Wrocławski Przegląd Teologiczny, 2011, Nr 1
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
ISSN 1231–1731 Rok XI X 2011 Nr1 Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu 19/2011/nr 1 WROCŁAWSKI PRZEGLĄD TEOLOGICZNY ISSN 1231-1731 RADA NAUKOWA Bp prof. dr hab. Andrzej Siemieniewski (przewodniczący) Ks. prof. dr hab. Bogdan Ferdek Prof. dr hab. Kazimierz Lubowicki OMI Ks. prof. dr hab. Mariusz Rosik Ks. prof. dr. hab. Włodzimierz Wołyniec RECENZENCI Prof. dr hab. P. Bortkiewicz TChr (UAM – Poznań) Prof. dr hab. J. Kulisz SJ (Ignatianum – Warszawa) Ks. prof. dr hab. J. Załęski (UKSW – Warszawa) REDAKCJA Ks. prof. dr hab. Andrzej Nowicki (redaktor naczelny) dr Elżbieta Dołganiszewska (sekretarz redakcji) 50-328 Wrocław, ul. Katedralna 9 tel. 71 322-99-70 w. 31 e-mail: [email protected] KOREKTA Anna Kowalska-Grygajtis Bożena Sobota SKŁAD I PRZYGOTOWANIE DO DRUKU Andrzej Duliba DRUK Drukarnia Tumska, zam. 43/2011 WROCŁAWSKI PRZEGLĄD TEOLOGICZNY 19 (2011) nr 1 KS. ANDRZEJ NOWICKI KU SPEŁNIONEJ NADZIEI KOŚCIOŁA Integralną częścią środowiska uprawiającego refl eksję teologiczną na po- ziomie akademickim jest od lat Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu. Spełnia właściwą sobie powinność naukową poprzez poszukiwanie prawdy, na którą istnieje zapotrzebowanie nie tylko ze strony członków Kościoła, bowiem potrzebuje ją znać właściwie każdy człowiek. Praca teologa pochylonego nad Objawieniem rozumianym jako Słowo Boga o sobie samym i ukazujące kondycję człowieka we wszechogarniającej optyce, jest nieustanną próbą poszukiwania odpowiedzi na proste pytania stawiane od zawsze i równocześnie reakcją na nowe wyzwania współczesności w tym wzglę- dzie. Kim jest człowiek i w jaki sposób każdy może najsensowniej wpisać się w bieg historii rodzaju ludzkiego? Nie wszystkie zasłyszane z otoczenia podpo- wiedzi rzeczywiście mu sprzyjają, jak choćby te, które w wierze religijnej upatru- ją zagrożenia ludzkiej osoby, zwłaszcza tego, co jest w niej konstytutywne: daru i zadania, a mianowicie wolności. Teologia jest czymś więcej niż tylko wiedzą. Jest mądrością, gdyż posiada – nie dla siebie samej rzecz jasna – i dysponuje wiarygodnym i uzasadnionym sensem w podstawowych sprawach interesujących człowieka. Zasadnicze pro- blemy ludzkiego bytowania przedstawia w jasnym świetle, pozwalającym indy- widualnie i we wspólnocie, bezpiecznie poruszać się po krętych ścieżkach życia do ostatecznego celu. Zabezpiecza go zwłaszcza tam, gdzie jest on wystawiony na największe niebezpieczeństwo i sam sobie nie może poradzić, czyli u pod- staw rozumienia jego osoby. Myśl teologiczna staje więc po stronie zagrożonego człowieka, broniąc jego godności i wolności, uzasadnia w zgodnej relacji rozu- mu i wiary, że jedynie Bóg jest gwarantem autonomii osoby ludzkiej. Realizacji tego zadania – rozumianego jako intelektualna służba człowie- kowi – od lat stara się sprostać „Wrocławski Przegląd Teologiczny”. Artykuły zamieszczone w tym tomie świadczą wymownie, że ich Autorzy, przedstawiciele różnych środowisk teologicznych, podejmują w szerokim zakresie problematy- kę teologiczną. Teologia bowiem posiada rozmaite profi le: rys pastoralny, gdy 6 Ks. Andrzej Nowicki angażuje się w realizację zbawczej działalności Kościoła; gdy jak wychowawca wychowuje do wartości i utrwala postawy, zwłaszcza szacunku należnego każ- demu człowiekowi; gdy jak strażnik skarbca przechowuje w historycznej pamię- ci Tradycji i chroni od zapomnienia najcenniejsze z wartościowych doświadczeń społeczności wierzących; wreszcie gdy uczy krytycznego rozeznawania i oce- ny, reklamowanych jako panaceum na szczęśliwe życie, propozycji zgłaszanych przez pretendentów do miana jedynych nauczycieli ludzkości. Wszystkim Autorom – artykułów, sprawozdań i recenzji – należą się od członków Redakcji podziękowania, że zechcieli przyjąć zaproszenie do współ- tworzenia tego tomu „Wrocławskiego Przeglądu Teologicznego”. Ku spełnionej nadziei Kościoła. W tym duchu oddajemy kolejny tom zain- teresowanym Czytelnikom z radością, że pojawia się on w czasie oczekiwania przez wspólnotę ludzką na zapowiedziany już dzień beatyfi kacji w Watykanie Sługi Bożego Papieża Jana Pawła II. Żywimy nadzieję, że spełni oczekiwania, wzmocni przekonania i dostarczy wielu intelektualnych satysfakcji. Ks. Andrzej Nowicki Redaktor naczelny Wrocław, 22 lutego 2011 r. w święto Katedry św. Piotra Apostoła Z KRĘGU TEOLOGII SYSTEMATYCZNEJ WROCŁAWSKI PRZEGLĄD TEOLOGICZNY 19 (2011) nr 1 KARD. STANISŁAW NAGY SCJ* KOŚCIÓŁ STAREGO TESTAMENTU – BOŻY PROJEKT PISANY DZIEJAMI NARODU WYBRANEGO Kluczowe w eklezjologii katolickiej pytanie: czy i kiedy Chrystus powołał do istnienia Kościół, nowy lud Boży, stawiano sobie od początku chrześcijaństwa. Odpowiedź na to pytanie formułowano w różnorodny sposób. I ten stan rze- czy trwa właściwie do dzisiaj, chociaż eklezjologia dała w tej mierze miarodajne odpowiedzi (por. KK I-II). Ponownie jednak tę sprawę jednoznacznie naświetlił Ojciec Święty Jan Paweł II w Encyklice Dominum et Vivifi cantem (por. DV 22-26), a także w swoich środowych katechezach o Kościele1. Wszystko więc wydaje się być w tej doniosłej sprawie powiedziane. A jednak… Pojawia się ostatnio niebezpieczna tendencja do wyłączania faktu powstania Kościoła z okresu publicznego działania Chrystusa, przesuwająca jego powsta- nie na nieokreślony czasowo i wydarzeniowo okres po zmartwychwstaniu. Nie bez wpływu na odrywanie powstania Kościoła od wymiaru historyczno-przed- paschalnego jest teza H. Künga, że Chrystus tylko zapowiedział powstanie Ko- ścioła, ale ostatecznie nie jest pewne, że go rzeczywiście założył2. A tymczasem, jeżeli dogłębnie spojrzy się na zagadnienie powstania Kościoła, widać, że posia- da ono wyraźny wymiar historyczny – i to wymiar bardzo odległy, bo sięgający już Starego Testamentu. * Kard. prof. dr hab. dr h.c. Stanisław Nagy SCJ – KUL Lublin, członek Międzynarodowej Komisji Teologicznej 1986–1996, mieszka w Krakowie. 1 Por. JAN PAWEŁ II, Dzieła zebrane. Katechezy, t. VII, cz. 2: Kościół, s. 327–802. 2 Por. Y. CONGAR, L’Église de saint Augustin à l’époque moderne, Paris 1970, s. 469– 472. 8 Kard. Stanisław Nagy SCJ 1. Eklezjalny sens Starego Testamentu Przez „Stary Testament” rozumie się dzieje narodu żydowskiego naznaczo- ne szczególną interwencją Jednego Boga. Nazwą tą określa się również dykto- wany przez Boga zapis przebiegu tych dziejów w postaci ksiąg Pisma Świętego, nazywanymi księgami Starego Testamentu. Obydwie te rzeczywistości są ze sobą ściśle powiązane. Na obecnym etapie naszych dociekań uwaga skupiona będzie na tym pierwszym znaczeniu określenia „Stary Testament” z odwoływaniem się do drugiego znaczenia w miarę zaistnienia takiej potrzeby. Dzieje narodu żydowskiego stanowią fenomen jedyny w swoim rodzaju w wymiarze społecznym i kulturowym ludzkości. Abstrahując od współczesnego rozumienia narodu żydowskiego, określanego mianem państwa Izrael z jego do- minującym rysem, jakim jest wymiar polityczny, naród żydowski Starego Testa- mentu był niezwykłym fenomenem o charakterze religijnym. Decydował o tym podstawowy fakt, jakim była wiara w Jedynego Boga, który w wyraźny sposób ingerował w jego losy, tak iż może być nazwany Reżyserem jego historii. Pierwszym ogniwem tego długiego i zróżnicowanego łańcucha zaangażo- wania Boga w kształtowanie dziejów Izraela była historia Abrahama. Los jego rodziny, począwszy od wyjścia z Ur w Chaldei, narodzin syna Izaaka, poprzez historię Jakuba i wyjście do Egiptu oraz historię Józefa (Rdz 12–49), rozgrywa się pod dyktando Jedynego, coraz to bardziej wyraziście odsłaniającego swe oblicze Boga-Jahwe. Już na tym etapie dziejów rodzącego się narodu widać wyraźnie dwie war- stwy tego procesu: ludzko-ziemską oraz Boską. Zaznaczają się one wyraziście w kształtowaniu się zrębów Narodu Wybranego – od etapu rodziny, plemie- nia, aż do formy organizmu społecznego, przypominającego coraz to bardziej klarownie kontury społeczności narodowej. Nowy etap tego procesu wiąże się z wyjściem z niewoli egipskiej i roli, jaką w jego przebiegu odegrał Mojżesz. W jego historii, związanej z losami Narodu Wybranego, rola Boga-Jahwe jeszcze dobitniej się zaznacza. Niemal ręką można dotknąć Bożą interwencję w biegu zdarzeń, które wypełniają organicznie 40-letnią drogę z Egiptu do Ziemi Obieca- nej. Gołym okiem widać jak Bóg za rękę prowadzi tę niesforną gromadę potom- ków Abrahama, Izaaka i Jakuba od momentu cudownego przejścia przez Morze Czerwone, poprzez cudowne zapewnienie wody i żywności, aż do przymierza na Synaju z tablicami danego przez Boga Prawa (por. Wj 11–24). Ale droga do Ziemi Obiecanej ma również wyraźnie zaznaczającą się war- stwę historyczno-ziemską, od zasadniczego trwania Izraela przy Bogu-Jahwe, poprzez momenty tragicznej niewierności po aprobatę zawartego przymierza. Ostatecznie jednak, choć już nie pod wodzą Mojżesza, ale przy czynnej jego prawodawczej inicjatywie, Izrael wchodząc do Ziemi Obiecanej nie jest już zlep- kiem plemion połączonych wiarą w Jednego Boga, ale zwartym organizmem narodowym posiadającym jeszcze dość ubogą strukturę organizacyjno-społecz- ną, która gwarantowała istnienie i funkcjonowanie w etnicznej mozaice plemion Kościół Starego Testamentu – Boży projekt pisany dziejami Narodu Wybranego 9 i narodów zdobytego obszaru geografi cznego. Ustabilizowana społeczność na- rodowa Izraela, współżyjąca z bardziej jeszcze i dojrzalej zorganizowanymi spo- łecznościami, stanęła wobec perspektywy zrobienia ostatniego kroku na drodze społecznego dojrzewania. 2. Od epizodu epoki Sędziów do epoki Monarchów W czasie 40-letniej wędrówki po pustyni grupa wygnańców z Egiptu doj- rzała w wymiarze społecznym do postaci zwartej narodowej wspólnoty, przygo- towanej do niełatwego zadania: objęcia