LUTY 2018 Miesięcznik internetowy poświęcony jazzowi i muzyce improwizowanej ISSN 2084-3143 TOP NOTE Marcin & Bartłomiej Oleś Duo Spirit of Nadir Rozmowy: Marek Napiórkowski Artur Dutkiewicz Jerzy Mazzoll Nie stawiam muzyki ponad życie fot. Kuba Majerczyk Od Redakcji redaktor naczelny Piotr Wickowski
[email protected] „Grając, staramy się przekroczyć siebie. To się czasami zdarza, ale na styku zjawisk, powiedzmy, energetycznych, kiedy odłączymy się od kontroli. Wtedy muzyka płynie przez nas i bez naszego udziału” – twierdzi Marek Napiórkowski. I dalej, w publiko- wanej przez nas rozmowie dodaje: „Muzycy mają ten wielki przywilej, że często bez żmudnej pracy duchowej osiągają dostęp do wysokich poziomów świadomości, jak za klaśnięciem ręki. Mogą połączyć się z «tym czymś większym». Grając, czujemy czasami, że czas przestaje istnieć, jeśli coś fajnego się dzieje”. Jerzy Mazzoll zwraca natomiast uwagę na szczególny aspekt pracy z instrumentem, bez której przecież nie można liczyć na wielkie przeżycia jako muzyk: „Niezwykle cennym jest to, co się dzieje, kiedy dostajesz instrument. Możesz stwierdzić, że twoje ciało i duch, dzięki praktyce, stają się jednością, nie jesteś oderwany”. Okazuje się też, że można grać, jakim się jest i jakim chciałoby się być. Marek Napiór- kowski: „Jednym z najważniejszych dla mnie określeń dotyczących innych muzyków jest stwierdzenie, że ktoś jest naturalnym muzykiem. To objawia się jako rodzaj in- dywidualnego temperamentu muzyka. Taki był Tomasz Szukalski, jest Henryk Miś- kiewicz, który gra dokładnie tak, jakim jest człowiekiem. Podobnie ja uważam się za muzyka naturalnego. Lepiej czy gorzej, ale gram tak jak ja”. Jerzy Mazzoll usłyszał kiedyś: „Grałeś tak ładnie, jakim chciałbyś być człowiekiem”. Według Artura Dutkiewicza „granie o czymś” to podstawa, o której nie mówi się w szkołach muzycznych i z którą mają problemy młodzi muzycy, nawet bardzo sprawni warsztatowo, ale z niewielkim bagażem doświadczeń.