Świadkowie prawdy z tej ziemi

Śląscy święci, błogosławieni i kandydaci na ołtarze w rytmie lectio divina

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 OPOLE UNIVERSITY * FACULTY OF THEOLOGY

Pastoral materials 34

Jan Kochel

Witnesses of Truth of This Land

Silesian , Blessed and Candidates for Altars in the Rhythm of Lectio Divina

Illustrated by Franciszek Kucharczak

Opole 2016

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 UNIWERSYTET OPOLSKI * WYDZIAŁ TEOLOGICZNY

Seria: Materiały Duszpasterskie 34

ks. Jan Kochel

Świadkowie prawdy z tej ziemi

Śląscy święci, błogosławieni i kandydaci na ołtarze w rytmie lectio divina

Wydanie drugie poprawione i uzupełnione

Ilustracje Franciszek Kucharczak

Opole 2016

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 © Redakcja Wydawnictw Wydziału Teologicznego UO, Opole 2016 © Jan Kochel

Ilustracje: Franciszek Kucharczak

Recenzja wydawnicza: ks. prof. dr hab. Kazimierz Dola

Korekta: Wiesława Dąbrowska-Macura Kornelia Czogalik

Redakcja: Tomasz Sigmund

ISBN 978-83-7342-537-8 ISBN 978-83-63950-88-0

Skład i druk: Wydawnictwo i Drukarnia Świętego Krzyża w Opolu 45-007 Opole, ul. Katedralna 8A Tel. 77 44 17 140, e-mail: [email protected] Sklep internetowy: www.wydawnictwo.opole.pl Drukarnia: www.drukujnas.eu

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 SPIS TREŚCI

Słowo wstępne do drugiego wydania ...... 9 Wprowadzenie...... 11

I. ŚWIĘCI CZCZENI NA ŚLĄSKU ...... 15 1. Św. Anna ...... 17 2. Św. Urban, Izydor, Roch...... 22 3. Św. Florian ...... 27 4. Św. Katarzyna ...... 31 5. Św. Barbara ...... 35 6. Św. Walenty ...... 40 7. Św. Antoni ...... 45 8. Św. Jadwiga Śląska ...... 49 9. Św. Jan Nepomucen ...... 54

II. ŚWIĘCI ŚLĄZACY ...... 59 1. Św. Jacek Odrowąż ...... 61 2. Św. Jan Sarkander ...... 66 3. Św. Melchior Grodziecki ...... 70 4. Św. Teresa Benedykta od Krzyża – Edyta Stein ...... 74

III. BŁOGOSŁAWIENI ŚLĄZACY ...... 79 1. Bł. Bronisława ...... 80 2. Bł. Czesław ...... 85 3. Bł. Herman ...... 90 4. Bł. Maria-Luiza Merkert ...... 96

IV. BŁOGOSŁAWIENI ŚLĄSCY MĘCZENNICY II WOJNY ŚWIATOWEJ ...... 101 1. Bł. Bernard Lichtenberg ...... 104 2. Bł. Gerhard Hirschfelder ...... 109 3. Bł. Emil Szramek...... 114 4. Bł. Józef Czempiel ...... 119 5. Bł. Józef Cebula OMI ...... 124 6. Bł. Alojzy Liguda SVD ...... 128 7. Bł. Stanisław Kubista SVD ...... 132 8. Bł. Ludwik Mzyk SVD ...... 138

5

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 V. SŁUDZY BOŻY – ŚLĄSCY MĘCZENNICY II WOJNY ŚWIATOWEJ ...... 143 1. Paweł Barański CSSp ...... 145 2. Ignacy Dobiasz SDB ...... 151 3. Karol Golda SDB...... 156 4. Piotr Gołąb SVD ...... 160 5. Franciszek Harazim SDB ...... 164 6. Eugeniusz Józef Huchracki OFM ...... 170 7. Józef Huwer OMI ...... 175 8. Franciszek Kałuża SJ...... 180 9. Norbert Kąpała (Kompalla) CM ...... 185 10. Ks. Paweł Kontny TChr ...... 190 11. Roman Kozubek SVD ...... 197 12. Alfons Mańka OMI ...... 202 13. Franciszek Miśka SDB ...... 207 14. Teodor Sąsała SVD ...... 213 15. Józef Słupina CM ...... 217 16. Jan Świerc SDB ...... 221 17. Jan Wagner CM ...... 226 18. Ludwik Wrodarczyk OMI ...... 230

VI. ŚWIADKOWIE WIARY Z TEJ ZIEMI ...... 237 1. Henryk Pobożny i żona Anna ...... 239 2. Eufemia Piastówna (Oa) ...... 244 3. Świątobliwy Aleksy z Bytomia ...... 248 4. Świętosław Milczący (Silenciosus) ...... 252 5. Ks. Jan Schneider ...... 256 6. Ks. Robert Spiske ...... 261 7. Ks. Teodor Christoph ...... 265 8. S. M. Dulcissima Helena Homann ...... 270 9. Ks. Antoni Korczok ...... 274 10. Ks. Jan Macha ...... 280 11. W obronie czystości – Siostry Elżbietanki ...... 284 12. S. Garielis (Monika) von Ballestrem ...... 290 13. Kapłani zamordowani przez żołnierzy Armii Czerwonej ...... 295 14. Bp Maksymilian Kaller ...... 301 15. Bp Józef Marcin Nathan ...... 307 16. Kard. Agust Hlond ...... 312

6

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 17. Ks. Ignacy Stuchly SDB ...... 318 18. Bp Wilhelm Pluta...... 322 19. Ks. Franciszek Blachnicki ...... 327 20. Ks. Bernard Gade ...... 333

Wykaz tekstów Ewangelii ...... 338 Literatura ...... 339

7

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słowo wstępne

Słowo wstępne do drugiego wydania Bardzo pozytywne przyjęcie przez Czytelników pierwszego wydania tej po- żytecznej książki, zmobilizowało jej Autora do pogłębienia swoich rozważań i poszerzenia grona przywoływanych Świadków prawdy z tej ziemi i przygoto- wania jej drugiego wydania. Bowiem zamyślenia o śląskim posiewie świętości zasługuje ze wszech miar na wydobycie tego aspektu naszych dziejów z uka- zaniem całego wewnętrznego zaangażowania i posługiwania Kościoła. Jest to temat niezwykle zobowiązujący przede wszystkim ze względu na służebną rolę wnikania – poprzez ludzkie losy – w tajemnicę wzrastania i obtowania eklezjal- nej wspólnoty Jezusa Chrystusa. Koncentracja pełnej uwagi na śląskim wkładzie w doskonalenie ludzi należy więc uznać za bardzo słuszną decyzję, zmierzającą do wydobycia wiodących przewodników w drodze do wyżyn świętości. Osoba Autora niniejszych rozważań, ks. prof. Jana Kochela, pracownika na- ukowego Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, zamiłowanego w dzieleniu się głębią ducha metodą lectio divina, daje rękojmię owocnego otwar- cia się na Słowo Boże właśnie poprzez pryzmat spojrzenia na osoby doskonałe w swym duchowym wymiarze. W sposób zaproponowany przez Niego pozna- jemy realia epok, w których Opatrzność posyłała na świat naszych wspaniałych Świętych i Błogosławionych, możemy też sprawdzić wiarygodność ich ziemskiej egzystencji, ale bardziej jeszcze przekonujemy się, że w każdym czasie możliwe jest docieranie do uniwersalnej prawdy o powołaniu wszystkich nas do doskonałości. Dziękując ks. Janowi Kochelowi za ubogacenie nas swoimi reeksjami, wszystkim tęskniącym za ideałami doskonałości, z serca polecam niniejszą publikację. + Jan Kopiec Biskup Gliwicki

Gliwice, w uroczystość św. Jadwigi Śląskiej, 16 października 2016 r.

9

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Wprowadzenie

Wprowadzenie Żyjemy w świecie dominacji obrazu nad słowem. Ceni się krótką infor- mację, najlepiej w formie „reklamowej migawki”, wielokrotnie powtarzanej i niejako wypalanej „na dysku” ludzkiej pamięci. Stracił znaczenie trady- cyjny system wychowania, liczy się zaś pozawerbalna komunikacja i glo- rykacja „ludzi sukcesu” – gwiazd lmu, piosenki i sportu. Popularnych idoli otacza się swoistym kultem, w wielu pokojach (nie tylko nastolatków) podobizny celebrytów zawisły tam, gdzie ongiś widniały obrazy chrześci- jańskich świętych. Zabiega się o ich względy i osobisty kontakt lub – jak w kulcie świętych – o ich „relikwie” (autografy, pamiątki, gadżety…). Nie można przechodzić obojętnie wobec tych zjawisk, bo są one wyrazem pra- gnień współczesnego człowieka, wołaniem o sacrum, tęsknotą za doskona- łością – świętością. Na nowo odczytał to pragnienie sacrum św. Jan Paweł II, który w oczach krytyków uchodził za „rekordzistę w promocji świętych”, wyniósł bowiem na ołtarze najwięcej świętych w dziejach Kościoła. Jego śladami podążał Be- nedykt XVI, który w adhortacji Verbum Domini przekonuje, że „interpre- tacja Pisma świętego nie byłaby pełna, gdybyśmy nie wsłuchali się również w tych, którzy naprawdę żyli słowem Bożym, czyli świętych” (VD 48)1. Papież senior uważa, że „każdy święty jest jakby promieniem światła wychodzącym ze słowa Bożego”. Ilustruje to wieloma przykładami z bogatej listy świętych Kościoła (VD 48). „W pewien sposób świętość – dodaje Papież – związana ze słowem Bożym wpisuje się zatem w tradycję prorocką, w której słowo Boże posługuje się życiem proroka. W tym sensie świętość w Kościele jest herme- neutyką Pisma, od której nikt nie może abstrahować. Ten sam Duch Świę- ty, który natchnął świętych autorów, pobudza świętych, by oddali życie dla

1. Benedykt XVI, Adhortacja Verbum Domini, Kraków 2010 (skrót: VD).

11

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Ewangelii. Uczenie się od nich jest niezawodną drogą do żywej i skutecznej hermeneutyki słowa Bożego” (VD 49)2. W naszych rozważaniach pragniemy przedstawić galerię śląskich świę- tych, błogosławionych i sług Bożych, by spojrzeć na ich życie w kontekście słowa Bożego za pomocą metody lectio divina: czytaj (lectio) – rozważ (medi- tatio) – módl się (oratio) – żyj Słowem (actio)! Pomoże to w odkryciu blasku słowa Bożego, które spełnia się w życiu konkretnego człowieka. Każdy święty i błogosławiony wcielił w swoje życie jakiś fragment Ewangelii – zrealizował go w sposób wzorcowy. Promień światła słowa Bożego przeszedł przez jego życie i zajaśniał dla nas (por. Mt 7, 24; Łk 8, 21; 11, 28; 2 P 1, 19). Warto przez ten pryzmat spojrzeć na świadków Słowa i zapytać: czy i o nas można powie- dzieć, że tak jak święci, jesteśmy „żywą Ewangelią”, którą inni czytają? Współczesne żywoty świętych nie są już tak patetyczne jak dawniej, dziś ocierają się o codzienność i zwyczajność. Kościół wynosząc na ołtarze świę- tych proponuje nam wzorce, które warto naśladować w codziennym życiu. Katechizm Kościoła przypomina o wielu świadkach, którzy „poprzedzili nas w drodze do Królestwa (Hbr 12, 1); [to] (...) ci, których Kościół uznaje za «świętych», uczestniczą w żywej tradycji modlitwy przez wzór swojego ży- cia, przez pozostawione przez nich pisma oraz przez swoją modlitwę dzi- siaj. Kontemplują oni Boga, wychwalają Go i nieustannie opiekują się tymi, których pozostawili na ziemi (...). Wstawiennictwo jest ich najwyższą służbą zamysłowi Bożemu. Możemy i powinniśmy modlić się do nich, aby wstawiali się za nami i za całym światem” (KKK 2683). Wiara w świętych obcowanie to wiara w „świadków Prawdy”. Ich życie było prawdziwe, gdyż przyjęli – jako swego Pana i Zbawiciela – Tego, który jest Prawdą (J 14, 6). Ten Pierwszy Świadek Prawdy w krytycznym momencie sądu przed Piłatem powiedział: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mo- jego głosu” (J 18, 37). Wobec tych słów narzuca się pytanie: Kto jest z prawdy? Według Jezusa: jest nim ten, kto żyjąc w tym świecie nie boi się być świad- kiem królestwa Bożego; słucha bardziej Boga, niż ludzi (Dz 5, 29); jest au-

2. Benedykt XVI w książce Jezus z Nazaretu pisze o „egzegezie kanonicznej, której celem jest czytanie pojedynczych tekstów w całości jednego Pisma, dzięki czemu wszystkie pojedyncze teksty ukazują się w nowym świetle”. Taka lektura jest „istotnym wymiarem interpretacji, który nie stoi w sprzeczności z metodą historyczno-krytyczną, lecz stanowi jej organiczną kontynuację i sprawia, że staje się ona teologią we właściwym tego słowa znaczeniu” (t. I, s. 10n). W tym kontekście mieści się też proponowana metoda interpretacji tekstów biblijnych przez pryzmat życia świętych, błogosławionych i sług Bożych (por. VD 48-49).

12

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Wprowadzenie

tentyczny, bo żyje i chodzi w blasku „światłości prawdziwej” (J 1, 9). Drugie określenie zawarte w tytule („z tej ziemi”) wskazuje na konkretnych ludzi urodzonych i związanych z ziemią śląską, a ściślej z tysiącletnią dawną diece- zją wrocławską, a obecną metropolią górnośląską, którą tworzą archidiecezja katowicka, diecezja gliwicka i opolska (por. Dziedzictwo i posłannictwo ślą- skiego Kościoła. 1000 lat diecezji wrocławskiej, Laumann – Dülmen 2001). Nie ma wielu świętych „z tej ziemi”, tym bardziej warto zachować ich w pamięci, prosić o ich wstawiennictwo, naśladować ich życie. Świadkowie Prawdy „z tej ziemi” – to męczennicy, wyznawcy, duchowni i świeccy. Niosą oni światło prawdy, miłości, cierpienia, a świadectwem swego życia podprowadzają do światłości prawdziwej (J 1, 9). Czerpią z tego Źródła jak fosforyt, a napromie- niowani światłem, stają się drogowskazami dla innych. Przyjrzymy się zatem naszym świętym w świetle słowa Bożego w kilku odsłonach: – świętym czczonym na Śląsku, – świętym Ślązakom, – błogosławionym pochodzącym ze Śląska, – błogosławionym śląskim męczennikom II wojny światowej, – sługom Bożym – męczennikom II wojny światowej, – świadkom wiary z tej ziemi, których procesy beatykacyjne zostały roz- poczęte. Seria portretów świadków to jakby „promienie światła wychodzące ze sło- wa Bożego”. Hagiograczna lektura to wychodzenie z ciemności do światła (Rz 13, 12). W tej drodze będą nam towarzyszyć ci, którzy stali się świadkami Prawdy z tej ziemi. Nie wolno o nich zapomnieć, trzeba podtrzymywać pa- mięć o nich i przekazywać ją nowym pokoleniom! „Dawać świadectwo to nie znaczy robić Bogu głośną propagandę, szokować, lecz żyć tak, żeby styl tego życia był nie do zrozumienia, gdyby Bóg nie istniał” – przekonywał arcybi- skup Paryża kard. Emmanuel Suhard (†1949). W tych rozważaniach chodzi przede wszystkim o ów «styl życia», który pociąga ku Bogu. W drugim wydaniu, poprawionym i uzupełnionym, wzbogacamy nasz zbiór świadków o kilka nowych postaci. W pierwszym rozdziale pojawiają się święci patronowie rolników: św. Urban, Izydor i Roch oraz patron za- kochanych – św. Walenty, w rozdziale piątym nie mogliśmy pominąć pięk- nej postaci młodego kleryka z Lisowic k. Lublińca – Alfonsa Mańki OMI, a w najbardziej rozbudowanym rozdziale szóstym pojawi się kilka nowych postaci z tej ziemi, np. Henryk Pobożny i jego żona Anna, Świętosław Mil- czący, Eufemia Piastówna (Oa), ks. Jan Macha czy ks. Bernard Gade oraz

13

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

oary wojsk sowieckich, wkraczających na ziemię śląską, np. Siostry Elżbie- tanki, S. Garielis (Monika) von Ballestrem czy kapłani zamordowani przez Armię Czerwoną. Na prośbę czytelników, którzy wciąż pytali o nowe wyda- nie książki oraz wskazywali nowe postaci, proponujemy wspólną medytację biblijną ze śląskimi świętymi, błogosławionymi oraz kandydatami na ołtarze w rytmie lectio divina.

ks. Jan Kochel

14

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

I. Święci czczeni na Śląsku Szukając klucza, umożliwiającego wybór świętych najbardziej czczonych na Śląsku, kierowaliśmy się lokalnym zwyczajem, ale to okazało się niewy- starczające. Podjęliśmy zatem próbę szczegółowej analizy tytułów kościołów znajdujących się na terenie metropolii górnośląskiej, czyli archidiecezji kato- wickiej, diecezji gliwickiej i opolskiej. I co się okazało? Oczywiście na „pierwszym miejscu” znalazły się tzw. ko- ścioły mariackie, czyli oddane pod opiekę Najświętszej Maryi Panny. W obrę- bie metropolii górnośląskiej jest ich aż 193 (84 – w archidiecezji katowickiej; 30 – w diecezji gliwickiej, a 79 – w diecezji opolskiej). Następnie wymienia się tradycyjne tytuły znane w różnych regionach kraju, tj. św. Józefa (33), św. Jana Chrzciciela (30) czy św. Piotra i Pawła (28) oraz tytuły wskazujące na wczesny okres powstania, tj. świątynie oddane pod opiekę św. Mikołaja (28) czy św. Michała (25). Na kolejnych miejscach pojawiają się trzy niewiasty, szczegól- nie czczone na Śląsku, tj. św. Jadwiga (27), św. Anna (25) i św. Katarzyna (24). Później wymienia się kilku świętych znanych i popularnych w różnych regio- nach, np. św. Antoni (17), św. Maria Magdalena (17), św. Bartłomiej (15), św. Marcin (15), św. Wawrzyniec (14), św. Jerzy (12), św. Florian (11), św. Jakub (11) czy św. Stanisław Biskup (10). Czy taki wykaz oddaje rzeczywisty obraz (mapę) kultu świętych na Śląsku? Wydaje się, że potrzeba jeszcze innych kryteriów, by w sposób wiarygod- ny określić intensywność i znaczenie kultu poszczególnych świętych oraz ich wpływ na pobożności ludu tej ziemi. Trzeba zapewne zbadać znaczenie miejsc pielgrzymkowych – sanktuariów, wpływ poszczególnych świętych na życie codzienne, np. na wybór imion nadawanych dzieciom. A może także treść pieśni, modlitw czy tradycji (zwyczajów), mających wpływ na poboż- ność ludową i liturgię.

15

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Nasza propozycja „idzie śladami” myśli Benedykta XVI, który w adhor- tacji o Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła zauważył, że „każdy święty jest jakby promieniem światła wychodzącym ze słowa Bożego” (VD 48). Wsłu- chiwanie się w słowo Boże jest naszym priorytetem – punktem wyjścia. Jeśli święci – zgodnie z sugestią Papieża – są promieniami światła wychodzącymi ze słowa Bożego, to ich życie jest najlepszym komentarzem do Niego. Słowo Boże przechodzi przez nich, jak blask słońca przechodzi przez witraż w ko- ściele. Wielość i piękno barw odbija się na ścianach świątyni i budzi zachwyt. Spróbujmy uchwycić te chwile z życia świętych, które objaśniają i przybliża- ją nam wybrane fragmenty Ewangelii. „Uczenie się od nich jest niezawodną drogą do żywej i skutecznej hermeneutyki słowa Bożego” – przekonuje Be- nedykt XVI (VD 49).

16

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Św. Anna (I w.) Jerozolima – Apt (Francja)

Pierwsza święta czczona na Śląsku nie występuje na kartach Pisma Świę- tego. Milczenie Biblii usiłuje wypełnić literatura apokryczna, a zwłaszcza Protoewangelia Jakuba (ok. 150 r.), Ewangelia Pseudo-Mateusza (VI w.) czy Liber de ortu Mariae (VIII w.). Tam odnajdujemy imiona Anny i Joachima – rodziców Maryi, którzy pochodzili ze szlachetnych rodów żydowskich i świę- tego miasta Jerozolimy. Typem Anny, matki Maryi, jest inna Anna – matka Samuela, której modlitwy Bóg wysłuchał (1 Sm 2, 1-11).

17

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! Łk 1, 46-551 Wtedy rzekła Maryja: «Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny; a święte jest Jego imię – i miłosierdzie Jego z pokoleń na pokolenia dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych syci dobrami, a bogaczy odprawia z niczym. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje – jak przyobiecał naszym ojcom – Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».

Rozważ! Szczegóły z życia rodziców Maryi, przekazane przez Ojców wschodnich, w dużej mierze opierają się na wspomnianych apokryfach i podają wie- le nadzwyczajnych oraz wewnętrznie sprzecznych informacji. Istotna jest obietnica i misja, która stała się ich udziałem (por. Łk 1, 48-55). Hebrajskie imię Hannah oznacza „wdzięk, łaska”. Dziecko, które było owocem jej łona okazało się „łaski pełne” (gr. kecharitomene). Wyrażenie to ma w tradycji patrystycznej bogate znaczenie i związane jest z Maryją, Matką Jezusa (por. Redemptoris Mater nr 8). Boski plan zbawienia, który został nam objawio- ny w Starym i Nowym Przymierzu, jest odwieczny. Jest on – wedle nauki zawartej w Liście do Efezjan – odwiecznie związany z Chrystusem (Ef 1, 4-7; por. Rz 3, 24; Ga 3, 13; 2 Kor 5, 18-29; Kol 1, 12-14). Życie Anny i Maryi przygotowało i poprzedziło życie oczekiwanego Mesjasza. Potrzeba było matczynego łona Anny, by przyszła na świat Maryja, a następnie Jej matczy- nego łona, by mogło objawić się Słowo, które „stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14).

1. Teksty biblijne wg Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, wyd. V, Poznań 2000.

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

„Poznacie ich po ich owocach…” – przekonuje Mistrz z Nazaretu (por. Mt 7, 16. 20). Mędrzec Syrach zaś zauważa, że „jak o uprawie drzewa świadczy jego owoc, tak mowa o zamyśle serca człowieka” (27, 6), a apostoł Jakub pyta: „Czy może […] gowiec rodzić oliwki albo winna latorośl gi? Także słone źródło nie może wydać słodkiej wody” (3, 12). Wielkość cnót i szlachetność obyczajów Anny poznajemy po owocach ży- cia jej córki Maryi. W zamyśle jej serca zrodziła się żarliwa modlitwa na wzór Anny, matki Samuela, która w ciszy świątyni podejmuje dialog z Bogiem. Kantyk Anny jest pieśnią uwielbienia, wskazuje na istotę duchowości Starego Przymierza, którą można wyrazić słowami: Sławić Boga ze czcią (por. 1 Sm 2, 1-10). Cała Biblia podkreśla pierwszeństwo Boga, Jego wolę udzielania się i oddania człowiekowi. Odpowiedzią człowieka na wolę Boga jest sławienie Go ze czcią. Biblijna Anna sławi Boga i dziękuje Mu od pierwszego wiersza kantyku: Raduje się me serce w Panu, moc moja wzrasta dzięki Panu…” (1 Sm 2, 1). Jednak orędzie tej pieśni zawarte jest w słowach: Z pyłu podnosi biedaka, z barłogu dźwiga nędzarza, by wśród możnych posadzić, by dać mu tron zaszczytny… (1 Sm 2, 8). Przez wielki kobiety żydowskie powtarzały ten kantyk. Podejmuje go również Maryja w Magnikat, gdy śpiewa: […] raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy (Łk 1, 47) oraz strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych (1, 52). Uwielbienie biblijne – jak uczy kard. Martini – zawiera dwa momenty: – poznanie, że Bóg jest wielki i uczynił wielkie rzeczy; – uznanie, że Bóg okazał swe dzieła w kimś biednym i bez zasług. Te dwa momenty zespalają się w jedną całość zarówno w Kantyku Anny, jak i w Kan- tyku Miriam, a także określają istotę innych pieśni oraz pokrewnych Psalmów (por. , 48). Może owo dostrzeżenie prostych, biednych i rozmodlonych zaważyło na rozwoju kultu św. Anny Samotrzeciej na górze Chełmskiej na Śląsku Opol- skim (od XV w.). Chociaż ślady początków kultu św. Anny sięgają VI w. Według przekazywanej z pokolenia na pokolenie tradycji św. Anna została pochowana w Jerozolimie. Jej ciało pozostawało tam aż do rozpoczęcia prze- śladowań chrześcijan. W obawie przed profanacją najbliżsi krewni i przyja- ciele (Łazarz) otworzyli grób i zabrali je na pokład łodzi, która dotarła do Galii. Według jednego z najstarszych martyrologiów, szczątki Świętej zabra- no do Apta Julia, gdzie ukrył je pierwszy biskup Apt, św. Auspicjusz († 118). Po kilkuset latach zatarła się pamięć o miejscu przechowywania cennych relikwii. Kiedy pod koniec VIII w. Karol Wielki pokonał Saracenów, do Galii powrócił pokój i odżył kult świętych. W Apta Julia wszczęto poszukiwania

19

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

sarkofagu ukrytego przez bpa Auspicjusza. Podczas uroczystości ponowne- go poświęcania katedry dokonano niezwykłego odkrycia (por. Relacja prze- słana papieżowi Hadrianowi I, w: R. Tesoriero, L. Han, Niewidzialne. Nowe dowody – cud eucharystyczne pod mikroskopem, Kraków 2014, s. 259n). Od tego momentu galijskie Apt stało się celem pielgrzymek i centrum kultu Babci Jezusa. Kult ten rozwijał się również na Wschodzie. W Konstanty- nopolu czczono Annę w kościele pod jej wezwaniem, a na Zachodzie kult Świętej rozwinął się od VIII w. w Prowancji, Neapolu, Bretanii, a później w sanktuariach zwanych Annaberg w Saksonii, Haltern w Westwalii, Maria- zell w Stryii oraz na Górze Św. Anny na Śląsku Opolskim. Kiedy w 1980 roku Jan Paweł II wspominał o duchowej obecności na „Gó- rze modlitwy i nadziei”, przywołał znamienne słowa: „Wpatrując się w tę gu- rę św. Anny, która trzymając na swym ręku Chrystusa i Jego Matkę jest sym- bolem i łączniczką pokoleń, jest patronką wychowania i życia rodzinnego (…). Przychodzicie [tu] z wiarą wyrażoną w słowach psalmu: «Podniosłem oczy ku górze, skąd mi przychodzi zbawienie» (…). Niech wszystkie nastę- pujące po sobie pokolenia, w różnych czasach i w zmieniających się warun- kach wyrażają w swoim życiu tę samą prawdę o miłości Boga do człowieka, o Wcieleniu Syna Bożego, który przyszedł na świat w ludzkiej rodzinie, o pły- nącej stąd godności człowieka, jego wielkości w oczach Bożych i zadaniach na miarę jego powołania; zadaniach, które wyrażają się przede wszystkim w miłości” (LG III, 1355n). W kontekście tych zadań trzeba pytać o współczesne ideały chrześcijan: • Do jakiego rodzaju poświęceń jesteśmy gotowi dla dobra najbliższych, rodziny, Kościoła? • Jaka jest nasza codzienna modlitwa? Czy jest w niej miejsce na uwiel- bienie? • Jak realizujemy na co dzień przykazanie „czci ojca i matkę”? Czy pamię- tamy, że jest to jedyne przykazanie z obietnicą: „(…) abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, ci daje” (Wj 20, 12; por. Ef 6, 1-3)?

Módl się! Święta Anno, patronko śląskiej ziemi – módl się za nami. Wybrana przez Boga na matkę Najświętszej Maryi Panny, Wzorze wszystkich żon i matek, Patronko kobiet pragnących potomstwa, Opiekunko matek oczekujących narodzenia dziecka, Przykładzie dobrego wychowania dzieci,

20

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Orędowniczko więzi pokoju i zgody między pokoleniami, Opiekunko starszych kobiet oddanych wychowaniu wnuków, Pocieszycielko smutnych i strapionych, Nadziejo do Ciebie się uciekających, Patronko błogosławionej śmierci

Modlitewnik Droga do nieba, 554.

Żyj Słowem! Jaką część mojej modlitwy zajmuje uwielbienie? W brewiarzu modli- my się Psalmami, z których połowa to Psalmy pochwalne, połowa to la- mentacje, zwłaszcza lamentacje ubogiego, który rozpoznał działanie Boga i sławi Go. Okazuje się więc, że sławienie Boga ze czcią – to synteza du- chowości Psalmów. Spróbuj mniej prosić, a więcej dziękować, uwielbiać, wychwalać Boga!

21

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Św. Urban († 230), Izydor († 1130), Roch († 1379) Rzym – Madryt – Wenecja

Tereny rolnicze na Śląsku miały swoich patronów i orędowników przed Bogiem. Żywy był w różnych regionach kult świętych: Urbana, Izydora czy Rocha. I choć z rozwojem urbanizacji zmniejszało się zaangażowanie rolni- ków w życiu społeczności lokalnych, to kult ich świętych patronów trwał. Dziś – nawet w agendach liturgicznych – dostrzec można pewien spór o pierwszeństwo patrona rolników.

22

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Czytaj! Mt 20, 1-16 Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponow- nie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około go- dziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idź- cie i wy do winnicy!” A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych!” Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po dena- rze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszy- mi, a pierwsi ostatnimi».

Rozważ! Na terenie metropolii górnośląskiej najczęściej wznoszono kościoły pod wezwaniem św. Urbana (np. Paniówki, Cieszowa, Kamionka, Wola, Głę- binów, Wędzina, Większyce, Reńska Wieś, Wasiłowice, Gościęcin/Kózki, Tworków). Rzadziej świątynie otrzymywały wezwanie św. Izydora (np. Jan- kowice Pszczyńskie, Radlin Górny) czy św. Rocha (np. Dobrzeń Wielki, Stare Budkowice, Dąbrówka Górna, Olesno/Grodzisko, Nysa, Jędrzychów, Janowa, Trachy, Tułowice). W wielu małych wiejskich kościołach można spotkać za- pomniane nieco obrazy i gury świętych kojarzonych z pracą na roli, chro- niących zbiory i dobytek przed kataklizmami i powodzią. Ciężka praca rolnika jest często obecna na kartach Pisma Świętego. W warunkach Palestyny najczęściej zauważa się pracę przy zasiewie zbóż lub w winnicy. Rolnik posługiwał się drewnianym pługiem (Łk 9, 62) albo żela- zną sochą, popędzał woły lub osły zaprzężone w jarzmo (Mt 11, 29n). Plony były różne w zależności od rodzaju gleby (Mk 4, 1-9; Mt 13, 4-8; Łk 8, 4-8). Ziarno oddzielano od słomy za pomocą wiejadła, czyli szui lub kosza (Mt

23

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

3, 12), a zboże gromadzono w specjalnych zbiornikach-spichlerzach (Mt 6, 26). Uprawiano też oliwki i gi. Winnice, które były najcenniejszą częścią posiadłości rolnika, pokrywały zbocza górskie. Ich uprawa wymagała troskli- wej opieki, więc dla ochrony budowano wieże; winnice posiadały specjalne tłocznie (Mt 21, 33), za pomocą których produkowano wino. Przy zbiorach sezonowo zatrudniano większą liczbę robotników, których właściciel zabierał z rynku bezpośrednio do winnicy i z góry ustalał wysokość zapłaty. Dzienny zarobek robotnika rolnego wystarczył na średnie utrzymanie rodziny. Wyno- sił zazwyczaj jednego denara, czyli jednostkę monetarną systemu rzymskiego wykonaną ze srebra (3,85 g). Jezus doceniał wartość pracy zycznej, stąd często ten obraz pojawiał się w przypowieściach. W opowieści o gospodarzu i robotnikach w winnicy pod- kreśla odpowiedzialność za jak najlepsze plony, zaleca troskę o pracowników i ich rodziny oraz o właściwe warunki pracy i godziwą zapłatę. Miara dobroci (gr. agathopoieo – „dobrze czynić”) nie jest miarą sprawie- dliwości ludzkiej, ale miarą, którą posługuje się sam Bóg, stąd pytanie w kon- tekście moralnym: „Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” (20, 15b; por. J 7, 12; Dz 10, 38). Podobnej próbie Jezus poddaje bogatego mło- dzieńca, kiedy poucza go: „Dlaczego mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry” (Mt 19, 17b). Apostoł Paweł ukazuje zaś poganom Boga, który po- zwolił „w dawnych czasach, aby każdy naród chodził własnymi drogami, ale nie przestawał dawać świadectwa, czyniąc dobrze. Zsyłał wam deszcz z nieba i urodzajne lata, karmił was i radością napełniał wasze serca” (Dz 14, 17). Oto obraz Stworzyciela, który stale troszczy się o człowieka. Apostołowie wzywa- ją, by naśladować dobroć Boga (1 P 4, 19), by czynić dobro, które jest owocem Ducha (Rz 15, 14; Ga 5,22), a wszelkie zło – dobrem zwyciężać (Rz 12, 21). Praca rolnika pozostaje odwiecznie wpleciona w rytm ziemi, stąd chwali Paweł Boga Żywego i Dobrego, Stworzyciela nieba i ziemi, który hojnie ob- darowuje go obtym plonem. Chwalił również dobroć Jezusa zapowiadają- cego dobre plony i godziwą zapłatę za ciężką pracę. Ludzie mocno związani z ziemią lub jej brakiem poszukiwali swoich orędowników wśród świętych i błogosławionych, zwłaszcza takich, którzy byli związani z ich pracą na roli i wśród zwierząt. W hagiograi wyróżniają się zwłaszcza: papież Urban, kojarzony z pra- cą w winnicy, Izydor zwany Oraczem, i Roch, opiekun zwierząt domo- wych. Urban I był z pochodzenia Rzymianinem. Wybrany został na stolicę św. Piotra w 222 r., a zmarł w 230 r. Jego krótki pontykat naznaczony był walką ze schizmą wywołaną przez Hipolita. W tym trudnym czasie prześla-

24

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

dowań papież odważnie bronił zdrowej nauki i dbał o podstawowe prawa chrześcijan. Z Akt męczeństwa, które powstały dopiero w IX w., nie dowia- dujemy się wiele o jego posłudze dla Kościoła. W Średniowieczu był on jed- nak jednym z najpopularniejszych świętych. Przyczyniły się do tego zapew- ne pontykaty papieży, którzy często obierali sobie imię Urbana, a może jeszcze bardziej jego dies natalis (data narodzin dla nieba) – 19 maja, która kojarzyła się w świadomości ludu z rozmaitymi zwyczajami rolniczymi, zwłaszcza z uprawą winorośli (por. H. Fros, F. Sowa, Księga imion i świę- tych, t. 5, 610). Na Śląsku popularne jest do dziś błogosławieństwo pól we wspomnienie św. Urbana. W tym samym czasie rozwijał się kult św. Izydora Oracza († 1130). Po- chodził on z Madrytu, a gdy miasto zdobyli Arabowie, musiał uchodzić na wieś. Żył tam z pracy zycznej, ze swoją żoną (bł. Marią Toribią) i dzieckiem. Uprawiał ziemię, poznał trud ciężkiej pracy na roli, stąd przydomek „oracz”. Po odzyskaniu miasta przez chrześcijan wrócił do Madrytu, gdzie zasłynął z pobożności, pokory, miłości oraz wiernego wypełniania swych obowiąz- ków (Tamże, t. 3, 172n). Bliskie były mu ewangeliczne słowa o naśladowaniu ludzi prostych i uczciwych (por. Mt 11, 25; 13, 11. 16). Ku jego czci zakłada- no bractwa sprawujące opiekę religijną nad ludnością wiejską i pomagające mieszkańcom wsi znaleźć nową pracę. Patronem rolników jest też św. Roch († 1379) zaliczany do tzw. Czternastu Wspomożycieli. Jako pielgrzym dotarł do Wiecznego Miasta, gdzie poświęcił się pielęgnacji chorych dotkniętych epidemią, a uzdrawiał ich znakiem krzy- ża (Tamże, t. 5, 82). Usługując chorym, sam się zaraził (dżumą). Na szczęście znalazł się człowiek, który zaopiekował się Rochem. Kiedy wyzdrowiał, udał się dalej na północ do Piacenzy, Loreto, Angery, Wenecji. Podobno wzięty za szpiega został wtrącony do więzienia, gdzie zmarł nierozpoznany. W Wenecji – mieście św. Marka spoczywają Jego relikwie i rozwija się żywy kult. Częste epidemie, które dziesiątkowały ludność i wyludniały osady, sprzyjały rozwo- jowi czci św. Rocha jako patrona chroniącego od zarazy ludzi i zwierzęta. Na Śląsku czczony jest on zwłaszcza jako opiekun zwierząt domowych, a w dniu jego wspomnienia (16 sierpnia) odprawiane są obrzędy mające chronić bydło przed zarazą (EK t. 17, 150). Ewangeliczny obraz Jezusa przechadzającego się wśród zbóż, zatroskane- go o każde stworzenie, o obty plon ziemi, każe nam pytać: • Co znaczy dla nas prośba o chleb powszedni? • Jaki rodzaj ziemi odkrywam w swoim sercu (por. Mt 13, 1-43)? • Co rozumiem pod pojęciem „ekologii duchowej”?

25

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Módl się! Wszechmogący, wieczny Boże, Ojcze miłosierdzia, wejrzyj, prosimy, na na- sze codzienne potrzeby i udziel nam wystarczającej ilości pokarmów. Uwielbij nad nami święte Imię Twoje i na te pola wylej obte swoje błogosławieństwo, aby prace nasze i wszystkie rośliny przynosiły plon obty. Niech nie szkodzą im mrozy, opady, grad, ulewy i powodzie. Prosimy Cię o to za przyczyną naszego patrona świętego Urbana (Izydora). Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Agenda liturgiczna, Opole 2013, 239.

Żyj słowem! Okaż szacunek dla owoców pracy rolników, dla chleba i innych pokar- mów jako darów Bożych. Praktykuj też ekologię duchową, czyli drogę we- wnętrznej przemiany bazującą na szacunku do wszystkiego, co stworzył Bóg. Nade wszystko okaż szacunek dla życia ludzkiego i szacunek wobec środowi- ska naturalnego (np. ginących gatunków roślin i zwierząt). Ekologia duchowa to też odnowienie jedności duchowej (ciała, ducha i duszy); zawsze bowiem można coś poprawić w sobie, by być lepszym człowiekiem. Zabiegaj o „ekolo- gię integralną!” (por. Franciszek, Encyklika Laudato si`, nr 137-162).

26

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Św. Florian († 304) Lorch (Austria) – Kraków

Śląsk to ziemia ludzi ciężkiej pracy, ale też pięknych tradycji religijnych (por. Jan Paweł II, Homilia, Gliwice, 15 czerwca 1999 r.). Ludzie tutaj żyjący szukali najczęściej patronów wśród męczenników i świętych bezwzględnie oddanych Bogu. Ekstremalne warunki pracy domagały się bowiem orędow- ników w sytuacjach trudnych, zagrażających życiu. Jednym z nich był rzym- ski żołnierz i urzędnik cesarski, Florian z Lauriacum (dziś Lorch w Austrii), męczennik, patron hutników i strażaków.

27

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! Mt 10, 28-33 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spad- nie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Rozważ! Kult Floriana dotarł na Śląsk z Krakowa, gdzie w roku 1184 znalazły się re- likwie sławnego męczennika, przywiezione przez biskupa Modeny. Wówczas uznano go za patrona katedry na Wawelu i całego królewskiego miasta. Zacho- wał się barwny opis Jana Długosza Z Roczników Królestwa Polskiego, w którym znany kronikarz przedstawia długoletnie starania króla polskiego, Kazimierza o pozyskanie relikwii męczennika oraz uroczyste ich przyjęcie w Krakowie. Długosz pisał wówczas: „Wszyscy cieszyli się, że Polakom za zmiłowaniem Bo- żym przybył nowy orędownik i opiekun…” (LG, t. II, 1397n). W królewskim mieście kult oddawany Florianowi „przysłonił” z czasem kult innego, rodzime- go męczennika, biskupa krakowskiego – św. Stanisława (kanonizacja w 1253 r.). Starożytny opis hagiograczny z VIII w. Passio Floriani ujawnia pewne szczegóły z jego życia. Imię Florian pochodzi od łac. przymiotnika orus, ora, orum – kolor płowy, kwitnący. Był on urzędnikiem cesarskim w pogranicznej prowincji Noricum. Kiedy dotarły tam rozporządzenia cesarza Dioklecjana, nakazujące prześladowanie chrześcijan, Florian stanął w ich obronie. Prefekt Akwilinus, gorliwy wykonawca cesarskich dekretów, natychmiast kazał go aresztować, a później polecił, by z zawieszonym u szyi kamieniem strącić Flo- riana z mostu do rzeki Enns. Stało się to prawdopodobnie 4 maja 304 r. Kult męczennika szybko rozpowszechnił się w Europie, najpierw wśród mnichów z Pasawy, którzy na przełomie VIII i IX wieku założyli klasztor, znany później jako opactwo Florian. Kult Floriana szerzył się również w patriarchacie Akwilei, a stamtąd przeszczepiony został na ziemie polskie (XII w.). Tekst biblijny, który towarzyszy liturgicznemu wspomnieniu św. Floriana, jest częścią mowy misyjnej Jezusa. Posłannictwo uczniów nie będzie pozba- wione trudów i doświadczeń: „Będą was wydawać sądom i w swych synago- gach będą was biczować (…). Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna… Będzie

28

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia” – zapowiada Jezus (Mt 10, 17-22). Krew męczenników będzie świadczyć o tajemnicy Baranka (Ap 16, 6; por. 18, 24; Ps 79, 3; Iz 49, 26; Jl 4, 19; Hbr 13, 12n). Krew męczenników jest posiewem chrześcijan – pisał w II w. Tertulian, widząc w prześladowaniach chrześcijan jak gdyby wielkie żniwa. Krew męczenników przelana za wiarę stanie się nasieniem, dzięki któremu Kościół będzie się rozrastał w świecie, jak rozrastało się i utwierdzało słowo Boże (por. Dz 6, 7; 12, 24; 19, 20). Istota męczeństwa (gr. martyria) tkwi jednak nie tyle w oerze z życia, co w tajemnicy nieśmiertelności, którą zapowiada: „Nie bójcie się tych, któ- rzy zbijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10, 28). Prześladowcy mogą uśmiercić ciało, ale ono nie jest życiem: pochodzi z ziemi i wraca do niej (por. Rdz 3, 19). Życiem nie podlegającym śmierci jest Duch, miłość, której znana jest oara z życia. Początkiem i kresem naszego życia nie jest nicość, której się lękamy, lecz miłujący nas i przez nas umiłowany Ojciec (S. Fausti). Doskona- ła miłość odrzuca wszelki strach (por. 1 J 4, 18). Wielokrotnie potwierdzili tę prawdę i wciąż ją potwierdzają męczennicy chrześcijańscy. W epoce kolejnej fali prześladowań, porównywalnych z wielkimi prze- śladowaniami z początków chrześcijaństwa, trzeba zapytać współczesnych wyznawców Chrystusa: • Czy jesteśmy gotowi oddać życie za wiarę? • W dobie kultu ciała trzeba poznać podstawy „teologii ciała” (por. Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, Watykan 1986). Antropologia biblijna wyróżnia w człowieku nie tyle „ciało i duszę”, co „ciało i życie” (por. KKK 362-368). Co zatem sprawia, że człowiek jest w sposób najbardziej szczególny obrazem Boga? • Dlaczego papieskie zawołanie: Nie lękajcie się! okazało się wyzwaniem tak bardzo aktualnym w naszych czasach?

Módl się! Pobożni ludzie, w głos Pana chwalcie, miłością Jego serca rozpalcie, wzbudźcie się wszyscy do dziękczynienia, oddajcie Bogu hołd uwielbienia.

Uznajcie wielką w tym dobroć Pana, że nam obrońcę dał Flo riana, którego pewni będąc przyczyny, głoście przed światem cne Jego czyny.

29

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

W Tecyi, mieście na świat wydany, w trudach wojennych za hartowany; gdy krew męczeńska wszędzie się leje, umrzeć dla wiary powziął nadzieję.

Skoro posłyszał Florian święty, że w Laureaku tyran zawzięty męczy czterdziestu jego żołnierzy, jako ich hetman w pomoc im bieży.

Nie rycerską to cnotą być sądzi, gdy żołnierz w męce, a wódz ich błądzi; wnet z wyznawcami na placu staje i za Chrystusa życie swe daje.

Pieśń ku czci św. Floriana, Droga do nieba, s. 1200.

Żyj słowem! Jan Paweł II w książce Przekroczyć próg nadziei wyznał, że nie spodziewał się, iż biblijne wezwanie Nie lękajcie się! tak znacząco wpłynie na jego życie i dzieje Kościoła. „Kiedy w dniu 22 października 1978 r. wypowiadałem na Placu św. Piotra słowa: «Nie lękajcie się», nie mogłem w całej pełni zdawać sobie sprawy z tego, jak daleko mnie i cały Kościół te słowa poprowadzą” (por. Przekroczyć próg nadziei, 160n). Papież inauguracyjną homilię rozpo- czął od powtórzenia Piotrowego wyznania wiary: „Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” i doprowadził do konkluzji: „Nie lękajcie się! Chrystus wie, co jest w człowieku. On jeden (…) Pozwólcie zatem – proszę was, błagam was z pokorą i ufnością – pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka. On jeden ma słowa życia wiecznego” (por. Przemówienie i homilie, 13). Słynne wezwa- nie papieskie okazało się więc apelem i programem dla całego Kościoła, by- śmy i w naszych czasach nie bali się „przekraczać próg nadziei”!

30

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Św. Katarzyna († 305) Aleksandria Śląsk jako rejon silnie uprzemysłowiony zawsze potrzebował dobrze roz- budowanego transportu, zwłaszcza kolei. Przedstawiciele tej profesji obrali sobie za patronkę św. Katarzynę Aleksandryjską, która według tradycji pod- dana została okrutnym torturom: była głodzona, łamana kołem, a w końcu ścięta mieczem. W ikonograi przedstawiana jest jako dziewczyna niezwy- kłej urody z atrybutami męczeństwa: kołem zębatym i mieczem. Kolejarzom koło zębate przypomina koła lokomotywy i wagonów.

31

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! Mk 8, 34-38 Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi».

Rozważ! Kult męczennicy z Aleksandrii rozwinął się wraz z popularnym średniowiecz- nym kultem „czternastu wspomożycieli”. Św. Katarzynę uważano za najpotężniejszą w tym gronie orędowników. Uznawano ją za patronkę wielu instytucji, zawodów, stanów – od uniwersytetów (np. Sorbony, Eichstätt) i konfraterni literackich po- czynając, a na modystkach i szwaczkach kończąc (H. Fros). W XIX w. za patronkę obrali ją sobie również kolejarze. W 1851 r., cztery lata po wybudowaniu linii kole- jowej Mysłowice–Wrocław, kolejarze z Mysłowic ogłosili św. Katarzynę opiekunką swoich pierwszych związków zawodowych i orędowniczką odpowiedzialnej pracy. Trzeba jednak pamiętać, że Święta z Aleksandrii jest przede wszystkim wzo- rem wytrwałej czystości oraz opiekunką w trudnych sytuacji życiowych. Jej imię z gr. katharós oznacza „czysty, bez skazy”. Na Zachodzie przyjęła się łacińska for- ma jej imienia – Catharina, a na Wschodzie grecka – Ekatherinē (Aikatherinē). Najstarsze teksty biograczne Passio z VI/VII w. i Passio Ecaterinae virginis Dei z VIII/IX w. utrzymują, że Katarzyna pochodziła z królewskiego rodu. Jako chrześci- janka umacniała w wierze swoich współbraci i siostry podczas prześladowań cesarza Maksencjusza. Była osobą wszechstronnie wykształconą i niezwykle odważną. Wo- bec zarzutów przeciwników podjęła się publicznej apologii (obrony) prawd wiary w konfrontacji z retorami pogańskimi wskazanymi przez cesarza. Dysputa zakoń- czyła się ich nawróceniem na chrześcijaństwo. Reakcja urzędników cesarskich była okrutna. Za odmowę złożenia oary bożkom pogańskim Katarzyna została skazana na więzienie i tortury, a w końcu na śmierć przez ścięcie. Według legendy, ciało Świę- tej aniołowie zanieśli na górę Synaj, co prawdopodobnie dotyczy przeniesienia jej relikwii do monastyru i bazyliki NMP obrządku wschodniego w czasie najazdów perskich w VII/VIII w. (por. EK t. 8, 986). Aleksandryjskiej męczennicy poświęcony został kościół paraalny katolików obrządku łacińskiego w Betlejem (z XIX w.). Oj- cowie franciszkanie, opiekujący się świątynią, tradycyjnie udają się w procesji z ko-

32

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

ścioła św. Katarzyny do Groty Narodzenia i innych kaplic podziemnych, odmawiając odpowiednie modlitwy (por. D. Baldi, W Ojczyźnie Chrystusa, 168). Greckie słowo martyrein oznacza zarówno „świadectwo”, jak i „męczeństwo” i nie jest to zbieżność przypadkowa. Dawanie świadectwa prawdzie może prowa- dzić niekiedy do śmierci męczeńskiej. Przekonała się o tym Święta z Aleksandrii. Ewangelia Marka mówi o warunkach naśladowania Chrystusa. Pójście po śladach Mistrza z Nazaretu wymaga heroizmu, stąd Jezus nie narzuca uczniom, lecz proponuje: Jeśli ktoś chce pójść za Mną…! Chodzi więc o osobi- stą, wolną i odpowiedzialną decyzję! Wybór drogi chrześcijańskiej wiąże się z akceptacją określonych zasad etycznych, stylu postępowania i doktryny wiary (por. Dz 9, 2; 18, 25n; 19, 9. 23; 20, 4. 14. 22), co pociąga za sobą pewne konsekwencje (warunki): – zaparcie się samego siebie, – wzięcie swojego krzyża, – i naśladowanie Chrystusa. Pierwszy warunek mówi o zakwestionowaniu dotychczasowego stylu życia i zasad, które nie są zgodne z nowym przykazaniem (por. Mk 12, 29-31; J 15, 12-17). Kto wybiera Chrystusa, wybiera wspólnotę życia i misji. A z tym wiąże się podjęcie dwóch kolejnych reguł, które On określa jako „wzięcie krzyża” i „naśladowanie”. Należy je rozumieć – wyjaśnia S. Haręzga – w wymiarze zewnętrznym, jako za- akceptowanie wszelkich trudności, cierpień, poniżenia i prześladowania, a nawet śmierci za przynależność do Chrystusa, jak również w wymiarze wewnętrznym, jako przyjęcie Jego Ewangelii i radykalne życie według niej w zwyczajnej codzien- ności. Zarówno zaparcie się samego siebie, jak i wzięcie krzyża musi być powiązane z wytrwałym pójściem za Jezusem (por. Jezus i Jego uczniowie, 214n). Każdy chrześcijanin ma swój krzyż, czyli swoją miarę prób i doświadczeń, którym będzie poddany. „Błogosławiony mąż, który oprze się pokusie: gdy zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują” – przekonuje apostoł Jakub (1,12). Św. Katarzyna należy do grona tych, którzy zostali poddani próbie, wy- trwali i otrzymali wieniec życia. Wpatrując się w jej przykład – warto zapytać: • Jak należy rozumieć apel apostoła Piotra, który wołał: „[…] radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza…” (1 P 1, 7)? • Jak winniśmy reagować na informacje o współczesnych prześladowa- niach chrześcijan? • Czy przyzywanie wstawiennictwa świętych jest anachronizmem czy próbą „uzasadnienia tej nadziei, która w [nas] jest” (1 P 3, 15)?

33

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Módl się! Cześć oddawajmy świętej Katarzynie, Której po całym świecie imię słynie, Czyni ją sławną okrutne męczeństwo, Sławy dodaje Bogu posłuszeństwo.

Kogóż nie zdziwi, jak Boga wielbiła, Gdy wszystek żywot Jemu poświęciła, A Bóg w nagrodę za odważne czyny, Wsławił po świecie imię Katarzyny.

Ciebie za wiarę męczą torturami, W koło wbitymi targają hakami, Gdy się nad Tobą już dość napastwili, Głowę od ciała mieczem oddzielili.

Teraz, o Panno, już w niebie godujesz, Z Twoim Oblubieńcem wiecznie się radujesz, Przez krótki żywot wiaryś dotrzymała, A za to wiecznych rozkoszy doznała.

O Katarzyno, sprawże niech kochamy Tę wielką cnotę i postanawiamy Jezusa kochać w tym życiu serdecznie, Aby po śmierci z nim cieszyć się wiecznie.

Pieśń z parai pw. św. Katarzyny w Toszku; http://www.paraa-toszek.pl/

Żyj słowem! „Życie świętych – odblask dobroci Boga (…) – jest nie tylko prawdziwym wyznaniem wiary i zachętą do przekazywania jej innym, ale także uwielbieniem Boga i Jego nieskończonej świętości. Życie w świętości pozwala zatem w pełni wyrazić i zrealizować potrójne i zarazem jedyne munus propheticum, sacerdotale et regale, które każdy chrześcijanin otrzymuje w darze, gdy przez chrzest odradza się «z wody i z Ducha» (J 3, 5). Jego życie moralne ma walor «rozumnej służby Bożej» (Rz 12, 1; por. Flp 3, 3), która wypływa i bierze moc z tego niewyczerpane- go źródła świętości i uwielbienia Boga, jakimi są Sakramenty, zwłaszcza Euchary- stia” – przekonywał św. Jan Paweł II (por. Veritatis splendor nr 107). Łączmy kult świętych z codzienną lekturą Pisma Świętego i życiem sakramentalnym!

34

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Św. Barbara († 306) Antiochia – Nikomedia

Polacy najczęściej postrzegają św. Barbarę przez pryzmat Śląska i górni- czego stanu. W drugiej połowie XX w. utrwalił się kult starożytnej męczen- nicy w kontekście tej grupy zawodowej oraz walki o wolne związki zawodo- we, szacunek dla pracy ludzkiej, zachowanie tradycji religijnych, chociażby codziennego pozdrowienia „Szczęść Boże!”. Górnicy w czasach PRL-u nie zgadzali się na usunięcie z cechowni gur czy obrazów swojej Patronki. Wal- czyli o zachowanie tradycji zawodowych i religijnych, tak jak Barbara wal-

35

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

czyła o swoją wiarę w świecie pogańskim. Męczennica Barbara stała się dla górników promieniem światła (lampką) w mrokach zniewolenia, ciemności i bezbożnictwa.

Czytaj! Mt 10, 34-39 Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.

Rozważ! Imię Barbara (gr. barbaros) oznacza człowieka niemówiącego po grecku, posługującego się tylko głoskami ‘bar-bar’, czyli niewykształconego, nie- umiejącego się prawidłowo wysłowić, barbarzyńcę. Postać męczennicy ob- rosła w liczne legendy i opowiadania wzorowane na opisach zachowanych w słynnej Złotej Legendzie Jakuba de Voragine’a. Jej rzeczywisty kult rozpo- czął się w VII w., ale opowieści o życiu Świętej pochodzą z utworów o wie- le wcześniejszych: greckich, łacińskich, syryjskich czy ormiańskich. Z tych opowieści wynika, że Barbara – dziewica i męczennica – była córką bogate- go poganina Dioskora, który dowiedziawszy się, że stała się chrześcijanką, zamknął ją w wieży. Kiedy ojciec przekonał się, że dziewczyna nie wyprze się wiary w Chrystusa, osobiście pozbawił ją życia, za co spotkała go nagła śmierć (uderzył w niego piorun). W niektórych opowieściach występuje rów- nież jej towarzyszka Juliana. Inni autorzy dodają wzmiankę o korespondencji Barbary ze słynnym Orygenesem. Barbara była czczona w Antiochii (Syria), Nikomedii i Hierapolis (Egipt), a także w Toskanii i Rzymie, Flandrii, Nadre- nii, Austrii, Czechach oraz na Pomorzu i na Śląsku. W Średniowieczu rozwinął się w Kościele żywy kult tzw. „czternastu orę- downików”, którzy pomagali wiernym w różnych zranieniach. Do ich gro- na zaliczano także św. Barbarę. W żywocie Świętej ujawniono wiele ludzkich zranień i niepokojów, a zwłaszcza lęk przed śmiercią – singulare morientium solatium. Interpretując życie świętych przez pryzmat słowa Bożego, dostrzegamy, jak ich zranienia zostały uzdrowione przez wytrwałość i wiarę. Znamien-

36

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

ny jest opis interwencji Barbary w godzinie śmierci innych świętych (np. św. Stanisława Kostki). Męczennica przynosi Wiatyk – Pokarm na drogę ku wieczności (J 6, 47-50) tym, którzy wytrwają do końca w wierze. „Każda eu- charystia i sakramenty – przekonuje o. Anzelm Grün – są takimi miejscami, gdzie nasze zranienia zostają uzdrowione. Nie możemy mieć jednak mylnych wyobrażeń o uzdrowieniu. Niektórzy uważają, że rana jest uzdrowiona, gdy jej już nie czują. Chcą się jej pozbyć, nie chcą mieć z nią więcej do czynienia. A uzdrowić ranę, to znaczy pojednać się z nią. Św. Hildegarda mówi, że na- sze rany powinniśmy przemienić w perły. One przypominają wtedy o Bogu” (A. Grün, Zamienić rany w perły, Kraków 2008). Mistrz z Nazaretu, posyłając swoich uczniów z misją głoszenia Dobrej Nowiny, wyznacza im dwa zadania: nauczania i uzdrawiania (Mt 4, 23; 9, 35). W tekście greckim w drugim przypadku pojawia się czasownik the- rapeuein, który oznacza „służyć, troszczyć się o chorych, leczyć, uzdra- wiać”. W Ewangelii słowa (nauczanie) poprzedzają czyny (uzdrowienia), a ich następstwem jest wyznanie wiary (Mt 9, 8. 33; 12, 23; 14, 33; 15, 31; 21, 15) lub odrzucenie Jezusa (Mt 9, 34; 12, 14. 24). Działalność uzdrowicielska domaga się wiary nie tylko ze strony przekazującego dar uzdrowienia, ale również ze strony osoby przyjmującej ten dar. Stąd też w wezwaniu do pójścia za Jezusem pojawia się zapowiedź prób i doświad- czeń (Mt 10, 34-39). Orędzie Jezusa wyzwala (J 8, 32), ale równocześnie budzi sprzeciw (Łk 2, 34). Podobnie będzie z misją Jego uczniów. Po- działy zaistnieją, gdy nie wszyscy ludzie opowiedzą się za Jezusem i Jego Ewangelią. Przeszkodą może okazać się, np. niewłaściwe przywiązanie do najbliższych (rodziny), które przysłoni Boga i utrudni przestrzeganie Jego przykazań (por. Mt 10, 37; Łk 14, 26). Jezus każąc uczniom brać swej krzyż, zachęca ich do heroicznej postawy, nakazując kochać sprawy boskie bardziej niż ludzkie, kochać Boga bardziej niż rodzinę. Jezus przekonuje, że ten kto traci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je (10, 39 – przekład Edycji św. Pawła). Barbara dosłownie potraktowała nakaz Chrystusa. Złożyła oarę ze swojej rodziny, z osobistego życia, by zachować życie na wieki (por. Łk 17, 33; J 12, 25). W sytuacji granicznej wytrwała do końca – przyjęła krzyż męczeństwa, dlatego na Śląsku czczą ją ludzie ciężkich i niebezpiecznych profesji, zwłaszcza artylerzyści, architekci czy górnicy. Powstało też wie- le pobożnych bractw szerzących kult Świętej Dziewicy i Męczennicy (por. Bractwo przy kościele Cystersów w Rudach Wielkich, erygowane przez pap. Klemesa XII w 1739 r., w: EK t. 2, kol. 18). Jedno z najstarszych pojawi-

37

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

ło się w kolebce górnictwa – Tarnowskich Górach, które otrzymało spe- cjalną bullę Benedykta XIV w czerwcu 1747 r. W dokumencie tym papież obiecuje liczne odpusty dla członków Bractwa: „Ile razy będą uczestniczyć w Mszach (…) albo biednych gościną będą podejmować, albo pokój między zwaśnionymi będą czynili…, [albo] (…) Najświętszemu Sakramentowi Eu- charystii tak na procesjach, jak gdy do chorego albo przy innej sposobności, gdziekolwiek i jakkolwiek miałby być niesiony, będą towarzyszyć (…), [a] na znak dzwonka modlitwę Pańską i pozdrowienie anielskie odmówią; albo kogoś zbłąkanego na drogę zbawienia sprowadzą (…), tyleż razy za wyko- nanie jakiegokolwiek z wymienionych wyżej dzieł sześćdziesiąt dni [odpu- stu] (…) w formie ustalonej dla Kościoła udzielamy…” (por. B. Babirecka, Dzieje Tarnowskich Gór… od strony mniej znanej, 52n). Kult św. Barbary wyrażał się również w wielu pieśniach, poematach, gurach czy obrazach (ostatnio również w lmach; zob. Święta Barbara z Nikomedii, Seria: Ludzie Boga, nr 40). Znana jest sekwencja kanonika krakowskiego Adama Świn- ki z Zielonej oraz obrazy takich mistrzów, jak Cranach, Dürer, Memeling, Holbein i innych. Świetlisty promień odwagi i wierności słowu Bożemu wciąż wskazuje drogę współczesnym ludziom, często pogrążonym w mrokach i cieniu śmierci (Łk 1, 79; por. 2 P 1, 19n). Warto zatem prosić Świętą Orędowniczkę o pomoc „teraz i w godzinę śmierci”: • Jak przyjmujemy próby i doświadczenia, które stają się naszym udziałem? Czy potramy być wytrwali, cierpliwi w chorobie, wierni w obliczu śmierci? • Jak rozumiem prośbę z Modlitwy Pańskiej: nie dopuszczaj do nas pokusy, ale nas wybaw od złego? • Czy wsłuchujemy się w słowo Boże, które jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce (Ps 119, 105)?

Módl się! Święta Barbaro, patronko nasza, – módl się za nami. Panno i Męczennico, Oblubienico Chrystusowa, Mistrzyni wiary, Pomnożycielko chwały Bożej, Miłująca Boga prawdziwego, Wiernie trwająca przy Bogu, Wzorze panieńskiej czystości, Nieustraszona wobec śmierci,

38

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Patronko górników, Wspomożycielko umierających, Pośredniczko na Sądzie Bożym

Modlitewnik Droga do nieba, 565.

Żyj słowem! Nasze codzienne pozdrowienia zagubiły odniesienie do Boga. Warto uży- wać tradycyjnych pozdrowień: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” albo „Szczęść Boże!”. Św. Jan Paweł II tak wyjaśnił znaczenie tego drugiego pozdrowienia, które mocno związane jest ze śląską ziemią i ciężką pracą: […] aby sięgnąć do samego korzenia jakiejkolwiek ludzkiej pracy, trzeba odnieść się do Boga: Szczęść Boże! Tym pozdrowieniem […] zwracamy się do człowieka, który pracuje, a równocześnie odnosimy jego pracę do Boga (por. Przemówie- nie na lotnisku w Katowicach-Muchowcu, 20 czerwca 1983 r.). Kultywujmy nasze chrześcijańskie zwyczaje, nie wstydźmy się codziennych gestów i po- zdrowień chrześcijańskich!

39

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Św. Walenty (V w.) Rzym – Terni – Pasawa

Pobożność ludowa inicjowała liczne formy kultu, które w prosty sposób przekazywały wiarę w Boga, miłość do Chrystusa i nadzieję zakorzenioną w Duchu Świętym. Zaletą tej formy jest również żywe nabożeństwo do Mat- ki Bożej i świętych. Papież Paweł VI podkreślał jego „aspekt ewangelizacyjny, który nie może być zaniedbany” (EN 48). Jan Paweł II zalecał włączyć w kate- chezę ludowe formy pobożności (CT 54), a Franciszek jest przekonany o ewan-

40

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

gelizacyjnej sile pobożności ludowej (EG 122-126)1. Osobny rozdział o kulcie świętych i błogosławionych zawiera Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii (2002)2. W Martyrologium Rzymskim znajdujemy ośmiu świętych o imieniu Walenty. Najbardziej znani są: rzymski prezbiter posługujący przy uwięzionych chrześcijanach oraz biskup Terni, który wbrew zakazowi cesarza Klaudiusza II miał m.in. błogosławić śluby młodych legionistów rzymskich i asystować mę- czennikom idącym na śmierć, za co zresztą sam oddał życie. Na Śląsk dotarł kult męczennika rzymskiego – znanego jako patron chorych na epilepsję (choroby nerwowe), zakochanych, małżonków oraz kult biskupa Pasawy (Tyrol) – Walen- tego, orędownika i obrońcy zwierząt domowych przed różnego rodzaju zarazą (H. Fros, F. Sowa, Księga imion i świętych, t. 6, 15-19).

Czytaj! Łk 9, 37-43 [Jezus] następnego dnia, gdy zeszli z góry, wielki tłum wyszedł naprzeciw Niego. Naraz ktoś z tłumu zawołał: «Nauczycielu, spojrzyj, proszę Cię, na mego syna; to mój jedynak. A oto duch chwyta go, tak że nagle krzyczy; targa go tak, że się pieni, i tylko z trudem odstępuje od niego, męcząc go. Prosiłem Twoich uczniów, żeby go wyrzucili, ale nie mogli». Na to Jezus rzekł: «O plemię nie- wierne i przewrotne! Jak długo jeszcze będę u was i będę was znosił? Przypro- wadź tu swego syna!» Gdy on jeszcze się zbliżał, zły duch porwał go i zaczął targać. Jezus rozkazał surowo duchowi nieczystemu, uzdrowił chłopca i oddał go jego ojcu. A wszyscy osłupieli ze zdumienia nad wielkością Boga.

Rozważ! Wydaje się, że właśnie biskup Pasawy i krainy Retów w północnym Tyrolu oraz Chur – stolicy szwajcarskiego kantonu Gryzonia – orędownik w cza- sie zarazy wyniszczającej zwierzęta domowe, jest patronem starych, zabyt- kowych kościołów drewnianych w Dobrodzieniu, Chechle k. Ujazdu, Wal- cach k. Krapkowic, Woźnikach Śląskich czy Bieruniu Starym (por. obrazy w Środzie Śląskiej, Lubecku, por. EK t. 20, 161-163)3. Chociaż ostatnio za-

1. Paweł VI, Adhortacji Evangelii nuntiandi, Watykan 1975 (skrót: EN); Jan Paweł II, Adhortacji Catechesi tradendae, Watykan 1979 (skrót: CT); Franciszek, Adhortacji Evangelii gaudium, Kraków 2013 (skrót: EG). 2. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii. Zasady i wskazania, Poznań 2003, 149-174. 3. W Bieruniu Starym przed 1628 r. powstał kościół św. Walentego (relikwie od 1961 r.); jest on patronem miasta (od 2003 r.), a 14 lutego 2015 r. abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki, ustanowił tutaj pierwsze w Polsce sanktuarium poświęcone św. Walentemu.

41

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

czyna dominować zwyczaj folklorystyczny i (niestety) komercyjny kult św. Walentego jako patrona zakochanych (tzw. walentynki), nie zmienia to faktu, że jego orędownictwo chroni siedliska domowe i rodzinne przed niebezpie- czeństwem ze strony złego ducha. Człowiek zakochany przypomina bowiem lunatyka (łac. luna – „księżyc, pozostający pod wpływem księżyca”). Choro- ba ta nazywana bywa epilepsją, a jej zewnętrznymi objawami są przejściowe konwulsje, krzyki i agresja, przypisywane duchowi nieczystemu jako sprawcy (por. Mt 9, 14-27; 17, 14-18). Jezus wielokrotnie uwalniał opętanych od wpływu złego ducha, leczył i uzdrawiał chorych na duszy i ciele. Zbliżał się do ludzi w ich cierpieniu, aby okazać im swoje miłosierdzie i przekonać o zwycięstwie nad bólem, grzechem, śmiercią i szatanem. Chrystus dzielił się władzą wypędzania złych duchów z uczniami, lecz nie zawsze potraą oni uwalniać chorych z mocy demonów. Czasem uczniowie Jezusa czy współcześni egzorcyści (z misją biskupa) okazują się bezsilni. Konieczna jest wiara, modlitwa nie- ustanna oraz czystość intencji. Zły duch potra wydobyć wszelkie słabo- ści człowieka, upokorzyć pysznych i pewnych siebie. Trzeba w pełni zaufać Chrystusowi i Kościołowi (por. Obrzędy egzorcyzmu i inne modlitwy błagal- ne, Katowice 2002; A. Żądło (red.), Egzorcyzmy w tradycji i życiu Kościoła, Katowice 2007). Głośnym echem odbiła się w diecezji gliwickiej śmiała kradzież relikwii św. Walentego i bł. Karoliny Kózkówny z bazyliki Wniebowzięcia Najświęt- szej Maryi Panny w Rudach Wielkich. Sprawca dostał się do świątyni przez okno w bocznej nawie w nocy z 3 na 4 października 2014 r. Relikwie trały do kościoła w Rudach bardzo wcześnie dzięki ojcom cystersom. Walente- go, męczennika rzymskiego (z III w.), czczonego 14 lutego, czy też biskupa Pasawy (z V w.), czczonego 7 stycznia, kultem otoczono zwłaszcza w XVII i XVIII w. Wtedy też jego relikwie zostały przekazane dwóm kościołom w Polsce: w Rudach i Chełmnie (później relikwie otrzymały również para- e w Lublinie, Częstochowie, Konopiskach). Kiedy relikwie św. Walentego trały do Rud, nie wiadomo, ponieważ zaginął dokument ich przekazania. Wiadomo natomiast, że w Chełmnie są one od 22 maja 1630 r. (EK t. 20, 162). Prawdopodobnie mniej więcej w tym samym czasie znalazły się też w Rudach. Natomiast relikwie bł. Karoliny Kózkówny, której sanktuarium znajduje się w jej rodzinnej miejscowości – Zabawie (diecezja tarnowska), zostały przekazane diecezji gliwickiej w lutym 2008 r. Od 14 lutego do 18 listopada 2010 r. trwała ich peregrynacja po kościołach diecezji. We wspo- mnienie bł. Karoliny w 2010 r. zostały umieszczone w rudzkiej bazylice.

42

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Wymowna jest zbieżność kultu św. Walentego – patrona zakochanych i bł. Karoliny – patronki Ruchu Czystych Serc, która niebawem zostanie ogłoszo- na Patronką Młodzieży Polskiej, obok św. Stanisława Kostki. Czasy współcze- sne domagają się młodych, odważnych świadków miłości czystej, która „jest cierpliwa, szlachetna (…) nie zazdrości, nie przechwala się, nie jest zarozu- miała, nie postępuje nieprzyzwoicie, nie szuka swego… nie liczy doznanych krzywd, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz raduje się prawdą” (1 Kor 13, 4-6 wg Edycji św. Pawła). Wobec wielkiej tajemnicy miłości czystej trzeba zapytać: • Jak dziś wychowywać do czystej miłości (por. Papieska Rada ds. Ro- dziny, Wychowanie do czystej miłości. Wskazania dla wychowania w rodzinie, Kraków 2011)? • Jak naśladować świętych w walce o czystość cierpliwą i szlachetną (2 Tes 1, 10)? • Jakie przymioty powinien posiadać spowiednik, by skutecznie wypeł- niać posługę jednania wśród zakochanych i małżonków (por. 2 Kor 5, 18; Rz 5, 10n) ? • Jaka jest rola słowa Bożego w przygotowaniu i sprawowaniu tego sa- kramentu? Czy warto zalecać lekturę Pisma Świętego jako zadość- uczynienie (pokutę)?

Módl się! Święty Walenty, opiekunie tych, którzy się kochają i darzą przyjaźnią, Ty który z narażeniem życia urzeczywistniłeś i głosiłeś ewangeliczne przesłanie pokoju, Ty, który dzięki męczeństwu przyjętemu z miłości zwyciężyłeś wszystkie siły obojętności, nienawiści i śmierci, wysłuchaj naszą modlitwę.

W obliczu rozdarć i podziałów na świecie daj nam zawsze kochać miłością pozbawioną egoizmu, abyśmy byli pośród ludzi wiernymi świadkami miłości Boga. Niech ożywiają w nas miłość, przyjaźń i zaufanie, które pozwolą nam przezwyciężyć życiowe przeszkody.

43

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Prosimy Cię, wstawiaj się za nami do Boga, który jest źródłem wszelkiej miłości i wszelkiego piękna i który żyje i króluje na wieki wieków. Amen. por. Adonai.pl *** Wszechmogący, Wieczny Boże, któryś za wstawiennictwem Św. Walen- tego usuwał od ludzi wszelkie choroby – prosimy Cię Jezu przez jego zasługi i wstawiennictwo oddal od nas zagniewania Twą ręką, abyśmy uwolnieni od trapiącej nas choroby ciała i duszy, ochotnym sercem, wdzięczni Ci służyli. Amen.

Żyj słowem! Niełatwo jest żyć w czystości, ale nie jest to powód do niepokoju. Bóg lituje się nad naszymi grzechami, także tymi dotyczącymi sfery seksualnej. Biblia wzywa do czystości chrześcijańskiej, bo „dla czystych wszystko jest czyste” (por. Rz 14, 14. 20; 1 Kor 10, 23; Tt 1, 15), a trzeba unikać wszelkiej nieczystości (por. Rz 1, 24; 6, 19; Ga 5, 19; Ef 4, 19; 5, 3. 5; Kol 3, 5; 1 Tes 2, 3; 4, 7; Ap 17, 4). Tylko jednego nie powinni chrześcijanie czynić: nie powinni seksualnych grzechów nazywać rzeczą normalną czy dopuszczaną, ponie- waż „wszyscy” tak twierdzą. Cnota czystości ma źródło w Duchu Świętym (Ga 5, 22). Prośmy więc o dar czystości dla siebie i innych!

44

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Św. Antoni († 1231) Lizbona – Padwa

Prawie w każdym kościele na Śląsku znajduje się gura lub obraz Świętego z Padwy oraz nieodzowna skarbona z napisem „chleb św. Antoniego” lub „po- moc dla biednych”. Datki tam składane wspierają budżety paraalnych zespo- łów Caritas, które docierają do ludzi najbardziej potrzebujących. Portugalski zakonnik, kaznodzieja i doktor Kościoła – rodem z Lizbony – zdobył najwięk- szą sławę w Padwie, gdzie – według biografów – pracował zaledwie rok. Jest na- zywany patronem rzeczy zagubionych – trzeba przyznać, że często niezawod-

45

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

nym. Uważa się go również za obrońcę przed szatanem, opiekuna w sprawach trudnych, chroniącego przed zarazą. W ikonograi najczęściej przedstawiany jest z księgą, lilią, płomieniem lub w towarzystwie Dzieciątka Jezus.

Czytaj! Łk 10, 1-9 Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idź- cie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiego domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

Rozważ! Na obrazie w paraalnym kościele w Tworogu (diecezja gliwicka) św. Antoni trzyma w ręku księgę – symbol głoszonej nauki, z której wyłania się Dzieciątko Jezus – Wcielone Słowo. Jest to piękna ikonograczna synteza ży- cia wielkiego doktora Kościoła, który jako wybitny kaznodzieja propagował chrześcijaństwo jako religię Słowa Bożego: „Słowa nie spisanego, lecz Słowa Wcielonego i żywego” (św. Bernard z Clairvaux, Homilia super cissus est, 4, 11: PL 183, 86 B; por. KKK 108). Antoni w piętnastym roku życia wstąpił do zakonu kanoników regular- nych św. Augustyna koło Lizbony, skąd po dwóch latach udał się do klasz- toru Santa Cruz w Coimbrze. W tym słynnym ośrodku studiów teologicz- nych zdobył staranne wykształcenie. Posiadł zwłaszcza gruntowną znajo- mość Pisma Świętego. Męczeńska śmierć pięciu misjonarzy franciszkańskich w Afryce, których ciała przewieziono do Coimbry, wpłynęła na jego decyzję o wstąpieniu do zakonu franciszkanów i wyjazdu na misje do Maroka. Cho- roba zmusiła go jednak do powrotu do kraju. Antoni postanowił więc zostać pustelnikiem w Monte Paolo niedaleko Forli. W 1221 r. przyjął święcenia kapłańskie i został kaznodzieją oraz wykładowcą w ośrodkach franciszkań- skich w Montpellier, Tuluzie i Padwie. Pełnił różne urzędy w swoim zakonie:

46

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

był gwardianem, kustoszem, prowincjałem, organizował akcje charytatywne, szczególnie w Padwie. Tam też zasłynął jako znakomity kaznodzieja. Antoni jest autorem kilku rozpraw, m.in. Sermones dominicales (1229) oraz Sermones in solemnitatibus seu sanctorales (1230). Bronił w nich nauki o jedności Boga i bóstwie Chrystusa. Częstym tematem jego kazań były Eu- charystia, męka Pana Jezusa i mariologia, a także zagadnienia moralne, poku- ta, pojednanie, czystość, pokora oraz doskonałość (por. EK, t. 1, 660n). Zmarł w Arcella koło Padwy 13 czerwca 1231 r. Natychmiast po śmierci zainicjowano jego kult, który szybko rozpowszechnił się we Włoszech, a po kanonizacji w 1232 r. rozwijał się w całym Kościele katolickim. Do dziś cen- trum kultu znajduje się w Padwie, gdzie mieści się bazylika pod jego we- zwaniem. W Polsce na przełomie XVII/XVIII w. wzniesiono kilkanaście ko- ściołów i konwentów franciszkańskich pod patronatem św. Antoniego (np. Warszawa, Łagiewniki k. Łodzi, Lublin, Sokal, Sambor, Przeworsk, Toruń, Bydgoszcz). Na Śląsku czczony jest zwłaszcza w Rybniku, Chorzowie, Siemia- nowicach Śląskich, Syryni, Luboszycach k. Opola, Tworogu, Zdzieszowicach. Św. Antoni chętnie przywoływał w swoich dziełach i kazaniach teksty biblij- ne, z których starał się wydobyć sens alegoryczny i moralny. Chętnie stosował augustyńską regułę, która głosi, że „Nowy Testament jest ukryty w Starym, nato- miast Stary znajduje wyjaśnienie w Nowym” (por. Quaestiones In Heptateuchum 2, 73: PL 34, 623). Niezrozumiałe fragmenty Starego Testamentu Antoni wyja- śniał ludowi tekstami z Nowego Testamentu. Wierny był przy tym misji głoszenia żywego orędzia Ewangelii; docierał do prostego ludu dzięki żarliwemu przepo- wiadaniu i autentycznemu zaangażowaniu w działalność charytatywną. Właśnie tego żądał Mistrz od swoich uczniów, których „po dwóch wysyłał przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał” (Łk 10, 1). Antoni w towarzystwie swoich braci franciszkanów, często bez trzosa, san- dałów…, docierał do różnych środowisk, głosząc „pokój i dobro”. Szczególnie przejęty był wezwaniem Jezusa, by nauczać z mocą w wyznaczonych miastach, uzdrawiać tam chorych oraz przepowiadać im rychłe nadejście Królestwa Bożego (10, 8-9). Święty z Padwy nie zapominał też o modlitwie o nowych robotników w Winnicy Pańskiej (10, 2). Przykład jego życia pociągał na drogę powołania, wielu pod wpływem jego nauczania odmieniło swoje życie, liczni do dziś szukają u niego wsparcia i opieki. Wielką popularność zdobyło liturgiczne responsorium Si quaeris śpie- wane ku czci św. Antoniego. Wychwala ono słowa i czyny, które świadczą o wierności ewangelicznemu wezwaniu: „Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki” (10, 3). Warto zatem zapytać:

47

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

• Jak dzisiejsi powołani realizują swoją misję głoszenia, uzdrawiania i do- cierania do tych, którzy zagubili sens swojej wiary? • Co to znaczy dziś „być posłanym”? • Czy współcześni kaznodzieje są zwiastunami pokoju? Jak należy in- terpretować słowa Ewangelii: „Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi». Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was” (Łk 10, 5n)?

Módl się! Święty Antoni, sławny sługo i przyja cielu Jezusa Chrystusa, Tyś dostąpił zaszczytu piastowania Go na rękach. Pełen radości nosiłeś Go w swoich ramionach i dziś cieszysz się z Nim w niebieskiej krainie. Składany Bogu dzięki za wszystkie łaski i dobro dziejstwa, którymi nas obdarzyłeś. Obieramy sobie Ciebie dzisiaj za patrona, orędownika i wiernego ojca. Postanawiamy nigdy Cię nie opuścić ani nie pozwolić, by ktoś miał ubli żyć Twej sławie, lecz zawsze Cię czcić i kochać. Prosimy Cię, weź nas w opiekę i pomagaj we wszystkich czynnościach, zwłaszcza w godzinę śmierci, gdy lęk przed wiecznością nas ogarnie. Nie opuszczaj nas wtedy, lecz bądź nam pociechą, orędownikiem i gwiazdą przewodnią w drodze do Ojca. Amen.

Modlitwa członków Bractwa św. Antoniego w Tworogu

Żyj słowem! W parai w Tworogu reaktywowano Bractwo św. Antoniego, istniejące tam od ponad 250 lat. Członkowie bractwa gromadzą się na modlitwie, podejmują działalność charytatywną, ale troszczą się również o swoich zmarłych współbraci, zamawiając w ich intencji Msze wotywne. Modlitwa ruchu franciszkańskiego przypomina: „Ponieważ kto tu daje, otrzymuje, kto zapomina o sobie, znajduje, kto przebacza, temu będzie przebaczone, a kto tu umiera, powstanie do życia wiecznego” (por. Youcat, 246). Uczymy się od świętych, że „szczęście polega bardziej na dawaniu niż na braniu” (Dz 20, 35)!

48

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Św. Jadwiga Śląska († 1259) Andechs (Bawaria) – Trzebnica

Święta Jadwiga nie urodziła się na Śląsku, jednak większość swojego ży- cia spędziła wśród śląskiego ludu. Nauczyła się miejscowej mowy, ukochała Ślązaków, ich tradycje i zwyczaje, a przede wszystkim oddała tej ziemi to, co najcenniejsze – życie własne i swoich najbliższych. Dlatego śmiało można mówić o niej „matka Ślązaków”!

49

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! Mk 3, 31-35 Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Nie- go, aby Go przywołać. A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzie- li: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie». Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są moimi braćmi?» I spoglądając na siedzą- cych dokoła Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».

Rozważ! W Średniowieczu życiorys osoby wyniesionej na ołtarze powstawał za- zwyczaj w trzech odsłonach. Najpierw pisano tzw. „życiorys większy” – Vita maior przeznaczony dla wyższego duchowieństwa badającego przyczyny i motywy kanonizacji. Następnie powstawał „życiorys mniejszy” – Vita mi- nor dla osób znających ogólnie język łaciński, zarówno duchownych, jak i świeckich. Wreszcie artysta malarz, na zlecenie protektora, malował histo- rię w obrazach, by ludziom nieumiejącym czytać ułatwić zrozumienie dróg życiowych wybrańca Bożego. W roku 1267 papież Klemens VI włączył św. Jadwigę w poczet świętych. Sto lat później powstała Legenda obrazowa o św. Jadwidze (1353), czyli opis życia świętej składający się z życiorysu większego i mniejszego, ilustrowane- go sześćdziesięcioma miniaturami. Dzieło to przeszło do historii sztuki i lite- ratury oraz szkolnych podręczników historii Polski. Jadwiga urodziła się w 1174 lub 1178 r. Była córką Bertolda IV – hra- biego Dissen-Andechs i księcia Meranu w Bawarii oraz Agnieszki von Groitzsch z rodu Wttiner. Jako księżniczka rodu, który uzyskał wysoki status polityczny i społeczny, odgrywać miała istotną rolę w polityce dyna- stii. Staranne wykształcenie otrzymała w siedzibie rodowej nad jeziorem Ammer, a następnie w klasztorze benedyktynek w Kitzingen. Początkowo planowano dla niej małżeństwo z żupanem serbskim. Jednak kiedy zmie- niły się układy polityczne, wysłano ją do Wrocławia (w 1190 r.), gdzie po- ślubiła Henryka I Brodatego – księcia śląskiego (1186/90). Ten kontrakt małżeński był szczególną formą posłuszeństwa. Jadwiga uznała go za swój obowiązek, który starała się spełniać możliwie jak najlepiej. W momencie zaślubin – jak podają przekazy – miała zaledwie dwanaście lat, co w owym czasie było zupełnie naturalne. Jedna z miniatur Legendy obrazowej przedstawia Jadwigę i jej męża Henry- ka w otoczeniu dzieci: czterech synów i trzech córek. Na głowie ojca błyszczy

50

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

mitra książęca, a z ramion spływa płaszcz z tarczami i orłami śląskimi. Obok Konrada i Bolesława wyróżnić trzeba najbardziej znanego Henryka, który otrzyma później przydomek Pobożny. Wśród córek widoczne są Agnieszka i Zoa, które zmarły w młodości oraz Gertruda, która jako jedyna przeżyła swą matkę. Została przełożoną trzebnickiego klasztoru, a zmarła prawdopo- dobnie w 1268 r. Księżna Jadwiga szybko wrosła w nowe środowisko i żyła wszystkimi jego sprawami, patrząc na nie przez pryzmat głębokiej wiary i pobożności wła- ściwej tamtym czasom. Historycy twierdzą, że miała duży wpływ na swojego męża, często apelowała o pokój i braterską miłość, dlatego książę Henryk był władcą, który siłą nie narzucał nikomu swej władzy. Księżna była zaś cierpli- wa, wytrwała, dzielnie znosiła swój los, a okazał się on wyjątkowo okrutny. Jako matka przeżyła śmierć czworga nieletnich dzieci. Pochowała też męża i dwóch dorosłych synów. Po śmierci małżonka Jadwiga przeniosła się do klasztoru cysterek w Trzeb- nicy, by spędzić tam lata swego wdowieństwa w surowej ascezie, służąc bied- nym i chorym oraz fundując liczne kościoły i klasztory. Zmarła 14 paździer- nika 1243 r. Kanonizował ją Klemens IV 26 marca 1267 r. Przeniesienie jej doczesnych szczątków do kościoła w Trzebnicy stało się dla księstwa śląskiego i biskupstwa wrocławskiego prawdziwym świętem, a cuda, które wydarzyły się przy tej okazji, sprawiły, iż wkrótce tłumy wier- nych zaczęły pielgrzymować do jej grobu. Jan Paweł II w czasie homilii wygłoszonej na hipodromie wrocławskim (21 czerwca 1983 r.) przypomniał, że św. Jadwiga jest mu szczególnie bliska i droga, gdyż to właśnie 16 października, w jej liturgiczne wspomnienie, został wybrany na Stolicę św. Piotra w Rzymie. Ojciec święty komentując czytania biblijne po- wiedział: „Wszystko, co Księga Przysłów mówi o «niewieście dzielnej», należy odnieść do księżnej Jadwigi jako żony i matki... We wdowieństwie już odkryła, że Chrystus przygotował ją do innego jeszcze powołania, przez które miała do końca wypełnić wolę Bożą, stając się – przez całkowite i wyłączne oddanie Bo- skiemu Oblubieńcowi w przyjęciu stylu życia zakonnego – «siostrą i matką» Chrystusa, stosownie do Jego własnych słów: «kto pełni wolę Bożą, ten mi jest bratem, siostrą i matką» (Mk 3, 35)” (por. Pokój tobie, Polsko!, 152). W kontekście życia św. Jadwigi trudne słowa Ewangelii Marka stają się bardziej zrozumiałe. Wypełnianie woli Boga jest zadaniem każdego chrześci- janina niezależnie od epoki, sytuacji politycznej czy społecznej. Jezus stawia wypełnienie woli Bożej wyżej niż więzy rodzinne, a słuchanie słowa Bożego przedkłada ponad wszystko. Jasno ukazuje zatem hierarchię wartości. Wypeł-

51

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

nienie woli Bożej musi być codziennym pokarmem chrześcijanina (J 4, 34). Wierność tej drodze pozwala mu na przyjęcie wzniosłego imienia „chrześci- janina” (Dz 11, 26), krewnego i przyjaciela Jezusa Chrystusa. „Św. Jadwiga – wyjaśnia papież – od początku żyła dla Boga, żyła miło- ścią Boga nade wszystko, jak głosi pierwsze przykazanie Ewangelii. Tak żyła w małżeństwie jako żona i matka. A kiedy owdowiała, z łatwością dostrzegła, że ta miłość Boga nade wszystko może stać się teraz miłością wyłączną Bo- skiego Oblubieńca. I poszła za tym powołaniem” (por. Pokój tobie, Polsko!, 154). Każdy chrześcijanin otrzymuje od Boga swoje specyczne powołanie, które musi dobrze odczytać i do końca wypełnić. W kontekście życia św. Jadwigi można pytać o współczesne ideały chrze- ścijan: • Do jakiego rodzaju poświęceń jesteśmy gotowi dla dobra najbliższych, rodziny, państwa, Kościoła? • Jak przyjmujemy cudzoziemców? Czy jesteśmy otwarci, tolerancyjni, gotowi nieść im pomoc? • Co dla nas oznacza być „bratem/siostrą”, przyjacielem Jezusa Chrystusa?

Módl się! Święta Jadwigo, patronko przemożna, Córo Bawarii i matko Ślązaków, Bóg cię uczynił dla obu narodów Znakiem pokoju i zgody braterskiej. Błogosławieństwem dla obcych się stałaś, Widząc w nich dzieci przez Pana ci dane; W nich czekał Chrystus na twoją posługę, Miłość bez granic i pełną oarę. Głębię mądrości odkryłaś w cierpieniu Wdowa i matka, co syna straciła; W krzyżu Jezusa znalazłaś pociechę, Która twe serce dla wszystkich otwarła. Z tobą pragniemy wysławiać na wieki Ojca i Syna, i Ducha Jedności; Pomóż nam, Święta, podążać drogami Wiary, nadziei i czystej miłości. Amen.

Z hymnu brewiarzowego, LG IV, 1273.

52

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Żyj słowem! Wola Boża powinna być rozpoznawana w świetle słowa Bożego. Kiedy siedzi się „u stóp” Mistrza i wsłuchuje w Jego słowa można najlepiej roze- znać pragnienie Boże. Maria w Betanii, u stóp Jezusa, wybrała „najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona” (Łk 10, 42). Trzeba umieć przyjąć, iż Chrystus poddaje próbie tych, których wybrał i powołał do szczególnych zadań w Kościele. Prośmy świętych o wytrwałą cierpliwość w doświadcze- niach i hojność w dawaniu!

53

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Św. Jan Nepomucen († 1393) Pomuk – Praga

Na Śląsk chrześcijaństwo przeniknęło z Czech, stąd czczono tu również czeskich świętych. Jednym z nich był św. Jan Nepomucen, którego gury znajdują się w wielu kościołach, przydrożnych kapliczkach, na mostach i w bliskości przepraw wodnych. Postać praskiego duchownego zdobyła wielką popularność wśród wiernych jako strażnika tajemnicy spowiedzi. Warto – idąc za sugestią Benedykta XVI – spojrzeć na życie i misję św. Jana w świetle słowa Bożego. Fragment psalmu 119 stał się jego modlitwą: „Twoje

54

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

słowo jest lampą dla moich kroków i światłem na mojej ścieżce (…). Panie, jestem bardzo udręczony, zachowaj mnie przy życiu według Twego słowa” (Ps 119, 105-107).

Czytaj! J 20, 19-23 Wieczorem pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!». A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

Rozważ! Papież Jan Paweł II zaliczył św. Jana Nepomucena – obok św. Jana Vian- neya, św. Józefa Cafasso i św. Leopolda z Castelnuovo – do grona „aposto- łów konfesjonału”. Oddał tym samym hołd niezliczonym rzeszom świętych, a niemal anonimowych spowiedników, którzy przyczynili się do zbawienia penitentów, pomagając im w nawróceniu, w walce z grzechami i pokusami, a ostatecznie w uświęceniu (por. Reconciliatio et paenitentia nr 29)1. Wielu z nich strzegło tajemnicy spowiedzi nawet w obliczu grożącej im śmierci. Do tego grona należał św. Jan Nepomucen. Wokół tej postaci narosło sporo opo- wieści nie do końca potwierdzonych, a chętnie rozpowszechnianych przez gorliwych kaznodziejów. Jest to chyba jedna z najbardziej kontrowersyjnych, choć też niezwykle popularnych postaci w hagiograi (H. Fros). Kim był Jan Nepomucen? Historia jego życia sięga czasów panowania w Czechach króla Wacława IV. Przyszedł na świat około 1350 r. w miejsco- wości Pomuk. Wiadomo, że pochodził z zamożnej rodziny, a jego ojcem był urzędnik królewski. Jan związał swoje życie ze stanem duchownym, studiował w Pradze i Padwie, uzyskał stopień doktora prawa. Został mia- nowany kanonikiem przy kolegiacie św. Idziego w Pradze, był probosz- czem w Wyszehradzie i Zatoce. Wreszcie został notariuszem sądowym i wikariuszem generalnym arcybiskupa Pragi Jana z Jenstein, który wszedł w poważny konikt z dworem królewskim. Gdy wiosną 1393 r. delegacja

1. Jan Paweł II, Adhortacji Reconciliatio et paenitentia, Watykan 1984 (skrót: RP).

55

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

arcybiskupa uczestniczyła w rozmowach, które miały zapobiec wybuchowi nowego zatargu, król uniesiony złością uwięził trzech duchownych: Mi- kołaja Puchnika, Bogusława Knoblocha i Jana Nepomucena. Poddał ich torturom, a później dwóch pierwszych zobowiązał do milczenia i puścił wolno, Jana zaś skazał na śmierć. 20 marca 1393 r. na rozkaz królewski zrzucono go z mostu Karola w Pradze do Wełtawy. Po kilku dniach wy- łowiono ciało kapłana i pochowano w kościele św. Krzyża w Pradze (H. Fros, Twoje imię, Kraków 1988, 306). Utarło się przekonanie, że przyczyną jego męczeństwa była odmowa zdradzenia tajemnicy spowiedzi królowej Joanny. Św. Jan Nepomucen przedstawiany jest najczęściej z krucyksem ułożonym na przedramieniu lub z palcem na ustach, zapieczętowanym li- stem albo z zamkniętą kłódką (symbole tajemnicy spowiedzi). Uważany jest też za patrona strzegącego mostów i chroniącego przed klęską powo- dzi, ratującego tonących. Pamięć o męczeńskiej śmierci ks. Jana trwała wśród mieszkańców Czech i z czasem przerodziła się w żywy kult religijny, który przeniknął do kra- jów ościennych. Zaczęły się też pojawiać liczne opowieści na temat jego życia, a zwłaszcza heroicznej ochrony tajemnicy spowiedzi. Kult św. Jana rozwinął się szczególnie pod koniec XVII wieku, a już w 1720 roku rozpo- częto ocjalny proces beatykacyjny, zakończony rok później. W 1729 roku ogłoszono go świętym. Szczątki św. Jana przeniesiono do praskiej katedry św. Wita i złożono w okazałej barokowej konfesji. Powszechnie znana jest brązowa rzeźba Świętego, pochodząca z 1683 roku, która znajduje się na moście Karola w Pradze. Zapoczątkowała ona zwyczaj stawiania gur św. Jana właśnie na mostach. Szeroko rozpowszechnił się on w Czechach, Au- strii, Niemczech i na Śląsku. Jeśli życie świętych jest najcenniejszym komentarzem do duchowej lektury Biblii, to warto uczyć się od nich – o czym przekonuje Benedykt XVI – niezawodnej drogi do żywej i skutecznej interpretacji słowa Bożego (VD 49). Z Ewangelii Jana dowiadujemy się, że Jezus przekazał władzę odpuszczania grzechów zwykłym ludziom, którym również grożą zasadz- kom grzechu i którzy także potrzebują pokuty i pojednania. Był to gest wielkiego zaufania: „Przyjmijcie Ducha Świętego. Tym, którym odpuści- cie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane” (J 20, 22 – przekład Edycji św. Pawła). Jan Paweł II komentując ten fragment Ewangelii zauważa, że jest to jedna z najwspanialszych nowości ewan- gelicznych! „[Jezus] udziela tej władzy Apostołom również z prawem przekazywania jej – tak rozumiał to Kościół od samego zarania – następ-

56

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

com, obdarzonym przez tychże Apostołów misją i odpowiedzialnością za kontynuowanie ich dzieła głoszenia Ewangelii i szafarzy zbawczego dzieła Chrystusa (…). Tak jak przy ołtarzu, gdzie sprawuje Eucharystię, jak w każdym sakramencie, kapłan, szafarz pokuty, działa «in persona Christi». Chrystus, który przez osobę spowiednika jest uobecniony i za jego pośrednictwem dokonuje tajemnicy odpuszczenia grzechów, jest tym, który okazuje się bratem człowieka, miłosiernym, wiernym i współ- czującym arcykapłanem, pasterzem gotowym szukać zagubionej owcy, lekarzem, który leczy i pociesza, jedynym nauczycielem, który jest praw- domówny i naucza drogi Bożej, «Sędzią żywych i umarłych», który sądzi prawdziwie, a nie według pozorów” (RP 29). Posługa w konfesjonale należy do najtrudniejszych i najbardziej delikat- nych; jest męcząca i wyczerpująca, ale przynosi też wiele radości szafarzowi (por. Łk 15, 22-24). Posługa jednania domaga się dyskrecji nie tylko ze strony spowiednika, ale też i spowiadającego się. Wobec wielkiej tajemnicy pokuty i pojednania trzeba zapytać: • Dlaczego mówi się dziś o kryzysie spowiedzi, „utracie poczucia grzechu” (RP 18), zaniedbaniach ze strony szafarzy? • Na czym powinna polegać posługa jednania (por. 2 Kor 5, 18; Rz 5, 10n)? • Jaka jest rola słowa Bożego w przygotowaniu i sprawowaniu tego sa- kramentu? Czy warto zalecać lekturę Pisma Świętego jako zadośćuczynienie (pokutę)?

Módl się! Zachęcam Was (…), byście wraz ze mną zwrócili się do Niepokalanego Serca Maryi, Matki Jezusa, w której «dokonało się pojednanie Boga z ludzkością... dokonało pojednanie, gdyż otrzy mała Ona od Boga pełnię łaski na mocy odku pieńczej oary Chrystusa». Istotnie, Maryja na mocy swego Boskiego macierzyństwa stała się prawdziwie sprzymierzeńcem Boga w dziele pojednania. Dłoniom tej Matki, której « at » naznaczyło początek owej « pełni czasu », w której Chrystus dokonał pojednania człowieka z Bogiem, i Jej Niepokalanemu Sercu, któremu wiele razy za wierzyliśmy całą ludzkość gnębioną grzechem, rozdartą napięciami i koniktami – zawierzam teraz w sposób szczególny to pragnienie,

57

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

by za Jej wstawiennictwem ludzkość odkrywała drogę pokuty jedyną, która może ją doprowadzić do pełnego pojednania i by drogą tą postępowała.

Fragm. adhortacji Reconciliatio et paenitentia nr 35.

Żyj słowem! Autor Listu do Hebrajczyków wskazuje na Najwyższego Kapłana, który współczuje nam w [naszych] słabościach. Dzięki Niemu możemy śmiało [zbliżać się] do tronu łaski, aby otrzymać miłosierdzie i znaleźć łaskę w sto- sownej chwili (4, 14-16). Dla tej posługi wybiera sobie uczniów – kapłanów, którzy są brani spośród ludzi, dla ludzi też [są ustanawiani] w sprawach Bo- żych, aby składać dary i oary za grzechy (5, 1). Za współczesnych szafarzy pokuty i pojednania trzeba się modlić, aby byli wytrwali i cierpliwi, sprawie- dliwi i miłosierni.

58

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

II. Święci Ślązacy Ziemia śląska wydała wiele wspaniałych postaci, wzorów osobowych god- nych naśladowania, lecz niewielu z nich wyniesiono na ołtarze, ogłoszono świętymi. Do śląskich świętych należą: Jacek – dominikanin wywodzący się ze śląskiej linii rodu Odrowążów; Jan Sarkander i Melchior Grodziecki – uro- dzeni wśród wzgórz beskidzkich na Śląsku Cieszyńskim; Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) – urodzona we Wrocławiu, męczennica obozu kon- centracyjnego Auschwitz1. Mają oni swoje miejsce w kalendarzach liturgicz- nych, formularze mszalne, hymny, pieśni i bractwa patronackie. Zaledwie czterech Ślązaków czcimy zatem jako świętych Kościoła. Fakt ten wydaje się tajemnicą i wyzwaniem dla mieszkańców tej ziemi! Błogosławieni i święci są reformatorami życia, ich przykład pomaga mło- dym ludziom odkryć własne możliwości i talenty. Papież Benedykt XVI, na- wiązując do dziedzictwa swego wielkiego poprzednika, przypomina: „Mój czcigodny poprzednik papież Jan Paweł II beatykował i kanonizował ogrom- ne zastępy osób z dawnych i bliskich czasów. W postaciach tych chciał nam ukazać, jak być chrześcijaninem; jak wieść swe życie w sposób prawy – żyć po Bożemu. Błogosławieni i święci byli osobami, które nie szukały z uporem własnego szczęścia, ale całkiem po prostu chciały uczynić dar z siebie, po- nieważ dotarło do nich światło Chrystusa. W ten sposób wskazują nam one drogę, jak być szczęśliwym, ukazują, jak stać się osobami naprawdę ludzkimi. Pośród zdarzeń historii byli oni prawdziwymi reformatorami, którzy wielo- krotnie podnosili ludzkość z mrocznych dolin, w które zawsze może się ona

1. Paul Mai nazywa „śląskim” świętym również Andrzeja Świerada, który prowadził ascetyczny żywot nad Dunajcem ok. 1000 r. Przybył w okolice Oławy i tam żyjąc w pustelni nawracał miejscową ludność. Był to raczej pierwszy znany z imienia misjonarz Śląska, por. P. Mai, Święci błogosławieni diecezji wrocławskiej, w: Dziedzictwo i posłannictwo śląskiego Kościoła, s. 73-75.

59

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

znowu pogrążyć; wciąż od nowa oświecali ją oni, na ile to było konieczne, aby umożliwić zaakceptowanie – może i w bólu – słowa, które Bóg wypowiedział na zakończenie dzieła stworzenia: To było bardzo dobre […]. Święci są praw- dziwymi reformatorami. Chciałbym to teraz powiedzieć w sposób jeszcze bardziej radykalny: tylko od świętych, tylko od Boga pochodzi prawdziwa rewolucja, decydująca przemiana świata” (por. Przemówienie do młodzieży podczas czuwania, Kolonia 20 sierpnia 2005 r.). Ślązacy nigdy nie szukali pierwszych miejsc. Dzisiaj jednak wierni po- trzebują wzorców osobowych, potrzebują przewodników na drogach wiary, potrzebują świętych na miarę naszych czasów. Wpatrujmy się więc w naszych Świętych – świadków z tej ziemi i uczmy się od nich żyć słowem Bożym na co dzień!

60

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Św. Jacek Odrowąż († 1257) Kamień Śląski – Kraków

Śląska linia rodu Odrowążów związana była z Kamieniem Śląskim na Opolszczyźnie. Tam przyszli na świat wielcy tego rodu, zwłaszcza wiel- ki misjonarz i kaznodzieja – Hiacynt (Jacek). W odrestaurowanym zamku rodowym mieści się dzisiaj centrum konferencyjno-naukowe Uniwersytetu Opolskiego, tak więc ideały misyjne i wychowawcze św. Jacka znów wycho- dzą z tego miejsca w świat. Prawdziwy kult świętych potrzebuje sanktuariów, miejsc modlitwy, ale również ośrodków i ludzi gotowych naśladować tych, którzy osiągnęli dojrzałość życia chrześcijańskiego.

61

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! Mt 5, 13-16 Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie za- pala się też światła i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.

Rozważ! Ewangelia zachowuje słowa „pełne łaski” i wciąż zdumiewa (por. Łk 4, 22. 32). Nie tylko informuje i uczy, ale odradza i uświęca. Poprzez liczne obra- zy i metafory kolejnym pokoleniom przybliża tajemnicę Chrystusa, pragnie „wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu…; zdołać wraz ze wszystkimi świętymi ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, aby zostać napełnionym całą Pełnią Bożą” (Ef 3, 9. 18n). Nauczanie Ewangelii jest więc odkrywaniem w Osobie Chrystusa całego odwiecznego planu Bożego, który w Nim się wypełnił. Jest to dążenie do zro- zumienia czynów i słów Chrystusa oraz znaków dokonanych przez Niego, ponieważ zawierają one w sobie, a zarazem ukazują Jego Tajemnicę. Dziś coraz rzadziej czyta się Ewangelię i rzadko zagląda do żywotów świętych. Ojciec W. Zaleski SDB uważa, że kult św. Jacka w Ameryce Połu- dniowej jest o wiele żywszy niż w Polsce. Rozwijał się również w Austrii, na Morawach, Ukrainie, Litwie, Łotwie, Prusach i Danii. Zapał misyjny Święte- go odbił się szerokim echem prawie w całej Europie, co upamiętniła ikono- graa. Misja św. Jacka miała więc charakter uniwersalny i społeczno-kultu- rowy. Trzeba zatem na nowo, szczególnie w świetle Ewangelii, przyjrzeć się tej pięknej postaci. Jacek z rodu Odrowążów urodził się krótko przed rokiem 1200. Był krewnym biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża. Przypuszczalnie właśnie on podjął się wychowania i wykształcenia Jacka. Pierwsze nauki pobierał w Krakowie – w szkole katedralnej, być może u bł. Wincentego Kadłubka. Późnej stryj zabrał Jacka do Italii i tam posłał na studia teologiczne oraz prawnicze do Bolonii, gdzie chłopak bardzo wcześnie zetknął się z dziełem św. Dominika z rodu Guzmanów. Bezpośrednią przyczyną decyzji o wstą- pieniu do zakonu dominikanów miały być niezwykłe wydarzenia, których Jacek był świadkiem. W klasztorze św. Sabiny w Rzymie ujrzał Dominika

62

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

unoszącego się w modlitewnej ekstazie podczas Mszy św. Zafascynowany postacią i dziełem Kastylijczyka, wraz ze swoim krewnym Czesławem, przy- jął habit dominikański i formację duchową w klasztorze Zakonu Kaznodziej- skiego w Bolonii. W roku 1221 założyciel posyła pierwszych dominikanów do Europy Środkowej i Wschodniej z misją ewangelizacyjną. Wróciwszy do Krakowa, założyli tu pierwszy klasztor dominikanów w Polsce. Z Krakowa podejmowali też liczne wyprawy misyjne – do Fryzaku na Węgrzech, do Pragi i Wrocławia, na Pomorze i do Prus, a nawet do Kijowa na Rusi. Święte- go Jacka nazwano Apostołem Północy. Zmarł w Krakowie 15 sierpnia 1257 r., w uroczystość Wniebowzięcia NMP. Kanonizował go w Rzymie 17 kwiet- nia 1594 r. papież Klemens VIII. Św. Jacek jest głównym patronem metropolii górnośląskiej. Istotnie viva lectio est vita bonorum („życie dobrych to żywa lektura”; Grzegorz, Moralia in XXIV, VIII, 16: PL 76, 295). Trzeba poznawać życie tych, którzy żyli słowem Bożym i wprowadzali je w czyn (por. Mt 7, 24; Łk 11, 28). Do tekstu św. Grzegorza odwołał się Benedykt XVI w posynodalnej adhortacji O Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła, gdzie podkreślił, że interpretacja Pisma Świę- tego „nie byłaby pełna, gdybyśmy nie wysłuchali również tych, którzy na- prawdę żyli słowem Bożym, czyli świętych (…). Najgłębsza interpretacja Pi- sma pochodzi od tych, którzy pozwolili się kształtować słowu Bożemu przez słuchanie go, czytanie i wytrwałe rozważanie” (VD 48). Spójrzmy zatem na fragment Ewangelii Mateusza, który interpretuje życie Odrowąża. Kiedy Jezus powołał pierwszych uczniów, ruszył wraz z nimi w drogę: „I obchodził (...) całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie Bożym i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii (...). I szły za Nim licz- ne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania” (Mt 4, 23-25). Z tego geogracznego opisu wynika, że bardzo szeroki był pierwszy krąg oddziaływania misyjnego. Już na tym etapie nie ograniczał się tylko do „owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 10, 6). Mistrz z Nazaretu formo- wał uczniów, by po Zesłaniu Ducha Świętego wysłać ich jako świadków „aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8). Wyznaczył im też konkretne zadania: „Wy jesteście solą dla ziemi (...). Wy jesteście światłem świata” (Mt 5, 13n). W tych dwóch prostych przenośniach ukryte są sposób i metoda przepowiadania słowa Bożego. Ewangelia zawsze winna zachować swój smak i wyrazistość. „Niech świeci wasze światło przed ludźmi!” – to wezwanie do odważne- go dawania świadectwa o Ewangelii Jezusa Chrystusa. Dawanie świadectwa

63

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

połączone jest z czynem miłości. Dziś chyba bardziej potrzeba czynów niż słów, by „widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 16). Najbardziej wyrazistymi świadkami stali się ci, którzy mniej mówili, za to bardzo dużo czynili, np. św. Jacek, św. Brat Albert, św. Da- mian – apostoł trędowatych, bł. Matka Teresa z Kalkuty. Ich zasada działania wyrażała się w zwięzłej sentencji: Contemplari et contemplata aliis tradere – przekazywać innym to, co samemu się przemodliło, przemedytowało, wpro- wadziło w życie: „kto [Prawo] wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim” (Mt 5, 19). Księga cudów znajdująca się przy grobie św. Jacka w Krakowie zawiera opis 35 niezwykłych wydarzeń z życia świętego. Według relacji lektora Stani- sława z 27 września 1247 r. Jacek, w drodze do katedry wawelskiej, w której miał wygłosić kazanie ku czci św. Stanisława Biskupa, spotkał ubogą Wito- sławę ciągnącą wózek z bliźniętami niewidomymi od urodzenia. „[Święty] zdjęty litością i głęboko wzruszony, zbliżył się do wózka i rzekł: «Niechaj Pan Jezus, który udzielił światła ślepemu od urodzenia i wam udzieli tegoż daru». Uczynił znak krzyża i dzieci przewidziały”. Czyny i słowa! „Niech świeci wa- sze światło przed ludźmi”. Jeśli życie świętych jest komentarzem do Ewangelii, to warto zapytać: • Czy nasze czyny potwierdzają nasze słowa? • Według znanej opowieści z życia Świętego, uratował on z płonącego ko- ścioła w Kijowie to, co najcenniejsze: monstrancję z Najświętszym Sakramen- tem i gurę Matki Bożej. Co uznajemy za najcenniejszy skarb naszej wiary? • Jak należy rozumieć ewangeliczną przestrogę: „jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić” (Mt 5, 13)?

Módl się! Całe Twoje życie, święty Jacku, poświęciłeś pracy misyjnej. Wędrowałeś po naszej i po sąsiednich ziemiach, wszędzie ucząc ludzi o Bogu i pomagając po- trzebującym. Szukałeś siły w modlitwie, a Bóg wspomagał Cię i pozwalał Ci czynić cuda. Wspomnij, że jesteś naszym rodakiem i patronem i pomóż nam, abyśmy nie marnowali życia. Uproś nam serce wrażliwe na chwałę Bożą i po- trzeby ludzi. Uproś ochotę do pracy i siłę do poświęceń, gdyby ich wymagały nasze obowiązki. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Modlitwa z okazji 750. rocznicy śmierci św. Jacka, Rzym – 15/17 października 2007 r.

64

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

Żyj słowem! Soborowy dekret Ad gentes przypomina, że cały Kościół jest misyjny: „po- słany przez Boga do narodów, aby był «powszechnym sakramentem zbawie- nia», usiłuje głosić Ewangelię wszystkim ludziom z najgłębszej potrzeby wła- snej katolickości oraz z nakazu swego Założyciela” (DM 1; por. Mt 28, 18n). Najgłębszy motyw misji zawarty jest w słowach Apostoła narodów: „Albo- wiem miłość Chrystusa przynagla nas...” (2 Kor 5, 14)!

65

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Św. Jan Sarkander († 1620) Skoczów – Ołomuniec

Beskid Śląski i Ziemia Cieszyńska dały Kościołowi dwa wielkie brylanty – świętych męczenników. I chociaż wielu braci protestantów kontestuje ich jako wzorce do naśladowania, to dla nas są jasnym przykładem wierności i trudnej miłości – miłości nieprzyjaciół.

66

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

Czytaj! J 12, 24-26 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obty. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.

Rozważ! Jan Paweł II w czasie swoich pielgrzymek prawie zawsze spotykał się z mło- dzieżą. Tak było również podczas podróży apostolskiej do Czech, na Morawy i do Polski (21–22 maja 1995 r.), gdzie spotkał się z młodzieżą na Svatym Ko- pećku (Świętym Pagórku) koło Ołomuńca. Papież wyznał, że było to „jedno z najpiękniejszych i najbardziej oryginalnych spotkań z młodzieżą”. W czasie radosnego czuwania, oprócz modlitwy i papieskiego przemówienia, młodzież zaprezentowała pełen ekspresji spektakl osnuty wokół słów Ewangelii: „Na- uczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć królestwo niebieskie” (Mk 10, 20). Papież nucił, żartował i kołysał się w rytm śpiewanych przez młodzież pio- senek. W homilii mówił na temat modlitwy „Ojcze nasz”. Skupił się na słowach: „Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Przy- wołał również postać kanonizowanego kilka godzin wcześniej ks. Jana Sarkan- dra: „Jego modlitwa tuż przed śmiercią była przeniknięta prośbą za tych, którzy go torturowali i zamordowali”. Męczeństwo Sarkandra przemawia do chrze- ścijan, którzy pozostają podzieleni wskutek tragicznych wydarzeń przeszłości i przypomina o odpowiedzialności za grzech podziału. Męczeństwo ks. Jana mówi też o konieczności modlitwy, o wzajemnym odpuszczeniu win. Kim był Sarkander? Pochodził ze Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim. Jego ojciec Grzegorz Maciej Sarkander był czeskim mieszczaninem, a matka He- lena z Góreckich szlachcianką ze znanego śląskiego rodu Korniczów. Jan był najmłodszym z czterech synów Grzegorza i Heleny. Jego starszy brat Mikołaj został księdzem diecezjalnym, a dwaj pozostali założyli rodziny i zamieszkali w Przyborzu na Morawach. Do tego miasteczka po śmierci ojca przeniosła się cała rodzina. Tam Jan uczył się w szkole paraalnej, potem w kolegium jezuickim w Ołomuńcu, gdzie następnie podjął studia lozoczne. Ukończył je w Pradze, uzyskując tytuł doktora. Teologię studiował na uniwersytecie w Grazu (Austria). W 1609 r. przyjął święcenia kapłańskie i pracował w kil- ku paraach morawskich. Już na drugiej placówce doświadczył prześladowań

67

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

– dostał się na osiem miesięcy do więzienia z powodu (rzekomej!) pomocy w ucieczce z aresztu brata Mikołaja. W końcu został proboszczem w Holesze- wie i spowiednikiem wielkorządcy Moraw barona Lobkovica. Podczas Mszy św. kanonizacyjnej Jan Paweł II potwierdził, że „jego po- stać jaśnieje szczególnym światłem przede wszystkim pod koniec życia, gdy zostaje uwięziony i przyjmuje od Pana łaskę męczeństwa (...). W celi ołumu- nieckiego więzienia – które wywarło na mnie głębokie wrażenie, gdy odwie- dziłem je przed laty – Jan modli się, a Pan umożliwia mu oarowanie samego siebie jako piękny przykład cierpliwości i wytrwałości” (por. http://mateusz. pl/jp99/pp/1995/). Biografowie podają szczegóły męczeńskiej śmierci Jana (zachował się opis bezpośredniego świadka, sędziego miejskiego Jana Scintil- li). Oszczędzimy sobie tych scen. Orędzie ewangeliczne, w którego świetle spoglądamy na ks. Jana, jest miejscem przełomu Czwartej Ewangelii. Po uczcie w Betanii i uroczystym wjeździe do Jerozolimy przychodzi czas próby i krzyża. W rozważanym frag- mencie Jezus ukazuje siebie w wizji ziarna, które musi obumrzeć, aby wydać plon obty (J 12, 24; por. 1 Kor 15, 36n). Dar z siebie, ze swojego czasu, sił, charyzmatów, nawet życia, rodzi zawsze nowe dzieło. Egoizm, myślenie o sobie czyni człowieka samotnym jak ziarno ukryte w ziemi, które gnije i pozostaje samo. Trzeba wyzwolić się ze skorupy samozadowolenia, coś stracić, aby zachować coś o wiele cenniejszego – życie wieczne. Nie można zatem być uczniem, jeśli nie naśladuje się Mistrza, który „ogołocił samego siebie przyjąwszy postać sługi (...), uniżył samego siebie stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 7-8). Ważny jest w tej scenie obraz ziarna ukrytego w ziemi, który każe spojrzeć na życie wewnętrzne człowieka; wzywa do modlitwy, do rachunku sumienia. W Skoczowie papież dopominał się o „ład moralny” i „ludzi sumienia”. Sumienie jest dla każdego człowieka «wewnętrznym przewodnikiem» i «sę- dzią naszych czynów»: „Być człowiekiem sumienia, tzn. przede wszystkim w każdej sytuacji swojego sumienia słuchać i jego głosu w sobie nie zagłu- szać, choć jest on nieraz trudny i wymagający; [być człowiekiem sumienia], tzn. angażować się w dobro i pomnażać je w sobie i wokół siebie, a także nie godzić się nigdy na zło, w myśl słów św. Pawła: «Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!» (Rz 12, 21). Być człowiekiem sumienia, tzn. wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków, ciągle na nowo się nawracać. Być człowiekiem sumienia, tzn. angażować się w budowanie królestwa Bożego: królestwa prawdy i życia, sprawiedliwości, miłości i pokoju, w naszych ro- dzinach w społecznościach, w których żyjemy i w całej Ojczyźnie. Tzn. także

68

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

podejmować odważnie odpowiedzialność za sprawy publiczne: troszczyć się o dobro wspólne i nie zamykać oczu na biedy i potrzeby bliźnich, w duchu ewangelicznej solidarności: «Jeden drugiego brzemiona noście» (Ga 6, 2)” (por. http://mateusz.pl/jp99/pp/1995/). W jęz. włoskim cosienza – „sumienie”, pochodzi od conscio – „świado- my, czujny, bystry”. Człowiek sumienia kieruje się wewnętrznym głosem; jest wrażliwy, czujny, świadomy swoich czynów; zdolny do wybierania dobra, prawdy i piękna. Sumienie jest więc sercem osoby i nie można niczego nad nie przedkładać; należy się o nie troszczyć i pielęgnować z możliwie najwięk- szą uwagą (por. KKK 1783-1788; 1799n; Youcat 295-298). Św. Jan Sardander był człowiekiem sumienia, wzywał do czujności, wier- ności i miłości. W świetle jego życia i męczeńskiej śmierci trzeba szukać od- powiedzi na pytania, które nurtują nas, chrześcijan XXI wieku: • Pierwsze pytanie postawił papież w homilii kanonizacyjnej św. Jana: „Czy może historia płynąć przeciw prądowi sumień? Za jaką cenę?”. • Co robimy na co dzień, aby budować jedność wśród chrześcijan? Jak przezwyciężyć „zgorszenie podziału”? • Jak „pielęgnujemy” swoje wnętrze? Jak dbamy o „wewnętrzne sanktu- arium” – sumienie? Co pomaga nam kształtować nasze serca?

Módl się! Boże, Ty dałeś świętemu Janowi stałość w wyznawaniu prawdziwej wia- ry i w dochowaniu tajemnicy spowiedzi, spraw, aby we wszystkich przeciwno- ściach umacniał nas jego przykład i wspierała jego pomoc. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Żyj słowem! W każdym okresie dziejów Kościołowi potrzeba świadków, męczenni- ków. „Męczennicy są jakby podwójnymi świętymi, budują Kościół nie tyl- ko słowem i przykładem, ale także krwią. Posiew krwi przynosi najwięcej owoców, zachowanie przysięgi spowiedzi przez ks. Jana jest wspaniałym do- wodem zwycięstwa człowieka nad mocami zła, duchowego pokonania tych, którym zdawało się, że zabijając ciało, niszczą człowieka. Wierność była dla niego wartością nadrzędną. Za swoje milczenie zapłacił śmiercią ciała, ale ocalił to, co najważniejsze: nieskazitelne sumienie” (Cz. Ryszka). Zabiegaj- my o to, by być „ludźmi sumienia”, bo dobre sumienie czyni człowieka wol- nym (1 Kor 10, 29)!

69

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Św. Melchior Grodziecki († 1619) Cieszyn (Grodziec) – Koszyce

Śląsk Cieszyński jest ziemią męczenników. Obok Jana Sarkandra czcimy tu również jednego z koszyckich męczenników – Melchiora Grodzieckiego (wraz z Markiem Križem i Stefanem Pongraczem). W liturgii św. Melchiora wspomina się oddzielnie, chociaż chyba nie wypada rozdzielać tych, których zjednoczył wspólny los i męczeńska śmierć.

70

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

Czytaj! J 12, 27-33 Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław imię Twoje!». Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». Stojący tłum [to] usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemó- wił do Niego». Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższo- ny, przyciągnę wszystkich do siebie». To mówił, oznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.

Rozważ! Ewangelia czasem budzi trwogę – jest znakiem sprzeciwu (por. Iz 8, 14; Łk 2, 34; Mt 21, 42; Dz 28, 22). Nieraz ci, którzy stawali się jej głosicielami, musieli oddawać za nią życie. Słowo Jezusa stanie się zatem sędzią dla tych, którzy Go nie przyjmą: „Kto Mną gardzi i nie przyjmuje słów moich – ostrze- ga Pan – ten ma swego sędziego: słowo, które wygłosiłem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym” (J 12, 48; por. Jk 2, 9). W sądzie, który ma się dokonać nad światem, Jezus nie pełni roli sędziego czy oskarżyciela, ale wy- stępuje jako świadek prawdy. Słowo ma moc osądu, ono werykuje, ocenia, pyta człowieka (por. J 3, 18; Hbr 4, 12). Każdy głosiciel Ewangelii musi uznać, że jego nauka nie jest jego, ale Tego, który go posłał (J 7, 16). To właśnie czyni Apostoł narodów, gdy oma- wia sprawę najwyższej wagi: „Otrzymałem od Pana to, co z kolei wam prze- kazałem” (1 Kor 11, 23). Tak czynili kolejni misjonarze i ewangelizatorzy, tak czynił również młody jezuita Melchior wobec mieszkańców Podbeskidzia i hajduków Rakoczego, którzy poddali go okrutnym katuszom, a w końcu ścięli toporem. Kim był bestialsko zamordowany śląski jezuita? Melchior urodził się w Cieszynie (lub w Grodźcu) w roku 1584. Wywodził się z zasłużonej dla Kościoła i spraw publicznych rodziny szlacheckiej herbu Radwan, która na teren Księstwa Cieszyńskiego przybyła z sąsiednich ziem polskich. Nauki pobierał u jezuitów w Wiedniu, Kłodzku i Pradze, a w 1603 r. wstąpił w Brnie do Towarzystwa Jezusowego. W 1614 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako prefekt i kaznodzieja w Pradze i kapelan wojskowy w Koszycach. W sierpniu 1619 r. do miasta wkroczyli hajducy Rakoczego. Na zamku gubernatorskim zastali ojca Melchiora wraz z kanonikiem Mar-

71

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

kiem Križem i Stefanem Pongraczem. Natychmiast ich uwięziono, a na po- siedzeniu rady miejskiej domagano się śmierci zakonników i wymordowania wszystkich katolików w mieście. Zagładzie katolików sprzeciwiło się stanow- czo większość obecnych kalwinów, ale jednogłośnie wydano wyrok śmierci na trzech kapłanów więzionych w zamku. Przed śmiercią księży poddano okrutnym torturom: „Kaleczono ich nożami, wieszano na belce, szczypa- no obcęgami, rany przypalano płomieniami pochodni; wreszcie odcięto im głowy” (F. Koneczny). Wieść o męczeńskiej śmierci duchownych wzbudziła powszechne oburzenie w mieście. W obawie przed rozruchami pospiesznie i w ukryciu pochowano więc ciała męczenników. W 1636 r. przeniesiono je do jezuickiego kościoła w Trnawie. Po kasacie zakonu zaopiekowały się nimi miejscowe urszulanki. Męczenników beatykował w 1905 r. Pius X, a w 1995 r. zostali oni kanonizowani przez Jana Pawła II w Koszycach (H. Fros). Ciało św. Melchiora spoczywa w Trnawie. Prześladowania chrześcijan wciąż są znakiem wiarygodności Dobrej No- winy, a męczennicy są zasiewem nowych wyznawców Chrystusa. Oni też przypominają współczesnym: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem, teraz władca tego świata będzie wyrzucony na zewnątrz. A Ja, gdy zostanę wywyż- szony nad ziemię, pociągnę wszystkich do siebie” (J 12, 31n). Choć niektórym wydaje się, że świat znajduje się pod panowaniem ciemności i szatana, ostat- nie słowo należy do Chrystusa. On uroczyście zapewnił uczniów: „W świecie będziecie doświadczać ucisków, lecz ufajcie – Ja zwyciężyłem świat!” (J 16, 33). Szatan nie ma żadnej władzy nad Jezusem i tymi, których On pociągnie do siebie (J 12, 32). Pełne zwycięstwo nad mocami szatana dokona się w ludz- kiej historii stopniowo dzięki ustawicznemu wysiłkowi wiernych wyznawców Chrystusa. Wobec wciąż pojawiających się informacji o prześladowaniach i męczeń- stwie chrześcijan w różnych zakątkach świata, trzeba szukać odpowiedzi na trudne pytania w świetle Słowa Bożego: • Skąd czerpać siły do dawania świadectwa wiary? • Jak reagować na powracające fale prześladowań, antychrześcijańskie pra- wa i wszechobecną „dyktaturę relatywizmu” (Benedykt XVI)? • Kard. Martini odczytał słowa Jezusa o pociągnięciu wszystkich do siebie w kontekście Eucharystii. Czy udział we Mszy św. jest dla mnie udziałem w „wywyższeniu Chrystusa”, w Jego świętej uczcie miłości, gdzie On sam – w sposób bezkrwawy – oarowuje się dla nas i staje się [wciąż na nowo] „po- karmem na życie wieczne”?

72

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

Módl się! Panie, Ty znasz nasze życie, nasze próby i niebezpieczeń stwa, w których żyjemy. Otwórz nasze oczy, byśmy poznali Twoją łaskę i byśmy odkryli to, co godzi w naszą nadzieję. Udziel nam łaski rozpoznawania dróg przeciw- nika w naszym życiu, byśmy go nie lekceważyli, lecz pozostawali czujni, by- śmy umieli się ubezpieczyć i mogli odważnie walczyć i ostatecznie zwyciężyć, trwając w wierze.

Kard. C.M. Martini

Żyj słowem! Według Dzieła Pomocy Open Doors, mamy obecnie do czynienia z naj- większymi w historii prześladowaniami wyznawców Chrystusa. Z raportu tej organizacji wynika, że na świecie co roku 100 tys. chrześcijan oddaje życie w 139 krajach, co oznacza, że w ostatnich dekadach zginęło nas więcej niż Żydów w czasie Holocaustu. Są oni oarami represji państwowych (ustawy, ograniczenia, aura wrogości wobec religii w mediach), a w 16 krajach do- chodzi do „ohydnych i systematycznych” ataków, tortur, więzień i mordów (ujawnianych w publicznych relacjach TV lub Internecie)1. Warto widzieć to trudne doświadczenie w świetle Słowa Bożego, np. słów Apostoła Pawła: „wszystkich, którzy chcą pobożnie żyć w Chrystusie Jezusie, spotkają prze- śladowania” (2 Tm 3, 12) bądź Piotra: „Upokorzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze prze- rzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was…” (por. 1 P 5, 6-9).

1. J.L. Allen, Globalna wojna z chrześcijanami, Kraków 2015.

73

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Św. Teresa Benedykta od Krzyża – Edyta Stein († 1942) Wrocław – Auschwitz

Śląsk był zawsze ziemią pogranicza. Gościnność była tu ceniona i praktyko- wana. Na tej ziemi od dawna mieszkali także wyznawcy judaizmu (Żydzi). Naj- częściej osiedlali się w miastach i zajmowali się handlem. W małym górnoślą- skim miasteczku Lubliniec osiadła żydowska rodzina Courantów i Steinów, która później przeniosła się do Wrocławia. Tam przyszła na świat jedna z najbardziej fascynujących postaci pierwszej połowy XX w. – Edyta Stein (Teresa Benedykta

74

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

od Krzyża). Wychowana w ortodoksyjnym judaizmie, w pierwszych latach stu- diów odrzuciła wiarę biblijną. Pociągnęła ją lozoa (fenomenologia). Nawróciła się jednak i przyjęła chrzest w Kościele katolickim, a później wstąpiła do Karmelu w Kolonii. Podczas drugiej wojny została aresztowana w Echt (Holandia) i wy- wieziona do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz–Birkenau.

Czytaj! J 15, 12n. 20-21 To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (…). Pamiętajcie o słowie, które do was powiedziałem: «Sługa nie jest większy od swego pana». Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześla- dować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał.

Rozważ! Odczytanie życia świętej Żydówki i karmelitanki w świetle Ewangelii jest wpro- wadzeniem w „naukę Krzyża”, która dla jednych była głupstwem, a dla innych zgor- szeniem. Dla Teresy Benedykty od Krzyża była mocą i mądrością Bożą (1 Kor 1, 24). Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 r. we Wrocławiu. W tym roku dzień jej urodzin zbiegł się z Jom Kippur, żydowskim świętem, Dniem Pojedna- nia (por. S. Batzdor, Ciocia Edyta, 80). Rodzina i współcześni jej czciciele widzą w tym wymowny znak. Teresa Benedykta (Edyta), podobnie jak Szaweł (Paweł), nigdy nie wyrzekła się żydowskich korzeni (por. Rz 9, 4-5) i gorąco pragnęła, by ustało „zgorszenie krzyża” (Ga 5, 11). Stopniowo odkrywała też w swoim życiu tajemnicę Krzyża jako symbolu miłości i przyjaźni z Jezusem Chrystusem (por. Rz 6, 6; Ga 2, 19; 6, 14. 17; E. Stein, Wiedza Krzyża, Kraków 2005). Nie była to droga prosta ani łatwa. Edyta jako młoda kobieta zagubiła gdzieś swoją wiarę, cechowało ją w tym czasie raczej myślenie liberalno-mieszczań- skie i lozoczne. W swoim dorobku łączyła jednak rzetelne poszukiwania na- ukowe z ich wymiarem praktycznym. Przełom dokonał się pod wpływem świa- dectwa żony ukochanego nauczyciela, która zaprosiła ją do Getyngi, aby upo- rządkować naukową spuściznę zmarłego męża. Edyta spodziewała się zobaczyć złamaną i zrozpaczoną wdowę, którą znała jako szczęśliwą małżonkę u boku szlachetnego człowieka. Rzeczywistość okazała się inna. Spotkała spokojną i pogodzoną z losem panią Reinach, która przyjęła śmierć męża jako udział w krzyżu swego Mistrza. Edyta tak opisała to doświadczenie: „Było to moje pierwsze zetknięcie się z krzyżem i jego boską mocą, jakiej udziela on tym,

75

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

którzy go niosą. Po raz pierwszy widziałam naocznie zrodzony ze zbawczego cierpienia Chrystusa Kościół i jego zwycięstwo nad ościeniem śmierci. Był to moment, w którym moja niewiara załamała się, judaizm zbladł, a Chrystus za- jaśniał: Chrystus w tajemnicy krzyża”. To wyznanie, uczynione pewnemu księ- dzu, krótko przed swą śmiercią, siostra Benedykta zakończyła słowami: „Dlate- go też przy obłóczynach mogłam wyrazić tylko życzenie: by w zakonie nazywać się siostrą «od Krzyża»” (por. Edyta Stein – lozof i karmelitanka, 54n). Zbawienie płynące z krzyża i jego tajemne błogosławieństwo, które Edyta odczytała na twarzy tej dostojnej kobiety, kładło się blaskiem na całym jej życiu. Krzyż okazał się dla niej pieczęcią miłości i przyjaźni z Jezusem Chry- stusem. Edyta w pełni zrozumiała znaczenie słów Ewangelii Jana: Nikt nie ma większej miłości niż ta, gdy ktoś daje swoje życie za swoich przyjaciół (J 15, 13). Jezus wybrał ją i przeznaczył do tego, upodobniła się do swego Mistrza nie tyle przez ukryte życie w Karmelu i doskonałą interpretację nauki św. Jana od Krzyża (niedokończone dzieło „Wiedza krzyża”), ale przez oarę męczeńskiej śmierci w komorze gazowej. Sługa nie jest większy od swego pana. Jeśli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować (J 15, 20). Bóg ukazał Teresie Bene- dykcie w widzeniu mistycznym swój krzyż jako ten, pod którym cierpi jej na- ród. Wezwał ją, by – jak niepokalany Baranek – przewidziany dla niej udział w tym krzyżu wzięła dobrowolnie na siebie w imieniu wszystkich, za nich i za ich zbawienie. Edyta wyraziła zgodę na oarę. „Na czym jednak miało polegać to «niesienie krzyża», tego jeszcze nie wiedziałam” – pisze. „Ale Bóg wiedział, że tylko specyka Karmelu prowadząca do jej własnego «nic», by ją otworzyć całkowicie na Tego, który w miłości chciał być jej «wszystkim», jest w stanie udzielić tej wybranej duszy podobieństwa do Baranka. Bóg pragnął ją doprowadzić aż do zjednoczenia z gwałtowną śmiercią swego Syna – dla ratowania całego narodu” (por. Edyta Stein – lozof i karmelitanka, 122). Gdy kilka dni przed deportacją zaproponowano jej wyjazd do Szwajca- rii, by uratować życie, odpowiedziała: „Nie róbcie tego, dlaczego miałabym zostać wyłączona? Czyż sprawiedliwość nie polega właśnie na tym, że nie powinnam czerpać żadnych przywilejów z mojego chrztu? Jeżeli nie mogę dzielić losu moich braci i sióstr, moje życie jest jakby zniszczone”. 2 sierpnia 1942 r. przed klasztorem w Echt zatrzymało się auto policji nazistowskiej. Siostrze Benedykcie dano pięć minut na przygotowanie się do wyjazdu. Kiedy Gestapo wyprowadzało ją z klasztoru, powiedziała do swojej siostry: „Chodź Różo, idziemy za nasz naród!”. Kilka dni później Oświęcim okazał się stacją końcową jej drogi krzyżowej! Nie znamy oko- liczności śmierci Edyty, zachował się jedynie oficjalny list zamieszczony

76

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci Ślązacy

w „Holenderskim Biuletynie Państwowym”. Na liście nr 34 z czwartku 16 lutego 1950 r. figuruje [informacja]: „Nr 44074 Edyta Teresa Jadwiga Ste- in, ur. 12 października 1871 r. we Wrocławiu, z Echt, + 9 sierpnia 194[3]. Później Czerwony Krzyż sprostował rok 1943 na 1942 r.” (por. Edyta Stein – lozof i karmelitanka, 227). W homilii podczas Mszy św. kanonizacyjnej Jan Paweł II powiedział: „Św. Teresa Benedykta od Krzyża zrozumiała ostatecznie, że miłość Chrystusa i wol- ność człowieka są ze sobą splecione, ponieważ między miłością a prawdą istnieje wewnętrzna więź. Nie widziała sprzeczności między poszukiwaniem prawdy a jej wyrażaniem przez miłość; przeciwnie, zrozumiała, że prawda i miłość wzajemnie się przywołują. W naszej epoce często utożsamia się prawdę z opinią większości. Rozpowszechnione jest też przekonanie, że należy posługiwać się prawdą nawet przeciw miłości i vice versa. Jednakże prawda i miłość potrzebują siebie nawza- jem. Św. Teresa Benedykta jest tego świadkiem. Ta «męczennica z miłości», która oddała życie za przyjaciół swoich, nikomu nie pozwoliła prześcignąć się w mi- łości. Zarazem całym swoim jestestwem poszukiwała prawdy, o której tak pisa- ła: «Żadne dzieło duchowe nie przychodzi na świat bez wielkich boleści. Jest to zawsze wyzwanie dla całego człowieka». Św. Teresa Benedykta od Krzyża mówi nam wszystkim: Nie uznawajcie za prawdę niczego, co jest wyzute z miłości. I nie uznawajcie za miłość niczego, co jest wyzute z prawdy! Jedno bez drugiego staje się niszczycielskim kłamstwem” (Kolonia, 11 października 1998 r.). Historia życia św. Teresy Benedykty od Krzyża może rozświetlić mroki współ- czesnych podziałów i sprzeczności, warto zatem postawić sobie kilka pytań: • Jak należy rozumieć „nowe przykazanie miłości” (por. J 13, 34; 1 J 3, 16)? Jak wpisuje się w nie apel papieża: Nie uznawajcie za prawdę niczego, co jest wyzute z miłości? • Dr Jurowski z Oxfordu napisał: „Jej naukę krzyża zrozumie tylko ten, kto krzyż traktuje poważnie. Dla niej niesienie krzyża nie oznacza cierpienia. Cierpienie jako takie jest tylko pomocą w dźwiganiu krzyża. Dźwiganie to było dla Edyty Stein radosnym wydarzeniem”. Czym jest dla nas „nauka krzyża”? • Edyta Stein jako pedagog poświęciła wiele uwagi wychowaniu do czy- stej miłości. Jak dziś wychowywać do miłości, w miłości i przez miłość?

Módl się! Juxta Crucem tecum stare! Dziś stałam z Tobą pod Krzyżem. I jak nigdy odczułam wyraźnie, że pod Krzyżem zostałaś naszą Matką.

77

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Jakże wierność matki tylko ziemskiej stara się o wypełnienie ostatniej woli syna! A Ty byłaś służebnicą Pańską; byt i życie Boga, który stał się człowiekiem, było bez reszty wpisane w Twój byt i Twoje życie. Tak wzięłaś do serca wszystkich i krwią serca swych gorzkich boleści wykupiłaś każdej duszy nowe życie.

Znasz nas wszystkich: nasze rany, nasze straty; znasz też chwałę nieba, którą miłość Twego Syna zechciała nas otoczyć w wiecznej światłości, dlatego troskliwie kierujesz naszymi krokami. Żadna cena nie jest dla Ciebie za wysoka, by doprowadzić nas do celu. Ci jednak, których wybrałaś sobie do orszaku, by kiedyś otoczyli Cię przy wiecznym tronie.

Muszą tutaj stać z Tobą pod krzyżem, muszą krwią serca gorzkich boleści wykupić chwałę niebieską dla dusz, które Syn Boży zostawił im w spadku.

Edyta Stein, Wielki Piątek 1938 r.

Żyj słowem! Lubliniec był „ukochanym miastem” Edyty Stein. W swojej autobiograi wspominała: „Dla nas, dzieci, nie było większej radości jak wakacyjny wy- jazd do krewnych w Lublińcu (…)”. Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypli- ny Sakramentów ogłosiła świętą karmelitankę patronką tego górnośląskie- go miasta (11 października 2008 r.). Tutaj wybudowano pierwszy w Polsce kościół pod jej wezwaniem (Lubliniec-Steblów), tu rozwija się Zespół Szkół Katolickich im. Edyty Stein oraz nowoczesne muzeum upamiętniające jej życie i działalność (w dawnym domu dziadków Courantów), a grupa mło- dzieży z lublinieckiej parai św. Mikołaja przygotowała inscenizację teatralną „Szukając Mistrza” (o swojej Patronce). Przesłanie św. Teresy Benedykty jest zdumiewająco aktualne i żywe. Warto sięgnąć po dzieła świętej od Krzyża i prosić ją o wstawiennictwo dla jednoczącej się Europy.

78

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

III. Błogosławieni Ślązacy Benedykt XVI w adhortacji o Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła zachę- cił do ponownego spojrzenia na świętych i błogosławionych przez pryzmat słowa Bożego. Papież przekonuje, że nasza interpretacja i aktualizacja Pisma Świętego nie byłaby pełna, gdybyśmy „nie wysłuchali również tych, którzy naprawdę żyli słowem Bożym…” (VD 48). Ojciec Kościoła – św. Grzegorz Wielki († 604) przekonywał: viva lectio est vita bonorum, czyli „najlepsza interpretacja Pisma pochodzi od tych, którzy pozwolili się kształtować słowu Bożemu przez słuchanie go, czyta- nie i wytrwałe rozważanie”. Każdy święty czy błogosławiony zrealizował w swoim życiu – w stopniu doskonałym – jakiś fragment Biblii. Odpowie- dział w pełni na zawarte tam wezwanie. Pociągnęło ich Słowo, tak że mu- sieli świadczyć o „tym, co [słyszeli i widzieli] na własne oczy, co [oglądali i dotykali] własnymi rękami – o Słowie życia” (1 J 1, 1). Słowo przyjęte zaowocowało w ich życiu – przemówiło do innych. Ono nadal przemawia i przyciąga, o czym świadczy żywy kult pięknych i mądrych błogosławio- nych z różnych okresów dziejów Kościoła. W tej części naszych medytacji w rytmie lectio divina pragniemy przyjrzeć się pierwszej grupie błogosła- wionych Ślązaków: od bł. Bronisławy, Czesława i Hermana (XIII w.) do bł. Marii Luizy (XIX w.). Niech ich życie będzie dla nas jasnym płomieniem światła wychodzącym ze słowa Bożego!

79

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bł. Bronisława († 1259) Kamień – Kraków

Historykom i biografom trudno jednoznacznie wykazać więzy pokrewień- stwa łączące Jacka, Bronisławę i Czesława, pochodzących z prastarego śląskiego rodu Odrowążów. Niektórzy uznają ich za rodzeństwo. W kolejnej lekcji szkoły Słowa chcemy podziękować Bogu za dar świętych rodzin, za domy rodzinne, w których kultywowano religijne tradycje i żywą pobożność. Zdrowe rodziny to najbardziej naturalne środowisko wzrostu wzajemnej miłości, dobroci, ser- deczności, umiejętności dzielenia się, czyli tego, z czego wyrasta święte życie.

80

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

Czytaj! J 15, 12-17 To jest Moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umi- łowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usły- szałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i prze- znaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam [wszystko], o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali

Rozważ! Święte rodzeństwo? Niektórzy biografowie podają w wątpliwość lub wręcz odrzucają pokrewieństwo Jacka, Bronisławy i Czesława. Jednak ich życiory- sy stale się przeplatają. Dominikanin o imieniu Stanisław, opisując życie św. Jacka, wspomina, że Bronisława miała wizję chwały, jakiej dostąpi ten święty (wzmianka z 15 sierpnia 1257 r.). Gdy w roku 1594 doszło do kanonizacji Jac- ka, znana stała się także Bronisława. Zaczęto wówczas poszukiwać jej grobu, który niebawem odkryto w murze kościoła na Zwierzyńcu w Krakowie (1604 r.). Dane biograczne wzbogacane są wieloma szczegółami opartymi na poda- niach i legendach. Jedna z nich, z 2. poł. XVII w., wskazuje na jej pochodzenie z rodziny szlacheckiej – rodu Odrowążów. Przed 1217 r. wstąpiła do norber- tanek w Krakowie, gdzie wiernie wypełniała swe obowiązki, odznaczając się szczególną świętością życia, nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej, surowym umartwieniem oraz gotowością niesienia pomocy w duszpasterstwie paraalnym. Beatykowana została 23 sierpnia 1839 r. Najstarszym miejscem kultu bł. Bronisławy było wzgórze Sikornik (w za- chodniej części Krakowa), zwane Górą Służebnicy Bożej (por. W. Teleszyński, Cześć boska w błogosławionej Bronisławie zakonnicy św. Norberta, Kraków 1786). W tym czasie intensywnie rozwinął się jej kult, powstał hymn, lita- nia, pieśni i modlitwy ku jej czci. Od czasu beatykacji ocjalnym miejscem kultu stały się klasztor i kościół na Zwierzyńcu. Od XVIII w. rozpoczyna się również żywy kult bł. Bronisławy na Śląsku. Mieszkańcy Krakowa uważali ją za orędowniczkę w czasie klęsk i epidemii, a na Śląsku uznana została za patronkę diecezji opolskiej (od 1964 r. – obok bł. Czesława). Święte rodzeństwo? Wydaje się, że dzisiaj tak bardzo potrzeba wzorów świętych rodzin. Zgodnego i budującego innych życia w rodzinach chrze-

81

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

ścijańskich. Rodzina jest podstawową wspólnotą, która stanowi fundament dla wszystkich innych wspólnot. Relacje osób w rodzinie wyrastają z płod- nej i wiernej miłości rodziców, oparte są na sztuce wzajemnego przebaczenia i prawach przyjaźni, które objawił Jezus w Ewangelii: „To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali” (J 15, 17). W relacji św. Jana najlepszy Nauczyciel i Pan mówi o nowym przykaza- niu – przykazaniu wzajemnej miłości. Jest ono jakby osobistym przykaza- niem Jezusa, ponieważ nazywa je swoim: «To jest moje przykazanie» (15, 12). Przekazując to nowe przykazanie uczniom, nie nazywa ich sługami, lecz przyjaciółmi. Nie jest to więc uzupełnienie dekalogu z Góry Synaj, który jest zbiorem przykazań ujętych w formie nakazów: „Nie będziesz miał bogów cudzych..., nie będziesz brał imienia..., nie zabijaj, nie cudzołóż, nie krad- nij...” (Wj 20, 12-16), lecz zupełnie nowym przykazaniem – pozytywnym wy- pełnieniem Prawa i Proroków (Mt 5, 17n). Przykazanie wzajemnej miłości skierowane jest do najbliższych, do przyjaciół, którym Mistrz przekazuje dar Ducha Świętego. Wspomożyciel – Duch Prawdy „pouczy [ich] o wszystkim oraz przypomni wszystko, co [On powiedział]” (J 14, 26). W tekście bezpośrednio poprzedzającym prawo przyjaźni znajduje się przypowieść o Winnym Krzewie (J 15, 1-11). Wszelkie żywotne soki człowiek czerpie z Krzewu, którym jest Syn pozostający w jedności z Ojcem i Duchem Świętym. Przyjaźń, braterstwo, pokrewieństwo między ludźmi ma źródło w tej Wspólnocie Osób Bożych. Przyjaźń z Bogiem jest darem, który czło- wiek otrzymał dzięki oerze krwi Chrystusa wylanej na Krzyżu. Chrześci- janie stają się dzięki temu krewnymi adoptowanymi w Chrystusie – „synami w Synu”. Apostoł Paweł przekonuje chrześcijan Rzymu, że wcześniej istniał „stan nieprzyjaźni”, ale dzięki pojednaniu „z Bogiem przez śmierć Jego Syna (…) zostaliśmy ocaleni przez Jego życie” (Rz 5, 10). Tylko Chrystus mógł uwolnić człowieka z niewoli grzechu i z niewolnika-sługi uczynić przyjacie- lem, bratem (krewnym) samego Boga. Droga braterskiej/siostrzanej przyjaźni jest wyzwaniem dla współcze- snych chrześcijan. Tak bardzo brakuje dziś bliskich, osobowych relacji w rodzinie, parai i innych wspólnotach społecznych. Człowiek przeło- mu wieków jest podobny do „samotnej wyspy” (T. Merton); izoluje się, ucieka w świat wirtualny, zamknięty na bogactwo i piękno bliźniego. Dar przyjaźni jest szczególnym odbiciem obrazu i podobieństwa samego Boga. On pierwszy zaproponował człowiekowi przyjaźń, wciąż szuka człowieka, wychodzi mu naprzeciw. Pierwotna harmonia i przyjaźń zerwane przez grzech, mogą być przywrócone dzięki miłości – agape (lein), która zawsze

82

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

przekazuje otrzymany dar. Każdy człowiek powołany jest do miłości, która obdarowuje (miłości wzajemnej – przyjacielskiej). „Przyjaciel – przeko- nuje Jean Vanier – to ktoś, kto nie osądza mnie, kiedy widzi moje słabości i ograniczenia. Ktoś, kto akceptuje mnie takim, jaki jestem. I przyjaciel to jest ktoś, kto widzi moje możliwości, kto zachęca mnie, abym rozwijał się począwszy od tego, kim jestem. I przyjaciel to ktoś, kto jest szczęśli- wy z powodu tego, że żyje ze mną”. Przyjęcie daru braterskiej/siostrzanej przyjaźni, kierowanie się w życiu podstawową „zasadą przyjaźni” – no- wym przykazaniem miłości pozwala osiągnąć zażyłość z Bogiem, którą On sam nazywa przyjaźnią (J 15, 14-15). Pytania o braterską/siostrzaną przyjaźń, o zdrowe relacje w rodzinach są niezmiernie istotne dla życia i rozwoju wspólnot chrześcijańskich – dla ży- wotności Kościoła: • Jak pielęgnujemy relacje przyjaźni, braterstwa wśród swoich bliskich, krewnych, znajomych? • Czy naprawdę można kochać Boga, nie widząc Go i czy można nakazać miłość? – pyta Benedykt XVI w swej encyklice Deus Caritas est (nr 16). • Jak należy rozumieć interpretację egzegetów i teologów, że nowe przy- kazanie miłości niejako „streszcza” i „zbiera w sobie” wszystkie inne przyka- zania? • Jak wychowywać do przyjaźni, do braterstwa, do życia we wspólnocie?

Módl się! Zrozumienie sensu życia – uproś nam u Boga. Umiejętność odczytywania znaków czasu, Pokój i sprawiedliwość, Życzliwość i miłość dla bliźnich, Zdolność do oar i poświęcenie, Roztropność w działaniu, Prostolinijność w postępowaniu, Odpowiedzialność za otrzymane zdolności, Wierność życiowemu powołaniu, Wrażliwość na sprawy zbawienia, Łaskę chrześcijańskiej śmierci

Módl się za nami, Błogosławiona Bronisławo. Abyśmy się stali godni obietnic Chrystusowych. Módlmy się: Panie, Jezu Chryste, który powiedziałeś: „Jeśli kto chce iść za

83

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Mną, niech się zaprze siebie samego, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”, udziel nam łaski, abyśmy za przykładem bł. Bronisławy dźwigali krzyże naszego życia z pełnym poddaniem Twojej Świętej Woli, która nas wie- dzie do wiecznych radości, gdzie Ty żyjesz i królujesz, Bóg na wieki wieków. Amen.

Fragment Litanii do bł. Bronisławy

Żyj słowem! Prasa katolicka opublikowała wywiad z mężem i dziećmi św. Joanny Be- retty Molli – młodej lekarki, która oddała życie ratując swoje dziecko (28 kwietnia 1962 r.). Dziennikarz zapytał syna świętej: Czego uczy nas historia życia Twojej Mamy? Pierluigi odpowiedział następująco: Z pewnością uczy nas ona, że wszyscy możemy pragnąć świętości, dążąc do niej według własnego powołania. Wystarczy, że każdego dnia będziemy wykonywać swoje obowiązki z entuzjazmem, wiernością i oddaniem. Mama przekazuje przesłanie miłości i największego szacunku dla życia, służby i pomocy bliźniemu oraz przesłanie ogromnego zaufania Bożej Opatrzności (por. Święta Matka. Wywiad z synem, Niedziela 21/2004, 10). Pragnienie świętości jest wyzwaniem dla każdego chrześcijanina – osób świeckich i duchownych!

84

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Bł. Czesław († 1242) Kamień – Wrocław

Dominikanie przybyli z Rzymu do Polski z misją ewangelizacji narodów słowiańskich. Ich charyzmatem jest nauczanie (kaznodziejstwo). Potocznie nazywa się ich „Bożymi psami” (łac. Domini – „Boży” i canis – „pies”), czu- wającymi nad czystością depozytu „zdrowej nauki” (por. 1 Tm 6, 20; 2 Tm 1, 12. 14). Powstanie zakonu związane jest z ewangelizacyjną akcją kaznodziej- ską (pocz. XIII w.) w Kastylii, a później w Langwedocji. Błogosławione owoce tej posługi sprawiły, że św. Dominik – założyciel zakonu – rozsyłał swoich

85

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

braci po świecie, aby bronili wiary. Osobiście wysłał też pierwszych polskich dominikanów, powierzając im misję wschodnioeuropejską i nadbałtycką. Czesław dotarł do Wrocławia, gdzie gorliwie głosił słowo Boże i modlił się za jego mieszkańców. W tym mieście znajduje się jego grób.

Czytaj! Mt 10, 5-15 Tych to Dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trę- dowatych, wyrzucajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie w drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, nich pokój wasz powróci do was. A jeśliby was gdzieś nie chciano przyjąć i nie dano posłuchu słowom waszym, wychodząc z tego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych. Zapraw- dę powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu.

Rozważ! Pierwsi wędrowni misjonarze ściśle i wiernie przestrzegali wskazań Ewangelii. Trwali mocno w wierze (por. 1 Kor 16, 13) i strzegli ustnej tradycji – „zdrowego [depozytu] nauki” (por. 1 Tm 6, 3. 20). Przymiotnik zdrowa(e) zastosowany do nauki, słowa czy wiary był przenośnią na ogół zrozumiałą w kontekście jakiegoś błędu w doktrynie, nieposłuszeństwa czy lekceważenia norm i nakazów, stanowiących przedmiot wiary. Apostoł przestrzega mło- dego biskupa Tymoteusza: „Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdro- wych nauk Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauczania zgodnego z po- bożnością, to jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, kłótliwość, bluźnierstwa, złośli- wość podejrzenia, ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle i pozbawionych prawdy – ludzi, którzy uważają, że pobożność jest źródłem zysku” (1 Tm 6, 3-5). Z podobnymi zagrożeniami musieli zmagać się misjonarze w średnio- wiecznej Europie. Zagrożeń nie brakowało też w piastowskim Wrocławiu.

86

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

Choć od dawna chrzczono tu dzieci i dorosłych, pogańskie zwyczaje i prak- tyki wciąż obecne były wśród miejscowej ludności. Cysterski mnich Rudolf z Rud w Sumie spowiedniczej (XIII w.) wymienia szereg grzesznych praktyk wróżbiarskich i bałwochwalczych zwyczajów rozpowszechnionych wśród ludu śląskiego (por. E. Karwot, Katalog magii Rudolfa, Wrocław 1955). Za- lecał młodym spowiednikom tępienie „niezdrowej nauki” i wierne trwanie przy Ewangelii. Z Jezusowym nakazem głoszenia Ewangelii wiążą się trzy wskazania prak- tyczne: postulat ubóstwa uczniów (10, 9-10), pouczenie o zachowaniu się pod- czas misji (10, 11-13) oraz instrukcja na wypadek nieprzychylnego przyjęcia (10, 14-15). Wskazania związane były ze zwyczajami, mentalnością i kulturą Bliskiego Wschodu oraz z sytuacją ówczesnego Kościoła. Do normalnego wyposażenia wędrownego misjonarza należały: kij, buty i torba. Kij służył przede wszystkim do obrony przed zwierzętami i ludźmi, bez sandałów trudno wędrować po rozpalonym piasku, zaś do torby zabiera- no prowiant i wodę na drogę. W podróż zabierano również pieniądze, które przechowywano w specjalnych sakwach albo ukrywano za pasem płaszcza lub dolnej odzieży. Zabierano też dwie lub więcej szat, które wkładano jedną na drugą. Jezus, posyłając uczniów, wyraźnie radykalizuje panujące zwyczaje i do- maga się od nich „rzeczywistego minimum”, które winno być wyrazem ich ubóstwa, zaufania Bogu i oddania się sprawie misji. Nakaz Jezusa stwa- rzał również okazję do hojnego przyjęcia ewangelicznych misjonarzy przez wspólnoty chrześcijańskie (10, 10). Apostoł Paweł w gminach Azji Mniejszej i Grecji zalecał, aby „ten kto pobiera naukę wiary, [użyczał] ze wszystkich swych dóbr temu, kto go naucza” (Ga 6, 6) oraz „aby z Ewangelii żyli ci, któ- rzy głoszą Ewangelię” (1 Kor 9, 13n; por. Mt 10, 10; 1 Tm 5, 18). O takich regułach przypomina podręczny zbiór praw gminy chrześcijańskiej z II w. (por. Didache XI–XV). Na podobną opiekę i gościnność mogli liczyć pierwsi dominikanie we Wrocławiu. Ojciec Czesław założył pierwszą wspólnotę i podjął posługę kaznodziei z wielką gorliwością, szybko zyskał sobie sławę złotoustego i objął stanowisko przeora wspólnoty pod wezwaniem św. Wojciecha we Wrocławiu (1226 r.). Cieszył się też wielkim uznaniem wśród mieszczan i włodarzy miasta. Podczas najazdu Mongołów, którzy stanęli u bram miasta, właśnie u świą- tobliwego dominikanina szukano wsparcia i rady. Kronikarz królewski Jan Długosz opisuje, jak to Czesław w roku 1241 bronił Grodu wrocławskiego przed najazdem Mongołów. Służył wiernym modlitwą, otuchą i posługą sa-

87

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

kramentalną. Miasto obroniło się, hordy tatarskie odstąpiły od bram, a po- bożny lud przypisał zwycięstwo wstawiennictwu świątobliwego zakonnika. Czesław zmarł 15 lipca 1242 r. i został pochowany przy kościele dominikań- skim św. Wojciecha. Tam też żywy był jego kult, który ocjalnie zatwierdził dopiero w 1713 r. papież Klemens XI. Do ożywienia kultu przyczynił się energiczny przeor wrocławski Bzowski (XVII w.). W ostatnich la- tach przeprowadzono badania naukowe czaszki bł. Czesława i odtworzono komputerowo prawdopodobne rysy jego twarzy. Uroczystość ponownego złożenia czaszki w relikwiarzu odbyła się w 20 lipca 2011 r., w dniu święta patrona Wrocławia. Stańmy przy grobie błogosławionego kaznodziei i zapytajmy: • Jak przyjmujemy dziś radykalizm ewangeliczny i reguły towarzyszące przepowiadaniu Dobrej Nowiny? • Jak wsłuchujemy się w niedzielne nauczanie naszych duszpasterzy? Czy modlimy się za nich, rozmawiamy o ich wskazaniach w domach rodzinnych (por. Jan Chryzostom, In Matthaeum 1, 6: PG 57, 20-21; ŹMT 18)? Czy po- tramy zdobyć się na konstruktywną krytykę ich stylu i form nauczania – ewangelizacji? • Jak przygotowujemy się do niedzielnej liturgii słowa?

Módl się! 1. Tobie niech zabrzmi, Boże, cześć i chwała, Przy dniu dorocznym drogiego Czesława, który Twe imię rozgłaszał przed światem z Jackiem, swym bratem, z Jackiem, swym bratem.

2. Sławą ujęty cudów Dominika, porzucił chętnie godność kanonika, i z Patriarchy rąk habit odbiera, światu umiera, światu umiera.

3. Ogniem miłości Boskiej rozpalony, z Rzymu w północne udaje się strony, Czechom, Ślązakom słowo Boże głosi, klasztory wznosi, klasztory wznosi.

4. Gdy dzicz tatarska polskie niszczy strony, i aż w Śląsk swoje zapuszcza zagony,

88

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

Jego przyznają modłom wrocławianie swe zachowanie, swe zachowanie. 5. Coś życie strawił w kaznodziejskiej pracy, Twojej przyczyny błagają rodacy; uproś nam łaskę, byśmy w wierze stali do śmierci trwali. Amen.

Modlitewnik W drodze do nieba, 1209n.

Żyj słowem! Miedzioryt wykonany trzy i pół wieku po śmierci kaznodziei przedstawia bł. Czesława z płonącą kulą w jednej i lilią w drugiej ręce. Według przekazów historycznych ognista kula (albo – jak chciał Długosz – ognisty słup) została zesłana przez Boga w zamian za życie zakonnika. Spowodowała ona wielki popłoch wśród Tatarów (Mongołów), którzy odstąpili od oblężenia miasta. Dziś ten sam płomień światła wychodzi ze słowa Bożego (por. VD 48. 78-87), które przepełniało serce bł. Czesława. Czy słowo Boże jest dla nas słowem żywym i skutecznym (por. J 6, 63. 68; 12, 48; Hbr 4, 12)?

89

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bł. Herman († 1245) Opole

Według Długosza pierwsza misja dominikańska w Polsce składała się z ośmiu zakonników. Czterech z nich znamy z imienia: Jacek, Czesław, Hen- ryk i Herman. Grób Jacka znajduje się w Krakowie, Czesława we Wrocławiu, a Hermana w Opolu. Tego ostatniego najczęściej nazywa się „zapomnianym Apostołem Śląska”. Przez lata kojarzono go z przydomkiem „Herman Nie- miec”, choć w rzeczywistości najprawdopodobniej pochodził z Moraw, a spo- czął w śląskiej ziemi.

90

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

Czytaj! Mk 12, 32-37 Rzekł [Jezusowi] uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i oary». Jezus widząc, że ro- zumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać. Nauczając w świątyni, Jezus za- pytał: «Jak mogą twierdzić uczeni w Piśmie, że Mesjasz jest synem Dawida? Wszak sam Dawid mówi mocą Ducha Świętego: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje. Sam Dawid nazywa Go Panem, jakże więc jest [tylko] jego synem?» A wielki tłum chętnie Go słuchał.

Rozważ! Czytając Ewangelię ze świętymi, którzy swoim życiem pisali do niej ko- mentarz, trzeba zauważyć, że zanim ziarno wyda plon, musi przejść kolejne etapy „obumierania” i „powstawania z martwych”: wrzucenie w ziemię (to moment powołania i wyboru drogi życiowej), obumieranie (czas doświad- czeń, prób, oary), źdźbło – kłos – pełne ziarno w kłosie. Trzy etapy wzro- stu ziarna to eksplozja nowego życia. Z jednego ziarenka powstaje trzydzie- ści, sześćdziesiąt lub sto nowych (por. Mk 4, 20). Nasienie kiełkuje i rośnie, a tylko Bóg wie, jak to wszystko się dokonuje. Posługując się analogią ziarna można porównać czas ziemskiego życia człowieka do obumierania, uniżenia – kenozy (por. Flp 2, 5-11) i ponownego wzrostu. Dlatego św. Piotr zachęca chrześcijan, by „zawsze [byli] gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się uzasadnienia tej nadziei, która [w nich] jest” (1 P 3, 15). Apologia chrze- ścijańska wiąże się z umiejętnością obrony, usprawiedliwienia, odpierania zarzutów, ale i stawiania pytań oraz poszukiwania odpowiedzi. Wzorem jest tutaj ewangeliczny uczony w Piśmie, który w rozmowie z dobrym Nauczycie- lem odkrywa istotę Jego przesłania. Spotyka go za to nagroda – zgodnie po- twierdzona przez wszystkich synoptyków – w postaci zapewnienia Mistrza: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego” (Mk 12, 34; por. Mt 22, 46; Łk 20, 40). W kaplicy św. Jacka w Krakowie na jednej z ławek zachowała się intarsja (wizerunek – ozdoba wykonana techniką zdobniczą, polegającą na wykła- daniu powierzchni przedmiotów drewnianych innymi gatunkami drewna) przedstawiająca postać bł. Hermana. W kopule, na jednym z malowideł ko- ścioła dominikanów, można odnaleźć go wśród świętych związanych ze św.

91

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Jackiem. Na Śląsku Opolskim, w kościele w Popielowie, znajduje się baroko- wy kielich z 1670 r., na którym wygrawerowano scenę z życia błogosławione- go zakonnika, który adoruje krucyks unosząc się nad kościołem opolskim. Poza Polską istnieją dwa wizerunki „zapomnianego Apostoła”: pierwszy – w Austrii, w karynckim Fryzaku (Friesach), w klasztorze dominikanów, przechowywany jest osiemnastowieczny obraz, na którym podczas mistycz- nej wizji Chrystus Zmartwychwstały zwilża Hermanowi wargi swoją zbawczą krwią; drugi – w Rzymie, w bazylice św. Sabiny, zachował się fresk z XVIII w., przedstawiający moment nałożenia przez św. Dominika habitu św. Jackowi i jego towarzyszom: jednym z klęczących postulantów jest bł. Herman. Przywołana ikonograa świadczy o żywym niegdyś kulcie błogosławione- go towarzysza św. Jacka, którego można uznać za jednego z pierwszych ewan- gelizatorów Śląska Opolskiego. To on w drugiej połowie XIII w. założył klasz- tor w Opolu i był pierwszym gwardianem kościoła dominikańskiego (dziś to kościół pw. Matki Bolesnej i św. Wojciecha). Pierwszy kościół drewniany zbudowano w tym miejscu już ok. roku 1000, murowany powstał w XIV w. i był wielokrotnie trawiony pożarami oraz przebudowywany (XVI-XVIII w.). Paraę erygowano tu w 1217 r., ale w 1295 r. przeniesiono do kościoła ko- legiackiego św. Krzyża, zaś tzw. „kościół na górce” przejęli oo. dominikanie (w 1934 r. ponownie erygowano tutaj paraę). Kim był zapomniany mistyk, kaznodzieja, wierny towarzysz Odrowążów (Jacka i Czesława)? Ślady jego kultu zachowały się w dominikańskich klasz- torach na Śląsku, w Małopolsce i Karyntii. W czternastowiecznym dziele ha- giogracznym, spisanym przez brata Stanisława, lektora krakowskich domi- nikanów, De vita et miraculis sancti Jacchonis Ordinis Praedicatorum (O życiu i cudach świętego Jacka z Zakonu Braci Kaznodziejów), wydanym drukiem w Monumentu Poloniae Historica (t. IV, 841-903), wspomniano również o bł. Hermanie. Brat Stanisław pisze, że należał on do świty biskupa krakowskie- go Iwona Odrowąża, który w latach 1219-1220 bawił w Rzymie. Tam zafa- scynował się osobowością św. Dominika. Po krótkim okresie formacji, wraz z Jackiem i Czesławem, wstąpił do zakonu i złożył na ręce założyciela śluby zakonne w bazylice św. Sabiny w Rzymie (1220 r.). Herman został bratem konwersem, nie przyjął święceń kapłańskich. Zaraz też znalazł się w ekipie, którą św. Dominik wysłał na północ Europy, na Morawy, Śląsk i do Polski. Na pewien czas cała grupa zatrzymała się we Fryzaku w Karyntii, gdzie zakonni- cy głosili słowo Boże i założyli pierwszy klasztor dominikański. Tam Herman został mianowany pierwszym przeorem w początkach 1221 r. Następnie – po wypełnieniu misji w Karyntii – u boku bł. Czesława podjął misję instalacji

92

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

dominikanów w Ołomuńcu na Morawach. Stamtąd udał się na Śląsk, gdzie prowadził dalszą działalność misyjną. W końcu związał się na stałe z klaszto- rem dominikanów w Opolu. Tam też dał się poznać – podobnie jak wcześniej we Fryzaku – jako mistyk i czciciel Chrystusa Ukrzyżowanego oraz Najświęt- szej Maryi Panny. Herman, zwany Niemcem (był tłumaczem tego języka dla bpa Iwona Od- rowąża), zmarł 17 kwietnia 1245 r. i został pochowany w Opolu. Przy jego grobie koncentrował się autentyczny kult, którego szczyt przypadł na okres odnowy potrydenckiej i restauracji katolicyzmu na Śląsku. Z tego okresu za- chowały się dwa dzieła hagiograczne: A. Bzoviusa, Annales ecclesiastici XIII (Köln 1616) oraz F. Steilla Ephemerides Dominicano – Sacrae (Dilingen 1691). Później kult i pamięć o nim stopniowo zanikała. Historycy i hagiografowie współcześni przekonują, że Herman – mimo braku ocjalnego potwierdze- nia Stolicy Apostolskiej – uważany jest za błogosławionego i odbiera kult w klasztorach dominikańskich na Śląsku, w Małopolsce i Karyntii (por. EK, t. VI, 761n; ). Życie apostoła i kaznodziei Śląska Opolskiego rozświetla tekst Ewangelii Marka, w którym Jezus prowadzi dialog z różnymi grupami słuchaczy i opo- nentów Jego nauki. Są to zwolennicy różnych stronnictw i prądów społecz- no–religijnych: faryzeusze i zwolennicy Heroda (12, 12-17), saduceusze (12, 18-27) i uczeni w Piśmie (12, 28-34). Najkorzystniej wypada ostatnia grupa. Uczony w Piśmie występuje w roli nauczającego (gr. didaskalos od diakasko – „nauczać”). Uznaje jednak autorytet Jezusa Nauczyciela, wydaje o Nim do- bre świadectwo – docenia metody i kompetencję Mistrza z Nazaretu (12, 32; por. Łk 20, 39). W Jerozolimie istniały różne grupy nauczycieli spotykających w świątyni na wspólnym rozważaniu Tory. W relacji Łukasza dwunastoletni Jezus „siedział między [nimi], przysłuchiwał się im i zadawał pytania” (Łk 2, 46; por. J 3, 10; Rz 2, 20). Młody Jezus dostosowuje się do używanych wów- czas metod dydaktycznych i włącza się w lekcję nauczycieli zadając pytania i słuchając ich odpowiedzi. Nie pisze o Nim, że „siedział u stóp (pros tous padas) nauczycieli”, co by oznaczało, że przyjął postawę ucznia lub stał się uczniem (por. Łk 10, 39; Dz 22, 3). Ewangelista oznajmia, że Jezus siedział po- śród (en mesō/i) nauczycieli, co znaczy, że znajdował się w centrum ich uwagi (por. F. Mickiewicz, Ewangelia wg św. Łuksza, t. I, 200). W Jerozolimie znane były wówczas różne szkoły rabinackie. Jedna z nich skupiona była wokół Hil- lela, faryzeusza, znakomitego nauczyciela Prawa, dziadka Gamaliela, który był nauczycielem Szawła (por. Dz 5, 34-39; 22, 3), a druga wokół Szammaja, który był przedstawicielem nurtu rygorystycznego. Hillelowi (z ok. 10 r. po

93

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Chr.) przypisuje się sformułowanie: „Nie czyń bliźniemu tego, czego sam nie- nawidzisz. W tym streszcza się cała Tora. Reszta to komentarz” (por. Tb 4, 15) oraz przysłowia: „Kto się wywyższa, ten siebie poniża; kto nie poszerza swej wiedzy, pomniejsza ją; kto nie studiuje [Tory], zasługuje na śmierć” (por. Tos Berach 2, 24; 7, 24) (por. EK t. 6, 883n). Do grona nauczycieli należał również Nikodem, który prowadził nocną debatę z Jezusem (por. J 3, 1-21). Nauczyciel, po wszystkich dysputach, sam ponownie publicznie pyta o swój autorytet (Mk 12, 35-37), a zwracając się do tłumu przestrzega przed złym przykładem uczonych w Piśmie (12, 38-40). Nowością Jego nauczania jest wybór i interpretacja przykazania, które jest najważniejszą miarą postę- powania człowieka na drodze do zjednoczenia z Bogiem. Kiedy Jezus wska- zał na przykazanie miłości Boga i bliźniego (12, 29-31), uczony w Piśmie nie tylko je potwierdził, ale także uznał ich wyższość nad zewnętrznym kultem religijnym (12, 32-33). Bł. Herman był uznanym kaznodzieją i nauczycielem. W centrum jego przepowiadania była tajemnica paschalna: męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Dostrzegł w niej obraz Boga, który pierwszy nas umiłował i wezwał do miłości wzajemnej, a nawet do miłości nieprzyjaciół. W swoich kazaniach chętnie przywoływał słowa „umiłowanego ucznia”: „Na tym polega miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, lecz On nas umiłował i posłał swojego Syna jako oarę przebłagalną za nasze grzechy” (1 J 4, 10). Zapytajmy więc przywołując słowa Apostoła: • Jeśli Bóg nas tak umiłował, to czyż i my nie powinniśmy miłować się wzajemnie? Co dla nas znaczy miłować bliźniego? Kto jest naszym bliźnim? Czy można kogokolwiek pominąć w miłości? • Dlaczego niektórym przeszkadza krzyż – symbol miłości aż do końca? • Jaka jest nasza modlitwa w chwilach próby, bólu, cierpienia, odrzucenia? Czy umiemy przyjmować wolę Ojca – Jego plan wobec nas?

Módl się! Jezu, Ukrzyżowany, przyciągnij nas wszystkich do Siebie, gdyż w Twoich ranach jest nasze zdrowie – nasze ocalenie. „W krzyżu cierpienie – śpiewamy – w krzyżu miłości nauka (…). W krzyżu osłoda, w krzyżu ochłoda (…). Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie / w boleści sercu zadanej”. Naucz nas uzdra- wiającej melodii krzyża. Niech jej brzmienie odpędza złego ducha, godzi zwa- śnionych, przywraca ład w życiu społecznym i religijnym. Za przyczyną bł. Hermana, zapominanego apostoła naszej ziemi, daj nam odwagę, byśmy umie- li bronić krzyża i szczycić się tym, że jesteśmy spod tego znaku.

94

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

Żyj słowem! Warto odwiedzić kościół pw. Matki Bolesnej i św. Wojciecha w Opolu, by uczcić zapomnianego apostoła Śląska. W zakrystii „kościoła na górce” można pokłonić się przed jego obrazem, a w krakowskiej kaplicy św. Jacka uklęknąć w ławce ozdobionej intarsją z jego wizerunkiem. Wezwać pomocy i orędow- nictwa bł. Hermana i pozostałych dominikanów ze Śląska, prosić gorliwych kaznodziejów i nauczycieli wiary na miarę naszych czasów – doby re–ewan- gelizacji i inkulturacji. Jan Paweł II był przekonany, że „musimy na nowo rozniecić w sobie pierwotną gorliwość i pozwolić, aby udzielił się nam za- pał apostolskiego przepowiadania, jakie wzięło początek z Pięćdziesiątnicy. Wzbudźmy w sobie płomiennego ducha św. Pawła, który wołał: «Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii» (1 Kor 9, 16) (por. NMI 40)!

95

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bł. Maria Luiza Merkert († 1872) Nysa

Pierwsza w historii uroczystość beatykacyjna na Śląsku odbyła się 30 września 2007 r. Reprezentujący Ojca Świętego Benedykta XVI prefekt Kon- gregacji Spraw Kanonizacyjnych ogłosił matkę Marię Luizę Merkert błogo- sławioną Kościoła. Całe jej życie – od narodzin, przez działalność apostol- sko-charytatywną, aż do śmierci – było związane z Nysą i paraą pod we- zwaniem św. Jakuba Apostoła i św. Agnieszki. Tam powszechnie nazywano ją „kochaną matką wszystkich”, „matką ubogich”, „śląską Samarytanką”.

96

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

Czytaj! Łk 16, 19-31 Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzo- dami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzy- małeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedostatek.; teraz on tu do- znaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogrom- na przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, oj cze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”.

Rozważ! Bezinteresowna pomoc, wolontariat, akcje charytatywne nie są dziś rzad- kością. Maleje jednak w naszym kraju grupa wolontariuszy, chociaż w prze- kazie medialnym wciąż słyszymy o wielu akcjach pomocy, np. Szlachetna Paczka, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom (Caritas, Diakonii i Eleos). Na początku XIX w. na Śląsku było niewiele spektakularnych działań cha- rytatywnych, ale to nie znaczy, że brakowało ludzi o wielkim sercu, gotowych do niesienia bezinteresownej pomocy chorym, potrzebujących, odrzuco- nym, bezrobotnym… Wśród takich ludzi, którzy przejęli się słowami Jezusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie- ście uczynili” (Mt 25, 40), była Maria Luiza Merkert. Urodziła się 21 września 1817 r. w głęboko religijnej rodzinie mieszczań- skiej. Z siostrą wzrastała w klimacie wiary i wartości chrześcijańskich, pie- lęgnowanych przez rodziców Karola Antoniego Merkerta i Marię Barbarę z domu Ptzner. Niespełna rok po narodzinach Marii zmarł ojciec, odtąd cały trud wychowania córek spoczął na matce. Od niej dziewczęta uczyły

97

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

się miłości Boga i bliźniego, dostrzegania chorych i biednych oraz dziele- nia się z potrzebującymi. W tej atmosferze rodziło się powołanie zakonne młodziutkiej Marii Luizy. Pierwszy sprawdzian jej powołania nadszedł, gdy zachorowała jej matka. Było to wielkie wyzwanie i szkoła życia dla dojrzałej już kobiety. Matka potrzebowała stałej i oarnej opieki podczas długich lat nieuleczalnej choroby. Po jej śmierci w 1842 r. Maria Luiza, wraz z siostrą i koleżanką z lat szkolnych Franciszką Werner, dołączyła do Klary Wol, by wspólnie modlić się oraz pielęgnować chorych i najbardziej potrzebujących mieszkańców Nysy. Taki był początek nowego Zgromadzenia Sióstr św. Elż- biety. Po pierwszych miesiącach radosnej służby przyszły lata pełne prób, trudności i cierpień. Dopiero 4 września 1859 r. biskup wrocławski Henryk Förster zatwierdził Stowarzyszenie Sióstr św. Elżbiety Węgierskiej. W tym samym roku Maria Luiza Merkert została wybrana na pierwszą przełożo- ną generalną zgromadzenia. Dzięki jej staraniom w latach 1863-1865 został wybudowany Dom Macierzysty w Nysie, który do dziś służy zgromadzeniu i dziełu miłosierdzia. Matka Maria Luiza odpowiedziała na wyzwania Kościoła i potrzebują- cych XIX wieku, służyła z godnym podziwu wyrzeczeniem chorym, osobom starszym, opuszczonym i dzieciom zaniedbanym. Odważnie realizowała cha- ryzmat zgromadzenia i umacniała jego struktury dla wspierania potrzebują- cych. Misja elżbietanek szybko przekroczyła granice Śląska, docierając w głąb Niemiec, a później do Czech, Włoch, Danii, Szwecji, Norwegii, Izraela, Brazy- lii, Rosji, Gruzji, Boliwii, Kazachstanu, Paragwaju, na Litwę, Ukrainę i Węgry. Matka Maria Luiza zmarła 14 listopada 1872 r. w domu macierzystym Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Nysie. Pochowana została na Cmentarzu Jerozolimskim w Nysie. Po ekshumacji, 16 lipca 1964 r., jej doczesne szczątki złożono w krypcie kościoła św. Jakuba w Nysie. 19 września 1998 r. spoczęły one w sarkofagu w kaplicy Trójcy Świętej. Dobra Nowina skierowana jest przede wszystkim do ludzi ubogich (por. Mt 11, 5; Łk 4, 18; 7, 22; Iz 61, 1). Szczęśliwymi nazwano „ubogich w duchu”, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie (Mt 5, 3). Potwierdzają to również przypowieści z Ewangelii Łukasza. Trzeci Ewan- gelista lubi układać je w bloki tematyczne. Tak jest również z trzema przy- powieściami nt. mądrego korzystania z dóbr ziemskich: 1) o nieuczciwym zarządcy (16, 1-8), o dobrym używaniu pieniędzy (16, 9-13) oraz o bogaczu i Łazarzu (16, 19-31). Trzeba umieć zauważyć różnicę między dobrami ma- terialnymi a duchowymi. Pierwsze z nich mają mniejszą wartość, ponieważ przemijają ostatecznie, gdy człowiek odchodzi z tej ziemi, stają się dla nie-

98

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni Ślązacy

go bezwartościowe (zob. komentarz Edycji św. Pawła). Mądre korzystanie z dóbr ziemskich może jednak niektórym pomóc w osiągnięciu dóbr wiecz- nych. Taką szansę otrzymał bezimienny bohater opowieści Jezusa. Niestety, nie skorzystał z niej. W przypowieści ewangelicznej imię otrzymuje ubogi (biedak), któremu brakuje czegoś w życiu. Greckie Lazaros (hebr. `El`azar) oznacza „Bóg wspo- mógł”. Imię wyraża więc interwencję Boga, który otacza ubogich szczególną opieką (por. 1 Sm 2, 7; Łk 1, 47n. 52n.). Ewangelia poucza, że bez względu na pozycję społeczną (Jk 2, 1-4) należy być wrażliwym na problemy ludzi ma- łych, spychanych na margines, ubogich, po to, by w nich dostrzec Chrystusa, który sam stał się „ubogi” (2 Kor 8, 9), „cichy i pokorny” (Mt 11, 29). Znamy postać Łazarza, brata Marii i Marty, przyjaciela Jezusa (por. J 11,3). Możliwe, że jest to ta sama osoba, co bohater przypowieści św. Łukasza. Wiadomo, że obaj otrzymali bezinteresowną pomoc od Boga. Wymowną staje się prośba bogatego człowieka, który przed obliczem Boga musi zdać sprawę ze swojego życia. Sąd jest nieubłagany – jego ręce są puste. Bóg przywołuje wyrok patriarchy Abrahama, który powiedział: Dziecko, przypomnij sobie, że za życia odebrałeś swoje dobro, podobnie jak Ła- zarz zło. Teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki. Katechizm ujmie tę prawdę w zwięzłej formie: „Bóg za dobro wynagradza, a za zło karze”. Życie ziemskie jest drogą do życia wiecznego; czyny dokonane na ziemi zostaną rozliczone w życiu wiecznym. Sprawiedliwy Sędzia orzeknie: „Czego nie zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych, tego nie zrobiliście dla Mnie. I pójdą oni na wieczną mękę, a sprawiedliwi do życia wiecznego” (Mt 25, 45). Cenne jest mądre korzystanie z dóbr ziemskich, ale większą wartość ma czynna pomoc – miłość okazywana potrzebującym, chorym, biednym, naj- mniejszym. Matka Maria Luiza służyła potrzebującym nawet w najtrudniej- szych warunkach, zachęcając swoje siostry, by czyniły podobnie: Proszę was, abyście z miłością i cierpliwością pielęgnowały chorych. Jesteśmy bowiem przy- naglone, by pokazać, że chcemy wszystkim czynić wiele dobra i wszystkich ko- chać w Bogu (por. List do sióstr). W ciągu 22 lat kierowania zgromadzeniem, przygotowała do życia zakonnego i do posługi chorym blisko 500 sióstr; zało- żyła 90 placówek zakonnych w 9 diecezjach i dwóch wikariatach apostolskich (Saksonii i Szwecji). Wbrew wielu przeciwnościom stworzyła dzieło chrześci- jańskiej miłości, służące ludziom różnych wyznań, narodowości i płci (por. M.G. Cebula, Błogosławiona Maria Merkert, 19). „We wszystkim pokazałem wam – poucza Apostoł starszych w Milecie – że tak pracując, trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, które

99

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

On sam wypowiedział: «Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu»” (Dz 20, 35). Św. Paweł przekonuje, że ważna jest nasza motywacja w udziela- niu pomocy ludziom ubogim i słabym. • Czy pomagamy bezinteresownie, z miłości, w wolności? • Czy dobry czyn budzi w nas radość i pokój serca? • Czy jesteśmy z tego powodu szczęśliwi i tym szczęściem zarażamy innych?

Módl się! Trójco Przenajświętsza, Jedyny Boże, najpokorniej prosimy Twą dobroć o miłosierdzie i pomoc w naszej potrzebie za przyczyną błogosławionej Marii Merkert, która tak oarnie służyła biednym, opuszczonym i cierpiącym. Prosi- my o łaskę... Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Trzy razy: Chwała Ojcu...

Nowenna za przyczyną bł. matki Marii Luizy

Żyj słowem! Wśród wielu świadectw, które napłynęły w związku z procesem beatyka- cyjnym matki Marii Luizy Merkert, znajduje się opowieść pewnego kapłana: Było to w 1983 roku, (...) w Czechach. Mój biskup powiadomił, że po śmierci dziekana mam objąć paraę. Po przyjeździe do K., wikary powiedział mi, że kościoły są bardzo zniszczone. Przy objęciu nowej parai dowiedziałem się, że są tu Siostry św. Elżbiety. Wspólnota liczyła 6 sióstr. W czasie rozmowy z siostrą przełożoną dowiedziałem się o założycielce Matce Marii Merkert i zobaczyłem na czcigodnym miejscu Jej portret. Na Jej twarzy [Marii] dostrzegłem pokój i pomyślałem: Ty musisz być święta. Świadczy o tym również dzieło, które za- łożyła i któremu Bóg błogosławi. Przyszła mi myśl, by w tajemnicy świętych obcowania w swoich modlitwach prosić Matkę Marię Merkert o wstawiennic- two. I tak się stało. W 1983 r. uzyskałem za wstawiennictwem Matki Marii Merkert potrzebną kwotę pieniężną na remont dwóch kościołów i prace prze- biegały pomyślnie, otrzymałem też wiele łask duchowych. Za swojego ziemskie- go życia pomagała potrzebującym i najbiedniejszym, a teraz w niebie nadal pomaga swym wstawiennictwem u Boga. Dziękuję Matce Marii Merkert za Jej wstawiennictwo u Boga i nadal proszę, aby mnie, kapłanowi, wypraszała łaskę miłości: miłości Boga i bliźniego. Napisano w czasie pobytu w Rzymie dnia 22 listopada 1989 w Domu Generalnym Sióstr św. Elżbiety. ks. L.K. Nie bójmy się prosić naszych świętych i błogosławionych o konkretną po- moc. Wzywajmy ich wstawiennictwa, dobrzy przyjaciele nie odmawiają!

100

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

IV. Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej Ziemia śląska była zawsze pograniczem, a więc także terenem wojen, cier- pienia, bólu i śmierci niewinnych ludzi. Wśród oar różnych zawieruch wojen- nych znalazło się wielu bezimiennych chrześcijan, którzy oddawali życie np. w czasie okrutnej wojny trzydziestoletniej (1618-1648), gdy przez Śląsk prze- chodziły różne wojska plądrując i niszcząc spokojne miasta oraz wioski. Jeszcze bardziej okrutną okazała się II wojna światowa, która zrodziła „fabrykę śmier- ci” i zainicjowała terror na niespotykaną wcześniej skalę. Nazizm i komunizm programowo niszczyły wyznawców Chrystusa. Zabijano wierzących i duchow- nych tylko dlatego, że przyznawali się do swojej wiary i bronili jej. Wielu boha- terów nie znamy z imienia, chociaż Jan Paweł II przy okazji Roku Jubileuszo- wego 2000 apelował, aby utrwalić świadectwo męczenników: „To świadectwo nie możne zostać zapomniane. Kościół pierwszych wieków, chociaż natrał na tyle trudności organizacyjnych, bardzo zabiegał o to, ażeby utrwalić świadec- two męczenników w specjalnych martyrologiach. Przez wieki te martyrologia stale były uzupełniane, a w poczet świętych i błogosławionych Kościoła wcho- dzili już nie tylko ci, którzy przelali krew dla Chrystusa, ale także nauczyciele wiary, misjonarze, wyznawcy, biskupi, kapłani, dziewice, małżonkowie, wdowy, dzieci. W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A to są często męczennicy nie- znani, jak gdyby «nieznani żołnierze» wielkiej sprawy Bożej. Jeśli to możliwe, ich świadectwo nie powinno zostać zapomniane w Kościele. Zgodnie z sugestią Konsystorza trzeba, ażeby Kościoły lokalne, zbierając konieczną dokumenta- cję, uczyniły wszystko dla zachowania pamięci tych, którzy ponieśli męczeń- stwo. Będzie to miało niewątpliwie charakter i wymowę ekumeniczną. Chyba najbardziej przekonywający jest ten ekumenizm świętych, męczenników. Com- munio sanctorum mówi głośniej aniżeli podziały” (TMA 37).

101

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Konkretną odpowiedzią na papieski apel była beatykacja dwóch kapła- nów rodem z Dolnego Śląska oraz pierwsza beatykacja ponad stu męczen- ników za wiarę – oar prześladowania Kościoła w Polsce w latach 1939-1945 ze strony nazizmu hitlerowskiego. Beatykacja miała miejsce w Warszawie 13 czerwca 1999 r. Idea zbiorowej beatykacji męczenników pojawiła się w trakcie dysku- sji w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych nad męczeństwem bp. Michała Kozala. Wówczas wypłynął postulat rozpoczęcia oddzielnego procesu be- atykacyjnego tych, którym Biskup Męczennik przewodził w składaniu najwyższego świadectwa wiary. Po konsultacjach z Kongregacją wykrysta- lizowała się stopniowo obecna formuła procesu, który obejmuje nie tylko duchownych, męczenników z Dachau, ale także innych, w tym wiernych świeckich, którzy zginęli wskutek działań podejmowanych „z nienawiści do wiary” (in odium dei) w różnych miejscach i okolicznościach, ale z rąk tego samego prześladowcy. Z ramienia Konferencji Episkopatu Polski proces beatykacyjny prowa- dził biskup diecezji włocławskiej, która w czasie prześladowania poniosła największe procentowo straty wśród duchowieństwa diecezjalnego – daninę krwi złożyła tu ponad połowa kapłanów. Proces informacyjny został otwo- rzony we Włocławku 26 stycznia 1992 r., w rocznicę śmierci męczeńskiej bł. bpa Michała Kozala, obejmując na początku 92 osoby z różnych diecezji i rodzin zakonnych. Krąg ten w trakcie prac procesowych aż pięciokrotnie ulegał zmianom: powiększał się o nowych kandydatów, a jednocześnie był redukowany, gdy okazywało się, że w rozpatrywanych przypadkach nie ma wystarczających dowodów męczeństwa w rozumieniu teologicznym. Osta- tecznie w listopadzie 1998 r. ustalono liczbę 108 męczenników sług Bożych. W gronie kandydatów z 17 diecezji, ordynariatu polowego i 22 rodzin za- konnych znalazły się osoby, których życie i śmierć oddane Bożej sprawie nosi- ły znamię heroizmu. Wśród nich było 3 biskupów, 52 kapłanów diecezjalnych, 26 kapłanów zakonnych, 3 kleryków, 7 braci zakonnych, 8 sióstr zakonnych i 9 osób świeckich. W tym gronie metropolię górnośląską reprezentuje dwóch kapłanów diecezjalnych i pięciu ojców zakonnych (oblatów i werbistów): bł. ks. Emil Szramek, bł. ks. Józef Czempiel, bł. Józef Cebula OMI, bł. ks. Alojzy Liguda SVD, bł. ks. Stanisław Kubista SVD oraz bł. ks. Ludwik Mzyk SVD1.

1. Do tego grona można zaliczyć również s. Marię Antoninę Kratochwil (1881–1942) ze Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame, urodzoną w Ostrowie-Vitkowiacach na śląskich Morawach, por. Męczennicy za wiarę 1939-1945, s. 437-444; I. Hachulska, Świadectwo miłości, Opole 1994.

102

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Pierwszej grupie męczenników pochodzących ze śląskiej ziemi pra- gniemy przyjrzeć się przez pryzmat słowa Bożego. Ten klucz – zapropono- wany przez Benedykta XVI – jest najbardziej czytelny. Apostoł Piotr prze- konywał adresatów Drugiego Listu: „Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, i dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach” (2 P 1, 19). To zapewnienie łączy się z przy- pomnieniem autorytetu Pisma Świętego, które jest natchnionym słowem Bożym, a ponieważ zostało spisane pod wpływem Ducha Świętego, nie należy go interpretować według indywidualnych zapatrywań, ale zgodnie z nauką Kościoła, któremu zostało powierzone i który strzeże autentycz- ności jego interpretacji (2 P 1, 20; por. 2 Tm 3, 16). Kościół zawsze czuwał również nad właściwym doborem tekstów biblijnych podczas wspomnie- nia liturgicznego wybranych świętych i błogosławionych. W przypadku nowych błogosławionych najczęściej korzystamy z tekstów zbiorowych o męczennikach lub dobieramy je zgodnie z zasadą zaaprobowaną przez autorytet pierwszego z Apostołów.

103

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 ŚwiadkowieBłogosławieni prawdy Ślązacy z tej ziemi

Bł. Bernard Lichtenberg († 1943) Oława – Berlin – Dachau/Hof

Podczas pierwszej wizyty w stolicy Niemiec papież Benedykt XVI wspo- minał pochodzącego z Oławy na Dolnym Śląsku ks. Bernarda Lichtenber- ga. Homilię na berlińskim stadionie rozpoczął od przywołania wizyty Jana Pawła II w Berlinie w 1996 r.: „Piętnaście lat temu po raz pierwszy papież przybył do stolicy federalnej – Berlina. Wszyscy żywo pamiętamy – ja także – wizytę mego czcigodnego poprzednika, św. Jana Pawła II, i beatykację proboszcza katedry berlińskiej, Bernarda Lichtenberga, razem z Karolem

104

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Leisnerem, która odbyła się właśnie tu, w tym miejscu” – przypomniał (por. Berlin, 22 września 2011 r.). Kapłan i męczennik z Dolnego Śląska zmarł podczas transportu do obozu koncentracyjnego w Dachau.

Czytaj! J 15, 1-11 Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was [będę trwać]. Podobnie jak latorośl nie może przy- nosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeśli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzu- cają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachować moje przykazania, będziecie trwać w miło- ści mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.

Rozważ! Alegoria o prawdziwym krzewie winnym posługuje się znanym i popu- larnym obrazem biblijnym (por. Iz 5, 1-7; Jr 2, 21; Mt 20, 1n), w którym Jezus zachęca uczniów, aby byli zjednoczeni z Nim, jak latorośl trwa w winnym krzewie: „Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie (…). Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obty owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić” – przekonuje (J 15, 4n). Pracownik winnicy wie dobrze, że potrzeba wiele trudu, aby uzyskać dobry plon. Niektóre latorośle należy przycinać, aby usunąć to, co suche i bezowocne, a słodki nektar uzyskuje się w tłoczni, gdzie wyciska się sok z winogron. Obty plon wymaga ciężkiej i systematycznej pracy oraz mądrej i wytrwałej uprawy.

105

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Benedykt XVI wskazał wiernym we wspomnianej homilii, że „niekie- dy w chwilach trudności czujemy się tak, jakbyśmy trali pod tłocznię, niczym kiście winogron, które są całkowicie miażdżone. Wiemy jednak, że gdy jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, stajemy się dojrzałym winem. Bóg potra przekształcić w miłość także ciężkie i przygnębiające nas ży- ciowe sprawy”, tak jak z męczeńskiej śmierci ks. Bernarda powołał nowych wyznawców Chrystusa. „Ważne jest, abyśmy «trwali» w winnym krzewie, w Chrystusie” – przypomniał Benedykt XVI swoim rodakom. „Trwanie w Chrystusie oznacza (…) również trwanie w Kościele. Cała wspólnota wierzących jest mocno złączona z Chrystusem, winnym krze- wem. W Chrystusie my wszyscy jesteśmy zjednoczeni. W tej wspólnocie On nas podtrzymuje, a jednocześnie wszyscy członkowie wspierają się nawzajem. Razem przeciwstawiamy się burzy i nawzajem otaczamy się opieką. Nie wierzymy samotnie, ale wierzymy wraz z całym Kościołem…” – mówił Benedykt XVI. Zapewnił mieszkańców Berlina i pielgrzymów: „Kościół jest zatem najpiękniejszym darem Boga (…). Ten, kto wierzy w Chrystusa, ma przyszłość. Bóg nie chce bowiem tego, co jest jałowe, martwe, sztuczne, co ostatecznie jest odrzucone, ale chce tego co płodne i żywe, życia w obfitości, i On daje nam życie w obfitości” (por. OsRomPl 12/2011, 18n). Bernard Lichtenberg był synem właściciela sklepu spożywczego i naj- starszym z pięciorga dzieci. Urodził się 3 grudnia 1875 r. w Oławie. Ro- dzice aktywnie angażowali się w swojej parafii w różnych stowarzysze- niach katolickich. Bernard, po ukończeniu szkoły średniej w rodzinnym mieście, studiował teologię w Innsbrucku i Wrocławiu. W wieku 24 lat, w czerwcu 1899 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracę duszpasterską pod- jął najpierw w parafii św. Jakuba w Nysie, a od połowy 1900 r. w Berlinie. W 1913 r. został proboszczem parafii Najświętszego Serca Jezusowego w dzielnicy Charlottenburg. Rozwinął tu intensywną działalność społecz- ną, tworząc nowe ośrodki życia religijnego i okazując wiele troski ludziom ubogim. W 1931 r. został kanonikiem kapituły, a rok później proboszczem katedry św. Jadwigi w Berlinie. Ks. Bernard stworzył podwaliny dla pięciu parafii i jednego klasztoru, pomagał potrzebującym bez względu na naro- dowość, wyznanie czy rasę. Posługę kapłańską pełnił ofiarnie, odważnie bronił praw Kościoła, propagował Ligę Katolików Niemieckich na rzecz Pokoju, której sam był członkiem. Po dojściu Hitlera do władzy nie zmie- nił swojego postępowania. Protestował przeciw nieludzkim warunkom panującym w obozach koncentracyjnych i przeciw eutanazji psychicznie

106

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

chorych. Pomagał prześladowanym Żydom, publicznie modlił się za nich w katedrze i polecał Bogu więźniów obozów koncentracyjnych, szczegól- nie kapłanów. W październiku 1941 r. został aresztowany na podstawie donosu, a 22 maja 1942 r. skazany na dwa lata więzienia. Podczas procesu powiedział, że jako ksiądz katolicki nie może zaakceptować lozoi nazistowskiej, a przy- kazania Boże są dla niego ważniejsze niż prawa państwowe. Po wyjściu z więzienia w październiku 1943 r. ks. Bernard został ponownie aresztowany przez gestapo i wysłany do Dachau. Był wtedy ciężko chory. W drodze do obozu koncentracyjnego zasłabł. Zmarł w szpitalu w Hof 5 listopada 1943 r. W pogrzebie, który odbył się w Berlinie, uczestniczyły tłumy wiernych. Jego grób znajduje się w dolnej kaplicy katedry św. Jadwigi. Proces beatykacyj- ny, otwarty w 1965 r., zakończył się ogłoszeniem ks. Bernarda błogosławio- nym na stadionie olimpijskim w Berlinie 23 czerwca 1996 r. Życie kapłana przyniosło obty plon, bo czerpało z prawdziwego źródła. „Każdy ma Ducha Świętego – uczył św. Augustyn – w takim stopniu, w jakim kocha Kościół” (por. In Ioan. Ev. tract. 32, 8: PL 35, 1646). Ks. Bernard uko- chał Kościół, tak jak kochał Chrystusa. Warto w tym kontekście zapytać o naszą miłość do Kościoła: • Czy przynależność do Kościoła budzi w nas radość? Jak dbamy o na- szą wspólnotę paraalną, grupy i stowarzyszenia religijne, o reewangelizację tych, którzy zagubili sens swojej wiary? • Co dla nas oznacza ewangeliczne „trwanie” w winnym krzewie? • Czy cenimy swoich pasterzy, bronimy ich dobrego imienia, modlimy się za nich? Czy potramy z nimi współtworzyć żywe wspólnoty?

Módl się! Osiem błogosławieństw Kościoła: Błogosławiony jesteś ty, Kościele, gdyż jesteś misterium! Błogosławiony jesteś ty, Kościele, gdyż jesteś ludem Bożym! Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twej hierarchii! Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twego laikatu! Błogosławiony jesteś ty. Kościele, dla twej świętości! Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twych braci i sióstr zakonnych! Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twego przeznaczenia do wieczności! Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twej Matki Maryi!

C.M. Martini, Zrozumieć Kościół, 61.

107

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Żyj słowem! „Kościołowi wyrządzają szkodę nie przeciwnicy, lecz «letni» chrześcija- nie” – stwierdził Benedykt XVI podczas czuwania modlitewnego z młodzieżą we Fryburgu (24 września 2011 r.). Papież wezwał młodych katolików, by od- ważnie angażowali swe zdolności i dary dla królestwa Bożego. Przekonywał, by odkryli na nowo, co znaczy być świętym. „Drodzy przyjaciele, obraz świę- tych często jest zniekształcany i ma formę karykatury, jakby święty był osobą daleką od rzeczywistości, naiwną i pozbawioną radości. Nierzadko sądzi się, że świętym jest tylko ten, kto zdobywa się na czyny ascetyczne i moralne na najwyższym poziomie, i dlatego z pewnością można go czcić, ale w żadnym wypadku nie da się go naśladować we własnym życiu. Jakże mylący i znie- kształcony jest taki pogląd! Nie ma ani jednego świętego, poza Maryją Panną, który nie popełnił także grzechu i nie upadł (…). Chrystusa interesuje nie tyle to, ile razy w życiu chwiejemy się i upadamy, ile raczej jak często z Jego pomocą powstajemy. Nie wymaga niezwykłych działań, ale chce, aby jaśniało w was Jego światło (…). Tak, wy jesteście światłem świata, gdyż Jezus jest wa- szym światłem” – przekonywał młodych (por. OsRomPl 12/2011, 34n). Apel papieski odnosi się do nas wszystkich!

108

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Bł. Gerhard Hirschfelder († 1942) Kłodzko – Dachau

Pochodzący z Kłodzka ks. Gerhard Hirschfelder – nazywany „niemiec- kim Popiełuszką” – został ogłoszony błogosławionym 19 września 2011 r. Obaj kapłani oddali życie sprzeciwiając się wielkim systemom totalitarnym: ks. Gerhard – nazizmowi, a ks. Jerzy – komunizmowi. Uroczystej Mszy w ka- tedrze św. Pawła w niemieckim Münster przewodniczył arcybiskup Kolonii kard. , a koncelebransami byli m.in. miejscowy ordynariusz

109

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

bp Felix Genn i biskup świdnicki Ignacy Dec. Bł. Gerhard Hirschfelder, jako odważny duszpasterz młodzieży, bronił jej przed złowrogą ideologią i dołą- czył do licznego grona kapłanów męczenników XX w.

Czytaj! Mt 9, 35-38 Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i woski. Nauczał w tamtejszych sy- nagogach, głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swoich uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.

Rozważ! Prośba Jezusa o nowych robotników powraca w każdej epoce. Nie brakuje tych, którzy idą za Jego wezwaniem. Nie zabrakło także kapła- nów, kiedy w Europie rodziły się dwie wielkie ideologie wrogie chrze- ścijaństwu. Komunizm i nazizm jawnie wypowiedziały wojnę cywilizacji chrześcijańskiej i tym, którzy stali na straży depozytu wiary opartej na Biblii i Tradycji Kościoła. Pierwszymi, w których uderzyły struktury zła, byli kapłani. Stało się to zresztą zgodnie z zapowiedzią Jezusa: „Będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mojego imienia” (Mt 10, 22; por. Łk 6, 22n; J 15, 18–20; 1 J 3, 13). Gerhard Hirschfelder urodził się 17 lutego 1907 r. w Kłodzku (Glatz) na Dolnym Śląsku w rodzinie niemieckiej. Tam też uczęszczał do gimnazjum humanistycznego i zdał maturę. Po ukończeniu studiów teologicznych we Wrocławiu przyjął święcenia kapłańskie 31 stycznia 1932 w katedrze wro- cławskiej z rąk kard. Adolfa Bertrama. Mszę św. prymicyjną odprawił na- stępnego dnia w kaplicy sióstr służebnic Najświętszego Serca Pana Jezusa w Długopolu. Ponieważ był kapłanem Hrabstwa Kłodzkiego, które stanowi- ło wówczas pruską część archidiecezji praskiej, na pierwszą placówkę dusz- pasterską został posłany do parai w Kudowie Zdroju-Czermnej. Zyskał tam wielką sympatię zarówno miejscowego proboszcza, jak i młodzieży. Gdy w 1933 r. władzę w Niemczech objęli narodowi socjaliści, młody ka- płan szybko dostrzegł zagrożenie, jakie może stanowić wychowanie młodzie- ży w duchu tego systemu i głośno bronił nauczania Kościoła i Ewangelii. Jego serdeczne stosunki z młodzieżą drażniły hitlerowców. Ks. Gerhard był śle- dzony i wielokrotnie przesłuchiwany z powodu głoszonych kazań. Kilkakrot-

110

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

nie dotkliwie pobili go faszystowscy bojówkarze. W 1939 r. przeniesiono go do Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie został diecezjalnym duszpasterzem młodzieży. W pielgrzymkach, które organizował, uczestniczyły tysiące młodych ludzi. W tym czasie bojówki Hitlerjugend na polecenie władz nazistowskich do- puszczały się coraz częstszych aktów profanacji kaplic, krzyży i innych zna- ków religijnych. Pewnego razu w parafii ks. Gerharda sprofanowano krzyż i kamienną rzeźbę z XVIII w. Figurze Jezusa wiszącego na krzyżu strzałami z broni palnej wybito oczy, a rzeźbie przedstawiającej koronację Maryi odcięto głowy Boga Ojca, Jezusa, Ducha Świętego i Maryi. W reakcji na profa- nację młody kapłan wygłosił kazanie, w którym stwierdził, że „kto mło- dzieży wyrywa z serc wiarę w Chrystusa, jest przestępcą”. Te ostre słowa sprawiły, że gestapo aresztowało kapłana. Od 1 sierpnia do 15 grudnia 1941 r. przetrzymywano go w więzieniu w Kłodzku. W celi więziennej na- pisał tekst Drogi Krzyżowej, która przez lata powracała w rozważaniach duszpasterstwa młodzieży. W połowie grudnia 1941 r. ks. Gerharda przewieziono do obozu koncen- tracyjnego w Dachau pod Monachium. Zmarł tam na skutek tortur i głodu 1 sierpnia 1942 r. Miał 35 lat. Został pochowany na cmentarzu w Czermnej obok proboszcza, z którym pracował siedem lat. Proces beatykacyjny ks. Gerharda rozpoczęła diecezja Münster w Północnej Westfalii, ponieważ wła- śnie tam znajduje się siedziba wizytatora apostolskiego dla osób przesiedlo- nych po II wojnie światowej z Dolnego Śląska. W tej diecezji gorliwy kapłan, później Sługa Boży, odbierał największą cześć, choć jego beatykację z rado- ścią przyjęli również wierni z Czech i Polski. Z chwilą ogłoszenia ks. Gerharda błogosławionym „będzie należał do nas wszystkich” – powiedział w 60. rocznicę jego męczeńskiej śmierci obecny proboszcz w Czermnej ks. Romuald Brudnowski. Prosił też o to, by beatykacja tego kapłana pomogła Niemcom, Polakom i Czechom we wspólnym budowaniu Europy w duchu chrześcijańskim. Uroczystość be- atykacyjna odbyła się w katedrze w Münster 19 września 2010 r. Biskup świdnicki Ignacy Dec napisał do swoich diecezjan list, w którym przyznał: „(…) kapłan, który pełnił swoją posługę na Ziemi Kłodzkiej w latach, kiedy zamieszkiwali ją nasi niemieccy bracia i siostry, stanie się naszym wspól- nym orędownikiem u Boga (…), który będzie nas wspierać, aby na naszych drogach życia dochowywać wierności Bogu, Chrystusowi i Kościołowi, aby odważnie wyznawać wiarę i promować wartości ewangeliczne w życiu pry- watnym i publicznym”.

111

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Oto przykład powszechności Kościoła, który św. Paweł zawarł w formule: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolne- go, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). Dla chrześcijanina ważne jest to, kim jest przed Bogiem. On w momencie chrztu obdarza nas godnością dzieci Bożych, a osiągnięte wówczas zjednoczenie z Chrystusem pozwala budować z innymi ludźmi relacje braterstwa. Wspólnota chrześcijan najpełniej doświadcza jed- ności podczas modlitwy (por. Dz 2, 42-47). Stąd też Jezus łączy modlitwę ka- płańską z wołaniem o jedność, radość, uświęcenie w prawdzie i miłość, która jest więzią doskonałości – świętości (por. J 17, 1-26; Kol 3, 14). Modlitwa o powołania i modlitwa kapłańska Jezusa mobilizują nas do py- tań o naszą modlitwę: • Czy wciąż aktualne jest wołanie o nowe powołania kapłańskie, zakon- ne, misyjne? Jak łączy się z tym wołaniem o „nowych robotników” prośba o zdrowe rodziny? • Nowy katechizm dla młodych Youcat zawiera sporo pytań związanych z modlitwą. Pierwsze z nich brzmi: „Co to jest modlitwa?”. Odpowiedź: „Mo- dlitwa to zwrócenie się serca ku Bogu. Kiedy człowiek się modli, wchodzi w żywą relację z Bogiem” (nr 469). A czym dla ciebie jest modlitwa? • Benedykt XVI często zachęca młodych do adoracji Najświętszego Sakra- mentu: dlaczego powinniśmy adorować Boga? W jaki sposób Pismo Święte może nam w tym pomóc?

Módl się! Boże, Ty powołałeś swojego sługę Gerharda Hirschfeldera na kapłana w hrabstwie Kłodzko i dałeś mu moc, aby w trudnych czasach pełnił służbę Tobie i bliźnim w jego Ojczyźnie aż do oddania życia. Z zapałem (zachwytem) uczył on młodych ludzi miłości do Chrystusa i Kościoła oraz odważnie bronił wiary wobec wrogów. Udziel nam, za wstawiennictwem Najświętszej Dziewicy Matki Bożej Maryi, tej łaski, abyśmy mogli czcić go jako błogosławionego i na- śladować go w wierności i zaangażowaniu dla Królestwa. Jego życie jest nam wzorem, niech pomaga nam, aby Niemcy, Polacy i Czesi odnaleźli drogę do siebie nawzajem i współdziałali w budowie Europy w duchu chrześcijańskim. O to prosimy przez Chrystusa naszego Pana. Amen

Żyj słowem! W ostatnim czasie trudno o pozytywny obraz kapłana w środkach spo- łecznego przekazu, dlatego trzeba szukać dobrych przykładów w dziejach

112

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Kościoła i w najbliższym otoczeniu, a nade wszystko potrzeba modlić się za kapłanów – zgodnie z zachętą Pana Jezusa: „Proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9, 38). Benedykt XVI pod- czas spotkania z seminarzystami w Fryburgu 24 września 2011 r. zachę- cał, by starali się pozostawać z Jezusem – towarzyszyć Mu (Mk 3, 14) oraz mieć odwagę wychodzić coraz bardziej do tych, którzy „są daleko, a którzy jednak, jako Boże stworzenia, kochane przez Chrystusa, w swych sercach Go pragną” (OsRomPol 12/2011, 31). Módlmy się o mądrych, odważnych i świętych pasterzy!

113

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bł. Emil Szramek († 1942) Tworków k. Raciborza – Dachau

Pierwszy wielki proces beatykacyjny polskich męczenników okresu II wojny światowej ukazał Kościołowi wzorce osobowe ludzi o heroicznej wie- rze i wielkim zaangażowaniu społeczno-religijnym. W okrutnym czasie zdali egzamin kapłani związani z ziemią śląską. Dwóch pierwszych, pochodzących z obecnej archidiecezji katowickiej i opolskiej, to duszpasterze, społecznicy, którzy oddali życie za swoje owce.

114

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Czytaj! Mt 5, 1-12 Jezus, widząc tłumy, wszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Boga. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albo- wiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wa- sza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

Rozważ! Kto chce zrozumieć, co znaczy być chrześcijaninem, nie może pominąć Jezu- sowych błogosławieństw z „kazania na górze” (Mt 5, 3-12) czy „mowy na rów- ninie” (Łk 6, 20-23). Kto chce zrozumieć motywy męczeństwa wielu oar totali- tarnego systemu, a wśród nich śląskich kapłanów, powinien na nowo odczytać, przemyśleć i przemodlić zwłaszcza jedno z nich: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo nie- bieskie” (Mt 5, 10). Program błogosławieństw jest wyzwaniem dla tych, którzy gotowi są podjąć niewyobrażalne zadanie wyznaczone przez Jezusa: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48)! W Krakowie, w czasie wieczornego spotkania z młodzieżą papież wyznał: „Pamiętam, że kiedy byłem młody, tak jak Wy, i czytałem Ewangelię, to dla mnie najsilniejszym argumentem za prawdziwością tego, co czytam, było to, że tam nie ma żadnej taniej obietnicy. [Jezus] mówił swoim uczniom prawdę zupełnie surową: nie spodziewajcie się, żadne królestwo z tego świata, żadne siedzenie po prawicy i po lewicy w znaczeniu urzędów tego przyszłego, me- sjańskiego Króla. Mesjański Król pójdzie na krzyż i tam się sprawdzi, potem zmartwychwstanie, da wam siłę, da wam moc Ducha Świętego, że potracie przed światem dawać świadectwo Temu Ukrzyżowanemu. Ale żadnej taniej obietnicy. Na świecie ucisk mieć będziecie. Mnie to bardzo przekonywało,

115

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

ponieważ normalnie ludzie starają się pociągać innych obietnicami. Obietni- cami, karierą, korzyściami: co ci z tego przyjdzie, będziesz miał z tego to, a to, a tamto (...). Rzeczywiście można tak pójść. Chrystus – nic z tego” (por. Jan Paweł II, Do końca ich umiłował, 107-108). Żadnej taniej obietnicy! Chrystus bogatemu człowiekowi przypomniał przykazania, a później podniósł poprzeczkę: „Idź, sprzedaj wszystko co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” (Mk 10, 17–22). Żadnej taniej obietnicy! Błogosławieni–szczęśliwi: ubodzy w duchu..., którzy się smucą..., cisi..., którzy łakną i pragną sprawiedliwości..., miłosierni..., czystego serca..., którzy wprowadzają pokój..., którzy cierpią prześladowanie... Osiem lub dziewięć zdań, z których każde może być drogowskazem do świętości. Zamordowani ponad 50 lat temu w obozie zagłady w Dachau wybrali i zrealizowali do końca program jednego z tych drogowskazów: „Błogosła- wieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości...”. Ks. Emil Szramek urodził się 29 września 1887 r. w Tworkowie k. Racibo- rza jako jedno z siedmiorga dzieci Augusta Szramka. Po wyjeździe ojca do Ameryki w poszukiwaniu pracy, domem i wychowaniem dzieci zajmowała się matka – Józefa z Kandziorów. Ukończenie gimnazjum, a później studiów teologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim umożliwiły Emilowi stypen- dia przyznawane mu jako uczniowi wybitnie zdolnemu. 22 czerwca 1911 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk kard. Georga Koppa. Pracę duszpa- sterską rozpoczął w Bytomiu-Miechowicach. Tam zapoznał się z twórczo- ścią wybitnego kapłana ks. Norberta Bonczyka, zwanego górnośląskim Ho- merem. W styczniu 1912 r. przeniesiony został do Tychów, gdzie pracował u boku słynnego duszpasterza i działacza społeczno-religijnego, wielkiego propagatora ruchu trzeźwościowego, ks. inf. Jana Kapicy. Tu pogłębił zainte- resowania folklorem i historią Śląska. W 1914 r. opublikował pracę O zbio- rach pieśni ludowych na Górnym Śląsku, a 15 lutego 1915 r. obronił pracę doktorską poświęconą kolegiacie św. Krzyża w Opolu. Później pracował jako wikariusz w Zaborzu k. Zabrza (1916–1917) i Mikołowie (1917–1923). Ks. Szramek angażował się w działalność naukową, społeczno-oświatową i pu- blicystyczną. Był redaktorem Głosu znad Odry, ale pisał też w niemieckoję- zycznym Der Weisse Adler (Biały Orzeł). Głosił tezę o potrzebie większego otwarcia w kontaktach między historykami polskimi i niemieckimi. Był da- leki od nacjonalizmu, a tym bardziej od wszelkich przejawów szowinizmu. W swoich publikacjach bronił naturalnego prawa Górnoślązaków do języka polskiego, zwyczajów i tradycji. Założył Towarzystwo Oświaty im. św. Jacka

116

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

w Katowicach. Był prezesem Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku; re- dagował Roczniki tegoż Towarzystwa. Organizował wieczory dyskusyjne, dużo pisał, wygłaszał odczyty. Opublikował wiele prac poświęconych ziemi śląskiej, ale jednym z jego najważniejszych dzieł jest wydane w 1934 r. stu- dium pt. Śląsk jako problem socjologiczny, która została wysoko oceniona przez ówczesne środowisko naukowe. Należał do najwybitniejszych śląskich bibliolów i koneserów sztuki. Był jednym z inicjatorów utworzenia Biblio- teki Śląskiej w Katowicach oraz przewodniczącym Rady Muzealnej Muzeum Śląskiego w Katowicach. Nade wszystko był gorliwym kapłanem. Po utwo- rzeniu Administracji Apostolskiej dla Śląska Górnego (1922) został przez kard. Augusta Hlonda mianowany kanclerzem kurii, a w 1926 r. probosz- czem parai Mariackiej w Katowicach. Otrzymał godności kanonika i pra- łata oraz wiele różnych urzędów honorowych. Z polecenia bpa Arkadiusza Lisieckiego od 1927 r. był też odpowiedzialny za budowę katowickiej kate- dry pw. Chrystusa Króla. Jego droga krzyżowa rozpoczęła się wraz z wybuchem wojny. W 1939 r. dotknęły go represje ze strony Gestapo. Najpierw zabroniono mu głosze- nia polskich kazań, później zarządzono wysiedlenie, przeciw któremu złożył ocjalny protest do najwyższych władz III Rzeszy. To też stało się bezpośrednim powodem aresztowania. 8 kwietnia 1940 r. został zatrzy- many i wywieziony do obozu koncentracyjnego. Najpierw został osadzony w Dachau, później w Gusen, Mauthausen i ponownie w Dachau. W obozie nadal pełnił posługę duszpasterską, był „nieformalnym” przywódcą księ- ży śląskich. Dodawał odwagi, podnosił na duchu, budził nadzieję chrze- ścijańską; sam przygotowywał się na śmierć przez modlitwę różańcową i cierpliwe znoszenie cierpień. Świadkowie (np. ks. Konrad Szweda) opisu- ją jego heroiczną postawę podczas okrutnych tortur, np. oblewania wodą przy siarczystym mrozie. Zmarł 13 stycznia 1942 r. Całe jego życie było przeniknięte głęboką duchowością i pasją społeczną, z której czerpał siły do swej wielorakiej działalności. Ojciec Święty Jan Paweł II w Warszawie 13 czerwca 1999 r. beatykował ks. Emila Szramka wśród 108 Męczenni- ków z czasów II wojny światowej. Żadnej taniej obietnicy! „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali – mówił papież do młodych na Westerplatte. W tym kontekście warto powtórzyć pytania Jana Pawła II, które postawił młodym z okazji Światowego Dnia Młodzieży: • Czy można powiedzieć, że młodość także jest wewnętrznym bogactwem (szczęściem)? Kogo mamy o to zapytać?

117

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

• Co mam czynić, ażeby życie [nasze] miało wartość, ażeby miało sens? To pasjonujące pytanie w ustach młodzieńca z Ewangelii brzmi: „co mam czynić, ażeby osiągnąć życie wieczne?” • Czy człowiek, który w ten sposób pyta, przemawia jeszcze językiem zro- zumiałym dla ludzi współczesnych? (Jan Paweł II, List apostolski Do młodych całego świata, nr 3-5).

Módl się! Szczęśliwi, którzy potraą śmiać się z samych siebie – będą mieli radość i zabawę przez całe życie. Szczęśliwi, którzy nie biorą siebie nazbyt serio – za to ludzie ich uszanują. Szczęśliwi, którzy odróżniają owoce niedojrzałe od dojrzałych i potraą cze- kać aż dojrzeją – zaznają słodyczy dojrzałości. Szczęśliwi, którzy nic nie muszą, a za to niejednego świadomie chcą – za- znają prawdziwej wolności. Szczęśliwi, którzy nie muszą mieć tego czy tamtego, a to i tamto chętnie od- stąpią – zaznają smaku większych wartości. Szczęśliwi, którzy potraą poczekać, doczekają się prawdziwego dobra. Szczęśliwi, którzy zrozumieli, że większym szczęściem jest dawać niż brać i służyć niż być obsłużonym – znajdą prawdziwe szczęście. Szczęśliwi, którzy miłują prawdę bardziej niż jakiekolwiek korzyści – znaj- dą rzeczywiste wartości. Szczęśliwi, którzy wiedzą, że modlitwa nie polega na uczuciu, myśleniu i ro- zumieniu, ale na szczerym oddaniu się Bogu. Szczęśliwi, którzy nie zasłaniają sobą Boga i ludzi – będą jaśniej widzieli prawdę o rzeczywistości. ks. Tadeusz Federowicz († 2002)

Żyj słowem! Nowy Testament używa licznych określeń wyrażających szczęście, do jakie- go Bóg powołuje człowieka: przyjście Królestwa Bożego (Mt 4, 17); oglądanie Boga (Mt 5, 8; 1 J 3, 2; 1 Kor 13, 12); wejście do radości Pana (Mt 25, 21.23) lub wejście do odpoczynku Boga (Hbr 4, 7-11; por. KKK 1720). Św. Augustyn na- stępująco ujmuje prawdziwą szczęśliwość: „Wtedy więc będziemy odpoczywali i oglądali, będziemy oglądali i kochali, będziemy kochali i wychwalali. Oto co będzie na końcu, ale bez końca. Bo i jakiż inny jest nasz cel, jeśli nie dojście do Królestwa, które nie będzie miało końca?” (por. De civitas Dei 22, 30). Nasuwa się pytanie: jak propagować wśród młodych ewangeliczny wzór na szczęście?

118

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Bł. Józef Czempiel († 1942) Piekary Śląskie – Dachau/Mauthausen

Drugi śląski męczennik urodził się w Piekarach Śląskich związanych z kultem maryjnym i ruchem abstynenckim zainicjowanym przez miej- scowego proboszcza ks. Jana Alojzego Ficka († 1862). Ten gorliwy kapłan z pomocą oo. jezuitów prowadził bardzo owocne misje paraalne i bardzo zasłużył się dla ruchu trzeźwościowego oraz czytelnictwa książki polskiej na Śląsku. Tradycje społeczno-religijne i wydawnicze tego środowiska za- ważyły na rozwoju licznych powołań kapłańskich i zakonnych.

119

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! Mt 10, 16-23 Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzi- com i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powo- du mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powia- dam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy.

Rozważ! Mowa do uczniów – głosicieli królestwa Bożego – rozpoczyna się od wy- boru dwunastu, później ma miejsce rozesłanie ich „do zagubionych owiec z narodu izraelskiego”, ale misja głoszenia związana jest również – od samego początku – z zapowiedzią prześladowań: „Posyłam was jak owce między wil- ki…” (10, 16). Mistrz jednocześnie daje swoim uczniom dwie praktyczne rady: – „bądźcie więc roztropni jak węże, – „(…) i nieskazitelni jak gołębie”. Dwie postawy winny cechować chrześcijańskich misjonarzy-ewangeli- zatorów: przezorność (przypisana wężowi) i nieskazitelność (charakteryzu- jąca gołębicę). W pierwszym przypadku gr. fronimoi oznacza „roztropny, rozsądny, rozumny, rozważny, mądry” (por. Mt 7, 24; 10, 16; 24, 45; 25, 2. 4. 8-9; Łk 12, 42; 16, 8; Rz 11, 25). Słowo to tłumaczone jest również jako „przezorny, myślący przed, troskliwy o coś”. W Dziejach Apostolskich, kiedy Żydzi wnosili skargę na Pawła przed namiestnikiem rzymskim, mó- wili, że jego rządy są „wyrazem troski o dobro tego narodu”, czyli że jest to roztropna troska o dobro wspólne (polityka). Apostoł Paweł przestrzega chrześcijan gminy rzymskiej, aby odrzucili uczynki ciemności, a nałożyli zbroję światła: „Ubierzcie się (…) w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszcz- cie się o ciało – o spełnienie jego pożądliwości” (Rz 13, 14). Przezorność polega tutaj na zawierzeniu i przylgnięciu do mocniejszego (Pana). Nale- ży być przewidującym, dobrym negocjatorem, człowiekiem zatroskanym

120

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

o dobro innych, zaangażowanym i gotowym na oary. Tak reaguje wąż, który chroni zawsze swoją głowę, wyprzedza atak przeciwnika, nie spieszy się – potra czekać. Druga cecha związana jest z cnotą prostoty. Etymologiczne gr. akeraioi wskazuje na człowieka nieskomplikowanego, szczerego, nieskazitelnego (czy- stego), prostolinijnego. Św. Paweł pragnie, aby jego współpracownicy byli po- słuszni w wierze, „roztropni w tym, co dobre, i nieskażeni złem” (Rz 16, 19b) oraz by nic im „nie można było zarzucić” i aby byli „bez skazy, jako niena- ganne dzieci Boże wśród narodu zepsutego i przewrotnego” (Flp 2, 15). Takie cechy dostrzegano w gołębiach, które zawsze dbają o swoją czystość. Może dlatego składali je na oarę w świątyni ludzie ubodzy, szczególnie w czasie obrzędu oczyszczenia (por. Kpł 5, 7; Łk 2, 24). Wskazania Mistrza nie straciły na aktualności, bo dzisiaj dobrego paste- rza i głosiciela Ewangelii winny cechować właśnie roztropność, przezorność, prostota i nieskazitelność. Człowiek o czystym sercu i przenikliwym umyśle promieniuje na całe otoczenie, pozytywnie motywuje do działania, pociąga ku dobremu. Jest wzorem do naśladowania – dobrym pasterzem, za którym owce będą podążać, będą słuchać jego głosu, ponieważ go znają i mają zaufa- nie do niego (por. J 10, 3n. 16). Niewątpliwie takim pasterzem – przezornym i nieskazitelnym – był błogosławiony męczennik ks. Józef Czempiel. Urodził 21 września 1883 r. w dzielnicy Piekar Śląskich – Józefce. Po ukończeniu szkoły średniej w Byto- miu podjął studia z teologii i z literatury słowiańskiej na Uniwersytecie Wro- cławskim. W 1908 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako wikariusz w Rudzie Śl., Turzy, Miedźnej, Dziećmorowicach. Później był administrato- rem w Wiśniczu i proboszczem w Żędowicach na Opolszczyźnie. Zabiegał o podtrzymanie ducha narodowego, prowadząc w języku polskim naukę przygotowawczą do I Komunii św. Z polecenia Towarzystwa Oświaty im. Św. Jacka wydał (pod pseud. Makkabaeus) Das Recht auf die Muttersprache im Lichte des Christentums (Opole 1919). Był szykanowany przez władze pru- skie, często przenoszony na inne placówki, a w końcu wypędzony z Żędowic przez niemieckich bojówkarzy. W 1922 r. podjął pracę duszpasterską na terenie Polski. Został miano- wany proboszczem w parai w Chorzowie–Hajdukach Wielkich – 6 maja 1923 r. Był radcą duchowym i dziekanem dekanatu Mysłowice. Obok dzia- łalności abstynenckiej, która dzięki jego wysiłkom objęła całą ówczesną diecezję katowicką, prowadził również szeroką działalność charytatywną i publicystyczną. Wydawał „Wiadomości Paraalne” (dodatek do „Gościa

121

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Niedzielnego”). Ostatni okres jego życia opisuje wikariusz, późniejszy ko- szalińsko-kołobrzeski biskup i kardynał nominat Ignacy Jeż: „W kwietniu 1940 r. mój proboszcz (par. Wniebowzięcia NMP w Hajdukach Wielkich; dziś Chorzów Batory) jako plebiscytowy działacz został aresztowany przez gestapo, a potem osadzony w Dachau. Przeniesiony do Gusen, Mauthausen wrócił do Dachau i stąd wysłany został w transporcie inwalidów (...); zginął [ostatecznie] w komorze gazowej w okolicach Linzu – ok. 9 maja 1942 r. Telegram, jaki nadszedł do parai, mówił o katarze żołądka jako przyczynie śmierci. Uzgodniwszy sprawę w Kurii Biskupiej, jako starszy wikary, zarzą- dziłem odprawienie Mszy św. w kościele, gdzie ks. Czempiel był probosz- czem. Na Mszę św. przyszło wielu ludzi i gestapo uznało to za manifestację. To wystarczyło, by teraz z kolei wikary został wysłany do Dachau” (por. Światło w ciemności, Przegląd Katolicki 18/1995, 1-4). We fragmencie listu napisanego w obozie w Dachau 13 grudnia 1941 r. czytamy: „Boże Narodzenie u progu. Jak bardzo chciałbym śpiewać z wami kolędy w ten świąteczny wieczór i odprawić Mszę św. w moim ukochanym kościele paraalnym, i złożyć odwiedziny kolędowe moim kochanym para- anom, i udzielić im błogosławieństwa, ale dobry Bóg postanowił inaczej. Niech dzieje się Jego wola!”. Oto kapłan roztropny i nieskazitelny, który stał się wzorem dla swoich wiernych. Współcześni wierni powinni pytać: • Czy ceni się dzisiaj roztropność i wstrzemięźliwość? • Jak wychowywać młodych do czystej miłości? • W dokumencie Papieskiej Rady ds. Rodziny Wychowanie do czystej miłości wyróżnia się kilka pozytywnych metod takiego wychowania, np. osobisty dialog między rodzicami i dziećmi (indywidualna formacja w krę- gu rodzinnym), dzielenie się doświadczeniami wśród rodziców, korzystanie z porad godnych zaufania ekspertów (lekarzy, psychologów, poradnictwa ro- dzinnego). Jakie środowisko jest najbardziej właściwe dla formacji moralnej nowego pokolenia?

Módl się! Panie, Dobry Pasterzu, ucz nas umiejętności łączenia modlitwy i działania, słowa i czynu. Papież Grzegorz Wielki w swoich „Regułach pasterskich” przy- pomniał: „Także sama Prawda, która stała się dla nas widzialna, przyjąwszy na siebie nasze człowieczeństwo, spędza czas na modlitwie na górze, a w mia- steczkach czyni cuda. W ten sposób daje przykład dobrym pasterzom, aby choć przez kontemplację dążyli do dóbr najwyższych, to jednak przez współczucie

122

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

zajęli się potrzebami ludzi słabych. Miłość bowiem w cudowny sposób wznosi się ku górze, gdy miłosierdzie daje się pociągnąć na dół ku bliźnim. A im hoj- niej schodzi się ku sprawom najniższym, z tym większą miłością powraca do najwyższych”. O właśnie taką syntezę dołu i góry, czynu i modlitwy, miłości i kontemplacji prosimy dla naszych pasterzy. Amen.

Żyj słowem! „Katecheza dorosłych – przypomina wspomniany dokument Papieskiej Rady ds. Rodziny – pozwala nie tylko pogłębić rozumienie wspólnoty życia i miłości, jaką jest małżeństwo, lecz także uczy doskonalszego porozumiewa- nia się z własnymi dziećmi. Sami rodzice w procesie formacji dzieci do miło- ści odnoszą wiele korzyści, ponieważ odkrywają, że tajemnica życia i miło- ści pomaga im podtrzymywać «żywą świadomość daru», który nieustannie otrzymują od dzieci” (por. Wychowanie do czystej miłości, 138). W tym kon- tekście podstawowym obowiązkiem proboszcza parai jest troska o kateche- zę dorosłych i umacnianie zadań rodziców w zakresie katechezy rodzinnej w swojej parai (por. KPK kan. 776).

123

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bł. Józef Cebula OMI († 1941) Malnia k. Otmętu – Mauthausen

W Lublińcu, na dziedzińcu szkoły katolickiej im. św. Edyty Stein (dawniej niższego seminarium ojców oblatów) stoi pomnik bł. Józefa Cebuli, absol- wenta i wychowawcy tej placówki. Uczniowie katolickiej szkoły mają zatem dwóch patronów i dwa wzorce do naśladowania: św. Teresę Benedyktę i bł. Józefa. Oboje oddali życie za wiarę – wierni do końca – otrzymali „wieniec sprawiedliwości, który w owym dniu wręczy [im] Pan, sprawiedliwy sędzia” (2 Tm 4, 8). O. Cebula był wzorem wychowawcy, kapłana i męczennika.

124

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Czytaj! Mt 10, 24-27 Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa – jak jego pan. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, to o ileż bardziej nazwą tak jego domowników. Nie bójcie się więc ich! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyja- wione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszaj- cie na dachach.

Rozważ! Wieniec laurowy wręczany zwycięzcom igrzysk znany był jako nagroda, wyróżnienie, owoc trudu i zmagań sportowych. Św. Paweł widzi w nim na- grodę za bieg w sztafecie wiary. O takiej koronie wspominają również Jakub, Piotr i Jan – lary Kościoła pierwotnego (por. Ga 2, 9). Św. Jakub zapew- nia: „Szczęśliwy człowiek, który mimo pokusy wytrwa w dobrym, bo gdy będzie wypróbowany, otrzyma od Boga wieniec życia, obiecany tym, którzy Go miłują” (Jk 1, 12). Apostoł Piotr obiecuje pasterzom podobną nagrodę: „A gdy się objawi Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwa- ły” (1 P 5, 4). Wreszcie autor Apokalipsy dwukrotnie zapowiada wiernym wypróbowanym w ogniu cierpienia „wieniec życia” (Ap 2, 10; 3, 11). Uczniowie lubują się w rywalizacji, w zawodach sportowych, olimpiadach naukowych. Ewangelia Mateusza zapowiada taką rywalizację na drodze wiary. Mówi o procesie dojrzewania na płaszczyźnie relacji: nauczyciel–uczeń, pan– sługa, gospodarz–domownik. Każdy może osiągnąć więcej, może dorównać najlepszym. Chociaż Jezus przekonuje, że nie jest uczeń nad nauczyciela, ani niewolnik nad pana jego (10, 24) oraz przestrzega, by nie pozwalać siebie nazywać nauczycielem, mistrzem czy ojcem, bo wśród chrześcijan wszyscy winni być braćmi (23, 8-10), to jednak – w innym miejscu – wyraźnie zachę- ca: „bądźcie więc tak doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec Niebieski” (5, 48). Nie można rezygnować z ideałów. Trzeba zabiegać o laury, stawiać sobie wysoko poprzeczkę. Biec wytrwale do mety, by otrzymać najwyższą nagrodę. Szybko dojrzał do męczeństwa i otrzymał wieniec sprawiedliwości słu- ga Boży o. Józef Cebula. Urodził się 23 marca 1902 r. w Malni k. Otmętu, w rodzinie Adriana i Rozalii zd. Bohl. Był najstarszym dzieckiem z trojga rodzeństwa. We wrześniu 1920 r. wstąpił do junioratu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Krotoszynie. Tam ukończył gimnazjum. Do kapłań- stwa przygotowywał się w Liege, w Belgii i Lublińcu. Święcenia kapłańskie

125

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

przyjął 5 czerwca 1927 r. Od samego początku pracował jako wychowawca, spowiednik i mistrz nowicjatu w Lublińcu i Markowicach. Był człowiekiem cichej modlitwy, wielkiej dyskrecji, łagodności i pokory. Był nauczycielem, który mobilizował swoich uczniów, stawiał im jasne wymagania; prze- kazywał wiedzę, kształtował umiejętności, a nade wszystko wychowywał w wierze. Uczniowie wiedzieli, że byli ważni w oczach o. Józefa. Cenili go i naśladowali, chcieli być takimi, jak on – rozmiłowanymi w Jezusie i jego Niepokalanej Matce. W październiku 1939 r. gestapo urządziło w klasztorze w Markowicach biuro urzędu dla pracowników przymusowych w gospodarstwach nie- mieckich (Beuersiedlung), a później obóz Hitlerjugend. Zakonnicy i klerycy zmuszeni zostali do ciężkiej pracy i mieszkania wśród miejscowej ludności, nierzadko w ciasnocie i nędzy. Sługa Boży w ciągu dnia pracował zycznie, a nocami odprawiał Msze św. i potajemnie sprawował sakramenty. Posługa kapłańska pełniona w tych warunkach była bezpośrednią przyczyną uwięzie- nia najpierw w Inowrocławiu, a od kwietnia 1941 r. w obozie koncentracyj- nym w Mauthausen. Tam o. Cebula był strasznie torturowany, prześladowany i bity. Zmuszano go do ciężkiej pracy w kamieniołomach. 28 kwietnia 1941 r. podczas okrutnej „zabawy” SS-manów, którzy zmusili o. Józefa do biegu w kierunku strefy zakazanej, zastrzelono go serią z karabinu maszynowego, a później spalono w krematorium. Bieg w kierunku „strefy zakazanej” był ostatnim biegiem – biegiem po na- grodę nieprzemijającą. Nie bał się swoich oprawców, bo zaufał Panu, który zapewniał, że nie trzeba bać się tych, którzy „zabijają ciało, gdyż duszy zabić nie mogą” (10, 28). Wieść o jego zwycięstwie przetrwała wśród współwięź- niów, wśród jego uczniów i wychowanków, wśród współczesnych uczniów szkoły katolickiej. Św. Jan Paweł II przypomniał polskiej młodzieży: „Musicie od siebie wy- magać, nawet gdyby inni od was nie wymagali!” (por. Jan Paweł II, Do końca ich umiłował, 156). W kontekście tego ważnego przesłania warto zapytać: • Czy mamy dziś takich nauczycieli, wychowawców, przewodników, któ- rzy nie boją się stawiać wymagań, konsekwentnie rozliczać, korygować błęd- ne ścieżki? • Jaki nauczyciel może liczyć na ewangeliczną miarę: „nauczycielu do- br y…” ? • Jak należy rozumieć semickie przekonanie, że „uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana”?

126

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Módl się! Uwielbiony bądź Chryste, Dobry Pasterzu, ukrzyżowany, a zwycięski! To Twoja moc potężnie działała w błogosławionym ojcu Józee, gdy uczył mło- dych żyć kapłaństwem na co dzień, gdy z miłością służył Twojemu ludowi i gdy zjednoczony z Tobą samego siebie składał w oerze. Za jego wstawiennictwem udziel mi łaski..., który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Żyj słowem! Sługa Boży przez całe życie pracował jako nauczyciel i wychowawca: „Wychowankowie wspominają, że nie tylko uczył, ale był ich oddanym przyjacielem, zwłaszcza w trudnych chwilach. Lubił wśród nich przebywać; spacerował, grał w szachy, żartował (…). Był człowiekiem cichej modli- twy. W widoczny sposób głęboko przeżywał Eucharystię. Do konfesjonału, w którym spowiadał, ustawiały się zawsze najdłuższe kolejki. Uderzającą cechą jego charakteru była łagodność (…). Był sprawiedliwy, nikogo po- chopnie nie osądzał…” (K. Lubowiecki OMI). Trzeba dzisiaj zabiegać o sza- cunek dla nauczycieli i wychowawców, dbać o ich autorytet i właściwe miej- sce w społeczeństwie. Dzieciom i młodzieży należy przypominać najpierw o obowiązkach, a później o prawach – wymagać mądrze i z konsekwen- cją. Kto wymaga niewiele, ten nie osiągnie niczego; kto wymaga dużo, ten skutecznie wspiera wychowanków w rozwoju (por. Syr 30, 1-13; Prz 13, 24; 17, 10; 22, 15; Ap 3, 19; Hbr 12, 7n).

127

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bł. Alojzy Liguda SVD († 1942) Winów k. Opola – Dachau

Kolejni męczennicy okresu II wojny światowej związani są ze Śląskiem Opolskim. Obaj byli zakonnikami: bł. Alojzy – werbistą (SVD), a bł. Józef – oblatem (OMI). Obaj nosili w sercu wielkie pragnienie pracy misyjnej. Ich misją stała się jednak oara z własnego życia, najobtszy zasiew, który przy- nosi plon dojrzały – stokrotny. Prześladowania ludzi wierzących – kapłanów, zakonników i świeckich – zaowocowały wielkim posiewem męczenników w różnych częściach świata, również i na naszej śląskiej ziemi.

128

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Czytaj! Mk 4, 26-29 [Jezus] mówił dalej: «Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś na- sienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapusz- cza sierp, bo pora już na żniwo».

Rozważ! W ostatnim czasie zaskoczenie wzbudzają decyzje o beatykacji czy ka- nonizacji osób, które żyły stosunkowo niedawno. Nierzadko żyją jeszcze bezpośredni świadkowie ich życia i męczeńskiej śmierci. Jest to wymowny znak czasu, który przypomina, że święci są pośród nas; że każdy powołany jest do świętości, a Kościół jest „komunią świętych” (por. KKK 946). Sancta sanctis! – „to, co święte, dla tych, którzy są święci” – taką akla- mację wypowiada celebrans w większości liturgii wschodnich przed udzie- laniem Komunii. Wierni i wolni od grzechu członkowie Kościoła są kar- mieni Ciałem i Krwią Chrystusa, by wzrastać w tej niezwykłej komunii i przekazywać ją światu. Szczególnie blisko „komunii w rzeczach świętych” (sancta) są szafarze najświętszych Tajemnic. Oni też wezwani są do wyraź- nego świadectwa wobec tych, do których zostali posłani: „[Bóg] wypróbo- wał ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną oarę” (Mdr 3,6). Kim był ten, który szybko dojrzał „sam nie wiedząc jak” (Mk 4, 27)? Alojzy Liguda urodził się 23 stycznia 1898 r. w Winowie k. Opola w ro- dzinie Wojciecha i Rozalii z d. Przybyła, jako ostatni z siedmiorga dzieci. Tradycyjnie w śląskich rodzinach matka uczyła pobożności, skromności, cichego wypełniania codziennych obowiązków, a ojciec pilności i rzetel- ności w pracy. Tak było również w rodzinie Ligudów. Ojciec uczył syna ak- tywności w życiu paraalnym – sam był organizatorem i przewodnikiem pieszych pielgrzymek do Wambierzyc i na Górę św. Anny. Już w 15. roku życia Alojzy został przyjęty do Niższego Seminarium Misyjnego Misjona- rzy Werbistów w Nysie. Jego naukę i przygotowanie do kapłaństwa prze- rwała wojna. Został wcielony do wojska i jako artylerzysta dostał się na front francuski. Po zakończeniu wojny wstąpił do nowicjatu w St. w Mödling pod Wiedniem, a święcenia kapłańskie przyjął 26 maja 1927 r. Później kontynuował studia w Górnej Grupie i w Poznaniu. W 1934 r. ukończył wydział Filologii Polskiej Uniwersytetu Poznańskiego. W Pozna- niu pracował również jako kapelan i katecheta w szkole sióstr urszulanek,

129

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

którym mocno zapadły w pamięć konferencje wydane drukiem w dwóch zbiorach pt. Audi lia i Naprzód i wyżej. W 1939 roku klasztor w Górnej Grupie, gdzie o. Liguda był rektorem, okupanci zamienili na obóz zbiorczy dla duchownych z kilku diecezji, skąd przewożono ich do Nowego Portu, lii obozu w Stutthoe. W warunkach głodu, brudu, ciężkiej pracy i bicia o. Alojzy stał się „dobrym aniołem” więzionych zakonników. Jego zasługą było potajemne zorganizowanie Mszy św. w Wielki Czwartek i rozdzielanie Komunii św., która dla wielu była wiatykiem. Była to jego posługa na rzecz „komunii w rzeczach świę- tych” (sancta). W kwietniu 1940 roku o. Liguda został przewieziony do obozu w Grenz- dore i Sachsenhausen, a w grudniu do Dachau. Mimo że istniały rzeczywiste i obiektywne warunki do zwolnienia go z obozu, Gestapo uznało, że jako przedstawiciel inteligencji musi być odizolowany od społeczeństwa. Zacho- wały się świadectwa jego nieugiętej postawy i stałej troski o innych. Zakoń- czył męczeńskie życie w nocy z 8 na 9 grudnia 1942 r., w święto Niepokala- nego Poczęcia NMP. O. Liguda był dla współwięźniów apostołem humoru i optymizmu – „on nie pozwolił się złamać”; do końca pomagał zwłaszcza chorym i podłamanym. Święci wybitnie pomagają nam w tym zadaniu. Warto zatem zapytać: • Jaka jest nasza wiara w „świętych obcowanie” – „komunię świętych (sancti) w Chrystusie” (por. KKK 960)? • Jakie są nasze relacje ze świętymi, których imiona nosimy? Czy wzywa- my ich orędownictwa i zabiegamy o ich przyjaźń? • Co oznacza dla nas ewangeliczne „obumieranie” dla Chrystusa?

Módl się! Rozważamy męczeńską Siejbę Bożą wszystkich okresów Kościoła, ale zwłaszcza okresu ostatniego. Świadczyliśmy o tej Siejbie naszych dni przed try- bunałami Kościoła, które pytały o Ich Męczeństwo. I może dlatego doczeka- liśmy końca XX wieku, by być świadkami, Ich świadkami, podczas gdy Oni, w połowie tego wieku, byli – na naszych oczach – wzywani szybko do tronu Bożej chwały, by zdążyć, zanim wybije nowa godzina Kościoła (...). Nasi Mę- czennicy i nasi Orędownicy, bądźcie z nami!

Dziękczynienie współwięźnia abpa K. Majdańskiego – Licheń IX 1999

130

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Żyj słowem! Błogosławiony Jan Paweł II w Liście Tertio millennio adveniente przy- pomniał, że „Martyrologium pierwszych wieków stanowiło podstawę kultu świętych. Głosząc i wielbiąc świętość swoich synów i córek, Kościół odda- wał najwyższą część Bogu samemu. Czcił w męczennikach Chrystusa, który obdarzył ich łaską męczeństwa i świętości. Z czasem rozwinęły się praktyki kanonizacji, która do dziś trwa w Kościele katolickim i w Kościołach pra- wosławnych. Kanonizacje i beatykacje bardzo się pomnożyły w dzisiejszych czasach. Świadczą one o żywotności Kościołów lokalnych, których jest dziś na świecie o wiele więcej, aniżeli w pierwszych wiekach i pierwszych tysiąc- leciach” (TMA 37). W diecezjach i paraach trzeba gromadzić świadectwa o świątobliwych postaciach, o żywym ich kulcie i różnych formach pobożno- ści – to swoiste zbieranie plonów.

131

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bł. Stanisław Kubista SVD († 1940) Kostuchna k. Katowic – Nowy Port (Stutthof)

O ks. Stanisławie mówiło się, że to praktyk z zamiłowaniami literacki- mi. Mimo absorbujących funkcji ekonoma i przełożonego domu zakonnego ojców werbistów, znajdował czas na pisanie opowiadań, powieści i sztuk te- atralnych. Jak każdy werbista bardzo chciał wyjechać na misje, głosić słowo Boże niewierzącym i poszukującym. Bóg przewidział dla niego inne powo- łanie – męczeństwo za wiarę i miłość do Kościoła! Jego dewizą życiową stały się słowa: „Niech się dzieje wola Boża!”.

132

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Czytaj! Łk 9, 23-27 Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze sa- mego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie? Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże».

Rozważ! Pójście za Jezusem zawsze wiąże się z krzyżem, ale i z obietnicą zwycię- stwa. Tajemnica paschalna jest tajemnicą przejścia od krzyża do poranka zmartwychwstania. Ostatnie słowo należy jednak do Pana: „Miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat!” (J 16, 33). Każdy, kto pragnie naśladować Mistrza, wy- biera zatem krzyż jako gotowość na cierpienie, a nawet śmierć z Jego powodu, ale również jako sztandar zwycięstwa. Postawą ucznia jest wierność osobie i nauce Mistrza, z którą związana jest cnota wstydliwości (gr. epaischynomai – „wstydzić się kogoś lub czegoś”). Cnota ta chroni ucznia przed niewiernością, przed zaparciem się i ostatecz- nym zatraceniem. Jest uczuciem, które pojawia się na skutek niewłaściwe- go, hańbiącego postępku, niestosownych słów bądź zachowań. Idzie w parze z poczuciem winy, spowodowanym takim postępowaniem oraz lękiem przed złą opinią. Kiedy autor Listu do Hebrajczyków wymienia całą listę bohaterskich przykładów z historii Izraela, przyznaje równocześnie, że „Bóg nie wstydzi się być nazwanym ich Bogiem” (11, 16b). On jest wierny, zwłaszcza danym obietnicom (por. Rz 3, 3; 1 Kor 1, 9; 10, 13; 2 Kor 1, 18; 1 Tes 5, 24; 2 Tes 3, 3; 2 Tm 2, 13; Hbr 10, 23; 11, 11; 1 P 4, 19; 1 J 1, 9). Ewangelie mówią o wsty- dzeniu się Chrystusa, Jego wysłanników lub Jego nauki (por. Mk 8, 38a; Łk 9, 26a; Rz 1, 16; 2 Tm 1, 8. 16), ale i o tym, że On może wstydzić się ludzi, kiedy „przyjdzie w swej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów” (Łk 9, 26b). Kto wybiera drogę naśladowania Jezusa, musi pielęgnować w sobie cno- tę wierności i wstydliwości. Wstyd stoi na straży obiektywnego porządku wartości. „Formy, jakie przybiera wstydliwość – wyjaśnia Katechizm Ko- ścioła Katolickiego – są różne w różnych kulturach. Wszędzie jednak jawi się ona jako dostrzeżenie duchowej godności właściwej człowiekowi (…)”

133

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

(KKK 2524). Uczucie wstydu sięga poza obręb życia moralnego. Naruszenie godności osobowej jako źródła wstydu ma miejsce wtedy, gdy jakieś uczyn- ki lub przeżycia najbardziej wewnętrzne, które dla obcych mają pozostać nietykalną tajemnicą, wychodzą poza wnętrze osoby (A. Dylus). Czymś wyjątkowo intymnym jest wiara jako osobowa relacja z Bogiem. Zaparcie się wiary w Boga jest ciężkim grzechem, który narusza pierwsze przyka- zanie Boże. Ten, kto wstydzi się Jezusa lub Jego słów, uznaje Go za kogoś niegodnego wiary. Można w różny sposób zgrzeszyć przeciwko wierze, ale świadome zaparcie się wiary jest równoznaczne z apostazją, czyli całkowi- tym porzuceniem wiary chrześcijańskiej, wyparciem się Boga, zaprzecze- niem Jego nauki. Wielu chrześcijan musiało stanąć przed taką próbą, zdać egzamin z wiary. Łukasz, przywołując warunki radykalnego naśladowania Jezusa, nie precy- zuje dokładnie, o kogo chodzi (inaczej niż Mk 8, 34), przez co adresatami pouczeń czyni wszystkich współczesnych sobie i późniejszych czytelników Ewangelii. W tym gronie znalazł się również Stanisław Kubista – chłopak ze Śląska! Urodził się 27 września 1898 r. w Kostuchnie (obecnie dzielnica Katowic). Chrzest św. otrzymał 2 października w kościele św. Wojciecha w Mikołowie. Ojciec Franciszek był pracownikiem leśnym, a matka Franciszka z domu Czempka, kobietą o wyjątkowej pracowitości i pobożności. Stanisław miał pięciu braci i trzy siostry. Była to tradycyjna śląska rodzina, w której panował szczególny kult Matki Boskiej Różańcowej. Codziennie wspólnie odmawia- no jedną część różańca. W parai mikołowskiej znane były tradycje misyjne i poszanowanie czasopism i książek czytanych w języku polskim. Powołanie misyjne w Stanisławie odkrył ks. Michatz, wikariusz z Mikoło- wa, który zaproponował rodzicom, by wysłali syna do Niższego Seminarium Misyjnego Werbistów w Nysie. Niestety, naukę przerwał wybuch I wojny światowej. Pod koniec maja 1917 r. Stanisław został powołany do wojska pru- skiego. Po przeszkoleniu na radiotelegrastę wysłano go na front francuski, gdzie przebywał aż do zawieszenia broni. Później jego oddział stacjonował w Szczecinie, skąd Stanisław w maju 1919 r. został zwolniony ze służby. Po powrocie do Nysy kontynuował naukę, a gdy w 1920 r. zdał egzamin maturalny, postanowił zrealizować swoje powołanie kapłańskie i misyjne. Trzy miesiące później rozpoczął nowicjat w Zgromadzeniu Słowa Bożego (werbiści) w St. Gabriel pod Wiedniem (Mödling). Po roku złożył pierwsze śluby zakonne, a po ukończeniu studiów teologicznych pozwolono mu złożyć śluby wieczyste – 29 września 1926 r. Święcenia kapłańskie otrzymał 26 maja

134

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

1927 r. Mszę prymicyjną odprawił 3 lipca 1927 r. w bazylice ojców francisz- kanów w Panewnikach. Jego pragnieniem były misje na Filipinach czy w No- wej Gwinei lub duszpasterstwo. Wielką pasją młodego kapłana była również działalność literacka. Już jako kleryk pisywał artykuły do polskich czasopism i kalendarzy misyjnych. Ostatecznie jesienią 1928 r. przydzielony został do domu zakonnego w Górnej Grupie k. Grudziądza. Był to duży ośrodek, w którym pełnił funk- cję ekonoma domu dla 300 osób: ojców, braci i wychowanków. W następnym roku powierzono mu również ekonomię, tzn. opiekę nad całym regionem. Była to niezwykle odpowiedzialna funkcja związana ze sprawami majątko- wymi, nansami, a zwłaszcza wyżywieniem tak licznej grupy zakonników. Ojciec Stanisław był także poszukiwanym spowiednikiem, zwłaszcza dla se- minarzystów. W latach 1931-1933 współorganizował Muzeum Etnograczne z eksponatów z Chin, Brazylii i Nowej Gwinei. Ks. Stanisław przejął też redakcję kilku czasopism: „Małego Misjonarza”, „Kalendarza Małego Misjonarza”, „Skarbu Rodzinnego” oraz „Posłańca Świę- tego Józefa”. We wszystkich tych pismach ukazywały się jego artykuły, pisał też opowiadania, np. Powieść z puszcz afrykańskich, Królowa Matamba, Bry- gida, W mrokach i światłach oraz dramat o historii Inków w Peru pt. Krzyż i słońce. Zapewne nie spodziewał się, że treść tej sztuki teatralnej okaże się zapowiedzią jego prawdziwej misji życia: wyboru krzyża męczeństwa i wier- ności Chrystusowi. Wybuch II wojny światowej i wkroczenie wojsk niemieckich wiązało się z nieuniknionym koniktem i prześladowaniami. Gestapo stopniowo ograni- czało możliwości działania całego zgromadzenia. W Górnej Grupie o. Kubi- sta musiał patrzeć, jak stopniowo niszczono jego warsztat pracy – ukochaną drukarnię oraz zapasy, które zgromadził dla utrzymania mieszkańców klasz- toru. 27 października 1939 r. aresztowano 64 ojców i braci, a klasztor stał się obozem dla internowanych. W następnych dniach dowieziono 80 księży oraz kleryków diecezjalnych i zakonnych. Skonskowano gospodarstwo i cały ma- jątek, pozostawiając mieszkańców bez środków do życia. O. Stanisław podjął się jednak – na miarę swoich możliwości – organizacji wyżywienia dla całej grupy. Przywoził żywność i opał z parai uwięzionych księży. W ten sposób można było przetrwać do 5 lutego 1940 r., kiedy to wywieziono internowa- nych do Nowego Portu, lii obozu w Stutthoe (J. Arlik SVD). Rozpoczęła się golgota obozowa. Okropne warunki sanitarne potęgowały zimno, głód i praca oraz nieludzkie traktowanie. Bito i prześladowano w wy- szukany sposób zwłaszcza kapłanów, pozbawiając ich możliwości sprawo-

135

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

wania sakramentów. W Wielki Czwartek w tajemnicy udało się o. Ligudzie, rektorowi z Górnej Grupy, odprawić Mszę św. i rozdać Komunię św. Okazało się, że dla o. Stanisława był to wiatyk na drogę do męczeńskiej śmierci. Kapo obozowy wyjątkowo okrutnie znęcał się nad chorym na zapale- nie płuc zakonnikiem. „W dniu 26 kwietnia 1940 r. – jak relacjonuje jeden z świadków – gdy wróciliśmy z apelu do baraku, położyliśmy go na twardej podłodze z desek. Wtem wchodzi do baraku blokowy. Był to więzień nie- miecki, zawodowy przestępca. Nie zaniedbał żadnej sposobności, aby doku- czyć księżom. Powitał nas zwierzęcym wzrokiem, potem z szatańską radością spoczęły jego oczy na o. Kubiście. Zbliżył się doń i rzekł: «Już nie masz po co żyć!». Z całą egmą staje jedną nogą na piersiach, drugą na gardle i silnym naciskiem miażdży kości klatki piersiowej i gardła. Krótki charkot, drganie śmiertelne zamknęły żywot męczennika” (o. Dominik Józef). „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, nich co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (9, 23). O. Stanisław znał te słowa Ewangelii i wiedział, że brać krzyż i naśladować Chrystusa, oznacza upoko- rzenie, cierpienie, bicie aż po śmierć męczeńską. „Uczeń nie przewyższa na- uczyciela, ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego na- uczyciel…” (Mt 10, 24). „Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować… Będzie to dla was sposobność do składania świa- dectwa…” (Łk 21, 12n). O. Stanisław został ogłoszony błogosławionym, gdyż żył słowem Bożym (Łk 8, 21). • Jak słuchamy i wprowadzamy w życie słowo Boże, które otrzymujemy w różnych okresach życia? • Co dla nas oznaczają wezwania: „zaprzeć się siebie” i „co dnia brać swój krzyż”? Co w świetle Ewangelii jest dla nas zyskiem? • Jak świadczyć o wierze w Chrystusa i Jego Ewangelię we współcze- snym świecie? Jak bronić swojego Kościoła, jego pasterzy i wartości chrze- ścijańskich? • Czy jesteśmy gotowi na najwyższą ofiarę dla imienia Jezusa Chrystusa?

Módl się! Głodni miłości i zrozumienia, Zniewoleni wolnością słowa, Tolerancyjnie nietolerowani, Zamknięci w obozach własnych sumień, Otoczeni drutami praw ludzkich – choć tak nieludzkich.

136

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

Prosimy o odwagę bycia sobą, gdy świat chce nas zmieniać. Prosimy o wytrwałość dążenia do Boga, gdy teraźniejszość rzuca kłody. Użycz swej nadziei, błogosławiony Stanisławie, że ten chaos ma sens i siły, by podnieść Krzyż Chrystusowy, który zdeptali.

(por. http://www.kostuchna.katowice.opoka.org.pl/kubista_modlitwa.htm)

Żyj słowem! Nowy Katechizm dla młodzieży zawiera intrygujące w naszych cza- sach pytanie: – Dlaczego wstyd jest dobry? Odpowiedź jest ważna nie tylko w kontekście wychowania do czystej miłości, ale również wobec wierności wyznawanej wierze, której nie wolno się zaprzeć: „Wielu młodych chrze- ścijan żyje w środowisku, w którym zupełnie swobodnie wszystko wysta- wia się na widok publiczny i systematycznie redukuje się uczucie wstydu. Ale bezwstyd jest nieludzki. Zwierzęta nie znają poczucia wstydu. W przy- padku człowieka jest on z kolei cechą charakterystyczną. Nie skrywa cze- goś gorszego, lecz chroni coś wartościowego – godność osoby w jej zdol- ności do kochania (…). Człowiek wstydzi się z powodu swoich grzechów i innych spraw, których upublicznienie upokorzyłoby go” (Youcat nr 464). Wstydząc się Jezusa i Jego nauki odrzucam także proponowany przez Nie- go krzyż. W ten sposób daję do zrozumienia, że On uczy zasad niemoral- nych i swą nauką o wyrzeczeniu prowadzi na bezdroża. Wstydząc się Go, zarazem żałuję, że w ogóle za Nim poszedłem. Czy może być coś gorszego? Przykład męczenników pomaga nam jednak zachować to, co najcenniejsze w naszych sercach.

137

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bł. Ludwik Mzyk SVD († 1942) Chorzów – Poznań (Ford VIII)

Trzeci werbista, beatykowany w 1999 r., jest przykładem kapłana za- angażowanego w apostolat biblijny wśród różnych grup społecznych. Po- chodził z rodziny górniczej i sam pracował w kopalni. Poznał ciężką pracę ludzi z tej ziemi, ale był też człowiekiem wykształconym, doktorem teologii, duszpasterzem i wychowawcą kandydatów do kapłaństwa. W pełni zreali- zował swoje powołanie jako pasterz, który oddał życie za swoich. Kiedy je-

138

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

den ze współwięźniów – niewidomy zbliżył się do niego podczas okrutne- go znęcania się i bicia, usłyszał słowa: „Nie może być uczeń nad Mistrza!”. Męczeństwo jest wyrazem dojrzałości – wyjątkowym stopniem wykształce- nia w szkole Sługi Jahwe, który nie cofnął się ani nie uchylił, lecz podał swój grzbiet bijącym… (Iz 50, 5n).

Czytaj! Łk 6, 39-40 [Jezus] opowiedział im też przypowieść: «Czy może niewidomy prowa- dzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego na- uczyciel.

Rozważ! Łukaszowa sentencja albo przypowieść o dwóch niewidomych (w. 39) oraz o nauczycielu i uczniu (w. 40) ma swoją paralelę w Ewangelii Mateusza (Mt 10, 24-25; 15, 14; por. J 13, 16; 15, 20). Pouczenie dotyczące statusu ucznia zostało pogłębione i naświetlone przez przypowieść o niewidomych. Dopóki ktoś jest uczniem, nie może się wynosić nad nauczyciela, podobnie jak prze- wodnikiem niewidomego musi być ktoś, kto widzi. W kontekście najwyż- szej próby, jaką jest prześladowanie, Mistrz instruuje, jak winien zachować się uczeń. Wiedza Mistrza wynika zatem z jego doświadczenia: „Jeśli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować” (J 15, 20b). „(…) nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić (…). Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego” (Mt 10, 19. 23; por. Łk 12, 11n; Mt 23, 34). W zapowiedziach Jezus mówi wyraźnie, co go czeka (por. Łk 9, 22. 43b-45; 18, 31-34), a w bezpośrednich opisach męki jest cierpliwy i uległy; poucza niewiasty, wybacza oprawcom, obiecuje niebo łotrowi i modli się do Ojca. Oto prawdziwy Sługa Pański, którego Ojciec wspiera w prześladowaniach (Iz 50, 4-9). Podobnie będzie w przypadku ucznia Chrystusa, który znajdzie się w godzinie cierpienia i prześladowania. Pan nie pozostawi go samego: „Dla- tego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli” (Mt 10, 31; por. Łk 21, 18n; Hbr 10, 19-39). Ciągle wracają pytania: Gdzie był Bóg w tamtych dniach w Auschwitz, Dachau, Sachsenhausen, Stutthoe…? Dlaczego milczał? Jak mógł pozwolić na tak wielkie zniszczenie, na ten tryumf zła? Benedykt XVI na te pytania odpowiedział w samym środku obozu kon- centracyjnego: Przychodzą na myśl słowa Psalmu 44, zawierające skargę

139

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

cierpiącego Izraela: «(...) starłeś nas na proch w miejscu szakali i okryłeś nas mrokiem. Lecz to z Twego powodu ciągle nas mordują, mają nas za owce na rzeź przeznaczone. Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Nie odrzucaj na zawsze! Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze, zapominasz o nędzy i ucisku naszym? Albowiem dusza nasza pogrążyła się w prochu, a ciało przy- warło do ziemi. Powstań, przyjdź nam na pomoc i wyzwól nas przez swą ła- skawość!» (Ps 44,20.23-27). Ten krzyk trwogi cierpiącego Izraela, który wzy- wa Boga w godzinie ogromnej udręki, jest równocześnie wołaniem o pomoc wszystkich ludzi, którzy w historii – wczoraj, dziś i jutro – płacą cierpieniem za umiłowanie Boga, prawdy i dobra; a jest ich wielu, również dziś. Nie po- tramy przeniknąć tajemnicy Boga – widzimy tylko jej fragmenty i błądzi- my, gdy chcemy stać się sędziami Boga i historii (por. Oświęcim – 28 maja 2006 r.; http://www.opoka.org.pl/). Jaka była historia życia i męczeństwa kolejnego męczennika za wiarę? Ludwik Mzyk urodził się 22 kwietnia 1905 r. w Chorzowie. Jego ojciec Lu- dwik był sztygarem w kopalni „Prezydent” w Chorzowie. Matka Franciszka z domu Hadasz, pochodziła z Bytkowa k. Siemianowic Śląskich. Rodzina była wielodzietna, szczerze religijna i praktykująca. Ludwik od najmłodszych lat był ministrantem; interesował się sprawami religii i Kościoła. Podczas misji paraalnych, które głosił misjonarz z Nysy, odczuł powołanie misjonarskie. Rodzice nie od razu poparli wybór syna, rozpoczął jednak naukę w Niższym Seminarium Misjonarzy Werbistów w Nysie. Od samego początku wspierał go ks. Karol Namysło – proboszcz parai św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym (1914–1925). Nie doczekał jednak święceń swojego wychowanka. Lu- dwik zdał egzamin maturalny w 1926 r. w Nysie. Podczas wakacji wrócił do Chorzowa i pracował z bratem w kopalni, aby pomóc matce po śmierci ojca oraz umożliwić sobie dalsze studia lozoczne i teologiczne. W tym czasie zaangażował się również w ruchu abstynenckim („Kwikborn”). Studia rozpo- czął w St. Augustin w Niemczech. Tam odbył nowicjat i przygotował się do złożenia ślubów zakonnych. Po studiach lozocznych przełożeni wysłali go na studia teologiczne do Rzymu. Tam otrzymał święcenia kapłańskie w uro- czystość Chrystusa Króla 30 października 1932 r. Mszę prymicyjną odprawił w uroczystość Wszystkich Świętych w kaplicy Domu Generalnego w Rzymie. Studia rzymskie uwieńczył obroną pracy doktorskiej z teologii 5 lutego 1935 r. na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Z Rzymu przeniósł się najpierw do klasztoru St. Gabriel w Austrii, gdzie pomagał magistrowi nowicjuszy. La- tem 1935 r. przyjechał do Chludowa pod Poznaniem, gdzie werbiści otwierali swój pierwszy w Polsce nowicjat. O. Ludwik został magistrem nowicjuszy,

140

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Błogosławieni śląscy męczennicy II wojny światowej

ucząc się zarazem literackiego języka polskiego. W pamięci nowicjuszy pozo- stały jego ciekawe konferencje i nauki rekolekcyjne. Był wymagający i spra- wiedliwy, ale zarazem serdeczny i otwarty dla swoich wychowanków. Zawsze zapraszał ich do wejścia specycznym wezwaniem: „Ave!”. Nie było to zwykłe zaproszenie, ale pozdrowienie Niepokalanej i wchodzącego. W 1939 r. o. Lu- dwik otrzymał nominację na rektora nowicjatu. Po wybuchu wojny różnymi sposobami starał się zadbać o przyszłość no- wicjuszy. Pertraktował z werbistami w Austrii, Niemczech i Rzymie o przy- jęcie swoich podopiecznych. Wstrzymano jednak wszystkim wyjazdy. Mimo doskonałej znajomości języka niemieckiego i zwyczajów okupantów nie po- trał z nimi rozmawiać. Jedno niefortunne stwierdzenie na temat gestapo zadecydowało o jego przyszłym losie. Aresztowano go 25 stycznia 1940 r. i przewieziono do celi w Forcie VII w Poznaniu. Świadkowie wspominają o niezwykłym okrucieństwie i znęcaniu się nad o. Ludwikiem. Nie pomogły żadne interwencje ze strony Kościoła czy rodziny ze Śląska. Bezpośrednią przyczyną śmierci był strzał w tył głowy 23 lutego 1942 r. Jeden ze świadków krótko przed śmiercią wyznał: „Pragnąc okrutnie ka- towanego brata kapłana oderwać od wewnętrznego udręczenia, zbliżyłem się do niego bełkocząc jakieś słowa pociechy, na co otrzymałem znamien- ne słowa: «Nie może być uczeń nad Mistrza!». Wówczas pochyliłem się przed nim i poprosiłem o błogosławieństwo, którego mi też chętnie udzie- lił” (ks. Franciszek Olejniczak). Rzeczywiście, „uczeń nie przewyższa nauczyciela (…). Wystarczy, że uczeń stanie się jak jego nauczyciel…” (Mt 10, 24n). O. Ludwik w swoim cierpieniu upodobnił się do jedynego Nauczyciela i Pana. Na wzór św. Paw- ła „w swoim ciele [dopełnił] braki cierpień Chrystusa za Jego Ciało, którym jest Kościół”. Co więcej, stał się „Jego [Chrystusa] sługą zgodnie z zadaniem, które Bóg [mu] wyznaczył względem was, aby wypełnić słowo Boże, tajem- nicę ukrytą od wieków i pokoleń. Właśnie teraz została ona objawiona Jego świętym” (Kol 1, 24-26; tłum. Edycji św. Pawła). Tajemnica słowa Bożego najlepiej ujawnia się w życiu świętych i błogosła- wionych, stąd warto pytać: • W jaki sposób można dopełnić braki udręk Chrystusa dla dobra Kościo- ła (por. Dz 9, 16; Ef 3, 13)? • Jak należy interpretować współczesny wzrost prześladowań chrześcijan? • O jakiej ukrytej tajemnicy, która została objawiona wiernym w pier- wotnych gminach (Kol 1, 26; por. Rz 16, 25n; 1 Kor 2, 7; Ef 3, 5. 10), pisze Apostoł Paweł?

141

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Módl się! Wszechmogący wieczny Boże, Ty dałeś błogosławionym męczennikom Lu- dwikowi kapłanowi i Współtowarzyszom udział w męce Chrystusa, wspomóż swoją łaską naszą słabość, abyśmy naśladując męczenników, którzy nie wahali się umrzeć za Ciebie, odważnie wyznawali Cię naszym życiem. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Żyj słowem! W niemieckim obozie zagłady Benedykt XVI prosił: Wołajmy do Boga, aby pomógł ludziom opamiętać się i zrozumieć, że przemoc nie buduje pokoju, ale rodzi tylko dalszą przemoc – potęgujące się zniszczenie, które sprawia, że w ostatecznym rozrachunku przegrywają wszyscy. Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem rozumu – takiego jednak rozumu, który na pewno nie jest tylko naturalną matematyką wszechświata, ale który stanowi jedność z miłością i dobrem. Prosimy Boga i wołamy do ludzi, aby ten rozum – rozum miłości i armacji mocy pojednania i pokoju – przeważył nad grożącym nam irracjo- nalizmem czy rozumem fałszywym, oderwanym od Boga (por. Oświęcim, 28 maja 2006 r.). Jak przekonać ludzi, że przemoc rodzi przemoc, ale przebacze- nie wprowadza pokój na świecie? Czy możliwa jest literatura, sztuka, wycho- wanie, modlitwa… po Auschwitz?

142

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

V. Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej Proces beatykacyjny drugiej grupy polskich męczenników z okresu II wojny światowej wiąże się ściśle z procesem 17 męczenników z diecezji pel- plińskiej. Biskupi i przełożeni zakonni zdecydowali, by dołączyć do niego kandydatów z różnych diecezji i zgromadzeń zakonnych, na co Konferencja Episkopatu Polski (podczas 310. zebrania plenarnego z 15.03.2001) wyraziła zgodę. Obecnie jest to grupa ok. 120 osób świeckich i duchownych. Siedem- nastu z nich pochodzi ze Śląska. Oczywiście, wciąż jest to tylko część martyrologium tego okresu dzie- jów Kościoła. Nadal brakuje w tym gronie wielu heroicznych postaci duchownych i świeckich, którzy oddali życie za wiarę (por. Kapłani za- mordowani przez żołnierze Armii Czerwonej). Warto pamiętać o oarach wojennych i powojennych represji, które dotknęły żeńskie zgromadzenia zakonne oraz rodowitych Ślązaków (wywózki Ślązaków do obozów pra- cy w kopalniach na dalekiej Syberii itp.)1. Ci ludzie doświadczyli represji

1. Na temat represji wobec duchowieństwa, zakonów i zgromadzeń zakonnych (męskich i żeńskich); por. J. Gottschalk, Breslauer Diözesanprister im Kanzentrationslager Dachau 1940-1945, „Archiv für Schlesische Kirchengeschichte”, t. XXV (1967), 298-305; J. Kaps, Vom Sterben schlesischer Priester 1945-1946. Ein Ausschnitt aus der schlesischen Passion 1945/46, München 1950; Tenże, Martyrium und Heldentum ostdeutscher Frauen. Ein Ausschnitt aus der schlesischen Passion 1945/46, München 1954; J. Myszor (red.), Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL-u w latach 1945-1989. Pomordowani – więzieni – wyganiani, t. I – III, Verbinum, Warszawa 2002-2006; A. Dziurok, M. Niedurny (red.), Deportacje Górnoślązaków do ZSSR w 1945 r., Katowice 2004; B. Kaczmarek, Dlaczego przeszkadzały? Polityka władz partyjnych i rządowych wobec żeńskich zgromadzeń zakonnych w Polsce w latach 1945–1956, Warszawa 2007; A. Hanich, Czas przełomu. Kościół katolicki na Śląsku Opolskim w latach 1945-1946, Opole 2008; A. Mirek, Siostry zakonne w obozach pracy w PRL w latach 1954–1956, Lublin 2009.

143

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

z rąk hitlerowskich czy sowieckich okupantów, wielu z nich oddało życie za wiarę i miłość do Kościoła w różnych miejscach, np. w obozach w Łam- binowicach, Świętochłowicach-Zgodzie, Jaworznie (por. Literatura). 17 września 2003 r. podczas pierwszej sesji procesu zaprzysiężono po- stulatorów, utworzono trybunały rogatoryjne na terenie całej Polski oraz erygowano trybunały w diecezjach, z którymi związani byli kandydaci na ołtarze: częstochowskiej, gnieźnieńskiej, warmińskiej, poznańskiej, kra- kowskiej, warszawskiej, łódzkiej, sandomierskiej, tarnowskiej, warszaw- sko-praskiej, kieleckiej, włocławskiej, zamojsko-lubaczowskiej i drohiczyń- skiej. 24 maja 2011 r. w bazylice katedralnej w Pelplinie zakończono etap krajowy procesu beatykacyjnego II grupy polskich męczenników z okresu II wojny światowej. Dokument końcowy podpisany został przez bp. Jana Szlagę i wszystkich postulatorów, a akta przekazane do Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie. Po pierwszej beatykacji, która odbyła się w 1999 r., a przed nowym procesem, na którego nał czekamy, Kościół polski realizuje milenijny apel św. Jana Pawła II o pamięć dla nieznanych żołnierzy wielkiej sprawy Bożej.

144

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Paweł Barański CSSp († 1942) Mysłowice (Janów) – Dachau

Chrześcijanie w sytuacji zagrożenia życia odnajdują siłę w modlitwie. Na wzór Jezusa modlą się za swoich oprawców, za tych, którzy nienawidzą i pra- gną ich śmierci. Tak jak Mistrz modlili się też za cały Kościół, za uczniów i wszystkich wierzących, którzy nie potraą rozpoznać godziny Jego (por. J 12, 27; 13, 1; 16, 2. 32; 17, 1). Nie potraą rozpoznać znaków czasu: spragnieni pokoju – prowokują wojny; zabiegając o jedność – tworzą podziały i rozłamy; poszukując szczęścia – inicjują przemoc, nienawiść i prześladowanie. Stąd

145

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

pilnie potrzeba nowych orędowników – świadków, którzy swoją krwią użyź- niają chrześcijaństwo (por. Tertulian, Apologeticum 50, 13), a przez oarę „uświęcą [nas] w prawdzie” (J 17, 19). W tym cyklu rozważań spojrzymy na kolejną grupę śląskich kapłanów – męczenników z okresu II wojny światowej przez pryzmat modlitwy kapłańskiej Jezusa1, w której prosił: aby byli jedno – żeby świat uwierzył!

Czytaj! J 15, 18-27 Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. Gdy- byście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie o słowie, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześlado- wać. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszyst- ko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał. Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi. Gdybym nie dokonał wśród nich dzieł, których nikt inny nie dokonał, nie mieliby grzechu. Teraz jednak widzieli je, a jednak znienawidzili i Mnie, i Ojca mego. Ale to się stało, aby się wypełniło słowo zapisane w ich Prawie: Nienawidzili Mnie bez powodu. Gdy jednak przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pocho- dzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku.

Rozważ! Pożegnalną modlitwę Jezusa poprzedzają teksty na temat odrzucenia i nienawiści, jakich doświadczą ci, którzy odpowiedzą na wezwanie Mistrza i wybiorą „ciasną bramę i wąską drogę, która prowadzi do życia” (Mt 7, 14). Naśladowanie Jezusa wiąże się z nienawiścią ze strony świata, który najpierw znienawidził Jezusa, a potem przeniósł swą nienawiść na Jego

1. W Lekcjonarzu mszalnym nie przewidziano większej liczby czytań wspólnych o męczennikach (t. VI, s. 75-108). W niniejszym cyklu rozważań wybieramy tzw. modlitwę arcykapłańską Jezusa (J 17, 11b-19). Podamy analizę treści modlitwy w szerszym kontekście czwartej Ewangelii (por. J 1. 14. 15-16). Jezus, obiecując uczniom, że będzie się za nich modlił, przygotowuje ich na wydarzenia paschalne, by Ojciec „(…) dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dał” (J 17, 2).

146

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

uczniów. Świat jest miejscem doczesnej egzystencji ludzkiej, ale wskutek grzechu stał się zły, gdyż znalazł się we władaniu Złego, księcia tego świata i jego sług (por. J 12, 31; 1 Kor 2, 6; 1 J 5, 19). Nienawiść świata pochodzi więc od struktur zrodzonych z niewiary i nienawiści do prawdy. Praw- dziwi uczniowie nie mogą należeć do takich struktur – do takiego świata, gdyby bowiem „byli ze świata, świat by [ich] miłował jako swoją wła- sność…” (15, 19a). Chrzest, wiara, namaszczenie Duchem oraz wybór Jezusa oddzielają od „tego świata”: „(…) Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat niena- widzi” – przekonuje Jezus (15, 19b). Bóg nie przekreśla świata – On go miłuje (J 3, 16), dlatego posyła Syna, aby zbawił świat odnosząc nad nim zwycięstwo (J 3, 17; 4, 42. 47; 16, 11. 33; 1 J 4, 14), by zgładził grzechy świata (por. J 1, 29; 2 Kor 5, 19; 1 J 2, 2), aby świat zachował życie (J 6, 51). Świadectwo męczen- ników jest najbardziej wymownym tego przykładem. Pierwszym z grona śląskich kandydatów na nowych błogosławionych męczenników w drugim zbiorowym procesie jest przedstawiciel misyjnego Zgromadzenia Ducha Świętego – ojciec Paweł Barański. Urodził się 7 grud- nia 1885 r. w Mysłowicach, w dzielnicy Janów. Był synem Karola i Antoniny z domu Cichy. Wychowywał się wraz z czworgiem rodzeństwa w rodzinie głęboko religijnej, przywiązanej do języka i tradycji polskich. W rodzinach śląskich w tym okresie czytano pisma i kalendarze misyjne oraz wspierano nansowo misjonarzy. Tak było również w rodzinie Barańskich. Paweł wcześnie odkrył swoje powołanie misyjne, dlatego podjął na- ukę w gimnazjum, prowadzonym przez Zgromadzenie Ducha Świętego w Belgii. Edukację kontynuował w seminarium Ducha Świętego w Che- villy pod Paryżem, gdzie przyjął święcenia kapłańskie 28 października 1910 r. W tym samym roku rozpoczął nowicjat, a po jego ukończeniu złożył śluby zakonne. Przełożeni wysłali go na misje do Pujechun w Sierra Leone. W grudniu 1911 r. dotarł do placówki misyjnej prowadzonej przez o. Jeana Diebolda, na terenach zdominowanych przez wyznawców islamu. Ośrodkiem działalności ewangelizacyjnej miał stać się nowy kościół, którego budowę rozpoczęli mi- sjonarze. Niestety przed wybuchem I wojny światowej o. Diebold wyjechał na urlop do Europy i z powodu wojny nie mógł wrócić do Pujechun. Młody o. Barański przez pięć lat prowadził misję samodzielnie. Po ukończeniu bu- dowy kościoła podjął kolejną inicjatywę – budowę szkoły dla najbiedniej- szych dzieci. Praca organizacyjna, gospodarcza i ewangelizacyjna o. Pawła została bardzo wysoko oceniona przez gubernatora i biskupa Wikariatu

147

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Apostolskiego Sierra Leone. W sierpniu 1919 r. na placówkę misyjną wrócił o. Diebold. Wówczas o. Paweł wyjechał do Europy. Najpierw zatrzymał się na krótko w Szwajcarii, gdzie chciał podreperować zdrowie i nabrać sił do dal- szej pracy, a we wrześniu 1920 r. wrócił w rodzinne strony, gdzie uczestniczył w plebiscycie decydującym o podziale Śląska. W tym samym czasie wielkim pragnieniem zgromadzenia było zało- żenie polskiej prowincji. Przyłączenie tej części Górnego Śląska do Polski stworzyło warunki, by zrealizować marzenia polskich Duchaczy (potocz- na nazwa Zgromadzenia Ducha Świętego). Pierwszym, który podjął się tego zadania, był o. Zygmunt Rydlewski z prowincji amerykańskiej. Po odbyciu służby wojskowej jako kapelan w armii gen. Hallera organizo- wał placówkę w Bydgoszczy. Do tego dzieła skierowano także o. Pawła Barańskiego. W maju 1921 r. przybył do Bydgoszczy, by rozpocząć pracę w Sierocińcu św. Józefa. Ojcowie podejmują wówczas starania stworzenia ośrodka formacyjnego dla polskiej młodzieży. Pierwsze Niższe Seminarium Duchowne, zwane też Internatem Ducha Świętego, powstaje w Bydgoszczy. O. Paweł Barański staje się jednym z pierwszych jego wychowawców, uczy jęz. francuskiego i bio- logii, pełniąc jednocześnie funkcję ekonoma domu zakonnego. Od 1928 r. do wybuchu II wojny światowej był również mistrzem nowicjatu. Wszyscy, którzy zetknęli się w tym czasie z o. Pawłem, wspominali jego wzorową po- stawę i stałe zaangażowanie w animację misyjną wychowanków. Z wielkim zapałem mówił o misjach i przygotowywał przyszłych misjonarzy do pracy ewangelizacyjnej. W 1939 r. wraz z wybuchem wojny władze zgromadzenia podjęły decyzję, by bracia i klerycy wrócili do swoich rodzin. Podobną propozycję otrzymali ojcowie, lecz nikt z niej nie skorzystał. Decyzja taka wiązała się z tułaczką i in- ternowaniem. O. Pawła aresztowano w listopadzie 1939 r. i osadzono najpierw w więzieniu karnym w Koronowie, a później wysłano do obozów w Stuttho- e i Sachsenhausen. Tam ewangeliczna zapowiedź o nienawiści ze strony „tego świata” wypełnia się w całej swej grozie. Pisał o tym w liście z 5 stycznia 1941 r.: „Gehenna obozowa, to szczególne maltretowanie duchowieństwa, [które] miało na celu odebrać wszelką nadzieję...”. Z korespondencji o. Barańskiego do kuzyna wynika, że rodziny ze Śląska nie opuszczała myśl o jego uwolnieniu. Niestety, w grudniu 1941 r. przetransportowano go do obozu koncentracyjnego w Da- chau, gdzie otrzymał numer obozowy 22811. Wiosną 1942 r. był już bardzo wyczerpany i niezdolny do jakiejkolwiek pracy, 16 lipca 1942 r. wywieziono go zatem w jednym z transportów inwalidów do komory gazowej w Linzu.

148

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Współbracia ze Zgromadzenia Ducha Świętego zaraz po wojnie podję- li starania o zebranie świadectw na temat świątobliwego życia i męczeńskiej śmierci o. Barańskiego. Misja sługi Bożego o. Pawła nie zakończyła się bo- wiem w komorze gazowej, ona trwa nadal. Zapewnił o tym sam Jezus, gdy mówił do uczniów: „Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowy- wać…” oraz „(…) kiedy przyjdzie Wspomożyciel, którego Ja poślę wam od Ojca – Duch Prawdy (…) On będzie świadczył o Mnie”. Druga część oświad- czenia skierowana jest do wszystkich wierzących, a zwłaszcza do ewangeliza- torów, w tym misjonarzy ze Zgromadzenia Ducha Świętego: „Wy także po- winniście dawać świadectwo o Mnie, gdyż jesteście ze Mną od początku” (J 15, 26n; tłum. Edycji św. Pawła). Zaproszenie do przepowiadania słowa Bożego i dawania świadectwa jest niezmiennie aktualne. Zapewnienie o „zachowywaniu” słowa na wzór Matki Słowa (por. Łk 2, 19. 51), jest zachętą do praktykowania osobistej i wspól- notowej lektury Pisma Świętego, do lektury duchowej – modlitewnej i me- dytacyjnej – w rytmie lectio divina. Taka pobożna lektura jest pilnie dzisiaj zalecana (por. NMI 39; VD 86n). Zapytajmy zatem współczesnych chrześcijan: • O czym mówi (świadczy) Duch do Kościoła w świetle słowa Bożego? Co mówi w dobie nowej fali prześladowań chrześcijan w różnych zakąt- kach świata? • Co oznacza „dawać świadectwo o Jezusie” w mocy Ducha? • Co to znaczy, że Duch Święty jest naszym Wspomożycielem, Obrońcą, Nauczycielem?

Módl się! Panie Boże, nasz najlepszy Ojcze, Ty w każdym czasie ukazujesz swoją miłość ojcowską, a w świecie rozdartym przez walki i niezgodę czynisz czło- wieka gotowym do pojednania. Męczennicy za wiarę, wynoszeni do chwały ołtarzy, są znakiem zwycięstwa dobra nad złem, przebaczenia nad terro- rem i przemocą. Ciebie, Boże Ojcze, prosimy, aby prace, jakie podejmujemy w nowym procesie beatykacyjnym Polskich Męczenników, zostały pobłogo- sławione i Twoją mocą, i Twoją miłością. Niech męczeńska śmierć naszych rodaków w nieludzkim czasie, na ziemi, która stała się także nieludzka za sprawą nienawiści, była znakiem pojednania, a dla nas rękojmią Twojego, Ojcze, miłosierdzia. Prosimy Cię zatem, abyś umocnił nas w wiernej służbie Tobie, chwała zaś Męczenników, myślimy nade wszystko o tak bliskim nam N.N, Twoim Słudze, którą potwierdzi Chrystusowy Namiestnik, niech ozna-

149

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

cza dla nas dar czasu, który na nowo czynisz swoim, a dzięki miłości czynisz także naszą ziemię przestrzenią swojej nowej z nami i dla nas obecności. Niech to sprawi Chrystus, który jest koroną Świętych, i Pani nasza, Królowa Męczenników. Polecamy to Tobie, Dobry Ojcze, przez Chrystusa, Pana na- szego. Amen.

Żyj słowem! W Kościele powstało w ostatnim czasie wiele nowych ruchów, stowa- rzyszeń i zgromadzeń zakonnych, które odwołują się do asystencji Ducha Wspomożyciela – Ducha Prawdy. W ich działalności istotne jest tzw. „roze- znanie duchowe”, znane w Piśmie Świętym i tradycji chrześcijańskiej. Ozna- cza ono wysiłek intelektualny i duchowy polegający na tym, by właściwie ocenić i rozróżnić wśród wielu możliwych postaw ludzkich te, które pocho- dzą lub nie pochodzą od Ducha Świętego. Jeśli to, co czyni się w Kościele, jest autentyczne, pochodzi z Ducha Bożego. Dobrze oddaje to refren z li- stów do siedmiu Kościołów z Apokalipsy św. Jana: „Kto ma uszy niechaj słucha, co Duch mówi do Kościołów” (Ap 2, 7. 11. 17. 29; 3, 6. 13. 22). „Mieć ucho…”! – tzn. dobrze interpretować słowa Chrystusa i Kościoła. Co Duch mówi do mnie osobiście?

150

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Ignacy Dobiasz SDB († 1941) Ciochowice k. Toszka – Auschwitz

Podczas pierwszej beatykacji męczenników II wojny światowej ogłoszo- no błogosławionymi sześciu salezjanów: ks. Józefa Kowalskiego oraz pięciu wychowanków oratorium z Poznania (tzw. „Poznańska Piątka”), zgilotyno- wanych w sierpniu 1942 r. W drugim procesie beatykacyjnym pojawia się kolejna grupa duchowych synów św. Jana Bosko. Pięciu z nich pochodzi ze Śląska. Pierwszym z nich jest sługa Boży ks. Ignacy Dobiasz związany z para- ą św. Katarzyny w Toszku.

151

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! J 12, 23. 26-28 «Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy (…). Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie, dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze wsław imię Twoje!»

Rozważ! Postawa służebna jest postawą kapłańską, wyrasta ze służby Jezusa, który „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu” (Mt 20, 28). Do takiej służby zachęca swoich uczniów i zapewnia, że wiąże się ona ze szczególną nagrodą: „uczci go mój Ojciec”. Naśladowanie Chrystusa Sługi domaga się jednak posłuszeństwa i oary (por. Flp 2, 7n; 1 Tm 2, 6). Apostoł przekonuje: „[Chrystus] oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci” (1 J 3, 16; por. J 10, 11; 15, 13; Ef 5, 2). Wielu uczniów zrealizowało te słowa aż do końca – aż po męczeńską śmierć. Do tego grona należy kapłan wywodzący się z nowej diecezji, która nie ma jeszcze swojego orędownika u Boga, więc tym bardziej warto przyjrzeć się jego życiu. Ignacy Dobiasz – syn Ignacego i Joanny z Jaroszków – przyszedł na świat 14 stycznia 1880 r. w Ciochowicach, wiosce oddalonej o 4 km od kościoła paraalnego w Toszku. Miał sześcioro rodzeństwa: Albinę, Karola, Rafała, Fi- lomenę, Wiktorię i Karolinę. Szkołę powszechną ukończył w rodzinnej miej- scowości. Pomoc nansowa proboszcza z Toszka umożliwiła mu wyjazd do Turynu – Valsalice (Włochy), gdzie uczył się w szkołach salezjańskich (1894 r.). Po ukończeniu gimnazjum Ignacy wstąpił do nowicjatu w Ivrei (1898 r.), a w 1903 r. złożył wieczyste śluby zakonne w Lanzo Torinese. Studia lozo- czne odbył w Ivrei. Po trzyletniej praktyce pedagogicznej w San Benigno Canavese rozpoczął studia teologiczne, które ukończył w Foglizzo k. Turynu. Wykształcenie teologiczne uzupełnił studiami na Akademii Rolniczej w Tu- rynie. 28 czerwca 1908 r. przyjął święcenia kapłańskie. Po święceniach wraca do Polski, by oddać się pracy wychowawczej z mło- dzieżą. Sprawował różne funkcje i urzędy: w Oświęcimiu był katechetą szkół miejskich (1908–1910), w Daszawie (1911) i Przemyślu (1912–1914) prefek- tem, a w Pleszowie (1916-1918) – spowiednikiem, wikariuszem i katechetą w Krakowie i Oświęcimiu (1921). W końcu zostaje profesorem teologii mo- ralnej w seminarium duchownym w Warszawie (1931-1933).

152

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Ks. Ignacy realizował ideał cichej i pokornej służby kapłańskiej i wycho- wawczej w duchu założyciela Zgromadzenia Księży Salezjanów – ks. Jana Bosko. Można powiedzieć, iż głównymi jego zajęciami były nauczanie i spowiadanie. Konfesjonał był uprzywilejowanym terenem jego pracy for- macyjnej. Cierpliwość, dobroć, wyrozumiałość i znajomość ludzkiej du- szy uczyniły go jednym z najlepszych spowiedników, służących młodzieży i współbraciom. W 1934 r. wrócił do parai św. Stanisława Kostki na Dębnikach w Kra- kowie, gdzie pozostał aż do uwięzienia. Właśnie o tej parai wspomina Jan Paweł II w kontekście swojego powołania: „Paraa ta była prowadzona przez księży salezjanów, których pewnego dnia hitlerowcy zabrali do obo- zu koncentracyjnego. Pozostał tylko stary proboszcz i inspektor prowincji, natomiast wszyscy inni zostali wywiezieni do Dachau. Myślę, że w procesie kształtowania się mojego powołania środowisko salezjańskie odegrało donio- słą rolę” (por. Dar i tajemnica, 25). W tym czasie aresztowano dwie grupy kapłanów: pierwszą wywiezio- no do Auschwitz, drugą do Dachau. W pierwszej grupie, aresztowanych 23 maja 1941 r. w wigilię wspomnienia Matki Boskiej Wspomożycielki Wier- nych, był ks. Dobiasz. Po krótkim pobycie w krakowskim więzieniu Monte- lupich, w czerwcu został wysłany do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W obozie nie przebywał długo. Na słynnym oświęcimskim żwirowisku zo- stał bestialsko zamordowany. Stało się to 27 czerwca 1941 r. Jeden z naocz- nych świadków tak opisuje jego męczeństwo: „(…) ks. Ignacy Dobiasz po- chodził z ziemi śląskiej, spoza kordonu, był starszym, 60-letnim kapłanem, chorowitym i wyczerpanym. Nie mógł podołać nałożonej nań pracy. Często przystawał, odpoczywał (...). Tym zwrócił na siebie uwagę oprawców. «Aha, tobie również nie chce się pracować!» – odezwał się kapo. «Oczywiście ła- twiej jest ogłupiać, okradać, niż przykładać się do roboty! Zaraz ci pomo- gę! Nuże, ładuj kamienie! Biegiem do dołu!». Ostatnim wysiłkiem spełnia rozkaz kapo. Ale taczki już nie jest w stanie odwieźć. Widząc to krwawy Franz począł czcigodnego starca okładać kijem. Ten z trudem dowlókł się do brzegu głębokiego dołu, taczki jednak wywrócić nie zdołał (...). Franz zepchnął go w dół (...). Po długich staraniach, bez przerwy bity, wywlókł się na wierzch (...). Teraz kapo tak długo katował swoją oarę, aż ta wyzionęła ducha. Słowa modlitwy popłynęły z naszych ust do Boga, za spokój jego duszy!” (http://www.meczennicy.pelplin.pl/). Jezus zapewnił swoich uczniów: „(…) gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa…” (J 12, 26). Wielu wciąż pyta: gdzie był Bóg, gdy działy się straszne

153

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

rzeczy w Auschwitz, Dachau, Sachsenhausen…? Jezus – Cierpiący Sługa był właśnie w tym strasznym miejscu wraz ze swoimi uczniami. Był tam, gdzie byli Jego słudzy. W następnych wersetach rozdziału dwunastego Ewangelista sygnalizuje wewnętrzne zmaganie się Jezusa: „Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny?” (J 12, 27). Jezus doświadcza smutku i lęku; przeżywa strach i niepokój wobec zbliżającej się śmierci – gwałtownej i niesprawiedliwej, haniebnej i w całkowitym opusz- czeniu (por. Mk 14, 33-34 par.). Ten, który głosił miłość Ojca i braci, staje się oarą nienawiści i niezrozumienia. „Bardzo ważny jest ten niepokój Je- zusa. Gdyby go nie było, pozostalibyśmy sami i zagubieni wobec tego, co nas czyni samotnymi i zagubionymi: wobec śmierci, przemocy, niesprawiedliwo- ści, hańby i opuszczenia. On natomiast jest z nami i przeżywa tę sytuację po synowsku, z zaufaniem do Ojca. , z powodu swej niewiary, popadł w ciemność. Jezus, nowy Adam, wnosi w tę ciemność światło Ojca” (S. Fausti, Rozważaj i głoś Ewangelię, 352n). W tym świetle słowa nadziei i zaufania trzeba pytać: • Jeśli Jezus doświadczał osamotnienia, zamętu i lęku w obliczu zbliżającej się śmierci, to co mogło się dziać w sercach i umysłach milionów oar obo- zów koncentracyjnych i innych miejsc zagłady? • Jak pomagać prześladowanym za wiarę? • A może na niektóre pytania nie ma odpowiedzi?

Módl się! O przedwieczny Boże, bądź błogosławiony! Niech zniknie wszelka zemsta, wszelkie odwołanie się do kary lub nagrody! Zbrodnie przekroczyły wszelką miarę, wszelkie pojęcie. Męczenników jest zbyt wielu… Dlatego, proszę Cię, Panie, nie mierz ich cierpień wagą Twej sprawie- dliwości i nie pozostawiaj tych cierpień zadaniu katów, aby wymusić na nich zapłatę straszliwego rachunku. Niech zostanie im odpłacone w inny sposób! Na łaskę oprawców, donosicieli, zdrajców wszystkich ludzi złej woli zdano odwa- gę innych, ich sił duchowych, pokorę, godność, nieustanną walkę wewnętrzną i niepokonaną nadzieję, uśmiech powstrzymujący łzy, miłość, ich skruszone serce, które pozostały nieugięte i ufne nawet w obliczu śmierci, aż po chwile skrajnej słabości. Niech wszystko to, Panie, zostanie przed Tobą złożone na przebaczenie grzechów, na okup za triumf sprawiedliwości! Niech liczy się dobro, a nie zło! Pozostańmy w pamięci naszych wrogów nie jako ich oary lub koszmar czy prześladujące ich widmo, ale jako podpora w ich zmaganiu o unicestwienie

154

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

w sobie szaleństwa zbrodniczych żądz. Nie prosimy naszych wrogów o nic wię- cej. A kiedy wszystko to się skończy, pozwól nam żyć jak ludziom pośród ludzi i niech znów na naszą biedną ziemię powróci pokój. Pokój ludziom dobrej woli i wszystkim pozostałym.

Modlitwa anonimowa, napisana w jidysz, znaleziona w Auschwitz-Birkrnau (por. B. Ducruet, Pokój serca, tłum. M. Nikiel, Warszawa 2003, 46n).

Żyj słowem! W nowym Katechizmie dla młodzieży pada ważne pytanie: Jak dalece zo- bowiązuje prawda wiary? Odpowiedź brzmi następująco: „Każdy chrześci- janin musi składać świadectwo prawdzie i przez to naśladować Chrystusa, który powiedział Piłatowi: «Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie» (J 18, 37). Może to nawet oznaczać że chrze- ścijanin z wierności prawdzie i z miłości do Boga i ludzi poświęci swoje ży- cie. Najwyższa forma opowiedzenia się za prawdą nazywa się męczeństwem” (Youcat nr 454). Czy jestem gotów oddać to, co dla mnie cenne, nawet swoje życie – za wiarę, Kościół, na wzór Chrystusa: „(…) uniżyć siebie samego, stając się posłusznym aż do śmieci…” (Flp 2, 8)?

155

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Karol Golda SDB († 1942) Tychy – Auschwitz

W Kościele pierwotnym męczennicy oddawali życie za wiarę w Boga, a dzisiaj oddają życie za wolność sumienia i wyznawania wiary. „Wyzna- nia wiary nie może wymóc żadne państwo [żaden system ideologiczny], bowiem może się ono dokonać jedynie za sprawą łaski Bożej i w wolności sumienia. Kościół misyjny, który czuje się zobowiązany do głoszenia swo- jego orędzia wszystkim ludom, musi się bezwzględnie opowiedzieć za wol- nością wyznania” (por. Benedykt XVI, 22 grudnia 2005 r.). Pytanie o wia-

156

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

rę – o wolność wyznawania wiary – jest pytaniem, które często powraca w Ewangelii. Jezus pytał uczniów, ale i nas pyta: wierzycie w Boga?

Czytaj! J 14, 1-6 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wie- le. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę». Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?». Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i ży- ciem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

Rozważ! Jan Paweł II w Liście apostolskim Juvenum Patris, ogłoszonym z okazji setnej rocznicy śmierci św. Jan Bosko, przypominał o potrzebie wychowywa- nia człowieka i zwrócił uwagę na niebezpieczną tendencję do jednostronnego przesunięcia w kierunku samego wykształcenia. A przecież nie można od- dzielać nauczania od wychowania. „Wychowanie jest sprawą serca” – mawiał książę wychowawców z Turynu. Jego celem jest kształtowanie człowieka doj- rzałego, czyli takiego, który zdolny jest wychowywać samego siebie, również w godzinie próby (por. J 16, 1. 4). „W wychowaniu – zauważył papież – chodzi właśnie o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem – o to, ażeby bardziej «był», a nie tylko więcej «miał» – aby więc poprzez wszystko co «ma», co «posiada», umiał bardziej i pełniej być człowiekiem” (Juvenum Patris nr 1). Jezus w swojej pedagogii nie unikał napomnienia i nagany, prób i do- świadczeń. Zapowiadał uczniom prześladowanie ze strony władzy, wspólnot społeczno-religijnych, a nawet najbliższego otoczenia (rodziny). Różne mo- tywy miały kierować tymi, którzy poddają się pokusie wyższości idei, racji czy gatunku. Wdrażał ich stopniowo w doświadczenie odrzucenia, niezro- zumienia, spychania na margines, cierpienia duchowego i zycznego: „Wy- łączą was ze wspólnoty synagogalnej (…), a nawet nadchodzi godzina, kiedy każdy, kto pozbawi was życia, będzie uważał, że tak oddaje część Bogu” (16, 2; tłum. Edycji św. Pawła). W późniejszych czasach w praktyce synagogalnej znane było „wyklęcie heretyków” (birkut ha-minim). Zupełnie innego typu wykluczenie praktykowane było w Qumran i wśród chrześcijan Kościoła pierwotnego (por. 1 Kor 5, 1-5; 2 Tes 3, 14; 3, 10n).

157

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Wyznawcy Chrystusa, podobnie jak ich Mistrz, byli stale „znakiem sprzeciwu” (por. Łk 2, 34). Dobitnie przekonali się o tym chrześcijanie w krajach okupowanych przez nazistów. Wielu fanatycznych zwolenni- ków Hitlera uważało, że mordowanie Żydów i chrześcijan jest ich misją dziejową – oddawaniem czci führerowi. Wśród pierwszych oar nazizmu znaleźli się katoliccy kapłani. Jednym z nich był pochodzący ze Śląska sa- lezjanin ks. Karol Golda. Urodził się 23 grudnia 1914 r. w Tychach. Był synem Ludwika i Anny zd. Świerczyk. Pierwsze lata życia spędził w rodzinnej miejscowości, następnie uczęszczał do gimnazjum w Pszczynie. Mając zaledwie 16 lat wstąpił do nowicjatu zgromadzenia slezjańskiego w Czerwińsku nad Wisłą. 23 lipca 1932 r. złożył śluby czasowe, a formację uzupełniał w Marszałkach, w Wiel- kopolsce, gdzie salezjanie utworzyli Niższe Seminarium Duchowne. Tam ukończył ostatnie dwie klasy gimnazjalne, a po maturze przełożeni wysłali go jako wychowawcę do Daszawy (obecnie Ukraina), gdzie powstał pierw- szy salezjański ośrodek formacyjny na ziemiach polskich. W 1935 r. został wysłany na studia teologiczne do Rzymu, gdzie 18 grudnia 1938 r. otrzy- mał święcenia kapłańskie. Uzyskawszy licencjat z teologii wrócił do kraju w lipcu 1939 r. Wybuch wojny zastał go w Poznaniu, skąd wraz z innymi współbraćmi udał się do zakładu salezjańskiego w Lądzie nad Wartą. Tam 31 grudnia 1941 r. został aresztowany przez gestapo i osadzony w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Świadkowie twierdzą, że powodem aresztowania była spowiedź jednego z żołnierzy niemieckich. Regulamin wojskowy zabraniał im wówczas ocjal- nego przystępowania do sakramentów. Ks. Karol zdawał sobie sprawę z kon- sekwencji tego czynu. Przeszedł pięć miesięcy prawdziwego męczeństwa, w czasie którego nie oszczędzono mu bunkra głodowego, upokorzeń, bicia i pogardy. Zamordowano go 14 maja 1942 r. Nawet wśród oprawców pano- wała opinia, że ks. Golda zginął jako oara tajemnicy spowiedzi. Miał piękne wzorce takich kapłanów męczenników w swoich rodzinnych stronach, np. św. Jana Nepomucena czy Jana Sarkandra. Każdy, kto wybiera drogę kapłańskiej posługi, wie, że Najwyższy Arcyka- płan zapowiadał swoim uczniom prześladowanie i nienawiść z powodu Jego imienia. On też obiecał, że będzie z nimi w godzinie próby, by się nie załamali – nie utracili wiary (16, 1; por. 13, 19; Mt 10, 21n). Warto zapytać o naszą postawę w sytuacji próby wiary: • Czy potrafimy zaufać i powtórzyć: „Wiem, komu zawierzyłem!” (2 Tm 1, 12)?

158

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

• Jak korzystamy z sakramentu pokuty i pojednania? Czy pamiętamy, że zachowanie tajemnicy tego sakramentu obowiązuje spowiednika i pe- nitenta? • Jak umacniać „braci w wierze” (Łk 22, 32; por. J 17, 9. 11. 15; Ps 51, 15)?

Módl się! Boże, nasz Ojcze, dziękujemy Ci, że pozwoliłeś nam tą drogą dojść aż do- tąd. Dziękujemy Ci, że pozwoliłeś nam rozpoznać Oblicze Chrystusa. Przez Chrystusa, Syna Twego, prosimy Cię, spraw, abyśmy w Nim odkryli Ciebie, Ojca, który Go posłałeś. Pozwól nam w naszym codziennym życiu, do które- go się przygotowujemy i które znowu podejmiemy, odkrywać nade wszystko w rzeczach małych Oblicze Twego Syna, a w Nim Twoje światło, Ojcze, który zsyłasz Ducha Świętego na nas i na cały świat, teraz i po wszystkie wieki wieków. Amen

C. M. Martini, Życie Mojżesza, życie Jezusa…, Kraków 1995, 203.

Żyj słowem! Historia zbawienia oddaje głos i przyznaje rację oarom przemocy. Nie jest „tryumfem zła, które bez powodu eliminuje sprawiedliwego, ale zwycię- stwem sprawiedliwego, który zwycięża zło miłując darmowo (…). Cała Bi- blia przyznaje rację tym, którym świat daje się we znaki: demaskuje historię pisaną przez posiadających władzę…” (S. Fausti, Rozważaj i głoś Ewangelię, s. 435). Trudnym wyzwaniem dla chrześcijan są słowa Apostoła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21; por. Mt 5, 39). Patron Solidarności bł. ks. Jerzy Popiełuszko wcielił w życie właśnie te słowa!

159

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Piotr Gołąb SVD († 1943) Schodnia k .Ozimka – Dachau

W procesie beatykacyjnym drugiej grupy męczenników II wojny świa- towej pojawia się poważna grupa księży werbistów: czternastu kleryków nowicjuszy oraz pięciu ojców, w tym trzech ze Śląska. Wspomniana grupa kleryków-nowicjuszy z Chludowa oddała życie w obozach koncentracyjnych w Gusen i Dachau. Jeden z nich krótko przed śmiercią wołał: „Wytrwam i zo- stanę misjonarzem, aby nawracać pogan na wiarę Chrystusową!”. W tym gro- nie jest również ojciec Piotr Gołąb ze Schodni k. Ozimka.

160

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Czytaj! J 16, 1-4 To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z sy- nagogi. Ale nadto nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie są- dził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście, gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali, że Ja wam o nich powiedziałem. Tego jednak nie powiedziałem wam od początku, ponieważ byłem z wami.

Rozważ! Lektura przestrogi – zapowiedzi Jezusa ma charakter testamentu przeka- zanego uczniom obecnym i przyszłym. Kiedy nadejdzie godzina próby, przy- pomną sobie, że została wcześniej przepowiedziana i uzasadniona. Uczeń Chrystusa nie powinien się lękać i załamywać. Prześladowania są nieunik- nione w każdej epoce dziejów. Jezus obiecał jednak, że na „skale zbuduje [swój] Kościół”, a „bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18). Trwałość struktur i obietnica stałej asystencji została uroczyście wielokrotnie potwier- dzona (por. Mt 28, 20; J 14, 18-21; 16, 4). Uczniowie potrzebują jednak usły- szeć słowa zapewnienia, by w ich świetle zobaczyć skandal Ukrzyżowanego jako uwielbienie Boga i zwycięstwo nad złem świata (S. Fausti). Potrzebo- wali tego również kapłani i świeccy zamykani i okrutnie męczeni w obozach koncentracyjnych. Jednym z nich był o. Piotr Gołąb – kapłan, wychowawca, lingwista i wielki patriota. Urodził się 18 stycznia 1888 r. w Starej Schodni jako syn Pawła i Agniesz- ki z domu Janik. Był trzecim z ośmiorga dzieci w rodzinie. Został ochrzczo- ny w kościele paraalnym św. Małgorzaty Męczennicy w Krasiejowie. Ojciec był murarzem i posiadał niewielkie gospodarstwo, a matka całe swe życie poświęciła rodzinie i wychowaniu dzieci. W 1904 r. Piotr rozpoczął naukę w szkole powszechnej w Schodni, a później uczył się w gimnazjum misyj- nym w Nysie (jego dwaj bracia Karol/Mamertus i Ludwik również zostali werbistami). Od 1909 r. kontynuował studia w Wyższym Seminarium Mi- syjnym St. Gabriel w Mödling k. Wiednia oraz w klasztorze Sankt Wendel w Niemczech. Tam ostatecznie potwierdził swoje powołanie, które pragnął realizować w Zgromadzeniu Słowa Bożego. Jesienią 1911 r. rozpoczął no- wicjat, a 1 października 1915 r. ze względu na sytuację wojenną otrzymał przyspieszone święcenia kapłańskie. Potem do końca I wojny światowej był kapelanem w szpitalu w Toruniu – Lazarett VIII. Tam doskonalił znajomość języka polskiego. Po wojnie przyjął polskie obywatelstwo i w grupie pięciu

161

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

ojców rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W 1923 r. złożył egzamin państwowy i został skierowany do gimnazjum misyjnego w Rybniku. Po roku jednak podjął się organizacji niż- szego seminarium misyjnego w Górnej Grupie k. Grudziądza. Był kolejno mistrzem nowicjatu, nauczycielem i wychowawcą oraz dyrektorem wzoro- wo prowadzonego gimnazjum klasycznego. W tym samym czasie redagował poczytny miesięcznik misyjny „Skarb Rodziny”. Razem z prof. Kazimierzem Nitschem zajmował się badaniem gwary śląskiej (pośmiertnie wydano jego rozprawę dialektologiczną pt. Gwara Schodni i okolic, Warszawa 1955). Za- biegał też o powołanie polskiej prowincji zgromadzenia. Pisał w tej sprawie do o. Wilhelma Giera, późniejszego generała. Wybuch wojny przerwał prężnie rozwijającą się działalność wychowaw- czą i naukową. Wraz z innymi ojcami został najpierw internowany w Gór- nej Grupie, a później aresztowany i więziony w obozach koncentracyjnych Stutthof, Sachsenhausen pod Oranienburgiem i Dachau (nr 22601), gdzie ciężko zachorował. W pewnym momencie – według naocznych świadków – ważył zaledwie 33 kg. Wyniszczony, bity i poniżany powoli odchodził. W ostatnich przebłyskach świadomości oarował Bogu swe życie i śmierć za Zgromadzenie Słowa Bożego i współbraci w obozie. Zmarł 26 maja 1943 roku. Zawiadomienie o śmierci o. Piotra wraz z aktem zgonu przesłano do rodzinnej Schodni (zachował się oryginał dokumentu; por. L. Radziej, Wy- szedł spośród nas, 107). Ewangelista przywołał słowa Jezusa: „(…) nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie” (J 16, 2). Chrystus został zabity jako bluźnier- ca (por. Mt 26, 65; Mk 14, 64); tak samo pierwszy męczennik diakon Szcze- pan, posądzany o to przez tłum (por. Dz 6, 11; 13, 50; 18, 6; 21, 27-30). Wielu oprawców z obozów koncentracyjnych sądziło, że działają w imię głoszonej ideologii i panującej władzy. W istocie było to właśnie bluźnierstwo (gr. blas- -phemeo – „wyzywać, mówić źle o kimś, oczerniać”), czyli wrogie wystąpie- nie – w słowach i czynach – przeciwko Bogu, przeciwko Jego przykazaniom i Jego wysłannikom (por. Dz 13, 45; 1 Tm 1, 13; Ap 2, 9; 16, 9). Apostoł Paweł przestrzega chrześcijan, by nie prowadzić nikogo do bluź- nierstwa (por. 1 Tm 6, 1; 1 Tt 2, 5). U podstaw wszelkiego zła jest nieznajo- mość miłości Boga i bliźniego. Nieznajomość wspólnego Ojca – o którym za- świadcza Syn – jest równoznaczna z nieznajomością siebie jako syna, a dru- giego człowieka jako brata. Odrzucenie miłości Ojca jest zatem odrzuceniem źródła własnego życia (S. Fausti).

162

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

O. Piotr – wielki miłośnik słowa Bożego i słowa ludzkiego – oddał życie w imię Jezusa, dlatego trzeba pytać: • Czyż odrzucenie Boga nie jest źródłem wszelkiego zła w świecie? • Konsekwencją wiary w Jednego Boga jest poznanie jedności i praw- dziwej godności wszystkich ludzi: wszyscy oni zostali uczynieni „na obraz i podobieństwo Boże” (Rdz 1, 26). Do czego wzywa wiara w Boga, który jest miłością (1 J 4, 7-8)? • Jak przeciwstawiać się różnym formom wykluczania, przejawom rasi- zmu, eugeniki, braku tolerancji, antysemityzmu, antychrześcijaństwa…? Jak odczytać ostre słowa Apostoła potępiające pogańskie zwyczaje i szyderstwa (por. 1 P 4, 3n; 2 P 2, 1nn)?

Módl się! Panie Jezu Chryste, Zwycięzco śmierci, piekła i szatana, wysławiamy Cię za nieograniczony dar Twojej miłości i mocy łaski okazanej w Twoich sługach, któ- rzy dla chwały Twojego Imienia przyjęli śmierć męczeńską, dochowując w prze- śladowaniach wierności swojemu chrześcijańskiemu powołaniu, na wielorakich drogach życia. Racz, Panie, wsławić te sługi Twoją łaską ołtarzy, a mnie za ich przyczyną udzielić łaski…, o którą Cię proszę. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen

Modlitwa z prośbą o wstawiennictwo męczenników.

Żyj słowem! Wiele krytycznych głosów i niezrozumienia wywołały słowa mea culpa (z łac. „moja wina”) Jana Pawła II wypowiedziane w Roku Jubileuszowym 2000. Włoski dziennikarz Luigi Accattoli zebrał wszystkie te wystąpienia pu- bliczne, w których papież przepraszał za grzechy i błędy, jakich ludzie Ko- ścioła rzymskokatolickiego dopuścili się w historii (por. Kiedy Papież prosi o przebaczenie, Kraków 1999). Pytano wówczas: dlaczego my, katolicy, prze- praszamy, a nasi prześladowcy tego nie czynią? Mea culpa Jana Pawła II to najpiękniejsza rzecz, jaką uczynił Kościół na progu XXI w. Czyż Jezus nie odpowiedział już na pytanie: ile razy mam przebaczyć bliźniemu?

163

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Franciszek Harazim SDB († 1941) Osiny k. Żor – Auschwitz

Kolejny męczennik pochodzący ze Śląska oddał życie, realizując ideały Ewangelii i wskazania księcia wychowawców – św. Jana Bosko. Używany przez świętego z Turynu termin „prewencyjny” należy pojmować nie tyle w sensie dosłownym, co raczej jako określenie bogactwa cech właściwych sztuce wychowywania. „Podkreśla on przede wszystkim wolę zapobiega- nia powstawaniu negatywnych doświadczeń, które mogłyby osłabić zapał młodego człowieka lub narazić go na długie i mozolne odrabianie strat”

164

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

(Juvenum Patris nr 8). Salezjanie realizują powołanie swego zgromadzenia w wielu ośrodkach, które powstawały na ziemiach polskich, także na Śląsku: w Świętochłowicach, Zabrzu czy Reptach – Tarnowskich Górach. Ideały wy- chowawcze potwierdzone zostały świadectwem męczeńskiej oary.

Czytaj! J 16, 5-15 Teraz zaś idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: „Do- kąd idziesz?” Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, to poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi.

Rozważ! Jezus, odchodząc pozostawił uczniom Ducha Wspomożyciela – Ducha Prawdy, który „(…) poprowadzi [nas] ku pełnej prawdzie. Nie będzie mówił od siebie, lecz powie to wszystko, co usłyszał. Będzie też nauczał o sprawach przyszłych” (16, 13). Dzieło takiego Nauczyciela jest uniwersalne: dotyczy prze- szłości – teraźniejszości – przyszłości. Przypomina i utrwala nauczanie Mistrza z Nazaretu (J 14, 26; por. 1 J 2, 27), prowadzi ku pełnej prawdzie. Nauczanie takie ma charakter wewnętrzny (duchowy): „Wy Go znacie, bo przebywa w was i będzie w was” – przekonuje Jezus (14, 17b). Nasuwa się pytanie: Jeśli Duch nie objawia nowej prawdy, to na czym polega Jego nauczanie? Otóż polega ono na interpretacji i aktualizacji prawdy objawionej przez Jedynego Nauczyciela (J 13, 13). Duch Prawdy jest zatem „egzegetą” Jezusa (Urs von Balthazar). Jest Obroń- cą i Rzecznikiem – Duchem Parakletem (por. J 14, 16. 26; 15, 26; 16, 7; J. Kuda- siewicz, Odkrywanie Ducha Świętego, 202-218). On wspiera i prowadzi współ- czesnych nauczycieli i wychowawców. Rolą Obrońcy jest wykazanie, że zło tkwi w świecie, w strukturach i ideologiach, a nie w uczniach. Duch Święty odbiera światu wszelką rację nienawidzenia uczniów (por. A. Malina, GN 16/2012, 16).

165

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Misja Ducha Parakleta jest misją Wychowawcy. W wielkie dzieło eduka- cyjne – kontynuowane w Kościele – twórczo wpisało się wiele zgromadzeń zakonnych. Jednym z nich jest Towarzystwo Świętego Franciszka Salezego (SDB). W sierpniu 1898 r. pierwsi duchowi synowie ks. Jana Bosko przy- byli również do Polski. Pierwsza placówka w Oświęcimiu stała się dla nich domem macierzystym. W tym ośrodku od początku postawili salezjanie dwa równorzędne cele: kształcenie i wychowanie młodzieży oraz praktyczne przygotowanie do zawodu. Stosowali wypracowane wcześniej metody pracy formacyjnej z młodzieżą i dla młodzieży. Obok zajęć lekcyjnych czy warsz- tatowych promowali różnego typu kółka i stowarzyszenia religijne, teatralne, muzyczne, śpiewacze czy sportowe. Wszystkie te formy miały na celu wycho- wanie w pełni dojrzałej osobowości człowieka. Od początku Ośrodek w Oświęcimiu promieniował na pobliski Śląsk. Spośród pobożnej i pracowitej śląskiej młodzieży rekrutowali się pierwsi wy- chowankowie Zakładów Salezjańskich, którzy często odkrywali tam również swoje powołanie zakonne. Jednym z nich był Franciszek, syn rolnika i szewca Karola Harazima i Marii zd. Sojka, urodzony 22 sierpnia 1885 r. w Osinach k. Żor. Wzrastał w rodzinie, w której kultywowano tradycje śląskie. Rodzice codziennie klękali razem ze swoimi dziećmi do wspólnej modlitwy, często czytali im opowiadania biblijne i opowiadali o życiu świętych. Franciszek był wyjątkowo zdolnym uczniem, dlatego już jako szesnastoletni chłopak rozpoczął dalszą edukację w Zakładzie Salezjańskim im. Ks. Bosko w Oświęcimiu (1901 r.). Naukę pobierali tam rów- nież dwaj jego braci – Józef i Teodor. Po czterech latach nauki Franciszek wstą- pił do nowicjatu w Daszawie k. Stryja. Tam ukończył pierwszy rok lozoi. Studia kontynuował w Instytucie Filozocznym w Radnej na Słowenii. Pierw- sze śluby zakonne złożył 27 stycznia 1907 r., a wieczyste w 1910 r. Praktykę pedagogiczną odbył w Oświęcimiu i w zakładzie św. Ludwika w Gorycji (Sło- wenia), a później przez rok pracował w redakcji „Wiadomości Salezjańskich” w Turynie. Studia teologiczne rozpoczął w Foglizzo Cabavese k. Turynu, a po ich ukończeniu otrzymał święcenia kapłańskie 29 maja 1915 r. w Ivrei. W Tu- rynie uzyskał również tytuł naukowy doktora teologii. W 1916 r. ks. Franciszek wrócił do Polski, by podjąć najpierw funkcję nauczyciela i wychowawcy w zakładzie oświęcimskim, a następnie dyrektora miejscowego gimnazjum. W latach 1918-1929 powierzono mu opiekę nad studentami kursu lozocznego na tzw. Łosiówce w Krakowie. W tym sa- mym czasie był też krótko dyrektorem gimnazjum w Aleksandrowie Kujaw- skim. Wrócił jednak do Krakowa, by podjąć obowiązki nauczyciela i wycho-

166

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

wawcy kleryków, a od roku akademickiego 1938/39 pełnił funkcje profesora historii Kościoła i radcy Salezjańskiego Instytutu Teologicznego w Krako- wie. Władał doskonale językiem włoskim i niemieckim, znał bardzo dobrze literaturę polską. Miał szerokie zainteresowania literackie i muzyczne. Był autorem sztuk teatralnych i jednego z najbardziej znanych polskich miste- riów pasyjnych, granych z wielkim powodzeniem przez młodzież salezjań- ską (autorem muzyki jest wybitny kompozytor ks. dr Antoni Chlondowski SDB). Pisał też poezję, chociaż zazwyczaj publikował pod pseudonimem Franciscus Silesius. Jego dorobek naukowy i literacki był wysoko ceniony w środowisku krakowskim. Wybuch wojny zastał go w Szklarskiej Porębie, ale na polecenie przełożo- nych wrócił do Krakowa. Dzięki świetniej znajomości języka niemieckiego udało mu się uratować seminarium przed likwidacją. Jednak nad salezjanami cały czas wisiało niebezpieczeństwo represji i prześladowań. Niemcy zarzu- cali salezjanom działalność antypaństwową. 23 maja 1941 r. ks. Harazim został aresztowany i osadzony w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie. Trał tam wraz z innymi zakonnikami. Za- rzucono im przynależność do tajnej organizacji i druk ulotek. Został skazany i trał do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Tam jako więzień polityczny otrzymał numer 17375. W trakcie prac przy rozbijaniu i transporcie kamieni więźniowie byli bici grubą żerdzią i spychani do dołu, do którego zwozili ka- mienie. 27 czerwca ks. Franciszek, spadając wraz z innym współwięźniem ks. Kazimierzem Wojciechowskim do głębokiego dołu połamał sobie nogi i ręce. Kapo zabronił udzielić im pomocy, a tortury zakończyły bestialskie kopnięcia Niemców. Ciała obu księży spalono w krematorium. „Zawsze pamiętam tych salezjanów, których stąd zabrano do obozu koncentracyjnego. Już większość z nich nie wróciła. Zawsze pamiętam...” – mówił św. Jan Paweł II podczas wi- zyty w Krakowie 17 sierpnia 2002 r. Ewangelia Jana przekonuje, że Duch Prawdy jest nie tylko Nauczy- cielem, ale również Orędownikiem. On przekona – „udowodni światu grzech” (16, 8). Biblista ks. Kudasiewicz wyjaśnia, że gr. elencho oznacza: „wydobyć coś na światło dzienne, przedstawić, pokazać” (por. J 3, 20; Ef 5, 11. 12; Tt 2, 15); „udowodnić, dowieść” (por. J 8, 9. 46; 16, 8; Tt 1, 9. 13; Jk 2, 9; Jud 15); „zganić, zawstydzić, napomnieć, skarcić” (por. Mt 18, 15; Łk 3, 19; 1 Tm 5, 20; 2 Tm 4, 2); ukarać (Hbr 12, 5; Ap 3, 19). Tak więc Duch Prawdy ujawni i udowodni grzech świata, to znaczy przekona, że ten świat wrogi jest Jezusowi i Jego uczniom. Podobnie jak Jego niena- widził, tak nienawidzi Jego uczniów. Istotę zła i grzech świata dookreśla

167

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

sam Jezus: „Grzech – bo nie wierzą we Mnie” (16, 9). Nienawiść i prze- śladowanie wyznawców Chrystusa, które prowadzą do oskarżycielskiego „procesu”, mają swoje źródło w braku wiary w Jezusa Chrystusa, który również nazywany jest Rzecznikiem, Obrońcą lub Orędownikiem u Ojca (por. 1 J 2, 1). W tym świetle trzeba zapytać: • Jan Paweł II w encyklice o Duchu Świętym zauważa, że terenem działa- nia Parakleta jest ludzkie sumienie: „Ewangeliczne «przekonanie o grzechu» pod wpływem Ducha Prawdy nie może urzeczywistniać się w człowieku na innej drodze, jak tylko na drodze sumienia” – przypomina papież (DV 43). Jak zatem dbamy o nasze sumienie – wewnętrzne sanktuarium człowieka? • Czy jesteśmy wrażliwi na natchnienia Ducha Prawdy – naszego Obroń- cy i Rzecznika wobec świata oraz Orędownika u Ojca – Świętego i Sprawie- dliwego (por. 1 J 2, 1; Dz 3, 13; Rz 3, 25; Hbr 2, 17; 7, 25)? • Ks. Kudasiewicz pisze, że „grzech niewiary w Jezusa w teologii czwartej Ewangelii jest «denitywną niegodziwością», na którą nie ma lekarstwa; nie wierzyć w Jezusa oznacza: być ślepym, bardziej miłować ciemność niż świa- tło, umrzeć w grzechu” (s. 215). Czy przykład męczenników za wiarę jest dla współczesnych wyzwaniem, by stawać w obronie wiary i nauki Kościoła?

Módl się! O Panie, Ty nas przenikasz i znasz, wiesz, jak bardzo jesteśmy niezdolni poznać Twoją i naszą tajemnicą. Znasz naszą niezdolność mówienia o tym w prawdzie. Prosimy Cię, Ojcze, w imię Jezusa: ześlij nam Twego Ducha, który przenika głębię człowieka i który wie, co jest wewnątrz nas; niech nas uzdolni do poznania nas samych tak, jak Ty nas znasz, w głębi naszego zła, z miłością i miłosierdziem. Spraw, byśmy patrzyli okiem prawdy na to, co jest w nas cięża- rem, nieprzejrzystością i sprzeciwem wobec Ciebie; spraw, byśmy spoglądali na siebie w świetle miłosierdzia, które przychodzi ze śmierci i zmartwychwstania Twego Syna, Jezusa Chrystusa, Pana naszego, który z Duchem Świętym żyje i króluje z Tobą przez wszystkie wieki wieków. Amen.

C. M. Martini, Wyznania Pawła, Kraków 1987, 33.

Żyj słowem! Duch Prawdy udowodni grzech, ukaże sprawiedliwość (sprawiedliwych) oraz osądzi „władcę tego świata”. Wśród chrześcijan nie może zabraknąć wiedzy na temat Złego i wychowania do walki ze złem. Katechizm Kościo-

168

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

ła Katolickiego poświęcił sporo miejsca i przypomniał podstawową wiedzę na temat obecności w świecie osobowego zła (por. KKK 391-395; 538-540; 1237; 1673; 1708; 2113-2117; 2482; 2538; 2851n.). Niestety w Katechizmie dla młodzieży Youcat brak pytań o demona – diabła – szatana (por. nt. eg- zorcyzmu – nr 273). Potrzeba zatem przyzywania Ducha Prawdy, by wydo- być na światło dzienne całe zło otaczającego nas świata!

169

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Eugeniusz Józef Huchracki OFM († 1942) Katowice – Dachau Ojcowie franciszkanie po wojnie podjęli starania o zachowanie doku- mentacji i zebranie świadectw na temat współbraci, którzy oddali życie za wiarę w latach 1939–1945. Dobrym tego przykładem jest świadectwo o słu- dze Bożym o. Eugeniuszu Huchrackim z Katowic, którego misja nie zakoń- czyła się w komorze gazowej. Jezus w obliczu zbliżającej się Paschy zapew- niał swoich uczniów: „Podobnie i wy – teraz się smucicie, lecz Ja znów was zobaczę i wtedy wasze serce będzie się radowało, a nikt nie pozbawi was tej

170

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

radości” (16, 22). Przekonanie o przemianie smutku w radość jest właściwie zachętą do modlitwy: „O cokolwiek poprosicie Ojca w imię moje, da wam (…). Proście więc, a otrzymacie, aby wasza radość była pełna” (J 16, 23n; tłum. Edycji św. Pawła).

Czytaj! J 16, 16-24 Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Cóż to zna- czy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca?”» Mówili więc: «Cóż znaczy ta chwi- la, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co powiada». Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?” Za- prawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w ra- dość. Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu – z powodu radości, że się człowiek na świat na świat narodził. Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać. Zaprawdę, zapraw- dę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna.

Rozważ! Nienawiść ze strony świata nie może pozbawić uczniów chęci do działa- nia w tym świecie. Ból, cierpienie i smutek nie mogą zagłuszyć ich modlitwy oraz ograniczyć misji ewangelizacyjnej. Z wiarą w słowo Chrystusa i z na- dzieją zwycięstwa czwarta Ewangelia zachęca więc uczniów do aktywności. W przyszłym świecie smutek uczniów obróci się w radość, cierpienie – w po- kój, a wór pokutny (obozowy pasiak) – zamieni się w szatę chwały i rado- ści. Psalmista zapewnia o podobnej przemianie: „Biadania moje zmieniłeś mi w taniec; wór mi rozwiązałeś, opasałeś mnie radością, by moje serce, nie milknąc, psalm Tobie śpiewało. Boże mój, Panie, będę Cię wysławiał na wie- ki” (Ps 30, 12n). Doświadczenie prześladowań, smutku i cierpienia chrześcijan przypomi- na ból przy porodzie. Niewiasta rodząc cierpi, ale radość przyjęcia dziecka

171

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

łagodzi wcześniejsze przeżycia (J 16, 21; por. Iz 26, 17). Podobnie Ewangelia zapowiada, iż czas radości nastanie od momentu zwycięstwa Jezusa nad świa- tem (por. J 12, 31; 14, 30). Świat, o którym tu jest mowa, to czas i przestrzeń ziemskiej działalności uczniów, nad którą Jezus ma pełnię władzy. Ucznio- wie jednak – o czym przekonuje o. Lagrange – nie mogą występować w nim w charakterze triumfatorów, ale z zaufaniem” (por. S. Mędrala, Ewangelia wg sw. Jana, w: NKB NT, t. IV/II, 140). Wielu męczenników Kościoła przyjmowało ból i cierpienie ze świadomo- ścią, że Chrystus już zwyciężył: „Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Jam zwyciężył świat” (J 16, 33). W ich heroicznej postawie widoczna była odwa- ga, pokora i zaufanie. Jednym z takich świadków wiary był duchowy syn św. Franciszka z Asyżu – o. Eugeniusz Józef Huchracki. Urodził się w Katowicach 15 października 1885 r., w rodzinie Piotra i Stanisławy Bonczkowskiej. Rodzice pochodzili z Wielkopolski. Ojciec był stolarzem i pracował w kopalni „Ferdynand” (później „Katowice”). Młody Józef po maturze wstąpił do zakonu franciszkańskiego we Wrocławiu-Karło- wicach. Tam 8 kwietnia 1907 r. złożył śluby zakonne, a po 6-letnich studiach lozoczno-teologicznych, złożył uroczyste śluby wieczyste (16 kwietnia 1910 r.). Święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1913 r. z rąk kard. Georga Koppa. W październiku 1914 r. został powołany do służby w wojsku pru- skim. Dwa lata spędził na froncie wschodnim (nad Dźwiną), a następnie na froncie zachodnim (we Francji). Otrzymał odznaczenie wojskowe „Żelazny Krzyż” II klasy jako kapelan 37. Dywizji Piechoty. Po plebiscycie na Gór- nym Śląsku przeniósł się do tzw. komisariatu poznańskiego, który w 1929 r. uzyskał prawa prowincji – dziś pw. Wniebowzięcia NMP w Polsce z siedzibą w Katowicach-Panewnikach. Po kilku latach posługi w różnych placówkach 16 czerwca 1938 r. zo- stał mianowany przełożonym klasztoru w Miejskiej Górce na Goruszkach k. Rawicza. Tam zastał go wybuch II wojny światowej. 15 lutego 1940 r. do klasztoru przybyło poznańskie gestapo, by internować zakonników i księży diecezjalnych w pomieszczeniach klasztornych. O. Eugeniusz jako Ślązak otrzymał wtedy propozycję zwolnienia za cenę podpisania tzw. volkslisty. Odmówił, dlatego dołączył do grona więźniów. 1 kwietnia 1941 r. klasz- tor w Miejskiej Górce zlikwidowano. Internowanych duchownych gestapo umieściło w klasztorze benedyktynów w Lubiniu k. Kościana. O. Euzebiusz i dwaj inni zakonnicy dołączyli do tej grupy 26 kwietnia 1941 r. Po likwidacji klasztoru w Lubiniu księża i zakonnicy zostali przewiezieni do Poznania, do Fortu VII, a 30 października zostali przetransportowani do obozu koncen-

172

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

tracyjnego w Dachau. W obozie o. Eugeniusz otrzymał numer 28240 i został przydzielony do bloku 28. Według współwięźniów zginął zagazowany w tzw. transporcie inwalidów z 5/6 maja 1942 r. Pod wpływem informacji o obozach koncentracyjnych żydowski lozof eodor Adorno stwierdził: „Napisanie wiersza po Auschwitz jest barba- rzyństwem”. A teolog niemiecki Johannes B. Metz, zapytany: „Skąd wy, chrze- ścijanie, macie odwagę wierzyć i modlić się po Auschwitz?”, odpowiedział: „Możemy i musimy – po Auschwitz – wierzyć i modlić się, ponieważ wie- rzono i modlono się również w piekle Auschwitz” (por. Teologia polityczna, Kraków 2000, 149n). „Modlitwa jest zawsze skuteczna, każde słowo modli- twy, chociaż nieraz wydaje się słowem rzuconym w próżnię, jest w ostatecz- ności rzucone w wieczność i nigdy się nie zmarnuje, choć inne słowa, jakie wypowiadamy, przemijają. Każde słowo modlitwy trwa na wieki. To właśnie fascynuje i pomaga odkryć piękno modlitwy” (por. C.M. Martini, Quale bel- lezza salverà il mondo? Lettera pastorale per l`anno 1999-2000, Milano 1999). Jezus nie mówił wiele na temat modlitwy, nie uczy modlitw (poza „Oj- cze nasz”), ale sam chętnie się modlił, a w przededniu swojej męki zachęcał uczniów: „O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje (…); proście, a otrzymacie…” (16, 23; Mt 7, 7). Zjednoczeni z Jezusem („w imię moje”) otrzymają od Ojca wszystko, o co będą prosić (por. S. Fausti, Rozważaj i głoś Ewangelię, 452). Wytrwała modlitwa błagalna jest przywilejem uczniów, gdyż to oni otrzymali zapewnienie, że zostaną wysłuchani: • Jak zatem modlić się w sytuacji próby, cierpienia, prześladowań? Czy modlitwa błagalna winna dominować w naszej pobożności? • O co prosić Ducha Świętego w naszych czasach niepozbawionych niena- wiści ze strony świata, prześladowań chrześcijan w różnych zakątkach? • Co oznacza prosić „w imię moje [Jezusa]”?

Módl się! Z głębokości wołam do Ciebie, Panie (Ps 130,1). Panie, słuchaj mojego głosu, niech uszy Twoje się skłonią na głos mojego wołania. Widzisz, o Boże, jak trudno jest o Tobie mówić. Tak mało Ciebie znamy, nie umiemy mówić o Tobie. Objaw się nam, Boże, w swojej mocy, ukaż nam siebie w Twojej zbawczej potę- dze, w potędze Twojej Ewangelii. Daj, abyśmy czuli, jak płonie nasze serce, kie- dy czytamy Twe Pisma, jak rozgrzewa się mocą Twojego Ducha, tego Ducha, od którego Mojżesz otrzymał siłę, tego Ducha, który Twojego Syna wyprowadził na pustynię i drogę krzyża, tego Ducha, który nas ustawicznie prowadzi, byśmy wyzbywali się naszego wygodnictwa i przyjęli ryzyko Ewangelii. Prosimy Cię

173

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

o to, Ojcze, przez Twe zbawcze orędzie, które Syn Twój nam oznajmił i przypie- czętował swoją śmiercią i swoim zmartwychwstaniem. Który żyje i króluje na wieki wieków. Amen.

C.M. Martini, Życie Mojżesza, życie Jezusa, 89.

Żyj słowem! Człowiekiem, który w szczególny sposób żył duchem Ewangelii, był św. Franciszek († 1226). Biedaczyna z Asyżu zachęcał braci do częstej lektury Pisma Świętego. Według niego, czytając słowa Chrystusa, czcimy w nich Jego samego, dlatego pobożna lektura (lectio divina) prowadzi zawsze do modli- twy, do rozmowy z Tym, którego wcześniej spotkaliśmy w Ewangelii (por. KL 7). Benedykt XVI zachęca – duchownych i świeckich – do modlitewnego czytania Pisma świętego: „Modlitwa jako prośba, wstawiennictwo, dziękczy- nienie i oddawanie chwały jest pierwszym sposobem, przez który Słowo nas zmienia” (VD 87). A zatem na wzór św. Augustyna: „Bierz i czytaj”!

174

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Józef Huwer SVD († 1941) Rogów n. Olzą – Buchenwald

W pierwszym procesie męczenników II wojny światowej ogłoszono błogosławionymi trzech ojców werbistów. Wszyscy pochodzili ze Śląska. W kolejnym procesie znów pojawiają się przedstawiciele Zgromadzenia Słowa Bożego (SVD). Tym razem z ziemi wodzisławskiej, która nie docze- kała się jeszcze swojego orędownika w niebie. Sługa Boży o. Józef Huwer – godnie z charyzmatem swego zgromadzenia – był gorliwym głosicielem słowa Bożego i apostołem modlitwy opartej na Słowie. Uwierzył i zaufał

175

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Temu, który przekonywał: „Na świecie doznacie ucisków, ale miejcie od- wagę! Jam zwyciężył świat” (16, 33).

Czytaj! J 16, 25-33 Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznaj- mię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przy- szedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca». Rzekli uczniowie Jego: «Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś». Odpowiedział im Jezus: «Teraz wierzycie? Oto nadcho- dzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie – każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę! Jam zwyciężył świat».

Rozważ! Uczeń Jezusa nie może być zadufany w sobie i zamknięty na bliźnich. Jego życie zależne jest od Tego, który na krzyżu umocnił go do walki przeciw potę- gom i siłom tego świata. Krzyż jest więc symbolem zwycięstwa nad światem, ale i sztandarem tryumfu miłości: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (15, 13) – przekonywał Jezus. Uczeń umiłowany zrozumiał tę prawdę, stąd pisał: „Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara (1 J 5, 4). Narodzić się z Boga oznacza uwierzyć, że Jezus jest jedynym Panem i Zba- wicielem. Z wiary płynie moc do przezwyciężenia wszelkich przeciwności otaczającego nas świata. Obrzęd chrztu zawiera wyrzeczenie się zła i wyzna- nie wiary, które kończy uroczysta formuła: „Taka jest nasza wiara! Taka jest wiara Kościoła, której wyznawanie jest naszą chlubą, w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. W takiej wierze ochrzczony został – 16 marca 1895 r. w kościele św. Marcina w Rogowie n. Olzą – syn Jana i Joanny Huwerów. Rok później rozpoczęto w parai budowę nowego kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa (konsekracja w 1904 r.). Huwerowie wybrali dla swojego syna imię

176

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Józef. Imię Oblubieńca (hebr. josp – „niech [Bóg] doda [więcej dzieci])” wyznaczyło drogę jego życiowej misji bezinteresownej i oddanej służby dla innych. Józef miał czworo rodzeństwa: trzy siostry – Antoninę, Annę, Franciszkę oraz brata Edwarda. Później Bóg dodał mu – w jego oddanej służbie – jeszcze więcej braci i sióstr duchowych. W rodzinie Huwerów dzieci otrzymały solidne, katolickie wychowanie. Do dzisiaj wspomina się, że ojciec codziennie przy porannym obrządku w gospodarstwie śpiewał Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP. Był też prowadzącym śpiewy w kościele paraalnym, a Józef już jako mały chłopak służył do mszy św. i z uwagą wsłuchiwał się w słowo Boże. Po ukończeniu szkoły podstawowej w rodzinnym Rogowie rozpoczął na- ukę w gimnazjum Domu Misyjnego Księży Werbistów w Nysie (1909 r.). Po uzyskaniu matury w marcu 1919 r. – gdy rozeznał swoje powołanie – udał się do St. Gabriel w Austrii, gdzie rozpoczął nowicjat oraz dalszą formację zakonną w Zgromadzeniu Słowa Bożego. Potwierdził swój wybór 29 wrze- śnia 1923 r., kiedy złożył śluby wieczyste. Dwa lata później – 13 maja 1925 r. przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1926-1928 był ekonomem w Domu Misyjnym św. Józefa w Gór- nej Grupie. Z powodów zdrowotnych został jednak przeniesiony do Brucz- kowa w Wielkopolsce, gdzie też pełnił funkcję ekonoma i zarządcy gospo- darstwa rolnego. Uczył również w miejscowym niższym seminarium języka niemieckiego i matematyki. Okazał się bardzo dobrym wychowawcą i spraw- nym zarządcą, zatroskanym o wszystkich mieszkańców domu i ludzi pracują- cych w folwarku. Brat Szczepan Racki, który w tym czasie z nim współpraco- wał, wspominał, że był to czas ciężkiej pracy, ale – dzięki o. Józefowi – może zaliczyć go do najszczęśliwszych chwil spędzonych w klasztorze. Pomyślny rozwój wspólnoty w Bruczkowie przerwała II wojna światowa. Dom i gospodarstwo przeszło pod zarząd niemiecki, a mieszkańcy zostali internowani (14 marca 1940 r.). Wkrótce dom zamieniono na obóz interno- wania dla okolicznego duchowieństwa. Po kilku tygodniach wszystkim księ- żom zaproponowano wyjazd do Generalnej Guberni. O. Huwer jako rektor domu uznał, że nie może opuścić współbraci. W dniu święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 15 sierpnia 1940 r. wraz z innymi internowanymi został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Na po- żegnanie powiedział do brata Szczepana: „Niech się brat nie martwi, ja już nie wrócę, ale to wola Boża”. W czasie aresztowania był jak zwykle spokojny i opanowany. Kiedy wsiadał do ciężarówki, zebrani przy niej okoliczni miesz- kańcy prosili go o błogosławieństwo.

177

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

W Buchenwaldzie funkcję kapo powierzano byłym kryminalistom i ko- munistom niemieckim, znanym z wyjątkowej nienawiści do kapłanów i Ko- ścioła. To właśnie oni najczęściej bezpośrednio przyczyniali się do okrutnych prześladowań, a nierzadko także i śmierci więźniów. W obozie kapłanów przeznaczano do najcięższej pracy – w kamieniołomach. Praca odbywała się bez przerwy w upale i mrozie, w deszczu i spiekocie. Po skończeniu pracy nie wracało się do obozu z pustymi rękoma. Każdy więzień musiał przynieść ze sobą jak największy kamień: za mały – był powodem bicia i poniżania. Przed 6 grudnia o. Józef został przeniesiony na rewir, czyli „szpital obozo- wy”, którego celem często było nie tyle leczenie, co skracanie życia. Z okresu od 6 grudnia do 9 stycznia nie zachowały się żadne wspomnienia współwięź- niów. Brak też informacji o okolicznościach śmierci o. Huwera. Wiadomo tylko, że przebywał w obozowym szpitalu, gdzie zmarł 9 stycznia 1941 r. Jezus zapewniał uczniów: „W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami” (16, 26). W ostatnich godzinach życia człowiek mówi zazwyczaj to, co najważniejsze, często modli się do Boga. Tak czynił również o. Józef. W szpitalu obozowym modlił się w sposób o wiele dojrzalszy, gdyż w chwilach cierpienia poznał lepiej imię Jezusa i przez Nie- go („Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa…” – końcowa aklamacja modlitw mszalnych) miał bezpośredni dostęp do Ojca. To On po swoim odejściu do Ojca przekazał uczniom Ducha, który odtąd pozwala im wołać: „Abba, Ojcze!” (por. Ga 4, 6; Rz 8, 15). Zaproszenie do modlitwy jest zatem zaproszeniem do wewnętrznego dialogu, który nieustannie trwa w Trójcy Świętej. Jest to do- świadczenie, w którym – jak zapewnia Jezus – „poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was” (J 14, 20). Wtedy też wszystko staje się jasne i o nic już nie trzeba się pytać (16, 23). Modlitewne trwanie w Tym, który „żyje i króluje w jedności Ducha Świętego”, niesie pokój i odwagę (16, 33). Zabiegany współczesny człowiek musi więc zapytać: • Jaka jest nasza modlitwa: ta codzienna i ta w chwilach próby i cierpienia? • Jan Paweł II w adhortacji o św. Józefie i jego posłannictwie w życiu Chry- stusa i Kościoła uczył: „Całkowita oara, jaką Józef złożył ze swego istnienia, aby godnie przyjąć Mesjasza we własnym domu, znajduje wytłumaczenie «w niezgłębionym życiu wewnętrznym, które kierowało jego postępowaniem i było dlań źródłem szczególnych pociech; to z niego czerpał [Józef] rozwagę i siłę – właściwą duszom prostym i jasnym – dla swych wielkich decyzji…»” (RC 26). Do jakiego stopnia jesteśmy gotowi poddać się woli Bożej? • O czym przekonują nas słowa Jezusa: Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę! Jam zwyciężył świat?

178

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

• W bawarskim sanktuarium Altötting, w słynnej kaplicy łask, znajduje się wiele tabliczek z malowanymi historiami cudownych uzdrowień. Wśród nich jest też jedna bezimienna, na której pielgrzym dziękuje za to, że przez osiemnaście lat Bóg nie wysłuchał żadnej z jego próśb, gdyż „przez to – jak sam wyznaje – nauczył się modlić”. Czy potramy modlić się nieustannie, pomimo tego że (w naszym mniemaniu) nie jesteśmy wysłuchani?

Módl się! Boże w Trójcy Jedyny „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich”. Oto wpatrzeni w wielką miłość naszych Sług Bo- żych, misjonarzy werbistów, którzy w obronie wiary, swojego powołania, wierni obranej drodze życia zakonno-misyjnego oddali swoje życie w czasie II wojny światowej. Prosimy o łaskę ich beatykacji. Niech heroiczne świadectwo ich życia wspomoże nas w misyjnym zaangażowaniu w Kościele. Niech umacnia naszą wiarę, nadzieję i miłość oraz stanie się siłą do wzrostu Kościoła na ziemi. Zaś łaska wyniesienia ich (a zwłaszcza ks. Józefa Huwera) na ołtarze niech się przyczyni do naszego uświęcenia. Amen.

Modlitwa por. http://www.seminarium.org.pl/meczennicy/huwer/huwer.html.

Żyj słowem! W Seminarium Duchownym Księży Werbistów w Pieniężnie klerycy podtrzymują pamięć o swoich współbraciach męczennikach z czasów II wojny światowej. Trwa nieustanna modlitwa o rychłą ich beatykację oraz akcja informacyjna (np. biogramy, tablice, obrazki, zachęty do modlitwy za wstawiennictwem sługi Bożego). Kult rozwija się również w miejscowościach pochodzenia wspomnianych kapłanów, np. w rodzinnej parai o. Józefa Hu- wera co miesiąc odprawiana jest Msza św. o jego rychłą beatykację. Postu- latorzy procesu, zgromadzenia zakonne, przedstawiciele diecezji, środowisk lokalnych, a nawet krewni gromadzą – zgodnie z apelem Jana Pawła II i wła- ściwych kongregacji – wspomnienia, świadectwa oraz wszelkie przejawy pa- mięci i kultu sług Bożych. Warto włączyć się w dzieło zachowywania pamięci, świadectw, dobrego imienia świadków z tej ziemi!

179

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Franciszek Kałuża SJ († 1941) Kowale k. Pierśca – Dachau

Spojrzenie na męczenników Kościoła przez pryzmat Słowa Bożego w na- turalny sposób prowadzi do modlitwy. Jeśli Jezus modlił się, to uczniowie – widząc przykład Mistrza – pragnęli również nauczyć się tej sztuki: „Pa- nie, naucz nas modlić się…” – proszą Mistrza (Łk 11, 1). W czwartej Ewan- gelii modlitwa Jezusa stanowi syntezę pedagogii modlitwy (por. J 17, 1-26). Wyraża się w formie rozbudowanej modlitwy wstawienniczej, skierowanej do Ojca, w której uczeń z jednej strony zagłębia istotę intymnej więzi Syna

180

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

z Ojcem, a z drugiej strony poznaje bogactwo osobistej relacji z Mistrzem. „Głębia tej modlitwy wykracza poza to, co możliwe dla modlitwy zwykłego człowieka – przebija z niej założenie (…), że [Jezus] ma udział we wszystkim, co należy do Ojca (w. 10), może udzielić z chwały Ojca wierzącym (w. 22)…” (por. D.H. Stern, Komentarz żydowski do NT, 335). Tego typu przekonanie potwierdza, że autentycznej modlitwy trzeba się stale uczyć, wciąż na nowo niejako przyswajać sobie tę sztukę od samego boskiego Mistrza. W modli- tewnym doświadczeniu toczy się bowiem dialog z Chrystusem, dzięki któ- remu uczeń staje się Jego przyjacielem (por. J 15, 4). Widział o tym dobrze kolejny świadek prawdy – duchowy syn św. Ignacego Loyoli, który w Ćwicze- niach duchownych uczył swoich braci, jak dać się prowadzić słowu Bożemu, by dokonać ewangelicznego rozeznania i działać zgodnie z wolą Bożą.

Czytaj! J 17, 1-5 Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: «Ojcze, nadeszła godzina. Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdzi- wego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał.

Rozważ! W trzech wersjach modlitwy ewangelicznej Jezus nazywa Boga – Ojcem (por. Mt 6, 9. 14n; Łk 11, 2; J 17, 1. 5. 11. 21. 24. 25). Słowo „Ojciec” wystę- puje u Marka 13 razy, u Mateusza 45 razy, natomiast Jan ok. 100 razy nazwa Boga Ojcem. W modlitwie arcykapłańskiej słowo to powtórzono sześć razy w trzech formułach: „Ojcze” – „Ojcze święty” – „Ojcze sprawiedliwy”. Modli- twa do Ojca jest więc modlitwą chrześcijanina, który uczestniczy w modli- twie Syna: „Ojcze… otocz chwałą Syna Twego, aby i Syn Ciebie nią otoczył”. Słowa „chwała” i „otoczyć chwałą” nadają fragmentowi Ewangelii Jana uroczysty ton. Kiedy św. Jan pisze o chwale (gr. doksa), rozumie przez to obja- wienie prawdy Bożej, jakby blask otaczający tarczę słońca. „Chwała jest moż- liwością, jaką posiadamy, aby spotkać świat boski, ponieważ słońce w swym blasku ukrywa się. Rozprzestrzenianie się światła pozwala nam być w świetle, lecz jego ostateczne źródło pozostaje dla nas zakryte. Jeśli z jednej strony po-

181

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

trzebujemy, aby światło przekształciło nas w synów światłości, abyśmy mogli ujrzeć światło, i widzimy je pozostając w nim, to z drugiej strony wiemy, że nigdy nie uchwycimy jego ostatecznego źródła” (por. I. Gargano, Lectio di- vina do Ewangelii św. Jana (3), 139n). Bóg Ojciec zawsze pozostanie dla nas najgłębszą tajemnicą (misterium). Podstawą modlitwy chrześcijańskiej jest wiara w Boga jako Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Jezus modli się: aby mocą władzy udzielonej Mu przez Cie- bie [Ojca] nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. On wykorzystał tę władzę (gr. exousia), aby ludzie poznali, że są dziećmi Bożymi; by mogli wejść do rodziny Bożej. Do takiej wspólnoty zaproszony został Franciszek Kałuża urodzony 15 września 1877 r. we wsi Kowale należącej do parai św. Mikołaja w Pierść- cu na Śląsku Cieszyńskim. Tradycyjne wychowanie w katolickiej rodzinie było bazą dla jego dalszego życia i misji. Gimnazjum ukończył w Bielsku- -Białej, a po zdaniu matury rozpoczął studia teologiczne w seminarium du- chownym diecezji wrocławskiej w Widnawie (obecnie Czechy). W semina- rium – zgodnie z zarządzeniem kard. G. Koppa – posługiwano się językiem polskim, niemieckim i czeskim. Wykładowcami i wychowawcami byli tam wówczas jezuici. Święcenia kapłańskie Franciszek przyjął w 1903 r. Pierwszą posługę duszpasterską podjął w Łazach na Śląsku Cieszyńskim. Od 1909 r. należał do Zarządu Związku Śląskich Katolików, który dbał o interesy pol- skiej mniejszości narodowej na Śląsku Cieszyńskim i Opawskim. Ks. Kałuża rozwijał działalność charytatywną i wychowawczą, opiekując się zaniedbaną młodzieżą. Z Łazów przeszedł do wikariatu biskupiego w Cieszynie na sta- nowisko kanclerza kurii. Od czasów seminaryjnych nosił w sobie ukryte pragnienie realizacji ideałów i charyzmatu św. Ignacego Loyoli. W 1921 r. wstąpił – jako kapłan diecezjalny – do Towarzystwa Jezusowego w Starej Wsi. Po nowicjacie pra- cował jako prefekt szkolny w Stanisławowie (obecnie Ukraina). Był prze- łożonym domów zakonnych w Staniątkach (1925), Krakowie przy kościele św. Barbary (1926-1928), Bukareszcie (1929-1930) i Lwowie (1930-1933). W latach 1933-1938 pełnił obowiązki proboszcza i superiora w parai Matki Bożej Różańcowej w Rudzie Śląskiej. W końcu 8 grudnia 1938 r. przyjął obowiązki administratora parai w Cieszynie i przełożonego tam- tejszego domu zakonnego. Po wybuchu wojny o. Franciszek został oskarżony przez młodzieżo- wą organizację Hitlerjugend o działalność przeciw III Rzeszy. 3 listopada 1939 r. aresztowano go i osadzono najpierw w więzieniu w Cieszynie, a w

182

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

kwietniu 1940 r. w obozie w Sachsenhausen. 14 grudnia 1940 r. przenie- siony został do obozu koncentracyjnego w Dachau (nr 22748). Współwię- zień, późniejszy misjonarz i kardynał Adam Kozłowiecki, tak wspomina o. Kałużę: „Imponował wszystkim księżom swą świątobliwością i godną postawą wobec cierpienia (...). Zobaczyłem go po przyjeździe z Sachsen- hausen i poznać nie mogłem. Był to szkielet i cień człowieka”. Zmarł z wy- cieńczenia i głodu 19 stycznia 1941 r. Jego prochy zostały sprowadzone do rodzinnej parafii i z obawy przed represjami pochowane na tamtejszym cmentarzu. Kościół od samego początku zalecał modlitwę za wstawiennictwem mę- czenników. Szukano dla niej inspiracji właśnie w ewangelicznej modlitwie Jezusa – modlitwie o jedność, pokój i wytrwanie w doświadczeniach. Od cza- sów Davida Chytraeusa († 1600) modlitwę pożegnalną Jezusa (J 17) nazywa się modlitwą kapłańską lub arcykapłańską. Mistrz ukazuje się w niej jako orę- dujący za swoimi uczniami. Wstawia się za nimi, prosi dla nich o potrzebne dary, zwłaszcza o to, aby otrzymali życie wieczne. Życie, którym Bóg pragnie obdarzyć uczniów, jawi się jako intymna więź z Ojcem i Synem: A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa (17, 3). Najwyższy stopień poznania – zażyłości z Bogiem jest celem życia chrze- ścijańskiego, stąd potrzeba zapytać: • Jak dziś wyrażamy naszą wiarę w życie wieczne? • Jak dalece [nas] zobowiązuje prawda wiary? Co to znaczy być wiarygod- nym (por. Youcat nr 454/455)? • Jak rozumiemy dzisiaj słowa Jezusa: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6; por. Hbr 10, 20)? Co oznacza szukać orędownictwa – wstawiennictwa świętych i bło- gosławionych?

Módl się! Ojcze Niebieski, Ty w swoim Synu Jezusie Chrystusie do końca nas umiło- wałeś! Dziękujemy Ci za świadectwo miłości, jakie swoim życiem i męczeńską śmiercią w latach II wojny światowej ukazał Sługa Boży z Towarzystwa Je- zusowego: Franciszek Kałuża. Wierzymy, że w jego osobie objawił się niepo- wtarzalny obraz Jezusa Chrystusa, naszego Odkupiciela. Racz wynieść go do chwały ołtarzy, a mnie za jego wstawiennictwem udziel łaski..., o którą z wiarą i ufnością proszę. Spraw, o Dobry Ojcze, aby przykład jego życia zaowocował

183

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

również w moim życiu. Ufam, że dzięki Twemu miłosierdziu, z Tobą i Twoim Synem Jezusem Chrystusem, w jedności Ducha Świętego, i wspólnie ze Sługą Bożym, w przyszłości będę mógł się radować udziałem w niebieskiej chwale. Przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Żyj słowem! Bł. Karol de Foucald mawiał: „Żyj tak, żebyś jutro mógł umrzeć jako mę- czennik!”. Żyjemy w świecie, który coraz częściej domaga się naszego wyzna- nia wiary – świadectwa, które może w każdej chwili okazać się świadectwem krwi (por. Ap 11, 3-12). Greckie słowo martys oznacza świadka, wiążącego swoje przeznaczenie z tym, o którym daje świadectwo (por. Ap 2, 13; 17, 6; 22, 20). Czy jesteśmy gotowi być świadkami Jezusa Chrystusa?

184

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Norbert Kąpała (Kompalla) CM († 1940) Orzegów (dzielnica Rudy Śląskiej) – Dachau

Druga wojna światowa stała się dla Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo okresem trudnego doświad- czenia i świadectwa wiary. W tym czasie zginęło 12 księży, 4 braci i 1 alumn, 5 księży i 2 braci zostało rozstrzelanych, a 3 księży poległo pod- czas działań wojennych. W obozach koncentracyjnych i więzieniach prze- bywało 26 księży, 4 braci i 3 alumnów. Trzej z nich – rodem ze Śląska – o. Norbert Kąpała, o. Józef Słupina, o. Jan Wagner – znajdują się w gronie

185

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

sług Bożych tego zgromadzenia, uznani za męczenników II wojny świa- towej. Stali się misjonarzami wiary w świecie naznaczonym nienawiścią i przemocą.

Czytaj! J 17, 6 Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje.

Rozważ! Modlitwa kapłańska Jezusa przypomina modlitwę „Ojcze nasz”. W jed- nej i drugiej znajduje się odwołanie do imienia Boga Ojca. Wyrażenie „obja- wić imię [Twoje]”, w znaczeniu dać poznać osobę, występuje tylko w czwar- tej Ewangelii (S. Fausti). W Biblii ujawnić imię oznacza objawić osobę, jej życie i misję w świecie. Jezus objawił Osobę Boga (J 1, 18; 14, 9), czyli uka- zał w sposób bardziej bezpośredni niż kiedykolwiek przedtem Bożą istotę, władzę, moc i charakter. Imię aram. Abba – „ojcze, tato, tatusiu” – objawia jednak tylko tym uczniom, którzy są „wyłączeni z tego świata” (17, 16; por. 8, 23; 15, 19). Są to ludzie wybrani, wtajemniczeni, powołani i przeznaczeni do misji w świecie i dla świata. „W tym wypadku świat może być rozumiany jako łąka, na której zbiera się kwiaty, albo jako mroczne miejsce: zostają z niego uwolnieni ci, «którzy ani z krwi, ani z ciała, lecz z Boga się naro- dzili»” (I. Gargano). Chodzi o wyjątkową grupę uczniów, których Ojciec powierzył Synowi (por. J 6, 37; 17, 6), którzy czują się – przez Ducha Świę- tego – dziećmi Boga (por. Mk 14, 36; Rz 8, 15; Ga 4, 6; por. 2 Kor 6, 18). Autor Listu do Hebrajczyków, nazywając Jezusa Arcykapłanem, wkłada w Jego usta słowa psalmu: „Będę głosił Twoje imię moim braciom, będę Cię chwalił pośród zgromadzenia” (por. Hbr 2, 12; Ps 22, 23). A wyliczając całą listę biblijnych świadków wiary, którzy wytrwali mimo prób i wyszukanych kaźni, dodaje: „Kamienowano ich, przerzynano piłą, [kuszono], przebijano mieczem (…) – świat nie był ich wart (…). A ci wszyscy, choć ze względu na swą wiarę stali się godni pochwały, nie otrzymali przyrzeczonej obiet- nicy, gdyż Bóg, który nam lepszy los zgotował, nie chciał, aby oni osiągnę- li doskonałość bez nas” (11, 37-40). Dopuszczenie przez Boga cierpienia (karcenie) ma na celu pouczenie i wychowanie, aby wszyscy mogli dojść do świętości. Boża pedagogia płynie zatem z ojcowskiej miłości (por. Prz 3, 11n; 1 Kor 11, 32; Hbr 12, 6; Ap 3, 19), a kto chciałby jej uniknąć, pozbawia się udziału w dziecięctwie Bożym.

186

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Do grona wybranych, którzy poznali Imię Boga, odważnie przyznali się do Niego i zostali „zabrani ze świata”, należy kolejny kapłan – męczennik ze śląskiej ziemi. Norbert Kąpała (Kompalla) urodził się 29 maja 1907 r. w Orzegowie (dzielnica Rudy Śląskiej). W księdze chrztów parai św. Michała Archanioła znajduje się zapis, który potwierdza, że 2 czerwca 1907 r. ochrzczono Nor- berta syna Józefa i Klary zd. Łukaszczyk. Ojciec pracował w miejscowej hucie jako formierz. Brał czynny udział w życiu miejscowej parai jako członek rady paraalnej i straży honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mat- ka zajmowała się utrzymaniem domu, ogrodu i wychowywaniem licznego potomstwa, zwracając uwagę na religijność dzieci i gotowość do pomocy potrzebującym. Młody Norbert wcześnie odkrył w sobie powołanie do ży- cia zakonnego. Wybrał Zgromadzenie Księży Misjonarzy i naukę w niższym seminarium duchownym w Krakowie. Do zgromadzenia wstąpił w 1924 r., a śluby wieczyste złożył 8 grudnia 1926 r. W latach 1928-1931 studiował - lozoę i teologię w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy w Krakowie na Stradomiu. Święcenia kapłańskie przyjął 25 października 1931 r., a na- stępnie kontynuował studia w Rzymie, na Uniwersytecie Gregoriańskim, gdzie w 1934 r. uzyskał doktorat z prawa kanonicznego. Po powrocie z Rzy- mu skierowany został najpierw do Rumunii, gdzie przez rok koordynował prace kurii przy wikariuszu generalnym Bukowiny ks. Wojciechu Grabow- skim. Później na krótko podjął pracę duszpasterską w Wilnie. Jesienią 1935 r. rozpoczął wykłady z prawa kanonicznego i teologii moralnej w Instytucie Teologicznym w Krakowie, które prowadził do wybuchu wojny. Jednocześnie pełnił obowiązki kapelana w schronisku dla bezdomnych im. Brata Alberta. W 1938 r. został dyrektorem kleryków misjonarskich na Kleparzu, podejmu- jąc również pracę w Stowarzyszeniu Pań Miłosierdzia i Arcybractwie Straży Honorowej NSPJ. Jego praca dydaktyczno-wychowawcza i zaangażowanie w działalność charytatywną zostały brutalnie przerwane kilka miesięcy po wkroczeniu do Krakowa wojsk hitlerowskich. 15 lipca 1940 r., będąc posłusz- ny poleceniu przełożonych, zgłosił się na posterunek gestapo, gdzie został uwięziony i przewieziony do aresztu śledczego na Montelupich. Współwięzień ks. Franciszek Malinowski wspomina, że w areszcie wa- runki były względne, ale o wiele gorsze były przesłuchania. Gestapowcy dotkliwie pobili ks. Norberta. Jego pobyt w więzieniu skończył się 30 sierp- nia 1940 r., gdy w jednym z pierwszych transportów został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau (nr 3594). Po przybyciu do obozu ponownie doświadczył bicia na placu apelowym. Niespodziewanie

187

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

12 grudnia 1940 r. został przeniesiony do obozu koncentracyjnego w Da- chau. Ks. Malinowski tak opisuje jego życie w obozie: „Po pewnym czasie dzięki doskonałej znajomości języka niemieckiego i umiejętności odważ- nego wypowiadania się wobec esesmanów, (...) zaimponował tym zbrod- niarzom i w wielu wypadkach zaoszczędził i sobie, i współwięźniom dużo cierpienia i uczynił chwile krzyża znośniejsze” (por. I ja w swoim życiu wi- działem świętych, 30). W momencie aresztowania ks. Norbert miał 33 lata, był człowiekiem try- skającym zdrowiem. Katorżnicza praca w jednym i drugim obozie zagłady, głód i szczególnie wyranowane okrucieństwo, jakie stosowano wobec księ- ży, doprowadziły jego zdrowie do całkowitej ruiny. Wycieńczonego i niezdol- nego do jakiejkolwiek pracy przewieziono go w tzw. „transporcie inwalidów” (30 listopada 1942 r.) do zamku Hartheim w Austrii, gdzie 1 grudnia 1942 r. został zamordowany w komorze gazowej. Ks. Norbert zachował wiarę do końca – wytrwał w bliskości z Tym, który go wybrał i przeznaczył do szczególnej misji. W swoim życiu i w sytuacji próby zachował [to] słowo, które trwa i nigdy nie przemija (por. Iz 40, 8; Łk 21, 33). W świetle słowa Bożego warto zapytać: • Jaka jest nasza wierność słowu Bożemu? Czy jesteśmy gotowi – jak mę- czennicy obozów i prześladowani w naszych czasach – być „żywą Ewangelią”, którą inni czytają? • Czego uczy nas przekonanie Psalmisty: „Słowo Twoje, Panie, trwa na wieki, niezmienne jak niebiosa. Wierność Twoja [trwa] z pokolenia na poko- lenie…” (Ps 119, 89n)? • Jaki jest nasz szacunek do Imienia Bożego (por. Iz 45, 23; Flp 2, 10)?

Módl się! Do Boga, miłosiernego Ojca, który jest źródłem i światłem wszel kiego do- bra, do Pana historii i wszechświata, który jest celem całego ludzkiego dążenia, wznosimy hymn naszej chwały. Tobie, Ojcze, niech będzie chwała w Kościele i w świecie, w historii i w niebiosach. Bądź uwielbiony od Maryi, Matki Jezusa, od aniołów, tronów i potęg, bądź pochwalony od świętych, od wszystkich na- szych zmarłych i wszyst kich tych, których spotykamy; obyśmy mogli połączyć się z nimi w jed nym hymnie wdzięczności za pełnię chwały, z której Twój Syn udziela nam przez łaskę Ducha Świętego ożywiającą nasze serca. Amen

C.M. Martini, Słowa o Zmartwychwstaniu, 26.

188

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Żyj słowem! Święci, którzy inspirowali życie i misję sługi Bożego ks. Norberta – św. Wincenty à Paulo i św. Brat Albert – byli ludźmi oddanymi posłudze naj- uboższym i odrzuconym. Obaj złożyli ślub poświęcenia swego życia na rzecz biednych i chorych. Misja głoszenia Ewangelii musi iść w parze z dziełami miłosierdzia: słowo i czyn (por. Jk 2, 22). Takiej aktywności musi też towarzy- szyć żarliwa modlitwa: „wołanie o miłosierdzie na miarę potrzeb i zagrożeń człowieka w świecie współczesnym” (DM 15). Rozniecajmy „iskrę miłosier- dzia” w naszym najbliższym otoczeniu!

189

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Paweł Kontny TChr († 1945) Tychy–Paprocany – Lędziny k. Bierunia

Postać kapłana Towarzystwa Chrystusowego, który stanął w obronie czci niewiasty z Lędzin, napastowanej przez rosyjskich żołnierzy, jest jednym z pierwszych przykładów przełamywania tabu nt. sowieckich oar II wojny światowej. Przez lata nie można było mówić ani pisać na ten temat, a w świa- domości ludności Śląska, Warmii i Pomorza przechowało się wiele drastycz- nych obrazów i heroicznych postaw osób, które stawały w obronie wiary, czci

190

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

i moralności2. Świadek prawdy jest gotów oddać życie za wynikającą z wiary wierność sumieniu. W dziejach Kościoła było wiele dziewic męczennic, które oddawały życie w obronie własnej godności i czystości, byli też ludzie, którzy nie wahali się poświęcić swojego życia w ich obronie. Bohaterska postawa ks. Pawła może być wyzwaniem dla współczesnego świata, który nie potra i nie chce chronić wartości czystej miłości i integralności osoby ludzkiej.

Czytaj! J 15, 3-4a Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was [będę trwać].

Rozważ! Święty Jan Paweł II w encyklice o Eucharystii w życiu Kościoła wzywał wiernych: „Wejdźmy, umiłowani Bracia i Siostry, do szkoły świętych, wiel- kich mistrzów prawdziwej pobożności eucharystycznej. W ich świadectwie teologia Eucharystii nabiera całego blasku przeżycia, «zaraża» nas i niejako «rozgrzewa»” (EdE 62). Medytacja nad słowem jest zaproszeniem do szkoły słowa Bożego, która oczyszcza i przygotowuje do przeżycia wielkiej tajem- nicy wiary – tajemnicy eucharystycznej. Ewangelia Jana przywołuje zapew- nienie Mistrza skierowane do uczniów, że już są czyści dzięki mocy Jego słowa i więzi z Jego ciałem i krwią. Chrześcijanie żyją dzięki takiej komunii z Jezusem: „Ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie” (J 6, 57). „W Komunii eucharystycznej – przekonuje papież – realizuje się w podniosły sposób wspólne, wewnętrzne «zamieszkanie» Chrystusa i ucznia: «Trwajcie we Mnie, a Ja w was [będę trwać]» (por. J 15, 4)” (tamże). Dziś potrzeba rów- nież ponownego odkrycia sprawczego charakteru słowa Bożego w działaniu sakramentalnym i pogłębienia związku Słowa z Eucharystią. Można mówić o sakramentalności słowa, czci i komunii ze Słowem. „Kościół miał zawsze

2. Znane są przykłady innych kapłanów, którzy oddali życie w obronie kobiet i sióstr zakonnych gwałconych przez sowieckich żołnierzy na terenie Śląska Opolskiego, np. ks. Józef Bieniossek i ks. Eryk Schewior z Gogolina, ks. Jerzy Hertel – kapelan szpitala w Opolu, ks. Robert Grelich z Kup, ks. Rober Janotta z Brynicy k. Opola, ks. dr Józef Briera z Kolnicy (pow. Grodków), ks. Karol Lange z Strzelec Opolskich, o. dr Bertrand (Franciszek) Zimolong OFM w Chróścicach, ks. Antoni Tunk SDB w Koźlu Porcie oraz siostry zakonne, które broniły się przed zgwałceniem lub stawały w obronie chorych, podopiecznych czy innych sióstr, np. s. Bonosa (Łucja) Peter siostra de Notre Dame, s. Pelagia (Józefa) Goreczko, Służebiczka ślaska, s. Herais (Anna) Sonsalla, Franciszkanka szpitalna czy s. Gabrielis (Monika) von Ballestrem – przełożona domu zakonnego w Kietrzu; por. A. Hanich, Czas przełomu, 163-178.

191

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

we czci Pismo Święte, podobnie jak samo Ciało Pańskie, skoro zwłaszcza w li- turgii św. nie przestaje brać i podawać wiernym chleb żywota tak ze stołu słowa Bożego, jak i Ciała Chrystusowego” (KO 21). „Sakramentalność słowa – przekonuje Benedykt XVI – staje się zatem zrozumiała przez analogię do rzeczywistej obecności Chrystusa pod konsekrowanymi postaciami chleba i wina. Przystępując do ołtarza i uczestnicząc w uczcie Eucharystycznej, rze- czywiście przyjmujemy w Komunii ciało i krew Chrystusa. Głoszenie sło- wa Bożego podczas celebracji pociąga za sobą uznanie, że sam Chrystus jest obecny i mówi do nas (por. KL 7), abyśmy Go przyjęli (…)” (VD 56). Jezus przekonuje uczniów o mocy słowa Bożego i oczyszczającej (sakra- mentalnej) sile Jego oddziaływania. Włączenie w Chrystusa – zamieszkanie (komunia) w/z Nim zapoczątkowane zostaje w momencie chrztu św. Do ta- kiej zażyłości i przyjaźni z Jezusem zaproszony został kolejny świadek wiary. Paweł Kontny (Kątny) urodził się 29 czerwca 1910 r. w Paprocanach k. Tychów. Był trzecim dzieckiem Jakuba i Jadwigi zd. Czardybon. W rodzinie Kontnych przyszło na świat czworo dzieci: Antonina, Franciszka, Paweł i Izy- dor. Była to pobożna, ale biedna rodzina śląska. Paweł Kontny został ochrzczo- ny 3 lipca 1910 r. w kościele paraalnym pw. św. Marii Magdaleny w Tychach. Gdy miał 7 lat, umarł ojciec. Chłopiec pomagał matce w utrzymaniu rodziny. W 1916 r. rozpoczął naukę w miejscowej szkole powszechnej, potem uczył się w gimnazjum w Mikołowie (od 1924 r.). Trudności nansowe sprawiły, że podczas wakacji Paweł często podejmował się różnego rodzaju prac zarobko- wych w zakładzie ślusarskim, w gospodarstwie, a nawet w kopalni. Podczas nauki w gimnazjum udzielał się również w sodalicji mariańskiej. W 1931 r. został dopuszczony do egzaminu dojrzałości, ale z powodu cho- roby musiał go odłożyć na wiosnę następnego roku. Po maturze postanowił wstąpić do seminarium duchownego, złożył więc podanie do Śląskiego Semi- narium Duchownego w Krakowie (1932 r.). Z powodu nadmiaru kandyda- tów nie został jednak przyjęty. Lektura odezwy w „Przewodniku Katolickim” o powstaniu Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej zainspi- rowała go do wyboru innej drogi. 31 sierpnia 1932 r. zgłosił się jako jeden z pierwszych kandydatów do nowego zgromadzenia. W październiku 1932 r. rozpoczął nowicjat, a po roku złożył pierwszą profesję zakonną na ręce kard. Augusta Hlonda, Prymasa Polski i Założyciela Towarzystwa Chrystusowego. Studia lozoczne rozpoczął w seminarium duchownym w Gnieźnie, gdzie rektorem był ks. Michał Kozal (późniejszy biskup i męczennik). Po dwóch latach klerycy Towarzystwa Chrystusowego przeprowadzili się do Poznania, gdzie kontynuowali studia teologiczne. Święcenia kapłańskie przyjął 3 czerw-

192

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

ca 1939 r. w katedrze poznańskiej z rąk kard. Augusta Hlonda. Po święce- niach wrócił do rodzinnych Tychów-Paprocan, by 5 czerwca odprawić mszę prymicyjną w kościele św. Marii Magdaleny w Tychach. Kazanie prymicyjne wygłosił ks. Jan Tomalla, jego katecheta z czasów szkolnych (z Mikołowa). Pierwszą placówką duszpasterską ks. Pawła Kontnego była miejscowość Kivioli (w Estonii). Przybył tam krótko przed wybuchem II wojny – 14 lipca 1939 r. W tym czasie otrzymał propozycję wyjazdu do Finlandii, ale ofertę odrzucił, chciał natomiast zaciągnąć się do wojska jako kapelan. W połowie września 1939 r. ks. Kontny dotarł do Łucka, gdzie spotkał swojego współbra- ta zakonnego – ks. Alojzego Dudka. Obaj księża przez około miesiąc pełnili obowiązki duszpasterskie przy miejscowej katedrze, m.in. odwiedzając z ka- płańską posługą chorych i rannych. Jednak w październiku 1939 r. wrócili na Śląsk. Ks. Paweł zamieszkał w domu rodzinnym w Tychach-Paprocanach i odprawiał nabożeństwa w miejscowej kaplicy. Pomagał też w kościele para- alnym w Tychach. Za gorliwą pracę duszpasterską, a szczególnie za głosze- nie kazań patriotycznych w języku polskim, został aresztowany i osadzony w więzieniu w Mikołowie. Stało się to 28 maja 1941 r. Przebywał tam przez 2 tygodnie. W więzieniu zaprzyjaźnił się z ks. Janem Klyczką z Lędzin, u które- go później szukał schronienia i oparcia. Po powrocie z więzienia ks. Paweł nie zaprzestał działalności duszpaster- skiej i patriotycznej. Nie podpisał tzw. Deutsche Volksliste. Wszystko to spo- wodowało, że jego rodzina była prześladowana (m.in. zamknięto ich sklep, a towar zarekwirowano), a ks. Paweł w połowie listopada 1941 roku musiał opuścić rodzinne Paprocany. Schronienie znalazł u ks. Jana Klyczki w odda- lonych o ok. 12 km Lędzinach. Tutaj od 15 listopada 1941 r. pełnił obowiązki wikariusza. W Lędzinach dał się poznać jako odważny i gorliwy duszpasterz, między innymi co dwa tygodnie spieszył z posługą duszpasterską do polskie- go księdza, ukrywającego się przed Niemcami (ks. Wilhelma Poloka), poma- gał biednym rodzinom, codziennie modlił się publicznie za opuszczonych, osamotnionych, uwięzionych i potrzebujących pomocy. Po wyzwoleniu Lę- dzin przez armię radziecką, co miało miejsce 28 stycznia 1945 r., interwenio- wał w sprawie 70 jeńców z ziem wcielonych do Rzeszy, by mogli wrócić do domów rodzinnych. Oarne życie, troska o potrzebujących oraz niezwykła odwaga ks. Pawła objawiły się 1 lutego 1945 r. kiedy po porannej mszy św. i posłudze w konfe- sjonale wrócił na plebanię. Usłyszał wołanie przerażonej dziewczynki: „Pro- szę księdza, pomocy…!”. Pijani Sowieci próbowali napastować jej matkę. Ks. Paweł zabrał więc swą biało-czerwoną opaskę i pobiegł we wskazanym kie-

193

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

runku. Kobieta najprawdopodobniej uciekła, ale ksiądz dostrzegł, że Sowie- ci upychają do samochodu dwie młode dziewczyny. Ksiądz Paweł wiedział, na co się naraża, lecz nie czekał ani chwili – podbiegł do żołnierza. Rozmo- wa przerodziła się w spór. W tym czasie dziewczyny uciekły. Rozwścieczo- ny żołdak skierował lufę karabinu w kapłana. Ks. Paweł próbował uciec, ale kilku żołnierzy odcieło mu drogę. Padły strzały… Dla ukrycia zbrodni ciało kapłana natychmiast zakopano (por. M. Radomska, Wierny wyborowi, „Mi- łujmy się” 1 (2011), 42-46). Po trzech dniach, gdy front przesunął się na zachód, zwłoki ks. Kontnego ekshumowano i przeniesiono do pobliskiego klasztoru sióstr boromeuszek, a potem do kościoła św. Klemensa w Lędzinach. Pogrzeb ks. Pawła Kontne- go odbył się 8 lutego 1945 r. Mszę świętą celebrował ks. Jan Wodarz, dzie- kan i proboszcz z Mysłowic, a homilię wygłosił ks. Jan Klyczka, proboszcz z Lędzin, który już wtedy podkreślał, że ks. Paweł zginął jako męczennik. Według świadectw paraan pogrzeb przerodził się w religijną manifestację. Ostatecznie został pochowany na cmentarzu przy kościele św. Anny w Lę- dzinach. Na nagrobku widnieje napis: „Ks. Paweł Kontny – który zginął jako Dobry Pasterz za owce swoje”. Żywa jest pamięć i modlitwa wiernych u grobu świątobliwego kapłana. Kapłan, który oddał życie za swoje owce – w obronie godności człowie- ka. Jezus zapewniał swoich uczniów: „Wy już jesteście oczyszczeni dzięki na- uce, którą wam przekazałem” (15, 3; tłum. Edycji św. Pawła). Zapewnienie o oczyszczeniu dzięki słowu (nauce) odnosi się do uczty paschalnej w Wie- czerniku, kiedy Mistrz, umywając nogi uczniom (J 13, 1-20), ustanowił sa- kramenty eucharystii i kapłaństwa. Alegoria o krzewie winnym (J 15, 1-17) zapowiadała wielką tajemnicę wiary i miłości, jaką jest eucharystia. Towa- rzyszy jej zapowiedź prześladowań i nienawiści świata do uczniów (J 15, 18 – 16, 33) oraz wielka modlitwa arcykapłańska Jezusa (J 17, 1-26), po której następuje męka, śmierć i zmartwychwstanie – tajemnica paschalna (J 18–21). Kapłan musi wchodzić w tajemnicę eucharystyczną oczyszczony słowem ży- cia (J 6, 63. 68), gdyż to pozwala mu trwać w Chrystusie i żywej wspólnocie Kościoła (J 15, 4n). Droga czystej miłości prowadząca do Eucharystii wzywa do istotnych pytań: • Tajemnica Eucharystii była przedmiotem refleksji dwóch ostatnich pa- pieży: Jana Pawła II w Ecclesia de Eucharystia (2003) i Benedykta XVI w Sa- cramentum Caritatis (2007). Dlaczego ten sakrament ciągle domaga się na- szej pogłębionej zadumy?

194

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

• Co to znaczy, że w najświętszym sakramencie objawiła się miłość największa, która przynagla, by „życie swoje oddać za przyjaciół swoich” (J 15, 13)? • Dlaczego tak ważne jest dzisiaj zabieganie o wychowanie do czystej mi- łości, o właściwą pedagogię ciała – drogę czystej i integralnej miłości?

Módl się! Panie Jezu, dziękuję Ci, że ukochałeś mnie miłością bez granic, któ- ra chroni od zła, podnosi z największych upadków i leczy najboleśniejsze rany. Oddaję Ci swoją pamięć, rozum, wolę, duszę i ciało wraz ze swoją płciowością. Przyrzekam nie podejmować współżycia seksualnego do czasu zawarcia sakramentu małżeństwa. Postanawiam nie czytać, nie kupować i nie oglądać czasopism, programów ani lmów o treściach pornogracznych. (Dziewczęta mogą dodać: «Postanawiam ubierać się skromnie i w żaden sposób nie prowo- kować u innych pożądliwych myśli czy pragnień»). Przyrzekam codziennie spotykać się z Tobą na modlitwie i w lekturze Pisma Świętego, w częstym przyjmowaniu Komunii Świętej i adoracji Najświętszego Sakramentu. Postanawiam regularnie przystępować do sakramentu pojednania, nie ule- gać zniechęceniu i natychmiast podnosić się z każdego grzechu. Panie Jezu, ucz mnie systematycznej pracy nad sobą, umiejętności kon- trolowania moich pobudzeń seksualnych i emocji. Proszę Cię o odwagę w co- dziennym pójściu pod prąd, abym nigdy nie brał(a) narkotyków i unikał(a) wszystkiego, co uzależnia, a przede wszystkim alkoholu i nikotyny. Ucz mnie tak postępować, aby w moim życiu najważniejsza była miłość. Maryjo, Matko moja, prowadź mnie drogami wiary do samego źródła miło- ści – do Jezusa. Za św. Janem Pawłem II pragnę całkowicie zawierzyć się Tobie: «Totus Tuus, Maryjo!». W Twoim Niepokalanym Sercu składam całego (całą) siebie, wszystko, czym jestem, każdy swój krok, każdą chwilę swego życia. Bło- gosławiona Karolino, wypraszaj mi dar czystego serca. Amen!

Modlitwa członków Ruchu Czystych Serc

Żyj słowem! Z inicjatywy czasopisma „Miłujcie się!”, a pod opieką Towarzystwa Chry- stusowego, powstał w Polsce Ruch Czystych Serc. Ten młodzieżowy ruch społeczno-religijny powstał w sytuacji zmasowanej kampanii demoralizacji

195

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

w środkach społecznego przekazu oraz jako odpowiedź na nauczanie św. Jana Pawła II dotyczące teologii ludzkiego ciała oraz wychowania do czystości. „Wychowanie do czystości jest jednym z wielkich zadań ewangelizacyjnych, jakie stoją obecnie przed nami” – apelował papież Polak. Ojciec kłamstwa (J 8, 44), który jest głównym sprawcą cywilizacji śmierci, pragnie uczynić sferę ludzkiej płciowości terenem sporu człowieka z Bogiem. Przez pornograę, antykoncepcję i promowanie grzechów nieczystych zniewala ludzi, niszczy wzajemne relacje miłości i pogrąża ich w piekle egoizmu. Złe moce ataku- ją w człowieku to, co najpiękniejsze: czystość serca i wrażliwość na miłość. Przez ośmieszanie cnoty czystości i propagandę kłamstwa dotyczącą ludzkiej seksualności pragną nie dopuścić do tego, aby ludzie podejmowali trud doj- rzewania do miłości – chcą, aby oswoili się z grzechami nieczystymi i trakto- wali je jako coś normalnego. „Cywilizacja śmierci chce zniszczyć czystość ser- ca” – ostrzegał Jan Paweł II (por. Sandomierz, 12 czerwca 1999 r.). Koniecznie trzeba szerzyć wśród młodych kulturę czystości i podejmować wszelkie ini- cjatywy wychowujące do czystej miłości (por. J. Kochel (red.), Wychowanie do czystości – utopia czy zadanie, Opole 2011).

196

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Roman Kozubek SVD († 1940) Paniówki k. Gliwic – Sachsenhausen

Charyzmatem Księży Werbistów jest przepowiadanie i życie zgodne ze sło- wem Bożym. Ewangelie zalecają, aby słuchać i przestrzegać słowa Bożego, wy- pełniać je i rozważać (por. Łk 2, 19. 51; 8, 21; 11, 28). Ucznia słowa Bożego moż- na zaś porównać z człowiekiem roztropnym / mądrym, który dom swój zbu- dował na skale – na trwałym fundamencie (por. Mt 7, 24n). Z tego charyzmatu wierności słowu Boga wyrosło Zgromadzenie Słowa Bożego, z którego wywodzi się kolejny męczennik okresu II wojny światowej – o. Roman Kozubek.

197

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! J 17, 7-11a Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie.

Rozważ! Pożegnalna modlitwa Jezusa wieńczy szereg pouczeń skierowanych do uczniów i jest syntezą Jego nauczania. W modlitwie tej łatwo wyodrębnić trzy części: prośbę o uwielbienie Ojca (17, 1-5); prośbę o uświęcenie uczniów (17, 6-19); prośbę o zachowanie Kościoła (17, 20-26). W modlitwie arcykapłańskiej pobrzmiewają wyraźne tony modlitwy Pańskiej – „Ojcze nasz”. Od początku akcentuje się uwielbienie imienia Boga i wierność temu imieniu (por. Mt 6, 9; Łk 11, 2). Również prośba, by ustrzec uczniów od zepsucia przez świat i za- chować w nich jedność, odpowiada prośbom modlitwy Pańskiej: „nie dopuść, byśmy ulegli pokusie” (por. Mt 6, 13; Łk 11, 4). W końcu pragnienie Jezusa, aby wybrani przez Niego uczniowie „uświęcili się w prawdzie” jest znakiem nadejścia królestwa Bożego, które dopełni się w nierozdzielnej jedności Je- zusa i Jego uczniów w niebie (17, 26). Pierwszy fragment modlitwy dotyczy szczególnej grupy uczniów. Chrystus modli się za tych, którzy od początku należeli do Ojca. On ich wybrał „ze świata”, są własnością i przedmiotem szczególnej troski Ojca i Syna. Jezus objawił im imię Ojca, to znaczy Jego we- wnętrzną prawdę i chwałę. Uczniowie przyjęli z wiarą słowa Ojca i otrzymali poznanie konieczne do zrozumienia, kim jest Jezus i czym jest Jego dzieło. Wśród wybranych – powołanych do kapłaństwa i życia konsekrowanego – znalazł się sługa Boży o. Roman Kozubek. Poznajmy krótką historię jego życia i męczeństwa. Urodził się 26 lutego 1908 r. we wsi Paniówki, w powiecie gliwickim (obec- nie archidiecezja katowicka), jako ósme dziecko Piotra i Joanny z domu Badura. Został ochrzczony w kościele paraalnym św. Mikołaja w Bujakowie – 1 marca 1908 r. Rodzice mieli dwanaścioro dzieci, z których przeżyło tylko czworo: Ma- ria, Roman, Piotr i Anna. Ojciec Romana był górnikiem w kopalni Makoszowy. Oboje rodzice byli ludźmi prostymi i bogobojnymi. Dom wypełniała atmosfe- ra modlitwy, zwłaszcza w intencji misji i misjonarzy. Siostra matki, Franciszka Badura była zakonnicą i pracowała na misjach w Argentynie. Może jej orędow-

198

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

nictwo i modlitwa sprawiły, że dwoje dzieci z rodziny Kozubków wybrało życie zakonne: Roman wstąpił do Zgromadzenia Słowa Bożego, a jego starsza siostra Maria do Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego. W latach 1914–1921 Roman uczęszczał do Szkoły Podstawowej w Koń- czycach. Kiedy rozeznał swoje powołanie, wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego w St. Rupert w Austrii (we wrześniu 1921 r.). 4 maja 1930 r. rozpoczął nowicjat, a studia teologiczne kontynuował w St. Gabriel w Austrii. Rektor o. Kappenberg tak charakteryzował młodego Romana: „Jest on w ca- łości gorliwym, dążącym wzwyż współbratem o słonecznym usposobieniu; bardzo oarny pracownik, odznaczający się zręcznością i zmysłem praktycz- nym, przyjazny wobec innych i troszczący się o wspólnotę”. 5 kwietnia 1936 r. Roman złożył śluby wieczyste, a 20 sierpnia 1936 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jego wielkim pragnieniem była praca misyjna, zwłaszcza w Nowej Gwinei, Indonezji, Chinach. Decyzja przełożonych była inna. 20 czerwca 1937 r. został przeniesiony do prowincji polskiej, do Domu Misyjnego św. Józefa w Górnej Grupie, gdzie został prefektem w Niższym Se- minarium Duchownym. Gorliwie wypełniał swoje obowiązki wychowawcy i nauczyciela, a równocześnie pomagał w parai w Baranowiczach. Wybuch wojny pokrzyżował wiele planów Zgromadzenia Słowa Bożego. Rozpoczęła się również droga krzyżowa wielu jego kapłanów. W październiku 1939 r. o. Roman wraz z grupą współbraci, przebywających w domu zakonnym w Górnej Grupie, został internowany. Zakonnicy zostali wywiezieni najpierw (5 lutego 1940 r.) do obozu koncentracyjnego w Stutthoe, a następnie prze- wiezieni do obozu w Sachsenhausen. W Stutthoe ujawniły się pierwsze oznaki słabnącego zdrowia o. Romana. Przyczyniła się do tego ciężka i wyniszczająca praca: dzień w dzień usuwanie grubych warstw śniegu, kopanie głębokich fun- damentów na trzęsawiskach gdańskich, gdy termometr wskazywał minus 39° C. Przeniesienie do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen nastąpiło 9 kwietnia 1940 r. O. Kozubek trał do bloku nr 20, gdzie blokowym był krymi- nalista Hugo Krey. Więzień z innego bloku tak opisał tego człowieka: „Lecz stokroć gorszy jest z bloku kapłanów z naprzeciwka, krwawy Hugo. Hugo to potwór w ludzkim ciele”. Codzienna ciężka praca połączona była z różny- mi formami znęcania się nad więźniami. 15 maja o. Kozubek upadł podczas biegów, do których więźniów zmuszali esesmani. Schorowanemu kapłanowi spuchnięte nogi odmówiły posłuszeństwa. Blokowy Hugo zaczął się nad nim pastwić, kopał go i bił grubym kijem. Współbrat zakonny o. Dominik Józef tak opisał ostatnie godziny życia kapłana: „Nad ranem ok. godz. 5.00 odezwał się do mnie: «Tak mi dobrze dzisiaj, chyba jeszcze wyzdrowieję i znowu wró-

199

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

cimy do Górnej Grupy, a potem i do mamy» (...). Tymczasem wybiła godzina pobudki. Mówię o. Kozubkowi: «Zostań spokojnie, ja pójdę prędko się umyć i potem przyjdę po ciebie i cię umyję (…)». Gdy wróciłem o. Kozubek leżał na podłodze u stóp piramidy sienników i już był w agonii… Uklęknąłem obok niego i mówiłem mu do ucha słowa: «Jezus, Maryjo, Józee bądźcie przy mnie w ostatniej godzinie, niechaj dusza moja z wami odejdzie w pokoju». Wzbu- dzałem akty żalu, wiary, nadziei, miłości, udzieliłem mu absolucji kapłańskiej jeszcze raz, choć często spowiadaliśmy się wzajemnie. Przy drzwiach jednak musiała czuwać czujka więźniów, aby zbrodniarz dozorca nie przyłapał mnie przy tym obrzędzie kapłańskim, bo to groziło ciężkimi karami, które zwykle kończyły się śmiercią. Już byłem gotowy, gdy straż przy drzwiach krzyknę- ła. Od razu odskoczyłem na bok i zająłem się inną pozorną pracą zbierania słomek na podłodze. Kapo – zbrodniarz popatrzył na konającego i rozkazał tej samej grupie, która sztaplowała sienniki, zabrać umierającego o. Kozubka i zanieść do umywalni. Tam kazał wszystkim wyjść, sam pozostał i zamknął za sobą drzwi. Niedługo potem zbrodniarz wyszedł spokojnie. O. Kozubek nie żył – zbrodniarz udusił go własnymi rękoma... Była godzina mniej więcej 6.30 rano 16 maja 1940 r., kiedy dusza o. Kozubka stanęła przed Chrystusem twarzą w twarz” (por. o. J. Brzozowski SVD, „Misjonarz” nr 12 / 2007). W relacji świadka wydarzeń obozowych można dostrzec wzajemną – mo- dlitewną i sakramentalną – troskę kapłanów w momentach próby i cierpienia, w obliczu śmierci. Naśladowali Mistrza, który w przededniu swojej męki pro- sił Ojca o uświęcenie uczniów – o ich jedność w wierze i wierność powołaniu. W drugim fragmencie modlitwy kapłańskiej bardzo wymowne jest przeko- nanie Jezusa o tym, że uczniowie poznali i zachowali słowo Boże: „Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał” (17, 8). Fundamentem duchowości kapłańskiej i osób życia konsekrowanego jest trwanie w Słowie życia (por. J 1, 4; 1 J 1, 1. 4). Słowo otrzymane od Ojca streszcza się w przykazaniu miłości. Jezus sam wypełnia to nowe przykazanie w sposób doskonały i zostawia je jako dar swoim uczniom (J 13, 1-17. 34; por. VD 6-21). Oni go przyjmują, poznają i starają się wypełnić, by przekazać je kolejnym pokoleniom. Słowo nieustannie żyje – rozwija się – rośnie – przy- nosi plon obty (por. Dz 6, 7; Mt 13, 23). W tym kontekście trzeba stale pytać o obecność słowa Bożego w życiu i misji Kościoła: • Benedykt XVI we wprowadzeniu do adhortacji apostolskiej Verbum Do- mini wyznał: „Pragnę, aby dzięki tej adhortacji apostolskiej owoce Synodu

200

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

wywarły skuteczny wpływ na życie Kościoła: na osobistą więź ze świętymi Pismami, na ich interpretację w liturgii i katechezie, a także w badaniach na- ukowych, aby Biblia nie była słowem z przeszłości, lecz słowem żywym i ak- tualnym” (VD 5). Czy zapoznaliśmy się już z treścią Verbum Domini (2010)? • Co to znaczy, że „jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obty” (J 12, 24; por. 1 Kor 15, 36n)? • Papież przypominał osobom życia konsekrowanego, że wielka tradycja monastyczna zawsze uważała za trwały element swojej duchowości medyta- cję nad Pismem Świętym, zwłaszcza w formie lectio divina (VD 83). Jak dziś owocnie praktykować modlitewną lekturę Biblii?

Módl się! Benedykt XVI w zakończeniu adhortacji Verbum Domini wyznał: W słowie Bożym również i my usłyszeliśmy, ujrzeliśmy i dotknęliśmy Słowa życia. Dzięki łasce przyjęliśmy orędzie, że objawiło się życie wieczne, dlatego uznajemy teraz, że jesteśmy zjednoczeni ze sobą nawzajem, z tymi, którzy poprzedzili nas w zna- ku wiary i z wszystkimi, którzy na całym świecie słuchają słowa Bożego, sprawu- ją Eucharystię i żyją świadectwem miłości. Orędzie to zostało nam przekazane – przypomina apostoł Jan – aby «nasza radość była pełna» (1 J 1, 4). Prośmy, aby taka radość towarzyszyła naszej codziennej lekturze i życiu według Słowa Bożego. Niech nowej ewangelizacji towarzyszy nowe słuchanie na wzór Maryi, która „uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana” (Łk 1, 45) oraz na wzór nowych błogosławionych męczenników Kościoła.

Żyj słowem! Stale powtarzana – w tej książce – zachęta do praktykowania lectio divi- na została wyrażona w multimedialnej formie w Internecie (por. www.ssb24. pl/). Warto poznać wartościowe strony propagujące animację biblijną w pa- raach, wspólnotach, ruchach i stowarzyszeniach religijnych. Dzisiaj nabiera nowego znaczenia wezwanie Chrystusa: „Co mówię wam w ciemnościach, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach” (Mt 10, 27). Internet to „nowe forum, na którym powinna być głoszona Ewange- lia, przy zachowaniu jednak świadomości, że świat wirtualny nigdy nie będzie mógł zastąpić świata realnego oraz że ewangelizacja może korzystać z dróg wirtualnych, jakie udostępniają nowe media, dla nawiązania znaczących re- lacji jedynie pod warunkiem, że to doprowadzi do osobistego kontaktu, który jest niezastąpiony” (VD 113) – ostrzega Benedykt XVI.

201

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Alfons Mańka OMI († 1941) Lisowice – Mauthausen/Gusen

„Przyszedłem do klasztoru, aby stać się świętym i też całym sercem tego pragnę...” – wyznał w swoim Dzienniku duchowym kleryk ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów. Boski Mistrz potraktował dosłownie jego wyznanie i powołał go do siebie w wieku 23 lat.

202

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Czytaj! J 14, 7-14 Jezus rzekł do uczniów: «Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca?” Czy nie wierzysz, że Ja je- stem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynaj- mniej ze względu na same dzieła! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, ow- szem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.

Rozważ! Formacja seminaryjna czy zakonna domaga się stałego rozwoju ducho- wego, intelektualnego i ludzkiego. Młody człowiek, idąc za głosem powoła- nia, podejmuje dialog z Jezusem, który ułatwia mu poznanie Ojca, który jest w niebie. Papież Franciszek przypominał o bogatym doświadczeniu Kościoła w towarzyszeniu procesom wzrostu powołania. „W cywilizacji paradoksalnie zranionej anonimowością, a jednocześnie obsesyjnej na punkcie szczegółów życia innych, bezwstydnie chorej na chorobliwą ciekawość, Kościół potrze- buje serdecznego spojrzenia, by kontemplować, wzruszać się i zatrzymać przed człowiekiem za każdym razem, kiedy to jest konieczne (...). Kościół będzie musiał [na nowo] wprowadzać swoich członków – kapłanów, zakon- ników, świeckich – do tej «sztuki towarzyszenia», aby wszyscy nauczyli się za- wsze zdejmować sandały wobec świętej ziemi drugiego (por. Wj 3, 5)”. Papież apeluje w adhortacji O głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie o wrażliwość na piękno wewnętrznych relacji człowieka z Bogiem: „Musimy nadać naszej drodze zdrowy rytm bliskości, wraz ze spojrzeniem okazującym szacunek i pełnym współczucia, które jednak jednocześnie będzie leczyło, wzywało i zachęcało do dojrzewania w życiu chrześcijańskim” (EG 169). Czwarta Ewangelia odsłania arkana „sztuki towarzyszenia” mistrza, który podejmuje dialog z uczniem. Poznanie tajemnicy relacji Ojca i Syna – trwa- nia w miłości i dzielenia się nią z innymi – domaga się modlitewnego ryt- mu bliskości, adoracji, słuchania, posłuszeństwa w wierze. Uczeń w relacji

203

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

z mistrzem (u Jego stóp) kształtuje w sobie postawę aktywnego słuchania (gr. akoe, od akouo: „słuchać, potakiwać, trwać”), czyli słuchania czyjegoś głosu z poddaniem mu się, z przylgnięciem do niego przez wiarę (zob. 1 Sm 15, 22; Rz 1, 5; 5, 19; 10, 16; 2 Kor 10, 5; Flp 2, 8). Filip musiał najpierw nauczyć się słuchać Jezusa, by uwierzyć w Ojca i Syna, by poznać i trwać w Nich. Boga najlepiej zatem uczyć się na kolanach, na modlitwie: O cokolwiek prosić będzie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu (14, 13). Wiedział o tym kleryk ze Śląska, który w swoim Dzienniku duchowym wyznał: „Dziś Jezus dał mi poznać, jak słodko jest klęczeć u Jego stóp w kaplicy i jak bardzo miło jest wpatrywać się w ta- bernakulum z tym poczuciem, że tam, za tymi drzwiczkami, mieszka Jezus” (por. Recapitulatio diei, 4.11.1937 r.). Jaka była droga życia i powołania Alfonsa? Urodził się 21 października 1917 r. w Lisowicach k. Lublińca. Był trzecim dzieckiem kolejarza Piotra Mańki i Karoliny z domu Sojka. Miał dziesięcioro rodzeństwa: Franciszka, Waleskę, Klarę, Pawła, Konrada, Józefę, Maksymilia- na, Gertrudę i Ludwika. Miejscowość Lisowice oddalona była o 4 km od ko- ścioła paraalnego pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Lubecku. W tej świątyni ochrzczono go 28 października 1917 r. Rodzicami chrzestny- mi byli Jan Kandora z Pluder i Anna Sojka z Lublińca (por. Księga chrztów, 96/1917). W domu rodzinnym Alfonsa praktykowano wspólną modlitwę, często cała rodzina odmawiała różaniec, a w niedziele i święta wszyscy cho- dzili do kościoła paraalnego. Młody Alfons chętnie modlił się przed cudow- nym wizerunkiem Pani Lubeckiej. Był chłopcem wrażliwym i uzdolnionym, lubił grać na skrzypcach i malować. Sakrament bierzmowania otrzymał z rąk bpa Lisieckiego 18 maja 1928 r., przyjmując za patrona św. Antoniego. Po ukończeniu szkoły powszechnej został przyjęty do gimnazjum w Lublińcu, dokąd dojeżdżał codziennie rowerem. Tam zetknął się ze Zgromadzeniem Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W kościele św. Stanisława Kostki odkrył swoje powołanie, wstąpił więc do Małego Seminarium Oblatów w Lu- blińcu (1934-1937). Po zdaniu matury rozpoczął nowicjat w Markowicach, gdzie wychowawcą był o. Józef Cebula. W trakcie nowicjatu br. Alfons pro- wadził dziennik duchowy, tzw. Recapitulatio diei (od 15 września 1937 r. do 23 sierpnia 1938 r.). Lektura dziennika – udostępnionego przez rodzinę – pozwala śledzić jego dojrzewanie do wyrzeczenia się wszystkiego dla Jezusa: „Jezu, dla Ciebie chcę cierpieć przez całe życie, dla Ciebie chcę uśmiechać się przez łzy... Jezus ideałem moim, Jezus skarbem moim, więc przy Nim ma myśl, przy Nim me serce... Opuściłem dom rodzicielski, krewnych i przyja-

204

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

ciół, aby naśladować Jezusa, aby iść za Nim, więc nie wolno w klasztorze rąk założyć i wygodnie spocząć, bo Jezus przede mną krzyż niesie...” – notował młody kleryk (20/21.11. 1937). 8 września 1938 r. złożył pierwsze śluby za- konne. Po nowicjacie rozpoczął studia lozoczne w Krobi k. Gostynia. Pod koniec sierpnia przybył do Markowic, jednak działania wojenne zmusiły Ob- latów do ucieczki na wschód, do Kodnia. W październiku wrócili do Marko- wic, gdzie na całą wspólnotę zakonną nałożono areszt domowy i zmuszono do pracy w okolicznych folwarkach niemieckich. W tych warunkach Alfons kontynuował studia i przygotowywał się do kapłaństwa. 2 maja 1940 r., kiedy dowiedział się o śmierci ojca w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie (13.03.1940), napisał ostatni list do matki. W sobotę 4 maja wraz z 15 innymi braćmi został deportowany do obozu w Szczeglinie k. Mogilna, a po trzech dniach przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tam od 9 maja do 2 sierpnia 1940 r. odbywał kwarantannę i doświadczył realiów życia obo- zowego (otrzymał numer 9348). Następnie został deportowany do KL Mau- thausen-Gusen k. Linzu w Austrii (nr 6665). Alfons od dziecka nie cieszył się dobrym zdrowiem. Już w nowicjacie ciągła walka duchowa i infekcje bardzo osłabiły jego organizm. Bicie, głód, ciężka praca w kamieniołomach oraz fatalne warunki obozowe doprowadziły organizm do zupełnej zapaści. „Dzięki sekretarzowi bloku udało mu się do- stać do szpitala obozowego, zwanego rewirem. Tam pozyskał sobie sympatię pielęgniarzy, którzy starali się go uratować, dostarczając mu więcej żywności, jednak wszelkie zabiegi okazały się daremne, chory nie przychodził do siebie. Widząc śmierć przed sobą, modlił się prawie bez przerwy i odbył spowiedź u kapłana, który leżał chory obok niego. Oddał swoją czystą duszę Bogu 22 stycznia 1941 r., mając zalewie 23 lata” (por. J. Pielorz, Martyrologium Pol- skich Oblatów 1939-1945, 118). Dojrzał do dzieła heroicznej oary. Bóg wysłuchał jego gorących modlitw w imię Jezusa, którego ukochał bez granic. Piękne świadectwo wydali o nim współbracia: „Umarł, jak żył święcie. Wycieńczony głodem, wśród bicia i strasznych męczarni, nie wypowiadając słowa skargi. Na ustach jego była nieprzerwana modlitwa. Zawsze był skupiony. Widzieliśmy go po śmierci. Był to szkielet z anielską pogodą na twarzy” (Gość z Obry, 1945, nr 3). Kie- dy rodzina otrzymała jego rzeczy z Markowic, znalazła karteczkę z zapisem: „Będę Bogu wierny aż do śmierci!”. W świetle tak czytelnego świadectwa sługi Bożego warto zapytać: • Czy dążymy do świętości (doskonałości), jak „doskonały jest Ojciec [nasz] niebieski” (Mt 5, 48)?

205

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

• Na ile nasza miłość do Jezusa i Maryi rozwija się i pozwala nam stawiać kolejne kroki w kierunku nieba i świętości? • Czy nasza modlitwa jest nieustanna, wytrwała, wypróbowana? Co to znaczy modlić się „w imię moje [Jezusa]”?

Módl się! Jezu, dla Ciebie chcę cierpieć przez całe życie, dla Ciebie chcę uśmiechać się przez łzy... Jezu, kocham Cię i chcę Cię kochać do szaleństwa... Z Jezusem wszystko możliwe... Dla Niego tylko żyć, dla Niego cierpieć, to me pragnienie... Jezu, przez Serce Niepokalanej Panny Maryi oaruję Twemu Przenajświętsze- mu Sercu wszystkie me myśli, słowa, uczynki, modlitwy, udręki, cierpienia... O Maryjo, wspieraj mnie, o Matko Nieustającej Pomocy, nie dopuszczaj, abym miał utracić Boga mojego.

Fragmenty Dziennika duchowego kleryka Alfonsa Mańki.

Żyj słowem! Spróbuj zapisać swoje doświadczenia, rozmowy, modlitwy, spotkania z Je- zusem! Na wzór tak wielu świętych zachowaj swój „dziennik duchowy”.

206

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Franciszek Miśka SDB († 1942) Świerczyniec k. Pszczyny – Dachau

Kolejny sługa Boży – męczennik był duchowym synem św. Jana Bosko, który był „Księciem Wychowawców”, o czym zaświadczył św. Jan Paweł II, gdy przypominał, że „wychowanie to «droga» modlitwy, liturgii, życia sakra- mentalnego, kierownictwa duchowego, a dla niektórych – pójście za głosem powołania do życia konsekrowanego (…), dla wszystkich zaś – perspektywa świętości i dążenie do niej” (por. Juvenum Patris nr 11). Każde powołanie jest wezwaniem, które zobowiązuje! Jeśli Bóg powołuje, to wyznacza rów-

207

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

nież określone posłannictwo. Nie wpływa to na zmianę warunków życia, ale jest formalnym stworzeniem nowego porządku w życiu chrześcijanina (por. 2 Kor 5, 17n). Przykłady męczenników naszych czasów pomagają nam odkry- wać ten nowy porządek w nas samych.

Czytaj! J 17, 11b-16 Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imie- niu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się wypełniło Pismo. Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przeka- załem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w praw- dzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w oerze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.

Rozważ! Zasadniczą treścią Jezusowej modlitwy jest potrójna prośba: o jedność (J 17, 11), o zachowanie od zła (17, 15) i uświęcenie w prawdzie (17, 17-19). Wprowadzenie do tej części modlitwy stanowi rozwinięta inwokacja: „Ojcze święty!”. W rozumieniu biblijnym świętość oznacza oddzielenie od świata. Jezus prosi Ojca, aby oddzielił uczniów od świata i zachował ich w swoim imieniu. W modlitwie „Ojcze nasz” można doszukać się podobnie brzmiącej prośby: „święć się Imię Twoje”, co znaczy „uświęć swoje Imię pośród nas”. Uczniowie są uczniami nie dzięki sobie, ale dlatego, że otrzymali dar powo- łania i wezwanie do świętości. W tym sensie św. Jan uświadamia wszystkim, że to Bóg pierwszy powołuje, bo pierwszy nas umiłował: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował” (1 J 4, 10). Głęboka jedność między uczniami opiera się na uprzedzającej inicja- tywie Boga i więzi łączącej Osoby Boskie. Świętość Imienia Bożego ustrzeże uczniów, o ile będą potrali tworzyć wspólnotę, czyli święte zgromadzenie tych, co słuchają i są posłuszni słowu Bożemu. W Kościele wszyscy wezwani są do życia we wspólnocie i do świętości, gdyż sam Bóg jest święty (por. Kpł 11, 44), ale również dlatego, że jednym z przymiotów Kościoła jest świętość: „Kanonizując niektórych wiernych,

208

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

to znaczy ogłaszając uroczyście, że ci wierni praktykowali heroicznie cnoty i żyli w wierności łasce Bożej, Kościół uznaje moc Ducha świętości, który jest w nim, oraz umacnia nadzieję wiernych, dając im świętych jako wzory i orędowników” (KKK 828). Spójrzmy na przykład życia i męczeństwa kolejnego kandydata na ołtarze. Dlaczego właśnie on stał się „żywą Ewangelią”, ucząc nas odczytywać jej karty tu i teraz? Franciszek Miśka urodził się 5 grudnia 1898 r. w Świerczyńcu k. Pszczyny jako piąte dziecko Jana i Zoi, z domu Pilorz. Został ochrzczony 8 grudnia 1898 r. w kościele paraalnym św. Bartłomieja Apostoła w Bieruniu Starym. Ojciec utrzymywał rodzinę z pracy na 15-hektarowym gospodarstwie. Miś- kowie kultywowali także tradycje niepodległościowe, kolportując polskie książki i czasopisma, śpiewając pieśni patriotyczne, prowadząc koło Towa- rzystwa Czytelni Ludowych. Podczas II wojny światowej rodzina ukrywała w swoim domu osoby ścigane przez gestapo oraz więźniów zbiegłych z Au- schwitz. Po ukończeniu gimnazjum salezjańskiego w pobliskim Oświęcimiu, Franciszek wstąpił do nowicjatu w Pleszewie i 24 lipca 1917 r. złożył śluby zakonne. Filozoę studiował w Krakowie, po czym odbył praktykę pedago- giczną w zakładach salezjańskich w Oświęcimiu i Przemyślu. Na teologię zo- stał wysłany do Turynu. Tam też 10 lipca 1927 r. przyjął święcenia kapłańskie. Po święceniach pracował w Przemyślu jako radca szkolny i katecheta w domu dziecka prowadzonym przez Zgromadzenie św. Jana Bosko. Po dwóch latach pracy przeniesiono go do Wilna, gdzie został katechetą w szkole salezjańskiej. W 1931 r. został dyrektorem zakładu pw. św. Stanisława Kostki w Jaciążku w (pow. makowski). Kierował nim przez pięć lat. W 1936 r. objął stanowisko przełożonego niższego seminarium i proboszcza w Lądzie nad Wartą (por. A. Lysko, Męczennik ze Świerczyńca, „Śląsk” 7 / 2004, 48-50). W okresie II wojny światowej klasztor w Lądzie stał się obozem interno- wania dla duchownych z kilku polskich diecezji i różnych zgromadzeń zakon- nych. Obóz został utworzony przez hitlerowców 6 stycznia 1940 r. Umiesz- czono w nim gospodarzy klasztoru – salezjanów oraz kapłanów i kleryków na czele z biskupem włocławskim Michałem Kozalem. Ks. Franciszek jako przełożony klasztoru został przez gestapowców mianowany „komendantem” obozu, odpowiedzialnym za porządek. Ks. Miśka starał się, aby warunki in- ternowania były jak najbardziej znośne dla przebywających tam kapłanów. Więźniowie wspominali po wojnie, że ks. Franciszek miał dla każdego słów- ko pocieszenia, posiadał też umiejętność podnoszenia na duchu w chwilach ciężkich, z oarnością próbował też ułagodzić oprawców i zdobyć nieodzow-

209

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

ne środki do życia. Nie zawsze się to jednak udawało. Pewnego razu wywie- ziono „komendanta” do Inowrocławia, gdzie ukarano go chłostą. Współwię- zień bp Franciszek Korszyński po latach w Jasnych promieniach z Dachau pisał, że ks. Franciszek swoją postawą zdobył sobie umysły i serca wszystkich. W tych obozowych dniach, z racji funkcji, jaką pełnił, stał się jednym z naj- bliższych współpracowników i powierników bpa Michała Kozala – „mistrza męczenników” (beatykowany – 1987 r.). Lądzki etap męczeństwa skończył się dla ks. Franciszka w październiku 1941 r. Z klasztoru został przewiezio- ny do obozu przejściowego w Konstantynowie k. Łodzi, a 30 października 1941 r. stał się więźniem obozu koncentracyjnego w Dachau. Znów budował innych swym optymizmem i cierpliwością w znoszeniu cierpień, których do- znawał zwłaszcza wskutek choroby. Podczas noszenia kotłów z zupą upadł tak nieszczęśliwie, że zmiażdżył sobie rękę. Opatrzono mu ją prowizorycznie i po trzech dniach odesłano do pracy. Cierpienie ks. Franciszka nie trwało długo. Zmarł z wycieńczenia i głodu, modląc się i pocieszając innych – w nie- dzielę Trójcy Świętej 30 maja 1942 r. (J. Wąsowicz SDB). W modlitwie pożegnalnej Jezus wyznał: „(…) świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata” (17, 14). Świat miłuje to, co należy do niego (por. J 15, 19): ciemność nienawidzi światła, kłamstwo nienawidzi prawdy (por. J 3, 20), a obozowy oprawca – kapłana katolickiego. Uczniowie doznawali i wciąż doznają nienawiści tak, jak doznawał jej ich Mistrz, gdyż – podobnie jak On – nie są z takiego świata. Ojcem tego świata jest diabeł, zabójca i kłamca (por. J 8, 31-47). On inspiruje wyszukane formy prześladowań i okrucieństwa, których poddawani byli ludzie w różnych miej- scach kaźni w czasie „godziny ciemności” – nazizmu i komunizmu. Konikt między uczniami Chrystusa a światem jest nieuchronny. Skoro oni narodzili się z Boga do nowego życia w Duchu Świętym, są „synami światłości” (por. J 12, 35n; 1 J 1, 5-7). „Światłość” u Jana jest symbolem prawdy religijnej i dobra moralnego, a „ciemność” – symbolem błędu i zła. Świat zrodzony ze Złego, trwa w grzechu i jego mocy (por. J 14, 30; 1 J 5, 19). Dlatego prośba o uwol- nienie od zła jest istotnym punktem modlitwy za uczniów. Kościół, żyjąc wia- rą w Chrystusa, stale jest narażony na złe wpływy świata, na zeświecczenie, ale również na prześladowanie i odrzucenie. Jezus nie chce swych uczniów „zabrać ze świata”, gdyż mają oni kontynuować Jego misję. Prosi tylko Ojca, aby ich „ustrzegł od złego”. Grecki termin poneros – użyty przez Jana – ozna- cza „zło” (por. J 17, 15; 1 J 5, 18). Może jednak należałoby go tłumaczyć jako „złośliwość, niegodziwość” lub też osobowo jako „zły, złośliwy, niegodziwy, nikczemny”. Ojcowie Kościoła łacińskiego skłaniali się do tłumaczenia tego

210

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

słowa w rodzaju nijakim („zachowaj nas od zła, od niegodziwości”), nato- miast ojcowie Kościoła greckiego opowiadali się za rzeczownikiem rodzaju męskiego („uwolnij nas od Złego, oszczercy, szatana, od nieprzyjaciela”). Po- dobnie tłumaczono inne teksty, np.: „Piszę do was, młodzi, że zwyciężyliście Złego” (1 J 3, 13); „Módlcie się, abyście byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych (...) Wierny jest Pan, który umocni was i ustrzeże od złego” (2 Tes 3, 2. 3). Uczniowie, którzy są już w zasięgu Bożej mocy, winni w niej trwać (J 15, 5-7), aby uchronić się przed mocą Złego. Oni ciągle są na świecie i grozi im oderwanie od Boga (por. Łk 22, 31-32). Bez Bożej mocy jedność wspólnoty narażona jest na rozbicie. Dotychczas Jezus zachowywał uczniów w imieniu Boga i zapewniał im wewnętrzną spójność, dlatego żaden z nich nie zginął, oprócz „syna zatracenia” (2 Tes 2, 3). Warto zatem zapytać: • Od jakiego zła Jezus pragnie zachować swoich uczniów? Co oznacza we- zwanie do chodzenia w świetle, by „was ciemność nie ogarnęła” (por. J 12, 35)? • Etymologia hebr. sathan wskazuje na przeciwnika Boga i tego wszyst- kiego, co Boże. Przeciwnik i kłamca oddziela człowieka od Ojca i braci, aby pogrążyć ich w ciemności, osamotnieniu i smutku (por. 1 J 2, 14-18). Jak od- czytać wyzwanie z Pierwszego Listu św. Jana: „napisałem do was, młodzi, że jesteście mocni i że nauka Boża trwa w was, a zwyciężyliście Złego” (2, 14b)? • Dlaczego w walce ze złym duchem najbardziej skuteczne są post i mo- dlitwa (por. Mk 9, 29)?

Módl się! [Matko Pocieszenia], we właściwym czasie pozwolisz nam oglądać owoce naszej wytrwałości, wypraszając nam duchową płodność. Nikt nie żałuje, że wytrwał w miłości! Bo wtedy dostrze ga, że przeżył doświadczenie podobne do doświadczenia Pawła, który pisał do Koryntian: «Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was – życie» (2 Kor 4, 12). Ty, Maryjo, jesteś Matką cierpie- nia. Tą, która nie prze staje kochać Boga, mimo Jego pozornej nieobecności. Nie przestajesz kochać w Nim Jego dzieci, strzegąc ich w milczeniu oczekiwania. W czasie Twojej Wielkiej Soboty, Maryjo, jesteś ikoną Kościoła miłości, pod- trzymywanego przez wiarę silniejszą od śmierci i żyjącego w miłosierdziu, które przezwycięża wszelkie opuszczenie. Maryjo, wyproś dla nas ową głęboką po- ciechę, która pozwoli nam kochać także w nocy wiary i nadziei; kochać wtedy, kiedy będzie się nam wydawać, że nie widzimy już nawet twarzy brata! Ty, Maryjo, uczysz nas, że apostolat, głoszenie Ewangelii, posługa dusz- pasterska, wychowanie w wierze i budowanie ludu wierzących, mają swoją

211

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

cenę, dokonują się «wielkim kosztem». Jezus zdobył nas właśnie w ten sposób: «Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach złego postę- powania zostali wykupieni nie czymś przemijają cym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa» (1 P 1, 18-19). Udziel nam tej najgłębszej pociechy życia, która – zjednoczona z sercem Jezusa – z ochotą zapłaci za odkupienie taką cenę. Spraw, by nasze małe ziarno zgodzi ło się obumrzeć i przynieść plon obty!

C.M. Martini, Matka Boża Wielkiej Soboty, 26n

Żyj słowem! Sivano Fausti SJ w komentarzu do Ewangelii Jana zauważył, że 100 z 500 słów modlitwy pożegnalnej Jezusa to czasowniki (por. Rozważaj i głoś Ewan- gelię, 467). Czasownik wskazuje na działanie, aktywność. W modlitwie Jezu- sa dominuje czasownik „dawać” (17 razy): każda relacja miłości jest przede wszystkim dawaniem, aż do daru z siebie (por. J 10, 11; 15, 13; Dz 20, 35; Ga 2, 20; Tt 2, 14; 1 J 3, 16). Modlitwa uczy zatem dawania siebie, aktywności, życia dla innych.

212

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Teodor Sąsała SVD († 1940) Szczepanowice k. Opola – Sachsenhausen

Prawda jest darem wciąż poszukiwanym przez człowieka. W imię prawdy jako „wartości ukrytej” oddawano życie. W tradycji hellenistycznej prawda oznacza „rzeczywistość odkrytą, byt samoistny, dającą się poznać, korelację między rzeczywistością a umysłem”. W tradycji semickiej prawda wskazu- je na „tego, z którego (lub to, z czego) można być dumnym” (hebr. emet). Według św. Jana prawda (gr. aletheia) upodobała sobie za mieszkanie osobę Jezusa Chrystusa (1, 17); jest to zatem prawda uosobiona (por. 1, 9. 14; 14,

213

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

6), która wyzwala (8, 31n), mówi i daje świadectwo (8, 40. 45n; 16, 7; 18, 37), wyraża Boga samego (5, 19n. 36n; 8, 19. 26. 28; 12, 50). Dlatego też ci, którzy nie chcą żyć w prawdzie, pragną zabić Jezusa i tych, którzy utożsamiają się z Nim (3, 21; 8, 44). Kolejnym świadkiem prawdy z tej ziemi jest o. Teodor Sąsała, który uwierzył Jezusowej Ewangelii: „(…) poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 32; por. 2 J 1n).

Czytaj! J 17, 17-19 Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w oerze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.

Rozważ! Termin aletheia występuje w pismach Jana ok. 40 razy (w całym NT ok. 100 razy). W przeciwieństwie do innych pism Nowego Testamentu aletheia u Jana nie wyraża zwykłej zgodności wypowiedzi z rzeczywistością, lecz jest formułą określającą Boże Objawienie w Jezusie Chrystusie. Dla Jana prawda utożsamia się z przekazaniem słowa Bożego (8, 45n; 6, 63b), jest samym ob- jawieniem się Słowa – Jezusem Chrystusem. „Słowo jest prawdą” (17, 17) – mówi Jezus w modlitwie arcykapłańskiej. Chrystus jako wcielone Słowo (1, 14) objawia Ojca nie tyle przez to, cze- go naucza, ile przez to, kim jest. Słowo, które Chrystus słyszał od Ojca (8, 26. 40; por. 3, 33), jest prawdą, którą On przychodzi „głosić” (8, 40. 45n); prawdą, o której „świadczy” (18, 37; por 5, 33). Ojciec „upoważnia” Syna do nauczania: „Moja nauka nie jest moja, lecz Tego, który mnie posłał” (7, 16). Jezus uczy więc tego, czego nauczył się od Ojca (8, 28), i tylko to poświad- cza (3, 31-34; 5, 31n), niczego nie mówi wyłącznie od siebie (12, 49). Tego rodzaju nauczanie w prawdzie, uwierzytelnione przez to wszystko, co Jezus uczynił mocą Ojca (10, 37n), ma doprowadzić uczniów do wiary w Nie- go (8,31n.45n; 20,31). Często trwać w prawdzie wiąże się jednak również z oarą, cierpieniem, a nawet śmiercią. Przekonał się o tym kolejny świadek prawdy z tej ziemi. Teodor Sąsała urodził się 7 listopada 1888 r. w Szczepanowicach k. Opola jako syn Andrzeja i Joanny. W kwietniu 1903 r. rozpoczął naukę w niższym seminarium misyjnym księży werbistów w Nysie. Następne lata studiów - lozoczno-teologicznych spędził w Sankt Gabriel w Austrii. Tam również w 1914 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Przez kilka lat pracował w dusz-

214

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

pasterstwie. Od młodości odznaczał się wybitnymi zdolnościami języko- wymi. W latach 1926-1929 studiował lologię romańską. Od 1929 r. był nauczycielem i wychowawcą w niższym seminarium misyjnym w Górnej Grupie. Był bardzo lubiany przez wszystkich, a zwłaszcza przez uczniów. W październiku 1939 r. został internowany wraz ze współbraćmi. 5 lutego 1940 r. przetransportowano go do obozu koncentracyjnego w Stutthoe, a na początku kwietnia do Sachsenhausen. Już po pięciu dniach pobytu w obozie zemdlał podczas ćwiczeń obozowych. Zmarł kilka dni później – 25 kwietnia 1940 r. w drodze do obozowego szpitala, niesiony na ramio- nach współwięźniów. O. Teodor szybko dojrzał do męczeństwa. Bóg ustrzegł go przed dłu- gotrwałym cierpieniem, poniżeniem i bólem. Najwyższy Arcykapłan „po- święcił w oerze samego siebie, aby i oni [jego kapłani] byli uświęceni w prawdzie”. W czwartej Ewangelii z pojęciem aletheia wiążą się bogate i różnorodne treści. Takie określenia, jak „czynić prawdę” (J 3, 21; 1 J 1, 6), „dawać świadectwo prawdzie” (J 5, 33), „postępować w prawdzie” (2 J 4; 2 J 3. 4) czy „uświęcić się w prawdzie” (J 17, 17.19) wskazują na szeroki zakres aktywności religijno-moralnej. Nasz bohater – kapłan był człowiekiem, który zaświadczył o prawdzie całym swoim życiem i męczeńską śmiercią. Zrealizował do końca słowa Ewangelii: „uświęć ich w prawdzie”! Greckie słowo hagiason odpowiada hebrajskiemu kadesz – „uświęć, przeznacz [ich] do świętości, zastrzeż dla Boga”. To wyłączenie nie polega na zycznym od- sunięciu od innych ludzi i ich trosk, ale na duchowym przeniesieniu do Bożego obszaru istnienia (por. Komentarz żydowski do NT, 337). „Uświęceni w prawdzie” – przeznaczeni do świętości okazali się męczen- nicy czasów wojny. W świetle ich świadectwa – zwycięstwa prawdy, warto zapytać: • Czy potrafimy uznać prawdę obiektywną – „blask Prawdy” (J 14, 6)? • Czy ulegając relatywizmowi i cynicznej postawie Piłata zaczynamy szu- kać złudnej wolności poza samą prawdą (por. J 18, 38)? • Jak rozumieć słowa Jana Pawła II: „[Męczennicy] poprzez swoje świa- dectwo dobru stają się wyrzutem dla tych wszystkich, którzy łamią prawo (por. Mdr 2, 12), przypominając ciągłą aktualność słów proroka: «Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności, którzy przemieniają gorycz na słodycz, a sło- dycz na gorycz!» (Iz 5, 20)”?

215

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Módl się! Ojcze, Ty niczego nie odmawiasz swoim synom, daj mi chleb, którym będzie mój czyn rodzący się w sercu. Uchroń mnie przed kamieniem działania w pust- ce i zmęczeniu. Daj mi to dobro, które jest pokojem Twojego Królestwa i zadat- kiem zmartwychwstania. Oddal ode mnie węża wewnętrznej udręki, rezygnacji wobec zła i załamania. Daj mi zakosztować chleba Królestwa oraz chwalebnego i radosnego życia, jakie nam objawiłeś w swoim Synu, a naszym Panu. On stał się pierwszym przykładem wypełnienia słowa, które głosił w kazaniu na górze, objawiając samego Ciebie. Bo On jest światłością, drogą, prawdą i życiem.

C.M. Martini, Cóż mamy czynić? 29.

Żyj słowem! Zapytano kiedyś Jana Pawła II o najważniejsze zdanie z Pisma Świętego. Uznał, że jest to fragment Ewangelii Jana: „(…) poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (8, 32). W Liście do młodych całego świata przyznał: „Wśród słów zapisanych w Ewangelii te należą z pewnością do najważniejszych. Mó- wią bowiem równocześnie o całym człowieku. Mówią o tym, na czym bu- duje się od wewnątrz, w wymiarach ducha ludzkiego, właściwa człowiekowi godność i wielkość” (nr 12). Natomiast w encyklice Veritatis splendor dodał: „Kościół ukazał wiernym przykłady licznych świętych mężczyzn i kobiet, któ- rzy głosili i bronili prawdę moralną aż do męczeństwa albo woleli umrzeć niż popełnić choćby jeden grzech śmiertelny. Wyniósł ich do chwały ołtarzy, to znaczy kanonizował ich świadectwo i publicznie uznał za słuszne ich prze- konanie, że miłość Boga każe bezwarunkowo przestrzegać Jego przykazań nawet w najtrudniejszych okolicznościach i nie pozwala ich łamać nawet dla ratowania własnego życia” (VS 91). Jak realizuję to zalecenie Kościoła w swo- im życiu?

216

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Józef Słupina CM († 1940) Chorzów (Królewska Huta) – Auschwitz

Kolejni kandydaci pochodzą z najstarszej górniczej parai Chorzowa (Królewskiej Huty). Paraa św. Barbary dała Kościołowi trzech kapłanów- -męczenników, którzy oddali życie w obozach koncentracyjnych. Byli nimi:

217

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

o. Józef Słupina CM, ks. August Froehlich3 i ks. Jan Świerc SDB. Pierw- szy z nich związał się ze Zgromadzeniem Księży Misjonarzy Wincentego a Paulo (CM).

Czytaj! J 17, 20-23 Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat po- znał, żeś Ty Mnie posłał i że Ty ich umiłowałeś, tak jak Mnie umiłowałeś.

Rozważ! Treścią modlitwy o jedność jest nie tyle wołanie o zachowanie pełnej jedności w Kościele (ekumenizm), ile prośba o jedność chrześcijan w Ojcu i Synu. Każdy wierzący potrzebuje jedności z Bogiem, z drugim człowiekiem, z otaczającym go światem oraz z samym sobą. Orędzie jedności powinno być wciąż przekazywane, o jedność trzeba się nieustannie modlić na wzór Jezusa. On modli się, aby jedność wierzących z Nim i z Ojcem oraz wzajemna jed- ność Jego z Ojcem stała się gwarantem ładu w świecie, aby świat „uwierzył” w posłannictwo Syna – Zbawiciela świata. W wierszu 23. Jezus prosi, byśmy w tej jedności wszyscy osiągnęli spełnienie (gr. telos – „cel, kres, dojrzałość”). Jedność stanowi zatem cel naszej samorealizacji i ocalenie wiary w świecie.

3. August Froehlich – ur. 26 stycznia 1891 r. w Królewskiej Hucie (Chorzowie). W 1912 r. rozpoczął studia teologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim, które przerwał wybuch I wojny światowej. Powołano go do elitarnego 1. Pułku Grenadierów Gwardii w Berlinie, skąd trał na front rosyjski, gdzie odniósł ciężkie rany. Po rekonwalescencji wysłany na front francuski, awansowany do rangi podporucznika i odznaczony Krzyżem Żelaznym I i II klasy. Podczas ataku lotniczego został powtórnie ranny i dostał się do angielskiej niewoli. Jesienią 1920 r. po opuszczeniu niewoli powrócił do alumnatu we Wrocławiu i ukończył studia teologiczne. Święcenia kapłańskie przyjął 19 czerwca 1921 r. z rąk kard. Bertrama. Pracował jako wikariusz w Neukölln i Berlinie; był rektorem kościoła św. Józefa w Berlinie-Rudow. W lipcu 1932 r. zostaje rektorem kościoła św. Pawła w Drawsku Pomorskim oraz duszpasterzem kilku katolickich wspólnot (diaspory) na tym terenie. Bronił praw niemieckich katolików i godności polskich robotników przymusowych. W lipcu 1937 r. został proboszczem w parai św. Jerzego w Rathenow (pow. Havelland). Aresztowany 20 maja 1941 r. i osadzony w więzieniu w Poczdamie, skąd przetransportowano go kolejno do obozów koncentracyjnych w Buchenwaldzie, Ravensbrück i Dachau, gdzie choroby i okrutne traktowanie przez SS-manów spowodowały wyniszczenie organizmu i śmierć – 22 czerwca 1942 r. Pochowany został na cmentarzu St.-Matthias w Berlinie-Tempelhof.

218

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Brak jedności wśród chrześcijan jest bowiem zgorszeniem dla świata. Peł- ną jedność możemy osiągnąć dopiero wtedy, gdy sam Bóg wszystko w nas doprowadzi do jedności. Chodzi o osiągnięcie jedności pomiędzy prawdami i zasadami poznawanymi i uznawanymi za słuszne a wyznawanymi i uzna- wanymi w życiu. Taka jedność prawdy i życia integruje wewnętrznie, scala, czyni chrześcijan silniejszymi i wolnymi (J 8, 31n), zwłaszcza w sytuacji prze- śladowań i zagrożenia. Oprawcy często nie potrali zrozumieć, skąd u chrześcijan tyle spokoju i wewnętrznej siły? Niejeden więzień obozu koncentracyjnego miał odwa- gę stawać w obronie prześladowanych współwięźniów (np. św. Maksymilian Kolbe), wielu modliło się za swoich oprawców, przebaczali im i z wielkim spokojem przyjmowali swój krzyż! Tak było również w przypadku sługi Bo- żego o. Józefa Słupiny. Urodził się 4 marca 1880 r. w Królewskiej Hucie (Chorzowie). Był synem Jana (górnika) i Dominiki z domu Stoppa. W księdze metrykalnej nazwisko Słupina zapisano jako „Skupina”. Chrzest Józefa miał miejsce 7 marca 1880 r. w kościele paraalnym św. Barbary. W tradycyjnym środowisku górniczym kształtowano ludzi zdecydowanych i głęboko religijnych. Józef swoją edu- kację podstawową otrzymał w rodzinnym mieście, a w 1898 r. przeniósł się do Krakowa, gdzie rozpoczął naukę w niższym seminarium Zgromadzenia Księży Misjonarzy na Kleparzu (dzielnica Krakowa). Wybór szkoły zdecy- dował o jego powołaniu życiowym. Kontynuował zatem studia lozoczne i teologiczne w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy w Krakowie. Tam też przyjął święcenia kapłańskie w 1906 r. Pierwsza praca duszpasterska zwią- zana była z posługą kapelana więzienia i szpitala w Krakowie. Głosił misje ludowe, był troskliwym dyrektorem Stowarzyszenia Dzieci Maryi oraz su- miennym opiekunem kleparskiego kościoła św. Wincentego à Paulo. 15 lipca 1940 r. został aresztowany wraz z grupą współbraci i uwięziony w krakowskim więzieniu na Montelupich, a następnie wywieziony do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. 30 sierpnia 1940 r., w dniu przywiezienia do obozu, osłabiony cierpieniem i ciężkimi warunkami, w stroju duchownym i z różańcem w ręku, został zamordowany przez jednego z esesmanów. Nagła śmierć męczeńska zjednoczyła kapłana ze swoim Mistrzem. Oarą życia „złożył dobre wyznanie” (por. 1 Tm 6, 13) i na wzór Apostoła mógł stwierdzić: „(…) cierpiąc za was, i w moim ciele dopełniam braki cierpień Chrystusa za jego Ciało, którym jest Kościół. Stałem się Jego sługą zgodnie z zadaniem, które Bóg mi wyznaczył względem was, aby wypełnić słowo Boże, tajemnicę ukrytą od wieków i pokoleń. Właśnie teraz została ona ob-

219

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

jawiona Jego świętym” (Kol 1, 24-26; tłum. Edycji św. Pawła). Dopełnienie – utożsamienie – zjednoczenie w cierpieniu jest owocem osobistego wybo- ru i modlitwy na wzór Jezusa. Uczeń może osiągnąć taką zażyłość z Bogiem dopiero wtedy, gdy On sam wszystko doprowadzi w nim do jedności: „Kto stał się jednością z samym sobą, ten staje się zdolny również do jedności z in- nymi. I odwrotnie: własną niepowtarzalność możemy dostrzec tylko wtedy, gdy odkryliśmy naszą jedność z innymi, z Bogiem i z kosmosem. Nie można powiedzieć, że jedność ta po prostu istnieje. Nieustannie musimy o nią zabie- gać” (por. A. Grün, Jezus brama do Życia, 151). O dar jedności potrzeba zatem stale modlić się w Kościele. • Jak przezwyciężyć zgorszenie podziałów w Kościele Chrystusowym? • Na czym polega ekumenizm duchowy? • Jak należy rozumieć Pawłowe przekonanie o prawdziwym źródle jedno- ści (por. Ga 3, 26-29)?

Módl się! Prosimy Cię, Panie, ukaż się każdemu z nas jako Pan, który paschalną mocą odradza i ożywia swoich uczniów; ukaż się nam z całą delikatnością Twojej obecności, z całą mocą Twego Ducha. Prosimy Cię, otwórz nasze oczy, byśmy dostrzegli, jak Ty ożywiasz, odradzasz i na nowo jednoczysz nasz rozproszony świat, jak nie przestajesz być nadzieją odbudowania jedności we wspólnotach, w Kościele i w społeczeństwie. Udziel nam łaski poznania zagrażającego nam zła, podziałów, które gromadzą się w głębi naszych serc, byśmy potra li do- strzec rankiem i o świcie Twoją obecność, rów nież w najprostszych znakach, poprzez które objawiasz się zwykle w Twoim Kościele.

C.M. Martini, Ludu mój, wyjdź z Egiptu, 52.

Żyj słowem! Parę lat temu Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że wieszanie krzyży w szkolnych klasach to naruszenie „prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami” oraz pogwałcenie „wolności religijnej uczniów”. Warto w tym kontekście przywołać przykłady męczenników naszych czasów, którzy oferują przesłanie pokoju i jedności; są dowodem w procesie tego świata: „[Duch] zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie” (J 16, 8). Chrześcijanin winien odważnie przyznawać się do swojej wiary, bronić jej, być świadomym orę- downikiem pokoju i jedności w świecie.

220

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Jan Świerc SDB († 1941) Chorzów (Królewska Huta) – Auschwitz

Prasa katolicka publikuje biogramy niezłomnych kapłanów, którzy nie ugięli się przed prześladowaniami reżimu nazistowskiego i sowieckiego, na- wet za cenę utraty życia. Nadszedł czas na upamiętnienie heroicznych postaw osób świeckich, którzy mężnie znosili szykany i odważnie stawali w obronie wiary oraz godności innych, jak pochodzący z okolic Łańcuta Józef i Wikto- ria Ulmowie oraz sześcioro ich dzieci. Ich życie jest pięknym komentarzem do Ewangelii – „Ewangelii życia”. Matka Wiktoria została zamordowana bę-

221

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

dąc w ósmym miesiącu ciąży. Wśród odznaczonych medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” są również rodziny ze Śląska, np. Jarosława i Teodor Florczakowie z Katowic, którzy ocalili Ditę Gerlitz, wyniesioną z będzińskie- go getta, czy Edward i Maria Onyszkiewiczowie, którym w lutym 2003 r. am- basador Izraela wręczył wspomniany medal w tyskim klasztorze ojców fran- ciszkanów. Kolejny męczennik o. Jan Świerc – salezjanin rodem z Chorzowa – był gorliwym głosicielem „Ewangelii życia”. Modlił się za tych, których życie było zagrożone: „Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie...” (Ps 139, 13-14).

Czytaj! J 17, 24 Ojcze, chcę, aby także ci, których mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założe- niem świata.

Rozważ! Egzegeci uważają, że ten jeden werset w całej modlitwie pożegnalnej Jezusa trzeba wyróżnić. Nie jest to już tylko prośba, ale okazanie woli: „chcę”. Zmie- nia się zatem ton modlitwy, narasta wzruszenie i intensywność. W tym „chcę” nie ma roszczenia, lecz pewność, iż Ojciec już wysłuchał modlitwy. Czego pra- gnie Jezus? Pragnie życia wiecznego dla swoich – dla tych, których umiłował „aż do końca” (por. J 13, 1). Także dla tych małych, bezbronnych i nienarodzo- nych. Chrystus pragnie przeprowadzić wszystkich swoich uczniów do inne- go świata, do przestrzeni poza czasem, zamieszkanej przez Boga, „aby ujrzeli chwałę, którą Ty Mi dałeś i w dalszym ciągu dajesz, a która polega na tym, że umiłowałeś Mnie jeszcze przed założeniem świata” (I. Gargano). Perspektywa życia wiecznego dla chrześcijanina zaczyna się w momencie chrztu, trwa przez całe życie i nie ma końca (por. KKK 1020). Takim prze- konaniem kierowali się Mateusz i Franciszka z domu Rother, kiedy prosili o chrzest św. dla swojego syna w najstarszej parai Królewskiej Huty (Cho- rzowa) – pw. św. Barbary. Jan urodził się 29 kwietnia 1877 r. Rodzina i najbliż- sze środowisko były tradycyjnie katolickie. Dla młodego, zdolnego chłopca szukano odpowiedniej szkoły. Janek od dziecka odznaczał się szczerą poboż- nością, dlatego rodzice zdecydowali się wysłać syna do prężnie rozwijającej się szkoły katolickiej. Jan Świerc należał do pierwszej grupy śląskiej (polskiej) młodzieży, która z końcem XIX wieku udała się do Włoch, by poznać chary- zmat założyciela salezjanów i zdobyć wykształcenie, do jakiego pod zaborem

222

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

pruskim czy rosyjskim nie mieli dostępu. Do Turynu, na Valsalice przybył w 1894 roku. Skończywszy naukę w gimnazjum od razu wstąpił do nowicjatu w Ivrei (w 1897 r.). Pierwszą profesję zakonną złożył 3 października 1899 r. Następnie rozpoczął studia z lozoi i teologii w Turynie. W tym czasie był sekretarzem przełożonego generalnego ks. Michała Rua i pomagał ks. Wik- torowi Grabelskiemu w redagowaniu „Wiadomości Salezjańskich”. Święcenia kapłańskie przyjął 6 czerwca 1903 r. w katedrze turyńskiej z rąk kardynała Augustyna Rychelmy. W 1904 r. wrócił do Polski, gdzie powierzono mu przygotowanie nowicja- tu w nowo otwartym domu salezjańskim w Daszawie k. Stryja. Po jego uru- chomieniu pełnił funkcję kapelana w Krakowie, w Zakładzie im. Lubomir- skich. Na przełomie lat 1905/1906 został dyrektorem Zakładu w Oświęcimiu, obejmując urząd po ks. Manassero jako pierwszy dyrektor Polak. W 1911 r. przejmuje kierownictwo Zakładu im. Lubomirskich w Krakowie przy ul. Rakowickiej. Podczas I wojny światowej opiekuje się rannymi żołnierzami i uciekinierami wojennymi z terenów Galicji Wschodniej. Przed końcem wojny otwiera pierwszy Zakład na terenie zaboru rosyjskiego – w Kielcach (1918 r.), gdzie jest pierwszym dyrektorem i proboszczem parai Świętego Krzyża. W 1923 r. wraca do Oświęcimia, by zorganizować 25-lecie działal- ności salezjańskiej w Polsce oraz pierwszą pielgrzymkę Współpracowników Salezjańskich do Rzymu. Od 1924 r., jako dyrektor i proboszcz w Przemyślu na Zasaniu, kończy budowę kościoła św. Józefa i jest najbliższym doradcą biskupa Anatola Nowaka. W roku 1934 otwiera nową placówkę we Lwowie, przy kościele Matki Boskiej Ostrobramskiej. Intensywną pracę organizacyjną i duszpasterską przerywa poważna cho- roba, chociaż już w 1938 r. podejmuje ponownie obowiązki proboszcza pa- rai św. Stanisława Kostki i dyrektora salezjańskiej wspólnoty w Krakowie na Dębnikach. Tam zostaje aresztowany 23 maja 1941 r. wraz ze współbraćmi. To było w przeddzień uroczystości Matki Boskiej Wspomożycielki Wier- nych. Osadzono ich w krakowskim więzieniu na Montelupich. Tam miały miejsce przesłuchania, bicie, szczucie psami i wreszcie zaimprowizowany sąd i wyrok: obóz koncentracyjny w Auschwitz. Więźniów przywieziono skutych kajdanami 26 czerwca 1941 roku. Było ich dwunastu – 11 księży i koadiutor. Na placu apelowym zdjęto im kajdanki i po „krwawym chrzcie” przeznaczono do karnej kompanii na bloku śmierci. Kompania karna pracowała w dołach żwirowych. Księży i Żydów odłączono i oddano pod szczególniejszą „opiekę” esesmanów i kapo – sadysty. Każdy otrzymał żelazną taczkę, łopatę i kilof. Praca polegała na rozbijaniu kilofem

223

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

kamieni i żwiru, ładowaniu na taczki i wożeniu do dołu głębokiego na osiem metrów. Pracę należało wykonywać „biegiem”, czego pilnowali uzbrojeni w styliska specjalni przodownicy pracy. Bili bez litości, a szczególnie znęcali się nad księżmi. Z relacji naocznego świadka wynika, że pierwszy upadł na ziemię ks. Jan Świerc: „«Robić ci się nie chce!» – odezwał się okrutny kapo. – «Zaraz ci pomogę» – i grubym styliskiem uderzał po głowie, po plecach. Ksiądz Jan chwycił naładowaną ciężkimi kamieniami taczkę i z wolna posuwał się ku dołowi. Za nim kroczył zwyrodniały kapo, zmuszał do pośpiechu okrutnymi razami, kopał w brzuch. Ilekroć nieszczęśliwiec upadł na ziemię, kopniakami zmuszany był do powstania. Ksiądz Jan czuł, że zbliżają się ostatnie chwile jego życia. Żegnał się ze światem, ku niebu kierował swe myśli. «O Jezu, Jezu — wzdychał za każdym uderzeniem». To doprowadzało kapo do szału. Bły- skawice zapaliły się w jego oczach. «Ja ci pokażę Jezusa!» – krzyczał rozwście- czony. – «Tu nie ma Boga! On cię z rąk moich nie wyrwie!». Po tych słowach zaczął miotać straszne bluźnierstwa. W pewnym momencie twardym bato- giem uderzył z całej siły w twarz tak fatalnie, że oko wypłynęło na wierzch (…). Ksiądz Jan żył jeszcze, modlił się. Dochodziły do nas przytłumione jęki: «O Jezu, zmiłuj się nade mną!...». Po raz ostatni odwrócił ku nam twarz i że- gnał nas niemym spojrzeniem. Krwawy kapo postanowił zadać swej oerze cios śmiertelny. Podniósł księdza z ziemi i całą siłą pchnął na taczkę z kamie- niami, tak iż złamał mu krzyż. Zwisającą głowę zmiażdżył kamieniem. «Po mistrzowsku to zrobiłeś» – rozległ się okrzyk i chichot stojących esesmanów. Ksiądz Jan nie żył. Ciało jego, jeszcze ciepłe, zawieziono na taczce do krema- torium, a dusza kapłana-męczennika poszła po palmę zwycięstwa do Tego, za Którego on krew swą przelał” (por. http://www.meczennicy.pelplin.pl) . Ks. Świerc zginął 27 czerwca 1941 r. na słynnym żwirowisku oświę- cimskim. Jezus modlił się za swoich uczniów, aby „widzieli chwałę moją [Chrystu- sa]”. Jeśli On „przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwa- lebnego ciała…” (Flp 3, 21), to Jego chwała będzie błyszczeć na naszym obliczu przemieniając nas na Jego obraz (por. 2 Kor 3, 18) – wyjaśnia Apostoł Paweł. To właśnie jest życiem wiecznym zapowiadanym przez Chrystusa. W kontek- ście świadectwa tylu męczenników – miłośników życia, trzeba zapytać: • Jaka jest nasza wiara w życie wieczne? • Skoro Bóg jest miłością, jak może istnieć piekło (por. Youcat nr 162)? • Jak winniśmy rozumieć słowa św. Jana od Krzyża: „Pod wieczór życia będą cię sądzić z miłości”?

224

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

Módl się! Panie, nasz Boże, Ty jesteś niezgłębioną tajemnicą, Ty mieszkasz w wiecznej światłości, której nikt nie mógł kontemplować oprócz Twego Syna; On objawił ją nam z wysokości swego krzyża. Pozwól nam wniknąć w tajemnicę Jezusa, byśmy mogli poznać Ciebie przez łaskę Ducha Świętego. Spraw, byśmy potrali wejść w tę tajemnicę z cierpliwością, pokorą, przekonani o naszej niewiedzy, o nieznajomości Trójcy Świętej, która jest Miłością, o nieznajomości Twojego zamysłu miłości. Spraw, byśmy się upokorzyli w naszej niewiedzy i by dana nam była choćby część poznania tej tajemnicy, która nas nasyci w wieczności. Prosimy Cię o to przez wstawiennictwo Maryi, która głęboko wierzyła, choć nie dane Jej było od razu zrozumieć wszystko. Ona przed nami, ale i w naszym imieniu doszła do bezpośredniego poznania Twojej chwały.

C.M. Martini, Wytrwajcie przy Mnie w moich przeciwnościach, 67.

Żyj słowem! Nowy katechizm dla młodych tak odpowiada na pytanie: Co to jest życie wieczne? – „Weźmy choćby czas, gdy jesteśmy zakochani: chcemy, żeby ten stan nigdy się nie skończył. «Bóg jest miłością», powie Pierwszy List św. Jana (1 J 4, 16). «Miłość», powie Pierwszy List do Koryntian, «nigdy się nie koń- czy» (1 Kor 13, 8). Bóg jest wieczny, bo jest miłością, a miłość jest wieczna, bo jest Bożą. Kiedy kochamy, wkraczamy w bezgraniczne Boże tak” (Youcat nr 156). Warto skonfrontować tę odpowiedź ze wskazaniami Katechizmu Ko- ścioła Katolickiego (nr 1021-1059). Można też pozytywnie odpowiedzieć na wyzwanie „Ewangelii życia” i przyłączyć się do pięknej idei „adopcji ducho- wej dziecka poczętego” (por. http://www.duchowaadopcja.com.pl/).

225

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Jan Wagner CM († 1939) Piasek Książęcy k. Pszczyny – Bydgoszcz

Ojciec Wagner młodość swoją przeżył na ziemi pszczyńskiej, z której wyszło liczne grono Księży Misjonarzy św. Wincentego à Paulo. Silne wię- zi rodzinne oraz zakorzenienie w tradycyjnej śląskiej religijności dały mu trwały fundament dla realizacji powołania. Zoa Kossak-Szczucka tak pi- sała o tożsamości ludzi wywodzących się z tej ziemi: „Przede wszystkim rzeczowość istotna, nie dająca się ponieść nierealnym marzeniom. Ide-

226

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

alizm w czynach, nigdy w słowach. Słowa są twarde, szorstkie i treściwe. Brak Ślązakom gładkości, wdzięku, umiejętnego prześlizgiwania się po powierzchni życia, ale nie temi zaletami buduje się państwa, jeno tamtą twardzizną, w której czyny dźwięczą lepiej od słów” (por. Korespondencja z Górek Wielkich, „Głos Ludu Śląskiego” 18/1928, 7). Podobnie ujął to Jan Paweł II podczas pamiętnego spotkania w Gliwicach 17 czerwca 1999 r.: „Ślązak cierpliwy i twardy”.

Czytaj! J 17, 25-26 Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.

Rozważ! Modlitwa Jezusa kończy się wołaniem o sprawiedliwość w świecie. Syn zwraca się do Ojca, a zwieńczeniem inwokacji użytych w modlitwie jest tytuł „Ojcze sprawiedliwy” (wcześniej: „Ojcze”, „Ojcze Święty”). Sprawiedliwość Boża dochodzi do głosu, gdy trzeba przywrócić naruszoną równowagę praw i ładu społecznego. Wiąże się to również z oddaniem sprawiedliwości, a więc usprawiedliwieniem (gr. dikaiosis – „usprawiedliwienie”) wszystkich świad- ków wiary, pomordowanych w obozach zagłady w różnych częściach świata. Tylko Bóg może usprawiedliwić, czyli uznać człowieka za sprawiedliwego, przywrócić mu prawa, utraconą godność i uwolnić go z krępujących więzów (por. Syr 23, 11; Iz 50, 8; Rz 4, 5n; 8, 33; Łk 10, 29). Zjednoczenie z Jezusem i poznanie Ojca rozpoczyna w człowieku usprawiedliwionym nowe życie – życie w Duchu Uświęcicielu, który jest źródłem miłości (por. Rz 2, 13; 5, 1; 1 Kor 1, 30; Hbr 11, 7; Jk 2, 14-26). Kim był kolejny sługa Boży – świadek sprawiedliwości Bożej? Urodził się 10 kwietnia 1892 r. w Piasku Książęcym k. Pszczyny. Był synem Andrzeja i Ewy z Koczubów. Ochrzczony został w kościele Wszyst- kich Świętych w Pszczynie. Uczył się w Pszczynie i w niższym seminarium księży misjonarzy w Krakowie. Do zgromadzenia wstąpił 15 października 1910 r. W latach 1914-1919, z przerwami spowodowanymi dwukrotnym powoływaniem do armii niemieckiej, studiował w Instytucie Teologicz- nym Zgromadzenia Księży Misjonarzy w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął 22 czerwca w 1919 r. W latach 1919-1936 był wikariuszem i kate- chetą w Jeziorzanach k. Barszczowa, w Białym Kamieniu, na Olczy (Zako-

227

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

pane) w Pabianicach, gdzie pełnił funkcję prefekta gimnazjum żeńskiego i seminarium nauczycielskiego. 15 listopada 1937 r. został mianowany su- periorem domu misjonarzy i proboszczem parai św. Wincentego à Paulo w Bydgoszczy. Jako proboszcz kontynuował budowę kościoła oraz zabiegał o ożywienie życia religijnego w parai. Ks. Wagner był znanym i cenionym rekolekcjonistą; prowadził działalność misyjną w różnych miastach pol- skich. Pełnił też funkcję wizytatora nauki religii w szkołach powszechnych dekanatu bydgoskiego. Po zajęciu Bydgoszczy przez Niemców w tzw. „krwawą niedzielę” 9 wrze- śnia 1939 r. rozstrzelano i aresztowano kilku kapłanów pracujących w parai. Ks. Wagner przetrzymywany był w piwnicach koszarów artyleryjskich przy ul. Gdańskiej. Podczas represji umacniał współwięźniów na duchu, zachęca- jąc, aby się nie poddawali zwątpieniu. 1 listopada 1939 r. został rozstrzelany podczas egzekucji w Lesie Gdańskim pod Bydgoszczą. 22 września 1947 r., podczas ekshumacji grobów w Lesie Gdańskim, odnaleziono zwłoki 78 osób. 11 z nich, w tym ks. Wagnera, zidentykowano. 1 października 1947 r. od- prawiono uroczyste nabożeństwo żałobne za śp. ks. Wagnera, a jego szczątki pochowano na Cmentarzu Bohaterów Bydgoszczy na Wzgórzu Wolności. Jego nazwisko znajduje się na tablicy pamiątkowej poświęconej księżom- -misjonarzom zamordowanym w okresie okupacji niemieckiej w kościele św. Wincentego à Paulo w Bydgoszczy. Nowe życie stało się udziałem świadków wiary, którzy poznali jedynego Sprawiedliwego – Jezusa Chrystusa (por. 1 Kor 1, 30). Życie sprawiedliwe polega na tym, żeby żyć dokładnie tak, jak pragnie Bóg, tzn. by trwać w przy- mierzu z Bogiem przez życie zgodne z wolą Bożą (por. 1 J 2, 29; 3, 10; Ap 19, 8). Modlitwa Jezusa kończy się zatem wzmianką o bezinteresownej i wza- jemnej miłości uczniów i ich Nauczyciela. Wszyscy uczniowie – zwłaszcza w godzinie próby – zostają umocnieni tą skuteczną modlitwą. Trzeba zatem zapytać samych siebie: • Jakiej modlitwy uczy nas jedyny Sprawiedliwy (por. 2 Kor 5, 21)? • Czy jesteśmy ludźmi sprawiedliwymi? Z czym staniemy przed obliczem Boga w godzinie sądu nad światem? • Jak interpretować Pawłową metaforę zbroi (por. Ef 6, 12-20) oraz wyma- gania stawiane uczniom (por. 2 Tm 2, 22)?

Módl się! «Święci żyją świętymi i pragną świętości» (…). Pełni wdzięczności wielbimy Boga za dar świętości Pani tej ziemi [św. Kingi] i prosimy, by blask tej świętości

228

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

trwał w nas wszystkich; by w nowym tysiącleciu to wspaniałe światło promie- niowało na wszystkie krańce ziemi i by ich mieszkańcy przyszli z daleka do świętego imienia Bożego (por. Tb 13, 13) i ujrzeli Jego chwałę. «Święci nie prze- mijają». Święci wołają o świętość.

Jan Paweł II, Stary Sącz – 16 czerwca 1999 r.

Żyj słowem! Św. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do ojczyzny w czerwcu 1999 r. za- trzymał się również w Bydgoszczy. W wygłoszonej tu homilii przywołał te- mat męczeństwa i pamięci o męczennikach: „Nasze stulecie […] również zapisało wielką martyrologię. Sam w ciągu dwudziestu lat mego pontyka- tu wyniosłem do chwały ołtarzy wielkie grupy męczenników: japońskich, francuskich, wietnamskich, hiszpańskich, meksykańskich. A iluż ich było w okresie drugiej wojny światowej i w czasie panowania totalitarnego sys- temu komunistycznego! Cierpieli i oddawali życie w hitlerowskich czy też sowieckich obozach zagłady (…). Przyszedł teraz czas przypomnienia tych wszystkich oar i oddania im czci należnej (…). I dobrze, że się o nich mówi na ziemi polskiej, bo ta ziemia zaznała wyjątkowego udziału w tej [wiel- kiej współczesnej martyrologii]. Dobrze, że się to mówi w Bydgoszczy! Oni wszyscy dali świadectwo wierności Chrystusowi pomimo przerażających swoim okrucieństwem cierpień. Krew ich spłynęła na naszą ziemię i użyźni- ła ją na wzrost i na żniwo. Wydaje ona owoc stokrotny w naszym narodzie, który wiernie stoi przy Chrystusie i Ewangelii. Trwajmy nieustannie w jed- ności z nimi. Dziękujmy Bogu, że zwycięsko przeszli przez trudy: Bóg (...) doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną oarę (Mdr 3, 6). Oni stanowią dla nas wzór do naśladowania, z ich krwi winniśmy czerpać moce do codziennej oary, jaką mamy składać Bogu z naszego życia. Są dla nas przykładem, byśmy tak jak oni odważnie dawali świadectwo wierności Krzyżowi Chrystusa” (Bydgoszcz, 7 czerwca 1999 r.). Apel papieski wszyst- kich nas zobowiązuje!

229

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Ludwig Wrodarczyk OMI († 1943) Radzionków – Okopy k. Rokitna (Wołyń)

Ostatni z kandydatów na ołtarze w drugiej grupie męczenników II wojny światowej pochodzi z Radzionkowa. To jedna z nielicznych oar tej grupy, która poniosła śmierć nie w obozie koncentracyjnym, ale z rąk kierujących się nienawiścią oprawców ukraińskich. Młody kapłan ze Śląska oddał życie za wiarę w Okopach na Wołyniu, na wschodnich rubieżach Rzeczypospoli- tej. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie przyznał ojcu Ludwikowi Wrodar-

230

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

czykowi medal i dyplom „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” za pomoc uciekinierom z getta w Rokitnie na Kresach Wschodnich. W czasie 60-lecia istnienia Instytutu Yad Vashem medale te nadano ponad 15 tys. osób, w tym ok. 6 tys. Polaków, którzy w okresie wojny ratowali życie Żydom.

Czytaj! J 19, 25-27 A obok krzyż Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Rozważ! Zwieńczeniem modlitwy arcykapłańskiej Jezusa jest wołanie z wysokości krzyża. Tradycja mówi o siedmiu słowach Jezusa – jak siedem próśb modlitwy Pańskiej (Mt), czy siedem części modlitwy pożegnalnej (J). Św. Jan opuszcza dramatyczną modlitwę zaczerpniętą z Psalmu 22 (por. Ps 22, 2; Mt 27, 46; Mk 15, 34), ale wprowadza modlitewny testament z krzyża, w którym zawierza Matkę umiłowanemu uczniowi, a ucznia – ukochanej Matce. Z krzyża Jezus oddaje wszystkich uczniów Matce Kościoła. Ostatni werset: „I od tej godzi- ny uczeń przyjął Ją do siebie” (19, 27) – brzmi jak wyzwanie dla wszystkich uczniów Chrystusa. U stóp krzyża dojrzało nowe macierzyństwo Maryi (RM 23), ale dojrzał również nowy model ucznia. „Uczeń umiłowany” – to postać występująca tylko w czwartej Ewangelii. Jest on też nazywany „innym/dru- gim uczniem” (18, 15; 20, 3. 8), „uczniem, którego Jezus miłował” (13, 23; 19, 26; 20, 2; 21, 7. 20) albo „uczeń, który daje świadectwo…” (21, 24. 35). Trzy określenia odnoszą się do jednej postaci, niewątpliwie historycznej, ale nie dającej się bliżej sprecyzować. Być może symbolizuje on ucznia dojrzałego – prezbitera („straszy, przełożony, odpowiedzialny”), który jest w stanie zoba- czyć, zrozumieć, uwierzyć i powiedzieć wszystko, ponieważ wie, że jest umi- łowany przez Jezusa. Dojrzałość ucznia jest owocem «nowej miłości» przez uczestnictwo w odkupieńczej miłości Syna. Szczególnym wyrazem dojrza- łości jest męczeństwo za wiarę. Spójrzmy zatem na jeszcze jednego świadka prawdy z tej ziemi. Ludwik Wrodarczyk urodził się 25 sierpnia 1907 r. w Radzionkowie k. Bytomia. Jego rodzice Karol i Justyna zbudowali nowy dom niedaleko para- alnego kościoła św. Wojciecha. W rodzinie Wrodarczyków przyszło na świat

231

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

13 dzieci, z których dziewięcioro przeżyło dzieciństwo. Ojciec był rolnikiem, ale pracował także w kopalni. Matka była kobietą pobożną, dobrą i niezwykle pracowitą. Po śmierci męża (1926 r.) sama wychowywała dzieci w tradycyj- nej religijności, mocno związanej z kultem maryjnym w pobliżu piekarskiego sanktuarium Matki Bożej. Po ukończeniu szkoły podstawowej Ludwik jako czternastoletni młodzie- niec rozpoczyna naukę w niższym seminarium misjonarzy oblatów w Kroto- szynie (1921-22), Lublińcu (1923-24) i Krobii (1924-26) w woj. poznańskim. W czerwcu 1926 r. zdał maturę, po czym 14 sierpnia 1926 r. rozpoczął nowi- cjat w Markowicach k. Inowrocławia. Rok później, 15 sierpnia 1927 r., złożył pierwszą profesję zakonną. Studia lozoczno-teologiczne rozpoczął w Wyż- szym Seminarium Duchownym w Obrze. Tam też otrzymał święcenia ka- płańskie z rąk biskupa Walentego Dymka. Było to w sobotę 10 czerwca 1933 r. Trzy dni później odprawił Mszę św. prymicyjną w kościele paraalnym pw. św. Wojciecha w Radzionkowie. Po krótkich wakacjach został skierowany do pracy duszpasterskiej w Kodniu nad Bugiem, a następnie do Markowic k. Inowrocławia. Przez dwa lata (1937-39), przy boku superiora i mistrza nowi- cjatu bł. o. Józefa Cebuli, pełnił funkcję ekonoma i wychowawcy nowicjuszy. Wszyscy mogli się od niego uczyć życzliwości, delikatności, prostoty, poko- ry i pracowitości. Jeden ze współbraci tamtej wspólnoty powiedział o nim: „O. Wrodarczyk był wspaniałym człowiekiem, kapłanem, ekonomem i za- konnikiem” (br. Józef Jarmuż OMI). Sześć lat po otrzymaniu święceń kapłańskich, w sierpniu 1939 r., o. Wrodarczyk zostaje mianowany administratorem nowo utworzonej pa- rai Okopy k. Rokitna, w diecezji łuckiej, w powiecie Sarny na Wołyniu, położonej 2 km od przedwojennej granicy polsko-rosyjskiej. Do pomocy przydzielono mu o. Antoniego Maturę i br. Karola Dziembę. Po wybuchu wojny pomagał również potrzebującym jako lekarz, zielarz, pielęgniarz. Miejscową ludność uczył nowych technik uprawy roślin i hodowli zwie- rząt. Na terenie administrowanej przez siebie parai ukrywał Żydów, któ- rym groziło śmiertelne niebezpieczeństwo. W oczach paraan był gorli- wym, niosącym pojednanie, kaznodzieją misjonarzem. Misje w okolicy Kijowa przyniosły obty plon – kilka tysięcy ochrzczonych i zaopatrzenie ok. 500 chorych. W tym czasie na wschodnich kresach Rzeczypospolitej odżyły stare waśnie i antagonizmy. Bojownicy ukraińscy pacyfikowali polskie wsie. Wieczorem 6 grudnia 1943 r. rozpoczęła się kolejna akcja. Celem były osady: Okopy, Borowe Budki, Dołhań. Oprawcy po wtargnięciu do wsi

232

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

mordowali mieszkańców, palili domostwa, rabowali dobytek. W relacjach świadków wydarzeń czytamy, że mimo możliwości ucieczki ojciec Ludwik Wrodarczyk udał się na modlitwę do kościoła (por. B. Janik, Niezwykły świadek wiary na Wołyniu 1939–1943. Ks. Ludwik Wrodarczyk OMI, Po- znań 1993). Jak się później okazało, była to jego ostatnia droga. Bande- rowcy dopadli go modlącego się na klęczkach, na stopniach ołtarza. Tam ciężko go pobili, a następnie półprzytomnego zabrali do swego oddziału w lesie, w okolicach Karpiłówki. Prawdopodobnie jeszcze około tygodnia trwało torturowanie kapłana. Na koniec został przepiłowany przez ukra- ińskie kobiety piłą do cięcia drzewa. Dokładna data jego śmierci i miejsce pochówku nie są znane, choć w większości opracowań przyjmuje się 7 grudnia (wigilia Niepokalanego Poczęcia NMP) jako kres życia ojca Lu- dwika Wrodarczyka. Siostrzeniec sługi Bożego tak wspomina pielgrzymkę do miejsc mę- czeńskiej śmierci o. Ludwika: „W dniach 6-9 maja 1992 r. wraz z bratem ks. Ludwikiem Kierasem, kuzynem Franciszkiem oraz świadkiem tamtych dni, panem Leonem Żurem udaliśmy się na Wołyń… Dnia 8 maja dotarli- śmy do miejsca naszego zamieszkania, do pani Larysy Rudik w Borowem. Powitanie przyjęliśmy z wielkim zdumieniem. Cała wieś stała przy opłot- kach z serdecznym uśmiechem. To, co miało być najtrudniejsze, było już za nami… W następnym dniu byliśmy w Karpiłówce, na miejscu męczeństwa o. Ludwika, rozmawialiśmy z wieloma świadkami tamtych dni, którzy do- brze pamiętali wujka. Jednak na temat śmierci jak i miejsca ewentualnego pochówku niewiele chcieli nam przekazać…”. W czerwcu 2001 r., przy oka- zji pielgrzymki Jana Pawła II na Ukrainę, miejsce męczeńskiej śmierci o. Włodarczyka odwiedzili ponownie pielgrzymi z Radzionkowa oraz współ- bracia oblaci. Jeden z nich zachował takie wspomnienia: „W niedzielę 24 czerwca o godz. 8.00 wyjechaliśmy autokarem ze Lwowa do Karpiłówki... Po długim poszukiwaniu miejsca męczeństwa o. Ludwika i osób, które mo- gły znać szczegóły tego męczeństwa, wskazano nam na pewną osobę. Była to 80-letnia staruszka. Mieszkała z mężem i zamężną wnuczką oraz pra- wnuczkami. Okazało się, że po przeciwnej stronie wiejskiej drogi mieszkały także dwie jej siostry, które kilka lat temu zmarły. Staruszka bardzo szczerze odpowiadała na stawiane jej pytania. Powiedziała, że była świadkiem mę- czeństwa księdza katolickiego z pobliskich Okopów. Potwierdziła, że tamtej nocy przyprowadzono go do ich domu. «I co mogliśmy zrobić, co my by- liśmy winni, że go tutaj przyprowadzono». Potwierdziła, że o. Wrodarczyk był związany, że był torturowany i męczony w pokoju starego domu, który

233

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

od kilku lat już nie istnieje. Wskazała na miejsce jego męczeństwa. «Tutaj, w tym miejscu, gdzie był stary dom, gdzie była izba, był umęczony, potem, za domem, gdzie było nasze pole, był zakopany. Nie mogę jednak powie- dzieć, w którym dokładnie miejscu był zakopany, bo po wojnie zabrano nasze pole na kołchoz i już nikt nie może wskazać jego grobu». Staruszka wskazała, że miejsce jego grobu znajduje się niedaleko za ich domem. Na miejscu męczeństwa o. Wrodarczyka jest coś w rodzaju małego ogródka, a na środku jakby usypany z ziemi grób. Zrobiło to na nas wielkie wrażenie” (por. http://www.parafia.radzionkow.pl/). Pielgrzymi z Radzionkowa w miejscu męczeńskiej śmierci o. Ludwika modlili się o rychłą beatykację swojego rodaka. Modlitwa taka jest formą zawierzenia. Św. Jan Paweł II tak wyjaśnia ostatnie słowa testamentu Jezusa: I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie (J 19, 27): „(…) zdanie to z pewno- ścią oznacza, że uczniowi została wyznaczona rola syna i że przyjął on opie- kę nad Matką swojego umiłowanego Mistrza (…). Wszystko to zaś można ująć w słowie «zawierzenie». Zawierzenie jest odpowiedzią na miłość osoby, w szczególności zaś na miłość matki” (RM 45). W atmosferze modlitewnego zawierzenia tylu świadków prawdy trzeba pytać: • Jak naśladować modlitwę Tej, która „uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana” (Łk 1, 45)? Jaka powinna być modlitwa dojrzałe- go chrześcijanina – odpowiedzialnego za wspólnotę? • Jak należy rozumieć wstawiennictwo Maryi oraz świętych i błogosławio- nych (por. Youcat 149)? W jakim znaczeniu świeci są przewodnikami modli- twy (por. KKK 2683n; 2692n; KKKK 564)? • Czego uczą nas przykłady świadków z tej ziemi?

Módl się! Panie i Boże nasz, bądź uwielbiony w swoim kapłanie Ludwiku, misjona- rzu, wiernym synu Maryi Niepokalanej. Bądź uwielbiony za dar jego profe- tycznej wiary, za jego ufność w potęgę modlitwy i za kapłańską gorliwość, z jaką służył dziełu Twojej miłości. Bądź uwielbiony, że z Twoim słowem miłosierdzia i pojednania niestrudzenie przekraczał wszelkie ludzkie gra- nice, aby wszyscy stanowili jedno w chwaleniu Ciebie, a zwłaszcza biedni i opuszczeni. Bądź uwielbiony za dar męstwa, z jakim przyjął męczeńską śmierć i nie chciał chronić swego życia, ale je wydał w ręce ludzkiej złości na okup za Twoje rozproszone dzieci. Ojcze Miłosierdzia, przez wzgląd na swego sługę, ojca Ludwika i dla większej chwały Twojej przez ukazanie jego

234

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Słudzy Boży – śląscy męczennicy II wojny światowej

świętości, udziel mi łaski ..., o którą Cię proszę przez Jezusa Chrystusa, Twojego Syna. Amen.

Żyj słowem! Katechizm dla młodych (nr 146–149) odpowiada na trudne pytania do- tyczące wstawiennictwa świętych, np. Czy należy modlić się do Maryi? Od- powiedź brzmi następująco: „Tak, ponieważ Maryja jako Matka Jezusa do- znaje już chwały w niebie i jest znakiem nadziei i pociechy dla wszystkich wierzących. Modlitwa do Maryi różni się jednak zasadniczo od uwielbienia należnego wyłącznie Bogu. Uwielbienie Boga wyraża się w pokornym i bez- warunkowym uznaniu Jego absolutnej zwierzchności nad wszystkimi stwo- rzeniami. Maryja jest stworzeniem tak jak my. Ze względu na swoją łączność z Chrystusem Maryja ma szczególny macierzyński udział w Jego dziele zbaw- czym i dla nas wszystkich jest Matką w porządku łaski. Do Maryi możemy i powinniśmy modlić się jako do naszej orędowniczki, która prowadzi nas do Chrystusa” (Youcat nr 149). Podobnie rzecz się ma w przypadku orędownic- twa świętych i błogosławionych, zwłaszcza męczenników Kościoła.

235

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

VI. Świadkowie wiary z tej ziemi Kościół w swej mądrości cierpliwie bada życie i działalność niektórych postaci, by wzbudzić pragnienie naśladowania ich cnót i charyzmatów. Św. Paweł napominał wspólnotę w Rzymie: „w okazywaniu czci jedni dru- gich wyprzedzajcie” (Rz 12, 10), a św. Jan Paweł II wzywał, by dążyć do „wysokiej miary życia chrześcijańskiego” (NMI 31). Obok świętych, bło- gosławionych i męczenników jest liczne grono sług Bożych z tej ziemi, których procesy beatykacyjne wszczęto albo trwają przygotowania do takich procesów. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych zwraca uwagę, iż w ścisłym sensie „sługą Bożym” można nazywać tylko taką osobę, która zmarła w opinii świętości, a jej proces beatykacyjny lub kanonizacyjny formalnie rozpoczęto. Warto przy tym przypominać wskazania biblijne o powszechnym powołaniu do świętości (por. Mt 5, 48; Dz 26, 18; Rz 1, 7; 1 Kor 3, 17; Ef 1, 4; 1 P 1, 15) oraz apel Jana Pawła II: „Drogi świętości są wielorakie i dostosowane do każdego powołania (…). Dzisiaj trzeba na nowo z przekonaniem zalecać wszystkim dążenie do tej «wysokiej mia- ry» zwyczajnego życia chrześcijańskiego. Całe życie kościelnej wspólno- ty i chrześcijańskich rodzin winno zmierzać w tym kierunku. Ale jest też oczywiste, że istnieją różne indywidualne drogi do świętości, wymagające prawdziwej pedagogiki świętości, która zdolna jest dostosować się do ryt- mu poszczególnych osób. Winna ona łączyć całe bogactwo propozycji do- stępnych dla wszystkich z tradycyjnymi formami pomocy indywidualnej i grupowej oraz z nowszymi formami udostępnionymi przez stowarzysze- nia i ruchy uznane przez Kościół” (NMI 31). Ewangelicznego ideału doskonałości nie należy rozumieć jako „swego rodzaju wizji życia nadzwyczajnego, dostępnego jedynie wybranym «ge- niuszom» świętości”. Świętość dostępna jest dla każdego człowieka. Św. Paweł przekonywał chrześcijan w Efezie: „A więc nie jesteście już obcymi

237

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

i przybyszami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespolona cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (2, 19-22). Mieć udział w społeczności świętych – budowli duchowej, której fundamentem jest Chrystus, jest przywilejem i wyzwaniem: „świętymi bądźcie, bo Ja [Pan] jestem święty!” (por. Kpł 11, 44n; 1 P 1, 16).

238

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Henryk Pobożny († 1241) i żona Anna († 1245) Legnica

Wiek XIII to czas rozbicia dzielnicowego i walki o zjednoczenie ziem polskich. Ważną rolę w tym procesie odegrali książęta śląscy Henryk Bro- daty i jego syn Henryk Pobożny oraz ich pobożne małżonki Jadwiga i Anna. Brak źródeł historycznych utrudnia rzetelną ocenę ich heroicznych postaw. Za wielkością śląskich Piastów przemawia jednak świadectwo ludu i kult,

239

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

który trwa przez wieki. Potwierdza to również decyzja biskupa legnickiego Stefana Cichego, który wszczął proces beatykacyjny świątobliwych mał- żonków Henryka i Anny na wniosek Duszpasterstwa Ludzi Pracy `90 (27 marca 2010 r.).

Czytaj! Mk 10, 1-16 Jezus wybrał się stamtąd i przyszedł w granice Judei i Zajordania. Tłumy znowu ściągały do Niego i znowu je nauczał, jak miał zwyczaj. Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężo- wi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: «Co wam nakazał Mojżesz?» Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić». Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!» W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za inne- go, popełnia cudzołóstwo». Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.

Rozważ! Kościół przez wielki nie był przychylny wynoszeniu na ołtarze małżeństw, choć nie brakowało biblijnych przykładów takiego świętego życia. W ostat- nim czasie coraz częściej wskazuje wzorce osobowe małżonków, którzy „[opuścili] ojca i matkę [złączyli się] i będą oboje jednym ciałem” (np. św. Ludwig i Zelia Martin – rodzice św. Teresy z Lisieux, kanonizowani 18 paź- dziernika 2015 r., bł. Alojzy i Maria Beltrame Quarttrocchi oraz słudzy Boży – Józef i Wiktoria Ulmowie – zamordowani wraz z siedmiorgiem dzieci). Wszyscy synoptycy przywołują naukę Jezusa na temat nierozerwalno- ści małżeństwa i błogosławieństwa dzieci (por. Mk 10, 1-16; Mt 19, 1-15; Łk 16, 18; 18, 15-17). Taka zgodność trzech Ewangelii potwierdza wagę tego pouczenia moralnego. Jezus przypomina nakazy Starego Prawa (por.

240

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Rdz 2, 24; Pwt 24, 1-4), radykalizuje je – sprzeciwia się rozwodom, sta- wiając w centrum miłość i godność małżonków oraz ich obowiązki wo- bec dzieci. Małżeństwo winno być monogamiczne, gdyż wolą Stwórcy jest związek, w którym mężczyzna i kobieta stają się jednym organizmem, by nawzajem siebie wspierać, być otwartymi na nowe życie i służyć sobie na drodze do zbawienia. W średniowieczu małżeństwa władców na ogół zawierane były w celach politycznych i to prawie w dziecięcym wieku nowożeńców. Tak też było z małżeństwem Henryka Pobożnego i Anny, córki czeskiego króla Ottokara I. Królewna czeska urodziła się w 1204 r. Była córką Konstancji Węgierskiej, siostry króla Andrzeja II. Trzy lata później z tego małżeństwa urodziła się również Agnieszka, która prowadziła ascetyczny i pełen pokory tryb ży- cia, poświęciła się służbie ubogim i Kościołowi (ogłoszona świętą w 1989 r.). Ślub Anny z Henrykiem Pobożnym odbył się około 1218 r. W posagu Anna otrzymała przygraniczne dobra w okolicach Zgorzelca i Żytawy. Była matką dziesięciorga dzieci – pięciu córek i pięciu synów. Od niej wywodzą się wszyscy Piastowie Środkowego i Dolnego Śląska. W życiu codziennym była powiernicą Jadwigi Śląskiej i wierną żoną jej syna – Henryka Poboż- nego. Ich szczęśliwe życie przerwał najazd Mongołów i słynna bitwa pod Legnicą (9 kwietnia 1241 r.), w której Henryk trał do niewoli, a później został ścięty w obozie wroga (por. C. de Bridia, Historia Tatarów (1247), w: G. Labuda, J. Strzelczyk, Prawda o bitwie z Mongołami pod Legnicą (1241), Legnicka Kuria Biskupia 2002). Podczas tatarskiego najazdu księżne Anna i Jadwiga skryły się w Kro- śnie nad Odrą. Gdy dowiedziały się o śmierci Henryka Pobożnego, natych- miast przybyły na miejsce bitwy. Odnalazły jego ciało, które pozbawione głowy rozpoznały po sześciu palcach u jednej ze stóp. Przewieziono je do Wrocławia i pochowano w kościele św. Jakuba, w sarkofagu przykrytym rzeźbioną płytą, na której książę przedstawiony jest jako obrońca wiary i poddanych. Opat Piotr ok. 1270 r. zapisał w Księdze Henrykowskiej cenne zalecenie dla potomnych: „Pamięć zaś pana księcia Henryka zabitego przez pogan (...) niechaj na wieki będzie uroczyście święcona w wypominkach dorocznych i innych modlitwach i nabożeństwach żałobnych. (...) We wspomnianym wy- żej dniu, mianowicie 9 kwietnia, niech będzie obchodzona w tym klasztorze uroczyście jego rocznica po wieczne czasy”. Na Legnickich Polach trwał żywy kult pobożnego Księcia potwierdzony później przez papieży Grzegorza IX, Klemensa IV i Jana Pawła II.

241

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Księżna Anna odegrała bardzo ważną rolę w utrzymaniu rodu i rozwo- ju kultu jej wielkich przedstawicieli. Po śmierci męża objęła władzę jako regentka. Zaczęła naśladować swoją teściową Jadwigę. Dołożyła wielkich starań, by doprowadzić do jej kanonizacji, która nastąpiła 26 marca 1267 r. Księżna założyła liczne szpitale i przytułki dla chorych i opuszczonych. Fundowała też klasztory, m.in. w Krzeszowie, podpisując się jako „Księż- na Śląska i Polski”. Zrealizowała w ten sposób wolę nieżyjącego męża. Jej pobożność, modlitwa i pokuta do dziś budzą podziw. Zmarła 26 czerwca 1265 r. Została pochowana w ufundowanym przez siebie klasztorze klary- sek we Wrocławiu. Współczesny biograf uważa, że księżna Anna mogła- by stać się patronką zagrożonych w Unii Europejskiej rodzin oraz matek, które napotykają trudności w duchowej formacji swych dzieci (zob. W. Bochnak, Księżna Anna Śląska, Wrocław 2007). Trzeba badać dzieje śląskiej ziemi i sięgać do jej wzniosłych wzorców oso- bowych, by umiejętnie rozwiązywać problemy współczesnych chrześcijan. Kościół zawsze stawiał małżeństwo i rodzinę w centrum życia społeczno- ści ludzkiej, przyznawał jej wyjątkowe prawa i wyznaczał specjalne zadania w procesie wychowania w wierze. W XXI w. małżeństwo i rodzina są – po- dobnie jak w czasach książąt śląskich – „polem walki” o zachowanie ich zna- czenia w życiu społeczno-kulturowym Europy i świata. Rzymskie Nadzwyczajne Zgromadzenie Biskupów poświęcone rodzinie (w 2014 i 2015 r.) to wielki apel Kościoła o obronę praw rodziny, wyzwanie duszpasterskie w kontekście nowej ewangelizacji oraz okazja do pogłębionej reeksji nad godnością małżeństwa i wspólnoty rodzinnej. • Małżeństwa i rodziny poddane próbom wychowują do wierności, po- nieważ strzegą tajemnicy przymierza i świadomości niewzruszonego trwania w łasce Bożej. Jak dzisiaj zabiegać o ewangeliczną nierozerwalność tego świę- tego związku i chronić rodzinę? • Ewangelia zwraca uwagę na dwa bardzo ważne słowa w kontekście sa- kramentu małżeństwa: „od początku” i „Stwórca”. Ich znaczenie objaśniał św. Jan Paweł II w swoich katechezach pt. Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Poszukiwał tam odpowiedzi na pytanie: Jak bronić małżeństwa, które jest rzeczywistością pierwotną, fundamentalną, włączoną w Boży zamysł i ściśle wpisaną w ludzką egzystencję? • O co winniśmy prosić świętych małżonków?

242

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Módl się! Dziękuję Tobie, Panie Boże, że byłeś tak dobry dla mnie i dałeś mi takiego syna, który jak dobre dziecko, za życia mnie zawsze kochał, szanował i nigdy w żaden sposób nie zasmucił.

Tekst z bulli kanonizacyjnej św. Jadwigi, w: A. Kiełbasa, Święta Jadwiga Śląska, Wrocław 1999.

Żyj słowem! Kard. C.M. Martini przekonywał, że małżeństwo ma charakter trwały: „Podobnie jak chrzest, wskazuje ono na początek wydarzenia, które trwa przez całe życie, które ogarnia każdy dzień, które określa wszystkie sytuacje ludzkie, naznaczone takim oddaniem i taką wiernością” (por. Sakramenty, Kraków 1994, 88). Podejmij rozmowę i szukaj własnych argumentów na te- mat wierności i trwałości małżeństwa i rodziny, a potem pomódl się za tych, którzy przeżywają problemy i kryzysy małżeńskie.

243

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Eufemia Piastówna († 1359) Racibórz

O, felix Ratiboria! – wołał biskup gliwicki Jan Kopiec podczas mszy św. o rychłą beatykację przeoryszy raciborskiego klasztoru dominikanek, księż- niczki z rodu Piastów Śląskich, kobiety o silnej osobowości i zmyśle ówcze- snej „bizneswoman”.

244

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Czytaj! Łk 10, 38-42 W dalszej podróży [Jezus z uczniami] zaszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała naj- lepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Rozważ! Postać Marty jest dominująca w gronie przyjaciół z Betanii. W komen- tarzach najczęściej przeciwstawia się ją Marii, która „obrała lepszą cząstkę” (postawa kontemplacyjna) i ukazuje jako niewiastę zatroskaną, zapobiegliwą, praktyczną, gościnną (postawa diakonijna). Jej imię z aram. marta oznacza dosłownie „pani [domu]”. Była kobietą o silnym charakterze, zamożną, rzą- dzącą całym domem, zatroskaną o swoje rodzeństwo – Marię i Łazarza. Opowieść o gościnnym i przyjacielskim domu w Betanii była powszechnie znana w tradycji chrześcijańskiej. Marta często przyjmowała Jezusa i uczniów, usługując im ze swojego mienia (J 12, 2). Jezus stawia ją na pierwszym miejscu (J 11, 5) i tylko z nią podejmuje dialog (Łk 10, 40-41; J 11, 21-27). Ceni jej zdanie, choć jest wobec niej krytyczny. Łukasz maluje jej portret jako kobiety „całkowicie pochłoniętej licznymi posługami/pracami”. Tylko on używa rzeczownika diako- nia (posługa). W Nowym Testamencie oznacza on skromną i pokorną służbę wokół spraw domowych, do której zakłada się strój roboczy (por. Mt 8, 15; 25, 44; 27, 55; Dz 6, 2). Słowo to ma również znaczenie przenośne i jest używane w kontekście służby Bożej, sprawowania różnych funkcji religijnych w Kościele. Jezus nie podważa gościnności i posługi Marty, ale koryguje jej przesadną troskę, niepokój i rozkojarzenie. „Zwraca uwagę, że zbytnia troska o rzeczy doczesne nie powinna nigdy przesłonić tego, co według Niego jest naprawdę ważne i konieczne, czyli głoszonej przez Niego nauki o królestwie Bożym” (zob. też 12, 31; por. NKB NT III/1, 573). Zbytnia aktywność grozi nie tylko ludziom żyjącym na co dzień sprawa- mi tego świata, ale może zagrażać również osobom duchownym. Taka pokusa groziła zakonnikom i zakonnicom żyjącym w średniowieczu, którzy musieli dbać o zabezpieczenie dóbr klasztornych. Pouczającym przykładem jest dzia- łalność księżnej i przeoryszy dominikanek w Raciborzu – Eufemii, zwanej

245

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

popularnie Oą. Urodziła się ok. 1299 r., a pochodziła w prostej linii z rodu Piastów. Jej ojcem był książę raciborski Przemysł († 1306), który był bardzo od- dany Kościołowi i dbał o poddanych, przyznając im liczne przywileje. Założył w Raciborzu szpital, oddając go pod opiekę bożogrobców i ufundował klasztor dominikanek. W otoczeniu Przemysła aktywny jest Peregryn z Opola, który był przeorem dominikanów w Raciborzu oraz spowiednikiem księcia, znanym kaznodzieją (pozostawił zbiór ok. 250 kazań). Matką Oi była księżniczka ma- zowiecka Anna. Jej rodzeństwem byli: Leszek († 1336 r.), Anna – żona księcia Mikołaja II Przemyślidy i prawdopodobnie Konstancja († 1351 r.). Już w dzieciństwie Eufemia oddała się Chrystusowi i wykazywała się nie- zwykłą pobożnością. Ojciec postanowił więc posłać ją do ufundowanego przez siebie klasztoru dominikanek w Raciborzu (1313). Prawdopodobnie w 1314 r. księżniczka złożyła profesję. Prowadziła żywot klauzurowej mniszki w ubóstwie, czystości i posłuszeństwie, dużo się modliła i pokutowała. Dwu- krotnie sprawowała funkcję przeoryszy. W 1346 r. zrezygnowała z urzędu przełożonej. W latach 1346–1349 toczyła się sprawa kradzieży jej pieniędzy, której dokonał jakiś dominikanin. Eufemia dochodziła sprawiedliwości, od- wołując się do kapituł prowincjalnych w Toruniu, Krakowie i Legnicy, a na- wet do generała zakonu i innych hierarchów Kościoła4. Była bardzo zatroska- na o przetrwanie i rozwój klasztoru raciborskich sióstr. Dokonywała licznych zakupów czynszów i wsi, a nawet jednego miasta. Czyżby i do niej odnosiły się ewangeliczne słowa Jezusa: „martwisz się i niepokoisz o wiele”? Zapewne jej motywy były szlachetne i zgodne z du- chem czasów. Zatroskana o siostry zmarła 17 stycznia 1359 r. w opinii święto- ści. Została pochowana w krypcie pod kaplicą św. Dominika, która przylega- ła do kościoła dominikanek w Raciborzu. Na trumnie Eufemii umieszczono jej portret, który miał świadczyć o tym, że była czczona jako fundatorka.

4. Warto tu wspomnieć świadka tych wydarzeń bpa Nankera, który był pierwszym biskupem Śląska jako ziemi Korony Czeskiej; został przeniesiony z Krakowa do Wrocławia przez papieża Jana XXII. W Krakowie zasłużył się rozpoczęciem budowy katedry wawelskiej, wydaniem znakomitej kodykacji prawa diecezjalnego (1320), a we Wrocławiu zażegnał spory o świętopietrze, dokończył budowę katedry wrocławskiej oraz wydał dwie konstytucje synodalne w sprawie dyscypliny kościelnej (1327-30, 1331). Był wielkim ascetą, zatroskanym o ład i porządek oraz rozwój duchowy kapłanów i wiernych. Zmarł w opinii świętości w Nysie w Wielki Piątek 8 kwietnia 1341 r., pochowany w katedrze wrocławskiej; z myślą o rozpoczęciu procesu beatykacyjnego w 1719 r. przeniesiono jego szczątki z podziemia prezbiterium do ołtarza w tzw. małej zakrystii (kolejne starania o beatykację podjęto po II wojnie światowej w 1952 r. z inicjatywy ks. K.J. Langosza); por. J. Knossalla, Das Dekanat Beuthen O/S. in seinem Schlesischen teil, Katowice 1935, 72-77; T. Dola, Dzieje Kościoła na Śląsku, Opole 1996, 69-71; J. Swastek, Nanker, w; EK, t. 13, 697-699.

246

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Dominikanie próbowali rozpocząć proces beatykacyjny Oi już przed I wojną światową. Potrzebne do tego materiały zbierał m.in. pochodzący z Ra- ciborza o. Marian Kruczek. W krakowskim klasztorze dominikanów znajdują się dokumenty, które pieczołowicie zgromadził i ręcznie przepisywał. W 1934 r. dominikanie polscy zwrócili się do kard. Adolfa Bertrama z prośbą o rozpoczę- cie procesu beatykacyjnego Eufemii. Wojna przerwała te starania. Po wojnie sprawę tę po raz kolejny próbował podjąć o. Jacek Woroniecki OP, który nawią- zał współpracę z administratorem apostolskim Śląska Opolskiego ks. B. Komin- kiem. Na nowo ocjalne starania o beatykację wszczęto w 2009 r., z okazji 650. rocznicy śmierci świątobliwej księżnej. W 2010 r. biskup opolski Andrzej Czaja skierował list pasterski do wiernych całej diecezji, w którym przybliżył postać świątobliwej Oi, podkreślając świętość jej życia i wspominając o żywotności jej kultu oraz modlitwie i staraniach o beatykację raciborskiej Piastówny. Wzniosłe zatroskanie, gościnność i pobożność świątobliwej księżnej z Ra- ciborza wzywa do pogłębionej reeksji: • Jak dziś interpretować słowa Jezusa o wyborze najlepszej cząstki, której nie będzie się pozbawionym? • Jak troszczyć się dziś o dobra Kościoła? • Jak praktykować gościnność (gr. philo-ksenia) i troskę o najbardziej po- trzebujących na wzór pierwszych chrześcijan i świętych Kościoła (por. Łk 7, 44-46; 10, 34; 14, 13n; Rz 12, 13; 1 Tm 3, 2; 5, 10; Tt 1, 8; 1 P 4, 9; Hbr 13, 2)?

Módl się! Miłosierny Boże, Ojcze ubogich, Ty wybrałeś świątobliwą Eufemię, księż- niczkę z rodu Piastów, do stanu zakonnego i pozwoliłeś jej przez cnotliwe życie w raciborskim klasztorze dominikanek odejść z tego świata w opinii święto- ści. Proszę Cię, spraw, aby została włączona w poczet błogosławionych. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Modlitwa o beatykację

Żyj słowem! Wciąż aktualny jest postulat obudzenia „wielkiego śpiącego olbrzyma w Kościele” – świeckich. Dawniej w paraach aktywnych było wiele stowa- rzyszeń oraz bractw żeńskich i męskich. Nie chodzi o wskrzeszanie dawnych metod i organizacji, ale poszukiwanie nowych form dostosowanych do po- trzeb i możliwości wspólnot lokalnych. Do czego inspiruje świątobliwa księż- na z Raciborza współczesne kobiety?

247

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świątobliwy Aleksy z Bytomia († 1456) Bytom – Kraków

Ziemia śląska nie wydała wielu świętych czy błogosławionych, którzy swymi charyzmatami pociągaliby miejscową ludność ku Bogu. Słabe były też tu centra życia religijnego, niezbyt liczne klasztory czy ośrodki ascezy i mo- dlitwy. Piękną kartę zapisały jednak w tej krainie zakony żebracze, zwłaszcza dominikanie i bracia mniejsi – franciszkanie. Wśród tych drugich przecho- wała się pamięć o świątobliwym Aleksym z klasztoru w Bytomiu.

248

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Czytaj! Mt 19, 27-30 Piotr rzekł do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?» Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, aby są- dzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, bra- ci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wiecz- ne posiądzie na własność. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.

Rozważ! Bracia mniejsi – minoryci (Ordo Fratrum Minorum) bardzo prężnie roz- wijali się na Śląsku na przełomie XIII i XIV w. W tym czasie powstało tu około dwudziestu klasztorów. Wcześnie podzielono je na trzy kustodie: do prowincji wrocławskiej należało osiem klasztorów (Wrocław – 1234, Świd- nica – 1245, Nysa – 1257, Brzeg – 1280, Namysłów – 1284, Środa Ślaska, Ziębice i Strzelin – ok. 1295), do złotoryjskiej sześć (Złotoryja – 1243, Lwó- wek – 1248, Krosno n. Odrą – 1270, Legnica – 1284, Żagań – 1280, Żary – 1283), do czesko-polskiej cztery (Opole – 1241, Wodzisław Śląski – 1257, Głogówek – 1264 i Bytom – 1258). Do Bytomia franciszkanie zostali sprowa- dzeni już cztery lata po nadaniu osadzie aktu lokacji na prawie niemieckim (1254 r.) przez księcia opolskiego Władysława II (1244–1281). Otrzymali do dyspozycji klasztor i kościół pod wezwaniem św. Mikołaja (obecnie św. Woj- ciecha). Reguła, ułożona przez Biedaczynę z Asyżu nakazywała m.in. gło- szenie Ewangelii i praktykowanie ubóstwa. Pierwszy klasztor był drewniany, zabudowania murowane pojawiły się w mieście dopiero w XV w. Prawdopo- dobnie jednym z pierwszych franciszkanów, wywodzących się z miejscowej ludności, był świątobliwy Aleksy z Bytomia (to imię zakonne, nie znamy jego imienia chrzcielnego). We franciszkańskich martyrologiach wspominani są dwaj mnisi o tym imieniu (27 lipca i 8 października). Pierwszy miał pocho- dzić ze Spiszu, a zakończyć żywot w Bytomiu w 1489 r., drugi miał urodzić się w Bytomiu, zaś umrzeć w Krakowie w 1456 r. Trudno o dokładne dane z ży- cia świątobliwego Aleksego (por. H. Fros, F. Sowa, Księga imion i świętych, t. 1, 97; J. Kopiec, Diecezja Gliwicka – dzieje i współczesność, Gliwice 1999, 34n). Wojny husyckie w XV w. oraz decyzje rajców Bytomia dwukrotnie do- prowadziły do wygnania franciszkanów z ich bytomskiej siedziby. Stało się to w latach 1430 i 1440. Zakonnicy wrócili do miasta w połowie XV w., jed-

249

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

nak już nie jako minoryci, lecz franciszkanie obserwanci (bernardyni). Zna- czącym wydarzeniem dla Bytomia była wizyta wielkiego kaznodziei i refor- matora zakonu św. Jana Kapistrana. 20 maja 1454 r. wygłosił on kazanie, którego przyszli wysłuchać mieszkańcy całego miasta. Pod jego wpływem wielu z nich (włącznie z proboszczem parai Najświętszej Maryi Panny) wstąpiło wówczas do bractwa św. Franciszka. Kaznodzieje franciszkańscy szerzyli ideę ubóstwa, umiłowanie prostoty i miłości bliźniego, przywołując orędzie Ewangelii i żywoty świętych Pańskich. W średniowieczu popularna była opowieść o Aleksym, rozpowszechniona w Złotej legendzie Jakuba de Voragine’a (XIII w.). Aleksy przez lata żebrał u drzwi kościoła Matki Boskiej w Edessie, a zebraną jałmużnę rozdawał ubogim. Kiedy wrócił do swojego domu w Rzymie, żył w małej celi pod schodami, gdzie doświadczał wielu upokorzeń i umartwień, nierozpoznany przez swoich najbliższych. Przed śmiercią wyjawił słudze kościelnemu, że jest synem zamożnych rodziców, a ukrył się w Edessie, aby uniknąć małżeństwa i móc służyć ubogim na wzór Chrystusa. Świątobliwy mąż z Bytomia przybrał imię Aleksy zapewne pod wpływem wzoru świętego ascety i pragnienia naśladowania ewangelicznego ubóstwa. Ewangelia każe pozostawić wszystko. Nie znosi kompromisów. Radykalizm wyboru drogi chrześcijańskiej jest jednak zawsze wielokrotnie wynagradza- ny. Pan Jezus obiecuje uczniom, że „(...) każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność” (19, 29). Nagroda obejmuje dobra doczesne i wieczne. Zwłaszcza obietnica życia wiecznego wyznacza miarę ewangelicz- nej dobroci i hojności Boga. Jezus przestrzega zarazem, że skąpstwo, leni- stwo, brak oddania i poświecenia dla innych, a tym samym dla Boga, wiąże się z surową karą i wyraźną przestrogą: „Wielu zaś pierwszych będzie ostatni- mi, a ostatnich pierwszymi” (19, 30). W dobie kultu doczesności, młodości, urody i dóbr materialnych (kon- sumpcjonizmu) warto pytać o dobra (życie) wieczne. Niewątpliwie życie doczesne jest prawdziwym dobrem dla człowieka, lecz „nie zależy [ono] od jego mienia” (Łk 12, 15). Otrzymuje się je jako dar od Tego, który żyje i daje życie (Dz 17, 25). Pismo Święte przekonuje, że można mieć wiele dóbr, lecz żyjąc z dala od Boga, jest się jakby umarłym (Łk 15, 24. 32). Życie wieczne jest więc po prostu życiem (Mt 18, 8n), stąd Ewangelista przedstawia je jako rozprawę sądową, podczas której dokonuje się „roz- liczenia” z kolejnych jego etapów, napotkanych osób i pozyskanych dóbr. Każdy musi zdać sprawę ze swojego życia: rozliczyć dobre i złe słowa i czy-

250

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

ny. „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Ostatecznie życie to Chrystus (Ga 2, 20). Wybrać życie wieczne, to znaczy wybrać nowe życie w Chrystusie; inaczej będzie się trwać w śmierci (1 J 3, 14n). W kontekście radykalnych wyborów, których dokonywali nasi świątobli- wi przodkowie, trzeba zapytać samego siebie: • Co jestem gotów uczynić „dla imienia Jezus”? • Jak wiele warto „zainwestować” w życie wieczne? • Kto jest moim adwokatem przed sądem Syna Człowieczego?

Módl się! Boże, który nas doroczną uroczystością błogosławionego Aleksego, Wy- znawcy Twojego rozweselasz, spraw miłościwie, abyśmy pamiątkę jego przej- ścia do Nieba obchodząc, jego cnoty naśladowali. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

Żyj słowem! Biblia zawiera takie bogactwo treści, że stanowi wezwanie dla człowieka uczonego, lecz wspiera również ludzi słabych, zagubionych, poszukujących. Wzywa do heroicznych czynów i drobnych gestów dobroci. „Biblia – przeko- nuje św. Grzegorz Wielki – jest rzeką, w której baranek nie straci pod sobą gruntu, a słoń może pływać” (Ad Leander. 4). Ewangeliczny radykalizm jest wyzwaniem dla wszystkich chrześcijan. Nagroda wieczna jest zawsze stokrot- nie wyższa od przeżywanej rzeczywistości.

251

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świętosław Milczący (Silenciosus) († 1489) Suszec – Kraków

W ogólnym harmiderze i hałasie, który otacza nas na co dzień, w medial- nym szumie „śmietnika” środków społecznego przekazu (C.M. Martini) – cisza, milczenie, stają się nie tylko przysłowiowym „złotem”, ale koniecznym elementem terapii dla współczesnego człowieka. Wielu tęskni za kontempla- tywnym stylem życia, ucieka w świat ciszy, zamyka się w ośrodkach i domach

252

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

zakonnych, by odrodzić się wewnętrznie, odkryć na nowo sens swojego ży- cia. Zapomniany świadek o słowiańskim imieniu – Świętosław nie widnie- je w martyrologiach i ocjalnych wykazach hagiogracznych. Próbowano jednak wyeksponować tego błogosławionego męża z przydomkiem Milczący (Silenciosus) wśród wielkich świętych królewskiego Krakowa, choć miał po- chodzić ze Śląska, a konkretnie z Suszca k. Żor.

Czytaj! Mt 11, 25-30 W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a obja- wiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brze- mię lekkie».

Rozważ! Tylko w ciszy można usłyszeć słowo Boże, a człowiek wyciszony i rozmo- dlony (kontemplatywny) potra trwać wobec Słowa i wciela je w życie (por. Łk 8, 15. 21; 11, 28; Ap 1, 3; Jk 1, 22). Świętosław Milczący był prawdopo- dobnie altarzystą przy kościele Mariackim w Krakowie. Inni uważają, że był grabarzem lub szewcem o dużym, choć nieco osobliwym wyrobieniu asce- tycznym (por. H. Fros, F. Sowa, Księga imion i świętych, t. 5, 396). Jan z Trzciany, Marcin Baroniusz czy ks. dr Czesław Skowron († 2012), krakowski historyk, próbowali zebrać wszystko, co o jego życiu udało się odtworzyć (por. Świętosław Milczący zwany błogosławionym, w: Hagiograa Polska, t. II, Poznań 1972). Przetrwało kilka obrazów, ukazujących Silenciosu- sa w gronie znanych świętych z Krakowa, np. św. Jana z Kęt czy św. Stanisława Kazimierczyka. Nic bliższego jednak o nim nie wiemy. Jedna z hipotez utrzymuje, że pochodził on z Suszca, z terenu obecnej parai św. Stanisława Biskupa i Męczennika (inni twierdzą, że chodzi o pod- krakowskie czy morawskie Sławkowo lub czeski Skoczic). Miejscowy pro- boszcz, zabiegał o ożywienie kultu Świętosława Milczącego, zwanego błogo- sławionym. Prowadzi badania historyczne i zachęca wiernych do modlitwy za przyczyną ich przemożnego Patrona i Orędownika, zwłaszcza w tym, co

253

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

dotyczy nawrócenia, przebaczenia oraz sakramentu pokuty i pojednania. „Mocno wierzę, że w roku duszpasterskim 2014/15, poświęconym tej te- matyce, 525 lat od narodzin dla nieba Świętosława, dobry i miłosierny Bóg spojrzy łaskawie na tę skromną inicjatywę upowszechnienia wiedzy o życiu i kulcie patrona dobrej spowiedzi” – pisze duszpasterz na stronie interneto- wej parai. Jedno z ewangelicznych błogosławieństw wyróżnia ludzi cichych, obie- cując, że „oni na własność posiądą ziemię” (Mt 6, 5). Punktem odniesienia dla nich jest sam Jezus, który przekonuje uczniów: Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych (Mt 11, 29; por. 21, 5). Słowo „cichość” rzadko jest dziś używane, a jeśli już się je stosuje, to z jakimś odcieniem negatywnym: albo jako słabość, szybkie ustępowanie innym, albo, przeciwnie, jako nie- wzruszoność, obojętność, właściwą człowiekowi, który kieruje się zimnym wyrachowaniem czy celami politycznymi. Najczęściej jednak „cichość” przy- wodzi nam na myśl człowieka, który daje się łatwo nabrać i nigdy nie potra postawić na swoim (por. C.M. Martini, Błogosławieństwa, 45). O człowieku cichym można również mówić jako o takim, który nie używa przemocy; jest łagodny, uprzejmy, miły, delikatny, dobrego serca. Analogii do takiej postawy można szukać w Ps 37, 10-11: Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy; Spojrzysz na jego miejsce, a już go nie będzie. Natomiast pokorni posiądą ziemię I będą się rozkoszować pełnym pokojem. Mistrz zachęca uczniów, by naśladowali w Nim dwie szczególne cechy: jestem cichy i pokorny sercem. Przypomina to popularne w pobożności chrze- ścijańskiej wezwanie: „Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze we- dług serca Twego!”. Silenciosus wybrał sobie pokorę, cichość i łagodność jako istotną ozdobę dla swojego życia i posługi w świątyni mariackiej w Krakowie (por. 1 P 3, 3-4). Nie eksponował swojej osoby, ale przede wszystkim okazywał miłość bliźniemu, stąd był zaliczany do ludzi szczęśliwych, błogosławionych, kocha- nych przez Boga i ludzi. Łagodził bowiem spory, podprowadzał do konfesjo- nału, pełnił – w pełni tego słowa znaczeniu – „posługę jednania” (por. 2 Kor 5, 19-20; Kol 1, 19n). Dzisiaj potrzeba nam takich cichych przewodników, którzy pomagają innym się zmienić; odkryć w sobie to, co dobre i szlachet- ne; otworzyć się na miłosierne działanie Boga, sprowadzające grzesznika na nowo w sferę łaski (Rz 5, 10).

254

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Posługa jednania wzywa do osobistych pytań: • Do życia w cichości potrzebna jest wielka delikatność wobec tych, którzy są słabi, cisi z natury, gdyż nie potraą się obronić. Jak odnoszę się do takich ludzi? • Czy potrafię „nie odpowiadać złem na zło”, ale zło dobrem zwyciężać (Rz 12, 21)? • Jak wypełniam „posługę jednania” w swoim środowisku zawodowym, szkolnym, w miejscu pracy?

Módl się! Panie Jezu, Ty się nie bałeś postawić u początków Twojego życia pośród lu- dzi i Twojego działania – rodzin, ludów i narodów tak bardzo podzielonych. Nie bałeś się wejść w ludzkość podzieloną i żyjącą w niezgodzie. Spraw, abyśmy poprzez pokorną reeksję nad naszymi podziałami, nad waśniami, także doty- czącymi rzeczy małych i prostych, mogli pojąć tajemnicę wielkiego pojednania, którego dokonujesz na krzyżu, którego nadal dokonujesz poprzez Kościół i Eu- charystię. Daj, byśmy za Twoją łaską stali się narzędziami pojednania i pokoju. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem, w jedności Ducha Świętego, przez wszystkie wieki wieków. Amen

C. M. Martini, Powołanie świeckich, Kraków 1999, 106.

Żyj słowem! W sakramencie pokuty i pojednania wyznawcy Chrystusa są świadkami Jego zwycięstwa nad grzechem, złem i szatanem. Dlatego prześladowcy nie chcą dopuścić ich do głosu – zamykają im usta. Znamienny tytuł nadał ks. prof. W. Chrostowski swym wspomnieniom o bł. ks. Jerzym Popiełusz- ce: Świadectwo. Świadek, który mówi prawdę aż do oddania życia, jest dla złych mocy śmiertelnie niebezpieczny. Wymownym świadectwem ewan- gelizacji jest też ciche świadectwo, które „trwa w nierozłącznej wspólnocie z Bogiem, a zarazem w nieograniczonej gorącości ducha poświęca się dla innych” (EN 41). Bądźmy takimi świadkami!

255

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Ks. Jan Schneider († 1876) Mieszkowice (Prudnik) – Wrocław

Wrocław w II połowie XIX w. przyciągał młodych ludzi pragnących wy- rwać się z biedy. Wraz z rozwojem przemysłu w mieście pojawiały się rów- nież nowe problemy społeczno-religijne. Zagrożenie dziewcząt pod wzglę- dem moralnym było tak wielkie, że urzędnik miejskiej policji P. Uden zwrócił się z prośbą do biskupa wrocławskiego Henricha Förstera, by Kościół zajął się młodzieżą żeńską przyjeżdżającą do Wrocławia w celach zarobkowych. Na wezwanie jako pierwszy odpowiedział wikariusz kościoła pod wezwa-

256

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

niem NMP na Piasku, powołując do życia Fundację dla Dziewcząt Służących i Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej.

Czytaj! Łk 11, 24-26 Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów, złośliwszych niż on sam; wchodzą i miesz- kają tam. I stan owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni.

Rozważ! Komentarze do Ewangelii Łukasza różnie nazywają ten fragment nauki Jezusa o duchu nieczystym: „nawrót do grzechu” (Biblia Tysiąclecia), „po- wrót ducha nieczystego” (Biblia Edycji św. Pawła), „niebezpieczeństwo po- rzucenia Jezusa” (M. Galizzi) czy „dar wytrwałości” (I. Gargano). Odkrycie natury działania osobowego Zła potwierdza potrzebę stałej for- macji moralnej. Walka z szatanem i jego pokusami często trwa przez długi okres, ma różne etapy i jest wciąż otwarta. Nawet człowiek uwolniony od szkodliwego działania demona (od opętania) nie może być pewny zwycię- stwa, zawsze musi dokonywać wyborów. Szatan najczęściej wraca do swego domu (11, 24; por. 4, 5-6; J 5, 14) i przyprowadza siedem duchów gorszych niż on sam (wg Ojców Kościoła istnieje osiem [1+7] wad głównych, które „na- pastują rodzaj ludzi: pierwsza – łakomstwo lub zachłanność żołądka, druga – nieczystość, trzecia – chciwość lub miłość pieniędzy, czwarta – gniew, piąta – smutek, szósta – lenistwo lub przygnębienie i zniechęcenie serca, siódma – próżność lub chełpliwość, ósma – pycha”; por. Jan Kasjan, Rozmowy z Oj- cem, ŹrMon 28, 208n; Ewagriusz z Pontu, O ośmiu duchach zła, ŹrMon 18, 409-436). Jezus ostrzega, że porzucenie wiary i wspólnoty Kościoła może być bardzo niebezpieczne. Ostoją się tylko ci, którzy przeszli „od ciemności do światła, od władzy szatana do Boga” (Dz 26, 18), ponieważ zaakceptowali Jezusa jako Zbawiciela i dlatego wolni są od zła. Wielu młodych nie potra samodzielnie wyrwać się ze „szponów zła”. Potrzebują przewodników, wspólnot, zgromadzeń zakonnych, stowarzyszeń religijnych, grup modlitwy i wsparcia. Dostrzegł to młody kapłan wrocławski Jan Schneider, którego proces beatykacyjny rozpoczął się w 2001 r. Jaka była jego droga życia i powołania do misji apostolskiej wśród zagrożonej młodzie- ży żeńskiej?

257

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Urodził się 11 stycznia 1824 r. w Mieszkowicach k. Prudnika. Był naj- starszym dzieckiem Jerzego Jana Schneidera – rzeźnika i Katarzyny Kra- emer. Miał dwie młodsze siostry. Jan został ochrzczony 13 stycznia 1824 r. w kościele pw. św. Jerzego należącym do parai Rudziczka (dziś Szybowi- ce). Uczęszczał do szkoły podstawowej w Rudziczce, gdzie zwrócił na sie- bie uwagę nauczyciela i księdza proboszcza Antoniego Hermana. Mądry duszpasterz postanowił pomóc chłopcu i wsparł jego starania o rozpoczę- cie nauki w gimnazjum w Nysie. Ubożsi kandydaci, aby krócej uczęsz- czać do szkoły i zmniejszyć koszty wykształcenia, często zdawali egzamin od razu do wyższej klasy. W takiej sytuacji potrzebne było odpowiednie przygotowanie uczniów do nauki w gimnazjum, zazwyczaj pomagał w tym miejscowy proboszcz. Janek uczył się bardzo dobrze, wzorowo też zdał eg- zamin maturalny. W 1845 r. rozpoczął więc studia lozoczno-teologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim i zamieszkał w konwikcie teologów. Rok przed święceniami znalazł się w alumnacie, gdzie z wielką gorliwością przygotowywał się do święceń kapłańskich. Otrzymał je 1 lipca 1849 r. z rąk bpa H. Diepenbrocka. Już następnego dnia, w święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny odprawił mszę prymicyjną w paraalnym ko- ściele. Ks. Jan został wikarym w Wiązowie, gdzie znajdowała się fabryka cygar, w której zatrudniano dziewczęta. Zauważył, że młode pracownice narażone są na niebezpieczeństwo moralnego zepsucia. Otaczając je opie- ką, nauczał prawd wiary i poszanowania dziewczęcej godności. Po dwóch latach został przeniesiony do Wrocławia, gdzie został wikarym przy ko- ściele Najświętszej Maryi Panny na Piasku (1851-1854). W 1854 r. prze- jął obowiązki administratora, a w 1869 r. został proboszczem parai św. Macieja we Wrocławiu. Jako pierwszy na Śląsku organizował stałą pomoc socjalną i duszpasterstwo dla dziewcząt oraz kobiet przybywających do dużych miast w poszukiwaniu pracy. W tym celu założył Stowarzysze- nie (Fundację) dla Ochrony i Podniesienia Moralności Dziewcząt Służą- cych, które prowadziło schronisko dla tych dziewcząt, przygotowywało je do zawodu służącej, opiekowało się chorymi członkiniami oraz służący- mi w podeszłym wieku, a także pomagało kobietom innych wyznań. Ks. Schneider dla wsparcia tego dzieła założył też Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej (por. EK, t. 17, 1260). W latach 1860-1861 zgłosiły się pierw- sze kandydatki pragnące dla chwały Bożej całe swoje życie poświęcić Fun- dacji. Opiekę duchową objął nad nimi ks. Jan. 26 maja 1863 r. odbyły się obłóczyny czterech pierwszych sióstr. Założyciel przedstawił im wówczas fundamentalne przesłanie: „Służcie tym, którymi świat pogardza. Bądźcie

258

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

służebnicami sług”! Ks. Jan dbał o formację sióstr i życie sakramentalne powierzonych sobie dziewcząt. Był człowiekiem skromnym i małomów- nym; unikał zebrań towarzyskich, chociaż zachęcał do organizowania wie- czorów z dobrą lekturą i śpiewem. Nie szczędził także swoich sił, troszcząc się o paraę; z gorliwością i poświęceniem służył penitentom w konfesjo- nale, otaczał opieką duszpasterską ludzi chorych i kalekich. Zmarł 7 grud- nia 1876 r. w wieku 52 lat, w wigilię święta Niepokalanego Poczęcia Naj- świętszej Maryi Panny. Jego pogrzeb stał się wielką manifestacją religijną mieszkańców Wrocławia. Został pochowany na Cmentarzu Osobowickim, a po ekshumacji jego doczesne szczątki przeniesiono do bocznej kaplicy kościoła Najświętszej Maryi Panny na Piasku we Wrocławiu. Apostoł zagubionej młodzieży Wrocławia wzywa nas do odpowiedzi na kilka ważnych pytań: • Co jest przyczyną wielkiego kryzysu powołań do zgromadzeń żeńskich? • Na czym powinno opierać się wychowanie do walki z szatanem? Kiedy Kościół dokonuje egzorcyzmów, czyli modlitwy, mocą której człowiek jest chroniony lub wyzwolony od Złego (zob. Youcat 273; KKK 1673)? • Św. Jan Paweł II w adhortacji o pokucie i pojednaniu zauważył, że ludzie współcześni „zagrożeni utratą poczucia grzechu, tylekroć kuszeni przez mało chrześcijańskie iluzje bezgrzeszności, odczuwają potrzebę wy- słuchania na nowo, jako skierowanego do każdego osobiście, napomnienia św. Jana: «Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukuje- my i nie ma w nas prawdy» (1 J 1, 8), a co więcej «cały świat leży w mocy Złego» (1 J 5, 19). A zatem każdy jest wezwany głosem Bożej prawdy do realistycznego czytania w swym sumieniu i do wyznania, że narodził się w przewinieniu, jak mówimy w psalmie Miserere” (RP 22). Jak formować dziś sumienia młodych ludzi?

Módl się! Boże, Tyś Księdza Jana, Założyciela Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokala- nej, obdarzył żywą wiarą, głęboką nadzieją i gorącą miłością. Dzięki tym cno- tom niósł heroicznie pomoc biednym i opuszczonym. Niech i dla mnie uprosi łaskę ...... , o którą pokornie Cię proszę, aby ona świadczyła o jego możnym u Ciebie wstawiennictwie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

Modlitwa o beatykację Sługi Bożego ks. Jana Schneidera

259

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Żyj słowem! Osobowe Zło rozbudza fałszywe marzenia, złudne pragnienia i wątpliwe wartości. Posługuje się krzykiem mediów, blichtrem opakowań i socjotech- niką reklamy, a tym samym rodzi wśród młodych obojętność i frustrację – tworzy „antycywilizację destrukcji”: „Nikt nie może zaprzeczyć, że epoka ta jest czasem wielkiego kryzysu, a jest to na pierwszym miejscu kryzys prawdy. Kryzys prawdy – to znaczy naprzód kryzys pojęć. Czy bowiem pojęcia – ta- kie jak: „miłość”, „wolność”, „dar bezinteresowny”, a nawet pojęcie „osoby” i w związku z tym także „prawa osoby” – czy pojęcia takie istotnie znaczą to, co wyrażają?” – przekonywał św. Jan Paweł II (zob. List do rodzin, w: Listy pasterskie Ojca Świętego Jana Pawła II, Kraków 1997, 279). Przypominam więc o istnieniu duchów nieczystych (por. KKK 391-395; 2113n), o sile ich oddziaływania oraz o tym, że dopuszczenie przez Boga działania Szatana jest wielką tajemnicą (por. KKK 2850-2854), ale nade wszystko o tym, że ostatnie słowo należy do Chrystusa, który przezwyciężył grzech, śmierć i szatana (por. 1 J 3, 8n; Rz 8, 28).

260

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Ks. Robert Spiske († 1888) Leśnica – Wrocław

W parai wrocławskiej na Piasku współpracowali ze sobą dwaj kandydaci na ołtarze: ks. Jan Schneider i ks. Robert Spiske. Pierwszy założył Zgroma- dzenie Sióstr Maryi Niepokalanej (Marianki), a drugi Zgromadzenie Sióstr Świętej Jadwigi od Niepokalanej Dziewicy Bogurodzicy Maryi (Jadwiżan- ki). Obaj służyli potrzebującym niezależnie od narodowości i przekonań, uzdrawiającą moc Ewangelii kierując do tych, którzy „źle się mają” (Łk 5, 31). W tym samym roku dokumentację o heroiczności cnót świątobliwych kapła- nów przekazano do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie (2001 r.).

261

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! Łk 9, 12-17 Dzień począł się chylić ku wieczorowi. Wtedy przystąpiło do [Jezusa] Dwu- nastu mówiąc: «Odpraw tłum; niech idą do okolicznych wsi i zagród, gdzie mogliby się zatrzymać i znaleźć żywność, bo jesteśmy tu na pustkowiu». Lecz On rzekł do nich: «Wy dajcie im jeść!» Oni odpowiedzieli: «Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby; chyba że pójdziemy i zakupimy żywności dla wszystkich tych ludzi». Było bowiem około pięciu tysięcy mężczyzn. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Każcie im rozsiąść się gromadami mniej więcej po pięćdziesięciu!» Uczynili tak i porozsadzali wszystkich. A On wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówiwszy nad nimi błogosławieństwo, połamał i dawał uczniom, by podawali ludowi. Jedli i nasycili się wszyscy, i zebrano jeszcze z tego, co im zostało, dwanaście koszów ułomków.

Rozważ! Apostołem miłosierdzia staje się człowiek, który wie, że sam miłosierdzia potrzebuje. Pan Bóg powołuje wybranych ludzi, by szli i czynili miłosierdzie, uzdrawiali i karmili potrzebujących. Scena rozmnożenia chleba jest dobrą lekcją posługi charytatywnej, której celem jest nie tylko zaspokojenie głodu, ale nade wszystko doprowadzenie do spotkania z Jezusem Chrystusem. Zna- ne jest stwierdzenie Mistrza: „Ubogich zawsze macie u siebie (…); Mnie zaś nie zawsze macie” (Mk 14, 7). Jak rodzi się we wspólnocie pragnienie służenia biednym? Otóż rodzi się ono z głoszenia Jezusa przez wspólnotę, z dawania świadectwa, że Jezus umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. Tak radykalnie odczytał swoje powołanie syn szewca Antoniego, przyby- łego z Czech na Śląsk, do Leśnicy (dzielnicy Wrocławia) i Tekli z pochodzenia Niemki – Józef Antoni Robert Spiske. Takie imiona otrzymał podczas chrztu w kościele św. Jadwigi. Był trzecim z czworga dzieci rodziny głęboko wierzą- cej i szanującej innych, zwłaszcza biednych i potrzebujących. Robert rozpo- czął naukę w szkole w Leśnicy, jednak z powodu braku pieniędzy nie mógł jej kontynuować. Z pomocą pospieszył mu ks. kanonik D. Krügier, który zauwa- żył zapał i zdolności młodego Spiskego. Zabrał go do chóru chłopięcego przy katedrze wrocławskiej, gdzie chłopiec łączył śpiew z nauką. Niestety, śmierć ks. Krygiera uniemożliwiła dalszą naukę. 14-letni wówczas Robert poprosił o pomoc księży na Ostrowie Tumskim. Tam znalazł nowego opiekuna i wy- chowawcę w osobie ks. dziekana J. Schoepego i rozpoczął naukę w Gimna- zjum św. Macieja we Wrocławiu. W 1843 r. zdał egzamin dojrzałości i został przyjęty do Konwiktu w charakterze wychowawcy młodzieży. Zapewniło mu

262

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

to mieszkanie i utrzymanie w czasie studiów lozoczno-teologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim. Ten czas formacji intelektualnej i duchowej utwierdził Roberta w dążeniu do kapłaństwa. Święcenia przyjął w 1847 r. z rąk kard. Melchiora Diepenbrocka. W tym czasie cały Śląsk przeżywał wielkie trudności społeczno-ekonomicznie: głód, nieurodzaje, epidemie i bezrobocie. Zagrożenia te nie pozostały bez wpływu na plany młodego kapłana, który stał się jeszcze bardziej wrażliwy na tych, którzy „źle się mają”. W 1848 r. został wikariuszem w parai Najświętszej Maryi Panny na Piasku we Wrocławiu, gdzie wspierał duszpastersko Sto- warzyszenie Katolickich Kobiet i Dziewcząt im. św. Jadwigi, niosące pomoc osieroconym dzieciom, ludziom w podeszłym wieku i niezaradnym życio- wo. Należało do niego ok. 3000 osób, wspieranych przez licznie grono ludzi wykształconych – nauczycieli, żon urzędników, policjantów, wolontariuszy. Działalność Stowarzyszenia – w pierwszych latach istnienia – spotkała się z niezrozumieniem i krytyką, nazywano je nawet „stowarzyszeniem gałga- niarzy”. Dopiero w 1855 r. uzyskało aprobatę bpa H. Förstera i osobowość prawną (od 1857 r.); zmieniło się też nastawienie społeczne do tego typu pra- cy charytatywnej w mieście. 14 czerwcu 1859 r. cztery pierwsze członkinie Stowarzyszenia im. św. Ja- dwigi złożyły śluby zakonne i tak powstało Zgromadzenie Sióstr św. Jadwi- gi, której formalnym opiekunem i założycielem był ks. R. Spiske. Osobiście (wraz z ks. J. Fickiem z Piekar) pielgrzymował do Rzymu, by przedstawić pa- pieżowi projekt utworzenia nowego zgromadzenia. Ostatecznie zatwierdził je papież Pius IX, który na dokumencie erekcyjnym napisał własnoręcznie: Benedicat Deus granum sinapis ita, ut crescat in arborem magnam („Niech Bóg błogosławi to ziarno gorczyczne, aby wyrosło w wielkie drzewo”). Nowe zgromadzenie stało się odpowiedzią na ówczesne potrzeby. Miłością i dobro- cią siostry jadwiżanki otaczały najbardziej potrzebujących: dzieci i młodzież, chorych i zaniedbanych. Wiadomość o powstaniu zgromadzenia szybko roz- niosła się po Wrocławiu i okolicy. Wielu proboszczów prosiło księdza Spiske- go o siostry do pracy charytatywnej w paraach. Zaczęły powstawać pierwsze placówki na Dolnym i Górnym Śląsku. W 1886 r. jadwiżanki rozpoczęły pra- cę w sierocińcu w Katowicach-Bogucicach. Ks. Spiske duchową opieką otaczał stowarzyszenie i zgromadzenie, a równo- cześnie w latach 1851-1852 pełnił obowiązki administratora parai św. Michała Archanioła. W latach 1864-1883 był proboszczem parai pod wezwaniem św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława we Wrocławiu. W 1859 r. uzyskał god- ność szambelana papieskiego, a latach 1883-1888 był członkiem wrocławskiej

263

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

kapituły katedralnej, kaznodzieją katedralnym i radcą Generalnego Wikariatu. Zmarł 5 marca 1888 r. i został pochowany w podziemiach katedry wrocławskiej. W 1984 r. jego doczesne szczątki zostały przeniesione do kaplicy domu macie- rzystego jadwiżanek we Wrocławiu przy ul. Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego. „Wy dajcie im jeść” (9, 13) – ten rozkaz Jezusa ks. Spiske traktował jako polecenie dla siebie, dlatego sam odwiedzał najbiedniejsze rodziny, niosąc im pomoc materialną. Szczególną troską otaczał zaniedbane dzieci i mło- dzież wrocławską. Nieraz w swoim mieszkaniu dawał schronienie bezdom- nym dzieciom, dopóki nie znalazł odpowiednich rodzin, które przyjęłyby je do siebie (por. http://www.jadwizanki.com/). Tytuł „apostoła miłości”, który przylgnął do ks. Spiskego, wzywa do pogłębionej reeksji nad przesłaniem Ewangelii, która odbiła swoje promienie w jego życiu, stąd warto zapytać: • Kogo nazywamy naszym bliźnim – ubogim – potrzebującym? Jakie zna- czenie mają ubodzy dla chrześcijan? • Jakiego „pokarmu” pragną ubodzy XXI wieku? • „Jedli i nasycili się wszyscy, i zebrano jeszcze z tego, co im zostało, dwa- naście koszów ułomków”. Co symbolizują „ułomki” z ewangelicznej sceny rozmnożenia chlebów?

Módl się! Wszechmogący, wieczny Boże, racz wsławić Twojego wiernego sługę, księdza Roberta Spiskego, który tak gorliwie pracował dla chwały Twojego imienia i stał się założycielem nowej rodziny zakonnej sióstr św. Jadwigi. Proszę Cię, abym za jego przykładem pomnażał(a) Twoją chwałę przez ducha modlitwy, oar- ną pracę i życzliwość dla bliźnich. Za wstawiennictwem sługi Twego, księdza Roberta, udziel mi łaski…, o którą Cię pokornie proszę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Żyj słowem! Zabiegajmy o właściwie rozumianą globalizację! Globalizacja nie jest ani dobra, ani zła, lecz jest opisem rzeczywistości, która musi być kształtowana. „Proces ten – przekonuje Benedykt XVI – zrodził się w krajach ekonomicznie rozwiniętych, ze swej natury objął wszystkie gospodarki. Stał się on głównym motorem wyjścia z zacofania w rozwoju całych regionów i stanowi ze swej na- tury wielką szansę. Jednak bez kierownictwa miłości w prawdzie ten planetar- ny rozmach może przyczynić się do powstania ryzyka nieznanych dotąd szkód i nowych podziałów w rodzinie ludzkiej” (zob. Caritas in veritate, 33). Propa- gujmy zatem globalizację wychowania, kultury, a przede wszystkim miłości!

264

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Ks. Teodor Christoph († 1893) Sobociska k. Oławy – Miasteczko Śląskie

Wokół nas żyją święci i błogosławieni, świątobliwi ludzie. Trzeba ich od- szukać i naśladować. Wiele wzorców osobowych czeka na ocjalny osąd Ko- ścioła o heroiczności i świętości ich życia. Procesy kanoniczne niektórych z nich zostały otwarte, są na różnych etapach realizacji, a niektórzy zapewne nie doczekają się ocjalnej decyzji Kościoła. Nie ulega jednak wątpliwości, że pamięć o ich słowach i czynach trwa pośród ludu, wiele osób prywatnie mo- dli się za ich przyczyną, prosi o potrzebne łaski. Kolejnym świadkiem prawdy

265

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

„z tej ziemi” jest świątobliwy kapłan z Miasteczka Śląskiego, promotor wielu powołań duchownych i niestrudzony wychowawca młodzieży.

Czytaj! Mk 10, 17-22 Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać: «Nauczycielu dobry, co mam czy- nić, aby otrzymać życie wieczne?» Jezus mu rzekł: «Czumu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie za- bijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». On Mu odpowiedział: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». Wtedy Jezus spojrzał na niego z mi- łością i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną». Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Rozważ! „Nauczycielu dobry, co mam czynić?” – wciąż wielu stawia to pytanie Je- zusowi, gdyż tak trudno dzisiaj o autentycznych nauczycieli i wychowawców. Wydaje się, że młodzi przestają stawiać pytania swoim rodzicom, wychowaw- com, duszpasterzom. Brak im autorytetów! Coraz częściej szukają odpowie- dzi sami, np. w środkach społecznego przekazu: Internecie, telewizji, prasie... Doskwiera im tęsknota za zwykłą rozmową, poczuciem więzi, za wspólnotą! Jezus, odpowiadając na pytanie bogatego młodzieńca, mówi: „Czemu Mnie nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10, 17- 22). Jeżeli słowa i czyny wychowawcy zostaną oderwane od źródła, przestają być prawdziwe: „Tylko Bóg jest dobry – tzn. w Nim i tylko w Nim wszystkie wartości mają swe pierwsze źródło i ostateczne spełnienie... Bez Niego – bez odniesienia do Boga – cały świat wartości stworzonych zawisł jakby w próżni. Traci również swoją przejrzystość, swą wyrazistość” (por. Jan Paweł II, List do młodych, nr 4). Jeżeli rodzic, wychowawca, kapłan zabiegają o uznanie, to jednocześnie nie mogą zapomnieć o słowach Jezusa: „A wy nie pozwalaj- cie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazy- wano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą” (Mt 23, 8-11). Prawdziwie dobry jest więc Bóg;

266

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

On w swoim Synu jest pierwszym Nauczycielem, Ojcem, Mistrzem-Prze- wodnikiem, ponieważ „sam pierwszy nas umiłował” (1 J 4, 19). Tylko ten kto kocha, może stawiać innym wymagania: „Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną»” (Mk 10, 21). „Nie lękajcie się Miłości, która stawia człowiekowi wy- magania” – wzywa papież Polak (por. List do młodych, nr 10). Teodor urodził się 4 sierpnia 1839 r. w Sobociskach na Dolnym Śląsku. Christophowie byli niezamożną rodziną niemiecką. Ojciec pełnił funkcje kierownika szkoły i organisty, matka – osoba skromna i pobożna – miała szczególny kult do Matki Boskiej Bolesnej. Po ukończeniu szkoły elementar- nej Teodor wraz z bratem Wojciechem chciał rozpocząć naukę w gimnazjum. Wiązało się to jednak z dużymi wydatkami. By skrócić czas trwania nauki, istniała możliwość zdania egzaminu do wyższej klasy. W tej sytuacji potrzeba było odpowiedniego przygotowania, zwłaszcza z łaciny. Takim przygotowa- niem synów organisty w Sobociskach zajął się emerytowany proboszcz ks. Józef Helmich (zaciągnięty dług Teodor spłacił potem przygotowując w po- dobny sposób około 200 chłopców). Zanim ukończył studia teologiczne, pracował ciężko w kopalni. W czerwcu 1864 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jako wikariusz pracował w Chorzowie Starym i Krapkowicach, a przez resztę swojego życia jako proboszcz w parai Miasteczko Śląskie. Z tą miejscowo- ścią związał na trwałe swoje życie, tutaj zasłynął jako wielki opiekun ubogich, wychowawca młodzieży i święty kapłan. Zwłaszcza jego troska o biednych chłopców, którym umożliwiał podjęcie nauki w gimnazjum, utkwiła w pa- mięci miejscowej ludności. Praca nauczyciela, wychowawcy, katechety to dzisiaj codzienne, często bardzo absorbujące zajęcia kapłana. Jednak w drugiej połowie XIX w. wyglą- dało to zupełnie inaczej. Na plebanii i u sióstr służebniczek stale mieszkało od 3 do 12 chłopców, którzy pochodzili głównie z Górnego Śląska. Ks. Chri- stoph uczył ich i przygotowywał do egzaminów. Opracował nawet ramowy plan zajęć, które rozpoczynały się o godz. 8.00, z krótką przerwą na drugie śniadanie. Po obiedzie, od 14.00 do 18.00 znów trwały zajęcia z przerwą o godz. 16.00. Ks. Christoph uczył za darmo, czasami tylko pobierał skromną opłatę za wyżywienie. Uczył też protestantów i Żydów. Jedynym ogranicze- niem w przyjmowaniu uczniów była troska o to, by nie zaniedbać podstawo- wych obowiązków kapłańskich. Uczniowie modlili się wspólnie z ks. Teodo- rem i codziennie rano uczestniczyli we Mszy św., najczęściej w charakterze ministrantów. Życie wspólnotowe było charakterystyczną cechą tej formacji.

267

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Ks. Teodor lubił uczyć. Wyznał w jednym z listów do swojej siostry: „Dzie- ci są najlepszym moim towarzyszem tak, że chętnie rezygnuję z wszystkiego innego. W ich towarzystwie ustrzegę się od wszelkiego zła, które przy innych towarzystwach łatwo się wkrada”. Ks. Christoph wspierał swoich wychowan- ków również w czasie studiów, a ich sukcesy w nauce sprawiały mu najwięk- szą radość. Dokładna lista wychowanków jest trudna do ustalenia. Znane są nazwiska 23 księży diecezjalnych, 31 zakonników z różnych zgromadzeń. Wśród uczniów byli także późniejsi lekarze, nauczyciele, prawnicy. „Kapłan zanurzony w Chrystusa” – w ten sposób nazwał ks. Teodora Christopha biskup gliwicki Jan Wieczorek w homilii wygłoszonej z okazji set- nej rocznicy jego śmierci: „[Kapłan] zatopiony w ciągu dnia, a nawet w nocy na modlitwie, zafascynowany Chrystusem, promieniował, oddziaływał na innych i prowadził ich do Boga... Pamięć o nim jest wciąż żywa, żyją jego dzieła; jest on duchowo obecny wśród nas i przynagla, byśmy ciągle zanurzali się w Chrystusa. Zanurzyć się mamy w Chrystusa – Nauczyciela, Sługę, zanu- rzyć się mamy w Jego oarę i krzyż. Przyjąć Chrystusa i iść za Nim przez życie – to równocześnie jakaś fundamentalna zasada ewangelizacji, którą w dzi- siejszym świecie chcemy realizować” (Miasteczko Śl., 10 lutego 1993 r.). Ks. Teodor Christoph zmarł w opinii świętości 10 lutego 1893 r. w swojej parai w Miasteczku Śląskim k. Tarnowskich Gór. Już za życia ks. Christopha wierni mówili o nim: „To święty!”. Taką opinią wśród wiernych Miasteczka i okolic cieszy się do dziś. Trwa proces informa- cyjny, a przekonanie o świętości proboszcza z Miasteczka Śląskiego prowadzi niektórych do wypraszania łask za jego pośrednictwem. Grób świątobliwego kapłana jest szczególnym miejscem pamięci i miłości wiernych. Ziemię z jego grobu zabierają ze sobą maturzyści i studenci zdający egzaminy. Wierzą, że ks. Christoph pomoże im tak, jak za życia pomagał swoim wychowankom. „Nauczycielu dobry, co mam czynić?” – wciąż pytamy Chrystusa, pytamy ks. Christopha, pytamy współczesnych nauczycieli. Uczmy się od nich, mó- dlmy się za nich i wspierajmy ich w wielkiej misji, która ma korzenie w Jedy- nym Nauczycielu – Jezusie Chrystusie. Warto zapytać: • Co należy czynić, aby odbudować autorytet rodziców, nauczycieli, dusz- pasterzy? • Jak na nowo uczyć się dialogu w rodzinach, parafiach, miejscach pracy i nauki? • Jak pomagać biednym, zaniedbanym, a zdolnym dzieciom i młodzieży w rozwoju intelektualnym i duchowym?

268

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Módl się! O Jezu, nasz Pośredniku i Arcykapłanie, oarujemy Ci nasze modlitwy, prace i cierpienia za Twoich Kapłanów, aby świętością swego życia rozszerzali Królestwo Twoje. O Jezu, zesłany z nieba na Arcykapłana naszego – daj nam świętych kapłanów! O Jezu, dla zbawiennego opowiadania nauki Twojej, O Jezu, dla sprawowania po wszystkie dni Twojej Oary Krzyżowej, O Jezu, dla zbawiennego udzielania nam świętych Sakramentów, O Jezu, dla odpuszczania nam grzechów w Sakramencie Pokuty, O Jezu, dla utwierdzania w wierze i dobrych obyczajach rodzin naszych, O Jezu, dla wychowania dzieci ku Twej chwale, O Jezu, dla obrony i pomocy wśród niebezpieczeństw świata, O Jezu, dla przygotowania nas do szczęśliwej śmierci, O Jezu, dla rozszerzania Królestwa Twego

Módlmy się: Boże, któryś dla chwały majestatu swojego i dla zbawienia ro- dzaju ludzkiego ustanowił Jednorodzonego Syna swojego Najwyższym i Wiecz- nym Kapłanem, prosimy Cię, aby ci, których On wybrał na sługi i szafarzy swo- ich Tajemnic, pozostali zawsze wierni w spełnianiu otrzymanego posługiwania. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Wezwania Apostolatu Wspierania Powołań im. ks. Teodora Christopha

Żyj słowem! Apostolat Wspierania Powołań im. ks. Teodora Christopha posiada dzie- sięciopunktowy plan celów i zadań. Wśród nich znajdują się m.in. następują- ce: Członkowie Apostolatu gromadzą się, w miarę możliwości, raz w miesią- cu na wspólnej modlitwie. Zalecanym dniem spotkań jest pierwszy czwartek lub pierwsza sobota miesiąca (nr 5); Członkowie Apostolatu utrzymują du- chową więź z seminarium duchownym, zaś animator troszczy się o to, aby w gablotkach paraalnych były podane aktualne informacje o życiu WSD (nr 8); Działalność Paraalnego Koła Apostolatu winna się szczególnie zaznaczyć w czasie Kwartalnych Dni Modlitw o Powołania do Służby w Kościele (nr 9) oraz w każdy pierwszy czwartek miesiąca!

269

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

S.M. Dulcissima Helena Hoffmann SMI († 1936) Świętochłowice – Brzezie n. Odrą (Racibórz)

Oblubienica Krzyża – taki tytuł wybrała sobie Helena Homann wstępu- jąc do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Maryi Niepokalanej. Młoda zakon- nica bardzo szybko dojrzała do tej tajemnicy i do spotkania z Umiłowanym. W ciągu zaledwie 26 lat swego życia przecierpiała prawdziwe „morze męki”, ale nie było w tym cierpieniu rezygnacji. Była przekonana, że Jezus – jedyny Oblubieniec prosi ją o przyjęcie tej oary i pokuty za innych.

270

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Czytaj! Mk 10, 13-16 Przynosili Jezusowi również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem na- leży królestwo Boga. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Boga jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładąc na nie ręce i błogosławił je.

Rozważ! Najmłodszy Doktor Kościoła – św. Teresa od Dzieciątka Jezus przekazała nam podstawową tezę swojego życia w wyznaniu: „Zrozumiałam, że Kościół posiada Serce i że to Serce płonie Miłością. Zrozumiałam, że jedynie Miłość pobudza członki Kościoła do działania i gdyby przypadkiem zabrakło Miło- ści, Apostołowie przestaliby głosić Ewangelię, Męczennicy nie chcieliby prze- lewać swojej krwi... Zrozumiałam, że Miłość zamyka w sobie wszystkie po- wołania, że Miłość jest wszystkim, obejmuje wszystkie czasy i wszystkie miej- sca... jednym słowem, jest wieczna!” (por. Rękopisy autobiograczne, B 3v). Pragnienie dziecięcego zawierzenia i powołanie do oblubieńczej miłości stało się również udziałem śląskiej Oblubienicy Krzyża, zwłaszcza pod wpływem częstych wizji Świętej z Lisieux, która od dzieciństwa była jej przewodniczką. Helena Joanna Homann przyszła na świat w rodzinie robotniczej w Świętochłowicach-Zgodzie 7 lutego 1910 roku. Z domu rodzinnego wynio- sła głęboką wiarę i wrażliwość na trudy codziennego życia. Duży wpływ na życie religijne Heleny wywarł kontakt z siostrami Maryi Niepokalanej, które w jej rodzinnym mieście prowadziły przedszkole, ambulatorium i opiekowa- ły się chorymi. W marcu 1928 roku Helena wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, gdzie przyjęła imię zakonne Maria Dulcissima. Nowi- cjat odbyła w Nysie, a wieczystą profesję złożyła w Brzeziu nad Odrą w 1935 roku. Wcześnie ujawniła się jej nieuleczalna choroba połączona z nieustan- nym cierpieniem. Przyjęła ją jako dar i wolę Bożą. Stale ponawiała swoje pra- gnienie świętości i ratowania dusz dla Chrystusa. „Wręcz zachłannie pragnęła wynagradzać za ludzkie grzechy. «Daj mi dusze, dusze, dusze! Są takie dro- gie, kosztują tak wiele!» – dyszała nękana atakami drążącej ją choroby. – «Za kapłanów, za Zgromadzenie...» – powtarzała. W ostatnich tygodniach przed śmiercią wołała do siebie ludzi świeckich. «To są dusze... Muszę je też za- wołać. Wszystkie powinny przyjść» – tłumaczyła opiekunce, siostrze Lazarii. Krótko przed śmiercią modliła się: «Jezu, daj księdzu proboszczowi i parai

271

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

dużo... daj im dużo, Jezu, daj im dużo». Ludzie wiedzieli, że ta młoda, zgięta od bólu, ale mimo to prawie zawsze uśmiechnięta kobieta, modli się za nich. Nic dziwnego, że pogrzeb zgromadził dosłownie wszystkich mieszkańców Brzezia. Do dziś świadkowie tamtego wydarzenia wspominają, że wyglądało to raczej na wesele niż uroczystość żałobną. «Ona była przecież dzieckiem. Wtedy nie nosi się żałoby» – tłumaczył brzeski proboszcz” (por. F. Kuchar- czak, Dulcissima na rany, GN 19/2001). Siostra Maria Dulcissima zmarła 18 maja 1936 roku. Pochowano ją na cmentarzu w Brzeziu, a pamięć o niej i spontaniczny kult wiernych trwa do dziś. Grób młodej zakonnicy stał się miejscem modlitwy i zwierzeń wielu szukających u niej pomocy i wstawiennictwa. Zachowały się też liczne świa- dectwa łask uzyskanych za jej wstawiennictwem. 18 lutego 1999 roku rozpo- czął się jej proces beatykacyjny. Sługa Boża Maria Dulcissima była ewangelicznym dzieckiem, które go- rąco pragnęło być blisko Jezusa. Nic nie mogło jej przeszkodzić w spotkaniu z Ukochanym. Znalazła się w Jego objęciach i przyjęła Jego błogosławień- stwo. Jezus wciąż staje w obronie najmniejszych i stawia ich jako wzór do na- śladowania. Dziecięca postawa ufności i bezinteresownej miłości jest bowiem najlepszą drogą do królestwa niebieskiego. Wszyscy synoptycy potwierdzają naukę o przyjmowaniu królestwa Bożego na wzór dziecka (por. Mt 19, 13-15; Mk 10, 13-16; Łk 18, 15nn). W scenie spotkania Jezusa z dziećmi ujawniła się odwieczna miłość Boga do ludu, porównywalna do miłości ojca do syna (Oz 11, 1), mocniejsza niż miłość matki do dziecka (Iz 49, 14-15), oblubieńca do oblubienicy (Iz 62, 4-5). Taka miłość zwycięża największe niewierności (Ez 16; Oz 11), nigdy nie ustaje (1 Kor 13, 8), trwa aż do udzielenia najcenniejsze- go daru: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3, 16). Taka miłość jest „wieczna” (Iz 54, 8. 10; Jr 31, 3) i oczekuje na odpowiedź ze strony człowieka. Przykazanie miłości jest najwyższym prawem – programem życia: • Katechizm Kościoła przypomina: „Bóg nieskończenie doskonały i szczęśliwy zamysłem czystej dobroci, w sposób całkowicie wolny, stworzył człowieka, by uczynić go uczestnikiem swego szczęśliwego życia. Dlatego w każdym czasie i w każdym miejscu jest On bliski człowiekowi. Powołuje go i pomaga mu szukać, poznawać i miłować siebie ze wszystkich sił (...) Czyni to przez swojego Syna (...) W Nim i przez Niego Bóg powołuje ludzi, by w Duchu Świętym stali się Jego przybranymi dziećmi, a przez to dziedzi- cami Jego szczęśliwego życia”. Czy mamy świadomość, że takie dziedzictwo zobowiązuje?

272

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

• Czy byliśmy dla kogoś „przeszkodą” w drodze do Jezusa? Czy przeszka- dzaliśmy zbliżyć się do Niego bliskim, podwładnym, współbraciom w wierze i niewierzącym? Czy nasze słowa lub czyny były dla kogoś powodem zgorsze- nia (por. Mt 18, 6-10)? • Jak odpowiedzieliśmy na Boże wezwanie?

Módl się! Boże, Ojcze miłosierdzia, Ty pojednałeś ze sobą świat przez Śmierć na Krzy- żu i Zmartwychwstanie swojego Umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa. Ty wzy- wasz wszystkich wierzących, aby łączyli swoje cierpienia z Męką Zbawiciela dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Przyjmij jako miłą Tobie oarę pokor- ne życie swojej służebnicy Siostry Marii Dulcissimy, naznaczone dźwiganiem codziennego krzyża. Obdarz ją chwałą błogosławionych w Twoim Królestwie i wysłuchaj modlitwy swojego ludu, jakie za jej wstawiennictwem ufnie zanosi do Ciebie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Żyj słowem! Charyzmatem sługi Bożej S.M. Dulcissimy było dyskretne poczucie hu- moru. Pomimo choroby i bólu ewangelizowała swoje otoczenie uśmiechem. Jak dziś realizować wezwanie Apostoła: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!” (Flp 4, 4)?

273

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Ks. Antoni Korczok († 1941) Stara Wieś Raciborska – Gliwice Sośnica – Dachau

Na Śląsku trudno o jednoznaczną ocenę niektórych postaci z historii Ko- ścioła, gdyż ścierały się tu dwie opcje – propolska i proniemiecka. O ks. An- tonim Nikodemie Korczoku wszyscy mówili, że jest na wskroś katolicki, czyli otwarty na jednych i drugich. Wszystkim służył z wielką pokorą i miłością, zwłaszcza najuboższym. Jego największym pragnieniem było zostać probosz- czem górnośląskiej parai i nauczyć się grać na harmonii. Kochał i hodował gołębie. Komuniści działający w Gliwicach–Sośnicy przed 1933 r. na jednym

274

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

z zebrań, atakując Kościół i duchownych, stwierdzili, że kiedy tylko dojdą do władzy, to najpierw powywieszają wszystkich księży na słupach oświetlenio- wych, ale księdza Korczoka z Sośnicy i księdza Tomeczka z Zabrza poniosą w pochodzie tryumfalnym na swoich ramionach. Są to bowiem księża, którzy dbają o robotników i ubogich (por. Antoni Korczok, 58). Ks. Antoniego naziści zamordowali w obozie koncentracyjnym w Dachau.

Czytaj! Mt 11, 28-30 Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie.

Rozważ! Współbracia kapłani doceniali jego piękne kazania i dobroć wobec bied- nych. Był ceniony przez wszystkich. O ks. Korczoku mówiono, że żył jak „drugi święty Alojzy [Gonzaga]” ze względu na wyjątkowe cechy charakteru: skromność, dostępność, serdeczność, mądrość i pokorę… Dlaczego Jezus wyróżnił dwie cechy i kazał je naśladować: łagodność i uniżenie (pokorę)? Mateusz dwukrotnie mówi, że jest On łagodny i pokor- ny sercem, gdy wzywał do naśladowania (11, 29). A gdy zbliżał się do Jero- zolimy, tłum wołał słowami proroka Zachariasza: Oto twój król przychodzi do ciebie, pokorny jedzie na ośle, na osiołku, który już nosi ciężary (21, 5). Chrześcijanie zawsze cenili łagodność, uprzejmość, delikatność, życzli- wość, skromność, cichość. Pragnęli, aby ich dzieci odznaczały się tymi cecha- mi. To ich wyróżniało w środowisku pogańskim – hałaśliwym i zaborczym. Już Pierwsze Przymierze (ST) wielokrotnie przed stawia Boga objawienia jako łagodnego Pana i Króla. Tym właśnie różni się Bóg Izra ela od bóstw pogań- skich. Psalm 103 zawiera dziękczynienie za łaskawość Boga doznaną w życiu: „miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo łagodny” (103, 8). Słychać w tym wyznaniu echo słów Jahwe, który przedstawił się Mojżeszowi jako „miłosierny i litościwy” (Wj 34, 6). Dalsza część psalmu obrazuje ogrom Bożej dobroci, porównując ją z bezkresem stworzonego świata. Cała historia Izraela jest wielką lekcją łagodności Boga w obliczu ludzkich grzechów. Jego łagod ność nie jest jednak pobłażliwością. Łagodność Boga staje się wzorem do naśladowania dla ludu Nowego Przymierza. W Ewangelii Jezus przywołu- je do siebie wszystkich na naukę łagodności i pokory.

275

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Pokora, bo uniżony Bóg jest wzorem łagodności (chrestos). Jezus wzywa swoich uczniów: „Bądźcie synami Najwyższego, ponieważ On jest łagod- ny, nawet dla niewdzięcznych i złych” (Łk 6, 35). Można powiedzieć, że pokora jest przeciwstawieniem pychy opisanej przez Maryję w Magnicat: „Rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich” (Łk 1, 51). Pyszni to ci, którzy są przekonani, że są kimś ważnym i mają o sobie tak wysokie mnie- manie, że nadaje to prawie sens ich życiu, dlatego też inni muszą im ulegle służyć, a oni nawet im nie podziękują (C.M. Martini). Jest to postawa, któ- rą św. Paweł piętnuje wiele razy w swoich Listach, np. pisząc do Rzymian: „Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne!” (12, 16). W Liście do Tymoteusza wzywa: „(…) abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością” (1 Tm 2, 2). Łagodnym i pokor- nym winien być także sługa Boży (por. 2 Tm 2, 24; Jk 4, 6; 1 P 3, 8). Takie cechy wyróżniały świątobliwego i łagodnego kapłana z Gliwic-Sośnicy. Za- patrzył się w Mistrza, który „uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci” (Flp 2, 8). Antoni Nikodem Korczok urodził się 1 czerwca 1891 r. w Starej Wsi Ra- ciborskiej (Altendorf) – obecnie dzielnica Raciborza. Pochodził z ubogiej rodziny chłopskiej. Jego rodzice Antoni i Paulina z domu Komorek mieli ośmioro dzieci. Antoni był wyjątkowo zdolny. W 1901 r. został przyjęty do renomowanego Królewsko-Ewangelickiego Gimnazjum w Raciborzu. Z wy- różnieniem 7 marca 1910 r. zdał egzamin maturalny. To otworzyło mu dro- gę do realizacji swego powołania. Podjął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Przez siedem semestrów studiował lozoę i teologię, uczęszczając jednocześnie na zajęcia Seminarium Słowiańskiego. Podczas studiów mieszkał w Konwikcie Gregorianum przy placu katedral- nym. Studia ukończył z wyróżnieniem 11 listopada 1913 r. Następnie podjął siedmiomiesięczny kurs w Alumnacie, w którym były prowadzone zajęcia przygotowujące do pracy duszpasterskiej. Święcenia kapłańskie przyjął w ka- tedrze wrocławskiej z rąk bp. Karola Augusta 18 czerwca 1914 r. Pracę duszpasterską rozpoczął od posługi kapelana wojskowego. W wy- niku mobilizacji rezerw armii niemieckiej 2 sierpnia 1914 r. został powoła- ny do służby wojskowej na stanowisku sanitariusza w 2. pułku górnośląskim w Raciborzu. W lipcu 1915 r. ks. Antoni został kapelanem. Swoją posługę kapłańską pełnił pośród rannych i chorych żołnierzy, w większości Ślązaków. Był też duszpasterzem jeńców wojennych, głównie rosyjskich i ukraińskich. Za swoją służbę został odznaczony Krzyżem Żelaznym II klasy, nadawanym osobom niebiorącym udziału w walkach.

276

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Po zakończeniu działań wojennych, w sierpniu 1916 r. został mianowany wikariuszem w parai świętych Jana i Pawła Męczenników w Katowicach-Dę- bie, a po dwóch latach posłano go do parai świętych Apostołów Piotra i Pawła w Gliwicach (1918–1922). Tam też przygotowywał się do obrony pracy dok- torskiej pt. Kościół grecko–katolicki w Galicji. Praca była nowatorska i wzbu- dziła duże zainteresowanie w środowisku naukowym, została wysoko ocenio- na przez recenzentów i błyskotliwie obroniona. Ks. dr Antoni otrzymał nawet propozycję zatrudnienia na Uniwersytecie Jagiellońskim – w Katedrze Historii Kościoła. Nie przyjął jej, ponieważ pragnął pracować w duszpasterstwie. Po podziale Górnego Śląska został posłany (14 lipca 1922 r.) do parai św. Franciszka na Zaborzu (dzielnica Zabrza). W tym okresie ks. Korczok kontynuował swoją działalność pastoralną i kulturową, szczególnie aktyw- nie udzielał się w Katolickim Związku Młodzieży, Kongregacji Panien, To- warzystwie Akademików Górnośląskich „Silesia Superior”, Związku Polaków w Niemczech (Rodło) oraz działał w ruchu abstynenckim. Kazania głosił w języku niemieckim i polskim. Jego nauczanie cechowała prostota i piękno wymowy. Był lubiany przez młodzież i dzieci. 4 kwietnia 1929 r. został proboszczem w dzielnicy Gliwic – Sośnicy. Po śmierci poprzednika, ks. Amanda Ballona, kontynuował budowę nowego ko- ścioła pw. NMP Wspomożenia Wiernych. Czas budowy był równocześnie okresem tworzenia żywej wspólnoty paraalnej. Proboszcz cieszył się wiel- kim autorytetem wśród wiernych. Rozwijał działalność religijną, społecz- no-kulturalną i charytatywną. Sprowadził do pomocy Siostry Służebniczki NMP, które prowadziły przedszkole i pełniły posługę pielęgniarek. W swojej parai angażował dwie społeczności – polską i niemieckoję- zyczną. Organizował pielgrzymki na Górę Chełmską św. Anny i do sank- tuarium maryjnego w Piekarach. W redagowanych przez siebie „Wiadomo- ściach Paraalnych” (Pfarr-Nachrichten) umieszczał ciekawe teksty z historii regionu, ale również bieżące informacje na temat życia parai, a zwłaszcza pomocy biednym, aktywności grup i stowarzyszeń, funkcjonowania Kato- lickich Związków Robotników i Katolickiego Stowarzyszenia Czeladników, opierających swoją działalność na tzw. dziele Kolpinga. Wraz ze zbliżaniem się II wojny światowej nasilały się represje wobec ks. Korczoka. Paraanie z Sośnicy wiedzieli, że ich proboszcz jest zwolennikiem umożliwiania wiernym uczestnictwa w nabożeństwach w „języku serca”. Z okazji ważnych uroczystości ks. Antoni głosił homilie w dwóch językach: polskim i niemieckim. To nie podobało się władzom i rosnącej w siłę nazi- stowskiej partii NSDAP (Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robot-

277

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

niczej). Pojawiły się szkalujące go artykuły w prasie, oskarżenia. 24 sierpnia 1940 r. ks. Korczoka aresztowano. Według relacji świadków: „Prowadzony pieszo do pociągu na stację w Sośnicy, zakuty w kajdany, żegnał [się] z ża- lem i ubolewaniem mijających go po drodze wiernych” (por. Antoni Korczok, 96). Pisano listy do władz w obronie proboszcza. Brat Ignacy Korczok, ojciec ks. Franciszka Korczoka (bratanka, również aresztowanego), interweniował u szefa Policji Bezpieczeństwa Publicznego w Berlinie w sprawie kapłanów. O uwolnienie starał się również kard. Bertram z Wrocławia. Z Gliwic przewieziono ks. Antoniego do więzienia śledczego we Wrocła- wiu, gdzie zapadł wyrok skazujący: obóz koncentracyjny w Dachau. Przewie- ziono go tam 20 września 1940 r. i zaliczono do kategorii więźniów politycz- nych (nr obozowy: 19953). Kapłani byli zmuszani do wyczerpującej pracy zycznej oraz poddawani licznym szykanom i prześladowaniom zycznym i psychicznym. Uniemożliwiano im sprawowanie Mszy św. i praktyk dusz- pasterskich. W KL Dachau ks. Antoni pracował przy załadowywaniu węgla. Ku zaskoczeniu wielu odbyła się ponowna rozprawa sądowa w sprawie ks. Korczoka, a w związku z brakiem dowodów jego winny miał zostać zwol- niony z obozu 6 lutego 1941 r. Niestety, dzień wcześniej, 5 lutego 1941 r., został poddany torturom, a potem zastrzelony przez straż obozową na pole- cenie Gestapo. Ostatnie słowa ks. Korczoka, skierowane do innego kapłana, brzmiały: „Pozdrów moich paraan i powiedz im, że oaruję za nich swoje życie”. Ewenementem w warunkach obozowych stał się fakt, że jego bratanek, ks. Franciszek Korczok, który wybrał się do Dachau, by odebrać wuja z obo- zu po otrzymaniu decyzji o uwolnieniu, został wpuszczony za bramę obozu i mógł zobaczyć ciało zamordowanego kapłana. Chciał zabrać zwłoki, by po- chować je w rodzinnych stronach, ale ostatecznie ciało męczennika skremo- wano, a urnę z prochami przewieziono najpierw do kościoła Chrystusa Króla w Gliwicach, a następnie pochowano w rodzinnym grobie w Starej Wsi. Po latach przeniesiono urnę do kościoła paraalnego w Gliwicach-Sośnicy. Oto dzieje kapłana, który zrealizował wezwanie swojego Pana: Przyjdź- cie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (11, 28). Warto zatem zapytać: • Co oznacza dla współczesnych pasterzy wezwanie Ewangelii: „Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10, 11)? • Dlaczego Pan wyróżnił właśnie łagodność i nieskazitelność jako cechy, które winny być wiodące w postawie duchownych, przewodników i pasterzy Kościoła?

278

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

• Jaka jest nasza modlitwa za kapłanów? Dlaczego Jezus modlił się zwłaszcza o jedność wśród uczniów, prosił o gorliwą modlitwę za robotni- ków winnicy?

Módl się! Panie, Dobry Pasterzu, ucz nas łagodności, pokory, cichości. Zachowaj w nas nieskazitelność i wierność powołaniu. Papież Grzegorz Wielki w Księ- dze „Reguły pasterskiej” przypomniał: „Konieczne więc jest, aby jego [pasterza] myśli były czyste, jego działania pociągające, aby był rozważny w milczeniu, a użyteczny w słowie, każdemu bliski przez współczucie, bardziej niż wszyscy pogrążony w kontemplacji, aby przez pokorę stał się towarzyszem wszystkich czyniących dobro…”. O to prosimy dla naszych pasterzy. Amen.

Żyj słowem! Wśród paraan z Sośnicy żywy jest kult dobrego pasterza ubogich. Krąży też wiele opowiadań o jego duszpasterskiej aktywności jako proboszcza. R. Dylus wspomina: W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia ksiądz proboszcz oznajmił w kościele, że razem ze swoim wikarym – księdzem Kolarczykiem, będą chodzić po kolędzie. Jednak nie będą przyjmować żadnych oar i datków. Kto zechce złożyć oarę, może to uczynić, wrzucając datki do specjalnie wysta- wionej w tym celu skarbonki. W czasie tej kolę dy ksiądz Kolarczyk odwiedził pewne starsze małżeństwo i po modlitwach kolędowych gospodarz domu, pan Jan Styś, złożył księdzu oarę kolędową w wysokości 1 talara (3 marki). Ksiądz nie chciał jej przyjąć, ale pan Styś kategorycznie oświadczył, że jeżeli tego nie zrobi, to on i jego żona przestaną chodzić do kościoła. Uważał on bowiem, że złożenie oary kolędowej jest starą tradycją i obowiązkiem paraan. Wo- bec ta kich argumentów ksiądz Kolarczyk, przepraszając, przyjął tego talara. Wieczorem powiadomił o tym wydarzeniu proboszcza, który następnego dnia przed południem udał się do tej rodziny i uklęknął przed panem Stysiem, prze- praszając go bardzo i wyjaśniając, że wydając swoje zarządzenie, nie chciał obrażać paraan. Także serdecznie podziękował za złożoną oarę (por. Antoni Korczok, 58). Jakże potrzeba dzisiaj takiej bogatej prostoty i zaangażowania duszpasterskiego.

279

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Ks. Jan Macha († 1942) Chorzów Stary – Katowice

Wzmożona nagonka na współczesnych kapłanów każe szukać wzoru ta- kich, którzy gotowi są „oddać życie za owce”. Wierni poszukują kapłanów ideowych, bezinteresownych, gotowych „pozostawić wszystko” i „uczynić wszystko” dla swojego ludu. W godzinie próby, jakim był czas wojny, wie- lu kapłanów oddało życie za Chrystusa, za Kościół, w obronie wiary i ludzi wierzących. Jednym z nich był ks. Jan Macha z Chorzowa Starego, który w przededniu śmierci pisał do swojej rodziny: „Jest to moje ostatnie pismo.

280

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Po 4 godzinach nastąpi moje stracenie... Pogrzebu mi nie użyczą, ale urządź- cie mi na cmentarzu cichy zakątek, żeby od czasu do czasu ktoś o mnie wspo- mniał i zmówił za mnie Ojcze nasz” (por. Gość Niedzielny, 8/1951). Został ścięty na gilotynie 3 grudnia 1942 r. w katowickim więzieniu przy ul. Miko- łowskiej. W 2013 r. rozpoczął się proces beatykacyjny ks. J. Machy.

Czytaj! J 10, 15b-18 Jezus rzekł do uczniów: „Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca”.

Rozważ! W Roku Jubileuszowym 2000 ukazało się unikatowe wydanie księgi upa- miętniającej kapłanów polskich, którzy byli oarami obu totalitaryzmów: fa- szystowskiego i sowieckiego. Zawiera ona 2947 nazwisk duchownych, którzy zginęli w czasie II wojny światowej i w okresie stalinowskim. Pod numerem 1473 znajduje się wpis: Macha Jan, diecezja katowicka, zmarł 1942 r. „Oddanie życia” to wyraz miłości heroicznej, bo „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich” (J 15, 13; por. Łk 12, 4). W mowie o dobrym pasterzu motyw oddania życia pojawia się aż czte- rokrotnie (zob. 10, 11. 15. 17n). Dobry pasterz „oddaje życie”, a najemnik „opuszcza [owce] i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza…” (10, 12). W meta- forze ewangelicznej interesy pasterza i owiec są takie same. Pasterz utożsamia się z trzodą (wiernymi) i pastwiskiem (wspólnotą). One są Jego „własnością”, są Jego „przyjaciółmi”, stąd oddanie życia ma ścisły związek ze wzajemnym poznaniem, gdyż przez oddanie życia dla owiec Jezus objawia miłość Ojca do ludzi i daje im życie wieczne (J 3, 16; 1 J 3, 16; por. NKB NT IV/1, 762). Uczeń Chrystusa ma obowiązek naśladowania postawy oddawania życia! Czy chłopak z Chorzowa myślał o takim naśladowaniu Jezusa? W mło- dości trenował piłkę ręczną i odnosił liczne sukcesy z klubem Azoty Cho- rzów, był też członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Co prawda, od samego początku okazywał swoje dobre serce, był wrażliwy na biednych i odrzuconych na margines życia. Po święceniach kapłańskich opiekował się rodzinami tych, których bliscy przebywali w więzieniach i obozach koncen-

281

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

tracyjnych. Sam uwięziony i torturowany przez hitlerowców, prosił Boga o przebaczenie oprawcom. Zarzucono mu, że wspierał polskie rodziny i zo- stał oskarżony o zdradę stanu. Podczas procesu Niemcy odmówili prawa głosu jego adwokatowi, dlatego ks. Jan sam wygłosił 1,5-godzinną mowę obrończą. Uzasadniał swoją postawę właśnie tym, że jako kapłan czynił wszystko na wzór Jezusa. Urodził się 18 stycznia 1914 r. w Chorzowie jako najstarszy syn Paw- ła i Anny z domu Cofałka. Chrzest przyjął w kościele św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym. Miał troje rodzeństwa: siostry Różę i Marię oraz bra- ta Piotra. Szkołę podstawową i gimnazjum klasyczne ukończył w rodzinnym mieście – Królewskiej Hucie. Bezpośrednio po maturze (czerwiec 1933 r.) ubiegał się o przyjęcie do Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, jednak ze względu na zbyt dużą liczbę chętnych nie został przyjęty. Przez rok studiował na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. W roku 1934 ponownie zgłosił się do seminarium i tym razem został przyjęty przez ks. rektora Stanisława Maślińskiego. Jako kleryk odznaczał się głęboką pobożnością i szczególną wrażliwością na innych. Po obronie pracy magi- sterskiej pt. „Monograa Starego Chorzowa parai św. Marii Magdaleny”, 25 czerwca 1939 r. w kościele świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach otrzymał święcenia kapłańskie z rąk bpa Stanisława Adamskiego. Mszę św. prymicyjną odprawił w swoim kościele paraalnym św. Marii Magdaleny, a na obrazku prymicyjnym wypisał hasło: „Pan mój i Bóg mój” (J 20, 28). Od 1 września 1939 r. rozpoczął posługę wikariuszowską w parai św. Józefa w Ru- dzie Śląskiej. Zachowane z tego okresu kazania ukazują jego zaangażowanie w formację duchową i charytatywną wiernych, zwłaszcza prześladowanych przez niemiecką policję i gestapo. Podczas wizyty kolędowej rozpoznawał sytuację rodzin polskich, których mężowie, ojcowie i synowie zostali aresz- towani, rozstrzelani lub wywiezieni do obozów koncentracyjnych. Przyłączył się do organizacji konspiracyjnej, w której odpowiadał za tzw. opiekę społecz- no-religijną: zbierał pieniądze dla potrzebujących, udzielał ślubów w języku polskim, nauczał religii, pocieszał złamanych na duchu. Zaangażował się rów- nież w działalność studentów i harcerzy związanych z organizacją podziem- ną „Konwalia”. Był stale śledzony. Przyłapany na spotkaniu konspiracyjnym został aresztowany przez gestapo 6 września 1941 r. Osadzono go w więzie- niu mysłowickim, a później przewieziono do więzienia przy ul. Mikołowskiej w Katowicach. W czasie licznych przesłuchań był poddawany wymyślnym torturom, upokarzano go i bito. Nie załamał się, lecz pocieszał innych, dużo się modlił. W listach do rodziny często prosił o modlitwę, gdyż z niej czerpał

282

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

siłę do przetrwania. Miał przy sobie brewiarz, a ze sznurków zrobił różaniec. 17 lipca 1942 r. przed sądem doraźnym w Katowicach odbyła się krótka roz- prawa, podczas której ks. Macha i kleryk Joachim Guertler skazani zostali na śmierć przez ścięcie. Wyrok wykonano 3 grudnia 1942 r. w więzieniu katowic- kim (por. http://www.encyklo.pl/index.php5?title=Macha_Jan). Kapłaństwo wiąże się z oddaniem życia i zawierzeniem Chrystusowi: • Prymicyjne przesłanie ks. Jana mówiło o całkowitym oddaniu się w ręce Pana i Boga – najlepszego Przyjaciela, który „widząc, że nadeszła godzina Jego, przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie do końca ich umiłował” (J 13, 1). Czy jesteśmy gotowi na taką miłość? • Jak dalece duszpasterze poznają (utożsamiają się) swoich wiernych, a wierni swoich pasterzy? • Jak budować żywe wspólnoty w parafiach? Jaką rolę odgrywają w tym odwiedziny kolędowe, działalność charytatywna, wolontariat młodych?

Módl się! Wszechmogący Boże, źródło męstwa i miłosiernej miłości, który powołujesz wybrane sługi do szczególnego naśladowania oary Twego Syna Jezusa Chry- stusa, spraw, prosimy, aby Twój sługa, kapłan Jan, który za życia pełnił dzieła miłosierdzia, a w swojej śmierci złożył ostateczną oarę wierności, został mocą Ducha Świętego włączony w poczet błogosławionych, Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Modlitwa o beatykację sługi Bożego ks. Jana Machy

Żyj słowem! Katolik nie może dystansować się od pracy na rzecz dobra wspólnego. „Dobro wspólne – wyjaśnia katechizm dla młodych – powstaje wtedy, gdy zagwarantowane są podstawowe prawa jednostki i gdy ludzie mogą się swo- bodnie rozwijać na płaszczyźnie intelektualnej i duchowej. Dobro wspólne oznacza, że ludzie mogą żyć w wolności, w pokoju i zabezpieczeni w sferze socjalnej. W epoce globalizacji trzeba także przyjąć światowy wymiar dobra wspólnego i uwzględnić prawa i obowiązki całej ludzkości” (Youcat, 327). Za- angażujmy się w swoich środowiskach lokalnych w działalność charytatyw- ną, społeczną i polityczną!

283

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 W obronie czystości – Siostry Elżbietanki († 1945) Nysa – Wrocław

Tragiczny czas II wojny światowej, oprócz wielkich zniszczeń, okrucień- stwa i śmierci, przyniósł również wspaniałe przykłady heroicznych postaw – męczeństwa za wiarę i w obronie wartości, np. czystości. Jednym z wielu – nieznanych i przemilczanych – jest męczeństwo sióstr elżbietanek.

284

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Czytaj! Łk 6, 20-26 Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: «Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni wy, któ- rzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz je- steście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszy- wym prorokom.

Rozważ! Media polskie i rosyjskie bulwersowały się szybko usuniętą rzeźbą młode- go artysty z Gdańska, przedstawiającą sowieckiego żołnierza gwałcącego cię- żarną kobietę (październik 2013 r.). Ukrywano informacje o oarach żołnie- rzy radzieckich, gwałcących tysiące kobiet na tzw. „ziemiach wyzwolonych”. Zapomina się zupełnie, że wśród tych oar były również polskie zakonnice. Przez lata prawda ta stanowiła tajemnicę, to był temat ukrywany i zakazany w ocjalnych środkach społecznego przekazu. Warto i należy ukazać w peł- nym świetle przykład męczeństwa sióstr elżbietanek z Nysy i Wrocławia. „Gdy w początkach 1945 r. – relacjonuje A. Hanich – nakazano bez- względną ewakuację mieszkańców Nysy, siostry [ok. 200 sióstr z różnych zgromadzeń] – z powodu braku środków transportu dla osób w podeszłym wieku i chorych, którzy przez to musieli pozostać w mieście [ok. 2 tys. osób] – zdecydowały się na pozostanie wraz z nimi, co rychło obróciło się przeciw- ko nim samym. Po zdobyciu Nysy przez Armię Czerwoną 24 marca 1945 r. doświadczyły bowiem od żołnierzy radzieckich prawdziwej gehenny. Według licznych świadectw, dziewczęta, kobiety i siostry zakonne były wielokrotnie gwałcone. Czerwonoarmiści stali – z ocerami na czele – w długich kolej- kach do swoich oar. Już pierwszej nocy wiele kobiet zostało zgwałconych po kilkadziesiąt razy. Siostry, które broniły się na wszelkie sposoby, były albo od razu rozstrzelane, albo straszliwie bite i doprowadzane do takiego stanu, że dalsza obrona nie była już możliwa. Dwadzieścia siedem sióstr zakonnych

285

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

zostało wówczas zastrzelonych lub zakatowanych na śmierć, bo nie chciały ulec żołnierzom, a dalszych 150 [w większości na terenie dużego klasztoru Elżbietanek przy ul. Słowińskiej 16] zostało brutalnie zgwałconych, czasem wielokrotnie. Wśród zamordowanych były także siedemdziesięcio– i osiem- dziesięcioletnie siostry” (zob. Czas przełomu, Opole 2008, 170). 25 listopada 2012 r. we wrocławskiej katedrze rozpoczął się proces be- atykacyjny s. Marii Paschalis Jahn i 9 towarzyszek: s. Edelburgis Kubitzki, s. Rosari Schilling, s. Sabiny ienel, s. Sapienti Heymann, s. Mellusi Ryb- ki, s. Acutiny Goldberg, s. Adeli Schramm, s. Felicitas Elmerer, s. Adelheidis Toepfer, które w 1945 r. zginęły z rąk żołnierzy Armii Radzieckiej. Poniosły śmierć męczeńską, pełniąc posługę miłosierdzia wobec bliźnich, a także stając w obronie własnej czystości oraz dziewictwa innych (zob. S. Katarzyna Żeneta Sztylc CSSE, Męczeństwo Sióstr Elżbietanek, Pastores 2 / 2013, 146-149). Ewangelia o prawdziwych uczniach Jezusa w wersji Mateusza i Łukasza zwraca uwagę na tych, którzy cierpią udrękę, mają czyste serce, są prześlado- wani za sprawiedliwość (Mt 5, 4.8.10), oraz na tych, którzy są znienawidzeni, wykluczeni, których znieważają i pozbawiają dobrego imienia z powodu Syna Człowieczego (Łk 6, 22). Jezus nazywa ich błogosławionymi (szczęśliwymi). Ile jest błogosławieństw? „Niekiedy mówi się, że błogosławieństw jest osiem, ale jeśli policzymy je uważnie, to okaże się, że jest ich dziewięć – jak dziewięć towarzyszek s. Ma- rii Paschalis! Pierwsze osiem błogosławieństw według Ewangelii św. Mate- usza ma podobną formę literacką, wszystkie są wyrażone w trzeciej osobie liczby mnogiej: błogosławieni ci, którzy są ubodzy, smutni, cisi, miłosierni... Błogosławieństwo obiecane jest temu, który okazuje wymienioną postawę. Błogosławieństwo dziewiąte ma natomiast formę bezpośredniego wezwa- nia, w drugiej osobie liczby mnogiej: błogosławieni jesteście, i przypomina literacko cztery błogosławieństwa wg św. Łukasza” (C.M. Martini, Błogosła- wieństwa, Kraków 2000, 11n). Ewangeliczne błogosławieństwa są więc lekcją wychowania moralnego dla wszystkich i apelem dla wybranych – gotowych na heroizm, prześladowanie, świętość. Tutaj trzeba przywołać obraz zakonnic w habitach, które stają naprzeciw – często pijanych, zdziczałych i ogłupionych ideologicznie – żołdaków sowiec- kich. Oni są uzbrojeni i pałają żądzą i pychą tego świata (por. 1 J 2, 16). One są bezbronne i czyste; bite, wyśmiewane, znieważane, pozbawiane godności i dobrego imienia z powodu wiary i oblubieńczej przynależności do Jezusa Chrystusa. Odważnie stają w obronie swoich podopiecznych i własnej czy- stości jako kobiety i osoby konsekrowane.

286

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Łukasz użyje trzech greckich czasowników: miseo – „nienawidzić”, aforidzo – „wykluczyć”, oneididzo – „zniesławić” na oznaczenie prześladowanych z po- wodu imienia Bożego. Nienawiść w ST jest często postawą ludzi wrogo nasta- wionych do Boga (Ps 21, 12) oraz do ludzi sprawiedliwych, przestrzegających Bożych nakazów (Ps 18, 18.41; 25, 19). Wykluczenie najczęściej dotyczyło lu- dzi nieczystych rytualnie (Kpł 11–15). Znieważanie zaś pojawia się jako pełna pogardy postawa wobec człowieka pobożnego i prawego (Ps 42, 11; 69, 8-10) lub wobec samego Boga (Ps 79, 12). Do tej listy dochodzi jeszcze „lżenie imie- nia”, dosłownie: „i odrzucą wasze imię jako złe”, co oznacza odebranie komuś dobrego imienia. Jezus zapowiedział swoim uczniom, że podobne przykrości spotkają ich z powodu Imienia Chrystusa (christianoi – chrześcijanie; Dz 11, 26; zob. F. Mickiewicz, Ewangelia wg św. Łukasza, NKB NT III/1, 341). Paradoksem jest, że prześladowanie będzie powodem szczęścia dla wy- znawców Chrystusa. Dla prześladowców i barbarzyńców wybrzmi potępiają- ce słowo: „biada!”. Brak w Ewangelii zapowiedzi konkretnej kary, ale bogac- two, sytość, śmiech i pochwała dla prześladowców ogranicza się wyłącznie do życia ziemskiego, nie mają żadnego odniesienia do wieczności, dlatego ich los zasługuje na pełne smutku i wyrzutów sumienia biada. Grzech ciężki zry- wa komunię z Bogiem, a przez to zamyka dostęp do życia wiecznego, które- go pozbawienie nazywa się „karą wieczną” za grzechy (KKK 1472). Teologia moralna zna też kategorię grzechów „wołających o pomstę do nieba”. Barbarzyńcom najczęściej nie wystarcza zadanie bólu i cierpienia, pragną podeptać to, co czyste i święte – odebrać godność, dobre imię, czystość i dzie- wictwo. Tak było w przypadku sióstr elżbietanek. Według relacji współsióstr, „najmłodsza z męczenniczek, s. Paschalis Jahn od kwietnia 1942 r. przebywała w domu św. Elżbiety w Nysie, gdzie pracowała jako kucharka. W marcu 1945 r., gdy wojska radzieckie zbliżały się do Nysy, przełożona podjęła decyzję, aby s. Paschalis uciekła. Dotarła ostatecznie do miejscowości Sobotin znajdującej się na terenie obecnej archidiecezji ołomu- nieckiej. 11 maja 1945 r., wychodząc na podwórko, została zauważona przez radzieckich żołnierzy. Widząc zagrożenie, szukała schronienia w ucieczce na pierwsze piętro budynku, do pokoju swoich podopiecznych. Żołnierz pobiegł za nią i zażądał, by z nim wyszła i była mu uległa, jednak s. Paschalis zdecy- dowanie powiedziała: Noszę świętą suknię i nigdy z tobą nie pójdę. Czerwo- noarmista ponownie zażądał, żeby z nim poszła i zagroził, że będzie strzelał. Siostra wskazując na krzyżyk przy różańcu, odpowiedziała: Niech mnie pan zastrzeli. Chrystus jest moim Oblubieńcem. Tylko do Niego należę. Następnie uklękła, wzięła krzyżyk do ręki i powiedziała: Proszę wszystkie drogie siostry

287

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

o wybaczenie, mój Jezu, daj mi siłę. Żołnierz oddał strzał ostrzegawczy w sut, a następnie drugi, śmiertelny, w serce s. Paschalis” (s. 146n). „W Lubaniu zginęła s. Sabina – Anna ienel. Przybyła tu wraz z pod- opiecznymi z domu starców z Wrocławia, szukając schronienia przed nad- chodzącym wojskiem. W modlitwie często prosiła Matkę Bożą, aby chroniła jej czystość, by mogła umrzeć jako dziewica. 1 marca 1945 r. w czasie wspól- nej modlitwy sióstr przez zamknięte drzwi padł strzał i śmiertelnie ugodził klęczącą s. Sabinę. Mimo lęku o własne życie i dziewictwo, siostry broniły godności współsióstr, kobiet i dziewcząt, które się z nimi ukrywały. S. Sapien- tia – Łucja Heymann przebywała na placówce w Domu św. Elżbiety w Nysie. 24 marca 1945 r. siostry zostały zgromadzone w refektarzu. Jeden z żołnie- rzy chciał siłą wyprowadzić stamtąd młodą siostrę, ale s. Sapientia zwróciła się do niego z błagalną prośbą o zaniechanie tego zamiaru. W odpowiedzi zginęła od kuli. Tego samego dnia w sąsiednim domu została zabita s. Mel- lusia – Marta Rybka, gdyż stanęła w obronie dziewczyny znajdującej się na terenie klasztoru. Rozwścieczony żołnierz w odwecie zaatakował s. Mellusię i zastrzelił ją, gdy broniła własnej czystości. Ogień podłożony przez żołnierzy zatrzymał się przy pokoju, gdzie leżały zwłoki. S. Acutina – Helena Goldberg, broniąc przed pohańbieniem powierzone jej opiece dziewczęta, 2 maja 1945 r. została zgwałcona i zamordowana w Krzydlinie Wielkiej (...)” (s. 147). Elżbietanki męczennice nie są jedynymi oarami walki o czystość. Zgro- madzenia zakonne zaczynają otwierać swoje archiwa i przywoływać hero- iczne dowody ewangelicznego ubóstwa, posłuszeństwa i czystości (por. A. Hanich, Czas przełomu, Opole 2008; J. Kaps, Martyrium und Heldentum ostdeutscher Frauen, Munchen 1954; A. Tilgner, Beitrage zur Geschichte der Schlesischen Ordensprovinz S. Schulschwester v. U.L. Frau, Berlin 1987; J. My- szor, Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL w latach 1945-1989, t. I-III, Warszawa 2002/6). Wszystkie niewiasty broniące swojej godności i czystości w różnych okre- sach dziejów są znakiem sprzeciwu wobec cywilizacji śmierci, obojętności i lekceważenia wartości najwyższych. Ich heroizm jest apelem skierowanym do młodych, którzy tak łatwo ulegają dziś permisywizmowi, ograniczające- mu ich ideały życiowe do atrakcyjności zewnętrznej i seksualności. Koniecz- ne okazuje się poszukiwanie na nowo misterium Boga, obiektywnej prawdy, moralności jako podstawowego odniesienia w życiu człowieka. Wychowa- nie do czystej (wstydliwej) miłości wpisane jest bowiem w twórcze napięcie między miłością eros (cielesną/zmysłową), lein (przyjacielską) i agape (jako daru z siebie) (zob. Benedykt XVI, Encyklika Deus Caritas est, Rzym 2006).

288

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Prawdziwa walka o czystość wzywa do poszukiwania odpowiedzi na trud- ne pytania: • Katechizm przypomina, że każdy ochrzczony wezwany jest, by „(...) na- dal walczyć z pożądliwością ciała i z nieuporządkowanymi pożądliwościami. Za pomocą łaski Bożej osiąga to oczyszczenie: przez cnotę i dar czystości..., przez czystość intencji..., przez czystość spojrzenia..., przez modlitwę...” (KKK 2520). Czytamy również, że „czystość domaga się wstydliwości” (KKK 2521). Jak wdrożyć na nowo ideały moralności chrześcijańskiej do współczesnego nauczania i wychowania? • Przed czym przestrzega Mędrzec: „Widok roznamiętnia głupich” (Mdr 15, 5)? • Jak przeciwstawiać się globalnej ideologii gender w mediach, rekla- mach, internecie? • Czego uczy nas „teologia ciała” św. Jana Pawła II?

Módl się! Panie Jezu Chryste Ukrzyżowany i Zmartwychwstały, Ty umocniłeś Siostrę M. Paschalis i jej Towarzyszki do złożenia swojego życia w oerze. Za cenę przelanej krwi dochowały Ci one dziewiczej wierności, broniły kobiecej godno- ści innych oraz spełniały czyny miłosierdzia. Spraw, by Twój Kościół wyniósł je do chwały ołtarzy i ukazał ich świadectwo współczesnym wiernym. Niech przykład ten zachęci nas do wielkodusznej służby bliźnim oraz gorliwego wy- pełnienia Twoich przykazań. Jeśli jest to zgodne z Twoją wolą, udziel mi za ich wstawiennictwem łaski…, o którą Cię z ufnością proszę, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen. Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu...

Żyj słowem! Tłumaczenie Biblii ks. Jakuba Wujka przypomina: „I stworzył Bóg czło- wieka na obraz swój, na obraz Boży stworzył go, mężczyzną i niewiastą stwo- rzył ich. I błogosławił im...” (Rdz 1, 27). Natomiast św. Jan Paweł II uczył: „Ciało bowiem, i tylko ono, zdolne jest uczynić widzialnym to, co niewidzial- ne, duchowe, Boże. Ono zostało stworzone po to, aby przenosić w widzialną rzeczywistość świata ukrytą odwiecznie w Bogu tajemnicę i aby być jej zna- kiem” (zob. Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, 70). Człowiek został stwo- rzony na obraz Boży jako mężczyzna i kobieta. To, co naturalne i piękne jest odbiciem miłości Boga, stąd domaga się najwyższego szacunku i ochrony!

289

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

S. Gabrielis (Monika) von Ballestrem († 1945) Pławniowice – Kietrz

Wśród wielu oar zamordowanych w pierwszych tygodniach stycznia 1945 r. przez żołnierzy radzieckich były również siostry z różnych śląskich zgromadzeń zakonnych. Zakonnice, które broniły siebie i swoich podopiecz- nych na wszelkie możliwe sposoby, były albo od razu rozstrzeliwane, albo

290

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

straszliwie bite i gwałcone. Jedną z oar była s. Maria Gabrielis – przełożona Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi z Kietrza, córka hrabiego Walente- go, a wnuczka Franciszka Ksawerego von Ballestrem, właściciela Pławniowic i posła do Reichstagu.

Czytaj! Łk 6, 43-45 Jezus opowiedział [uczniom] przypowieść: „Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się g z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obtości serca mówią jego usta”.

Rozważ! Jezus jako Nauczyciel – za pomocą przypowieści – kształtował postawy swoich uczniów. W tzw. mowie na równinie wg św. Łukasza (6, 20-49) od- najdziemy kilka pouczeń o błogosławieństwach i przekleństwach (ww. 20- 26), nakaz miłości nieprzyjaciół (ww. 27-36), przypowieści dotyczące miłości braterskiej (ww. 37-42), przypowieści o drzewie i jego owocach (ww. 43-45) i przypowieści o budowli z fundamentem i bez fundamentu (ww. 46-49). W zbiorze czwartym Mistrz wskazał na niebezpieczeństwo obłudy na przy- kładzie obrazu roślin najczęściej występujących w Palestynie. Przypowieść zawiera duchowe zastosowanie obrazu roślin i ich owoców. Z jednej strony są dwie rośliny szlachetne: winorośl i ga, które mają duże znaczenie odżywcze i lecznicze. Z drugiej strony są dwie rośliny bezużyteczne: ciernie i jeżyny, które są bardzo żywotne i stanowią utrapienie dla rolników (por. NKB NT III/1, 363). Nauka Jezusa jest jasna: jakość ucznia rozpoznaje się po tym, co uczyni („po owocach”), a także po tym, co wychodzi z jego wnętrza („z ser- ca”). Zasadniczym celem wychowania jest kształtowanie dobrego charakteru ucznia, kształtowanie serca – wnętrza (sumienia). Ród Ballestremów wywodził się ze starej, szlacheckiej rodziny włoskiej, Ballestrero di Castellengo osiedlonej w okolicach Turynu. Szczególne znacze- nie zaczął odgrywać w drugiej połowie XVIII w., kiedy jego potomkowie po- dejmują służbę w armii niemieckiej, wchodząc w koligacje z rodami pruskimi i osiedlając się na Górnym Śląsku. Jeden z potomków rodu – hr. Jan Baptista Angelo – podjął służbę na dworze weimarskim, gdzie przyjął imię Jan i na- zwisko von Ballestrem. Ożenił się z córką Franciszka Wolfganga barona von

291

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Stechow – Marią Elżbietą Augustą. Mieli dwóch synów Karola Franciszka (ur. w 1750 r.) i Karola Ludwika (ur. w 1755 r.). Obaj wybrali karierę wojskową, a po śmierci barona von Stechowa przejęli majątek na Śląsku i przez blisko 150 lat odgrywali znaczącą rolę w życiu gospodarczo-politycznym tych ziem. Po hr. Karolu Franciszku majątek odziedziczył jego najstraszy syn hr. Karol Wolfgang (ur. w 1801 r.), a po nim hr. Franciszek Ksawery (ur. w 1834 r.). Za ich rządów wzrósł prestiż rodu Ballestremów na Śląsku. Pierwszy był czoło- wym działaczem katolickiej partii Centrum, posłem do Reichstagu oraz jego przewodniczącym (1898-1906), znanym przemysłowcem i lantropem. Jego najstarszy syn hr. Walenty (ur. w 1860 r.) poślubił Agnieszkę zu Stoberg. Rok później – 29 marca 1905 r. – w Oberglasersdorf (Austria) przyszła na świat ich córka Monika. Walenty i Agnieszka mieli jeszcze ośmioro innych dzieci, które przychodziły na świat w zamku Szklary Górne należącym do rodu Stol- bergów, a od 1919 r. w zamku w Pławniowicach. Najstarsza córka Ballestremów wybrała życie zakonne w zgromadzeniu franciszkanek misjonarek Maryi, przyjmując imię Maria Gabrielis. Do zako- nu wstąpiła w 1927 r., pierwsze śluby złożyła w 1930 r., a śluby wieczyste – 19 marca 1933 r. w klasztorze pod wezwaniem Trzech Króli w Kietrzu (niem. Katscher), gdzie z czasem została przełożoną i gdzie przebywała aż do swej męczeńskiej śmierci. Do 1939 r. nic nie zakłócało spokoju domu zakonnego w Kietrzu. Pod- czas pierwszych miesięcy trwania wojny normalnie funkcjonowały prowa- dzone przez siostry dzieła. Z czasem jednak trzeba było zamknąć szkołę go- spodarczą, utrudnione było prowadzenie rekolekcji dla kobiet, a w szkole zaprzestano nauczania katechizmu. W miarę stabilna sytuacja utrzymywała się do końca 1944 r. Potem zaczęło się bombardowanie przez rosyjskie sa- moloty. W styczniu 1945 r. zbombardowano Kietrz. Mieszkańcy schronili się u sióstr (ok. 400 osób), trzeba było ich wyżywić i przechować. Siostra Bernadette szukała żywności po opuszczonych gospodarstwach, przynosząc np. jajka czy kury. W Wielkim Tygodniu 1945 roku bomby zniszczyły część domu sióstr. Za- konnice schroniły się w refektarzu. W niedzielę zmartwychwstania 1 kwietnia o 5 rano zeszły do oratorium na mszę św. Po przeistoczeniu usłyszały pełne trwogi krzyki: bolszewicy! Nagle do oratorium wszedł kompletnie pijany rosyj- ski ocer z pistoletem w ręce i kazał ks. Müllerowi się rozbierać. Kiedy ten za- czął spokojnie zdejmować szaty liturgiczne, wierni uczestniczący we mszy św. zaczęli uciekać z kościoła. Gdy ocer rzucił się za nimi w pogoń, kapelan podał siostrom do spożycia Ciało i Krew Pańską. Siostra M. Gabrielis pomagała roz-

292

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

dawać Komunię św. Później ocer poszedł z kapelanem do jego mieszkania. Tam napił się jeszcze wina i zasnął. W tym czasie do klasztoru weszła pierw- sza grupa sowieckich żołnierzy. Przeszukiwali każdy kąt, a szczególnie piwni- ce, gdzie były kufry i walizki ludzi, którzy uciekli z Kietrza. Cały dzień siostry spędziły razem w kuchni i u chorych. Wieczorem cała wspólnota zebrała się w refektarzu, a drzwi zabarykadowano. Wkrótce usłyszały krzyk żołnierzy, któ- rzy wyważyli drzwi i weszli do klasztoru. Nie mogli się dostać przez drzwi do refektarza, ale jeden z żołnierzy odkrył okienko, przez które wydawano posił- ki z kuchni do refektarza i stojąc tam z pistoletem zmusił siostry do otwarcia drzwi. Gdy żołnierze weszli, wszystkie siostry skupiły się w jednym kącie. Jeden z żołnierzy usiłował odciągnąć siostrę eodę, wtedy inne siostry ją otoczyły, a żołnierz zerwał jej krzyż z szyi i rzucił na ziemię. Inny go podniósł i oddał siostrze, następnie wziął swojego rozwścieczonego kolegę pod rękę i wyszli. Między pierwszą a drugą godziną nad ranem próbowano odciągać młode siostry, pozostałe okrążały je i nie pozwoliły żołnierzom wyprowadzić zakon- nic z refektarza. W końcu jednemu z nich udało się wyciągnąć młodą siostrę Aloysię. M. Gabrielis wyrwała ją z rąk oprawcy. Rozwścieczony żołnierz ude- rzył ją kolbą karabinu. Gdy osunęła się na kolana z głową pochyloną w dół, strzelił jej w tył głowy. Kiedy Matka Gabrielis upadła na ziemię, trzeci żoł- nierz, który nie był pijany, uderzył mordercę, wziął go pod rękę i obaj szybko wybiegli z refektarza. Siostra Bernardina zawołała kapelana, by udzielił absolucji M. Gabrielis. Siostry w tym czasie odmawiały modlitwy za konającą, która oddała ostat- nie tchnienie. Jeszcze kilkakrotnie powtórzyły się podobne wizyty żołnierzy, ale siostry pozostały niewzruszone przed ciałem M. Gabrielis. Nawet pijani żołnierze, widząc jej ciało natychmiast wychodzili z pomieszczenia. Ten, któ- ry oddał krzyż siostrze eodzie, podszedł do ciała zabitej zakonnicy, zdjął hełm, ukląkł i w ciszy jej się przyglądał, a łzy spływały mu po twarzy. Gdy wychodził, odwrócił się przy drzwiach i zasalutował. M. Gabrielis została po- chowana wieczorem w ogrodzie. Po wojnie s. M. Alojza otrzymała pozwole- nie na ekshumację ciała M. Gabrielis i pogrzebanie go na cmentarzu paraal- nym (por. http://fmmlabunie.pl/ – dostęp: 09.01.2014). „Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro…” – dobro promieniuje, a zło? „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwycię- żaj” – uczył Apostoł Paweł (Rz 12, 21). • Człowiek jest w stanie rozróżnić dobro od zła, ponieważ posiada rozum i sumienie, które pozwala mu na jasne sądy (por. KKK 1749-54; 1757n). Czy wolno mu zrobić coś złego, żeby wynikło z tego dobro?

293

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

• Jak człowiek może stwierdzić, że jego czyn jest dobry albo zły? • Czy przez same dobre czyny można sobie zasłużyć na niebo (por. Youcat, 341).

Módl się! Najmilsza Panno Maryjo, bez grzechu pierworodnego poczęta, Pośrednicz- ko rodzaju ludzkiego i Królowo Apostołów! Racz miłosierne Twoje oczy zwró- cić na nas biednych grzeszników. A jak przez Twoje zasługi i prośby Aposto- łowie i uczniowie Syna Twego otrzymali pełnię Ducha Świętego, tak też przez nieskończone miłosierdzie wszechmogącego Boga, przez nieskończone zasługi Syna Twego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez miłość Ducha Święte- go racz nam, chociaż niegodnym, wyjednać moc, mądrość i miłość doskonałą, abyśmy przy pomocy Tegoż Wszechmogącego Boga, przez oary, dzieła i mo- dlitwy spełniali uczynki miłosierne w ciągu całego życia doczesnego i tak wy- konywali przykazanie miłości Syna Twego, dla rozszerzenia chwały Bożej po całym świecie i dla zbawienia wszystkich dusz, iż byśmy w chwili naszej śmierci zostali przyjęci w niebie do błogosławionego grona Apostołów świętych i zaży- wali chwały apostolstwa Pana naszego Jezusa Chrystusa po wszystkie wieki. Amen.

Modlitwa do Matki Bożej o dobre życie

Żyj słowem! Pisarz i lozof S. Kierkegaard zauważył: „Jeśli człowiek chce naprawdę do- bra, musi czynić wszystko na rzecz dobra albo musi chcieć wszystko przecier- pieć ze względu na dobro” (por. Youcat, 168n). Uczmy się przyjmować trudne doświadczenia, by wyprowadzać z nich dobro, przebaczenie i pokój w sercu!

294

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Kapłani zamordowani przez żołnierzy Armii Czerwonej († 1945). Wojciech Roszkowski wydał książkę pt. Świadkowie wiary. Męczennicy na każdy dzień (Katowice 2014). Jest to zbiór opisów męczeństwa 365 osób z róż- nych stron świata – nowe martyrologium, które autor określił jako swoje oso- biste wyznanie wiary. „Tylko niewielka część z oar prześladowań w XIX i XX wieku jest znana i została formalnie włączona do grona świętych. Z pewnością jednak bardzo wielu z nich na to zasługuje. Tymczasem chorobą współczesnej

295

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

cywilizacji zachodniej jest to, że posiew tego męczeństwa pada na skalisty grunt obojętności, a nawet niewiedzy. Istnieje więc dziś ogromna potrzeba populary- zacji żywotów męczenników. W każdym dniu roku możemy wspominać ko- goś, kto cierpiał i zginął z powodu wiary w Chrystusa. Losy tych ludzi skłaniają do reeksji nad wartościami i siłą wiary w dzisiejszym świecie” – przekonu- je. Zabrakło w tej cennej publikacji męczenników ze Śląska, pomordowanych przez żołnierzy Armii Czerwonej, którzy mieli „wyzwalać”, a częściej „zniewa- lali i mordowali” niewinnych, zwłaszcza kapłanów katolickich.

Czytaj! J 15, 18-27 Jezus mówił do swoich uczniów: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które do was po- wiedziałem: «Sługa nie jest większy od swego pana». Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowy- wać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał. Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. Kto Mnie nienawi- dzi, ten i Ojca mego nienawidzi. Gdybym nie dokonał wśród nich dzieł, których nikt inny nie dokonał, nie mieliby grzechu. Teraz jednak widzieli je, a jednak znie- nawidzili i Mnie, i Ojca mego. Ale to się stało, aby się wypełniło słowo napisane w ich Prawie: Nienawidzili Mnie bez powodu. Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku”.

Rozważ! Wejściu Armii Czerwonej do Polski towarzyszyły rabunki i bestialstwa do- konywane przez krasnoarmiejców. Nasiliły się one między styczniem a kwiet- niem 1945 r., kiedy żołnierze wkraczali na teren Prus Wschodnich, Warmii i Śląska. Na granicy tych ziem Stalin nakazał NKWD umieszczenie tabliczek z napisem: „Tu zaczynają się Niemcy”. Oznaczało to, że na terenie wroga nie obowiązują żadne zasady; można bezkarnie grabić, gwałcić i mordować. Stalin zapalił zielone światło dla terroru i zastraszania miejscowej ludności. Prości, marnie ubrani, wygłodniali i indoktrynowani przez ocerów NKWD żołnie- rze 1. Armii i 4. Frontu Ukraińskiego wpierw pytali: „Czy to już Germania?”, a później ujawniali wszelkie dzikie instynkty! Na porządku dziennym były

296

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

grabieże, niszczenie mienia, okrutne gwałty na kobietach, także zakonnicach oraz mordy na duchownych katolickich. Wielu księży heroicznie broniło prze- śladowanych i molestowanych przez (najczęściej) pijanych żołdaków paraan (paraanek), pracujących na plebaniach czy przypadkowych ludzi. Na ulicach miast i miasteczek śląskich odbywały się straszne sceny, o których przez lata nie wolno było mówić. Wielu do dziś nie chce i nie może opowiadać o okrucieństwie „wyzwolicieli”. Na Górnym Śląsku do maja 1945 r. z rąk czerwo- noarmistów zginęło ponad 50 księży diecezjalnych (z dawnej diecezji wrocław- skiej i katowickiej) oraz kilkudziesięciu zakonników (por. EK t. 20, 957)5. Znane są przykłady kilkudziesięciu kapłanów z terenu dzisiejszej metro- polii górnośląskiej, którzy oddali życie w obronie kobiet, dziewcząt i sióstr za- konnych gwałconych przez sowieckich żołnierzy. Do tej grupy należeli m.in.: dwaj księża z Gogolina – proboszcz, ks. Józef Bieniossek († 29 stycznia 1945) i wikary, ks. Eryk Schewior (29 stycznia 1945); ks. Jerzy Hertel († 24 stycznia 1945) – kapelan szpitalny z Opola; ks. Robert Gerlich († 9 lutego 1945) – eme- rytowany proboszcz z Wrocławia zamordowany w Kupiu; ks. Robert Janott († 23 stycznia 1945) – proboszcz z Brynicy k. Opola; ks. dr Józef Brier († 8 lutego 1945) – proboszcz z Kolnicy (pow. Grodków); ks. Karol Lange († 24 stycznia 1945) – proboszcz ze Strzelec Opolskich; ks. Augustyn Rassek († 30 marca 1945) – proboszcz z Pstrążnej; ks. Teodor Walenty († 16 kwietnia 1945) – pochowany w Gorzycach; ks. Józef Schrody († 23 stycznia 1945) – proboszcz w Gorzycach i Kielczy k. Zawadzkiego; ks. Alojzy Zug († 29 stycznia 1945) ad- ministrator parai w Kielczy, który zginął w Rogowie Opolskim; ks. Bernard Hermann († 18 marca 1945) – emerytowany proboszcz przebywający w klasz- torze Bonifratrów w Prudniku; ks. Filip Rosie († 19 marca 1945) – zastrzelony w Ścinawie Małej (k. Nysy) proboszcz tej parai; ks. dr Otto Laake († 24 marca 1945) – zginął od strzału w plecy w Nowym Lesie. Z rąk żołnierzy radzieckich zginęli także: proboszcz parai w Równem ks. Adolf Beyer (? 1945); kapelan sióstr de Notre Dame w Białej ks. dr Ernest Dubowy († 26 lutego 1945); za- strzelony w Kietrzu pensjonariusz Szpitala dla Psychicznie i Nerwowo Cho- rych w Branicach ks. Henryk Werner († 1 kwietnia 1945). Ks. Jerzy Greiner († 5 lutego 1945), proboszcz w Skorogoszczy, zginął, „ponieważ nie posiadał zegarka, którego domagał się od niego żołnierz radziecki” (A. Hanich, 164).

5. H. Olszar wspomina o 35 księżach diecezjalnych – 33 z archidiecezji wrocławskiej i 2 z diecezji katowickiej – oraz kilku kapłanach zakonnych; Zamordowani w 1945. Pasterze w czasie próby, Bezpłatny dodatek do „Gości Niedzielnego” z 1 lutego 2015; por. J. Myszor (red.), Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL-u w latach 1945-1989. Pomordowani – więzieni – wyganiani, t. I – III, Warszawa 2002-2006; A. Hanich, Czas przełomu, 163-178.

297

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Do zabójstw księży dochodziło najczęściej, kiedy sowieccy żołnierze domagali się alkoholu lub gdy kapłani stawali w obronie gwałconych kobiet. W takich okolicznościach zginęli: emerytowany proboszcz w Groszowicach k. Opola – Franciszek Rudzki († 23 stycznia 1945), ks. Hubert Demczak († 30 stycznia 1945) oraz ks. Jan Frenzel († 26 stycznia 1945) – wikariusz z Bytomia-Mie- chowic i trzech kapłanów z Gliwic-Brzezinki: Antoni Winkler, Wilhelm Dro- palla, Paweł Kutscha. Po zajęciu Gliwic przez Armię Czerwoną w nieznanych okolicznościach zmarł katecheta szkolny ks. Paweł Gotschalk († 6 lutego lub 2 marca 1945) oraz kilku zakonników. Radzieccy żołnierze zamordowali naj- więcej franciszkanów – aż 9, a wśród nich: o. Wojciecha (Otta) Mrosika OFM († 23 marca 1945); gwardiana klasztoru i pięciu braci zakonnych z Nysy († 24 marca 1945); o. Benona (Augustyna) Sonsallę OFM († 23/24 marca 1945); o. Jerzego (Alojzego) Simona OFM († 24 marca 1945) i br. Gotfryda (Jana) Böchnigha († 24 marca 1945) oraz czterech braci franciszkańskich z polskiej Prowincji Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Katowicach-Panewni- kach. Ostatni z zamordowanych franciszkanów to o. dr Bertrand (Franciszek) Zimolong OFM († 18 czerwca 1945) z Chróścic. Oarami sowieckich żołda- ków byli też jezuici – ks. Konrad (Piotr) Lerch SJ († 28 stycznia 1945) – wikary parai Wniebowzięcia NMP w Bytomiu i jego dwaj współbracia. Czerwono- armiści zabili również redemptorystę o. Bernarda Klodwiga († 9 lutego 1945), salezjanina ks. Antoniego Tunka († 21 marca 1945), który zginął w Koźlu Por- cie, i chrystusowca – ks. Pawła Kontnego. Wśród osób zakonnych były też liczne siostry zakonne, dla których naj- trudniejsze były pierwsze tygodnie stycznia 1945 r. Wówczas zdarzało się naj- więcej gwałtów sióstr i ich podopiecznych z różnych domów opieki i zakła- dów dla chorych. W takich okolicznościach śmierć poniosły m.in.: siostra de Notre Dame Bonosa (Łucja) Peter, s. Pelagia (Józefa) Goreczko – służebnicz- ka śląska, s. Herais (Anna) Sonsalla – franciszkanka szpitalna czy s. Gabrielis (Monika) von Ballestrem – przełożona domu zakonnego w Kietrzu. Ogółem z rąk radzieckich tylko na Śląsku Opolskim zginęło ponad 80 sióstr z różnych zgromadzeń zakonnych (por. A. Hanich, 170-178). Świadkowie mordów długo bali się mówić o tym, co widzieli i jak prze- żywali męczeństwo oraz śmierć swoich duszpasterzy. Zachowały się jed- nak wspomnienia, np. dokładny opis męczeńskiej śmierci ks. Jana Frenzla: „W czwartek 25 stycznia 1945 r. około godziny 15.30 ks. Jan został wezwany do jednego z miechowickich domostw (Bytom-Miechowice) przy ulicy Kubo- tha 13 (obecnie Styczyńskiego), aby udzielić sakramentu śmiertelnie rannemu chłopcu, Herbertowi Drzysdze, postrzelonemu przez Sowietów. Po udziele-

298

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

niu umierającemu Wiatyku, podczas spowiedzi pozostałych domowników do piwnicy domu wtargnęło dwóch żołnierzy radzieckich, którzy zaczęli szyka- nować i upokarzać kapłana. Następnie został on siłą doprowadzony do bunkra w Stolarzowicach – tymczasowej siedziby dowódcy 118. Korpusu Armii Czer- wonej, gen. A. Naumanowa. W stodole nieopodal bunkra ks. Jan był przesłu- chiwany i torturowany, a następnie zamordowano go strzałem w lewe oko. Zwłoki zmasakrowanego kapłana odnaleźli i rozpoznali po koloratce paraa- nie po ponad tygodniu od uprowadzenia – 2 lutego 1945 r. Jako dzień śmierci przyjęto datę 26 stycznia 1945 r. Z przeprowadzonych później badań wynika, że księdza torturowano w niezwykle okrutny sposób”6. Każdy kto wybiera drogę służby Bożej, zna słowa Jezusa: Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować (…). Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał. Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. Zapewne większość oprawców to byli ludzie ochrzczeni i wychowa- ni w wierze chrześcijańskiej. Zaślepieni nienawiścią zapomnieli o słowach Pana, że „wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniej- szych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Motyw nienawiści świata do Jezusa i Jego uczniów stale powraca w czwartej Ewangelii (por. 7, 7; 15, 8n; 17, 14). O prześladowaniach z powodu imienia Jezusa (w. 21) piszą także inni Ewan- geliści (por. Mt 10, 22; 24, 9; Mk 13, 13; Łk 21, 17). Kto traci wiarę, zapomina o Bożym Imieniu, odwraca się od Boga i spogląda w oczy Złego (por. J 8, 34. 44; 1 J 3, 8nn). Utrzymać wzrok utkwiony w Jezusie i wsłuchać się w Jego sło- wo – oto jedyne lekarstwo na potrójny grzech tego świata: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę ze spraw doczesnych (1 J 2, 16). „Świat przemija, a z nim jego pożądliwość!” – przekonuje umiłowany uczeń Jezusa. Przemija również każdy system oparty na kłamstwie, nienawi- ści i walce klas. „Kto natomiast wypełnia wolę Bożą, trwa na wieki” (1 J 2, 17), dlatego potrzeba pogłębionej reeksji i odpowiedzi na kilka pytań: • Jak rozpoznać antychrystów naszych czasów, proponowane przez nich elementy antyewangelii i zakłamania ludzi „tego świata”? • Św. Jan Paweł II w Liście do młodych pisał: „Nie możecie zakrywać oczu przed zagrożeniami, jakie czyhają na Was w młodości. I one również

6. Opis utrwalony w folderze przygotowanym z okazji uroczystości poświęcenia tablicy pamiątkowej w kościele Bożego Ciała w Bytomiu-Miechowiacach; por. K. Cwołek, „To nosicie w sobie”. Modlitwa i poświęcenie tablicy pamiątkowej, „Gliwicki Gość Niedzielny” z 1 lutego 2015 r., s. III-IV.

299

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

mogą wycisnąć swoje piętno na całym życiu. Pragnę tu wspomnieć np. o po- kusie przesadnego krytycyzmu, który chciałby wszystko poddawać dyskusji i wszystko na nowo zobaczyć; czy o pokusie sceptycyzmu wobec tradycyjnych wartości…, handel rozrywką (…), zły wpływ technik reklamy (…) ucieczka w złudny świat alkoholizmu i narkotyków, przelotne związki nieprowadzące do małżeństwa i założenia rodziny, w obojętność, cynizm, a nawet gwałt” (nr 13). Jakie inne zagrożenia dostrzegamy dzisiaj? • Dlaczego dziś tak ważny jest szacunek i ochrona autorytetu rodziców, wychowawców i osób duchownych oraz szczera modlitwa za nich?

Módl się! Bone pastor, panis vere, Iesu, nostri miserere... Dobry Pasterzu, prawdziwy Chlebie, Jezu, zmiłuj się nad nami: nakarm nas i strzeż, doprowadź nas do wiecznych dóbr w krainie żyjących. Ty, który wszystko wiesz i możesz, który nas karmisz na ziemi, wprowadź Twych braci na ucztę niebieską do radości Twoich świętych.

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu, Summa teologiczna, III, q. 83

Żyj słowem! Kamil Norwid w Promethidionie ujmuje problematykę prześla- dowań i męczeństwa w perspektywie eschatologicznej (życia wiecznego): „Cała tajemnica postępu ludzkości polega na tym, aby coraz więcej stanow- czo, przez wcielanie dobra i rozjaśnianie prawd, broń największa, jedyna, ostateczna, to jest męczeństwo, uniepotrzebniało się na ziemi”. I tak właśnie chyba ma być: im bardziej ludzkość otworzy się na Chrystusa Zbawiciela, tym mniej – już na tej ziemi – będzie prześladowców i prześladowanych. Za- tem, nie daj Boże, żebyśmy mieli „przykładać rękę” do jakiejkolwiek formy prześladowania, fanatyzmu religijnego czy nienawiści, by kogokolwiek prze- śladować za to, że jest dobry i postępuje sprawiedliwie!

300

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Bp Maksymilian Kaller († 1947) Bytom – Frombork – Königstein

Z Ziemi Bytomskiej wywodzi się wielu wybitnych ludzi Kościoła, jak kard. Leo Scheczyk († 2005) z Rozbarku – znakomity teolog. W paraach by- tomskich pracowali oddani duszpasterze i społecznicy: ks. Józef Szafranek († 1874), ks. Norbert Bończyk († 1893) czy ks. Wacław Szenk († 1982). 4 maja 2003 r. w sanktuarium maryjnym w Werl (Westfalia) rozpoczął się proces beatykacyjny pochodzącego z Bytomia sługi Bożego bp. Maksymiliana Kal-

301

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

lera. Ten biskup warmiński jest przykładem duszpasterza, który – wbrew róż- nym przeciwnościom – poznał wartość słowa Bożego, „wypłynął na głębię i zarzucił sieci na połów” (Łk 5, 4n).

Czytaj! Łk 5, 1-11 Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie, stojące przy brze- gu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!». A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdu- mienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wyciągnąwszy łodzie do ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

Rozważ! Nad jeziorem Genezaret tłumy słuchały Jezusa. On jednak wybrał jedną łódź i jednego rybaka do wyjątkowej misji: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!” – prosi Szymona. Jako doświadczony rybak wiedział, że jeśli nie udał się nocny połów, to tym bardziej nie uda się ten w ciągu dnia. Szymon miał jednak okazję słuchać Mistrza. Jego słowa wprawiały w zdu- mienie. Grecki zwrot ekplessomai, czyli „zdumiewać się” – „zdumionym być” pojawia się u Łukasza czterokrotnie w formie czasownikowej (por. Łk 2, 48; 4, 32; 9, 43; Dz 13, 12) i trzykrotnie w formie rzeczownika (por. Łk 4, 36; 5, 9; Dz 3, 10). Tak więc rybaków wprawił w zdumienie połów ryb, a Szymona – słowa Mistrza. Zawierzył i wyznał: „[Panie], na Twoje słowo zarzucę sieci” (Łk 5, 5). Jest to wyznanie, które z galilejskiego rybaka uczyni apostoła: „odtąd ludzi będziesz łowił” (5, 10). Wielu ludzi zmieniło całkowicie swoje życie pod wpływem usłyszanego słowa Bożego. Był nim również młody bytomianin, który słuchał słowa Bo-

302

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

żego najpierw z ust swoich rodziców, a później swojego proboszcza – ks. Nor- berta Bończyka, znanego śląskiego poety i społecznika. W księdze metrykalnej parai Wniebowzięcia NMP znajduje się zapis potwierdzający, że 10 października 1880 r. urodził się w Bytomiu Max Jo- seph Johann Kaller. Szafarzem sakramentu chrztu z 17 października 1880 r. był ówczesny proboszcz parai mariackiej – ks. Bończyk (Bontzek). Rodzina Kallerów mieszkała w centrum miasta przy ul. Tarnogórskiej (Tarnowitzerstr. 15). Ojciec Józef był kupcem i właścicielem cegielni, a matka Berta z domu Salzburg była osobą o prostej, franciszkańskiej pobożności, całkowicie odda- ną rodzinie i wychowaniu dzieci. Maksymilian miał siedmioro rodzeństwa: Hedwigę Marię, Josefa Hermanna, Hermanna Carla, Annę Marię, Marię Eli- sabeth, Paula Otta, Magdalene Marię. Po ukończeniu państwowego królewskiego gimnazjum w Bytomiu roz- począł studia lozoczne i teologiczne na uniwersytecie we Wrocławiu. Po studiach i rocznym alumnacie przyjął święcenia kapłańskie z rąk kard. Jerze- go Koppa we wrocławskiej katedrze św. Jana Chrzciciela. Było to 20 czerwca 1903 r. Mszę prymicyjną odprawił w nowym kościele bytomskim pw. Trójcy Świętej. Jego pierwszą placówką duszpasterską była paraa św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich (1903-1905). Tam nabawił się poważnego reuma- tyzmu i musiał udać się na kurację do Lądka Zdroju. Po rekonwalescencji skierowany został do pracy duszpasterskiej w stacji misyjnej św. Bonifacego w Bergen, na wyspie Rugia (1905-1917). Opiekował się tam grupą katolików i robotników sezonowych, głównie z Polski. 4 maja 1917 r. niespodziewanie przeniesiony został do parai św. Michała w Kreuzbergu – dzielnicy Berlina. Była to największa i najtrudniejsza paraa w stolicy Rzeszy. Jako proboszcz prowadził rozległą działalność duszpasterską i charytatywną; dla biednych zorganizował jadłodajnię, dla bezdomnych schroniska, a dla bezrobotnych tworzył warsztaty pracy. Dbał o rozwój Akcji Katolickiej i propagował ideę apostolstwa świeckich. Po dziewięciu latach pracy w Berlinie 6 lipca 1926 r. mianowany został administratorem apostolskim w Pile i Tucznie. Zamiesz- kał w Pile, gdzie był równocześnie proboszczem parai pw. Świętej Rodziny. W 1930 r. został mianowany biskupem warmińskim. Ingres do katedry we Fromborku odbył się 18 listopada 1930 r. Jako Ślązak – pracowity i uczynny – stosunkowo szybko zdobył sobie serca diecezjan. W 1932 r. ukończył budowę nowego gmachu seminarium duchownego w Braniewie, podjął też wiele dzia- łań zmierzających do stworzenia ośrodków duszpasterstwa młodzieżowego jako ruchu alternatywnego dla Hitlerjugend. Był opiekunem ogólnoniemiec- kiego ruchu trzeźwościowego o nazwie „Kreuzbund” oraz stowarzyszenia

303

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

zrzeszającego duchowieństwo „Sobrietas”. Szerzył ideę wczesnej Komunii św. dzieci, propagował 40-godzinne nabożeństwa adoracyjne i wieczną adorację Najświętszego Sakramentu. Polecił opracować nową księgę liturgiczną, czyli rytuał i diecezjalny modlitewnik–śpiewnik pt. „Chwalcie Pana” („Lobet den Herrn”). Powołał tzw. wędrujący Kościół (Wanderende Kirche), promując w ten sposób diecezjalne pielgrzymki do sanktuariów (np. Stoczka Klasztor- nego, Głotowa, Świętej Lipki, a zwłaszcza Gietrzwałdu). W czasie uroczysto- ści głosił kazania w języku polskim i niemieckim. W styczniu 1937 r., jeszcze przed ogłoszeniem encykliki Piusa XI Mit brennender Sorge, wydał list pa- sterski, w którym ostro skrytykował hitlerowskie szykany wobec Kościoła. W odwecie władze hitlerowskie zamknęły diecezjalną drukarnię i wydawnic- two w Braniewie. Po wybuchu wojny aktywnie pracował w tzw. Katolickiej Służbie Osadniczej, której zadaniem było organizowanie duszpasterstwa dla ludności niemieckiej osiedlanej w miejsce deportowanych Polaków. Biskup Kaller był człowiekiem dialogu, szukającym z każdym porozumienia. W lutym 1945 r., kiedy linia frontu znalazła się w okolicach Fromborka, został wywieziony z Warmii przez gestapo najpierw do Gdańska, a później do Halle k. Lipska, gdzie zatrzymał się w klasztorze przy szpitalu prowadzo- nym przez szare siostry św. Elżbiety. Po zakończeniu działań wojennych – 28 czerwca 1945 r. – napisał list do papieża i przedstawił w nim trzy propozy- cje: powrót do diecezji i dalsze rządy, w przypadku przesiedlenia Warmiaków na Syberię – wyjazd wraz z nimi lub pozostanie w razie przesiedlenia części Warmiaków do Niemiec. (por. K. Bielawny, Dzieje katolików polskich w diece- zji warmińskiej w latach 1914-1945, 87). Biskup Kaller nie doczekał się odpowiedzi z Rzymu. Postarał się więc o pozwolenie na powrót i 26 lipca 1945 r., ciągnąc za sobą ręczny wózek za- ładowany najpotrzebniejszymi rzeczami, udał się na wschód do swojej diece- zji. Dotarł do niej po różnych niewiarygodnych przygodach 17 dni później, tj. 10 sierpnia 1945 r. Zobaczył ogrom zniszczeń: miasto biskupie Frombork leżało w gruzach, zniszczenia sięgały 80%, a liczba ludności była niewielka. Mimo tragicznej sytuacji biskup miał plany odbudowania struktur diecezji. Niestety Okręgowa Komisja Narodowościowa w Olsztynie nie przyznała bi- skupowi Kallerowi obywatelstwa polskiego. W tej sytuacji 16 sierpnia 1945 r. spotkał się z kard. Augustem Hlondem. „Prymas Hlond poprosił ks. bp. Kallera o podpisanie rezygnacji i zmusił go do zrzeczenia się diecezji. Ten po dwóch godzinach zastanowienia decyzję podpisał. Miał wówczas powiedzieć: «Jeżeli jest to wola Ojca świętego, to tak». Było to dla niego bardzo bolesne doświadczenie – dodajmy – przekazane przez Górnoślązaka spod Mysłowic

304

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Górnoślązakowi z Bytomia. W następstwie tej decyzji ks. bp Maksymilian Kaller został przez Warszawę i Poznań deportowany do Niemiec (por. P. Pyr- chała, Rodem z Bytomia, s. 45). Wyjechał do Wiedenbück w Westfalii, skąd przeniósł się do Frankfurtu n. Menem. W 1946 r. papież Pius XII mianował go specjalnym pełnomocnikiem do spraw przesiedleńców niemieckich. Działał na rzecz pojednania między narodami niemieckim i polskim. Gromadził Warmiaków w różnych miejsco- wościach pielgrzymkowych zachodnich Niemiec (np. w bawarskim Altötting czy Werl w Westfalii). Bp Kaller przygotował grunt pod słynny list biskupów polskich i niemieckich, w którym napisano pamiętne słowa: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie” w 1965 r. w auli Soboru Watykańskiego w Rzymie. Zmarł nagle 7 lipca 1947 r. i został pochowany w Königstein-Taurus. Wierność słowu Bożemu jest nieraz wymagająca i rozdzierająca serce. Na pomniku nagrobnym bp. Kallera napisano słowa: Venerunt ex magna tribula- tione – „przybyli z wielkiego ucisku” (Ap 7, 14). Jest to fragment Apokalipsy św. Jana, który ukazuje wizję triumfu wybranych pochodzących ze wszyst- kich narodów, pokoleń, ludów i języków. Oni przeszli próbę wiary, okazali wytrwałość w ucisku, a dzięki zbawczej krwi Baranka stoją przed Bogiem i uczestniczą w niebieskiej liturgii. Złożyli już swoje świadectwo – jak biskup Maksymilian – i w nagrodę weszli do chwały Bożej. W świetle życia świadka trudnych wyborów i wiernego apostoła Warmii trzeba zapytać: • Do czego Jezus zachęcał Apostoła słowami: Nie bój się, odtąd ludzi bę- dziesz łowił? • Dlaczego słowo Boże jest nieraz ostre jak miecz obosieczny (por. Iz 49, 2; Ef 6, 17; Hbr 4, 12; Ap 1, 16; 2, 12. 16)? • Komu zlecono „posługę jednania”, a komu przekazano „słowo jednania” (por. 2 Kor 5, 18-19)?

Módl się! Ojcze w niebie! Ty wybrałeś Twego sługę Maksymiliana na kapłana i w trudnych czasach powołałeś go na: duszpasterza w Berlinie, arcypasterza w Pile i biskupa na Warmii. W Twojej mocy nieustraszenie głosił Ewangelię, służył biednym i pozbawionym głosu, wyniszczał się dla urzeczywistnienia Twego królestwa na ziemi. W trudnym doświadczeniu utraty stron ojczystych był dla powierzonych jego opiece specjalnym papieskim pełnomocnikiem i wzorem niezachwianej stałości w wierze. Po jego śmierci wielu wierzących modliło się przy jego grobie, wzywali jego pośrednictwa i zostali wysłuchani.

305

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

W pokorze prosimy Cię, miłosierny Boże: Udziel nam pewności, że przyją- łeś oarę jego życia. Obdarz nas tą radością, że będziemy mogli czcić Twego sługę Maksymiliana jako błogosławionego Twego Kościoła oraz szczególnego patrona i opiekuna uchodźców i tych wszystkich, którzy w Europie zostali pozbawieni stron ojczystych. Niech wstawia się u Ciebie za naszymi potrzeba- mi, służy pojednaniu narodów, i pokojowi między ludźmi. O to prosimy Cię, przez Jezusa Chrystusa naszego Pana.

Modlitwa o beatykację biskupa Warmii Maksymiliana Kallera

Żyj słowem! Ludzie, którzy wiele cierpieli, potraą też wiele przebaczyć i mądrze osądzać ludzkie życie. Jednym z nich był kard. Ignacy Jeż, wię zień obozu koncentracyjnego w Dachau. W wywiadzie udzie lonym „Tygodnikowi Po- wszechnemu” z 5 sierpnia 2007 r. powiedział, że nie podpisał Listu biskupów polskich do bis kupów niemieckich, bo nie był obecny na ostatniej sesji Soboru, ale gdyby mógł – zrobiłby to bez wahania. Wyznał ponadto: „Jestem świa- dom, że Polacy też mają obciążone konto. Wiem, że w obozie w Świętochło- wicach, w którym więziono Niemców, działy się straszne rzeczy. Wysiedlenie Nie mców też można było zrobić spokojniej, delikatniej. Wzięła jednak górę ze msta, logika odwetu”. W 40. rocznicę opublikowania wspomnianego Listu biskupi polscy i niemieccy podpisali oświadczenie, w którym stwierdzono, że wydarzenie z 1965 r. było „solidnym fundamentem pod dzieło polsko-nie- mieckiego pojednania (…), trzeba mówić prawdę i wyrzec się wzajemnego rozliczenia krzywd” (por. Portret bpa Ignacego Jeża, w: „Tygodnik Powszech- ny” z 5.08.2007, 13).

306

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Bp Józef Marcin Nathan († 1947) Tłustomosty – Branice

Śląsk szczyci się trzema wielkimi „apostołami miłosierdzia”: bp. Mak- symilianem Kallerem, bp. Józefem Marcinem Nathanem i bp. Czesławem Dominem († 1996). Wszyscy wrażliwi na najbiedniejszych, chorych, zapo- mnianych – ludzie o wielkim sercu, praktycznym zmyśle, zasłuchani w słowa Ewangelii: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniej- szych, Mnieście uczynili”.

307

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Czytaj! Mt 25, 31-46 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mo- jego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieli- śmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, prze- klęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”. Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spra- gnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?” Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszyst- ko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili”. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.

Rozważ! W Ewangelii Mateusza odkryjemy cztery wielkie zbiory przypowieści: sie- dem opowiadań o królestwie niebieskim (13, 1–52), dwa o braterskich obo- wiązkach (18, 15–17. 21–35), trzy przypowieści groźby (21, 28 – 22, 14) i sie- dem o czasach ostatecznych (24, 32 – 25, 46). Jedna Mateuszowa przypowieść

308

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

o zagubionej owcy (18, 12-14) zapowiada temat zatroskania o najmniejszych i odrzuconych, lecz dopiero paralelna przypowieść u Łukasza stanowi inte- gralną część większego zbioru na temat miłosierdzia Bożego. Łukasz zgru- pował trzy przypowieści: o zagubionej owcy (15, 3–7), o zagubionej drachmie (15, 8–10) i o marnotrawnym synu (15, 11–32), z których każda dorzuca jakiś nowy rys wzbogacający obraz miłosierdzia Bożego. W przypowieści o sądzie ostatecznym lub o braciach najmniejszych (25, 31-46) powtarza wyrażenie o obietnicy królestwa dla tych najmniejszych: głodnych, spragnionych, przybyszów, nagich, chorych i więźniów. Wyróżnia się sześć kategorii członków wspólnoty z różnych powodów marginalizowanych, którzy jednak dzięki pomocy innych („błogosławionych [u] Ojca mojego”) mogą wytrwać w wierze. Pomoc, zaangażowanie, służba zostaną nagrodzone przez Króla i Pana. Boża łaskawość (miłosierdzie) zwraca się ku tym naj- mniejszym przez Jezusa i w Jezusie (Synu Człowieczym). Za działaniem Jezu- sa stoi Bóg, dobry Pasterz i Ojciec. Tych po prawej stronie król nazywa z gr. eulogemenoi – „błogosławieni”. Otrzymują oni królestwo, ponieważ świadczyli miłosierdzie. Przypowieść przywołuje sześć uczynków miłosierdzia: udzielanie pokarmu i napoju głod- nym i spragnionym; oarowanie schronienia podróżnym i odzienia nagim; odwiedzanie chorych i uwięzionych. Brak wielu innych, np. pomoc oarom napaści, nieszczęść, takich jak śmierć bliskich lub troska o chorych psychicznie. Szczególnie wrażliwym na ludzką biedę i odrzucenie okazał się kolejny świadek prawdy z tej ziemi – Josef Martin Nathan. Urodził się 11 listopada 1867 r. w Tłustomostach k. Kietrza (Głubczyc). Pochodził z czeskiej rodziny rzemieślniczej, używającej początkowo nazwiska Notan, a później zmienio- nej wersji Nathan. Józef był najmłodszy z trzech synów nauczyciela Józefa i Antoniny z Oderskich. Został ochrzczony w kościele paraalnym w Kie- trzu. Najpierw uczęszczał do gimnazjum w Raciborzu i Głubczycach, a w 1877 r. rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym we Fryburgu, które po rocznej przerwie (na służbę wojskową) kontynuował we Wrocławiu. Świę- cenia kapłańskie przyjął 23 czerwca 1891 r. Jego pierwszą placówką dusz- pasterską była paraa w Zawiszycach, a rok później został przeniesiony do Branic, gdzie w 1897 r. został proboszczem, założył Katolicki Związek Bu- downiczych, Rzemieślników i Pracowników i rozpoczął budowę olbrzymiego kompleksu szpitalnego dla osób chorych umysłowo. Wokół szpitala rozro- sło się „miasteczko miłosierdzia” (26 obiektów szpitalnych i pomocniczych). W 1904 r. powstała Fundacja Najświętszej Maryi Panny, która zapewniała leczenie i opiekę ok. 1700 psychicznie i nerwowo chorym – owym „najmniej-

309

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

szym”. Do pomocy w posłudze chorym ks. prałat Nathan sprowadził siostry marianki (SMI – Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej). Funkcję dyrek- tora szpitala powierzył swemu bratu lekarzowi, a sam zabiegał o fundusze dla tak rozbudowanego dzieła. Fundacja dysponowała własną cegielnią, pie- karnią, warsztatami rzemieślniczymi oraz zakładem ogrodniczym. Ks. Na- than był aktywnym działaczem społecznym, z ramienia partii Centrum był deputowanym do parlamentu Rzeszy Niemieckiej (1914–1918). W 1924 r. został mianowany administratorem apostolskim (komisarzem), a w 1938 r. wikariuszem generalnym i biskupem pomocniczym dla części sudeckiej ar- chidiecezji ołomunieckiej. Sakrę biskupią przyjął 6 czerwca 1943 r. w kościele branickim Świętej Rodziny z rąk biskupa warmińskiego M. Kallera. Podczas okupacji władze hitlerowskie wielu chorych z zakładu w Brani- cach poddały sterylizacji, ok. 500 osób skazały na śmierć w obozach zagłady. Bp. Nathanowi udało się wstrzymać dalszą eksterminację, a w kwietniu 1945 r. w dramatycznych okolicznościach wojennych, po wynegocjowaniu wstrzy- mania działań wraz z ok. 600 pacjentami opuścił Branice i udał się w cze- skie Sudety. Jeszcze w tym samym roku wrócił do Branic i od razu przystąpił do odbudowy szpitala. Zrzekł się jurysdykcji kościelnej, przekazując swoją władzę prymasowi Polski kard. A. Hlondowi. Mimo to w grudniu 1946 r. został wysiedlony przez władze komunistyczne do Opawy w Czechosłowacji. Zmarł 30 stycznia 1947 r. w klasztorze Sióstr Miłości Bożej i został pochowa- ny na cmentarzu miejskim w Opawie. W listopadzie 2014 r. jego doczesne szczątki zostały ekshumowane i przeniesione do kościoła Świętej Rodziny w Branicach. „Miasteczko Miłosierdzia” do dziś służy chorym i przypomina o swoim założycielu. Życie bpa Nathana było posługą dla chorych i cierpiących. Za- służył na błogosławioną nagrodę. W kontekście współczesnych tendencji eu- genicznych i braku szacunku do życia ludzkiego trzeba zapytać: • Kogo dziś zaliczymy do tych „najmniejszych”? • Zgodnie z ewangeliczną perspektywą „sprawiedliwość” to także miło- sierdzie (por. 5, 7; 18, 33; 23, 23). Co trzeba czynić, by być zaliczonym do grona sprawiedliwych? • Kto zasłużył na miano „błogosławionych u Ojca mojego”?

Módl się! Boże, Ty w Swojej dobroci, miłości i mądrości obdarzyłeś biskupa Józefa Marcina Nathana obtością Swoich darów i pozwoliłeś pomnażać je w służbie Bogu i ludziom, zwłaszcza chorym. Panie, Ty sprawiłeś, że przez jego całkowi-

310

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

te oddanie się Tobie wielu cierpiących braci i sióstr zrozumiało Twój zamysł, wytrwało w trudnej godzinie krzyża i czuło się zjednoczonymi z Chrystusem cierpiącym za zbawienie świata. Prosimy Cię gorąco, aby przykład biskupa Na- thana pobudzał nasz umysł, wolę i serce do rozumienia i rozwijania wszystkie- go, czym nas obdarzysz dla Twojej chwały, pożytku bliźnich i naszego szczęścia. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Modlitwa za przyczyną sługi Bożego bpa J.M. Nathana

Żyj słowem! Włącz się w konkretne dzieło charytatywne na terenie swojej parai, die- cezji, w ramach Cartias Polska. W miarę możliwości nansowych wspieraj akcje dobroczynne. Wspieraj uczciwe organizacje, inicjatywy, akcje pomocy osobom chorym i zepchniętym na margines społeczny.

311

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Kard. August Hlond († 1948) Brzęczkowice (Mysłowice) – Warszawa

Historia często łączy dzieje ludzi i narodów. Tak połączyła losy dwóch hierarchów Kościoła pochodzących ze śląskiej ziemi: biskupa Warmii i pry- masa Polski. W pewnym momencie dziejów musieli podjąć trudne decyzje – dokonać wyboru. Były to decyzje na miarę wielkości i dojrzałości tych, któ- rzy je podejmowali. Życie wielkich ludzi widziane w świetle słowa Bożego otrzymuje właściwą perspektywę. „Jeden tylko Bóg ma wgląd w głębię i taj-

312

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

niki ludzkich sumień, a naszym obowiązkiem jako uczniów Chrystusa, jest ocenianie otaczającej nas rzeczywistości w miarodajnym świetle Chrystuso- wej Ewangelii i pokorne chrześcijańskie wyznanie” (por. P. Pyrchała, Rodem z Bytomia, 84). W tej perspektywie spójrzmy na kolejnego świadka wiary – zakonnika, pierwszego biskupa diecezji katowickiej, prymasa Polski.

Czytaj! Łk 22, 24-30 Powstał spór między [uczniami] o to, który z nich zdaje się być najwięk- szy. Lecz On rzekł do nich: «Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy przybierają miano dobroczyńców. Wy zaś nie tak [macie postępować]. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa! Któż bowiem jest większy? Ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, kto służy. Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela.

Rozważ! Biblijny model władzy oparty jest na służbie. Grecki termin doulos zare- zerwowany był dla wysłannika Boga – apostoła (por. Rz 1, 1; Ga 1, 10; Kol 4, 12; Jk 1, 1; 2 P 1, 1; Jud 1; Ap 10, 7; 11, 18; 15, 3). Jezus, który przyjął postać sługi, zachęcał uczniów do takiej postawy wobec innych we wspólnocie (por. Flp 2, 7; Mt 12, 18-21; 20, 28). Urząd w Kościele oparty jest zatem na służbie: „przełożony jak sługa” (Łk 22, 26; por. 9, 48; Hbr 13, 7). Łukasz używa tutaj greckiego słowa diakonos – „ten, kto pozostaje na usługach – służy”. Prawdzi- wy uczeń trwa przy Mistrzu, jak sługa trwa przy swoim Panu. Wypełnianie odpowiedzialnej funkcji we wspólnocie jest swoistą próbą. Jezus, mając na myśli taką próbę, mówi do wybranych uczniów: Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach (22, 28). W tekście greckim – zdaniem kard. Mar- tiniego – wyrażono to prosto: zostaliście, jesteście tymi, którzy nie odeszli. Jest to pochwała: tak wiele wycierpieliście, że mogliście pójść sobie, a jednak nie uczyniliście tego. Przychodzi tu na myśl wydarzenie opisane u św. Jana: Czy wy też chcecie odejść? – pyta Jezus apostołów. A Piotr odpowiada: Panie, do kogóż pójdziemy? (6, 67n). Jezus stwierdza, że apostołowie pozostali aż do ostatniej chwili, wytrwali i nie opuścili Go (por. C.M. Martini, Wytrwaliście przy Mnie w moich przeciwnościach, 13).

313

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Postawą wytrwałej cierpliwości i służby dla Kościoła odznaczał się kolejny świadek wiary z tej ziemi, pierwszy administrator apostolski Śląska – August Hlond. Urodził się 5 lipca 1881 r. w Brzęczkowicach (dzisiaj dzielnica Mysłowic). Ojciec Jan był dróżnikiem kolejowym. Matka Maria z Imielów była osobą o silnej osobowości i prostej wierze. Rodzina Hlondów cieszyła się licznym potomstwem. Augusta ochrzczono w kościele paraalnym w Mysłowicach 10 lipca 1881 r. W domu rodzinnym obowiązywało hasło: „módl się i pracuj”. Od najmłodszych lat uczono zatem dzieci pracować i modlić się. August ukoń- czył szkołę podstawową w Brzezince, a później wraz ze starszym bratem roz- począł dalszą naukę we włoskich szkołach salezjańskich w Valsalice i Lom- briasco k. Turynu. Z dwanaściorga dzieci Hlondów czterech synów wstąpiło do zgromadzenia salezjańskiego: Ignacy, August, Antoni i Klemens. August złożył śluby zakonne w 1897 r., a rok później podjął studia na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, które ukończył doktoratem z lozoi w 1900 r. Po powrocie do Polski pełnił obowiązki wychowawcy i nauczyciela, sekretarza dyrektora zakładu salezjańskiego w Oświęcimiu i redaktora „Wiadomości Sa- lezjańskich”. 23 września 1905 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Anato- la Nowaka, a następnie objął stanowisko kapelana schroniska dla młodzieży w Zakładzie Lubomirskich w Krakowie, uzupełniając jednocześnie studia z literatury polskiej na uniwersytetach w Krakowie i we Lwowie. Po dwóch latach powierzono mu funkcję dyrektora nowo otwartego salezjańskiego Zakładu Wychowawczego w Przemyślu. Jednak już w 1909 r. przeniesiony został do Wiednia, gdzie przez ponad dziesięć lat pełnił funkcje dyrektora tamtejszej placówki i opiekuna duchowego licznej Polonii wiedeńskiej. Po tym okresie przełożeni powierzają ks. Hlondowi odpowiedzialne stanowisko prowincjała rozległej salezjańskiej jednostki administracyjnej obejmującej: Austrię, Węgry i południowe Niemcy. W 1922 r. Pius XI mianował ks. Hlonda administratorem apostolskim Górnego Śląska, a w 1925 r. pierwszym biskupem ordynariuszem diecezji ka- towickiej (sakra biskupia 3 stycznia 1926 r.). Okres pasterzowania pierwszego biskupa śląskiego był czasem rozkwitu życia religijnego i wielu inicjatyw ko- ścielnych. Zorganizował on kurię biskupią w Katowicach, sąd, nowe dekanaty i parae, założył tygodnik katolicki „Gość Niedzielny” (1923), a także „Sonn- tagsbote” (1925) dla katolików niemieckich, powołał sekretariat Caritas, Ligę Katolicką; przejął też jurysdykcję nad Śląskiem Cieszyńskim. Niezbyt długo Śląsk cieszył się swoim pierwszym biskupem. Po czterech latach – 24 czerwca 1926 r. – bp August Hlond otrzymał nominację na arcy-

314

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

biskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego – prymasa Polski, a w 1927 r. został kardynałem. W latach 1926-1939 aktywnie przewodził on Kościołowi w Pol- sce, wycisnął niezatarte piętno swej indywidualności na życiu duchowym całego narodu, stosując nowoczesne metody w pracy duszpasterskiej i rozwi- jając liczne inicjatywy społeczno-religijne. Pisał listy pasterskie, organizował zjazdy i kongresy, reprezentował papieża jako jego delegat w innych krajach. W 1929 r. objął protektorat nad wielomilionową emigracją polską, tworząc nowe zgromadzenie zakonne – Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagra- nicznej (1932). W 1930 r. powołał Akcję Katolicką. Z chwilą wybuchu II wojny światowej opuścił Polskę. W Rzymie infor- mował Stolicę Apostolską oraz świat (przez radio, raporty…) o przebiegu i skutkach agresji na Polskę. Po odrzuceniu przez niemieckie władze oku- pacyjne jego starań o powrót do ojczyzny, kard. Hlond rozwinął działalność pomocową na rzecz okupowanego kraju, opiekował się uchodźcami i żołnie- rzami w obozach jenieckich. Od 10 czerwca 1940 r. w Lourdes kontynuował swoją działalność o charakterze duszpasterskim i charytatywnym. Po zajęciu przez hitlerowców Francji schronił się w opactwie benedyktyńskim w Haute- combe. Aresztowany 3 lutego 1944 r. przez gestapo i wywieziony do Paryża, odrzucił propozycję współpracy. Był więziony w Bar-le-Duc (Normandia), a następnie w Wiedenbrück (Westfalia), skąd został uwolniony 1 kwietnia 1945 r. przez armię amerykańską. Po krótkim pobycie w Paryżu i Rzymie, 20 lipca 1945 r. wrócił do Polski. Od tego momentu przystąpił do organizowania życia kościelnego w no- wej rzeczywistości powojennej. Biskup Józef Gawlina został na wniosek Pry- masa mianowany ordynariuszem Polaków w Niemczech (czerwiec 1945 r.). Na mocy specjalnych uprawnień Stolicy Apostolskiej – pisemnych i ustnych – ustanowił 15 sierpnia 1945 r. polską organizację kościelną na terenach daw- nej diecezji wrocławskiej, tzw. ziem odzyskanych. Powołał administratorów apostolskich (z uprawnieniami biskupów rezydencyjnych) we Wrocławiu – ks. dr. Karola Milika, w Opolu – ks. dr. Bolesława Kominka, w Gorzowie – ks. dr. Edmunda Nowackiego, na Warmii – ks. dr. Teodora Bunscha, a w Gdań- sku – ks. dr. Andrzeja Wronka. (por. http://www.episkopat.pl/). W Warsza- wie powołał Radę Prymasowską dla odbudowy kościołów, zabiegał też o po- moc zagraniczną dla ubogich i prześladowanych. Kard. Hlond zmarł 22 października 1948 r. Jego prochy spoczęły w archi- katedrze warszawskiej, a serce w bazylice gnieźnieńskiej. Proces beatyka- cyjny otworzył w katedrze św. Jana w Warszawie prymas Polski kard. Józef Glemp 9 stycznia 1992 r.

315

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Wzbogacając nasze doświadczenia – chociażby na przykładzie wielkich pasterzy Kościoła – coraz pełniej uczestniczymy w doświadczeniach, pró- bach i przeciwnościach samego Jezusa, a przez to coraz lepiej poznajemy i budujemy Kościół (por. Kol 1, 24). Posługa w Kościele domaga się zawsze cierpliwej wytrwałości (gr. hypomone). Pojęcie wytrwałości często występu- je w Piśmie Świętym, choć pod różnymi nazwami. Na przykład wyrażenie „zatrzymać słowo” oznacza długotrwałą cierpliwość: „(…) Wreszcie ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachet- nym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc dzięki wytrwałości” (Łk 8, 15). Kiedy Jezus przekonuje: „wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach”, to nie chodzi o przeciwności w ogóle, ale taki rodzaj doświadczeń, które mają wpływ na całe życie uczniów. Wytrwałość, wspierana przez Boga jako wyraz autentycznej wiary i nadziei, prowadzi do zwycięstwa (por. Łk 8, 15; Rz 2, 7; 5, 3n; 8, 25; 1 Tes 1, 3; Kol 1, 11; 2 Tm 2, 12; Jk 1, 12; 5, 11). Zadajmy sobie kilka pytań: • Jakim próbom poddani zostali uczniowie, a jakie przeciwności dostrze- gamy w naszym życiu i posłudze w Kościele? • Jaką rolę w formacji duchowej chrześcijan odgrywają doświadczenia, przeciwności, próby (por. Mdr 3, 6; Jer 9, 6; Za 13, 9; 1 Kor 3, 11-13)? • Na czym powinien opierać się charyzmat nauczania i rządzenia w Ko- ściele (por. 1 Kor 12, 28-31)?

Módl się! Boże, nasz Ojcze, dziękuję Ci za to, że dałeś naszej Ojczyźnie Kardynała Augusta Hlonda, Biskupa i Prymasa Polski, wielkiego i żarliwego czciciela Nie- pokalanej Dziewicy, Matki Twojego Syna i naszej Matki, oraz że uczyniłeś go troskliwym ojcem i opiekunem Polonii Zagranicznej. Racz wzbudzić i w moim sercu gorącą miłość ku Tobie i synowską cześć ku Maryi Wspomożycielce Wier- nych, a dla wsławienia Twojego Imienia racz mi udzielić za wstawiennictwem Kardynała Augusta Hlonda łaski, o którą pokornie proszę.

Modlitwa o beatykację sługi Bożego Augusta kard. Hlonda

Żyj słowem! Kard. Augusta Hlonda spotkało w życiu wiele przeciwności, był ostro krytykowany (F. Scholz, Zwischen Staatsräson und Evangelium. Kardinal Hlond und die Tragödie der ostdeutschen Diözesen, Frankfurt am Main 1988). Z drugiej strony w obronie kardynała wypowiedziało się wiele osobi-

316

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

stości życia społeczno-religijnego (W. Necel, Kardynał August Hlond. Pry- mas Polski. Współcześni wspominają Sługę Bożego kard. Augusta Hlonda, Poznań 1993), a zwłaszcza przedstawiciele Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej (chrystusowcy), których jest założycielem. Trzeba obiektywnie poznać fakty i poddać je historycznej ocenie (Żurek R., Kościół Rzymskokatolicki w Polsce wobec Ziem Zachodnich i Północnych 1945-1948, IPN, Szczecin – Warszawa – Wrocław 2015). Zrobią to w czasie procesu be- atykacyjnego zaprzysiężeni postulatorzy, trybunały i odpowiednie kon- gregacje rzymskie. Dziś należy pamiętać i uczyć młodych naszej historii, dlatego trzeba zgodzić się z opinią red. Andrzeja Grajewskiego, że „trzech kardynałów: Hlond, Wyszyński i Wojtyła zaważyło na losach Kościo- ła w Polsce w ubiegłym stuleciu. Zasługi kard. Augusta Hlonda najmniej utrwaliły się w społecznej świadomości (…). Muzeum w Centrum Opatrz- ności Bożej ma wszelkie dane ku temu, aby stać się najważniejszą ekspo- zycją uczącą o najnowszych dziejach Kościoła w Polsce. Brak w niej kard. Hlonda spowoduje, że postać ta coraz bardziej będzie popadała w niepa- mięć, co – jak sądzę – nie pomoże także jego procesowi beatykacyjnemu. Być może na tym etapie tworzenia ekspozycji, zdominowanej przez opo- wieść o losach dwóch wielkich Polaków, jednego z Kongresówki, drugiego z Galicji, znajdzie się także miejsce dla tego trzeciego, z Górnego Śląska, by dopełnić perspektywę naszych dziejów o zachodnią ich specykę” (por. Prymas pomijany, 47).

317

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Ks. Ignacy Stuchly SDB († 1953) Bolesław – Frysztak (Morawy)

Śląsk i Morawy łączy wiele więzów historycznych i ludzkich, również po- stać kapłana, nazywanego popularnie „Starziczkiem”. Był pionierem i pierw- szym inspektorem dzieła salezjańskiego w Republice Czech i na Morawach. Komunistyczny reżim brutalnie stłamsił dzieło przez niego stworzone (12 domów salezjańskich z 270 salezjanami). Kiedy umierał w areszcie domo- wym w Lukovej w styczniu 1953 r., prowincja praktycznie przestała istnieć,

318

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

ale po „aksamitnej rewolucji” za wstawiennictwem sługi Bożego odradza się ona na nowo. Dochodzenie co do heroiczności jego cnót miało miejsce w Ołomuńcu w latach 1993-2001.

Czytaj! J 8, 31-36 Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli». Odpowiedzieli Mu: «Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie by- liśmy poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: „Wolni będziecie?”» Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn pozostaje na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni.

Rozważ! Ewangelia wolności niesie ze sobą wyzwania i zobowiązania. Wolnym pozostaje ten, kto jest uczniem i poznaje prawdę Bożą. Nauka wolności Chrystusowej domaga się więc nie tylko zawierzenia Jezusowi, a nawet zawierzenia Jego słowu, lecz także trwania w niej (od gr. méno – „pozo- stawać, przebywać, mieszkać, trwać”; por. 14, 21. 23n; 15, 7. 14; 2 J 9). Słusznie egzegeci podkreślają, że słowo Jezusa, Jego nauka jest miejscem przebywania ucznia – jego domem. „Trwanie w słowie Jezusa, mieszkanie w Jego słowie oznacza przestrzeganie go i zgodne z nim postępowanie. Można słuchać słowa Jezusowego i nim według własnej woli się posłu- giwać albo też przyjąć to słowo i dać się jemu przemienić. Uczniem nie jest ten, który zna i wypowiada Słowo, lecz ten, który je czyni, lub raczej który jest przez nie «czyniony», kształtowany (Mt 7, 21-27; Łk 6, 46nn; zob. NKB NT IV/1, 699). Taką wytrwałością musieli wykazać się kapłani prześladowani przez reżim nazistowski lub komunistyczny. Odcinani byli od swoich wspólnot paraalnych i zakonnych, latami żyli w osamotnieniu, bez możliwości nauczania i ewangelizowania. Jednym z nich był salezjanin – ks. Ignacy Stuchly. Urodził się 14 grudnia 1869 r. w Bolesławiu, małej wsi na śląsko-morawskim pograniczu, w czeskiej rodzinie Stuchlých, jako czwarte z dziewięciorga dzieci Szymona i Marianny z domu Procházko- vej. W Bolesławiu rodzina prowadziła gospodarstwo rolne. Ignacy został ochrzczony w kościele paraalnym św. Wawrzyńca w Piszczu (obecnie Píšť w Republice Czeskiej).

319

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Młodość spędził w rodzinnym Bolesławiu, pobierając naukę w niemiec- kiej szkole podstawowej, w której nauczycielem był Jan Kolibaj. To on na lekcjach śpiewu grał na skrzypcach i uczył dzieci pieśni morawskich oraz lokalnych zwyczajów. Rodzina Stuchlych była bardzo religijna (czterech synów zostało księżmi, a jedna córka zakonnicą). Ignacy aktywnie uczest- niczył w życiu paraalnym, chętnie uczęszczał na roraty w Piszczu i brał udział w pielgrzymkach do miejsc kultu maryjnego, np. w odpuście ku czci Matki Bożej Hrabyńskiej. Powoli odkrywał w sobie powołanie do służby Bożej. Od kapelana sióstr urszulanek dowiedział się o nowym zgromadze- niu założonym we Włoszech przez ks. Jana Bosko. Napisał więc list do Tu- rynu. Odpowiedź otrzymał od ks. Michała Rua, następcy ks. Bosko i w 27. roku życia (1896) rozpoczął formację w Valsalice k. Turynu. Po ukończeniu nowicjatu kontynuował studia lozoczne i rolnicze w Ivrea. Święcenia ka- płańskie przyjął z rąk kard. Missy 3 listopada 1901 r. Od razu złożył po- danie o skierowanie go na misje, jednak ks. Rua stwierdził: „Twoje misje są na Północy!”. Sukcesywnie powierzane były mu różne zadania, najpierw we Włoszech i Słowenii, a następnie w Czechosłowacji. W 1921 r. został skierowany do pracy duszpasterskiej i budowy sanktuarium Maryi Wspo- możycielki Wiernych w Ljublijanie. Po ukończeniu budowy w 1927 r. został posłany do Czechosłowacji, aby w miejscowości Frysztak założyć pierwszą wspólnotę salezjańską. W latach 1928-1934 był jej przełożonym, a następ- nie został mianowany inspektorem Czeskiej Prowincji Salezjańskiej (1935- 1948). W tym czasie salezjanie byli prześladowani i szykanowani, zamyka- no prowadzone przez nich szkoły i ośrodki, niejednokrotnie przepędzano ich z miejsca stałego pobytu. Umieszczani byli w różnych obozach inter- nowania. Ks. Ignacy Stuchly zmarł w wieku 83 lat w areszcie domowym w Lukowej. Pochowany został 22 stycznia 1953 r. we Frysztaku. Przez wszystkie lata służby ks. Ignacy był wierny „Ewangelii wolności”. Wcielał w życie charyzmat ks. Jana Bosko, uczył swoich wychowanków wła- ściwego rozumienia słów Jezusa: „(…) prawda was wyzwoli” (J 8, 32). „Praw- da” nie oznaczała dla niego twierdzeń, które są prawdziwe i w które trzeba wierzyć, lecz rzeczywistość trudną i wymagającą potwierdzenia swoim ży- ciem. W prawdzie człowiek poznaje samego siebie – jego życie sprawdza się i zostaje rozjaśnione słowem Bożym. Ewangelia przekonuje, że kto poznaje Jezusa – Słowo, dzięki Niemu ogląda prawdziwego Boga, jest wolny od ziem- skiego pozoru (A. Grün). Świadkowie prawdy z tej ziemi wzywają nas do odpowiedzi na kilka waż- nych pytań:

320

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

• Czym jest wolność i dlaczego wiąże się z prawdą? • Czy wolność nie polega właśnie na tym, że można opowiedzieć się rów- nież za złem? Czy człowiek jest odpowiedzialny za wszystko, co robi (Youcat. 287-289)? • Jak Bóg pomaga nam stać się wolnymi ludźmi? Czego możemy nauczyć się od świętych w drodze ku wolności?

Módl się! Wszechmogący wieczny Boże, pełen miłosierdzia dla swoich dzieci, Ty wiodłeś swego wiernego sługę Ignacego, aby już tu na ziemi swoją miłością i pokorą, modlitwą i gorliwością pomagał zwłaszcza młodzieży na nowo odnaleźć drogę do Chrystusowego Kościoła. Spraw, aby cieszył się on czcią i chwałą ołtarzy, nam natomiast dopomóż do naśladowania go w modlitwie i postępowaniu, abyśmy przez to dopomogli w moralnym i duchowym odro- dzeniu ludzi wokół nas. Za pośrednictwem Twego sługi Ignacego racz wysłu- chać naszej prośby, którą Tobie przedkładamy i użycz nam swojej łaski... Oj- cze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu. Maryjo, Wspomożenie chrześcijan, módl się za nami.

Modlitwa o beatykację sługi Bożego Ignacego Stuchlego

Żyj słowem! „Męczennicy pierwszego Kościoła – przekonywał Benedykt XVI – ponie- śli śmierć za swoją wiarę w Boga, który objawił się w Jezusie Chrystusie, ale jednocześnie zginęli także za wolność sumienia i wolność wyznawania wła- snej wiary. Wyznania wiary nie może wymóc żadne państwo, bowiem może się ono dokonać jedynie za sprawą łaski Bożej i w wolności sumienia. Kościół misyjny, który czuje się zobowiązany do głoszenia swojego orędzia wszystkim ludom, musi się bezwzględnie opowiedzieć za wolnością wyznania” (Rzym, 22 grudnia 2005 r.). Szukajmy współczesnych form i metod opowiedzenia się za wolnością sumienia i wyznania swojej wiary!

321

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Bp Wilhelm Pluta († 1986) Kochłowice – Gorzów Wielkopolski

Ziemia Śląska dała Kościołowi w Polsce wielu wybitnych kapłanów i bi- skupów. Wśród nich jest sługa Boży biskup Wilhelm Pluta, pochodzący z Kochłowic (dzielnica Rudy Śląskiej), pierwszy biskup diecezji gorzowskiej. W Roku Kapłańskim obchodzono 100-lecie jego urodzin. Z tej okazji biskup gliwicki Jan Wieczorek napisał specjalny list pasterski, w którym przypo- mniał jego postać i związki z diecezją. Przywołał w nim słowa apelu sługi Bożego skierowanego do wiernych: Drodzy Diecezjanie! Pomagajcie waszym

322

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

księżom, aby nie zagubili się w świecie doczesności! Módlcie się za nich, bądźcie dla nich dobrzy, aby oni z wdzięczności za wasze serce starali się być bardziej uduchowieni i świadomie dążyli do świętości (list z 26 listopada 1973 r.).

Czytaj! J 10, 11-15 Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Na- jemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; [najemnik ucieka], dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam [owce] moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce.

Rozważ! Obraz pasterza odgrywa w Biblii wielką rolę. Słowo „pasterz” wywodzi się od gr. poimaino, które oznacza „prowadzić, przewodzić, żywić, troszczyć się”. W głębszym znaczeniu tego słowa ukryta jest odpowiedzialność za wspólnotę, a duszpasterz staje się jej opiekunem, przewodnikiem, wychowawcą, kierowni- kiem duchowym. Jest kimś nieodzownym dla grupy, od niego zależy jej egzy- stencja, dobrobyt, właściwy rozwój i dojrzałość. Każde odłączenie się od grupy i opiekuna grozi poważnymi konsekwencjami, z zagrożeniem życia włącznie. Jezus w ewangelicznej alegorii stawia siebie za wzór Dobrego Pasterza. Wskazuje też na cechy, które winien posiadać pasterz dobry: oarność, troskliwość, wier- ność, odpowiedzialność. Miarą wielkości dobrego pasterza są słowa: Życie moje oddaję za owce. Ewangeliczny wzór dobrego pasterza znalazł wielu naśladowców. Wilhelm Pluta urodził się 10 stycznia 1910 r. w Kochłowicach. Rodzice – ojciec Piotr, sztygar w kopalni Wirek i matka Agnieszka z domu Szewczyk – swoją pobożnością, prawością i pracowitością formowali serca i umysły dziewięciorga dzieci. Osobowość i zaangażowanie społeczno-religijne ojca odegrały istotną rolę w wyborach życiowych Wilhelma. Matka, mimo nawału pracy związanej z funkcjonowaniem tak licznej rodziny, codziennie uczestni- czyła we mszy św. w kościele paraalnym i skrupulatnie przestrzegała praktyk religijnych wynikających z przynależności do grup apostolskich i modlitew- nych. W każdą niedzielę wraz z dziećmi brała udział w popołudniowym na- bożeństwie. Znajdowała też czas na lekturę książek o tematyce religijnej, prasy katolickiej i literatury polskiej. Na życie religijne rodziny Plutów duży wpływ wywierali również pracujący w parai Trójcy Świętej w Kochłowicach kapłani, a zwłaszcza ks. proboszcz Ludwik Tunkel. Nie dziwiła więc rodziców decy-

323

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

zja młodego Wilhelma, który po maturze wstąpił do Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Studia ukończył w roku 1934 uzyskując tytuł ma- gistra teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Święcenia kapłańskie przyjął w katedrze katowickiej z rąk biskupa pomocniczego diecezji katowickiej Teo- dora Bromboszcza 24 czerwca 1934 r. Jako młody kapłan prowadził kateche- zę w szkołach średnich w Bielsku-Białej. Znajomość języków niemieckiego, francuskiego, łaciny i greki umożliwiała mu dostęp do najnowszej literatury teologiczno-pedagogicznej. Oczytanie w światowej literaturze pozwalało ks. Plucie na samodzielne opracowywanie tematów, dokonywanie syntez obej- mujących wiele dziedzin wiedzy. Stąd też był często zapraszany jako prelegent i wykładowca, np. przez Kółko Katechetyczne Diecezji Katowickiej, gdzie pre- zentował współczesne osiągnięcia pedagogiczne w katechezie. Po wkroczeniu wojsk niemieckich na Śląsk i zamknięciu gimnazjum w Bielsku, 8 września 1939 r. został wikariuszem w swojej rodzinnej parai w Kochłowicach, a od 9 września 1940 r. przez blisko dwa lata pełnił tą samą posługę w parai św. Antoniego w Królewskiej Hucie (Chorzowie). W lipcu 1942 r. został skierowany jako administrator do parai pw. św. Andrzeja Bo- boli w Leszczynach Rybnickich. W trudnej pracy w wojennym czasie wykazał wielką gorliwość i roztropność duszpasterską. W maju 1945 r. został prze- niesiony do parai św. Andrzeja w Wirku. Już po wojnie, dekretem z 19 paź- dziernika 1946 r., ks. Pluta został przeniesiony do parai Najświętszego Serca Pana Jezusa w Koszęcinie. Od 21 lipca 1947 r. pełnił też funkcję spowiednika sióstr Matki Bożej Niepokalanej w Koszęcinie i w Chorzowie. W duszpasterstwie nie rozstawał się z pracą naukową. W 1947 r. na podsta- wie rozprawy pt. Badania nad nauką 12 apostołów do roku 1939 uzyskał dok- torat na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rok później został wizytatorem nauki religii dla szkół podstawowych i przedszkoli dekana- tu lublinieckiego, a 6 października 1948 r. objął jako proboszcz paraę św. Mi- kołaja w Lublińcu. Stamtąd został posłany do Katowic Załęża, by objąć paraę św. Józefa i funkcję rektora Studium Pastoralnego dla Księży Neoprezbiterów. W wieku 48 lat został mianowany biskupem Ordynariatu Gorzowskiego, któ- ry obejmował 1/7 ówczesnego terenu Polski. Posługę tę pełnił do ostatniego dnia swojego życia. Zginął w wypadku samochodowym koło Krosna Odrzań- skiego 22 stycznia 1986 r., w drodze na spotkanie z kapłanami. Pochowany został w katedrze gorzowskiej, a 21 stycznia 2003 r. rozpoczął się jego proces beatykacyjny. Życie i posługa biskupa Wilhelma były naznaczone bardzo wielkim zatro- skaniem o świętość życia kapłanów, a także o godne życie rodzin chrześcijań-

324

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

skich. Istotne były dla niego pobożność maryjna, kult Najświętszego Serca Jezusa oraz nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego. Ojciec Święty Jan Paweł II kilka tygodni przed śmiercią bp. Pluty pisał w liście: „Dziękuję Duchowi Świętemu za to, że Biskup Gorzowski jest człowiekiem wielkiej modlitwy, życia wewnętrznego, nieustającego dojrzewania w łasce. Że czyni to również przed- miotem swojej pasterskiej troski względem kapłanów i względem wszystkich” (Watykan, 1 listopada 1985). „Sługa Boży bp Wilhelm był człowiekiem wielkiej modlitwy. Przypominał kapłanom, że są naznaczeni wielką miłością do Kościoła i pozostają z nim w autentycznej jedności, a potwierdzać to mają przez postawę ścisłej więzi z Biskupem i z całą wspólnotą kapłanów. Kapłan musi też zaświadczać, że jest w pokornej i pasterskiej więzi ze swoimi wiernymi, bo przecież do nich jest posłany z prawdą i miłością w imieniu Chrystusa. Takim – mawiał – ma być każdy kapłan we wszystkich wymiarach swojego posługiwania” (por. Biskup Jan Wieczorek, Gliwice, 16 grudnia 2009). W obrazie pasterza można doszukać się sytuacji z życia kapłana. Jego duszpasterzowanie znajduje wzorce w opisach biblijnych. Pasterz wybiera samotne życie (dar celibatu), całą swoją uwagę skupia na owcach (dar ka- płaństwa służebnego). Nieustanne zatroskanie – od rana do nocy – w po- słudze pasterskiej pięknie ilustruje rysunek na okładce Katechizmu Kościoła Katolickiego ukazujący pasterza, który swoim autorytetem (laska) prowadzi i strzeże wiernych (owce), przyciąga ich melodyjną symfonią prawdy (et) oraz pozwala im spocząć w cieniu „drzewa życia” (por. fragment chrześci- jańskiej płyty nagrobnej z końca III w. z katakumb Domitylli w Rzymie). Za- troskanie to jest pełne miłości, oddania, wyrzeczenia i heroizmu. Ogromna jest przecież przestrzeń, wiele jest pastwisk, niezliczona ilość owiec; pasterz ma jednak tyle pracy, ile sam sobie wyznaczy, z pełną świadomością, że i tak wszystkiego nie zrobi, resztę musi pozostawić innym. Wymowny jest tutaj komentarz św. Augustyna: „Trzykrotne zaparcie się Pana [przez Piotra] odpowiada trzykrotnemu wyznaniu (miłości), bo miłość ma teraz przemówić tam, gdzie przedtem przemawiał lęk, a słowa mają być nie mniej dobitne w obliczu życia, jak przedtem były w obliczu zagrażającej śmierci. A paść owce Pana ma być dowodem miłości, tak jak dowodem lęku było zaparcie się pasterza” (por. LG t. I, 967-969). Biskup Hippony łączy służ- bę pasterską z miłością, a postawę najemnika kojarzy z lękiem: „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonali się w miłości” (1 J 4, 18). Czysty dźwięk wiary może przekazać pasterz dobry, który „woła owce po imieniu i wypro-

325

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

wadza je (...) staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają (..) daje życie swoje za owce” (por. J 10, 1-21). Współczesne wołanie o dobrych i świętych kapłanów skłania nas do po- stawienia kilku ważnych pytań: • Jak przywrócić prestiż osoby duchownej – autorytet dusz-pasterza? • Św. Jan Paweł II w Listach do Kapłanów na Wielki Czwartek podejmował najważniejsze aspekty życia i posługi kapłańskiej, mobilizował kapłanów do sta- łej formacji (por. Listy na Wielki Czwartek 1979–2005, Kraków 2007). „Eucha- rystia jest główną i centralną racją bytu Sakramentu Kapłaństwa (…). Jesteśmy «z Niej» i «dla Niej». Jesteśmy też za Nią w sposób szczególny odpowiedzialni” – przypominał papież (por. List II/2). Jak rozbudzać dzisiaj tę współodpowie- dzialność kapłanów i wiernych za „wielką tajemnicę naszej wiary”? • Jak rozumiemy dziś wołanie Jezusa: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale ro- botników mało”?

Módl się! Wszechmogący, wieczny Boże w Trójcy Jedyny, dziękujemy Ci za wielki Twój dar dla Diecezji Gorzowskiej w osobie Sługi Twojego Biskupa Wilhelma Pluty, który przez sposób swego życia przypomniał wiernemu Ludowi dobrego Pasterza ludzi – Jezusa Chrystusa i zostawił nam wzór miłości do Bogarodzicy i Świętych Pańskich. Dziękujemy Ci za jego ujmującą miłość do duchowieństwa i wiernych oraz ojcow- skie nauki. Prosimy Cię przez jego wstawiennictwo, aby polskie rodziny wiernie na- śladowały Rodzinę Nazaretańską i były Bogiem silne a Polska, którą tak umiłował, była ziemią dobrych i licznych powołań kapłańskich i zakonnych. Amen.

Modlitwa o beatykację sługi Bożego bp. W. Pluty

Żyj słowem! „Duszpasterzowanie sługi Bożego [bp. Pluty] przypadło na czasy wojny świa- towej i powojenne, a więc na okres, kiedy brakowało dostatecznej ilości prasy ka- tolickiej, książek, modlitewników, a szczególnie tekstów Pisma Świętego. Trzeba było iść do ludzi ze słowem żywym i możliwie bogatym w treść oraz przekazywa- nym z mocą Ducha Świętego. To było powodem, dla którego powstały pisemne opracowania konferencji dla apostołów świeckich, czyli tzw. Ascetyka dla świec- kich” – pisał we wstępie do książki bp Paweł Socha z Gorzowa (s. 6). Przypomniane po latach teksty biskupa Wilhelma nie straciły swej mocy ewangelizacyjnej. Sługa Boży jawi się w nich jako pasterz zatroskany o słowo zrozumiałe i komunikatywne. Brzmienie tego przekazu nadal pociąga harmonią i wzywa do pójścia za nim.

326

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Ks. Franciszek Blachnicki († 1987) Rybnik – Tarnowskie Góry – Carslberg (Krościenko)

Najbliżsi współczesności są ostatni wybrani świadkowie prawdy z tej ziemi, a zwłaszcza założyciel Ruchu Światło-Życie. W telegramie kondolen- cyjnym po jego śmierci Jan Paweł II nazwał ks. Franciszka Blachnickiego „gorliwym apostołem nawrócenia i wewnętrznej odnowy człowieka”! Papież – jeszcze jako metropolita krakowski – często odwiedzał oazowiczów i znał osobiście założyciela oaz. Nieraz w trudnych czasach reżimu komunistyczne- go i stanu wojennego stawał w obronie tych, którzy pragnęli wcielić w życie

327

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

wizję „żywego Kościoła” – „eklezjologii Vaticanum II zamienionej na język pewnego ruchu i działania” (kard. Wojtyła). W ostatniej pielgrzymce do oj- czyzny papież wezwał wszystkich członków i duchowe dzieci Ruchu Światło- -Życie do odczytania na nowo jego charyzmatu.

Czytaj! Mt 11, 11-15 Jezus powiedział do tłumów: Zaprawdę, powiadam wam: Między na- rodzonymi z niewiast nie pojawił większy od Jana Chrzciciela. Lecz naj- mniejszy jednak w królestwie niebieskim większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu, a zdobywają je ludzie gwałtowni. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie to uznać, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha!

Rozważ! Soborowa odnowa biblijna i liturgiczna dała impuls do rozwoju wielu no- wych wspólnot, ruchów i grup religijnych. Wśród nich pojawiła się również polska „droga odnowy”, nazywana popularnie oazą lub Oazą Żywego Kościo- ła. Charyzmat Ruchu Światło-Życie czerpie z wizji Kościoła jako Communio: „Przynajmniej od roku 1963 (pierwsza oaza młodzieżowa w Szlachtowej) – wyznaje ks. Blachnicki w swoim Testamencie duchowym – trwa we mnie – nie zmieniając się zasadniczo, tylko dojrzewając, rozwijając się organicznie – ta przedziwna entelechia, jakby sterująca mną od wewnątrz – wizja Kościoła – stającego się Kościołem żywym przez wcielenie się w konkretne wspólnoty”. Cel ruchu jest osiągalny przez realizację trzystopniowego programu forma- cyjnego: ewangelizacja – katechumenat – diakonia. Każdy uczestnik oazy po ewangelizacji, prowadzącej do przyjęcia Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawi- ciela, uczestniczy w formacji w grupie uczniów Jezusa (deuterokatechume- nat), a następnie we wspólnocie diakonijnej, podejmując konkretną służbę (diakonię) w Kościele i w świecie. Znakiem ruchu są dwa greckie słowa fos (światło) i zoe (życie) wpisane w krzyż. Oddaje on syntezę duchowości ruchu, zawierając w sobie najbardziej podstawową zasadę życia chrześcijańskiego – jedność wiary i życia z wiary. Kim był założyciel Ruchu Światło-Życie? Franciszek Blachnicki urodził się 24 marca 1921 r. w Rybniku. Miał sied- mioro rodzeństwa (dwoje zmarło w dzieciństwie). Wychowywał się w tra- dycyjnej śląskiej rodzinie, głęboko wierzącej. Od dzieciństwa nie omijały go

328

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

doświadczenia, cierpienie i zagrożenie życia. Gimnazjum klasyczne ukończył w Tarnowskich Górach, gdzie mocno angażował się w harcerstwo. Z tych do- świadczeń będzie korzystał w późniejszej pracy z dziećmi i młodzieżą. Po maturze wstąpił do podchorążówki. Ukończył ją z wyróżnieniem w 1939 r. otrzymując stopień plutonowego podchorążego. Wkrótce rozpoczę- ła się II wojna światowa. Podczas kampanii wrześniowej Franciszek dostał się do niewoli, z której udało mu się uciec i wrócić na Śląsk. Natychmiast włą- czył się tutaj w działalność konspiracyjną. Gestapo wpadło na ślad organizacji, więc uciekł do Katowic, później do Bielska-Białej, a w końcu w okolice San- domierza. Aresztowany w kwietniu 1940 roku został osadzony w więzieniu w Tarnowskich Górach. Po kilku tygodniach przesłuchań wysłany został do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, gdzie otrzymał nr 1201. Przez mie- siąc przebywał w bunkrze, w którym później zginął o. Maksymilian Kolbe. We wrześniu 1942 r. wrócił do więzienia śledczego – najpierw do Zabrza, potem do Katowic. Tu został skazany na śmierć. Oczekując na wykonanie wyroku przeżył – jak sam wyznaje – najważniejszy dzień swego życia, dzień ponownych narodzin. W celi skazańców na oddziale BI katowickiego wię- zienia Bóg w zupełnie nowy sposób objawił mu swą bezinteresowną miłość. W odpowiedzi na to doświadczenie Franciszek dokonał aktu osobistego przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela, z którym wiązała się decyzja oddania się na służbę Bożą. Odpowiedź Opatrzności Bożej była natychmiastowa. 14 sierpnia 1940 roku, dokładnie w pierwszą rocznicę śmierci o. Maksymiliana, przyszło z Berlina ułaskawienie. Zmieniony wyrok brzmiał: 10 lat ciężkiego więzienia. W tym czasie Franciszek przeszedł gehennę kolejnych obozów, aż do wyzwo- lenia na południu Niemiec (Zwickau) w kwietniu 1945 roku. Wyczerpany zycznie wrócił do Polski, gdzie wstąpił do Śląskiego Seminarium Duchow- nego w Krakowie. W 1950 roku przyjął święcenia kapłańskie. Pracę duszpasterską rozpoczął w Tychach, potem był wikariuszem w Łazi- skach Górnych, Rydułtowach, Cieszynie i Bieruniu Starym. Wszędzie szcze- gólną opieką otaczał ministrantów i młodzież. W 1954 roku po raz pierwszy zorganizował w Bibieli k. Żyglina dwutygodniowe wakacje rekolekcyjne dla ministrantów, nazwane Oazą Dzieci Bożych. W tym samym czasie uczestni- czył w pracach tajnej kurii, gdy diecezją kierował narzucony przez komuni- styczne władze wikariusz kapitulny diecezji katowickiej. Rok później musiał opuścić diecezję pod wpływem nacisków władz państwowych. Udał się wówczas do Niepokalanowa, gdzie podjął studia nad ducho- wością o. Maksymiliana. Interesował się jego pracami apostolskimi, przede

329

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

wszystkim jednak zgłębiał jego ideę oddania się Niepokalanej. Odkrycie to wcielił w struktury Ruchu Światło-Życie, który nazywał dziełem Niepoka- lanej, Matki Kościoła. Po wydarzeniach poznańskich i „odwilży” 1956 roku podjął pracę w Re- feracie Duszpasterskim katowickiej Kurii i w redakcji „Gościa Niedzielnego”. Zorganizował również Ośrodek Katechetyczny. Rok później założył Krucja- tę Wstrzemięźliwości, która w niedługim czasie swoim działaniem objęła całą Polskę. Już po trzech latach liczyła ona ok. stu tysięcy członków. Pręż- na działalność Krucjaty Wstrzemięźliwości została przerwana przez Służbę Bezpieczeństwa (sierpień 1960 r.), a jej założyciel został aresztowany. Ks. Blachnickiego umieszczono w tym samym więzieniu, w którym przebywał w czasie wojny. Po odzyskaniu wolności podjął specjalistyczne studia na KUL-u, gdzie w 1965 r. obronił pracę doktorską, a siedem lat później przedstawił rozprawę habilitacyjną, której niestety nie zatwierdziło Ministerstwo Oświaty. W tym okresie ks. Blachnicki dużo pisał i publikował. Zajmował się zwłaszcza kate- chetyką i teologią pastoralną. Zainteresowany liturgią, czynnie uczestniczył we wdrażaniu soborowych reform. Pełnił funkcję Krajowego Duszpasterza Służby Liturgicznej. W latach 1969–1981 prężnie rozwijał się Ruch Światło-Życie. Ks. Blach- nicki opracował podstawowe podręczniki na czas rekolekcji i formacji sta- łej w małych grupach w ciągu roku. Zainicjował również, w ramach ruchu oazowego, spotkania rodzin – „Domowego Kościoła” i Krucjatę Wyzwole- nia Człowieka. Ogarnięty pragnieniem głoszenia Chrystusa opracował plan ewangelizacji Ad Christum Redemptorem. W 1981 roku wyjechał do Rzymu. Po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego jego powrót do kraju stał się niemożliwy, więc osiadł w Niem- czech – w Carslbergu. Tu założył międzynarodowe centrum Ruchu Świa- tło-Życie. Utrzymywał stały kontakt z krajem, przesyłał listy, wspierał społeczny ruch „Solidarności” i modlił się o rozwój dzieła odnowy du- chowej. „Nie opuszczała go myśl o pracy związanej z wyzwoleniem na- rodowym. Ale wyzwolenie to zawsze widział jako troskę o wyzwolenie człowieka. Program ten streszczają hasła: nowy człowiek, nowa kultura, nowa wspólnota” (por. R. Sławiński, Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, Kraków 2000). Zmarł w Carlsbergu 27 lutego 1987 roku. Konferencja Episkopatu Pol- ski wyraziła zgodę na rozpoczęcie procesu beatykacyjnego sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Uroczystości przeniesienia szczątków „Bożego

330

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

gwałtownika” z Carslbergu do centrum ruchu oazowego w Krościenku nad Dunajcem rozpoczęły się 27 marca 2000 r. Ciało sługi Bożego zostało złożone w miejscowym kościele Dobrego Pasterza. W świetle słów Ewangelii ks. Franciszek jawi się jako prorok i ewan- gelizator – „gwałtownik królestwa Bożego”. Przez całe życie poszukiwał nowych pastoralnych idei służących dobru Kościoła, prowadzących do królestwa Bożego. Nie potrał zgodzić się na oziębłość, bylejakość i sta- gnację wśród chrześcijan. Stale musiał „iść pod prąd”, często był niero- zumiany, nieakceptowany, poddawany próbom i cierpieniu. Zainicjowane przez niego dzieło przynosiło jednak błogosławione owoce – początek no- wej ewangelizacji w naszym kraju. W 50. roku działalności Ruchu Światło- -Życie tysiące członków w kraju i za granicą (Słowacja, Czechy, Ukraina, Białoruś, Łotwa, Szwecja, Chiny, a ostatnio także niektóre kraje w Afryce) brało udział w letnich rekolekcjach oazowych. Prowadzą działalność In- stytut Niepokalanej Matki Kościoła, Diakonia Ruchu Światło-Życie, Unia Kapłanów Chrystusa Sługi; rodzą się liczne powołania kapłańskie i zakon- ne jako owoc formacji w ruchu; wreszcie realizuje się zapowiedź kard. Sta- nisława Ryłki, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Świeckich, że „ruch dojrzał do zatwierdzenia papieskiego”. Wobec życia tego świadka prawdy członkowie Ruchu Światło-Życie i in- nych wspólnot chrześcijańskich muszą odpowiedzieć sobie na kilka pytań: • Na ile jesteśmy wierni swemu przyrzeczeniu oddania się Jezusowi Chry- stusowi jako swojemu Panu i Zbawicielowi? Na ile realizujemy wizję Kościoła jako wspólnoty, ożywiającej oazy i ewangelicznej lampy, świecącej „wszyst- kim, którzy są w domu” (por. Mt 5, 13; 2 P 1, 19n)? • Czy znak fos-zoe jest dla nas znakiem Chrystusa, w którego życiu naj- pełniej objawiło się światło miłości Boga i Jego zbawczego planu, dopełnia- jącego się w Kościele? Czy jest on dla nas znakiem mocy Ducha Świętego, która dokonuje w człowieku tego, co dla jego naturalnych sił jest niemożliwe – sprawia w nim jedność światła i życia? Jak idea zawarta w tym symbolu określa nasze postawy, sposób przeżywania modlitwy, liturgii oraz obecności w Kościele i w świecie? • Co oznacza dla nas bycie „gwałtownikiem królestwa Bożego”? Czy je- steśmy aktywni w naszych wspólnotach paraalnych, ruchach, organizacjach społeczno-religijnych? Jak wcielamy w codzienne życie zasady aksjologii chrześcijańskiej i naukę społeczną Kościoła? Czy pozwalamy, by Chrystus posługiwał się nami w dziele nowej ewangelizacji?

331

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

Módl się! Boże, Ojcze wszystkich ludzi, Ty w pełni czasów posłałeś do nas swojego Syna, aby rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno (J 11, 52) i mocą Du- cha Świętego pozwalasz nam uczestniczyć w Twoim życiu. Ty w każdym czasie wzywasz ludy i narody, aby oczyszczone we Krwi Baranka przeszły z wielkiego ucisku (Ap 7, 14) do Twojej chwały. Wielbimy Cię w Twoim Kościele, który jest „światłem” narodów. Dziękujemy Ci za ludzi Kościoła, których współcześnie postawiłeś na naszej drodze życia. Przez wstawiennictwo Niepokalanej, Matki Kościoła, prosimy o dar coraz większej miłości, z której zrodził się Kościół i dla której został powołany. Dziękujemy Ci za liczne charyzmaty Kościoła i za dary otrzymane na drodze Oazy Żywego Kościoła i Ruchu Światło-Życie, których założycielem jest Twój kapłan Franciszek Blachnicki, „gorliwy apostoł nawró- cenia i wewnętrznej odnowy człowieka” (Jan Paweł II). Jesteśmy przekonani, że kapłan ten uczestniczy już w Twojej chwale niebieskiej. Jeżeli jednak Ty, Ojcze, wybrałeś go, by teraz w szczególny sposób kapłan ten stał się dla nas wzorem i przykładem i by nadal przyczyniał się do wzrostu Twego Królestwa na ziemi, to naszym zadaniem będzie przyczynić się do tego, by ta wola sta- ła się powszechną nie tylko w niebie, ale i na ziemi. Prosimy Cię o to z całą pokorą, a czynimy to przez naszego Pana za wstawiennictwem Niepokalanej, Matki Kościoła. Amen.

Modlitwa o beatykację sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego

Żyj słowem! W testamencie napisanym w 44. roku życia ks. Franciszek Blachnicki dziękował Bogu za dary i owoce ruchu, wyraził też swoje ukryte pragnienia. Większość z nich udało się zrealizować! Ruch Światło-Życie i wspólnoty Do- mowego Kościoła po ponad 50 latach działalności potrzebują jednak nowej iskry do działania, nowego impulsu do pracy w małych wspólnotach; potrze- bują orędownika i nowych gwałtowników królestwa niebieskiego dla ewange- lizacji Kościoła i świata.

332

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

Ks. Bernard Gade († 1995) Zabrze/Mikulczyce – Racibórz (Ocice)

Zbiór naszych medytacji o świętych, błogosławionych i sługach Bożych z tej ziemi w świetle słowa Bożego pozostaje otwarty, tak jak księga życia, o której wspomina Apokalipsa św. Jana, zostanie otwarta, by osądzić ludzkie czyny (por. Dn 7, 10; Ap 20, 12). Chrześcijanie winni modlić się w nadziei otrzymania no- wego imienia (por. Ap 2, 17; 3, 12; 14, 1), dzięki któremu będą nazwani synami Ojca, który jest w niebie (por. Mt 5, 9; Rz 8, 16; 1 J 3, 1). Można oczywiście szu- kać nowego klucza interpretacji życia świętych, jaki rodzi się np. z zetknięcia

333

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

realistycznego obrazowania i nowoczesnej psychologii z tradycyjnymi narra- cjami hagiogracznymi. Realistyczne spojrzenie w promieniach słowa Bożego wydaje się jednak najlepszą formą unowocześnienia narracji o świętych. War- to na zakończenie przyjrzeć się postaci świątobliwego „patriarchy” Raciborza, proboszcza parai św. Józefa w Ocicach przez ponad pół wieku.

Czytaj! Łk 17, 5-10 Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary!» Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korze- niem i przesadź się w morze!”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu?” Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił?” Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».

Rozważ! Pierwszym zadaniem duszpasterza jest troska o wzrost wiary powierzo- nego sobie ludu. Dobry pasterz wie jednak, że najpierw sam musi prosić o tę łaskę. Prośba apostołów: „[Panie], dodaj nam wiary”, przypomina inną prośbę: „Panie, naucz nas się modlić” (Łk 11, 1). Łukasz używa tutaj słowa gr. prostithēmi – „wzmocnić, włożyć do, dodać”, które wskazuje na potrze- bę ugruntowania, ukształtowania, osadzenia na mocnych larach. By ten cel osiągnąć, Jezus najpierw przywołuje dwa obrazy (hiperbole) o ziarnie gor- czycy i morwie (ww. 5-6), a potem opowiada przypowieść o pokornej służbie (ww. 7-10). W ewangelicznej gorczycy i morwie ukryta jest wielka siła i ży- wotność: gorczyca z małego ziarenka rozrasta się w krzew osiągający wy- sokość 3-4 metrów, a drzewo morwy żyje bardzo długo (nawet do 600 lat) i ma długie korzenie, więc niełatwo je wykorzenić czy przesadzić. O wiarę żywotną i ugruntowaną trzeba się nieustannie modlić. Wiara taka domaga się również świadków, którzy będą przypominać postać pokornego sługi z przy- powieści Jezusa. Przypowieść rozpoczyna się pytaniem retorycznym: „Kto z was…”, które – podobnie jak u Łk 11, 5; 12, 25; 14, 28. 31; 15, 4 – ma na celu zaangażowanie słuchaczy i skłonienie ich do postawienia się w sytuacji bohaterów paraboli. Przykład o wieczornym posiłku wzięty z życia niewolnika w Palestynie, dzi-

334

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie wiary z tej ziemi

siaj może być trudny do zaakceptowania. W czasach Jezusa nikomu nawet nie przyszłoby do głowy, by w codziennych obowiązkach wyręczać niewol- nika (gr. doulos – „sługa”), a tym bardziej służyć mu w czasie jego posiłku. Jezus nie każe zastanawiać się nad etyczną oceną relacji między panem a jego niewolnikiem ani też nie dyskutuje o nich. Odpowiedzi na pytania mają za zadanie przygotować słuchacza do końcowej sentencji, która zarazem stano- wi morał wypływający z przypowieści (zob. NKB NT III/2, 222-224). Jaki powinien być sługa wierny, użyteczny, dojrzały? Gdzie dziś szukać pasterzy podobnych do sługi z Ewangelii? Co powinien wykonać, a czego nie; jakiej wiary potrzebuje dziś pasterz, by służyć? Może i na takie pytania próbował sobie odpowiedzieć kolejny świadek prawdy z tej ziemi – ks. Ber- nard Gade? Jaka była jego droga dojrzewania do wiernej i użytecznej służby kapłańskiej? Urodził się 12 października 1911 r. w Zabrzu-Mikulczycach jako pierwo- rodny syn Maksymiliana i Matyldy z domu Piosek. Ochrzczony został w ko- ściele paraalnym św. Wawrzyńca w Mikulczycach. Ojciec pracował jako sztygar w kopalni w Mikulczycach. Był człowiekiem twardym i sumiennym, należał do Apostolstwa Mężczyzn. Matka emanowała dobrocią i siłą woli, dbała o uczestnictwo w codziennej mszy św. i wspólną modlitwę w rodzinie. Bernard był najstarszy, po nim urodzili się: Maksymilian, Maria, Jadwiga, Karol, Katarzyna, Alojzy, Magdalena, Klara, Dorota. Bernard opiekował się młodszym rodzeństwem, pomagał matce, potrał gotować i piec. Edukację rozpoczął w szkole podstawowej w 1917 r. w czasie I wojny światowej, kon- tynuował ją w gimnazjum w Bytomiu. Maturę zdał 17 marca 1930 r. i roz- począł studia lozoczno-teologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim. 27 stycznia 1935 r. w katedrze wrocławskiej przyjął święcenia kapłańskie z rąk kard. Adolfa Bertrama i został wikarym w parai św. Mikołaja w Racibo- rzu, której proboszczem był znany działacz społeczno-religijny ks. prałat Karl Ulitzka. Podpatrując tego wielkiego kapłana, ks. Bernard uczył się słu- żyć na wzór ewangeliczny. W latach 1937-1938 podjął pracę duszpasterską wśród robotników sezonowych na terenie Meklemburgii, a następnie krót- ko pracował jako wikariusz przy katedrze wrocławskiej, gdzie powierzono mu duszpasterstwo Polaków w kościele św. Marcina we Wrocławiu. Jeszcze przed wybuchem wojny wrócił do Macklenburga, ale wkrótce zostaje zmu- szony do opuszczenia tego miejsca, więc wraca do Raciborza, by 12 grudnia 1938 r. objąć opieką duszpasterską wiernych przy nowo wybudowanym ko- ściele św. Józefa w Raciborzu-Ocicach. W czasie wojny wiernie służył para- anom, bez względu na ich narodowość. W 1945 r. kościół w Ocicach został

335

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Świadkowie prawdy z tej ziemi

splądrowany przez Armię Czerwoną, a ks. Gade aresztowany i dotkliwie po- bity. W latach 1949-1952 był ojcem duchownym w Wyższym Seminarium Duchownym w Nysie/Opolu. 10 lipca 1954 r. został zwolniony ze stanowi- ska proboszcza parai św. Józefa ze względu na uwarunkowania polityczne w kraju. Do 10 lutego 1957 r. przebywał w Kamienicy k. Łącka, na terenie diecezji tarnowskiej. 11 lutego 1957 r., w uroczystość Objawienia Matki Bo- żej z Lourdes, wrócił do swojej ukochanej parai, gdzie był proboszczem aż do 23 lipca 1990 r. Był dziekanem raciborskim, konsultorem diecezjalnym i ojcem duchownym dla kapłanów. W 1972 r. mianowany został prałatem, czyli Kapelanem Jego Świątobliwości. Zmarł 4 lutego 1995 r., w pierwszą so- botę miesiąca. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 9 lutego pod przewod- nictwem biskupa Alfonsa Nossola. Z okazji 100. rocznicy urodzin ks. Gadego bp Jan Wieczorek odprawił mszę św. w rodzinnej parai w Mikulczycach, a w homilii powiedział: „Żył skromnie, a nawet ubogo. Oczy i serce miał zawsze otwarte na potrzebują- cych. (…). Kiedy w ostatnich latach życia stracił wzrok, nie było to dla niego przeszkodą w modlitwie i wypełnianiu swojego powołania. Mówił wtedy: teraz mogę więcej patrzeć w Ciebie, a przez Ciebie widzieć potrzebę nie- sienia pomocy. Sprawował Eucharystię, prowadził nabożeństwa, odprawiał Drogę Krzyżową, pomagając sobie wyciągniętą przed siebie ręką, przecho- dził od stacji do stacji. Ci, którzy go znali, wspominają go jako prawdziwego świadka Chrystusa”. Biskup Wieczorek mówił o nim: „[to] mistyk głębokiej modlitwy i więzi z Bogiem, ale również więzi z człowiekiem, dlatego trzeba, żebyśmy o nim pamiętali i go przypominali” (por. Gliwicki GN z 23 paź- dziernika 2011 r.). Służba wiernym, którą wieńczą słowa Ewangelii: „Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wyko- naliśmy to, co powinniśmy wykonać»” (17, 10). Sentencja ta podkreśla praw- dę, że pasterz jest w swej posłudze całkowicie zależny od Boga, włącza się w Jego plan zbawienia świata i w tym względzie musi posłusznie spełniać Jego wolę. Trzeba – na wzór Mistrza z Nazaretu – stawiać pytania: • Jak zrozumieć znaczenie wyznania: „[sługami] nieużytecznymi jeste- śmy”? • Co to znaczy służyć wiernie, z pokorą, oddaniem… (por. kontekst: ww. 1-4)? • Jakie kryteria stawia papież Franciszek przed wyświęconymi szafarzami i sługami słowa (por. adhortacja Verbum Domini, nr 78-81)?

336

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Święci czczeni na Śląsku

Módl się! Prowadź nas, Panie, przez swego Ducha po ścieżkach, które przygotowa- łeś dla nas. Dziękujemy Ci, że znajduje my się w Twojej obecności, w obecno- ści wszystkich Twoich aniołów i świętych, którzy nieustannie wstawiają się u Ciebie za nami. Daj nam to, czego pragniemy, czyli coraz bardziej osobiste i bliskie poznanie wielu dobro dziejstw, jakie otrzymujemy od Ciebie; napełnij nas wdzięcznością za wszystko, co nam dałeś, i spraw, byśmy mogli kochać Cię i służyć Twemu Boskiemu Majestatowi, kochać naszych bliźnich i służyć im, służyć wierze i sprawiedliwości. Prosimy Cię o to przez Chrystusa, Twojego Syna a naszego Pana, w jedności z Duchem Świętym. Amen.

Kard. C.M. Martini

Żyj słowem! „Jedynie trwając w Słowie, kapłan stanie się doskonałym uczniem Jezusa, pozna prawdę i będzie rzeczywiście wolny. Ostatecznie powołanie do kapłań- stwa wymaga rzeczywistego uświęcenia w prawdzie” (por. J 8, 31n; 17, 17n; PDV 26; VD 80). Dziękujmy Bogu za kapłanów, diakonów, katechetów i wy- chowawców, którzy żyją słowem Bożym na co dzień i są gorliwymi „świadka- mi i sługami słowa” (Łk 1, 2).

337

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Wykaz tekstów Ewangelii

I. I V. VI. Łk 1, 46-55 Mt 5, 1-12 Mk 10, 1-16 Mt 20, 1-16 Mt 10, 16-23 Łk 10, 38-42 Mt 10, 28-33 Mk 4, 26-29 Mt 19, 27-30 Mk 8, 34-38 Mt 10, 24-27 Mt 11, 25-30 Mt 10, 34-39 Łk 11, 24-26 Łk 9, 37-43 V. Łk 9, 12-17 Łk 10, 1-9 Łk 9, 23-27 Mk 10, 17-22 Mk 3, 31-35 Łk 6, 39-40 Mk 10, 13-16 J 20, 19-23 J 15, 18-27 Mt 11, 28-30 J 12, 23. 26-28 J 10, 15b-18 II. J 14, 1-6 Łk 6, 20-26 Mt 5, 13-16 J 16, 1-4 Łk 6, 43-45 J 12, 24-26 J 16, 5-15 J 15, 18-27 J 12, 27-33 J 16, 16-24 Łk 5, 1-11 J 15, 12n. 20-21 J 16, 25-33 Mt 25, 31-46 J 17, 1-5 Łk 22, 24-30 III. J 17, 6 J 8, 31-36 J 15, 12-17 J 15, 3-4a J 10, 11-15 Mt 10, 5-15 J 17, 7-11a Mt 11, 11-15 Mk 14, 32-37 J 14, 7-14 Łk 17, 5-10 Łk 16, 19-31 J 17, 11b-16 J 15, 1-11 J 17, 17-19 Mt 9, 35-38 J 17, 20-23 J 17, 24 J 17, 25-26 J 19, 25-27

338

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 LITERATURA

Accattoli L., Kiedy papież prosi o przebaczenie. Wszystkie „mea culpa” Jana Pawła II, tłum. A. Dudzińska-Facca, Kraków 1999. Allen J.L., Globalna wojna z chrześcijanami, Kraków 2015. Andruszkiewicz M., Błogosławiona Bronisława, patronka Polski, Lwów 1926. Babirecka B., Dzieje Tarnowskich Gór… od strony mniej znanej, Chorzów 1991. Babuchowski A., Święty Jan Sarkander, kapłan i męczennik, Katowice 1995. Baldi D., W Ojczyźnie Chrystusa. Przewodnik po Ziemi Świętej, tłum. A. Ko- walski, Kraków – Asyż 1982. Batzdor S., Ciocia Edyta. Żydowskie dziedzictwo katolickiej Świętej, Warsza- wa 2011 Bazydło J., Gołąbek Piotr SVD, w: Encyklopedia Katolicka, t. 5, Lublin 1989, kol. 1269. Brzydło J., Eufemia, O a Piastówna, Domicella, w: EK t. 4, 1287. Bednorz H., Bańka J., Życie i działalność ks. Emila Szramka, Katowice 1966. Benedykt XVI, Adhortacja Verbum Domini, Kraków 2010. Benedykt XVI, Encyklika Caritas in veritate, Rzym 2009. Benedykt XVI, Encyklika Deus Caritas est, Rzym 2005. Benedykt XVI, Święci w roku liturgicznym, Kraków 2011. Bielawny K., Dzieje katolików polskich w diecezji warmińskiej w latach 1914- 1945 w reeksji historyczno-teologicznej, Olsztyn 2007. Błachut A.J., Kowalski A., Styś Z.M. (red.), Nauczyciel Ewangelii – św. Antoni z Padwy, Kraków – Asyż 1988. Bochnak W., Księżna Anna Śląska (1204-1265) w służbie ludu śląskiego i Ko- ścioła, Wrocław 2007. Budniak J., Jan Sarkander. Patron jednoczącej się Europy, Bytom – Cieszyn 1995. Cebula M.G., Błogosławiona Maria Merkert (1817-1872), Nysa 2007. Chmiel A., Kapłan, profesor, męczennik. Ks. dr Franciszek Harazim (1885- 1941), Katowice 2002. Cogiel M., Szwajcok A., (red.), Święci patronowie na Śląsku. Konspekty kate- chez, Katowice 2000. Cwołek K., „To nosicie w sobie”. Modlitwa i poświęcenie tablicy pamiątkowej, „Gliwicki Gość Niedzielny” z 1 lutego 2015 r., s. III-IV. Dola K., Dzieje Kościoła na Śląsku. Średniowiecze, Opole 1996.

339

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Dola K., Kościół katolicki na Opolszczyźnie w latach 1945-1965, „Nasza Prze- szłość” 22(1965), 69-113. Droga do nieba. Katolicki modlitewnik i śpiewnik, Opole 2001 [2013]. Dziurok A., Niedurny M. (red.), Deportacje Górnoślązaków do ZSSR w 1945 r., Katowice 2004. Erbe und Au rag der schlesischen Kirche. 1000 Jahre Bistum Breslau / Dzie- dzictwo i posłannictwo śląskiego Kościoła. 1000 lat diecezji wrocław- skiej, wyd. W. König, red. M. Hirschfeld, M. Trautmann, tłum. H. Miglo, Laumann–Verlag Dülmen, Piechowice 2001. Franciszek, Adhortacji Evangelii gaudium, Kraków 2013. Fausti S., Rozważaj i głoś Ewangelię. Katecheza narracyjna Ewangelii według św. Marka, Kraków 2008. Fausti S., Rozważaj i głoś Ewangelię. Wspólnota czyta Ewangelię według św. Jana, Kraków 2009. Fausti S., Wspólnota czyta Ewangelię według św. Mateusza, Częstochowa 2007. Fausti S., Wspólnota czyta Ewangelię według św. Łukasza, Częstochowa 2006. Fros H., Twoje imię, Kraków 1988. Fros H., Sowa F. (red.), Księga imion i świętych, t. I – VI, Kraków 1997-2007. Gargano I., Lectio divina do Ewangelii św. Jana (3), Kraków 2002. Gigilewicz E., Kaller Maxililian, w: EK, t. 8, kol. 406n. Grabelus F., Kult św. Jacka w Kamieniu Śląskim, RTK 25(1978), z. 4, 144-146. Grajewski A., Prymas pomijany, w: Z tej ziemi. Śląski kalendarz katolicki na rok 2012, Katowice 2011, 45-47. Gruschka G., Zgoda – miejsce grozy, Gliwice 1998. Grün A., Jezus brama do Życia. Ewangelia św. Jana, tłum. G. Sowiński, Kra- ków 2002. Grün A., Zamienić rany w perły. Droga wewnętrznego uzdrowienia, Kraków 2008. Gottschalk J., Breslauer Diözesanprister im Kanzentrationslager Dachau 1940- 1945, Archiv für Schlesische Kirchengeschichte, t. XXV (1967), 298- 305. Górecka J., Barbara, w: EK, t. 2, kol. 14-17. Górski K., Ród Odrowążów w wiekach średnich, Roczniki Polskiego Towarzy- stwa Heraldycznego we Lwowie 8(1926/27), 1-108. Hanich A., Czas przełomu. Kościół katolicki na Śląsku Opolskim w latach 1945-1946, Opole 2008. Hanich A., Martyrologium duchowieństwa Śląska Opolskiego w latach II woj- ny światowej, Opole 2009.

340

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Heska-Kwaśniewicz K., Myszor J., Nowe oblicze bł. Emila Szramka, Katowice 2003. Helsztyński S., Apokryf Śląski, Warszawa 1981. Hergesel J., Jezus cudotwórca, Katowice 1987. Hlond A., Daj mi dusze, Łódź 1979. Hlond A., Na straży sumienia Narodu. Wybór pism i przemówień, Warszawa 1999. Jagla J., Walenty, w: EK, t. 20, 161-163. Jakuboszczak P., Dybek B., Antoni Korczok. Górnośląski Kapłan – Męczennik, Wrocław – Gliwice/Sośnica 2006. Jan Paweł II, Adhortacji Catechesi tradendae, Watykan 1979. Jan Paweł II, Adhortacji Redemptoris custos, Rzym 1989. Jan Paweł II, Adhortacji Reconciliatio et paenitentia, Watykan 1984. Jan Paweł II, Dar i tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłań- skich, Kraków 1996. Jan Paweł II, Do końca ich umiłował. Trzecia wizyta duszpasterska w Polsce 8 – 14 czerwca 1987 r., Liberia Editrice Vaticana 1987. Jan Paweł II, Encyklika Redemtoris Mater, Rzym 1987. Jan Paweł II, List apostolski Do młodych całego świata, Rzym 1985. Jan Paweł II, List apostolski Juvenum Patris, w. C. Bissoli (red.), Jan Paweł II o systemie wychowawczym księdza Bosko, tłum. K. Misiaszek, Warsza- wa 2001, s. 136-155. Jan Paweł II, List apostolski Novo millennio ineunete, Rzym 2001. Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, Watykan 1986. Jan Paweł II, Pokój tobie, Polsko! Liberia Editrice Vaticana 1983. Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei. Jan Paweł II odpowiada na pytania Vittoria Messoriego, Lublin 1994. Jan Paweł II, Przemówienia i homilie Ojca świętego Jana Pawła II, Kraków 1997. Janik B., Niezwykły świadek wiary na Wołyniu 1939 – 1943. Ks. Ludwik Wro- darczyk OMI, Poznań 1993. Janicki S., Sługa Boży o. Euzebiusz Huchracki OFM (1885-1942), franciszkań- ski męczennik za wiarę i ojczyznę, Bytom 2004. Kaczmarek B., Dlaczego przeszkadzały? Polityka władz partyjnych i rządo- wych wobec żeńskich zgromadzeń zakonnych w Polsce w latach 1945– 1956, Warszawa 2007. Kaczmarek T., Światło w ciemności. Męczennicy 1939 – 1945, Włocławek 2000. Kałuża H., Wiodące znamiona duchowości bł. Alojzego Ligudy SVD (1898- 1942), Opole 2009.

341

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Kałuża H., Klinger W., Owoc winnego krzewu, Winów 1999. Kand B., Sztygar Bożej kopalni, Łódź 1983. Kaps J., Vom Sterben schlesischer Priester 1945-1946. Ein Ausschnitt aus der schlesischen Passion 1945/46, München 1950 (Köln 1990). Kaps J., Martyrium und Heldentum ostdeutscher Frauen. Ein Ausschnitt aus der schlesischen Passion 1945/46, München 1954. Karwot E., Katalog magii Rudolfa. Źródło etnograczne z XIII wieku, Wrocław 1955. Kiełbasa A., Droga do świętości Siostry Marii Dulcissimy Ho mann (1910- 1936), w: Żyjąc dla innych, Wrocław 1998, 112-136. Knossalla J., Das Dekanat Beuthen O/S In seinem Schlesischen Teil, Katowice 1935. Kołodziej M., Pluta Wilhelm, w: EK, t. 15, 853n. Kochel J. (red.), Wychowanie do czystości – utopia czy zadanie, Opole 2011. Kochel J., Świadkowie prawdy z tej ziemi. Śląscy święci i błogosławieni w ryt- mie lectio divina, Katowice 2012. Kołtan E., Schneider Jan, w: EK, t. 17, 1260n. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Dyrektorium o po- bożności ludowej i liturgii. Zasady i wskazania, Poznań 2003. Koneczny F., Święci w dziejach narodu polskiego, Kraków – Warszawa Struga 1985. Kopiec J., Diecezja gliwicka – dzieje i współczesność, Gliwice 1999. Kopiec J., Dzieje Kościoła katolickiego na Śląsku Opolskim, Opole 1991. Kopka B., Obozy pracy w Polsce 1944 - 1950, wyd. Karta, 2002. Korczyński F., Jasne promienie w Dachau, Poznań 1985. Kosiński S., Hlond August SDB, w: EK, t. 6, 1088n. Kozłowiecki A., Ucisk i strapienie, Kraków 2008. Kubista M., Ksiądz dziekan Józef Czempiel jako działacz społeczno-polityczny, Katowice 1981. Kucharczak F., Dulcissima na rany, GN 19/2001. Kucharz E., Herman Niemiec, w: EK, t. 6, 761n. Kudasiewicz J., Odkrywanie Ducha Świętego. Medytacje biblijne, Kielce 1998. Kudera J., Obrazy Ślązaków wspomnienia godnych, Mikołów 1920. Liguda A., Audi, lia…! Zbiór konferencji i homilii dla młodzieży żeńskiej, Opole 2003. Malak H.M., Klechy w obozach śmierci, Lublin 2004. Maroń F., Czemiel Józef, w: EK, t. 3, 832. Maroń F., Christoph, w: EK, t. 3, 278. Martini C.M., Błogosławieństwa, tłum. S. Obirek, Kraków 2000.

342

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Martini C.M., Cóż mamy czynić? Medytacje nad Ewangelią św. Mateusza, tłum. S. Czerwik, Kielce 1996. Martini C.M., Ludu mój, wyjdź z Egiptu, tłum. S. Obirek, Kraków 1989. Martini C.M., Matka Boża Wielkiej Soboty, tłum. A. Dudzińska-Facca, War- szawa 2001. Martini C.M., Sakramenty, tłum. B. Piotrowska, Kraków 1994. Martini C.M., Samuel – prorok religijny i polityczny, tłum. J. Oleksy, Kraków 1994. Martini C.M. i In., Słowo o Zmartwychwstaniu, tłum. R. Dudek, Kraków 2005. Martini C.M., Wytrwaliście przy Mnie w moich przeciwnościach. Rozważania o Hiobie, tłum. S. Obirek, Kraków 1993. Martini C.M., Wyznanie Pawła, tłum. S. Obirek, Kraków 1987. Martini C.M., Zrozumieć Kościół, tłum. B. Nuczo, Kraków 2001. Martini C.M., Życie Mojżesza, życie Jezusa. Paschalne życie chrześcijanina, tłum. A. Paciorek, Kraków 1995. Mateja E. (red.), Dziedzictwo proboszczów bytomskich. Z działalności ks. Józefa Szafranka, ks. Norberta Bończyka i ks. Wacława Szenka, Opole 2008. Mazurkiewicz W., Więckowski W. (red.), Zginęli za wiarę, Pelplin 2011. Meixner H., Ksiądz dziekan Józef Czempiel, działacz społeczny i narodowy, Chorzów 1991. Męczennicy za wiarę – 1939 – 1945, Warszawa 1996. Mędala S., Ewangelia według św. Jana (NKB NT IV/1-2), Częstochowa 2010. Mickiewicz F., Ewangelia według Świętego Łukasza (NKB NT III/1-2), Czę- stochowa 2011/12. Mirek A., Siostry zakonne w obozach pracy w PRL w latach 1954–1956, Lublin 2009. Molla H., Zeugen für Chrystus. Das deutsche Martyrologium des 20. Jahrhun- derts, Paderborn 1999. Myszor J., Duchowieństwo katolickie na Śląsku 1742-1914, Katowice 2011. Myszor J., Historia diecezji katowickiej, Katowice 1999. Myszor J. (red.), Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL-u w latach 1945- 1989. Pomordowani – więzieni - wyganiani, t. I – III, Warszawa 2002-2006. Necel w. (red.), Kardynał August Hlond. Prymas Polski. Współcześni wspomi- nają Sługę Bożego kard. Augusta Hlonda, Poznań 1993. Niewiasta dzielna, w: Z tej ziemi, Katowice 1993, 158-159. Nocoń A., Ks. Ludwik Wrzoł (1881-1940) – pedagog, tłumacz, męczennik z Gu- sen, Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 38 (2005), z. 2, s. 464–470. Nocoń A., Uczył nas chodzić z Maryją. Karol Wojtyła – Jan Paweł II o świętym Jacku, Katowice 2014.

343

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Nowak E., Cień Łambinowic, Opole 1991. Obrzędy egzorcyzmu i inne modlitwy błagalne, Katowice 2002. Olszar H., Świadkowie i przewodnicy mieszkańców Śląskiej ziemi, w: Z tej zie- mi, Katowice 2012, 109-119. Olszar H., Zamordowani w 1945. Pasterze w czasie próby, Bezpłatny dodatek do „Gości Niedzielnego” z 1 lutego 2015 r. Papieska Rada ds. Rodziny. Wychowanie do czystej miłości. Wskazania dla wychowania w rodzinie, Kraków 2011. Pater J. (red), Słownik biograczny katolickiego duchowieństwa śląskiego XIX i XX wieku, Katowice 1996. Paweł VI, Adhortacji Evangelii nuntiandi, Watykan 1975. Pielorz J., Martyrologium Polskich Oblatów 1939-1945, Poznań 2005. Pluta W., Ascetyka dla świeckich, Gorzów Wlkp. 2009. Płonkowska K., Spiske Robert, w: EK, t. 18, 685. Podlejski Z., Kto wytrwa do końca. Opowieść o błogosławionym Sarkandrze, Bytom 1995. Pospiszyl B., Józef Marcin Nathan – biskup pogranicza i jego dzieło, Branice 2005. Potocz S.A. (red.), Henryk Pobożny i Księżna Anna – władcy Śląska. Świadec- two, które trwa i przemawia, Legnica 2011. Prus K., Świętobliwa księżniczka O a i klasztor pań dominikanek w Racibo- rzu, Bytom 1910 (Opole 1948). Pyrchała P., Rodem z Bytomia. Biskup Maksymilian Kaller, Katowice 2008. Pyrchała P. (red.), Ksiądz Jan Frenzel (1907-1945) i zamordowani podczas so- wieckiego terroru w Miechowicach w 1945 r., Zabrze 2016. Radziej L., Wyszedł spośród nas. Życie Sługi Bożego ojca Piotra Gołąba SVD, Schodnia – Wodzisław Śląski 2011. Raina P., Losy sióstr zakonnych w PRL. Wysiedlenie - obozy - uwolnienie 1954– 1956, Warszawa 2004. Rogalski A., Kościół katolicki na Śląsku, Warszawa 1955. Rostropowicz J. (red.), Ślązacy od czasów najdawniejszych do współczesności / Schlesier von den frühesten Zeiten bis zur Gegenwart, t. I-II, Łubowice – Opole 2006. Roszkowski W., Świadkowie wiary. Męczennicy na każdy dzień, Katowice 2014. Ryszka Cz., Prymas ze Śląska. Sługa Boży Kard. August Hlond (1881-1948), Katowice 2013. Ryszka Cz., Odnowić dziedzictwo Kardynała Augusta Hlonda, Szydłowiec 2015. Sack J., Oko za oko, Gliwice 1995. Schweter J., Oblubienica Krzyża, Katowice 1996.

344

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Scholz F., Zwischen Staatsräson und Evangelium. Kardinal Hlond und die Tra- gödie der ostdeutschen Diözesen, Frankfurd am Main 1988. Skowron Cz., Świętosław Milczący zwany błogosławionym, w: Hagiograa Polska, t. II, Poznań 1972. Sławiński R., Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, Kraków 2000. Słownik biograczny duchowieństwa (archi)diecezji katowickiej 1922-2008, Katowice 2009. Słownik biograczny katolickiego duchowieństwa śląskiego XIX i XX wieku, Katowice 1996. Sługa Boży ksiądz Jan Schneider - wrocławski działacz społeczny XIX w. i świa- dek na nowe czasy, Wrocław 2010. Smyrka B., Biała mniszka, Kraków 1939. Stren D.H., Komentarz żydowski do Nowego Testamentu, Warszawa 2004. Stręciwilk J., Bronisława, w: EK, t. 2, 1089n. Swastek J., Nanker, w; EK, t. 13, 697-699. Swastek J., Sługa Boży ksiądz prałat Józef Antoni Robert Spiske (1821-1888), kanonik kapituły katedralnej we Wrocławiu, Wrocław 2003. Syniawa M., Dialektolodzy w sutannach, w: Z tej ziemi, Katowice 2012, 121- 126. Szczykała B., Święty Jacek – patron metropolii katowickiej, w: Z tej ziemi, Ka- towice 1995, 185-186. Sztylc K.Ż., Męczeństwo Sióstr Elżbietanek, Pastores 2(2013), 146-149. Szymik J., „Dobry Bóg postanowił inaczej”. Ks. Dziekan Józef Czempiel (1883- 1942), w: Z tej ziemi, Katowice 1994, 128-135. Święta Matka. Wywiad z synem, Niedziela 21(2004), 10. Św. Jan Sarkander – życie i kult, Skoczów 1995. Teresa Renata od Ducha Świętego (red.), Edyta Stein – Siostra Teresa Bene- dykta od Krzyża – lozof i karmelitanka, Paris 1987. Tesoriero R., Han L., Niewidzialne. Nowe dowody – cud eucharystyczne pod mikroskopem, tłum. Z. Kasprzyk, Kraków 2014. Tylus S., Szuman Henryk i Towarzysze, w: EK, t. 19, 146-159 (152). Urban W., Zarys dziejów diecezji wrocławskiej, Wrocław 1962. Voragine de J., Złota legenda, tłum. L. Sta, Wrocław 1994. Wieczorek J., Słowo Biskupa Gliwickiego w związku z 750. rocznicą śmierci św. Jadwigi Śląskiej, w: Wiadomości Diecezji Gliwickiej 4(1993), 303-305. Wieczorek J., Homilia Biskupa Gliwickiego wygłoszone w setną rocznicę śmier- ci ks. Teodora Christopha (10 II 1993), w: Wiadomości Diecezji Gli- wickiej 4(1993), 57-61.

345

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 Wodarczyk A., Prorok Żywego Kościoła. Ks. Franciszek Blachnicki (1921-1987) – życie i działalność, Katowice 2008. Wolsza K., Edyta Stein – darem, wezwaniem, obietnicą, Opole 2011. Wolsza K. (red.), Ludzie ziemi gliwickiej, Opole 2009. Wolsza K. (red.), Oblicza kapłaństwa, Gliwice 2010. Woroniecki J., Błogosławiony Czesław dominikanin (1175-1242), Opole 1947. Woroniecki J., Święty Jacek Odrowąż i sprowadzenie Zakonu Kaznodziejskiego do Polski, Kraków – Katowice 2007. Woźniak Z., Święci i błogosławieni, w: Z tej ziemi, Katowice 1985, 161-162. Woźniczka Z., Z Górnego Śląska do sowieckich łagrów, Katowice 1996. Wycisko J., Błogosławiony ks. Emil Szramek. Życie, duchowość, rozwój kultu, Katowice 2002. Wzorek J., Barbara, w: EK, t. 2, 14-20. Youcat. Polski. Katechizm Kościoła Katolickiego dla młodych, Częstochowa 2011. Youcat. Spowiedź, red. K. Dick, R. Nehring, B. Meuser, A. Süss, tłum. A. Stef- naik, Częstochowa 2013. Zaleski W., Rok kościelny, t. I – II, Warszawa 1989 / 1993. Zimoń D., Ks. Emil Szramek, w: Z tej ziemi, Katowice 1992, 50-54. Żądło A. (red.), Egzorcyzmu w tradycji i życiu Kościoła, Katowice 2007. Żurek R., Kościół Rzymskokatolicki w Polsce wobec Ziem Zachodnich i Północ- nych 1945-1948, IPN, Szczecin – Warszawa – Wrocław 2015.

Internet: http://www.encyklo.pl http://fmmlabunie.pl http://www.jadwizanki.com http://www.ksmacha.pl/index.php/kalendarium http://www.meczennicy.pelplin.pl http://meczennicy.blogspot.com http://gornyslask.wordpress.com/tragedia-gornoslaska-1945-48 http://www.ssb24.pl http://hlond.blogspot.com http://patrimonium.chrystusowcy.pl/swiadkowie-wiary http://siostryelzbietanki.com http://www.wilhelmpluta.pl http://mateusz.pl/jp99/pp/1995 http://www.duchowaadopcja.com.pl

346

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 UNIWERSYTET OPOLSKI * WYDZIAŁ TEOLOGICZNY Seria: Pomoce Duszpasterskie

Dotychczas ukazały się: 1. Jan Kochel, W szkole słowa Bożego. Medytacje w rytmie „lectio divina”, Opole 2001, ss. 134. 2. Janusz Czerski (red. i tł.), Liturgikon Bizantyński. Liturgia eucharystyczna św. Jana Chryzostoma, Opole 2002, ss. 144. 3. Piotr Tarlinski, Dziesięć po dziesiątej. Kazania radiowe 1, Opole 2002, ss. 166. 4. Piotr Tarlinski, Słowo do słowa. Kazania radiowe 2, Opole 2003, ss. 247. 5. Marcin Worbs, Na drogę przez czas. Kazania na rok liturgiczny / Auf den Weg durch die Zeit. Predigten für das Kirchenjahr, Opole 2007, ss. 163. 6. Joachim Waloszek (red.), Chorał „Droga do nieba”, t. I, Opole 2008, ss. 488. 7. Joachim Waloszek (red.), Chorał „Droga do nieba”, t. II, Opole 2008, ss. 435. 8. Joachim Waloszek (red.), Chorał „Droga do nieba”, t. III, Opole 2009, ss. 611. 9. Wacław Borek, W cztery oczy ze św. Pawłem, Opole 2010, ss. 86. 10. Andrzej Czaja, Pasterskie słowo. Niedzielne reeksje wygłoszone na antenie Radia Plus Opole, Opole 2011, ss. 116. 11. Andrzej Czaja, Trwać przed Tobą, Panie. Zapiski z rekolekcji kapłańskich, Opole 2011, ss. 116. 12. Marcin Worbs, W Chrystusie. Rozważania o sakramentach na drogę przez życie / In Christus. Betrachtungen über die Sakramente auf den Weg durch das Leben, Opole 2011, ss. 187. 13. Andrzej Czaja, Pasterskie słowo. Niedzielne reeksje wygłoszone na antenie Radia Plus Opole. Tom II (Rok A), Opole 2011, ss. 152. 14. Jan Kopiec, Opolskie przepowiadanie, Opole 2012, ss. 430. 15. Joachim Waloszek (red.), Psallite Domino sapienter. Akompaniament organowy, t. 2, Opole 2012, ss. 104. 16. Joachim Kobienia, Franciszek Koenig, Sławomir Pawiński, Joachim Waloszek (red.), Fatimskiej Pani. Modlitewnik i śpiewnik fatimski, Opole 2012, ss. 190. 17. Joachim Kobienia, Franciszek Koenig, Sławomir Pawiński, Joachim Waloszek (red.), Fatimskiej Pani Modlitewnik i śpiewnik fatimski (wersja z dużym drukiem i bez nut), Opole 2012. 18. Joachim Waloszek (red.), Fatimskiej Pani. Akompaniament organowy do modlitewnika i śpiewnika, Opole 2012, ss. 105. 19. Andrzej Czaja, Pasterskie słowo… Niedzielne reeksje wygłoszone na antenie Radia Plus Opole, t. 3, Opole 2012, ss. 154.

347

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08 20. Jan Kopiec, Z posługi Słowu. Nauczanie w pierwszym roku pasterzowania w diecezji gliwickiej, Opole 2013, ss. 157. 21. Andrzej Czaja, Wierzę w Kościół. Katechezy o Bożym domu dla nas, Opole 2013, ss. 156. 22. Andrzej Czaja, Pasterskie słowo… Niedzielne reeksje wygłoszone na antenie Radia Plus Opole, t. 4, Opole 2013, ss. 140. 23. Jan Kopiec, Z posługi Słowu. Nauczanie w drugim roku pasterzowania w diecezji gliwickiej, Opole 2014, ss. 111. 24. Alfons Nossol, Listy pasterskie, Opole 2014, ss. 560. 25. Jan Kochel, Pokorna Matka Kapłanów. Medytacje w rytmie lectio divina, Opole 2014, ss. 180. 26. Andrzej Czaja, Rodzina Miłością Wielka. Pasterska myśl o rodzinie, Opole 2014, ss. 116. 27. Andrzej Czaja, Pasterskie słowo… Niedzielne reeksje wygłoszone na antenie Radia Doxa, t. 5, Opole 2014, ss. 136. 28. Marcin Worbs, Z Chrystusem. Rozważania na drogę przez rok liturgiczny /Mit Christus. Betrachtungen auf den Weg durch Des Kirchenjahr, Opole 2015, ss. 193. 29. Jan Kopiec, Z posługi Słowu. Nauczanie w trzecim roku pasterzowania w diecezji gliwickiej, Opole 2015, ss. 139. 30. Andrzej Czaja, Pasterskie słowo… Niedzielne reeksje wygłoszone na antenie Radia Doxa, t. 6, Opole 2015, ss. 124. 31. Jan Kopiec, Z posługi Słowu. Nauczanie w czwartym roku pasterzowania w diecezji gliwickiej, Opole 2016, ss. 147. 32. Andrzej Czaja, Ewangelia, proroctwo, nadzieja. Słowo o życiu konsekro- wanym, Opole 2016, ss. 210. 33. Worbs Marcin: W Chrystusie. Rozważania o sakramentach na drogę przez życie, Pomoce duszpasterskie, vol. 33, 2016, Redakcja Wydawnictw Wydziału Teologicznego UO, ss. 191. 34. Jan Kochel, Świadkowie prawdy z tej ziemi. Śląscy święci, błogosławieni i kandydaci na ołtarze w rytmie lectio divina, Opole 2016, ss. 348.

348

Pobrano z https://repo.uni.opole.pl / Downloaded from Repository of Opole University 2021-10-08