WILE ŃSKI UNIWERSYTET PEDAGOGICZNY WYDZIAŁ FILOLOGICZNY KATEDRA FILOLOGII POLSKIEJ I DYDAKTYKI

Barbara Godlijewskaja

WRZESIE Ń W POEZJI POLSKIEJ HISTORIA W UJ ĘCIU LITERACKIM

Praca magisterska przygotowana w Katedrze Filologii Polskiej i Dydaktyki pod kierunkiem doc. dr. Romualda Naru ńca

Wilno 2009

Składam serdeczne podzi ękowanie Panu doc. dr. Romualdowi Naru ńcowi za życzliw ą pomoc i cenne wskazówki przy wykonaniu niniejszej pracy

2

SPIS TRE ŚCI

WST ĘP...... 4

ROZDZIAŁ I Losy literatów polskich po wybuchu II wojny światowej...... 7 1.1. Sytuacja działaczy kultury polskiej pod okupacj ą niemieck ą...... 10 1.2. Okupacja sowiecka...... 22 1.3. Polscy pisarze na emigracji...... 33 1.3.1. Polskie środowiska na Zachodzie...... 35

ROZDZIAŁ II Wydarzenia 1939 w poezji polskiej...... 40 2.1. Dzie ń wrze śnia pierwszy ...... 48 2.2. Sławny niczym król w purpurze ...... 58 2.3.Wiersze o charakterze religijno-patriotycznym...... 63 2.4. I znowu tupot nóg sołdackich ...... 68 2.5. Warszawo moja świ ęta ...... 74

ZAKO ŃCZENIE ...... 82

BIBLIOGRAFIA ...... 84

SANTRAUKA ...... 87

SUMMARY………………………………………………………………………...….88

3

WST ĘP

W tym roku mija 70 lat (1939-2009) od wybuchu II wojny światowej, dlatego postanowiłam zanalizowa ć utwory literackie o wydarzeniach z okresu wojennego, zwłaszcza, że wojna miała ogromny wpływ na kultur ę polsk ą. Wydarzenia roku 1939 zawsze mnie interesowały. Jednocze śnie zdawałam sobie spraw ę z niedostatecznej wiedzy na ten temat. Zetkn ęłam si ę tak że wcze śniej z utworami literackimi dotycz ącymi tego okresu. Zacz ęło mnie intrygowa ć, na ile przekaz literacki jest wiarygodnym odzwierciedleniem wydarze ń historycznych. Powodowana ciekawo ści ą postanowiłam omówi ć ten problem i przedstawi ć obraz wydarze ń historycznych z 1939 roku w uj ęciu literackim. Zwłaszcza, że do tej pory nikt takiego tematu opracowywał na WPU. Z kolei w Polsce powstało wiele dzieł po świ ęconych tym wydarzeniom. Do najwa żniejszych pozycji nale żą dzieła Jerzego Świ ęcha Literatura polska w latach II wojny światowej (1999), Poeci i wojna (2000) , Pie śń niepodległa, model poezji konspiracyjnej 1939-1945 (1982). Powstały tak że bardzo dwie interesuj ące prace L. M. Bartelskiego, Geneologia ocalonych (1963) , oraz Pie śń niepodległa (1998). Cennym źródłem była ksi ąż ka Piotra Kuncewicza Literatura polska od 1939 roku, oraz wiele innych opracowa ń i leksykonów jak cho ćby Leksykon współczesnych pisarzy polskich przełomu XX oraz XXI wieku pod redakcj ą Andrzeja Szota. Uwa żam, że pisz ąc tak ą prac ę z pogranicza historii i literatury powi ększ ę swoj ą wiedz ę z obu tych dziedzin, tak że z pomoc ą utworów poetyckich b ędę potrafiła przedstawi ć nastroje w społecze ństwie polskim po wybuchu II wojny światowej. Wybuch II wojny światowej spowodowany agresj ą Niemiec hitlerowskich 1 wrze śnia 1939 roku oznaczał pocz ątek okupacji terytorium pa ństwa polskiego przez władze administracyjne III Rzeszy, a od 17 wrze śnia przez Zwi ązek Radziecki. Wojna zmieniła sytuacj ę polskiej kultury i literatury. Wszelkie zało żenia i mity w poezji z okresu pokoju trac ą na znaczeniu, gdy dochodzi do wybuchu wojny. Ka żdy człowiek znajduje si ę w tym okresie w sytuacji wyj ątkowej, nie znanej literaturze ani jej odbiorom z czasów pokojowych. Podobnie było w przypadku poezji polskiej. Wojna całkowicie zmieniła zasady konstrukcji w poezji. Publiczno ść literacka, czyli polskie społecze ństwo przestało zwraca ć uwag ę na ró żnice pomi ędzy utworami wybitnymi, a mniej wybitnymi. Bardziej liczył si ę cel twórczo ści poetyckiej. Najwa żniejsze stało si ę zapotrzebowanie na poezj ę krzepi ącą serca, walcz ącą, a tak że poezj ę rozpaczy i nadziei. Nast ąpił nawrót do poezji romantycznej, poezji, która pełniła funkcj ę

4 posłannictwa idei narodowych i społecznych. Wyst ępowała postawa poety-żołnierza z romantyczn ą tradycj ą artysty-Konrada. Celem niniejszej pracy było przedstawienie wydarze ń 1939 roku w literaturze polskiej, a dokładniej w poezji. Miałam tak że za zadanie przedstawi ć losy literatów polskich po wybuchu II wojny światowej w kraju i na emigracji. Musiałam zebra ć informacj ę o wydarzeniach wojennych i omówi ć na podstawie utworów literackich. Pierwsz ą cz ęść swojej pracy postanowiłam po świ ęci ć losom literatów polskich po wybuchu II wojny światowej. Ich życiorysy były bardzo interesuj ące i warte moim zdaniem bli ższego przedstawienia. Ich sytuacja osobista miała ogromny wpływ na twórczo ść i dopomogła w interpretowaniu utworów. Odtwarzaj ąc losy pisarzy polskich po 1939 roku, korzystałam z wielu ró żnych pozycji, które przedstawiłam powy żej. Drugi rozdział mej pracy po świ ęciłam ju ż przedstawieniu wydarze ń historycznych 1939 roku w uj ęciu literackim. W tym celu skupiłam si ę na poezji po świ ęconej temu okresowi z historii Polski. Na temat wydarze ń w 1939 roku, głównie po świ ęconych wojnie, powstało bardzo du żo utworów. Trudno tu ogarn ąć wszystkie wiersze wszystkich poetów, którzy na ten temat tworzyli. Kluczem wyboru wierszy była z jednej strony ich dost ępno ść , a z drugiej strony ich popularno ść . Wiele utworów poetyckich przytocz ę w swej pracy. Podstawowym jednak kryterium wyboru była zawarto ść tematyczna pod k ątem tematu. Poezja jest bowiem tak ą dziedzin ą literatury, gdzie swoboda form i środków przekazu jest tak ogromna, i ż mało który z poetów zawarł jasny obraz wydarze ń historycznych. Poezja słu ży raczej wykazaniu uczu ć i my śli, a nie opisywaniu wył ącznie suchych faktów. Poezja okresu wojny opierała si ę na tradycji romantycznej, wyst ępowała fascynacja Mickiewiczem, Norwidem, powracała dawna tradycja bohaterskich walk o ojczyzn ę oraz obraz powstania listopadowego. O tym b ędzie mowa tak że w mej pracy. O kolejno ści omawianych utworów decydowała chronologia opisywanych w nich wydarze ń. Utwory poetyckie podzieliłam na grupy tematyczne, które po kolei będę omawiała: 1) O wybuchu wojny oraz obrona polskiego wybrze ża 2) Wiersze o przebiegu wojny. 3) Wiersze o charakterze religijno-patriotycznym 4) Utwory o konkretnych bitwach. 5) Wiersze o agresji Armii Czerwonej na Polsk ę. 6) Wiersze o obronie Warszawy w 1939 roku.

5 Je żeli chodzi o baz ę źródłow ą do rozdziału II, to nie mog ę wskaza ć żadnej pojedynczej czy najwa żniejszej pozycji ksi ąż kowej. Z ogromnej liczby utworów poetyckich wybrałam te, które były według mnie najwa żniejsze. Korzystałam w tym celu z kilkunastu antologii i ró żnych opracowa ń, z których wybierałam poszczególne teksty, które umieszcz ę w swej pracy. Do ść cennym źródłem okazał si ę internet w zdobywaniu tekstów wierszy, o których były wzmianki, a które były niedost ępne w antologiach. W danej rozprawie wyst ępuje tak że okres badawczy, jest nim rok 1939, zwłaszcza wrzesie ń. Cały materiał został zebrany za pomoc ą metody poszukiwawczej. Nast ępnie informacja została przeanalizowana i poklasyfikowana ze wzgl ędu na to, jakiego aspektu dotyczyła. Utwory równie ż zostały zanalizowane i poklasyfikowane ze wzgl ędu na wyst ępuj ące w nich wydarzenia historyczne. Pisz ąc prac ę z pogranicza dwóch dziedzin naukowych, posłu żyłam si ę tak że metod ą historyczn ą i interpretacyjn ą. Była wykorzystana tak że metoda opisowa oraz analizy tekstu literackiego. Wrzesie ń 1939 roku, jak wspominałam wy żej zako ńczył krótki okres trwania niepodległej II Rzeczypospolitej. Zaledwie jedno pokolenie Polaków, urodzonych w wolnym ju ż kraju, zdołało osi ągn ąć dojrzało ść , to pa ństwo ponownie uległo zniszczeniu. Literatura jednak, wbrew łaci ńskiej sentencji inter arma silent Musae (podczas wojny milcz ą Muzy) rozwijała si ę nadal i to przedstawi ę w niniejszej pracy.

6 ROZDZIAŁ I. LOSY LITERATÓW POLSKICH PO WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ.

Wybuch II wojny światowej, spowodowany agresj ą Niemiec hitlerowskich na Polsk ę 1 wrze śnia 1939 roku, oznaczał pocz ątek okupacji terytorium pa ństwa polskiego przez władze wojskowe i administracyjne III Rzeszy, a od 17 września przez Zwi ązek Radziecki. Przez niemal dwa lata okupanci wykazywali zgodno ść w zakresie swojej polityki, której celem miała by ć trwała likwidacja pa ństwowo ści polskiej 1. Wojna otworzyła now ą epok ę, co prawda mo żna tak powiedzie ć o ka żdej wielkiej wojnie w dziejach, zwłaszcza z punktu widzenia ludzi, którzy brali w niej udział. Z wielkiej historycznej perspektywy była niemal dalszym ci ągiem wojny poprzedniej, doskonal ąc zastosowane przedtem środki techniczne, powtarzaj ąc w du żej mierze dawne koalicje. 2 Je śli pierwsza wojna światowa była niejako „aideologiczna”, to druga przypominała ideow ą żarliwo ści ą obu stron dawne wojny religijne. Masowe egzekucje, ludobójstwo to wszystko znajdujemy w repertuarze dawnych wojen, tak że europejskiej staro żytno ści. 3 W oczach niejednego z narodów kolonialnych była to wojna błogosławiona, skoro doprowadziła ostatecznie do zdobycia niepodległo ści, podobnie jak pierwsza wojna światowa dla Polski. Ale dla narodu polskiego była nieszcz ęś ciem tak wielkim, że brak słów na jego opisanie. 4 Pocz ątek II wojny światowej sprawił niewymierne straty w ludziach i dobrach materialnych. Oznaczał rozpad wi ęzi grupowych, instytucjonalnych i towarzyskich mi ędzy pisarzami, zmuszonymi obecnie do zmiany miejsca zamieszkania na skutek prze śladowa ń, jakie obj ęły świat kultury. Cz ęść pisarzy z ziem wcielonych do Rzeszy przedostała się lub została wysiedlona do Generalnej Gubernii 5 utworzonej 12.10.1939 roku, gdzie istniały zno śniejsze warunki do życia i pracy. Inni pisarze znani ju ż przed wojn ą ze swych sympatii lewicowych lub komuni ści, wybrali pobyt w ZSRR, co w wypadku obywateli polskich pochodzenia żydowskiego

1 J. Świ ęch, Literatura polska w latach II wojny światowej , Warszawa 1999, s. 15. 2 P. Kuncewicz, Agonia i nadzieja literatura polska po 1939 roku , Warszawa 1974, s. 6. 3 Tam że, s. 6. 4 Tam że, s. 6. 5 26 pa ździernika 1939 roku ukazała si ę proklamacja Hansa Franka o utworzenie Generalnego Gubernatorstwa. Do lata 1941 GG obejmowała obszar około 95 tys. km² i dzieliła si ę na cztery dystrykty : Kraków, Lublin, Radom i Warszawa. Na swoj ą siedzib ę władze GG obrały Kraków, a na czele GG- jako generalny gubernator stan ął mianowany przez Hitlera dr Hans Frank. Eugeniusz Duraczy ński Wojna i okupacja wrzesie ń 1939- kwiecie ń1943 , Warszawa 1974, s. 50.

7 stwarzało powa żne szanse prze życia z dala od prze śladowa ń6, jakie władze hitlerowskie zgotowały Żydom. Wojna i ponad pi ęcioletnia okupacja niemiecka stworzyła polskiej kulturze i sztuce niezwykle trudne warunki istnienia. Okupant tropił i niszczył wszelkie przejawy duchowej niepodległo ści polskiego narodu, który ani na chwil ę, mimo kl ęski wrze śniowej, nie zło żył broni i nie skapitulował. Niemieckie władze okupacyjne zamkn ęły polskie szkoły średnie i wy ższe, teatry, muzea, biblioteki. Życie duchowe polskiego narodu jednak nie zamarło. Zeszło do podziemia. Równolegle do konspiracyjnej walki zbrojnej rozwijała si ę konspiracyjna działalno ść kulturalna i literacka. Obok podziemnych uniwersytetów i szeroko rozwini ętego tajnego nauczania powstawały i działały takie tradycyjne o środki życia umysłowego narodu, jak: konspiracyjny ruch czasopi śmienniczy, tajna akcja wydawnicza, toczyły si ę te ż dyskusje i spory nad ocenami ukazuj ących si ę konspiracyjnie tomików poezji i prozy, a tak że kształtował si ę program przyszłej, powojennej literatury polskiej. Odbywały si ę spotkania autorskie, konkursy literackie, dyskusje nad wła ściwym wyborem tradycji literackiej, spory o metaforę i sposób obrazowania. Te wszystkie formy duchowego życia narodu były zakazane przez okupanta. Ujawnienie ich groziło kar ą najwy ższ ą: kar ą śmierci, jak w przypadku wszelkich przekrocze ń okupacyjnych zakazów. 7 Praktycznie do ko ńca wojny trwał exodus pisarzy w kraju podzielonym przez dwóch okupantów. Sama wojna obronna pochłon ęła stosunkowo niewiele ofiar spo śród przedstawicieli świata sztuki i kultury, dla których najwi ększym zagro żeniem i tragedi ą stał si ę dopiero terror hitlerowski i sowiecki. W Generalnej Gubernii znani pisarze i arty ści gin ęli w masowych egzekucjach, wi ęzieniach i obozach koncentracyjnych. Na terenach dawnych wschodnich województw Rzeczypospolitej Polskiej stawali si ę z kolei ofiar ą masowych deportacji i „czystek”, dziel ąc los wszystkich Polaków, uznanych moc ą władz radzieckich za wrogów pa ństwa radzieckiego. Pisarzy zmobilizowanych do wojska w przeddzie ń wybuchu wojny czekał bądź obóz jeniecki, w którym przyszło im sp ędzi ć te lata, b ądź los ofiar masowej egzekucji, jakie władze NKWD na rozkaz Stalina zarz ądziły wiosn ą w Katyniu 8 1940 r. 9 Z dnia na dzie ń przestały istnie ć instytucje, zwi ązki i stowarzyszenia, które stanowiły zawodow ą reprezentacj ę pracowników sztuki i kultury. A okres mi ędzywojenny wykształcił szereg takich instytucji, które zdobyły szerokie uznanie w środowisku pisarskim i artystycznym,

6 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 25. 7 S. Burkot, Literatura współczesna. 8 Szerzej o zbrodni Katy ńskiej patrz: Goetel F. Katy ń, w czasy wojny, oprac. M. Gał ęzowski, Kraków 2005; Zbrodnie katy ńska. Dokumenty i publicystyka, Wybór, wst ęp i oprac. J. Czmut, Warszawa 1990. 9 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 26.

8 jak np.: Zwi ązek Zawodowy Pisarzy Polskich, Polska Akademia Literatury, Polski Oddział PEN- Clubu, Zwi ązek Artystów Scen Polskich i wiele innych. Okupanci zlikwidowali ich działalno ść , wprowadzaj ąc obowi ązek rejestracji wszystkich artystów. Wielcy ludzie kultury mogli liczy ć tylko na siebie i ju ż na przełomie lat 1939- 1940 powstały pierwsze samorzutne próby organizowania wzajemnej pomocy w oparciu o fundusze dawnego zwi ązku i dobrowolne datki. 10 Sytuacja materialna pisarzy była w czasie wojny opłakana. Nikt nie zarabiał, wi ęc próbowali zaj ąć si ę na przykład handlem. Z prowadzenia sklepu z papierosami utrzymywała si ę Zofia Nałkowska, a o podobn ą koncesj ę starała si ę te ż Maria D ąbrowska. Utworzono komitet pomocy pisarzom, który wykorzystywał fundusze byłego Zwi ązku Literatów. Do pomocy pisarzom w kraju wł ączył si ę te ż Rz ąd RP na emigracji, który udzielał jednorazowych lub stałych zapomóg dla zapewnienia pisarzom minimum warunków do życia i twórczo ści. Inn ą form ą zarabiania przez pisarzy było pobieranie honorariów za napisane utwory, które fundator wyda po wojnie. Takie umowy zawarli m.in. Krzysztof Kamil Baczy ński, Jarosław Iwaszkiewicz, Stanisław Dygat, Stefan Kisielewski, Jan Dobraczy ński, Leopold Buczkowski, Kazimierz Wyka i Zofia Nałkowska. Wi ększo ść pisarzy nawi ązała kontakt z ruchem oporu. Młodsza cz ęść walczyła z broni ą w r ęku, a reszta walczyła piórem, publikuj ąc swoje utwory w podziemnych wydawnictwach. 11 Je żeli chodzi o straty w kulturze polskiej, to wojna pochłon ęła ogromn ą liczb ę ofiar spo śród pisarzy, artystów, aktorów, publicystów i uczonych. Rejestracj ę strat prowadziły na bie żą co odpowiednie placówki rz ądowe (podziemne), organizacje, komórki wojskowe. Informacje na ten temat, niekiedy w formie zakamuflowanej, podawała prasa podziemna. Według opracowania Straty kultury polskiej powstałego na emigracji na li ście ofiar wojny znalazły si ę nazwiska 102 pisarzy. 12 Jak podaje Jerzy Świ ęch, było ich 4 razy wi ęcej i dopiero lata powojenne przyniosły brakuj ące w tym wzgl ędzie uzupełnienia. Wśród ofiar II wojny światowej znale źli si ę nast ępuj ący działacze kultury polskiej: Józef Czechowicz, Tadeusz Doł ęga - Mostowicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witold Noskowski, Józef Birkenmajer, Ludwik Bernacki, Władysław Sebyła, Lech Piwowar, Stefan Napierski, Tadeusz Boy-Żele ński, Stanisław Piasecki, Ludwik Fryde, Ostap Ortwin, Bruno Schulz, Ignacy Fik, Andrzej Trzebi ński, Wacław Bojerski, Teodor Bujnicki, Leo Belmont,

10 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 26. 11 Tam że, s. 29-31. 12 Tam że, s. 28.

9 Franciszka Arsztajnowa, Krzysztof Kamil Baczy ński, Tadeusz Gajcy, Zdzisław Leon Stroi ński, Karol Irzykowski, Zenon Przesmycki - Miriam, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, i inni. W kolejnych podrozdziałach omówi ę losy poetów i pisarzy polskich pod okupacj ą niemieck ą, sowieck ą i na emigracji.

1.1. SYTUACJA DZIAŁACZY KULTURY POLSKIEJ POD OKUPACJ Ą NIEMIECK Ą

Okupacja niemiecka rozpocz ęła si ę z wybuchem II wojny światowej, oraz dekretem Hitlera z 8.X.1939 roku podbite ziemie zachodnie i północne Polski zostały wcielone do Rzeszy jako „Okr ęg Rzeszy i Kraj Warty” (Reichsgau Wartheland), gdzie obowi ązywało ustawodawstwo niemieckie. Wszelkie pozostało ści po pa ństwie polskim uległy tu likwidacji. Wielkopolska, Śląsk, Łód ź i Suwalszczyzna były przeznaczone do zupełnej germanizacji. W przyszło ści miały stanowi ć bastion niemiecko ści na wschodzie Rzeszy. Realizacj ą planów okupanta słu żyła gigantyczna akcja wysiedlenia ludno ści polskiej na wschód, do Generalnej Gubernii, za czym szła fala masowych aresztowa ń, które w pierwszym rz ędzie obj ęły inteligencj ę czyli „kierowniczy element narodu”, uznany za szczególnie niebezpieczny dla okupanta niemieckiego. Zamkni ęto placówki o światowe i kulturalne oraz wydano zakaz uprawiania wszelkiej działalno ści w tym zakresie. Okupant zlikwidował Uniwersytet Pozna ński, zakładaj ąc praktycznie na jego miejsce niemiecki Reichsuniversitat Posen. Z ziem centralnych Polski Niemcy utworzyli jak wcześniej wspominałam ju ż Generaln ą Geberni ę (General Gouvernement), osobliwy twór administracyjny, zachowuj ący pewne pozory autonomii wobec centralnych władz Rzeszy, a wi ęc z własnym urz ędem gubernatora, pieni ądzem, poczt ą, podziałem administracyjnym. Nakaz utworzenia GG z dnia 12.X.1939 zakładał pewn ą autonomi ę tej prowincji. Generalna Gubernia miała by ć tworem przej ściowym. Powojenny plan hitlerowski przewidywał cz ęś ciowe wyniszczenie biologiczne, a cz ęś ciowe przesiedlenie Polaków na teren zachodniej Syberii. GG od 26 X 1939 roku obejmowała 4 dystrykty- lubelski, krakowski, radomski, warszawski; od 1941 roku tak że pi ąty – tzw. galicyjski. 13 Zamkni ęto dwa główne uniwersytety, Warszawski i Jagiello ński. To samo spotkało muzea i teatry. Z ulic i urz ędów znikn ęły napisy w j ęzyku polskim, prawie w cało ści ustał ruch wydawniczy, legalna prasa i czasopisma w j ęzyku polskim słu żyły wył ącznie celom władz

13 S. Żółkiewski, Model polskiej konspiracyjnej kultury literackiej [w] Literatura wobec wojny i okupacji, studia pod redakcj ą M. Głowi ńskiego i J. Sławi ńskiego. Tom XLIII. S.17-22.

10 okupacyjnych, gło śniki umieszczone w miejscach publicznych miały nadawa ć rozkazy dla Polaków. Wła śnie tak wygl ądał zwykły dzie ń dla Polaków pod okupacj ą niemieck ą, a jeszcze ści ślej w Generalnej Gubernii. 14 Okupowana Polska miała dwie stolice - jedn ą oficjaln ą w my śli woli i życze ń okupanta pod Wawelem i drug ą podziemn ą w Warszawie, tak ró żne w swej istocie i tak wspaniałe. Pi ęknie wyraził si ę kiedy ś Jan Lecho ń: Jak Kraków, którego świetno ść zabłysła za Zygmuntów, pozostał zawsze miastem renesansu, tak Warszawa odnalazła swój ton za Stanisława Augusta. Dzi ęki niemu zdobyła sw ą filozofi ę, swój styl została na zawsze miastem czaruj ących ułomno ści zgodzonych z błyskotliwo ści ą my śli, miło ści ą do życia . Wracała jak za czasów rozbiorów, do roli stolicy ju ż nie pa ństwa, które przestało istnie ć, lecz narodu. Roli niekwestionowanej, zaszczytnej i wielce zobowi ązuj ącej. 15 Kultura polska poniosła w tych czasach ogromne starty, ju ż wiosn ą 1940 roku Niemcy przyst ąpiły do sporz ądzenia list dzieł literackich uznanych za szkodliwe i niepo żą dane dla interesów Rzeszy. Na pierwszej znalazły si ę utwory 338 autorów, w tym cała klasyka narodowa. Dzieła te były wył ączone z ksi ęgozbiorów lub zwyczajnie niszczone. 16 To co dane było prze żyć polskiemu narodowi i jego pisarzom podczas działa ń wojennych, przeorało nie tylko losy, ale i psychik ę ludzk ą. W dalszym ci ągu pracy przedstawiłam losy pisarzy polskich, oczywi ście tych najwa żniejszych. Je żeli chodzi o 1 wrze śnia, to chciałabym przytoczy ć wspomnienia Marii D ąbrowskiej i Zofii Nałkowskiej o wybuchu wojny. Maria D ąbrowska zasiadła do biureczka, ustawionego w pobli żu okna, i si ęgn ęła po dziennik. Pod ju ż wspominan ą dat ą 1 wrze śnia 1939 roku, pi ątek, wpisała słowa:

Przy najcudniejszym poranku spadły na Warszaw ę pierwsze bomby .17

Natomiast Zofia Nałkowska nie miała złudze ń, wiedziała, co to oznacza. Nie odczuwam strachu ani zdziwienia, tylko smutek. Wielka dzieje si ę sprawa i tym razem- po całych dwudziestu pi ęciu latach. Szybkie przedstawienie wszystkiego. Rzeczy tamte powracaj ą na swoje miejsca,

14 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 15-16. 15 L. M. Bartelski, Pie śń niepodległa,Pisarze i wydarzenia 1939-1942, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1988, s. 181. 16 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 21. 17 L. M. Bartelski, dz. cyt. s. 15.

11 inne wszystko maleje. Notowała w swoim dzienniku i dodawała jeszcze, że jej pokój zamieniony został w schron przeciwgazowy. 18

Karol Ludwik Koni ński, katolicki my śliciel i publicysta, przyjaciel Irzykowskiego i Witkacego, lecz ący si ę w sanatorium dr. Wowki w Lanckoronie pod Krakowem, wpisał do zeszytu z notatkami pod dat ą 1 wrze śnia przygn ębiaj ącą uwag ę: My ślimy z żon ą o samobójstwie na wypadek wkroczenia Niemców. Wydawało mu si ę, że nie ma żadnych szans egzystencji w tak tragicznych warunkach. 19 Z kolei Tadeusz Kurtyka, wyst ępuj ący pod literackim nazwiskiem Henryka Worcella, usłyszał z rana 1 wrze śnia warkot nadlatuj ącego samolotu i gwar strwo żonych kobiet na korytarzu. 20 Juliana Przybosia wybuch wojny zastał u te ścia, dr. Pawła Ko żdonia na Zaolziu, w Boguminie, a wi ęc w rejonie szczególnie zagro żonym. Popołudniem 1 wrze śnia Przybo ś opu ścił miasto samochodem, trzeciego dnia dotarł wraz z żon ą i te ściami do stryjenki w Rzeszowie. Był wstrz ąś ni ęty wojn ą i pierwszymi niepowodzeniami polskimi, wierzył, że wojna b ędzie długotrwała, że Polska poniesie du że ofiary, ale zwyci ęż y. 21 Je żeli chodzi o pisarzy, którzy zgin ęli we wrze śniu 1939 roku, to jednym z pierwszych jak podaj ą źródła był Józef Czechowicz (1903-1939), znany poeta lubelski, katastrofista. 22 Poniósł on śmier ć w Lublinie 9 wrze śnia, przy zmasakrowanych zwłokach znaleziono ksi ąż kę: słownik polsko-niemiecki. Słownik dwuj ęzyczny w kieszeni poety- jako warunek i symbol przekładu, świadomo ści na świadomo ść , do świadczenia na do świadczenie, warto ści na warto ść - był ju ż wtedy bolesnym anachronizmem. Je śli dawniej zdarzało si ę tak, że wojna stanowiła nie tylko konfrontacj ę, ale tak że spotkanie dwóch kultur, które nawi ązywały mi ędzy sob ą dialog, to w1939 roku o dialogu nie mogło by ć mowy. 23 Natomiast L.M. Bartelski w Geneologii ocalonych pisze, i ż ciało J. Czechowicza rozpoznano po małym czerwonym słowniczku angielskim, z którym poeta si ę nie rozstawał. Pochowany został w mie ście rodzinnym, pełnym uroków polskiej prowincji, któr ą tak cz ęsto opiewał. 24 Jak wy żej wspominałam, Czechowicz reprezentował w liryce polskiej nurt katastroficzny, przeczucie konfliktu zbrojnego mi ędzy pa ństwami świata rodziło w jego utworach obrazy totalnej zagłady rodu człowieczego. Pisał w liryku Żal :

18 Tam że, s. 15. 19 Tam że, s. 19. 20 Tam że, s. 21. 21 Tam że, s. 22. 22 J. Czechowicz pracował w latach 1921-1923 jako nauczyciel na Wile ńszczy źnie jak podaje Leksykon współczesnych pisarzy polskich XX/XXI wieku pod redakcj ą A. Szota s. .61. 23 E. Balcerzen Poezja polska cz ęść I w latach 1939- 1965, Warszawa 1984, s. 24-25. 24 L.M. Bartelski , Geneologia ocalonych , s. 64.

12 Rozmno żony cudownie na wszystkich nas

Będę strzelał do siebie i marł wielokrotnie 25

Mówiono pó źniej, że przewidywał własn ą śmier ć. To wła śnie ju ż w wspominanym Żalu znalazły si ę słowa: i bomb ą trafiony w stallach [...] ja czarny krzy żyk na listach. Bomba eksplodowała w zakładzie fryzjerskim, gdyby pobiegł w inn ą stron ę, schronił si ę pod ścian ą, wtedy mógł ocale ć. W ćwier ć wieku po tragicznym zgonie J. Czechowicza stan ął nie opodal miejsca wydarzenia pomnik. Śmier ć Czechowicza od niemieckiej bomby w zatłoczonym uciekinierami i wojskiem Lublinie uznał pó źniej Andrzej Trzebi ński za symptomatyczn ą, niemal za koniec pewnej epoki. 26 Drugim działaczem kultury na los którego dosłownie wpłyn ęła okupacja niemiecka, był Witold Noskowski (1874-1939), publicysta i krytyk literacki oraz współpracownik Boya- Żele ńskiego. Został aresztowany w 1939 roku w ramach tzw. Akcji AB czyli Akcji Bezpo średniej organizowanej przez Gestapo i wymierzonej w polsk ą inteligencj ę. Pisarz został osadzony w Pozna ńskim Forcie, jeszcze jesieni ą został rozstrzelany przez Gestapo. Podobnie sko ńczył aresztowany i rozstrzelany przez hitlerowców w 1939 roku krytyk literacki, eseista i historyk literatury Rafał Marceli Blüth (1897-1939). W roku tym poległ broni ąc Cytadeli warszawskiej równie ż poeta, historyk literatury, tłumacz, znawca staropolszczyzny Józef Birkenmajer (1897- 1939). 27 Z ran odniesionych w czasie nocnego nalotu na Warszaw ę zmarł historyk literatury Józef Goł ąbek, w jego mieszkaniu tak że spłon ęła cenna biblioteka polonistyczna i slawistyczna licz ąca 8000 tomów. Równie ż w czasie bombardowania zgin ął romanista, historyk literatury, profesor Uniwersytetu Pozna ńskiego Józef Dzier żykraj Morawski. 28

Przez cały okres wojny Niemcy w dalszym ci ągu rozstrzeliwali polskich pisarzy. W 1940 roku spotkało to Stefana Napierskiego (1899-1939) poet ę, prozaika i krytyka literackiego, którego wła ściwe nazwisko brzmiało Stefan Marek Eiger. Był o żeniony z siostr ą poety J. Tuwima Iren ą, równie ż pisark ą. 29 Od r ąk hitlerowców zgin ął tak że Ostap Ortwin (1896-1942), krytyk literacki, badacz. Wła ściwe imi ę Oskar Katzenellenbogen. 30 W tym samym roku w Drohobyczu zostaje zastrzelony przez hitlerowców utalentowany prozaik i krytyk literacki Bruno Schulz (1892-1942). Feralny dzie ń nadszedł w czwartek (tzw. "czarny czwartek"), 19 listopada

25 E. Balcerzan, dz. cyt. s. 24. 26 L.M.Bartelski, Pe śń ... , dz. cyt. 68-69. 27 E. Balcerzan, dz. cyt. 26 . 28 Stanisław Sierotwi ński, Kronika życia literackiego w Polsce pod okupacj ą hitlerowsk ą w latach 1939-1445, tom I , Kraków 1988, s. .8. 29 Tam że, s. 30. 30 http://pl.wikipedia.org/wiki/Ostap_Ortwin.

13 1942 r., około południa. Pisarz prawdopodobnie szedł do Judenratu po chleb na drog ę — miał najbli ższej nocy ucieka ć z getta do Warszawy. Natrafił na tzw. "dzik ą akcj ę" gestapowców, morduj ących Żydów na ulicy w odwecie za postrzelenie jednego z Niemców. Schulz został zastrzelony na skrzy żowaniu ulic Mickiewicza i Czackiego. Według innej wersji wydarze ń zwi ązanych ze śmierci ą Schulza nie cierpiał on głodu w getcie ani nie musiał i ść po chleb. Stał jedynie na ulicy i nie został zastrzelony jak twierdzono przypadkowo, a celowo, dwoma strzałami w tył głowy. Zabójc ą miał by ć oficer niemiecki Karl Günther, któremu Landau zastrzelił wcze śniej protegowanego, dentyst ę Löwa. Miał to by ć wi ęc akt zemsty, wyrównanie porachunków obu rywalizuj ących hitlerowców. 31 W Warszawie aresztowano organizatora prasy podziemnej, literata Witolda Hulewicza, który został zgładzony w zbiorowej egzekucji w Palmirach 32 12.V. 1941 roku. 33 Pod okupacj ą niemieck ą zmarł w Warszawie Wacław Berent (1873-1940), członek Polskiej Akademii Literatury. Przed śmierci ą spalił wszystkie papiery, listy i pamiętniki, pozostawił tylko nie doko ńczon ą powie ść .34 4 grudnia 1940 roku został aresztowany publicysta i działacz polityczny Stanisław Piasecki (1900- 1941), były redaktor czasopisma „Prosto z mostu”. Był rozstrzelany w Palmirach. 35 Natomiast 1941 we Lwowie zgin ął z r ąk Gestapo T. Boy-Żele ński (1874-1941), słynny pisarz, krytyk. Jak podaje L.M. Bartelski w swych wspomnieniach: w nocy z 3 na 4 lipca chodziło po domach i aresztowało proskrybowanych. Zjawiło si ę te ż na ulicy Romanowicza 7. Oficerowie, którzy wkroczyli do mieszkania, pytali przede wszystkim o profesora Greka, pó źniej sprawdzali, kto jeszcze znajduje w mieszkaniu. Profesor odpowiedział, że szwagier, nie podaj ąc nawet jego nazwiska. Kazali go zawoła ć. Wtedy Boy wyszedł z gabinetu, Niemcy nie spytali, kim jest, ani o nazwisko. Wszyscy byli bladzi- Boy dr żał, podobnie jak i profesor Grek. Zabrali równie ż Mari ę Grekow ą, kuchark ę oraz pokojow ą Stefci ę. Zabrano ich wszystkich razem, kuchark ę i pokojow ą zwolniono nad ranem. Kiedy wróciły na Ramanowicza mieszkanie było okradzione. 36

31 http://pl.wikipedia.org/wiki/Bruno_Schulz. 32 Palmiry- wie ś w woj. mazowieckim, w Kotlinie Warszawskiej.270 mieszk.(1984). Miejsce masowych mordów dokonywanych przez gestapo o grudnia 1939 do lipca 1941. W potajemnych egzekucjach rozstrzeliwano tu wi ęź niów przywo żonych z Pawiaka i in. wi ęzie ń warszawskich. Podczas najwi ększej z nich (20-21 VI 1940) zgin ęło 358 osób., zamordowanych w zwi ązku z realizacj ą tzw. akcji A-B, która miała na celu fizyczn ą zagład ę polskiej inteligencji. W śród rozstrzelanych znale źli si ę m.in.: politycy- M. Rataj, M. Niedziałkowski, naukowcy- S. Kope ć, K. Zakrzewski,, literaci- W. Hulewicz, S. Piasecki oraz sławny sportowiec J. Kusoci ński. 1948 na cmentarzu zało żonym w pobli żu miejsca zbrodni zło żono prochy ekshumowanych ponad 1700 ofiar zbrodni hitlerowskich. Wielka Encyklopedia PolskiP-S, Fogra Oficyna Wydawnicza, Kraków 2000 s. 11. 33 S. Sierotwi ński, dz. cyt. s. 43. 34 Tam że, s. 46. 35 Tam że, s. 48. 36 L.M. Bartelski, Pie śń ..., dz. cyt. s. 346.

14 Profesor Franciszek Groer, któremu szcz ęś liwie udało si ę unikn ąć egzekucji zeznawał po wojnie: Gdy zostałem aresztowany o północy dnia 3 lipca 1940 roku, spotkałem w ci ęż arówce profesorów Greka, Boya- Żele ńskiego i innych. Zawieziono nas do domu akademickiego przy Kolegium teologicznym imienia Abrahamowicza. Gdy nas prowadzono korytarzem, gestapowcy szydzili nas, bili nas kolbami, targali za włosy i bili po głowach. Pó źniej widziałem z okna tego domu hitlerowców prowadz ących pod eskorta pi ęciu profesorów, z których czterech niosło skrwawione ciało syna sławnego profesora Ruffa, zamordowanego przez hitlerowców w czasie śledztwa. Młody Ruff był równie ż specjalist ą. Cał ą grup ę profesorów zabrano pod eskort ą na Gór ę Kadeck ą. W jakiej ś pi ętna ście do dwudziestu minut pó źniej słyszałem strzały karabinowe.... 37

Z danych wy żej wspomnie ń wynika, i ż Boy zgin ął od r ąk hitlerowców w 1941 roku, wraz z profesorem Grekiem i jego żon ą. Miejsce pochówku Boya natomiast jest nieznane. W 1943 roku ginie w przypadkowej ulicznej egzekucji zdolny poeta i prozaik młodego pokolenia Andrzej Trzebi ński (1922-1943). Długo poszukiwany przez Niemców jako redaktor "SiN-u", aresztowany został nie w zwi ązku ze sw ą konspiracyjn ą działalno ści ą, ale za nielegalne korzystanie z fabrycznej stołówki, pod fałszywym nazwiskiem Andrzeja Jaroci ńskiego. Nie został zidentyfikowany. Rozstrzelano go, jako jednego z zakładników, w egzekucji ulicznej na rogu ul. Wareckiej i Nowego Światu 12 listopada 1943 r. Miał wtedy 21 lat. 38 Inny przedstawiciel młodego pokolenia poeta i publicysta Wacław Bojarski (1921-1943), został ranny podczas akcji składania kwiatów pod pomnikiem Kopernika w Warszawie i wkrótce zmarł. 39 Jak wspomina L.M. Bartelski: Niemcy z cał ą pomp ą przyst ąpili do uczczenia 400-lecia śmierci Mikołaja Kopernika. Wydali wiele broszur i ksi ąż ek po świ ęconych wielkiemu uczonemu, sam Frank uroczy ście w Krakowie 23 maja 1943 roku ogłaszał manifest niemiecko ści astronoma, stwierdzaj ąc, że egzystencja Kopernika jest najdumniejsz ą legitymacj ą niemieckiego przywództwa na Wschodzie . 40 Je żeli chodzi o śmier ć Bojarskiego, to Bartelski tak że o tym wspomina: 25 maja 1943 r., o godzinie pi ątej z rana, Wacław Bojarski wyszedł z domu. Na pytanie wpółsennej matki odpowiedział ze spokojem: mamo, ja wychodz ę. – nie dodał żadnych obja śnie ń, matka przyzwyczajona do samodzielno ści syna nie dopytywała si ę wi ęcej. S ądziła, że poszedł do ko ścioła. Krakowskie Przedmie ście le żało pogr ąż one w mroku, Mickiewicz tward ą brył ą wyrzynał si ę z ciemno ści. Była cisza, tak gł ęboka, że było słycha ć ka żdy krok na trotuarze,

37 L.M. Bartelski, Pie śń ..., dz. cyt. s. 347. 38 P. Kuncewicz, dz. cyt. s. 36. 39 E. Balcerzan, dz. cyt. s. 28. 40 L.M. Bartelski, Geneologia..., dz. cyt. s. 116-117.

15 ulice były jeszcze puste. Nad pałacem Staszica, zamykaj ącym Krakowskie Przedmie ście, niebo zacz ęło p ęka ć pierwszym blaskiem dnia[...]. Na ulicy Karasia w cieniu kamienic czekało na Bojarskiego dwóch chłopców, pozdrowili si ę w milczeniu uciskiem r ęki, w chwili pó źniej Gajcy z uczuciem oszołomienia dotykał w kieszeni pistoletu. Od portiera Teatru Polskiego odebrali niewielki wieniec, biało-czerwona szarfa miała napis: „geniuszowi Słowia ńszczyzny w 400-ną rocznic ę śmierci- Podziemna Polska”. Wieniec zostawił na przechowaniu poprzedniego dnia Bojarski, który wszystko załatwiał. Pomnik był strze żony przez granatowego policjanta. Bojarski mimo to poszedł odwa żnie ku stopniom, Stroi ński nastawił swój aparat do fotografowania. Gajcy skrył si ę pod kolumnad ą pałacu Staszica, ubezpieczaj ąc pozostałych [...]. Zacz ęli ucieka ć- pierwszy Gajcy ulic ą Kopernika koło szpitala dzieci ęcego [...]. Bojarski oddalał si ę wolno, zobaczył z daleka wychodz ący ul. Bartoszewicza patrol żandarmerii z broni ą nastawion ą do strzału. Zatrzymali id ącego, za żą dali dowodu osobistego. Żandarm popatrzał oboj ętnie na kennkart ę, oddał j ą Bojarskiemu, po czym strzelił go w brzuch. Poeta upadł na bruk krwawi ąc obficie. Ci ęż ko rannego, słaniaj ącego si ę na nogach i coraz to mdlej ącego zawleczono do Komendy Policji, gdzie posadzono go na krze śle, z którego nieustannie zsuwał si ę na podłog ę41 Śmier ć dosi ęgła tak że pisarzy polskich żydowskiego pochodzenia. O niektórych wspominałam ju ż wcze śniej . Kilku kolejnych zmarło w Getcie Warszawskim. Byli to: pisarz, publicysta i tłumacz Leo Belmont wła ściwie Leopold Blumental (1861-1941), Franciszka Arsztajnowa (1895-1942), Jakub Dawid Hopensztad (1904-1943)- teoretyk i krytyk literacki oraz satyryk Władysław Szlengel (1941-1943). 42 Spora grupa pisarzy polskich zgin ęła w niemieckich obozach koncentracyjnych. Dwóch pierwszych to znani krytycy literatury i historii literatury oraz profesorowie Uniwersytetu Jagielo ńskiego, którzy zostali przez Niemców aresztowani w 1939 roku w ramach operacji Sonderaktion Krakau 43 , czyli akcji podst ępnego aresztowania profesorów Krakowskiego Uniwersytetu. Pierwszy z nich Stefan Kołaczkowski (1887-1940) został z powodu choroby wypuszczony z obozu w Sachsenhausen, ale niezadługo umarł, a drugi Ignacy Chrzanowski

41 Tam że, s. 117-118. 42 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 29. 43 Sonderaktion Krakau, Akcja Specjalna Kraków, kryptonim akcji aresztowania prof. uzelni krakowskich przeprowadzonej przez gestapo 6 XI 1939.Przybyłych na odczyt do gmachu Collegium Novum 183 prof. I wykładowców UJ i AGH aresztowano, osadzono w wi ęzieniu na Montelupich, nast ępnie wywieziono do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen-Oranienburg. Wobec protestów światowej opinii publicznej, po interwencjach Ko ścioła katolickiego, rz ądu włoskiego i krajów neutralnych, zwolniono 102 uczonych w wieku powy żej 40 lat. Kilkunastu naukowców w Sachsenhausen-Oranienburg i Dachau zmarło, m.in.: I. Chrzanowski, S. Estreicher, M.M. Siedlecki, J. Smole ński.Wielka Encyklopedia Polski, P-S, Forga Oficyna Wydawnicza, Kraków 2000, s. 243.

16 (1866-1910 ) umarł w obozie Oranienburgu. 44 W śród wywiezionych do Sachsenhausen znajdowali si ę tak że: Ludwik Kamykowski, Tadeusz Lehr- Spławi ński, Mieczysław Małecki, Kazimierz Nitsch, Stanisław Pigo ń (w wi ęzieniu wygłosił odczyt o tzw. Wydaniu sejmowym dzieł A. Mickiewicza) oraz Stanisław Urba ńczyk. 45 Aresztowano powie ściopisarza Jerzego Ostrowskiego i wywieziono do obozu w Mauthausen-Gusen, gdzie zmarł 24 listopada 1942 roku, w Mauthausen zmarł tak że Stefan Przybo ś, aresztowany ok. 20 wrze śnia, był stryjecznym bratem poety J. Przybosia. W tym samym obozie śmierci rozstrzelano Tadeusza Szulca, teoretyka literatury i współpracownika polskiego radia. W Lublinie aresztowany został Władysław Kuraszkiewicz, slawista, j ęzykoznawca. Do ko ńca wojny wi ęziony był w Oranienburgu. Inny słynny pisarz, pedagog i lekarz zgin ął zamordowany wraz ze swymi podopiecznymi, dzie ćmi z sieroci ńca, w obozie w Tremblince. Był to Janusz Korczak, wła ściwie Henryk Goldszmit (1878-1942). Lesław Bartelski podaje ostatnie słowa z Pami ętnika J. Korczaka: Podlewam kwiaty, biedne ro śliny sieroci ńca, ro śliny żydowskiego sieroci ńca. Ziemia spieszczona odetchn ęła. Przygl ądał si ę mojej pracy wartownik. Czy go dra żni, czy rozrzewnia ta moja pokojowa o szóstej rano czynno ść ? Stoi i patrzy. Nogi szeroko rozstawił. I pó źniej: podlewam kwiaty. Moja łysina w oknie- taki dobry cel. Ma karabin. Dlaczego stoi i patrzy spokojnie? Nie ma rozkazu. A mo że był za cywila nauczycielem wsi, mo że rejentem, zamiataczem ulic w Lipsku, kelnerem w Kolonii? Co by zrobił, gdybym mu kiwn ął głow ą? Przyja źnie r ęką pozdrowił? Mo że on nie wie nawet, że tak jak jest? Mógł przyjecha ć dopiero wczoraj z daleka... 46 Były to ostatnie słowa Pami ętnika , wyniesionego z dzielnicy i ukrytego. Nast ępnego dnia we środ ę 5 sierpnia 1942 roku, dzieci z Domu Sierot razem ze swoimi wychowawcami znalazły si ę na Umschlagplatzu. Kilku starszych wychowanków musiało chodzi ć do przymusowej pracy na terenie dzielnicy. Kiedy wrócili zastali kamienic ę i sierociniec opustoszały. Anna Margolisowa na wiadomo ść o wyprowadzeniu Korczaka z dzie ćmi, przybiegła na ulic ę Ślisk ą i zobaczyła pootwierane drzwi, łó żka nie zasłane, w kuchni gotowała si ę kawa.[...]. 47 Dalsze losy Korczaka i dzieci rozgrywały si ę na bocznicy przy wagonach towarowych. Żydowski komendant Umschlagplatzu bezlitosny Mieczysław Szmerling rozkazał do naładowanych ju ż tłumem wagonów wsadzi ć dzieci. Janusz Korczak ruszył na ich czele, ze spokojem poszły za nim czwórkami [...]. 48

44 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 22. 45 S. Sierotwi ński, dz. cyt. s. 16. 46 L.M. Bartelski, Pie śń ..., dz. cyt. 517. 47 Tam że, s. 518. 48 Tam że, s. 518.

17 Poci ąg odszedł według z góry przygotowanego rozkładu jazdy; w Tremblince załoga obozu zagłady pogoniła przybyłych główn ą drog ą, nazwan ą przez Niemców szyderczo Himmelfahrtstrasse 49 do komór gazowych. 50 Takie wspomnienia pozostały o losie J. Korczaka i dzieci z sieroci ńca. W Majdanku ginie publicysta i krytyk literacki Leon Pomirowski, a wła ściwie Leon Pomper (1891-1943) 51 . Dany krytyk literacki został tak że upami ętniony przez Lesława Bartelskiego w Pie śni Niepodległej: 7 lipca w tramwaju został aresztowany Leon Pomirowski działaj ący w podziemiu pod nazwiskiem Tadeusza Podolskiego, posługuj ący si ę pseudonimami Tadeusz lub Profesor [...]. Pomirowski wskazany policji niemieckiej przez jakiego ś agenta w tramwaju, został wyci ągni ęty z wozu i zrewidowany w bramie na ulicy Pierackiego. Świadkiem tej sceny był Jerzy Wyszomirski 52 . Ze wspomnie ń Bartelskiego tak że wynika, że Pomirowski był umieszczony na oddziale IV w celi 202. Najwi ęcej jednak pisarzy trafiło do obozu koncentracyjnego w O świ ęcimiu, gdzie cz ęść z nich zgin ęła. W śród nich był Edward Szyma ński ( 1907-1942) poeta i satyryk o lewicowych pogl ądach, uczestnik kampanii wrze śniowej. 53 Natomiast inne źródło podaje, jak id ąc w zupełnych ciemno ściach skrajem szosy został potr ącony przez przeje żdżaj ącą ci ęż arówk ę, padł półprzytomny do rowu, kiedy z trudem podniósł si ę, trzeba było wie źć do szpitala. Ju ż nigdy potem nie wrócił do zdrowia, z wypadku wyszedł inwalid ą.54 W obozie tym zgin ęli tak że: Konstanty Troczy ński (1906-1942) - teoretyk i krytyk literacki oraz Zygmunt Łempicki (1886-1943) germanista, teoretyk literatury i profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Pisarzy poległych w powstaniu warszawskim tak że zaliczam do ofiar hitlerowskich. Zgin ęli w nim walcz ąc jako żołnierze najwybitniejsi przedstawiciele poezji młodego pokolenia: Krzysztof Kamil Baczy ński (1921-1944), poległ w czwartym dniu Powstania Warszawskiego od kuli niemieckiego snajpera, Tadeusz Gajcy (1922-1944) zgin ął 16 sierpnia 1944 roku jako żołnierz AK w kamienicy wysadzonej przez niemieckich żołnierzy wraz z nim zginął poeta Zdzisław Stroi ński (1921-1944) z pokolenia „ Kolumbów”. Zgin ął tak że troch ę starszy poeta i krytyk literacki Włodzimierz Pietrzak (1913-1944). W wyniku ran odniesionych w powstaniu, niedługo po jego zako ńczeniu, zmarli dwaj znani polscy pisarze Karol Irzykowski (1873-1944) i Juliusz Kaden-Bandrowski (1885-1944). Po powstaniu w gruzach zniszczonego miasta znaleziono żywego Zenona Przesmyckiego „Miriam” (1861-1944), poet ę i historyka, który jednak zmarł szybko z wycie ńczenia.

49 Z niemieckiego – droga do nieba. 50 L.M. Bartelski, Pie śń ..., dz. cyt. , s. 518. 51 E. Balcerzan, dz. cyt. s. 28. 52 L.M. Bartelski, Pie śń ..., dz. cyt. s. 504-505. 53 E. Balcerzan, dz. cyt. s. 28. 54 L.M. Bartelski, dz. cyt. s. 82.

18 Spora grupa pisarzy nie wytrzymała trudów wojny i zmarła w trakcie jej trwania z powodów naturalnych, b ądź nieznanych, ale b ędących na pewno w jakiej ś mierze jej skutkiem. Trudno byłoby tu okre śli ć pod jak ą okupacj ą zgin ęli, wi ęc wymieni ę w danym miejscu bardziej znanych kulturze polskiej. W 1940 roku zmarł powieściopisarz, eseista i wybitny stylista Wacław Berent ( 1973-1940). 55 Tak że w tym roku zmarł wybitny poeta i prozaik jeszcze z okresu Młodej Polski, Kazimierz Przerwa-Tetmajer (1865-1940). 56 O śmierci Tetmajera L.M. Bartelski pisał, że w styczniu na jednej z ulic znaleziono pod wieczór jakiego ś nieprzytomnego, na wpół ślepego starca, zaniedbanego, w lichym wyszarzałym palcie. W kancelarii szpitalnej nie zainteresowano si ę nawet, kim był przywieziony, wypisano tylko nad łóżkiem imi ę, nazwisko i wiek. W nocy ten człowiek zmarł. Kiedy rano zjawił si ę dy żurny lekarz, piel ęgniarz zawiadomił o śmierci starca. Piel ęgniarz nawet nie potrafił powtórzy ć nazwiska zmarłego. O świadczył tylko, że to nieznany włócz ęga albo żebrak, którego znaleziono na ulicy. Lekarz gdy spojrzał na tabliczk ę z nazwiskiem oniemiał. Odczytał półgłosem: „Kazimierz Przerwa- Tetmajer, lat 75”. 57 Przez dwadzie ścia lat utrzymywała si ę ta legenda o okrutnej śmierci Tetmajera w noc zimow ą. Rozwiał j ą dopiero dr Witold Rudowski, podaj ąc zupełnie inn ą, a prawdziw ą wersj ę o ostatnich chwilach znakomitego poety: Tetmajer, prawie niewidomy, cierpi ący na mani ę prze śladowcz ą, prawdopodobnie nie zdaj ący sobie sprawy z wydarze ń dziejowych, został brutalnie usuni ęty przez Niemców z Hotelu Europejskiego, gdzie zamieszkiwał dzi ęki łaskawo ści wła ściciela, ksi ęcia Czetwerty ńskiego. Hotel miał by ć przekształcony w Offiziersheim. Na wiadomo ść o tym dyrektor szpitala Dzieci ątka Jezus, dr Konrad Okolski, lekarz o wielkim sercu, wysłał karetk ę, by ści ągn ąć poet ę, póki nie znajdzie si ę dla niego jaki ś pokój. Wraz z obsług ą pojechało dwóch chłopców. Karetka szpitalna jechała przez miasto strzaskane, spod warstwy brudniej ącego śniegu krwawiły ruiny domów, ciemne i wilgotniej ące. Panowały niespotykane mrozy. Tetmajer był na wpół przytomny, skostniały z zimna. W szpitalu zrobiono wszystko, co było mo żna w ówczesnych warunkach, by zapewni ć opiek ę poecie. Nadwer ęż ony organizm nie wytrzymał trudów ostatnich miesi ęcy. 18 stycznia 1940 roku nad ranem Kazimierz Przerwa-Tetmajer w śród narastaj ących objawów niewydolno ści kr ąż enia zmarł. Serce i mózg pisarza zabalsamowano, spłon ęły du żo pó źniej, ju ż w czasie Powstania Warszawskiego, razem z budynkiem Zakładu Anatomii Patologicznej. Zwłoki spocz ęły tymczasowo w katakumbach za ko ściołem Św. Karola Boromeusza na Pow ązkach, ziemia była tak zamarzni ęta, i ż nie mo żna było zło żyć trumny do ziemi przy szcz ątkach przedwcze śnie

55 Leksykon współczesnych pisarzy polskich XX/XXI wieku , pod redakcj ą A. Szota, s. 28. 56 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 27. 57 L.M. Bartelski, Geneologia ocalonych , dz. cyt. s. 18.

19 zmarłego syna. 58 W 1941 roku poeta i tłumacz Wincenty Korab - Brzozowski (1877-1941), zmarł w szpitalu na Solcu i został pochowany na cmentarzu bródzie ńskim. 59 W 1943 roku zmarł przyjaciel Krzysztofa Kamila Baczy ńskiego, Jerzy Kamil Weintraub (1916- 1943) – polski poeta, publicysta i tłumacz.60 W tym samym roku śmier ć ponie śli tak że: Karol Ludwik Koni ński (1891-1913) publicysta i krytyk literacki 61 i wielu innych znanych ludzi w kulturze polskiej. Oczywi ście wykazy zmarłych pisarzy nie obj ęły wszystkich nazwisk, a podane zostały według wyboru najwa żniejszych postaci, które zmarły w czasie wojny. Chciałabym troch ę wspomnie ć o prasie wydawanej pod okupacj ą niemieck ą w j ęzyku polskim. Ju ż w pa ździerniku 1939 roku Niemcy wydali zarz ądzenie w sprawie cenzury. Rozpocz ęli tak że wydawanie prasy w j ęzyku polskim. Była ona narz ędziem propagandy i potocznie była nazywana: „pras ą gadzinow ą”. 62 Redaktorom tych gazet udało si ę jednak wci ągn ąć do pracy w nich zawodowych dziennikarzy, publicystów i pisarzy, co było wida ć po jako ści artykułów. Zorganizowano tak że Wydawnictwo Polskie, gdzie te ż polscy pisarze wydali 30 tytułów z gatunku powie ści popularnej. Z powodu bezpiecze ństwa pisarze publikowali utwory pod pseudonimami. 63 W czasie okupacji istniały dwa typy o środków decyduj ących o rozwoju czytelnictwa oraz programuj ących kierunek wyborów literackich, zaczynaj ąc od wyboru ksi ąż ek do kolporta żu po mo żliwo ść publicznego u żytkowania istniej ących zbiorów. Tworzyły one dwie cz ęś ciowo przeplataj ące si ę, cz ęś ciowo odr ębne sieci upowszechniania i społecznego kr ąż enia ksi ąż ki. Pierwszy typ stanowiły konspiracyjne organizacje społeczno-polityczne, dysponuj ące tajnymi oddziałami wojskowymi i cał ą technik ą. Drugi jednolity w znacznej mierze o środek z własn ą sieci ą, stanowiło tajne nauczanie. Było ono w r ęku Tajnej Organizacji Nauczycielskiej (TON) powstałej ju ż w 1939 roku. Konspiracja TON obj ęła obszar Warszawy. W 1944 roku nauczaniem tajnym w zakresie literatury, historii i geografii, przedmiotów zakazanych przez okupanta w legalnych szkołach od 1939 r., obj ęty był 1 mln dzieci w GG, nauczaniem średnim w całym zakresie programowym 100 tys., wy ższym 10 tys. 64 Odr ębnym środowiskiem polskiej działalno ści literackiej pod okupacj ą niemieck ą były obozy jenieckie. W niewoli niemieckiej znalazło si ę wiele tysi ęcy ludzi, w śród których byli

58 Tam że, s. 18-19. 59 L.M. Bartelski, Pie śń niepodległa , dz. cyt. s. 322. 60 http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Kamil_Weintraub. 61 http://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_Ludwik_Koni%C5%84ski. 62 Szerzej o „ Prasie gadzinowej ” patrz: Krzyszfof Wo źniakowski, Polskoj ęzyczna prasa gadzinowa w tzw. Starej Rzeszy (1939-1945), Wydawnictwo Naukowe AP, Kraków 2001. 63 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 22-24. 64 S. Żółkiewski, dz. cyt.[w] Literatura wobec wojny i okupacji studia pod redakcj ą M. Głowi ńskiego i J. Sławi ńskiego. Tom XLIII, s. 31-32.

20 tak że pisarze i publicy ści. Prawo mi ędzynarodowe, a zwłaszcza Konwencja Genewska z roku 1929, zapewniały je ńcom mo żliwo ść organizowania we własnym zakresie działalno ści oświatowo-kulturalnej, cho ć oczywi ście cenzurowanej. Ju ż w pa ździerniku 1939 roku wydano pierwsz ą gazetk ę obozow ą „Za Drutami”. Tak ą działalno ść kontynuowano we wszystkich obozach jenieckich przez cał ą wojn ę. Niektórzy poeci zyskali olbrzymi ą sław ę w obozach, ale ich utwory nie stały si ę powszechnie znane. Nale żeli do nich: Władysław Milczarka, Mieczysław Go ździkowski, czy Zbigniew Mystkowski. W obozach przebywało tak że niemało zawodowych pisarzy i ci te ż podj ęli działalno ść , a ich utwory nawet z obozów trafiały do kraju i na emigracj ę i były wielokrotnie publikowane. Nale żeli do nich: Leon Kruczkowski, Konstanty Idelfons Gałczy ński, Feliks Przybulski, Andrzej Nowicki, Marian Piechala, Stefan Flukowski, Juliusz Żuławski i Marian Brandys. 65 O pobycie twórców w obozach jenieckich tak że dowiadujemy si ę od Lesława Bartelskiego, który pisał, i ż na ziemie polskie przychodziły listy z obozów jenieckich, w których zostało osadzonych 18 777 oficerów oraz 132 751 podchor ąż ych, podoficerów i żołnierzy. Wy żej ju ż wspominany Marian Piechal przebywał w Altengrabow, dok ąd przywieziono równie ż Konstantego Idelfonsa Gałczy ńskiego. Leon Kruczkowski dostał si ę do obozu II B w miejscowo ści Arnswalde na Pomorzu, dzisiaj nosz ącej nazw ę Choszczna. Pisał do rodziny: Korzystam z chwili, aby da ć kilka słów wiadomo ści o sobie. A zatem: znajdujemy si ę w obozie oficerskim w miejscowo ści, której nazwy podawa ć nie mo żemy[...]. 66 Dany list świadczył o trudno ściach z korespondencj ą jak i przekazywania i przesyłania, tak że tre ści w niej zawartych. Po upadku powstania warszawskiego do uwi ęzionych doł ączyli si ę jeszcze: Stanisław Ryszard Dobrowolski, Roman Bratny, Witold Zalewski, Zbigniew Stolarek i Józefa Radzymi ńska. Pisarze organizowali sobie nawet konkursy literackie, trudno to sobie wyobrazi ć, że ludzie w tak okrutnej sytuacji potrafi ą my śle ć o literaturze. Je żeli chodzi o twórczo ść literack ą je ńców, to najcz ęś ciej przybierała posta ć popularnego wierszopisarstwa. Poeci w niewyszukanej formie starali si ę wyrazi ć swoj ą t ęsknot ę za domem, rodzin ą, chcieli utrwali ć wydarzenia z życia obozowego. Do utworów popularnych w poezji obozowej nale żał wiersz w formie listu do osób najbli ższych. 67 Bardziej szczegółowo o poezji wojennej b ędzie mowa w nast ępnym rozdziale pracy. Polska straciła w czasie okupacji 6028 tys. obywateli, z tego zgin ęło w toku działa ń wojennych 644 tys., w obozach, w masowych egzekucjach, pacyfikacjach 3577 tys., w wi ęzieniach z wycie ńczenia 1268 tys., zmarłych z ran, głodu, nadmiernej pracy 521 tys. W

65 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 328-331. 66 L.M. Bartelski, Pie śń niepodległa, dz. cyt. s. 157. 67 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 330-333.

21 Polsce na ka żde 1000 mieszka ńców zgin ęło 220, był to najwy ższy na świecie stosunek, si ęgał 22,2% obywateli II Rzeczypospolitej. 68 Polska straciła czwart ą cz ęść wykształconych specjalistów. W dobrach materialnych przepadło 38% polskiego przedwojennego stanu posiadania. Bezpo średnio najwa żniejsze s ą straty w zasobach ksi ąż kowych. W wielkich naukowych bibliotekach spaliło si ę w czasie okupacji 1 170 000 jednostek bibliotecznych. Straty bibliotek szkolnych obj ęły prawie 6/7 zasobów. Przed wojn ą ksi ęgozbiory szkolne wynosiły około 10 mln. tomów, a w 1945 roku pozostało zaledwie 1 mln 476 tys. Je żeli chodzi o czasopisma to, w 1939 roku było ponad 2,5 tys. tytułów czasopism. 69 Wszelkie instytucje życia kulturalnego polskiego były niszczone i grabione. Dotyczyło to bibliotek, ksi ęgarni, muzeów, archiwów i teatrów czy stowarzysze ń.

1.2 OKUPACJA SOWIECKA

Drugim agresorem i okupantem był Zwi ązek Radziecki, który zamierzał uprawomocni ć aneksj ę wschodnich ziem Rzeczypospolitej, wyst ępuj ąc rzekomo w interesie Ukraińców i Białorusinów, uciskanych przez Polaków. 22.X.1939 roku zarz ądzono „wybory”, na mocy których ziemie te zostały wcielone do Ukrai ńskiej i Białoruskiej republiki ZSRR, za ś dekretem z 29.XI. 1939 roku dotychczasowi mieszka ńcy zostali zmuszeni do przyj ęcia obywatelstwa radzieckiego. 70 Od zimy 1940 do pierwszej połowy 1941 roku Rosjanie przeprowadzili na terenie wschodnich województw cztery masowe deportacje ludno ści, które obj ęły ponad 1 200 000 obywateli pa ństwa polskiego. Ludzi tych zesłano na Sybir lub do azjatyckich republik, gdzie na skutek warunków klimatycznych, pracy i chorób ogromna cz ęść nie prze żyła wojny. Cz ęść skorzystała z prawa do tzw. „amnestii”, na mocy układu mi ędzy rz ądem RP a ZSRR z 30.VII.1941 roku, wst ępuj ąc masowo do szeregów formuj ącej si ę na terenie Rosji Armii Polskiej lub pozostaj ąc na wolno ści, która de facto w niczym si ę nie ró żniła od niewoli. Tragiczny okazał si ę los je ńców wojennych, którzy jesieni ą byli wzi ęci do niewoli przez Armi ę Czerwon ą, a nast ępnie dozorowani i masowo likwidowani przez NKWD (Narodnyj Komisariat Wnutriennych Dieł) czyli bezpiek ę radzieck ą.71 Tragedia wymordowanych polskich oficerów, czego najbardziej jawnym dowodem stała się odkryta przez Niemców w 1943 roku zbiorowa mogiła w Katyniu (odnaleziono wówczas zwłoki 4143 ofiar na około 15 000 zaginionych), wstrz ąsn ęła opini ą światow ą. Wła śnie w tym momencie nale żałoby wymieni ć

68 S. Żółkiewski, dz. cyt. [w] Literatura wobec wojny i okupacji, studia pod redakcj ą M. Głowi ńskiego i J. Sławi ńskiego. T.XLIII, Wrocław 1976. str.19. 69 Tam że, str. 21. 70 J. Świ ęch,dz. cyt. s. 17. 71 Tam że, s. 17.

22 trzech działaczy kultury polskiej, którzy zgin ęli w Katyniu: Władysław Sebyła (1902-1940), poeta i krytyk literacki, Jerzy Szczepowski oraz awangardowy poeta Lech Piwowar ( 1909- 1940). Polscy zesła ńcy byli wi ęzieni w łagrach i zmuszani do niewolniczej pracy na potrzeby radzieckiej gospodarki. Z kolei mniejszy nacisk władz radzieckich odczuwano na system oświaty, pozostawiono cz ęść szkół polskich z nauczaniem w j ęzyku ojczystym. Swoboda dana Żydom w porównaniu z działalno ści ą niemieck ą w sprawie Żydów, wszystko to sprawiało wra żenie bardziej dodatnie, ale za tak ą mask ą skrywała si ę zupełnie inna rzeczywisto ść .72 Teraz wspomn ę o poległych pisarzach w wyniku agresji ZSRR na Polsk ę. We wrze śniu zgin ęli dwaj słynni polscy literaci. Pierwszym z nich był pisarz i teoretyk sztuki Stanisław Ignacy Witkiewicz - „Witkacy” (1885-1939). O samobójczej śmierci Witkacego wspomina L.M. Bartelski pisz ąc, i ż Witkacy nieprzypadkowo znalazł si ę na Polesiu, gdy nast ąpił 18 wrze śnia wyruszył do lasu gdzie go znaleziono le żą cego we mchu i obryzganego krwi ą. Na obu r ękach powy żej dłoni wida ć było po cztery, pi ęć naci ęć żyletk ą. Mo żna z tego wnioskowa ć, że nie udało mu si ę od razu przeci ąć głównej żyły. Czesława Oki ńska - Korzeniowska ju ż po wojnie kilkakrotnie opisywała tamte chwile, za ka żdym razem nieco inaczej przedstawiaj ąc okoliczno ści samobójstwa Witkiewicza. Podkre ślała jednak, że była to z jego strony decyzja podj ęta świadomie, ona si ę jej jak mogła przeciwstawiała, jednak zgodnie z jego naleganiem pierwsza wypiła mikstur ę, niebawem zasn ęła i ju ż co było dalej nie wiedziała. Dodawała te ż, że grób Witkacego znajduje si ę w miejscu, gdzie odebrał sobie życie. Natomiast Ziemla ński podaje: na miejsce tej tragedii zbiegło si ę wielu mieszka ńców wsi. Pami ętam, jak kobiety płakały. Rozegrała si ę ona w lesie, pomi ędzy drog ą prowadz ącą do wsi Szachy i le śnictwem. Miejsce to jednak od wsi Jeziory oddalone o 1500 metrów[...]”.73 Z tego wynika, i ż Witkiewicz zmarł śmierci ą samobójcz ą 18 wrze śnia 1939 roku, inne źródła podaj ą, że dowiedział si ę o agresji Armii Czerwonej na Polsk ę i dlatego popełnił samobójstwo. 74 Drugim pisarzem, na którego los dosłownie wpłyn ęła agresja ZSRR, był słynny powie ściopisarz Tadeusz Doł ęga - Mostowicz (1898-1939). Wokół jego śmierci narosło wiele legend i niedomówie ń, dlatego przytocz ę najbardziej wiarygodne wersje. Jak podaje E. Balcerzan, Mostowicz zgin ął w Kutach, gdzie po kl ęsce utworzył milicję miejscow ą (okoliczno ści zabójstwa nie udało si ę ustali ć)75 Z kolei inne źródło padaj ą, i ż w Hutach na Huculszczy źnie, u podnó ża gór, w kr ętej dolinie wartkiego Czeremoszu, zgin ął Tadeusz Doł ęga-

72 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 19. 73 L.M. Bartelski, Pie śń ..., dz. cyt. s. 94-95. 74 http://www.witkacy.republika.pl/zyciorysbis.htm 75 E. Balcerzan, dz. cyt. s. 26.

23 Mostowicz. Poległ podobno w walce z nacjonalistami ukrai ńskimi, którzy starali si ę przej ąć władz ę. Został pochowany na miejscowym cmentarzu, w 1980 roku dzi ęki staraniom rodziny, a głównie siostry, trumna ze zwłokami Mostowicza, prozaika, dziennikarza i oficera wojska polskiego, spocz ęła w katakumbach starych Pow ązek. 76 Kolejne źródło zawiadamia, i ż prochy sprowadzono do Warszawy 24 listopada 1978 roku. 77 W wyniku działa ń wojennych cz ęść polskich pisarzy znalazła si ę pod okupacj ą sowieck ą we Lwowie. W planach radzieckich Lwów miał odegra ć specjaln ą rol ę. Miasto było skupiskiem inteligencji polskiej, ukrai ńskiej i żydowskiej. We Lwowie znale źli si ę w wyniku zawieruchy wojennej, na krótko b ądź na dłu żej tacy pisarze jak: Tadeusz Boy-Żele ński, Maria D ąbrowska, Władysław Broniewski, Adam Wa żyk, Aleksander Wat, Julian Przybo ś i wielu innych. Byli to w wi ększo ści autorzy znani przed wojn ą ze swoich lewicowych lub liberalnych pogl ądów. Wykorzystywała to radziecka propaganda. Oczywi ście nie wszyscy pisarze poszli na współprac ę z Rosjanami. Była grupa niepodatnych na t ę agitacj ę, jak Teodor Parnicki, czy Ostap Ortwin. Nawet jednak nie wszyscy pisarze lewicowi byli gotowi całkowicie podporz ądkowa ć si ę decyzji władz radzieckich. Dlatego cz ęść z nich została aresztowana, uwi ęziona i zesłana na Sybir. Znale źli si ę w śród nich: Broniewski, Wat, Tadeusz Peiper oraz chłopski poeta Wojciech Skuza. Pó źniej NKWD aresztowało te ż Parnickiego. 78 Wi ększo ść jednak podj ęła współprac ę z władzami radzieckimi. Nale żeli do nich Wanda Wasilewska, Boy Żele ński, El żbieta Szempli ńska, Leon Pasternak, Julian Przybo ś, Jerzy Putrament, Mieczysław Jastrun, Stanisław Jerzy Lec, Tadeusz Hollender, Adolf Rudnicki i wielu innych. To wła śnie ci pisarze współpracowali przy wydawanych wtedy w j ęzyku polskim czasopismach „ Czerwony Sztandar” 79 , którego pierwszy numer ukazał si ę 5 pa ździernika 1939 roku i „Nowe Widnokr ęgi” 80 - dwutygodniku społeczno literackim. Oprócz wymienionych powy żej do współpracy wł ączyli si ę Lucjan Szenwald, Jadwiga Broniewska i Kazimierz

76 L.M. Baretelski, Pie śń ..., dz. cyt. s. . 97 77 http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Do%C5%82%C4%99ga-Mostowicz. 78 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 44. 79 Czerwony Sztandar- gazeta wydawana w j ęzyku polskim we Lwowie po agresji ZSRR na Polsk ę 17.09.1939 przez okupacyjne władze sowieckie od 5 pa ździernika 1939 do agresji III Rzeszy na ZSRR 22 czerwca 1941 i zako ńczenie sowieckiej okupacji Lwowa. Nakład wynosił 40 tys. egzemplarzy. Redaktorem naczelnym byli J.A. Ma ńkowski oraz J. Markiewicz, od kwietnia 1941 r. E. W. Radecki. Swoje teksty zamieszczali na jego łamach: W. Wasilewska, J. Stryjkowski, L. Chwistek, Wł. Broniewski, S.J. Lec, J. Broniewska, L. Szenwald, T. Boy-Żele ński i inni. E. Czop, Obwód Lwowski pod okupacj ą ZSRR w latach 1939-1941, Rzeszów 2004, s. 216- 218. 80 Nowe Widnokr ęgi- pocz ątkowo miesi ęcznik, nast ępnie dwutygodnik, organ Zwi ązku Pisarzy Radzieckich. Czasopismo redagowane w j ęzyku polskim, ukazywało si ę od stycznia 1941 roku we Lwowie i na terenach polskich zaj ętych we wrze śniu 1939 przez Armi ę Czerwon ą. Redakcja „Nowych Widnokr ęgów” mie ściła si ę w Moskwie, pó źniej przeniesiona została do Kujbyszewa. Obowi ązki redaktora naczelnego pełniła W. Wasilewska. Pismo ukazywało si ę do stycznia 1946 roku. Wielka encyklopedia polski K-O, Forga Oficyna Wydawnicza, Kraków 1999, s. 245.

24 Brandys. 81 Oficjalnym organem Lwowskiej Organizacji Zwi ązku Pisarzy ZSRR, wydawanym przez Pa ństwowe Wydawnictwo Mniejszo ści Narodowych, był kwartalik „Almanach Literacki”, którego pierwszy numer ukazał si ę we Lwowie w kwietniu 1941 roku, zawieraj ący artykuły pisarzy polskich i ukrai ńskich. Ta otwarta współpraca z agresorem budziła i budzi do dzi ś wiele kontrowersji. Nie spotkała si ę z tak zdecydowanym pot ępieniem jak współpraca z okupantem hitlerowskim. Wilno równie ż stało si ę miejscem pobytu pewnej grupy pisarzy polskich. Stosunki polsko-litewskie do połowy XX wieku były skomplikowane i bogate. Pocz ątek II wojny światowej był szczególnie wa żny w dziejach stosunków obojga pa ństw. 82 Wspomn ę, i ż Jerzy Putrament wpadł pod koniec sierpnia z Baniewa do Wilna i dowiedziawszy si ę o wybuchu wojny pobiegł do miasta szuka ć znajomych. Skoczyłem do autobusu. Ludzie stali spokojni, milczący. Nikt z nikim słowa nie zamienił. Wlazłem cały rozdygotany od owego bełkotu (radiowego) i ten spokój mnie zmroził, onie śmielił, bałem si ę spyta ć pierwszego lepszego, podzieli ć si ę z nim t ą niepoj ętą nowin ą. Bałem si ę. Pewnie tego, żeby nie zasłu żyć sobie na zarzut panikarstwa. 83 Putrament został w Wilnie, (jaki ś czas przebywał w Nowej Wilejce), gdzie wydarzenia nie dały si ę we znaki mieszka ńcom. Wojna szła gdzie ś daleko, trzeba było j ą usłysze ć. Gdzie ś tam huczały bitwy, stały łuny, ludzie padali pokotem- a tu w Wilnie było sło ńce jesienne. 84 Chciałabym w tym momencie zaznaczy ć, i ż Jerzy Świ ęch podaje, że trzecim okupantem ziem, które przed wrze śniem 1939 nale żały do Polski, była Litwa. Słowo „ okupacja” znaczy tu jednak co ś innego ni ż gdzie indziej. We wrze śniu 1939 roku w obr ębie pa ństwa litewskiego znalazł si ę obszar całej Wile ńszczyzny ze zdecydowan ą przewag ą ludno ści polskiej (ok. 69% wg spisu z r. 1931), któr ą władze zacz ęły traktowa ć jako mniejszo ść narodow ą, z czasem dziel ąc j ą na „obcokrajowców” i „ uchod źców”. Przez krótki okres istnienia pa ństwowo ści litewskiej, czyli do chwili, kiedy z Litwy uczyniono jedn ą z republik radzieckich (nast ąpiło to 21 lipca 1940 roku), Polaków zmuszono tak że do zmiany obywatelstwa na litewskie. Je żeli dla jednych Polaków obecna sytuacja kojarzyła si ę z okupacj ą, porównywan ą do niemieckiej i sowieckiej, to dla drugich, tzw. krajowców przedstawiała si ę inaczej. Nie kwestionowali oni prawa Litwy do posiadania Wilna i Wile ńszczyzny, przeciwni byli jednak traktowaniu Polaków jako obywateli drugiej kategorii. 85

81 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 50. 82 P. Łossowski, Litwa a sprawy Polskie 1939-1945, Pa ństwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1985, s.5. 83 Cyt. za: L. M. Bartelski, Pie śń niepodległa, s. 27. 84 Tam że, s. 27. 85 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 19.

25 18 wrze śnia 1939 roku, po krótkiej obronie miasta władz ę nad obszarem Wile ńszczyzny przej ęli Sowieci. 86 Pierwsza okupacja sowiecka Wilna i Wile ńszczyzny, która trwała zaledwie około 6 tygodni, przyniosła rabunek mienia polskiego, wywieziono do Rosji bogate Archiwa Wile ńskie. Z Biblioteki Uniwersytetu Stefana Batorego wywieziono zeszyty „Statystyki Polskiej”, z Biblioteki Wróblewskich 440 druków litewsko-wile ńskich z XVI-XVIII w., około 70 tytułów czasopism białoruskich z XX w. i około 80 druków z XVIII-XIX w. Wywieziono równie ż zbiory wile ńskiego Archiwum Metrycznego, a tak że wiele prywatnych zbiorów rodzinnych, do których nale żały: portrety rodzinne, obrazy, ceramika, meble-antyki, pami ątki historyczne, zbiory artystyczne itd. 87 Po wymuszonym „ pakcie przyja źni” z ZSRR Litwie dostały si ę ziemie, o które zabiegała przed wojn ą, ale obecnie za cen ę podporz ądkowania si ę Rosji. Ograniczono prawa Polaków w wielu dziedzinach, zmniejszono liczb ę polskich szkół, 15 grudnia 1939 roku zamkni ęto uniwersytet Stefana Batorego, a na jego miejsce utworzono Uniwersytet Wile ński z litewskim j ęzykiem wykładowym. 88 W okresie tych 40 dni rz ądów sowieckich uczniowie wile ńscy nadal jeszcze ucz ęszczali do szkół polskich, z kolei pocz ątki tajnego nauczania si ęgaj ą w Wilnie grudnia 1939 roku, kiedy to po gło śnym strajku szkolnym cz ęść młodzie ży polskiej wydalono ze szkół. Ostre represje dotkn ęły zwłaszcza Gimnazjum i Liceum im. Ks. A. J. Czartoryskiego, przemianowane przez władze o światowe litewskie na VI gimnazjum z polskim j ęzykiem wykładowym. W szkole tej zwolniono cały personel nauczycielski i ogłoszono nowe zapisy młodzie ży. Pocz ątki tajnego nauczania przypadły wi ęc na okres Litwy smetonowskiej. Utworzenie w lipcu 1940 roku Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej st ępiło w znacznym stopniu ostrze prymitywnej litwinizacji na rzecz indoktrynacji sowieckiej. 89 Z kolei 18 wrze śnia, ukazał si ę ostatni numer „Kuriera Wile ńskiego”, który informował o wtargni ęciu Sowietów do Polski, o mianowaniu adwokata Stanisława Bagi ńskiego komendantem Stra ży obywatelskiej, tak że pisano o tym, że teatr na Pohulance wystawił tego dnia Zielone lata, zapowiadaj ąc na 19 wrze śnia Warszawiank ę w re żyserii L. Pobóg- Kielanowskiego. W tym samym dniu, 18 wrze śnia „Słowo” opublikowało po żegnalny artykuł Stanisława Cat-Mackiewicza zatytułowany Wilno, ko ńcz ący si ę słowami: W chwili kiedy moja 17-letnia praca na stanowisku redaktora Słowa dobiega kresu, wznosz ę okrzyk: Niech żyje żołnierz polski! Bo że, dopomó ż w słusznej walce i zmiłuj si ę nad Wilnem. 90 Dzie ń 27

86 R. Warakomski, Wile ńskie dramaty w czasie wojny i w PRL, Komórka Legalizacyjna Sztabu Okr ęgu Wile ńskiego Armii Krajowej w latach 1939-1947, Wydawnictwo Kubajak 2006, s. 9. 87 S. Lewandowska, Losy Wilnian. Zapis rzeczywisto ści okupacyjnej. Ludzie, fakty, wydarzenia 1939-1945. Wydawnictwo Neriton, Instytut Historii PAN, Warszawa 2004. s. 30. 88 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 19. 89 S. Lewandowska, dz. cyt. s. 253. 90 Tam że,s. 15.

26 pa ździernika 1939 roku był ostatnim dniem władzy radzieckiej w Wilnie Pierwsza okupacja sowiecka Wilna spowodowała zamarcie życia kulturalnego w mie ście. Sytuacja pisarzy polskich poprawiła si ę, gdy Wilno wł ączono do Litwy. Mimo tego, że władze litewskie zarz ądziły przymusow ą rejestracj ę pisarzy polskich i obj ęcie ich twórczo ści pa ństwow ą cenzur ą, to jednak udzieliły im niezb ędnego wsparcia materialnego, a tak że ochrony przed nieprzyjemnym lub wr ęcz wrogim nastawieniem Litwinów do Polaków. Zwi ązek Pisarzy Litewskich napisał nawet otwarty list do społecze ństwa pot ępiaj ący litewskie ekscesy nacjonalistyczne w Wilnie, skierowane przeciwko Polakom, a nawet w grudniu 1939 roku zaprosił polskich pisarzy na swój zjazd. Poza tym miały miejsce przyjazne spotkania pisarzy obu stron. Gazety polskie zamieszczały informacje o współczesnej literaturze litewskiej, publikowały tłumaczenia dzieł pisarzy litewskich. Dzi ęki zgodzie władz litewskich na kultywowanie działalno ści kulturowej przez Polaków, było mo żliwe wydawanie prasy polskiej. Od 2 listopada 1939 roku wznowiono wydawanie „Kuriera Wile ńskiego”. Kurier uchodził za wyraziciela opinii „patriotów”, czyli Polaków na Litwie traktuj ących obecny stan rzeczy jako okupacj ę Wile ńszczyzny. Wznowiony numer „Kuriera” stwierdzał, że po wkroczeniu wojsk radzieckich do Wilna zostali aresztowani: prezydent miasta dr Wiktor Maleszewski, wiceprezydent Kazimierz Grodzicki, wicewojewoda Józef Rakowski, profesorowie Wydziału Lekarskiego USB Czarnowski i Jakowicki. „Wymienieni wywiezieni zostali przy opuszczaniu miasta przez władze sowieckie”- pisała gazeta. W dwóch kolejnych numerach opublikowano wykazy 220 osób, które znajdowały si ę ju ż w Białymstoku, Mi ńsku, Moskwie i innych miastach Zwi ązku Radzieckiego. 91 Do współpracowników „Kuriera” w tym czasie nale żeli historyk literatury Konrad Górski, filolog klasyczny Stefan Srebrny, wile ński poeta, prozaik dramaturg Tadeusz Łopalewski, byli żagary ści Józef Ma śli ński i Czesław Miłosz, który przybył do Wilna pó źniej. Z grona uchod źców z gł ębi Polski z „Kurierem” współpracowali dramatopisarz, poeta i prozaik Aleksander Maliszewski, wybitny krytyk literacki Ludwik Fryde oraz warszawski publicysta, a latach 1939-41 dyrektor wile ńskiego teatru „Na Pohulance” Zdzisław Broncel. 92 Drugim konkurencyjnym pismem była „Gazeta Codzienna” wychodz ąca od 25 listopada 1939 roku pod redakcj ą Józefa Mackiewicza. „Gazeta” była oficjalnie organem, tzw. „krajowców”, to jest zwolenników pa ństwa wielonarodowo ściowego na wzór dawnego Wielkiego Ksi ęstwa Litewskiego. Pismo reprezentowało opcj ę prolitewsk ą. W „Gazecie Codziennej” swoje artykuły publikował Miłosz oraz jego koledzy Teodor Bujnicki i Kazimierz Hałaburda, którzy publikowali tak że w obu wile ńskich gazetach. W lutym 1940 roku przez

91 S. Lewandowska , dz. cyt. s. 24-25. 92 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 55-56.

27 polsk ą pras ę wile ńsk ą przetoczył si ę gwałtowny spór o owe szarganie świ ęto ści. W rozgorzałej na ten temat kampanii chodziło o to, że 11 lutego 1940 roku, na łamach „Gazety Codziennej” satyryk Janusz Minkiewicz opublikował szkic Śmier ć i życie kaprala Mostowicza , po świ ęcony pami ęci jego przyjaciela, popularnego prozaika i dziennikarza o którym ju ż wcze śniej wspominałam Tadeusza Doł ęgi-Mostowicza, zastrzelonego we wrze śniu 1939 roku, przez patrol wkraczaj ących wojsk radzieckich w przygranicznych Kutach. Z kolei inne wersje śmierci Mostowicza były przedstawione na s. 18. Artykuł Minkiewicza daleki od dokumentacyjnej dokładno ści, kreował zabitego pisarza na najwybitniejszego literata mi ędzywojennej Polski. 93 Gazety polskie lat 1939-1940 nie stroniły równie ż od zainteresowania literatur ą obc ą, przy czym zainteresowanie to było dodatkowo inspirowane nowymi informacjami, sytuacji społeczno- politycznej ówczesnej Europy, a liczba i ton nawet drobnych publikacji wyra źnie wskazywały na sympatie, których z uwagi na wymogi neutralno ści Litwy nie mo żna było wyrazi ć wprost. Mi ędzy lutym a czerwcem 1940 roku dzienniki Wilna, wydawane w j ęzyku polskim, drukowały seri ę przekrojowych publikacji popularno-informacyjnych, prezentuj ących polskiemu odbiorcy kluczowe zjawiska, orientacje, nazwiska i dzieła nowszego pi śmiennictwa litewskiego, przy czym szczególnie anga żował si ę tutaj wielki or ędownik zbli żenia obu narodów, pisz ący głównie po polsku Litwin z pochodzenia Władysław Abramowicz. 94 W okresie władzy litewskiej doszło do owocnej współpracy pisarzy polskich i litewskich. 95 Po ponownym zaj ęciu Wile ńszczyzny przez ZSRR 15 czerwca 1940 znacznie ograniczono wolno ść słowa i druku. W nowych realiach powstało w Wilnie pi ęć zorganizowanych od podstaw pism, w tym cztery niewiele wnosz ące dla życia kulturalnego. Cz ęść pisarzy polskich, jak Miłosz czy Jerzy Zagórski opu ścili wtedy Wilno. Władze radzieckie przemianowały „Kurier Wile ński” na „Gazet ę Ludow ą”, a pó źniej poł ączyły j ą z „Gazet ą Codzienn ą” i utworzyły jedno pismo „Prawd ę Wile ńsk ą”. Dana gazeta była wydawana od 21 sierpnia 1940 roku. W „Prawdzie” prac ę podj ęli Teodor Bujnicki, Józef Ma śli ński, Aleksander Maliszewski, Ludwik Fryde, Anatol Mikułko i Monika Żeromska. Wiersze publikowane na łamach „Prawdy Wile ńskiej” stały si ę jaskrawo polityczne i agitacyjne. Dy żurnymi poetami od takiego wierszopisarstwa stali si ę A. Mikułko i Teodor Bujnicki. Jednak że zwraca na to uwag ę K. Wo źniakowski - mimo całej dworsko-propagandowej retoryki żaden z „dostawców” wierszy „ku czci” w ówczesnych realiach, słu żą cych wielkomocarstwowej polityce Zwi ązku Radzieckiego wobec Litwy, nie napisał niczego bezpośrednio wychwalaj ącego Józefa Stalina.

93 S. Lewandowska, dz. cyt. s. 263. 94 Tam że, str. 263-264. 95 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 56-57.

28 Tym owi dwaj poeci ró żnili si ę od polskich autorów lwowskich. 96 Z „Prawd ą” podj ęli tak że współprac ę pisarze ze Lwowa: Jastrun, Brzoza, Pasternak, a zadebiutował w niej Tymoteusz Karpowicz. Wilno stało si ę drugim, po Lwowie, „kulturalnym Piemontem” komunistycznej władzy i poligonem do świadczalnym nowej literatury. 97 We wrze śniu 1940 roku została uruchomiona prowadzona przez T. Bujnickiego stała rubryka „Odpowiedzi działu literackiego”. Bujnicki starał si ę wpaja ć młodym kandydatom na pisarzy przyzwyczajenie do systematycznej literatury warto ściowych ksi ąż ek. 98 Aleksander Maliszewski ze wzgl ędów rodzinnych przeniósł si ę do Wilna. Opisał to w tomie Na przekór nocy wra żenia z tamtego okresu: W przeciwie ństwie do ruchliwego, zatłoczonego Lwowa, Wilno robi wra żenie średniowiecznej zgaszonej i opuszczonej latarni. W gło śnej kawiarni Sztralla spotykał si ę ju ż wspominany Zdzisław Broncel, Antoni Olch, Ryszard Kiesnowski. Po wej ściu Niemców na teren Wile ńszczyzny 24 czerwca 1941 roku, życie kulturalne zeszło do podziemia. Niemcy zamkn ęli polskie szkoły średnie, a liczba kompletów zaanga żowanych w tajnym nauczaniu nauczycieli znacz ąco wzrosła. Pocz ątkowo, kiedy w Wilnie nie było jeszcze Delegatury Rz ądu na Kraj, organizatorem tajnego nauczania w zakresie szkół powszechnych i średnich była Tajna Organizacja Nauczycielska, z kierownikiem Stanisławem Zdybkiem. Do zespołu kieruj ącego akcj ą tajnego nauczania, nale żał równie ż dr Zygmunt Fedorowicz. Z ramienia ZWZ piecz ę nad tajn ą o świat ą w Wilnie sprawował prof. Stanisław Hiller, prodziekan Wydziału Lekarskiego USB. Ł ącznikiem mi ędzy TON-em a władzami w Warszawie był Stanisław Losowski, przewodnicz ący Wile ńskiego Oddziału Zwi ązku Nauczycielstwa Polskiego. Przeprowadzono tak że istotne zmiany organizacyjne- nauczanie skupiono w o środkach na czele z kierownikami, którym podlegali opiekunowie dzielnic. Według A. Rojeckiego były w Wilnie trzy takie o środki nauczania na poziomie szkół średnich, kierowany przez dyr. Janin ę Bohdanowiczówn ę. O środek ten prowadził średnio 40 kompletów, do których co roku ucz ęszczało około 200 uczennic. O środek zwany „Uniwersyteckim O środkiem Zorganizowanego Polskiego Szkolnictwa Tajnego w Wilnie”, „uniwersytecki”, nauczycielami jego było wielu wykładowców uniwersyteckich. Kierownikiem był prof. USB Władysław Dziewulski. Tak że O środek kierowany przez dyr. Żelskiego. W śród opiekunów dzielnic zostawiły swój ślad nazwiska Konstantego Matulewicza (Zwierzyniec) i

96 S. Lewandowska, dz. cyt. s. 267. 97 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 60-63. 98 S. Lewandowska, dz. cyt. s. 267.

29 Aleksandra Lubowicza (Zarzecze i Antokol). 99 Działalno ść tajnego szkolnictwa w Wilnie, jak w ogóle na Wile ńszczy źnie, przebiegała w odmiennych warunkach ani żeli w wi ększych skupiskach ludno ściowych w tzw. Generalnym Gubernatorstwie, gdzie tajne nauczanie mo żna było, przynajmniej w pewnym stopniu, oprze ć na oficjalnie istniej ących szkołach zawodowych. Na Wile ńszczy źnie nauka w tajnych kompletach mogła si ę odbywa ć jedynie w prywatnych mieszkaniach. Niekiedy jednak nawet du ży lokal, nadaj ący si ę pod wzgl ędem funkcjonalnym, nie mógł by ć wykorzystany z uwagi na bezpiecze ństwo. Ch ętnie korzystano z mieszka ń, w których jeden pokój był zaj ęty przez oficera litewsko-niemieckiej policji lub gestapo, gdy ż oni w rannych godzinach nie bywali w domu. Na ogół starano si ę unika ć lokali, których gospodarze byli zaanga żowani w prac ę konspiracyjn ą – zdarzały si ę jednak lokale „trafne”, o czym organizatorzy kompletów nie wiedzieli. Tak na przykład zaj ęcia niedu żego kompletu maturzystów odbywały si ę w mieszkaniu szefa jednego z oddziałów Sztabu Okr ęgu Wile ńskiego AK, gdzie mie ścił si ę te ż punkt rozprowadzania prasy podziemnej. Konieczno ść prowadzenia zaj ęć wył ącznie w mieszkaniach prywatnych tudzie ż wzgl ędy bezpiecze ństwa ograniczały liczb ę uczniów w komplecie do 6-7, jednak cz ęsto niektóre grupy, szczególnie licealne, sprowadzały si ę przy ko ńcu roku szkolnego do trzech osób. Szczupło ść poszczególnych kompletów poci ągała za sob ą konieczno ść tworzenia wielu grup i anga żowania du żej liczby nauczycieli, znacznie wi ększe od tej, która byłaby wystarczaj ąca w szkole przedwojennej o tej samej liczbie uczniów. A tymczasem liczba nauczycieli w porównaniu do stanu przedwojennego stopniowo zmniejszała si ę. Wielu nauczycieli zgin ęło w czasie działa ń wrze śniowych, trafiło do niewoli lub te ż zmarło śmierci ą naturaln ą, a nie było nowych nauczycieli. Wielu przedwojennych wykładowców z tych lub innych przyczyn rezygnowało z udziału w pracy w tajnym nauczaniu, gdy ż wymagała codziennego, wielogodzinnego kursowania po mie ście w okresie surowych zim i przy ograniczonej komunikacji miejskiej. 100 Trudno ści w pozyskiwaniu nauczycieli do pracy w tajnym nauczaniu udawało si ę w jakiej ś mierze, zwłaszcza w drugim roku istnienia O środka, pokona ć dzi ęki zgłoszeniu si ę do pracy kilku byłych pracowników naukowo-dydaktycznych USB. W sumie w czasie istnienia O środka pracowało a ż 17, co stanowiło około 30 % ogółu nauczaj ących. W porównaniu z liczb ą zatrudnionych nauczycieli liczba uczniów w O środku była stosunkowo niewielka, na 50-55 kompletów ucz ęszczało zaledwie 300-350 osób. Reprezentowane były wszystkie warstwy społeczne z wyj ątkiem chłopów, których w Wilnie nie było. 101

99 Tam że, s. 224-225. 100 Tam że, s. 225-226. 101 Tam że, s. 255-256.

30 Je śli chodzi o program nauczania to w zasadzie obowi ązywały ostatnie przedwojenne programy dla szkół ogólnokształc ących z pomini ęciem oczywi ście robót r ęcznych, śpiewu, gimnastyki, a tak że ze wzgl ędów technicznych rysunków. Uczyniono pewne zmiany w przedmiotach, usuni ęto w IV klasie gimnazjalnej geografi ę gospodarcz ą, za ś w II licealnej nauk ę o Polsce i świecie współczesnym. Warto wspomnie ć i ż, we wszystkich O środkach wile ńskich pobierano od uczniów opłat ę w wysoko ści 20 wschodnich marek niemieckich miesi ęcznie, co stanowiło równowarto ść niespełna 7 kg chleba razowego. Dzieci znajduj ące si ę w trudnych warunkach materialnych były w ogóle z czesnego zwalniane. Sumy wpływaj ące z tych opłat wystarczały na wypłacenie nauczycielom wynagrodzenia w wysoko ści 20 fenigów wschodnich za efektywn ą godzin ę lekcyjn ą.102 Po zaj ęciu Wilna przez Niemców teatry polskie przestały funkcjonowa ć. Aktorzy stracili prac ę, z kolei polscy inteligenci musieli podejmowa ć si ę najró żniejszych, przewa żnie takich zaj ęć , do których nie byli przygotowani, warto wspomnie ć w tym miejscu artystk ę sceniczn ą, Hann ę Skar żank ę, która na skutek zaistniałej sytuacji musiała pracowa ć najpierw kelnerk ą w restauracji dla żołnierzy niemieckich w „Czerwonym Sztralu”, kiedy za ś sko ńczyła si ę tam jej praca, znalazła zaj ęcie w stolarni, gdzie na frezarce robiła drewniane chodaki. Okres, który nast ąpił po zaj ęciu Wilna przez Niemców, prof. Konrad Górski okre śla jako najbardziej trudny dla kultury polskiej w tym mie ście: W zakresie kultury Wilno prze żywa obecnie ucisk najwi ększy ni ż kiedykolwiek. Jest teatr litewski (w gmachu na Pohulance), ale nie ma polskiego .103 Warto tak że wspomnie ć, że za współprac ę z władz ą radzieck ą i NKWD na kar ę śmierci zostali skazani Józef Mackiewicz, któremu wyrok cofni ęto oraz Stefan J ędrychowski, Henryk Dembi ński, Anatol Mikułko i poeta, satyryk, tłumacz i krytyk literacki Teodor Bujnicki (1907- 1944), którego pseudonimem był „M. Lidzki”, ale wyrok wykonano tylko na Bujnickim 28 listopada 1944 roku. 104 Chciałabym przytoczy ć jeden wiersz T. Bujnickiego, który był umieszczony w „Prawdzie Wile ńskiej”:

Pierwszy raz pełn ą pie śni ą, ogniem entuzjazmu,

Mi ęś niami napi ętymi do wspaniałych prac

Witamy go na ziemi wyzwolonej z jarzma

102 Tam że, s. 257-258. 103 Tam że, s. 281. 104 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 63-64.

31 W gwiazdozbiorze Republik Rad.

Dzie ń, który nam za świtał pi ętnastego czerwca,

Ro śnie, błyszczy południem m ęż niej ących sił.

Równiej, mocniej pulsuj ą motory i serca,

Krew i sło ńce p ędz ąc do żył.

I zespoleni w naród szóstej cz ęś ci globu,

W armi ę, której si ę oprze ć nie potrafi nikt,

Idziemy naprzód, naprzód – wielk ą, jasn ą drog ą

Zwyci ęski, zwarty szyk!

Za ten i inne wiersze, jak wspominałam wy żej Bujnicki zapłacił życiem, zastrzelony przez polskie podziemie. Bronisław Krzy żanowski ze smutkiem stwierdza, że do pewnych sprzedajnych piór tej epoki nale ży doł ączy ć równie ż sprzedajne pióro Bujnickiego. 105 Wojenne losy Wilna i Wile ńszczyzny okazały si ę na tle losu całej Polski szczególnie tragiczne. Do świadczywszy nawały bolszewickie mieszka ńcy Wilna przechodzili przez okresy kolejnych okupacji w poczuciu stałego zagro żenia ze strony coraz innych nieprzyjaciół. 106 Chciałam tak że przedstawi ć pobyt polskich literatów w ZSRR. Po agresji niemieckiej w 1941 roku skupili si ę on w dwóch o środkach. W Moskwie działali komuni ści, a w Kujbyszewie przy otwartej tam polskiej ambasadzie działali twórcy uwolnieni z łagrów i zesłania. Wydawano tam tygodnik „Polska”, którego redaktorem został Ksawery Pruszy ński, ści ągni ęty w tym celu z Londynu. W tygodniku „Polska” publikowano utwory z gazet angielskich, a pisali w nim tacy autorzy, jak ju ż wspominany Ksawery Pruszy ński, Teodor Parnicki, Bernard Singer, Wiktor Weintraub i Jan Erdman. Przy armii polskiej w ZSRR tak że wydawano tygodnik „Orzeł Biały”, nosz ący podtytuł: ”Polska Walcz ąca na Wschodzie”. Po zerwaniu stosunków z ZSRR pisma te przestały wychodzi ć. Wtedy uaktywniła si ę grupa pisarzy komunistycznych w Moskwie skupiona wokół wcze śniej ju ż wspominanej Wandy Wasilewskiej. Reaktywowała ona pismo

105 B. Krzy żanowski, Wile ński Matecznik 1939-1944. Warszawa 1993, s. 28-29. 106 Wilno jako ognisko o światy w latach próby (1939-1945), świadectwa czasu zebrały i opracowały E. Feliksiak i M. Skorko-Bara ńska, Wyd. II zmienione i rozszerzone, Białystok 1994, s. 14.

32 „Nowe Widnokr ęgi”. Teraz w pi śmie tym publikowali swe materiały J. Putrament, A. Wa żyk, L. Szenwald, W. Słobodnik, L. Pasternak, J. Huszcza, S.J. Lec, M. Jastrun, A. Rudnicki i E. Szempi ńska. Bez zgody autorów zamieszczano te ż wiersze Broniewskiego, Bali ńskiego, Słonimskiego i Tuwima. 107 Dla wielu pisarzy polskich znanych ju ż przed wojn ą ze swych sympatii prokomunistycznych, a przebywaj ących pó źniej w ZSRR, pobyt ten stanowił cz ęsto ci ęż ką i bolesn ą prób ę, w wyniku której dochodziło do rewizji ich dotychczasowych pogl ądów. Były to czasy dramatycznych wyborów mi ędzy wierno ści ą idei, a potrzeb ą dawania wiarygodnego świadectwa o tym, co sami przeszli na „nieludzkiej ziemi”. Ka żdy z nich przechodził t ę prób ę inaczej. W podrozdziale o okupacji niemieckiej wspominałam o obozach jenieckich, z kolei pod okupacj ą sowieck ą zupełnie inna sytuacja panowała w obozach jenieckich na terenie ZSRR, gdzie je ńców traktowano w sposób niezgodny z prawem i konwencjami mi ędzynarodowymi. Je ńcy ci mieli tylko minimum swobody w zakresie działalno ści kulturalnej. W Starobielsku ograniczała si ę ona do recytacji wierszy, skromnych obchodów świ ąt pa ństwowych czy prelekcji i odczytów. O działalno ści wydawniczej nie było mowy. Jednak jeden z osadzonych pisarzy Józef Czapski uratował od zagłady jedno z najosobliwszych świadectw poetyckich tamtych czasów, „tomik” wierszy przedwojennego poety Lecha Piwowara, sporz ądzony przez autora odr ęcznie na pliku bibułek tytoniowych. Sam autor zgin ął w Katyniu. Jego wiersze ukazały si ę drukiem po raz pierwszy na łamach prasy żołnierskiej na Bliskim Wschodzie. 108

1.3 POLSCY PISARZE NA EMIGRACJI

Po wojnie cz ęść pisarzy okazała si ę na emigracji w ró żnych zak ątkach świata i doł ączyła do wielu pisarzy, którzy wcze śniej wyjechali z kraju. Polacy s ą narodem w ędrownym i tułaczym. Emigracja, emigracyjno ść przynale żą do jednego z naj żywotniejszych mitów narodowych w kulturze polskiej. Adam Mickiewicz, którego słowa ów mit po raz pierwszy sankcjonowały, pisał tak w Ksi ęgach Narodu Polskiego: Dusz ą narodu polskiego jest pielgrzymstwo polskie. A ka żdy Polak w pielgrzymstwie nie nazywa si ę tułaczem, bo tułacz jest człowiekiem bł ądz ącym bez celu; ani wygna ńcem, bo wygna ńcem jest człowiek wygnany wyrokiem urz ędu, a Polaka nie wygnał urz ąd jego. Polak w pielgrzymstwie nie ma jeszcze imienia swego, ale b ędzie mu to imi ę potem nadane, jako wyznawcom Chrystusa imi ę ich potem nadane było. A tymczasem Polak

107 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 304-310. 108 Tam że, s. 333.

33 nazywa si ę pielgrzymem, i ż uczynił ślub w ędrówki do ziemi świ ętej, Ojczyzny wolnej, ślubował wędrowa ć póty, a ż j ą znajdzie. 109

Wielu jeszcze dzi ś uwa ża, że rozró żnienia, wpisane w te frazy Mickiewiczowskiej Ksi ęgi s ą definicj ą losu Polaków w dziejach walk o odzyskanie niepodległo ści. Historia emigracji, wygnania, pielgrzymstwa, wychod źstwa czy tułactwa jest stara jak świat. Nie jest te ż do świadczeniem tylko naszego narodu. Pielgrzymem polskim we współczesnym rozumieniu zagadnienia, jak pisze M. Pytasz emigrantem politycznym był król Stanisław Leszczy ński, pierwsz ą fal ę wychod źcz ą tworzyli konfederaci barscy, a w ich ślady szły przez stulecia kolejne grupy ludzi walcz ących o byt pa ństwowy narodu. 110 Emigracja polityczna lat 1939-1945 jest liczna i ciekawa ze wzgl ędu na skład socjalny; obj ęła pisarzy, dziennikarzy, naukowców, ludzi teatru, oficerów, pracowników centralnych instytucji II RP, czyli jednym słowem o wysokim odsetku inteligencji, nie mogła obej ść si ę bez kultury, osobliwie bez literatury, która była nie tylko zapisem emocji emigrantów, była tak że niezwykle wspornikiem, znakiem wspólnoty, ł ączno ści mi ędzy Polakami „przegranymi zwyci ęzcami” II wojny światowej, żyj ącymi od Nowej Zelandii przez Europ ę i Afryk ę po kraje obu Ameryk. Kiedy mowa jest o „emigracji walcz ącej”, to mówimy o poetach, którzy urodzili si ę mi ędzy 1905 a 1924 r., opu ścili Polsk ę w wyniku kampanii wrze śniowej lub zostali z kraju deportowani i nigdy ju ż do niego nie powrócili. S ą to poeci, dla których II wojna światowa jest prze życiem pokoleniowym i jednocze śnie bezpo średnim do świadczeniem. Wi ększo ść tych poetów brała udział w wojnie jako żołnierze armii czynnej lub ochotnicy, w kampanii wrze śniowej (np. C. Bernarczyk, J. Łobodowski, J. Olechowski, M. Pankowski, B. Przyłuski, K. Sowi ński, T. Sułkowski), w kampanii francuskiej, libijskiej, włoskiej (np. B. Andrzejewski, Z. Broncel, M. Czuchnowski, W. Iwaniuk, A. Janta, J. Olechowski). 111 Wraz z władzami pa ństwowymi w Rumunii znalazła si ę na krótki czas niemała grupa pisarzy polskich takich jak: Kazimierz Wierzy ński, Antoni Słonimski, Stanisław Bali ński, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Julian Tuwim i Mieczysław Grydzewski, wła ściwie Grycendler. Pisarze ci byli według kr ążą cej opinii zwi ązani z kołami rz ądowymi i nie cieszyli si ę zaufaniem nowych władz polskich we Francji. Ich wyjazd z kraju był traktowany przez tych, co pozostali, jako ucieczka. Na dłu żej w Rumunii zatrzymała si ę Kazimiera Iłłakowiczówna, a dokładniej

109 Cyt. za: A. Mickiewicz, Powie ści poetyckie. Ksi ęgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego . Oprac. Z. Dokurno, Czytelnik, Warszawa 1982, s. 222. 110 Marek Pytasz Kilka uwag wst ępnych [w] Literatura emigracyjna, Tom I, Katowice 1994. s. 11-12 111 Literatura emigracyjna, dz. cyt.

34 osiadła w Siedmiogrodzie, który został 1940 roku włączony do W ęgier oraz Melchior Wa ńkowicz, który w 1940 roku wydał w Budapeszcie swój reporta ż. W Rumunii ukazała si ę gar ść publikacji, przewa żnie u żytkowych jak słowniki czy śpiewniki, przeznaczonych dla internowanych tam polskich żołnierzy. 112

1.3.1 POLSKIE ŚRODOWISKA NA ZACHODZIE

Głównym o środkiem polskiej emigracji do czerwca 1940 r. była Francja, sojusznik Polski. Siedzib ą emigracji cywilnej był Pary ż, gdzie przez par ę miesi ęcy rezydował rz ąd RP. Teraz przytocz ę wypowied ź K. Pruszy ńskiego porównuj ącą emigracj ę romantyczn ą i walcz ącą:

Nale ży nam, pisz ącym, otrz ąsn ąć si ę przede wszystkim z całej grozy 1939 r., grozy, w której naprawd ę, na przestrzeni jednego miesi ąca, od żyło raz jeszcze wszystko to, co w całym tysi ącleciu historii polskiej było koszmarne, ponure, tragiczne. Bo istotne, w zmienionej tylko scenerii powtórzyło si ę tu wszystko.[...] Zawalenie si ę pa ństwa polskiego było tym jeszcze do gł ębi tragiczne, że przypominało naraz chwile najgorsze, kl ęski najci ęż sze całej naszej przeszło ści.[...]

Literatura tamtej emigracji powstawała w chwili, kiedy ostatecznie zawiodła polska szabla i polska my śl polityczna, stała si ę trzeci ą lini ą obronn ą pozycji zwanej przez wiek „spraw ą polsk ą”[...].Wreszcie stało si ę, że literatura polska zrodzona w Pary żu, stała si ę arcypolska, ale bardzo uniwersalna[...]. Tamta emigracja była emigracj ą pokonanych. Ta nowa jest emigracj ą walcz ących. Tamta emigracja utraciła sw ą armi ę, ta sw ą armi ę dopiero tworzy. A wreszcie tamta emigracja była ludzi dojrzałych, którzy wróci ć do kraju nie mieli ju ż nigdy. Ta nowa jest emigracj ą ludzi młodych i bardzo młodych, którzy armi ę tworz ą i z armi ą do kraju wróc ą[...]. 113

Słowa Pruszy ńskiego wskazuj ą ró żnice mi ędzy emigracj ą romantyczn ą a emigracj ą lat 1939-1945, emigracja romantyczna była emigracj ą pokonanych i cierpi ących, z kolei ta nowa jest emigracj ą walcz ących. Je żeli chodzi o pisarzy, to schroniło si ę we Francji wielu polskich pisarzy, w śród których byli wspomniani ju ż dawni skamandryci, czyli Lecho ń, Tuwim, Wierzy ński i zwi ązana z nimi Pawlikowska-Jasnorzewska oraz wielu innych jak Maria Kuncewiczowa, Józef Łobodowski czy Tymon Terlecki. 24 grudnia 1939 roku w paryskim

112 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 269-271. 113 Cyt. za: Romuald Cudak ” Emigracja walcz ąca” i jej poezja [w] Literatura emigracyjna 1939-1945, s. 100-102.

35 pensjonacie przy wigilijnym stole siedzieli: Wierzyńscy, Słonimscy, Tuwimowie, Lecho ń, Bali ński, Grydzewski. Ta ostatnia wspólna wieczerza Skamandra ma warto ść symboliczn ą: rozdział emigracyjny otwiera dzielenie si ę opłatkiem: wspólny los wygna ńca ł ączy wczorajszych antagonistów w jedn ą skamandryck ą rodzin ę. W czasie pobytu w Pary żu miejscem spotka ń pisarzy była kawiarnia „Regence”. Sytuacja, w jakiej znale źli si ę „na paryskim bruku” sprzyja ożywieniu tradycji polistopadowej. Dominuje nostalgia, poczucie kl ęski, konieczno ści rozrachunku z dwudziestoleciem. Trzeba wło żyć odrzucony w 1918 roku „płaszcz Konrada”, przyj ąć wyznaczon ą przez histori ę rol ę duchowego przywódcy narodu. Przygotowana dla Polaków w kraju wigilijna audycja z 1941 roku przedstawiła Lechonia, Wierzy ńskiego i Tuwima jako „trzech wieszczów”. 114 Na emigracji wydawano liczn ą pras ę polsk ą jak „Wiadomo ści Polskie” czy „Głos Polski”. Na ich łamach oraz wielu innych czasopism polskich publikowali swoje utwory, oprócz ju ż wcze śniej wspominanych tacy twórcy jak: Ksawery Pruszy ński, Adolf Boche ński, Jan Rostworowski, Jerzy Paczkowski, Jerzy Pietrkiewicz, Melchior Wa ńkowicz, Zofia Zaleska, Stanisław Cat-Mackiewicz, Ignacy Matuszewski i wielu innych. 25 grudnia 1939 roku słuchacze świ ątecznej audycji radia francuskiego usłyszeli wiersz Alarm odczytany przez samego autora. Na falach eteru szły tak że audycje w j ęzyku francuskim po świ ęcone Polsce i ostatnim w niej wydarzeniom. Dobra sytuacja pisarzy polskich we Francji sko ńczyła si ę wraz z jej kl ęsk ą w czerwcu 1940 roku. Cz ęść pisarzy emigrowała do Anglii, a cz ęść pozostał ą w południowej Francji w tzw. wolnej strefie pod rz ądami kolaboranckiego rz ądu francuskiego w Vichy, gdzie cho ć w du żo gorszych warunkach drukowano nadal utwory polskich pisarzy. 115 Wielka Brytania stała si ę kolejnym etapem na szlaku polskiego uchod źstwa wojennego, kiedy to po ju ż wcze śniej wspomnianej kl ęsce Francji do Wielkiej Brytanii ewakuował si ę Rz ąd RP z resztkami wojska, a tak że polscy pisarze, którzy i tam podj ęli swoj ą dalsz ą działalno ść . Londyn stał si ę siedzib ą. Zwi ązku Zawodowego Literatów Polskich i polskiego oddziału PEN- Clubu, licz ącego kilkudziesi ęciu pisarzy. Ju ż od lata 1940 roku odbywały si ę w Anglii wieczory poetyckie i spotkania pisarzy z publiczno ści ą. Środowisko pisarskie w Londynie było bardzo skłócone w stosunku do zawartego układu Sikorski- Majski, czyli nawi ązania stosunków mi ędzy rz ądem polskim w Londynie, a ZSRR. Działali w Londynie tacy publicy ści jak Stanisław Cat- Mackiewicz, Zygmunt Nowakowski, socjalista Adam Ciołkosz, Ksawery Pruszy ński, Wacław Zbyszewski oraz pisarze: Słonimski, Kuncewiczowa, Stanisław Bali ński i Tymon Terlecki. Spór rozdzielił tak że skamandrytów, z których w Anglii pozostał tylko Słonimski, a Lecho ń,

114 Anna W ęgrzyniakowa, Pod znakiem Skamandra [w] Literatura emigracyjna . dz. cyt. s. 27. 115 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 278-290.

36 Wierzy ński i Tuwim udali si ę do USA, o czym mowa b ędzie w dalszym ci ągu pracy. W Londynie wydawano polsk ą pras ę. Do znacz ących tytułów nale żały „Wiadomo ści Polskie Polityczne i Literackie”, dane pismo odpowiadało nastrojom panuj ącym w śród szerokich rzesz uchod źstwa, podsycaj ąc umiej ętnie przywi ązanie do narodowej tradycji i obyczaju, tak że umieszczano przedruki z dzieł klasyków oraz miesi ęcznik „Nowa Polska” , który wychodził od kwietnia 1942 do 1946 roku. Był to miesi ęcznik o ambicjach post ępowych, liberalnych i demokratycznych, chocia ż „Nowa Polska” nie stała si ę pismem tak popularnym jak „Wiadomo ści Polskie Polityczne i Literackie”. Na łamach wy żej wymienionych pism publikowano utwory powstałe na emigracji oraz utwory poetów z kraju. Londyn stał si ę tak że centrum ruchu wydawniczego, ju ż przed wojn ą istniała tu firma wydawnicza „Minerwa”, zało żona przez Ignacego Lindenfelda, która kontynuowała swoj ą działalno ść do roku 1943, wydaj ąc tłumaczenia polskiej klasyki i dzieł współczesnych takich jak Iwaszkiewicza, Nałkowskiej na j ęzyk angielski. Równolegle z wydawnictwami powstała sie ć bibliotek, ksi ęgarni i czytelni londy ńskich. Ju ż w roku 1942 powołano do życia Bibliotek ę Ministerstwa Wyzna ń Religijnych i O świecenia Publicznego, gromadz ącą wszystkie druki polskie wydane poza krajem, która z czasem dała pocz ątek słynnej do dzi ś Bibliotece Polskiej w Londynie, kierowanej przez Mari ę Danilewiczow ą. 116 Osobnym miejscem działalno ści polskiej literatury na emigracji były Stany Zjednoczone. W 1940 roku znale źli si ę tam znani pisarze, jak Wierzy ński 117 , Lecho ń118 , Wittlin, Tuwim, dramaturg Antoni Cwojdzi ński, czy te ż Zenon Kosidowski. Wydawali oni tam czasopismo literackie „Tygodnik Polski”. Pismo to śledziło działania polskich sił zbrojnych na frontach i było sprzedawane tak że w innych skupiskach polskiej polonii poza USA. Czołowa rol ę w „Tygodniku Polskim” odegrał ju ż wspominany Lecho ń, który był redaktorem tego pisma,

116 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 291-301. 117 K. Wierzy ński bez mała 20 lat mieszkał w Sag Harbor, małej osadzie rybackiej na północnym wybrze żu wyspy Long Island. Współpracował z londy ńskimi Wiadomo ściami Mieczysława Grydzewskiego, publikował w wydawnictwach londy ńskich i paryskim Instytucie (Biblioteka „Kultury”), współpracował z Radiem Wolna Europa. W 1964 roku wrócił do Europy, osiedlaj ąc si ę zrazu w Rzymie, a nast ępnie w Londynie, gdzie zmarł, 15 kwietnia 1978 roku jego prochy sprowadzone zostały do Polski i pochowane w Alei Zasłu żonych Cywilnego Cmentarza Pow ązkowskiego w Warszawie. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Wierzy%C5%84ski. 118 J. Lecho ń, który zmarł śmierci ą samobójcz ą- skoczył z XII pi ętra hotelu Henry Hudson, jako motyw śmierci podano „zaszczucie środowiska” pot ęguj ące depresj ę. Z kolei inna hipoteza podaje, i ż miał by ć represjonowany przez tamtejszych Polaków za swoj ą orientacj ę homoseksualn ą. O skrywanej orientacj seksualnej Lechonia pisała równie ż w swoich pami ętnikach Anna Iwaszkiewicz.Według jeszcze innej hipotezy wynikaj ącej ze wspomnie ń jego przyjacieła, Adama Ciołkosza, przyczyn ą samobójczej śmierci była depresja zwi ązana z utrwaleniem władzy kumunistycznej w Polsce, a Lecho ń był znany z radykalnie antykomunistycznych pogl ądów, postulował wygnanie komunistów z Polski po upadku PRL, co do którego nie miał w ątpliwo ści. W 1991 roku prochy poety ekshumowano z cmentarza Calvery w dzielnicy Queen’s w Nowym Jorku i pochowano go na Cmentarzu Le śnym w Laskach, we wspólnym rodzinnym grobie wraz z rodzicami Władysławem i Mari ą Serafinowiczami. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Lecho%C5%84.

37 publikował tam wiersze oraz fragmenty dzieł zacz ętych, ale nie sko ńczonych. W Stanach Zjednoczonych najwi ększym o środkiem prasy polonijnej był Nowy Jork. W Nowym Jorku Tuwim nawi ązał współprac ę z Oskarem Lange, uczestniczył w spotkaniach z polskimi robotnikami w Detroit i Chicago. W Stanach Zjednoczonych rozpadła si ę gło śna grupa poetycka Skamander. J. Tuwim w latach wojny współpracował z emigracyjnymi czasopismami. Do Polski wrócił w czerwcu 1946 r. W latach 1947-1950 pełnił funkcj ę kierownika artystycznego Teatru Nowego. W tym czasie był krytykowany przez wielu dawnych przyjaciół za nadmiern ą słu żalno ść wzgl ędem komunistycznych władz, Tuwim jest autorem kilku tekstów gloryfikuj ących Stalina. 119 Dystans, jaki od spraw krajowych dzielił pisarzy przebywaj ących w Stanach Zjednoczonych, zdawał si ę pot ęgowa ć bolesny rozd źwi ęk mi ędzy prawd ą a mitami. Józef Wittlin otwarcie na ten temat przyznawał:

[...] emigracja i oddalenie od terenu polskiej tragedii zubo żyła nas jako pisarzy nie tyle o zrozumienie tej tragedii, ile o bezpo średnie prze życie jej elementów. Mo żemy je odgadn ąć nasz ą intuicj ą, mo żemy si ę w nie wczu ć, ale ich oczy patrzały, ich uszy słyszały, ich serca truchlały, ich charaktery hartowały w bezpo średnim zetkni ęciu z tragedi ą. I byłoby nietaktem chcie ć ich wyr ęczy ć w kształtowaniu ich prze żyć, znanych nam ze słyszenia, lub ze współczucia. 120

Gdziekolwiek w czasie wojny trafiali polscy żołnierze, tam zawsze z nimi byli polscy pisarze. Nie mogło wi ęc ich zabrakn ąć na Bliskim i Środkowym Wschodzie. W ró żnym okresie wydawali tam swoje utwory i organizowali wieczory poetyckie tacy pisarze jak Broniewski, Wa ńkowicz, Jan Bielatowicz, Jan Olechowski, Zdzisław Broncel, Bolesław Kobry ński, Jerzy Bazarewski, Tadeusz Sawicki i Gustaw Herling-Grudziński. Utworzono także pismo redagowane przez kobiety ze słu żb pomocniczych zatytułowane „Ochotniczka”. Publikowały w nim swoje materiały Jadwiga Czachowiczówna, Janina Pilatowa, Hermina Naglerowa i Beata Oberty ńska. 121 Wraz z przeniesieniem II Korpusu Polskiego na front włoski równie ż we Włoszech nie zabrakło polskich pisarzy. W wi ększo ści byli oni oficjalnie żołnierzami tej formacji i pracuj ąc piórem przeszli cały szlak bojowy. Żołnierzem II Korpusu, jego szefem wydziału prasy był znany publicysta Jerzy Giedroy ć, a pracowali w nim Juliusz Mieroszewski oraz Zygmunt i Zofia Hertzowie. Jako żołnierz II Korpusu zako ńczył wojn ę Gustaw Herlin-Grudzi ński, a działania

119 http://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Tuwim. 120 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 420. 121 Tam że, s. 310-320.

38 bojowe tej jednostki we Włoszech opisywali J. Bielatowicz i M. Ciołek, czy szczególnie wa żny Melchior Wa ńkowicz. 122 Losy polskich pisarzy w czasie II wojny światowej były bardzo dramatyczne tak jak i losy całego narodu polskiego, a jeszcze ści ślej polskiej inteligencji. Je śli si ę chce najdotkliwiej skaleczy ć naród, prze śladuje si ę jego inteligencj ę, zgodnie z tym przysłowiem, że kogo Pan Bóg chce ukara ć, temu rozum odbiera. Wiedział o tym tak że carat zapełniaj ąc polsk ą inteligencj ą Syberi ę, wiedzieli doskonale Niemcy przeznaczaj ąc j ą na zagład ę.123 Polskie środowisko literackie poniosło olbrzymie straty w wyniku wojny, jednak pisarze zawsze działali zgodnie ze swym powołaniem- pisz ąc wiersze i proz ę. Pisali wsz ędzie w kraju pod okupacj ą niemieck ą i radzieck ą, na emigracji, we wszystkich zak ątkach świata, gdzie ich rzucił los, pisali nawet w obozach jenieckich. Liczni pisarze doświadczyli wielu cierpie ń, inni przebyli wiele tysi ęcy kilometrów. Ich twórczo ść była cz ęsto kontrowersyjna, pisana ró żnie w zale żno ści od miejsca i sytuacji politycznej. Zdarzały si ę cz ęste przypadki bohaterstwa w śród pisarzy. Jedna tylko ich działalno ść była bezsprzeczna, pisali po polsku i dla Polaków pomimo, że Polska wtedy nie istniała. Pisarze swym życiem i działaniem podkre ślali zasad ę, że pióro jest cz ęsto gro źniejsze od karabinu i że upa ść mo że nawet naród wielki, ale zgin ąć tylko nikczemny.

122 Tam że, s. 321-325. 123 P. Kuncewicz,dz. cyt. s. 6.

39 ROZDZIAŁ II. WYDARZENIA 1939 ROKU W POEZJI POLSKIEJ

Wybuch II wojny światowej radykalnie zmienił sytuacj ę polskiej kultury i literatury. Zlikwidowane zostały wszystkie instytucje życia artystycznego, a środowisko pisarzy uległo rozproszeniom. Literatura jednak, wbrew łaci ńskiej sentencji „inter arma silent Musae” (podczas wojny milcz ą Muzy), rozwijała si ę nadal w konspiracyjnych warunkach, a tak że poza granicami Polski. 124 Wszelkie zało żenia i mity w poezji z okresu pokoju trac ą na znaczeniu, gdy dochodzi do wybuchu wojny. Ka żdy poeta znajduje si ę w tym okresie w sytuacji wyj ątkowej, nie znanej literaturze ani jej odbiorowi z czasów pokojowych. Podobnie było w przypadku polskiej poezji. Wojna całkowicie zmieniła zasady konstrukcji w poezji jak i sposób publicznego funkcjonowania ówczesnej poezji. Publiczno ść literacka czyli polskie społecze ństwo przestało zwraca ć uwag ę na ró żnice pomi ędzy utworami wybitnymi, a mniej wybitnymi. Bardziej liczył si ę cel twórczo ści poetyckiej. Najwa żniejsze i pierwsze stało si ę zapotrzebowanie na poezj ę krzepi ącą serca, walcz ącą, a tak że jednocze śnie poezj ę rozpaczy i nadziei. Nast ąpił nawrót do poezji romantycznej, poezji która pełniła funkcj ę posłannictwa idei narodowych i społecznych. Wyst ępowała postawa poety-żołnierza z romantyczn ą tradycj ą artysty-Konrada. W warunkach okupacyjnych ocena przeszło ści nabrała wymiaru moralnego. Poezja okresu wojennego powstawała podobnie jak i w romantyzmie pod presj ą wielkiego do świadczenia historycznego. Szczególnie mocno powinno ść t ę odczuwało pokolenie młodych twórców, takich jak Baczy ńskiego, Trzebi ńskiego wyst ępowała fascynacja Mickiewiczem, Norwidem. Natomiast Tadeusz Gajcy w artykule Ju ż nie potrzebujemy od żegnywał si ę od literackich poprzedników, którzy jego zdaniem nie sprostali etycznemu imperatywowi sztuki. 125

124 Tomasz Wroczy ński, Literatura polska po 1939 roku, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1996, s. 10. 125 Karol Topornicki (Tadeusz Gajcy) Ju ż nie potrzebujemy: Przewiduj ę, że kiedy z odrodzeniem naszego życia politycznego przyjdzie odrodzenie naszej kultury, kiedy rozpocznie si ę normalna wymiana produktu artystycznego, w rewizjinaszego dorobku dwudziestolecia du żo si ę b ędzie mówiło o jego liryce.[...] Skamander zrodził si ę w kabarecie. To przes ądziło jego los. I w poezji rodowód decuduje. Skamander przeszedł przez swą młodo ść silny i ufny, wiek m ęski – był ju ż wiekiem uwiadu. Niepodległo ść wywołała niech ęć do tzw. problematyki. Rozumiano to schematycznie. Niepodległo ść - wi ęc pa ństwo i jego sprawy, obywatel, podatek... poezja gardziła tym.[...] Skamander to nie tylko styl poetycki, to pogl ąd i życie. W skrócie powiedzie ć mo żna, że to jest sobiepa ńskie, poeta dochodzi z nim do porozumienia na posdtawie etyki wypracowanej... w wierszu, ot, aby było ładnie. Mamy wi ęc ładne wiersze, brak nam wielkiej poezji [...]. Tyle jest nam potrzebne o Skamandrze. Mo żna doda ć jeszcze, że bankructwo tego stylu jest ju ż bezapelacyjne, że potwierdziło ono cał ą jałowo ść estetyki tego pr ądu i jego postawy moralnej. Nie, nie o awangardzie b ędę z kolei mówił. Nie wydaje mi si ę, aby dziwol ąg „artystycznY w kształcie podanym przez Peipera i jego grup ę-mo żna było nazwa ć poezj ą. [...] Liryka wojenna, przyznajmy, to liryka trudu.

40 Z kolei o bezwzgl ędnej potrzebie adekwatno ści kultury i życia pisał tak że Andrzej Trzebi ński. To wła śnie z inspiracji Norwida wyrastała my śl o czynie artystycznym. W artykule Pokolenie liryczne i dramatyczne, które było drukowane na łamach „Sztuki i Narodu”, pisał, i ż sko ńczyła si ę wraz z wybuchem wojny epoka słów o literaturze, a musi si ę zacz ąć epoka czynu. W koncepcji literatury czynu kryj ą si ę tak że, oprócz ści śle Norwidowskich, hasła kultury romantycznej w ogóle. 126 Te słowa w artykule Trzebi ńskiego wyra żały tendencj ę pokolenia, którego pierwsze wiersze powstawały z konieczno ści w konwencjach zastanych. Trzeba si ę było dopracowywa ć własnego spojrzenia na świat, nie wystarczały przekazane przez histori ę literatury pogl ądy i poj ęcia, gdy ż świat był ju ż inny. Trzebi ński postulował ści ślejsze powi ązania sztuki z postaw ą życiow ą. Liryka wydawała si ę niepełnym kształtem sztuki w okresie, którego istot ę stanowiła walka. 127 Nowe pokolenie, które w rozkwicie młodości weszło w wojn ę, znalazło si ę zdaniem Trzebi ńskiego w obiektywnie rewolucyjnej sytuacji- a to wskutek przepa ści nie do przebycia,

Ustali ć swój stosunek do makabry dzisiejszego dnia, postawi ć siebie jako ś, umiejscowi ć w życiu – to nieproste. Ale fakt, że co ś jest trudne, nie znaczy, że jest beznadziejne. O ile w dwudziestoleciu w ątło ść poezji, jej wielokierunkowo ść i rozbie żno ść – mogła tłumaczy ć jej postaw ę wobec życia, o tyle teraz – kiedy wybór jest łask ą – musimy zdecydowa ć si ę na jako ść . Tomasz Wroczy ński, Literatura polska po 1939 roku. Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1996, s.14. 126 Stanisław Łomie ń (Andrzej Trzebi ński) pokolenie liryczne i dramatyczne: Najwa żniejsze jest jednak śmier ć samej liryki. Umarła we wrze śniu 1939 roku. Nie od przypadkowej kuli zreszt ą, nie od przypadku w ogóle... Umarła dlatego, że sko ńczyła si ę oto epoka słów w literaturze. Że musi si ę w niej zacz ąć epoka czynu. Antagonizm słowa i czynu pasjonował literatur ę od czasów Szekspirowskich. Z jednej strony ironizowano, parafrazowano i parodiowano owe „słowa...słowa...słowa”, z drugiej - buntowano si ę przecie nim, wyłamywało si ę z ich dyscyplin, twierdzono patetycznie, że „czas uderzy ć w czynów stal”. Wreszcie w atmosferze kultu dla rewolucyjnego czynu wielki „kowal-blu źnierca” umie ścił ow ą „czynów stal” na kowadle i uderzył w ni ą z takim impetem, że... pozostało mu samo – słowo! Antagonizm słowa i czynu rozgrywał si ę w sposób iluzoryczny. Słowo symbolizowało zawsze cał ą literatur ę, czyn – całe życie, a antagonizm ich, rozgrywaj ący si ępozornie w literaturze, w istocie przenosił si ę w rejony zakazanej, złej, „zielonej granicy” sztuki i życia. Nie było walki słowa i czynu w literaturze. Nie widziano w ogóle mo żliwo ści artystycznego operowania czynem. Komponowania utworów z bezpo średnich działa ń, dzia ń si ę - z czynu. Literatura musiała rzekomo opowiada ć, omawia ć, wysławia ć, słowiczy ć si ę... To, co daj ę tu, nie jest stwarzaniem czynu w literaturze, jest tylko u świadomieniem zarysowaniem konfliktu i wskazaniem rozwi ązania. Mówi ąc o epoce czynu w literaturze, głosz ąc odr ębno ść nowego pokolenia artystów [...], czuj ę t ę epok ę w swoim własnym życiu, czuj ę si ę współtwórc ą nowego pokolenia artystycznego. Pisz ąc o konflikcie swoim własnym, który był konieczno ści ą i który zarysowa ć si ę w ko ńcu musiał.[...] Wrzesie ń 1939 roku zabił liryk ę, poniewa ż oddalenie si ę od rzeczywisto ści czynów, znalezienie w takiej sytuacji-dystansu, stało si ę ponad siły. Znale źli śmy si ę w sercu wojny i liryka tej wła śnie bezpo średnio ści nie umiała przetłumaczy ć na bezpo średnio ść sztuki. Nie umiała stworzy ć kreacji artystycznej, która pozwalałaby na zharnonizowanie wewn ętrzne tych dwu sił artysty-człowieka życia i człowieka sztuki.[...] Pokolenie liryczne musi ust ąpi ć w cie ń. Ust ąpi ć przed pokoleniem dramatycznym, które ma obowi ązek stworzenia nowej epoki w sztuce polskiej. Dwa pokolenia. Nie: starzy-młodzi. Nie: klasycy-romantycy. Nie: Skamander-awangarda. Nie!... Oto:- pokolenie liryczne-dramatyczne.[...] Tomasz Wroczy ński, s. 15-17. 127 L. M. Bartelski, Geneologia ocalonych, dz. cyt. s. 43.

41 jak ą wykopała wojna mi ędzy twórcz ą generacj ą a „Polsk ą fantastyczn ą”. A. Trzebi ński wojn ę traktował jako szans ę dla kultury polskiej. Kierowało Trzebi ńskim przekonanie, że wojenna my śl polska winna wyzwoli ć si ę z parali żuj ącego j ą prze życia b ądź cierpienia i m ęcze ństwa, bądź przera żenia Apokalips ą, porzuci ć szlachetn ą „polsk ą słabo ść ” i mi ękko ść oraz przej ść do siły jako fundamentu swej ideologii. Fascynacja siłą stanowi by ć mo że jeden z najbardziej zastanawiaj ących w ątków przemy śle ń Trzebi ńskiego. 128 Ze zrozumiałych wzgl ędów bezpiecze ństwa cz ęść twórców zacz ęła pisa ć pod pseudonimami, a cz ęść nie podpisywała swych utworów. Liczył si ę cel pisania ku pokrzepieniu serc, a nie zapewnienie sławy autorowi. Dlatego te ż wiele utworów, które omówi ę, pozostało bez nazwiska twórcy. Wojna o żywiła znacznie działalno ść poetyck ą. Wielu polskich poetów, którzy od dawna nie pisali wierszy, teraz wznowiło sw ą działalno ść twórcz ą, zacz ęło pisa ć wiersze na użytek społeczny. Nast ąpił swoisty zanik formy na rzecz tre ści. Oczywi ście powstało tak że wiele utworów na wy ższym poziomie, ale przewa żały dzieła o umiarkowanej jako ści artystycznej. Nastało tak że zapotrzebowanie na poezj ę nostalgiczn ą, czy tyrtejsk ą, co było charakterystyczne dla czasów wojny, a zwłaszcza wojny zako ńczonej kl ęsk ą. Innym nurtem, który si ę w tym okresie pojawił, była poezja o charakterze religijnym, czy te ż stanowi ąca przemieszanie religijno ści z „religi ą patriotyzmu”, która w kraju katolickim jak Polska była rzecz ą normaln ą. Na przekór warunkom historycznym literatura z czasów wojennych pod wieloma wzgl ędami jest niezwykle bogata. Jest dziełem wielopokoleniowym, współtworzonym przez pisarzy ró żnych, nieraz odległych generacji jak Staff i Gajcy, a tak że odmiennych, niekiedy przeciwstawnych orientacji artystyczno-ideowych jak np.: Borowski-Baczy ński. 129 Kanon poezji okupacyjnej jest utrwalony pod ró żną postaci ą: ustn ą, r ękopi śmienn ą, powielaczow ą, drukowan ą - utwory prezentuj ące ró żny poziom artystyczny, funkcjonowała w obiegu podziemnym, a wi ęc została w tym obiegu zauwa żona, spopularyzowana. Chodzi tu o utwory z zachowan ą dokumentacj ą, stwierdzaj ącą ich udział w podziemnym życiu literackim na terenie kraju. Zrozumiał ą jest rzecz ą, i ż poza tym kanonem winny si ę znale źć utwory pisane „do szuflady”, czyli teksty nikomu poza autorem nie znane. Konspiracyjno ść o czym dobrze wiadomo, pozbawiła autorów prawa do własnych tekstów. Głównym o środkiem konspiracyjnego życia była Warszawa. Szczególne miejsce zaj ęła w śród publikacji podziemnych poezja, która niejako szybciej ni ż proza reagowała na do świadczenie okupacyjne. 130 Jeszcze obok anonimowo ści nale ży wymieni ć wariantowo ść . Utwór kr ąż y w charakterze scenariusza,

128 Maria Janion, Wojna i forma [w] Literatura wobec wojny i okupacji studia pod redakcj ą Michała Głowi ńskiego i Janusza Sławi ńskiego. Tom XLIII, Wrocław 1976, s. 211-217. 129 Tomasz Wroczy ński, dz. cyt. s. 12. 130 Tomasz Wójcik, Literatura polska XX wieku, terminy i zagadnienia , Warszawa 1996, s. 61.

42 podlega aktualizacji przez wymian ę realiów, czasem niemal dosłownie na ulicy rodz ą si ę nowe warianty strof lub dalsze strofy. Trudno niekiedy rozstrzygn ąć , co jest tekstem „kanonicznym”, co za ś jednym z wielu wariantów dzieła. Które puszczone w obieg konspiracyjny zaczyna nosi ć na sobie pi ętno kolejnych wykonawców-współautorów. W komunikacji obok dzieł powstałych współcze śnie znalazły si ę liczne utwory dawne, nazwiska tych dawnych autorów figurowały tak że na listach „pisarzy zakazanych” . Konspiracyjna kariera dzieł Mickiewicza, Słowackiego, Norwida, Kasprowicza, Wyspia ńskiego, Żeromskiego i wielu innych, jak si ę okazało podejrzanych przez władze hitlerowskie pisarzy. Na miano „okupacyjnych”, tak że zasługuj ą wiersze tych poetów, którzy w latach wojny znale źli si ę poza krajem, na emigracji lub w obozach jenieckich. Nale żą do nich takie utwory jak: Alarm A. Słonimskiego, Pie śń o żołnierzach z Westerplatte K.I. Gałczy ńskiego, Żołnierz polski Broniewskiego i wiele innych. 131 W czasie okupacji powstawały utwory b ędące wyrazem ambicji ponadprzeci ętnych, dzieła sztuki profesjonalnej, adresowane raczej do elitarnego, a nie zbiorowego odbiorcy. W latach wojny quasi-folkloryzm nie był cech ą dzieł, lecz obiegu (nielegalnego, podziemnego), w jakim przyszło im kr ąż yć. Ogłoszenie w prasie czy antologii konspiracyjnej wiersza znanego poety jako utworu anonimowego nie przesadzał o jego przynale żno ści do folkloru, skoro cz ęść publiczno ści mogła trafnie domy śla ć si ę, kto ukrywa si ę za pseudonimem czy kryptonimem. Jak pouczaj ą Bogatyriew i Jakobson, dzieło literatury ludowej podobnie jak langue jest ponadindywidualne i istnieje wył ącznie potencjonalnie jako kompleks okre ślonych norm i tendencji, któr ą wykonawcy wypełniaj ą indywidualn ą twórczo ści ą.132 Poetyka literatury walcz ącej zacz ęła znowu uchodzi ć za świetn ą deklaracj ę i gor ącą manifestacj ę patriotyzmu. Z uznaniem powitano now ą misj ę poety. Artysta jest odpowiedzialny przed społecze ństwem, które stawia mu wymagania. Program poezji patriotycznej, walcz ącej, formułowany był pod hasłem nawrotu do warto ści rzekomo wiecznych, nienaruszalnych i świ ętych dla ka żdej sztuki. Zało żenia poezji patriotycznej zabijały w zarodku wszelką my śl krytyczn ą, krytyka literacka była niepotrzebna tam , gdzie jedynym sprawdzianem warto ści wiersza była bezpo średnia reakcja odbiorcy, jak ą on wywołuje. Wiersz winien wbi ć oddech w gardło, zaskoczy ć wzruszeniam a ż do zachły śni ęcia, utwór musi budzi ć spontaniczn ą reakcj ę, bez krytyki, grzebania si ę we wn ętrzno ściach utworu. Wiersz wojenny, maj ąc do spełnienia cele przede wszystkim dora źne, wywrze ć musi natychmiastowe, mocne i nieprzemijaj ące wra żenia na czytelniku czy słuchaczu. Nowa misja, jak ą obarczono poezj ę, polegała na tym, i ż miała ona

131 J. Świ ęch, Pie śń niepodległa. Model poezji konspiracyjnej 1939-1945, Pa ństwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1982. s. 10-16. 132 J. Świ ęch, Poeci i wojna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 12-13.

43 stanowi ć integralny składnik walki. Słowo poetyckie musi cał ą sw ą pot ęgą wspiera ć czyn polski na wszystkich frontach polskich zmaga ń. Tam gdzie w śród walki powstaje poezja, tam ujawnia si ę wola zwyci ęstwa. Poezja jest tak że broni ą walcz ącego narodu, wi ęc dopóki ona brzmi , dopóty naród nie upadł, ale walczy i wierzy w zwycięstwo. Jak wspominałam wy żej reaktywowano tyrtejski mit poety-żołnierza, dla którego poezja była czynem i walk ą. Poezja jest sztuk ą żołnierzy. Natomiast naród polski potrzebuje poezji czynu i pie śni zemsty. Dlatego nie był to przypadek, że w śród poetyckich pseudonimów znalazły si ę takie jak „Konrad Wallen” (Wojciech B ąk) czy „Jan Wajdelota” (Tadeusz Sarnecki). Imiona bohaterów literackich stały si ę symbolami postawy patriotycznej. 133 Kazimierz Wyka pisał, i ż wielka problematyka okresu romantycznego, pozytywistycznego i neoromantycznego była nadal aktualna. Ka żdy z ówczesnych poetów starał si ę po swojemu rozwi ąza ć dr ęcz ący go, tragiczny dylemat słowa i czynu. W wersji „okoliczno ściowej” aktualizowano tu topos poezji tyrtejskiej, który nakazywał poecie odwraca ć si ę plecami od poezji, uczył go gardzi ć „sztuk ą”. Poeta niszcz ąc w jakim ś szale, niepoj ętym dla wszystkich ludzi „dobrze my ślących”, symbole poezji: lir ę, lutni ę, g ęś le czy jaki ś inny instrument, drug ą r ęką chwytał za bro ń- szabl ę, karabin, granat. Jak pisał Seweryn Goszczy ński w Mojej piosence najlepszej „ strzaskałem lir ę - a bagnet chwyciłem”. W wielu deklaracjach spotykamy si ę ze stwierdzeniem, że „dawny j ęzyk” ju ż poecie nie wystarcza, „struchlał i usechł w gardzielach”, a zatem nale ży si ę z nim rozsta ć i wypróbowa ć innej mowy. Nowy j ęzyk poezji rodzi si ę z milczenia: „Wrzesie ń spalił modrzewie i usta- milcz ą: to moja pie śń wiary” jak mówi R. Kołoniecki w Pie śni wiary .134 Mitologia słowa uprawiana przez poetów okupacyjnych była mitologi ą typowo romantyczn ą. Słowo miało by ć przede wszystkim objawieniem prawdy, a poeta był „or ędownikiem prawdy” obowi ązywał go taki sposób mówienia, w którym słowa najwierniej przylegaj ą do rzeczy, jak pisał Czesław Miłosz: Wolno mi tylko mówi ć, jak mo żna najpro ściej, To, czego dotknie r ęka i zobacz ą oczy... 135 Poet ę nie przestaje opuszcza ć świadomo ść , że oto dociera do prawd najgł ębszych i ukrytych, że maksymalna rzeczowo ść i prawdziwo ść jest gwarancj ą skuteczno ści i mocy słowa, że wreszcie prawda ukryta w słowie, uto żsamiona z Nim samym. Na takich przesłankach opierał si ę kult słowa podziemnego za okupacji. Miało ono w formie drukowanej- skutecznie przeciwstawia ć si ę kłamstwom i fałszom propagandy hitlerowskiej. Słowo drukowane kanonizowano jako słowo „wolne”, „prawdziwe”, „krzepi ące”, a jednocze śnie jako słowo tajne i

133 J. Świ ęch, P ie śń niepodległa. Model poezji konspiracyjnej 1939-1945, dz. cyt. s. 25-32. 134 Tam że, s. 32-34. 135 Cyt. za: J. Świ ęch, s. 35.

44 nielegalne. Kto si ę słowem wolnym posługiwał, mógł ponie ść tortury, a nawet i śmier ć. Twórczo ść poetycka za okupacji w istotny sposób przyczyniła si ę do tego, że słowo drukowane w podziemiu otaczała wyj ątkowa aura powagi, a tak że odwagi, jakiej wymaga naruszenie zakazów. 136 Poezja powstawała nie dla pi ękna słów, ani dla chwały poety, ale dlatego, by przedstawi ć, co prze żywaj ą Polacy. Ka żdy utwór wierszowany awansował tym do rangi dokumentu historycznego. Misj ą pisarza było przekazanie potomnym świadectwa. Poeci okupacyjni stawali sobie szereg nast ępuj ących pyta ń: Jak donie ść prawd ę o swoich czasach tym, którzy po nich przyjd ą, tak by niczego, co było tu i teraz najwa żniejsze, przypadkiem nie uroni ć? W jaki sposób ograniczy ć w jakiej ś odległej przyszło ści ryzyko mylnych i fałszywych interpretacji tych naszych przekazów, pisanych z samego dnia wojny, bólu, rozpaczy i poni żenia? A jednocze śnie, w jaki sposób zasugerowa ć nast ępcom, że pomi ędzy ich szcz ęś liw ą egzystencj ą a dol ą niewolników i „podludzi” wznosi si ę mur nie do pokonania? Przekazywa ć prawd ę o sobie z jednoczesn ą świadomo ści ą, i ż jest ona wła ściwie niekomunikowana, że naprawd ę nie ma mo żliwo ści słownego porozumienia si ę z tymi, którzy tych czasów nie prze żyli. Wła śnie o to borykali si ę poeci okupacyjni, którzy czuli nieodpart ą potrzeb ę zostawienia po sobie jakiego ś świadectwa, dokumentu. 137 Miało to by ć świadectwo maksymalnie wiarygodne, czyli przedstawienie wydarze ń historycznych w uj ęciu literackim. Zapis miał wzbudzi ć zaufanie, musiał by ć surowy i oszcz ędny, relacjonuj ący tylko to, co autor jako bezpo średni świadek i uczestnik sam widział i prze żył. St ąd wła śnie mamy popularno ść pseudonimu „ Świadek”. Wogóle dzi ęki poezji okupacyjnej uzyskujemy cenne informacje na temat ówczesnych nastrojów społecznych. Jak wiadomo, społecze ństwo polskie w latach okupacji hitlerowskiej nawiedziła wielka fala „resentymentów porozbiorowych”. Wszystkim wydawało si ę podówczas, że znowu wróciły czasy niewoli i tyra ństwa, że zbiorowe cierpienia i nieszcz ęś cia narodu b ędą stanowi ć zadatek szcz ęś liwej przyszło ści i wielko ści. Twórczo ść poetycka wła śnie te nastroje niejako wyzwalała i zarazem utrwalała, ukazuj ąc dzisiejszemu badaczowi, jaki był faktyczny zasi ęg ówczesnej mitologii społecznej. Trudno w tym wzgl ędzie kwestionowa ć wagi tych „świadectw”, jakimi były wiersze powstałe w latach okupacji, wyrosłe na substracie do świadcze ń ludno ści cywilnej, niezdolnej do czynnego oporu, cho ć zarazem znaczna cz ęść tej ludno ści podlegała indoktrynacji patriotycznej w duchu walki, stawiania wrogowi czoła, pracy podziemnej. 138

136 J. Świ ęch, dz. cyt. s. 35-42. 137 J. Świ ęch, Pie śń niepodległa, dz. cyt. s. 42-43. 138 Tam że, s. 43-50.

45 Jak wiadomo podczas wojny powstało najwi ęcej utworów patriotycznych. Liryka patriotyczna stanowi w polskiej literaturze bardzo wyrazisty nurt ukształtowany przez zró żnicowany wewn ętrznie zespół przyczyn. Specyfika losów narodowych spowodowała, że przez cały wiek XIX i XX literatura polska była skazana na rozmaite serwituty społeczno- narodowe. Liryka patriotyczna i polityczna b ędące form ą uczestnictwa w życiu społecznym w sposób naturalny przybieraj ą posta ć zale żną od form społeczno-politycznych, w jakich si ę ona spełnia 139 . Poezj ę wojenn ą reprezentuj ą tradycyjne gatunki. W tytułach wierszy powtarzaj ą si ę odpowiednie nazwy genologiczne: apostrofa, ballada, elegia, epitafium, historia, hymn, inwokacja, kol ęda, kołysanka, legenda, list, litania, marsz, modlitwa, nekrolog, pie śń , piosenka, poemat, przypowie ść , psalm, rapsod, sonet, śpiew, wiersz, wspomnienie, a poza tym ró żnego rodzaju alarmy, apele, fragmenty, manifesty, nagrobki, napisy, odezwy, pozdrowienia, pytania, rozkazy itd. Wszystkie tego rodzaju tytuły były zaproszeniem czytelnika do gry według reguł mniej lub lepiej mu znanych, scenariuszem widowiska, w którym role wykonawców, partnerów literackiego dialogu, zostały ju ż raz przez kogo ś kiedy ś ustalone. Tytuły wierszy odsyłaj ą w sposób mniej lub bardziej zobowi ązuj ący do tego, co Michaił Bachtin nazwał „pami ęci ą gatunku”. Tradycyjne gatunki poezji patriotycznej znalazły si ę w konspiracyjnym Wyborze tekstów do ćwicze ń stylistycznych , b ędącym zamaskowan ą antologi ą poetyck ą. Natomiast we wst ępie do innej antologii Słowo prawdziwe nie mówi si ę exspressis verbis o gatunkach, nie trudno jednak z ró żnych sformułowa ń na temat poezji, jakie tam si ę znajduj ą, odnale źć odpowiedni podtekst „genologiczny”: Tam, gdzie w śród walki powstaje poezja, tam ujawnia si ę wola zwyci ęstwa. Poezja jest tak że broni ą walcz ącego narodu, wi ęc póki ona brzmi, póty naród nie upadł, ale walczy i ufa w zwyci ęstwo. Tam, gdzie si ę rozlega pobudka poezji, tam żyje kultura narodu i wbrew przemocy daje o sobie zna ć. Tam, gdzie brzmi poezja, tam słycha ć werble nadchodz ącego zwyci ęstwa i modlitwy o jego przybli żenie. Poezja jest wyjawieniem naszej wiary. Histori ę wojny wykuwa or ęż ny żołnierski czyn. Martyrologi ę wojenn ą narodu upami ętnia i czarem legendy owiewa bezimiennie i samorzutnie powstała piosenka patriotyczna i patriotyczny wiersz. Tak ą piosenk ą i takim wierszem, gor ącym od krwi serdecznej, t ętni ącym prawdą prze żyć i prawd ą zdarze ń, krzepiły si ę pokolenia w żałobie stuletniej niewoli. 140 Problematyka gatunku jawi si ę w podtek ście ka żdej wypowiedzi, podejmuj ącej kwesti ę zobowi ąza ń poety wobec wspólnoty, dla której i w której imieniu tworzy. Pierwsz ą cech ą tej

139 A. Kulawik, Poetyka, Kraków 1997, s. 302-303. 140 J. Świ ęch, Poeci i wojna, dz. cyt. s. 27-28.

46 poezji jest powi ązanie osobistych dozna ń jej autorów z doznaniami zbiorowymi, powi ązanie nie powierzchowne, że autor pisze i dla sprawy i gdzie ś tam na boku spowiada si ę ze swoich najprymitywniejszych smutków. Jest to powi ązanie istotne i gł ębokie, taki gł ębokie, że nie da si ę oznaczy ć, gdzie ko ńczy si ę osobista troska i gdzie si ę zaczyna troska o cały naród. Wiersz wojenny, maj ąc do spełnienia cele przede wszystkim dora źne, wywiera ć musi natychmiastowe, mocne i nieprzemijaj ące wra żenia na czytelniku czy słuchaczu, od razu trafi ć do wła ściwych ośrodków odczuwania i rozumienia. Powinien by ć: jasny, jak spojrzenie w oczy i prosty jak podanie r ęki. 141 Na temat wydarze ń w 1939 roku, głównie po świ ęconych wojnie, powstało bardzo du żo utworów. Trudno tu ogarn ąć wszystkie wiersze wszystkich autorów, którzy na ten temat tworzyli. Wiersze takie powstawały jeszcze przed wojn ą, po jej wybuchu i podczas jej trwania, a tak że jeszcze wiele lat po wojnie. Kluczem wyboru tych, a nie innych wierszy, które bli żej omówi ę, była z jednej strony ich dost ępno ść , a z drugiej strony ich popularno ść . Te najbardziej znane utwory trzeba było przytoczy ć. Podstawowym jednak kryterium wyboru była ich zawarto ść pod k ątem tematu pracy. Czyli zawarto ść informacji historycznych i faktów w tych wierszach. Poezja jest bowiem tak ą dziedzin ą literatury, gdzie swoboda form i środków przekazu jest tak ogromna, i ż mało który z poetów zawarł w swych utworach jasny obraz wydarze ń historycznych. Poezja słu ży raczej wykazaniu uczu ć i my śli, czy te ż może wyra żać jakie ś pogl ądy lub idee, a nie opisywa ć suche fakty. Udało mi si ę wybra ć około 30 utworów na temat wydarze ń z 1939 roku. Tematycznie podzieliłam je na grupy, które po kolei b ędę omawiała: 1) Utwory o wybuchu wojny oraz obrona polskiego wybrzeża. 2) Wiersze o przebiegu wojny. 3) Wiersze o charakterze religijno-patriotycznym. 4) Utwory o konkretnych bitwach. 5) Wiersze o agresji Armii Czerwonej na Polsk ę. 6) Wiersze o obronie Warszawy w 1939 roku Wrzesie ń 1939 roku oraz dramatyczny przebieg kampanii wrze śniowej, która weszła do historii narodowej jako bezprzykładny wzór walki o honor polskiego żołnierza, odbiły si ę szerokim echem w poezji dla pó źniejszych „ żołnierzy podziemia”,” bojowców” czy „m ścicieli”. Wrzesie ń 1939 roku stanowił bohaterski epizod prawdziwej wojny, której oni sami, zmuszeni do walki z ukrycia, podst ępem, ju ż nie do świadczali. W ci ęż kich okupacyjnych warunkach o walce

141 Tam że, s. 28-32.

47 takiej mo żna było jedynie marzy ć. Bohater wrze śniowy cierpiał tak że na swoisty kompleks winy- odnajdziemy to w poezji Juliana Przybosia, o którym b ędzie mowa w dalszej cz ęś ci pracy. Z kolei drugim bynajmniej nie bohaterskim i trudnym do omini ęcia jest nast ępuj ący prawdziwy wynik wrze śnia: Polska „ w orłach skrwawionych u granic” i „chłopi u wrót zapłakani”. Chyba nie znajdziemy w całej literaturze polskiej obrazu tak wymownego. Tak że wrzesie ń 1939 jest pierwszym w poezji konspiracyjnej hasłem organizuj ącym pole tematyczne osnute wokół poj ęć wojny i żołnierza. Wspomnienia owego miesi ąca ł ącz ą si ę nieodmiennie z postaw ą zafascynowania cywila wła śnie tym, co bojowe i żołnierskie, co wi ąż e si ę w sposób wolny od dodatkowych i niepotrzebnych skojarze ń z poj ęciem walki czy słu żby. Data „1939” obna ża prawem psychologicznego i moralnego kontrastu postaw ę ludzi skazanych odt ąd na bezczynność . We wrze śniu żołnierz „miał tylko karabin”, a „oni” fortece, setki armat, samoloty, czołgi, okopy z betonu. Bez wrze śnia trudno byłoby mówi ć o pełnym samookre śleniu si ę ludno ści cywilnej w poezji. Cechuje j ą poczucie ni ższo ści i niepełnowarto ściowo ści wobec bohaterstwa tamtych żołnierzy, czy te ż pó źniej, gdy wszelkie marzenia o czynie zbrojnym uchodzi ć b ędą za nierealne fikcje, uczucie zazdro ści wobec tych przymiotów i cech, które w społecznych wyobra żeniach s ą zwi ązane raz na zawsze z osob ą żołnierza. Watro wi ęc zapami ęta ć: kompleks ni ższo ści cywila wobec żołnierza odsyła w poezji okupacyjnej w sposób mniej lub bardziej jawny do źródła osobistej kl ęski, jakim jest wła śnie wrzesie ń 1939 roku. Mo żna rzec, że wrzesie ń 1939 roku wzniósł mur mi ędzy ludno ścią cywiln ą a żołnierzami, mur, który jak z kolei wyniknie nigdy nie zlikwidowany. Chciałabym jeszcze bli żej omówi ć poj ęcie „cywil” czyli najpro ściej mówi ąc , taki człowiek, który pozostał w kraju, doznaj ąc ze strony okupanta wszelkich mo żliwych poni żeń i represji, a przy tym kto ś, kto dzieli nieszcz ęś cia z innymi. Jednocze śnie mo żna powiedzie ć, i ż to człowiek w trakcie permanentnej socjalizacji, w jakiej si ę obraca i staje przed nim szereg gotowych ról, z którymi powinien si ę dla dobra ogólnej sprawy uto żsami ć.142

2.1. Dzie ń wrze śnia pierwszy

Do wierszy wrze śniowych, które poruszaj ą temat wybuchu wojny zaliczam Wrzesie ń Czesława Janczarskiego, Pie śń o żołnierzach z Westerplatte Konstantego Idelfonsa Gałczy ńskiego, oraz Westerplatte Czesława Dobka. Rozpoczn ę od analizy utworu Czesława Janczarskiego Wrzesie ń:

142 J. Świ ęch, Pie śń niepodległa , dz. cyt. s. 61-64.

48 Dzie ń wrze śnia pierwszy: Jeszcze nad ścierniskiem płynie obłok piosenki ró żowozłoty, Ostatni- A ju ż od szuwarów gwarz ą ście żki świerszczy, Gwar wzrasta, a ż naraz staje si ę warkotem srebrzystych samolotów.

Rozwiała si ę piosenka, jak zdmuchni ęty nagle dym, Spadł na ście żki gro źny łoskot cieni. śmigła wierzb łopotały o strumie ń zielonooki, zły- I w najpogodniejsze południe sielanki, o sosnowym mo ście dudni ąc, tanki Szły.

Gdy huk, tak przeogromny, le śnej ciszy d ębowe rozwala pnie, Kule o stalowe niebo dzwoni ą spragnione celu Żołnierze-tornistry wasze z obłoków, pełne świerszczy I krwawych plam zórz, Żołnierze- a przecie ż wrzesie ń dzie ń za dniem To puszyste obłoki szrapneli, To śmiertelne wieka wierszy.

I ju ż potem kołysały si ę anteny miasteczek i wsi W wichurze wie ści, wojennych piosenek, które coraz słabsze s ą, coraz odleglejsze i niezadługo usn ęły wtulone w cisz ę traw, w mgły.

Zanim cisza zupełna zapadła, zanim Ostatnie eskadry wroga znikły w kraw ędzi chmur, Rzucaj ąc sko śne cienie na wioski, pełne szlochów i dymu, Krzy ż walecznych p ękł na granitowym wieku I wstał w purpurze cieni najsmutniejszy żołnierz nieznany, Samotny, w czapce siwej bez pawich piór. 143

143 Jan Szczawiej, Antologia polskiej poezji podziemnej 1939-1945, Warszawa 1957.

49

Wiersz Czesława Janczarskiego jest opowie ści ą o wybuchu wojny 1 wrze śnia 1939 roku. Poeta na plan pierwszy wysuwał postulat ujmowania własnych prze żyć, do świadcze ń życiowych i biografii duchowej, wyst ępuje w twórczo ści Janczarskiego autentyzm. 144 Nastrój wiersza jest smutny, wynikaj ący z poczucia bezradno ści wobec wojny, poeta zestawia okrutno ść wojny z opisem pi ęknej przyrody, co wida ć w dwóch pierwszych zwrotkach. Atak przez hitlerowskie Niemcy stał si ę zaskoczeniem dla narodu Polskiego, to wła śnie starał si ę przedstawi ć Janczarski. Wiersz Wrzesie ń składa si ę z 5 strof o nieregularnych rozmiarach wersów, czyli od 1 do 19 zgłosek. Wyst ępuj ą dwa wersy jednowyrazowe, na które czytelnik musi szczególnie zwróci ć uwag ę, tak że wyst ępuje ró żna ilo ść wersów w kolejnych strofach. Jest to wiersz wolny, jak ju ż wy żej wspominałam, charakteryzuj ący si ę swobodn ą wersyfikacj ą, która mo że sprawi ć wra żenie chaosu, jednak jest celowa i podkre śla wa żniejsze momenty. Je żeli chodzi o rymy, to si ę pojawiaj ą w wersach s ąsiednich lub oddalonych np.: Pierwszy-świerszczy, zły-szły, sielanki- tanki, świerszczy-wierszy. Autor w danym wierszu podkre śla jak zacz ęła si ę wojna od nalotów samolotów. Wers pierwszy, zawieraj ący inwersj ę ( dzie ń wrze śnia pierwszy: ) ko ńczy si ę dwukropkiem, czyli zapowiada wydarzenie zwi ązane z Pierwszym wrze śnia. Wbrew oczekiwaniom czytelnika, nie jest to zapowied ź, że dzieci rozpoczynaj ą rok szkolny, ale pocz ątek wojny. Autor pi ęknie przedstawił obraz przyrody w słowach obłok piosenki , który świadczy o pi ęknej pogodzie i o czym ś pozytywnym. Epitet ró żowozłoty nawi ązuje do Homera, wyst ępuje powi ązanie ze staro żytno ści ą, tak że kolor ró żowozłoty mo że znaczy ć, i ż jest poranek gdy si ę przyroda budzi Z wyrazem ostatni wyst ępuje niepokój, zwłaszcza że jest to jednowyrazowy wers wła śnie z którym wyst ępuje zapowied ź jakiej ś zmiany. W nast ępnym wersie nast ąpiła zmiana , widzimy to z wyrazów a ju ż . W pierwszej zwrotce, jak widzimy, z pi ękno ści wyrasta niepokój, gwar i warkot srebrzystych samolotów to potwierdza, z kolei epitet „srebrzystych” samolotów okre śla nie tylko kolor, ale tak że i metal, który oznacza gro źbę. Podobnie ukazuje pocz ątek wojny czyli 1 wrze śnia wiersz Gdynia autorstwa Kazimierza Rusinka: 1 wrze śnia Rok 1939-ty. Wojna. Nalot...

144 Słownik terminów literackich pod redakcj ą J. Sławi ńskiego, wyd. Trzecie poszerzone i poprawione, Wrocław 2000, s. 50.

50 Dzi ś gwiazd fabrycznych syren zamilkł. Syreny wyj ą krzykiem wojny. Statki nie nuc ą pie śni pracy Na Gdyni ę spada nalot trzeci.

Wiersz ukazuje tak że atak Niemców 1939 roku na Gdyni ę, podobie ństwo z Wrze śniem Janczarskiego widzimy w słowach nalot, wojna oraz 1 wrze śnia. Wszystko si ę zmieniło z wybuchem wojny, nikt nie nuci pie śni, tylko syreny wyj ą krzykiem wojny, lecz autor wierzy w zwyci ęstwo. Z kolei druga zwrotka wiersza Cz. Janczarskiego przedstawia pi ękn ą przyrod ę, ale i ataki czołgów zwanych przez poet ę tankami. Poeta wierzby porównuje do śmigieł, które łopotały o strumie ń i wywołały zło ść strumienia i w najpogodniejsze południe sielanki, po sosnowym mo ście dudni ąc tanki szły- rozpocz ęła si ę wojna czas grozy i niepokoju. Poeta przedstawił, jak ogromny huk rozwala d ębowe pnie, mo żemy sobie wyobrazi ć jaki to miał by ć huk, aby mógł rozwala ć d ębowe pnie. Z kolei epitet „stalowe” niebo świadczy o tragedii. W danego wiersza wynika, i ż nikt si ę nie spodziewał wojny, o tym mówi ą nast ępuj ące słowa żołnierze- tornistry wasze z obłoków, pełne świerszczy, czyli żołnierze nie byli przyszykowani do wojny, mieli tylko tornistry z pogod ą. Poeta porównuje puszyste obłoki do szrapneli, jest to oksymoron, epitet puszyste świadczy o mi ękko ści, a szrapnel jest pociskiem artyleryjskim u żywany do ra żenia ludzi. Je żeli podejdziemy do tego z historycznej strony, to szrapnel był w u życiu do czasów I wojny światowej, kiedy został zast ąpiony pociskami odłamkowymi o działaniu rozpryskowym. Podsumowuj ąc dany wiersz nale żałoby powiedzie ć, że to nie jest poezja, a śmier ć, tragizm. Poeta przedstawia w danym utworze wrze śniow ą kl ęsk ę i jak pot ędze niemieckiej przeciwstawiał si ę nieznany, opuszczony żołnierz polski „w czapce siwej bez pawich piór”. Siwa czapka jest znakiem staro ści i prostoty, natomiast bez pawich piór to znaczy bez sławy i zwyci ęstwa, wyst ępuje tak że intertekstualizm z Weselem S. Wyspia ńskiego (czapka i pawie pióra). Kolejnym utworem mówi ącym o pocz ątku II wojny światowej, jest na pewno wiersz Konstantego Idelfonsa Gałczy ńskiego Pie śń o żołnierzach z Westerplatte . Gałczy ński, którego pseudonimami były Gucio, Cenzor, Karakuliambro ten wiersz napisał w niewoli niemieckiej w 1939 roku, był osadzony w obozie jenieckim Altengrabow k. Magdenburga. W sytuacji poety- wi ęź nia kumulowały si ę wszystkie przeszkody i niedogodno ści, z jakimi borykali si ę twórcy na emigracji i w wojsku, izolacja od cało ści społecze ństwa, brak środków przekazu, konieczno ść podporz ądkowania działalno ści literackiej aktualnym zapotrzebowaniem niedu żej wspólnoty

51 odbiorczej, a wi ęc wtopienie poezji autorskiej w system folkloru 145 Utwór K. I. Gałczy ńskiego mimo to stał si ę znany wszystkim Polakom w kraju i na emigracji. Jest to utwór wysławiaj ący obro ńców, a Westerplatte 146 miało sta ć si ę symbolem polskiego oporu, po świ ęcenia i bohaterstwa. Z kolei Lesław M. Bartelski podaje, i ż Konstanty Idelfons Gałczy ński w pi ękny i pogodny dzie ń bł ąkał si ę wraz ze swoim oddziałem KOP-u (Korpus Ochrony Pogranicza) koło Kobrynia i w chwili odpoczynku napisał Pie śń o żołnierzach z Westerplatte i Sen żołnierza , odpis przekazał jednemu z kolegów, aby dor ęczył jego żonie Natalii w Warszawie. Nawet si ę nie spodziewał, że lada godzina dostanie si ę do niewoli. Odchodziła w przeszło ść rzeczywisto ść , z której si ę wy śmiewał, jakby spełniła si ę wizja jej upadku, zamkni ęta w strofach poematu Koniec świata. 147 Pie śń o Westerplatte stała si ę symbolem bohaterstwa :

Pie śń o żołnierzach z Westerplatte

Kiedy si ę wypełniły dni I przyszło zgin ąć latem, Prosto do nieba czwórkami szli Żołnierze z Westerplatte.

( A lato było pi ękne tego roku...)

I tak śpiewali: „Ach, to nic, Że tak rany bolały rany,

145 E. Balcerzan, dz. cyt. s. 35. 146 Westerplatte – półwysep przy uj ściu Martwej Wisły do Zatoki Gda ńskiej, w obr ębie Gda ńska. Westerplatte powstało w XV w. jako wyspa, na skutek nadmiernego osadzenia si ę przy uj ściu Leniwki transportowanego przez rzek ę rumowiska. W 2. połowie XIX wieku wyspa połaczyła się z l ądem i utworzyła półwysep Westerplatte. Od 1919, na podstawie traktatu wersalskiego polska strefa portowa w Wolnym Mie ście Gda ńsku. Za zgod ą Ligi Narodów w grudniu 1924 na Westerplatte ulokowano polsk ą Wojskow ą Składnic ę Tranzytow ą, w której od grudnia 1925 roku stacjonowała załoga licz ąca 88 oficerów i żołnierzy. 1933, po doj ściu A. Hitlera do władzy, wobec eskalacji roszcze ń niemieckich, załog ę Westerplatte wzmocniono czasowo batalionem wojska. 1 wrze śbia 1939 roku garnizon liczył 182 oficerów i żołnierzy pod dowództwem majora h. Sucharskiego. Oprócz broni strzeleckiej, stanowi ącej indywidualne uzbrojenie żołnierzy, na wyposa żeniu placówki znajdowało si ę 41 karabinów maszynowych, 2 armatki przeciwpancerne, 4 mo ździerze i 1 działo. Na terenie składnicy wybudowano 6 betonowych schronów. 1 wrze śnia 1939 ostrzelanie Westerplatte przez niemiecki pancernik Schleswig-Holstein rozpocz ęło II wojn ę światow ą. Polskie linie obronne na Westerplatte atakowane były przez oddziały niemieckie licz ące ł ącznie 3400 żołnierzy z Danziger Heimwehr, piechoty morskiej i gda ńskiej Schutzpolizei. W wyniku walk do 7 wrze śnia 1939 Niemcy sracili ok. 300-400 żołnierzy, zabitych i rannych. Straty polaków- 15 zabitych i 50 rannych. W 1966 roku u wej ścia do portu zbudowano pomnik Obro ńców Wybrze ża, wg projektu A. Haupta, F. Duszenki i H. Kitowskiego. Wielka encyklopedia Polski Ś-Z, Fogra Oficyna Wydawnicza, Kraków 2000, s. 137. 147 L. M. Bartelski, Pie śń niepodległa, dz. cyt. s. 90.

52 Bo jak że słodko teraz i ść Na te niebia ńskie polany”.

( A na ziemi tego lata było tyle wrzosu na bukiety )

„W Gda ńsku stali śmy tak jak mur, Gwi żdżą c na szwabsk ą armat ę, Teraz wznosimy si ę w śród chmur- Żołnierze z Westerplatte”.

I ci, co dobry maj ą wzrok I słuch, słyszeli pono, Jak dudnił w chmurach równy krok Morskiego Batalionu.

I śpiew słyszano taki: „By Słoneczny czas wyzyska ć, Będziemy grza ć si ę w ciepłe dni Na rajskich wrzosowiskach.

Lecz gdy wiatr zimny b ędzie d ął I smutek kr ąż ył światem, W środek Warszawy spłyniemy w dół, Żołnierze z Westerplatte”. 148

Jak wiadomo we wrze śniu 1939 roku z niezwykł ą wytrwało ści ą broniło si ę Westerplatte. Gałczy ński oddał hołd obro ńcom nadmorskiej placówki, korzystaj ąc z pisarskiego przywileju. Utwór składa si ę z 6 czterowersowych strof, układ ten został nieco zakłócony przez wprowadzenie wtr ące ń (dopiski, które pojawi ą si ę w nawiasach). Muzyczno ść wiersza dostrze że ka żdy, kto spróbuje go gło śno przeczyta ć, akcentowane sylaby wybijaj ą rytm marszu, niemal słycha ć równy żołnierski krok. Wyst ępuje w danym wierszu poetyzacja obrazu żołnierzy, którzy bohatersko zgin ęli za ojczyzn ę i prosto do nieba czwórkami szli . Za prawo ść , honor i patriotyzm

148 Ryszard Matuszeski, Poezja polska 1939-1991 ,Antologia, Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1994, s. 115.

53 zostali wynagrodzeni, bo po śmierci poszli do nieba. Ofiar ę poniesion ą w imi ę ojczyzny poeta ukazuje jako moralne zwyci ęstwo. Poeta daje obraz, że wszyscy obro ńcy zgin ęli. Tym czasem zebrałyby si ę tylko 4 niepełne czwórki, bo jak wiadomo poległo tylko 15 obro ńców, około 50 rannych. Autor danego wierszu posługuje si ę klarownym j ęzykiem, zrozumiałym dla ka żdego. Gałczy ński, przekonany, i ż załoga tej Stra żnicy Amunicyjnej nie poddała si ę i wysadziła si ę w powietrze, oddał jej nale żny hołd. Stała si ę ona symbolem walki, t ą garstk ą, która przeciwstawiła ducha i wol ę wytrwania niezmiernej przewadze wroga. Ostrzeliwana artyleri ą z pancernika, obrzucana bombami, atakowana z l ądu i morza, odpierała natarcie za natarciem. Powracała legenda reduty Ordona. Utwór ten tak że podkre śla prawo Polski do Gda ńska w słowach w Gda ńsku stali śmy jak mur gwi żdżą c szwabsk ą armat ę, teraz wznosimy si ę w śród chmur żołnierze z Westerplatte. Z punktu widzenia poezji jest to tak że poetyzacja obrazu obro ńców ojczyzny, bohaterowie nie żałowali bólu, ran, a tak że i życia oddanego w obronie ojczyzny. Spotkała ich nagroda, bo maszeruj ą na niebia ńskie polany- jest to metafora. Gałczy ński wciela si ę w postaci żołnierzy, wypowiada si ę w imieniu obro ńców Westerplatte. Ostatnia zwrotka mówi o tym, i ż obro ńcy Bałtyku wespr ą walcz ących w Warszawie, ich duch b ędzie nawet obecny w śród ruin stolicy. W świadomo ści narodowej żołnierze broni ący Westerplatte stali si ę bohaterami legendarnymi, ich bohaterstwo stało si ę symbolem patriotyzmu. Wielko ść poezji, jej zasi ęg społeczny, polega wła śnie na umiej ętno ści wyra żania uczu ć zbiorowych w sposób prosty i przemawiaj ący do uczucia. Utwór Gałczy ńskiego spełniał te warunki i dlatego pozostał po dzi ś dzie ń jednym ze znaków swego czasu. Nie przypadkiem poeta nazwał go pie śni ą, bo wła śnie pie śni towarzyszyły wydarzeniom historycznym s ą one w pewnym sensie literackim odbiciem rzeczywisto ści i dowodem walki. Intuicja podsun ęła poecie t ę form ę, tak popularn ą i jednoznaczn ą, w niej zawarł ładunek prawdziwej emocji. Pie śń Gałczy ńskiego jest hołdem zło żonym bohaterskim obro ńcom, którzy po świ ęcili życie za ojczyzn ę. Jako ciekawostk ę zaznacz ę, i ż Maryla Rodowicz za śpiewała t ą słynn ą pie śń autorstwa Gałczy ńskiego. Innym utworem mówi ącym o obronie Westerplatte jest wiersz Czesława Dobka, który do 1922 roku przebywał z rodzicami w Rosji, po powrocie zamieszkał w Lublinie. Je żeli chodzi o twórczo ść Czesława Dobka, to dzieli si ę ona na poetyck ą, pisan ą głównie w czasach żołnierskich oraz proz ę realistyczno-symboliczną, podejmuj ącą problem wyborów moralnych, głównie polskiej emigracji. 149 W swej pracy omówi ę wiersz Westerplatte tego powie ściopisarza, nowelisty i poety:

149 Leksykon współczesnych pisarzy polskich XX/XIX wieku pod redakcj ą A. Szota, Wydawnictwo Edukacyjne Literat, Toru ń 2004, s. 67-68.

54 Westerplatte

Obce to imi ę, lecz polski l ąd- Tu polska krew spłyn ęła w morze Płon ące fale i dział grom, To pie śń hucz ąca o honorze.

Powiedzcie, było kiedy mniej, Powiedzcie, byli kiedy wi ęksi? Z pogard ą patrze ć w pewn ą śmier ć Przeciw tysi ącom nieul ękli!

I taki skrawek? Czy to l ąd? Bursztyn w bagnetów polskich srebrze, Lecz gdy ś si ę na sztandar kl ął, Masz jedn ą drog ę, bohaterze!

Cho ćby ście bili tysi ąc lat Ze wszystkich armat, z wszystkich lawet, Zostanie tam na wieki ślad, Ślad bohaterów polskich krwawy!

Powiecie pewno: Mo że by ć! Lecz bohaterem trza si ę zrodzi ć, Nie! Trzeba Polsk ę mie ć we krwi I kocha ć sercem polskie morze.

I trzeba wierzy ć w wieków s ąd, W drog ę ścielon ą krwi szkarłatem, Że sie przerodzi w wielki l ąd Ta obca nazwa W e s t e r p l a t t e! 150

150 Antologia poezji polskiej 1939-1945, oprac. S. Lam, wyd. Ksi ęgarnia Polska w Pary żu 1946, s. 169.

55 Dany wiersz był umieszczony w zbiorze S. Lama Antologia poezji polskiej 1939-1945 . Tematem utworu jest bohaterska obrona Westerplatte. Tytuł wiersza odnosi si ę do tre ści, który powstał, aby upami ętni ć obro ńców Polskiego Wybrze ża i pokaza ć przyszłym pokoleniom ich bohaterstwo. Wiersz składa si ę z 6 strof, ka żda strofa ma po 4 wersy, wyst ępuj ą rymy, takie jak: morze-honorze, l ąd-kl ął, srebrze-bohaterze, lat-ślad, szkarłatem-Westerplatte. W tym wierszu autor zwraca uwag ę, że cho ć Westerplatte to nazwa obca, 151 to stała si ę ona symbolem polsko ści. Poeta tak że mówi o polskiej krwi, która spłyn ęła podczas obrony Westerplatte do Morza Bałtyckiego. Żołnierze z pogard ą patrzyli śmierci w oczy i przeciw tysi ącom nieukl ękli. Dane słowa nawi ązuj ą do poprzedniego utworu K. I. Gałczy ńskiego, który mówił tak że o bohaterskiej śmierci obro ńców wybrze ża. Bohaterowie danego utworu maj ą tylko jedn ą drog ę do nieba. Nast ępuj ące słowa lecz bohaterem trza si ę zrodzi ć, nie! Trzeba Polsk ę mie ć we krwi świadcz ą o tym, i ż trzeba by ć Polakiem , patriot ą walczy ć za Polsk ę i ponie ść za ni ą śmier ć. Dobek ko ńczy swój utwór wiar ą w os ąd dziejowy, który przerodzi mały skrawek wybrze ża jakim było Westerplatte w wielki pas l ądu, który przypadnie po wojnie Polakom. Wiara i optymizm Dobka nawi ązuje tak że do utworu anonimowego poety W godzinie kl ęski : O nie, nie znikn ął orła znak z Bałtyku fal na długo! Nadejdzie bowiem walki tej ju ż wkrótce faza druga, Popłynie jeszcze flota nasza w Bałtyku lazurow ą dal, Zahuczy jeszcze tam nasz proch, zad źwi ęczy nasza stal! W godzin ę t ę opu ści wróg zielone brzegi nasze, O morze, morze, polskie morze, ty znowu b ędziesz nasze! 152

Wiara i nadzieja towarzyszy tak że i anonimowemu poecie jak i wszystkim mieszka ńcom Polski podczas działa ń wojennych 1939 roku. Dany fragment nale ży do wierszy, które mówi ą o obronie Polskiego wybrze ża. Z danego fragmentu wynika, że poeta jest bardzo przywi ązany do morza i bole śnie odnosi si ę do jego utraty. Autor wyra ża nadziej ę, że jeszcze Polska i jej flota wróc ą nad Bałtyk, i ż orła znak nie znikn ął na długo. Z utworu wynika, że w obronie wybrze ża wiele si ę krwi wylało, wielu zgin ęło. Mo żna powiedzie ć, i ż jest to tak że nawi ązaniem do bohaterskiej śmierci wy żej wymienionych wierszy. Tak że nale żałoby przytoczy ć inny fragment ju ż wy żej wspomnianego wiersza K. Rusinka, który wierzy, że Bałtyk będzie nale żał do Polski:

151 Westreplatte- pochodzi od przymiotnika „wester” – zachodni i rzeczownika „platte” – płyta a przeno śnie wyspa, czyli zachodnia wyspa. Jest to nazwa niemiecka jak podaje Słownik etymologiczny nazw geograficznych Polski, pod redakcj ą M. Malec. 152 Jan Szczawiej, Antologia polskiej poezji podziemnej 1939-1945, Warszawa 1957.

56 Po strasznej wojnie i niewoli nastanie pokój, Po strasznej rzezi, Strasznej zimie stopniej ą lody, Kra odpłynie, Nasz Bałtyk star ą pie śń zanuci, Znów w posiadanie we źmiem Gdyni ę. Wszystko si ę zmieniło z wybuchem wojny, nikt nie nuci pie śni tylko syreny wyj ą krzykiem wojny, lecz autor wierzy w zwyci ęstwo. Poeta przedstawił, jak ci ęż ko Polacy znosz ą utrat ę wybrze ża i wierz ą, i ż mimo wojennych działa ń i kl ęsk Bałtyk b ędzie znów w posiadaniu Narodu Polskiego. Ostatnim wierszem mówi ącym o obronie wybrze ża który przytocz ę jest utwór Zdzisława Broncela zatytułowany 2 X 1939: ...A siedmiokrotnie, ni żli Holandia, Czterykro ć jak Serbia, dwakro ć jak Grecja, Dwakro ć jak Belgia, jak Narwik, jak Kandia, Tyle ż, co Francja I dłu żej, ni ż Singapore.

Zbrojny w czerwie ń i biel, Umocniony honorem, Bronił si ę polski piasek nadmorski- Hel. 153 Tytuł tego wiersza jest znamienny, to wła śnie data kapitulacji Helu 154 oraz koniec wojny obronnej polski w 1939 roku. Ten krótki utwór mówi, że Hel był zbrojny tylko w czerwie ń, biel i umocniony honorem. Kolorystyka wyst ępuj ąca w tym utworze świadczy o symbolu polsko ści i pot ęgi. Autor napisał ten wiersz kilka lat po kapitulacji Helu, bo porównuje opór polskiego półwyspu do obrony Holandii, Jugosławii, Grecji, Belgii oraz norweskiego portu Narwik, greckiego portu Kandia na Krecie oraz Singapuru. Z tego porównania wynika, że Hel bronił si ę

153 Anlologia poezji polskiej 1939-1945, dz. cyt. 154 Hel- miasto w północnej cz ęś ci województwa pomorskiego, na południowo-wschodnim kra ńcu Mierzei Helskiej, nad Zatok ą Pulck ą. 5 tys. Mieszka ńców (1991).Wymieniany ju ż w przekazach z XII wieku. W 1378 roku potwierdzenie przywileju miejskiego. W okresie rozbiorowym pod panowaniem Prus. W dwudziwstoleciu mi ędzywojennym rozwój w oparciu o turystyk ę i rybołóstwo. Po agresji Niemiec hitlerowskich, 1 IX 1939, garnizon helski broniłs i ę do 2 X 1939. W 1963 przywrócono Helowi prawa miejskie, utracone w 1872 roku. Wielka encyklopedia Polski, A-J, Forgqa Oficyna Wydawnicza, Kraków 1999, s. 283.

57 tak długo jak cała Francja, a dłu żej od wszystkich innych wspomnianych obszarów. Bardzo interesuj ący jest ten moment, gdzie Hel porównywany do Singapuru, angielskiej bazy, która była wspierana przez flot ę wojenn ą skapitulowała po krótszym oporze ni ż Hel który nie miał żadnego wsparcia. Dany wiersz jest wa żny tym, i ż Hel bronił si ę najdłu żej, bo jak wiadomo Warszawa skapitulowała 28 wrze śnia.

2.2. Sławny niczym król w purpurze ...

Wiele utworów nie informuje konkretnie o przebiegu takiej czy innej bitwy, a mówi ą one ogólnie o wojnie, oddaj ąc jej charakter. Pierwszym takim wierszem, jest utwór Póki my żyjemy Juliana Przybosia. Tworzył Przybo ś pod pseudonimami Bolesław Skiete ń, Jan Czy żyk, Julian Wgł ąbleski, Lesław Leski. Poeta zwi ązany z Awangard ą Krakowsk ą konkurencyjn ą grup ę wobec Skamandra. Poeta nie działał w żadnej wojowniczej grupie. 155 Przybo ś jest poet ą o chłopskim rodowodzie, najwcze śniejszy okres jego twórczo ści zwi ązany z latami dwudziestymi, czyli poeta miasta, masy i maszyny- poeta konstruktywista opiewał śruby, belki, kable. Pocz ąwszy od zbioru Z ponad powraca do natury. Jak podaje Encyklopedia literatury świata: wiersze Przybosia postuluj ą j ęzyk poetycki, operuj ący wierszem wolnym o odległym rymie, oparty na wykorzystywaniu wieloznaczno ści wyrazów, g ęsto zmetaforyzowanym mo żliwie skrócony, w zało żeniu nieoddaj ący ani prze żyć podmiotu, ani niena śladuj ący świata. Celem poety było stworzenie nowej jako ści dzi ęki słowu. Natomiast do świadczenie II wojny światowej wyzwoliło pasj ę moraln ą poety, który w wierszach eksponował honor i poczucie winy- znajdziemy w tomie Póki my żyjemy wydanym w 1944 roku. 156 Dany tomik ukazał si ę pod pseudonimem Julian Wgł ąbleski, kto pami ętał tytuł przedwojennego zbioru liryków Przybosia W gł ąb las , ten bez trudu mógł ustali ć autorstwo tomu wierszy wojennych wybitnego poety.

Póki my żyjemy

Huk armat na wysoko ść łun wzrósł, niebo wali si ę z trzaskiem. Bezbronny, wzbity pociskami w grunt błagam o karabin, jak skazaniec o łask ę,

155 Literatura polska 1918-1975, Tom2, Wiedza Powszechna, Warszawa 1993, s. 368. 156 Literatura świata,Encyklopedia PWN , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s. 607-608.

58 i tylko krzycz ę-niecelnie, z rannych i zmartwych wstawszy. Mój wzrok po torach bomb str ącony w gruz przypada do Warszawy.

Aż w rozpękły na dwoje słuch płacz m ęż czyzn wpadł- i ich, jak nabój, milczenie.

W tej chwili zgin ął mój brat.

Żegnam was, unosz ący za granic ę głowy, uciekaj ący do broni, gdy tu, w rozmalowanym schronie, z jeszcze żywych ostatniego tchu odtworzyłbym nasz hymn narodowy 157

Autor w wierszu mówi ogólnie o obronie Polski w 1939 roku, poeta błaga o karabin, chce walczy ć o swoj ą ojczyzn ę, tak że porównuje siebie do skaza ńca, który prosi o łask ę. Pó źniej poeta opisuje opór, obron ę która ogniskuje si ę w Warszawie sercu Polski. Autor zaznacza, że w tych walkach o wolno ść zgin ął jego brat, czyli Polak, który cierpi razem z innymi. Z kolei ko ńcówka wiersza to pot ępienie tych, którzy uciekaj ą za granic ę. Wida ć to w słowach żegnam was unosz ący za granic ę głowy , cho ć poeta rozumie sens tej ucieczki w celu zdobycia broni do dalszej walki. W kolejnym swym wierszu pod tytułem U szczytu drogi Julian Przybo ś akcentuje jeden bezsprzeczny fakt z wojny obronnej Polski w 1939 roku. Gdy wielu pisało o bitwach i bohaterstwie to Przybo ś opisuje przebieg marszu rzesz uchod źców, którzy uciekali przed wrogiem na wschód. Bohater wrze śniowy cierpiał tak że na swoisty kompleks winy. W poezji mówi ą o tym przede wszystkim wrze śniowe wiersze Juliana Przybosia. Jerzy Kwiatkowski słusznie nazwał „znakomitymi w swej trafno ści wierszami-reporta żami.158

U szczytu drogi

157 Ryszard Matuszeski,dz. cyt. s. 69. 158 J. Świ ęch, Pie śń niepodległa, dz. cyt. str. 61.

59 Samochody bez benzyny uciekały p ędzone przez strach; Przestrze ń raz w raz wzdłu ż nóg padała na wznak, Spod sło ńca jak spod tłoku Bombowce wgniatały uchodz ących w piach. Tylko noc, widna od tyłu, wyprostowała si ę cała, Czerwony kur po żaru piał.

Hamulec zgrzytn ął przed ostrzem podków, Drog ę zamkn ął mi Trup konia.

Je ździec pod drzewem przydro żnym skonał, W pró żni po r ęce i szabli z gał ęzi odleciał ptak.

Wlókł si ę na własnym pogrzebie pochód niedoszłych żołnierzy Z żałosn ą, fałszyw ą dum ą, jak order zdj ęty z poległych, Kto ś współczuł, chełpił si ę, drwił: „Szar żowali śmy czołgi!” Jeszcze dzi ś czuj ę rozpacz tego wstydu: żem- prze żył.

Znów popłoch aut niósł mnie, przeskakuj ąc biegi Szosa z góry-w dół-w gór ę jak hu śtaw ą mil. Światło, u szczytu drogi Sło ńce wzeszło z pyłu i krwi. 159

Jest to mało bohaterski ale bardzo prawdziwy i autentyczny opis wydarze ń z wrze śnia 1939 roku. Był to marsz donik ąd, w poszukiwaniu broni b ądź bezpiecznego miejsca, a na znalezienie tego nie mo żna było liczy ć. Te tłumy ludzi były cz ęsto bombardowane i ostrzeliwane przez hitlerowców, co potwierdza autor. Jaka ś osobista zawiedziona nadzieja i żal wynikaj ący z wiersza, ka żą przypuszczać, że sam Przybo ś znalazł si ę w takim pochodzie i st ąd autentyzm.

159 Jan Szczawiej, dz. cyt.

60 Wiersz anonimowego autora Miałe ś tylko jeden karabin wychwala polskiego piechura, który uzbrojony tylko w karabin, granaty i bagnet, a czasem w butelk ę z benzyn ą, stawia opór wrogowi z setkami samolotów, czołgów, samolotów:

Miałe ś tylko jeden karabin, przy pasie granaty, Sze ść ładownic nabojów i bagnet na broni, Bunkrami twymi były tylko chłopskie chaty, Nie miałe ś takich fortec, jakie mieli „oni”. Nie miałe ś setek armat, tanków, samolotów, Na czołg szedłe ś z granatem, z butelk ą benzyny. Nie w okopach z betonu, a w śród wiejskich płotów W wieniec sławy wplatałe ś nowe wielkie czyny. Bo żeś miał m ęż ne serce, wiar ę w słuszno ść sprawy, Za któr ą walczy ć szedłe ś na swych ziem granice, Dla której w bój poszedłe ś, za żarty i krwawy, W dym prochu, łoskot strzałów, ognia błyskawice. Żaden ci wał zachodni nie dawał osłony Przed atakami czołgów, a za schron lotniczy Miałe ś, polski piechurze, tylko drzew korony...

Ilu z was śpi dzi ś w polu, jeden Pan Bóg zliczy... Bo umiera ć umiałe ś, śmierci oko w oko Patrze ć z zimn ą pogard ą i bez chwili l ęku. I gdy ci ę wroga kula zraniła gł ęboko, Nawet w obliczu zgonu nie wydałe ś j ęku.

Dzi ś le żysz gdzie ś samotnie, w cichym polnym grobie, Lecz w aureoli sławy, niczym król w purpurze, Bo jeszcze żaden żołnierz nie był równy Tobie, I świat ci cze ść oddaje, poległy piechurze! 160 Żołnierz polski nie ma bunkrów, czy betonowych okopów i schronów, a przed bombami chroni ą go tylko drzewa. Niestety tak wła śnie cz ęsto wygl ądała walka Polaków w

160 http://requiem44.blog.onet.pl/1,CT31876,index.html

61 1939 roku. We wrze śniu żołnierz miał tylko karabin. Fizycznie słaby potrafił zniwelowa ć t ę ra żą cą dysproporcj ę uzbrojenia dlatego, bo miał m ęż ne serce, wiar ę w słuszno ść sprawy. I dlatego poległ te ż w aureoli sławy niczym król w purpurze , a świat cały oddaje mu cze ść . Bez wrze śnia trudno byłoby mówi ć o pełnym samookre śleniu si ę ludno ści cywilnej w poezji. Cechuje j ą poczucie ni ższo ści wobec bohaterstwa tamtych żołnierzy. Z kolei na inn ą rzecz zwraca uwag ę Jerzy Putrament w wierszu Przej ście czołgów. Poeta przedstawia w sposób bardzo obrazowy atak czołgów:

Na niebie kto ś jak kwiaty zrywa grabów p ęki. Wypadły z lasu chmur ą huku, w huku rosły, Zadygotały głazy dróg, j ękn ęły, p ękły. A te przed siebie w bieg, jak piorun prosty.

Któr ędy p ęd ich przejdzie, co zostanie?

I oto bure bryły, ryje, grube garby, Niezgrabny podryg w gór ę, grom, ochrypłe granie, Żelaznych warg po ziemi rumor twardy.

Rozwarte gardła armat, ry ży żar i wybuch.

Dopadły oniemiałej wsi, porwały, z żarły Z drzew drzazgi, chaty w proch obuchem trybów.

Tam jeszcze biel i ziele ń, tutaj orkan czarny.

I ju ż huraganow ą dzie ń odwrócił kart ę, tylko z tyłu motocykl, szakal, szos ą załkał.

Na drodze le ży dziecko, oczy półotwarte, W r ączce-lalka. 161

161 Antologia poezji polskiej 1939-1945, oprac. S. Lam, dz. cyt. s. 222-223.

62 Dla wojny w 1939 roku był taki okrutny obraz charakterystyczny, bo to wła śnie czołgi obok samolotów stały si ę symbolem przewagi i zwyci ęstwa armii niemieckiej nad Polsk ą. Skuteczno ść tej broni i strach zostawił swój obraz w literaturze. Autor opisuje w wierszu realistyczny obraz Polski po przej ściu czołgów. Wyst ępuje nast ępuj ąca kolorystyka ziele ń, biel, która si ę zmienia w czer ń po ataku czołgów. Autor zadaje pytanie: Któr ędy p ęd ich przejdzie, co zostanie? W kolejnej strofie natomiast odpowiada na to pytanie, i ż po przej ściu czołgów zostan ą bryły, grube garby, chaty powrócone w proch. Putrament równie ż posłu żył si ę elementami katastrofizmu, opisuj ąc zabite dziecko na drodze, trzymaj ące w r ączce lalk ę. Wiersz Putramenta uzupełnia obraz okrucie ństwa wojny jednocze śnie powtarzaj ąc ju ż przywołane powy żej epizody.

2.3 Wiersze o charakterze religijno-patriotycznym

Nurt religijno-patriotyczny stanowi odr ębny typ poezji mówi ącej o wojnie. Pobo żno ść której wyrazem s ą zbiorowe modlitwy, litanie, ró żańce, stacje M ęki Pa ńskiej, parafrazy pie śni ko ścielnych, rozmaite kol ędy, przejawia si ę w sposób ostentacyjnie gło śny i widowiskowy, wymaga obrz ędu, wi ąż e si ę z przedmiotami kultu. Religijno ść płynie nurtem kapry śnym ma swoje niziny i wy żyny. W wi ększo ści utworów tego czasu oznaki religijno ści maj ą do ść powierzchowny charakter, sprowadzaj ą si ę do strefy wyobra żeń i poj ęć religijnych, to w istocie nie odnosz ą si ę do dziedziny sacrum we wła ściwym sensie tego słowa. Jak łatwo si ę domy śli ć, idzie tu o poezj ę patriotyczn ą, która od niepami ętnych czasów posługiwała si ę szyfrem religijnym dla zamaskowania wła ściwych tre ści, co stało si ę znamieniem poezji zwanej cz ęsto tyrtejsk ą, reprezentowanej te ż przez nurt produkcji okoliczno ściowej czasu wojny. Wojenna poezja religijna ilustruje stan ówczesnej świadomo ści społecznej, który charakteryzował si ę ogromnym wzrostem masowej pobo żno ści, ta za ś szukała dla siebie wyrazu w spontanicznych formach twórczo ści. Poezja religijna tak że niosła pewien kapitał do świadcze ń duchowych umo żliwiaj ących zachowanie to żsamo ści narodowej. Kapitał ten opierał si ę na fundamencie warto ści duchowych wypracowanych przez chrze ścija ństwo. Przy radykalnym podej ściu do kategorii sacrum, zakładaj ącym, że jest to sfera wymagaj ąca od badacza specyficznych narz ędzi opisu, niepodobna w tych wypadkach, o których była mowa wy żej, twierdzi ć gdzie przebiega granica mi ędzy świ ętym a świeckim, gdy ż te nieustannie zachodz ą na siebie, przenikaj ą si ę wzajemnie i nawzajem u życzaj ą sobie sensu. Wyobra żenia Boga, jakie wyst ępuj ą na kartach

63 poezji okupacyjnej, odsyłaj ą do tradycji poezji patriotycznej i niepodległo ściowej. Wyst ępuje przekonanie, i ż obszar Polski stanowi miejsce hierofanii, że wła śnie tutaj Bóg objawił si ę i nadal objawia si ę ludzko ści, by j ą przez ofiar ę krzy ża zbawi ć, dominacja kultu maryjnego- oto najbardziej widoczne przejawy owego zespolenia spraw religijnych i polskich, którego wyrazem jest cała polska poezja patriotyczna i niepodległo ściowa. Twórczo ść poetycka w latach 1939- 1945 jawnie nawi ązuje si ę do tej tradycji. W dalszej cz ęś ci omówi ę rol ę Boga w poezji wojennej. Bóg, do którego w rozmaitych zbiorowych modlitwach zwracali si ę poeci, pozostał wci ąż dla nich Bogiem naszym, a wi ęc „zawłaszczonym” jakby przez wspólnot ę, która instynktownie wierzy - i wiara ta skutecznie zast ępuje jej cały światopogl ąd - że tylko ona ma prawo do posługiwania si ę Jego imieniem, imieniem Naj świ ętszej Panienki. W wierszowanych modlitwach, kol ędach okupacyjnych nie zmienił si ę charakter tradycyjnych wi ęzi człowieka z Bogiem. Były to nadal odniesienia rzeczowe i konkretne, zrytualizowane w taki sposób, jaki jest pierwotnie zało żony w scenariuszu tych utworów. Bóg w kol ędach pozostawał nadal Dzieci ątkiem, któremu przynosi si ę dary. Podczas wojny, co prawda, inne: ciemny chleb na kartki, worek w ęgla, „szklank ę pestek za sze ść groszy”- czyli wymowne symbole n ędzy i poni żenia, jakich do świadcza ludno ść w okupowanym kraju. Ukryty sens tych zachowa ń został niezmieniony. Niewiele te ż si ę za okupacji zmieniło w tradycyjnym stosunku „dzieci” czy „ludu Maryi” do Matki Bo żej. Zarówno w ustnym folklorze okupacyjnym jak i w wierszach, ogłoszonych na łamach czasopism konspiracyjnych, pozostała Ona nadal, Pi ękn ą i dobr ą, łaskaw ą Panienk ą, wstawiaj ącą si ę za czcicielami swymi u Syna. Dlatego kult maryjny ma wsz ędzie charakter interwencyjny, pro śby i apele skierowane pod adresem „Naszej Pani” czy „Matki” zwykle nie bior ą pod uwag ę tej pozycji, jak ą w doktrynie religijnej zajmuje ona wobec Syna, pomijaj ą t ę rol ę, jak ą zgodnie z nauk ą Ko ścioła ma pełni ć Matka Boska w dziele Zbawienia. Stereotypowe zwroty w modlitwach i litaniach powtarzaj ą si ę: Daj nam, o Matko chocia ż r ąbek pociechy, ocal lud swój miły, we ź pod Twoj ą obron ę serca nasze, Daj nam Ojczyzn ę, uderz na alarm i inne. Do nurtu religijno-patriotycznego mo żemy zaliczy ć przynajmniej kilka utworów Kazimierza Wierzy ńskiego. Lata II wojny światowej otworzyły okres tyrtejski w twórczo ści Wierzy ńskiego. Twórczo ść z tego okresu jest nierówna, powstało du żo wierszy tradycyjnych, emocjonalno-retorycznych, religijno-patriotycznych, pisanych pod wpływem bie żą cych wydarze ń historycznych. 162 Wiersz Świ ęty Bo że , jest apelem do Boga o pomoc i wsparcie:

162 Literatura świata, Encyklopedia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s. 781-782.

64 Świ ęty Bo że, Świ ęty Mocny, Świ ęty a Nie śmiertelny,

Błogosław naszej broni! Gdy j ą piechur przyło ży do skroni, Niech trafia najcelniej. Świ ęty Bo że, Wszechmocny a tajemny, Który ś jeste ś w niebie, Niech żaden nasz pocisk I żaden nasz wystrzał Nie padnie daremnie W okrutnej potrzebie.

Świ ęty Bo że, O sprawiedliw ą bijemy si ę rzecz, O nasz ą woln ą wol ę, O nasz ą ziemi ę i morze, O matki krzy ż na czole- Pobłogosław nasz miecz. O polskie ko ści na Wawelu, O cmentarze ojcowskie, Na których znak Twój świeci. O lata przeszłe i przyszłe, O nasze góry, o Wisł ę, O nasze żony i dzieci, O dol ę dalek ą i blisk ą, O prawa ludzkie i boskie, O wszystko.

Świ ęty Bo że, Świ ęty Mocny, Świ ęty a Nie śmiertelny!

65 Błogosław odwa żnym i dzielnym, Błogosław naszej wojnie, Błogosław naszym wojskom I naszemu m ęstwu. Usłysz nasze wołanie, Który jeste ś z nami Wszechmocny Panie, Daj nam zwyci ęstwo! 163 Ten wiersz ukazał si ę niemal jednocze śnie ze Wst ąż ką w „Gazecie Polskiej”. Dany utwór Wierzy ńskiego spotkał si ę z powszechnym uznaniem, został te ż w pierwszych dniach wrze śnia przedrukowany przez kilka dzienników, wyra żał odczucia całego społecze ństwa. Warto przypomnie ć, że Hymn Słowackiego te ż był napisany w pierwszych dniach powstania 14 grudnia w „Polaku sumiennym”. Hymn zdobył rozgłos, do 17 stycznia 1831 roku był przedrukowany co najmniej 11 razy. Gdyby poetyckie słowo mogło skutecznie godzi ć we wroga, zostałby on szybko pokonany. I cho ć polscy żołnierze trafiali najcelniej, za mało było broni, i to nowoczesnej, za mało amunicji, przewaga Niemców okazała si ę mia żdżą ca. Ten wiersz obok słynnego ju ż Bagnetu na bro ń Broniewskiego stał si ę jednym z najbardziej popularnych utworów w pierwszych miesi ącach wojny. Wiersz nawi ązuje do modlitwy w słowach Świ ęty Nie śmiertelny. Podmiot liryczny prosi o błogosławie ństwo broni, prosi u Wszechmocnego, aby żaden wystrzał polskiego piechura nie był daremny. Poeta w danym utworze domaga si ę nie tylko wsparcia duchowego, lecz tak że realnej boskiej pomocy w walce motywuj ąc to tym, że O sprawiedliw ą bijemy si ę rzecz. Wojna w której walcz ą Polacy jest wojn ą sprawiedliw ą, wojn ą obronn ą. Autor tak że wspomina o morzu, co jest nawi ązaniem do poprzednich wierszy, szczególnie mówi ących o obronie wybrze ża. Wierzy ński przedstawia w wierszu jak, Polacy broni ą najcenniejszych dla Polski warto ści, Wawelu, Wisły oraz znamiennej przeszło ści ziemi rodzinnej. Dany wiersz przypomina litani ę, nawi ązuje do hymnu pochwały na cze ść Trójcy Świ ętej. 164 Wyst ępuje tak że intertekstualizm z utworem Jana Kasprowicza Świ ęty Bo że, Świ ęty mocny , - to wida ć z nast ępuj ących słów : Świ ęty Bo że, Świ ęty mocny! Świ ęty a Nie śmiertelny! Kasprowicz jak i Wierzy ński prosi o pomoc i błogosławie ństwo.

163 Antologia poezji współczesnej. Wydana w podziemnej Warszawie , Ksi ąż nica Polska. 242 HOPE ST. GLASGOW. Szkocja. s. 53. 164 Świ ęty Bo że, Świ ęty Mocny, Świ ęty a Nie śmiertelny, i zmiłuj si ę nad nami! Od powietrza, głodu, ognia i wojny, - wybaw nas, Panie! Od nagłej i niesoidziewanej śmierci, - zachowaj nas, Panie! My grzeszni, Ciebie, Boga, prosimy, - wysłuchaj nas, Panie! Ks. Tomasz Bielski SAC, Pokój wam, modlitewnik, Pallottinum 1991, s. 502.

66 W podobnym duchu napisał Wierzy ński kolejny wiersz Zst ąp Duchu Mocy. Autor zwraca si ę w nim do jakiej ś siły wy ższej zwanej Duchem Mocy; Zst ąp Duchu Mocy Wzmó ż nasze siły[...] Daj nam ści śni ęte szcz ęki, Kamienn ą wytrwało ść [...] Wzmó ż nas do ko ńca T ę wojn ę wygra ć musimy Tej jesieni, tej zimy Albo za wiele lat. Wzmó ż nas nad śmier ć i życie Musimy bi ć si ę[...] Tytuł i pocz ątek utworu Wierzy ński przetworzył na wzór najstarszego hymnu do Ducha Świ ętego. Autor prosi o wsparcie dla Polaków, którzy walcz ą o swój kraj i o świat. Autor tak że przedstawia bohaterstwo polskich żołnierzy w słowach: stawiamy czoło id ącej zgubie. Podmiot liryczny prosi o nadanie sił w walce, prosi o kamienn ą wytrwało ść . Poeta mówi o tym, i ż t ę wojn ę Polacy musz ą wygra ć, tej jesieni czy zimy, albo za wiele lat. Wierzy ński pisze, i ż: musimy bi ć si ę do ostatniego dnia i do ostatniej nocy. Wyst ępuje jak i w poprzednich wierszach optymizm i nadzieja. W dziejach polskiej poezji maryjnej okres II wojny światowej i okupacji stanowi ogniwo tradycjonalistyczne, w cało ści przechował si ę tu obyczaj zbiorowego zwracana si ę do Matki Boskiej w sposób serdeczno-poufały, uzasadniony owym specyficznym charakterem wi ęzi, jak ą łączy J ą z jej ludem. Matka Boska jest patronk ą podziemia, która or ęduje walce zbrojnej, ci, którzy walcz ą i gin ą z Jej imieniem na ustach, s ą w prostej linii potomkami dawnych rycerzy z „komendy Maryi”. Stałym elementem znaczeniowym imienia Matki Boskiej jest ta, rozmaicie jednak definiowana cecha Osoby, dzi ęki której mo żna si ę przed ni ą wyspowiada ć z wszystkiego, co człowieka najmocniej uwiera i m ęczy. Przed Matk ą bosk ą, jak wiadomo, nie ma żadnych tajemnic, jej wła śnie mo żna zwierzy ć wszystkie swoje cierpienia i kłopoty. Ta cecha Maryi w modlitwach i litaniach wojennych jest wsz ędzie widoczna. 165 Wiersz Marty Reszty ńskiej Legenda o Matce Boskiej jest utrzymany tak że w duchu religijno-patriotycznym, opowiada o losie figurki Matki Boskiej Bolesnej, której wybuch bomby zniszczył dzieci ątko. Matka Boska zast ąpiła je kawałkiem munduru poległego żołnierza polskiego.

165 J. Świ ęch, Pie śń niepodległa, dz. cyt. s. 149-164

67 Kolejne utwory, które omówi ę odnosz ą si ę do konkretnych bitew z 1939 roku. Oto fragment wiersza Adama Włodka Radłów: Pami ęci st. Sier ż. WP, Rajmunnda Otto,poległego we wrze śniu 1939r.

W dwa dni pó źniej stan ąłeś w tym miasteczku, Gdzie ja nie zd ąż yłem lec... Dwustu szesnastu towarzyszy broni Śmier ć Samotny zamkniesz -ostatni ą do wypełnienia pozycj ą.[...] I tylko wiruj ące przed oczami plamy -smug ą biało-czerwon ą. Najpro ściej. Tak jak chciałe ś: Wyszyty przysi ęgą sztandar W krótkie wyrazy dwa: Ojczyzna i honor... 166 Jest to opis boju do jakiego doszło w tytułowej miejscowo ści, który toczyła armia „Kraków”. Była to krwawa walka o wywalczenia sobie drogi odwrotu. Epizod walki autor oświecił ku pami ęci jednego z poległych tam żołnierzy. W danym wierszu wyst ępuje podobie ństwo do utworu Z. Broncela 2 X 1939. Panuje tu ta sama kolorystyka czerwie ń i biel, oraz hasła ojczyzna i honor. Świadczy o żywotno ści symbolu polsko ści. Natomiast Jerzy Pietrkiewicz w wierszu Szar ża pod Kutnem tytułem sugeruje opis bitwy nad Bzur ą, któr ą Niemcy nazywali bitw ą pod Kutnem. Jest to heroiczna poetyzacja oddaj ąca bohaterstwo polskich żołnierzy. Autor przedstawia motyw ułanów szar żuj ących na niemieckie czołgi .

2.4. I znowu tupot nóg sołdackich

Zbigniew Herbert w swym wierszu o znamiennym tytule 17 IX wprost odnosi si ę do ju ż wy żej wspomnianej agresji:

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie ci ę naje źdźco a droga któr ą Ja ś i Małgosia dreptali do szkoły nie rozst ąpi si ę w przepa ść

166 Jan Szczawiej, dz. cyt.

68

Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów rycerze śpi ący w górach b ędą spali dalej więc łatwo wejdziesz nieproszony go ściu

Ale synowie ziemi noc ą si ę zgromadz ą śmieszni karbonariusze spiskowcy wolno ści będą czy ścili swoje muzealne bronie przysi ęgali na ptaka i na dwa kolory

A potem tak jak zawsze – łuny i wybuchy malowani chłopcy bezsenni dowódcy plecaki pełne kl ęski rude pola chwały krzepi ąca wiedza że jeste śmy – sami

Moja bezbronna ojczyzno przyjmie ci ę naje źdźco i da ci s ąż eń ziemi pod wierzb ą – i spokój by ci co po nas przyjd ą uczyli si ę znowu najtrudniejszego kunsztu – odpuszczania win 167

Dany utwór składa si ę z 5 strof, z których 2 pierwsze licz ą po 3 wersy, z kolei nast ępne 3 s ą czterywersowe i zbudowane regularnie. Brak znaków interpunkcyjnych i rymów, co jest charakterystyczne dla wierszy Herberta. Autor w wierszu wyra źnie agresji sowieckiej nie popiera, ale nie widzi szans aby si ę jej oprze ć, przynajmniej na pocz ątku. Nastrój wiersza jest gorzki, smutny, wiersz zawiera szereg znacze ń zaszyfrowanych, ukrytych w literackich aluzjach, znakach symbolicznych, nawi ązuj ących do tradycji narodowej i kulturowej. Pierwsza zwrotka nawi ązuje do świata dzieci ęcych ba śni i wyobra żeń. Bohaterowie dzieci ęcej wyobra źni symbolizuj ą bezpowrotnie utracon ą krain ę szcz ęś cia i bezpiecze ństwa. Atak naje źdźcy zniszczył ten świat jednak przyroda pozostaje wobec tego faktu oboj ętna, życie toczy si ę dalej. Wyst ępuje nawi ązanie do Wrze śnia Czesława Janczarskiego w słowach o szkole, i ż Ja ś i Małgosia nie poszły do szkoły, bo zaatakował Polsk ę Zwi ązek Radziecki, a u Janczarskiego wybuchła wojna i dzieci tak że nie poszli do szkoły. Wyst ępuje aluzja do legendy o śpi ących rycerzach w Tatrach,

167 Poezja odzyskana. Antologia poezji polskiej 1939-1989, oprac. I. Szyparska, s. 168.

69 którzy kiedy ś chodzili ojczy źnie z pomoc ą, lecz tym razem nie przyszli. Tak Polska okazała si ę bezbronn ą , bezsiln ą wobec ataku agresora. Poeta nawi ązuje do historii zjednoczenia Włoch w słowach o karbonariuszach. Znaczenie dwóch ostatnich wersów stanowi kontrapunkt, przeciwwag ę wcze śniejszych ponurych wspomnie ń. Herbert mimo bólu nie mo że wykluczy ć przyszłego pojednania z krzywdzicielem, który stanie si ę najbli ższym s ąsiadem. Ale pó źniej zgodnie z tradycj ą walka zostanie podj ęta i Rosjanom damy tylko jak pisze poeta „ [...] s ąż eń ziemi pod wierzb ą- i spokój- [...]”, czyli agresor sowiecki znajdzie na polskiej ziemi tylko śmier ć. Poeta nie domaga si ę jednak zemsty za agresj ę, a nawet mówi o konieczno ści nauczenia si ę odpuszczania win. Gro źbę agresji ze wschodu trafnie przewidywał w swym wierszu I znowu tupot nóg sołdackich... , Władysław Sebyła. Pisał on o gro źbie wojny w Europie i spodziewanej agresji ZSRR w wierszu z 1938 roku:

I znowu tupot nóg sołdackich, I g żą cych sotni gwizd kozackich, Gwia ździsty nad Europ ą but, I mrowi si ę ludami wschód.

A na zachodzie werbli trzask Rozgwar motorów z nieboskłonu I krok miarowy – wzywa łask Boga mocniejszych batalionów.

Ojczyzno moja, a ty trwasz W żelaznym pogr ąż ona gwarze, Światowidow ą mroczn ą twarz Zwracaj ąc w cztery strony wra że.

I marzy ci si ę chleb i miód, I szklane domy w rodnych sadach, I szcz ęś liwo ści pełen trud, Pod gał ęziami lip biesiada.

A niebo wokół si ę czerwieni,

70 Ockn ął si ę kontuszowy trup, Przystaj ą m ędrcy przera żeni, Opustoszały widz ąc grób.

I znów? Czy znów? Kołowrót dziejów W płon ący kr ąg porywa nas, Sko ńczyły si ę sny kołodziejów, Stalowy szumi gro źny las.

Żelazne d ęby dudni ą głucho, Toczy si ę mur, żelazny bór. Nad konarami, zawieruch ą Znów szumi wiatr, znów śpiewa chór. O mój rozmarynie... W danym wierszu na agresj ę sowieck ą wyra źnie wskazuje u życie zwrotów „nóg sołdackich”, czy „sotni kozackich”. Mo żna podziwia ć dalekowzroczno ść autora, który przewidywał, że w wyniku wojny nad Europ ą władze przejmie ZSRR, co potwierdza cytat „gwia ździsty nad Europ ą but”. I faktycznie taki „but” przez długie lata kontrolował ponad połow ę Europy. W danym utworze wyst ępuje intertekstualizm z utworem S. Żeromskiego Przedwio śnie w słowach o szklanych domach. Wiele symboli zawiera ten utworów np.: takich jak, chleb i miód. Wyst ępuje intertekstualizm i nawi ązanie do J. Kochanowskiego, gdy mowa idzie o lipach. Mo żemy odczyta ć w słowach o kołodziejach, i ż to jest nawi ązanie do staro żytnej legendy o Pia ście Kołodzieju. Po tych słowach ska ńcza si ę staro żytna bajeczno ść , wszystko raptem si ę zmienia, wyst ępuj ą żelazne d ęby, żelazny bór. Zmiana nast ąpiła, z pi ęknej bajecznej krainy powstała tragiczna rzeczywisto ść . Tak że nale żałoby zwróci ć uwag ę na ostatnie słowa w wierszu O mój rozmarynie , dane słowa pochodz ą z pie śni patriotycznej, która prawdopodobnie powstała w czasach I wojny światowej. Po upadku komunizmu dodano now ą zwrotk ę o otrzymaniu naszyjnika z Matk ą Bosk ą, żeby chroniła wła ściciela w wojnie z Rosj ą. Wyra źnie antyradziecki charakter ma wiersz Wojciecha Skar żyńskiego. Cho ć jest formalnie bez tytułu, to czego dotyczy wida ć wyra źnie:

Bohatersko z Niemcem walczył Dzielnie swej Ojczyzny bronił Lecz zdradzieckim no żem w plecy

71 Bolszewik go z nóg powalił.

Zakrwawione serce swoje Uj ął żołnierz w dr żą ce dłonie A gdy padał, t ę piosenk ę Przesłał w Polsce swej dziewczynie.

Tę piosenk ę, t ę jedyn ą Ślę Ci z sercem ma dziewczyno Niech ci to zranione serce Śpiewa w Polsce o żołnierce Szlakiem Chrobrych wnet powróc ę Pie śń do boju znów zanuc ę Wrogów z Polski hen przep ędz ę Wolno ść mej Ojczy źnie wróc ę.168

Autor w danym wierszu mówi, ze Polska dzielnie walczyła z Niemcami, gdy zdradziecko została zaatakowana od tyłu przez bolszewików. Jest tak że mowa o Chrobrym, żołnierz wierzy, i ż powróci do ojczyzny szlakiem Chrobrych. Poeta ma nadziej ę, że mimo ofiar uda mu si ę wyp ędzi ć wrogów z kraju. Wiele faktów o agresji sowieckiej przytacza tak że Tadeusz Polanowski, w wierszu Broni ę Moskwy : Broni ę Moskwy, panowie! I broni ę jej szczerze: Pakt z Hitlerem zawarli w jak najlepszej wierze. Wierzyli, że granica rozbiorowa trwała (Chyba żeby na zachód si ę przesun ąć dała....) Wierzyli, że historii odwrócona karta I że z map wymazali „ Wersalu b ękarta”. Że ka żdą my śl o buncie zdławi ą tward ą łap ą Enkawudy ści w bratnim sojuszu z gestapo. W sojuszu jeszcze ciepłym od piecz ęci laku I „ krwi wspólnie przelanej”. Czyjej krwi? Polaków.

168 Jan Szczawiej, dz. cyt.

72

Broni ę Moskwy. Bo jak że mógł przypu ści ć Stalin, By Niemcy na sw ą zgub ę ten pakt podeptali! Nie dziw, że zawsze gromił „ napa ść wiarochłomn ą”- Niechaj mu morali ści tego nie zapomn ą. Z gruntu obca była, wstr ętniejsza ni ż kl ęska My śl, że Niemiec rozgrzebie lasek spod Smole ńska. Nie śniło mu si ę o tym, kiedy skin ął głow ą I rzucił od niechcenia to dwuznaczne słowo „ Zlikwidowa ć!”... Je żeli trzeba było Berii Słów – starczyły i gesty w kremlowskiej scerii.

Dla ludzi, co strzelali krasnych komandirów Jak kaczki, życie białych polskich oficerów Ta ńsze było od kosztu tych kul w potylic ę. Nie na pró żno w sowieckiej tkwili polityce... Broni ę Moskwy. Tak, z cał ą świadomo ści ą twierdz ę: Nie ich wina, że s ądzi ć mogli w Norymberdze, Miast spotka ć si ę z tamtymi na pods ądnych łatwie. Nie ich wina, że Katy ń uszedł tej rozprawie. Nie ich wina, że wci ąż si ę wyroku doprasza... A czyja ? Nie pytajcie, d żentelmeni. Wasza.

Autor wspomina w nim o kolejnym porozumieniu radziecko – niemieckim z 28 wrze śnia 1939 roku w Moskwie, kiedy to Mołotow nazwał Polsk ę „pokracznym b ękartem traktatu wersalskiego”. Poeta równie ż u żywa tego zwrotu. Potwierdza tak że porozumienie agresorów w sprawie niszczenia polskiego ruchu oporu w słowach „ że ka żdą my śl o buncie zdławi ą tward ą łap ą, enkawudzista z bratnim sojuszu z gestapo”. Jest ten utwór tak że wy śmiewaj ącym ten sojusz mi ędzy Niemcami a ZSRR. Autor tak że mówi o Smole ńsku, Katyniu, gdzie zostali rozstrzelani Polacy. Wspomina o procesie Norymberskim, autor u żywa zwrotów, że te nieszcz ęś cia to nie ich wina, czyli Rosjanie nie s ą winni za poległych polskich żołnierzy. Jednak że w wierszu jest ironia podwójna, poeta oskar ża bli żej nieokre ślonych „d żentelmenów”, którzy wyrazili zgod ę na agresywn ą polityk ę ZSRR. Tym d żentelmenem jest Zachód, który po świ ęcił Polsk ę i inne kraje Europy Wschodniej w imi ę własnych interesów.

73

2.5. Warszawo moja świ ęta

Najwi ęcej utworów poeci po świ ęcili obronie Warszawy, która była i jest sercem Polski. Jerzy Świ ęch nazwał Warszaw ę miastem – mitem, o której b ędę mówiłam w dalszym ci ągu pracy. Wiersze z lat 1939-1945 stanowi ą cenny materiał do poznania dziejów wyj ątkowego pod ka żdym wzgl ędem .Od czasu romantyzmu Warszawa funkcjonowała w poezji polskiej jako miasto – mit, było to miasto o biografii, która nie dawała si ę porówna ć z dziejami żadnej innej stolicy. Ubo ższe od nich mniej wytworne, zgrzebne niemal na tle Rzymu czy Pary ża, pozostało dla Polaka miastem jedynym. Jak wszelki mit „tak silnie ujarzmiaj ące wyobra źni ę, że nikt nie zastanawia si ę, czy jest wierne”. Jak pisał Wacław Borowy, stolica nasza to w poezji zawsze tylko „idealna dekoracja, która nie odpowiada istotnemu wygl ądowi”. Hasło Warszawa w poezji wywołuje u ka żdego skłonno ść do analogicznych wyobra żeń i skojarze ń, irrracjonalnych ze swej istoty. Źródła mitu miasta bij ą oczywi ście w romantyzmie, pod warunkiem, że romantyzm będziemy pojmowa ć jako pewien szczególny stan zło żonego, wielokodowego, wielostylowego systemu zbiorowej wyobra źni. W zasi ęgu takiego systemu poszczególne stereotypy wyobra żeniowe ulegaj ą kodyfikacji, zyskuj ąc wła ściwe im znaczenie, równocze śnie za ś poszczególne tematy ulegaj ą mniej czy bardziej wyra źnej uniformizacji, nabieraj ąc wła ściwego im wyrazu stylistycznego. Z mitem tym nierozł ącznie powi ązane były wyobra żenia narodu, wizje jego przyszłych losów, prze świadczenia na temat sensu historii, który wła śnie tutaj był lepiej uchwytny ni ż gdzie indziej, powi ązana była wiara oparta na dualizmie materii i ducha, Zła i Dobra (obraz miasta w dwóch obliczach był zawsze wyrazist ą projekcją prze świadcze ń w narodzie polskim). Dlatego wszelkie obrazy Warszawy nasycone s ą zawsze ogóln ą patriotyczn ą tre ści ą. Jest to mikrokosmos, odsłaniaj ący prawa, jakie rz ądz ą makrokosmosem. Specyfik ą okupacyjnych do świadcze ń warszawskich, tych które znalazły swój wyraz w ówczesnej twórczo ści poetyckiej, było to, że od wrze śnia 1939 roku zacz ęły one tworzy ć swoj ą własn ą histori ę, własnych bohaterów, swoich świ ętych i m ęczenników. 169 W dziejach miasta zaznacza si ę przede wszystkim epizod wrze śnia 1939 roku. Rozpoczyna on te poetyckie dzieje w sposób szczególny. Bohaterska obrona Warszawy w pami ętnych dniach upalnego miesi ąca, masowy exodus mieszka ńców z miasta, które przestało

169 J. Świ ęch, Pie śń niepodległa, dz. cyt. s. 103-108.

74 by ć bezpiecznym schronieniem, pierwsze ruiny i zgliszcza, bole śnie doznawane straty najbli ższych, oto cz ęste motywy wierszy konspiracyjnych, a tak że powielane przez cały okres okupacji tematy pie śni ludowej. Warszawa wrze śniowa wci ąż wraca w ró żnych, odległych nieraz od niej kontekstów, ginie z oczu, by znów się niespodziewanie wyłoni ć, jest tak, jak gdyby stolica wrze śniowa straciła i wci ąż zdobywała własn ą to żsamo ść . Dla wszystkich autorów pisz ących o Warszawie była to chwila jedyna i wyj ątkowa, ona te ż miała zadecydowa ć o nowym obliczu miasta. 170 Interesuj ący jest wiersz Jana Lechonia Pie śń o Stefanie Starzy ńskim . Lecho ń dany wiersz napisał 9 listopada 1940 roku w Rio de Janeiro. Stawia znak równania mi ędzy romantyczn ą legend ą listopadow ą i kształtuj ącą si ę dopiero materi ą nowej legendy. Gest jego zmierza do uwznio ślenia i sakralizacji wrze śniowych realiów. W przymierzu z tamt ą legend ą, staj ą si ę one składnikiem legend przyszłych. Obna żaj ąc dawny, romantyczny patos, ujawniaj ą jego współczesn ą odmian ę. Do legendarnych imion dopisuje Lecho ń imiona aktualne, bez wahania ł ącz ąc je w ła ńcuch, nader cenny dla tych „potomnych”, którzy na cmentarzu Warszawy potrafi ą zrozumie ć, że jest co ś pi ękniejszego ni źli pi ękno murów. Lecho ń monumentalizuje wymiary chwili dziejowej, respektuje konieczno ść jej Norwidowego „zmarmurzenia”, a w tym odruchu powinno ści lirycznej dostrzega elementarny obowi ązek artysty: Oto pie śń zmartwychwstała. Li ście ju ż opadły, Kamienne bóstwa skrzydła po sobie pokładły I łuna od po żaru ogromnego błyska. Tylko tych, którzy teraz martwe czoła chyl ą, Żywych, tobie podobnych, widziałe ś przed chwil ą, I wszystkie w tej legendzie – znajome nazwiska. Czy widziałe ś Ordona? O, mój przyszły wieszczu! Będziesz że ci ągle śpiewał o koniach i zbroi? Kto jest ten mały człowiek, co w ognistym deszczu Śród murów, co si ę wal ą, pos ąg stoi? O to imi ę Tragicznej zapytaj si ę muzy! 171 W przesłaniu poety dopełnia si ę wi ęc „prawda” o realnym bohaterstwie. W „pie śni” rodzi si ę forma nowego mitu. Poezja powołuje nagie i wymierne zdarzenia do stanu mitycznej wielokształtno ści i powtarzalności. W błyskawicznym akcie kreacyjnym nadaje nazwisku Stefana Skarzy ńskiego rang ę symbolu. Tak Lecho ń wznawia mitotwórcz ą decyzj ę

170 Tam że, s. 109-110. 171 Poezja polska. Antologia tysi ąclecia. Tom 2, pod redakcj ą A. Nawroci ńskiego, s. 125.

75 Mickiewiczowsk ą.172 Tak że wiersz Lechonia jest tym ciekawy, że opisuj ąc zniszczon ą Warszaw ę w 1939 roku, przedstawia j ą przez pryzmat jej ówczesnego prezydenta. Cho ć poza tytułem jego nazwisko nigdzie nie pada , to autor nawi ązuje do jego słynnych przemówie ń, w których stwierdzał on, że Warszawa jest wielka, gdy jest osnuta dymami po żarów i niszczona ale stawia opór naje źdźcy. Poeta oddaje hołd prezydentowi Starzy ńskiemu, który jako jedyny przedstawiciel władz nie wyjechał z miasta, przez co zgin ął pó źniej w hitlerowskim obozie. Interesuj ące spojrzenie na Warszaw ę po wybuchu wojny ma tak że Czesław Janczarski w wierszu Warszawa. Najpierw autor opisuje Warszaw ę przed wybuchem wojny, radosn ą i pogodn ą. Pó źniej stolica jest zapchana uchod źcami z całego kraju. Poeta podziwia j ą za długi opór, ale bł ędnie podaje, że 27 wrze śnia przestało bi ć serce stolicy, bo oficjalnie kapitulacj ę podpisano dopiero 28 wrze śnia. O kapitulacji Warszawy mówi tak że wiersz Ś. Karpi ńskiego Biała flaga . Dniem narodowej żałoby ogłaszał poeta kapitulacj ę Warszawy 28 wrze śnia niechaj powiewa biała flaga i niechaj b ędzie dzie ń żałobny. Autor przekonuj ąco przedstawia szturm na Warszaw ę, co oddaje poni ższa strofa: Teraz ju ż nalot nieustanny I pi ęć tysi ęcy armat wali, Bomby tryskaj ą jak fontanny, Warszawa, Warszawa, Warszawa si ę pali... 173 Poeta ukazuje bohaterstwo ludno ści, która pomaga wznosi ć wojsku barykady, m ęstwo żołnierzy, którzy bagnetem odzyskuj ą utracone pozycje. Autor twierdzi, ze tytułow ą biał ą flag ę mo żna zawiesi ć dopiero, gdy ju ż wszystkie domy zostan ą zniszczone, a ż do piwnic. Jak podaje Jerzy Świ ęch: podniosły ton, poddanie si ę stolicy Niemcom było ni mniej, ni wi ęcej jak nieodwracalnym upadkiem miasta, tragedi ą równoznaczn ą z jak ąś katastrof ą, przysłowiowym ko ńcem świata. Od żył dawny mit, zgodnie z którym Warszawa stanowiła środek świata, było to miejsce, z którego wszystko, co dla duchowej substancji narodowej najwa żniejsze, brało swój pocz ątek. Dla Polaka stanowiło ono idealny system odniesienia i punkt orientacji w świecie. Atrybuty miasta, które znajd ą wyraz w takich epitetach, jak dumne, nieugi ęte, niezwyci ęż one wi ążą si ę z jej centralnym położeniem i dlatego obszar stolicy w poezji tak zawsze silnie wyodr ębniał j ą od reszty terenów.

172 Dziedzictwo Powstania Lstopadowego w literaturze polskiej. Referaty i materiały z sesji naukowej zorganizowanej przez Instytut literatury polskiej Uniwersytetu Warszawskiego w 150 rocznic ę powstania , Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1986, s.593-594. 173 Jan Szczawiej, dz. cyt.

76 Wojenne losy Warszawy omawia tak że Jerzy Zagórski w wierszu Psalm. Podaje on, że opór Warszawy i całej polski nie był daremny, bo wojna przekształciła si ę w konflikt światowy o czym wspomina fragment: I mo że w imi ę Ciebie Pi ęć kontynentów walczy. Autor twierdzi tak że, ze zniszczenie miasta i liczne ofiary pobudziły i naród polski i sojuszników do walki, co potwierdzaj ą słowa: Gin ęli, bo kraj wstanie I wespr ą sprzymierze ńcy.

Lesław Bartelski w wierszu Historia omawiaj ąc obron ę Warszawy w 1939 roku, akcentuje du że straty, jakie ponosili obro ńcy i ludno ść cywilna. Poeta uwa ża, że ofiary nie były daremne, co potwierdzaj ą słowa Ciała poległych jak wał zagradzaj ący drog ę do ojczyzny. Opisuj ąc kapitulacj ę autor zauwa ża, że w Warszawie nie było białych flag na murach. O symbolicznym bezimiennym bohaterze, który poległ w obronie Warszawy, a jakich było setki, mówi Witold Hulewicz w krótkim wierszu Mogiłka na skwerze: Nog ą mo żna potr ąci ć, tu ż obok rynsztoka. W biednych kwiatach i hełmu stalowym rynsztunku Krzywy napis: Nieznany – i z błota powłoka, I słowa twardej chwały: padł na posterunku.

Jemu to si ę nale ży najszczerszy z pacierzy, Co umieraj ąc szeptał: Warszawy nie damy! Grób na skwerze ulicznym, krzy ż z okiennej ramy, Taka mała mogiłka – a w niej wielko ść le ży! 174 Autor mówi o skromnym grobie na skwerze warszawskim, który skrywa prawdziw ą wielko ść , tu ka żdy miał szcz ęś cie spotka ć bohatera lub zosta ć nim. Zgodnie z patriotyczn ą wykładni ą mitu religijnego, ka żde m ęcze ństwo tutaj było rozpi ęte na drzewie krzy ża, ka żda śmier ć miała tutaj, a nie gdzie indziej, swój nadprzyrodzony substytut. Z kolei inny wiersz W. Hulewicza pod tytułem Warszawa, mówi o zniszczonej stolicy: Trupie ulice, domów bohaterskie zwłoki Dymi ą krwi ą jeszcze ciepł ą, która nie zastygnie.

174 Antologia poezji współczesnej, Wydana w podziemnej Warszawie, dz. cyt. s. 53.

77 Nad Warszaw ą g ęstniej ą strasznej zemsty mroki Z głodu, ognia i wojny obł ędnej malignie.

Spalony zamek, wie że zburzonych ko ściołów, Tr ąd pocisków na murach, wygryzione wrzody. Stolica gruzów – cmentarz śmiertelnych aniołów! Parki nie daj ą cienia ni Wisła ochłody.

Lecz nad zgliszczami, zbrojno, nieodmienn ą drog ą, Co now ą hekatomb ą zrobiła si ę żyzna, Ksi ążę jedzie na koniu z przestrzelon ą nog ą I ponad trupy mówi: Honor i Ojczyzna! 175 Poeta nazywa Warszaw ę „stolic ą gruzów”, przedstawia zniszczone domy, spalony zamek, wie że zburzonych ko ściołów. W danym wierszu wyst ępuje kontekst historyczny, gdy idzie mowa o ksi ęciu, który jedzie na koniu z przestrzelon ą nog ą, jest mowa o pomniku ksi ęcia Józefa Poniatowskiego, który cały czas wołał „Honor i Ojczyzna”, co jak mo żna stwierdzi ć było mottem Polaków. Tak że dane słowa maj ą nawi ązanie do wcze śniej ju ż omawianego utworu A. Włodka Radłów. W obr ębie Warszawy istniały miejsca mniej i bardziej wa żne, i otó ż w wierszach o Warszawie, jakie ukazały si ę za okupacji, cz ęsto mowa idzie o ruinach i zgliszczach stolicy. Wiersz Hulewicza tak że mówi o zniewolonych przez wroga świ ęto ściach, z czasem dawna topografia świ ęta ust ąpi nowej. B ędą j ą znaczy ć groby poległych żołnierzy – obro ńców stolicy, miejsca ka źni i masowych strace ń ludno ści cywilnej. Bardzo znanym utworem, który porusza tematyk ę obrony Warszawy w 1939 roku jest wiersz Alarm Antoniego Słonimskiego. Dany wiersz - apel powstał w Pary żu w 1939 roku Autor przedstawia w nim naloty bombowe na Warszaw ę: „ Uwaga! Uwaga! Przeszedł! Koma trzy!” Kto ś biegnie po schodach, Trzasn ęły gdzie ś drzwi. Ze zgiełku i wrzawy Dźwi ęk jeden wybucha i ro śnie, Kołuje j ękliwie,

175 Tam że, s. 54.

78 Głos syren – w oktawy Opada – i wznosi si ę j ęk: „Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!”[...] 176 Tytułowy alarm odnosi si ę do autentycznych komunikatów informuj ących o niemieckich nalotach na Warszaw ę. Dany fragment przedstawia sytuacj ę w mie ście po ogłoszeniu alarmu i ukazuje reakcje ludzi. W Warszawie panuje ogromna panika, ludzie s ą przera żenia. Ka żdy odczuwa gro źbę śmierci. Ludzie słysz ą świst bomb i wycie syren. Poeta przedstawia teksty komunikatów ogłaszaj ących alarmy. Ten tytułowy alarm ogłoszony 1 wrze śnia ma trwa ć, a ż do zwyci ęstwa. Jerzy Jurandot, autor wierszu Panie pułkowniku Kili ński , opisuje walk ę w Warszawie w 1939 roku jako tak ą sam ą jak w czasie powstania ko ściuszkowego w 1794 roku. Ludowa plebejska legenda wrze śnia miała niemałe znaczenia dla ukształtowania si ę programu walki podziemnej. Jerzy Jurandot przypominał z tej okazji posta ć bohaterskiego majstra szewskiego, który w pami ętnych dniach powstania ko ściuszkowego awansował na pułkownika, po to, by dowie ść , że we wrze śniu 1939 roku stolicy bronili „ ci sami, pułkowniku, ci sami, lud warszawski, twoja krew i ciało”. Wa żne s ą tak że nast ępuj ące słowa: I, by ć mo że, na sza ńcach Warszawy Spotkałby ś si ę z swym nowym koleg ą, Z nowym wodzem ludu warszawskiego Z dni po żogi, i krwi, i sławy. I schyliwszy głowy w ukłonie Uścisn ęliby ście sobie dłonie: - Pułkownik Jan Kili ński. - Prezydent Stefan Starzy ński. 177 Jest to swoisty apel, w którym poeta porównuje wodzów ludu warszawskiego Starzy ńskiego i Kili ńskiego. Je śli poeci współtworz ą mit niezłomnej stolicy, je śli lokalizuj ą Warszaw ę w liczbie miast u świ ęconych dziejow ą legend ą, to w obr ębie owych czynno ści mitotwórczych wa żne zadanie pełni ą aluzje i odwołania do polistopadowych tradycji powsta ńczych. S ą one niekiedy bezpo średnie i jaskrawe, zawsze jednak mówi ą o pragnieniu, by aktualny mozół wojenny znajdował potwierdzenie i emocjonalne nasilenie dzięki historycznym analogiom i

176 Wiersze o Warszawie. Antologia poezji o Warszawie, Wilno 1940, s. 12. 177 Polska poezja rewolucyjna 1878-1945, oprac. S. Klonowski, s. 612.

79 współbrzmieniom. 178 Tak ą postaw ę liryczn ą zapowiadaj ą fragmenty Modlitwy za Warszaw ę Teodora Bujnickiego: Bo że Pragi, Bo że Raszyna! Bo że Olszynki i Woli[...] Bo że Reduty Ordona, Sprawiedliwej Rozdawco glorii – Nie o cud ci ę prosimy w modlitwie, Nie o cud, lecz o słuszn ą histori ę.179 Schemat poetycki i historioficzny, ukształtowany w pierwszych dniach wojny, słu ży poetom przez wszystkie jej lata. Jak wida ć, w wierszach po świ ęconych Warszawie przetrwały dawne wyobra żenia miasta. Zniszczona we wrze śniu 1939 roku oddziaływała na wyobra źni ę poetów przez ruin ę historycznych pami ątek. Stolica, bohatersko odpieraj ąca ataki wroga, lecz ostatecznie pokonana, podzieliła los całego kraju. Okazało si ę, że podlega ona tym samym prawom co „przestrze ń polska”, że nic – dumnej i bohaterskiej – nie chroni przed zniszczeniem i pora żką. Omawiaj ąc powy żej przedstawione utwory dotycz ące wydarze ń wrze śniowych, starałam si ę przekaza ć nastroje, poezji wojennej. Podsumowuj ąc chciałabym stwierdzi ć, i ż podczas wojny powstało najwi ęcej utworów patriotycznych, powracała dawna Mickiewiczowska tradycja tułacza. Z danej pracy wynika, i ż Muzy podczas wojny nie milczały, o czym mówi wiersz anonimowego poety: Inter arma non silent Musae

To nie prawda, że Twój si ę śpiewny zatraca głos! Niby posiew złotego ziarna Czekasz chwili by wyda ć głos.

Żyjesz wiecznie! Noc ą, przez miasto Jak gor ący przebiegasz dreszcz – Spadaj ącą przebłyska gwiazd ą Słowo twoje, nieznany wiersz .

178 A.Groncewski, Echo listopadowe [w] Dziedzictwa Powstania Listopadowego w literaturze polskiej. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1986, s. 596. 179 Tam że, 596.

80

Przyb ądź ku nam w chwale i grozie Hasłem walki przebud ź ze snu! Wstrz ąś nij domem, po żar w nim roznie ć, Bo w bezwładzie niszczeje duch!

Napeł ń piersi jak oddech trze źwy Uderz w serce jak w pełny dzwon! Życiodajna strugo poezji, Mocy, która zwyci ęż asz zło.

O, przebywaj! My w duszy tajniach Przechowamy ciebie jak znicz – Co w nas wzniosłe – strze ż o ochraniaj. A co niskie – wyple ń i zniszcz. 180

.

180 Antologia poezji polskiej, oprac. S. Lam, dz. cyt. s. 288.

81 ZAKO ŃCZENIE

W zako ńczeniu chciałabym podsumowa ć, jak udało mi si ę zrealizowa ć cele i zadania pracy. Rozdział I został po świ ęcony analizie sytuacji kultury polskiej po wybuchu II wojny światowej. Pocz ątek II wojny światowej spowodował niewymierne straty w ludziach i dobrach materialnych, oznaczał rozpad wi ęzi grupowych i instytucjonalnych. Polscy literaci znale źli si ę w dwóch strefach okupacyjnych: niemieckiej i sowieckiej, cz ęść wyemigrowała na Zachód. Wojna i okupacja stworzyła polskiej kulturze i sztuce niezwykle trudne warunki istnienia. Okupanci niszczyli wszelkie przejawy duchowej niepodległo ści polskiego narodu. Praktycznie do ko ńca wojny trwał exodus pisarzy w kraju podzielonym przez dwóch okupantów. Du żo uwagi w tym rozdziale po świ ęciłam sytuacji w Wilnie, uwzgl ędniaj ąc, że na Wile ńszczy źnie w latach 1939-1945 pi ęciokrotnie zmieniała si ę władza. Z bada ń wynika, że w poszczególnych okresach widoczne były ze strony okupantów wysiłki do osłabienia b ądź zniszczenia polskiej to żsamo ści. Wojna pochłon ęła ogromn ą liczb ę ofiar w śród pisarzy, artystów, publicystów, aktorów. Rejestracj ę strat prowadziły na bie żą co odpowiednie placówki. Na li ście ofiar II wojny światowej znale źli si ę nast ępuj ący autorzy: J. Czechowicz, T. Doł ęga-Mostowicz, S. I. Witkiewicz, W. Noskowski, L. Biernacki, Wł. Sebyła, T. Boy-Żele ński i wielu innych. Jednak że, mimo wielu zagro żeń, nie zwa żaj ąc na trudne warunki, „muza“ pisarzy pozostała żywotna, zagrzewaj ąc do walki o niepodległo ść ojczyzny. Nawi ązuje si ę tu porównanie z okresem romantyzmu, kiedy to poeci sw ą twórczo ści ą podtrzymywali na duchu zniewolony naród. W rozdziale II omówiłam poezj ę „wrze śniow ą“ oraz inne wiersze, zwi ązane z pierwszym etapem wojny. Zale żało mi na ukazaniu, jak twórcy odzwierciedlaj ą wydarzenia wojenne w swych wierszach. Zebrany materiał pogrupowałam tematycznie. Rozpocz ęłam analiz ę od utworów mówi ących o wybuchu wojny, czyli o 1 wrze śnia, weszły tu równie ż wiersze po świ ęcone obronie polskiego wybrze ża. Druga grupa utworów została po świ ęcona ogólnemu przebiegowi wojny, znalazły si ę tu wiersze J. Przybosia, J. Putramenta i innych. Interesuj ącą informacj ę zawiera grupa wierszy o charakterze religijno- patriotycznym, zostały w tym celu zanalizowane wiersze K. Wierzy ńskiego zawieraj ące cechy intertekstualne z utworem J. Kasprowicza Świ ęty Bo że, Świ ęty Mocny. Kolejna grupa wierszy przedstawiła utwory o konkretnych bitwach toczonych w czasie II wojny światowej. Gro źbie agresji ze Wschodu po świ ęciłam osobny podrozdział, znalazł si ę tu słynny wiersz Z. Herberta

82 o znamiennym tytule 17 IX. Z kolei ostatni podrozdział stanowi ą wiersze po świ ęcone bohaterskiej obronie stolicy w 1939 roku. Warto podkre śli ć, i ż o obronie Warszawy pisali poeci z Wilna, tacy jak W. Hulewicz, T. Bujnicki. Z przedstawionego materiału wynika, i ż wydarzenia historyczne posłu żyły poetom za materiał do napisania utworów, w których dominuje ton patetyczny, opiewaj ący bohaterstwo polskiego żołnierza. Pomimo kl ęsk na pierwszym etapie wojny optymizm nie opuszcza poetów, si ęgaj ą oni do tradycji romantycznej., porównuj ąc si ę z tułaczami wieku XIX. Niniejsza praca ma charakter interdyscyplinarny, jest prób ą nawi ązania do Arystotelesowskiej teorii mimesis. Oceniaj ąc poetyckie uj ęcie historii wykazałam w pracy, i ż rzadko pokrywa si ę ono z biegiem wydarze ń. Du ża swoboda słowa poetyckiego powoduje, że obraz literacki, odzwierciedlaj ący wydarzenia wojenne, nie mo że by ć weryfikowalny z histori ą. Dlatego wa żne jest potwierdzenie, że poezja wojenna wyra ża uczucia i nastroje poetów, pobudza duch narodu. Z analizy zgromadzonego materiału wynika, że w twórczo ści wojennej powróciła dawna tradycja romantyczna, wiele utworów nawi ązuje do obrazu powstania listopadowego, przypominana jest bohaterska tradycja walk o ojczyzn ę. Wyst ępuje fascynacja twórczo ści ą Mickiewicza, Norwida, wiele odwoła ń mamy do utworów Słowackiego. W rozprawie udowodniłam, i ż wbrew łaci ńskiej sentencji inter arma non silent Muzea , podczas tej wojny Muzy nie milczały. Ograniczona obj ęto ść pracy magisterskiej nie pozwoliła mi na omówienie wielu zagadnie ń, zwi ązanych z tematem mojej pracy. Po zapoznaniu si ę ze zgromadzonym materiałem mog ę stwierdzi ć, że otwiera si ę tu wiele perspektyw badawczych, takich jak np.: obraz wydarze ń wrze śniowych w prozie, Katy ń w literaturze polskiej, obraz Postania Warszawskiego w poezji polskiej, walki pod Monte Casino, epizod bitwy w literaturze polskiej (np.: bitwa nad Bzur ą). Mo że powsta ć praca o romantycznym uj ęciu wydarze ń historycznych lub literatura wojenna wobec innych epok. Tak że mo żna po świ ęci ć osobn ą prac ę komparatystyczn ą zwi ązkom literatury polskiej i litewskiej na podstawie wydarze ń II wojny światowej. Przyszłam do wniosku, że mo że powsta ć wiele prac j ęzykowych na podstawie wydarze ń II wojny światowej, np.: germanizmy wyst ępuj ące w j ęzyku polskim w latach 1939-1945, albo zapo życzenia j ęzykowe wyst ępuj ące w okresie działa ń wojennych z lat 1939-1945, mo że powsta ć praca badaj ąca rusycyzmy w literaturze polskiej, obraz Stalina w literaturze polskiej, sytuacja wi ęź nia (lagry i łagry) i wiele innych.

83 Bibliografia

PODMIOTOWA:

1. Antologia poezji polskiej 1939-1945, oprac. S. Lam, wyd. Ksi ęgarnia Polska w Pary żu 1946. 2. Antologia polskiej poezji podziemnej 1939-1945, Jan Szczawiej, Warszawa 1957. 3. Antologia poezji współczesnej. Wydana w podziemnej Warszawie, Ksi ęgarnia Polska, 2425 HOPE ST. GLASGOW, Szkocja. 4. Literatura polska 1918-1975, Tom 2, Wiedza Powszechna, Warszawa 1993. 5. Ks. Bielski T. Pokój wam. Modlitewnik, Pallottinum 1991. 6. Mickiewicz A. Powie ści poetyckie. Ksi ęgi narodu i pielgrzymstwa polskiego, Warszawa 1982. 7. Poezja odzyskana. Antologia poezji polskiej 1939-1989, I. Szyparska. 8. Poezja polska 1939-1991. Antologia, R. Matuszewski, Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1994. 9. Poezja odzyskana. Antologia Tysi ąclecia, Tom 2, A. Nawroci ński. 10. Polska poezja rewolucyjna 1878-1945, S. Klonowski. 11. Wiersze o Warszawie. Antologia poezji o Warszawie, Wilno 1940.

PRZEDMIOTOWA:

1. Balcerzan E. Poezja polska w latach 1939-1964, cz ęść I, wyd. Drugie , Warszawa 1984. 2. Bartelski L. M. Geneologia ocalonych, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1963. 3. Bartelski L. M. Pie śń niepodległa, pisarze i wydarzenia 1939-1942, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1988. 4. Burkot S. Literatura współczesna. 5. Czop E. Obwód Lwowski pod okupacj ą ZSRR w latach 1939-1941, Rzeszów 2004. 6. Duraczy ński E. Wojna i okupacja wrzesie ń 1939-kwiecie ń 1943, Warszawa 1974. 7. Felisiak E. i Skorko-Bara ńska M. Wilno jako ognisko o światy w latach próby (1939- 1945), wyd. II zmienione o rozszerzone, Białystok 1994. 8. Lewandowska S. Losy Wilnian, zapis rzeczywisto ści okupacyjnej. Ludzie, fakty, wydarzenia 1939-1945, Wydawnictwo Neriton Instytut Historr PAN, Warszawa 2004.

84 9. Łossowski P. Litwa a sprawy polskie 1939-1940, PWN, Warszawa 1985. 10. Krzy żanowski B. Wile ński Matecznik 1939-1944 (z dziejów „Wachlarza” i Armii Krajowej), Warszawa 1993. 11. Kulawik A . Poetyka , Kraków 1997. 12. Kuncewicz P. Agonia i nadzieja, literatura polska po 1939 roku, Warszawa 1974. 13. Sierotwi ński S. Kronika życia literackiego w Polsce pod okupacj ą hitlerowsk ą 1939- 1945 , Tom I, Kraków 1988. 14. Świ ęch J. Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1999. 15. Świ ęch J. Pie śń niepodległa. Model poezji konspiracyjnej 1939-1945, PWN, Warszawa 1982. 16. Świ ęch J. Poeci i wojna , PWN, Warszawa 2000. 17. Warakomski R , Wile ńskie dramaty w czasie wojny i w PRL, Wydawnictwo Kubajak 2006. 18. Wójcik T. Literatura polska XX wieku, terminy i zagadnienia , Warszawa 1996. 19. Wroczy ński T. Literatura po 1939 roku , Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1996.

ARTYKUŁY:

1. Cudak R. Emigracja walcz ąca [w] Literatura emigracyjna . Tom I, Kraków 1994. 2. Gronczewski A. Echo listopadowe [w] Dziedzictwo Powstania Listopadowego w literaturze polskiej. Referaty i materiały z sesji naukowej zorganizowanej przez Instytut Literatury Polskiej Uniwersytetu warszawskiego w 150 rocznic ę powstania . Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1986. 3. Janion M. Wojna i forma [w] Literatura wobec wojny i okupacji studia pod redakcj ą M. Głowi ńskiego i J. Sławi ńskiego, Tom XLIII. 4. Pytasz M. Kilka uwag wst ępnych [w] Literatura emigracyjna , Tom I, Kraków 1994. 5. Węgryniakowa A. Pod znakiem Skamandra [w] Literatura emigracja , Tom I, Kraków 1994. 6. Żółkiewski S. Model polskiej konspiracyjnej kultury literackiej [w] Literatura wobec wojny i okupacji studia pod redakcj ą M. Głowi ńskiego i J. Sławi ńskiego, Tom XLIII.

85 SŁOWNIKI I ENCYKLOPEDIE:

1. Leksykon współczesnych pisarzy polskich pół XX/XXI wieku pod red. A. Szota, Wydawnictwo Literat, Toru ń 2004. 2. Literatura polska 1978-1978, Tom 2, Wiedza powszechna. 3. Literatura świata. Encyklopedia PWN, Literatury narodowe, twórcy i działa, pr ądy i kierunki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007. 4. Słownik etymologiczny nazw geograficznych Polski pod redakcj ą M. Malec 5. Słownik terminów literackich pod red. J. Sławi ńskiego, Wrocław 2000. 6. Wielka encyklopedia Polski A-J, Forga Oficyna Wydawnicza, Kraków 2000. 7. Wielka encyklopedia Polski, K-O, Forga Oficyna Wydawnicza, Kraków 2000. 8. Wielka encyklopedia Polski, S-Z, Forga Oficyna Wydawnicza, Kraków 2000.

INTERNET:

1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ostap_Ortwin. 2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bruno_Schulz. 3. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Kamil_Weintraub. 4. http://www.witkacy.republika.pl/zyciorysbis.htm 5. http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Do%C5%82%C4%99ga-Mostowicz. 6. http://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Tuwim. 7. http://requiem44.blog.onet.pl/1,CT31876,index.html

86 Rugs ėjis lenk ų poezijoje. Istoriniai įvykiai literat ūroje

Šiais metais minime II pasaulinio karo 70-šimtmet į, tod ėl nusprendžiau parengti (parašyti) darb ą apie karo įvykius, o dar ir tod ėl, kad karas tur ėjo didel ės įtakos lenk ų kult ūrai. Šis magistro darbas susideda iš: įžangos, dviej ų skyri ų (teorinio ir praktinio) ir išvad ų. Pirmas darbo skyrius vaizduoja lenk ų literat ų likimus prasid ėjus II pasauliniui karui. Dėmesio centru tapo t ų lenkų literat ų likimai, kurie gyveno vokie čių ir soviet ų okupojamuose miestuose (Lvove, Vilniuje), ir t ų poet ų, kurie emigravo, ypa č į Vakarus. Rinkdama medžiag ą apie lenk ų litarat ų likimus, dažnai susidurdavau su keliomis mirties versijomis, apie tai yra daug nutylima. Asmeninis poet ų gyvenimas istoriškai susiklos čiusioje realyb ėje dar ė įtak ą j ų k ūrybai. Šis skyrius taip pat parodo, kokia žala buvo padaryta lenk ų kult ūrai II pasaulinio karo metu. Antras darbo skyrius vaizduoja rugs ėjo įvykius poezijoje. Ypa č atkreipiau d ėmes į į parodyt ą lenk ų literat ūros k ūriniuose kareivi ų didvyriškum ą. Šioje dalyje poezija suklasifikuota pagal tai, apie kokius įvykius yra kalbama (rugs ėjo 1, rugs ėjo 17, Varšuvos gynimas, atskiri m ūšiai ir kt.) Pagrindinis darbo tikslas buvo pavaizduoti rugs ėjo įvykius lenk ų poezijoje, lenk ų kareivi ų didvyriškum ą ir lenk ų literat ų likimus po 1939 met ų. Magistro darbe panaudojau šiuos metodus: teksto analiz ės, paieškos, interpretacijos ir istoriniu metodu.

87 September in Polish poetry. Historical events in literature.

This year we celebrate the 70 th anniversary of World War II, therefore I decided to prepare (to write) a master’s thesis about the war events also because this war had a great effect on the Polish culture. This master’s thesis consists of an introduction, two chapters (theoretical and practical), and conclusions. The first chapter of the thesis describes the destinies of Polish litterateurs upon commencement of World War II. The destinies of those Polish litterateurs, who lived in the cities occupied by the Germen and Soviets (Lvov, Vilnius) and those poets who emigrated, especially to the West have become the focus of attention. By collecting materials about the destinies of Polish litterateurs, I frequently confronted with several versions of their death, what had been concealed a lot. Personal life of poets in the historically established reality had an effect on their creative work. This chapter also demonstrates what damage has been done to the Polish culture during World War II. The second chapter of the thesis depicts the September events in poetry. I paid special attention to the heroism of soldiers demonstrated in the Polish literary works. Poetry has been classified in this chapter according to the type of events discussed (September 1 st , September 17 th , defence of , specific combats, etc.). The main goal of the thesis was to describe the September events in the , the heroism of Polish soldiers and the destinies of Polish litterateurs after the year 1939. The following research methods have been used in the master’s thesis: text analysis, search, interpretation and historical method.

88