Uniwersytet Łódzki

Wydział Studiów Międzynarodowych i Politologicznych

Marcin Frenkel

Koncepcje paryskiej „Kultury” a polska polityka wschodnia w latach 1989 - 2014

Rozprawa doktorska napisana pod kierunkiem dr hab. Pauliny Matery, prof. UŁ

Łódź 2019 Spis tre ści:

Spis wykresów: ...... 4 Wst ęp...... 5 0.1. Przedmiot bada ń...... 5 0.2. Konstrukcja pracy ...... 8 0.3. Podstawy teoretyczne, metody i techniki badawcze ...... 12 0.4. Sta ń bada ń i opis literatury...... 15 0.5. Ustalenia definicyjne...... 19 Podzi ękowania ...... 23 1. Rozdział I: Polska polityka wschodnia w uj ęciu Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego...... 24 1.1. Wprowadzenie...... 24 1.2. Czym była paryska „”?...... 25 1.3. Tło historyczne...... 27 1.3.1. ...... 27 1.3.2. Juliusz Mieroszewski ...... 30 1.3.3. „Bunt Młodych” i „Polityka”...... 31 1.3.4. Od federacji Piłsudskiego do Unii Europejskiej ...... 35 1.3.5. Polityka „jagiello ńska” a doktryna „ULB” ...... 39 1.3.6. Nawi ązania do ruchu prometejskiego ...... 43 1.4. Trójk ąt polski Pary ż, polski Londyn i polskie Monachium ...... 46 1.5. Oddziaływanie „Kultury” na kraj przed 1989 r...... 51 1.6. Rekonstrukcja doktryny ULB ...... 54 1.6.1. Relacje z Ukrain ą i Rosj ą priorytetami ULB ...... 54 1.6.2. Litwa i Białoru ś...... 73 1.7. Podsumowanie ...... 88 2. Rozdział II: Koncepcje „Kultury” a polityka wschodnia Polski w latach 1989 – 2000. 91 2.1. Wprowadzenie...... 91 2.2. Rz ąd Tadeusza Mazowieckiego (12.09.1989 – 12.01.1991) ...... 94 2.3. Rz ąd Jana Krzysztofa Bieleckiego (12.01.1991 – 23.12.1991) ...... 107 2.4. Rz ąd Jana Olszewskiego (23.12.1991 – 5.06.1992) ...... 117 2.5. Rz ąd Hanny Suchockiej (11.07.1992 – 25.10.1993)...... 126 2.6. Rz ąd Waldemara Pawlaka (26.10.1993 – 06.03.1995)...... 139 2.7. Rz ąd Józefa Oleksego (07.03.1995 – 07.02.1996)...... 148 2.8. Rz ąd Włodzimierza Cimoszewicza (7.02.1996 – 31.10.1997)...... 155 2.9. Rz ąd Jerzego Buzka (31.10.1997 – 19.10.2001)...... 167 2.10. Relacje gospodarcze z ULB i Rosj ą...... 180 2.11. 2.9. Podsumowanie rozdziału (lata 1989-2000)...... 184 2.9.1. Litwa – udane zakotwiczenie w Europie...... 188 2.9.2. Ukraina – wci ąż na rozdro żu...... 188 2.9.3. Białoru ś – powrót na Wschód ...... 190 2.9.4. Rosja – permanentne napi ęcie...... 191 3. Rozdział III: Koncepcje „Kultury” a polityka wschodnia Polski w latach 2001 – 2014. 198 3.0. Wprowadzenie...... 198 3.1. Rz ąd Leszka Millera (19.10.2001 – 02.05.2004)...... 199 3.2. Rz ąd Marka Belki (02.05.2004 – 31.10.2005)...... 215 3.3. Rz ąd Kazimierza Marcinkiewicza (31.10.2005 – 14.07.2006)...... 230

2 3.4. Rz ąd Jarosława Kaczy ńskiego (14.07.2006 – 16.11.2007)...... 246 3.5. Rz ądy Donalda Tuska (16.11.2007 – 22.09.2014)...... 260 3.6. Relacje gospodarcze z ULB i Rosj ą...... 311 3.7. Polska pomoc materialna dla Białorusi i Ukrainy...... 316 3.8. Podsumowanie rozdziału (lata 2001-2014)...... 318 3.8.1. Litwa – unijny partner ...... 321 3.8.2. Ukraina – dwa kroki do przodu, jeden wstecz ...... 322 3.8.3. Rosja – powrót starych demonów ...... 323 3.8.4. Białoru ś – zmagania z niemoc ą...... 324 4. Zako ńczenie ...... 325 5. Epilog ...... 333 6. Bibliografia: ...... 335

3 Spis wykresów: Wykres 1: Wymiana handlowa Polska-Rosja w latach 1992-2001 ...... 183 Wykres 2: Wymiana handlowa Polska-Ukraina w latach 1992-2001...... 183 Wykres 3: Wymiana handlowa Polska-Litwa w latach 1992-2001 ...... 184 Wykres 4: Wymiana handlowa Polska-Białoru ś w latach 1992-2001...... 184 Wykres 5: Stosunek polskiego społecze ństwa do wschodnich s ąsiadów w 1993 i 2001 r.... 187 Wykres 6: Wymiana handlowa Polska-Rosja w latach 2002-2014 ...... 313 Wykres 7: Wymiana handlowa Polska-Ukraina w latach 2002-2014...... 313 Wykres 8: Wymiana handlowa Polska-Litwa w latach 2002-2014 ...... 314 Wykres 9: Wymiana handlowa Polska-Białoru ś w latach 2002-2014...... 314 Wykres 10: Polska pomoc finansowa dla Białorusi i Ukrainy w latach 2004-2014...... 317 Wykres 11: Stosunek polskiego społecze ństwa do wschodnich s ąsiadów w 2001 i 2014 r.. 320 Wykres 12: Stosunek polskiego społecze ństwa do wschodnich s ąsiadów w latach 2014 i 2015 r...... 321

4

Wst ęp

0.1. Przedmiot bada ń Zamierzeniem niniejszej pracy jest wypełnienie pewnej luki w polskim pi śmiennictwie naukowym dotycz ącym roli koncepcji paryskiej „Kultury” w polityce zagranicznej III RP. Cho ć niemal że w ka żdej dyskusji dotycz ącej stosunków Polski ze wschodnimi s ąsiadami pada nazwisko Jerzego Giedroycia lub Juliusza Mieroszewskiego, a najwi ększe partie polityczne powołuj ą si ę na wierno ść ideom powstałym w Maisons- Laffitte, to wci ąż brakuje kompleksowego opracowania badaj ącego, jak w praktyce polskiej polityki zagranicznej wygl ąda implementacja idei paryskiej „Kultury”. O ile bowiem sfera deklaracji decydentów jest jednoznaczna, tak konkretne działania polityczne mog ą budzi ć wątpliwo ści. Głównym zatem celem badawczym tej dysertacji jest okre ślenie stopnia zgodno ści polskiej polityki zagranicznej z tzw. doktryn ą Giedroycia. Doktryna ta szerzej zostanie omówiona w dalszej cz ęś ci pracy 1, a w tym miejscu warto przywoła ć najwa żniejsze postulaty zgłaszane przez redaktora naczelnego „Kultury” w odniesieniu do polskiej polityki zagranicznej: 1) wspieranie niepodległo ści i niezale żno ści krajów ULB (Ukraina, Litwa, Białoru ś) – w tym akceptacja terytorialnego status quo 2) przeciwdziałanie imperializmowi zarówno sowieckiemu, jak i rosyjskiemu – przy jednoczesnym zaniechaniu rywalizacji na linii Warszawa-Moskwa o dominacj ę nad Europ ą Wschodni ą i kreowanie dobrych relacji ze środowiskami wolno ściowymi w Rosji (głównym narz ędziem słu żą cym temu celowi miało by ć sprzyjanie demokratyzacji i liberalizacji wewn ątrz tego pa ństwa) 3) unormowanie i zbudowanie przyjaznych stosunków z Niemcami 4) integracja Polski z gospodarczymi i militarnymi strukturami świata zachodniego

Nale ży te ż podkre śli ć, i ż kluczowym punktem odniesienia dla całej koncepcji była Rosja. Realizacja wszystkich wymienionych tu punktów miała zlikwidowa ć zagro żenie, jakie

1 Patrz: rozdział I.

5 dla Polski stanowił imperializm rosyjski i w ten sposób zbudowa ć trwałe fundamenty dla bezpiecze ństwa pa ństwa w przyszło ści. Oceniaj ąc w rozdziale II i III dorobek kolejnych polskich rz ądów pod k ątem kontynuacji b ądź odej ścia od koncepcji paryskiej „Kultury”, autor odnosi si ę do tych wy żej wymienionych czterech kluczowych postulatów. O ile dwie pierwsze pozycje nie budz ą zastrze żeń w kontek ście tematu niniejszej pracy, to dwie kolejne mog ą wydawa ć si ę nie do ko ńca adekwatne. W praktyce jednak s ą nieodzowne. Gdy mowa bowiem o sile polskiego głosu na Wschodzie, to trudno go oddziela ć od relacji Zachodem. Jak podkre śla historyk Anna Siwik, Juliusz Mieroszewski zawsze upatrywał pozycj ę Warszawy w kontek ście jej stosunków zarówno ze Wschodem, jak i z Zachodem. Błędem było dla niego postrzeganie polskiej polityki w separacji od jednego z tych partnerów, a pozycja Polski w Europie była wprost proporcjonalna do wpływów Warszawy na Wschodzie 2. Wydaje si ę, że w pełni uzasadnione jest równie ż twierdzenie (o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci pracy), i ż mo żliwo ści polskiego oddziaływania na wschód od Bugu zale żne s ą od uporz ądkowania relacji z Niemcami, i te ż – szerzej – od pozycji Rzeczypospolitej w integruj ącej si ę Europie. Pisz ąc wi ęc o polskiej polityce wschodniej nie sposób nie wspomnie ć o Niemczech. Jak zaznaczał Mieroszewski, stosunki polsko- niemieckie maj ą kluczowe znaczenie dla ukształtowania klimatu politycznego w Europie Środkowo-Wschodniej. Odpr ęż enie relacji z RFN zwi ększa pole manewru Polski na Wschodzie 3. Do znalezienia odpowiedzi na wy żej przedstawiony cel badawczy prowadziły autora cztery podstawowe pytania badawcze : 1) Czy kolejne rz ądy III RP w omawianym czasie prowadziły polityk ę wschodni ą w my śl koncepcji paryskiej „Kultury”? 2) Je śli tak było, to czy była to implementacja całkowita czy cz ęś ciowa, faktyczna czy deklaratywna? 3) Jak wygl ądała dynamika ewentualnej zgodno ści polityki wschodniej kolejnych rz ądów RP z koncepcjami paryskiej „Kultury” na przestrzeni lat?

2 A. Siwik, Polska polityka wschodnia w uj ęciu paryskiej „Kultury”, na przykładzie publicystyki Juliusza Mieroszewskiego, „Głos z Litwy – Pogon.lt”, 25 marca 2011, http://www.pogon.lt/historia/373-polska-polityka- wschodnia-w-ujeciu-paryskiej-kultury-na-przykladzie-publicystyki-juliusza-mieroszewskiego-.html (dost ęp 15.01.2018) 3 J. Mieroszewski, Niemcy …, [w:], „Listy z Wyspy. ABC polityki Kultury”, Pary ż – Kraków 2012, s. 111.

6 4) Jakie uwarunkowania zewn ętrzne (czyli nie maj ące źródła w pogl ądach i programie politycznym decydentów w Warszawie) miały kluczowy wpływ na zmian ę tego zjawiska? Zasadnicza hipoteza badawcza , z jak ą autor przyst ępował do pracy nad niniejsz ą dysertacj ą było twierdzenie, i ż w omawianym czasie kolejne rz ądy brały pod uwag ę – czy te ż wr ęcz akceptowały – koncepcje polityki wschodniej środowiska paryskiej „Kultury”, lecz nie zawsze w pełni mogły j ą realizowa ć ze wzgl ędu na uwarunkowania wewn ętrzne lub/i zewn ętrzne. Pojawiaj ące si ę zarówno w tytule, jak i w tre ści niniejszej pracy okre ślenia, takie jak idea, doktryna, czy koncepcja „Giedroycia”, „paryskiej Kultury” lub „ULB” – traktowane s ą jako synonimy – a autor odnosi je przede wszystkim do pogl ądów Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego 4. Jakkolwiek nie sposób abstrahowa ć od faktu, że przez ponad pi ęć dziesi ąt lat działalno ści redakcji w Maisons-Laffitte publikowano teksty wielu autorów – równie ż tych polemizuj ących, czy te ż dystansuj ących si ę od linii redaktora naczelnego, to jednak głos tych dwóch intelektualistów powszechnie uznaje si ę za oficjalne stanowisko „Kultury”. Je żeli wi ęc pisz ący te słowa powołuje si ę na wypowiedzi innych osób z tego kr ęgu, to s ą to głosy podzielaj ące dorobek koncepcyjny tandemu Giedroyc-Mieroszewski 5. Nale ży te ż podkre śli ć, że tematem pracy jest analiza polskiej polityki wschodniej wobec Ukrainy, Litwy, Białorusi i Rosji, a nie stosunki polsko-ukrai ńskie, polsko-litewskie,

4 Warto tu odnotowa ć, i ż niektórzy badacze jak np. Paweł Kowal rozró żniaj ą poj ęcie „linii politycznej paryskiej «Kultury»” (któr ą z pewnymi zastrze żeniami mo żna te ż nazwa ć „doktryn ą Giedroycia”) - czyli stworzon ą przez Redakcj ę na przestrzeni dekad koncepcj ę polskiej polityki zagranicznej oraz niejako praktyczn ą „doktryn ę Giedroycia” - okre ślaj ącą cało ściow ą polityk ę zagraniczn ą III RP realizowan ą od grudnia 1991 r. tj. uznania przez Warszaw ę niepodległo ści Ukrainy (Patrz szerzej: P. Kowal, autoreferat habilitacyjny, s. 17). W kontek ście tematu niniejszej dysertacji oraz potrzeby zachowania klarowno ści wywodu autor zdecydował si ę nie stosowa ć aż tak szczegółowego rozró żnienia. 5 Z uwag formalnych nale ży równie ż wyja śni ć, i ż autor świadomie u żywa przymiotnika „sowiecki” zamiast „radziecki”. Powodowane jest to przede wszystkim faktem, i ż przed II wojn ą światow ą to wła śnie słowo „sowiecki” naturalnie funkcjonowało w j ęzyku polskim (równie ż w publikacjach naukowych), natomiast przymiotnik „radziecki” (w odniesieniu do porewolucyjnej Rosji) został narzucony przez władze PRL wraz z pewnym nacechowaniem afirmatywnym (M. Korku ć, Zwi ązek Sowiecki czy Radziecki? Sowiety czy rady? , „Arcana”, 2014, nr 120, http://www.portal.arcana.pl/Zwiazek-sowiecki-czy-radziecki-sowiety-czy- rady,4294.html; dost ęp 23.05.2018). „Sowiecki” tymczasem przez cały okres zimnej wojny pozostał w u życiu w publikacjach drugiego obiegu (omijaj ących komunistyczn ą cenzur ę) i w pismach emigracyjnych – w tym równie ż w paryskiej „Kulturze”. Redakcja z Maisons-Laffitte opublikowała nawet w 1950 r. osobny artykuł – pióra Stanisława Westfala – uzasadniaj ący wybór tego przymiotnika 5 (S. Westfal, Radziecki czy sowiecki , „Kultura”, 1950, nr 7/33-8/34, ss. 204-209). Z podobnych wzgl ędów autor u żywa równie ż nazw Królewiec i okr ęg królewiecki zamiast Kaliningrad i okr ęg kaliningradzki. Jak zauwa ża były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, przed II wojn ą światow ą w języku polskim i oficjalnym nazewnictwie MSZ stosowana była nazwa Królewiec (był tam polski konsulat). Nazwa Kaliningrad natomiast zacz ęła obowi ązywa ć wraz z wł ączeniem miasta do ZSRS i była form ą oddania czci Michaiłowi Kalininowi, przewodnicz ącemu prezydium Rady Najwy ższej ZSRS (w latach 1938-1946), którego podpis widnieje m.in. pod rozkazem rozstrzelania polskich je ńców w Katyniu 5 (R. Sikorski, Polska mo że by ć lepsza. Kulisy polskiej dyplomacji , Kraków 2018, s. 183).

7 polsko-białoruskie i polsko-rosyjskie. Wszystkie omawiane problemy s ą wi ęc postrzegane z perspektywy Warszawy, bowiem przede wszystkim to wła śnie do polskich decydentów Giedroyc adresował swe koncepcje. Z racji ograniczeń obj ęto ściowych pracy sytuacja wewn ętrzna i wynikaj ąca z niej polityka wschodnich s ąsiadów wobec RP zostały potraktowane skrótowo, jako punkt odniesienia dla zasadniczego toku narracji. Maj ąc na uwadze trzecie z wy żej wymienionych pyta ń badawczych, a tym samym potrzeb ę szerszego spojrzenia na dynamik ę polityki zagranicznej, niemo żliwym było całkowite abstrahowanie od tego co si ę działo u wschodnich partnerów, jak i ogólnych trendów europejskich czy światowych. Jest oczywistym, że polska dyplomacja nie działała w pró żni, lecz w konkretnym mi ędzynawowym otoczeniu politycznym. O teoretycznych uwarunkowaniach polityki zagranicznej b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci wst ępu. Praca obejmuje głównie polityczny aspekt polskich działa ń wobec krajów ULB i Rosji. Niemniej wspominany jest równie ż wymiar gospodarczy i kulturalny relacji, jako płaszczyzny zaz ębiaj ące si ę. Cz ęsto bowiem oddolna transgraniczna współpraca ekonomiczna czy kulturalna wywiera wpływ na polityk ę na szczeblu rz ądowym i odwrotnie – nieraz to przedsi ębiorcy i arty ści zagospodarowuj ą nowe płaszczyzny stworzone uprzednio przez polityków (np. przyjazna infrastruktura prawna dla danej działalno ści).

0.2. Konstrukcja pracy Rozprawa składa si ę z trzech rozdziałów . Celem pierwszego z nich jest rekonstrukcja najwa żniejszych zało żeń koncepcji polskiej polityki wschodniej stworzonej przez środowisko paryskiej „Kultury” – w tym przede wszystkim przez Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego. Wła ściwy opis tej idei powstałej na emigracji po II wojnie światowej poprzedzony jest spojrzeniem wstecz na pr ądy my ślowe, które niew ątpliwie miały wpływ na twórców „Kultury”, a tak że na działalno ść Redaktora w okresie dwudziestolecia mi ędzywojennego, gdzie mo żna dostrzec pocz ątki szkoły my ślenia politycznego, któr ą w pełni rozwini ęto w Maisons-Laffitte. W dalszej cz ęś ci pierwszego rozdziału pokrótce opisane zostały relacje zespołu Giedroycia z dwoma pozostałymi silnymi o środkami polskiej emigracji, czyli Londynem (siedziba rz ądu na uchod źctwie i licznych wydawnictw emigracyjnych) i Monachium (lokalizacja polskiej rozgłośni Radia Wolna Europa). Charakterystyczn ą cech ą „Kultury” było bowiem otwarcie na reakcj ę zwrotn ą ze strony nie tylko czytelników, ale te ż innych wydawnictw emigracyjnych czy nawet oficjalnych – krajowych. Wiele pomysłów firmowanych przez Giedroycia rodziło si ę poprzez polemiki na łamach „Kultury”, b ądź przez wymian ę my śli w prywatnej korespondencji. St ąd te ż

8 spojrzenie na te wzajemne interakcj ę wydaje si ę pomocne dla zrozumienia fenomenu koncepcji politycznych z Maisons-Laffitte. Zasadnicz ą natomiast cz ęść pierwszego rozdziału stanowi zarys koncepcji polityki zagranicznej „Kultury” w rozbiciu na poszczególnych adresatów, czyli przede wszystkim Rosj ę i Ukrain ę, a tak że Litw ę, Białoru ś. Drugi rozdział po świ ęcony jest analizie polskiej polityki wschodniej w latach 1989- 2000. Ten przedział czasowy otwiera moment obj ęcia funkcji Prezesa Rady Ministrów przez Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego niekomunistycznego premiera Polski od zako ńczenia drugiej wojny światowej. Cezura zamykaj ąca to rok śmierci Jerzego Giedroycia, a jednocze śnie koniec pierwszej dekady niepodległo ści, której aktywnym recenzentem był wła śnie redaktor paryskiej „Kultury”. W rozdziale tym badaniu podlega wi ęc polityka zagraniczna RP wobec wschodnich s ąsiadów w czasie pełnienia funkcji przez kolejnych premierów: od wspomnianego Tadeusza Mazowieckiego, przez Jana Krzysztofa Bieleckiego, Jana Olszewskiego, Hann ę Suchock ą, Waldemara Pawlaka, Józefa Oleksego, Włodzimierza Cimoszewicza po Jerzego Buzka. Celem trzeciego rozdziału jest zbadanie w jakim stopniu nast ępnym ekipom rz ądz ącym w Polsce w latach 2001-2014 udało si ę realizowa ć idee Jerzego Giedroycia. Wydarzenia, które s ą tu omawiane, nast ąpiły ju ż po śmierci Redaktora. Z tego te ż powodu zadanie postawione przed autorem niniejszej rozprawy wymaga sporej przestrzeni do indywidualnej interpretacji i jest obarczone ryzykiem bł ędnego odczytania my śli osób ju ż nie żyj ących. Niemniej podstawowa koncepcja polskiej polityki zagranicznej stworzona przez parysk ą „Kultur ę” wydaje si ę zachowywa ć zarówno sw ą aktualno ść , jak i czytelno ść . Zasadnym jest wi ęc zbadanie stopnia jej implementacji przez polskie władze. Tym bardziej, że żaden z ministrów spraw zagranicznych w omawianym czasie nie postulował odej ścia od tzw. doktryny Giedroycia, a wr ęcz przeciwnie podkre ślano jej ponadczasowo ść . Ramy czasowe trzeciego rozdziału otwiera powstanie rz ądu Leszka Millera, a zamyka koniec pełnienia funkcji premiera przez Donalda Tuska. Badaniu poddany jest wi ęc równie ż okres rz ądów Marka Belki, Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczy ńskiego. Ta cezura zamykaj ąca badany okres, czyli koniec funkcjonowania gabinetu Donalda Tuska, a w ślad za tym odej ście ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego we wrze śniu 2014 r., to nie tylko dopełnienie pierwszego ćwier ćwiecza istnienia III RP, co naturalnie składnia do podsumowa ń. Data ta oznacza przede wszystkim kluczow ą zmian ę geopolityczn ą w najbli ższym s ąsiedztwie Polski, to jest zdecydowane prozachodnie samookre ślenie si ę Ukrainy. Przez cały okres po 1991 r. Kijów balansował pomi ędzy przynale żno ści ą do rosyjskiej strefy wpływów a bliskimi zwi ązkami ze światem

9 euroatlantyckim. Maj ący miejsce w 2014 r. dokonany przez Moskw ę zabór Krymu oraz atak na wschodnie prowincje Ukrainy, doprowadził do skokowego spadku prorosyjskich nastrojów w ukrai ńskim społecze ństwie, a w ślad za tym zmarginalizował „opcj ę rosyjsk ą” w kr ęgach politycznych Kijowa 6. Wrzesie ń 2014 r. to równie ż moment zatwierdzenia przez Rad ę Najwy ższ ą Ukrainy, a nast ępnie podpisania przez prezydenta Petra Poroszenk ę umowy stowarzyszeniowej z Uni ą Europejsk ą. W ten sposób idea Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego o Ukrainie zakorzenionej w zjednoczonej Europie zacz ęła nabiera ć realnych kształtów. W rozdziałach drugim i trzecim autor analizował zarówno zało żenia polityczne, czyli plany Ministerstwa Spraw Zagranicznych i innych instytucji (urz ędów prezydenta, premiera oraz parlamentu) bior ących udział w tworzeniu polityki zewn ętrznej pa ństwa, jak i stron ę praktyczn ą – to jest stopie ń, w jakim te zamierzenia udało si ę zrealizowa ć. Działania te oceniane s ą pod k ątem ich zgodno ści z koncepcjami wypracowanym przez zespół paryskiej „Kultury”. Ze wzgl ędu na potrzeb ę ukazania na linii czasu dynamiki zmian w polskiej polityce wschodniej, narracja ma charakter chronologiczny i koncentruje si ę na działalno ści kolejnych rz ądów niepodległej Polski. Pojawiaj ące si ę krótkie omówienia – zmieniaj ących si ę w czasie – uwarunkowa ń zewn ętrznych równie ż stanowi ą argument na rzecz liniowej prezentacji poszczególnych wydarze ń. Rozdziały i podrozdziały zako ńczone s ą krótkimi podsumowaniami najwa żniejszych poruszonych w ątków. W zakresie struktury pracy nasuwa si ę jeszcze jedna uwaga dotycz ąca formy rozdziałów drugiego i trzeciego. Jak ju ż zostało wspomniane, przegl ąd polskiej polityki wschodniej pod k ątem jej zbie żno ści z koncepcjami paryskiej „Kultury” autor zdecydował si ę podzieli ć na podrozdziały po świ ęcone kolejnym rz ądom III Rzeczypospolitej. Zabieg ten ma na celu przede wszystkim stworzenie ram czasowych i nie oznacza to zaw ęż enia analizy wył ącznie do płaszczyzny rz ądowej. W polskim systemie prawnym zarówno w czasach obowi ązywania tzw. Noweli Grudniowej (znowelizowanej w grudniu 1989 r. konstytucji PRL), jak i „Małej Konstytucji” (8.12.1992 – 17.10.1997 r.) oraz ju ż nowej ustawy zasadniczej (obowi ązuj ącej od 17.10.1997 r.), Rada Ministrów swoje kompetencje w zakresie polityki zagranicznej dzieli z prezydentem RP 7. Ta ostatnia zale żno ść szczególnie była widoczna w latach obowi ązywania Małej Konstytucji, kiedy szefowie MON, MSW i MSZ

6 P. Andrusieczko, Coraz wi ęcej zwolenników UE, coraz mniej sympatii prorosyjskich i nadzieja na lepsz ą przyszło ść . Ukrai ńcy świ ętuj ą dzi ś 26 lat swojej niepodległo ści , „Wyborcza.pl”, 24 sierpnia 2017, http://wyborcza.pl/7,75399,22271089,coraz-wiecej-zwolennikow-ue-coraz-mniej-sympatii-prorosyjskich.html (dost ęp 29.05.2018) 7 Wg tzw. Małej Konstytucji, prezydent sprawuje ogólne kierownictwo w dziedzinie polityki zagranicznej, któr ą prowadzi Rada Ministrów.

10 byli praktycznie wyznaczani przez prezydenta. Komplikowało to kwesti ę odpowiedzialno ści za polityk ę zagraniczn ą, zwłaszcza w okresie kohabitacji prezydenta Wał ęsy z premierami wywodz ącymi si ę z postkomunistycznej lewicy (lata 1993-1995). Pisząc wi ęc o dokonaniach dyplomacji w czasach lewicowych rz ądów Waldemara Pawlaka i Józefa Oleksego, nale ży pami ęta ć, i ż na czele ministerstwa spraw zagranicznych stali politycy z nieco innej strony sceny politycznej – tacy jak Andrzej Olechowski i Władysław Bartoszewski. Warto podkre śli ć, i ż obecnie zgodnie z obowi ązuj ącą Konstytucj ą RP z 1997 r. kierownicz ą kompetencj ę w zakresie prowadzenia polityki zagranicznej posiada Rada Ministrów (RM). W my śl artykułu 146 Konstytucji, to wła śnie RM „zapewnia bezpiecze ństwo zewn ętrzne pa ństwa” (Art. 146, ust. 4, pkt. 8), „sprawuje ogólne kierownictwo w dziedzinie stosunków z innymi pa ństwami i organizacjami mi ędzynarodowymi” (Art. 146, ust. 4, pkt. 9), „zawiera umowy mi ędzynarodowe wymagaj ące ratyfikacji oraz zatwierdza i wypowiada inne umowy mi ędzynarodowe” (Art. 146, ust. 4, pkt. 10). Uprawnienia Prezydenta Rzeczypospolitej okre śla artykuł 133 Konstytucji przewiduj ąc przede wszystkim „rol ę reprezentanta pa ństwa w stosunkach zewn ętrznych”. W my śl w/w artykułu głowa pa ństwa „ratyfikuje i wypowiada umowy mi ędzynarodowe, o czym zawiadamia Sejm i Senat” (Art. 133, ust. 1, pkt. 1), „mianuje i odwołuje pełnomocnych przedstawicieli Rzeczypospolitej Polskiej w innych pa ństwach i przy organizacjach mi ędzynarodowych” (Art. 133, ust. 1, pkt. 2), „przyjmuje listy uwierzytelniaj ące i odwołuj ące akredytowanych przy nim przedstawicieli dyplomatycznych innych pa ństw i organizacji mi ędzynarodowych” (Art. 133, ust. 1, pkt. 3) i co szczególnie wa żne „Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i wła ściwym ministrem” (Art. 133, ust. 3). W roku 2009 Trybunał Konstytucyjny – orzekaj ąc w sprawie sporu kompetencyjnego pomi ędzy premierem a prezydentem w kwestii reprezentowania RP w posiedzeniach Rady Europejskiej – stwierdził, i ż Prezydent RP „nie jest te ż upowa żniony do samodzielnego prowadzenia polityki zagranicznej ani do sprawowania kierownictwa w dziedzinie stosunków z organizacjami mi ędzynarodowymi”. Rola głowy pa ństwa to „najwy ższy przedstawiciel Rzeczypospolitej” i „gwarant ci ągło ści władzy pa ństwowej” – co oznacza m.in. „czuwanie nad przestrzeganiem konstytucji, stanie na stra ży suwerenno ści i bezpiecze ństwa pa ństwa oraz nienaruszalno ści i niepodzielno ści terytorium”. Zadania te s ą „realizowane przez Prezydenta wspólnie i w porozumieniu z innymi organami władzy pa ństwowej”, i nie ma on

11 tak że „wył ączno ści ich realizacji w formach władczych” 8. Prezydent posiada wi ęc w polityce zagranicznej pa ństwa istotne znaczenie, kluczowa jednak jest tu rola rz ądu. Pewną ograniczon ą funkcj ę w polityce zagranicznej Polski odgrywa równie ż parlament. Zgodnie z Konstytucj ą PR „Sejm decyduje w imieniu Rzeczypospolitej o stanie wojny i o zawarciu pokoju” (Art. 116 ust. 1). Drug ą kompetencj ą Sejmu – a tym razem równie ż Senatu – jest wyra żenie zgody na ratyfikacj ę umów mi ędzynarodowych (Art. 89). Powi ązane z polityk ą zagraniczn ą jest równie ż uprawnienie Sejmu do ustalania – poprzez stosown ą ustaw ę lub ratyfikowan ą umow ę mi ędzynarodow ą – zasad u życia Sił Zbrojnych poza granicami kraju (Art. 117). Warto te ż wspomnie ć o działaj ących (osobno) w Sejmie i Senacie Komisjach Spraw Zagranicznych. Ciała te zajmuj ą si ę m.in. badaniem i opiniowaniem ustaw z zakresu polityki zagranicznej. Ponadto posłowie i senatorowie odbywaj ą wizyty zagraniczne i spotykaj ą si ę z przedstawicielami władz innych krajów, co te ż jest pewn ą form ą dyplomacji pa ństwa. Wreszcie to Sejm wysłuchuje (zazwyczaj) raz do roku informacji na temat działalno ści i planów ministerstwa spraw zagranicznych, a po wyst ąpieniu szefa dyplomacji posłowie maj ą prawo zadawania pyta ń.

0.3. Podstawy teoretyczne, metody i techniki badawcze Maj ąc na uwadze temat i charakter dysertacji, nale ży j ą umie ści ć w polu badawczym nauk o polityce . W rozprawie tej przyj ęto konstruktywizm jako kluczowy paradygmat wykorzystany w przeprowadzonych badaniach. Podej ście to w centralnym miejscu sytuuje idee i ich wpływ na stosunki mi ędzynarodowe. Autor podziela pogl ąd konstruktywistów o ewolucyjnym i zmiennym charakterze polityki zagranicznej pa ństw, która jest modelowana przez pr ądy my ślowe, czego najlepszym dowodem jest dzieło Jerzego Giedroycia. Badaj ąc wpływ paryskiej „Kultury” na polsk ą polityk ę zagraniczn ą nie sposób wi ęc zlekcewa żyć spostrze żenia twórców konstruktywizmu o – jak to okre śliła Alicja Curanovi ć – „wzajemnie konstytuuj ącej relacji ł ącz ącej podmioty ( agents ) i struktur ę ( structure )”. Nieco upraszczaj ąc, oznacza to, że popularyzowane idee wpływaj ą na dynamik ę stosunków mi ędzynarodowych, ale równie ż ta dynamika kształtuje idee 9. Zasada ta nie omin ęła równie ż „doktryny Giedroycia”, która finalnie miała olbrzymi wpływ na kształt polityki zagranicznej

8 Spór kompetencyjny dotycz ący okre ślenia centralnego konstytucyjnego organu pa ństwa, który uprawniony jest do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej w posiedzeniach Rady Europejskiej , Kpt 2/08, http://trybunal.gov.pl/rozprawy/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/2930-spor-kompetencyjny-dotyczacy- okreslenia-centralnego-konstytucyjnego-organu-panstwa-ktory-upraw/ (dost ęp 02.11.2017) 9 A. Curanovi ć, Konstruktywizm , [w:] „Teorie i podej ścia badawcze w nauce o stosunkach mi ędzynarodowych”, red. R. Zi ęba, S. Biele ń, J. Zaj ąc, Warszawa 2015, s. 116.

12 III RP (co autor stara si ę udowodni ć w niniejszej pracy), lecz wcze śniej równie ż ewoluowała w reakcji na zmiany na arenie mi ędzynarodowej. Jak przekonuje politolog i filozof polityki Alexander Wendt, politycy działaj ą w pewnych społecznych strukturach na które składaj ą si ę powszechnie podzielana wiedza, przekonania i oczekiwania. Elementy te kształtuj ą równie ż form ę podejmowanych przez aktorów działa ń: d ąż enie do współpracy lub konfliktu. Znaczenie w procesie decyzyjnym maj ą nie tyle same fakty, zdarzenia, co ich społeczna interpretacja 10 . Tak te ż jest definiowany interes narodowy, jako pewna „konstrukcja społeczna” – budowana z wyobra żeń i przekona ń – cz ęsto najpierw propagowanych przez elity, a dopiero pó źniej podzielanych przez wi ększo ść obywateli. Niemniej pogl ądy decydentów te ż rodz ą si ę na konkretnym „podglebiu” kulturowym i historycznym. Badaczka stosunków mi ędzynarodowych Jutta Weldes wskazuje i ż, to konstruowanie interesu narodowego – b ędącego nast ępnie swoistym drogowskazem dla dyplomatów – odbywa si ę w dwóch wymiarach: artykulacyjnym i interpelacyjnym. Ten pierwszy oznacza wykorzystywanie w dyskursie słów budz ących po żą dane skojarzenia, a wręcz budowanie pewnych konotacji (np. w czasach zimnej wojny w debacie publicznej w USA słowo „totalitaryzm” był niemal że zawsze ł ączone z „ekspansj ą” i „agresj ą”). W efekcie powtarzaj ące si ę pojawianie si ę konkretnych fraz w j ęzyku kreowało społeczny stosunek do danej kwestii 11 . Przenosz ąc to na warunki krajowe, mo żna przywoła ć starania środowisk nacjonalistycznych, aby słowo „Ukrainiec” kojarzyło si ę w społecze ństwie z „rzezi ą woły ńsk ą”, a ślad za tym, aby wywoływało uczucie wrogo ści. Drugi wspomniany wymiar – interpelacyjny – to proces przyporz ądkowywania, przypisywania danych cech m.in. pa ństwom i narodom. Odpowiednie „sportretowanie” własnego kraju, jak i adresata działa ń jego dyplomacji kształtowało rozumienie interesu narodowego, a nast ępnie tre ść polityki zagranicznej 12 . Z tych zale żno ści doskonale zdawał sobie spraw ę Juliusz Mieroszewski apeluj ąc „o reform ę zakonu polsko ści” – czyli o zmian ę mentalno ści polskiego społecze ństwa, w tym zarówno jego stosunku zarówno do wschodnich s ąsiadów, jak i własnej historii 13 . Taki te ż cel przy świecał całej działalno ści „Kultury” – czyli pozytywistyczna praca na rzecz ewolucji świadomo ści elit, a potem całego narodu. Mo żna wr ęcz zaryzykowa ć twierdzenie, i ż środowisko skupione wokół Giedroycia wyprzedzało swój czas. Poj ęcie

10 A. Wendt, Constructing International Politics , [w:] “International Security”, summer 1995, vol. 20, no. 1 , ss. 73-74. 11 J. Weldes, Constructing National Interests , [w:] “European Journal of International Relations”, 1996, vol. 2(3), s. 285. 12 Ibidem, ss 287-288. 13 J. Mieroszewski, O reform ę “zakonu polsko ści” , „Kultura”, 1952, nr 4/54, ss. 5-13.

13 „konstruktywizmu” jako osobnej teorii w nauce o stosunkach mi ędzynarodowych pojawiło si ę bowiem dopiero w latach 90, XX w. 14 , tymczasem twórcy „Kultury” ju ż trzy dekady wcze śniej dostrzegli wpływ idei na światow ą polityk ę. Za wyborem paradygmatu konstruktywistycznego przemawia równie ż to, i ż zawiera on w sobie te ż elementy idealizmu – czyli pogl ądu, i ż rzeczywisto ść materialna zale ży od idei (nie w znaczeniu wiary czy psychologii, lecz wiedzy, symboli, j ęzyka i zasad) i ich interpretacji – oraz elementy holizmu i strukturalizmu , podej ść według których świat stanowi system naczy ń poł ączonych i nie mo żna rozpatrywa ć wła ściwo ści danych aktorów (np. pa ństw) w oderwaniu od innych podmiotów. Te interakcje pomi ędzy poszczególnymi graczami, a tak że wyznawane przez nich idee, tworz ą i zmieniaj ą struktur ę (np. system mi ędzynarodowy czy regionalny). Szczególne znaczenie ma tu wiedza (czyli tak bliska paryskiej „Kulturze” racjonalno ść ), która nie tylko opisuje świat, ale wr ęcz go kształtuje 15 . W przekonaniu konstruktywistów zasady tworz ące dany porz ądek (w tym przypadku mi ędzynarodowy) nie s ą niezmienne, ale nieustannie kształtuj ą si ę poprzez praktyk ę, refleksj ę i wymian ę argumentów. Co wi ęcej zwolennicy tego paradygmatu systematycznie podwa żaj ą to, co jest powszechnie brane za pewnik, zadaj ą pytania o genez ę zjawisk, a jednocze śnie rozwa żaj ą scenariusze alternatywne 16 . Z tego te ż powodu podej ście konstruktywistyczne wydaje si ę u żyteczne w badaniu wpływu Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego na polsk ą polityk ę wschodni ą po 1989 r. Pisz ący te słowa docenia równie ż wkład szkoły neoliberalnej za jej postulat współpracy mi ędzynarodowej (równie ż w formie zinstytucjonalizowanej), wiar ę w demokracj ę i oddolne inicjatywy zmieniaj ące polityk ę, poszukiwanie rozwi ąza ń pozamilitarnych – w tym opartych na zasadzie win-win, i wreszcie docenienie soft-power w stosunkach mi ędzynarodowych. Wi ększo ść z tych elementów była bliska redakcji z Maisons-Laffitte. Jak zwraca uwag ę politolog Edward Hali żak, teoria liberalna podkre śla „znaczenie wewn ątrzkrajowych uwarunkowa ń procesu polityki zagranicznej” 17 . Nie sposób odmówi ć przydatno ści tego podej ścia w badaniach, którym po świ ęcona jest ta dysertacja, z tym zastrze żeniem, i ż naukowcy przyjmuj ący paradygmat liberalny, cz ęś ciej jako czynniki maj ące

14 J. Czaputowicz, Teorie stosunków mi ędzynarodowych. Krytyka i systematyzacja, Warszawa 2008, s. 293 i nast ępne. 15 Patrz szerzej: M. Barnett, Social constructivism , , [w:] “The Globalisation of World Politics. An introduction to international relations”, red. J. Baylis, S. Smith, P. Owens, Oxford 2014, ss. 155-168 16 Ibidem, s .162. 17 E. Hali żak, Liberalna teoria polityki zagranicznej , [w:] „Liberalizm & neoliberalizm w badaniu polityki zagranicznej pa ństwa i gospodarki światowej”, red. E. Hali żak, R. O żarowski i A. Wróbel, Warszawa 2016, s. 17.

14 wpływ na polityk ę zagraniczn ą identyfikuj ą lobby biznesowe 18 , tymczasem niniejsza praca skupia si ę na oddziaływaniu wywieranym przez kr ąg intelektualistów. Autor stosował głównie porównawcz ą (komparatystyczn ą) metod ę bada ń – polegaj ącą na zestawieniu koncepcji polityki zagranicznej stworzonej przez parysk ą „Kultur ę” z praktyk ą działania kolejnych ekip rz ądz ących w Polsce w latach 1989-2014. Mo żna tu równie ż zaobserwowa ć elementy metody historycznej (wskazywanie na genez ę i przyczyny omawianych problemów w przeszło ści), metod ogólnologicznych (analiza i synteza, indukcja i dedukcja, abstrahowanie i uogólnianie), metody obserwacyjnej i metody analizy krytycznej (poddawano im m.in. wypowiedzi polityków, oficjalne dokumenty, doniesienia prasowe, raporty ekspertów i komentarze publicystów), metody decyzyjnej (próba poznania i zrozumienia badanych zjawisk i procesów w kontek ście decyzji politycznych i sposób ich wprowadzania w życie), metody wywiadu eksperckiego (rozmowy z ministerialnymi urz ędnikami) a tak że metody ilo ściowej (np. dane o cz ęstotliwo ści mi ędzynarodowych spotka ń polityków danego szczebla świadcz ą o intensywno ści relacji z okre ślonym pa ństwem). Praca ta reprezentuje podej ście normatywne (badanie idei i zestawienie jej z rzeczywisto ści ą) – zbli żaj ące si ę czasem do podej ścia interpretatywnego (próba zrozumienia i uwspółcze śnienia „doktryny „Giedroycia”) i historycznego (odwołania do wydarze ń i zjawisk z odległej przeszło ści). Z racji tematu pracy wykorzystano głównie teoretyczn ą technik ę bada ń – polegaj ącą na krytycznej analizie tre ści artykułów, wypowiedzi, tekstów źródłowych, monografii, ró żnego rodzaju opracowa ń i raportów dotycz ących zarówno twórców koncepcji publikowanych na łamach paryskiej „Kultury”, jak i pó źniejszych praktyków polskiej polityki zagranicznej.

0.4. Sta ń bada ń i opis literatury Źródła wykorzystane w pracy nad niniejsz ą dysertacj ą mo żna podzieli ć na dwie podstawowe grupy. Pierwsza z nich to materiały pozwalaj ące na kompleksow ą rekonstrukcj ę idei stworzonych przez Jerzego Giedroycia i jego współpracowników. S ą to przede wszystkim artykuły publikowane na łamach „Kultury”, a tak że wypowiedzi jej twórców uwiecznione w formie ksi ąż ek czy wywiadów prasowych i radiowych. Szczególnie cennym źródłem jest tu „Autobiografia na cztery r ęce” 19 i „Rozmowy w Maisons-Laffitte 1981”

18 Ibidem, ss. 19-20. 19 J. Giedroyc, Autobiografia na cztery r ęce , Warszawa 1999.

15 Barbary Toru ńczyk 20 . Nieocenion ą skarbnic ą tekstów źródłowych jest strona internetowa „kulturaparyska.com”, gdzie dost ępne s ą w formie cyfrowej wszystkie numery „Kultury” oraz materiały dodatkowe – równie ż w formie nagra ń video i audio 21 . Do tej grupy nale ży te ż zaliczy ć liczne prace badaczy dzieła Jerzego Giedroycia. Niew ątpliwe warto wymieni ć tu autorów monografii: Iwon ę Hofman 22 , Rafała Habielskiego 23 i Andrzeja Stanisława Kowalczyka 24 . Z szerokim echem medialnym – głównie za spraw ą Nagrody Historycznej tygodnika „Polityka”, nagrody miesi ęcznika „Odra”, a tak że nagrody „Nike” czytelników – spotkała si ę biograficzna ksi ąż ka Magdaleny Grochowskiej pt. „Jerzy Giedroyc”. Cenn ą pozycj ą przybli żaj ącą przedwojenny okres działalno ści Jerzego Giedroycia jest dzieło Marka Żebrowskiego zatytułowane „Jerzy Giedroj ć. Życie przed Kultur ą”25 . Ten sam autor po świ ęcił równie ż swój doktorat paryskiej „Kulturze” – skupiaj ąc si ę głównie na zbadaniu roli tego pisma w emigracyjnej debacie politycznej, ale sił ą rzeczy prezentuj ąc te ż najwa żniejsze koncepcje stworzone przez Redakcj ę26 . Zwi ązkom koncepcji paryskiej „Kultury” z polsk ą polityk ą wschodni ą po świ ęcone s ą równie ż liczne artykuły naukowe autorów takich jak m.in. Sławomir D ębski 27 , Andrzej Gil 28 , Paweł Kowal 29 , Marek Kornat 30 , Wojciech Łysek 31 , czy Przemysław Waingertner 32 .

20 B. Toru ńczyk, Rozmowy w Maisons-Laffitte 1981 , Warszawa 2006. 21 http://kulturaparyska.com/ 22 Iwona Hofman jest autork ą m.in. nast ępuj ących ksi ąż ek: - Zjednoczona Europa w publicystyce paryskiej „Kultury” , Lublin 2001; - Ukraina, Litwa, Białoru ś w publicystyce paryskiej „Kultury” , Pozna ń 2003; - Szkice o paryskiej „Kulturze” , Toru ń 2005; - Polska, Niemcy, Europa. Program zachodni paryskiej „Kultury” , Lublin 2009 23 R. Habielski, Dok ąd nam i ść wypada? Jerzy Giedroyc od „Buntu Młodych” do „Kultury” , Warszawa 2006. 24 Andrzej Stanisław Kowalczyk jest autorem m.in. nast ępuj ących ksi ąż ek - Giedroyc i „Kultura” (seria „A to Polska wła śnie”), Wrocław 1999 - Polska i Ukraina. Rozmowy z Bohdanem Osadczukiem , Wrocław 2008 - Od Bukaresztu do Lafitów. Jerzego Giedroycia rzeczpospolita epistolarna (seria „Ornamenty historii”), Sejny 2006 - Wena do polityki. O Giedroyciu i Mieroszewskim , Warszawa 2014 25 M. Żebrowski, Jerzy Giedroj ć. Życie przed „Kultur ą”, Kraków 2012. 26 M. Żebrowski, Dzieje sporu. „Kultura” w emigracyjnej debacie , Warszawa 2007. 27 S. D ębski, „Polityka wschodnia” – mit i doktryna , „Polski Przegl ąd Dyplomatyczny”, 2006, nr 3/31, ss. 5-18. 28 A. Gil, Co po ULB? O potrzebie nowej idei polityki wschodniej Polski , „Rocznik Instytutu Europy Środkowo- Wschodniej”, 2013, rok 11, zeszyt 2, ss.49-69, http://www.iesw.lublin.pl/rocznik/pliki/Rocznik_2013-199.pdf (dost ęp 02.01.2018) 29 P. Kowal, Cienie Piastów , „Nowa Europa Wschodnia”, 2009, nr 6, ss. 27-43; P. Kowal, Sztuka przekonywania. Polska Polityka wschodnia Unii Europejskiej w latach 2004-2014 , [w:] „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2014, nr IV, ss. 75-95. 30 M. Kornat, Realizm środków, idealizm wizji. O geopolitycznej wizji Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego , „Polskie Tradycje Intelektualne - O środek My śli Politycznej”, 12 marca 2009, http://www.polskietradycje.pl/article.php?artykul=310 (dost ęp 17.11.2010) 31 W. Łysek, Mi ędzy „Polsk ą Jagiello ńsk ą” a „Polsk ą Piastowsk ą”. Recepcja i aktualno ść koncepcji ULB w polityce schodniej koalicji PO-PSL , „Przegl ąd Geopolityczny”, 2014, Tom 8, ss. 121-146. 32 P. Waingertner, Jerzego Giedroycia Idea ULB – geneza, zało żenia, próby realizacji. Zarys Problematyki , „Studia z Historii Społeczno-Gospodarczej XIX i XX w.”, 2015, Tom XV, ss. 143-159.

16 Redaktorami interesuj ących antologii tekstów dotycz ących redakcji z Maisons-Laffitte s ą – zwi ązani z łódzkim światem akademickim – Sławomir M. Nowinowski i Rafał Stobiecki 33 . Wart ą odnotowania prac ę doktorsk ą – wydan ą nast ępnie w formie ksi ąż ki – po świ ęcon ą koncepcjom środowiska Giedroycia odnosz ącym si ę do relacji polsko-ukrai ńskich napisał Michał Siudak 34 . Pokrewn ą tematyk ę poruszał te ż niemiecki badacz Wolfgang Schlott35 . Swój doktorat po świ ęcił Redaktorowi równie ż Tomasz Czarnota, który skupił si ę na uj ęciu Giedroycia jako archiwisty – „kustosza pami ęci narodowej” 36 . Spojrzenie pod k ątem historii idei i filozofii na twórczo ść czterech „flagowych” pisarzy wydawanych przez „Kultur ę” reprezentuje praca Jacka Breczko 37 . Niezmiernie ciekawa jest te ż ksi ąż ka Janusza Korka przybli żaj ąca proces powstawania i ewolucji my śli politycznej środowiska skupionego wokół redakcji z Maisons Laffitte 38 . Ju ż na etapie ostatnich prac redakcyjnych nad niniejszą dysertacj ą ukazała si ę obszerna monografia pióra Pawła Kowala pt. „Testament Prometeusza. Źródła polityki wschodniej III Rzeczypospolitej” 39 . Ksi ąż ka ta przybli ża genez ę koncepcji polskiej polityki wschodniej (w tym szczególn ą rol ę paryskiej „Kultury”, ale równie ż m.in. nauczania papie ża Jana Pawła II) oraz proces jej kształtowania po roku 1989. Nieoceniony wgl ąd w sposób my ślenia Redaktora, a tak że w sam proces rodzenia si ę jego koncepcji politycznych, daje lektura – stopniowo wydawanych od lat 90, XX w. – zbiorów korespondencji prowadzonej przez Giedroycia. Z tego samego wzgl ędu wielce użyteczne s ą ksi ąż kowe biografie lub wywiady z bliskimi współpracownikami Redaktora, takimi jak np. Gustaw Herling-Grudzi ński 40 , Józef Łobodowski 41 , Czesław Miłosz 42 , Bohdan Osadczuk 43 , Jerzy Pomianowski 44 , Jerzy Stempowski 45 czy Leopold Unger 46 . Do spu ścizny

33 S. M. Nowinowski, R. Stobiecki (red.), Jerzego Giedroycia rozrachunki z histori ą i polityk ą. Studia i szkice w czterdziest ą rocznic ę „Zeszytów Historycznych” , Łód ź 2005. S. M. Nowinowski, R. Stobiecki (red.), W poszukiwaniu innej historii. Antologia tekstów opublikowanych na łamach periodyków Instytutu Literackiego w Pary żu, Łód ź 2016. 34 M. Siudak, Perspektywa dialogu polsko-ukrai ńskiego w środowisku paryskiej „Kultury” w latach 1947-1991: Giedroyc, Mieroszewski, Łobodowski , Kraków 2010. 35 W. Schlott, Na tropach polsko-ukrai ńskiego dialogu: uwarunkowania i areny mi ędzykulturowego dyskursu w latach 1946-1989 , „Porównania”, 2009, nr 6, ss. 225-237. 36 T. Czarnota, To zawsze zostanie dla potomno ści… Archiwalia w kr ęgu my śli i prac Jerzego Giedroycia , Lublin 2010. 37 J. Breczko, Pogl ądy historiozoficzne pisarzy z kr ęgu Kultury paryskiej. Przezwyci ęż enie katastrofizmu, odrzucenie mesjanizmu , Lublin 2010. 38 J. Korek, Paradoksy paryskiej „Kultury” , Katowice 2008. 39 P. Kowal, Testament Prometeusza. Źródła polityki wschodniej III Rzeczypospolitej , Warszawa 2018. 40 Z. Kudelski, Studia o Herlingu-Grudzi ńskim. Twórczo ść – recepcja – biografia, Lublin 1998. 41 J. Łobodowski, W kr ęgu paryskiej kultury. Poeta wobec sejsmicznych ruchów historii, Warszawa 2017. 42 A. Franaszek A., Miłosz. Biografia , Kraków 2011. 43 B. Kerski, Kowalczyk A. St., Rozmowy z Bohdanem Osadczukiem , Wrocław 2008. 44 I. Hofman I., Rosyjski ł ącznik - rzecz o Jerzym Pomianowskim, Lublin 2016. 45 A. St. Kowalczyk, Nieś pieszny przechodze ń i paradoksy: rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997. 46 L. Unger, Intruz , Warszawa 2001.

17 paryskiej „Kultury” regularnie nawi ązuj ą autorzy artykułów publikowanych na łamach „Nowej Europy Wschodniej”, „Tygodnika Powszechnego” czy strony internetowej Fundacji Batorego. Osobn ą kategori ę tekstów źródłowych stanowi ą oficjalne dokumenty pa ństwowe, publiczne wypowiedzi oraz dłu ższe wyst ąpienia (np. exposé) decydentów odpowiedzialnych za kreowanie polityki zagranicznej. Wiele z tych materiałów jest dost ępne online na witrynach internetowych instytucji rz ądowych, parlamentarnych itp. Drug ą grup ę źródeł stanowi ą teksty opisuj ące, interpretuj ące i komentuj ące polityk ę wschodni ą III RP. S ą to zarówno materiały prasowe (m.in. „Gazeta Wyborcza”, „Polityka”, „Newsweek Polska”, „Rzeczpospolita”), jak i bardziej obszerne opracowania (m.in. „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej”, „Biuletyn PISM”, „Raporty OSW”, „Rocznik Strategiczny”, raporty Fundacji Batorego i Biura Bezpiecze ństwa Narodowego). Warto tu te ż wymieni ć pozycje monograficzne, takie jak „Polska Polityka Bezpiecze ństwa 1989-2000” 47 , „Polityka zagraniczna III Rzeczypospolitej” 48 , „Główne kierunki polityki zagranicznej Polski po zimnej wojnie” 49 czy „Historia polityczna Polski 1989-2015”50 . W tym miejscu autor sygnalizuje najwa żniejsze wybrane wydawnictwa. Natomiast pełna i szczegółowa bibliografia znajduje si ę na ko ńcu pracy. Nale ży tu równie ż odnotowa ć, i ż tre ść rozdziału III cz ęś ciowo stanowi ą poszerzone i zaktualizowane fragmenty opublikowanych przez autora artykułów naukowych. Oba teksty po świ ęcone były polityce wschodniej rz ądu Donalda Tuska 51 . Natomiast skrócony i cz ęś ciowy opis wyników bada ń prowadzonych na potrzeby niniejszego doktoratu został opublikowany w wydawnictwie pokonferencyjnym Polskiego Towarzystwa Studiów Mi ędzynarodowych 52 . Przy okazji prac nad niniejsz ą dysertacj ą powstały równie ż dwa teksty dotycz ące aktualno ści doktryny Giedroycia w kontek ście współczesnej polityki wschodniej Unii Europejskiej (współautor Tomasz Kami ński) 53 .

47 R. Ku źniar (red.), Polska polityka bezpiecze ństwa 1989-2000 , Warszawa 2001. 48 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna III Rzeczypospolitej” , Warszawa 2012. 49 R. Zi ęba, , Główne Kierunki Polityki Zagranicznej Polski po Zimnej Wojnie , Warszawa 2010. 50 A. Dudek, Historia polityczna Polski 1989-2015, Kraków 2016. 51 M. Frenkel, Polityka wschodnia Radosława Sikorskiego. Kontynuacja czy odej ście od koncepcji paryskiej „Kultury” , [w:] „Polityka zagraniczna Polski. 25 lat do świadcze ń”, red. M. Pietrasiak, K. Żakowski, M. Stelmach, Łód ź 2016. M. Frenkel, Litwa w polskiej polityce zagranicznej w latach 2007-2014 , „Poliarchia”, 2017, nr 1/8. 52 M. Frenkel, Rola paryskiej “Kultury” w kształtowaniu polskiej polityki wschodniej w latach 1989-2014 , [w:] „Badanie polityki zagranicznej pa ństwa. Wymiar europejski”, red. M. Pietrasiak, J. Ciesielska-Klikowska, S. Kosmynka, Warszawa 2017. 53 M. Frenkel, T. Kami ński, as a Bridge to Russia. What can the EU learn from the past Polish political strategies for Eastern neighbourhood? , Jean Monnet Seminar "Eu A La Carte", Malmo, Sweden 19-21 June 2016 (wydawnictwo pokonferencyjne).

18 0.5. Ustalenia definicyjne W świetle tematu niniejszej rozprawy niew ątpliwie kluczowe jest ustalenie czym wła ściwie jest „polityka zagraniczna” pa ństwa. Nie jest to zadanie łatwe, bowiem jak zauwa ża politolog Kamil Jaworski, w śród badaczy nie istnieje powszechnie akceptowana definicja tego terminu 54 . Autor ten przywołuje kilka wzajemnie si ę uzupełniaj ących wyja śnie ń ze strony znawców tematu. I tak, dla Romana Ku źniara polityka zagraniczna to „zorganizowany i skierowany na zewn ątrz wysiłek pa ństwa, podporz ądkowany osi ąganiu jego żywotnych interesów, który wyra ża si ę w kształtowaniu jego zewn ętrznego otoczenia (tworzeniu i sprzyjaniu relacji oraz sytuacji korzystnych, zapobieganiu i usuwaniu sytuacji niekorzystnych)” 55 . Natomiast Edward Cziomer definiuje ten termin jako proces „formułowania i realizacji interesów narodowo-pa ństwowych w stosunku do innych pa ństw i uczestników systemu mi ędzynarodowego” 56 . Autor „Leksykonu dyplomatycznego” – Julian Sutor rozumie polityk ę zagraniczn ą jako „suwerenne kształtowanie przez kompetentne organy pa ństwowe strategicznych celów (interesów) narodowych (pa ństwowych) na arenie mi ędzynarodowej, w bliskiej i dalekiej perspektywie, oraz zespół działa ń podejmowanych zwłaszcza przez dyplomacj ę dla realizacji tych celów poprzez skuteczne oddziaływanie na środowisko mi ędzynarodowe […] Polityka ta słu ży przede wszystkim zapewnieniu bezpiecze ństwa zewn ętrznego pa ństwa i dobrobytu narodu, skutecznemu reprezentowaniu (obronie) interesów narodowych w sferze stosunków mi ędzynarodowych” 57 . Tymczasem „Leksykon politologii” przynosi jeszcze inny opis terminu „polityka zagraniczna”, jako „rodzaj działalno ści pa ństwa w środowisku mi ędzynarodowym”. Wydawnictwo to nast ępnie przywołuje kolejnych uczonych i ich definicje: − Ziemowit Jacek Pietra ś: „proces formułowania i realizacji celów wewn ątrzpa ństwowych, odzwierciedlaj ących interesy narodu i jego cz ęś ci składowych”; − Janusz Symonides: „zespół działa ń jakie pa ństwo podejmuje dla realizacji zało żonych celów przez wywieranie wpływu na inne pa ństwa”; − John G. Stoessinger: „wyra żenie jego [pa ństwa – przyp. M.F.] interesów i przeciwie ństw w stosunkach z innymi pa ństwami”;

M. Frenkel, T. Kami ński, Aktualno ść tzw. „doktryny Giedroycia” w kontek ście polityki Unii Europejskiej wobec Rosji , [w:] „Przegl ąd Europejski” (artykuł przyj ęty do druku) 54 K. Jaworski, Teoretyczne aspekty analizy polityki zagranicznej pa ństwa , „My śl ekonomiczna i polityczna”, 2010, nr 3/30, s. 139. 55 R. Ku źniar, Mi ędzynarodowe stosunki polityczne, [w:] “Stosunki mi ędzynarodowe – geneza, struktura, dynamika”, red. E. Hali żak, R. Ku źniar, Warszawa 2000, s. 112. 56 E. Cziomer , L.W. Zyblikiewicz , Zarys współczesnych stosunków mi ędzynarodowych , Warszawa 2007, s. 121 . 57 J. Sutor, Leksykon dyplomatyczny , Warszawa 2005, s. 284.

19 − Quincy Wright: „układ lub wzór celów i środków jawnych lub ukrytych w działaniu danego pa ństwa wobec innych pa ństw lub ich członków”; − Janusz Stefanowicz: „proces racjonalnego my ślenia decydentów, warunkowany przede wszystkim przez ich sposób odczytania interesu narodowego, motywacje szczegółowe, analiz ę sytuacji oraz bilansow ą ocen ę własnych mo żliwo ści”. Wydaje si ę, że na potrzeby tej pracy nale ży si ę zgodzi ć na – podsumowuj ące wielo ść definicji – pewne uogólnienia ze strony redaktorów „Leksykonu politologii”, wg których polityka zagraniczna pa ństwa to: − „rodzaj zewn ętrznej działalno ści pozostaj ącej w ścisłych relacjach z jego polityk ą wewn ętrzn ą”; − odzwierciedlenie i realizacja interesu „pa ństwa/narodu i innych wewn ątrzpa ństwowych grup społecznych”; − „zło żony proces formułowania i realizacji […] celów i interesów […] przy pomocy okre ślonych metod i środków działa ń i oddziaływa ń mi ędzynarodowych” 58 .

Zawarte w tytule dysertacji okre ślenie „polityka wschodnia” autor rozumie – podobnie jak politolog Marcin Laso ń – jako okre ślenie polityki pa ństwa polskiego adresowanej do pa ństw powstałych „po upadku ZSRR i ZSRR przed jego upadkiem” 59 . Ze wzgl ędu na tematyk ę pracy ten kr ąg krajów został tu ograniczony do najwa żniejszych z punktu widzenia „doktryny ULB” – czyli Ukrainy, Litwy, Białorusi oraz Rosji. Opisuj ąc i oceniaj ąc polityk ę zagraniczn ą nale ży te ż mie ć świadomo ść , i ż ma ona swoje uwarunkowania – to znaczy, że żaden kraj nie ma pełnej sprawczo ści w kreowaniu swych działa ń na arenie mi ędzynarodowej. Na finalny kształt polityki zagranicznej i jej skuteczno ść wpływa bardzo wiele czynników. Kompleksowy schemat uwarunkowa ń polityki zagranicznej pa ństwa sformułował politolog Ryszard Zi ęba, dziel ąc te czynniki na wewn ętrzne i zewn ętrzne, a ka żde z nich na obiektywne i subiektywne 60 .

58 A. Antoszewski i R. Herbut (red.), Leksykon politologii , Wrocław 1998, ss. 310-311. 59 M. Laso ń, Polityka Polski wobec Europy Środkowo-Wschodniej (1989-1999) , [w:] „Polityka zagraniczna i bezpiecze ństwa Polski /po 1989 roku/”, Kraków 2015, s. 52. 60 R. Zi ęba, Uwarunkowania polityki zagranicznej pa ństwa , [w:] „Wst ęp do teorii polityki zagranicznej pa ństwa”, red. R. Zi ęba, Toru ń 2004, s. 20.

20 Tabela 1. Schemat uwarunkowa ń polityki zagranicznej pa ństwa wg. R. Zi ęby. Wewn ętrzne Zewn ętrzne Obiektywne: Obiektywne: 1. Środowisko geograficzne pa ństwa 1. Trendy ewolucji najbli ższego danemu 2. Potencjał ludno ściowy pa ństwu środowiska mi ędzynarodowego 3. Potencjał gospodarczy i naukowo- 2. Pozycja pa ństwa w systemie stosunków i techniczny ról mi ędzynarodowych 4. System społeczno-polityczny 3. Struktura i zasi ęg umownych powi ąza ń mi ędzynarodowych pa ństwa oraz obowi ązuj ące prawo mi ędzynarodowe Subiektywne Subiektywne 1. Percepcja środowiska mi ędzynarodowego 1. Mi ędzynarodowa percepcja danego przez własne społecze ństwo i pa ństwo oraz pa ństwa i narodu oraz oczekiwania i postawy społeczne wobec innych pa ństw i wymagania stawiane danemu pa ństwu przez narodów inne pa ństwa 2. Koncepcje polityki zagranicznej 2. Koncepcje polityki zagranicznej innych 3. Jako ść oraz aktywno ść własnej słu żby pa ństw zagranicznej i dyplomacji 3. Jako ść oraz aktywno ść słu żby zagranicznej i dyplomacji innych pa ństw.

Źródło: Ryszard Zi ęba, Uwarunkowania polityki zagranicznej… , s. 20

Uwarunkowania polityki zagranicznej opracowane przez prof. Zi ębę wydaj ą by ć jasne i nie wymagaj ące szerszych wyja śnie ń. Z nieco innej perspektywy na czynniki kształtuj ące polityk ę zagraniczn ą spogl ąda prawnik i hisoryk Ryszard Stemplowski. Naukowiec ten wyró żnia analityczne przesłanki ogólne i analityczne przesłanki szczegółowe. Do tej pierwszej grupy zalicza ustrój pa ństwowy, zasoby dysponowalne, prawo mi ędzynarodowe, kultur ę polityczn ą i dyskurs publiczny oraz pozycj ę pa ństwa w światosystemie. Natomiast ta druga grupa przesłanek to kompetencja kierownicza Rady Ministrów, członkowstwo w UE, integralność polityki pa ństwa i formuła racji stanu oraz prowadzenie polityki środkami dyplomacji 61 . Niew ątpliwie ka żdy badacz stosunków mi ędzynarodowych musi by ć świadom tych zagadnie ń, aby nie popełnia ć cz ęstego bł ędu polityków – skorych do przypisywania sobie cało ści zasług za dany sukces w polityce zagranicznej lub obci ąż aj ąc swych przeciwników za niepowodzenie. Z reguły o powodzeniu lub kl ęsce danej inicjatywy decyduje wiele czynników, a aktywno ść decydentów jest jednym z kluczowych, ale z pewno ści ą nie jedynym. St ąd badaj ąc zbie żno ść polskiej polityki zagranicznej z koncepcjami paryskiej

61 Patrz szerzej: R. Stemplowski, Wprowadzenie do analizy polityki zagranicznej Rzeczypospolitej Polskiej , Warszawa 2015, ss. 48-163.

21 „Kultury”, autor wielokrotnie odwołuje si ę w tej pracy do uwarunkowa ń niezale żnych od woli czy sprawczo ści władz.

22 Podzi ękowania

Niniejsza praca doktorska stanowi zwie ńczenie blisko dziesi ęciu lat działalno ści badawczej, przerywanej nieplanowanymi przeciwno ściami losowymi, ale te ż ł ączonej z konieczno ści ą pracy zawodowej. Trudno ści tych nie udałoby si ę przezwyci ęż yć, a w ślad za tym sfinalizowa ć tej dysertacji, bez pomocy i zrozumienia osób dobrej woli, którym w tym miejscu chciałbym serdecznie podzi ękowa ć. Pragn ę wyrazi ć gł ębok ą wdzi ęczno ść Pani Profesor Paulinie Materze, promotorce pracy, za wszechstronne wsparcie merytoryczne, nieocenion ą życzliwo ść oraz cierpliwo ść . Szczególnie podzi ękowania chciałbym zło żyć Pani Profesor za lekcj ę dyscypliny intelektualnej: argumentowania oraz jasnego i zwi ęzłego formułowania my śli naukowej. Chc ę równie ż podzi ękowa ć Panu dr hab. Tomaszowi Kami ńskiemu za wzbudzenie zainteresowania tematem i inspiracj ę do naukowego zgł ębienia fenomenu paryskiej „Kultury”, a tak że pomoc w dost ępie do materiałów źródłowych. Przekazuj ę te ż podzi ękowania Panu Dyrektorowi Maciejowi Aulakowi z Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju za po świ ęcony mi czas i zaanga żowanie w konsultacje w zakresie polskiej pomocy dla wschodnich s ąsiadów. Szczególne podzi ękowania kieruje do moich rodziców, a szczególnie do mojej Mamy za motywacj ę oraz za niezast ąpione wsparcie duchowe i materialne. Pomysł napisania doktoratu zapewne nigdy by nie pojawił si ę, gdyby te ż nie zaszczepione mi w dzieci ństwie przez dziadków zainteresowanie polityk ą i histori ą. Osobne, równie wa żne, podzi ękowania składam na r ęce mojej narzeczonej Agaty, która nieustaj ąco mnie wspierała, podnosiła na duchu w okresach zwątpienia oraz cierpliwie znosiła chwile mojej nieobecno ści fizycznej i duchowej zwi ązanej z powstawaniem niniejszej pracy. Agatko, jeszcze raz wielkie dzi ęki! Doktorat ten dedykuj ę naszemu synowi Ignasiowi.

23 1. Rozdział I: Polska polityka wschodnia w uj ęciu Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego.

„Za swój podstawowy obowi ązek w 'Kulturze' uwa żali śmy mówienie ludziom prawdy" 1 Jerzy Giedroyc

[O Jerzym Giedroyciu] „Jego program: brak programu. Jego ideologia: brak ideologii. Jego credo [..]: Polska demokratyczna, laicka i tolerancyjna. Jego misja: godno ść kultury polskiej i [...] ratowanie zdrowego rozs ądku 2 i szacunku dla zbioru pewnych warto ści tkwi ących u podstaw naszej cywilizacji.” Leopold Unger o Jerzym Giedroyciu

1.1. Wprowadzenie Głównym celem niniejszego rozdziału jest rekonstrukcja doktryny paryskiej „Kultury”, czyli opisanie zasadniczych zało żeń tej koncepcji w oparciu o wypowiedzi samych twórców, jak i opinie badaczy przedmiotu. Zebrane w tej cz ęś ci pracy najwa żniejsze postulaty redakcji z Maisons-Laffitte posłu żą za punkt odniesienia w analizie polityki wschodniej kolejnych polskich rz ądów w rozdziałach II i III. Tytułem wprowadzenia do głównego zagadnienia poruszonego niniejszej sekcji dysertacji, autor przybli ża najwa żniejsze informacje na temat samej „Kultury”, jako pewnego bytu polityczno-intelektualnego, jak i dwóch najwa żniejszych osób stoj ących za koncepcj ą ULB: redaktora naczelnego Jerzego Giedroycia i londy ńskiego publicysty Juliusza Mieroszewskiego („Londy ńczyka”). Dodatkowym celem tej cz ęś ci pracy jest równie ż okre ślenie – korzystaj ąc z historycznej metody bada ń naukowych – genezy doktryny Giedroycia. Z jednej strony s ą to konkretne wydarzenia historyczne, a z drugiej strony pewne koncepcje, czy pr ądy intelektualne, które wpłyn ęły na sposób my ślenia zało życiela „Kultury”. Autor przygl ąda si ę wi ęc zarówno finalnemu dziełu redakcji z Maisons-Laffitte, jak i elementom stanowi ącym źródło tego – by u żyć słów filozofa profesora Leszka Kołakowskiego – fenomenu, jakim niew ątpliwie było to pismo nie tylko w skali polskiej 3. Maj ąc wła śnie na uwadze t ą wyj ątkowo ść dzieła Giedroycia, zdecydowano si ę w tym rozdziale te ż na krótkie porównanie pogl ądów i metod działania zespołu „Kultury” wobec dwóch innych wa żnych o środków polskiej powojennej emigracji – to jest Londynu i Monachium. Pokrótce zarysowano równie ż

1 Cytat za: http://culture.pl/pl/wydarzenie/jerzy-giedroyc-i-krag-kultury-trudny-dialog-polsko-litewski (dost ęp 05.07.2016) 2 Cytat za stron ą główn ą: www.kulturaparyska.com (dost ęp 05.07.2016) 3 L. Kołakowski, Świetlista jaskinia , „Kontrapunkt. Magazyn Kulturalny Tygodnika Powszechnego”, nr 7, 28.07.1996, cytat za: http://culture.pl/pl/artykul/90-lecie-jerzego-giedroycia-leszek-kolakowski-o-jerzym- giedroyciu (dost ęp 16.01.2018)

24 proces przenikania tre ści popularyzowanych przez „Kultur ę” do kraju przed 1989 r. i ich wpływ na pó źniejsze elity władzy III RP. Koniecznym zabiegiem, który ma miejsce w tej cz ęś ci pracy jest równie ż „oczyszczanie” idei Giedroycia ze zniekształce ń, czy wr ęcz wulgaryzacji cz ęsto wyst ępuj ących we współczesnej przestrzeni medialnej. Do tego typu popularnych „wypacze ń” autor zalicza m.in. postrzeganie ULB, jako zapory oddzielaj ącej jednocz ącą si ę Europ ę od zagro żeń ze Wschodu, czy przypisywanie Redaktorowi antyrosyjsko ści. To wła śnie w tym kontek ście powoływanie si ę na tandem Giedroyc-Mieroszewski cz ęsto jest wykorzystywane jako or ęż w bie żą cej walce politycznej. Zjawisko to niestety w żaden sposób nie sprzyja konstruktywnemu namysłowi nad polsk ą polityk ą zagraniczn ą, a przede wszystkim stanowi przejaw fałszowania historii.

1.2. Czym była paryska „Kultura”?

„«Kultura» pragnie uprzytomni ć czytelnikom polskim, którzy wybrawszy emigrację polityczn ą znale źli si ę poza granicami kraju ojczystego, że kr ąg kulturalny w którym żyj ą, nie jest kr ęgiem wymarłym. «Kultura» pragnie dotrze ć do czytelników polskich w kraju i wzmóc w nich wiar ę, że warto ści, które s ą im bliskie nie zawaliły si ę jeszcze pod obuchem nagiej siły. «Kultura» chce szuka ć w świecie cywilizacji zachodniej tej «woli życia, bez której Europejczyk umrze tak jak umarły niegdy ś kierownicze warstwy dawnych imperiów».” 4 Fragment artykułu otwieraj ącego pierwszy numer „Kultury” z 1947 r.

Stworzona w 1947 r. przez Jerzego Giedroycia, „Kultura” była najwa żniejszym pismem polityczno-kulturalnym polskiej emigracji po II wojnie światowej. Twórcy pisma udało si ę skupi ć w swoim kr ęgu liczne grono wybitnych intelektualistów, których interakcja z Redaktorem, nadała pismu niepowtarzalny kształt. Pierwszy numer pisma został wydany w Rzymie, a nast ępne ju ż w podparyskim Maisons-Laffitte. Cykl wydawniczy „Kultury” zako ńczyła śmier ć Jerzego Giedroycia we wrze śniu 2000 r 5. Warto tu zaznaczy ć, że redaktor naczelny „Kultury” sporadycznie publikował własne teksty (dopiero w latach 90. XX w. pojawiła si ę stała rubryka pt. „Notatki Redaktora”), koncentrował si ę natomiast na zach ęcaniu i inspirowaniu do pisania bogatego grona swoich współpracowników.

4 Kultura , „Kultura”, 1947, nr 1, s. 1. 5 Ostatni numer pisma (10/637) ukazał si ę w pa ździerniku 2000 r.

25 Badacze tematu wyszczególniaj ą kilka kr ęgów współpracowników Redaktora, osób bior ących udział w kształtowaniu linii politycznej pisma. Za spraw ą ponad pi ęć dziesi ęcioletniego okresu funkcjonowania „Kultury”, a cz ęś ciowo tak że z powodu konfliktów personalnych, skład osobowy poszczególnych grup ulegał zmianie. Niemniej najbli ższe otoczenie – czyli faktyczn ą redakcj ę – stanowił przez długi czas tzw. Zespół w skład którego prócz Jerzego Giedroycia wchodzili: Zofia Hertz, Zygmunt Hertz, Henryk Giedroyc, Józef Czapski, Gustaw Herling-Grudzi ński oraz Juliusz Mieroszewski. Nie ulega jednak w ątpliwo ści, i ż kluczow ą postaci ą6 – dokonuj ącą wyboru tematów i selekcji tekstów – był tu sam redaktor naczelny 7, a w kontek ście poruszanego w niniejszej pracy zagadnienia polskiej polityki wschodniej bardzo wa żną rol ę odegrał wspomniany „Londy ńczyk”. Sama koncepcja ULB była w du żej mierze efektem wieloletniej, regularnej korespondencji tych dwóch intelektualistów 8. Do współarchitektów polityki ukrai ńskiej pisma zalicza si ę te ż Józefa Łobodowskiego i Bohdana Osadczuka 9. Niemniej pisz ąc o środowisku „Kultury”, nie sposób nie wymieni ć jeszcze przynajmniej kilkunastu innych publicystów, którzy wywarli wpływ na profil ideowy pisma. Do tego najbli ższego kr ęgu (zmieniaj ącego si ę na przestrzeni lat) otaczaj ącego Zespół nale ży zaliczy ć m.in.: Andrzeja Bobkowskiego, Zbigniewa Byrskiego, Witolda Gombrowicza, Konstantego Aleksandra Jele ńskiego (przydomek „Kot”), Michała Hellera (pseud. Adam Kruczek), Czesława Miłosza, Dominika Morawskiego, Zdzisława Najdera, Krzysztofa Pomiana, Jerzego Pomianowskiego, Wojciecha Skalmowskiego (pseud. Maciej Bro ński), Jerzego Stempowskiego (pseud. Paweł Hostowiec), Leopolda Ungera (ps. „Brukselczyk”), Norberta Żab ę oraz wspomnianego ju ż Józefa Łobodowskiego i Bohdana Osadczuka (psued. „Berli ńczyk”) 10 . Publikowane na łamach „Kultury” artykuły mo żna podzieli ć na dwie grupy. Pierwsz ą z nich tworzyły głosy w dyskusji tocz ącej si ę na łamach pisma, a druga grupa to teksty prezentuj ące stanowisko redakcji. Wła śnie do tej ostatniej grupy zaliczała si ę (niemal w cało ści) publicystyka Mieroszewskiego stanowi ąca rdze ń koncepcji ULB (o której szerzej będzie mowa w dalszej cz ęś ci rozdziału). Wpływ „Londy ńczyka” na lini ę polityczn ą pisma

6 W 1955 r. redakcja „Kultury” świadoma dominuj ącej roli Giedroycia opublikowała autoironiczne oświadczenie: „Szereg czytelników prosi nas o podanie składu osobowego Zespołu „Kultury”. Do Zespołu nale żą : Redaktor Jerzy Giedroyc, Redaktor Giedroyc Jerzy, Giedroyc Jerzy, Redaktor: J. Giedroyc, Redaktor Giedroyc Jerzy, Giedroyc Jerzy, Redaktor; Giedroyc; Jerzy oraz inni członkowie Zespołu «Kultury»”. Wyja śnienie , „Kultura”, 1955, nr 3/89, s. 70. 7 Patrz szerzej: R. Habielski, Redaktor jako redaktor , „Tygodnik Powszechny”, 24 wrze śnia 2000, http://www.tygodnik.com.pl/ludzie/giedroyc/habielski.html (dost ęp 16.01.2018) 8 Patrz szerzej: J. Giedroyc, J. Mieroszewski, Listy 1949-1956 , Warszawa 1999; J. Giedroyc, J. Mieroszewski, Listy 1957-1975 , Warszawa 2017. 9 J. Korek, Paradoksy paryskiej „Kultury” , Katowice 2008, s. 33. 10 Pełna lista współpracowników „Kultury” patrz: http://www.kulturaparyska.com/pl/ludzie/

26 był tak du ży, i ż literaturoznawca Janusz Korek dokonuje periodyzacji publicystyki „Kultury” na okres przed współprac ą z Mieroszewskim (1947-1950), na lata jego obecno ści w Zespole (1950-1975) i na czas po jego śmierci (1975-2000) 11 . Zarówno pierwsze trzy, jak i ostatnie dwadzie ścia pi ęć lat funkcjonowania pisma charakteryzowały si ę brakiem „naczelnego publicysty”, swoistego politycznego porte-parol „Kultury”, jakim niew ątpliwie był „Londy ńczyk” 12 .

1.3. Tło historyczne Maj ąc na uwadze to, jak dominuj ący wpływ na lini ę polityczn ą pisma mieli redaktorzy Giedroyc i Mieroszewski, warto spojrze ć na czynniki, które ukształtowały ich wra żliwo ść polityczn ą. Autor ma tu na my śli zarówno biografie – w sensie osobistych do świadcze ń, jak i pewne tradycje i pr ądy intelektualne poprzedzaj ące powstanie „Kultury”. To spojrzenie wstecz b ędzie u żyteczne w kolejnych rozdziałach w analizie zgodno ści polityki wschodniej z koncepcj ą ULB – niejako poszerzaj ąc zakres punktów odniesienia.

1.3.1. Jerzy Giedroyc Jak zauwa ża dr Marek Żebrowski, w pierwszych miesi ącach istnienia Instytutu Literackiego Jerzy Giedroyc za swój główny cel uznawał wydawanie ksi ąż ek, a „Kultura” miała tu pełni ć rol ę drugorz ędn ą, tudzie ż pomocnicz ą (to jest informacyjno-reklamow ą na rzecz tytułów ksi ąż kowych). W tej sytuacji redakcja pierwszego numeru przypadła w du żej mierze Gustawowi Herlingowi-Grudzi ńskiemu. 13 Wkrótce miało si ę jednak okaza ć, że to „Kultura” stanie si ę najwa żniejszym wydawnictwem Instytutu, a kluczowy wpływ na jej kształt – czyli dobór tematów i autorów – wywrze Giedroyc. Tym bardziej zasadnym wydaje si ę spojrzenie wstecz na jego życiorys i środowisko intelektualne. Sam Redaktor w swojej autobiografii wspominał nast ępuj ąco czynniki ukształtowały jego światopogl ąd:

11 Mieroszewski zmarł w czerwcu 1976 r., natomiast przyj ęty przez J. Korka rok 1975, jako data graniczna wynika zapewne z faktu, i ż za spraw ą post ępuj ącej ci ęż kiej choroby w ostatnich miesi ącach życia „Londy ńczyk” zaniechał aktywno ści publicystycznej. 12 J. Korek, op. cit., ss. 31-46. 13 M. Żebrowski, Efemeryda? , [w:] „Kultura narodziny pisma”, red. M. Żebrowski, Pary ż-Kraków 2017, ss. 14- 15.

27 „w domu panowały pogl ądy bardzo ostro antyendeckie. Decyduj ąca była tu kresowo ść naszej rodziny, dla której endecki model Polaka-katolika był po prostu nie do przyj ęcia, jak nie do przyj ęcia dla niej była idea Polski jednonarodowej i jednowyznaniowej”14 .

Obraz domu rodzinnego uzupełnia równie ż nast ępuj ący cytat:

„Gdybym miał zwi ęź le scharakteryzowa ć klimat domu moich rodziców, jako jego cech ę szczególnie uderzaj ącą wymieniłbym przede wszystkim wielk ą tolerancj ę. W domu było du żo ksi ąż ek – dwie wielkie szafy – głównie polskich, ale równie ż francuskich i rosyjskich. […] Zbiór ksi ąż ek moich rodziców był zapewne przypadkowy, bardzo kresowy. Ale obok encyklopedii i wydawnictw patriotycznych […] była równie ż literatura nowoczesna i sporo ksi ąż ek historycznych, które wywarły na mnie wielki wpływ” 15 .

To poczucie zakorzenienia w Europie Wschodniej – jako pewna szersza to żsamo ść ni ż tylko narodowa – pozostanie u Giedroycia intensywne do ko ńca życia. Pytany w 1999 r. jak definiuje swoj ą przynale żno ść odpowiedział:

„Mam pewien sentyment do Litwy, prawda, ale ja si ę w ogóle czuj ę człowiekiem wschodnioeuropejskim. Gdyby kto ś mnie zapytał, co jest moj ą ojczyzn ą, to bym odpowiedział, że Wschodnia Europa. Czy to Warszawa, czy Mi ńsk, czy Wilno, czy Moskwa, to dla mnie wła ściwie zupełnie wszystko jedno. We wszystkich tych miastach czułbym si ę dobrze” 16 .

Powtarzaj ąca si ę w tych wypowiedziach „kresowo ść ” nie była przypadkowa, bowiem, urodzony w 1906 r. przyszły redaktor naczelny „Kultury” wywodził si ę ze spolonizowanego rodu litewskich ksi ążą t (herbu Hippocentaurus). Pierwsze lata życia sp ędził w Mi ńsku, a nast ępnie w wieku 10 lat rozpocz ął nauk ę w moskiewskim gimnazjum Komitetu Polskiego. Niepokoje społeczne poprzedzaj ące wybuch rewolucji pa ździernikowej skłoniły rodziców młodego Giedroycia do zorganizowania jego powrotu – przez Petersburg (gdzie mieszkał stryjeczny brat ojca) – do rodzimego Mi ńska. Na skutek ró żnych komplikacji samotna podró ż powrotna jedenastolatka trwała kilka tygodni, przygl ądał si ę on z bliska wojnie domowej, ale te ż do świadczał bezinteresownej pomocy ze strony przypadkowo spotykanych Rosjan. Po powrocie do domu dziej ąca si ę historia nie dała o sobie zapomnie ć: pod koniec roku 1917 władze w Mi ńsku przej ęli bolszewicy, a w lutym 1918 r. miasto dostało si ę pod kontrol ę wojsk niemieckich. Kilka miesi ęcy pó źniej rodzina Giedroyciów – wraz z innymi Polakami –

14 J. Giedroyc, Autobiografia na cztery r ęce , Warszawa 1999, ss. 21-22. 15 J. Giedroyc, Autobiografia… , s. 9. 16 H.M. Giza, Ostatnie lato w Maisons-Laffitte , Wrocław 2007, s. 9.

28 została ewakuowana do Warszawy, gdzie Jerzy kontynuował nauk ę gimnazjaln ą, a nast ępnie zdał matur ę i rozpocz ął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. W 1920 r. miał on te ż epizod ochotniczego udziału w wojnie polsko-bolszewickiej, jako telegrafista. Pierwsze dwadzie ścia lat życia przyszłego twórcy „Kultury” obfitowało wi ęc w do świadczenia maj ące najpewniej du ży wpływ na jego pó źniejsz ą osobowo ść . Był to przede wszystkim kontakt z wielokulturowo ści ą (Mi ńsk, Petersburg, Moskwa), jak i obserwowanie z bliska wielkich wydarze ń historycznych (rewolucja lutowa i pa ździernikowa, finał I wojny światowej, konflikt polsko-bolszewicki). Dorosłe natomiast życie przyszłego redaktora „Kultury” w okresie mi ędzywojennym to ju ż świadome zaanga żowanie w sprawy publiczne: działalno ść w korporacjach studenckich, praca w administracji rz ądowej i pierwsze do świadczenia dziennikarskie (szerzej o tym w sekcji 1.3.3). Po wybuchu II wojny światowej Giedroyc, jako pracownik Ministerstwa Przemysłu i Handlu, został ewakuowany do Rumunii. Od ko ńca wrze śnia 1939 r. do listopada 1940 r. pełnił w Bukareszcie funkcj ę sekretarza ambasadora RP Rogera Raczy ńskiego. Po przyst ąpieniu Rumunii do wojny po stronie pa ństw „Osi”, ambasada została zlikwidowana, a Giedroyc przez krótki okres pracował w poselstwie chilijskim, które przej ęło reprezentacj ę polskich interesów. W lutym 1941 r. został ewakuowany przez Brytyjczyków do Stambułu, a stamt ąd trafił do Hajfy, gdzie wst ąpił do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Z jednostk ą t ą przeszedł cały szlak bojowy od Tobruku, przez Palestyn ę, Irak po Monte Cassino. Prócz obowi ązków typowo wojskowych, Giedroyc prowadził równie ż działalno ść oświatow ą (Palestyna), a nast ępnie ju ż redakcyjn ą (Irak). W kierowanym przez Józefa Czapskiego Wydziale Propagandy Armii Polskiej na Wschodzie został zwierzchnikiem działu czasopism i wydawnictw wojskowych. W ramach tej instytucji zajmował si ę m.in. reform ą wojskowego czasopisma pod nazw ą „Orzeł Biały”. W maju 1945 r. został mianowany na kierownika Wydziału Europejskiego w Ministerstwie Informacji i Dokumentacji w ramach polskiego rz ądu emigracyjnego w Londynie. Do zada ń tego resortu nale żała m.in. działalno ść propagandowa we Włoszech i Francji. Na pocz ątku roku 1946 udało si ę Giedroyciowi przekona ć generała Władysława Andersa (Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych) do utworzenia na potrzeby Wojska Polskiego Instytutu Literackiego z siedzib ą w Rzymie. W skład grupy organizuj ącej t ą jednostk ę weszli równie ż m.in. Zofia i Zygmunt Hertzowie oraz Gustaw Herling-Grudzi ński. To wła śnie ten instytut, który wkrótce si ę usamodzielnił, stał si ę wydawc ą „Kultury”.

29 1.3.2. Juliusz Mieroszewski Przyszły londy ński publicysta „Kultury” urodził si ę w Krakowie w roku 1906 r. w ziemia ńskiej rodzinie herbu Ślepowron. Od najmłodszych lat miał kontakt z kulturą niemieck ą, a za spraw ą opiekunki Eugenii Wolf był dwuj ęzyczny (doskonale znał niemiecki). Po maturze w 1924 r. przez krótki okres studiował na Uniwersytecie Jagiello ńskim kolejno filozofi ę i prawo. W latach 1926-1931 odbył studia ekonomiczne na Wy ższej Szkole Handlowej w Krakowie. Po sko ńczeniu edukacji akademickiej przyszły londy ński publicysta „Kultury” krótko pracował w Banku Hipotecznym, po czym w 1936 r. został zatrudniony w krakowskim „Ilustrowanym Kurierze Codziennym” („IKC”). Ukazuj ąca si ę w latach 1910- 1939, gazeta ta była pierwszym ogólnopolskim dziennikiem polityczno-informacyjnym 17 . Mieroszewski zajmował si ę w niej sprawami mi ędzynarodowymi, a zwłaszcza tematyk ą niemieck ą. Za spraw ą zawartej w jego tekstach zdecydowanej krytyki hitleryzmu, obj ęty został – wraz z żon ą – zakazem wjazdu do III Rzeszy 18 . Publikował równie ż dłu ższe formy w „Kurierze Literacko-Naukowym” niedzielnym magazynowym dodatku do „IKC”. Od pocz ątku roku 1936 jest te ż członkiem redakcji. We wrze śniu 1939 r. Mieroszewski wraz z żon ą i córk ą przedostał si ę do Rumunii (ze wzgl ędów zdrowotnych nie podlegał poborowi). Przez blisko rok pracował w Referacie Kulturalno-Oświatowym Ataszatu Wojskowego przy Ambasadzie RP w Rumunii. Po likwidacji placówki przedostał si ę przez Stambuł i Cypr do Hajfy, gdzie w kwietniu 1941 r. wst ąpił do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. W lutym nast ępnego roku doł ączył do Sekcji O światy i Kultury Armii Polskiej na Wschodzie (APW), zajmował si ę tam m.in. redakcj ą magazynu „Ku wolnej Polsce”, a nast ępnie został przydzielony do zespołu tygodnika „Orzeł Biały”. W tym okresie poznał te ż Jerzego Giedroycia. Na pocz ątku 1943 r. zacz ął prac ę w Wydziale Informacji i O światy APW, a po zmianach w strukturze Wojska Polskiego, słu żył w Oddziale Kultury i Prasy 2. Korpusu Polskiego. Po zako ńczeniu wojny pozostał na emigracji w Londynie. Podobnie jak w przypadku Giedroycia, tak i dla Mieroszewskiego kształtuj ące znaczenie miało do świadczenie wielokulturowo ści i bycia cz ęś ci ą wi ększej cało ści ni ż naród w rozumieniu etnicznym. O ile dla Redaktora to była identyfikacja wschodnioeuropejska, tak dla „Londy ńczyka” było to poczucie przynale żno ści do szeroko rozumianej Europy

17 Na stronie Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej dost ępne s ą zdygitalizowane niemal wszystkie wydania „IKC”: http://mbc.malopolska.pl/publication/33326 (dost ęp 19.01.2018) 18 I. Aleksandrowska, Londy ńczyk, emigrant doskonały , „Rzeczpospolita”, 15 marca 2006.

30 Środkowej, czy wr ęcz po prostu Europy. Jak wspominał Mieroszewski w jednym ze swoich artykułów:

„Przed wojn ą nigdy nie my ślałem, że mieszkam w Europie Wschodniej. Wawel, Ko ściół Mariacki […], rynek krakowski – to wszystko miało tyle wspólnego ze wschodem co stara Norymberga. Gdy wyje żdżałem do Wiednia, Pary ża czy Berlina – ani nie my ślałem ani nie mówiłem, że wyje żdżam na zachód. Wyje żdżałem zwyczajnie za granic ę. […] Gdy po wielotygodniowym pobycie za granic ą wracałem do Krakowa – nigdy nie odnosiłem wra żenia, że z jednej cz ęś ci Europy przybyłem do innej, odr ębnej cz ęś ci Europy. W Wiedniu mówiło si ę po niemiecku – lecz kto w Krakowie nie mówił po niemiecku? W Wiedniu było troch ę inaczej, lecz nie było obco” 19 .

Mo żna przypuszcza ć, że wzajemnie uzupełniaj ące si ę poł ączenie dwóch wra żliwo ści – wschodnioeuropejskiej i europejskiej – było jednym z czynników warunkuj ących tak dobr ą współprac ę Giedroycia z Mieroszewskim.

1.3.3. „Bunt Młodych” i „Polityka” Poszukuj ąc ideowych źródeł środowiska „Kultury”, niew ątpliwie nale ży wróci ć do przedwojennej działalno ści redaktorskiej i społecznej Jerzego Giedroycia. Co prawda, kiedy wybuchła II wojna światowa przyszły redaktor „Kultury” miał dopiero trzydzie ści trzy lata, to jednak jak na swój młody wiek miał ju ż spore do świadczenie zarówno w działalno ści w administracji rz ądowej, jak i dziennikarskiej. Od 1928 r. pracował bowiem w Biurze Prasowym Rady Ministrów, dwa lata pó źniej został sekretarzem ministra rolnictwa, konserwatysty Leona Janty-Połczy ńskiego, a nast ępnie naczelnikiem wydziału w Ministerstwie Przemysłu i Handlu (1939 r.). Równolegle intensyfikował działalno ść redaktorsk ą. Za jej pocz ątek sam Giedroyc uwa żał prac ę w „Dniu Akademickim” – niewielkim obj ęto ściowo (2 strony) cotygodniowym dodatku do konserwatywnego dziennika „Dzie ń Polski”. W roku 1931 „Dzie ń Akademicki” – staj ąc si ę samodzielnym dwutygodnikiem – przekształcił si ę w „Bunt Młodych” 20 . Pomimo, że utrzymanie nowego pisma nie byłoby mo żliwe bez kontaktów Giedroycia z politykami obozu sanacyjnego, zamieszczane teksty były cz ęsto bardzo krytyczne wobec rz ądu – zwłaszcza z zakresie polityki wewn ętrznej. Niemniej pismo opowiadało si ę za siln ą władz ą pa ństwow ą jednocz ącą

19 J. Mieroszewski, Polska „Westpolitik” , „Kultura”, 1973, nr 9/312, s. 52. 20 Ibidem, s. 57.

31 wokół siebie społecze ństwo. Mo żna wi ęc zaryzykowa ć tez ę, że zespół „Buntu Młodych” był opozycyjnie nastawiony do praktyki rz ądów Sanacji, a nie do koncepcji jako takiej.

„Byłem w opozycji, byłem bliski ustanowienia rekordu rozmaitych konfiskat, niemniej jednak nale żałem do obozu rz ądowego, cho ć znajdowałem si ę na jego marginesie” 21 – wspomniał po latach Redaktor.

Wraz z planami Giedroycia i jego współpracowników dotycz ącymi aktywniejszego zaanga żowania si ę w polityk ę, w roku 1937 „Bunt Młodych” został przemianowany na „Polityk ę”. Jak zauwa ża redaktor Andrzej Brzeziecki, cho ć oba pisma nie miały du żych nakładów, to dzi ęki popularno ści w śród elit rz ądowych, były do ść wpływowe 22 . W zamierzeniach był równie ż start środowiska skupionego wokół redakcji w wyborach parlamentarnych, a w dalszej perspektywie (od roku 1940) przekształcenie dwutygodnika w dziennik 23 . W tym okresie zdumiewaj ąca jest szeroka sie ć kontaktów przyszłego redaktora „Kultury” zarówno w świecie polityki, w kr ęgach uniwersyteckich, jak i te ż w śród mniejszo ści ukrai ńskiej i emigracji rosyjskiej. Jak zwraca uwag ę polityk i naukowiec dr hab. Kazimierz Michał Ujazdowski, pochodzenie kresowe, wychowanie w tradycji Rzeczpospolitej Dwojga Narodów, fascynacja Piłsudskim, obserwowanie z bliska zarówno polityki w skali makro jak i mikro, to wła śnie miało niew ątpliwie silny wpływ na ukształtowanie pogl ądów i cech charakteru Giedroycia 24 . Wa żnym elementem działalno ści „Buntu Młodych”/„Polityki” była (podobnie jak pó źniej w przypadku Instytutu Literackiego) publikacja ksi ąż ek o tematyce politycznej – uzupełniaj ąca to, co pojawiało si ę na łamach pisma. Cykl wydawniczy otworzyła w 1935 r. praca Ryszarda Wragi (czyli Jerzego Niezbrzyckiego) pt. „Sowiety gro żą Europie”. Nast ępnie wydano „Polityk ę gospodarcz ą pa ństwa” autorstwa Kazimierza Studentowicza (1937), „Polityk ę gospodarcz ą Niemiec hitlerowskich” Stanisława Swianiewicza (1938), „Problem polsko-ukrai ński w Ziemi Czerwie ńskiej” Aleksandra Boche ńskiego, Stanisława Łosia i Włodzimierza B ączkowskiego (1938), i wreszcie „Mi ędzy Niemcami a Rosj ą” Adolfa Boche ńskiego (1938).

21 J. Giedroyc, Autobiografia… , s. 58. 22 A. Brzeziecki, Całkiem udana przegrana sprawa , „Polityka”, 13-20 czerwca 2017, s. 69. 23 J. Giedroyc, Autobiografia…, s. 65. 24 K. M. Ujazdowski, Zacz ęło si ę przed wojn ą, „Rzeczpospolita”, 15 marca 2006.

32 Ta ostatnia pozycja – zdumiewaj ąca trafno ści ą prognoz odno śnie zagro żenia sojuszem niemiecko-sowieckim – była w du żym stopniu polemik ą z koncepcjami geopolitycznymi narodowej demokracji. Boche ński postulował aktywn ą i dynamiczn ą politykę zagraniczn ą elastycznie reaguj ącą na zmiany sytuacji mi ędzynarodowej, opart ą na zmiennych sojuszach dopasowanych do bie żą cych potrzeb. Miała by ć to polityka racjonalna wolna od sentymentów oraz dogmatycznego my ślenia. Zdaniem autora „Mi ędzy Niemcami a Rosj ą”, kluczowym zadaniem pa ństwa polskiego jest niedopuszczenie do sojuszu ponad jego głow ą dwóch sąsiednich mocarstw. Sposobem realizacji tej koncepcji byłaby taktyczna współpraca z jednym z tych mocarstw przeciw drugiemu. W praktyce chodziło o postulat okresowego współdziałania z Niemcami i ukrai ńskimi organizacjami niepodległo ściowymi w celu rozbicia Zwi ązku Sowieckiego. Adolf Boche ński – podobnie jak Jerzy Giedroyc – uwa żał, że silna pozycja Polski nie tyle b ędzie wynika ć z ekspansji terytorialnej, co ze zbudowania mi ędzy Polsk ą od Rosj ą strefy niepodległych i przyjaznych Warszawie pa ństw. Realizm i brak sentymentu oznaczał dla publicysty „Buntu Młodych” gotowo ść po świ ęcenia danej prowincji na rzecz sojuszu, który mo że ocali ć cały kraj. Mo żna wi ęc tu dostrzec pocz ątki szkoły my ślenia politycznego, która nast ępnie w pełni rozwin ęła si ę Maisons-Laffitte. Warto tu podkre śli ć, i ż propozycje współpracy z Niemcami nie wynikały w żadnej mierze z sympatii dla narodowego socjalizmu (którego Boche ński jako konserwatysta był wrogiem), lecz były efektem niewiary w skuteczno ść sojuszu z Wielk ą Brytani ą i Francj ą, jak równie ż w trwało ść równowagi sił na kontynencie pomi ędzy mocarstwami zachodnimi, Niemcami i ZSRR. Innym wa żnym w tym okresie współpracownikiem przyszłego redaktora „Kultury”, który niew ątpliwie wywarł na niego wpływ był wymieniony ju ż Włodzimierz B ączkowski. Autor „Problemu polsko-ukrai ńskiego w Ziemi Czerwie ńskiej” po latach tak wspominał ówczesn ą działalno ść środowiska skupionego wokół Giedroycia:

„W naszej przedwojennej pracy publicystycznej ł ączyli śmy ideały mocarstwowej Polski z romantycznym hasłem wolno ści ludów. Symbol trójjedynej, unowocze śniony na wzór szwajcarski lub brytyjsko-dominialny, obejmuj ący Polsk ę, Ukrain ę, Litw ę i Białoru ś, wydawał si ę najwła ściwszym ratunkiem przed naporem dwóch mły ńskich kamieni – niemieckiego i rosyjskiego – nieustannie gro żą cych zgnieceniem małej etnograficznej Polski” 25 .

25 W. B ączkowski, Sprawa ukrai ńska , „Kultura”, 1952, nr 7/57-8/58, s. 64.

33 Funkcj ę deklaracji politycznej miała pełni ć opublikowana w roku 1938 r. osiemdziesi ęciostronicowa broszura zatytułowana „Polska Idea Imperialna” 26 . Autorzy publikacji postulowali ustrój polityczny w którym dominuj ącą pozycj ę ma rz ąd, ale jednocze śnie s ą prawne gwarancje wolno ści jednostki. Jednym z kluczowych elementów programowych był postulat silnej armii i niezale żnej polityki zagranicznej – niezale żnej zarówno od innych pa ństw, jak i bie żą cej walki partyjnej wewn ątrz kraju. Z obecnej perspektywy trudne do obrony jest stanowisko autorów „Polskiej Idei Imperialnej” w kwestii mniejszo ści żydowskiej. Kazimierz Studentowicz – odpowiedzialny za t ą cz ęść publikacji – postulował zmuszenie do emigracji do Palestyny tej cz ęś ci ludno ści żydowskiej, która nie asymiluje si ę z reszt ą społecze ństwa Rzeczypospolitej. Po latach sam Giedroyc był bardzo krytyczny wobec tego fragmentu – podobnie jak do cz ęś ci po świ ęconych nadrz ędnej roli religii katolickiej. Redaktor „Kultury” podkre ślał, że publikacja była dziełem zbiorowym i jak zawsze w takich wypadkach wymuszała gł ęboki kompromis pomi ędzy poszczególnymi twórcami. Zdecydowane natomiast poparcie Giedroycia znajdowały postulaty dotycz ące ustroju pa ństwa, a tak że daleko posuni ętej autonomii dla Małopolski Wschodniej 27 . Warty odnotowania jest równie ż sprzeciw tego środowiska wobec działa ń represyjnych (ze strony rz ądu), jak i postulatów asymilacji (ze strony cz ęś ci opozycji) kierowanych wobec mniejszo ści ukrai ńskiej. W śród innych punktów programowych „Polskiej Idei Imperialnej” – w kontek ście dalszych rozwa żań, którym po świ ęcona jest niniejsza dysertacja – niew ątpliwie warte wymienienia s ą bezpo średnie nawi ązania do czasów panowania dynastii jagiello ńskiej (patrz dalej tzw. polityka jagiellonska):

„w tym poło żeniu geograficznym co Polska mo że istnie ć tylko naród wielki, mocarstwowy, o własnej, odr ębnej kulturze promieniuj ącej pot ęż nie na zewn ątrz i zdolnej do stworzenia wału ochronnego przeciwko naporowi id ącemu równocze śnie ze Wschodu i Zachodu. […] Nie ogniem i żelazem, ale tolerancj ą religijn ą i narodow ą budowała Polska sw ą pot ęgę na Wschodzie Europy, si ęgaj ąc od Bałtyku po Morze Czarne […] Tylko w umiej ętnym pogodzeniu ideałów katolickiej kultury narodowej z pot ęgą ramienia potrafimy stworzy ć niezwyci ęż ony wał, w oparciu o który mniejsze wzgl ędnie młodsze narody tej cz ęś ci świata, w której żyjemy, znajd ą warunki bezpiecznego bytowania” 28 .

26 Ad. Boche ński, Al. Boche ński, S. Skwarczy ński, K. Studentowicz, Polska idea imperialna , red. K. Studentowicz, Warszawa 1938. 27 J. Giedroyc, Autobiografia…, s. 68. 28 Ad. Boche ński, Al. Boche ński, S. Skwarczy ński, K. Studentowicz, op, cit., cyt za: http://www.omp.org.pl/index.php?module=subjects&func=viewpage&pageid=418 (dost ęp 11.03.2018)

34 Ideały silnego pa ństwa i władzy wykonawczej, a tak że pewien paternalizm w stosunku do mniejszych s ąsiadów s ą z pewno ści ą pewnym odbiciem ducha czasów – ówczesnych nastrojów społecznych panuj ących niemal w całej Europie. Od tego drugiego składnika, paryska „Kultura” b ędzie si ę w przyszło ści dystansowa ć. Proponowane przez kr ąg „Polityki” narz ędzia słu żą ce utrzymaniu silnej pozycji Polski w regionie były te ż w du żej mierze zaczerpni ęte z arsenału ruchu prometejskiego (o czym będzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci rozdziału). Obok podtrzymywania napi ęcia na linii Berlin-Moskwa, postulowano wspieranie wszelkich ruchów od środkowych we wrogich Polsce pa ństwach. Jednocze śnie autorzy przyznawali, że rozbicie Niemiec na mniejsze organizmy pa ństwowe jest niemo żliwe, st ąd cała uwaga powinna by ć po świ ęcona ruchom niepodległo ściowym w śród narodów zniewolonych w ramach Zwi ązku Sowieckiego. Kolejnym elementem zapewniaj ącym Polsce bezpiecze ństwo miałaby by ć współpraca sojusznicza z Francj ą, Angli ą i Włochami. Podsumowuj ąc, „Polska Idea Imperialna” była deklaracj ą polityczn ą środowiska młodych intelektualistów skupionego wokół redagowanej przez Jerzego Giedrojcia „Polityki”. Du ża cz ęść z tych zało żeń programowych straciła aktualno ść po II wojnie światowej. Zmieniły si ę równie ż nieco ogólne pogl ądy okre ślane na skali lewica-prawica, liberalizm-konserwatyzm. Jak zauwa ża Kazimierz Michał Ujazdowski, bior ąc pod uwag ę dystans wobec religii i Ko ścioła katolickiego, czy pogl ądy w kwestiach społeczno- gospodarczych (cho ćby za spraw ą „socjalistycznych sympatii” Mieroszewskiego 29 – przyp. MF), pismo wydawane w Maisons-Laffitte w porównaniu do przedwojennych wydawnictw Redaktora niew ątpliwie przesun ęło si ę nieco bardziej w kierunku lewicowym 30 . Sam Giedroyc na pocz ątku lat 90. okre ślał natomiast swoje pogl ądy jako „centrowe” 31 .

1.3.4. Od federacji Piłsudskiego do Unii Europejskiej W pierwszych latach funkcjonowania „Kultury” koncepcje Jerzego Giedroycia były w pewnej mierze kontynuacj ą federacyjnych planów Józefa Piłsudskiego, czyli koncepcji budowy bloku niepodległych pa ństw oddzielaj ących II Rzeczpospolit ą od Rosji. Niew ątpliwie Redaktora ł ączyło z Marszałkiem podobne spojrzenie na narody Europy Wschodniej,

29 J. Mieroszewski, Kordian i cham , „Kultura”, 1973, 01/304-02/305, s. 77. 30 K.M. Ujazdowski, Żywotno ść konserwatyzmu , [w:] „Szkoła Adolfa Boche ńskiego. W 60. rocznic ę śmierci”, Warszawa 2004. cyt za: http://ujazdowski.eprojektyweb.pl/attachments/039_Zywotnosc_konserwatyzmu_s_1_97.pdf (dost ęp 15.03.2018) 31 I. Hofman, L. Unger (red.), Teczki Giedroycia , Lublin 2010, s 109.

35 w których obaj widzieli politycznych partnerów, a nie potencjalne przedmioty dominacji i polonizacji. Jak sam Redaktor wspominał:

„Federacyjna polityka Piłsudskiego bez w ątpienia bardzo mnie zapłodniła. To jednak, co najbardziej ceni ę u Piłsudskiego, to jest jego realizm polityczny. […] To jest bardzo typowe dla Piłsudskiego, który był jednocze śnie bardzo zimnym kalkulatorem, ale umiał temu nadać takie jakie ś szaty romantyczne. Dla mnie wi ęc Piłsudski to jest głównie legenda […]”32 .

My śl t ą dobrze uzupełnia kilka lat pó źniejsza wypowied ź Giedroycia w wywiadzie udzielonym redaktorowi Markowi Zieli ńskiemu:

„Nasze zało żenia ideowe wi ązały si ę w pewnym sensie i koncepcjami Józefa Piłsudskiego, ma si ę rozumie ć zmodyfikowanymi. Doszli śmy wi ęc do przekonania, że rola Polski na Wschodzie jest nadal ogromna, ale inna ni ż by to wynikało z koncepcji jagiello ńskich. Dzisiaj s ą one kompletnie nierealne na skutek nacjonalizmów narodów s ąsiaduj ących z Polsk ą od wschodu. Powtarzanie tego spotkałoby si ę z podobn ą reakcj ą, z jak ą spotkał si ę federalizm Piłsudskiego. Byłoby to uznane za now ą form ę imperializmu polskiego. Nie mo żna było powiela ć dawnych koncepcji federacyjnych. Wszystkie te idee były, i s ą do dzi ś, przyjmowane z niesłychan ą nieufno ści ą przez narody o ścienne”33 .

W miar ę jednak jak nast ępowała gospodarcza i polityczna integracja Europy Zachodniej, Giedroyc z Mieroszewskim zacz ęli odchodzi ć od idei federacyjnych na rzecz wizji Polski jako członka struktur euroatlantyckich. Ju ż w roku 1951 „Londy ńczyk” pisał, że

„sprawa Polska nie istnieje dzi ś jako zagadnienie odr ębne – stanowi natomiast fragment kluczowego problemu uwolnienia i zjednoczenia Europy. Albo b ędziemy jedn ą z federalnych, czy kantonalnych republik zjednoczonej Europy - albo nie b ędzie nas wcale” 34 .

Warte odnotowanie jest równie ż to, i ż Mieroszewski patrzył na integracj ę kontynentu nie tylko przez pryzmat polityczny – w sensie niwelowania zagro żenia imperializmem sowieckim – ale równie ż w kontek ście wyzwa ń gospodarczych:

„cywilizacja europejska doszła do stadium, w którym wiekowe ramy naszego bytowania staj ą si ę anachronizmem. […]. Suwerenno ść pa ństw, które tworzyły przez stulecia koncert europejski – jest dzi ś poj ęciem nierealnym. Rozwój techniki produkcji i komunikacji wytworzył zagadnienia ekonomiczne,

32 B. Toru ńczyk, Rozmowy w Maisons-Laffitte 1981 , Warszawa 2006, ss. 22-23. 33 M. Zieli ński, Droga na Wschód , wywiad z Jerzym Giedroyciem, „Wi ęź ”, 1989, nr 10, https://www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,187,art,4882 (dost ęp 05.01.2019) 34 J. Mieroszewski, Psychologa Przełomu, „Kultura”, 1951, nr 9/47, s. 101.

36 które s ą nie do rozwi ązania w śród pa ństw poodgradzanych zasiekami zakazów datuj ących si ę z epoki ideału samowystarczalno ści” 35 .

Kilka lat po śmierci Mieroszewskiego, do ść jednoznacznie za integracj ą europejsk ą na łamach „Kultury” wypowiedział si ę równie ż Leopold Unger pisz ąc, że

„wolna unia demokratycznych narodów, to wyrwanie się w dobrowolny i racjonalny, ale kolektywny sposób, z intelektualnego odr ętwienia i konsumpcyjnej rdzy, to zryw ponad bariery ludzkie i handlowe, nacjonalistyczne i sklepikarskie. Europa jest tak ą szans ą”36 .

Brukselski korespondent „Kultury” w jednocz ącym si ę kontynencie widział najlepsze zabezpieczenie przed powrotem tendencji nacjonalistycznych i totalitarnych – czy to nazistowskich czy to komunistycznych. Unger nie miał wyidealizowanego wyobra żenia o unii, natomiast był świadom wyzwań, jakie niesie ze sob ą dynamicznie zmieniaj ący si ę świat i dodawał:

„Jedno ść europejska nie jest celem samym w sobie. Świat jest w ruchu. Trzeba mu dotrzyma ć kroku […] Prawdziwa jedno ść europejska, wbrew demagogom ró żnej ma ści, to nie likwidacja suwerenno ści i demokracji, a jedynie sposób na ich warto ściowanie (…). Europa powinna da ć światu ide ę unii i współpracy. W okrutnym świecie globalnych wyzwa ń tylko Europa zjednoczona b ędzie mogła si ę liczy ć. Inaczej pozostanie jej tylko finlandyzacja, samobójstwo nacjonalistyczne albo jeszcze gorzej” 37 .

Jak zwraca uwag ę Iwona Hofman, w my śl koncepcji twórców „Kultury” – Polska jako przyszły członek zjednoczonej Europy powinna pełni ć wobec swych wschodnich s ąsiadów funkcj ę „zwornika”, „sprz ęgła” ł ącz ącego ich z zachodni ą cz ęś ci ą kontynentu 38 . Szczególne znaczenie w tej koncepcji Mieroszewski nadawał Rosji:

„Nasze niezmiernie trudne poło żenie geopolityczne zdyskontowaliby śmy w pełni na nasz ą korzy ść tylko wówczas – gdyby śmy w przyszło ści przekonali Rosjan, że potrafimy by ć głównym po średnikiem pomi ędzy Moskw ą a Zachodem. Równocze śnie musieliby śmy przekona ć Zachód, że Polska jest kluczem do Rosji” 39 .

35 J. Mieroszewski, Finał klasycznej Europy , „Kultura”, 1950, nr 2-3/28-29, s.10. 36 Brukselczyk, Widziane z Brukseli. A jednak si ę kr ęci , „Kultura”, 1979, nr 5/380, s. 70. 37 Ibidem. 38 I. Hofman, Zjednoczona Europa na łamach „Kultury” , http://www.kulturaparyska.com/pl/idee-i- mysli/zjednoczona-europa-na-lamach-kultury (dost ęp 30.06.2016) 39 J. Mieroszewski, ABC …, s. 49.

37 To przej ście od idei „przedmurza” do „pomostu” „Londy ńczyk” uzasadniał wymogami nowej – zaistniałej po II wojnie światowej – sytuacji na arenie mi ędzynarodowej:

„Utracili śmy nie tylko niepodległo ść – lecz utracili śmy równie ż Europ ę w której ramach mogli śmy wywalczy ć i odbudowa ć nasz ą niepodległo ść . Wszystkie polskie koncepcje i doktryny polityczne stały si ę anachronizmem nie dlatego, że były fałszywe – lecz dlatego, że utraciły układ odniesienia, który stanowił ich fundament. Jestem przekonany, że Polska i kraje Europy Wschodniej odzyskaj ą w pewnych formach niepodległo ść – natomiast nie wierz ę by nasz kontynent wrócił do sytuacji porównywalnej z układem z 1939 r. W konsekwencji nie wierz ę w polityczn ą zastosowalno ść jakichkolwiek polskich doktryn czy koncepcji politycznych maj ących swe źródła w układzie sprzed wrze śnia 1939 r.” 40 .

W wy żej cytowanym artykule Mieroszewski podkre ślał znaczenie elastyczno ści w dostosowywaniu programu politycznego do zmieniaj ących okoliczno ści:

„«Mocarstwowy» schemat – tzn. ani z Rosj ą ani z Niemcami – zarówno obecnie jak i w daj ącej przewidzie ć si ę przyszło ści jest nierealny […] Idea federacji polsko-czechosłowacko-węgierskiej, któr ą «Kultura» zawsze popierała i popiera nadal – staje si ę coraz mniej realna na skutek polityki niemieckiej. Ani Czechosłowacja ani W ęgry nie zechc ą wi ąza ć si ę z Polsk ą, która ma zatarg z Niemcami” 41 .

Równie ż Giedroyc nie pozostawiał w ątpliwo ści, i ż bliskie mu idee Marszałka musiały zosta ć gruntowanie przemodelowane na potrzeby zmieniaj ącej si ę rzeczywisto ści:

„Mój stosunek do Piłsudskiego jest równie ż i krytyczny. Baza moja – wyj ście moich pogl ądów – to jest Piłsudski, ale w jaki ś sposób zreformowany. Moje koncepcje w polityce wschodniej tym si ę ró żni ą od koncepcji Piłsudskiego, że ja nie stawiam na żadne federacje. Dla mnie ju ż kwestia niezale żno ści krajów wschodnioeuropejskich jest rzecz ą najwa żniejsz ą. Piłsudski nie doceniał trudno ści. Nie doceniał tego, że te narody wschodnie si ę nas boj ą”42 .

Obserwuj ąc na przestrzeni lat ewolucj ę pogl ądów redakcji z Maisons-Laffitte wydaje si ę, że zasadnym jest stwierdzenie, i ż z my śli Piłsudskiego zachowano postulat wspierania niepodległo ści wschodnich s ąsiadów i współpracy z nimi, a jednocze śnie – na skutek zmian na kontynencie, jakie przyniosła II wojna światowa – wpisano to w szersz ą polityk ę integracji europejskiej.

40 Ibidem, s. 44. 41 Ibidem, s. 48. 42 H.M. Giza, op. cit., s. 32.

38 1.3.5. Polityka „jagiello ńska” a doktryna „ULB” We współczesnym polskim dyskursie publicystycznym koncepcje paryskiej „Kultury” cz ęsto wi ąż e si ę z tzw. polityk ą jagiello ńsk ą. Mo żna wr ęcz odnie ść wra żenie, że oba poj ęcia traktowane s ą wymiennie. Jest to ewidentnie bł ędne rozumienie idei Giedroycia, które wymaga w tym miejscu pewnego wyja śnienia – równie ż na potrzeby analizy prowadzonej w rozdziale II i III. Niniejszy wywód nale ży zacz ąć od uporz ądkowania poj ęć . „Jagiellonizm” pojawił si ę w historiografii polskiej w XIX w. i oznacza swojego rodzaju szkoł ę my ślenia pro- federacyjnego nawi ązuj ącą do sytuacji politycznej zaistniałej w drugiej połowie XV w., kiedy to dynastia Jagiellonów obj ęła panowanie nad licznymi narodami zamieszkuj ącymi w trójk ącie morza Adriatyckiego, Bałtyckiego i Czarnego. W literaturze przedmiotu 43 – zwłaszcza w okresie zaborów – podkre ślano, i ż imperium Jagiellonów powstało nie tyle poprzez wojny co przez dobrowolne traktaty i umowy. Charakterystyczne dla swojej epoki rozumienie zagadnienia przedstawił w 1929 r. (czyli w okresie w którym ju ż funkcjonował zawodowo Giedroyc), historyk Władysław Konopczy ński:

„w dzisiejszym rozumieniu idea jagiello ńska oznacza ć ma przeciwie ństwo zaborczego imperializmu na zewn ątrz, tudzie ż pa ństwa narodowego na wewn ątrz, oznacza jak najszerszy samorz ąd dzielnicowy i kulturalny oraz indyferentyzm pa ństwowy wobec ró żnic narodowo ściowych, j ęzykowych i religijnych w kraju. Syntez ą pierwszego i drugiego pierwiastku b ędzie federalizm — wolne współ życie ludów na świe żym powietrzu, pod wspólnym lekkim i niekosztownym dachem […]” 44 .

Z biegiem czasu rozumienie „polityki jagiello ńskiej” ewoluowało – równie ż w środowisku wspomnianego „Buntu Młodych” – od systemu anga żowania mniejszo ści narodowych w orbit ę pa ństwa polskiego po uznanie podmiotowo ści narodowej naszych wschodnich s ąsiadów i d ąż enie do zbudowania regionalnego bloku pa ństw Mi ędzymorza w celu wspólnej obrony przed Zwi ązkiem Sowieckim 45 .

43 Nale ży tu wymieni ć takich autorów jak m.in. : Karol Szajnocha (1818-1868), Julian Klaczko (1825-1906), Józef Szujski (1835-1883), Stanisław Smolka (1854-1924), Stanisław Cat-Mackiewicz (1896-1966), Witold Kamieniecki (1883-1964). 44 W. Konopczy ński, Umarli mówi ą, szkice historyczno-polityczne, Pozna ń 1929, cytat za: http://www.omp.org.pl/stareomp/indexf032.html?module=subjects&func=viewpage&pageid=615 (dost ęp 15.03.2018) 45 R. Habielski, Dok ąd nam i ść wypada? Jerzy Giedroyc od „Buntu Młodych” do „Kultury” , Warszawa 2006, ss. 129 – 132.

39 We współczesnym dyskursie publicznym polityka jagiello ńska jest przeciwstawiana polityce piastowskiej. Ta pierwsza ma oznacza ć priorytetow ą wag ę stosunków ze wschodnimi sąsiadami i popularyzacj ę w śród nich polskiego dorobku społeczno-polityczno-kulturalnego. W my śl tej koncepcji Warszawa ma by ć liderem bloku pa ństw wschodnio-europejskich, którego jednym z zada ń jest wspólna obrona przed imperializmem rosyjskim 46 . W takim rozumieniu polityka ta zakłada daleko posuni ętą nieufno ść wobec partnerów na Zachodzie i niewiar ę w mo żliwo ść zrozumienia z ich strony polskich obaw przed Moskwą. W kontek ście wewn ętrznym „filozofia” jagiello ńska afirmuje zró żnicowanie społecze ństwa zarówno pod wzgl ędem etnicznym, kulturowym jak i religijnym. Niemniej w obecnej polskiej debacie politycznej zwolennicy „jagiellonizmu” reprezentuj ą daleko posuni ętą nieufno ść wobec wszelkich odmienno ści narodowo ściowych, kulturowych i religijnych 47 . Z kolei polityka piastowska, w takim uj ęciu, oznacza prymat zachodniego wektora w polskiej polityce zagranicznej – czyli wej ście w główny nurt polityki Starego Kontynentu i zacie śnianie wi ęzi z europejskim „centrum”, a zwłaszcza z Niemcami. Jednocze śnie polityka wschodnia nabiera znaczenia drugorz ędnego, a dominowa ć ma w niej pragmatyzm i realizm, jak równie ż unikanie konfliktów. Wobec zaniechania ekspansji na wschód, w zało żeniach „piastowskich” społecze ństwo Polski byłoby jednolite narodowo i religijnie (prymat katolicyzmu). Do ść wypaczone i wybiórcze propagowanie tzw. polityki piastowskiej miało miejsce w pewnych okresach PRL dla uzasadnienia pojałta ńskich zmian terytorialnych oraz homogenizacji etnicznej i kulturowej społecze ństwa, jak równie ż w celu zjednoczenia narodu wokół władzy pod hasłami nacjonalistycznymi, gdy idee komunistyczne zostały ju ż skompromitowane. Powołuj ąc si ę na polityk ę piastowsk ą, komuni ści spotykali si ę z pozytywnym odzewem z kr ęgów neoendeckich (np. grupa Bolesława Piaseckiego) dla których postulaty jednolito ści narodowej społecze ństwa zawsze były bliskie. Nale ży jednak zaznaczy ć, że w percepcji zarówno nacjonalistycznej frakcji PZPR, jak i dla endecji (oraz jej ideowych spadkobierców), idee piastowskie były zawsze wymierzone przeciwko Niemcom. Natomiast we współczesnej Polsce politycy nawi ązuj ący do spu ścizny piastowskiej w polityce zagranicznej – jak np. Radosław Sikorski – nie s ą przeciwnikami zró żnicowania religijnego czy kulturowego społecze ństwa i opowiadaj ą si ę za jak najszerszym otwarciem kraju na płyn ące z zagranicy pr ądy modernizacyjne 48 .

46 Jednym z entuzjastów idei „Mi ędzymorza” jest Przemysław Żurawski vel Grajewski, patrz: P. Żurawski vel Grajewski, Trójmorze – kontekst europejski i atlantycki , „Gazeta Polska Codziennie”, 8 sierpnia 2017, http://gpcodziennie.pl/65944-trojmorze-kontekst-europejski-i-atlantycki-1.html (dost ęp 2018.02.26) 47 Patrz szerzej: A. Balcer, Endek na Wschodzie , „Nowa Europa Wschodnia”, 2016, nr 3-4, ss. 27-39. 48 Patrz szerzej: R. Sikorski, Lekcja historii , „Gazeta Wyborcza”, 29 sierpnia 2009.

40 Obie wy żej wymienione koncepcje maj ą swoich zdecydowanych krytyków. Polityce Jagiellonów zarzuca si ę, że – poprzez ekspansj ę terytorialn ą na wschód – doprowadziła do wtórnej ruralizacji i deurbanizacji pa ństwa polskiego 49 . Słabo zaludnione, rolnicze obszary tzw. Kresów przyci ągały ludno ść z Polski etnicznej, doprowadzaj ąc do osłabienia rozwoju miast, a tym samym kiełkuj ącej w nich nowoczesnej gospodarki kapitalistycznej. Polska kolonizacja terenów wschodnich, jak równie ż polonizacja miejscowych elit wzmacniały pozycj ę polityczn ą szlachty kosztem mieszcza ństwa. W tym samym czasie w krajach sąsiedzkich władza centralna zmierzała w kierunku absolutystycznym – a tendencja ta miała znaczne oparcie w bur żuazji miejskiej 50 . Kolejny zarzut wobec polityki Jagiellonów to fakt, i ż wraz z przył ączeniem ziem wschodnich Polska uwikłała si ę w istniej ące tam sprzeczno ści etniczne, kulturowe i rozwojowe (zacofanie gospodarcze), a przede wszystkim w nieunikniony konflikt z Rosj ą. Problem ten szczególnie dał o sobie zna ć – w odrodzonej w duchu neojagiello ńskim – II Rzeczypospolitej 51 . Koncepcji piastowskiej krytycy zarzucaj ą przede wszystkim niekompletno ść w kwestii rosyjskiej. Jak wiadomo w okresie rz ądów Piastów nie istniało znacz ące niebezpiecze ństwo z tego kierunku. Ksi ęstwo Moskiewskie powstało bowiem dopiero 1213 r. , a poniewa ż było zagro żone najazdami tatarskimi, długo jeszcze nie było licz ącym si ę aktorem na średniowiecznej scenie mi ędzypa ństwowej. O ile wi ęc w tej koncepcji niemal nie wyst ępuje czynnik rosyjski, tak zdaniem krytyków, nadmiernie wyeksponowane jest podporz ądkowanie czynnikowi niemieckiemu – jako najsilniejszemu podmiotowi w polityce europejskiej głównego nurtu 52 . Obie wy żej wymienione koncepcje swoje nazwy zawdzi ęczaj ą pobie żnemu rozumieniu polityki zagranicznej prowadzonej przez rz ądz ące Polsk ą w przeszło ści dynastie Piastów i Jagiellonów. Jak zauwa ża ekspert O środka Studiów Wschodnich Krzysztof Strachota, kojarzenie zarówno czasów piastowskich z polityk ą ukierunkowan ą na Zachód, jak i epoki jagiello ńskiej z polityk ą koncentruj ącą si ę na Wschodzie jest du żym uproszczeniem i ma skromne podstawy w faktach historycznych. Przykładowo, w czasach piastowskich obok chwil sojuszu polsko-niemieckiego (Bolesław Chrobry-Otton III) były okresy zaci ętej konfrontacji zbrojnej nie tylko na kierunku zachodnim, ale i południowym. Natomiast

49 Patrz szerzej: K. Iszkowski, Ofiary losu. Inna historia Polski , Łód ź 2017, ss. 73-117. 50 W. Bartczak, O niepo żytkach z jagiellonizmu , „Gazeta Wyborcza”, 6 kwietnia 2009, http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,6463689,O_niepozytkach_z_jagiellonizmu.html (dost ęp 15.03.2018) 51 Ibidem. 52 Patrz szerzej: P. Kowal, Cienie Piastów , „Nowa Europa Wschodnia”, 2009, nr 6, ss. 27-43.

41 w aspekcie wschodnim, w żadnym wypadku nie mo żna mówi ć o grzechu zaniechania bowiem to wła śnie na okres panowania tej dynastii przypada zdobycie m.in. Grodów Czerwi ńskich, wyprawy na Kijów, zaj ęcie Rusi Halicko-Włodzimierskiej oraz ekspansja polityczna na Litw ę (propozycje chrztu i unii personalnej). Bilans panowania Piastów to przesuni ęcie geograficzne Polski na wschód: straty terytorialne na zachodzie i zdobycze na tzw. Kresach. Równie ż w kontek ście polityki wewn ętrznej potoczne wyobra żenie o monolicie narodowym kraju nie ma oparcia w faktach – w tym czasie bowiem mamy do czynienia z licznym napływem m.in. ludno ści niemieckiej i żydowskiej 53 . W podobny sposób opacznemu pojmowaniu wymyka si ę prawda historyczna o czasach rz ądów dynastii jagiello ńskiej. To wła śnie w tej epoce nast ępuje zacie śnienie wi ęzi gospodarczych („Polska spichlerzem Europy”) i kulturalnych (zagraniczne studia młodych szlachciców, promieniowanie renesansu) z Europ ą Zachodni ą. Natomiast na wschodzie, poza uni ą z Litw ą, polska ekspansja załamuje si ę w starciu z Moskw ą54 . Maj ąc na uwadze powy ższe zastrze żenia nale ży stwierdzi ć, i ż w debacie publicznej we współczesnej Polsce powszechnie u żywa si ę zwrotów „polityka piastowska”, „polityka jagiello ńska” i przypisuje si ę im konkretny zestaw znacze ń – dzieje si ę to niezale żnie od prawidłowo ści konotacji historycznych. Jak zauwa ża Andrzej Mencwel, s ą to „klasyczne ideologizacje”, czyli przeformowanie realnych wydarze ń tak, aby pasowały do przyj ętej ideologii, koncepcji 55 . W takim uj ęciu obie polityki – piastowska i jagiello ńska – s ą równoległymi pr ądami wyst ępuj ącymi przez całą histori ę pa ństwa polskiego (zapewne bardziej precyzyjnie byłoby je nazwa ć: wizj ą Polski otwartej i ró żnorodnej etnicznie, religijnie i kulturowo oraz Polski zamkni ętej i homogenicznej). Tak wi ęc, po odzyskaniu niepodległo ści w 1918 r. kontynuatorem – nieco zmodyfikowanej idei jagiello ńskiej był Józef Piłsudski, a piastowskiej Roman Dmowski. Po II wojnie światowej – jak ju ż zostało wspomniane – do tradycji Piastów silnie nawi ązywały władze PRL, jak równie ż współpracuj ące z nimi środowisko narodowe skupione wokół Bolesława Piaseckiego. Po drugiej stronie „barykady”, duch jagiello ński (ju ż jako idea sojuszu a nie federacji) był żywy w redakcji paryskiej „Kultury”, a pod m.in. jej wpływem w liberalnych środowiskach opozycji antykomunistycznej w kraju. Warto jednak tu zaznaczy ć, że tandem Giedroyc-Mieroszewski inkorporuj ąc do swych koncepcji elementy ideologii jagiello ńskiej, pozbawili je pierwiastka

53 K. Strachota, Polska Piastów kontra Polska Jagiellonów , „Tygodnik Powszechny”, 3 stycznia 2010. 54 Ibidem. 55 A. Mencwel, Dwie trumny wiecznie żywe , „Rzeczpospolita”, 30 wrze śnia 2006.

42 paternalistycznego, czy wr ęcz mesjanistycznego wobec wschodnich s ąsiadów Polski. W przeszło ści bowiem koncepcje federacyjne z reguły zakładały polsk ą dominacj ę, wr ęcz misj ę cywilizacyjn ą we wschodniej cz ęś ci Europy. Jak pisał Juliusz Mieroszewski:

„Idea Jagiello ńska tylko dla Polaków nie ma nic wspólnego z imperializmem. Jednak dla Litwinów, Ukrai ńców i Białorusinów stanowi najczystsz ą form ę polskiego tradycyjnego imperializmu "56 .

Podobnego zdania był inny bliski współpracownik Giedroycia – Józef Czapski przypominaj ąc, że:

„Idea jagiello ńska – unii Polski z Litw ą – nie tylko dla Polaków wzór unii wolnych z wolnymi […], ta sama unia jest dla Litwinów przykładem odstraszaj ącym, stwierdzaj ącym, jak bardzo grozi krajowi wsi ąkni ęcie w inn ą, bardziej wyewoluowan ą kultur ę. Litwini, Ukrai ńcy maj ą gł ębok ą podejrzliwo ść w stosunku do federacyjnych propozycji równie polskich, jak rosyjskich, widz ąc w tym zamaskowany imperializm.” 57

Jak zauwa ża Andrzej Mencwel, paryska „Kultura” walcz ąc z polsk ą mentalno ści ą postkolonialn ą, nie tyle o żywiała idee jagiello ńsk ą, co j ą przekraczała – szła tym szlakiem znacznie dalej ju ż bez poczucia wy ższo ści wobec zabu żańskich s ąsiadów 58 . Dodaj ąc do tego postulat integracji europejskiej i współpracy z Niemcami oczywistym jest, że stawianie znaku równo ści pomi ędzy doktryn ą Giedroycia a współczesnym wyobra żeniem tzw. polityki jagiello ńskiej jest bł ędem.

1.3.6. Nawi ązania do ruchu prometejskiego Pisz ąc o koncepcjach politycznych b ędących inspiracj ą dla twórców paryskiej „Kultury”, niew ątpliwie nale ży wskaza ć te ż na ruch prometejski. Była to inicjatywa polityczna w okresie mi ędzywojennym ł ącz ąca (nieformalnie) polski rz ąd z działaczami emigracyjnymi z republik sowieckich (głównie kaukaskich i z Azji Środkowej, ale tak że z Ukrainy). Nazwa ruchu miała dwojakie nawi ązania: po pierwsze, sugerowała staro żytne pochodzenie narodów ciemi ęż onych przez Moskw ę, a po drugie wprost nawi ązywała do mitu

56 J. Mieroszewski, Rosyjski kompleks polski i obszar ULB , „Kultura”, 1974, nr 9/324, s. 7. 57 J. Czapski, W Berlinie o zjednoczonej Europie , „Kultura”, 1951, nr 9/47, s. 113. 58 A. Mencwel, W dziesi ątą rocznic ę śmierci Jerzego Giedroycia , „Przegl ąd Polityczny”, 2010, nr 102, s. 80.

43 o przyniesieniu z zewn ątrz ognia do roz świetlenia mroku panuj ącego w Zwi ązku Sowieckim 59 . Jak zauwa ża historyk Andrzej Nowak, sama idea rozbicia imperium rosyjskiego poprzez wykorzystanie d ąż eń niepodległo ściowych narodów wchodz ących w jego skład (jak i sojuszu z opozycj ą wewn ątrzrosyjsk ą) nie jest wytworem dwudziestolecia mi ędzywojennego, lecz si ęga co najmniej roku 1733 r., kiedy to opublikowano dokument pt. „Zdanie narodu polskiego, osobliwie konfederacji sandomierskiej, dane od uwagi narodom rosyjskiego i kozackiemu”. Nast ępnie wezwania do wspólnej walki przeciw caratowi ponad podziałami narodowymi pojawiały si ę podczas konfederacji barskiej (1768-1772), powstania ko ściuszkowskiego (1794), listopadowego (1830-1831) i styczniowego (1863-1864) oraz w okresie Wiosny Ludów (1848) i praktycznie przez cały czas wojen napoleo ńskich (1792- 1815). O ile odezwy i dokumenty publikowane w okresie wy żej wymienionych konfliktów zbrojnych miały cz ęsto charakter dora źny i ogólny, to niew ątpliwie bardziej rozbudowan ą koncepcj ę i realizowan ą w sposób planowy stworzył na emigracji w Pary żu ksi ążę Adam Jerzy Czartoryski. Co podkre śla prof. Nowak, to wła śnie środowisko „Hotelu Lambert” głosiło idee wykorzystania ruchów niepodległo ściowych na tzw. Ziemiach Zabranych (czyli obecnej Litwie, Białorusi i Ukrainie), jak równie ż na Kaukazie, tak że postulowało współprac ę z mocarstwami zachodnimi tj. z Angli ą i Francj ą, a tak że z Turcj ą w celu pokonania Rosji i tym samym oswobodzenia Polski. Polityka Czartoryskiego nie opierała si ę wył ącznie na jego autorskich koncepcjach – była raczej syntez ą dorobku wielu my ślicieli politycznych. Niemniej był to jeden z najsilniejszych polskich prądów politycznych w XIX w 60 . Nie ulega równie ż w ątpliwo ści – jak zauwa ża Marek Kornat – i ż był on istotnym punktem odniesienia dla środowiska Jerzego Giedroycia:

„Jednym z wybitnych Polaków XX wieku, których światopogl ąd ukształtował ruch prometejski, był Jerzy Giedroyc. […] Jego wielka wizja „ULB”, czyli sojuszu Polski z narodami ukrai ńskim, litewskim i białoruskim, wywodziła si ę z tej tradycji i mo żna zaryzykowa ć stwierdzenie, że nie powstałaby, gdyby nie do świadczenie prometejskie […]”61 .

Ruch prometejski był ści śle zwi ązany z Józefem Piłsudskim i politykami, czy te ż działaczami z jego otoczenia takimi jak m.in. Tadeusz Hołówko, Henryk Józewski, Stanisław

59 T. Snyder, Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko – sowiecka rozgrywka o Ukrain ę, Kraków 2008, s. 70. 60 A. Nowak, Tradycje polskiej polityki wschodniej , [w:] „Reali ści z wyobra źni ą. Kultura 1976 – 2000. Wybór tekstów”, red. B. Kerski, A. S. Kowalczyk, Lublin 2007, ss. 315 – 324. 61 M. Kornat, Ruch prometejski – wa żne do świadczenie polityki zagranicznej II Rzeczypospolitej, „Nowa Europa Wschodnia”, 2008, nr 2, s. 85.

44 Stempowski, Adam Skwarczy ński, gen. Julian Stachiewicz, Janusz J ędrzejewicz, Tadeusz Schaetzl i Edward Raczy ński. Tym samym najwi ększa aktywno ść „Prometeusza” przypada okres rz ądów Sanacji, a zwłaszcza na lata 1926-32. Do zada ń ruchu prometejskiego nale ży zaliczy ć przede wszystkim: 1) wykorzystanie problemów narodowo ściowych wewn ątrz pa ństwa sowieckiego do jego dezintegracji, a tym samym zmniejszenia zagro żenia Polski ze strony Sowietów i uwolnienia narodów znajduj ących si ę pod ich kontrol ą; 2) łagodzenie animozji pomi ędzy poszczególnymi ruchami narodowymi na rzecz walki ze wspólnym wrogiem – imperialn ą Moskw ą; 3) propagowanie wiedzy o Wschodzie i jego problemach; 4) wspieranie liberalnej polityki wobec mniejszo ści narodowych w Polsce 62 .

Nie sposób nie zauwa żyć, że wy żej wymienione cele były w du żej mierze to żsame z zadaniami jakie wiele lat pó źniej stawiała sobie paryska „Kultura”. Niemniej podobnie jak w przypadku nawi ąza ń do Józefa Piłsudskiego i jagiellonizmu, tak również prometeizm był jedn ą z koncepcji, na bazie której Giedroyc i Mieroszewski budowali własn ą ide ę dostosowan ą do bie żą cej sytuacji w polityce światowej. „Londy ńczyk” w jednym ze swoich artykułów nie pozostawiał w tym wzgl ędzie żadnych w ątpliwo ści, pisz ąc że:

„Nie wybieramy pomi ędzy tak zwanym programem prometejskim a programem rozmów z Sowietami – poniewa ż takiego wyboru nie mamy. Opowiadamy si ę za programem wyzwolenia narodów ujarzmionych przez Rosj ę – nie z romantyzmu, tylko dlatego, że innej drogi przed nami nie ma i de facto nigdy nie było” 63 .

Na marginesie warto odnotowa ć, że w okresie mi ędzywojennym Giedroyc miał swój bezpo średni udział w ruchu prometejskim – tworz ąc w 1930 r. na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych czasopismo „Wschód” 64 (którego redakcj ę przekazał Włodzimierzowi Bączkowskiemu), a po wojnie niektórzy działacze tego środowiska, jak np. Henryk Józewski, współpracowali z parysk ą „Kultur ą”.

62 M. Kornat, Wolno ść na eksport , „Tygodnik Powszechny”, 16 listopada 2008, nr 46 (3097). 63 J. Mieroszewski, Polska Ostpolitik , „Kultura”, 1973, nr 6/309, s. 70. 64 J. Giedroyc, Autobiografia… , s. 47.

45 1.4. Trójk ąt polski Pary ż, polski Londyn i polskie Monachium

„Mimo wszelkich iskrze ń mi ędzy nami była to wspólna walka, w czasie której nie brakowało Pana życzliwo ści i pomocy w mojej pracy” 65 Jerzy Giedroyc w li ście do Jana Nowaka Jeziora ńskiego

„Przywi ązywałem zawsze olbrzymie znaczenie do promieniowania na Polsk ę Maisons- Laffitte i byłem pełen gł ębokiego podziwu dla Pana” 66 Jan Nowak-Jeziora ński w li ście do Jerzego Giedroycia

Jak ju ż zostało wy żej nadmienione, Giedroyc i jego współpracownicy ł ączyli znajomo ść starych szkół politycznych – w tym własnych do świadcze ń przedwojennych – z bie żą cą analiz ą sytuacji tak na arenie mi ędzynarodowej, jak i w kraju. Ta wła śnie elastyczno ść pogl ądów i ich nieustanna weryfikacja (o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci pracy) odró żniała „emigracj ę parysk ą” od dominuj ącego nurtu londy ńskiego (nie nale ży jednak zapomina ć, że sam Mieroszewski rezydował w stolicy Zjednoczonego Królestwa). Podobnie jak twórcy „Polskiej Idei Imperialnej”, redakcja „Kultury” uwa żała, że wskazane jest, aby polska polityka zagraniczna była przedmiotem ogólnonarodowego konsensusu i aby była odizolowana od bie żą cej walki partyjnej, czy waha ń nastrojów opinii publicznej. Najwy ższ ą warto ści ą miał by ć interes narodowy, a sposoby jego definiowania winny by ć pragmatyczne i pozbawione emocji. Ideologizowanie polityki zagranicznej mo że zaw ęż ać pola widzenia – bowiem jak zauwa ża historyk idei Marcin Król – „ideologie z natury rzeczy oferuj ą wizje cz ęś ciowe, czyli partyjne” 67 . Cel ostateczny – jakim jest dobro kraju i jego mieszka ńców – jest stały. Natomiast metody jego osi ągni ęcia powinny by ć nieustannie weryfikowane, a w razie potrzeby szybko modyfikowane wraz ze zmieniaj ącą si ę sytuacj ą geopolityczn ą. W czasach dwubiegunowego podziału świata najkorzystniejsze – z polskiego punktu widzenia – były rozwi ązania ewolucyjne i pokojowe. Najskuteczniejszym za ś narz ędziem działania było i jest słowo – bowiem jak pisał Mieroszewski – „w ostatecznym rozrachunku zwyci ęż yć nie oznacza podbi ć lecz zjedna ć. Za ś zjedna ć oznacza przekona ć”68 .

65 J. Nowak-Jeziora ński, J. Giedroyc, Listy 1952-1998 , Wrocław 2002, s. 713. 66 Ibidem, s. 713. 67 M. Król, Polityka Jerzego Giedroycia , „Tygodnik Powszechny”, 24 wrze śnia 2000, , cyt za: http://www.tygodnik.com.pl/ludzie/giedroyc/krol.html (dost ęp 15.03.2018) 68 J. Mieroszewski, ABC polityki , „Kultura”, 1966, nr 4/222, s. 49.

46 Charakterystyczne dla sposobu my ślenia Jerzego Giedroycia było podej ście holistyczne – widzenie sytuacji politycznej w całej swojej zło żono ści . U żywaj ąc porównania „przyrodniczego”, uzasadnione jest twierdzenie, że Redaktor starał si ę widzie ć zarówno drzewo, jak i ka żdy jego li ść z osobna oraz jego znaczenie dla ekosystemu. Zatem dla analizy politycznej istotne były zarówno wypowiedzi najwa żniejszych polityków światowych, jak i działalno ść nawet najmniejszych ugrupowa ń opozycyjnych w Polsce, czy wydarzenia w odległym Tybecie 69 . Giedroyc wraz ze współpracownikami zarzucał swoim oponentom – głównie z londy ńskich kr ęgów emigracji – że nie uwzgl ędniaj ą zmian, jakie w mentalno ści rodaków w kraju zaistniały na skutek m.in. procesów uprzemysłowienia i urbanizacji, czy ogólnego przystosowania si ę do życia w nowej rzeczywisto ści. Do tego dochodziła wra żliwo ść zespołu „Kultury” na trendy ogólnoeuropejskie, jakie pojawiły si ę od czasu zako ńczenia wojny – takie jak m.in. zanik kultu wodzów, poszerzenie si ę zakresu demokracji, wzrost znaczenia praw człowieka i wolno ści obywatelskich 70 . Zdaniem Redaktora, „londy ńska” wizja zarówno sytuacji wewn ętrznej Polski, jak i jej stosunków z s ąsiadami bazowała na sytuacji z 1939 r., a świat od czasu II wojny światowej mocno si ę zmienił i stare recepty traciły zastosowanie. „Londyn” tkwił gł ęboko w przeszło ści, bez realnego planu działania na przyszło ść – bo za takowy trudno uzna ć nadzieje na wybuch trzeciej wojny światowej, która miałaby w efekcie uwolni ć kraj od komunistycznej dyktatury. Przedmiotem krytyki ze strony „Kultury” bywała równie ż opozycja krajowa. W znamiennym roku 1968, zespół Giedroycia napominał krajowych dysydentów i rewizjonistów, i ż ich sprzeciwowi wobec systemu nie towarzyszy żaden program. A tylko wspólny plan mógłby zjednoczy ć oddzielone od siebie zarówno geograficznie, jak i ideologicznie gniazda oporu wobec władzy komunistów 71 . Wydaje si ę, że przewaga intelektualna „Kultury” nad wieloma innymi o środkami antykomunistycznymi w du żej mierze polegała na nastawieniu na reakcj ę zwrotn ą odbiorców. Mimo bowiem cz ęsto krytycznego stosunku do krajowej opozycji, Giedroyc uwa żnie wsłuchiwał si ę w jej głos. Jak zauwa ża historyk powojennej emigracji Rafał Habielski, zasadnicza ró żnica mi ędzy „polskim Londynem” a „polskim Pary żem” poległa na tym, że ten pierwszy pozostał nieugi ęty przy hasłach niepodległo ściowych okre ślonych pod koniec II wojny światowej – traktuj ąc je dogmatycznie. Takie stanowisko prowadziło do tego, że polityczna my śl

69 M. Król, op. cit. . 70 G. Pomian, Polska – s ąsiedzi – Europa , [w:] „Wizja Polski na łamach Kultury 1947 – 1977, G. Pomian (red.), Lublin, 1999, s. 174. 71 Patrz szerzej: J. Mieroszewski, Ewolucja czy rewolucja , „Kultura”, 1968, 4/246, ss. 83-91.

47 londy ńska funkcjonowała w obiegu zamkni ętym – przekonywała przekonanych. Tymczasem „Kultura” nieustannie reagowała na sytuacj ę w kraju, czasem wyprzedzała, a cz ęsto j ą wr ęcz inspirowała. Zdaniem Giedroycia, bezkompromisowa pozycja wroga komunizmu, w momencie gdy nie ma si ę realnych narz ędzi działania, jest strat ą czasu. W tych latach (mowa o okresie 1956-1976) bardziej u żyteczne wydawało si ę stanowisko „ewolucjonisty”. Sam „ewolucjonizm” równie ż nie był dla „Kultury” dogmatem. Po wydarzeniach radomskich z 1976 r. 72 , widz ąc że system komunistyczny wyczerpał mo żliwo ść autonaprawy, Giedroyc przyj ął twardsze stanowisko i otwarcie poparł krajow ą opozycj ę73 . Zasadniczy spór odno śnie polityki wschodniej szczególnie istniał mi ędzy „Kultur ą” i narodowym odłamem londy ńskiej emigracji. Powojenni politycy Stronnictwa Narodowego, podobnie jak wcze śniej ich patron Roman Dmowski, na wschód od Polski widzieli nie poszczególne kraje ULB, lecz Rosj ę i to ona miała by ć partnerem do rozmów. Jeszcze bardziej oba o środki emigracji ró żnicował wybór rozmówcy. O ile Giedroyc stawiał na dialog z rosyjsk ą opozycj ą, tak narodowcy proponowali rozmowy z władzami sowieckimi. Przekonywali do kontaktów z Kremlem nie tylko ponad głowami narodów ujarzmionych przez Moskw ę, ale równie ż z omini ęciem społecze ństwa rosyjskiego (przecie ż zarówno władza cara, jak i komunistów nie miała nigdy w Rosji demokratycznego mandatu). Podej ście to wynikało z zało żenia, że Rosjanie skazani s ą na władz ę mniej lub bardziej totalitarn ą, i z tak ą Rosj ą nale ży si ę – w sprzyjaj ących warunkach – układa ć w celu podziału stref wpływów w Europie Wschodniej. Dodatkowo, w my śl tej koncepcji, nale żałoby zaniecha ć wszelkich działa ń prometejskich (czyli wspierania ruchów od środkowych w ZSRR) tak, aby nie zrazi ć Moskwy do rozmów. Juliusz Mieroszewski celnie punktował słabości i niekonsekwencje tego podej ścia – wskazuj ąc, że Moskwa nie jest zainteresowana negocjacjami z Polsk ą z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze, ze względu na dysproporcje sił pomi ędzy ZSRS a PRL – Kreml nie musiał si ę z Warszaw ą układa ć, bowiem była ona całkowicie zniewolona i nie stanowiła zagro żenia. Po drugie, zmniejszenie kontroli nad Polsk ą niechybnie poci ągn ęłoby za sob ą – na zasadzie efektu domina – podobne postulaty w innych krajach obozu socjalistycznego. Nawet zakładaj ąc hipotetycznie – argumentował

72 Wydarzenie radomskie – strajk i masowe zamieszki uliczne maj ące miejsce w Radomiu 25 czerwca 1976 r., bezpo średni ą ich przyczyn ą były wprowadzone przez władze podwy żki cen żywno ści. Brutalne stłumienie tych demonstracji (liczne przypadku pobi ć) i represje wobec uczestników (zwolnienia z pracy, kary wi ęzienia i grzywny) doprowadziły do konsolidacji opozycji antykomunistycznej, w tym powstania (wspieranego nast ępnie m.in. przez parysk ą „Kultur ę”) Komitetu Obrony Robotników. Patrz szerzej: J. Skórzy ński, Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników , Warszawa 2012. 73 R. Habielski, Najni ższy szczebel , „Redaktor - Jerzy Giedroyc (1906-2000). Dodatek specjalny do Tygodnika Powszechnego”, 26 wrze śnia 2006. https://www.tygodnikpowszechny.pl/najnizszy-szczebel-128872 (dost ęp 15.03.2018)

48 „Londy ńczyk” – że z jakiego ś powodu osłabiona Rosja wycofuje si ę z Polski, a wr ęcz oddaje jej cz ęść zagarni ętych w 1939 r. ziem, to nie do ść , że pozostaje nierozwi ązany problem antagonizmu krajów ULB wobec Polski, to jeszcze ulegn ą one zaognieniu. Mieroszewski pisał wprost, że dla Rosji oddanie Polsce Lwowa byłoby bardzo niewielk ą cen ą za destabilizacj ę całego regionu, któr ą nast ępnie Kreml mógłby wykorzysta ć do odbudowania swoich wpływów 74 . Zadanie jakie przed sob ą stawiała „Kultura”, to wła śnie zlikwidowanie wszelkich wa śni pomi ędzy narodami Europy Środkowej i Wschodniej tak, aby nie mogły by ć one słu żyć wzmacnianiu pozycji imperialnej Rosji. „Londy ńczyk” żywił nadziej ę, że czynnikiem, który rozsadzi ZSRR b ędzie wzrost nastrojów nacjonalistycznych w śród zniewolonych przez Moskw ę narodów. Celem polskiej emigracji powinno by ć wykorzystanie tych okoliczno ści do demonta żu bloku wschodniego, a jednocze śnie unikni ęcie sytuacji, w której ostrze tych ruchów zwróciłoby si ę przeciw Polsce – st ąd działania na rzecz pojednania polsko- ukrai ńskiego i polsko-litewskiego 75 Sympatia dla ruchu prometejskiego mogłaby ł ączy ć „Kultur ę” z postsanacyjnymi kr ęgami emigracji londy ńskiej, gdyby nie fakt, że Giedroyc w samej niepodległo ści i samostanowieniu ULB widział korzy ść dla bezpiecze ństwa Polski, natomiast emigracyjni „piłsudczycy” traktowali to bardziej instrumentalnie, czyli w kontek ście odbudowania silnej pozycji Polski na wschodzie kosztem jej s ąsiadów 76 . T ą ró żnic ę Mieroszewski uj ął nast ępuj ąco:

„Członkowie tego obozu przez program prometejski rozumiej ą rozbicie Zwi ązku Sowieckiego, a nie polityk ę wyzwole ńcz ą dla Ukrai ńców, Litwinów i Białorusinów. Redukowanie programu prometejskiego do nowego wydania polskiej polityki mniejszo ściowej jest najpewniejsz ą drog ą do przekształcenia Ukrai ńców, Litwinów i Białorusinów we wrogów Rzeczpospolitej” 77 .

Na marginesie warto zaznaczy ć, i ż o ile w sensie praktycznym w niniejszych rozwa żaniach wida ć przewag ę strategii działania kr ęgu skupionego wokół Maisons-Laffitte, to jednocze śnie docenienia wymaga znaczenie roli „polskiego Londynu” jako stra żnika symboli narodowych i miejsca kontynuacji tradycji pa ństwowej (stolica Wielkiej Brytanii była w latach 1939-1990 siedzib ą polskiego rz ąd na uchod źstwie – b ędącego prawn ą kontynuacj ą władz II RP).

74 J. Mieroszewski, Finał klasycznej Europy , Lublin 1997, s. 330-340. 75 Ibidem. 76 Ibidem. 77 J. Mieroszewski, Polska „Ostpolitik…, s.73.

49 Interesuj ące w swej niejednoznaczno ści s ą relacje na linii paryska „Kultura” i Rozgło śnia Polska Radia Wolna Europa (RWE) z siedzib ą w Monachium. O ile mi ędzy polskim Pary żem a polskim Londynem ró żnice pogl ądów były zasadnicze, tak mi ędzy „Kultur ą” a RWE istniało wyra źne podobie ństwo celów i programów, a ró żnica polegała na metodach działania 78 . Jak zauwa ża Iwona Hofman, Radio Wolna Europa stawiało na akcje bardziej spektakularne, takie jak np. publikacj ę zezna ń Józefa Światły (zbiegłego na Zachód w 1953 r. wysokiego funkcjonariusza Ministerstwa Bezpiecze ństwa Publicznego) i przerzucanie ulotek z ich tre ści ą do Polski (tzw. akcja balonikowa). Ró żnice w sposobie działania wynikały te ż cz ęś ciowo ze specyfiki medium jakim jest radio, które pozwala na szybk ą reakcj ę i dotarcie do znacznie szerszego grona odbiorców ni ż słowo pisane. Pojawiała si ę te ż kwestia odpowiedzialno ści za skutki przekazu – jak że ró żne mi ędzy medium, mimo wszystko, masowym jakim jest rozgło śnia radiowa a pismem – o ograniczonym nakładzie – skierowanym do elit. Jednak dla napi ęć pomi ędzy „Kultur ą” a RWE kluczowe wydaj ą si ę ró żnice charakterologiczne mi ędzy Jerzym Giedroyciem a wieloletnim szefem rozgło śni w Monachium Janem Nowakiem-Jeziora ńskim. W biografii „kuriera z Warszawy” te odmienno ści cytowany przez Jarosława Kurskiego Adam Michnik charakteryzował w ten sposób, i ż szef „Kultury” był kresowym kosmopolit ą, gł ęboko zakorzenionym w tradycji romantycznej, zafascynowanym Wschodem kontynuatorem my śli marszałka Piłsudskiego. Dyrektor RWE, cho ć pochodził z Warszawy, był ukształtowany przez tradycj ę pozna ńsk ą, czyli realizm 79 – twarde st ąpanie po ziemi i niech ęć do ofiar na rzecz jakiejkolwiek idei (bez wątpienia zaznacza si ę tu wpływ do świadczenia powstania warszawskiego, jakie było udziałem Nowaka-Jeziora ńskiego). Jako najbardziej znamienny przykład tych ró żnic Kurski podaje stosunek do stanu wojennego. Giedroyc uwa żał, że krwawa konfrontacja opozycji z komunistami – cho ć zapewne przegrana dla strony niepodległo ściowej – zrodzi legend ę, która b ędzie żywi ć kolejne pokolenia Polaków. Dla Nowaka-Jeziora ńskiego takie podej ście było czystym szale ństwem 80 . Do tego dochodził m.in. odmienny stosunek do Ko ścioła katolickiego i prymasa Wyszy ńskiego, podskórna walka o „rz ąd dusz” na emigracji i ró żnica potencjałów (RWE działała dzi ęki wsparciu rz ądu ameryka ńskiego, a „Kultura” stawiała na niezale żno ść – cho ć te ż zdarzało jej si ę korzysta ć ze wparcia USA, które notabene

78 I. Hofman, Polska, Niemcy, Europa. Program zachodni paryskiej Kultury , Lublin 2009, s. 21. 79 J. Kurski, Radio Wolna Europa. Dyrektor i Ksi ążę (fragmenty ksi ąż ki biograficznej o Janie Nowaku- Jeziora ńskim) , „Du ży Format” (dodatek do „Gazety Wyborczej”), 24 stycznia 2005, http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127290,2507566.html (dost ęp 05.03.2019) 80 Ibidem.

50 pozytywnie opiniował Nowak-Jeziora ński 81 ). Jak przyznawał Nowak-Jeziora ński „ja miałem do dyspozycji odrzutowiec z załog ą ponad stu ludzi, a Giedroyc kilkuosobow ą awionetk ę, 82 któr ą pobiła wszystkie rekordy wysoko ści i długo ści lotu” . Niemniej z czasem te ró żnice pomi ędzy oboma o środkami ulegały osłabieniu i dochodziło do współpracy – zwłaszcza w okresie przesile ń politycznych w Polsce. Rozgło śnia RWE dostarczała do Maisons-Laffitte przegl ądy prasy krajowej i inne materiały z Polski, na antenie omawiano kolejne numery „Kultury”, a tak że zapraszano do audycji jej publicystów. Z drugiej strony, Giedroyc umo żliwiał Jeziora ńskiemu poufne kontakty z odwiedzaj ącymi redakcj ę „Kultury” działaczami zza „ żelaznej kurtyny”. „Kultura” cz ęsto krytycznie recenzowała na swych łamach działalno ść RWE, jednak gdy Urz ąd Bezpiecze ństwa zaatakował Nowaka- Jeziora ńskiego za pomoc ą fałszywych informacji o jego rzekomej współpracy z hitlerowcami, Giedroyc odmówił wszelkich publikacji uderzaj ących w dyrektora monachijskiej rozgło śni. Swoj ą strategi ę polityczn ą zespół Giedroycia nazywał „ewolucjonizmem”, ale to oznaczało mniej wi ęcej to samo co zasada „gradualizmu” stosowana przez ludzi skupionych wokół Nowaka-Jeziora ńskiego. Cało ść sprowadzała si ę do wpływania na sytuacj ę w kraju – tak by bezkrwawo zmusi ć rz ądz ących do poszerzania marginesu wolno ści 83 . W prywatnej korespondencji pomi ędzy Giedroyciem a Nowakiem ujawnianiu ró żnic pogl ądów towarzyszyły świadectwa wzajemnego szacunku i uznania (czego dowodem s ą wykorzystane na pocz ątku niniejszego podrozdziału cytaty z korespondencji obu Redaktorów). Pewn ą ciekawostk ę, potwierdzaj ącą powy ższ ą tez ę, stanowi fakt, i ż u progu lat 90. szef „Kultury” proponował Nowaka-Jeziora ńskiego na szefa publicznego radia i telewizji w wolnej Polsce 84 .

1.5. Oddziaływanie „Kultury” na kraj przed 1989 r. Przej ęcie du żej cz ęś ci koncepcji politycznych Jerzego Giedroycia przez elity III RP nie miało miejsca z dnia na dzie ń, lecz było efektem wieloletniego oddziaływania paryskiej „Kultury” na kraj, jeszcze w okresie funkcjonowania PRL. Pocz ątkowo odbywało si ę to głównie poprzez przemycanie do Polski egzemplarzy „Kultury” (i innych wydawnictw Instytutu Literackiego), które nast ępnie były przekazywane z r ąk do r ąk w kr ęgach opozycyjnych. W powy ższym podrozdziale został równie ż wspomniany udział Radia Wolna Europa w popularyzowaniu tre ści publikowanych przez parysk ą „Kultur ę”. Od lat 70. XX w.

81 Ibidem. 82 J. Nowak – Jeziora ński, Równoległe drogi , „Tygodnik Powszechny”, 24 wrze śnia 2000. 83 Ibidem. 84 J. Giedroyc, W poszukiwaniu dróg wyj ścia z kryzysu , „Kultura”, 1991, nr 1/520-2/521, s. 80.

51 ten wpływ został wzmocniony poprzez osobiste spotkania dysydentów z Redaktorem. Odwiedziny Maisons-Laffitte stały si ę powszechn ą praktyk ą podró żuj ących do Europy Zachodniej polskich opozycjonistów. Z czasem kontakty te zaczynały znajdowa ć swój wyraz w kolejnych dokumentach i publikacjach krajowej opozycji. Jak pisze historyk Paweł Kowal:

„Kultura” miała wielki wpływ na kształtuj ącą si ę w Polsce niezale żną my śl polityczn ą. Przez żelazn ą kurtyn ę przenikały nowe idee i przemycane zeszyty paryskiego miesi ęcznika […] Mieszkaj ący w kraju intelektuali ści mieli dobry osobisty kontakt z Jerzym Giedroyciem, Józefem Czapskim i pozostałymi domownikami z Maisons-Laffitte. Nie tylko wi ęc z lektury miesi ęcznika byli dobrze zorientowani w ich programie politycznym. […] Jednoznaczny program polskiej opozycji demokratycznej w sprawie stosunków z s ąsiadami na wschodzie […] był zasług ą «Kultury». Kropla mozolnie dr ąż yła skał ę”85 .

Wśród tych wspomnianych deklaracji opozycji antykomunistycznej, zawieraj ących w sobie idee Giedroycia, nale ży wymieni ć m.in.: 1) Program Polskiego Porozumienia Niepodległo ściowego z 1976 r. (PPN – tajnej organizacji kierowanej przez Zdzisława Najdera) w punkcie czternastym znalazł si ę postulat solidarno ści z narodem litewskim, białoruskim i ukrai ńskim, wsparcia ich d ąż eń niepodległo ściowych i akceptacji powojennego kształtu granic 86 . Zagadnienie pojednania polsko-ukrai ńskiego było poruszane równie ż w kolejnych dokumentach publikowanych przez PPN m.in. w deklaracji „Polska-Ukraina” z 1981 r. 87 2) Artykuł autorstwa Jacka Kuronia, Antoniego Macierewicza i Adama Michnika, pt. „Sprawa polska – sprawa rosyjska” zamieszczony w pierwszym numerze podziemnego czasopisma „Głos” z 1977 r. Fragmenty tego tekstu warto tu szerzej zacytowa ć, bowiem dobrze obrazuj ą stopie ń zaadoptowania my śli Juliusza Mieroszewskiego przez przyszłe elity III RP (dwóch z tych autorów obejmie funkcje ministerialne w niepodległej Polsce, a trzeci będzie redaktorem naczelnym opiniotwórczego dziennika):

„Rosja panuj ąca nad narodami dziel ącymi j ą od Polski jest i musi by ć pa ństwem imperialistycznym godz ącym w niepodległo ść Polski. Nie zawsze jednak uświadamiamy sobie, że twierdzenie to mo żna odnieść równie ż do Polski. Pa ństwo polskie aspiruj ące do panowania nad Ukrain ą, Białorusi ą i Litw ą

85 P. Kowal, Przyczynki do dziejów „sprawy ukrai ńskiej” w Polsce , [w:] „Nie jeste śmy ukrainofilami. Polska my śl polityczna wobec Ukrai ńców i Ukrainy. Antologia tekstów”, red. P. Kowal, J. Ołdakowski, M. Duchniak, Wrocław 2008, ss. 19-20. 86 Ibidem, s. 21. 87 Patrz szerzej: Polskie Porozumienie Niepodległo ściowe, Polska-Ukraina , [w:] „Nie jeste śmy ukrainofilami…”, ss. 337-352.

52 musi by ć imperialistyczne […] [J]est równie ż prawd ą, że okresie Drugiej Rzeczpospolitej na równi z Rosj ą Radzieck ą uczestniczyli śmy w polityce rozbioru Ukrainy, Białorusi i Litwy. […] Gwarancj ą suwerenno ści Polski jest suwerenno ść narodów dziel ących nas od Rosji i polityka godz ąca w suwerenno ść tych narodów jest antypolska. Nie ma granicy polsko-rosyjskiej, a ka żdy kto j ą buduje musi sobie u świadomi ć, że robi to za cen ę uciemi ęż enia Ukrai ńców, Białorusinów i Litwinów. Dla Polski jest to program niesuwerenno ści, stałego, śmiertelnego niebezpiecze ństwa, dla narodu rosyjskiego – program dyktatury deprawuj ącej społecze ństwo” 88 .

3) Posłanie I Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarno ść ” do ludzi pracy Europy Wschodniej – t ą odezw ę, wystosowan ą w 1981 r. przez ruch zwi ązkowy, historyk Jan Skórzy ński – nawi ązuj ąc do okresu mi ędzywojennego – nazwał „nowym prometeizmem” 89 . Znalazły si ę tam pozdrowienia i wyraz wsparcia dla wszystkich narodów bloku sowieckiego:

„Jako pierwszy niezale żny zwi ązek zawodowy w naszej powojennej historii gł ęboko czujemy wspólnot ę naszych losów […] Naszym celem jest walka o poprawę bytu wszystkich ludzi pracy. Popieramy tych z was, którzy zdecydowali si ę wej ść na trudn ą drog ę walki o wolny ruch zwi ązkowy” 90 .

Jak zauwa ża historyk Andrzej Friszke, „Posłanie” było spontaniczn ą inicjatyw ą szeregowych działaczy zwi ązkowych, która wywołała zaniepokojenie kierownictwa „Solidarno ści” potencjalnymi retorsjami ze strony władz PRL. Niemniej w perspektywie długodystansowej był to cenny gest odnotowany przez przyszłe elity rz ądz ące wschodnich s ąsiadów Polski i „wa żny podkład dla ukształtowania relacji mi ędzy tymi narodami wybijaj ącymi si ę na wolno ść pod koniec lat osiemdziesi ątych” 91 . W okresie od stanu wojennego do przełomowego roku 1989 temat pojednania i współpracy ze wschodnimi s ąsiadami regularnie pojawiał si ę te ż na łamach wydawnictw opozycyjnych kształtuj ąc świadomo ść coraz szerszych grup społecznych. Program wschodni paryskiej „Kultury” nie był obcy równie ż członkom aparatu władzy PRL. Pomimo że oficjalnie starano si ę zarówno poprzez cenzur ę, jak i próby dyskredytacji redakcji 92 blokowa ć jej oddziaływanie na polskie społecze ństwo, to w praktyce

88 J. Kuro ń, A. Macierewicz, A. Michnik, Sprawa polska – sprawa rosyjska , [w:] „Nie jeste śmy ukrainofilami…”, ss. 327-328. 89 B. Kerski, P. Ruchlewski [red.], Lekcja solidarno ści. Środkowoeuropejska antykomunistyczna opozycja i jej dziedzictwo , Gda ńsk 2017, s. 17. 90 NSZZ Solidarno ść , Posłanie I Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarno ść ” do ludzi pracy Europy Wschodniej , [w:] „Nie jeste śmy ukrainofilami…”, s. 353. 91 B. Kerski, P. Ruchlewski, op. cit., s. 18. 92 Patrz szerzej: R. Stobecki, Polska ludowa na wojnie z Giedroyciem , „Gazeta Wyborcza”, 6 stycznia 2017.

53 znaczna cz ęść działaczy wy ższego szczebla partyjnego uwa żnie śledziła jej publikacje. W niektórych przypadkach była to lektura zarekwirowanych egzemplarzy (czasem nast ępnie dalej wypo życzanych w zaufanym z kr ęgu znajomych) 93 , a nieraz – zwłaszcza dla odbiorców na najwy ższym szczeblu – były to opracowania przygotowane przez Słu żbę Bezpiecze ństwa. Zdarzały si ę te ż przypadki prenumeraty „Kultury” przez członków partii za po średnictwem francuskiego koncernu wydawniczego Hachette. Jak wspominała Zofia Hertz, w roku 1957 – w okresie „odwil ży” – „partyjni” prenumerowali 140 egzemplarzy „Kultury” 94 . Niezale żnie od wykorzystanego kanału dost ępu, faktem jest, że idee Giedroycia w pewien sposób promieniowały równie ż na polityków postkomunistycznej lewicy sprawuj ących w przyszło ści najwy ższe funkcje w III RP.

1.6. Rekonstrukcja doktryny ULB

„[…] obszar ULB był czym ś wi ęcej ni ż "ko ści ą niezgody", pomi ędzy Polsk ą a Rosj ą. Obszar ULB determinował form ę stosunków polsko-rosyjskich skazuj ąc nas albo na imperializm albo na satelictwo” 95 .

„Ukrai ńcom, Litwinom i Białorusinom musi by ć przyznane w przyszło ści pełne prawo do samostanowienia, bo tego wymaga polsko-rosyjska racja stanu. Tylko na tej drodze byłoby mo żliwe pogrzebanie katastrofalnego systemu ” 96 Juliusz Mieroszewski

Środowisko paryskiej „Kultury”, a zwłaszcza Jerzy Giedroyc i Juliusz Mieroszewski, postawiło sobie za cel wypracowanie koncepcji politycznej, która pozwoli na wyj ście z zakl ętego kr ęgu s ąsiedzkich konfliktów w Europie Środkowo-Wschodniej. Kluczow ą rol ę w tym „programie wschodnim” „Kultury” (doktryna ULB) odgrywało pojednanie i normalizacja relacji polsko-ukrai ńskich, a tak że polsko-litewskich i polsko-białoruskich. Natomiast nadrz ędnym celem, do którego miała prowadzi ć realizacja tej strategii, było zlikwidowanie zagro żenia, jakie dla Polski stanowiła imperialna Rosja.

1.6.1. Relacje z Ukrain ą i Rosj ą priorytetami ULB Kształtowanie si ę doktryny ULB było procesem rozci ągni ętym w czasie i opartym w du żej mierze na dyskusji prowadzonej na łamach „Kultury”. Szukaj ąc tu punktu

93 K. Kersten, Enklawa wolnej my śli , „Kontrapunkt” Magazyn Kulturalny Tygodnika Powszechnego, 28 lipca 1996. 94 H.M. Giza, op. cit., s. 88. 95 J. Mieroszewski, Polska Ostpolitik… , s. 7. 96 Ibidem, s. 12.

54 pocz ątkowego warto za Pawłem Kowalem wskaza ć na rok 1950 i wyst ąpienie Józefa Czapskiego na Kongresie Wolno ści Kultury w Berlinie. Ten bliski współpracownik Giedroycia jako jedyny z mówców podniósł problematyk ę ukrai ńsk ą. To wyst ąpienie spotkało z ciepłym przyj ęciem w śród emigracji ukrai ńskiej i pozwoliło Redakcji na nawi ązanie licznych kontaktów z tym środowiskiem. Od tego te ż momentu datuje si ę jej wieloletnia współpraca z Bohdanem Osadczukiem („Berli ńczykiem”), wybitnym historykiem i publicyst ą97 . Wartym odnotowania faktem, świadcz ącym o du żej odwadze Giedroycia i ch ęci do otwartej dyskusji, był pomysł udost ępnienia łamów pisma – znienawidzonemu przez ogół polskiego społecze ństwa przywódcy ukrai ńskich nacjonalistów (zwolennikowi współpracy z III Rzesz ą) – Stepanowi Banderze. Koncepcj ę t ą, która finalnie nie została zrealizowana, Redaktor konsultował w 1950 r. w li ście do Jerzego Stempowskiego:

„[…] czy nie byłoby mo żliwo ści, by Bandera dał artykuł lub wywiad dla «Kultury», precyzuj ący jego stosunek do Polski i wspólnej walki z Sowietami? […]. Zdaj ę sobie spraw ę, jak w środowisku ukrai ńskim jest trudno porusza ć tematyk ę polsk ą wzgl ędnie obiektywnie na skutek terroru opinii jeszcze wi ększego ni ż u nas, ale normalnie skrajni nacjonali ści i dyktatorzy zdobywaj ą si ę łatwiej na tego rodzaju posuni ęcia” 98 .

Niemniej wła ściwa debata na temat polityki wobec wschodnich s ąsiadów Polski rozpocz ęła si ę na łamach pisma dwa lata pó źniej. W 1952 r. „Kultura” opublikowała artykuł Józefa Łobodowskiego pt. „Przeciw upiorom przeszło ści”, w którym ten poeta i publicysta wzywał Polaków m.in. do porzucenia poczucia wy ższo ści wobec wschodnich s ąsiadów:

„Czas byłby najwy ższy, gdyby Polacy zrozumieli, że Ukrai ńcy s ą odr ębnym narodem o takim samym prawie do samoistno ści, jakie przysługuje ka żdemu innemu narodowi. Że szereg cech ujemnych, które nas ra żą , albo daj ą si ę nam dotkliwie we znaki, powstał na skutek tragicznej historii i nienormalnego rozwoju kultury narodowej, stale kr ępowanej przez nieprzyjazne okoliczno ści. […] A przede wszystkim trzeba sko ńczy ć z fałszywym ja śniepa ństwem, które widzi w innych narodach „hetki- pętelki” tylko dlatego, że odegrali mniejsz ą rol ę w historii […] Bo prawdziwe «pa ństwo» oparte na spokojnej świadomo ści własnych walorów, nie wy żywa si ę w śmiesznej pysze, ani wzgardliwej niech ęci” 99 .

97 P. Kowal, Przyczynki… , s. 18. 98 J. Giedroyc, J. Stempowski, Listy 1946–1969… , cz. 1, s. 105. List J. Giedroycia do J. Stempowskiego z 9 maja 1950 r. 99 J. Łobodowski, Przeciw upiorom przeszło ści , „Kultura”, 1952, nr 2/52-3/53, s. 48.

55 Jednocze śnie Łobodowski zach ęcał Ukrai ńców do krytycznego spojrzenia na ich działania wobec Polaków w przeszło ści:

„Ukrai ńcom za ś wyszłoby na dobre, gdyby przeprowadzili chocia ż cz ęś ciow ą rewizj ę swych pogl ądów na dawn ą Rzeczpospolit ą, a na mi ędzywojenne dwudziestolecie spojrzeli tak że i od strony polskiej” 100 .

Publicysta „Kultury” wyra żał te ż przekonanie, i ż niezale żnie do tego, jak bardzo skomplikowany byłby proces pojednania polsko-ukrai ńskiego, to w obliczu zagro żenia rosyjskiego, jest to zadanie kluczowe:

„Zdaj ę sobie dobrze spraw ę ze wszystkich trudno ści, pi ętrz ących si ę na proponowanej drodze. A jednak trzeba na ni ą wej ść , aby śmy nie zachowali si ę ponownie jak skorpiony, zamkni ęte w szklanym słoju, które, miast szuka ć sposobu na odzyskanie wolno ści, gro żą sobie zatrutymi kolcami” 101 .

Łobodowski na zagadnienie relacji polsko-ukrai ńskich patrzył nie tylko od strony ludzkiej, lecz przede wszystkim przez pryzmat geostrategiczny (podobnie jak Mieroszewski), argumentuj ąc, i ż sojusz Warszawy z Kijowem zmniejsza zagrożenie zarówno ze strony Niemiec jak i Rosji:

„[…] w razie sojuszu Berlina z Moskw ą Kijów stałby si ę natychmiast naszym sprzymierze ńcem […] niepodległa Ukraina b ędzie neutralizowa ć niebezpiecze ństwo rosyjskie. I osłabia ć tym samym skuteczno ść ewentualnego porozumienia Moskwy z Berlinem” 102 .

W tym samym roku w otwartym li ście do redakcji ksi ądz Józef Majewski poszedł jeszcze krok dalej, postuluj ąc zrzeczenie si ę roszcze ń wobec Wilna oraz Lwowa i skoncentrowanie si ę na odbudowie i integracji z reszt ą kraju przej ętych przez Polsk ę miast poniemieckich:

„Wilno na północy. Lwów na południu – te tak «szczeropolskie» miasta sprawiły nam najwi ęcej kłopotów i narobiły wrogów. Tak jak my Polacy mamy prawo do Wrocławia, Szczecina i Gda ńska, tak Litwini słusznie domagaj ą si ę Wilna, a Ukrai ńcy Lwowa. Dowody historyczne wykazuj ą, i ż miasta te nigdy nie były rdzennie polskimi. […] Litwini nigdy nie zapomn ą o Wilnie i dopóty nie będzie zgody mi ędzy nami, dopóki nie oddamy im tego Wilna. Z drugiej za ś strony Ukrai ńcy nie

100 Ibidem. 101 Ibidem, ss. 61-62. 102 Ibidem, ss. 31-32.

56 podaruj ą nam Lwowa. […] Gdy dojdzie do trzeciej wojny światowej i do ewentualnej kl ęski Rosji Sowieckiej, nasze apetyty na Lwów i Wilno powinny ju ż zupełnie wygasn ąć . Niech Litwini, którzy gorszy ni ż my los prze żywaj ą, ciesz ą si ę swym Wilnem, a we Lwowie niech powiewa sino-żółty sztandar. My za ś zwró ćmy oczy na Wrocław, Gda ńsk i Szczecin i budujmy Polsk ę na jej własnej glebie” 103 .

Zakwestionowanie polsko ści Wilna i Lwowa było – w prasie emigracyjnej pierwszych powojennych lat – twierdzeniem wr ęcz rewolucyjnym, złamaniem powszechnie obowi ązuj ącego tabu 104 . List Majewskiego wywołał burz ę – tylko do czerwca 1953 r. wydrukowano 16 listów b ędących odpowiedzi ą na ten tekst. W tej kwestii głos zabrała równie ż Redakcja w nast ępuj ący sposób definiuj ąc swoje stanowisko wobec tak intensywnie dyskutowanej kwestii:

„Polska mo że odzyska ć i utrzyma ć byt niepodległy tylko w ramach sfederalizowanej całej Europy. Twierdzimy, że prawo udziału w przyszłym europejskim federacyjnym zwi ązku maj ą nie tylko narody, które tworzyły niepodległe pa ństwa w r. 1939, lecz równie ż Ukrai ńcy i Białorusini. Z uwagi na niebezpiecze ństwo imperializmu rosyjskiego, obecne i przyszłe – powstanie niepodległej Ukrainy i jej uczestnictwo w europejskim zwi ązku federacyjnym – dla Polski jest spraw ą pierwszorz ędnego znaczenia”105 .

Kwesti ę granic zespół paryskiej „Kultury” pozostawiał otwart ą, niemniej podkre ślał, iż nie ma powrotu do sytuacji sprzed wybuchu wojny i nale ży dyskutowa ć o nowych rozwi ązaniach:

„Sytuacji polsko-ukrai ńskiej z r. 1939 ani w jej aspekcie politycznym ani terytorialnym nie uwa żamy za ideał, który bez zmian nale ży odbudowa ć. […] nie ulega w ątpliwo ści, że gdy przyjdzie do organizowania nowego systemu europejskiego wiele granic – w tym i wschodnia granica Polski z r. 1939 – musz ą by ć poddane rewizji. Istotna w tym zagadnieniu jest tylko jedna sprawa a mianowicie, by ewentualne zmiany czy korektury nie były narzucone czy podyktowane, lecz opierały si ę o swobodnie powzi ętą decyzj ę narodów polskiego i ukrai ńskiego. […] Uwa żamy natomiast, że tu na emigracji jest naszym obowi ązkiem przedyskutowa ć w przyjaznej atmosferze cało ść tych spraw w nadziei wypracowania koncepcji, która posłu żyć by w przyszło ści za podstaw ę rozmów polsko-ukrai ńskich” 106 .

103 J. Majewski, Listy do Redakcji , „Kultura”, 1952, nr 11/61, s. 157-158. 104 P. Waingertner, Jerzego Giedroycia idea ULB – Geneza, zało żenia, próby realizacji. Zarys problematyki , „Studia z Historii Społeczno-Gospodarczej XIX i XX w.”, 2015, tom XV, s. 149. 105 Zespól „Kultury”, Nieporozumienie czy tani patriotyzm? , „Kultura”, 1953, nr 1/63, s. 82. 106 Ibidem, s. 83.

57 Kolejnym etapem tocz ącej si ę debaty na temat przyszłej polskiej polityki wschodniej był artykuł Włodzimierza B ączkowskiego. Ten bliski współpracownik Giedroycia (z okresu mi ędzywojennego) argumentował na rzecz budowy sojuszu polsko-ukrai ńskiego, jako formy wspólnej obrony przed zagro żeniem rosyjskim/sowieckim (autor odnosił si ę zarówno do przeszło ści, jak i przyszło ści – w tym prognozowanego starcia Wschód-Zachód). Co równie wa żne, B ączkowski przyznawał, że tzw. granica ryska 107 pozostawiła Warszawie pewien „naddatek” ziem niepolskich, w których „znalazło około 4 milionów Ukrai ńców i ponad milion Białorusinów” 108 . Był to wiec kolejny głos na łamach „Kultury” poddaj ący przyszły kształt granicy wschodniej pod dyskusj ę. Dawny redaktor „Biuletynu Polsko- Ukrai ńskiego” krytycznie te ż oceniał skutki nadmiernej polskiej ekspansji na wschód:

„Skłonni jeste śmy przyzna ć si ę do faktu, i ż nie spełnili śmy nale życie funkcji reprezentantów Zachodu w świecie wschodnio-chrze ścija ńskim. Ekspansja religijno-cywilizacyjna prowadzona przez nas w wi ększym stopniu jednoczyła przeciwko nam świat wschodnio-słowia ński ni żeli go pozyskiwała […] Analizuj ąc pod tym wzgl ędem nasze dzieje ujrzymy, i ż Polska wskutek bliskiego współ życia ze Wschodem i relatywnej słabo ści swej cywilizacji zachodniej – w powa żnym stopniu uległa rozkładowym wpływom społecze ństw wschodnio-słowia ńskich. Bezpo średni ą przyczyn ą tego faktu stała si ę ekspansja terytorialna” 109

Przyszło ść współpracy polsko-ukrai ńskiej B ączkowski widział w zakorzenieniu obu pa ństw w świecie zachodnim (co jak na pocz ątek lat 50. XX w. było wizj ą do ść śmiał ą):

„[…] w stosunkach mi ędzy naszymi narodami ścieraj ą si ę ze sob ą dwa sprzeczne pr ądy: wcze śniejszy – upadaj ącej cywilizacji wschodnio-chrze ścija ńskiej, wpływaj ący degraduj ąco na losy polityczne Ukrainy jak i w bardzo powa żnym stopniu Polski, oraz pó źniejszy – Zachodu, przeistaczaj ący Ukrain ę i b ędący podstaw ą cywilizacji w Polsce. W obu tych płaszczyznach cywilizacyjnych toczyła si ę i toczy walka polsko-ukrai ńska, lecz szczere i gł ębokie warunki porozumienia le żą w płaszczy źnie wspólnej nam cywilizacji Zachodniej”110 .

Do pojednania polsko-ukrai ńskiego wzywał ju ż wtedy równie ż Juliusz Mieroszewski. Zastrzegał, i ż – z racji braku mo żliwo ści odwołania si ę do woli wyborców – rz ądy emigracyjne maj ą ograniczone uprawnienia w kwestii wypowiadania si ę w sprawach takich,

107 Granica okre ślona w traktacie pokojowym ko ńcz ącym wojn ę polsko-bolszewick ą (1919-1920). Oficjalna nazwa dokumentu brzmiała: „Traktat pokoju mi ędzy Polsk ą a Rosj ą i Ukrain ą, podpisany w Rydze dnia 18 marca 1921 r.”. 108 W. B ączkowski, Sprawa ukrai ńska , „Kultura”, 1952, nr 7/57-8/58, s. 71. 109 Ibidem, s. 80. 110 Ibidem, s. 81.

58 jak przebieg linii granicznej. Niemniej nale ży prowadzi ć działania przygotowuj ące na czas, w którym oba kraje odzyskaj ą niepodległo ść i zaczn ą do nowa układa ć wzajemne relacje. Tak ą funkcj ę, zdaniem „Londy ńczyka”, mogłoby pełni ć – stworzone na te potrzeby – „Polsko-Ukrai ńskie Biuro Studiów”, w którym eksperci z obu krajów wypracowywaliby wspólne stanowisko wobec trudnych zagadnie ń:

„Historyczny bieg wydarze ń, który przyniesie wolno ść Polsce, wyzwoli równie ż [...] cał ą wielk ą Ukrain ę. I je żeli wówczas nie chcemy spotka ć si ę na mo ście w Przemy ślu z karabinami w r ękach, musimy spotka ć si ę dzi ś [...] i przyst ąpi ć do budowania [...] polsko-ukrai ńskiego porozumienia” 111 – przekonywał Mieroszewski.

Niespełna trzy lata pó źniej londy ński korespondent „Kultury” – w jednym ze swoich tekstów po świ ęconych polityce wschodniej przypominał, że wszelkie konflikty narodowo ściowe w regionie słu żą przede wszystkim Kremlowi, który skutecznie potrafi je rozgrywa ć dla własnej korzy ści:

„Z punktu widzenia polityki rosyjskiej [...] najbardziej po żą dana b ędzie zawsze Europa Środkowo- Wschodnia zło żona z «suwerennych» i «niepodległych» pa ństewek zgłaszaj ących do siebie nawzajem dziesi ątki terytorialnych pretensji” 112 .

Finałowym momentem dyskusji toczonej na łamach „Kultury” były dwa artykuły Mieroszewskiego precyzuj ące stanowisko Redakcji w zakresie polskiej polityki wschodniej. Był to „Polska Ostpolitik” z 1973 r. i rok pó źniejszy „Rosyjski «kompleks polski» i obszar ULB”. Od tego okresu mo żna mówi ć kompletnej doktrynie ULB. W pierwszym z tych tekstów „Londy ńczyk” w nast ępuj ący sposób podsumowuje program wschodni „Kultury”:

„Pierwszym punktem polskiej polityki wschodniej winno by ć uznanie prawa do samostanowienia i niezale żnego bytu pa ństwowego wszystkich narodów ciemi ęż onych przez Sowiety. Z polskiego punktu widzenia w szczególno ści ten punkt dotyczy Ukrai ńców, Białorusinów i Litwinów. Poniewa ż zgoda i jednolity front narodów ujarzmionych stanowi podstawowy warunek likwidacji – w sprzyjaj ącej koniunkturze – imperializmu rosyjskiego, winni śmy zapewni ć Ukrai ńców i Litwinów nie tylko o tym, że nie zgłaszamy roszcze ń rewindykacyjnych do Wilna i Lwowa, ale tak że o tym, że

111 J. Mieroszewski, List z Wyspy , „Kultura”, 1952, nr 10/60, s. 104. 112 J. Mieroszewski, Polityka narodów zdeklasowanych , „Kultura”, 1955, nr 6/92, s. 8.

59 nie si ęgniemy zbrojnie po owe miasta, nawet gdyby w danej sytuacji okoliczno ści nam sprzyjały. […]” 113 .

Dodatkowym elementem, o którym cz ęsto zapomina si ę w obecnej debacie politycznej, był postulat budowy relacji ze społecze ństwem rosyjskim:

„Życzymy sobie przyjaznych stosunków z narodem rosyjskim. […] Nie tylko nie ma żadnej sprzeczno ści w postawie prorosyjskiej i równocze śnie antyrosyjskiej, lecz przeciwnie, prawdziwa życzliwo ść do narodu rosyjskiego musi by ć z definicji równoznaczna z negatywnym nastawieniem do sowietyzmu” 114 .

Mieroszewski nadzieje na upadek Zwi ązek Sowieckiego upatrywał nie w wybuchu wojny, lecz w czynnikach wewn ętrznych – przede wszystkim w renesansie ruchów nacjonalistycznych w śród narodów wchodz ących w skład ZSRS:

„[…] imperium sowieckie w epoce wzrastaj ącej dynamiki ruchów narodowo ściowych jest anachronizmem. Anachronizmy trwaj ą cz ęsto długo, lecz w ko ńcu zawsze upadaj ą. Zadaniem polskiej polityki wschodniej winno by ć rozbudzenie i pot ęgowanie wszystkich sił od środkowych w Sowietach i scementowanie wspólnego frontu narodów ujarzmionych przez Sowiety – Rosjan nie wył ączaj ąc”115 .

Równie ż w drugim ze wspomnianych „flagowych” artykułów Londy ńczyka powtarza si ę postulat prowadzenia rozmów ze stron ą rosyjsk ą:

„Na Zachodzie powstaje nowa emigracja rosyjska. Z tymi lud źmi winni śmy nawi ąza ć dialog i szuka ć porozumienia” 116 .

Warunkiem jednak, aby te kontakty stały si ę konstruktywne jest wyrzeczenie si ę przez obie strony ambicji imperialnych – ch ęci zdominowania narodów Europy Wschodniej:

„Nie mo żemy sta ć na stanowisku, że ka żdy program wielkorosyjski jest imperializmem – natomiast polski program wschodni nie jest żadnym imperializmem, tylko wzniosł ą „ide ą Jagiello ńsk ą”.

113 J. Mieroszewski, Polska „Ostpolitik…, s. 76. 114 Ibidem, ss. 76-77. 115 Ibidem, s. 78. 116 J. Mieroszewski, Rosyjski „kompleks…, s. 6.

60 Innymi słowy, mo żemy si ę domaga ć od Rosjan wyrzeczenia si ę imperializmu pod warunkiem, że my samy raz na zawsze wyrzeczemy si ę naszego tradycyjno-historycznego imperializmu we wszystkich jego formach i przejawach” 117 .

Zdaniem Mieroszewskiego, niepodległo ść i suwerenno ść ULB jest nie tylko sposobem na zapewnienie pokojowych relacji mi ędzy Polsk ą a tymi pa ństwami, ale w równej mierze słu ży te ż odbudowie partnerskich stosunków polsko-rosyjskich:

„Ukrai ńcom, Litwinom i Białorusinom musi by ć w przyszło ści przyznane pełne prawo do samostanowienia, bo tego wymaga polsko-rosyjska racja stanu. […] tak zwana kwestia narodowo ściowa jest podstawowym problemem nie tylko rosyjskim, lecz rosyjsko-polskim. Tylko radykalne rozwi ązanie tego problemu władne jest przekształci ć stosunki polsko-rosyjskie” 118 .

O konieczno ści dialogu ze stron ą rosyjsk ą i unikaniu czarno-białych kategorii w polityce wschodniej pisał na łamach „Kultury” równie ż Józef Czapski. Autor ten zwracał uwag ę, że skupianie si ę wył ącznie na własnych-narodowych krzywdach nie rozwi ązuje żadnego problemu, lecz prowadzi jedynie do izolacji:

„Ten stosunek przez pryzmat «łez swoich świ ętych i przekl ętych» odcina nas nie tylko do Rosji, ale od całego świata, który widzi Rosj ę albo w barwie równie uproszczonej, tylko że ró żowej, albo te ż pełn ą sprzeczno ści i nadziei […]”119 .

Czapski, podobnie jak Mieroszewski, podkre ślał spraw ę tyle oczywist ą, co wci ąż w wielu kr ęgach nie w pełni u świadomion ą, że Polska nie zmieni swojego poło żenia geograficznego i jaka ś forma współpracy z s ąsiadem, jakim jest Rosja, jest nieunikniona. Konieczne jest tu zatem „rozbrojenie” wzajemnych uprzedze ń i stereotypów:

„Nasze spojrzenie na kraj, który jest i b ędzie naszym s ąsiadem «bo nie jeste śmy otoczeni morzem jak półwysep italski», ma naprzeciw sobie, musimy o tym pami ęta ć, spojrzenie na Polsk ę równie uproszczone i na pewno niemniej wrogie […] Genialne karykatury polskiej hipokryzji, pa ńskiej pychy i patetycznej frazeologii bez pokrycia, tak samo fałszuj ą i niszcz ą prawdziwy obraz Polski w oczach milionów Rosjan” 120 .

117 Ibidem, s. 6. 118 Ibidem, ss. 12-13. 119 J. Czapski, Narodowo ść czy wył ączno ść , „Kultura”, 1958, nr 9/131, s. 5. 120 Ibidem.

61 Cytowany tekst potwierdzał te ż ogóln ą zasad ę „Kultury”, i ż przeciwnikiem nie jest naród rosyjski, lecz system sowiecki, który jest równie opresyjny dla samych Rosjan, jak innych narodów kontrolowanych przez Moskw ę. To d ąż enie do wolno ści miało by ć główn ą płaszczyzn ą porozumienia pomi ędzy narodami Europy Środkowej i Wschodniej:

„Przepa ść wykopana mi ędzy Rosj ą, a tymi krajami ujarzmionymi, myślę tu szczególnie o Polsce i o W ęgrzech, jest na tyle gł ęboka, że rozbicie, przełamanie tego wzmo żonego, ustokrotnionego [antyrosyjskiego – przyp. MF] stereotypu, […], wydawałoby si ę wr ęcz niemo żliwe gdyby nie jedna my śl, jedna prawda bardziej ni ż kiedykolwiek oczywista, że wolno ść jest jedna i że terror dławi ący wszystkich jest jeden” 121 .

Zdaniem Czapskiego nadziej ą na pokój na kontynencie jest porzucenie fatalistycznego pogl ądu na temat rosyjskiego społecze ństwa („spojrzenie na Rosj ę jako jedynie na kraj, który ma jeden «fanatyzm-posłuszcze ństwo» jest przez swoj ą jednostronno ść spojrzeniem fałszywym” 122 ) i dostrze żenie tam środowisk demokratycznych, a w ślad za tym poszukiwanie z nimi porozumienia:

„Je żeli potrafi si ę stworzy ć na nowo instynkt zatraconej solidarno ści z t ą Rosj ą inn ą, która nigdy istnie ć nie przestała, tylko wtedy marzy ć mo żemy o przyszło ści, która nie b ędzie, jak pisze Norwid, «starciem dwóch monolitów, nicestwem i strzaskaniem sił ostatecznym»”123 .

Odno śnie finalnego kształtu wschodniej granicy Polski, to mimo że pocz ątkowo „Kultura” nie deklarowała jednoznacznego stanowiska w tej kwestii, to powrót do układu sprzed 1939 r. szybko uznała za nieprawdopodobny. W czasie gdy w środowiskach niepodległo ściowych niemal dogmatem było uznawanie granicy ustalonej przez traktat ryski z 1921 r., Jerzy Giedroyc wraz ze swoim zespołem zaproponował bardziej elastyczne podej ście w tej kwestii. Postulował najpierw utworzenie na spornych terenach wspólnego polsko-ukrai ńskiego kondominium, a nast ępnie zacz ął si ę opowiada ć za uznaniem granic pojałta ńskich, je żeli to miałoby doprowadzi ć pojednania Polski z Litw ą i Ukrain ą. W my śl idei Giedroycia, znacznie wa żniejsze dla długofalowego interesu narodowego Rzeczypospolitej jest istnienie pasa niepodległych pa ństw od Bałtyku po Morze Czarne ni ż zachowanie w granicach Polski Wilna, Grodna i Lwowa. To jest miast b ędących w du żej mierze tworami polskiej kultury, ale jednocze śnie stanowi ących zarzewie kolejnych

121 Ibidem, s. 8. 122 Ibidem. 123 Ibidem.

62 konfliktów z s ąsiadami. Ponadto, jak zauwa żał na łamach „Kultury” Juliusz Mieroszewski, dąż enie przez Warszaw ę do rewizji granicy wschodniej popychałoby Ukrai ńców w ramiona rosyjskie – lub przy zmianie sytuacji geopolitycznej – w stron ę Niemiec, a to oznaczałoby powtórne znalezienie si ę Polski mi ędzy dwoma wrogimi jej pa ństwami 124 . Tak długo jak Polacy i Niemcy b ędą zgłasza ć pretensje do swoich utraconych ziem wschodnich, tak długo sytuacj ę t ą b ędzie wygrywa ć Moskwa – jako gwarant terytorialnego status quo. Co wi ęcej, z czysto ludzkiego punktu widzenia, reinkorporacja Kresów wi ązałaby si ę z powtórk ą ponurych wydarze ń z nieodległej przeszło ści tj. z przesiedleniami i ponown ą polsk ą kolonizacj ą tych terenów z uwagi na fakt, że znaczna cz ęść polskiej ludno ści tych obszarów – zwłaszcza elit – została ju ż przeniesiona do „nowej” Polski (b ądź pozostała na emigracji na Zachodzie), a na ich miejsce pojawili si ę ze Wschodu nowi mieszka ńcy nie mówi ący ju ż po polsku. Koncepcja akceptacji powojennej granicy ł ączyła – jak wspominał po latach Giedroyc – argumenty praktyczne i humanitarne:

„Nasza koncepcja normalizacji stosunków z naszymi sąsiadami, przy jednoczesnej rezygnacji z ziem wschodnich, wynikła zreszt ą z pewnego realizmu. Bo je żeli przyjmiemy, że sytuacja si ę zmieni, że Zwi ązek Sowiecki si ę zawali, to kim b ędziemy kolonizowa ć czy polonizowa ć Wile ńszczyzn ę? Małopolsk ą? Czy b ędziemy wysiedlali lub wyrzynali miliony ludzi tam mieszkaj ących? To absurd, zupełnie wykluczone. Tam zaszły zmiany nieodwracalne […]” 125 .

Jak trafnie zwraca uwag ę Andrzej Mencwel, akceptacja Bugu jako wschodniej granicy Polski z (w przyszło ści) niepodległ ą Białorusi ą i Ukrain ą, była dla środowiska „Kultury” „stanowiskiem poczwórnie polemicznym”. Otwierała ona bowiem konflikt po pierwsze z rz ądem „londy ńskim” broni ącym integralno ści terytorialnej przedwojennej Polski, po drugie z rz ądem „warszawskim” widz ącym Bug jako granic ę ze Zwi ązkiem Sowieckim (a nie z niepodległymi krajami powstałymi na jego gruzach), po trzecie z rz ądem „moskiewskim”, któremu wró żono rozpad jego imperium i po czwarte wreszcie była to deklaracja nie do zaakceptowania przez mocarstwa zachodnie, które nie przewidywały niepodległo ści dla republik sowieckich. Jak dodaje prof. Mencwel, ryzykowano istnienie

124 M. Kubik, Śladami Juliusza Mieroszewskiego czyli o paryskiej "Kulturze" , „Gazeta Uniwersytecka. Miesi ęcznik Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach” , 1999, maj. 125 M. Zieli ński, op. cit.

63 pisma i całego kr ęgu „Kultury” dla wielkiego planu politycznego, którego słuszno ść została potwierdzona dopiero wiele dziesi ątków lat pó źniej 126 . Mo żna do powy ższego doda ć jeszcze pi ąty front, jaki otworzyła „Kultura” sw ą deklaracj ą w sprawie granic, a mianowicie skonfliktowanie z cz ęś ci ą własnych czytelników, którzy równie ż nie mogli si ę pogodzi ć z bezpowrotn ą utrat ą tzw. Kresów. Jednak najbardziej znacz ący był konflikt z elitami polskimi na wyspach brytyjskich. To one stanowiły konkurencyjny o środek emigracyjny i antykomunistyczny. „Polski Londyn” – z przyczyn którym mo żna by było po świ ęci ć osobn ą prac ę – przejawiał w kwestii kształtu terytorialnego Polski daleko posuni ęte my ślenie życzeniowe, które w miar ę jak oddalała si ę wizja III wojny światowej, stawało si ę coraz bardziej oderwane od rzeczywisto ści. Jak zauwa ża publicysta Zbigniew Florczak, pismo Giedroycia zajmowało si ę „przede wszystkim trzebieniem iluzji”, była to „niezmordowana machina do przemiału obowi ązuj ących na emigracji – ale tak że i w kraju! – złudze ń”127 . Mieszka ńcy wilii w Maisons-Laffitte doskonale rozumieli psychologiczne tło nieust ępliwo ści swoich londy ńskich i krajowych oponentów w kwestii przyszło ści tzw. Kresów Wschodnich, niemniej uwa żali, i ż nie mo żna budowa ć powa żnych koncepcji politycznych na emocjach, czy ch ęci wyrównania niesprawiedliwo ści dziejowych 128 . Juliusz Mieroszewski wielokrotnie powtarzał, i ż kwestia wschodnia ma zasadnicze znaczenie dla przyszło ści Polski i jej pozycji w Europie. Odpowiednie uło żenie stosunków Warszawy z jej wschodnimi s ąsiadami, b ędzie stanowi ć w dalszej perspektywie o sile polskich wpływów nie tylko w Europie Wschodniej, ale i na całym kontynencie 129 :

„Dalekimi sojuszami na Zachodzie nie mo żna zast ąpi ć porozumienia z naszymi s ąsiadami na Wschodzie. Wyrównanie stosunków z Ukrai ńcami, z Białorusinami, z Litwinami i w dalszej perspektywie z nie-imperialistyczn ą Rosj ą – stanowi podstawowy warunek odzyskania i utrwalenia niepodległo ści Polski. Przyja źń z mocarstwami zachodnimi – cho ć cenna i potrzebna – nie zast ąpi programu wschodniego” 130 .

Charakterystyczn ą cech ą publicystyki Mieroszewskiego – na co zwraca uwag ę historyk Michał Wawrzonek – było ł ączenie elementów romantycznych (postulat wolno ści

126 A. Mencwel, Rodzinna Europa po raz pierwszy (2) , „Gazeta Wyborcza”, 20 wrze śnia 2008, http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,5712777,Rodzinna_Europa_po_raz_pierwszy__2_.html (dost ęp 15.03.2018) 127 Z. Florczak, Tam ustawiali śmy głos , „Przegl ąd Powszechny”, 2004, nr 2, s. 292. 128 Ibidem, s. 292. 129 A. Friszke, Ćwiczenia z geopolityki , „Przegl ąd Polityczny”, 2001, nr 51, s.131. 130 J. Mieroszewski, Polska Ostpolitik… , s. 53.

64 dla wschodnich s ąsiadów Polski) z realistyczn ą analiz ą bie żą cej i przyszłej sytuacji politycznej. „Londy ńczyk” trafnie przewidział, że czasy w pełni niezale żnej polityki zagranicznej Polski bezpowrotnie si ę sko ńczyły. Nawet je śli Rzeczpospolita uwolni si ę spod kontroli Sowietów – prognozował Mieroszewski w 1955 r. – to stanie si ę cz ęś ci ą bloku zachodniego i znów polska aktywno ść wobec s ąsiadów b ędzie musiała by ć skoordynowana z polityk ą sojuszników (i tak te ż si ę stało po wej ściu Polski do UE w 2004 r.). Poprzez swoje poło żenie geopolityczne Polska jest skazana na sojusz z jednym z mocarstw: b ądź to Zwi ązkiem Sowieckim, b ądź to ze wspólnot ą transatlantyck ą131 : „Londy ńczyk” wielokrotnie te ż podkre ślał, że siła polskiego głosu w przyszłym sojuszu europejskim b ędzie zale żeć w du żej mierze od dwóch czynników: dobrych relacji i współpracy ze wschodnimi s ąsiadami i pojednania z Niemcami – krajem, który mo że by ć potencjalnym partnerem Polski w jej planach przyci ągania pa ństw ULB do świata zachodniego 132 . Realizacja programu ULB, postuluj ącego niepodległo ść wschodnich s ąsiadów Polski, miała w zało żeniu równie ż zako ńczy ć wielowiekowy konflikt pomi ędzy Warszaw ą a Moskw ą o dominacj ę na obszarze Ukrainy, Litwy i Białorusi. Zarówno w Polsce, jak i w Rosji, rozwój drugiego kraju postrzegano jako wst ęp do jego ekspansji na tereny – jak to nazywał Jerzy Pomianowski – Najbli ższego Wschodu 133 .

„Rywalizacja pomi ędzy Polską a Rosj ą na tych obszarach [ULB – przyp. MF] miała zawsze na celu ustalenie przewagi a nie dobros ąsiedzkich stosunków polsko-rosyjskich. Z punktu widzenia rosyjskiego, wcielenie obszarów ULB do imperium rosyjskiego jest niezb ędnym warunkiem umo żliwiaj ącym zredukowanie Polski do statusu satelickiego. W perspektywie Moskwy Polska musi by ć satelicka w takiej czy innej formie. Historia uczy Rosjan, że Polska prawdziwie niepodległa si ęgała zawsze po Wilno i Kijów i usiłowała ustali ć swoj ą przewag ę na obszarach ULB. Gdyby powy ższe d ąż enia historyczne Polaków zostały uwie ńczone powodzeniem – byłoby to równoznaczne z likwidacj ą pozycji imperialnej Rosji w Europie. Innymi słowy, Polska nie mo że by ć prawdziwie niepodległa je żeli Rosja ma zachowa ć status imperialny w Europie. Z polskiego punktu widzenia sprawa kształtuje si ę analogicznie: Szukali śmy przewagi na obszarach ULB – czy to na drodze Wojskowej czy wysuwaj ąc plany federacyjne – poniewa ż historia uczy nas, że Rosja dominuj ąca na

131 M. Wawrzonek, Juliusz Mieroszewski i jego koncepcja „ULB” – 30 lat pó źniej, „Impresje”, 2009, teka 15, s. 52. 132 Ibidem , ss. 53-54. 133 J. Pomianowski, Chleb z mejszagoły , „Tygodnik Powszechny”, 24 wrze śnia 2000, http://www.tygodnik.com.pl/ludzie/giedroyc/pomianowski.html (dost ęp 15.03.2018)

65 tych obszarach jest rywalem nie do pokonania. Z r ąk zwyci ęskiego rywala nie mo żna oczekiwa ć niczego innego prócz niewoli.”134 – pisał Mieroszewski.

Projekt normalizacji stosunków polsko-rosyjskich (który miał nast ąpi ć po rozpadzie ZSRS) opierał si ę na zasadzie wzajemno ści. Oba kraje wyrzekn ą si ę ambicji imperialnych wobec narodów żyj ących pomi ędzy nimi i tym samym zniknie przyczyna konfliktu.

„Musimy szuka ć kontaktów i porozumienia z Rosjanami gotowymi przyzna ć pełne prawo do samostanowienia Ukraińcom, Litwinom i Białorusinom i, co równie ż wa żne, musimy sami zrezygnowa ć raz i na zawsze z Wilna, Lwowa i z jakiejkolwiek polityki czy planów, które by zmierzały do ustanowienia w sprzyjaj ącej koniunkturze naszej przewagi na Wschodzie kosztem cytowanych powy żej narodów. Tak Polacy jak i Rosjanie musz ą zrozumie ć, że tylko nie- imperialistyczna Rosja i nie-imperialistyczna Polska miałyby szans ę uło żenia i uporz ądkowania swych wzajemnych stosunków. Musimy zrozumie ć, że ka żdy imperializm jest zły, zarówno polski jak rosyjski – zarówno zrealizowany jak i potencjalny, czekaj ący na koniunktur ę. Ukrai ńcom, Litwinom i Białorusinom musi by ć przyznane w przyszło ści pełne prawo do samostanowienia, bo tego wymaga polsko-rosyjska racja stanu. Tylko na tej drodze byłoby mo żliwe pogrzebanie katastrofalnego systemu "my albo oni" […]” 135 .

Kluczem do realizacji tej koncepcji miało by ć słowo. Słowo skierowane równie ż do Rosjan – zach ęcaj ące do dialogu, do wzajemnego zrozumienia, wreszcie do obna żenia zbrodni polityki imperialnej. St ąd „Kultura” nie tylko publikowała teksty rosyjskich dysydentów, ale wr ęcz stworzyła dwa numery „rosyjskie” 136 . Jak zauwa ża Marek Kornat, zachowuj ąc swe antysowieckie stanowisko i postulaty emancypacji krajów ULB, Giedroyc nieustannie poszukiwał po rosyjskiej stronie partnerów do dialogu – do 1991 r. była to tzw. „inna Rosja” – czyli kr ęgi opozycyjne (obro ńcy praw człowieka, my śliciele, arty ści), a po rozpadzie ZSRR – „nowa Rosja”, czyli ju ż oficjalne władze nowego pa ństwa deklaruj ące demokratyczny kierunek przemian 137 . Kontynuatork ą prób dialogu z Rosjanami – zapocz ątkowanymi przez „Kultur ę” – jest „Nowaja Polsza”. Rosyjskoj ęzyczne pismo zrodzone z pomysłu Jerzego Giedroycia, redagowane przez Jerzego Pomianowskiego i wydawane od wrze śnia 1999 r. Wst ęp do

134 Mieroszewski, Rosyjski kompleks… , s. 8. 135 Ibidem, s. 12. 136 A. de Lazari, Jerzego Giedroycia wołanie na puszczy , „Tygodnik Przegl ąd”, 30 lipca 2006, https://www.tygodnikprzeglad.pl/jerzego-giedroycia-wolanie-na-puszczy/ (dost ęp 15.03.2018) 137 M. Kornat, Realizm środków, idealizm wizji. O geopolitycznej wizji Jerzego Giedrojcia i Juliusza Mieroszewskiego , [w:] „Przekl ęte miejsce Europy? Tradycje polskiej geopolityki”, red. Jacek Kłoczkowski, Kraków 2009, http://www.polskietradycje.pl/artykuly/widok/310 (dost ęp 15.03.2018)

66 pierwszego numeru napisał sam redaktor paryskiej „Kultury”. „Nowaja Polsza” jest całkowicie finansowana z bud żetu polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wydawnictwo skierowane jest do rosyjskiej inteligencji i środowisk opiniotwórczych, a tak że do Polonii – zwłaszcza tej, która ju ż utraciła znajomo ść ojczystego języka. Autorami pisma s ą głównie polscy publicy ści, ale pojawiaj ą si ę teksty równie ż pisarzy i naukowców rosyjskich. Spor ą cz ęść ka żdego wydania stanowi ą przedruki z prasy polskiej, a tak że dział po świ ęcony polskiej poezji. Zgodnie z zało żeniami Giedroycia, celem pisma jest popularyzowanie polskiej kultury i historii, budowanie pozytywnego wizerunku kraju i burzenie stereotypów. Słowem, tworzenie sprzyjaj ących warunków do zbli żenia i dialogu pomi ędzy elitami polskimi i rosyjskimi. W środowisku paryskiej „Kultury” podziw i szacunek dla rosyjskiej sztuki i kultury, szedł w parze ze świadomo ści ą istnienia pewnego typu mentalno ści, który ułatwił zakorzenienie si ę tym kraju systemu komunistycznego. Wymienia si ę tu charakterystyczny dla cywilizacji wschodniej „totalizm” – czyli bezkrytyczne podporz ądkowanie ka żdego aspektu życia ideologii pojmowanej dogmatycznie, brak tradycji krytycznego i niezale żnego my ślenia. Cechy te były zaprzeczeniem wielowiekowej europejskiej tradycji wolnomy ślicielstwa, racjonalizmu i relatywizmu 138 . Ambicj ą „Kultury” był demonta ż tego „totalizmu” poprzez sprzyjanie intelektualnemu fermentowi i propagowanie polityki pragmatycznej. Oryginalno ść publicystyki „Londy ńczyka” polegała równie ż na tym, i ż pewne negatywne cechy przypisywane Rosjanom przez Polaków dostrzegał i pi ętnował równie ż w polskim społecze ństwie i jego politycznym reprezentantom – równie ż tym emigracyjnym:

„Cho ć na ka żdym kroku podkre ślamy nasz ą zachodnio ść pragmatyzm nigdy nie stanowił naszej mocnej strony. Mimo całej nienawi ści do Wschodu – wykazujemy nieprzepart ą skłonno ść do operowania kryteriami ideologicznymi – co jest cechą typowo wschodni ą”139 .

Juliusz Mieroszewski postuluj ąc zaniechanie rywalizacji polsko-rosyjskiej na terenach ULB, sprzeciwiał si ę jednocze śnie postawie serwilistycznej wobec Moskwy. Zmiana roli Polski z rywala Rosji na jej satelit ę ma t ą zasadnicz ą wad ę, że – poza oczywist ą utrat ą suwerenno ści i wynikaj ącymi z tego konsekwencjami dla interesu narodowego – nie ko ńczy wielowiekowych napi ęć pomi ędzy Warszaw ą a Moskw ą. W wyniku przegranej wojny, Polska

138 F. Burski, Wypadło dno ze świata – Mieroszewski i jego Europa , „Gazeta Wyborcza”, 10 maja 2008. 139 J. Mieroszewski, ABC…, s. 41.

67 oficjalnie stała si ę sojusznikiem ZSRR, ale naród w swej masie pozostał antyrosyjski i antysowiecki – wyczekuj ąc sprzyjaj ącej sytuacji mi ędzynarodowej, aby wyrówna ć rachunki.

„Jeszcze raz pragn ę podkre śli ć z naciskiem, że mentalno ść «my albo oni» musi wygasn ąć nie tylko wśród Rosjan lecz równie ż w śród Polaków. To jest proces dwustronny. Polacy czekaj ący cierpliwie na chwil ę odwetu i restauracj ę "przedmurza" – podsycaj ą intensywnie imperializm rosyjski”140 .

Jak zauwa żał „Londy ńczyk”, decydenci na Kremlu byli świadomi tej sytuacji, a wr ęcz przeceniali zagro żenie polsk ą rebeli ą.

„Wydaje mi si ę, że o ile Rosjanie Ukrai ńców nigdy nie doceniali i nie doceniaj ą ich nadal – o tyle zawsze przeceniali i nadal przeceniaj ą Polaków. Widz ą nas zawsze jako rywali aktywnych lub tylko potencjalnych – niemniej zawsze jako rywali.”141

Przyczyn tego stanu rzeczy Mieroszewski dopatrywał si ę w odmiennym pojmowaniu historii. Z rosyjskiego punktu widzenia historia ma zdecydowanie bardziej ci ągły i powtarzalny charakter. Jako przykład „Londy ńczyk” wskazywał podobie ństwo losów najazdu na Rosj ę napoleo ńskiego i hitlerowskiego. Pomimo rozwoju technicznego, scenariusz był podobny: zachodnia inwazja załamuje si ę na bezkresnym terytorium w nieprzyjaznych warunkach pogodowych i wobec zbrojnego oporu Rosjan. Równie ż w stosunkach z Polsk ą w Moskwie dostrzega si ę cykliczno ść historii – najpierw był okres 300-letniej polskiej dominacji w Europie Wschodniej, a przez nast ępne 300 lat – rosyjskiej. Zdaniem „Londy ńczyka”, nie mo żna wykluczy ć, że ten trend si ę odwróci i np. na skutek konfrontacji rosyjsko-ameryka ńskiej lub rosyjsko-chi ńskiej Polacy wróc ą, aby odzyska ć dawne wpływy. Mieroszewskiego był przekonany, ten l ęk przed powrotem polskiego imperializmu na wschodzie zniech ęcał Moskw ę przed zmniejszeniem kontroli nad Warszaw ą po II wojnie światowej. W tej sytuacji jedynym sposobem na wyj ście z tego zakl ętego kr ęgu, jest wspomniane wy żej obustronne zrzeczenie si ę ambicji imperialnych – szczególnie wobec obszaru ULB 142 .

„W Europie Wschodniej – je żeli na tych ziemiach ma kiedy ś ustali ć si ę nie tylko pokój lecz wolno ść – nie ma miejsca na żaden imperializm – ani rosyjski ani polski. Nie mo żemy gardłowa ć, że Rosjanie winni oddać Ukrai ńcom Kijów i równocze śnie głosi ć, że Lwów musi wróci ć do Polski. To jest owa

140 J. Mieroszewski, Rosyjski „kompleks”… , s. 13. 141 Ibidem, s. 9. 142 Ibidem, ss. 8-9.

68 «podwójna buchalteria», która w przeszło ści uniemo żliwiała nam przełamanie bariery historycznej nieufno ści pomi ędzy Polsk ą a Rosj ą. Rosjanie podejrzewali, że jeste śmy anty-imperialistami lecz tylko w stosunku do Rosjan – tzn. że imperializm rosyjski pragniemy zast ąpi ć imperializmem polskim”143 .

Giedroyc i Mieroszewski postrzegali ZSRR jako zjawisko – mimo wszystko – przej ściowe („Przewiduj ę tylko jeden kierunek rozwoju – powolny rozkład imperium rosyjskiego” 144 ). Obowi ązkiem polskich elit miało by ć przygotowanie si ę na moment, w którym po rozpadzie ZSRS pojawi si ę konieczno ść dialogu z demokratyzuj ącą si ę Rosj ą. Skoncentrowanie si ę na nieko ńcz ących si ę rachunkach strat i wzajemnych oskar żeń byłoby drog ą donik ąd. Potrzebna była pragmatyczna polityka dialogu nastawionego na rozwi ązywanie konkretnych spraw, a nie utwierdzanie si ę w poczuciu cywilizacyjnej wy ższo ści i roli przedmurza cywilizacji europejskiej. Sam koncept „przedmurza” „Londy ńczyk” uwa żał za wyj ątkowo bł ędny i bezproduktywny:

„Zadaniem „przedmurza" – jak sama nazwa wskazuje – nie jest oddziaływa ć, lecz broni ć. „Przedmurze", które wywodzi si ę od słowa "mur" implikuje izolacj ę i stan permanentnej wojny defensywnej. Ile ż tysi ęcy artykułów […] ukazało si ę w prasie polskiej na temat obrony "najwy ższych warto ści cywilizacji zachodniej". Zawsze chodzi tylko o obron ę – nigdy o oddziaływanie. Psychologia "przedmurza" jest cenna w czasie wojny, ale jest wręcz zgubna w czasie pokoju. Poniewa ż w czasie pokoju owa psychologia zamiast uaktywnia ć nasz patriotyzm zachodni – czyni go biernym i to biernym a ż po granice sprzeczne z interesem narodowym”145 .

Podobnie krytycznie Mieroszewski odnosił si ę do wszelkich pomysłów porozumienia z Moskw ą kosztem ULB, czy te ż innej formy pozostawienia dwublokowego podziału świata, w którym jedyn ą zmian ą byłoby przej ście Polski do obozu demokratycznego, a jej wschodni sąsiedzi nadal pozostaliby w orbicie sowieckiej:

„Powinni śmy równie ż porzuci ć polsk ą doktryn ę «containment», która w gruncie rzeczy jest aprobatą obecnego układu z t ą tylko ró żnic ą, że tymi którzy by nadal cierpie ć mieli niewol ę byliby inni np. Ukrai ńcy a nie Polacy. Nowoczesna polska doktryna polityczna winna wyjść z przesłanki, że jeste śmy emigrantami politycznymi nie tylko z ujarzmionej Polski ale z ujarzmionej przez Moskw ę połowy świata. Jeste śmy na obczy źnie nie tylko po to by ratowa ć «polskie pi ętro» w zagro żonym gmachu wolno ści, lecz by ratowa ć cały gmach. Domagaj ąc się od innych polityki wyzwolenia trzeba głosi ć j ą

143 J. Mieroszewski, Rosyjski „kompleks…, s.7. 144 B. Toru ńczyk, op. cit., s. 51. 145 J. Mieroszewski, Na ruinach „przedmurza” , „Kultura”, 1962, nr 5/175, s.103.

69 samemu w stosunku do Ukrai ńców, Litwinów i wszystkich narodów ciemi ęż onych przez Rosj ę Sowieck ą. Stwierdzenie, że na wschód od granicy z 1939 r. nie mamy " żadnych interesów" jest przyjmowaniem tej samej zasady w stosunku do innych, któr ą pi ętnujemy je żeli jest stosowana do nas” 146 .

Tak jak i w innych obszarach jej zainteresowa ń, koncepcje paryskiej „Kultury” dotycz ące stosunków z Rosj ą ewoluowały w czasie dostosowuj ąc si ę do bie żą cej sytuacji politycznej. W okresie wojny korea ńskiej 147 kr ąg Giedroycia wysun ął pomysł utworzenia polskiej jednostki wojskowej walcz ącej u boku Amerykanów. Znaczenie miało by ć oczywi ście bardziej symboliczne ni ż jako realnej siły militarnej. Koncepcja ta nie została ju ż powtórzona 148 podczas konfliktu wietnamskiego 149 . W tym czasie w Maisons-Laffitte ju ż w pełni dostrzegano zmiany zachodz ące w bloku sowieckim i opowiadano si ę za jego pokojowym demonta żem. Niew ątpliwie wartym podkre ślenia jest fakt, i ż koncepcje polityczne „Kultury” nigdy nie miały charakteru antyrosyjskiego. Maj ąc na uwadze zapewnienie pa ństwu polskiemu bezpiecze ństwa, Giedroyc nie traktował polityki zagranicznej jako gry zero-jedynkowej, gdzie sukces jednej strony jest osi ągany kosztem pora żki drugiej strony. Owszem, idea budowy pasa niepodległych pa ństw pomi ędzy Polsk ą a Rosj ą była wymierzona w imperializm rosyjski, ale on zdaniem Redaktora wcale nie słu żył Rosji – rozumianej szerzej – jako naród, społecze ństwo, a nie tylko rz ądz ąca elita. Agresywna, czy te ż ekspansywna, polityka zewn ętrzna Moskwy zawsze ł ączyła si ę z polityk ą totalitarn ą lub autorytarn ą skierowan ą do wewn ątrz kraju. Tym samym, wyrwanie krajów ULB spod dominacji Kremla po średnio miało prowadzi ć do zmian demokratycznych i ich dobrodziejstw w samej Rosji. Nale ży tu podkre śli ć, że zarówno Redaktor, jak i jego najwa żniejszy publicysta – jakim niew ątpliwie był Juliusz Mieroszewski – zdecydowanie odcinali si ę od postaw rusofobicznych („W niczym nie jeste śmy tak przera żaj ąco wschodni, jak w stosunku do Rosjan” 150 ). Obaj intelektuali ści w swej działalno ści dowiedli tego wielokrotnie – o czym będzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci pracy, a w tym miejscu niech b ędzie przypomniane

146 J. Mieroszewski, Nad grobem słonia ze „sprawy polskiej” , „Kultura”, 1952, nr 12/62, s. 88. 147 Konflikt zbrojny maj ący miejsce w latach 1950-1953 pomi ędzy Korea ńsk ą Republik ą Ludowo- Demokratyczn ą (wspieran ą przez Chi ńsk ą Republik ę Ludow ą) a Republik ą Korei wspieran ą przez wojska ONZ (składaj ące si ę głównie z sił USA). 148 J. Mieroszewski, ABC …, s. 41. 149 Wojna wietnamska – konflikt zbrojny w latach 1957-1975 pomi ędzy Demokratyczn ą Republik ą Wietnamu, DRW (wspieran ą m.in. przez ZSRS i Chi ńsk ą Republik ę Ludow ą) a Republik ą Wietnamu, RW (wspieran ą m.in. przez USA, Kore ę Południow ą i Australi ę). Pisz ąc o konflikcie wietnamskim Mieroszewski miał zapewne na my śli okres po 1960 r., czyli bezpo średnie zaanga żowanie wojsk ameryka ńskich (wcze śniej USA udzielały pomocy RW głownie w postaci sprz ętu i doradców). 150 J. Mieroszewski, Ani z Rosj ą ani z Niemcami , „Kultura”, 1967, nr 9/239, s. 79.

70 tylko, że przed II wojn ą światow ą Giedroyc obracał si ę w środowisku rosyjskiej emigracji – gdzie poznał swoj ą przyszł ą żon ę, a przez całe życie pasjonował si ę rosyjsk ą literatur ą, a zwłaszcza poezj ą151 . Redaktor podkre ślał, że jego walce z system komunistycznym nigdy nie towarzyszyła niech ęć do narodu rosyjskiego i jego kultury:

„Z komunizmem zacz ąłem walczy ć jeszcze przed wojn ą i kontynuowałem walk ę na emigracji, ale równocze śnie bardzo bliska mi była literatura rosyjska, kto wie, czy w pewnym sensie nie bli ższa ni ż polska” 152 .

Natomiast dla Mieroszewskiego kwestia „westernizacji” Rosji – czyli otwarcia jej na zachodnie warto ści – była jednym z dominuj ących tematów jego pisarstwa 153 , a siebie samego okre ślał jako „zwolennika porozumienia polsko-rosyjskiego, które winno zast ąpi ć status satelicki” 154 . Na temat postaw rusofobicznych „Londy ńczyk” wypowiadał si ę jednoznacznie:

„Nie zamierzam dyskutowa ć z lud źmi, których program wschodni składa si ę z emocji, kompleksów i uprzedze ń. Ci panowie, którzy głosz ą, że wszystko co rosyjskie jest złe i godne pogardy, stanowi ą problem dla psychiatrów a nie dla polityka”155 .

Chc ąc dochowa ć wysokich standardów akademickiej skrupulatno ści, nale ży równie ż tu odnotowa ć jedn ą wypowied ź Jerzego Giedroycia, która była w du żej mierze zaprzeczeniem dotychczasowej (a tak że pó źniejszej) linii paryskiej „Kultury” zakładaj ącej mo żliwo ść zmiany mentalno ści dominuj ącej w Rosji. Zapytany w 1981 r. przez Barbar ę Toru ńczyk, czy widzi jak ąś szans ę na demokratyzacje tego kraju, Redaktor odpowiedział w tonie do ść fatalistycznym:

„Żadnej [szansy – przyp. MF]. Widz ę tylko ewolucj ę […]: zachowanie ustroju autorytarnego, zast ąpienie komunizmu przez, powiedzmy, prawosławie […] i autonomia dla republik narodowych […] I to jest jedyna rzecz. Bo to jest kraj, w zwi ązku z którym o demokratyzacji absolutnie nie mo żna mówi ć”156 .

151 J. Giedroyc, Autobiografia… , s. 16. 152 I. Hofman, L. Unger, Teczki Giedroycia… , s. 89. 153 Patrz szerzej m.in.: J. Mieroszewski, Polska „Ostpolitik” , „Kultura”, 1973, nr 6/309; J. Mieroszewski, Tysi ąc lat i co dalej , „Kultura”, 1966, nr 7/225-8/226; J. Mieroszewski, Rosyjski „kompleks polski” i obszar ULB , „Kultura”, 1974, nr 9/324. 154 J. Mieroszewski, ABC… , s. 41. 155 J. Mieroszewski, Polska „Ostpolitik”…, s. 69. 156 B. Toru ńczyk, op. cit., s. 52.

71 W tym samym wywiadzie Giedroyc podobnie sceptycznie wypowiedział si ę na temat perspektyw dotycz ących europeizacji Rosji 157 . Obok kwestii granic, drugim wa żnym elementem polityki wschodniej „Kultury” było zagadnienie historii relacji Polski z jej wschodnimi s ąsiadami, a zwłaszcza z Ukrain ą. Przez dziesi ęciolecia wokół wspólnych dziejów tych dwóch narodów narosło wiele uprzedze ń i nie ścisło ści. „Oczyszczanie” tego odcinka Redaktor rozpocz ął poprzez publikacj ę tekstów, z jednej strony otwarcie pisz ących o „grzechach” Polski wobec swych wschodnich s ąsiadów, a z drugiej strony ujawniaj ących prawd ę zarówno o wyimaginowanych jak i autentycznych zbrodniach Ukrai ńców na Polakach. W tej ostatniej kwestii, Redaktorowi zale żało, aby teksty te były autorstwa ukrai ńskich publicystów. Usprawiedliwionym wydaje si ę twierdzenie, iż redakcji „Kultury” przy świecała w tej kwestii podobna my śl, jak w 1965 r. polskim biskupom w sprawie niemieckiej, gdy kierowali słynne słowa „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Notabene Juliusz Mieroszewski zachęcał polski Ko ściół do wystosowania podobnego listu do Cerkwi prawosławnej 158 . Nie ograniczano si ę jednak wył ącznie do publikacji o tematyce historyczno- politycznej. Bardzo wa żnym wydarzeniem stało si ę wydanie w 1959 r. antologii ukrai ńskiej poezji i prozy z lat dwudziestych XX w. pt. „Rozstrzelane odrodzenie”. Publikacja ta miała na celu wzmocnienie ukrai ńskiej świadomo ści narodowej poprzez przywołanie do powszechnej świadomo ści przeszłych dokona ń tamtejszej literatury, a zarazem zainspirowanie, czy te ż ożywienie bie żą cej twórczo ści. Tysi ącstronicowe dzieło pod redakcj ą Jurija Ławrinenki, całkowicie wydane w j ęzyku ukrai ńskim, pozostaje do dnia dzisiejszego jednym z najwa żniejszych źródeł wiedzy o literaturze znad Dniepru z pierwszych dziesięcioleci ubiegłego wieku 159 . Kolejnym elementem polityki wschodniej „Kultury” było monitorowanie sytuacji po drugiej stronie Bugu. Działanie to polegało z jednej strony na nadawaniu – w miar ę mo żliwo ści – zachodz ącym tam tendencjom kierunku zgodnego z polskimi interesami i przeciwdziałanie zjawiskom negatywnym, takim jak np. sowieckim d ąż eniom do zniszczenia polskiego dziedzictwa na dawnych wschodnich województwach II RP, czy problemom tamtejszej Polonii. Zagadnienia te poruszano na łamach „Kultury” wielokrotnie, a przykładem niesamowicie skrupulatnego na świetlenia spraw polskich na Litwie i Białorusi po 1945 r., były teksty prof. Romana Dzwonkowskiego wyst ępuj ącego pod pseudonimem

157 Ibidem. 158 Cyt za: ibidem, s. 130. 159 B. Berdychowska, Ukraina w„Kulturze” , [w:] „Zamiłowanie do spraw beznadziejnych. Ukraina w Kulturze 1947-2000”, red. B. Berdychowska, Pary ż-Kraków 2016, s.9

72 P. Lida. Przybli żanie tej problematyki odbywało si ę wr ęcz z dokładno ści ą do konkretnej parafii czy urz ędu 160 . Jerzy Giedroyc wierzył w pot ęgę słowa pisanego i uwa żał, że głównym narz ędziem oddziaływania na sytuacj ę społeczn ą u wschodnich s ąsiadów jest drukowanie dzieł najbardziej warto ściowych pisarzy, publicystów i naukowców z tych krajów. „Kultura” i ksi ąż kowe wydawnictwa Instytutu Literackiego były nast ępnie przemycane za żelazn ą kurtyn ę i w du żym stopniu kształtowały tamtejsze środowiska intelektualne. Była to promocja twórczo ści zarówno politycznej, jak i prozy czy poezji nie zwi ązanej bezpo średnio z polityk ą – jak np. wspomniana wy żej antologia ukrai ńska – ale nie maj ącej wst ępu na cenzurowany rynek literacki krajów bloku wschodniego. Środowisko intelektualne skupione wokół Jerzego Giedroycia wykorzystywało równie ż swoje kontakty mi ędzynarodowe w celu promowania idei podmiotowo ści litewskiej, białoruskiej i ukrai ńskiej. Były to działanie o tyle istotne, gdy ż elity zachodnioeuropejskie nie przejawiały szczególnego zainteresowania Europ ą Wschodni ą i prezentowały raczej tendencj ę do widzenia zachodnich republik ZSRR jako prowincji rosyjskich. Te inicjatywy ze sfery – używaj ąc współczesnej terminologii – public diplomacy, miały za zadanie walczy ć ze skutkami zarówno sowieckiej propagandy, jak i ignorancji wielu zachodnich polityków, którzy z biegiem czasu coraz bardziej lekcewa żyli sytuacj ę wewn ętrzn ą krajów sił ą utrzymywanych w bloku wschodnim, ale oficjalnie niepodległych – nie mówi ąc ju ż o losie ziem wcielonych do ZSRR. Równie ż nie do przecenienia jest działalno ść „Kultury” w kierunku przekonania rosyjskich dysydentów do idei niepodległo ści krajów ULB (m.in. poprzez kontakty z przedstawicielami rosyjskiej opozycji – w tym współprac ę przy wydawaniu tworzonego przez ni ą pisma „Kontynent” 161 ).

1.6.2. Litwa i Białoru ś Poza artykułami konstruuj ącymi i popularyzuj ącymi doktryn ę ULB, jako ogóln ą koncepcj ę polityki adresowanej do wszystkich wschodnich s ąsiadów Polski (ale z kluczow ą rol ą odgrywan ą przez Ukrain ę i Rosj ę), publikowano równie ż serie tekstów po świ ęconych ka żdemu z tych pa ństwu osobno. I tak w przypadku Litwy, prace na rzecz odbudowy dwustronnych relacji otworzył w 1955 r. tekst Jouzasa Girniusa pt. „W poszukiwaniu dialogu polsko-litewskiego”. Ten wybitny litewski filozof przekonywał, i ż odbudowa

160 Patrz: P. Lida, Polacy, Litwini, Białorusini , [w:] „Reali ści z wyobra źni ą…”, ss. 253 - 275. 161 Patrz szerzej: F. Rudnik, Rosyjski ślad Giedroycia – paryska „Kultura” a rosyjski „Kontynent” , „Eastbook.eu”, 26 wrze śnia 2017, http://www.eastbook.eu/2017/09/26/rosyjski-slad-giedroycia-paryska-kultura- a-rosyjski-kontynent/ (dost ęp 06.04.2018)

73 dobros ąsiedzkich relacji jest mo żliwa poprzez otwarty dialog i zrozumienie racji drugiej strony, a narzucanie pewnych rozwi ąza ń z pozycji siły przynosi skutki przeciwne do zamierzonych.. W swoim artykule Girnius zarysował równie ż najwa żniejsze problemy we wzajemnych stosunkach, do których zaliczył przede wszystkim niejednoznaczny bilans historyczny unii polsko-litewskiej:

„[…] Przeszło ść historyczna bardzo zbli żyła oba narody. Jednak z punktu widzenia litewskiego, ów zwi ązek historyczny nie był dla Litwinów tak korzystny, jakby przypuszcza ć mogli Polacy. […] Z jednej strony, mo żna by twierdzi ć, że w okresie wspólnej historii Litwini du żo dali Polakom, sami nic od nich nie otrzymuj ąc. Z drugiej strony, mo żliwe jest równie ż twierdzenie, że Polacy dali Litwinom tak du żo, że to śmiertelnie zagroziło samemu istnieniu narodu litewskiego” 162 .

Autor wskazał, że z punktu widzenia Litwy głównym negatywnym efektem wspólnej pa ństwowo ści z Polsk ą była powszechna polonizacja litewskich elit – zarówno warstwy rz ądz ącej, jak i artystycznej i intelektualnej:

„Kultura polska, zamiast pobudzi ć rozwój kultury litewskiej, kultur ę t ę podbiła i ujarzmiła […] Polacy maj ą pełne prawo szczyci ć si ę i uwa żać proces ten jako sukces swej kulturalnej ekspansji. Dla Litwinów jednak proces ten, który prowadził do polonizacji, był śmiertelnym zagro żeniem” 163 .

Na przestrzeni lat na ten problem narodowy nało żyły si ę problemy klasowe, czy te ż społeczne. W zwi ązku z tym, że polonizacja dotyczyła głównie elit, odrodzenie narodowe na przełomie wieku XIX i XX w. miało swe miejsce na prowincji, na terenach wiejskich – w śród ni ższych warstw społecznych, które pozostały wierne kulturze, tradycji i j ęzykowi litewskiemu. Tym samym d ąż enia emancypacyjne tych grup nabrały ostrza nacjonalistycznego. Zarysował si ę podział na spolonizowane elity i wyzyskiwany przez nie lud:

„Kultura polska, utwierdziwszy si ę w litewskim dworze, stała si ę synonimem u ścisku społecznego w oczach ludu. Dlatego wi ęc litewskie odrodzenie narodowe musiało podj ąć walk ę nie tylko przeciwko rosyjskiemu uciskowi, lecz równie ż przeciwko wpływom kultury polskiej […] Logiczne wi ęc było, że litewska inteligencja ludowa bro ń sw ą zwróciła mi ędzy innymi przeciwko spolonizowanemu dworowi litewskiemu” 164 .

162 J. Girnius, W poszukiwaniu dialogu polsko-litewskiego , „Kultura”, 1955, nr 10/96, s. 51. 163 Ibidem, s. 52. 164 Ibidem, s. 53.

74

W okresie mi ędzywojennym w katalogu spraw trudnych we wzajemnych relacjach dodatkowo pojawiło si ę zaj ęcie Wile ńszczyzny przez oddziały generała Żeligowskiego 165 , a nast ępnie prze śladowania litewskich działaczy narodowych na tym terenie. Niemniej ostatecznego kształtu granic litewski filozof nie przes ądzał, pozostawiaj ąc temat do dalszych dyskusji i ustale ń:

„[…] Litwini b ędą musieli si ę zgodzi ć z faktem, że niektóre połacie Wile ńszczyzny s ą dla litewsko ści całkowicie utracone na skutek spolonizowania. Lecz równie ż Polacy musieliby zrozumie ć, że Litwini nie mog ą zrezygnowa ć z tych ziem, które po dzi ś dzie ń s ą rdzennie litewskie i utrzymały swój charakter, nie bacz ąc na intensywn ą fal ę polonizacyjn ą w okresie mi ędzywojennym” 166 .

Podsumowuj ąc swój tekst Girnius podkre śla, że dla polsko-litewskiego pojednania kluczowe jest zrozumienie odmiennej pami ęci historycznej („wspomnienia o wspólnej drodze w przeszło ści, które Polacy uwa żali za bratnie wyci ągni ęcie dłoni, Litwini przyj ęli jako zamach na ich życie narodowe”). Jako wspólny mianownik, na którym mogłaby si ę oprze ć współpraca, filozof widział d ąż enie obu narodów do uwolnienia si ę spod dominacji sowieckiej 167 . Podobnie jak w dyskusji o problematyce polsko-ukraińskiej, „Kultura” chciała unikn ąć na swych łamach jednogłosu autorów jako niewiele wnosz ącego, st ąd te ż publikowano ró żne opinie, które finalnie ukształtowały stanowisko Redakcji w kwestii litewskiej. Najwa żniejsze z nich zostan ą w skrócie przytoczone na kolejnych stronach dysertacji. Niemniej autor zdecydował si ę w tej sekcji najwi ęcej miejsca po świ ęci ć wła śnie wy żej wspomnianemu artykułowi otwieraj ącemu dyskusj ę, gdy ż wydaje si ę, że miał on znaczenie kluczowe, bowiem wyra żone w nim opinie, czy te ż argumenty, były w przyszło ści wielokrotnie powtarzane zarówno przez Giedroycia, jak i Mieroszewskiego. Polsk ą odpowiedzi ą – cz ęś ciowo polemiczn ą – na artykuł doktora Girniusa były teksty Jerzego Iwanowskiego i Tadeusza Katelbacha. Pierwszy z tych autorów – pełni ący wiele funkcji politycznych w okresie mi ędzywojennym (m.in. były minister spraw zagranicznych

165 Tzw. bunt Żeligowskiego – zaj ęcie Wile ńszczyzny w pa ździerniku 1920 r. przez oddziały dowodzone przez generała Lucjana Żeligowskiego i ogłoszenie powstania Litwy Środkowej. Oficjalnie była to niesubordynacja żołnierzy wywodz ących si ę z Wilna i okolic, w rzeczywisto ści była operacja przeprowadzona na polecenie Marszałka Józefa Piłsudskiego, a jej skutkiem było przył ączenie Wile ńszczyzny do Polski w lutym 1922 r. 166 J. Girnius, op. cit., s. 54. 167 Ibidem, s. 55.

75 Litwy Środkowej w latach 1920-1922 a w kolejnej dekadzie senator BBWR 168 ) – wskazywał, że bilans wspólnej pa ństwowo ści nie jest jednoznacznie negatywny. Unia uchroniła bowiem Litw ę przed zagro żeniem zewn ętrznym (krzy żackim, moskiewskim i tatarskim), a Polska stała si ę dla Litwinów ł ącznikiem z cywilizacj ą łaci ńsk ą. Iwanowski przypomniał tak że, i ż 1919 r., gdy bolszewicy zaj ęli du żą cz ęść ziem litewskich, Warszawa stała si ę miejscem schronienia i pracy, wielu tamtejszych polityków. Z drugiej strony były równie ż przypadki współpracy Litwinów z Niemcami i Rosjanami wymierzonej w Polsk ę. Szans ę na współprac ę i pojednanie polski polityk, podobnie jak Girnus, upatrywał w istnieniu wspólnego wroga w postaci Zwi ązku Sowieckiego. Przyszło ść Wilna Iwanowski postrzegał, jako miasta będącego pod wspóln ą kontrol ą polsko-litewsko-białorusk ą:

„[…] wszyscy walczymy pod jednym hasłem wolno ści człowieka jako podstawy dla wolno ści narodów […] przyszło ść któr ą chcemy budowa ć musi da ć wolno ść ka żdemu na swej ziemi, musi da ć ka żdemu równe prawa do wszystkiego co kocha, a przede wszystkim do kolebki jego przeszło ści historycznej. Wilno musi nale żeć do wszystkich trzech grup etnicznych, musi stanowić kondominium polsko-litewsko-białoruskie” 169 .

Bardziej krytyczny wobec artykułu Girniusa był Tadeusz Katelbach. Ten aktywny polityk i dziennikarz okresu mi ędzywojennego, a nast ępnie emigracyjny działacz polityczny zarzucał tekstowi litewskiego filozofa wtórno ść (tematy wskazywane przez niego były ju ż dyskutowane przed wojn ą), a jako główn ą przeszkod ę do uło żenia relacji mi ędzy Polsk ą a Litw ą wskazywał nie tyle trudn ą histori ę, co postaw ę strony litewskiej. Zdaniem Katelbacha, na poziomie retorycznym Litwini od lat podnosz ą potrzeb ę dialogu, natomiast w praktyce s ą mu niech ętni i przyjmuj ą postaw ę zamkni ętą:

„[…] naród litewski od kilkunastu lat wypowiada żą dania i żale pod adresem narodu polskiego, z których do Polski przedostaj ą si ę tylko stereotypowe formuły, nie przedostaje si ę natomiast rzecz najwa żniejsza – gł ęboka, żywa tre ść życia litewskiego. Trudno i darmo: naród, który chce by ć zrozumiany przez inny naród, musi do niego przemawia ć, cho ćby najtwardziej, lecz nie za muru, którego trzynastoletnia budowla tamuje przenikanie do Polski wła ściwego d źwi ęku litewskiej mowy” 170 .

168 Bezpartyjny Blok Współpracy z Rz ądem – organizacja zrzeszaj ąca w latach 1927-1935 ugrupowania polityczne i działaczy mniejszo ści narodowych popieraj ących Józefa Piłsudskiego. 169 J. Iwanowski, Dialog polsko-litewski , „Kultura”, 1956, nr 1/99, s. 84. 170 T. Katelbach, Dialog polsko-litewski , „Kultura”, 1956, nr 1/99, s. 90.

76 Niemniej Katelbach zgadzał si ę z Girnisem co do konieczno ści pojednania polsko- litewskiego i otwartej dyskusji na temat przebiegu linii granicznej, zastrzegał jednak przy tym, że konieczne b ędą ust ępstwa z obu stron, a Wilno – podobnie jak Lwów – powinno by ć pod wspólnym zarz ądem:

„[…] ka żdy my ślący Polak wie dobrze, że po zerwaniu wi ęzów komunistycznej niewoli, Polska mo że stan ąć na swej wschodniej granicy w obliczu nowych zagadnie ń. Rozpadaj ące si ę imperium sowieckie pozostawi w spadku po sobie republiki, które samo kreowało […] Ka żdy Polak musi si ę liczy ć z t ą ewentualno ści ą, rozumiej ąc, że wyzwolona Polska mo że graniczy ć nie tylko z woln ą Litw ą, lecz z woln ą Białorusi ą i Ukrain ą. Nie ulega w ątpliwo ści, że z narodami tymi naród polski b ędzie pragn ął nie tylko współ żyć po s ąsiedzku, lecz razem wykuwa ć własn ą i ich przyszło ść . Na ołtarzu tych nadrz ędnych, wspólnych celów i zada ń, ka żde pa ństwo tego regionu, nie tylko Polska, b ędzie musiało składa ć ofiary. Tylko wówczas Polacy gotowi byliby zgodzi ć si ę na rozwi ązania głosz ące, że Wilno nie jest ani wył ącznie polskie, ani litewskie, lecz wspólne i że tak samo wspólny, ani ukrai ński, ani polski jest Lwów” 171 .

Wy żej cytowany tekst zako ńczył pierwszy etap dyskusji o stosunkach polsko- litewskich, w której krytycznemu spojrzeniu na wspóln ą histori ę towarzyszyło otwarte podej ście do ostatecznego kształtu granicy. Debata ta uległa wznowieniu w drugiej połowie lat 70. Zanim jednak to si ę stało, istotn ą rol ę w dziele przybli żania i opisywania problematyki litewskiej zacz ął odgrywa ć – dzi ś nieco zapomniany – Edmund Jakubowski (pseudonim E. Żagiell), w latach 1974-1990 autor ukazuj ącej si ę na łamach „Kultury” kroniki litewskiej (nast ępnie prowadzonej przez Józefa Darskiego). Niew ątpliwie, Jakubowski nale żał do grona autorów kontynuuj ących my śl Juliusza Mieroszewskiego 172 . W jego artykułach poza relacjonowaniem wydarze ń zarówno z samej Litwy, jak i z kr ęgów litewskiej emigracji, pojawiał si ę te ż postulat konieczno ści zrozumienia odmiennej pami ęci o wspólnej przeszło ści po obu stronach granicy:

„[…] rozpatrzmy ile starych mitów, dzi ś nieaktualnych, zatruwa stosunki litewsko-polskie. Nowoczesny litewski ruch narodowy zacz ął kiełkować przed niespełna stu laty i stan ął wobec tragicznej sytuacji, że cała górna warstwa narodu przyj ęła obc ą kultur ę. Poczucie zagro żenia przez t ę kultur ę wywołało reakcj ę samoobrony. Do tego podkładu narodowego doł ączył si ę problem socjalny. Litwin to był naówczas chłop, czasem ksiądz i dopiero później garść inteligencji. Modne przed półwieczem hasła oddania ziemi na niej pracuj ącym, pogł ębiły ten antagonizm. Wszelkie zwi ązki

171 Ibidem, s. 92. 172 I. Hofman, „Ogłosz ę si ę Litwinem. O programie wschodnim Jerzego Giedrojcia, „Pogo ń.lt”, 25 stycznia 2011, http://www.pogon.lt/historia/334-iwona-hofman-oglosze-sie-litwinem-o-programie-wschodnim-jerzego- giedrojcia.html (dost ęp 15.03.2018)

77 z Polsk ą były uwa żane za umocnienie wpływów polskiej kultury i władzy panów. Ta wrogo ść przenikn ęła cał ą twórczo ść kulturaln ą, zwłaszcza doby mi ędzywojnia, i pozostawiła swe ślady w mitach, czy wierzeniach, którym hołduje cały naród”173 .

W dalszej cz ęś ci artykułu Jakubowski argumentował i ż, cho ć litewskie obawy maj ą obecnie podło że bardziej emocjonalne ni ż merytoryczne (pod sowieck ą kontrol ą nie istniało zagro żenie ze strony polskiej dominacji kulturalnej czy rewizji granic), to przyst ępuj ąc do sąsiedzkiego dialogu wci ąż nale ży mie ć świadomo ść ich istnienia:

„W śród Polaków rzadko si ę spotyka wrogo ść do Litwinów, przewa ża raczej wielki sentyment. Ale gdy Polak zbli ża si ę z serdecznie rozwartymi ramionami Litwin my śli, że go Polak chce obj ąć i znowu połkn ąć . […] Zast ąpienie dawnego serdecznego zwrotu „Bracia Litwini” – nowym „S ąsiedzi Litwini” znajdzie o wiele życzliwszy odd źwi ęk” 174 .

Drug ą fal ę dyskusji na temat stosunków polsko-litewskich wywołał w połowie lat 70. list czytelnika o nazwisku Dagys skierowany do emigracyjnego litewskiego pisma „Teviškes Žiburiai” („ Światełka z ojczyzny”), w którym autor bardzo krytycznie komentował wywiad, jakiego udzielił rzeczonemu magazynowi Jerzy Giedroyc. Dagys zarzucił Redaktorowi m.in. lekcewa żenie litewskiego przywi ązania do Wilna, a tak że niezrozumienie tego, i ż dla Litwinów inkorporacja Wile ńszczyzny do Polski, była tym samym czym dla Polaków okupacja hitlerowska. List ten spotkał si ę z oficjaln ą odpowiedzi ą „Kultury” jesieni ą 1975 r. W o świadczeniu tym redakcja zarzucała Dagysowi bł ędne uto żsamianie narodowego pa ństwa litewskiego okresu mi ędzywojennego z wielonarodowym Wielkim Ksi ęstwem Litewskim i absurdalno ść porówna ń polskich działa ń przed 1939 r. do zbrodni niemieckich czasu II wojny światowej, a przede wszystkim to, że przesłanie listu mo że zaszkodzi ć procesowi pojednania pomi ędzy oboma narodami i wspólnej walce o odzyskanie „wolno ści i niepodległo ści” 175 . Wspomniana deklaracja redakcji sprowokowała jednego z litewskich czytelników do napisania bardzo krytycznego listu, którego tre ść została w cało ści opublikowana na łamach „Kultury”. Autor, litewski historyk i publicysta Jonas Dainauskas, powtarzał argumenty Dagysa o licznych krzywdach wyrz ądzonych Litwinom przez Polaków (m.in. polonizacja elit, inkorporacja Wile ńszczyzny do II RP), a przede wszystkim kwestionował przynale żno ść narodow ą mniejszo ści polskiej zamieszkuj ącej sporne tereny. Ludno ść t ą nazywał „Polakami

173 E. Żagiell, Sąsiedzi Litwini , „Kultura”, 1968, nr 1/243-2/244, s. 152. 174 Ibidem, ss. 153-154. 175 Redakcja, Zgrzytliwe echo przeszło ści , „Kultura”, 1975, nr 10/337, ss. 120-121.

78 z opcji” – twierdz ąc, i ż s ą to Litwini, którzy interesownie opowiedzieli si ę za przynale żno ści ą do narodu polskiego. Dainauskas wypowiadał si ę o tych osobach skrajnie krytycznie – w praktyce wykluczaj ąc mo żliwo ść porozumienia z nimi, a szans ę na powodzenie dialogu upatrywał tylko w przedstawicielach etnicznych Polaków:

„Losem narzucone s ąsiedztwo, do Polski i Litwy wymaga prowadzenia «s ąsiedzkich rozmów», dialogu, jak o tym wspomina P. Redaktor J.G. [Jerzy Giedroyc – przyp. MF] [...], ale... dialog ten mo że mie ć jakie ś tam widoki powodzenia jedynie wtedy, je żeli ze strony polskiej b ędą go prowadzi ć Polacy z krwi i ko ści, a nie litewskiego pochodzenia Polacy z opcji, którzy w stosunku do spraw litewskich nigdy nie potrafi ą by ć obiektywni, rzetelni. Z litewskiego pochodzenia Polakami z opcji Litwini nie widz ą żadnej mo żliwo ści porozumienia [...]” 176 .

W tym samym numerze „Kultury” znalazła si ę zdecydowana odpowied ź Czesława Miłosza. Ten bliski współpracownik Giedroycia zaprotestował przeciw okre śleniu „Polacy z opcji” – podnosz ąc, że sugeruje ono pewien świadomy wybór, a takowego nigdy nie było. Elity litewskie ulegały bowiem procesom polonizacyjnym, które trwały na przestrzeni pokole ń i nie były one efektem decyzji podejmowanej z dnia na dzie ń. Zdaniem Miłosza stosowanie w dyskusji terminu „spolonizowani Litwini” byłoby ju ż – cho ć nie w pełni – bardziej adekwatne ni ż „Polacy z opcji” – niemniej bł ędem byłoby obarczanie tej grupy win ą za wszelkie problemy w przeszłych i obecnych relacjach polsko-litewskich. Przyszły noblista wskazywał, że istota rozbie żno ści tkwi przyjmowaniu współczesnej – to jest ahistorycznej – optyki w postrzeganiu wspólnej historii. Przejawem tego jest cho ćby uto żsamianie wielonarodowych pa ństw z przeszło ści (I Rzeczpospolita, Wielkie Ksi ęstwo Litewskie) z dwudziestowiecznymi pa ństwami narodowymi. Nie tyle wi ęc zła wola, co pewna arogancja historyczna odpowiada za obecny stan stosunków mi ędzy oboma narodami:

„My ślenie polskie o Litwie od dawna ma pewne rysy mitologiczne a zarazem jest nacechowane niewinno ści ą niewiedzy. To znaczy rozmiary polonizacji czyli strat poniesionych przez kultur ę litewsk ą nie s ą u świadamiane. [...] W znakomicie czystym sumieniu trzeba dopatrywa ć si ę przyczyn bł ędnej polityki polskiej wobec Litwy [...] Ruch narodowy litewski, zapocz ątkowany zreszt ą przez ludzi pisz ących po polsku, był przed pierwsz ą wojn ą oceniony w Polsce negatywnie, jako ruch separatystyczny, bo Litwa uchodziła za cz ęść Rzeczpospolitej uto żsamianej stopniowo z Polsk ą.

176 J. Dainauskas, Zgrzytliwe echo przeszło ści , „Kultura”, 1976, nr 4/343, s. 69.

79 Hasło niepodległo ści Litwy było 1918 roku dla Polaków i ogromnej wi ększo ści Litwinów spolonizowanych tak dziwaczne, jak hasło niepodległo ści Prowansji dla Francuzów”177 .

W kwestii inkorporacji Wile ńszczyzny 1922 r. Miłosz przyznawał, i ż była ona złamaniem prawa mi ędzynarodowego, niemniej miała ona ówcze śnie demokratyczne poparcie większo ści mieszka ńców tych ziem:

„«Polsko ść » Wilna nie była tak niew ątpliwa jak to utrzymywała polska strona, prawd ą jest jednak, że wi ększo ść mieszka ńców miasta i okr ęgu była za Polsk ą. Je żeli pan ubolewa nad tym jako nad zbiorow ą aberracj ą, rozporz ądza pan dobrymi argumentami, ale to nie znaczy, że udałoby si ę kogo ś w Wilnie odpolonizowa ć sił ą” 178 .

Podsumowuj ąc „Kultura”, piórem Miłosza, powtórzyła swoje wcze śniejsze stanowisko, i ż przeszło ść relacji polsko-litewskich jest skomplikowana i trudno j ą ocenia ć w kategoriach czarno-białych. Niemniej istotne jest to, to że Polacy nie stanowi ą ju ż zagro żenia dla Litwinów, a oba narody powinien ł ączy ć opór wobec sowieckiej dominacji w tej cz ęś ci Europy:

„Gdzie pan widzi teraz polskie podst ępne zamiary wobec Wilna, nie wiem. Zdawałoby si ę, że narody bałtyckie, poddane wzmagaj ącej si ę kolonizacji i rusyfikacji, maj ą wi ększe kłopoty ni ż rozmy ślanie nad tym kto kogo skrzywdził pi ęć wieków temu, czy pi ęć dziesi ąt lat temu. [...] Je żeli mo żliwa i potrzebna jest przyjaźń mi ędzy Polakami i Ukrai ńcami, pomimo że w przeszło ści wyrzynali si ę wzajemnie, tym bardziej mo żliwa i niejako naturalna jest przyja źń polsko-litewska” 179 .

W wy żej cytowanym numerze „Kultury” opublikowano równie ż tekst Kazimierza Okulicza – dziennikarza i polityka II RP, który w du żej mierze podzielał argumentacj ę Miłosza, podnosz ąc nietrafno ść czy te ż ahistoryczno ść okre ślenia „Polacy z opcji” i stawianych przez Dainauskasa tej grupie zarzutów. Okulicz podaj ąc przy tym przykład historii własnej rodzinny – zamieszkuj ącej co najmniej od dwóch stuleci na Litwie, tworz ącej wielokulturowy pejza ż tych ziem i jako ród nie maj ącej żadnych litewskich korzeni. W zako ńczeniu publicysta powtórzył swoje stanowisko – to żsame z lini ą „Kultury” 180 –

177 Cz. Miłosz, Dziwna polemika , „Kultura”, 1976, nr 4/343, s.74. 178 Ibidem, s. 75. 179 Ibidem, s. 76. 180 W omawianym tu tek ście Okulicz przyznaje si ę do autorstwa w/w artykułu prezentuj ącego stanowisko redakcji „Kultury” w kwestii litewskiej zamieszczonego w nr 10 z 1975 r.

80 o bezproduktywno ści wznawiania dawnych sporów, w ówczesnej sytuacji politycznej całkowicie nieaktualnych:

„Na problem polsko-litewski, jego dzieje w XX wieku, a zwłaszcza na jego kryzys w latach 1918- 1922, trzeba ju ż patrze ć z perspektywy historycznej. Jest to okres zamkni ęty i bezpo średniego dalszego jego ci ągu nie b ędzie. Rozdawnictwo patentów za zasługi i wyroków za przewinienia lepiej jest pozostawi ć przyszłym pokoleniom. [...] Dla nowej Polski sprawa litewska odeszła na plan daleki, a nie b ędąc panami swoich losów, obydwa narody, [...], niewielki maj ą ze sob ą kontakt. Zostawmy wi ęc [...] nowemu, albo pierwszemu wolnemu pokoleniu uło żenie wzajemnych stosunków – je żeli będą chciały – według ich potrzeb i wyobra żeń”181 .

Przez kolejne lata temat litewski wci ąż regularnie pojawiał si ę na łamach „Kultury”, lecz były to głównie artykuły o charakterze „sprawozdawczym” czy te ż reporta żowym. Ci ęż ar bardziej programowy miał dopiero „Dialog o Wilnie” opublikowany w roku 1979 r. Tekst ten miał form ę dwóch otwartych listów, jakie wymienili mi ędzy sob ą poeci Czesław Miłosz i Tomas Venclova. Przyszły polski noblista, przez pryzmat własnych wspomnie ń z młodo ści, pisał o kilkusetletnim wielonarodowym charakterze miasta, którego – wbrew ambicjom litewskich nacjonalistów – „nie da si ę wyeliminowa ć z dziejów kultury polskiej”. Niemniej jest to, zdaniem poety, rozdział zamkni ęty i nie tylko dla dobra relacji polsko- litewskich, ale dla te ż dla dalszego rozwoju Wilna, lepiej b ędzie jak ono pozostanie po litewskiej stronie granicy („ktokolwiek dobrze życzy temu miastu, powinien chcie ć żeby było stolic ą – co automatycznie usuwa jakie ś polskie roszczenia do «polskiego Wilna»”) 182 . Pozostawienie Wilna po stronie litewskiej miało by ć te ż dla niepodległej Rzeczypospolitej swojego rodzaju inwestycj ą w przyjazne relacje z północno-wschodnim s ąsiadem. Miłosz – podobnie jak wcze śniej Okulicz – nadziej ę na odrodzenie współpracy polsko-litewskiej upatrywał w otwartej postawie młodego pokolenia, wolnego od trudnych do świadcze ń okresu mi ędzywojennego. Jednocze śnie poeta nie tracił z oczu istnienia równoległego – istniej ącego od wielu lat – nurtu nacjonalistycznego i zamkni ętego, który wci ąż stanowi zagro żenia dla pojednania mi ędzys ąsiedzkiego. Dzi ś, w drugiej dekadzie XXI w. artykułowane przez noblist ę ostrze żenia „Kultury” o zagro żeniu nacjonalizmem wci ąż wydaj ą si ę aktualne:

181 K. Okulicz, Ostatnie słowo oskar żonego , „Kultura”, 1976, nr 4/343, s. 82. 182 Cz. Miłosz, Dialog o Wilnie , „Kultura”, 1979, nr 1/376 – 2/377, s. 8.

81 „I ty i ja chcemy, żeby stosunki polsko-litewskie uło żyły si ę inaczej ni ż w przeszło ści. Dwa narody maj ą za sob ą straszne do świadczenia, zostały podbite, upokorzone, zdeptane. Nowe pokolenia inaczej będą ze sob ą rozmawia ć ni ż to działo si ę w latach przedwojennych. Musimy jednak liczy ć si ę z sił ą inercji i z tym, że w pró żni ideologicznej jaka powstała nacjonalizm czy w Polsce czy w Litwie nieraz będzie wkraczał na utarte tory, jako że w historii ka żdego kraju istniej ą powtarzaj ące si ę wzory [...] W ko ńcu XVIII-go wieku nast ąpił w Polsce rozłam na obóz Reform i obóz sarmacki i ten rozłam, pod ró żnymi przebraniami, utrzymał si ę do dzi ś [...]” 183 .

Niemniej optymizm swój Miłosz opierał na przesuni ęciu si ę w ówczesnej Polsce Ko ścioła – przed II wojn ą światow ą bliskiego endecji – w kierunku centrolewicowej, czy te ż liberalnej opozycji antykomunistycznej:

„By ć mo że [...] ksi ąż ka Adama Michnika «Ko ściół, lewica, dialog» zapowiada koniec tego rozłamu. Bo przecie w naszym stuleciu ostoj ą mentalno ści sarmackiej, która zrodziła nowoczesny nacjonalizm, był, przynamniej do roku 1939, Ko ściół. Rysuje si ę teraz nowy sojusz, Ko ściół w Polsce ogniskuje w sobie wielkie energie post ępu [...] Ale to s ą zło żone przemiany i nie z dnia na dzie ń, wcale te ż nie przes ądzaj ą o nagłym znikni ęciu nastrojów nacjonalistycznych w wydaniu przedwojennym w śród znacznej cz ęś ci kleru” 184 .

Na koniec swojego listu poeta zamieszcza jeszcze jedn ą obserwacj ę, do której warto wróci ć w dalszej cz ęś ci pracy dotycz ącej analizy relacji polsko-litewskich. Paradoksalnie w interesie litewskich nacjonalistów było istnienie nacjonalizmu polskiego, bowiem w starciu z nim łatwiej było podkre śli ć własn ą narodow ą odr ębno ść . W tym uj ęciu dialog ze środowiskami otwartymi – których cz ęś ci ą była paryska „Kultura” – groził rozmazaniem odmienno ści. Jednak wła śnie w zwyci ęstwie tej „liberalnej” linii Miłosz widział „nadziej ę przyja źni pomi ędzy Polakami i Litwinami” 185 . Odpowiadaj ąc Miłoszowi, Venclova w du żej mierze podzielał przekonanie polskiego poety o nieaktualno ści sporów polsko-litewskich i jego wiar ę w nowy impuls, jaki da sąsiedzkim relacjom młode pokolenie. Niemniej Litwin du żo miejsca po świ ęcił przedstawieniu własnej narodowej perspektywy i wra żliwo ści, której u świadomienie powinno ułatwi ć dzieło pojednania. Pisz ąc o mentalno ści własnych rodaków Venclova nie unikał jednak krytyki i pój ścia pod pr ąd dominuj ącym przekonaniom:

183 Ibidem, s. 15 184 Ibidem. 185 Ibidem.

82 „Litwa zdobywała świadomo ść narodow ą do ść pó źno z niemałym trudem i wła śnie w opozycji do Polski. Wpływ polskiej kultury, zwłaszcza po unii lubelskiej, był ogromny; my ślę że na ogół pozytywny, chocia ż tutaj prawie nikt z Litwinów ze mn ą si ę nie zgodzi. Bez Polski nie znale źliby śmy wielu rzeczy, prawdopodobnie tak że poj ęcia praw politycznych. No i nasze odrodzenie narodowe miało typowe polskie obertony, a to sarmackie, a to mesjanistyczne, tyle że te modele w sposób paradoksalny zwracały si ę przeciwko polskiej kulturalnej przewadze.”186

Równie ż w dalszej cz ęś ci listu Venclova nie szcz ędzi gorzkich uwag na temat własnego narodu. Wydaje si ę jednak, że te słowa nie tyle s ą skierowane do Litwinów – cho ć te ż s ą pewnym ostrze żeniem przed skutkami sowietyzacji – co do Polaków, jako swego rodzaju „przewodnik” maj ący ułatwi ć zrozumienie partnera:

„Pami ętam, ze polska kulturalna (oraz społeczna) dominacja na Litwie w osiemnastym wieku zacz ęła zagra żać Litwinom utrat ą j ęzyka i własnej historycznej drogi. Dołó ż nawarstwione przez kilka stuleci bolesne poczucie podrz ędno ści narodowej i co za tym idzie pewn ą mani ę wielko ści poł ączona z mani ą prze śladowcz ą. Osobi ście nie mam zupełnie poczucia podrz ędno ści narodowej; młode pokolenie litewskie [te ż] od tego si ę uwalnia […] ale pewne archetypy pozostaj ą i mog ą si ę odrodzi ć, zwłaszcza że do świadczenia totalitaryzmu w ogóle nie sprzyjaj ą postawom m ądrym i tolerancyjnym. Istnieje jaki ś nawyk demonizowania Polaków” 187 .

Venclova porusza równie ż temat Wilna, przekonuj ąc, że jest to miasto o wiele silniejszym znaczeniu symbolicznym dla Litwinów ni ż dla Polaków. Dla tych pierwszych jest to wr ęcz symbol pa ństwowotwórczy:

„Dla Polaków Wilno było o środkiem kulturalnym na Kresach, wa żnym, ale przecie ż prowincj ą. Dla Litwinów to symbol ci ągło ści oraz to żsamo ści historycznej, co ś w rodzaju Jerozolimy. […] Idzie tak że o rang ę i trwało ść Litwy. Bo Litwa bez Wilna jest pa ństwem-efemeryd ą, a z Wilnem zdobywa cał ą sw ą przeszło ść i cał ą historyczn ą odpowiedzialno ść .” 188

Litewski poeta daleki jest jednak od przekre ślania polskiego wkładu w rozwój miasta. W wielonarodowym i wielokulturowym mie ście widzi potencjał dla przyszłej współpracy, podobnie jak Miłosz dostrzega równie ż ł ącz ącego wspólnego wroga w postaci imperium sowieckiego:

186 T. Venclova, Dialog o Wilnie , „Kultura”, nr 1979, 1/376-2/377, s. 30-31. 187 Ibidem, s. 31. 188 Ibidem, s. 31.

83 […] Polacy te ż maj ą swoje prawa do Wilna, jako że polska ludno ść i kultura tam przewa żały. Przymusowa litwinizacja, tak samo jak polonizacja byłaby grzechem niewybaczalnym […] Wilno, ta wieczna enklawa, otrzymuje tutaj now ą szans ę. Jako miasto stref etnicznych, zachodz ących na siebie, jest modelem całej Europy Wschodniej. Współ życie i wzbogacenie wzajemne musi tu zast ąpi ć dawne tarcia, i wła śnie ruch antytotalitarny jest w tym główn ą pomoc ą”189 .

„Dialog” Miłosza i Venclovy stanowił finalny punkt tocz ącej si ę na łamach „Kultury” dyskusji na temat relacji polsko-litewskich. Od tego momentu mo żna mówi ć o pewnym kompletnym – dogł ębnie przemy ślanym – stanowisku redakcji w tej kwestii. Było to te ż swoistego rodzaju dopełnienie wcze śniejszej publicystyki Mieroszewskiego, który w wi ększym stopniu zajmował si ę relacjami z Rosj ą i Ukrain ą. Zapatrywania redakcji „Kultury” w kwestii litewskiej opierały si ę na podobnych zało żeniach jak w stosunku do pozostałych krajów ULB – postulowano wi ęc: 1) akceptacj ę pojałta ńskiej linii granicznej – w tym co najwa żniejsze – przynale żno ść Wilna do Litwy przy jednoczesnym odrzucaniu dalszych ewentualnych roszcze ń terytorialnych co do Suwalszczyzny, zgłaszanych przez niektóre środowiska litewskie; 2) obron ę praw i swobód polskiej mniejszo ści i polskiego dziedzictwa kulturalno- historycznego na Litwie; 3) przyj ęcie do wiadomo ści odmiennej wizji wspólnej historii; 190 4) zamkni ęcie starych konfliktów, które w obecnej sytuacji geopolitycznej utraciły aktualno ść , oraz współprac ę obu narodów na rzecz wej ścia w kr ąg pa ństw demokratycznych.

Na marginesie warto nadmieni ć, i ż jeszcze zanim „Kultura” otworzyła na swych łamach dyskusj ę o stosunkach polsko-litewskich, o los wcielonych do ZSRS republik bałtyckich upomniał si ę Czesław Miłosz w „Zniewolonym Umy śle”. Wydana w 1953 r. w Instytucie Literackim ksi ąż ka, cho ć w du żej mierze po świ ęcona wpływowi komunizmu na społecze ństwo polskie, miała równie ż osobny rozdział pt. „Bałtowie”, gdzie autor przypomniał zbrodnie, czy szerzej, praktyki sowieckie w krajach bałtyckich. Powojenn ą

189 Ibidem, s. 32. 190 Jako wr ęcz anegdotyczny przykład obrazuj ący ró żnice w postrzeganiu historii, warto przytoczy ć ciekawostk ę, na któr ą zwraca uwag ę historyk Egidijus Aleksandravi čius: „Giedroyc” w litewskiej historiografii to nie tylko nazwisko redaktora pisma zasłu żonego w dziele pojednania narodów, ale te ż miejsce bitwy (dokładnie „pod Giedrojciami”) w czasie operacji Żeligowskiego, gdzie Litwini pokonali oddział polskich zwiadowców. To starcie dla Polaków było mało znacz ącym epizodem, natomiast strona litewska nadała mu du żą rang ę symboliczn ą w budowaniu swej świadomo ści narodowej. E. Aleksandravi čius, Emisariusz królestwa polityki szekspirowskiej , [w:] „Jerzy Giedroyc: kultura, polityka, wiek XX”, Warszawa 2006, s. 40.

84 histori ę Litwy, Łotwy i Estonii potraktował Miłosz jako ostrze żenie dla zachodniej cz ęś ci kontynentu – na razie wolnej od komunizmu – czym grozi ekspansja sowiecka. Memento to szczególnie zaadresowane było do licznych kr ęgów inteligencji europejskiej ulegaj ącej wpływom ideologii komunistycznej i nie przyjmuj ących do wiadomo ści informacji napływaj ących zza „ żelaznej kurtyny”. Dla Miłosza (który sam miał epizod współpracy z rz ądem komunistycznym) konfrontacja Wschód-Zachód to było starcie dwóch diametralnie odmiennych systemów nie tylko w sensie gospodarczym, lecz przede wszystkim w postrzeganiu roli jednostki. Czwartym adresatem – po Rosji, Ukrainie i Litwie – koncepcji ULB była Białoru ś. W odró żnieniu jednak od kwestii litewskiej czy ukrai ńskiej, którym po świ ęcono wiele osobnych artykułów, relacje polsko-białoruskie na łamach „Kultury” cz ęś ciej traktowane były jako cz ęść szerszego zagadnienia, jakim była polityka wschodnia. Nale ży to zapewne tłumaczy ć tym, i ż stosunki te nie były nigdy tak zaognione jak polsko-ukrai ńskie czy polsko- litewskie, nie było czystek etnicznych jak na Wołyniu 191 , a miasta utracone po II wojnie światowej na rzecz sowieckiej Białorusi nie miały tak silnej warto ści symbolicznej jak Wilno czy Lwów. Nie bez znaczenia była tu o wiele słabsza świadomo ść narodowa Białorusinów w porównaniu do pozostałych dwóch narodów z grupy ULB. Wła śnie proces budzenia tych uczu ć narodowych uznawała „Kultura” za pierwszy etap swojej „polityki białoruskiej” (przygotowuj ący grunt pod dialog na szczeblu politycznym). Wśród autorów podnosz ących tematyk ę białorusk ą na łamach pisma niew ątpliwie nale ży wymieni ć Kazimierza Okulicza 192 , Włodzimierza Brylewskiego 193 i Włodzimierza Pawluczuka 194 , a tak że wspominanych ju ż w kontek ście litewskim Edmunda Jakubowskiego (pseud. E. Żagiell) oraz Romana Dzwonkowskiego. Działania „Kultury” były skierowane zarówno do „wewn ątrz” – czyli oddziaływanie na społecze ństwo wschodniego s ąsiada a faktycznie na jego elity – jak i na „zewn ątrz”, czyli budowanie za granic ą, w tym Polsce, świadomo ści istnienia odr ębnego narodu białoruskiego. Jak zauwa żał białoruski pisarz Sokrat Janowicz:

191 Inaczej „Rze ź Woły ńska” – szereg zaplanowanych działa ń (których kulminacja nast ąpiła latem 1943 r.) – ze strony ukrai ńskich nacjonalistów – wymierzonych w ludno ść polsk ą na terenie dawnego województwa woły ńskiego II RP (okupowanego ówcze śnie przez III Rzesz ę). W wyniku tych brutalnych aktów przemocy zgin ęło co najmniej kilkadziesi ąt tysi ęcy Polaków. Patrz szerzej: G. Motyka, Woły ń’43 , Kraków 2016. 192 Patrz szerzej: K. Okulicz, Białoru ś sowiecka , „Kultura”, 1963, nr 5/187, ss. 121-126. 193 Patrz szerzej: W. Brylewski, Białoru ś, „Kultura”, 1975, nr 10/337, ss. 112-118. 194 Patrz szerzej: W. Pawluczuk, Białoru ś a sprawa polska , „Kultura”, 2000, nr 7/634-08/635, ss. 106-116.

85 „je śli Polakom jej [tj. „Kultury” – przyp. M.F.] lektura dawała sposobno ść pogł ębionego my ślenia o problemach społecznych i politycznych, zarówno kraju jak i świata, to Białorusini interesowali si ę głównie zrozumieniem samych siebie i swych interesów narodowych […]. Mniejszo ść białoruska w Polsce znajdowała w "Kulturze" ponadto istotne wsparcie i dowarto ściowanie, które pozwalały zmaga ć si ę z doskwieraj ącym poczuciem sieroco ści i zapomnienia […]. Inna była recepcja "Kultury" w Republice Białorusi. Tam problemem było i jest nie tylko przetrwanie narodowo ści, ale tak że własnego pa ństwa” 195 .

Podobnie jak w przypadku pozostałych krajów ULB, białoruska polityka „Kultury” równie ż miała za zadanie obron ę – w miar ę mo żliwo ści – polskiego dziedzictwa kulturalnego oraz wsparcie polskiej mniejszo ści na terenie tej republiki. Olbrzymim wyzwaniem dla polskiej polityki wschodniej, w tym dla realizacji koncepcji paryskiej „Kultury” stała si ę od połowy lat 90. prezydentura Aleksandra Łukaszenki, o czym (w tym o stosunku Redaktora do tego polityka) b ędzie szerzej mowa w kolejnych dwóch rozdziałach. W tym miejscu – po świ ęconym rekonstrukcji doktryny ULB – nale ży tylko odnotowa ć, i ż w stosunku do Białorusi z jej systemem politycznym, jaki ukształtował si ę pod koniec XX w., Giedroyc zalecał bardzo ostro żną i wywarzon ą polityk ę, zwracaj ąc uwag ę na realne społeczne poparcie dla tamtejszej – paradoksalnie – niedemokratycznej władzy i ryzyko dalszego zbli żenia tego pa ństwa z Rosj ą w przypadku nieprzemy ślanych ruchów polskiej, czy te ż szerzej, zachodniej dyplomacji. Przekonaniu o tym, jak skomplikowana jest sytuacja polityczna w Mi ńsku i jak tamtejsze podziały polityczne nie mieszcz ą si ę w czarno-białych kategoriach, Giedroyc dał wyraz m.in. w li ście do tłumacza literatury rosyjskiej Ziemowita Redeckiego z 1999 r. Fragment ten stanowi te ż swoistego rodzaju podsumowanie białoruskiego programu „Kultury”:

„W swych bardzo ograniczonych mo żliwo ściach chc ę tylko lansowa ć koncepcj ę, że nie powinni śmy wojowa ć z Łukaszenk ą, bo to si ę odbije tylko na ludno ści polskiej, nie mówi ąc ju ż o tym, że Łukaszenka ma w tej chwili znaczne oparcie i sympatie w nacjonalistycznych kołach rosyjskich. Trzeba wi ęc w tej chwili rozwin ąć przede wszystkim działalno ść na odcinku kulturalnym, bo to s ą metody najskuteczniejsze. Tu wielka rola b ędzie dla Uniwersytetu Białostockiego, a specjalnie dla Katedry Kultury i Historii Białorusi, która powinna sta ć si ę Piemontem my śli niepodległo ściowej białoruskiej. Maksymalna pomoc dla środowisk intelektualnych przez dawanie stypendiów, zapraszanie na wykłady etc.; stworzenie stacji PAN-u w Mi ńsku, a przede wszystkim zmiana naszej

195 S. Janowicz, Giedroyc i Białorusini , „Krasnogruda”, 2000, nr 12, http://www.slonko.com.pl/giedroyc-i- bialorusini.html (dost ęp 15.03.2018)

86 polityki narodowo ściowej antybiałoruskiej, któr ą prowadzi administracja w Białymstoku. Województwo białostockie powinno si ę sta ć takim oknem wystawowym na Białoru ś, i to mo że odegra ć analogiczn ą rol ę, jak ą odgrywała Sowiecka Republika Białoruska na Białorusinów w Polsce (Hromada)”196 .

Przy okazji tego listu Giedroyc powtórzył swój sceptyczny stosunek do koncepcji radia nadaj ącego z Polski po białorusku i współpracy z ówczesn ą opozycj ą antyłukaszenkowsk ą:

„Ma si ę rozumie ć, żadne Radio Wolna Białoru ś, które usiłowano stworzy ć w Białymstoku. Wystarczy Radio Liberty w Czechach. Bardzo ostro żny dystans do emigracji białoruskiej politycznej, która jest bardzo słaba, no i trzeba bardzo uwa żać prowokacje KGB”197 .

Redaktor swój sprzeciw wobec stworzenia na terytorium Polski Radia Wolna Białoru ś wyra żał równie ż kilkana ście miesi ęcy wcze śniej na łamach „Gazety Wyborczej”. Co warte podkre ślenia, Giedroyc w żaden sposób nie podwa żał sensowno ści docierania z niezale żnym przekazem informacyjnym do społecze ństwa białoruskiego, sugerował tylko, aby nie czyni ć tego w sposób otwarcie konfrontacyjny wobec władz w Mi ńsku. Popularno ść re żimu Łukaszenki, szef „Kultury” traktował jako skutek wysokiego stopnia zrusyfikowania tamtejszego społecze ństwa. St ąd kluczowe jest przede wszystkim tzw. mi ękkie oddziaływanie na rzecz zmian w świadomo ści Białorusinów głównie poprzez kultur ę i nauk ę.

„Powstanie tego radia na terenie Polski jest pomysłem niesłychanie szkodliwym dla polskiej racji stanu. Przede wszystkim zaostrzy stosunki polsko-białoruskie, co mo że si ę odbi ć na losach polskiej mniejszo ści na Białorusi, niepotrzebnie zadra żni stosunki z Rosj ą. […] Białoruska emigracja polityczna jest bardzo słaba, z nielicznymi wyj ątkami, i nie zasługuje na specjalne zaufanie. Je śli idzie o oddziaływanie radiowe na Białoru ś, to istnieje ju ż sekcja białoruska w radiostacji Liberty/Swoboda. Wystarczy wi ęc rozbudowa ć te sekcj ę […] Na samej Białorusi nie ma mocnej opozycji politycznej. Procesy rusyfikacyjne posun ęły si ę bardzo daleko, a wschodnia Białoru ś jest całkowicie oddana Łukaszence oraz popiera jego polityk ę. Natomiast bardzo aktywne jest środowisko […] literatów, pisarzy i naukowców. Tego rodzaju metoda zdała ju ż egzamin w innych krajach byłego ZSSR i samej Rosji. […] Inn ą form ą oddziaływania jest przyznawanie stypendiów na wyjazd do Polski lub na Zachód naukowcom, publicystom i literatom białoruskim. […] Podczas ich przyznawania zwraca si ę uwag ę,

196 List Jerzego Giedroycia do Ziemowita Fedeckiego z dn. 06.01.1999, cyt. za „Kulturaparyska.com”, http://static.kulturaparyska.com/attachments/db/16/721f9e4e398c699d5a6fdae253c4b4b2b8b72dc1.jpg (dostęp 08.03.2018) 197 Ibidem.

87 by w pierwszym rz ędzie uwzgl ędnia ć ludzi ze wschodniej Białorusi, która jest najbardziej zrusyfikowana i odci ęta od jakichkolwiek kontaktów zachodnich”198 .

Nie nale ży jednak myli ć wezwa ń Giedroycia do przemy ślanej, elastycznej i delikatnej polityki wobec Białorusi z poparciem dla re żimu Aleksandra Łukaszenki. Redaktor jednoznacznie opowiadał si ę za wspieraniem ustroju demokratycznego, uwa żał jednak ze wzgl ędu na białoruskie do świadczenia z polskim imperializmem w minionych wiekach konieczne jest zachowanie wyj ątkowej finezji w działaniach wobec tego kraju. Przekonywał o tym m.in. w jednym ze swoich redakcyjnych komentarzy z 1996 r.:

„Powinni śmy zrobi ć wszystko dla utrzymania w Białorusi ustroju demokratycznego i parlamentarnego. Wa żne jest tylko aby nie przesadzi ć. Za du żo jest oficjalnych wyst ąpie ń, wizyt w Mi ńsku etc. Nale ży ogranicza ć si ę do akcji społecznych, alarmowania organizacji mi ędzynarodowych itp., żeby nie stwarza ć pozorów mieszania si ę do spraw wewn ętrznych Białorusi. Trzeba pami ęta ć, że u naszych wschodnich s ąsiadów ci ągle pokutuje obawa przed polskim imperializmem.”199

Podsumowuj ąc zało żenia „białoruskiej” cz ęś ci doktryny ULB, nale ży stwierdzi ć, i ż podobnie jak w przypadku Ukrainy i Litwy, „Kultura” postulowała uznanie pojałta ńskiej linii granicznej, wspieranie niepodległo ści partnera oraz jak najszerzej rozumian ą współprac ę transgraniczn ą. W porównaniu do pozostałych adresatów polskiej polityki wschodniej, szczególny tu nacisk kładziono na tzw. mi ękkie oddziaływanie na rzecz budowy to żsamo ści narodowej i obywatelskiej (najsłabszej w całym bloku ULB).

1.7. Podsumowanie Wydaj ę si ę, i ż racj ę miał prof. Kołakowski nazywaj ąc parysk ą „Kultur ę” fenomenem na skal ę światow ą. Rzadko bowiem zdarza si ę, aby niewielkie elitarne pismo emigracyjne stworzyło zr ęby polityki zagranicznej dla całego pa ństwa. Praca niewielkiego zespołu ludzi, pod silnym przywództwem Jerzego Giedroycia, poprzez sw ą mrówcz ą prac ę okre śliła najwa żniejsze elementy polskiego interesu narodowego w polityce mi ędzynarodowej, które praktycznie bezdyskusyjnie zostały uznane przez pa ństwo polskie po odzyskaniu suwerenno ści w 1989 r. Ta koncepcja polityki zagranicznej opierała si ę na pi ęciu kluczowych elementach:

198 J. Giedroyc, To szkodliwa inicjatywa , „Gazeta Wyborcza”, 6 sierpnia 1998, s. 2. 199 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1996, nr 12/591, s. 142.

88 1) akceptacja pojatła ńskiego kształtu terytorialnego Polski – w tym przede wszystkim zrzeczenie si ę roszcze ń terytorialnych wobec Ukrainy Litwy i Białorusi (ULB); 2) uznanie podmiotowo ści narodowej i pa ństwowej krajów ULB oraz d ąż enie do wspierania ich niezale żno ści i niepodległo ści; 3) zaprzestanie rywalizacji polsko-rosyjskiej na obszarze ULB (porzucenie ambicji imperialnych miało sprzyja ć procesom demokratycznym i wolno ściowym wewn ątrz Rosji); 4) pojednanie polsko-niemieckie (w tym uznanie przez Bonn/Berlin granicy na Odrze i Nysie Łu życkiej – tym samym znikn ęłaby rola imperium sowieckiego/rosyjskiego jako gwaranta nienaruszalno ści terytorialnej Polski); 5) wł ączenie si ę Warszawy w główny nurt europejskich procesów integracyjnych.

Niew ątpliwie, pierwszy z wy żej wymienionych punktów miał znaczenie najbardziej przełomowe i rewolucyjne (zwłaszcza w kontek ście nastrojów dominuj ących w kr ęgach niepodległo ściowych zarówno w kraju jak i na emigracji), a jednocze śnie był warunkiem sine qua non dla realizacji całej koncepcji. Definitywne wycofanie si ę Polski z tzw. Kresów Wschodnich miało przerwa ć spiral ę wrogo ści zarówno pomi ędzy Polsk ą a narodami ULB, ale równie ż z Rosj ą. Wizja Rzeczypospolitej, jak ą prezentowała „Kultura” to wizja kraju otwartego, tolerancyjnego, świeckiego, wielokulturowego, b ędącego nie przedmurzem świata zachodniego, ale jego integraln ą cz ęś ci ą, jednocze śnie utrzymuj ącego intensywne, przyjazne kontakty ze wschodnimi s ąsiadami. Jako swoista esencja koncepcji polityki zagranicznej „Kultury” mog ą te ż posłu żyć słowa Giedroycia zawarte w zako ńczeniu jego autobiografii – w cz ęś ci zatytułowanej „Przesłanie”:

„Nie wpadaj ąc w megalomanię narodową , musimy prowadzi ć samodzieln ą polityk ę, a nie by ć klientem Stanów Zjednoczonych czy jakiegokolwiek innego mocarstwa. Naszym głównym celem powinno by ć znormalizowanie stosunków polsko-rosyjskich i polsko-niemieckich, przy jednoczesnym bronieniu niepodległo ści Ukrainy, Białorusi i pa ństw bałtyckich i przy ścisłej współpracy z nimi. Powinni śmy sobie u świadomi ć, że im mocniejsza b ędzie nasza pozycja na wschodzie, tym bardziej b ędziemy si ę liczyli w Europie Zachodniej”200 .

Jak autor starał si ę wykaza ć, metoda pracy koncepcyjnej zespołu Jerzego Giedroycia składała si ę z czterech zasadniczych cz ęś ci składowych:

200 J. Giedroyc, Autobiografia… , s. 246.

89 1) chłodna i realistyczna analiza sytuacji zarówno mi ędzynarodowej jak i krajowej (w tym porzucanie czynników emocjonalnych i zwi ązanego z nimi tzw. my ślenia życzeniowego); 2) czerpanie z tradycji starych szkół my ślenia politycznego (federalizm, jagiellonizm, prometeizm, idee piłsudczykowskie, a tak że własne przedwojenne do świadczenia i obserwacje – vide dorobek intelektualny „Buntu Młodych” i „Polityki”); 3) otwarto ść na dialog i polemik ę – „wykuwanie” si ę pogl ądów poprzez merytoryczn ą dyskusj ę – konfrontowanie si ę z innymi stylami my ślenia politycznego; 4) elastyczno ść i dostosowanie koncepcji do bie żą cych zmian w sytuacji politycznej i przy jednoczesnym zachowaniu celu nadrz ędnego jakim była silna i niepodległa Polska.

Promieniowanie intelektualne „Kultury” miało w swym zasi ęgu nie tylko opozycjonistów antykomunistycznych, którzy obj ęli władz ę w 1989 r., ale równie ż polityków z przeszło ści ą w PZPR, którzy ju ż w wolnej Polsce cz ęsto powoływali si ę idee Redaktora. Faktycznie, w chwili odzyskania przez Polsk ę pełnej niepodległo ści, kierunek wielu obszarów polityki zagranicznej był przedmiotem dyskusji, natomiast koncepcja polityki wschodniej została niemal w cało ści przej ęta od paryskiej „Kultury”. Wolna Polska nie zgłaszała pretensji terytorialnych wobec żadnego z s ąsiadów, co wi ęcej jako pierwsza uznała niepodległo ść Ukrainy (2 grudnia 1991 r.), a nast ępnie pa ństw bałtyckich i Białorusi. W miar ę własnych post ępów na drodze do integracji z politycznymi i militarnymi strukturami świata zachodniego, Rzeczypospolita stawała si ę adwokatem swoich wschodnich s ąsiadów wobec wspólnot europejskich. W dalszej cz ęś ci pracy analizie b ędzie podlega ć realizacja koncepcji zespołu Jerzego Giedroycia przez kolejne lata trwania III Rzeczypospolitej. Uwaga zostanie skoncentrowana na kwestii czy i na jakich odcinkach polityki zagranicznej nast ępowało odej ście od idei „Kultury” lub jej deformacja. Przedmiotem zainteresowania autora b ędzie równie ż druga dekada niepodległej Polski, czyli okres po śmierci Redaktora, kiedy to jego zalece ń ju ż nie mo żna było traktowa ć literalnie, a cała trudno ść polegała na kontynuacji tej szkoły my ślenia w wci ąż zmieniaj ących si ę okoliczno ściach. Niew ątpliwie istotne znaczenie dla rozwa żań zawartych w kolejnych dwóch rozdziałach b ędą miały kluczowe dla Polski wydarzenia, takie jak wej ście do NATO i Unii Europejskiej (czyli zwie ńczenie pewnego etapu euroatlantyckich aspiracji Warszawy), zaanga żowanie w demokratyczne rewolucje („pomara ńczow ą” i „godno ści”) na Ukrainie oraz krótki okres obecno ści w koalicji rz ądowej „Samoobrony” i Ligi Polskich Rodzin – partii otwarcie wrogich wobec koncepcji paryskiej „Kultury”.

90 2. Rozdział II: Koncepcje „Kultury” a polityka wschodnia Polski w latach 1989 – 2000.

„Upadek komunizmu nie zako ńczył walki o Polsk ę m ądr ą, praworz ądn ą i tolerancyjn ą. Ta walka trwa i długa jeszcze potrwa. Oto główna przyczyna dalszego istnienia „Kultury” […]”1. Redakcja „Kultury”

2.1. Wprowadzenie W roku 1989, gdy Polska odzyskała pełn ą suwerenno ść , redefinicji musiał ulec ka żdy aspekt polityki pa ństwa – w tym tak że polityka zagraniczna. W okresie PRL samodzielna aktywno ść polskiej dyplomacji na arenie mi ędzynarodowej była praktycznie niezauwa żalna. Tak jak wszystkich innych krajów bloku sowieckiego – była podporz ądkowana Moskwie i słu żyła głównie jej wielkomocarstwowym interesom. Jak zauwa ża Jerzy Pomianowski, „Resort który ni ą w istocie kierował, mie ścił si ę nie w Warszawie przy Alei Szucha, ale w Moskwie, przy Placu Smole ńskim. Ambasador PRL przy ONZ bodaj ani razu nie głosował tam inaczej, ni ż jego sowiecki kolega” 2. Zarówno zdecydowana wi ększo ść umów mi ędzynarodowych podpisywanych przez rz ąd komunistyczny w Warszawie 3, jak i odci ęcie si ę od gł ębszych form współpracy z Zachodem (np. odrzucenie Planu Marshalla 4) nie miało nic wspólnego z polskim interesem narodowym. Sporadyczne samodzielne inicjatywy polskich władz głównie w dziedzinie rozbrojenia – takie jak plan Rapackiego 5 z 1957 r., czy 30 lat pó źniejszy plan Jaruzelskiego 6 – zawsze były konsultowane z Kremlem. Równie ż

1 Redakcja, Sen i Jawa , „Kultura”, 1992, nr 10/541, s. 75. 2 J. Pomianowski, W kr ęgu polityki wschodniej , „Przegl ąd Polityczny”, 2001, nr 51, s. 119. 3 Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski odnotowuje w latach 1945-1989 tylko trzy samodzielne inicjatywy Warszawy na arenie mi ędzynarodowej tj.: odr ębne wobec pozostałych pa ństw bloku sowieckiego głosowanie w ONZ w sprawie interwencji ZSRS na W ęgrzech w 1956 r., pojednawczy list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 r.(inicjatywa pozarz ądowa) oraz układ PRL-RFN z 1970 r. Patrz szerzej: P. Żurawski vel Grajewski, Geopolityka-siła-wola. Rzeczpospolitej zmagania z losem , Kraków 2010, s. 343. 4 Plan Marshalla – potoczna nazwa realizowanego w latach 1948-1952 Programu Odbudowy Europy (ang. European Recovery Program ). Był to finansowany przez USA program gospodarczego wsparcia dla Starego Kontynentu. Jednym z jego pomysłodawców i promotorów był ameryka ński sekretarz stanu George Marshall. Celem programu było przy śpieszenie odbudowy Europy ze zniszcze ń wojennych i poprawa sytuacji gospodarczej, a w ślad za tym oddalenie zagro żenia przej ęciem władzy przez komunistów. W ramach Planu w ci ągu 4 lat przekazano do 16 europejskich krajów pomoc warto ści ok. 13 mld dolarów (wg ówczesnej warto ści waluty). Polska i Czechosłowacja pod presj ą ZSRS odmówiły udziału w programie. 5 Plan Rapackiego – przedstawiony w pa ździerniku 1957 r. na forum ONZ przez ministra spraw zagranicznych PRL Adama Rapackiego plan utworzenia w Europie Środkowej strefy bezatomowej. Projekt nie zyskał poparcia USA oraz pa ństw Europy Zachodniej słusznie dopatruj ących si ę w nim próby zdobycia przewagi militarnej na Starym Kontynencie przez ZSRS. 6 Plan Jaruzelskiego – przedstawiony w maju 1987 r. przez I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR gen. Wojciecha Jaruzelskiego plan ograniczenia wy ścigu zbroje ń w Europie Środkowej. Podobnie jak Plan Rapackiego projekt ten nie zyskał mocarstw zachodnich, wygrywaj ących ju ż w tym czasie zimnowojenn ą rywalizacj ę wojskow ą – w tym przede wszystkim technologiczn ą. kwestia całkowicie polskiego autorstwa tych przedsięwzi ęć stoi do dzi ś pod znakiem zapytania 7. Należy równie ż podkre śli ć, i ż w okresie funkcjonowania PRL (1945-1989), ewentualna polityka wschodnia Warszawy była w praktyce pozbawiona adresatów – rozumianych jako pa ństwa narodowe. Litwa, Białoru ś i Ukraina b ędąc cz ęś ci ą Zwi ązku Sowieckiego, nie były bowiem podmiotami na arenie mi ędzynarodowej i nie prowadziły własnej polityki zagranicznej. Równie ż Rosja, mimo że posiadaj ąca pozycje dominuj ącą, działała jednak w ramach ZSRS i reprezentowała, przynajmniej oficjalnie, polityk ę sowiecka, a nie narodow ą – rosyjsk ą. W chwili obj ęcia władzy przez Tadeusza Mazowieckiego (12.09.1989) – pierwszego niekomunistycznego premiera od 1945 r. – Polska musiała stworzy ć od podstaw zało żenia swej polityki zagranicznej. Dziedzictwo dyplomacji PRL było nie do przyj ęcia, natomiast koncepcje wypracowane w czasach II RP nie przystawały do nowych realiów mi ędzynarodowych. W zakresie tworzenia nowej polityki wschodniej decyduj ący wpływ miały koncepcje stworzone przez twórców paryskiej „Kultury”, przede wszystkim Juliusza Mieroszewskiego i Jerzego Giedroycia 8. Punktem wyj ścia dla tzw. doktryny ULB (postuluj ącej niepodległo ść Ukrainy, Litwy i Białorusi) w szczególno ści, jak i całej koncepcji polskiej polityki zagranicznej stworzonej w Maisons-Laffitte, była analiza sytuacji geopolitycznej Polski w przededniu wybuchu II wojny światowej. W 1939 r. fatalne poło żenie Rzeczpospolitej mi ędzy dwoma wrogimi jej dyktaturami: niemieck ą i sowieck ą, było dodatkowo komplikowane złymi lub bardzo złymi stosunkami z niemal wszystkimi pozostałymi s ąsiadami. Relacje z Litw ą od lat pozostawały zatrute w wyniku sporu o Wilno. Ko ści ą niezgody z Czechosłowacj ą, a nast ępnie z Czechami była sprawa Zaolzia i a ze Słowacj ą – Spiszu. Na skutek polityki Warszawy wobec mniejszo ści narodowych, wrogie nastawienie wobec Polski prezentowało wielu pozbawionych własnej pa ństwowo ści Białorusinów, Żydów, a szczególnie Ukrai ńców. We wrze śniu 1939 r. jedynymi przyjaznymi Polsce s ąsiadami były Łotwa i Rumunia, i to wła śnie granica z tym ostatnim pa ństwem umo żliwiła ewakuację władz jak i tysi ęcy żołnierzy polskich. Jak zauwa ża Andrzej Mencwel, „gdyby tej granicy nie było, cały rz ąd polski, cała administracja i policja, dowództwo armii i rzesze żołnierzy zostałyby wzi ęte do niewoli przez dwóch pot ęż nych napastników, a potem internowane, zsyłane, koncentrowane, likwidowane

7 R. Ku źniar, Ewolucja sytuacji politycznej w Polsce w latach 1989-2000 , [w:] „Polska polityka bezpiecze ństwa 1989-2000”, Warszawa 2001, ss. 56-57. 8 S. D ębski, Polityka wschodnia mit i doktryna , „Polski Przegl ąd Dyplomatyczny”, 2006, nr 3/31, s. 7.

92 […]” 9. Zdaniem Mencwela, lekcja jak ą wyniósł z tej sytuacji Giedroyc była jasna. Zamierzeniom III Rzeszy i ZSRS wobec Polski sprzyjały jej konflikty z s ąsiadami 10 . Dwa imperia dziel ące mi ędzy siebie Europ ę Wschodni ą były silne wzajemnymi animozjami podbitych przez siebie narodów. W chwili odzyskania przez Polsk ę pełnej podmiotowo ści w 1989 r. z ogromu zada ń, jakie stan ęły przed nowym rz ądem mo żna zidentyfikowa ć cztery najwa żniejsze: 1. przeciwdziałanie tragicznej sytuacji gospodarczej, wprowadzanie reform rynkowych; 2. zwi ązanie Polski ze wspólnot ą euroatlantyck ą i uzyskanie jej wsparcia zarówno w polityce wewn ętrznej jak i zewn ętrznej; 3. doko ńczenie procesu emancypacji spod wpływów sowieckich, a nast ępnie rosyjskich; 4. zmiana struktury władzy (w tym reformy słu żą ce jej decentralizacji).

Wszystkie te elementy były ze sob ą współzale żne. W kontek ście tematu niniejszej pracy, zasadniczym przedmiotem zainteresowania jest punkt trzeci poszerzony o relacje Polski z pozostałymi wschodnimi s ąsiadami, to jest z Litw ą, Białorusi ą i Ukrain ą. W rozdziale tym zostanie przedstawiony zarys stosunków Polski z krajami ULB i Rosj ą w latach 1989-2000. Relacje te b ędą analizowane pod k ątem zgodno ści działa ń polskich władz z – opisanymi w poprzednim rozdziale – koncepcjami paryskiej „Kultury”. Celem unikni ęcia powtórze ń, autor zdecydował si ę nie przywoływa ć w ka żdym podrozdziale deklaracji przedstawicieli kolejnych ekip rz ądz ących o d ąż eniu do integracji z światem euroatlantyckim (powy ższy punkt nr 2), ograniczaj ąc si ę w tym miejscu do konstatacji, i ż cel ten był przedmiotem ponadpartyjnego konsensusu i stanowił w omawianym czasie priorytet w polityce zagranicznej ka żdego gabinetu III RP. Warto podkre śli ć, że przedmiotem bada ń opisanych w niniejszym rozdziale jest przede wszystkim implementacja „doktryny ULB”, jako pewnej ogólnej strategii (której zasadnicza cz ęść powstała za życia Juliusza Mieroszewskiego), a nie rekonstrukcja percepcji polityki zagranicznej III RP w oczach Jerzego Giedroycia. Analizuj ąc bowiem aktywno ść zawodow ą Redaktora na przestrzeni ponad pi ęć dziesi ęciu lat, mo żna wyodr ębni ć dwa podstawowe okresy. Pierwszy, to trzy pocz ątkowe dekady funkcjonowania „Kultury”, kiedy wraz ze współpracownikami (przede wszystkim z Mieroszewskim) stworzył podstawy

9 A. Mencwel, Lekcja Kultury , „Przegl ąd Polityczny”, 2001, nr 51, s. 51. 10 Ibidem.

93 koncepcji, któr ą dzi ś nazywa si ę „doktryn ą Giedroycia” lub „doktryn ą ULB”. Drugi okres to lata 1989-2000, kiedy to Redaktor koncentrował si ę ju ż nie tyle na poziomie strategicznym polskiej polityki zagranicznej, co przede wszystkim operacyjnym. Jest to wyra źnie widoczne w wypowiedziach Giedroycia dla mediów, a tak że w jego własnej publicystyce na łamach „Kultury” (dział „Notatki Redaktora”). Pogl ądy te były niesłychanie krytyczne wobec działa ń polskich władz, dotyczyły one jednak głównie konkretnych posuni ęć w skali mikro. Czytaj ąc wi ęc te opinie w oderwaniu od skali makro – czyli ogólnego kierunku w jakim zmieniała si ę Polska w tamtym czasie – mo żna doj ść do zupełnie mylnych wniosków. Takie bezpo średnie „czytanie Giedroycia” w oderwaniu od ówczesnego kontekstu – a przede wszystkim od generalnego kierunku polityki zagranicznej – dałoby obraz postaci bliskiej współczesnym populistycznym ruchom antysystemowym – pot ępiaj ących cały dorobek reformatorski i modernizacyjny III RP. Nic bardziej bł ędnego. Giedroyc był przede wszystkim „pa ństwowcem” (osob ą stawiaj ącą dobro pa ństwa ponad interes partyjny czy grupowy), człowiekiem jak najdalszym od wszelkiego ekstremizmu. Co wi ęcej, jak zauwa ża politolog Adam Balcer, Redaktor pod koniec życia ostrzegał przed zbli żaj ącym si ę wzrostem znaczenia tego typu ruchów radykalnych – szczególnie tych nawi ązuj ących do tradycji endeckiej 11 . Ewolucja polskiej sceny politycznej – zwłaszcza po 2015 r. – potwierdziła zasadno ść obaw twórcy paryskiej „Kultury”. Analizuj ąc wi ęc w niniejszym rozdziale polityk ę wschodni ą w pierwszej dekadzie istnienia III RP, autor za punkt odniesienia przyjmuje przede wszystkim ogóln ą doktryn ę ULB nakre ślon ą głównie piórem Mieroszewskiego, a w drugiej kolejno ści odnosi do bie żą cych komentarzy Giedroycia. Celem unikni ęcia powtórze ń w stosunku do rozdziału I – w tej cz ęś ci pracy zdecydowano si ę na ograniczenie bezpo średnich przywoła ń słów „Londy ńczyka”, nawi ązuj ąc do kompleksowej idei i czynionych przez jej pryzmat komentarzy ni żej podpisanego.

2.2. Rz ąd Tadeusza Mazowieckiego (12.09.1989 – 12.01.1991) Przed rz ądem Tadeusza Mazowieckiego stan ęło trudne zadanie upodmiotowienia i przeorientowania polskiej polityki zagranicznej. Podstawow ą kwesti ą było przywrócenie prymatu polskiego interesu narodowego i porzucenie funkcji satelickiej wobec Moskwy. Drugi element to wyrwanie si ę z sieci powi ąza ń w ramach rozpadaj ącego si ę bloku wschodniego i działanie na rzecz współpracy, a następnie integracji ze wspólnot ą

11 A. Balcer, Giedroyc wiecznie żywy… , „Nowa Europa Wschodnia”, 2018, nr 2, s. 48.

94 euroatlantyck ą. Wobec niewiadomej, jak ą stanowiło tempo i kierunek dezintegracji obozu komunistycznego, działalno ść polskiej dyplomacji polegała na balansowaniu pomi ędzy potrzeb ą wykorzystania dziejowej szansy uniezale żnienia si ę od ZSRS i wspierania obecnych w nim ruchów od środkowych, a z drugiej strony na unikni ęciu sprowokowania zbrojnej próby utrzymania wpływów przez antyreformatorskich, zachowawczych przedstawicieli partii komunistycznej. Dodatkowym, wa żnym elementem tego układu była funkcja Moskwy jako gwaranta polskiej granicy zachodniej, stacjonuj ąca na terytorium Polski armia sowiecka oraz uzale żnienie gospodarcze kraju od ZSRS – zwłaszcza w kontek ście dostaw surowców energetycznych. Wydaje si ę, że nie bez znaczenia była równie ż obecno ść na czele resortów siłowych – do połowy 1990 r. – dygnitarzy starego systemu (Czesław Kiszczak – MSW, Florian Siwicki – MON) oraz pełnienie funkcji prezydenta przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego 12 . Odpowiedzi ą na te zawiło ści była zainicjowana przez polski rz ąd jesieni ą 1990 r. tzw. polityka dwutorowo ści, czyli równoczesnego utrzymywania dobrych kontaktów z Kremlem, jak i ze stolicami wybijaj ących si ę na niepodległo ść republik sowieckich. Twórc ą i realizatorem tej polityki był profesor prawa Krzysztof Skubiszewski, który w gabinecie Tadeusza Mazowieckiego obj ął funkcj ę ministra spraw zagranicznych. Jak wspomina ówczesny doradca premiera – Waldemar Kuczyński, według pierwotnych planów budowy rz ądu, MSZ – podobnie jak MSW i MON – miały przypa ść PZPR. Ostatecznie, wobec silnego oporu strony solidarno ściowej, komuni ści zaakceptowali „człowieka z pogranicza”, czyli osob ę Krzysztofa Skubiszewskiego – osoby bezpartyjnej, zwi ązanej zarówno z Rad ą Prymasowsk ą13 , jak i Rad ą Konsultacyjn ą przy Wojciechu Jaruzelskim 14 . Świadomo ść konieczno ści zachowania dualizmu polskiej polityki zagranicznej była ju ż widoczna w sejmowym exposé premiera Mazowieckiego, gdzie deklaracje woli doł ączenia do świata zachodniego s ąsiadowały z zapewnieniami o ch ęci utrzymania dobrych relacji z ZSRS i innymi krajami bloku wschodniego:

„Przywi ązujemy nadal wielkie znaczenie do stosunków gospodarczych ze Zwi ązkiem Radzieckim i innymi krajami RWPG. Jeste śmy jednocze śnie żywotnie zainteresowani ścisłymi stosunkami z Europejsk ą Wspólnot ą Gospodarcz ą.[…] Nasze otwarcie na cał ą Europ ę nie oznacza odrzucenia dotychczasowych powi ąza ń i zobowi ąza ń. Je śli dzi ś powtarzamy, że nowy Rz ąd b ędzie respektował zobowi ązania sojusznicze

12 R. Ku źniar, Ewolucja sytuacji… , s. 66. 13 Prymasowska Rada Społeczna – funkcjonuj ący w latach 1981-1990 zespół świeckich doradców skupionych wokół prymasa kardynała Józefa Glempa. 14 W. Kuczy ński, Skubiszewski, człowiek z pogranicza , „Dziennik.pl”, 9 lutego 2010, http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/110648,skubiszewski-czlowiek-z-pogranicza.html (dost ęp 19.03.2018)

95 Polski, to nie jest to taktyczny wybieg uspokajaj ący. Wypływa to z naszego rozumienia polskiej racji stanu i analizy sytuacji mi ędzynarodowej […] Stosunki wzajemne supermocarstwa, jakim jest Zwi ązek Radziecki, z pa ństwem średniej wielko ści i siły, jakim jest Polska, stanowi ą z istoty rzeczy problem zło żony. [..]. Rozumne potraktowanie tej sprawy prowadzi ć musi do szukania rozwi ąza ń uwzgl ędniaj ących z jednej strony interesy wielkiego mocarstwa, z drugiej – respektowanie suwerenno ści naszego pa ństwa oraz pełnej swobody kształtowania przez nie porz ądków wewn ętrznych. Rz ąd mój pragnie układa ć stosunki sojusznicze ze Zwi ązkiem Radzieckim w my śl zasady równoprawno ści i poszanowania suwerenno ści. Pragniemy otwarcia Polski ku Europie i światu. […] Musimy nadrobi ć zaległo ści, zwłaszcza we współpracy z krajami Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i Stanami Zjednoczonymi oraz innymi pot ęgami gospodarki światowej” 15 .

Plany wielowektorowo ści polskiej polityki zagranicznej mo żna zaobserwowa ć równie ż w exposé wygłoszonym w Sejmie przez Krzysztofa Skubiszewskiego w dniu 26 kwietnia 1990 r. W swym wyst ąpieniu minister spraw zagranicznych wymienił trzy podstawowe elementy swojej wizji relacji Polski ze światem zewn ętrznym: 1) udział w mi ędzynarodowym systemie bezpiecze ństwa i współpracy (KBWE, Rada Europy, ONZ, postulaty cz ęś ciowego rozbrojenia i jawno ści arsenałów, troska o ochron ę praw człowieka i swobód obywatelskich, podkre ślanie roli współdziałania jak najszerszej grupy pa ństw ponad w ąskie sojusze); 2) współpraca z s ąsiadami w tym z oboma pa ństwami niemieckimi, a przede wszystkim z ZSRS (kwestia dostaw surowców, współpraca na rzecz ostatecznego uznania przez Niemcy nienaruszalno ści granicy na Odrze i Nysie, wyja śnienie spraw trudnych we wzajemnych relacjach, takich jakich m.in. zbrodnia katy ńska 16 , opieka nad Polakami mieszkaj ącymi w republikach sowieckich, wycofanie Armii Czerwonej z Polski); 3) troska o współprac ę regionaln ą z grupami pa ństw takimi jak Czechosłowacja i W ęgry, Austria, Jugosławia i Włochy oraz z krajami nadbałtyckimi – w tym przede wszystkim ze Szwecj ą; 4) integracja gospodarcza ze Wspólnotami Europejskimi i z USA.

15 Exposé premiera Tadeusza Mazowieckiego – fragment dotycz ący polityki zagranicznej , „Stosunki- mi ędzynarodowe.pl”, 12 wrze śnia 1989, http://stosunki-miedzynarodowe.pl/teksty- zrodlowe/przemowienia/1119-expose-premiera-tadeusza-mazowieckiego-fragment-dotyczacy-polityki- zagranicznej-12-wrzesnia-1989-r (dost ęp 11.05.2018) 16 Zbrodnia katy ńska – seria egzekucji ł ącznie ok. 22 tys. obywateli Polski (m.in. oficerów wojska i policji) wiosn ą 1940 r. przez funkcjonariuszy NKWD (Ludowy Komisariat Spraw Wewn ętrznych ZSRS) na mocy tajnej uchwały Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Zwi ązku Sowieckiego z 5.03.1940 r.

96

W exposé ministra Skubiszewskiego wzmiankowane jest polskie poparcie dla samostanowienia Litwy, z zaleceniem ostro żno ści w działaniu wszystkich zainteresowanych stron oraz propozycja mediacji i dobrych usług na linii Wilno-Moskwa. Symptomatyczny jest brak mowy o Białorusi i Ukrainie (obie republiki ogłosiły bowiem deklaracje suwerenno ści dopiero w lipcu 1990 r.) oraz o planach politycznej, czy militarnej integracji Polski ze światem zachodnim 17 . W pa ździerniku 1989 r. miejscem pierwszej zagranicznej wizyty premiera Mazowieckiego stały si ę Włochy. Wydaje si ę, że był to kierunek bardzo symboliczny i to na wielu poziomach. Rzym – to w przeszło ści przecie ż kolebka zachodniej cywilizacji, a obecnie stolica jednego z wa żniejszych krajów wspólnoty transatlantyckiej (a także miejsce, gdzie jest Watykan), i jednocze śnie destynacja nie maj ące tak sztandarowego znaczenia jak Waszyngton, Bonn czy Bruksela. Tym samym, Polska akcentowała swój powrót do świata zachodniego w sposób nie na tyle manifestacyjny, aby wywoła ć nerwowe reakcje na Kremlu 18 . Miesi ąc pó źniej, drug ą zagraniczn ą podró żą premiera Mazowieckiego była wizyta w Moskwie. Spotkania m.in. z Sekretarzem Generalnym KPZR i prezydentem ZSRS Michaiłem Gorbaczowem i premierem Nikołajem Ry żkowem odbywały si ę w dobrej atmosferze, a strona sowiecka zdawała si ę podziela ć postulat polskiej delegacji dotycz ący oparcia wzajemnych relacji na zasadach suwerenno ści, samostanowienia, poszanowania prawdy historycznej oraz konieczno ści redefinicji form współpracy gospodarczej 19 . Jak wspomina świadek ówczesnych wydarze ń Aleksander Hall, gospodarzom zale żało, aby szef polskiego rz ądu odwiedził przy tej okazji równie ż przynajmniej jedn ą z europejskich republik zwi ązkowych. Mazowiecki jednak zdecydowanie odmówił – nie chc ąc, aby zostało to odebrane jako gest sprzeciwu wobec ruchów emancypacyjnych narodów nierosyjskich 20 . Intencj ą premiera RP było, aby takowa wizyta – np. w Kijowie – nie była traktowana jako cz ęść podró ży po ZSRS. Tymczasem 14 listopada 1990 r. ministrowie spraw zagranicznych Polski (Krzysztof Skubiszewski) i Niemiec (Hans-Dietrich Genscher) podpisali polsko-niemiecki traktat

17 K. Skubiszewski, Informacja o Polityce Zagranicznej Rz ądu – przedstawiona w Sejmie X Kadencji , 26 kwietnia 1990 r., Strona Ministerstwa Spraw Zagranicznych, http://www.msz.gov.pl/resource/432b9164-91e5- 4ef7-8c7a-3e0656cc48d9:JCR (dost ęp 14.05.2018) 18 K. B. Janowski, Polska polityka zagraniczna w 1989 r. 10 lat pó źniej , [w:] „Polska w systemie mi ędzynarodowym w dobie integracji europejskiej”, red. M. Marczewska – Rytko, Puławy 2001, http://karol-b- janowski.waw.pl/Polityka%20zagr.%20RP%20(1989-2000).pdf (dost ęp 19.03.2018) 19 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna III Rzeczpospolitej , Warszawa 2012, ss. 79 – 80. 20 A. Hall, Osobista historia III Rzeczypospolitej , Warszawa 2011, s. 102.

97 graniczny – uznaj ący granic ę pomi ędzy oboma pa ństwami na Odrze i Nysie Łu życkiej 21 . Uzupełnieniem tego porozumienia był podpisany 17 czerwca 1991 r. przez szefów polskiego i niemieckiego rz ądu, „Traktat o dobrym s ąsiedztwie i przyjaznej współpracy” – dokument ten podkre ślał znaczenie współdziałania polsko-niemieckiego dla jedno ści Europy i stanowił impuls dla dalszego zacie śniania tych relacji 22 . Traktat wszedł w życie w styczniu 1992 r. Tym samym, rola Moskwy jako gwaranta terytorialnego status quo została zminimalizowana. Naturaln ą konsekwencj ą porozumienia z Niemcami było d ąż enie do zako ńczenia obecno ści Armii Czerwonej na terytorium Rzeczpospolitej. 15 listopada 1990 r. rozpocz ęto w tej sprawie (jak równie ż w kwestii tranzytu oddziałów sowieckich ze wschodnich Niemiec) negocjacje polsko-sowieckie. Efektem tych rozmów było porozumienie zakładaj ące wycofanie sowieckich jednostek bojowych do listopada 1992 r., a pozostałych formacji do ko ńca roku 1993. Ostatni żołnierz rosyjski opu ścił Polsk ę 17 wrze śnia 1993 r. Zdaniem ekspertki i byłej ambasador w Moskwie Katarzyny Pełczy ńskiej-Nał ęcz – trudne relacje rosyjsko-polskie w ostatnim dwudziestoleciu skoncentrowane były głównie wokół czterech tematów: „(1) dekonstrukcji rosyjskiej dominacji w Polsce i polityki Warszawy wobec UE i NATO, (2) polityki obu pa ństw wobec krajów Europy Wschodniej, (3) relacji w sferze energetycznej, (4) interpretacji wspólnej przeszło ści” 23 . Natomiast inna znawczyni polityki wschodniej – Agnieszka Magdziak-Miszewska, koncentruj ąc si ę na stosunkach polsko-rosyjskich w pierwszych latach po upadku komunizmu, mówi o trzech zasadniczych problemach. Obok wspomnianej kwestii ewakuacji Armii Czerwonej (a nast ępnie rosyjskiej) z Polski, dominowało zagadnienie zbudowania „infrastruktury prawno-traktatowej”, a tak że sprawa wyja śnienia zbrodni katy ńskiej 24 . Najprostszym do realizacji z tych elementów okazało si ę zbudowanie struktur formalnych. Ju ż 10 pa ździernika 1990 r. ministrowie spraw zagranicznych Polski i Rosyjskiej

21 Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Federaln ą Niemiec o potwierdzeniu istniej ącej mi ędzy nimi granicy, podpisany w Warszawie dnia 14 listopada 1990 r. , Dz. U., 1992, nr 14, poz. 54, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19920140054/O/D19920054.pdf (dost ęp 04.08.2018). Umowa została ratyfikowana przez stron ę polsk ą 26 listopada 1991 r., a niemieck ą 16 grudnia 1991 r. 22 Ustawa z dnia 18 pa ździernika 1991 r. o ratyfikacji traktatu mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Federaln ą Niemiec o dobrym s ąsiedztwie i przyjaznej współpracy, podpisanego w Bonn dnia 17 czerwca 1991 r., Dz. U., 1991, nr 105, poz. 454, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19911050454/T/D19910454L.pdf (dost ęp 04.08.2018) 23 K. Pełczy ńska – Nał ęcz, Dok ąd si ęgaj ą granice Zachodu? Rosyjsko-polskie konflikty strategiczne 1990–2010 , „Raport OSW”, Warszawa 2010, s. 8, www.osw.waw.pl/sites/default/files/dokad_siegaja_granice_zachodu.pdf (dost ęp 03.07.2018) 24 A. Magdziak – Miszewska, Stosunki polsko – rosyjskie: próba bilansu , 17 wrze śnia 2005, „O środek My śli Politycznej”, http://www.omp.org.pl/stareomp/indexbf8e.html?module=subjects&func=viewpage&pageid=275 (dost ęp 14.05.2018)

98 Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej (RFSRS) podpisali w Moskwie „Deklaracj ę o przyja źni i dobros ąsiedzkiej współpracy”. Dokument ten potwierdzał nienaruszalno ść powojennych granic pa ństwowych oraz wol ę szybkiego nawi ązania stosunków dyplomatycznych 25 . Dobrym przykładem realizacji polityki „dwutorowo ści” były relacje polsko-litewskie w latach 1989-1991. Rada Najwy ższa Litewskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej ogłosiła 11 marca 1990 r. Akt Niepodległo ści Litwy. Ruch ten nie spotkał si ę z akceptacj ą Moskwy, której odpowiedzi ą było – bardzo dotkliwe dla litewskiej gospodarki – odci ęcie dostaw ropy i gazu 26 . Formalnie Polska równie ż nie uznała niepodległo ści Litwy, aczkolwiek polskie ministerstwo spraw zagranicznych stwierdziło, że niepodległo ściowe aspiracje Litwy powinny zosta ć spełnione zgodnie z prawem mi ędzynarodowym. Minister Skubiszewski potwierdził te ż, że Rzeczpospolita nie zgłasza żadnych roszcze ń terytorialnych wobec swoich wschodnich s ąsiadów. Równolegle polski parlament zadeklarował uznanie ci ągło ści i niepodległo ść Litwy od okresu sprzed II wojny światowej. 27 marca 1990 r. szefowie Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego (OKP) – Bronisław Geremek i Klubu Poselskiego „Sajudis” – Virgilijus Čepaitis wspólnie podpisali deklaracj ę o nienaruszalno ści granicy polsko-litewskiej 27 . Pewnego rodzaju sprawdzianem dla polskich władz z wierno ści koncepcjom paryskiej „Kultury” był ich stosunek do sondowanej przez Moskw ę koncepcji stworzenia polskiego autonomicznego okr ęgu wile ńskiego – według niektórych wersji obejmuj ącego równie ż białorusk ą cz ęść historycznej Wile ńszczyzny 28 . Był to typowy sowiecki pomysł na eskalowanie napi ęć s ąsiedzkich w regionie i wykorzystywanie ich dla własnych celów. Niemniej zyskał on poparcie cz ęś ci polskich działaczy politycznych na Litwie, co skutkowało m.in. proklamowaniem – na zje ździe wile ńskich samorz ądowców we wrze śniu 1990 r. – powstania Wile ńsko-Polskiego Narodowo ściowo-Terytorialnego Kraju w obr ębie niepodległej Litwy 29 . Inicjatywa ta przez wiele kolejnych lat bardzo negatywnie wpływała na kontakty na linii władze litewskie – polska mniejszo ść . Fortunnie, wszelkie pomysły polskiej

25 Deklaracja o przyja źni i dobros ąsiedzkiej współpracy mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą i Federacyjn ą Socjalistyczn ą Republik ą Radzieck ą, „Zbiór Dokumentów PISM”, 1990, nr 4, ss. 20-24. 26 Dostawy zostały wznowione w lipcu 1990 r. po czasowym zawieszeniu deklaracji niepodległo ści przez stron ę litewsk ą i propozycji negocjacji z władzami ZSRR. Patrz. O. Os ęka, Krzyk z wie ży, „Polityka”, 19 stycznia 2011, http://www.polityka.pl/historia/1511976,1,bitwa-o-wilenska-wieze-telewizyjna.read (dost ęp 14.05.2018) 27 J. Skolimowski, Stosunki polsko – litewskie , strona Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie, http://www.wilno.polemb.net/index.php?document=8 (dost ęp 03.11.2012) 28 M. Kowalski, Wile ńszczyzna jako problem geopolityczne w XX wieku, [w:] „Problematyka geopolityczna ziem polskich”, red. P. Eberhardt, Warszawa 2008, s. 284. 29 Ibidem.

99 autonomii na terenach czy to litewskich, czy białoruskich nie spotkały si ę z żadnym pozytywnym odzewem w władz Warszawie. W wywiadzie opublikowanym wiosn ą 1991 r. na łamach „Kultury” do tych koncepcji odniósł si ę krytycznie Tomas Vanclova, sugeruj ąc, że jedynym wygranym tego rozwi ązania byłaby Moskwa – która zyskałaby pretekst do interwencji na Litwie w celu rozdzielenia zwa śnionych stron. W tym tek ście poeta nawi ązał równie ż do „Dialogu o Wilnie” (cytowanego tu w I rozdziale) – przyznaj ąc, że w tamtym czasie nie doceniał skali animozji polsko-litewskich 30 . W sposób zdecydowanie mniej dramatyczny wygl ądały pocz ątki relacji polsko- ukrai ńskich, cho ć równie ż tu istotne znaczenie odgrywała polityka „dwutorowości”. 16 lipca 1990 r. Rada Najwy ższa Ukrai ńskiej Republiki Radzieckiej ogłosiła Deklaracj ę o suwerenno ści pa ństwowej Ukrainy. Cho ć dokument ten nie oznaczał formalnego ogłoszenia niepodległo ści, to deklarowano w nim m.in. wy ższo ść ustawodawstwa republiki nad federalnym, mo żliwo ść utworzenia własnych sił zbrojnych, niezale żno ść polityki zagranicznej oraz prognozowano przyszł ą neutralno ść pa ństwa ukrai ńskiego. Jeszcze w tym samym miesi ącu, polski parlament powitał ukrai ńsk ą deklaracj ę bardzo przychylnie wydaj ąc specjaln ą uchwał ę31 . Warto w tym miejscu odnotowa ć równie ż wcze śniejsz ą uchwał ę polskiego Senatu 32 pot ępiaj ącą akcj ę „Wisła” (sierpie ń 1990 r.) 33 . W dniach 12-15 pa ździernika 1990 r. minister Skubiszewski odbył podróż, podczas której odwiedził zarówno Moskw ę, jak i stolice aspiruj ących ku niepodległo ści republik zwi ązkowych Białorusi i Ukrainy. W Kijowie podpisano „Deklaracj ę o zasadach i podstawowych kierunkach rozwoju stosunków polsko-ukrai ńskich” 34 . Dokument ten potwierdzał wol ę współpracy i dobrych kontaktów pomi ędzy oboma stronami, a co najwa żniejsze uznawał nienaruszalno ść granicy polsko-ukrai ńskiej i zrzeczenie si ę wszelkich roszcze ń terytorialnych. Zaplanowano ustanowienie stosunków konsularnych, a w dalszej perspektywie nawi ązanie pełnych stosunków dyplomatycznych.

30 R. Gorczy ńska, Powrót Litwy na orbit ę europejsk ą. Rozmowa z Tomasem Venclov ą, „Kultura”, 1991, nr 3/522, s. 108. 31 Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 31 sierpnia 1991 r. w sprawie niepodległo ści Ukrainy , „Monitor Polski”, 1991/29/ poz. 205; http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WMP19910290205 (dost ęp 19.03.2018) 32 Celowo o świadczenie to zostało wydane przez Senat a nie Sejm – bowiem tego typu deklaracje ze strony Izby Ni ższej mogłaby poci ągn ąć za sob ą uznanie w pracach ustawodawczych roszcze ń ze strony ofiar akcji „Wisła”. Patrz. W. Gill, N. Gill, Stosunki Polski z Ukrain ą, Pozna ń-Toru ń 1994, s. 22 - 23. 33 Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 3 sierpnia 1990 r. w sprawie akcji „Wisła” , http://ksi.home.pl/archiwaprzelomu/obrazy/AP-6-1-1-30_44.PDF (dost ęp 19.03.2018) 34 Deklaracja o zasadach i podstawowych kierunkach rozwoju stosunków polsko-ukrai ńskich, Kijów, 13 pa ździernika 1990, „Zbiór Dokumentów PISM”, 1990, nr 4, ss. 25-30.

100 Zdecydowanie trudniejszy pocz ątek miały relacje III Rzeczypospolitej z odzyskuj ącą niezale żno ść – jeszcze wtedy sowieck ą – Białorusi ą. Rozpocz ęły si ę one bowiem od du żego dyplomatycznego zgrzytu. W pa ździerniku 1990 r. podczas wizyty w Mi ńsku, minister Skubiszewski zaproponował tamtejszym władzom podpisanie deklaracji o ustanowieniu stosunków dwustronnych – analogicznej do tych jakie Polska podpisała z republikami rosyjsk ą i ukrai ńsk ą. Propozycja ta spotkała si ę z odmow ą białoruskiego ministra spraw zagranicznych argumentuj ącego, i ż jego kraj nie był stron ą w polsko-sowieckiej umowie z sierpnia 1945 r. dotycz ącej granicy pa ństwowej, i tym samym Białoru ś nie b ędzie uznawa ć jej ustale ń terytorialnych. Punktem spornym była przynale żno ść Białostocczyzny, do której Mi ńsk zgłaszał pretensje – nie chciał wi ęc deklarowa ć nienaruszalno ści i niezmienno ści linii granicznej 35 . Niepowodzenie wizyty Krzysztofa Skubiszewskiego i roszczeniowe stanowisko Mi ńska, historyk i dyplomata Jerzy Marek Nowakowski przypisywał dominacji czynników „twardogłowych” (zachowawczych) we władzach Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i ich podporz ądkowaniu Moskwie. Ekspert ten przypomina, i ż w tamtym czasie białoruscy decydenci generalnie odnosili si ę bardzo niech ętnie do nowego, niekomunistycznego rz ądu polskiego 36 . Odmiennego zdania co do motywów strony białoruskiej jest politolog Rafał Czachor pisz ąc, i ż zachowanie Białorusinów nie było motywowane podległo ści ą Moskwie, lecz było wynikiem swojego rodzaju „zawrotu głowy” na skutek nagle otrzymanej wi ększej niezale żno ści od Kremla. Jednym słowem, chodziło o podkre ślenie własnej wartości i osobnego zdania wobec i Polski i ZSRS 37 . Ostatecznie, w okresie rz ądów Tadeusza Mazowieckiego nie doszło do podpisania żadnej deklaracji, czy te ż traktatu reguluj ącego wzajemne relacje z Białorusi ą. Na marginesie analizy polityki wschodniej w omawianym tu okresie nale ży odnotowa ć powołanie z inicjatywy marszałka Senatu Andrzeja Stelmachowskiego w lutym 1990 r. Stowarzyszenia Wspólnota Polska. Zadaniem tej organizacji jest współpraca z Poloni ą i udzielanie jej szeroko rozumianego wsparcia. Jakkolwiek Wspólnota ma charakter pozarz ądowy, to poza granicami Polski jej działania cz ęsto były uto żsamiane z oficjaln ą polityk ą Warszawy. Aktywno ść ta była bardzo negatywnie oceniana przez Jerzego Giedroycia

35 R. Czachor, Polityka zagraniczna Republiki Białoru ś w latach 1991-2011. Studium politologiczne , Polkowice 2011, s. 68-69. 36 J. M. Nowakowski, Polska polityka wschodnia w 1991 roku , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1991”, Warszawa 1993, s. 78. 37 R. Czachor, Polityka zagraniczna Republiki Białoru ś…, s. 69.

101 – głownie za spraw ą źle adresowanej pomocy (m.in. dla nacjonalistycznych ugrupowa ń polonijnych) i licznych niezr ęczno ści podsycaj ących obawy wschodnich s ąsiadów przed polskim imperializmem. *** Ocena zbie żno ści polityki wschodniej rz ądu Mazowieckiego z koncepcjami opracowanymi przez tandem Giedroyc-Mieroszewski wydaje si ę bardzo trudna w porównaniu do prób analogicznych ocen w przypadku nast ępnych rz ądów w latach 90. XX w. Czas przełomu demokratycznego 1989-1991 był okresem wyj ątkowym, charakteryzuj ącym si ę olbrzymi ą dynamik ą i nieprzewidywalno ści ą zmian na arenie światowej 38 oraz powa żnymi wyzwaniami w polityce wewn ętrznej. Priorytetem polityki zagranicznej pa ństwa polskiego była ochrona własnej niepodległo ści, a wszelkie działania słu żą ce pobudzaniu niepodległo ści krajów ULB zeszły na plan dalszy. Jak zauważa politolog Grzegorz Wilk-Jakubowski, rz ąd Mazowieckiego prowadził bardzo ostro żną polityk ę wobec Zwi ązku Sowieckiego – pozwalaj ąc sobie nawet na pewne gesty potwierdzaj ące wi ęzy sojusznicze w ramach Układu Warszawskiego i RWPG – d ążą c do zapewnienia ze strony Moskwy uznania suwerenności Polski i prawa do reform ustrojowych. Nale ży jednak pami ęta ć, jak dodaje ten autor, że w tamtym okresie równie ż polityka pa ństw zachodnich była nastawiona na zachowanie poprawnych relacji z ZSRS 39 . Sam Jerzy Giedroyc intensywnie krytykował rz ąd Mazowieckiego za opieszało ść w uznawaniu niepodległo ści wschodnich s ąsiadów Polski i zarzucał mu nadmiern ą uległo ść wobec ZSRS. Tym przekonaniom Redaktor dał m.in. wyraz w wywiadzie opublikowanym wiosn ą 1991 r. 40 w kwartalniku „Czas Kultury”:

„Fatalna jest polityka rz ądu polskiego, dlatego że powinni śmy z miejsca uzna ć niepodległo ść krajów bałtyckich. To by nam dało wyj ątkow ą pozycj ę w tym rejonie Europy. Dlaczego tego nie zrobiono, nie umiem Panu powiedzie ć… To jest ci ągle strach przed Rosj ą – nieuzasadniony […]”41 .

Giedroyc tak że zarzucał polskiemu rz ądowi niedocenianie sfery tzw. mi ękkiego oddziaływania na społecze ństwa wschodnich s ąsiadów na rzecz przełamywania tamtejszych uprzedze ń i obaw wobec Warszawy:

38 R. Ku źniar, Ewolucja sytuacji… , s. 71. 39 G. Wilk – Jakubowski, Polska polityka wschodnia po 1989 roku – koncepcje i ich realizacji , [w:] „Wschód i Zachód w wymiarze globalnym. Do świadczenie z przyszło ści a perspektywy na przyszło ść ”, red. M. Miłek, G. Wilk – Jakubowski, R.S. Brzoza, Kielce 2012, s. 75, 40 Moment publikacji wywiadu przypadał na czas rz ądów premiera Bieleckiego, niemniej w cytowanym tu fragmencie Giedroyc odnosi si ę głównie do czasu pełnienia funkcji szefa rz ądu przez Tadeusza Mazowieckiego, bowiem wtedy Litwa ogłosiła niepodległo ść (tj. w marcu 1990 r.) 41 I. Hofman, L. Unger (red.), Teczki Giedroycia , Lublin 2010, s. 76.

102

„Najwa żniejsze było nie tylko posiadanie pewnej wizji przyszło ści, ale i zdobycie zaufania narodów Zwi ązku Sowieckiego. U nas ci ągle si ę operuje frazesami o federacji, o koncepcji jagiello ńskiej etc. Zapomina si ę, że nasi wschodni s ąsiedzi odbieraj ą takie koncepcje jako przejaw polskiego imperializmu. Strach przed polskim imperializmem ciągle istnieje nawet w samej Rosji. […] Ci ągle si ę mówi o współpracy z Gorbaczowem, nie my śli si ę o społecze ństwie rosyjskim. Nie widz ę współpracy pisarzy. Wydaje si ę to nie do pomy ślenia, że do tej pory nie ma historii Polski w j ęzyku rosyjskim. Nie potrafiono tego zrobi ć, jakie ś popularnej, zwykłej ksi ąż ki. Ignorancja, nawet w śród «przyjaciół Moskali», gdy idzie o histori ę Polski, nie tylko najnowsz ą, jest przera żaj ąca. Oni po prostu nic o nas nie wiedz ą, a my nie próbujemy zmieni ć sytuacji, mimo że mo żna to zrobi ć stosunkowo łatwo 42 ”.

Równie ż w li ście do Piotra Wandycza z dnia 3 kwietnia 1990 r. Redaktor nie szcz ędził gorzkich słów na temat polityki zagranicznej polskiego rz ądu:

„nie podzielam Pana entuzjazmu, je śli idzie o Mazowieckiego. Jego kurczowe szukanie oparcia w Zwi ązku Sowieckim przeciwko ewentualnemu niebezpiecze ństwu niemieckiemu i ch ęć utrzymania garnizonów sowieckich w Polsce zanadto przypomina mi Targowic ę. […] Mazowiecki z jednej strony wisi si ę u klamki Gorbaczowa, a z drugiej u klamki ameryka ńskiej” 43 .

W podobnie krytycznym tonie Giedroyc recenzował działania rz ądu Mazowieckiego w li ście do Jana Nowaka-Jeziora ńskiego:

„Imperium [sowieckie – przyp. M.F] jest w stanie rozkładu i nale ży to wykorzysta ć. No, ale w Polsce ju ż pewne rzeczy zostały wbite w głow ę, że jedynym protektorem przed Niemcami jest Moskwa, a jednocze śnie nic si ę na odcinku niemieckim nie robi, nie ma tam żadnych zmian personalnych i nie zdobyto si ę na Bartoszewskiego 44 , który byłby idealnym kandydatem. Próbuje si ę go spławi ć na Austri ę”45 .

Sam Jan Nowak-Jeziora ński zdawał si ę nie podziela ć ostrego stanowiska Redaktora wobec Mazowieckiego, z aprobat ą wypowiadaj ąc si ę na łamach „Kultury” na temat polityki mi ędzynarodowej rz ądu:

42 Ibidem,, s. 88. Wypowied ź prasowa z lipca 1990 r. 43 P. Wandycz, Jakim go znałem , „Tygodnik Powszechny”, 24 wrze śnia 2000, http://www.tygodnik.com.pl/ludzie/giedroyc/wandycz.html (dost ęp 14.05.2018) 44 Giedroyc nawi ązuje do niezrealizowanej koncepcji mianowania Władysława Bartoszewskiego na ambasadora RP w RFN. 45 J. Nowak-Jeziora ński, J. Giedroyc, Listy 1952-1998 , Wrocław 2002, s. 699.

103 „Polska prowadzi polityk ę unikania konfrontacji ze wszystkimi s ąsiadami i w moim przekonaniu jest to słuszne, bior ąc pod uwag ę, że nasza sytuacja jest w dalszym ci ągu krytycznie słaba”46 .

Wy żej przytoczone zarzuty ze strony Redaktora pod adresem rz ądu o bezczynno ść w sprawie wycofania wojsk sowieckich z Polski nie były w pełni uzasadnione. Kwestia ta została bowiem publicznie podniesiona przez ministra obrony narodowej ju ż w połowie lutego 1990 r. Miesi ąc pó źniej temat ten był te ż omawiany w czasie spotkania premiera Mazowieckiego z prezydentem Georgem Bushem w Waszyngtonie. W kwietniu tego samego roku minister Skubiszewski zapowiedział w Sejmie pocz ątek negocjacji tego zagadnienia z ZSRS (rozpocz ęły si ę one w listopadzie 1990 r.) 47 . Niemniej w wypowiedzi dla Polskiego Radia z 1990 r. Jerzy Giedroyc pozostał krytyczny – równie ż w innych aspektach – wobec polityki zagranicznej nowego rz ądu. Zdaniem Redaktora, Polska nie powinna zwleka ć i jako pierwszy kraj uzna ć niepodległo ść

Litwy . Posuni ęcie to byłoby dobr ą inwestycj ą w przyszłe relacje z Wilnem i w du żej mierze załagodziłoby historyczne zaszło ści. Giedroyc powtórzył te ż swoje zarzuty wobec ministra Skubiszewskiego, który jego zdaniem żywił przesadne obawy wobec ZSRS i przegapił historyczny moment na gest zgody wobec Litwy 48 . Redaktor pomin ął tu Ukrain ę i Białoru ś bowiem one ogłosiły niepodległo ść dopiero w 1991 r.. Patrz ąc z perspektywy czasu na ówczesne uwarunkowania geopolityczne, wydaje si ę, że pierwszy rz ąd III RP, nie porzucił koncepcji paryskiej „Kultury” lecz nieco je zawiesił w oczekiwaniu na bardziej sprzyjaj ącą sytuacj ę mi ędzynarodow ą. Rozbie żno ści pomi ędzy Mazowieckim a Giedroyciem, nie tyle dotyczyły kierunku polityki zagranicznej, co tempa jej realizacji. Ostatecznie przecie ż minister Skubiszewski ostro żnie wspierał d ąż enia niepodległo ściowe wschodnich s ąsiadów Polski, udało mu si ę znormalizowa ć stosunki z Niemcami, a przy tym nie zantagonizowa ć ZSRS. Ponadto w owym okresie władze polskie podkre ślały warto ść współpracy regionalnej i ogólnoeuropejskiej, co równie ż było zgodne z ówczesn ą publicystyk ą Redaktora – w pierwszej połowie lat 90. XX w. nieufnego wobec zachodnich struktur takich jak Wspólnoty Europejskie i NATO 49 :

46 T. Tora ńska, Rozmowa z Janem Nowakiem , „Kultura”, 1991, nr 3/522, s. 112. 47 R. Stemplowski, Wprowadzenie do analizy polityki zagranicznej Rzeczypospolitej Polskiej , Warszawa 2015, ss. 284-290. 48 J. Giedroyc, O niepodległo ści Litwy , wypowied ź dla Polskiego Radia z 1990 r., http://www.polskieradio.pl/62/623/Artykul/260856,Wschod# (dost ęp 14.05.2018) 49 I. Hofman, L. Unger, op. cit., ss. 72 i 75.

104 „Kwestia NATO to oczywi ście bardzo wa żna sprawa. Integracja europejska – to te ż bardzo dobrze, ale to proces szalenie długotrwały. Tymczasem my tej Europie jeste śmy wła ściwie niepotrzebni, jeste śmy jej partnerem raczej uci ąż liwym, mog ącym sta ć si ę źródłem jej nieporozumie ń z Rosj ą. Nie obiecujmy wi ęc sobie za du żo. W razie antagonizmu polsko-rosyjskiego Zachód z Ameryk ą b ędą po stronie rosyjskiej, nie po naszej. S ądz ę, że musimy budowa ć te ż własne struktury, w ramach np. Grupy Wyszehradzkiej, rozwija ć nasz ą współprac ę wojskow ą z krajami bałtyckimi czy nawet z Ukrain ą”50 .

Wydaje si ę, że manifestowany przez Giedroycia chłodny stosunek do tych instytucji, wynikał te ż z obawy, aby wej ście Polski w ich skład nie miało miejsca kosztem relacji ze wschodnich s ąsiadami:

„Najwa żniejsza jest kwestia naszej polityki wschodniej. Musimy pami ęta ć, że suwerenne kraje bałtyckie, Ukraina oraz Białoru ś s ą gwarancj ą naszej niepodległo ści. Niepodległa Ukraina jest dla nas wa żniejsza nawet od przynale żno ści do NATO. […] I pami ętajmy: Rosja pozostanie wielkim krajem, ale bez Ukrainy nie mo że prowadzi ć polityki imperialnej. Trzeba zreszt ą tłumaczy ć Rosjanom, że te skłonno ści do prowadzenia polityki imperialnej s ą dla nich samych szkodliwe”51 .

Na podstawie analizy ówczesnej sytuacji mi ędzynarodowej mo żna stwierdzi ć, , że racj ę miał Tadeusz Mazowiecki mówi ąc w 2000 r., że:

„w stosunku do «Solidarno ści» z pocz ątków 1989 roku [Giedroyc – przyp. M.F.] był krytyczny i gorzki. S ądził np. że w obozie solidarno ściowym nie istniej ą wielcy politycy [..]. Ale s ądz ę, cho ć nie wiem, czy Jerzemu Giedroyciowi na tamtym świecie to si ę spodoba, że ma prawo do wielkiej satysfakcji z tego, co si ę w Polsce stało i co jest dobre”52 .

Przekonuj ące te ż wydaj ą si ę słowa byłego premiera, gdy bronił – tak krytykowanej przez Redaktora – rzekomo zachowawczej polityki swojego rz ądu. Zapytany przez dziennikarza, czy jako przywódca pa ństwa nie był przesadnie ostro żny, odpowiedział nast ępuj ąco:

50 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 74. 51 K. Masło ń, Sto lat polskiego losu , wywiad z Jerzym Giedroyciem, „Rzeczpospolita” (dodatek „Plus-Minus” nr 53), 31 grudnia 1999. 52 Temu narodowi trzeba i ść pod włos , „Tygodnik Powszechny”, 24 wrze śnia 2000 r., http://www.tygodnik.com.pl/ludzie/giedroyc/wspomnienie.html (dost ęp 14.05.2018)

105 „Mo że? Tylko, czy w takiej sytuacji gorsza jest zbytnia ostro żno ść , czy zbytnia nieostro żno ść ? O to jest pytanie” 53 .

O tym, że stosunek Giedroycia do Mazowieckiego i Skubiszewskiego nie był jednoznacznie krytyczny, świadczy tekst pisany w listopadzie 1990 r., po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Polsce (wygranych przez Lecha Wał ęsę), w którym Redaktor postulował powołanie rz ądu ocalenia narodowego (stanowi ącego przeciwwag ę dla o środka prezydenckiego). Na czele tego gabinetu miał stan ąć Tadeusz Mazowiecki, a polityk ą zagraniczn ą nadal miał kierowa ć Krzysztof Skubiszewski („nie dlatego, że był dobrym ministrem, bo nim nie był, ale po prostu zdobył du że do świadczenie i ma dobr ą opini ę na świecie”) 54 . Do najwa żniejszych zada ń nowego rz ądu w zakresie polityki zagranicznej Giedroyc zaliczył „unormowanie stosunków polsko-sowieckich” (postulował wr ęcz utworzenie w tym celu specjalnego ministerstwa) oraz uznanie niepodległo ści pa ństw bałtyckich i nawi ązanie z nimi stosunków dyplomatycznych (m.in. celu przeciwdziałania ewentualnym planom Zachodu pozostawienia tych republik pod kontrol ą Moskwy) 55 . Pisz ąc o polityce wschodniej rz ądu Mazowieckiego nie sposób nie wspomnie ć o Jacku Kuroniu. Polityk ten cho ć obj ął w tym gabinecie stanowisko ministra pracy i polityki socjalnej, od lat był silnie zaanga żowany w działania na rzecz pojednania polsko- ukrai ńskiego. To wła śnie mi ędzy innymi z inicjatywy Kuronia powołano w sierpniu 1989 r. parlamentarn ą Komisj ę Mniejszo ści Narodowych i Etnicznych, która stała si ę ciałem doradczym Rady Ministrów 56 . Był on równie ż jednym z głównych inicjatorów prac na ustaw ą reguluj ącą prawa mniejszo ści narodowych 57 . Jak zwraca uwag ę publicystka Izabela Chru śli ńska, szczególnie istotn ą rol ę ogrywał Kuro ń jako jeden z „głównych architektów dialogu polsko-ukrai ńskiego” (nie tylko na najwy ższym politycznym szczeblu). Anga żował si ę równie ż intensywnie w pomoc dla mniejszo ści narodowych (w tym wsparcie i mediacje w ich sporach w polsk ą administracj ą), jak te ż zach ęcał do krytycznego spojrzenia na histori ę

53 J. Sadecki, Pierwszy niekomunistyczny. Rozmowa z T. Mazowieckim, [w:] J. Sadecki, „Trzynastu. Premierzy wolnej Polski”, Kraków 2009, s. 30. 54 J. Giedroyc, W poszukiwaniu dróg wyj ścia z kryzysu , „Kultura”, 1991, nr 1/520-2/521, s. 79. 55 Ibidem, ss. 81-82. 56 J. Palewicz-Kwiatkowska, Wpływ aktywno ści finansowej Unii Europejskiej na poło żenie społeczne Romów w Polsce , Kraków 2013, s. 55. 57 Prace nad ustaw ą trwały od 1989 r., pierwszy projekt zgłoszono w 1998 r., a finalna wersja dokumentu została uchwalona przez Sejm dopiero w styczniu 2005 r. Patrz szerzej: Ustawa z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszo ściach narodowych i etnicznych oraz o j ęzyku regionalnym , Dz.U. 2005 nr 17 poz. 141, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20050170141 (dost ęp 29.03.2018)

106 polskiej obecno ści na tzw. Kresach 58 . Pogl ądy tego polityka były praktycznie to żsame z koncepcj ą ULB. Jak zauwa ża publicysta (i ówczesny doradca premiera Mazowieckiego) Aleksander Smolar, jedyna ró żnica tkwiła w motywach. „Kultura” porozumienie ze wschodnimi s ąsiadami postrzegała w sposób przede wszystkim utylitarny, prowadz ący do osi ągni ęcia konkretnego celu politycznego. Tymczasem dla Kuronia kluczowe były wzgl ędy moralne – ch ęć naprawienia zła wyrz ądzonego przez Polaków innym narodom 59 . Podsumowuj ąc, nale ży stwierdzi ć, że ekipa Mazowieckiego była na pewno realizatorem my śli paryskiej „Kultury” w kwestii fundamentalnej: w wyrzeczeniu si ę wszelkich roszcze ń terytorialnych wobec wschodnich s ąsiadów, a tak że poprzez działania na rzecz pojednania polsko-niemieckiego. Był to punkt wyj ścia dla działa ń kolejnych ekip rz ądowych zarówno na drodze do urzeczywistniania polityki wschodniej w my śl koncepcji laffita ńskich, jak i przede wszystkim w dziele politycznej integracji Polski z Europ ą Zachodni ą. Bior ąc pod uwag ę napi ęcia, jakie II Rzeczpospolita miała do samego swojego ko ńca w relacjach z pa ństwem litewskim i ukrai ńsk ą mniejszo ści ą, nie sposób nie doceni ć olbrzymiej poprawy w tym obszarze, jakiej dokonał pierwszy rz ąd III RP.

2.3. Rz ąd Jana Krzysztofa Bieleckiego (12.01.1991 – 23.12.1991) Po stworzeniu pierwszych ram prawnych (porozumienie w sprawie ewakuacji Armii Czerwonej, deklaracja współpracy dobros ąsiedzkiej) sprzyjaj ących stopniowej emancypacji spod wpływów wschodniego s ąsiada – jak i realnych przejawów tego procesu (takich jak m.in. jak przestawianie si ę polskiej gospodarki na współprac ę z Zachodem, czy wspomniane wycofywanie si ę wojsk sowieckich), kluczowym zadaniem polskiej dyplomacji stało jak najszybsze zwi ązanie pa ństwa polskiego z ekonomicznymi i militarnymi strukturami świata zachodniego. Warto mie ć na uwadze, i ż w wyniku demonta żu bloku komunistycznego i gwałtownego kurczenia si ę wpływów sowieckich, a nast ępnie rosyjskich, Polska wraz z innymi postkomunistycznymi pa ństwami Europy Środkowo-Wschodniej znalazła si ę – je śli chodzi o infrastruktur ę bezpiecze ństwa – w pewnej pró żni. Wydawało si ę oczywistym, i ż słabo ść pa ństwa rosyjskiego ma charakter przej ściowy i pr ędzej czy pó źniej decydenci w Moskwie zechc ą odbudowa ć wpływy w swych dawnych krajach satelickich.

58 I. Chru śli ńska, W 5 lat po śmierci Jacka Kuronia , „Oficjalny serwis Zwi ązku Ukrai ńców w Polsce”, http://www.zup.ukraina.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=223 (dost ęp 30.03.2018) 59 A. Smolar wypowied ź na konferencji pt. „Pami ęć i polityka. Polska-Rosja-Ukraina. Jackowi Kuroniowi w 5 lat po jego odej ściu”, Fundacja im. Stefana Batorego, Warszawa, 27 listopada 2009, http://www.batory.org.pl/programy_operacyjne/debaty/konferencje/pamiec_i_polityka_polskarosjaukraina_jack owi_kuroniowi_w_5_lat_po_jego_odejsciu (dost ęp 30.03.2018)

107 Pomimo i ż pojawiały si ę pomysły neutralno ści Polski i oparcia jej bezpiecze ństwa o system KBWE – przy gwarancjach ze strony euroatlantyckich struktur bezpiecze ństwa, ostatecznie w Warszawie wygrała koncepcja integracji militarnej z Paktem Północnoatlantyckim. Zgodnie z duchem koncepcji Mieroszewskiego uznano, że pozostawanie „szarej” strefie bezpiecze ństwa wi ąż e si ę ze zbyt du żym ryzykiem destabilizacji i ulegania wpływom rosyjskim. Równie ż do świadczenie z okresu mi ędzywojennego – egzystencji pomi ędzy dwoma pot ęgami – nie zach ęcało do wyboru drogi neutralno ści. Jak zauwa ża Roman Ku źniar, „neutralno ść kosztuje”, a Polska nie dysponowała odpowiednim zapleczem gospodarczym, technologicznym i finansowym, które by pozwalało na tak ą polityk ę60 . Dla coraz wi ększej cz ęś ci polskich elit politycznych zacz ęło by ć jasne, że tylko stabilne zakorzenienie Polski w zachodnim systemie zbiorowej obrony stworzy dogodne warunki dla rozwoju gospodarczego i nadgonienia zapó źnie ń cywilizacyjnych. Wobec skromnych zasobów rodzimego kapitału i ogólnego zubo żenia Polski w wyniku II wojny światowej i 45 lat komunizmu, stało si ę oczywiste, i ż rozwój ekonomiczny kraju b ędzie mo żliwy tylko dzi ęki zachodnim inwestycjom i transferowi zachodniego know-how . Dla przyci ągni ęcia zagranicznych inwestorów decyduj ące było bezpiecze ństwo działalno ści gospodarczej – a na to składały si ę przede wszystkim dwa czynniki: liberalizacja rynku i stabilno ść pa ństwa – jak ą wła śnie miało zapewni ć członkostwo w NATO (a w dalszej pespektywie we Wspólnotach Europejskich). Exposé ministra Skubiszewskiego wygłoszone w Sejmie 27 czerwca 1991 r. zawierało o wiele wi ęcej – w porównaniu do jego wyst ąpienia z kwietnia 1990 r. – elementów podkre ślaj ących prozachodni kierunek polskiej polityki zagranicznej. Minister Skubiszewski w swoim przemówieniu wspominał o znaczeniu instytucji mi ędzynarodowych takich jak KBWE, o potrzebie istnienia ogólnoeuropejskiego charakteru systemu bezpiecze ństwa oraz o istotnej roli kontaktów z ZSRS (i równolegle z emancypuj ącymi si ę republikami sowieckimi). W przeciwie ństwie do poprzedniego exposé, w wyst ąpieniu z roku 1991 mowa była ju ż nie tylko o Litwie, ale równie ż o Ukrainie i Białorusi (m.in. budowa powi ąza ń traktatowych, politycznych, ekonomicznych i społecznych) 61 . Było to jednak spojrzenie w przyszło ść bowiem w czasie, kiedy przemawiał w Sejmie minister Skubiszewski, z wymienionych pa ństw niepodległość ogłosiła jedynie Litwa (Białoru ś i Ukraina uczyniły to

60 R. Ku źniar, Ewolucja sytuacji… , s. 75. 61 K. Skubiszewski , Polityka Zagraniczna Rzeczypospolitej Polskiej w roku 1991 . Exposé przedstawione na 65. posiedzeniu Sejmu RP , 27 czerwca 1991, Strona Ministerstwa Spraw Zagranicznych, http://www.msz.gov.pl/resource/1daadebd-a66f-4159-ac9e-2b4d1cd9773d:JCR (dost ęp 14.05.2018)

108 dopiero w sierpniu 1991 r.). Niemniej wizja usamodzielnienia si ę wszystkich tych republik była ju ż realna, a prawne uregulowanie relacji było konieczno ści ą – m.in. ze wzgl ędu na zamieszkuj ącą tam liczn ą polsk ą mniejszo ść narodow ą. Zgodnie z deklaracjami zawartymi w exposé Skubiszewskiego, w czasie rz ądów Jana Krzysztofa Bieleckiego kontynuowano budow ę ram formalnych dla relacji z s ąsiadami, a zwłaszcza z Moskw ą. 10 grudnia 1991 r. parafowano „Traktat o przyja źni i dobros ąsiedzkiej współpracy”. Układ ten oficjalnie został podpisany w maju 1992 r. w czasie wizyty prezydenta Lecha Wał ęsy w rosyjskiej stolicy. Miało to miejsce ju ż po rozwi ązaniu ZSRS (które nast ąpiło w grudniu 1991 r.), a stron ą traktatu stała si ę Federacja Rosyjska (FR) – jako prawna kontynuatorka Zwi ązku Sowieckiego. Do najwa żniejszych elementów traktatu nale ży zaliczy ć: wzajemne uznanie przez strony suwerenno ści, równouprawnienie, prawo narodów do decydowania o swoim losie, nieingerencj ę w sprawy wewn ętrzne i nienaruszalno ść granic. Zadeklarowano tak że zrzeczenie si ę wszelkich roszcze ń terytorialnych oraz wol ę rozwi ązywania ewentualnych sporów na drodze pokojowej, bez użycia siły lub gro źby jej zastosowania. Warszawa i Moskwa zobowi ązały si ę te ż do nieudzielania pomocy pa ństwu, które dokonałoby zbrojnego napadu na jedn ą ze stron traktatu 62 . Przy okazji wizyty prezydenta Wał ęsy porozumiano si ę równie ż w kwestii wycofania wojsk sowieckich z Polski, ich tranzytu z Niemiec, oraz zwi ązanych z tym kosztów. W omawianym okresie jednym z kluczowych zagadnie ń relacji na linii Warszawa- Moskwa był wła śnie tranzyt Armii Czerwonej z Niemiec oraz wycofanie jej jednostek równie ż z Polski. Spór dotyczył m.in. terminów ewakuacji (stronie polskiej zależało na mo żliwie bliskiej dacie), sposobu transportu (Warszawa opowiadała si ę za transportem kolejowym – jako czyni ącemu mniej zniszcze ń w infrastrukturze, ale te ż łatwiejszemu do skontrolowania), a tak że wzajemnych rozlicze ń finansowych. Jak zauwa ża Jerzy Marek Nowakowski, Warszawa aby wzmocni ć swoje stanowisko ści śle koordynowała swoje negocjacje z Prag ą i Budapesztem. W efekcie prezentowane Moskwie stanowisko było wspólnym dla wspomnianych trzech stolic 63 . Pocz ątkowo gorzej wygl ądała komunikacja w tej sprawie z Berlinem, który podobnie jak Moskwa, niedokładnie poinformował polskie władze w styczniu 1991 r. o rozpoczynaj ącym transporcie kolejowym wojsk sowieckich przez terytorium RP. W odpowiedzi na to Polska zablokowała tranzyt. Nast ąpił tzw. kryzys

62 Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Federacj ą Rosyjsk ą o przyjaznej i dobros ąsiedzkiej współpracy, sporz ądzony w Moskwie dnia 22 maja 1992 r. , Dz. U., 1993, nr 61, poz. 291, tom 1, http://dziennikustaw.gov.pl/DU/1993/s/61/291/1 (dost ęp 03.07.2018) 63 J.M. Nowakowski, Polska polityka wschodnia roku 1991… , ss. 80 – 81.

109 kolejowy. Był to swojego rodzaju moment przesilenia. Przez kilka miesi ęcy Warszawa nie uległa naciskom rosyjsko-niemieckim, w efekcie czego strony wróciły do wzajemnych konsultacji dotycz ących tranzytu 64 . W pa ździerniku udało si ę parafowa ć porozumienie, w którym strona rosyjska zobowi ązała si ę do wycofania swoich wojsk z terytorium RP do ko ńca 1993 r. (w tym jednostek bojowych do listopada 1992 r.). Niemniej nie udało si ę osi ągn ąć konsensusu w kwestiach finansowych. Innym istotnym zagadnieniem relacji na linii Warszawa-Moskwa była kwestia żeglugi przez – nale żą cą do Zwi ązku Sowieckiego (a nast ępnie do Rosji) Cie śnin ę Pilawsk ą. Cie śnina ta stanowi jedyne wyj ście na otwarte morze z Zalewu Wi ślanego, którego obszar po II wojnie światowej został podzielony mi ędzy ZSRS i Polsk ę. W lipcu 1991 r. odbyły si ę rozmowy mi ędzyrz ądowe, w których celem Warszawy było wynegocjowania porozumienia pozwalaj ącego na swobodny i bezpłatny dost ęp do Zalewu Wi ślanego (poprzez jego sowieck ą cz ęść ) statków wszystkich bander (dotychczas takie prawo miały tylko polskie statki handlowe). Polska d ąż yła równie ż do poszerzenia grupy swoich jednostek, które mog ą si ę swobodnie porusza ć po Zalewie m.in. o rybackie, wojskowe, badawcze i turystyczne. W zamian za cz ęś ciow ą realizacj ę polskich postulatów, Moskwa oczekiwała otwarcia wodnych dróg śródl ądowych RP dla jednostek sowieckich, co było dla Warszawy nie do zaakceptowania ze wzgl ędów bezpiecze ństwa. Negocjacje dotycz ące żeglugi po Zalewie Wi ślanym były jeszcze wielokrotnie wznawiane w kolejnych latach. Porozumienie udało si ę uzyska ć dopiero w 2009 r 65 . W tym okresie w trudno ści obfitowały równie ż stosunki z „wybijaj ącym si ę” na niepodległo ść północno-wschodnim s ąsiadem Polski. Wobec dramatycznego zaostrzenia relacji na linii Wilno-Moskwa na przełomie 1990 i 1991 roku, Warszawa – obawiaj ąc si ę reakcji Kremla – wci ąż nie zdecydowała si ę na oficjalne uznanie niepodległo ści Litwy. W grudniu Sowieci zerwali pertraktacje niepodległo ściowe ze stron ą litewsk ą, uruchomili antylitewsk ą kampani ę propagandow ą, aktywnie wykorzystuj ąc rosyjsk ą mniejszo ść narodow ą na Litwie, a ż wreszcie si ęgn ęli po chwyt – zastosowany równie ż w Polsce w przeddzie ń powstania styczniowego – czyli wznowienie akcji poborowej do wojska. Powszechnie bojkotowany przez Litwinów pobór, posłużył w styczniu 1991 r. za pretekst do wprowadzenia Armii Czerwonej na ulice Wilna – oficjalnie w celu wyłapywania dezerterów,

64 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , s. 56. 65 Patrz szerzej: A. Kastory, Problem swobodnej żeglugi przez Cie śnin ę Piławsk ą i Zalew Wi ślany w polsko- radzieckich i polsko-rosyjskich negocjacjach , „Studia Politologica Ukraino-Polona”, 2016, vol. 6, ss. 135-141. Zagadnienie to b ędzie jeszcze poruszone w dalszej cz ęś ci pracy.

110 ale faktycznym zamiarem była presja psychologiczna na społecze ństwo litewskie 66 . Punkt kulminacyjny konfliktu nast ąpił 13 stycznia, gdy wojska sowieckie przypu ściły szturm na wie że telewizyjn ą w Wilnie bronion ą przez nieuzbrojonych cywilów. W wyniku brutalnej akcji Armii Czerwonej zgin ęło 14 obro ńców wie ży, a 700 zostało rannych. Konserwatywni krytycy zbyt powolnego tempa i zakresu polskiej transformacji niepodległo ściowej reakcj ę Warszawy na masakr ę w Wilnie traktuj ą jako niewystarczaj ącą, a wr ęcz skandaliczn ą – przypominaj ąc, że nawet w tak dramatycznym momencie rz ąd RP nie zdecydował si ę na uznanie niepodległo ści północno-wschodniego s ąsiada, a Wojsko Polskie oficjalnie wci ąż pozostawało w ramach Układu Warszawskiego sojusznikiem – morduj ącej cywilów – armii sowieckiej 67 . Z drugiej strony, w tym samym czasie w szykuj ącym si ę do obrony przed sowieckim desantem parlamencie wspierała Litwinów delegacja OKP z Adamem Michnikiem i Jackiem Kuroniem na czele. Polski rz ąd pot ępił u życie siły, odwołał swojego ambasadora z Moskwy oraz postulował zwołanie Konferencji ds. Bezpiecze ństwa i Współpracy w Europie 68 . Do tego nale ży doda ć masowe gesty poparcia i solidarno ści z Litwinami ze strony polskiego społecze ństwa. W tym czasie przebywał te ż w Polsce litewski minister spraw zagranicznych Algirdas Saudargas z misj ą stworzenia rz ądu emigracyjnego w przypadku, gdyby doszło do ponownej sowieckiej okupacji Litwy 69 . Ostatecznie Polska uznała niepodległo ść Litwy dopiero 27 sierpnia 1991 r., po kl ęsce tzw. puczu Janajewa w Moskwie – czyli nieudanej próbie odzyskania władzy przez zachowawcz ą frakcj ę w Komunistycznej Partii ZSRS. Niemniej relacje pomi ędzy Warszaw ą a Wilnem dalekie były od za żyło ści. Minister Skubiszewski odwołał swój przyjazd na Litw ę, w nast ępstwie czego nie doszło do podpisania dokumentów normuj ących wzajemne stosunki. Głównym powodem tego zaognienia relacji były akcje odwetowe władz litewskich na polskiej mniejszo ści (przede wszystkim zawieszenie, a nast ępnie rozwi ązanie polskich samorz ądów w rejonie wile ńskim i solecznickim we wrze śniu 1991 r.). Działania te były nast ępstwem niech ętnego stosunku tamtejszych Polaków do niepodległo ściowych aspiracji

66 O. Os ęka, op. cit. 67 P. Żurawski vel Grajewski, Dwie dekady polskiej polityki zagranicznej 1989 – 2009 , [w:] „Rzeczpospolita 1989 – 2009. Zwykłe pa ństwo Polaków?”, red. J. Kleczkowski, O środek My śli Politycznej, Kraków 2009, http://www.omp.org.pl/artykul.php?artykul=49 (dost ęp 14.05.2018) 68 Na zwołanym posiedzeniu KBWE reprezentacja Litwy stanowiła cz ęść polskiej delegacji. Skolimowski, ibidem. 69 W. Śleszy ński, Stosunki polsko-litewskie po 1989 roku , „Gazeta Wyborcza Białystok”, 29 kwietnia 2010, http://www.archiwum.wyborcza.pl/Archiwum/1,0,7208412,20100430BI- DLO,Stosunki_polskolitewskie_po_1989_r,zwykly.html (dost ęp 14.05.2018)

111 Litwy w jej niedawnym konflikcie z Moskw ą70 . Drugim powodem były wspomniane wy żej próby litewskiej Polonii na rzecz stworzenia polskiego okr ęgu autonomicznego. Rok 1991 zamyka pierwszy okres stosunków polsko-litewskich po upadku komunizmu. Jak zauwa ża ekonomista Mariusz Gasztoł, charakterystyczne dla bilateralnych relacji tego okresu s ą z jednej strony ograniczenia narzucane przez schyłkow ą faz ę istnienia ZSRS i Układu Warszawskiego, a z drugiej strony poczucie sympatii ze strony polskiego społecze ństwa dla wybijaj ącego si ę na niepodległo ść kraju. Przez kolejne 3 lata, a ż do 1994 r. obserwowano pewne ochłodzenie relacji 71 . Ekipa premiera Bieleckiego kontynuowała – zapocz ątkowany przez poprzedni rz ąd – proces budowania ram formalnych dla współpracy równie ż z Ukrain ą, która w sierpniu 1991 r. ogłosiła niepodległo ść . We wrze śniu 1991 r. w Warszawie przebywała delegacja rz ądu ukrai ńskiego w osobach ministra spraw zagranicznych Anatolija Złenki oraz ministra ochrony środowiska Jurija Szczerbaka. W wyniku rozmów zadeklarowano, i ż Polska bezzwłocznie uzna niepodległo ść Ukrainy, jak tylko nad Dnieprem odb ędzie si ę planowane na grudzie ń referendum w tej sprawie 72 . W pa ździerniku Warszaw ę odwiedził ukrai ński premier Witold Fokin. W czasie tej wizyty podpisano umow ę o współpracy gospodarczej i handlowej pomi ędzy Polsk ą i Ukrain ą (dokument ten nabrał mocy prawnej w marcu 1994 r.) 73 . W tym samym miesi ącu do Kijowa udał si ę minister Skubiszewski, który podpisał tam „Deklaracj ę o zasadach i głównych kierunkach rozwoju współpracy” 74 . Natomiast 8 grudnia 1991 r., zgodnie z wcze śniejszymi zapowiedziami, Polska – w kilka dni po ukrai ńskim referendum niepodległo ściowym – jako pierwsze pa ństwo na świecie uznała niepodległo ść Ukrainy. W pa ździerniku do Polski przyjechał równie ż białoruski premier Wiaczesław Kiebicz. Realizuj ąc program wizyty podpisano podobny dokument, jak wyżej wspomniany z Ukrain ą tj. układ o współpracy gospodarczej i handlu 75 , a ponadto „Deklaracj ę o dobrym

70 J.M. Nowakowski, Polska polityka wschodnia w 1991 roku…, s. 80. 71 M. Gasztoł, Główne płaszczyzny i problemy współpracy polsko-litewskiej , „Zeszyty Naukowe/ Szkoła Głowna Handlowa. Kolegium Gospodarki Światowej”, 2001, nr 11, s. 50, yadda.icm.edu.pl/bazhum/...dl.../Zeszyty_Naukowe_SGH-2001-6-11-50-56.pdf (dost ęp 14.05.2018). Zagadnienie pogorszenie relacji w kolejnych latach b ędzie poruszone jeszcze w dalszej cz ęś ci pracy. 72 J.M. Nowakowski, Polska polityka wschodnia w 1991 roku…, s. 86, 73 Pełna nazwa dokumentu podpisanego 4 pa ździernika 1991 r. : „Umowa pomi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Ukrainy o handlu i współpracy gospodarczej.” 74 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , s. 83. 75 Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Republiki Białoru ś o współpracy gospodarczej i handlu , „Zbiór Dokumentów PISM”, 1992, nr 2, s. 18.

112 sąsiedztwie, wzajemnym zrozumieniu i współpracy” 76 . W tym ostatnim dokumencie – poza zwyczajowymi zapisami o równoprawno ści, nieingerencji w sprawy wewn ętrzne, suwerenno ści i terytorialnej integralno ści – potwierdzono definitywnie kształt istniej ącej granicy pomi ędzy obu pa ństwami. Był to pewien sukces bowiem – jak zostało wy żej wspomniane – jeszcze rok wcze śniej ta sprawa nie była oczywista dla strony białoruskiej. Ponadto znalazł si ę tam zapis, i ż obie strony „rozwa żaj ą” nawi ązanie stosunków dyplomatycznych i konsularnych. W kontek ście doktryny Giedroycia, warto równie ż odnotowa ć, i ż dokument ten zawierał zapowied ź intensyfikacji współpracy kulturalnej, humanitarnej, gospodarczej, naukowej, a tak że wspólnej ochrony dziedzictwa historycznego. *** Jak wspomina Adam Daniel Rotfeld, polityka zagraniczna ministra Skubiszewskiego była krytykowana przez Jerzego Giedroycia, za nazbyt chłodne, prawnicze podej ście. Pierwszy niekomunistyczny szef polskiej dyplomacji przywi ązywał bowiem olbrzymi ą wag ę do budowy struktury traktatowej dotycz ącej relacji z s ąsiadami. Zbyt małe natomiast znaczenie – zdaniem Redaktora – miał nadawa ć prof. Skubiszewski innym, mniej formalnym aspektom relacji ze wschodnimi partnerami. Jednak w dłu ższej perspektywie, ta troska o kwestie prawne, bardzo ułatwiła Warszawie akcesj ę do NATO i UE. Okazało si ę bowiem, że Polska jako jedyny z ówczesnych kandydatów, ma wzorcowo uregulowane relacje prawne z s ąsiadami – dokładnie tak, jak tego wymagały te instytucje 77 . Niew ątpliwie, w oczach Jerzego Giedroycia du żą zasług ą rz ądu Bieleckiego było uznanie niepodległo ści Ukrainy. Jak napisał zadowolony Redaktor w li ście do Bohdana Osadczuka: „Bardzo si ę ucieszyłem, że rz ąd polski nie nawalił'' 78 . Podobnie jak w przypadku gabinetu Tadeusza Mazowieckiego, oceniaj ąc dorobek rz ądu Jana Krzysztofa Bieleckiego w zakresie polityki wschodniej nale ży mie ć na uwadze przełomowy moment dziejowy i towarzysz ące mu tempo wydarze ń (czyli obiektywne uwarunkowania zewn ętrzne i wewn ętrzne). Jak wspominał po latach premier Bielecki w wywiadzie dla tygodnika „Polityka”:

76 Deklaracja o dobrym s ąsiedztwie, wzajemnym zrozumieniu i współpracy mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Białoru ś, „Zbiór Dokumentów PISM”, 1992, nr 2. 77 A.D. Rotfeld, wyst ąpienie na Sympozjum im. Ministra Krzysztofa Skubiszewskiego po świ ęconym polityce zagranicznej RP „Europa Wschodnia – krajobraz po prometeizmie”, zorganizowane przez Instytut Stosunków Mi ędzynarodowych UW oraz przez Fundacj ę im. Krzysztofa Skubiszewskiego, Warszawa 12 marca 2013 r., http://www.skubi.net/rotfeld.html (dost ęp 14.05.2018) 78 Cytat za: M. Grochowska, Giedroyc godzi Lacha z Rezunem , „Gazeta Wyborcza”, 7 marca 2014, http://wyborcza.pl/magazyn/1,136821,15587384,Giedroyc_godzi_Lacha_z_rezunem.html (dost ęp 14.05.2018)

113 „cały 1991 r. był jednym wielkim przyspieszeniem. […]. Ledwo rz ąd rozpocz ął prac ę, nast ąpiła inwazja radzieckich słu żb specjalnych na radiostacj ę w Wilnie, w par ę dni pó źniej – operacja Pustynna Burza, w której brały udział siły ONZ i USA po naje ździe Iraku na Kuwejt. W dodatku w kraju narastały powa żne problemy; nast ąpiło załamanie bud żetu […] Polska ko ńczyła eksperyment komunistyczny z długami 40 mld dol.! Póki byli śmy bankrutami, nikt nie rozmawiał z nami powa żnie, nie chciał handlowa ć. Musieli śmy wi ęc dogada ć si ę z Klubem Paryskim zrzeszaj ącym rz ądy-wierzycieli”79 .

Najwa żniejszymi wi ęc czynnikami determinuj ącymi polityk ę rz ądu była fatalna sytuacja gospodarcza oraz niestabilne otoczenie mi ędzynarodowe. Tym samym głównymi adresatami działa ń rz ądu na arenie mi ędzynarodowej były pa ństwa zachodnie i Moskwa. Relacje z krajami ULB miały w owym czasie charakter drugorz ędny aczkolwiek, jak ju ż zostało wy żej wspomniane, to wła śnie za rz ądów Bieleckiego Polska – jako pierwsze pa ństwo na świecie – uznała niepodległość Ukrainy. Z zasług tego gabinetu w zakresie polityki wschodniej, nale ży równie ż wymieni ć udział w rozwi ązaniu Układu Warszawskiego (lipiec 1991 r.) i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (czerwiec 1991 r.), sfinalizowanie umowy o wyprowadzeniu wojsk sowieckich z Polski (pa ździernik 1991 r.) oraz podpisanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka 80 (listopad 1991 r.) – dokument maj ący tu znaczenie w kontek ście bliskiej Giedroyciowi tematyki sytuacji prawnej mniejszo ści narodowych. Niemniej Redaktor w swoich ówczesnych wypowiedziach nie szcz ędził słów krytyki rz ądowi Bieleckiego, a zarzuty brzmiały podobnie do tych adresowanych wobec gabinetu Mazowieckiego. Były wi ęc to przede wszystkim oskar żenia o nadmiern ą uległo ść wobec mocarstw (USA i ZSRS), zachowawczo ść w stosunku do wybijaj ących si ę na niepodległo ść pa ństw „bloku” ULB oraz o bł ędne preferowanie kontaktów Michaiłem Gorbaczowem (wci ąż reprezentuj ącym Zwi ązek Sowiecki, i w tym czasie skupiaj ącym wokół siebie polityków zachowawczych 81 ) – zamiast z Borysem Jelcynem (ówczesnym liderem rosyjskich środowisk demokratycznych i niepodległo ściowych 82 ) . W wypowiedzi z 1991 r. dla tygodnika „Polityka” zdegustowany Giedroyc, z braku

79 J. Paradowska, Ucieczka na Zachód , wywiad z Janem Krzysztofem Bieleckim, „Polityka”, 26 stycznia 2009, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/280801,1,ucieczka-na-zachod.read (dost ęp 14.05.2018) 80 Pełna nazwa: „Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolno ści”. Dokument ten został ratyfikowany przez Polsk ę w styczniu 1993 r. 81 J.M. Nowakowski, Polska polityka wschodnia w 1991 roku… ss. 83-84. 82 Ibidem.

114 zapewne lepszych wzorców, zach ęcał władze III RP do spojrzenia na postaw ę dyplomacji przedwojennej Polski:

„Z II Rzeczypospolitej mo żna si ę nauczy ć, od Becka, a wcze śniej od Augusta Zaleskiego pilnowania niezale żno ści polityki zagranicznej Polski. Dzisiaj nasza polityka polega na tym, że le ży si ę plackiem przed supermocarstwami, przed Zwi ązkiem Sowieckim i Stanami Zjednoczonymi. W sposób rzeczywi ście poni żaj ący. Za ś równocze śnie prowadzi si ę w stosunku do innych, mniejszych narodów, polityk ę arogancji” 83 .

Bior ąc pod uwag ę katastrof ę pa ństwa polskiego we wrze śniu 1939 r. proponowany przez Redaktora wzór budzi dzi ś du że w ątpliwo ści. Abstrahuj ąc jednak od tego nieszcz ęś liwego porównania i wczytuj ąc si ę wnikliwie w wypowiedzi prasowe Giedroycia z pocz ątku lat 90. XX w. nie sposób nie zawa żyć, że jego ostra krytyka działa ń rz ądu (jak równie ż prezydenta) dotyczyła głównie pewnych fragmentów rzeczywisto ści politycznej – to jest konkretnych posuni ęć , zaniecha ń czy te ż spó źnionych inicjatyw (wynikaj ących zdaniem Redaktora z braku konkretnego programu działa ń), a nie ogólnych, cało ściowych zasad polskiej polityki zagranicznej. Dobrze to obrazuje poni ższy cytat z wrze śnia 1991 r.:

„Ostatnie wydarzenia w Zwi ązku Sowieckim wykazały jaskrowo, że Polska nie ma żadnego programu wschodniego i że popełnia szereg bł ędów, marnuj ąc wiele okazji. Żeby je wszystkie wyliczy ć, trzeba byłoby napisa ć cał ą rozpraw ę. […] dzi ś chc ę ograniczy ć si ę wył ącznie do wyliczenia tych spraw, które nale żałoby załatwi ć natychmiast. Je żeli idzie o Zwi ązek Sowiecki, nale ży przede wszystkim zmieni ć dotychczasow ą ekip ę dyplomatyczn ą w Moskwie i nawi ąza ć współprac ę z Rosj ą, to jest z Jelcynem, a nie z Gorbaczowem, który ju ż jest kart ą przegran ą. Przykładem kompletnej dezorientacji jest miotanie si ę pana Wał ęsy, który zarz ądzał mobilizacj ę, szukał rad u generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego […] I wreszcie – telefon do Jelcyna, ju ż spó źniony, bo po kl ęsce puczu, z żałosnym tłumaczeniem, że nie mógł si ę dodzwoni ć”84 .

Co równie ż jest istotne w cytowanym tu fragmencie, o czym w obecnym dyskursie publicystycznym wielu zwolenników doktryny Giedroycia zdaje si ę zapomina ć, to postulat budowania relacji z Rosj ą, a przede wszystkim ze społecze ństwem rosyjskim. Jest to bowiem s ąsiedztwo, od którego Polska nie mo że abstrahowa ć i jaka ś forma pragmatycznego porozumienia jest konieczna:

83 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 35. 84 Ibidem, s. 89.

115

„Na współprac ę z ka żdą Rosj ą jeste śmy skazani i nale ży te stosunki znormalizowa ć, unikaj ąc jednak zarówno niepotrzebnej uni żono ści jak i arogancji, a to, niestety, jest stał ą cech ą polsk ą”85 .

Powy ższ ą wypowied ź dobrze uzupełniaj ą dwa fragmenty z wywiadów dla pism „Kontynent” oraz „Spotkania” (oba z 1991 r.):

„[…] dla mnie osobi ście najwa żniejsza jest kwestia normalizacji stosunków polsko-rosyjskich, i to nie tylko w aspekcie politycznym – tu zawsze mog ą pozosta ć te lub inne rozbie żno ści, ale w aspekcie współpracy kulturalnej. To była dla mnie zawsze bardzo bliska sprawa. […] Czego si ę najbardziej boj ę, to wszelkich rozbuchanych nacjonalizmów. Boj ę si ę, aby walka z sowietyzmem, sowietyzacj ą, z komunizmem nie przekształciła si ę w walk ę antyrosyjsk ą. Masowe nastroje tego rodzaju s ą szalenie gro źne i powinni śmy im przeciwdziała ć”86 .

„Poło żenia geograficznego nie zmienimy i naszym zadaniem jest nie tylko współpraca z Rosj ą, ale przede wszystkim znormalizowanie stosunków z Rosjanami. To jest całkowicie do osi ągni ęcia, a w tej dziedzinie prawie nic si ę nie robi. […] Je śli nie ma si ę żadnej wizji – do czego Polska powinna d ąż yć, to ko ńczy si ę na tym, że jeste śmy sparali żowani obaw ą przed Rosj ą. W Polsce panował cały czas bezkrytyczny i – powiedziałbym – uni żony stosunek do Gorbaczowa, którego bronili śmy, jak tylko si ę dało” 87 .

Podsumowuj ąc, mo żna powiedzie ć, i ż rz ąd Jana Krzysztofa Bieleckiego działał zgodnie z zasadnicz ą lini ą polityczn ą paryskiej „Kultury” promowan ą przez Mieroszewskiego (uznanie niepodległo ści Ukrainy, likwidacja powi ąza ń z ZSRS, brak roszcze ń terytorialnych), natomiast – na skutek uwarunkowa ń wewn ątrzkrajowych, głównie gospodarczych – wiele z elementów tej koncepcji nie miało w tym okresie dla polskich władz znaczenia priorytetowego (Litwa, Białoru ś). Ponadto relacje bilateralne ze z Wilnem i Mi ńskiem utrudniały konflikty zwi ązane z polsk ą mniejszo ści ą, a tak że ograniczone zainteresowanie tych partnerów intensyfikacj ą kontaktów. Ta swoistego rodzaju drugorz ędno ść polityki wschodniej spotykała si ę z krytycznym stanowiskiem Giedroycia, oczekuj ącego w tej sferze bardziej aktywnych i przemy ślanych działa ń. Z perspektywy czasu wydaje si ę jednak, że Redaktor by ć mo że był nazbyt krytyczny i nie doceniał niestabilnej sytuacji mi ędzynarodowej (zwłaszcza na Wschodzie), w której

85 Ibidem. 86 Ibidem, s. 88. 87 Ibidem, s. 90.

116 musiała si ę odnale źć polska dyplomacja. Dzi ś przekonuj ąca wydaje si ę argumentacja Jerzego Marka Nowakowskiego wskazuj ącego na diametraln ą zmian ę pozycji Warszawy jaka miała miejsce w przeci ągu 1991 r.: od bycia cz ęś ci ą rozpadaj ącego si ę (zarówno w sensie gospodarczym jak i politycznym) bloku wschodniego po stopniowe stawanie si ę podmiotem samodzielnym, ale wci ąż w wielce nieprzewidywalnym otoczeniu mi ędzynarodowym. St ąd te ż stworzenie i wdra żanie kompletnej koncepcji polityki wschodniej było wtedy bardzo trudne. 88 Nowakowski podkre śla tu znaczenie skomplikowanych uwarunkowa ń zewn ętrznych maj ących powa żny wpływ na skuteczno ść działa ń polskich polityków. Zdaniem tego autora, w omawianym czasie były jednak powody do zadowolenia. Pomimo bowiem impasu – w jakim znalazła si ę jej polityka wschodnia w pierwszej połowie 1991 r. na skutek nasilaj ącego si ę konfliktu wewn ątrz ZSRS – Polska zamykała „ten rok jako pa ństwo suwerenne, s ąsiaduj ące z nowymi pa ństwami: Rosj ą, Litw ą, Białorusi ą [uznanie niepodległo ści Białorusi przez RP nast ąpiło 3 dni po ust ąpieniu rz ądu Bieleckiego – przyp. MF], Ukrain ą, z którymi nawi ązano stosunki dyplomatyczne” 89 . Jako przykłady dalszych osi ągni ęć Warszawy w polityce wschodniej Nowakowski wskazuje na – omawiane ju ż w tym podrozdziale – uzyskanie konkretnej daty opuszczanie terytorium Rzeczypospolitej przez armi ę sowieck ą, popraw ę sytuacji polskiej mniejszo ści na Ukrainie i Białorusi (dzi ęki odpowiednim umowom z tymi krajami), a tak że pewne przyci ągni ęcie uwagi Zachodu kwestii problematyki relacji Polski z obszarem postsowieckim 90 .

2.4. Rz ąd Jana Olszewskiego (23.12.1991 – 5.06.1992) Za rz ądów premiera Jana Olszewskiego utrzymywał si ę prozachodni kurs polskiej polityki zagranicznej. Sprzyjała temu sytuacja mi ędzynarodowa – w tym przede wszystkim wspomniane wy żej rozwi ązanie ZSRS oraz Układu Warszawskiego. Szef Rady Ministrów w swoim sejmowym exposé z 21 grudnia 1991 r. relacje z wschodnimi s ąsiadami okre ślił jako maj ące znaczenie pierwszoplanowe. Zapowiedział te ż kontynuacj ę tworzenia z tymi krajami licznych płaszczyzn współpracy takich jak gospodarcze, polityczne, kulturalne, społeczne, jak i tych dotycz ących kwestii bezpiecze ństwa. W exposé potwierdzono równie ż

88 J.M. Nowakowski, Polska polityka wschodnia w 1991 roku…, s. 87. 89 Ibidem. 90 Ibidem, ss. 87-88.

117 uznanie pa ństwowo ści zarówno Federacji Rosyjskiej, jak i niepodległej Ukrainy i Białorusi. Pojawiła si ę równie ż deklaracja ch ęci intensyfikacji relacji z Łotw ą, Estoni ą i Litw ą – aczkolwiek ten ostatni kraj został otwarcie skrytykowany za złe traktowanie mniejszo ści polskiej 91 . W nowym gabinecie ministrem spraw zagranicznych pozostał prof. Krzysztof Skubiszewski. W maju 1992 r. dokonano kolejnego kroku w budowie ram formalnych dla relacji ze wschodnimi s ąsiadami. W tym przypadku było to podpisanie z Ukrain ą traktatu o stosunkach dwustronnych 92 . Dokument ten postulował budow ę sieci powi ązań pomi ędzy oboma krajami – w tym przede wszystkim rozwój współpracy transgranicznej i mi ędzyregionalnej 93 . W traktacie potwierdzono wykluczenie u życia siły we wzajemnych relacjach, a przede wszystkim brak roszcze ń terytorialnych i nienaruszalno ść granic 94 . Znalazły si ę tam te ż zapisy dotycz ące ochrony praw mniejszo ści narodowych (Art. 11) oraz promowania wspólnego dziedzictwa historycznego (Art. 13). Szczególnie bliski ideom paryskiej „Kultury” był Artykuł 12 mówi ący o współpracy na rzecz lepszego wzajemnego poznania si ę obu narodów i niwelowania resentymentów:

„Strony b ędą podejmowa ć i wspiera ć działania zmierzaj ące do zachowania i rozwijania pozytywnych tradycji wspólnego dziedzictwa oraz przełamywania uprzedze ń i negatywnych stereotypów w stosunkach mi ędzy obu narodami. W tych celach Strony stworz ą warunku do wzajemnego swobodnego rozpowszechniania rzetelnych informacji o wszystkich sferach ich życia społecznego i kulturalnego” 95 .

Jak zauwa ża politolog Robert Jakimowicz, umowa ta miała kluczowe znaczenie dla obu stron, b ędąc bowiem konsekwencj ą uznania przez Polsk ę niepodległo ści Ukrainy cementowała niezale żną pozycj ę tego kraju na arenie mi ędzynarodowej, a tym samym utrudniała ewentualne „reintegracyjne” inicjatywy Moskwy pod adresem Kijowa 96 .

91 Exposé premiera Jana Olszewskiego z 21 grudnia 1991 r. , „Stosunki-mi ędzynarodowe.pl”, http://stosunki- miedzynarodowe.pl/teksty-zrodlowe/przemowienia/1124-expose-premiera-jana-olszewskiego-fragment- dotyczacy-polityki-zagranicznej-21-grudnia-1991-r (dost ęp 14.05.2018) 92 Pełna nazwa dokumentu podpisanego 19 maja 1992 r.: „Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Ukrain ą o dobrym s ąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy”. 93 R. Ku źniar, Ewolucja sytuacji …, s. 88. 94 Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Ukrain ą o dobrym s ąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy, sporz ądzony w Warszawie dnia 18 maja 1992 r. , Dz. U., 1993, nr 125, Poz. 573, tom 1, s. 2119, http://dziennikustaw.gov.pl/DU/1993/s/125/573/1 (dost ęp 03.07.2018) 95 Ibidem, ss. 2120-2121. 96 R. Jakimowicz, Wybrane aspekty polityczne i gospodarcze stosunków polsko-ukrai ńskich w dobie integracji europejskiej (lata 1991 – 2002), http://www.ae.krakow.pl/~ekte/konf/jakim.doc (dost ęp 14.05.2018)

118 Niemniej, jak wskazuje Roman Ku źniar, mniej wi ęcej do ko ńca roku 1993 r. polska polityka wobec Ukrainy była do ść pow ści ągliwa. Warszawa bowiem była przeciwna członkostwu Kijowa w Grupie Wyszehradzkiej 97 , zachowaniu przez armi ę ukrai ńsk ą cz ęś ci posowieckiego arsenału nuklearnego, czy te ż tworzeniu regionalnej strefy bezpiecze ństwa 98 opartej na tandemie Polska-Ukraina 99 . W czasie pełnienia funkcji premiera przez Jana Olszewskiego, warto równie ż odnotowa ć do ść owocny rozwój relacji z Mi ńskiem. Polska uznała niepodległo ść Republiki Białoruskiej 27 grudnia 1991 r., a trzy miesi ące pó źniej nast ąpiło nawi ązanie stosunków dyplomatycznych. W marcu 1992 r. w Puszczy Białowieskiej doszło do spotkania premierów Olszewskiego i Wiaczesława Kiebicza, a w nast ępnym miesi ącu szef białoruskiego rz ądu zło żył ju ż oficjaln ą wizyt ę w Warszawie. Rozmowy i podpisane porozumienia były bardzo obiecuj ące – zwłaszcza w sferze gospodarczej. Ju ż w 1993 r. roku Polska stała si ę najwi ększym partnerem gospodarczym Białorusi po śród krajów nie b ędących członkami WNP. Nieco gorzej wygl ądały kwestie społeczno-polityczne, w tym przede wszystkim przestrzeganie praw polskiej mniejszo ści, a tak że niech ęć Mi ńska do reform administracyjno- gospodarczych ułatwiaj ących dalsz ą współprac ę ekonomiczn ą100 . Pod sam koniec rz ądów Jana Olszewskiego nast ąpiło podpisanie przez prezydenta Lecha Wał ęsę i przewodnicz ącego Rady Najwy ższej Białorusi Stanisława Szuszkiewicza „Traktatu o dobrym s ąsiedztwie i przyjaznej współpracy” (23 czerwca 1992 r.) 101 . Dokument ten potwierdzał nienaruszalno ść granicy polsko-białoruskiej oraz brak jakichkolwiek wzajemnych roszcze ń terytorialnych – co było jak najbardziej zgodne z postulatami tandemu Giedroyc-Mieroszewski. Niestety – poza potwierdzeniem linii granicznej – w dłu ższej perspektywie porozumienie to nie przyniosło spodziewanych efektów (o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci pracy). Premier Olszewski podpisał deklaracj ę o stosunkach dwustronnych równie ż z Litw ą102 . Niemniej relacje z Wilnem układały si ę z trudem – głównie za spraw ą nieufnego

97 Pierwotnie Trójk ąt Wyszehradzki – nieformalne stowarzyszenie ł ącz ące Polsk ę, Czechosłowacj ę i W ęgry w działaniach na rzecz szeroko poj ętej integracji ze strukturami zachodnioeuropejskimi. W 1993 r. po rozpadzie Czechosłowacji, organizacja zmieniła nazw ę na Grup ę Wyszehradzk ą (V4) a jej skład stanowi ą Czechy, Polska, Słowacja i W ęgry. Patrz szerzej: http://www.visegradgroup.eu/main.php?folderID=1029 (dost ęp 14.05.2018) 98 Koncepcja ta jest szerzej omówiona na str. 37. 99 R. Ku źniar , Polityka zagraniczna …, s. 84. 100 Ibidem, s. 86-87. 101 Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Białoru ś o dobrym s ąsiedztwie i przyjaznej współpracy, podpisany w Warszawie dnia 23 czerwca 1992 r. , http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19931180527 (dost ęp 14.11.2018) 102 Deklaracja o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą, Wilno, 13 stycznia 1992 r. , „Zbiór Dokumentów PISM”, 1992, nr 3.

119 stosunku władz litewskich do licznej polskiej mniejszo ści zamieszkuj ącej Wile ńszczyzn ę. Podobnie jak przed II wojn ą światow ą, rozwój świadomo ści narodowej Litwinów odbywał si ę w du żej mierze w opozycji do Polski postrzeganej – obok Rosji – jako główne zagro żenie dla niepodległo ści kraju i zachowania to żsamo ści narodowej. O ile w przypadku imperializmu moskiewskiego obawiano si ę tam przede wszystkim siły militarnej i ponownej okupacji, o tyle Warszawa wydawała si ę w dwójnasób gro źna. Strach budziła ju ż nie tylko ewentualna nowa akcja militarna na wzór „buntu Żeligowskiego”, co magnetyzm polskiej soft power , czyli ryzyko ponownej polonizacji elit litewskich za spraw ą atrakcyjno ści polskiej kultury, udanej transformacji polityczno-gospodarczej i funkcji Rzeczypospolitej jako pomostu do świata zachodniego. Nie sposób równie ż nie dostrzec, że wzniecanie strachu przed Polakami było te ż dogodnym narz ędziem budowania poparcia społecznego przez wielu litewskich polityków. Pojawiaj ących si ę napi ęć nie ułatwiali równie ż liczni przedstawiciele polskiej mniejszo ści – wrogo nastawieni do pa ństwa litewskiego, ale te ż cynicznie wykorzystuj ący sytuacje dla własnych celów politycznych 103 . T ę postaw ę Polaków Giedroyc bardzo krytykował, mówi ąc m.in.:

„Organizacje mniejszo ści polskiej s ą tam [na Litwie – przyp. MF] fatalne. Ich przywódcy byli przeciwni ogłoszeniu niepodległo ści Litwy. Litwini to pami ętaj ą”104 .

Redaktor jednocze śnie dostrzegał, że eskalacji konfliktu sprzyjaj ą równie ż niektóre posuni ęcia władz litewskich:

„Ka żde nieodpowiedzialne wyst ąpienie male ńkich grup eksternistycznych, zupełnie izolowanych w opinii 105 , było uwa żane za zapowied ź interwencji. Sytuacj ę zaogniały niesprawiedliwe represje wobec mniejszo ści polskiej […] Lista jest bardzo długa” 106 .

Skłonno ść polskiej mniejszo ści do eskalowania konfliktów z władzami litewskimi, które nast ępnie wpływały na kształt w oficjalnych relacji mi ędzypa ństwowych na linii Warszawa-Wilno, Redaktor tłumaczył głównie tym, i ż środowisko litewskiej Polonii było (w wyniku II wojny światowej i powojennych repatriacji) pozbawione elit intelektualnych.

103 Wzbudzanie w śród tamtejszej Polonii poczucia krzywdy i zagro żenia ze strony pa ństwa litewskiego ułatwiało mobilizacj ę własnego zaplecza politycznego. Patrz te ż szerzej: K. Buchowski, Polityka zagraniczna Litwy 1990- 2012 , Białystok 2013, ss. 44-84. 104 L. Kaletowa, Instynkt pa ństwowy , wywiad z Jerzym Giedroyciem, „Polityka”, 28 sierpnia 1999. 105 Jerzy Giedroyc ma tu zapewne na my śli skrajne hasła rewizjonistyczne w kwestii Wilna pojawiaj ące si ę – poza główn ą debat ą polityczn ą – zarówno w Polsce jak i w śród polskiej mniejszo ści na Litwie. 106 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 80.

120 Zdaniem Giedroycia recept ą na ten stan rzeczy było stworzenie polskiego uniwersytetu w Wilnie, który kształc ąc nowe pokolenia, odtworzyłby polskie środowiska inteligenckie na Litwie. Redaktor zdawał si ę tu nie dostrzega ć ryzyka, i ż zanim te nowe, wykształcone elity ewentualnie zmieniłyby oblicze polskich organizacji, wzmocniłyby si ę litewskie obawy przed polonizacj ą młodzie ży. Pomysł ten twórca „Kultury” popularyzował m.in. na łamach prasowych wiosn ą 1992 r., krytykuj ąc jednocze śnie polskie władze za brak funduszy dla tej inicjatywy:

„Ci ągle mówi si ę, że mniejszo ść polska na Litwie pozbawiona jest inteligencji […] Trzeba zatem pomóc naszym rodakom na Litwie w kreowaniu nowej inteligencji. Jest ju ż koncepcja polskiego uniwersytetu w Wilnie, która uzyskała zgod ę rz ądu litewskiego. Dowcip polega na tym, że nie ma na ten cel pieni ędzy” 107 .

Co warte tu pokre ślenia, Giedroyc opowiadał si ę za kształceniem młodzie ży polskiego pochodzenia na miejscu zamiast przyznawania stypendiów zagranicznych, które wi ązały si ę z ryzykiem pozostania studenta na stałe w kraju nauki (np. w Polsce), a wi ęc dalszego osłabienia potencjału intelektualnego Polonii:

„Dlaczego nie mo żna zorganizowa ć polskiego uniwersytetu w Wilnie na wzór KUL 108 […] Zamiast tego próbuje si ę dawa ć naszym rodakom z Litwy stypendia. To jest polityka – moim zdaniem – szkodliwa, gdy ż stypendy ści po uko ńczeniu studiów nie chc ą wraca ć, zostaj ą w Polsce. To samo dotyczy Rosji i Ukrainy. Trzeba na miejscu szkoli ć polsk ą inteligencj ę.109 ”

W przypadku rosyjskiej stolicy Giedroyc proponował stworzenie polskiego studium na Uniwersytecie im. Łomonosowa. Jednostka ta miałaby słu żyć nie tylko kształceniu polskiej mniejszo ści, ale równie ż oddziaływa ć na młod ą rosyjsk ą inteligencj ę. Była wi ęc to koncepcja daleko wykraczaj ąca poza kategorie czysto edukacyjne:

„Polska mo że stanowi ć ł ącznik mi ędzy wschodem i zachodem Europy, przyczyni ć si ę do powodzenia procesów demokratyzacyjnych w Rosji i na Ukrainie. Mo żemy mie ć wpływ na formułowanie inteligencji rosyjskiej np. przez uruchomienie studium na Uniwersytecie im. Łomonosowa w Moskwie. […] Studium w Moskwie przyniosłoby i ten po żytek, że pomogłoby kształci ć inteligencj ę dla mniejszo ści polskiej w Rosji. Gdy si ę j ą kształci w Polsce – nie wraca do Rosji” 110 .

107 Ibidem, s. 81. 108 Katolicki Uniwersytet Lubelski. 109 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 81. 110 Ibidem, ss. 90-91.

121

Jak dot ąd postulowane przez Giedroycia polskie studium na uniwersytecie moskiewskim nie powstało. Studia polonistyczne odbywaj ą si ę w ramach Katedry Filologii Słowia ńskiej (co trudno uzna ć ze spełnienie koncepcji Redaktora) 111 . Wracaj ąc do głównego toku narracji, nale ży wspomnie ć o podpisaniu przez premiera Olszewskiego w Wilnie w styczniu 1992 r., deklaracji o przyjaznych stosunkach oraz konwencji konsularnej 112 . Jak zauwa ża historyk i politolog Antoni Dudek, wizyta szefa polskiego rz ądu była równie ż pewnym rodzajem gestu dobrej woli wobec Litwinów. Doszło bowiem do niej pomimo niespełnienia polskiego żą dania ustalenia przez stron ę litewsk ą terminu wyborów samorz ądowych – wstrzymanych w rejonach zdominowanych przez polsk ą mniejszo ść narodow ą113 . Niemniej wile ńska wizyta nie przyniosła przełomu i ostatecznie traktat dwustronny z Litw ą Polska podpisała dopiero w kwietniu 1994 r. Był to najpó źniej parafowany dokument tego typu, jaki ł ączył Warszaw ę z jej s ąsiadami 114 . Warto tu przypomnie ć, co powtarzał – w duchu Giedroycia – Jan Nowak Jeziora ński, że to na Warszawie głównie spoczywa odpowiedzialno ść za jako ść relacji ze wschodnimi sąsiadami:

„[polityka utrzymania niezale żno ści pa ństwowej Ukrainy, Białorusi i pa ństwa bałtyckich – przyp. MF] nie mo że opiera ć si ę na zasadzie wzajemno ści, w interesie polskiej racji stanu le ży, by polityka wschodnia była kontynuowana bez wzgl ędu na chwilowe przeszkody i trudno ści ze strony partnerów na wschodzie” 115 .

Idee t ę promuje wci ąż wieloletni dziennikarz „Gazety Wyborczej” (a w latach 2013- 2015 rzecznik prasowy MSZ) Marcin Wojciechowski, pisz ąc, że

„sił ą Polski przez ostatnie dwadzie ścia lat było to, że popierała […] Ukrain ę, nie oczekuj ąc nic w zamian, zupełnie inaczej niż Rosja, nieukrywaj ąca swoich ambicji zwi ększenia nad Dnieprem

111 Warto natomiast odnotowa ć, i ż w niespełna dwa lata po śmierci Redaktora (kwiecie ń 2002 r.) moskiewska uczelnia podpisała umow ę o współpracy naukowej i edukacyjnej – w tym wymianie wykładowców i studentów – z Uniwersytetem Jagiello ńskim. 112 Konwencja konsularna mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą, sporz ądzona w Wilnie dnia 13 stycznia 1992 r. , Dz. U., 1994, nr 30, poz. 108, http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19940300108/O/D19940108.pdf (dost ęp 08.08.2018) 113 A. Dudek, Historia Polityczna Polski 1989-2012 , Kraków 2013, s. 210-211. 114 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , s. 89. 115 J. Nowak-Jeziora ński , Rzeczpospolita atlantycka. Czym jest polska racja stanu? , [w:] „Polska polityka wschodnia”, materiały konferencji zorganizowanej w dniach 28 – 29 pa ździernika 2005 r. we Wrocławiu przez Kolegium Europy Wschodniej, Wrocław 2005, s. 11.

122 wpływów politycznych, gospodarczych, kulturalnych. Efekt jest taki, że dzi ś w sonda żach Ukrai ńcy wymieniaj ąc Polsk ę jako kraj najbardziej im przyjazny, a Rosj ę jako najwi ększe zagro żenie” 116 .

Publicysta podkre ślał (w 2010 r.), i ż w dłu ższej perspektywie „ soft power w stylu Giedroycia” okazuje si ę by ć o wiele bardziej produktywn ą strategi ą ni ż agresywne działania prezydenta Putina 117 . Na okres rz ądów Jana Olszewskiego przypada pierwszy przypadek zastosowania wobec Warszawy szanta żu gazowego. W styczniu 1992 r. Rosjanie przej ściowo obni żyli o połow ę dostawy „bł ękitnego paliwa” do Polski. Jak zauwa ża Antoni Dudek, był to sygnał ostrzegawczy dla Warszawy przypominaj ący, jakimi środkami nacisku dysponuje Moskwa 118 . Relacje ulegały pogorszeniu, aczkolwiek trwały prace i negocjacje nad przyszłym traktatem dwustronnym. Finałem tych działa ń była wizyta Lecha Wał ęsy w Moskwie w maju 1992 r., podczas której podpisano traktat o przyjaznej i dobros ąsiedzkiej współpracy. Dokument ten stał si ę podstaw ą prawn ą stosunków polsko-rosyjskich po upadku ZSRS. Do jego najwa żniejszych zapisów nale ży zaliczy ć wzajemne poszanowanie suwerenno ści, integralno ści terytorialnej i nienaruszalno ści granic. Polska i Rosja zobowi ązały si ę do rozwi ązywania ewentualnych sporów wył ącznie na drodze pokojowej, bez u życia lub gro źby użycia siły 119 . Jakkolwiek podobne zapewnienia znalazły si ę równie ż w umowach zawartych z innymi wschodnimi s ąsiadami, to w przypadku Rosji było to szczególnie istotne ze wzgl ędu na potencjał militarny tego pa ństwa i jego mocarstwowe ambicje. Oprócz wspomnianego dokumentu, podpisano równie ż seri ę porozumie ń dotycz ących wycofania z Polski armii rosyjskiej, a tak że tranzytu jej oddziałów ewakuuj ących si ę z Niemiec. Notabene, wobec zapisów w jednym z protokołów trwał niemal że do ostatniej chwili silny konflikt na linii premier – prezydent. Lech Wał ęsa był skłonny zaakceptowa ć propozycj ę Moskwy, aby na terenach niektórych opuszczonych baz rosyjskich – z wykorzystaniem pozostawionego tam maj ątku – powstały mieszane polsko- rosyjskie przedsi ębiorstwa. Jan Olszewski był zdecydowanie przeciwny temu rozwi ązaniu – dopatruj ąc si ę w nim czynnika sprzyjaj ącego działalno ści rosyjskiej agentury. Ostatecznie

116 M. Wojciechowski, Co po Giedroyciu? Giedroyc! , „Nowa Europa Wschodnia”, 2010, nr 1, s.24. 117 Ibidem. 118 A. Dudek, Historia polityczna… , s. 210. Wspomniany kryzys gazowy udało si ę szybko za żegna ć dzi ęki (zaproponowanej przez Rosjan) mediacji polskiego przedsi ębiorcy Aleksandra Gudzowatego, którego firma od tego czasu stała si ę po średnikiem w dostawach rosyjskiego „bł ękitnego paliwa” do Polski. Patrz szerzej: A. Kublik, Przedsi ębiorca gazowych przełomów , „Gazeta Wyborcza”, 15 lutego 2013, http://wyborcza.pl/1,76842,13404894,Przedsiebiorca_gazowych_przelomow.html (dost ęp 21.05.2018) 119 Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Federacj ą Rosyjsk ą o przyjaznej i dobros ąsiedzkiej współpracy, sporz ądzony w Moskwie dnia 22 maja 1992 r. , Dz. U., 1993, nr 61, poz. 291, tom 1, http://dziennikustaw.gov.pl/DU/1993/s/61/291/1 (dost ęp 04.07.2018).

123 ośrodek rz ądowy przeforsował swoje stanowisko i kontrowersyjny zapis nie znalazł si ę w podpisanych dokumentach 120 . Wspomniany traktat polsko-rosyjski nale ży postrzega ć przede wszystkim jako pewn ą form ę deklaracji politycznej – dotycz ącej woli współpracy. W kontek ście zgodno ści z ideami paryskiej „Kultury” warte odnotowania s ą zapisy potwierdzaj ące nienaruszalno ść granic (Art. 1 i 2) i prawo narodów do samostanowienia (Art. 1), a tak że o poparciu stron dla inicjatyw w zakresie transgranicznej współpracy regionalnej (Art. 10), kulturalnej (Art. 13) i gospodarczej (Art. 8) 121 . *** Jak cz ęsto si ę dzi ś podkre śla to rz ąd Jana Olszewskiego jako pierwszy, zarówno publicznie jak i w dokumentach MON, zadeklarował, że strategicznym celem Polski jest członkostwo w NATO 122 . Jedn ą z pierwszych oficjalnych deklaracji Polski wyra żaj ących jednoznacznie proatlantycki kurs integracji kraju w dziedzinie bezpiecze ństwa było wspólne o świadczenie prezydenta Wał ęsy i partnerów z Trójk ąta Wyszehradzkiego, które miało miejsce 6 maja 1992 r. Ju ż dwa dni pó źniej, deklaracja polskiego przywódcy została potwierdzona w sejmowym wyst ąpieniu ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego 123 . Warto nadmieni ć, że w marcu 1992 r. premier Olszewski odwiedził siedzib ę „Kultury” i spotkał si ę z jej redaktorem naczelnym. Niemniej nie nale ży snu ć przypuszcze ń, i ż spotkanie to świadczyło o poparciu Giedroycia dla programu politycznego rz ądu Jana Olszewskiego w zakresie radykalnej dekomunizacji i lustracji 124 , cho ćby z tego powodu, i ż Redaktor był przeciwnikiem ówczesnej polityki lustracyjnej i opowiadał si ę wr ęcz za spaleniem teczek osobowych znajduj ących si ę w archiwum Słu żby Bezpiecze ństwa 125 . W ci ągu nieco ponad dwóch lat od upadku komunizmu, gabinet Jana Olszewskiego był ju ż trzecim z kolei rz ądem w III RP. Za spraw ą pozostania na stanowisku szefa

120 A. Dudek, Historia polityczna… , ss. 209-210. 121 Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Federacj ą Rosyjsk ą… 122 K. Kubrak, Jan Olszewski o kulisach wej ścia Polski do NATO: „Wniosek mojego rz ądu był powszechnie kontestowany. Łatwo sprawdzi ć o kogo chodzi”, „wpolityce.pl”, 12 marca 2014, http://wpolityce.pl/polityka/187738-tylko-u-nas-jan-olszewski-o-kulisach-wejscia-polski-do-nato-wniosek- mojego-rzadu-byl-powszechnie-kontestowany-latwo-sprawdzic-o-kogo-chodzi-nasz-wywiad (dost ęp 14.05.2018) 123 K. Skubiszewski, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o polityce zagranicznej RP przedstawiona na 14. posiedzeniu Sejmu RP I kadencji , 8 maja 1992 r. 124 Patrz szerzej: M. Krotoszy ński, Lustracja w Polsce w świetle modeli sprawiedliwo ści okresu tranzycji , Warszawa 2014, ss. 61-66. 125 Patrz szerzej: Sto lat polskiego losu , z Jerzym Giedrojciem rozmawia Krzysztof Masło ń, „Plus Minus” dodatek do „Rzeczpospolitej”, 31 grudnia 1999 r., cyt. za: http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje21/text18p.htm (dost ęp 11.05.2016)

124 dyplomacji Krzysztofa Skubiszewskiego, jak i bardzo krótkiego czasu w jakim funkcjonował ten gabinet, trudno mówi ć o jakiekolwiek zasadniczej zmianie w polskiej polityce zagranicznej, w tym o ewentualnym odej ściu od ogólnej linii nakre ślonej przez Giedroycia i Mieroszewskiego (przede wszystkim akceptacja powojennych granic i niepodległo ści wschodnich s ąsiadów, działania na rzecz wej ścia do wspólnoty euroatlantyckiej). Niemniej sam Redaktor pozostawał bardzo krytyczny wobec konkretnych działa ń tego rz ądu (m.in. polegaj ących na pewnych niezr ęczno ściach dyplomatycznych), podobnie i jak wobec dwóch poprzednich. W wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita” opublikowanym w lipcu 1992 r. (a wi ęc kilkana ście dni po upadku rz ądu Olszewskiego) Giedroyc nie krył negatywnej oceny działa ń ówczesnych polskich decydentów – szczególnie w relacjach z Litw ą:

„Polska polityka zagraniczna jest niestety bardzo prymitywna, pozostaj ąca pod nadmiernym wpływem polityki ameryka ńskiej i przytłumiona strachem przed Rosj ą i Niemcami. St ąd bior ą si ę wątpliwo ści i luki dyplomatyczne. Dzisiejsi politycy polscy, jak Wał ęsa czy Skubiszewski, nie znaj ą wcale problemu litewskiego. Dopu ścili si ę niewybaczalnych afrontów w stosunku do wile ńskich przywódców […] Prezydent Litwy kilkakrotnie przebywał w Warszawie, ale Lech Wał ęsa za ka żdym razem odmawiał spotkania si ę z nim. […] Litwa jest małym krajem. Jej niepodległo ść jest bardzo słaba. Polska za ś istnieje od ponad tysi ąca lat. To ona powinna wskaza ć drog ę współpracy”126 .

Równie ż w wypowiedzi (z tego samego miesi ąca co powy ższy cytat) dla krakowskiego „Dziennika Polskiego” Redaktor zarzucał polskim władzom niezrozumienie koncepcji powstałych w Maisons-Laffitte:

„«Kultura» ma du ży wpływ na polsk ą inteligencj ę, ale je śli chodzi o nasze oddziaływanie w sensie my ślenia politycznego na obecny establishment w kraju, to z tym jest bardzo niedobrze” 127 .

Czytaj ąc te słowa Giedroycia nie nale ży zapomina ć o charakterystycznym dla niego przywi ązaniu do szczegółu, na bazie którego budował on nieraz nadmierne generalizacje. Jak ju ż zostało bowiem wspomniane, nawet liczne niezr ęczno ści dyplomatyczne polskich władz (jak unikanie przez Wał ęsę spotkania z prezydentem Litwy) nie oznaczały przecie ż odrzucenia zasadniczych zało żeń koncepcji ULB. Za spraw ą zmian w sytuacji mi ędzynarodowej, w tym czasie wyklarowaniu uległ zdecydowanie prozachodni kierunek integracji polityczno-militarnej Polski. W ograniczonym

126 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 82-83. 127 Ibidem, s. 111.

125 zakresie (równie ż ze wzgl ędu na krótki okres trwania rz ądu Olszewskiego) kontynuowano te ż polityk ę budowania dobrych relacji (m.in. poprzez tworzenie infrastruktury prawnej) z Rosj ą, Ukrain ą, Białorusi ą i – mimo pewnych problemów – równie ż z Litw ą. Niestety, silny konflikt polityczny (zwłaszcza z prezydentem Wał ęsą) trwaj ący przez cały okres funkcjonowania rz ądu negatywnie wpływał, jak zauwa ża prof. Dudek, równie ż na funkcjonowanie polskiej dyplomacji. Uszczerbkowi uległ te ż wizerunek kraju, którego system polityczny zacz ął by ć postrzegany jako niestabilny 128 (wspomniana sprawa radykalnej i źle przygotowanej lustracji, a nast ępnie upadek gabinetu).

2.5. Rz ąd Hanny Suchockiej (11.07.1992 – 25.10.1993) Pomimo zmiany rz ądu, która nast ąpiła w lipcu 1992 r., na czele ministerstwa spraw zagranicznych pozostał Krzysztof Skubiszewski. Siła rzeczy wi ęc wygłoszone przez szefa polskiej dyplomacji sejmowe exposé w dniu 8 maja 1992 dotyczyło równie ż planów przyszłego gabinetu, który został powołany dwa miesi ące pó źniej 129 . W śród szerokiej palety poruszonych spraw minister m.in. potwierdził priorytetowe znaczenie dobrych relacji z Rosj ą, Ukrain ą, Białorusi ą i Litw ą. Wyst ąpienie Krzysztofa Skubiszewskiego charakteryzowało si ę pragmatycznym podej ściem do polityki wschodniej, gdzie obok infrastruktury traktowej minister du żą rol ę przypisywał, cz ęsto oddolnej, współpracy gospodarczej. Najgorzej został oceniony stan stosunków z Litw ą – głównie za spraw ą nie wypełniania przez władze w Wilnie zobowi ąza ń wobec polskiej mniejszo ści wynikaj ących z podpisanej w styczniu 1992 r. Deklaracji o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy 130 . Pomimo optymistycznych deklaracji premier Suchockiej i ministra Skubiszewskiego, od pocz ątku kadencji nowego rz ądu nast ąpiło stopniowe ochłodzenie relacji polsko- białoruskich. Przyczyn ą tego stanu rzeczy było m.in. osłabienie prozachodniego wektora polityki Białorusi poprzez intensyfikacj ę współpracy z Rosj ą (w lipcu 1992 r. podpisano ok. dwudziestu umów rosyjsko-białoruskich dotycz ących zarówno spraw gospodarczych jak i wojskowych). Ponadto, cieniem na relacjach z Warszaw ą kładła się działalno ść Ko ścioła katolickiego na Białorusi (uto żsamianego z Polsk ą i oskar żanego o brak lokalno ści wobec pa ństwa białoruskiego), a tak że problemy tamtejszej Polonii dotycz ące polskiego szkolnictwa

128 A. Dudek, Historia polityczna…, s. 263. 129 W swoim expose z 10 lipca 1992 r. premier Suchocka potwierdziła priorytety polskiej polityki zagranicznej przedstawione dwa miesi ące wcze śniej przez ministra Skubiszewskiego. Patrz szerzej: H. Suchocka, Expose sejmowe z dn. 10 lipca 1992 r. , http://stosunki-miedzynarodowe.pl/teksty-zrodlowe/przemowienia/1134-expose- premier-hanny-suchockiej-fragment-dotyczacy-polityki-zagranicznej-10-lipca-1992-r (dost ęp 14.05.2018) 130 Ibidem.

126 i swobody posługiwania si ę j ęzykiem polskim 131 . Tego negatywnego trendu nie zmieniła wizyta polskiej premier w Mi ńsku w listopadzie 1992 r. Władzom w Warszawie nie udało si ę powstrzyma ć coraz silniejszych na Białorusi tendencji do powrotu w orbit ę rosyjsk ą. Niemiej warto odnotowa ć, i ż przy okazji wspomnianego pobytu szefowej polskiego rz ądu nad Swisłocz ą, podpisano umow ę o współpracy naukowej obejmuj ącą prowadzenie wspólnych bada ń, sympozjów, konferencji i kursów, a tak że zakładanie wspólnych instytucji badawczych i współdzielenie sprz ętu naukowego 132 . Porozumienie o tyle wa żne, że świadcz ące o próbach realizowania giedroyciowskiej koncepcji budowania powi ąza ń z elit ą sąsiedniego kraju poprzez kultur ę (wykorzystywanie tzw. soft power ), a w tym konkretnym przypadku, poprzez nauk ę. W styczniu 1993 r. z wizyt ą do Kijowa udała si ę premier Suchocka, a w maju tego samego roku Lech Wał ęsa. W czasie pobytu nad Dnieprem szefowej polskiego rz ądu podpisano m.in. konwencj ę dotycz ącą unikania podwójnego opodatkowania 133 , umow ę na rzecz wzajemnego wspierania inwestycji 134 oraz umow ę o stosunkach prawnych na wspólnej granicy 135 . Wizyta polskiego prezydenta natomiast oficjalnie zainaugurowała prace specjalnego komitetu konsultacyjnego przywódców obu pa ństw 136 . Strona ukrai ńska zach ęcała Polsk ę do zbudowania platformy współpracy pa ństw Europy Środkowo- Wschodniej – z wył ączeniem Rosji – w zakresie bezpiecze ństwa (tzw. Plan Krawczuka) 137 . Koncepcja ta nawi ązywała do zgłaszanego wcze śniej przez Lecha Wał ęsę pomysłu dotycz ącego stworzenia NATO-bis. Ostatecznie delegacja polska odrzuciła ten pomysł.

131 R. Jakimowicz, Stosunki polsko-białoruskie w latach 1992-2003 (wybrane aspekty polityczne i gospodarcze) , „Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie”, 2007, nr 749, s. 24. 132 R. Czachor, Polityka zagraniczna Republiki Białoru ś w latach 1991-2011. Studium politologiczne , Polkowice 2011, s. 74. 133 Konwencja mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Ukrainy w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu si ę od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i maj ątku, sporz ądzona w Kijowie 12 stycznia 1993 r. , Dz. U., 1994, nr 63, poz. 269, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19940630269/O/D19940269.pdf (dost ęp 06.07.2018) 134 Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Ukrainy o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji, sporz ądzona w Kijowie, 12 stycznia 1993 r. , Dz. U., 1993, nr 125, poz. 575, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19931250575/O/D19930575.pdf (dost ęp 06.07.2018) 135 Umowa mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Ukrain ą o stosunkach prawnych na polsko-ukrai ńskiej granicy pa ństwowej oraz współpracy i wzajemnej pomocy w sprawach granicznych, sporz ądzona w Kijowie dnia 12 stycznia 1993 r. , Dz. U., 1994, nr 63, poz. 267, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19940630267/O/D19940267.pdf (dost ęp 06.07.2018) 136 Celem powołanego w 1993 r. Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy jest wzmacnianie przyjaznych dobros ąsiedzkich pomi ędzy obu pa ństwami poprzez impuls nadawany z najwy ższego – prezydenckiego szczebla. Formuła tej współpracy wynikała z postanowie ń polsko-ukrai ńskiego „Traktatu o dobrym s ąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy” z maja 1992 r. W latach 1993-2014 miało miejsce ponad dwadzie ścia spotka ń Komitetu. 137 Patrz szerzej: A. Drzewicki, Stosunki z Ukrain ą w sferze bezpiecze ństwa: polski punkt widzenia , „Bezpiecze ństwo Narodowe”, I-2011/17, ss. 154-157, https://www.bbn.gov.pl/download/1/7020/10StosunkizUkraina.pdf (dost ęp 14.05.2018)

127 W tym czasie bowiem Warszawa była ju ż zdecydowana na integracj ę z NATO i nie chciała obci ąż ać swojej zdolno ści akcesyjnej poprzez uwikłanie po stronie Kijowa w jego zatargi z Moskw ą138 . W omawianym okresie obserwowano wi ęc pewn ą rozbie żno ść wizji wzajemnych relacji na linii Warszawa-Kijów. Wobec braku mo żliwo ści doł ączenia do Paktu Północnoatlantyckiego, Ukraina upatrywała szans na wzmocnienie własnego bezpiecze ństwa i osłabienie pozycji Rosji poprzez budow ę sojuszu pa ństw regionu, którego liderami byłyby Kijów i Warszawa. Zbiegło si ę to te ż w czasie z pewnym oporem strony ukrai ńskiej w oddawaniu posowieckiej broni j ądrowej i zatargami ukrai ńsko-rosyjskimi o Krym i Flot ę Czarnomorsk ą139 . Sojusz militarny z wci ąż jeszcze niestabilnym i nieprzewidywalnym pa ństwem, jakim wtedy była Ukraina, nie wydawał si ę dla władz polskich atrakcyjny. Jakkolwiek Warszawa opowiadała si ę za „wyci ąganiem” Kijowa spod wpływów rosyjskich na Zachód (głównie poprzez współprac ę gospodarcz ą), to postrzegano to jako cz ęść szerszego procesu integracji wschodniej cz ęś ci kontynentu ze strukturami euroatlantyckimi, a nie jako tworzenie alternatywy wobec tych organizacji 140 . Na marginesie niniejszej analizy warto równie ż odnotowa ć polskie wsparcie eksperckie dla modernizacji ukrai ńskiej gospodarki, jakim było w 1993 r. obj ęcie przez. Leszka Balcerowicza funkcji doradcy wicepremiera Wiktora Pynzenyka. Misja ta nie trwała jednak długo, bowiem rz ąd w Kijowie boj ąc si ę oporu społecznego – wbrew radom Profesora – unikał powa żniejszych reform 141 . Ustabilizowanie si ę w roku 1993 proatlantyckiego kursu polityki polskiego rz ądu, spotkało si ę z rosyjsk ą kontrofensyw ą dyplomatyczn ą. Usztywnienie stanowiska Moskwy wobec prozachodnich aspiracji jej byłych satelitów zbiegło si ę z zaostrzeniem kryzysu gospodarczego i ogólnym rozczarowaniem społecznym wobec przemian demokratycznych wewn ątrz pa ństwa rosyjskiego. Odpowiedzi ą zarówno Kremla, jak i cz ęś ci sił opozycyjnych na nasilaj ące si ę trudno ści wewn ętrzne był powrót do retoryki mocarstwowej i poszukiwanie

138 S. R. Burant, Stosunki polsko – ukrai ńskie a idea strategicznego partnerstwa , Warszawa 2000, ss. 26-27. Patrz te ż: T. Kuzio, Ukraine’s Relations with the West: Disinterest, Partnership, Disillusionment , “European Security”, Summer 2003, vol. 12, No. 2, s.33. 139 Spór dotyczył zasad podziału mi ędzy Rosj ę i Ukrain ę jednostek i baz stacjonuj ącej na Krymie dawnej floty sowieckiej. Spraw ę prawnie uregulowano dopiero 1997 r. – w my śl porozumienia 82% zasobów floty przypadło Moskwie, a pozostała cz ęść Kijowowi. Ponadto Ukrai ńcy zgodzili si ę wydzier żawi ć Rosji na dwadzie ścia lat (z mo żliwo ści ą przedłu żenia tego okresu) baz ę morsk ą w Sewastopolu. Patrz szerzej: W. Kustra, Spór wokół Floty Czarnomorskiej w aspekcie bezpiecze ństwa mi ędzynarodowego , „Rocznik Bezpiecze ństwa Mi ędzynarodowego 2006”, ss. 167-171, http://www.rocznikbezpieczenstwa.dsw.edu.pl/fileadmin/user_upload/wydawnictwo/RBM/RBM_artykuly/2006 _14.pdf (dost ęp 23.04.2018) 140 A. Drzewicki, Stosunki z Ukrain ą…s. 155. 141 W. Gadomski, Leszek Balcerowicz , Warszawa 2006, ss. 213-214.

128 poparcia społecznego poprzez wzniecanie poczucia zagro żenia zewn ętrznego – zwłaszcza ze strony Zachodu 142 . W kontek ście zaostrzenia kursu rosyjskiej dyplomacji i rozp ętanej przez ni ą akcji propagandowej przeciw członkostwu w NATO młodych demokracji środkowoeuropejskich, do ść zaskakuj ący był rezultat wizyty prezydenta Borysa Jelcyna w Warszawie w sierpniu 1993 r. Do ko ńca nie wiadomo dzi ś, czy to za spraw ą serwowanych trunków, czy talentów negocjacyjnych Lecha Wał ęsy, stronie polskiej udało si ę wł ączy ć do podpisanej przez obu prezydentów deklaracji podsumowuj ącej spotkanie nast ępuj ący fragment:

„Prezydenci poruszyli kwesti ę zamiaru przyst ąpienia Polski do NATO. Prezydent Lech Wał ęsa wyja śnił znane stanowisko Polski w tej sprawie, co zostało przyj ęte ze zrozumieniem przez prezydenta Borysa Jelcyna. W perspektywie taka decyzja suwerennej Polski, zmierzaj ąca do integracji ogólnoeuropejskiej, nie jest sprzeczna z interesem innych pa ństw, w tym równie ż Rosji” 143 .

Natychmiast po zło żeniu przez przywódców obu państw podpisów pod wy żej wspomnian ą deklaracj ą, polska dyplomacja przyst ąpiła do propagowania w świecie zgody Rosji na rozszerzenie Paktu Północnoatlantyckiego. Do kontrofensywy przyst ąpiła równie ż strona rosyjska – zaprzeczaj ąc tre ści „deklaracji warszawskiej” i podtrzymuj ąc swój zdecydowany sprzeciw wobec integracji Polski z NATO (miało to form ę m.in. listu do przywódców Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA wystosowanego przez prezydenta Jelcyna we wrze śnia 1993 r.) 144 . Istniej ą ró żne interpretacje tej chwilowej zmiany stanowiska Rosji w kwestii rozszerzenia Paktu Północnoatlantyckiego. Pomijaj ąc czysto spontaniczny i emocjonalny motyw zgody Jelcyna, mo żna ten gest interpretowa ć jako swoist ą „ucieczk ę do przodu”. Przywódca Rosji mógł stwierdzi ć, i ż proces integracji Warszawy z euroatlantyckimi strukturami bezpiecze ństwa ma charakter nieodwracalny – wi ęc ze wzgl ędów wizerunkowych lepiej ten proces zaakceptowa ć (ewentualnie negocjuj ąc ust ępstwa Zachodu w innych kwestiach) ni ż mu si ę dalej bezskutecznie sprzeciwia ć..

142 Szczególn ą tu rol ę odgrywało kreowanie przez rosyjsk ą propagand ę wizerunku Polski jako kraju skrajnie rusofobicznego, który po doł ączeniu do NATO miałby wpływa ć na antyrosyjski charakter Paktu. A. Magdziak- Miszewska, Stosunki-polsko rosyjskie… 143 K. Skubiszewski, Stosunki mi ędzy Polsk ą i NATO w latach 1989-1993 – przyczynek do historii dyplomacji w III Rzeczypospolitej , Wykład wygłoszony w marcu 2005 w Polskiej Radzie Biznesu w Warszawie, cyt. za: http://www.skubi.net/nato.html (dost ęp 23.04.2018). 144 R. Kupiecki, Akcesja Polski do NATO – okiem historyka i uczestnika , „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2014/I, s. 62, https://www.bbn.gov.pl/download/1/15721/41-75sRobertKupiecki.pdf (dost ęp 23.04.2018)

129 Faktem natomiast jest, że w kwestii NATO na Kremlu gór ę wzi ęły kr ęgi konserwatywne i Rosjanie powrócili do sprzeciwu wobec rozszerzenia Sojuszu na wschód, podnosz ąc argument, że proces ten mo że prowadzi ć do izolacji mi ędzynarodowej Moskwy, wzmocnienia w niej tendencji autorytarnych i imperialnych, a tak że wzrostu w społecze ństwie rosyjskim nostalgii za ZSRS – poci ągaj ącej za sob ą poparcie dla sił skrajnych 145 . Warto w tym miejscu nadmieni ć o promowanej przez Zbigniewa Brzezi ńskiego polityce „dwutorowej”. Ten były doradca prezydenta Cartera przekonywał polityków ameryka ńskich, aby nie rezygnuj ąc z rozszerzenia na Wschód, NATO zawarło specjalne porozumienie z Rosj ą – celem uspokojenia jej obaw zwi ązanych z tym procesem 146 . Koncepcja ta stała si ę faktem w maju 1997 r., kiedy 16 pa ństw członkowskich Sojuszu podpisało z Rosj ą – reprezentowan ą przez prezydenta Jelcyna – „Akt Stanowi ący o podstawach wzajemnych stosunków, współpracy i bezpiecze ństwa” 147 . Wa żnym wydarzeniem z dziedziny polsko-rosyjskich stosunków gospodarczych – świadcz ącym o współpracy obu pa ństw – była umowa z sierpnia 1993 r. w sprawie budowy gazoci ągu jamalskiego (ł ącz ącego zło ża gazu ziemnego w północnej Rosji z Niemcami poprzez Białoru ś i Polsk ę) oraz porozumienie na temat wyzerowania wzajemnego zadłu żenia W sensie politycznym likwidacja wzajemnych zobowi ąza ń finansowych – odziedziczonych jeszcze z czasów sprzed rozpadu bloku sowieckiego i niesłychanie trudnych do zbilansowania – była „rozbrojeniem” jednego z potencjalnych konfliktów. W okresie rz ądów Hanny Suchockiej mo żna równie ż dostrzec pierwsze sygnały poprawy relacji polsko-litewskich. Jesieni ą 1992 r. wybory parlamentarne na Litwie wygrała lewica, dzi ęki czemu w głównym nurcie litewskiej polityki zmniejszył si ę udział – niech ętnych Polsce – głosów nacjonalistycznych. 28 wrze śnia 1992 r. rz ąd polski zawarł z rz ądem litewskim „Umow ę w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji” 148 . Zadaniem tego dokumentu było ułatwienie współpracy gospodarczej pomi ędzy oboma krajami. Elementem ocieplaj ącym relacje polsko-litewskie było równie ż przyznanie w 1992 r.

145 K. Pełczy ńska – Nał ęcz, Dok ąd si ęgaj ą granice… 146 Z. Brzezi ński, A Plan for Europe: How to Expand NATO , “Foreign Affairs”, January/February 1995, https://www.foreignaffairs.com/articles/poland/1995-01-01/plan-europe-how-expand-nato (dost ęp 23.04.2018) 147 Patrz szerzej: Akt stanowi ący o podstawach wzajemnych stosunków, współpracy i bezpiecze ństwa pomi ędzy Organizacj ą Paktu Północnoatlantyckiego i Federacj ą Rosyjsk ą, [w:] „Prawo w stosunkach mi ędzynarodowych. Wybór dokumentów”, red. S. Biele ń, Warszawa 2004. 148 Umowa mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji, sporz ądzona w Warszawie dnia 28 wrze śnia 1992 r. , Dz. U., 1993, nr 122, poz. 543, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19931220543/O/D19930543.pdf (dost ęp 09.07.2018)

130 Czesławowi Miłoszowi (wieloletniemu bliskiemu współpracownikowi „Kultury”) doktoratu honoris causa Uniwersytetu w Kownie oraz honorowego obywatelstwa Litwy. Giedroyc na bie żą co dopingował rz ąd Suchockiej w kwestii polityki wobec wschodnich s ąsiadów RP zach ęcaj ąc do aktywnych działa ń, lecz przy zachowaniu du żej ostro żno ści i empatii wobec wra żliwo ści tamtejszych społecze ństw i ich elit:

„Kwestia stosunków z tymi krajami […] jest dla nas spraw ą życia i śmierci. S ą to sprawy bardzo trudne, szczególnie je śli chodzi o Ukrain ę, nale ży bowiem post ępowa ć tak, aby nie wzbudza ć podejrze ń czy nieufno ści ze strony Rosji. Ale trzeba co ś robi ć. Tymczasem Polska do tej pory [czerwiec 1993 r. – przyp. MF] nie ma ambasadora w Kijowie” 149 .

Ten wspomniany przez Giedroycia brak ambasadora to było zagadnienie przede wszystkim tytularne. Od 1991 r. działał bowiem w stolicy Ukrainy Jerzy Kozakiewicz, przedstawiciel dyplomatyczny RP, który oficjalnie ambasadorem został mianowany w lipcu 1993 r. (i funkcj ę t ę pełnił przez kolejne trzy lata). Niemniej nale ży zgodzi ć si ę z Redaktorem, iż w relacjach mi ędzypa ństwowych kwestie protokolarne nie s ą pozbawione znaczenia dla skuteczno ści działa ń dyplomatów. Krytyce szefa paryskiej „Kultury” podlegały nie tylko działania rz ądu, lecz równie ż polskiego Ko ścioła katolickiego – te ż po średnio wpływaj ące na atmosfer ę w relacjach mi ędzypa ństwowych:

„Litwini maj ą obsesyjny l ęk przed polskim imperializmem, niepotrzebnie podniecany przez rozmaite «wyskoki». Wiemy, że s ą to zjawiska marginalne, ale w Wilnie czy Kownie traktowane s ą śmiertelnie powa żnie. Trzeba bra ć pod uwag ę kompleksy litewskie. Przy tym mniejszo ść litewska w Polsce jest nieliczna, a i tak poddawana pewnym szykanom. Jak oceni ć, to że do tej pory władze ko ścielne odmawiaj ą Litwinom w Suwałkach prawa do nabo żeństw po litewsku?” 150 .

W wy żej cytowanej wypowiedzi dla „Dziennika Bałtyckiego” Giedroyc postulował równie ż konkretne – u żywaj ąc współczesnego j ęzyka – „proaktywne” posuni ęcia w polityce wschodniej

„W stosunkach z tymi krajami mo żna bardzo wiele zrobi ć. Na przykład Białoru ś nie ma dost ępu do morza. Dlaczego nie da ć jej dost ępu do polskich portów? Byłoby to dla niej okno na świat […] Bardzo wa żnym czynnikiem we współpracy Polski ze wschodnimi sąsiadami mogłaby by ć nauka. Celowe byłoby stworzenie stacji PAN w Moskwie, Kijowie i Mi ńsku […]

149 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 78. 150 Ibidem, ss. 78-79.

131 Je śli chodzi o działanie Grupy Wyszehradzkiej, by ć mo że powinna ona zosta ć powi ększona o Ukrain ę. Funkcjonowanie tej grupy regionalnej zgodne jest z aktualnymi ogólnymi tendencjami, i im silniejsza b ędzie pozycja Polski na Wschodzie, tym mocniejsza b ędzie na Zachodzie, b ędziemy bowiem mogli wówczas przemawia ć równie ż w imieniu innych narodów z tej organizacji” 151 .

Pomysł otwarcia polskich portów dla Białorusi, jak i stacji PAN w Mi ńsku nie został zrealizowany. Równie ż – jak ju ż zostało wy żej wspomniane – nie zdecydowano si ę na poszerzenie Grupy Wyszhradzkiej o Ukrain ę (obawiano si ę, że Kijów b ędzie obci ąż eniem dla pozostałych stolic na drodze do członkostwa w strukturach euroatlantyckich). Udało si ę natomiast – z pewnym opó źnieniem – otworzy ć przedstawicielstwa PAN w Moskwie (1995- 1997 r.) 152 i Kijowie (2012 r.) 153 . *** Podobnie jak w przypadku poprzednich rz ądów, Giedroyc pozostawał zdecydowanie krytyczny wobec gabinetu Hanny Suchockiej. Źle oceniał równie ż ówczesn ą działalno ść polityczn ą prezydenta Wał ęsy, który zdaniem Redaktora zbyt du żą wag ę przywi ązywał do opinii mocarstw na temat wyborów dokonywanych przez Polsk ę:

„W ogóle w tej chwili cała nasza polityka wschodnia jest samobójcza. Wizyta Jelcyna w Warszawie (w sierpniu 1993 r. – przyp. MF). Akceptuje on łaskawie (w sposób dwuznaczny zreszt ą) d ąż enie Polski do przyst ąpienia do NATO. Jest [to] traktowane jako nasz wielki sukces. A wi ęc powtórzenie PRL, kiedy wszystko wymagało akceptacji «starszego brata»” 154 .

W maju 1993 r. Sejm na wniosek NSZZ „Solidarno ść ” uchwalił wotum nieufno ści dla rz ądu premier Suchockiej. Jednocze śnie posłowie nie byli w stanie wybra ć nowego premiera. W tej sytuacji prezydent Wał ęsa nie przyj ął dymisji gabinetu i zarz ądził nowe wybory parlamentarne – w nast ępstwie których, jak si ę miało okaza ć, władz ę obj ęła postkomunistyczna lewica. Koniec działalno ści rz ądu Hanny Suchockiej 155 jest wi ęc te ż

151 Ibidem, s. 79. 152 Stałe Przedstawicielstwo Polskiej Akademii Nauk (PAN) w Moskwie (przy Rosyjskiej Akademii Nauk) oficjalnie zostało utworzone w 1995 r., w praktyce jednostka ta rozpocz ęła działalno ść dopiero w 1997. Patrz szerzej oficjalna strona Stacji Naukowej Polskiej Akademii Nauk w Moskwie: http://www.moskwa.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=51&Itemid=131&lang=pl (dost ęp 04.05.2018) 153 Patrz szerzej: H. Sobczuk, Przedstawicielstwo Polska Akademia Nauk w Kijowie , „Biuletyn Informacyjny Polskiej Akademii Nauk Oddział w Lublinie”, 2016, nr 21, ss. 56-59. 154 List Jerzego Giedroycia do Czesława Miłosza z dn. 31 sierpnia 1993 r. , [w:] „Jerzy Giedroyc Czesław Miłosz. Listy 1973-2000”, pod red. M. Kornat, Warszawa 2012, s. 413. 155 Na marginesie warto nadmieni ć, że rz ąd Hanny Suchockiej był ostatnim działaj ącym w oparciu o Konstytucj ę PRL. Kolejne gabinety funkcjonowały w ramach prawnych stworzonych przez tzw. Mał ą Konstytucj ę z dn. 17.10.1992 r., a nast ępnie przez Konstytucj ę RP z dn. 2.04.1997 r.

132 dobrym momentem do oceny polityki zagranicznej nie tylko tego gabinetu, ale równie ż całych czterech lat rz ądów solidarno ściowych. Z perspektywy czasu wydaje si ę, że pryncypia nakre ślone przez parysk ą „Kultur ę” zostały przez decydentów tego okresu zachowane. Żaden z przytoczonych w poprzednim rozdziale pi ęciu kluczowych elementów doktryny ULB nie uległ zakwestionowaniu. Niemniej sam Jerzy Giedroyc komentuj ąc ówczesn ą sytuacj ę polityczn ą w Polsce, był niesłychanie krytyczny. W wywiadzie radiowym z 1993 r. udzielonym redaktorowi Andrzejowi Sowie, nie szcz ędził gorzkich słów mówi ąc, że ostatnie cztery lata zostały w Polsce zupełnie zmarnowane – opozycja solidarno ściowa okazała si ę by ć nieprzygotowan ą do przej ęcia władzy. Redaktor ubolewał równie ż z powodu niewykorzystania we władzach odrodzonej Rzeczypospolitej talentów takich osób, jak np. Karol Modzelewski. Zdaniem Giedroycia to „jeden z bardzo niewielu ludzi doskonale zorientowanych w sytuacji rosyjskiej” 156 . Co mo że wyda ć si ę zaskakuj ącym, Jerzy Giedroyc wynik wyborów parlamentarnych z 1993 r. przyj ął z pewn ą nadziej ą, wi ązan ą z politykami młodego i średniego pokolenia takimi jak Waldemar Pawlak i Aleksander Kwa śniewski 157 . W podobnym tonie Redaktor wypowiedział si ę o pierwszych czterech latach III RP na łamach prasy krajowej w styczniu 1994 r.:

„Patrz ąc na czteroletnie rz ądy postsolidarno ściowe, musz ę je oceni ć jeszcze krytyczniej, ni ż to zrobiłem kilka miesi ęcy temu […]. Pochłoni ęte rozgrywkami personalnymi rz ądy te, nie maj ąc żadnej wizji pa ństwa polskiego, jego roli i znaczenia na świecie, zaniedbały sprawy najwa żniejsze […] Polityka zagraniczna polegała przede wszystkim na podporz ądkowaniu si ę dyrektywom Stanów Zjednoczonych, nie wypracowano naszej własnej polityki wschodniej, nie uporz ądkowano stosunków z Ko ściołem […] Wał ęsa pochłoni ęty jest jedynie swoimi ambicjami, ch ęci ą przedłu żenia swojego mandatu, no i wzmocnienia swojej władzy. […] Jego wyst ąpienia na terenie mi ędzynarodowym, niestety, stale nas kompromituj ą i o śmieszaj ą”158 .

Czytaj ąc, czy te ż słuchaj ąc wypowiedzi Jerzego Giedroycia z lat 90. XX w. odnosi si ę wra żenie, że twórca „Kultury” był by ć mo że nadmiernie krytyczny wobec III RP, w tym jej polityki wschodniej. Zarzut ten stawiano te ż w bezpo średnich rozmowach z Redaktorem. W jednym z wywiadów radiowych z 1992 r., Giedroyc tłumaczył, i ż jego rola nie polega na

156 W Maisons-Laffitte czyli w Polsce. Jerzy Giedroyc w rozmowie z Andrzejem Sow ą ocenia Polsk ę po 1989 r. , wywiad radiowy z 1993, „Polskie Radio”, http://www.polskieradio.pl/62/645/Artykul/260966,W- MaisonsLaffitte-czyli-w-Polsce (dost ęp 27.04.2018) 157 Ibidem. 158 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 47.

133 chwaleniu, lecz na wskazywaniu braków i przedstawianiu konkretnych propozycji zmian. I faktycznie w dalszej cz ęś ci rozmowy pozostał bezlitosny wobec decydentów III RP – krytykuj ąc nieumiej ętno ść współpracy Warszawy ze środowiskami emigracyjnymi (przede wszystkim z ekspertami polskiego pochodzenia pracującymi na świecie), brak wizji polskiej polityki wschodniej i realnych projektów oraz słabe zaplecze kadrowe. Giedroycia szczególnie irytowało niechlujstwo i chaos w instytucjach pa ństwowych oraz nieustanne rozgrywki personalne skutkuj ące słabym wykorzystaniem sprzyjaj ącej koniunktury mi ędzynarodowej 159 . Zdaniem Redaktora, gabinet Hanny Suchockiej nawet nie zasługiwał na miano rz ądu, lecz „szeregu folwarków, w którym ka żde ministerstwo robi na własn ą r ękę”160 . Polska miała nie docenia ć atrakcyjno ści swojej kultury na Wschodzie i zwi ązanych z tym mo żliwo ści oddziaływania na tamtejsze społecze ństwa. Istotnie, intensyfikacja współpracy kulturalnej miała nast ąpi ć dopiero w nast ępnych latach. Dobrze to obrazuje proces powstawania Instytutów Polskich – podległych MSZ kluczowych instytucji dla promocji polskiej kultury zagranic ą161 . W czasie rz ądów Hanny Suchockiej na terenie wschodnich s ąsiadów Polski działał tylko jeden taki instytut – w Moskwie (kolejna tego typu jednostka powstała w Mi ńsku w 1994 r., w Wilnie 1996 r. i w Kijowie w 2000 r.). Giedroyc był przekonany , i ż Warszawa nadawała zbyt du żą wag ę odradzaj ącym si ę nastrojom nacjonalistycznym u wschodnich s ąsiadów. Według twórcy paryskiej „Kultury”, ten nacjonalizm to „nieunikniona choroba” młodo ści, która sama minie i Polacy w tej sprawie powinni wykazywa ć wi ęcej wyrozumiało ści. Jako przykład Redaktor podawał Litw ę, gdzie istotnym czynnikiem determinuj ącym polityk ę tego pa ństwa jest strach przed polskim imperializmem. Z polskiego punktu widzenia sytuacja do ść kuriozalna, bowiem temat litewski jest i był w polskiej polityce i mediach poruszany do ść rzadko, a prawie nigdy w kontek ście ewentualnych roszcze ń terytorialnych czy politycznych. Ofiar ą litewskich fobii stawała si ę polska mniejszo ść narodowa – traktowana nieraz jako „pi ąta kolumna”. Inna sprawa, że tamtejsi Polacy – pozbawieni tradycyjnej elity – cz ęsto nie do ko ńca świadomie podsycali ten strach. Niemniej, zdaniem szefa „Kultury” ultymatywna polityka Warszawy w obronie swoich krajan (uzale żnianie cz ęstotliwo ści spotka ń na szczeblu politycznym od

159 Ja żyj ę Polsk ą. Jerzy Giedroyc analizuje sytuacj ę geopolityczn ą Polski po 1989 roku, wywiad radiowy z dn. 22 pa ździernika 1992, „Polskie Radio”, http://www.polskieradio.pl/62/645/Artykul/261321,Ja-zyje-Polska (dost ęp 14.05.2018) 160 Ibidem. 161 A. Woroniecka, Białoru ś, Ukraina i Rosja w polskiej dyplomacji kulturalnej: wybrane zagadnienia , „Wschodnioznawstwo”, 2011, nr 5, ss. 123-124.

134 poprawy sytuacji prawnej Polonii) byłaby kontrproduktywna, a wygranym konfliktu byłaby Rosja 162 (działaj ąca w my śl zasady divide et impera ). We wspomnianym wywiadzie radiowym, Giedroyc zgadzał si ę z prowadz ącą rozmow ę dziennikark ą, i ż solidarno ściowe władze III RP były w zakresie polityki wschodniej poniek ąd wychowankami „Kultury”. Krytyka płyn ąca z Maisons-Laffitte dotyczyła jednak szczegółów realizacji tej polityki – równie ż na innych płaszczyznach ni ż tylko rz ądowa. Sprzeciw Giedroycia wywoływała m.in. działalno ść Ko ścioła katolickiego, któremu zarzucał łączenie działalno ści duszpasterskiej z polonizacyjn ą – m.in. na Białorusi. Budzi podziw wnikliwo ść Redaktora, gdy krytykuje, sk ądin ąd słuszn ą co do zasady, akcj ę wysyłania ksi ąż ek dla Polonii w Kazachstanie, za nieprzemy ślany dobór tytułów (zbyt skomplikowane teksty dla ledwo mówi ącej po polsku grupy w dodatku pozbawionej elity intelektualnej) 163 . W wielu wypowiedziach Giedroycia z tego okresu powtarza si ę ogólny zarzut pod adresem elit solidarno ściowych, i ż nie były one przygotowane do przej ęcia władzy w 1989 r. – w tym równie ż, że nie wypracowały własnej, spójnej koncepcji polityki zagranicznej:

„Nikt nie zastanawiał si ę, jak nale ży d ąż yć do niepodległo ści i jak t ę niepodległo ść , je śli przyjdzie, zorganizowa ć. Traktowano rzeczywisto ść komunistyczn ą jako co ś stałego, co b ędzie istniało wiecznie […] Mrzonki niepodległo ściowe pozostawiano o środkom emigracyjnym. Pami ętam, jak na pró żno apelowałem, aby zacz ąć przygotowywa ć przyszło ść […] Tłumaczyłem, że przecie ż s ą pieni ądze, że jest wielu wybitnych specjalistów. Że mo żna byłoby zamówi ć opracowania konkretne, np. jak powinny wygl ąda ć stosunki gospodarcze mi ędzy niepodległ ą Polsk ą a niepodległ ą Ukrain ą, stosunki z przyszł ą Rosj ą, normalizacji stosunków polsko-niemieckich etc. […] Załamanie PZPR i widoczny kryzys imperium sowieckiego zastał opozycj ę zupełnie nieprzygotowan ą, ba, a nawet boj ącą si ę przej ęcia władzy” 164 .

W tym samym wywiadzie prasowym („Rzeczpospolita” z 1993 r.), Redaktor powtórzył swoje zarzuty o nadmiern ą uległo ść polskiej polityków wobec mocarstw, precyzuj ąc jednocze śnie, że nie kwestionuje sensowno ści sojuszu z USA:

„Chciałbym by ć dobrze zrozumiany: Stany Zjednoczone s ą dla nas najwa żniejszym sprzymierze ńcem i nie mo żemy o tym zapomina ć. Niemiej, nie mo żna dopu ści ć do dyktatu, do poni żaj ących nacisków […], [np.] naciski hamuj ące nasze próby normalizacji stosunków z Ukrain ą i Litw ą […] Tak samo

162 Ja żyj ę Polsk ą…, op. cit.. 163 Ibidem. 164 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 44.

135 stosunek do Zwi ązku Sowieckiego, a pó źniej do Rosji, nacechowany był nie tylko brakiem orientacji, ale tak że przesadnymi obawami przed nara żeniem si ę. Doprowadziło to do takich kryzysów jak nieodpowiednia i spó źniona reakcja na pucz w Moskwie”165 .

Pisz ąc o ameryka ńskich naciskach Giedroyc prawdopodobnie miał na my śli niejednoznaczne stanowisko Waszyngtonu wobec niepodległo ści m.in. Ukrainy i Litwy u progu lat 90. XX w., które zapewne było równie ż sygnalizowane partnerom w Warszawie. Jak zauwa ża historyk Eugeniusz Mironowicz, Zachód – w tym USA – dostrzegały w tym okresie nad Dnieprem głównie powszechn ą korupcj ę, niekompetentn ą biurokracj ę i niejasn ą polityk ę zagraniczn ą tamtejszych decydentów. D ąż enia niepodległościowe republik sowieckich, a zwłaszcza Ukrainy, były postrzegane głownie w kontek ście ryzyka wybuchu konfliktów narodowo ściowych i utraty kontroli nad arsenałami broni nuklearnej 166 . Warto w tu równie ż pami ęta ć o prowadzonej przez Waszyngton do ko ńca 1993 r. polityce „Russia first”, czyli faworyzowaniu relacji z Moskw ą kosztem pozostałych partnerów na terenie postsowieckim 167 . W tej te ż perspektywie mi ędzynarodowej nale ży widzie ć ostro żną reakcj ę Warszawy na pucz Janajewa w Moskwie w sierpniu 1991 r. Tymczasem Redaktor zdawał si ę lekcewa żyć te zewn ętrzne uwarunkowania polskiej polityki wschodniej. Niemniej Giedroyc nie ograniczał si ę wył ącznie do krytyki, ale postulował równie ż konkretne rozwi ązania:

„Zagro żenie ze strony Rosji było niedostrzegane czy bagatelizowane przez wszystkie rz ądy tzw. III Rzeczypospolitej, które nie potrafiły wypracowa ć naszej polityki wschodniej. Co mo żna zrobi ć w tej chwili? Po pierwsze, w miar ę naszych mo żliwo ści, pomóc Ukrainie. Wchłoni ęcie Ukrainy przez Rosj ę jest dla nas śmiertelnym zagro żeniem 168 ”.

Ta wspomniana pomoc dla Kijowa, zdaniem Redaktora powinna mie ć zarówno form ę gospodarcz ą, jak i odbywa ć si ę poprzez współprac ę wojskow ą:

„Doskonale, że Balcerowicz wzi ął doradztwo gospodarcze na Ukrainie. Poszedłbym dalej: na przykład, urz ądza ć szkolenie oficerom ukrai ńskim, bra ć ich na sta że do wojska polskiego…” 169

165 Ibidem, s, 45. 166 E. Mironowicz, Polityka zagraniczna Ukrainy 1990-2010 , Białystok 2012, ss. 74-85. 167 Ibidem, s. 85. 168 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 92. 169 Ibidem, s. 87.

136 Promowany przez Giedroycia pomysł polsko-ukrai ńskiej współpracy wojskowej w pełni urzeczywistnił si ę dopiero w drugiej połowie lat 90. XX w. (nie tyle poprzez sta że, co ćwiczenia i utworzenie wspólnej jednostki na potrzeby ONZ). Jak zauwa ża ekspert Artur Drzewicki, do 1995 r. kontakty te ograniczały si ę głównie do poziomu ministrów obrony i dowódców wysokiego szczebla. W tym czasie budowano równie ż prawne ramy tej kooperacji (m.in. podpisanie porozumienia o współpracy w dziedzinie wojskowo ści w lutym 1993 r.) 170 . Wspomniane kontakty ministrów obrony narodowej dotyczyły w du żej mierzy współpracy przemysłów zbrojeniowych obu pa ństw, która istotnie miała miejsce, a sprzyjało temu zbli żone postsowieckie wyposa żenie obu armii 171 . Szczególnie wart podkre ślenia jest – obecnie nieco zapomniany – postulat Giedroycia dotycz ący współpracy polskich polityków z rosyjskimi demokratami:

„Po drugie, nawi ąza ć ścisł ą współprac ę ze wszystkimi o środkami demokratycznymi rosyjskimi, wśród których mamy du ży kapitał sympatii” 172 .

Idei tej nie mo żna było odmówi ć zasadno ści, niemniej w pierwszej połowie lat 90. XX w. była ona bardzo trudna do realizacji. Ograniczone bowiem zasoby dyplomatyczne pa ństwa polskiego były wtedy zaanga żowane przede wszystkim w budowanie powi ąza ń ze światem euroatlantyckim i redefiniowanie relacji z oficjalnymi czynnikami w Moskwie. Kolejnym pomysłem przedstawionym przez Giedroycia było zbudowanie wschodnioeuropejskiego lobby w Stanach Zjednoczonych. Pomysł ten cz ęś ciowo udało si ę urzeczywistni ć – w nieco mniejszej skali ni ż proponował Redaktor – co było szczególnie widoczne w czasie stara ń Polski o członkostwo w NATO 173 :

„Wreszcie, niezb ędne jest wzmo żenie naszej propagandy na Zachodzie i zorganizowanie nacisku na polityk ę Stanów Zjednoczonych. Ostatnio powstała znakomita inicjatywa Kongresu Polonii Ameryka ńskiej, zainspirowana przez Jana Nowaka-Jeziora ńskiego. Mianowicie stworzenie bloku Amerykanów pochodzenia wschodnioeuropejskiego, który by podj ął odpowiedni ą akcj ę nacisku na prezydenta Clintona” 174 .

170 A. Drzewiecki, Stosunki z Ukrain ą…, s. 159-160 171 Patrz szerzej: M. Szlachta, Polsko-ukrai ńska współpraca wojskowo techniczna , „Zeszyty Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia”, 2017, nr 2, ss. 121-142. 172 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 92. 173 Patrz szerzej: B. W. Winid, Rozszerzenie NATO w Kongresie Stanów Zjednoczonych 1993-1998 , Warszawa 1999; T. Lis, Wielki finał. Kulisy wst ępowania Polski do NATO , Kraków 1999. 174 Teczki Giedroycia…, s. 92.

137 Pisz ąc o bezpo średniej krytyce działalno ści pierwszych solidarno ściowych rz ądów III RP ze strony Jerzego Giedroycia, nie nale ży zapomina ć, że w żadnym momencie nie nast ąpiło zasadnicze odej ście przez polskie władze od koncepcji paryskiej „Kultury” (w uj ęciu strategicznym jakie prezentował Juliusz Mieroszewski). Uwzgl ędnianie stanowiska Moskwy – nie tyle wynikało ze strachu przed zbrojn ą reakcj ą, co jej kontrofensyw ą dyplomatyczn ą niwecz ącą polskie wysiłki w polityce zachodniej. Wydaje si ę równie ż, że Redaktor nie doceniał skali niestabilno ści najbli ższego otoczenia mi ędzynarodowego Polski w omawianym okresie, a tak że ryzyka wstrz ąsów wewn ątrz kraju w kontek ście napi ęć społecznych zwi ązanych z transformacj ą gospodarcz ą. Janusz Onyszkiewicz, minister obrony narodowej w rządzie Hanny Suchockiej opisuj ąc polsk ą drog ę do NATO, zwracał szczególn ą uwag ę wła śnie na t ą nieprzewidywalno ść sytuacji globalnej w pierwszych latach po rozpadzie bloku sowieckiego, która wpływała na ostro żną polityk ę zagraniczn ą Polski. Polityk ten przypominał te ż, że u progu lat 90. XX w. przyszło ść NATO nie była wcale jasna (rozwa żano ró żne scenariusze od pozostania przy formule sojuszu obronnego przez system zbiorowego bezpiecze ństwa po rozwi ązanie organizacji), a kluczowym problemem polskiej polityki zagranicznej w roku 1990 r. było zagadnienie zjednoczenia Niemiec i potwierdzenia zachodnich granic Polski 175 . Ponadto, Onyszkiewicz wskazywał na zagadnienie szybkiego wycofania wojsk rosyjskich z Polski. Maj ąc wi ęc na uwadze realizacj ę tych dwóch celów, Warszawa starała si ę unika ć wypowiedzi i działa ń, które by zaogniły relacje z Moskw ą (ta taktyka rzutowała te ż na polityk ę wobec pozostałych partnerów na Wschodzie) 176 . W podobnym tonie Andrzej Olechowski (nast ępca ministra Skubiszewskiego) wspominał, że to wła śnie zbudowanie poprawnych relacji z s ąsiadami w tym niespokojnym czasie pocz ątku lat 90. XX w. było jednym z najwi ększych sukcesów polskiej dyplomacji. Pomimo du żej dynamiki zmian w najbli ższym otoczeniu (liczba s ąsiadów wzrosła z trzech do siedmiu), w tym budz ących si ę nacjonalizmów, Warszawa zyskała opini ę „eksportera stabilno ści”, i ten wizerunek procentował w przyszło ści w kontaktach z organizacjami świata euroatlantyckiego 177 . Paweł Kowal patrz ąc wstecz na omawiany okres do sukcesów ministra Skubiszewskiego zalicza równie ż zbudowanie infrastruktury dyplomatycznej w pa ństwach

175 J. Onyszkiewicz, Na drodze do NATO – okruchy wspomnie ń, „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2014, nr I, ss. 23- 24, https://www.bbn.gov.pl/download/1/15732/BBNNR29.pd (dost ęp 14.05.2018). 176 Ibidem. 177 Cyt za: T. Bednarzak, 25 lat polityki zagranicznej III RP. Sukcesy i porażki polskiej dyplomacji , „WP Wiadomo ści”, 4 czerwca 2014, https://wiadomosci.wp.pl/25-lat-polityki-zagranicznej-iii-rp-sukcesy-i-porazki- polskiej-dyplomacji-6031539427976321a (dost ęp 07.05.2018)

138 postsowieckich. W czasach PRL Warszawa posiadała bowiem tylko ambasad ę w Moskwie i prawdo do konsulatów w stolicach republik (w 1988 r. pojawiła si ę równie ż zgoda na agencj ę konsularn ę we Lwowie). Po 1989 r. przed polskim MSZ pojawiło si ę wi ęc niełatwe zadanie tworzenia nowych placówek i kompletowania ich obsady 178 . Z ówczesnych wypowiedzi Jerzego Giedroycia – również tych przytaczanych w niniejszej pracy – wynika, że Redaktor by ć mo że nie w pełni zdawał sobie spraw ę z rozmiarów tych przedsi ęwzi ęć i skomplikowania materii. Niew ątpliwie te ż za swój obowi ązek uwa żał nieustanne mobilizowanie rz ądz ących do wi ększego wysiłku, nawet je śli stawiane cele były w danej chwili niewykonalne.

2.6. Rz ąd Waldemara Pawlaka (26.10.1993 – 06.03.1995) W wyniku wyborów parlamentarnych z jesieni 1993 r. do władzy doszły Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) i Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL). Pierwsze z tych ugrupowa ń miało korzenie postkomunistyczne (zało życielami byli dawni działacze PZPR), a drugie – cho ć sw ą histori ą si ęgaj ące pocz ątku XX w. – zostało reaktywowane w 1990 r. w oparciu w du żej mierze o aparat partyjny Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (w okresie PRL partii satelickiej wobec PZPR). Zarówno wi ęc w kraju, jak i za granic ą powstanie tej koalicji rz ądowej wywołało szereg w ątpliwo ści co do kierunku w jakim b ędzie zmierza ć młoda polska demokracja i jej polityka zagraniczna. Celem uspokojenia tych obaw, w swoim sejmowym exposé z dnia 7 listopada 1993 r., nowy premier Waldemar Pawlak wyra źnie potwierdził wol ę kontynuowania dotychczasowej polityki zagranicznej w zakresie integracji z Uni ą Europejsk ą i NATO. Nowy premier wskazał te ż na rol ę eksperta, jak ą Polska mo że zaproponowa ć Zachodniej Europie w sprawach dotycz ących wschodniej cz ęś ci kontynentu. Sił ą rzeczy jednak tak długo, jak Warszawa była poza strukturami euroatlantyckimi ta propozycja nie mogła mie ć przeło żenia na praktyk ę tych organizacji – stało si ę to dopiero mo żliwe od 1999 r., a zwłaszcza po 2004 r. 179 Szef rz ądu zapowiedział równie ż aktywne działania na rzecz intensyfikacji współpracy handlowej z Rosj ą, Ukrain ą, Białorusi ą i Litw ą180 :

178 Ibidem. 179 12 marca 1999 r. Warszawa stała si ę członkiem NATO, a 1 maja 2004 r. doł ączyła do Unii Europejskiej. 180 Exposé premiera Waldemara Pawlaka – fragment dotyczący polityki zagranicznej – 7 listopada 1993 r. , „Stosunki-mi ędzynarodowe.pl”, http://stosunki-miedzynarodowe.pl/teksty-zrodlowe/przemowienia/1123- expose-premiera-waldemara-pawlaka-fragment-dotyczacy-polityki-zagranicznej-7-listopada-1993-r (dost ęp 26.04.2018)

139 „Nikt w Europie tak jak my nie rozumie trudno ści politycznych, kulturowych, gospodarczych naszych sąsiadów Rosji, Ukrainy, Białorusi i Litwy. Historia sprawiła że prze żyli śmy krótszy okres bez gospodarki rynkowej i wcze śniej do niej wrócili śmy. Rz ąd doło ży wysiłku, by ułatwia ć polskim przedsi ębiorcom współdziałanie z przedsi ębiorcami tych krajów, zmierzaj ące do wzrostu w nich zapotrzebowania na nasze produkty i efektywnego wykorzystania u nas dostaw z tej strefy gospodarczej” 181 .

Ministrem spraw zagranicznych – desygnowanym przez prezydenta Wał ęsę – został wy żej ju ż wspomniany Andrzej Olechowski. Doktor ekonomii z wieloletnim do świadczeniem w pracy zarówno w organizacjach mi ędzynarodowych (ONZ, Bank Światowy), jak i instytucjach pa ństwowych (m.in. dyrektor w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranic ą, wiceprezes NBP, minister finansów w rz ądzie J. Olszewskiego). W latach 80. XX w. współpracował z wywiadem MSW, natomiast w pierwszym okresie po upadku komunizmu kojarzony był z Lechem Wał ęsą. Z korespondencji mi ędzy Jerzym Giedroyciem i Czesławem Miłoszem z 1993 r. mo żna wywnioskowa ć, i ż środowisko paryskiej „Kultury” przychylnie przyj ęło nominacj ę Olechowskiego na szefa MSZ 182 . Sejmowe exposé ministra Olechowskiego z maja 1994 r. było zdominowane przez sprawy gospodarcze 183 . Cho ć nowy szef polskiej dyplomacji rozpocz ął swoje wyst ąpienie od przypomnienia o niedawno podpisanym traktacie z Litw ą, to najwi ęcej miejsca po świ ęcił integracji Polski z NATO i Uni ą Europejsk ą – w tym aspektom ekonomicznym tego procesu. W zakresie polityki wschodniej minister wyraził wolę intensyfikacji relacji, których ówczesny poziom – jego zdaniem – nie był satysfakcjonuj ący. Podobnie jak w całym wyst ąpieniu, tak równie ż w cz ęś ci po świ ęconej wschodnim s ąsiadom, wyra źnie przebijała si ę pragmatyczna koncepcja budowy wzajemnych stosunków w oparciu o współprac ę gospodarcz ą. Wobec całkiem odmiennych zapatrywa ń Warszawy i Moskwy dotycz ących bezpiecze ństwa europejskiego, nadzieje na budow ę dobros ąsiedzkich kontaktów Olechowski wi ązał wła śnie ze współdziałaniem na płaszczy źnie ekonomicznej. Pod adresem tego kraju zostały wyartykułowane obawy odno śnie narastaj ących tam przejawów braku akceptacji dla swobody wyboru drogi politycznej dawnych republik sowieckich, a tak że wobec roszcze ń Kremla do posiadania na tym terenie specjalnych praw. Szef polskiej dyplomacji wyraził całkowity brak polskiej akceptacji dla tego typu ambicji.

181 Ibidem. 182 List Czesława Miłosza do Jerzego Giedroycia z dn. 10 listopada 1993 r. , [w:] „Jerzy Giedroyc Czesław Miłosz. Listy 1973-2000”, red. M. Kornat, Warszawa 2012, s. 422. 183 A. Olechowski, Informacja rz ądu o głównych kierunkach polityki zagranicznej Polski, przedstawiona na 20. posiedzeniu Sejmu II Kadencji , 12 maja 1994, strona internetowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, http://www.msz.gov.pl/resource/a7bcf198-b82c-423b-ba7b-af96eae21e85:JCR (dost ęp 14.05.2018)

140 Relacje z Kijowem zostały nazwane „ ścisłym partnerstwem”, które nale ży wypełni ć tre ści ą (równie ż z pomoc ą Zachodniej Europy) przede wszystkim poprzez współprac ę polityczn ą, gospodarcz ą i ekonomiczno-kulturaln ą. Minister podkre ślił te ż, i ż „niepodległo ść Ukrainy ma dla Polski wymiar strategiczny” 184 . Podobnie jak w przypadku Rosji, tak równie ż w odniesieniu do Białorusi i Litwy nowy minister stawiał na intensyfikowanie kontaktów gospodarczych. Niemniej to wła śnie w przypadku tylko relacji z Moskw ą (to jest z najwi ększym partnerem stanowi ącym najwi ększe wyzwanie dla bezpiecze ństwa Polski) w przemówieniu zarysowano konkretny program ekonomiczny, na który składały si ę zobowi ązania dotycz ące m.in. zawarcia protokołu handlowego na rok 1994 (i ewentualnie na kolejne lata) oraz porozumienia o współpracy gospodarczej. W kontek ście doktryny Giedroycia szczególnie istotne były plany zdynamizowania współpracy transgranicznej, a przede wszystkim powołania pozarz ądowej fundacji wspieraj ącej przemiany demokratyczne i rynkowe w Europie Środkowej i Wschodniej, która miała za zadanie równie ż intensyfikowa ć dialog polsko-rosyjski 185 . Polityka ta – bazuj ąca w du żej mierze na powi ązaniach gospodarczych – w dłu ższej perspektywie miałaby przynie ść Polsce najwi ęcej korzy ści. Mo żna si ę domy śla ć, że takie podej ście Andrzej Olechowski przeciwstawiał fasadowemu wzmocnieniu relacji na poziomie oficjalnym, gdzie za cz ęstymi spotkaniami polityków nie pod ąż ała realna współpraca przemysłowa, naukowa czy kulturalna. Jak jednak przypomina Agnieszka Magdziak-Miszewska, wbrew tym zapowiedziom, żadna rewolucja w tym obszarze nie nast ąpiła. Zasadnicz ą bowiem ko ści ą niezgody pomi ędzy Warszaw ą a Moskw ą pozostawało polskie d ąż enie do członkostwa w NATO. W celu zniech ęcenia zachodnich partnerów do przyj ęcia Polski do Paktu Północnoatlantyckiego, Kreml wzmógł kampani ę propagandow ą przedstawiaj ącą Polaków jako irracjonalnych rusofobów. Zadaniu temu słu żyło równie ż umy ślne ze strony rosyjskiej pogorszenie oficjalnych relacji pomi ędzy oboma pa ństwami (o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci podrozdziału) 186 . Niemniej strona polska wychodziła z inicjatywami na rzecz poprawy wzajemnych relacji. Przykładem takiej aktywno ści była, maj ąca miejsce w Krakowie w lutym 1994 r., konferencja pt. „Partnerstwo dla transformacji”, która zgromadziła szeroki kr ąg dyplomatów i przedsi ębiorców z obu pa ństw. Wydarzenie to było cz ęś ci ą szerszego planu (wspomnianego

184 Ibidem. 185 Ibidem. 186 A. Magdziak-Miszewska, Stosunki polsko-rosyjskie…

141 nast ępnie w exposé) ministra Olechowskiego. W zało żeniu to wielofrontowe podej ście miało sprzyja ć obni żeniu poziomu nieufno ści i obaw po obu stronach i doprowadzi ć do poprawy relacji równie ż na szczeblu politycznym. Rosyjski minister spraw zagranicznych Andriej Kozyriew odrzucił propozycj ę tej szerokiej współpracy – wskazuj ąc, że kluczowym problemem zdecydowanie utrudniaj ącym budowanie dobrych stosunków s ą polskie plany członkostwa w NATO. Propozycje z pakietu „Partnerstwo dla transformacji” podnosili jeszcze w tym samym roku podczas wizyt w Moskwie, premier Pawlak i marszałek Sejmu Józef Oleksy, ale równie ż bez pozytywnej reakcji ze strony gospodarzy 187 . Źle na wzajemne relacje wpłyn ął – wydawałoby si ę, że zupełnie drugorz ędny – incydent na Dworcu Centralnym w Warszawie. W pa ździerniku 1994 r., grupa Rosjan została okradziona przez nieznanych sprawców, a nast ępnie poturbowana w wyniku akcji policji. Wydarzenie to zostało nagło śnione przez stron ę rosyjsk ą jako przykład rzekomo powszechnych w polskim społecze ństwie nastrojów antyrosyjskich. Posłu żyło te ż za pretekst do odwołania wizyty w Warszawie premiera Rosji Wiktora Czernomyrdina. Istotny natomiast post ęp dokonał si ę w relacjach z Wilnem. Jeszcze przed sejmowym exposé Olechowskiego, w kwietniu 1994 r., po długich negocjacjach nast ąpiło popisanie z Litw ą „Traktatu o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy” 188 . Republika Litewska była ostatnim z s ąsiadów, z którym Polska nie miała zawartej tego typu umowy. W tek ście dokumentu potwierdzono nienaruszalno ść granic i wyrzeczenie si ę roszcze ń terytorialnych. Był to bardzo istotny zapis zwłaszcza dla strony litewskiej, wci ąż obawiaj ącej si ę ewentualnych polskich pretensji co do terenu Wile ńszczyzny. Dla Warszawy natomiast – za spraw ą licznej Polonii na Litwie – wa żne były ustalenia dotycz ące praw mniejszo ści narodowych 189 . Podpisanie i ratyfikacja (pa ździernik 1994 r.) tego traktatu zapocz ątkowały stopniow ą popraw ę relacji polsko-litewskich. Po latach nieufno ści, Wilno zacz ęło dostrzega ć w Warszawie jednego ze swoich kluczowych partnerów politycznych i gospodarczych. Niew ątpliwie tej zmianie słu żyła wspólnota celów polityki zagranicznej obu pa ństw – przede wszystkim w zakresie integracji z Uni ą Europejsk ą i NATO 190 .

187 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , s. 165. 188 Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy, sporz ądzony w Wilnie dnia 26 kwietnia 1994 r. , Dz. U., 1995, nr 15 poz. 71, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19950150071 (dost ęp 16.11.2018) 189 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , s. 89. 190 B. Kołecka, Stosunki z pa ństwami bałtyckimi , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1996”, Warszawa 1996, s. 153.

142 W lutym 1995 r. przybył do Warszawy prezydent Litwy Algirdas Brazauskas. W czasie tej wizyty podpisano deklaracj ę o umocnieniu wzajemnych stosunków 191 . Spotkanie prezydentów obu krajów dało impuls do intensyfikacji współpracy wojskowej, w tym przede wszystkim utworzenia polsko-litewskiego batalionu sił pokojowych, wspólnej kontroli obszaru powietrznego i granic morskich oraz wdro żenia usprawnie ń w zakresie kontroli ruchu granicznego 192 . W relacjach z Ukrain ą za ś rz ąd Waldemara Pawlaka nie odznaczył si ę spektakularnymi sukcesami. Warto tu tylko nadmieni ć podpisanie „deklaracji o zasadach kształtowania polsko-ukrai ńskiego partnerstwa”, co miało miejsce w Warszawie podczas wizyty szefa ukrai ńskiego MSZ Anatolia Złenki. Tre ść dokumentu była bardzo bliska idei paryskiej „Kultury”. Zadeklarowano tam m.in. ch ęć współpracy obu pa ństw na forum organizacji mi ędzynarodowych takich jak KBWE i ONZ, a tak że w ramach programu Partnerstwo dla Pokoju (Art. 3). Wspomniano równie ż o współpracy gospodarczej i kulturalnej oraz wymianie do świadcze ń i wzajemnym wspieraniu si ę w procesie transformacji ekonomicznej (Art. 5 i Art. 8), a także o poszanowaniu praw i wolno ści człowieka, w tym praw dotycz ących mniejszo ści narodowych (Art. 6) 193 . W kontek ście zgodno ści omawianej deklaracji z doktryn ą ULB na szczególne odnotowanie zasługuj ą pierwsze dwa artykuły:

„1. Istnienie niezawisłej Ukrainy ma wymiar strategiczny dla Polski i jest istotnym czynnikiem sprzyjaj ącym jej niepodległo ści, podobnie jak istnienie niezawisłej Polski ma wymiar strategiczny dla Ukrainy. 2. Wychodz ąc z zało żenie o nieodwracalno ści dokonanych w Europie zmian, Rzeczpospolita Polska i Ukraina wyra żaj ą przekonanie, że praktyczna realizacji idei ścisłego partnerstwa polsko- ukrai ńskiego b ędzie w kładem w postanie efektywnego ogólnoeuropejskiego systemu bezpiecze ństwa” 194 .

Niemniej w omawianym okresie obserwowany był spadek intensywno ści relacji polsko-ukrai ńskich. Miał on przede wszystkim dwa uwarunkowane wewn ętrznie: wy żej

191 Wspólna deklaracja Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej , Warszawa, 17 lutego 1995 r., „Zbiór Dokumentów PISM”, 1995, nr 1, ss. 38-41. 192 H. Szczechowicz, Stosunki polsko-litewskie po 1989 roku , [w:] „Baltijos Regiono Istorija Ir Kultura: Lietuva Ir Lenkija. Politine istorija, politologia, filologia”, Acta historia universitatis Klaipedensis XVI, 2008, s. 92, http://etalpykla.lituanistikadb.lt/fedora/get/LT-LDB-0001:J.04~2008~1367164978170/DS.002.2.01.ARTIC (dost ęp 14.05.2018) 193 Deklaracja ministrów spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy o zasadach kształtowania polsko-ukrai ńskiego partnerstwa , Warszawa 21 marca 1994 r., „Zbiór Dokumentów PISM”, 1994, nr 1, ss. 112- 115. 194 Ibidem.

143 opisan ą kompleksow ą prób ę polskiego rz ądu w zakresie poprawy relacji z Moskw ą oraz skupienie wszelkich zasobów dyplomacji na priorytetowym działaniu, jakim była integracja z NATO. W realizacji obu tych zada ń skonfliktowany (co najmniej do lipca 1994 r.) z Moskw ą Kijów stanowił dla Warszawy ci ęż ar (spory rosyjsko-ukrai ńskie stałyby si ę sporami polsko- rosyjskimi, a w dalszej przyszło ści natowsko-rosyjskimi). Jako uwarunkowanie zewn ętrzne nale ży natomiast tu odnotowa ć zmian ę na stanowisku prezydenta Ukrainy, jaka miała miejsce w drugiej połowie okresu w którym funkcjonował rz ąd Pawlaka. W lipcu 1994 r. w wyborach prezydenckich prozachodni Leonid Krawczuk został pokonany przez Leonida Kuczm ę, polityka opowiadaj ącego si ę za zbli żeniem z Rosj ą (w praktyce – jak si ę miało okaza ć – realizował on strategi ę balansowania pomi ędzy Wschodem i Zachodem) 195 . Pomimo tej zmiany akcentów w polityce wschodniej (chwilowe osłabienie intensywno ści relacji z Kijowem) jedna z deklaracji prezydenckiego ministra spraw zagranicznych w spotkała si ę z pozytywn ą ocen ą Jerzego Giedroycia – b ędącego z reguły niesłychanie krytycznym wobec polskiej klasy politycznej:

„Minister Olechowski ostatnio wypowiedział si ę w sposób bardzo rzeczowy na temat współpracy polsko-ukrai ńskiej. Jest to bodaj po raz pierwszy tego rodzaju zaj ęcie stanowiska przez Polsk ę w sposób nie budz ący w ątpliwo ści. Niestety w praktyce niewiele si ę dzieje 196 .

W dalszej cz ęś ci swojego komentarza, Redaktor apelował o działania na rzecz intensyfikacji polsko-ukrai ńskiej współpracy turystycznej, jako formy zarówno wsparcia gospodarczego wschodniego s ąsiada, jak i istotnego czynnika zbli żaj ącego oba narody 197 . Cz ęś ciow ą realizacj ą tego postulatu było utworzenie w lutym 1993 r. euroregionu „Karpaty Wschodnie”, który stanowił płaszczyzn ę regionalnej współpracy handlowej i przemysłowej, ale równie ż turystycznej (m.in. poprzez modernizacj ę i rozbudow ę przej ść granicznych oraz infrastruktury drogowej i hotelowej). W skład tej struktury pocz ątkowo weszło województwo kro śnie ńskie i przemyskie, ukrai ński obwód zakarpacki, a tak że węgierskie obszary przygraniczne. Nast ępnie grup ę poszerzono o województwo rzeszowskie oraz obwody lwowski i iwanofrankowski 198 .

195 D. Gibas-Krzak, Polsko-ukrai ńskie partnerstwo polityczne – przeszło ść , tera źniejszo ść i przyszło ść (1991- 2009) , „Doctrina. Studia Społeczno-Polityczne”, 2009, nr 6, s. 264. 196 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1994, nr 5/560, s. 150. Niestety obecnie nie sposób zidentyfikowa ć do jakiej wypowiedzi min. Olechowskiego odwoływał si ę Redaktor. 197 Ibidem. 198 D. Gibas-Krzak, op. cit., s. 266.

144 W tym czasie zdecydowanie wi ęcej obaw budziły stosunki polsko-białoruskie, na które najwi ększy wpływ miała wygrana w wyborach prezydenckich Aleksandra Łukaszenki (lipiec 1994 r.) – polityka wyra źnie odwołuj ącego si ę do sentymentów postsowieckich. Aczkolwiek oznaki zwrotu Mi ńska ku Wschodowi były widoczne jeszcze przed zmian ą na stanowisku głowy pa ństwa, to jednak wynik elekcji miał charakter przes ądzaj ący dla tego procesu. Jednym z tych symptomów było przył ączenie si ę Białorusi (31 grudnia 1993 r.) do „Układu o bezpiecze ństwie zbiorowym WNP” zwanym te ż Traktatem Taszkienckim 199 – będącym inspirowan ą z Moskwy alternatyw ą wobec NATO. Od czasu zawarcia układu w maju 1992 r., polska dyplomacja zabiegała o zaniechanie anga żowania si ę Białorusi w t ę inicjatyw ę (której te ż towarzyszyło zacie śnienie współpracy gospodarczej z Rosj ą). Odpowiedzi ą Mi ńska były zapewnienia o prowadzeniu polityki równowagi mi ędzy Wschodem i Zachodem oraz zapowiedzi podpisania analogicznych porozumie ń z Polsk ą200 . Kolejnym niekorzystnym dla Polski sygnałem było usuni ęcie ze stanowiska Przewodnicz ącego Rady Najwy ższej – opowiadaj ącego si ę za integracj ą Białorusi ze światem euroatlantyckim – Stanisława Szuszkiewicza (stycze ń 1994 r.). Wkrótce po wyborach nowy prezydent rozpocz ął proces stopniowego likwidowania swobód demokratycznych i przestawiania zwrotnicy polityki zagranicznej kraju na integracj ę z Rosj ą. Na to przeorientowanie białoruskiej polityki Moskwa odpowiedziała hojn ą pomoc ą gospodarcz ą dla Mi ńska 201 . Borykaj ąca si ę z odbudow ą własnej gospodarki i sama potrzebuj ąca wsparcia z zagranicy Polska, nie była w stanie zaproponowa ć Białorusi równie atrakcyjnej oferty. St ąd te ż zapewnienia białoruskich decydentów o zainteresowaniu zacie śnianiem relacji z Warszaw ą pozostały głównie w sferze deklaracji. Niemniej pocz ątkowo odwrócenie si ę od Europy przez nowe władze Białorusi nie było jeszcze całkiem oczywiste, czego przejawem było spotkanie premierów Pawlaka i Michaiła Czyhira w Brze ściu w styczniu 1995 r. Przy tej okazji podpisano deklaracj ę o rozwoju współpracy gospodarczej 202 oraz umow ę o ochronie grobów, miejsc pami ęci ofiar wojen i represji 203 .

199 Pocz ątkowo w śród sygnatariuszy Traktatu taszkienckiego prócz Rosji i Białorusi był równie ż Armenia, Gruzja, Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan i Tad żykistan. W 1999 r. przedłu żono obowi ązywanie umowy, która obj ęła ju ż tylko sze ść pa ństw: Armeni ę, Białoru ś, Kazachstan, Kirgistan, Rosj ę i Tad żykistan. 200 R. Jakimowicz, Stosunki polsko-białoruskie... , s. 24. 201 A. Olechnowicz, Białoru ś straciła pokolenie , Analiza FOR, 2010, nr 7, s. 14. http://www.for.org.pl/upload/File/analizy/Analiza_FOR_7_2010_Bialorus_stracila_pokolenie.pdf (dost ęp 14.05.2018) 202 J. Pawlicki, Brzeskie spotkanie , „Gazeta Wyborcza”, 23 stycznia 1995, http://www.archiwum.wyborcza.pl/Archiwum/1,0,173294,19950123RP-DGW,Brzeskie_spotkanie,.html (dost ęp 14.05.2018)

145 Było to na długi czas jedno z ostatnich spotka ń polityków obu pa ństw na tak wysokim szczeblu. Warto wspomnie ć, i ż w tym samym miesi ącu, na uroczysto ść rocznicow ą wyzwolenia obozu w Auschwitz, przyjechał Aleksander Łukaszenka. Nie była to jednak wizyta oficjalna w Polsce, która przez cały omawiany w niniejszej dysertacji okres nie miała miejsca. W ślad te ż za ewolucj ą białoruskiego systemu politycznego w stron ę autorytaryzmu i umacniania bliskich relacji z Rosj ą, nadzieje wi ązane z potencjalnymi efektami traktatu o dobrym s ąsiedztwie z Polsk ą (podpisanego w 1992 r.) nie spełniły si ę. Kluczowe wektory polityki zagranicznej Warszawy i Mi ńska skierowane były dokładnie w odwrotnych kierunkach. *** Oceniaj ąc zbie żno ść polityki wschodniej rz ądu Waldemara Pawlaka z postulatami paryskiej „Kultury” zdecydowanie na plus nale ży przypisa ć faktyczn ą popraw ę relacji z Litw ą, kontynuowanie stara ń o integracj ę z NATO i Uni ą Europejsk ą oraz rozwój stosunków gospodarczych ze wszystkimi wschodnimi s ąsiadami (zgodnie z ówczesnymi postulatami Giedroycia 204 ). W roku 1994 odnotowano znacz ący wzrost zarówno eksportu jak i importu w obrotach handlowych z krajami grupy ULB i Rosj ą (patrz wykres nr 1). Sam Jerzy Giedroyc przekonany był jednak, że polska dyplomacja mogła osi ągn ąć wi ęcej. W tym czasie krytykował on m.in. bałagan i brak koordynacji działa ń w polityce zagranicznej. Redaktor wymieniał przykład po śpiesznej wizyty premiera Pawlaka w Moskwie w czasie nieobecno ści prezydenta Jelcyna, równoległej krytyki Rosji przez prezydenta Wał ęsę wraz z przyjmowaniem w Polsce radykalnego nacjonalisty rosyjskiego Władimira Żyrynowskiego (uznawanego w wielu pa ństwach Europy Zachodniej za persona non grata ), czy wreszcie bezowocno ści spotkania polskiego i rosyjskiego ministra spraw zagranicznych w Krakowie 205 . Jesieni ą 1994 r. Redaktor ostrzegał polski rz ąd, i ż okres zapa ści politycznej i gospodarczej Rosji minie i nale ży by ć przygotowanym na powrót jej imperialnych ambicji:

„Wydarzenia w Rosji s ą dzwonkiem alarmowym, że musimy wreszcie sprecyzowa ć nasz ą polityk ę wschodni ą. Trzeba pami ęta ć, że ten okres „Wielkiej Smuty” jest okresem przej ściowym, że z niego wyłoni si ę w ko ńcu ustabilizowana Rosja, która z powrotem stanie się mocarstwem. Musimy wi ęc ten

203 Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Republiki Białoru ś o ochronie grobów i miejsc pami ęci ofiar wojen i represji, sporz ądzona w Brze ściu dnia 21 stycznia 1995 r. , Dz. U., 1997, nr 32, poz. 185, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19970320185 (dost ęp 16.11.2018) 204 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1994, nr 6/561, s. 119. 205 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1994, nr 4/559, ss. 137 – 138.

146 okres wykorzysta ć. Nasza pozycja jest wi ęcej ni ż trudna: musimy z ka żdą Rosj ą utrzymywa ć dobre stosunki, pami ętaj ąc jednocze śnie, że niepodległo ść i stabilizacja Ukrainy, Białorusi i krajów bałtyckich nale ży do naszych żywotnych interesów. Co nale ży wi ęc zrobi ć: - zmiana ambasadora w Moskwie na człowieka kompetentnego 206 ; - stworzenie sieci konsularnej w republikach posowieckich; - wizytacja tych krajów […] przez prezydenta czy przyszłego premiera; jest to wa żna nie tylko ze wzgl ędu na polskie mniejszo ści, ale równie ż z powodów gospodarczych; - utworzenie stacji PAN w Moskwie i Kijowie 207 - rozbudowa współpracy kulturalnej etc., lista jest długa” 208

Nale ży tu odnotowa ć, i ż wi ększo ść z tych postulatów została zrealizowana – aczkolwiek z kilkuletnim opó źnieniem. Zmiana ambasadora polskiego w Moskwie nastąpiła w 1996 r., sie ć konsularna stopniowo była rozszerzana (na Białorusi funkcjonowały dwa konsulaty – w Grodnie od 1991 r. i w Brze ściu od 1993 r.; na Litwie – w Kłajpedzie od 2004 r.; na Ukrainie – we Lwowie od 1987 r., w Charkowie od 1994 r., w Odessie do 2002 r., w Łucku od 2003 r. i w Winnicy od 2009 r.; w Rosji – w Sankt Petersburgu od 1972 r., w Kaliningradzie od 1992 r., w Irkucku od 1997 r. oraz w Smole ńsku od 2011 r.). O stacjach PAN była ju ż wy żej mowa (patrz str. 43), natomiast współpraca kulturalna i naukowa została zintensyfikowana w drugiej połowie lat 90. XX w.209 – w tym z udziałem organizacji pozarz ądowych 210 . Z perspektywy ponad dwudziestu lat, wydaje si ę, że najlepszym zabezpieczeniem przed imperializmem rosyjskim było dla Polski – tutaj akurat nie wymienione – członkostwo w Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckim. Drugim wa żnym elementem, co do którego Giedroyc niew ątpliwie miał słuszno ść (a element ten był zaniedbywany), to aktywna polityka wobec rosyjskiego społecze ństwa i tamtejszych demokratów. Partia premiera Pawlaka – Polskie Stronnictwo Ludowe była wielokrotnie krytykowana przez „Kultur ę” za czystki personalne, zawłaszczanie stanowisk państwowych i sabotowanie planów ministra Olechowskiego dotycz ących odpolitycznienia

206 Wymieniany w powy ższym cytacie ambasador to Stanisław Ciosek. Dyplomata ten kierował polsk ą placówk ą w Moskwie w latach 1991-1996. 207 Patrz przypis nr 154. 208 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 94. 209 A. Woroniecka, Białoru ś, Ukraina i Rosja…, s. 125. 210 Patrz szerzej: G. Czubek, P. Kosiewski, P. Tyszko, A. Wróbel, Polska-Ukraina, Współpraca organizacji pozarz ądowych , raport Fundacji im. S. Batorego, Warszawa wrzesień 2003, http://www.batory.org.pl/ftp/pub/polska_ukraina_wpolpraca_ngo.pdf (dost ęp 17.11.2018)

147 i profesjonalizacji słu żby dyplomatycznej 211 . Wydaje si ę, że wła śnie działalno ść szefa polskiej dyplomacji nale ży oceni ć szczególnie pozytywnie, je śli chodzi o realizowanie programu paryskiej „Kultury”. Prócz wspomnianych osi ągni ęć w kwestii litewskiej, doceniania wymagaj ą plany zdecydowanej poprawy klimatu na linii Warszawa-Moskwa realizowane poprzez oddolne inicjatywy gospodarcze, naukowe i kulturalne. Niestety gorzej wygl ądała skuteczno ść realizacji tych zamierze ń – głównie za spraw ą wspomnianego braku zainteresowania strony rosyjskiej. Do niepowodze ń rz ądu nale ży zaliczy ć efekty polityki (a raczej ich brak) wobec Białorusi, która w roku 1994 zdecydowała si ę na ponowne zwi ązanie si ę bliskim sojuszem z Moskw ą. Pytaniem otwartym jest, jakie mo żliwo ści wpływu na sytuacj ę polityczn ą nad Świsłocz ą miał polski rz ąd. Zapewne oddziaływanie to było ograniczone – zwłaszcza w krótkim okresie (16 miesi ęcy) w jakim funkcjonował gabinet premiera Pawlaka. Maj ąc na uwadze wysoki stopie ń sowietyzacji białoruskiego społecze ństwa, nale żało zacz ąć przede wszystkim od działa ń pobudzaj ących świadomo ść narodow ą i obywatelsk ą – czyli ponownie działania ze sfery soft-power . Na minus nale ży równie ż zaliczy ć polityk ę ukrai ńsk ą – aczkolwiek mo żna zało żyć, że wyhamowanie relacji miało charakter taktyczny. Chodziło o popraw ę relacji z Rosj ą i skoncentrowanie się na kwestii akcesji do Paktu Północnoatlantyckiego. W omawianym czasie Jerzy Giedroyc pozostawał surowym komentatorem krajowej rzeczywisto ści politycznej i koncentrował si ę głównie na jej negatywnych aspektach. Prócz bie żą cych wypowiedzi na łamach „Kultury” ( Notatki Redaktora ) i w innych mediach, świadczyła o tym równie ż odmowa przyj ęcia, przyznanego w roku 1994, Orderu Orła Białego. Redaktor wykorzystał t ę okazj ę, aby zaprotestowa ć przeciwko krajowym elitom politycznym 212 i post ępuj ącemu procesowi „inflacji” odznacze ń pa ństwowych.

2.7. Rz ąd Józefa Oleksego (07.03.1995 – 07.02.1996) Na skutek tar ć wewn ątrzkoalicyjnych, a tak że konfliktu z prezydentem Wał ęsą, rz ąd Waldemara Pawlaka zło żył dymisj ę z pocz ątkiem marca 1995 r.. Na czele nowego gabinetu stan ął dotychczasowy marszałek Sejmu z ramienia SLD – Józef Oleksy. W swoim sejmowym exposé z 3 marca 1995 r., premier Oleksy wyra źnie zadeklarował, i ż dla jego rz ądu polityka wschodnia jest ści śle powi ązana z priorytetowymi działaniami polskiej dyplomacji na

211 J. Giedroyc, Notatki… , 1994, nr 7/562 – 8/563 , s. 159. 212 K. Majak, Nie chciał orderu od Lecha Kaczy ńskiego. Pójd ą za nim nast ępni? Najwi ęcej medali zwrócono Komorowskiemu , „Natemat.pl”, 8 grudnia 2015, http://natemat.pl/164543,nie-chcial-orderu-od-lecha- kaczynskiego-pojda-za-nim-nastepni-najwiecej-medali-zwrocono-komorowskiemu (dost ęp 05.05.2018)

148 „froncie zachodnim” (d ąż enie do członkostwa w UE i NATO „jako cz ęść poszerzania strefy 213 bezpiecze ństwa i stabilno ści” ). Ta wizja polityki zagranicznej została równie ż potwierdzona w maju 1995 r. w exposé nowego szefa polskiej dyplomacji Władysława Bartoszewskiego. Relacje ze wschodnimi s ąsiadami cho ć zajmowały dalsze pozycje w agendzie ministra, to były przedstawione – zgodnie z duchem Mieroszewskiego – jako elementy ści śle powi ązane ze stosunkami z zachodni ą Europ ą. Oba wektory polityki zagranicznej były podporz ądkowane bowiem jednemu celowi – to jest zapewnieniu Polsce bezpiecze ństwa i warunków rozwoju:

„Polska nie prowadzi i nie b ędzie prowadzi ć dwóch odr ębnych polityk – wschodniej i zachodniej. Członkostwo w strukturach zachodnich oraz przyjazne stosunki z naszymi wschodnimi s ąsiadami stanowi ą dwa wzajemnie uzupełniaj ące si ę oraz wzmacniaj ące elementy jednej strategii […]. W interesie Polski le ży demokratyczny, pomy ślny gospodarczo i samodzielny rozwój pa ństw w Europie Wschodniej odpowiadaj ący aspiracjom narodów tego obszaru. […] Jeste śmy zainteresowani ugruntowaniem si ę zasad prawa i demokracji, przestrzeganiem praw człowieka, a tak że rozwojem społecze ństwa obywatelskiego w tych krajach […] Rozszerzanie [UE i NATO – przyp. MF] nie oznacza tworzenia nowych linii podziału w Europie, lecz przezwyci ęż anie starych. Poczucie wspólnoty i współzale żno ści – b ędące podstaw ą dzisiejszej polityki mi ędzynarodowej – chcemy dzieli ć równie ż z pa ństwami Europy Wschodniej’” 214 .

W kwestii relacji polsko-rosyjskich minister Bartoszewski wyraził ch ęć współpracy i działania na rzecz dalszego rozwoju wymiany handlowej. Oceniaj ąc ostatnie lata szef polskiej dyplomacji odnotował pewne trudno ści we wzajemnych kontaktach z Moskw ą, niemniej podkre ślił, że znacz ącym osi ągni ęciem było „stworzenie bogatej infrastruktury prawnej” 215 (traktaty dobros ąsiedzkie, umowy handlowe itp.), która stanowi baz ę dla dalszej współpracy dwustronnej. Relatywnie mniejsza cz ęść wyst ąpienia ministra Bartoszewskiego została po świ ęcona Ukrainie, znalazły si ę tam jednak kluczowe postulaty – zgodne z koncepcj ą ULB – rozwoju współpracy w dziedzinie bezpiecze ństwa, gospodarki i kultury (równie ż tej na najni ższym szczeblu przygranicznym i regionalnym 216 .

213 Expose premiera Józefa Oleksego – fragment dotycz ący polityki zagranicznej , 3 lutego 1995 r., „Stosunki- mi ędzynarodowe.pl”, http://stosunki-miedzynarodowe.pl/teksty-zrodlowe/przemowienia/1125-expose-premiera- jozefa-oleksego-fragment-dotyczacy-polityki-zagranicznej-3-lutego-1995-r (dost ęp 14.05.2018) 214 W. Bartoszewski, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o głównych kierunkach polityki zagranicznej Polski – przedstawiona na 50. posiedzeniu Sejmu RP II kadencji , 24 maja 1995 r., s. 103, https://www.msz.gov.pl/resource/bfa922e4-9a33-4fa6-8ae6-9a91b16a5871:JCR (dost ęp 26.05.2018) 215 Ibidem. 216 Ibidem, s. 105.

149

Istotnie, wspomniany przez szefa polskiej dyplomacji postulat intensyfikacji współpracy ekonomicznej miał kontynuacj ę w realnych działaniach. W pa ździerniku 1995 r. zebrała si ę w Kijowie Polsko-Ukrai ńska Mi ędzyrz ądowa Komisja ds. Współpracy Gospodarczej, która ogłosiła powołanie zespołu ekspertów maj ącego opracowa ć zasady liberalizacji przepisów reguluj ących handel pomi ędzy oboma krajami. Ponadto podpisano równie ż porozumienie w sprawie utworzenia polsko-ukrai ńskiego banku wspieraj ącego rozwój dwustronnej wymiany gospodarczej. Niemniej współprac ę gospodarcz ą w powa żnym stopniu utrudniało nieprzejrzyste otoczenie prawne i słabo rozwini ęty sektor bankowy na Ukrainie, a przede wszystkim wszechobecna tam korupcja 217 . W omawianym exposé wymieniona została równie ż Białoru ś (co warte odnotowania poprzedzona przymiotnikiem „suwerenna”), z któr ą relacje zostały okre ślone jako „istotne”. Mowa była głównie o planach rozwoju współpracy gospodarczej 218 . Najmniej miejsca natomiast minister po świ ęcił Litwie, z któr ą kontakty zostały wspomniane w kontek ście kooperacji z innymi pa ństwami bałtyckimi (aczkolwiek dostrze żono w Wilnie du ży potencjał) 219 . Co mo że zaskakiwa ć, pomimo wielu zawartych tam deklaracji bliskich paryskiej „Kulturze”, Redaktor negatywnie ocenił sejmowe wystąpienie ministra Bartoszewskiego:

„Niedawno odbyła si ę w Sejmie dyskusja nad exposé ministra spraw zagranicznych, Władysława Bartoszewskiego. Krytyka była żywa i w du żej cz ęś ci słuszna, specjalnie je śli idzie o sprawy wschodnie. S ądz ę, że w ci ągu czterech tygodni minister mógł si ę zorientowa ć, że – je śli idzie o sprawy rosyjskie – to nie wystarcza mianowa ć doradc ę przy premierze, ale trzeba zacz ąć przede wszystkim od zmiany ambasadora, nawi ązania kontaktu i współpracy z inteligencj ą rosyjsk ą, gdzie mamy du żo przyjaciół. Spraw ą wielkiej wagi jest rozwini ęcie współpracy na polu kulturalnym i naukowym, stworzenie swoistego «polskiego lobby». Tak samo je śli idzie o sprawy ukrai ńskie […] tej współpracy nie wida ć. Nic nie zrobiono by mógł powsta ć Instytut Polski w Kijowie, by sporne kwestie zostały w ko ńcu załatwione, jak np. rewindykacja polskich zabytków, które niszczej ą, odszkodowania za operacj ę «Wisła», a je żeli idzie o zagadnienia gospodarcze to przynajmniej mo żna było informowa ć Ukrain ę o naszych pertraktacjach z Rosj ą o budowie gazoci ągu, czego nie zrobiono, a przecie ż to była sprawa niezmiernie żywotna dla Ukrainy” 220 .

217 A. Chojnowska, Relations with the Ukraine , „Yearbook of Polish Foreign Policy 1996”, 1996, ss. 144-145. 218 Ibidem. 219 Ibidem, s. 103. 220 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1995, nr 7/574-8/575, s. 173.

150 Uzupełniaj ąc powy ższ ą wypowied ź Giedroycia nale ży odnotowa ć, i ż Instytut Polski w Kijowie ostatecznie powstał 1999 r. Natomiast nie jest jasne, co Redaktor miał na my śli pisz ąc o negocjacjach z Rosj ą dotycz ących gazoci ągu. Porozumienie dotycz ące budowy gazoci ągu jamalskiego zostało bowiem podpisane jeszcze w 1993 r. Natomiast temat budowy tzw. drugiej nitki tego systemu był dyskutowany głównie w kolejnych dwóch dekadach (ju ż po śmierci Giedroycia), a sam projekt ostatecznie został zarzucony (za spraw ą budowy Gazoci ągu Północnego). Na okres rz ądów Józefa Oleksego przypada wygrana w wyborach prezydenckich Aleksandra Kwa śniewskiego. Był to kandydat postkomunistycznej lewicy, a zarazem polityk uznaj ący si ę za „ucznia” Giedroycia 221 . W styczniu 1996 r. nowo wybrany prezydent został przyj ęty przez Redaktora w Maisons-Laffitte. Jerzy Giedroyc spotykał si ę z Aleksandrem Kwa śniewskim jeszcze kilkakrotnie, demonstruj ąc w ten sposób swoje poparcie dla polityki wschodniej głowy pa ństwa polskiego 222 . Istotnie, za spraw ą prezydenta Kwa śniewskiego relacje polsko-ukrai ńskie uległy intensyfikacji. Na pocz ątku czerwca 1996 r. prezydent Ukrainy Leonid Kuczma został zaproszony do Polski na spotkanie głów pa ństw tworz ących Inicjatyw ę Środkowoeuropejsk ą223 . Jeszcze w tym samym miesi ącu przywódca Ukrainy zło żył ponown ą wizyt ę w Polsce – tym razem oficjaln ą. W okresie prezydentury Kwa śniewskiego polsko- ukrai ńskie spotkania na najwy ższym szczeblu odbywały si ę po kilka razy w roku. W ślad za popraw ą relacji politycznych nast ąpiła stopniowa intensyfikacja bezpo średnich kontaktów handlowych i kulturalnych – i to pomimo ówczesnej fatalnej przepustowo ści przej ść granicznych 224 . Niemniej w tym okresie pozytywna rola władz obu pa ństw dla rozwoju współpracy gospodarczej była ograniczona (rozbudowa szeroko rozumianej infrastruktury komunikacyjnej – od dróg, mostów po informatyk ę – czy liberalizacja prawa handlowego była jeszcze w sferze projektów) 225 . Zapewne ogólna atmosfera relacji i ambitne plany

221 A. Franaszek, Dramat Ksi ęcia Niezłomnego , „Polityka”, 07 pa ździernika 2006; s. 74; http://archiwum.polityka.pl/art/dramat-ksiecia-niezlomnego,367239.html (dost ęp 14.09.2018) 222 M. Grochowska, Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu , Warszawa 2009, s. 253. 223 Inicjatywa Środkowoeuropejska (I Ś) – organizacja koordynuj ąca współprac ę subregionaln ą (głównie gospodarcz ą i społeczn ą) pa ństw Europy Środkowej i Europy Południowo-Wschodniej. I Ś powstała na bazie Inicjatywy Czterostronnej (Quadragonale) zainicjowanej w listopadzie 1989 r. przez Austri ę, Jugosławi ę, W ęgry i Włochy. W 1990 r. do tego grona doł ączyła Czechosłowacja (Pentagonale), a rok pó źniej Polska (Hexagonale). Nazwa Inicjatywa Środkowoeuropejska u żywana jest od marca 1992 r. Obecnie w skład tej organizacji wchodz ą: Albania, Austria, Białoru ś, Bo śnia i Hercegowina, Bułgaria, Czarnogóra, Chorwacja, Czechy, Macedonia, Mołdawia, Polska, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Ukraina, W ęgry i Włochy. 224 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , s. 171. Przekraczanie granicy wi ązało si ę z wielogodzinnym, a czasem wielodniowym oczekiwaniem w kolejce do kontroli granicznej 225 A. Chojnowska, Stosunki z Ukrain ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1997”, Warszawa 1997, ss. 142-144.

151 polityków po średnio mogły wpływa ć na decyzje kr ęgów biznesowych i kulturalnych. Kluczowym tu jednak wydaje si ę by ć ogólne o żywienie ekonomiczne po obu stronach granicy. Rozwijała si ę równie ż współpraca wojskowa czego przejawem była decyzja (1995 r.) o utworzeniu polsko-ukrai ńskiego batalionu na potrzeby misji pokojowych ONZ 226 . Znacznie trudniej ni ż z Ukrain ą układały si ę relacje z Białorusi ą. Wraz z umacnianiem si ę u władzy prezydenta Łukaszenki, nast ępował tam odwrót od reform rynkowych i demokratycznych oraz zacie śnianie współpracy z Rosj ą227 . Cieniem na kontaktach polsko- białoruskich kładły si ę wprowadzane przez ekip ę Łukaszenki kolejne przepisy ograniczaj ące swobody obywatelskie. Regulacje te uderzały równie ż w polsk ą mniejszo ść narodow ą oraz w działalno ść Ko ścioła katolickiego na Białorusi. Ponadto Mi ńsk – podobnie jak Moskwa – był przeciwny polskim planom integracji z NATO 228 . W tym okresie wyra źnie siła czynników zewn ętrznych determinuj ących polsk ą polityk ę wobec Białorusi przewy ższała sprawczo ść decydentów w Warszawie. Światło na te wewn ątrzbiałoruskie czynniki wpływaj ące na skuteczno ść polskiej polityki wobec Mi ńska rzuciła w tym czasie sama „Kultura” publikuj ąc wywiad Alesiem Kraucewiczem z Uniwersytetu Grodzie ńskiego. Z tej rozmowy wyłania si ę obraz społecze ństwa z bardzo w ąsk ą grup ą skonfliktowanej elity intelektualnej („[I]nteligencja białoruska jest podzielona na białoruskoj ęzyczn ą i rosyjskoj ęzyczn ą. Rosyjskoj ęzyczna inteligencja l ęka si ę, by do władzy nie doszła narodowa demokracja, bo zacznie si ę białorutenizacja narodu” 229 ), z niejednoznacznym stosunkiem do Polski („z jednej strony demokratyczna Polska jest nam bliska […] Z drugiej strony jednak u cz ęś ci inteligencji mo żna zauwa żyć brak zaufania do Polski” 230 ) i z niech ętnym stosunkiem do Ko ścioła katolickiego – kojarzonego z polonizacj ą („my, Białorusini, niezbyt ufamy Ko ściołowi katolickiemu. Uwa żamy, i ż ksi ęż a katoliccy w wi ększo ści s ą agitatorami za polsko ści ą Białorusi” 231 ). Głównym jednak problem Białorusi to silny stopień rusyfikacji pa ństwa:

226 Jednostka ta uzyskała pełn ą gotowo ść operacyjn ą w 1999 r., a rok pó źniej poszerzona o oddział litewski rozpocz ęła misj ę w Kosowie w ramach mi ędzynarodowych sił pokojowych NATO (Kosovo Force, skrót: KFOR). Batalion został rozwi ązany we wrze śniu 2010 r. w ramach zmian w strukturze wspomnianego kontyngentu rozjemczego. 227 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , s. 174. 228 R. Zi ęba , Główne kierunki polityki zagranicznej Polski po zimnej wojnie , Warszawa 2010, s. 231. 229 M. Jackiewicz, Białoru ś dzi ś i jutro. Rozmowa z Alesiem Kraucewiczem , „Kultura”, 1996, nr 1/580-2/581, s.82. 230 Ibidem, s. 84. 231 Ibidem, s. 85.

152 Zdaniem Kraucewicza, w efekcie zbrodni sowieckich i nacisku rusyfikacyjnego, na 10 milionów mieszka ńców Białorusi – w połowie lat 90. XX w. – tylko ok. 5 tysi ęcy osób odczuwało silny zwi ązek z białorusko ści ą232 . Nawet je śli szacunki tego naukowca były zani żone, to znaczny stopie ń sowietyzacji i rusyfikacji tamtejszego społecze ństwa był faktem, z którym ówczesna polska dyplomacja musiała si ę mierzy ć my śląc o okcydentalizacji zabu żańskiego s ąsiada. W omawianym okresie w kontaktach z Rosj ą, pomimo rozwoju relacji gospodarczych i kulturalnych, ton wci ąż nadawał konflikt wokół polskich planów dotycz ących członkostwa w NATO. Celem skompromitowania Warszawy jako kandydata na członka Paktu Północnoatlantyckiego, Moskwa kontynuowała na arenie mi ędzynarodowej wspomnian ą ju ż kampani ę propagandow ą. W my śl tej narracji, wizerunek Kremla, jako gro źnego czynnika destabilizuj ącego układ mi ędzynarodowy, miał by ć efektem polskich działa ń, uzasadniaj ących w ten sposób potrzeb ę przynale żno ści RP do NATO 233 . Dla obrazu Rosji w polskich oczach nie bez znaczenia były doniesienia o popełnianych przez armi ę rosyjsk ą zbrodniach w czasie wojny w Czeczenii 234 . Ta mała republika – równie ż za spraw ą wielu analogii do historii Polski – budziła nad Wisł ą naturaln ą sympati ę i ch ęć pomocy. Jerzy Giedroyc w swoich notatkach redakcyjnych, wielokrotnie przestrzegał jednak, aby sprawy czecze ńskiej nie wykorzystywa ć do rozbudzania antyrosyjskich demonów, a w krytyce Moskwy nie wychodzi ć przed szereg innych pa ństw europejskich 235 . Poza sporem wokół integracji Polski z zachodnimi strukturami bezpiecze ństwa, problemem w relacjach polsko-rosyjskich były kwestie historyczne – przejawiaj ące si ę w tym czasie m.in. w demonstracyjnych nieobecno ściach polityków jednej strony na obchodach rocznicowych organizowanych przez drug ą stron ę, takich jak m.in. świ ętowanie zako ńczenia II wojny światowej w Moskwie, czy uroczysto ści z okazji wyzwolenia obozu koncentracyjnego w O świ ęcimiu 236 . Najwi ększy zgrzyt w stosunkach polsko-rosyjskich w czasie rz ądów Józefa Oleksego miał miejsce w grudniu 1995 r. i doprowadził do dymisji Prezesa Rady Ministrów miesi ąc pó źniej. Desygnowany przez prezydenta Wał ęsę, szef resortu spraw wewn ętrznych Andrzej

232 Ibidem, s. 89. 233 A. Magdziak-Miszewska, Stosunki z Rosj ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1996” , red. B. Wizimirska, Warszawa 1996, ss. 117 – 120. 234 I wojna czecze ńska – konflikt zbrojny maj ący miejsce w latach 1994-1996 pomi ędzy Federacj ą Rosyjsk ą a walcz ącymi o niepodległo ść Czeczenii siłami separatystycznymi wspieranymi przez ochotników z krajów muzułma ńskich. 235 J. Giedroyc, Notatki redaktora , „Kultura”, 1995, nr 4/571, s. 125 – 128. 236 Ibidem, ss. 120 – 121.

153 Milczanowski oskar żył z trybuny sejmowej premiera o współprac ę z rosyjskim wywiadem Strona rosyjska tzw. „afer ę Olina” przedstawiała jako kolejny dowód rusofobii Polaków – wsz ędzie doszukuj ących si ę moskiewskich agentów 237 . Pomimo tych niepokojów w omawianym czasie nast ępowała dalsza poprawa relacji z Wilnem, zapocz ątkowana podpisanym w 1994 r. „Traktatem o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy”. W maju 1995 r. odwiedził Polsk ę minister obrony Republiki Litewskiej. W czasie tej wizyty m.in. doprecyzowano plany powołania wspólnego polsko- litewskiego batalionu (LITPOLBAT). W czerwcu do Wilna udał si ę marszałek Senatu Adam Struzik, a we wrze śniu w stolicy Litwy go ścił premier Józef Oleksy, gdzie podpisał umow ę o współpracy transgranicznej 238 . Zintensyfikowane kontakty polityków obu pa ństw zdecydowanie poprawiły klimat wzajemnych relacji, niemniej nadal nie udało si ę doj ść do porozumienia w kluczowej dla strony polskiej kwestii praw polskiej mniejszo ści w zakresie m.in. pisowni nazwisk z u życiem polskich znaków diakrytycznych i reprywatyzacji polskiego mienia przej ętego przez władze sowieckiej Litwy w rezultacie II wojny światowej 239 . *** Przygl ądaj ąc si ę polityce zagranicznej rz ądu Józefa Oleksego w kontek ście jej zbie żno ści z koncepcjami paryskiej „Kultury”, niew ątpliwie pozytywnie nale ży oceni ć determinacj ę gabinetu do integracji ze światem euroatlantyckim oraz rozwój kontaktów z Ukrain ą. Problemem były złe relacje z Rosj ą i Białorusi ą – było to jednak w du żej mierze nast ępstwem kolizji interesów Warszawy z jej wschodnimi s ąsiadami – przede wszystkim w obliczu d ąż enia Polski do członkostwa w NATO. Spraw ą trudn ą do rozstrzygni ęcia jest, czy Polska byłaby w stanie łagodzi ć eskalacj ę napi ęcia z Moskw ą w sytuacji, kiedy Kreml był żywotnie zainteresowany intensyfikowaniem tego konfliktu – tak, aby utrudni ć akcesj ę Warszawy do zachodnich struktur bezpiecze ństwa. Równie ż w przypadku Białorusi

237 Pó źniejsze śledztwo prokuratury nie potwierdziło zarzutów stawianych swojemu szefowi przez ministra Milczanowskiego W roku 2010 dwójka rosyjskich dziennikarzy Irina Borogan i Andriej Sołdatow, w wydanej na Zachodzie ksi ąż ce po świ ęconej rosyjskim słu żbom specjalnym, wyst ąpiła z tez ą, i ż „afera Olina” była prowokacj ą Moskwy mającą skompromitowa ć Polsk ę jako kandydata do członkostwa w NATO. Ujawnienie rzekomego agenta miało uderza ć w Warszaw ę co najmniej na trzy sposoby: dyskredytowa ć Polsk ę jako powiernika natowskich tajemnic („szpieg na najwy ższych szczeblach władzy”), testować na ile z afer ą poradzi sobie polski wymiar sprawiedliwo ści, i wreszcie sprowokowa ć Wał ęsę do nie oddania władzy swemu nast ępcy Aleksandrowi Kwa śniewskiemu – wywodz ącemu si ę z tego samego postkomunistycznego środowiska politycznego co Józef Oleksy. W my śl tej prowokacji, nawet gdyby premier został oczyszczony z zarzutów, to nadal Polsk ę obci ąż ałby spisek jej słu żb specjalnych wymierzony we własny rz ąd. Patrz szerzej: B. W ęglarczyk, Czy „Olin” miał zatrzyma ć NATO , „Gazeta Wyborcza”, 28 wrze śnia 2010, http://wyborcza.pl/1,112353,8432104,Czy__Olin__mial_zatrzymac_NATO.html (dost ęp 14.05.2018) 238 Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Republiki Litewskiej o współpracy transgranicznej, sporz ądzona w Wilnie w dniu 16 wrze śnia 1995 r. , red. A. Przyborowska-Klimczak, W. Staszewski, S. Wrzosek, „Prawnomi ędzynarodowe źródła współpracy regionalnej Polski. Wybór dokumentów”, Białystok 2000, s. 91. 239 B. Kołecka, Stosunki z pa ństwami bałtyckimi… , s. 154.

154 mo żliwo ści współpracy były ograniczone. Jak zauwa ża Roman Ku źniar, koncepcji ULB w odniesieniu do Mi ńska brakowało podstaw cywilizacyjnych (w sensie to żsamo ściowym). Społecze ństwo białoruskie w swej masie odczuwało o wiele silniejsz ą blisko ść kulturow ą i polityczn ą z Rosj ą ni ż z Polsk ą czy szerzej z Europ ą240 . Dodaj ąc do tego ogólnie niski poziom świadomo ści narodowej Białorusinów, wspieranie ich niezale żno ści pa ństwowej okazało si ę by ć zadaniem ponad siły polskich elit politycznych połowy lat 90. XX w. Niezale żnie od tych uwarunkowa ń zewn ętrznych ograniczaj ących efektywno ść polskiej polityki zagranicznej, Jerzy Giedroyc nie szcz ędził krytyki dotycz ącej działalno ści polskiej dyplomacji.

2.8. Rz ąd Włodzimierza Cimoszewicza (7.02.1996 – 31.10.1997)

Wraz z obj ęciem urz ędu prezydenta RP przez Aleksandra Kwa śniewskiego, zako ńczył si ę okres ponad dwuletniej obecno ści w rz ądach lewicy tzw. ministrów prezydenckich – desygnowanych przez Lecha Wał ęsę i nie b ędących cz ęś ci ą obozu politycznego wi ększo ści parlamentarnej tworz ącej gabinet. W grudniu 1995 r. stanowisko ministra spraw zagranicznych obj ął Dariusz Rosati. Swobodnie poruszaj ący si ę na arenie mi ędzynarodowej profesor ekonomii, kojarzony z lewic ą, były wieloletni członek PZPR, a od 1990 r. bezpartyjny 241 . Wkrótce równie ż zmienił si ę premier. W lutym 1996 r. miejsce Józefa Oleksego zaj ął Włodzimierz Cimoszewicz. Na czele polskiej dyplomacji pozostał Dariusz Rosati. Minister spraw zagranicznych w swoim sejmowym wyst ąpieniu z dnia 9 maja 1996 r. rozwój dobrych relacji z s ąsiadami i współprac ę regionaln ą zaliczył do priorytetów polskiej polityki zagranicznej. O ile pierwszy szef polskiej dyplomacji III RP Krzysztof Skubiszewski działał w warunkach du żej niepewno ści co do rozwoju sytuacji mi ędzynarodowej, tak w wyst ąpieniu Dariusza Rosatiego padaj ą stwierdzenia o stabilno ści ówczesnej rzeczywisto ści politycznej w Europie. Gdy minister mówił o zastąpieniu rywalizacji dwóch bloków polityczno-militarnych „układem opartym na współpracy przy powszechnym akceptowaniu demokracji, pluralizmu i wolnego rynku jako zasad organizuj ących funkcjonowanie społecze ństw europejskich i stosunków mi ędzy nimi” 242 , to nie sposób tego

240 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna…, s. 175. 241 K. Lubelska, Rodzina Rosatich , „Polityka”, 28 grudnia 2008, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/277742,1,rosati-dariusz-weronika-teresa.read (dost ęp 14.05.2018) 242 D. Rosati, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o głównych kierunkach polityki zagranicznej Polski przedstawiona na 79. posiedzeniu Sejmu RP II kadencji , 9 maja 1996 r., Strona Ministerstw Spraw

155 nie skojarzy ć z optymistyczn ą wizj ą „ko ńca historii” Francisa Fukuyamy 243 . W wyst ąpieniu Rosatiego jest równie ż mowa o ogólnospołecznej zgodzie, a w ślad za tym kontynuacji linii polityki zagranicznej obranej przez Polsk ę po 1989 r. W zakresie polityki wschodniej, minister odnotował istotn ą popraw ę stosunków z Litw ą244 . W przemówieniu była równie ż mowa o rozwoju wielowymiarowej partnerskiej współpracy z Rosj ą i Ukrain ą. Padły stwierdzenia – bezpo średnio w duchu Jerzego Giedroycia – podkre ślaj ące znaczenie dla Polski, ale i dla całej Europy, niepodległego i demokratycznego państwa ukrai ńskiego 245 . To wyró żnienie Ukrainy wynikało, z jednej strony ze znaczenia, jaki ten kraj ma dla stabilno ści Środkowej i Wschodniej Europy a z drugiej strony było echem ambitnych zamierze ń prezydenta Kwa śniewskiego wobec Kijowa (o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci pracy). Po pełnym napi ęć na linii Warszawa-Moskwa roku 1995, kolejne miesi ące przyniosły próby poprawy relacji. W marcu przyjechał do Warszawy z oficjaln ą wizyt ą rosyjski minister spraw zagranicznych Jewgienij Primakow. W kwietniu Moskw ę odwiedził minister obrony RP Stanisław Dobrza ński, nast ępnie prezydent Aleksander Kwa śniewski, a w listopadzie premier Włodzimierz Cimoszewicz. Jak zauwa ża profesor Ku źniar, spotkania te miały przede wszystkim dwa cele. Po pierwsze, po okresie sporów wokół wydarze ń historycznych i politycznych, była to próba skierowania relacji na tory bardziej pragmatyczne. Po drugie, polscy decydenci chcieli rozwia ć rosyjskie złudzenia, co do zmiany prozachodniego kursu polskiej polityki po wygranych wyborach prezydenckich przez kandydata postkomunistycznej lewicy 246 . Istotnie udało si ę nieco poprawi ć klimat relacji, podpisano umow ę o ruchu bezwizowym (weszła w życie z opó źnieniem) oraz porozumiano si ę co do statusu polskich cmentarzy wojskowych w Katyniu i Miednoje. Niemniej zasadnicz ą ko ści ą niezgody pozostawała kwestia integracji Warszawy z NATO. Warto na marginesie nadmieni ć, i ż w do ść dyskusyjny sposób rosyjski sprzeciw w tej kwestii próbował zmi ękczy ć minister Dobrza ński. W czasie wizyty w Moskwie proponował on Rosjanom wspólne ćwiczenia wojskowe, zakup sprz ętu wojskowego i szkolenia polskich

Zagranicznych, s. 114, https://www.msz.gov.pl/resource/dba1c497-807d-477b-835c-7e7de94ab0b4:JCR (dostęp 14.05.2018) 243 W roku 1989 r. ameryka ński politolog i ekonomista japo ńskiego pochodzenia Francis Fukuyama opublikował słynny esej pt „Koniec historii” w którym stawiał tez ę, i ż po upadku bloku komunistycznego zako ńczył si ę okres poszukiwa ń alternatywy wobec liberalnej demokracji i wolnego rynku – które okazały si ę najdoskonalszym (aczkolwiek nie idealnym) porz ądkiem w którym mog ą funkcjonowa ć społecze ństwa. W tym sensie, osi ągaj ąc swoje optimum, nast ąpił „koniec historii” rozumianej jako rozwój kolejnych systemów polityczno – gospodarczych. Patrz: F. Fukuyama, Koniec historii , Kraków 2009. 244 D. Rosati, Informacja… , s.124 i nast ępne. 245 Ibidem …, s.126. 246 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna…, s. 168,

156 oficerów na moskiewskich uczelniach. Po powrocie polityk ten był w Polsce powszechnie krytykowany, a jego inicjatyw ę odebrano jako sprzeczn ą z zasadniczym celem polskiej polityki zagranicznej jakim było członkostwo w Pakcie Północnoatlantyckim 247 . Równie ż Jerzy Giedroyc nie krył na łamach „Kultury” oburzenia inicjatyw ą ministra Dobrza ńskiego 248 . Fatalne wra żenie zrobił te ż rosyjsko-białoruski postulat budowy korytarza tranzytowego z Grodna do Kaliningradu. Istniej ący od 1992 r. pomysł został przez Rosjan nagło śniony w lutym i marcu 1996 r. W Polsce wywołało to do ść jednoznaczne skojarzenia z żą daniami formułowanymi przez Hitlera w przededniu wybuchu drugiej wojny światowej. W mediach zacz ęto mówi ć o „eksterytorialno ści” ewentualnej autostrady. Najprawdopodobniej idea „korytarza” była kolejn ą moskiewsk ą prób ą maj ącą na celu skompromitowanie Polski jako kandydata do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Trudno sobie było bowiem wyobrazi ć, aby do Paktu został przyj ęty kraj z eksterytorialn ą tras ą we władaniu Rosjan. Zapewne dodatkowym celem było pogorszenie relacji polsko-litewskich, bowiem budowa korytarza doprowadziłaby do wzmocnienia królewieckiego portu kosztem Kłajpedy. Dawałoby to równie ż mo żliwo ść omini ęcia litewskich taryf tranzytowych. Zarówno polskie władze, jak i opozycja jednoznacznie odrzuciły ten pomysł. Niech ętny stosunek do tej inicjatywy prezentowała równie ż paryska „Kultura” 249 . Wydarzeniem niew ątpliwie id ącym na przekór planom polskiej polityki wschodniej było podpisanie w kwietniu 1996 r. porozumienia o Stowarzyszeniu Rosji i Białorusi, które rok pó źniej zostało przekształcone w Zwi ązek Białorusi i Rosji (ZBiR). Docelowo inicjatywa ta miała prowadzi ć do utworzenia wspólnej przestrzeni gospodarczej, a tak że zespolenia polityki zagranicznej i obronnej obu krajów. W motywacji Aleksandra Łukaszenki dostrzegano jego nadzieje na obj ęcie w przyszło ści fotela prezydenta nowego pa ństwa zwi ązkowego. Natomiast Moskwa była daleka od działania na rzecz unii opartej na zasadach partnerskich. Kolejnym, wartym odnotowania, zagadnieniem w relacjach na linii Warszawa- Moskwa było podpisanie we wrze śniu 1996 r. przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) i rosyjski Gazprom umowy na dostawy gazu ziemnego do Polski (tzw. kontrakt jamajski). Dokument ten budził znaczne kontrowersje. Z jednej strony pozytywnie zmieniał pozycj ę Polski w systemie gazoci ągów na osi Wschód-Zachód

247 A. Magdziak-Miszewska, Stosunki z Rosj ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1997”, Warszawa 1997, s. 133 – 134. 248 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1996, nr 5/584, ss. 95-96. 249 Ibidem, s. 96.

157 (wcze śniej Polska była ko ńcowym odbiorc ą – teraz stawała si ę te ż krajem tranzytowym, co utrudniało ewentualny szanta ż gazowy ze strony Rosji). Z drugiej jednak strony, w umowie znalazły si ę te ż zapisy niekorzystne dla Warszawy, takie jak m.in. długi czas obowi ązywania kontraktu (a ż do 2022 r.), zobowi ązywanie do odbioru stałej ilo ści gazu (niezale żnie od realnych potrzeb), powi ązanie cen gazu ziemnego z cenami ropy naftowej oraz mo żliwo ść renegocjacji kontraktu nie cz ęś ciej ni ż co 3 lata 250 . W kontek ście tematu niniejszej pracy szczególnie istotne jest to, i ż umowa ta osłabiała pozycj ę Ukrainy jako kraju tranzytowego. Dostawy gazu miały si ę bowiem odbywa ć poprzez terytorium Białorusi. W roku 1997 strona polska kontynuowała ofensyw ę dyplomatyczn ą maj ącą na celu przełamanie rosyjskiego sprzeciwu wobec rozszerzenia NATO na wschód. W kwietniu, maju i czerwcu dochodziło do licznych polsko-rosyjskich spotka ń na szczeblu parlamentarnym i rz ądowym. Nie przeło żyło si ę to jednak na porozumienie zarówno w kluczowej dla Warszawy kwestii, jak i w sprawach takich jak żegluga statków pa ństw trzecich przez Zalew Wi ślany i Cie śnin ę Pilawsk ą, odzyskanie dóbr kultury i archiwaliów polskich znajduj ących si ę na terenie Rosji, czy te ż śledztwa katy ńskiego 251 . Pozytywnie natomiast rozwijała si ę współpraca gospodarcza (w 1997 r. polski eksport do FR wzrósł o 30% w stosunku do roku 1996) i kulturalna (intensywne kontakty elit artystycznych i intelektualnych) 252 . Szczególnym punktem spornym były rosyjskie inicjatywy prowadz ące do zniwelowania politycznych i militarnych skutków rozszerzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jak przypomina Marek Menkiszak, Moskwa domagała si ę, aby NATO zobowi ązało si ę, że na terenie nowych pa ństw członkowskich nie b ędą stacjonowa ć jednostki z innych krajów Paktu, a tak że, że nie b ędzie rozmieszczana bro ń j ądrowa, jak i nie zostanie wykorzystywana infrastruktura dawnego Układu Warszawskiego. Ponadto Rosjanie oczekiwali potwierdzenia, że Rada Bezpiecze ństwa ONZ b ędzie jedyn ą instytucj ą decyduj ącą o u życiu siły, a NATO utworzy wspólnie z FR specjalny organ, który b ędzie współdecydował w sprawach bezpiecze ństwa europejskiego. W praktyce realizacja rosyjskich postulatów podwa żałaby sensowno ść istnienia Paktu, a z Polski, Czech i W ęgier czyniłaby, w najlepszym razie, członków drugiej kategorii. Ostatecznie w maju 1997 r. doszło do podpisania Aktu Stanowi ącego o stosunkach wzajemnych, współpracy i bezpiecze ństwie

250 Gazprom chce renegocjowa ć kontrakt jamajski , „Energetyka24.com”, 11 grudnia 2017, https://www.energetyka24.com/gazprom-chce-renegocjowac-kontrakt-jamalski (dost ęp 04.02.2019) P. Maci ąż ek, Kontrakt jamajski powinny zbada ć słu żby , „Biznesalert.pl”, 29 sierpnia 2017, http://biznesalert.pl/maciazek-kontrakt-jamalski-powinny-zbadac-sluzby/ (dost ęp 04.02.2019) 251 A. Magdziak-Miszewska, Stosunki z Rosj ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1998”, Warszawa 1998, s.152. 252 Ibidem, ss. 152 – 154.

158 pomi ędzy NATO i Rosj ą. Dokument ten miał form ę kompromisow ą. FR nie zyskała prawa weta wobec wewn ętrznych decyzji Sojuszu, ale w pewien sposób zinstytucjonalizowano dialog z Moskw ą. Ponadto Pakt zobowi ązał si ę do nierozmieszczania na terenie nowych pa ństw członkowskich znacznych sił wojskowych i broni nuklearnej, tak długo jak to nie jest konieczne dla bezpiecze ństwa 253 . Okres rz ądów premiera Włodzimierza Cimoszewicza to niew ątpliwie dobry czas dla relacji polsko-ukrai ńskich, nazywanych w tym okresie „strategicznym partnerstwem” 254 . Jak zauwa ża Aldona Chojnowska, wpływ na rozwój stosunków dwustronnych miała nie tylko determinacja strony polskiej, ale równie ż pozytywne zmiany na Ukrainie – takie jak m.in. przyj ęcie nowej konstytucji potwierdzaj ącej suwerenno ść kraju, rozpocz ęcie reform gospodarczych i relokowanie do Rosji wszystkich głowic nuklearnych 255 . W czerwcu 1996 r. prezydent Ukrainy Leonid Kuczma zło żył w Warszawie oficjaln ą wizyt ę, w czasie której podpisano sze ść umów dwustronnych. W wydanej wspólnej Deklaracji Politycznej pozytywnie oceniono bie żą ce wzajemne relacje i zaplanowano dalsz ą intensyfikacj ę współpracy. W dokumencie tym znalazł si ę zapis podkre ślaj ący wzajemne powi ązanie niepodległo ści Ukrainy z niepodległo ści ą Polski 256 . Przywódca Ukrainy potwierdził te ż, iż jego kraj nie sprzeciwia si ę integracji Polski z Paktem Północnoatlantyckim. W pa ździerniku Kijów odwiedzili kolejno: premier Cimoszewicz (brał udział m.in. w otwarciu polskiego konsulatu w Charkowie) i szef MSW Zbigniew Siemi ątkowski (prowadził rozmowy m.in. na temat stworzenia umowy o wymianie informacji i współpracy w zwalczaniu przest ępczo ści 257 ). Wartym odnotowania jest równie ż – zainicjowane przez

253 M. Menkiszak, Trudne s ąsiedztwo: problematyka bezpiecze ństwa w stosunkach Polski z ZSRR i Rosj ą w latach 1989 – 2000 , [w:] „Polska Polityka Bezpiecze ństwa 1989 – 2000”, red. Roman Ku źniar, Warszawa 2001, ss. 198-199. 254 Termin „strategiczne partnerstwo” wywodził si ę ze wspólnego memorandum ogłoszonego w czerwcu 1996 r. przez Ruch Stu (partia prawicowa – opozycyjna wobec rz ądu Cimoszewicza – działaj ąca w latach 1995-2001, wśród zało życieli tej inicjatywy politycznej był Andrzej Olechowski) i Narodowy Ruch Ukrainy. Dokument postulował m.in. przeprowadzanie co pół roku polsko-ukrai ńskich spotka ń na szczycie z udziałem premierów i prezydentów, utworzenie Instytutu Polsko-Ukraińskiego z siedzibami w Warszawie i Kijowie, sformowanie grupy ds. integracji europejskiej, a tak że blisk ą współprac ę wojskow ą. Patrz: A. Chojnowska, Stosunki z Ukrain ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1997”, Warszawa 1997, ss. 138-139. P. Borowiec, Ruch Stu – alternatywa dla klasy politycznej powstałej w 1989 roku , „ Środkowoeuropejskie Studia Polityczne”, 2003, nr 2, ss. 123-143. 255 Ibidem, s. 139. Na mocy tzw. Memorandum Budapeszte ńskiego z grudnia 1994, Ukraina zgodziła si ę przekaza ć Rosji, odziedziczon ą po ZSRR bro ń nuklearn ą w zamian za gwarancj ę bezpiecze ństwa i nienaruszalno ści terytorialnej. Gwarantami tego porozumienia były Rosja, USA i Wielka Brytania. (F. Bryjka, Rosyjska wojna zast ępcza w Donbasie , „Ante Portas – Studia nad Bezpiecze ństwem”, 2016, nr 1/6, s. 202) Jak si ę miało okaza ć w nast ępstwie agresji rosyjskiej na Krym i na wschodni ą Ukrain ę w 2014 r., żadne z mocarstw – sygnatariuszy nie potraktowało powa żnie tego dokumentu. 256 K. Fedorowicz, Ukraina w polskiej polityce wschodniej w latach 1989 – 1999 , Pozna ń 2004, s. 177. 257 A. Chojnowska, Stosunki z Ukrain ą…, s. 141.

159 Warszaw ę – listopadowe wspólne o świadczenie prezydentów Polski, Ukrainy i Litwy krytycznie odnosz ące si ę do autorytarnego kierunku w jakim zmierzała prezydentura Aleksandra Łukaszenki. Trzej przywódcy wezwali Mi ńsk do poszanowania praw człowieka i respektowania wolno ści obywatelskich 258 . W maju 1997 r. Aleksander Kwa śniewski i Leonid Kuczma podpisali w Kijowie „Wspólne O świadczenie Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy o Porozumieniu i Pojednaniu” 259 . Deklaracja ta nie tylko podkre ślała wag ę wielowiekowych wspólnych relacji, ale dotykała te ż trudnych tematów, takich jak rze ź woły ńska czy akcja Wisła 260 . Wskazano te ż na istotn ą rol ę pami ęci o przeszło ści oraz przebaczenia i pojednania w imi ę przyszło ści. Doprowadzaj ąc do podpisania o świadczenia politycy nieco wyprzedzili gotowo ść własnych społecze ństw do tego typu gestów – niemniej była to wa żna deklaracja w kontek ście stara ń Polski o członkostwa w NATO. Dokument uciszał głosy o ewentualnym ryzyku wci ągni ęcia Sojuszu w potencjalny konflikt polsko-ukraiński 261 . Pomimo tak dobrej atmosfery, nie udało si ę w 1997 r. rozwi ąza ć problemów blokuj ących odbudow ę Cmentarza Obro ńców Lwowa. Źródło trudno ści zdawało si ę tkwi ć bardziej we władzach miejskich ni ż w kijowskim rz ądzie 262 . Jak zwraca uwag ę dziennikarz Paweł Smole ński, na spraw ę tej nekropolii wpływały nie tylko skomplikowane kwestie historyczne i towarzysz ące im emocje społeczne, ale te ż gra polityczna mi ędzy merem i rad ą miasta, a tak że pomi ędzy poszczególnymi partiami wchodz ącymi w jej skład 263 . Wydaje si ę, że o ile ogólny kierunek polskiej polityki wobec Ukrainy Jerzy Giedroyc aprobował, tak był krytyczny wobec pozornie nieistotnych szczegółów. Z dezaprobat ą Redaktora spotkało si ę mi ędzy innymi niewymienienie udziału wojsk ukrai ńskich atamana Symona Petlury w czasie oficjalnych obchodów rocznicy bitwy warszawskiej 1920 r. 264 , czy rozpocz ęcie ekranizacji „Ogniem i mieczem” – co jego zdaniem mogło wzbudzi ć nastroje antyukrai ńskie w Polsce i w ślad za tym popsu ć relacje

258 S. R. Burant, Stosunki polsko – ukrai ńskie a idea strategicznego partnerstwa , Warszawa 2000, s. 36. 259 Wspólne o świadczenie Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy o porozumieniu i pojednaniu, Kijów, 21 maja 1997 , „Dokumenty PISM”, 1997, nr 2, ss. 49-52. 260 Inaczej operacja „Wisła” – działania pacyfikacyjne prowadzone m.in. przez Ludowe Wojsko Polskie i Milicj ę Obywatelsk ą w południowo-wschodniej Polsce w latach 1947-1950 wymierzone w partyzantk ę ukrai ńsk ą. Jednym z celów operacji było odci ęcie partyzantów od wsparcia, jakie otrzymywali lub potencjalnie mogli otrzyma ć od lokalnej ludno ści. Zało żenie to zrealizowano poprzez masowe i przymusowe przesiedlenie mieszkaj ących tam Ukrai ńców, Bojków, Dolinian i Łemków na tereny zachodniej i północnej Polski. Patrz szerzej: G. Motyka, Od rzezi woły ńskiej do akcji „Wisła”. Konflikt polsko-ukrai ński 1943-1947 , Kraków 2011. 261 T.A. Olszewski, Stosunki z Ukrain ą, [w:] „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1998”, Warszawa 1998, ss. 156 - 157. 262 Ibidem, s. 157. 263 P. Smole ński, Tło polsko-ukrai ńskiego konfliktu o cmentarz Orl ąt we Lwowie , „Gazeta Wyborcza”, 21 listopada 1998, http://wyborcza.pl/1,75248,208537.html (dost ęp 11.05.2018) 264 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1997, nr 9/600, s. 148.

160 z Kijowem 265 . Giedroyc chwalił jednak Aleksandra Kwa śniewskiego za zaproszenie prezydenta Ukrainy na spotkanie przywódców Grupy Wyszehradziej i Inicjatywy Środkowoeuropejskiej w Ła ńcucie (czerwiec 1996 r.), a jednocze śnie zwracał uwag ę, że powinien tam te ż si ę znale źć przywódca Litwy 266 . Pomimo tej wy żej wspomnianej niezr ęczno ści, relacje z Litw ą w omawianym czasie rozwijały si ę w bardzo dobrym kierunku. Porównuj ąc do nie najlepszych poprzednich lat, prof. Ku źniar ten okres nazywa wr ęcz przełomem 267 . Niew ątpliwie temu zbli żeniu słu żyła wspólnota celu dyplomacji obu pa ństw, jakim było członkostwo w Unii Europejskiej i NATO. W marcu 1996 r. prezydent Kwa śniewski wraz z szefem polskiej dyplomacji Dariuszem Rosatim i ministrem obrony narodowej Stanisławem Dobrza ńskim zło żyli oficjaln ą wizyt ę w Wilnie. Efektem rozmów polityków polskich i litewskich było podpisanie umów dwustronnych dotycz ących m.in. współpracy granicznej 268 i wojskowej. W kwietniu doszło do spotkania w Augustowie premierów Cimoszewicza i Laurynasa Stankevi ėiusa. Szef rz ądu litewskiego dwa miesi ące pó źniej odwiedził równie ż Warszaw ę (podpisano wtedy m.in. umow ę o wolnym handlu 269 ). We wrze śniu doszło do ponownego spotkania prezydentów Polski i Litwy, tym razem na pokładzie ORP „Warszawa” na redzie gdy ńskiego portu. Przy tej okazji podpisano Wspóln ą Deklaracj ę podkre ślaj ącą bardzo dobry stan wzajemnych relacji. Tydzie ń pó źniej w Warszawie ministrowie obrony sygnowali porozumienie dotycz ące kontynuowania przekazywania Litwie przez Polsk ę sprz ętu wojskowego (w tym przypadku chodziło o 10 stacji radiolokacyjnych) 270 . Na pocz ątku roku 1997 z ciekaw ą inicjatyw ą wyst ąpił przewodnicz ący litewskiego Sejmu Vytautas Landsbergis, proponuj ąc utworzenie stałej platformy współpracy pomi ędzy parlamentami obu pa ństw. Pomysł zyskał akceptacj ę Warszawy, w efekcie czego ju ż w lipcu tego samego roku doszło do pierwszego posiedzenia Polsko-Litewskiego Zgromadzenia Poselskiego. W wyniku tych obrad uchwalono wspólny apel, w którym strona polska zdecydowanie poparła litewskie aspiracje do członkostwa w NATO 271 . Pod koniec rz ądów premiera Cimoszewicza, stworzono równie ż inne płaszczyzny współpracy pomi ędzy oboma

265 Ibidem , s. 150. 266 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1996, nr 7/586-8/587, s. 131. 267 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , ss. 176 – 177. 268 Umowa mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polską a Republik ą Litewsk ą o wspólnej granicy pa ństwowej, stosunkach prawnych na niej obowi ązuj ących oraz o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawach granicznych sporz ądzona w Wilnie dnia 5 marca 1996 r. , Dz. U., 1999, nr 22, poz. 199. 269 Umowa o wolnym handlu mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą, sporz ądzona w Warszawie dnia 27 czerwca 1996 r. , Dz. U., 1996, nr 158, poz. 807. 270 J. Widacki, Stosunki z Litw ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1997”, Warszawa 1997, s. 157. 271 R. Jakimowicz, Polityczne aspekty stosunków polsko – litewskich w latach 1991-2003 , „Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie”, 2006, nr 706, s. 50.

161 krajami, takie jak Rada ds. Współpracy mi ędzy Rz ądami Rzeczpospolitej i Republiki Litewskiej czy Polsko-Litewskie Forum Samorz ądu Terytorialnego. W tym czasie podpisano równie ż porozumienie w sprawie budowy mostu energetycznego pomi ędzy Polsk ą i Litw ą – maj ącego m.in. uniezale żni ć Republik ę Litewsk ą od postsowieckiej sieci energetycznej łącz ącej kraj z Rosj ą (w gr ę wchodził równie ż eksport pr ądu z elektrowni j ądrowej w Ignalinie). Plan zakładał rozpocz ęcie prac w 1998 r., a zako ńczenie pierwszego etapu cztery lata pó źniej 272 . Żaden z tych celów nie został jednak zrealizowany, o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci pracy. We wrze śniu 1997 r. odbyła si ę w Wilnie mi ędzynarodowa konferencja pod hasłem „Współistnienie narodów i dobre stosunki s ąsiedzkie s ą gwarancj ą bezpiecze ństwa i stabilno ści w Europie”. W ramach tego przedsi ęwzi ęcia w stolicy Litwy zebrali si ę prezydenci i premierzy dwunastu pa ństw Europy Środkowej i Wschodniej, a tak że uczeni oraz ludzie kultury i sztuki. W śród zaproszonych był równie ż Jerzy Giedroyc, który nie mog ąc by ć Wilnie osobi ście, przesłał na r ęce prezydenta Brazauskasa list. W korespondencji tej redaktor naczelny „Kultury”, poza kurtuazyjnymi słowami pochwalaj ącymi ide ę zwołania konferencji, przypomniał te ż jak trudny był – za spraw ą nawarstwionych przez lata wzajemnych pretensji i podejrze ń – punkt startu do budowania od 1989 r. nowych relacji pomi ędzy narodami tego regionu. W kontek ście tematu niniejszej pracy, warto w tym miejscu bezpo średnio przytoczy ć fragmenty tego listu, bowiem jest to te ż, (co prawda subiektywne) podsumowanie 8 lat relacji niepodległej Polski ze wschodnimi sąsiadami, a zarazem lista spraw do załatwienia na kolejne lata:

„Niew ątpliwie nasze rz ądy s ą o żywione najlepszymi intencjami. S ą spotkania prezydentów, wspólne komisje parlamentarne, mówi si ę w współpracy kulturalnej, nawet wojskowej. Ale, jak dot ąd, wszystko pozostaje na papierze. Wszystkie uchwały grz ęzn ą na ni ższych szczeblach biurokracji, cz ęsto niech ętnej. Brak koordynacji mi ędzy urz ędami, które tymi sprawami powinny si ę zajmowa ć. Niew ątpliwie jest tak że szereg rzeczy pozytywnych. Ukazuj ą si ę doskonałe prace historyczne, pracuje si ę nad ujednoliceniem podr ęczników szkolnych, organizuje si ę kolokwia i konferencje, ale to wszystko zamyka si ę w bardzo w ąskim gronie przewa żnie tych samych ludzi. […]. Obraz wi ęc niewesoły i istnieje realne niebezpiecze ństwo bałkanizacji wschodniej Europy […] Najwa żniejsz ą spraw ą jest dotarcie do mas społecze ństwa […] Cała nadzieja jest w młodym pokoleniu, nie obci ąż onym pami ęci ą przeszło ści.[…] Wa żnym, je śli nie najwa żniejszym problemem, jest normalizacja stosunków z narodem rosyjskim. My Rosj ę znamy jedynie od strony krzywd wyrz ądzonych, oni maj ą spaczony obraz naszych krajów.

272 D. Jankowski, Współpraca energetyczna Polski z pa ństwami bałtyckimi , „Biuletyn Opinie FAE”, luty 2008, s. 4.

162 Zmieni ć to mo żna tylko żmudn ą prac ą, przede wszystkim na drodze działalno ści kulturalnej, przekonuj ąc Rosjan, że naszym wspólnym celem jest demokracja, wolno ść i bezpiecze ństwo. Trzeba ich tak że przekona ć, że dla osi ągni ęcia celów potrzebne s ą ofiary. Tak jak my zrezygnowali śmy z Wilna i Lwowa – miast tak zwi ązanych z nasz ą histori ą i kultur ą – i oni powinni ponie ść ofiary dla zapewnienia światowego pokoju. Jest ponadto trudny problem białoruski. Naród białoruski jest nam bliski, nas wszystkich z nim wi ąż e przeszło ść historyczna. Nie zamierzamy wtr ąca ć si ę do spraw wewn ętrznych pa ństwa białoruskiego, ale bardzo chcieliby śmy rozbudowa ć współprac ę gospodarcz ą, kulturaln ą i ekologiczn ą […] Będziemy te ż z najwi ększą sympati ą odnosi ć si ę do wszystkich zachodz ących na Białorusi procesów demokratycznych i dotycz ących ochrony praw człowieka”273 .

Uwaga Jerzego Giedroycia – „jak dot ąd wszystko zostaje na papierze” – jest rzecz jasna nadmiern ą generalizacj ą. Niew ątpliwie jednak – obok dokonanego w latach 1996-1997 zbli żenia polsko-litewskiego, wci ąż istniała długa lista niedoko ńczonych zagadnie ń, takich jak np. umowa o współpracy w dziedzinie kultury, o światy i nauki, umowa o readmisji czy o pisowni imion i nazwisk członków mniejszo ści narodowych, czy wreszcie lepsza koordynacja pracy organów ścigania i wymiaru sprawiedliwo ści po obu stronach granicy 274 . Na marginesie warto odnotowa ć, i ż fakt, że nie spełnił si ę wspomniany przez Redaktora scenariusz „bałkanizacji wschodniej Europy” jest w du żej mierze – przynajmniej je śli chodzi o kształtowanie świadomo ści polskiego społecze ństwa – zasług ą wieloletniej pracy paryskiej „Kultury”. Pomimo, że wydawane przez Giedroycia czasopismo miało charakter elitarny, wr ęcz niszowy, to jego wpływ był istotny dzi ęki temu, i ż docierało ono do środowisk opiniotwórczych, takich jak politycy, dziennikarze i publicy ści (osoby te stanowiły swoisty „pas transmisyjny” do ogółu obywateli III RP). Niemniej nale ży równie ż zwróci ć uwag ę, że postulat intensyfikowania kontaktów ze społecze ństwem rosyjskim, tak wtedy jak i dzi ś wci ąż pozostaje niezrealizowany. Mo żna wr ęcz odnie ść wra żenie, i ż elity intelektualne popularyzuj ące nad Wisł ą koncepcje „Kultury” lekcewa żyły jej „prorosyjskie” przesłanie. Zdecydowanie bardziej optymistyczny wyd źwi ęk miało wyst ąpienie Aleksandra Kwa śniewskiego otwieraj ące wspomnian ą konferencj ę. Polski przywódca zwrócił uwag ę, i ż pomimo oficjalnych haseł o braterstwie narodów, faktycznie czas trwania bloku sowieckiego zamroził proces pojednania pomi ędzy s ąsiadami. Dopiero po roku 1989 mogła nast ąpi ć

273 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1997, nr 10/601, ss. 123-125. 274 B. Wizimirska, Stosunki z Litw ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1998, Warszawa 1998, s. 168. Polsko-litewsk ą umow ę „o współpracy w dziedzinach kultury, o światy i nauki” podpisano w 1998 r., a umow ę „o współpracy w zakresie zwalczania przest ępczo ści zorganizowanej i innych powa żnych przest ępstw” dopiero w 2000 r.

163 autentyczna odbudowa relacji, wielopłaszczyznowy rozwój kontaktów mi ędzyludzkich i w ślad za tym stopniowy proces pojednania 275 . Szczególnie w kontek ście relacji z Białorusi ą, widoczna jest zbie żno ść zapatrywa ń Kwa śniewskiego i Giedroycia – obrazuj ąca jednocze śnie zło żono ść tego zagadnienia. Jak mianowicie pogodzi ć niezgod ę na coraz bardziej antydemokratyczny zwrot białoruskiej polityki z unikaniem izolowania Mi ńska (które w obliczu niewydolnej – potrzebuj ącej zewn ętrznej wsparcia – gospodarki białoruskiej mogłoby sprzyja ć jeszcze bli ższym zwi ązkom z Rosj ą)? Pomimo jednak tej świadomo ści stopnia skomplikowania zagadnienia, w okresie rz ądów Włodzimierza Cimoszewicza nie udało si ę unikn ąć stopniowego pogarszanie si ę relacji z Republik ą Białorusk ą. Autorytarny zwrot Mi ńska pogrzebał nadzieje żywione u progu ostatniej dekady XX w., kiedy to wydawało si ę, że skoro stosunki Polski z Białorusi ą nie s ą obci ąż one tak trudn ą i dramatyczn ą histori ą jak te z Litw ą i Ukrain ą, to współpraca będzie odbywa ć si ę wzorcowo. Okazało si ę jednak, że po 1994 r. równie ż w postrzeganiu wspólnej historii widoczny był regres. Ekipa prezydenta Łukaszenki zacz ęła bowiem korzysta ć z sowieckiej wersji historii (czyli zaprzeczania lub relatywizowania zbrodni komunistycznych dokonanych na obywatelach II RP po 17 wrze śnia 1939 r. ) – zupełnie nieakceptowanej dla strony polskiej. Na ograniczenie swobód demokratycznych i zatrzymanie reform gospodarczych Zachód odpowiedział izolacj ą Białorusi. Polska dyplomacja równie ż była bardzo krytyczna wobec przemian dokonuj ących si ę po drugiej stronie Bugu, jednak w tym okresie jeszcze próbowała utrzyma ć dialog z władzami białoruskimi. Polityka Warszawy motywowana była z jednej strony trosk ą o los półmilionowej polskiej mniejszo ści, a z drugiej strony obaw ą, że zamro żenie relacji jeszcze bardziej wepchnie ten kraj w orbit ę wpływów rosyjskich. Próbuj ąc wi ęc utrzyma ć chocia ż szcz ątkow ą form ę kontaktu, w marcu 1996 r. prezydent Kwa śniewski spotkał z prezydentem Łukaszenk ą celem omówienia aktualnej tematyki bezpiecze ństwa europejskiego i współpracy Mi ńska z Moskw ą. Spotkanie to jednak nie wiele nowego wniosło do wzajemnych relacji, za wyj ątkiem pewnego zdystansowania si ę przywódcy Białorusi od koncepcji tzw. korytarza kaliningradzkiego. Polski prezydent

275 A. Kwa śniewski, Wyst ąpienie Prezydenta RP wygłoszone w Wilnie 5 wrze śnia w czasie mi ędzynarodowej konferencji nt. Współistnienie… , 5 wrze śnia 1997, strona internetowa Prezydenta RP, http://www.prezydent.pl/archiwalne-aktualnosci/rok-2000-i-starsze/art,150,wystapienie-prezydenta-rp- wygloszone-w-wilnie-5-wrzesnia-w-czasie-miedzynarodowej-konferencjii-nt-wspolistnienie-.html (dost ęp 15.05.2018)

164 rozmawiał równie ż z przedstawicielami białoruskiej opozycji parlamentarnej 276 . Ponadto w lipcu 1996 r. doszło te ż w Brze ściu do spotkania ministrów spraw zagranicznych (z udziałem przedstawiciela Ukrainy) po świ ęconego współpracy regionalnej, a tak że współdziałaniu w obr ębie mi ędzynarodowych organizacji finansowych 277 . Natomiast we wrze śniu tego samego roku premierzy Polski i Białorusi odwiedzili now ą szkoł ę Kleszczelach (województwo białostockie), gdzie j ęzykiem nauczania był białoruski, oraz uroczy ście otworzyli polsk ą szkoł ę w Grodnie. Spotkania te nie wpłyn ęły na zmian ę polityki władz białoruskich i nie zastopowały integracji tego kraju z Rosj ą. Nie doszło równie ż do oficjalnej wizyty prezydenta Łukaszenki w Polsce. W ślad za wyhamowaniem relacji politycznych nie nast ąpił jednak spadek współpracy gospodarczej. Obroty handlowe pomi ędzy Rzeczpospolit ą a Republik ą Białorusk ą wzrosły w 1996 r. o ponad 48 mln dolarów, czyli o blisko 10% w stosunku do roku 1995. Rezultat o tyle imponuj ący, i ż współpracy tej nie tylko nie sprzyjała sytuacja polityczna, ale te ż nieprzejrzyste przepisy gospodarcze i wysoki poziom korupcji nad Świsłocz ą, a tak że fatalny stan przej ść granicznych. Wydaje si ę jednak, że przedsi ębiorczo ść i wytrwało ść mieszka ńców obu stron Bugu potrafiła wznie ść si ę ponad te przeszkody 278 . *** Podsumowuj ąc polityk ę wschodni ą rz ądu Włodzimierza Cimoszewicza, jako niew ątpliwy sukces nale ży przypisa ć zdecydowan ą popraw ę stosunków Polski z Litw ą. Rok 1996 był dla tych relacji przełomowy i ta pozytywna tendencja okazała si ę by ć stał ą równie ż w nast ępnych latach. W omawianym okresie znacz ący wysiłek zainwestowano równie ż w relacje z Ukrain ą i faktycznie były one intensywne i za żyłe. Trudno jest tu natomiast mówi ć o przełomie, bowiem kontakty Warszawy z Kijowem były ju ż wcze śniej dobre. Aczkolwiek wci ąż brakowało zdecydowanego zwrotu ukrai ńskiej polityki w kierunku zachodnim – przede wszystkim w kontek ście zagadnie ń wewn ętrznych, to jest reformowania pa ństwa i wprowadzania zachodnich standardów ustrojowych. Mimo że pewne zmiany były dostrzegalne, to ich tempo i zasi ęg były bardzo ograniczone w porównaniu do zapału polskich reformatorów z pocz ątku lat 90. XX w. Nie sposób te ż abstrahowa ć tu od czynników obiektywnych, takich jak ści ślejsza (ni ż w przypadku Polski) sie ć powi ąza ń ukrai ńskiej gospodarki z rosyjsk ą. Niemniej nale ży przyzna ć, i ż – pomimo wspomnianych trudno ści –

276 M. Ziółkowski, Stosunki z Białorusi ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1997”, Warszawa 1997, s. 163. 277 Ibidem. 278 Ibidem, s. 164.

165 polskie władze starały si ę realizowa ć „doktryn ę ULB” działaj ąc na rzecz dobrych relacji z Litw ą i Ukrain ą i umocnienia niepodległo ści tych pa ństw. Nie mo żna tu równie ż zlekcewa żyć faktu, i ż w roku 1997 r. odnotowano najwy ższy (dla całego omawianego w tym rozdziale okresu) poziom wymiany handlowej zarówno z krajami ULB jak i Rosj ą279 Niemniej na poziomie politycznym bilans relacji z Białorusi ą i Rosj ą pozostał zły. Chocia ż Warszawa prowadziła ostro żną i wywa żon ą polityk ę, to nie udało si ę powstrzyma ć odpływu Mi ńska w kierunku Moskwy i towarzysz ących temu procesowi przemian antydemokratycznych. Najdobitniej o polskiej pora żce na tym froncie świadczy zacie śniaj ąca si ę integracja białorusko-rosyjska, nabieraj ąca w tym okresie ram instytucjonalnych. Rz ąd Cimoszewicza, wobec braku porozumienia z Moskw ą w kwestiach politycznych, próbował bardziej skoncentrowa ć si ę na współpracy gospodarczej. Nie zmieniło to jednak faktu, że oba kraje reprezentowały całkowicie odmienn ą wizj ę porz ądku europejskiego i miejsca w nim Polski i jej wschodnich s ąsiadów. W ślad za twierdzeniem, że gabinet Włodzimierza Cimoszewicza w zasadzie kontynuował polityk ę zagraniczn ą poprzednich rz ądów III RP (a w niektórych obszarach – np. w relacjach z Litw ą – osi ągn ął wi ęcej), pojawia si ę konstatacja, że nie miało miejsca odej ście od koncepcji paryskiej „Kultury”. Warto pokreśli ć, że w tym okresie działania premiera miały wsparcie prezydenta wywodz ącego si ę z tego samego obozu politycznego. Aleksander Kwa śniewski otwarcie nazywał si ę „uczniem Giedrocia” i faktycznie cieszył si ę sympati ą Redaktora. Nie zmienia to faktu, że twórca „Kultury” bywał bardzo krytyczny wobec konkretnych posuni ęć lub te ż zaniecha ń polskich władz – m.in. w relacjach z Moskw ą:

„Je śli idzie o nasze stosunki z Rosj ą to du żo si ę na ten temat mówi, a praktycznie nie robi nic. Wprost przeciwnie, mno żą si ę różne posuni ęcia nie bardzo potrzebne, ale zadra żniaj ące te stosunki, jak np. sprawa Czeczenii” [Giedroyc miał tu na my śli m.in. udzielanie go ściny przedstawicielstwom czecze ńskim przez poszczególnych wojewodów oraz wysyłanie polskich obserwatorów do Czeczenii – przyp. MF] 280 .

„Ma si ę rozumie ć, że Rosja b ędzie robiła wszystko by nie dopu ści ć nas do NATO i Unii Europejskiej. Ale, czy my robili śmy cokolwiek dla znormalizowania naszych stosunków z Rosj ą […]” 281 ?

279 V.V. Mitru, P. Pawlicki, Handel zagraniczny mi ędzy Polsk ą a nowymi s ąsiadami wschodnimi Unii Europejskiej , „Acta Universitatis Wratislaviensis; Studenckie Prace Prawnicze, Administratywistyczne i Ekonomiczne”, 2005, nr 3, ss. 66-70. 280 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1997, nr 3/594, s. 139. 281 Ibidem.

166 Nawet je śli si ę zdarzały wyrazy aprobaty ze strony Redaktora, to „poprzeczka” oczekiwa ń zawsze była nieco powy żej faktycznych działa ń Warszawy:

„Wreszcie powstał Instytut Polski w Mi ńsku. Niestety, załatwiony w sposób połowiczny. Instytut ten nie posiada jeszcze własnego lokalu i dysponuje niewystarczaj ącym bud żetem. Stanowisko słu żbowe dyrektora – sekretarz ambasady – jest zbyt niskie w porównaniu z innymi instytutami, co przy specyficznych warunkach na Białorusi, jest zupełnie niewystarczaj ące. Nie nale ży zapomina ć, że zakres działalno ści instytutu w Mi ńsku musi by ć znacznie szerszy ni ż gdzie indziej. […] W ogóle Wschód jest bardzo zaniedbany. Instytut Polski w Kijowie jest np. do tej pory w sferze projektów” 282 .

Wy żej przytoczone wypowiedzi świadcz ą, jak powa żnie Giedroyc traktował swoj ą deklaracj ę na temat zada ń stoj ących przed „Kultur ą” w latach dziewi ęć dziesi ątych („nasz ą rol ą jest krytyczne obserwowanie sytuacji w Polsce i dawanie rad w miar ę naszych mo żliwo ści i kompetencji” 283 ). Nie nale ży jednak uto żsamia ć krytyki poszczególnych zagadnie ń, notabene czynion ą z pozycji odległego obserwatora, z dowodami na rzecz porzucenia przez władze III RP ogólnych zasad doktryny ULB. Takie zjawisko bowiem w omawianym czasie nie miało miejsce.

2.9. Rz ąd Jerzego Buzka (31.10.1997 – 19.10.2001) W wyniku wyborów parlamentarnych, jesieni ą 1997 r. do władzy powróciły ugrupowania postsolidarno ściowe zawi ązuj ąc koalicj ę rz ądow ą z udziałem Akcji Wyborczej Solidarno ść i Unii Wolno ści. Na czele nowego rz ądu stan ął prof. Jerzy Buzek. Był to pierwszy gabinet III RP, który przetrwał cał ą kadencj ę i jednocze śnie ostatni, który mógł by ć recenzowanym przez Jerzego Giedroycia 284 . W dniu 10 listopada 1997 r. Jerzy Buzek wygłosił sejmowe exposé, w którym – podobnie jak poprzedni premierzy III RP inauguruj ący swoj ą działalno ść – zapewnił o polskim poparciu dla demokratycznych i rynkowych reform u wschodnich s ąsiadów. W exposé była równie ż mowa o satysfakcji z bardzo dobrego stanu relacji polsko- ukrai ńskich, ale tak że o zaniepokojeniu kierunkiem w jakim zmierza Białoru ś. W aspekcie rosyjskim, podobnie jak wcze śniej rz ąd Cimoszewicza, premier Buzek opowiedział si ę za kierowaniem relacji na płaszczyzn ę pragmatyczn ą, czyli przede wszystkim miało to by ć skoncentrowanie si ę na współpracy gospodarczej i kulturalnej. Szef rz ądu

282 Ibidem, s. 140. 283 I. Hofman, L. Unger, op. cit., s. 111. 284 Gwoli ścisło ści: Redaktor był obserwatorem pierwszych trzech lat funkcjonowania rz ądu Jerzego Buzka bowiem gabinet funkcjonował jeszcze 13 miesi ęcy po śmierci Jerzego Giedroycia.

167 zadeklarował równie ż polityk ę otwartych drzwi dla Polaków mieszkaj ących za granic ą – przede wszystkim na Wschodzie. Chodziło tu głównie o usprawnienie procedur zwi ązanych z uzyskiwaniem polskiego obywatelstwa 285 . Naturalnym rozwini ęciem zagadnie ń wspomnianych w exposé premiera Buzka, było sejmowe wyst ąpienie ministra spraw zagranicznych prof. Bronisława Geremka w marcu 1998 r286 . Profesor Geremek zapewnił te ż o poparciu Warszawy dla stara ń Litwy, Łotwy i Estonii o członkostwo w NATO i UE oraz o utrzymaniu polityki strategicznego partnerstwa z Kijowem. Mówi ąc o stosunkach polsko-ukrai ńskich, szef MSZ wspomniał zarówno o poparciu Warszawy dla europejskich aspiracji wschodniego s ąsiada, współpracy gospodarczej, jak i o porz ądkowaniu trudnej wspólnej przeszło ści. Wspomniane zostały równie ż zawiłe relacje z Moskw ą, gdzie z jednej strony zdecydowanie w interesie Rzeczypospolitej był rozwój dobrych kontaktów, a z drugiej strony nie do zaakceptowania były rosyjskie tendencje do przedmiotowego traktowania Polski i innych krajów regionu – jako strefy swoich wpływów. Kontynuacj ą pragmatycznej polityki wobec Rosji był ą wola intensyfikowania współpracy gospodarczej, zwłaszcza z bezpo średnio granicz ącym z Polsk ą obwodem kaliningradzkim. Podobnie jak w przypadku Ukrainy, prof. Geremek wskazał na „znaczenie niepodległej i demokratycznej Białorusi dla stabilno ści naszego kontynentu” 287 . Minister zapowiedział współdziałanie z Uni ą Europejsk ą i OBWE na rzecz ponownej demokratyzacji tego kraju, oferuj ąc równie ż mediacj ę pomi ędzy białoruskim rz ądem a opozycj ą. Wydaje si ę, że w pełni zgodna z doktryn ą Giedroycia była deklaracja, i ż nie jest celem Warszawy odgradzanie Białorusi kordonem bezpiecze ństwa, lecz działanie na rzecz powrotu tego pa ństwa do rodziny pa ństw demokratycznych. Jak zauwa ża były ambasador RP na Ukrainie Marek Ziółkowski, prof. Geremek był świadom, że budowanie relacji z Białorusi ą czy Ukrain ą poprzez odwoływanie si ę do wspólnej historii jest do ść ryzykowne. Percepcja konkretnych wydarze ń z przeszło ści po przeciwnych stronach granic była całkiem ró żna. To, co dla Polaków było niesieniem cywilizacji na wschód, dla wielu Białorusinów, a jeszcze bardziej dla Ukrai ńców, było form ą kolonizacji. Nie zapominaj ąc wi ęc o historii, Bronisław Geremek opowiadał si ę, aby

285 Exposé premiera Jerzego Buzka z 10 listopada 1997 – fragment dotycz ący polityki zagranicznej , 10 listopada 1997, „Stosunki-mi ędzynarodowe.pl”, http://stosunki-miedzynarodowe.pl/teksty-zrodlowe/przemowienia/1105- expose-premiera-jerzego-buzka-fragment-dotyczacy-polityki-zagranicznej-10-listopada-1997-r (dost ęp 14.05.2018) 286 B. Geremek, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej Polski przedstawiona na 13. posiedzeniu Sejmu RP III Kadencji , strona internetowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, http://www.msz.gov.pl/resource/5da2b1de-fe3d-40b8-be8b-8da65cab255e:JCR (dost ęp 14.05.2018) 287 Ibidem.

168 współprac ę ze wschodnimi s ąsiadami ogniskowa ć wokół skierowanej w przyszło ść idei integracji europejskiej i euroatlantyckiej 288 . W pierwszym roku rz ądów Jerzego Buzka członkostwo Polski w NATO było praktycznie przes ądzone. Po rozpocz ęciu we wrze śniu 1997 r. negocjacji, których finałem było podpisanie przez Warszaw ę w grudniu tego samego roku protokołów akcesyjnych (zatwierdzonych przez ameryka ński Senat w kwietniu 1998 r.), rosyjscy politycy wydawali si ę ju ż pogodzeni z wizj ą poszerzenia Sojuszu i koncentrowali swoj ą aktywno ść na działaniach na rzecz ograniczenia procesu tylko do Polski, Czech i W ęgier – tak, aby do tego grona nie weszły kolejne kraje byłego bloku wschodniego. Tymczasem Warszawa opowiadała si ę za dalszym rozszerzeniem NATO (m.in. o kraje bałtyckie) traktuj ąc ten proces jako powi ększanie strefy stabilno ści w Europie i świadectwo uszanowania wyboru suwerennych pa ństw 289 . Moskwa sprzeciwiała si ę równie ż utworzeniu polsko-niemiecko-du ńskiego korpusu z dowództwem w Szczecinie (1998 r.), a tak że próbowała ingerowa ć w wewn ętrzne sprawy NATO – protestuj ąc przeciw nowej koncepcji strategicznej Sojuszu (1999 r.), zakładaj ącej mo żliwo ść podejmowania akcji poza obszarem pa ństw członkowskich i bez zgody Rady Bezpiecze ństwa ONZ. Stanowisko Kremla w tych sprawach było przyjmowane w Warszawie negatywnie – jako przejaw wtr ącania si ę w suwerenne decyzje pa ństw członkowskich. Kolejnym punktem spornym był sprzeciw Rosji wobec natowskiej operacji w Kosowie wiosn ą 1999 r 290 . Natomiast samo oficjalne wej ście Polski do NATO w marcu 1999 r., jak zauwa ża Marek Menkiszak, nie wywołało – wbrew prognozom wielu komentatorów – znacz ącej zmiany w relacjach polsko-rosyjskich 291 . Ciekaw ą tendencj ę zauwa żyli autorzy jednego z raportów BBN – Andrzej Romanowski i Bartosz Musiałowicz – i ż do roku 2000 Rosja praktycznie przeoczyła zagadnienie rozszerzenia UE. W latach 90. XX w. Moskwa nie przypisywała wi ększego znaczenia Wspólnotom Europejskim, a nast ępnie Unii Europejskiej – traktuj ąc je jako lu źny

288 To wła śnie za rz ądów Jerzego Buzka, w wyniku rozmów ministra Geremka ze ameryka ńsk ą sekretarz stanu Madeleine Albright, narodziła si ę koncepcja ścisłej współpracy pa ństw Europy Środkowo-Wschodniej ze Stanami Zjednoczonymi. Motywacj ą tych pierwszych było uzyskanie poparcia Waszyngtonu dla poszerzenia NATO i uzyskanie od niego realnych gwarancji sojuszniczych. Amerykanie natomiast traktowali wspomniane kraje, jako swojego rodzaju okazj ę do poszerzenia wpływów w tym regionie świata. Patrz szerzej: M. Ziółkowski, Wschód w europejskiej perspektywie profesora Geremka , [w:] „Bronisław Geremek, Ojciec polskiego liberalizmu”, Łód ź 2010, ss. 244-245. 289 A. Michalski, Stosunki z Rosją, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1999”, Warszawa 1999, s. 162. 290 „Allied Force” - operacja lotnicza NATO przeciw Federacyjnej Republice Jugosławii maj ąca miejsce mi ędzy marcem a czerwcem 1999 r. Głównym celem interwencji było powstrzymanie represji dokonywanych przez władze centralne na mniejszo ści alba ńskiej, umo żliwienie rozmieszczenia sił pokojowych w Kosowie i przywrócenie autonomii tej prowincji. 291 M. Menkiszak, Trudne s ąsiedztwo… , s. 201.

169 sojusz gospodarczy, pozbawiony podmiotowo ści prawnej, o niewielkiej w stosunku do NATO wadze politycznej. W nast ępstwie tego zało żenia Kreml gło śno protestował przeciw rozszerzeniu Paktu Północnoatlantyckiego, natomiast sporadycznie zabierał głos w kwestii powi ększenia grona pa ństw członkowskich UE. W połowie ostatniej dekady XX w. cz ęść polityków rosyjskich rozwa żała nawet pomysł zgłoszenia propozycji akceptacji członkostwa pa ństw dawnego bloku komunistycznego w Unii Europejskiej, w zamian za ich wyrzeczenie si ę planów akcesji do NATO. Dopiero w momencie, kiedy wej ście pa ństw Grupy Wyszehradzkiej do Sojuszu stało si ę przes ądzone, Moskwa zacz ęła wskazywa ć na negatywne skutki, jakie dla jej gospodarki mo że przynie ść rozszerzenie Unii. Obiekcje te Rosjanie zgłaszali do najwi ększych pa ństw UE – z pomini ęciem krajów aplikuj ących 292 . Jak ju ż zostało wspomniane, władze w Warszawie starały si ę rozwija ć współprac ę z Moskw ą na innych płaszczyznach – przede wszystkim w sferze gospodarczej. Załamanie ekonomiczne w Rosji, jakie nast ąpiło w sierpniu 1998 r., w sposób zasadniczy t ę polityk ę utrudniło. Polski eksport do Federacji Rosyjskiej skurczył si ę ju ż w pierwszym miesi ącu kryzysu o 40% (porównuj ąc do sierpnia 1997 r.) 293 . Spadek eksportu nasilił si ę w kolejnym roku osi ągaj ąc 50% warto ści z roku 1998. Był to dotkliwy cios dla wielu polskich przedsi ębiorstw i banków zaanga żowanych w handel ze Wschodem. Warszawa próbowała przekona ć stron ę rosyjsk ą do zniesienia licznych utrudnie ń w handlu (m.in. brak ratyfikacji przez Dum ę Pa ństwow ą Rosji umowy z Polsk ą w sprawie wsparcia i wzajemnej ochrony inwestycji 294 ), które mogłyby chocia ż cz ęś ciowo zmniejszy ć skutki kryzysu, lecz apele te nie odniosły skutku 295 . Pod koniec lat 90. XX w. w miar ę umacniania si ę zarówno gospodarczej, jak i politycznej pozycji Polski w Europie, Rosja zacz ęła postrzega ć Rzeczpospolit ą jako rywala w walce o wpływy w Europie Wschodniej, a przede wszystkim jako – by u żyć słów publicystów – swoist ą „szpic ę” Stanów Zjednoczonych. Bliskie relacje Warszawy z Kijowem, Wilnem i Waszyngtonem odbierano jako sojusz wymierzony w Rosj ę. Pojawiły si ę oskar żenia wobec Polski – zarówno z kr ęgów bliskich rz ądowi (Rosyjskie Centrum Studiów Strategicznych), jak i od publicystów (np. z pisma „Kommiersant-Włast”) – o prób ę odbudowy dawnej Rzeczpospolitej i budzenie ducha rewizjonizmu 296 . Tymczasem, w intencji Warszawy zbli żenie z Ukrain ą i Litw ą nie miało w sobie nic z ambicji dominacji

292 A. Łomanowski, B. Musiałowicz, Kierunki rosyjskiej polityki zagranicznej , Raport BBN, II-2006/2, ss. 27-28 , http://www.bbn.gov.pl/download/1/889/kierunkirosyjskiejpolitykizagranicznej.pdf (dost ęp 14.05.2018) 293 A. Michalski, Stosunki z Rosj ą…, s. 166. 294 Ibidem. 295 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , s. 170. 296 M. Menkiszak, Trudne s ąsiedztwo… , ss. 203-204.

170 nad s ąsiadami, lecz było działaniem przeciw odrodzeniu się rosyjskiego imperializmu 297 . Niew ątpliwie, działania władz polskich były tu w du żej mierze zgodne z „elementarzem” paryskiej „Kultury”. Zabrakło natomiast efektywnych działa ń wpływaj ących – w po żą danym kierunku – na opini ę rosyjskich elit politycznych. Warto odnotowa ć za Zdzisławem Najderem, i ż istotnie Warszawa wkładała du żo wysiłku, aby bardziej nie zadra żnia ć relacji z Moskw ą. Polski rz ąd, pomimo społecznej presji, nie podnosił tematu krwawej wojny w Czeczenii, nie naciskał na otwarcie żeglugi przez Cie śnin ę Piławsk ą, czy rozliczenie zadłu żenia rosyjskiego z tytułu nieodpłatnego korzystania z nieruchomo ści w Warszawie. Pomimo to relacje polsko-rosyjskie pozostawały złe – równie ż w sferze gospodarczej. Działo si ę tak, zdaniem prof. Najdera, w wyniku celowego działania Kremla, chc ącego przykładnie ukara ć Warszaw ę za jej prozachodni kierunek polityki i tym samym zniech ęci ć Ukrain ę do pod ąż ania t ą drog ą298 . Zdecydowanie lepszy był w omawianym okresie stan relacji na linii Warszawa-Kijów. Jak zauwa ża politolog Tadeusz A. Olsza ński, zmiana władzy jaka nast ąpiła w Polsce w wyniku wyborów parlamentarnych jesieni ą 1997 r. nie wywołała emocji na Ukrainie. Wydawało si ę oczywiste, że nowa centroprawicowa koalicja b ędzie kontynuowa ć polityk ę wschodni ą ust ępuj ącego centrolewicowego rz ądu 299 . Sytuacja, w której praktycznie wszystkie partie głównego nurtu opowiadały si ę za pojednaniem z Ukrain ą i wspieraniem jej niepodległo ści, wydaje si ę niew ątpliw ą zasług ą długich lat „pozytywistycznej” pracy zespołu paryskiej „Kultury”. Zgodnie wi ęc z oczekiwaniami, ju ż w pierwszym roku po zmianie władzy w Warszawie dialog polsko-ukrai ński był intensywnie kontynuowany: zarówno na poziomie prezydenckim 300 , jak i na poziomie rz ądowym 301 . Jak zauwa ża ekspert Mirosław Cie ślik, w czasie spotka ń na szczeblu prezydenckim istotny punkt w programie rozmów zajmowały kwestie historyczne. Natomiast ministrowie obu stron w wi ększym stopniu koncentrowali si ę na sprawach gospodarczych. Kijów te ż silnie akcentował potrzeb ę znalezienia rozwi ąza ń niweluj ących ewentualne negatywne skutki dla polsko-ukrai ńskiej współpracy ekonomicznej

297 Ibidem. 298 Z. Najder, Pozornie lepiej, naprawd ę gorzej , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2000”, Warszawa 2000, ss. 228-229. 299 T.A. Olsza ński, Stosunki z Ukrain ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1998”, Warszawa 1998, s. 158. 300 W styczniu 1998 r. Aleksander Kwa śniewski i Leonid Kuczma wspólnie uroczy ście otworzyli przej ście graniczne Korczowa-Krakowiec, w maju prezydenci spotkali si ę podczas szczytu gospodarczego w Rzeszowie, a w czerwcu zło żyli kamie ń w ęgielny inicjuj ący budow ę polsko-ukrai ńskiego cmentarza ofiar totalitaryzmu w Charkowie 301 W kwietniu w ramach swojej pierwszej delegacji po obj ęciu urz ędu, Warszaw ę odwiedził szef ukrai ńskiego MSZ – Borys Tarasiuk, a we wrze śniu do Kijowa pojechał Bronisław Geremek, w tym samym miesi ącu Ukrain ę odwiedził te ż minister obrony narodowej Janusz Onyszkiewicz

171 wynikaj ące ze zbli żaj ącego si ę rozszerzenia Unii Europejskiej (m.in. wprowadzenie obowi ązku wizowego dla Ukrai ńców). Warszawa na te obawy odpowiadała, że jej akcesja do UE wzmocni sprawczo ść Polski jako adwokata interesów ukrai ńskich w jednocz ącej si ę Europie 302 . Warte odnotowania jest równie ż powstanie pod koniec 1998 r. Ukrai ńsko-Polskiej Grupy Parlamentarnej w Radzie Najwy ższej Ukrainy, która nawi ązała blisk ą współprac ę ze swoim odpowiednikiem w polskim parlamencie. Efektem tych kontaktów było m.in. podpisanie deklaracji popieraj ącej utworzenie Uniwersytetu Polsko-Ukrai ńskiego 303 (o co równie ż zabiegał Giedroyc). Pomimo ponawianych w kolejnych latach deklaracji (równie ż na najwy ższym – prezydenckim – szczeblu) uczelni tej nie udało si ę stworzy ć. W 2000 r. zawi ązano jedynie Europejskie Kolegium Polskich i Ukrai ńskich Uniwersytetów w Lublinie (uczelnie wy ższ ą nie maj ącą pełnych uprawnie ń uniwersyteckich) 304 . W roku 1999 odbyły si ę na Ukrainie wybory prezydenckie, które zapewniły drug ą kadencj ę urz ęduj ącemu prezydentowi Leonidowi Kuczmie. Polityk ten w czasie kampanii wyborczej prezentował program reform zarówno politycznych jak i ekonomicznych. Po zwyci ęstwie mianował na premiera Wiktora Juszczenk ę, maj ącego opini ę liberała i reformatora, byłego szefa ukrai ńskiego Banku Centralnego. Strona polska, szczególnie prezydent Kwa śniewski, utrzymywała dotychczasow ą intensywno ść relacji maj ąc nadziej ę na przełom w polityce Kijowa – jednoznacznie okre ślaj ący jej proeuropejski charakter. W 1999 r. prezydenci spotykali si ę siedmiokrotnie m.in. we Lwowie (w tym równie ż składaj ąc kwiaty na Cmentarzu Orl ąt), w Kielcach, Rzeszowie i Warszawie. Do tego dochodziły jeszcze wizyty na szczeblu rz ądowym i parlamentarnym. Niestety, jak wskazuje prof. Ku źniar, intensywno ść relacji politycznych dalece wyprzedzała poziom współpracy gospodarczej Polski i Ukrainy, a tak że stopie ń reform nad Dnieprem. Na skutek kryzysu rosyjskiego z 1998 r., doszło do gwałtownego spadku polskiego eksportu na Ukrain ę305 . Ponadto wspólne interesy – w tym przede wszystkim bezpo średnie inwestycje nad Dnieprem – utrudniał wysoki poziom korupcji i nieprzejrzyste przepisy 306 . Dodatkowo, relacje polsko-ukrai ńskie komplikowała sprawa zabójstwa zdeklarowanego krytyka Leonida Kuczmy dziennikarza Georgija Gongadze (jesie ń 2000 r.).

302 M. Cie ślik, Stosunki z Ukrain ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1999”, Warszawa 1999, ss. 177-179. 303 Ibidem. 304 Europejskie Kolegium Polskich i Ukrai ńskich Uniwersytetów w Lublinie zostało rozwi ązane w 2011 r., a na jego bazie stworzono Centrum Europy Wschodniej UMCS. Patrz szerzej: http://www.umcs.pl/pl/o- centrum,11514.htm (dost ęp 15.05.2018). 305 Ze wzgl ędu na g ęst ą sie ć powi ąza ń ekonomicznych obu krajów załamanie gospodarki rosyjskiej było równie ż silnie odczuwalne na Ukrainie. 306 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna… , ss. 255-256.

172 Opozycja parlamentarna w Kijowie oraz zbiegły na Zachód oficer wywiadu Mykoła Melnyczenka oskar żyli ukrai ńskiego prezydenta o zlecenia zabójstwa niepokornego redaktora. Przy okazji media przypomniały, że w ostatnich latach w podobnie niejasnych okoliczno ściach zgin ęło 10 dziennikarzy i polityków 307 . Sprawa Gongadze oraz nasilaj ące si ę za problemy polskich firm na rynku ukrai ńskim, były swojego rodzaju zimnym prysznicem dla polskich polityków. Sytuacja ta u świadomiła im, że Kijów jeszcze nie jest tak blisko standardów europejskich, jak chciały wierzy ć władze w Warszawie. Szczególnie rozczarowuj ące musiało to by ć dla Aleksandra Kwa śniewskiego, który bardzo wiele wysiłku wło żył w budowanie powi ąza ń Ukrainy z Zachodem – głównie poprzez współprac ę z ekip ą prezydenta Kuczmy. Zaniepokojenie polskich władz rozwojem sytuacji na Ukrainie zdawał si ę podziela ć równie ż Jerzy Giedroyc, nagła śniaj ąc m.in. inicjatyw ę przewodnicz ącego ukrai ńskiego parlamentu Aleksandra Tkaczenki, który zaproponował Moskwie stworzenie wspólnej waluty i wspólnej marynarki wojennej 308 . W przypadku powodzenia projekt ten w praktyce przekre ślałby prozachodnie aspiracje Kijowa. Szef polskiej dyplomacji Bronisław Geremek w swoim sejmowym exposé z maja 2000 r. (czyli jeszcze przed zabójstwem Gieorgija Gongadze) te ż sygnalizował pewne rozczarowanie brakiem determinacji reformatorskiej za wschodni ą granic ą:

„Nie ukrywam, że pomimo naszego zaanga żowania, inicjatyw, licznych gestów i konkretnych przedsi ęwzi ęć sytuacja w Europie Wschodniej oraz nasze stosunki dwustronne z niektórymi pa ństwami tego obszaru nie daj ą podstaw do satysfakcji. […]. Aktywnie anga żujemy si ę w wypełnianie tre ści ą strategicznego partnerstwa z Ukrain ą, traktuj ąc konsekwentnie niepodległo ść Ukrainy jako jeden z fundamentalnych elementów pomyślnego ładu w naszym regionie. B ędziemy udziela ć bezpo średniego wsparcia dla przyspieszenia procesu transformacji i sukcesu niezb ędnych reform wewn ętrznych oraz anga żowania pa ństw i instytucji zachodnich w te procesy, pozyskania ich zainteresowania dla stabilnej proeuropejskiej i suwerennej Ukrainy. Chcieliby śmy móc liczy ć w naszym zaanga żowaniu na rzecz sukcesu Ukrainy na rosn ący odzew ze strony ukrai ńskiego 309 społecze ństwa, jego elit intelektualnych, administracyjnych i gospodarczych ” [podkre ślenie MF].

307 A. Szostkiewicz, Źle si ę dzieje w pa ństwie ukrai ńskim , „Polityka”, 30 grudnia 2000, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1514294,1,zle-sie-dzieje-w-panstwie-ukrainskim.read (dost ęp 14.05.2018) 308 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1999, nr 1/616-2/617, s.204. 309 B. Geremek , Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej Polski – przedstawiona na 78. posiedzeniu Sejmu RP III kadencji , 9 maja 2000 r., strona internetowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, s. 220, http://www.msz.gov.pl/resource/5893877e-4197-4f85-bbc3- dbe2df6c3fa9:JCR (dost ęp 14.05.2018)

173

Nadzieje na szybk ą okcydentalizacj ę Ukrainy stopniowo zacz ęły ust ępowa ć obawom co do przyszło ści tego pa ństwa. Zaniepokojenie m.in. regresem w procesie demokratyzacji i zaniechaniem reform rynkowych, które dotychczas w tego typu przemówieniach wyra żane było głownie pod adresem Mi ńska, tym razem zostało skierowane równie ż wobec Kijowa 310 . Patrz ąc przez pryzmat przemian demokratycznych, jakie nast ąpiły nad Dnieprem w nast ępnych latach (w tym przede wszystkim „pomara ńczowej rewolucji 311 ”), wi ęcej uzasadnionego optymizmu co do ówczesnego stopnia „europeizacji” i demokratyzacji Ukrainy, prezentował Przemysław Żurawski vel Grajewski, przypominaj ąc, i ż po zabójstwie Georgija Gongadzego powstał oddolny ruch polityczny „Ukraina bez Kuczmy”. Podczas gdy w Federacji Rosyjskiej, pomimo ju ż ponad 200 zamordowanych dziennikarzy w tamtym okresie, żadna tego typu obywatelska inicjatywa nie miała miejsca 312 . W przeciwie ństwie do Białorusi (i cz ęś ciowo te ż Ukrainy) lepsze perspektywy rysowały si ę w tym czasie dla relacji z Litw ą. Nowy polski rz ąd zakładał utrzymanie dotychczasowego dobrego poziomu kontaktów, jakiego nabrały one w latach 1996-1997. Z pierwsz ą oficjaln ą zagraniczn ą wizyt ą minister Bronisław Geremek udał si ę wła śnie do Wilna. Jak zauwa ża Barbara Wizimirska, podobny gest wykonali Litwini: prezydent Valdas Adamkus w pierwsz ą podró ż zagraniczn ą udał si ę do Warszawy (kwiecie ń 1998 r.) 313 . Wspomniana w poprzednim podrozdziale nowa orientacja w litewskiej polityce zagranicznej dawała dobry efekt w relacjach mi ędzyrz ądowych, a jeszcze lepszy we współpracy gospodarczej (znacz ący wzrost obrotów handlowych z Polsk ą w latach 1997- 2000 314 ). Jednak nadal nierozwi ązane pozostały problemy Polaków mieszkaj ących na Wile ńszczy źnie (m.in. zagadnienie pisowni polskich nazwisk i reprywatyzacji) 315 . Niemniej Litwini zdecydowanie wyra źniej deklarowali wol ę współpracy w tym zakresie 316 . Rok 1998 przyniósł dalsze zintensyfikowanie relacji bilateralnych – zarówno na szczeblu prezydenckim (A. Kwa śniewski go ścił dwukrotnie w Wilnie, a V. Adamkus był

310 Ibidem. 311 „Pomara ńczowa rewolucja” – okre ślenie fali protestów społecznych na przełomie 2004 i 2005 r. b ędących efektem sfałszowanych wyborów parlamentarnych. Szerzej ten temat b ędzie poruszony w rozdziale III. 312 P. Żurawski vel Grajewski, Walka o Kijów , „Niezalezna.pl”, 26 listopada 2013 r., http://niezalezna.pl/48766- walka-o-kijow (dost ęp 14.05.2018) 313 B. Wizimirska, Stosunki z Litw ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1998” (dalej “RPPZ 1998”), Warszawa 1998, s. 165. 314 Patrz wykres nr 3. 315 B. Wizimirska, Stosunki z Litw ą…, “RPPZ 1998”, ss. 168-169. 316 Ibidem, s. 175.

174 trzykrotnie w Warszawie), jak i na szczeblu rz ądowym i parlamentarnym. W sumie miało miejsce ponad 80 wizyt i spotka ń przedstawicieli władz obu krajów 317 . W maju 1999 r. ministrowie gospodarki Polski i Litwy ogłosili w Warszawie deklaracj ę o intensyfikacji współpracy energetycznej, a przedstawiciele koncernów – PSE SA i Energia SA z Polski i Lietuvos Energija z Litwy – podpisali umow ę maj ącą doprowadzi ć do zbudowania mostu energetycznego. Podobnie jednak jak wspomniana wcze śniej inicjatywa z czasów premiera Cimoszewicza, tak i ta nie została sfinalizowana w planowanym terminie, głównie za spraw ą polskiego lobby górniczego obawiaj ącego si ę taniego pr ądu z niedawno zmodernizowanej elektrowni j ądrowej w Ignalinie 318 . Ten stopie ń aktywno ści w kontaktach bilateralnych, jaki występował wobec Wilna, był zupełnie nieosi ągalny w kontaktach z Mi ńskiem. W omawianym czasie Polska nadal nie znalazła odpowiedzi na pytanie, jak konstruktywnie kształtowa ć relacje z Białorusi ą wobec prorosyjskiego i antydemokratycznego kierunku polityki tego pa ństwa. W 1997 r. Warszawa obni żyła szczebel relacji dyplomatycznych do poziomu podsekretarzy stanu. Nie udało si ę równie ż – ze wzgl ędu na sprzeciw władz w Mi ńsku – doprowadzi ć do polsko-białoruskiego „okr ągłego stołu” – inicjatywy w której miały wzi ąć te ż udział partie opozycyjne wobec prezydenta Łukaszenki 319 . Głównym celem tego przedsi ęwzi ęcia było rozwi ązanie konfliktu powstałego w wyniku zlikwidowania przez prezydenta Łukaszenk ę – na mocy niedemokratycznego referendum – Rady Najwy ższej (białoruskiego parlamentu) 320 . Rol ę tej instytucji przej ęło nowe dwuizbowe Zgromadzenie Narodowe, które nie było uznawane zarówno przez Polsk ę, Uni ę Europejsk ą, jak i przez białorusk ą opozycj ę. Niew ątpliw ą przeszkod ą dla prób dialogu z Aleksandrem Łukaszenk ą były te ż nasilaj ące si ę od 1999 r. doniesienia o tajemniczych znikni ęciach politycznych przeciwników urz ęduj ącego prezydenta. W kwietniu 1999 r. został otruty Hienad ź Karpienka – wiceprzewodnicz ący opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. Jego pogrzeb stał si ę manifestacj ą sprzeciwu wobec władz. Wkrótce znikn ęli kolejni politycy opozycyjni: Jury Zacharenka, Wiktor Janczar i Anatol Krasouski. Ich ciał nigdy nie odnaleziono. Zbiegli na

317 Ibidem s. 168 – 169. 318 S. Pil żys, Współpraca polsko-litewska w kontek ście utworzenia wspólnego europejskiego rynku energii w latach 2004-2015 , „Ekonomia Mi ędzynarodowa”, 2016, nr 15, ss. 188-189. 319 J. Czaputowicz, Przegl ąd polskiej polityki zagranicznej i działalno ści MSZ w 1997 r. , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1998”, Warszawa 1998, s. 25. 320 W 1995 r. Łukaszenka zmusił Rad ę Najwy ższ ą (m.in. łami ąc opór protestuj ących posłów z pomoc ą sił specjalnych) do rozpisania niekonstytucyjnego referendum, którego wynik przerywał jej kadencj ę i zwi ększał uprawnienia prezydenta kosztem parlamentu (przemianowanego z Rady Najwy ższej na Zgromadzenie Narodowe). Patrz szerzej: T. Kubin, Ewolucja systemu politycznego Białorusi po rozpadzie ZSRR w kontek ście przej ścia do demokracji , [w:] „Demokracja, liberalizm, społecze ństwo obywatelskie. Doktryny i my śl polityczna”, red. W. Kaute, P. Świercz, Katowice 2004, s. 312 - 322

175 Zachód przedstawiciele białoruskich słu żb specjalnych przekazali do mediów informacje o istnieniu tzw. szwadronów śmierci – wydzielonych jednostek słu żb bezpiecze ństwa przeznaczonych do likwidacji przeciwników systemu. Według ustale ń niezale żnych prawników w organizacj ę zabójstw zaanga żowali bliscy współpracownicy prezydenta Łukaszenki – prawdopodobnie za jego wiedz ą i zgod ą321 . W ówczesnym czasie polska – jak i ogólnie europejska – dyplomacja, podobnie jak i dzi ś, zmagała si ę z zagadnieniem, jak pot ępia ć i przeciwdziała ć dyktatorskim zap ędom władz białoruskich bez jednoczesnego popychania Mi ńska ku jeszcze bli ższym relacjom z Moskw ą. Brak reakcji i współpraca z re żimem Łukaszenki byłaby zaprzeczeniem ideowych fundamentów, na których opiera si ę Unia Europejska, takich jak prawa człowieka, demokracja i gospodarka rynkowa. Praktyka polityczna przywódcy Białorusi była bowiem antytez ą tych warto ści. Z drugiej strony, taktyka polegaj ąca na izolacji i sankcjach wymierzonych w Republik ę Białorusk ą sprzyjała zacie śnieniu integracji tego kraju z Rosj ą (olbrzymi ą rol ę odgrywała tu te ż hojne wsparcie finansowe ze strony Moskwy, które oddalało od Mi ńska konieczno ść reform ekonomicznych 322 ). Praktycznie po dzie ń dzisiejszy, demokratyczna cz ęść Europy nie znalazła skutecznej polityki wobec Mi ńska. Zarówno Warszawa, jak i Bruksela kształtuj ąc swoj ą taktyk ę wobec Białorusi mogły wybiera ć mi ędzy umiarkowanie prorosyjsk ą albo bardzo prorosyjsk ą reakcj ą tego kraju. Rz ąd Jerzego Buzka, ani żaden inny kolejny polski gabinet w omawianym czasie nie był w stanie stworzy ć bardziej atrakcyjnej (w kategoriach finansowych) oferty dla Białorusi ni ż to, co proponowała Rosja. Nie oznacza to jednak, że Warszawa całkowicie zaniechała prób oddziaływania na sytuacj ę w Mi ńsku. Jak zauwa ża politolog Agnieszka Bi ńczyk- Missala, Polska pod koniec lat 90. XX w. zacz ęła wdra żać tzw. polityk ę krytycznego dialogu, „co miało oznacza ć prowadzenie krytyki naruszania praw człowieka, zasad demokracji i praworz ądno ści na Białorusi, przy jednoczesnym podtrzymywaniu kontaktów, cho ć nie na najwy ższym poziomie” 323 . Sprowadzało si ę to w du żej mierze do ograniczenia relacji na szczeblu zarówno prezydenckim jak i rz ądowym. Niew ątpliwie pozytywnym elementem relacji polsko-białoruskich była działalno ść Instytutu Polskiego w Mi ńsku. Jednostka ta – przy du żym zainteresowaniu tamtejszego

321 M. Nocu ń, Nie pytajcie, oni nie żyj ą, „Tygodnik Powszechny”, 5 lipca 2009, https://www.tygodnikpowszechny.pl/nie-pytajcie-oni-nie-zyja-134432 (dost ęp 15.05.2018) 322 W. Kono ńczuk, Trudny „sojusznik”. Białoru ś w polityce Rosji , „Prace OSW”, wrzesie ń 2008, s. 6, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/prace-osw/2008-09-15/trudny-sojusznik-bialorus-w-polityce-rosji (dost ęp 15.05.2018) 323 A. Bi ńczyk-Missala, Most na Wschód: Białoru ś, „Puls Świata”, wrzesie ń 2004, nr 8, http://www.puls- swiata.subnet.pl/artykul.php?id=12&id_art=506 (dostęp 16.05.2018)

176 społecze ństwa – zajmuje si ę popularyzacj ą polskiej literatury, malarstwa, kinematografii i muzyki, a w ślad za tym intensyfikacj ą kontaktów polsko-białoruskich wła śnie na płaszczy źnie kultury 324 . Jest to wi ęc realizacja jednego z postulatów Jerzego Giedroycia. Co wi ęcej, we współpracy z Instytutem został legalnie wydany specjalny białoruski numer „Kultury” 325 . Warto równie ż w tym miejscu odnotowa ć list otwarty białoruskich intelektualistów w obronie wolno ści słowa i europejskiej to żsamo ści Białorusi, który na pocz ątku 1998 r. podpisała i opublikowała redakcja „Kultury”. Znalazł si ę tam m.in. nast ępuj ący fragment:

„[…] oświadczamy o swoim wyborze fundamentalnym na rzecz: - swobodnej kreatywno ści i wolnego my ślenia - intelektualnego i kulturalnego nonkonformizmu - obrony podstawowych warto ści europejskiej kultury i cywilizacji z ich główn ą tez ą: WOLNO ŚĆ W dzisiejszej sytuacji nie mamy innych mo żliwo ści obrony i utrwalenia tych zasad jak tylko wyra żenie swojego zdecydowania, pragnienia wolno ści i wiary w swobodne demonstrowanie oraz wyra żenie ludzkiej twórczo ści. W naszej walce o wolno ść na Białorusi i dla Białorusi gł ęboko wierzymy w twórcz ą i demokratyczn ą przyszło ść naszego pa ństwa we wspólnej Europie.”326

W stanowisku Giedroycia mo żna zatem dostrzec zarówno poparcie dla białoruskiej opozycji demokratycznej, jak i (nieco z tym sprzeczne) przekonanie o ówczesnym braku alternatywy dla rz ądz ącego autokraty. Dyskutuj ąc wi ęc o ewolucji koncepcji ULB wobec ju ż niepodległej Białorusi, czyli po roku 1991 r. – nale ży mie ć na uwadze ten niejednoznaczny stosunek Redaktora wobec prezydenta Aleksandra Łukaszenki. W debacie politycznej w Polsce dominuj ą negatywne oceny białoruskiego przywódcy – głównie za spraw ą jego odej ścia od standardów demokratycznych w polityce wewn ętrznej i zbli żenia z Rosj ą w polityce zewn ętrznej. Tymczasem redakcja „Kultury” dostrzegała bardziej zło żony obraz sytuacji na Białorusi – krytycznie oceniaj ąc autorytarny charakter władzy Łukaszenki, stała na stanowisku, i ż wobec okre ślonej świadomo ści politycznej tamtejszego społecze ństwa, polityk ten był by ć mo że jedynym gwarantem zachowania niepodległo ści pa ństwa. Nale ży wi ęc powtórzy ć, i ż prawdopodobnym jest, że w okresie, którego dotyczy niniejsza dysertacja, naród białoruski

324 J. Stankiewicz, Stosunki z Białorusi ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1999, Warszawa 1999, s. 188. 325 Patrz materiał video w którym Jerzy Giedroyc mówi o białoruskim numerze „Kultury”: https://vimeo.com/69499527 (dost ęp 16.05.2018) 326 Białoruska Deklaracja Wolno ści , „Kultura”, 1998, nr 1/604-2/605, ss. 143-144.

177 stał przed dylematem pomi ędzy: niepodległości ą a demokracj ą (czy te ż prób ą demokratyzacji). *** Przygl ądaj ąc si ę polityce rz ądu Jerzego Buzka w kontek ście zgodno ści jego działa ń z wytycznymi paryskiej „Kultury” mo żna doj ść do podobnego wniosku, jak przy ocenie poprzednich gabinetów. Co do zasady, polityka wschodnia koalicji AWS-UW stawiała sobie cele zgodne z my ślą Juliusza Mieroszewskiego. Kontynuowano wi ęc, zapocz ątkowane przez rz ąd Cimoszewicza, zbli żenie relacji z Litw ą i starano si ę utrzyma ć „strategiczne partnerstwo” z Ukrain ą. Niemniej w przypadku tego drugiego kraju stało się widoczne, że ani tamtejsze społecze ństwo, ani elity polityczne nie s ą tak blisko jednocz ącej si ę Europy, jak si ę to wielu polskim politykom przez lata wydawało. W Warszawie słyszalne były głosy rozczarowania zarówno tempem przemian polityczno-gospodarczych nad Dnieprem, jak i sił ą wci ąż tam obecnych wpływów rosyjskich (szczególnie silnych we wschodniej cz ęś ci kraju). Na miesi ąc przed swoj ą śmierci ą, w rozmowie z Polskim Radiem, redaktor „Kultury” przedstawił – jak że woln ą od złudze ń – diagnoz ę sytuacji na Ukrainie, a jednocze śnie wezwanie do działania, które wci ąż zadziwia aktualno ści ą:

„To jest problem niesłychanie trudny, dlatego że – trzeba sobie powiedzie ć – Ukrai ńcy nie maj ą tradycji pa ństwowej i to jest kraj, którego niepodległo ść jest pod ci ągłym zagro żeniem. I to nie tylko z powodu Rosji […] ale z powodów czysto wewn ętrznych, poniewa ż du ży procent Ukrai ńców został zrusyfikowany czy pozostaje oboj ętny narodowo ściowo. I chodzi o to, żeby z tych ludzi zrobi ć Ukrai ńców-niepodległo ściowców. Przede wszystkim chodzi o powi ązanie Ukrainy z Europ ą, o nacisk na stron ę zachodni ą w kulturze ukrai ńskiej, a nie na tradycje wschodnie. Bo jednak te tradycje s ą dosy ć silne, si ęgaj ące jeszcze bardzo dawnych czasów średniowiecza. […] I trzeba te rzeczy po prostu odgrza ć”327 .

Zdaniem Redaktora, zadaniem Polski jest pomoc wschodnim s ąsiadom poprzez oddziaływaniem przede wszystkim na płaszczy źnie kulturalnej. Ta polska soft power jest najbardziej skuteczn ą form ą wywierania wpływu 328 . Przy okazji wywiadu dla tygodnika „Polityka”, do tych narz ędzi Jerzy Giedroyc dodał równie ż współprac ę naukow ą (przede wszystkim stypendia pozwalaj ące naukowcom ze Wschodu poznawa ć Europ ę, czyli widzie ć

327 H.M. Giza, Ostatnie lato w Maisons-Laffitte , Wrocław 2007, s. 56. 328 Ibidem, ss. 56-57.

178 inn ą rzeczywisto ść ni ż postsowiecka) i turystyczn ą (aby Polacy odwiedzali wschodnich sąsiadów i te ż w ten sposób wspierali tamtejsze gospodarki) 329 . W omawianym okresie te ż wielkim wyzwaniem były trudne relacje z Mi ńskiem. W my śl koncepcji tandemu Giedroyc-Mieroszewski, zadaniem Polski było działanie na rzecz niepodległo ści Białorusi, powi ązanie tego kraju z Europ ą i uwolnienie go od imperialnych wpływów rosyjskich. Wobec niskiej świadomo ści narodowej i obywatelskiej białoruskiego społecze ństwa, polska polityka okcydentalizacji Białorusi na Zachód zako ńczyła si ę pora żką. Mi ńsk wyra źne pozostawał zorientowany na Wschód. Jedynym skromnym sukcesem, aczkolwiek raczej nie zwi ązanym z działaniami polskiego rz ądu, był fakt, i ż Republika Białoruska pozostała formalnie niepodległym krajem i nie stała si ę cz ęś ci ą Federacji Rosyjskiej. Była to zasługa głównie Aleksandra Łukaszenki, który widz ąc brak szans na obj ęcie prezydenckiego fotela na Kremlu, stracił integracyjny zapał, aczkolwiek nadal utrzymywał swój kraj w obr ębie wpływów Rosji. W kwestii relacji polsko-litewskich, Jerzy Giedroyc chwalił rozs ądn ą polityk ę polskiego rz ądu, ale jednocze śnie krytykował działalno ść Senatu i Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” – finansuj ących wrogie wobec pa ństwa litewskiego organizacje polskiej mniejszo ści na Wile ńszczy źnie 330 . Wydaje si ę, że Redaktor był świadomy, i ż koncepcje paryskiej „Kultury” przewa żaj ą w głównym nurcie polityki III Rzeczpospolitej. Podczas czatu na portalu Onet w sierpniu 2000 r., na pytanie jednego z internautów o współczesn ą polsk ą polityk ę wschodni ą, Giedroyc odpowiedział, że jest w tej kwestii optymist ą:

„My ślę, że moje postulaty je śli idzie o polityk ę wschodni ą znajduj ą coraz wi ększe zrozumienie w sferach politycznych jakie by one nie były. Wa żne jest by były one zrozumiałe i zaakceptowane przez społecze ństwo. Koncepcje jagiello ńska i polityka Marszałka Piłsudskiego były odbierane jako przejaw polskiego imperializmu. Jedyn ą rzecz ą pozytywn ą jest to, że społecze ństwo zaakceptowało wschodnie granice i nikt nie my śli o inkorporacji Lwowa i Wilna. To mo że najwi ększy sukces naszej polityki”331 .

Pisz ąc o ogólnej zbie żno ści polityki zagranicznej III RP z ideami paryskiej „Kultury” nale ży pami ęta ć, że Giedroyc generalnie bardzo nisko oceniał elity polityczne Polski – zarówno te proweniencji solidarno ściowej, jak i postkomunistycznej. Zarzucał im

329 L. Kaletowa, Instynkt pa ństwowy , wywiad z Jerzym Giedrojciem, „Polityka”, 28 sierpnia 1999, ss. 30-31. 330 Ibidem. 331 A. E. Grabowski, Jerzy Giedroyc zapis czatu z Redaktorem w Onecie – 11 sierpnia 2000 r, , http://www.kulturaparyska.com/pl/ludzie/pokaz/g/jerzy-giedroyc/teksty-najwazniejsze/zapis-czatu-z- redaktorem-w-onecie-11-sierpnia-2000-r (dost ęp 15.05.2018)

179 niedojrzało ść , niekompetencje i korupcj ę332 . Równie źle oceniał Redaktor społecze ństwo, z którego ta władza si ę wywodzi, nazywaj ąc je „zdziczałym” i pozbawionym woli walki. Twórca „Kultury” miał tu zapewne na my śli negatywny wpływ na mentalno ść obywateli poł ączonych skutków czterdziestu pi ęciu lat „realnego socjalizmu” i kultu warto ści materialnych jaki oferował odradzaj ący si ę w latach 90. XX w. kapitalizm. Nadziej ę stanowiło młode pokolenie, aczkolwiek te ż ska żone egoizmem i brakiem zainteresowania sprawami wspólnymi 333 . Jerzy Giedroyc, mimo pewnych w ątpliwo ści, opowiadał si ę za integracj ą Polski z Uni ą Europejsk ą – nazywaj ąc ten proces historyczn ą konieczno ści ą. Obawy Redaktora budziło czy Warszawa odnajdzie si ę we Wspólnocie jako pełnoprawny partner, a na ile będzie pełniła rol ę „konia troja ńskiego” Stanów Zjednoczonych. Twórca „Kultury” pi ętnował obecny w polskiej polityce zagranicznej brak wiary we własn ą sprawczo ść i tendencje do orientowania si ę na protekcj ę którego ś z mocarstw334 . Zdaniem Giedroycia naturaln ą konsekwencj ą polskiego członkostwa w NATO i UE powinno by ć wci ąganie do tych organizacji Ukrainy. Byłoby to najlepsze zabezpieczenie przed odrodzeniem si ę rosyjskiego imperializmu 335 .

2.10. Relacje gospodarcze z ULB i Rosj ą Wobec wspomnianych problemów politycznych, polskie rz ądy w latach 90. XX w. próbowały budowa ć relacje z krajami ULB i z Federacj ą Rosyjsk ą, wokół relacji gospodarczych. Strategia ta nie przyniosła jednak spodziewanych skutków – najdobitniej świadcz ą o tym liczby, które przytacza Bartłomiej Sienkiewicz. W roku 1999 r. w odniesieniu do ogólnego obrotu handlowego Polski, udział wymiany gospodarczej z poszczególnymi wschodnimi s ąsiadami wynosił: - z Ukrain ą – 1,4% - z Białorusi ą – 0,7% - z Rosj ą – 4,5% - z Litw ą – 5% Dla porównania, ten sam parametr w handlu z Niemcami wynosił 29% 336 . Podobnie jak w przypadku relacji politycznych, tak i w stosunkach gospodarczych przeszkod ą była

332 L. Kaletowa, op. cit. 333 H.M. Giza, Ostatnie lato… , s. 58. 334 Ibidem. 335 L. Kaletowa, op. cit.

180 spu ścizna komunizmu: korupcja, nieprzejrzysty system prawny, relatywnie mała siła nabywcza ludno ści i brak poszanowania własno ści prywatnej. Tych barier nie mo żna było zlikwidowa ć bez zmiany mentalno ści tamtejszych społecze ństw i ich gotowo ści do reform, a to było mo żliwe, zdaniem Giedroycia, poprzez „mi ękkie” długofalowe oddziaływanie. Pozostaj ąc przy zagadnieniach ekonomicznych, warto podkre śli ć, i ż zazwyczaj s ą one współzale żne z kwestiami politycznymi. Dynamika współpracy gospodarczej mo że świadczy ć o zbli żeniu lub oddaleniu politycznym partnerów, ale mo że te ż by ć efektem czynników zewn ętrznych (globalnych), na które nie maj ą oni wpływu lub wpływ ten jest wielce ograniczony. Ta druga ewentualno ść miała wła śnie miejsce w chwili rozpadu bloku sowieckiego. Na pocz ątek lat 90. XX w. przypada radykalna transformacja polskiej gospodarki z centralnie sterowanego funkcjonowania w ramach bloku sowieckiego na wolnorynkow ą współprac ę z Zachodem – w ślad za tym nast ąpił wzrost wymiany handlowej z partnerami z tej drugiej grupy (w latach 1989-91 udział pa ństw Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej – obecnie UE – wzrósł w eksporcie z 32 do 55%, a w imporcie z 34 do 49,9%) i spadek na wschodzie kontynentu (zarówno exportu – z 34,8% do 16,8% – jak i importu – z 32,2% do 19%) 337 . W 1990 r. ZSRS był drugim najwi ększym (po Niemczech) odbiorc ą polskiego eksportu z udziałem na poziomie 15,3% (dla porównania Niemcy 25,1%), w połowie dekady lat 90. – prawna spadkobierczyni Zwi ązku Sowieckiego – Federacja Rosyjska zajmowała trzeci ą pozycj ę z udziałem wielko ści 5,6% (w tym czasie Niemcy 38,3%), a w roku 2000 udział Rosji skurczył si ę do 2,7% – daj ąc dziewi ąte miejsce w powy ższym rankingu (Niemcy nadal na pierwszej pozycji z udziałem 34,9%); zarówno w 1995 r. jak i 2000 r. żadne z pa ństw ULB nie znajdowało si ę w pierwszej dziesi ątce najwi ększych odbiorców polskiego eksportu 338 . Podobnie jak w eksporcie równie ż w imporcie w roku 1990 ZSRS był drugim najwi ększym partnerem (po Niemczech) Polski z udziałem na poziomie 19,8% (dla porównania Niemcy – 20,1%), pi ęć lat pó źniej import z Rosji stanowił ju ż tylko 6,7% (Niemcy – 26,6%) daj ąc trzecie miejsce w rankingu, a na koniec dekady (2000 r.) wynik ten nieco si ę poprawił awansuj ąc FR na drug ą pozycj ę z udziałem 9,4% (głównie za spraw ą zwi ększonych zakupów ropy i gazu); zarówno w roku 1995 jak i 2000 żadne z pa ństw ULB nie znajdowało si ę

336 B. Sienkiewicz, [w:] Polska Polityka Wschodnia… , Pełny zapis dyskusji zorganizowanej przez Fundacj ę im. Stefana Batorego oraz redakcj ę „Tygodnika Powszechnego” w dniu 1 marca 2001 r. s. 20, http://www.batory.org.pl/ftp/program/forum/ppw.pdf (dost ęp 15.05.2018) 337 Polska. Gospodarka. Handel Zagraniczny , „Encyklopedia PWN”, https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Polska- Gospodarka-Handel-zagraniczny;4575030.html (dost ęp 01.06.2018) 338 J. Nar ękiewicz, Kierunki zmian w strukturze geograficznej polskiego handlu zagranicznego w latach 1990- 2008 , „Studia i prace Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarz ądzania”, 2010, nr 18, s. 127.

181 w pierwszej dziesi ątce najwi ększych polskich partnerów w imporcie 339 . W pierwszych latach istnienia III RP warto ść polskiego eksportu do Rosji stanowiła blisko tylko 1/5, a importu z Rosji prawie 1/3 warto ści sprzed 1990 r. 340 Współprac ę handlow ą Polski z Rosj ą, Białorusi ą i Ukrain ą (ze wzgl ędu na wzajemne powi ązania gospodarcze tych trzech pa ństw – a zwłaszcza Rosji i Ukrainy – mo żna tu mówi ć o wspólnych prawidłowo ściach) nale ży podzieli ć na trzy okresy: 1990-1993 zapa ść w wyniku rozpadu dotychczasowych struktur wymiany ekonomicznej (m.in. rozwi ązanie RWPG), 1994- 1997 dynamiczny wzrost (m.in. za spraw ą reform gospodarczych, ale te ż zbudowania infrastruktury prawnej reguluj ącej współprac ę), 1998-2001 kolejne załamanie (w wyniku kryzysu gospodarczego, który wybuchł w Rosji w sierpniu 1998 r.) i stopniowa odbudowa (dopiero w 2004 r. polski eksport do Rosji zbli żył do warto ści z 1997 r. 341 ). Niezale żnie od wy żej wskazanych waha ń w intensywno ści współpracy, przez wi ększo ść czasu wyst ępował w Polsce ujemny bilans wymiany handlowej z Rosj ą i dodatni z Ukrain ą342 , Białorusi ą343 i Litw ą344 . Pomimo złych relacji politycznych na linii Warszawa-Moskwa, to wła śnie Federacja Rosyjska pozostawała zdecydowanie najwi ększym partnerem handlowym Polski z po śród wszystkich jej wschodnich s ąsiadów (wynikało to przede wszystkim z wielko ści rosyjskiej gospodarki i olbrzymiego eksportu surowców energetycznych). Szczegółowe dane przedstawiaj ą poni ższe wykresy (kolejno ść wykresów od najwi ększego do najmniejszego partnera pod wzgl ędem obrotów handlowych, ceny bie żą ce, dane za lata od rozpadu ZSRS).

339 Ibidem, s. 128. 340 W. Bre ński, Współpraca gospodarcza pomi ędzy Polsk ą i Rosj ą po 1990 roku , „Przegl ąd Wschodnioeuropejski”, 2013, nr 4, s. 243. 341 D. Grala, Eksport towarów i inwestycje polskich przedsi ębiorstw w Rosji i na Ukrainie przed i po kryzysie finansowym z 1998 r. , „Sensus Historiae”, 2011/3, vol. IV, s. 146. 342 Ibidem, s. 148. 343 R. Demjaniuk, Analiza struktury geograficznej handlu zagranicznego Białorusi , „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach”, 2011, nr 91, s. 259. 344 Handel Polski z Litw ą do 2001 roku, „Exporter.pl”, http://www.exporter.pl/kraje/k_europa/litwa_2001.html (dost ęp 01.06.2018)

182 Wykres 1: Wymiana handlowa Polska-Rosja w latach 1992-2001

25 000 000,0

20 000 000,0

15 000 000,0 import eksport tys. tys. zł 10 000 000,0

5 000 000,0

0,0 1992 1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 rok

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS (Roczniki statystyczne za lata 1992-2001)

Wykres 2: Wymiana handlowa Polska-Ukraina w latach 1992-2001

25 000 000,0

20 000 000,0

15 000 000,0 import eksport tys. tys. zł 10 000 000,0

5 000 000,0

0,0 1992 1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 rok

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS (Roczniki statystyczne za lata 1992-2001)

183 Wykres 3: Wymiana handlowa Polska-Litwa w latach 1992-2001

25 000 000,0

20 000 000,0

15 000 000,0 import eksport tys. zł tys. 10 000 000,0

5 000 000,0

0,0 1992 1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 rok

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS (Roczniki statystyczne za lata 1992-2001)

Wykres 4: Wymiana handlowa Polska-Białoru ś w latach 1992-2001

25 000 000,0

20 000 000,0

15 000 000,0 import eksport tys. zł tys. 10 000 000,0

5 000 000,0

0,0 1992 1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 rok

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS (Roczniki statystyczne za lata 1992-2001)

2.11. Podsumowanie rozdziału (lata 1989-2000) W świetle przeprowadzonych na potrzeby niniejszej pracy bada ń, odpowied ź na pytanie o ogóln ą zgodno ść polskiej polityki wschodniej w pierwszej dekadzie istnienia III RP z tzw. doktryn ą ULB, jest pozytywna. Zdanie to podziela te z wielu znawców tematyki 345 .

345 Patrz szerzej: Z. Najder, Pojednanie, współpraca, życie obok siebie , „Nowa Europa Wschodnia”, 2013, nr 2, s. 8 P. Żurawski vel Grajewski, Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010, http://docplayer.pl/56079889-Doktryna-ulb-koncepcja-giedroycia- i-mieroszewskiego-w-xxi-wieku.html (dost ęp 15.05.2018)

184 Warto te ż nadmieni ć, że wobec zasadniczych koncepcji „Kultury” nie przedstawiono w III RP programu alternatywnego 346 . Żadna bowiem z licz ących si ę sił politycznych nie kwestionowała powojennego kształtu granic, potrzeby wspierania niepodległo ści ULB, ani nie d ąż yła do porozumienia z ZSRS/Rosj ą ich kosztem. Nie zmienia to oczywi ście faktu, i ż na marginesie debaty politycznej, w środowiskach skrajnych, pojawiały si ę głosy rewizjonistyczne wobec wschodnich s ąsiadów III RP. Nie miały one jednak wpływu na partie głównego nurtu, sprawuj ące w tym czasie rz ądy, zasiadaj ące w parlamencie i kształtuj ące polityk ę zagraniczn ą. Zagadnieniem dyskusyjnym jest natomiast zakres inkorporacji koncepcji Giedroycia i Mieroszewskiego do polityki pa ństwa polskiego. Nauki społeczne nie dysponuj ą twardymi wska źnikami liczbowymi, którymi mo żna byłoby opisa ć stopie ń owego wdro żenia. Pozostaje wi ęc głównie wspomniana we wst ępie dysertacji porównawcza metoda bada ń (wsparta o pomocnicze metody takie jak m.in. historyczna czy obserwacyjna), b ędąca zapewne bardziej zaproszeniem do dalszej dyskusji – ni ż sił ą jednoznacznie rozstrzygaj ącą. Niew ątpliwie najwi ększym sukcesem Jerzego Giedroycia w kształtowaniu polityki zagranicznej Polski (ale te ż świadomo ści ogółu społecze ństwa) po odzyskaniu suwerenno ści była akceptacja powojennych granic i pogodzenie si ę z utrat ą tzw. Kresów Wschodnich. Dopiero spogl ądaj ąc na punkt wyj ścia, w pełni mo żna sobie u świadomi ć doniosło ść tej zmiany. Warto przypomnie ć, i ż w czasie II wojny światowej, jak i w pierwszych latach

A. Smolar, Polska Polityka Wschodnia. Pełny zapis dyskusji zorganizowanej przez Fundacj ę im. Stefana Batorego oraz redakcj ę „Tygodnika Powszechnego” w dniu 1 marca 2001 r. , s. 4, http://www.batory.org.pl/ftp/program/forum/ppw.pdf (dost ęp 15.05.2018) M. Przełomiec, Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010, http://docplayer.pl/56079889-Doktryna-ulb-koncepcja-giedroycia- i-mieroszewskiego-w-xxi-wieku.html (dost ęp 15.05.2018) W. Jakubik, Polityka wschodnia nie dla radykałów , „Rzeczpospolita”, 14 marca 2018, http://www.rp.pl/Publicystyka/303149909-Polityka-wschodnia-nie-dla-radykalow.html (dost ęp 17.05.2018) L. Kieres, Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010, http://docplayer.pl/56079889-Doktryna-ulb-koncepcja-giedroycia-i- mieroszewskiego-w-xxi-wieku.html (dost ęp 15.05.2018) P. Zalewski, Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010, http://docplayer.pl/56079889-Doktryna-ulb-koncepcja-giedroycia- i-mieroszewskiego-w-xxi-wieku.html (dost ęp 15.05.2018) B. Sienkiewicz, Pochwała minimalizmu , „Tygodnik Powszechny”, 24-31 grudnia 2000. L. Moczulski, Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010, http://docplayer.pl/56079889-Doktryna-ulb-koncepcja-giedroycia- i-mieroszewskiego-w-xxi-wieku.html (dost ęp 15.05.2018) A. Brzeziecki, Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010, http://docplayer.pl/56079889-Doktryna-ulb-koncepcja-giedroycia- i-mieroszewskiego-w-xxi-wieku.html (dost ęp 15.05.2018) 346 Pomijaj ąc marginalne partie skrajnie prawicowe i skrajnie lewicowy, alternatywna wizja polityki zagranicznej wobec tej przyj ętej przez władze III RP, pochodziła od Stefana Kisielewskiego. Ten dawny współpracownik Jerzego Giedroycia z czasów „Buntu Młodych” i „Polityki” opowiadał si ę za oparciem polityki zagranicznej suwerennej Rzeczypospolitej o sojusz z Rosj ą. Patrz: J. Bartyzel, Stefan Kisielewski jako publicysta i „zwierz ę polityczne” , [w:] „Dysonanse. Twórczo ść Stefana Kisielewskiego (1911-1991)”, red. A. Hejmej, K. Hawryszuków, K. Cudzich-Budziak, Kraków 2011, ss. 37-72.

185 powojennych w zasadzie nikt – poza komunistami – nie wyobra żał sobie w dłu ższej perspektywie Polski bez ziem b ędących od kilkuset lat cz ęś ci ą jej terytorium. Polski bez miast o niesłychanym ci ęż arze symbolicznym, takich jak Wilno, Grodno i Lwów. Ogólnonarodowe przywi ązanie do tych terenów było pot ęgowane poczuciem ich utraty nie na skutek suwerennej decyzji, lecz w wyniku obcej przemocy i zdrady aliantów 347 . Powszechne było wi ęc przekonanie o tymczasowej okupacji dawnych wschodnich województw II RP. Nadzieje wi ązano z wybuchem III wojny światowej, w wyniku której zostałby w Polsce obalony komunizm, a ziemie zabu żańskie powróciłyby do Rzeczypospolitej. W miar ę jak oddalało si ę prawdopodobie ństwo pojawienia si ę konfliktu globalnego, malały szanse na zmian ę granic. Pozostawała tylko ewentualno ść konfliktu lokalnego, gdy ju ż zniknie sowiecki gwarant status quo. Jednak że na skutek wieloletniej organicznej pracy zespołu paryskiej „Kultury” najpierw świadomo ść elit, a za ich po średnictwem te ż reszty społecze ństwa, uległa diametralnej zmianie i w momencie przełomu politycznego 1989 r. akceptacja dla aktualnego kształtu granic była w Polsce ju ż powszechna i oczywista. Co wi ęcej, bezdyskusyjna była te ż konieczno ść wspierania niepodległo ści dawnych republik sowieckich i utrzymywania z nimi dobrych relacji. To te ż bezsprzeczny sukces Jerzego Giedroycia i jego zespołu. Warto wi ęc, cho ćby w zarysie, zobrazowa ć, jak na przestrzeni lat zmieniał się stosunek polskiego społecze ństwa do wschodnich s ąsiadów. W chwili zako ńczenia II wojny światowej – z oczywistych wzgl ędów – nikt tego typu wiarygodnych bada ń nie prowadził. Mo żna jednak z du ża doz ą prawdopodobie ństwa zało żyć, i ż krwawy przebieg działa ń wojennych (i wydarze ń im towarzysz ących jak np. zbrodnia katy ńska i woły ńska), a tak że utrata wschodnich województw II RP musiały wytworzyć silne uczucia niech ęci wobec sąsiednich narodów. Jak ju ż była mowa w poprzednim rozdziale, okres sowieckiej dominacji nad Polsk ą w latach 1945-1989 praktycznie zamroził proces wolnego dialogu transgranicznego i odbudowy relacji z narodami ULB i Rosji. Ta dekonstrukcja społecznej świadomo ści polskiego społecze ństwa mogła si ę swobodnie rozwin ąć dopiero w latach 90. XX w. Decyduj ący wpływ na ten proces (obok łatwiejszego przekraczania granic ni ż w poprzednich dekadach) miał ogólny klimat i przebieg debaty publicznej narzuconej przez krajowe elity intelektualno-polityczne inspirowane ideami paryskiej „Kultury”. Jak ju ż była mowa, koncepcja pojednania ze wschodnimi s ąsiadami i wspierania ich niepodległo ści stała si ę pewnym dogmatem – niezale żnie czy władz ę sprawowały partie lewicowe, centrowe czy

347 Jak zauwa ża Zdzisław Najder, jedynym sojusznikiem Polski po śród pa ństw alianckich, które odmówiło podpisania układów jałta ńskich była rz ądzona przez Charles’a de Gaulle’a Francja. Patrz: J. Pawelec, P. Szeliga, Nadgoni ć czas… Wywiad rzeka ze Zdzisławem Najderem , Warszawa 2014, s. 421.

186 prawicowe. W tych warunkach wzrastał pozytywny stosunek do wszystkich wschodnich sąsiadów III RP. I tak wg danych CBOS mi ędzy rokiem 1993 a 2001 odsetek Polaków deklaruj ących sympati ę dla Litwinów zwi ększył si ę z 24% do 36%, dla Białorusinów z 19% do 26%, dla Rosjan z 17% do 23% i dla Ukrai ńców z 12% do 19%. Malał równie ż parametr obrazuj ący niech ęć : do Litwinów z 43% do 24%, do Białorusinów z 47 % do 40%, do Rosjan z 56% do 47% i do Ukrai ńców z 65% do 49% 348 . W formie graficznej warto ści te przedstawione s ą na poni ższym wykresie 349 .

Wykres 5: Stosunek polskiego społecze ństwa do wschodnich s ąsiadów w 1993 i 2001 r.

70%

60%

50%

40% Litwini 30% Białorusini

20% Rosjanie

Odsetek badanych Polaków Polaków Odsetek badanych Ukraińcy 10%

0% 1993 2001 1993 2001 Sympatia Niechęć

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych CBOS (komunikat z bada ń nr BS/116/2011)

Te zmniejszaj ące si ę, ale wci ąż relatywnie silne negatywne odczucia obywateli III RP wobec narodów Europy Wschodniej dobitnie te ż świadcz ą, i ż koncepcja polityki zagranicznej wobec tego obszaru była dziełem elit, a nie bezpo średnim odbiciem nastrojów społecznych. Podsumowuj ąc pierwsz ą dekad ę polityki wschodniej RP w my śl jej zgodno ści z koncepcji paryskiej „Kultury”, niew ątpliwie nale ży jako sukces wymieni ć równie ż pojednanie polsko-niemieckie. Jak zauwa ża Zdzisław Najder, było to posuni ęcie kluczowe dla swobody działa ń Warszawy na Wschodzie, a w nast ępnej dekadzie procentowało to m.in.

348 Stosunek Polaków do innych narodów. Komunikat z bada ń, Centrum Badania Opinii Społecznej, BS/116/2011, Warszawa sierpie ń 2001, https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2001/K_116_01.PDF, (dost ęp 27.11.2018) 349 Dla lepszej klarowno ści prezentacji autor pomin ął odsetek osób deklaruj ących oboj ętno ść (w badaniu dotycz ącym ka żdej nacji było to ok. 1/3 respondentów).

187 programem Partnerstwa Wschodniego 350 – o czym szerzej b ędzie mowa w nast ępnym rozdziale.

2.9.1. Litwa – udane zakotwiczenie w Europie W omawianym dziesi ęcioleciu z pewno ści ą najwi ększym pozytywnym fenomenem realizacji „doktryny ULB” była Litwa. Kraj, który jednoznacznie uwolnił si ę spod wpływów sowieckich, a nast ępnie rosyjskiego imperializmu, obrał drog ę integracji euroatlantyckiej odbywaj ącej si ę – od połowy lat 90. XX w. – we współpracy z Warszaw ą. Z punktu widzenia koncepcji Giedroycia-Mieroszewskiego, plan zakotwiczenia Wilna w europejskiej rodzinie został w du żej mierze zrealizowany. Trudno jednak ten sukces przypisa ć wył ącznie – czy nawet w stopniu decyduj ącym – działaniom polskich władz. Jak zauwa żył Dariusz Rosati, istotnym czynnikiem była po prostu wspólnota celu Warszawy i Wilna na drodze do integracji z Europ ą Zachodni ą351 . Ten proeuropejski kierunek litewskich aspiracji w polityce mi ędzynarodowej wynikał niew ątpliwie ze zdecydowanie mniejszego stopnia sowietyzacji i rusyfikacji tamtejszego społecze ństwa oraz dłu ższych tradycji obywatelskich i demokratycznych ni ż to miało miejsce w przypadku Białorusi i Ukrainy. Mówi ąc krótko, sami Litwini opowiadali si ę za doł ączeniem do jednocz ącej si ę Europy, a Rzeczpospolita te aspiracje wspierała pomimo nieustannie tl ących si ę konfliktów mi ędzy oboma krajami – głównie na tle interpretacji wspólnej historii i problemu polskiej mniejszo ści narodowej na Wile ńszczy źnie. Integracyjnym d ąż eniom Litwy sprzyjała równie ż niewielka powierzchnia kraju – ułatwiaj ąca działania reformatorskie i modernizacyjne. „Kultura” doceniaj ąc dokonuj ące si ę w drugiej połowie lat 90. XX w. polityczne zbli żenie obu krajów, punktowała polskie władze m.in. za brak przemy ślanej i długofalowej strategii oddolnej współpracy kulturalnej i naukowej z Litw ą (w tym brak finansowania dla tego typu inicjatyw). Przedmiotem krytyki było równie ż zbyt wolne tempo realizacji deklaracji i pomysłów podnoszonych na szczeblu rz ądowym i prezydenckim 352 .

2.9.2. Ukraina – wci ąż na rozdro żu O umiarkowanym sukcesie w zakresie wdra żania „Doktryny Giedroycia” mo żna mówi ć w odniesieniu do Ukrainy. Sceptycy wskazuj ą, że w ci ągu 10 lat, jakie min ęło od

350 Z. Najder, Nadgoni ć czas… , s. 436. 351 D. Rosati, [w:] Polska Polityka Wschodnia. Pełny zapis dyskusji zorganizowanej przez Fundacj ę im. Stefana Batorego oraz redakcj ę „Tygodnika Powszechnego” w dniu 1 marca 2001 r., s. 13, http://www.batory.org.pl/ftp/program/forum/ppw.pdf (dost ęp 15.05.2018) 352 J. Widacki, Stosunki polsko-litewskie , „Kultura”, 1997, nr 11/602, ss. 69-71.

188 rozpadu ZSRS, Kijów w sensie politycznym w bardzo niewielkim stopniu – o ile w ogóle – zbli żył ku integruj ącej si ę Europie, a stopie ń sowietyzacji społecze ństwa i rosyjskiej penetracji kraju pozostał olbrzymi. Warto jednak spojrze ć na punkt wyj ścia dla relacji polsko- ukrai ńskich. Nie si ęgaj ąc nawet daleko wstecz do wojen z Kozakami w XVII w., ale do bli ższych w czasie wydarze ń, takich jak walki o Galicj ę Wschodni ą u progu niepodległo ści II RP, polityk ę Warszawy wobec mniejszo ści narodowych w okresie mi ędzywojennym, rze ź woły ńsk ą, wreszcie na akcj ę „Wisła” i utrat ę tzw. Kresów – wszystko to nie dawało podstaw do optymizmu co do przyszłych relacji. Tymczasem wszystkie kolejne rz ądy odrodzonej po 1989 r. Polski – pomne nauk paryskiej „Kultury” – wybrały polityk ę wzniesienia si ę ponad t ą skomplikowan ą histori ę (a tak że tera źniejsze zawirowania polityczne nad Dnieprem) na rzecz budowy przyjaznych stosunków z Ukrain ą, a wr ęcz przyj ęły – w miar ę jeszcze skromnych mo żliwo ści (zmieni si ę to po 2004 r.) – rol ę „adwokata” Kijowa w Europie 353 . Był to jednak sukces ograniczony bowiem, jak zauwa ża prof. Rosati, te dobre relacje koncentrowały si ę głównie na poziomie kontaktów przedstawicieli władz, natomiast zdecydowanie gorzej wygl ądała współpraca oddolna społecze ństw. Wydaje si ę jednak, że kontakty mi ędzyludzkie stopniowo uwalniały si ę od balastu historycznego. Ukrai ńcy zaczynali traktowa ć Polsk ę jako swoiste okno na Europ ę, a Polacy odnosili si ę z sympati ą do ukrai ńskich prób uniezale żnienia si ę od wpływów rosyjskich (aczkolwiek było to cz ęsto spojrzenie wyniosłe 354 ). Z punktu widzenia Warszawy rozczarowuj ący był natomiast brak takiej determinacji Kijowa do integracji z Europ ą, jak ą prezentowali Polacy 355 . Świadomo ść tych problemów miała równie ż redakcja „Kultury” – zabieraj ąc samodzielnie głos oraz publikuj ąc opinie ekspertów wskazuj ących, jak bardzo sytuacja wewn ętrzna w kraju (m.in. niestabilne i nieprzejrzyste prawo, korupcja, biurokracja) utrudnia budowanie powi ąza ń ekonomicznych z Zachodem 356 . Ten panuj ący w śród elit

353 O. Burlyuk, Same End, Different Means: The evolution of Poland’s Support for Ukraine at the European Level , “East European Politics and Societies and Cultures”, 2007, vol. XX, no. X, month 201X 1-23, ss.2 i 8. 354 Skrajnym przykładem tej postawy był stosunek do Ukrai ńców niektórych polskich celników i stra żników granicznych. Prasa tego okresu donosiła o aroganckim, niekulturalnym zachowaniu w tym zwracaniu si ę do przyjezdnych z Ukrainy po imieniu. Do tego problemu odnosił si ę równie ż Jerzy Giedroyc: „Profesor Adam Zieli ński, rzecznik praw obywatelskich, w li ście do Ministerstwa Spraw Wewn ętrznych, stwierdził złe i lekcewa żą ce traktowanie obywateli ukrai ńskich na przej ściach granicznych przez stra ż graniczn ą. Ze swej strony mam liczne relacje, że dotyczy to równie ż celników. To samo dzieje si ę na granicy polsko-białoruskiej. Trzeba z tym jak najenergiczniej walczy ć. […] Nie wystarczaj ą zapewnienia i deklaracje na najwy ższych szczeblach o przyja źni i współpracy. Istotne jest by to naprawd ę funkcjonowało w dole”. J. Giedroyc, Notatki Redaktora, „Kultura”, nr 6/633, 2000, s. 119. 355 Ibidem, s. 14. 356 Patrz szerzej: A. M. P ędziwol, M. D ąbrowski, „Najpierw trzeba odrobi ć zadania domowe” , „Kultura”, 2000, nr 5/632, ss. 65-73.

189 politycznych nad Dnieprem marazm reformatorski skutkował trwaniem pa ństwa ukrai ńskiego pomi ędzy Wschodem i Zachodem.

2.9.3. Białoru ś – powrót na Wschód Wydaje si ę, że najwi ększ ą, cho ć w du żej mierze niezawinion ą, pora żką polskiej polityki wschodniej – równie ż w kontek ście wdra żania „doktryny Giedroycia” – była Białoru ś. O ile w przypadku ukrai ńskim mowa jest o dobrych kontaktach politycznych przy braku rzeczywistego zbli żenia do Europy, tak w kwestii białoruskiej w latach 90. XX w. nast ąpił niew ątpliwy regres. Po krótkim okresie odbudowy niepodległej pa ństwowo ści i otwarcia na Zachód, pocz ąwszy od 1994 r. Mi ńsk obrał kierunek ponownej integracji z Moskw ą. Decyduj ący okazał si ę tu olbrzymi stopie ń sowietyzacji i rusyfikacji społecze ństwa id ący w parze z brakiem tradycji niepodległo ściowych. Wydaje si ę wi ęc, że Polska miała bardzo niewielkie mo żliwo ści wpływu na białoruski wybór „powrotu na Wschód”. O przyczynach tej sytuacji i podglebiu społecznym dla rz ądów Łukaszenki pisał w jednym z ostatnich numerów „Kultury” wspomniany Włodzimierz Pawluczuk. Warto tym spostrze żeniom po świ ęci ć nieco wi ęcej miejsca ni ż pozostałym pa ństwom grupy ULB – szczególnie w kontek ście niepowodze ń polskiej polityki wobec Białorusi opisywanych w kolejnym rozdziale. Naukowiec ten pisz ąc o podziale białoruskiego społecze ństwa na wyznawców prawosławia i katolicyzmu wskazał, i ż te identyfikacje dalece wykraczaj ą poza charakter czysto religijny. Stoi bowiem za nimi równie ż odmienne definiowanie własnej to żsamo ści cywilizacyjnej. Ta pierwsza grupa ma charakter masowy, jest w du żej mierze rosyjskoj ęzyczna i dominuje w niej poczucie blisko ści kulturowej wobec innych wschodnich Słowian – Rosjan i Ukrai ńców. Natomiast druga grupa, zdecydowanie mniej liczna, to głównie elity z silnym zapleczem intelektualnym, kultywuj ące tradycje j ęzyka białoruskiego i opowiadaj ące si ę za bliskimi zwi ązkami kraju z Zachodem. Jednak w powszechnej świadomo ści ich „białorusko ść ” jest kwestionowana, bowiem kr ęgi te kojarzone s ą z potomkami polskiej lub spolonizowanej szlachty. W przeszło ści ta grupa społeczna swoj ą „białorusko ść ” cz ęsto postrzegała jako cz ęść wi ększej cało ści, jak ą była kultura polska 357 . Jak zwraca uwagę Pawluczuk, to białoruskie przebudzenie narodowe w XIX w. dotyczyło prawie wył ącznie elit, i towarzyszyło mu poczucie dystansu cywilizacyjnego, a nawet wy ższo ści, wobec pozostałej cz ęś ci społecze ństwa 358 . Pomimo upływu czasu, to

357 W. Pawluczuk, Białoru ś a sprawa polska , „Kultura”, 2000, nr 7/634-08/635, ss. 109-110. 358 Ibidem, s. 110.

190 poczucie oddalenia i niech ęci wobec mas, wci ąż jest obecne w śród niepodległo ściowo i prodemokratycznie zorientowanych kr ęgów tworz ących opozycj ę wobec władzy Łukaszenki. W efekcie środowiska te s ą odci ęte od szerszego zaplecza społecznego i staj ą si ę łatwym celem rz ądowej propagandy (portretuj ącej ich jako obcych) 359 . Z tak zarysowanej diagnozy wyłania si ę istotny problem dla polskiej dyplomacji. W Mi ńsku – w przeciwie ństwie do Wilna i Kijowa – nie istnieje partner spełniaj ący oczekiwania Warszawy w kontek ście realizacji dosłownie rozumianej doktryny ULB. Tamtejsi politycy opowiadaj ący si ę demokratyzacj ą Białorusi i jej bliskimi zwi ązkami z Europ ą Zachodni ą nie maj ą poparcia społecznego, natomiast siła chroni ąca – cho ć w okrojonym kształcie – białoruskie tradycje narodowe i ciesz ąca si ę autentycznym poparciem obywateli ci ąż y ku bliskim relacjom z Rosj ą.

„Wydaje si ę, i ż polskie elity polityczne nie zdaj ą sobie sprawy z «delikatno ści» problematyki białoruskiej. Idea narodowa, pod sztandarami której funkcjonuje białoruska opozycja rodzi si ę w kręgu wpływów łaci ńskich, jej twórc ą jest głównie kresowe ziemia ństwo i dzi ś jest w znacznym stopniu zwi ązana ze środowiskami katolickimi na Białorusi. Katolicy na Białorusi s ą za ś w dalszym ci ągu […] traktowani jako «Polacy», albo «polscy Białorusini», […], w ka żdym b ądź razie «nie całkiem Białorusini». […] W tej sytuacji ka żda próba traktowania Polski jako bazy tej opozycji, musi by ć odebrana […] jako zewn ętrzna ingerencja, maj ąca na celu narzucenie krajowi porz ądków polskich i NATO-wskich. Pomijaj ąc wszystko pozostałe, niszczy to te ż resztki wpływów tamtejszej opozycji, sprowadzaj ąc j ą do roli obcej agentury.”360

Obserwacje Pawluczuka o pewnej nieporadno ści polskich polityków w relacjach z Białorusi ą w du żej mierze znajd ą potwierdzenie w analizie polityki wschodniej RP równie ż w nast ępnym rozdziale.

2.9.4. Rosja – permanentne napi ęcie W omawianym czasie, równie ż relacje z Rosj ą trudno nazwa ć sukcesem polskiej dyplomacji. Niemal że przez całe lata 90. XX w dominował stan napi ęcia i nieufno ści. Władzom w Warszawie nie udało si ę przekona ć Rosjan, i ż integracja z NATO i Uni ą Europejsk ą nie stanowi zagro żenia dla Moskwy. Maj ący znaczenie priorytetowe, euroatlantycki kierunek polityki zagranicznej był stałym powodem zaogniania relacji polsko- rosyjskich. Nie inaczej Kreml postrzegał równie ż działalno ść dyplomacji RP na odcinku wschodnim. Polska polityka wspierania niepodległo ści krajów ULB i ich przyci ągania do

359 Ibidem, s. 112. 360 Ibidem, ss. 112-113.

191 jednocz ącej si ę Europy była odbierana w Moskwie, wbrew intencjom Giedroycia, jako kolejna odsłona polsko-rosyjskiej walki o dominacj ę na obszarze Mi ędzymorza 361 . Tym razem polski imperializm miał przybra ć szaty głosiciela warto ści niepodległo ściowych, demokratycznych i liberalnych. Paradoksalnie wi ęc, pomimo wycofania si ę Rzeczypospolitej z politycznej obecno ści na tzw. Kresach, nadal wyst ępowała rosyjska kontrakcja – szczególnie na Białorusi, a w mniejszym stopniu na Ukrainie. *** Jako element podsumowania, nasuwa si ę wniosek, że władze polskie realizuj ąc w polityce zagranicznej koncepcj ę paryskiej „Kultury”, przeoczyły jej kluczowy element. Nie doceniano mianowicie tzw. mi ękkiego oddziaływania na wschodnich s ąsiadów przede wszystkim na polu kultury i nauki (podejmowane inicjatywy zbyt skromne, aby by ć skutecznymi). Główn ą przeszkod ą na drodze do budowania niepodległej i demokratycznej Białorusi i Ukrainy okazała si ę mentalno ść tamtejszych społecze ństw. Jak zauwa ża cytowany ju ż minister Rosati, kluczowe tutaj byłoby oddziaływanie na jak najszersze kr ęgi społeczne propaguj ąc realne korzy ści jakie niesie „europejski model pa ństwa i gospodarki” 362 . Proces ten powinien przebiega ć m.in. poprzez organizowanie stypendiów, mi ędzynarodowych spotka ń młodzie ży, szkole ń, popularyzacje polskich wydawnictw na Wschodzie (i równie ż w drug ą stron ę – rosyjskich, czy ukrai ńskich w Polsce), regularne kontakty elit – nie tylko politycznych, ale przede wszystkim intelektualnych i artystycznych. Wa żne, aby młodzi Białorusini, Ukrai ńscy i Rosjanie mieli jak najwi ęcej okazji do poznawania innej rzeczywisto ści ni ż postsowiecka, ale te ż by polska młodzie ż miała okazj ę skonfrontowa ć swoje wyobra żenia o Wschodzie ze stanem faktycznym i w ten sposób pokona ć ewentualne uprzedzenia. Jak podkre śla Jerzy Marek Nowakowski, „walka o przestrze ń informacyjn ą jest walk ą o zachodni ą cz ęść duszy obywateli tego obszaru” 363 . Polska miała tu znakomity punkt startu, jakim była ich znajomo ść j ęzyka polskiego przez elity jej wschodnich s ąsiadów. Otwierały to dogodne mo żliwo ści oddziaływania poprzez polsk ą telewizj ę, pras ę i literatur ę – niestety szansa ta została w du żej mierze niewykorzystana 364 .

361 Mi ędzymorze inaczej nazywane Trójmorze, Trójk ąt ABC – okre ślenie grupy państw le żą cych w Europie Środkowo-Wschodniej w trójk ącie, którego wierzchołki okre ślaj ą morza: Adriatyckie, Bałtyckie i Czarne. Co najmniej od pocz ątku XX w. po czasy współczesne adresowano wobec tego obszaru liczne koncepcje polityczne postuluj ące budow ę sojuszu politycznego, gospodarczego i wojskowego w oparciu o istniej ące tam pa ństwa. 362 Ibidem, s. 17. 363 J.M. Nowakowski, [w:], Polska Polityka Wschodnia. Pełny zapis dyskusji zorganizowanej przez Fundacj ę im. Stefana Batorego oraz redakcj ę „Tygodnika Powszechnego” w dniu 1 marca 2001 r. s. 12, http://www.batory.org.pl/ftp/program/forum/ppw.pdf (dost ęp 15.05.2018) 364 Ibidem.

192 Z tego typu głosami polemizował na łamach „Tygodnika Powszechnego” (popieraj ąc jednocze śnie doktryn ę ULB) historyk i polityk Bartłomiej Sienkiewicz. Autor ten argumentował, i ż głównym problemem polityki wschodniej w pierwszej dekadzie istnienia III RP było nie lekcewa żenie soft-power , lecz brak realnych adresatów tej polityki po drugiej stronie granicy i stawianie przed polsk ą dyplomacj ą postulatów niemo żliwych do zrealizowania. Sienkiewicz przywołał konkretne, obiektywne czynniki przes ądzaj ące o niepowodzeniach polskich działa ń na Wschodzie: − brak zaistnienia Warszawy w mentalno ści Białorusinów i Ukrai ńców jako alternatywnego „o środka cywilizacyjno-politycznego” wobec Moskwy, a w mentalno ści Rosjan jako samodzielnego podmiotu polityki mi ędzynarodowej; − brak społecze ństwa obywatelskiego i realnych instytucji oraz procesów demokratycznych na Białorusi, Ukrainie i Rosji ( środowiska liberalnych demokratów – naturalnych partnerów Zachodu w procesie modernizacji – s ą marginalne) i powi ązana z tym nieprzejrzysto ść i nieprzewidywalno ść środowiska prawnego utrudniaj ąca działalno ść przedstawicieli polskiego biznesu, nauki i kultury na tym obszarze; − brak po polskiej stronie zaplecza kapitałowego i surowcowego, które stanowiłoby alternatyw ę dla zasobów kontrolowanych przez Kreml.

Z powy ższej diagnozy współtwórca O środka Studiów Wschodnich wył ączył Litw ę, której społecze ństwo w zdecydowanie mniejszym stopniu uległo sowietyzacji, a system polityczny ju ż wtedy (rok 2000) bliski standardom demokracji zachodnich. I to wła śnie – obok niewielkiego rozmiaru tego pa ństwa, odpowiadaj ącego mo żliwo ściom polskiej dyplomacji – zdaniem Sienkiewicza zadecydowało o relatywnie udanym bilansie relacji Warszawa-Wilno. Dla publicysty stanowi to argument dla propagowanej przez niego tezy, i ż Polska – nie rezygnuj ąc z doktryny Giedroycia – powinna była pogodzi ć si ę z faktem, i ż przemiany mentalno ściowe na Wschodzie wymagaj ą czasu i skupi ć na małych, realnych do wykonania, projektach – przede wszystkim we współpracy z partnerami z UE 365 . Znaj ąc proces popularyzacji idei paryskiej „Kultury” w kolejnych dekadach istnienia PRL, jak i pogl ądy twórców tego pisma, postulat Sienkiewicza, aby pow ści ągn ąć ambicje zmiany mentalno ści wschodnich s ąsiadów Polski mo że budzi ć w ątpliwo ści 366 . Niemniej

365 B. Sienkiewicz, Pochwała… . 366 Z artykułem Sienkiewicza polemizował m.in. publicysta „Gazety Wyborczej” Wojciech Maziarski (W. Maziarski, Gdzie jest Twój s ąsiad? , „Gazeta Wyborcza”, 6-7 stycznia 2001), a tak że bliski współpracownik Giedroycia prof. Jerzy Pomianowski (J. Pomianowski, Wszystkie bł ędy zostały ju ż popełnione , Kraków – Warszawa 2014).

193 precyzyjne zdefiniowanie przez autora obiektywnych ogranicze ń polskiej polityki wschodniej było istotnym głosem w debacie dotycz ącym jej bilansu. Lektura wspomnianego tekstu skłania do jeszcze jednego generalnego wniosku. W omawianym czasie, ale równie ż obecnie (w drugiej dekadzie XXI w.), powszechnym grzechem wielu polityków i publicystów III RP – jak celnie zauwa ża Tomasz Kami ński – było postrzeganie krajów ULB jako „przedmurza”, podczas gdy Giedroyc i Mieroszewski opowiadali si ę ide ą „pomostu”. To te niepodległe i demokratyczne pa ństwa miały „europeizowa ć” Rosj ę, czyli działa ć na rzecz jej modernizacji i wyrzeczenia si ę przez ni ą ambicji imperialnych 367 . Jak ju ż zostało to szerzej zaprezentowane w poprzednim rozdziale, Juliusz Mieroszewski wychodził z zało żenia, i ż w przewidywalnej przyszło ści nie ma mo żliwo ści pobicia Rosji w sensie militarnym (nawet gdyby doszło do konfliktu Wschód- Zachód, to Polska byłaby jego pierwsz ą ofiar ą). Oczywistym dla „Londy ńczyka” było te ż to, że nie mo żna zmieni ć geografii i uciec przed rosyjskim s ąsiedztwem. W przypadku odzyskania suwerenno ści, rozwi ązaniem nie byłoby równie ż odgradzanie si ę murem, za którym znalazłaby si ę moskiewska „barbaria” – tym samym traktowanie Polski jako najdalej wysuni ętej na Wschód twierdzy cywilizacji łaci ńskiej. Rzeczpospolita zreszt ą próbowała wdra żać t ą strategi ę przed II wojn ą światow ą i skutek był tragiczny. Bł ędno ść koncepcji „przedmurza” polega na tym, i ż implikuje ona „izolacj ę i stan permanentnej wojny defensywnej” 368 . Szans ą na pozytywne uło żenie sobie relacji z Rosj ą i zagwarantowanie sobie bezpiecze ństwa jest działanie ofensywne na rzecz zmiany tego kraju od środka. Jak pisał „Londy ńczyk”:

„musimy od wewn ątrz osi ągn ąć to – czego śmy nie zdołali osi ągn ąć z zewn ątrz. Musimy sta ć si ę dro żdżami przy śpieszaj ącymi proces przemian w Rosji” 369 .

To działanie od środka na Rosj ę miało by ć strategi ą skierowan ą na zmian ę mentalno ści tamtejszego społecze ństwa i elit. Aktywno ść t ą Mieroszewski nazywał „polityk ą wpływów po średnich” i „otwieraniem okna na Zachód”, a odbywa ć si ę ona miała m.in. poprzez popularyzacj ę polskiej kultury, a zwłaszcza literatury. W zamy śle tym chodziło, aby podwa żyć w śród Rosjan charakterystyczny dla nich pryncypializm i zaszczepi ć w nich zachodni pluralizm i krytycyzm, jako najlepsz ą „szczepionk ę” przeciw imperialistycznej

367 T. Kami ński, Wizjonerzy zostawili nam za du że buty. O niezrozumieniu koncepcji polityki wschodniej Jerzego Giedroycia , „Liberté.pl”, https://liberte.pl/wizjonerzy-zostawili-nam-za-duze-buty-o-niezrozumieniu-koncepcji- polityki-wschodniej-jerzego-giedroycia/ (dost ęp 15.05.2018) 368 J. Mieroszewski, Na ruinach „przedmurza” , „Kultura”, 1962, nr 5/175, s. 105. 369 Ibidem.

194 propagandzie. Co szczególnie wa żne w kontek ście niniejszych rozwa żań, skuteczno ść „wpływów po średnich” jest, wg Mieroszewskiego, zale żna od zmiany nastawiania samych Polaków wobec Rosjan, czyli porzucenia poczucia wy ższo ści, niech ęci i roszczeniowo ści (w sensie eskalowania pretensji):

„Pragn ąc dopomóc narodom Zwi ązku Sowieckiego w wydobyciu si ę z izolacji musimy sami wyj ść z izolatora naszych wiekowych tradycji. W nasz ą zbiorow ą świadomo ść musi gł ęboko zapa ść przekonanie, że pewne uzachodnienie Rosji jest naszym historycznym zadaniem. Owo przybli żenie Rosji do Europy i Zachodu – o ile dla innych byłoby tylko korzystne – dla nas jest dosłownie niezb ędne” 370 .

Problemu potencjalnego zagro żenia ze strony imperializmu rosyjskiego nie rozwi ąż e polityka izolacji Moskwy na arenie mi ędzynarodowej i demonstracyjnej niech ęci wobec tamtejszego społecze ństwa:

„Nie ulega najmniejszej w ątpliwo ści, że Rosja musi si ę zmieni ć. Ale nie ulega równie ż najmniejszej wątpliwo ści, że i my musimy si ę zmieni ć. […] Jednym z elementów warunkuj ących przemian ę Rosji – jest przemiana polskiego «klimatu» w stosunku do Rosji. W tym przypadku chodzi o przemian ę ogólno-narodowego «trend’u» w odniesieniu do naszego wschodniego s ąsiada” 371 .

Oceniaj ąc polsk ą polityk ę wschodni ą w pierwszej dekadzie III RP mo żna zauwa żyć pewne zaniechanie w tej pracy oddolnej. Jak zostało nadmienione, polskie władze wkładały du żo wysiłku w intensyfikowanie kontaktów politycznych, natomiast wydaje si ę, że zaniedbano próby wpływu na klimat intelektualny elit rosyjskich kształtuj ący polityk ę Federacji Rosyjskiej. Nie próbowano te ż budowania specjalnych relacji z którym ś z rosyjskich środowisk politycznych na zasadzie tworzenia tzw. polskiej partii, czyli grupy polityków programowo przyjaznych Rzeczpospolitej i odrzucaj ących ideologi ę imperialn ą. Jak celnie zauwa żył Andrzej Romanowski, krytycznie pisz ąc o polskiej polityce wobec Rosji:

„Po falach mrozu przychodz ą w Rosji okresy odwil ży. A obok antypolskiej wrogo ści istniały zawsze olbrzymie obszary życzliwo ści, przyja źni, fascynacji, nawet propolskiego snobizmu. Było wi ęc na czym budowa ć, zwłaszcza w okresie wi ększej rosyjskiej otwarto ści [zapewne profesor ma na my śli czas przed doj ściem do władzy Władimira Putina – przyp. MF] Ale nawet gdyby tego nie było,

370 J. Mieroszewski, Na ruinach… s. 108 . 371 Ibidem, s. 102.

195 aktualne pozostawało wezwanie Cypriana Norwida «Granicz ąc z Rosj ą, trzeba w niej mie ć sw ą parti ę». Aby jednak mie ć tak ą parti ę, trzeba najpierw Rosj ę zrozumie ć.372 ”

Cho ć w całym artykule, którego fragment tu jest cytowany, ani razu nie pada nazwisko Giedroyc czy Mieroszewski, to jak trafnie odnotował Tomasz Kami ński, prezentowana tu surowa ocena stanu relacji polsko-rosyjskich jest zgodna „z my śleniem prezentowanym na łamach paryskiej «Kultury» 373 ”. Szczególnie jest to widoczne, gdy zestawimy słowa Romanowskiego z wypowiedzi ą Giedroycia z 1995 r.:

„Niezale żnie od zabiegów o wej ście do zjednoczonej Europy, spraw ą newralgiczn ą pozostaje normalizacja stosunków z Rosj ą. My ślę, tu zwłaszcza o nawi ązaniu współpracy ze społecze ństwem rosyjskim, o próbie stworzenia «partii polskiej» w Rosji. W pewnych kołach – przede wszystkim inteligencji rosyjskiej – mamy przecie ż du żo sympatii i nale ży to pogł ębia ć. A jak? Na przykład, przez lepsze, wzajemne poznanie si ę. Oba narody w gruncie rzeczy niewiele o sobie wiedz ą lub maj ą karykaturalny obraz drugiej strony. W stosunkach międzypa ństwowych nale ży unika ć niepotrzebnej uni żono ści czy arogancji, która – jak dot ąd – jest zjawiskiem powszechnym. Oczywi ście, bli ższe kontakty z Rosj ą nie mog ą by ć przeszkod ą w koniecznym zacie śnianiu stosunków z Ukrain ą, Białorusi ą i pa ństwami bałtyckimi. Stosunki te s ą bowiem gwarancj ą naszej niepodległo ści” 374 .

Niemniej nale ży równie ż odnotowa ć, i ż redakcja „Kultury” postuluj ąc nawi ązywanie relacji z rosyjskimi demokratami, zdawała sobie spraw ę jest to zadanie bardzo trudne. Jak zauwa żał po koniec lat 90. XX w. bliski współpracownik Giedroycia – Jerzy Pomianowski – nawet moskiewscy liberałowie nie s ą wolni od pewnych imperialnych nawyków my ślowych, co utrudnia kontakty z polskimi politykami 375 . O krytycznym stosunku Giedroycia do polityki III RP, a mo że te ż bardziej o emocjonalnym zaanga żowaniu w spraw ę, świadczy fakt, że Redaktor dopiero w latach 90. XX w. zdecydował si ę regularnie pisywa ć w „Kulturze” (wcze śniej ograniczał si ę do inspirowania tekstów – sam nie publikuj ąc). Jak zauwa ża Iwona Hofman, ta autorska rubryka pt. „Notatki Redaktora”, w du żej mierze zajmowała si ę postulowaniem działa ń ze sfery pozapolitycznej, takich jak „dyplomacja kulturalna, współpraca naukowa, współdziałanie jednostek administracji samorz ądowej w wymianie transgranicznej czy wspieranie inicjatyw

372 A. Romanowski, Polska, Ru ś i racja stanu , „Gazeta Wyborcza”, 26 sierpnia 2014, http://wyborcza.pl/1,75968,16529003,Polska__Rus_i_racja_stanu.html (dost ęp 18.05.2018) 373 T. Kami ński, Co mamy robi ć z Rosj ą gdy ju ż sko ńczy si ę wojna? , „Liberté.pl”, 27 sierpnia 2014, https://liberte.pl/mamy-robic-rosja-juz-skonczy-sie-wojna/ (dost ęp 18.05.2018) 374 I. Hofman, L. Unger, op. cit., ss. 94-95. 375 J. Pomianowski, Dwie Rosje , „Kultura”, 1997, nr 1/592-2/593, ss. 21-22.

196 gospodarczych” 376 . Ten aspekt – mo że za wyj ątkiem współpracy ekonomicznej – był zdaniem Giedroycia wyra źnie zaniedbywany. Obserwacje t ę potwierdzaj ą wnioski z rozmów przeprowadzonych przez autora niniejszej dysertacji z urz ędnikami polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych 377 i Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju 378 . Faktycznie, w latach 90. XX w. nie istniały rozbudowane rz ądowe programy pomocowe dla wschodnich s ąsiadów. Inicjatywy wspieraj ące szeroko rozumiane procesy modernizacyjne miały charakter punktowy i nie stanowiły elementu kompleksowego systemu. Główn ą przyczyn ą tego stanu rzeczy były własne problemy ekonomiczne i zapó źnienie cywilizacyjne Polski, która sama wymagała wsparcia Zachodu. Nale ży wi ęc powtórzy ć, i ż efektywno ść polskiej polityki wschodniej w omawianym okresie determinowana była w du żej mierze własnym ograniczonym potencjałem ekonomicznym. Klucz do zmiany tego stanu rzeczy, a wi ęc dalszego rozwoju gospodarki i jej modernizacji znajdował si ę we współpracy ze światem euroatlantyckim. Przekonania elit politycznych – mimo pewnych luk czy uproszcze ń379 – były natomiast w decyduj ącym stopniu to żsame z ideami paryskiej „Kultury”. W tym czasie brakowało przede wszystkim skutecznych narz ędzi oddziaływania na Wschód, które stopniowo zacz ęły si ę pojawia ć w kolejnej dekadzie wraz z wej ściem Polski w skład Unii Europejskiej.

376 I. Hofman, Koncepcja wschodnia paryskiej „Kultury” po transformacji ustrojowej w Europie Wschodniej , s. 14, [w:] „Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej”, 2012, Rok 10, Zeszyt 1, Lublin 2012. 377 Rozmowa przeprowadzona z prosz ącym o anonimowo ść dyrektorem jednego z Departamentów w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Warszawie w dn. 21.11.2018 (nazwisko rozmówcy w posiadaniu autora). 378 Rozmowa przeprowadzona z dyrektorem Departamentu Programów Pomocowych w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju Panem Maciejem Aulakiem w Warszawie w dn. 23.11.2018. 379 Szczególnie krytycznie o tych symplifikacjach mówiła Maria Janion: „Chocia ż niemal wszyscy si ę mianowali uczniami "Kultury" i Giedroycia, nie doszło tak naprawd ę do przemy ślenia jego koncepcji Rzeczypospolitej. Za to mamy przera żaj ący upadek życia politycznego. Polityk ę, która pretenduje do przewodnictwa w narodzie, rozumie si ę dzi ś w sposób niesłychanie ciasny i ograniczony. Nie okre śla dzi ś ona duchowego stylu istnienia […] – ale ogranicza si ę do socjotechniki, by nie powiedzie ć – manipulacji . Patrz szerzej: P. Go źli ński, Rozmowa z prof. Mari ą Janion o jej nowej ksi ąż ce „Do Europy tak, ale razem z innymi umarłymi” , „Wyborcza.pl”, 14.02.2001, http://wyborcza.pl/1,75410,135854.html (dost ęp 03.01.2019)

197 3. Rozdział III: Koncepcje „Kultury” a polityka wschodnia Polski w latach 2001 – 2014.

„Ci, którzy mówi ą o ko ńcu koncepcji Giedroycia, nie rozumiej ą, że dopiero teraz otwieraj ą si ę mo żliwo ści na skal ę, która kiedy ś była niewyobra żalna." Adam Daniel Rotfeld 1

3.0. Wprowadzenie Sytuacja wewn ętrzna Rzeczpospolitej, jak i jej otoczenie mi ędzynarodowe u progu XXI w. były zdecydowanie bardziej stabilne ni ż w przełomowym 1989 r. Kondycja gospodarcza kraju – mimo licznych problemów takich jak wysokie bezrobocie 2 czy deficyt bud żetowy 3 – była dobra i skłaniaj ąca do optymizmu. Zwi ększyła si ę te ż liczba pa ństw granicz ących z Polsk ą, a tym samym adresatów jej polityki zagranicznej. O ile w 1989 r. Rzeczpospolita posiadała tylko trzech s ąsiadów (NRD, Czechosłowacj ę i ZSRS), tak w roku 2001 r. ich liczba wynosiła ju ż siedem (RFN, Czechy, Słowacja, Ukraina, Białoru ś, Litwa, Rosja). Stosunki ze wszystkimi tymi pa ństwami zostały w latach 90. XX w. uregulowane traktatowo. Przez te dwana ście lat, zmieniła si ę te ż pozycja Polski na arenie mi ędzynarodowej. Z kraju le żą cego w „szarej strefie” bezpiecze ństwa – pomi ędzy jednocz ącą si ę Europ ą a rozpadaj ącym si ę ZSRS – Rzeczpospolita stała si ę członkiem NATO i była coraz bli żej członkowstwa w Unii Europejskiej. W ślad za tym musiały ulec zmianie bie żą ce zadania polskiej polityki zagranicznej. Stopniowo wielkie projekty w miar ę ich realizacji (przestawienie kraju ze współpracy w ramach bloku sowieckiego na kierunek euroatlantycki, zbudowanie od nowa relacji z s ąsiadami) ust ępowały miejsca prozie codziennej pracy dyplomacji (cho ć nie mniej wa żnej – jak cho ćby negocjowanie warunków członkostwa w UE). Nie oznaczało to jednak, że doktryna Giedroycia-Mieroszewskiego straciła sw ą aktualno ść . Pomimo sukcesów osi ągni ętych przez Warszaw ę w poprzedniej dekadzie, wiele postulatów paryskiej „Kultury” wci ąż czekało na zrealizowanie.

1 Cytat za: J. Pomianowski, Wracajcie do Giedroycia , „Wyborcza.pl”, 25 pa ździernika 2011, http://wyborcza.pl/1,75968,10532067,Wracajcie_do_Giedroycia.html (dost ęp 08.01.2018) 2 W pa ździerniku 2001 r. – to jest w miesi ącu w którym został sformowany rz ąd Leszka Millera – stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce wynosiła 18,2% (Stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce w latach 2001-2003 , https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/bezrobocie-rejestrowane/stopa-bezrobocia- rejestrowanego-w-polsce-w-latach-2001-2003,3,1.html, dost ęp 01.02.2019) 3 W 2001 r. deficyt bud żetowy Polski kształtował si ę na poziomie 4,3% PKB, co było znacznym przekroczeniem zało żeń ustawy bud żetowej wynosz ących 2,6 PKB (W. Kostanciak, Przemiany deficytu bud żetowego w Polsce w latach 1992-2009 , „Studia i Prace Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarz ądzania”, 2011, nr 22, s. 58)

198 Jak zostało ju ż zasygnalizowane we wst ępie, niniejszy rozdział po świ ęcony jest analizie polskiej polityki wschodniej realizowanej ju ż po śmierci Jerzego Giedroycia. Sił ą rzeczy bazuje wi ęc w wi ększym stopniu na autorskiej interpretacji koncepcji paryskiej „Kultury” w realiach XXI w ni ż na komentarzach jej twórców. Z kr ęgu bliskich współpracowników Redaktora przez wi ększo ść omawianego czasu funkcjonował jeszcze w debacie publicznej głównie Leopold Unger, Bohdan Osadczuk oraz Jerzy Pomianowski. Komentarze tych intelektualistów niew ątpliwie były przydatne w prowadzonych przez autora badaniach, niemniej nadu życiem byłoby całkowite uto żsamianie ich pogl ądów z przekonaniami Giedroycia i Mieroszewskiego.

3.1. Rz ąd Leszka Millera (19.10.2001 – 02.05.2004) Wybory parlamentarne jesieni ą 2001 r. przyniosły zdecydowane zwyci ęstwo (41% głosów) Sojuszowi Lewicy Demokratycznej – tworz ącemu wspólne listy z Uni ą Pracy i Krajow ą Parti ą Emerytów i Rencistów. Wyborcy jednoznacznie odrzucili ofertę partii stanowi ących do niedawna centroprawicow ą koalicj ę rz ądow ą. Zarówno Akcja Wyborcza Solidarno ść Prawicy 4, jak i Unia Wolno ści nie dostały si ę do Sejmu. Przyczyn ą ich pora żki wyborczej nie była jednak polityka zagraniczna tworzonego przez nie rz ądu, lecz głownie społeczne zm ęczenie atmosfer ą nieustaj ącego konfliktu politycznego pomi ędzy koalicjantami, a zwłaszcza wa śniami wewn ątrz AWS 5. W wygłoszonym 25 pa ździernika 2001 r. sejmowym exposé nowo mianowanego premiera Leszka Millera, polityka wschodnia zajmowała do ść odległe miejsce. W zakresie spraw mi ędzynarodowych zdecydowanie kluczowe znaczenie miała integracja z UE i umacnianie polskiej obecno ści w Sojuszu Północnoatlantyckim. Silnie akcentowane te ż kwestie bezpiecze ństwa miały niew ątpliwie zwi ązek z niedawnymi atakami terrorystycznymi na Nowy Jork i Waszyngton 6. Niemniej szef nowego rz ądu deklarował równie ż prowadzenie aktywnej polityki w Europie Środkowej i Wschodniej. Planowano przede wszystkim ożywienie dialogu polsko-rosyjskiego na szczeblu rz ądowym i prezydenckim – zauwa żaj ąc,

4 Po wyst ąpieniu z Akcji Wyborczej Solidarno ść , takich podmiotów jak Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe i NSZZ „Solidarno ść ”, a tak że nieformalnych grup polityków (którzy pó źniej współtworzyli PiS, PO, LPR), ugrupowanie to – jako koalicja wyborcza – przyj ęła nazw ę Akcja Wyborcza Solidarno ść Prawicy (tworzyły j ą Ruch społeczny Akcja Wyborcza Solidarno ść , Porozumienie Polskich Chrze ścija ńskich Demokratów, Ruch Odbudowy Polski oraz Zjednoczenie Chrze ścija ńsko-Narodowe). 5 Nie było trzeciej drogi , wywiad Janiny Paradowskiej i Jerzego Baczy ńskiego z Leszkiem Balcerowiczem, „Polityka”, 28 pa ździernika 2008, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/272069,4,prof-leszek- balcerowicz-o-polskiej-transformacji-i-drodze-do-wolnego-rynku.read (dost ęp 26.01.2015) 6 11 wrze śnia 2001 r. terrory ści zwi ązani z organizacj ą Al.-Kaida uprowadzili cztery samoloty pasa żerskie. Dwa z nich wbiły si ę w wie żowce Word Trade Center w Nowym Jorku, trzeci uderzył w budynek Pentagonu w Waszyngtonie, ostatni z samolot rozbił si ę na bezludnych terenach Pensylwanii.

199 że oddolne inicjatywy biznesowe układaj ą si ę pomy ślnie. Premier zapowiedział równie ż wsparcie dla procesów wzmacniaj ących „europejsk ą to żsamo ść Ukrainy” i jej zwi ązki z jednocz ącą si ę Europ ą. W kontek ście relacji z Białorusi ą Leszek Miller wspomniał o próbach szukania dialogu, przede wszystkim poprzez zacie śnianie relacji na najni ższym – mi ędzyludzkim szczeblu. W wyst ąpieniu tym nie było mowy bezpo średnio o Litwie, lecz ogólnie o współpracy z krajami regionu Morza Bałtyckiego 7. Podobny układ priorytetów został zarysowany w lutym 2002 r. w sejmowym wyst ąpieniu ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, który mówi ąc o polityce wschodniej wskazywał na nowe instrumenty, jakie ona otrzyma wraz ze wst ąpieniem Polski do UE. Szef dyplomacji opowiedział si ę te ż za wyj ściem naprzeciw prozachodnim sygnałom płyn ącym z Federacji Rosyjskiej, a tym samym za zdynamizowaniem relacji z tym pa ństwem zarówno na poziomie gospodarczym (tak że z udziałem UE), społecznym (współpraca transgraniczna), jak i politycznym. Minister Cimoszewicz wyraził równie ż wol ę rozwoju „strategicznego partnerstwa” z Kijowem – głównie poprzez wspieranie prozachodnich wektorów polityki wschodniego s ąsiada, w tym sprzyjanie współpracy regionalnej i przygranicznej, tak aby jej intensywno ść dorównała relacjom na szczeblu rz ądowo-prezydenckim. W do ść krótkiej natomiast cz ęś ci przemówienia dotycz ącej Białorusi pojawiła si ę zapowied ź przegl ądu dotychczasowej polityki Warszawy wobec tego kraju, głównie w kontek ście jej znikomej skuteczno ści. Ewentualne zmiany strategii miały si ę odbywa ć w porozumieniu z zachodnimi partnerami RP. W słowach ministra było mo żna si ę doszuka ć zapowiedzi zmiany polityki pod adresem Mi ńska, któr ą próbował przeprowadzi ć dopiero kilka lat pó źniej Radosław Sikorski. W przeciwie ństwie do exposé premiera Millera, minister Cimoszewicz wymienił z nazwy Litw ę, lecz nie w kontek ście polityki wschodniej, a relacji z dwoma innymi pa ństwami bałtyckimi tj. Łotw ą i Estoni ą. Była tu mowa przede wszystkim o wspieraniu natowskich aspiracji Wilna, ale równie ż o konieczno ści dbania o interesy polskiej mniejszo ści narodowej 8. Tendencja do wył ączania Litwy z zakresu polityki wschodniej na rzecz europejskiej była obserwowana od lat i wydaje si ę by ć zrozumiał ą w świetle efektywnego zakorzeniania si ę tego pa ństwa w świecie euroatlantyckim.

7 Exposé premiera Leszka Millera – fragment dotycz ący polityki zagranicznej , http://stosunki- miedzynarodowe.pl/teksty-zrodlowe/przemowienia/1121-expose-premiera-leszka-millera-fragment-dotyczacy- polityki-zagranicznej-25-pazdziernika-2001-r (dost ęp 01.02.2015) 8 Cimoszewicz W., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej Polski, 14 marca 2002 r. http://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/priorytety_polityki_zagr_2012_2016/expose2/expose_2002/ (dost ęp 01.02.2015)

200 W pa ździerniku 2001 r. wizyt ę w Moskwie zło żył prezydent Kwa śniewski. Według relacji prasowych spotkanie z Władimirem Putinem odbywało si ę w dobrej atmosferze 9. W publicznych wypowiedziach obaj politycy podkre ślali pozytywne aspekty relacji – przede wszystkim wymian ę handlow ą, ale równie ż współprac ę naukow ą (przyjazd polskiego prezydenta zbiegał si ę w czasie z Dniami Nauki Polskiej w FR). Potwierdzono równie ż – planowan ą na stycze ń 2002 r. – wizyt ę rosyjskiego przywódcy w Warszawie 10 . W grudniu 2001 r. do Moskwy przybył premier Leszek Miller. Plan delegacji obejmował równie ż spotkanie z prezydentem Rosji. Rozmowy koncentrowały si ę głównie wokół spraw gospodarczych – w tym sposobów zmniejszenia polskiego deficytu w bilansie handlowym z Rosj ą. Szefowie obu rz ądów podpisali te ż deklaracj ę dotycz ącą ułatwie ń dla polskich przedsi ębiorców chc ących inwestowa ć w FR. Ponadto strona rosyjska wyraziła wol ę wi ększego otwarcia okr ęgu królewieckiego na kontakty z Polsk ą, apeluj ąc przy tej okazji do polskiej delegacji o otwarcie wi ększej ilo ści przej ść granicznych i remont prowadz ących tam dróg 11 . W rzeczywisto ści istniej ące przej ścia graniczne były remontowane i modernizowane ju ż lat 90. XX w. (równie ż przy wsparciu środków unijnych) natomiast budowa nowych przej ść wci ąż pozostawała w sferze planów 12 . Zgodnie z ustaleniami zawartymi podczas pa ździernikowej wizyty Aleksandra Kwa śniewskiego z Moskwie, Władimir Putin przybył w styczniu 2002 r. do Warszawy. Była to pierwsza oficjalna wizyta prezydenta FR w Polsce od 1993 r. Plan delegacji obejmował rozmowy z polskim prezydentem i premierem. Dominowała znów tematyka gospodarcza (obaj prezydenci wzi ęli udział w II Forum Gospodarczym Polska-Rosja w Poznaniu). Leszek Miller zapowiedział, że odt ąd spotkania premierów obu pa ństw b ędą odbywa ć si ę regularnie dwa razy w roku 13 . Powołano równie ż Polsko-Rosyjsk ą Grup ę do Spraw Trudnych – zespół naukowców maj ący si ę zaj ąć wspólnymi badaniami nad najtrudniejszymi historycznymi aspektami relacji na linii Warszawa-Moskwa, a tym samym odci ąż yć od tej tematyki spotkania na szczeblu politycznym. Inicjatywa ta przesuwaj ąca zagadnienia wspólnej skomplikowanej przeszło ści ze sfery politycznej retoryki na płaszczyzn ę naukową

9 Kwa śniewski w Moskwie , „Wprost.pl”, 15 pa ździernika 2001 r., http://www.wprost.pl/ar/19776/Kwasniewski- w-Moskwie/ (dost ęp 08.02.2015) 10 Ibidem. 11 B. Gł ębocki, Po polityce gospodarka , „Tygodnik Przegl ąd”, 27 grudnia 2001, https://www.tygodnikprzeglad.pl/po-polityce-gospodarka/ (dost ęp 05.02.2019) 12 R. Anisiewicz, Ruch graniczny pomi ędzy Polska i Obwodem Kaliningradzkim w kontek ście Europy Bałtyckiej bez granic , [w:] „Granice, współpraca i turystyka w Europie Bałtyckiej: zbiór studiów”, red. T. Studzieniecki, ss. 95-96. 13 Putin w Polsce , „BBC Sekcja Polska”, 17 stycznia 2002, http://www.bbc.co.uk/polish/020117160847.shtml (dost ęp 08.02.2015)

201 i merytoryczn ą była w pełni zgodna z duchem paryskiej „Kultury” (propaguj ącej chłodne, racjonalne podej ście do rozwi ązywania problemów mi ędzypa ństwowych). Poza kwestiami handlowymi w omawianym okresie istotnym zagadnieniem była swoboda podró żowania z Rosji do Obwodu Królewieckiego w kontek ście zbli żaj ącego si ę rozszerzenia UE. Temu tematowi były po świ ęcone rozmowy ministrów Włodzimierza Cimoszewicza i Siergieja Iwanowa w marcu 2002 r. w Swietłogorsku i prezydentów Kwa śniewskiego i Putina w Moskwie w czerwcu 2002 r. Strona rosyjska domagała si ę utworzenia bezwizowego korytarza tranzytowego pomi ędzy Królewcem i pozostał ą cz ęś ci ą FR. Postulat ten prezydent Kwa śniewski odrzucił – przekonuj ąc, że rozwi ązaniem tego problemu powinny by ć tanie i łatwo dost ępne wizy. Zdaniem polskiego przywódcy system wizowy nie powinien sprawia ć wra żenia, że po wej ściu do Unii, Polska odwraca si ę plecami od Rosji i Ukrainy 14 . Ostatecznie problem wiz został rozwi ązany podczas szczytu UE-Rosja w Brukseli w listopadzie 2002 r. Uzgodniono wtedy wprowadzenie „dokumentów ułatwionego tranzytu”, wydawanych przez litewskie konsulaty i tym samym uproszczono formalno ści zwi ązane z przekraczaniem terytorium Litwy przez obywateli FR 15 . Warto w tym miejscu równie ż odnotowa ć powstanie w czerwcu 2002 r. Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej, którego polsk ą cz ęść stanowił Mi ędzyresortowy Zespół maj ący by ć organem pomocniczym wobec rz ądu RP. Zadaniem tej jednostki była funkcja zarówno doradcza (w zakresie strategicznych zagadnie ń omawianych ze stron ą rosyjsk ą), jak i organizacyjna (przygotowywanie regularnych spotka ń premierów obu pa ństw). Zespołem tym kierował minister spraw zagranicznych, a w jego skład wchodzili przedstawiciele poszczególnych resortów 16 . Niew ątpliwie była to warto ściowa – cho ć mało spektakularna – inicjatywa działaj ąca na rzecz animacji, postulowanego wielokrotnie przez Giedroycia, dialogu polsko-rosyjskiego. Równie bliskie ideom paryskiej „Kultury” było powstanie na pocz ątku 2003 r. Forum Dialogu Polsko-Rosyjskiego. Koncepcj ę t ą zgłoszono jeszcze w czasie, gdy ministrem spraw zagranicznych był Władysław Bartoszewski, a celem tej inicjatywy było stworzenie mechanizmu przenoszenia kontaktów polsko-rosyjskich na

14 Moskwa – Kwa śniewski po rozmowach , „Money.pl”, 6 czerwca 200, http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/moskwa;-;kwasniewski;po;rozmowach,126,0,54398.html (ostatni dost ęp 08.02.2015) 15 M. Krzysztofowicz, E. Wyciszkiewicz, Szczyt Unia Europejska-Federacja Rosyjska , „Biuletyn Polskiego Instytutu Spraw Mi ędzynarodowych”, 2002, nr 100, s. 1-2, http://www.pism.pl/files/?id_plik=348 (dost ęp 08.02.2015) 16 Patrz szerzej: Organy pomocnicze Rady Ministrów , „Biuletyn Informacji Publicznej Rady Ministrów”, https://bip.kprm.gov.pl/kpr/bip-rady-ministrow/organy-pomocnicze/organy-pomocnicze- rady/120,Miedzyresortowy-Zespol-polska-czesc-Komitetu-Strategii-Wspolpracy-Polsko-Rosyjsk.html (dost ęp 27.06.2018)

202 płaszczyzn ę pozapolityczn ą, zwłaszcza w okresach kiedy oficjalne relacje na szczeblu rz ądowym ulegały impasowi. Forum miało by ć wi ęc przestrzeni ą dla spotka ń ludzi nauki i kultury, co miało sprzyja ć lepszemu wzajemnego poznaniu si ę obu społecze ństw i usuwaniu szkodliwych stereotypów. W przedsi ęwzi ęcie to był zaanga żowany m.in. bliski współpracownik Giedroycia Jerzy Pomianowski 17 . Wbrew intencjom zało życieli, Forum okazało si ę by ć jednak bardzo podatne na napi ęcia na szczeblu politycznym i wraz z pogorszeniem si ę relacji polsko-rosyjskich zawiesiło działalno ść na lata 2005-2008 18 . Jednym z istotnych problemów we w relacjach z FR w omawianym okresie był postulat Warszawy dotycz ący zmniejszenia wielko ści dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Dostawy te znacznie przekraczały polskie potrzeby, a w my śl podpisanego w 1996 r. kontraktu Warszawa była zobowi ązana za nie płaci ć niezale żnie od realnego zu życia 19 . W styczniu 2003 r. udało si ę doj ść do porozumienia i strony zgodziły si ę na zmniejszenie o 35% ilo ści dostarczanego Polsce gazu 20 . W lutym 2003 r. minister Cimoszewicz odwiedził Moskw ę. Po jednym ze spotka ń z rosyjskimi politykami, szef polskiej dyplomacji zadeklarował, że poparcie Warszawy dla białoruskiej niepodległo ści nie oznacza zaniepokojenia integracj ą tego pa ństwa z Rosj ą – o ile ten proces b ędzie nast ępował na dotychczasowych „równoprawnych” zasadach 21 . W tym samym miesi ącu do Polski przybył premier Michail Kasjanow. Szef rosyjskiego rz ądu odwiedził Warszaw ę i Łód ź. Plan wizyty obejmował spotkania z prezydentem Kwa śniewskim, premierem Millerem oraz przedstawicielami polskiego biznesu. W rozmowach dominowały tematy gospodarcze – przede wszystkim nierównowaga w wymianie handlowej, ale równie ż kwestie bezpiecze ństwa. W kontek ście tego ostatniego zagadnienia rosyjski premier zaznaczył, i ż nie widzi celowo ści ewentualnej obecno ści ameryka ńskich wojsk w Polsce. Gospodarze pozostali jednak przy odmiennym pogl ądzie 22 . Równie ż w nast ępnych miesi ącach relacje na szczeblu oficjalnym nie traciły na intensywno ści. W maju Aleksander Kwa śniewski przybył do Sankt Petersburga na obchody

17 M. Wojciechowski, Forum Dialogu Polsko-Rosyjskiego , „Gazeta Wyborcza”, 16 marca 2003, http://wyborcza.pl/1,75248,1374679.html (dost ęp 27.06.2018) 18 Moskwa: Polsko-Rosyjskie Forum Dialogu Obywatelskiego , „Wprost.pl”, 13 maja 2009, https://www.wprost.pl/161155/Moskwa-Polsko-Rosyjskie-Forum-Dialogu-Obywatelskiego (dost ęp 27.06.2018) 19 Kontrakt przewidywał dostawy na poziomie 10 mld m 3 gazu rocznie, z czego Warszawa musiała zapłaci ć za minimum 8,7 mld m 3 gazu– niezale żnie od faktycznego zapotrzebowania. 20 R. Ku źniar, Polityka zagraniczna III Rzeczypospolitej , Warszawa 2012, s. 253. 21 Cimoszewicz: nie niepokoi nas integracja Rosji i Białorusi , „Wirtualna Polska”, 7 lutego 2003, http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Cimoszewicz-nie-niepokoi-nas-integracja-Rosji-i- Bialorusi,wid,453216,wiadomosc.html?ticaid=1144ee&_ticrsn=3 (dost ęp 08.02.2015). 22 Optyka Kasjanowa , „Wprost”, 21 luty 2003 r., http://www.wprost.pl/ar/40842/Optyka-Kasjanowa/ (dost ęp 09.02.2015)

203 300-lecia tego miasta, a w czerwcu wraz z prezydentem Putinem obserwował manewry rosyjskiej floty bałtyckiej w Bałtijsku. Pomimo pojawiaj ących si ę w omawianym czasie pewnych elementów spornych – takich jak z jednej strony wspomniana kwestia wiz, czy działania władz rosyjskich wymierzone w duchownych katolickich działaj ących na terenie FR, a z drugiej strony polskie wsparcie dla emigrantów czecze ńskich – nale ży stwierdzi ć, i ż klimat relacji polsko-rosyjskich był dobry. Jak zauwa ża prof. Ku źniar, było to powodowane w du żej mierze konstatacj ą Kremla dotycz ącą nieuchronno ści rozszerzenia UE. Tym samym żywe były w Moskwie obawy, aby proces ten – w przypadku utrzymania si ę złych relacji z Polsk ą – nie oddalił Rosji od europejskiego centrum 23 . Tej modyfikacji rosyjskiej polityki wychodziły naprzeciw polskie władze, zdominowane przez polityków postkomunistycznej lewicy, przekładaj ących znaczenie pragmatycznych kwestii gospodarczych ponad dra żliwe tematy historyczne. Niemniej z ko ńcem roku 2003 relacje zaczynały ulega ć zdecydowanemu pogorszeniu. Pierwszym z nowych elementów spornych była wojna w Iraku. Polska jednoznacznie poparła ameryka ńsk ą interwencj ę (marzec 2003 r.), nie tylko deklaratywnie, ale równie ż militarnie, podczas gdy Rosja była zdecydowanie jej przeciwna. Dalsze zaognienie stosunków polsko- rosyjskich nast ąpiło, kiedy Warszawa entuzjastycznie przyj ęła prozachodnie rewolucje na obszarze postsowieckim – najpierw gruzi ńsk ą „rewolucj ę ró ż” (listopad 2003 r.) 24 , a nast ępnie „pomara ńczow ą” rewolucj ę na Ukrainie (listopad 2004 r. – stycze ń 2005 r.). Oba wydarzenia wyniosły do władzy w tych pa ństwach polityków opowiadaj ących si ę za demokratyzacj ą i integracj ą swoich pa ństw ze światem euroatlantyckim. Podobnie jak w przypadku relacji z Rosj ą, tak równie ż w kontaktach z Ukrain ą, członkostwo Polski w UE było w omawianym czasie jedn ą z najsilniejszych determinant. Przedmiotem szczególnego zainteresowania polityków po obu stronach granicy było zmniejszenie negatywnych – zarówno społecznych jak i gospodarczych – skutków zwi ązanych z wprowadzeniem obowi ązku wizowego dla Ukrai ńców i Rosjan. W pierwszych latach XXI w. nast ąpiło znaczne przy śpieszenie wzrostu ukrai ńskiej gospodarki, które miało równie ż przeło żenie na wymian ę towarow ą z Polsk ą25 . W 2002 r. warto ść polsko-ukrai ńskich obrotów handlowych zacz ęła si ę zbli żać do wyników sprzed

23 R. Ku źniar, op. cit., s. 253. 24 „Rewolucja ró ż” – seria pokojowych masowych protestów ulicznych w Gruzji w listopadzie 2003 r. b ędących odpowiedzi ą na sfałszowane przez władze wybory parlamentarne. W wyniku tych protestów został zmuszony do ust ąpienia wieloletni prezydent Edward Szewarnadze. W styczniu 2004 r. odbyły si ę wybory prezydenckie, które wygrał lider opozycji Micheil Saakaszwili, a w marcu powtórzono wybory parlamentarne – równie ż wygrane przez siły opozycyjne. 25 Patrz wykres nr 6.

204 kryzysu gospodarczego, który w 1998 r. bole śnie dotkn ął wschodnich s ąsiadów RP 26 . Po obu stronach granicy wyra żano wi ęc trosk ę, aby maj ące wkrótce nast ąpi ć wej ście Polski do UE nie zaszkodziło odradzaj ącej si ę współpracy gospodarczej na linii Warszawa-Kijów. Sposobów na zniwelowanie ewentualnych negatywnych skutków integracji Polski z Uni ą poszukiwano m.in. na posiedzeniu Polsko-Ukrai ńskiej Komisji Mieszanej ds. Współpracy Handlowej i Gospodarczej w czerwcu 2002 r. w Rzeszowie (z udziałem premierów Anatolia Kinacha i Leszka Millera), a tak że na odbywaj ącym si ę w tym mie ście kilkana ście dni pó źniej V Szczycie Gospodarczym Polska-Ukraina (z udziałem prezydentów Kwa śniewskiego i Kuczmy) 27 . Równie ż w czerwcu 2002 r. miała miejsce w Dniepropietrowsku Polska Wystawa Narodowa, w której wzi ęło udział 170 firm 28 . W pa ździerniku tego samego roku zorganizowano w Warszawie konferencj ę pt. „Ukraina w Europie”. Polskim gospodarzom udało si ę zaprosi ć nie tylko licz ących si ę polityków ukrai ńskich, w tym przedstawicieli opozycji, ale równie ż polityków europejskich (m.in. Wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpiecze ństwa Javiera Solan ę i premiera Szwecji Görana Perssona). Intencją pomysłodawcy spotkania – premiera Leszka Millera – było stworzenie na neutralnym gruncie warunków do rozmów skonfliktowanym przedstawicielom ukrai ńskich partii, a przede wszystkim danie im szansy, aby przedstawili swoj ą wizj ę obecno ści Ukrainy w jednocz ącej si ę Europie (a w ślad za tym zainteresowanie t ą problematyk ą unijnych decydentów) 29 . Istotnie, w tym okresie władze w Kijowie wyra źniej zacz ęły akcentowa ć swoje ambicje w zakresie integracji euroatlantyckiej. Został nawet opracowany i podpisany przez prezydenta Kuczm ę „Program integracji Ukrainy z UE” – dokument dokładnie okre ślaj ący harmonogram działa ń na rzecz akcesji Ukrainy do UE 30 . Do sfery tzw. działa ń mi ękkich nale ży zaliczy ć otwarcie we wrze śniu 2002 r. Muzeum Juliusza Słowackiego w Krzemie ńcu, a tak że maj ący miejsce na przełomie pa ździernika i listopada 2002 r. IV Festiwal Kultury Polskiej na Ukrainie.

26 R. Ku źniar, op. cit., s. 257. 27 Patrz szerzej: Udział Prezydenta RP i Prezydenta Ukrainy w V Szczycie Gospodarczym Polska-Ukraina w Rzeszowie , 21 czerwca 2002, http://www.prezydent.pl/archiwalne-aktualnosci/rok-2002/art,188,udzial- prezydenta-rp-i-prezydenta-ukrainy-w-v-szczycie-gospodarczym-polska-ukraina-w-rzeszowie.html (dost ęp 22.02.2015) 28 Za mało wzajemnych inwestycji , „Rzeczpospolita”, 7 czerwca 2002, http://archiwum.rp.pl/artykul/388406-Za- malo-wzajemnych-inwestycji.html (dost ęp 22.02.2015) 29 Warszawska konferencja „Ukraina w Europie” , „Gazeta Wyborcza”, 14 pa ździernika 2002, http://wyborcza.pl/1,75248,1064350.html (dost ęp 22.02.2015) 30 R. Ku źniar, op. cit., s. 258.

205 Du żym wyzwaniem dla polskiej dyplomacji zabiegaj ącej o prozachodni kierunek ukrai ńskiej polityki zagranicznej były doniesienia, które pojawiły si ę w 2002 r., o sprzeda ży przez Kijów zestawów radarowych Kolczuga do obj ętego embargiem Iraku. Dostarczenie tego sprz ętu armii Saddama Husajna stanowiło zagro żenie dla lotnictwa ameryka ńskiego i brytyjskiego patroluj ącego strefy zakazu lotów w północnej i południowej cz ęś ci kraju. W nast ępstwie tych informacji Waszyngton zamroził planowaną na 2002 r. pomoc gospodarcz ą dla Ukrainy o warto ści 55 mln dolarów 31 , a tak że zagroził wprowadzeniem sankcji gospodarczych. Fakt, że sprawa Kolczug nie doprowadziła do całkowitej mi ędzynarodowej izolacji Ukrainy był w du żej mierze zasług ą prezydenta Kwa śniewskiego i polskich dyplomatów. Dzi ęki ich wysiłkom, pomimo niesprzyjaj ącej atmosfery 32 , w czasie szczytu NATO w Pradze w 2002 r., Sojusz zaprezentował nowy plan współpracy z Ukrain ą (Action Plan )33 . W pierwszych miesi ącach 2003 r. trwały polsko-ukrai ńskie negocjacje dotycz ące formalno ści zwi ązanych z przekraczaniem granicy po wej ściu Rzeczpospolitej do UE. W efekcie tych rozmów 31 lipca podpisano „Umow ę mi ędzy Rz ądem RP a Gabinetem Ministrów Ukrainy o zasadach ruchu osobowego” 34 , w której okre ślono wprowadzenie bezpłatnych wiz dla obywateli Republiki Ukrai ńskiej. Podró że Polaków nadal miały si ę odbywa ć w trybie bezwizowym. Warto te ż tu odnotowa ć, i ż regulacje celne po wejściu Polski do UE okazały si ę nie mie ć szkodliwego wpływu dla polsko-ukrai ńskich relacji gospodarczych. Tylko na 8% towarów importowanych z Ukrainy cła uległy zwi ększeniu, podczas gdy na około połow ę nie uległy zmianie, a na 44% produktów zmalały 35 . Wa żnym wydarzeniem w relacjach polsko-ukrai ńskich w roku 2003 były lipcowe obchody sze ść dziesi ątej rocznicy „rzezi woły ńskiej”. Pewnym sukcesem, jak równie ż świadectwem obecno ści idei Jerzego Giedroycia w polskiej polityce zagranicznej, było wł ączenie w te uroczysto ści strony ukrai ńskiej. Oficjalne obchody miały miejsce w Pawliwce

31 Kolczugi nie wiadomo czyje , „Wprost”, 26 listopada 2002, http://www.wprost.pl/ar/36455/Kolczugi-nie- wiadomo-czyje/ (dost ęp 22.02.2015) 32 Niech ęć strony ameryka ńskiej wobec, bior ącego udział w posiedzeniu Rady Współpracy Euroatlantyckiej, prezydenta Kuczmy była tak silna, i ż gospodarze musieli przej ść na porz ądek alfabetyczny j ęzyka francuskiego wyznaczaj ąc miejsca siedz ące. Dzi ęki temu polityk ukrai ński ulokowany został w przeciwnej cz ęś ci stołu ni ż George W. Bush. Patrz: P. Bukalska, Próba nast ąpi wkrótce , „Tygodnik Powszechny”, 1 grudnia 2002, nr 48 (2786), http://www.tygodnik.com.pl/numer/278648/bukalska.html (dost ęp 26.02.2015) 33 B. Górka-Winter, Praski szczyt NATO (21-22 listopada 2002 r.) , „Biuletyn PISM”, 2002, nr 102, s. 703, http://www.pism.pl/files/?id_plik=350 (dost ęp 26.02.2015) 34 Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Gabinetem Ministrów Ukrainy o zasadach ruchu osobowego , podpisana w Kijowie dnia 30 lipca 2003 r., „Monitor Polski”, 2003, nr 56, poz. 878. 35 A. Meszka, Stosunki polsko-ukrai ńskie w latach 1989-2004 , „Stosunki Mi ędzynarodowe.pl”, 2 lipca 2010, http://stosunki-miedzynarodowe.pl/polityka-zagraniczna/931-stosunki-polsko-ukrainskie-w-latach-1989-2004 (dost ęp 22.02.2014)

206 (dawnym Porycku) na Ukrainie, w miejscowo ści gdzie oddział UPA zamordował 11 lipca 1943 r. kilkuset Polaków. Organizatorzy uroczysto ści zadbali, aby w programie nie zabrakło równie ż wzmianki o tych Ukrai ńcach, którzy udzielali pomocy i schronienia prze śladowanej ludno ści polskiej. Głównym punktem obchodów były przemówienia prezydentów Kuczmy i Kwa śniewskiego – wygłoszone w duchu pojednania i pot ępienia dawnych zbrodni (zarówno mordów Ukrai ńców na Polakach, jak i Polaków na Ukrai ńcach) 36 . Przy tej okazji przywódcy odsłonili pomnik po świ ęcony pami ęci ofiar, a tak że wydali wspólne o świadczenie o pojednaniu w 60. rocznic ę tragicznych wydarze ń na Wołyniu 37 . Świadectwem dobrych relacji pomi ędzy oboma krajami był równie ż list otwarty ukrai ńskich deputowanych ludowych wydany z okazji 60. rocznicy wydarze ń woły ńskich. W pi śmie tym zdecydowanie pot ępiono zbrodnie dokonan ą na Polakach, ale równie ż zasygnalizowano potrzeb ę podobnego o świadczenia ze strony Warszawy w odniesieniu do represji, jakie spotkały Ukrai ńców z r ąk polskich 38 . W podobnym tonie utrzymany był list otwarty przedstawicieli ukrai ńskiej nauki i kultury, opublikowany w lutym 2003 r. na stronie internetowej czasopisma „Ji”. Jak zauwa ża publicysta „Wi ęzi” Jacek Borkowicz , ukrai ńskie deklaracje z tego okresu s ą z jednej strony wa żnym dowodem próby krytycznego spojrzenia narodu na własn ą histori ę, lecz z drugiej strony s ą zawsze obci ąż one sugestiami o pewnej winie samych ofiar za dokonan ą zbrodni ę, a w ślad za tym nast ępuje pewna relatywizacja zła, które miało wtedy miejsce. Zdaniem Borkowicza ten rodzaj argumentacji był bł ędny i zamazuj ący prawd ę historyczn ą39 . Niemniej zintensyfikowanie zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie dyskusji wokół tematu rzezi woły ńskiej było zjawiskiem pozytywnym i zgodnym duchem paryskiej „Kultury”, która nigdy nie unikała na swoich łamach trudnych spraw. Wspólne zmierzenie si ę obu narodów ze spraw ą masowych zbrodni na Wołyniu miało i ma kluczowe znaczenie dla pojednania i wspólnej przyszło ści. Jest to szczególnie istotne z polskiej perspektywy, gdzie pami ęć o nierozliczonym ludobójstwie na tzw. Kresach wzmacnia żywotno ść negatywnego stereotypu Ukrai ńców. Tymczasem badania nad tymi tragicznymi wydarzeniami, nie tylko

36 Szerzej: Uroczysto ści upami ętniaj ące 60, rocznic ę tragedii woły ńskiej , „Prezydent.pl”, 11 lipca 2003, http://www.prezydent.pl/archiwum/archiwum-aktualnosci/rok-2003/art,154,430,uroczystosci-upamietniajace-60- rocznice-tragedii-wolynskiej.html (dost ęp 26.02.2015) 37 Wspólne O świadczenie Aleksandra Kwa śniewskiego i Leonida Kuczmy z okazji 70. rocznicy tragedii Woły ńskiej w okresie II wojny światowej , „Biuro Aleksandra Kwa śniewskiego Prezydenta RP 1995-2005”, http://kwasniewskialeksander.pl/aktualnosci/wspolne-oswiadczenie-aleksandra-kwasniewskiego-i-leonida- kuczmy-z-okazji-70.-rocznicy-tragedii-wolynskiej-w-okresie-ii-wojny-swiatowej (dost ęp 27.11.2018) 38 Moralny obowi ązek , „Tygodnik Powszechny”, 22 czerwca 2003, http://www.tygodnik.com.pl/tp/2815/kraj07.php (dostęp 01.03.2015) 39 J. Borkowicz, Z nadziej ą na pojednanie , „Laboratorium Wi ęzi”, http://labo- old.wiez.pl/teksty.php?z_nadzieja_na_pojednanie (dost ęp 06.07.2016)

207 przynosz ą wiedz ę o katach, ale równie ż o dwóch do trzech tysi ącach Ukrai ńców zamordowanych za udzielanie pomocy swoim polskim s ąsiadom 40 . W marcu 2004 r. z inicjatywy prezydentów Kwa śniewskiego i Kuczmy zainaugurowano Rok Polski na Ukrainie. Przedsi ęwzi ęcie to odbywało si ę pod hasłem „Polska i Ukraina – razem w Europie” i stanowiło realizacj ę postulatu Giedroycia w zakresie multiplikowania powi ąza ń pomi ędzy krajami na poziomie mi ędzyludzkim. Wspomniane wydarzenie miało charakter zarówno polityczny, gospodarczy jak i przede wszystkim kulturalny. Program stanowiły m.in. prezentacje twórczo ści wybitnych polskich pisarzy (m.in. Witold Gombrowicz, Jarosław Iwaszkiewicz), poetów (Czesław Miłosz, Wisława Szymborska), re żyserów (Andrzej Wajda), kompozytorów (Henryk Mikołaj Górecki, Krzysztof Penderecki) i malarzy (Jerzy Nowosielski, Leon Tarasewicz). Otwarto równie ż muzeum Juliusza Słowackiego w Krzemie ńcu oraz zorganizowano – wraz z imprezami towarzysz ącymi – Festiwal Brunona Schulza w Drohobyczu. Promowano polskie wydawnictwa – równie ż poprzez zaproszenie do Polski licznych ukrai ńskich dziennikarzy i pisarzy 41 . Przechodz ąc do relacji z Białorusi ą, warto odnotowa ć, i ż obj ęcie władzy w 2001 r. przez koalicj ę SLD-PSL przyniosło prób ę ocieplenia kontaktów bilateralnych z tym krajem – głównie poprzez odmro żenie ich na poziomie politycznym wy ższego szczebla. Sprzyjała temu te ż sytuacja mi ędzynarodowa, jaka zaistniała w nast ępstwie ataków terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton z 11 wrze śnia 42 . Obserwowana była w tym czasie tendencja do łagodzenia konfliktów w obr ębie szeroko rozumianego świata zachodniego na rzecz współpracy ze wspólnym wrogiem, jakim był mi ędzynarodowy terroryzm. Innym czynnikiem wpływaj ącym na stosunki polsko-białoruskie było pewne pogorszenie relacji na linii Mi ńsk- Moskwa. Wi ązało si ę to z forsowaniem przez prezydenta Putina pomysłu dalszej integracji obu pa ństw w formie akcesji Białorusi do FR. Sprzeciw Aleksandra Łukaszenki wobec tej koncepcji – doprowadził do licznych konfliktów politycznych i gospodarczych 43 . Tym samym pojawiała si ę przestrze ń na gr ę polskiej dyplomacji.

40 K. Wasilewski, Rzezie na Wołyniu , „Tygodnik Przegl ąd”, 11 lipca 2011, http://www.tygodnikprzeglad.pl/rzezie-na-wolyniu/ (dost ęp 1.03.2015) 41 M. Mikos, W Kijowie rozpoczyna si ę Rok Polski na Ukrainie , „Gazeta Wyborcza”, 31 marca 2004, http://wyborcza.pl/1,75248,1998597.html (dost ęp 02.03.2015) 42 R. Czachor, Stosunki polsko-białoruskie w latach 2004-2011 , [w:] „Polityka zagraniczna Polski w latach 2004-2011”, red. M.S. Wola ński, Polkowice 2013, s. 267, https://www.academia.edu/5738564/Stosunki_polsko- bia%C5%82oruskie (dost ęp 02.03.2015) 43 Patrz szerzej: W. Kono ńczuk, Trudny „Sojusznik”. Białoru ś w polityce Rosji, „Prace OSW”, sierpie ń 2008, http://www.osw.waw.pl/sites/default/files/prace_28.pdf (dost ęp 03.03.2015)

208 Jednym z przykładów przełamania mi ędzynarodowej izolacji Białorusi było zaproszenie szefa administracji prezydenta Białorusi – Urala Łatypowa – na Warszawsk ą Konferencj ę w sprawie Zwalczania Terroryzmu maj ącą miejsce 6 listopada 2001 r. W wydarzeniu tym wzi ęli udział przywódcy pa ństw Europy Środkowo-Wschodniej – w tym prezydent Ukrainy. Przedstawiciel Białorusi – podobnie jak sekretarz Rady Bezpiecze ństwa FR Władimir Ruszało – mieli status obserwatorów 44 . W grudniu 2001 r. doszło równie ż do spotkania ministrów zagranicznych Polski i Białorusi przy okazji szczytu OBWE w Bukareszcie. W maju 2002 r. odbyły si ę wspólne ćwiczenia słu żb granicznych obu krajów. Natomiast w lipcu tego samego roku doszło w Brze ściu do rozmów Marka Siwca – szefa Biura Bezpiecze ństwa Narodowego oraz wicepremiera Marka Pola z przedstawicielami władz białoruskich. W tym samym te ż miesi ącu spotkali si ę w Białymstoku szefowie dyplomacji obu krajów. Rozmowy dotyczyły głównie współpracy przygranicznej, równie ż w kontek ście bliskiej akcesji Rzeczypospolitej do UE 45 . Tymczasem w Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych narastała krytyka wobec Mi ńska. Pocz ątkowo powodem był odległy od standardów demokratycznych sposób przeprowadzenia wyborów prezydenckich we wrze śniu 2001 r. Nast ępnym punktem zapalnym okazało si ę by ć usuni ęcie z Mi ńska Grupy Doradczo-Obserwacyjnej OBWE. W odpowiedzi na ten krok UE i USA wprowadziły na swoim terytorium zakaz wjazdu dla najwy ższych białoruskich urz ędników pa ństwowych w tym prezydenta, premiera i ministrów resortów siłowych. Warszawa nie przył ączyła si ę do nowych restrykcji chc ąc utrzyma ć dopiero co rozpocz ęty proces poprawy relacji z Białorusi ą, ale tak że obawiaj ąc si ę akcji odwetowych władz w Mi ńsku wobec licznej polskiej mniejszo ści 46 . Ten gest polskiej strony spotkał si ę z przychyln ą reakcj ą władz w Mi ńsku i deklaracj ą woli dalszego dialogu 47 . W pa ździerniku 2003 r. marszałek Senatu Longin Pastusiak przyjechał do Mi ńska na odsłoni ęcie pomnika Adama Mickiewicza. W swoim przemówieniu polski polityk nawi ązał do maj ącej wkrótce nast ąpi ć akcesji Rzeczpospolitej do UE, a wieszcza nazwał najwi ększym

44 Patrz szerzej: Warszawska Konferencja w sprawie Zwalczania Terroryzmu , http://www.bbn.gov.pl/pl/wydarzenia/313,Warszawska-Konferencja-w-sprawie-Zwalczania-Terroryzmu.html (dost ęp 02.03.2015) 45 Historia współpracy , http://www.wrotapodlasia.pl/pl/region/wspolpraca_zagraniczna/regiony_partnerskie/bialorus/Historia_wspolprac y.htm (dost ęp 02.03.2015) 46 R. Ku źniar, op. cit., s. 261. 47 R. Czachor, Polityka zagraniczna Republiki Białoru ś w latach 1991-2011, Polkowice 2011, s. 227, https://www.academia.edu/2075169/Polityka_zagraniczna_Republiki_Bia%C5%82oru%C5%9B_w_latach_199 1-2011._Studium_politologiczne (dost ęp: 03.03.2015)

209 Europejczykiem jakiego wydała ta (dzi ś białoruska) ziemia 48 . Nijako przypominaj ąc Białorusinom, że korzenie ich kultury si ęgaj ą nie tylko na wschód, ale równie ż i na zachód kontynentu. W kilka dni po wizycie marszałka Pastusiaka, Białoru ś odwiedził premier Leszek Miller, który przybył na obchody 60. rocznicy bitwy pod Lenino 49 . W czasie tych uroczysto ści premier Białorusi podkre ślił, i ż było to wspólne zwyci ęstwo dwóch narodów – białoruskiego i polskiego – które nie powinno by ć zapomniane. Niemniej nie doszło wtedy do żadnych oficjalnych rozmów na szczeblu szefów rz ądów 50 . Przy okazji Festiwalu Piosenki Białoruskiej w Białowie ży w lutym 2004 r. miało miejsce spotkanie ministrów spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza i Siergieja Martynowa. Tematem rozmów były głównie zasady ruchu transgranicznego po wej ściu Polski do UE. Na marginesie warto wspomnie ć, i ż podobne podej ście jak polski rz ąd – zmierzaj ące do próby nawi ązania dialogu z Białorusi ą – prezentowały władze litewskie. Ju ż w marcu 2002 r. premier Algirdas Brazauskas wyst ąpił wobec odwiedzaj ącego Litw ę Marszałka Longina Pastusiaka – z propozycj ą poprawy skuteczno ści oddziaływania obu pa ństw na Białoru ś poprzez wspólne uelastycznienia polityki wobec Mi ńska, przy jednoczesnym zachowaniu głównego celu jakim jest wspieranie procesów demokratycznych w tym kraju 51 . W omawianym czasie ton relacjom polsko-litewskim nadawała jednak przede wszystkim współpraca w obliczu zbli żaj ącej si ę akcesji obu krajów do UE. Zyskał na tym pragmatyczny aspekt wzajemnych stosunków, a osłabieniu uległy kwestie natury historycznej. W pa ździerniku 2001 r. prezydenci Aleksander Kwa śniewski i Valdas Adamkus uroczy ście otworzyli VIII Mi ędzynarodowe Targi Kowie ńskie Polexport 2001 (niemal dwie ście polskich firm prezentowało tam swoj ą ofert ę52 ). 1 grudnia 2001 r. doszło do nieformalnego spotkania szefów MSZ obu pa ństw w Druskiennikach na Litwie. Tematem

48 Mi ńsk – pomnik Mickiewicza , „Money.pl”, 4 pa ździernika 2003, http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/minsk;-;pomnik;mickiewicza,13,0,61197.html (dost ęp 03.05.2015) 49 Bitwa maj ąca miejsce w dniach 12-13 pa ździernika 1943 r. w okolicach wsi Lenino pomi ędzy sowieck ą 33 Armi ą Frontu Zachodniego (i wchodz ącą w jej skład polsk ą 1 Dywizj ą Piechoty im. T. Ko ściuszki) a niemieck ą 337 Dywizj ą Piechoty. Starcie zako ńczyło si ę zwyci ęstwem sił sowiecko-polskich, aczkolwiek zostało okupione olbrzymimi stratami osobowymi. Nie zrealizowano równie ż wszystkich zaplanowanych celów militarnych. Patrz szerzej: Z. Matuszak, Bitwa pod Lenino , „Historia Rzeczypospolitej – zwyci ęstwa or ęż a polskiego” (dodatek do dziennika „Rzeczpospolita” z 17 lutego 2007). 50 Aktualia , „Tygodnik Wile ńszczyzny”, 16-22 pa ździernika 2003, nr 42 (wydanie internetowe nr 162) http://www.tygodnik.lt/200342/aktualia.html (dost ęp 03.03.2015) 51 Oświadczenie Marszałka Senatu Longina Pastusiaka , 7 marca 2002, http://ww2.senat.pl/k5/agenda/wydarz/5.htm (dost ęp 02.03.2015) 52 Polexport w Kownie , „Bankier.pl”, 17 pa ździernika 2001, http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polexport-w- Kownie-160735.html (dost ęp 23.03.2015)

210 rozmów ministrów Cimoszewicza i Antanasa Valionisa była integracja Polski i Litwy z Uni ą Europejsk ą oraz stosunki z Rosj ą i Białorusi ą. Polski polityk zapewnił te ż o poparciu Warszawy dla natowskich aspiracji Wilna. Ponadto uzgodniono zorganizowanie jeszcze w tym samym miesi ącu spotkania ekspertów, którzy mieli wypracowa ć propozycj ę porozumienia w sprawie pisowni polskich nazwisk na Litwie 53 . W czasie rozmów Antanas Valionis sugerował ch ęć przyj ęcia rozwi ąza ń prawnych pozwalaj ących na pisownie imion i nazwisk z polskimi znakami diakrytycznymi. Umowa miała by ć podpisana w czasie wizyty premiera Brazauskasa w Warszawie w marcu 2002 r. W wyniku jednak impasu w negocjacjach dotycz ących szczegółów technicznych porozumienia szef litewskiego rz ądu odwołał swój przyjazd do Polski 54 . W roku 2002, prezydenci Rzeczypospolitej i Republiki Litewskiej spotykali si ę czterokrotnie. Aleksander Kwa śniewski zło żył dwie wizyty robocze na Litwie (w sierpniu i listopadzie). Latem doszło do spotkania prezydentów w Połodze, gdzie rozmawiano o współpracy obu pa ństw w kontek ście poszerzenia NATO. W czasie konferencji prasowej Aleksander Kwa śniewski podzi ękował prezydentowi Adamkusowi za poparcie dla przestawionej przez Polsk ę idei współpracy mi ędzy Grup ą Wyszehradzk ą i Grup ą Wile ńsk ą55 . Celem projektu było przeciwdziałanie ponownym podziałom mi ędzy krajami Europy Środkowej i Wschodniej 56 (a wi ęc koncepcja bliska doktrynie Giedroycia). Nast ępna robocza podró ż na Litw ę, w listopadzie 2002 r., wi ązała si ę z udziałem głowy polskiego pa ństwa w uroczysto ściach z okazji oficjalnego zaproszenia trzech pa ństw bałtyckich do Paktu Północnoatlantyckiego. Ponadto przywódcy obu pa ństw mieli okazj ę rozmawia ć bezpo średnio w ramach konferencji prezydentów pa ństw bałtyckich w Wilnie oraz na VI Sztokholmskiej Konferencji Bezpiecze ństwa i Współpracy w Regionie Morza Bałtyckiego 57 .

53 Talks with Polish Foreign Minister , “Baltic Report”, December 21, 2001”, http://www.rferl.org/content/article/1341510.html (dost ęp 23.03.2015) 54 Prace nad polsko-litewsk ą umow ą o pisowni imion i nazwisk , https://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/dla_mediow/sprostowania/prace_nad_polsko_litewska_umowa_o_pisow ni_imion_i_nazwisk;jsessionid=560991D4E8225B0D621554C28379B79B.cmsap1p?printMode=true (dost ęp 23.03.2013) Polsko-litewski spór o ogonki , „Wprost.pl”, 27 marca 2002, https://www.wprost.pl/swiat/24367/polsko-litewski- spor-o-ogonki.html (dost ęp 04.02.2019) 55 Grupa Wile ńska (inaczej Dziesi ątka Wile ńska) – powołana w Wilnie w maju 2000 r. płaszczyzna współpracy dziesi ęciu pa ństw dawnego bloku wschodniego kandyduj ących do NATO. W skład tej grupy wchodziły Bułgaria, Estonia, Łotwa, Litwa, Rumunia, Słowacja i Słowenia (pa ństwa weszły w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego w 2004 r.) oraz Albania i Chorwacja (oba kraje weszły do NATO w 2009 r.), a tak że Macedonia. 56 Robocza wizyta Prezydenta RP na Litwie , http://www.bbn.gov.pl/pl/wydarzenia/450,Robocza-wizyta- Prezydenta-RP-na-Litwie.html (dost ęp 23.03.2015) 57 R. Jakimowicz, Polityczne aspekty stosunków polsko-litewskich w latach 1991-2003 , [w:] „Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie”, 2006, nr 706, s. 56.

211 W czerwcu 2002 r. podczas obrad premierów pa ństw rejonu Morza Bałtyckiego w Sankt Petersburgu, Algirdas Brazauskas przedstawił Leszkowi Millerowi propozycj ę regulacji prawnej, wprowadzaj ącej podwójn ą pisownie polskich nazwisk w litewskich dokumentach to żsamo ści (oryginalna pisownia polska byłaby umieszczana w nawiasach). Szczegóły tego rozwi ązania miały by ć szerzej umówione w czasie spotkania ekspertów 58 . Faktycznie, do obrad specjalistów doszło jeszcze w tym samym miesi ącu. W przedstawionym tam stanowisku strony polskiej zwracało uwag ę, że litewska propozycja nie powoduje żadnych skutków prawnych, jak równie ż odst ępuje od dotychczasowych propozycji polskich – negocjowanych z Wilnem od wielu lat. W pa ździerniku polscy dyplomaci przekazali not ę litewskiemu MSZ z propozycj ą kontynuowania rozmów w duchu wcze śniejszych projektów. Inicjatywa Warszawy pozostała jednak bez odpowiedzi ze strony Wilna 59 . Na początku stycznia 2003 r. wizyt ę w Warszawie zło żył Valdas Adamkus. Ko ńcz ąca si ę kadencja litewskiego prezydenta, a tak że zbli żaj ąca si ę akcesja Polski i Litwy do UE sprowokowała obu przywódców do dokonania podsumowania ostatnich lat relacji na linii Warszawa-Wilno. Politycy zgodzili si ę, że – poza kilkoma wci ąż nierozwi ązanymi problemami – stosunki wzajemne nale ży oceni ć jako bardzo dobre. Mówiono o wspólnej integracji ze strukturami europejskimi, o współpracy w zakresie infrastruktury drogowej i energetycznej, o polskim poparciu dla członkostwa Litwy w NATO oraz o poprawie relacji obu pa ństw z FR. W kontek ście koncepcji laffitta ńskich, szczególnie istotna była cz ęść po świ ęcona wspólnej polityce wobec Białorusi, polegaj ącej na nieizolowaniu tego pa ństwa i wzmacnianiu kontaktów na szczeblu gospodarczym i społecznym) oraz na wspieraniu europejskich i atlantyckich aspiracji Ukrainy 60 . Ten wysoki poziom za żyło ści w relacjach na poziomie prezydenckim był pocz ątkowo równie ż kontynuowany w czasie pełnienia urz ędu przez Rolandasa Paksasa (wybranego m.in. dzi ęki głosom litewskiej Polonii 61 ). Nowy prezydent zadeklarował wol ę dalszej integracji swojego kraju ze strukturami euroatlantyckimi i budow ę przyjaznych stosunków z s ąsiadami – w tym z Polsk ą62 . Jeszcze w 2003 r. Paksas odbył dwie wizyty robocze w Warszawie (w marcu i listopadzie), a tak że odwiedził III Forum Gospodarcze

58 S. Tarasiewicz, Kolejny krok w rozmowach polsko-litewskich na temat pisowni nazwisk , „Polskie Centrum Informacyjne na Litwie”, http://www.pci.lt/zycie/wydarzenia/20020602.shtml (dost ęp 23.03.2015) 59 Prace nad polsko-litewsk ą umow ą…, op. cit. 60 Wizyta robocza Prezydenta Republiki Litewskiej , 3 stycznia 2003, http://www.prezydent.pl/archiwalne- aktualnosci/rok-2003/art,4,wizyta-robocza-prezydenta-republiki-litewskiej.html (dost ęp 23.03.2015) 61 Na bie żą co , „Magazyn Wile ński”, 2003, nr 1, http://www.magwil.lt/archiwum/2003/mww1/saus5.htm (dost ęp 23.03.2015) 62 A. Eberhardt, Wybory prezydenckie na Litwie – konsekwencje dla litewskiej polityki zagranicznej , „Biuletyn PISM”, 8 stycznia 2003, nr 3(107), http://www.pism.pl/files/?id_plik=161 (dost ęp 23.03.2015)

212 w Augustowie (w czerwcu). Natomiast w lipcu z okazji obchodów 750. rocznicy koronacji króla Mendoga prezydent Kwa śniewski odwiedził Wilno. Pod koniec roku 2003 relacje na szczeblu prezydenckim zacz ęły jednak ulega ć pewnemu wyhamowaniu za spraw ą podnoszonych wobec Rolandasa Paksasa oskar żeń o zwi ązki z rosyjsk ą mafi ą i działania niezgodne z konstytucj ą. W nast ępstwie tych zarzutów w kwietniu 2004 r. prezydent Adamkus został zmuszony do ust ąpienia ze stanowiska. Kryzys polityczny na Litwie spowodował, i ż uroczyste obchody 10. rocznicy podpisania Traktatu polsko-litewskiego odbyły si ę bez udziału prezydentów obu pa ństw. Niemniej jeszcze w kwietniu 2004 r. do Warszawy przybył premier Algirdas Brazauskas, który przeprowadził rozmowy zarówno z prezydentem Kwa śniewskim, jak i z szefem polskiego rz ądu Leszkiem Millerem. Jednym z głównych tematów była współpraca energetyczna 63 . Kwestia ta była szczególnie interesuj ąca Litwinów, szukaj ących sposobu na zmniejszenie uniezale żnienia od dostaw no śników energii z Rosji. Istotn ą płaszczyzn ą kontaktów na szczeblu rz ądowym były spotkania Rady Bałtyckiej – czyli forum współpracy trzech republik bałtyckich głównie na kierunku euroatlantyckim, w których cz ęsto brali udział równie ż przedstawiciele polskiego rz ądu. *** Oceniaj ąc zgodno ść polskiej polityki wschodniej w czasie rz ądu Leszka Millera z doktryn ą Giedroycia nale ży przede wszystkim doceni ć prób ę intensyfikacji kontaktów z Rosj ą – w tym na najwy ższym, prezydenckim szczeblu. Działanie te miały wspiera ć współprac ę gospodarcz ą, ale nie zapomniano równie ż o kwestiach historycznych (powstanie „Grupy ds. Trudnych” i społecznych (ułatwienia wizowe). Jak zostało wspomniane, z ko ńcem roku 2003 nast ępowała stopniowa erozja oficjalnych kontaktów polsko-rosyjskich. Mimo tych problemów warte odnotowania s ą wysiłki polskich władz, szczególnie prezydenta Kwa śniewskiego, na rzecz utrzymania dialogu (niestety bez odzewu ze strony rosyjskiej). Wobec zaostrzenia relacji z czynnikami oficjalnym w Moskwie, odej ściem od nauk paryskiej „Kultury” był ze strony polskiej brak działa ń na rzecz rozbudowy kontaktów z rosyjskimi środowiskami opozycyjnymi. W kwestii ukrai ńskiej podkre ślenia wymaga dynamiczny rozwój współpracy gospodarczej, ale równie ż działania polityczne – takie jak polskie próby mediacji zarówno pomi ędzy skonfliktowanymi politykami ukrai ńskimi, jak i działania na rzecz łagodzenia napi ęć mi ędzy Kijowem a Waszyngtonem (sprawa „Kolczug”). Wspólnym mianownikiem

63 J. Hyndle, M. Kutysz, Stosunki Polski z Litw ą w latach 2004-2006 , [w:] „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2007”, Warszawa 2007, s. 148.

213 wszystkich tych działa ń było utrzymanie proeuropejskiej orientacji wschodniego s ąsiada. Niew ątpliwie zgodne z „testamentem” Jerzego Giedroycia były działania ze sfery kulturalnej (Rok Polski na Ukrainie), jak i historycznej (wł ączanie Ukrai ńców w obchody rocznicowe upami ętniaj ące zbrodni ę woły ńsk ą). Podobnie jak w przypadku Rosji, równie ż w stosunkach z Białorusi ą, na pocz ątek rz ądów Leszka Millera przypada próba o żywienia relacji bilateralnych. Sprzyjała temu sytuacja mi ędzynarodowa (wspólne zagro żenie terroryzmem), jak i napi ęcia na linii Mi ńsk- Moskwa. Wydaje si ę równie ż, że aprobat ę Redaktora zyskałaby polska pow ści ągliwo ść wobec unijnych sankcji wymierzonych w Białoru ś. Mimo krytycznego stosunku do autorytarnych rz ądów prezydenta Łukaszenki, Giedroyc był świadom braku realnej alternatywy dla tej władzy w obliczu okre ślonych uwarunkowa ń społecznych. W omawianym okresie relacje polsko-litewskie nale ży uzna ć za dobre. Zdominowane one były przez kwestie pragmatyczne – przede wszystkim współprac ę na drodze do członkowstwa w UE. W kontaktach z Wilnem szczególnie aktywny był prezydent Kwa śniewski, co niew ątpliwie świadczyło o dobrym zrozumieniu przez niego przesłania paryskiej „Kultury”. Niestety mimo licznych prób nie udało się w stosunkach z Litw ą rozwi ąza ć spraw spornych dotycz ących problemów polskiej mniejszo ści w tym kraju. Na marginesie warto nadmieni ć, że na okres rz ądów koalicji SLD-PSL przypada udział Polski w ameryka ńskiej interwencji w Iraku. O ile mo żna mie ć uzasadnione wątpliwo ści, czy Giedroyc byłby entuzjast ą polskiej obecno ści militarnej nad Eufratem i Tygrysem, to niew ątpliwie sytuacja ta wytworzyła okoliczno ści, w których swego zaanga żowania sojuszniczego wobec mocarstw anglosaskich mogły dowie ść Litwa i Ukraina. Oba te kraje, podobnie jak Polska – cho ć w mniejszym zakresie, wysłały do Iraku swoje kontyngenty wojskowe. Wobec zasadniczej ró żnicy zda ń w kwestii irackiej mi ędzy Waszyngtonem a Berlinem i Pary żem, wzrosła pozycja Rzeczypospolitej w polityce zagranicznej USA, a w ślad za tym jej wschodnich sojuszników. Szczególne znaczenie miało to dla Kijowa, który anga żuj ąc si ę w misj ę irack ą, miał okazj ę „zrehabilitowa ć” si ę z niedawnej afery z Kolczugami i poprawi ć swój wizerunek jak potencjalnego kandydata do NATO 64 . Maj ąc na uwadze poni ższe słowa Jerzego Giedroycia, mo żna przypuszcza ć, i ż

64 Ostatecznie sam szczyt nie przyniósł przełomu w sprawie ewentualnego członkowstwa Ukrainy w Pakcie Północnoatlantyckim. Przewa żyła opinia i ż, obok zaanga żowania militarnego Ukrainy u boku pa ństw Sojuszu, wa żne jest równie ż przestrzeganie przez Kijów procedur demokratycznych. Sprawdzianem w tej kwestii miały by ć wyboru prezydenckie na Ukrainie pod koniec 2004 r. Patrz szerzej: Ł. Kulesza, Stosunki NATO-Ukraina , „Biuletyn PISM”, 14 lipca 2004, nr 31 (219), http://www.pism.pl/files/?id_plik=53 (dost ęp 31.03.2015)

214 krytycznie jednak oceniałby zacie śnianie relacji z Waszyngtonem kosztem stosunków z Europ ą Zachodni ą:

„Całe nasze społecze ństwo i cała nasza polityka zagraniczna tak samo, stawia wył ącznie na Ameryk ę. Jeste śmy coraz bardziej traktowani tak, jakby Polska była koniem troja ńskim w Europie. I zaczyna si ę patrze ć na nas z pewn ą nieufno ści ą. Albo wi ęc jeste śmy proameryka ńscy, albo jeste śmy Europejczykami. A to znaczy, że musimy jednak liczy ć si ę z Europ ą i działa ć w jej ramach, a nie dopuszcza ć, żeby zawsze decyduj ący był głos ameryka ński, cho ć jest on bardzo wa żny dla nas. Ja tego bynajmniej nie kwestionuj ę. Ja nie mam nastawienia antyameryka ńskiego. Wr ęcz przeciwnie. Ale nie nale ży by ć koloni ą ameryka ńsk ą. Jest za mało samodzielno ści.” 65

Niemniej nale ży odnotowa ć, i ż pomimo napi ęć z Niemcami i Francja, rz ąd Millera wykazywał siln ą determinacj ę na drodze do sfinalizowania członkostwa Polski w UE, co było w pełni zgodne z lini ą paryskiej „Kultury”.

3.2. Rz ąd Marka Belki (02.05.2004 – 31.10.2005) W wyniku maj ącego miejsce w marcu 2003 r. rozpadu koalicji rz ądowej SLD-PSL, rz ąd Millera przez ponad rok funkcjonował bez poparcia wi ększo ści parlamentarnej. W marcu 2004 r., sytuacj ę polityczn ą dodatkowo skomplikował rozłam w SLD i opuszczenie tej partii przez grup ę polityków skupion ą wokół dotychczasowego Marszałka Sejmu – Marka Borowskiego. Zgodnie z wcze śniejszymi deklaracjami, 2 maja 2004 r. gabinet Leszka Millera zło żył dymisj ę. Prezydent Kwa śniewski przyj ął t ę rezygnacj ę i powołał nowy rz ąd pod kierownictwem prof. Marka Belki. Zanim jednak nowy gabinet rozpocz ął urz ędowanie, 1 maja 2004 r. Polska stała si ę pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Tym samym urzeczywistnieniu uległ kolejny postulat paryskiej „Kultury” o instytucjonalnym zakorzenieniu Rzeczypospolitej w politycznych i gospodarczych strukturach Europy Zachodniej. Na marginesie warto przypomnie ć, i ż o konieczno ści udziału Polski w integracji europejskiej Mieroszewski pisał ju ż u progu lat 50.:

„Sprawa Polska nie istnieje dzi ś jako zagadnienie odr ębne – stanowi natomiast fragment kluczowego problemu uwolnienia i zjednoczenia Europy. Albo b ędziemy jedn ą z federalnych, czy kantonalnych republik zjednoczonej Europy - albo nie b ędzie nas wcale” 66 .

65 H.M. Giza, Ostatnie lato w Maisons Laffitte , wywiad z Jerzym Giedrojciem dla Polskiego Radia, sierpie ń 2000, http://www.polskieradio.pl/62/645/Artykul/260975,Ostatnie-lato-w-MaisonsLaffitte (dost ęp 14.01.2015) 66 J. Mieroszewski, Psychologia Przełomu , „Kultura”, 1951, nr 9/47, s. 101.

215 14 maja premier Belka wygłosił exposé, które nie pozyskało dla jego gabinetu wotum zaufania ze strony Sejmu. W nast ępstwie tego rz ąd podał si ę do dymisji, która została przyj ęta przez prezydenta z jednoczesnym powierzeniem pełnienia funkcji do czasu powołania nowego rz ądu, na czele którego – jak si ę okazało niespełna miesi ąc pó źniej – ponownie stan ął profesor Belka. Formalnie były to dwa nast ępuj ące po sobie gabinety. W praktyce jednak skład osobowy obu rz ądów był ten sam (za wyj ątkiem ministra zdrowia), tak wi ęc dla wi ększej przejrzysto ści ram czasowych niniejszej pracy, autor zdecydował potraktowa ć cały czas pełnienia funkcji Prezesa Rady Ministrów przez Marka Belk ę jako prac ę jednego rz ądu. Pierwotnie szefem dyplomacji w gabinecie prof. Belki pozostał dotychczasowy minister spraw zagranicznych – Włodzimierz Cimoszewicz. W zwi ązku jednak z obj ęciem przez tego ostatniego funkcji Marszałka Sejmu, w styczniu 2005 r. na czele ministerstwa spraw zagranicznych stan ął prof. Adam Daniel Rotfeld, wieloletni pracownik Polskiego Instytutu Spraw Mi ędzynarodowych w Warszawie i Mi ędzynarodowego Instytutu Bada ń nad Pokojem w Sztokholmie. W ministerstwie spraw zagranicznych prof. Rotfeld pracował od jesieni 2001 r. W styczniu 2004 r. jeszcze jako minister w gabinecie Leszka Millera, Włodzimierz Cimoszewicz przedstawił w Sejmie doroczn ą informacje na temat polskiej polityki zagranicznej. Za spraw ą ówczesnych wydarze ń (spory o wojn ę w Iraku, referendum unijne 67 , akcesja Polski do UE), szef dyplomacji po świ ęcił najwi ęcej miejsca tematom z zakresu szeroko rozumianej polityki zachodniej. Co ciekawe, minister mówi ąc o ch ęci utrzymania intensywnych relacji z Niemcami i Francj ą, wspomniał równie ż o pomy śle współdziałania z tymi pa ństwami w ramach polityki wschodniej (koncepcj ę t ą kilka lat pó źniej rozwin ął szerzej minister Radosław Sikorski, o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci pracy). Włodzimierz Cimoszewicz potwierdził te ż dotychczasowe polskie poparcie dla przemian demokratycznych i wolnorynkowych u wschodnich s ąsiadów i ich prozachodnich aspiracji 68 . Relacje z Rosj ą zostały wspomniane głównie w kontek ście gospodarczym (m.in. kwestia zagwarantowania polskim podmiotom działaj ącym na rosyjskim rynku tych samych praw, którymi ciesz ą si ę firmy z pozostałych pa ństw UE). Ambicj ą Warszawy była te ż dalsza

67 Dwudniowe (7-8 czerwca 2003 r.) ogólnokrajowe referendum w sprawie przyst ąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej i ratyfikacji przez Polsk ę traktatu ate ńskiego (stanowi ącego prawn ą podstaw ą przyst ąpienia Polski i dziewi ęciu innych krajów do UE). 68 W. Cimoszewicz, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2004 roku przedstawiona na 67. Posiedzeniu Sejmu RP IV kadencji , 21 stycznia 2004, , https://www.msz.gov.pl/resource/3e237cf7-2896-4421-9af8-7f3c3228d548:JCR (dost ęp 08.06.2018)

216 intensyfikacja współpracy ekonomicznej, tak aby zniwelowa ć niekorzystny bilans wymiany handlowej. W swoim przemówieniu minister przekonywał, i ż tym skuteczniejsza b ędzie rola Polski, jako adwokata europejskich aspiracji Ukrainy, im bardziej zaawansowany b ędzie proces demokratyzacji i reform gospodarczych w tym kraju („prozachodni wybór Kijowa musi mie ć jednoznaczne oparcie w faktach” 69 ). Z jednej strony Cimoszewicz potwierdził, i ż Polska opowiada si ę za członkostwem wschodniego s ąsiada w UE i NATO, ale dostrzegalne było te ż pewne zniecierpliwienie brakiem reformatorskiej determinacji strony ukrai ńskiej. W zakresie relacji z Białorusi ą, minister powtórzył znan ą od lat formuł ę o wspieraniu niezawisło ści tego pa ństwa i budowy społecze ństwa obywatelskiego 70 . W praktyce oznaczało to brak skutecznego pomysłu na relacje z Mi ńskiem. W exposé ministra Cimoszewicza potwierdziła si ę tendencja do zmiany miejsca zajmowanego przez Litw ę w polskiej polityce zagranicznej – z obszaru polityki wschodniej ku polityce europejskiej. Kluczowy cel polskiej dyplomacji w odniesieniu do tego pa ństwa – polegaj ący na jego zakorzenieniu w strukturach euroatlantyckich miał zosta ć w roku 2004 zrealizowany. W przemówieniu Litwa została wspomniana tylko raz – w kontek ście dziesi ątej rocznicy podpisania „Traktatu u przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy” mi ędzy Warszaw ą a Wilnem. W styczniu 2005 r. sejmowe exposé wygłosił ju ż nowy minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld. W porównaniu do poprzednich wyst ąpie ń szefów polskiej dyplomacji relatywnie spory fragment dotyczył Ukrainy. Za spraw ą bowiem „pomara ńczowej rewolucji” od żyły w Polsce nadzieje na przełom w polityce Kijowa. Minister Rotfeld zapowiedział zintensyfikowanie działań Warszawy na rzecz promocji członkostwa wschodniego s ąsiada w UE i NATO – w tym pozyskanie materialnego wsparcia Zachodu dla reformatorskich działa ń nowych władz ukrai ńskich. W masowym poparciu i gestach sympatii płyn ących z Polski dla działaczy Majdanu, szef MSZ widział nadziej ę na przełom równie ż na najni ższym – społecznym – szczeblu relacji mi ędzy obu pa ństwami. Zwyci ęstwo sił proeuropejskich miało zdaniem ministra Rotfelda znaczenie pewnej manifestacji wr ęcz cywilizacyjnej, potwierdzaj ącej blisko ść Ukrai ńców wobec świata zachodniego rozumianego jako wspólnota warto ści demokratycznych i szacunku dla praw człowieka 71 . Istotnie,

69 Ibidem. 70 Ibidem. 71 A.D. Rotfeld, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2005 r. przedstawiona na 96. Posiedzeniu Sejmu RP IV kadencji , 21 stycznia 2005, https://www.msz.gov.pl/resource/40ad75d8-16c0-4641-8f72-2bb88391f22a:JCR (dost ęp 08.06.2018)

217 w tamtym okresie wydawa ć si ę mogło, że dzi ęki „pomara ńczowej rewolucji” spełniło si ę marzenie Jerzego Giedroycia o – uwolnionej spod rosyjskiej dominacji – niezale żnej i demokratycznej Ukrainie. Szczególnie warte podkre ślenia jest tu zaanga żowanie polskich polityków, którzy nagła śniali spraw ę sfałszowanych wyborów na arenie mi ędzynarodowej, przyci ągali uwag ę Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a przede wszystkim osobi ście przybywali na Ukrain ę, aby wyrazi ć swoje poparcie dla demonstrantów i zagrzewa ć ich do dalszego oporu wobec władzy. I tak Kijów i inne ukrai ńskie miasta odwiedzali m.in. Józef Oleksy, Bronisław Komorowski, Lech Wał ęsa i Lech Kaczy ński. Kluczow ą rol ę w mediacji mi ędzy ukrai ńskim rz ądem a opozycj ą odegrał prezydent Aleksander Kwa śniewski – doprowadzaj ąc do obrad tzw. okr ągłego stołu 72 . Obóz „pomara ńczowych” zyskał szerok ą sympati ę w polskim społecze ństwie. Zbierano dary dla demonstrantów, pisano listy poparcia, arty ści nagrywali piosenki solidarno ściowe i je ździli z koncertami dla demonstrantów na Ukrain ę. Faktycznie, polskie, a za jego spraw ą równie ż unijne, wsparcie odniosło skutek. Nad Dnieprem powtórzono drug ą tur ę wyborów, w wyniku której nowym prezydentem został lider opozycji – opowiadaj ący si ę za integracj ą kraju z Europ ą Zachodni ą – Wiktor Juszczenko. Niew ątpliwie polska klasa polityczna – od lewicy przez centrum po prawic ę – wyczuła historyczny moment w którym otwierało si ę swoiste „okno transferowe”. Była to chwila, kiedy to dzi ęki przebudzeniu obywatelskiemu społecze ństwa ukrai ńskiego i życzliwemu zainteresowaniu światowej opinii publicznej pojawiła si ę szansa na „przesuni ęcie” wschodniego s ąsiada spod wpływów rosyjskich w kierunku demokratycznej wspólnoty euroatlantyckiej. Polskie zaanga żowanie w pomara ńczow ą rewolucj ę stanowiło realizacj ę politycznego testamentu Jerzego Giedroycia. To wyczucie historycznej chwili, ale te ż i zwykła sympatia dla ludzi po drugiej stronie granicy, jak ą zaprezentowali Polacy na przekór trudnym wydarzeniom z przeszło ści, było owocem wieloletniej „pracy organicznej” paryskiej „Kultury” 73 . 11 kwietnia 2005 r. koncertem w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie zainaugurowano Rok Ukrainy w Polsce. Była to kontynuacja inicjatywy w ramach której w poprzednim roku pod hasłem „Polska i Ukraina – Razem w Europie” – obchodzono Rok

72 G. Baziur, Geopolityczna rywalizacja polsko-rosyjska o Ukrain ę w okresie pomara ńczowej rewolucji , „Przegl ąd Geopolityczny”, 2014, tom 7, http://przeglad.org/wp- content/uploads/2014/07/Baziur_Grzegorz_PG_tom_7.pdf (05.04.2015) 73 J. Demcio, Swój? Obcy? S ąsiad , „Dziennik Polski”, 18 sierpnia 2010, http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/2821668,swoj-obcy-sasiad,1,id,t,sa.html (dost ęp 06.04.2015)

218 Polski na Ukrainie. Celem tych przedsi ęwzi ęć była wzajemna promocja dorobku kulturalnego – w tym przede wszystkim literackiego – obu pa ństw. Były to wydarzenia w pełni zgodne z duchem laffita ńskim. Jak zauwa żał w korespondencji z Kijowa jeden z dziennikarzy, dzi ęki tej współpracy kulturalnej mo żna relatywnie niskim kosztem stymulowa ć proces wzajemnego poznania si ę narodów i przezwyci ęż ania negatywnych stereotypów 74 . Na fali poprawy relacji polsko-ukrai ńskich, w czerwcu 2005 r., prezydenci Kwa śniewski i Juszczenko uroczy ście otworzyli wyremontowany Cmentarz Orl ąt Lwowskich. Był to istotny sukces, bowiem sprawa odbudowy tej nekropolii od lat była jednym z punktów problematycznych we wzajemnych relacjach (opór cz ęś ci rady miejskiej Lwowa wobec otwarcia cmentarza trwał niemal do ostatniej chwili 75 ). W sumie w 2005 r. do spotka ń prezydentów obu pa ństw dochodziło co najmniej dziesi ęciokrotnie: w czasie uroczysto ści zwi ązanych z zaprzysi ęż eniem prezydenta Juszczenki w Kijowie, podczas obchodów sze ść dziesi ątej rocznicy wyzwolenia Auschwitz- Birkenau (oba wydarzenia w styczniu), w Brukseli w czasie szczytu pa ństw członkowskich NATO (luty; prezydent Ukrainy był jedynym przedstawicielem kraju spoza Sojuszu), w czasie uroczysto ści pogrzebowych Jana Pawła II w Rzymie oraz podczas wizyty strony ukrai ńskiej w Warszawie (oba wydarzenia w kwietniu), na VIII Szczycie Gospodarczym Polska-Ukraina w Gdyni (czerwiec/lipiec), na spotkaniu prezydentów Polski, Ukrainy, Gruzji i Litwy w Arteku oraz na obchodach dwudziestopi ęciolecia powstania „Solidarno ści” w Gda ńsku (sierpie ń)76 . W listopadzie Aleksander Kwa śniewski odbył ostatni ą – jako prezydent RP – wizyt ę na Ukrainie. W ge ście docenienia dziesi ęcioletnich stara ń na rzecz intensyfikacji relacji polsko-ukrai ńskich, polski przywódca otrzymał tytuł doktora honoris causa Pa ństwowego Uniwersytetu „Akademia Kijowsko-Mohyla ńska” 77 . Do listy kontaktów bilateralnych nale żałoby równie ż doda ć spotkania na szczeblu rz ądowym, takie jak marcowa wizyta Marka Belki w Kijowie, a w czerwcu udział premier Julii Tymoszenko – jako go ścia – na szczycie szefów rz ądów krajów Grupy Wyszehradzkiej w Kazimierzu Dolnym. Ponadto, miały miejsce równie ż cz ęste kontakty szefów dyplomacji obu pa ństw, a tak że aktywne

74 M. Mikos, W Kijowie rozpoczyna si ę Rok Polski na Ukrainie , „Gazeta Wyborcza”, 31 marca 2004, http://wyborcza.pl/1,75248,1998597.html (dost ęp 06.04.2015) 75 Kompromis ws. Cmentarza Orl ąt Lwowskich , „Wprost”, 19 maja 2005, http://www.wprost.pl/ar/?O=76780 (dost ęp 06.04.2015) 76 A. Meszka, Stosunki polsko-ukrai ńskie w okresie prezydentury Wiktora Juszczenki , „Stosunki Mi ędzynarodowe.pl”, 13 lutego 2011, http://stosunki-miedzynarodowe.pl/polityka-zagraniczna/1142-stosunki- polsko-ukrainskie-w-okresie-prezydentury-wiktora-juszczenki?start=1 (dost ęp 06.04.2015) 77 A. Szeptycki, Stosunki polsko-ukrai ńskie , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2006, Warszawa 2006, s. 132.

219 promowanie „sprawy ukrai ńskiej” na arenie mi ędzynarodowej (UE, NATO) przez polskich polityków 78 . Na marginesie warto odnotowa ć, i ż pewnym paradoksem we wzajemnych relacjach była negatywna reakcja Polski na dokonan ą w marcu 2005 r. przez rz ąd Julii Tymoszenko likwidacj ę ulg podatków dla firm inwestuj ących w specjalnych strefach ekonomicznych. Decyzja ta dotkn ęła ponad 70 polskich przedsi ębiorstw działaj ących nad Dnieprem 79 . Niemniej nie był to ruch wymierzony w polski biznes, lecz element – tak oczekiwanych wcze śniej przez Warszaw ę – reform gospodarczych. System wspomnianych ulg był bowiem nieefektywny i deformował mechanizm rynkowy 80 . Warto podkre śli ć, i ż w roku 2005 główny ci ęż ar relacji z Kijowem, został przej ęty przez o środek prezydencki. Poza tradycyjnym zainteresowaniem prezydenta Kwa śniewskiego polityk ą wschodni ą, było to równie ż powodowane post ępuj ącym rozpadem zaplecza partyjnego rz ądu Marka Belki, a tym samym wi ększym zaanga żowaniem gabinetu w sprawy wewn ętrzne 81 . W omawianym czasie zdecydowanie gorszy był bilans relacji polsko-rosyjskich, które od ko ńca 2003 r. ulegały stopniowemu pogorszeniu. Kolejnym elementem spornym (po m.in. rewolucji gruzi ńskiej i wojnie w Iraku) były obchody 60. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Na etapie przygotowa ń do uroczysto ści premier Marek Belka i szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz wyrazili sugesti ę, i ż nadarza si ę dobra okazja do przeprosin ze strony rosyjskiej za nieudzielanie w 1944 r. pomocy powsta ńcom. Równie ż olbrzymia popularno ść Muzeum Powstania Warszawskiego, które zostało otwarte przededniu obchodów rocznicowych (30 lipca 2004 r.), kierowało uwag ę opinii publicznej na rol ę Armii Czerwonej w upadku warszawskiego zrywu. Przypominanie historii sprzed 60 lat było dla strony rosyjskiej wizerunkowo kłopotliwe, szczególnie wobec planowanych na maj 2005 r. moskiewskich obchodów zako ńczenia II wojny światowej i zwyci ęstwa nad faszyzmem 82 . W odpowiedzi Kreml zainicjował działania propagandowe relatywizuj ące pakt Ribbentrop-

78 Rocznik Strategiczny 2005/06 , Warszawa 2006, s. 385. 79 A. Szeptycki, Stosunki polsko-ukrai ńskie , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2007, Warszawa 2007, s. 174. 80 L. Myrgorodska, Ukrai ńska strategia: mi ędzy rynkiem zliberalizowanym a planowo regulowanym , [w:]„Rola Polski w kształtowaniu polityki wschodniej Unii Europejskiej”, red. J. Borkowski, Warszawa 2006, s. 94. 81 Ciekawym przykładem niestabilnej sytuacji w środowisku SLD – partii formalnie popieraj ącą rz ąd – było zaanga żowanie premiera Belki i wicepremiera Hausnera w tworzenie na bazie pozaparlamentarnej Unii Wolno ści nowej, opozycyjnej, formacji politycznej pod nazw ą Partia Demokratyczna. Tym samym szef rz ądu stał si ę jednym z liderów opozycji. 82 L. Pietrzak, Osobisty wróg Putina , „Uwa żam Rze”, 3 kwietnia 2013, http://www.rp.pl/artykul/996249.html?print=tak&p=0 (dost ęp 06.04.2015)

220 Mołotow i zbrodni ę katy ńsk ą, a przede wszystkim podwa żaj ące rol ę Armii Krajowej w walce z hitlerowskim okupantem 83 . Dalsze pogorszenie relacji nast ąpiło pod koniec 2004 r.– przede wszystkim za spraw ą wspomnianego ju ż polskiego zaanga żowania w ukrai ńsk ą „pomara ńczow ą rewolucj ę”, której ostrze było wymierzone w obóz polityczny wspierany przez Kreml. W warstwie symbolicznej przejawem pogorszenia atmosfery we wzajemnych stosunkach było zast ąpienie świ ęta pa ństwowego – obchodzonego 7 listopada w rocznic ę wybuchu rewolucji pa ździernikowej – Dniem Jedno ści Narodowej wyznaczonym na 4 listopada. Nowy termin nie był przypadkowy, bowiem tego dnia w 1612 r. wyp ędzono z Kremla polski garnizon okupacyjny 84 . Polskie wsparcie dla prozachodnich ruchów politycznych w pa ństwach b ędących w orbicie wpływów rosyjskich ewidentnie świadczyło o żywotno ści elementów idei prometejskich i laffitta ńskich w śród polskich władz. Działaniom tym niestety nie towarzyszyła przemy ślana aktywna polityka wobec Moskwy, co musiało nieuchronnie prowadzi ć do wzrostu napi ęcia w relacjach dwustronnych z partnerem rosyjskim. Niemniej mimo tej koncepcyjnej pustki strona polska starała si ę podtrzyma ć dialog z Rosj ą. We wrze śniu 2004 r. Aleksander Kwa śniewski spotkał si ę w Moskwie z Władimirem Putinem. Atmosfera towarzysz ąca rozmowom była chłodna, a w kraju polski prezydent był krytykowany za niewła ściwe przygotowanie wizyty i źle dobrany termin 85 . Do ść znamiennym przykładem ró żnic mentalnych dziel ących obu przywódców była krytyka, z jak ą wyst ąpił prezydent Putin wobec sposobu w jaki polskie media relacjonowały i komentowały szturm rosyjskich sił specjalnych na zaj ętą przez terrorystów szkoł ę w Biesłanie 86 . Reakcj ą polskiego przywódcy było stwierdzenie, i ż w demokratycznym pa ństwie władza nie mo że ingerowa ć w tre ści ukazuj ące si ę w prasie czy telewizji 87 . W grudniu 2004 r. odwiedził Moskw ę szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz. Rozmowy dotyczyły głównie spraw gospodarczych, a tak że kwestii

83 Propaganda historyczna Rosji w latach 2004-2009 , Biuro Bezpiecze ństwa Narodowego, sierpie ń 2009, ss. 10- 13, http://bi.gazeta.pl/im/9/6994/m6994959.pdf (dost ęp 06.04.2015) 84 Gwoli ścisło ści, zmian ę listopadowego świ ęta pa ństwowego – z rocznicy rewolucji pa ździernikowej na Dzie ń Jedno ści Narodowej wprowadził ju ż w latach 90-tych XX w. prezydent Borys Jelcyn. Nie zmienił on jednak daty, pozostawiaj ąc 7 listopada, czyli dzie ń wybuchu rewolucji, natomiast prezydent Putin w 2004 r. przesun ął termin świ ęta na 4 listopada, czyli faktyczn ą dat ę wyp ędzenia Polaków z Kremla. Patrz szerzej: A. Walicki, Prawdziwy sens zmiany daty świ ęta narodowego w Rosji , „Tygodnik Przegl ąd”, 12 listopada 2007, http://www.tygodnikprzeglad.pl/prawdziwy-sens-zmiany-daty-swieta-narodowego-rosji/ (dost ęp 06.04.2015) 85 Po wizycie Aleksandra Kwa śniewskiego w Moskwie , rozmowa z Jerzym Markiem Nowakowskim, „Polskie Radio”, 30 wrze śnia 2004, http://www2.polskieradio.pl/eo/dokument.aspx?iid=15119 (dost ęp 09.02.2015) 86 1 wrze śnia 2004 grupa czecze ńskich terrorystów zaj ęła szkoł ę podstawow ą w Biesłanie w Północnej Osetii. Po trzech dniach obiekt został odbity, jednak w wyniku nieudolnej akcji sił specjalnych zgin ęły 334 osoby, a ponad 700 zostało rannych. 87 M. Wojciechowski, Chłodna wizyta Kwa śniewskiego w Moskwie , „Gazeta Wyborcza”, 28 wrze śnia 2004, http://wyborcza.pl/1,75248,2310384.html (dost ęp 09.02.2015)

221 historycznych m.in. niedawnego zamkni ęcia przez rosyjsk ą prokuratur ę śledztwa w sprawie zbrodni katy ńskiej. Co wa żne w kontek ście wytycznych Giedroycia, poruszono równie ż temat ułatwie ń wizowych – zwłaszcza w zakresie wyjazdów studenckich, sprzyjaj ących wzajemnemu poznaniu si ę przedstawicieli młodego pokolenia. Z zakresu tzw. mi ękkiego oddziaływania warto te ż wspomnie ć o medalach wr ęczonych przez ministrów spraw zagranicznych obu pa ństw osobom szczególnie zasłu żonym dla zbli żenia polsko-rosyjskiego. Odznaczeni zostali Maryla Rodowicz – popularna w śród Rosjan polska piosenkarka i Władimir Grigoriew – wydawca i popularyzator polskiej kultury w Rosji i rosyjskiej w Polsce 88 . Wizyta Cimoszewicza w Moskwie potwierdziła, i ż pomimo diametralnej ró żnicy zda ń w kwestii „pomara ńczowej rewolucji” i rosyjskich oskar żeń o mieszanie si ę Rzeczypospolitej w wewn ętrzne sprawy Ukrainy, Kreml nie zdecydował si ę na zamro żenie relacji z Warszaw ą, a co wi ęcej zapowiedziano obecno ść prezydenta Putina na uroczysto ściach zwi ązanych z rocznic ą wyzwolenia obozu koncentracyjnego w O świ ęcimiu. Faktycznie, zgodnie z wcze śniejszymi planami doszło do przyjazdu rosyjskiego prezydenta do Polski w styczniu 2005 r. Wizyta ta jednak była po świ ęcona głównie obchodom rocznicowym i nie towarzyszył jej plan spotka ń z polskimi politykami – poza krótk ą rozmow ą z prezydentem Kwa śniewskim. Odnotowano równie ż nieobecno ść rosyjskiego przywódcy w czasie wyst ąpienia Wiktora Juszczenki. Nast ępne miesi ące przyniosły wzrost napi ęcia we wzajemnych relacjach – w du żej mierze za spraw ą Czeczenii. W marcu polskie władze pot ępiły zabicie przez rosyjskie słu żby specjalne prezydenta Asłana Maschadowa 89 , a nast ępnie warszawscy radni uchwalili nazwanie jednego z rond imieniem D żochara Dudajewa – innego przywódcy czecze ńskiego, równie ż zabitego przez Rosjan. Warto tu przypomnie ć, i ż połowie lat 90. redaktor Giedroyc, cho ć był krytyczny wobec – jak sam to okre ślał – „barbarzy ńskiego zachowania się wojsk rosyjskich” 90 – wyra żał sprzeciw wobec nadmiernego zaanga żowania polskich władz w kwesti ę czecze ńsk ą. Działania takie uwa żał za przekładanie wzgl ędów emocjonalnych ponad chłodn ą racj ę stanu, która nakazywała tu pow ści ągliwo ść 91 . Kolejnym punktem zapalnym pozostawała sprawa katy ńska, zwłaszcza po uznaniu przez rosyjsk ą prokuratur ę braku znamion zbrodni ludobójstwa (marzec 2005 r.), a tym samym kwalifikuj ąc j ą jako przest ępstwo pospolite, co oznaczało, że zarzuty wobec jej

88 M. Wojciechowski, Koniec polsko-rosyjskiej wojny o Ukrain ę?, „Gazeta Wyborcza”, 17 grudnia 2004, http://wyborcza.pl/1,75248,2450586.html (dost ęp 09.02.2015) 89 Asłan Maschadow – od 12.02.1997 r. do 8.03.2005 r. prezydent Czecze ńskiej Republiki Iczkierii – zabity przez rosyjskie siły specjalne w marcu 2005 r. 90 J. Giedroyc, Notatki Redaktora , „Kultura”, 1995, nr 4/571, s. 125 91 Ibidem.

222 sprawców ulegaj ą przedawnieniu. Na marginesie nale ży zauwa żyć, że nawet prokuratorzy sowieccy byli bardziej kategoryczni i posługiwali si ę kategori ą „ludobójstwa”, kiedy próbowali w czasie procesu norymberskiego przypisa ć Niemcom win ę za mord polskich oficerów w Katyniu 92 Jako element buduj ący wzajemne relacje trudno równie ż uzna ć o świadczenie rosyjskiego MSZ (luty 2005 r.) z okazji 60. rocznicy konferencji jałta ńskiej 93 . W deklaracji tej Rosjanie zarzucili Polsce przesadnie krytyczny stosunek do postanowie ń krymskiego spotkania wielkiej trójki i niedocenianie rzekomych korzy ści z niego wynikaj ących dla pa ństwa polskiego. Rz ąd w Warszawie oficjalnie nie zareagował na to wyst ąpienie, aczkolwiek oburzenie nad Wisł ą było powszechne, zwłaszcza w szeregach opozycji parlamentarnej 94 . Kremlowska propaganda inspirowała te ż liczne publikacje w mediach rosyjskich przypominaj ące historyczne konflikty polsko-ukrai ńskie i podkre ślaj ące tradycj ę współpracy narodów wschodniosłowia ńskich – w tym równie ż wspólnej walki z polskim imperializmem 95 . W tej sytuacji w śród polskich polityków pojawiły si ę rozbie żno ści w ocenie celowo ści wyjazdu Aleksandra Kwa śniewskiego do Moskwy na obchody 60. rocznicy zako ńczenia II wojny światowej. Ostatecznie polski prezydent wzi ął udział w uroczysto ściach na Placu Czerwonym – argumentuj ąc, że nie mo że tam zabrakn ąć reprezentanta kraju, który pierwszy stawił zbrojny opór nazistom. Gospodarze nie szcz ędzili polskiej delegacji niemiłych gestów: pocz ąwszy od pomini ęcia Polski w przemówieniu Putina – wymieniaj ącego siły, które przyczyniły si ę do pokonania III Rzeszy (znalazło si ę miejsce nawet dla włoskich i niemieckich antyfaszystów) poprzez posadzenie Aleksandra Kwa śniewski w odległym rz ędzie na trybunie honorowej, a na odznaczeniu orderem gen. Wojciecha Jaruzelskiego ko ńcz ąc. Wyró żnienie generała, bior ąc pod uwag ę jego przeszło ść (m.in. szef MON w czasie inwazji na Czechosłowacj ę w 1968 r. i podczas krwawej pacyfikacji protestów robotniczych na Wybrze żu w 1970 r., autor stanu wojennego w 1981 r.), równie ż nale ży odczytywa ć jako rodzaj afrontu wobec polskich władz. Niemniej bliski współpracownik Jerzego Giedroycia Leopold Unger bronił decyzji prezydenta Kwa śniewskiego tłumacz ąc, i ż reguły dyplomacji

92 Propaganda historyczna Rosji…, op. cit., s. 13. 93 Konferencja jałta ńska (inaczej konferencja krymska) – spotkanie przywódców koalicji antyhitlerowskiej (tzw. wielkiej trójki: Józefa Stalina, Winstona Churchilla i Franklina Delano Roosevelta) maj ące miejsce w lutym 1945 r. w Jałcie na Krymie. Jednym ustale ń tej konferencji był powojenny podział wpływów w Europie pomi ędzy ZSRS i mocarstwami anglosaskimi oraz zmiany granic (w tym utrata przez Polsk ę tzw. Kresów Wschodnich). 94 Delegacja pojedzie do Moskwy , „BBC Polska”, 15 lutego 2005, http://www.bbc.co.uk/polish/domestic/story/2005/02/printable/050215_jalta_poland.shtml (dost ęp 09.02.2015) 95 Propaganda historyczna Rosji… , op. cit., ss. 14-15.

223 nakazywały, aby przedstawiciel licz ącego si ę pa ństwa UE znalazł si ę po śród wszystkich najwa żniejszych polityków świata. „Brukselczyk” wskazywał, i ż sytuowanie si ę przez Polsk ę na marginesie wydarze ń tej rangi, osłabiałoby sił ę głosu jej w Europie i potwierdzało opinie o rusofobii Polaków. Wa żne te ż było, zdaniem Ungera, aby nieprzyjazne gesty Putina nie przysłoniły konieczno ści utrzymania dobrych relacji ze społecze ństwem rosyjskim, i temu te ż miała słu żyć wizyta Kwa śniewskiego 96 . Latem 2005 r. nast ąpiło dalsze ochłodzenie relacji na linii Warszawa-Moskwa. Prezydent Polski nie został zaproszony na uroczystości zwi ązane z 750-leciem Królewca, w których to obchodach wzi ęli udział przywódcy Francji i Niemiec. Zarówno Jacques Chirac jak i Gerhard Schroeder przy ka żdej sposobno ści demonstrowali ogromn ą za żyło ść z rosyjskim gospodarzem (motywacj ą zapewne tu była ch ęć tworzenia przeciwwagi dla ameryka ńskiej dominacji w świecie i odwet za odmienne zdanie Warszawy i Wilna w sprawie inwazji na Irak). Sam Putin starał si ę bagatelizowa ć nieobecno ść polskiego (a tak że litewskiego) przywódcy, sugeruj ąc, że to nie tyle s ą mi ędzynarodowe uroczysto ści rocznicowe, co spotkanie trójk ąta rosyjsko-niemiecko-francuskiego 97 . W tym samym czasie media rosyjskie przedstawiały spraw ę bardziej otwarcie, pisz ąc i ż królewiecki afront jest odpowiedzi ą m.in. na polskie poparcie dla „pomara ńczowej rewolucji” na Ukrainie i kompromituj ące aparat bezpiecze ństwa FR relacje medialne z wydarze ń w Biesłanie 98 . W lipcu 2005 r. miał miejsce w Warszawie chuliga ński napad na dzieci pracowników ambasady rosyjskiej. Zaj ście to zostało nagło śnione przez moskiewskie media, jako dowód rzekomo powszechnych w Polsce nastrojów rusofobicznych. W nast ępstwie tych wydarze ń pobito w Moskwie dziennikarza „Rzeczpospolitej” Pawła Reszk ę, a tak że pracowników polskiej ambasady. Trudno te ataki na Polaków przypisa ć przypadkowi. Co warte odnotowania, incydenty spotkały si ę z krytyk ą rosyjskich „Wiadomosti”, które przekonywały na swych łamach, że prowadzona przez władze polityka odwetowa nie służy wizerunkowi Rosji na arenie mi ędzynarodowej 99 . Ostatnim akcentem zamykaj ącym omawiany okres relacji polsko-rosyjskich było podpisanie przez Niemcy i Rosj ę we wrze śniu 2005 r. umowy dotycz ącej budowy Gazoci ągu

96 Upokorzenia nie było , z Leopoldem Ungerem rozmawia Andrzej Brzeziecki, „Tygodnik Powszechny”, 22 maja 2005, http://tygodnik.onet.pl/upokorzenia-nie-bylo/mx4t5 (dost ęp 09.02.2015) 97 T. Bielecki, Chirac: polskie pretensje s ą niezrozumiałe , „Gazeta Wyborcza”, 3 lipca 2005, http://wyborcza.pl/1,75248,2801155.html (dost ęp 06.07.2016) 98 M. Nocu ń, Taniec z nied źwiedziem , „Tygodnik Powszechny”, 21 sierpnia 2005, http://tygodnik.onet.pl/taniec- z-niedzwiedziem/qr7qf (dost ęp 09.04.2015) 99 Oko za oko, z ąb za z ąb – podstawa rosyjskiej dyplomacji , „Polskie Radio”, 17 pa ździernika 2013, http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/958047,Oko-za-oko-zab-za-zab-podstawa-rosyjskiej-dyplomacji (dost ęp 13.04.2015)

224 Północnego (Nord Stream), omijaj ącego terytorium Polski i Ukrainy. Inicjatywie tej Warszawa była od lat przeciwna i wielokrotnie, acz bezskutecznie, dawała temu wyraz. Oficjalnie udziałowcy Nord Stream konieczno ść jego budowy argumentowali wzgl ędami ekonomicznymi (brak opłat na rzecz krajów tranzytowych) i ekologicznymi (podwodny gazoci ąg miał zmniejszy ć ruch tankowców na Bałtyku). W praktyce inwestycja ta ułatwiała potencjalny rosyjski szanta ż energetyczny wobec pa ństw Europy Środkowo-Wschodniej, który mógłby by ć czyniony bez konsekwencji dla odbiorców w Europie Zachodniej 100 . Słuszny poniek ąd sprzeciw polskich polityków obna żył jednocze śnie ich olbrzymie zaniedbania w zakresie dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych do kraju. W przededniu rozpocz ęcia budowy Nord Stream, która nast ąpiła po ponad 4 latach od podpisania wspomnianej umowy, nadal 70% gazu i 90% ropy Rzeczpospolita kupowała z Rosji 101 . Pora żką Polski było tak że nie zbudowanie trwałej i skutecznej koalicji pa ństw sprzeciwiaj ących si ę budowie bałtyckiego gazoci ągu. Przechodz ąc do omówienia relacji z kolejnym adresatem doktryny ULB, nale ży odnotowa ć, i ż po okresie wzgl ędnej poprawy kontaktów polsko-białoruskich, jaka nast ąpiła w czasie pełnienia funkcji premiera przez Leszka Millera, przełom lat 2004 i 2005 przyniósł zdecydowane pogorszenie stosunków. Główn ą osi ą konfliktu były próby zastraszenia aktywistów polskiej mniejszo ści i ingerencje rz ądu białoruskiego w wybór władz Zwi ązku Polaków na Białorusi. Planowany na koniec roku 2004 zjazd działaczy polskiej mniejszo ści został przeło żony na marzec 2005 r. Wybory na przewodnicz ącego ZPB przegrał wtedy popierany przez Mi ńsk Tadeusz Kruczkowski, a na jego miejsce wybrano And żelik ę Borys. Zwyci ęstwo kandydatki, której przeciwny był Aleksander Łukaszenko, poci ągn ęło za sob ą szerok ą kampani ę antypolsk ą. Białoruskie ministerstwo sprawiedliwo ści uniewa żniło wynik głosowania i przywróciło na stanowisko Kruczkowskiego (który nie zyskał uznania Warszawy). Zablokowano te ż wydawanie polskiego „Głosu znad Niemna” (kolportując jednocze śnie falsyfikaty tej gazety) 102 . Wydalono z Białorusi, jako persona non grata , kilku polskich dyplomatów, a tak że zaj ęto siedzib ę główn ą ZPB w Grodnie i aresztowano wysokich rang ą działaczy zwi ązku.

100 R. Czachor, Polityczne uwarunkowania budowy Gazoci ągu Północnego: polityka energetyczna Federacji Rosyjskiej a solidarno ść europejska , [w:] „Badania wschodnie. Polityka wewn ętrzna i mi ędzynarodowa”, red. Z.J. Winnicki, W. Baluk, Wrocław 2009, ss. 261-273. 101 A. Mackiewicz, Gaz a sprawa polska , „Tygodnik Powszechny”, 17 listopada 2009, http://wiadomosci.onet.pl/swiat/gaz-a-sprawa-polska/9hbp4 (dost ęp 12.04.2015) 102 R. Czachor, Stosunki polsko-białoruskie , [w:] „Polityka zagraniczna Polski w latach 2004-2011”, red. M. S. Wola ński, Polkowice 2013, s. 269.

225 Agresywne posuni ęcia białoruskiego rz ądu wywołały stonowan ą reakcj ę ze strony polskich władz: oficjalny protest wyraziło MSZ i Sejm. Ograniczone zainteresowanie ze strony władz w Warszawie powodowane było zapewne koncentracj ą na sprawach krajowych, a głównie na tocz ącej si ę podwójnej kampanii wyborczej (parlamentarnej i prezydenckiej). Jedynie wi ększe zaanga żowanie w kwesti ę białorusk ą i zdecydowane poparcie dla And żeliki Borys prezentował – bior ący udział w elekcji prezydenckiej – lider opozycji Donald Tusk 103 . Podobnie jak w przypadku relacji z Rosj ą, wpływ na pogorszenie stosunków z Białorusi ą miało przede wszystkim polskie zaanga żowanie w „pomara ńczow ą rewolucj ę” nad Dnieprem. Władze w Mi ńsku obawiały powtórzenia ukrai ńskiego scenariusza na własnym terenie. Tym bardziej, że na rok 2006 zaplanowano wybory prezydenckie, a duża grupa działaczy ZPB opowiadała si ę za ści ślejsz ą współprac ą z tamtejsz ą opozycj ą demokratyczn ą. Re żim Łukaszenki postrzegał wi ęc polsk ą mniejszo ść jako rozsadnik „wolno ściowej zarazy”, która wcze śniej zd ąż yła si ę ju ż rozprzestrzeni ć na Ukrainie. Nale ży jednak pami ęta ć, że kampania wymierzona w Polaków była te ż cz ęś ci ą szerszej akcji przedwyborczej, która dotkn ęła równie ż inne niezale żne organizacje, media oraz działaczy opozycyjnych 104 . W czasie niespełna półtorarocznych rz ądów Marka Belki mo żna wi ęc było zaobserwowa ć zdecydowane załamanie, i tak ju ż rachitycznych, relacji z Białorusi ą. Praktycznie nie sprowokowana przez Warszaw ę pacyfikacja organizacji polonijnej, kolejny raz u świadomiła polskim decydentom skrajnie ograniczone mo żliwo ści, nie tylko oddziaływania na sytuacj ę polityczn ą u wschodniego s ąsiada, ale równie ż znikome narz ędzia obrony rodaków po drugiej stronie Bugu. Równie ż relacje bilateralne z Litw ą odbywały si ę w cieniu polityki wewn ętrznej partnera. Przede wszystkim był to kryzys polityczny zwi ązany z odwołaniem ze stanowiska Rolandasa Paksasa i przedterminowymi wyborami prezydenckimi. W czerwcu 2004 r. nowym prezydentem Litwy został Valdas Adamkus. Rezultat wyborów przyj ęto nad Wisł ą z zadowoleniem, bowiem ich zwyci ęzca znany był jako zdecydowany zwolennik integracji kraju ze światem euroatlantyckim. Przyjaznym gestem ze strony litewskiego przywódcy był wybór Warszawy, jako celu pierwszej oficjalnej wizyty zagranicznej. W czasie spotka ń z polskimi politykami Valdas Adamkus deklarował ch ęć szybkiego rozwi ązania problemów Polonii na Wile ńszczy źnie – przede wszystkim zagadnienia pisowni nazwisk i zwrotu ziemi.

103 Ibidem, s . 270. 104 M. Nocu ń, Polski fragment układanki , „Tygodnik Powszechny”, 11 wrze śnia 2005, http://tygodnik.onet.pl/polski-fragment-ukladanki/pp0gt (dost ęp 2014.04.13)

226 Jak zauwa żaj ą analitycy OSW, obietnice litewskiego prezydenta nie zostały spełnione w czasie jego rz ądów, natomiast stworzyły dobry klimat dla załatwienia mniej spektakularnych polskich postulatów. W sierpniu 2004 r. Litwini bowiem zalegalizowali Klub Weteranów Armii Krajowej, a miesi ąc pó źniej podpisano deklaracj ę pojednania pomi ędzy kombatantami z AK i korpusu generała Plechaviciusa (walcz ącego w czasie II wojny światowej po stronie hitlerowskich Niemiec). Ponadto, w polityce europejskiej Litwa wsparła polskie starania w zakresie dopłat bezpo średnich dla rolników 105 . Wartym odnotowania jest równie ż wspólny udział prezydentów Kwa śniewskiego i Adamkusa w mediacjach słu żą cych rozwi ązaniu kryzysu politycznego na Ukrainie w czasie „pomara ńczowej rewolucji”. Kontakty polsko-litewskie na szczeblu politycznym nabrały jednak wi ększej intensywno ści dopiero w roku 2005. W styczniu Wilno odwiedził marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz. Rozmowy dotyczyły głównie przemian demokratycznych nad Dnieprem. Uzgodniono te ż powołanie litewsko-polsko-ukrai ńskiego Zgromadzenia Parlamentarnego 106 . Głównym celem tej nowej struktury politycznej było wspieranie współpracy Kijowa z UE oraz wypracowanie wspólnej polityki trzech pa ństw wobec Białorusi. Była wi ęc to koncepcja jak najbardziej zgodna z ideami Jerzy Giedroycia – „ostatniego obywatela Pierwszej Rzeczypospolitej” (rozumianej w kategoriach wspólnoty wielonarodowej) by u żyć okre ślenia Andrzeja Romanowskiego 107 . W marcu oficjaln ą wizyt ę na Litwie zło żył prezydent Kwa śniewski. Była to okazja przede wszystkim do podsumowania rozwoju współpracy na linii Warszawa-Wilno w okresie dziesi ęciu lat pełnienia najwy ższego urz ędu w pa ństwie przez tego polityka. W czasie publicznych wyst ąpie ń decydenci zarówno polscy jaki litewscy podkre ślali, jak dług ą drog ę przeszły oba kraje – od nieufno ści i ostro żno ści po blisk ą współprac ę w ramach UE i NATO, a tak że w rozwi ązywaniu konfliktów na obszarze s ąsiedzkim (Ukraina). Wci ąż jednak nie było respektowane prawo polskiej mniejszo ści do u żywania nazwisk w oryginalnej pisowni, a tak że do odzyskania zabranych w czasach sowieckich nieruchomo ści.

105 J. Hyndle, M. Kutysz, op. cit., ss. 149-150. 106 Inauguracyjne posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, Sejmu Republiki Litewskiej i Rady Najwy ższej Ukrainy miało miejsce w czerwcu 2008 r. w Kijowie. Skład tej inicjatywy wchodzi po dziesi ęciu parlamentarzystów z ka żdego tworz ącego j ą kraju. Sesje plenarne odbywaj ą si ę raz do roku kolejno w ka żdym z państw członkowskich. Patrz szerzej: Polsko-Litewsko-Ukrai ńskie Zgromadzenie Parlamentarne , https://www.senat.gov.pl/kontakty-miedzyparlamentarne/stale-delegacje-do- zgromadzen-miedzyparlamentarnych/polsko-litewsko-ukrainskie-zgromadzenie-parlamentarne/ (dostęp 17.12.2018) 107 A. Romanowski, Giedroyc czyli Polska , „Tygodnik Powszechny” 24 wrze śnia 2000, nr 39, http://www.tygodnik.com.pl/ludzie/giedroyc/romanowski.html (dost ęp 11.01.2019)

227 Warto te ż odnotowa ć, i ż we wrze śniu 2005 r. odbyło si ę w Warszawie pierwsze posiedzenie zespołu ekspertów delegowanych przez premierów Polski, Litwy, Łotwy i Ukrainy. Głównym celem spotkania grupy była wymiana informacji i koordynacja polityki w odniesieniu do Białorusi. Pomysłodawc ą tej inicjatywy był premier Marek Belka 108 . *** Reasumuj ąc analiz ę polskiej polityki wschodniej okresu rz ądów Marka Belki, nale ży wskaza ć, i ż szczególn ą zgodno ści ą z koncepcjami paryskiej „Kultury” charakteryzowały si ę relacje polsko-ukrai ńskie. Polscy politycy dostrzegli szans ę dziejow ą jak ą stworzyła „pomara ńczowa rewolucja” i aktywnie zaanga żowali si ę w pomoc siłom demokratycznym. Udało si ę równie ż tym celu pozyska ć zainteresowanie oraz wsparcie ze strony UE. Nale ży te ż podkre śli ć, i ż działania te miały charakter ponadpartyjny – ł ącz ąc polityków od SLD przez PO, a ż po PiS. Du żą aktywno ść w polityce wobec Ukrainy wykazywał Aleksander Kwa śniewski. Intensywnym kontaktom politycznym – zwłaszcza z przejmuj ącym władz ę obozem „pomara ńczowych” – towarzyszyła o żywiona współpraca kulturalna. Odnotowano te ż post ęp w kwestiach historycznych (uroczyste otwarcie cmentarza Orl ąt Lwowskich). Problemem, którego rozwi ązanie zapewne wykraczało poza sprawczo ść polskich władz, była rosyjska reakcja na prodemokratyczn ą rewolucj ę na Ukrainie. Jak ju ż zostało to szerzej omówione w I rozdziale, kluczowym postulatem Juliusza Mieroszewskiego było zaniechanie polsko-rosyjskiej rywalizacji na obszarze ULB. W my śl tej koncepcji wycofanie si ę Warszawy z prób dominacji nad tymi terenami miało spowodowa ć równie ż zanik moskiewskiej kontrakcji. Tak si ę jednak nie stało. Wydarzenia w Kijowie z przełomu lat 2004-2005 zostały na Kremlu odebrane jako element ekspansji Zachodu i wł ączenia Ukrainy w jego stref ę wpływów. Czasowe zwyci ęstwo sił proeuropejskich nad Dnieprem nie poci ągn ęło za sob ą demokratyzacji Rosji. Wr ęcz przeciwnie – jak zauwa ża ameryka ński dyplomata Carl Gershman – w nast ępstwie tych wydarze ń ekipa Władimira Putina zaostrzyła polityk ę zarówno wewn ętrzn ą, jak i zagraniczn ą109 . Efekty tej zmiany stały si ę widoczne z kilkuletnim opó źnieniem o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci rozdziału. Przechodz ąc do podsumowania relacji polsko-rosyjskich, nale ży je jednoznacznie okre śli ć jako napi ęte. Główn ą przyczyn ą tego stanu rzeczy było polskie poparcie dla „pomara ńczowej rewolucji” na Ukrainie. Dodatkowymi czynnikami eskaluj ącymi konflikt

108 J. Hyndle, M. Kutysz, op. cit., s. 152. 109 A. Lubowski, Demokracja to kruchy kwiat. Nie przeszkadza ć, regularnie podlewa ć, wyrywa ć chwasty , rozmowa z Carl’em Gershmanem, „Gazeta Wyborcza”, 19 marca 2016, http://wyborcza.pl/magazyn/1,151482,19789922,carl-gershman-demokracja-to-kruchy-kwiat-nie- przeszkadzac.html (dost ęp 21.03.2011)

228 było odmienne postrzeganie zarówno wydarze ń historycznych (których okr ągłe rocznice w tym czasie uroczy ście obchodzono na szczeblu pa ństwowym), jak i bie żą cych (np. kwestia czecze ńska, plany budowy Gazoci ągu Północnego). Szczególnie negatywnie nale ży oceni ć – głównie za spraw ą ich nieskuteczno ści – polskie reakcje na budow ę wspomnianego gazoci ągu. Próby zablokowania tej inwestycji ze strony Warszawy były przykładem – tak cz ęsto w przeszło ści krytykowanej przez Giedroycia i Mieroszewskiego – polityki pustych gestów. Był to bowiem gło śny sprzeciw pozbawiony – jak si ę okazało – konkretnego planu działania i narz ędzi jego realizacji. Trudniej jest natomiast ocenia ć działania polskich władz wokół napi ęć zwi ązanych z kwestiami historycznymi. Co najmniej od pocz ątku XXI w. mo żna było zaobserwowa ć po stronie Kremla świadome działania na rzecz odbudowy imperium w du żej mierze w oparciu o sentyment znacznej cz ęś ci Rosjan do ZSRR. W tej logice zarówno współczesne demokratyczne zrywy Ukraińców, jak i polskie próby pełnego wyja śnienia zbrodni sowieckich były działaniami antyimperialnymi i nie mogły zyska ć akceptacji ze strony władz rosyjskich. Siła sprawcza Warszawy wydawała si ę tu by ć bliska zeru. Niemniej zapewne Giedroyc zalecałby tu podkopywanie dominacji informacyjnej ekipy prezydenta Putina i dotarcie z niezale żnym przekazem do rosyjskiego społecze ństwa – a takowych działa ń ze strony Warszawy zabrakło. W kontek ście zgodno ści z ideami laffitta ńskimi pozytywnie nale ży natomiast oceni ć polskie próby potrzymania relacji, takie jak zaproszenie prezydenta Putina na obchody wyzwolenia Auschwitz, czy udział prezydenta Kwa śniewskiego w moskiewskich uroczysto ściach z okazji zako ńczenia II wojny światowej. W omawianym okresie zły klimat panował równie ż na linii Warszawa-Mi ńsk, a relacje na najwy ższym szczeblu pozostawały zamro żone. Główn ą przyczyn ą napi ęć były represje re żimu Aleksandra Łukaszenki wymierzone w ZPB i w inne niezale żne organizacje społeczne. Działania władz białoruskich były powiązane z obawami o pojawienie si ę demokratycznego ruchu rewolucyjnego na wzór ukrai ński. Nie bez znaczenia były równie ż zbli żaj ące si ę na Białorusi wybory prezydenckie. Rz ąd w Warszawie starał si ę nie eskalowa ć napi ęcia z Mi ńskiem i do ść pow ści ągliwie reagował na szykany wobec polskiej mniejszo ści, co mo żna interpretowa ć jako zgodno ść z wytycznymi Giedroycia (który opowiadał si ę za dialogiem nawet z niedemokratyczn ą Białorusi ą). Niemniej widoczny był brak strategii polskich władz wobec Mi ńska, a nieliczne tu działania Warszawy miały charakter reaktywny. Zdecydowanie dobrze rozwijały si ę natomiast relacje z Litw ą. Warszawa współpracowała z Wilnem na rzecz rozwi ązania politycznego kryzysu na Ukrainie

229 i budowania sieci powi ąza ń tego kraju z Europ ą Zachodni ą. Władze litewskie wyra żały równie ż solidarno ść z polsk ą mniejszo ści ą na Białorusi w jej sporze z re żimem Łukaszenki. Szczególnie warte podkre ślenia jest równie to, i ż od 1 maja 2004 r. relacje z Litw ą były ju ż elementem nie tylko wschodniej, ale przede wszystkim unijnej polityki RP (w zwi ązku z akcesj ą obu pa ństw do UE). Stosunki polsko-litewskie wydawały si ę wi ęc bliskie koncepcjom laffitta ńskim, aczkolwiek nale ży pami ęta ć, że wci ąż nierozwi ązane pozostawały problemy Polaków mieszkaj ących na Wile ńszczy źnie w zakresie oryginalnej pisowni nazwisk oraz zwrotu nieruchomo ści.

3.3. Rz ąd Kazimierza Marcinkiewicza (31.10.2005 – 14.07.2006) Jesieni ą 2005 r. Prawo i Sprawiedliwo ść odniosło podwójne zwyci ęstwo wyborcze. Partia ta zdobyła najwi ęcej głosów w wyborach do Sejmu, a jej kandydat Lech Kaczy ński, po pokonaniu w II turze Donalda Tuska, został wybrany na urz ąd Prezydenta RP. Wbrew wcze śniejszym oczekiwaniom, nie doszło do zawarcia koalicji z PO – powstał mniejszo ściowy rz ąd PiS, z udziałem kilku polityków bezpartyjnych. Jedn ą z takich osób był Stefan Meller, który obj ął stanowisko ministra spraw zagranicznych. Wybór ten był zapewne odpowiedzi ą na obawy, podnoszone zarówno w kraju jak i za granic ą, zwi ązane z obj ęciem rz ądów przez parti ę w du żej mierze kwestionuj ącą dorobek reformatorski III RP. Kilkunastoletnie do świadczenie pracy Stefana Mellera w MSZ (w tym współpraca z Krzysztofem Skubiszewskim, a nast ępnie funkcja ambasadora w Pary żu i w Moskwie) było zapowiedzi ą kontynuacji dotychczasowej polityki zagranicznej. Doskonale wykształcony (profesor historii), obyty w świecie, z licznymi kontaktami w śród europejskich polityków i intelektualistów, minister spraw zagranicznych stał si ę symbolem otwarcia rz ądu na świat. Warto te ż wspomnie ć, i ż dzi ęki szefowaniu polskiej ambasadzie we Francji, Stefan Meller nawi ązał w latach 90. dobre osobiste relacje z Jerzym Giedroyciem 110 . W sejmowym exposé z lutego 2006 r. nowy szef polskiej dyplomacji najwi ęcej miejsca po świ ęcił tematyce unijnej. Było to zrozumiałe, bior ąc pod uwag ę niedawn ą akcesj ę Rzeczypospolitej do UE, jak równie ż skupiaj ący uwag ę mediów niedawny kopenhaski szczyt tej organizacji – kiedy to Polsce udało si ę wynegocjowa ć dodatkowe środki pomocowe 111 (co 112 ). Niemniej równie ż w ątki wschodnie były wyra źnie zaznaczone. Ju ż na samym

110 W. Władyka, Melleriada , „Polityka”, 3 czerwca 2008, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/257331,1,melleriada.read (dost ęp 21.04.2015) 111 Sukces ten premier Marcinkiewicz podsumował na konferencji prasowej słynnym okrzykiem „yes, yes, yes!”. 112 Patrz szerzej: B. Lewicki, Yes, yes, yes , „Wp Wiadomo ści”, 19 grudnia 2006, https://wiadomosci.wp.pl/yes- yes-yes-6037079105631361a (dost ęp 13.06.2018)

230 pocz ątku wyst ąpienia minister wspomniał o Ukrainie i roli Polski jako adwokata wschodniego sąsiada na arenie unijnej 113 . W dalszej cz ęś ci szef dyplomacji proponował aktywny udział Warszawy w opracowywaniu i realizacji unijnej polityki wschodniej, której długookresowym celem, powinno by ć dalsze rozszerzenie organizacji na wschód i południowy wschód – w tym o Ukrain ę. W uj ęciu Stefana Mellera Rzeczpospolita miała odgrywa ć kluczowe znaczenie w integracji krajów Europy Wschodniej ze światem zachodnim: z jednej strony jako „lobbysta” wewn ątrz UE i NATO, a z drugiej strony jako wzór udanej transformacji ustrojowej. Na przekór obawom o dalsze zaostrzenie polskiej polityki pod adresem Rosji, wyst ąpienie Stefana Mellera było wyra źnie pojednawcze. Szef dyplomacji przypomniał niedawn ą wypowied ź Władimira Putina, w której przywoływał on blisko ść etniczn ą, historyczn ą i kulturaln ą narodów polskiego i rosyjskiego. Minister Meller potwierdził te ż ch ęć wielopłaszczyznowego dialogu z Rosj ą na rzecz dobrych relacji bilateralnych. Idee laffitta ńskie wyra źnie były obecne w słowach szefa dyplomacji, gdy mówił że istnienie demokratycznego, nieimperialnego i otwartego na współprac ę pa ństwa rosyjskiego le ży w polskim interesie 114 . Podobnie jak wi ększo ść z jego poprzedników na tym stanowisku, przyszło ść relacji z Białorusi ą minister uzale żnił od rozwoju sytuacji wewn ętrznej w tym kraju – przede wszystkim w zakresie przestrzegania praw człowieka i swobód demokratycznych. Probierzem ewentualnej liberalizacji sytuacji politycznej w Mińsku miały by ć zaplanowane na 2006 r. wybory prezydenckie (aczkolwiek Stefan Meller nie krył tu swojego pesymizmu). Było to wi ęc swojego rodzaju przyznanie si ę do braku pomysłu wobec re żimu Łukaszenki i ponowne ograniczenie si ę do polityki reaktywnej. W tre ści exposé nie została natomiast ani razu wymieniona Litwa. Była tylko ogólnie mowa o współpracy z pa ństwami bałtyckimi w zakresie polityki unijnej i wschodnioeuropejskiej. Nale ży tu te ż pami ęta ć, i ż kluczowym tematem kampanii wyborczej, która doprowadziła do podwójnego zwyci ęstwa wyborczego PiS jesieni ą 2005 r. była sanacja Rzeczypospolitej, w tym przede wszystkim walka z korupcj ą i nieformalnymi układami biznesowo-politycznymi, a tak że usprawnienie funkcjonowania instytucji pa ństwa. Tym samym w przedwyborczych debatach i publicystyce zagadnienia polityki zagranicznej zajmowały pozycje drugorz ędne. W oczywisty sposób te uwarunkowania wewn ątrzkrajowe

113 S. Meller, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2006 r. , przedstawiona na 10. posiedzeniu Sejmu RP V kadencji , 15 lutego 2006, s. 322, https://www.msz.gov.pl/resource/a9903f58-ddbb-4bc0-ba49-ee81c688d690:JCR (dost ęp 11.01.2019) 114 Ibidem.

231 (oczekiwania opinii publicznej) znalazły swój wyraz w ówczesnych deklaracjach polityków – m.in. w sejmowym exposé Kazimierza Marcinkiewicza w listopadzie 2005 r. Nowy premier najwi ęcej miejsca po świ ęcił wła śnie planom uzdrowienia sytuacji wewn ętrznej 115 . Polityce wschodniej został po świ ęcony tylko jeden akapit, a żaden z krajów ULB nie został wymieniony z nazwy. Szef rz ądu do ść ogólnikowo opowiedział si ę za wsparciem procesów stabilizacyjnych za wschodni ą granic ą – przede wszystkim poprzez pomoc w reformach demokratycznych i wolnorynkowych. Podniesiony został równie ż postulat uniezale żnienia Polski od dostaw rosyjskiej ropy i gazu m.in. poprzez współkształtowanie polityki energetycznej UE oraz budow ę ruroci ągu naftowego Brody-Płock 116 (dostarczaj ącego rop ę z ukrai ńskiej Odessy 117 ). W dniu zaprzysi ęż enia rz ądu Marcinkiewicza, Federacja Rosyjska ogłosiła embargo na dostawy polskiego mi ęsa i produktów ro ślinnych. Pretekstem do wprowadzenia blokady były przypadki fałszowania dokumentacji eksportowej przez polskie firmy. W rzeczywisto ści, jak zauwa ża ekspertka OSW Iwona Wi śniewska, rosyjska decyzja miała charakter polityczny. Była to demonstracja niezadowolenia z polityki zagranicznej polskiego rz ądu m.in. w kwestii wspierania przemian demokratycznych na Ukrainie, sprzeciwu wobec gazoci ągu bałtyckiego oraz zamiaru dywersyfikacji źródeł dostaw ropy i gazu 118 . W listopadzie do Moskwy przybył minister Stefan Meller. Poza kurtuazyjnymi spotkaniami zwi ązanymi z zako ńczeniem jego działalno ści ambasadorskiej, głównym celem rozmów były sprawy bie żą ce, w tym przede wszystkim wspomniane embargo i mo żliwo ści jego zniesienia. Ostatecznie uzgodniono, że dalsze rozmowy wkrótce b ędą prowadzone przez ekspertów weterynaryjnych i fitosanitarnych obu stron, a nast ępnie przez ministrów rolnictwa 119 . Kontakty te jednak nie doprowadziły do zmiany stanowiska rosyjskiego a ż do

115 Exposé premiera Marcinkiewicza , „Wyborcza.pl”, 10 listopada 2005, http://wyborcza.pl/1,76842,3010111.html (dost ęp 21.04.2015) 116 Ibidem. 117 Ruroci ąg Odessa-Brody - instalacja o długo ści ok. 675 km zbudowana przez Ukrai ńców w latach 1996-2002. Sama koncepcja budowy si ęga pocz ątku lat 90. XX w. Zamiarem było umo żliwienie transportu ropy znad Morza Kaspijskiego do Europy z pomini ęciem terytorium rosyjskiego. Od 2004 r. stał si ę mo żliwy równie ż przesył surowca w odwrotnym kierunku. Dopełnieniem systemu jest planowanie przedłu żenie tego systemu do Płocka, a nast ępnie dalej do Gda ńska – dopiero wtedy koncepcja ruroci ągu nabiera pełnego sensu w kontek ście dywersyfikacji dostaw ropy do Polski, ale tak że do Ukrainy (dzi ęki awaryjnej mo żliwo ści przesyłu rewersyjnego). Inwestycj ą prócz Polski i Ukrainy zainteresowane były równie ż Litwa, Gruzja i Azerbejd żan. 118 I. Wi śniewska, Embargo w rosyjskiej polityce handlowej – taktyka bez strategii , „Analizy OSW”, 13 lipca 2011, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2011-07-13/embargo-w-rosyjskiej-polityce-handlowej- taktyka-bez-strategii (dost ęp 18.06.2018) 119 J. Malczyk, Meller ma nadziej ę na rychłe uzgodnienie spotkania ministrów rolnictwa , 15 listopada 2005, „Puls Biznesu”, http://www.pb.pl/1412120,89161,meller-ma-nadzieje-na-rychle-uzgodnienie-spotkania- ministrow-rolnictwa (dost ęp 23.04.2015)

232 ko ńca rz ądów PiS (przełom nast ąpił dopiero po przegranych przez t ą parti ę wyborach parlamentarnych w 2007 r.). W lutym 2006 r. do Warszawy przejechał doradca prezydenta FR Siergiej Jastrzembski. W czasie konferencji prasowej rosyjski polityk wraz z ministrem Mellerem zgodzili si ę, i ż konieczna jest poprawa wzajemnych relacji, w tym (w dalszej perspektywie) spotkanie prezydentów obu pa ństw. Delegacja przekazała te ż „osobisty list” od Władimira Putina dla Lecha Kaczy ńskiego, w którym rosyjski przywódca wyra żał ch ęć ocieplenia kontaktów z Polsk ą120 . Sam prezydent Kaczy ński od pocz ątku swej prezydentury równie ż podkre ślał potrzeb ę poprawy relacji polsko-rosyjskich, ale jednocze śnie zwracał uwag ę na brak symetrii w dotychczasowych spotkaniach na szczeblu prezydenckim (krytykuj ąc tym samym swojego poprzednika, i ż ten cz ęś ciej odwiedzał Rosj ę ni ż Władimir Putin Polsk ę). Niezale żnie od tej „buchalterii”, lista kwestii spornych w relacjach polsko-rosyjskich ulegała w tym czasie poszerzeniu, m.in. o polskie plany udziału w budowie ameryka ńskiej tarczy antyrakietowej 121 oraz zamiary odtajnienia dokumentów Układu Warszawskiego 122 . Niemniej najwa żniejszym elementem spornym wci ąż pozostawało rosyjskie embargo na polsk ą żywno ść . Nie mog ąc przez kilka miesi ęcy doj ść do porozumienia, rz ąd Marcinkiewicza zdecydował si ę na prowadzenie pertraktacji z Rosj ą w wi ększym stopniu w oparciu o struktury unijne 123 (które miały wzmocni ć pozycj ę negocjacyjn ą Warszawy). Odbudowie relacji nie sprzyjały zawirowania polityczne nad Wisł ą. 28 kwietnia 2006 r. Stefan Meller zrezygnował z pełnienia funkcji szefa resortu dyplomacji (dymisja została przyj ęta 9 maja) na znak protestu przeciw wej ściu do rz ądu Andrzeja Leppera, lidera populistycznej „Samoobrony”. Na czele MSZ stan ęła Anna Fotyga – dotychczasowa sekretarz

120 Cieplej na linii Warszawa-Moskwa , 20 lutego 2006, „Wprost”, http://www.wprost.pl/ar/87157/Cieplej-na- linii-Warszawa-Moskwa/ (dost ęp 23.04.2015) 121 Tarcza rakietowa – skrótowa, medialna nazwa ameryka ńskiego systemu obrony antybalistycznej (ang. Ballistic Missile Defense , BMD), którego elementy miały zosta ć ulokowane m.in. w Polsce. BMD miało chroni ć przed atakiem rakietowym zarówno terytorium USA jak i 50 pa ństw sojuszniczych – w tym wszystkich członków NATO. Pierwotna wersja projektu, o której jest mowa w powy ższym tek ście, została opracowana w latach 2002-2004. Po roku 2008 (wyborcze zwyci ęstwo Baracka Obamy w USA) koncepcja systemu antyrakietowego uległa daleko id ącym modyfikacjom. Patrz szerzej: P. Turczy ński, Ameryka ńskie koncepcje tarczy antyrakietowej w Europie , „Zeszyty Naukowe WSOWL”, nr 3 (161), 2011, ss. 163-181. 122 W listopadzie 2005 r. minister obrony narodowej Radosław Sikorski powołał dwa zespoły ekspertów maj ące zbada ć znajduj ące si ę w Polsce archiwa Układu Warszawskiego i przygotować rekomendacje dotycz ące ewentualnego odtajnienia cz ęś ci dokumentów. Proces upublicznienia cz ęś ci tych zbiorów rozpocz ął si ę wraz z pocz ątkiem nast ępnego roku. Patrz szerzej: Odtajnione akta Układu Warszawskiego przekazane do IPN , 27 kwietnia 2006, „Wiadomo ści WP”, https://wiadomosci.wp.pl/odtajnione-akta-ukladu-warszawskiego- przekazane-do-ipn-6039134111908481a (dost ęp 14.06.2018) 123 A. Eberhardt, Stosunki z Rosj ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2006”. Warszawa 2006, s. 123.

233 stanu w tym resorcie (od 23 listopada 2005 r.) 124 , Osoba o do ść skromnym do świadczeniu w dyplomacji, ale za to zaufana braci Kaczy ńskich. Kolejny punkt sporny na linii Warszawa-Moskwa pojawił si ę w maju 2006 r., kiedy Rosja zablokowała mo żliwo ść przepływu przez Cie śnin ę Pilawsk ą statków pasa żerskich i turystycznych zmierzaj ących do polskich portów nad Zalewem Wi ślanym (pozostawiono jedynie swobod ę przekraczania cie śniny przez jednostki tranzytowe). To posuni ęcie strony rosyjskiej szczególnie dotkliwe było dla portu w Elbl ągu, który stracił mo żliwo ść obsługi ruchu turystycznego i towarowego mi ędzy Polsk ą a obwodem królewieckim. Warunkiem strony rosyjskiej dla zniesienia blokady było podpisanie nowej umowy mi ędzyrz ądowej kompleksowo reguluj ącej żeglug ę po Zalewie Wi ślanym. Rz ąd polski pocz ątkowo zlekcewa żył to zagadnienie – nazywaj ąc je „spraw ą regionaln ą”125 . W czerwcu 2006 r. doszło do krótkiego spotkania ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji przy okazji odbywaj ącej si ę w Moskwie konferencji mi ędzynawowej pt. „O drogach przemytu narkotyków z Afganistanu”. Rozmowa szefów obu MSZ miała charakter kurtuazyjny: prócz wymiany opinii o najważniejszych zagadnieniach, strony zapewniły o ch ęci poprawy klimatu we wzajemnych relacjach. W ślad za t ą deklaracj ą, minister Fotyga zaprosiła swojego rosyjskiego odpowiednika do zło żenia oficjalnej wizyty w Warszawie (doszła ona do skutku w pa ździerniku 2006 r.). Podobnie jak w przypadku oficjalnych kontaktów Polski z Rosj ą, równie ż w relacjach z Ukrain ą był wyra źny rozd źwi ęk mi ędzy deklaracjami a praktyk ą polityczn ą. Pomimo, że władze w Warszawie zapewniały o woli kontynuowania „strategicznego partnerstwa” i wspierania procesu demokratyzacji, rzeczywiste relacje z Kijowem uległy pewnemu rozpr ęż eniu. Jak zauwa ża historyk i politolog dr hab. Andrzej Szeptycki, w samym roku 2005 prezydenci Kwa śniewski i Juszczenko spotykali si ę co najmniej siedem razy, podczas gdy w roku nast ępnym prezydent Kaczy ński z ukrai ńskim przywódc ą rozmawiał bezpo średnio ju ż tylko czterokrotnie 126 . Równie ż cz ęstotliwo ść spotka ń na szczeblu rz ądowym uległa zmniejszeniu. Pierwsza z wy żej wspomnianych wizyt prezydenckich miała miejsce na przełomie lutego i marca 2006 r., kiedy Lech Kaczy ński udał si ę z oficjaln ą delegacj ą do Kijowa. Polski

124 W okresie wcze śniejszym Anna Fotyga była m.in. doradczyni ą premiera Buzka do spraw mi ędzynarodowych (rok 2000) i p.o. dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych w Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. 125 M. Sandecki, Cie śnina Pilawska zamkni ęta, statki stoj ą w elbl ąskim porcie , 25 maja 2006 r., „Portal morski.pl”, http://www.portalmorski.pl/zegluga/rynek-i-firmy/2938-ciesnina-pilawska-zamknieta-statki-stoja-w- elblaskim-porcie (dost ęp 23.03.2016) 126 A. Szeptycki, Stosunki Polski z Ukrain ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2007” (dalej „RPPZ 2007”), Warszawa 2007, s. 166.

234 przywódca odbył spotkania zarówno z prezydentem Juszczenk ą, jak i premierem Jurijem Jechanurowem oraz był ą premier Juli ą Tymoszenko. Rozmowy dotyczyły głownie problematyki bezpiecze ństwa energetycznego, a tak że zaplanowanych na marzec wyborów parlamentarnych. Ponadto prezydent Kaczy ński wygłosił wykład na charkowskim uniwersytecie, a tak że wzi ął udział w kijowskich uroczysto ściach 127 po świ ęconych ofiarom Wielkiego Głodu 128 . W kontek ście problematyki dostaw energii, warto na marginesie odnotowa ć inicjatyw ę polskiego rz ądu dotyczącą powołania Europejskiego Paktu Bezpiecze ństwa Energetycznego (tzw. pakt muszkieterów). Zgłoszona przez premiera Marcinkiewicza w styczniu 2006 r. koncepcja zakładała stworzenie systemu wzajemnego wsparcia pa ństw UE oraz jej wschodnich partnerów (Ukrainy, Gruzji i Mołdawii) na wypadek przerw w dostawach pr ądu, gazu i ropy do któregokolwiek z sygnatariuszy porozumienia. Głównym celem było neutralizowanie skutków ewentualnego rosyjskiego „szanta żu” w zakresie dostaw wymienionych no śników energii. Jednak wobec braku odpowiedniego przygotowania dyplomatycznego pomysł ten upadł nie zyskuj ąc poparcia m.in. Niemiec i Francji 129 . Na pocz ątku maja miała miejsce w Wilnie konferencja pn. „Wspólna wizja na rzecz wspólnego s ąsiedztwa” – współorganizowana przez prezydentów Rzeczypospolitej i Republiki Litewskiej. Przy tej okazji doszło te ż do spotkania Lecha Kaczy ńskiego z Wiktorem Juszczenk ą. W czasie przemówienia zamykaj ącego konferencj ę, polski prezydent wezwał kraje członkowskie NATO do wi ększej odwagi w procesie decyzyjnym dotycz ącym dalszego rozszerzenia Sojuszu na Wschód oraz poszanowania woli tamtejszych społecze ństw opowiadaj ących si ę za własn ą podmiotowo ści ą polityczn ą130 . Mo żna t ę deklaracj ę interpretowa ć jako polski sprzeciw wobec tworzenia nowych stref wpływów w Europie i oddawania jej wschodniej cz ęś ci ponownie pod dominacj ę rosyjsk ą. W połowie maja z rewizyt ą przybył do Polski prezydent Wiktor Juszczenko. Jednym z punktów programu delegacji było wspólne – wraz z Lechem Kaczy ńskim – uroczyste odsłoni ęcie pomnika po świ ęconego Ukrai ńcom zamordowanym przez polskich partyzantów

127 Kaczy ński-Tymoszenko , „E-polityka.pl”, 1 marca 2006, http://www.e- polityka.pl/a.1364.d.37.Kaczynski___8211__Tymoszenko.html (dost ęp 24.04.2015) 128 Wielki głód – systemowo wywołana w latach 1932-1933 przez władze sowieckie kl ęska głodu, która obj ęła głównie obszar Ukrai ńskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Liczb ę ofiar śmiertelnych szacuje si ę na ok. 4 mln osób. 129 P. Kowal, Kluczowe elementy stanowiska Polski wobec polityki wschodniej Unii Europejskiej , „My śl Ekonomiczna i Polityczna”, 2015, nr 1/48, ss.172-173 130 Udział Prezydenta RP w mi ędzynarodowej konferencji „Wspólna wizja na rzecz wspólnego s ąsiedztwa” w Wilnie , http://www.bbn.gov.pl/pl/wydarzenia/582,Udzial-Prezydenta-RP-w-miedzynarodowej-konferencji- Wspolna-wizja-na-rzecz-wspoln.html (dost ęp 24.04.2015)

235 we wsi Pawłokoma (Podkarpacie) w marcu 1945 r. Prezydenci wygłosili przy tej okazji przemówienia podkre ślaj ące warto ść przebaczenia i współpracy pomi ędzy narodami, a tak że oddali hołd polskim ofiarom star ć z UPA. Zgodne z duchem paryskiej „Kultury”, proukrai ńskie gesty prezydenta Kaczy ńskiego krytycznie oceniła Młodzie ż Wszechpolska – organizacja polityczna – ści śle zwi ązana z Lig ą Polskich Rodzin współtworz ącą z PiS koalicj ę rz ądow ą131 . Kolejne spotkanie głów pa ństw miało miejsce w Kijowie w ostatniej dekadzie maja, przy okazji szczytu GUAM 132 . Polski prezydent, podobnie jak przywódca Litwy, pojawili si ę tam w charakterze go ści. Natomiast w omawianym czasie kontakty na szczeblu szefów rz ądów były do ść ograniczone (jednym z niewielu ich przejawów była wizyta ukrai ńskiego premiera w Warszawie w połowie lutego 2006 r.). Wynikało to wszystkim z niestabilnej sytuacji politycznej nad Dnieprem. 26 marca miały tam miejsce wybory parlamentarne, które poprzedzone były blisko dziewi ęciomiesi ęczn ą kampani ą wyborcz ą133 . Okres ten wyra źnie zaostrzył konflikt w obozie „pomara ńczowych” reprezentowanych przez parti ę prezydenta Juszczenki „Nasza Ukraina” i Blok Julii Tymoszenko. Dodatkowym impulsem destabilizuj ącym sytuacj ę na Ukrainie było drastyczne zmniejszenie przez Rosj ę dostaw gazu na pocz ątku stycznia 2006 r. 134 . O stopniu kryzysu politycznego nad Dnieprem świadczyła m.in. cz ęstotliwo ść zmian na stanowisku premiera. Po niespełna dziewi ęciu miesi ącach pełnienia funkcji szefa rz ądu, 8 wrze śnia została zdymisjonowana Julia Tymoszenko. 22 wrze śnia, w drugim głosowaniu, Rada Najwy ższa zaakceptowała nominacj ę Jurija Jenachurowa na nowego premiera. Cen ą jak ą musiał ponie ść prezydent za przeforsowanie swojego kandydata, była amnestia dla działaczy Partii Regionów zamieszanych w fałszerstwa wyborcze z 2004 r 135 . Nowy gabinet został odwołany ju ż w styczniu 2006 r. Niemniej kontynuował swoje prace do czasu nowego rozdania politycznego, które miało nast ąpi ć w wyniku marcowych wyborów parlamentarnych.

131 A. Szeptycki, Stosunki Polski z Ukrain ą, „RRPZ 2007”, op. cit. s. 169. 132 W czasie tych obrad działaj ące od 1997 r. stowarzyszenie Gruzji, Ukrainy, Azerbejd żanu i Mołdawii przekształciło si ę w organizacj ę mi ędzynarodow ą pod nazw ą „GUAM – Organizacja na Rzecz Demokracji i Rozwoju” (ze stał ą siedzib ą w Kijowie i instytucj ą sekretarza generalnego). Głównym celem tej organizacji jest koordynacja współpracy krajów członkowskich na płaszczy źnie społecznej, gospodarczej i politycznej (m.in. w celu zacie śnienia relacji z UE i NATO oraz zmniejszenia stopnia zale żno ści od Rosji). Nazw ę organizacji stanowi akronim od pierwszych liter nazw pa ństw j ą tworz ących to jest: Gruzji, Ukrainy, Azerbejd żanu i Mołdawii. 133 Oficjalnie kampania wyborcza została rozpocz ęta 7 lipca 2005 r. 134 Patrz szerzej: A. Eberhardt, Konsekwencje rosyjsko-ukrai ńskiego konfliktu gazowego , „Biuletyn PISM”, 10 stycznia 2006, nr 3/343, https://www.pism.pl/files/?id_plik=396 (dost ęp 18.06.2018) 135 M. Wojciechowski, Juszczenko płaci za amnesti ę, „Gazeta Wyborcza”, 21 czerwca 2006, http://wyborcza.pl/1,75477,3427168.html (ostatni dost ęp 28.04.2015)

236 W czasie kampanii wyborczej nad Dnieprem strona polska nie unikn ęła pewnych niezr ęczno ści. Lech Kaczy ński przy okazji wizyty w Kijowie zapowiedział, że Warszawa będzie współpracowa ć z ka żdym ukrai ńskim rz ądem – niemniej najch ętniej by widziała przy władzy reformatorski „obóz pomara ńczowych”. W podobnym tonie wypowiedziała si ę nowa minister spraw zagranicznych Anna Fotyga w wywiadzie dla „Rossijskajej Gaziety”, gdzie deklaracji otwarcia na współprac ę z ka żdym demokratycznie wybranym rz ądem Ukrainy towarzyszyło stwierdzenie, że „zasadniczo popieramy Juszczenk ę”. W wypowiedziach nieoficjalnych polscy politycy byli jeszcze bardziej krytyczni wobec obozu „niebieskich” 136 . Tymczasem w śród ukrai ńskiego społecze ństwa nasilało si ę rozczarowanie liderami „pomara ńczowej” rewolucji i ich popularno ść stopniowo topniała 137 . Jak si ę miało okaza ć, to wyra źne opowiedzenie si ę przez władze Rzeczypospolitej po stronie jednego środowiska politycznego nad Dnieprem ograniczyło pole manewru w polityce zagranicznej po wyborach. Najwi ększ ą bowiem ilo ść głosów (32%), zyskała wtedy Partia Regionów pod wodz ą Wiktora Janukowycza (czyli „niebiescy”). Dopiero drugi w kolejno ści był Blok Julii Tymoszenko (22%), a nast ępnie Nasza Ukraina Wiktora Juszczenki (15%). Próg wyborczy przekroczyła równie ż Socjalistyczna Partia Ukrainy (6%) i Komunistyczna Partia Ukrainy (4%) 138 . Po długich negocjacjach, w czerwcu 2006 r. powstała koalicja trzech partii wywodz ących si ę z obozu „pomara ńczowych” tj. Bloku Julii Tymoszenko, Naszej Ukrainy oraz Partii Socjalistycznej. Układ ten jednak nie trwał długo i w wyniku m.in. sporów dotycz ących członkostwa w NATO, 6 lipca socjali ści opu ścili „pomara ńczow ą” koalicj ę i stworzyli now ą wi ększo ść parlamentarn ą z Parti ą Regionów. W nast ępstwie tego ruchu, 4 sierpnia powstał rz ąd, na czele którego stan ął Wiktor Janukowycz – niedawny przegrany „pomara ńczowej rewolucji”. Bior ąc pod uwag ę historycznie motywowan ą niech ęć Ukrai ńców do ingerencji Polski w ich polityk ę wewn ętrzn ą, Warszawa znalazła si ę sytuacji w której dialog z Kijowem stawał si ę znacznie utrudniony. Ówczesne polskie władze zdawały si ę przedkłada ć kwestie drugorz ędne (takie jak polityczne barwy rz ądz ących nad Dnieprem) ponad priorytetowy cel, jakim było utrzymywanie dobrych relacji z Ukrain ą i wspieranie jej powi ąza ń z Zachodem – niezale żnie do tego, jaka partia aktualnie jest u władzy. W omawianym czasie równie ż w kontaktach z Mi ńskiem widoczny był wyra źny impas. Uzale żnienie przez ministra Mellera polskiej polityki wobec Białorusi od rozwoju sytuacji wewn ętrznej w tym kraju, w praktyce uniemo żliwiało jakikolwiek post ęp w relacjach

136 A. Szeptycki, Stosunki Polski z Ukrain ą, „RPPZ 2007”, op. cit. s. 168. 137 Patrz: R. Miller, Ukraina po pomara ńczowej rewolucji , Chorzów 2006, s. 2, https://sbc.org.pl/Content/5402/ukr_1_art.pdf (dostęp 11.01.2019) 138 Wyniki wyborów do Rady Najwy ższej autor podaje z zaokr ągleniem do pełnych liczb całkowitych.

237 dwustronnych. W zwi ązku bowiem z wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na marzec 2006 r., represyjno ść re żimu Łukaszenki przybrała na sile. W ślad za tym – pomimo że w pa ździerniku 2005 r. powrócił do Mi ńska po trzymiesi ęcznej nieobecno ści ambasador RP Tadeusz Pawlak – kontakty polsko-białoruskie ulegały dalszemu pogorszeniu 139 . Jeszcze tej samej jesieni szef polskiej ambasady podał si ę do dymisji, a jego stanowisko (pomimo formalnego wyboru na t ą funkcj ę Henryka Litwina w lutym 2006 r.) pozostało nieobsadzone aż do grudnia 2007 r. Jak zauwa ża dr Rafał Czachor, polskie władze – praktycznie zamra żaj ąc relacje z Mi ńskiem i wyczekuj ąc zaprzestania represji wobec opozycji i polskiej mniejszo ści narodowej – popełniały bł ąd nie wykorzystuj ąc w tym czasie pogorszenia relacji rosyjsko- białoruskich. Warszawa nie umiała rozstrzygn ąć co dla interesu Rzeczypospolitej jest wa żniejsze: Białoru ś demokratyczna, czy Białoru ś niezale żna od Rosji. W ówczesnych realiach politycznych postulaty te były wzajemnie sprzeczne, a polska dyplomacja nie wsparła efektywnie żadnej z tych alternatyw 140 . Jak ju ż była mowa w poprzednim rozdziale, Jerzy Giedroyc rozstrzygał ten dylemat na korzy ść niezale żno ści Białorusi nawet kosztem braku demokracji. Sposób przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które odbyły si ę na Białorusi w marcu 2006 r., okazał si ę by ć bardzo odległy od standardów demokratycznych. Nast ępstwem tego było wprowadzenie przez UE i USA sankcji wizowych i blokady kont bankowych dla 31 przedstawicieli władz zaanga żowanych w fałszerstwa wyborcze oraz w represje wobec opozycji. Bruksela zawiesiła równie ż w odniesieniu do Mi ńska funkcjonowanie programów pomocowych w ramach Europejskiej Polityki S ąsiedztwa (EPS). Wzmocniono natomiast działanie takich przedsi ęwzi ęć pomocowych jak Europejska Inicjatywa na rzecz Demokracji i Praw Człowieka (EIDHR) 141 oraz Zdecentralizowanej Współpracy 142 skierowanych bezpo średnio dla organizacji pozarz ądowych (w przypadku tej drugiej formuły – równie ż dla tych zdelegalizowanych) 143 . W przeciwie ństwie do lat

139 A. Eberhardt, Polska a konflikt wokół Zwi ązku Polaków na Białorusi , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2006”, Warszawa 2006, s. 265. 140 R. Czachor, Stosunki polsko-białoruskie w latach 2004 – 2011…, ss. 8-9. 141 Europejska Inicjatywa na rzecz Demokracji i Praw człowieka (EIDHR) stworzony w 1994 r. przez Parlament Europejski program wsparcia rozwoju i ugruntowania demokracji, praworz ądno ści, praw człowieka (w tym wolno ści obywatelskich) w krajach nie nale żą cych do UE. 142 Współpraca Zdecentralizowana – szeroko rozumiana forma mi ędzynarodowej kooperacji UE z partnerami w krajach rozwijaj ących si ę maj ąca miejsce na poziomie jednostek terytorialnych (np. województw). Cz ęsto jest to współpraca samorz ądowa w ramach której wspiera si ę przemiany ustrojowe w pa ństwach spoza UE. 143 R. Sadowski, Białoru ś 2006 , Raport O środka Studiów Wschodnich, Warszawa 2007, s. 19, http://www.osw.waw.pl/sites/default/files/raport_bialorus_2006.pdf (dost ęp 14.05.2015).

238 poprzednich, tym razem polski rz ąd poparł stanowisko swoich zachodnich sojuszników i przył ączył si ę do unijnych sankcji wobec Białorusi. Przykładem pewnej rezygnacji z prób oddziaływania na białoruskie społecze ństwo był brak decyzji Warszawy co do samodzielnego utworzenia rozgło śni radiowej nadaj ącej na Białoru ś. Inicjatyw ę w tej sprawie przekazano Brukseli, a ta w wyniku rozstrzygni ęcia przetargu zadanie powierzyła Niemcom, którzy stworzyli radio w j ęzyku rosyjskim 144 . Podobnie jak w poprzednich latach, tak i za rz ądów Kazimierza Marcinkiewicza, zdecydowanie intensywniejsze ni ż z Białorusi ą były relacje Polski w Litw ą. Rezultat wyborów nad Wisł ą – zarówno parlamentarnych, jak i prezydenckich – został odebrany w śród litewskich polityków i mediów pozytywnie. Ze zmian ą władzy w Warszawie wi ązano nadzieje na nowy impuls w relacjach dwustronnych 145 . Na pocz ątku listopada w Sejnach oraz Druskiennikach doszło do spotkania prezydentów Kwa śniewskiego i Adamkusa. Były to w du żej mierze rozmowy kurtuazyjne, ale te ż i podsumowuj ące współprac ę w czasie dwóch kadencji pełnienia najwy ższego urz ędu w pa ństwie przez Aleksandra Kwa śniewskiego. W śród najwa żniejszych osi ągni ęć wymieniono prawne uregulowanie statusu mniejszo ści narodowych w obu pa ństwach, polskie wsparcie dla akcesji Litwy do NATO oraz współdziałanie na drodze do członkowstwa w UE 146 . W tym samym miesi ącu Warszaw ę odwiedził szef litewskiej dyplomacji Antanas Valionis. Spotkania z polskimi politykami były zdominowane przez uzgodnienia dotycz ące współpracy obu krajów w ramach UE – w tym m.in. wspólnego stanowiska wobec nowej perspektywy bud żetowej na lata 2007-2013 (Polsk ę i Litw ę – jako biorców unijnej pomocy rozwojowej – ł ączył wspólny cel, aby środki finansowe dla Europy Wschodniej były jak najwi ększe 147 ). Nie obyło si ę te ż bez incydentu – przypominaj ącego o problemach we wzajemnych relacjach, kiedy to Federacja Organizacji Kresowych przekazała litewskiemu ministrowi list protestacyjny w sprawie naruszania praw polskiej mniejszo ści na Litwie 148 . W połowie marca 2006 r. ju ż nowy polski prezydent – Lech Kaczy ński udał si ę z oficjaln ą wizyt ą na Litw ę. Prócz spotkania z Valdasem Adamkusem program delegacji obejmował m.in. rozmowy z przewodnicz ącym Sejmu RL Arturem Paulauskasem oraz

144 R. Ku źniar, op. cit., ss. 331-332. 145 J. Hyndle, M. Kutysz, op. cit. s. 153. 146 Ibidem. 147 Patrz szerzej: L. Czechowska, Zbie żno ść celów polityki zagranicznej Polski i Litwy w latach 2004-2010 a stan partnerstwa strategicznego pomi ędzy nimi , [w:] „20 lat polsko-litewskiego s ąsiedztwa 1991-2011. Wybrane problemy”, red. K. Marz ęda-Młynarska, J. Olchowski, Lublin 2011. 148 J. Hyndle, M. Kutysz, op. cit. s. 153.

239 premierem Algirdasem Brazauskasem. W czasie tych spotka ń dominował temat współpracy energetycznej. Polski przywódca wygłosił równie ż przemówienie w litewskim Sejmie pt. „Polska i Litwa w zjednoczonej Europie”. W swoim wyst ąpieniu Lech Kaczy ński zach ęcał do kontynuowania współpracy polsko-litewskiej w ramach UE szczególnie w obszarach takich jak energetyka i infrastruktura transportowa, a także w działaniach wzmacniaj ących suwerenno ść narodow ą pa ństw członkowskich. Polski prezydent apelował te ż o poszerzenie polsko-litewskiego tandemu o inne kraje regionu, prezentuj ące podobne do świadczenie historyczne (Czechy, Słowacja, W ęgry – a tak że spoza Unii – Ukraina) 149 . Tre ść tego przemówienia była charakterystyczna dla wizji polityki zagranicznej reprezentowanej przez macierzyst ą formacj ę polityczn ą prezydenta. W koncepcji PiS dominowała bowiem pewna nieufno ść wobec głównego nurtu polityki europejskiej – uto żsamianego z tandemem niemiecko-francuskim. Przeciwwag ą wobec tego układu miał by ć sojusz z pa ństwami Europy Środkowo-Wschodniej, którego spoiwem byłaby przede wszystkim współpraca energetyczna maj ąca na celu zmniejszenie stopnia uzale żnienia od dostaw rosyjskich. Warto odnie ść si ę w tym miejscu do przytaczanych w poprzednich rozdziałach wypowiedzi twórców „Kultury” na temat wzajemnych powi ąza ń polskiej polityki wschodniej i zachodniej. Rz ąd Marcinkiewicza funkcjonował w warunkach do ść chłodnych relacji z głównymi pa ństwami członkowskimi UE. Aleksander Smolar ówczesn ą pozycj ę Polski w Unii nazwał wr ęcz „samoizolacj ą”150 . Pogorszeniu uległy stosunki zwłaszcza z Niemcami. Proces ten rozpocz ął si ę ju ż w czasie kampanii wyborczej (hasła i aluzje antyniemieckie), a w pełni rozwin ął si ę po sformowaniu przez PiS rz ądu, kiedy to płaszczyznami sporu stały si ę zarówno kwestie historyczne, jak i współczesne zagadnienia polityczne (w tym odmienne wizje dalszej integracji europejskiej) oraz gospodarcze (zwłaszcza polityka energetyczna) 151 . Jak zauwa ża Roman Ku źniar, w tym zaostrzeniu polskiej polityki wobec Niemiec (ale po średnio równie ż wobec Francji w kontek ście Trójk ąta Weimarskiego), poza kalkulacj ą polityczn ą czynion ą na u żytek krajowy pewn ą rol ę odgrywał równie ż – dostrzegalny u braci Kaczy ńskich – czynnik emocjonalny 152 (a wi ęc co ś odległego do politycznej szkoły Juliusza Mieroszewskiego).

149 Wyst ąpienie Prezydenta RP Lecha Kaczy ńskiego w Sejmie Republiki Litewskiej pt. „Polska i Litwa w zjednoczonej Europie” , 14 marca 2006, http://www.bbn.gov.pl/pl/wydarzenia/568,Wizyta-Prezydenta-RP-w- Republice-Litewskiej.html , (dost ęp 05.06.2015) 150 Szef Fundacji Batorego: Dokonania rz ądu s ą przeci ętne , „Bankier.pl”, 8 lutego 2006, https://www.bankier.pl/wiadomosc/Szef-Fundacji-Batorego-Dokonania-rzadu-sa-przecietne-1398033.html (dost ęp 21.06.2018) 151 A. Dudek, Historia polityczna Polski 1989-2015 , Warszawa 2016, ss. 564-568. 152 Patrz szerzej: R. Ku źniar, op. cit., ss. 304-306.

240 W maju 2006 r. doszło do kolejnego spotkania przywódców Polski i Litwy – tym razem przy okazji wspomnianej ju ż mi ędzynarodowej konferencji pod nazw ą „Wspólna wizja na rzecz wspólnego s ąsiedztwa”. Warszawa i Wilno były współorganizatorami tego przedsi ęwzi ęcia, maj ącego na celu intensyfikacj ę współpracy pa ństw Europy Środkowo- Wschodniej w zakresie umacniania reform demokratycznych, a tak że wspólnych inicjatyw energetycznych. W śród zaproszonych byli politycy z Armenii, Azerbejd żanu, Bułgarii, Estonii, Gruzji, Łotwy, Mołdawii, Rumunii i Ukrainy, jak równie ż wiceprezydent USA, przedstawiciel UE oraz reprezentanci Austrii, Francji, Kanady, Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i W ęgier 153 . W kontek ście tematu niniejszej pracy szczególnie warte odnotowania jest wyra żone na tej konferencji przez prezydenta Kaczy ńskiego poparcia dla litewskiej inicjatywy stworzenia Europejskiego Funduszu Demokracji 154 – wspieraj ącego popularyzacj ę idei demokratycznych 155 . Równie ż w maju Wilno odwiedził marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Rozmowy dotyczyły w du żej mierze problemów polskiej mniejszo ści na Litwie, w tym pisowni nazwisk. Poza deklaracjami dobrej woli, nie osi ągni ęto jednak w tej kwestii istotnego post ępu. Z pozytywnych akcentów niew ątpliwie nale ży wskaza ć przyznanie polskiemu politykowi Wielkiego Krzy ża Komandorskiego Orderu Wielkiego Ksi ęcia Litewskiego Gedymina. Odznaczenie to zostało nadane jako forma uznania zasług marszałka Borusewicza dla litewskich d ąż eń niepodległo ściowych i współpracy pomi ędzy oboma krajami 156 . Było to te ż swoistego rodzaju potwierdzenie, i ż działalno ść tego polityka była zgodna z lini ą paryskiej „Kultury” 157 . Temat praw polskiej mniejszo ści na Wile ńszczy źnie był podnoszony przez polskich posłów na majowym Zgromadzeniu Parlamentarnym Polski i Litwy. Strona litewska

153 M. Łapczy ński, Wspólna wizja wspólnego s ąsiedztwa , „E-Polityka.pl”, 11 maja 2006, http://www.e- polityka.pl/a.2333.d.50.Wspolna_wizja_wspolnego_sasiedztwa.html (dost ęp 05.06.2015) 154 Udział Prezydenta RP w mi ędzynarodowej konferencji „Wspólna wizja na rzecz wspólnego s ąsiedztwa” w Wilnie , Biuro Bezpiecze ństwa Narodowego, https://www.bbn.gov.pl/pl/wydarzenia/582,Udzial-Prezydenta-RP- w-miedzynarodowej-konferencji-Wspolna-wizja-na-rzecz-wspoln.html (dost ęp 04.02.2019) 155 Idea funduszu wspieraj ącego inicjatywy prodemokratyczne w Europie była te ż intensywnie promowana po 2007 r. przez ministra Radosława Sikorskiego. Wysiłki te zako ńczyły si ę sukcesem w maju 2013, kiedy to powołano „Europejski Fundusz na rzecz Demokracji” (o czym b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci pracy). 156 B. Szczepuła, Wile ńska nuta , „Dziennik Bałtycki”, 26 maja 2006, http://www.b- borusewicz.pl/index.cgi?action=01show&idn=50&kind=5# (dost ęp 05.06.2015) 157 Bogdan Borusewicz aktywnie działał na rzecz dobrych relacji ze wschodnimi s ąsiadami m.in. na forum Sejmu w latach 1993-2001 (Komisja Spraw Zagranicznych, Komisja Mniejszo ści Narodowych i Etnicznych) i Senatu w latach 2005-2015 (m.in. jako przewodnicz ący Delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu RP, Sejmu Republiki Litewskiej i Rady Najwy ższej Ukrainy)

241 natomiast wi ększy nacisk kładła na zwi ększenie wspólnych inwestycji energetycznych i infrastrukturalnych (planowana trasa „Via Baltica” i linia kolejowa „Rail Baltica”) 158 . Bez w ątpienia jednym z najwa żniejszych wydarze ń w stosunkach polsko-litewskich przypadaj ących na okres rz ądów Kazimierza Marcinkiewicza był zakup rafinerii w Mo żejkach przez Orlen. Prace przygotowawcze do tej transakcji rozpocz ęły si ę roku 2005, jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi. Dokumenty sprzeda żowe parafowano w czerwcu 2006 r., a oficjalnie umowę podpisano w grudniu tego samego roku. Sam premier Marcinkiewicz był sceptyczny wobec inwestycji na Litwie, wskazuj ąc, że dla płockiego koncernu wi ększe znaczenie ma pozyskanie własnych złó ż ni ż kolejnej rafinerii 159 . Ówczesnemu prezesowi Orlenu Igorowi Chałupcowi udało si ę jednak przekona ć do swojego pomysłu prezydenta Kaczy ńskiego, dla którego zakup Mo żejek stał si ę nie tylko przedsi ęwzi ęciem biznesowym, ale przede wszystkim politycznym. O środek prezydencki transakcj ę t ą uznał za na tyle wa żną, i ż sam zaanga żował si ę negocjacje ze stron ą litewsk ą na rzecz polskiego koncernu 160 . Zamiary Orlenu szły w parze z planami Lecha Kaczy ńskiego na rzecz intensyfikacji współpracy energetycznej z krajami bałtyckimi poprzez m.in. stworzenie mostu energetycznego i budow ę elektrowni atomowej Ignalina II. Nie bez znaczenia zapewne był równie ż fakt, i ż głównym konkurentem do zakupu Mo żejek była firma rosyjska. Traktowano wi ęc inwestycj ę Orlenu jako poło żenie swoistej „tamy” moskiewskiej ekspansji w sektorze paliwowym – nie tylko na Litwie, ale równie ż północno-wschodniej Polsce. Politycy skupieni wokół braci Kaczy ńskich przej ęcie tej rafinerii postrzegali jako jeden z elementów restytucji „idei jagiello ńskiej”, a racje gospodarcze musiały ust ąpi ć miejsca wzgl ędom politycznym. Bilans ekonomiczny tej najwi ększej polskiej inwestycji zagranicznej był bowiem fatalny. Według magazynu „Polityka”, w lipcu 2014 r. ł ączn ą warto ść wydatków poniesionych przez Orlen na rafineri ę w Mo żejkach szacowano na 11 mld złotych (tj. zakup akcji a nast ępnie modernizacja i utrzymanie zakładu). W tym samym czasie audytor koncernu warto ść akcji litewskiej spółki córki polskiego koncernu wycenił na 0 zł. Przez 8 lat polskiej obecno ści w Mo żejkach spółka Orlen Lituva tylko raz przyniosła zysk (w 2012 r.) – przez pozostały okres generowała gigantyczne straty. W śród przyczyn niepowodzenia inwestycji były zarówno te trudne do przewidzenia w czasie podejmowania decyzji o zakupie, jak i te,

158 J. Hyndle, M. Kutysz, op. cit., s. 155. 159 A. Kublik, Wszyscy chc ą kupowa ć rafinerie , „Gazeta.pl”, 16 wrze śnia 2007, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4493849.html (dost ęp 05.06.2015) 160 W. Gadomski, Biznes i „jagiello ńska polityka” , „Wyborcza.pl”, 31 maja 2010, http://wyborcza.pl/1,76842,7949913,Biznes_i__jagiellonska_polityka_.html (dost ęp 05.06.2015)

242 których mo żna było si ę spodziewa ć. Do pierwszej grupy czynników wymienia si ę światowy kryzys finansowy z 2008 r. i ameryka ńsk ą „rewolucj ę łupkow ą”161 . Druga grupa to przede wszystkim zablokowanie przez Rosj ę dostaw ropy przez ruroci ąg „Przyja źń ”, brak woli współpracy ze strony litewskiej (wysokie opłaty dostaw drog ą kolejow ą, blokowanie innych dróg zaopatrzenia), a także seria awarii i po żarów, których przypadkowo ść jest w ątpliwa 162 . W efekcie wzrosły koszty zaopatrzenia rafinerii, które spowodowały nieopłacalno ść produkcji 163 . Jak gorzko zauwa żył redaktor Adam Grzeszczak, orlenowska inwestycja zamiast scala ć polsko-litewską przyja źń , stała si ę kolejnym tematem trudnym we wzajemnych relacjach, a kosztami operacji w du żej mierze zostali obci ąż eni polscy klienci koncernu z Płocka 164 . *** Doj ście do władzy w 2005 r. formacji postsolidarno ściowej, ch ętnie odwołuj ącej si ę do tradycji piłsudczykowskiej, mogło prognozowa ć o żywienie polskiej polityki wschodniej w duchu paryskiej „Kultury”. Tak si ę jednak nie stało. W przypadku Ukrainy – pomimo intensywnego zaanga żowania prezydenta Kaczy ńskiego – relacje uległy rozpr ęż eniu – w du żej mierze za spraw ą permanentnego kryzysu politycznego nad Dnieprem i w ślad za tym post ępuj ącej dezintegracji sprawuj ącego władz ę obozu „pomara ńczowych”. Równie ż w stosunkach z Białorusi ą trudno mówi ć o jakimkolwiek post ępie. Kontakty pozostały zamro żone, a polskim władzom nie udało si ę wykorzysta ć napi ęć na linii Mi ńsk- Moskwa. W odró żnieniu od minionych lat, Warszawa w roku 2006 doł ączyła do unijnych sankcji wymierzonych w białoruski re żim. Polsk ą polityk ę wobec Republiki Białoruskiej charakteryzował w tym okresie całkowity brak koncepcji i oczekiwanie na inicjatywy b ądź to unijne, b ądź to białoruskie. Trudno wi ęc w tej sytuacji mówi ć o zgodno ści

161 Ameryka ńska „rewolucja łupkowa” proces popularyzacji nowej metody wydobywania gazu i ropy naftowej z tzw. skał macierzystych. Dzi ęki tej metodzie USA zwi ększyły produkcj ę ropy naftowej z 5 mln baryłek dziennie w 2008 r. do 9,3 mln baryłek w 2015 r., tym samym istotnie zmniejszaj ąc poziom uzale żnienia od dostaw tego surowca z zagranicy. Patrz szerzej: Łupkowa erupcja w USA: 120% poprawa wydajno ści, opłacalno ść wydobycia przy 40$, „Energetyka24.com”, 18 stycznia 2017, https://www.energetyka24.com/lupkowa-erupcja-w-usa-120-poprawa-wydajnosci-oplacalnosc-wydobycia-przy- 40 (dost ęp 19.06.2018) 162 Sprawców podpale ń nigdy nie zidentyfikowano. Niemniej konsekwencje uszkodze ń dokonanych przez po żary były zarówno w interesie strony litewskiej, jak i rosyjskiej. Patrz szerzej: M. Czarkowski, Orlen, Mo żejki, strata… , „Tygodnik Przegl ąd”, 28 lipca 2014, http://www.tygodnikprzeglad.pl/orlen-mozejki-strata/ ( dost ęp 08.06.2015) 163 Patrz szerzej: K. Ci ęciak, Mo żejki, kula u nogi ORELN-u, „Komentarze Instytutu Obywatelskiego”, 14.08.2014, http://www.instytutobywatelski.pl/21846/komentarze/mozejki-kula-u-nogi-orlen-u (dost ęp 08.06.2015) 164 A. Grzeszczak, Co mo żna w Mo żejkach , „Polityka”, 29 lipca 2014, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1587381,2,czy-padnie-najbardziej-znana-polska-rafineria.read (dost ęp 05.06.2015)

243 z ideami paryskiej „Kultury” – wykraczaj ącej poza plan minimum, jakim była akceptacja powojennych granic i uznanie białoruskiej suwerenności. Podobnie pozbawiona własnej inicjatywy była w tym okresie polityka Polski wobec Rosji. Nie rozwi ązano żadnej problematycznej kwestii – pojawiły si ę za to nowe napi ęcia, takie jak rosyjskie embargo na polsk ą żywno ść , czy blokada żeglugi pasa żerskiej przez Cie śnin ę Pilawsk ą. Tworz ące rz ąd Prawo i Sprawiedliwo ść , cz ęsto odwołuj ące si ę do haseł suwerenno ści i samodzielno ści pa ństwa narodowego na arenie mi ędzynarodowej, zmuszone było szuka ć wsparcia w strukturach unijnych. Ze wszystkich wy żej wymienionych adresatów polskiej polityki wschodniej, najlepiej układała si ę w omawianym czasie współpraca z Litw ą. Na szczeblu politycznym stosunki z Wilnem obfitowały w du żą ilo ść spotka ń i towarzysz ących im uroczysto ści. Szczególnie istotn ą rol ę odgrywał tu prezydent Kaczy ński, próbuj ąc w oparciu o współprac ę z północno- wschodnim s ąsiadem budowa ć blok pa ństw Mi ędzymorza, który miał zapewni ć swym członkom uniezale żnienie od rosyjskich dostaw ropy i gazu (a jednocześnie by ć przeciwwag ą w polityce europejskiej dla pozycji Niemiec i Francji). Niemniej kluczowy element dla powodzenia całej koncepcji – to jest poł ączenie polskich i litewskich systemów energetycznych i gazowych – nie został w tym czasie zrealizowany. Istotnym wydarzeniem we wzajemnych relacjach był natomiast zakup rafinerii w Mo żejkach przez Orlen. Niestety bilans tej inwestycji, przez kolejne lata pozostawał w ątpliwy zarówno w sensie politycznym, jak i gospodarczym. Nie rozwi ązanie pozostały równie ż problemy polskiej mniejszo ści na Litwie. Niew ątpliwie odległe od idei paryskiej „Kultury” były relacje rz ądu z tzw. europejskim centrum (Niemcy, Francja), co po średnio ograniczało równie ż potencjał polskiej polityki wschodniej. Celem konsolidacji własnego elektoratu (jak i swych koalicyjnych partnerów) politycy PiS (oraz sprzyjaj ący im publicy ści) cz ęsto odwoływali si ę do antyniemieckich (czy te ż antyzachodnich) resentymentów, a przede wszystkim koncentrowali si ę na kwestiach spornych w relacjach bilateralnych – tak aby podkre śli ć ich konfrontacyjny a nie kooperacyjny charakter 165 . Ten rodzaj polityki opartej na emocjach i stereotypach wielokrotnie był obiektem krytyki z strony środowiska paryskiej „Kultury”, w tym zwłaszcza Juliusza Mieroszewskiego:

165 Patrz szerzej: M. Stolarczyk, Stosunki polsko-niemieckie w latach 1998-2009 (wybrane aspekty) , [w:] „Stosunki Polski z s ąsiadami w pierwszej dekadzie XXI w.”, red. M. Stolarczyk, Katowice 2011, ss. 30-35, A. Bielawska, Bilateralne stosunki polsko-niemieckie w latach 2005-2008 , [w:] „Unia Europejska w 2008 roku. Aktualne problemy i najwa żniejsze wyzwania”, red. M. Musiał-Karg, T. Wallas, Pozna ń 2009.

244 „Je żeli wielkie wydarzenia zastan ą nas powtarzaj ących w kółko bezsensowny frazes „ani z Rosj ą ani z Niemcami” – mo żemy przegra ć niepowtarzaln ą kart ę historyczn ą i zmarnowa ć okazj ę na któr ą narody czekały czasem po sto czy dwie ście lat. Je żeli tak si ę stanie b ędziemy nadal tym czym jeste śmy dzi ś, to znaczy źle administrowanym, zbiurokratyzowanym muzeum archeologicznym”166 .

Eskalowanie napi ęć polsko-niemieckich, podobnie jak polsko-ukrai ńskich, czy polsko-litewskich – słu ży przede wszystkim imperialnym interesom Rosji, sprawnie wykorzystuj ącej s ąsiedzkie animozje:

„Tylko pełne porozumienie polsko-niemieckie przywróci równowag ę polityczn ą i gospodarcz ą w tej cz ęś ci kontynentu i uniemo żliwi Rosji wygrywanie dwóch najwi ększych narodów środkowo- wschodnio-europejskich jednego przeciwko drugiemu”167 .

Równie ż Jerzy Giedroyc wielokrotnie pot ępiał (równie ż w latach 90.) nadmiern ą koncentracj ę na wydarzeniach historycznych i nieumiej ętno ść zbudowania konstruktywnego programu współpracy z Niemcami:

„Unormowanie stosunków i współpraca z Niemcami to, powtarzam, sprawa równie wa żna jak polityka wschodnia. Na przeszło ści, na gorzkich wspomnieniach po prostu musimy postawi ć krzy żyk. I przesta ć si ę ba ć Niemców”168 .

„Nie widz ę nikogo, kto zagra żałby interesom Polski. Bardzo si ę wyolbrzymia niebezpiecze ństwo niemieckie, które w moim przekonaniu, zupełnie nie istnieje” 169 .

Reasumuj ąc, pomimo i ż rz ąd Marcinkiewicza nie zakwestionował żadnego z kluczowych postulatów doktryny Giedroycia wobec wschodnich s ąsiadów, to warto podkre śli ć, i ż był pierwszym gabinetem w historii III RP, który si ęgn ął po retoryk ę antyniemieck ą, a tym samym zerwał ponadpartyjny konsensus dotyczącego polityki zachodniej (tj. zabiegania o dobre relacje z Berlinem, jako adwokatem polskich interesów w UE). Po zrealizowaniu strategicznego celu polskiej dyplomacji, jakim było doprowadzenie do członkowstwa w kraju najpierw w NATO, a potem w UE, było do pewnego stopnia zjawisko naturalne. Problem polegał jednak na tym – równie ż w kontek ście zgodno ści

166 J. Mieroszewski, Dyskusje z czytelnikami (I) , „Kultura”, 1970, nr 3/270, s. 52. 167 J. Mieroszewski, Metamorfozy polsko-niemieckie , „Kultura”, 1955, nr 10/96, s.131. 168 I. Hofman, L. Unger (red.), Teczki Giedroycia , Lublin 2010, s. 95. 169 Ibidem, s. 97.

245 z koncepcj ą ULB – że ten zwrot w kierunku polityki bardziej konfrontacyjnej wobec Europy Zachodniej nie wi ązał si ę ze zwi ększeniem skuteczno ści dyplomacji RP. Charakterystyczny dla tego rz ądu był równie ż brak pomysłu na przezwyci ęż enie niekorzystnych uwarunkowa ń polskiej polityki wschodniej zarówno wewn ętrznych (nasilaj ący si ę konflikt polityczny nad Wisł ą), jak i zewn ętrznych (parali żuj ące polityk ę zagraniczn ą spory partyjne na Ukrainie, zaostrzenie represyjności systemu władzy na Białorusi, konfrontacyjna polityka zagraniczna Rosji). Pozytywny element bilansu tego okresu stanowi ą relacje polityczne (w mniejszym stopniu ekonomiczne – vide rafineria w Mo żejkach) z Litw ą – w tym osobiste zaanga żowanie prezydenta Lecha Kaczy ńskiego.

3.4. Rz ąd Jarosława Kaczy ńskiego (14.07.2006 – 16.11.2007) W lipcu 2006 r. doszło do zmiany na stanowisku szefa polskiego rz ądu. Poprzedziła to nasilaj ąca si ę od połowy roku krytyka urz ęduj ącego premiera ze strony kierownictwa PiS. Kazimierzowi Marcinkiewiczowi zarzucono nadmiern ą samodzielno ść , a jego społeczna popularno ść zacz ęła by ć postrzegana jako zagro żenie dla pozycji prezesa partii – Jarosława Kaczy ńskiego 170 . Zaznaczyły si ę równie ż spory kompetencyjne w kwestii polityki zagranicznej (zwłaszcza na szczeblu unijnym) z prezydentem Lechem Kaczy ńskim 171 . Ostatecznie dotychczasowy szef rady ministrów został zmuszony do dymisji, a jego funkcj ę obj ął brat prezydenta i przywódca PiS. W nowym gabinecie na stanowisku ministra spraw zagranicznych pozostała Anna Fotyga. 19 lipca 2006 r. nowy premier wygłosił przed Sejmem exposé. Jednym z istotnych punktów tego wyst ąpienia było zdecydowanie poparcie dla członkostwa Ukrainy w UE. W intencji Jarosława Kaczy ńskiego dalsze rozszerzenie Unii na Wschód miało zmieni ć układ sił w tej organizacji (nowi członkowie – w tym Ukraina – mieli zrównowa żyć dotychczasową siln ą pozycj ę pa ństw Europy zachodniej i południowej) 172 . W wyst ąpieniu premiera Kaczy ńskiego mo żna było dostrzec te ż pewne akcenty pojednawcze wobec Białorusi i Rosji („podtrzymujemy nasze poparcie dla ruchów demokratycznych, ale nie chcemy tego poparcia przeciwstawia ć d ąż eniu do poprawy

170 A. Kondzi ńska, Kiedy ś byli przy Kaczy ńskim. Co dzi ś robi ą, „Wyborcza.pl”, 9 wrze śnia 2010, (dost ęp 08.06.2015); patrz te ż: Marcinkiewicz ujawnia kulisy dymisji: Polityka to bajoro , „Wiadomo ści.dziennik.pl”, 5 listopada 2007, http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/61261,marcinkiewicz-ujawnia-kulisy-dymisji- polityka-to-bajoro.html (dost ęp 08.06.2015) 171 A. Dudek, op. cit, ss. 558-559. 172 Exposé Jarosława Kaczy ńskiego , 19 lipca 2006, http://www.pis.org.pl/article.php?id=4591&st=8 (dost ęp 29.06.2015)

246 stosunków” 173 ). Chocia ż przemówienie to było pozbawione elementów konfrontacyjnych wobec Moskwy, to niepokoiło brakiem konkretnych pomysłów na popraw ę relacji (premier najwi ększ ą szans ę upatrywał w upływaj ącym czasie). W dalszej cz ęś ci exposé potwierdziło si ę te ż, obserwowane po 2004 r., przesuni ęcie relacji z Wilnem z obszaru polityki wschodniej w zakres polityki unijnej. Słowo „Litwa” nie pojawiło si ę ani razu, natomiast poruszana była kwestia współpracy energetycznej wewn ątrz Unii, która za rz ądów PiS była jednym z filarów stosunków z Republik ą Litewsk ą174 . Zagadnienia energetyczne – równie ż w kontek ście polityki wschodniej – były te ż wyra źnie zarysowane w sejmowym wyst ąpieniu minister Fotygi (maj 2007 r.). Była tam mowa o wyzwaniu dla Polski, jakim jest dywersyfikacja dostaw ropy i gazu, a w ślad za tym zmniejszenie stopnia uzale żnienia od importu tych surowców z Rosji (wspomniano plany rozwoju współpracy w tej kwestii zarówno z Dani ą, Norwegi ą, Szwecj ą, jak i z Gruzj ą, Azerbejd żanem i Kazachstanem, a tak że z krajami Zatoki Perskiej). Jednym z elementów działa ń na rzecz dywersyfikacji dostaw no śników energii miały by ć organizowanie przez polsk ą dyplomacj ę tzw. szczyty energetyczne. W przemówieniu była te ż wspomniana Ukraina – okre ślona jako „strategiczny partner”, którego plany integracji z UE i NATO ciesz ą si ę pełnym poparciem Warszawy. Warto te ż odnotowa ć, i ż w koncepcjach PiS, pa ństwo to – ze wzgl ędu na swe tranzytowe poło żenie – stawało si ę tak że jednym z filarów wspomnianego programu dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych do Polski 175 . W cz ęś ci przemówienia dotycz ącej relacji z Federacj ą Rosyjsk ą, minister mówiła o koniecznej cierpliwo ści wobec długofalowo ści procesów zachodz ących w rosyjskiej mentalno ści i ich wpływie na relacje mi ędzypa ństwowe. Padła równie ż zapowied ź uaktywnienia działalno ści Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych (praktycznie nie działaj ącej od pocz ątku rz ądów PiS), lecz główny nacisk był poło żony na pragmatyczny aspekt stosunków, czyli współprac ę gospodarcz ą i samorz ądow ą. Szefowa MSZ wyra źnie zaznaczyła, i ż Warszawa nie b ędzie tolerowa ć ze strony Moskwy dyskryminacji ekonomicznej, jakim był zakaz importu polskich produktów mi ęsnych i ro ślinnych. Wizja polityki, w której wobec rozbie żno ści politycznych, priorytetow ą pozycj ę miały kwestie gospodarcze nie wiele wi ęc ró żniła si ę od tego, co reprezentowały poprzednie polskie rz ądy.

173 Ibidem. 174 Ibidem. 175 A. Fotyga, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2007 r., przedstawiona na 41. posiedzeniu Sejmu RP V Kadencji , 11 maja 2007 r., https://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/priorytety_polityki_zagr_2017_2021/expose2/expose_2007/ (dost ęp 05.02.2019)

247 Wspólny był tu te ż – poza ostrzejsz ą retoryk ą – brak koncepcji rozwi ązania najwi ększych problemów we wzajemnych relacjach. Postawiono na polityk ę w du żej mierze biern ą – oczekuj ąc, co przyniesie czas. Plany rz ądu w zakresie relacji z Białorusi ą równie ż nie wzniosły niczego nowego. Po świ ęcono temu zagadnieniu tylko dwa zdania mówi ące o poparciu (we współpracy z UE) dla tamtejszego społecze ństwa obywatelskiego i sił demokratycznych. O reaktywno ści tej polityki najlepiej świadczyło zdanie, w którym minister stwierdziła, i ż „nasze stosunki z Białorusi ą okre śla w znacz ącej mierze dynamika wydarze ń w tym pa ństwie” 176 . Analogicznie, wi ęc jak w przypadku kontaktów z Rosj ą, działania polskiej dyplomacji nie tyle miały polega ć na realizacji przemy ślanej strategii, co reagowaniu na zmiany (które niekoniecznie musz ą nast ąpi ć). Tre ść wyst ąpienia szefowej polskiej dyplomacji wiernie oddawało ówczesny główny zarys koncepcji polityki wschodniej reprezentowanej przez ugrupowanie Jarosława Kaczy ńskiego. Poprzedni minister spraw zagranicznych w rządzie PiS – Stefan Meller – miał opini ę tzw. zewn ętrznego fachowca, maj ącego uspokoi ć mi ędzynarodow ą opini ę publiczn ą i świadczy ć o kontynuacji dotychczasowej polskiej polityki zagranicznej. Dopiero nominacja Anny Fotygi, członkini zwyci ęskiej partii i zaufanej osoby premiera Kaczy ńskiego, dawała gwarancj ę realizacji partyjnego programu. Relatywnie niewielkie do świadczenie w sprawach mi ędzynarodowych nowej szefowej polskiej dyplomacji, nieznany szerzej własny dorobek koncepcyjny, rodziły podejrzenia, i ż faktyczny ci ęż ar sterowania polityk ą zagraniczn ą przejdzie w r ęce braci Kaczy ńskich, a zwłaszcza o środka prezydenckiego. Charakterystyczna w przemówieniu Anny Fotygi była cz ęstotliwo ść powoływania si ę na premiera i prezydenta. Nazwisko „Kaczy ński” padło w przemówieniu dwudziestoczterokrotnie. Dla porównaniu minister Meller w swoim exposé wspomniał premiera Marcinkiewicza tylko jeden raz, a Radosław Sikorski w analogicznym wyst ąpieniu przed Sejmem czterokrotnie wymieniał swojego szefa – Donalda Tuska 177 . Oczywi ście nie w wyliczeniach tu rzecz, ale to rekordowo cz ęste przywoływanie osoby premiera, mogło zdradza ć – by ć mo że nie w pełni u świadomione – poczucie braku samodzielno ści szefowej polskiej dyplomacji. W pa ździerniku przybył od Warszawy Siergiej Ławrow. Była to pierwsza wizyta w Polsce szefa dyplomacji FR po dwuletniej przerwie. Rozmowy odbywały si ę w przyjaznej, wr ęcz koncyliacyjnej atmosferze, co komentatorzy interpretowali jako sygnał ze strony

176 Ibidem. 177 S. Meller, Informacja… , op. cit. , R. Sikorski, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych na temat polityki zagranicznej RP w 2008 roku , 7 maja 2008, https://www.msz.gov.pl/resource/8fc5ad37-d4b5-4938-bdd7- 359993e000dc:JCR (dost ęp 27.08.2015)

248 rosyjskiej świadcz ący o woli poprawy wzajemnych relacji 178 . Niemniej żadne konkretne przełomowe ustalenia nie miały miejsca. W odpowiedzi na polskie zastrze żenia odno śnie Nord Stream, Rosjanie powtórzyli swoje stanowisko, i ż gazoci ąg ten nie jest zamkni ęty przed pa ństwami trzecimi i Polska mo że si ę do niego podł ączy ć. Warszawa wyraziła jednak brak zainteresowania takim rozwi ązaniem. Zapowiedziano natomiast wznowienie prac Grupy ds. Trudnych. Rozmawiano te ż o mo żliwo ści spotkania prezydentów Kaczy ńskiego i Putina. Nawi ązuj ąc do wcze śniejszej konstatacji lidera PiS o braku symetrii w oficjalnych kontaktach, strona polska naciskała, aby najbli ższe spotkanie przywódców odbyło si ę w Polsce lub na neutralnym gruncie – czyli na terenie pa ństwa trzeciego. Nieoficjalnie Rosjanie byli skłonni do przeprowadzenia ewentualnych rozmów na terenie Białorusi, co w kontek ście mi ędzynarodowego bojkotu tego kraju było dla polskich władz nie do zaakceptowania 179 . W kolejnych tygodniach wobec braku post ępu w działaniach na rzecz zniesienia rosyjskiego embarga na polsk ą żywno ść , Warszawa zdecydowała si ę w szerszym zakresie zaanga żowa ć w rozwi ązanie tego problemu Uni ę Europejsk ą. W listopadzie 2006 r., Rzeczpospolita sprzeciwiła si ę przyj ęciu przez szefów dyplomacji krajów członkowskich mandatu do negocjacji nowego porozumienia z Rosj ą o partnerstwie i współpracy (ang. Partnership and Cooperation Agrement - PCA). Wiosn ą 2007 r. polskie MSZ zasygnalizowało jednak mo żliwo ść zniesienia weta dla negocjacji unijno-rosyjskich pod warunkiem, że Moskwa zobowi ąż e si ę do zniesienia embarga na polsk ą żywno ść w przeci ągu 50 dni. Kreml odrzucił t ą propozycj ę i zagroził rozszerzeniem zakazu importu produktów spo żywczych z wi ększej cz ęś ci pa ństw UE. Bruksela odebrała to jako prób ę rozbicia jedno ści Unii i potwierdzenie polskiego przekonania o braku dobrej woli ze strony FR na rzecz rozwi ązania problemu. Równie ż wczesn ą wiosn ą 2007 r. Rosjanie wyst ąpili z zaproszeniem dla minister Fotygi do przyjazdu do Moskwy. Polska dyplomacja pozostała jednak przy stanowisku, i ż do czasu zniesienia embarga na żywno ść nie b ędzie spotka ń na płaszczy źnie bilateralnej, a kontakty b ędą odbywały si ę na szczeblu unijnym. Zgodnie z t ą taktyk ą, na szczytach Unia- Rosja zarówno w Helsinkach w listopadzie 2006 r., jak i w Samarze w maju 2007 r., postulat zniesienia zakazu importu polskiej żywno ści przedstawiał przewodnicz ący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Na marginesie warto odnotowa ć, i ż wiosn ą 2007 r.

178 J. Pawlicki, Ławrow w Warszawie. Miłe spotkanie bez konkretów , „Gazeta.pl”, 6 pa ździernika 2006, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,3666652.html (dost ęp 19.12.2018) 179 A. Eberhardt, Stosunki Polski z Rosj ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2007” (dalej „RPPZ 2007”), Warszawa 2007, ss. 135-136.

249 szerokim echem w mediach odbiła si ę – tyle ż emocjonalna co nic nie wnosz ąca – wypowied ź polskiej minister spraw zagranicznych przyrównuj ącej wprowadzenie embarga do swoistego wypowiedzenia wojny w relacjach handlowych180 (o polskich działaniach odwetowych b ędzie mowa w dalszej cz ęś ci pracy). Kolejnym punktem spornym w relacjach polsko-rosyjskich były wspomniane ju ż ameryka ńskie plany budowy nad Wisł ą elementów tzw. tarczy antyrakietowej. Inwestycja, w której Warszawa upatrywała czynnik znacz ąco zwi ększaj ący bezpiecze ństwo kraju, spotkała si ę ze zdecydowanym sprzeciwem strony rosyjskiej. Prezydent Putin zagroził, i ż odpowiedzi ą na budow ę systemu przechwytuj ącego w Polsce i w Czechach b ędzie wycelowanie rosyjskich rakiet w europejskie miasta. Gro źby Kremla premier Kaczy ński nazwał powrotem do retoryki typowej dla Nikity Chruszczowa 181 . Pomimo tych napi ęć na płaszczy źnie politycznej, wymiana gospodarcza rozwijała si ę pomy ślnie, osi ągaj ąc wzrost o blisko 26% w stosunku do roku 2005 r. Odbywało si ę to jednak w poł ączeniu z podniesieniem poziomu deficytu handlowego po stronie polskiej (głównie za spraw ą wzrostu cen surowców energetycznych sprowadzanych z Rosji) 182 . W tym samym czasie relacje w sferze kultury były do ść skromne i ograniczały si ę w du żej mierze do finalizowania projektów rozpocz ętych w pierwszej połowie roku 2005 183 . Zdecydowanie lepsza atmosfera charakteryzowała relacje polsko-ukrai ńskie. Niemniej w porównaniu do lat 2003-2005 w okresie rz ądów Jarosława Kaczy ńskiego obserwowane było tu wyra źne rozlu źnienie kontaktów. Główn ą przyczyn ą tego procesu była sytuacja na ukrai ńskiej scenie politycznej – w tym przede wszystkim obj ęcie funkcji premiera przez Wiktora Janukowycza w sierpniu 2006 r. Dla nowego szefa ukrai ńskiego rz ądu priorytet stanowiła poprawa relacji z Rosj ą, ustabilizowanie dostaw surowców energetycznych, a tak że wsparcie dla interesów oligarchów z rodzimego Doniecka 184 . Co ciekawe, na czele kilku resortów – m.in. ministerstwa spraw zagranicznych oraz ministerstwa obrony – pozostali politycy zwi ązani z Nasz ą Ukrain ą. Sytuacja ta czyniła sporo zamieszania w ukrai ńskiej polityce zagranicznej. Nowy premier deklarował bowiem brak zainteresowania swojego rz ądu członkowstwem Ukrainy w NATO – wskazuj ąc na

180 Fotyga: Rosja w pewnym sensie wypowiedziała nam wojn ę, „Wprost.pl”, 17 maja 2007, http://www.wprost.pl/ar/106615/Fotyga-Rosja-w-pewnym-sensie-wypowiedziala-nam-wojne.html (dost ęp 21.09.2015) 181 Premier: Putin u żywa j ęzyka Chruszczowa , „Dziennik.pl”, 13 pa ździernika 2007, http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/213297,premier-putin-uzywa-jezyka-chruszczowa.html (dost ęp 21.09.2015) 182 A. Eberhard, Stosunki z Rosj ą… „RPPZ 2007”, s. 141. 183 Ibidem, s. 143. 184 A. Szeptycki, Stosunki z Ukrain ą…, „RPPZ 2007”, ss. 167- 169.

250 nieprzychylne dla tej inicjatywy nastroje wi ększo ści społecze ństwa. Tymczasem minister spraw zagranicznych uzale żniał ostateczn ą decyzj ę od wyniku ogólnonarodowego referendum, a minister obrony zapowiadał kontynuację działa ń na rzecz jak najszybszego członkowstwa swojego kraju w Sojuszu Północnoatlantyckim 185 . Faktem jest i ż, w ci ągu dwóch lat liczba przeciwników integracji wojskowej ze światem zachodnim wzrosła nad Dnieprem blisko trzykrotnie – z 30% w roku 2004 do 87% 2006 r 186 . W kwietniu 2007 r. w nast ępstwie prób wi ększo ści parlamentarnej d ążą cej do ograniczenia uprawnie ń prezydenta, Wiktor Juszczenko rozwi ązał parlament (pod pretekstem ochrony konstytucji). Rada Najwy ższa nie uznała tej decyzji, co zapocz ątkowało niemal dwumiesi ęczny pat polityczny. W wyniku długotrwałych negocjacji głównych sił partyjnych, a tak że za spraw ą prawdopodobnej interwencji jednego z najpot ęż niejszych oligarchów Renata Achmatowa, udało si ę wyznaczy ć dat ę przedterminowych wyborów parlamentarnych na 30 wrze śnia 2007 r 187 . W ich wyniku nieznaczn ą wi ększo ść uzyskały ugrupowania z obozu „pomara ńczowych”. Niemniej spory wokół stworzenia koalicji trwały jeszcze ponad dwa miesi ące i nowy rz ąd – na czele którego stan ęła Julia Tymoszenko – został zaprzysi ęż ony dopiero 18 grudnia. Rok 2007 był wi ęc kolejnym z rz ędu, który upłyn ął na Ukrainie pod znakiem zawirowa ń politycznych i długotrwałej kampanii wyborczej. Tym samym brakowało w Kijowie stabilnego partnera z którym Warszawa mogłaby wspólnie działa ć – zgodnie z doktryn ą Giedroycia – na rzecz „przeci ągania” pa ństwa ukrai ńskiego na Zachód. Nie sposób tu pomin ąć „turbulencji” równie ż na polskiej scenie politycznej. W lipcu 2007 r. doszło do kryzysu rz ądowego, a miesi ąc pó źniej do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i ogłoszenia przedterminowych wyborów parlamentarnych (miały one miejsce 21 pa ździernika, a nowy rz ąd zaprzysi ęż ony został 18 listopada). W omawianym czasie miały jednak miejsca równie ż wydarzenia wybiegaj ące poza bie żą ce spory polityczne. Jednym z nich było w kwietniu 2007 r. przyznanie Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw Europy w piłce no żnej „Euro 2012”. Była to inicjatywa stwarzaj ąca szans ę dla pa ństwa ukrai ńskiego na popraw ę jego wizerunku w Europie Zachodniej, a tak że

185 R. Miler, op. cit., s. 6. 186 Ibidem, s. 7. 187 P. Bajor, Ukraina po wyborach – koniec czy kontynuacja kryzysu? , „Biuletyn Mi ędzynarodowy Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Mi ędzynarodowych Uniwersytetu Jagiello ńskiego”, stycze ń 2008, nr 3 (3), http://www.inp.uj.edu.pl/c/document_library/get_file?uuid=df33b6a3-fb2b-4c95-a229- 23021b93f4ba&groupId=3905854 (dost ęp 10.05.2015)

251 na pewien impuls modernizacyjny 188 . Wspólna polsko-ukrai ńska organizacja mistrzostw była te ż niew ątpliwie zgodna z ideami Jerzego Giedroycia – szukającego pozapolitycznych płaszczyzn współpracy i pojednania mi ędzy s ąsiednimi narodami. Sprzeniewierzeniem si ę dziedzictwu paryskiej „Kultury” było natomiast odrzucenie przez polityków PiS koncepcji tzw. Viadriny bis. Był to – promowany m.in. przez byłego ministra obrony Janusza Onyszkiewicza i rzecznika praw obywatelskich Andrzeja Zolla – pomysł utworzenia w Rzeszowie mi ędzynarodowej uczelni wy ższej kształc ącej w duchu pojednania i wzajemnego zrozumienia młodzież z Europy Wschodniej 189 (wzorem miał by ć Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Odr ą190 ). Wspomniane wcze śniej zawirowania zarówno na polskiej jak i ukrai ńskiej scenie politycznej, nie oznaczały jednak zamro żenia relacji bilateralnych. W marcu 2007 r. doszło w Płocku do spotkania prezydentów Wiktora Juszczenki i Lecha Kaczy ńskiego. Rozmowy dotyczyły głównie kwestii bezpiecze ństwa energetycznego obu krajów oraz dywersyfikacji dostaw energii – w tym ropoci ągu Odessa-Brody. W kwietniu w Warszawie go ścił premier Janukowycz, który odbył spotkania zarówno z premierem Jarosławem Kaczy ńskim, jak i prezydentem Lechem Kaczy ńskim. Rozmowy były zdominowane przez temat wspólnej organizacji Mistrzostw Europy w piłce no żnej w 2012 r 191 . 27 kwietnia 2007 r. prezydenci Kaczy ński i Juszczenko podpisali w Warszawie tzw. Map ę drogow ą współpracy polsko-ukrai ńskiej na lata 2007-2008. Dokument ten miał w du żej mierze charakter deklaratywny – strony zobowi ązywały si ę do intensyfikacji współpracy na wielu płaszczyznach (m.in. wprowadzenie przygranicznego ruchu bezwizowego po wej ściu Polski do strefy Schengen, budow ę nowych i modernizacj ę istniej ących przej ść granicznych, pomoc Warszawy w dostosowywaniu prawodawstwa ukrai ńskiego do standardów unijnych, ułatwienia dla Ukrai ńców chc ących pracowa ć w Polsce, szkolenia dla ukrai ńskiej administracji oraz budow ę ruroci ągu Brody-Płock) 192 . Charakterystyczny element polityki wschodniej rz ądu PiS, a zwłaszcza prezydenta Kaczy ńskiego, stanowiły wspomniane szczyty energetyczne. Były to cykliczne spotkania

188 S. Matuszak, T.A. Olsza ński, Euro 2012 – niewykorzystana szansa Ukrainy? , „Komentarza OSW”, 8 czerwca 2012 r., http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2012-06-08/euro-2012-niewykorzystana-szansa- ukrainy (dost ęp 21.09.2015) 189 A. Zoll, M. Bartosik, Od dyktatury do demokracji i z powrotem , Kraków 2017, s. 171. 190 Patrz szerzej: https://www.europa-uni.de/pl/ueber_uns/index.html (dost ęp 05.02.2019) 191 J. Wilczak, Janukowycz w Warszawie: o piłce i polityce , „Polityka.pl”, 19 kwietnia 2007, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/opinie/216123,1,janukowycz-w-warszawie-o-pilce-i-polityce.read (dost ęp 22.09.2015) 192 Ł. Adamski, Polityka Polski wobec Ukrainy , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2008”, Warszawa 2008, s. 222.

252 przywódców pa ństw Europy Wschodniej i Kaukazu (a tak że przedstawicieli UE i USA) po świecone głównie współpracy na rzecz uniezale żnienia si ę od dostaw surowców rosyjskich (ropy naftowej i gazu ziemnego). Do inicjatywy tej Warszawa intensywnie anga żowała równie ż polityków ukrai ńskich, tym samym szczyty energetyczne stały si ę kolejn ą płaszczyzn ą spotka ń prezydentów obu pa ństw (a tak że – silnie zaanga żowanej w ten projekt – Litwy). Pierwsza z tych konferencja miała miejsce w maju 2007 r. w Krakowie. Powołano wtedy mi ędzyrz ądow ą grup ę ds. energetyki 193 . Nast ępne spotkanie odbyło si ę w pa ździerniku tego samego roku w Wilnie – omawiano tam m.in. plany przedłu żenia ropoci ągu Odessa- Brody oraz koncepcj ę budowy elektrowni atomowej na Litwie, maj ącej zaopatrywa ć w pr ąd równie ż Polsk ę. Z żadnej z tych kwestii nie osi ągni ęto jednak porozumienia. Kwestie energetyczne (a tak że organizacj ę „Euro 2012”) dyskutowano równie ż na szczeblu rz ądowym w czasie majowej wizyty w Warszawie ministra spraw zagranicznych Arsenija Jaceniuka. Natomiast w czerwcu 2007 r. Lech Kaczy ński był go ściem specjalnym szczytu GUAM w Baku, gdzie odbył bilateralne spotkania m.in. z prezydentem Juszczenk ą i Adamkusem. W przemówieniu podczas sesji plenarnej polski prezydent podkre ślił żywotne zainteresowanie Warszawy współprac ą z krajami członkowskimi organizacji, która – jego zdaniem – z jednej strony sprzyja budowie demokracji w regionie i jego zbli żeniu do świata euroatlantyckiego, a z drugiej strony jest płaszczyzn ą współpracy energetycznej uniezale żniaj ącej kraje członkowskie od rosyjskiego monopolu (ponownie omawiano kwestie ruroci ągu Brody-Płock-Gda ńsk) 194 . Intensywnie dyskutowane na przytoczonych tu spotkaniach zagadnienia dywersyfikacji dostaw energii miały jednak niewielkie przeło żenie praktyczne, czego najlepszym przykładem jest niezrealizowane przedłu żenie ruroci ągu Odessa-Brody do Płocka i Gda ńska. Jednym z problemów blokuj ących realizacj ę tego projektu był brak stałych dostawców (w gr ę wchodził m.in. Kazachstan) i odbiorców (w Polsce i Europie Zachodniej). Ograniczone zainteresowanie inicjatyw ą ze strony dystrybutorów wynikał z prognoz, i ż ceny dostarczanego tym ruroci ągiem surowca byłyby wy ższe ni ż ze rosyjskich źródeł 195 . Natomiast fiasko projektu wspólnej elektrowni j ądrowej na Litwie wynikało z odmiennych oczekiwa ń dotycz ących wielko ści tej instalacji: Warszawa domagała si ę na swoje potrzeby 1/3

193 B. Światłowski, Podmiotowo ść polityki zagranicznej Lecha Kaczy ńskiego , „Teologia Polityczna”, 10 kwietnia 2014, http://www.teologiapolityczna.pl/bartosz-wiat-owski-podmiotowo-c-polityki-zagranicznej-lecha- kaczy-skiego/ (dost ęp 03.06.2015) 194 Prezydent RP go ściem specjalnym szczytu GUAM w Baku, „Prezydent.pl”, 19 czerwca 2007, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2007/art,149,327,prezydent-rp-gosciem- specjalnym-szczytu-guam-w-baku.html (dost ęp 22.09.2015) 195 A. Kublik, PKN Orlen sceptycznie o przedłu żeniu do Polski ruroci ągu Odessa-Brody , „Gazeta Wyborcza”, 8 lutego 2005, http://wyborcza.pl/1,75248,2539634.html (dost ęp 22.09.2015)

253 planowanej mocy elektrowni, tymczasem Wilno, powołuj ąc si ę na wzgl ędy ekologiczne, opowiadało si ę za mniejsz ą inwestycj ą, która tym samym nie spełniała polskich oczekiwa ń. Przechodz ąc do omówienia relacji z Litw ą, nale ży odnotowa ć, i ż równie ż w tym kraju doszło do przesilenia politycznego. Latem 2006 r. na skutek kryzysu parlamentarnego nast ąpiły w Wilnie dwie zmiany na stanowisku szefa rz ądu. W czerwcu po blisko pi ęciu latach pełnienia urz ędu premiera do dymisji podał si ę Algirdas Brazauskas. Nast ępnie przez ponad miesi ąc obowi ązki szefa rz ądu pełnił Zigmantas Bal čytis. Wreszcie 18 lipca na czele nowego – mniejszo ściowego – gabinetu stan ął socjaldemokrata Gediminas Kirkilas. W odpowiedzi na zaproszenie Jarosława Kaczy ńskiego, z pierwsz ą oficjaln ą zagraniczn ą wizyt ą, nowy litewski premier – w towarzystwie ministra spraw zagranicznych Petrasa Vaitiek ūnasa – udał si ę 27 lipca do Warszawy. Na szczeblu rz ądowym rozmowy były zdominowane przez tematyk ę bezpiecze ństwa surowcowego (w tym m.in. zakup przez Orlen rafinerii w Mo żejkach, plany budowy mostu energetycznego pomi ędzy oboma krajami) oraz polityki unijnej w wymiarze wschodnim. Poruszone zostały równie ż sprawy polskiej mniejszo ści na Wile ńszczy źnie. Ta problematyka była te ż dyskutowana w czasie spotka ń litewskiej delegacji z marszałkami polskiego Sejmu i Senatu. Finałem wizyty były rozmowy litewskich go ści z prezydentem Kaczy ńskim 196 . We wrze śniu miały miejsce w Wilnie uroczysto ści po świ ęcone pi ętnastej rocznicy wznowienia stosunków dyplomatycznych pomi ędzy Polsk ą i Litw ą. Na obchody przybyła liczna delegacja z Warszawy w składzie: prezydent Lech Kaczy ński, marszałek Sejmu Marek Jurek, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a tak że ministrowie Anna Fotyga i Radosław Sikorski, parlamentarzy ści, naukowcy i arty ści. Przy tej okazji doszło do wielu spotka ń bilateralnych, w trakcie których poruszano zwyczajowy ju ż zakres tematów takich jak bezpiecze ństwo energetyczne, współpraca w ramach UE – szczególnie w kontek ście jej polityki wschodniej, a tak że problematyka mniejszo ści narodowych 197 . Prezydent Kaczy ński podczas pobytu w Wilnie nazwał polsko-litewskie relacje „strategicznym sojuszem”, cho ć nie wolnym od pewnych problemów – dotycz ących zwłaszcza sytuacji Polaków na Wile ńszczy źnie 198 .

196 M. Ruszel, Wizyta premiera Litwy Gedeminasa Kirkilasa , „Portal Spraw Zagranicznych”, 28 lipca 2006 r. , http://www.psz.pl/92-polska/polska-wizyta-premiera-litwy-gediminasa-kirkilasa (dost ęp 04.10.2015) 197 15. rocznica wznowienia stosunków dyplomatycznych mi ędzy Polsk ą i Litw ą, http://www.senat.gov.pl/aktualnosci/art,7153,15-rocznica-wznowienia-stosunkow-dyplomatycznych-miedzy- polska-i-litwa.html (dost ęp 05.10.2015) 198 Strategiczny sojusz , 5 wrze śnia 2006, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2006/art,150,625,strategiczny-sojusz.html (dost ęp 05.10.2015)

254 W tym samym miesi ącu wiceministrowie gospodarki Polski i Litwy podpisali w Warszawie list intencyjny w sprawie budowy tzw. mostu energetycznego (poł ączenia sieci przesyłowych obu krajów). Jak zauwa żaj ą autorzy RPZ, był to pewien przełom bowiem wcze śniej Warszawa nie przejawiała szczególnego zainteresowania t ą inicjatyw ą199 . Kontynuacj ą ustale ń na szczeblu ministerialnym było podpisanie deklaracji o współpracy energetycznej podpisanej przez prezydentów Adamkusa i Kaczy ńskiego w Warszawie pod koniec wrze śnia. Przywódcy wzi ęli równie ż udział w uroczystym otwarciu nowej siedziby ambasady Republiki Litewskiej, a tak że w inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie swojego wyst ąpienia przed studentami i kadr ą uniwersyteck ą, prezydent Kaczy ński podkre ślał szczególny charakter stosunków polsko-litewskich – nie tylko za spraw ą historycznych wi ęzi, ale równie ż ich obecnego „wzorowego” stanu 200 . Prosto z Warszawy prezydenci udali si ę razem do Lwowa na uroczysto ści zwi ązane z 750-leciem miasta, w których brał udział równie ż Wiktor Juszczenko. W gmachu Narodowego Teatru Opery i Baletu polski prezydent wygłosił przemówienie, w którym przypomniał histori ę Lwowa, jako symbolu wielokulturowej i wielonarodowej I Rzeczypospolitej – jednocz ącej w swych granicach Polaków, Litwinów i Ukrai ńców. Lech Kaczy ński wyraził te ż nadziej ę, i ż w niedalekiej przyszło ści te trzy narody b ędą ponownie mogły ści śle z sob ą współpracowa ć w ramach NATO i Unii Europejskiej 201 . W listopadzie doszło do kolejnego spotkania prezydentów Polski i Litwy. Tym razem przy okazji odbywaj ącego si ę w Wilnie szczytu pa ństw bałtyckich. Rozmowy dotyczyły głównie współpracy energetycznej i komunikacyjnej, a tak że wspólnych ustale ń przed nadchodz ącym szczytem NATO w Rydze i współdziałania w ramach UE. Omawiano m.in. plany budowy trasy Via Baltica i linii kolejowej Rail Baltica, docelowo maj ących poł ączy ć Polsk ę z Finlandi ą. W czasie konferencji prasowej prezydent Kaczy ński wyraził zdecydowane zadowolenie z blisko ści relacji z pa ństwami bałtyckimi i podkre ślił konieczno ść dalszego rozszerzenia wspólnoty transatlantyckiej o Ukrain ę i Gruzj ę202 . Pod koniec listopada Litwa poparła polskie weto w sprawie zawarcia nowego porozumienia Unia Europejska – Rosja, maj ącego zast ąpi ć układ PCA z 1997 r. Niemniej

199 J. Hyndle, M. Kutysz, op. cit., s. 12. 200 Stosunki polsko-litewskie s ą wzorowe , 29 wrze śnia 2006, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2006/art,150,536,stosunki-polsko-litewskie-sa-wzorowe.html (dost ęp 06.10.2015) 201 Tylko wspólnie mo żemy zapewni ć sobie godne miejsce w Europie , 30 wrze śnia 2006, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2006/art,150,541,tylko-wspolnie- mozemy-zapewnic-sobie-godne-miejsce-w-europie.html (dost ęp 06.10.2015) 202 Spotkanie prezydentów w Wilnie , 6 listopada 2006, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2006/art,150,953,spotkanie-prezydentow-w-wilnie.html (dost ęp 06.10.2015)

255 premier Kirkilas w wywiadzie dla „Radia znad Wilii” zauwa żył, i ż Warszawa nie konsultowała wcze śniej z Wilnem wspomnianego wy żej sprzeciwu 203 . Na pocz ątku grudnia miała miejsce w Wilnie XV sesja polsko-litewskiego Zgromadzenia Parlamentarnego. Spotkanie było po świ ęcone analizie dotychczasowego funkcjonowania Traktatu pomi ędzy oboma pa ństwami. Politycy wysoko ocenili intensywno ść wzajemnych relacji – zarówno na płaszczy źnie politycznej, gospodarczej, jak i kulturalnej – używaj ąc cz ęsto okre ślenia „strategicznego partnerstwa”. Wyj ątek stanowiły tu – od lat nierozwi ązane – problemy polskiej mniejszo ści na Wile ńszczy źnie. Bior ący udział w obradach premier Kirkilas zapewniał, i ż kwestia pisowni polskich nazwisk zostanie uregulowana prawnie do ko ńca marca 2007 r., a proces reprywatyzacji nieruchomo ści (odebranych prawowitym wła ścicielom w czasach sowieckich) zostanie zrealizowany do ko ńca 2008 r.204 Obietnice te nie zostały jednak spełnione. Równie ż w grudniu 2006 premierzy Polski i Litwy podpisali w Wilnie „Porozumienie w sprawie projektu poł ączenia pomi ędzy litewskim i polskim systemem elektroenergetycznym” – czyli plan budowy tzw. mostu energetycznego 205 . Przywódcy obu pa ństw rozmawiali te ż na temat ewentualnego udziału Warszawy w budowie nowej elektrowni j ądrowej maj ącej zast ąpi ć przestarzałe instalacje w Ignalinie. Przy okazji pobytu w litewskiej stolicy, Jarosław Kaczy ński wygłosił wykład na Uniwersytecie Wile ńskim na temat miejsca Litwy w polskiej polityce zagranicznej 206 . W czasie spotkania z przedstawicielami polskiej mniejszo ści premier Kaczy ński trafnie podsumował stosunki polsko-litewskie w omawianym czasie, przyznaj ąc, i ż bardzo za żyłym relacjom na szczeblu oficjalnym towarzyszy od lat brak post ępów w rozwi ązywaniu problemów Polonii na Wile ńszczy źnie 207 . W lutym 2007 r. prezydent Kaczy ński brał udział w Wilnie w obchodach z okazji 89. rocznicy odrodzenia pa ństwa litewskiego. W ramach tej wizyty doszło te ż do rozmów z prezydentem Adamkusem (zako ńczyły si ę one jednak bez konkretnych ustale ń). Na pocz ątku marca premierzy Polski i Litwy wydali komunikat informuj ący o zamiarach wspólnej budowy elektrowni atomowej w Ignalinie oraz stworzenia połączenia elektroenergetycznego Olita-Ełk. Kolejnym krokiem było planowane na lipiec podpisanie

203 Litwa popiera Polsk ę, 22 grudnia 2006, „Wprost.pl”, http://www.wprost.pl/ar/96920/Litwa-popiera-Polske/ (06.10.2015) 204 J. Hyndle, M. Kutysz, op. cit., s. 158. 205 Będzie polsko-litewski most energetyczny , „Wprost.pl”, 11 grudnia 2006, https://www.wprost.pl/gospodarka/97941/bedzie-polsko-litewski-most-energetyczny.html (dost ęp 15.01.2019) 206 Premier na Litwie , 8 grudnia 2006, „Gazeta Podatnika”, http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/premier_na_litwie-a_560.htm (dost ęp 06.10.2015) 207 J. Hyndle, M. Kutysz, op. cit. s 159.

256 w tej kwestii deklaracji szefów rz ądów Litwy, Polski, Łotwy i Estonii. Ostatecznie Jarosław Kaczy ński odwołał wyjazd do Wilna tłumacz ąc si ę konieczno ści ą zaj ęcia si ę w pierwszej kolejno ści problemami polskiej słu żby zdrowia. Według nieoficjalnych informacji, powodem decyzji polskiego premiera, była uchwalona przez Litwinów ustawa gwarantuj ąca stronie litewskiej udziały w tym przedsi ęwzi ęciu na poziomie 34% – mimo, i ż wcze śniej na szczeblu mi ędzyrz ądowym ustalono równy podział na cztery pa ństwa 208 . W maju prezydenci Polski i Litwy wydali wspólne o świadczenie, w którym odnotowali zadowolenie z zawartego porozumienia pomi ędzy ukrai ńskim prezydentem i premierem w sprawie przedterminowych wyborów parlamentarnych. W komunikacie tym wyra żono równie ż nadziej ę, i ż te wybory odb ędą si ę z poszanowaniem zasad demokracji i utrzymaj ą proeuropejski i proreformatorski kierunek ukrai ńskiej polityki 209 . Intensywnym kontaktom na najwyższym szczeblu towarzyszyła o żywiona współpraca kulturalna, co szczególnie było bliskie koncepcjom Giedroycia. Wiosn ą 2006 r. miały miejsce Dni Kultury Polskiej na Litwie w ramach których odbyły si ę liczne koncerty, wystawy i pokazy filmów polskich twórców. Podobn ą formuł ę miał festiwal „Wile ńska wiosna” w Polsce. Istotnym wydarzeniem były Wile ńskie Targi Ksi ąż ki, na których co roku obecna była liczna reprezentacja polskich autorów. Warto te ż tu wspomnie ć o Dniach Polskich Miast w Wilnie i Dniach Litwy w Polsce. Celem tych imprez była promocja kraju – szczególnie w aspekcie turystycznym i biznesowym. Prócz tego miało miejsce wiele mniejszych imprez kulturalnych i uroczysto ści na których odznaczono artystów szczególnie zasłużonych dla rozwoju wzajemnych kontaktów mi ędzy Polsk ą i Litw ą210 . Słowem, intensywno ść kontaktów kulturalnych dotrzymywała tempa aktywno ści relacji na szczeblu politycznym. W omawianym czasie trudno było natomiast dostrzec podobn ą dynamik ę w relacjach polsko-białoruskich. Zgodnie z zapowiedzi ą z exposé Anny Fotygi, rz ąd PiS uzale żnił kontakty z Mi ńskiem od rozwoju sytuacji wewn ętrznej na Białorusi – w tym przede wszystkim od ewentualnej stopniowej demokratyzacji i liberalizacji ustroju. W zwi ązku tym, że takowe procesy nie miały miejsca, stosunki dyplomatyczne pomi ędzy oboma pa ństwami były praktycznie zamro żone. Poprzez swoj ą ambasad ę w Warszawie, władze białoruskie sygnalizowały mo żliwo ść spotkania na szczeblu ministerialnym, strona polska jednak nie

208 H. Bukowiecka, Polityka Polski wobec Litwy , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2008”, Warszawa 2008, s. 206. 209 Ibidem, s . 208 210 Ibidem, s. 162.

257 wyraziła zainteresowania – ograniczaj ąc si ę do kontaktów na poziomie zast ępców dyrektorów departamentów danych ministerstw 211 . Ewidentnymi symptomami złych relacji był m.in. brak polskiego ambasadora w Mi ńsku (po wspomnianej rezygnacji ze stanowiska Tadeusza Pawlaka w listopadzie 2005 r., polska placówka była kierowana przez charge d’affairs a ż do grudnia 2007 r) oraz zablokowanie w sierpniu 2007 r. wjazdu na teren Białorusi grupy polskich polityków (m.in. Donalda Tuska i Krzysztofa Putry) jad ących na, organizowane przez ZPB, obchody Świ ęta Wojska Polskiego w Grodnie (tego samego dnia bior ący udział w tych uroczysto ściach doradca premiera Michał Dworczak został poproszony przez władze w Mi ńsku o wcze śniejszy powrót do Polski) 212 . W oficjalnym komunikacie białoruskiej ambasady w Warszawie znalazły si ę sugestie, że odmowa wjazdu dla wy żej wymienionych polityków był ą form ą retorsji za udział Polski w unijnych sankcjach wymierzonych w decydentów z Mi ńsku 213 . Podobnie jak wiele poprzednich polskich rz ądów, gabinet Jarosława Kaczy ńskiego – głosz ąc hasła aktywnej polityki wschodniej – nie przedstawił żadnego aktywnego (a nie reaktywnego) planu działania w kontaktach z Mi ńskiem. Jak zauwa ża Rafał Czachor, mimo i ż jednym z priorytetów polityki zagranicznej braci Kaczy ńskich była dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych i współpraca na tym polu z pa ństwami bałtyckimi i Gruzj ą, to jednocze śnie lekcewa żono wyst ępuj ącą tu wspólnot ę interesów z Białorusi ą214 . W oczach wielu polskich polityków Aleksander Łukaszenka był rzecznikiem zjednoczenia swojego kraju z Rosj ą, co tym samym dyskwalifikowało go jako partnera do rozmów. Rzeczywisto ść była jednak zdecydowanie bardziej skomplikowana. O ile do ko ńca lat 90. faktycznie białoruski przywódca d ąż ył do integracji z Federacj ą Rosyjsk ą, tak od pocz ątku XXI w., Mi ńsk stawiał w wi ększym stopniu na polityk ę wielowektorow ą. Oznaczało to czerpanie korzy ści z bliskich relacji z Moskw ą przy jednoczesnym zmniejszaniu od niej ścisłego uzale żnienia gospodarczego. Aleksandr Łukaszenka podtrzymywał wi ęc suwerenno ść kraju i starał si ę równowa żyć wpływy rosyjskie kontaktami z Zachodem, ale przede wszystkim

211 Ł. Kobeczko, Polsko-białoruskie wyboiste pojednanie , „Portal Spraw Zagranicznych”, 26 lutego 2010, http://www.psz.pl/92-polska/lukasz-kobeszko-polsko-bialoruskie-wyboiste-pojednanie (dost ęp 16.10.2015) 212 „Niewpuszczenie Putry i Tuska brakiem dobrej woli ze strony Białorusi” „Wiadomo ści WP”, 15 sierpnia 2007, https://wiadomosci.wp.pl/niewpuszczenie-putry-i-tuska-brakiem-dobrej-woli-ze-strony-bialorusi- 6036264448270977a (dost ęp 25.06.2018) 213 Senator Putra i Donald Tusk nie wpuszczeni na Białoru ś, „Wprost.pl”, 15 sierpnia 2007, https://www.wprost.pl/kraj/112106/Senator-Putra-i-Donald-Tusk-nie-wpuszczeni-na-Bialorus.html (dost ęp 25.06.2018) 214 R. Czachor, Stosunki polsko-białoruskie… , s. 269.

258 z krajami takimi jak ChRL, Wenezuela i Iran 215 . Ówczesne polskie władze nie zdecydowały si ę na udział w tej grze – wyra źnie zaniedbuj ąc białoruski wymiar polityki wschodniej. *** Przygl ądaj ąc si ę polskiej polityce zagranicznej okresu rz ądów gabinetu Jarosława Kaczy ńskiego pod k ątem zgodno ści z koncepcjami paryskiej „Kultury”, nale ży pozytywnie oceni ć przede wszystkim stosunki z Litw ą. Intensywne w tym czasie były zarówno kontakty na szczeblu politycznym, jak i gospodarczym. Rozwijała si ę tak że współpraca kulturalna. Zgodnie wi ęc z zaleceniami Giedroycia zwi ększano sie ć powi ąza ń Litwy z Polsk ą i w ślad za tym z jednocz ącą si ę Europ ą. Niestety, nie udało si ę wykorzysta ć tej dobrej atmosfery we wzajemnych kontaktach do rozwi ązania problemów polskiej mniejszo ści na Wile ńszczy źnie. Wielkim niepowodzeniem rz ądu – zarówno w sensie skutecznej realizacji interesów pa ństwa polskiego, jak i wierno ści ideom Giedroycia i Mieroszewskiego – były relacje z Rosj ą i Białorusi ą. W przypadku pierwszego z tych krajów nie udało się rozwi ąza ć żadnej ze spraw spornych. Napi ętym relacjom oficjalnym towarzyszył zanik współpracy kulturalnej, co faktycznie oznaczało rezygnacj ę z – tak cenionych przez Redaktora – mi ękkich prób oddziaływania. Kontakty z Mi ńskiem pozostały natomiast zamro żone podobnie jak w czasach premiera Marcinkiewicza. Rz ąd PiS uzale żnił o żywienie relacji z Białorusi ą od zaistnienia tam przemian demokratycznych – lekcewa żą c jednocze śnie sygnały ze strony Łukaszenki o ch ęci zrównowa żenia wpływów rosyjskich kontaktami z innymi pa ństwami. Ówczesne polskie podej ście do Mi ńska mo żna scharakteryzowa ć jako dogmatyczne i pozbawione nowych pomysłów na przełamanie impasu, a wi ęc dalekie od rozumienia polityki, jakie prezentowało środowisko paryskiej „Kultury”. Znacznie bardziej zło żona jest ocena relacji z Ukrain ą. Były one w du żej mierze determinowane przez permanentny konflikt partyjny w Kijowie, na który nało żył si ę nast ępnie kryzys polityczny i przy śpieszone wybory parlamentarne w Polsce. Nie były to warunki sprzyjaj ące wspólnym długodystansowym projektom politycznym. Niemniej strona Polska – głównie w osobie prezydenta Kaczy ńskiego – podejmowała liczne próby anga żowania Ukrainy w inicjatywy uniezale żniaj ące Kijów od wpływów rosyjskich. W teorii były to działania zgodne z duchem Giedroycia. W praktyce jednak polscy politycy nie kryli antyrosyjskiego ostrza wielu z tych przedsi ęwzi ęć . Zapewne Redaktor radziłby tu mniej konfrontacyjn ą retoryk ę. Równie ż błędem było jednoznaczne opowiedzenie si ę Warszawy po jednej stronie ukrai ńskiej sceny politycznej, co po zmianie władzy w Kijowie bardzo

215 Ibidem, s. 263.

259 ograniczyło polskiej dyplomacji pole manewru. Zdecydowanie pozytywn ą inicjatyw ą w omawianym czasie była natomiast polsko-ukrai ńska propozycja organizacji mistrzostw Europy w piłce no żnej Euro 2012. Pomysł ten dobrze si ę wpisał w laffitta ński postulat tworzenia oddolnych – społecznych i infrastrukturalnych – powi ąza ń Ukrainy z Polsk ą, a po średnio równie ż z pozostałymi krajami jednocz ącego si ę kontynentu. Na marginesie warto te ż odnotowa ć, i ż rz ąd Jarosława Kaczy ńskiego – prócz PiS – tworzyły jeszcze dwie partie programowo b ędące bardzo odległymi od pogl ądów środowiska paryskiej „Kultury”. Liga Polskich Rodzin wyra źnie nawi ązywała do tradycji endeckiej 216 . Samoobrona była natomiast parti ą odwołuj ącą do sentymentu peerelowskiego, posiadaj ącą równie ż za żyłe kontakty z rosyjskimi środowiskami imperialnymi 217 , a co szczególnie wa żne kwestionuj ącą zarówno polityk ę wschodni ą III RP, jak i integracj ę kraju z UE oraz sojusz z USA 218 . Niemniej resort spraw zagranicznych pozostał pod kontrol ą partii Jarosława Kaczy ńskiego, st ąd te ż wydaje si ę, że ewentualny wpływ koalicjantów na polityk ę wschodni ą był znikomy 219 . Aczkolwiek pewne negatywne skutki tego sojuszu politycznego – zwłaszcza dla wizerunku pa ństwa polskiego – było dostrzegalne – np. w postaci (nieskutecznego) sprzeciwu LPR wobec powstania Pa ństwowej Wy ższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej (uczelni kształc ącej zarówno Polaków i Ukrai ńców) 220 .

3.5. Rz ądy Donalda Tuska (16.11.2007 – 22.09.2014) Dotychczasowa cz ęść niniejszej rozprawy podzielona była na podrozdziały przybli żaj ące polityk ę wschodni ą kolejno po sobie nast ępuj ących rz ądów Rzeczypospolitej. W zwi ązku z tym, i ż Donald Tusk był pierwszym premierem w historii III RP, który pełnił swoj ą funkcj ę dłu żej ni ż przez jedn ą kadencj ę – podrozdział ten będzie obejmował oba gabinety na czele których stał ten polityk – czyli okres blisko 7 lat.

216 M. Urbanek, Dekalog rodzinny , 7 marca 2007 r., „Polityka”, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/212485,1,giertychowie-maciej-i-roman.read (dost ęp 29.03.2016) 217 E. Michalik, T. Sakiewicz, Rosyjskie kontakty Leppera , „www.warszawa.pis.org.pl”, 23 listopada 2001, http://www.warszawa.pis.org.pl/article.php?id=1015 (dost ęp 29.03.2016) 218 W. Czuchnowski, Samoobrona – polskie wsparcie Putina , „Wyborcza.pl”, 6 marca 2014, http://wyborcza.pl/1,75398,15578187,Samoobrona___polskie_wsparcie_Putina.html (dost ęp 5.02.2019) 219 W szerszym jednak spojrzeniu na sprawy pa ństwa mo żna by ć pewnym, że powierzenie resortu edukacji narodowej byłemu szefowi Młodzie ży Wszechpolskiej z pewno ści ą nie spodobałoby si ę Jerzemu Giedroyciowi. Tym bardziej, że Roman Giertych jako minister działał na rzecz usuni ęcia z listy lektur szkolnych autorów współpracuj ących z parysk ą „Kultur ą”, takich jak Czesław Miłosz, Gustaw Herling-Grudziński, czy Witold Gombrowicz. Ksi ąż ki tego ostatniego skutecznie zostały wykre ślone ze wspomnianej listy w 2007 r. Patrz szerzej: Roman Giertych podpisał nowy kanon lektur szkolnych, 3 lipca 2007, „Wiadomo ści.wp.pl”, http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Roman-Giertych-podpisal-nowy-kanon-lektur- szkolnych,wid,8988111,wiadomosc.html (dost ęp 29.03.2016) 220 A. Szeptycki, Stosunki z Ukrain ą, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2006”, Warszawa 2006, s. 141

260 Nim jednak doszło do powstania nowego układu rz ądz ącego, w pa ździerniku 2007 r. miały miejsce przedterminowe wybory parlamentarne. Były one nast ępstwem rozpadu zaplecza partyjnego tworz ącego rz ąd Jarosława Kaczy ńskiego. Konflikt w koalicji uwidocznił si ę ju ż wkrótce po jej powołaniu, co skutkowało krótkotrwał ą dymisj ą wicepremiera Leppera (wrzesie ń 2006 r.). Do ostatecznego rozpadu sojuszu rz ądowego trzech partii doszło w lipcu 2007 r. w zwi ązku z wybuchem tzw. afery gruntowej 221 . Premier Kaczy ński nie zdecydował si ę na dalsze funkcjonowanie rz ądu w formule mniejszo ściowej i zgłosił wniosek o samorozwi ązanie parlamentu, co zyskało poparcie sejmowej wi ększo ści w tym PiS i PO. Pa ździernikowe wybory zdecydowanie wygrała partia Donald Tuska, który w listopadzie obj ął stanowisko premiera. Ministrem spraw zagranicznych został Radosław Sikorski, wykształcony w Wielkiej Brytanii polityk z szerokimi kontaktami na arenie mi ędzynarodowej, wcze śniej pełni ący m.in. funkcj ę ministra obrony narodowej w rz ądzie Marcinkiewicza. Koalicyjnym partnerem zwyci ęskiej Platformy Obywatelskiej zostało – kierowane przez Waldemara Pawlaka – Polskie Stronnictwo Ludowe. W sejmowym exposé wygłoszonym przez nowego szefa rządu w listopadzie 2007 r., polityka wschodnia nie zajmowała pozycji kluczowej. Stosunki z Ukrain ą, Rosj ą i Białorusi ą zostały wymienione w dalszej kolejno ści, po prezentacji relacji z Unii Europejsk ą, wybranymi pa ństwami Europy Zachodniej, USA oraz z Grup ą Wyszehradzk ą, a tak że z pa ństwami bałtyckimi. Kluczow ą tez ą sejmowego wyst ąpienia Donalda Tuska w zakresie zagadnie ń mi ędzynarodowych było okre ślenie UE jako głównej płaszczyzny realizacji polskich interesów narodowych oraz wyra żenie ambicji współkształtowania polityki unijnej (w tym polityki wschodniej). Niemniej premier zapowiedział m.in. wznowienie dialogu z Rosj ą, wspieranie prozachodnich aspiracji Ukrainy oraz inicjowanie procesów demokratycznych na Białorusi. Pewn ą zmian ą było otwarcie na rozmowy z Rosj ą bez stawiania warunków progowych („cho ć mamy swoje pogl ądy na sytuacj ę w Rosji, chcemy dialogu z Rosj ą, tak ą jak ą ona jest. Brak dialogu nie słu ży ani Polsce, ani Rosji” 222 ). Rozwini ęciem podstawowych tez dotycz ących polityki zagranicznej zawartych w exposé Donalda Tuska było sejmowe wyst ąpienie nowego ministra spraw zagranicznych w maju 2008 r. W odró żnieniu od dwóch poprzednich gabinetów mocno akcentuj ących

221 Latem 2007 r. pojawiły si ę pogłoski o korupcyjnym procederze odrolniania ziemi w kierowanym przez Andrzeja Leppera Ministerstwie Rolnictwa. Przeprowadzona przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) prowokacja zako ńczyła si ę niepowodzeniem – zdaniem polityków PiS – przyczyn ą było ostrze żenie jakie dostali podejrzani. Zdaniem prokuratury szefostwo CBA dopu ściło si ę w tej sprawie przekroczenia uprawnie ń i fałszowania dokumentów. 222 Tekst expose premiera Donalda Tuska , „Rzeczpospolita”, 23 listopada 2007, http://www.rp.pl/artykul/71439.html?p=33 (30.12.2014)

261 kwestie historyczne równie ż w polityce zewn ętrznej, Radosław Sikorski w centrum swojej uwagi postawił postulat unowocze śnienia i usprawnienia szeroko rozumianego pa ństwa, a proces ten miał si ę urzeczywistnia ć poprzez otwarcie na świat, a przede wszystkim na centrum Europy, czyli na Uni ę Europejsk ą. Skok cywilizacyjny, jaki Rzeczpospolita dokonała po 1989 r., Sikorski porównał do tego uczynionego w czasach piastowskich, kiedy to polska polityka zagraniczna była równie ż ukierunkowana na Zachód („pojednanie z Niemcami, współdziałanie z pa ństwami wyszehradzkimi, a w szczególno ści członkostwo Polski w instytucjach świata zachodniego świadcz ą o przywróceniu geniusza piastowskiego do naszych najnowszych zmaga ń o to żsamo ść ” 223 ). Ta koncentracja na modernizacji kraju i rozbudowie powi ąza ń z Europ ą Zachodni ą, nie oznaczała, zdaniem ministra, odwrócenia si ę plecami do wschodnich s ąsiadów, lecz ch ęć wykorzystania instrumentarium unijnego do umacniania niepodległo ści Ukrainy i Białorusi oraz wspierania tam (czy w przypadku tego drugiego kraju – inicjowania) procesów demokratycznych. Koncepcja ta wynikała z konstatacji, że sama Polska miała zbyt mały potencjał, aby wykonywa ć te zadania samodzielnie – o czym miały świadczy ć niepowodzenia dotychczasowej polityki wschodniej. Dalekosi ęż nym celem polskiej dyplomacji było, według Sikorskiego, doprowadzenie zabu żańskich s ąsiadów do członkowstwa w UE. Niemniej, szef MSZ, podobnie jak wcze śniej premier Tusk, zaznaczył, i ż nikt nie wyr ęczy wschodnich partnerów w transformacji i modernizacji pa ństwa, które umo żliwi ą akcesj ę do Wspólnot Europejskich. W zakresie relacji polsko-rosyjskich, minister Sikorski, opowiedział si ę za prób ą zainicjowania współpracy i dialogu, pomimo dziel ących oba kraje odmiennych systemów warto ści i wizji relacji z s ąsiadami (np. z Gruzj ą). O żywienie kontaktów miało nast ąpi ć zarówno na płaszczy źnie rz ądowej i prezydenckiej, jak i za po średnictwem takich instytucji jak Komitet Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej, Polsko-Rosyjskie Forum Dialogu Obywatelskiego oraz Polsko-Rosyjska Grupa do Spraw Trudnych. W swoim przemówieniu Radosław Sikorski, równie ż wykonał gest wobec Białorusi, podkre ślaj ąc, że kraj ten mo że liczy ć na polsk ą i unijn ą pomoc, je śli tylko zdecyduje si ę na dialog i kompromis z demokratyczn ą opozycj ą. Zgodnie z wy żej wymienionymi deklaracjami, w pierwszych latach rz ądów koalicji PO-PSL, nast ąpiła intensyfikacja relacji na linii Warszawa-Moskwa. W listopadzie 2007 r.

223 Informacja Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat polityki zagranicznej RP w 2008 roku , http://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/priorytety_polityki_zagr_2012_2016/expose2/expose_2008/ (dost ęp 01.01.2015)

262 polski rz ąd wycofał si ę z blokowania rozmów z Rosj ą na temat jej członkowstwa w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W nast ępnym miesi ącu, premier Tusk zapowiedział anulowanie polskiego weta wobec rozmów na temat nowego porozumienia o partnerskiej współpracy unijno-rosyjskiej (PCA). Ten ostatni ruch był krytykowany przez opozycj ę, i ż został dokonywany wbrew stanowisku Wilna, sojusznika Warszawy w dyskusjach o polityce wobec Rosji w takich instytucjach jak UE i NATO 224 . W odpowiedzi na te gesty strony polskiej, Rosja zniosła, obowi ązuj ący od dwóch lat, zakaz importu polskiego mi ęsa 225 . W styczniu 2008 r. doszło do rozmów na temat planów budowy w Polsce elementów ameryka ńskiej tarczy antyrakietowej – najpierw na szczeblu wiceministrów w Warszawie, a nast ępnie w Moskwie na poziomie ministrów spraw zagranicznych. Sprawa tarczy od lat wywoływała napięcia we wzajemnych relacjach. Strona polska starała si ę przełama ć rosyjski sprzeciw, przekonuj ąc, i ż instalacje te maj ą charakter wył ącznie obronny i nie stanowi ą zagro żenia dla FR. Ostatecznie nie udało si ę jednak w tej kwestii uzyska ć porozumienia 226 . Natomiast pewnym sukcesem – równie ż w kategoriach realizacji doktryny Giedroycia – było stworzenie płaszczyzn dialogu takich jak Polsko- Rosyjska Mi ędzyrz ądowa Komisja ds. Współpracy Gospodarczej, Komitet Strategii Współpracy Polski i Rosji, Polsko-Rosyjskie Forum Dialogu Obywatelskiego, a tak że reaktywowanie Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych. Jak tłumaczył minister Sikorski, zadaniem tych instytucji było „oddzielenie dyskusji o zasadach, warto ściach i historii od bie żą cych decyzji politycznych” 227 . W lutym 2008 r. wizyt ę w Moskwie zło żył premier Donald Tusk. Po latach przerwy w kontaktach na najwy ższym szczeblu, zakres rozmów z premierem Wiktorem Zubkowem i prezydentem Putinem był bardzo szeroki i obejmował tematy takie jak: negocjacje unijno- rosyjskie, embargo na polsk ą żywno ść , żeglug ę przez Cie śnin ę Pilawsk ą, Gazoci ąg Północny, tarcz ę antyrakietow ą, zbrodni ę katy ńsk ą oraz ewentualny przyjazd rosyjskiego prezydenta do

224 P. Żurawski vel Grajewski, Polska polityka wschodnia , O środek My śli Politycznej, http://www.omp.org.pl/stareomp/index8fe3.html?module=subjects&func=viewpage&pageid=770 (dost ęp 01.01.2015) 225 Rosja zniosła embargo na mi ęso , „Gospodarka.pl, 20 grudnia 2007, http://www.egospodarka.pl/27060,Rosja- zniosla-embargo-na-mieso,1,56,1.html (14.01.2015) 226 Jak zwraca uwag ę w swoich wspomnieniach Radosław Sikorski, sprzeciw Rosji wynikał przede wszystkim z faktu, i ż budowa tarczy antyrakietowej likwidowała wzgl ędn ą równowag ę sił pomi ędzy mocarstwami nuklearnymi. Dotychczas przed konfliktem chroniła gro źba wzajemnego zniszczenia – tzw. doktryna MAD (ang. Mutual Assured Destruction ). Tymczasem docelowo, technologia tarczy rakietowej chroniłaby USA przed atakiem odwetowym z u życiem, co prawda, niewielkiego arsenału nuklearnego, ale nie tylko ze strony pa ństw, takich jak Iran czy Korea Północna, ale równie ż Rosji, gdyby w wyniku zmasowanego wyprzedzaj ącego uderzenia Waszyngtonu główny arsenał został zniszczony a Rosjanom pozostałyby pojedyncze głowice. (R. Sikorski, Polska mo że by ć lepsza , Kraków 2018, ss. 100-101). 227 R. Sikorski, op. cit., s. 96.

263 Polski (premier Tusk wyst ąpił z zaproszeniem). Pomimo braku przełomu we wszystkich omawianych kwestiach (poza wcze śniejszym ju ż zniesieniem embarga na eksport mi ęsa), strona polska oceniała wizyt ę jako wa żną w kontek ście budowy zaufania i sprzyjaj ącego klimatu dla dalszych rozmów 228 . Podpisano te ż umow ę o wzajemnej ochronie informacji niejawnych. Był to dokument o charakterze głównie technicznym – ale te ż bliski ideom paryskiej „Kultury” bowiem ułatwiaj ący współprac ę gospodarcz ą, naukowo-techniczn ą itp. 229 . Wizyta stanowiła istotny sygnał dla sojuszników z UE i NATO, i ż Warszawa jest otwarta na dialog z Moskw ą i nie ma podstaw, aby wszelkie polskie postulaty w zakresie unijnej polityki wschodniej odrzuca ć, jako pozbawione racjonalno ści, a motywowane wył ącznie rusofobi ą. Doszło równie ż wtedy do spotkania polskiej delegacji z przedstawicielami opozycji antykremlowskiej, co stanowiło pewien przełom w kontek ście deficytu tego typu inicjatyw w poprzednich latach. To zwi ększenie intensywno ści kontaktów polsko-rosyjskich na szczeblu rz ądowym było krytykowane przez cz ęść opozycji w kraju, i ż nast ępuje ono w oderwaniu od „wojny gazowej”, jak ą w tym czasie Moskwa prowadziła wobec Ukrainy. Podobnie wi ęc jak w przypadku PCA, zarzucono rz ądowi Tuska po świecenie wspólnych polsko-litewsko- ukrai ńskich interesów na rzecz porozumienia z Rosj ą (co byłoby złamaniem doktryny Giedroycia). W przekonaniu krytyków rz ądu, istota rzekomego bł ędu polskiej dyplomacji, nie polegała na konkretnych porozumieniach, które by przyniosły strat ę pa ństwom ULB (takowych w Moskwie nie zawarto), lecz na samym fakcie rozmowy z stron ą rosyjsk ą. Dobrze to stanowisko obrazuje wypowied ź Andrzeja Nowaka odno śnie stosunków polsko- rosyjskich: „ze złem mo żna i ść albo na kompromis, albo na konfrontacj ę”230 . Nie istnieje wi ęc żaden wariant po średni, co jest swoistego rodzaju zaprzeczeniem istoty dyplomacji. Pojawia si ę zatem pytanie, jaki kształt miałaby przyj ąć postulowana konfrontacja z Moskw ą? Ówcze śni prawicowi komentatorzy życia politycznego – widz ąc w wizycie premiera Tuska przejaw uległo ści wobec Kremla i przesadn ą dbało ść o wzgl ędy wizerunkowe – postulowali, aby zamiast na relacjach z Rosj ą, skoncentrowa ć si ę na Ukrainie, Gruzji i innych krajach zagro żonych imperializmem rosyjskim. Zdaniem redaktora Bronisława Wildsteina, Rosja Putina była pa ństwem niedemokratycznym, o wrogich intencjach wobec s ąsiadów i całkowicie sprzecznych z Polsk ą interesach, rozmowy wi ęc nie maj ą sensu, a poruszane

228 O czym Tusk rozmawiał z Putinem? , 09.02.2014, http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/70483,o- czym-tusk-rozmawial-z-putinem.html (dost ęp 04.01.2015) 229 Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Federacji Rosyjskiej o wzajemnej ochronie informacji niejawnych, podpisana w Moskwie dnia 8 lutego 2008 r., „Dziennik Ustaw”, 2008, 217, poz. 1384. 230 Władca pier ścienia , z profesorem Andrzejem Nowakiem rozmawia Michał Jędrzejek, „Kultura Liberalna”, nr 14/2014, 1 kwietnia 2014, http://kulturaliberalna.pl/2014/04/01/wladca-pierscienia/ (dost ęp 13.01.2015)

264 w czasie wizyty Tuska w Moskwie tematy w ogóle nie powinny podlega ć dyskusji z Rosjanami. Relatywny sukces, jakim było zniesienie embarga na dostawy polskiego mi ęsa do FR był w tej retoryce przedstawiany jako zwyci ęstwo lobby producentów mi ęsnych zwi ązanych z PSL, odniesione kosztem interesów ogólnonarodowych 231 . Wspomniany tekst redaktora Wildsteina jest przykładem fundamentalnego sporu pomi ędzy dwiema najwi ększymi polskimi partami politycznymi i sympatyzuj ącymi z nimi intelektualistami dotycz ącego polskiej polityki wschodniej. W tej dyskusji obie strony powoływały si ę na testament paryskiej „Kultury”. Rz ąd PO-PSL, świadom dziel ących Polsk ę i Rosj ę ró żnic w zakresie podstawowych interesów narodowych, ale te ż szerzej – rozbie żno ści kulturowych, stał na stanowisku, że trzeba próbowa ć z Rosj ą rozmawia ć – zarówno na szczeblu oficjalnym, jak i pozarz ądowym – próbuj ąc rozwi ązywa ć poszczególne problemy. Publicysta „Polityki” Marek Ostrowski, nazwał t ę taktyk ę mozolnego dialogu „dr ąż eniem skały” – zwracaj ąc uwag ę, że to mo że metoda mało efektowna, ale na dan ą chwil ę bezalternatywna 232 . W podobnym tonie (bliskim równie ż Juliuszowi Mieroszewskiemu) sensowno ści wizyty Tuska w Moskwie bronił redaktor Andrzej Brzeziecki, pisz ąc, i ż postulowana przez prawic ę polityka ignorowania Rosji jest bezproduktywna, a rozmowy z tym pa ństwem regularnie prowadz ą równie ż Ukrai ńcy (wobec których, zdaniem krytyków, dialog polsko-rosyjski miał by ć zdrad ą)233 . Odmienny pogl ąd reprezentowała główna partia opozycyjna – Prawo i Sprawiedliwo ść – głosz ąc daremno ść wszelkiego dialogu z ówczesnymi władzami na Kremlu. Było to postrzeganie relacji polsko-rosyjskich jako gry „zero-jedynkowej” – czyli opartej na zało żeniu, że ka żdy ruch szkodz ący interesom Moskwy jest korzystny dla Warszawy. Zgodnie z t ą ide ą, w przypadku braku realnych narz ędzi do prowadzenia skutecznej konfrontacji z Kremlem, prócz zaniechania kontaktów, nale żało nieustannie przypomina ć o rosyjskich/sowieckich zbrodniach 234 . Sensowno ść dalszej polityki dialogu z Rosj ą, postawiła pod znakiem zapytania wojna rosyjsko-gruzi ńska z sierpnia 2008 r. 235 Prezydent Lech Kaczy ński opowiedział si ę zdecydowanie po strunie Gruzji. Do historii przeszło jego wojownicze przemówienie na

231 B. Wildstein, Interesy pa ństwa na ołtarzu marketingu , „Rzeczpospolita”, 8 lutego 2008, http://www.rp.pl/artykul/9157,90710-Interesy-panstwa-na-oltarzu-marketingu.html?p=2 (dost ęp 04.01.2015) 232 M. Ostrowski, Rze źbienie wod ą, „Polityka”, 9 maja 2009, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/290973,1,idea-partnerstwa-wschodniego.read (dost ęp 04.01.2015) 233 A. Brzeziecki, Koniec świata romantyków , „Tygodnik Powszechny”, 19 lutego 2009. 234 Władca pier ścienia , op. cit. 235 Patrz szerzej: M. Wojciechowski, Dwa lata po gruzi ńskiej wojnie , „Gazeta Wyborcza”, 9 sierpnia 2010, http://wyborcza.pl/1,76842,8227609,Dwa_lata_po_gruzinskiej_wojnie.html (dost ęp 14.01.2015)

265 wiecu w Tbilisi w towarzystwie prezydentów Ukrainy, Litwy, Estonii i Łotwy. Bardziej stonowane stanowisko przyj ął polski rz ąd – opowiadaj ąc si ę za integralno ści ą terytorialn ą Gruzji – ale przede wszystkim widz ąc rozwi ązanie konfliktu w udziale UE i NATO 236 . Agresywne zachowania Rosji wobec Gruzji przy śpieszyły formalno ści zwi ązane z budow ą tarczy antyrakietowej, w efekcie czego 20 sierpnia strona polska i ameryka ńska podpisały porozumienie w sprawie instalacji na terenie Rzeczypospolitej 10 pocisków przechwytuj ących oraz deklaracj ę w sprawie współpracy strategicznej 237 . Oba dokumenty zapowiadały intensyfikacj ę współpracy Polski i USA w zakresie politycznym, gospodarczym, naukowym oraz w sferze militarnej 238 . Posuni ęcie to wywołało negatywn ą reakcj ę ze strony Kremla. Premier Władimir Putin 239 zagroził wycelowaniem rosyjskich rakiet w Polsk ę, jak tylko pojawi ą si ę nad Wisł ą instalacje tarczy antyrakietowej. Bardziej ugodowe stanowisko przyj ął minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow akcentuj ąc – w czasie swojej wrze śniowej wizyty w Warszawie – kwesti ę budowy środków zaufania. Jak zauwa ża ekspert Łukasz Adamski, Rosjanie podj ęli prób ę gry skierowanej na skonfliktowanie europejskiej – w tym polskiej – sceny politycznej, dziel ąc je na „zdrowe siły” – opowiadaj ące si ę za dialogiem i współprac ą i na „nieodpowiedzialnych radykałów-rusofobów”. Kluczowe jednak przesłanie płyn ące z Moskwy (minister Ławrow nawi ązał do przemówienia prezydenta Miedwiediewa z 31 sierpnia 2008 r.), to postulat akceptacji przez Zachód rosyjskiej strefy wpływów obejmuj ącej obszar dawnego ZSRS i prawa od interwencji (równie ż zbrojnej) poza granicami FR wsz ędzie tam, gdzie „ życie i godno ść obywateli Rosji” jest zagro żona 240 . Strona polska nie zaakceptowała tej propozycji – w praktyce oznaczałoby to porzucenie doktryny Giedroycia – niemniej Warszawa opowiedziała si ę za kontynuacj ą prób dialogu z Moskw ą. Realizacj ą tej strategii było spotkanie premierów Tuska i Putina w szwajcarskim Davos w styczniu 2009 r. (rozmowy dotyczyły głównie sposobów

236 R. Ku źniar, op. cit., s. 378. 237 Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Stanów Zjednoczonych Ameryki dotycz ąca rozmieszczenia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej antybalistycznych obronnych rakiet przechwytuj ących, sporz ądzona w Warszawie dnia 20 sierpnia 2008 r. , „Dziennik Ustaw”, 2011, 219, poz. 1298. Deklaracja w sprawie współpracy strategicznej mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Stanami Zjednoczonymi Ameryki , Warszawa, 20 sierpnia 2008, https://www.msz.gov.pl/resource/a1514282-2d33-4e4b-ab46- 71047457e2c1 (dost ęp 28.12.2018) 238 B. Górka-Winter, Porozumienie Polski i Stanów Zjednoczonych w sprawie obrony przeciwrakietowej – zakres współpracy i perspektywy realizacji , „Biuletyn PISM”, 22 sierpnia 2008, nr 38 (506), http://www.pism.pl/files/?id_plik=670 (dost ęp 04.01.2015) 239 Władimir Putin stanowisko prezydenta Federacji Rosyjskiej pełnił od marca 2000 r. do maja 2008, kiedy to obj ął urz ąd premiera Rosji, na stanowisko prezydenta wrócił w maju 2012. W latach 2008-2012 prezydentem FR był Dmitrij Miedwiediew. 240 Ł. Adamski, Polityka Rosji wobec Polski i EU po wojnie w Gruzji, „Biuletyn PISM”, 18 wrze śnia 2008, nr 43/511, http://www.pism.pl/files/?id_plik=675 (dostęp 04.01.2014)

266 rozwi ązania kryzysu gazowego 241 ), a przede wszystkim udział premiera Rosji w obchodach 70. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej maj ących miejsce 1 wrze śnia na Westerplatte. W przededniu tych uroczysto ści Władimir Putin opublikował w „Gazecie Wyborczej” artykuł w którym odniósł si ę do skomplikowanej historii relacji polsko-rosyjskich. Relatywizuj ąc sowieckie winy, pot ępił jednak Pakt Ribbentrop-Mołotow i wyraził zrozumienie znaczenia kwestii katy ńskiej dla polskiej wra żliwo ści 242 . W czasie pobytu rosyjskiej delegacji w Sopocie podpisano równie ż protokół dotycz ący współdziałania ministerstw kultury obu krajów na najbli ższe lata. Była to inicjatywa bliska koncepcjom Giedroycia wspieraj ącego ponadgraniczne formy współpracy kulturalnej 243 . Pojednawczym gestom Putina towarzyszyły inne, bardziej konfrontacyjne, sygnały z Moskwy, takie jak m.in. publikacje Ministerstwa Obrony FR obarczaj ące Polsk ę win ą za wybuch II wojny światowej i oskar żaj ące Józefa Becka o współprac ę z wywiadem niemieckim 244 , czy rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe u granic Polski pn. „Zapad 2009”. Niemniej, działania na rzecz ocieplenia wzajemnych relacji kontynuowano, czego punktem szczytowym był udział premierów Tuska i Putina (7 kwietnia 2010 r.) w uroczysto ściach z okazji siedemdziesi ątej rocznicy zbrodni katy ńskiej. W swoim przemówieniu Władimir Putin pot ępił egzekucj ę polskich oficerów, ale te ż wskazał na szerszy kontekst zbrodni stalinowskich, których ofiarami padali obywatele ZSRS. Rosyjski premier docenił dbało ść o pami ęć o pomordowanych, lecz przede wszystkim wezwał do polsko-rosyjskiego pojednania i współpracy 245 . Jak na bie żą co komentował w „Gazecie Wyborczej” Adam Michnik, przemówienie Putina miało doniosły charakter dla relacji polsko- rosyjskich, przede wszystkim ze wzgl ędu na zdecydowane pot ępienie zbrodni Zwi ązku Sowieckiego przez człowieka, który wcze śniej nie krył silnego sentymentu do tego pa ństwa, a ponadto rozwiewało w ątpliwo ści w kwestii odpowiedzialno ści za zbrodni ę, która wci ąż

241 Premier zako ńczył wizyt ę w Davos , 29 stycznia 2009, portal „Premier.gov.pl”, https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/premier-zakonczyl-wizyte-w-davos.html (dost ęp 04.01.2015). 242 W. Putin, List Putina do Polaków , „Gazeta Wyborcza”, 31 sierpnia 2009, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,6983945,List_Putina_do_Polakow___pelna_wersja.html (dost ęp 04.01.2015) 243 Protokół o współpracy mi ędzy Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Kultury Federacji Rosyjskiej na lata 2009-2012, podpisany w Sopocie dnia 1 wrze śnia 2009 r. , „Dziennik Ustaw”, 2010, 4, poz. 25. 244 T. Grabowski, G. Makuch, Polityka zagraniczna wobec Rosji , [w:] „Główne kierunki polityki zagranicznej rz ądu Donalda Tuska w latach 2007-2011”, red. P. Musiał, Kraków 2012, s. 241 245 Pełna tre ść przemówienia premiera Rosji Władimira Putina, wygłoszonego w środ ę podczas uroczysto ści 70. rocznicy zbrodni katy ńskiej , http://fakty.interia.pl/raport-70-rocznica-zbrodni-katynskiej/news-przeczytaj-pelna- tresc-przemowienia-putina-w-katyniu,nId,877865 (dost ęp 05.01.2015).

267 jeszcze dla wielu Rosjan nie była oczywista. Co znamienne, rosyjski przywódca w swoim wyst ąpieniu docenił równie ż wkład Wojska Polskiego w pokonanie faszystowskich Niemiec, czego zapomniał zrobi ć 5 lat wcze śniej w czasie obchodów zako ńczenia II wojny światowej 246 . Trzy dni pó źniej, na lotnisku pod Smole ńskiem doszło do katastrofy prezydenckiego samolotu z Lechem Kaczy ńskim na pokładzie, udaj ącym si ę na uroczysto ści rocznicowe organizowane niezale żnie od tych z udziałem premierów obu pa ństw. Wieczorem 10 kwietnia na lotnisko w Smole ńsku przyjechał Władimir Putin, aby osobi ście przekaza ć kondolencje polskiemu premierowi. 12 kwietnia prezydent Medwiediew na znak solidarno ści z Polakami ogłosił dzie ń żałoby narodowej, a tak że wzi ął udział w uroczysto ściach pogrzebowych pary prezydenckiej w Krakowie (notabene jako jedna z niewielu głów pa ństw, bowiem ruch lotniczy był ograniczony ze wzgl ędu na unosz ący si ę w powietrzu pył wulkaniczny znad Islandii). Niemniej od tego momentu stosunki polsko- rosyjskie powoli ulegały pogorszeniu, z jednej strony z powodu niedostatecznej woli współpracy Moskwy w zakresie wyja śniania okoliczno ści katastrofy, a z drugiej strony z powodu stopniowo nagła śnianej przez środowiska zwi ązane z PiS teorii o rosyjskim zamachu na prezydencki samolot. Ostatnim z przejawów ocieplenia relacji był przyjazd Dmitrija Miedwiediewa do Warszawy w grudniu 2010 r. W przededniu tej wizyty, rosyjska Duma przyj ęła uchwał ę pot ępiaj ącą zbrodni ę katy ńsk ą, jednoznacznie przypisuj ąc odpowiedzialno ść za ni ą władzom sowieckim 247 . Wcze śniej, jeszcze w kwietniu 2010 r., rosyjska telewizja dwukrotnie wyemitowała „Katy ń” w re żyserii Andrzeja Wajdy (2 i 11 kwietnia). Szacuje si ę, że film obejrzało wtedy ł ącznie ok. 3,8 mln Rosjan 248 . Przy okazji wizyty prezydenta Rosji w Polsce, towarzysz ący mu ministrowie podpisali ze swoimi polskimi odpowiednikami szereg umów m.in.: o współpracy w zakresie modernizacji gospodarki 249 , o transporcie morskim (w tym o współpracy w przeciwdziałaniu zanieczyszczeniu Morza Bałtyckiego) 250 , o powołaniu polsko-rosyjskim Centrum Dialogu

246 A. Michnik, Wysoko oceniam przemówienie Putina , „Gazeta Wyborcza”, 8 kwietnia 2010, http://wyborcza.pl/1,109852,7743423,Wysoko_oceniam_przemowienie_Putina.html (dost ęp 05.01.2015) 247 Rosja Pot ępa zbrodni ę katy ńsk ą. Przełom czy symbol? , 26 listopada 2010, „Dziennik.pl”, http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/311072,rosja-potepia-zbrodnie-katynska-przelom-czy-symbol.html (dost ęp 06.01.2015) 248 P. Pallus, Miliony widzów obejrzały film „Katy ń” w Rosji , 16 kwietnia 2010, „Wirtualnemedia.pl”, http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/miliony-widzow-obejrzaly-film-katyn-w-rosji# (dost ęp 11.01.2019) 249 Deklaracja o współpracy gospodarczej Polska-Rosja , „Poland-export.pl”, 3 stycznia 2011, https://www.poland-export.pl/articles/116 (dost ęp 28.12.2018) 250 Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Federacji Rosyjskiej o transporcie morskim, podpisana w Warszawie dnia 6 grudnia 2010 r. , „Monitor Polski”, 2011, 81, poz. 824.

268 (inicjatywa szczególnie bliska ideom paryskiej „Kultury”) 251 , a tak że memorandum o współpracy polskiej i rosyjskiej prokuratury (podpisane przez prokuratorów generalnych obu krajów) 252 . Prezydenci omówili równie ż kwestie kooperacji gospodarczej i kulturalnej (m.in. wspólny patronat nad programami stypendialnymi dla młodzie ży), a tak że zagadnienie rozwoju infrastruktury komunikacyjnej. Nie unikni ęto równie ż tematów trudnych takich, jak zwrot wraku i czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa, czy wyja śnienie losu czerwonoarmistów wzi ętych do niewoli podczas wojny polsko-bolszewickiej 253 . Strona polska zadeklarowała równie ż „ życzliwo ść ” wobec negocjowanego wej ścia FR do Światowej Organizacji Handlu (WTO) 254 . Na marginesie warto te ż odnotowa ć, i ż w czasie tej wizyty w Warszawie Dmitrij Miedwiediew odznaczył Andrzeja Wajd ę Orderem Przyja źni Federacji Rosyjskiej. W styczniu 2011 r. rosyjski Mi ędzypa ństwowy Komitet Lotniczy (MAK) opublikował raport całkowicie obci ąż aj ący stron ę polsk ą odpowiedzialno ści ą za katastrof ę prezydenckiego samolotu pod Smole ńskiem. Tre ść jak i forma prezentacji dokumentu wywołała negatywne reakcje zarówno w śród polskich polityków jak i w społecze ństwie. Powszechne było wra żenie, że śledczy z MAK skoncentrowani byli na oczyszczeniu strony rosyjskiej ze wszystkich podejrze ń, a nie na gruntownym zbadaniu wszelkich okoliczno ści 255 . Niemniej, opublikowany w lipcu 2011 r. polski raport przygotowany przez zespół ekspertów pod przewodnictwem ministra spraw wewn ętrznych Jerzego Millera w du żej mierze potwierdził, iż do katastrofy doprowadziły zaniedbania po stronie polskiej, w tym przede wszystkim decyzja o l ądowaniu w skrajnie niesprzyjaj ących warunkach pogodowych 256 . Jednym z istotnych elementów słu żą cych poprawie relacji polsko-rosyjskich w omawianym okresie było reaktywowanie Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych. Zespół

251 Instytucja zajmuj ąca inicjowaniem i wspieraniem dialogu w stosunkach polsko-rosyjskiej – zwłaszcza na płaszczy źnie naukowej i kulturalnej. Patrz szerzej: http://cprdip.pl/centrum,o_nas.html (dost ęp 28.12.2018) 252 Pełna tre ść Memorandum o współpracy pomi ędzy Prokuratur ą Generaln ą Federacji Rosyjskiej a Prokuratur ą Generaln ą Rzeczypospolitej Polskiej, podpisanego […] przez Prokuratorów Generalnych FR i RP: Jurija Czajk ę i Andrzeja Szeremeta , „Polskiejradio24.pl”, (https://www.polskieradio24.pl/39150587-73f2-4f02- a363-7758e99221d6.file, (dost ęp 28.12.2018). 253 Staraj ąc si ę relatywizowa ć zbrodni ę katy ńsk ą z 1940 r. Rosjanie po 1989 r. cz ęsto przywoływali argument o licznych zgonach w śród czerwonoarmistów wzi ętych do niewoli w wyniku wojny polsko-bolszewickiej lat 1919-1921. Zagadnienia te były jednak nieporównywalne bowiem w czasie II wojny światowej polscy je ńcy gin ęli w wyniku egzekucji zaplanowanych i zaaprobowanych na najwy ższym szczeblu władz sowieckich. Tymczasem bolszewicy w polskiej niewoli umierali od chorób i niedo żywienia powszechnie wyst ępuj ących w wyniszczonym wojn ą kraju. 254 Rosja o członkostwo w tej organizacji starała si ę ju ż od 1993 r. Negocjacje zostały jednak zawieszone w 2008 r. w nast ępstwie rosyjskiej inwazji na Gruzj ę. Polska jest jednym z krajów współzało życieli - b ędąc członkiem WTO od 1995 r. 255 B. Cichocki, Stosunki z Rosj ą po pi ęciu latach polskiej polityki normalizacji , „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2013, nr III, tom 27, s. 35. 256 http://www.komisja.smolensk.gov.pl/kbw/komunikaty/8875,dok.html (ostatni dost ęp 7.01.2015)

269 ten opublikował wkrótce dwie ksi ąż ki historyczne: „Kryzys 1939 roku w interpretacjach polskich i rosyjskich historyków” 257 i „Białe plamy – czarne plamy. Sprawy trudne w relacjach polsko-rosyjskich (1918-2008)” 258 oraz zbiór dokumentów „Zwi ązek Radziecki a polskie polityczno-wojskowe podziemie”. Instytucjonalnym uzupełnieniem działalno ści Grupy pozostało wspomniane Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Rok 2012 przyniósł pewne zmniejszenie cz ęstotliwo ści kontaktów na poziomie rz ądowym, niemniej nadal zachowywały one intensywno ść na szczeblu gospodarczym (m.in. rozmowy na temat wspólnej budowy elektrowni gazowej przez PGNiG i Gazprom, nowy kontrakt na dostawy ropy naftowej dla PKN Orlen, plany poł ączenie elektroenergetycznego z Królewcem) 259 . Uruchomiono te ż tzw. „mały ruch graniczny” z obwodem kaliningradzkim – wydarzenie do ść istotne w kategoriach handlowych dla północnych województw Polski – dok ąd mieszka ńcy Królewca masowo udaj ą si ę tam na zakupy – ale tak że nie bez znaczenia w sensie turystycznym i społecznym (mo żliwo ść obcowania Rosjan z inn ą ni ż postsowiecka rzeczywisto ści ą, lepsze wzajemne poznanie z polskimi s ąsiadami, tworzenie samoidentyfikacji mieszka ńców obwodu – bardziej królewieckiej ni ż rosyjskiej) 260 . Inicjatywa ta była wi ęc w pełni zgodna z koncepcjami paryskiej „Kultury”. W roku 2013 obserwowano post ępuj ące pogorszenie stosunków polsko-rosyjskich. Zdecydowane ró żnice pogl ądów w kwestiach takich jak Partnerstwo Wschodnie (o tej inicjatywie b ędzie jeszcze mowa w dalszej cz ęś ci podrozdziału), stowarzyszenie Ukrainy z UE, czy konflikt syryjski 261 stawały si ę coraz bardziej widoczne. Niew ątpliwie wpływ na pogorszenie klimatu wzajemnych relacji miały również, odbywaj ące si ę we wrze śniu rosyjsko-białoruskie manewry „Zapad 2013”. Ćwiczenia te symulowały wojn ę z pa ństwami NATO 262 . Do pozytywnych zjawisk tego okresu nale ży zaliczy ć wyj ątkow ą popularno ść rosyjsko-polsko-ukrai ńsko-chorwackiego serialu po świ ęconego Annie German, polskiej

257 Kryzys 1939 roku w interpretacjach polskich i rosyjskich historyków , red. S. D ębski, M. Narinski, Warszawa 2009. 258 Białe plamy – Czarne Plamy. Sprawy trudne w relacjach polsko-rosyjskich (1918-2008) , red. A.D. Rotfeld, A.W. Torkunow, Warszawa 2010. 259 Patrz szerzej: P. Maci ąż ek, Nie świadomi zagro żeń?, 29 listopada 2012, http://www.new.org.pl/1115,post.html (dost ęp 07.01.2015) 260 K. Dudzi ńska, A.M. Dyner, Mały ruch graniczny mi ędzy obwodem kalingradzkim a Polsk ą – wyzwania, szanse i zagro żenia , „PISM Policy Paper”, 2013, pa ździernik, nr 29/77, s. 4. 261 Trwaj ąca od 2011 r. wojna domowa w Syrii pomi ędzy zwolennikami autorytarnego prezydenta Baszszara al.- Asada a zró żnicowanymi siłami zbrojnej opozycji (od umiarkowanej – w tym bojowników mniejszo ści kurdyjskiej po islamskich fundamentalistów). 262 Wypowied ź Jacka Saryusza-Wolskiego dla Polskiego Radia z dn. 3 pa ździernika 2013, http://www.polskieradio.pl/75/921/Artykul/948109,Jacek-SaryuszWolski-na-manewrach-Zapad-2013-cwiczono- wojne-z-NATO (dost ęp 08.01.2015)

270 wokalistce urodzonej w ZSRR i nadal bardzo popularnej za wschodni ą granic ą. Był to niew ątpliwe – tak ceniony przez Giedroycia – element „miękkiego” oddziaływania (ze sfery kultury) krusz ącego wzajemne uprzedzenia. Z wydarze ń natury politycznej warta odnotowania jest wizyta rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa w Warszawie w grudniu 2013. Klimat spotka ń z polskimi politykami był daleki od tego, jaki towarzyszył rozmowom w latach 2008-2010, niemniej dostrze żono intensywny rozwój współpracy handlowej i pozytywne efekty małego ruchu granicznego z obwodem królewieckim 263 . Dominowały jednak rozbie żno ści – przede wszystkim proeuropejskie aspiracje Ukrainy, zwrot wraku samolotu prezydenckiego oraz rozlokowanie rosyjskich rakiet Iskander przy granicy z Polsk ą264 . Zdecydowane pogorszenie relacji mi ędzy Warszaw ą a Moskw ą nast ąpiło na przełomie roku 2013 i 2014 za spraw ą rewolucji ukrai ńskiej. Odrzucenie przez prezydenta Wiktora Janukowycza – który uległ rosyjskim naciskom gospodarczym – umowy stowarzyszeniowej z UE w listopadzie 2013 r. 265 , wywołało fal ę protestów w całym kraju, a szczególnie w Kijowie. Konfrontacyjna polityka władz i u życie siły do tłumienia demonstracji doprowadziło do eskalacji konfliktu, a w efekcie do ust ąpienia prezydenta Janukowycza i jego ucieczki do Rosji. Proeuropejska rewolucja nad Dnieprem, któr ą popierała Polska, obna żyła gł ęboki konflikt na linii Warszawa-Moskwa, którego przedmiotem była przyszło ść Ukrainy. W roku 2014 w obliczu rosyjskiego zaboru Krymu i eskalacji walk na południowo- wschodniej Ukrainie, polski rz ąd stał na stanowisku obrony integralno ści terytorialnej Ukrainy i krytyki agresywnych działa ń FR. Polityka ta była realizowana przede wszystkim poprzez działania dyplomatyczne we współpracy z partnerami z UE i Stanów Zjednoczonych. Warszawa intensywnie postuluj ąc wprowadzenie sankcji wobec Moskwy znalazła si ę wraz z Wielk ą Brytani ą i Litw ą w gronie unijnych „jastrz ębi”. Jednocze śnie minister Sikorski

263 Patrz szerzej : Mały ruch graniczny z obwodem kalingradzkim bardzo popularny. Coraz wi ęcej Rosjan kupuje w Polsce , „Dziennik Bałtycki”, 30 lipca 2013, http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/957132,maly-ruch- graniczny-z-obwodem-kaliningradzkim-bardzo-popularny-coraz-wiecej-rosjan-kupuje-w- polsce,id,t.html?cookie=1 (dost ęp 14.01.2015) 264 M. Kacewicz, Ławrow w Warszawie. Trzy konferencje, jeden rosyjski front, 19 grudnia 2013, „Newsweek.pl”, http://opinie.newsweek.pl/lawrow-w-warszawie-trzy-konferencje-rosja-newsweek- pl,artykuly,277364,1.html (dost ęp 08.01.2014) 265 Patrz szerzej: W. Kono ńczuk, Ukraina rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej w Wilnie: przyczyny i implikacje , „Analizy OSW”, 27 listopada 2013, http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2013-11- 27/ukraina-rezygnuje-z-podpisania-umowy-stowarzyszeniowej-w-wilnie (dost ęp 14.01.2015)

271 sygnalizował, i ż zarówno Polska jak i cała Unia, s ą gotowe do współpracy z Rosj ą, gdy tylko ona zacznie przestrzega ć prawo mi ędzynarodowe 266 . Realizacj ą tej strategii było czerwcowe spotkanie szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Rosji. W czasie rozmów ministrowie Sikorski i Steinmeier jednoznacznie skrytykowali rosyjsk ą agresj ę na Ukrainie, zaznaczaj ąc jednocze śnie, że Rosja wci ąż ma mo żliwo ść ograniczenia konfliktu poprzez wycofanie swoich wojsk i powrót do pokojowych metod rozwi ązywania sporów mi ędzynarodowych. Siergiej Ławrow pozostał przy swojej interpretacji wydarze ń ostatnich miesi ęcy (prawo narodów – w praktyce wspieranych przez Rosj ę separatystów – do samostanowienia zdaniem tego polityka miało prymat nad integralno ści ą terytorialną kraju) i tym samym do żadnego porozumienia w kwestii ukrai ńskiej nie doszło 267 . Przechodz ąc do analizy relacji z pozostałymi podmiotami polskiej polityki wschodniej warto odnotowa ć, i ż w omawianym czasie rz ąd Donalda Tuska próbował „resetu” nie tylko w relacjach z Rosj ą, ale równie ż z Białorusi ą. W sytuacji nieskuteczno ści dotychczasowej polityki Polski wobec Mi ńska (polegaj ącej na zamro żeniu kontaktów na szczeblu rz ądowym i prezydenckim z uwagi na – uznawany jako antydemokratyczny i represyjny – charakter władzy Aleksandra Łukaszenki), Radosław Sikorski zdecydował si ę na zmian ę – polegaj ącą na próbie wprowadzenia odpr ęż enia i dialogu do relacji z zabu żańskim s ąsiadem. W zało żeniu taktyka ta miała zach ęci ć władze białoruskie do pewnych ruchów liberalizacyjnych i prodemokratycznych, a przede wszystkim do zmniejszenia zakresu powi ąza ń tego pa ństwa z Kremlem. W miar ę jak nast ępowałyby pozytywne odpowiedzi i działania ze strony Mi ńska, współpraca – w tym pomoc unijna – byłaby intensyfikowana. Polskim zamierzeniom sprzyjało zaniepokojenie władz białoruskich agresywnymi poczynaniami Rosji w stosunku do Gruzji w sierpniu 2008 r. 268 W nast ępstwie uwolnienia przez re żim Łukaszenki trzech wi ęź niów politycznych, we wrze śniu 2008 r. Radosław Sikorski zło żył kilkugodzinn ą wizyt ę na Białorusi. Był to pierwszy przyjazd szefa polskiej dyplomacji do tego kraju od ponad 10 lat 269 . W wyniku spotkania ze swoim białoruskim odpowiednikiem, minister Sikorski zadeklarował, że Polska

266 Sikorski: Z Rosj ą trzeba rozmawia ć, „Gazeta Wyborcza”, 10 czerwca 2014, http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,139027,16132308,Sikorski__Z_Rosja_trzeba_rozmawiac.html (dost ęp 05.01.2016) 267 Sikorski i Steinmeier z wizyt ą u Ławrowa. Jak wygl ądały rozmowy w Petersburgu , „Gazeta Wyborcza”, 11 czerwca 2014, http://wyborcza.pl/1,76842,16132287,Sikorski_i_Steinmeier_z_wizyta_u_Lawrowa__Jak_wygladaly.html (dost ęp 05.01.2016) 268 R. Ku źniar, op. cit., s. 386. 269 W lutym 1998 r. – z ramienia OBWE – Mi ńsk odwiedził Bronisław Gieremek.

272 będzie namawia ć unijnych partnerów do liberalizacji systemu wizowego wobec mi ńskich decydentów. Jednym z tematów rozmów była tak że sytuacja polskiej mniejszo ści. Niezale żnie od prób dialogu, polskie władze nie zaniechały równie ż oddziaływania na społecze ństwo białoruskie z omini ęciem czynników rz ądowych w Mi ńsku. W grudniu 2007 r. uruchomiono telewizj ę Biełsat nadaj ącą na Białoru ś program z Polski – celem dostarczenia Białorusinom tre ści blokowanych w ich kraju przez cenzur ę. W roku 2009 Białoru ś została obj ęta projektem Partnerstwa Wschodniego (PW) – zainicjowanego przez Polsk ę i Szwecj ę unijnego programu wspieraj ącego przemiany demokratyczne i gospodarcze w śród 6 wschodnich s ąsiadów Unii 270 . W tym czasie Warszaw ę odwiedził równie ż – po kilkunastoletniej przerwie – białoruski premier Siarhiej Sidorski. W lutym 2010 r. doszło do ponownej wizyty Sikorskiego na Białorusi – w agendzie było te ż spotkanie z Aleksandrem Łukaszenk ą. W listopadzie tego samego roku polski minister znów pojawił si ę w Mi ńsku, tym razem w towarzystwie swojego niemieckiego odpowiednika Guido Westerwelle’go. Głównym tematem rozmów były unijne propozycje pomocy finansowej w zamian za liberalizacj ę ustroju, w tym w pierwszej kolejno ści – przeprowadzenie wolnych wyborów prezydenckich. Białoruski prezydent dawał do zrozumienia, że jest w stanie spełni ć pewien zakres postulatów unijnych. Ostatecznie jednak procedura wyborcza, a zwłaszcza sposób liczenia głosów okazały si ę by ć dalekie od standardów demokratycznych i spotkały si ę z negatywn ą ocen ą obserwatorów OBWE 271 . Powyborcze protesty i demonstracje opozycji były brutalnie tłumione przez siły bezpiecze ństwa. Jeszcze przed głosowaniem represje dotkn ęły równie ż polsk ą mniejszo ść narodow ą (m.in. odebranie budynku w Iwiencu nale żą cego do ZPB). Tym samym polityka odpr ęż enia i dialogu zako ńczyła si ę niepowodzeniem i została przez władze w Warszawie na kilka lat zaniechana. Smutnym akordem ko ńcz ącym prób ę współpracy z Mi ńskiem było przekazanie – na skutek zapewne skrajnej niefrasobliwo ści polskich urz ędników – danych

270 W śród adresatów Partnerstwa Wschodniego (PW) prócz Białorusi znalazły si ę równie ż Armenia, Azerbejd żan, Guzja, Mołdawia i Ukraina. Inicjatywa PW (oficjalnie zainicjowana w maju 2009 r. na szczycie UE w Pradze) tworzyła wschodni wymiar polityki zagranicznej UE (drugim istotnym kierunkiem unijnej polityki zewn ętrznej był od lat kierunek południowy intensywnie promowany przez Francj ę, Włochy i Hiszpani ę). Jak zauwa ża Paweł Kował, na projekt PW składały si ę działania na obejmuj ące zarówno instrumenty prawne (tj. umowy stowarzyszeniowe i umowy o wolnym handlu, liberalizacja a docelowo zniesienie systemu wizowego), polityczne (zwłaszcza na szczeblu parlamentarnym – powstało Zgromadzenie Parlamentarne UE i wschodnich s ąsiadów – tzw. EuroNest), finansowe (instrument unijnego wsparcia dla projektów realizowanych w pa ństwach obj ętych programem), a tak że pozarz ądowe (forum współpracy organizacji pozarz ądowych). (P. Kowal, op. cit., s. 175.) Patrz szerzej: http://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/partnerstwo_wschodnie/ , http://eeas.europa.eu/eastern/index_en.htm (dost ęp 14.01.2015) 271 OBWE: wybory na Białorusi nie były wolne , „Rzeczpospolita”, 20 grudnia 2010, http://www.rp.pl/artykul/2,581806_OBWE--wybory-na-Bialorusi-nie-byly-wolne.html (dost ęp 10.01.2015)

273 jednego z opozycjonistów białoruskich Alesia Białackiego, na podstawie których został on w listopadzie 2011 r. skazany w swojej ojczy źnie na 4,5 roku pobytu w kolonii karnej. Do kolejnej próby poprawy relacji polsko-białoruskich doszło w 2014 r. Niepokój wynikaj ący z rosyjskich działa ń na Ukrainie (aneksja Krymu, wsparcie dla separatystów) – odczuwany zarówno w Warszawie, jak i w Mi ńsku – tworzył sprzyjaj ące okoliczno ści do wznowienia dialogu. Pewne pozytywne sygnały pod adresem Białorusi pojawiły si ę ju ż w majowym wyst ąpieniu ministra Sikorskiego przed Sejmem, aczkolwiek towarzyszyły im równie ż krytyczne uwagi dotycz ące prze śladowa ń opozycji, problemów polskiej mniejszo ści i rozbudowie rosyjskiej infrastruktury wojskowej w tym kraju 272 . W dalszej cz ęś ci swojego przemówienia szef polskiej dyplomacji przypomniał, i ż Rzeczpospolita szuka „płaszczyzn porozumienia” z władzami w Mi ńsku – czego przejawem była m.in. niedawna rozmowa telefoniczna premiera Tuska z prezydentem Łukaszenk ą. Minister Sikorski wspomniał tak że o polskiej pomocy dla białoruskich organizacji pozarz ądowych, o stypendiach dla studentów zza Bugu i o gotowo ści Warszawy do otwarcia małego ruchu granicznego i finalizacji umowy o światowej. W ramach polityki europejskiej, minister opowiedział si ę za dialogiem na rzecz ułatwie ń wizowych i readmisji 273 . W czerwcu przedterminowo zwolniony został z kolonii karnej Ale ś Białacki – z którym miesi ąc pó źniej spotkał si ę w Warszawie minister Sikorski. Rozmowy obu polityków dotyczyły głównie sytuacji na Białorusi, konfliktu na Ukrainie oraz mo żliwych działa ń prodemokratycznych ze strony UE 274 . Warto na marginesie nadmieni ć, że minister ju ż wcze śniej przeprosił białoruskiego działacza za blama ż polskiej prokuratury 275 . Białacki w grudniu 2013 r. otrzymał równie ż w Polsce nagrod ę Pro Dignitate Humana 276 za wybitne zaanga żowanie i niezłomn ą postaw ę na rzecz ochrony praw człowieka i warto ści ludzkich, a rok wcze śniej przyznano mu Nagrod ę im. Lecha Wał ęsy. Obie nagrody w zast ępstwie wi ęzionego dysydenta odebrała jego żona. Pod koniec lipca doszło do wizyty szefa białoruskiego MSZ w Warszawie. Rozmowy Uładzimira Makieja z Radosławem Sikorskim dotyczyły głównie rezultatów szczytu

272 Informacja ministra spraw zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2014 roku 273 Ibidem. 274 Minister Radosław Sikorski spotkał si ę z Alesiem Bialackim , 11 lipca 2014, http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/minister_radoslaw_sikorski_spotkal_sie_z_alesiem_bialacki m (ostatni dost ęp 04.01.2016) 275 Sikorski przeprasza żon ę Białackiego , 24 listopada 2011, http://wiadomosci.onet.pl/swiat/sikorski-przeprasza- zone-bialackiego/rb8r4 (dost ęp 04.01.2016) 276 Nagroda Pro Dignitate Humana (łac. „Na rzecz godności ludzkiej”) ustanowiona została zarz ądzeniem ministra Sikorskiego w 2011 r. i przyznawana jest osobom lub organizacjom pozarz ądowym za działania na rzecz obrony osób prze śladowanych za ich aktywno ść w obronie praw jednostki i godno ści ludzkiej.

274 w formacie trójk ąta Ukraina – Unia Europejska – Unia Celna Białorusi, Rosji i Kazachstanu 277 (który miał miejsce kilka dni wcze śniej w Mi ńsku), a tak że sytuacji politycznej nad Dnieprem oraz relacji dwustronnych Polska-Białoru ś. W wyst ąpieniu dla dziennikarzy politycy podkre ślali dobry klimat spotkania i zapowiedzieli intensyfikacj ę rozmów w najbli ższej przyszło ści – w tym ustale ń na rzecz uaktualnienia bazy prawno- traktatowej 278 . Jak zauwa żył redaktor Tomasz Bielecki, prezydent Łukaszenka poprawił swój wizerunek w oczach Zachodu – w tym Polski – swoim zachowaniem w kontek ście wojny na Ukrainie. Białoruski przywódca nie uznał zaboru Krymu i otwarcie nawoływał do poszanowania integralno ści terytorialnej południowego s ąsiada. Postawa ta, a tak że zaanga żowanie w działania na rzecz rozejmu w konflikcie rosyjsko-ukrai ńskim, przyniosły Białorusi okresowe zawieszenie cz ęś ci sankcji ze strony UE 279 . Na marginesie warto wspomnie ć o jeszcze jednej polskiej inicjatywie – z bliskiej „Kulturze” sfery soft-power . W styczniu 2011 r. po spacyfikowaniu przez prezydenta Łukaszenk ę protestów antyrz ądowych, a tak że po pierwszych demonstracjach tzw. arabskiej wiosny 280 , minister Sikorski zaproponował utworzenie Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji. Instytucja ta rozpocz ęła prace w lipcu 2013 r., a jej głównym zadaniem było przydzielanie grantów osobom i instytucjom prowadz ącym działania na rzecz demokratyzacji krajów wschodniego i południowego s ąsiedztwa UE 281 . Funkcje wspierania wolno ściowych przemian w krajach dalekich od ideałów demokracji postawiono równie ż przed reaktywowan ą przez ministra Sikorskiego w 2011 r. Fundacj ą Solidarno ści Mi ędzynarodowej (powołan ą w 1996 r. pod nazw ą Polska Fundacja Mi ędzynarodowej Współpracy ma rzecz Rozwoju – „Wiedzieć Jak” z inicjatywy prezydenta Kwa śniewskiego). Po wznowieniu działalno ści du ża cz ęść projektów Fundacji była

277 Powstała w 2010 r. jednolita przestrze ń celna obejmuj ąca Rosj ę, Białoru ś i Kazachstan. Po doł ączeniu w 2015 r. Armenii i Kirgistanu inicjatywa zmieniła nazw ę na Euroazjatyck ą Uni ę Celn ą. 278 Radosław Sikorski po spotkaniu z szefem MSZ Białorusi: liczymy na intensyfikacj ę dialogu , 28 sierpnia 2014, http://wiadomosci.onet.pl/swiat/radoslaw-sikorski-po-spotkaniu-z-szefem-msz-bialorusi-liczymy-na- intensyfikacje/87lzk (dost ęp 04.01.2016) 279 T. Bielecki, Białoruska odwil ż Unii , „Gazeta Wyborcza”, 30 pa ździernika 2015, http://wyborcza.pl/1,75968,19111132,bialoruska-odwilz-unii.html (dost ęp 04.01.2015) 280 Arabska Wiosna Ludów – okre ślenie serii protestów społecznych w latach 2010-2012 maj ących miejsce w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Protesty przeciw autokratycznym rz ądom obj ęły ł ącznie 20 pa ństw, w tym doprowadziły do zmiany władzy m.in. w Tunezji, Algierii, Egipcie i Libii, a tak że do wojny domowej w Syrii. 281 UE. Fundusz na rzecz demokracji przekazał granty warte 6,5 mln euro , „Gazeta Wyborcza”, 4 listopada 2014, http://wyborcza.pl/1,91446,16910674,UE_Fundusz_na_rzecz_demokracji_przekazal_granty_warte.html (dost ęp 04.01.2016)

275 realizowana w krajach Partnerstwa Wschodniego – w tym zwłaszcza na Ukrainie 282 (zrealizowano tam 39 projektów o warto ści 5,82 mln zł skierowanych głownie na rozwój społecze ństwa obywatelskiego 283 ). Ciekaw ą inicjatyw ą – równie ż w sensie realizacji politycznego „testamentu” Giedroycia – była Akademia Administracji Publicznej Partnerstwa Wschodniego. W ramach tego programu (realizowanego we współpracy z Krajow ą Szkoł ą Administracji Publicznej) szkolono kadry urz ędnicze pa ństw PW – w tym Ukrainy – ze szczególnym naciskiem na przybli żanie zasad funkcjonowania demokratycznego pa ństwa prawa 284 . W omawianym okresie ocena relacji wła śnie z tym krajem wywołuje szczególne kontrowersje – zarówno w śród naukowców, jak i publicystów. Przeciwnicy polityki ministra Sikorskiego zarzucaj ą mu odej ście od koncepcji Giedroycia, i osłabienie kontaktów z Kijowem na rzecz intensyfikacji kontaktów polsko-rosyjskich w latach 2008-2010 (do grona krytyków nale żał m.in. Bohdan Osadczuk 285 ). Natomiast zwolennicy wskazuj ą, i ż to rozlu źnienie relacji, powodowane było głównie czynnikami zewn ętrznymi – to jest zawirowaniami na ukrai ńskiej scenie politycznej 286 . Istotnie, na okres rz ądów koalicji PO-PSL przypada nad Dnieprem czas „permanentnego kryzysu politycznego” rozdzieraj ącego obóz polityczny wyniesiony do władzy w wyniku „pomara ńczowej rewolucji” z 2004 r. 287 Nie bez znaczenia był te ż podział ukrai ńskiego społecze ństwa pod wzgl ędem poczucia przynale żno ści cywilizacyjnej pomi ędzy zwolennikami integracji z Europ ą i stronnikami gł ębszych zwi ązków ze światem wschodniosłowia ńskim 288 . Irytacj ę polskiej klasy politycznej powodował brak determinacji strony ukrai ńskiej w reformowaniu gospodarki i wprowadzaniu europejskich standardów prawnych oraz wszechobecna korupcja. W kontek ście tych obiektywnych uwarunkowa ń zewn ętrznych zmiana w podej ściu do Kijowa, jak ą zaproponował rz ąd Platformy Obywatelskiej, polegała na oddaniu wi ększej inicjatywy samym Ukrai ńcom. Sygnalizował to

282 Materiał nt. Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji , https://www.msz.gov.pl/resource/ca773a0f-4aaf- 4fa9-bcd0-856bd8e56798:JCR (dost ęp 04.01.2016) 283 Polska pomoc na rzecz Ukrainy w latach 2012-2015 – inicjatywy finansowane przez MSZ , wewn ętrzny materiał informacyjny MSZ (maszynopis w posiadaniu autora), s. 2. 284 Ibidem, s. 3. 285 B. Osadczuk, Schengen rozdzieliło Polsk ę i Ukrain ę, „Rzeczpospolita”, 24 stycznia 2008. B. Osadczuk, Jak Donald Tusk przegrał Ukrain ę, „Rzeczpospolita”, 29 stycznia 2008. 286 Przykładem sporów w zakresie polityki wschodniej ministra Sikorskiego jest m.in. polemika na łamach „Gazety Wyborczej” mi ędzy Romanem Ku źniarem, a Andrzej Nowakiem. R. Ku źniar, Senne koszmary profesora Nowaka , „Gazeta Wyborcza”, 6-7 grudnia 2014. A. Nowak, Putin nas ograł , „Gazeta Wyborcza”, 29- 30 listopada 2014. 287 A. Szeptycki , Polityka Polski wobec Ukrainy , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2009”, Warszawa 2009, ss. 156-157. 288 Ł. Adamski, Polityka Polski wobec Ukrainy , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2008”, Warszawa 2008, ss. 217-218.

276 minister Sikorski w swoim exposé ju ż w 2008 r., mówi ąc i ż „naszych ukrai ńskich przyjaciół przekonujemy, że to przede wszystkim ich gotowo ść dostosowawcza zadecyduje o członkostwie Ukrainy w instytucjach świata zachodniego” 289 . Szefowi MSZ wtórował Paweł Zalewski, eurodeputowany PO, przekonuj ąc, i ż polskie bezwarunkowe poparcie dla unijnych aspiracji Ukrainy działało demotywuj ąco na ukrai ńsk ą klas ę polityczn ą, która porzuciła wszelkie ambicje reformatorskie na rzecz walk partyjnych. Zalewski proponował odej ście od postrzegania Ukrainy wył ącznie w kategoriach zero-jedynkowej rozgrywki z Rosj ą, a oddanie wi ększej odpowiedzialno ści za swoj ą przyszło ść samym Ukrai ńcom 290 . Niemniej, do 2010 r. kontynuowano do ść intensywne kontakty z władzami w Kijowie. Jak zauwa ża prof. Ku źniar, w samym roku 2008 premierzy Tusk i Tymoszenko spotykali si ę czterokrotnie. Strona polska zabiegała te ż na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 r. o wytyczenie programu integracji Ukrainy z NATO, wyprzedzaj ąc wr ęcz gotowo ść elit politycznych wschodniego s ąsiada 291 . Zgodnie z rz ądowymi planami wł ączenia partnerów z UE w polityk ę wschodni ą, w czerwcu 2009 r. wspóln ą wizyt ę w Kijowie zło żyli ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Polski. Głównym celem delegacji była próba wi ększej aktywizacji Ukrai ńców w ramach Partnerstwa Wschodniego, a tym samym przy śpieszenie procesów modernizacyjnych pozwalaj ących na integracj ę kraju z UE 292 . Nie bez znaczenia była równie ż ch ęć zmniejszenia konfliktów rozdzieraj ących ukrai ńsk ą scen ę polityczn ą i parali żuj ących funkcjonowanie pa ństwa 293 . Przy okazji tej wizyty, minister Sikorski zapowiedział wej ście w życie od lipca umowy o małym ruchu granicznym (pozwalaj ącym Ukrai ńcom mieszkaj ącym w pasie do 35 km od granicy na wjazd do Polski bez wiz). Jak zauwa żał korespondent „Gazety Wyborczej” była to jedyna sfinalizowana sprawa w czasie tej wizyty – poza tym bowiem cała uwaga strony ukrai ńskiej była skupiona na wewn ętrznej walce partyjnej i ewidentnie brakowało zaanga żowania w rozmowy z unijnymi go ść mi 294 . Gł ęboki kryzys polityczny w Kijowie uległ pewnemu uspokojeniu wraz ze zwyci ęstwem w wyborach prezydenckich w lutym 2010 r. Wiktora Janukowycza

289 R. Sikorski, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych na temat polityki zagranicznej RP w 2008 roku… 290 P. Zalewski, Sko ńczmy z traktowaniem Ukrainy jako przedmiotu w grze z Rosj ą, „Polska the Times”, 6 marca 2010, www.polskatimes.pl/drukuj/229357, (dost ęp 22.11.2010) 291 R. Ku źniar, op. cit., s. 384. 292 Kijów: Misja szefów dyplomacji Polski i Niemiec , „Rzeczpospolita”, 17 czerwca 2009, http://www.rp.pl/artykul/321245.html?print=tak&p=0 (dost ęp 11.01.2015)

294 M. Wojciechowski, Dlaczego Sikorski i Steinmeier musieli zwiedzi ć Kijów , „Gazeta.pl”, 18 czerwca 2009, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,6729890,Dlaczego_Sikorski_i_Steinmeier_musieli_zwiedzic _Kijow.html (dost ęp 11.01.2015)

277 z prorosyjskiej Partii Regionów. Nowy prezydent porzucił – podnoszone przez poprzedni ą ekip ę – plany akcesji do NATO i zintensyfikował relacje z Rosj ą – jednocze śnie nie rezygnuj ąc z działa ń na rzecz integracji z UE. Przez kolejne trzy lata Kijów pozostawał na „rozdro żu” mi ędzy Moskw ą a Bruksel ą. Niew ątpliwie straciły jednak sw ą za żyło ść relacje z Warszaw ą. Jak zauwa ża prof. Ku źniar, prezydent Janukowycz przyjechał do Warszawy dopiero rok po obj ęciu urz ędu, podczas gdy Bronisław Komorowski w ci ągu sze ściu miesi ęcy sprawowania funkcji prezydenta RP nieoficjalnie odwiedził Ukrain ę dwukrotnie. W roku 2011 głowa pa ństwa polskiego jeszcze kilkukrotnie doprowadziła do spotkania ze swoim ukrai ńskim odpowiednikiem, głównie w celu wzmocnienia proeuropejskich ambicji Kijowa, lecz bez wi ększych efektów. Cieniem na relacjach polsko-ukrai ńskich poło żyło si ę uwi ęzienie Julii Tymoszenko, co w Polsce było odbierane jako – przekraczaj ący reguły pa ństwa demokratycznego – atak rz ądz ących na opozycj ę295 . Ponadto, wbrew wysiłkom polskiej dyplomacji nie udało si ę doprowadzi ć do podpisania przez Janukowycza umowy stowarzyszeniowej na szycie Ukraina-UE w Kijowie w grudniu 2011 r., a co wi ęcej Ukrai ńcy sugerowali w tym czasie, że rozwa żaj ą przyst ąpienie do unii celnej z Rosj ą, Białorusi ą i Kazachstanem 296 . W kontek ście tych wydarze ń warto przywoła ć inicjatyw ę, świadcz ącą o przywi ązaniu polskich elit politycznych do ideowej spu ścizny Giedroycia. Przedsi ęwzi ęciem tym była misja byłego prezydenta Kwa śniewskiego i byłego przewodnicz ącego Parlamentu Europejskiego (PE), irlandzkiego polityka, Pata Coxa. Oficjalnym zadaniem tych dwóch liderów było (na zlecenie europarlamentu) wsparcie doradcze Ukrainy w reformowaniu systemu sprawiedliwo ści oraz prawa wyborczego. W praktyce jednak misja Kwa śniewskiego i Coxa polegała na stworzeniu płaszczyzny dialogu UE z władzami w Kijowie, kiedy inne kanały komunikacji uległy zablokowaniu w reakcji Brukseli na aresztowanie byłej premier Tymoszenko. Od czerwca 2012 do listopada 2013 były polski prezydent wraz ze swym irlandzkim partnerem odbył kilkadziesi ąt rozmów zarówno z przedstawicielami rz ądz ących, jak i ukrai ńskiej opozycji oraz organizacji pozarz ądowych celem wypracowania kompromisu umo żliwiaj ącego zawarcie umowy stowarzyszeniowej z UE 297 . Kwa śniewski – we współpracy z polskim i litewskim rz ądem – przekonywał do dialogu nie tylko Ukrai ńców, ale te ż pozostałe pa ństwa członkowskie, coraz bardziej sceptyczne wobec koncepcji integracji

295 R. Ku źniar, op. cit., s. 385. 296 B. Johann, E. Stasik, Zmarnowana szansa – bilans szczytu w Kijowie , 21 grudnia 2011, http://www.dw.de/zmarnowana-szansa-bilans-szczytu-w-kijowie/a-15615347 (dost ęp 11.01.2015) 297 M. Olchawa, Sukces, który nadszedł po latach, czyli rezultat misji Kwa śniewski-Cox na Ukrainie , „Eeastbook.eu”, 7 sierpnia 2017, https://www.eastbook.eu/2017/08/07/sukces-ktory-nadszedl-po-latach-czyli- rezultat-misji-kwasniewski-cox-na-ukrainie/ (dost ęp 12.02.2019)

278 Kijowa z UE 298 . Zdaniem eksperta Macieja Olchawy misja Kwa śniewskiego-Coxa była jednym z kluczowych czynników, które po średnio doprowadziły do prozachodniego zwrotu Ukrainy w 2014 r 299 . Wa żnym wydarzeniem dla stosunków polsko-ukrai ńskich była wspomniana wspólna organizacja Euro 2012. Ta piłkarska impreza była przykładem udanej współpracy dwustronnej, a przede wszystkim pozwoliła Kijowowi zaprezentowa ć si ę jako dobry, odpowiedzialny organizator sprawdzaj ący si ę w europejskim przedsi ęwzi ęciu. Ten wizerunek niew ątpliwie sprzyjał unijnym aspiracjom Ukrainy, a następnie udzielonemu jej wsparciu (w postaci sankcji wobec FR) ze strony Zachodu w obliczu rosyjskiego zaboru Krymu. Intensyfikacja zaanga żowania polskiego na Ukrainie nast ąpiła pod koniec 2013 r. Dyplomacja polska d ąż yła do skłonienia prezydenta Janukowycza do podpisania – na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie – umowy o stowarzyszeniu i strefie wolnego handlu z UE. Ostatecznie ukrai ński przywódca wycofał si ę z tego porozumienia, co poci ągn ęło za sob ą lawin ę zdarze ń, które zachwiały stabilno ści ą kontynentu 300 . Zaostrzaj ący si ę u progu 2014 r. konflikt polityczny na Ukrainie pomi ędzy rz ądem i prezydentem z jednej strony, a opozycj ą z drugiej strony – przybieraj ący równie ż form ę krwawych star ć ulicznych – spowodował dalsz ą intensyfikacj ę działa ń polskiej dyplomacji na kierunku wschodnim. W grudniu 2013 r. prezydent Komorowski zwołał posiedzenie Rady Bezpiecze ństwa Narodowego (RBN). Spotkanie po świ ęcone było omówieniu koniecznych zmian w strategii przyci ągania Ukrainy w orbit ę unijn ą po fiasku wile ńskiego szczytu Partnerstwa Wschodniego. Z zaproszenia do udziału w zebraniu RBN nie skorzystał lider najwi ększej partii opozycyjnej Jarosław Kaczy ński 301 . Kryzysowej sytuacji na Ukrainie po świ ęcone było równie ż kolejne zebranie RBN w styczniu 2014 r. Po zako ńczonych obradach prezydent w wyst ąpieniu dla dziennikarzy przekazał, i ż uczestnicy posiedzenia opowiedzieli si ę za podtrzymaniem dla Kijowa oferty podpisania Umowy Stowarzyszeniowej z UE – pot ępiaj ąc jednocze śnie próby siłowego rozwi ązania konfliktu na linii rz ąd-opozycja i apeluj ąc do stron o dialog. Konkluzj ą spotkania

298 T. Bielecki, Żółte światło dla Ukrainy. Misja Coxa i Kwa śniewskiego dłu ższa o miesi ąc, „Wyborcza.pl”, 15 pa ździernika 2013, http://wyborcza.pl/1,76842,14784338,Zolte_swiatlo_dla_Ukrainy__Misja_Coxa_i_Kwasniewskiego.html?disabl eRedirects=true (dost ęp 12.02.2019) 299 M. Olchawa, op. cit. 300 Prócz wspomnianych na wst ępie wydarze ń natury polityczno-militarnej, warto wskaza ć pozytywne nast ępstwa – zwłaszcza w sensie gospodarczym – zmiany władzy w Kijowie tj. m.in. podpisanie przez nowe władze ukrai ńskie umowy stowarzyszeniowej i o wolnym handlu z UE (marzec-czerwiec 2014 r.). 301 „B ędzie nowy plan działa ń Polski wobec Ukrainy” , 2 grudnia 2013, http://www.prezydent.pl/archiwum- bronislawa-komorowskiego/aktualnosci/wydarzenia/art,2751,bedzie-nowy-plan-dzialan-polski-wobec- ukrainy.html (dost ęp 29.12.2015)

279 było stanowisko na rzecz utrzymania kontaktów z przedstawicielami zarówno władz, jak i z liderami protestów antyrz ądowych, tak aby móc zachowa ć mo żliwo ść wpływania na bieg wydarze ń – równie ż z pomoc ą instytucji unijnych. Zgodzono si ę, i ż kluczowe jest te ż podtrzymywanie zaanga żowania pa ństw członkowskich w projekt Partnerstwa Wschodniego 302 . W tym samym miesi ącu na Ukrain ę udała si ę z misj ą mediacyjn ą wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczy ńska-Nał ęcz. Pod koniec stycznia Bronisław Komorowski odbył rozmowy telefoniczne zarówno z prezydentem Janukowyczem, jak i z jednym z przywódców ukrai ńskiej opozycji – Witalijem Kliczk ą, a nast ępnie osobi ście spotkał si ę z przewodnicz ącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem. W czasie tej ostatniej rozmowy prezydent Komorowski przekonywał do polskiej strategii wobec kryzysu w Kijowie, polegaj ącej z jednej strony na pot ępianiu antydemokratycznych praktyk władz ukrai ńskich, przy jednoczesnym wspieraniu prób dialogu pomi ędzy stronami konfliktu i podtrzymywaniu perspektywy integracji kraju z UE 303 . Polskie władze sprzeciwiały si ę równie ż wprowadzeniu unijnych sankcji przeciw prezydentowi Janukowyczowi i innym przywódcom ukraińskim (obawiano si ę m.in. radykalizacji stosunku rz ądz ących do opozycji). W dniach 18-21 lutego kryzys ukrai ński osi ągn ął punkt kulminacyjny. Władze przeprowadziły prób ę siłowego usuni ęcia demonstrantów z centralnego placu Kijowa. Akcja sił specjalnych doprowadziła do licznych ofiar śmiertelnych – jednocze śnie nie przyniosła oczekiwanego rozstrzygni ęcia. Transmitowane na cały świat zdj ęcia z krwawych star ć w ukrai ńskiej stolicy wzmocniły antyrz ądowe nastroje w innych cz ęś ciach kraju, a przede wszystkim wywołały oburzenie w Europie i Ameryce. Po konsultacjach z szefow ą dyplomacji UE Catherine Ashton na Ukrain ę udał si ę – w towarzystwie ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Francji – Radosław Sikorski. W tym samym czasie Donald Tusk omawiał telefonicznie z ameryka ńskim wiceprezydentem Joe Bidenem wspóln ą strategi ę wobec dalszych kroków na rzecz rozwi ązania kryzysu ukrai ńskiego. Misja ministrów spraw zagranicznych Trójk ąta Weimarskiego zako ńczyła si ę znacznym sukcesem. W wyniku ich mediacji udało si ę doprowadzi ć do podpisania pomi ędzy opozycj ą a prezydentem Janukowyczem porozumienia zawieraj ącego m.in. zapowied ź ograniczenia praw prezydenta (powrót do zapisów konstytucji z 2004 r.), stworzenia nowego

302 „Konieczny dialog opozycji z władz ą na Ukrainie” , 22 stycznia 2014, http://www.prezydent.pl/archiwum- bronislawa-komorowskiego/aktualnosci/wydarzenia/art,2790,konieczny-dialog-opozycji-z-wladza-na- ukrainie.html (dost ęp 29.12.2015) 303 Z Van Rompuyem o zaostrzaj ącym si ę kryzysie na Ukrainie , 25 stycznia 2014, http://www.prezydent.pl/archiwum-bronislawa-komorowskiego/aktualnosci/wydarzenia/art,2792,z-van- rompuyem-o-zaostrzajacym-sie-kryzysie-na-ukrainie.html (dost ęp 29.12.2015)

280 rz ądu i przedterminowych wyborów prezydenckich. Wycofano równie ż z ulic Kijowa szturmowe jednostki milicji i wojsk wewn ętrznych. Oceniaj ąc powodzenie misji unijnych ministrów, nale ży mie ć na uwadze równie ż inne czynniki, takie jak silny opór demonstrantów wobec władzy, czy wypowiedzenie lojalno ści rz ądowi przez władze obwodów kijowskiego i zakarpackiego. Niemniej inicjatywa UE przyczyniła si ę zapewne do deeskalacji napi ęcia, ograniczyła liczb ę ofiar i przy śpieszyła upadek prezydenta Janukowycza 304 . Jak zauwa ża ekspert Fundacji Amicus Europae (FAE) Adam Kowalczyk, ostatnia dekada lutego była szczytowym punktem polskiego zaanga żowania w konflikt ukrai ński. Na skutek działa ń ministra Sikorskiego, Warszawa zyskała mo żliwo ść wpływania na wydarzenia maj ące swoje konsekwencje w skali europejskiej, sukces był tym wi ększy, i ż – zdaniem analityka FAE – został osi ągni ęty na skutek gry wr ęcz powy żej swych teoretycznych mo żliwo ści politycznych i ekonomicznych (podobnie jak wcze śniej w przypadku „pomara ńczowej rewolucji”) 305 . Efektem kijowskiej misji szefa polskiej dyplomacji był wzrost presti żu Polski, jak i jego osobi ście, zarówno na scenie mi ędzynarodowej, jak i krajowej 306 . Aleksander Smolar nazwał to wr ęcz „konsekracj ą europejskiej roli Polski”, kiedy to kraj z mandatem unijnym podj ął gr ę na skal ę kontynentaln ą.307 Ten pozytywny wizerunek teoretycznie stwarzał te ż dobry grunt dla siły oddziaływania polskiej dyplomacji na kolejne miesi ące. Niestety tego potencjału nie udało si ę wykorzysta ć (o czym szerzej w dalszej cz ęś ci pracy). Wkrótce po podpisaniu porozumienia mi ędzy rz ądem a opozycj ą, wydarzenia na Ukrainie nie traciły na intensywno ści. Jeszcze w lutym prezydent Janukowycz wraz ze współpracownikami zbiegł do Rosji. W marcu FR dokonała inkorporacji Krymu, który wcze śniej został opanowany przez nieoznakowane oddziały armii rosyjskiej. W kwietniu niezale żno ść od władz w Kijowie ogłosiły samozwa ńcze republiki na południowo-wschodniej Ukrainie (Doniecka Republika Ludowa i Łu żańska Republika Ludowa). Poci ągn ęło to za sob ą starcia zbrojne mi ędzy armi ą ukrai ńsk ą, a wspieranymi przez Rosj ę oddziałami separatystów. Latem 2014 r. siły ukrai ńskie zacz ęły odnosi ć liczne sukcesy

304 K. Sobczyk, Konflikt na Ukrainie – pora żka czy szansa dla Wspólnej Polityki Bezpiecze ństwa i Obrony UE , „Bezpiecze ństwa Narodowe”, 2015, nr 33, https://www.bbn.gov.pl/ftp/dok/03/SOBCZYK_33-2015.pdf (dost ęp 31.12.2015) 305 A. Kowalczyk, Polityka Polski wobec Ukrainy w 2014 roku – próba bilansu , „Biuletyn FAE”, 2015, nr 3, http://fae.pl/biuletynopiniefaerpukraina2014.pdf (dost ęp 30.12.2015) 306 Patrz: http://www.radeksikorski.pl/aktualnosci/rekordowy-wzrost-poparcia-polakow-dla-ministra- sikorskiego/ (dost ęp 30.12.2015) 307 R. Kalukin, Radosław Sikorski: minister paradoks , „Newsweek Polska”, 3-9 marca 2014, str. 12-16, http://polska.newsweek.pl/radoslaw-sikorski-sylwetka-ukraina-newsweek-pl,artykuly,281385,1.html (dost ęp 30.12.2015)

281 w walce z rebeliantami, co doprowadziło pod koniec sierpnia do bezpo średniego wkroczenia na teren wschodniej Ukrainy regularnych jednostek rosyjskich, a w ślad za tym załamania si ę ukrai ńskiej ofensywy. W wyniku działa ń armii FR siły ukrai ńskie poniosły znaczne straty ludzkie i materialne. Pora żki na froncie obna żyły skutki wielu lat zaniedba ń, korupcji i niedofinansowania w sferze obronno ści. 5 wrze śnia w wyniku prac grupy kontaktowej (składaj ącej si ę z przedstawicieli Ukrainy, OBWE, Rosji i separatystów) podpisano w Mi ńsku rozejm. Co znamienne, w rozmowach nie uczestniczyli dyplomaci unijni. Porozumienie to zmniejszyło intensywno ść działa ń wojennych na nast ępne kilka miesi ęcy. Zmiana władzy w Kijowie, rosyjska okupacja Krymu oraz walki na wschodniej Ukrainie stworzyły nowe wyzwania przed polsk ą polityk ą wschodni ą. Warszawa uznała, i ż wobec ucieczki prezydenta, legaln ą władz ę do czasu nowych wyborów prezydenckich stanowi przewodnicz ący Rady Najwy ższej. Doradca prezydenta Komorowskiego prof. Roman Ku źniar w wywiadzie radiowym powiedział, i ż Rzeczpospolita traktuje Janukowycza jako byłego prezydenta, który utracił władz ę na drodze zamachu stanu sprowokowanego przez rz ądz ących, a wi ęc w sposób usprawiedliwiony 308 . Działania władz polskich wobec wydarze ń na Ukrainie podejmowane były na trzech płaszczyznach: relacji bilateralnych, aktywno ści w ramach organizacji mi ędzynarodowych (głównie UE i NATO) oraz oddziaływania poprzez mi ędzynarodowe media (liczne wywiady telewizyjne i prasowe Radosława Sikorskiego). I tak na pocz ątku marca na wniosek Polski zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej (najwy ższego organu decyzyjnego NATO) po świ ęcone sytuacji na Krymie. W o świadczeniu wydanym po obradach pa ństwa członkowskie pot ępiły działania militarne Rosji na Ukrainie i wezwały Moskw ę do przestrzegania zobowi ąza ń mi ędzynarodowych, w tym Memorandum Budapeszte ńskiego z 1994 r 309 . Polska prowadziła równie ż bilateralne rozmowy z sojusznikami celem uzgodnienia wspólnego stanowiska w obronie Ukrainy. Radosław Sikorski odbył spotkania m.in. z brytyjskim i kanadyjskim ministrem spraw zagranicznych. Na płaszczy źnie unijnej Warszawa – wraz z Wielk ą Brytani ą i Litw ą – intensywnie zabiegała o wprowadzenie sankcji wymierzonych w Rosj ę. W licznych wyst ąpieniach – zarówno na arenie krajowej, jak

308 P. Gawlik, Prof. Ku źniar: Polska uznaje Wiktora Janukowycza za byłego prezydenta. To rewolucja. , „Gazeta Wyborcza”, 24 lutego 2014, http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,15515562,Prof__Kuzniar__Polska_uznaje_Wiktora_Janukowycza_za. html (dost ęp 30.12.2015) 309 Mętne o świadczenie Rady Północnoatlantyckiej w sprawie kryzysu na Ukrainie! , „Fronda.pl”, 3 marca 2014, http://www.fronda.pl/a/metne-oswiadczenie-rady-polnocnoatlantyckiej-w-sprawie-kryzysu-na- ukrainie,35037.html (dost ęp 31.12.2015)

282 i mi ędzynarodowej – polscy politycy jednoznacznie obarczali FR odpowiedzialno ści ą za wywołanie konfliktu na Ukrainie. Jak zauwa ża Adam Kowalczyk, Warszawa anga żuj ąc si ę w obron ę integralno ści terytorialnej swojego s ąsiada, z jednej strony dochowała sojuszniczej wierno ści, lecz z drugiej strony ograniczała sobie mo żliwo ść udziału w przyszłych rokowaniach rozjemczych, stawiaj ąc si ę bardziej w roli strony konfliktu ni ż potencjalnego mediatora 310 . Nale ży jednak mie ć te ż na uwadze fakt, na który zwraca uwag ę ekspert Kamil Sobczyk, i ż w momencie zmiany kryzysu ukrai ńskiego z fazy niepokojów wewn ętrznych („Euromajdan”) do konfliktu zbrojnego z Rosj ą – nie tylko polscy dyplomaci zostali odsuni ęci od inicjatyw rozjemczych, ale równie ż unijni. Cało ść bowiem działa ń politycznych na rzecz zatrzymania walk była prowadzona przez Niemcy i Francj ę311 . Krajowa opozycja krytykowała brak obecno ści przedstawicieli Polski w kolejnych rundach negocjacji na rzecz wstrzymania walk rosyjsko-ukrai ńskich, uznaj ąc to za przejaw słabo ści polskiego rz ądu i odej ście od aktywnej polityki na wschodzie. Jak zauwa żał jednak redaktor Mirosław Czech, dobr ą stron ą nieobecno ści Warszawy w tych rozmowach było to, i ż nie musiała ona firmowa ć ustale ń, które spisywane były w du żej mierze pod dyktando rosyjskie. W wyniku bowiem trudnej sytuacji na froncie, ukrai ński prezydent Petro Poroszenko 312 akceptował daleko posuni ęte ust ępstwa, aby zatrzyma ć rosyjsk ą ofensyw ę i zyska ć czas na odbudow ę swej armii 313 . Wiosn ą 2014 r. z inicjatywy prezydenta Komorowskiego powstał zespół ekspertów maj ący doradza ć władzom ukrai ńskim w reformie samorz ądowej i procesach decentralizacyjnych 314 . Ta grupa doradców pod kierownictwem posła PO Marcina Świ ęcickiego, zgodnie z zapotrzebowaniem zgłaszanym na bie żą co przez stron ę ukrai ńsk ą, przygotowywała rozwi ązania prawne oraz szkoliła urz ędników i samorz ądowców 315 . Bronisław Komorowski wyst ąpił równie ż z pomysłem utworzenia specjalnego polsko- ukrai ńskiego funduszu wspieraj ącego rozwój małych i średnich przedsi ębiorstw na Ukrainie –

310 A. Kowalczyk, op. cit., s. 6. 311 K. Sobczyk, op. cit., s. 57. 312 Petro Poroszenko – ukrai ński przedsi ębiorca i polityk (minister spraw zagranicznych w latach 2009-2010, a nast ępnie – od marca do pa ździernika 2012 r. – minister rozwoju gospodarczego i handlu; od 7 czerwca 2014 prezydent Ukrainy. 313 M. Czech, Nasze miejsce w grze o Ukrainie , „Gazeta Wyborcza”, 6 marca 2015, http://wyborcza.pl/1,75968,17525817,Nasze_miejsce_w_grze_o_Ukraine.html (dost ęp 28.07.2016) M. Czech, Dobrze, że nie było nas na spotkaniu w Berlinie , „Gazeta Wyborcza”, 10 lipca 2014, http://wyborcza.pl/1,75968,16298595,Dobrze__ze_nie_bylo_nas_na_spotkaniu_w_Berlinie.html (dost ęp 28.07.2016) 314 Wizyta Szefa Kancelarii Prezydenta RP w Kijowie , 31 marca 2014, http://www.prezydent.pl/archiwum- bronislawa-komorowskiego/kancelaria/aktywnosc-ministrow/art,938,wizyta-szefa-kancelarii-prezydenta-rp-w- kijowie.html (dost ęp 01.01.2015) 315 Polska pomoc na rzecz Ukrainy w latach 2012-2015 – inicjatywy finansowane przez MSZ , wewn ętrzny materiał informacyjny MSZ (maszynopis w posiadaniu autora), s. 2.

283 jako czynnikowi sprzyjaj ącemu powstawaniu społecze ństwa obywatelskiego 316 . Niestety ta koncepcja pomocy finansowej dla drobnego ukrai ńskiego biznesu nie została zrealizowana. Kwestia ukrai ńska zdominowała majowe sejmowe wyst ąpienie ministra Sikorskiego na temat polskiej polityki zagranicznej. Szef dyplomacji skrytykował Rosj ę za jej bezprawne i bezpodstawne agresywne działania na terenie Ukrainy, a tak że podkre ślił konieczno ść utrzymania polityki otwartych drzwi UE wobec Kijowa. Radosław Sikorski nawi ązał równie ż do wcze śniejszej polityki swojego rz ądu, polegaj ącej na pragmatycznym otwarciu na relacje z Moskw ą, przekonuj ąc, że nale żało skorzysta ć z okresu otwarto ści Rosji na świat, a obecnie konieczna jest ostra reakcja na jej agresywne działania wobec s ąsiadów. Niemniej, zdaniem ministra, nie nale ży przecenia ć polskiej „sprawczo ści” w relacjach z Moskw ą („nie mamy w sobie tyle pychy, by s ądzi ć, że je śli jaki ś polski polityk tupnie nog ą lub poszar żuje kwiecist ą publicystyk ą, to Rosja si ę od tego zmieni” 317 ). Były to deklaracje w pełni zgodne z doktryn ą Giedroycia, na którego to autorytet minister powołał si ę te ż w dalszej cz ęś ci przemówienia:

„Patronem polityki zagranicznej wolnej Polski po 1989 roku jest Jerzy Giedroyc. Środowisko paryskiej „Kultury” […], słusznie postulowało, aby w razie wybicia si ę Kijowa na niepodległo ść natychmiast j ą uzna ć bez podawania w w ątpliwo ść przebiegu granic. Tak te ż zrobili śmy, bo istnienie silnych, niepodległych i żyj ących w zgodzie z Polsk ą, nie tylko Ukrainy, ale tak że Białorusi oraz znajduj ących si ę dzi ś w zupełnie innej rzeczywisto ści geopolitycznej krajów bałtyckich jest fundamentem naszej polityki wschodniej. Przypominam, że Giedroyc postulował te ż normalizacj ę stosunków z Rosj ą. Starali śmy si ę i o to” 318 .

W dalszej cz ęś ci wyst ąpienia minister wskazał na zainicjowany przez jego rz ąd projekt Partnerstwa Wschodniego, jako form ę unowocze śnienia doktryny Giedroycia. Sikorski przypomniał te ż, to wła śnie wile ńskie spotkanie pa ństw biorących udział w tej inicjatywie stało si ę „katalizatorem tektonicznych zmian nad Dnieprem” i zdecydowanego proeuropejskiego zwrotu tamtejszego społecze ństwa 319 .

316 300 mln zł od polskich banków dla małych i średnich firm na Ukrainie , „Wyborcza.biz”, 24 marca 2014, http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15679859,300_mln_zl_od_polskich_bankow_dla_malych_i_srednich.html? disableRedirects=true (dost ęp 01.01.2015) 317 Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2014 roku, 8 maja 2014, http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/informacja_ministra_spraw_zagranicznych_o_zadaniach_pol skiej_polityki_zagranicznej_w_2014_roku (dost ęp 01.01.2016) 318 Ibidem. 319 Ibidem

284 Równie ż w maju minister Sikorski zło żył wizyt ę w Kijowie. Podczas spotka ń z tamtejszymi politykami, szef dyplomacji potwierdził polskie poparcie dla integralno ści terytorialnej Ukrainy i jej europejskich aspiracji. Rozmowy dotyczyły koniecznych reform, problemów polskich firm na rynku ukrai ńskim, a tak że planów zacie śniała współpracy ministrów spraw zagranicznych – nie tylko Polski i Ukrainy – ale tak że w szerszym formacie Trójk ąta Weimarskiego i Grupy Wyszehradzkiej. Była to druga wizyta Radosława Sikorskiego na Ukrainie w ci ągu dwóch miesi ęcy. Rozmowy w czasie poprzedniej – marcowej – delegacji dotyczyły głównie kryzysu krymskiego 320 . W czerwcu, we współpracy z Niemcami, polska dyplomacja dokonała próby odzyskania inicjatywy w kwestii ukrai ńskiej. W Petersburgu doszło do spotkania szefów resortów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Rosji. Ministrowie Sikorski i Steinmeier próbowali przekona ć Siergieja Ławrowa do rezygnacji z konfrontacyjnej polityki wobec Ukrainy i do negocjacji pokojowych pod egida OBWE 321 . Jak miał pokaza ć czas, te polsko- niemieckie wysiłki nie odniosły skutku. Równolegle do prób bezpo średniego oddziaływania na Rosj ę, Polska zabiegała o mi ędzynarodow ą solidarno ść z zaatakowan ą Ukrain ą i wdro żenie systemu sankcji wobec Moskwy. Zaostrzenie stanowiska świata zachodniego wobec agresywnych działa ń FR przyniosło zestrzelenie 17 lipca nad wschodni ą Ukrain ą malezyjskiego samolotu pasa żerskiego z 298 osobami na pokładzie – głównie obywatelami UE i Australii. Pomyłkowego – zapewne – ostrzału Boeinga dokonali najprawdopodobniej Rosjanie lub uzbrojeni przez nich w wyrzutnie przeciwlotnicze separaty ści (u żyta bro ń była własno ści ą 53. brygady armii rosyjskiej 322 ). Wypadek ten skłonił Rad ę UE do poszerzenia zakresu sankcji skierowanych przeciw Rosji. O ile wi ęc zintensyfikowanie mi ędzynarodowych działa ń karz ących Moskw ę za jej działania na Ukrainie było po my śli polskiej dyplomacji, to nie zmieniło to faktu, i ż w kolejnych miesi ącach Warszawa została odsuni ęta od mo żliwo ści bezpo średniego wpływu na przebieg konfliktu ukrai ńsko-rosyjskiego.

320 Radosław Sikorski na Ukrainie. Rozmowy m.in. o zniesieniu wiz , 16 maja 2014, http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1126060,Radoslaw-Sikorski-na-Ukrainie-Rozmowy-min-o-zniesieniu- wiz (dost ęp 01.01.2016) 321 B. Wieli ński, Sikorski i Steinmeier z wizyt ą u Ławrowa. Jak wygl ądały rozmowy w Petersburgu , „Gazeta Wyborcza”, 11 czerwca 2014, http://wyborcza.pl/1,76842,16132287,Sikorski_i_Steinmeier_z_wizyta_u_Lawrowa__Jak_wygladaly.html ( dost ęp 01.01.2016) 322 Holenderscy śledczy: malezyjski samolot zestrzelili Rosjanie , „Wyborcza.pl”, 24 maja 2018, http://wyborcza.pl/7,75399,23446033,holenderscy-sledczy-malezyjski-samolot-zestrzelili-rosjanie.html (dost ęp 28.06.2018). Patrz szerzej: D. Szeligowski, Mi ędzynarodowe śledztwo w sprawie katastrofy lotu MH17 , „Komentarz PISM”, 30 maja 2018, nr 38/, http://www.pism.pl/publikacje/komentarz/nr-38-2018# (dost ęp 28.12.2018)

285 Jeszcze przed zestrzeleniem malezyjskiego samolotu, na pocz ątku lipca miało miejsce w Berlinie spotkanie ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. Rozmowy nie przyniosły konkretnych ustale ń – aczkolwiek zgodzono si ę co do konieczno ści „szybkiego uzgodnienia warunków” na rzecz trwałego rozejmu na Ukrainie 323 . W tym samym składzie politycy obradowali równie ż w Berlinie w sierpniu, a tak że wielokrotnie pó źniej – w okresie wykraczaj ącym ju ż poza ramy czasowe niniejszej pracy 324 . Jak zwracał uwag ę Mirosław Czech, brak polskiego przedstawiciela w rozmowach rosyjsko-ukrai ńskich pod patronatem niemiecko-francuskim, nie oznaczał sprzeniewierzenia si ę doktrynie Giedroycia. Dzi ęki zaanga żowaniu Warszawy po stronie Kijowa w jego konflikcie z Moskw ą, Polska i Polacy zarówno si ę w śród polityków jak i społecze ństwa ukrai ńskiego zyskali znaczn ą sympati ę i zaufanie. Udział polskiego polityka w rozmowach, których jednym z celów było skłonienie Ukrai ńców do pewnych ust ępstw na rzecz Rosji, mogłoby – zdaniem publicysty „Gazety Wyborczej” – zaszkodzi ć wizerunkowi Polski nad Dnieprem 325 . Niemniej faktem jest, że nieobecno ść przedstawiciela Warszawy w rozmowach prowadzonych w ramach tzw. formatu normandzkiego nie wynikała z decyzji władz Rzeczypospolitej, lecz była prawdopodobnie efektem żą da ń strony rosyjskiej – wskazuj ącej, że Polska – a szczególnie Radosław Sikorski – zbyt stanowczo popiera Ukrain ę, a tym samym nie spełnia warunku obiektywizmu, jaki stawia si ę przed mediatorem 326 . W omawianym okresie równie du żą dynamik ą, cho ć mniejszym dramatyzmem, charakteryzowały si ę relacje polsko-litewskie. Po obj ęciu stanowiska premiera, Donald Tusk wybrał Wilno jako cel swojej pierwszej oficjalnej wizyty zagranicznej. Było to symboliczne dowarto ściowanie Litwy, jako sojusznika Polski w polityce unijnej i regionalnej. Współpraca ta ogniskowała si ę dot ąd przede wszystkim wokół działa ń na rzecz dywersyfikacji dostaw

323 Ławrow: ministrowie w Berlinie porozumieli si ę ws. potrzeby rozejmu , „Gazeta Wyborcza”, 2 lipca 2014, http://wyborcza.pl/1,91446,16261227,Lawrow__ministrowie_w_Berlinie_porozumieli_sie_ws_.html (dost ęp 01.01.2016) 324 Sama formuła tych spotka ń powstała przy okazji obchodów rocznicy l ądowania aliantów w Normandii, kiedy to przywódcy Niemiec i Francji zdołali doprowadzi ć do spotkania prezydentów Poroszenki i Putina. St ąd w publicystyce do opisywania rozmów w składzie niemiecko-francusko-ukrai ńsko-rosyjskim przyj ęto okre ślenie „format normandzki” (a nast ępnie „format mi ński”, kiedy Białoru ś stała si ę gospodarzem kolejnych spotka ń) 325 M. Czech, Dobrze, że nie było nas… 326 T. Bielecki, P. Wro ński, Berli ńskie rozmowy o ukrai ńskim pokoju. Dlaczego bez polskich dyplomatów , „Gazeta Wyborcza”, 3 lipca 2014, http://wyborcza.pl/1,76842,16261586,Berlinskie_rozmowy_o_ukrainskim_pokoju__Dlaczego_bez.html#TRrelS ST (dost ęp 01.01.2016) Patrz te ż: M. Ciastoch, Ukraina poradzi sobie bez Polski? , „Newsweek Polska”, 25 sierpnia 2015, http://polska.newsweek.pl/andrzej-duda-chce-zmienic-format-normandzki-ukraina,artykuly,369292,1.html (dost ęp 01.01.2016); A. Balcer, Na Wschodzie bez zmian? Polska polityka wschodnia stan obecny i perspektywy , Wrocław-Wojnowice 2015, s. 16

286 no śników energii oraz wspierania przemian demokratycznych na Ukrainie i w Gruzji. W czasie rozmów w stolicy Litwy z udziałem szefa polskiego rz ądu uzgodniono, i ż wkrótce powinno doj ść do wznowienia na szczeblu ministerialnym dialogu w sprawie budowy nowej elektrowni j ądrowej w Ignalinie („Ignalin II”) oraz mostu energetycznego ł ącz ącego Litw ę z Polsk ą. Niemniej do ko ńca 2007 r. żaden znacz ący post ęp w tych kwestiach nie został odnotowany 327 . 11 listopada na uroczysto ści zwi ązane ze Świ ętem Niepodległo ści przyjechał do Warszawy prezydent Valdas Adamkus. W czasie rozmów poruszono równie ż temat czekaj ących na sfinalizowanie umów dotycz ących współpracy energetycznej. W deklaracjach skierowanych do mediów prezydenci podkre ślili bardzo dobry stan wzajemnych stosunków, czego kolejnym dowodem było zaproszenie Lecha Kaczyńskiego na – maj ące mie ć miejsce w lutym 2008 r. – obchody dziewi ęć dziesi ątej rocznicy odzyskania niepodległo ści przez Republik ę Litewsk ą328 . Jeszcze w tym samym miesi ącu obaj prezydenci udali si ę do Tbilisi na uroczysto ści zwi ązane z czwart ą rocznic ą „rewolucji ró ż”. Wizyta miała nie tylko charakter kurtuazyjny, ale była równie ż próba załagodzenia ostrego konfliktu politycznego w Gruzji na linii rz ąd- opozycja. Lech Kaczy ński apelował o poszanowanie reguł demokratycznych, a tak że wielokrotnie wyra żał poparcie dla proeuropejskiego i proatlantyckiego kierunku gruzi ńskiej polityki. Znaczenie symboliczne miał te ż udział polskiego prezydenta w odsłoni ęciu pomnika Prometeusza 329 . W styczniu 2008 r. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wzi ął udział w obchodach siedemnastej rocznicy rosyjskiego szturmu na wie żę telewizyjn ą w Wilnie. W czasie swej wizyty przyszły prezydent RP przypomniał o polskim poparciu dla niepodległo ściowych aspiracji Litwinów, a tak że przytoczył histori ę własnej rodziny – wywodz ącej si ę z północno-wschodniej Litwy – jako przykładu wielowiekowych ścisłych zwi ązków pomi ędzy oboma narodami. Wyst ąpienia Bronisława Komorowskiego podkre ślaj ącego osobist ą siln ą wi ęź z ziemi ą litewsk ą, spotkały si ę z ciepłym przyj ęciem

327 H. Bukowiecka, Polityki Polski wobec Litwy , [w:] „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2008”, Warszawa 2008, s. 208. 328 Relacje mi ędzy naszymi krajami pogł ębiaj ą si ę, 11 listopada 2007 r., http://www.prezydent.pl/archiwum- lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2007/art,149,941,relacje-miedzy-naszymi-krajami-poglebiaja-sie.html 329 Pomnik Prometeusza w intencji fundatorów symbolizuje wci ąż odradzaj ącą si ę, pomimo nieustaj ącego zagro żenia zewn ętrznego, Gruzj ę. Mo żna te ż doszuka ć si ę w nim nawi ąza ń to tzw. prometeizmu, czyli ruchu politycznego (szczególnie aktywnego w latach 20. XX w. w Europie Wschodniej) promuj ącego idee rozbicia Zwi ązku Sowieckiego poprzez wykorzystanie d ąż eń niepodległo ściowych republik wchodz ących w jego skład. Wizyta Prezydenta RP w Gruzji , 23 listopada 2007, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2007/art,149,901,wizyta-prezydenta-rp-w-gruzji.html

287 gospodarzy 330 . Był to wtedy jednak jeden z nielicznych przykładów kontaktów tak wysokiego szczebla przedstawicieli koalicji rz ądowej z władzami litewskimi. W pierwszych latach funkcjonowaniu rz ądu Donalda Tuska relacje z Wilnem uległy ochłodzeniu, głównie ze spraw ą konfliktu wobec praw polskiej mniejszo ści 331 . Dialog z Litw ą był w tym czasie podtrzymywany przede wszystkim przez o środek prezydencki. Przejawem tego była m.in. jednodniowa robocza wizyta Lecha Kaczy ńskiego w Wilnie 1 lutego 2008 r. Przeprowadzone tam rozmowy prezydentów obu krajów dotyczyły przede wszystkim planów współdziałania obu krajów na płaszczy źnie regionalnej i w ramach UE oraz NATO 332 . Świadectwem dobrych relacji na szczeblu prezydenckim było, w tym samym miesi ącu, spotkanie mał żonek prezydentów: Marii Kaczy ńskiej i Almy Adamkiené. Litewska pierwsza dama zatrzymała si ę w Warszawie przy okazji podró ży do Stanów Zjednoczonych 333 . Dzie ń pó źniej w Belwederze przy udziale prezydentów i ministrów gospodarki Polski i Litwy miała miejsce ceremonia podpisania porozumienia o powołaniu spółki zajmuj ącej si ę stworzeniem poł ączenia elektroenergetycznego obu krajów. W swoim przemówieniu Lech Kaczy ński podkre ślił, i ż jednym z kluczowych elementów polityki zagranicznej (zarówno obecnego, jak i poprzedniego prezydenta RP) jest ścisły sojusz z Litw ą. Popisanie umowy o budowie mostu energetycznego miało by ć poszerzeniem dobrych relacji na szczeblu oficjalnym o praktyczny wymiar, jakim stała si ę współpraca energetyczna. Przy tej okazji prezydent przypomniał równie ż o doniosło ści wyzwania jakim byłaby wspólna – z udziałem nie tylko Polski i Litwy, ale te ż Łotwy i Estonii – inwestycja w elektrowni ę w Ignalinie 334 . Kontynuacj ą działa ń na rzecz zacie śniania relacji mi ędzy Polsk ą a trzema republikami bałtyckimi były uroczyste obchody dziewi ęć dziesi ątej rocznicy odzyskania niepodległo ści przez Litw ę. W wile ńskich uroczysto ściach udział wzi ęli prezydenci: Litwy, Polski, Łotwy i Estonii. Gratuluj ąc Litwinom odrodzonej pa ństwowo ści, Lech Kaczy ński mówił

330 K. Zuchowicz, R. Mickiewicz, Sentymentalna podró ż marszałka na Litw ę, „Rzeczpospolita”, 13 stycznia 2008, http://www4.rp.pl/artykul/83381-Sentymentalna-podroz-marszalka-na-Litwe.html (dost ęp 11.11.2015) 331 Ochron ę praw polskiej mniejszo ści Sikorski zapowiadał m.in. w swoim exposé w 2009 r. Zob. szerzej Informacja Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat polskiej polityki zagranicznej w 2009 roku , 13 lutego 2009, strona internetowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, https://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/priorytety_polityki_zagr_2012_2016/expose2/expose_2009/, (dost ęp 19.01.2017). 332 Wizyta robocza Prezydenta RP na Litwie , 1 lutego 2008, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,163,wizyta-robocza-prezydenta-rp-na-litwie.html (dost ęp 11.11.2015) 333 Spotkanie Pani Marii Kaczy ńskiej z Mał żonk ą Prezydenta Republiki Litewskiej Pani ą Alm ą Adamkiené , 11 lutego 2008, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,162,19,spotkanie- pani-marii-kaczynskiej-z-malzonka-prezydenta-republiki-litewskiej-pania-alma-adamkien.html (dost ęp 11.11.2015) 334 Podpisanie porozumienia mi ędzy Polsk ą a Litw ą, 12 lutego 2008, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,139,podpisanie-porozumienia-miedzy-polska-a-litwa.html (ostatni dost ęp 11.11.2015)

288 o bezsprzecznej przynale żno ści Republiki Litewskiej do wspólnoty euroatlantyckiej, o polskim poparciu dla dalszej integracji na tej płaszczy źnie i woli bliskiej współpracy 335 . Warszawskie uroczysto ści z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja u świetnił przewodnicz ący litewskiego Sejmu Česlovas Juršenas. Polityk ten odbył równie ż rozmowy z prezydentem Kaczy ńskim i marszałkiem Komorowskim. W przemówieniu wygłoszonym w ramach obchodów Lech Kaczy ński wezwał do solidarno ści Warszawy ze wschodnimi sąsiadami Polski – w tym z republikami bałtyckimi 336 Kolejne rozmowy na szczeblu prezydenckim miały miejsce w drugiej połowie maja. Najpierw doszło do roboczego spotkania Lecha Kaczy ńskiego i Valdasa Adamkusa w Wilnie (22 maja), a potem rozmowy kontynuowano w Rydze – z udziałem prezydentów Łotwy i Estonii (oba wydarzenia słu żyły przede wszystkim demonstracji woli współpracy stron, przyj ęto tak że tzw. deklaracj ę rysk ą – akcentuj ącą demokratyczny charakter gruzi ńskich wyborów 337 ). Nast ępnego dnia wspomniani czterej przywódcy udali si ę na pokładzie polskiego samolotu prezydenckiego na III Szczyt Energetyczny odbywaj ący si ę w Kijowie. W tej konferencji prócz gospodarza – Wiktora Juszczenki – wzi ęli równie ż udział prezydenci Azerbejd żanu i Gruzji, a tak że przedstawiciele Rumunii, Mołdawii, Słowacji, Kazachstanu, Bułgarii, Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Na zako ńczenie szczytu uczestnicy podpisali dokumenty dotycz ące zasad globalnego bezpiecze ństwa, Bałtycko-Czarnomorsko- Kaspijskiego stowarzyszenia energetycznego oraz działa ń na rzecz stworzenia euroazjatyckiego korytarza przesyłu ropy naftowej. Po zamkni ęciu konferencji doszło równie ż do spotkania prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii z gruzi ńskim przywódc ą Micheilem Saakaszwilim (rozmowy dotyczyły wnioskowanego przez Tbilisi wi ększego zaanga żowania UE na rzecz bezpiecze ństwa Gruzji) 338 . W czerwcu Lech Kaczy ński ponownie odwiedził Wilno. Rozmowy z litewskim prezydentem ogniskowały si ę głównie wokół irlandzkiego referendum sprawie traktatu lizbo ńskiego oraz narastaj ącego (na razie tylko politycznego) konfliktu rosyjsko-gruzi ńskiego (polski przywódca powtórzył poparcie dla integralności terytorialnej Gruzji). Ponadto, prezydent Kaczy ński wzi ął udział w uroczysto ści zwi ązanej z wr ęczaniem Kart Polaka (KP) w Ambasadzie RP. W swoich przemówieniach w Wilnie Lech Kaczy ński zr ęcznie podkre ślał

335 Wizyta Prezydenta RP w Wilnie , 16 lutego 2008, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,128,wizyta-prezydenta-rp-w-wilnie.html (dost ęp 11.11.2015) 336 Konstytucja Obojga Narodów , „Tygodnik Wile ńszczyzny”, 7-13 maja 2008, nr 19 (wydanie internetowe nr 400), http://www.tygodnik.lt/200819/aktualia1.html ,11 , (dost ęp 11.11.2015). 337 Prezydencki Szczyt Energetyczny w Kijowie , 22 maja 2008, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,375,prezydencki-szczyt-energetyczny-w-kijowie.html , (dost ęp 14.01. 2017). 338 Ibidem.

289 zarówno wspóln ą histori ę obu krajów, jak i znaczenie współczesnego partnerstwa, które opiera si ę na szacunku dla odr ębno ści i samodzielno ści stron 339 . Prezydent wyra źnie miał na uwadze to, o czym wielokrotnie pisała paryska „Kultura”, i ż wyniku do świadcze ń historycznych ponowny sojusz z Polsk ą budził w śród Litwinów obawy o polonizacj ę kraju. W mowie skierowanej do Polaków z Wile ńszczyzny, prezydent wyraził poparcie dla stara ń o przysługuj ące im – jako mniejszo ści narodowej – prawa, lecz jednocze śnie przypomniał o konieczno ści lojalno ści wobec Republiki Litewskiej 340 . Warto podkre śli ć, że to wła śnie KP miała sta ć si ę jedn ą z przyczyn napi ęć w relacjach polsko-litewskich. Ustawa wprowadzaj ąca ten dokument została uchwalona we wrze śniu 2007 r., a weszła w życie pod koniec marca 2008 r. 341 W intencji ustawodawcy miała by ć form ą potwierdzenia przynale żno ści jej posiadacza do narodu polskiego, nie była jednak to żsama z przyznaniem polskiego obywatelstwa. Dokument, skierowany do obywateli polskiego pochodzenia z republik postsowieckich, przewidywał m.in. pewien zakres udogodnie ń prawnych przy podejmowaniu pracy, zakładaniu działalno ści gospodarczej, kształceniu czy korzystaniu z ochrony zdrowia i transportu publicznego w Polsce. W my śl ustawy KP nie mogła by ć przyznawana osobom działaj ącym „na szkod ę podstawowych interesów, jak równie ż zagra żaj ącym obronno ści, bezpiecze ństwu czy porz ądkowi publicznemu RP” 342 . Zapisy te wywołały negatywn ą reakcj ę Wilna – budziły bowiem obawy o konflikt lojalno ści, przed jakim mog ą stan ąć obywatele litewscy (zwłaszcza politycy) posiadaj ący Kart ę Polaka. Władze w Warszawie, dbaj ąc o uroczysty charakter nadawania tego dokumentu, zdawały si ę nie dostrzega ć niepokoju strony litewskiej, a wr ęcz nie świadomie go wzmacniały 343 . W sierpniu 2008 r. Lech Kaczy ński wraz z prezydentami Litwy, Estonii i Ukrainy oraz z premierem Łotwy, a także z ministrem Sikorskim udali si ę do Tbilisi. Głównym celem delegacji było wyra żenie poparcia i solidarno ści z Gruzj ą wobec jej konfliktu – w tamtym momencie ju ż zbrojnego – z Federacj ą Rosyjsk ą. W czasie wiecu w centrum gruzi ńskiej stolicy prezydent Kaczy ński wygłosił słynne słowa pod adresem Rosji:

339 Wizyta Prezydenta RP na Litwie , 16 czerwca 2008, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,297,wizyta-prezydenta-rp-na-litwie.html (dost ęp 13.11.2015) 340 Ibidem. 341 Ustawa z dnia 7 wrze śnia 2007 r. o Karcie Polaka , Dz. U. 2007, nr 180, poz. 1280. 342 J. Olchowski, G. Kanas, Stosunki polsko-litewskie w kontek ście Karty Polaka , [w:] „Disputatio. Perspektywa Wschodnia”, red. P. Szczepa ński, 2010, tom X, s. 276. Zob. szerzej: Ustawa z dnia 7 wrze śnia 2007 r. o Karcie Polaka …, art. 19. 343 Ibidem, s. 276–279.

290 „Jeste śmy po to, żeby podj ąć walk ę. Po raz pierwszy od dłu ższego czasu nasi s ąsiedzi […] pokazali twarz, któr ą znamy od setek lat. Ci s ąsiedzi uwa żaj ą, że narody wokół nich powinny im podlega ć. My mówimy nie!” 344 .

Wyst ąpienie Lecha Kaczy ńskiego było przez cz ęść komentatorów krytykowane jako zbytnio antyrosyjskie, a w ślad za tym utwierdzaj ące wizerunek Polski za granic ą jako kraju rusofobicznego. Problem polegał te ż na tym, i ż tak ostre słowa pod adresem Moskwy ograniczały pole manewru Polski, jako ewentualnego uczestnika mediacji prowadzonych w tym czasie głównie przez – sprawuj ącą prezydencj ę w UE – Francj ę. Zaanga żowanie prezydenta w pomoc dla Gruzji niew ątpliwie miało warto ść moraln ą, a sam udział w wiecu w stolicy pa ństwa, do której zbli żały si ę rosyjskie czołgi świadczył o odwadze polskiego przywódcy. Niemniej w śród obserwatorów politycznych podnoszone było pytanie, czy działania Lecha Kaczy ńskiego nie nadwyr ęż ały powagi urz ędu i nie dawały Gruzinom fałszywej nadziei na pomoc ze strony Polski, której ta – poza wsparciem moralnym i humanitarnym – nie mogła udzieli ć345 (m.in. ze wzgl ędu na własny ograniczony potencjał jak i zobowi ązania sojusznicze wobec NATO). Zdaniem ameryka ńskiego dyplomaty Matthew Bryza, świadka ówczesnych wydarze ń, wizyta prezydentów nie tyle miała wpływ na Rosj ę, co na samego Saakaszwilego i zmian ę jego podej ścia dla porozumie ń pokojowych (wniosek o modyfikacj ę tre ści zamiast sprzeciwu) wynegocjowanych przez prezydenta Sarkozego 346 . Niemniej była to ewidentna demonstracja żywotno ści sojuszu polsko-litewskiego. Nale ży jednak odnotowa ć, że o ile dla prezydenta Kaczy ńskiego konflikt rosyjsko- gruzi ński potwierdzał realno ść zagro żenia ze strony Moskwy, a w ślad za tym zasadno ść bliskiej współpracy z pa ństwami Europy Wschodniej, o tyle premier Tusk, jak mo żna s ądzi ć, wyci ągn ął z sytuacji odmienne wnioski 347 . Autorzy „Lithuanian Foreign Policy Review” twierdzili, że bezwarunkowe poparcie dla Saakaszwilego i jego polityki zdaniem polskiego

344 Wizyta Prezydenta RP w Gruzji , 12 sierpnia 2008 r., http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,721,wizyta-prezydenta-rp-w-gruzji.html (dost ęp 14.11.2015) 345 P. Kondracka, Zaanga żowanie Polski w Gruzji w 2008 roku w prasie polskiej i francuskiej , „Polityka & Bezpiecze ństwo”, 2013, nr 2, ss. 4-7. 346 Współpracownik Busha: Lech Kaczy ński nie zatrzymał rosyjskich czołgów w Gruzji , „Gazeta Wyborcza”, 28 maja 2013, http://wyborcza.pl/1,76842,14001451,Wspolpracownik_Busha__Lech_Kaczynski_nie_zatrzymal.html (dost ęp 18.11.2015) 347 P. Świeboda, Konflikt w Gruzji i jego implikacje dla regionu – perspektywa Polski , Heinrich-Böll-Stiftung Warszawa, listopad 2008, https://pl.boell.org/sites/default/files/uploads/2014/02/konflikt_w_gruzji_pawel_swieboda.pdf (dost ęp 14.01.2017).

291 rządu podwa żały presti ż Polski 348 . Ponadto, bezradno ść USA towarzysz ąca militarnej i politycznej kl ęsce ich gruzi ńskiego sojusznika utwierdziła ministra Sikorskiego w przekonaniu, że kluczowe znaczenie dla bezpiecze ństwa Polski maj ą bliskie i pragmatyczne relacje z Niemcami i Francj ą, a nie „prometejska” polityka wschodnia (pozbawiona – jak si ę okazało – skutecznego wsparcia Waszyngtonu 349 ). Nie sposób nie odnotowa ć, że to chłodne i racjonalne podej ście szefa polskiego MSZ było zdecydowanie bli ższe szkole politycznej Juliusza Mieroszewskiego ni ż idealistyczna i życzeniowa postawa ośrodka prezydenckiego. Sprawom gruzi ńskim było po świ ęcone równie ż spotkanie Lecha Kaczy ńskiego z prezydentami pa ństw bałtyckich w Tallinie w dniu 28 sierpnia 2008 r. Zostało ono zorganizowane w trybie pilnym w celu ustalenia wspólnego stanowiska przed maj ącym miejsce kilka dni pó źniej szczytem UE w Brukseli. Prócz polskiego przywódcy w rozmowach wzi ęli udział prezydenci Estonii i Łotwy oraz przedstawiciel prezydenta Litwy. W oficjalnym wyst ąpieniu politycy wyrazili zaniepokojenie kierunkiem w jakim zmierza na arenie mi ędzynarodowej sprawa Gruzji, a tak że pot ępili Rosj ę za uznanie niepodległo ści Abchazji i Południowej Osetii. Przy okazji Lech Kaczy ński skrytykował uznanie przez polski rz ąd niepodległo ści Kosowa, który to akt został propagandowo wykorzystany przez Moskw ę przy udzielaniu przez ni ą wsparcia separatystycznym tworom na gruzi ńskim terytorium 350 . Swój sprzeciw wobec uznania przez Rosj ę niepodległo ści Osetii i Południowej Abchazji Lech Kaczy ński powtórzył w specjalnym o świadczeniu z dnia 26 sierpnia, w którym zaapelował do prezydenta Miedwiediewa o natychmiastowe wycofanie rosyjskich wojsk z terytorium Gruzji i wyraził swoj ą solidarno ść z narodem gruzi ńskim 351 . 3 listopada prezydenci Polski i Litwy opublikowali wspóln ą deklaracj ę w sprawie Gruzji. W dokumencie tym podniesiono m.in. brak pełnej realizacji przez stron ę rosyjsk ą porozumienia o zawieszaniu broni z 12 sierpnia. Lech Kaczy ński i Valdas Adamkus wezwali

348 Ž. Dambrauskait ė i in., Lithuanian-Polish Relations Reconsidered: A Constrained Bilateral Agenda or an Empty Strategic Partnership ?, „Lithuanian Foreign Policy Review” 2011, vol. 26, s 115. 349 Ameryka ńska pomoc dla zaatakowanego przez Rosj ę gruzi ńskiego sojusznika ograniczyła si ę tylko do sfery retorycznej (adresowana do Moskwy gro źba schłodzenia relacji). Jak zauwa żyli publicy ści tygodnika „Polityka”, te ostrze żenia Waszyngtonu były spó źnione i nieskuteczne: gdy padały te gro źby, polityczne cele rosyjskiej operacji były ju ż osi ągni ęte: prezydent Gruzji został skompromitowany w Europie jako niebezpieczny awanturnik, a wojna pogrzebała gruzi ńskie marzenia o NATO . (J. Winiecki, W. Smoczy ński, Wojna na prowokacje , „Polityka”, 12 sierpnia 2008, https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/264549,1,polska- dyplomacja-a-wojna-w-gruzji.read, dost ęp 14.01.2017). 350 Spotkanie Prezydenta RP z Prezydentami Pa ństw Bałtyckich , 28 sierpnia 2008, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,683,spotkanie-prezydenta- rp-z-prezydentami-panstw-baltyckich.html (dost ęp 14.12.2015) 351 Oświadczenie Prezydenta RP , 26 sierpnia 2008, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,684,oswiadczenie-prezydenta-rp.html (dost ęp 14.12.2015)

292 wspólnot ę mi ędzynarodow ą, w tym UE, do twardego wyegzekwowania od Rosjan przestrzegania porozumie ń pokojowych. Zdaniem obu prezydentów, nie wywi ązywanie si ę przez Moskw ę z tych zobowi ąza ń (w tym wycofania swoich oddziałów z terytorium gruzi ńskiego) odbierało sens rozmowom na temat nowej umowy o partnerstwie UE-Rosja 352 . Równie ż na pocz ątku listopada miało miejsce w Warszawie wspólne posiedzenie premierów krajów Grupy Wyszehradzkiej i pa ństw bałtyckich. Tematy rozmów koncentrowały si ę wokół pakietu klimatyczno-energetycznego 353 , dostaw energii, kryzysu finansowego 354 i Partnerstwa Wschodniego. Wszyscy uczestnicy spotkania zadeklarowali wspóln ą i solidarn ą polityk ę w ramach UE, tak aby finalny kształt pakietu energetyczno- klimatycznego nie uderzył w gospodarki krajów regionu 355 . Dobre kontakty polsko-litewskie na szczeblu prezydenckim nie w pełni przekładały si ę na współprac ę gospodarcz ą. W styczniu 2009 r. premier Andrus Kubilius o świadczył, i ż Kleipedos Nafta – firma zarz ądzaj ąca terminalem naftowym w Kłajpedzie – nie b ędzie na razie prywatyzowana. Na kupno tego przedsi ębiorstwa liczył Orlen – wi ększo ściowy wła ściciel rafinerii w Mo żejkach. Przej ęcie terminalu w Kłajpedzie, a nast ępnie budowa prowadz ącego do ń ruroci ągu znacznie obni żyłyby koszty transportu produktów rafinerii, a tym samym miałaby wpływ na opłacalno ść całej ekspansji polskiego koncernu na Litw ę356 . Równie ż w tym samym miesi ącu rz ąd litewski odło żył planowan ą sprzeda ż pa ństwowego pakietu akcji Mo żejki Nafta na rzecz Orlenu (polski koncern od 2006 r. był wła ścicielem 90,02% akcji – reszta udziałów pozostała w gestii rz ądu RL w opcj ą odsprzeda ży w ci ągu 5 lat) 357 . Współpraca energetyczna i infrastrukturalna była równie ż tematem rozmów litewskiego premiera z polskimi politykami w czasie jego wizyty w Warszawie w połowie

352 Wspólna deklaracja Prezydentów Polski i Litwy , http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2008/art,148,976,wspolna-deklaracja-prezydentow-polski-i-litwy.html (dostęp 14.12.2015) 353 Pakiet klimatyczno-energetyczny to zbiór – uzgodnionych w 2007 r. – przez przywódców pa ństw członkowskich przepisów maj ących doprowadzi ć UE do realizacji do 2020 r. trzech kluczowych celów tj. redukcji o 20% emisji gazów cieplarnianych, 20% wzrostu udziału energii ze źródeł odnawialnych oraz poprawy o 20% efektywno ści energetycznej. Patrz szerzej: strona internetowa Komisji Europejskiej, https://ec.europa.eu/clima/policies/strategies/2020_pl (dost ęp 31.12.2018) 354 Światowy kryzys ekonomiczny z 2008 r. zapocz ątkowało załamanie si ę rynku kredytów hipotecznych w USA w drugiej połowie 2007 r. W kolejnych dwóch latach zapa ść dotkn ęła kolejne gał ęzie globalnej gospodarki. Sytuacja stopniowo zacz ęła si ę poprawia ć od 2010 r. 355 Grupa Wyszehradzka i pa ństwa bałtyckie solidarne w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego , 5 listopada 2008 r., https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/grupa-wyszehradzka-i-panstwa-baltyckie- solidarne-w-sprawie-pakietu.html (dost ęp 14.12.2015) 356 Stosunki polsko-litewskie. Kalendarium OSW , luty 2011, http://kulturaenter.com/?p=4231 (dost ęp 14.12.2015) 357 Ibidem.

293 stycznia 2009 r. Spotkania odbywały si ę w cieniu rosyjsko-ukrai ńskiej „wojny gazowej” 358 od której zacz ął si ę nowy rok. Dominował wi ęc temat dywersyfikacji dostaw no śników energii. Polska potwierdziła swe zainteresowanie wspóln ą inwestycj ą w rozbudow ę elektrowni atomowej w Ignalinie oraz stworzeniem mostu energetycznego z pa ństwami bałtyckimi. Rozmawiano równie ż o problemach polskiej mniejszo ści na Litwie w tym litewskich zastrze żeniach wobec pewnych zapisów w Karcie Polaka 359 . Niemniej w oficjalnych wyst ąpieniach podkre ślano za żyło ść relacji polsko-litewskich i trwało ść „strategicznego partnerstwa” 360 . Podobnie kurtuazyjny charakter miał udział polskiej pary prezydenckiej w wile ńskich uroczysto ściach z okazji 91. rocznicy odrodzenia pa ństwa litewskiego w lutym 2009 r. 361 Dobrym relacjom politycznym niestety nie towarzyszył post ęp w działaniach na rzecz praw polskiej mniejszo ści na Wile ńszczy źnie. Pod koniec stycznia litewski Najwy ższy S ąd Administracyjny wydał wyrok nakazuj ący usuni ęcie w ci ągu miesi ąca tablic z nazwami ulic w j ęzyku polskim i rosyjskim. Tym samym, zako ńczyła si ę niepowodzeniem ponad dwuletnia sądowa batalia wile ńskich Polaków w tej sprawie. Litewskie przepisy stały w sprzeczno ści z postanowieniami sejmowej ustawy oraz mi ędzynarodowej konwencji o mniejszo ściach narodowych, któr ą Litwa ratyfikowała. W śród litewskich elit politycznych obawy przed wzmocnieniem pozycji tamtejszej Polonii przewa żały nad wol ą ujednolicenia przepisów i wypełnienia zobowi ąza ń wobec mniejszo ści narodowych 362 . Kolejna wizyta polskiego prezydenta na Litwie miała miejsce dwa miesi ące pó źniej. Lech Kaczy ński odbył rozmowy kolejno z litewskim prezydentem, premierem i przewodnicz ącym Sejmu, a tak że z przedstawicielami polskiej mniejszo ści. Prezydenci obu krajów podpisali Wspóln ą Deklaracj ę363 – manifestuj ącą wol ę politycznej i gospodarczej współpracy w takich sferach jak bezpiecze ństwo, energetyka, transport i prawa mniejszo ści

358 1 stycznia 2009 r. Rosja całkowicie wstrzymała dostawy gazu na Ukrain ę, w ślad za tym zmalała równie ż ilo ść „bł ękitnego paliwa” dostarczanego do Europy Środkowej tranzytem przez terytorium ukrai ńskie. Dopływ gazu został wznowiony w połowie miesi ąca po podpisaniu porozumienia rosyjsko-ukrai ńskiego. Oficjaln ą przyczyn ą konfliktu rosyjsko-ukrai ńskiego były kwestie finansowe – w rzeczywisto ści była to jednak przede wszystkim demonstra cja siły ze strony Moskwy adresowana zarówno do Kijowa, jak i do pa ństw UE. 359 Wspomniana ju ż kwestia ryzyka osłabienia lojalno ści posiadaczy tego dokumentu wobec pa ństwa litewskiego. 360 M. Konarski, Tusk rozmawiał z Kubiliusem o energii i Karcie Polaka , 14 stycznia 2009, http://www.psz.pl/92-polska/tusk-rozmawial-z-kubiliusem-o-energii-i-karcie-polaka (dost ęp 14.12.2015) 361 Lech Kaczy ński wzi ął udział w obchodach 91. rocznicy odrodzenia Litwy , 16 lutego 2009, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2009/art,12,188,lech-kaczynski-wzial- udzial-w-obchodach-91-rocznicy-odrodzenia-litwy.html (dost ęp 14.12.2015) 362 Stosunki polsko-litewski. Kalendarium… , op. cit. 363 Patrz pełna tre ść deklaracji: http://www.prezydent.pl/download/gfx/prezydent/pl/defaultaktualnosci/12/630/1/pl_deklaracja_polska_litwa.pdf (dost ęp 31.12.2019)

294 narodowych. Obaj przywódcy wymienili si ę równie ż wysokiej rangi odznaczeniami pa ństwowymi 364 . Na pocz ątku lipca Lech Kaczy ński wzi ął udział w uroczysto ściach z okazji Tysi ąclecia Litwy. Podobnie jak przy okazji poprzednich tego typu spotka ń politycy deklarowali przywi ązanie do strategicznego sojuszu pomi ędzy oboma pa ństwami i doniosłe znaczenie setek lat wspólnej historii. Polski przywódca wspomniał równie ż o konieczno ści poszerzenia polsko-litewskiego sojuszu o Ukrain ę365 . Było to nieprzypadkowe odwołanie si ę do bliskiej środowisku braci Kaczy ńskich koncepcji sojuszy regionalnych na bazie pa ństw dawnego bloku wschodniego, a wcze śniej te ż cz ęsto zwi ązanych z histori ą I Rzeczpospolitej. W lipcu 2009 r. doszło do zmiany na stanowisku prezydenta Litwy, now ą głow ą pa ństwa została Dalia Grybauskait ė. Było to wydarzenie bardzo istotne dla relacji polsko- litewskich i ich uwarunkowa ń (równie ż w kontek ście oceny implementacji doktryny Giedroycia). Jeszcze bowiem w czasie kampanii wyborczej przyszła prezydent zdecydowanie krytykowała dotychczasow ą litewsk ą polityk ę zagraniczn ą i postulowała jej gruntowne przeorientowanie. Po obj ęciu urz ędu Grybauskait ė rozpocz ęła działania na rzecz nawi ązania bli ższych relacji z pa ństwami skandynawskimi i z Niemcami, przy jednoczesnym zmniejszeniu aktywno ści Wilna w Europie Wschodniej (wyj ątek stanowiły relacje z Mi ńskiem). W tej nowej optyce zmalało te ż znaczenie Warszawy jako kluczowego partnera w regionie i Waszyngtonu jako najwa żniejszego gwaranta bezpiecze ństwa. Pojawiły si ę postulaty wielowektorowej polityki zagranicznej, której miał towarzyszy ć wi ększy ni ż dotychczas nacisk na pragmatyzm i kompromis. Jak zwrócili uwag ę eksperci Linas Kojala i Vilius Ivanauskas, było to zdecydowane odej ście od polityki Adamkusa, dla którego priorytet stanowiła współpraca polsko-litewska na rzecz demokratyzacji postsowieckich pa ństw regionu i uniezale żnienia ich od wpływów rosyjskich 366 . W przeciwie ństwie do swojego poprzednika, nowa prezydent w pierwsz ą oficjaln ą podró ż zagraniczn ą udała si ę nie do Polski, lecz do Szwecji. Niemniej jeszcze w sierpniu 2009 r. odwiedziła Warszaw ę. W oficjalnych wyst ąpieniach zarówno strona litewska, jak

364 Prezydent na Litwie: partnerstwo strategiczne jest spraw ą podstawow ą, 16 kwietnia 2009, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2009/art,12,630,prezydent-na-litwie- partnerstwo-strategiczne-jest-sprawa-podstawowa.html (dost ęp 14.12.2015) 365 Prezydent: Polscy i Litwini maj ą mnóstwo wspólnych interesów , 6 lipca 2009, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2009/art,12,683,prezydent-polacy-i- litwini-maja-mnostwo-wspolnych-interesow.html (dostęp 14.12.2015) 366 L. Kojala, V. Ivanauskas, Lithuanian Eastern Policy 2004–2014: The Role Theory Approach , „Lithuanian Foreign Policy Review”, 2014, vol. 32, s. 55–56. Zob. te ż: A. Park, Turns and U-Turns: The Foreign Policy of Lithuanian President Dalia Grybauskait ė, „Baltic Bulletin”, 16 grudnia 2016, http://www.fpri.org/article/2016/12/turnsuturnsforeignpolicylithuanianpresidentdaliagrybauskaite/, (dost ęp 10 .01.2017/)

295 i polska potwierdziły kontynuacj ę dotychczasowej polityki strategicznego sojuszu obu pa ństw 367 . Pod koniec pa ździernika odbyło si ę spotkanie premierów Polski i Litwy w ramach zorganizowanych przez Donalda Tuska konsultacji szefów rz ądów pa ństw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Rumunii, Bułgarii i Słowenii. Celem rozmów było uzgodnienie wspólnego stanowiska w kwestiach klimatycznych przed rozpoczynaj ącym si ę 29 pa ździernika szczytem 368 UE . Do kolejnej wizyty litewskiej prezydent w Warszawie doszło w listopadzie – przy okazji obchodów Świ ęta Niepodległo ści. W czasie wyst ąpienia dla dziennikarzy przywódcy obu pa ństw poinformowali, i ż wspólnie obejm ą patronat nad obchodami 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Był to kolejny przejaw odwoływania si ę Lecha Kaczy ńskiego do tradycji jagiello ńskiej i do polsko-litewskiego współdziałania na rzecz bezpiecze ństwa 369 . W marcu 2010 r. prezydent Kaczy ński – wraz z przywódcami m.in. Łotwy, Estonii, Słowenii i Finlandii – wzi ął udział w uroczystej sesji litewskiego Sejmu z okazji 20. rocznicy odzyskania przed Litw ę niepodległo ści. Poza kurtuazyjnymi wyrazami uznania i gratulacjami wobec gospodarzy, w swoim przemówieniu polski polityk wezwał te ż do współpracy pa ństw regionu w ramach NATO i UE celem równowa żenia siły głosu najwi ększych pa ństw członkowskich. W podobnym tonie – podkre ślaj ąc wspóln ą histori ę, jak i wag ę obecnych bliskich stosunków – wypowiadali si ę politycy litewscy 370 . Deklaracje te jednak nie przeło żyły si ę na żadne nowe formy kooperacji zarówno dwustronnej, jak i w szerszym gronie wy żej wymienionych pa ństw. Charakter roboczy miała nast ępna wizyta prezydenta Kaczy ńskiego w Wilnie maj ąca miejsce w niespełna miesi ąc pó źniej. Rozmowy ze stron ą litewsk ą dotyczyły przede wszystkim współpracy energetycznej, a tak że stosunków z Rosj ą i Stanami Zjednoczonymi. Jak si ę miało okaza ć, ostatnia wizyta Lecha Kaczy ńskiego na Litwie (prezydent zgin ął dwa dni pó źniej w katastrofie lotniczej pod Smole ńskiem) stała si ę kolejnym przykładem dualizmu w relacjach polsko-litewskich: bardzo dobrym relacjom na szczeblu najwy ższym towarzyszył brak zaufania i odmienno ść pogl ądów na ni ższych szczeblach – jak cho ćby parlamentarnych.

367 Prezydent: mam najlepsz ą wol ę, je śli chodzi o relacj ę z Litw ą, 28 sierpnia 2009, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2009/art,9,791,prezydent-mam- najlepsza-wole-jesli-chodzi-o-relacje-z-litwa.html (dost ęp 14.12.2015) 368 Spotkanie przywódców nowych pa ństw unijnych przed szczytem UE , 29 pa ździernika 2009, https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/spotkanie-przywodcow-nowych-panstw-unijnych-przed- szczytem-ue.html (dost ęp 14.12.2015) 369 Wizyta robocza Prezydent Republiki Litewskiej Dalii Grybauskaite , 11 listopada 2009, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2009/art,9,987,wizyta-robocza- prezydent-republiki-litewskiej-dalii-grybauskait.html (dost ęp 14.12.2015) 370 Prezydent z robocz ą wizyt ą na Litwie , 8 kwietnia 2010, http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha- kaczynskiego/aktualnosci/rok-2010/art,12,714,prezydent-z-robocza-wizyta-na-litwie.html (dost ęp 14.12.2015)

296 Tego samego dnia bowiem litewski Sejm odrzucił rz ądowy projekt ustawy dopuszczaj ącej w dokumentach to żsamo ści oryginaln ą pisownie nazwisk obywateli Republiki Litewskiej pochodzenia nielitewskiego. Decyzja posłów była złamaniem zobowi ąza ń wynikaj ących z traktatu polsko-litewskiego z 1994 r. 371 , w którym strony zapewniały swoim obywatelom prawo do u żywania „imion i nazwisk w brzmieniu j ęzyka mniejszo ści narodowej” (art. 14) 372 . Pomimo śmierci Lecha Kaczy ńskiego kontakty polsko-litewskie były jeszcze w kolejnych miesi ącach kontynuowane – m.in. przy okazji uroczysto ści z okazji 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem (Daria Grybauskait ė swoje wyst ąpienie wygłosiła tam w języku polskim 373 ) oraz w Warszawie w ramach Świ ęta Niepodległo ści (tematy rozmów były niezmienne od lat: współpraca energetyczna, współdziałanie w ramach UE i NATO oraz problemy polskiej mniejszo ści na Litwie 374 ). W grudniu 2010 r. miało miejsce spotkanie premiera Donalda Tuska z szefami rz ądów Litwy, Łotwy i Estonii. Rozmowy dotyczyły kooperacji w dziedzinie energetyki (m.in. budowa elektrowni j ądrowej w Ignalinie, polsko-litewskiego mostu energetycznego), a tak że sprawom unijnym – przede wszystkim ustaleniu wspólnego stanowiska w sprawie przyszłego bud żetu UE 375 . Jak zauwa ża ekspertka Kinga Dudzi ńska, rok 2010 przyniósł pewne osłabienie relacji polsko-litewskich. Winne temu stanowi rzeczy były zarówno Wilno, jak i Warszawa. Główn ą ko ści ą niezgody pozostawały nierozwi ązane od lat problemy polskiej mniejszo ści na Litwie. Polska dyplomacja pod kierownictwem ministra Sikorskiego wzmogła naciski na stron ę litewsk ą na rzecz jej wywi ązania się z przyj ętych zobowi ąza ń bilateralnych i mi ędzynarodowych 376 . Do czasu zmiany na stanowisku prezydenta RL w lipcu 2009 r., ostra retoryka polskiego rz ądu była równowa żona za żyłymi relacjami

371 W litewskich paszportach polski nadal zakazany , „Gazeta Wyborcza”, 9 kwietnia 2010, http://wyborcza.pl/1,76842,7747170,W_litewskich_paszportach_polski_nadal_zakazany.html (dost ęp 14.12.2015) 372 Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy, sporz ądzony w Wilnie dnia 26 kwietnia 1994 r. , „Dziennik Ustaw”, 1995, nr 15, poz. 71. 373 Komorowski i prezydent Litwy świ ętuj ą rocznic ę Grunwaldu , 14 lipca 2010, http://polska.newsweek.pl/komorowski-i-prezydent-litwy-swietuja-rocznice-grunwaldu,61906,1,1.html (dost ęp 14.12.2015) 374 Prezydent Komorowski rozmawiał z prezydent Litwy , 11 listopada 2010, http://www.prezydent.pl/archiwum- bronislawa-komorowskiego/aktualnosci/wydarzenia/art,1518,prezydent-komorowski-rozmawial-z-prezydent- litwy.html (dost ęp 14.12.2015) 375 Spotkanie szefów rz ądów pa ństw bałtyckich , 5 grudnia 2010, https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/spotkanie-szefow-rzadow-panstw-baltyckich.html (dostęp 14.12.2015) 376 Przede wszystkim chodzi o wspomniany traktat o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy (art. 13–15) i ratyfikowan ą przez RL w 2000 r. konwencj ę o ochronie mniejszo ści narodowych (art. 10–11). Zob. Konwencja ramowa o ochronie mniejszo ści narodowych, sporz ądzona w Strasburgu dnia 1 lutego 1995 r. , Dz. U. 2002, nr 22, poz. 209. Zob. szerzej: M. Wołłejko, Sytuacja mniejszo ści polskiej na Litwie a relacje polsko-litewskie , „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2011, vol. 17, nr 1, s. 99–114.

297 prezydentów Kaczy ńskiego i Adamkusa, rzecznika bliskiej współpracy z Warszaw ą. Tymczasem nowa litewska prezydent opowiadała si ę za bardziej wielowektorow ą polityk ą, postuluj ąc popraw ę stosunków z Białorusi ą i Rosj ą oraz intensyfikacj ę kontaktów z krajami skandynawskimi. Oddalenie od Warszawy wzmogła równie ż zmiana na stanowisku litewskiego ministra spraw zagranicznych. W lutym 2010 r. umiarkowany konserwatysta Vygaudas Ušackas został zast ąpiony przez Audroniusa Ažubalisa, polityka narodowo-konserwatywnego 377 . Te zmiany nie budziły nadziei na korekt ę polityki władz RL wobec polskiej mniejszo ści, a wr ęcz przeciwnie – przyniosły wi ększe restrykcje. Do wymienionych czynników nale ży doda ć wci ąż odczuwalne skutki światowego kryzysu finansowego i kampani ę przed maj ącymi si ę odby ć w lutym 2011 r. wyborami samorz ądowymi na Litwie. Sytuacja ta sprzyjała radykalizacji ugrupowa ń politycznych, zarówno rz ądz ącej prawicowej koalicji, jak i Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Równie ż po drugiej stronie granicy po 2007 roku zmieniły si ę priorytety polityki zagranicznej. Koncepcja sojuszy regionalnych – w tym niemal że bezwarunkowego sojuszu z Wilnem – została zast ąpiona prymatem wej ścia do „głównego nurtu polityki europejskiej”, a tak że próbami ocieplenia relacji z Rosj ą. W pewnym uproszczeniu mo żna powiedzie ć, że do kwietnia 2010 r. polskie działania na odcinku litewskim przypominały gr ę w „dobrego i złego policjanta”. Dobrym policjantem był Lech Kaczy ński dbaj ący o przyjazn ą atmosfer ę, ale równie ż patrz ący na relacje długodystansowo, a złym policjantem bywał rz ąd próbuj ący egzekwowa ć od strony litewskiej bie żą ce zobowi ązania. W roku 2011 relacje polsko-litewskie nieco straciły na intensywno ści, były jednak że kontynuowane. W lutym prezydent Komorowski wzi ął udział w uroczysto ściach Świ ęta Niepodległo ści Litwy, przy okazji odbywaj ąc z prezydent Dali ą Grybasukait ė rozmowy na temat problemów polskiej mniejszo ści 378 . Do kolejnego spotkania z głow ą pa ństwa litewskiego doszło pod koniec maja na forum XVII Szczytu Pa ństw Europy Środkowo- Wschodniej w Warszawie 379 . We wrze śniu z nieplanowan ą wizyt ą do Wilna udał si ę premier Tusk. Powodem przyjazdu szefa rz ądu był strajk szkolny polskiej mniejszo ści, sprzeciwiaj ącej si ę reformie szkolnictwa rozszerzaj ącej zakres przedmiotów nauczanych w j ęzyku litewskim. Zmiana ta groziła zamkni ęciem cz ęś ci polskich szkół na Wile ńszczy źnie. W wyniku rozmów premierów

377 K. Dudzi ńska, Polityka wobec Litwy – pat czy szansa na przełom? , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2011”, Warszawa 2011, ss. 136 – 137. 378 A. Filipiak, Prezydent Komorowski upomina Litw ę, „Gazeta Wyborcza”, 17 lutego 2011, http://wyborcza.pl/1,76842,9120889,Prezydent_Komorowski_upomina_Litwe.html (dost ęp 15.12.2015) 379 P. Wro ński, Szczyt w Warszawie , 28 maja 2011, „Gazeta Wyborcza”, http://wyborcza.pl/1,76842,9682124,Szczyt_w_Warszawie.html (dost ęp 15.12.2015)

298 obu pa ństw zadecydowano o powołaniu specjalnej komisji, z udziałem m.in. wiceministrów edukacji z obu krajów, maj ącej zbada ć ewentualne skutki nowej ustawy o światowej. W czasie wizyty szef polskiego rz ądu zaapelował do litewskich polityków o wi ększ ą wra żliwo ść na problemy mniejszo ści narodowych. W efekcie ustale ń pomi ędzy premierami przedstawiciele polskiej społeczno ści na Litwie postanowili zawiesi ć strajk na dwa tygodnie. Donald Tusk wzi ął udział równie ż w polskiej mszy w ko ściele św. Teresy. Po zako ńczeniu nabo żeństwa premier powiedział do zebranych wiernych, i ż „relacje mi ędzy Polsk ą a Litw ą b ędą tak dobre, jak dobre s ą relacje pa ństwa litewskiego z polsk ą mniejszo ści ą”380 . Zdaniem byłego ambasadora w Wilnie i publicysty paryskiej „Kultury” Jana Widackiego, to stwierdzenie szefa rz ądu było przekre śleniem dotychczasowej polskiej polityki wobec Wilna, opartej na zasadzie, zgodnie z któr ą, inwestuj ąc w dobre stosunki z Litw ą liczono na to, że poci ągnie to za sobą popraw ę sytuacji wewn ętrznej s ąsiada – w tym pozycj ę polskiej mniejszo ści. Zdaniem Widackiego premier Tusk odwrócił t ę reguł ę381 . Wydaje si ę jednak, że działania szefa polskiego rz ądu nie tyle wynikały z przemy ślanej zmiany strategii wobec Litwy, ile były podyktowane tocz ącą si ę nad Wisł ą kampani ą wyborcz ą do parlamentu. Jak zauwa żył historyk Rokas M. Tracevskis, zaostrzenie retoryki wobec Litwy stanowiło ze strony polityków PO próbę pozyskania cz ęś ci nacjonalistycznego elektoratu, który zniech ęcił si ę do tej partii z powodu jej prób zbli żenia si ę z „historycznymi wrogami” Polski, takimi jak Niemcy i Rosja 382 . Z negatywn ą reakcj ą strony litewskiej spotkała si ę równie ż oficjalna informacja polskiego rz ądu (grudzie ń 2011 r.) o wycofaniu si ę z uczestnictwa w budowie elektrowni Ignalin II. Sw ą decyzj ę Warszawa argumentowała wzgl ędami ekonomicznymi 383 , natomiast władze z Wilnie postrzegały j ą przede wszystkim w kategoriach politycznych 384 – ł ącz ąc to z ówczesnym konfliktem o prawa polskiej mniejszo ści na Litwie. Prezydent Komorowski, kontynuuj ąc zwyczaj swoich poprzedników, w lutym 2012 r. uczestniczył w uroczysto ściach zwi ązanych ze Świ ętem Niepodległo ści

380 A. Lichnerowicz, Tusk na Litwie uspokaja Polaków , „Gazeta Wyborcza”, 5 wrze śnia 2011, http://wyborcza.pl/1,76842,10230011,Tusk_na_Litwie_uspokaja_Polakow.html (dost ęp 15.12.2015) 381 J. Widacki, Litewska pułapka premiera Tuska , „Tygodnik Przegl ąd”, 18 wrze śnia 2011, http://www.tygodnikprzeglad.pl/jan-widacki-galicji-24/ (dost ęp 15.12.2015) 382 R. M. Tracevskis, Discussing the Future of EU and Lithuanian-Polish Relations , „The Baltic Times”, 30 listopada 2016, http://www.baltictimes.com/discussing_the_future_of_eu_and_lithuanian-polish_relations/, (dost ęp 17.02.2017) 383 Zdaniem ekspertów udział Polski w inwestycji opłacał si ę przy zało żeniu otrzymania do dyspozycji mocy rz ędu minimum 1000-1200 MW. Litwini tymczasem byli skłonni zaproponowa ć polskiemu udziałowcy jedynie 700-800 MW. (A. Malewska, Polityka zagraniczna wobec Litwy , [w:]„Główne kierunki polityki zagranicznej rz ądu Donalda Tuska w latach 2007-2011”, red. Paweł Musiałek, Kraków 2012, s. 301.) 384 S. Pil żys, Współpraca polsko-litewska w kontek ście utworzenia wspólnego europejskiego rynku energii w latach 2004-2015 , „Ekonomia Mi ędzynarodowa”, 2016, nr 15, s. 193.

299 Litwy. Przed przybyciem do Wilna prezydent spotkał si ę w Solecznikach, jednym ze skupisk polskiej mniejszo ści na Litwie, z jej przedstawicielami. Wyraził wówczas poparcie dla szkolnictwa mniejszo ściowego i podkre ślił, że ta tematyka jest w centrum uwagi władz RP 385 . Poprzedzenie oficjalnych uroczysto ści spotkaniem z krajanami było niew ątpliwie wyra źnym sygnałem dla władz litewskich. W ten sposób prezydent Komorowski demonstrował aprobat ę dla zdecydowanej polityki ministra Sikorskiego na rzecz obrony praw polskiej mniejszo ści na Litwie 386 . W kwietniu prezydent Komorowski zorganizował w Warszawie spotkanie przywódców pa ństw bałtyckich i Polski w celu uzgodnienia wspólnego stanowiska przed szczytem NATO w Chicago. Rozmowy odbyły si ę z udziałem tylko prezydentów Łotwy i Estonii – litewska prezydent Dalia Grybauskait ė odmówiła udziału, twierdz ąc że wyjazd do Warszawy nie ma sensu, gdy ż decyzje dotycz ące NATO podejmowane s ą w Brukseli, a nie w stolicy Polski. W ci ągu roku pojawiły si ę te ż w mediach płyn ące z litewskiego pałacu prezydenckiego sygnały o potrzebie „zrobienia sobie przerwy” w relacjach z Polsk ą – zamiast „naprawiania tego, co nienaprawialne” 387 . To zaostrzenie kursu wobec Polski zapewne miało zwi ązek z rozpoczynaj ącą si ę kampani ą wyborcz ą do litewskiego parlamentu, której finał odbył si ę w pa ździerniku 2012 r. W wyniku wyborów powstał rz ąd koalicyjny pod wodz ą socjaldemokraty Algirdasa Butkevi čiusa, z udziałem AWPL 388 . Partycypacja przedstawicieli polskiej mniejszo ści we władzy tak wysokiego szczebla budziła nadziej ę na uregulowanie kwestii pisowni nazwisk i nazw ulic (taki był warunek wej ścia Polaków do koalicji) 389 . Nowy gabinet rozpocz ął urz ędowanie od gestów na rzecz ocieplenia relacji z Polsk ą. Przedstawiciel rz ądu spotkał z rodzicami polskich uczniów, premier wraz z polskim

385 Komorowski: B ędziemy wspiera ć szkolnictwo polskie na Litwie , „Newsweek.pl”, 16 lutego 2012, http://swiat.newsweek.pl/komorowski--bedziemy-wspierac-szkolnictwo-polskie-na-litwie,88375,1,1.html (dost ęp 15.12.2015). 386 M. Wojciechowski, Nie ma kryzysu po wizycie prezydenta Komorowskiego na Litwie , „Gazeta Wyborcza”, 17 luty 2012, http://wyborcza.pl/1,76842,11171980,Nie_ma_kryzysu_po_wizycie_prezydenta_Komorowskiego.html (dost ęp 15.12.2015) 387 S. Tarasiewicz, Grybauskaoite zrywa z kurtuazj ą polsko-litewskich spotka ń, „Kurier Wile ński”, 6 listopada 2012, http://kurierwilenski.lt/2012/11/06/grybauskaite-zrywa-z-kurtuazja-polsko-litewskich-spotkan/ (dost ęp 18.12.2015) 388 Zob. G. Kaz ėnas, Akcja Wyborcza Polaków na Litwie w wyborach na Litwie. Jak AWPL udało si ę przekro- czy ć 5 -procentowy próg wyborczy? , „Politeja. Pismo Wydziału Studiów Mi ędzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiello ńskiego”, 2014, vol. 28, nr 2, s. 269–295, http://www.politeja.wsmip.uj.edu.pl/documents/15897341/140433396/Politeja+28.pdf/2d56870f-5919-4064- a92f-daa4c384d3ed (dost ęp 02.01.2019) 389 A. Poczobut, Wielkie rozczarowanie , „Gazeta Wyborcza”, 17 lipca 2014, http://wyborcza.pl/1,76842,16341427,Wielkie_rozczarowanie__Nie_bedzie_dwujezycznych_tablic.html (dost ęp 15.12.2015)

300 ambasadorem uroczy ście otworzyli w Wilnie wystaw ę po świ ęcon ą powstaniu styczniowemu, a tak że odwiedzili Soleczniki. Jak zauwa żyli publicy ści „Gazety Wyborczej”, gesty te zdecydowanie odró żniały nowy rz ąd od poprzedniego. Nast ępnie, na pocz ątku lutego 2013 r., minister spraw zagranicznych Linas Linkevi čius przyjechał do Warszawy, gdzie odbył rozmowy Radosławem Sikorskim. Było to pierwsze spotkanie szefów dyplomacji obu pa ństw od czterech lat. Co warte te ż odnotowania, w wywiadzie prasowym minister Linkevičius przeprosił za odrzucenie przez litewski Sejm ustawy pozwalaj ącej na oryginalny zapis nazwisk – co w zwi ązku ze zbie żno ści ą daty z pobytem Lecha Kaczy ńskiego w Wilnie – zostało odebrane jako afront wobec polskiego prezydenta. W połowie lutego do Warszawy przyjechał premier Algirdas Butkevi čius. Rozmowy z szefem polskiego rz ądu przebiegały w dobrej atmosferze i obaj politycy mówili o szansie na szybkie rozwi ązanie spornych kwestii, m.in. miała w tym celu powsta ć specjalna mi ędzyrz ądowa grupa robocza 390 . Poprawa wzajemnych relacji szła w parze z celami obu krajów w polityce unijnej. W drugiej połowie 2013 r. Litwa przejmowała prezydencj ę w UE, a jesieni ą miał si ę odby ć szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Przedsi ęwzi ęcia te wymagały współpracy z polsk ą dyplomacj ą391 . Jak zwrócił uwag ę Łukasz Adamski, konflikt z Polsk ą z powodu nieprzestrzegania praw mniejszo ści stawiał Litw ę w złym świetle na arenie unijnej i w zwi ązku z tym osłabiał sił ę jej głosu 392 . Warszawa tymczasem była, podobnie jak Wilno, żywotnie zainteresowana powodzeniem inicjatywy PW i nie chciała, aby padła ono ofiar ą sąsiedzkich napi ęć . Nadzieje na nowe otwarcie w relacjach z Litw ą były równie ż widoczne w sejmowym wyst ąpieniu ministra Sikorskiego z marca 2013 r. 393 W ramach poprawy relacji z Polsk ą, litewski rz ąd wprowadził dla Polaków ulgi na egzaminach maturalnych z j ęzyka litewskiego. Inicjatywa ta, podobnie jak inne gesty nowego rz ądu na rzecz Warszawy, została skrytykowana przez prezydent Grybauskait ė, staraj ącą si ę zyskiwa ć społeczne poparcie (głównie ze strony elektoratu będących w opozycji

390 A. Filipiak, B.T. Wieli ński, Donald Tusk po spotkaniu z premierem Litwy: W stosunkach polsko-litewskich „idzie ku lepszemu” , „Gazeta Wyborcza”, 12 lutego 2013, http://wyborcza.pl/1,76842,13391429,Donald_Tusk_po_spotkaniu_z_premierem_Litwy__W_stosunkach.html (dost ęp 15.12.2015) 391 B.T. Wieli ński, Bicie s ąsiada – droga donik ąd, „Gazeta Wyborcza”, 14 luty 2013, http://wyborcza.pl/1,75968,13399273,Bicie_sasiada___droga_donikad.html (dost ęp 15.12.2015) 392 Komentarz dla PAP o stosunkach polsko-litewskich, 393 Minister Sikorski mówił m.in. : „Pami ętaj ąc o wspólnym dziedzictwie, tym bardziej liczymy dziś na współprac ę z nowym rz ądem Litwy. Mamy nadziej ę, że rozwi ązanie najbardziej pal ących kwestii, w tym praw mniejszo ści polskiej na Litwie, przyczyni si ę do łatwiejszej realizacji dwustronnych przedsi ęwzi ęć , w tym nowych poł ącze ń drogowych, kolejowych oraz energetycznych”. Informacja Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat polskiej polityki zagranicznej w 2013 r. , 20 marca 2013, strona internetowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, https://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/priorytety_polityki_zagr_2012_2016/expose2/expose_2013/, (dost ęp 19.01.2017)

301 konserwatystów) na krytyce działa ń koalicji rz ądowej 394 . Przejawem polityki podtrzymywania napi ęcia z stosunkach z Polsk ą było równie ż rezygnacja litewskiej przywódczyni z udziału w obchodach polskiego Świ ęta Niepodległo ści 2012 r. 395 , a wcze śniej, wygłoszona przez ni ą ostra krytyka Polski na szczycie NATO w Chicago (maj 2012 r.) i zarzut, i ż Warszawa wy żej sobie ceni relacje z Moskw ą ni ż Wilnem 396 . Kolejna okazj ą do (raczej kuluarowych) rozmów polsko-litewskich mógł by ć odbywaj ący si ę pod koniec listopada w Wilnie szczyt Partnerstwa Wschodniego. Polsk ę na tym spotkaniu reprezentował prezydent Komorowski. Ewentualne nieformalne rozmowy po świ ęcone relacjom bilateralnym musiały jednak ust ąpi ć innym wydarzeniom. Przede wszystkim było to niepowodzenie inicjatywy, na której najbardziej zale żało zarówno Polsce, jak i Litwie, czyli doprowadzenie do podpisania przez prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej i umowy o pogł ębionej strefie wolnego handlu pomi ędzy Ukrain ą a UE 397 . Pocz ątek roku 2014 przyniósł ponowne napi ęcia na linii Warszawa-Wilno. Deklarowana rok wcze śniej przez stron ę litewsk ą wola rozwi ązania przynajmniej cz ęś ci problemów polskiej mniejszo ści w duchu standardów unijnych, nie przeło żyła si ę na realne działania. Wywołało to nad Wisł ą powrót zniecierpliwienia i ostrzejszej retoryki wobec władz RL. W lutym premier Butkevi čius publicznie wyraził ch ęć spotkania z szefem polskiego rz ądu i rozmów na temat poprawy stosunków polsko-litewskich. Zarówno premier Tusk, jak i minister Sikorski sceptycznie odnie śli si ę do propozycji rozmów, wskazuj ąc, że w pierwszej kolejno ści oczekiwaliby wywi ązania si ę Wilna ze wcze śniejszych deklaracji 398 . Ponadto szef rz ądu wspomniał, że miał okazj ę wymieni ć „kilka uwag”

394 Zob. szerzej J. Hyndle-Hussein, Litwa – kryzys po wyborach , „Analizy” O środka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia, 7 listopada 2012, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2012–11–07/litwa-kryzys- polityczny-po-wyborach, (dost ęp 20.01.2017). 395 A. Filipiak, Prezydent Litwy uderza w mniejszo ść polsk ą, „Gazeta Wyborcza”, 11 czerwca 2013, http://wyborcza.pl/1,76842,14080669,Prezydent_Litwy_uderza_w_mniejszosc_polska.html (dost ęp 15.12.2015) 396 M. Zawadzki, Szczyt NATO o Afganistanie i polsko-litewski minikryzys , „Gazeta Wyborcza”, 21 maja 2012, http://wyborcza.pl/1,76842,11771417,Szczyt_NATO_o_Afganistanie_i_polsko_litewski_minikryzys.html (dost ęp 16.12.2015) 397 Patrz szerzej: R. Sadowski, Szczyt w Wilnie: bez przełomu w Partnerstwie Wschodnim , „Analizy OSW”, 4 grudnia 2013, http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2013-12-04/szczyt-w-wilnie-bez-przelomu-w- partnerstwie-wschodnim (dost ęp 17.12.2015) 398 Ostre słowa Sikorskiego wobec rz ądu Litwy , „PolskieRadio.pl”, 10 lutego 2014, http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1046000,Ostre-slowa-Sikorskiego-wobec-rzadu-Litwy (dost ęp 17.12.2015)

302 z Butkevi čiusem podczas styczniowego szczytu pa ństw bałtyckich w Tallinie 399 . Jednym słowem, relacje polsko-litewskie ponownie uległy wyra źnemu ochłodzeniu. Zapewne nie bez znaczenia była tu kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego, sprzyjaj ąca usztywnieniu stanowisk po obu stronach granicy 400 . Na marginesie warto odnotowa ć, iż pomimo napi ęć na linii Warszawa-Wilno w sierpniu 2014 Litwini poparli kandydatur ę Radosława Sikorskiego na stanowisko szefa unijnej dyplomacji, argumentuj ąc ten wybór m.in. twardym stanowiskiem polskiego ministra wobec Rosji 401 . Jest to interesuj ące tak że dlatego, że krajowa opozycja zarzucała Sikorskiemu porzucenie doktryny Giedroycia, które miałoby polega ć na nadmiernej uległo ści w stosunku do Moskwy i faworyzowania jej kosztem krajów ULB. Niew ątpliwie to wła śnie poczucie zagro żenie ze strony Rosji było jednym z elementów sprzyjaj ących zacie śnieniu współpracy polsko-litewskiej, w ramach to której oba kraje zabiegały o zwi ększenie obecno ści wojsk ameryka ńskich we Wschodniej Europie, a tak że zacie śniały kooperacj ę w dziedzinie bezpiecze ństwa z innymi pa ństwami bałtyckimi (np. od 2014 r. w ramach inicjatywy „Sea Surveillance Cooperation Baltic Sea”, dotycz ącej wymiany informacji na poziomie sił zbrojnych) 402 . Innym przykładem współpracy polsko-litewskiej, pomimo napi ęć na najwy ższym szczeblu, była decyzja Warszawy z maja 2014 o sprzeda ży systemu przeciwlotniczego GROM armii RL w uproszczonej (przy śpieszonej) procedurze. Ponadto polskie MON zrezygnowało z wcze śniejszych planów rozformowania 14 Dywizjonu Artylerii Przeciwpancernej stacjonuj ącego pod Suwałkami, zakładaj ąc natomiast jego dozbrojenie i modernizacj ę. Obie decyzje nale ży postrzega ć w kontek ście działa ń sojuszniczych w obliczu wojny na wschodniej Ukrainie 403 . *** Rekapituluj ąc powy ższ ą analiz ę polityki wschodniej dwóch rz ądów Donalda Tuska, nale ży stwierdzi ć, i ż nie odnotowano w tym okresie zerwania z koncepcjami laffittańskimi. Rzeczpospolita nie tylko nie zrezygnowała ze wspierania europejskich aspiracji Ukrainy

399 Premier Tusk na razie nie chce spotkania z Butkeviciusem , „PolskieRadio.pl”, 15 lutego 2014, http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1051867,Premier-Tusk-na-razie-nie-chce-spotkania-z- Butkevi%C4%8Diusem (dost ęp 17.12.2015) 400 Relacje polsko-litewskie 2014: Brak przełomu, zaostrzona retoryka i kurtuazyjne gesty , „Wiadomo ści Znad Wilii”, 9 stycznia 2014, http://zw.lt/opinie/relacje-polsko-litewskie-2014-brak-przelomu-zaostrzona-retoryka- kurtuazyjne-gesty/ (dost ęp 27.05.2016). 401 Litwa popiera Sikorskiego na stanowisko szefa unijnej dyplomacji , „Gazeta Wyborcza”, 13 sierpnia 2014, http://wyborcza.pl/1,91446,16471245,Litwa_popiera_Sikorskiego_na_stanowisko_szefa_unijnej.html (dost ęp 17.12.2015) 402 K. Ra ś, Potencjał współpracy polsko-litewskiej w dziedzinie bezpiecze ństwa , „Biuletyn PISM”, 2016, nr 11/ 1361, https://www.pism.pl/publikacje/biuletyn/nr-11-1361# (dost ęp 07.02.2019) 403 S. Tarasiewicz, Polska kolejny raz pomaga Litwie w zagro żeniu , „Kurier Wile ński”, 27 maja 2014, http://kurierwilenski.lt/2014/05/27/polska-kolejny-raz-pomaga-litwie-w-zagrozeniu/ (dost ęp 18.12.2015)

303 (cho ć przerzuciła wi ększ ą odpowiedzialno ść w tej sprawie na Kijów), ale zintensyfikowała współprac ę z europejskim centrum (Berlin, Pary ż, Bruksela) anga żuj ąc je w sprawy Europy Wschodniej (Partnerstwo Wschodnie, wspólne wizyty w Kijowie i Mi ńsku ministrów Polski i Niemiec), a tak że dokonała próby wznowienia dialogu z Moskw ą i Mi ńskiem. To podejście do polityki wschodniej i zachodniej, jako do wzajemnie powi ązanych systemów (unormowanie relacji z Rosj ą wzmacnia pozycj ę Polski na arenie unijnej, a współpraca z partnerami na Zachodzie zwi ększa efektywno ść działa ń na Wschodzie) było w pełni zgodne z postulatami podnoszonymi w przeszło ści przez Giedroycia i Mieroszewskiego (cytowanymi tu te ż w poprzednich rozdziałach). Osobnym zagadnieniem była skuteczno ść tych działa ń oraz realna moc sprawcza Warszawy na arenie mi ędzynarodowej. Nie sposób bowiem ocenia ć działa ń dyplomacji w oderwaniu od uwarunkowa ń zewn ętrznych, niezale żnych od woli rz ądu. Trzeba równie ż wzi ąć pod uwag ę czynniki nie maj ące swej genezy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a wpływaj ących na sytuacj ę w nim – takich jak np. kryzys gospodarczy i problemy strefy euro, wydarzenia w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, zmniejszenie zainteresowania sprawami europejskimi przez ameryka ńsk ą administracj ę po obj ęciu prezydentury przez Baracka Obam ę404 . Jak zostało wykazane, relacje polsko-ukrai ńskie przez wi ększ ą cz ęść omawianego czasu ulegały stagnacji (w sensie cz ęstotliwo ści i za żyło ści spotka ń na najwy ższym szczeblu), ale było to w du żej mierze powodowane sytuacj ą wewn ętrzn ą nad Dnieprem. W dłu ższej jednak perspektywie działania polskiej dyplomacji, w tym inicjatywa PW, doprowadziły do zdecydowanego prozachodniego zwrotu Ukrainy, czego przejawami było przede wszystkim podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE, ale te ż działania w polityce wewn ętrznej przybli żaj ące kraj do standardów unijnych, takie jak urynkowienie cen gazu, reformy sektora bankowego i samorz ądowego, a tak że powołanie urz ędu antykorupcyjnego 405 . Niew ątpliwie natomiast starania na rzecz ocieplenia relacji polsko-rosyjskich i polsko- białoruskich zako ńczyły si ę niepowodzeniem. Jednak kluczowych powodów tego stanu rzeczy trudno dopatrywa ć si ę po stronie polskiej. W przypadku Rosji, decyduj ący był tu konflikt zbrojny tego pa ństwa z Ukrain ą i opowiedzenie si ę Warszawy, jak i całej UE, po

404 Nale ży te ż mie ć na uwadze, i ż polityka zagraniczna Baracka Obamy na przestrzeni 8 lat jego prezydentury ulegała zmianie – równie ż w reakcji na agresywne działania Rosji wobec Ukrainy w 2014 r. Zabór Krymu i utworzenie separatystycznych republik na wschodniej Ukrainie wywołały zaostrzenie polityki Waszyngtonu wobec Rosji w postaci m.in. wprowadzenia sankcji oraz decyzje o wzmocnieniu wojskowym tzw. wschodniej flanki NATO. (Patrz szerzej: J. Kiperska, Ameryka ński „pivot” ku Europie – jako efekt wydarze ń na Ukrainie , „Biuletyn Instytutu Zachodniego”, 2014, nr 161) 405 R. Sikorski, Polska mo że by ć…, s. 35.

304 stronie zaatakowanego Kijowa. Wcze śniej atmosfer ę w relacjach na linii Warszawa-Moskwa popsuła katastrofa smole ńska i zaostrzenie retoryki rosyjskich polityków. Inicjowana przez ministra Sikorskiego próba poprawy stosunków z FR była motywowana co najmniej trzema czynnikami: - brakiem realnych korzy ści wynikaj ących z polityki kilku poprzednich rz ądów – polegaj ącej na zaniechaniu kontaktów na szczeblu rz ądowym i prezydenckim; - prób ą zmiany wizerunku Polski w UE jako kraju rusofobicznego, który to obraz utrudniał mo żliwo ść oddziaływania na europejskich partnerów; - pojednawczymi sygnałami ze strony Kremla, który w latach 2008-2009 był równie ż zainteresowany popraw ą kontaktów z Warszaw ą – postrzegan ą głównie przez pryzmat relacji z cał ą UE. Warto tu wspomnie ć o szerszym kontek ście, w jakim ówcze śnie postrzegano Rosj ę. W tym okresie bowiem, nie tylko w Polsce, ale równie ż w całej Europie wi ązano pewne nadzieje na liberalizacj ę i modernizacj ę Rosji, które miały by ć skutkiem obj ęcia funkcji prezydenta FR przez – maj ącego opini ę liberała – Dmitrija Medwiediewa. Oczekiwania te nie zostały spełnione, a rozczarowanie zachodnich przywódców spot ęgował sposób powrotu na Kreml Władimira Putina (wybory dalekie od demokratycznych standardów 406 ) i represje wobec opozycji. Niemniej, jak zauwa ża Andrzej Brzeziecki, spotkania polskich polityków z rosyjskimi przywódcami nie oznaczały poparcia czy „legitymizacji kremlowskiego re żimu” 407 . Była to próba porozumienia si ę z Rosj ą – tak ą jak ą jest, w kilku wa żnych dla Polski zagadnieniach. Nie ma podstaw do twierdzenia, i ż realizacja alternatywnej strategii polegaj ącej na zaniechaniu kontaktów z Moskw ą, zacie śnianiu antyrosyjskiego sojuszu opartego na potencjale gospodarczo-militarnym takich pa ństw jak Litwa czy Gruzja, czy te ż wojownicze przemówienia na ulicznych wiecach doprowadziłyby do demokratyzacji Rosji i porzucenia przez ni ą imperialnych ambicji. Plan taki nie miałby szans powodzenia równie ż z tego powodu, i ż zarówno europejscy, jak i ukrai ńscy partnerzy Warszawy prowadzili ówcze śnie stały dialog z Rosj ą, a wi ęc nie było mowy o jej mi ędzynarodowej izolacji.

406 Nieprawidłowo ści polegały zarówno na niedopuszczeniu do startu w wyborach licz ących si ę kandydatów opozycji jak np. Grigorij Jawli ński (W. Radziwinowicz, Oto jak przebiegały rosyjskie wybory, które w 2012 roku obserwował minister Kownacki , „Wyborcza.pl”, 11 lipca 2017, http://wyborcza.pl/7,75399,22082414,oto-jak- przebiegaly-rosyjskie-wybory-ktore-w-2012-roku-obserwowal.html, dost ęp 07.02.2019), jak i braku transparentno ści w funkcjonowaniu co najmniej 30% komisji wyborczych – co było przedmiotem krytyki ze strony obserwatorów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (E. Barry, M. Schwirtz, After Election, Putin Faces Challenges to Legitimacy , „Nytimes.com”, 5 marca 2012, https://www.nytimes.com/2012/03/06/world/europe/observers-detail-flaws-in- russian-election.html, dost ęp 07.02.2019) 407 A. Brzeziecki, Koniec świata…

305 Ewentualny bojkot FR ze strony Polski i jej sojuszników, nie sprzyjałby procesom demokratycznym w tym pa ństwie, bowiem pozwoliłby obozowi władzy jednoczy ć wokół siebie społecze ństwo w poczuciu zagro żenia przez świat zewn ętrzny. Czasowe ocieplenie relacji z Rosj ą spełniło dwie funkcje. Oprócz pewnego o żywienia handlowego było to przede wszystkim odrzucenie wizerunku „rusofobów”, a w ślad za tym wzmocnienie polskiego głosu w UE, który miał si ę okaza ć istotnym w budowaniu unijnej odpowiedzi na rosyjską agresj ę na wschodni ą Ukrain ę w roku 2014. Podobnie rzecz si ę miała w przypadku Białorusi. Rz ąd Donalda Tuska dokonał próby ożywienia relacji z Mi ńskiem wychodz ąc z zało żenia, i ż kilkunastoletnia polityka izolacji re żimu Łukaszenki nie przyczyniła si ę do jego osłabienia, a jedynie spychała go w sfer ę wpływów rosyjskich. Radosław Sikorski zaproponował Białorusi unijn ą pomoc w zamian za stopniow ą liberalizacj ę systemu i dialog z opozycj ą. Wsparcie byłoby intensyfikowane wraz z post ępem procesu demokratyzacji. Ostatecznie niech ęć Łukaszenki do dzielenia si ę władz ą, siła powi ąza ń z Rosj ą, a tak że stopie ń sowietyzacji białoruskiego społecze ństwa doprowadziły do pora żki polskiej strategii. Niemniej, wydaje si ę, że próba ta była warta podj ęcia, skoro alternatywna strategia nie przynosiła dot ąd skutku. Równie ż sam Giedroyc w drugiej połowie lat 90. opowiadał si ę za dialogiem z Łukaszenk ą, wskazuj ąc na autentyczne poparcie społeczne stoj ące za tym politykiem 408 . Próby rozmów z Moskw ą i Mi ńskiem wydaj ą si ę jak najbardziej zgodne z koncepcjami paryskiej „Kultury”. We współczesnej Polsce cz ęsto mylnie przypisuje si ę Giedroyciowi i Mieroszewskiemu postulat budowy strefy buforowej – w postaci pa ństw ULB – odgradzaj ących Polsk ę od Rosji. W rzeczywisto ści obaj intelektuali ści opowiadali si ę za koncepcj ą pomostu mi ędzy Wschodem a Zachodem, a nie „przedmurza” 409 . Kontynuuj ąc analiz ę zgodno ści polityki zagranicznej Radosława Sikorskiego z koncepcjami paryskiej „Kultury” warto wi ęcej miejsca po świ ęcić bilansowi relacji z Litw ą. Jest to bowiem zagadnienie wymykaj ące si ę jednoznacznej ocenie. W omawianym okresie niew ątpliwie obserwowane było pogorszenie relacji polsko-litewskich. Zdaniem niektórych krytyków ówczesnych działa ń polskiej dyplomacji, sytuacja ta wynikała z programowego

408 H.M. Giza, Ostatnie lato w Maisons Laffitte , wywiad z Jerzym Giedrojciem dla Polskiego Radia, sierpie ń 2000, http://www.polskieradio.pl/62/645/Artykul/260975,Ostatnie-lato-w-MaisonsLaffitte (dost ęp 14.01.2015) 409 Patrz. T. Kami ński, Wizjonerzy zostawili nam za du że buty. O niezrozumieniu koncepcji polityki wschodniej Jerzego Giedroycia , „Liberte”, 20 stycznia 2014, http://liberte.pl/wizjonerzy-zostawili-nam-za-duze-buty-o- niezrozumieniu-koncepcji-polityki-wschodniej-jerzego-giedroycia/ (dost ęp 11.01.2015)

306 porzucenia doktryny Giedroycia 410 . W świetle opisanych w niniejszym podrozdziale wydarze ń, ta diagnoza jest bł ędna. Jak wspomniano, wraz z przej ęciem władzy przez koalicj ę PO-PSL dokonano modyfikacji polskiej polityki zagranicznej – poprzez m.in. na odej ście od budowania stałych sojuszy regionalnych (głównie z udziałem pa ństw dawnego bloku sowieckiego) na rzecz wej ścia w główny nurt polityki europejskiej (zacie śnienie relacji z Niemcami i Francj ą). Ruch ten nie oznaczał jednak zredukowania kontaktów z partnerami w Europie Wschodniej. Szukaj ąc przyczyn ochłodzenia stosunków polsko-litewskich, nale ży mie ć równie ż na uwadze sytuacj ę wewn ętrzn ą RL, przede wszystkim wzmocnienie pozycji polityków sceptycznych wobec strategicznego sojuszu z Polsk ą i preferuj ących inne regionalne układy, np. zacie śnienie relacji z krajami skandynawskimi, czy nawet popraw ę kontaktów z Rosj ą i Białorusi ą411 . Proces poszerzenia kr ęgu bliskich partnerów na arenie mi ędzynarodowej zachodził zarówno w Polsce, jak i na Litwie, a sprzyjało temu poszukiwanie w obu krajach nowych form walki ze skutkami światowego kryzysu finansowego. Na silny czynnik wewn ątrzlitewski wpływaj ący na ochłodzenie relacji z Warszawa wskazywał m.in. były prezydent Valdas Adamkus 412 . Nie sposób nie zauwa żyć, i ż wraz ze wst ąpieniem RL do UE i NATO w 2004 r., relacje Warszawy z Wilnem stały si ę zagadnieniem bardziej polskiej polityki europejskiej ni ż wschodniej. Przez pierwsze trzyna ście lat funkcjonowania niepodległej Litwy III RP intensywnie wspierała swojego s ąsiada na drodze do integracji ze strukturami europejskimi i atlantyckimi. Niewywi ązywanie si ę przez Wilno ze zobowi ąza ń traktowych wobec polskiej mniejszo ści było w tym okresie przyjmowane w Warszawie z du żą wyrozumiało ści ą. T ą strategi ę „przymykania oczu” na kwesti ę problemowe i koncentrowania si ę na oderwaniu Litwy ze strefy wpływów rosyjskich ekspert Marcin Kaczmarski nazwał „polityk ą wy ższej konieczno ści”. Kiedy jednak priorytetowy cel polskiej dyplomacji na kierunku litewskim został zrealizowany, a pozycja Litwy w UE i NATO już okrzepła, Warszawa przyst ąpiła do działa ń na rzecz realizacji innych celów m.in. poprawy sytuacji prawnej polskiej mniejszo ści

410 Patrz szerzej: P. Żurawski vel Grajewski, Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego w XXI w. , „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego”, 24 maja 2010, http://docplayer.pl/56079889-Doktryna-ulb- koncepcja-giedroycia-i-mieroszewskiego-w-xxi-wieku.html (dost ęp 15.05.2018). 411 K. Dudzi ńska, Polityka wobec Litwy…, s. 137. 412 Były prezydent Litwy: Czuj ę si ę kłamc ą wobec Aleksandra Kwa śniewskiego i Lecha Kaczy ńskiego , „Gazeta Wyborcza”, 7 pa ździernika 2012, http://wyborcza.pl/1,76842,12625862,Byly_prezydent_Litwy__Czuje_sie_klamca_wobec_Aleksandra.html (dost ęp 23.12.2015)

307 i zwi ększenia czynnika ekonomicznego kosztem politycznego we wspólnych projektach gospodarczych 413 . Niew ątpliwie na zaostrzenie stanowiska rz ądu Donalda Tuska w tej kwestii wpłyn ął wieloletni brak post ępów w rozwi ązywaniu tego problemu po stronie litewskiej i nasilaj ąca si ę rozbie żno ść mi ędzy deklaracjami a realnymi działaniami władz w Wilnie. Do tego nale ży doda ć niepowodzenie du żej cz ęś ci wspólnych projektów w dziedzinie gospodarczej (m.in. utrudnienia czynione Orlenowi w Mo żejkach, brak porozumienia w sprawie budowy wspólnej elektrowni atomowej, ugrz ęź niecie na etapie koncepcyjnym wspólnych przedsi ęwzi ęć infrastrukturalnych 414 ). Wydaje si ę, że władze w Warszawie nie doceniały gł ęboko zakorzenionego w śród litewskich polityków strachu przed polsk ą dominacj ą, równie ż w wymiarze gospodarczym. Nie umiano przeciwdziała ć tym obawom. Zapewne na miejscu byłyby tu środki z obszaru – bliskiego Giedroyciowi – tzw. mi ękkiego oddziaływania (np. sztuka, nauka, sport). Trzeba jednak zauwa żyć, że antypolskie resentymenty szły w parze z popularności ą polskiej kultury (zwłaszcza kinematografii) na Litwie 415 . Nie bez znaczenia dla nieprzejednanego stanowiska Wilna w kwestii przyj ęcia europejskich standardów wobec mniejszo ści narodowych były działania Zwi ązku Polaków na Litwie, w tym jego współpraca z działaczami rosyjskimi 416 , co tylko podsycało obawy odno śnie lojalno ści Polonii wobec pa ństwa litewskiego. Tym bardziej, że pami ętano równie ż zachowanie polskiej mniejszo ści u progu niepodległo ści, czyli poparcie dla pozostania w ZSRR, czy pomysł autonomii. Jak zauwa żył brytyjski „The Economist”, problemy Polaków na Litwie s ą elementem pewnego „zakl ętego kr ęgu” przyczynowo-skutkowego, którego decydenci po obu stronach granicy nie potrafi ą przerwa ć. Litwini nie spełniaj ą postulatów polskiej mniejszo ści, uwa żaj ąc j ą za środowisko o w ątpliwej lojalno ści pa ństwowej. Reakcj ą tej społeczno ści jest odwoływanie si ę do władz w Warszawie, a to wzmaga brak zaufania litewskich polityków wobec tamtejszych Polaków. Na to nakłada si ę

413 M. Kaczmarski, Gry polsko-litewskie z Rosj ą w tle , „Nowa Europa Wschodnia”, 2012, nr 2, ss. 82-83. 414 Polsko-litewski most energetyczny został otwarty w grudniu 2015 r. 415 K. Dudzi ńska, Polityka wobec Litwy – pat czy szansa na przełom , „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2011”, Warszawa 2011, s. 143. Ciekawe informacje na temat inicjatyw popularyzuj ących polsk ą kultur ę na Litwie (i ich społecznego odbioru) dostarcza rozmowa z dyrektorem Instytutu Polskiego w Wilnie przeprowadzona w dwudziest ą rocznic ę utworzenia tej instytucji (K. Popławski, Rozmowa z Marcinem Łapczy ńskim, dyrektorem Instytutu Polskiego w Wilnie , „Przegl ąd Bałtycki”, 9 lutego 2016, http://przegladbaltycki.pl/2386,rozmowa-z-marcinem-lapczynskim-dyrektorem-instytutu-polskiego-w- wilnie.html, dost ęp 07.02.2019) 416 G. Feifer, Preparing for War in , „Foreign Affairs”, 10 marca 2015, https://www.foreignaffairs.com/print/1113899, (dostęp 16.01.2017).

308 jeszcze niech ęć Wilna do tworzenia precedensów prawnych, które mogłyby zosta ć wykorzystane przez mniejszo ść rosyjsk ą417 . Na poczucie zagro żenia w Wilnie zapewne wpływały te ż kwestie demograficzne. W ci ągu 20 lat niepodległo ści populacja Litwy zmniejszyła si ę a ż o 13%. Nast ępował te ż silny proces starzenia si ę społecze ństwa 418 . Warto mie ć na uwadze, że polska mniejszo ść stanowiła blisko 7% ogółu obywateli RL 419 . Adam Michnik zwracał poza tym uwag ę, że w okresie sowietyzacji naród litewski otarł si ę o ryzyko całkowitego zaniku, czego echa s ą wci ąż obecne w litewskiej mentalno ści 420 . Zapewne gdyby Jerzy Giedroyc żył, poparłby komentatorów wskazuj ących, i ż to Polska jako partner silniejszy powinna wykaza ć wi ęcej cierpliwo ści wobec władz litewskich 421 . Trzeba jednak doda ć, i ż wcze śniejsza wyrozumiała polityka wobec Wilna równie ż nie była szczególnie skuteczna – je śli polski interes narodowy postrzega si ę szerzej ni ż tylko jako utrzymanie Litwy jak najdalej od orbity rosyjskich wpływów. Wydaje si ę, że racj ę miał redaktor Bartosz Wiele ński pisz ąc, i ż Polska ma ograniczony wpływ na fakt, i ż antypolonizm stał się jednym z elementów litewskiej to żsamo ści narodowej. Mimo to Polska jako strona silniejsza powinna wykaza ć si ę wi ększ ą wyrozumiało ści ą i nie podsyca ć l ęków sąsiada 422 . Jak dodaje Andrzej Brzeziecki, wywierana przez Warszaw ę presja była kontrproduktywna, szkodziła bowiem relacjom z Wilnem, które było kluczowym partnerem w polskich projektach skierowanych do obszaru postsowieckiego 423 . Podsumowuj ąc, wydaje si ę uprawnionym twierdzenie, i ż w przypadku relacji z Wilnem nie odnotowano porzucenia idei laffitta ńskich, ale raczej pewne ich nadwyr ęż enie. Jednoznacznym odrzuceniem doktryny paryskiej „Kultury” byłyby jakiekolwiek żą dania terytorialne ze strony Warszawy, czy te ż jej akceptacja dla działa ń któregokolwiek z s ąsiadów na rzecz ograniczenia litewskiej suwerenno ści. Nic takiego nie miało miejsca. Mo żna było za to dostrzec tward ą walk ę dyplomatyczn ą o prawa polskiej mniejszo ści. Jak wspomniano,

417 Dialogue of the Deaf between Vilnus and Warsaw , „The Economist ”, 10 luty 2012, http://www.economist.com/node/21547388/print, (dostęp 15.01.2017) 418 Wyst ąpienie Laimnonasa Talat-Kelpša na konferencji naukowej pt. „Stosunki polsko-litewskie: diagnoza i najwa żniejsze wyzwania” w Warszawie, 9 lipca 2012, http://en.oapuw.pl/relacja-z-konferencji-naukowej-pt- stosunki-polsko-litewskie-diagnoza-i-najwazniejsze-wyzwania-09-07-2012/ (dost ęp 26.05.2016) 419 Lithuanian 2011 Population Cenzus in Brief , Lietuvos Statistikos Departamentas, Wilno 2012, s. 21, 420 Wyst ąpienie Adama Michnika na konferencji naukowej pt. „Stosunki polsko-litewskie: diagnoza i najwa żniejsze wyzwania” w Warszawie, 9 lipca 2012, http://en.oapuw.pl/relacja-z-konferencji-naukowej-pt- stosunki-polsko-litewskie-diagnoza-i-najwazniejsze-wyzwania-09-07-2012/ , (dost ęp 26.05.2016) 421 J. Pomianowski, Wracajcie do Giedroycia , „Gazeta Wyborcza”, 25 pa ździernika 2011, http://wyborcza.pl/1,75968,10532067,Wracajcie_do_Giedroycia.html (dost ęp 23.12.2015) 422 B.T. Wieli ński, Musimy przeczeka ć fochy Wilna , „Gazeta Wyborcza”, 15 pa ździernika 2014, http://wyborcza.pl/1,75968,16804348,Musimy_przeczekac_fochy_Wilna.html (dost ęp 23.12.2015) 423 A. Brzeziecki, Jeszcze raz, ostatni raz , „Tygodnik Powszechny”, 23 kwietnia 2012, https://www.tygodnikpowszechny.pl/jeszcze-raz-ostatni-raz-15918 (dost ęp 23.12.2015)

309 Giedroyc z Mieroszewskim zapewne opowiadaliby si ę za łagodniejsz ą polityk ą, niemniej działania Sikorskiego nie wychodziły poza to, co jest dopuszczalne w relacjach mi ędzy dwoma równoprawnymi partnerami funkcjonuj ącymi w obr ębie wspólnych instytucji mi ędzynarodowych, takich jak UE i NATO. Wzajemne pretensje nie były na tyle silne, aby blokowały czy to polsk ą pomoc dla Litwy w obliczu odradzaj ącego si ę imperializmu rosyjskiego, czy to litewskie wsparcie dla aspiracji Warszawy w polityce unijnej. Patrz ąc na nieko ńcz ące si ę napi ęcie wokół praw polskiej mniejszo ści w RL, nale ży mie ć na uwadze dwa wymiary tego zjawiska – nie całkiem ze sob ą spójne. Jak zauwa żyła Galina Vaš čenkait ė, z jednej strony konflikt ten był eskalowany i nagła śniany przez podmioty maj ące żywotny interes w podtrzymywaniu polsko-litewskich animozji: media po obu stronach granicy, głównie tabloidy poszukuj ące sensacji, i AWPL, zainteresowan ą nie rozwi ązywaniem, lecz podtrzymywaniem problemów polskiej mniejszo ści, gdy ż stanowi ą one „paliwo” wyborcze tego ugrupowania. Relacje polsko-litewskie padały tak że ofiar ą cykli wyborczych w obu krajach. Dla wielu polityków, równie ż z partii rz ądz ących, nieprzejednane stanowisko wobec s ąsiedniego kraju było łatwym sposobem pozyskania poparcia – zwłaszcza ze strony prawicowego elektoratu 424 . Nale ży do tego doda ć rosyjskich agentów wpływu dążą cych do eskalacji konfliktu na linii Warszawa–Wilno. Wszelkie spory polsko-litewskie były bowiem nagła śniane szczególnie przez media rosyjskie. Drugi wymiar stanowiła współpraca polityczna, gospodarcza i militarna, która rozwijała si ę w du żej mierze niezale żnie od napi ęć wokół problemów mniejszo ści narodowych. Równie ż badania sonda żowe w śród polskiej mniejszo ści nie potwierdzały głoszonego przez cz ęść polityków poczucia opresji ze strony pa ństwa litewskiego 425 . Wyniki te wspierały argumentacj ę Wilna, że, niezale żnie od okresowych konfliktów, problemy mniejszo ści były stopniowo rozwi ązywane, np. nast ępował zwrot nieruchomo ści nale żnych Polakom. Ponadto to wła śnie RL była w omawianym czasie jedynym krajem na świecie, w którym polska mniejszo ść narodowa mogła przej ść przez wszystkie szczeble edukacji (od przedszkola po uniwersytet) w macierzystym j ęzyku 426 . Tak wi ęc retoryczny aspekt relacji przybierał bardziej niepokoj ącą form ę ni ż ich wymiar praktyczny. Mówi ąc o całym zagadnieniu polskiej polityki wschodniej, sam Radosław Sikorski deklarował, że „o Giedroycia sporu nie ma” – broni ąc si ę tym samym przed zarzutami o ch ęć

424 G. Vaš čenkait ė, Lithuanian-Polish Relations after 2004: Good Old Cooperation in Regretfully Bad New Wrapping , „Lithuanian Foreign Policy Review”, 2014, vol. 32, ss. 97-105. 425 Ibidem, s. 96–97. 426 Lithuanian Ambassador’s Letter to the Economist: Polish Minority Has Exceptionally Good Conditions , 15min.lt, 5 kwietnia 2012, http://www.15min.lt/en/article/in-lithuania/lithuanian-ambassador-s-letter-to-the- econimist-polish-minority-has-exceptionally-good-conditions-525–209046, (dost ęp 26.01.2017).

310 odej ścia od koncepcji laffita ńskich 427 – co wi ęcej sam powoływał si ę na te idee w swoich wyst ąpieniach sejmowych 428 . Istotnie, w ramach niniejszej analizy nie zidentyfikowano porzucenia doktryny paryskiej „Kultury”, lecz jej realizacj ę z wykorzystaniem nowych narz ędzi. Zamiast samodzielnych działa ń lub w lokalnych sojuszach z pa ństwami wschodnioeuropejskimi, rz ąd Tuska opowiedział si ę za realizacj ą polskiej polityki wschodniej z pomoc ą UE. Bior ąc pod uwag ę ró żnic ę potencjału polskiego i rosyjskiego, szukanie wsparcia dla polskich inicjatyw w Berlinie i Brukseli wydawało si ę pomysłem uzasadnionym. Równie ż próba zaprzestania postrzegania polityki wschodniej jako „zero-jedynkowej” rozgrywki mi ędzy Polsk ą i Rosj ą te ż było zdecydowanie bliskie ideom Redaktora. Flagowy projekt polskiej polityki wschodniej, jakim było Partnerstwo Wschodnie, minister Sikorski nazywał „unowocze śnion ą doktryn ą Giedroycia” 429 lub te ż „spu ścizn ą Giedroycia na europejskim turbodoładowaniu” 430 . Dyskusj ę o odej ściu lub kontynuacji doktryny Giedroycia przez Radosława Sikorskiego trafnie podsumował Wojciech Łysek: „choć sprawiano wra żenie odrzucenia dawnej narracji, de facto zmieniano jedynie instrumentarium z tego dost ępnego pa ństwu w erze westfalskiej, na to wykorzystywane przez polityków w czasach postnowoczesnych, gdy ro śnie rola aktorów ponad- i pozapa ństwowych” 431 .

3.6. Relacje gospodarcze z ULB i Rosj ą Jak zauwa żał w 2015 r. Adam Balcer, istnieje du ża rozbie żno ść pomi ędzy deklaracjami politycznymi dotycz ącymi znaczenia wymiany gospodarczej Polski z jej wschodnimi s ąsiadami („kierunek strategiczny”) a stanem faktycznym. W praktyce bowiem współpraca handlowa ze Wschodem – za wyj ątkiem dostaw surowców energetycznych z Rosji – nie ma kluczowego znaczenia dla polskiej gospodarki. Równie ż bezpo średnie inwestycje, tak polskie na terenie ULB i Rosji, jak i inwestycje tych pa ństw nad Wisł ą s ą

427 Brzeziecki A., O Giedroycia sporu nie ma, wywiad z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, „Nowa Europa Wschodnia”, 2010, nr 1, s. 72. 428 Patrz szerzej: Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zało żeniach polskiej polityki zagranicznej w 2012 r., 29 marca 2012, (odwołanie do Juliusza Mieroszewskiego) (https://www.msz.gov.pl/pl/c/MOBILE/aktualnosci/wiadomosci/informacja_ministra_sz_o_zalozeniach_polskiej _polityki_zagr (dost ęp 18.01.2019); R. Sikorski, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zasadach polskiej polityki zagranicznej w 2014 r. , 8 maja 2014, (odwołanie do Jerzego Giedroycia) https://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/informacja_ministra_spraw_zagranicznych_o_zadaniach_po lskiej_polityki_zagranicznej_w_2014_roku (dost ęp 17.01.2019) 429 Ibidem. 430 R. Sikorski, Polska mo że by ć…, s. 35. 431 W. Łysek, Mi ędzy „Polsk ą Jagiello ńsk ą” a „Polsk ą Piastowsk ą”. Recepcja i aktualno ść koncepcji ULB w polityce wschodniej koalicji PO-PSL , „Przegl ąd Geopolityczny”, 2014, nr 8, s. 113.

311 relatywnie niskiej warto ści 432 . W śród wschodnich s ąsiadów w 2012 r. najwi ększym odbiorc ą polskich inwestycji była Ukraina (ponad 900 mln USD), a nast ępnie Rosja (ok. 650 mln USD) i Białoru ś (ok. 250 mln USD). Jak wskazywał były minister gospodarki Jacek Piechota, mimo że, jak na mo żliwo ści polskiej gospodarki kwoty te były znaczne, to lokowały Warszaw ę dopiero w drugiej dziesi ątce najwi ększych inwestorów zagranicznych w tych pa ństwach 433 . Bior ąc pod uwag ę transformacj ę ustrojowa polskiej gospodarki po 1989 r. i zacie śniaj ące si ę jej wi ęzi handlowe z krajami członkowskimi UE (zwłaszcza po 2004 r.) wspomniana słabo ść relacji handlowych ze wschodni ą cz ęś ci ą kontynentu jest w du żej mierze zrozumiała, to jak podkre śla dr Balcer, nie wypełnia tkwi ącego tam potencjału 434 . Tą gł ęboko ść przemian, jakie przeszedł polski handel zagraniczny przez ponad dwie dekady istnienia III RP, dobrze obrazuj ą dane przytoczone przez ministra Piechot ę: w 1989 r. Polska 80% swoich obrotów handlowych realizowała z krajami bloku komunistycznego w tym głownie z ZSRS, w 2012 r. proporcje te były ju ż odwrotne – to 80% obrotów w handlu zagranicznego Polski przypadało na partnerów z UE, a tylko niecałe 10% to była wymiana z pa ństwami dawnej Wspólnoty Niepodległych Pa ństw (z czego połowa była realizowana z FR) 435 . Przechodz ąc do bardziej szczegółowych danych, nale ży odnotowa ć, i ż w relacjach handlowych z Ukrain ą i Litw ą, a tak że z Białorusi ą, przez cały omawiany okres wyst ępowała nadwy żka polskiego eksportu nad importem. W odniesieniu do Białorusi wyj ątek stanowiły lata 2003-2007, kiedy Polska nieznacznie wi ęcej sprowadzała z tego pa ństwa ni ż wysyłała. Odmiennie przedstawiały si ę dane dotycz ące wymiany handlowej z Rosj ą. Tu przez cały czas wyst ępowała mniej wi ęcej dwukrotna nadwy żka importu z tego kraju nad polskim eksportem (głównie za spraw ą dostaw ropy i gazu). Podobnie jak w poprzedniej dekadzie, kiedy momentem spadku wymiany handlowej był 1998 r. (załamanie ekonomiczne w Rosji), tak w omawianym okresie tak ą cezur ę stanowił rok 2009, a wraz z nim pierwsze konsekwencje światowego kryzysu gospodarczego, który wybuchł pod koniec 2008 r. Dynamik ę wymiany handlowej z pa ństwami ULB i Rosj ą na przestrzeni czasu prezentuj ą poni ższe wykresy (kolejno ść wykresów: od najwi ększego do najmniejszego partnera pod wzgl ędem obrotów handlowych, ceny bie żą ce).

432 A. Balcer, Na Wschodzie bez zmian? Polska polityka wschodnia stan obecny i perspektywy , Wrocław- Wojnowice 2015, s. 23. 433 Polska polityka wschodnia a współpraca ekonomiczna z obszarem postradzieckim , zapis debaty [w:] „Polska Polityka Wschodnia”, red. Stanisław Trela, Wrocław 2013, s. 104. 434 A. Balcer, Na Wschodzie…, s. 26. 435 Polska polityka wschodnia a współpraca…, op. cit., s. 103.

312 Wykres 6: Wymiana handlowa Polska-Rosja w latach 2002-2014

100 000 000,0

90 000 000,0

80 000 000,0

70 000 000,0

60 000 000,0 import 50 000 000,0 eksport tys. tys. zł 40 000 000,0

30 000 000,0

20 000 000,0

10 000 000,0

0,0 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 rok

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS (Roczniki statystyczne za lata 2002-2014)

Wykres 7: Wymiana handlowa Polska-Ukraina w latach 2002-2014

25 000 000,0

20 000 000,0

15 000 000,0 import eksport tys. zł tys. 10 000 000,0

5 000 000,0

0,0 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 rok

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS (Roczniki statystyczne za lata 2002-2014)

313 Wykres 8: Wymiana handlowa Polska-Litwa w latach 2002-2014

25 000 000,0

20 000 000,0

15 000 000,0 import eksport tys. zł tys. 10 000 000,0

5 000 000,0

0,0 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 rok

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS (Roczniki statystyczne za lata 2002-2014)

Wykres 9: Wymiana handlowa Polska-Białoru ś w latach 2002-2014

25 000 000,0

20 000 000,0

15 000 000,0 import eksport tys. zł tys. 10 000 000,0

5 000 000,0

0,0 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 rok

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS (Roczniki statystyczne za lata 2002-2014)

Analizuj ąc powy ższe wykresy nale ży równie ż odnotowa ć, i ż cz ęś ciowo został zrealizowany – wielokrotnie tu przytaczany – postulat kolejnych polskich ministrów spraw zagranicznych, opowiadaj ących si ę za intensyfikacj ą współpracy ekonomicznej z Rosj ą, co w efekcie miało równie ż pozytywnie wpłyn ąć na napi ęte relacje polityczne. Istotnie, przez niemal cały okres tak eksport, jak i import miały tendencj ę wzrostow ą436 , a Rosja nieustaj ąco

436 Przykładowo, w latach 2004-2013 średnioroczny wzrost polskiego eksportu do Rosji przekraczał 13%, a importu z Rosji do Polski zbli żał si ę do 14%. (M. Błaszczuk-Zwiła, Polsko-rosyjska wymiana handlowa w okresie członkostwa Polski w Unii Europejskiej , „Unia Europejska.pl”, 2014, nr 3/226, ss. 24-25, http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-ce8d8fa9-138d-4458-af42- 56d2e4a5f76e/c/UE.pl_3_2014.16-29.pdf, dost ęp 21.12.2018)

314 pozostawała najwi ększym partnerem gospodarczym Polski ze wszystkich jej wschodnich sąsiadów. W 2013 r. FR była pi ątym najwi ększym odbiorc ą polskiego importu i drugim najwi ększym (po RFN) eksporterem nad Wisł ę437 . Do roku 2014 udawało si ę wi ęc – w mniejszym lub wi ększym stopniu – separowa ć ekonomi ę od bie żą cych napi ęć politycznych. Ta współpraca niew ątpliwie intensyfikowała, tak bliskie Giedroyciowi, kontakty mi ędzyludzkie. Zmiana nast ąpiła dopiero za spraw ą rosyjskiego zaboru Krymu i wojny na wschodniej Ukrainie. Te bezprecedensowe od czasu II wojny światowej wydarzenia i b ędące ich konsekwencj ą unijne sankcje gospodarcze odcisn ęły równie ż pi ętno na polsko-rosyjskiej wymianie handlowej 438 . Spadkowi zacz ął ulega ć zarówno eksport, jak i import, a tym samym okazało si ę, że w tym przypadku to jednak polityka w wi ększym stopniu wpływa na ekonomi ę, a nie odwrotnie. Ukraina, w śród wschodnich s ąsiadów, jest drugim (po Rosji) najwi ększym partnerem gospodarczym Polski. Jak wskazuj ą eksperci, rozwój polsko-ukrai ńskiej współpracy handlowej po 1992 r. był determinowany głównie kondycj ą gospodarki Ukrainy i post ępem we wdra żaniu reform ekonomicznych nad Dnieprem 439 . Trudno tu jednak te ż abstrahowa ć od takich czynników jak blisko ść geograficzna, j ęzykowa i – do pewnego stopnia – kulturowa, a tak że, wynikaj ąca z wieloletnich kontaktów, znajomo ść specyfiku rynku. Na bilans relacji ekonomicznych z Litw ą niew ątpliwie wpływ miało niepowodzenie, intensywnie promowanych szczególnie na szczeblu prezydenckim (do kwietnia 2010 r.), projektów energetyczno-infrastrukturalnych. Nale ży tu wymieni ć m.in.: utrudnienia czynione Orlenowi w Mo żejkach, brak porozumienia w sprawie budowy wspólnej elektrowni atomowej, wci ąż niezadowalaj ący stan infrastruktury drogowo-kolejowej ł ącz ącej oba kraje (niesko ńczone projekty Via Baltica i Rail Baltica). Zapewne cz ęś ciowo odpowiedzialna za ten stan rzeczy była specyfika litewskiej sceny politycznej. Nast ępuj ące po sobie rz ądy – reprezentuj ące odmienne strony sceny politycznej – cz ęsto nie kontynuowały projektów poprzedników 440 .

437 Polsko-rosyjska współpraca gospodarcza – dobra, choć nie wzorowa , strona internetowa Ministerstwa Skarbu Pa ństwa, 21.02.2014, https://www.msp.gov.pl/pl/przeksztalcenia/serwis-gospodarczy/wiadomosci- gospodarcze/27762,Polsko-rosyjska-wspolpraca-gospodarcza-dobra-choc-nie-wzorowa.print (dost ęp 21.12.2018) 438 Patrz szerzej: M. Fiodorczuk, Polsko-rosyjska wymiana handlowa a sankcje ekonomiczne i embargo , „Ekonomia Mi ędzynarodowa”, 2018, nr 22, ss. 32-43. 439 W. Kalita, K. Puchalska, A. Barwi ńska-Małajowicz, Ocena polsko-ukrai ńskiej wymiany handlowej z uwzgl ędnieniem obszarów transgranicznych , [w:] „Spójno ść społeczno-ekonomiczna a modernizacja regionów transgranicznych”, red. M.G. Wo źniak, Rzeszów 2008, s. 83. 440 J. Hyndle-Hussein, Litwa – kryzys…

315 Po 2007 r. Polska straciła pozycj ę najwi ększego inwestora zagranicznego na rynku litewskim na rzecz Szwecji (w latach 2006–2011 warto ść bezpo średnich inwestycji polskich na Litwie skurczyła si ę o blisko 40%) 441 . Niemniej przez cały omawiany okres wymiana handlowa pomi ędzy oboma krajami miała charakter wyra źnie rosn ący (z wyj ątkiem „kryzysowego” 2009 r., kiedy odnotowano spadek w stosunku do poprzednich lat). Nieustaj ąco utrzymywała si ę równie ż zdecydowana przewaga importu z Polski nad litewskim eksportem.

3.7. Polska pomoc materialna dla Białorusi i Ukrainy Na zako ńczenie rozdziału warto jeszcze nieco miejsca po świ ęci ć polskiej pomocy rozwojowej na rzecz procesów transformacji ustrojowej i rozwoju społecze ństwa obywatelskiego u wschodnich s ąsiadów. Były to działania mniej widoczne medialnie ni ż kontakty na szczeblu politycznym (którym najwi ęcej uwagi po świ ęcono w powy ższych podrozdziałach), a stanowiły jeden z kluczowych dowodów realizacji doktryny Giedroycia przez elity polityczne III RP. Jak zostało nadmienione w rozdziale II, pojawienie si ę kompleksowych programów pomocowych dla Europy Wschodniej wi ązało si ę z akcesj ą Polski do UE i post ępuj ącym ślad za tym gospodarczym wzmocnieniem pa ństwa. W wyniku tych procesów Warszawa stopniowo stawała si ę nie tylko biorc ą pomocy, ale równie ż dawc ą442 . W latach 2004-2014 polskimi programami pomocowymi obj ęta była liczna grupa pa ństw na Wschodzie – m.in. Mołdawia, Armenia, Azerbejd żan, Gruzja, Kazachstan, Kirgistan, Tad żykistan, Turkmenistan i Uzbekistan. Najwi ększe jednak wsparcie finansowe było kierowane do Białorusi (ł ącznie w ci ągu 10 lat – 112,27 mln EUR) i Ukrainy (89,94 mln EUR). Dla porównania, trzeci najwi ększy odbiorca pomocy – Gruzja – otrzymała w omawianym czasie ł ącznie 27,80 mln EUR. Transfery dla pozostałych pa ństw nie przekraczały kilkunastu milionów (Mołdawia, Kazachstan) b ądź kilku milionów euro (reszta pa ństw) 443 . Te proporcje dobrze te ż ilustruj ą istotne znaczenie Kijowa i Mi ńska w polskiej polityce wschodniej. W kontek ście pomocy finansowej z oczywistych wzgl ędów wył ączeniu podlegała Litwa (członek UE i NATO) i Rosja (pa ństwo aspiruj ące do pozycji mocarstwa

441 G. Arlotti, Stosunki polsko-litewskie mi ędzy przeszło ści ą a przyszło ści ą, „Studia Europejskie”, 2012, nr 4, s. 115. 442 W sierpniu 2005 r. powstała w MSZ jednostka odpowiedzialna za system pomocy rozwojowej, tj. Departament Współpracy Rozwojowej. W styczniu 2012 r. weszła w życie Ustawa o współpracy rozwojowej („Dziennik Ustaw’ 2011, nr 234, poz. 1386) precyzująca najwa żniejsze terminy prawne oraz zasady koordynacji dotycz ące współpracy zagranicznej na rzecz rozwoju. Patrz szerzej: O polskiej pomocy , https://www.polskapomoc.gov.pl/O,polskiej,pomocy,906.html (dost ęp 15.01.2019) 443 Dane otrzymane przez autora z MSZ.

316 światowego). Dynamik ę wspomnianego wsparcia finansowego dla Białorusi i Ukrainy obrazuje poni ższy wykres.

Wykres 10: Polska pomoc finansowa dla Białorusi i Ukrainy w latach 2004-2014 18,00 16,00 14,00 12,00 10,00 mln EUR 8,00 Białoruś 6,00 Ukraina 4,00 2,00 0,00 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 Lata

Źródło: Opracowanie własne na podstawie niepublikowanych danych otrzymanych przez autora z MSZ.

Szczególna intensyfikacja pomocy wobec Ukrainy zacz ęła nast ępowa ć od 2012 r. Samo MSZ (nie licz ąc inicjatyw pozostałych ministerstw) w latach 2012-2014 przeznaczyło 32,2 mln zł na szeroko rozumiane wsparcie społecze ństwa obywatelskiego (m.in. programy stypendialne, wsparcie dla reformy samorz ądowej, pomoc dla administracji publicznej i samorz ądowej, dla małych i średnich firm, edukacji biznesowej w szkolnictwie, akademickich inkubatorów przedsi ębiorczo ści, a tak że finansowanie misji obserwatorów w czasie wyborów prezydenckich i parlamentarnych) 444 . W mniejszym stopniu programy pomocowe realizowały te ż inne organy administracji rz ądowej (ł ączna kwota pomocy 5,16 mln zł) 445 . Ministerstwo Spraw Wewn ętrznych wspierało ukrai ńsk ą policj ę, straż po żarn ą i inne słu żby ratownicze. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów organizowała sta że dla urz ędników z ukrai ńskich ministerstw. Resort Edukacji Narodowej i Ministerstwo Gospodarki realizowały projekty z zakresu edukacji biznesowej i rozwoju przedsi ębiorczo ści. Wraz z krwawymi wydarzeniami na kijowskim Majdanie, a nast ępnie wojn ą na wschodniej Ukrainie Warszawa zaanga żowała si ę równie ż w pomoc humanitarn ą dla wschodniego sąsiada. Był to bardzo szeroki zakres działa ń od transportu do Polski (na leczenie i rehabilitacj ę) rannych w wyniku star ć ulicznych w ukrai ńskiej stolicy, przez pomoc rzeczow ą i psychologiczn ą dla osób ewakuowanych ze wschodniej Ukrainy, po

444 Polska pomoc na rzecz Ukrainy… , s. 1. 445 Ibidem.

317 organizowanie wyjazdów wakacyjnych do Polski dla dzieci i młodzie ży z obszarów obj ętych działaniami wojennymi 446 . Bior ąc pod uwag ę wielko ść kraju i stan relacji z Warszaw ą zaskakuj ącym mo że wydawa ć si ę fakt, i ż w latach 2007-2014 polska pomoc finansowa dla Białorusi była wy ższa ni ż dla Ukrainy 447 . Ta dysproporcja wynikała głównie ze współfinansowania przez polski MSZ telewizji Belsat 448 oraz Białoruskiego Radia Racja 449 , co stanowiło istotny udział w ł ącznej kwocie całej pomocy dla Białorusi (np. w 2008 r. było to blisko trzy czwarte). Równie ż pozostałe polskie projekty wsparcia dla tego s ąsiada ogniskowały si ę wokół wspierania dost ępu do niezale żnej informacji (pomoc dla prasy lokalnej, portali internetowych, a tak że sta że i szkolenia dla dziennikarzy), funkcjonowania niezale żnych organizacja pozarz ądowych i stowarzysze ń drobnych przedsi ębiorców oraz zwi ązków zawodowych. Cenn ą form ą wspierania społecze ństwa obywatelskiego było stworzenie (postulowanych wcze śniej m.in. przez Giedroycia) systemów stypendialnych, takich jak Program Stypendialny im. Konstantego Kalinowskiego w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego 450 oraz granty na studia na Europejskim Uniwersytecie Humanistycznym w Wilnie 451 . Osobn ą kategori ę wydatków stanowiła pomoc prawna i socjalna dla osób represjonowanych z powodów politycznych przez władze w Mi ńsku 452 .

3.8. Podsumowanie rozdziału (lata 2001-2014) W drugiej dekadzie istnienia III RP jej elity polityczne kontynuowały realizacj ę podstawowych zało żeń polityki zagranicznej okre ślonych na pocz ątku lat 90. XX w. Było to przede wszystkim d ąż enie do pogł ębiania integracji politycznej, gospodarczej i wojskowej ze światem euroatlantyckim, przy jednoczesnym wspieraniu niepodległo ści i (w miar ę mo żliwo ści) procesów demokratycznych u wschodnich s ąsiadów Polski. Co do wi ęc ogólnych zało żeń i praktyki polityki zagranicznej panowała zgodno ść z doktryn ą ULB. Jak to

446 Ibidem, s. 3 447 Patrz te ż: Ukraina , https://www.polskapomoc.gov.pl/Ukraina,9.html (dost ęp 15.01.2019) 448 TV Belsat jest cz ęś ci ą Telewizji Polskiej SA. Oprócz polskiego MSZ fundatorami kanału s ą mi ędzynarodowi donorzy, m.in. SIDA, Nordycka Rada Ministrów, ministerstwa spraw zagranicznych Norwegii, Holandii, Kanady, Litwy, Departament Stanu USA oraz rz ądy Wielkiej Brytanii i Irlandii. Patrz szerzej: https://belsat.eu/pl/about/ (dost ęp 15.01.2019) 449 Polski MSZ jest głównym sponsorem Radia Racja. Patrz szerzej: https://www.polskapomoc.gov.pl/Bialoruskie,Radio,Racja,,1,5,miliona,odbiorcow,w,zasiegu,fal,FM,1793.html (dost ęp 18.01.2019) 450 Patrz szerzej: Program im. Konstantego Kalinowskiego , https://studium.uw.edu.pl/program-im- kalinowskiego/ (dost ęp 15.01.2019) 451 Europejski Uniwersytet Humanistyczny funkcjonował w latach 1992-2004 na terenie Białorusi, po zamkni ęciu jej przez ekip ę prezydenta Łukaszenki, uczelnia została ponownie otwarta jesieni ą 2005 r. w Wilnie, od tego czasu gros jej studentów stanowi opozycyjnie nastawiona inteligencja białoruska. 452 Patrz szerzej: Białoru ś, https://www.polskapomoc.gov.pl/Bialorus,8.html (dost ęp 15.01.2019)

318 uj ął z perspektywy 2012 r. Leopold Unger: „w makroskali Giedroyc wygrał wszystko: Polska jest w Unii Europejskiej i w NATO”453 . Zaniepokojenie „Brukselczyka” – w kontek ście odej ścia od spu ścizny redakcji z Maisons-Laffitte – budziły uzewn ętrzniaj ące si ę w społecze ństwie nastroje nacjonalistyczne i klerykalne, które w omawianym okresie jeszcze nie miały wpływu na polityk ę zagraniczn ą. Unger, trafnie przewiduj ąc nadchodz ącą zmian ę polityczn ą, mówił wr ęcz o „endekoidalnym nawrocie w świadomo ści Polaków” 454 . Niemniej w roku 2014, b ędącym klamr ą czasow ą niniejszej dysertacji, sonda że opinii społecznej prezentowały wci ąż post ępuj ący wzrost sympatii Polaków dla wschodnich s ąsiadów (za wyj ątkiem Litwinów), cho ć tempo tej zmiany było zdecydowanie słabsze niż w poprzedniej dekadzie. W porównaniu do 2001 r. odsetek osób deklaruj ących pozytywny stosunek do Białorusinów wzrósł z 26% do 29%, do Rosjan z 23% do 25% i do Ukrai ńców z 19% do 34%. Jednocze śnie odnotowano spadek niech ęci do wspomnianych nacji. I tak w przypadku nastawienia do Białorusinów było to z 40% do 31%, do Rosjan z 47% do 42% i do Ukrai ńców z 49% do 33%. Wyj ątek w tym trendzie stanowił stosunek do Litwinów, wobec których nastroje sympatii spadły o 2 punkty procentowe, a niech ęć deklarowało o 3 punkty procentowe osób wi ęcej 455 . W tym przypadku zapewne du ży wpływ miał szeroko relacjonowany w mediach konflikt o prawa polskiej mniejszo ści na Wile ńszczy źnie. Opisane tu badania w sposób graficzny prezentuje poni ższy wykres 456 .

453 M. Grochowska, Giedroyc zdj ął mi garb , „Wyborcza.pl”, 11 maja 2012, http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,11704623,Giedroyc_zdjal_mi_garb.html (dost ęp 07.01.2019) 454 Ibidem. 455 Stosunek Polaków do innych narodów. Komunikat z bada ń, Centrum Badania Opinii Społecznej, 2014, nr 20, Warszawa luty 2014, https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_020_14.PDF (dost ęp 07.01.2019) 456 Analogicznie jak w poprzednim rozdziale dla lepszej klarowno ści prezentacji autor pomin ął odsetek osób deklaruj ących oboj ętno ść (w badaniu dotycz ącym ka żdej nacji było to ok. 1/3 respondentów).

319 Wykres 11: Stosunek polskiego społecze ństwa do wschodnich s ąsiadów w 2001 i 2014 r.

60%

50%

40% Litwini 30% Białorusini 20% Rosjanie

Odsetek badanych Polaków Polaków Odsetek badanych 10% Ukraińcy

0% 2001 2014 2001 2014 Sympatia Niechęć

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych CBOS (komunikat z bada ń nr 20/2014)

Przytaczane do badania CBOS zostały opublikowane w lutym 2014 r., a wi ęc jeszcze przed rosyjskim zaborem Krymu i inwazj ą na wschodni ą Ukrain ę. Warto wi ęc jeszcze spojrze ć na wyniki bada ń z 2015 r., w których te dramatyczne wydarzenia niew ątpliwie znalazły ju ż swe odbicie. O ile jeszcze bowiem poziom sympatii i antypatii wobec Litwinów, Białorusinów i Ukrai ńców rok do roku pozostał na podobnym poziomie, tak w przypadku Rosjan obserwowana była ju ż wyra źna zmiana. Odsetek Polaków deklaruj ących wobec nich sympati ę z zmniejszył si ę z 25% do 22%, a nastroje niech ęci wzrosły a ż o 8 punktów procentowych (z 42% do 50%) 457 . Szczegóły obrazuje wykres 7.

457 Stosunek Polaków do innych narodów. Komunikat z bada ń, Centrum Badania Opinii Społecznej, 2015, nr 14, stycze ń 2015, https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2015/K_014_15.PDF (dost ęp 07.01.2019)

320

Wykres 12: Stosunek polskiego społecze ństwa do wschodnich s ąsiadów w latach 2014 i 2015 r.

60%

50%

40% Litwini 30% Białorusini 20% Rosjanie

Odsetek badanych Polaków Polaków Odsetek badanych 10% Ukraińcy

0% 2014 2015 2014 2015 Sympatia Niechęć

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych CBOS (komunikat z bada ń nr 14/2015)

Intuicja badacza podpowiada, i ż powy ższe wyniki bada ń mo żna interpretowa ć jako dowód żywotno ści w polskim społecze ństwie idei popularyzowanych przez parysk ą „Kultur ę” (brak jednak na to „twardych” dowodów empirycznych). W tym przypadku o sukcesie pisma nie świadczy – u żywaj ąc j ęzyka marketingowego – „rozpoznawalno ść jego marki” (ta bowiem poza elitami była zapewne niska), lecz fakt przenikni ęcia jej przesłania do szerokich grup społecze ństwa. Statystyczny Polak zapewne nie kojarzył nazwiska Giedroycia, ale wzrastaj ąca z roku na rok sympatia wobec wschodnich s ąsiadów była faktem, a ich prawo niepodległo ści i nienaruszalno ść granic – oczywisto ści ą. Ten pozytywny trend wyra źnie załamał si ę tylko wobec Rosjan, a powodem była agresywna polityka tego pa ństwa wobec Ukrainy.

3.8.1. Litwa – unijny partner Z cał ą pewno ści ą implementacja doktryny Giedroycia była w omawianym czasie najbardziej zaawansowana w relacjach z Litw ą. Wilno stało si ę trwałym elementem świata euroatlantyckiego i istotnym partnerem Polski w kreowaniu i realizowaniu polityki Unii Europejskiej wobec jej wschodnich s ąsiadów. Stosunki Rzeczypospolitej z Republik ą Litewsk ą były intensywne na wielu poziomach zarówno politycznym, gospodarczym, infrastrukturalnym jak i wojskowym. Cho ć nie brakowało pewnych rozbie żno ści, to nie

321 wychodziły one poza to co typowe dla partnerów podzielaj ących zbli żone warto ści i interesy. Jedynym od lat nie rozwi ązanym problemem kład ącym si ę cieniem na wzajemnych kontaktach było nie wywi ązywanie si ę przez stron ę litewsk ą z jej prawnych zobowi ąza ń wobec polskiej mniejszo ści. W kolejnych latach Warszawa próbowała ró żnych strategii na rzecz zmiany tej sytuacji i ka żde z tych podej ść okazywało si ę by ć nieskutecznym. Jedn ą z istotnych płaszczyzn relacji polsko-litewskich była współpraca energetyczna ogniskuj ąca si ę wokół czterech kluczowych projektów: poł ączenia gazoci ągowego i energetycznego oraz polskich inwestycji w rafineri ę w Mo żejkach i elektrowni ę Ignalin II. Żadna jednak z tych inicjatyw – za wyj ątkiem zakupionej przez Orlen rafinerii – nie została w omawianym czasie sfinalizowana 458 . Historia dwudziestu pi ęciu lat niepodległo ści Litwy w pełni potwierdziła tez ę Giedroycia i Mieroszewskiego o bardzo silnym l ęku tamtejszego społecze ństwa przed polsk ą dominacj ą. Nastroje te bezpo średnio przekładaj ą si ę na stosunek do polskiej mniejszo ści, a tak że utrudniaj ą współprac ę gospodarcz ą (najlepszym przykładem s ą tu utrudnienia czynione Orlenowi w Mo żejkach). Wydaje si ę, że przezwyci ęż enie uprzedze ń i obaw wobec Polaków pozostaje wci ąż aktualnym i najwi ększym wyzwaniem zarówno dla rz ądu polskiego, jak i polskiej mniejszo ści w ich relacjach z litewskimi władzami i społeczeństwem.

3.8.2. Ukraina – dwa kroki do przodu, jeden wstecz Polityk ę Warszawy wobec Kijowa, nale ży okre śli ć, co do zasady, jako zgodn ą z koncepcjami paryskiej „Kultury”. Wszystkie polskie rz ądy i prezydenci w omawianym czasie słowem i czynem wspierali ukrai ńsk ą niepodległo ść i zbli żenie tego kraju do świata zachodniego. Jak zauwa żyła badaczka Olga Barlyuk, ponadpartyjna zgoda co do konieczno ści pomocy Ukrainie w jej unijnych aspiracjach była tak dominuj ąca, i ż w praktyce w Polsce była nieobecna debata na temat ewentualnych negatywnych konsekwencji dalszego rozszerzenia UE na wschód 459 . Co wi ęcej, na przestrzeni lat poparcie władz w Warszawie dla idei doł ączenia Ukrainy do Unii, charakteryzowało si ę zdecydowanie wi ększ ą konsekwencj ą i ci ągło ści ą ni ż to prezentowane przez decydentów w Kijowie 460 . Niew ątpliwie problemem polskich polityków był brak skutecznego narz ędzia wpływu na ukrai ńskie elity – ale równie ż na społecze ństwo – na rzecz utrzymania odpowiedniego

458 Otwarcie poł ączonych gazoci ągów planowane jest na koniec 2021 r., most energetyczny otwarto w grudniu 2015 r., budowa elektrowni Ignalin II stoi pod znakiem zapytania m.in. ze wzgl ędu sprzeciw społecze ństwa wyra żony w referendum w pa ździerniku 2012 r. 459 O. Burlyuk, Same End, Different Means: The Evolution of Poland’s Support for Ukraine AT The European Level , ”East European Politics and Societies and Cultures”, 2017, volume XX, number X, ss. 6-7. 460 Ibidem, ss. 15-17.

322 tempa reform, które przybli żyłyby to pa ństwo do Zachodu. W efekcie naprzemiennie nast ępowały okresy politycznego dryfu w kierunku Rosji (rz ądu Kuczmy i Janukowycza) i intensywne momenty zbli żenia do UE i NATO (rewolucje z roku 2004 i 2013/14 oraz nast ępuj ące po nich miesi ące). Cho ć polscy politycy niejednokrotnie zdradzali rozczarowanie i zniecierpliwienie brakiem reformatorskiej determinacji Ukrai ńców, to ostatecznie naród ten okazał si ę pierwszym w historii, którego przedstawiciele oddawali życie za Uni ę Europejsk ą. Na przełomie roku 2013 i 2014 okazało si ę wi ęc, że wbrew pozorom prozachodnia postawa dotyczy sporej cz ęś ci ukrai ńskiego społecze ństwa i towarzyszy temu bardzo przyjazne nastawienie wobec Polski – postrzeganej zarówno jako wzór udanej transformacji ustrojowej, jak i solidny adwokat Kijowa na arenie unijnej. Szczególnie ten drugi czynnik jest niew ątpliwie efektem wpływu idei Jerzego Giedroycia na polsk ą klas ę polityczn ą. Brutalna rosyjska kontrakcja (zabór Krymu, atak na wschodnie prowincje) będąca nast ępstwem rewolucji „Euromajdanu” potwierdziła słuszność tezy Mieroszewskiego, że demokratyczna i prozachodnia Ukraina mo że by ć skutecznym narz ędziem liberalizacji samej Rosji. Przez ten wła śnie pryzmat nale ży postrzega ć intensywne wysiłki Kremla na rzecz destabilizacji sytuacji nad Dnieprem i zastopowania zachodz ących tam przemian. Skala rosyjskiej ofensywy – zarówno w sensie politycznym, jak i militarnym – okazała si ę zaskoczeniem zarówno dla polskich elit, jak i dla całego świata zachodniego. Twórcy paryskiej „Kultury” zapewne oczekiwaliby tu wi ększej dalekowzroczno ści.

3.8.3. Rosja – powrót starych demonów Relacje z Federacj ą Rosyjsk ą stanowi ą niew ątpliwe najwi ększe niepowodzenie we wdra żaniu koncepcji Jerzego Giedroycia do polskiej polityki zagranicznej. Polskie władze zrezygnowały z walki o „dusz ę” rosyjskiego społecze ństwa nie podejmuj ąc prób szerszego dotarcia z przekazem innym ni ż ten ze strony kremlowskiej propagandy. Wydaje si ę, że niedostateczne te ż były kontakty i wsparcie dla demokratycznych ugrupowa ń opozycyjnych w Rosji. W efekcie agresywna polityka zagraniczna Władimira Putina cieszyła si ę rekordowo wysokim poparciem społecznym. Destabilizacja Ukrainy – b ędąca w istocie obron ą politycznego status quo w samej Rosji – skutecznie przedstawiana była rosyjskiemu społecze ństwu jako walka z zachodni ą (w tym polsk ą) ekspansj ą. Wielkim bł ędem niemal wszystkich polskich polityków – przed którym wielokrotnie przestrzegał Mieroszewski – było fatalistyczne przekonanie o niezmienno ści antydemokratycznego i agresywnego charakteru pa ństwa rosyjskiego. Prowadziło to, z jednej

323 strony do prób dialogu głównie z czynnikami oficjalnymi w Moskwie, a z drugiej strony do postrzegania niepodległo ść krajów ULB jako formy przedmurza, a nie pomostu słu żą cego do kreowania zmian w samej Rosji.

3.8.4. Białoru ś – zmagania z niemoc ą Relacje z Białorusi ą – podobnie jak z Rosj ą – trudno uzna ć za udane wypełnienie politycznego testamentu Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego. Mimo zmian w strategii Warszawy wobec Mi ńska – od zamro żenia kontaktów i polityki sankcji po próby dialogu – nie udało si ę ani zdemokratyzowa ć Białorusi (a tym samym ustanowi ć pewnego wzoru dla przemian w samej Rosji), ani wydosta ć tego kraju ze ścisłej rosyjskiej strefy wpływów. Mo żna wi ęc tu powtórzy ć za drugim rozdziałem niniejszej pracy, i ż stopie ń sowietyzacji białoruskiego społecze ństwa był zbyt du ży, aby mogły tam powsta ć licz ące si ę siły prozachodnie. Niemniej nawet je śli uzna ć, że chwilowo Warszawa pogodziła si ę z tym faktem, to nie znaleziono efektywnej formy współpracy z oficjalnymi czynnikami w Mi ńsku. Pewnym zaniedbaniem ze strony polskich władz była te ż nieumiej ętno ść w wykorzystywaniu napi ęć pojawiaj ących si ę na linii Mi ńsk-Moskwa. Podsumowuj ąc mo żna stwierdzi ć, że najwi ększym problemem w relacjach z Białorusi ą był brak skutecznej metody realizacji celów polskiej polityki w odniesieniu do tego pa ństwa. Polskich ministrów spraw zagranicznych mo żna w tym uj ęciu podzieli ć na tych próbuj ących aktywnie acz nieskutecznie działa ć (Cimoszewicz, Sikorski) i na tych przyjmuj ących pozycj ę wyczekuj ącą (wszyscy pozostali). Ten brak skuteczno ści nie powinien dziwi ć, wszak że oferta Polski i UE wobec prezydenta Łukaszenki była zawsze mniej atrakcyjna ni ż propozycje rosyjskie. Zachód bowiem wszelkie wsparcie dla Mi ńska uzale żniał od rozpocz ęcia pewnych procesów liberalizacyjnych na Białorusi. Tymczasem szczodre rosyjskie wsparcie dla białoruskiej gospodarki było o wiele łatwiejsze do osi ągni ęcia. Wystarczyło zachowanie status quo i pozostanie w rosyjskiej strefie wpływów. Demokratyczny świat euroatlantycki jest atrakcyjny nie dla b ędących u władzy autokratów, lecz dla społecze ństw. Przekonanie narodu białoruskiego do liberalnej demokracji wymaga od Zachodu wielu lat intensywnej pracy na poziomie soft-power , a wi ęc nic innego jak powrót do idei Giedroycia.

324 4. Zako ńczenie

„Przyszło ść Polski jest bez w ątpienia uzale żniona w olbrzymiej mierze od przekre ślenia przez dzisiejsze i nadchodz ące pokolenia antagonizmów dziel ących nas od narodów mieszkaj ących na wschód od Bugu. Wa żno ści tej sprawy nie mo żna przeceni ć. Nasza rola na wschodzie nie zmalała, a wr ęcz przeciwnie, stała si ę wi ększa. […] Polska z uwagi na warto ści swojej kultury, jak i dziedzictwo my śli demokratycznej mo że i powinna sta ć si ę wzorem i zwornikiem dla narodów i pa ństw tej cz ęś ci Europy” 1. Jerzy Giedroyc

Analizuj ąc polsk ą polityk ę wschodni ą pod k ątem jej zgodno ści z koncepcjami paryskiej „Kultury”, nale ży w pierwszej kolejno ści postawi ć pytanie, jakie działania byłyby ewentualnym sprzeniewierzeniem si ę tej spu ści źnie. Na poziomie ogólnym byłoby to niew ątpliwie d ąż enie do zmian granicznych na rzecz odzyskania tzw. Kresów Wschodnich. Byłyby to równie ż próby porozumienia polsko-rosyjskiego kosztem pa ństw ULB lub odwrócenie si ę Warszawy od UE i NATO i pozostanie w „szarej strefie” bezpiecze ństwa pomi ędzy Rosj ą i światem euroatlantyckim. Przez cały badany okres żaden z tych scenariuszy nie miał miejsca, a wr ęcz przeciwnie – Warszawa obrała drog ę integracji politycznej, gospodarczej i wojskowej ze światem zachodnim, a jednocze śnie przykładała du żą wag ę do budowania dobrych relacji z Litw ą i Ukrain ą, a w ślad za tym wspierania niepodległo ści i transformacji ustrojowej tych pa ństw. Bardziej skomplikowany był bilans relacji z Rosj ą i Białorusi ą – niemniej tu te ż nie obserwowano porzucenia politycznej linii Giedroycia, a raczej wybiórcz ą (niepełn ą) jej realizacj ę – o czym b ędzie jeszcze mowa. To zapewne tak że dzi ęki wieloletniej, żmudnej pracy środowiska paryskiej „Kultury”, oddziałuj ącego na przyszłe elity polityczne III RP (wr ęcz „konstruuj ącego” ich wyobra żenie o polityce wschodniej) 2, nie wydarzył si ę po rozpadzie bloku wschodniego konflikt zbrojny z polskim udziałem na wzór jugosłowia ński (z lat 90. XX w.) 3, czy te ż szerzej – nie zaistniała

1 J. Giedroyc, M. Zieli ński, Droga na Wschód , „Wie ź”, 1989, nr 10/372, https://www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,187,art,4882 (dost ęp 22.02.2019) 2 W. Kono ńczuk, Czas na doktryn ę postgiedroyciowsk ą wobec Ukrainy , „Nowa Europa Wschodnia”, 2018, nr 1, s .25 3 Seria konfliktów zbrojnych towarzysz ąca rozpadowi Jugosławii: - czerwiec-lipiec 1991 r. – starcia mi ędzy zdominowan ą przez Serbów armi ą federaln ą a słowe ńsk ą obron ą terytorialn ą zako ńczone rozejmem na wyspie Brionii i uznaniem niepodległo ści Słowenii przez Serbi ę; - lipiec 1991 r.- listopad 1995 r. – wojna pomi ędzy Chorwacj ą i siłami Republiki Serbskiej Krajiny oraz jugosłowia ńsk ą armi ą federaln ą zako ńczona traktatem pokojowym w Dayton (USA) - kwiecie ń 1992 r.-listopad 1995 r. – wojna domowa w Bo śni i Hercegowinie pomi ędzy siłami muzułma ńskimi (Boszniacy), chorwackimi i serbskimi zako ńczona traktatem pokojowym w Dayton (USA) - kwiecie ń 1998 r.-czerwiec 1999 r. – starcia zbrojne pomi ędzy Armi ą Wyzwolenia Kosowa a jugosłowia ńsk ą armi ą federaln ą zako ńczone interwencj ą militarn ą NATO.

325 nad Wisł ą retoryka rewizjonistyczna, taka jak współcze śnie np. na W ęgrzech 4. Warto przy tym pami ęta ć, i ż stan stosunków polsko-litewskich czy polsko-ukrai ńskich (w tym przypadku z narodami, a nie pa ństwami, bowiem nie istniała wtedy niepodległa Litwa ani Ukraina), w jakim uległy one zamro żeniu wraz z zako ńczeniem II wojny światowej i nastaniem w tej cz ęś ci kontynentu dominacji sowieckiej, stanowił znacz ący potencjał do eskalacji konfliktu w przyszło ści (ju ż po upadku „ żelaznej kurtyny”). Dobros ąsiedzki kształt relacji, jaki ukształtował si ę po 1989 r., wcale nie był oczywisty, czy nawet prawdopodobny z perspektywy roku 1945. Jak zostało ju ż zasygnalizowane, odmiennie ni ż w przypadku Ukrainy i Litwy przedstawia si ę bilans stosunków III RP z Rosj ą i Białorusi ą. Przez wi ększo ść omawianego okresu te pierwsze pozostawały napi ęte, a drugie – zamro żone. W obu przypadkach ze strony Warszawy dominowała polityka reaktywna – czyli zależna od sytuacji w Moskwie i Mi ńsku – i pozbawiona ambicji kreowania nowej dynamiki politycznej. Wyj ątek tu stanowiły okresowe próby „resetu” relacji prowadzone głównie przez ministrów Cimoszewicza (w latach 2001- 2004) i Sikorskiego (2008-2010). Niemniej nale ży podkre śli ć, i ż pole manewru na rzecz zmiany kształtu relacji z Rosj ą i Białorusi ą było dla polskiej dyplomacji wielce ograniczone. Rozstrzygaj ąca była tu bowiem sprzeczno ść interesów stron 5, która w przypadku Rosji szczególnie uzewn ętrzniła si ę wraz z doj ściem do władzy Władimira Putina (2000 r.), a w przypadku Białorusi po obj ęciu urz ędu prezydenta przez Aleksandra Łukaszenk ę (1994 r.). Dla Polski, zgodnie z doktryn ą Giedroycia, kluczowym celem polityki wschodniej było wspieranie niepodległo ści i demokratyzacji pa ństw powstałych w wyniku rozpadu ZSRS, a tak że sprzyjanie ich euroatlantyckim aspiracjom. Było to działanie nie tylko na rzecz ustabilizowania najbli ższego s ąsiedztwa, ale równie ż (po średnio) narz ędzie liberalizacji samej Rosji. Tymczasem dla Moskwy priorytet stanowiła odbudowa imperium i jego szerokiej strefy wpływów. Białoru ś natomiast poddała si ę autorytarnym rz ądom Łukaszenki, a archaiczna gospodarka tego kraju stała si ę całkowicie uzale żniona od rosyjskiej

Patrz szerzej: M. Kuczy ński, Bałka ński syndrom: konflikty zbrojne w byłej Jugosławii 1991-99 i wojna w Kosowie, udział wielonarodowych sił pokojowych NATO w utrzymaniu pokoju na Bałkanach 1993-2000 , Warszawa 2000. 4 Dowodem na obecno ść pogl ądów rewizjonistycznych w najwy ższych sferach polityki w ęgierskiej były żą dania premiera Wiktora Orbana pod adresem Ukrainy dotycz ące autonomii dla W ęgrów z Zakarpacka. Patrz szerzej: M. Wilgocki, Orban domaga si ę od Ukrainy autonomii dla W ęgrów z zakarpacka. Robi si ę klimat «Zaolzia» , „Gazeta Wyborcza”, 13 maja 2014, http://wyborcza.pl/1,76842,15952609,Orban_domaga_sie_od_Ukrainy_autonomii_dla_Wegrow_z.html, (dost ęp 28.02.2017) 5 Patrz szerzej: P. Żurawski vel Grajewski, W stron ę wojny , „Nowa Europa Wschodnia”, 2014, nr 6, ss. 103-104.

326 pomocy. Przy tak znacz ącej wi ęc rozbie żno ści wizji przyszło ści Europy Wschodniej, dialog na szczeblu politycznym pomi ędzy Polsk ą, Rosj ą i Białorusi ą był niesłychanie trudny. Warto w tym miejscu odnotowa ć, te ż jedn ą zasadnicz ą ró żnic ę w polityce Warszawy wobec tych dwóch pa ństw. Pocz ąwszy od roku 2005 r. Polska prowadziła liczne programy pomocowe na rzecz rozwoju społecze ństwa obywatelskiego i niezale żnych mediów na Białorusi. Stanowiło to realny i bardzo wa żny przejaw wdra żania doktryny Giedroycia do polskiej polityki wschodniej. Tego typu zadania natomiast nie były prowadzone wobec Rosji i tamtejszych środowisk demokratycznych. Przechodz ąc do odpowiedzi na postawione we wst ępie pytania badawcze, nale ży stwierdzi ć, i ż niew ątpliwie kolejne polskie rządy prowadziły polityk ę zagraniczn ą, która na poziomie ogólnym była zgodna z koncepcjami paryskiej „Kultury”. Wniosek ten stanowi odpowied ź na pierwsze z tych pyta ń („czy kolejne rz ądy III RP w omawianym czasie prowadziły polityk ę wschodni ą w my śl koncepcji paryskiej «Kultury»?”). W ślad za tym pojawia si ę odpowied ź na drugie pytanie badawcze („je śli działano w my śl koncepcji «Kultury», to czy była to implementacja całkowita czy cz ęś ciowa, faktyczna czy deklaratywna?) nale ży stwierdzi ć, , że implementacja doktryny ULB do praktyki działa ń polskiej dyplomacji nie była jednak – wbrew deklaracjom decydentów – całkowita . Przyczyny tego stanu rzeczy s ą wielorakie. Przede wszystkim nale ży pami ęta ć, i ż idee Giedroycia-Mieroszewskiego nie miały charakteru typowego programu politycznego, maj ącego ustrukturyzowan ą form ę, prezentuj ącą punkt po punkcie dokładn ą kolejno ść i metod ę działa ń. Koncepcja ta miała charakter ogólny, nabieraj ący tre ści wraz z kolejnymi publikacjami jej twórców, a tak że ewoluuj ący w czasie. Pełn ą świadomo ść specyfiki tego zjawiska miał sam Giedroyc, mówi ąc wywiadzie prasowym, i ż:

„Polityka nie jest dogmatem, trzeba si ę dostosowywa ć do zmieniaj ącej si ę sytuacji.[…]. Nie ma nic gorszego jak narzucanie jakiej ś sztywnej ideologii czy koncepcji, której zreszt ą nie mamy. Ka żda nasza koncepcja wytwarza si ę w toku dyskusji, wymiany pogl ądów i z tego wynika nasz liberalizm. Nigdy nie unikali śmy dyskusji. Nigdy te ż nie unikali śmy – je żeli argumenty przeciwne przewa żały – zmiany naszego stanowiska”6.

Równie ż w dalszej cz ęś ci Redaktor podkre ślał, jak wa żny dla zrozumienia i urzeczywistnienia jego przesłania wysiłek intelektualny i pewna elastyczno ść w doborze narz ędzi:

6 J. Giedroyc, M. Zieli ński, op. cit.

327

„Najwa żniejsz ą rol ą „Kultury” – jak uwa żam – jest […] nie narzucanie jakiej ś koncepcji, ale dawanie materiału do przemy śle ń”7.

Usystematyzowanie programu politycznego paryskiej „Kultury” było wi ęc w wi ększym stopniu dziełem badaczy tego fenomenu ni ż samych twórców 8. Zadaniem polskich elit politycznych obejmuj ących władz ę po 1989 r. nie było zatem pod ąż anie za szczegółowa instrukcj ą z Maisons-Laffitte, bo takowej nigdy nie było, lecz uchwycenie istoty koncepcji ULB i dobranie stosownych (i dost ępnych ówcze śnie) metod jej realizacji. Na przeszkodzie zatem w pełnej implementacji doktryny Giedroycia stan ęła zarówno mentalno ść osób obejmuj ących stery polskiej dyplomacji, jak i dynamika zmian w otoczeniu zewn ętrznym pa ństwa. Jak zostało wykazane w niniejszej pracy, wszystkie ekipy rz ądowe deklarowały przywi ązanie do idei paryskiej „Kultury” (nawet je śli nie ka żdy z decydentów powoływał si ę wprost na doktryn ę Giedroycia, to niezmiennie podkre ślano wol ę kontynuacji linii polskiej polityki zagranicznej ukształtowanej w latach 1989-1991), ró żniły si ę one jednak sposobem jej rozumienia. Odpowied ź wi ęc na trzecie z postawionych pyta ń badawczych (tj. „jak wygl ądała dynamika ewentualnej zgodno ści polityki wschodniej kolejnych rz ądów RP z koncepcjami paryskiej «Kultury» na przestrzeni lat?”) ma charakter wyra źnie subiektywny i – jak wspomniano – stanowi bardziej zaproszenie do dalszej dyskusji ni ż jednoznaczne rozstrzygni ęcie. Niemniej przeprowadzona analiza polityki wschodniej omawianego okresu skłania autora do wskazania pi ęciu gabinetów, których działalno ść w badanym obszarze była szczególnie zgodna z lini ą paryskiej „Kultury”. Grup ę t ę stanowi: - rz ąd Jana Krzysztofa Bieleckiego (uznanie niepodległo ści Ukrainy jako pierwsze pa ństwo na świecie, udział w rozwi ązaniu organizacji b ędących w praktyce narz ędziami sowieckiej kontroli nad Europ ą Środkow ą i Wschodni ą tj. Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, a w ślad za tym podpisanie umowy dotycz ącej wyprowadzenia Armii Czerwonej z Polski) 9; - rz ąd Włodzimierza Cimoszewicza (zdecydowana poprawa relacji z Litw ą, intensyfikacja kontaktów politycznych z Ukrain ą, rekordowe wyniki handlu z ULB i Rosj ą);

7 Ibidem. 8 Warto tu pami ęta ć o „Przesłaniu” Giedroycia zawartym w jego autobiografii - nie jest to jednak tekst ści śle programowy. (J. Giedroyc, Autobiografia na cztery r ęce , Warszawa 1999, ss. 245-247). 9 Nie nale ży zapomina ć, że sukcesy tego gabinetu były mo żliwe dzi ęki intensywnej pracy poprzedniego rz ądu, na czele którego stał Tadeusz Mazowiecki, a oba gabinety ł ączyła osoba ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego.

328 - rz ąd Jerzego Buzka (kontynuacja dobrych stosunków z Litw ą i Ukrain ą, udane zako ńczenie stara ń o członkostwo w NATO); - rz ąd Leszka Millera (próba poprawy relacji z Rosj ą i Białorusi ą, kontynuacja dobrych kontaktów z Ukrain ą, sprawne sfinalizowanie akcesji do UE 10 ); - rz ąd Donalda Tuska (próba „resetu” w stosunkach z Rosją i Białorusi ą, aktywne zaanga żowanie środków i instytucji unijnych na rzecz okcydentalizacji pa ństw postsowieckich – przede wszystkim stworzenie wschodniego wymiaru polityki zagranicznej UE, jakim było Partnerstwo Wschodnie, aktywna pomoc dla Ukrainy w jej unijnych aspiracjach, a nast ępnie w zmaganiach tego pa ństwa ze zbrojn ą agresj ą ze strony FR 11 ).

W omawianym okresie wyra źną aktywno ść w polityce wschodniej prezentowali kolejni prezydenci RP – zwłaszcza Aleksander Kwa śniewski (wprost deklaruj ący przywi ązanie do idei paryskiej „Kultury” 12 ), ale równie ż Lech Kaczy ński i Bronisław Komorowski. Szczególnym zainteresowaniem wspomnianych trzech przywódców i ich zaplecza eksperckiego cieszyła si ę Ukraina 13 . Jak wielokrotnie było tu przywoływane, politycy ci podejmowali liczne inicjatywy wspieraj ące prozachodnie i prodemokratyczne ambicje Kijowa. Mówi ąc o polskiej polityce wschodniej w kontek ście doktryny Giedroycia, nie sposób abstrahowa ć od uwarunkowa ń polityki zagranicznej (wg klasyfikacji prof. R. Zięby) 14 – zarówno wewn ętrznych, jak i zewn ętrznych (czyli w du żej mierze niezale żnych od Warszawy), a tym samym pojawia si ę odpowied ź na czwarte pytanie badawcze (tj. „jakie uwarunkowania zewn ętrzne miały kluczowy wpływ na zmian ę dynamiki zgodno ści polskiej polityki wschodniej z koncepcjami paryskiej «Kultury?»”). W śród uwarunkowa ń wewn ętrznych – obiektywnych to przede wszystkim ograniczony potencjał ludno ściowy, gospodarczy i naukowo-techniczny Polski rzutował na skuteczno ść jej polityki wschodniej.

10 Członkostwo w tej organizacji poszerzyło w kolejnych latach zakres dost ępnych instrumentów dla polskiej polityki wschodniej. 11 Przykładem docenienia działa ń Donalda Tuska na rzecz niepodległo ści Ukrainy – najpierw jako premiera RP, a nast ępnie jako przewodnicz ącego Rady Europejskiej – jest m.in. otrzymany przez niego 20 lutego 2019 doktorat honoris causa uniwersytetu lwowskiego. ( Lwów. Donald Tusk doktorem honoris causa , „Wiadomosci.wp.pl”, 20 lutego 2019, https://wiadomosci.wp.pl/lwow-donald-tusk-doktorem-honoris-causa- 6351504483584129a; dost ęp 22.02.2019) 12 A. Michnik, A. Kublik, P. Stasi ński, Rozmowa z Aleksandrem Kwa śniewskim , „Gazeta Wyborcza”, 3 stycznia 1998, http://wyborcza.pl/1,100556,138599.html (dostęp 14.02.2019) 13 A. Szeptycki, Bilans wschodni PiS , „Rzeczpospolita.pl”, 6 lutego 2019, https://www.rp.pl/Publicystyka/302069881-Bilans-wschodni-PiS.html (dost ęp 14.02.2019) 14 R. Zi ęba, Uwarunkowania polityki zagranicznej pa ństwa , [w:] „Wst ęp do teorii polityki zagranicznej pa ństwa”, red. R. Zi ęba, Toru ń 2004, s. 20.

329 Jak zostało opisane w II rozdziale, na pocz ątku lat 90. XX w. wychodz ąca z gł ębokiego kryzysu gospodarczego i zmagaj ąca si ę z transformacj ą ustrojow ą Rzeczpospolita miała bardzo ograniczone mo żliwo ści realnej pomocy swym wschodnim partnerom. Sytuacja ta uległa zdecydowanej zmianie na pocz ątku kolejnego stulecia, kiedy za spraw ą ustabilizowania si ę kondycji ekonomicznej pa ństwa i jego członkostwa w UE i NATO uzyskano nowe narz ędzia oddziaływania na Wschodzie. Niezmiernie istotnym przejawem wewn ętrznych-subiektywnych uwarunkowa ń polskiej polityki zagranicznej był wspomniany stopie ń zrozumienia doktryny Giedroycia przez polskie elity polityczne i opiniotwórcze, a w ślad za tym zdarzaj ące si ę nieracjonalne, lecz emocjonalne, publiczne wypowiedzi decydentów. Z kolei do grupy najwa żniejszych uwarunkowa ń zewn ętrznych- obiektywnych, z którymi zmaga ć si ę musieli polscy dyplomaci, nale ży przypisa ć długotrwały kryzys i niestabilno ść ukrai ńskiej sceny politycznej, niski stopie ń świadomo ści narodowej i obywatelskiej społecze ństwa białoruskiego, a tak że rachityczne tradycje liberalne i demokratyczne w społecze ństwie rosyjskim. Natomiast subiektywnym uwarunkowaniem zewn ętrznym polskiej polityki zagranicznej był strach litewskich elit politycznych przed odrodzeniem polskiego imperializmu (renesans świadomo ści narodowej Litwinów odbywał si ę – w du żej mierze – w opozycji zarówno do polskiej mniejszości, jak i pa ństwa polskiego), jak równie ż aktywno ść rosyjskiej dyplomacji d ążą cej do odbudowy imperium na obszarze postsowieckim. Przeprowadzona przez autora analiza polskiej polityki wschodniej potwierdziła trafno ść postawionej we wst ępie zasadniczej hipotezy badawczej zakładaj ącej, i ż w omawianym czasie wszystkie kolejne polskie rz ądy brały pod uwag ę i akceptowały doktryn ę Giedroycia. Co wi ęcej, nale ży stwierdzi ć, i ż przez całe pierwsze dwadzie ścia pi ęć lat istnienia III RP jej polityka zagraniczna charakteryzowała si ę wysokim stopniem ci ągło ści, a przywi ązanie do idei paryskiej „Kultury” było przedmiotem ponadpartyjnego konsensusu 15 . Natomiast na poziomie szczegółowym (taktycznym) – wykraczaj ącym poza ogóln ą koncepcj ę polityki zagranicznej – mo żna było w śród polskich decydentów zaobserwowa ć pewne niezrozumienie doktryny Giedroycia. Była to przede wszystkim nieobecno ść długodystansowej strategii tzw. mi ękkiego oddziaływania na społecze ństwo rosyjskie oraz brak intensywnego dialogu z – i wsparcia dla – tamtejszych środowisk demokratycznych. W wypowiedziach niektórych polityków i ich zaplecza eksperckiego okresowo pojawiały si ę nawet wypowiedzi rusofobiczne, kwestionuj ące sens dialogu i postuluj ące budow ę swoistego

15 O. Burlyuk, Same End, Different Means: The Evolution of Poland’s Support for Ukraine AT The European Level , ”East European Politics and Societies and Cultures”, 2017, volume XX, number X, s. 8.

330 „kordonu sanitarnego” wokół Rosji (szczególnie było to widoczne po stronie opozycyjnej w okresie rz ądów PO-PSL). Nale ży podkre śli ć, że tego typu postawa była całkowitym zaprzeczeniem idei paryskiej „Kultury”, postuluj ącej wspieranie niepodległo ści i przemian demokratycznych w pa ństwach ULB jako formy oddziaływania na Rosj ę, a nie jej izolacji. Zaprezentowany w niniejszej pracy ścisły zwi ązek polityki wschodniej III RP z koncepcjami paryskiej „Kultury” potwierdza przekonanie zwolenników paradygmatu konstruktywistycznego , głosz ących wpływ idei na przemodelowanie społecznej świadomo ści, a w ślad za tym na kształt polityki zagranicznej demokratycznego pa ństwa. Przeprowadzona przez autora analiza oddaje te ż słuszno ść szkole neoliberalnej akcentuj ącej warto ść systemu demokratycznego i współpracy mi ędzynarodowej opartej na zasadzie win- win , czego najlepszym przykładem jest opisywana tu polsko-litewska kooperacja na rzecz członkostwa obu pa ństw w NATO i UE. W swoich wypowiedziach z lat 90. Jerzy Giedroyc wielokrotnie wyra żał gł ębokie rozczarowanie III RP i krytykował jej władze 16 . Warto jednak pami ęta ć, że był to element roli, jak ą Redaktor przypisał swojemu pismu, która miała wła śnie polega ć na punktowaniu bł ędów i sugerowaniu korekt (a nie chwaleniu władzy) 17 . Nie trudno dostrzec, i ż krytyka ta dotyczyła przede wszystkim konkretnych działa ń w skali mikro ( vide dział „Notatki Redaktora” w „Kulturze”). Giedroyc natomiast nie kwestionował realizacji przez Warszaw ę ogólnej wizji polityki wschodniej (w skali makro), co najwy żej krytykował jej tempo i sposób wykonania. W tym miejscu warto te ż podkre śli ć za Adamem Balcerem, i ż konstatacja, że po 1989 r. polska dyplomacja działała – na poziomie ogólnym zgodnie z doktryn ą Giedroycia – nie oznacza, że przesłanie Redaktora wypełniło si ę, czy te ż uległo dezaktualizacji 18 . Wr ęcz przeciwnie, główne zało żenia koncepcji paryskiej „Kultury” dotycz ące okcydentalizacji Ukrainy i Białorusi, liberalizacji Rosji, ale równie ż przebudowy polskiej mentalno ści („reforma zakonu polsko ści” – czyli m.in. porzucenie nacjonalizmu, skłonno ści do rozpami ętywania dawnych krzywd, a tak że kompleksu ł ącz ącego poczucie wy ższo ści wobec wschodnich i ni ższo ści wobec zachodnich s ąsiadów) i oparcia polityki na argumentach racjonalnych pozostaj ą aktualne i konieczne do realizacji. ***

16 A. Balcer, Giedroyc wiecznie żywy , „Nowa Europa Wschodnia”, 2018, nr 2, s. 48. 17 „Liczy si ę tylko słowo”, Zwoje (The Scrolls), nr 5 (25), 2000, strona internetowa: http://www.zwoje- scrolls.com/zwoje25/text01p.htm, dost ęp 11.05.2016. 18 A. Balcer, op. cit., ss. 46-48.

331 Podsumowuj ąc odpowied ź na pytanie o zgodno ść polskiej polityki zagranicznej w latach 1989-2014 z ideami paryskiej „Kultury” mo żna przywoła ć obraz pianisty akompaniuj ącego pasa żerom dalekomorskiego statku pasa żerskiego. Doktryna ULB to zapis nutowy arcydzieła muzyki klasycznej, osoba graj ąca na instrumencie to decydenci kształtuj ący polsk ą polityk ę zagraniczn ą, a publiczno ść i oceaniczne fale to pozostałe pa ństwa i organizacje mi ędzynarodowe oraz procesy historyczne oddziałuj ące na stosunki mi ędzypa ństwowe. Pianista stara si ę gra ć zgodnie zapisem nutowym stworzonym przez genialnego kompozytora, natomiast poziom gry jest wypadkow ą zdolno ści muzycznych wykonawcy, jego asertywno ści wobec presji publiczno ści i zdolno ści do trafiania we wła ściwe klawisze, gdy statek kołysze niespokojny ocean.

332 5. Epilog Zmiana władzy, jaka dokonała si ę w Polsce w 2015 r. w wyniku podwójnego wyborczego zwyci ęstwa Prawa i Sprawiedliwo ści (w wyborach prezydenckich i parlamentarnych), przemodelowała równie ż zało żenia programowe na których była oparta polityka zagraniczna pa ństwa 1. Zaniechano bliskiej współpracy z Francj ą i Niemcami (zarówno w relacjach bilateralnych, jak i na płaszczy źnie unijnej), na rzecz priorytetowych relacji z Wielk ą Brytani ą, USA oraz z krajami Europy Środkowo-Wschodniej (tzw. blok Mi ędzymorza 2). Co wi ęcej, nowy rz ąd w Warszawie nie krył sceptycyzmu wobec przyszło ści Unii Europejskiej (prognozował jej rychły rozpad na skutek m.in. rosn ących nastrojów nacjonalistycznych w pa ństwach członkowskich i masowego napływu uchod źców z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki) 3. Cieniem na relacjach z Bruksel ą kładł si ę te ż spór o praworz ądno ść , koncentruj ący si ę wokół działa ń PiS na rzecz przej ęcia politycznej kontroli nad krajowym wymiarem sprawiedliwo ści. Pogorszeniu uległy równie ż kontakty polityczne z Kijowem, w których coraz wi ększ ą rol ę zacz ęły odgrywa ć spory historyczne (zmniejszyła si ę tak że liczba spotka ń na szczeblu prezydenckim i rz ądowym) 4. Z drugiej strony intensyfikacji uległy oddolne, mi ędzyludzkie kontakty polsko-ukrai ńskie – głównie za spraw ą masowego napływu do Polski siły roboczej zza wschodniej granicy (u progu 2019 r. pracowało nad Wisł ą prawie 1,3 mln obywateli Ukrainy 5). Pozostało równie ż bez zmian poparcie (pozamilitarne) Warszawy dla Kijowa w jego konflikcie z Moskw ą.

1 W. Waszczykowski, Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2016 roku, 29 stycznia 2016 r., https://www.msz.gov.pl/resource/1f0508e2-c331-4be7-810b-aaadab63c8b8:JCR (dost ęp 04.03.2019) A. Balcer, P. Buras, G. Gromadzki, E. Smolar, Jaka zmian? Zało żenia i perspektywy polityki zagranicznej rz ądu PiS , raport Fundacji im. S. Batorego, maj 2016, http://www.batory.org.pl/upload/files/Programy%20operacyjne/Otwarta%20Europa/Jaka%20zmiana%20w%20p olityce%20zagranicznej.pdf (dost ęp 04.03.2019) 2 Patrz szerzej: M. Frenkel, Ruchome piaski Mi ędzymorza , „Liberté!”, 2017, nr 25, https://liberte.pl/ruchome- piaski-miedzymorza/ (dost ęp 04.03.2017) 3 A. Balcer, P. Buras, G. Gromadzki, E. Smolar, W zwarciu. Polityka europejska rz ądu PiS , raport Fundacji im. S. Batorego, wrzesie ń 2017, http://www.batory.org.pl/upload/files/pdf/W%20zwarciu%20- %20polityka%20europejska%20rzadu%20PiS_raport%20Fundacji%20Batorego.pdf (dost ęp 04.03.2019) 4 P. Wro ński, Odwracamy si ę od Ukrainy. PiS pogrzebał doktryn ę Jerzego Giedroycia , 8 lipca 2018, „Wyborcza.pl”, http://wyborcza.pl/7,75398,23650831,odwracamy-sie-od-ukrainy.html (dost ęp 04.03.2019) K. Pełczynska-Nał ęcz, Po żegnanie z Giedroyciem , raport Fundacji im. S. Batorego w ramach Programu Otwarta Europa, stycze ń 2017, http://www.batory.org.pl/upload/files/pdf/rap_otw_eu/Pozegnanie%20z%20Giedroyciem.pdf (dost ęp 04.03.2019) P. Wro ński, Odwrót PiS z Ukrainy? Kaczy ński: „Nie zgodzimy si ę, by z ludobójców i morderców robi ć bohaterów” , „Wyborcza.pl”, 30 stycznia 2017, http://wyborcza.pl/7,75398,21312252,odwrot-pis-u-z-ukrainy- kaczynski-nie-zgodzimy-sie-by-z-ludobojcow.html (dost ęp 04.03.2019) 5 S. Czubkowska, Smartfony policzyły Ukrai ńców , „Wyborcza.pl”, 7 marca 2019, http://wyborcza.pl/7,156282,24522397,smartfony-policzyly-ukraincow-ile-ukrainek-planuje-miec- dzieci.html#S.srodkowaNajwieksza-K.C-P.-B.5-L.1.duzy (dost ęp 07.03.2019)

333 Pewnym niewykorzystanym w pełni (na skutek konfliktu politycznego na linii PO- PiS) atutem polskiej polityki wschodniej było obj ęcie funkcji przewodnicz ącego Rady Europejskiej przez Donalda Tuska (w grudniu 2014 r. i ponowny wybór w marcu 2017 r.). Sytuacja ta stwarzała du ży potencjał nieformalnego wpływu na stanowisko instytucji unijnych i poszczególnych pa ństw członkowskich dla ewentualnych polskich inicjatyw politycznych w Europie Wschodniej. W porównaniu z rokiem 2014, zmieniło si ę istotnie te ż środowisko mi ędzynarodowe Polski. W śród najwa żniejszych tu czynników nale ży wymieni ć przede wszystkim planowane wyj ście Wielkiej Brytanii z UE (na mocy wyniku referendum z 2016 r.) oraz obj ęcie w styczniu 2017 r. urz ędu prezydenta USA przez Donalda Trumpa (ekstrawaganckiego polityka o pogl ądach izolacjonistycznych i sceptycznych wobec UE i NATO 6). Oba te zjawiska postawiły te ż pod znakiem zapytania zasadno ść koncepcji bliskiego sojuszu Warszawy z Londynem i Waszyngtonem. Osobnym zagadnieniem jest ograniczone zainteresowanie projektem „Mi ędzymorza” (zwłaszcza wymiarem polityczno- instytucjonalnym) ze strony jego adresatów 7. Trzecim wa żnym czynnikiem jest (w du żej mierze) zamro żony od 2014 r. konflikt zbrojny na wschodniej Ukrainie, blokuj ący drog ę tego pa ństwa do euroatlantyckich struktur gospodarczo-wojskowych. Wszystkie wspomniane wydarzenia nasuwaj ą interesuj ące pytania badawcze o wol ę decydentów i obiektywne mo żliwo ści kontynuacji zasadniczej linii polskiej polityki zagranicznej, która obowi ązywała do 2015 r. W ślad za tym pojawia si ę równie ż zagadnienie miejsca koncepcji paryskiej „Kultury” w praktyce polskiej dyplomacji po przej ęciu władzy przez PiS. Wart ą omówienia jest równie ż kwestia aktualno ści samej doktryny ULB w świetle wspomnianych zmian w uwarunkowaniach wewn ętrznych i zewn ętrznych polityki zagranicznej Rzeczypospolitej. Niew ątpliwie nadchodz ące lata stworz ą dystans czasowy ułatwiaj ący obiektywn ą odpowied ź na wy żej postawione pytania, a tym samym kontynuacj ę bada ń nad wpływem idei Giedroycia-Mieroszewskiego na polsk ą polityk ę wschodni ą.

6 A. D ąbrowski, M. W ąsi ński, Konsekwencje wyborów w Stanach Zjednoczonych , „Biuletyn PISM”, 10 listopada 2016, nr 75 (1425), https://www.pism.pl/files/?id_plik=22594 (dost ęp 04.03.2019) 7 Patrz szerzej: M. Frenkel, Trójmorze – niewiele pewniej pod stopami , „Liberté!”, 2017, nr 27.

334 6. Bibliografia:

Dokumenty źródłowe: 1. Bartoszewski W., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o głównych kierunkach polityki zagranicznej Polski – przedstawiona na 50. posiedzeniu Sejmu RP II kadencji , 24 maja 1995. 2. Bączkowski W., Sprawa ukrai ńska , „Kultura”, 1952, nr 7/57-8/58. 3. Berdychowska B. (red.), Zamiłowanie do spraw beznadziejnych. Ukraina w Kulturze 1947-2000 , Pary ż-Kraków 2016. 4. Białoruska Deklaracja Wolno ści , „Kultura”, 1998, nr 1/604-2/605. 5. Brukselczyk, Widziane z Brukseli. A jednak si ę kr ęci , „Kultura”, 1979, nr 5/380. 6. Brylewski W., Białoru ś, „Kultura”, 1975, nr 10/337. 7. Buzek J., Sejmowe exposé , 10 listopada 1997. 8. Cimoszewicz W., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej Polski, 14 marca 2002. 9. Cimoszewicz W., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2004 roku przedstawiona na 67. Posiedzeniu Sejmu RP IV kadencji , 21 stycznia 2004. 10. Czapski J., W Berlinie o Zjednoczonej Europie, „Kultura”, 1951, nr 9/47. 11. Czapski J., Narodowo ść czy wył ączno ść , „Kultura”, 1958, nr 9/131. 12. Dainauskas J., Zgrzytliwe echo przeszło ści , „Kultura”, 1976, nr 4/343. 13. Fotyga A., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2007 r., przedstawiona na 41. posiedzeniu Sejmu RP V Kadencji , 11 maja 2007. 14. Geremek B., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej Polski przedstawiona na 13. posiedzeniu Sejmu RP III Kadencji , 5 marca 1998. 15. Geremek B., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej Polski – przedstawiona na 78. posiedzeniu Sejmu RP III kadencji , 9 maja 2000. 16. Giedroyc J. , Emigracja ukrai ńska, Listy 1950-1982 , Warszawa 2004. 17. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1994, nr 3/558. 18. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1994, nr 4/559.

335 19. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1994, nr 5/560. 20. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1994, nr 6/561. 21. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1994, nr 7/562-8/563. 22. Giedroyc J. , Notatki redaktora, „Kultura”, 1995, nr 4/571. 23. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1995, nr 7/574-8/575. 24. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1996, nr 5/584. 25. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1996, nr 7/586-8/587. 26. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1996, nr 12/591. 27. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1997, nr 3/594. 28. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1997, nr 9/600. 29. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1997, nr 10/601. 30. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 1999, nr 1/616-2/617. 31. Giedroyc J., Notatki Redaktora , „Kultura”, 2000, nr 6/633. 32. Giedroyc J., W poszukiwaniu dróg wyj ścia z kryzysu , „Kultura”, 1991, nr 1/520-2/521. 33. Giedroyc J., Miłosz Cz., Listy 1973-2000 , Warszawa 2012. 34. Giedroyc J., Stempowski J., Listy 1946–1969. Cz ęść pierwsza, Warszawa 1998. 35. Giedroyc J., Zieli ński M., Droga na Wschód , „Wie ź”, 1989, nr 10/372. 36. Girnius J., W poszukiwaniu dialogu polsko-litewskiego , „Kultura”, 1955, nr 10/96. 37. Gorczy ńska R., Venclova T., Powrót Litwy na orbit ę europejsk ą. Rozmowa z Tomasem Venclov ą, „Kultura”, 1991, nr 3/522. 38. Grabowski A., Giedroyc J., zapis czatu z Redaktorem w Onecie – 11 sierpnia 2000 r., http://www.kulturaparyska.com/ludzie/pokaz/g/jerzy-giedroyc/teksty-najwazniejsze/zapis- czatu-z-redaktorem-w-onecie-11-sierpnia-2000-r 39. Hofman I., Unger L. (red.), Teczki Giedroycia , Lublin 2010. 40. Iwanowski J., Dialog polsko-litewski , „Kultura”, 1956, nr 1/99. 41. Jackiewicz M., Białoru ś dzi ś i jutro. Rozmowa z Alesiem Kraucewiczem , „Kultura”, 1996, nr 1/580-2/581. 42. Kaczy ński J., Sejmowe exposé , 19 lipca 2006. 43. Katelbach T., Dialog polsko-litewski , „Kultura”, 1956, nr 1/99. 44. Kultura , „Kultura”, 1947, nr 1. 45. Kwa śniewski A., Wyst ąpienie Prezydenta RP wygłoszone w Wilnie 5 wrze śnia w czasie mi ędzynarodowej konferencji nt. Współistnienie… , 5 wrze śnia 1997, http://www.prezydent.pl/archiwalne-aktualnosci/rok-2000-i-starsze/art,150,wystapienie-

336 prezydenta-rp-wygloszone-w-wilnie-5-wrzesnia-w-czasie-miedzynarodowej-konferencjii- nt-wspolistnienie-.html. 46. Łobodowski J., Przeciw upiorom przeszło ści , „Kultura”, 1952, nr 2/52-3/53. 47. Łobodowski J., W kr ęgu paryskiej kultury. Poeta wobec sejsmicznych ruchów historii , Warszawa 2017. 48. Majewski J., Listy do Redakcji , „Kultura”, 1952, nr 11/61. 49. Marcinkiewicz K., Sejmowe exposé, 10 listopada 2005. 50. Mazowiecki T. , Sejmowe exposé, 12 wrze śnia 1989. 51. Meller S., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2006 r ., 15 lutego 2006. 52. Mieroszewski J., ABC polityki , „Kultura”, 1966, nr 4/222. 53. Mieroszewski J., Ani z Rosj ą ani z Niemcami , „Kultura”, 1967, nr 9/239. 54. Mieroszewski J., Dyskusje z czytelnikami (I) , „Kultura”, 1970, nr 3/270. 55. Mieroszewski J., Ewolucja czy rewolucja , „Kultura”, 1968, 4/246. 56. Mieroszewski J., Finał klasycznej Europy , „Kultura”, 1950, nr 2-3/28-29. 57. Mieroszewski J., Finał klasycznej Europy , Lublin 1997. 58. Mieroszewski J., Kordian i cham , „Kultura”, 1973, 01/304-02/305. 59. Mieroszewski J., List z Wyspy , „Kultura”, 1952, nr 10/60. 60. Mieroszewski J., Listy z Wyspy. ABC polityki „Kultury” , Pary ż-Kraków 2012. 61. Mieroszewski J., Metamorfozy polsko-niemieckie , „Kultura”, 1955, nr 10/96. 62. Mieroszewski J., Nad grobem słonia ze „sprawy polskiej” , „Kultura”, 1952, nr 12/62. 63. Mieroszewski J., Na ruinach „przedmurza” , „Kultura”, 1962, nr 5/175. 64. Mieroszewski J., O reform ę „zakonu polsko ści” , „Kultura”, 1952, nr 4/54. 65. Mieroszewski J., Polityka narodów zdeklasowanych , „Kultura”, 1955, nr 6/92. 66. Mieroszewski J., Polska „Ostpolitik” , „Kultura”, 1973, nr 6/309. 67. Mieroszewski J., Polska „Westpolitik” , „Kultura”, 1973, nr 9/312. 68. Mieroszewski J., Psychologia Przełomu , „Kultura”, 1951, nr 9/47. 69. Mieroszewski J., Rosyjski kompleks polski i obszar ULB , „Kultura”, 1974, nr 9/324. 70. Mieroszewski J., Tysi ąc lat i co dalej , „Kultura”, 1966, nr 7/225-8/226. 71. Miller L. , Sejmowe exposé, 25 pa ździernika 2001. 72. Miłosz Cz., Dialog o Wilnie , „Kultura”, 1979, nr 1/376 – 2/377. 73. Miłosz Cz., Dziwna polemika , „Kultura”, 1976, nr 4/343. 74. Nowak-Jeziora ński J., Giedroyc J., Listy 1952-1998 , Wrocław 2002. 75. Okulicz K., Białoru ś sowiecka , „Kultura”, 1963, nr 5/187.

337 76. Okulicz K., Ostatnie słowo oskar żonego , „Kultura”, 1976, nr 4/343. 77. Olszewski J. , Sejmowe exposé, 21 grudnia 1991. 78. Olechowski A. , Informacja rz ądu o głównych kierunkach polityki zagranicznej Polski, przedstawiona na 20. posiedzeniu Sejmu II Kadencji, 12 maja 1994. 79. Oleksy J., Sejmowe exposé, 3 lutego 1995. 80. Pawlak W., Sejmowe exposé, 7 listopada 1993. 81. Pawluczuk W., Białoru ś a sprawa polska , „Kultura”, 2000, nr 7/634-08/635. 82. Pędziwol A. M., D ąbrowski M., „Najpierw trzeba odrobi ć zadania domowe” , „Kultura”, 2000, nr 5/632. 83. Pomianowski J., Dwie Rosje , „Kultura”, 1997, nr 1/592-2/593. 84. Priorytety polskiej polityki zagranicznej 2012-2016, Warszawa 2012. 85. Redakcja, Sen i Jawa , „Kultura”, 1992, nr 10/541. 86. Redakcja, Zgrzytliwe echo przeszło ści , „Kultura”, 1975, nr 10/337. 87. Rosati D., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o głównych kierunkach polityki zagranicznej Polski przedstawiona na 79. posiedzeniu Sejmu RP II kadencji, 9 maja 1996. 88. Rotfeld A.D., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2005 r. przedstawiona na 96. Posiedzeniu Sejmu RP IV kadencji , 21 stycznia 2005. 89. Sikorski R., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych na temat polityki zagranicznej RP w 2008 roku, 7 maja 2008. 90. Sikorski R., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat polskiej polityki zagranicznej w 2009 roku , 13 lutego 2009. 91. Sikorski R., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zało żeniach polskiej polityki zagranicznej w 2012 r., 29 marca 2012. 92. Sikorski R., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat polskiej polityki zagranicznej w 2013 roku, 20 marca 2013. 93. Sikorski R., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2014 roku, 8 maja 2014. 94. Skubiszewski K. , Informacja o Polityce Zagranicznej Rz ądu – przedstawiona w Sejmie X Kadencji, 26 kwietnia 1990. 95. Skubiszewski K., Polityka Zagraniczna Rzeczypospolitej Polskiej w roku 1991 . Exposé przedstawione na 65. posiedzeniu Sejmu RP , 27 czerwca 1991. 96. Skubiszewski K., Informacja ministra spraw zagranicznych o polityce zagranicznej RP, przedstawiona na 14. posiedzeniu Sejmu RP I kadencji, 8 maja 1992.

338 97. Suchocka H., Sejmowe exposé, 10 lipca 1992. 98. Tora ńska T., Rozmowa z Janem Nowakiem , „Kultura”, 1991, nr 3/522. 99. Toru ńczyk B., Rozmowy w Maisons-Laffitte , Warszawa 2006. 100. Tusk D., Sejmowe exposé, 23 listopada 2007. 101. Unger L., Intruz , Warszawa 2001. 102. Venclova T., Dialog o Wilnie , „Kultura”, 1979, nr 1/376-2/377. 103. Waszczykowski W., Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2016 roku, 29 stycznia 2016. 104. Westwal S., Radziecki czy sowiecki , „Kultura”, 1950, nr 7/33-8/34. 105. Widacki J., Stosunki polsko-litewskie , „Kultura”, 1997, nr 11/602. 106. Wyja śnienie , „Kultura”, 1955, nr 3/89. 107. Zespól „Kultury”, Nieporozumienie czy tani patriotyzm? , „Kultura”, 1953, nr 1/63. 108. Żagiell E., Sąsiedzi Litwini , „Kultura”, 1968, nr 1/243-2/244.

Umowy mi ędzynarodowe, ustawy oraz inne dokumenty prawne: 1. Akt stanowi ący o podstawach wzajemnych stosunków, współpracy i bezpiecze ństwa pomi ędzy Organizacj ą Paktu Północnoatlantyckiego i Federacj ą Rosyjsk ą, [w:] „Prawo w stosunkach mi ędzynarodowych. Wybór dokumentów”, red. S. Biele ń, Warszawa 2004. 2. Deklaracja ministrów spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy o zasadach kształtowania polsko-ukrai ńskiego partnerstwa , Warszawa 21 marca 1994 r., „Zbiór Dokumentów PISM”, 1994, nr 1. 3. Deklaracja o dobrym s ąsiedztwie, wzajemnym zrozumieniu i współpracy mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Białoru ś, „Zbiór Dokumentów PISM”, 1992, nr 2. 4. Deklaracja o przyja źni i dobros ąsiedzkiej współpracy mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą i Federacyjn ą Socjalistyczn ą Republik ą Radzieck ą, „Zbiór Dokumentów PISM”, 1990, nr 4. 5. Deklaracja o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą, Wilno, 13 stycznia 1992 r. , „Zbiór Dokumentów PISM”, 1992, nr 3. 6. Deklaracja o zasadach i podstawowych kierunkach rozwoju stosunków polsko- ukrai ńskich, Kijów, 13 pa ździernika 1990, „Zbiór Dokumentów PISM”, 1990, nr 4. 7. Deklaracja w sprawie współpracy strategicznej mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Stanami Zjednoczonymi Ameryki , Warszawa, 20 sierpnia 2008, https://www.msz.gov.pl/resource/a1514282-2d33-4e4b-ab46-71047457e2c1

339 8. Konwencja konsularna mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą, sporz ądzona w Wilnie dnia 13 stycznia 1992 r. , Dz. U., 1994, nr 30, poz. 108. 9. Konwencja mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Ukrainy w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu si ę od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i maj ątku, sporz ądzona w Kijowie 12 stycznia 1993 r. , Dz. U., 1994, nr 63, poz. 269. 10. Protokół o współpracy mi ędzy Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Kultury Federacji Rosyjskiej na lata 2009- 2012, podpisany w Sopocie dnia 1 wrze śnia 2009 r. , „Dziennik Ustaw”, 2010, 4, poz. 25. 11. Spór kompetencyjny dotycz ący okre ślenia centralnego konstytucyjnego organu pa ństwa, który uprawniony jest do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej w posiedzeniach Rady Europejskiej , Kpt 2/08, http://trybunal.gov.pl/rozprawy/komunikaty- prasowe/komunikaty-po/art/2930-spor-kompetencyjny-dotyczacy-okreslenia-centralnego- konstytucyjnego-organu-panstwa-ktory-upraw/ 12. Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Federacj ą Rosyjsk ą o przyjaznej i dobros ąsiedzkiej współpracy, sporz ądzony w Moskwie dnia 22 maja 1992 r. , Dz. U., 1993, nr 61, poz. 291, tom 1. 13. Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Białoru ś o dobrym s ąsiedztwie i przyjaznej współpracy, podpisany w Warszawie dnia 23 czerwca 1992 r. 14. Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Federaln ą Niemiec o potwierdzeniu istniej ącej mi ędzy nimi granicy, podpisany w Warszawie dnia 14 listopada 1990 r. , Dz. U., 1992, nr 14, poz. 54. 15. Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą o przyjaznych stosunkach i dobros ąsiedzkiej współpracy, sporz ądzony w Wilnie dnia 26 kwietnia 1994 r. , Dz. U., 1995, nr 15 poz. 71. 16. Traktat mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Ukrain ą o dobrym s ąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy, sporz ądzony w Warszawie dnia 18 maja 1992 r. , Dz. U., 1993, nr 125, Poz. 573, tom 1, s. 2119. 17. Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 3 sierpnia 1990 r. w sprawie akcji „Wisła” , http://ksi.home.pl/archiwaprzelomu/obrazy/AP-6-1-1-30_44.PDF 18. Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 31 sierpnia 1991 r. w sprawie niepodległo ści Ukrainy , „Monitor Polski”, 1991/29/ poz. 205.

340 19. Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Gabinetem Ministrów Ukrainy o zasadach ruchu osobowego, podpisana w Kijowie dnia 30 lipca 2003 r. , „Monitor Polski”, 2003, nr 56, poz. 878. 20. Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Federacji Rosyjskiej o transporcie morskim, podpisana w Warszawie dnia 6 grudnia 2010 r. , „Monitor Polski”, 2011, 81, poz. 824. 21. Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Federacji Rosyjskiej o wzajemnej ochronie informacji niejawnych, podpisana w Moskwie dnia 8 lutego 2008 r. , „Dziennik Ustaw”, 2008, 217, poz. 1384. 22. Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Stanów Zjednoczonych Ameryki dotycz ąca rozmieszczenia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej antybalistycznych obronnych rakiet przechwytuj ących, sporz ądzona w Warszawie dnia 20 sierpnia 2008 r. , „Dziennik Ustaw”, 2011, 219, poz. 1298. 23. Umowa mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji, sporz ądzona w Warszawie dnia 28 wrze śnia 1992 r. , Dz. U., 1993, nr 122, poz. 543. 24. Umowa mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą o wspólnej granicy pa ństwowej, stosunkach prawnych na niej obowi ązuj ących oraz o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawach granicznych sporz ądzona w Wilnie dnia 5 marca 1996 r. , Dz. U., 1999, nr 22, poz. 199. 25. Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Republiki Białoru ś o ochronie grobów i miejsc pami ęci ofiar wojen i represji, sporz ądzona w Brze ściu dnia 21 stycznia 1995 r. , Dz. U., 1997, nr 32, poz. 185. 26. Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Republiki Białoru ś o współpracy gospodarczej i handlu , „Zbiór Dokumentów PISM”, 1992, nr 2. 27. Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Republiki Litewskiej o współpracy transgranicznej, sporz ądzona w Wilnie w dniu 16 wrze śnia 1995 r. , [w:] „Prawnomi ędzynarodowe źródła współpracy regionalnej Polski. Wybór dokumentów”, red. Przyborowska-Klimczak A., Staszewski W., Wrzosek S., Białystok 2000. 28. Umowa mi ędzy Rz ądem Rzeczypospolitej Polskiej a Rz ądem Ukrainy o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji, sporządzona w Kijowie, 12 stycznia 1993 r. , Dz. U., 1993, nr 125, poz. 575. 29. Umowa mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Ukrain ą o stosunkach prawnych na polsko- ukrai ńskiej granicy pa ństwowej oraz współpracy i wzajemnej pomocy w sprawach

341 granicznych, sporz ądzona w Kijowie dnia 12 stycznia 1993 r. , Dz. U., 1994, nr 63, poz. 267. 30. Umowa o wolnym handlu mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Litewsk ą, sporz ądzona w Warszawie dnia 27 czerwca 1996 r. , Dz. U., 1996, nr 158, poz. 807. 31. Ustawa z dnia 18 pa ździernika 1991 r. o ratyfikacji traktatu mi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą a Republik ą Federaln ą Niemiec o dobrym s ąsiedztwie i przyjaznej współpracy, podpisanego w Bonn dnia 17 czerwca 1991 r., Dz. U., 1991, nr 105, poz. 454. 32. Ustawa z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszo ściach narodowych i etnicznych oraz o j ęzyku regionalnym , Dz.U. 2005 nr 17 poz. 141. 33. Ustawa z dnia 7 wrze śnia 2007 r. o Karcie Polaka , Dz. U. 2007, nr 180, poz. 1280. 34. Wspólna deklaracja Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej , Warszawa, 17 lutego 1995 r., „Zbiór Dokumentów PISM”, 1995, nr 1.

Publikacje o środków analitycznych oraz artykuły naukowe: 1. Adamski Ł., Polityka Rosji wobec Polski i EU po wojnie w Gruzji, „Biuletyn PISM” , 18 wrze śnia 2008, nr 43/511. 2. Anisiewicz R., Ruch graniczny pomi ędzy Polska i Obwodem Kaliningradzkim w kontek ście Europy Bałtyckiej bez granic , [w:] „Granice, współpraca i turystyka w Europie Bałtyckiej: zbiór studiów”, red. Studzienicki T., Gdynia 2009. 3. Arlotti G., Stosunki polsko-litewskie mi ędzy przeszło ści ą a przyszło ści ą, „Studia Europejskie”, 2012, nr 4. 4. Bajor P., Ukraina po wyborach – koniec czy kontynuacja kryzysu? , „Biuletyn Mi ędzynarodowy Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Mi ędzynarodowych Uniwersytetu Jagiello ńskiego”, stycze ń 2008, nr 3/3, http://www.inp.uj.edu.pl/c/document_library/get_file?uuid=df33b6a3-fb2b-4c95-a229- 23021b93f4ba&groupId=3905854. 5. Balcer A., Buras P., Gromadzki G., Smolar E., Jaka zmian? Zało żenia i perspektywy polityki zagranicznej rz ądu PiS , raport Fundacji im. S. Batorego, maj 2016. 6. Balcer A., Buras P., Gromadzki G., Smolar E., W zwarciu. Polityka europejska rz ądu PiS , raport Fundacji im. S. Batorego, wrzesie ń 2017. 7. Baziur G., Geopolityczna rywalizacja polsko-rosyjska o Ukrain ę w okresie pomara ńczowej rewolucji , „Przegl ąd Geopolityczny”, 2014, tom 7, http://przeglad.org/wp-content/uploads/2014/07/Baziur_Grzegorz_PG_tom_7.pdf.

342 8. Barnett M. Social constructivism , , [w:] “The Globalisation of World Politics. An introduction to international relations”, red. Baylis J., Smith S., Owens P., Oxford 2014. 9. Bartyzel J., Stefan Kisielewski jako publicysta i „zwierz ę polityczne” , [w:] „Dysonanse. Twórczo ść Stefana Kisielewskiego (1911-1991)”, red. Hejmej A., Hawryszuków K., Cudzich-Budziak K., Kraków 2011. 10. Borowiec P., Ruch Stu – alternatywa dla klasy politycznej powstałej w 1989 roku, „Środkowoeuropejskie Studia Polityczne”, 2003, nr 2. 11. Bre ński W., Współpraca gospodarcza pomi ędzy Polsk ą i Rosj ą po 1990 roku , „Przegl ąd Wschodnioeuropejski”, 2013, nr 4. 12. Bryjka F., Rosyjska wojna zast ępcza w Donbasie , „Ante Portas – Studia nad Bezpiecze ństwem”, 2016, nr 1/6. 13. Brzeziecki A., Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010. 14. Brzezi ński Z., A Plan for Europe: How to Expand NATO , “Foreign Affairs”, January/February 1995. 15. Burlyuk O., Same End, Different Means: The evolution of Poland’s Support for Ukraine at the European Level , “East European Politics and Societies and Cultures”, 2007, vol. XX, no. X, month 201X 1-23. 16. Chojnowska A., Relations with the Ukraine , „Yearbook of Polish Foreign Policy 1996”, Warsaw 1996. 17. Cichocki B., Stosunki z Rosj ą po pi ęciu latach polskiej polityki normalizacji , „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2013, nr III, tom 27. 18. Ci ęciak K., Mo żejki, kula u nogi ORELN-u, „Komentarze Instytutu Obywatelskiego”, 14.08.2014, http://www.instytutobywatelski.pl/21846/komentarze/mozejki-kula-u-nogi- orlen-u. 19. Curanovi ć A., Konstruktywizm , [w:] „Teorie i podej ścia badawcze w nauce o stosunkach mi ędzynarodowych”, red. Zi ęba R., Biele ń S., Zaj ąc J., Warszawa 2015. 20. Czachor R., Polityczne uwarunkowania budowy Gazoci ągu Północnego: polityka energetyczna Federacji Rosyjskiej a solidarno ść europejska , [w:] „Badania wschodnie. Polityka wewn ętrzna i mi ędzynarodowa, red. Winnicki Z.J., Baluk W., Wrocław 2009. 21. Czachor R., Polityka zagraniczna Republiki Białoru ś w latach 1991-2011 , Polkowice 2011. 22. Czachor R., Stosunki polsko-białoruskie , [w:] „Polityka zagraniczna Polski w latach 2004- 2011”, red. Wola ński M. S., Polkowice 2013.

343 23. Czechowska L., Zbie żno ść celów polityki zagranicznej Polski i Litwy w latach 2004-2010 a stan partnerstwa strategicznego pomi ędzy nimi , [w:] „20 lat polsko-litewskiego sąsiedztwa 1991-2011. Wybrane problemy”, red. Marz ęda-Młynarska K., Olchowski J., Lublin 2011. 24. Czubek G., Kosiewski P., Tyszko P., Wróbel A., Polska-Ukraina, Współpraca organizacji pozarz ądowych , raport Fundacji im. S. Batorego, wrzesie ń 2003. 25. Dambrauskait ė Ž. i in., Lithuanian-Polish Relations Reconsidered: A Constrained Bilateral Agenda or an Empty Strategic Partnership ?, „Lithuanian Foreign Policy Review”, 2011, vol. 26. 26. Dąbrowski A., W ąsi ński M., Konsekwencje wyborów w Stanach Zjednoczonych , „Biuletyn PISM”, 10 listopada 2016, nr 75/1425. 27. Demjaniuk R., Analiza struktury geograficznej handlu zagranicznego Białorusi , „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach”, 2011, nr 91. 28. Dębski S., „Polityka wschodnia” – mit i doktryna , „Polski Przegl ąd Dyplomatyczny”, 2006, nr 3/31. 29. Drzewicki A., Stosunki z Ukrain ą w sferze bezpiecze ństwa: polski punkt widzenia. Polityczno-strategiczne aspekty bezpiecze ństwa , „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2011, nr 17. 30. Dudzi ńska K., Dyner A. M., Mały ruch graniczny mi ędzy obwodem kalingradzkim a Polsk ą – wyzwania, szanse i zagro żenia , „PISM Policy Paper”, pa ździernik 2013, nr 29/77. 31. Eberhardt A., Konsekwencje rosyjsko-ukrai ńskiego konfliktu gazowego , „Biuletyn PISM”, 10 stycznia 2006, nr 3/343. 32. Eberhardt A., Wybory prezydenckie na Litwie – konsekwencje dla litewskiej polityki zagranicznej , „Biuletyn PISM”, 8 stycznia 2003, nr 3/107. 33. Feifer G., Preparing for War in Lithuania , „Foreign Affairs”, 10 marca 2015, https://www.foreignaffairs.com/print/1113899. 34. Fiodorczuk M., Polsko-rosyjska wymiana handlowa a sankcje ekonomiczne i embargo, „Ekonomia Mi ędzynarodowa”, 2018, nr 22. 35. Frenkel M., Polityka wschodnia Radosława Sikorskiego. Kontynuacja czy odej ście od koncepcji paryskiej „Kultury” , [w:] „Polityka zagraniczna Polski. 25 lat do świadcze ń”, red. Pietrasiak M., Żakowski K., Stelmach M., Łód ź 2016. 36. Frenkel M., Litwa w polskiej polityce zagranicznej w latach 2007-2014 , „Poliarchia”, 2017, nr 1/8.

344 37. Frenkel M., Rola paryskiej “Kultury” w kształtowaniu polskiej polityki wschodniej w latach 1989-2014 , [w:] „Badanie polityki zagranicznej pa ństwa. Wymiar europejski”, red. Pietrasiak M., Ciesielska-Klikowska J., Kosmynka S., Warszawa 2017.

38. Frenkel M., Kami ński T., Aktualno ść tzw. „doktryny Giedroycia” w kontek ście polityki

Unii Europejskiej wobec Rosji , [w:] „Przegl ąd Europejski” (artykuł przyj ęty do druku) 39. Frenkel M., Kami ński T., Ukraine as a Bridge to Russia. What can the EU learn from the past Polish political strategies for Eastern neighbourhood? , Jean Monnet Seminar "Eu A La Carte", Malmo, Sweden 19-21 June 2016 (wydawnictwo pokonferencyjne) 40. Gasztoł M., Główne płaszczyzny i problemy współpracy polsko-litewskiej , „Zeszyty Naukowe/ Szkoła Głowna Handlowa, Kolegium Gospodarki Światowej”, 2001, nr 11. 41. Gibas-Krzak D., Polsko-ukrai ńskie partnerstwo polityczne – przeszło ść , tera źniejszo ść i przyszło ść (1991-2009) , „Doctrina. Studia Społeczno-Polityczne”, 2009, nr 6. 42. Gil A., Co po ULB? O potrzebie nowej idei polityki wschodniej Polski , [w:] „Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej”, 2013, rok 11, zeszyt 2. 43. Górka-Winter B., Porozumienie Polski i Stanów Zjednoczonych w sprawie obrony przeciwrakietowej – zakres współpracy i perspektywy realizacji , „Biuletyn PISM”, 22 sierpnia 2008, nr 38/506. 44. Górka-Winter B., Praski szczyt NATO (21-22 listopada 2002 r.) , „Biuletyn PISM”, 25 listopada 2002, nr 102. 45. Grala D., Eksport towarów i inwestycje polskich przedsi ębiorstw w Rosji i na Ukrainie przed i po kryzysie finansowym z 1998 r. , „Sensus Historiae”, 2011/3, vol. IV. 46. Hali żak E., Analityczne zastosowanie teorii liberalnej w badaniu polityki zagranicznej pa ństwa , [w:] „Liberalizm & neoliberalizm w badaniu polityki zagranicznej pa ństwa i gospodarki światowej”, red. Hali żak E., O żarowski R., Wróbel A., Warszawa 2016. 47. Hali żak E., Liberalna teoria polityki zagranicznej , [w:] „Liberalizm & neoliberalizm w badaniu polityki zagranicznej pa ństwa i gospodarki światowej”, red. Hali żak E., Ożarowski R., Wróbel A., Warszawa 2016. 48. Hofman I., Koncepcja wschodnia paryskiej „Kultury” po transformacji ustrojowej w Europie Wschodniej , [w:] „Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej”, 2012, rok 10, Zeszyt 1, Lublin 2012. 49. Hyndle-Hussein J., Litwa – kryzys po wyborach , „Analizy OSW”, 7 listopada 2012. 50. Jakimowicz R., Polityczne aspekty stosunków polsko-litewskich w latach 1991-2003 , „Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie”, 2006, nr 706.

345 51. Jakimowicz R., Stosunki polsko-białoruskie w latach 1992-2003 (wybrane aspekty polityczne i gospodarcze) , „Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie”, 2007, nr 749. 52. Jankowski D., Współpraca energetyczna Polski z pa ństwami bałtyckimi , „Biuletyn Opinie FAE”, luty 2008. 53. Janowski K. B., Polska polityka zagraniczna w 1989 r. 10 lat pó źniej , [w:] „Polska w systemie mi ędzynarodowym w dobie integracji europejskiej”, red. Marczewska-Rytko M., Puławy 2001. 54. Jaworski K., Teoretyczne aspekty analizy polityki zagranicznej pa ństwa, „My śl ekonomiczna i polityczna”, 2010, nr 3/30. 55. Kalita W., Puchalska K., Barwi ńska-Małajowicz A., Ocena polsko-ukrai ńskiej wymiany handlowej z uwzgl ędnieniem obszarów transgranicznych , [w:] „Spójno ść społeczno- ekonomiczna a modernizacja regionów transgranicznych”, red. Wo źniak M.G., Rzeszów 2008. 56. Kastory A., Problem swobodnej żeglugi przez Cie śnin ę Piławsk ą i Zalew Wi ślany w polsko-radzieckich i polsko-rosyjskich negocjacjach, „Studia Politologica Ukraino- Polona”, 2016, vol. 6. 57. Kaz ėnas G., Akcja Wyborcza Polaków na Litwie w wyborach na Litwie. Jak AWPL udało si ę przekroczy ć 5 -procentowy próg wyborczy? , „Politeja. Pismo Wydziału Studiów Mi ędzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiello ńskiego”, 2014, vol. 28, nr 2. 58. Kieres L., Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010. 59. Kojala L., Ivanauskas V., Lithuanian Eastern Policy 2004–2014: The Role Theory Approach , „Lithuanian Foreign Policy Review”, 2014, vol. 32. 60. Kono ńczuk W., Trudny „Sojusznik”. Białoru ś w polityce Rosji , „Prace OSW”, sierpie ń 2008. 61. Kono ńczuk W., Ukraina rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej w Wilnie: przyczyny i implikacje , „Analizy OSW”, 27 listopada 2013. 62. Kostanciak W., Przemiany deficytu bud żetowego w Polsce w latach 1992-2009 , „Studia i Prace Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarz ądzania”, 2011, nr 22. 63. Kowal P., Kluczowe elementy stanowiska Polski wobec polityki wschodniej Unii Europejskiej , „My śl Ekonomiczna i Polityczna”, 2015, nr 1/48. 64. Kowal P., Sztuka przekonywania. Polska Polityka wschodnia Unii Europejskiej w latach 2004-2014 , [w:] „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2014, nr IV.

346 65. Kowalczyk A., Polityka Polski wobec Ukrainy w 2014 roku – próba bilansu , „Biuletyn FAE”, 2015, nr 3. 66. Kowalski M., Wile ńszczyzna jako problem geopolityczne w XX wieku , [w:] „Problematyka geopolityczna ziem polskich”, red. Eberhardt P., Warszawa 2008. 67. Krzysztofowicz M., Wyciszkiewicz E., Szczyt Unia Europejska-Federacja Rosyjska , „Biuletyn PISM”, 2002, nr 100. 68. Kustra W., Spór wokół Floty Czarnomorskiej w aspekcie bezpiecze ństwa mi ędzynarodowego , „Rocznik Bezpiecze ństwa Mi ędzynarodowego 2006”. 69. Kuzio T., Ukraine’s Relations with the West: Disinterest, Partnership, Disillusionment , “European Security”, Summer 2003, vol. 12, No. 2. 70. Ku źniar R., Mi ędzynarodowe stosunki polityczne, [w:] „Stosunki mi ędzynarodowe –

geneza, struktura, dynamika” , red. Hali żak E., Ku źniar R., Warszawa 2000. 71. Kubin T., Ewolucja systemu politycznego Białorusi po rozpadzie ZSRR w kontek ście przej ścia do demokracji , [w:] „Demokracja, liberalizm, społecze ństwo obywatelskie. Doktryny i my śl polityczna”, red. Kaute W., Świercz P., Katowice 2004. 72. Kulesza Ł., Stosunki NATO-Ukraina , „Biuletyn PISM”, 14 lipca 2004, nr 31/219. 73. Kupiecki R., Akcesja Polski do NATO – okiem historyka i uczestnika , „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2014, nr I. 74. Laso ń M., Polityka Polski wobec Europy Środkowo-Wschodniej (1989-1999) , [w:] „Polityka zagraniczna i bezpiecze ństwa Polski /po 1989 roku/”, Kraków 2015. 75. Łomanowski A., Musiałowicz B., Kierunki rosyjskiej polityki zagranicznej , Raport BBN, 2006, nr II/2. 76. Łysek W., Mi ędzy „Polsk ą Jagiello ńsk ą” a „Polsk ą Piastowsk ą”. Recepcja i aktualno ść koncepcji ULB w polityce schodniej koalicji PO-PSL , „Przegl ąd Geopolityczny”, 2014, Tom 8. 77. Matuszak S., Olsza ński T. A., Euro 2012 – niewykorzystana szansa Ukrainy? , „Komentarza OSW”, 8 czerwca 2012. 78. Menkiszak M., Stosunki Rosja - NATO przed i po 11 wrze śnia , „Prace OSW”, maj 2002, nr 4. 79. Mitru V.V., Pawlicki P., Handel zagraniczny mi ędzy Polsk ą a nowymi s ąsiadami wschodnimi Unii Europejskiej , „Acta Universitatis Wratislaviensis; Studenckie Prace Prawnicze, Administratywistyczne i Ekonomiczne”, 2005, nr 3. 80. Moczulski L., Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010.

347 81. Myrgorodska L., Ukrai ńska strategia: mi ędzy rynkiem zliberalizowanym a planowo regulowanym , [w:]„Rola Polski w kształtowaniu polityki wschodniej Unii Europejskiej”, red. Borkowski J., Warszawa 2006. 82. Nar ękiewicz J., Kierunki zmian w strukturze geograficznej polskiego handlu zagranicznego w latach 1990-2008 , „Studia i prace Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarz ądzania”, 2010, nr 18. 83. Olchowski J., Kanas G., Stosunki polsko-litewskie w kontek ście Karty Polaka , [w:] „Disputatio. Perspektywa Wschodnia”, red. Szczepa ński P., 2010, tom X. 84. Olechnowicz A., Białoru ś straciła pokolenie , Analiza FOR, 2010, nr 7. 85. Onyszkiewicz J., Na drodze do NATO – okruchy wspomnie ń, „Bezpiecze ństwo Narodowe”, 2014, nr I. 86. Park A., Turns and U-Turns: The Foreign Policy of Lithuanian President Dalia Grybauskait ė, „Baltic Bulletin”, 16 grudnia 2016, http://www.fpri.org/article/2016/12/turnsuturnsforeignpolicylithuanianpresidentdaliagryba uskaite/. 87. Pełczy ńska-Nał ęcz K., Dok ąd si ęgaj ą granice Zachodu? Rosyjsko-polskie konflikty strategiczne 1990–2010 , „Raport OSW”, 18 marca 2010. 88. Pil żys S., Współpraca polsko-litewska w kontek ście utworzenia wspólnego europejskiego rynku energii w latach 2004-2015 , „Ekonomia Mi ędzynarodowa”, 2016, nr 15. 89. Propaganda historyczna Rosji w latach 2004-2009 , „Raport BBN”, sierpie ń 2009. 90. Przełomiec M., Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010. 91. Ra ś K., Potencjał współpracy polsko-litewskiej w dziedzinie bezpiecze ństwa , „Biuletyn PISM”, 2016, nr 11 (1361). 92. Rotfeld A. D., wyst ąpienie na Sympozjum im. Ministra Krzysztofa Skubiszewskiego po świ ęconym polityce zagranicznej RP „Europa Wschodnia – krajobraz po prometeizmie”, zorganizowane przez Instytut Stosunków Mi ędzynarodowych UW oraz przez Fundacj ę im. Krzysztofa Skubiszewskiego, Warszawa 12 marca 2013 r., http://www.skubi.net/rotfeld.html. 93. Sadowski R., Białoru ś 2006 , „Raport OSW”, Warszawa 2007. 94. Sadowski R., Szczyt w Wilnie: bez przełomu w Partnerstwie Wschodnim , „Analizy OSW”, 4 grudnia 2013. 95. Schlott W., Na tropach polsko-ukrai ńskiego dialogu: uwarunkowania i areny mi ędzykulturowego dyskursu w latach 1946-1989 , „Porównania”, 2009, nr 6.

348 96. Sobczuk H., Przedstawicielstwo Polska Akademia Nauk w Kijowie , „Biuletyn Informacyjny Polskiej Akademii Nauk Oddział w Lublinie”, 2016, nr 21. 97. Sobczyk K., Konflikt na Ukrainie – pora żka czy szansa dla Wspólnej Polityki Bezpiecze ństwa i Obrony UE , „Bezpiecze ństwa Narodowe”, 2015, nr 33. 98. Szczechowicz H., Stosunki polsko-litewskie po 1989 roku , [w:] „Baltijos Regiono Istorija Ir Kultura: Lietuva Ir Lenkija. Politine istorija, politologia, filologia”, Acta historia universitatis Klaipedensis XVI, 2008. 99. Szlachta M., Polsko-ukrai ńska współpraca wojskowo techniczna , „Zeszyty Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia”, 2017, nr 2. 100. Świeboda P., Konflikt w Gruzji i jego implikacje dla regionu – perspektywa Polski , Heinrich-Böll-Stiftung Warszawa, listopad 2008, https://pl.boell.org/sites/default/files/uploads/2014/02/konflikt_w_gruzji_pawel_swieboda .p. 101. Turczy ński P., Ameryka ńskie koncepcje tarczy antyrakietowej w Europie , „Zeszyty Naukowe WSOWL”, 2011, nr 3/161. 102. Vaš čenkait ė G., Lithuanian-Polish Relations after 2004: Good Old Cooperation in Regretfully Bad New Wrapping , „Lithuanian Foreign Policy Review”, 2014, vol. 32. 103. Waingertner P., Jerzego Giedroycia Idea ULB – geneza, zało żenia, próby realizacji. Zarys Problematyki , [w:] „Studia z Historii Społeczno-Gospodarczej XIX i XX w.”, 2015, Tom XV. 104. Weldes J., Constructing National Interests , [w:] “European Journal of International Relations”, 1996, vol. 2/3. 105. Wendt A., Constructing International Politics , [w:] „International Security”, summer 1995, vol. 20, no. 1. 106. Wilk – Jakubowski G., Polska polityka wschodnia po 1989 roku – koncepcje i ich realizacji , [w:] „Wschód i Zachód w wymiarze globalnym. Do świadczenie z przyszło ści a perspektywy na przyszło ść ”, red. Miłek M., Wilk-Jakubowski G., Brzoza R.S., Kielce 2012. 107. Wi śniewska I., Embargo w rosyjskiej polityce handlowej – taktyka bez strategii , „Analizy OSW”, 13 lipca 2011. 108. Woroniecka A., Białoru ś, Ukraina i Rosja w polskiej dyplomacji kulturalnej: wybrane zagadnienia , „Wschodnioznawstwo”, 2011, nr 5. 109. Zalewski P., Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w ., [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010

349 110. Zi ęba R., Uwarunkowania polityki zagranicznej pa ństwa, [w:] „Wst ęp do teorii polityki zagranicznej pa ństwa”, red: Zi ęba R., Toru ń 2004. 111. Żurawski vel Grajewski P., Doktryna ULB – koncepcja Giedroycia i Mieroszewskiego XXI w. , [w:] „Komentarz Mi ędzynarodowy Pułaskiego” 24 maja 2010. 112. Żurawski vel Grajewski P., Dwie dekady polskiej polityki zagranicznej 1989 – 2009, [w:] „Rzeczpospolita 1989 – 2009. Zwykłe pa ństwo Polaków?”, red. Kleczkowski J., Kraków 2009.

Publikacje ksi ąż kowe: 1. Antoszewski A., Herbut R. (red.), Leksykon politologii , Warszawa 1998. 2. Balcer A., Na wschodzie bez zmian? Polska polityka wschodnia stand obecny i perspektywy , Wrocław-Wojnowice 2015. 3. Breczko J., Pogl ądy historiozoficzne pisarzy z kr ęgu Kultury paryskiej. Przezwyci ęż enie katastrofizmu, odrzucenie mesjanizmu , Lublin 2010. 4. Burant S., Stosunki polsko – ukrai ńskie a idea strategicznego partnerstwa , Warszawa 2000. 5. Czachor R., Polityka zagraniczna Republiki Białoru ś w latach 1991-2011. Studium politologiczne , Polkowice 2011. 6. Czaputowicz J., Teorie stosunków mi ędzynarodowych. Krytyka i systematyzacja , Warszawa 2008. 7. Czarnota T., To zawsze zostanie dla potomno ści… Archiwalia w kr ęgu my śli i prac Jerzego Giedroycia , Lublin 2010. 8. Cziomer E. , Zyblikiewicz L.W. , Zarys współczesnych stosunków mi ędzynarodowych , Warszawa 2007. 9. Dębski S., Narinski M. (red.), Kryzys 1939 roku w interpretacjach polskich i rosyjskich historyków , Warszawa 2009. 10. Dudek A., Historia Polityczna Polski 1989-2012 , Kraków 2013. 11. Dudek A., Historia Polityczna Polski 1989-2015 , Kraków 2016. 12. Fedorowicz K., Ukraina w polskiej polityce wschodniej w latach 1989 – 1999 , Pozna ń 2004. 13. Franaszek A., Miłosz. Biografia , Kraków 2011. 14. Gadomski W., Leszek Balcerowicz , Warszawa 2006. 15. Giedroyc J., Autobiografia na cztery r ęce , Warszawa 2006. 16. Gill W., Gill N., Stosunki Polski z Ukrain ą, Pozna ń-Toru ń 1994.

350 17. Giza H.M., Ostatnie lato w Maisons-Laffitte , Wrocław 2007. 18. Gr ębecka Z., Kowalczyk A. S., Mencwel A., Szaruga L. (red.), Jerzy Giedroyc: kultura, polityka, wiek XX , Warszawa 2006. 19. Grochowska M., Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu , Warszawa 2009. 20. Habielski R., Dok ąd nam i ść wypada? Jerzy Giedroyc od „Buntu Młodych” do „Kultury” , Warszawa 2006. 21. Hall A., Osobista historia III Rzeczypospolitej , Warszawa 2011. 22. Hejmej A., Hawryszuków K., Cudzich-Budziak K. (red.), Dysonanse. Twórczo ść Stefana Kisielewskiego (1911-1991) , Kraków 2011. 23. Hofman I., Polska, Niemcy, Europa. Program zachodni paryskiej Kultury , Lublin 2009. 24. Hofman I., Rosyjski ł ącznik - rzecz o Jerzym Pomianowskim, Lublin 2016. 25. Hofman I., Szkice o paryskiej „Kulturze” , Toru ń 2005. 26. Hofman I., Ukraina, Litwa, Białoru ś w publicystyce paryskiej „Kultury”, Pozna ń 2003. 27. Hofman I., Zjednoczona Europa w publicystyce paryskiej „Kultury”, Lublin 2001 28. Iszkowski K., Ofiary losu. Inna historia Polski , Łód ź 2017. 29. Kerski B., Kowalczyk A. S. (red.), Reali ści z wyobra źni ą. Kultura 1976 – 2000. Wybór tekstów , Lublin 2007. 30. Kerski B., Kowalczyk A. S., Rozmowy z Bohdanem Osadczukiem , Wrocław 2008. 31. Kloczkowski J. (red.), Rzeczpospolita 1989 – 2009. Zwykłe pa ństwo Polaków? , Kraków 2009. 32. Kerski B., Rychlewski P. (red.), Lekcja solidarno ści. Środkowoeuropejska antykomunistyczna opozycja i jej dziedzictwo , Gda ńsk 2017. 33. Kloczkowski J. (red.), Przekl ęte miejsce Europy? Tradycje polskiej geopolityki , Kraków 2009. 34. Komar M., Świat według Mellera. Życie i polityka: ku przyszło ści , Warszawa 2008. 35. Konopczy ński W., Umarli mówi ą, szkice historyczno-polityczne , Pozna ń 1929. 36. Korek J., Paradoksy paryskiej „Kultury” , Katowice 2008. 37. Kowal P., Testament Prometeusza. Źródła polityki wschodniej III Rzeczypospolitej , Warszawa 2018. 38. Kowal P., Ołdakowski J., Duchniak M. (red.), Nie jeste śmy ukrainofilami, Wrocław 2008. 39. Kowalczyk A. S., Giedroyc i „Kultura” (seria „A to Polska wła śnie”), Wrocław 1999. 40. Kowalczyk A. S., Nieś pieszny przechodze ń i paradoksy: rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997.

351 41. Kowalczyk A. S., Od Bukaresztu do Lafitów. Jerzego Giedroycia rzeczpospolita epistolarna (seria „Ornamenty historii”), Sejny 2006. 42. Kowalczyk A. S., Polska i Ukraina. Rozmowy z Bohdanem Osadczukiem , Wrocław 2008. 43. Kowalczyk A. S., Wena do polityki. O Giedroyciu i Mieroszewskim , Warszawa 2014. 44. Kuczy ński M., Bałka ński syndrom: konflikty zbrojne w byłej Jugosławii 1991-99 i wojna w Kosowie, udział wielonarodowych sił pokojowych NATO w utrzymaniu pokoju na Bałkanach 1993-2000 , Warszawa 2000. 45. Kudelski Z., Studia o Herlingu-Grudzi ńskim. Twórczo ść – recepcja – biografia, Lublin 1998. 46. Ku źniar R. (red.), Polska polityka bezpiecze ństwa 1989-2000 , Warszawa 2001. 47. Ku źniar R., Polityka zagraniczna III Rzeczpospolitej , Warszawa 2012. 48. Lis T., Wielki finał. Kulisy wst ępowania Polski do NATO , Kraków 1999. 49. Luty P. (red.) , Bronisław Geremek, Ojciec polskiego liberalizmu, Łód ź 2010. 50. Mironowicz E., Polityka zagraniczna Ukrainy 1990-2010 , Białystok 2012. 51. Miller R., Ukraina po pomara ńczowej rewolucji , Chorzów 2006. 52. Motyka G., Od rzezi woły ńskiej do akcji „Wisła”. Konflikt polsko-ukrai ński 1943-1947 , Kraków 2011. 53. Musiał P. (red.), Główne kierunki polityki zagranicznej rz ądu Donalda Tuska w latach 2007-2011 , Kraków 2012. 54. Nowinowski S. M., Stobiecki R. (red.), Jerzego Giedroycia rozrachunki z histori ą i polityk ą. Studia i szkice w czterdziest ą rocznic ę „Zeszytów Historycznych” , Łód ź 2005. 55. Nowinowski S., Stobiecki R. (red.), W poszukiwaniu innej historii. Antologia tekstów opublikowanych na łamach periodyków Instytutu Literackiego w Pary żu, Łód ź 2016. 56. Palewicz-Kwiatkowska J., Wpływ aktywno ści finansowej Unii Europejskiej na poło żenie społeczne Romów w Polsce , Kraków 2013. 57. Pawelec J., Szeliga P., Nadgoni ć czas… Wywiad rzeka ze Zdzisławem Najderem , Warszawa 2014. 58. Pomian G. (red.), Wizja Polski na łamach Kultury 1947 – 1977. Wybór tekstów , Lublin, 1999. 59. Pomian G. (red.), Reali ści z wyobra źni ą „Kultura”, 1976 – 2000. Wybór tekstów , Lublin 2007. 60. Pomianowski J., Wszystkie bł ędy zostały ju ż popełnione , Kraków-Warszawa 2014. 61. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1991, Warszawa 1993. 62. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1992, Warszawa 1992.

352 63. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1993, Warszawa 1993. 64. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1994, Warszawa 1994. 65. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1995, Warszawa 1995. 66. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1996, Warszawa 1996. 67. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1997,, Warszawa 1997. 68. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1998, Warszawa 1998. 69. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 1999, Warszawa 1999. 70. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2000, Warszawa 2000. 71. Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2001, Warszawa 2001. 72. Rocznik Strategiczny 2005/06 , Warszawa 2006. 73. Rotfeld A.D., Torkunow A.W. (red.), Białe plamy – Czarne Plamy. Sprawy trudne w relacjach polsko-rosyjskich (1918-2008) , Warszawa 2010. 74. Marczewska-Rytko M. (red.), Polska w systemie mi ędzynarodowym w dobie integracji europejskiej , Puławy 2001. 75. Miłek M., Wilk-Jakubowski G., Brzoza R. (red.), Wschód i Zachód w wymiarze globalnym. Do świadczenie z przyszło ści a perspektywy na przyszło ść , Kielce 2012. 76. Sadecki J., Trzynastu. Premierzy wolnej Polski , Kraków 2009. 77. Semczyszyn M., Zaj ączkowski M. (red.), Giedroyc a Ukraina. Ukrai ńska perspektywa Jerzego Giedroycia i środowiska paryskiej „Kultury” , Warszawa-Lublin-Szczecin 2014. 78. Sikorski R., Polska mo że by ć lepsza. Kulisy polskiej dyplomacji , Kraków 2018. 79. Siudak M., Perspektywa dialogu polsko-ukrai ńskiego w środowisku paryskiej „Kultury” w latach 1947-1991: Giedroyc, Mieroszewski, Łobodowski , Kraków 2010. 80. Snyder T., Tajna Wojna. Henryk Józewski i polsko – sowiecka rozgrywka o Ukrain ę, Kraków 2008. 81. Stemplowski R., Wprowadzenie do analizy polityki zagranicznej Rzeczypospolitej Polskiej , Warszawa 2015. 82. Studentowicz K. (red.), Polska Idea Imperialna , Warszawa 1938. 83. Sutor J., Leksykon dyplomatyczny , Warszawa 2005. 84. Trela S. (red), Polska Polityka Wschodnia , Wrocław 2013. 85. Winid B. W., Rozszerzenie NATO w Kongresie Stanów Zjednoczonych 1993-1998 , Warszawa 1999. 86. Zi ęba R. , Główne kierunki polityki zagranicznej Polski po zimnej wojnie , Warszawa 2010. 87. Zoll A., Bartosik M., Od dyktatury do demokracji i z powrotem , Kraków 2017. 88. Żebrowski M., Dzieje sporu. „Kultura” w emigracyjnej debacie , Warszawa 2007.

353 89. Żebrowski M., Jerzy Giedroj ć. Życie przed „Kultur ą”, Kraków 2012. 90. Żebrowski M. (red.), Kultura narodziny pisma , Pary ż-Kraków 2017. 91. Żurawski vel Grajewski P., Geopolityka – siła – wola. Rzeczypospolitej zmagania z losem , Kraków 2010.

Artykuły prasowe i strony internetowe: 1. „15min Naujienos”, www.15min.lt 2. Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie: www.wilno.polemb.net 3. „Arcana”: www.portal.arcana.pl 4. “Baltic Report”, www.rferl.org 5. “The Baltic Times”, www.baltictimes.com 6. „Bankier.pl”: www.bankier.pl 7. „BBC”: www.bbc.co.uk 8. „Biuro Aleksandra Kwa śniewskiego Prezydenta RP 1995-2005”, http://kwasniewskialeksander.pl/ 9. „Biuro Bezpiecze ństwa Narodowego”, www.bbn.gov.pl 10. Centrum Badania Opinii Społecznej: www.cbos.pl 11. „Culture.pl” 12. „Deutsche Welle”: www.dw.com 13. „Dziennik Bałtycki”: www.dziennikbaltycki.pl 14. „Dziennik Polski”: www.dziennikpolski24.pl 15. „Dziennik.pl”: http://wiadomosci.dziennik.pl 16. „Eastbook.eu”, www.eastbook.eu 17. „Economist”: www.economist.com 18. „E-Polityka.pl”: www.e-polityka.pl 19. „Exporter.pl”, www.exporter.pl 20. „Fronda”: www.fronda.pl 21. Fundacja im. Stefana Batorego: www.batory.org.pl 22. „Gazeta Podatnika”: www.gazetapodatnika.pl/ 23. „Gazeta Uniwersytecka. Miesi ęcznik Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach” 24. „Gazeta Wyborcza” (wydanie drukowane i internetowe: www.wyborcza.pl i www.wyborcza.biz) 25. „Gazeta.pl”: www.gazeta.pl

354 26. „Gazeta Podatnika”, www.gazetapodatnika.pl 27. „Głos z Litwy – Pogon.lt”: www.pogon.lt 28. Główny Urz ąd Statystyczny: www.stat.gov.pl 29. „Gospodarka.pl: www.egospodarka.pl 30. „Interia”, www.interia.pl 31. „Impresje” 32. Instytut Obywatelski, www.instytutobywatelski.pl 33. Heinrich-Böll-Stiftung, https://pl.boell.org 34. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, www.premier.gov.pl 35. „Krasnogruda”, www.slonko.com.pl 36. „Kultura Liberalna”: www.kulturaliberalna.pl 37. „Kurier Wile ński”: http://kurierwilenski.lt 38. „Laboratorium Wi ęzi”: http://labo-old.wiez.pl, 39. „Liberté!”: www.liberte.pl 40. Lietuvos Statistikos Departamentas 41. „Magazyn Wile ński”: www.magwil.lt 42. „Miłosz.pl”: www.milosz.pl 43. Ministerstwo Spraw Zagranicznych: www.msz.gov.pl 44. „Money.pl”: www.money.pl 45. „Newsweek Polska”: http://polska.newsweek.pl 46. „New York Times”, www.nyt.com 47. „Niezalezna.pl”: www.niezalezna.pl 48. „Nowa Europa Wschodnia” (wydanie drukowane i internetowe: www.new.org.pl) 49. „Oficjalny serwis Zwi ązku Ukrai ńców w Polsce”, www.zup.ukraina.com.pl 50. „O środek My śli Politycznej”: www.omp.org.pl 51. „Pogo ń.lt”: www.pogon.lt 52. „Polityka & Bezpiecze ństwo” 53. „Polityka” (wydanie drukowane i internetowe: www.polityka.pl) 54. Polska Pomoc: www.polskapomoc.gov.pl 55. „Polska the Times”: www.polskatimes.pl 56. Polskie Centrum Informacyjne na Litwie: www.pci.lt 57. „Polskie Radio”: www.polskieradio.pl 58. „Polskie Tradycje Intelektualne. Dziedzictwo i Badania”, www.polskietradycje.pl 59. „Portal Morski”: www.portalmorski.pl

355 60. „Portal Spraw Zagranicznych”: www.psz.pl 61. Prawo i Sprawiedliwo ść : www.pis.org.pl 62. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej: www.prezydent.pl 63. „Przegl ąd Bałtycki” 64. „Przegl ąd Geopolityczny” 65. „Przegl ąd Polityczny” 66. „Przegl ąd Powszechny” 67. „Puls Biznesu”: www.pb.pl 68. „Puls Świata”, http://www.puls-swiata.subnet.pl 69. „Rzeczpospolita”: www.rp.pl 70. Senat RP, www.senat.gov.pl 71. „Sonca.org”: www.sonca.org 72. „Stosunki Mi ędzynarodowe”: http://stosunki-miedzynarodowe.pl 73. Strona Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie, www.wilno.polemb.net 74. „Teologia Polityczna”: www.teologiapolityczna.pl 75. Trybunał Konstytucyjny: http://trybunal.gov.pl 76. „TVN24”: www.tvn24.pl 77. „Tygodnik Powszechny” (wydanie drukowane i internetowe: www.tygodnikpowszechny.pl i http://tygodnik.onet.pl) 78. „Tygodnik Przegl ąd”: www.tygodnikprzeglad.pl 79. „Tygodnik Wile ńszczyzny”: www.tygodnik.lt 80. „Uwa żam Rze” 81. „Wiadomo ści Onet”: http://wiadomosci.onet.pl 82. „Wiadomo ści.wp.pl”: http://wiadomosci.wp.pl 83. „Wiadomo ści znad Wilii”, http://zw.lt 84. „Wi ęź ”, www.wiez.pl/czasopismo/ 85. „Wirtualne Media”, www.wirtualnemedia.pl 86. „Wirtualna Polska”, www.wpl.pl 87. „Wprost”: www.wprost.pl 88. „Zwoje”, www.zwoje-scrolls.com

356