Quick viewing(Text Mode)

Jazzpress 0212

Jazzpress 0212

LUTY 2012

Internetowa gazeta poświęcona muzyce improwizowanej ISSN 2084-3143

Koncerty Atom String Quartet Wojciech Karolak Trio Maciej Fortuna Trio Andrzej Olejniczak

Artur Dutkiewicz Kiedy ćwiczyłem na fortepianie, przychodził Tommy Flanagan i słuchał Przemysław Strączek Wyłapuję akordy, brzmienia, kolory…

Wacław Zimpel Chcę grać muzykę, ktróra oczyszcza

Wacław Zimpel, fot. Paweł Owczarczyk Wydarzenia JazzPRESS, luty 2012 3 – Od redakcji 43 – Wywiady 43 Wacław Zimpel 4 – Wydarzenia Chcę grać muzykę, która oczyszcza Od redakcji 6 – Płyty 48 Przemysław Strączek Szanowni Czytelnicy! 6 RadioJAZZ.FM poleca Wyłapuję akordy, brzmienia, kolory… 8 Nowości płytowe 52 Artur Dutkiewicz Oddajemy w Wasze ręce jedenasty numer magazynu JazzPRESS, co oznacza, że dobrnęliśmy do końca 12 Recenzje Kiedy ćwiczyłem na fortepianie, Kalendarium jazzowego, publikowanego na naszych łamach w każdym z dotychczas wydanych nume- Solar Ring – Maciej Fortuna Trio przychodził Tommy Flanagan i słuchał… rów. Jednak z tego faktu prosimy nie wyciągać daleko idących wniosków. Nie zamierzamy bowiem po- The Mole People – Wierba and Schmidt rzucić prowadzenia na bieżąco kalendarium jazzowego, tyle że od marca będziemy to robić wyłącznie Quintet feat. Piotr Baron 64 – CORNER na JazzBOOKu. Co więcej, świadomi – i to wpisanej w nazwę Fundacji EuroJAZZ, która jest właści- Those Who Didn’t Run – Colin Stetson 64 Świat rythm and bluesa uboższy cielem RadioJAZZ.FM i magazynu JazzPRESS – misji popularyzacji muzyki jazzowej będziemy nadal Tres Cabeças Loucuras o dwie ważne postaci! nieść kaganek jazzowej oświaty. Mamy już nawet pomysły jak to zrobić, ale na konkrety przyjdzie czas - Sao Paulo Underground 64 Freddie King – Trzeci Król Bluesa od następnego numeru. Teraz życzę miłej lektury numeru bieżącego! Mindset – The Necks Msza Święta w Brąswałdzie – kIRk 66 – Kanon Jazzu Sarah Vaughan In Hi-Fi – Sarah Vaughan Ryszard Skrzypiec Chicago Odense Ensemble & Crew – Chet Baker Redaktor Naczelny – Chicago Odense Ensemble Empyrean Isles – 20 Najlepsze z kameralnych 2011 High Life – 22 – Festiwale i koncerty You Must Believe In Spring – : 22 Przewodnik koncertowy Wiosna przez cały rok W cieniu Taru i Sidewinder 26 Atom String Quartet KONKURSY DLA CZYTELNIKÓW MAGAZYNU JAZZPRESS! Atomowe smyczki – Subiektywny kanon płyt Lee Morgana 27 Wojciech Karolak Trio w Wielkopolsce! 85 – Kalenderium jazzowe Dzięki uprzejmości artystów, którzy nierzad- 2| Nagranie płyty Evans wieńczyło trasę kon- 30 Maciej Fortuna Trio ko własnym sumptem wydają swoje nagra- certową duetu Strączek-Evans. Jeden z kon- Zamiast fedrować zagrali … 100 – Co w RadioJAZZ.FM nia, mamy dla PT Czytelników magazynu certów odbył się w trakcie siódmej edycji 31 Andrzej Olejniczak 101 Koncert na otwarcie studia JazzPRESS kilka egzemplarzy płyt, w tym po pewnego festiwalu. O jaki festiwal chodzi? Jazz w (poznańskiej)Akademii 102 Ptasie Radio jednym z dedykacją muzyków! Czytelnicy tego numeru mogą otrzymać bądź płytę Solar Ring Odpowiedzi prosimy kierować na adres redak- 34 – Sylwetki 104 – Redakcja Maciej Fortuna Trio, bądź płytę Evans duetu cji: [email protected] (obowiązuje zasada 34 Vinnie Colaiuta – muzyczny kameleon Przemysław Strączek - Teriver Cheung. Aby – jedna osoba ubiega się o jedną płytę wysyłając 36 – podróżnik muzyczny otrzymać jedną z tych płyt należy odpowiedzieć tylko jednego maila!) czy włóczęga? na jedno z poniższych pytań: 38 Andrzej Przybielski Możesz nas wesprzeć Zapraszamy do udziału w zabawie! 40 Uruchomiliśmy konto PayPal 1| Na którym z festiwali poznali się Maciej For- – nie uciekniemy od bluesa aby ułatwić Ci wspieranie tuna i Frank Parker? naszej działalności.

2 3 Wydarzenia JazzPRESS, luty 2012

przenikliwych komentarzy na temat funkcjo- nowania przemysłu myzycznego, ruchu praw człowieka, współczesnym Stanom Zjednoczo- nym, czy naszemu miejscu w świecie. Sylwetkę muzyka prezentowaliśmy w numerze magazy- nu JazzPRESS z września ubiegłego roku.

26 grudnia zmarł saksfonista . Szer- sze uznanie zdobył w trakcie gry z Milesem Da- vise – uczestniczył w nagraniu ważnej dla jazzu płyty Miles in Tokio (1964). W 1970 roku założył w Nowym Jorku własny klub Studio RivBea po- wszechnie uważane za miejsce narodzin nurtu loft jazz. Prezentował i promował poza muzyką Zbigniew Weghaupt fot. Marek Hofman Marek fot. Wydarzenia awangardową, przede wszystkim jazzową kon- cepcję afro-jazzu. Jeden z największych intelek- 12 kwietnia Amerykanie będą świętować do- 13 stycznia zmarł basista Zbigniew Weghaupt. 10 stycznia w Nowym Jorku odbyła się uroczy- tualistów jazzu i jednocześnie wyjątkowo orygi- roczny Jazz Day. Debiutował w połowie lat 70. w kwartecie stość wręczenia najważniejszych amerykań- nalny solista, grający zarówno na saksofonach, Wojciecha Gogolewskiego, później grał m.in. skich nagród jazzowych, czyli National En- flecie i fortepianie, jak i na altówce. Zajmował 12 lutego 2012 roku do sprzedaży trafi ostatni w Trio Kazimierza Jonkisza, zespole Zbigniewa dowment for the Arts Jazz Masters. W tym się również intensywnymi studiami nad muzy- tom (w-ż) Encyklopedii Muzycznej PWM. Seiferta, kwartecie Jana Ptaszyna Wróblewskie- roku uroczystość miała szczególny charakter, ką afroamerykańską, co znacząco mu pomo- go, grupie Jarka Śmietany: Extra Ball, Kwartecie ponieważ została połączona z koncertem z oka- gło w pracy kompozytorskiej i nauczycielskiej. 20 stycznia zmarł w wieku 99 lat kontrabasista Zbigniewa Namysłowskiego, Trio Krzysztofa zji 30. Programu.Laureatami NEA Jazz Masters Urodził się 25 września 1923 r. John Levy. Był członkiem oryginalnego składu Herdzina. Nagrywał i koncertował ze znako- 2012 zostali: perkusista, keyboardzista i kom- kwartetu George'a Shearinga. W 1951 r. jako mitymi muzykami polskimi, jak Henryk Miś- pozytor Jack DeJohnette; saksofonista Von Fre- 20 grudnia ubiegłego roku w wieku 86 lat zmarł pierwszy Afroamerykanin założył agencję me- kiewicz, Krzesimir Dębski, Janusz Muniak, An- eman; basista, kompozytor i nauczyciel Charlie perkusista i wybitny edukator Clem DeRosa. nedżerską działająca w jazzie i popie. Urodził drzej Kurylewicz i inni, również z muzykami Haden; wokalistka i nauczycielka W historii muzyki improwizowanej zapisał się się 11 kwietnia 1912 r. amerykańskimi: saksofonistą Rickiem Colem oraz nauczyciel, trębacz, flugelhornista, kom- DeRosa także jako pionier edukacji jazzowej. oraz trębaczem Clarkiem Terry. Ze Stanisła- pozytor i aranżer Jimmy Owens, który został Jego zasługą jest, dzieki zastosowaniu nowo- 17 stycznia zmarł w wieku 90 lat uznawany za wem Sojką nagrał płyty: Blublula (1981), Sojka wyróżniony A.B. Spellman NEA Jazz Masters czesnych metod nauczania, doprowadzenie do ojca rythm and bluesa Johny Otis. Sings Ellington (1982) i Matko, która nas znasz Award for Jazz Advocacy za 2012 rok. podniesienia poziomu big bandów działających (1982). W 1992 r. roku wziął udział w nagraniu przy szkołach wyższych. W 1961 roku został 20 stycznia zmarła wokalistka Etta James, 25 płyty Grzegorza Ciechowskiego Obywatel świa- Tego samego dnia, czyli 10 stycznia, na rynek wybrany Nauczycielem Roku Stanu Nowy Jork. stycznia skończyłaby 74 lata. Więcej o artystach ta. Zaś w 2007 r. ukazała się płyta prowadzo- wydawniczy w Stanach Zjednoczonych trafiy Był współzałożycielem International Associa- piszemy w Blues Cornerze. nego przez niego Kwartetu Tota zatytułowana się pamiętniki Gila Scott-Herona zatytułowane tion for Jazz Education (IAJE). Urodził się 20 Tota. Urodził się 9 sierpnia 1954 r. The Last Holiday. Publikacja jest fascynującym maja 1925 roku. dokument życia i twórczości Muzyka. Pełna

4 5 Płyty – RadioJAZZ.FM poleca JazzPRESS, luty 2012

Charles Lloyd, Maria Farantouri – Athens Concert feat. Frank Wunsch – Insight Undivided – Moves Between Clouds String Connection – 2012

To jeden z najlepszych projektów łączących Wiem, że to składanka, jednak złożona z prak- Undivided to nazwa zespołu, którego liderem Ta płyta tygodnia jest trochę na kredyt… Dla- świat muzyki klasycznej i jazzu jaki znam. tycznie niedostępnych albumów. Brzmi tak, jest Wacław Zimpel – rozmowę Macieja No- czego? A raczej skąd taka zdolność kredyto- Częściowo dlatego, że Maria Farantouri nie jakby wszystkie utwory pochodziły z jednego wotnego z liderem publikujemy w tym nume- wa…? Trochę przez sentyment do tego, co ze- jest klasyczną operową divą. Jej znakomicie koncertu. I brzmi zwyczajnie wybitnie. Muzyka rze magazynu JazzPRESS. To jednak zespół spół nagrywał niespełna 30 lat temu. Jak ten czas brzmiący kontralt jest warsztatowo perfekcyjny, jest wciągająca, posiada ową zadziwiającą cechę i muzyka brzmiąca zgodnie z jego nazwą… leci. Choć nawet w czasach swojej największej a jednocześnie pełen greckiej tradycji muzycz- zmuszającą słuchacza do oczekiwania na ko- w sposób niepodzielny. W zasadzie trudno wy- świetności był zdecydowanie lepszy na koncer- nej, która z ariami operowymi wiele wspólnego lejne dźwięki, które z pozoru są oczywiste, ale różnić lidera, co prawda Wacław Zimpel napi- tach, niż na płytach. Magii koncertów z połowy nie ma, za to zakłada emocjonalne zaangażo- zwyczajnie piękne. Zarówno te zagrane solo na sał wszystkie 3 utwory, jakie umieszczone są na lat osiemdziesiątych nie udało się nigdy na pły- wanie obejmujące ekspresję nieznaną włoskim saksofonie, jak i razem z fortepianem. A do Live płycie, jednak, gdyby nie to, za lidera można by tach uchwycić. Ale kto był wtedy na koncercie twórcom operowym. Częściowo dlatego, że At Birdland jeszcze wrócimy… uznać prawie każdego muzyka zespołu. choć raz, o zespole już nigdy nie zapomni. Charles Lloyd jest niezwykle otwarty na nowe pomysły. Również dlatego, że grecki folklor, Recenzje Rafał Garszczyński którego w kompozycjach powstałych specjalnie na tę płytę znajdziemy całkiem sporo, nie przy- służył się wiele rozwojowi klasycznego śpie- Płytywu operowego. W związku z tym mamy więc doskonały technicznie głos bez staroświeckiej maniery wykonawczej, znanej choćby z nagrań RadioJAZZ.FMokołojazzowych Kathleen poleca Battle, gdzie jazzowy kwartet sobie, a głos sobie…. recenzja JazzBOOK » recenzja JazzBOOK » recenzja JazzBOOK » recenzja JazzBOOK »

6 7 Nowości płytowe Nowości płytowe JazzPRESS, luty 2012

Na początku roku sypnęło nowymi płyta- 10 stycznia ukazała się płyta duetu Charlie 17 stycznia ukazał się nowy krążek Jacka 31 stycznia ukazała się nowa płyta sakso- mi i zapowiedziami nowych krążków ni- Haden-Hank Jones. Krążek zatytułowany DeJohnette’a zatytułowany Sound Travels fonisty Tima Berne’a. Krążek zatytułowa- czym z rogu obfi tości. Poniżej przegląd no- Come Sunday – kontynuacja ich płyty Steal (Entertainment One Music). Do nagra- ny Snakeoil został nagrany przez kwartet wych edycji, które bądź już dostępne, bądź Away z 1995 roku – to niestety ostatni efekt nia albumu Muzyk zaprosił same znako- w składzie: lider – saksofon altowy, Oscar wkrótce dostępne melomanom. współpracy tych dwu muzyków, ponieważ mitości: wokalistów Bruce'a Hornsby'ego, Noriega – klarnety, Mat Mitchell – forte- Hank Jones zmarł w 2010 roku w wieku 91 Bobby'ego McFerrina, uhonnorowaną Na- pian i Ches Smith – bębny, kotły, gongi lat. zawiera 13 klasycznych spiritu- grodą Grammy 2011za debiut roku woka- i konga. Album wyda monachijska wy- 19 grudnia ubiegłego roku ukazał się al- alsów. listkę i basistkę Esperanzę Spalding, trę- twórnia ECM. bum formacji Co Streiff – Russ Johnson bacza Ambrose'a Akinmusire'a, którego Quartet zatytułowany In Circles. Formacja będziemy mieli okazje usłyszeć w lutym na prowadzona jest przez Russa Johnsona – 17 stycznia ukazał się długo oczekiwa- 14 Bielskiej Zadymce Jazzowej, gitarzystę Również 31 stycznia ukazała się płyta Trio amerykańskiego trębacza, aktywnego na ny album super tria: -Eddie Lionela Loueke'a, saksofonistę Tima Riesa, Libero brytyjskiego saksofonisty Andy’ego scenie jazzowej i muzyki klasycznej, któ- Gomez-Paul Motian. Album zatytułowa- perkusjonistę Luisito Quintero oraz w jed- Shepparda. Na albumie znalazły się prze- ry ma w swoim dorobku współpracę m.in. ny Further Explorations jest hołdem muzy- nym z utworze, pianistę Jasona Morana. de wszystkim autorskie kompozycje człon- z nonetem Lee Konitza – oraz szwajcar- ków dla Billa Evansa, którego uczniami byli Wszystkie utwory na płytę skomponował ków zespołu, który obok Shepparda tworzą skiego saksofonistę Co Streiff a. i Gomez, i Motian. Obok standardów pia- Jack DeJohnette, poza jednym „Dirty Gro- kontrabasista Michel Benita i perkusista nisty („Peri's Scope”, czy „Laurie”) na pły- und’”, który został napisany we współpracy Sebastian Rochford, jak i zbiorowe impro- cie znalazły się również kompozycje innych z Brucem Hornsbym, który napisał także wizacje na temat standardu „I’m Always Większość, utrzymanego w stylistyce jazzu znakomitych muzyków jazzowych (m.in. słowa do tej kompozycji. Chasing Rainbows”. To druga płyta Shep- progresywnego materiału, została nagra- „Gloria’s Step” Scotta LaFaro, „Little Rootie parda dla ECM-u. na w trakcie koncertu jaki formacja dała 4 Tootie” Th eloniousa Monka, czy „Alice in czerwca ubiegłego roku w Biasca, Casa Ca- Wonderland” Sammy'ego Faina i Boba Hil- 24 stycznia ukazał się album Makoto Ozo- valier Pellanda. liarda). A także kompozycje członków tria: ne, którego tytuł Live & Let Live – Love W styczniu do dystrybucji trafi ła płyta for- „Bill Evans” Chcicka Corei, „Mode VI” Pau- For Japan, mówi sam za siebie. Pianista macji Michał Wróblewski Trio zatytuło- la Motiana i „Puccini's Walk” Eddiego Go- z towarzyszeniem grona znaczących po- wana I Remember. Na krążku znalazło się 9 9 stycznia ukazała się płyta Lory Szafran meza. Płyta została zarejestrowana na żywo staci jazzu, jak: Chick Corea, kompozycji, w większości autorstwa lidera, zatytułowana Sekrety życia według Leo- podczas występu tria w nowojorskim klu- Corea, , Christian McBride, jedna kontrabasisty Michała Jarosa, „Little narda Cohena. Na album trafi ły takie nie- bie Blue Note dwa lata temu. I jak na ironię J e ff „Tain” Watts, , Paquito Giant” Johna Coltrane'a i dwa standardy J. śmiertelne przeboje kanadyjskiego barda, losu stała się także hołdem dla zmarłego 22 D’Rivera oraz Anna Maria Jopek nagrał Zimmermanna i R. Raddona. jak m.in. „Hallelujah”, „Who By Fire”, „Su- listopada ubiegłego roku Paula Motiana. płytę, aby wesprzeć materialnie poszkodo- zanne”, „Dance Me To Th e End Of Love”, wanych w ubiegłorocznym trzęsieniu ziemi czy „In My Secret Life”. W większości pol- w Japonii. Na krążku znajdziemy również skojęzycznych wersji tych utworów w prze- W połowie stycznia do studia weszła for- śpiewany po polsku przez Annę Marię Jo- kładach Macieja Zembatego. macja New Bone. Materiał z sesji ukaże się pek utwór, który pierwotnie planowany był na płycie zatytułowanym Destined. na powstającą wówczas płytę wokalistki – z udziałem Ozone – zatytułowaną Haiku.

8 9 Nowości płytowe JazzPRESS, luty 2012

3 lutego nakładem wydawnictwa Deutsche W połowie lutego ukaże się nowa płyta ko- 20 marca ukaże się nowa płyta Esperan- W najbliższym czasie ukaże się dwie pły- Grammophon ukaże się podwójny album lektywu Dziki Jazz w składzie Kamil Pater zy Spalding . ALbum ty fi rmowane przez Jerzego Mazzolla – Chicka Corei zatytułowany The Continents – gitara, Rafał Gorzycki – perkusja, Pawł uchodzi za dopełnienie poprzedniego al- pierwsza to Minimalover formacji Mazzoll/ Concerto for Jazz Quintet and Chamber Or- Urowski – kontrabas, Irek Wojtczak sak- bumu Esperanzy zatytułowanego Chamber Janicki/Janicki, którą prawdopodobnie chestra. Na pierwszym krążku, nagranym sofony i gościnnie występujący Maurycy Music Society, który dotarł do pierwszego wyda ofi cyna AudioTong, druga to solowy z towarzyszeniem grającego na instru- Wójciński – trąbka. Krążek będzie nosił ty- miejsca na Billboard Contemporary Jazz krążek Responsio Mortifera, która być może mentach dętych Tima Garlanda, basisty tuł A-kineton. Natomiast pod koniec mar- Chart. wyjdzie na Wielkanoc. Hansa Glawischniga, perkusisty Marcusa ca wyjdzie nowa płyta Sing Sing Penelope Gilmore'a i puzonisty Steve'a Davisa, zna- Th is is the Music. lazło się 6 kompozycji Corei, których tytu- W marcu ukaże się fi lm dokumentalny Ja- 21 stycznia nakładem wytwórni Export La- łami są nazwy sześciu kontynentów. Nato- skułke – Chopin na pięć fortepianów. Film bel ukazała się płyta formacji Cuefx zatytu- miast na drugim – 4 utwory kwintetu oraz W lutym ukaże się druga płyta formacji powstał na bazie koncertu, jaki odbył się 16 łowana International Post-War Chill. Płytę 11 solowych nagrań lidera na fortepianie. Jazzpospolita. Materiał jest już nagrany września 2011 r. w ramach Festiwalu Art cechuje nie tylko bogactwo instrumentów, i prawie zmiksowany. Krążek ma zawierać Loop w Sopocie na specjalnie zbudowanej ale również tematów. Każda z jedenastu za- około 40 minut muzyki. Nagrania zrealizo- scenie i namiocie przy Centrum Kultury mieszczonych na krążku kompozycji wy- 4 lutego wychodzi płyta duetu Przemysław wano w studiu Lubię Wąchać Winyl i w ra- „Zatoka Sztuki”. daje się opowiadać inną historię oraz do- Strączek & Teriver Cheung zatytułowana mach tzw. „Karwica Sessions”, czyli wypadu tykać różnych gałęzi i odmian jazzu. Płyta Evans (Fonografi ka). Wydaniu płyty pa- muzyków na działkę na Mazury. ukazała się w limitowanym nakładzie 220 tronuje RadioJAZZ.FM. Materiał na płytę W marcu ukaże się debiutancka płyta Ma- egzemlarzy CD. przed wejściem do studia przeszedł próbę rii Guraievskiej. Krążek będzie nosił tytuł koncertową jesienią ubiegłego roku. W ni- 6 marca, w dniu 88. urodzin wybitnego gi- Water Numphs i wyjdzie nakładem wydaw- niejszym numerze publikujemy wywiad tarzysty jazzowego Wesa Montgomery'ego, nictwa Hevhetia. RadioJazz.FM jest patro- z Przemkiem Strączkiem. link do fi lmu ukaże się pierwsza od 25 lat płyta sygno- nem płyty. promocyjnego » wana jego nazwiskiem. Na krążek zatytuło- wany Echoes of Indiana Avenue złoży się 9 – pochodzących z lat 1957-1958 – nagrań, Tomasz Dąbrowski wraz z Tomaszem Li- 7 lutego br. ukaże się nowa płyta forma- głównie z klubów Indianapolis, w tym 4 cakiem planuje wydać w Multulikulti płytę cji Tord Gustavsen Quartet zatytułowana z clubu Hub Bub, oraz unikatowe sesje stu- Trouble Hunting. Th e W le l . Płyta utrzymana jest w stylistyce dyjne. Album wyda Resonance Records. pierwszych albumów Gustavsena.

10 11 Recenzje JazzPRESS, luty 2012

Solar Ring płyty. Jedna z dwóch autorskich kompozycji duch amerykańskiego jazzu, tworzący collage – Maciej Fortuna Trio kontrabasisty składu, to „Lobster Baby” – peł- ze słowiańskim brzmieniem Fortuny i Lemań- na nieprzewidywalności i nasycona zmianami czyka. Zastosowana w ten sposób proporcja daje Maciej Fortuna to obecnie jeden z najaktyw- rytmicznymi, z doskonałymi partiami perkusji podczas przesłuchiwania płyty doskonały efekt. niejszych polskich trębaczy jazzowych młodego Parkera w tle. Duży ukłon w stronę brzmień pokolenia. W ostatnich latach został laureatem free jazzowych i świetne, improwizowane solo W opartym na skocznej linii melodycznej wielu wyróżnień i nagród. W roku ubiegłym był kompozytora w połowie utworu. „G.r.o.o.”, Fortuna ponownie dał dużo przestrze- nominowany do prestiżowego Fryderyka w ka- ni sekcji rytmicznej. Na tle niemal transowych tegorii Jazzowego Debiutu Roku za album Lost Solową impresją kontrabasu rozpoczyna się te- uderzeń kontrabasu Parker zagrał tym razem Keys, nagrany w kwartecie z Przemysławem Ra- mat „Eternal”. Spokojny, oparty na monoton- bardziej pasażowo i przestrzenniej. miniakiem (RGG), Andrzejem Święsem i Fran- nym niemal, bluesowym riffie basowym utwór kiem Parkerem. Ma na swym koncie współpra- jest doskonałą okazją do zaprezentowania wy- Krótkim, improwizowanym tematem bez udzia- cę z wieloma artystami nie tylko ze środowiska śmienitych solówek lidera, wspaniale brzmią- łu lidera jest przerywnik „Sal” dający upust fan- jazzowego. Od 2010 roku jest wykładowcą trąbki cym na tle szalejącego za bębnami Parkera. tazjom wybornej sekcji. jazzowej w Zakładzie Jazzu Akademii Muzycznej Maciej Fortuna Trio, Solar Ring (2012, Fortuna Music, dystry- w Poznaniu. Brał udział w nagraniu płyt takich bucja Multikulti Project) Dwa najdłuższe, blisko 8-minutowe tematy na Temat tytułowy natomiast, to kolejny obok artystów, jak: Mack Goldsbury (Salt Miner Blu- Resume; Lobster Baby (Lemańczyk); Eternal; For The Old Solar Ring to „For The Old Friend” i drugie „Resume” utwór osnuty wokół melodyjnego te- es, 2009), czy Krzysztof Przybyłowicz (The Tales Friend; Home Pictures (Lemańczyk); G.r.o.o.; Sal (Lemań- solowe dzieło kompozytorskie Lemańczyka matu, będący dzięki, umieszczeniu go po dość About Diddles, 2011). Jego dotychczasowa dy- czyk, Parker); Solar Ring; Tryptyk „Home Pictures”. W pierwszym z nich grający zawiłych strukturalnie nagraniach na płycie, skografia zawierająca autorskie projekty uzupeł- Kompozycje Maciej Fortuna, oprócz zaznaczonych. we wstępie smyczkiem Lemańczyk „rusza” na- okazją do swego rodzaju „wytchnienia”. I tu jed- niona została na początku 2012 roku pierwszą Skład: Maciej Fortuna – trąbka, flugerhorn, Piotr Lemańczyk dając w pewnym momencie tempo i pociągając nak znalazło się miejsce na – tym razem niemal płytą nagraną w trzyosobowym, kameralnym – kontrabas, Frank Parker – perkusja za sobą partie perkusji. Fortuna wykonuje tu rockowo brzmiącą – partię kontrabasu i solo składzie. W trio znaleźli się: kontrabasista Piotr jedną z najbardziej rozimprowizowanych partii perkusji. Lemańczyk oraz perkusista Frank Parker. Par- na całej płycie, a gdy odkłada trąbkę, mamy oka- kera Fortuna poznał podczas jednego z dorocz- rej klimat i specyfika stworzona została w bar- zję zasłuchać się w niezwykłe partie rytmiczne. Melancholijnie i niemal żałobnie brzmiący nych festiwali „Made In Chicago” i od tej pory dzo demokratyczny sposób, pozostawiając sporo Sekcja Lemańczyk-Parker brzmi doprawdy po- „Tryptyk”, kończący program, zbudowany jest muzycy wspólnie pracują, czego efektem były przestrzeni dla sekcji rytmicznej. Sześć spośród rywająco! Na koniec ponownie rzewna partia na ciekawie przebiegających partiach flugel- wcześniejsze projekty: Frank Parker & Maciej dziewięciu utworów wypełniających Solar Ring trąbki i smyczek. Małe arcydzieło! hornu, z klimatyczną partią basu i mnóstwem Fortuna Project oraz Maciej Fortuna Quartet. to kompozycje Maciej Fortuny, pozostałe zaś to perkusyjnych ozdobników. dzieła pozostałych instrumentalistów składu. „Home Pictures” to swego rodzaju ballada, którą W przypadku płyty Solar Ring mamy do czy- wyróżnia nadrzędna rola partii basowej budują- Płyta miała swą premierę na początku stycz- nienia z kameralnym brzmieniem budowanym Otwierająca całość „Resume” oparta jest na li- cej przestrzeń dla impresji Fortuny. Tu również nia 2012 roku i jeśli jest to album ukazujący przez wypadkową fantazji poszczególnych in- nii melodycznej tworzonej przez transową par- mamy niezwykły popis techniki Franka Parkera. w jakimś stopniu miejsce, w jakim znajduje się strumentalistów. Zdecydowana większość mate- tię trąbki i wspaniale zilustrowaną doskonałą Warto pamiętać, iż perkusista, miał okazję gry- w tym roku młody polski jazz, to stwierdzam iż riału skomponowana została przez lidera, a więc partią solową kontrabasu Lemańczyka. To dość wać z takimi gigantami jak: Freddie Hubbard polski jazz ma się w roku 2012 bardzo dobrze! podporządkowana niejako dominującej roli melodyjny (w kategoriach muzyki jazzowej) czy Randy Brecker. To właśnie dzięki specyficz- trąbki. A jednak mamy do czynienia z płytą, któ- utwór, wprowadzający nas w kameralny klimat nej grze Parkera, tak wyraźnie dostrzegalny jest Robert Ratajczak

12 13 Recenzje JazzPRESS, luty 2012

The Mole People Saksofon Piotra Barona jest wyjątkową ozdobą krótko Panie Piotrze. No i świetne solo na tych – Wierba and Schmidt Quintet większości sesji (w niektórych utworach gra na archaicznie (przez co wdzięcznie) brzmiących klarnecie basowym) zarówno podczas choru- elektrycznych klawiszach! Jest doskonale! feat. Piotr Baron sów z Schmidtem, jak i wykwintnie tworzonych solówek. Dźwięki klasycznie brzmiącego fortepianu wy- Szczerze mówiąc po nową płytę kwintetu Micha- pełniające solową interpretację kompozycji J. ła Wierby i Piotra Schmidta sięgnąłem przede „Orinia” zdominowana jest przez funkujący kli- Rowlesa „The Peacocks” przez Michała Wierbę wszystkim ze względu na postać naszego wybit- mat, potęgowany szarpanymi partiami gitary przenoszą nas w zupełnie inną estetykę – jest nego saksofonisty Piotra Barona. Po wyśmienitej basowej i snującymi się dźwiękami elektrycz- delikatnie, subtelnie... Chwilami odnoszę wraże- płycie autorskiej Kadish (recenzja i wywiad z mu- nego fortepianu, nawiązującego w późniejszej nie, że słucham już innej płyty, ale nie, to nadal zykiem – JazzPRESS 0911), Pan Piotr dźwięka- solówce do estetyki brzmieniowej lat 70. spod The Mole People. Jakże doskonale potrafi ta pły- mi swego saksofonu zachwycił mnie również na znaku Herbiego Hancocka. Doskonałe partie ta stworzyć tak odmienne obrazy dźwiękowe! płycie Looking For Balance Krzysztofa Herdzi- solowe zarówno Barona, jak i Schmidta, a na na, dlatego wydanie The Mole People przyjąłem koniec jeszcze wyśmienita partia perkusji Kuch- Na koniec swego rodzaju przebój tego albu- z ogromnym zainteresowaniem. Okazało się, iż czyńskiego sprawiają, iż to jedno z nagrań, do mu – kompozycja tytułowa, której linia wpada na krążku znajduję się zdecydowanie coś więcej, Wierba and Schmidt Quintet feat. Piotr Baron, The Mole Pe- których niejednokrotnie będę zapewne wracał. w ucho już od pierwszych dźwięków. Zakręcone niż tylko wplecione w nagrania młodych muzy- ople (CD 2011, SJ Records) strukturalnie partie trąbki, „galopada” kontra- ków solówki Piotra Barona. Mamy do czynienia I Can Make The World Dance; Beneath The Moon; Orinia; Mor- Jedyną kompozycją trębacza i producenta al- basu i świetne chorusy dęte oraz solo fortepianu z płytą stworzoną przez piątkę muzyków świetnie ning; Sarcastic Fringehead; The Peacock; The Mole People bumu Piotra Schmidta jest przepiękny temat są tym, co nie pozwala ani na moment oderwać ze sobą zgranych i dopasowanych pod względem Skład: „Morcing”, stanowiący coś w rodzaju „oddechu” się od słuchania. No i Ten Saksofon w drugiej wspólnych fantazji oraz wyobraźni muzycznej. Piotr Baron – saksofony, klarnet, Piotr Schmidt – trąbka na płycie. Dużo przestrzeni i powietrza, świetna części, którego partie odwołują się do najwspa- Michał Wierba – instrumenty klawiszowe leniwa partia solowa kontrabasu, delikatna i pa- nialszych dźwięków jakie człowiek jest w stanie Michał Kapczuk – bas, Sebastian Kuchczyński – perkusja Album wypełnia 5 kompozycji pianisty Michała sażowa gra Wierby, ale przede wszystkim trąbka. wydobyć z tego instrumentu – Piotr Baron! Wierby, jedna trębacza i producenta płyty Pio- W tym momencie właśnie zdałem sobie sprawę, tra Schmidta i jeden utwór Jimmy’ego Rowlesa iż zapomniałem o Piotrze Baronie, którego po- The Mole People jest doprawdy płytą wyjątkową („The Peacocks”). Schmidt potrafi natomiast grać w dość akade- stać była głównym powodem mojego sięgnięcia i nie ma mowy tutaj o jakimkolwiek przypad- mickiej manierze, ale niejednokrotnie też agre- po ten krążek (w tym utworze gra kwartet). ku wzajemnych relacji powstałych na zasadzie Już od pierwszych dźwięków otwierającego pły- sywnie i z niemal free polotem znienacka zaata- starcia się geniuszu wielkiego wirtuoza z mło- tę „I Can Make The World Dance” uderza nie- kować nas wymyślną kanonadą dętych partii. Ponownie w doskonałym rytmie funky koły- dzieńczym temperamentem czwórki pozosta- zwykła harmonia i perfekcja brzmienia kwin- szemy się podczas „Sarcastic Fingerhead”. Dłu- łych muzyków. To płyta robiąca wrażenie na- tetu. Jeśli istnieje coś takiego jak swego rodzaju Sekcja rytmiczna: Kapczuk – Kuchczyński robi ga partia trąbki, w tle doskonale grający Kuch- granej przez piątkę równoprawnych twórców, modern mainstream, to tak właśnie można by wrażenie doskonale zgranej, ale też potrafiącej czyński i szarpiący struny elektrycznego basu spośród których każdy przekazał na niej część scharakteryzować brzmienie tej konstelacji. puścić wodze fantazji, jak choćby w spokoj- Kapczuk przy „pływających” dźwiękach elek- swojej indywidualności. Michał Wierba niezwykle synkopuje, w niektó- nym, balladowym „Beneath The Moon”, uroz- trycznej klawiatury i po trzech minutach jest! rych fragmentach w dość akordowy i rytmiczny maiconym brzmieniem elektrycznego Jedna z najwspanialszych partii Piotra Barona Płyta pod patronatem RadioJAZZ.FM. sposób, by po chwili „rozlać” gamę dźwięków Wierby idoskonałą partią kontrabasu Michała na płycie – pełna improwizacji, zakręcona nie- tworząc wykwintne pasaże fortepianowe. Piotr Kapczuka. mal free jazzowym posmakiem... szkoda, że tak Robert Ratajczak

14 15 Recenzje JazzPRESS, luty 2012

Those Who Didn’t Run Tres Cabeças Loucuras Mindset – The Necks – Colin Stetson – Sao Paulo Underground Australijskie trio The Necks zawsze sprawia- Trudno o bardziej spektakularne tegoroczne Laptopy nie są potrzebne w czasie karnawału. ło wrażenie zaprogramowanego mechanizmu, wyjście z cienia. Colin Stetson był do tej pory Kolejny krok wykonany przez Sao Paulo Un- który odpowiedzialny jest za wytwarzanie mu- znany garstce najbardziej zagorzałych i najle- derground w postaci omawianej płyty reduku- zyki organicznej, żywej i stale się rozwijającej. piej zorientowanych w temacie fanów Arcade je rolę cyfrowych ingerencji, na pierwszy plan Jazzowe instrumentarium (fortepian, kontrabas Fire, Toma Waitsa czy Bell Orchestre. Rola dru- wysuwając melodie, zdolne zmienić wakacyjną i perkusja) było punktem wyjścia do stworze- goplanowego sidemana zaczęła go jednak moc- potańcówkę w Ciechocinku w imprezę rodem nia nagrań urzekających barwą dźwięku oraz no uwierać, co dał wyraz na docenionej pły- z południowoamerykańskich plaż. „Tres Ca- linearnym narastaniem początkowo ledwo na- cie New History Warfare vol. 2. Amerykański beças Loucuras” to najbardziej tropikalna pły- kreślonych motywów, a nie niekończącymi się saksofonista zrealizował na niej swój autorski ta w dyskografii formacji, choć paradoksalnie solówkami poszczególnych członków zespołu. pomysł na muzykę, który z jednej strony po- znacznie więcej tu inspiracji metodyką sceny Nie inaczej jest z Mindset, które, jak wskazuje zwala wiązać z nim ogromne nadzieje na przy- chicagowskiej niż na ich poprzednich albu- większość źródeł, jest już szesnastą płytą w do- szłość, ale z drugiej strony sprawiał wrażenie mach. Najlepsze jest jednak to, że wzrost przy- robku tego zasłużonego tandemu. Opiera się ona nie do końca ukonstytuowanego. Ten problem swajalności muzyki nie znamionuje erozji no- na znanych z poprzednich płyt koncepcjach, na szczęście nie dotyczy nieco pominiętej EPki watorstwa, stanowiąc udaną próbę okiełznania ale jak to zwykle bywa u The Necks, ponow- Those Who Didn’t Run. Muzyka na niej zawarta improwizacyjnego chaosu w formę zazębiają- nie zaskakuje formą ich egzekwowania. Dzieje od pierwszego kontaktu robi piorunujące wra- cych się mikrocykli rytmu i gęstwiny akustycz- się tak zwłaszcza w przypadku „Rum Jungle” – żenie. Oba utwory utrzymane są w duchu mi- nych dźwięków. Za jakieś dwa lata po raz kolej- opresyjnej, poprzecinanej niemal glitchowymi nimalistycznych koncepcji Philippa Glassa, z tą ny zobaczycie w opisie albumu ekipy Mazurka zniekształceniami kanonadzie dźwięków. Sze- różnicą, że są one zinterpretowane na potrzeby zachwyty nad pomysłowością, zmieni się jedy- lest perkusyjnych talerzy, proste fortepianowe jazzowej konwencji. Przy okazji uzupełniają się nie balans poszczególnych akcentów przeboga- motywy i pełzająca basowa pulsacja wprawia- niczym yin i yang: utwór tytułowy znamionuje tej w ich wydaniu formuły okołorównikowego ją w prawdziwy błogostan i pozwalają muzyce nadejście dźwiękowej jatki, a „The End Of Your jazzu. Słuchając takich nagrań jak „Colibri” od- unosić się lekko i swobodnie nad ziemią. Suffering” urzeka melancholią i niespotykaną noszę wrażenie, że poradziliby sobie znakomi- do tej pory na taką skalę w twórczości Stetsona cie nawet wtedy, gdyby chcieli grać ambient. głębią. Those Who Didn’t Run to kolejny krok Piotr Wojdat (Screenagers.pl) do przodu w twórczości tego znakomitego sak- Mateusz Krawczyk (Screenagers.pl) sofonisty. Tracklista: Jagoda’s Dream; Pigeon; Carambola; Colibri; Just Piotr Wojdat (Screenagers.pl) Lovin’; Lado Leste; Six Six Eight; Rio Negro. Rob Mazurek- , electronics, voice; Mauricio Takara – cavaquinho, drums, percussion, electronics, voice; Guil- herme Granado – keyboards, loops, samplers, percussion, voice; Richard Ribeiro – drums, voice; Kiko Dinucci – guitar, Tracklista: Rum Jungle; Daylights. Tracklista: Those Who Didn’t Run; The End Of Your Suffering. voice; Jason Adasiewicz – vibraphone (5, 7); John Herndon Chris Abrahams – piano; Lloyd Swanton – bass; Tony Buck Colin Stetson – alto & bass . – drums (5, 7); Matthew Lux – bass guitar (7). – drums.

16 17 Recenzje JazzPRESS, luty 2012

Msza Święta w Brąswałdzie Chicago Odense Ensemble – kIRk – Chicago Odense Ensemble

Od dłuższego czasu twórcy muzyki elektro- Dla fanów Roba Mazurka nowa płyta jego pro- nicznej, utożsamiani z nurtami future garage, jektu może być sporą niespodzianką. Nie dlate- dubstep i pochodnymi tych stylistyk, prześci- go, że Chicago Odense Ensemble odchodzą od gają się głównie w tym, kto w ciekawszy sposób tego, co znamy z poprzednich wcieleń lidera. i z lepszym rezultatem nawiąże do dominują- Kameralistyka jazzowa duetu z Chadem Tay- cych obecnie trendów. Dlatego też na tym tle lorem, tropikalne uniesienia Sao Paulo Under- mocno wyróżniają się muzyczne propozycje ground, czy muzyka totalna Exploding Star Or- takich zespołów, jak rodzimy kIRk. Ich wcześ- chestra mocno wryły się w pamięć słuchaczy, niejsze nagrania łączyły głównie muzykę orga- jednocześnie zwracając uwagę na wszechstron- niczną z basową i trzeba przyznać, że efekty nie ność artysty. Tym razem może być podobnie, były tak jednoznacznie udane jak teraz. Z Mszą bo septet z klasą kłania się dokonaniom Milesa Świętą w Brąswałdzie, która w ostatnich tygo- Davisa z początku lat 70. Nie to jest jednak za- dniach zebrała wiele pozytywnych recenzji, jest Tracklista: Msza Święta w Brąswałdzie; Uroczysty obiad skoczeniem. W tym przypadku najważniejsze Tracklista: Parallel Motions; Emanuelle; Spirals; Glide Path; zupełnie inaczej. Autorski koncept Olgierda w Dywitach; Prawdziwe piekło; Ortodoks; Naprawdę smut- jest rozpisanie ról. Mówiąc wprost: to nie Ma- Soup; Spine Dots; Delivery; Pretty Nice. Dokalskiego (trąbka), Pawła Bartnika (elektro- na popijawa. zurek jest tutaj centralną postacią – tym razem Rob Mazurek – cornet nika) oraz Filipa Kalinowskiego (gramofony) Olgierd Sokalski – ; Paweł Bartnik – electronics; Filip lider raczej chowa się w cieniu, oddając pa- Jeff Parker – guitar, electronics z jednej strony opiera się na wypracowanym Kalinowski – gramophones. łeczkę pierwszeństwa zaskakującym gościom. Jonas Munk – guitar, electronics, keyboards Matt Lux – bass przez ostatnie lata brzmieniu, z drugiej bazuje Oprócz reprezentantów szkoły chicagowskiego Brian Keigher – percussion na nieustannej wymianie świeżych pomysłów. eksperymentu, a więc kolejno: gitarzysty Jeffa Dan Bitney – drums, percussion W efekcie muzycy zabierają nas w daleką, ale Parkera, perkusistów Dana Bitney’a i Briana Jakob Skøtt – drums, precussion wymagającą od słuchacza dużej uwagi, podróż Keighera oraz basisty Matta Luxa, pojawiają się w głąb naszej świadomości. Muzyka zawarta na tutaj ci, których się nie spodziewano. Duńscy najnowszej płycie kIRk opiera się na posępnych, muzycy psychodelicznej grupy Causa Sui: Jo- transowych, elektronicznych podkładach, za- nas Munk oraz Jakob Skøtt tworzą gęstą, wręcz skakująco nieoczywistych samplach i szerokiej zawiesistą atmosferę, która stanowi rdzeń więk- palecie dźwięków, wygrywanych przez trębacza, szości kompozycji i jest drogowskazem dla po- znanego także z grupy Daktari. Być może tak zostałych uczestników tej improwizacji. Zaska- brzmieliby obecnie Supersilent, gdyby zechcieli kujące, jak świeżo mogą brzmieć eksperymenty dalej poszukiwać nowych środków wyrazu. Na w oparciu o tak żelazną już klasykę (kłania się nasze szczęście pozostaje nam twórczy kIRk, po chociażby „”), którą zderzono je- którym jeszcze wiele dobrego możemy się spo- dynie z motoryką psychodelicznego rocka. dziewać w nieodległej przyszłości. Piotr Wojdat, (Screenagers.pl) Piotr Wojdat (Screenagers.pl)

18 19 Najlepsze z najlepszych kameralnych w roku 2011 JazzPRESS, luty 2012

Najlepsze z kameralnych 2011

Mogłoby się wydawać, że rok 2011 nie obfitował Joe Morris, , Agusti Fernandez, , Jim Black, Nels Cline – The Veil Augusto Pirodda, , Paul Motian w epokowe płyty nagrane w najmniejszych skła- Satoko Furii, Mikołaj Trzaska i wielu innych). Samuel Blaser & Paul Motian – Consort in Motion – No Comment dach, płyty wyznaczające nowe kierunki, zapo- Warto też zainteresować się coraz ciekawszymi Rob Brown Trio – Unknown Skies Andrzej Przybielski & Oleś Brothers – De Profundis wiadające nadchodzące rewolucje. A przecież propozycjami pochodzącymi od artystów, któ- Ellery Eskelin – Trio New York Andrzej Przybielski – Sesja Open takie dzieła powinny się znajdować na rocznych rzy są dopiero na początku swojej kariery (Da- Farmers By Nature – Out Of This World's Distortions Andrzej Przybielski, Jacek Mazurkiewicz, Paweł podsumowań zawierających najlepsze z najlep- rius Jones, Matana Roberts, Aram Bajakian). Fire! with Jim O'Rourke – Unreleased? Model Osicki – Tren żałobny szych. Z drugiej jednak strony przysłuchując Satoko Fujii Min-Yoh Ensemble – Watershed Reed Trio – Last Train To The First Station się uważnie wielu płytom wydanym w ubiegłym Przede wszystkim jednak, sięgając po każdą Hera – Where My Complete Beloved Is Matana Roberts – Live in London roku, nie można nie zachwycać się niuansami z tych płyt, nie będziemy żałować, że skład jest Humcrush & Sidsel Endresen – Ha! Joe Morris & Agusti Fernandez – Ambrosia wykonań, niezwykłymi kompozycjami oraz po- nazbyt okrojony, że czegoś brakuje, że jest nud- Indigo Trio & Michel Edelin – The Ethiopian Princess Gonzalo Rubalcaba – Fe…Faith mysłowymi aranżacjami. W takim razie jakie no. Wręcz przeciwnie – wzajemne oddziaływa- Meets The Tantric Priest Akira Sakata & Jim O'Rourke with Chikamorachi – przyjąć kryteria? Czy najlepsze albumy to takie, niem na siebie muzyków w czasie gry, rozwój Johnston, Shelton, Mezzacappa, Nordeson – Cylinder And That's The Story Of Jazz... które są mniej lub bardziej doskonałym odbi- kreowanych wydarzeń, czyni te dzieła wyjątko- Darius Jones Trio – Big Gurl (Smell My Dream) Aram Shelton's Arrive – There Was... ciem najważniejszych jazzowych płyt wszechcza- wymi, niezapomnianymi na dłużej. Lee Konitz, Brad Mehldau, Charlie Haden, Paul Mo- Matthew Shipp – Art of the Improviser sów, czy może raczej otwarcie kontestujące nawet tian – Live at Birdland Matthew Shipp, Joe Morris – Broken Partials najbardziej szacowną historię i próbujące, nawet Z Polski dominuje na liście jedna postać – An- René Marie – Voice of My Beautiful Country Starlicker – Double Demon kosztem ryzykownych wolt, wyrywać się w nie- drzej Przybielski (jeśli nie trzeba wybierać tyl- Joe McPhee & Chris Corsano – Under A Double Moon Kumiko Takara, Massimo Pupillo, Paal Nilssen-Love znane? A może najlepsze są te potrafiące pogo- ko jednej z jego ubiegłorocznych płyt, warto Brad Mehldau – Live In Marciac – Raids On The Unspeakable dzić oba nurty (np. Starlicker, Ellery Eskelin, Far- postawić na wszystkie trzy – każda z nich jest Sei Miguel & Pedro Gomes – Turbina Anthem The Thing – Mono mers By Nature, Hera, Brad Mehldau)? Bo chyba inna, każda niedoskonała i jednocześnie jedy- Nils Petter Molvaer – Baboon Moon Ken Vandermark – Mark in the Water nie powinno być w takim spisie miejsca dla płyt na w swoim rodzaju, razem trochę „zachodząc David Mott – Dragonhorn Cuong Vu 4-Tet – Leaps of Faith jedynie restaurujących nawet najwspanialszą tra- na siebie” pokazują bogactwo gry tego artysty). Leszek Możdżer – Komeda Weasel Walter, Mary Halvorson, Peter Evans dycję, uczących jak powinno się grać jazz… Smutnym paradoksem jest kontekst ich publi- William Parker – Crumbling in The Shadows is Fraulein – Electric Fruit kacji, gdyby nie śmierć Andrzeja Przybielskie- Miller's Stale Cake We3 – Dave Liebman, Adam Nussbaum, Steve Korzystając z poniższego zestawienia warto za- go, być może nigdy nie ujrzałyby światła dzien- Swallow — Amazing stanowić się w jak ciekawym kierunku rozwija nego, tak jak wiele innych, wcześniejszych sesji się twórczość wielu muzyków, w tym również z jego udziałem. tych profanujących jazz, chociażby poprzez bardziej „prymitywne” formy i fuzje stosowane Lista powstała w wyniku bolesnej selekcji za- w swojej twórczości (Mats Gustaffson, pojawia- kończonej wyłonieniem zaledwie 40. płyt , jący się na więcej niż jednej płycie na tej liście), które w spisie ułożone są w porządku alfabe- Utwory z wszystkich zestawionych powyżej czy dotychczas z jazzem nie mających zbyt wie- tycznym, według nazwisk i nazw zespołów. Jest płyt były już lub będą, w niedalekiej przyszło- le wspólnego (Jim O'Rourke) lub odkrywają- subiektywna i niekompletna, tym bardziej że ści, prezentowane w audycji Jazz Kameralny. cych ciągle nowe obszary w ramach raz obra- nieprzesłuchanych płyt z ubiegłego roku ciągle nej dawno drogi improwizatora (Joe McPhee, przybywa… Piotr Wickowski

20 21 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, luty 2012

Blue Note Jazz Club Poznań zaprasza 1 lutego na koncert DZIEWCZYNY – akustyczne, pulsujące niezwy- Kolejna porcja koncertów w ramach wrocławskiego Ethno Jazz Festivalu 2012 w Synagodze Pod Białym Bo- kle subtelną, pozytywną energią piosenki wykonywane przez Annę Karamon i Aleksandrę Nowak. Oprócz nich cianem. 5 lutego we wspólnym projekcie wystąpią Anna Maria Jopek oraz zespół Kroke; 18 lutego Camané w zespole Krzysztof Łochowicz – gitara, Maciej Matysiak – bas, Artur Lipiński – perkusja, Bogusz Wekka – instr. – „Prince Of Fado”. Camané – najważniejszy męski głos w muzyce fado po raz pierwszy wystąpi we Wrocławiu; perkusyjne; 2 lutego JULIA SAWICKA PROJECT – nastrojowe, jazzowe dźwięki z domieszką smooth z debiutan- 26 lutego koncert Leszek Możdżer i Motion Trio – spotkanie gigantów jazzu na Ethno Jazz Festiwalu; 27 lutego ckiego albumu. W zespole Hans Peter Salentin – trąbka, David Dorużka – gitara, Roman Chraniuk – bas, Marcin koncert Charlie Haden’s Quartet West! www.ethnojazz.pl Jahr – perkusja, 4 lutego – LESZEK CICHOŃSKI „Guitar Workshop” – pomysłodawca Gitarowego Rekordu Guin- nessa, który ściąga co roku na wrocławski Rynek tysiące fanów gitary, promuje swój nowy album Sobą Gram W Akademii Muzycznej w Krakowie 8. Międzynarodowy Festiwal Perkusyjny „Źródła i Inspiracje”. 9 lutego – liderowi towarzyszą Łukasz Łyczkowski – wokal, Robert Jarmużek – instr. Klawiszowe, Tomasz Grabowy – gi- koncerty Davida Langa (The so called laws of nature – part II)I, Amadrums oraz Manhheimer Schlagwerk; 10 lu- tara basowa, Łukasz Sobolak – perkusja; 10 lutego KRZYSZTOF JARMUŻEK & DUTY FREE BAND muzyka z okolic tego Sule/Lahti/Savolainen Trio oraz Trio Levity (Jacek Kita – klawisze, Piotr Domagalski – basy, Jerzy Rogiewicz jazzu, fusion, funky i jazz-rocka – utwory takich gwiazd jak: Chaka Khan, Randy Crawford, Yellowjackets, Billy – perkusje); 11 lutego SOT (Skjalg Reithaug – gitara elektryczna, Lars Andreas Haug – tuba , Anders Hunstad Cobham, Chick Corea czy Weather Report. W zespole grają Justyna Książek – wokal, Szymon Rogalski – wokal – perkusja), FEF (Leszek Żądło – saksofony , Bill Elgart – perkusja, Tom Hauser – kontrabas), a na zakończenie i piano, Witek Nowacki – saksofon, Szymon Łużny – gitara, Krzysztof Jarmużek – bas, Marek Surdyk – perkusja, BIG BAND Akademii Muzycznej w Krakowie. www.amuz.krakow.pl MC Hory; 11 lutego z okazji 14 urodzin klubu Blue Note wystąpi ANDRZEJ OLEJNICZAK & WŁADYSŁAW „Adzik” SENDECKI Special Quartet – międzynarodowy projekt pod wodzą dwóch wielkich postaci polskiej sceny jazzowej, 11 lutego w klubie muzycznym Old Timers Garage w Katowicach koncert Carrantuohill & Jazz (Krzysztof twórców legendarnego Sun Ship, którzy od lat święcą triumfy „na Zachodzie”. Oprócz nich w zespole Laurent Ver- Ścierański, Bernard Maseli, Robert Czech). Połączenie muzyki irlandzkiej z jazzem, płyta SESSION – natural irish nerey – bas i Mark Mondesir – perkusja; 16 lutego LENA ROMUL – śpiewająca saksofonistka, pierwsza kobieta & jazz uhonorowana statuetką FRYDERYKA w kategorii ethno/folk. Członkowie zespołu wykorzystują tradycyjne -lider w historii, która zdobyła nagrodę główną na Jazz Juniors 2009, laureatka Międzynarodowego Krokus Jazz celtyckie instrumenty: tin whistle, bouzuki, skrzypce, bodhran, uilleann pipe..., a ich częste wyjazdy do Irlandii Festiwal (2009 i 2010 r.), promuje materiał z mającej ukazać się wkrótce płyty Instynktownie – inspirowany są gwarancją, że o tym kraju tym wiedzą... prawie wszystko; 25 lutego duet BOHATER & STYŁA – niesłychanie współczesną muzyką improwizowaną, łączący brzmienie akustyczne z muzyką elektroniczną przesiąkniętą trip- oryginalne zderzenie mistrzowskiej gitary Ryszarda Feliksa Styły z wokalizami, rymami, wierszami i … wiertar- hopową pulsacją. Towarzyszący jej zespół tworzą Patryk Kraśniewski – instrumenty klawiszowe, Artur „Boo-Boo” ką Bohatera. Duet stworzył swój indywidualny styl. Jest jazz, rap, wiersze, covery w zaskakujących wykonaniach Twarowski – gitara, Grzegorz Piasecki – bas, Jerzy Markuszewski – perkusja; 18 lutego ostatki karnawałowe i bitwa gitary z wiertarką. Bohater to Paweł Dróżdż – gitarzysta, autor tekstów, performer, wokalista i MC, kom- – ANIA POLOWCZYK/PIOTR SCHULZ FORMAT, energetyczna mieszanka rhythm’n’bluesa, soul, rock’n’rolla, swingu pozytor. Grywa na wiertarce. Rozpoczynał w nowohuckim podziemiu hip hopowym jako MC i producent. Obecnie i funky – taneczne evergreeny i największe przeboje ostatnich lat plus fantastyczny głos Ani Polowczyk. Obok porusza się w rozmaitych gatunkach muzycznych od jazzu przez rock, blues, na hiphopowych i industrialnych niej Piotr Schulz – wokal, instrumenty klawiszowe, Darek Kamiński – gitara, Krzysztof Samela – bass, Marek elementach skończywszy. www.old-timers.pl Jakubowski – perkusja; 25 lutego PIOTR WOJTASIK INTERNATIONAL QUARTET – akustyczny koncert kwartetu czołowego polskiego trębacza. Wraz z nim John Betsch – perkusja, Stefan Weeke – bass, Viktor Toth – saksofon. Klub Wytwórnia w Łodzi 16 lutego zaprasza na koncert Walentynkowy z udziałem Abrahama Kennera, zna- www.bluenote.poznan.pl nego w amerykańskim środowisku soul/gospel wokalisty i pianisty. Jako support na jego jedynym koncercie wystąpi łódzki chór – The Gospel Time. Abraham Kenner, wzięty muzyk sesyjny wciąż podróżujący między swym Śląski Jazz Club Gliwice zaprasza 2 lutego na koncert formacji Piotr Schmidt Electric Group w składzie Piotr rodzinnym Ohio a Nowym Jorkiem i Los Angeles, uznany dyrygent chórów gospel i producent muzyczny wystąpi Schmidt – trąbka, efekty, Tomasz Bura – klawisze, syntezatory, Michał Kapczuk – gitara basowa, efekty, Seba- w Wytwórni wraz z łódzkimi muzykami jazzowymi: saksofonistą Michałem Kobojkiem i perkusistą Przemysła- stian Kuchczyński – perkusja. www.sjc.pl wem Kuczyńskim. 3 marca wystąpi tu Johny Winter. www.toyastudios.pl Formacja wystąpi również w sopockim klubie Pick & Roll 4 lutego. www.pickandroll.pl

22 23 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, luty 2012

Warszawskie kino Kadr zaprasza 18 lutego na VIII JAZZOWE SPOTKANIA FILMOWE. www.ikaart.pl W lutym trwać będzie druga część trasy formacji Marcin Fortuna Trio promująca wydaną w styczniu płytę Solar Ring – zespół wystąpi w Lublinie, Katowicach, Chrzanowie, Ostromecku i Tucholi. Trasa pod patronatem W programie Lotos Jazz Festival – Bielska Zadymka Jazzowa – usłyszymy 22 lutego Adam Bałdych Quin- magazynu JazzPRESS. Maciej Fortuna w lutym będzie również koncertował z kwartetem – te koncerty odbędą tet, & Joachim Kühn WO!MAN (USA/Niemcy). W kolejnych dniach festiwalu – 23 lutego Ambrose się w Radominie, Raciborzu i Brwinowie. Akinmusire Quintet (USA) oraz Buika (Hiszpania), 24 lutego NoJazz (Francja), 25 lutego Andrzej Zubek Quartet (Polska), Maria Schneider & Silesian Jazz Orchestra (USA/Polska), 26 lutego Jan Ptaszyn Wróblewski Sekstet 10 lutego w warszawskim klubie Jazzarium Przemek Strączek z towarzyszeniem Konrada Zemlera zaini- (Jan Ptaszyn Wróblewski – saksofony, Wojciech Niedziela – fortepian, Sławomir Kurkiewicz- kontrabas, Marcin cjuje trasę promująca ukazującego się 4 lutego krążka Evans. Patronat nad płytą objęło RadioJAZZ.FM. W tym nu- Jahr – perkusja, Robert Majewski – trąbka, Henryk Miśkiewicz – saksofon), tradycyjny koncert finałowy w schro- merze magazynu publikujemy wywiad z gitarzystą. W lutym Strączek z tym programem, choć w innym składzie nisku na Szyndzielni Zumba Land (Gruzja). www.zadymka.pl dwukrotnie wystąpi w krakowskim Jazz Club Coltrane.

W katowickim klubie Hipnoza 19 lutego The Cinematic Orchestra, 26 lutego Jono McCleery – oryginalny W trasę promującą wydaną w listopadzie ubiegłego roku debiutancką płytę wyrusza formacja Imagination głos Jono ale także dyskretna elektronika i znakomite aranże kontrabasu, smyków czy harfy, które sprawiają, że Quartet. W lutym formacja zagra w Warszawie i Gomunicach. Trasie patronuje RadioJAZZ.FM. muzyka brzmi współcześnie, a równocześnie wydaje się dobrze znanym klasykiem. www.jazzclub.pl 2 marca w krakowskim Centrum Kijów wystąpi Brad Mehldau Trio. www.kijow.pl Studencki Klub Pracy Twórczej OD NOWA w Toruniu zaprasza na Jazz Festival, na którym wystąpią 22 lu- tego JAZZ CITY CHOIR – 14 osobowy jazzowy chór mieszany oraz HENRYK MIŚKIEWICZ FULL DRIVE 3 (Henryk W marcu rusza Jaskułke & Wyleżoł DUODRAM TOUR 2012. Koncerty duetu pianistów odbędą się w kilkuna- Miśkiewicz – saksofon altowy, Michael Patches Stewart (USA) – trąbka, Marek Napiórkowski – gitara, Robert stu miastach w całej Polsce, m.in. w: Toruniu, Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie, Gorzowie Wielkopolskim, Łodzi, Kubiszyn – bas, Michał Miśkiewicz – perkusja); 23 lutego THE BRAG PACK (Sri „Aga” Hanuraga – piano, Dániel Katowicach, Kielcach, Wałbrzychu, Szczecinie, Krakowie i innych. Mester – saksofon tenorowy i sopranowy, Paul Rutschka – gitara basowa, Roald Becher – perkusja) oraz RIVER- W lutym w trasę koncertową rusza także formacja Michał Wróblewski Trio. Zagrają m.in. w Poznaniu, Szczeci- LOAM TRIO (Mikołaj Trzaska – saksofon altowy, klarnet basowy, Olie Brice – bas, Mark Sanders – perkusja); 24 nie, Krakowie i Sopocie. Trasa pod patronatem RadioJAZZ.FM. lutego APOSTOLIS ANTHIMOS TRIO (Apostolis Anthimos – gitara, Etienne Mbappe – gitara basowa, Irek Głyk – perkusja). Gwiazdą „specjalnego” składu Trio jest kameruński basista Etienne Mbappe, który współpracował W dniu od 18 do 22kwietnia we Wrocławiu odbędzie się kolejna, 48 już, edycja festiwalu Jazz nad Odrą. Gwiaz- z Quincy Jonsem, Zawinul Syndicate, Steps Ahead, John’ym McLaughlinem, Ray’em Charlsem. Ponadto PIOTR dami tegorocznej odsłony będą m.in. Branford Marsalis, Freddie Cole, Tomasz Stańko, Lars Danielsson i Tigran WOJTASIK QUARTET (Piotr Wojtasik – trąbka, Viktor Toth – alt sax, Stefan Week – bas, John Betsch (USA) – perku- Hamasyan. Do 5 marca przyjmowane są zgłoszenia muzyków, którzy w dniu finału nie przekrocza wieku 30 lat. sja); 25 lutego – ZIMPEL/REISINGER DUO – Wacław Zimpel – klarnet basowy i Wolfgang Reisinger – perkusja, www.jazznadodra.pl elektronika oraz TOMASZ STAŃKO BAND (Tomasz Stańko – trąbka, Dominik Wania – piano, Sławomir Kurkiewicz – bas, Olavi Louhivuori (Finlandia) – perkusja). www.odnowa.umk.pl W lutym polską część trasy odbędzie duńsko-polska formacja International Jazzpocalypse. Muzycy zagrają w Poznaniu, Gorzowie Wielkopolskim, Toruniu, Elblągu, Gołubiu-Dobrzyniu, Krakowie, Warszawie i Chodzieży. W Klubie Graffiti w Lublinie 26 lutego wystąpi Marek Napiórkowski TRIO, Marek Napiórkowski – gitara, Robert Kubiszyn – bass, Cezary Konrad – perkusja www.graffiti.lublin.pl W pierwsze dwa weekendy sierpnia w Gliwicach odbędzie się 8 edycja festiwalu Jazz w Ruinach.

Już 28 lutego w warszawskiej Sali Kongresowej na jedynym koncercie w Polsce zagra jedna z największych W dniach od 10 do 12 sierpnia br. w Iławie odbędzie się XLII Old Jazz Meeting Złota Tarka. Zgłoszenia do gwiazd muzyki soul, i r&b, legendarny kompozytor, wokalista i producent muzyczny – Raphael Saadiq. konkursu o Złotą Tarkę można przesyłać do 30 czerwca. www.zlotatarka.pl Artysta słynie w szczególności z żywiołowych i niezapomnianych występów na żywo. Jego koncerty to eksplozja (jw, rs) pozytywnych emocji oraz wielki muzyczny hołd dla klasyków muzyki soul, funk i hip-hop.

24 25 Festiwale i koncerty JazzPRESS, luty 2012

Atomowe smyczki fot.Julian Olearczyk fot.Julian

Koncert odbył się 15 stycznia br. w klubie Ły- sieli uważać na „niedowysokość” klubu. Całe kend we Wrocławiu w ramach Ethno Jazz Fe- szczęście, że tylko podczas ukłonów. stival 2012. fot.Krzysztof Wierzbowski fot.Krzysztof Siła ekspresji muzyków była wysoka i powodo- Czterech najsympatyczniejszych rzępajłów z siłą ra- wała artystyczne uniesienia słuchaczy, oczywi- żenia adekwatną do nazwy zespołu. ście do wysokości niskiego sufitu klubu. Atom Wojciech Karolak Trio w Wielkopolsce! Jan Ptaszyn Wróblewski String Quartet wykonał głównie własne kom- pozycje. Oczarował autorskim wykonaniem Trio Wojciecha Karolaka dwukrotnie zagrało Podczas rozmów z Muzykiem niejednokrotnie We Wrocławiu wystąpił Atom String Quartet standardu Krzysztofa Komedy i dużą swobodą w Wielkopolsce. Zgromadzonych na koncer- zostałem wprowadzony w osłupienie dowiadując – pierwszy w Polsce kwartet smyczkowy gra- w traktowaniu instrumentu i smyczka. Muzycy tach w Poznaniu i Śremie zastanawiał począt- się, iż Artysta, gdy zmuszany jest do dokonania jący jazz. Muzycy określani są Nową Nadzieją zdawali się prowadzić wykwintny dialog skrzy- kowo braku instrumentu basowego w składzie. drobnych napraw zestawu, sprowadza na specjal- polskiego jazzu, można dodać, że wysoką na- piec z altówką i wiolonczelą. Nie było w tej grze Po pierwszych taktach jakie rozbrzmiały ze sce- ne zamówienie poszczególne części bezpośrednio dzieją. Panowie (z zwłaszcza dwóch) mogłoby napuszonych popisów solowych, ale pogodna, ny – wszystko było już jasne. Wojciech Karolak, w firmie Hammond, dzięki czemu zestaw jego zasilić drużynę koszykarską. Fakt ten może nie pełna dynamizmu (w granicach normy), kul- jako jeden z zaledwie kilku wirtuozów organów składa się wyłącznie z oryginalnych podzespo- wpływa na jakość muzyki, którą prezentują, turalna rozmowa. Co ciekawe, są to muzycy, Hammonda na świecie, doskonale opanował grę łów, niejednokrotnie indywidualnie zamawia- ale na pewno ma duże znaczenie przy wyborze którzy na co dzień prowadzą własne zespoły nogami na dolnej klawiaturze basowej tego nie- nych i sprowadzanych za olbrzymie pieniądze. miejsca koncertu. Wrocławski klub Łykend na- oraz występują z najlepszymi polskimi arty- zwykłego instrumentu. Olbrzymi zestaw ham- Postępowanie takie przypomina mi fanatycznych leży do miejsc niskich, piwnicznych, co dodaje stami. Wielbicielom daje to zwielokrotnione mondów, jakim otoczony jest Mistrz Karolak miłośników starych motocykli, którzy również mu undergroundowego charakteru, ale może możliwości słuchania choćby zatomizowanych podczas koncertów zawsze robi ogromne wra- skłonni są do wielu poświęceń w trosce o zdo- powodować pewien dyskomfort. Kłaniający się członków Atom String Quartet. Ostatnio wzbo- żenie, zarówno swym oryginalnym brzmieniem, bycie oryginalnych części i podzespołów. Dzię- muzyk może uderzyć głową o maszynerię, za- gacili muzycznie koncert Agi Zaryan w Syna- jak i wyglądem. Często w rozmowach z miłośni- ki temu, że instrument Wojciecha Karolaka jest wiszoną nad sufitem. Mateusz Smoczyński (192 godze pod Białym Bocianem. kami twórczości Pana Wojtka, używamy porów- zachowany w takim a nie innym stanie, podczas cm wzrostu), Krzysztof Lenczowski (196cm), nań archaicznego wyglądu tego instrumentu do koncertów, zawsze mamy do czynienia z wyjątko- Michał Zaborski (210cm), Dawid Lubowicz Tekst: Dorota Olearczyk zabytkowego sekretarzyka, w rodzaju tych, ja- wym i niepowtarzalnym brzmieniem, tak jedno- (178 cm – miał trochę więcej szczęścia) mu- kie oglądać możemy w muzealnych komnatach. znacznie kojarzącym się z muzyką lat 60. i 70.

26 27 Festiwale i koncerty JazzPRESS, luty 2012

Koncert pierwszy – Poznań Krótko potem Muzycy pojawili się przy klubo- z Artystami... To coś co zawsze towarzyszy nie- wym bufecie, by jeszcze do późnej nocy rozma- zwykle udanym koncertom i zaciera wszelkie Tego dnia w Blue Note, jak to zwykle przy oka- wiać o muzyce i cieszyć się niezwykłym spot- granice między twórcami a odbiorcami Muzyki zji koncertów Największych Gwiazd Jazzu, było kaniem w takim składzie. Andrzej Olejniczak Jaką Kochamy. tłumnie i gwarno. Na poznański koncert zło- przybył do klubu po warsztatach mistrzow- żyły się dwa sety. Ciężar konferansjerki wziął skich jakie prowadził w Poznańskiej Akademii 21 stycznia, Blue Note, Poznań; 22 stycznia, na siebie Arek Skolik – wyśmienity perkusista, Muzycznej, a już w niedzielę odbyć się miał Śremski Ośrodek Kultury, Śrem. Trio na obu który kilkakrotnie w czasie recitalu oczarował specjalny koncert „Jazz w Akademii”, którego koncertach wystąpiło w składzie: Wojciech Ka- nas porywającymi solówkami. Partie tenorowe gościem specjalnym był Olejniczak. rolak (organy Hammonda), Tomasz Grzegorski saksofonisty Tomasza Grzegorskiego doskona- (saksofon tenorowy) oraz Arek Skolik (perku- le kontrastowały z brzmieniem organów lidera. Koncert drugi – Śrem sja). Koncertom patronowało RadioJAZZ.FM.

Po przerwie wszystkich zgromadzonych czekała Śremski Ośrodek Kultury gościł w ostatnim Robert Ratajczak nie lada niespodzianka! Od zawsze wiadomo, iż czasie m.in. grupę Laboratorium i Jana Ptaszy- w poznańskim klubie Blue Note nie niejedno- na Wróblewskiego. 21 stycznia do śremskiego krotnie mają miejsce niecodzienne i nieprzewi- kinoteatru o wdzięcznej nazwie „Słonko” przy- dziane wydarzenia. Jedno z nich miało miejsce był Wojciech Karolak ze swoim trio. podczas tego koncertu. Po pierwszym utwo- rze drugiego setu, zapowiedziany przez Arka Wygodne fotele pięknego wnętrza kinoteatru Skolika jako specjalny gość – na scenę wszedł oraz specyfika wydarzenia stworzyły zupełnie z drugim saksofonem Andrzej „Olej” Olejni- inny klimat koncertowy, niż ten z dnia poprzed- czak! Byliśmy więc świadkami pierwszego wy- niego w typowym klubie jazzowym. Atmosfera stępu kwartetu w takim składzie (nie było prób zdecydowanie bardziej podniosła i niemal fe- i wcześniejszych ustaleń). stiwalowa towarzyszyła nam podczas kilku- dziesięciominutowego recitalu. I w takiej atmo- Olejniczak w duecie z Grzegorskim zagrali sferze muzyka tworzona przez wyśmienite trio doprawdy wyśmienicie, zarówno podczas in- zabrzmiała doskonale! Może mniej było swego dywidualnych improwizacji, prowadzonych rodzaju „spontanu”, jakiego doświadczyliśmy na zasadzie dialogów, jak i podczas partii dzień wcześniej. Co jednak stworzyło okazję po chorusowych. temu, żeby z większą uwagą i namaszczeniem zagłębić się w dźwięki jakie docierały do nas Koncert dzięki zupełnie swobodnej atmosferze, z przestronnej sceny. Również jakość dźwięku jaka zapanowała po przerwie, nabrał zupełnie mogła zadowolić najbardziej wymagających innego wymiaru. Muzycy kilkakrotnie bisowa- miłośników jazzu. li, lecz gdy Wojciech Karolak zapowiedział za- granie pięknej starej melodii „Dobranoc”, wia- Również po tym koncercie w foyer kinoteatru domo było, że to już koniec koncertu. toczyły się niekończące się rozmowy fanów fot. Bogdan Augustyniak

28 29 Festiwale i koncerty JazzPRESS, luty 2012

Zamiast fedrować zagrali jazz… Jazz w (poznańskiej)

Sobotniego, styczniowego wieczora, w środku Uroku koncertowi dodała przygotowana przez Akademii karnawału w Zabytkowej Kopalni Guido w Za- organizatorów oprawa świetlna, co zaskoczyło brzu wystąpiła formacja Maciej Fortuna Trio. samych muzyków. Gra świateł na odrapanej ścia- Od 2009 roku Akademia Muzyczna w Pozna- Co prawda, koncert odbył się 320 metrów pod nie fragmentu kopalnianego chodnika dodała niu rozszerzyła ofertę programową studiów: powierzchnią ziemi, to jednak wydaje się, że to kolorytu odgrywanym kompozycjom, poszerza- powstał Zakład Jazzu i Muzyki Estradowej, nietypowe, jak na tego typu wydarzenia miej- jąc sferę doznań. Szczególnie intrygowały ilumi- podlegający Wydziałowi Instrumentalnemu sce, niewiele zmieniło tak w prezentacji, jak nacje w trakcie wykonywania przez trio kompo- Akademii. Od tej pory, co roku organizowane i odbiorze muzyki. Najbliżsi górniczej specyfi- zycji „Home Pictures” i zagranego zaraz po im są koncerty z cyklu „Jazz w Akademii”, na któ- ki byliśmy w trakcie ponad minutowej podró- skocznego i dynamicznego „G.r.o.o.” Zaś w trak- rych swoje umiejętności prezentują zarówno ży ciemną i ciasną klatką (tzw. szolą) służącą cie kompozycji „Solar Ring” wręcz raziło w oczy studenci, jak i wykładowcy. Tradycją jest też w fedrujących kopalniach do transportu urob- ostre białe światło. Brak słonecznego światła zapraszanie do udziału w koncertach wielkich ku i ludzi. Wystrój sali koncertowej bliższy był szczególnie doskwiera w takich miejscach. gwiazd jazzu. typowej hali produkcyjnej niż kopalnianym chodnikom i ścianom. W trakcie powrotu do domu ciemną nocą, Po Krzesimirze Dębskim, Andrzeju Jagodziń- w sypiącym śniegu i sączących się z samocho- skim i Janie Ptaszynie Wróblewskim, w tym Trio wystapiło w nieco innym składzie niż ten, wypadkową fantazji poszczególnych instru- dowego radia dźwiękach „Riders on the Storm” roku zaproszenie przyjął Andrzej Olejniczak który nagrał świeżo wydany krążek Solar Ring mentalistów”. Nie inaczej zabrzmiała ta muzy- Doorsów po głowie kołatała mi myśl, że choć – znakomity saksofonista, przed laty tworzący – Piotra Lemańczyka zastąpił Andrzej Święs. ka na żywo. Co prawda, na koncercie role były koncert odbył się głęboko pod ziemią, to zgod- wraz z Jarkiem Śmietana – Extra Ball, później W opinii lidera, Macieja Fortuny, zmiana podzielone – przez większą część występu solu- nie z zapowiedzią widniejącą na plakacie Mu- wraz z Adzikiem Sendeckim – Sunship, a obec- w składzie jest dość ważna – Piotr Lemańczyk jącymi i improwizującymi instrumentami były zyka była na Poziomie! nie mieszka w Hiszpanii i prowadzi własne pro- jest autorem kilku kompozycji zmieszczonych trąbka/ oraz kontrabas, z grającą jekty, jak chociażby kwartet: Olejniczak – Lewis na płycie. Poza tym to zawsze jest wyzwanie, ale w tle perkusją. Odgrywane utwory pełne były Koncert odbył się pod patronatem magazynu – Bikoko – Vaughn. i inspiracja do poszukiwania nowych rozwią- wzajemnie się uzupełniających rozedrganych JazzPRESS. zań. To ostatnie znalazło potwierdzenie w wy- dźwięków instrumentów dętych i wędrówek po Koncert odbył się w nowoczesnej, spełniającej konaniu zamykającej płytę kompozycji “Tryp- gryfie kontrabasu w poszukiwaniu odpowied- Ryszard Skrzypiec wszelkie europejskie standardy akustyczne Auli tyk” – na koncercie poprzedziło ją długie intro nich kombinacji. Natomiast perkusja wpraw- Nova, mieszczącej się w nowoczesnym gmachu, zagrane smykiem na kontrabasie przez Święsa, nie obsługiwana przez Franka Parkera doszła posiadającym własne Studio Nagrań, Laborato- kapitalnie wprowadzające w klimat tej melan- do głosu w finałowej kompozycji “Solar Ring”. rium Odsłuchu oraz salę prób. cholijnej kompozycji. Domeną mistrzów jest także świadomość „zaj- mowanego w szeregu miejsca”, ale kiedy przy- W rolę konferansjera wcielił się Krzysztof Przy- Trio zagrało materiał ze wspomnianej już tu chodzi ich czas, to nie biorą jeńców, wprawiając byłowicz – znakomity perkusista m.in. takich płyty. Nowe dzieło Fortuny i spółki, jak pisze słuchaczy w prawdziwe osłupienie. grup, jak String Connection czy Classic Jazz w opublikowanej w tym numerze magazynu Quartet. Ten szczególny jazzowy wieczór po- JazzPRESS Robert Ratajczak, nacechowane jest Radość ze wspólnego grania muzycy podkre- dzielony został na dwie części. W pierwszej „kameralnym brzmieniem budowanym przez ślali wymianą „żółwików” na scenie. odsłonie mieliśmy okazję, po raz kolejny, prze-

30 31 Festiwale i koncerty JazzPRESS, luty 2012

konać się jak uzdolnionych muzyków jazzo- w podwójnej roli: zapowiadającego, oraz muzy- w wygodny (na szczęście) fotel i tak miało być nu. Można jedynie żałować, iż zamieszkującego wych młodego pokolenia mamy w Polsce i jak ka. Obok niego na scenie pojawiła się wyśmie- już do końca. Jeszcze przed koncertem rozma- obecnie w Hiszpanii Muzyka tak rzadko gości- wielkie w związku z tym nadzieje na przyszłość nita pianistka i kompozytorka Katarzyna Stro- wiając z Andrzejem, wyznałem, iż po impro- my na polskiej scenie jazzowej i mieć nadzieję, że możemy wiązać z podtrzymywaniem tradycji ińska, która wraz z Przybyłowiczem (perkusja), wizowanym, krótkim występie z Karolakiem wraz z niedawnymi jego projektami w kraju, jak polskiej muzyki improwizowanej przez najbliż- Zbigniewem Wromblem (kontrabas), Maciejem sprzed dwóch dni, dosłownie boję się wręcz choćby wydana w ub. roku płyta Different Choi- sze dziesięciolecia. Poziom jaki zaprezentowali Fortuną (trąbka) i Jarosławem Wachowiakiem wrażenia jakie zrobić może na mnie „pełnowy- ce z kwartetem smyczkowym, czy nagranie wraz adepci Akademii niejednokrotnie śmiało móg- (sax tenorowy) wykonała swoje dwie kompozy- miarowy” recital. Oj działo się! z reaktywowanym właśnie String Connection łby konkurować z tym, co znamy z profesjonal- cje: „Przewrotny walczyk” oraz temat „For Beny”. płyty 2012 i zapowiadany przez poznański Blue nych scen europejskich. Wszyscy ci muzycy, uzupełniani przez puzonistę Po raz kolejny przytoczę mój ulubiony cytat Note koncert z Sendeckim, będziemy mieli do Romana Betę i pianistę Wojciecha Olszewskie- „Pisanie o muzyce jest jak tańczenie o archi- czynienia ze swego rodzaju come backiem tego Młodzi muzycy pojawiali się na scenie w naj- go, towarzyszyli nam w różnych konstelacjach tekturze”. Jak można opisać dźwięki docierające wyjątkowego instrumentalisty i kompozytora na różniejszych konfiguracjach i składach, sięgając przez resztę wieczoru. Wśród tematów jakie z przestronnej sceny w doskonałej akustycznie naszym polskim jazzowym „podwórku”. oprócz znanych tematów, np. Pata Metheny’ego, rozbrzmiewały ze sceny, pojawił się m.in.: „Yes sali, gdy kilka metrów przede mną świetnie Wayne’a Shortera czy Johna Coltrane’a, rów- Or No” (Wayne’a Shortera). W dwóch utworach brzmiące chorusy gra sekcja dęta: Olejniczak Koncert „Jazz w Akademii” odbył się pod patro- nież po bardziej wyszukane kompozycje, jak wokalnych mieliśmy okazje usłyszeć też Janusza – Fortuna, wspomagana puzonem, za nimi ryt- natem magazynu JazzPRESS i RadioJAZZ.FM. np. „Clutch” -Yoko Kanno, czy „Two Line Pass” Szroma i były to w moim odczuciu minuty nie- miczna: Wrombel – Przybyłowicz, a na doda- – Ralpha Bowena. Młodzi jazzmani potrafili szczególnie wpasowujące się w koncepcję całości tek jest to „Central Park West” Coltrane’a? Co Andrzeja Olejniczaka ponownie będzie można w doskonały sposób przekazać cząstkę samych koncertu. Szrom zaśpiewał „Byłaś serca biciem” napisać o niemal bezgranicznie rozimprowi- usłyszeć w Poznaniu podczas koncertu z okazji siebie podczas częstych improwizacji i solówek z repertuaru Andrzeja Zauchy oraz „Tylko wróć” zowanym „Nardis” Milesa Davisa, zagranym 14-lecia klubu Blue Note 11 lutego wraz z Wła- na zaskakująco wysokim poziomie. Chwilami, (przebój z serialu Wojna domowa, znany jako przez duet saksofonowo-perkusyjny Olejni- dysławem „Adzikiem” Sendeckim (fortepian), zamykając oczy podczas słuchania takich rze- „Tak mi źle”). Oczywiście główną atrakcją tego czak-Przybyłowicza? Jak opisać uczucia towa- Laurentem Vernerey (bass) i Markiem Monde- czy jak „Time Line”, czy „Palladium” trudno wieczora okazał się koncert Andrzeja Olejnicza- rzyszące dźwiękom „Bluesa” Eddie’go Gomeza sir (perkusja). Patronat nad koncertem objęło było wyobrazić sobie, iż na scenie znajdują się ka, który saksofonista zadedykował zmarłemu w tymże wykonaniu? Wybaczcie, ale po prostu RadioJAZZ.FM. tak młodzi ludzie. Wyjątkowa pasja i niemal przed kilkoma dniami Zbigniewowi Wegehau- to trzeba było samemu przeżyć, a jakiekolwiek namacalne uczucie do jazzu jakim emanowa- ptowi. Artyści niejednokrotnie współpracowali próby opisów Takich Emocji jakie towarzyszyły Robert Ratajczak li studenci wprawiała doprawdy w osłupienie przy różnych projektach od wielu lat i zawsze ich mi tego wieczora okazać by się mogły niemal zgromadzonych tłumnie w sali koncertowej wspólne poczynania oparte były na doskonałej karykaturą publicystyki. Dlatego kończąc opis miłośników jazzu. harmonii i porozumieniu. Poznański koncert tego wydarzenia z dziennikarskiej powinności Olejniczaka był jego pierwszym oficjalnym wy- wspomnę jeszcze o kompozycji autorskiej Olej- Choć wydawać się mogło, iż większość publicz- stępem od czasu śmierci Wegehaupta. Dwa dni niczaka „La ultima opor tuni dad” – wykona- ności początkowo mogła traktować pierwszą wcześniej Muzyk pojawił się zaledwie okazjonal- nej w porywający sposób w sekstecie z pianistą część koncertu jako swego rodzaju oczekiwanie nie w klubie Blue Note z Wojtkiem Karolakiem Wojciechem Olszewskim, która zakończyła na koncert Mistrzów z czasem to złudzenie się w trakcie spontanicznego i niezapowiedzianego koncert. rozwiało. wcześniej grania. Andrzej Olejniczak w ostatnim czasie mniej Po 10. minutowej przerwie na scenie ponownie No cóż, już po pierwszych dźwiękach tenoru obecny na polskiej scenie, reprezentuje poziom pojawił się Krzysztof Przybyłowicz, tym razem Mistrza Olejniczaka dosłownie „wbiło mnie” niewiarygodny w kategorii światowego saksofo-

32 33 Sylwetki JazzPRESS, luty 2012

Vinnie Colaiuta – muzyczny kameleon

Czy sylwetka perkusisty, który nagrał płytę tów na słabe części taktu, ale przede wszystkim li wszyscy łapali, że „przeskakuje” tylko bit bęb- z trash-metalowym Megadeth powinna znaleźć wszelkiej maści polirytmiczne historie: wyob- nów, a reszta muzyki jest OK. Taka „muzyka się na łamach miesięcznika JazzPRESS? Już ra- raźmy sobie na przykład takt dzielący się na dla muzyków”. Robi wrażenie. Tylko czy to o to czej muzyka, który najbardziej kojarzony jest cztery ćwierćnuty. Każdą z ćwierćnut można chodzi? z Frankiem Zappą? Najmniej oporów ze strony potraktować jako nutę z trioli, a potem otrzy- jazzowych purystów wywołałby muzyk grający maną tak triolę znów podzielić na cztery, a na Natomiast u innych Colaiuta to geniusz. Zresztą ze Stingiem. Bo „oczywistą oczywistością” jest każdej z nich zbudować np. kwintolę. Później przeglądając pobieżnie jego dyskografię, czło- to, że JazzPRESS publikuje sylwetki muzyków proces można odwrócić. Skomplikowane? Nie- wieka zatyka nie tylko format gwiazd z którymi pracujących z Herbiem Hancockiem, Chickiem wyobrażalnie. Ale Colaiuta ma to w małym współpracował, ale także – co mnie zadziwia Coreą, , big bandami Paula Anki palcu. To tak zwany „linearny” sposób grania. najbardziej – w jak różnych stylistykach mu- i Buddy’ego Richa czy Allanem Holdsworthem. Przy czym takie podziały dzieją się na przykład zycznych potrafi się po mistrzowsku muzycznie Sęk w tym, że cały czas chodzi o tego samego tylko na werblu i tomach, bo stopa i hi-hat grają spełniać. człowieka. Najbardziej uniwersalnego perku- na „dwa i cztery”. Albo na „dwa i i” i „i przed sistę-sidemana, znajdującego się z równą lek- cztery”... Jerzy Szczerbakow kością i wdziękiem wśród swingujących nut bigbandów, rockowych dźwięków Jeffa Becka No właśnie. Głowa pęka, jak się to próbuje ogar- czy trashowego grzmotu Megadeth – Vinniego nąć. A zagrać to? Ale to nie biegłość w matema- Colaiutę. We wszystkich tych muzycznych sy- tyce spowodowała to, że Colaiuta trafił na szczyt tuacjach jest równie autentyczny. perkusyjnego Olimpu. Jest przy tym bardzo kreatywnym perkusistą, wiele jego zagrywek Na czym polega fenomen Colaiuty? Przede trafiło do kanonu gry na perkusji, a w dodatku wszystkim na jego absolutnej biegłości tech- zawsze to, co gra opiera się przede wszystkim nicznej. Od lat zaliczany jest do światowej eks- na dobrym smaku muzycznym. traklasy pałkerów wszechstylów – trudno go zamknąć w kategorii „jazzowy” – i przez wiele Czy Vinnie ma słabe strony? Tak. Podobnie, jak lat był numerem jeden dla naszego mistrza, Ce- uwielbiany przeze mnie basista Jimmy Johnson zarego Konrada. Dla Colaiuty perkusja nie ma i wielu innych sesyjnych muzyków nie spraw- tajemnic. Ale jest on również jednym z pionie- dza się w roli lidera i kompozytora. Znam jego rów nowoczesnej gry na bębnach, polegającej jedną autorską płytę z 1994 roku. „Aż oczy bolą na oderwaniu się od tradycyjnej roli perkusji patrzeć” na listę płac: , Chick Corea, Her- jako instrumentu utrzymującego „groove”, gra- bie Hancock, Michael Landau, John Patitucci... jącego akcenty na „dwa i cztery”, a wypełniają- Pod względem technicznym płyta trudna do cego pozostałe przestrzenie „przebitkami”. To prześcignięcia. Lubiłem za pomocą jednego właśnie między innymi Vinniemu zawdzięcza- z utworów na tej płycie „wkręcać” znajomych my patenty polegające na przesuwaniu akcen- w „przeskakujący kompakt” – dopiero po chwi- fot. Krzysztof Wierzbowski

34 35 Sylwetki JazzPRESS, luty 2012

Bill Laswell – podróżnik muzyczny czy włóczęga?

Jeśli słyszeliście o Billu z kilku źródeł, to jestem nia. Bill twierdzi, że czasem warto jest rozwijać talassa, która zyskała spory rozgłos i tyle opinii, filmowcami, którzy są zainspirowani muzyką, niemal pewna, że każde z nich głosiło co in- jakąś ideę nawet jeśli oznacza to dłuższy przy- ilu słuchaczy – co w sprawie działalności Las- często postępuje wedle ich wskazówek. Pozwala nego. Opinie na temat jego działalności bywa- stanek w jednym miejscu – za przykład niech wella jest niemal regułą. to na przełożenie ich artystycznej wrażliwości ją zdumiewająco odmienne – jakby dotyczyły posłuży jego wieloletni romans z muzyką in- na język jego muzyki. Dzięki temu koło wza- różnych osób. Możliwe, żeby człowiek, który dyjską. Nagle w wyniku jakiegoś prędko prze- Pytałam kiedyś Billa o to, który z jego niezli- jemnej inspiracji zatacza coraz szersze kręgi. tworzył formację Praxis, był tym samym, któ- biegającego procesu mentalnego przemiesz- czonych projektów był dla niego wyjątkowo Pośród artystów, którzy odcisnęli na nim swoje ry odpowiada za dwie najgorsze płyty mistrza czenia wybucha nam w twarz projektem Praxis znaczący, czy też w sposób szczególny zapadł piętno w czasach wczesnej młodości znów wy- Herbie’go? Owszem. To Bill Laswell. czy„Low Life”, pospołu z Peterem Brötzmanem mu w pamięci? Nie ma takiego, który byłby mienia malarzy, pisarzy i filmowców zaraz obok poczynionym – zupełnie nie zrozumiałym dla dla niego szczególnie przełomowy – odpowie- Jimi’ego Hendrixa, Davisa czy Coltrane’a. Porządny artykuł o artyście winien zaczynać się fanów melodyjnej i tajemniczej Hear No Evil…, dział. Każdy z nich jest tylko kolejnym etapem, informacją o początkach kariery, potem o naj- by zaraz potem ukołysać nas Life Space Deth – na którym coś się zmienia, mutuje. Inne rzeczy Laswell otwarcie przyznaje że niektóre pozy- większych dokonaniach i podsumowaniem piękną transową płytą nagraną wspólnie z Tos- zamiast ewoluować, eksplodują i wtedy poczu- cje z jego dorobku były działalnością zarobko- ze wszech miar subiektywnym – pochwałą lub hinori Condo, na której pobrzmiewa spokojny cie zmian jest silniejsze. Charakterystyczną dla wą. Jednak najbardziej ceni te, które wynikają utrąceniem. W tym przypadku tej regule nie głos Dalajlamy, lub płytą , dalej mamy jego muzyki przestrzeń, szczególnie odczuwa- z jego potrzeby tworzenia muzyki mogącej in- stanie się zadość z przyczyn różnorodnych. skrzącego potęgą improwizowanego Painkillera ną w jego projektach ambientowo-dubowych spirować innych. Wielokrotnie udaje mu się to i miękkie transowe Aftermathematics Instru- buduje intuicyjnie. Ważną rzeczą na jego mu- osiągnąć. Jednym z celów jego muzycznych wę- Żadnym sposobem nie da się Laswella zaszu- mental, żeby za chwilę porazić nas projektem zycznej ścieżce są ludzie, których spotyka. Ot- drówek jest poszukiwanie kontrastów, elemen- fladkować. Nawet nie będę próbować przy- Methods Of Defiance. warcie przyznaje, że to oni wnoszą najwięcej tów, które na pozór się wykluczają, ich łączenie czepiać mu jakichkolwiek łatek. Ten facet jest do jego muzyki. Długo by wymieniać nazwiska daje często nieoczekiwany, zaskakujący efekt. muzykiem. I jako muzyk od lat niestrudzenie Dokładną sinusoidę muzycznych wędrówek artystów, z którymi współpracował, choć wiem, Ważna dla niego jest chwila, atmosfera, to, co kieruje swoją energię życiową na realizowanie Laswella prowadzą skrupulatnie jego wierni że takie informacje są bardzo lubiane. Pomaga- podpowiada intuicja, krytyczne spojrzenie na swoich własnych, a także czyichś, pomysłów fani, zwłaszcza w Japonii. Czy grając z Pra- ją pozycjonować danego muzyka. Niech zatem siebie, na otoczenie i oczywiście determinacja, muzycznych. I tych własnych, i czyichś sam nie xis, czy z Brötzmanem, Zornem czuje ten sam kilka nazwisk się pojawi: , Peter żeby z tego wszystkiego we właściwy sposób jest w stanie się doliczyć, i wielu nie pamięta. dreszcz, co nagrywając z Kondo, Molvaerem? Gabriel, czy młodziutka Whit- skorzystać. Aż trudno uwierzyć – większość muzyków do- Twierdzi, że różnicę odczuwa tylko na pozio- ney Houston, zanim świat ją poznał i zdążył skonale pamięta swoje dokonania. Często się na mie złożoności materiału, większej lub mniej- zapomnieć. Czy należy także wymieniać ar- Warto oczywiście poszperać nieco w dysko- nie powołuje i o takowych przypomina, chcąc szej potrzeby skupienia się na wykonaniu. Poza tystów spoza branży muzycznej, którzy swoją grafii Billa Laswella, chociażby po to, żeby za- taką czy inną opinię potwierdzić lub podwa- tym za każdym razem traktuje granie jak roz- działalnością wpływali na to, w jakim kierunku prezentować światu jeszcze jedną subiektywną żyć. Czy to oznacza lekki stosunek do własnych mowę – nigdy nie wiadomo, w którą stronę po- stawiał swój kolejny muzyczny krok? Ich lista opinię. Jednak wybierajmy z rozwagą. Jeśli czu- dzieł, czy może to mała kokieteria? Bill odpo- biegnie… Niezależnie od tego, jak i dokąd za- też nie jest krótka. Czemu jednak muzyk jest jemy potrzebę otulenia się czymś łagodnym, wiada, że patrzenie wstecz nie jest tak ważne. prowadzi – każde doświadczenie jest ważne. tak głęboko zainteresowany współpracą z nie- co pomoże ukoić nerwy, weźmy raczej do ręki Ważna jest świadomość tego gdzie znajdujemy muzykami? Bill mówi, że ceni sobie współpra- Jazzonię, Sine, czy znakomity album Dreams Of się teraz. U Laswella „teraz” rzadko oznacza to Myślę, że lwia część fanów jazzu zna Billa Las- cę z ludźmi, którzy nie grają na instrumentach, Freedom Ambient Translations of Bob Marley In samo. Jest wiele projektów, które się od siebie wella, choćby ze współpracy z Johnem Zornem, a chcą robić płyty, docenia ich inne spojrzenie. Dub. Jeśli jednak aktualnie mamy zapotrzebo- różnią tylko tytułem i nieznacznie datą wyda- czy ze słynnych remixów Davisa – płyty Phan- Chętnie współpracuje z pisarzami, malarzami, wanie na free jazzowe szaleństwo, to do naszej

36 37 Sylwetki JazzPRESS, luty 2012

Andrzej Przybielski dyspozycji pozostają takie pozycje, jak Painkil- Historia zna wiele przypadków twórców nie- z zespołem, mruczał pod nosem, wypowiadał saży podbitych przez sekcję rytmiczną (perku- ler, Massacre i wiele innych. Nie zabraknie też docenianych za życia, a zauważonych po latach kontrowersyjne słowa i prawie zawsze oddawał sja i kontrabas), to wokalne zawodzenia lidera połączeń wszystkich tych, a także wielu innych od ich śmierci. Malarze, pisarze czy muzycy, się swojej drugiej pasji – paleniu marihuany. i wstęp z automatyczną sekretarką przekonują, elementów pośród materiału nagranego pod zwłaszcza Ci redefiniujący zastany porządek że muzyk nie zawsze wiedział, jak korzystać szyldem Praxis, czy też Material. i zmieniający myślenie o sztuce, nie zawsze mo- Podobno był ciężki w obyciu, zawsze obstawał ze swojego talentu. gli liczyć na pełne zrozumienie i uznanie. Jed- przy swoim zdaniu i nie przejmował się opinią Od dawna nie dziwi mnie tak wielka rozbież- nym z nich był niewątpliwie Andrzej Przybiel- innych ludzi. Przed śmiercią żył w ciężkich wa- Andrzeja Przybielskiego niewątpliwie zapa- ność opinii na temat Laswella. Jest to artysta, ski, urodzony w Bydgoszczy 9 sierpnia 1944 r. runkach z niespłaconym kredytem za miesz- miętamy jako postać pełną sprzeczności, oso- który nie jest wierny żadnemu gatunkowi mu- wybitny trębacz, który swoim bezkompromi- kanie, i - co wszyscy podkreślali – w totalnym bowość tajemniczą i nie do końca zrozumianą. zycznemu. Przesłuchując kolejno jego płyty, sowym podejściem do życia, świeżym spojrze- oderwaniu od rzeczywistości. Wielu młodych Będziemy wspominać jego sceniczne wyskoki, za każdym razem sprawdzi się zapowiedź: „A niem na jazz i ekscentrycznym sposobem bycia, muzyków, z którymi tak lubił improwizować, postawę społecznego wyobcowania, jako nie- teraz coś z zupełnie innej beczki”. Trudno też nie zjednywał sobie ludzi ze środowiska. Jego mówiło jednak także o jego absurdalnym po- rozłączną część tworzonej przez niego wspa- znaleźć człowieka, który kochałby każdą pły- niezwykły talent dostrzegali jednak inni muzy- czuciu humoru, celnych ripostach i niespotyka- niałej muzyki. Zwłaszcza tak wysokich lotów tę jaka wyszła spod szacownej ręki Laswella. cy, w tym Ci najwięksi i najbardziej rozpozna- nej w jego wieku energii twórczej. Grana przez jak na niedawno wydanym albumie podpisa- Czy jest on w końcu podróżnikiem i odkrywcą walni. Wiele ciepłych słów powiedział o nim niego muzyka wypływała z aktualnych emo- nym jego imieniem i nazwiskiem. Sesja Open czy muzycznym włóczęgą? Na to pytanie każ- Tomasz Stańko, Krzysztof Komeda czy Czesław cji, nie była ściśle zaplanowana i intelektualnie wskazuje, że o ile Andrzeja Przybielskiego nie dy niech odpowie sam. Niewątpliwie na odpo- Niemen, z którymi Andrzej Przybielski grał. rozpracowana na czynniki pierwsze. Najważ- ma już wśród nas, to jego twórczość będzie to- wiedź wpłynie to, jakiej akurat płyty będziemy niejsze były interakcje, do jakich dochodziło warzyszyć nam jeszcze przez długi czas. Los słuchać – podróżniczej czy włóczęgowskiej. Pomimo rekomendacji tych najwspanialszych między nim, jako swoistym dyrygentem, a in- bywa przewrotny, ale zdaje się, że to właśnie te- polskich muzyków, trębacz nie dostąpił jednak nymi artystami, z którymi w danym momencie raz podarowano artyście drugie życie. Aleksandra Nowosad zaszczytu wydania za życia płyty sygnowanej dzielił scenę. Doskonale to słychać na płytach, jego nazwiskiem. Może to się wydawać dziwne które zostały wydane tuż po jego śmierci. De Piotr Wojdat i wręcz nieprawdopodobne w obliczu tak zna- Profoundis, będące muzycznym świadectwem czących laurek, ale Przybielski także na własne wspólnego koncertu z Bartłomiejem i Marci- życzenie odcinał się od innych ludzi, zamykał się nem Olesiem, odsłoniło siłę wyobraźni, która w czterech ścianach i zaskakiwał na koncertach popychała Andrzeja Przybielskiego do tworze- nieszablonowym zachowaniem. Przekonali się nia poszukującej muzyki. o tym muzycy skupieni wokół słynnego klubu Mózg, zarówno z okresu pierwszej, jak i drugiej O ile opinie dotyczące De Profoundis były bar- fali yassu. Sing Sing Penelope w czasie wspól- dzo pozytywne, o tyle album nagrany w trio nych występów z mistrzem trąbki przeżywali z Jackiem Mazurkiewiczem i Pawłem Osi- prawdziwą huśtawkę nastrojów. Andrzej Przy- ckim ukazuje też kontrowersyjne oblicze trę- bielski często w najbardziej niespodziewanych bacza. Oprócz znakomitych momentów, gdzie momentach kończył swoje solówki, a niekiedy z instrumentu Przybielskiego wydobywają się zamierał i zawieszał się na dłużej. Zamiast grać przejmujące dźwięki na tle elektronicznych pa-

38 39 Sylwetki JazzPRESS, luty 2012

James Blood Ulmer – nie uciekniemy od bluesa prostu genialna. Zarówno w wykonaniu Ulme- tami trochę garażowa, ale kto widział osobiście ra, jak i Reida. Muzycy doskonale rozumieją lub chociażby na filmie studio Sun, ten wie, że Dorobek nagraniowy Jamesa Blood Ulmera dy jazzu, pozostając w kręgu zainteresowania się i uzupełniają. Następny utwór to „Dimples” jest ono wielkości garażu – idealne dla małego jest niezwykle różnorodny. Ostatnie kilka lat Knitting Factory i DIW. Do grona jego towarzy- Johna Lee Hookera. Ciekawym elementem jest zespołu. A tutaj obróbka dźwięku ograniczona to chyba jednak największa wolta stylistycz- szy ze studia należą między innymi Sam Rivers, tutaj rodzaj gwizdu. Utwór ciągnie się oferując jest do minimum. Wiele lat temu rodziły się tam na w dorobku tego wyśmienitego gitarzysty. , , Hamiet Bluiett, coraz więcej owego elektrycznego gwizdania. muzyczne legendy rock and rolla. To też prze- Muzykę, którą ostatnio grywa najczęściej, dla Amin Ali, Arthur Blythe, Ornette Coleman, Uri Tak jak wszystkich utworów na płycie warto cież były małe zespoły grające żywą muzykę, do ustalenia punktu odniesienia określiłbym jako Caine, Jack DeJohnette, George Coleman, Bill posłuchać wiele razy – jako całości, albo pró- tego wystarczy powierzchnia garażu. współczesny inteligentny rock and roll, albo Laswell, Sunny Murray i Big John Patton. Jed- bując skupić się jedynie na gitarach, to pozwala żeby nie komplikować, możemy mówić po pro- nak jego najwierniejszym wspólnikiem zawsze odkryć wiele nowych, ciekawych dźwięków. W większości utworów partie gitar są separo- stu o bluesie. Od muzyka, który zaczynał swoją był (Decoding Socie- wane między kanałami. Jednak odróżnienie karierę od trudnego w odbiorze free jazzu, któ- ty). Któż z nas spodziewałby się, że artysta z ta- I tak można o każdym z utworów. Wszystkie są Reida od Ulmera nie powinno być dla nikogo ry był liderem The Music Revelation Ensamble, kim dorobkiem nagra ortodoksyjną płytę blue- ciekawie zaaranżowane, zawierają ciekawostki problemem. Płytę nagrano w 3 dni w kwietniu i który chyba jako pierwszy gitarzysta nagrywał sową? W 2003 roku to było zaskoczenie, teraz gitarowe, wzajemne pojedynki instrumentów, 2001 roku w słynnym Sun Studio w Memphis. z Ornettem Colemanem, można by spodziewać już wiemy, że to był początek większej i trwałej ciekawe partie wokalne, solowe partie mandoliny się wszystkiego, tylko nie mieszaniny bluesa stylistycznej wolty. Charlesa Burnhama i fortepianu Ricka Steffa (na W muzyce cuda się zdarzają. To jeden z nich. i rock and rolla. przykład w „I Just Want To Make Love To You”). Awangardowy Ulmer i żywiołowy, rockowy Zaczynamy więc słuchać Memphis Blood: The w brzmieniu lider Living Colour Vernon Reid Jednak to właśnie powrót do bluesowych korze- Sun Sessions. Na początek dość nietypowe (jak Zupełnym zaskoczeniem jest również piękna nagrali stylową, bluesową płytę roku 2001. ni, który rozpoczęła wyśmienita płyta Memphis na bluesa, bo dla Ulmera typowo pokręcone) ballada „Too Lazy To Work, Too Nervous To Ste- Blood: The Sun Sessions wyznacza kierunek intro do „Spoonful” Willie Dixona. Po chwili al” z ciekawą partią skrzypiec i pięknym, nastro- Płytę artyści zadedykowali Johnowi Lee Hooke- rozwoju muzyki Jamesa Blood Ulmera. W mo- niespodzianka, Ulmer śpiewa, stylowo, jed- jowym śpiewem lidera. To jeden z moich ulu- rowi. Myślę, że chętnie słuchałby takiej muzyki, mencie swojego wydania w 2001 roku to była nak przez całą płytę najważniejszym instru- bionych momentów płyty i murowany kandydat a pewnie do jakiegoś duetu z przyjemnością rewelacyjna i niespodziewana płyta. Nie wiem, mentem pozostanie gitara lidera wspomagana na każdą wakacyjną składankę przebojów. dałby się zaprosić. Szkoda, że już nigdy do tego jak Vernon Reid – pełniący jednocześnie rolę przez drugą obsługiwaną przez Vernona Reida. nie dojdzie. producenta, jak i drugiego gitarzysty – zdołał W „I Wan’t To Be Loved” pojawia się ciekawa W utworze „I Asked For Water (She Gave Me namówić Jamesa Blood Ulmera do nagrania ta- interakcja gitary i harmonijki Davida Barnesa. Gasoline)” można posłuchać takiej gitary, do James Blood Ulmer, Memphis Blood: The Sun kiej płyty. To zupełnie nie w stylu lidera. Przez Gitara lidera gra fantastyczne solo, po którym jakiej przyzwyczaił nas lider w swoich wcześ- Sessions (2001/2003, Hyena/Sin-Drome/Music wiele lat Ulmer pozostawał raczej w zasięgu do akcji wkracza Vernon Reid. Jakże to odmien- niejszych nagraniach (szczególnie w końcówce Force, numer: TMF 9310, format: CD) awangardy jazzu, tworząc swoje własne prze- ne brzmienia, a jednak razem brzmią ciekawie. tego ponad 8 minutowego wykonania). Koń- strzenie dźwiękowe, które sam nazwał jazzem czący płytę standard Willie Dixona „Back Door Pamiętam moment, kiedy ta płyta się ukazała. harmolodycznym, cokolwiek to znaczy. Dziś „Little Red Rooster” to jeden z najlepszych Man” wraca do bluesowego klimatu całej płyty. Zapewne wielu fanów pomyślało, że to jedno- wszyscy wiemy, jak to gra, ale geneza samego utworów na Memphis Blood: The Sun Sessions, razowy projekt, taki pomysł na odreagowanie określenia jest zbyt wieloznaczna. choć ta płyta raczej nie ma słabych momentów. Brzmienie jest bardzo wyważone, trochę brudne, i uproszczenie formy. Nic z tych rzeczy. James Rozpoczyna się partią fortepianu Ricka Steffa. momentami najważniejsza jest perkusja, jednak, Blood Ulmer gra tak do dziś. Wydaje kolejne, Przez lata też nagrał niezliczoną ilość płyt w to- Falujący wokal wydobywa cały dramatyzm tego kiedy pojawia się gitara, wiadomo, kto tu jest równie dobre płyty. Jedną z nich nagraną mniej warzystwie chyba wszystkich wielkich awangar- słynnego bluesa. Pląsająca w tle gitara jest po najważniejszy. Przestrzeń pomiędzy instrumen- więcej w tym samym czasie co Memphis Blood:

40 41 Sylwetki Wywiady JazzPRESS, luty 2012

The Sun Sessions jest No Escape From The Blues: To również wybitna technika gitarowa użyta Chcę grać muzykę, która oczyszcza The Electric Lady Sessions. Tytuł jakże wymow- w ciekawy sposób. Zwykle gitarzyści elektrycz- ny i jakże prawdziwy, dokąd bowiem muzyk ni chcąc pokazać swoje umiejętności w bluesie Z Wacławem Zimplem nie tylko o muzyce, ale także o przemianach świadomości jazzowy może od bluesa uciec? Do przedziwnej zagęszczają faktury i komplikują akordy, two- rozmawia Maciej Nowotny. jazzowej awangardy bez formy i treści? Niektó- rząc coś, co w konsekwencji staje się nieudaną rzy mówią, że jak nie ma bluesa, to już nie jest kopią niedościgłego stylu Stevie Ray Vaughana. jazz. To może podejście zbyt ortodoksyjne, ale Na No Escape From The Blues: The Electric Lady z pewnością coś w tym jest. Session, oprócz lidera, na gitarach gra również jego wieloletni muzyczny towarzysz – Vernon No Escape From The Blues: The Electric Lady Reid. Obaj gitarzyści, mając w swoim dorobku Sessions jest kolejnym w dorobku lidera wybor- wiele płyt, nie potrzebują już nikomu udowad- nym przykładem tego, jak można jednocześnie niać, że opanowali ten instrument. czerpać całymi garściami z muzycznej tradycji tworząc nową wizję muzyki, a jednocześnie być Ten album jest rodzajem zapisu rodzinnego pełnym szacunku dla dorobku starych mistrzów. muzykowania, niewymuszonej imprezy w stu- Na No Escape From The Blues odnajdziemy mu- dio. Nieco siermiężna z pozoru realizacja pa- zykę, którą można stylistycznie umieścić gdzieś suje jak ulał do przyjętej konwencji muzycznej, pomiędzy rdzennym bluesem z Delty, a stylo- obejmującej zarówno utwory zarejestrowane wym rocka and rollem rodem z Memphis. w szybkich tempach – to bardziej klimat starego Radek Kobierski rock and rolla – i te wolniejsze, gdzie dźwięków fot. James Blood Ulmer nie byłby jednak sobą, gdyby gitary jest niezwykle mało – to rodzaj dekon- nie spróbował skomplikować prostych przecież strukcji i wydobycia istoty znanych tematów – Kościół Najświętszego Zbawiciela wynurza się spo- Maciej Nowotny: Grasz muzykę free, niech zatem bluesowych harmonii. W efekcie otrzymujemy tak jak u wielkich stylistów bluesa. śród prozaicznych i przyciężkich budynków socre- i ten wywiad odbywa się na zasadzie wolnych skoja- współcześnie brzmiące, niebanalne wykonania alistycznej zabudowy MDM-u jak czysty i nieskala- rzeń, asocjacji. Siedzimy w kawiarni o nazwie “Kar- kompozycji Muddy Watersa, Johna Lee Hookera, To wybitnie inteligentna, doskonała, wielowar- ny arktyczny lodowiec. Budynek jest akrobatyczną ma” i jak szukam skojarzenia z tą nazwą to przypo- czy Jimmy Reeda oraz własnych utworów lidera. stwowa muzyka dla wszystkich, którzy chcą mieszanką baroku, neogotyku i modernizmu i nie- mina mi się wydany w roku 1969 album Pharoaha przy każdym kolejnym słuchaniu odnajdować wiele brakowało by w ogóle nie powstał. W ogłoszo- Sandersa o takim właśnie tytule. Na płytach Twoich Czy zatem tak właśnie jak muzyka na tej płycie, w niej coś nowego. Podobnie jak wszystkie nym w roku 1901 konkursie wygrał projekt Stefana najważniejszych formacji czyli Unidivided i Hery wygląda współczesna wersja bluesa z Delty? Być bluesowe płyty James Blood Ulmera. Szyllera, architekta gmachu Politechniki i Zachęty. dużo podobnych jak na tamtej płycie klimatów: od- może, choć to przecież tylko hasło pozwalające A tymczasem komitet budowy kościoła wywołał krywania innego świata, duchowości, transcenden- odnaleźć kolejne płyty wśród tysięcy innych James Blood Ulmer, No Escape From The Blues: The skandal wybierając do realizacji koncepcję Józe- cji, podróży do źródeł. Coltrane to zaczął, ale nie on wydawanych codziennie pozycji. James Blood Electric Lady Sessions (2003, Hyena Records, numer: fa Piusa Dziekońskiego. Może takie było po prostu jeden, to się unosiło wtedy w powietrzu… Ulmer od lat wędruje własnymi ścieżkami, pro- 825005931223, format CD). przeznaczanie, pomyślałem, odrywając wzrok od ponując muzykę niełatwą, niebanalną, choć nie świątyni i kierując się ku położonej zaledwie kilka WZ: W moim odczuciu, żyjemy obecnie w bar- udziwnianą na siłę. To raczej twórcze poszuki- Rafał Garszczyński metrów od niej kawiarni „Karma”, gdzie w piątkowy, dzo podobnych czasach. W czasach wielkich wania niż awangarda mająca na celu szokowa- styczniowy poranek umówiony byłem na rozmowę przemian w świadomości. W latach 60tych mia- nie słuchacza. z Wacławem Zimplem. ła miejsce całkowita zmiana paradygmatu. Pękły

42 43 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

stare schematy, a wiele tabu zostało przełama- WZ: Przyjęło się uważać, że pod hasłem WZ: To wszystko zależy od tego w jakiej prze- MN: Wrócę do tego stanu, o którym wspominałeś nych. Ta rozwijająca się błyskawicznie świado- „awangarda“ kryje się coś nieprzystępnego. strzeni się poruszamy, jakie współrzędnie przyj- wcześniej? Co miałeś na myśli? mość uwolniła wiele twórczych procesów, nie Nie chcę grać muzyki nieprzystępnej. Chcę miemy. Jeśli weżmiemy pod uwagę świat zupeł- tylko w jazzie. The Doors, Hendrix, Joplin – to grać muzykę, która oczyszcza, która daje rów- nie racjonalny to oczywiście takie dywagacje WZ: Tak jak już mówiłem, bardzo ciężko mó- był powrót do szamanizmu, do rytuałów o któ- nież pewne odpowiedzi. Współczesne środki nie mają sensu. Natomiast jeśli pójdziemy wy- wić o tym stanie. Poza samym doświadczeniem, rych świat zapomniał. Czuję szczególny zwią- wykonawcze są dla mnie wypadkową proce- żej w transracjonalny świat to wydaje mi się, że którego ciągle szukam, chyba tylko sztuka może zek z tamtymi czasami, ponieważ wydaje mi się, su twórczego a nie celem. Nie przepadam za w sztuce jest bardzo dużo niewytłumaczalnych się zbliżyć do nazwania jego istoty. Ten wiersz że ludzie zbliżyli się wówczas do samych siebie. tym bardzo europejskim sposobem myślenia, zjawisk. Weźmy Mozarta, w jego rękopisach nie Kabira Abode of the Beloved, którego strofy sta- Myślę, że dzisiaj, dzięki doświadczeniom tamte- który mówi, że musimy wyprzedzać, tworzyć ma ani jednego skreślenia. On swoje partytury, ły się tytułami utworów na drugiej płycie HERY, go pokolenia, możemy w bardziej kontrolowany nowości, być zawsze z przodu. A tak napraw- jakby z matrycy przepisywał na czysto. Ciężko niesamowicie opisuje ten stan. sposób zagłębić się w tajemnice świadomości. dę czy słuchaczy interesują te nowe trendy? to pojąć… Ta magia dotyczy także muzyki im- Sądzę, że niespecjalnie. One interesują nie- prowizowanej. Jak wyjaśnić na przykład fakt, że Tęsknota za tym niedualnym stanem była in- MN: Nie rozumiem. Możesz to rozwinąć? których muzyków, a najbardziej krytyków. kilka razy zdarzyło się, że w Reed Trio rozpoczy- spiracją dla nas kiedy nagrywaliśmy tę płytę. Dla mnie nie taka jest rola muzyki. Jest nią nając free improwizowany utwór, jednocześnie Zresztą ciągle właśnie to nas inspiruje. WZ: Uważam, że chodzi zawsze o to samo, czyli doświadczenie prowadzące z jednego stanu zaczynaliśmy wszyscy od tego samego dźwięku? o poznanie samego siebie. A rewolucja kultu- w drugi. Rytuał, umożliwiający przejście do MN: To w ogóle jakaś nadzwyczajna historia, że oto rowa lat 60tych przyspieszyła wiele procesów stanu, w którym kolektywnie improwizują- Muzyka nabiera życia, dopiero kiedy pojawi gdzieś tam w Nowym Orleanie, w dzielnicy czarnych ewolucyjnych. cy muzycy, są równie mocno zaangażowani się w niej jakiś niewytłumaczalny pierwiastek. prostytutek i złodziei, paru gości zaczyna grać coś w proces jak słuchacze. Piąty element. Napisałem wiele utworów, które co tak naprawdę jest muzyką do tańca. A potem to W muzyce, którą gram, najbardziej zależy mi zagrałem raz czy dwa razy i nie było sensu do nie wiadomo dlaczego rozwija się tak bujnie, że my na powrocie do rytuału, dzięki któremu muzy- MN: Możesz powiedzieć coś więcej o tym stanie? nich wracać, bo pomimo dobrze zakompono- jeszcze 100 lat po tym wydarzeniu, chociaż muzyka cy wraz z publicznością mogą zagłębić się w do- wanej formy, nic w nich nie było. Ale zdarzają całkowicie zmieniła się od tamtego czasu, a może świadczenie. To jest dla mnie najważniejsze, a nie WZ: O tym stanie tak naprawdę ciężko jest coś się takie, które żyją dłużej, bo jest w nich coś, właśnie dlatego, rozmawiamy o niej. Bo jazz ciagle tworzenie nowych rzeczy. Zgadzam się z Luto- powiedzieć. To jak opisywanie smaku, którego czego nie umiem nazwać. żyje i rozwija się! Moja hipoteza jest taka, że dzie- sławskim, który powiedział, że to co w sztuce nigdy nie poznałeś. Nawet najlepiej opisują- je się tak dlatego, że w tej muzyce jest właśnie ten nowe, jest tym, co się najszybciej starzeje. Obec- ce go słowa nie będą w stanie zastąpić samego Na przykład taki utwór Cefalu z pierwszej płyty pierwiastek duchowy… nie pojęcie awangardy nastręcza dużo proble- doświadczenia. Mam nadzieję, że ludzie którzy Hery jest dla mnie szczególnie ważny. To taki mów, często odciąga od meritum i prowadzi do przychodzą na koncerty odczuwają to i zabie- prosty temat w dwugłosie, który właściwie sam WZ: No cóż, całkowicie się z tym zgadzam. Tak zachwiania proporcji pomiędzy wyrażaniem tre- rają to przeżycie ze sobą. A potem wracają po się napisał. Siedziałem długo w normańskiej ka- naprawdę duchowość jest wszędzie i zawsze czy ści w sztuce, a nowymi środkami wyrazu. Mam więcej. Moim marzeniem jest aby muzyka, któ- tedrze w Cefalu, którą wzniósł na początku XII tego chcemy czy nie. Natomiast w przypadku wrażenie, że w większości środowisk twórczych rą gram była wyzwalająca. Ta idea przyświeca w. król Roger II. Niezwykła budowla, surowe początków jazzu, to niezwykłe w tej idei jest to, właśnie nowe środki wyrazu stają się istotą, a nie wszystkim muzykom z zespołu Hera. piękno piaskowca, złoto bizantyjskich mozaik że nie chodzi o to, żeby się zmieścić w szablonie, treść. Także w takim potocznym znaczeniu, nie w apsydzie. Nagle zacząłem słyszeć dźwięki, tylko o prawo wyrażania swoich emocji, takimi czuję się twórcą awangardowym. MN: Jeśli zatem to nie awangarda to skąd wzięła się które wydobywał wiatr przedostający się przez jakie one są. Kiedy muzyka jest prawdziwa, to ta ta muzyka? Podyktowali Ci ją starożytni bogowie, jakieś szczeliny do wnętrza. Były tak konkretne wolność fascynuje i otwiera. Zarówno muzyków MN: Wiele osób zdziwi to, że wg Ciebie Hera to nie których spotkałeś w trakcie podróży po Sycylii? i sugestywne, że nie pozostało mi nic innego jak jak i słuchaczy, dlatego ta idea jest wciąż żywa. awangarda!!! zapisać je i tak powstał ten utwór.

44 45 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

Takie obcowanie z muzyką może być oczyszcza- wielka oświecona myśl przenikająca cały świat, WZ: Chyba najbardziej brakuje mi świadome- jące, zupełnie jak w rytualnej muzyce afrykań- bez względu na miejsce i czas. go, społecznościowego podejścia, muzyków skiej gnawa, gdzie poprzez trans dusza powraca i organizatorów życia muzycznego. Stąd po- do równowagi i zdrowia. MN: Wspomnieliśmy oberki i mazurki, to na koniec mysł na serię koncertową „HERA w Składzie pytanie dotyczące polskiej sceny: co Ci się na niej Butelek”, który zresztą przyszedł mi do głowy MN: Przy okazji gnawa wspomniałeś o transie, on podoba a co nie? po pobycie w Chicago. Tam muzycy działają jest obecny oczywiście w jazzie od samego począt- w zupełnie innych realiach, bo Stany Zjedno- ku, poprzez te nuty afrykańskie, które przeszczepili WZ: Podoba mi się to, że jest coraz więcej lu- czone uniemożliwiają życie z muzyki. Ci którzy na grunt muzyki amerykańskiej czarni muzycy. Na dzi, którzy mają bardzo silną koncepcję tego, z niej się utrzymują muszą grać w Europie. To Twoich najnowszych płytach czyli “Move s Between co chcą robić. Jetem wielkim fanem Raphaela co jest niesamowitego w tamtych społecznoś- Clouds”, a zwłaszcza “Where My Complete Beloved Rogińskiego. Abstrahując od wielu jego zna- ciach, to fakt jak oni są niesamowicie zorgani- Is” trans odgrywa wielką rolę. Mam wrażenie, że komitych projektów, jest to człowiek, który ot- zowani. W Chicago jest przynajmniej pięć czy w polskim jazzie, a nawet szerzej w muzyce tego worzył wielu muzyków na głębsze postrzeganie sześć miejsc, w których gra się bardzo dobrą, transu było mało… muzyki. Mnie również bardzo udzielił się jego aktualną muzykę. Chicagowscy muzycy dzia- wyjątkowy sposób widzenia różnych tradycji łają systemowo. Dave Rempis w środy bukuje WZ: W ludowej muzyce było go mnóstwo! Weź muzycznych jako przejawu tej samej energii. koncerty w galerii “Elastic”, Ken Vandermark takiego oberka, a jeszcze lepiej mazurka. On mi Podoba mi się także ruch, który Marcin Ma- w czwartki w Hideout, Jim Baker gra co tydzień wręcz przypomina taniec derwiszów. secki zainicjował w polskich klubach, nadając w Beat Kitchen, a jak jeszcze był Velvet Loun- nowe życie muzyce klasycznej. Uważa, że nie- ge to regularnie grał tam Fred Anderson. Jeżeli MN: Wow! Ale skojarzenie! Przypomniała mi się te- zwykle ważną postacią jest Mikołaj Trzaska, ktoś mieszka tam i faktycznie gra to znaczy, że raz ciekawa historia Wojciecha Bobowskiego zna- który poza tym, że jest genialnym muzykiem, naprawdę bardzo chce to robić. U nas sytuacja nego jako Ali Bej Ali Ufki. Postać w Polsce całko- potrafi inspirować ludzi do ich własnych, in- zmierza w podobnym kierunku, ciężko będzie wicie nieznana, a w Turcji jest uważany za twórcę dywidualnych poszukiwań, czego wielokrotnie wyżyć z samej muzyki, dlatego aby przetrwać muzyki ottomańskiej. W roku 1638 jako dwudzie- sam doświadczyłem. powinniśmy uczyć się od nich właśnie społecz- stolatek został porwany przez tatarski podjazd, nościowego podejścia, tego by bardziej dbać historia jak z „Pana Wołodyjowskiego”, i sprzedany Podoba mi się to, że coraz częściej muzycy o siebie nawzajem, wyciągać rękę, żeby robić do Turcji. Życie ocaliła mu mi.in. znajomość notacji z różnych przestrzeni spotykają się ze sobą ra- więcej rzeczy wspólnie, bo w tym jest siła. muzycznej, uczył się na organistę, dzięki której za- zem – muzycy klasyczni z muzykami improwi- miast trafić na plantację gdzieś w północnej Afryce zującymi, muzycy mainstreamowi z muzykami znalazł się na dworze sułtana. Słuchając jego mu- freejazzowymi, muzycy freejazzowi z muzykami zyki, której wiele napisał dla sufickich bractw der- ludowymi, po prostu ludzie zaczynają coraz bli- wiszów, zawsze miałem poczucie, że pobrzmiewają żej ze sobą współgrać i dużo ważniejsze jest to, że mi w niej jakieś znajome nuty… czyżby te z oberka każdy ma coś do zaproponowania niż to, że ktoś czy mazurka…? czegoś nie potrafi, czy że ktoś czegoś nie robi.

WZ: Ja myślę, że to wszystko jest stare jak świat MN: A czego Ci brakuje? i wszechobecne. Tak naprawdę jest to jedna fot .Justyna Jaworska

46 47 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

Wyłapuję akordy, brzmienia, kolory, barwy…

Z gitarzystą Przemysławem Strączkiem o nowej autorskiej płycie Evans rozmawia Ryszard Skrzypiec.

Ryszard Skrzypiec: Historia Twojej znajomości z Te- muzykę. A jeśli tak, to dlaczego nie podejść do riverem Cheungiem jest powszechnie znana, więc niej w gitarowy sposób? nie będziemy tu jej przypominać, przejdźmy zatem do płyty Waszego autorstwa zatytułowanej Evans, RS: Kilka dni temu ukazał się tribute dla Evansa która wychodzi już 4 lutego. Skąd wziął się pomysł, w wykonaniu trio Chick Corea-Eddie Gomez-Paul żeby przekładać fortepianowe kompozycje Billa Motian (przy okazji album Further Explorations stał Evansa na gitarę, w dodatku na dwie gitary? się tributem dla Motiana, który zmarł w listopadzie ubiegłego roku), więc ta muzyka jest żywa. Przemysław Strączek: Pomysł wziął się stąd, że ja jestem wyczulony na harmonię, harmonia bar- PS: Mówi się, że Evans jest trudny do grania, dziej do mnie przemawia niż linearne podejście bo faktycznie jego kompozycje nie są łatwe. Co do muzyki. Moje receptory bardziej wyłapują mnie ujęło w jego podejściu do harmonii? To, akordy, brzmienia, kolory, barwy i Bill Evans że stosował akordy, które nie były harmonicznie jest właśnie taką osobowością muzyczną, która w żaden sposób ze sobą związane, a te powią- trafia w mój sposób odbioru muzyki. Przygo- zania brzmiały. I to dla mnie było niesamowite. I jeszcze w tym wszystkim jest coś niesamowi- dla mnie bardzo trudne: „Very Early”, „Time Re- towując się do tej płyty, przestudiowałem bio- Jak to się dzieje, że to brzmi, choć na logikę nie tego, co wyszło później. Z Teriverem, z którym membered” czy „Walking up” i strasznie długo grafię Evansa i to, co mnie do niego ostatecznie powinno pasować, a na ucho brzmi? Dla mnie nagrałem płytę, spotkałem się prawie dokładnie się ich uczyłem, aby je grać swobodnie. A kiedy przekonało, to fakt, że używał połączeń harmo- niesamowite w tej muzyce jest to, że nie można rok temu. Pomysł na płytę pojawił się ponad po pewnym czasie grało mi się je bardzo do- nicznych, które były dla mnie nowe, odbijały jej sprowadzić do wspólnego mianownika, że dwa lata temu po mojej wizycie w Stanach Zjed- brze, to wtedy przyszła myśl, aby to nagrać. To od takiego klasycznego podejścia do muzyki ona zawsze żyje i nie można jej złapać w sidła. noczonych. Kiedy spotkałem Terivera, zaczęli- był mój pomysł, takie monograficzne podejście jazzowej, gdzie dominują progresje II – V- I, II Każda wielka osobowość muzyczna wprowadza śmy razem grać i uznaliśmy, że dobrze nam się do tematu. – V- I - VI. Takie mocno osłuchane. On jakby je coś takiego, z czego korzysta się później przez gra. Wtedy ja zaproponowałem, aby wspólnie trochę łamał. Biały pianista, z korzeniami sło- długie lata. Takim przykładem jest również zrobić program z muzyką Evansa. I udało się. Dodatkowym efektem, środkiem wyrazu jest wiańskimi – jego matka pochodziła z Ukrainy. Monk. Miałem też swoją przygodę z Nowym W trakcie pobytu w Polsce Teriver pochwalił duet gitarowy, który chyba dość rzadko poja- I to również mnie utwierdzało w przekonaniu, Jorkiem, Stanami. Byłem w miejscowości, z któ- się, że będzie miał trasę z Eddiem Gomezem wia się na płytach jazzowych, choć oczywiście że właśnie to wyłapuję, i że fajnie byłoby jego rej pochodził Bill Evans. On grywał tam między w Chinach i Tajwanie, z programem tribute to są świetne płyty Herba Ellisa z Joe Passem, Jima kompozycje, jego sposób myślenia przekazać innymi, w polskich domach kultury, z Polaka- Bill Evans. I tu się niejako zamyka koło, bo Ed- Halla i Pata Metheny’ego, czy Janusza Stobla poprzez gitarę. My mówimy o kompozytorze, mi. Przyjemnie się czyta o jego drodze kariery, die Gomez, znana postać, jedenaście lat współ- z Henrykiem Alberem. pianiście, który zmarł ponad 30 lat temu. Czas gdzie zaznacza się polski wątek. I druga sprawa, pracował z Billem Evansem. jego świetności to lata 60. i 70., nagrywał też to Chopin, który bardzo go inspirował. Zresztą W porównaniu z pierwotnymi kompozycja- słynną płytę Kind of Blue, to było tyle lat temu, Evans został nazwany Chopinem jazzu, kiedy W trakcie swojej edukacji muzycznej zwróci- mi, tu mamy instrumenty strunowe, każdy ma ale wydaje mi się, że warto przypominać jego koncertował w Europie z Gomezem w latach 70. łem uwagę na kompozycje Evansa, które były inne brzmienie – prowadzenie linii basu, granie

48 49 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

akordów, wymiana to wszystko powoduje, że ta wym Radia Kielce. I to, co jest na płycie, to jest RS: Pomimo dużej różnicy wieku? RS: A jak Teriver zareagował na Chopina? Bo ostat- muzyka brzmi inaczej. częściowo z próby i częściowo z późniejszego nim utworem na płycie jest Mazurek F-dur. koncertu. Choć na płycie nie słychać obecności PS: Dużej – 9 lat. To tak naprawdę nie ma zna- Zależało mi również na promocji i propagowa- publiczności. To był jedenasty koncert w trasie. czenia. Jest tak, żyjąc w NY, codziennie uczest- PS: Bez oporów. Ja chciałem zrobić Chopina niu gitary jazzowej. Wiadomo, że inaczej się gra przed publicznoś- niczysz w życiu tego środowiska – chodzisz do ze względu na wątek polski w życiu Evansa. cią, a inaczej gdy nikt cię nie słyszy, ze świado- klubów, na świetne koncerty, jamy, spotykasz Teriver doskonale zna repertuar Chopina. Nie RS: Nie myślałeś wcześniej o nagraniu solowym? mością, że nagrywasz na płytę. Cieszę się, że ludzi, rozmawiasz, nierzadko masz do czynie- musiał się go uczyć. Ja tylko powiedziałem jak udało się to połączyć. nia z gwiazdami sceny jazzowej. Ja i nie tylko ja, chciałbym ten numer zagrać, zapowiedziałem, PS: Nagranie solo to dla mnie następny stopień nazywam to osmozą. To przenika przez skórę. że gramy Mazurkas F Major i zagraliśmy, bez wtajemniczenia. 18 lutego daję pierwszy koncert Co do nagrania, to z każdym kolejnym kon- Staje się naturalnym sposobem rozumienia tej żadnego kwitu, co prawda w D Major, bo gramy solowy na gitarze, do którego długo się przygo- certem projekt dojrzewał – to nie tylko kwestia muzyki. Bo inaczej rozumieją jazz Amerykanie. w D, ale zagraliśmy. towywałem. I chciałbym coś przyszłości zrobić, samych wykonań, ale także rozmów, dyskusji, Obcują z tym, bo to jest ich kultura. Muzyka ale niekoniecznie Evansa, mam już inny pomysł, poszukiwań optymalnych rozwiązań. Sama jest tam na bardzo, bardzo wysokim poziomie. RS: A co po Evansie? który będę realizował w przyszłym roku. rozmowa otwiera, pozytywnie nakręca. W pew- My Europejczycy mamy coś innego. Zauważa nym momencie tej trasy zaczęliśmy rozmawiać się, z czego się cieszę, naszą lirykę. Słowiańska PS: W sierpniu będę miał sesję nagraniową RS: Premiera koncertowa płyty Evans 10 lutego co zrobić, żeby to jeszcze lepiej zażarło. Bo po- nuta jest taka bardziej liryczna. Też jest ogień, z muzykami z Włoch, z którymi koncertowa- z Konradem Zemlerem? jawiło się trochę problemów, które wynikały ale jest i taka melancholia, inna melodyjność. łem jesienią. Ale o tym będziemy rozmawiać z tego, że jednak gramy inaczej. Więc traktując I wydaje mi się, że na tej płycie można to usły- w przyszłości. PS: Tak, później dwa koncerty w Krakowie z Ka- się jak partnerzy zaczęliśmy poszukiwać opty- szeć. Mnie samemu trudno o tej płycie mówić. rolem Whitem, a potem – na jesień przygoto- malnych rozwiązań. Co zaowocowało jeszcze RS: Jeszcze grasz duety. wuję trasę koncertową z Teriverem, chcemy dać większym zrozumieniem istoty projektu. RS: Jak sobie przypominam Wasz występ na festiwa- około 20 koncertów w Polsce i Wielkiej Brytanii. lu Jazz w Ruinach to mnie i nie tylko mnie dobrze się PS: Tak z Karoliną Śleziak, przygotowujemy Ale to jeszcze w sferze planów i przygotowań. Zupełnie inne podejście ma Teriver, a zupełnie tego słuchało. Reakcja publiczności była na tak. Za- płytę, ale to odskocznia od tego, co robię na co inne mam ja. On jest wychowany w odmien- równo w całości, jak i dialogów pomiędzy muzykami. dzień. I to są głównie jej kompozycje typu „son- Jest duże zainteresowanie tym projektem i na nej kulturze, od siedmiu lat mieszka w No- gwriters”, ale także standardy jazzowe. Ja uwiel- wiosnę będę koncertować głównie z Konra- wym Jorku, gdzie ma kontakt z najlepszymi PS: Przypominam sobie, że to wtedy podkreśli- biam ten projekt, bo to dla mnie zupełnie coś dem. Jak wynika z moich rozmów z ludźmi, muzykami. Moje, i nie tylko moje, zdanie jest łeś. Na płycie udało się taki efekt uzyskać. Gra- innego. którzy kochają muzykę gitarową, to jest to dla takie, że Azjaci są świetnymi technikami. Już my na tych samych instrumentach, ale każdy nich ciekawe przedsięwzięcie. Myślę, że będzie od najmłodszych lat kształcą się w grze na in- jednak prowadzi swoją inną opowieść, maluje RS: Trzeba przyznać spora aktywność. Dziękuję za dużo koncertów z tym programem. strumentach. Do tej techniki, w tym przypadku swoje impresje na temat pewnych kompozycji, rozmowę. dochodzi świetna, ta nowojorska muzykalność, które powstały przed laty, ale dalej są żywe. RS: Z tego, co pamiętam, to nagranie płyty poprze- brzmienie, które mnie kręci. Teriver mówi tym dzone było trasą koncertową. samym gitarowym językiem, co nowojorczycy, Jeszcze wracając do Evansa – jest to przykład co mi się strasznie podoba. I od niego w tej ma- pianisty, który grał z czarnymi muzykami. I oni PS: Płytę nagraliśmy w ciągu trzech (!) godzin. terii wiele się nauczyłem w trakcie tych nagrań, go brali. I to jest piękne. Przedarł się do historii To był ostatni dzień trasy. Mieliśmy próbę dwie co mnie jeszcze bardziej zainspirowało. jazzu jako jeden z nielicznych białych pianistów. godziny i godzinny koncert w studiu koncerto-

50 51 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

Artur Dutkiewicz: jesz fortepian na próbach, żeby innym coś poka- Jeśli chodzi o Czesława Niemena, to żaden inny Kiedy ćwiczyłem na fortepianie, przychodził Tommy Flanagan i słuchał… zać, czy pisząc aranże. Wtedy nie jest potrzeba wokalista nigdy tak na mnie emocjonalnie nie rozgrzewka, ani codzienne ćwiczenia. Jeśli grasz działał. To są również sprawy pozamuzyczne, w zespole, albo koncert solowy, musisz mieć sil- jakaś głęboka podświadomość. To nie podlega Rafał Garszczyński: Słuchamy fragmentu nagrania ne palce, ale również być rozluźnionym. To wy- racjonalnemu osądowi. koncertowego z płyty New Morning: The Paris Con­ maga treningu, tak jak u sportowców, żeby połą- cert na którym Stanley Jordan gra jedną ręką na gi- czyć mózg z palcami we właściwy sposób. Kiedy RG: Czesław Niemen przeszedł podobną muzyczną tarze, a drugą jednocześnie na fortepianie. gram solo, albo w małych składach, niewątpliwie drogę, jak Jeff Beck. Zaczynał od coverów znanych przygotowuję się do tego intensywnie. Do gry na przebojów ery rock and rolla, poprzez cięższe ro- RG: Powiedz, czy można grać na fortepianie tak mi- fortepianie przydaje się dobra forma fizyczna. ckowe klimaty po jazzowe fusion. Też najczęściej mochodem, bez codziennych mozolnych ćwiczeń, pozostając poza głównym obiegiem komercyjnym. czy to wymagający instrument, któremu trzeba po- RG: Często korzystasz ze znanych z nieco innej mu- Często zastanawiam się, jak potoczyłaby się kariera święcić całe życie? zyki tematów, nagrałeś płyty z tematami Jimi Hen- Czesława Niemena, gdyby urodził się w innym kra- drixa i Czesława Niemena. Traktujesz znane tematy ju? Nieco bliższym centrum światowej kultury? To Artur Dutkiewicz: To nagranie ma też aspekt wi- dość swobodnie. Można spotkać się z opiniami, że zresztą pytanie dotyczy wielu innych nie tylko pol- zualny, niewątpliwie musi budzić entuzjastyczną znane nazwisko i znane melodie są dobrym argu- skich muzyków… Gdyby Czesław Niemen urodził reakcję publiczności. Większość muzyków, dla mentem pomagającym sprzedać płytę na pełnym się w nieco innym kraju, może nie mielibyśmy Joe których głównym instrumentem nie jest forte- nowości rynku. Dlaczego sięgnąłeś po te akurat na- Zawinula, tylko Czesława Niemena w roli gwiazdy pian, trochę na nim gra, jedni bardzo dobrze, zwiska i po te kompozycje? światowego formatu? inni nieco słabiej. Fortepian jest podstawą edu- kacji muzycznej, nawet jeśli uczysz się grać na AD: To wynika z mojego osobistego związku AD: No tak, jest w tym wiele prawdy. Cze- innym instrumencie. Najłatwiej na nim wyjaś- z tymi artystami i ich kompozycjami. To muzy- sław Niemen nagrał przecież wyśmienitą płytę nić zasady funkcjonowania muzyki. Dęciacy na ka mojej młodości, ona oddziaływała na moje w USA. fortepianie ustawiają akordy, żeby do nich two- życie, nie tylko muzyczne. Chciałem też okazać rzyć melodie. Komponują na nim. W zasadzie im szacunek. Nagrywając te płyty nie miało dla RG: Mamy na myśli album Mournier’s Rhapsody na- większość muzyków zna podstawy gry na forte- mnie znaczenia, że to może pomóc w sprzedaży. grany w towarzystwie między innymi Jana Hamme- pianie, i gitarzyści i perkusiści i wokaliści. Jeżeli coś kochasz to chcesz być z tym. Kompo- ra, Johna Abercrombie, Ricka Lairda, Dona Grolni- zycje Jimi Hendrixa wielokrotnie dawno temu cka i Michała Urbaniaka. RG: Są takie instrumenty, które wymagają codzien- graliśmy na jamach, na warsztatach jazzowych nych ćwiczeń, czy do nich należy fortepian? w Puławach, najczęściej późno w nocy. Wtedy AD: Tak, oczywiście. Choć nie jest on dziś łatwo wszyscy uczestnicy mieli już nieco dość grania dostępny. Dla mnie Czesław Niemen, to jednak AD: To wszystko zależy do czego ma służyć for- standardów. Kiedy grywaliśmy „Hey Joe”, ludzie przede wszystkim głos, niesamowity i przejmu- tepian, jeśli jest przez kogoś używany na kon- tańczyli na stołach. Muzycy i słuchający stawali jący. Muzyka, którą tworzył, pozostaje dla mnie cercie jako instrument dodatkowy – często grają się jednym. Takie granie trwało do rana. Wszy- nieco na drugim planie. Ja opieram się na od- tak nawet trębacze, choćby na syn- scy to znali i lubili grać. W Puławach graliśmy czuciach, impulsach. Ekspresja głosu Niemena tezatorze – to oczywiście perfekcyjna technika 3, może 4 utwory Jimi Hendrixa, na płycie jest przenika mnie na wskroś. nie jest konieczna. Tak samo, jeśli wykorzystu- ich oczywiście więcej. fot.Wojtek Drozdowicz

52 53 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

RG: Słyszałeś Niemena śpiewającego po rosyjsku? RG: Pora czegoś posłuchać. Moim absolutnie ulu- RG: Słuchamy fragmentów albumu Herbie Nicholsa ki i ma więcej rytmu. Jeśli słucha się i gra dużo bionym pianistą jest Oscar Peterson, ale nie potrafię The Complete Blue Note Recordings. klasyki, trudno jest swingować. Trzeba się uczyć AD: Tak, oczywiście znam te nagrania, świetne, wybrać jednego nagrania, ani nawet jednej najważ- tego równolegle. Są artyści – choćby Wynton jak większość tego co nagrał. Imponowało mi też niejszej jego płyty, więc dziś go nie posłuchamy… AD: Świetnie swinguje, bardzo to fajne, nie Marsalis – którzy świetnie swingują i równie wy- jego podejście do świata. Niewielu ludzi ma taki znam tych nagrań. śmienicie grają klasykę. W tym trzeba dorastać. szacunek do świata. Czesław Niemen był dobrym AD: Moim też. Oscar Peterson grał mając za człowiekiem. Poruszał tematy ważne dla ludzko- sobą całą tradycję amerykańskiego jazzu, ale RG: W sekcji grają Art Blakey na zmianę z Maxem Ro- RG: Akurat jeśli chodzi o Wyntona Marsalisa, to tra- ści, dbał o naszą cywilizację. Był humanistą. jednocześnie z europejską elegancją. Jego mat- achem, a na kontrabasie zwykle Al McKibbon. dycyjnie jestem trochę na nie, on wszystko robi do- ka była Hinduską z Goa, ojciec był z Karaibów, brze, ale niczego nie robi doskonale… RG: Spotkałeś kiedyś Niemena osobiście? wychował się w Kanadzie, to dało mu różne in- AD: W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych spiracje. Oscara Petersona słuchałem od zawsze. było normalne że wszyscy swingowali. Teraz AD: Od strony warsztatu muzyka jazzowe- AD: Tak, kilka razy, ale to były raczej krótkie, Cokolwiek zagra jest na niebotycznym pozio- taką muzykę gra się najczęściej na jamach. Swin- go to jest absolutny top, czego się nie dotknie okazjonalne spotkania. mie. Obok Arta Tatuma, którego jest kontynua- gowanie, granie na walkingu nie jest dziś proste jest świetne. Może czasami robi z muzyki tro- torem, jest największym wirtuozem fortepianu dla wielu młodych europejskich pianistów. Jeśli chę muzeum, ale rozumiem, że nadaje wartość RG: Zawsze miałem wrażenie, że jego zamknięcie jazzowego. Tyle jest radości w jego muzyce. swingu się nie czuje, to nie może się udać. Dlate- swoim korzeniom, warsztat ma jak nikt inny. wynikało z ostrożności, w pewnym momencie wolał go często muzycy omijają takie granie z daleka. już z nikim nie próbować, bo nigdy nie było wiado- RG: Słuchamy Gonzalo Rubalcaby grającego solo Grają raczej rzeczy ósmawkowe albo balladowe. RG: Słuchamy fragmentu płyty Phineasa Newborna mo, czy dobrze się trafi… „Imagine” Johna Lennona – nagranie pochodzi Jan Ptaszyn Wróblewski na pewno by go znał. Jr. – „Here Is Phineas: The Piano Artistry Of Phineas z płyty Imagine: Gonzalo Rubalcaba In The USA. Newborn Jr.”. AD: Tak, tak to było, był kiedyś wielką gwiazdą, U nas w Polsce są pianiści, którzy świetnie kreatywnie rozwijał swoją sztukę by być wierny RG: To jest pomysł podobny do Twoich projektów, swingują – Wojtek Karolak, Andrzej Jagodziń- RG: To kolejny mało znany, niedoceniany, moim swoim ideałom, a większość publiczności tego klasyczna znana wszystkim ballada, rodzaj dekon- ski, Michał Tokaj, Kuba Stankiewicz, Wojtek zdaniem wybitny artysta fortepianu… Znany wielu nie rozumiała. Wszyscy chcieli, żeby grał ciągle strukcji, taki domek z kart, z którego wyjmujemy ko- Niedziela. Jeśli ktoś jest wychowany na muzyce muzykom i niewielu słuchaczom… Taki muzyk mu- „Pod Papugami”. lejne elementy, sprawdzając, jak dużo można usunąć, klasycznej, swing wychodzi często kanciasto. zyków, jest dla pianistów tym, kim Pat Martino dla żeby jeszcze zachować charakter znanej wszystkim Moim zdaniem każdy muzyk jazzowy powi- gitarzystów… Pomyślałem sobie, że wszyscy grają amerykań- kompozycji. Gonzalo Rubalcaba to pianista, który nien umieć swingować. To jest część warsztatu, skie standardy, a mamy przecież nasze polskie jeśli ma swój dzień, potrafi zahipnotyzować publicz- tak jak granie Bacha w muzyce klasycznej. AD: Klasyczne be-bopowe granie. Świetny melodie, równie dobre. Warto je traktować jako ność w nieosiągalny chyba dla nikogo sposób… dźwięk i technika, i znowu swing… Gra perli- pretekst do improwizacji. Muzycy amerykańscy RG: Któryś z wielkich muzyków, nie pamiętam te- ście, choć z pewnością jest w tym wiele niuan- grają muzykę swojej młodości. Dlaczego my AD: Wolę Gonzalo Rubalcabę grającego w ze- raz kto, napisał w swojej biografii, że klasyczne wy- sów, które potrafi docenić ktoś, kto w tym sie- mamy grać muzykę ich młodości, kiedy może- spole. To dość nietypowy kubański pianista, kształcenie muzyczne, konserwatorium nieco prze- dzi… On jest bardzo elegancki w tym co robi, my grać to, czego sami słuchaliśmy w dzieciń- ma klasyczną technikę gry, piękny subtelny szkadza swingować… ma technikę i dba o każdy dźwięk. stwie. To daje też fajny kontakt z publicznością, dźwięk, lubi przestrzeń … To jest bardzo prosta ona też zna te melodie. Standardów amerykań- melodia, ja bym jej nie komplikował ponieważ AD: Zgodzę się z tym, choć to raczej nie jest RG: Istotne znaczenie ma też instrument… skich już się nagrałem. jestem melodykiem. Europa ma w genach me- kwestia ułożenia palców, czy techniki gry, ale lodię i harmonię, a Ameryka rytm. odczuwania rytmu. Muzyka klasyczna oparta AD: W studio w tym czasie nie było wyboru. jest na innych emocjach. Jazz kołysze, jest lek- W Stanach pianiści, szczególnie starszego poko-

54 55 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

lenia, byli przyzwyczajeni do grania w klubach RG: Od czasu kiedy usłyszałem, jak gra Wariacje kształtuje wrażliwość, co przekłada się później dla mnie hałas. Dziś uważam, że to wielka płyta. Ale na kiepskich instrumentach. Kiedy byłem na Glenn Gould stały się one jednym z moich ulubio- na całe życie i decyzje podejmowane w różnych dzień, w którym słyszałem to po raz pierwszy pa- konkursie im. Theloniousa Monka w Waszyng- nych utworów muzyki klasycznej. dziedzinach aktywności. Jeśli w domach rodzi- miętam… Oczywiście to nie jest muzyka na każdy tonie, pamiętam że stały dwa fortepiany do ce słuchają kiepskiej muzyki to przekłada się to dzień. Ona do pewnych nastrojów i okoliczności nie wyboru. Trzeba było zdecydować, na którym AD: Glenn Gould jest po prostu kosmiczny. Też na wrażliwość dzieci. pasuje. Dziś podoba mi się taka muzyka, myślę, że będzie konkurs. Ja poćwiczyłem na obu i wy- lubię Bacha, grałem go w szkole na egzaminach. więcej z niej rozumiem… To trochę przeczy tezie, że brałbym wyśmienitego nowego Steinwaya. Po- Czasami gram w domu preludia i fugi. Sprawia RG: Dzieci często lubią muzykę o skomplikowanej słuchamy tylko sercem… tem usiadł do nich Roland Hanna i wybrał stary, mi to dużą przyjemność. Ostatnio próbowałem strukturze. Mój 7 letni syn na przykład uwielbia póź- swojsko brzmiący, niekoniecznie perfekcyjny grać jego muzykę na podobno największych nego Johna Coltrane’a. Są rzeczy, które wymagają AD: Rozumiem Twoje podejście, ale można instrument. Na nim odbył się cały konkurs… w Europie organach w Kaliningradzie. Wcześ- od słuchacza doświadczenia. Trudno jest odbierać na tę historię spojrzeć zupełnie inaczej. To Ty To była sala im. Beethovena, w Smithsonian In- niej koncert dał lokalny, wyśmienity organista. muzykę zupełnie niezależnie od tego, czego wysłu- zmieniłeś się jako człowiek, być może po części stitute. W jury byli między innymi Roland Han- chało się w przeszłości… za sprawą muzyki, której słuchałeś, dlatego dziś na, Barry Harris i Tommy Flanagan. RG: Czy do takich organów nie trzeba najpierw inaczej patrzysz na ten album, inaczej go sły- przeczytać instrukcji obsługi? Tam jest przecież tyle AD: Widzę to inaczej. Słuchanie muzyki po- szysz. Zadaniem muzyki jest przecież sprawia- RG: Tommy Flanagan był w jury? To przecież abso- różnych dźwigni i przycisków, które w każdym in- przez porównywanie moim zdaniem nie ma nie sobie przyjemności z jej słuchania. Słucha- lutna legenda… strumencie są inaczej rozmieszczone i często dość sensu. To jest odbieranie sobie przyjemności, nie czegoś tylko dlatego, że ktoś gdzieś napisał, umownie opisane? Muzyka to są emocje, chwila. Trzeba uwolnić że to ma sprawiać przyjemność jest oczywistym AD: Tak, miałem okazję poznać go nieco bli- umysł od przeszłości i być w teraz... Co innego bezsensem… Każdy powinien dostosować mu- żej, kiedy raz w życiu grałem na statku pływa- AD: Tym wszystkim zajmował się ów organista podczas edukacji muzycznej w szkole. Wtedy zykę do swoich emocji, które zmieniają się jącym po Karaibach, potem między Bermuda- zmieniając barwy, ja tylko naciskałem klawisze. analiza jest konieczna. Muzyki słucha się ser- w ciągu całego życia, ale też zmieniają się prze- mi a Nowym Jorkiem. Byłem tam z Kwartetem Lubię też, i kiedyś grałem dużo więcej na or- cem, to trzeba robić na 100 procent. Nie można cież w ciągu dnia. Ja cieszę się, że po latach słu- Tomka Szukalskiego. Podczas rejsów koncerty ganach Hammonda. Tamten instrument grał inaczej. To jest problem wielu muzyków i mu- chania, analizowania, zwracania uwagi podczas miały gwiazdy amerykańskiego jazzu, między świetnie, był świeżo wyremontowany. zycznych krytyków, którzy uwielbiają porów- koncertów na sprawy warsztatowe uwolniłem innymi Tommy Flanagan, Gary Burton, Astrud nywać to czego słuchają do czegoś innego co się od chęci analizowania. Robię to tylko, kie- Gilberto, Cab Colloway. RG: W Rosji lubią mieć rzeczy największe… Nie do znają. Ale są też tacy którzy mając wiedzę, jed- dy uczę innych jak grać. Dobra muzyka to jest końca rynkowa gospodarka pozwala też utrzymy- nocześnie słuchają spontanicznie z otwartością taka, która sprawia przyjemność i odbiera chęć RG: Słuchamy Keitha Jarreta grającego Wariacje wać twory nierealne w naszej rzeczywistości, jak na naukowca, będąc w pięknym stanie „nie wiem”. jej analizowania. Goldbergowskie Jana Sebastiana Bacha na klawesy- przykład jazzową filharmonię w Leningradzie… Jestem za drugą opcją. Słuchanie sercem kryty- nie z płyty J. S. Bach Goldberg Variations. kowanie głową, nie odwrotnie. RG: Słuchamy fragmentów płyty Roba Clearfielda AD: Tak, znam to miejsce, grałem tam dwa A Thousand Words. RG: Grałeś kiedyś na starych instrumentach? Na razy. Muzycy wywalczyli sobie takie miejsce. RG: To ciekawe co mówisz, mnie zawsze wydawa- przykład na klawesynie? Tam są super warunki i fortepian koncertowy. ło się, że bagaż muzycznych doświadczeń pozwala AD: Bardzo fajne nagranie. Jest w nim dużo prze- Rosjanie mają muzykę w genach, śpiewanie uchwycić kontekst i lepiej zrozumieć. Może jednak to strzeni. To trochę taka ilustracyjna, odrealniona AD: Próbowałem, ale wolę organy. Za klawesy- i muzykowanie jest tam ważne, trzeba chodzić prawda, że lepiej jest poczuć i przeżyć, niż zrozumieć. muzyka. Jest takie osobiste, bez pośpiechu. Ma nem nie przepadam, ma dla mnie zbyt krótki do filharmonii, do teatru, na balet, śpiewać przy Przypomniała mi się taka historia. Miałem może 15, swój styl. Pewnie studiował klasykę i dużo słu- dźwięk. stole, w polu, czy w cerkwi na 3 głosy. U nas bra- albo góra 18 lat, kiedy kupiłem sobie Bitches Brew chał. Jest w tej muzyce element tęsknoty. kuje wychowania muzycznego w szkołach. To Milesa Davisa. Zupełnie tego nie rozumiałem, to był

56 57 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

RG: Słuchamy „Danny Boy” w wykonaniu Jacinthy kubańskiego, a tu nagle na salę wchodzi nieco jednak, że to stracone pieniądze, takie płyty też są RG: W wielu szkołach wciąż na lekcjach muzyki kró- z płyty Here's To Ben – A Vocal Tribute To Ben Webster. podchmielona para i nie robiąc sobie nic z ludzi potrzebne… luje flet prosty, podstawy zapisu nutowego i śpie- zasłuchanych w te niełatwe akordy zaczyna tań- wanie piosenki na ocenę… To i tak nie pozwoli wy- AD: Świetnie nagrane. Bardzo podoba mi się cie- czyć na parkiecie, który był przed sceną… Tom- AD: . Oceny ludzi się zmieniają wraz z życiem, łowić żadnego muzycznego talentu. One wyłowią pły, miły wokal, który jest na pierwszym planie, my Flanagan nie mógł nic zrobić, bo przecież w tym nie ma nic trwałego, a taka opinia może się same… ale nieco dziwne, mało kontrabasu, to chyba był na statku pasażer jest najważniejszy. Na szczęś- niesłusznie zostać z muzykiem i jego płytą na taki pomysł realizacyjny… Mało jest fortepianu, cie po jednym utworze owa para udała się dalej, wiele lat. AD: Szkoła powinna być miejscem pokazywa- a ten saksofon zupełnie jakością nie przystaje do pewnie do pobliskiego baru. nia różnorodności muzyki. Każdy i tak potem reszty, która jest wyśmienita. Jeśli to się Tobie RG: To prawda, jak słuchacz się w temat wgłębi, po- wybierze sobie sam swoją muzykę. podoba, musisz koniecznie posłuchać Rachel- Na kontrabasie grał wtedy z Tommym Flana- trafi sam sobie muzykę wybierać. Rolą mediów jest le Ferrell, szczególnie jej koncertu z Georgem ganem Peter Washington, a na perkusji Kenny trochę pomóc i zasugerować słuchaczom dobre RG: Media komercyjne nie zapewnią nam przecież Duke. Chyba nigdy nie była w Polsce. Washington. To był świetny zespół. My grali- rzeczy, pomóc wybrać. Dlatego mamy choćby w na- takiego wyboru, bo tam też są tylko nowości i słyn- śmy na tej samej scenie, tylko mieliśmy zadanie szym radio Kanon Jazzu. Wszyscy mają nowości. Cała ne już playlisty, o których sposobie powstawania RG: Słuchamy „The Dry Cleaner From Des Moines” grać trochę ciszej. Byliśmy rodzajem supportu, promocyjna machina wytwórni nastawiona jest na krążą w branży legendy. Do tego rozszerzania ho- z płyty „Girl Talk” Moniki Borzym. graliśmy przed gwiazdą, ale też na zakończenie nowości. O istnieniu Louisa Armstronga na przykład ryzontów namawiam też wszystkich znajomych całego wieczoru. Tam nawet Gary Burton grał możesz dowiedzieć się z mainstreamowych mediów i moich słuchaczy. W czasie egzotycznych wyjazdów RG: Skoro już mamy taki fragment wokalny, to po- w garniturze, z czego wszystkim się tłumaczył, tylko przy okazji wydania nowego jubileuszowego warto zawsze poszukać sobie jakiejś lokalnej muzy- słuchajmy czegoś polskiego. Tu gra , podobnie jak z tego, że gra tylko znane standar- zestawu nagrań. Jak nie ma równej rocznicy urodzin ki. W ten sposób przywozimy do domu nie tylko uni- Aaron Parks i Eric Harland. dy, czego na lądowych koncertach raczej wtedy albo śmierci, to nie dowiesz się niczego o historii. kalne nagrania, ale też fajną pamiątkę z wakacji… nie robił… Usłyszysz tylko o nowościach. To zresztą nie dotyczy AD: Fajnie i stylowo śpiewa, dobrze czuje czas tylko muzyki jazzowej, a nawet nie dotyczy tylko RG: Słuchamy fragmentów archiwalnych nagrań Lit- no i jest tu świetna sekcja. Słuchamy właśnie Giant Steps w wykonaniu muzyki, tak w ogóle… Tak działa teraz cały świat. tle Richarda z Jimi Hendrixem z płyty Friends From Tommy Flanagana. Grają mistrzowsko. Ale fee- The Beginning. RG: Słuchamy Tommy Flanagana z płyty Giant Steps: ling. Ten utwór jest mi tak bliski. Niedługo uka- AD: Tak, wytwórnie nastawiają się tylko na In Memory Of . że się moja nowa płyta z jazzowymi mazurka- zysk, a nie na promowanie wartościowej mu- RG: Dziś grasz najczęściej na fortepianie. Grałeś kie- mi. Napisałem mazurek bazujący na akordach zyki czy na edukację. Taką edukacją powinny dyś muzykę elektryczną? Fusion? RG: Wróćmy jeszcze do tych karaibskich historii wy- „Giant Steps”, który gram ad libitum, bez rytmu. zająć się szkoły. cieczkowych i Tommy Flanagana… Nie ma jeszcze nazwy. Może będzie się nazywał AD: Miałem zespół elektryczny przez jakieś 5 „Mazurek Trane”. To jest bardzo wolno grany, RG: Jeśli ktoś ma kupić płytę Moniki Borzym, to lat. Grał tam Maciej Sikała, Brandon Furman, AD: Ja tam często ćwiczyłem na fortepianie, mazurkowy, słowiański temat na bazie akor- może dobrze, żeby wiedział kim była Ella Fitzgerald, Marcin Pospieszalski, Grzesiek Grzyb. Nagra- a Tommy Flanagan przychodził i słuchał… Po- dów kompozycji Johna Coltrane’a. Jest dobry, czy choćby Joni Mitchell, której kompozycji w wyko- łem płytę Lady Walking dla Universalu. Druga tem my graliśmy przed jego koncertami, kiedy żeby ćwiczyć improwizację w Giant Steps. Ależ naniu Moniki słuchaliśmy… nagrana płyta czeka na wydanie. Grałem też schodziła się publiczność, on nas zmieniał i grał Tommy Flanagan gra na tej płycie… z Józefem Skrzekiem i Tomkiem Szukalskim na cały swój set. Tommy Flanagan bardzo poważ- AD: Zgadzam się. Tak uczył choćby mój ojciec klawiaturach. Miałem całą kolekcję instrumen- nie podchodził do muzyki. Pamiętam taką nieco RG: Tommy Flanagan nie wydał wiele solowych płyt, w szkole. Uczył o Dave Brubecku, Louisie Arm- tów elektronicznych. Grałem też sporo z Lesz- zabawną sytuację, kiedy zaczął grać w skupieniu ale do tej wracam zdumiewająco często. Są płyty, strongu i Elli Fitzgerald. Grał uczniom w szkole kiem Cichońskim i bluesmanami z Chicago. jakiś trudny utwór współczesnego kompozytora których słucha się jeden jedyny raz. To nie znaczy podstawowej ragtime’y. Często słuchałem kiedyś soulu. Tadeusz Nalepa

58 59 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

zaprosił mnie na nagranie dwóch swoich płyt A Rhodę Scott, której słuchamy, znam, gra bo- RG: Słuchamy fragmentów płyty Carlosa Santany niedawno tego koncertu z nagrania radiowego. oraz na szereg koncertów. Specjalnie do tego sko, była w Kaliszu. Grał z nią Kaziu Jonkisz. i Buddy Milesa – Live! To były czasy, kiedy na Jazz Jamboree były dwa zespołu kupił organy Hammonda. Jak byłem Fani jazzu w Polsce chyba ją znają dość dobrze, koncerty – o 16.00 i o 20.00. nastolatkiem bardzo chciałem grać na orga- choć z pewnością nie jest taką postacią jak Jim- AD: To jest też zapis pewnego wydarzenia hi- nach. Śniło mi się wiele razy że gram na orga- my Smith. storycznego i z tego powodu jest ważne. A to, RG: No tak, kupowało się pół roku wcześniej bilety nach kościelnych albo na hammondach. Jedną co słuchamy to oczywiście Carlos Santana, na festiwal, zupełnie nie wiedząc, kto wystąpi. Przy- z moich pierwszych ulubionych płyt był album RG: W tygodniu, w którym rozmawiamy naszą płytą choć tej płyty chyba nigdy nie słyszałem. To jest jeżdżały tabuny fanów z NRD, z Czechosłowacji. To Jimmy Smitha. Słuchałem go namiętnie i spi- tygodnia jest Spectrum Billy Cobhama. świetne otwarte granie. Bardzo lubię Santanę. było naprawdę światowe wydarzenie. sywałem sobie jego sola. Do tej pory lubię go „Oye Como Va” to była jedna z pierwszych me- słuchać. AD: Pamiętam tę płytę. grał na lodii, którą potrafiłem zagrać na organach, to AD: To tej pory w Czechach, w Rosji, w Niem- Moogach, które brzmią doskonale do dziś. Tak był niemiecki instrument marki Vermona. czech, jak gram koncerty, ludzie pytają jak tam RG: Słuchamy fragmentów płyty Rhody Scott – Live samo dobrze zachowała się do dziś muzyka Jazz Jamboree, wspominają. I co ja mam im po- At The Olympia – Jazz In Paris Volume 63. Weather Report. RG: Popatrz, różnica między Carlosem Santaną wiedzieć? Na Ukrainie jeden z organizatorów z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych i Milesem powiedział mi ostatnio, że wzoruje się na Jazz AD: Jak Jimmy Smith był w Polsce w latach RG: Dla mnie Weather Report nieco jednak się ze- Davisem jest tylko taka, że każdy z nich dążył z innej Jamboree jakie znał sprzed lat. Oczywiście na siedemdziesiątych, to postawiono mu organy starzał. Momentami brzmi jak ścieżki demo synte- strony do tego samego. Wschodzie o zezwolenie na nagranie nikogo Krzysztofa Sadowskiego, na których nie chciał zatorów. Choć kompozycje są wyśmienite. To samo nie pytają. Moje płyty są tam piratowane. Trak- grać, bo on grał zawsze na takim największym dotyczy utworów Wayne’a Shortera z płyt w rodzaju AD: Ja bym jednak ich nie porównywał, Miles tuję to jako reklamę, co mam zrobić, tam jest modelu, a instrument Sadowskiego był prostszą Atlantis. Na koncertach to wypadało lepiej, niż w na- Davis był geniuszem. Oczywiście obaj fascyno- świetna publiczność… Tam ciągle jest wielki wersją. W telewizji można też czasem znaleźć graniach studyjnych. wali się Jimi Hendrixem, chcieli w tę stronę grać. entuzjazm dla jazzu jako nowości. Często sły- film dokumentalny o organach Hammonda szę, że dla nich liczy się jazz amerykański, pol- autorstwa Bohdana Kezika. Na tym filmie jest AD: Ja akurat jestem fanem Weather Report. RG: To spróbuję zaskoczyć cię muzyką Milesa Davisa. ski i jeszcze skandynawski. fragment zjazdu muzyków grających na Ham- Moim zdaniem to trzyma się świetnie. A wczes- mondzie w Remoncie w Warszawie. Był tam ne Weather Report to jest wielka improwizo- RG: Słuchamy jednego z moich ulubionych utworów RG: To gratuluję, jak na coś nie ma popytu, to piraci Wojtek Karolak, mnie też zaprosili, bo grałem wana muzyka. Późniejsze płyty były dokładnie do zaskakiwania gości – Milesa Davisa z Johnem Lee się za to nie biorą. Zobacz, każdy, nawet najmniejszy z Tadeuszem Nalepą i wszyscy myśleli, że gram zaaranżowane. Hookerem – „Bank Robbery” – czyli fragmentu ścież- kraj europejski miał gwiazdę światowego formatu. często na tym instrumencie. Ale ja jestem tylko ki dźwiękowej do filmu „The Hot Spot”. Czech choćby Miroslava Vitousa, Węgry Gabora Szabo, sympatykiem. Większość hammondzistów gra RG: Dla mnie te nagrania studyjne są nieco wymę- Austria Joe Zawinula i tak możnaby mnożyć, o Polsce dobrze na fortepianie. Kiedy byłem na konkur- czone. Ja teraz na nowo odkrywam Milesa Davisa AD: Znam to nagranie i widziałem ten film. nie wspominając, bo my mieliśmy co najmniej kilku sie Theloniousa Monka w Waszyngtonie, to jed- z lat siedemdziesiątych dzięki wydawanym przez Nie był to jakiś wybitny film, oglądałem go, ale muzyków w absolutnej światowej ekstraklasie… A z nym z uczestników był Joey DeFrancesco, grali- Sony całym koncertom, takim bez cięć i montażu. muzyka do niego pasowała. Miles Davis wy- Rosji i innych byłych republik? Jakoś sobie nie przy- śmy razem w finale, był wtedy najmłodszy, miał W swoich czasach te płyty były masakrowane stu- rósł przecież z bluesa. Grają wolne, fajne blu- pominam… Vladimir Tarasov? Vyacheslav Ganielin? chyba 15 lat i był jeszcze szczupły. Ten konkurs dyjną obróbką, brano solo z jednego koncertu, per- esy. Na tej płycie Miles Davis wrócił do swoich To jednak nie były światowe gwiazdy. Nawet pianisty wygrał Marcus Roberts. On grał z Wyntonem kusję z innego, skracano usiłując zrobić z tej muzyki korzeni. Kiedy Miles Davis grał w 1983 roku jazzowego się nie dorobili światowego formatu, co Marsalisem. Był ogólnym faworytem, przyje- singlowe przeboje. Teraz wychodzą pełne nagrania w Warszawie, to jeden z pierwszych utworów jest zupełnie niezrozumiałe, biorąc pod uwagę ich le- chał na konkurs z zespołem Marsalisów. i tego słucha się zdecydowanie lepiej… zagrał właśnie w ten sposób, bardzo wolno, na gendarne szkolnictwo muzyczne… tradycyjnych bluesowych akordach. Słuchałem

60 61 Wywiady JazzPRESS, luty 2012

AD: Teraz jest trochę inaczej. Jak gram w Mos- płytach. Byłem na jego koncercie w Warszawie, studia stał jakiś stary kontrabas. Był w niezłym stanie, AD: Tak jest, ale przecież każdy z nas, muzycy kwie, choćby na festiwalu Jazz in Hermitage bardzo mi się podobało… ale niewątpliwie klasą nie dorównywał instrumentowi też, mają lepsze i gorsze dni. Ci najwięksi nie Gardens, to młodzi grają światowo, ale nie mają Paula. Paul nagrał na nim całą sesję. Tej historii nikt nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Dlatego jeszcze swojej muzyki, za to świetnie kopiują, RG: No tak, świetną historię na ten temat opowie- znajdzie w transkrypcji, jeśli z tej sesji by powstała. To właśnie są najwięksi. studiują w USA, w Europie. Mają świetnego dział mi w zeszłym roku Pat Martino. Pozwolę sobie właśnie powiedziałem moim studentom. To wydarze­ saksofonistę – Igora Butmana, ale on kształcił zacytować jego wypowiedź pochodzącą z wywiadu, nie miało przecież wielki wpływ na to, co zagrał wtedy RG: Słuchamy i oglądamy „Tenth Avenue Freeze Out” się i długo mieszkał w USA. Rosjanie mają wiel- którego udzielił mi w zeszłym roku i który opubli- Paul Chambers. Z pewnością to nie było dla niego miłe z koncertu Bruce’a Springsteena i The E-Street Band ki talent i są bardzo pracowici. Na pewno przyj- kowaliśmy w listopadowym numerze JazzPRESSu wydarzenie. Dodatkowo instrument, na którym grał z „Live In ” dzie jeszcze ich czas. Internet też skraca dystans z 2011 roku. nie pozwalał na od­powiednie dla Paula ustawienie i daje dostęp do wiedzy, wykonań, nut… wysokości strun. To były bardzo ważne czynniki, które RG: To jest dla mnie mistrz grania live. Każdy koncert Opowiada Pat Martino: wpłynęły na jego muzykę tego dnia. jest taki, jakby miał być i pierwszy, i ostatni w życiu. RG: A jak odbierasz solowe występy Cecila Taylora? Mam stu­denta, a właściwie całą ich grupę. Uczę na wy­ I nikt tu niczego nie udaje. To jest koncert z roku Tego nie da się nie analizować… Bez analizy, to jest dziale sztuki uniwersytetu w Filadelfii. Mam tam kursy To tyle Pat Martino… Świetna historia. Opowiada 2000, ale teraz grają tak samo, tego lata będzie oka- zwyczajny hałas… mistrzowskie. Często studenci pytają o transkrypcje. o emocjach w muzyce… zja zobaczyć, ja się wybieram co najmniej raz… Niektórzy spędzają wiele czasu nad tego rodzaju zapi­ AD: Wszystko co nas otacza, wszystkie dźwięki sami nutowymi. Szczególnie­ tymi, dla których źródłem AD: Właśnie to mam na myśli. Instrument jest AD: Rzeczywiście ma wyśmienitą kondycję… to jest energia. Albo muzyka cię relaksuje albo są ich idole, wielcy muzycy. Inni rozpisują ich solówki. narzędziem wyrażania świadomości i stanu du- czujesz się z nią niedobrze. Rozmawialiśmy już Te najbardziej znane i rozpoznawalne. Moja rada jest szy w danej chwili. Warsztat pomaga, ale nie RG: Niezależnie od tego, czy lubi się taką muzykę, o tym. Muzyka ma być przyjemnością. Ja omi- zawsze taka sama. Tego nie należy trakto­wać aż tak może być ważniejszy od muzyki. Miałem kole- czy nie, każdy, kto raz zobaczy na żywo, zostanie fa- jam rzeczy, które mi się nie podobają, chyba że poważnie, jak robi to wielu moich studentów. Pomię­ gę na studiach który miał doskonałą technikę nem na całe życie. potrzebuję tego ucząc innych, żeby złapać kon- dzy nutami nie wyczytają przecież nic o okolicznoś­ i łatwość gry, natomiast zwierzył mi się, że nie tekst… Zresztą to jest też kwestia chwili. Ten ciach ich zagrania. Nie dowiedzą się o czasie i miejscu wie kiedy zagrać cicho, a kiedy głośno. AD: Podoba mi się, on jest szczery i prawdziwy, sam akord można nagrać ze złością albo z ra- nagrania i o tym, jakie emocje spowodowały, że ktoś a to jest uniwersalne, niezależnie od gatunku dością i optymizmem. To będzie słychać, nie- zagrał to właśnie tak, a nie inaczej. Dobrym przykła­ Co do Cecila Taylora, to nie byłem na jego kon- i stylu muzycznego. Widać, że uwielbia śpiewać zależnie od instrumentu… Ludzie na koncercie dem będzie historia pewnej mojej sesji nagraniowej. cercie. Jego środki wyrazu są dla mnie inspiru- i robi to dla ludzi. to słyszą… To się im często udziela. Nagrywaliśmy z basistą Paulem Chambersem, na or­ jące, ale rodzaj emocji nie przemawia do mnie. ganach Hammonda grał Richard Gro­ove Holmes, a na Inaczej słucha się muzyki na koncercie, a inaczej Robi się bardzo późno, moglibyśmy tak jeszcze RG: Słuchamy fragmentów płyty Pata Martino i Jo- saksofonie tenorowym Teddy­ Edwards. Paul Chambers w domu. Na koncercie jesteś na 100 procent. Na- o dziesiątkach płyt i wielu muzykach a ja jutro eya DeFrancesco Live At Yoshi's właśnie przyleciał z Rosji. Wylądował na lotnisku La wet płyta koncertowa tego nie daje. I to nie cho- od rana pracuję nad nową solową płytą z jazzo- Guardia w pobliżu Nowego Jorku. Przyjechał do studia dzi o jakość, a nawet nie o obraz, ale o to, że nie wymi mazurkami. Będą tam same moje kom- AD: Grę Pata Martino poznałem na studiach Rudy Van Geldera prosto z lotniska. To było w styczniu ma innych bodźców, nawet sama świadomość, pozycje, improwizacje, kilka utworów, które w Katowicach. Mieszkałem z kolegą, który był i było naprawdę zimno. Jego kontrabas­ był spakowany że w domu można sobie zrobić przerwę w każdej publiczność zna już z koncertów, ale głównie gitarzystą i ciągle go słuchał. On gra niesamo- w twardy futerał transporto­wy zrobiony z czegoś w ro­ chwili… W domu jesteś biernym słuchaczem, na nowe… wicie szybko. Z ogniem. Jest doskonały tech- dzaju włókien szkla­nych. W środku był jego instrument widowni wszystko jest bardziej poruszające… nicznie, gra perfekcyjnie, dla mnie momenta- w miękkim futerale. Kiedy otworzył to pudło w studiu, mi zbyt perfekcyjnie i przez to również nieco gwałtowna zmiana temperatury spowodowała pęknię­ RG: Są artyści, którzy grają każdy koncert na 100 jednostajnie, przynajmniej na tych dawnych cie górnej płyty instrumentu. Pękły też struny. W kącie procent dając z siebie wszystko…

62 63 JazzPRESS, luty 2012 Świat rythm and bluesa uboższy o dwie ważne postaci!

BLUESW ciągu 3 dni stycznia świat rythm and blue- Claptona w 1974 r. Urodził się 28 grudnia 1921 Przełomowym momentem w jego karierze była Początek lat 70. to owocna współpraca z Leo- sa poniósł dwie dotkliwe straty – odeszli Johny roku, zmarł 17 stycznia 2012 r w wieku 90 lat. emigracja do Chicago w roku 1949, gdzie za- nem Russelem i jego wytwórnią Shelter Recor- Otis i Etta James, której talent, o ironio, Otis czął na żywo uczyć się od największych w blue- ds, która przyniosła trzy albumy zaliczane do CORNER„odkrył”. 3 dni po Johnym Otisie odeszła kolejna waż- sie: Muddy’ego Watersa, Little Waltera, Jimmieg kanonu bluesa: Gettin’ Ready, Texas Cannonball na postać rythm and bluesa, bluesa i soulu. Rogersa i wielu mistrzów powojennego bluesa. i Woman Across A River, a na nich utwory, które Piosenkarz, disc jockey, kompozytor, aranżer, W wieku 73 lat zmarła wokalistka Etta James. stały się standardami bluesa i blues-rocka jak: producent, wibrafonista, perkusista, bandleader, Debiutowała w 1961 roku albumem At Last, na Wszystko podobno zaczęło się od zakładu jaki „Going Down” i „Tore Down”. impresario i ... jeszcze długo można by tak wy- którym znalazł się – obok tytułowego utworu zawarł Freddie ze swoim przyjacielem. Otóż mieniać. Johny Otis – powszechnie uznawany „At Last” – m.in. cover „I Just Want to Make pewnego dnia 16-letni Freddie założył się ze Przez wielu krytyków muzycznych ten okres za Godfather of Rhythm and Blues i „odkryw- Love to You” Muddy’ego Watersa. Na liście jej swoim znajomym, że pomimo wieku uda mu kariery Freddie Kinga jest oceniany najwyżej. cę” takich muzyków, jak wokalistka rythm and najwiekszych przebojów – obok wymienionych się wśliznąć do klubu i co więcej zagrać z muzy- Z pewnością niemała tu rola Russela, który bluesowa i soulowa Etta James oraz piosenkarz – znajdują się także: „I’d Rather Go Blind”, „The kami na scenie. Freddie wygrał zakład, ale jego był producentem płyt, ale i współtwórcą wielu i pianista Little Richard. Jego kompozycja zatytu- Wallflower” i „Good Rockin’ Daddy”. Urodziła szczęście nie trwało długo. Właściciel klubu, kompozycji. łowana „Willie and the Hand Jive” z 1955 r., któ- się 25 stycznia 1938 r. gdy zorientował się ile lat ma bohater wieczo- rą odpowiedział na hit Bo Didleya „Bo Didley”, ru wezwał ochroniarzy, aby go wyprowadzili. 35 lat po przedwczesnej śmierci w roku 1976 była wielokrotnie nagrywana, w tym przez Erica (rs) Wtedy zdecydowanie sprzeciwił się temu jeden Freddie King i jego muzyka nadal wywierają z muzyków, a był nim sam Howlin’ Wolf. Dzięki wpływ na nowe pokolenia muzyków, z czego Wolfowi poczatkujący gitarzysta dostał szansę wielu z nich nie zdaje sobie sprawy. grania w kręgach muzyków, którzy stanowili top światowego bluesa. Piotr Łukasiewicz Freddie King – Trzeci Król Bluesa W ciągu 10 lat Freddie King na fali bluesowe- Minione niedawno święto Trzech Króli na- Ja posunę się dalej. Moim zdaniem muzyka tych go odrodzenia jakie miało miejsce w tym czasie tchnęło mnie pomysłem przypomnienia syl- artystów wiele straciłaby bez wpływów Kinga. w USA, stworzył swój unikalny styl, co zaowo- wetki najmniej znanego z Trzech Króli Bluesa. Jego przeboje z lat 60-tych: „Have You Ever Lo- cowało w 1961 roku sześcioma przebojami na O ile o BB Kingu zasłużenie pisze się i mówi ved A Woman,” „Hide Away,” „You’ve Got To Love rhythm’n’bluesowych listach. Zwłaszcza 3 z nich wiele (patrz: JazzPress 0911), nieco mniej wspo- Her With A Feeling” i „The Stumble” są częścią odcisnęły głębokie piętno na współczesnej mu- mina się o Albercie Kingu to Freddie King jest DNA współczesnego elektrycznego bluesa. zyce rozrywkowej: „Hideaway” w wykonaniu niemal zapomniany. Erica Claptona na płycie John Mayall’s Bluesbre- Freddie urodził się w roku 1934 w Teksasie, akers, „The Stumble” i „Someday, After Awhile Niewielu fanów muzyki wie, że tacy muzycy jak gdzie od najmłodszych lat pod wpływem rodzi- (You’ll Be Sorry)” z płyty Mayalla A Hard Road Eric Clapton, Jeff Beck, Stevie Ray Vaughan, Pe- ny kształtował i wzbogacał swój talent muzycz- i „Have You Ever Loveed a Woman” z płyty De- ter Green i Carlos Santana zawdzięczają mu wie- ny. Muzykami, którzy mieli największy wpływ rek and The Dominos. le i nie kryją w swojej twórczości jego wpływów. na młodego Kinga byli Lightning Hopkins i Louis Jordan.

64 65 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

Sarah Vaughan In Hi-Fi Kolejny 4-nagraniowy „set” pochodzi z sesji Sarah Vaughan, Sarah Vaughan In Hi-Fi (1955, Columbia, nu- – Sarah Vaughan mer katalogowy CL 745, CD 1997/2010) z poprzedniego dnia (18 maja 1950 r.) nagra- 1. East Of The Sun (And West Of The Moon) (Bowman) – nej w niemal identycznym składzie (na gitarze Płyta uważana jest powszechnie za jedno z naj- 3:10 jednak zamiast Mundella Lowe gra Freddie większych dokonań wokalistyki jazzowej lat 2. Nice Work If You Can Get It (Gershwin, Gershwin) – 2:38 Green). Młody wówczas Miles Davis grał de- 50., a zarazem jest to jedna z pierwszych płyt 3. Pinky (Loesser, Newman, Newman) – 2:43 likatnie, często oddając „berło” pierwszeństwa nagranych z zastosowaniem nowej wówczas 4. The Nearness Of You (Carmichael, Washington) – 3:22 Johnsonowi, Greenowi i Scottowi, jak choćby 5. Come Rain Or Come Shine (Arlen, Mercer) – 3:26 technologii zapisu, charakteryzującej się bardzo w „Can't Get Out Of This Mood”. 6. Mean To Me (Ahlert, Turk) – 2:53 wysoką wiernością dźwięku (stąd jej tytuł). Dla 7. It Might As Well Be Spring (Hammerstein, Rodgers) – 3:14 fanów jazzu ważnym też jest udział w nagra- 8. Can’t Get Out Of This Mood (Loesser, McHugh) – 2:51 Pięknie i niemal klasycznie Vaughan śpiewa niach z 1950 roku Milesa Davisa (płytę wypeł- 9. Spring Will Be A Little Late This Year (Gordon, Loesser, „Goodnight My Love”. Jej zdolność do impro- niły nagrania z różnych sesji z lat 1949-1953). Revel) – 2:42 wizacji wokalnej w tym nagraniu ustępuje po- W roku 1955, gdy po raz pierwszy nagrania te 10. Ooh, What-Cha Doin’ To Me (Fields, Rodgers) – 1:56 czuciu rytmu i zachowaniu klasycznych ram zostały opublikowane na niniejszym albumie, 11. Goodnight My Love (Gordon, Revel) – 3:31 kompozycji. Efekt równie doskonały, co bar- Sarah Vaughan (zwana przez swych fanów Sas- 12. Ain’t Misbehavin’ (Brooks, Razaf, Waller) – 3:03 dziej „rozbujany” sposób interpretacji następ- bonus tracks na edycjach CD: sy) była u szczytu popularności, dlatego wydany Pierwsze 4 utwory zarejestrowano 19 maja 1950 nej kompozycji „Ain’t Misbehavin’”, w której 13. It’s All In The Mind (Fisher, Roberts) – 3:21 przez Columbię album okazał się jedną z naj- roku z doskonałym pianistą Jimmy Jonesem mamy też okazję wysłuchać solówek saksofonu, 14. The Nearness Of You (alt take) lepiej sprzedających się płyt lat 50. z katalogu w składzie, którego partia w wyśmienity sposób 15. Ain’t Misbehavin’ (alt take) klarnetu i trąbki. wytwórni. Po latach krążek Sarah Vaughan In ozdabia szczególnie takie utwory, jak: „East Of 16. Goodnight My Love (alt take) Hi-Fi znalazł stałe miejsce w kanonie jazzu i za- The Sun (And West Of The Moon)” i bluesowy 17. Can’t Get Out Of This Mood (alt take) Ostatni 4-utworowy set podstawowego progra- wsze zajmuje wysoką pozycję w różnego rodza- „Come Rain Or Come Shine” (świetny sakso- 18. It Might As Well Be Spring (alt take) mu płyty to nagrania z różnych sesji dokona- ju zestawieniach jazzowych płyt wszechczasów, fon Budda Johnsona). 19. Mean To Me (alt take) nych w różnych składach. Otwiera go pocho- mimo iż późniejsze poczynania Sassy z lat 60. 20. Come Rain Or Come Shine (alt take) dzące z września 1951 roku nagranie „Pinky” 21. East Of the Sun (And West Of The Moon) (alt take) skierowane były raczej w stronę muzyki popu- W „Nice Work If You Can Get It” Vaughan do- zarejestrowane z orkiestrą Percy’ego Faitha. Na Rózne składy. Materiał nagrano na sesjach pomiędzy 21 larnej (do jazzu powróciła w latach 70.). skonale moduluje swój głos, a solówka Milesa tle potężnego brzmienia orkiestry Vaughan wy- grudnia 1949 r. a 5 stycznia 1953 r. Davisa jest przysłowiową „wisienką” tego na- Inne edycje konuje poruszającą wokalizę bez słów – prze- W czasie, gdy powstały nagrania zebrane na grania. Doskonale brzmi tu też cała sekcja dęta 1988 CBS/Sony, (CD, Album, RE, Mono), 32DP 5044 piękne nagranie! płycie, Vaughan miała już za sobą współpra- złożona oprócz Davisa z: Benny Greena, wspo- 1997 Columbia, Legacy (CD, Album, RM) CK 65117 cę z kilkoma pionierami ówczesnego modern mnianego Johnsona i Tony Scotta. 2006 Columbia, Pure Pleasure Records (2xLP, Ltd, RE, RM, Z grudnia 1949 roku pochodzi najstarsze w ze- jazzu jak czy , 180) CL 745, PPAN CL 745 stawie nagranie – „The Nearness Of Sou” ze dzięki czemu jej dokonania w tym okresie na- Ciekawe partie kontrabasu Billy’ego Taylora Columbia, Legacy (CD, Album, RM, RE) CK 65117 wspaniałą trąbką Billy Butterfielda i doskona- sycone były klimatem nowej w latach 50. muzy- ozdabiają natomiast „Mean To Me”. Głównym łym big bandem. ki – bebopu. Nagrania te są dowodem niezwy- punktem tego utworu są jednak (oprócz oczy- kłych możliwości wokalnych legendarnej Sassy, wiście świetnych partii wokalnych), solówki Podstawowy program płyty kończą dwa nagra- potrafiącej śpiewać zarówno bardzo delikatnie Johnsona i Davisa, a w finale doskonały chorus nia z orkiestrą Richarda Heymanna ze stycznia i ciepło, jak i szorstko, nosowo i gardłowo. całej sekcji. 1953 r.. To już nieco inna stylistyka i brzmienie. To właśnie w tym kierunku podążać miała Sassy

66 67 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

Chet Baker & Crew – Chet Baker stał aresztowany za posiadanie narkotyków. Gdy po kilkuletniej nieobecności wrócił do Stanów w późniejszych latach: brzmienie orkiestry, na Największy przystojniak wśród jazzmanów i nagrał płytę The Most Important Jazz Album tle której partie wokalne coraz bardziej zmierza- i największy jazzman wśród przystojniaków. 1964/1965 został dotkliwie pobity przez han- ły w stronę melodyki i interpretacji znanych nam dlarza narkotyków tracąc przednie zęby i trwale choćby z dokonań wielkiego Franka Sinatry. Zwany „Jamesem Deanem jazzu” – Chet Baker raniąc wargi. Zdaniem wielu, nigdy później nie to jedna z ikon kultury lat 50. Kojarzony z wi- dane mu było odzyskać dawnej formy. W latach Reedycje kompaktowe z lat 1997 i 2010 zawie- zerunkiem nieprzyzwoicie przystojnego i ele- 70., kiedy dawno już stracił wdzięk jakim emano- rają 9 dodatkowych ścieżek, będących zapisa- ganckiego młodzieńca, aksamitnym głosem wał w pierwszych latach popularności, przeniósł mi alternatywnych wersji utworów z programu śpiewającego „My ”. W rzeczy- się na stałe do Europy, a w roku 1988 wystąpić podstawowego płyty, plus jedna dodatkowa wistości był ikoną tylko kilka lat. Mało kogo in- miał w Polsce na festiwalu Jazz nad Odrą. Kilka piosenka, wcześniej nie znana – „It’s All In Your teresują po latach jego nagrania z lat 70. czy 80., dni przed zapowiadanym koncertem Baker wy- Mind” z 1952 roku. natomiast jego wczesne płyty uważane są od lat padł, bądź rzucił się z okna hotelu w Amsterda- za klasykę i zawsze znajdą swoje miejsce zarów- mie ponosząc śmierć na miejscu. Nagrania zostały oczyszczone cyfrowo w bar- no w kanonie jazzu jak i muzyki popularnej. dzo specyficzny i oryginalny sposób z zachowa- nie próbował go kopiować. Sam Davis w auto- „Chet Baker i załoga”. Na kultowej już dziś niem szumu i stylowych trzasków płyty gramo- Uznawany za najbardziej lirycznego trębacza biografii Ja, Miles zarzuca Bakerowi kradzież okładce płyty z 1956 roku widzimy wszystkich fonowej – doskonałe rozwiązanie w przypadku cool jazzu lat 50-tych Chet Baker swą karierę brzmienia i kopiowanie stylu. Tak czy inaczej, członków „załogi” na pokładzie jachtu kapita- nagrań Sary Vaughan z tych lat! To specyficz- rozpoczął od współpracy z największymi: Sta- trudno nie zachwycić się poziomem gry Cheta na Bakera – Phila Urso (saksofon tenorowy), ny klimat, którego nie powinno się pozbawiać nem Getzem, Charlie Parkerem i Gerry Mulli- Bakera na takich płytach jak choćby Chet Baker Bobby’ego Timmonsa (fortepian), Jimmy’ego takich zapisów (podobny zabieg zastosowano ganem, by w 1953 roku założyć własny zespół Big Band (1954), czy Chet Baker & Crew (1956). Bonda (bas) i Petera Littmana (perkusja). Na- w przypadku wydawanych na CD niektórych i odnieść wielki sukces – zarówno jako trębacz, Słynny niemiecki krytyk jazzowy Joachim Be- grania składające się na płytę powstały w ostat- nagraniach Billie Holiday i Elli Fitzgerald). jak i wokalista. W pierwszej połowie lat 50- rendt w książce The Jazz Book tak napisał o arty- nim tygodniu lipca 1956 roku, a do pierwotnej tych triumfy święciły takie jego przeboje jak: ście: „Żaden inny trębacz, za wyjątkiem Milesa wersji albumu dodano w późniejszej reedycji Robert Ratajczak „My Funny Valentine” czy „That Old Feeling”. Davisa, nie potrafił oddać samotności smutku utwory wcześniej nie publikowane przez Pacific Olbrzymi sukces komercyjny odniosła wyda- w sposób tak przejmujący jak Chet Baker.” Jazz, dzięki czemu dziś najpopularniejszą wer- na w tym okresie przez Pacific Jazz płyta Chet sją płyty CD jest ta składająca się z 14 nagrań. Baker Sings (1954), po której wydaniu otrzymał Niestety od samego początku kariery, życiu mu- propozycję grania w hollywoodzkich produk- zyka towarzyszyły narkotyki, od których do koń- Każdy z członków załogi tego jazzowego jachtu, cjach filmowych. Baker odrzucił jednak możli- ca życia pozostał uzależniony. Po paśmie sukce- który zabiera nas w kilkudziesięciominutowy wość podpisania intratnego kontraktu, by móc sów w latach 50. nastąpił kryzys: częste pobyty muzyczny rejs, doskonale wypełnia swe zada- w pełni oddać się muzyce i doskonalić grę na w więzieniach, deportacje związane z łamaniem nie i niejednokrotnie raczy nas dźwiękami swe- trąbce (w roku 1959 zagrał jednak we włoskim prawa i nagrywanie błahych piosenek o wątpliwej go instrumentu podczas rozlicznych solówek. filmie Urlatori Alla Sbarra). Dzięki swej grze wartości artystycznej. Gdy po blisko dwuletnim na trąbce w pewnym okresie przyćmił popu- pobycie w więzieniu ukazała się jego płyta o obie- Omawiana w tym miejscu płyta to jedno z jego larnością samego Milesa Davisa, pomimo tego, cującym tytule Chet Is Back! (1962), nie dane mu szczytowych osiągnięć i zapisała się na stałe iż wielu twierdzi że niejednokrotnie bezwstyd- było cieszyć się jej sukcesem, gdyż ponownie zo- w kanonie muzyki jazzowej.

68 69 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

Otwierający płytę temat „To Mickey’s Memory”' dzy Urso i Bakerem – ich współpraca wówczas partiami fortepianu bluesowy „Lucius Lu”, czy Chet Baker, Chet Baker & Crew (1956 Pacific Jazz, numer ka- to jeden z największych przebojów be bopu lat przechodziła zdecydowanie najlepszy okres. choćby jedyną piosenkę śpiewaną na tym uzu- talogowy PJ 1224, CD 2003/2011 Blue Note) 50., a zarazem przykład doskonałej aranżacji, pełnionym – względem płyty winylowej – zbio- 1. Helena (Urso) – 3:52 2. Medium Rock (Zieff) – 5:32 wyczucia rytmu i tego czegoś, co charaktery- Na żadnej z płyt Bakera nie udało mu się osiąg- rze przez Bakera „Line For Lyons”. Kończąca 3. Revelation (Mulligan) – 4:00 zowało chociażby poczynania Jazz Messengers. nąć efektu tak bardzo zespołowych nagrań jak całość piosenka dodana do edycji CD zdecy- 4. Slightly Above Moderate (Zieff) – 7:01 Dodatkowe instrumenty perkusyjne zasto- na C.B. & Crew. Mamy do czynienia z niezwy- dowanie odbiega charakterem od pozostałych 5. Something for Liza (Cohn) – 4:07 sowane w tym nagraniu czynią z niego utwór kłym kwintetem, w którym liderami są zarówno nagrań, przypomina nam jednak, iż Chet Baker 6. To Mickey's Memory (Leonard) – 5:15 nasycony swego rodzaju “galopadą” brzmienio- Baker jak i Urso. W wielu nagraniach trudno obdarzony był jako trębacz doprawdy doskona- 7. Lucius Lu (Urso) – 5:37 wą, a wspaniałe dialogi Bakera z Philem Urso nie zauważyć, iż rola obu instrumentalistów jest łym głosem. 8. Worrying the Life Out of Me (Mole, Russell, Signorelli) – ukazują jaką siłę miało wówczas brzmienie tego współistotna, a fortepian Timmonsa, w rzadko 3:01 tandemu (utwór w edycji CD pojawia się raz którym składzie z tego okresu brzmiał równie Nagrania zamieszczone na Chet Baker & Crew Utwory bonusowe na edycjach CD 9. To Mickey's Memory (Leonard) – 5:26 jeszcze w nieco innej wersji). przekonująco. Niezwykle ważną rolę odgrywa to jedne z najlepszych sesji lat 50. Miłośnikom 10. Jumpin' Off a Clef (Haig) – 4:57 w postrzeganiu całości sekcja rytmiczna – Bond charakterystycznego brzmienia Blue Note przy- 11. Chippyin' (Leonard, Leonard) – 3:22 W „Slightly Above Moderate” utrzymanym i Littman wydają się być na tym krążku wręcz paść do gustu powinny szczególnie „To Mickey’s 12. Pawnee Junction (Loughbrough) – 4:02 w umiarkowanym rytmie doskonale brzmi for- stworzeni do tego by grać zawsze razem. Memory” czy bonusowe „Jumpin’ Off A Clef”. 13. Music to Dance By (Cohn) – 4:36 tepian Timmonsa, nieprzytłumiony tym razem O ile w przypadku dużej części wznowień, do- 14. Line for Lyons (Mulligan) – 2:50 (jak miało to miejsce na albumie Chet Baker Wspaniałą wymianę muzycznych impresji dane po latach utwory robią wrażenie typowych Muzycy Big Band) potęgą brzmieniową reszty zespo- trąbki i saksofonu słyszymy podczas dialogów odrzutów, na 14-utworowej wersji albumu Chet Chet Baker – trąbka, wokal łu. Również Jimmy Bond i Peter Littman mają w „Worryin’ The Life Out Of Me” (znanym już Baker & Crew mamy do czynienia z doprawdy Phil Urso – saksofon tenorowy Bobby Timmons – fortepian tu okazję we wspaniały sposób zabłysnąć wy- z innej wersji jaką umieszczono na płycie Chet wyśmienitym materiałem, nie odbiegającym Jimmy Bond – kontrabas myślnymi partiami. Nie ma tutaj tego, co tro- Baker Big Band dwa lata wcześniej). Dobrze, jakością od podstawowego materiału. Dosko- Peter Littman – perkusja chę przeszkadza mi na innych płytach Bakera iż zarejestrowano ten utwór ponownie w tym nały, niezwykle swingujący „Chippyin’” z wy- Bill Loughbrough – kotły z tego okresu, a mianowicie wrażenia swego ro- składzie; dopiero na tej płycie bowiem odkryć śmienitymi solówkami Timmonsa i Littmana, Nagrania zrealizowano w Forum Theatre w Los Angeles dzaju pośpiechu w odgrywaniu solowych partii możemy prawdziwy potencjał tkwiący w kom- czy ponownie wywołujący zastosowaniem w dniach 24-31 lipca 1956 r. i ich streszczania. Muzycy grają w bardzo swo- pozycji. partii bongosów skojarzenia z Jazz Messengers Inne edycje: bodny sposób, jakby pozbawieni jakichkolwiek „Pawnee Junction”, bądź też ozdobione rewela- 1993 CD Pacific Jazz, B2-81205 hamulców. Na tle całości, kończący podstawowy program cyjnymi partiami solowymi sekcji rytmicznej 2003 CD Pacific Jazz, 82671 2009 LP Jazz Track, LPJT 1015 płyty „Medium Rock” brzmi dość przeciętnie, „Music To Dance By” to prawdziwe perły. „Helena” to utwór dedykowany żonie Bakera mimo wspaniałego sola perkusji w drugiej jego – nie jest to typowa ballada, lecz utwór tworzy części, jednak wielu składom z tego okresu, Chet Baker & Crew to płyta często pomijana doskonały nastrój intymności i przykuwa uwa- w których uczestniczyli poszczególni z muzy- w różnych zestawieniach największych płyt gę swym nastrojem i specyfiką. ków i tak nie udało się choćby zbliżyć do tego jazzowych. Warto zasłuchać się w nią ponow- poziomu. nie i może... na chwilę zapomnieć o ckliwych „Revelation” Garry’ego Mulligana to potwierdze- piosenkach i produkcjach z lat 70. firmowanych nie zarzutów kierowanych pod adresem Bakera Bardzo duży wkład w całokształt brzmienia al- nazwiskiem: Chet Baker. czerpanie ze stylu Milesa Davisa, lecz mamy tu bumu miał niewątpliwie Bobby Timmons, któ- też doskonały przykład swoistej chemii pomię- ry w iście zabawowym stylu szczególnie ozdobił Robert Ratajczak

70 71 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

Empyrean Isles – Herbie Hancock Herbie Hancock, Empyrean Isles (1964, Blue Note, numer ka- „One Finger Snap” porywa od pierwszych talogowy BLP 4175, CD 1999/2011) dźwięków! To nagranie należy zdecydowanie do Empyrean Isles to czwarty album Hancocka, 1. One Finger Snap Hubbarda „malującego” improwizowane partie wydany po dość specyficznej płycie Inventions 2. Oliloqui Valley na tle szalejącej w tle perkusji i „galopady” two- & Dimensions (1963). Zaliczny jest do grona 3. Cantaloupe Island rzonej przez kontrabas Cartera. W środkowej najsłynniejszych albumów jazzowych lat 60. (na 4. The Egg części Hancock „zrywa się” z pozycji akompa- Edycja CD nim znalazły się słynne kompozycje, jak „One niatora serwując solówkę pełną zawiłych i za- 5. One Finger Snap (Alternate Take) Finger Snap” i przede wszystkim „Cantaloupe granych w szybkim tempie partii, by na koniec 6. Oliloqui Valley (Alternate Take) Island”), a przez wielu ta płyta uważana jest za Wszystkie kompozycje Herbie Hancock. ponownie „wstąpić w szereg” ustępując miejsca esencję stylu wczesnego Hancocka. Skład: kornetowi Hubbarda. Ten z kolei niemal spon- Herbie Hancock – fortepian tanicznie przestaje grać robiąc miejsce szale- Zwany „Niebieskim Albumem” Empyrean Isles Freddie Hubbard – kornet jącemu za perkusją Williamsowi. Mistrzostwo nagrana została w wyśmienitym składzie i do- Ron Carter – kontrabas świata! skonałym dla Hancocka okresie (od roku bo- – perkusja Inne edycje wiem grał w kwintecie Milesa Davisa). W skła- W umiarkowanym tempie utrzymana jest CD Toshiba EMI 6468 dzie kwartetu znaleźli się: świetny Freddie pozycję w różnego rodzaju zestawieniach kano- „Oliloqui Valley”, w której w lekkim, pełnym CD Toshiba EMI 7010 Hubbard (trąbka) i sekcja rytmiczna w skła- nu muzyki jazzowej. 1985 CD Blue Note BCT-84175 przestrzeni klimacie Hancock tworzy pełne dzie: Ron Carter i Tony Williams (obaj również 1999 DI Blue Note 98796 melodyki pasaże dźwiękowe. Tej właśnie prze- grający w tym czasie w zespole Davisa). Zastąpienie trąbki kornetem pozwoliło uzy- 1999 CD Blue Note 98796 strzeni mogło brakować pianiście podczas na- skać na płycie nieco cieplejszy dźwięk, zaś brak 1999 CD EMI Music Distribution 9062 grań w siedmioosobowym składzie sesji My Zestawienie trzech muzyków z zespołu Davisa w składzie saksofonu pozwolił pełniej odsłonić 2003 CD EMI Music Distribution TOCJ9062 Point Of View, mogącej na tle tej płyty sprawiać wywołało w czasie ukazania się albumu speku- możliwości interpretacyjne Hancocka i Hub- 2004 CD EMI Music Distribution TOCJ9062 wrażenie zatłoczonej. W „Oliloqui Valley” jest 2004 CD Blue Note 4175 lacje dotyczące brzmienia jakim wszyscy trzej barda, a także zatrzeć niejako granicę między miejsce zarówno na długie, „wylewne” sola 2004 CD Blue Note 9062 mogli nasiąknąć w „davisowskiej szkole” i pro- strukturą kompozycji i improwizacją. Hubbarda, jak i pełną fantazji solową impre- wokowało niektórych krytyków do formułowa- sję kontrabasu Cartera. Muzyka snuje się jakby nia opinii, iż płyta brzmi jak album Davisa, tyle Tym razem Hancock-kompozytor pozostawił poza ramami czasu, wyzwolona spod jakiejkol- że ...bez Davisa. Wobec takich opinii, bardzo sobie, Hubbardowi i sekcji rytmicznej zdecy- ne podczas wspólnych sesji, choćby z Johnem wiek presji struktury kompozycji. niewdzięczna rola przypadła w nagraniu płyty dowanie więcej miejsca na swego rodzaju ela- Coltranem, Ornettem Colemanem czy Ericem Freddiemu Hubbardowi (notabene grającemu styczność i swobodę interpretacji. Słuchając tej Dolphym. Carter i Williams z kolei stanowili „Cantaloupe Island”... No cóż, słuchając tego te- tu nie na trąbce, lecz na kornecie). Ponadto, do- płyty od strony kompozycyjnej odnieść można wówczas najbardziej pożądaną sekcję rytmicz- matu można podziwiać zdolność Hancocka do puszczano się porównań z septetowym My Po- wrażenie, iż niejednokrotnie Hancock pozo- ną, gwarantującą pełne zaangażowanie i udział tworzenia... przebojów, czego dowody dawał int Of View wydanym rok wcześniej, gdzie sek- stawił między nutami dużo pustej przestrzeni w nagraniach dalece wybiegający poza schema- przez wiele późniejszych lat. To niewątpliwie je- cję dętą stanowiło aż trzech muzyków (Byrd, jaką wypełnić miała fantazja Hubbarda. Dzięki ty. Sam Hancock natomiast na tej właśnie płycie den z najsłynniejszych tematów muzyki jazzo- Moncur III, Mobley). Upływ czasu zweryfiko- temu możemy odnieść wrażenie uczestnictwa mógł tak naprawdę po raz pierwszy zaspokoić wej i jak miało okazać się po latach... również wał jednak wiele opinii i dziś po latach płyta w zbiorowym tworzeniu i budowaniu muzy- swoją potrzebę tworzenia eterycznych i mie- „okołojazzowe” i ponadczasowej – bez dwóch uważana jest za jedną z najlepszych sesji dla ki. Freddie Hubbard w roku 1964 miał już za niących się złożoną melodyką partiach. zdań. Są jednak na tej płycie także bardziej Blue Note w latach 60., zyskując mocną i stałą sobą doświadczenia improwizacyjne zebra- „zaangażowane” strukturalnie utwory, wobec

72 73 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

High Life – Wayne Shorter miast keyboardzistka Rachel Z wniosła swój wkład w orkiestrację albumu. W nagraniu pły- których „Cantaloupe Island” stanowi zaledwie Album ukazał się 17 października 1995 roku. ty – obok kwartetu Shortera i muzyków sesyj- melodyjny i rytmiczny przerywnik. Myślę też, Został nagrany w Schnee Studio w North Hol- nych – wzięła także udział 30 osobowa orkie- że nie bez powodu utwór ten rozpoczyna dru- lywood w Kalifornii. stra, która dopełniła brzmienia instrumentów gą stronę oryginalnego longplaya – jest tym sa- elektronicznych. Wayne Shorter gra na całej mym łatwo dostępnym “singlem” na dużej czar- Płyta High Life to pierwszy po 7 latach krążek gamie saksofonów, ponadto jest kompozyto- nej płycie. nagrany przez Wayne’a Shortera jako bandlide- rem i aranżerem wszystkich pomieszczonych ra, zarazem jego debiut w wytwórni Verve Re- na płycie utworów. Spośród pozostałych muzy- Najdłuższym i zarazem najbardziej rozbudowa- cords i wreszcie najbardziej uhonorowana płyta ków na uwagę zasługują zarówno Airto Morei- nym fragmentem płyty jest kończący podsta- z udziałem Shortera – od szczytowego okresu ra – uczestniczył w nagraniu m.in. płyt Bitches wowy program „The Egg”. Zmierzający ku free Weather Report sprzed około 15-tu lat. Brew Milesa Davisa i pierwszej płyty Weather jazzowi w swej strukturze utwór w tym zesta- Report, zatytułowanej właśnie Weather Report, wie ozdobiony jest improwizowanymi partiami High Life różni się od nagrywanych przez Shor- jak i David Gilmore. kornetu oraz długą partią grającego smyczkiem tera pod koniec lat 80-tych – już po odejściu Cartera. W połowie nagrania pojawiają się kla- z Weather Report – albumów fusion. Kom- Wayne Shorter – High Life (Verve 1995, numer katalogowy Otwierający płytę utwór „Children of the Night” 314 529 224-2) wisze lidera budujące krótkie urywane motywy pozycje pomieszczone na tej płycie wydają się to nowa, tylko nieznacznie przypominająca 1. Children of the Night – 7:23 melodyczne i tworzące akordową progresję. To bardziej złożone niż na wcześniejszych, z sub- 2. At the Fair – 7:29 pierwowzór, kompozycja Shortera z czasów prawdziwa 14-minutowa improwizacja opar- telniejszym użyciem syntetyzatorów. Jednak, 3. Maya – 5:12 jego występów w Art Blakey Jazz Messengers ta na fantazji i wyobraźni muzycznej czterech nawet pomimo użycia sekcji dętej i smyczków, 4. On the Milky Way Express – 5:35 w latach 60-tych (utwór pierwotnie ukazał się spośród najbardziej nią obdarzonych muzyków ton na albumie nadaje standardowa sekcja ryt- 5. Pandora Awakened – 6:20 na płycie Mosaic z 1961 roku, Blue Note, numer na świecie. Mamy do czynienia po prostu ze miczna i syntetyzatory. Zamieszczone na płycie 6. Virgo Rising – 6:46 katalogowy BLP 4090). Kompozycją „On the składem: idealnym. utwory to kompozycje raczej nastrojowe niż 7. High Life – 6:28 Milky Way Express” Rachel Z zatytułowała – melodyczne, o dosyć nieprzewidywalnych elek- 8. Midnight in Carlotta’s Hair – 5:54 nagraną w hołdzie Shorterowi – płytę swojego 9. Black Swan (In Memory of Susan Portlynn Romeo) – 2:04 Do edycji CD albumu dodano alternatywne tronicznych rytmach, zmuszające do reflek- tria (On the Milky Way Express: A Tribute to the Wszystkie kompozycje autorstwa Wayne’a Shortera. wersje „One Finger Snap” i „Oliloqui Valley”. sji, ale zarazem zachęcające do tańca. Sposób Pozostałe edycje Music of Wayne Shorter, Tone Center 2000, nu- O ile pierwsze z nagrań pomylić można niemal prowadzenia zespołu i orkiestry przez Shorte- 1995 CD Polygram 529224 mer katalogowy 4011). Natomiast „Midnight in z wersją ostateczną, drugie rozbudowane jest ra przenosi tę muzykę ponad to co nazywa się 1995 CS Verve 3145292244 Carlotta’s Hair” to czarujący hiszpański taniec. w tej wersji do blisko 11 minut. współczesnym jazzem w stronę muzyki ekspe- Muzycy: rymentalnej. Płyta trafia w gusta fanów Weather Wayne Shorter – Tenor, and Soprano Saxophones, Rachel Z - Wszystkie utwory charakteryzują się zawiły- Robert Ratajczak Report, choć trudno mówić kopiowaniu stylu. Piano, , Sound Design, and Sequencing, David mi aranżacjami – np. „At the Fair” okraszony Gilmore – Electric Guitar, Marcus Miller – Bass Guitar, Bass kapryśnymi solami saksofonowymi przebijają- Clarinet, Rhythm Programming, Lenny Castro – Percussion, Płytę wyprodukował Marcus Miller – znany cymi się przez dźwięki keyboardu i big bandu, – Percussion, Munyungo Jackson – Percussion m.in. ze współpracy z Milesem Davisem jako on Midnight in Carlotta’s Hair, Kevin Ricard – Percussion on zaś „Pandora Awakened” to połączenie sekcji muzyk, kompozytor (Tutu, Music from Siesta, Midnight in Carlotta’s Hair, Will Calhoun – Drums, Terri Lyne smyczków i oszałamiająco kontrastujących, Amandla) i producent (Tutu) – który również Carrington – Drums on Midnight in Carlotta’s Hair, David melodycznych i harmonicznych cykli keyboar- zagrał na niej na elektrycznym basie. Nato- Ward – Additional Sound Design du i sekcji rytmicznej. Śpiewny sopran Shortera

74 75 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

You Must Believe In Spring mieniąca się woda spadająca z jakiegoś czyste- – Bill Evans: Wiosna przez cały rok go wodospadu”. w utworze „Maya” przywołuje środkowy okres Album You Must Believe In Spring Billa Evansa W 1966 r. 37-letni Evans, który już zdążył poka- działalności Weather Report. to klasyka, ciągle wznawiana, łatwo dostępna zać światu, na czym polega nowoczesne granie na dowolnym nośniku, a mimo to, mam wra- w fortepianowym trio i całkiem staroświeckie Jeśli studyjny album High Life wydaje się zbyt żenie, ciągle nie tak znana i chętnie kupowana, przepuszczanie kasy na używki, często bardzo sterylny, to drzemiący w nim potencjał ujawnia jak inne arcydzieła. toksyczne, w związku z czym nieustannie miał opublikowany na DVD występ zespołu pt. Live problemy z gotówką, spotkał Eddiego Gomeza, at Montreux 1996, w trakcie którego zagrano Ta płyta to artystyczne spełnienie ostateczne, wówczas 22-letniego basistę z Puerto Rico. Do- kilka utworów z tego krążka. testament i zamknięcie życia, jedno z ostat- brze się rozumieli, choć o upodobaniu Gomeza nich nagrań, jakich Bill Evans dokonał w stu- do dragów nie wiem za dużo: grał błyskotliwie Album został uhonorowany Nagrodą Gram- diu i pierwsze, jakie ukazało się po jego śmierci. i natarczywie, dźwiękiem może nawet zbyt wy- my w kategorii Best Contemporary Jazz Album Krótko i bez romantycznego patosu mówiąc: razistym, za to momentalnie skupiającym uwa- w 1997. im mocniej czuł, że umiera, tym urokliwszą Bill Evans, You Must Believe in Spring (1981, Warner Bros. nu- gę. A Evans potrzebował partnera do nieustają- mer katalogowy HS-3504) i bardziej pogodną grał muzykę, im bardziej cej improwizacji, nie akompaniatora. 1. B Minor Waltz (For Ellaine) (Evans) – 3:12 Ryszard Skrzypiec opuszczały go siły, tym więcej było w niej ener- 2. You Must Believe in Spring (Alan Bergman/Marilyn Berg- gii i ulotnego, ale przecież wyrazistego piękna. man/Jacques Demy/Michel Legrand) – 5:37 Muzykowali razem przez jedenaście lat, ze Typowy paradoks, nieprawdaż? 3. Gary’s Theme (Gary McFarland) – 4:15 zmieniającymi się co chwila perkusistami, naj- 4. We Will Meet Again (For Harry) (Evans) – 3:59 częściej wybitnymi, ale dopiero z Eliotem Zig- Kilka informacji nagrobnych: William John 5. The Peacocks (Jimmy Rowles) – 6:00 mundem stworzyli trio idealne. Nie na długo Evans żył lat 51 (umarł w 1980, cierpiąc m.in. 6. Sometime Ago (Sergio Mihanovich) – 4:52 zresztą, bo Gomez i Zigmund odeszli z zespołu na chorobę wrzodową, marskość wątroby i za- 7. Theme from M*A*S*H (Suicide Is Painless) (Mike Altman/ we wrześniu 1977, krótko po sesji do You Must Johnny Mandel) – 5:53 palenie płuc oraz ogólne wycieńczenie, typo- Believe In Spring. Nie wiadomo, dlaczego. Może Nagrania zrealizowano w dniach 23-25 sierpnia 1977 roku. we dla alkoholika, narkomana i lekomana). poszło o pieniądze, może o lęk przed przyszłoś- Edycja CD Rhino Records Zanim poszedł do nieba, nagrał kilkadziesiąt 8. Without a Song (Edward Eliscu/Billy Rose/Vincent cią (czy można jeszcze raz zagrać tak dobrze?), doskonałych płyt, parę – naprawdę śladową Youmans) – 8:09 a może o kobietę, bo ówczesna menedżerka liczbę – średnich i ani jednej złej. 31 razy był 9. Freddie Freeloader (Miles Davis) – 7:37 Evansa, Helen Keane, lubiła wtrącać się w spra- nominowany do nagrody Grammy, dostał ją 10. All of You (Cole Porter) – 8:09 wy artystyczne, a więc męskie? razy 7. Siedem. Jak mu się to udało, nie pytaj- Muzycy cie, ale też bym tak chciał, choćbym miał to Bill Evans – fortepian Taśma z You Must Believe In Spring leżała w szu- Eddie Gomez – kontrabas okupić jeszcze gorszym stanem zdrowia. „Bill fladzie trzy lata. Album ukazał się kilka tygodni Eliot Zigmund – perkusja miał ten cichy ogień, który kochałem w forte- po śmierci Evansa. Posłuchajmy. Inne edycje pianie – mówił o Evansie Miles Davis, dyktu- 1988 CS Warner Bros. W5-3504 jąc Quincy’emu Troupe swoją autobiografię. 1988 CD Warner Bros. 2-3504 Na początek „B Minor Waltz (For Ellaine)”. To – Sposób, w jaki do tego podchodził, dźwięk, 2001 CD Warner Bros. 7599235049 walc, skomponowany przez samego Evansa. jaki wydobywał, był jak kryształowe nuty albo 2008 CD Wrong 923504 Ten rytm będzie wracał przez cały czas trwania

76 77 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

płyty, w mniej lub bardziej oczywisty sposób, A w tym przecież cały dramat: okazać kobiecie W cieniu Taru i Sidewinder. jak w „Traviatcie”, dajmy na to, jak w życiu. niepewność, poprosić ją o wybaczenie słabości to Subiektywny kanon płyt Lee Morgana gorzej niż być słabym, to niewybaczalne faux pas, Pierwsza nuta i pierwsze unisono, fortepian to koniec namiętności, to żebranie o uczucie. Wybrany, subiektywny wybór płyt Lee Morga- cki album. Całość realizacji sugeruje, że trąbka i kontrabas. Pewnie i spokojnie. Lewa ręka pia- na zacznę od deklaracji ideowej. Lee Morgan, i saksofon tenorowy walczyły o jeden mikrofon. nisty odmierza akordy: raz, dwa, trzy, raz, dwa, „We Will Meet Again (For Harry)” to jedna to poza Cliffordem Brownem, mój absolutnie W wielu momentach solówka rozpoczyna się trzy; prawa coraz kunsztowniej rozwija melo- z dwóch kompozycji Evansa na płycie. Prosty ulubiony trębacz. Rozumiejąc wpływ innych, gdzieś daleko od mikrofonu, aby po paru tak- dię; aż do onirycznego finału. temat na fortepian solo; kiedy dołącza sekcja, w tym Milesa Davisa, czy Dizzy Gillespiego tach się do niego zbliżyć. Na tej płycie nie znaj- zaczyna się dynamiczny jazz. Pianista gra tu w znajdowanie nowych brzmień, to właśnie Lee dziemy też kompozycji autorstwa lidera. W mo- B-moll, a ciągle świeci słońce. chyba najbardziej pomysłową ze wszystkich Morgan i Clifford Brown byli trębaczami. Sku- mencie nagrania tej płyty miał jedynie 18 lat, swoich solówek. piali się na grze na instrumencie. komponować zaczął dopiero kilka lat później. Na Teraz tytułowa piosenka Michela Legranda płycie zarejestrowano utwory autorstwa Horace „You Must Believe In Spring”. Wstęp poetycki, „The Peacocks” . Słynny, mroczny i niespokojny O najbardziej znanych i najczęściej dziś wspo- Silvera, Benny Golsona, Owena Marshalla i Do- rozcieńczony światłem, marzycielski. Ale szyb- temat Jimmy’ego Rowlesa. Wszystko w tej pio- minanych płytach Lee Morgana – Taru i The nalda Byrda. To typowe utwory ery hard-bopu. ko mamy prawdziwe swingowanie – w głównej sence jest kapitalnie wymyślone – każdy takt Sidewinder przeczytacie na naszej stronie inter- Nie znajdziemy tu chwytliwych przebojów, ani roli bas, czysto, lekkoatletycznie, wysoko. Kiedy melodii i każdy akord – tylko nie tytuł. Ja bym netowej. Mimo tego, że Kanon Jazzu funkcjo- tandetnych melodii z Broadwayu, które były ty- schodzi w niski rejestr, zaczyna się dynamicz- dał inny, przynajmniej wersji Evansa, mnie się ta nuje na antenie dopiero od września zeszłego powymi wypełniaczami ówczesnych jazzowych na improwizacja pianisty: bardzo melodyjna, muzyka zupełnie inaczej kojarzy. Każdy dźwięk roku, znalazły się w nim już dwie płyty tego sesji. To akurat należy zaliczyć na plus liderowi, kolejne frazy łatwo zapamiętać, a później prze- ma blask perły, starannie wybranej przez do- wyśmienitego muzyka. Poniżej przedstawiam który zapewne wybierał repertuar. Do gry Lee robić na całkiem nowe piosenki. Zakończenie świadczonego jubilera, znawcę kobiecej duszy, w skrócie kilka innych, być może nie tak prze- Morgana na trąbce zastrzeżeń mieć nie można, bardzo frenchy, wylewne i sentymentalne. Bo który wie, że tworzy naszyjnik, by podkreślić – bojowych i uznanych, ale z pewnością również choć z wiekiem, co typowe dla trębaczy, jego ton taki właśnie jest ten temat – że trzeba wierzyć, a nie przyćmić! – urodę najpiękniejszej dziew- godnych uwagi. zyskał wiele pewności. że wiosna nadejdzie, że przyjdzie miłość. czyny na świecie. Wyobrażam sobie kolor wło- sów piękności, która założy ten sznur: Zimna Zacznijmy zatem od samego początku. Clarence Sharpe – mnie znany saksofonista, You must believe in love blondynka? Ruda złośnica? Porywcza brunet- którego oprócz tej płyty pamiętam chyba tylko And trust it's on its way, ka? Czy kochać taką kobietę – piękną i dumną Indeed! to debiutancka płyta Lee Morgana. jedynie z nagrań z Archie Sheppem, gra tyle ile Just as the sleeping rose – to szczęście czy raczej pech? Dzień później zarejestrowano materiał wydany potrzeba i nie usiłuje walczyć z liderem para- Awaits the kiss of May nieco wcześniej jako Introducing Lee Morgan. frazując jego solówki, co często zdarza się sak- Są tu jeszcze dwie piosenki, bardzo ładne, choć, Ta płyta to klasyczny debiut. To również typo- sofonistom na płytach trębaczy, bowiem zwykle „Gary's Theme” Gary’ego McFarlanda. To naj- po uniesieniach sprzed chwili większych emocji wa sesja w studiu Rudy Van Geldera z połowy w typowym schemacie utworów grają solówki smutniejszy fragment płyty, taki rozdeptany wal- we mnie nie budzą. „Sometime Ago” to balsa- lat pięćdziesiątych. Gdyby sprawdzić w kalen- zaraz po liderze… Nie ma w jego grze nic re- czyk, który co chwila wypada poza rytm i nie po- miczny walczyk, lubię go, ale ciągle nie potrafię darzu, być może w tym samym tygodniu zna- welacyjnego, ale też nie można jej nic zarzucić. zwala sobie policzyć metrum, a czasem całkiem zapamiętać. Inaczej niż temat z filmu i serialu leźlibyśmy jeszcze ze dwie równie wyśmienite Zatem znowu plus. się zatrzymuje – jakby tancerz w sali balowej, M*A*S*H Johnny’ego Mandela – tę melodię sesje w tym studiu. ubrany w nienaganny smoking, mylił kroki albo zna przecież każdy, choć już niekoniecznie dru- Horace Silver – jest uczestnikiem sesji, tylko deptał partnerce po palcach i ciągle przepra- gi tytuł tej piosenki: „Suicide Is Painless”. Lee Morgan gra wyśmienicie, choć momenta- tyle i aż tyle. Raczej nie wtrąca się, pozostając szał lub, co gorsza, pytał, czy dobrze prowadzi. mi nieco niepewnie, to przecież jego debiutan- liderem sekcji rytmicznej. Czyli znowu plus. Adam Domagała

78 79 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

Wilbur Ware – kontrabasista, który nagrał setki sonem na saksofonie tenorowym i sekcją, którą rytmicznie do calypso. W kolejnym utworze Umieszczony na krążku Tom Cat materiał zare- sesji w bardzo różnych stylach i składach perso- tworzyli McCoy Tyner, Bob Cranshaw i Billy Hig- z kolei Joe Henderson momentami gra gdzieś jestrowany został w sierpniu 1964 roku. To był nalnych – jak to kontrabasista… Ale kiedy do- gins. Do tego płyta zawierała dwa utwory nagra- zupełnie poza melodią, posługując się jedynie szczególny czas dla Lee Morgana. Właśnie wra- staje swoją przestrzeń – jak w kompozycji „Lit- ne w większym składzie – ośmiu instrumentów akordowym schematem kompozycji i wydo- cał do pełni sił po kilkunastu miesiącach prze- tle T” Donalda Byrda – gra wyśmienite solo. dętych i zaaranżowane przez Oliviera Nelsona. bywając ze swojego saksofonu brudne dźwię- rwy spowodowanej narkotykowym odwykiem. W dodatku w wydaniu remasterowanym z serii Repertuar płyty to – tradycyjnie już w przypadku ki przypominające bardziej wczesnego Johna To był również czas, kiedy ukazała się jego prze- Rudy Van Gelder Edition w alternatywnej wer- wydawnictw Blue Note z tamtego okresu – mie- Coltrane’a, niż gładkie, nienaganne technicznie bojowa płyta – The Sidewinder, która trochę sji tej kompozycji gra zupełnie inną, ale równie szanina materiału napisanego specjalnie na tę se- frazy z których go wszyscy znamy. przez przypadek, w zupełnie nieprzewidywany wyśmienitą solówkę. sję przez lidera (całkiem zgrabne 4 kompozycje) przez wydawców i muzyków uczestniczących i dwa tak zwane przeboje, które miały z pewnoś- Lider zawsze pozostaje sobą, grając wyśmieni- w tej sesji sposób, stała się jednym z nielicznych I wreszcie Philly Joe Jones – perkusista. Bez ko- cią pomóc w sprzedaży albumu. Te komercyjne te solówki, niezwykle kompetentne i przemy- w owym czasie prawdziwych jazzowych przebo- mentarza. Jest i jakby go nie było, czyli spełnia wehikuły to w tym wypadku „Yesterday” Joh- ślane, tradycyjnie raczej komentujące temat jów. Sukces komercyjny kompozycji tytułowej swoją funkcję i daje nam dokładnie to, za co na Lennona i Paula McCartneya oraz „Sunrise, przewodni niż ścigające się na ilość dźwięków przerósł najśmielsze oczekiwania i spowodo- wziął swoją dzienną stawkę. Czyli piąty plus. Sunset” – temat przewodni z musicalu Skrzypek z innymi mistrzami trąbki. Nawet z „Yesterday” wał, że takie „zwyczajne” sesje, jak umieszczona na dachu (Fiddler On The Roof). Właśnie te dwa i „Sunrise, Sunset” potrafi zrobić jazzowe pereł- na dzisiejszej płycie wylądowały na wiele lat na Lee Morgan, Indeed! (1956, Blue Note, numer katalo- utwory zagrane są w większym składzie. ki, niezależnie od tego, że za plecami ma cały półkach wytwórni. gowy BLP 1538, format CD, numer: 094639278121) tłum instrumentów dętych, wśród których jest W pierwotnej postaci wyglądało na to, że owe między innymi druga trąbka (Ernie Royal), sak- Tom Cat czekał na wydanie aż do 1981 roku. To Delightfulee z pewnością nie należy do najważ- dwa utwory dołożono z jakiegoś magazynu od- sofon altowy (Phil Woods) i saksofon tenorowy niewiarygodne, jak w świetle sukcesu płyty The niejszych w dorobku Lee Morgana. Jednak dla rzutów, chcąc dopełnić album do wymaganej (Wayne Shorter). W wariancie orkiestrowym Sidewinder wydawcy potraktowali album Tom fanów jest kolejną okazją do posłuchania wy- długości i zwiększyć jego sprzedaż. Jednak do- Billy Higginsa zastępuje Philly Joe Jones, który Cat. To nie jest oczywiście najlepszy materiał, śmienitej trąbki lidera. Poza tym, gdyby nie te piero edycja Rudy Van Gelder Edition ujawnia, najwyraźniej nie odnajduje się w tym klimacie, który zagrał Lee Morgan w życiu. Ta płyta cier- najlepsze płyty, byłaby w czołówce jego doko- że kompozycje oryginalnie zagrane na płycie pozostając w jakiś przedziwny dla siebie sposób pi na to, na co cierpi także wiele sesji w studiu nań… To wszystko kwestia poziomu odniesie- w kwintecie też zostały zaaranżowane i zagra- bez porozumienia z pozostałymi muzykami Rudy Van Geldera z tego okresu. Nieco przy- nia, a sam Lee Morgan zawiesił sobie poprzecz- ne przez orkiestrę pod wodzą Oliviera Nelsona. sekcji rytmicznej i jednocześnie wprowadzając padkowy skład, słabo przygotowany materiał kę na niebotycznej wysokości. W tej edycji dostajemy dodatkowo prawie pół odrobinę bałaganu poprzez nadużycie blachy. i powstające – zapewne przynajmniej w części godziny wartościowej i jakże odmiennej muzy- – bezpośrednio w studiu aranżacje. Tak więc Lee Morgan to niewątpliwie – obok Freddiego ki. Przedziwny doprawdy pomysł miał Alfred Tak więc dostajemy w sumie wyśmienite so- muzyka nie wychodzi poza schemat tego okre- Hubbarda – najważniejsza postać jazzowej trąb- Lion produkując tę płytę i tworząc tak zaskaku- lówki Lee Morgana, które stanowią o wartości su – temat, często zagrany przez dwa lub trzy ki lat sześćdziesiątych. Delightfulee jest dowodem jącą mieszankę. tej płyty i poprawną, ale nie wybitną resztę. To instrumenty dęte, a potem po kilka chorusów na to, że nawet zmagając się z przeciwnościami właśnie dlatego The Sidewinder i Taru to dzieła dla każdego. nie najlepiej zorganizowanej sesji udało się na- Muzyka też jest dość zadziwiająca. Już otwie- wybitne, a ta płyta jest tylko dobra. A „Yester- grać całkiem ciekawy materiał. Mój egzemplarz rająca płytę kompozycja lidera „Ca-Lee-So” to day” całkiem fajne… Cały materiał, za wyjątkiem jednej kompozy- płyty to edycja Rudy Van Gelder Edition wzbo- introdukcja o jaką podejrzewałbym wielu pia- cji McCoy Tynera, został przygotowany przez gacona o cztery istotne z punktu widzenia całości nistów, ale na pewno nie McCoy Tynera. Nie- Lee Morgan, Delightfulee (1966, Blue Note, nu- lidera. Kompozycje są poprawne, ale bez jakiejś utwory. Pierwotnie na program płyty złożyły się zwykle zwiewnie i lekko zagrany temat, zgod- mer katalogowy BST 84243, format CD, numer: sensacyjnej niespodzianki. Dość stwierdzić, że cztery utwory zagrane w składzie z Joe Hender- nie z sugerującym to tytułem, nawiązujący 094639277025) żadna z nich raczej nie stała się standardem, nie

80 81 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu JazzPRESS, luty 2012

tylko nagrywanym na płytach, ale nawet gry- pokazującym istotę stylu, na którym opierał granie. Muzyczna zawartość sugeruje lato 1970 muzyków pozwalając im na wiele twórczej swo- wanym na koncertach. wiele swoich wcześniejszych nagrań. roku. W tym czasie w zespole Lee Morgana na body. Otwarta struktura kompozycji pozwala saksofonie grał przede wszystkim Bennie Mau- zaliczyć na każdej stronie płyty solówki wszyst- Przypadkowość składu nie oznacza, że muzy- Pozostali muzycy nie ścigają się z liderem. Gra- pin. Chwilowe zastępstwo jest jednak możliwe kim członkom jego grupy. cy spotkali się wtedy pierwszy raz w studio. Lee ją swoje, starając się znaleźć miejsce do poka- i o istnieniu nagrań z Billy Harperem już kie- Morgan i Curtis Fuller (puzon) znali się z Jazz zania własnego stylu. McCoy Tyner gra w ten dyś słyszałem. Przy okazji ciekawostka. Ostat- Na pierwszej stronie płyty LP znajdziemy kom- Messengers Arta Blakey’a. Grali też razem na sposób introdukcję do „Tom Cat” i jest ważnym nią swoją płytę, wciąż aktywny Harper nagrał pozycję nazwaną mylnie „Meo Felia”, która na kilku dobrych płytach Jimmy Smitha i w swoich członkiem zespołu w swojej własnej kompozy- w Szczecinie i zatytułował Live From , to oficjalnych wydawnictwach ma zwykle tytuł własnych solowych projektach. No i spotkali się cji „Twilight Mist”. Art Blakey jest sobą, pozo- całkiem udana pozycja warta zainteresowania. „Neophillia” i została napisana dla zespołu przez u Johna Coltrane’a na jednej z jego najważniej- staje w tle, ale w każdym momencie rozpozna- wspomnianego już Bennie Maupina. Drugą szych płyt – Blue Train. Jackie McLean (saksofon walny i tworzący solidny fundament rytmiczny Z koncertowego lata 1970 roku istnieje kilka stronę wypełnia prawie w całości jam-session altowy) grał już wcześniej z liderem na jego pły- dla solistów. nagrań, w tym wyśmienity koncertowy album zatytułowane „C.R.” uzupełnione o krótki frag- cie Leeway, grał też koncerty z Jazz Messengers. wydany oficjalnie przez wytwórnię, z którą Lee ment innej kompozycji lidera – „Speedball”. Grający na dzisiejszej płycie na kontrabasie Bob To ważna i niedoceniana płyta w dorobku Lee Morgan miał wtedy kontrakt – Blue Note – Live Cranshaw był filarem wspomnianejThe Sidewin- Morgana. Gdyby nie The Sidewinder, z pewnoś- At The Lighthouse. W oficjalnej dyskografii to Fragmenty grane wspólnie przez trąbkę i sak- der. McCoy Tyner (fortepian) debiutował właśnie cią ukazałaby się niezwłocznie po nagraniu i ze- przedostatni album trębacza, potem już udało sofon pokazują zdumiewające zgranie obu so- u Curtisa Fullera. Przed sesją Tom Cat spotkał brała niezłe recenzje. W 1964 roku takie płyty się tylko nagrać The Last Session, wydany po- listów, szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę się z liderem w studiu nagrywając Night Drea- powstawały od niechcenia, w przerwie między śmiertnie, co niezbyt trudno zgadnąć, sądząc fakt, że Billy Harper był w zespole chwilowym mer Wayne’a Shortera. Udział w tej sesji perku- rozlicznymi koncertami. Gdyby została nagra- z tytułu. zastępcą Bennie Maupina. Mimo wspomnia- sisty Arta Blakey’a jest dość nietypowy, bowiem na dziś – byłaby okrzyknięta przez krytyków nych wcześniej dość otwartych form obu utwo- w czasie jej powstania nie brał udziału w zasadzie objawieniem hard bopu, który dziś nazywamy Wracając do dzisiejszej płyty… Biorąc pod uwa- rów, to w równiej mierze doskonałe granie w żadnych sesjach poza swoim zespołem. Tu sta- już jazzowym mainstreamem. gę czas nagrania i jego najprawdopodobniej zu- zespołowe, co wyśmienite solówki wszystkich wił się na wezwanie chcąc pomóc wrócić do nor- pełnie nieautoryzowany tryb rejestracji, jakość członków zespołu. malnego muzycznego życia Lee Morganowi. Lee Morgan, Tom Cat (1981, Blue Note, numer katalo- dźwięku jest całkiem znośna, choć oczywiście gowy LT-1058, format: CD, numer: 094635551525) Live At The Lighthouse brzmi dużo lepiej. Płyta powstała na kilkanaście miesięcy przed Mimo tej przypadkowości składu, płyta po- tragiczną śmiercią Lee Morgana. To był jeden kazuje lidera w najwyższej muzycznej formie, One Of A Kind nie pochodzi z oficjalnej dy- Publiczność reagowała w owym czasie na wy- z niezwykle twórczych okresów jego kariery, tak jakby chciał pokazać, że potrafi wszystko. skografii Lee Morgana. Z tego co wiem, album stępy zespołu Lee Morgana niezwykle żywioło- która miewała swoje wzloty i upadki. Te dru- W balladzie McCoy Tynera „Twilight Mist” nigdy nie został wznowiony, więc pierwotnie wo, choć należy pamiętać, że był to już okres gie wynikały zwykle z niepoukładanego życia znajdziemy wysmakowane liryczne solo trąbki. wytłoczona, prawdopodobnie w połowie lat eksplozji nowej, jazz-rockowej stylistyki. Owa prywatnego artysty. Przypuszczalnie, gdyby nie W opartej na akordach tematu Henry Manci- siedemdziesiątych, płyta analogowa pozostaje publiczność skłoniła zapewne Lee Morgana śmiertelne strzały jego towarzyszki życia, odda- niego „Pink Panter” kompozycji tytułowej znaj- jedynym źródłem tej muzyki. i Billa Harpera do jeszcze bardziej energetycz- ne w jednym z nowojorskich klubów w czasie dziemy lidera rzucającego do boju cały arsenał nego grania i żywiołowych improwizacji. występu, Lee Morgan wkrótce nagrałby kolejne sztuczek technicznych i wirtuozerii. Z kolei Oprócz wyśmienitej muzyki płyta ta stanowi arcydzieła na miarę Taru, czy The Sidewinder. w „Twice Around” – kompozycji będącej prze- również pewien rodzaj wyzwania dla znawcy Lee Morgan jest niekwestionowanym liderem róbką „Work Song” Bobby Timmonsa – Lee nagrań Lee Morgana. Z okładki nie dowiemy się i gwiazdą zespołu, ale jak każdy wyśmienity li- Gdyby nie techniczne niedoskonałości nagra- Morgan jest wybitnym hard bopowym stylistą bowiem, kiedy dokładnie i gdzie powstało to na- der korzysta w pełni z potencjału pozostałych nia, ta płyta mogłaby być ozdobą kolekcji na-

82 83 Kanon Jazzu – płyty, które na trwałe wpisały się w historię jazzu Kalendarium jazzowe JazzPRESS, grudzień 2011

grań Muzyka. W tej postaci pozostanie waż- 1 lutego 2003 – zmarł perkusjonista Mongo Santama- nym dokumentem przede wszystkim dla fanów ria, urodził się 7 kwietnia 1922 r. trębacza. Dla mnie, jednego z nich, ten album 1964 – urodził się pianista, kompozytor i produ- jest wyśmienity. Dla wszystkim innych słucha- cent muzyczny Bugge Wesseltoft. Jest uznawa- 2 lutego czy będzie tylko dobry… ny za współtwórcę nu jazzu. Grał m.in. z Janem Garbarkiem. Współtworzył także awangardo- 1924 – urodził się saksofonista Sonny Stitt. De- Z pewnością jednak wart jest odnalezienia, re- wy zespół blackmetalowy noszący nazwę Sy- biutował po koniec lat 40. w orkiestrze Tiny’ego masteringu i wznowienia, jeśli tylko wytwórnia stem: Obscure. Bradshawa, z która dokonał także swoich Trip Jazz lub jej archiwa gdzieś jeszcze istnieją. pierwszych nagrań. Na scenę muzyczną po- 1969 – urodził się saksofonista Joshua Red- wrócił po po leczeniu odwykowym w 1949 r. Mnie od lat intryguje pytanie, na które nigdy man. Jako 5-latek rozpoczął naukę w Berkeley’s i prawie od razu dokonał ważnych dla bebopu z oczywistych względów nie uzyskam odpowie- Centre For . W tym czasie grał nagrań z Budem Powellem, Curlym Russelem dzi… Jaką muzykę grałby Lee Morgan w okre- w big-bandzie jazzowym, a także w mniejszych i Maxem Roachem. W latach 50. dla wytwórni sie, kiedy w latach osiemdziesiątych powrócił zespołach. Uzyskał stypendium Uniwersytetu Verve nagrał doskonałe płyty Sonny Side Up (z na scenę Miles Davis? Czy pozostałby przy Harvarda na wydziale nauk społecznych, zaczął towarzyszeniem Sonny’ego Rollinsa i Dizzy’ego swoim, czy próbowałby swoją techniką i wy- też poważnie interesować się jazzem. W 1991 Gillespiego) i For Musicians Only (z towarzy- śmienitym talentem kompozytorskim wesprzeć r. uzyskał dyplom i podjął pracę w Yale Law szeniem Stana Getza, Gillespiego i tria Oscara fusion, a później elektryczny jazz lat osiemdzie- School; zaczął też grać w klubach jazzowych jako Petersona). W 1960 r. na krótko zastąpił Johna siątych? sideman. W tym samym roku został laureatem Coltrane’a i Cannoballa Adderley’a w zespo- Międzynarodowego Konkursu Saksofonowego le Milesa Davisa. W 1961 r. nagrał płytę The Lee Morgan, One Of A Kind (1970, Trip Jazz, numer im. Theloniousa Monka, co z pewnością pomo- Sensual Sound of Sonny Stitt ze smyczkami za- katalogowy TLP-5029) gło mu nawiązać współpracę z takimi muzyka- aranżowanymi przez Ralpha Burnesa. W latach mi, jak: Elvin Jones, Jack DeJohnete, Red Rod- 1971-1972 grał w powołanej przez organizatora Rafał Garszczyński ney, Paul Motian, Roy Hargrove czy John Hicks. Newport Jazz Festival George’a Weina formacji W następnych latach został wyróżniony przez Giants of Jazz, która skupiła wielkie gwiazdy cenione magazyny muzyczne – w 1992 r. przez bopu, jak: Dizzy Gillespie, Thelonious Monk Jazz Time, w 1993 r. przez Rolling Stone i Down i Art Blakey. W 1975 r. występował z Jazz Mes- Beat. W 1993 r. dla wytwórni Warner Brothers sengers. Zmarł 22 lipca 1982 r. nagrał debiutancki album Joshua Redman. Na- stępnie współpracował m.in.: z Patem Methe- 1927 – urodził się saksofonista . nym, Charlie’em Hadenem i Billym Higinsem, W 1943 r. rozpoczął karierę muzyczną w orkie- Joe’em Lovano, Kennym Garrettem, z którymi strze Jacka Teagardena, potem grał w zespołach nagrał m.in. takie płyty, jak: Wish, Tenor Lega- Stana Kentona, Jimmy Dorseya i Benny Good- cy, Jams, Blue For Pat, Mood Swing, Freedom, In mana. Nawiązana w 1947 r. współpraca z Woo- The Groove, Beyond , Passage Of Time, Elastic, dy Hermanem w Four Brothers przyniosła mu Momentum, Back East czy Compass. sławę. W latach 50. zaczął prowadzić własne grupy. Współpracował także z Kentonem oraz

84 85 Kalendarium jazzowe JazzPRESS, luty 2012

brał udział w serii koncertów Jazz At The Phil- Piety Street Sessions jest komentarzem Ulme- 1945 – urodził się tubista Bob Stewart. Wy- 1959 – nagrał płytę Pacific Standard harmonic Normana Granza. Na przełomie lat ra do skutków katastrofalnej powodzi wywo- kształcenie muzyczne zdobył w latach 1962- Time (Blue Note) 50. i 60. przebywał w Europie, a po powrocie łanej przez huragan Katrina, który spustoszył 1966 na Philadelphia College of the Performing do Stanów nagrał klasyczną dziś płytę Focus południowe stany USA w 2005 r. Jego muzy- Arts, a następnie na Lehman College Graduate 6 lutego (1961). Współpracjąc z Charliem Byrdem za- ka określana jest często jako free funk, on sam School. Jako profesjonalny muzyk koncertował interesował się muzyką latynoską, a zwłaszcza najczęściej nazywa ją no wave music. Sylwetkę i nagrywał z takimi artystami, jak: Charles Min- 1957 – Cannonball Adderley nagrał płytę brazylijską, czego owocem były nagrania łączą- gitarzysty oraz dwie płyty Memphis Blood i No gus, Gil Evans, , David Murray, Taj Sophisticated Swing z udziałem Juniora Mancea, ce jazz z muzyką latynoską (bossa nova), m.in.: Escape From The Blues prezentuje Rafał Gar- Mahal, Dizzy Gillespie, McCoy Tyner, Arthur Sama Jonesa, Nata Adderley’a i Jimmiego Cob- „Desafinado” i „The Girl From Ipanema” (z As- szczyński w tym numerze magazynu. Blythe, Freddie Hubbard, Don Cherry, Nicho- ba (EmArcy MG). trud Gilberto i Antonio Carlosem Jobimem). las Payton, Wynton Marsalis i Charlie Haden. W latach 60. i 70. prowadził małe zespoły, 1962 – The Modern Jazz Quartet nagrał płytę W jego dyskografii znajdują się między innymi 1995 – zmarł perkusista Art Taylor, urodził się w których skład wchodzili m.in.: Gary Burton, Lonely Woman (Atlantic). takie płyty jak: First Line (1987), Goin' Home 6 kwietnia 1929 r. Chick Corea, Jimmy Raney, Al Haig, Steve Swal- (1988), Then and Now (1996), Heavy Metal Duo low, Airto Moreira i Joanne Brackeen. W latach 1990 – zmarł perkusista i bandleader Mel Le- (2004), Exalted Conversation Duo (2004), Rain- 2000 – zmarł perkusista Gus Johnson, urodził 80. zintensyfikował działalność koncertową wis, urodził się 10 maja 1920 r. bow Country (2006). się 15 listopada 1913 r. i nagraniową. Prowadził też zajęcia w Stanford University. Zmarł 6 czerwca 1991 r. 3 lutego 1935 – urodził się bluesowy wokalista i gitarzy- 2002 – zmarł kontrabasista Wendell Marshall, sta, chętnie flirtujący ze stylistyką funk –Johnny urodził się 24 października 1920 r. 1942 – urodził się gitarzysta James Blood Ul- 1898 – urodziła się bandleaderka, kompozytor- „Guitar” Watson. W 1957 wydał swój pierw- mer. Karierę rozpoczynał w grupach soul-jazzo- ka i aranżerka Lil Hardin Armstrong. Jedna szy album zatytułowany Gangster Of Love. Grał 7 lutego wych. Swoje pierwsze nagrania zarejestrował z pierwszych wielkich dam jazzu. Zmarła 27 między innymi z Albertem Collinsem, Johnnym z Hankiem Marrem w 1964. W 1971 przeniósł sierpnia 1971 r. Copelandem, Little Richardem, Larry William- 1934 – urodził się saksofonista King Curtis. się do Nowego Jorku, gdzie grał z Jazz Messen- sem i Bo Diddley’em. Zmarł 17 maja 1996 r. W latach studenckich dołączył do zespołu Lio- gers Arta Blakey'a, Joe Hendersonem, Paulem 1937 – urodził się perkusista Bobby Durham. nela Hamptona. W 1952 roku przeniósł się do Bleyem, Rashiedem Alim i Larrym Youngiem. Debiutował w wieku 16 lat w formacji The Orio- 4 lutego Nowego Jorku, gdzie jako muzyk sesyjny na- W latach 70. grał z Ornettem colemanem, jako les. W 1960 r. przeniósł się do Nowego Jorku, grywał m.in. z Natem Adderley'em, Wyntonem pierwszy gitarzysta elektryczny. Założył grupę gdzie grał z takimi muzykami, jak: Lloyd Price, 1939 – Count Basie nagrał kompozycję „Jive at Kellym, Buddym Hollym czy Andym William- The Music Revelation Ensemble, do której na- Wild Bill Davis, Lionel Hampton, Count Basie, Five” z udziałem Lestera Younga. sem. Później zwrócił się w stronę rocka. W 1970 leżeli David Murray, Ronald Shannon Jackson, Slide Hampton, Grant Green, Harry Sweets r. Curtis został uhonorowany nagroda Grammy zaś w jej późniejszych wcieleniach także między Edison, Tommy Flanagan, Jimmy Rowles. Przez 2001 – zmarł puzonista J.J. Johnson, urodził się w kategorii Best R&B Instrumental Performan- innymi Julius Hemphill, Arthur Blythe, Sam Ri- 5 lat występował także w Orkiestrze Duke’a El- 22 stycznia 1924 r. ce za wykonanie kompozycji „Games People vers i Hamiet Bluiett. W latach 80. razem z sak- lingtona, W trakcie gry z Basiem spotkał Ala Play”A w marcu 2000 r. został włączony do sofonistą George'em Adamsem Ulmer prowa- Grey'a, z którym grał w wielu jego małych skła- 5 lutego Rock and Roll Hall of Fame. Zmarł 14 sierpnia dził również grupę Phalanx. Ostatnie albumy dach. Przez wiele lat akompaniował Elli Fitzge- 1971 r. Ulmera, wyprodukowane przez Vernona Reida, rald i grał w triach Oscara Petersona. Zmarł 1959 – urodził się perkusista Vinnie Colaiuta. utrzymane są w bluesowej stylistyce. Nagrana 6 lipca 2008 r. Sylwetkę pióra Jerzego Szczerbakowa prezentu- 1934 – urodził się gitarzysta i wokalista blue- w 2007 roku płyta Bad Blood in the City: The jemy w tym numerze magazynu JazzPRESS sowy Earl King. Skomponował takie standardy,

86 87 Kalendarium jazzowe JazzPRESS, luty 2012

jak: „Come On” (nagrany przez Jimiego Hen- 1958 – urodził się saksofonista Bill Evans. Był 1977 – zmarł kompozytor, dyrygent i bandle- kościelnym, występowała m.in. z takimi muzy- drixa), czy „Big Chief” (nagrany przez Profeso- muzycznym wychowankiem Dave’a Liebmana, ader Buddy Johnson, urodził się 10 stycznia kami, jak Donny Hathaway, czy Miles Davis. Jest ra Longhaira). Zmarł 17 kwietnia 2003 r. który zarekomendował go Milesowi Davisowi; 1915 r. najbardziej znana z przebojowych singli: „The właśnie u boku Davisa pojawił się na scenie First Time Ever I Saw Your Face” (uhonorow- 1960 – Hank Mobley nagrał płytę Soul Station jazzowej, uczestnicząc w nagraniach: The Man 2011 – zmarł trębacz free i awangardowy An- any nagrodą Grammy w 1973 r., wykorzystany (Blue Note). With The Horn (1981), We Want Miles (1981), drzej Przybielski, urodził się w 1944 r. Sylwetkę przez Clinta Eastwooda w filmie Play Misty for Star People (1983), Decoy (1984). W 1983 r. muzyka autorstwa Piotra Wojdata publikujemy Me, polski tytuł Zagraj dla mnie, Misty), „Kill- 2008 – zmarł pianista, kompozytor i producent nagrał swoją pierwszą płytę Living in The Crest w tym numerze magazynu JazzPRESS – link. ing Me Softly with His Song” (Grammy w 1974 Sławomir Kulpowicz, urodził się 17 stycznia Of A Wave, a w 1985 r. następną – The Alterna- r.), „Feel Like Makin’ Love”, „Where Is the Love”, 1952 r. tive Man. Z zespołu Davisa przeszedł do Ma- 10 lutego „The Closer I Get to You” (w duecie z Donnym havishnu Orchestra Johna McLaughlina (płyty Hathaway’em). 2009 – zmarła wokalistka i pianistka Blossom Mahavishnu, 1985; , 1902/1909 – urodził się perkusista i bandleader Dearie, urodziła się 28 kwietnia 1924 r. 1987). W latach 80. koncertował i nagrywał Chick Webb. W jego orkiestrze karierę rozpo- 1947 – urodził się trębacz, kompozytor i dy- z zespołem Elements, a w 90. ze swoim zespołem częła Ella Fitzgerald. Pierwsze doświadczenia rygent Lawrence „Butch” Morris. Współ- 8 lutego Petite Blonde. Na początku dekady lat 90. był muzyczne zdobył na statkach kursujących po pracował m.in. z bopowym saksofonistą jednym z pierwszych muzyków łączących hip- zatoce Chesapeake. Już w wieku 17. lat prowa- J.R. Monterose’em, kontrabasistą George’em 1937 – wibrafonista Lionel Hampton nagrał hop z jazzem (płyty: Push, 1993, Live in Europe, dził w Nowym Jorku swój własny kwintet. Jego Morrowem. Uczył się u Horacego Tapscotta pierwszą ze swoich All-Star sessions. 1994 i Escape, 1995). W następnych nagraniach orkiestra brała udział w legendarnym koncercie i Bobby’ego Bradforda. W 1975 r. w Nowym – Starfish and The Moon (1997), Touch (1999) w Carnegie Hall 16 stycznia 1938 r. Przestawił Jorku grał z muzykami związanymi z awangar- 1984 – urodził się pianista Paweł Kaczmarczyk, i Soul Insider (2001) – gościnnie brała udział styl gry na perkusji na straight-ahead swing dowym loft jazzem. W latach 1976-1977 prze- lider formacji Audiofeeling Band. legenda soul-jazzu – Les McCann. W 2003 r. jazz. Zmarł 16 czerwca 1939 r. bywał w Paryżu, gdzie współpracował z basistą wraz z Williem Nelsonem nagrał groovowy al- Alanem Silvą. W 1977 r. został członkiem oktetu 2005 – zmarł wirtuoz organów Hammonda bum zatytułowany Big Fun. W przygotowaniu 1934 – urodził się . Rozwinął Davida Murray’a (uczestniczył w przygotowa- Jimmy Smith, urodził się 8 grudnia 1925 r. kolejnych jego płyty uczestniczyli liczni muzy- styl łączący jazz, funk and tradycyjną kameruń- niu albumów Ming, 1980; Home, 1981 i Murray’s cy – na Soulgrass (2005) zagrali: Clifford Carter, ską muzykę. Jego najbardziej znanym dziełem Steps, 1982). Opracował metodę prowadzenia 9 lutego Béla Fleck, Pat Bergeson, Victor Wooten, Sam jest nagrany w 1972 r. utrzymany w stylistyce muzyków w zespole za pomocą znaków wizual- Bush, John Scofield, Stuart Duncan, Dave Ki- afrobeatu singiel "Soul Makossa". Był członkiem nych, zwaną conduction. Nagrywał także płyty 1945 – Dizzy Gillespie nagrał klasyczną kom- koski, Bruce Hornsby, , Vinnie Cola- nowatorskiej formacji African Jazz. Współpra- autorskie: In Touch... but out of Reach (1982), pozycję „Groovin’ High” z udziałem tenorzysty iuta, David Charles, a na The Other Side Of So- cował z wieloma znanymi muzykami, jak np.: The New York City Artists' Collective Plays Butch Dextera Gordona. mething ponownie: Bela Fleck, Victor Wooten, , Herbie Hancock, Bill Laswell, Ber- Morris (1984; dyrygował zespołem z wokalistką Sam Bush, Pat Bergeson, a także m.in.: Dennis nie Worrell, Ladysmith Black Mambazo, Don Ellen Christi, wykonującym jego kompozycje). 1950 – rodził się perkusista Jerzy Piotrowski. Chambers, Richard Bona, Chris Howes, Joel Cherry, . W 1998 r. nagrał album W 1985 r. wraz z Billem Horvitzem nagrał pły- Był członkiem SBB, nagrywał i koncertował Rosenblatt Ryan Cavanaugh. Najnowszą płytą zatytułowany CubAfrica z towarzyszeniem ku- tę free jazzową zatytułowaną Trios, a w 1988 r. także z Czesławem Niemenem, formacjami Evansa jest Dragonfly (2011). Nagrywał także bańskiego gitarzysty Eliadesa Ochoi. dwa albumy w składzie z Waynem Horvitzem Young Power, Pick Up i Kombi, Krzysztofem z takimi muzykami jak: Michael Franks, Her- i Robertem Previtem (Nine Below, Todos San- Ścierańskim, Ireneuszem Dudkiem, Dżemem, bie Hancock, David Sanborn, Ron Carter, Mark 1937 – urodziła się wokalistka jazzowa, soulo- tos). Na płycie Current Trends in Racism in Mo- Martyna Jakubowicz i Stanisławem Sojką. Egan, i . wa i folkowa Roberta Flack. Śpiewała w chórze dern America (1986) prowadził 10 osobowy ze-

88 89 Kalendarium jazzowe JazzPRESS, luty 2012

spół, zaś na płytach Homeing (1987) i Dust to Philipem Catherinem, Dave’em Hollandem, już po śmierci Millera, prowadził Glenn Miller New Power Generation. W 1990 r. nagrał de- Dust (1991) prezentuje nowy sposób kierowa- Mikem Sternem, Paulem Erskinem i Birelim Orchestra wykonując, zgodnie z wymaganiami biutancki album Roots Revisited, który zyskał nia muzykami z kręgów new black music i whi- Lagrenem. Na płycie Fusion (1981) określił for- administratorów majątku tego puzonisty, ory- duże uznanie m.in. magazynu Billboard. Do te avant-rock. mę swojej muzyki, mającej podstawy rockowe ginalny i niezmieniony repertuar. W 1950 r. współpracy zapraszał m.in.: Freda Wesley’a, i pozostawiającej szerokie pole dla improwiza- uformował własny zespół koncertujący pod ha- Pee Wee Ellisa, Larry’ego Goldingsa, Bobby'ego 1958 – Ornette Coleman nagrał swój debiutan- cji na skrzypcach. Wybrana dyskografia: Globe słem “Tex Beneke i jego orkiestra grają muzykę Byrda, Rodneya Jonesa, Candy Dulfer, Rodney’a cki album Something Else!!! (Contemporary). Trotter (2003), Les Enfants de la Pluie (2003), sławnego Glenna Millera”. Wprowadził w niej „Skeet” Curtisa, Grega Boyera, Bruna Speighta, Les Mouettes (2005), Le Jazz et la Diva (2006), nowe idee i eksperymenty, to sprawiło, że zo- Jamala Thomasa, Rona Tooley’a i Dennisa Rol- 2008 – album River: The Joni Letters (Verve) Waltz Club (2006), La Reine Soleil (2007), For stał pominięty w filmie The Glenn Miller Story linsa. Herbiego Hancocka otrzymał nagrodę Gram- Stephane (2008), Le Jazz et la Diva Opus 2 (1953). Swoją orkiestrę, złożoną głównie z mu- my w kategorii „Płyta Roku”. Jest to pierwsza od (2008), Brothers (2009). zyków z pierwotnego składu Millera, prowadził 1959 – zmarł perkusista Baby Dodds, urodził 1964 roku – kiedy to tego zaszczytu dostąpiła do lat 90. Okazjonalnie współpracował także się 24 grudnia 1898 r. płyta Getz/Gilberto – nagroda „Album Roku” 12 lutego z The Glenn Miller Singers (lata 50.) i Big Band dla muzyka jazzowego. Academy Of America (koniec lat 80.). Zmarł 30 2009 – zmarł perkusista Louie Bellson, urodził 1955 – urodził się basista Bill Laswell. Sylwet- marca 2000 r. się 6 lipca 1924 r. 11 lutego kę pióra Aleksandry Nowosad prezentujemy w tym numerze magazynu JazzPRESS. 13 lutego 15 lutego 1941 – urodził się pianista Sergio Mendes. Uprawia głównie bossa novę i sambę. Grał 1914 – urodził się saksofonista i wokalista Tex 1941 – zmarł gitarzysta Blind Boy Fuller, uro- 1944 – urodził się saksofonista, flecista Hen- z Antonio Carlosem Jobimem. W 2006 r. nagrał Beneke. Na saksofonie grał od dzieciństwa, ko- dził się 10 lipca 1907 r. ry Threadgill. Był jednym z członków ory- nową wersję standardu „Mas Que Nada” z hip lejno na sopranowym, altowym, a w końcu teno- ginalnego składu legendarnej formacji AACM hopową grupą The Black Eyed Peas. rowym. W latach 30. grał w różnych zespołach, 14 lutego (Association for the Advancement of Creative m.in. u Bena Younga (1935-1937), a w 1938 r. Musicians). Po opuszczeniu AACM i tournee 1956 – urodził się skrzypek Didier Lockwood. został zarekomendowany przez Gene’a Kru- 1935 – urodził się puzonista, kompozytor, aran- z zespołem gospel w 1971 r. wraz z kolegami Obok Stephane Grappelliego i Jeana-Luc pę do orkiestry Glenna Millera, w której ode- żer Rob McConnell. Prowadził The Boss Brass, z AACM – Fredem Hopkinsem i Stevem Mc- Ponty’ego zaliczany do czołówki francuskiej grał znaczącą rolę jako saksofonista i wokali- jeden z najbardziej znanych kanadyjskich big Callem – sformował trio Air, zaliczane w la- wiolinistyki jazzowej. W 1972 r. porzucił studia sta, zwłaszcza w wykonaniach „In The Mood”, bandów. Zmarł 1 maja 2010 r. tach 70. i 80. do czołowych formacji awangardy w klasie skrzypiec klasycznych w Conservatoi- „String of Pearls”, „Chattanooga Choo Choo”, „I jazzowej. We wczesnych latach 80. założył Hen- re National de Paris, żeby z bratem Francisem Got a Girl in Kalamazoo” oraz „Don't Sit Un- 1943 – urodził się saksofonista funkowy Maceo ry Threadgill Sextet (aktualnie Henry Thread- utworzyć grupę jazzrokową Magma, w której der the Apple Tree”. Z orkiestrą Millera wystą- Parker. Początkowo grał w rhythm and blueso- gill Septet – z dwoma perkusistami na jednym występował do 1975 r. Wzorami dla niego byli pił w filmach Sun Valley Serenade (1941) i Or- wym zespole Bobby’ego Butlera – Mighty Blue zestawie perkusyjnym). Najbardziej cenionym Jean-Luc Ponty, Zbigniew Seifert i Stephane chestra Wives (1942). Po rozwiązaniu orkiestry Notes, potem prowadził własne grupy. W latach albumem formacji jest You Know the Number. Grappelli, który pierwszy docenił jego talent. Millera w 1942 r. koncertował jako saksofonista 1964-1988 z przerwami współpracował z Jame- W latach 90. sformował kolejny przekraczający Od końca lat 70. Lockwood grał i nagrywał m.in. po Stanach Zjednoczonych z grupą wokalną sem Brownem, koncertując i nagrywając płyty. granice zespół – Very Very Circus. W 1990 r. z: Tonym Williamsem, Gordonem Beckiem, The Modernaires złożoną z muzyków skupio- W latach 90. prowadził karierę solową, zaś pod zarejestrował na płycie kwartet fletowy – album Johnem Etheridgem, Danielem Humairem, nych wcześniej przy orkiestrze Millera. Prowa- koniec tej dekady uczestniczył w nagraniach nosi tytuł Force Four. Michałem Urbaniakiem, Janem Hammerem, dził także Navy Band w Oklahomie. Od 1946, płyt Prince’a i współpracował z jego zespołem

90 91 Kalendarium jazzowe JazzPRESS, luty 2012

1945 – urodził się kompozytor, bandleader Mambo” największe triumfy święcili w latach w Marina Del Ray koło Los Angeles i Keystone Wojciech Karolak Trio, Andrzej Jagodziński i perkusista Edward Vesala. Debiutował w la- 40. w Nowym Jorku. Korner w San Francisco. Zmarł 27 lipca 2001 r. Trio czy Jan Ptaszyn Wróblewski Quartet. Na- tach 60., w latach 70. współprowadził kwartet grał z nimi wiele płyt dla takich wytwórni, jak wraz z Tomaszem Stańko i nagrywał z Janem 1949 urodził się legendarny gitarzysta i kompo- 1958 – w dniach 18-21 lutego Billie Holiday , Polskie Nagrania, East Wind a tak- Garbarkiem. W latach 80. i 90. zarejestrował zytor . Związany z awangardą brytyj- nagrała album Lady in Satin (Columbia). że radiofonii i telewizji w Polsce i zagranicą. wraz z grupą Sound and Fury, która tworzyli ską (Canterbury sound, Canterbury scene) i no- W 1988 r. przybył do Los Angeles, gdzie osiadł jego studenci, kilka albumów z własnymi kom- wojorską (New York Downtown Jazz Scene). 1969 – Miles Davis nagrał płytę na stałe i jest jednym z najbardziej poszukiwa- pozycjami utrzymanymi w unikalnej stylisty- z udziałem Chicka Corei, Herbiego Hancocka nych kontrabasistów Zachodniego Wybrzeża ce, łączącej elementy jazzu, muzyki klasycznej, 1969 – zmarł perkusista i bandleader Paul Bar- i Joego Zawinula (Columbia). Stanów Zjednoczonych. W trakcie ponad 20. tanga i folku. Zmarł 4 grudnia 1999 r. barin, urodził się 5 maja 1899 r. lat pobytu w Kalifornii grał i nagrywał z plejadą 19 lutego muzyków jazzowych i nie tylko: Brad Mehldau, 1965 – zmarł pianista i piosenkarz Nat King 1982 – zmarł Thelonius Monk, urodził się 11 Billy Higgins, , Joe Lovano, Eddie Cole, urodził się 17 marca 1919 r. października 1917 r. 1972 – zmarł trębacz Lee Morgan, urodził się Henderson, Charles Lloyd, John Abercrombie, 10 lipca 1938 r. Bennie Maupin, Lee Konitz, Peter Erskine, Alan 1978 – zmarł gitarzysta Michael Bloomfield, 2006 – zmarł perkusjonista Ray Barretto, uro- Pasqua, Bennie Wallace, Victor Lewis, Harvey urodził się 28 lipca 1943 r. dził się 29 kwietnia 1929 r. 2008 – zmarł producent Teo Macero, urodził Mason, Dave Grusin, Art Farmer, Horace Sil- się 30 października 1925 r. ver, Alice Coltrane, Ravi Coltrane, James New- 1979 – zmarł Zbigniew Seifert, urodził się 7 18 lutego ton, Arthur Blythe, Lew Tabackin, Steve Kuhn, czerwca 1946 r. 20 lutego Gary Smulyan, Ronnie Cuber, Billy Hart, Kevin 1928 – urodził się saksofonista Harold Land. Hays, Munyungo Jackon, Steve Hass, Toshi- 1988 – zmarł saksofonista, kompozytor i aran- Dorastał w San Diego. Na saksofonie tenoro- 1926 – Ethel Waters nagrała piosenkę „Sugar”. ko Akiyoshi, Marian McPartland, Janis Siegel, żer Al Cohn, urodził się 24 listopada 1925 r. wym zaczął grać w 16. roku życia. Pierwszych , Curtis Fuller, Roy McCur- nagrań dokonał w 1949 r. jako leader Harold 1963 – urodził się basista Darek „Oleś” Olesz- dy, Tom Harrell, Larry Goldings, Bill Stewart, 1993 – zmarł pianista i kompozytor Geo- Land All-Stars. W latach 1954-1955 należał kiewicz. Edukację muzyczną rozpoczął w wie- Chris Potter, Kei Akagi, Billy Childs, Bob Shep- rge Wallington, urodził się 27 października do The Clifford Brown – Quintet, ku pięciu lat od fortepianiu, później zmieniał pard, Joe LaBarbera, Bill Cunliffe, Patrice Rus- 1924 r. a następnie przeniósł się do Los Angeles, gdzie instrumenty, by po doświadczeniach gry na gi- hen, Bennie Golson, Piotr Baron, Teri Lynn w latach 1957-1958 grał z Curtisem Counce’em. tarze i elektrycznym basie ostatecznie skupić się Carrington, Buddy De Franco, , 16 lutego W latach 50. i 60. współpracował z Gerardem na grze na kontrabasie. W latach 80. brał udział Anthony Wilson Nonet and Los Angeles Jazz Wilsonem. Prowadził także własne grupy, m.in. w wielu przeglądach i konkursach dla młodych Quartet. Nagrał ponad 100 albumów. Jest tak- 1923 – Bessie Smith zarejestrowała swoje w latach 1961-1962 współprowadził kwin- muzyków jazzowych zdobywając liczne nagro- że wykładowcą na wydziale jazzu University Of pierwsze nagranie „Downhearted Blues”. tet z Redem Mitchellem. W latach 1968-1971 dy, m.in w 1983 r. najwyższy laur na krakow- California w Irvine. z Hutcherson prowadził zespół, a w okresie skim Jazz Juniors. W tym samym roku dołączył 17 lutego 1975-1978 kwintet z Blue Mitchellem. W 70. la- do kwartetu Jana Ptaszyna Wróblewskiego. 21 lutego tach w jako pianistę w swoich angażował syna, W ciągu następnych pięciu lat występował z naj- 1908 – urodził się Machito – wokalista i ban- zaś od początku lat 80. do 90. współpracował lepszymi polskimi formacjami jazzowymi, jak 1917 – urodził się pianista, aranżer i kompo- dleader prekursorskiego zespołu Afro Cubans, z Timeless All Stars oraz koncertował ze swoim m.in.: Zbigniew Namysłowski Quartet, Tomasz zytor Tadd Dameron. Debiutował w zespo- współtwórców gatunku latin jazz. „Królowie zespołem. Potem grał w klubach Hop Singh's Szukalski Quartet, Henryk Majewski Quintet, le Blanche Calloway, siostry Caba Calloway’a.

92 93 Kalendarium jazzowe JazzPRESS, luty 2012

W 1940 r. przeniósł się do Kansas City, gdzie Records, zamieszkała na Manhattanie; występo- debiutował z Hot Club Melomanii, w 1958 r. tem Jana Jarczyka, grupą Mainstream Wojcie- spotkał Charliego Parkera. Z czasem stał się wała m.in. w Town Hall, w klubach Village Gate, grał w Jazz Believers, a w 1959 r. w The Wreckers cha Karolaka, grupą Swing Session, kwartetem poszukiwanym aranżerem – z jego aranżacje Village Vanguard i Blue Note, w Carnegie Hall. Andrzeja Trzaskowskiego, z którym w 1962 r. Jana Ptaszyna Wróblewskiego, grupą Quintes- wykorzystywali: Jimmy Lunceford, Coleman Koncertowała także w Waszyngtonie, Chicago, koncertował w Stanach Zjednoczonych. Nagry- sence, grupą Janusza Muniaka, zespołami Walk Hawkins, Billy Eckstein („Cool Breeze”) i Dizzy Los Angeles. W swój repertuar włączała muzykę wał także m.in. z Krzysztofem Komedą i Janem Away, Old Timers, Studiem Jazzowym Polskie- Gillespie („Our Delight”) – co docenił maga- współczesnych jej artystów. W połowie 60. lat “Ptaszynem” Wróblewskim. W 1963 r. wyjechał go Radia, Markiem Blizińskim, Andrzejem Ja- zyn Esquire przyznając mu w 1947 r. tytuł „New zaangażowała się też w kwestie społeczne i po- do Szwecji, a od 1972 r. mieszka w Szwajcarii. godzińskim, Zbigniewem Jaremko, Zbignie- Star”. W 1945 r. kwintet Parkera i Dillespiego lityczne Ameryki jako przeciwniczka rasizmu W 1979 r. otrzymał stały angaż w zachodnio- wem Namysłowskim i wieloma innymi. Nagrała nagrał kompozycję Damerona zatytułowaną i rzeczniczka praw obywatelskich amerykań- berlińskiej orkiestrze Paula Kuhna. Występo- kilkanaście płyt. W jej reperturze, obok pozycji „Hot House”, która wyznacza bopową stylisty- skich Murzynów. Obok wykonywanych przez wał i nagrywał m.in. z: Eje Thelinem, Rolfem jazzowych, znajdują się także utwory mieszczą- kę. Wraz z Babsem Gonsalesem (autorem m.in. nią standardów jazzowych i muzyki rozrywko- Ericsonem, Bennym Golsonem, Budem Po- ce się w szerokiej kategorii muzyki rozrywko- słownika gwary bopowej Dictionary of Jive wej śpiewała także protest-songi. Na początku wellem, Johnny Griffinem, Benem Websterem, wej. Szczególnie chętnie śpiewa piosenki Jerze- Talk) współtworzył grupę wokalną Three Bips lat 70. wyemigrowała ze Stanów Zjednoczonych Georgem Russellem i Artem Farmerem. go Wasowskiego, duetu autorskiego Wojciech And Bop. W 1949 r. występował z Milesem Da- do Europy. Opinia wybuchowej i nieobliczalnej Karolak – Maria Czubaszek. Jej piosenki, jak visem w Paryżu. Po powrocie do USA w 1951 artystki nie sprzyja jej karierze. W 1993 r. nagra- 23 lutego np. „Żyj kolorowo”, „Z tobą bez Ciebie”, „Gram r. występował w formacjach rhytm and blueso- ła swój ostatni album A Single Woman. W 1997 o wszystko”, „Miłość to wielki skarb”, „W pocze- wych z Bennym Golsonem, Jimmym Merittem i 2002 r. wystąpiła w Polsce. Zmarła 21 kwiet- 1944 – urodził się gitarzysta, wokalista blueso- kalni życia” stawały się wielkimi przebojami. i Phillym Jonsonem. W latach 1955-1957 pisał nia 2003 r. Z recenzją kolekcji płyt wokalistki wy Johnny Winter. dla kwintetu Maxa Roacha/Clifforda Browna zatytułowanej Four Woman: The Nina Simone 1996 – zmarł perkusista , urodził („Scene Is Clean”, czy „Flossie You”). W tym Philips Recording można zapoznać się na stronie 1961 – Klarnecista Pee Wee Russell i tenorzy- się 14 lipca 1929 r. czasie nagrał w kwartecie z udziałem Johna RadioJAZZ.FM. sta Coleman Hawkins nagrali płytę Jazz Reu- Coltrane’a również autorską płytę zatytułowa- nion (Candid). Sesja trwała do 8 marca. 1997 – zmarł perkusista Tony Williams, uro- ną Mating Call (Prestige). W latach 60. wraz 1954 – Kwintet Arta Blakey’a z udziałem tręba- dził 12 grudnia 1945 r. z bigbandem nagrał płytę Magic Tough. Zmarł cza Clifforda Browna zarejestrował swój występ 1961 – Oliver Nelson nagrał płytę The Blues and 8 marca 1965 r. w klubie Birdland w Nowym Jorku, który zo- the Abstract Truth z udziałem Erica Dolphyego, 2008 – zmarł pianista Stanisław Łałowski stał wydany na trzech płytach zatytułowanych Freddie Hubbarda i Billa Evansa (Impulse!). (znany jako Stan Lalowski). Występował obok 1933 – urodziła się wokalistka Nina Simone. Od A Night at Birdland (Blue Note). Milesa Davisa i Charlesa Aznavoura, a także na 4. roku życia uczyła się gry na fortepianie; dzięki 1951 – urodziła się wokalistka Ewa Bem. De- Festiwalu Jazz Jamboree. Urodził się w 1953 r. funduszom Muriel Mazzanowich mogła podjąć 22 lutego biutowała w 1969 roku w Grupie Bluesowej naukę w nowojorskiej Juilliard School Of Music. Stodoła, karierę solową rozpoczęła w roku 24 lutego Po wyjeździe z rodziną do Filadelfii uczyła pry- 1938 – urodził się kontrabasista Roman „Gu- następnym z kwartetem Zbigniewa Seiferta. watnie gry na fortepianie. W 1954 r. rozpoczęła cio” Dylag. Był członkiem pierwszych po 1945 W 1972 roku zdobyła I nagrodę na konkursie 1932 – urodził się piosenkarz, kompozytor, występy w klubie w Atlantic City, grając na pia- r. polskich zespołów jazzowych, m.in. Meloma- wokalistów jazzowych w Lublinie. Wraz z Alek- aranżer, dyrygent, producent i pianista Michel ninie i śpiewając. Nagrany w 1957 r. jej pierwszy ni. Jako dziecko grał na akordeonie i fortepianie. sandrem Bemem i Andrzejem Ibekiem współ- Legrand. W trakcie pobytu w Stanach Zjed- album Little Girl Blue oraz wydany następnie sin- W Krakowie ukończył Liceum Muzyczne im. tworzyła zespół Bemibek, późniejszy Bemibem. noczonych w 1958 r. współpracował z plejadą giel z „I Love You Porgy” okazały się sukcesem. Fryderyka Chopina i rozpoczął studia w Pań- Współpracuje z najznamienitszymi polskimi amerykańskich jazzmanów, jak: Miles Davis, W 1961 r. związała się z wytwórnią Columbia stwowej Wyższej Szkole Muzycznej. W 1956 r. jazzmanami i formacjami jazzowymi: kwarte- John Coltrane, Bill Evans, Phil Woods, Ben

94 95 Kalendarium jazzowe JazzPRESS, luty 2012

Webster, Hank Jones, czy Art Farmer przy na- szybko stał się solistą grającym na saksofonie które cieszyły się dużą popularnością. W la- pod kierunkiem Edwarda Ariana (Philadelphia graniu albumu zatytułowanego Legrand Jazz, tenorowym. W 1958 r. nagrał pierwszy swój al- tach 30. osiągnęła szczyt popularności – grała Orchestra), a następnie Jimmy’ego Garrisona a zawierającego orkiestrowe transkrypcje jazzo- bum Fathead: Presents „Fathead”. z towarzyszeniem męża Jessego Crumpa, pro- w latach 1970-1972. Po śmierci Charlesa Min- wych standardów. W następnym roku już w Pa- Na krótko wrócił do Dallas, gdzie prowadził wadziła zespół Raising Cain Company, wystą- gusa – od 1980 do 1983 r., prowadził jego zespół ryżu wraz kontrabasistą Guy'em Pedersenem własne zespoły. Następnie w Nowym Jorku wy- piła w słynnym koncercie „From Spirituals to Mingus Dynasty. Na długiej liście jazzmanów, i perkusistą Gusem Wallezem nagrał album Pa- stępował m.in. z: Lee Morganem, Kenny Dre- Swing” w Carnegie Hall w 1938 r. Po przerwie z którymi grał i nagrywał jako sideman znajdują ris Jazz Piano, na którym znalazły się utwory wem Sr., Billy Higginsem, Kenny Dorhamem. spowodowanej problemami zdrowotnymi po- się takie nazwiska, jak: Miles Davis, Stan Getz, poświęcone Paryżowi. Prawie dekadę później Ze swoim kwartetem koncertował po Wschod- wróciła na scenę w latach 60. i nagrywała z Co- Horace Silver, Dizzy Gillespie, Elvin Jones, Joe wraz z kontrabasistą Ray’em Brownem i per- nim Wybrzeżu, a także w Europie i Japonii. lemanem Hawkinsem oraz Royem Eldridgem. Henderson, Jack DeJohnette, Lee Konitz, Gil kusistą Shellym Manne nagrał kolejna płytę – Jako muzyk studyjny uczestniczył w projek- Zmarła 10 listopada 1967 r. Evans, Pat Metheny, , Hubert At Shelly's Manne-Hole (1968). W 1972 r. był tach takich muzyków jak: Herbie Mann, Aretha Laws, Thad Jones i , , aranżerem kompozycji zarejestrowanych przez Franklin, Hank Crawford, Aaron Neville. Na- 1959 – Duke Ellington nagrał kompozycję Art Farmer, Benny Golson, Chet Baker, Sonny Stana Getza na albumie Communications '72, stępnie związał się z grupą The Family of Mann “The Queen’s Suite” – jedyna kopia płyty zosta- Stitt, Milt Jackson, Roland Kirk, Archie Shepp, a później aranżował dla Phila Woodsa na jego Herbiego Manna. Do współpracy we własnych ła przekazana Królowej Anglii Elzbiecie II. Bobby Timmons, Roland Hanna, Tommy Fla- albumy Jazz Le Grand (1979) i After the Rain projektach zapraszał takich artystów jak: Ce- nagan, Jimmy Knepper, Kenny Barron, Clarke (1982). Kolejna jego współpraca z jazzmanami dar Walton, Jimmy Cobb, Buster Williams, 1964 – Eric Dolphy nagrał płytę Out to Lunch Terry, Phil Woods, Toots Thielemans, Marion to wspólny album ze Stephanem Grappellim Louis Hayes. W końcu lat 80. nagrywał m.in. (Blue Note). McPartland, Chico Hamilton, Buddy DeFran- (Michel Legrand, 1992). W 2002 r. nagrał album z Stanley’em Turrentinem i Hankiem Crawfor- co, Don Cherry, John Abercrombie, John Sco- Michel Legrand by Michel Legrand – zawiera- dem. Wśród nagrań z lat 90. wyróżnia się płyta 1974 – zmarł saksofonista tenorowy Julian field, Les Paul, Randy Brecker, Billy Hart, Tom jący solowe fortepianowe wykonania jego 14 poświęcona Duke’owi Ellingtonowi Mr. Gentle, Dash, urodził się 9 kwietnia 1916 r. Harrell, Mike Brecker, Dave Liebman, Johhny klasycznych kompozycji. Wiele skomponowa- Mr. Cool (1994), a z późniejszych – poświęcona Griffin, Bob Berg, Bob Brookmeyer, Henry nych przez niego utworów, jak np. „What Are Ray'owi Charlesowi I Remember Brother Ray 26 lutego Mancini, Astrud Gilberto, Archie Shepp, Mi- You Doing the Rest of Your Life?”, „Watch What (2005). Zmarł 20 stycznia 2009 r. chel Legrand, . Jako solista zapre- Happens”, „The Summer Knows” i ”You Must 1928 – urodził się pianista, wokalista, kompozy- zentował się współpracując z Ravi Shankarem Believe in Spring“ stało się jazzowymi stan- 1973 – Keith Jarrett zarejestrował na żywo tor rytm and bluesowy Fats Domino. Ogrom- i South Indian Orchestra (1980), Cologne Radio dardami, chętnie nagrywanymi przez innych w klubie Village Vanguard płytę Fort Yawuh ną popularnością cieszył się w latach 50. i 60. Big Band & Orchestra (1984-1996) oraz Bra- artystów. (Impulse!). W 1986 r. został wprowadzony do Rock and tislava Philharmonic (1994). Jako lider nagrał: Roll Hall of Fame. Dream Waves (1977), For Us (1978), Colours 1933 – urodził się amerykański saksofonista 1988 – zmarł pianista Memphis Slim, urodził Of A Dream (1980), East Side/West Side (1980), jazzowy David Fathead Newman. Na począt- się 3 września 1915 r. 1926 – nagrał pierwszy utwór Prayer For Peace (1985), Light Blues (1987), Ho- ku lat 50. występował z bluesmanem „T-Bone” śpiewany scatem „Heebie Jeebies”. Wiele wersji rizons (1988), Basic Tendencies (1988), On The Walkerem. W 1954 r. wraz z Lowellem Fullso- 25 lutego historii tego nagrania świadczy o tym, że zwy- Edge (1988), Dance For Andy (1990), New Blues nem nagrał płytę Reconsider Baby. Współpra- czajnie zapomniał tekstu… (1991), Blue In Green (1992). cował także z Ornette’em Colemanem i Redem 1896 – urodziła się wokalistka i kompozytorka Connorsem. W latach 1954-1964 był związany Ida Cox. Zaliczana do grona największych wo- 1948 – urodził się basista Mike Richmond. 1977 – zmarł gitarzysta bluesowy Booker T. z orkiestrą Raya Charlesa, z którym pracował kalistek lat 20. Napisała i nagrała wiele utworów, Wykształcenie muzyczne zdobył 1966-70 na Washington White (Bukka White), urodził się okazyjnie również w latach 70. W jego zespole jak np. „Wild Women Don’t Have The Blues”, Temple University w Filadelfii, studiując m.in. 12 listopada 1906 r.

96 97 Kalendarium jazzowe JazzPRESS, luty 2012

1989 – zmarł trębacz Roy Eldridge, urodził się ro w 1976 r. Ten okres rozpoczął od sukcesów Nielsem-Henningiem Oerstedem Pedersenem, 30 stycznia 1911 r. w londyńskim klubie Ronny’ego Scotta, które Lionelem Hamptonem i Bucky’em Pizzarellim. Przy opracowaniu notek biograficznych korzystano z nastę- kontynuował w Kopenhadze oraz w Paryżu. Do Z Grappellim, Stuffem Smithem i Jean-Luc Pon- pujących publikacji: Krystian Brodacki, Historia Jazzu w Pol- sce, PWM, Warszawa 2010, Jacek Niedziela, Historia Jazzu. 27 lutego ważniejszych nagrań tego okresu należą Our tym wystąpił na jazz Violin Summit w 1966 r. 100 wykładów, www.dobrewydawnictwo.com, Katowice Man in Paris (1963) – płytę prezentowaliśmy 2009, Dionizy Piątkowski, Encyklopedia Muzyki Popular- 1907 – urodziła się pierwsza niemurzyńska w numerze magazynu JazzPRESS ze stycznia 1934 – urodził się perkusista Willie Bobo. nej – JAZZ, Oficyna Wydawnicza Atena 1999 oraz ze źródeł wokalistka jazzowa Mildred Bailey. Pierwszą tego roku, One Flight Up (1964), Gettin’ Around W 1963 r. zrealizował swój pierwszy autorski internetowych www.allaboutjazz.com, www.allmusic.com, płytę nagrała z Eddiem Langiem. W 1929 r. za- (1965) i Bouncin’ with Dex (1975). Również po album Bobo’s Beat, a zagrali w nim muzycy se- Wikipedii. częła śpiewać w orkiestrze Paula Whitemana. powrocie do Stanów Zjednoczonych odnosi syjni: Clark Terry i Joe Farrell. Do nagrań se- Notki opracowali Piotr Królikowski i Ryszard Skrzypiec, ka- W 1932 r. zarejestrowała interpretację piosenki sukcesy – wystąpił m.in. w filmie Round Mid- syjnych był zapraszany przez jazzmanów m. in. lendarium zestawił Ryszard Skrzypiec. „Rockin’ Chair„ Hoagy Carmichaela, która zy- night (1986) w roli saksofonisty alkoholika, za Milesa Davisa, Chico Hamiltona czy Terry’ego skała jej dużą sławę i przydomek Rockin’ Chair którą otrzymał nominację do Oscara. Wcześ- Gibbsa. Zmarł 15 września 1983 r. Lady. Występowała także m.in. z Bennym Go- niej wystąpił w kilkunastu innych obrazach. odmanem, Colemanem Hawkinsem, Teddym W końcowym okresie życia w jego zespołach 29 lutego Wilsonem, Buckiem Claytonem. Do jej najpo- grali m.in.: George Benson, Woody Shaw, Pal- pularniejszych nagrań należą: „Please Be Kind”, le Mikkelborg i George Duke, a do znaczących 1904 – urodził się klarnecista, saksofonista, „Says My Heart”, „Darn That Dream”. Zmarła płyt należy Manhattan Symphonie' (1978). trębacz, kompozytor i lider zespołów Jimmy 12 grudnia 1951 r. Zmarł 25 kwietnia 1990 r. Dorsey. Brat Tommy'ego Dorsey'a. W 1920 r. wraz z bratem utworzył zespół Dorsey Novelety 1923 – urodził się saksofonista tenorowy De- 28 lutego Band. Później grał w zespole Scranton Sirens, xter Gordon. Początkowo grało na klarnecie, a w latach 1922–1934 współpracował z Pau- następnie na saksofonie tenorowym. W 1940 1916 – urodził się duński skrzypek jazzowy lem Whitemanem i Victorem Youngiem. Fak- r. wszedł w skład zespołu Lionela Hamptona. Svend Asmussen. Gry na skrzypcach uczył tycznie jego kariera zaczęła się w 1933 r., kiedy Później współpracował z Lee Youngiem, Flet- się od dzieciństwa. Debiutował w wieku 17 lat, powstała Dorsey Brothers Orchestra, która jed- cherem Hendersonem, Louisem Armstron- a w połowie lat 30. koncertował m.in. z Kaiem nak już po roku rozpadła się na dwie formacje giem oraz był członkiem big bandu Billy’ego Ewensem. Nagrywał i występował w radiu. Do prowadzone przez każdego z braci z osobna. Eckstine’a. W 1943 r. dokonał pierwszych na- swoich zespołów zapraszał muzyków amery- Bracia ponownie utworzyli wspólnie orkiestrę grań z własnym kwintetem. Występował na kańskich przebywających w Danii, m.in. Fatsa dopiero w 1953 r., a była nią The Fabulous Dor- Wschodnim i Zachodnim Wybrzeżu, m.in. Wallera. W latach 40. i 50. wykonywał głów- seys. Orkiestra Jimmy’ego Dorseya cieszyła się z Wardellem Gray’em, z którym nagrał The nie repertuar muzyki popularnej wprowadza- wielką popularnością i wylansowała wiele prze- Chase (1947) i The Hunt (1947). Uzależnienie jąc do niego elementy jazzowe. Na początku bojów W latach 30. i 40. XX w. Do najpopu- od narkotyków przerwało jego karierę. Dopiero lat 60. współpracował z Alice Babs, Ulrikiem larniejszych jej nagrań należą: „Maria Elena“, w 1960 r. powrócił z The Resurgence of Dexter Neumannem, Duke’em Ellingtonem (nagrał „Amapola“, „Yours“, „Green Eyes“, „Tangerine“, Gordon (wcześniej nagrał tylko dwie płyty – z nim Jazz Violin Session, 1963) i Johnem Le- „A New Shade of Blue“, „I Hear a Rhapsody“. Daddy Plays the Horn i Dexter Blows Hot and wisem, u którego boku rozwinęła się jego ka- Zmarł 12 czerwca 1957 r. Cool; obie w 1955 r.). W 1962 r. wyjechał do Eu- riera, w której trakcie koncertował i nagrywał ropy i do Stanów Zjednoczonych wrócił dopie- m.in. z: Stephanem Grappellim, Kennym Drew,

98 99 JazzPRESS, luty 2012 Koncert na otwarcie studia

W piątek 13 stycznia dokonali- śmy oficjalnego otwarcia i pre- zentacji nowych pomieszczeń RadioJAZZ.FM. Wieczór swoją co w obecnością zaszczycili Burmistrz Dzielnicy Mokotów Krzysztof Skoli- mowski, pianista Artur Dutkiewicz i saksofonista Henryk Miśkiewicz. Muzycy zagrali 20 minutowy kon- cert na otwarcie Radiowego studia LIVE! Jak sami przyznali – po raz pierwszy wystąpili razem! Artur Dutkiewicz, Henryk Miśkiewicz (js)

Roch Siciński

Zdjęcia Piotr Gruchała Henryk Miśkiewicz Co w JazzPRESS, luty 2012

Ptasie Radio

Co kilka lat na muzycznej scenie pojawia się padkowo w jednej z muzycznych klas i zaczęła koncertowe Esperanza zmuszona została do re- nowy artysta, obdarzony tak dużym talentem z nim eksperymentować, znudzona swoimi do- zygnacji z prowadzenia lekcji w Berklee. i potencjałem, że na nowo definiuje wspól- tychczasowymi instrumentami (grała wtedy na ne postrzeganie tego, czym jest jazz i dokąd oboju i klarnecie). Spalding zaczęła występować na żywo w klu- zmierza. W jednym roku nowym światłem na bach w Portland jako nastolatka, a jej pierwszy horyzoncie może być przekonujący wokalista, W wieku 15 lub 16 lat, Spalding zaczęła pisać koncert miał miejsce w wieku lat 15 w klubie niezrównany wirtuoz instrumentalny kilka lat teksty do muzyki dla lokalnej grupy pop-rocko- bluesowym. Natomiast już po pierwszym se- później, a w międzyczasie genialny kompozy- wej Noise for Pretend. Chociaż wzięła kilka lek- mestrze w Berklee College została zaangażowa- tor. Kontrabasistka, wokalistka i kompozytorka cji śpiewu, jej pierwsze wokalne doświadczenia, na przez Patti Austin na międzynarodową trasę łączy wszystkie te talenty zanim zaczęła śpiewać w tym zespole, bliższe koncertową poświęconą Elli Fitzgerald. Wystę- Z zaprzyjaźnionych redakcji w jednej osobie i w jednym czasie. była – jak to sama określiła – „śpiewom pod powała jeszcze potem z Austin okresowo przez prysznicem”. Jej chęć występów na żywo ewo- kolejne trzy lata. W tym samym czasie Spalding W połowie miesiąca premiera nowego nume- Spalding urodziła się w 1984 r. i dorastała w są- luowała jednak w sposób naturalny w miarę ćwiczyła też pod okiem Joe Lovano, pod kątem ru kwartalnika PHONO „zima 2011/2012”. W siedztwie miasta Portland, w stanie Oregon. opanowywania umiejętności jednoczesnej gry ewentualnej trasy koncertowej. środku: soul+jazz kontra szara rzeczywistość Wychowywała ją samodzielnie matka, o któ- i śpiewu. Jak przyznaje, równoczesne odgry- lat siedemdziesiątych, czyli rzecz o trwającej rej Esperanza mówi, że jest Walijką, Latyno- wanie obu ról – piosenkarza, zaangażowanego Spalding nagrała trzy albumy Junjo (2006), dekadę „Zimie w Ameryce”. Oprócz tego: długa ską i Native American. Dzięki temu Esperanza w kontakt z publicznością i efektywnego basisty Esperanza (2008) i droga Charlesa Bradley'a do Katowic, niepoko- śpiewa po angielsku, hiszpańsku i portugalsku. – leadera zespołu, to duże wyzwanie. (2010), a w marcu tego roku ukaże się jej czwar- jący dark soul Adriana Younge'a, ekstatyczne ty krążek Radio Music Society. Oprócz tego momenty Rahsaana Rolanda Kirka. Ponadto Matka podzielała jej zainteresowanie muzyką, Spalding opuściła szkołę w wieku lat 16 i po za- współpracowała m.in. z Fourplay, Stanley’em zimowa, soul-jazzowa selekcja muzyczna do- gdyż o mało co sama nie została piosenkarką liczeniu stosownych testów, zapisała się na sty- Clarkiem, Christianem Scottem, Joe Lovano, pasowana do panującej aury oraz - w ramach i przez pewien czas pobierała naukę gry na pendium muzyczne w Portland State University, a w 2009 roku wystąpiła na płycie Mike’a Sterna serii PHONOcast - nocna podróż pociągiem w gitarze jazzowej. W tak sprzyjających okolicz- gdzie pamięta się ją jako „najmłodszą kontra- zatytułowanej Big Neighbourhood. towarzystwie duetu B.R.O. Numer zimowy bę- nościach Esperanza już w wieku pięciu lat opa- basistkę w tym programie.” Mimo, że dorówny- dzie można bezpłatnie pobrać w formacie PDF nowała grę na skrzypcach do tego stopnia, że wała umiejętnościami swoim kolegom, czuła, My muzyki Esperanzy Spalding będziemy mo- za pośrednictwem www.phono.pl. został przyjęta do Towarzystwa Muzyki Kame- że nauczyciele dostrzegają jej talent. Wkrótce gli posłuchać w Ptasim Radio w środę 8 lutego. ralnej w Oregonie, z którego odeszła w wieku podjęła starania o przyjęcie do Berklee College Usłyszymy w jej wykonaniu m.in. kompozycję Facebook piętnastu lat jako koncertmistrz. of Music. Na wstępnym przesłuchaniu wypadła „Ponta de Areia” rozsławioną w świecie jazzu tak dobrze, że otrzymała pełne stypendium. Jej przez Wayne Shortera i Miltona Nascimento na Liczba fanów RadioJAZZ.FM na Facebooku Esperanza zamierzała grać na wiolonczeli, ale ponadprzeciętne zdolności muzyczne spowo- ich wspólnym albumie Native Dancer z 1974 zbliża się do 5 000! w wieku 14 lat w trakcie nauki w prestiżowym dowały, że niemal natychmiast po ukończeniu roku. liceum sztuk scenicznych, Northwest Academy, college’u , została w nim zatrudniona, stając się Zapraszamy na profil JazzPRESS na Facebooku. odkryła kontrabas. Szkoła, co prawda nie była w wieku 20 lat jednym z najmłodszych profeso- Zapraszam serdecznie dobrym pomysłem, ale na szczęście znalazł się rów w historii tej instytucji. Nie trwało to jed- w niej kontrabas, na który natknęła się przy- nak zbyt długo – ze względu na zobowiązania Jacek Wróbel

102 103 Redakcja Redaktor naczelny: Ryszard Skrzypiec – Wszystkie materiały w numerze objęte są licencją [email protected] Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie nieko- Rafał Garszczyński – [email protected] mercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska, to zna- Piotr Królikowski – [email protected] czy, że wolno je kopiować i rozpowszechniać, jednak Maciej Nowotny – [email protected] należy oznaczyć w sposób określony przez Twórcę lub Robert Ratajczak – [email protected] Licencjodawcę, nie wolno używać do celów komer- Jerzy Szczerbakow – [email protected] cyjnych i nie wolno zmieniać, przekształcać ani two- Roch Siciński – [email protected] rzyć nowych dzieł na podstawie tego utworu. Jędrzej Siwek – [email protected] Z tekstem licencji można zapoznać się na stronie » Jacek Wróbel – [email protected] Aleksandra Nowosad - [email protected] Piotr Wickowski – [email protected] Piotr Wojdat – [email protected] Autorzy tekstów Adam Domagała Mateusz Krawczyk Piotr Łukasiewicz Dorota Olearczyk Adiustacja Emilia Skrzypiec – [email protected] Skład i opracowanie graficzne Beata Wydrzyńska [email protected]

Zdjęcia Bogdan Augustyniak, Piotr Gruchała, Krzysztof Wierzbowski, Wojtek Drozdowicz, Marek Hof- man, Julian Olearczyk, Paweł Owczarczyk, Justyna Jaworska, Radek Kobierski

Zdjęcia nie opisane nazwiskiem autora pochodzą z materiałów prasowych muzyków i organizatorów koncertów.

Wydawca © Fundacja Popularyzacji Muzyki Jazzowej EuroJAZZ Adres redakcji: 02-646 Warszawa ul Joliot-Curie 11, lok. 4

fot. Bogdan Augustyniak