GAETANO DONIZETTI

••••·.. • · ~

.: ~ •„:.

' ' ŚLĄSKA W BYTOMIU

I Dyreklor: TADEUSZ SERAFIN

GA -ET A N O DONIZETTI OPERA W 3 AKTACH

libretto na podstawie powieści WALTERA SCOTTA SALVATORE CAMMARANO spektakl w ory~inalnej wersji językowej

kierownictwo muzyczne: Tadeusz SERAFIN reżyseria: Bert BIJNEN scenografia: Mare THUROW kostiumy: Zana BOSNJAK kierownictwo chóru: Anna TARNOWSKA

współpraca muzyczna: Antoni DUDA, Krzysztof DZIEWIĘCKI asystenci reżysera: Krzysztof BORÓWKA, Jarosław ŚWITAŁA

SPEKTAKL ZREALIZOWANY W KOOPERACJI Z AGENCJĄ SU PIERZ MUSIC MANAGEMENT B.V.

PRZY WSPÓŁUDZIALE FUNDACJI STICHTING INTERNATIONALE OPERA PRODUCTIES

GAETANO DONIZETTI

PORTRET PĘDZLA GIUSEPPE RILLOSIEGO p R E M I E R A

26 marca 2008 I środa I godz. 18.00 I Bytom, scena OPERY ŚLĄSKIEJ

27 marca 2008 I czwartek I godz. 18.00 I Katowice, scena TEATRU ŚLĄSK 1 1 EGO BALLADA

Była Angielka cudnej urody, GAETANO (Gdzie Karl il błyszczy od słońca w lecie); OPERA W J AKTACH Czułe jej serce Szkot zyskał młody, WA l flllA I C OT T • - IAL„ATOll l CA„WAlllAlllO 1 • l • T- • „ O• • f. l ~ ł ~ l i "l l•łll l!l< CO „ l / Bo miłość wszystkim rządzi na świecie .

-- · ·· ----···· -··· ···-· - Jasno dzień ślubu wschodził ich w oku, p R E M E R A (Karli I się błyszczy od słońca w lecie); 26 merca 2008 / środa I S· 1 8 .00 I tvJO tJ , si:- o u. O,l 'il Y h 1t H •C1 Lecz z nim ich szczęście zgasło o zmroku, • • · 27 mare• 2001 / czwar t e k / i · 18 . 0 0 I or o w ic c HC NA TEAT ll U iL 1t B1tGO „ - -- . ----- Choć miłość wszystkim rządzi na świecie . -- - tr(OA ~ l UOllł CI W l\ ll T .,.,. ~ O O•l• „ <11 l AGl 'ICJ I\ IU•IU2 „USI C: Mllll:~:~:::. · :~ •.. •• 1Y• • 0 1 UO Z IA l ! UO W.U l l T U 1 11 1A $TI CllflltCl lllfllłlllA T IOllAll O Pl ł A Ojciec ją darzył bogatym strojem,

\ \1 ( 1 ~ o (Karli! się błyszczy od słońca w lecie); ' •- 1 1G-•WICl•O „ 'llftl li l •· •••••••~• 1 oc 1111111• - 0:;: :,:•. ~ :;: ;: ~~·;~ ~~ 1 ~~~ : • hdeuu: SERAFIN 1 6 1 „ Brat podał tylko czarę z napojem, hrt l 'l J N (N I JtOl.UDIA o Gniewny, że miłość rządzi na świecie. łcr~ .._..„. „ .•. „ ••••·c ~ .„.... ~ Muc: TH U.ROW J NUMCY „.r1. „cio0ln111c1 t •Hł •• ••uo1 ~•-ol • AIZl:IUl • l / Wl •tlU111l •nl lC AUKI Brat jej zazdrościł bogactw i złota, ••1.„,„.,. „„.,„1.„.„ Z•n•. IO!NJAK I NUMC'ł' Y l tl> n ł ••I OK l / to ff• " • V •OW l.0 1 (Karl il się błyszczy od słońca w lecie); .... • · t • o w..tf"~wo t.Olll hfo"" llllll ClAll / ł~ l t• l o.,.WUlll(ll An!!• TAĄMOWSKA ••• •ut'" Ul ( • l „ • Nie chciał by posag szedł w ręce Szkota, • •••••'OH / l • • • 11Utt•11•• 1 J•llou U•Jl•· •llYUWl(l / J••• IOWllll - ... ..-„1 D ~D ... . . ~ •~ulel PlllWllC• I ' illl • •• By miłość wszystkim władła na świecie. 1,11ut• I 10tOWll'A. Jo1u lew IWJT UA „„.„.„.. . :.f't<•UH ••"""::= •• ' " ''"• U.At Ili I "•tf•I•• • ~ ''"li :~~w : .::,::: ·.·, ;·.::: •0• „ • • I ' · ~ ! • u lo•O • „„,' •• h~u rG AJ ' ' ł • łl llACMOC •O I l••• • • 'W IMI Wypiła kroplę - i twarz jej zbladła, f TaA rotOOf • OA TADEU SZA UaAłlMA (Karli I się błyszczy od słońca w lecie); ·'••; - •. ' . „, ., ... ,,„„ •.. „ „ . . „• ••• U nóg kochanka bez życia padła, --=-..:...~=--=- =.;.--:- -::--==-~==--=~=:.==.=-_-:s;: Jak dlań żyć tylko chciała na świecie . ,__ Kochanek mieczem przebił jej brata, (Karl il się błyszczy od słońca w lecie); Wszystkim należy taka zapłata, ·- Co szczerą miłość dzielą na świecie . AFISZ PREMIEROWY Potem z rozpaczy, próżen nadziei, (Karli! się błyszczy od słońca w lecie); Wziął krzyż i walcząc zginął w Judei, Żyć bez niej dłużej nie chcąc na świecie. O wy, co kochać umiecie szczerze, Redakcja, wybór materia ł ów i opracowanie: TADEUSZ KIJO N KA (Karl il się błyszczy od słońca w lecie);

Skład . łamanie. przygotowalnia: Slud io Projektowe PLAKAT I 032 763 36 63 Z westchnieniem za tych zmówcie pacierze, Co dla miłości giną na świecie. Druk: Drukarnia UDZIAŁOWIEC / OH3285256

Wydawca: OPERA ŚLĄSKA, ul. Moniuszki 21/23. q1-902 BYTOM, www.opera-slaska.pl

Na okładce plakat premierowy: Slud io Pro je kłowe PLAKAT PIEŚŃ OSTATNIEGO MINSTRELA w programie wykorzystano lakże projekty kos liumów Z A NY BOS N I AK

Zdjęcia : Archiwum OPERY ŚLĄSKIEJ Przełożył: ANTONI EDWARD ODYNIEC STOWARZYSZ EN IE INTER NATIONALE OPERA PRODUCTI ES I MIĘDZYNARODOWE PRODUKCJE OPEROWE/ pektakl „Łucji z Lammermoor'', arcydzieło Gaetano Donizettiego; S rozpoczyna z datą premiery 26 marca 2008 r. swoją historię sceniczną jako przedstawienie, któremu sądzona jest od początku obecność na za­ granicznych scenach. Już po premierowej prezentacji na macierzystej, s towarzyszenie powstało w 2000 roku z inicjatywy dyrekcji kilku ho- bytomskiej scenie oraz następnego dnia w Katowicach, Opera Śląska lenderskich i belgijskich teatrów. Oferuje nowocześnie zaaranżowa­ udaje się z tym tytułem na pierwsze tournee obejmujące Belgię i Holandię , ne i . wyreżyserov:'ane przedstawienia operowe i operetkowe, które po­ które potrwa: od 29 marca do 23 kwietnia. A na artystycznej trasie m.in. tak wstają. przy współpracy renomowanych teatrów operowych w Europie wielkie ośrodki, jak Antwerpia, Eindhoven, Haga i Rotterdam. Już z tego oraz międzynarodowych zespołów artystycznych. Obok wspierania współ­ względu nowa „Łucja z Lammermoor", która wraca do repertuaru Opery pracy kulturalnej w Europie, lnternationale Opera Producties pragnie swym Śląskiej po blisko 50. latach od pierwszej realizacji /premiera 29 kwietnia programem wnieść wkład do ambitnego repertuaru złożonego z nowocze­ 1960 r./ ma przed sobą frapującą perspektywę sceniczną - jako spektakl snych aranżacji operowych i operetkowych, skierowanego do szerokiej od początku z eksportową pieczęcią . publiczności w Holandii i Belgii. Jest to przy tym realizacja z założenia o międzynarodowym zasięgu, Sześ~ minionych sezonów można z pewnością zaliczyć do pomyślnych . skoro spektakl „Łucji z Lammermoor", jako projekt o tym charakterze jest W sezonie 2001/~002 lnternationale Opera Produc.ties przedstawiło wi­ wynikiem współpracy pomiędzy Operą Śląską a działającą w Holandii dzom dwie realizacje sceniczne, w kolejnym sezonie już trzy, a w sezonach Agencją SUPIERZ MUSIC MANAGEMENT B.V. i powstał w kooperacji z nią, 2003/200'1 i 200'1/2005 światło dzienne ujrzały aż cztery nowe produkcje przy współudziale stowarzyszenia STICHTING INTERNA110NALE OPERA oraz dwa spektakle powtórzeniowe. PRODUCTIES. Zanim jednak do tego nader ważnego wydarzenia doszło, Kolejny sewn artystyczny przyniósł m. in.: aż 5 nowych produkcji, po­ Opera Śląska odbyła kilkakrotne tournee po ośrodkach Belgii i Holandii przedni natomiast - zaowocował kilkoma spektaklami powtórzeniowymi we współpracy z cenioną i uznaną agencją Zdzisława Supierza, Polaka 1 trzema premierami. Przedstawienia wszystkich produkcji IOP prezento­ z pochodzenia, który w swoich planach i działalności preferuje polskie ze­ wane są na scenach całej Holandii oraz w kilku teatrach w Belgii. społy. Lata po roku 1990 to okres wyjątkowo intensywnej współpracy zagra­ Max van den Beri nicznej Opery Śląskiej oraz jej stałej obecności na zagranicznych trasach artystycznych, obejmujących kilkanaście krajów, przede wszystkim zaś STICHTING INTERNATIONALE OPERA PRODUCTIES Niemcy, gdzie artyści i zespoły naszego teatru wyprawiają się kilkakrot­ /Stowarzyszenie Międzynarodowe Produkcj1e Operowe/ nie co roku. Także w przeszłości Opera Śląska realizowała spektakle przy współpracy z zagranicznymi impresariatami. Już w 1990 roku miał swoją włoską premierę „Ernani" zaprezentowany z okazji festiwalu Verdianaeum w miejscu urodzenia Giuseppe Verdiego w La Roncole /przy współpracy WYBRANE REALIZACJE SCENICZNE PRZY UDZIALE IOP z agencją Silvano Frontaliniego z Ancony/. Rok później przy współpracy I POLSKICH TEATRÓW MUZYCZNYCH: holenderskiego partnera Wiliama C. Ruivenkampa, dyrygenta i szefa arty­ Trubadur G. Verdiego /Opera Nova w Bydgoszczy, 2002/ • Nabucco G. Verdiego /Teatr stycznego agencji Stichting Cantabile, doszło do realizacji „Rigoletta" Ver­ W1elk1 w Łod21, 2002/ • Carmen G. Bizeta /Teatr Wielki w Łodzi, 2003/ • Aida G. Verdiego diego, a w następstwie do dwukrotnego tournee w Belgii i Holandii /łącz­ /Opera Krakowska, 2003/ ·Kamień fl/ozoficzny W. A. Mozarta /Teatr Wielki w Łodzi, 2003/. nie 35 spektakli/. W roku 2000 i 2001 Opera Śląska po raz pierwszy podjęła Norma V. Belliniego/Opera Krakowska, 2003/ • Ri1oletto G. Verdiego/Teatr Wielki w Łodz i , współpracę z Agencją Zdzisława Supierza, prezentując w Holandii i Belgii 20.0'i/.· Trau1ata G. Verdiego/Opera Nova w Bydgoszczy, 200'\/. Makbet G. Verdiego/Teatr 5 spektakli „Cyrulika Sewilskiego", 11 spektakli „Barona cygańskiego" oraz W1elk1 w Łod21, 2005/ •Wesoła wdówka F. Lehara /Teatr Wielki w Łodzi, 2005/. Cosi fan koncert operetkowy. tut te W. A. Mozarta /Opera Krakowska - 2005/ • G. Pucciniego /Teatr Wielki w Łodzi Teraz jako spektakl zrealizowany w kooperacji z zagranicznym part­ 2005/ '.Księżniczka czardasza I. Kalmana /Opera Nova w Bydgoszczy, 2005/ , Cyrulik sew1lsk1 G. Rossiniego /Teatr Muzyczny w Lublinie, 2006/ • Wiedeńska krew J. Straussa nerem rozpoczyna sceniczny żywot „Łucja z Lammermoor". Mają to być /Opera na Zamku w Szczecinie, 2006/ • Czarodziejski flet w. A. Mozarta /Opera Nova od początku regularne, wahadłowe występy na scenach zagranicznych w Bydgoszczy, 2006/ • Don Pasquale G. Donizettiego /Opera Krakowska, 2006/. Wesele i zachodnich i polskich: gdzie nowa śląskich, wszędzie „Łucja" będzie F11ara W. A. Mozarta /Opera na Zamku w Szczecinie, 2007/. Ptasznik z Tyrolu c. Zellera oczekiwana - spektakl prezentowany w obsadach krajowych i międzyna­ /Opera Krakowska, 2007/ • G. Pucciniego /Opera Nova w Bydgoszczy • rodowych. 2007/ ' • TADEUSZ SERAFIN - kierownictwo muzyczne

d wczesnych lat związany z Byto­ O miem. Po ukończeniu Liceum Muzy­ BERT BIJNEN cznego podjął studia w Państwowej Wyż­ - reżyseria szej Szkole Muzycznej w Katowicach na Wydziale Instrumentalnym, a następnie - Teorii i Kompozycji. Od roku 1971 przez 7 est absolwentem Akademii Sztuki sezonów był kontrabasistą w WOSPRiTV, J w Enschede w Holandii. Po ukończe­ studiując jednocześnie dyrygenturę w ma­ niu studiów dołączył do zespołu solistów cierzystej uczelni w klasie Napoleona Opera Studio, co dało mu Siessa. Od 1978 r. asystent dyrygenta szansę rozpoczęcia kariery scenicznej w Operze Śląskiej - współpraca przy reali­ zarówno w Holenderskiej Operze Naro­ zacji: Salome R. Straussa, Peer Gynta IE . Griega, Króla Rogera K. Szymanow­ dowej w Amsterdamie, jak i w Operze Forum w Enschede. skiego; następnie kierownik muzyczny spektakli baletowych - Carmen /suita Z Holenderską Operą Narodową, gdzie swą artystyczną działalność R. Szczedrina na motywach muzyki G. Bizeta/, Jezioro łabędzie P. Czajkow­ rozpoczął w roku 1986, związany jest jednak głównie jako reżyse r . Począt­ skiego. W roku 1983 realizuje jako dyrygent i kierownik muzyczny Napój kowo co prawda był jedynie producentem przedstawień reżyserowanych miłosny G. Donizettiego i przejmuje szereg pozycji z ówczesnego repertuaru przez wielu znakomitych inscenizatorów, takich jak: Johannes Schaaf, teatru. Pierre Audi /z którym współpracował przy tworzeniu m.in. Walkirii i Zyg­ W połowie roku 1988 zostaje mu powierzona funkcja p.o. dyrektora Opery fryda Wagnera oraz Cyganerii Pucciniego/; Peter Stein /z którym w roku Śląskiej, a z dniem I stycznia 1989 r. w wyniku konkursu obejmuje stanowisko 1986 zrealizował ponownie Mojżesza i Aarona na Festiwalu w Salzburgu/; dyre'ktora naczelnego i artystycznego tej sceny, które pełni nieprzerwanie do Harry Kupfer, Andreas Homek, Alfred Kirchner czy Werner Schroeder dziś. W tym czasie odbywa się trzykrotnie Ogólnopolski Konkurs Wokalistyki /z którym współpracował np.: przy wystawianiu opery Tosca w paryskiej Operowej im. Adama Didura - w edycji ostatniej z roku 200'1 konkurs prze­ Bastylii czy Luizie Miller w Genewie/; następnie rozpoczął już samodzielną rodził się w imprezę międzynarodową. W tych latach Opera Śląska święci karierę reżyserską. jubileusze '15 i SO-lecia, realizując pod batutą Tadeusza Serafina m.in. Strasz­ W międzyczasie brał także udrział w kilku prestiżowych festiwalach - ny dwór i Halkę /z pamiętnym udziałem Andrzeja Hiolskiego w roli Janusza/, wystąpił m.in.: na Festiwalu w Luisenburgu /gdzie kreował partię Falke'go a w roku 2005 - jubileusz 60-lecia uświetniony kolejną premierą Halki. w Zemście nietoperza/ czy na Festiwalu w Bregencji. Pracował także przy Repertuar operowy Tadeusza Serafina obejmuje ponad 30 pozycji, w tym ponownym nagraniu DVD Tristana i Izoldy w Gran Teatre del Liceu w Bar­ 12 !baletowych. Spośród realizacji ostatnich lat należy wyróżnić Giocon­ celonie. dę A. Ponchiellego w reżyserii Henryka Konwińskiego, Don Giovanniego Wśród jego własnych realizacji odnaleźć możemy tak znamienite tytuły W. A. Mozarta, Trauiatę G. Verdiego, Eugeniusza Oniegina P. Czajkowskiego jak m. in.: Djamileh Bizeta, Don Pasquale i Faworyta Donizettiego, Lunatycz­ i Borysa Godunowa M. Musorgskiego w reżyserii Wiesława Ochmana oraz ka Belliniego, The Wandering Scholar Holsta, Piękna Helena Offenbacha, Tannhausera R. Wagnera i Aidę Verdiego w reżyse ri ii Laco Adamica. Nagra­ Zemsta nietoperza i Baron Cygański Straussa. W roku 2006 wyreżyserował ne pod batutą Tadeusza Serafina CD Nabucco zostało nagrodzone Złotą, Cyganerię Pucciniego w Walencji, w roku 2007 - Tristana i Izoldę w Oviedo a następnie Platynową Płytą. oraz Ptasznika z Tyrolu Carla Zellera w Krakowie. Do osiągnięć szczególnie ważnych należy ponad 30 tournee Opery Śląskiej zorganizowanych pod jego kierownictwem. Wyjazdy zagraniczne - głównie do Niemiec - weszły na stałe do kalendarza artystycznego bytomskiej sce­ ny. Na trasie pojawiają się często ośrodki tej rangi, co: Amsterdam, Bruksela, Rzym, Hamburg, Monachium i Berlin, gdzie Opera Śląska wystąpiła już kilka­ krotnie, w tym w sławnej sali Filharmoników im. Herberta von Karajana, Jako dyrygent kontynuuje także działalność w repertuarze symfonicznym; w ostatnich latach prowadził koncerty m.in. W Meksyku, Portugalii i Korei Południowej. Od szeregu lat Tadeusz Serafin prowadzi również zajęcia na Wydziale Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej w Katowicach, gdzie z zespołem studentów przygotował Cyganerię Pucciniego. Tadeusz Serafin 15 stycznia 2005 r. odebrał Złoty Laur Umiejętności i Kompetencji w katego­ • rii: instytucja i twórca kultury, a 9 maja 2006 r. Bytoms ' ką Nagrodę Europejską. I ZANA BOSNJAK - kostiumy

rodziła się 26 lutego 1977 r. w Stut­ U tgarcie /Niemcy/, ale jej korzenie rodzinne sięgają Bośni. Szkołę średnią - scenografia ukończyła w roku 1997, by zaraz potem pod kierunkiem Gudrun Schretzmeier odbyć roczną praktykę w zespolle sceno­ grafów i kostiumologów Domu Teatralne­ go w Stuttgarcie. W tym miejscu właśnie narodziła się jej pasja, co skłoniło ją do ktor. Scenograf. Kostiumolog. Urodził się w Berlinie. Po ukończeniu wyboru kierunku studiów, które rozpoczęła w roku 1998 w Państwowej A szkoły średniej przez wiele miesięcy przebywał w Meksyku, Guate­ Akademii Scenografii w Stuttgarcie pod kierunkiem Prof. Jurgena Rose mali i Hondurasie. W latach 1991-97 jako aktor związany był ze sceną tea­ i Prof. Martina Zehetgrubera. W roku 2003 rozpoczęła kolejne studia - tym tralną m. in. w Berlinie, lnsbruku, Moskwie i Wołgogradzie. W późniejszym razem w Wyższej Szkole Kompozycji w Kalsruhe pod kierunkiem Prof. czasie zaistniał jedna'k jako asystent i konsultant artystycznym. in. Shelley Penelope Wehrli I Prof. Beatrix von Pilgrim. Dyplom z wyróżnieniem Hirsch, Ingrid Hammer i Davida Einsteina; scenografów: Stephana Bessona uzyskała w rroku 200/, tworząc scenografię i kostiumy do wyreżyserowanej i Freda Pommerehna; reżysera i scenografa Michaela Simona /w De Neder­ przez siebie sztuki teatralnej Fakt.ńnished. landse Opera w Amsterdamie/ czy reżysera Petera Greenaway'a. Obecnie pracuje nad realizacjami teatralnymi w charakterze kostiu­ Przez długie lata związany lbył z różnorodnymi teatrami m. in. teatrem mologa - Operą Łucja z Lammermmor G. Donizettiego; /reżyseria: Bert w Hebbe11, Tacheles, Weimarze, Dusseldorfie, Basel; sceną Teatru Tańca Bijnen, polsko-holenderska kooprodukcja, 2008/ oraz spektaklem Wie­ w Rostocku, Berlińską Operą Kameralną, Operą w Bonn i w Valencji. Ponad­ czór Trzech Króli, czyli wszystko, co chcecie Szekspira, w Badischen Staat­ to miał szansę zaprezentować swe własne dokonania artystyczne m. in.: stheater Karlsruhe, /reżyseria Peter Wittenberg, 2008/. Ponadto uczestni­ w Nowej Akademii Sztuki i Galerii 02. czyła przy realizacjach scenicznych: Ich, Moby Dick Melville'a w reżyserii W roku 1998 rozpoczął studia na wydziale scenografii w Państwowej Micheala Simona w teatrze w Kolonii; Cierpienia młodego Wertera Goethego Wyższej Szkole Projektowania w Centrum Sztuki i f echniki Medialnej w Państwowym Teatrze w Dreźnie; Hamlet Szekspira w Państwowym w Karlsruhe pod kierunkiem Louis-Philippe Demersa ri Michaela Simona. Teatrze w Dreźnie; Prinzessinnendramen oder der Tod und das Madchen - Od czasu ukończenia studiów /w 2001 r./ funkcjonuje już jako samodziel­ inscenizacji powieści Elfriedy Jelinek w Państwowym Teatrze w Karlsruhe, ny scenograf i kostiumolog. Brał udział przy tworzeni u spektakli w teatrach Peer Gynt Ibsena w Teatrze w Dusseldorfie. w Dusseldorfie, Aachen, Luksemburgu, Weimarze, Dreźnie, Karlsruhe i Ma­ Współpracując w llatach 1999-2002 z teatrem w Stuttgarcie samodziel­ inz. nie tworzyła rekwizyty dla wielu sztuk. Jest ponadto współtwórczynią kil­ Uczestniczył także przy realizacji inscenizacji powieści Elfriede Je­ ku projektów filmowych /głównie krótkometrażowych/ m. in.: Diary No.l linek Amatorki na scenie teatru w Dusseldorfie, która została wyróżniona /reżyseria, montaż/; Monarch /scenografia/, Ta tort - Fette Krieger w reżyserii i otrzymała nagrodę specjalną od Jury konkursu NRW-Theatertreffens 2003 Dom i n i ka Red i nga I asystent kostiumologa/; Moracco oder der beste Mensch za „kompletne wykonanie ze szczególnym uwzględnieniem scenografii". der Welt w reżyserii Svena Abla na Akademii Filmowej w Ludwigsburgu, /asystent reżysera, scenograf/; Der Erdling w reżyserii Jonasa Greulicha /asystent reżysera, scenograf/; Exquisite corps w reżyserii Marca Orbanda /scenografia/. Była także współtwórczynią wystaw: Quadriennale w Pradze w 2007 r. oraz Sommer/och O'/ HfG w Karlsruhe w 200'1 r. I • ANNA TARNOWSKA - kierownictwo chóru

hórmistrz, dyrygent, pedagog, C w 1996 roku ukończyła z wyróż­ nieniem studia w Akademii Muzycznej w Poznaniu /filia w Szczecinie/ w klasie dyrygentury chóralnej, a dwa lata póź­ niej otrzymała dyplom z wyróżnieniem ARTUR w Podyplomowym Studium Chórmistrzo- stwa i Emisji Głosu /2000 r./ przy Akade­ mii Muzycznej w Bydgoszczy. Wielokrotnie uczestniczyła w międzynarodowych kursach mistrzow­ skich i warsztatach dla dyrygentów oraz w sympozjach poświęconych mu­ zyce chóralnej w Niemczech, Hiszpanii, Holandii, Francji i na Węgrzech pod kierunkiem wybitnych chórmistrzów i dyrygentów. W 2001 r. była półfinalistką I Międzynarodowego Konkursu dla Młodych Dyrygentów Chóralnych w Budapeszcie. W latach 1998-2000 reprezentowała Polskę w Europejskim Parlamencie Młodych Muzyków /Ili sesja w Bressanone - Włochy; IV sesja w Namur - Belgia/. Od 2005 roku jest sekretarzem gene­ NORMAN ralnym Zarządu Głównego Polskiego Związku Chórów i Orkiestr w Warsza­ wie. W latach 1996-2001 była wykładowcą w szczecińskiej filii Akademii Muzycznej w Poznaniu prowadząc jednocześnie Chór Kameratny tej uczel­ ni. W latach 1997-2002 pracowała jako dyrygent i kierownik artystyczny Chóru Politechniki Szczecińskiej „Collegium Maiorum". W 1998 r. założyła Chór Kameralny „A VISTA" przy Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu, bę­ lU CJA dąc jego dyrygentem i menedżerem do 2002 roku. Z tymi zespołami prowadziła ponad 200 koncertów w Polsce i zagranicą, dokonała nagrań archiwalnych dla TVP Szczecin. Z chórem Politechniki Szczecińskiej „Col• legium Maiorum" nagrała płytę „Muzyka na Świąteczny Dzień" . Od 2000 r„ z ramienia szczecińskiego Zamku Książąt Pomorskich, jest koordynatorem organizacji „MUSICA INTERNATIONAL" /Międzynarodowa Wirtualna Bi­ blioteka Muzyki Chóralnej/ z siedzibą w Strasburgu. W 2002 roku objęła obowiązki kierownika chóru w Zespole Pieśni i Tańca „Śląsk'', a rok później przeszła do Opery Śląskiej, gdzie obecnie pracuje na stanowisku chórmistrza i kierownika chóru. Jest także dyry­ gentem powołanego we wrześniu 2003 r. Chóru przy Operze. W 200'ł r. uzyskała doktorat na Wydziale Teorii, Kompozycji i Edukacji Muzycznej Akademii Muzycznej w Katowicach. W 2005 roku została nagrodzona Dyplomem Uznania Ministra Kultury za wybitne osiągnięcia w upowszech­ nianiu kultury muzycznej. Jako chór mistrz i kierownik chóru Opery Śląs­ kiej współpracowałam.in. przy realizacji Aidy Verdiego, Borysa Godunowa Musorgskiego, Halki Moniuszki, Carmen Bizeta, Nabucco Verdiego i Orfe· RAJMUND usza i Eurydyki Glucka . • I • „ • • • • AKTi AKT 111

W lasach Lammermooru odbywa się polowanie. W rozmowie ze swym re­ Edgar przeczuwa jednak jakiś podstęp ze strony Ashtona i wyzywa prze­ zydentem, Normanem, opowiada lord Ashton o wiekowej waśni , Ashtonów wrotnego brata Łucji na pojedynek. Mają się spotkać niebawem w pobliżu i Ravenswoodów, wywodzącej się stąd, że Ashtonowie zagrabili niegdyś rodzinnego grobowca Ravenswoodów. dobra swoim sąsiadom. Lord Ashton uwikłał się w spisek mający na celu

przywrócenie na tron królewicza Jakuba, a zmiana warunków politycznych Wielka sala balowa Lammermooru zapełnia się gośćmi, przybyłymi na doprowadziła go do ruiny materialnej. Możliwość poprawy sytuacji widzi ślub Łucji z lordem Arturem Bucklawem. Nadchodzi kapelan Rajmund, teraz jedynie w wydaniu swej siostry za wpływowego lorda Artura Buckla­ zwiastując obecnym tragiczną wieść : Łucja w przypływie szału zabiła swe­ wa. Tymczasem Łucja kocha z wzajemnością dziedzica Ravenswoodu, Ed­ go nie kochanego małżonka. A oto pojawia się wśród zebranych obłąkana gara, który ocalił ją kiedyś od śmierci pod rogami rozjuszonego byka. Łucja; idzie nie spostrzegając nikogo, wydaje jej się, że rozmawia z ukocha­ nym Edgarem /aria li dolce suono/. Zebrani stoją jak skamieniali, przejęci W zamkowym ogrodzie Łucja oczekuje Edgara, aby się z nim pożegnać groząJrą,g edii. przed jego wyjazdem do Francji. Dręczą ją złe przeczucia, z których zwie­

rza się swej przyjaciółce, Alicji /aria Regnava nel silenzio/. Przybywa Edgar Przy grobowcu rodzir)(lym Edgar, rozpaczając nad rzekomą zdradą Łucji, i w czułych słowach oświadcza Łucji, że w imię miłości dla niej gotów jest oczekuje pojawienia się Asli ona /aria Tombe degl' avi miei/. Ashton jed­ zapomnieć krzywdy Ravenswoodów i podać rękę do zgody jej bratu. Przed nak nie przybywa, natomiast z wieży niedalekiego Lammermooru słychać pożegnaniem młodzi zamieniają pierścionki, przysięgając sobie trwałą posępny dźwięk dzwonu śmierci , Od strony zamku nadchodzi żałobna i wierną miłość /duet Sulla tomba/. procesja, której uczestnicy opowiadają Edgarowi o tragicznych wydarze­ niach w Lammermoorze i o śmierci Łucji. Zrozpaczony Edgar przebija się sztyletem i umiera, ostatnią myślą zwracając się do ukochanej. AKT li ,,

Łucja, dowiedziawszy się o projektach swego brata, odrzuca stanowczo rękę lorda Artura. Jednak Ashton przejął wszystkie listy Edgara, zamiast nich zaś przedstawia siostrze listy sfałszowane, z których wynika, iż uko­ chany ją zdradza. Zrozpaczona i zrezygnowana Łucja ustępuje i zgadza się podpisać kontrakt śl ' ubny. Na tą właśnie scenę trafia Edgar, który przybył, aby prosić Ashtona o rękę siostry /sekste.t Chi mi !rena/. Łucja nie ma sił, by mu wyjaśnić sytuację, zaś Edgar, przekonany o niestałości swej narze­ czonej, z pasją rzuca. jej pod nogi otrzymany przed wyjazdem pierścionek i opuszcza zamek, pozostawiając zemdl . oną Łu • 4 • • •· • • • • •• ·e • • • I GENIUSZ Z BERGAMO GAETANO DONIZETTI - portret wykonany przez G. Induno, przyjecie/a kompozytora; obraz w zbiorach muzeum w Bolonii

azywano go czarodziejem, bądź geniuszem z Bergamo i tytuły te N_ sugestywnie wyrażają kim Gae\ano Donizelli był dla swoich współ­ czesnych, jako mistrz epoki bel canta obdarzony niepospolitą muzykal­ nością i inwencją melodyczną, a jednocześnie kompozytor z imponującą wydajnością twórczą. Na jego dorobek kompozytorski składa się przede wszystkim 75 dzieł operowych - a był zarówno twórcą skrzących się hu­ Jednak owa wyjątkowa wydajność nie była czymś niezwykłym w dorob­ morem pozycji z gatunku opery buffo, ale i przejmujących tragizmem dzieł ku jego słynnych poprzedników. I taki Giovanni Paissiello stworzył około przynależnych do opery seria. Jednak nie tylko partytury pisane z myślą 100 oper, Pietro Guglielimi - 115, tyleż samo wcześniej Alessandro Scarlalli, o scenie wypełniały jego uwagą. Jego spuścizna - wyliczmy - obejmuje a Nicolo Piccini na:.Vet 127. Było to wówczas możliwe, bo do tolerowanego także 21 utworów na orkiestrę, 5 koncertów instrumentalnych, 3 oratoria, zwyczaju należało wykorzystywanie całych fragmentów wcześniejszych 32 dzieła kameralne, '19 utworów na instrumenty solowe, 113 utworów re­ oper, które wyszły już z obiegu, a także przetworzonych na nową okazję ligijnych, '12 pieśni z towarzyszeniem orkiestry, 258 pieśni z towarzysze­ popisowych arii. Partytury nie były przy tym pisane na wielkie zestawy or­ niem fortepianu. Słowem - geniusz, jeśli pamiętać, że gdy zapisał ostatnią kiestr symfonicznych, traktowane długo jako niezbędny akompaniament nutę nie przekroczył jeszcze 50 roku życia. Żył krótko pochłonięty wręcz do popisu wielkich primadonn i wirtuozów sztuki wokalnej epoki bel canto. obłędną aktywnością twórczą. Jednak przede wszystkim decydowały o tym narzucone przez kontrahen­ Jak to było możliwe - i czy to w ogóle prawdopodobne, żeby jeden tów niewykonalne wręcz terminy. człowiek mógł stworzyć lak olbrzymie dzieło, wręcz „morze muzyki"? Pisał W przypadku autora .Łucji z Lammermoor" tworzącego już w epo­ niewątpliwie w stanie swoistej ekstazy twórczej, bo jak inaczej określić fakt, ce, której szczyty dokonań wyznacza Rossini, zaś pozycję następcy Do­ że „Napój miłosny" powstał w 12 dni. Jeszcze krócej rodził się „Don Pasqu­ nizelliego na gruncie opery włoskiej zajmuje Giuseppe Verdi, zaczynają ale", napisany w 11 dni - a w tym czasie rzucił na papier nutowy jeszcze obowiązywać już nowe prawa z coraz większą rolą orkiestry i ambitnej in­ dwa akty „Marii di Rohen", o którą dopominała się już Opera Wiedeńska. strumentaGji. W tym więc kierunku będą ewoluowały dokonania Donizet­ Podążając z Paryża do Wiednia, co potwierdzają badania twórczości Do­ tiego, którego obok twórczości Rossiniego i Belliniego stanowią artystyczny nizelliego, ugrzązł na 15 godzin w zaspie śnieżnej. I tak powstał zrąb jego szczyt epoki bel canta. ostatniej opery „Don Sebastian". Ponoć na wiadomość, że Rossini stworzył „Cyrulika Sewilskiego" w ciągu zaledwie 17 dni, Donizelli miał rzec, iż .Ros­ utor .Łucji z Lammermoor" urodził się 29 listopada 1797 roku w Ber­ sini był zawsze leniwy... " A gamo jako piąty syn Andrzeja i Dominiki Donizeltich z domu Nava. Ta nieprawdopodobna erupcja twórcza została także uwieńczona Początkowo w lalach chłopięcych nie okazywał żadnych zainteresowań w karykaturze. Na jednej z nich /z roku 18'10/ widzimy kompozytora, ani uzdolnień muzycznych. Upodobał sobie architekturę i postanowił, który trzyma dwa gęsie pióra i zapisuje w pośpiechu nuty oboma rękami wbrew woli ojca, który chciał z niego uczynić prawnika, że zostanie archi­ jednocześnie. Na innej dowcipny rysownik przedstawił kompozytora jak tektem. I nagle w l'ł-letnim chłopcu obudził się niepohamowany pociąg stojąc na pokładzie „parochodu" nawet w takim miejscu zasypuje papier do muzyki. Perswazje ojca i tym razem nie zdołały zmienić postanowienia. rozłożony na kolanie nutami, zaś z dymiącego komina ulatują, jedna po Młody Ga eta no dopiął tego, że został oddany do szkoły muzycznej, założo­ drugiej, gotowe już opery. Te zabawne ujęcia najbarwniej oddają niebywa­ nej w jego rodzinnym mieście i prowadzonej przez znanego i wybitnego łą wydajność twórczą najbardziej płodnego kompozytora operowego XIX kompozytora Simona Mayera. Pod mądrym i życzliwym jego kierunkiem wieku. Pod względem liczby pozycji przewyższał znacznie Rossiniego, poznał pierwsze zasady muzyki, a następnie zgłębił tajemnice harmonii, twórcę .zaledwie" 39 oper, a także giganta w dziejach opery Giuseppe Ver­ ucząc się zarazem sztuki akompaniowania. Młody Donizelli nie mógł za­ I diego, który stworzył 26 pozycji. iste znaleźć lepszego nauczyciela niż Simon Mayer, który poznał się na • niezwykłych zdolnościach młodzieńca i dbał o jego gruntowne, metodycz­ uż u szczylu sławy, został Donizetti wezwany przez dyrektora zagro­ ne wykształcenie. Powierzył mu również komponowanie solistycznych J żonego bankructwem teatru włoskiego w Kaertnertor-Theater w Wied­ partii dla1 przedstawień teatralnych. I - co najważniejsze - zapoznał go niu, dokąd wyjechał w 1842 roku Donizetti z Paryża, aby przyjść mu z po­ z czołowymi librecistami i znaczącymi osobistościami teatralnych Włoch. mocą. W ciągu krótkiego czasu skomponował „Lindę z Chamounix", któ• Po prawie 3-letniej nauce wysłany został przez ojca do Bolonii, aby pod ra została przyjęta z takim zapałem przez wiedeńczyków, że istotnie po­ kierunkiem najlepszego wówczas kontrapunkcisty i nauczycie'la tej trud­ prawiła interesy teatru, a kompozytorowi przyniosła oprócz sławy także nej umiejętności, Stanislao Mattei /któremu zawdzięczało wykształcenie uznanie cesarza. Dodać wypada, że nie tylko sukces „Lindy z Chamounix" muzyczne wielu kompozytorów włoskich, a m. in.: Rossini/, mógł pogłębić przyczynił się do zdobycia łask cesarza. Do Wiednia wyjechał Donizetti swoją edukację muzyczną. Już w sławnym Liceo Musicale w Bolonii ujawnił z listem polecającym od darzącego go przyjaźnią Rossiniego do wszech­ Donizetti dar niezwykłej koncentracji i błyskawicznego tworzenia, o czym mocnego Metternicha. Tytuły nadwornego kompozytora i kapelmistrza świadczyć może własnoręczna notatka na partyturach symfonii: „Napisana otrzymał Donizetti zapewne przy poparciu Metternicha. w godzinę i kwadrans". Po powrocie do Paryża, tegoż 1842 roku, napisał Donizetti w ciągu nie­ Po ukończeniu pracowitych studiów, mając zaledwie 20 lat, napisał spełna 2 tygodni jedną z najpopul'arniejszych oper komicznych „Don Pa­ Donizetti swoją pierwszą operę: „Enrico eonie di Borgogna", wystawioną squale". Pełna wdzięku, lekkości i humoru muzyka oraz trafność muzycz­ z powodzeniem w Wenecji w roku 1818. W cztery lata później skompono­ nej charakterystyki sprawiły, że opera ta po sukcesach w Paryżu i Włoszech, wał dla sceny rzymskiej drugą operę - „Zoraida di Grenada", której powo­ wznowiona z wiel1kim sukcesem w roku 1902 przez operę frankfurcką, obie­ dzenie utrwaliło wstępny sukces. Od tego czasu przemierzał Donizetti nie­ gła wszystkie sceny operowe świata. ustannie cały półwysep włoski, komponując dla różnych teatrów coraz to Ale niedługo cieszył się Donizetti sławą i uznaniem. Po niezbyt dobrym nowe opery. W końcu 1830 roku, w czasie pobytu w Mediolanie, napisał dla przyjęciu, skomponowanej na prędce, dla Wielkiej Opery w Paryżu ope­ bawiących w tym mieście sławnych śpiewaków, Giuditty Pasty li Giovannie­ ry „Don Sebastian", którą po kilku przedstawieniach zdjęto z ańsza, pod go Rubiniego, operę „Anna Bolena". Był to pierwszy wielki sukces Donizet­ wrażeniem tego niepowodzenia kompozytor popadł w stan głębokiego tiego. Dzieło to miało trwałe powodzenie, mimo zachwytów jakie wywołała przygnębienia. Kryzys pogłębiał się i wiosną 1845 roku przerodził się wystawiona prawie równocześnie w tymże Tealro Carcano „Lunatyczka" w obłąkanie. W lutym 1846 roku Donizettiego oddano do zakładu leczni­ Belliniego. Od tej chwili zaistniało między Bellinim i Donizettim współ­ czego w lvry pod Paryżem, a gdy stan zdrowia nadal nie poprawiał się, zawodnictwo, które pasjonowało włoskich melomanów niema1I jak kon­ odwieziono go do Bergamo /19.IX.1847/, gdzie zaopiekowała się nim ro- kurencja sportowa. Lecz twórca „Normy" i „Lunatyczki" niedługo będzie dzina Basonich. Zostało zapamiętane, ż e o ś ze znajomych przycho- mógł uczestniczyć w tej rywalizacji: umiera w 1835 roku licząc zaledwie dził go odwiedzić - zapadający na zani ci Donizetti witał go słowa- 34 lata życia. Donizetti nigdy zresztą nie czuł się przeciwnikiem Belliniego mi: „Ten biedny Donizetti umarł". i boleśnie przeżył jego przedwczesną śmierć, którą uczcił kompozycjami: Gaetano Donizetti zmarł 8 kwietni Messa di Reqiuem i symfonią na tematy Belliniego. życia. Zdobycie Paryża było wtedy marzeniem l każdego kompozytora. W roku 1833 już jako twórca jednej z najlepszych swoich oper komicznych, „Napoju miłosnego" przybył więc i Donizetti do Paryża z partyturą swej nowej opery „Marino Faliero". Był to okres kiedy paryżanie już od dwóch lat zachwycali się piękną i tkliwą muzyką jego rywala - Belliniego, a od lat dziesięciu czcili twórcę „Cyrulika" - Rossiniego, powierzając mu najpierw dyrekcję Opery Włoskiej, a wkrótce 'kierownictwo Grand Opera w Paryżu. Start z operą „Marino Faliero", którą wystawiono obok „Purytanów" Belli­ niego, mimo zalet dzieła, oczekiwanego sukcesu Donizettiemu nie przy­ niósł i zawiedziony kompozytor musiał powrócić do rodzinnego kraju. Wkrótce jednak, w drugiej połowie tegoż roku, napisał w ciągu 6 ty­ godni jedno z najlepszych swoich dzieł, które zjednało mu powszechną i trwałą sławę - „Łucję z Lammermmor". W niedługim czasie „Łucję" grały wszystkie europejskie teatry operowe, a w ich rzędzie także Paryż, oddając należne uznanie twórcy dzieła. Donizetti przybył więc w roku 1840 po­ wtórnie do Paryża, przywożąc ze sobą partytury trzech najnowszych oper, w tym „Córki pułku" i „La Favorita, z których „La Favorita" zyskała z czasem • coraz większe powodzenie . • ŁUCJA Z LAMMERMOOR WALTER SCOTT - autor powieści „Narzeczona OD HISTORII I POWIEŚCI - z Lammermooru ", na podstawie której DO OPERY DONIZETTIEGO pows t ała opera Donizettiego

1699 roku, w rodzinie znanego szkockiego prawnika i polityka, lor­ W da Jamesa Dalrymple'a Staira zdarzyła się tragedia. Jak większość podobnych wydarzeń rozgrywających się w tamtej epoce w familiach szla­ checkich, od samego początku historia ta owiana była tajemnicą i przekazy­ wano ją kolejnym pokoleniom w różnorakich relacjach. Córka lorda, Janet, zaręczyła się z lordem Ruthefordem, ale rodzicom, a zwłaszcza matce, bardziej przypadł do gustu, zarówno z politycznych, jak i finansowych powodów, inny zalotnik - David Dunbar z Baldoonu. Lady Stair wysłała Ruthefordowi pismo, wyjaśniające że zaręczyny córki zostały zawarte wbrew woli rodziców, a ją samą zmusiła do ich zerwania. SALVATORE CAMMARANO - autor libretta Pozornie pogodzona z losem Janet stanęła przed ołtarzem z niekochanym „ Łucji z Lammermmor" mężczyzną , ale w noc poślubną doszło do wspomnianej tragedii. Pana młodego znaleziono w łóżku poranionego sztyletem, a panna młoda, która mu te rany zadała , wpadła w obłęd i wkrótce potem zmarła. Obaj konkurenci do ręki córki lorda przeżyli ją o wiele lat. To w rzeczywis­ tości, bo w opartej na tym wydarzeniu powieści sir Waltera Scolla „ Narze­ czona z Lammermoor" /1819/ już nie. Romanse Scolla były niezmiernie poczytne w swojej epoce, a ze wzglę­ „ Trubadura" - cofnął czas opery jeszcze bardziej niż Scott, na koniec XVI du na swą tajemniczą , nastrojową atmosferę , a także czas i miejsce akcji - stulecia, ale specjalnie nie pogłębił w swym tekście historycznego tła akcji, dawna Szkocja - stanowiły idealny temat dla romantycznej1opery . Na moty­ koncentrując się przede wszystkim na atmosferze utworu. Nastrój tragicz­ wach z jego powieści powstałym . in .: „La donna del lago" Rossiniego/1819/, nej ballady ogarnia nas już od pierwszego wejścia Łucji , która informuje „ Leicester ou le Chateau de Kenilworth" Aubera /1823/, „La dame blanche" swą powiernicę Alisę, o tym, że ujrzała ducha zamordowanej ukochanej Boieldieau'a /1825/, „Der Templer und die Judin" Marschnera /1829/, jednego z przodków Ravenswooda. „I puritani" Belliniego /1835/, „ Rob Roy" Flotowa /1836/, ) I templario" Pozbawione historycznych informacji, wszelkich wątków ubocznych Nicolaia /18'+0/ oraz „La jol ie fil le de Perth" Bizeta /1866/. 6 lat przed „ Łucją i zbytecznych postaci, libretto „Łucji " jest wyjątkowo zwarte. Cammarano z Lammermoor" Donizelli napisał „ Elisabette al castello di1Kenilworth" I usunął na przykład ze swojego tekstu całą rodzinę Łucji , pozostawiając je­ Elżbietę na zamku Kenilworth/ - 1829, opartą na romansie Scotta „ Kenil­ dynie jej brata Enrica, który przejął na siebie obowiązek nakłonienia siostry worth". Natomiast sama· „Narzeczona z Lammermoor" doczekała się w la­ do zmiany narzeczonego. tach 1827 - 183'+ aż 6 opracowań muzycznych. Jednolitość akcji dodatkowo potęgują też skróty, chętnie dokonywane Scott przeniósł akcję tragedii w rodzinie lorda Staira o 30 lat wcześniej, przez reżyserów operowych i autorów nagrań . Pospisil, autor obszer­ na czas rządów Wilhelma Ili O r ańskiego, po wygnaniu Stuartów z Anglii nego tekstu o „Łucji z Lammermoor", opublikowanego z okazji nagrania w 1688 r. i po nieudanej próbie ich powrotu w 1692 r., a obydwóch kandy­ opery Donizettiego przez „Supraphon" z włoskimi solistami i czeskimi ze­ datów do ręki Łucji uczynił przedstawicielami dwóch, zwalczających się, społami - chórem i orkiestrą /1968/, ubolewa, że ofiarą tych skrótów nader obozów. Autor libretta Salvatore Cammarano - notabene ten sam, który często pada dialog Raimonda /kapelana zamkowego, duchowego doradcy I 18 lat później popełni wyjątkowo zagmatwane libretto do Verdiowskiego rodziny Ashtonów/ i Łucji z li aktu. Notabene w nagraniu „Supraphonu" • również go nie ma. Tak, jak i całej I sceny z 111 aktu, w której Edgardo wyzywa brata Łucji, Enrica, na pojedynek. Obydwu wspomnianych scen nie ma też m.in. w nagraniach „Łucji" z Marią Callas /EMI 1953/ i z Renatą Scotto/1967, opublikowane 20 lat później przez firmę „Freąuenz"). Są za to w realizacji „Philipsa" z 1976 r. z Montserrat Ca bal le w roli tytułowej.

rapremiera „Łucji z Lammermoor" odbyła się 26 września 1835 roku P w Teatrze San Carlo w Neapolu. Donizettiemu zależało na dwu rze­ czach: „załrzeć" nie tyle klęskę, co brak niewątpliwego sukcesu, swej po­ przedniej premiery „Marina Falierego", wystawionego w marcu tegoż roku w Paryżu i stawić czoło wie'lkiemu triumfowi „Purytanów" Belliniego, wysta­ wionych w styczniu, również w Paryżu . Tekst i muzyka „Łucji" powstały w niewiarygodnie krótkim czasie 36 dni. Jak zresztą sam Donizetti twierdził, wszystkie swoje najlepsze rze­ czy komponował szybko. Natomiasł te, nad którymi pracował dłużej, były przyjmowane znacznie gorzej. Notabene jeszcze w czerwcu wcale nie było pewne, czy dojdzie do premiery. Teatr stał bowiem na skraju bankructwa finansowego a nie opłacana primadonna Fanny Tacchinardi Persiani „. przesłała przychodzić na próby. Na szczęście kierownictwo teatru, którego właścicielem był król Neapolu, jakoś opanowało sytuację, a tempo w któ• rym Donizetti pisał swą operę spowodowało , że premierę „ . przyspieszono o dwa dni. Tacchinardi Persiani śpiewała w niej główną rolę, Edgardem był równie sławny Gilbert-Louis Duprez, a Enriciem - Domenico Coselli. Sukces był ogromny. Publiczność ponoć oszalała z entuzjazmu. Trzy dni po premie­ rze pisze Donizetti do mediolańskiego wydawcy Ricordiego: Łucja z Lam­ mermoor podobała się bardzo, o ile mogę wierzyć aplauzom i otrzymanym gratulacjom. Wielokrotnie byłem wzywany przez publiczność, wielokrotnie również wywoływano śpiewaków. Leopold, brat J.K. mości, który był obecny i oklaskiwał, powiedział mi szereg nader pochlebnych komplementów. „Łucja" Donizettiego jest operą niezwykłą, choćby i z tego powodu, że właściwie brak w niej tradycyjnych arii. Mimo, że powstała w czasach, kiedy królowały tzw. opery numerowe: recytatyw - aria - recytatyw - duet MARCELA SfMRICH - KOCHAŃSKA , WlfLKA ŚPlfWACZKA POLSKA / 1858 - 1935/. - recytatyw - tercet itd. W „ Łucji" recytatywy przechodzą niepostrzeżenie Jej międzynarodowa kariera rozpoczęła się od debiutu w „ Łucji z Lammermoor" w arie, a te w całe sceny, albo tylko z solistami, albo wręcz z chórem. Nie w Dretnie 23 września 1878. Kreowała ją potem na wielu scenach - darmo porównuje się „Łucję" z „Normą" . Wszak scena szaleństwa Łucji w tym Warszawy, Londynu, Petersburga, Madrytu, Nowego Jorku, Paryża, z Ili aktu, najsławniejsza scena szaleństwa w historii opery, jest bardzo Berlinie, Wiednia, Brukseli, Rzymu i Lwowa. bliska swym muzycznym duchem sławnej modlitwie Normy „Casia diva", w trakcie której też włącza się chór. Notabene dla stworzenia specyficznej atmosfery tej sceny Donizetti początkowo planował użycie w niej zapo­ mnianego już dziś instrumentu - harmoniki szklanej, ale jednak wycofał s i ę Drugim najsławniejszym , obok sceny szaleństwa tytułowej bohaterki, z tego zamiaru. Pożądany nastrój sztucznego optymizmu - Łucja nie umiera fragmentem dzieła jest niezwykle efektowny sekstet z li aktu, gdy na mo­ bowiem, jak u Scotta, w duchowych męczarniach , ale „dzięki " szaleństwu ment ślubu swej ukochanej trafia nie podejrzewający zdrady Edgara: Chi przeżywa coś w rodzaju zwycięstwa miłości - osiągnął m.in.: zastosowa­ mi {rena in tal momento? /Kto zatrzyma mnie w tym momencie?/. Nie bez niem brzmienia Aetu „konkurującego" z koloraturą sopranu. Natomiast racji muzykolodzy twierdzą, że kolejnym, równie wspaniałym ansamblem w I akcie, wejściu Łucji towarzyszą dźwięki harfy. w historii opery będzie dopiero sławny kwartet z „Rigoletta" Verdiego. Pospisil zwraca uwagę, że w całej operze jest tylko jedna aria - Edgara, Scenę zaślubin otwiera jedyny boda 1 jże radosny fragment tej jakże czekającego na Enrica, z którym ma się zmierzyć w pojedynku, śpiewana tragicznej opery, chór: Per te d'imenso giubilo /Wszędzie wielka radość przez solistę na pustej, pozbawionej innych osób, scenie. Wszystkie pozo­ panuje/. W przyszłości epizod ten doczeka s i ę niemałej popularności na stałe arie, nie-arie są przynajmniej monologami wygłaszanymi do innych naszych ziemiach. Na jego melodię śpiewano tzw. Marsza Mierosławskie­ • postaci dzieła. go: Do broni, ludy, powstańmy wraz. • a.kie z .apożyczenie świadczy o ogromnej popularności utworu, prze­ T ciez nie tylko w Polsce, ale w całej Europie i w ogóle na całym świecie . Polska premiera „Łucji", jak podają „Przewodnik operowy" Józefa Kańskie­ go i Encyklopedia muzyki PWM odbyła się w Warszawie. Autor biogra­ fii Donizettiego, wydanej w 1982 r. w Krakowie, Wiarosław Sandelewski precyzuje nawet dokładną datę - 7 października 18'13 roku. Ale w tej samej książce znajdujemy także datę jeszcze wcześniejszej polskiej premiery „Łucji", wystawionej 29 grudnia 1838 roku /a więc zaledwie trzy lata po prapremierze/ we Lwowie, tyle że w języku niemieckim. Niestety, San­ Z PIEŚNI VI delewski nie przedstawia bliższych okoliczności tego przedstawienia. Tak więc nie wiemy, czy zostało ono zrealizowane siłami miejscowymi - w tamtym okresie, przed uzyskaniem przez Galicję tzw. autonomii, teatr lwowski grywał zarówno po polsku, jak i po niemiecku - czy był to występ Jest że gdzie człowiek, sąż gdzie samoluby, jakiejś trupy przyjezdnej. Barbara Lasocka w swoim „Teatrze lwowskim Co nigdy w sercu, nigdy w myślach swoich, w latach 1800-18'12" /Warszawa 1967 r./ nie wspomina tego tytułu, a nie­ Nie rzekli z czuciem miłości i chluby: zmiernie szczegółowe „Repertuary teatru polskiego we Lwowie", obejmu­ „To jest ojczyzna, to kraj ojców moich!" ją, jak na razie - dotychczas ukazało się 6 tomów - lata 186'1-1906. Których by łzami nie zaszły powieki, Pozostając jednak przy Galicji dodajmy, że nasza sławna rodaczka, uro­ Gdy wspomnę o nim w pielgrzymce dalekiej? dzona w Wiśniowczyku pod Tarnopolem, Marcelina Sembrich-Kochańska, Których by serce nie wzrosło płomieniem, wielka gwiazda nowojorskiej Metropolitan Opera, zadebiutowała w MET G go znów własnym obaczę spojrzeniem? właśnie rolą Łucji, a było to następnego dnia - 2'1 października 1883 r. - po otwarciu nowego gmachu lego teatru. Po wykonaniu przez Polkę arii gdy na jest gdzie taki który, z I aktu, wśród huku braw i okrzyków, wniesiono na scenę pełen czer­ o Świecie wonych róż kosz w kształcie skrzypiec, dar od śpiewaczki Christine Nils­ Patrzcie nań jakby n po1 r natury! son, która dzień wcześniej kreowała w tym miejscu partię Małgorzaty I niechby błyszczał dioć, w· mitrze książęcej, w „Fauście". Rola Łucji należała do czołowych partii w repertuarze Mar­ Niechby miał w skrzyniach tysi ce tysięcy: celiny Sembrich. Notabene prawie 80 lat później, w 1959 r„ rewelacyjna Mimo tych blasków, tytułów i złota, interpretacja tej roli na scenie londyńskiej Covent Garden zapoczątkuje Dział jego będzie: wzgarda ~a żywota: światową karierę innej gwiazdy - Australijki Joan Sutherland. I śmierć podwójna - gdy z ciałiem P?Społu, Wiarosław Sandelewski wymienia też przedstawienie „Łucji", zapre­ I pamięć jego zar ~ ucę do dołu zentowane 21kwietnia1888 roku w Sosnowcu, o którym również nie poda­ Bez czci, bez żalu, be:z; pieśni na obnych, je bliższych szczegółów- dodajmy, że ten osiadły we Włoszech muzykolog, Na przykład kaźni do niegopodo nych! autor wydanych w Polsce biografii Donizettiego, Rossiniego i Pucciniego, był rodowitym sosnowiczaninem. No a potem, jeśli chodzi o nasz region, odbyła się premiera bytomska w 1960 roku, o której możemy przeczytać w innym miejscu tego programu. .- MARĘ,K BRZEiNIAK •• ·e • • •· • ANTONI EDWARD • • • a.: . • • -• .. • • • • ·e I • • PIERWSZA ŁUCJA

d poprze~niej premiery „Łucji z Lammermoor" zrealizowanej O w Operze Sląskiej w 1960 roku dzieli nas blisko pół wieku i ponad 30 lat od ostatniej prezentacji tego spektaklu na bytomskiej scenie. Już tak długa nieobecność arcydzieła Gaetana Donizettiego uzasadnia powrót tej oczekiwanej pozycji do repertuaru, skoro niewielu jeszcze pamięta tamto znakomite przedstawienie, bo dla większości bywalców Opery Śląskiej jest to już często czas sprzed daty narodzin. W zespołach artystycznych, także w orkiestrze, chórze i balecie, nie ma nikogo kto brał udział w ostat­ nich przedstawieniach tej opery - nie mówiąc o solistycznych obsadach premierowych. To także uzmysławia skalę dystansu czasowego od tamtej ważnej realizacji. Zapowiadano ją w prasie jako wystawienie największego dzieła z ol­ brzymiego dorobku mistrza epoki bel canta, którego koroną twórczości scenicznej, licząc zarówno opery seria i buffa, stanowią - co zaznaczono, wymieniając tytuły: „Anna Bolena", „Lukrecja Borgia", „Faworyta", „Córka Wielka kreacja Natalii Stokowackiej w partii Łucji, zalicza się do największych scenicznych primadonny Opery Na - w scenie pułku", „Napój miłosny" i „Don Pasquale". Właśnie dwie ostatnie opery ko­ osią~nięć Śląskiej. zdjęciu obłędu . miczne Donizettiego doczekały się już wcześniej prezentacji na bytomskiej scenie, wystawione istotnie w przednich obsadach i świetnych opracowa­ niach scenicznych wytrawnych realizatorów. Premiera na bytomskiej scenie odbyła się w piątek, 29 kwietnia 1960 Jako pierwszy tytuł pojawił się „Don Pasquale" - premiera 9 czerwca roku. przygotowana przez zespół realizatorów w składzie : Halina Dziedu­ 19'18 r„ w inscenizacji Romualda Cyganika, wcześniej śpiewaka i reżysera szycka - inscenizacja i Edmund Springer - kierownictwo muzycz­ Opery Lwowskiej, w którego realizacji na scenie bytomskiej wystawiono reżyseria, ne, Tadeusz Gryglewski - scenografia i Zbigniew Korycki - choreografia. m. in. „Aidę" i „Opowieści Hoffmanna". Nad stroną muzyczną czuwał tej spektaklu premierowym wielka primadonna sceny bytomskiej miary kapelmistrz co Jerzy Sillich, organizator orkiestry Opery Śląskiej, w wystąpili: tych lat Natalia Stokowacka - w partii Jako Edgar - tenor w młodości asystent Artura Toscaniniego, później wieloletni dyrygent Ope­ tytułowej. młody Henryk Grychnik /laureat konkursu wokalnego w Genewie/, Lorda Hen­ ry Warszawskiej. A w obsadzie 1„. W partii tytułowej Antoni Majak, jako Tadeusz Lorda Artura - Franciszek Warecki, ka­ Ernesto - Bogdan Paprocki, Malatesta - Andrzej Hiolski, Nori na - Barbara ryka kreował Świechowicz, pelana Rajmunda - Jan Łukowski, Normana - Stanisław Babis, w roli Alicji Kostrzewska. Była to zapewne najlepsza obsada solistyczna tej przedniej opery buffa G. Donizetiego na polskich scenach w ogóle, do dziś bezkon­ wystąpiła Halina Korner. kurencyjna zarówno wokalnie jak i aktorsko. No i powodzenie ogromne - pektakl został przygotowany w rozbudowanym kształcie - z prolo­ łącznie 119 przedstawień. giem i epilogiem oraz scenami baletowymi. Na uwagę zasługuje fakt, Trzy lata później doczekał się premiery „ Napój miłosny ", znów pod S że Halina Dzieduszycka, przystępując do pracy nad reżyserią „Łucji z Lam­ świetną batutą Jerzego Sill ich a i w przepysznej reżyserii mistrza gatunku - mermoor", tekst libretta we podej­ Bolesława Fotygo-Folańskiego. I podobnie jak „Don Pasquale" również „Na• przygotowała własnym przekładzie, mując się także jego adaptacji, aby uczytelnić dość zagmatwaną akcję. Uwa­ pój miłosny" obsadę miał wyborną, że przypomnimy kreacje Natalii Sto­ kowackiej I Ad ina/, Bogdana Paprockiego /Nemorino/, Antoniego Majaka gę jej zwrócił list kompozytora do przyjaciela, z datą 20 sierpnia 1835 roku. napisany na niespełna tydzień przed prapremierą, w którym Donizetti do­ /Dulcamara/ i Ryszarda Fabińskiego /Belcore/. Te dwie pozycje z dorobku o zmian ze na to komediowego Donizettiego poprzedzały realizację opery o treści tragicz­ nosił koniecznościach względu cenzurę polityczną /są czasy po Kongresie Wiedeńskim/: Nie wiem jak sobie Cammarano da radę • nej - „ Łucję z Lammermoor". I N i edługo po zaangażowaniu do Opery Śląskiej , początkujący solista został obsadzony w roli Edgara. I porwał wszystkich wspan i ałym głosem i scenicznym talentem. Minie kilka lat i rozpocznie się międzynarodowa kariera Wiesława Ochmana na czołowych scenach ś wiata.

Henryk Grychnik kreował partię Edgara Ravenswooda w premierowym spektaklu „ Łucji z Lammermoor" i mponując walorami głosu i aktorskim wyrazem postaci. Wielka rola młodego tenora, który przebił się swym lirycznym tenorem również do partii o dramatycznej skali napięć .

z nowym tekstem w tak krótkim czasie. Zostawiłem mu wolną rękę , byleby Jak wszyscy recenzenci na miejscu pierwszym postawił wybitną kre­ to co napisze odpowiadało rytmom. Niestety, tekst pierwotny libretta nie ację w partii tytułowej Natalii Stokowackiej /z uznaniem spotkała się także dochował się . Inscenizatorka spektaklu aktualizując libretto wychwyciła występująca w drug'iej obsadzie Eug-enia Gwieździńska/. Napisał Dyg'acz liczne nielog-iczności nie przystające do powieści Waltera Scotta. Toteż po­ podkreślając osiąg'nięcie N. Stokowackiej, że ... w roli Łucji, świetna aparycja stanowiła w nowym, dokonanym przez siebie opracowaniu, nawiązać we idzie u niej w parze z grą aktorską pełną ekspresji i kultury oraz znakomitą wszystkich spornych frag-mentach do oryg'inału literackieg-o oraz realiów hi­ sztuką wokalną , która pozwala porównać Stokowacką z najlepszymi śpie­ storycznych epoki. Przywróciła też kilka scen, jej zdaniem bardzo ważnych waczkami, jakie Polska posiadała. Przy tej kondycji należałoby dokonać dla dramatycznego rozwoju akcji, charakterystyki postaci i stworzenia z nią możliwie najwięcej nagrań archiwalnych i prezentować jak najczęś · specyficznego klimatu opery romantycznej; scen usuwanych dotychczas ciej za granicą . tradycyjnie przez realizatorów, dla których wystawienie „Łucji z Lammer· Podobnie komplementował jej kreację M. Józef Michałowski w „Dzien• moor" stanowiło tylko pretekst do zademonstrowania kunsztu wokalnego niku Zachodnim": Wysoką klasę wokalną i aktorską pokazała raz jeszcze śpiewaczki kreującej tytułową postać . Godzi się o tym przypomnieć , bo fakt Natalia Stokowacka jako Łucja, stwarzając postać żywą, czującą , budującą len określa staranność z jaką przyg'olowano na bytomskiej scenie premie r ę w współcz ucie dla swoich tragicznych przeżyć. W tym samym tonie wypo­ teg-o dzieła przed półwieczem. wiedział się recenzent „Teatru" /nr 16, 1960 r./ pisząc o IN. Stokowackiej, Sprawozdania recenzentów na plan pierwszy wybijały słowo sukces ... że daje nie tylko precyzyjną i pełną blasku interpretację wokalną tej trudnej i to już w tytule, jak wytrawny znawca opery, krytyk muzyczny tej mia­ partii, lecz również stwarza pełen wyrazu dramatycznego rysunek posta· ry co Adolf Dyg-acz, który w zakończen i u recenzji w „Trybunie Robotni­ ci, przejmujący zwłaszcza w końcowej scenie obłędu . Także Leon Markie­ czej" /19.V.1960 r./ napisał „Łucja z Lammermoor" jest nowym poważnym wicz w obszernej recenzji na tamach wrocławskiej „Odry" /nr 22, 1960 r./ osiągnięciem Opery Śląskiej, zwłaszcza w dziedzinie reżyserii , scenogra· za największe osiąg-nięcie solistyczne spektaklu uznał kreację Natalii Sto­ fli oraz niektórych ról i partii wokalnych. Zaś jako dzieło o efektownym li­ kowackiej: Postać Łucji w jej interpretacji tchnęła niekłamanym wdziękiem , bretcie i pięknej , pełnej wdzięku muzyce, ma zapewnione powodzenie prostotą i naturalnością . Świetne opanowanie trudności wokalnych po­ zwoliło Stokowackiej na poświęcenie większej uwagi grze, w wyniku czego I u publiczności . • śledząc obraz drugi mimo woli myślało się o najlepszych wzorach szeks­ pirowskiej Julii, tak jak w obrazie szóstym nasuwało się porównanie z tra­ giczna Ofelią.

uznaniem recenzenci wyrażali się także o kreacji młodego tenora Z Henryka Grychnika, którego śpiew odznacza się dużą muzykalnością i dbałością o uwypuklenie muzycznej frazy /L. Markiewicz/. Te cenne wa­ lory młodego artysty, który na wszystkie lata kariery zwiąże się z bytomską sceną /1956-1987/, podkreślił Adolf Dygacz, pisząc, iż: Posiada on głos nieduży, ale świeży, nośny, równy i wcale obrotny. Poza tym Grychnik należy do śpiewaków bardzo muzykalnych, posiadających wrodzone wyczucie sceny. Z innych pierwszoplanowych ról wiele pochwał zyskał Tadeusz Świe­ chowicz jako Lord Henryk /uznano ją za najlepszą kreację w jego karierze/. W ocenie M. J. Michałowskiego Rajmundem pełnym wyrazu jako śpiewak i aktor był Jan Łukowski. Recenzenci z uznaniem wyrażali się także /m. in.: M. Boruta w „Słowie Powszechnym"/ - o dokonaniach Haliny Korner I Alicja/, Franciszka Wareckiego I Artur/ i Stanisława Babisa /Norman/. Zaznaczmy także, iż „Łucja z Lammermoor" została przygotowana w 3 ob­ sadach - zaś w każdej można wymienić godne uwagi kreacje; w tym tak uznanych artystów jak m. in.Janina Kuszyńska, Czesław Kozak, Włodzimierz Hiolski-Lwowicz i Stefan Dobiasz. W obsadach późniejszych pojawili się z kolei m. in. Maria Żak, Jan Bal lari n, Józef Pawlik i Eugeniusz Kuszyk. EDGAR Ł UC JA ASHTON

ednak wydarzeniem, które weszło do historii polskiej wokalistyki, oka­ J zał się debiut operowy w tej partii Wiesława Ochmana, który zaanga­ żowany jako so'lisla z dniem 1 maja 1960 roku, już w kilka tygodni później, 26 czerwca przedstawił się na bytomskiej scenie w popisowej parli i Edgara Ravenswooda, która w przyszłości stanie się jedną z ważniejszych w rozle­ GŁÓWNY PATRONAT PREMIERY: głym repertuarze tego wielkiego śpiewaka prezentowaną na największych scenach operowych świata. Jeszcze tego samego roku podczas gościn­ nego występu Opery Śląskiej z „Łucją z Lammermoor" w Krakowie Jerzy Parzyński w „Echu Krakowa" napisał po tym spektaklu: Debiut jego uznać można z pewnością za udany: młody solista bardzo korzystnie prezentuje się na scenie, inteligentnie gra, a bogaty w możliwościach materiał głosowy na pewno uzyska w dalszej nauce i pracy scenicznej więcej jeszcze walorów technicznych i artystycznych. „Łucja z Lammermoor" osiągnęła w prezentacji zespołów Opery Śląs­ kiej l'łl spektakli i zalicza się do przedstawień z pierwszej dziesiątki naj­ PATRONAT MEDIALNY PREMIERY: popularniejszych w całym jakże bogatym dorobku tej sceny. Teraz arcy­ dzieło G. Donizettiego wraca do repertuaru - znów w tej samej kolejności, poprzedzone premierą „Don Pasquala" - w świetnej, pełnej inwencji reży­ empik serii Olgi Lipińskiej, pod mistrzowską batutą Napoleona Siessa /łącznie lll li spektakli/, a także wystawieniem „Napoju miłosnego" pod kierownictwem muzycznym Tadeusza obecnego dyrektora Opery Serańna, Śląskiej. POLSKA ~ DZ EN IK TADEUSZ KIJONKA ZA HO NI ~lA~K

twoja m~ I lns,, t.. u ~atralnego