Kościół Rzymskokatolicki Na Ukrainie Wobec Pojednania Polsko-Ukraińskiego W Miłości I Prawdzie
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Bp Marian Buczek Charków–Zaporoże KOŚCIÓŁ RZYMSKOKATOLICKI NA UKRAINIE WOBEC POJEDNANIA POLSKO-UKRAIŃSKIEGO W MIŁOŚCI I PRAWDZIE Znam Ukrainę oraz stosunki tam panujące od 1987 roku po dzień dzisiejszy. Przez 16 lat pracowałem we Lwowie i wtedy poznałem specyfikę zachodniej Ukrainy, a od roku 2007 do 2014 w Charkowie i Zaporożu, gdzie poznałem inną, wschodnią Ukra- inę oraz centrum1. Mogę teraz zrozumieć bardzo złożony stan stosunków pomiędzy poszczególnymi regionami tego ciekawego kraju. Centrum władzy w Kijowie nie ma wspólnego języka z tzw. „Galicją”, czyli Ukrainą Zachodnią. Sprawa ta ciągle przewi- jała się w mojej pracy duszpasterskiej. Władze państw zachodnich, w tym Polski, prowadząc dialog z Kijowem, docho- dzą do dobrych stanowisk, zrozumienia i współpracy. Lokalne władze we Lwowie nie uznają przyjętych uzgodnień czy porozumień. W to wmieszana jest Cerkiew, czy to prawosławna trzech denominacji, czy greckokatolicka na zachodniej Ukrainie. 1 Annuario Pontificio, Citta del Vaticano, 2014, s. 360. KOŚCIÓŁ RZYMSKOKATOLICKI NA UKRAINIE WOBEC POJEDNANIA... 41 Do roku 1939 na terenie Galicji, czyli do Zbrucza, żyli w umiarkowanej zgodzie Polacy i Ukraińcy, czyli rzymskokatolicy i grekokatolicy. Na tym terenie silne były ukraińskie ruchy narodowowyzwoleńcze. Mieszkańcy tych ziem od wieków żyli w sym- biozie, zawierali mieszane małżeństwa oraz w konsekwencji – świętowali wspólnie święta kościelne Boże Narodzenie i Wielkanoc, czyli podwójnie, oraz Jordan czy Boże Ciało. Biskupi grekokatoliccy na tym terenie przed wojną reprezentowali dwa nurty: abp metropolita Lwowa Andrzej Szeptycki czysto bizantyjski, czytaj: prawosławny, natomiast bp Grzegorz Chomyszyn ze Stanisławowa łaciński, czyli proeuropejski. Odbijało się to na stosunkach społecznych i politycznych. Bp Chomyszyn2 tonował radykalne sposoby działania świeckich działaczy, nawiązywał do dialogu na wzór ży- cia Kościoła łacińskiego. Metropolita Szeptycki tolerował radykalizm oraz przemoc, czasem nie potrafił umiejętnie kierować ruchem narodowowyzwoleńczym. W czasie II wojny światowej okupanci: Niemcy oraz Sowieci sprytnie wykorzy- stywali tutejsze animozje i doprowadzili do tragedii obu narodów oraz Kościołów. Krwawa niedziela 11 lipca roku 1943 na Wołyniu jest konsekwencją tego, co działo się wcześniej oraz w czasie okupacji. Po zakończeniu wojny nie mówiło się o tych tra- gicznych latach wzajemnych mordów. Centralna i wschodnia Ukraina nie wiedziała, co się tu działo pomiędzy Polakami i Ukraińcami. Dopiero w dobie obecnej ludzie do- wiadują się o tej wielkiej tragedii. Kiedy prezydentem był Leonid Kuczma, to zgodził się na podanie liczby zamordowanych Polaków. W Parlamencie Ukrainy była wielka i burzliwa dyskusja za prezydenta Wiktora Juszczenki, kiedy chciał zrównać komba- tantów Armii Czerwonej z kombatantami UPA. Na wschodniej Ukrainie w środkach masowego przekazu było wiele na ten temat i bardzo negatywnie oceniano UPA. Przełom na płaszczyźnie międzypaństwowej stanowiły rozmowy Warszawy z Ki- jowem, które doprowadziły do spotkania w Porycku (dzisiaj Pawliwka) na Wołyniu w roku 2003, w 60 rocznicę mordów wołyńskich3. Tam prezydent Ukrainy Leonid Kuczma przyznał się do mordów na Polakach, a prezydent Polski Aleksander Kwa- śniewski powiedział, że „mordy nie przyniosły Wam wolności, tylko wstyd”. Mszę św. celebrował kard. Marian Jaworski ze Lwowa wraz z kard. Lubomyrem Huzarem. Ci dwaj hierarchowie potrafili ze sobą rozmawiać nawet na trudne tematy, czego nie robił nigdy kard. Mirosław Lubacziwski, poprzednik Huzara. W roku 2005, w czasie uroczystego otwarcia Cmentarza Orląt Lwowskich, byli też prezydenci obu państw 2 Błogosławiony Męczennik Grzegorz Chomyszyn, biskup stanisławowski, Dwa Królestwa, Kraków 2017. 3 www.rkc.in.ua, 11.07.2003. 42 BP MARIAN BUCZEK – Aleksander Kwaśniewski oraz Wiktor Juszczenko. Mszę celebrował kard. Jaworski wespół z kard. Huzarem. Kardynałowie Marian i Lubomir przez wiele lat przykładnie zbierali się na modlitwę w kwaterze „Orląt” i „Siczowych Strzelców” na Cmentarzu Łyczakowskim 1 listopada. Pokazywali duchowieństwu i wiernym, że można spoty- kać się i modlić za ofiary walk bratobójczych z roku 19184. Wracając do tematu niniejszego artykułu, trzeba powiedzieć, że odbyło się kilka pojednań w miłości pomiędzy Kościołem polskim i ukraińskim. W roku 1987, 17 paź- dziernika, podczas spotkania w Rzymie kardynałowie Józef Glemp, prymas Polski, oraz Mirosław Lubacziwski, arcybiskup większy dla grekokatolików, podpisali poro- zumienie o współpracy oraz przebaczeniu win5. Warto zaznaczyć, że dzień po poświęceniu odbudowanego Cmentarza Orląt w 2005 roku odbyło się szybkie pojednanie, które podpisali kard. Huzar oraz abp Józef Michalik, przewodniczący Episkopatu Polski. Nie brał w nim udziału kard. Ja- worski6, który stwierdził, że to nic nie da. I miał rację, gdyż nie powiedziano prawdy o tragicznych wydarzeniach, które nas dzielą, ani nie pokazano, jak się pojednać. Pielgrzymka papieża Jana Pawła II na Ukrainę, która odbyła się w dniach 23- 27 czerwca 2001 roku, pokazała, że narody pobratymcze mogą być razem. Atmosfera, jaka wtedy panowała we Lwowie, zadziwiała wielu obserwatorów. Naród ukraiński i polski pokazał, że chce być razem i może być razem. Kard. Huzar wobec papieża wyznał grzechy synów i córek UGKC i poprosił o przebaczenie. Owocem tej zgody i jedności była decyzja kard. Huzara, że pozwala rzymskokatolikom modlić się w ko- ściele Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie. Jak wiadomo, świątynia ta – oddana przez władze grekokatolikom – pozostaje kością niezgody. Użytkujący ją grekoka- tolicy są przeciwni oddaniu. Także wtedy, 1 grudnia 2002 roku, po zezwoleniu kard. Huzara7 nie chcieli się zgodzić i grozili, że z siekierami będą tej świątyni bronić. Kard. Huzar powiedział: „ja pójdę pierwszy, to mnie siekierą uderzcie”. Przyszedł na tę Mszę, którą celebrował kard. Jaworski, i nikt już nie protestował. O braku dobrej woli i chęci dialogu mówią nam Komarno i Lwów, gdzie nasze świątynie władze przekazały grekokatolikom. Świątynie te nie są im potrzebne, gdyż w Komarnie mają jeszcze dwie cerkwie, a nasz kościół użytkują okazyjnie, by pokazać, że jest im niezbędny. We Lwowie otrzymali wiele naszych świątyń, a kościoła Matki 4 www.rkc.in.ua, 01.11.2004. 5 Abp Swiatosław Szewczuk, Dialog leczy rany, Kraków 2017, s. 90. 6 Ibidem, s. 94. 7 www.rkc.in.ua, 15.12.2002. KOŚCIÓŁ RZYMSKOKATOLICKI NA UKRAINIE WOBEC POJEDNANIA... 43 Bożej Gromnicznej nie opuścili, mimo iż otrzymali po drugiej stronie ulicy kościół św. Kazimierza. Obecny abp większy Kościoła grekokatolickiego Swiatosław Szewczuk w książce Dialog leczy rany, wydanej w lutym 2018 roku, proponuje, by mianować dla kościoła Matki Bożej Gromnicznej kapłana birytualistę, dzięki czemu problem zo- stanie rozwiązany8. Nie rozwiąże to jednak sporu. Przy pomocy dialogu oraz władz cywilnych udało się „wywalczyć” przekazane kościoły m.in. w Krakowcu, Stojanowie, Kulikowie czy Sokalu. Były sytuacje, kiedy musieliśmy zbudować nowe świątynie, jak w Brodach czy Tarnopolu. Tam nasze ko- ścioły przejęli grekokatolicy na katedry, a kard. Jaworski, widząc, że nic nie uzyska- my, a siłą nie odbierzemy, bo nas jest mało, postanowił wybudować nowe, piękne świątynie. Sprawa świątyń przekazanych przez władze grekokatolikom nie jest ure- gulowana prawnie według prawa kościelnego. Proponowaliśmy rozmowy i spisanie protokołu przekazania grekokatolikom świątyń, które nie są potrzebne. Nie przynosi to rezultau, gdyż jest kilka obiektów dla nas koniecznych dla Liturgii, o które my się ubiegamy, a oni nie chcą oddać. Sytuacja ta jest przedziwna, gdy cały świat nie potrafi zrozumieć, dlaczego katolicy dwóch obrządków, mający jednego papieża w Rzymie, na Ukrainie nie mogą się porozumieć i współpracować ze sobą. Nie pomagają rozmo- wy w Rzymie wobec papieża czy po wspólnych rekolekcjach biskupów przy udziale nuncjusza apostolskiego. Znana jest sytuacja w czasie Synodu Biskupów w Rzymie w 2016 roku, gdy abp Mokrzycki wobec papieża Franciszka powiedział, że w Komarnie nasi wierni modlą się pod gołym niebem na cmentarzu przy 20-stopniowym mrozie, bo grekokatolicy nie wpuszczają nas do zabranego nam kościoła. Na sali synodalnej usłyszano okrzyk „och” oraz „uuu”9. Wielu rozmówców i komentatorów stawia nam ciągłe pytanie o dialog. Jest on pomiędzy wiernymi, trochę pomiędzy duchownymi, a brak rzeczowego dialogu na poziomie hierarchii. Hirarchia cerkiewna niestety słucha skrajnych nacjonalistów oraz blokuje wszelkie rozmowy. Jest prawdą, że wzajemnie się uzupełniają: albo bi- skup słucha działaczy nacjonalistycznych, albo działacze wykonują to, co on mówi. Mam przykład z województwa Połtawa, gdzie władza nie wyrażała zgody na budowę kościoła rzymskokatolickiego w Mirgorodzie, gdyż arcybiskup prawosławny Filip za- bronił. Prezydent miasta odpowiedział któtko: „jakby tobie twój biskup zakazał dać zgodę na budowę świątyni, czy ty byłbyś jemu przeciwny?”. (Ten arcybiskup wraz 8 Abp S. Szewczuk, op. cit., s. 109. 9 Abp Mieczysław Mokrzycki, Wypowiedź do biskupów na 49 Konferencji Episkopatu Rzymskokato- lickiego Ukrainy, 01.12.2017. 44 BP MARIAN BUCZEK z arcybiskupami Mokrzyckim i Szewczukiem w roku 2012 przekazywali na placu św. Piotra w Watykanie chionkę od narodu ukraińskiego papieżowi Benedyktowi XVI)10. Nasi rozmówcy w Europie11 wiele razy pytają, czy to jest naprawdę problem na za- chodniej Ukrainie z grekokatolikami, czy pomiędzy prawosławnymi? Odpowiadamy, że pomiędzy katolikami; co dla nich jest nie do zrozumienia. Zmarły w maju 2017 roku kard. Lubomyr Huzar w jednym z ostatnich wywiadów w 2014 roku na pytanie, dlaczego jest wojna