w numerze

3 70 rocznica operacji „Ostra 18 Żołnierze w bieli Brama” Monika Bąk Marcin Śmietanka 21 Moskiewski Krzyż 5 Rozmowa z mjr dr n. med. Stefanią Piotr Sułek, Wojciech Lewicki Szantyr-Powolną Piotr Sułek 28 Polski wywiad w starciu z 6 Kompania warszawska UBK Maciej Gelberg Wojciech Lewicki 70. rocznica operacji „Ostra Brama”, 32 Błyskawica – powstańczy peem uroczystości w Krawczunach. Przemawia 10 Pod ogniem karabinów i gradem bomb Wojciech Weiler mjr Czesław Sawicz FOT. ALINA NOWACKA Damazy Sobiecki 35 Kto widział, kto znał Andrzeja BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW 14 Głos powstańczej Warszawy I OSÓB REPRESJONOWANYCH Brańskiego, ps. „Czarny”? Waldemar Kowalski Redakcja ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa e-mail: [email protected] Niedziela, 6 sierpnia 1944 r., podczas Pow- redaktor naczelny: Piotr Sułek stania Warszawskiego pełna była ważnych tel. (22) 661 89 22 e-mail: [email protected] wydarzeń. Dwa z nich przebiły się do

FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR PIOTR FOT. szerszej świadomości Polaków i pamię ta - Katarzyna Zientara-Majewski tel. (22) 661 84 23 no je w trudnych latach PRL. Na Woli zgi - e-mail: [email protected] nęła wówczas ukochana córka Melchiora Wańkowicza – Krystyna; tego samego dnia Współpracują: Franciszka Gryko, Jan P. Sobolewski, swoją działalność rozpoczęła w Śród mieś- współpraca fotoreporterska: Alina Nowacka ciu Harcerska Poczta Polowa (for mal powołana do życia 4 sierpnia). W III Rze - Redakcja tekstów: Wojciech Lewicki 10 czypospolitej 6 sierpnia obchodzony jest Korekta: Dariusz Saracyn jako ogólnopolski Dzień Poczt Harcer skich. Archiwalne numery „Kombatanta” dostępne są na stronie www.udskior.gov.pl Symbolika związana z wielowiekową tra - dycją stanowi niezwykle ważny element Wydawca: Urząd do Spraw Kombatantów identyfikacji narodu. Tylko komuniści go - i Osób Represjonowanych towi byli zastąpić polskiego orzełka na ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa woj skowej rogatywce czerwonym trójką - centrala tel. (22) 661 81 11 tem, a nawet wykorzystać symbol krzyża punkt informacyjny tel. (22) 661 81 29 (22) 661 87 06, www.udskior.gov.pl do wizerunku orderu wojennego. Mimo wycofania Orderu Krzyża Grunwaldu z kata - Opracowanie graficzne: Hanna Sater logu odznaczeń państwowych, nadal wid- Druk: TOPDRUK Sp. z o.o. nieje on na Grobie Nieznanego Żołnierza. 21 ul. Nowogrodzka 151a, 18-400 Łomża

Nakład: 4200 egz.

KOLPORTAŻ

Kolportaż: Tomasz Nejmanowski, [email protected], tel. (22) 661 86 67

Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadsyłanych materiałach. Materiały powin- ny być podpisane pełnym imieniem i nazwiskiem autora tekstu i zdjęcia oraz zawierać jego prywatny adres i telefon kontaktowy, a także krótką notkę o autorze tekstu. W miarę możliwości prosimy o dostarczanie tekstów i materiałów graficznych (zdjęcia o rozdzielczości 300 dpi) w wersji elektronicznej (na CD lub pocztą elektroniczną). Artykułów niezamówionych redakcja nie zwraca. Rubryka Poszukujemy jest bezpłatna. BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

2 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 ILTNUZD OSRWKMAATWIOÓ REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN FOT. ALINA NOWACKA FOT.

MARCIN ŚMIETANKA 70. rocznica operacji „Ostra Brama”

łównym organizatorem ob- Oddziały Okręgu Wileńskiego i Nowogródzkiego Armii Krajowej 7 lipca 1944 r. chodów było Stowarzyszenie przystąpiły do realizacji planu „Burza”, dążąc do wyzwolenia Wilna z rąk niemieckich G Łagierników Żołnierzy AK, i przejęcia kontroli nad miastem. Siedemdziesiąt lat później w miejsca czynu zbroj- wspierane przez Urząd do Spraw nego Armii Krajowej udali się uczestnicy walk, przedstawiciele środowisk polskich z Litwy i Białorusi, członkowie stowarzyszeń kombatanckich i innych organizacji Kombatantów i Osób Re pre sjono - oraz instytucji kultywujących pamięć o tamtych wydarzeniach. wa nych. Nieprzypadkowo w roli go- spodarzy występowali akow cy – ła- giernicy. Dla wielu uczestników czący Związku Polaków na Litwie, now ski, określił akowców najwspa- operacji „Ostra Brama” łagry były Michał Mackiewicz. nialszym pokoleniem w historii Pol- kolejnym etapem życiowej drogi, na ski, dziękując weteranom za liczną której musieli oni stawić czoła dwóm Pamięć o uczestnikach obecność oraz przekazanie młod- potężnym wrogom, godzącym w byt akcji „Burza” szym generacjom pochodni wolno- niepodległej Rzeczypospolitej. Uroczystości zainaugurowała Msza ści. Szczególnie mocno Jan Stani sław W rocznicowych uroczystościach św. odprawiona w kościele pw. św. Ciechanowski zaakcentował wdzięcz- uczestniczyli m.in.: szef Urzędu do Teresy w pobliżu Ostrej Bramy. Miejs- ność wobec Stowarzyszenia Łagier- Spraw Kombatantów i Osób Repre- cem głównej ceremonii był cmen- ni ków Żołnierzy AK za wielki wysi- sjonowanych, Jan Stanisław Ciecha- tarz na Rossie, gdzie w pobliżu grobu łek związany z upamiętnianiem nowski; sekretarz Rady Ochrony matki Józefa Piłsudskiego, w któ- walki naszych bohaterów na Kresach Pamięci Walk i Męczeństwa, Andrzej rym złożono serce marszałka, spo- – walki Polaków, którzy nigdy nie Krzysztof Kunert; minister w Rzą- czywają polscy żołnierze polegli w la- pogodzili się z agresją socjalistyczno- dzie Republiki Litewskiej, Jarosław tach 1919–1920 oraz żołnierze AK narodowych Niemiec ani komuni- Niewierowicz; poseł Leszek Do brzyń- polegli w 1944 r. stycznego Związku So wieckiego. ski; konsul generalny RP w Wilnie, W swoim przemówieniu szef W podobnym tonie utrzymane Stanisław Cygnarowski; przewodni- UdSKiOR, Jan Stanisław Ciecha - było wystąpienie przedstawiciela

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 3 Stowarzyszenia Łagierników Żołnie - Rozmowa z mjr dr n. med. Stefanią Szantyr-Powolną, rzy Armii Krajowej, Andrzeja honorowym prezesem Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK Siedleckiego, który przywołał słowa św. Jana Pawła II o Armii Krajowej – perle w historii narodu polskiego. Andrzej Siedlecki zwrócił się do mło- Jakie wspomnienia odżyły 70 lat po ukończyłam specjalny kurs chirurgii dzieży z prośbą o kultywowanie pięk- walkach o wyzwolenie Wilna? i opatrunku zorganizowany w miesz- nej tradycji i etosu Armii Kra jowej. Na wojenne wspomnienia przypada kaniu prof. Kornela Michejdy. W trak- Sekretarz Rady Ochrony Pamięci i ten radosny, długo oczekiwany dzień cie operacji „Ostra Brama” zostałam Walk i Męczeństwa mówił o tra- wyzwolenia miasta po latach okupa- skierowana do szpitala polowego przy gicznym losie żołnierzy AK, uczest- cji. Będąc w Wilnie, z każdego domu, ul. Krakowskiej mieszczącego się ników akcji „Burza”: Komuniści po- z każdej ulicy, z każdego kościoła przy- w Szkole Podstawowej nr 9. Działania trzaskali życiorysy tych ludzi, tak biegały wspomnienia związane z tzw. główne skupiły się w rejonie ul. Kal - jak potrzaskane zostały groby w tej skrzynkami – miejscami naszych spot- waryjskiej. Jako pierwszy walczył kwaterze. Andrzej Krzysztof Kunert kań konspiracyjnych. W mieście dzia- Garnizon Miasta, potem dołączyły od- podkreślił, że odpryski na grobach łały różne organizacje, podlegałam działy partyzanckie 3. Brygady Wi - zostały celowo pozostawione jako znak szefowi Sztabu Komendy Okręgu leńskiej „Szczerbca”, a później włą- dramatycznej historii tego miejsca. Wileńskiego i miałam rozkazy oraz za- czyły się do walki także oddziały Major Stefania Szantyr-Powolna, dania do spełnienia. Właściwie już od Armii Czerwonej. prezes honorowy Stowarzyszenia 1943 r. oczekiwaliśmy i przygoto- Łagier ni ków Żołnierzy Armii Krajo - wywaliśmy się na ten wielki moment. Jak na walki zareagowali Litwini? wej, wspominała atmosferę panują- W czerwcu 1944 r. mówiło się, że na- Relacji z ludnością litewską praktycz- cą w mieście w przededniu zbrojne- stąpi uderzenie – rozpocznie się opera- nie nie było żadnych. W czasie oku- go wystąpienia: – Jak wtedy ogrom nie cja „Ostra Brama”. Czekaliśmy wszy- pacji został wprowadzony wykładowy się cieszyliśmy, że Wilno będzie wol - scy w ogromnym napięciu. język litewski. Wówczas gimnazja, ne. Ale, niestety, ten wspaniały zryw li cea i uniwersytet zastrajkowały. został zdradziecko przez armię so- Uczyłam się w gimnazjum i byłam wiecką stłumiony. O dramatycznych bardzo aktywnie strajkująca. Usunię- zmaganiach akowców przebijają- to mnie ze szkoły z wilczym biletem. cych się przez kolejne pierścienie Doświadczyliśmy dwóch okupantów obław sowieckich opowiadał uczes- i agresji ze strony ludności litewskiej. tnik tych wydarzeń – płk Tadeusz Kiedy Niemcy się wycofali i okazało Bieńkowicz, prezes Polskiego Związ- się, że Wilno jest wolne, były radosne ku Więźniów Komunizmu. Następ- okrzyki i śpiewy, flagi polskie na uli- nie uczestnicy obchodów uczcili po- cach. Każdy, kto mógł, wychodził, by ległych bohaterów, składając wieńce krzyczeć z radości. Ale to szczęście przed grobem-mauzoleum: „Matka trwało bardzo krótko. Z perspektywy i Serce Syna”. czasu oceniam, że nasza radość okazy- Uroczystości kontynuowano w Do- Z mjr dr n. med. Stefanią Szantyr-Powolną i Arturem Kondratem prezesem Stowarzyszenia Łagierników wana na ulicach w pewien sposób nas mu Kultury Polskiej. Szef Urzędu do Żołnierzy AK rozmawia Jan Stanisław Ciechanowski szef UdSKiOR FOT. ALINA NOWACKA zdekonspirowała. Spraw Kombatantów i Osób Repre - sjonowanych, Jan Stanisław Ciecha - Miasto miało zostać zdobyte, ale wkra- Nadchodziła kolejna okupacja. nowski, udekorował Medalem „Pro czali Sowieci. Spokój trwał kilka dni. Najpierw była Patria” osoby szczególnie zasłużone Powiedziałabym nieprawdę, że byli- nasza akcja, a potem ta radość, która w kultywowaniu pamięci walk o nie- śmy w euforii. Był niepokój i strach. natychmiast została stłumiona. Polska podległość RP i martyrologii narodu Pamiętaliśmy sowiecką okupację z lat flaga na Zamku Giedymina cieszyła polskiego. W gronie odznaczonych 1939–1941. Chcieliśmy pokonać Niem- nas tylko jeden dzień, później była już, znaleźli się: Bożenna Bargieł, Moni - ców – nikt się nie chował i wszyscy niestety, czerwona. Wojska sowieckie ka Brzezińska, Włady sław Mackie - chcieliśmy brać czynny udział w wal- zapełniły miasto i dotarła do nas wia- wicz i Janina Macutkiewicz. kach. Miałam wyznaczone zadania domość, że wszyscy przywódcy – na Uroczystość zakończyły występy łączniczki i sanitariuszki. Wcześniej czele z komendantem Okręgu Wileń - grupy muzycznej z Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie z programem

4 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 specjalnie przygotowanym na oka- przez ks. Czesława Wierzbickiego, zję obchodów. Wcześniej kilku goś - uczestnika bitwy. Po złożeniu wień- ci otrzymało medale pamiątkowe. ców przed pomnikiem przemówi- skiego AK, płk. Aleksandrem Krzy - Wśród wyróżnionych znalazł się szef li weterani 2. Zgrupowania Armii żanowskim, ps. „Wilk” – zostali aresz- Urzędu do Spraw Kombatantów Krajowej. towani. To było dla nas okropne ude- i Osób Represjonowanych, Jan Sta - Wieńce złożono również na gro- rzenie. Nie wiedzieliśmy, co ro bić. nisław Ciechanowski, któremu pre- bie poległych partyzantów, po- Mieliśmy utrudnione kontakty, ale zes Włodzimierz Mikuć wręczył chowanych w lesie nieopodal nawiązaliśmy je i po kilku tygodniach w imieniu Zarządu Okręgu Wileń - Kalwarii Wileńskiej. Jan Stanisław podziemie znowu odżyło. Do Wilna skiego Światowego Związku Żoł- Ciecha nowski przypomniał, że na trafiło sporo osób tzw. spalonych, nierzy Armii Krajowej pamiątkowy świecie jest wiele podobnych miejsc które musiały się ukryć. Trzeba było ryngraf. świadczących o nieugiętej woli wyrabiać im nowe dokumenty, szu- kać miejsc do zamieszkania.

NKWD dopadło i Panią. Tak, mieliśmy pełne ręce roboty. NKWD rozpoczęło masowe areszto- wania, zatrzymano mnie w grudniu. Przeszłam bardzo trudne śledztwo, podczas którego byłam wielokrotnie bita. W marcu 1945 zostałam skaza- na z paragrafu 58 2–11 (grupowe po- wstanie z bronią w ręku), który kwa- lifikował do kary śmierci włącznie. Skazano mnie na 10 lat obozu, 5 lat pozbawienia praw i konfiskatę mie- nia. Polegało to na tym, że Sowieci poszli do domu i zabrali to, co im się Wieniec przed pomnikiem ofiar masowych mordów na obywatelach polskich w Ponarach złożył szef podobało. W maju dużym transpor- Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Stanisław Ciechanowski FOT. ALINA NOWACKA tem zostałam zesłana do Uchty, 6 lipca br., szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych a później na Workutę. Wróciłam po oddał hołd Polakom zamordowanym przez Niemców i ich litewskich kolabo- rantów w Ponarach k. Wilna. W lesie ponarskim spoczywa około 100 tys. ofiar zbrodni w tym ok. 20 tys. Polaków. FOT. ALINA NOWACKA FOT. 7 lipca w Zułowie, pod tablicą upamiętniającą w miejscu w którym stał dwór Piłsudskich na terenie dawnego rodzinnego majątku, gdzie urodził się Marsza - łek, Jan Stanisław Ciechanowski złożył wiązankę kwiatów. Obok rośnie dąb za- sadzony przez prezydenta Ignacego Mościckiego i wdowę po Marszałku Aleksandrę Piłsudską. W Zułowie z inicjatywy Związku Polaków na Litwie po- wstaje Aleja Pamięci Narodowej. Zasadzone w ostatnich czterech latach dęby, symbolizują najważniejsze wydarzenia historyczne. W tym roku zasadzono dąb upamiętniający 70. rocznicę operacji „Ostra Brama”.

11 latach, w 1955 r. Widząc w obo- Uroczystość w Krawczunach walki o niepodległość Polski. Szef zie bezradność służby zdrowia wobec Następnego dnia uczestnicy ob- UdSKiOR podziękował rodakom chorób, cierpień i śmierci, dałam chodów przybyli do Krawczun, gdzie z Wileńszczyzny za kultywowanie sobie słowo honoru, że zostanę leka- 13 lipca 1944 r. stoczona została tradycji na tych terenach i podtrzy- rzem. Po powrocie dotrzymałam sło- bitwa pomiędzy niemieckimi od- mywanie polskości. – Pamięć o tych wa, kończąc medycynę na Akademii działami wycofującymi się z Wilna bohaterskich żołnierzach Armii Kra - Medycznej w Gdańsku. a żołnierzami 2. Zgrupowania AK jowej niech nigdy nie zaginie – po- mjr. „Węgielnego”. Uroczystość roz- wiedział na zakończenie swojego Dziękuję za rozmowę Piotr Sułek poczęła modlitwa poprowadzona wystąpienia.

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 5 FOT. ARCHIWUM JANUSZA FRĄCKIEWICZA FOT.

WOJCIECH LEWICKI Kompania warszawska UBK

yjście w pole Uderzenio - W operacji „Ostra Brama”, będącej próbą opanowania przez oddziały AK Wilna – brał wych Batalionów Kadro- udział III batalion Uderzeniowych Batalionów Kadrowych 77. pp AK. W jego składzie W walczyła 2. kompania, zwana czasem warszawską. Jej żołnierze ani nie zdobyli wych było militarnie zwró- cone przeciw Niemcom, politycznie miasta nad Wilią, ani nie zdołali wrócić do stolicy, mimo że do Powstania Warszaw - przeciw ZSRR. Można powiedzieć, skiego było jeszcze 3 tygodnie. Wycofując się na zachód, zostali otoczeni i rozbrojeni przez wojska sowieckie. że wyprzedziliśmy czas podejmując próbę przeciwdziałania tej rzeczy- wistości politycznej, która miała za- z Niemcami możemy przegrać wojnę wanych przez KN: – nie dopuścić, władnąć losami Polski na następne o terytorium, z Sowietami o duszę by władza w kraju mogła się dostać pół stulecia – pisał pol ską. w ręce różnego rodzaju międzynaro- „Jacek”, dowódca 2. kompanii 77. pp dówek, partii i grup politycznych sto- AK, późniejszy członek Rady Pań- Oddziały Konfederacji Narodu jących na płaskiej platformie walk stwa (jeden z dwóch, którzy nie pod- We wrześniu 1940 r. doszło do klasowych. pisali dekretu o stanie wojennym) zjednoczenia podziemnych organi- Mimo że i senator Komitetu Obywatelskiego zacji o charakterze prawicowym. Wy- od samego początku popierała rząd w pierwszej kadencji izby. – Walka nikiem tego porozumienia było po- gen. Sikorskiego (antysanacyjny i po- z dwoma okupantami, z tym z 1 wrze- wstanie Konfederacji Narodu, posia- niekąd trochę endecki), z dystan- śnia 1939 roku i tym z 17 września dającej zarówno swój pion politycz- sem odniosła się do jego polityki 1939 roku, powoli, ale nieubłaganie ny, jak i wojskowy. Dystansowała się wschodniej i możliwości współpracy wynikała z doświadczenia, że wojnę ona od ZWZ, uważając ją początko- z ZSRS. Uważała bowiem, że zagro- przegrają Niemcy, lecz w obozie wo za inicjatywę znienawidzonej sa- żenie z tego kierunku nie jest wcale zwycięzców będzie ZSRR nastawio- nacji. W jej deklaracji programowej mniejsze niż ze strony Niemiec. By ny na ekspansjonizm terytorialny, znalazł się wiele mówiący akapit, utrzymać więc terytorialną integral- ideologiczny i imperialny. Dramatycz- który po kilku latach stał się ideolo- ność Polski, własnych żołnierzy po- nej aktualności nabierały słowa Jó- giczną podstawą wysłania na wschod- stanowiła wysłać na wschód, by zefa Becka wypowiedziane do am- nie rubieże Rzeczypospolitej wszyst- z bronią w ręku zademonstrowali basadorów mocarstw zachodnich, że kich prawie oddziałów zorgani zo- tam naszą obecność. BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

6 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 Z takim założeniem wyszły w po- giej złożonej z dowódców partyzanc- w Konfederacji dużym autorytetem. REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN le pierwsze oddziały Konfederacji kich bez dystynkcji, ale z kartą bo- Trwające półtora roku negocjacje Narodu, szumnie nazwane Uderze- jową, zapisaną walką z okupantem. zostały wreszcie zakończone i na niowymi Batalionami Kadrowymi, Stąd epitety „młodzik”, „dyletant”, mocy rozkazu z 17 sierpnia 1943 r. choć liczebnie najczęściej nie prze- żeby wymienić najłagodniejsze okre- gen. „Bora” Komorowskiego, struk- kraczały nawet plutonu. Głównym ślenia pojawiające się w raportach tury wojskowe KN zostały wcielone rejonem ich działania stało się Pod- dowództwa okręgu AK. do AK. Trzeba przyznać, że była to lasie. Niestety, współpraca z komen - niebagatelna siła licząca – ok. 200 dą białostockiego Okręgu AK od sa- Scalenie z AK ludzi w oddziałach partyzanckich mego początku nie układała się Od początku 1941 r. trwały roz- i ok. 30 tys. w siatce konspiracyjnej. dobrze. Dowodzący nim płk Mie - mowy na temat włączenia oddzia- – Żołnierze i dowódcy przyjęli wcie- czysław Liniarski „Mścisław” miał łów Konfederacji Narodu najpierw lenie UBK w struktury Armii Krajo - spore zastrzeżenia co do operowania do Związku Walki Zbrojnej, a potem wej z ulgą i zadowoleniem, bo zacho- na „jego” terenie jakichś niepodpo- do Armii Krajowej. – Zmiana oceny wana została nazwa, nadane stopnie rządkowanych mu oddziałów. – Być ZWZ wynikała z kilku przyczyn – wojskowe i utrzymany kierunek „na może była to konfrontacja dwóch twierdzi Kazimierz Krajewski w swo- wschód” – pisze Ryszard Reiff. im monograficznym opracowaniu Wspomniany rozkaz zatwierdzał „Uderzeniowe Bataliony Kadrowe też Bolesława Piaseckiego „Sablew - Była to konfrontacja 1942–1944”: – Rozwój sytuacji na skiego” na dowódcę wszystkich od- frontach, zwłaszcza upadek Francji, działów UBK znajdujących się w po lu ”dwóch formacji poko- przekreśliły nadzieje na szybkie za- i przydzielał je do Okręgu Nowo gró - leniowych, tej ze szli- kończenie wojny. Klęska Francji po- dek. Prowadząc ciężkie boje przeszły fami oficerskimi zdo- zwoliła także obiektywniej spojrzeć one z Polesia, gdzie dotąd operowały, bytymi przed wojną na przegraną we wrześniu 1939 r., w rejon Szczuczyna i na jesieni 1943 r. a – co za tym idzie – także na obóz utworzyły tam odrębne zgru powanie. i drugiej złożonej z do- sanacyjny. Należało wreszcie zająć Z czasem stało się ono III ba talio - wódców partyzanckich jakieś stanowisko wobec dążeń gen. nem 77. pułku piechoty AK, liczą- bez dystynkcji, ale Sikorskiego do scalenia wszystkich cym około 700 żołnierzy. z kartą bojową, zapisa- organizacji wojskowych w kraju w ramach ZWZ. Nie bez wpływu by- Cyrk „Borka” ną walką z okupantem ła też zmiana na stanowisku Komen- We wrześniu Ryszard Reiff „Ja - danta Głównego ZWZ/AK i obję- cek” otrzymał od Piaseckiego roz- cie dowództwa przez gen. Rowec- kaz zorganizowania drugiego rzutu formacji pokoleniowych – pisze Ry- -kiego, który w przeciwieństwie do Uderzenia, mającego dotrzeć na No- szard Reiff – tej ze szlifami oficer- swojego poprzednika, gen. Karasze- wogródczyznę w późniejszym cza- skimi zdobytymi przed wojną i dru- wicza-Tokarzewskiego, cieszył się sie. Bazą do jego tworzenia znowu stało się Podlasie, gdzie pozostawał jeszcze oddział por. Stefana Skrzecz - ki „Mazura”, a po melinach ukrywa- ło się sporo rekonwalescentów i ur- lopowiczów. Stopniowo kierowano tam też z Warszawy nowych ochot- ników. Mimo poważnych strat bojo- wych (do których należało przede wszystkim całkowite rozbicie grupy „Mazura” pod Grabowem) „Jacko- wi” z czasem udało się stworzyć kil- kudziesięcioosobowy odwód, ope- rujący najpierw za Bugiem, a później na wschodnim Mazowszu. – Oddział na Podlasiu liczył oko - ło 20 żołnierzy – uderzeniowców. Żołnierze 2 komp. III Bat. 77. pp UBK-AK. Pierwszy z lewej na dole: st. szer. Janusz Frąckiewicz „Lis”. Drugi od lewej u góry: kpt. Ryszard Reiff „Jacek” FOT. ARCHIWUM JANUSZA FRĄCKIEWICZA Dowodził kapitan „Jacek”, ale czę-

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 7 sto wyjeżdżał do Warszawy – wspo- Janusz Frąckiewicz. – Byliśmy umun- niemieckich! (...) Wreszcie wjechał mina Janusz Frąckiewicz, w czasie durowani jak organizacja Todtt. nasz pociąg. Był to pociąg dla cywi- wojny starszy szeregowy, dziś kapi- Bluzy zielone, podobne do polskich li. Jechaliśmy wagonem IV klasy, tan i prezes Koła Żołnierzy Kon fe- mundurów, tylko wykładane kołnie- w którym znajdowali się pasażero- de racji Narodu i Uderzeniowych rze. Spodnie i buty Wehrmachtu. wie Polacy. Oczywiście wypytywali Batalionów Kadrowych AK. – Za- Nieśliśmy po dwóch karabiny umiesz- nas, gdzie jedziemy i mocno nam stę pował go wtedy Maciek Satyr czone między piłami, owinięte pa- współczuli, gdy odpowiadaliśmy, że (Mie czysław Lipko). Codziennie, pierem i drutem tak, że wyglądały jedziemy budować umocnienia za a właściwie każdej nocy, maszero- jak trzonki pił. Mieliśmy również frontem. Trzeba było zobaczyć ich waliśmy około 20 kilometrów. Nad ranem zajmowaliśmy jakąś kolonię oddaloną od wsi blisko lasu, gdzie spaliśmy, pełniliśmy służbę i odpo- czywaliśmy aż do wieczora, kiedy następował wymarsz. (...) Zima 1943/44 roku była fatalna. Padały deszcze lub deszcze ze śniegiem. (...) Najgorsza była warta. Wszystko za- marzało na człowieku! Wracało się następnie do izby, gdzie pokotem na słomie spali koledzy. Było ciepło, ale parujące ubrania i nie myte ciała stwarzały smród. Oczywiście wszy- scy mieliśmy wszy i często wieczor- ną rozrywką, po jedzeniu, było polo- wanie na nie. Rekord dzienny wynosił 150 sztuk! (...) Byliśmy par- tyzantami zaprawionymi nie tylko Małysze, marzec 1944 r., 2 kompania, dowodzi kpt. Wojciech Kętrzyński „Wołkowyski”. Przed frontem w bojach, ale jeszcze bardziej w cięż- oddziału por. Kazimierz Woźnica „Jemioła” i por. Andrzej Krasiński „Bojar” FOT. ARCHIWUM JANUSZA FRĄCKIEWICZA kich nocnych marszach po lasach, bagnach i bezdrożach, w okresie fa- karabin maszynowy Dictiarew, roz- zdumione miny, kiedy szykowaliśmy talnej, ciężkiej zimy. Jak to było łożony w kufrze. W kieszeniach kur- się do wysiadania na stacyjce tuż za ciężkie niech świadczy fakt, że tek ukryte były pistolety i granaty. Grodnem i wyciągaliśmy ukrytą z dziesięciu ochotników, którzy do- Do Dworca Wschodniego dojechali- broń. Wysiedliśmy po przeciwnej łączyli do nas w tym okresie, został śmy tramwajem. (...) Wreszcie wje- stronie stacji i poszliśmy w puszczę. tylko Ariel. Pozostali wrócili do War- chał Urlaubzug. Z okien wyglądali szawy. koledzy od „Ponurego”, którzy je- „Ostra Brama” W lutym 1944 r. zorganizowane chali ze Śródmieścia. Dowodził „Ja- Żołnierze uczestniczący w cyrku przez „Jacka” uzupełnienie miało cek”. Jechał z nami płk „Borek” (Zan). „Borka” bez strat dotarli na No - wreszcie zostać wysłane na Nowo - Było nas około sześćdziesięciu. (...) wogródczyznę i dołączyli do swoich gródczyznę. Wcześniej operacje ta - Pociąg był pełen niemieckich wojsko- kolegów z UBK, stając się trzonem kie odbywały się na piechotę lub ja- wych. Urzędowym kierownikiem ca- 2. kompanii III batalionu 77. pp AK, kimś transportem w małych, kilku- łej grupy był Transporterführer Org. nazywanej czasem warszawską. Bra- osobowych grupkach. Nie tym razem. Todtt – Onekel. Kiedy Onekel zo- ła ona udział we wszystkich walkach Cały oddział „po cywilnemu” prze- rientował się, że jedziemy z bronią, jednostki na Kresach, których kul- dostał się do Warszawy, skąd wspól- tak się przeraził, że pił wódkę przez minacją miało być zdobycie Wilna nie miał wyruszyć na wschód. Or - całą drogę. Tylko partnerzy się zmie- (operacja „Ostra Brama”). ganizatorem był rtm. Tomasz Zan niali! Wysiedliśmy w Białymstoku, Początkowo dowództwo AK pla- „Borek”, z komórki przerzutowej gdzie była przesiadka. Zostaliśmy nowało, że weźmie w niej udział ok. AK „Start III”. zaproszeni do kasyna podoficerskie- 17 tys. żołnierzy z jednostek party- – Na Złotej spędziliśmy noc, go na obiad. Trzeba przyznać, że by- zanckich połączonych Okręgów Wil- a bardzo wcześnie rano całą grupą liśmy nieco podenerwowani – ol- no i Nowogródek oraz dwa razy tyle weszliśmy do tramwaju – wspomina brzymi barak był pełen żołnierzy w oddziałach konspiracyjnych. Nie BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

8 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 spodziewano się napotkać większe- wodzie – wspomina Janusz Frąckie- kilku dniach zostały ogarnięte przez REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN go oporu, mimo że tutejszy garni- wicz. – Zaraz na początku walki po- wojska sowieckie. Początkowo wza- zon liczył ok. 17 tys. ludzi, ale sto- dano po linii, że został ranny ppor. jemne stosunki wyglądały na dość sun kowo luźna zabudowa nie sprzy- „Knyszyniak” (Niedziela) dowódca przyjazne – zaproponowano dalsze jała twardej obronie. Nie wzięto plutonu, pchor. „Niedźwiedź” (Dam- współdziałanie, wspólne patrole tylko pod uwagę, że głównym pro- rosz), dowódca naszej pierwszej w zdobytym już mieście, a przede blemem było nie tyle opanowanie drużyny został wezwany, aby go za- wszystkim obiecywano stworzenie samego miasta, co linii umocnień na stąpić. Na trasie natarcia I Druży - odrębnego korpusu, taktycznie pod- jego przedmieściach. Należy bowiem ny znajdował się dom z gospodarski- porządkowanego Armii Czerwonej, wiedzieć, że Niemcy planowali zro- mi zabudowaniami. (...) Na terenie a politycznie polskiemu rządowi bić z Wilna rejon warowny, dostoso- tego podwórka była rozlana gnojów- w Londynie. Był to jednak tylko pod- wany nawet do obrony okrężnej ka. Wszyscy żołnierze omijali tę ka- stęp. Po zaproszeniu na rozmowy (tzw. Fester Platz). Trzeba przyznać, łużę po wyższym terenie, który był w Wilnie został aresztowany gen. Krzy- że tworzenie takich „twierdz” było pod ostrzałem z bunkra. Został tu żanowski „Wilk” (kierujący całą ope- śmiertelnie ranny erkaemista „Brzo- racją), a we wsi Bogusze większość za”. „Robert” (Francuz) strzelał z er- oficerów zgrupowań wileńsko-no- Nocowaliśmy w sto- kaemu, zza sterty drzewa. W pewnym wogródzkich. ”dole pod lasem. momencie zobaczyłem, jak dostał Niewielu żołnierzom, najczęściej Trochę dalej od lasu serię, padł, jęczał i wzywał pomocy. pozbawionym dowództwa, udało się Posłałem kolegę po pomoc sanitarną. wyrwać z matni. Ci, co jakoś prze- by ła chałupa. Nad ra- Podniosłem erkaem „Roberta” i strze- darli się jednak do Puszczy Rudnic - nem obudziły nas strza- lałem w kierunku bunkra. Przybie- kiej, byli w niej ścigani przez spe- ły. To sowiecki oddział gła sanitariuszka „Sława” – i też zo- cjalne oddziały armii sowieckiej, stała ranna, usiłując pomóc „Rober- bombardowani i ostrzeliwani z sa- tropiący nas od dłuż- towi”. Przybiegł pchor. „Dąbrowa” molotów. Stopniowo otaczani – albo szego czasu wyszedł i został śmiertelnie ranny, gdyż wraz zginęli, albo dostali się do niewoli od strony lasu, zasko- z „Karpiem” usiłowali wydostać „Ro- i pojechali na „białe niedźwiedzie”. czywszy nas zupełnie berta” spod ostrzału. „Karp” rów- Resztkom kompanii warszaw- nież został ranny (jak się okazało skiej również nie udało się nawet później śmiertelnie). Przed drzwia- przekroczyć Bugu. – Szliśmy przez nowatorskim pomysłem Hitlera, by mi do domu trafiłem na żołnierza bagna, a dalej przez spaloną pusz- nie powiedzieć – jego wkładem niemieckiego, sądząc po języku – czę. Przykry to był widok, taki spa- w historię taktyki wojennej (np. Słowaka, który prosił o litość. Wska- lony las. Drzewa bez liści stoją mar- Tarnopol czy Wrocław). Co gorsza, zał mi, gdzie jest zamaskowany bun- twe. Żadnej zieleni ani kwiatów. szybkie postępy ofensywy sowiec- kier za domem. Atakowani z dwóch Tylko popiół pod nogami. Całe kilo- kiej, a co za tym idzie stopniowe stron przez I i II kompanię Niemcy metry martwej puszczy – wspomina przyspieszanie terminu uderzenia – wreszcie poddali się. Zajęliśmy bun- Janusz Frąckiewicz. – Nocowaliśmy wykluczało z całej operacji kolejne kier, z którego w oddali było widać w stodole pod lasem. Trochę dalej od jednostki. W rezultacie w ataku na Wilno. Zobaczyliśmy na torze prze- lasu była chałupa. Nad ranem obu- Wilno wzięło udział zaledwie ok. 4 tys. suwający się pociąg. Rozpoczęło się dziły nas strzały. To sowiecki od- żołnierzy, wśród nich III batalion ostrzeliwanie artyleryjskie oraz bom- dział tropiący nas od dłuższego czasu UBK 77. pp AK. bardowanie i ostrzeliwania z broni wyszedł od strony lasu, zaskoczyw- – Wywiad AK nie przekazał III Ba- pokładowej z samolotów. Został za- szy nas zupełnie. Uciekliśmy w kie- talionowi informacji, że we wsi rządzony odwrót, w czasie którego runki bagnistej łąki, ostrzeliwując Góra znajdują się umocnienia obsa- ponieśliśmy dalsze dotkliwe straty. się. Do wodził „Maciek”. W pewnym dzone załogą niemiecką. I-sza kom- Widziałem na polu szereg poległych. mo mencie z chałupy wybiegł „Ja - pania ostrzelana z tych umocnień (...) Tragiczna była sprawa Francu- cek”, który nocował tam, ponieważ rozwinęła się z lewej strony traktu. za – „Roberta”, który strasznie cier- był chory. Leżeliśmy na łące. Po dru- Do walki włączyły się cekaemy, piał i prosił, aby go dobić i tak się giej stronie podwórka strzelali do moździerze i działko zdobyte w Tra - stało. nas Sowieci. „Jacek” był w środku. bach (do którego było tylko 6 naboi). Po nieudanym szturmie na Wil - Zgi nąłby niechybnie, gdyby „Ma- II kompania nacierała z prawej stro- no, znajdujące się na wschodnim ciek” nie krzyknął: „Nie strzelać! ny drogi. III kompania była w od- przed polu miasta, oddziały AK po Pod dajemy się!”

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 9 Niedziela, 6 sierpnia 1944 r., podczas Powstania Warszawskiego pełna była ważnych wydarzeń. Dwa z nich przebiły się do szerszej świadomości Polaków i pamiętano je w trudnych latach PRL. Na Woli zginęła wówczas ukochana córka Melchiora Wańkowicza – Krystyna; tego samego dnia swoją działalność rozpoczęła w Śródmieściu Harcerska Poczta Polowa (formalnie powołana do życia 4 sierpnia). W III Rzeczypospolitej 6 sierpnia obchodzony jest jako ogólnopolski Dzień Poczt Harcerskich.

naprawie sprzętu i linii łączności czy Pod ogniem karabinów wreszcie rozlepianiu afiszy. Przygo- towaniom „Zawiszaków” do wojsko- wych służb pomocniczych nadano tajemniczy, choć nieprzypad kowy i gradem bomb kryptonim „Mafeking”. Pochodził on od nazwy miasta, podczas ob - DAMAZY SOBIECKI rony którego w II wojnie burskiej gen. Baden Powell w roku 1899 zor- iestety, pomimo heroizmu jących wybuch Powstania Warszaw- ganizował pomocniczą służbę wy- żołnierzy w pierwszych dniach skiego. W odróżnieniu od starszych wiadowczą składającą się z chłop- N walk powstańcom nie udało kolegów harcerzy – którym przypa- ców. Tamte wydarzenia legły zresztą się zrealizować zakładanych celów dła w udziale walka w ramach ma- u podstaw początku skautingu. militarnych. Niemcy utrzymali sze- łego sabotażu, a tym jeszcze star- Jeżeli zaś chodzi o pierwsze polowe reg ważnych strategicznie obiektów szym w tzw. wielkiej dywersji – „Za- poczty harcerskie, to powstały one na terenie miasta. Stolica podzielo- wiszacy” mieli działać w ramach tuż po wybuchu I wojny światowej, na została na enklawy wolności kon- wojskowych służb pomocniczych. której stulecie rozpoczęcia wypada trolowane przez Polaków i obszary Na zbiórkach i podczas ćwiczeń właśnie w tym roku. nadal opanowane przez okupanta. zdobywali sprawności łączników Z chwilą wybuchu Powstania War- W konsekwencji komunikacja po- i listonoszy. szawskiego dwie najstarsze grupy między odseparowanymi od siebie Już w 1943 r. w „Pasiece”, czyli harcerzy – czyli przeszkoleni w ra- dzielnicami była bardzo utrudniona. Głównej Kwaterze ZHP, opracowa- mach „Bojowych Szkół” oraz two- W utrzymaniu łączności rolę nie no instrukcję zakładającą, że „Zawi - rzący „Grupy Szturmowe” – od ra- do przecenienia odegrali gońcy i łącz- szacy” będą się uczyć utrzymywa- zu otrzymały przydziały. Z „Zawisza- nicy, którymi byli „Zawiszacy”. Do nia łączności pomiędzy urzędami kami” było trochę inaczej – począt- tej historycznej funkcji przygotowy- wojskowymi i cywilnymi, obsługi- kowo wahano się, jaką rolę mają wano ich przez kilka lat poprzedza- wania poczty, będą pomagać przy pełnić. Decyzje jednak szybko zapa- BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

10 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 ILTNUZD OSRWKMAATWIOÓ REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN

6 sierpnia. Szanowna Pani, Bardzo Szare Szeregi podzielono na trzy kategorie wiekowe proszę o jakąkolwiek informację o mojej Na początku listopada 1942 r. Szare Szeregi podzielono na trzy kategorie matce Marii Skórzewskiej i ciotce Na- wiekowe. Dziewczęta i chłopcy w wieku 12–14 lat to „Zawiszacy” – uczy- talii Platonow. O której zamknęły sklep li się na tajnych kompletach i jednocześnie szkolili do wykonywania zadań w dniu powstania i gdzie prawdopodob - w ramach służby pomocniczej. Młodzież w wieku 15–17 lat należała do nie mogą się znajdować. Proszę o odpo- „Bojowych Szkół”, w których zdobywała wiedzę z zakresu podstaw woj- wiedź, Zofia Paszkowska Piusa 5 m. 16. skowości. Uczestniczyła również w akcjach małego sabotażu oraz prowa- dziła działania na rzecz wywiadu Szarych Szeregów (obserwując chociaż- by ruchy wojsk nieprzyjaciela). Najstarsi harcerze, ci powyżej 17 lat, działali w ramach „Grup Szturmowych” – bezpośrednio uczestniczyli w dywer- sji i w walce zbrojnej. Najsłynniejszą ich akcją było wykonanie wyroku na gen. Kutscherze. 11 sierpnia. Cały czas martwimy się o Ciebie od ostatniego listu. Mama Two - ja zgubiła okulary, nie może pisać do Cie - bie. Każe byś się pilnował, odżywiał i spał co Twoje. Cały czas płacze. Boi się o Cie - bie. Jej brat Tolek zginął. Dziś się dowie - działa. Całujemy Cię. Marta. 32 Ciepła, ul. Wilcza Nadawca: Marta

20 sierpnia. Panie Antoni!!! Syn Pana jest ranny. Jest u nas w domu. Żona moja się nim opiekuje. 9 rano. Woźniak hm. por. Stanisław Broniewski „Or- Naczelnikiem Poczty mianowano Adresat: W.P. Antoni Jurczyk, ul. Oboźna przy Leszczyńskiej sza”, powołał do życia Harcerską hm. ppor. Przemysława Góreckiego Pocztę Polową, mającą swym zasię- „Kuropatwę”. To jemu podlegało giem objąć już wszystkie tereny wy- ok. 300 listonoszy „Zawiszaków”, zwolonego miasta. którzy z narażeniem życia każdego dły i już 2 sierpnia w południowym dnia wyruszali na miasto z kore- Śródmieściu ruszyła pierwsza Pocz - Największa instytucja spondencją. Do ich obowiązków na- ta Polowa. Jej organizatorem był użyteczności publicznej leżało m.in. wybieranie listów z 40 hm. Kazimierz Grenda „Granica”. Historycy są zgodni, że Harcer - rozwieszonych skrzynek poczto- Istniała krótko i działała jedynie ska Poczta Polowa była największą wych. Szacuje się, że w czasie swo- w tej dzielnicy. Dwa dni później, instytucją użyteczności publicznej jej działalności, czyli do upadku 4 sierpnia, naczelnik Kwatery Głów- czasu wojny działającą w Pols ce. Powstania, „Zawiszacy” roznieśli nej Szarych Szeregów, Posiadała osiem Oddzia łów ok. 200 tys. listów. Liczba przesyłek Polowych. Każdy z nich w poszczególnych dniach wahała się miał swój rejon. Główny od 3 do 6 tys. Rekord padł 13 sierp- Urząd Pocztowy zorganizo- nia – 10 tys. Jako zasadę przyjęto, wano przy ul. Święto - że listy, których nadawcy i adresaci krzyskiej 28. Pozostałe znajdowali się w tej samej dzielnicy urzędy znajdowały się: – mają być doręczone w ciągu 24 go- nr 1 na Szpitalnej, nr 2 na dzin, natomiast w pozostałych przy- pl. Na po le ona, nr 3 na padkach – w ciągu 48 godzin. Takiej Okólnik, nr 4 na Czer - terminowości mogłaby pozazdro- niakowskiej, nr 5 na Kra- ścić i dzisiejsza poczta. A przecież sic kie go, nr 6 na Wil - tamtą korespondencję roznoszono czej, nr 7 na Żelaznej. pod ostrzałem.

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 11 BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH 12 wania pocztylistyniebyłyopatrywa zaledwie dwie. 1939 r. Zwojennejpożogiocalały wej organizowanejwewrześniu posażenie wojskowejpocztypolo- Polskiej orazprzeznaczonychnawy- ka przedwojennychskrzynekPoczty Poczty Głównejodnaleziono teżkil nocnego wpodziemiachzdobytej z dykty. NaterenieŚródmieściaPół więc początkowoztektury, apotem Powstańcze skrzynkiwykonywano odnaleźć kluczydoichotwierania). ten” (m.in.dlatego,żenieudałosię pacyjnej poczty„DeutschePost Os Nie wykorzystywanoskrzynekoku- Powstańcza” zgodłemOrłaBiałego. matem zielonejlilijkilub„Poczta sem „Poczta Harcerska”zemble- caćdojednejz40skrzyneknapi- cerzy. żona byłaprzeważniezrodzinhar- w ichręce.Komórka cenzorówzło- czeniu wojskowym,gdybytrafiła Niemców źródłainformacjiozna- ło oto,żebyniestanowiłaonadla otwarta ipodlegałacenzurze.Cho słów. Korespondencja musiałabyć Listy niemogłybyćdłuższeniż25 znaczane dlarannychwszpitalach. żywności. Byłyonezbieraneiprze- w postaciksiążek,opatrunkówczy opłat. Milezatowidzianodatki nr 14pkt.10/VI–Poczta Polowa. zatwierdziła jejdziałanierozkazem menda Warszawskiego OkręguAK też wspomnieć,że11sierpniaKo Telegraficzną. Wtymmiejscuwarto ny zostałprzezPolską Agencję munikacie z9sierpnia,którypoda- ków. Poinformowano onichwko- ły, któreobowiązywaływarszawia- cerskiej pocztyistniałypewneregu- napis wkole„Poczta harcerska”ili- sze wykonanoz…kartofli.Mia się dopiero6sierpnia.Dwiepierw- ne żadnymipieczątkami.Te pojawiły W pierwszychdniachfunkcjono- Korespondencję możnabyłowrzu- Listy doręczanobezpobierania Z tektury, zdykty… Od początkufunkcjonowaniahar- dzi- ły „Zawiszaków”: „Zawiszaków”: tak wspominałakilkunastoletnich na szaniec”, go”, bohatera„Kamieni du pocztowegoprzyWilczej. zaś niemalwcałościtrafiłydourzę- wciąż przesyłanobezznaczków. Te Większośćkorespondencji. listów wiele wstosunkudodoręczanej 13 750sztuk.Azatembyłoichnie- Zakłady Wydawnicze wnakładzie Znaczki wydrukowałyWojskowe wyłoniono wdro rian Sigmund„Na szewski „Mie pierwszej seriitoStanisławToma kontrolą powstańców. Twórca każdej zdzielnicbędącychpod no wpięciukolorach,innymdla siły pokilkadziesiątsztuk. PIEŃ 1944”.Ichnakładywyno- POWSTAŃCZA SIER- z nadrukiem„POCZTA w Ge ły sięznaczkiemitowane śniej nalistachpojawia- pocztowe. Niecowcze- 1939 r. polskieznaczki fów. Byłytopierwszeod partament Poczt iTele znaczki wydaneprzezDe- listach znalazłysięteż wa”. Dnia2wrześniana na napisem„Poczta Po „Pocz Krajowej. Odtegoczasupieczęć nosze) zostaławcielonadoArmii Harcerska (awrazzniąmalilisto------Zdzisława Bytnar, matka„Rude Druh „Banan” Znaczki Poczty Polowej wyda- We wrześniuPowstańcza Poczta Wcieleni doArmiiKrajowej nietrwałe iszybkosięzużyły. Ko lijkę. Zoczywistegowzględubyły leum, kauczuku,miękkichmetali. dzaju). Wykonano jezdrewna,lino- (było również60stempliinnegoro- 10 stemplizeznakamiharcerskimi nie.WczasiePowstania używano wersję pieczęcizrobionojużwdrew- stano znichdo9sierpnia.Trzecią ta Harcerska”zostałazastąpio- neralnej Guberni dza”, drugiej–Ma – Mieliwyznaczone łęcz”. Autorów dze konkursu. gra- lo - - - - rzy R 7 NR - – 8(283 – 284) LIPIEC – SIERPIEŃ 2014 znane szlaki, oddawali pocztę, od- „Za wiszacy”. Największa grupa nie- REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN bierali, opróżniali skrzynki. Byli je- letnich żołnierzy (ok. 600) trafiła dynymi łącznikami rodzin rozdzie- do obozu w Lamsdorfie. lonych czasem tylko ulicą – pod ob- strzałem. Pod ogniem karabinów ma- Postscriptum szynowych i dział, gradem bomb, Historia dopisała też swoiste post- wśród palących się kamienic, prze- scriptum do dziejów Harcerskiej chodząc cuchnącymi kanałami, docie- Poczty Polowej, jakże symboliczne. rali do najdalej wysuniętych placówek W 1956 r. w czasie odgruzowywania powstańczych. Wielu z nich zginęło. ruin Poczty Głównej od strony ul. Wa- Pierwszym poległym w Powsta - reckiej prowadzący prace robotnicy niu Warszawskim listonoszem był znaleźli szkielet harcerza z torbą li- Zbigniew Banaś „Banan”. W nu- stonosza. Wypełniona była kil kuset merze 55. „Biuletynu Informa- niedoręczonymi listami na danymi 24 sierpnia. Kochana Beatko, Tydzień cyjnego” z 18 sierpnia ukazała się podczas Powstania. Na szczęś cie, temu wysłałem list. Nie mam żadnej następująca relacja: – W dniu 17 wiedzeni chęcią zysku robotnicy nie wiadomości od Ciebie. U nas na miesz- bm. zginął śmiercią żołnierza zgłosili tego znaleziska do ówcze- kaniu przybyło 6 osób. Wszyscy znajomi zatrzymali się na jakiś czas. Warunki ich druh „Banan” w wieku lat 16. snych władz, ale zanieśli je do zna- do tego zmusiły. Pisałem też do Gra ży - Zmarły był pierwszym harce- nego filatelisty Kazimierza de Julie na ny. Napisz kilka słów. Marek rzem, który rozpoczął roz noszenie i sprzedali. Nadawca: Marek Kochman, Chmielna 8 listów Poczty Polowej, dostarcza- Kazimierz de Julien, którego syn jąc je na najbardziej wysunię - zginął w Powstaniu, sporządził spis te punkty frontu. Padł od kuli nazwisk nadawców i odbiorców, a na- wroga, przenosząc pod obstrza- stępnie ogłosił go w prasie warszaw- łem listy na teren szpitala Czerwo - skiej, ustalając trzymiesięczny termin nego Krzyża. Pochowany został na odbioru. W ten sposób spora część Powi ślu, przy Konserwatorium, koło korespondencji, chociaż po kilkuna- Sta nicy Harcerskiej. W dniu śmier- stu latach, została doręczona. Do- ci druha „Banana” przypada swe- peł niła się misja nieznanego listono- go rodzaju jubileusz Poczty Po lo - sza, który z torbą wypełnioną lista- Drogi Waldku! Dotarła wej: ilość listów, które od począt- mi zginął nieopodal swojego urzędu. 12 września. ku Powsta nia przeszły przez nią, Po upadku Powstania archiwum do nas nareszcie wiadomość gdzie Was przekroczyła 50.000. Harcerskiej Poczty Polowej (dokumen- szukać. Lucia dowiedziała się od Łu - Za męstwo „Banan” pośmiert - ty urzędowe, znaczki, stemple, lis- taszczyków. Napiszcie co Wam potrze- nie zo stał odznaczony Krzyżem ty) zakopane zostało w pobliżu sie- ba. My żywności mamy dosyć! Ser decz - Walecz nych. Zachowało się dziby komendy poczty przy ul. Wil- nie pozdrawiam. Jędrek - Mucha, ul. Maliszew zdjęcie z jego pogrzebu. Wy ko - czej 41. Jego powojenne losy pozo- Nadawca: Jędrzej nał je Tadeusz Bu kow ski „Boń- stają nieznane. Być może trafiło skiego, schron cza”, fotoreporter Refe ra tu w ręce służb bezpieczeństwa PRL. Fotograficznego BIP AK. Obok Faktem natomiast jest, że jej funk- 25 września. Zaniepokojony jestem świeżego grobu pokrytego kwia- cjonariusze handlowali odnalezio- losem państwa Sawickich, proszę tami sto ją koleżanki i koledzy nymi powstańczymi listami, które uprzej mie o wiadomość. 20 sierpnia za- poległego. w krajach Zachodu na rynku filate- wiadomił mnie pan Jan, że żyją, lecz są Harcerska Poczta Polowa dzia- listycznym cieszyły się dużym zain- w samym środku walk. Z poważaniem, łała do ostatniego dnia Pow - teresowaniem. Współcześnie, gdy Józef Zaremba Śniadeckich 11 m. 7 stania, do kapitulacji Warszawy tylko pojawiają się one na aukcjach, Adresat: Adam Drzewiński, Wspólna 3 3 października. Wraz z oddziała- Muzeum Powstania Warszawskiego (dane te zostały przekreślone i opatrzo- mi Armii Krajowej do niemiec- czyni starania, aby je kupić. ne dopiskiem „adresat nieznany”). kiej niewoli trafiło ok. 3,5 tys. dziewcząt i chłopców w wieku 11–18 lat, którym konwencja ge- newska gwarantowała status jeń- Wszystkie zdjęcia wykonane zostały na ekspozy- cji w Muzeum Powstania Warszawskiego. Au to - ców wojennych. Wśród nich byli też rem ich jest Piotr Sułek/UdSKiOR.

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 13 GŁOS POWSTAŃCZEJ WARSZAWY

WALDEMAR KOWALSKI

Z bijącej się stolicy 8 sierpnia 1944 r. w eter popłynęła pierwsza audycja Stacji Na- dawczej Armii Krajowej „Błyskawica”. Rozległ się jeden z niewielu w czasie okupa cji głosów wolności, który aż do upadku Powstania informował o postępach walk w Warszawie oraz na innych wojennych frontach. Co najistotniejsze jednak, do da wał mieszkańcom krwawiącego miasta otuchy, podtrzymując ich nadzieję na życie w nie- podległej Ojczyźnie.

alo, tu mówi „Błyskawica”! nak przekreśliła te plany. Nie tylko HStacja nadawcza Armii Kra- do 1 sierpnia, ale także w czasie jo wej w Warszawie, na fali pierw szego tygodnia działań zbroj- 32,8 oraz 52,1 m. Duch Warszawy nych w stolicy powstańcom nie jest wspaniały. Wspaniałe są kobie- udało się przejąć kontroli nad radio- ty Warszawy. Są wszędzie; na linii stacją „Warszawa II”, zlokalizowaną razem z żołnierzami lub jako sani- w Forcie Mokotów. Audycje tej sta- tariuszki albo też łączniczki. Nawet cji nadawczej odegrały istotną rolę dzieci ożywione są cudownym du- informacyjną w czasie obrony mia- chem męstwa. Pozdrawiamy wszyst- sta w 1939 r. Na jej falach popłynę- kich wolność miłujących ludzi świa- ły w eter pamiętne przemówienia ta! Żołnierzy Polski walczących we komisarycznego prezydenta Warsza- Włoszech i we Francji, polskich lot- wy, Stefana Starzyńskiego, a także ników i marynarzy – brzmiał pierw- ostatni komunikat radiowy, nadany szy komunikat nadany 8 sierpnia 28 września, po kapitulacji stolicy. szawskiej. W czasie Powstania teren przez powstańczą radiostację z gma- Alternatywą dla „Warszawy II” uczelni był jednak areną zaciętych chu PKO, na rogu ulic Jasnej i Świę- mo głaby być radiostacja w Raszynie walk (ostatecznie Niemcy opano- tokrzyskiej. Audycję zakończyła me- – ta jednak, w obawie przed wyko- wali go 19 sierpnia), co wykluczało lodia „Warszawianki”, patriotycznej rzystaniem przez Niemców, została uruchomienie radiostacji. W tej sy- pieśni powstałej w czasie powstania częściowo zniszczona przez Pola- tuacji ratunkiem dla powstańców listopadowego. Jej dźwięki towarzy- ków już w 1939 r. (wysadzono jeden okazał się nadajnik zbudowany szyły żołnierzom AK i wszystkim z masztów). Na dawnych falach roz- przez nieznanego wcześniej nikomu innym pragnącym żyć w wolnej głośni, w czasie walk o stolicę, Niem- krótkofalowca z Częstochowy. Polsce przez prawie dwa miesiące cy nadawali z Berlina propagando- działalności „Błyskawicy”. we audycje w języku polskim. Antoni Zębik – twórca Kluczową rolę w planach dowódz- powstańczej radiostacji Przed godziną „W” twa AK odgrywać więc miała stacja Twórca jedynej sprawnej radio- Polskie dowództwo planowało nadawcza skonstruowana przez pra- stacji znajdującej się w przeddzień uru chomić konspiracyjną radiosta- cowników Oddziału V (Łączności) Powstania w rękach polskiego pod- cję jeszcze przed wybuchem Po - Komendy Głównej Armii Krajowej, ziemia to Antoni Zębik. Przed woj- wstania. Rzeczywistość szybko jed- ukryta w gmachu Politechniki War- ną służył w Wojsku Polskim jako te- BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

14 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 ILTNUZD OSRWKMAATWIOÓ REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN

Na falach „Błyska- ”wicy” połynęły w eter pamiętne przemówienia Stefa na Starzyń skiego, a także ostatni komunikat radiowy, nadany legrafista, od 1938 r. należał do Pol - 28 września, wić „powstaniu”, bo przecież takiej skiego Związku Krótkofalow ców. po kapitulacji stolicy oficjalnej nazwy nie było – podkre- Brał udział w kampanii 1939 r. – kie- ślił częstochowski krótkofalowiec, rował wówczas radiostacją 7. Dy wi - dodając, że plany budowy nadajnika zji Piechoty, walczącej w skła dzie z zamiarem skonstruowania amator- stanowiły ściśle strzeżoną tajemnicę Armii „Kraków”. skiej radiostacji i prawie przez 5 lat Polskiego Państwa Podziemnego. Od 1940 r. Zębik należał do okupacji gromadził potrzebne do re- Po wstępnej akceptacji, w kwiet- Związku Walki Zbrojnej i posługi- alizacji tego celu części. – Przyszło niu 1943 r. Zębik otrzymał z KG wał się pseudonimem „Biegły”, na- mi do głowy – wspominał w 2004 r. AK propozycję skonstruowania na- tomiast przed wojną w środowisku początki „Błyskawicy”, będąc goś - dajnika. – Sprawa budowy radiosta- krótkofalowców był znany pod zna- ciem audycji emitowanej w Polskim cji fonicznej została ustalona nastę- kiem wywoławczym SP1ZA (po Radiu – że ja dysponuję czymś ta - pująco: reflektujemy na radiostację 1945 r. jako SP7LA). Na początku kim, chyba jedyny w całej tej Gene- foniczną o mocy 200–300 watów 1943 r., wykorzystując posiadane ralnej Guberni. (...) Zapropono wa - w tym wypadku, jeżeli będzie można umiejętności oraz nabyte doświad- łem zbudować radiostację foniczną, ją zbudować jako stację przewoźną czenie, nawiązał kontakt z warszaw- która by się przydała w końcowej na samochodzie i zmontować w do- ską konspiracją. Od dawna nosił się walce z okupantem. Nie mogłem mó- wolnym miejscu. Czas montażu nie

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 15 może przekroczyć 12 godzin, licząc nowić zapasową radiostację w pla- od chwili przywiezienia na miejsce nowanym zbrojnym zrywie. Po- do czasu rozpoczęcia audycji – napi- czątkowo ukryto go w garażu przy sano w liście przesłanym częstochow- ul. Huculskiej na Mokotowie, na- skiemu konstruktorowi. Aby ustalić stępnie – w obawie przed wykry- szczegóły współpracy, miesiąc póź- ciem – przewieziono do Śródmieś - niej odwiedził go także pracownik cia. Dom przy ul. Wielkiej, gdzie oddziału łączności KG AK, Czesław umieszczono sprzęt, został jednak Brodziak „Adler”, dawny znajomy zajęty przez Niemców. Odbito go ze Związku Krótkofalow ców. w nocy z 1 na 2 sierpnia, a więc już Prace konstrukcyjne trwały od ma- po wybuchu Powstania. Nie mógł ja do sierpnia 1943 r., a sam nadaj- być jednak od razu wykorzystany ze nik powstawał na częstochowskim względu na zawilgocenie. Upłynęło Rakowie, na strychu domu znajo- kilka dni, zanim całą aparaturę osu- mego Zębika – Bolesława Drożdża. szono i przywrócono do stanu uży- walności. W międzyczasie radiotechnik Włodzimierz Markowski „Rybka”

W eter pusz czano ”zarówno informacje z kraju i ze świata, re- portaże, sprawozdania wojenne, jak i muzy- kę poważną, piosenki powstańcze, czytano fragmenty dzieł pol- skiej literatury

W skompletowaniu części potrzeb- skonstruował radiostację „Burza”, zastępczynią była Zofia Rutkowska nych do jego budowy pomógł Karl zainstalowaną w gmachu Poczty „Ewa”). Jak wspominał, powstańcy Königer, kierownik warsztatu radio- Głównej przy pl. Napoleona (obec- byli przekonani, że budynek PKO wego przy niemieckiej komendan- nie pl. Powstańców Warszawy). Na - gwarantuje „Błyskawicy” bezpieczeń- turze w Częstochowie, z pochodze- dawała od 3 do 26 sierpnia, kiedy stwo. – Ciężki masyw gmachu da- nia Austriak. to budynek został zbombardowany wał gwarancję, że nie tak łatwo roz- Zębik przystąpił do przeprowa- przez niemieckie lotnictwo. prują go bomby niemieckie – tłu ma- dzenia pierwszych prób 15 sierpnia; czył Zadrożny. od tej pory codziennie, o godz. 16, Halo, tu mówi „Błyskawica”! Radiostacja nadawała na falach przez piętnaście minut emitował Na trzecim piętrze gmachu PKO krótkich (32,8 i 52,1 m) – za pomo- muzykę z płyt gramofonowych. Na- 7 sierpnia zamontowano aparaturę cą stacji skonstruowanej przez dawany przez niego sygnał szybko „Błyskawicy”. Na jej potrzeby za- Zębika, oraz średnich (224 i 251 m) został namierzony i ze względu na adaptowano dwa pokoje – w jed- – po zdobyciu przez powstańców nie- niemieckie poszukiwania przewie- nym mieściła się stacja nadawcza mieckiego nadajnika przy ul. Kre - zie nie radiostacji do stolicy było i amplifikatornia, w drugim studio dytowej. Audycje emitowano czte- praktycznie niewykonalne. Ryzykując nagraniowe. – Warunki nadawania ry razy dziennie – o godz. 9.45, życie, konstruktor ukrył „Błyskawi - dobre. Bardzo mało pogłosu, dźwięk 14.00, 19.30 i 22.00. cę” w schowku w szopie na pod - słowa naturalny, izolacja od szme- Program „Błyskawicy” przygoto- wórku swego domu. rów z zewnątrz zadowalająca – re- wywali pracownicy Polskiego Radia Nadajnik dotarł do Warszawy do- lacjonował kierownik radiostacji, oraz Biura Informacji i Propagandy piero pod koniec 1943 r. – miał sta- Stanisław Zadrożny „Pawlicz” (jego (Oddziału VI) KG AK. W eter pusz - BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

16 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 nierz polski w nieporównanym bo- muję pochwałę w rozkazie dziennym REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN haterstwie krwią wyznaczał histo- za odwagę i zimną krew. Że to niby ryczny szlak ku zwycięstwu. (…) bez lęku doprowadziłem do końca Walcząc wszędzie, nie mogliśmy być audycję. Cóż w tym dziwnego? Obo - bierni na własnej ziemi. Roz strzy - wią zek – napisał w swoim pamiętni- gający bój o Warszawę nie mógł być ku Świętochowski. Oprócz niego za stoczony tylko obcymi siłami. Na- powstańcze audycje odpowiadali: ród, który chce żyć w wolności, nie Stefan Sojecki, Zbigniew Jasiński, mo że być bierny w momentach, Jeremi Przybora, Mieczysław Ubysz w których decydują się jego losy. (…) i Jacek Wołowski. W języku angiel- Wieki i pokolenia, co przyjdą, żyć skim komunikaty czytali Jan Nowak- będą treścią walki naszej, pamięcią -Jeziorański i pilot RAF, John Ward. bohaterskiej postawy stolicy. W budynku PKO Radiostacja wciąż nadaje radiostacja pozostała do „Błyskawica” nie zaprzestała dzia- 23 sierpnia, po czym łalności w dniu kapitulacji Pow sta- prze niesiono ją do gma- nia, do której doszło 2 października. chu popularnej przed Ostatni komunikat nadała dwa dni wojną kawiarni „Adria” później, o godz. 19.30. Po wypowie- przy ul. Moniuszki. dzi prowadzącego audycję szefa W czasie walk o War - technicznego radiostacji, Jana Ge or- szawę lokalizacja stacji gicy „Grzegorzewicza”, po raz ostatni nadawczej zmieniała wybrzmiała „Warszawianka”. Później się jeszcze dwukrot - aparatura musiała zostać zniszczona, nie – najpierw „Bły- aby nie dostała się w ręce Niem ców. skawicę” zainstalowa- – „Błyskawica” informowała świat no w budynku przy o tym, co się dzieje i co Niemcy wy- ul. Poznań skiej, gdzie rabiają – tłumaczył Zębik na ante- przed woj ną znaj- nie Polskiego Radia, podkreślając, dowała się ambasa- że zbudowanie nadajnika było jego da ZSRS, potem – obowiązkiem. W 2004 r. zespół w gmachu miejskiej krótkofalowców pod jego kierow- czano zarówno informacje z kra ju biblioteki publicznej przy ul. Ko - nictwem skonstruował replikę ra- i ze świata, reportaże, sprawozdania szykowej. W mię dzyczasie, na po- diostacji, przekazaną następnie do wojenne, jak i muzykę poważną, czątku września, działalność radio- Muzeum Powstania Warszawskiego. piosenki powstańcze, czytano frag- stacji stanęła pod znakiem zapytania Po 60 latach od pierwszej audycji, menty dzieł polskiej literatury. Po- ze względu na braki w dostawie 8 sierpnia 2004 r., głos powstańczej wstańcze audycje były słyszane nie prądu spowodowane zniszczeniem stolicy, który podtrzymywał na du- tylko w Polsce, ale także za granicą, elektrowni na Powiślu. Przez kolej- chu walczących o wolność, ponow- m.in. w Londynie, gdzie mieścił się ny miesiąc „Bły skawica” nadawała nie wybrzmiał w Warszawie. emigracyjny Rząd RP. Nadawano je dzięki wykorzystaniu ag re gatów Twórca „Błyskawicy”, Antoni Zę- po polsku i angielsku oraz spora- prądotwórczych. bik, więzień niemieckich obozów dycznie po niemiecku i francusku. Ciągłe zagrożenie ze strony koncentracyjnych oraz komunistycz- Z radiostacją współpracowali dzien- Niem ców nie wpłynęło na płynność nych aresztów, zmarł 1 lipca 2009 r. nikarze, artyści oraz wojskowi. działalności radiostacji. Przykładem w Radomsku. Pochowano go w rodzin- W 5. rocznicę agresji Niemiec na bohaterskiego poświęcenia jej pra- nej Częstochowie. Za zasługi dla nie- Polskę, 1 września 1944 r. „Błyska - cowników było zachowanie spikera podległości prezydent Lech Ka czyń- wi ca” nadała przemówienie Komen - Zbigniewa Świętochowskiego „Krzy - ski odznaczył go Krzyżem Ofi cer- danta Głównego AK, gen. Tadeusza sztofa”, bardzo dobrze znanego słu- skim Orderu Odrodzenia Polski. „Bora” Komorowskiego: – Walka raz chaczom Polskiego Radia (przed rozpoczęta trwa nieprzerwanie. Na wo jną pełnił w nim taką samą funk- wszystkich polach bitew, gdzie decy- cję), który 28 sierpnia pomimo bom- Wszystkie zdjęcia wykonane zostały na ekspozy- cji w Muzeum Powstania Warszawskiego. Au to - dował się los wojny i Europy, żoł- bardowania mówił nadal. – Otrzy- rem ich jest Piotr Sułek/UdSKiOR.

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 17 ŻOŁNIERZE W BIELI

MONIKA BĄK

Jeśli sposobisz się do wojny, szykuj medyków. Bo jeden doświadczony lekarz wart dzy, odwagi i determinacji oraz od- jest stu wojowników – pisał Homer. Sentencja ta dowiodła swej prawdziwości także porności psychicznej zależały losy w czasie Powstania Warszawskiego. Ocenia się, że powstańcze służby sanitarne ciężko rannych. Ale niezbędne też udzieliły pomocy, ratując od śmierci lub ciężkiego kalectwa ok. 25 tys. ludzi. były inne specjalizacje. Służbę peł- nili więc interniści, pediatrzy, okuli- ści, położnicy i ginekolodzy, laryn- edług wiarygodnego zesta- zdarzało się, że zabiegi trzeba było go lodzy, neurolodzy, psychiatrzy, wienia Haliny Jędrzejew- wykonywać nożem kuchennym bądź radiolodzy, anatomowie i anatomo- W skiej i Kazimierza Łodziń- odkażoną w spirytusie piłką wprost patolodzy, a także epidemiolodzy, skiego do udzielania pomocy me- na kuchennym stole. Na wagę złota bakteriolodzy i stomatolodzy oraz dycznej w czasie Powstania przygo- były opatrunki i leki. Szpitale posia- dwóch weterynarzy. A to i tak nie towanych było 25 warszawskich dały pewne ich zapasy, ale już po wszystkie specjalności. szpitali, 120 szpitali polowych, po - kilkunastu dniach walk były one na nad 200 punktów opatrunkowych wyczerpaniu. Braki uzupełniano Walka bez broni i przeszło 800 patroli sanitarnych. z opanowanych przez nasze oddzia- Przez 63 dni Powstania polskie O życie i zdrowie powstańców wal- ły niemieckich aptek, magazynów służby sanitarne pracowały w wa- czyło w nich, według różnych sza- i szpitali. Zrzuty alianckie popra- runkach ciągłego zagrożenia. Niemcy cunków, od 900 do 1200 lekarzy wiały sytuację jedynie w niewielkim nie respektowali bowiem żadnych i p.o. lekarzy studentów ostatnich stopniu. Często sanitariuszki na konwencji, a lista ich zbrodni doko- lat medycyny oraz ok. 12 tys. pielę- własną rękę musiały więc organizo- nanych na personelu medycznym gniarek i sanitariuszy. wać wszystko, co mogło przydać się jest długa. Już 2 sierpnia na Okęciu Do wybuchu Powstania udało się do opatrywania ran. rozstrzelali 9 sanitariuszek, a 5 sierp- zgromadzić ok. 60 tys. opatrunków W Powstaniu uczestniczyli leka- nia w Szpitalu Wolskim zamordo- osobistych, 700 noszy i 800 toreb rze różnych specjalności. Najwięcej wali 19 harcerek, z których więk- sanitarnych. Mimo posiadania pew- wśród nich było – ze zrozumiałych szość miała od 15 do 17 lat. Po nej ilości narzędzi chirurgicznych, względów – chirurgów. Od ich wie- upadku Starówki w szpitalu przy BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

18 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 - BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH- W punk- 19 skiej, gdzie było ich wiele, a gru- Lekarze wspominający tamten Istotną rolę w ratowaniu życia szpitale i punkty sa- Powstańcze - - - - liczba zakażeń przypisywana jest przypisywana liczba zakażeń pomo- szybko udzielanej niezwykle tego dobra or- się do Przyczyniła cy. powstańczej ganizacja i masowość służby sanitarnej. liczbę zaka- czas wskazują na małą zakażeń tężcem żeń wtórnych i brak niewiel- oraz mówią o stosunkowo występowania kiej częstotliwości Tłumaczą wstrząsów pourazowych. euforią, charak- to: z jednej strony w początko- terystyczną zwłaszcza jak – ta, wym okresie Powstania wiadomo, zmniejsza podatność na wstrząsy pourazowe – z drugiej mo żliwością szybkiej transfuzji krwi. znaczenie przypisują Podstawowe jednak niemal natychmiastowemu udzielaniu pierwszej pomocy me- dycznej. odegrały też zakony żeńskie i mę- skie – zwłaszcza w dzielnicy staro- miej be mury klasztorne stanowiły na- turalną ochronę przed ostrzałem i bombardowaniami. nitarne nierzadko udzielały także pomocy rannym Niemcom. Jedna z sanitariuszek wspomina: – cie sanitarnym operacje i zabiegi odbywały się 24 godziny na dobę. znie- robiono bez środków Wszystko sły- czulających, na żywca. Dokoła chać było straszliwe krzyki pacjen- W pewnym momencie usłysza- tów. o co Pierwsze, łam niemieckie głosy. zapytali, to czy leżą tu jacyś Niem A w naszym szpitalu leżało cy. pięciu jeńców niemieckich, którym naszych możliwości i za- w miarę opatrzenia sanitarnego także udzie- Ci Niemcy odpo- laliśmy pomocy. wiedzieli, żeby nie strzelać i że dobrze się nimi opiekowa- bardzo liśmy. Wtedy uzbrojony po zęby SS-man naboi, – na szyi miał korale – podszedł do mnie, granaty w ręku uderzył w ramię i powiedział, żebym się nie bała, bo ze względu na to, że się jego rodakami, opiekowałyśmy tra- nia. etry FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR PIOTR FOT. Swoje życie w walce o życie in- Swoje życie w walce cego w Państwowej Wytwórni Pa Pa Wytwórni cego w Państwowej nowska, zamordowana 25 sierp nowska, zamordowana pierów Wartościowych przy ul. San- przy ul. pierów Wartościowych P opuściła dr Hanna guszki nie nych oddało ok. 200 lekarzy oraz nych oddało ok. 200 i sanitariu- ponad 1000 pielęgniarek którzy po kapi- szek. Spośród tych, 2 leka- tulacji opuszczali Warszawę, koncen rzy trafiło do obozów cyjnych. stała w Szpitalu Jana Bożego na Sta Jana Bożego stała w Szpitalu rówce i zginęła w nim razem ze swoi w nim razem ze rówce i zginęła działa- Szpitala mi podopiecznymi. ją Żołnierze powstańczej służby sa- Determinacja ratowała życie - - - w okropnych, ekstremalnych wa- runkach, czasami aż niemożliwych do wyobrażenia. Rannych ściągano z barykad i wydobywano z zawalo- opatrywano i nie- nych budynków, siono pod ostrzałem do szpitali po- lowych, a operacje nierzadko odby- wały się w piwnicach, przy świetle lamp karbidowych i świec, na zaim- prowizowanych stołach wykona- nych z wyjętych z zawiasów drzwi. A jednak pomimo tak trudnych wa- runków – wielu rannych przeżyło. odsetek wyzdrowień i mała Wysoki nitarnej wykazali się podczas 63 dni walk ogromnym bohaterstwem, heroizmem i niezwykłą determina- cją w ratowaniu życia. Pracowali SIERPIEŃ 2014 – 284) LIPIEC – 8(283 – szubskim, śmiertelnie rannym Wielki heroizm i odwagę wyka- Wielki Lekarzesytu- ginęli w różnych łamkiem granatnika 20 sierpnia Mimo posiadania pewnej ilości narzędzi chirurgicznych, zdarzało się, ze zabiegi trzeba było wykonywać nożem kuchennym bądź odkażoną w spirytusie piłką wprost na kuchennym stole legło w czasie bombardowania szpi- tali i punktów sanitarnych, kilku zostało zamordowanych w czasie ich ewakuacji, ginęli także podczas wynoszenia rannych z płonących i ostrzeliwanych budynków oznaczo- nych znakiem czerwonego krzyża. zywali lekarze, którzy po wycofaniu się naszych oddziałów dobrowolnie zostawali z ciężko rannymi, których nie można było ewakuować. Taką decyzję podjęła dr Halina Maria Jankowska, psychiatra, która pozo- wanym w Warszawskiej Szkole Pie wanym w Warszawskiej lęgniarek 78. Koszykowej przy ul. Tadeuszem było z dr. Podobnie Ka od w szpitalu polowym przy ul. Mar po- lekarzy szałkowskiej 75. Wielu acjach – mordowani pojedynczo acjach – mordowani razem i w grupach, rozstrzeliwani personelem. z rannymi i pozostałym śmierć chirurga Nie była rzadkością operacji. Tak w czasie wykonywania Piotrowski, zginął dr Władysław przy stole trafiony przez snajpera zorganizo operacyjnym w szpitalu Długiej 7 zabili dziewczęta opieku- Długiej 7 na podobnie było jące się rannymi, gdzie rozstrzelali Czerniakowie, a 5 sanita- powstańców, 50 rannych riuszek powiesili. NR 7 nie wrzuci do środka granatów. wiedli, że rację miał Seneka, który remu jeszcze przez dłuższy czas na- Według szacunkowych obliczeń, twierdził: – Trzeba żyć dla innych, leży się troskliwa opieka, i o nią się podczas dwumiesięcznych walk jeśli chcesz żyć z pożytkiem dla siebie. do Was zwracam, w przeświadcze- w powstańczych szpitalach hospita- Wysiłek, odwaga, ofiarność i de- niu, że do ostatka wypełnicie swój lizowano ponad 10 tys. osób, a kil- terminacja lekarzy oraz sanitariu- obowiązek. kunastu tysiącom udzielono doraź- szek zostały docenione przez szefo - Najmłodsza sanitariuszka Pow - nej pomocy medycznej. Praca setek stwo sanitarne Komendy Warszaw- sta nia Warszawskiego, z harcerskie- lekarzy i sanitariuszek zapobiegła skiego Okręgu AK. W ostatnim go Batalionu „Zośka”, 16-letnia też wybuchowi epidemii. Dzięki ich rozkazie z 3 września 1944 r. jej do- Kry sia Niżyńska „Zakurzona”, któ- poświęceniu od śmierci lub ciężkie- wódca, ppłk dr Henryk Lenk „Bak- rej grobu nigdy nie odnaleziono, ma go kalectwa uratowano tysiące po- cyl”, napisał: – Do żołnierzy sanita- dziś swój żywy pomnik – Szpital wstańców i ludności cywilnej – czę- riatu Okręgu Warszawskiego. Do przy ul. Inflanckiej. Na terenie par - sto za cenę własnego życia. chlubnej historii sanitariatu wojsko- ku Wolności Muzeum Powstania War- W Powstaniu Warszawskim zgi- wego przybyła nowa karta: 64 dni szawskiego stoi pomnik ku czci po- nęło ponad 150 tys. cywilów i ok. i tyleż nocy walk powstańczych ległych ok. 200 lekarzy oraz ponad 15–18 tys. powstańców. Straty te trwaliście na posterunku, pracując 1000 pielęgniarek i sanitariuszek. ofiarnie z poświęceniem i nadludz- Inicjatorami jego budowy i fundato- kim wysiłkiem, w warunkach naj- rami byli: prof. dr hab. Jerzy Jur - gorszych, w jakich tylko służba zdro- kiewicz, prezes Towarzystwa Lekar- wia kiedyś pracowała. Dawaliście skiego Warszawskiego i Związek

Według szacunkowych obliczeń, podczas dwumiesięcznych walk w powstańczych szpitalach hospitalizo- wano ponad 10 tys. osób, a kilkunastu tysiącom udzielono doraźnej pomocy medycznej FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR

byłyby z pewnością znacznie więk- piękny przykład, jak można słu- Powstańców Warszawskich. Pomnik sze bez właściwie przygotowanej, żyć sprawie. Ofiara krwi złożona autorstwa artysty rzeźbiarza Marka zorganizowanej i działającej służby przez lekarzy i personel sanitarny Moderau ma 2,5 m wysokości, wy- sanitarnej. oraz śmierć naszych licznych kole- konany jest z trzech rodzajów ka- gów pozostanie na zawsze drogo- mienia: ciemnoszarego granitu, bia- Dowody wdzięczności wskazem dla naszej pracy. Żołnierze łego marmuru i czerwonego jaspisu. Medycyna wiąże się z wojną nie WSK, tak dzielnie swym męstwem Wyryty został na nim fragment os - tylko w takim sensie, że „produku- i poświęceniem upiększając swój tatniego rozkazu ppłk. dr. „Bakcyla” je” ona rannych i stawia służby me- ponad wątłe siły kobiece trud, dały oraz inskrypcja: „W hołdzie żołnie- dyczne twarzą w twarz z nagłymi sanitariatowi wojskowemu nowy rzom służb sanitarnych poległych i dramatycznymi przypadkami, ale wkład, nie notowany w tych rozmia- w Powstaniu Warszawskim 1944”. też dlatego, że jedna i druga bezpo- rach w żadnych walkach. Dziękuję średnio dotykają podstawowego Wam, za Wasz wysiłek, trud i ofia- dobra, jakim jest życie. „Żołnierze rę. Praca nasza jednak nie skończy- Wszystkie zdjęcia wykonane zostały na ekspozy- cji w Muzeum Powstania Warszawskiego. Au to - w bieli” w czasie walk o stolicę do- ła się. Pozostał ranny żołnierz, któ- rem ich jest Piotr Sułek/UdSKiOR. BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

20 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 ILTNUZD OSRWKMAATWIOÓ REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR PIOTR FOT.

wytyczne wyznaczone przez VII Kon - MOSKIEWSKI gres Międzynarodówki, które zaraz po wybuchu wojny zostały szybko zmienione i zastąpione dyrektywą Sekretariatu Komitetu Wykonaw - KRZYŻ czego z 8 września 1939 r.: – Wojna radykalnie zmieniła obraz położe- PIOTR SUŁEK, WOJCIECH LEWICKI nia: dzielenie krajów kapitalistycz- nych na faszystowskie i demokra- Symbolika związana z wielowiekową tradycją stanowi niezwykle ważny element tyczne straciło swój pierwotny sens. identyfikacji narodu. Tylko komuniści gotowi byli zastąpić polskiego orzełka na woj- W związku z tym należy koniecznie sko wej rogatywce czerwonym trójkątem, a nawet wykorzystać symbol krzyża do zmienić taktykę. Taktyka kompartii wizerunku orderu wojennego. Mimo wycofania Orderu Krzyża Grunwaldu z katalogu na danym etapie wojny powinna odznaczeń państwowych, nadal widnieje on na Grobie Nieznanego Żołnierza. być następująca: występować prze- ciwko wojnie, demaskować jej impe- d jesieni 1939 r. jak grzyby po po lewicowy PPS. Wszyscy – poza rialistyczny charakter, głosować – deszczu w całej Polsce po- komunistami. Co prawda część ko- tam, gdzie są komunistyczni posłowie O wstawały liczne organizacje munistów – co peerelowska propa- – przeciwko wojennym kredytom, konspiracyjne mające na celu kon- ganda rozdęła do niebotycznych mówić masom, że wojna im nie może tynuowanie walki rozpoczętej 1 wrze- rozmiarów – jeszcze we wrześniu nic dać oprócz ciężarów i zniszczeń. śnia. Tworzyli je nie tylko oficero- zamierzała bić się z Niemcami, ale Rzecz jasna owe pacyfistyczne wy- wie, którzy uniknęli niewoli, ale szybko zmieniła zdanie. I to nawet stąpienia nie mogły dotyczyć Nie- również wszystkie partie polityczne nie za sprawą paktu Ribbentrop– miec, gdzie ruch komunistyczny zo- i środowiska społeczne działające Mołotow, o którym nic zapewne nie stał przez Hitlera całkowicie zdła- w okresie międzywojennym. Od pra- wiedzieli. Początkowo obowiązywa- wiony – uderzały w kraje zachod- wa do lewa – od faszyzującego ONR ły ich bowiem „antyfaszystowskie” nie, a przede wszystkim Francję

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 21 BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH 22 orgij Dymitrow: – kretarz generalnyKominternu, Ge słowa dzieńpóźniejzanotowałse- 1941 r. oczywiścieStalin,którego Kremla. wykonywały odgórnedyspozycje wały własnychinicjatyw, ajedynie gdzie nigdyjednostkiniepodejmo- przebywało wówczaswMoskwie, Niemcom. Większość ich„liderów” zorganizowali siędowalkiprzeciw kim. Nieoznaczatojednak,żesami częciu wojnyzeZwiązkiemSowiec stała sięwrogiemdopieroporozpo- dla polskichkomunistówIIIRzesza z formalnychzałożycieliPPR: – wał polatachJakubBerman, jeden – zabiegmarketingowy, zdemasko- – mówiącwspółczesnymjęzykiem rzy znamisympatyzują.. któ- obcych, lecztakżeniektórych, komunistyczna odstraszanietylko munistycznym programem.Partia łożyć Polską Partię Robotniczą zko- czy sprawozdanieBolesławaMo niepodległościowego wkraju–świad- Fran rzą stów nietylkodonaszegolegalnego perialistycznej wojnie. III Rzeszę,tylkobrałaudziałw została wcalenapadniętaprzez – wedługnowychwytycznychnie i Wielką Brytanię.Polska natomiast wolucyjny zprawdziwejdrogi. ludowo-re-strącając, zbijającruch i naziemiachzajętychprzezHitlera, Czerwo zwolonych przezArmię szeroką dywersjęnaziemiachwy- jestgotowaprowadzić cy których elementy,najczarniejsze przypomo- o tyle,ilezbierawswoichrękach łość iśmiech,jestonaniebezpieczna to, żetabandawywołujetylko ża- do Moskwy: ża – z 5lutego1940r. przesłanezPary ca (wprzyszłościzałożycielaPPR) Pierwszy sygnałdał27sierpnia Bezspornym faktempozostaje,że Operacja PPR Motywy, jakiespowodowałyów O nastawieniupolskichkomuni- du, działającegowówczaswe cji, aleidocałegopodziemia Nie zważającna Będzie lepiejza- im- łoj ną drogi cyjny zprawdziwej ruch ludowo-rewolu- Czerwo nych przezArmię na ziemiachwyzwolo- szeroką dywersję jest gotowaprowadzić przy pomocyktórych najczarniejsze elementy, Zbiera wswoichrękach jest onaniebezpieczna. tylko żałośćiśmiech, że tabandawywołuje ” - - - - Nie zważającnato, na PPR–zNowotką,Mołojcem obozach NKWD. Grupainicjatyw- co szybkieszkoleniewspecjalnych niem byłynietylepraceredakcyjne, czym”. Ichgłównymwówczaszada- niu conajwyżej„ciałemdorad- Stalinowi. Polacy byliwjejtworze- trowa przedstawionadoakceptacji śnia1941r. zostałaprzezDymi- skim –powstaławMoskwiei16wrze- dąca defactojejaktemzałożyciel- cego państwa. nas niemoglinazwaćagenturąob- niejszymi interesami iabywrogowie z narodempolskim,jegonajżywot- ściślezwiązaną partji organizację jest, abymasywidziaływnaszej służyćnatęnazwę.4.Koniecznym styczną, powinnaswojąpracąza- trow, zanimnazwiesiebiekomuni- partja, jakzaznaczyłtow. Dy tyki b.KPP. 3.Po tym,cozaszło, poprzednich błędówifałszywejpoli- chodzą dokomunistów, naskutek robotniczej, które znieufnościąpod- ne jeszczeelementynawetwklasie straszakiem komunizmu. 2.Sąlicz- By wrogowieniemoglioperować 1. styczną znastępującychpobudek: Nowej partjinienazwanokomuni- Deklaracja programowaPPR–bę- ną, zbijając frontu stałasię sprawąnajwyższej Moskwy idywersjanazapleczu Czołgi niemieckiezbliżałysię jużdo sna” partia,cojejzbrojne ramię. Polski potrzebnabyłanietyle„wła- mi Na początkuStalinowinaterenie Zbrojne ramię R 7 NR - – 8(283 Polskich!”, Jaksię tworzącaPPR. gencji, dowszystkichpatriotów „Do robotników, chłopówiinteli- szawie zostałanapisanadeklaracja zrzucie, napoczątku1942r., wWar- ganda wmawiałanam,żedopieropo naja”. pieśń „Szirokastranamajarad- sowieckiejojczyznyśpiewać naszej zaczęliśmynapożegnanie w ruch wot świadczy notatkaMarcelegoNo a raczejmisjazagraniczna,oczym tak jakdlacichociemnychzAK, długo oczekiwanypowrótdokraju, 1941 r. Iniebyłtochybadlanich cona doPolski podkoniecgrudnia i Finderem na czele–zostałazrzu- – byłomistyfikacją. programowej podatęjejpodpisania począwszy odautorstwadeklaracji jednak okazuje,powstaniepartii– – Przez latakomunistyczna propa- 284) LIPIEC ki: – – po puszczeniumotorów SIERPIEŃ 2014

FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR - ILTNUZD OSRWKMAATWIOÓ REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN

Muzeum Czynu Partyzanckiego utworzone w PRL-u czasy świetności ma dawno za sobą. Po zmia- nach ustrojowych pomnik sławiący dokonania zbrojne GL uzyskał symbole: Polski Walczącej, Orderu Wojennego Virtuti Militari oraz Krzyża Walecznych. Obok wykutego na obelisku partyzanta GL widnieje data 1920. Z tablicy przy wejściu na teren miejsca pamięci usunięto nazwy miejscowości – miejsc walk partyzanckich FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR

sowieccy agenci, to jeszcze przyję- ta nazwa była niczym innym jak po- litycznym plagiatem. Od jesieni 1939 r. działała już bowiem Gwar - dia Ludowa założona przez PPS, występująca w czasie okupacji pod kryptonimem Wolność-Równość- Niepodległość. Komunistom wcale to jednak nie przeszkadzało, a moż- na nawet odpowiadało – w ten spo-

Muzeum w Polichnie służy dziś głównie jako parking i bar dla kierowców. Na niewielkiej wystawie, sób próbowali się „podczepić” pod jedną z gablot poświęcono oddziałowi GL Małego Franka FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR obcy dorobek. Protesty na nic się zdały i PPS w końcu musiała zmie- wagi. Mówiła zresztą o tym jedno- służyć zaopatrzeniu armii hitlerow- nić nazwę swej organizacji wojsko- znacznie wspomniana już wyżej de- skiej. wej. – Przywracając zatem naszej klaracja programowa PPR: – Należy Stosunkowo szybko, bo już od organizacji w mieście i na wsi tra- wszelkimi środkami dezorganizować marca 1942 r., powstawać zatem za- dycyjną nazwę PPS, przywracamy bazy i siłę zbrojną naszego wroga na częła Gwardia Ludowa. I w tym ją w szczególności naszej organizacji jego tyłach: udaremniać przewóz hi- przypadku komunistyczna historio- bezpieczeństwa, która odtąd będzie tlerowskich wojsk i sprzętu wojenne- grafia manipulowała później fakta- działać jako Oddział Milicji PPS go, niszczyć mosty, wykolejać pocią- mi – starała się niejako wydłużyć – pisano w biuletynie „Do szeregu” gi, podpalać cysterny i składy woj- okres jej istnienia, twierdząc, że z czerwca 1944 r. – Zaś Gwardii skowe okupanta, sabotować wszyst- utworzono ją już w styczniu. Nie to Ludowej WRN, która pomimo cio- kimi sposobami produkcję broni jest jednak w tej sprawie najważ- sów zadanych przez wroga, pomimo i amunicji oraz wszystkiego, co ma niejsze. Nie dość, że zakładali ją dywersji komunistów podszywają-

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 23 cych się niecnie pod jej nazwę, speł- w celu zdobycia środków na działal- ty mundurowe, przekazywane z so- niła swój obowiązek bojowego szko- ność podziemną. W przypadku ko- wieckich magazynów. Brakowało lenia proletariatu, nadajemy nazwę munistów było zupełnie inaczej – jednak orzełków. Kto tylko posiadał Oddziałów Wojskowych Pogotowia zarówno jeśli chodzi o skalę proce- zdolności manualne, niemal natych- Powstańczego Socjalistów (w skrócie deru, przeznaczenie pieniędzy, jak miast wykonywał go własnoręcznie OWPPS). również skierowanie go: – nie prze- – z puszek po konserwach, z każde- Gwardia Ludowa zwłaszcza na ciw okupantowi, lecz przeciw wła- go dostępnego kawałka metalu. Kto początku swojego istnienia nie przy- snemu społeczeństwu lub instytu- sam nie potrafił tego zrobić, płacił pominała strukturą innych pod- cjom finansowym polskim, dla bardziej uzdolnionym kolegom. ziemnych organizacji wojskowych. rzekomego zdobycia środków na Na jej czele stanął Bolesław Mo - „cele organizacyjne” lub „wojsko- łojec, mający jeszcze jakieś do- we” – twierdził „Biuletyn Infor ma - świadczenie nabyte podczas walk cyjny” z 21 maja 1942 r. (pisaliśmy w Hiszpanii, ale już jego szefem już o tym w artykule „Zbrodnia bez sztabu został Franciszek Jóźwiak – kary”, „Kombatant” 6/2014). kapral przedwojennego WP, używa- Dla rzetelności należy stwierdzić, jący stopnia pułkownika. Dopiero że Gwardii Ludowej udało się z cza- po pewnym czasie, jako „fachowe” sem stworzyć struktury o charakte- wsparcie, zaczęli przybywać z Mo - rze wojskowym. Jednak jej liczeb- skwy weterani hiszpańskiej wojny, ność oraz ilość akcji bojowych wy- ale i oni nie byli w stanie poprawić mierzonych przeciw oddziałom nie- sprawności organizacji. Tym samym mieckim miały marginalne znacze- plan Stalina stworzenia silnej dy- nie. Wobec zmieniającej się na ko- wersji na niemieckich tyłach – szyb- rzyść Związku Sowieckiego sytuacji ko stał się fikcją. Znacznie skutecz- na froncie – coraz większego zna- niejszy okazał się jego nacisk na czenia nabierały inne, początkowo zachodnich aliantów, za których drugorzędne zadania. Należały do namową do akcji został rzucony nich: ochrona przysłanych z Mo s- AK-owski „”. kwy towarzyszy, mających w przy- I w tym przypadku komunistycz- szłości stanąć na czele podporząd- na propaganda próbowała podszy- kowanego Stalinowi państwa, oraz wać się i wyolbrzymić militarne przygotowanie kadr ludowego Woj- osiągnięcia GL, czego ślady widać ska Polskiego, podległego sowiec- do dnia dzisiejszego. Dla przykła- kim generałom. du, internetowa Wikipedia – jedno z ważniejszych źródeł wiedzy dla Trzy piąte czerwonej gwiazdy mło dego pokolenia – na stronie po- W cieszącym się wielką popu- Muzeum Wojska Polskiego miało trudności ze skompletowaniem ubioru komunistycznej partyzantki. święconej Gwardii Ludowej pisze: larnością filmie „Jak rozpętałem Niemiecka furażerka „ozdobiona” została przedwojennym – GL skupiła się na niszczeniu II wojnę światową” zatrzymany po orłem z koroną FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR tran sportu kolejowego. (...) W no- ucieczce ze stalagu Franciszek Do- cy z 7 na 8 października 1942 roku las trafia w ręce . Przesłu- Tylko dla żołnierzy Gwardii Lud - komuniści wysadzili w powietrze chu jący pyta go czy do niego należą owej orzełek na czapce nie miał zna- linie kolejowe koło Warszawy. Akcja patki odprute z munduru i orzełek czenia. Jest to jedyna w historii for- ta nosiła kryptonim „Wieniec”. Nie z czapki. Przed odesłaniem do trzeba chyba wyjaśniać, że taka in- obozu Dolas wyciąga rękę po te naj- formacja jest wierutnym kłamstwem cenniejsze dla niego skarby, za co – akcję „Wieniec” przeprowadziły zostaje uderzony. To tylko scena

oddziały Okręgu Warszawskiego AK. z komedii. Uchwycono w niej jed- SUŁEK/UDSKIOR (2) PIOTR FOT. Tymczasem Gwardia Ludowa nak, jak ważne dla bohatera filmu skon centrowała się na akcjach apro- były symbole polskiego żołnierza. wizacyjnych. Co prawda robiły to W formowanej w Buzułuku Pol - również inne organizacje, ale sto- skiej Armii, dowodzonej przez gen. sunkowo rzadko i to wyłącznie Andersa, żołnierze otrzymywali sor- BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

24 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 myśl społeczną i polityczną, i mię- REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN dzy innymi dlatego nie zapropono- wano żadnego z istniejących odzna- czeń – wspomina Wacław Czyżew- ski „Im” („Więc zarepetuj broń...”, Lublin 1976 r.). Specjalne spotkanie dowództwa GL w tej sprawie odbyło się 8 listo- pada 1943 r. na warszawskim Gro - chowie. Nie od razu jego uczestnicy doszli do porozumienia. Zgłaszano propozycje orderów typu: „Za Wol - ność naszą i Waszą”, „Za Wolność i Lud” itp. Aż wreszcie nastąpił przełom: – W dalszym poszukiwa- niu natchnienia – wspomina uczest- nik narady, mjr Ignacy Loga-Sowiń- ski „Ignaś” – zwróciliśmy nasze my śli ku przeszłości pomników na- szej kultury narodowej, do dzieł hi- storii, m.in. od Jana Długosza, do literatury pięknej Adama Mic kiewi- cza, Henryka Sienkiewicza i wielu FOT. FRAGMENT POCHODZI Z MONOGRAFII HISTORYCZNEJ ALEKSANDRA MAZURA „ORDER KRZYŻA GRUNWALDU” WARSZAWA 2005 innych, sięgnęliśmy do dzieł sztuki. I kiedy zatrzymaliśmy się na malar- Tylko dla żołnierzy należało zmienić symbolikę. Doty- stwie Jana Matejki, stanęło przed czyło to przede wszystkim jej zbroj- naszymi oczami jego wielkie dzieło ”Gwardii Ludowej orze- nego ramienia, które z jakimś czer- artystyczne, obraz historycznego łek na czapce nie miał wonym trójkątem na czapkach zwycięstwa – bitwy pod Grunwal- znaczenia. Jest to jedy- w polskim społeczeństwie nie miało dem. Zatrzymaliśmy wszyscy od- na w historii formacja najmniejszych szans. Zmieniono dech przerwany zawołaniem Grze- więc nazwę z Gwardii Ludowej na gorza Korczyńskiego... mam propo- zbrojna, w której zastą- Armię Ludową, co miało sugerować zy cję – Krzyż Grunwaldu. Tak, to piono go czerwonym o jej niebywałej sile, wprowadzono było to, o co nam wszystkim chodziło. trójkątem z literami także orzełka, co prawda bez koro- Pierwszy statut Krzyża Grun - ny – ale jednak. waldu zawarto w „Regulaminie GL. Najwyraźniej Jak w każdym wojsku, potrzebny Gwardii Ludowej” z listopada 1943 r., gwardziści za nic mieli też był jakiś wysokiej rangi order – a 20 lutego 1944 r. Order został ofi- polski symbol symbol zaciekłych walk, namacalny cjalnie zatwierdzony przez Krajową dowód bohaterstwa i poświęcenia Radę Narodową. Początkowo nada- macja zbrojna, w której zastąpiono nie tylko jego kawalerów, ale i całej wano go tylko w postaci biało-czer- go czerwonym trójkątem z literami formacji. Jeszcze w maju 1943 r. wonych baretek – prace nad jego GL. Najwyraźniej gwardziści za nic szef Sztabu Głównego GL, Franci - wizerunkiem zakończyły się fia- mieli polski symbol. Ich ojczyzną szek Jóźwiak, wystąpił z propozycją skiem, co świadczy o „sprawności” była – jak pisał cytowany już wcze- ustanowienia orderu za zasługi bo- organizacyjnej komunistycznego pod- śniej Nowotko – „sziroka strana jowe, co spotkało się z żywym zain- ziemia. Co prawda oficjalna wersja maja radnaja”. teresowaniem. (...) Generał Ży mier - przypisuje to śmierci projektanta ski, który już wówczas zajmował się – mjr. Stanisława Nowackiego „Fel- Pomoc towarzyszy pracami przygotowawczymi do ut- ka”, 26 sierpnia 1944 r. w Powsta - Aby polscy komuniści mogli w przy- worzenia AL, uważał, że w ten spo- niu Warszawskim – ale trudno uwie- szłości odegrać jakąś istotną poli- sób przybędzie jeszcze jeden bodziec, rzyć, że przez kilka miesięcy nie tyczną rolę, o wojskowej nawet Sta - powodujący rozwój siły zbroj nej le- udało się wykonać prototypu Or - lin przestał już przecież marzyć – wicy. Order miał wyrażać nową deru.

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 25 Teorii tej zaprzecza opracowanie mi bezpieczeństwa realizując zada- Brystygierowa słynęła z sadystycz- Aleksandra Mazura „Order Krzyża nia likwidacji Polskiego Państwa nych tortur zadawanych młodym Grunwaldu. Monografia historycz- Podziemnego, jego aparatu władzy, więźniom, była zdaje się zboczona na”, wydane w 2005 r. nakładem ugrupowań politycznych i siły zbroj- na punkcie seksualnym i tu miała Stowarzyszenia jego kawalerów. nej – Armii Krajowej. Działalność pole do popisu. Kolejny kawaler to – Z chwilą zatwierdzenia Orderu ta, której rezultatem było zsyłanie śledczy z MBP i zastępca szefa Krzyża Grunwaldu przez Krajową do obozów z ZSRR żołnierzy Armii Głównego Zarządu In for macji – Radę Narodową zaczęto rozważać Krajowej, przedstawicieli partii po- ppłk Anatol Fejgin, Piotr Kożuszko możliwości wykonania jego odznaki litycznych i inteligencji, doprowa- (pierwszy szef GZI WP), Jan Rut - w metalu. W okupowanym kraju dziła również do podstępnego uwię- kowski (drugi szef GZI), płk Stefan możliwości takich nie było. Wystą - zienia tzw. grupy szesnastu z de- Kuhl (trzeci z kolei szef GZI, znany piono więc z propozycją, aby odzna- legatem rządu polskiego w Londynie jako „krwawy Kuhl”). Ten os tatni kę orderu wykonać przy współ- i ostatnim dowódcą AK na czele stanął nawet przed Naj wyższym udziale obywateli polskich przeby- i postawienia ich przed Sądem w Mo- Sądem Wojskowym w październiku wających w Związku Radzieckim skwie, gdzie byli sądzeni przez ra- 1958 r. Umorzył on jednak postę- i skorzystać z pomocy technicznej dzieckich sędziów i według radziec- powanie na podstawie art. 6 ust. 1 Kraju Rad. Zadanie takie otrzymał kich praw. Krzyżem Grunwaldu i 2 Ustawy z 22 listopada 1952 r. ostatecznie Mieczysław Berman, I klasy odznaczony został także gen. o amnestii. Decyzję swoją uzasad- brat Jakuba – jednego z bardziej Bolesław Kieniewicz, dowódca Kor- niał tym, że: – przy równoczesnym znanych zbrodniarzy komunistycz- pusu Bezpieczeństwa Wewnętrz - uwzględnieniu panującej wówczas w nej Polski. Jak się więc okazuje, nego, pomocnik Sierowa w dziele GZI atmosfery wypaczonych pojęć nawet w drugorzędnych, jakby się utrwalania władzy sowieckiej. Uho- walki z wrogiem i daleko posuniętej wydawało sprawach projektowych norowano go również Krzyżem izolacji oficerów organów informa- – nie obeszło się bez wsparcia towa- Virtuti Militari, ale nie został on or- cji od całokształtu życia społecz- rzyszy ze wschodu. deru pozbawiony wraz z Sierowem. no-politycznego ewentualnie wy- Wśród „wybitnych” kawalerów mierzona w tej sprawie kara nie Kawalerowie Orderu Orderu Grunwaldu II klasy wymie- prze kroczyłaby 5 lat pozbawienia Aleksander Mazur swoją mono- nić należy też: Józefa Różańskiego wolności (IPN BU 2174/8241, grafię poświęconą Orderowi Krzyża Grunwaldu zadedykował bohate- rom walki zbrojnej z hitlerowskim okupantem podczas II wojny świa- towej, którzy w koalicji z innymi na- rodami powtórzyli Grunwald. Pro - blem w tym, że Order planowany jako odznaczenie za zasługi wojenne stał się nagrodą za zupełnie inne dokonania. Jako pierwszego na li- ście wymienić należy Bolesława

Bieruta, komunistycznego przy- Obok innych wielce zasłużonych bojowników w walce z „niemieckim najeźdźcą”, Krzyż Grunwaldu wódcę PRL-u z obcego nadania. otrzymał także gen. Karol Świerczewski. Dlatego na rewersie banknotu z jego wizerunkiem umieszczono rysunek Orderu Dobrowolnie zrzekł się on polskie- go obywatelstwa i przyjął sowiec- (odznaczonego za: – walki z reak- k. 10, 12–13). Ostatni szef GZI kie, po tym jak w 1939 r. przedostał cyjnym podziemiem zbrojnym), Ja - WP, Aleksander Kokoszyn, także się do Mińska, gdzie rozpoczął współ- ku ba Bermana oraz Stanisława Rad - dostąpił zaszczytu odznaczenia Krzy- pracę z NKWD. Kawalerem Orderu kiewicza, ministra bezpieczeństwa żem Grunwaldu. Jego kawalerem II klasy jest gen. Iwan Sierow, publicznego. Katalog „zasłużonych” jest również Bolesław Kowalski w 1995 r. pozbawiony przez Lecha odznaczonych Orderem III klasy „Cień” (czytaj „Zbrodnia bez kary”, Wałęsę Virtuti Militari. W uzasad- rozpocząć można od Julii Brystygier „Kombatant” 6/2014). Order oca- nieniu wniosku do prezydenta (Prajs), tzw. krwawej Luny. Anna lił mimo skazującego go wyroku o jego odebranie Kapituła napisała: Rószkiewicz-Litwi nowiczowa, żoł- z 1953 r. i kary 3 lat więzienia, co – Generał Sierow kierował na zie- nierz AK i były więzień polityczny, było sprzeczne z regulaminem miach polskich radzieckimi organa- we wspomnieniach pisała: – Julia Orderu. BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

26 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 Kolejni to: Mieczysław Mietkow- Obok Virtuti Militari ski (Mojżesz Bobrowicki), od 1944 Niemiecki saper nie dokończył do 1954 r. wiceminister bezpie- dzieła zniszczenia. Trzy dolne arka- czeństwa publicznego. W 1954 r. dy Grobu Nieznanego Żołnierza, Główny Zarząd Informacji w wyniku wszczęcia dochodzenia choć bardzo zniszczone – przetr - Wojska Polskiego w sprawie stosowania tortur wyłą- wały. Już w 1946 r. teren wokół czony z kierownictwa resortu i uka- uprzątnięto z gruzów i odbyła się Była to tajna służba wywiadu i kontr- rany wykluczeniem z PZPR. Pod - pierwsza uroczystość. Podnosząc ze wywiadu wojskowego, przekształco- puł kownik Roman Romkowski (wi- zgliszcz pomnik polskiego żołnierza, na w 1944 r. z Zarządu Informacji ce minister MBP, w 1947 r. przesłu- dokonano wielu zmian. Zniknął Or - Naczelnego Dowództwa WP, nazy- chiwał rtm. Witolda Pileckiego), sę- der Wojenny Virtuti Militari zastą- wana potocznie Informacją Wojsko- dzia Bronisław Ochnio (5 wyroków piony przez Krzyż Grunwaldu, „po- wą. Zwierzchnictwo nad nią sprawo- śmierci) oraz prokurator Helena prawiono” też datę na wizerunku wali oficerowie sowieccy. Główny Wolińska, domagająca się wyroku Krzyża Walecznych. Zarząd Informacji WP wyposażono śmierci w procesie gen. Augusta Częściowy powrót do przedwo- w uprawnienia śledcze, także wobec Emila Fieldorfa„Nila”. jennej symboliki nastąpił dopiero po osób cywilnych. Informacja Wojsko- Próżno szukać przy wymienio- odzyskaniu przez Polskę suweren- wa masowo prowadziła aresztowania nych osobach opisu wyjątkowego, ności. W 1991 r. Ministerstwo Ob - i śledztwa, w wyniku których zapa- bohaterskiego czynu. Za jakie zatem rony Narodowej dokonało zmian, dały wyroki śmierci (mordy sądowe). zasługi otrzymywali Order? Na uzupełniając pamiątkowe tablice Cechowało ją niezwykłe okrucień- pewno nie za poświęcenie i odwagę o bitwy pominięte z przyczyn ideo - stwo. – Ludzie, którzy przeszli przez więzienia UB (a byli tacy) i więzie- nia Informacji, modlili się, żeby tra- fić do UB, mimo że tam był osławio- ny pułkownik Różański, bo wszystko FOT. PIOTR SUŁEK/UDSKIOR PIOTR FOT. było lepsze niż Informacja Wojskowa. Tam naprawdę siedzieli sadyści przez duże „S" i mordercy przez wielkie „M". Było się czego bać – mówił prof. Paweł Wieczorkiewicz w filmie do- kumentalnym „Towarzysz generał”. Od 1946 r. agentem Informacji Woj- skowej był m.in. Wojciech Jaruzelski „Wolski”. W 1950 r. GZI WP rozpoczął aresz- towania w sprawie tzw. spisku ko- mandorów. Na karę śmierci skazani zostali m.in.: kmdr Jerzy Staniewicz, kmdr Stanisław Mieszkowski, kmdr por. Zbigniew Przybyszewski. Szczątki podczas działań wojennych. Nie logicznych. Order Wojenny Virtuti dwóch ostatnich, bezimiennie po- znaczy to, że wśród kawalerów brak Militari znowu zawisł na należnym grzebanych, odnaleziono ostatnio pod- osób rzeczywiście biorących udział mu miejscu, a Krzyż Grunwaldu po- czas prac poszukiwawczych, prowa- w walkach. W przypadku nikomu został na bocznej kracie. dzonych na terenie Kwatery „Ł”. nieznanego Edwarda Kopija jego Rok później parlament wolnej już W ubiegłym roku prezydent Broni - czyn został jednak przytoczony: Rzeczypospolitej przyjął Ustawę sław Komorowski przekazał rodzi- – szeregowy, 11 letni ochotnik, łącz- o orderach i odznaczeniach. Wymie- nom zamordowanych świadectwa nik 10 pułku piechoty, w czasie walk niany jest w niej cały katalog pań- identyfikacyjne. o Jastrowie pod silnym ogniem nie- stwowych wyróżnień – od Orła Bia- W 1957 r. GZI WP przekształco- przyjaciela przenosił meldunki, łego i Virtuti Militari po medal „za no w Wojskową Służbę Wewnętrzną w trakcie wykonywania kolejnego Długoletnie Pożycie Małżeńskie”. Ministerstwa Obrony Narodowej. zadania stracił nogę. Nie ma wśród nich jednak Krzyża Grunwaldu.

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 POLSKI WYWIAD W STARCIU NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE (WWW.NAC.GOV.PL) FOT. Z WUNDERWAFFE

MACIEJ GELBERG

Kiedy 6 czerwca 1944 r. na plażach Normandii wylądowały wojska alianckie i zaczę - Do wiosny 1943 r. Anglicy prak- ła się największa w dziejach operacja desantowa, mało kto wiedział, że powodzenie tycznie o nowej broni nic nie wiedzie- tej akcji w olbrzymim stopniu było możliwe dzięki polskiemu wywiadowi. To nam li. Co prawda docierały do nich wolny świat zawdzięcza, że program budowy nowej broni Hitlera – latających bomb pew ne informacje, ale nie były one V1 i rakiet V2 – który mógł przesądzić o losach inwazji, został opóźniony. traktowane poważnie. Jeszcze w paź- dzierniku 1939 r. brytyjski attaché wojskowy w Oslo otrzymał anoni- dyby się Niemcom udało udo- Broń odwetowa mowy list z informacją o pociskach G skonalić te nowe bronie o sześć Podobno kiedy Hitler zobaczył ze skrzydłami i rakietach kierowa- miesięcy wcześniej i wpro- na filmie możliwości rakiety V2, nych radiem, których próby prowa- wadzić je do akcji w odpowiedniej miał wykrzyknąć: – To kluczowa dzono w Peenemünde nad Bałty - chwili, to jest rzeczą prawdopodob- broń tej wojny. Gdybyśmy mieli ją kiem. Meldunek wzbudził nieufność ną, że nasza inwazja Europy na- w 1939, teraz panowałby już po- i uznany został za przygotowaną potkałaby na olbrzymie trudności kój. Nie dziwi więc jego entuzjazm, przez Niemców dezinformację. i w pewnych okolicznościach mogła wszak ta rakieta odwetowa (krypto- Kolejne doniesienia nie pozostały się była stać niemożliwa – pisał po nim V1 oraz V2 pochodzi od słowa już jednak bez echa. Podczas pod- latach w swych pamiętnikach kieru- „Vergeltung” oznaczającego właśnie słuchanej rozmowy dwóch niemiec- jący operacją „Overlord”, późniejszy „odwet”) mo gła zmienić losy wojny. kich generałów wziętych w Afryce prezydent USA, Dwight Eisen ho- Jej możliwości naprawdę robiły wra- do niewoli, gen. Wilhelm von Tho me wer. Winston Churchill przyznał, że żenie. Wystarczy wspomnieć tylko wspomniał, że z feldmarsz. Wal te rem nalot na Peenemünde, gdzie znajdo- kilka danych: zasięg ponad 300 km, von Brauchitschem był na pokazie wał się niemiecki doświadczalny maksymalna prędkość 5400 km/h startu rakiety, która wkrótce miała ośrodek rakietowy, wywarł poważny (czyli jakieś dziewięć razy szybciej wejść na wyposażenie armii. To był wpływ na dalsze losy wojny: – Gdy - niż latały ówczesne alianckie my- ważny sygnał, już nie zlekceważony by nie ten nalot (…), Hitler rozpo- śliwce), a siła wybuchu tonowej gło- przez Brytyjczyków. Jednak praw- cząłby bombardowanie Londynu ra- wicy, jaką przenosiła, zdolna była dziwy przełom nastąpił na wiosnę kietami na początku 1944 roku. zrównać z ziemią cały kwartał lon- 1943 r., kiedy zaczęły napływać z Pol - Tymczasem uległo ono opóźnieniu do dyńskich ulic. To działało na wy- ski meldunki Armii Krajowej o oś - września. obraźnię. rodku rakietowym w Peenemün de. BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

28 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 Tajemnice Peenemünde w swych przemówieniach nazwał ją próby „torped powietrznych”. Dziś REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN Zdaniem wielu historyków w cza - „Wunderwaffe” – czyli cudowną bro- wiemy, że w zachodniej części kom- sie II wojny światowej Polska miała nią. Chodziło o latające bomby V1 pleksu pracowali specjaliści z Luft - najsprawniejszy wywiad ze wszyst- i pociski rakietowe V2. Szczególnie waffe, którzy przeprowadzali testy kich państw alianckich. Obrazowo niebezpieczne były te drugie. Za ich z latającą bombą. Miała ona przejść pisze o tym Daria Nałęcz w pracy konstrukcją stał Wernher von Braun, do historii jako V1. W części wscho- „Polsko-brytyjska współpraca wywia- pionier kosmonautyki, który po woj- dniej z kolei znalazł się ośrodek dowcza podczas II wojny światowej”: nie oddał się w ręce Amerykanów Wehr machtu, gdzie pod kierownic- – W zasięgu [jego] oddziaływa nia i położył ogromne zasługi dla ich twem von Brauna próbowano skon- pozostawała cała Europa, Ameryka programu podboju kosmosu. Jego struować rakietę A4 – to miała być Północna i Południowa, Bliski, Środ - najważniejszym i największym dzie- osławiona późniejsza V2. kowy i część Dalekiego Wschodu, Af- łem były rakieta Saturn V, która Kolejna informacja o Peenemün- ryka Północna. Regularnie meldun ki umożliwiła trójce astronautów wy- de nadeszła z Bydgoszczy. Działała napływały z Polski, Niemiec, Austrii, lądowanie na Księżycu w ramach tam jedna z komórek wywiadow- Czechosłowacji, Francji, Belgii, Hisz - misji Apollo 11. czych „Bałtyku”, kierowana przez panii, Holandii, Portugalii, Ru mu- Skąd polski wywiad miał informa- Augustyna Trägera, Niemca, który nii, Szwecji, Szwajcarii, Węgier, oku - cje o pracach w Peenemünde? Uzy - zdecydował się współpracować powanych części ZSRR i obydwu skała je działająca na terenie III Rze- z wywiadem AK. Jego syn, Roman, Ameryk. (...) W samym roku 1944 szy sekcja wywiadu zachodniego AK jako żołnierz Wehrmachtu służył na polski wywiad przekazał sztabowi („Lombard”). Pierwszy raport zło- wyspie Uznam, gdzie zajmował się brytyjskiemu 37894 meldunki. Sza - żył inż. Jan Szreder „Furman”, który obsługą urządzeń łączności. Miał cuje się że na terenie Polski dla wy- na początku 1943 r. zgłosił się do dostęp do informacji, jakich nie był w stanie zdobyć „Furman”.

Geniusz od szybowców Wiadomości o pracach prowadzo - nych w Peenemünde trafiły do Biu - ra Studiów Gospodarczych II Od- działu KG ZWZ-AK, gdzie pod- dano je weryfikacji. Na podstawie wielu pozornie niezwiązanych ze sobą informacji tworzyć tutaj zaczę- to raporty poparte dokładnymi ana- lizami, które następnie przesyłano do Londynu. Pierwszy szef Biura, inż. Jerzy Chmielewski, zwerbował do współpracy wybitnych naukow- ców i specjalistów z różnych dzie- dzin. Wśród nich był słynny przed- Transport bomby latającej V1 ze schronu na pole startowe, sierpień 1944 r. FOT. ŁYSIAK / NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE (WWW.NAC.GOV.PL) wojenny konstruktor szybowców, . I to właśnie do jego wiadu pracowało od 20 do ponad pracy jako woźnica w jednostce do- rąk trafiły odręczne szkice i zapiski 40 tys. osób. Dla porównania siatka starczającej żywność do Peene mün - wykonane przez Romana Trägera, francuska – najliczniejsza po polskiej de. Według jego relacji ośrodek ota- które następnie zostały przeniesio- – liczyła 2,5 tys. ludzi. czała tajemnica, wstęp do każdej ze ne na mapy sztabowe. W ten spo- Nic więc dziwnego, że to właśnie stref był możliwy tylko na podsta- sób powstał szczegółowy plan oś - polski wywiad zaczął rozpracowy- wie specjalnych dokumentów. Na rodka w Peenemünde. wać działalność doświadczalnego oś - miejscu znajdował się obóz koncen- Nie od razu Brytyjczycy potrak- rodka rakietowego na wyspie Uz - tracyjny, jeniecki i obóz pracy dla towali sprawę doświadczeń na wys- nam, w pobliżu wioski Peenemün- tysięcy robotników. Dalej Szreder pie Uznam priorytetowo. Co praw- de. Niem cy zaczęli tam prace nad donosił, że wyspa to ważny ośrodek da powołano ppłk. Duncana San- no wym prototypem broni, która zbrojeniowy zwany „wyspą mózgów dysa (zięcia Winstona Churchilla) miała zmienić bieg wojny. Hitler niemieckich”, gdzie prowadzone są na stanowisko eksperta i koordyna-

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 29 tora ds. niemieckich rakiet dalekie- Cenne minuty płynęły. Gdy jeden teriałów budowlanych, powstawały go zasięgu – ale niewiele z tego po- z doświadczonych pilotów wypa- hale i zasieki. Chcąc ukryć przepro- czątkowo wynikało. Jeszcze wiosną trzył w końcu daleko na północy wadzkę, dla mistyfikacji Niemcy 1943 r. angielscy spece od zdjęć lot- opadające kolorowe flary-markery – stawiali nawet chaty z dykty, na niczych wzięli wyrzutnię bomb la- na Peenemünde spadały już bomby. ogrodzeniach wieszali garnki lub po- tających, sfotografowaną w Peene - ściel, w ogrodach były też sztuczne münde, za „pompę, wydobywającą Przeprowadzka kwiaty, a w pobliżu domów gipsowe z morza muł”. Z czasem jednak za- Zbombardowanie ośrodka rakieto- zwierzęta, a nawet sztuczni ludzie. częli podchodzić do sprawy poważ- wego było wielkim wstrząsem dla Nie- Niemcom zależało na czasie i już niej. Po przestudiowaniu wszyst- miec. Hitler wpadł w szał, a szef szta- w listopadzie 1943 r. rozpoczęto kich informacji Sandys przedstawił bu generalnego Luftwaffe, gen. Hans testy. Na początku tylko nieliczne w końcu raport, na którego podsta- Jeschonnek, obciążony został odpo- próby były udane, a mieszkańcy wie Komitet Obrony podjął decyzję wiedzialnością za dopuszczenie an- okolicznych wsi wielokrotnie byli o wysłaniu nad Peenemünde bom- gielskich samolotów nad wyspę – po- świadkami eksplozji rakiet w powie- bowców. pełnił samobójstwo. trzu. Wywiad AK od razu za punkt Choć bombowcom RAF nie uda- honoru wziął sobie zdobycie jak naj- Wielkie bombardowanie ło się zniszczyć całego Peenemünde, większej ilości części nowej broni. To był jeden z największych nalo- to straty były tak dotkliwe, że pro- Nie było to łatwe, gdyż na miejscu tów II wojny światowej. Nad wyspę gram rakietowy został opóźniony „katastrofy” natychmiast pojawiał Uznam, w ramach operacji „Hy - o wiele miesięcy. Nalot skłonił też się oddział niemiecki. Rozpoczął się dra”, poleciało 587 brytyjskich bom- Niemców do przeniesienia ośrodka swego rodzaju wyścig – kto pierw- bowców. RAF nie miał łatwego za- w miejsce pozostające poza zasię- szy dotrze do rozbitej rakiety. dania. Po pierwsze Niemcy stale giem alianckich bombowców. Wy - wzma cniali obronę przeciwlotniczą bór padł na okolice Mielca, gdzie Zdobyć rakietę wokół ośrodka, po drugie rejon Pee - znajdował się poligon SS Pustków- Mimo trafiających do Londynu nemünde był długim i wąskim pa - -. Prace postępowały bardzo raportów sporządzanych przez pol- sem wybrzeża, trudnym do trafie- szybko. Już jesienią 1943 r. wywiad skich naukowców z czasem stało się nia. Aby zminimalizować ryzyko AK stwierdził budowę bocznicy ko- jasne, że badanie pojedynczych czę- błędu, użyto specjalnych technik lejowej, pojawiły się transporty ma- ści nie pozwoli na poznanie wszyst- naprowadzania na cel. Na czele for- macji leciał pojedynczy samolot (master-bomber) wyposażony w naj- dokładniejsze urządzenia nawigacyj- ne, a za nim grupa zrzucająca na po- szczególne obiekty specjalne kolo- rowe flary-markery. Pozostało jed- nak pytanie, jak zaskoczyć Niemców. Posłużono się fortelem. Aby prze- ciwnik do ostatniej chwili nie do- myślił się, że celem nalotu jest Pee - nemünde – atak poprzedzono kilko- ma kolejnymi nalotami na Berlin. Samoloty w drodze nad stolicę III Rze- szy za każdym razem przelatywały nad wyspą. Z czasem Niemcy przy- zwyczaili się do tego. O to chodziło Brytyjczykom. W nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 r., tak jak w poprzednich tygodniach, Niemcy poderwali swoje myśliwce i skierowali je nad Berlin. Ponad 200 samolotów latało nad stolicą, bez- skutecznie szukając samolotów RAF. BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

Transport bomby latającej V1. Widoczni żołnierze przesuwający pocisk z betonowego schronu 30 w kierunku pola startowego FOT. VIETH / NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE (WWW.NAC.GOV.PL) kich szczegółów technicznych ta- Operacja „Most III” kiet V2. Nie było na nie obrony. REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN jemniczej broni. Potrzebny był cały, Kiedy 12 czerwca 1944 r. pierw- Jako pierwsza, 8 września 1944 r. nieuszkodzony egzemplarz. sze V1 zostały wystrzelone na Lon- przekonała się o tym londyńska Pierwotnie planowano zlecić Ke- dyn, stało się jasne, że dla Wielkiej dzielnica Chiswick. Kolejne ataki dy wowi AK opanowanie transportu Brytanii same meldunki z wynikami budziły popłoch, ponieważ pociski kolejowego przewożącego rakiety badań dotyczącymi „Wunderwaffe” nadlatywały niespodziewanie, z pręd- z Niemiec do Blizny. Wstępny pro- – to może być za mało. Dlatego An - kością większą od dźwięku. Było już jekt takiej akcji został nawet opra- glicy zdecydowali się wysłać do Pol- jednak za późno, aby nowa broń cowany. Największym problemem ski samolot, który by zabrał rysunki Hitlera mogła zmienić losy wojny. było przygotowanie na tyle dużego i najważniejsze części rakiety. Akcji Krwawe żniwo nalotów to ponad samochodu, który mógłby przewieźć nadano kryptonim „Most III”. Na 8 tys. zabitych w Wielkiej Brytanii, tak ciężki ładunek. Niezbędny był miejsce lądowania wybrano pola we Francji i w Holandii. też dźwig do przeładowania broni w Wał-Rudzie koło Zabawy. A co z polskim wywiadem? Ob - Operacja miała dramatyczny prze- ra zowo i nad wyraz szczerze mówił bieg. Po szczęśliwym lądowaniu sa- o tym gen. Hayes A. Kroner, za- molot nie mógł wystartować. Po - stępca szefa amerykańskiego Milita - cząt kowo wydawało się, że to wina ry In tel ligence Division, w rozmo- zablokowanych hamulców, więc za- wie z gen. Sikorskim podczas jego łoga przecięła przewody. Szybko wizyty w USA: – Armia Polska po- okazało się jednak, że przyczyną nie siada najlepszy wywiad na świecie. jest awaria Dakoty, tylko podmokły War tość jego jest dla nas nieocenio- teren. Robiło się coraz niebezpiecz- na. Niestety, w zamian możemy dać niej. Przeciąganie w nieskończoność bar dzo niewiele. operacji groziło dekonspiracją. Po- Nie dostaliśmy nic. Co więcej, ważnie rozważano spalenie maszyny dorobek naszych żołnierzy, pracow- i zakończenie akcji. Sytuację urato- ników wywiadu, naukowców – zo- wał Zdzisław Baszak „Pirat”, z-ca stał niemal całkowicie przemilcza- dowódcy operacji, który podjął de- ny. I tak jak Zachód nie chce pa- cyzję – podkopać koła i podłożyć miętać o pracy polskich kryptolo- Polski korespondent wojenny ogląda resztki pod nie deski. Ponownie silniki za- gów, którzy przyczynili się do roz- rakiety V2 FOT. NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE (WWW.NAC.GOV.PL) ryczały, ale tym razem samolot ru- szyfrowania „Enigmy”, tak samo za- szył i z ponadgodzinnym opóźnie- pomniani są polscy bohaterowie, z platformy kolejowej. Na szczęście niem wzbił się w powietrze. dzięki którym alianci poznali tajem- tego nad wyraz śmiałego i ryzykow- Nie był to jednak koniec proble- nice „Wunderwaffe”. nego planu nie trzeba było realizo- mów. Zaraz po starcie okazało się, wać, 20 maja 1944 r. do Polaków że nie można schować podwozia, uśmiechnęło się szczęście. W okoli- ponieważ uniemożliwiają to prze- cach Sarnaka nad brzegiem Bugu cięte przewody, z których wyciekł Źródła: spadła rakieta, która nie wybuchła. płyn. Zmniejszało to prędkość ma- Andrzej Glass, Sławomir Kordaczuk, Danuta Stępniewska, „Wywiad Armii Krajowej w Wal ce Co więcej, działający na miejscu szyny i groził przedwczesnym zuży- z V-1 i V-2”, Warszawa 2000; żołnierze Armii Krajowej oraz oko- ciem paliwa. Załoga zachowała jed- Michał Wojewódzki, „Akcja V-1, V-2”, War- szawa 1972; liczna ludność zdążyli ją tak zama- nak zimną krew, wypełniając zbior- „Polsko-brytyjska współpraca wywiadowcza skować, że Niemcy nie zdołali jej od- nik hydrauliczny tym, co miała pod podczas II wojny światowej”, t. 1, „Ustalenia Polsko-Brytyjskiej Komisji Historycznej”, oprac. naleźć. Nastę p nego dnia na miejsce ręka: wodą, a nawet herbatą z ter- pod red. T. Dubickiego, D. Nałęcz, T. Stirling, przyjechał inż. Kocjan wraz z grupą mosów. Patent zadziałał i samolot Warszawa 2004; „Operacja III Most, Opis akcji wg ppłk. Wła - współpracowników. Zdobycz sfoto- z bezcennym ładunkiem na pokła- dysława Kabata »Brzechwa«”, Portal Historyczny grafowano, zmierzono i w częściach dzie wylądował w Brindisi. Parafii Wietrzychowice; Janusz Drabniak, „Najdłuższa bitwa II wojny zabrano do Warszawy. Polscy nau- światowej”, www.jonaszdrobniak.blox.pl. kowcy stanęli przed nie lada wy- Satysfakcja podszyta goryczą zwaniem: przeprowadzenia badań Mimo przywiezienia z Polski czę- dotyczących m.in. działania stacji ści wraz z opracowaniem technicz- Zdjęcia udostępniło nadawczo-odbiorczej rakiety czy nym – Brytyjczykom nie udało się Narodowe Archiwum Cyfrowe składu chemicznego paliwa. znaleźć sposobu na zwalczanie ra- www.nac.gov.pl

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 31 Błyskawica powstańczy

W partyzantce okupowanej Europy bry tyjskiego Stena używano na ogrom ną skalę. Ale nigdzie poza Polską nie po w stał stenopodobny pistolet maszynowy tak szeroko produkowany jak Błyskawica.

WOJCIECH WEILER

zięki modyfikacji istniejącej nowie spotkali się po raz pierwszy dził rysunek złoże- konstrukcji i dostosowaniu jej we wrześniu 1942 r. niowy, wprowadził D do konspiracyjnych warun- nowe założenia tech- ków, w Warszawie udało się przed- Narodziny nologicz ne (m.in. po- sięwzięcie na ogromną skalę: seryjna Warunki okupacyjne nie pozwa- łączenia spawane za- produkcja polskiego pistoletu ma- lały na skomplikowaną technologię stąpił gwin towymi), szynowego. produkcji peemu, więc należało ją wresz cie op racował po- W drugiej połowie 1942 r. inż. dostosować do możliwości warsz- szczególne elementy. Wacław Zawrotny zaproponował tatów rzemieślniczych. Tak samo Zaprojektowany pe - dowództwu Armii Krajowej zorga- było z konstrukcją, którą postano- em kalibru 9 mm dzia- nizowanie konspiracyjnego wytwa- wiono wzorować na brytyjskim Ste- łał na zasadzie odrzu- rzania peemu. Zawrotny – autor nie Mk II – uchodzącym wówczas tu zamka swobodnego. kilku patentów, przedwojenny sa - za najprostszą tego typu broń. Ogól - Brak przełącznika ro- per i oficer rezerwy – nie należał do ny układ przejęto z niemieckiego dzaju ognia upraszczał żadnej podziemnej organizacji, ale MP 40: magazynek miał być usta- budowę mechanizmu współdziałał z AK, w której pomysł wiony pionowo, do tego tylny chwyt spustowego, a ciężki ten wzbudził ogromne zaintereso- pistoletowy i dwuramienna kolba zamek poruszający się wanie. Do współpracy przydzielono składana pod spód. Wielanier naj- na długiej drodze sprawiał, że ope- mu inż. Seweryna Wielaniera – daw- pierw pomierzył dokładnie wszyst- rując odpowiednio krótko językiem nego konstruktora Zakładów Amu- kie elementy Stena, korzystając spustowym, dawało się strzelać po- nicyjnych „Pocisk” S.A., później z pożyczonego na dwa dni egzem- jedynczo. Magazynek i lufę przejęto szefa narzędziowni fabryki amunicji plarza z alianckich zrzutów. Potem bez zmian ze Stena, rurową komorę w Skarżysku. Od początku okupacji rozpoczął konstruowanie nowej bro- zamkową i perforowaną osłonę lufy był on związany ze Związkiem Wal - ni, która miała być jeszcze prostsza także na nim wzorowano. Najbar - ki Zbrojnej, potem z AK. Obaj pa- i łatwiejsza do wykonania: sporzą- dziej charakterystycznym szczegó- BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

32 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 bezpieczała się ponownie. Bezpiecz- Latem 1943 r. zestaw gotowych REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN nik osłaniał też spust i np. podczas elementów trafił do Wielaniera. Ten

FOT. HISTORUM.COM HISTORUM.COM FOT. przedzierania się przez zarośla unie- – wraz z przydzielonym właśnie po- możliwiał zahaczenie nim o gałęzie mocnikiem, inż. Tadeuszem Jastrzę- i przypadkowy strzał. bskim – wykańczał je przez kilka ty- godni, by na przełomie sierpnia Od pomysłu do przemysłu i września złożyć kompletny proto- W marcu 1943 r. inż. Zawrotny typ. Jastrzębski przekazał go szefo- spotkał się z szefostwem Kie row - wi Referatu Broni KPK AK, inż. Ry- nictwa Produkcji Konspiracyjnej AK szardowi Białostockiemu. Pierwsze (KPK AK) i szczegółowo przedsta- próby nowego peemu odbyły się wił zagadnienie: zaprezentował ry- w specjalnym bunkrze na tyłach ko- sunki, omówił konstrukcję, budowę ścioła Wszystkich Świętych, w pod- i zasadę działania, podał wstępny ziemiach zakładu produkcji siatek ko sztorys. Pro jekt zaakceptowano – ogrodzeniowych przy pl. Grzybow- prototyp miał być gotowy latem, a pro- skim. Broń zacinała się, więc wróci- Błyskawica peem dukcja ruszyć jesienią. Kie row nictwo ła do poprawek, po których już nie

Stopka kolby z wyrytymi trzema błyskawicami dała początek nazwie peemu FOT. FORGOTTENWEAPONS.COM

Polski pistolet maszynowy Błyskawica – uproszczona kopia brytyjskiego Stena Mk II zbudowana w układzie konstrukcyjnym niemieckiego MP 40 FOT. MWP W WARSZAWIE

łem polskiej broni był samoczynny Pro duk cji Kon - szwankowała – kolejny test odbył bezpiecznik, który wyglądał jak us- spiracyjnej zobo- się na prowizorycznym poligonie tawiony tyłem do przodu dodat - wiązało się dostar- w Zielonce. kowy spust, umieszczony przed czyć lufę i ma gazynek, całą resztą – Kilka dni później – wspominał właściwym językiem spustowym. zająć się mieli Zawrotny i Wielanier. po latach inż. Wielanier – wezwano Bloko wał mechanizm i dopóki nie Dokumentację techniczną ukoń- inż. Białostockiego, by o określonej włożyło się palca między oba spusty czono w kwietniu, teraz należało godzinie zgłosił się z peemem i amu- – nie dało się strzelać. Wystarczyło znaleźć wykonawców prototypu. nicją do konspiracyjnego lokalu na jednak palec wyjąć, a broń sama za- In żynier Wielanier miał szerokie ul. Niecałą. Okazało się, że to sam kontakty z wieloma zakładami me- szef Kedywu AK, pułkownik Emil chanicznymi w Warszawie, oriento- Fieldorf „Nil” chciał osobiście obej- wał się w ich wyposażeniu, znał rzeć nowy pistolet. (...) W trakcie za- wie lu zaufanych fachowców. Zde- znajamiania się z budową i działa- cy dował się na rozśrodkowanie pro- niem mechanizmów broni płk „Nil” dukcji: w razie ewentualnej wpadki wyraził żal, że warunki spotkania „spalony” byłby tylko jeden wyko- nie pozwalają na ostateczny spraw- nawca, pozostali pracowaliby nadal. dzian peemu, na co któryś z obec- Dokumentacja trafiła więc do sze- nych na spotkaniu oficerów (o ile się regu kooperantów, którym zlecono nie mylę, był to inż. Białostocki) wykonanie części broni. wpadł na bardzo ryzykowny pomysł Błyskawica na powstańczej barykadzie. Aluminiowa osłona lufy była widoczna z daleka i znakomicie demaskowała strzelca, narażając go na ogień nieprzyjaciela FOT. FORGOTTENWEAPONS.COM 33 i zaproponował, by wyjść na ulicę montowni przy pl. i w rejonie pl. Teatralnego przepro- Grzy bowskim, gdzie wadzić próbne strzelanie. (...) Pierw- znajdowała się też wy- szy kroczył pomysłodawca z ukrytą głuszona strzelnica. Piwnica miała pod płaszczem załadowaną Błyska- wyjście ewakuacyjne i była zamino- wicą i dwoma zapasowymi magazyn - wana – w razie wpadki wystarczyło, kami, za nim – w pewnej odległości uciekając, uruchomić zapalnik cza- – szła reszta oficerów. Na pl. Tea - sowy i ukryta bomba zniszczyłaby tralnym o tej porze (a było wczesne warsztat, grzebiąc w nim Niemców. popołudnie) znajdowało się mnóstwo przechodniów, w tym także i umun- durowanych Niemców. Projektodaw- ca podszedł do trawnika na środku placu, wyjął spod płaszcza broń i ce- lując w korony pobliskich drzew, opróżnił w ich kierunku cały maga- Błyskawica z kolbą złożoną zynek. Posypały się gałęzie i liście, FOT. MWP W WARSZAWIE pl. Teatralny w panice i zamieszaniu błyskawicznie opustoszał, a nasi spo- kojnie wycofali się. Pułkownik „Nil” był szczęśliwy – przekonał się, że pi- stolet działa bez zarzutu i będzie przydatny w konspiracji. Prototyp zatwierdzono. Próbna se - ria pięciu sztuk wraz z pełną doku- mentacją peemu oraz całego oprzy- rządowania, sprawdzianów i narzę- dzi niezbędnych do uruchomienia produkcji została ukończona w li- stopadzie. Wtedy też nową broń na- zwano Błyskawicą – od trzech łama- nych strzałek, które inż. Wielanier wyciął na stopce kolby, by ta nie ślizgała się oparta o ramię strzelca.

Nacięcia miały kamuflować podczas Montownia Błyskawic – na stole peemy z charakterystycznie błyszczącymi osłonami lufy FOT. WARALBUM.RU produkcji jej przeznaczenie, upo- dabniając do jakiegoś wymyślonego Broń składano tu i testowano: za sprawne – reszta wymagała za- elementu kuchenki marki Elektrit, z każdego peemu oddawano oś mio - równo prób z oboma rodzajami amu- która zbliżone wyglądem pioruny strzałową serię amunicją krajowej nicji, jak też wizyt u rusznikarza. miała w fabrycznym logo. produkcji. Te, które się nie zacięły, Sprawdzoną broń, ukrytą w zwo- kwalifikowano jako dobre. Te, co jach drucianych siatek ogrodzenio- Produkcja w ogóle nie wystrzeliły lub odmó- wych, wywożono poza Warszawę, Montaż rozpoczął się w grudniu wiły posłuszeństwa po pierwszym gdzie wykorzystywana była w ak- 1943 r. i rozkręcił na początku strzale, szły od razu na stół ruszni- cjach bojowych. Bezwzględny zakaz stycznia roku następnego. Produk - karza. Błyskawice zacięte po kilku nie pozwalał na używanie Błyskawic cję części rozrzucono po całej War- nabojach poddawano kolejnej ośmio- do jakichkolwiek walk w samej sto- szawie w celu ograniczenia ryzyka strzałowej próbie, tym razem przy licy: w przypadku zdobycia peemu dekonspiracji. Istniało 13 głównych użyciu brytyjskiej amunicji ze zrzu- przez wroga istniałaby możliwość wytwórców, u każdego był jeden tów. Jeżeli wystrzeliły całą serię trafienia na ślad produkcji. koordynator – odpowiedzialny za ja- – były dobre. Jeśli znów się zacięły Trzy tygodnie przed wybuchem kość wykonania powierzonych ele- – trafiały do poprawki, a potem na Powstania Warszawskiego, 10 lipca, mentów i podległy bezpośrednio kolejny ośmiostrzałowy test. Tylko wpadka w jednym z warsztatów ko- inż. Wielanierowi. Części trafiały do ok. 20% peemów od razu uznawano operacyjnych przerwała produkcję BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

34 NR 7– 8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 – na domiar złego odbywała się tam REPRESJONOWANYCH OSÓB I KOMBATANTÓW SPRAW DO URZĘDU BIULETYN właśnie inspekcja inż. Wielaniera! Szefowie zakładu zginęli, rannemu w strzelaninie Wielanierowi cudem udało się uciec. Montaż peemów Kto widział, kto znał z dostarczonych wcześniej części trwał do ostatniego dnia przed Andrzeja Brańskiego, Powstaniem. Po jego wybu- ps. „Czarny”?

d dłuższego czasu poszukujemy danych o powstańczych kolejach losu Andrzeja Wiesława Brańskiego, ps. „Czarny”, „Cygan” (ur. 8 czerwca 1928 r.), O który w zdawkowych przekazach ustnych wspominał swoje uczestnictwo chu złożono jeszcze przynaj- w Szarych Szeregach i udział w bitwie o Dworzec Gdański, gdzie został ranny. Po mniej 40 kompletnych Bły - kapitulacji znalazł się w obozie Stalag XIA w Altengrabow, a po wyzwoleniu dotarł skawic w montowni przenie- do II Korpusu we Włoszech i później razem z jednostką – do Wielkiej Brytanii. sionej na ul. Boduena. Łączna Jego, potwierdzony przez Muzeum w Łambinowicach, numer jeniecki to 45905, produkcja zamknęła się liczbą a zadeklarowany rok urodzenia – 1927. Do Polski wrócił w maju 1947 r. Zmarł ponad 700 sztuk. nagle w 1980 r. Bardzo częsta obecność Bły ska wic na powstańczych Andrzej Brański był wycho- zdjęciach potwierdza wielką wankiem internatu Rodziny Woj- skalę przedsięwzięcia. Uru - skowej (RGO), mieszczącego się chomienie oraz prowa dzenie kon- przy ul. Czarnieckiego na Żoli - spiracyjnej produkcji z zachowa- borzu. W swoich wspomnieniach niem pełnej zamienności części wymieniał przynależność do Zgru - pochodzących od różnych wytwór- powania „Żmija” – oddział dowo- ców było ogromnym osiągnięciem. dzony przez rtm. Rzeszotarskiego. Pomimo kilku wad (niepewny bez- Nie znamy numeru tego plutonu. piecznik, łatwe do zgubienia ele- Nie był to z pewnością pluton 227, menty wkręcane, kiepskie przyrzą- którego skład jest szczegółowo opi- dy celownicze, błyszcząca osłona sany. Możliwe, że jako ranny przez lufy) polski peem bazujący na kon- większą część Powstania przebywał strukcji Stena i układzie MP 40 w którymś z punktów medycznych sprawdzał się bardzo dobrze jako lub w szpitalu na Żoliborzu. broń niezawodna, łatwa do ukrycia i prosta w naprawie. Andrzej Brański pojawia się w róż- nych materiałach wspomnieniowych, spisanych po wojnie, dotyczących okre su przed Powstaniem oraz w relacjach ko- legów z Niemiec, Włoch i Wiel kiej Brytanii. Jest wymieniony w suplemen- cie do „Wielkiej Ilustrowanej Ency klo - pedii Powstania Warszawskiego”. Nieste- ty, nie znalazł się w rejestrze osobowym Zgrupowania „Żmija”. Pomimo upływu cza su, nie tracimy nadziei, że uda się do trzeć do osób lub/oraz materiałów dających świadectwo udziału Andrzeja w konspiracji

Charakterystycznym elementem Błyskawicy był i w Powstaniu Warszawskim. bezpiecznik samoczynny, który wyglądał jak drugi spust zamontowany tyłem do przodu. Wojciech Brański – brat Wyprzedzał on swą epokę: w pistolecie Jacek Brański – syn maszynowym automatyczny bezpiecznik spustowy pojawił się ponownie dopiero 60 lat później! FOT. VHÚ W PRADZE

NR 7–8(283–284) LIPIEC–SIERPIEŃ 2014 35