248 varia Poszukiwania i fascynacje Antoniego Bohdziewicza (1906–1970)

małgorzata hendrykowska Department of Film, Television and New Media Adam Mickiewicz University, Poznań,

abstract. Hendrykowska Małgorzata, Poszukiwania i fascynacje Antoniego Bohdziewicza (1906–1970) [Th e quests and fascinations of Antoni Bohdziewicz (–)]. „Images” vol. XIX, no. . Poznań . Adam Mickiewicz University Press. Pp. –. ISSN -X. DOI ./i.... Th is article is devoted to the director Antoni Bohdziewicz’s creative output and teaching work at the Łódź Film School, to commemorate the th anniversary of his birth. Th e author presents Bohdziewicz’s early days as a director at Polish Radio in , and also his work as a fi lm critic. A signifi cant moment in Bohdziewicz’s life was his leaving for Paris on a scholarship on Prof. Władysław Tatarkiewicz’ recommendation, where he produced several short fi lms. On returning to Poland, Bohdziewicz enjoyed success mainly as a reporter for Polish Radio and also as the co-founder of the Imagination Th eatre (Teatr Wyobraźni). When war broke out he got involved in underground activities, becoming one of the organisers recording the events of the Uprising on fi lm. Bohdziewicz’s post-war activities were signifi cantly aff ected by his appearance at the Filmmakers’ Congress in Wisła (), at which he spoke out against introducing the ideas of socialist realism. Bohdziewicz never felt fulfi lled as a director, despite producing several fi lms, including documentaries, feature fi lms based on contemporary themes and literary adaptations. His true passion remained his lecturing work at the Łódź Film School. Th e article quotes many of his pupils and protegees, including Andrzej Wajda, Janusz Majewski, Kazimierz Kutz, who saw him as their master, and their artistic and spiritual guide through those times. Without exception they emphasise how Bohdziewicz lived solely for the School. In his later years he was strongly associated with the Film Discussion Club movement; he occasionally worked in theatre, wrote, and taught at the INSAS Film School in . With hindsight and from his pupils’ remembrances, it becomes clear just how invaluable his teaching work at the Łódź Film School was. keywords: Antoni Bohdziewicz, Imagination Th eatre

10 września 2016 roku mija 110 rocznica zaproszeń przyjętych i odrzuconych… A cza- urodzin Antoniego Bohdziewicza reżysera fi l- sem, choć zdarza się to bardzo rzadko, pozo- mowego i radiowego, dziennikarza, publicysty, staje po nas pamięć, ale ta najszlachetniejsza działacza dyskusyjnych klubów fi lmowych, ale z możliwych, która zachowuje obraz człowie- przede wszystkim wieloletniego, legendarnego ka jako mistrza, mentora, w najlepszym tego wykładowcy Państwowej Wyższej Szkoły Tea- słowa rozumieniu. Kogoś, kto miał znaczący tralnej i Filmowej w Łodzi. Życie Bohdziewi- wpływ na wybory, gusty, decyzje. Dziś, gdy cza było nietuzinkowe, choć zapewne w jego relacja uczeń–mistrz praktycznie istnieje, odczuciu nie do końca spełnione. Warto przy- warto przypomnieć i w tym kontekście postać pomnieć ten życiorys obfi tujący w perypetie Antoniego Bohdziewicza. „[…] wywarł na (niewolne od okoliczności politycznych) i nie- mnie ogromny wpływ […] w zakresie kultury, oczekiwane zwroty akcji. ogłady, smaku, stylu, w najmniejszym stop- Świadectwem naszej egzystencji pozostaje niu w zakresie zawodowym. […] mój Mistrz niekiedy napisana książka, namalowany obraz, w szkole życia. To on nauczył mnie, jak jeść piękna fotografi a, zrealizowana audycja radio- chleb z masłem, żeby smakował jak homar wa czy fi lm. Częściej zamiast fi lmów i ksią- Queen Victoria u «Ritza» w Paryżu” – pisał żek pozostają po nas fragmenty rozsypanych o nim Janusz Majewski w książce Retrospek- listów, stosy rachunków, pism urzędowych, tywka, zadedykowanej „Pamięci Antoniego

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 248248 22017-02-28017-02-28 16:57:5716:57:57 varia 249 Bohdziewicza – mojego nauczyciela” (Majew- symbolem nowoczesności, zapowiedzią zupeł- ski 2001, s. 17). W podobnym tonie utrzymana nie nowych form komunikacji społecznej. jest większość wypowiedzi rówieśników Janu- 8 grudnia 1927 roku w Wilnie powstała sza Majewskiego, którzy zetknęli się z Boh- pierwsza w tym mieście rozgłośnia radiowa dziewiczem jako wykładowcą łódzkiej szkoły (rozpoczęcie emisji 15 stycznia 1928) (70 lat Pol- fi lmowej. skiego Radia… brw, s. 37). Student Antoni Boh- dziewicz skończył właśnie 21 lat; do rozgłośni […] był fantastycznym człowiekiem – wspominał zgłosił się niemal natychmiast. W środowisku po latach Andrzej Wajda – znał świat, do którego artystycznym Wilna był już znany – pisywał do my nie mieliśmy żadnego klucza. Znał francuski, czytał książki, o których czasem tylko słyszeliśmy. gazet, wygłaszał prelekcje przed fi lmami, od- Był jedynym nauczycielem w Szkole traktującym czyty, występował jako konferansjer. W ciągu reżyserię jak naukę. Świetnie prowadził wykłady, niespełna trzech lat w wileńskim radiu, które mówił o poetyce, defi niował konwencje, tropy w pierwszych latach istnienia opierało się głów- stylistyczne i łączył to z analizą fi lmów. Uwielbiał nie na audycjach muzycznych, Bohdziewicz René Claira i szkołę francuską. Na jego wykładach przeprowadził kilkanaście krótkich rozmów formowała się nasza postawa wobec kina. (Krubski, przed mikrofonem między innymi z Tadeu- Miller, Turowska, Wiśniewski brw) szem Byrskim o aktualnych programach kin A jeśli tak właśnie było to rozumiane, za- wileńskich. W tym samym czasie zrealizował, sadne i naturalne staje się pytanie „co” ukształ- pierwsze w dziejach polskiego radia, dzie- towało Antoniego Bohdziewicza, zanim został sięcioodcinkowe słuchowisko na podstawie wykładowcą, reżyserem fi lmów fabularnych, Heleny Romer-Ochenkowej Państwo Tutko- dokumentalnych, autorem książki Warsztat fi l- wie – obrazek z życia wileńskiej rodziny. Od mowca i niezliczonych artykułów; zanim skupił 1928 roku redagował także audycję rozrywkową wokół siebie tysiące członków Dyskusyjnych Kukułka wileńska[2], a nieco później – program Klubów Filmowych rozsianych po całej Polsce, o najnowszych tendencjach w kinie współczes- którym przewodniczył przez szereg lat aż do nym (w ramach cyklu Audycje dla wszystkich). śmierci w 1970 roku. W 1930 roku napisał scenariusz i zrealizował Na początku Bohdziewicza ukształtowało słuchowisko sylwestrowe W windzie, emitowa- Wilno. Tu urodził się 10 września 1906 roku ne 31 grudnia 1930 roku, którego akcja toczyła jako syn Zenona Bohdziewicza i Emilii z domu się między godziną 23 a 24 w noc sylwestrową Stankiewicz. Przez pewien czas chodził do w tytułowej windzie[3]. Będąc współtwórcą tea- polskiej szkoły katolickiej w Petersburgu, a po tru radiowego (obok Witolda Hulewicza, Tade- paru latach powrócił do Wilna, gdzie ukoń- usza Byrskiego) w wileńskiej rozgłośni radiowej, czył gimnazjum im. Króla Zygmunta Augusta. Bezpośrednio po maturze zdanej w 1925 roku, [1] Większość informacji biografi cznych uzyska- a następnie przez cały okres studiów, Bohdzie- łam dzięki możliwości wykorzystania prywatnego wicz pracował zarobkowo. Zaczął od banku. archiwum Antoniego Bohdziewicza znajdującego Później pojawiły się inne możliwości związa- się w posiadaniu córki Anny Beaty Bohdziewicz. ne z przyjaźniami i znajomościami zawartymi [2] Bohdziewicz sam występował w tym progra- w czasie studiów na Wydziale Humanistycznym mie jako Marceli Klawisz w towarzystwie „estety” Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Boh- Spirytusa Lófcika, „poety” Aleksandra Sadełki, dziewicz studiował romanistykę i etnografi ę, Wincentego Ulęgałki i Józefowoczki (70 lat Pol- skiego Radia… brw, s. 124). ale w niewielkim stopniu zadecydowały one [3] Tadeusz Byrski uważa to słuchowisko za o dalszych zainteresowaniach i pasjach później- „jedno z ważniejszych ogniw w historii narodzin szego autora Warsztatu fi lmowca[1]. Młodego tzw. Teatru Wyobraźni. Jego oryginalność i kom- człowieka z Wilna musiał za to zafascynować plikację techniczną opisał w książce: Teatr-radio – wynalazek, który w połowie lat 20. w Polsce był wspomnienia.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 249249 22017-02-28017-02-28 16:57:5716:57:57 250 varia pełnił równocześnie obowiązki spikera (70 lat Polskiego Radia… brw). W tym samym czasie, a więc w latach 1927– –1931, współpracował z pismami codzienny- mi (głównie jako recenzent fi lmowy) oraz pe- riodykami artystycznymi („Pion”, „Żagary”). Właśnie w „Żagarach” opublikował projekt fi lmu reklamowego Olejarnia oraz scenariusz fi lmowy Życie jest krótkie. Pracował nad scena- riuszem surrealistycznym Mikstura, żeby nie ziewać w południe. Na samym początku lat 30. życie 24-letnie- Fot. 2. Włóczędzy. Lata trzydzieste go Antoniego Bohdziewicza nabrało tempa i smaku przygody. Jeszcze w lipcu 1930 roku Dokładnie rok później, w lipcu 1931 roku, jako członek Akademickiego Klubu Włóczę- rekomendowany przez profesora Władysława gów przy wileńskim AZS, wyruszył na wyprawę Tatarkiewicza, Antoni Bohdziewicz wyjeżdża trzema dwuosobowymi kajakami z miejscowo- na stypendium Funduszu Kultury Narodowej ści Twardoszyn w ówczesnej Czechosłowacji i Ministerstwa Oświaty do paryskiej École do Stambułu. Trasa wyprawy, kierowanej przez Technique de la Photographie et Cinémato- późniejszego pisarza i podróżnika Wacława graphie. Okres wileński – pierwszych przyjaź- Korabiewicza, wiodła przez rzeki Orawę, Wag, ni, studiów, wypraw, pierwszej pracy radiowca, Dunaj, do ujścia Dunaju i brzegiem Morza współpracy z czasopismami – nie został jednak Czarnego do Bosforu. defi nitywnie zamknięty. Do Wilna i do radia miał jeszcze nie raz powracać, choć w odmien- nych okolicznościach. W Paryżu Bohdziewicz zainteresował się fi lmem dokumentalnym, odbył staż w Studio Tobis w Epinay sur Seine, obserwował na pla- nie realizację Ostatniego miliardera René Clai- ra. Francuskie doświadczenia fi lmowe miały później w sposób istotny wpłynąć na jego gust, zamiłowania do określonej poetyki, stylu. W 1932 roku Bohdziewicz wspólnie ze Stanisła- wem Lipińskim, późniejszym wybitnym opera- torem fi lmowym, zrealizował krótkometrażowy fi lm niemy Le ciseau et le pinceau (Dłuto i pę- dzel) – fi lmowy portret rzeźbiarza i malarza Józefa Klukowskiego utrzymany w klimacie pa- ryskich dzielnic artystycznych i pracowni ma- larskich. Gdy fi lm ten pokazano w Warszawie, zazwyczaj surowa i bezkompromisowa w oce- nach Stefania Zahorska podkreśliła „francuski wdzięk, i lekkość” tego reportażu, „zamienione- go na miłą historyjkę poszukiwań po paryskich podwórzach” (Zahorska 1933, s. 6). W czasie pobytu w Paryżu Bohdziewicz Fot. 1. Portret. Lata trzydzieste zrealizował także kilka innych krótkich fi lmów.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 250250 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 varia 251

Fot. 3. Le ciseau et le pinceau, 1932 polowaniach dyplomatycznych. Podjął też współpracę z Wydziałem Filmowym Polskiej Efektem dalszej współpracy ze Stanisławem Li- Agencji Telegrafi cznej, ale przede wszystkim pińskim były fi lmy Buty na motywach wiersza powrócił do radia. Wrócił nie tylko jako re- Rudyarda Kiplinga i Les mondes en boîtes (Świa- alizator i scenarzysta radiowy, ale także jako ty w pudełkach) – o produkcji aparatów radio- jeden z pionierów refl eksji teoretycznej nad tym wych. Ten ostatni fi lm, najdłuższy (900 me- środkiem przekazu. trów) ze zrealizowanych w Paryżu, odwołujący Od sierpnia do września 1935 roku Boh- się do wielkiej fascynacji Bohdziewicza radiem, dziewicz (wspólnie z Bohdanem Pawłowiczem) nie został niestety udźwiękowiony i nigdy nie zrealizował cykl pięciu reportaży radiowych wszedł do eksploatacji. Reżyserowi udało się za z pierwszego rejsu M/S „Piłsudski” (27 sierp- to udźwiękowić inny swój fi lm A 45 kilomètres nia – 12 września). Półgodzinne reportaże nada- de Paris (45 kilometrów od Paryża) poświęcony no z Triestu, Palermo, Antwerpii i Gdyni. Choć francuskiej nowoczesnej architekturze willowej. ten rodzaj pracy wiązał się często z podróżami W czasie czteroletniego pobytu w Paryżu i przygodą nie zaspakajał już ambicji zawodo- Bohdziewicz cały czas utrzymywał kontakt ze wych Bohdziewicza. W drugiej połowie lat 30. środowiskiem wileńskim, wysyłając korespon- w jego życiu reżysera radiowca zaczął się zu- dencje z Paryża i swoich licznych podróży mię- pełnie nowy rozdział związany z pracą podjętą dzy innymi do Włoch i Wielkiej Brytanii. w sekcji teatralnej Polskiego Radia w Warsza- Po powrocie do kraju w 1935 roku zrealizo- wie. Uwaga Bohdziewicza skupi się teraz na wał fi lm dokumentalny Polowanie w Białowieży radiowych adaptacjach utworów literackich. (zdjęcia Stanisław Wohl i Seweryn Kruszyński) W lutym 1936 roku w warszawskiej rozgłoś- dla wytwórni Panta-Film o polsko-niemieckich ni radiowej reżyseruje, nadany w Kameralnym

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 251251 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 252 varia Teatrze Wyobraźni, „poemat sentymentalny” radiowych według własnego scenariusza i po- Juliana Tuwima Piotr Płaksin z muzyką Euge- mysłu, między innymi półtoragodzinne słu- niusza Dziewulskiego (wznowienie 22 marca chowisko Transmisja z domu, w którym straszy 1936). W październiku i listopadzie nadana emitowane od godziny 23.00 – „coś w rodzaju zostaje z radiostacji warszawskiej trzyodcin- współczesnych fi lmów Hitchcocka. Nagrania kowa wersja Wesela Stanisława Wyspiańskiego dokonane zostały poza studiem: dama, kareta, w reżyserii Juliusza Osterwy i reżyserii radiowej krzyk, trup itd. Słuchowisko opracowane było Antoniego Bohdziewicza. W październiku i li- we wszystkich szczegółach, strona akustyczna stopadzie realizuje radiowy „montaż poetycko- opracowana z jubilerską precyzją” (Byrski 1976, -społeczny” – Jesień oraz w cyklu Powszechnego s. 218–219). Szerokim echem odbiło się inne, Teatru Wyobraźni – 11 Novembre, „faktomontaż” półtoragodzinne słuchowisko parodystyczne belgijskiego autora Th eo Fleischmanna we włas- Greta Garbo i Leopold Stokowski w Warsza- nym przekładzie i reżyserii radiowej. W grud- wie – „wszystko było wypracowane: z auten- niu w tej samej warszawskiej rozgłośni (tym tyczną transmisją z dworca, z audiencją w mi- razem w ramach cyklu Eksperymentalnego nisterstwie i już prawie farsowym przyjęciem Teatru Wyobraźni) reżyseruje oryginalne słu- w Sali Malinowej w Bristolu. Zdawało nam się, chowisko Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego że żart jest niewątpliwy” (Byrski 1976, s. 219). Bal zakochanych z muzyką Romana Palestra. Tymczasem całą tę farsę wzięto za dobrą mo- W 1937 roku Antoni Bohdziewicz został netę i już następnego dnia rozdzwoniły się te- zatrudniony w warszawskim oddziale Spółki lefony… W drugiej połowie lat 30. zrealizował Akcyjnej w Wydziale Literackim także szereg reportaży, na przykład Pamiątki na stanowisku reżysera. Z tego też okresu 1937– polskie w Dreźnie (wspólnie z Witoldem Hule- –1939 pochodzi najwięcej radiowych adapta- wiczem), i audycji między innymi artystyczno- cji utworów literackich. Są wśród nich między -propagandową Na srebrnym weselu (wspólnie innymi „zradiofonizowany dokument histo- z Jerzym Misińskim) poświęconą obronie prze- ryczny” – Proces Ludwika XVI Georgesa Colina ciwlotniczej (1938). (w roli Ludwika XVI wystąpił Mieczysław Fren- Z tego okresu pochodzi też szereg publiko- kiel), Powrót na motywach Josepha Conrada wanych refl eksji teoretyczno-praktycznych do- Korzeniowskiego (w ramach Eksperymental- tyczących teatru radiowego, które Bohdziewicz nego Teatru Wyobraźni), Pola Elizejskie według zamieszczał między innymi na łamach „Pionu”, dialogów Salvadora de Madariagi, cykl ośmiu „Anteny” czy „Sceny Polskiej”. Wśród artykułów godzinnych słuchowisk na podstawie Klubu z tego okresu zwraca uwagę wypowiedź po- Pickwicka Charlesa Dickensa, jest także adap- lemiczna Jestem innego zdania zamieszczona tacja Słomkowego kapelusza Eugène’a Labiche’a, w „Pionie”, w której reżyser stanął w obronie emitowana w ramach Radiowego Teatru Wy- wolności twórczej autorów audycji radiowych obraźni, w tłumaczeniu własnym Bohdziewicza w doborze środków artystycznych. i z muzyką Romana Palestra. O emitowanych Po powrocie z Paryża w 1935 roku skrysta- adaptacjach radiowych wiemy dziś stosunko- lizowały się też zainteresowania fi lmowe Boh- wo dużo, nie tyle z drukowanych programów dziewicza. Coraz wyraźniej widać, że autor do- radiowych, ile z recenzji zamieszczanych pra- skonałych słuchowisk radiowych ma ochotę na sie. Niemal każde słuchowisko radiowe było przekroczenie ścian studia radiowego nie tylko recenzowane głównie na łamach Anteny. Z tych z mikrofonem, ale także z kamerą. właśnie łamów wiemy, że Słomkowy kapelusz W 1937 roku (wspólnie ze Stanisławem w reżyserii radiowej Bohdziewicza uznany zo- Lipińskim) realizuje fabularyzowaną krótko- stał za jedno z najlepszych słuchowisk lat 30. metrażówkę pt. Szczęście Antka, propagują- Poza adaptacjami, w drugiej połowie lat 30., cą Komunalną Kasę Oszczędności. Wystąpił Bohdziewicz zrealizował także szereg audycji w niej popularny aktor komediowy między-

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 252252 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 varia 253 wojennego kina Stanisław Sielański, a po raz wspólnie z przyjacielem reżyserem Tadeuszem pierwszy przed kamerą fi lmową stanęła Irena Byrskim, założył na Bielanach małe przedsię- Kwiatkowska. Film wyprodukowała Spółdziel- biorstwo handlu opałem. Według relacji same- nia Autorów Filmowych, której Bohdziewicz go Bohdziewicza od 1940 roku do wybuchu był aktywnym współorganizatorem. powstania pracował nad książką o warsztacie W 1938 roku (wspólnie ze Stanisławem reżysera fi lmowego oraz (we współpracy ze Sta- Wohlem) zrealizował jeszcze reportaż fi lmowy nisławem Dygatem) nad scenariuszem Scher- Żeńskie obozy letnie i zaangażował się we współ- zo in minore. Scenariusz spłonie w powstaniu pracę przy realizacji fi lmu fabularnego Strachy warszawskim. Eugeniusza Cękalskiego i Karola Szołowskiego Wedle informacji udzielonych Stanisławowi (premiera 31 października 1938). Ozimkowi Bohdziewicz rozważał ze Stefanem U schyłku lat 30. wszystko wskazywało na to, Dękierowskim (współwłaścicielem laborato- że Bohdziewicz porzuci radio dla kina. Jeszcze rium Falaga, przejętego przez okupanta) moż- wiosną 1939 roku przygotował radiową adapta- liwość realizacji fi lmu w warunkach konspira- cję Dziadów w reżyserii Leona Schillera i we- cyjnych[4]. dług jego scenariusza, ale jednocześnie podjął W maju 1942 roku w Warszawie przy Biu- już bardzo poważne zobowiązania fi lmowe. rze Informacji i Propagandy KG ZWZ AK po- W 1938 roku rozpoczął wykłady z zakresu wstał Wydział Propagandy Mobilizacyjnej „Rój”, estetyki fi lmu, połączone z zajęciami o krótkim a przy nim Referat Foto-Filmowy. Jego zada- metrażu jako eksperymencie laboratoryjnym, niem było przygotowanie sprzętu i zaplecza la- w ramach Kursu Klubu Filmowego Polskiego boratoryjnego do udokumentowania przyszłej Akademickiego Związku Zbliżenia Międzyna- akcji powstańczej. Na czele tej komórki stanę- rodowego „Liga” oraz polskiej YMCA. Bardzo li Wacław Żdżarski ps. „Kozłowski” i Antoni poważnie myślał też o dwóch dużych projektach Bohdziewicz ps. „Wiktor”. Kilka miesięcy póź- fi lmowych. Według relacji samego Bohdziewi- niej, już w 1943 roku, w Warszawie rozpoczął cza w 1938 roku nabył on od Michała Choro- się pierwszy konspiracyjny 6-miesięczny kurs mańskiego prawa do ekranizacji Zazdrości i me- operatorów fi lmowych. Jego współorganizato- dycyny. Adaptacja znanej powieści miała być rem i jednym z wykładowców został Bohdzie- realizowana dla fi rmy Synchro-Ciné w Paryżu wicz, który podjął się wykładów między innymi z udziałem francuskiego operatora Christiana podstaw fotografi i, elementów reżyserii, zagad- Matrasa. Rozpoczęcie zdjęć zaplanowano na nień budowy scenariusza i montażu fi lmowego. jesień 1939 roku. Wojna przerwała także inny Miejscem spotkań w tym czasie było prywatne projekt: realizację dla wytwórni francuskiej mieszkanie Bohdziewicza przy ul. Szpitalnej 8 pełnometrażowego, fabularyzowanego doku- oraz zakład fotografi czny „Tres” w pałacu Sta- mentu o rodzinie rybaków mieszkających nad szica przy Krakowskim Przedmieściu, który to Adriatykiem. zakład Bohdziewicz prowadził wspólnie z Mie- We wrześniu 1939 roku Bohdziewicz wspól- czysławem Choynowskim i ówczesnym studen- nie z grupą pracowników Radia opuścił Warsza- tem architektury Andrzejem Ancutą. wę, zamierzając dotrzeć do rozgłośni w Białym- Poza Bohdziewiczem zajęcia na konspira- stoku. Dotarł do rodzinnego Wilna, w którym cyjnym seminarium operatorów fi lmowych pojawiła się realna szansa wyjazdu przez Kow- prowadzili: Wojciech Adamiecki i reżyser Jerzy no do neutralnej Szwecji. Ze względu na żonę Zarzycki. Uczestnikami kursu byli między inny- zdecydował jednak o powrocie do Warszawy. mi Andrzej Ancuta, Leszek Rueger, rodzeństwo Przez pewien czas pracował jako barman w re- Stanisław i Halina Balowie (Ozimek 2007, s. 28). stauracji „Adria” przy Mazowieckiej, w której na fortepianie grali Andrzej Panufnik i Wi- [4] O Antonim Bohdziewiczu „Wiktorze”: Ozi- told Lutosławski. Nieco później, Bohdziewicz, mek 2007, s. 27.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 253253 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 254 varia W ostatnich dniach lipca 1944 roku część skiej; fi lmowali Andrzej Ancuta i Jerzy Zarzy- operatorów oczekiwała godziny „W” w prywat- cki. Operatorzy z grupy Bohdziewicza działali nym mieszkaniu Bohdziewicza przy ulicy Szpi- głównie w rejonie Śródmieścia i Powiśla. Część talnej 8. Tutaj też przechowywano część sprzętu zdjęć realizowanych na przykład na Woli spło- fi lmowego. Bezpośrednio przed godziną „W” nęła już w pierwszych dniach powstania, mię- ekipa „Wiktora” (Bohdziewicza) dysponowała dzy innymi podczas krwawego zajęcia przez trzema kamerami 35 mm, dwoma kamerami Niemców szpitala im. Karola i Marii (Ozimek 16 mm, kilkoma obiektywami, jednym teleobiek- 2007, s. 30–31). Zdjęcia fi lmowe nie były jed- tywem i kilkunastoma tysiącami metrów taśmy. nak przeznaczone wyłącznie „dla potomnych”. 1 sierpnia 1944 roku ekipa fi lmowa kiero- Niemal natychmiast pokazano je mieszkańcom wana przez Antoniego Bohdziewicza zebrała płonącej Warszawy. się na ulicy Szpitalnej i w Pałacu Staszica (ul. 13 sierpnia w kinie „Palladium” przy ul. Nowy Świat 72). Byli wśród uczestnicy kursu Złotej (z widownią dla 1000 widzów) odbył się operatorów fi lmowych, między innymi Leszek pokaz dla powstańczej prasy, a dwa dni później Rueger ps. „Grzegorz”, Halina Balówna i jej pokaz publiczny 300-metrowego materiału do- bracia: Władysław ps. „Gozdawa” i Stanisław kumentalnego o powstaniu Warszawa walczy. ps. „Giza” oraz reżyser Jerzy Zarzycki ps. „Pik”, Przegląd nr 1, nakręconego przez operatorów któremu Bohdziewicz ps. „Wiktor” powierzył fi lmowych AK i Biura Informacji i Propagandy. funkcje szefa operatorów czołówki fi lmowej Reżyserii całości materiału podjęli się Antoni BIP AK (Ozimek 2007, s. 29). Bohdziewicz i Jerzy Zarzycki, zdjęcia wykonali Andrzej Ancuta, Stefan Bagiński, Seweryn Kru- szyński, Henryk Vlassak, Antoni Wawrzyniak i inni. Materiał zmontowany został przez Wac- ława Kaźmierczaka i Antoniego Bohdziewicza. W czołówce fi lmu zamiast nazwisk operatorów umieszczono napis „Zdjęcia fi lmowych spra- wozdawców wojennych”. Według relacji ów- czesnych widzów, niezwykle poruszający był komentarz podczas seansu wygłaszany na żywo przez Bohdziewicza. 21 sierpnia w „Palladium” pokazano kolejny odcinek materiału dokumentalnego Warsza- Fot. 4. Powstanie warszawskie. Warszawa 1944 r. wa walczy. Przegląd nr 2, a wkrótce odcinek 3. O świetnej organizacji zespołu Bohdziewicza Bardzo szybko do ekipy Bohdziewicza zgło- świadczy fakt, że niektóre ze zdjęć, które poka- sili się także przedwojenni operatorzy, między zano w kinie 21 sierpnia, dotyczyły wydarzeń innymi Stefan Bagiński, Stefan Bałuk, Roman z poprzedniego dnia, czyli na przykład scen Banach, Ryszard Szope, Eugeniusz Haneman, zdobycia PAST-y. Czwarta kronika nie zosta- Seweryn Kruszyński, Jerzy Gabryelski, Anto- ła w całości zmontowana. Seanse zakończono ni Wawrzyniak, Henryk Vlassak, montażysta na początku września po zbombardowaniu Wacław Kaźmierczak, którzy z narażeniem ży- kina[5]. cia rozpoczęli dokumentację przebiegu powsta- We wrześniu Bohdziewicz wraz z innymi nia i życia codziennego mieszkańców stolicy. mieszkańcami zrujnowanej i spalonej stolicy 2 sierpnia wykonano zdjęcia walk powstań- trafi ł do obozu w Pruszkowie, a w październiku czych w rejonie placu Napoleona i Świętokrzy- po ucieczce z Pruszkowa i odnalezieniu żony [5] Na temat fi lmowej dokumentacji walk po- i córki mieszkał przez kilka tygodni w Podko- wstańczych zob. Ozimek 1974, s. 171–189. wie Leśnej. Wyjazd z rodziną do Krakowa miał

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 254254 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 varia 255 rozpocząć zupełnie nowy rozdział w pracy za- na wyświetlanie fi lmu 2+2=4. Wśród zarzutów wodowej Bohdziewicza jako pedagoga, reżysera pojawiły się nieznane dotąd „argumenty” – i organizatora życia fi lmowego. „akowska orientacja”, obecność „londyńskich Już 19 stycznia 1945 roku w Krakowie, wpływów” oraz „minimalizm i połowiczność”. w opuszczonych pomieszczeniach byłego urzę- W rzeczywistości zatrzymanie fi lmu było oso- du propagandy fi lmowej GG (ul. Józefi tów 16), bistą decyzją Aleksandra Forda skierowaną Antoni Bohdziewicz i Stanisław Wohl zakładają przeciwko Bohdziewiczowi[6]. Bazę Produkcyjną Wytwórni Filmowej Wojska Z tego powojennego okresu możemy dziś Polskiego. Kilkanaście tygodni później, 3 maja zobaczyć, zatrzymaną na taśmie fi lmowej, cha- w krakowskim „Dzienniku Polskim” ukazuje się rakterystyczną sylwetkę Antoniego Bohdzie- ogłoszenie o utworzeniu w Krakowie Warsztatu wicza. Gdy reżyser podjął współpracę z Polską Filmowego Młodych. Trzy dni później (6 maja) Kroniką Filmową z okazji otwarcia w Łodzi roz- przy ulicy Józefi tów 16 (dzisiejsza siedziba Mu- głośni radiowej (21 października 1945), zreali- zeum Historii Fotografi i) odbywają się pierw- zował, jako specjalne wydanie Polskiej Kroniki sze zajęcia w zorganizowanym przez Antoniego Filmowej, reportażową impresję Hallo!! Tu Pol- Bohdziewicza Warsztacie Filmowym Młodych. skie Radio Łódź (zdj. Seweryna Kruszyńskiego Dziś wisi tu (odsłonięta w marcu 1999 roku) i Antoniego Wawrzyniaka), w której wystąpił tablica pamiątkowa: „W tym domu, w latach w epizodycznej roli warszawiaka w Łodzi tęsk- 1945–1950 działały zasłużone dla kultury pol- niącego do swego miasta. skiej Warsztat Filmowy Młodych Antoniego Kiedy w grudniu 1945 roku w Krakowie Bohdziewicza i Krakowski Oddział Instytutu rozpoczął działalność Kurs Przeszkolenia Fil- Filmowego w Łodzi”. W ten sposób powstał za- mowego (KPF) (powstały z przekształcenia lążek powojennego szkolnictwa fi lmowego. Ini- Warsztatu Filmowego Młodych), program cjatorem nauczania jest Bohdziewicz, który staje oparto na pomyśle Bohdziewicza. Polegał on się jednocześnie gorącym orędownikiem Kra- na łączeniu w szkoleniu fi lmowców ogólnego kowa jako przyszłej stolicy polskiego przemysłu wykształcenia humanistycznego z praktycz- fi lmowego. Współpracują z nim między innymi nymi i technicznymi zagadnieniami warsztatu Tadeusz Makarczyński, Franciszek Fuchs oraz fi lmowego. Bohdziewicz prowadził w ramach Jarosław Brzozowski. Wykładają prof. Roman Kursu zajęcia praktyczne do marca 1946. Świa- Ingarden, prof. Władysław Tatarkiewicz, prof. dectwo jego ukończenia ostatecznie otrzyma 35 Stefan Szuman i inni. WFM działa 5 miesięcy osób. Uczniami tej krakowskiej „prafi lmówki” (Prafi lmówka krakowska 1945–1947… 1998). byli między innymi Wojciech Jerzy Has, Jerzy W tym samym czasie Bohdziewicz pisze Kawalerowicz, Jerzy Passendorfer, Zbigniew scenariusz i realizuje 33-minutowy, składający Bochenek, Mieczysław Jahoda. się z kilkunastu inscenizowanych scenek, poli- Pierwszy powojenny sukces Bohdziewicza tyczny „plakat fi lmowy”. Film potępiający spe- przyszedł wraz z realizacją (wspólnie z Wacła- kulantów, plotkarzy, bumelantów, dekowników wem Kaźmierczakiem) fi lmu dokumentalnego zatytułowany 2+2=4 (z muzyką Romana Pale- Ostatni Parteitag w Norymberdze (ukończony stra) poszukuje nowoczesnych form społecznej w styczniu 1946) – reportażu z procesu zbrod- agitacji. Przy realizacji tej pierwszej polskiej niarzy hitlerowskich. Francuska wersja tego fi l- fabuły zrealizowanej po wojnie współpracują mu wyświetlana była między innymi we Francji, młodzi ludzie skupieni wokół Warsztatu Formy Belgii i Szwajcarii. Filmowej. W grupie aktorów, obok Ireny Kwiat- Następne lata Bohdziewicz spędzi na po- kowskiej, Jana Ciecierskiego, Jerzego Passen- dróżach między Krakowem i Łodzią. W kra- dorfera, wystąpił również Antoni Bohdziewicz. [6] Więcej na temat tego fi lmu, okoliczności On także czyta komentarz zza kadru. Centralny jego powstania, intencji i dyskwalifi kacji przez Urząd Kontroli Widowisk nie zezwolił jednak CUKW: Lubelski 1992, s. 40–46.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 255255 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 256 varia kowskiej prasie będzie publikował artykuły fi l- ku lat 40. pracował nad scenariuszem fi lmowej mowe, podejmie też pierwszą, nieudaną, próbę adaptacji Popiołu i diamentu według powieści wydania książki W warsztacie fi lmowca oraz Jerzego Andrzejewskiego, ale to nie ten scena- pracę reżysera w Polskim Radiu i w Teatrze riusz doczekał się realizacji. Młodego Widza. W Łodzi (wspólnie z Maria- Jeszcze na przełomie 1947/48 roku Boh- nem Wimmerem) w Wyższej Szkole Sztuk Pla- dziewicz (wspólnie z Ariadną Demkowską) stycznych organizować będzie Wyższe Studium pisze scenariusz do fi lmu Za wami pójdą Filmowe. inni (Drukarnia na Grzybowskiej) i podej- W 1948 roku powstaje Wyższa Szkoła Fil- muje się jego reżyserii. Okupacyjna historia mowa w Łodzi, w której Bohdziewicz rozpoczął grupy młodych ludzi z różnych środowisk zajęcia z reżyserii. To właśnie ze szkołą zwiąże zorganizowanych wokół działalności tajnej się na długie lata nie tylko zawodowo, ale i emo- drukarni Gwardii Ludowej będzie debiutem cjonalnie. „Bohdziewicz żył Szkołą bez resz- fabularnym reżysera (premiera 12 maja 1949) ty – wspominał po latach jeden z jego kolegów i przyniesie mu Nagrodę Przyjaźni na Robot- wykładowców. – Jego dom był zawsze otwarty niczym Festiwalu Filmowym w Gottwaldowie dla studentów o każdej porze dnia i nocy. To (Czechosłowacja) oraz wyróżnienie i Dyplom była dla nich fantastyczna gratka, uwielbiali go” Honorowy za reżyserię na MFF w Mariań- (Krubski, Miller, Turowska, Wiśniewski brw, skich Łaźniach. s. 54). Nie stwarzał sztucznego dystansu między W lipcu 1949 Antoni Bohdziewicz przystę- wykładowcą a studentami. Potrafi ł być jedno- puje do Zespołu Autorów Filmowych i podej- cześnie wymagającym profesorem, kompanem muje pracę etatową w Przedsiębiorstwie Pań- i przyjacielem. stwowym „Film Polski”. Wtedy też powraca do starego pomysłu z lat 30. i wspólnie z Ariadną Byłem uczniem Bohdziewicza w przedmiocie, jak Demkowską oraz Wojciechem Żukrowskim pi- żyć – powie piętnaście lat po jego śmierci Janusz Majewski – A to znaczy zarówno: co jeść, co pić, sze scenariusz do fi lmu Kalosze szczęścia, adap- jak dobierać krawaty, jak i co czytać, czego słu- tacji baśni Andersena przeniesionej w polskie chać, co oglądać, co akceptować, na co się nie zga- realia. Do realizacji tego fi lmu, według zmienio- dzać. Dzięki niemu zrozumiałem, że być kimś, to nego scenariusza, dojdzie dopiero w 1957 roku. znaczy najpierw być sobą. Że zanim zabierzemy Na razie czas nie sprzyja tego rodzaju pomy- się do kreowania czegokolwiek, najpierw musimy słom. wykreować siebie. Zanim zrozumiemy świat, mu- Momentem przełomowym w życiu Boh- simy zrozumieć najpierw siebie […]. Czyż więc nie dziewicza był bez wątpienia Zjazd Filmowców przeszedłem u niego prawdziwego kursu reżyserii? (Krubski, Miller, Turowska, Wiśniewski brw, s. 141) w Wiśle (19–22 listopada 1949) proklamują- cy realizm socjalistyczny w sztuce fi lmowej. „Antoni Bohdziewicz – napisze po latach Podstawowym postulatem zjazdu miało być – Andrzej Wajda – był nie tylko nauczycielem re- w największym uproszczeniu – podsumowanie żyserii, ale dla nas, młodych, żywym wyrzutem, dotychczasowych błędów i osiągnięć kinemato- jak chamiejemy w PRL-u, a tego wówczas nikt grafi i polskiej, wytyczenie głównych kierunków inny i nigdzie nam nie uświadamiał” (Wajda rozwoju twórczości fi lmowej, która powinna 2006, s. 56). spełniać postulaty sztuki realizmu socjalistycz- Wróćmy jednak do końca lat 40. i początku nego, wykreowanie bohatera pozytywnego oraz Łódzkiej Szkoły Filmowej. Bohdziewicz – wy- wskazanie roli krytyki fi lmowej. W trakcie ob- kładowca został jednocześnie kierownikiem rad Antoni Bohdziewicz, w bardzo osobistej Katedry Reżyserii, którą to funkcję pełnił do wypowiedzi, jako jedyny z mówców, zakwestio- 1966 roku. Pojawiły się pierwsze pomysły i pla- nował mający odtąd obowiązywać model bo- ny pełnometrażowych realizacji fabularnych. hatera pozytywnego i wystąpił z gorącą obroną Według relacji samego Bohdziewicza, u schył- wolności twórczej artystów.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 256256 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 varia 257 Nie obawiajmy się wszystkiego, kiedy robimy fi lm. na Bratnego i Andrzeja Mularczyka z Kotysem Nie kastrujmy scenariusza, nie rezygnujmy z pew- i Ryszardem Filipskim. Bohdziewicz ustalił nie nej dozy sensacji, nie bójmy się głębin i cieni. […] tylko obsadę, ale i harmonogram zdjęć. Na czte- W nowych metodach regulowania ruchu twórczości ry dni przed wyjazdem na plan Ryszard Kotys fi lmowej, od pomysłu fi lmu do realizacji, rozstawio- ne po drodze posterunki kontrolne zbyt wcześnie otrzymał telefon, że zgoda na realizację fi lmu nas zawracają. Nieraz z początku, nieraz z połowy została cofnięta (Śmiałowski 2015). drogi, co powoduje, że widz ziewa i niecierpliwi się. Antoni Bohdziewicz praktycznie do roku (Krubski, Miller, Turowska, Wiśniewski brw, s. 28) 1955 pozostawał poza nurtem kina profesjo- nalnego, pracując jako wykładowca w łódzkiej Konsekwencje tego wystąpienia nie dały na Szkole Filmowej i Państwowej Wyższej Szkole siebie długo czekać. W grudniu projekt ekrani- Teatralnej w Warszawie, ale nie mając żadnej zacji Popiołu i diamentu został odrzucony przez możliwości realizacji fi lmów. władze kinematografi i, a Bohdziewicz „skazany” Główną formą samorealizacji zawodowej został na długie lata milczenia. Bohdziewicza stała się więc praca dydaktyczna Na początku 1953 roku Bohdziewicz zain- i realizacje radiowe w Polskim Radiu, między teresował się debiutanckim scenariuszem fi l- innymi słuchowisko Ocalenie według Anny mu fabularnego Aleksandra Ścibora Rylskiego Seghers (1951), słuchowisko radiowe Volpone pod tytułem Sprawa Szymka Bielasa. Histo- Bena Jonsona, w przeróbce Stefana Zweiga (1953). ria awansu społecznego wiejskiego chłopaka, Pozbawiony możliwości pracy twórczej podej- który rozpoczyna pracę w Zakładach Mecha- muje się nietypowych zajęć, między innymi pi- nicznych w Piaskowie, a wszystkie szczeble sze i wygłasza komentarz do etiudy studenckiej przyszłej kariery chce zawdzięczać wyłącznie Andrzeja Wajdy Ceramika iłżecka (1951) (nie sobie, wyszła drukiem w wydawnictwie Iskry występuje w czołówce)[7]. Formą połowicznej w roku 1953 opatrzona podtytułem Opowieść satysfakcji była zapewne opieka nad zespołem fi lmowa. Bohdziewicz zapalił się do realizacji studentów PWSF w Łodzi, który zrealizował fi lm tego fi lmu, więcej, przeprowadził nawet zdję- Trzy opowieści (pierwotny tytuł Młodzi towarzy- cia próbne z kilkoma aktorami. Według relacji sze, reż. Czesław Petelski, Konrad Nałęcki, Ewa aktora Ryszarda Kotysa, który był najpoważ- Poleska; premiera 24 kwietnia 1953). niejszym kandydatem do roli Szymka, reżyser Z połowy lat 50. pochodzi kilka istotnych brał także pod uwagę Zbigniewa Cybulskiego publikacji Bohdziewicza na temat kinematogra- i Jerzego Antczaka. Gustaw Holoubek miał fi i polskiej. Jeszcze w 1953 roku w „Kwartalniku grać rolę kierownika hotelu robotniczego, póź- niejszego mentora Szymka. Z projektu nic nie [7] „Ceramika iłżecka – pisał po latach Andrzej wyszło, co dość powszechnie interpretowano Wajda – ma ładne obrazki i mogła być fi lmem jako konsekwencję wystąpienia Bohdziewicza lepszym. Lipman odważył się robić zdjęcia o zmroku, we mgle, wspaniałe! To mogła być w Wiśle, a scenariusz przejęła Wanda Jakubow- wielka siła tego fi lmiku. Ale na te piękne zdjęcia ska. W 1954 roku nie udała się Bohdziewiczowi nakłada się, niestety, okropny socrealistyczny kolejna próba realizacji Sprawy Szymka Bielasa, komentarz, napisany i czytany przez profesora która ostatecznie znalazła swoją drogę na ekran Bohdziewicza. Wykluczone, żeby dopuścił do w 1956 roku jako 6-minutowa szkolna etiuda czytania kogokolwiek innego. Był zakochany fabularna w reżyserii Mieczysława Waśkow- w swoim głosie. Był zresztą przez lata spikerem skiego z Jerzym Antczakiem w roli głównej. radiowym. Na ten temat można by napisać przej- W tym samym czasie Bohdziewicz chciał na- mującą powieść psychologiczną (gdyby to ktoś potrafi ł), jak stalinizm niszczy życie człowieka. kręcić Elektrownię Józefa Kuśmierczyka, z Ko- W tym czasie Bohdziewicz był ciągle poddener- tysem (według relacji aktora) w roli głównej, ale wowany na wszystko i wszystkich… Nie była to Komisja Scenariuszowa odrzuciła ten projekt. jednak jego wina” (Krubski, Miller, Turowska, Przygotowywał adaptację Czołem, bosi Roma- Wiśniewski brw., s. 56).

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 257257 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 258 varia Filmowym” ukazał się jego polemiczny artykuł wicz, wypowiadając się o artystycznej stronie O fi lmach szkolnych poświęcony różnym aspek- Pokolenia Wajdy, raz jeszcze podkreślił ko- tom etiud powstających w PWSF w Łodzi (Boh- nieczność zniesienia wszystkich tematów tabu dziewicz 1953, s. 52–61). Rok później na łamach i – przez analogię do tytułu poematu Adama „Filmu” analizuje sytuację współczesnego pol- Ważyka – stworzenia „fi lmu dla dorosłych”. skiego kina w tekście Przypadki i doświadczenia. W połowie lat 50. powstają także dwie W 1955 roku na łamach „Głosu Robotniczego” ważne realizacje studenckie, w których udział publikuje artykuł Przeciw żywotom niepoka- Bohdziewicza jest bardzo istotny. Najpierw na lanych, analizujący Pokolenie Andrzeja Wajdy podstawie pomysłu Leopolda Tyrmanda, Stani- jako przykład „fi lmu dla dorosłych”. sława Dygata i Mariana Promińskiego, Antoni Bohdziewicz wspólnie z Leopoldem Tyrman- Z Pokolenia – pisze Bohdziewicz – płynie dla mnie dem, Stanisławem Lenartowiczem, Ewą Petel- ta nauka, że głębszego wzruszenia i głębszego prze- ską i Czesławem Petelskim pisze scenariusz do życia nie można u widza wywołać ani łatwymi ży- wotami niepokalanych i bez skazy bohaterów, ani (składającego się z trzech nowel) fi lmu Trzy arkadyjskim, zatem nieprawdziwym, opisem rze- starty. Wspólnie z Sewerynem Kruszyńskim czywistości, ani też dziecinnymi opowiastkami […] obejmuje też kierownictwo artystyczne fi lmu. Róbmy fi lmy dla dorosłych, to znaczy: ukazujmy Premiera 25 października 1955. odważnie trud, heroizm życia ludzi budujących Wcześniej jeszcze, wspólnie z Bohdanem lepszy świat, ukazujmy walkę, upadki i dźwiganie Drozdowskim, Julianem Dziedziną, Markiem się z upadku, cierpienie i śmierć! Nie twórzmy Hłaską, Pawłem Komorowskim i Jerzym Wój- wyimaginowanych arkadii, w których żaden widz chodzący po ziemi nie potrafi siebie odnaleźć. (Boh- cikiem pisze scenariusz do fi lmu dyplomowego dziewicz 1955, s. 5) absolwentów łódzkiej Szkoły Filmowej „Koniec nocy”. Zdjęcia do fi lmu podejmującego dra- Z perspektywy czasu za najważniejszy na- styczny temat egzystencji młodzieży z margine- leży zapewne uznać artykuł, który ukazał się su społecznego realizowano jesienią 1955 roku, po premierze Pokolenia Andrzeja Wajdy na ale fi lm będzie miał premierę dopiero „po paź- łamach „Łodzi Literackiej”. W tekście zatytu- dzierniku” – 21 grudnia 1957. łowanym Czyżby cyprysy i pinie na Powiślu?, Przemiany 1956 roku otworzyły przed Boh- Bohdziewicz konsekwentnie broni autorów Po- dziewiczem możliwości realizacji fi lmowej. Po kolenia przed zarzutami rzekomego niewolni- sześcioletniej przerwie w pracy reżyserskiej pisze czego naśladownictwa włoskiego neorealizmu. scenariusz oraz realizuje (wspólnie z Bohdanem Pisze on: Korzeniewskim) fi lmową adaptację „Zemsty” według Aleksandra Fredry. Wspaniałe kreacje Włoska inspiracja polega przede wszystkim na Jana Kurnakowicza (Cześnik), Jacka Woszcze- przekonaniu, że nie kręci się fi lmów fabularnych o… zagadnieniach, etapach, problemach […], ale rowicza (Rejent), Tadeusza Kondrata (Papkin), że kręci się fi lmy o ludziach! […] że ludzie żyją debiut Beaty Tyszkiewicz, zdjęcia Stanisława wielostronnie, że oprócz miejsca pracy mają dom, Wohla, muzyka Stefana Kisielewskiego, a przede rodzinę, że zmartwienia i radości mogą być i tu wszystkim trafna decyzja o zachowaniu wierszo- i tam, że sprawy prywatne splatają się ze sprawa- wanego tekstu oryginału, w 1957 roku przyniosły mi ogólnymi w różne węzły i węzełki, które nieraz fi lmowi zasłużoną popularność. niełatwo rozsupłać, albo których w ogóle rozsupłać W drugiej połowie lat 50. Bohdziewicz nie można. […] że fi lmowe opowiadanie – to nie rozwinął także działalność publicystyczną pi- tylko aktor, ale że to jest także sceneria, szczegół, wymowny rekwizyt. I że także w te rzeczy należy sując między innymi na łamach „Przeglądu tchnąć jakieś życie. (Bohdziewicz 1955, s. 7) Kulturalnego”, „Życia Literackiego”, „Filmu”, „Dialogu”, „Teatru”, „Kwartalnika Filmowego”, Gdy w marcu 1955 roku w Warszawie obra- a gdy powstała Polska Federacja Dyskusyjnych dował aktyw polskiej kinematografi i, Bohdzie- Klubów Filmowych, od początku zaangażował

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 258258 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 varia 259

Fot. 5. Szkice węglem, 1957 r. Jak na debiutantów radziliśmy sobie na początku nieźle, nie wiedzieliśmy tylko, że nasz promotor, ten się w jej działalność. Pod koniec 1959 roku zo- uroczy bon vivant i wytworny Europejczyk, zamie- stanie przewodniczącym Prezydium Rady DKF nia się na planie w potwornego tyrana i awanturni- piastując tę funkcję do 1970 roku. ka. Potem przekonałem się, że awantury reżysera Druga połowa lat 50. w życiorysie Bohdzie- na planie są czymś tak oczywistym jak kable do wicza, który pod koniec 1956 roku otrzymał lamp […], ale to, co wyprawiał nasz Mistrz, prze- chodziło wszelkie granice. Stawał się wtedy straszny nominację profesorską, to przede wszystkim i niepoczytalny, drobiazgi urastały do skali kata- szansa samodzielnych realizacji fi lmowych. klizmu, totalnej katastrofy […] Myślę, że miało Widać wyraźnie, że zainteresowania Bohdzie- to swoją przyczynę w jego wielkiej niepewności, wicza oscylują wokół możliwości przełożenia w nieustannym wątpieniu we wszystko, co robił, literatury już nie tylko na język słuchowiska ra- w niemożności sprostania własnym wymaganiom. diowego, ale także na język fi lmu. Po fredrow- Wydawało się, że wie wszystko o fi lmie, że w małym skiej Zemście realizuje więc dramat obyczajowy palcu ma znajomość dramaturgii, warsztatu, że ma z życia XIX-wiecznej polskiej wsi – Szkice wę- świadomość wszelkich odniesień kulturowych i naj- subtelniejszych podtekstów, ale to tylko w stosunku glem na podstawie noweli Henryka Sienkiewi- do czyjegoś dzieła – wobec swojego był bezradny. cza (premiera 25 listopada 1957). Bohdziewicz, (Majewski 2001, s. 162–164) który do realizacji starał się często włączać najzdolniejszych studentów, zaproponował Po realizacji Szkiców Bohdziewicz powrócił przy Szkicach węglem współpracę scenogra- do dawnego pomysłu, jeszcze z lat 30., powsta- fi czną debiutantowi Januszowi Majewskiemu. łego zapewne pod wpływem doświadczeń z ki- W cytowanej już książce Retrospektywka Ma- nem francuskim, pomysłu zmaterializowanego jewski tak zapamiętał i uwiecznił współpracę w postaci scenariusza z 1949 roku, który w tym ze swoim mistrzem: momencie nie miał żadnych szans na realizację.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 259259 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 260 varia

Fot. 7. Cannes, 1959 r. Krytycy zarzucili autorowi Kaloszy szczęścia sympatię dla „małości ludzkich aspiracji”. Na przełomie 1960 i 1961 roku Bohdziewicz, pozostając w kręgu zainteresowań adaptacją literatury, zrealizował fi lm Rzeczywistość (pre- miera 28 kwietnia 1961) na podstawie głośnej w swoim czasie, autobiografi cznej powieści „z kluczem” Jerzego Putramenta. Próba ana- lizy niektórych mechanizmów politycznych w dwudziestoleciu międzywojennym, w które wciągnięta zostaje młoda inteligencja wileńska, Fot. 6. Rancho Texas, prod. Zespół Filmowy „Droga”, była nie tylko tematem fi lmu Bohdziewicza, ale 1959 r. także wyreżyserowanego przez niego teatru te- lewizji i słuchowiska radiowego. Mowa o swobodnej adaptacji baśni Andersena Niemal natychmiast po premierze Rzeczy- Kalosze szczęścia. W 1958 roku powstała kolej- wistości Bohdziewicz powrócił na plan fi lmowy, na, kolektywna wersja scenariusza lekkiej, fan- decydując się tym razem na temat współczes- tastycznej opowieści o dwóch wróżkach, które ny. Komedia obyczajowa Dziewczyna z dobrego chcą uszczęśliwić świat kaloszami szczęścia. domu (premiera 28 grudnia 1962) , na podstawie Tym razem Janusz Majewski był nie tylko oryginalnego scenariusza, miała być w zamie- scenografem, ale obok Bohdziewicza, Stanisła- rzeniu charakterystyką środowiska młodzieży wa Grochowiaka, Andrzeja Szczepkowskiego, lat 60. wywodzącej się z zamożnych, w ówczes- współautorem nowej wersji scenariusza. Sam nych warunkach, środowisk mieszczańskich. Bohdziewicz wystąpił w fi lmie w epizodycznej W 1964 roku Antoni Bohdziewicz powrócił roli Kustosza Muzeum Cudownych Przedmiotów. do współczesnej tematyki obyczajowej w fi lmie Antoni Bohdziewicz – pisze Majewski – wzorem Wilczy bilet. Dramat społeczny zderzający racje de Siki i Zavattiniego, wierzył, że scenariusz fi lmu uczciwego robotnika z fasadowością sukcesów powinien powstawać w zespole, na zasadzie burzy zakładu produkcyjnego na polskiej prowincji mózgów. Miał wielki dar zjednywania sobie ludzi oparty został na autentycznych wydarzeniach. i do projektu fi lmu Kalosze szczęścia na wątkach Krytycy odnaleźli w jego poetyce odwołania baśni Andersena skrzyknął nielichą kompanię. […] ze strzępków naszych żartów i pomysłów sam sklecił do klasyki neorealizmu. Był to ostatni fi lm oryginalny scenariusz i zrealizował go dość szybko zrealizowany przez Antoniego Bohdziewicza. i sprawnie, ale fi lm nie był udany. On wciąż był lep- Wiele pomysłów i planów z lat 60. pozosta- szym krytykiem niż twórcą. (Majewski 2001, s. 117) ło, niestety, w sferze projektów. Nie powiodły

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 260260 22017-02-28017-02-28 16:57:5816:57:58 varia 261 stopadzie wygłosił pierwsze wykłady. Do Bruk- seli wrócił ponownie na trzymiesięczny cykl wykładów w 1965 roku, by rok później objąć tu katedrę reżyserii. Był szczęśliwy, widziałem to na własne oczy, pro- wadząc w Brukseli zajęcia, na które mnie zapro- sił, w szkole fi lmowej INSAS. Czuło się, że jest na wolności, mówi swoim ulubionym francuskim ję- zykiem do ludzi, którzy rozumieją jego poczucie humoru i doceniają wiedzę. (Wajda 2006, s. 56) Osobnego omówienia wymagałaby działal- Fot. 8. Fajka w pokoju, 1964 r. ność publicystyczna i popularyzatorska Boh- dziewicza. Podejmował (zwłaszcza na zjazdach Polskiej Federacji DKF) wszystkie najbardziej aktualne problemy: biernej konsumpcji kultury masowej, rozrywki w fi lmie i telewizji, miejsca współczesnej kultury fi lmowej w życiu społecz- nym. Zajmowały go wszelkie formy wypowie- dzi artystycznej: poczynania awangardy obok zjawisk z kręgu kultury popularnej, wolność wypowiedzi artystycznej i rygory gatunku, poe- zja eksperymentalna i kabaret. W jego dorobku rozważania teoretyczne sąsiadują z popularny- mi pogadankami o fi lmie. Napisał broszurę Jak założyć Dyskusyjny Klub Filmowy. Lubił działa- Fot. 9. Bohdziewicz na planie fi lmu Wilczy bilet, 1964 r. czy DKF-ów, entuzjastów kina, zwłaszcza tych w mniejszych miastach, określanych z perspek- się plany realizacji fi lmu To były czasy według tywy Warszawy mianem prowincji. Oni też lu- scenariusza Antoniego Słonimskiego i Andrze- bili jego przyjazdy, wykłady, spotkania; mówili ja Nowickiego. Scenariusz komedii napisanej o nim tak jak studenci szkoły fi lmowej w Łodzi wspólnie z Januszem Majewskim pt. Mogło się na początku lat 50., że uczył ich dobrego smaku, zdarzyć został odrzucony w Komisji Scenariu- gustu, ogłady, wrażliwości w obcowaniu ze sztu- szowej. Próbował nowych form wypowiedzi, no- wych doświadczeń. Takich jak współpraca z Te- atrem Telewizji, w którym reżyserował między innymi spektakl na podstawie Józefa Conrada Korzeniowskiego Placówka postępu (1961). Do teatru wracał zresztą parokrotnie, między in- nymi realizując w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim adaptację scenicz- ną Amerykanina według Howarda Fasta (1966). Rzadziej powracał do radia. Zupełnie nowy rozdział w życiu Bohdziewi- cza otworzyło zaproszenie w 1964 roku do In- stitut National Superieur des Arts du Spectacle (INSAS) w Brukseli, gdzie w październiku i li- Fot. 10. Don Kichot, Wenecja, 1968 r.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 261261 22017-02-28017-02-28 16:57:5916:57:59 262 varia

Fot. 11. Antoni Bohdziewicz przemawia. Lata sześć- Fot. 12. Na planie fi lmu Dziewczyna z dobrego domu, dziesiąte 1962 ką, dociekliwości w jej interpretacji, odkrywał gicznym – napisał po latach jeden z jego ucz- przed nimi światy, których nie znali… niów – Kazimierz Kutz. – Najlepsze lata zabrała Czasami Bohdziewicz pojawiał się na ekra- mu wojna, a potem socjalistyczne restrykcje. nie w małych rolach aktorskich, jak na przykład Dlatego nie miał możliwości rozwoju w zawo- w fi lmie Kazimierza Kutza Ktokolwiek wie… dzie. Wszystko, co wiedział, a także szacunek (1966), gdzie wystąpił w epizodycznej roli re- do sztuki, prawdy – przekazywał nam, byśmy – daktora naczelnego, czy w niewielkiej roli reży- przez zwielokrotnienie niejako – pomścili jego sera teatralnego w fi lmie Janusza Majewskiego los” (Kutz 2006, s. 61–62). Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię (1969). Najbardziej szczerą odpowiedź na pytanie Obraz Antoniego Bohdziewicza byłby nie- o spełnienie zawarł Bohdziewicz w prywatnych pełny, gdyby nie wspomnieć o jego funkcji kie- listach do córki Anny Beaty, która w 2006 roku rownika artystycznego najpierw na przełomie lat podała do druku niektóre z nich. Ten najbar- 50. i 60. zespołu „Droga”, a od stycznia 1969 roku dziej poruszający pochodzi z 1966 roku i – zespołu „Tor”. Właśnie w zespole „Tor” Marek z jednej strony – jest próbą skreślenia własnego Piwowski rozpoczął realizację swojego pełnome- autoportretu, z drugiej – gorzkim rozrachun- trażowego debiutu fabularnego Rejs. Trzy tygo- kiem z zawodową przeszłością. dnie po rozpoczęciu zdjęć do Rejsu Bohdziewicz Najwięcej ubolewam nad tym, że przez gapiostwo, zrzekł się opieki artystycznej nad fi lmem. Jedno- przez lenistwo, przez brak energii, przez chorobę cześnie w ofi cjalnym piśmie do władz kinema- woli […] tyle okazji w życiu zmarnowałem i tyle tografi i bronił prawa debiutującego reżysera do czasu. Człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, co swobody działania i własnej wizji artystycznej. mu przeciekło między palcami, póki jest młody – Na temat tej decyzji i samego Rejsu przepro- przykre uczucie, że się zmarnowało czas, staje się uczuciem dominującym. Niestety, jest to już refl ek- wadził wywiad – sam ze sobą. Nie mógł tylko sja spóźniona, stracony czas już nie wróci! […] Mó- przewidzieć, że ukaże się on na łamach „Kina” wiono, że jestem zdolny. Ale te moje zdolności były kilka miesięcy po jego śmierci (Bohdziewicz dość rozproszone […] mogły mi się przydać przy 1971, s. 17–18). Nie był człowiekiem zamkniętym reżyserii. Rozumowanie było słuszne, nie powiem, na nowości. Jedną z jego ostatnich wypowiedzi ale zapomniałem o jednej rzeczy. Że kiedy wreszcie opublikowanych w tygodniku „Film” był głos zacząłem robić fi lmy, świat fi lmowy bardzo poszedł w dyskusji na temat „rewolucji w tradycyjnej naprzód i że mi jednak czegoś zabrakło, jakiegoś do- kinematografi i” – Film w kasecie – kino w domu datkowego talentu reżyserskiego. Jakiegoś własnego widzenia świata! […] Ja nie jestem oryginalny! Nie (Smoleń-Wasilewska 1970, s. 6–7). poznaje się mnie po moim „pazurze”, po dotknięciu Czy był człowiekiem spełnionym? „Pan An- pędzla, po piórze. Mogę robić niezłe rzeczy, ale to toni był prawym człowiekiem, ale chyba tra- będą zawsze rzeczy wtórne, podpatrzone, z drugiej

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 262262 22017-02-28017-02-28 16:57:5916:57:59 varia 263 ręki. W sztuce fi lmowej nie odkryję żadnej Ameryki. PWSFTviT w Łodzi, z którą przez całe życie […] Co nie znaczy, żebym nie mógł z pożytkiem czuł się tak blisko, tak emocjonalnie związany, pracować jako reżyser, nawet nie będąc bardzo uhonorowała go w 1987 roku, nadając auli jego oryginalnym reżyserem. […] nie mając sam o so- imię. 23 lata po jego śmierci, w roku 1993 ukaza- bie zbyt wielkiego przekonania, nie pcham się, nie narzucam, nie stoję za drzwiami, ustępuję w kolejce ła się książka Antoniego Bohdziewicza W war- miejsca innym, zdolniejszym. Nie zawsze słusz- sztacie fi lmowca, której część powstała jeszcze nie ustępuję. Czasem nie powinienem tego robić. w latach okupacji. „Autor niniejszej pracy nie Czasem powinienem bronić moich pomysłów do miał szczęścia w umiłowanym zawodzie” napi- końca, do zwycięstwa. Uparcie i z przekonaniem. sał Bohdziewicz w pierwszym zdaniu wstępu, Otóż tego nie umiem. Ja się po prostu wycofuję mając na uwadze wszystkie niezrealizowane z pola walki, rezygnuję zbyt łatwo. To bardzo nie- i mniej udane projekty fi lmowe (Bohdziewicz dobrze i pamiętaj, nigdy nie idź w moje ślady. […] 1993, s. 17). W pamięci tych, którzy go znali, po- źle się czuję w świecie zbiurokratyzowanym, skutym milionem przepisów. […] uznaję postawy w mia- został przede wszystkim wykładowcą łódzkiej rę możliwości autentyczne, a dzisiaj – wystarczy szkoły fi lmowej i świetnym pedagogiem. rozejrzeć się wkoło – ileż pozorów, imitacji, wręcz „Z początku była to jedna z form jego blagi. To cholernie męczy, bo ostatecznie każdy życiowej aktywności, a potem – świadomy wy- jest zmuszony w mniejszym lub większym stopniu bór. I chyba właśnie dlatego tak często twier- do grania komedii. Do mówienia językiem obcym dzi się, iż Antoni Bohdziewicz był pedagogiem i nieprawdziwym. Najłatwiej żyć konformistom, a ja najlepszym w czterdziestokilkuletnich dziejach nigdy konformistą nie byłem i być nim nie potrafi ę. łódzkiej Szkoły Filmowej” (Bohdziewicz 1993, (Bohdziewicz 2006, s. 79-81) s. 7, ze wstępu J. Lemann). Od jego pierwszych W ostatnich latach dużo podróżował. Na wykładów w szkole fi lmowej minęło ponad pół wykłady do Belgii, na międzynarodowe festi- wieku, od dnia jego śmierci 45 lat. Czasem trud- wale jako juror, reprezentując polską kinema- no w to uwierzyć, bo pozostała po nim zaskaku- tografi ę w ofi cjalnych delegacjach fi lmowych, jąco żywa i nasycona barwami pamięć uczniów, na zjazdy Międzynarodowej Federacji Klubów przyjaciół, entuzjastów kina. „Wszystko już nie Filmowych (FICC). W październiku 1970 roku ma znaczenia – napisała we wspomnieniu po- właśnie wybierał się na zjazd Federacji do Ca- śmiertnym Ewa Petelska – Chyba z tego, co po sablanki. Narzekał na serce. 7 października Nim zostało, najbardziej i najtrwalej liczyć się 1970 roku przywieziono go na pogotowie z po- będzie to, że kilka pokoleń reżyserów wycho- dejrzeniem zawału serca. Żałował tego wyjaz- wanych przez łódzką szkołę fi lmową mówiło do du. Nie wiadomo, czy zdążyła dotrzeć do niego Niego: Panie Profesorze” (Petelska 1970, s. 10). wiadomość, że mimo choroby i nieobecności na Zjeździe w Casablance Międzynarodowa Federacja Klubów Filmowych powierzyła mu bibliografia dalsze kierownictwo tej organizacji. 20 października 1970 roku w Warszawie, Archiwum prywatne Antoniego Bohdziewicza w po- o 7.15 Antoni Bohdziewicz zmarł na zawał serca. siadaniu córki reżysera Anny Beaty Bohdziewicz. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym 70 lat Polskiego Radia 1925–1995, brw, pod red. B. Gó- w Warszawie[8]. rak-Czerskiej, S. Jędrzejewskiego, Warszawa. Armatys B., Armatys L., Stradomski W., 1988, Historia „Znaliśmy Antoniego w różnych sytuacjach – fi lmu polskiego, t. II, Warszawa. wspominała Bohdziewicza Ewa Petelska – Ale Bohdziewicz A., 1955, Przeciw żywotom niepokalanych, zachowamy obraz przemawiającego. Nieważne „Głos Robotniczy”, dodatek „Głos Tygodnia” nr 31 nawet co mówił, ale jak. Tak zapamiętamy Go, (3283, sobota 5 i niedziela 6 lutego), s. 5. póki nie zawiedzie oczywiście i nasza pamięć. Nikt tego nie nagrał, nie utrwalił. Szkoda” (Pe- telska 1970, s. 10). [8] Kwatera 19 B – 5 – 19.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 263263 22017-02-28017-02-28 16:57:5916:57:59 264 varia Bohdziewicz A., 1965, Relacja ustna zapisana w rubry- Majewski J., 2001, Retrospektywka, Warszawa. ce: Archiwum kinomana. Lata wojny, „Ekran” nr 26 Osiński Z., 2005, Nazywał nas bratnim teatrem, War- (429, 27 czerwca), s. 12. szawa. Bohdziewicz A., 1993, W warsztacie fi lmowca, red. na- Ozimek S., 1974, Film polski w wojennej potrzebie, War- ukowa, komentarz i przypisy J. Lemann, Łódź. szawa. Bohdziewicz A., 2006, Z listów do córki, „Zeszyty Lite- Ozimek S.F., 2007, O Antonim Bohdziewiczu „Wiktorze”, rackie” 3, s. 79–81. „Kwartalnik Filmowy” nr 57–58, s. 24–39. Byrski T., 1976, Teatr-radio wspomnienia, Warszawa. Petelska E., 1970, Antoni Bohdziewicz, „Film”, 45 (1144) Hendrykowska M., 2006, Antoniego Bohdziewicza życie 8 listopada), s. 10. i sprawy, „Kwartalnik Filmowy” nr 54–55 lato – je- Prafi lmówka krakowska 1945–1947. Nauczyciele słu- sień, s. 320–343. chacze fi lmy, 1998, red. i oprac. J. Albrecht, Kra- Historia fi lmu polskiego, 1974, t. III pod red. J. Toeplitza, ków. Warszawa Smoleń-Wasilewska E., 1970, Film w kasecie – kino Hollender B., Turowska Z., 2000, Zespół „Tor”, Warszawa. w domu. W dyskusji udział biorą: Antoni Boh- Kaszyński S., 1970, Teatr łódzki w latach 1945–1962, dziewicz, Stanisław Wohl, Henryk Mocek, Andrzej Łódź. Skawina, „Film” 30 (1129) 26 lipca, s. 6–7. Krubski K., Miller M., Turowska Z., Wiśniewski W., Śmiałowski P., 2015, Od Szymka Bielasa do Mateusza brw, Filmówka. Powieść o łódzkiej szkole fi lmowej. Birkuta. Kutz K., 2006, Głosy o Antonim Bohdziewiczu (1906– [dostęp: 15.08.2015] –1970), „Zeszyty Literackie” 3, s. 61–62. Wajda A., 2006, O Antonim Bohdziewiczu. W stulecie Kwiatkowski M.J., 1980, Tu Polskie Radio Warszawa, urodzin, „Zeszyty Literackie” 3, s. 56. Warszawa. Zahorska S., 1933, Kronika fi lmowa. Poranek fi lmów Leksykon polskich fi lmów fabularnych, 1997, pod red. eksperymentalnych, „Wiadomości Literackie”, 7 (478, J. Słodowskiego, Warszawa. niedziela 5 lutego), s. 6. Lubelski T., 1992, Strategie autorskie w polskim fi lmie Zajiček E., 1992, Poza ekranem. Kinematografi a polska fabularnym lat 1945–1961, Kraków. 1918–1991, Warszawa.

Wszystkie fotografi e zamieszczone w tekście pocho- dzą z prywatnego archiwum córki reżysera Anny Be- aty Bohdziewicz, której dziękujemy za możliwość ich wykorzystania.

IImagesmages XIX.inddXIX.indd 264264 22017-02-28017-02-28 16:58:0016:58:00