93Cab92d7008c4ec3d51c0bc70
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fun- dację Nowoczesna Polska. ANTOLOGIA Poeci zabrani przez wojnę Spis treści Krzysztof Kamil Baczyński XII ..................................... Ad Aristum Fuscum .............................. Ars poetica ................................... Chore myśli .................................. Chrystus .................................... Ciel brouillé .................................. Dni nienawiści ................................. Droga ..................................... Dziki laur ................................... Elegia IV .................................... Hymn wieczorów miejskich .......................... IV. Dni ..................................... Jesień ..................................... Już nie pamiętam… .............................. Krajobraz .................................... L'esclave .................................... Melancholia .................................. Moment wieczności .............................. Morze wracające ................................ Pieśń Wagabundów .............................. Piosenka .................................... Podróże .................................... Powrót ..................................... Powrót II ................................... Sonet --- morze ................................ Spotkanie dalekie ............................... Ucieczka .................................... Wieczór na południu ............................. Zamach .................................... Zmierzchanie ................................. * * * (Nie płacz…) ............................... * * * (Nocą, gdy sanie…) ............................ Teresa Bogusławska .X. ...................................... Jakże tu można zasnąć? ............................ Ktoś Ty? .................................... Warszawie ................................... *** (Wiozą ich często…) ............................ Wacław Bojarski Modlitwa o koniec wojny ........................... Tadeusz Gajcy Chwila biblijna ................................. Czas ...................................... Legenda o Homerze .............................. Moja mała ................................... Nowo narodzonemu .............................. Portret ..................................... Śpiew murów ................................. Uderzenie ................................... Widma ..................................... Wstecz ..................................... Z dna ..................................... Żegnając się z matką .............................. *** (Jestem tutaj, ot, niedbały) ......................... Zuzanna Ginczanka Ballada o Żydziaku ............................... Canticum canticorum ............................. Deaudacja .................................. Deklaracja ................................... Dziewictwo .................................. Gramatyka ................................... Obcość ..................................... O centaurach .................................. Panteistyczne .................................. Wyjaśnienie na marginesie ........................... Zabobon .................................... Zamiast różowego listu ............................. Zdrada ..................................... Żegluga .................................... *** ...................................... Tadeusz Hollender Blaski guberni ................................. Uśmiech Warszawy .............................. Warszawa ................................... Warszawa ................................. Krystyna Krahelska Kołysanka ................................... Modlitwa ................................... *** (Niebo jest nad nami…) .......................... O wojence ................................... Wiosna zawiedzionych ............................. *** (Hej, chłopcy, bagnet na broń!) ...................... Juliusz Krzyżewski W odwrocie .................................. Stefan Leszno Warszawo! Warszawo! ............................. Wojciech B. Mencel Księga miraży ................................. Zdzisław Stroiński O poległym .................................. Polska ..................................... *** (Po huraganach szarż…) .......................... *** (Śniły się szarże…) ............................. Poeci zabrani przez wojnę Józef Szczepański Chłopcy silni jak stal .............................. Czerwona zaraza ................................ Pałacyk Michla ................................. Piosenka batalionu szturmowego ,,Parasol" .................. Władysław Szlengel Okno na tamtą stronę ............................. Andrzej Trzebiński Granatowe traczostwo ............................. Piosenka o Teresie ............................... Ta chwila .................................... Wieczór w śniegu ............................... Wymarsz Uderzenia .............................. Wyprzedaż jesieni ............................... Jerzy Kamil Weintraub Do Krzysztofa Baczyńskiego albo elegia nocy zimowej ............. Ja, smutnej ziemi syn ............................. Kołysanka podziemna ............................. Popiół ..................................... Wiersze grudniowe ............................... *** (Rośniesz, nocy kamienna…) ........................ Poeci zabrani przez wojnę KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI XII Znowu daleko, smutnie… śnieg przez szyby pełza i noc przycichłym wichrem szarpie gwiazdy w więzach, i znów daleko, smutnie… i znowu nie wrócisz z dalekich pól zapachem — szorstką wonią mrozu, oczu mi nie zasłonisz ciepłym, słodkim łachem — — niebem przycichłym łzami i powrotem… Nie przyjdziesz szeleszcząca ciszą w mgłach drogami (wieczór spłynie kolędą daleką, daleką) i będziemy we dwoje tylko, smutni, sami, Samotność ja i mrok beznadziei… i ty gdzieś nad nami… Ad Aristum Fuscum (ł) ¹: Fuscu! Człek czysty, przez zbrodnie nie sklęty Broń nie musi nosić mauryjskich pocisków nie trzeba jemu cięciwy napiętej ni mieczów świstu… Czy to pustynią droga niebezpieczną, czy niegościnnym kaukazem górzystym, czy gdzie głęboka rzeka rwie bajeczna Hydaspes² szklisty. Tak mnie gdy spotkał wilk w sabińskim lesie Niebezpieczeństwo gdy za daleko zaszedłem śpiewając³ potwór co borem łup swój krwawy niesie w lesistym kraju uciekł; o takim ogromnym potworze nie słychać ani w iubijskiej pustyni ani w dębowych drzew daunijskim⁴ borze co ciemnią słynie… Połóż mnie w piaskach, gdzie żadnego pola Miłość, Piekło nie ma; i chłodu nie daje ni chwila, ¹Horatius — Horacy — Quintus Horatius Flaccus (– p.n.e.), wybitny rzym. poeta liryczny, autor liryk, satyr i listów, a także teoretyk literatury. [przypis edytorski] ²Hydaspes — obecnie Dźhelam, rzeka w północnych Indiach i Pakistanie. [przypis edytorski] ³śpiewając — w oryginale poeta śpiewa o Lalage, kochance tutaj wspomnianej dopiero w ostatniej strofie. [przypis edytorski] ⁴Daunia — region w Apulii, w płn. Włoszech. [przypis edytorski] Poeci zabrani przez wojnę gdzie kamień pęka w pozsychanych rolach i noc się schyla… Połóż gdzie ziemia się skwarem pokryła gdzie piasek pali, gdzie piekieł gorąco kochać Cię będę, o Lalage miła słodką, śmiejącą wczesna jesień Ars poetica⁵ Wiersz jest we mnie zły, obcy, zły i nienawistny, i pali moje noce gorejącym ogniem, idzie przeze mnie tłumny, rozkrzyczany sobą jak pochód ulicami niosący pochodnie. Wiersz jest zły, nienawistny, chce rozerwać formę Poezja (jak to ciężko zakuwać wolnego w kajdany), chociaż wydrę go z głębi palącego wnętrze, nigdy całkiem nie będę jego władczym panem. Z krzykiem szarpie się, męczy, aż strzeli wołaniem, potem stanie się obcy, przyjaciel niedoszły, stanie w progu zamarzłym, płonący, stworzony, i pójdzie w mróz wieczorów tam, gdzie inne poszły. jesień r. Chore myśli Są takie zjawy dalekie, odległe (kartki wydarte z dziecięctwa i wspomnień), W snach gdzieś powstały i teraz nadbiegły, żeby się w ciszę wgryźć i wrócić do mnie… Są takie zjawy dalekie i znane, które wracają w jaźni odrodzone, które wracają (i wierzę w nie święcie), w zmierzchu srebrzysty uwikłane więcierz⁶… .................................... ⁵ars poetica (łac.) — sztuka poetycka. [przypis edytorski] ⁶więcierz — rodzaj sieci rybackiej. [przypis edytorski] Poeci zabrani przez wojnę Dni wymyślone w pół-ciemnych pokojach (drżą ciemną krepą⁷ firanki wiejące) i w szarym pyle zgęstniałego kurzu tarza się ciemne, zmierzchające słońce… Pokój jest stary, cichy, staroświecki (wiszą portrety jakichś znanych twarzy, na który widok serce w piersi tłucze i których oczy wrzątkiem serce parzą). Cicho brzęczące stare fortepiany grają dostojnie, cicho i powoli, a po portretach w ścianę wprasowanych łzy kapią szare… łzami serce boli… Pod wieczór świece się palą w lichtarzach, żółte jak tego dnia (którego? nie wiem) i ręce, noce witające bledzią, brodzą po kurzu nieustannym siewie. Potem przychodzi długi cień po ścianie, w starym cylindrze gość nieokreślony, przyjdzie znów bębnić noc na fortepianie i wstawiać kwiaty japońskie w wazony. jesień r. Chrystus Przejść długim płaczem zapomnianych ścieżek przez puste, krwawe wydmy słów i szorstkich spotkań, spłynąć wykwitem płatków zmiodniałych na wiosnę jak cisza biała, gęsta, miękką wonią słodka. Przejść… gromnicami drzew odprawić święta, krzyżami wonnych dni zasadzić puste drogi, o łukach nieba, brudnych przechodniach pamiętać, być przyjacielem smutnych i najcichszym bogiem. I siać niepokój sumień w oczy — brudne szyby na pośmiewisko