www.polska-zbrojna.pl LEKCJA WIELKA ZMIENIŁA AFGANISTAN WOJSKO IPOLSKIE ZMIENIŁA JAKDYSKUTUJĄ ISAF MISJA OTYM, DEBATA: GENERAŁOWIE NR 12 (824) GRUDZIEŃ 2014 NR 12(824)GRUDZIEŃ

OGDOWSKIEGO AFGANISTAN

MAKSYMILIAN MAKSYMILIAN WYJEŻDŻAJĄCYCH WYJEŻDŻAJĄCYCH CZYTELNIKÓW

OD A DO Z OD ADO Z MARCINA MARCINA DLA PRAWNE RIGAMONTI

JEGO ZDJĘCIA ZDJĘCIA JEGO WEDŁUG

CENA 6,50ZŁ CENA

NIEZBĘDNIK

ZROZUMIEĆ ZROZUMIEĆ PORADY PORADY ŻOŁNIERZY ŻOŁNIERZY POMAGAJĄ POMAGAJĄ INDEKS 337374ISSN0867-4524

ISSN 08674524 MISJE NA (W TYM 8%VAT)(W TYM PATRONAT POLSKI ZBROJNEJ z szeregu wystąp

WOJCIECH KISS-ORSKI

MAMY ZA SOBĄ DWIE WOJNY, W IRAKU I W AFGANISTANIE, NA KTÓRYCH POLSCY ŻOŁNIERZE STRZELALI DO REALNYCH CELÓW.

ojny, których w niczym nie można porównać z poligonami w Drawsku Pomorskim czy z obrazami z najwybitniejszych nawet instrukcji. Geopolityka w ich wypadku jest bar- Wdziej skomplikowana niż się to wydaje na pierwszy rzut oka wielu komentatorom, potę- piającym je w czambuł. Dodatkowo zaś, po zniesieniu zasadniczej służby wojskowej, wyraźnie wi- dać, co zauważyli przede wszystkim wojskowi i z czym trzeba się zgodzić, że zwiększyła się liczba Polaków, którzy mają coraz bardziej mgliste pojęcie o tym, jakimi prawami rządzą się bezpieczeń- stwo i obronność. Za daninę żołnierskiej krwi i swoich podatków chcieliby szybkich korzyści. Polska właśnie kończy swoją misję w Afganistanie, gdzie nasz kontyngent był piąty co do wiel- kości, po amerykańskim, brytyjskim, niemieckim i włoskim. To co do niedawna mogło być uzna- ne za fantastykę wojskowo-naukową, czyli sieciocentryka, samoloty bezzałogowe, łączność sate- litarna, JTAC-żołnierze naprowadzający statki powietrzne na cele naziemne czy HUMINT, po tej misji są narzędziami i metodami pracy. Dowódca IX zmiany naszego kontyngentu, gen. bryg. Sła- womir Wojciechowski, powiedział dwa lata temu „Polsce Zbrojnej”, że po Afganistanie nie do przecenienia są między innymi doświadczenia z udziału w sojuszniczym planowaniu i organizacji współdziałania, zrozumienie relacji dowodzenia w siłach narodowych oraz opanowanie wymiany informacji rozpoznawczych i wywiadowczych.

Nie wolno traktować ich wyłącznie jako chwilowego, misyjnego odstępstwa od normy, jaką jest rutynowe szkolenie do obrony ojczyzny. Przydadzą się w każdej operacji: obronnej i ekspedycyjnej.

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 3 |rejestr|

nr 12 (824) grudzień 2014

Zdjęcie na okładce: Michał Wajnchold/ peryskop Klub Dowództwa

ADAM ROIK/COMBAT CAMERA DORSZ (2) CAMERA ROIK/COMBAT ADAM Sił Specjalnych

NORBERT BĄCZYK, PIOTR BERNABIUK, JAROSŁAW RYBAK TADEUSZ WRÓBEL 48 | Prestiż i doświadczenie 12 | Wielka lekcja Polscy specjalsi z amerykańskiej Debata o tym, jak zmieniło się perspektywy. wojsko po Afganistanie. MAGDALENA KOWALSKA-SENDEK, NORBERT BĄCZYK, PAULINA GLIŃSKA TADEUSZ WRÓBEL 52 | Na kłopoty ratownik 22 | Kopalnia doświadczeń Jak udzielić pomocy rannemu Gen. dyw. Mirosław Różański, na polu walki? gen. bryg. Andrzej Reudowicz armia i gen. bryg. Sławomir Wojciechowski MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER rozmawiają o tym, w jakim stopniu 56 | Druga strona medalu wykorzystaliśmy w kraju Weterani powoli znajdują doświadczenia z misji. TADEUSZ WRÓBEL zrozumienie u polityków i dostają 28 | Stanowcze wsparcie wsparcie państwa, jednak 26 | Twórczy niepokój Przygotowania do „Resolute w społeczeństwie wciąż nie zyskali Według gen. bryg. Rajmunda T. Support”. należytego szacunku. Andrzejczaka wynikające z dorobku irackiego i afgańskiego programy, KRZYSZTOF WILEWSKI EWA KORSAK, PIOTR BERNABIUK wprowadzające do armii 32 | Filary stabilizacji 62 | Powrót do natury nowoczesne uzbrojenie i sprzęt, Rozmowa z gen. Hansem-Lotharem Szkolenie dla zwiadowców napawają optymizmem. Domrösem o wyzwaniach, które w 9 Pułku Rozpoznawczym. Co natomiast budzi niepokój? czekają żołnierzy podczas nowej operacji. PAULINA GLIŃSKA, MAGDALENA KOWALSKA-SENDEK MARCIN OGDOWSKI 66 | Charakterny myśliwiec 34 | Mój Afganistan od A do Z Z sentymentem o MiG-29. Subiektywny alfabet misji. JAROSŁAW RYBAK MAGDALENA KOWALSKA-SENDEK 71 | Suma wszystkich minusów 38 | Ryba i wędka Największym plusem Polscy specjaliści w składzie zaangażowania w operacje zespołów odbudowy prowincji. zagraniczne jest pokazanie niedoskonałości naszej armii. PIOTR BERNABIUK 44 | Naczynia połączone TOMASZ SANAK Zanim patrol dostał zadanie, 75 | Egzamin? Czemu nie? swoją pracę musiały wykonać Czy żołnierze powinni zaliczać służby wywiadu i kontrwywiadu obowiązkowo ratownictwo oraz rozpoznania osobowego. taktyczne? 4 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA

DYREKTOR WOJSKOWEGO INSTYTUTU WYDAWNICZEGO płk Dariusz Kacperczyk, [email protected] tel.: +4822 684 53 65, 684 56 85, faks: 684 55 03; CA MON 845 365, 845 685, faks: 845 503; Al. Jerozolimskie 97, 00-909 Warszawa

REDAKTOR NACZELNY POLSKI ZBROJNEJ Wojciech Kiss-Orski, tel.: +4822 684 02 22, CA MON 840 222; [email protected]

SEKRETARZ REDAKCJI Aneta Wiśniewska, tel.: +4822 684 52 13, CA MON 845 213

wojny ZASTĘPCY SEKRETARZA REDAKCJI arsenał i pokoje Katarzyna Pietraszek, tel.: +4822 684 02 27, CA MON 840 227; Joanna Rochowicz, tel.: +4822 684 52 30, CA MON 845 230; BARTOSZ BERA BARTOSZ STUART BROWN STUART [email protected]

TADEUSZ WRÓBEL TADEUSZ WRÓBEL TEKSTY Piotr Bernabiuk, Anna Dąbrowska, Paulina Glińska, 78 | Testy na bojowo 104 | Afgański klincz Małgorzata Schwarzgruber, Tadeusz Wróbel, Co udało się zmienić w wyposażeniu Sowieckie transportery na ulicach tel.: +4822 684 52 44, CA MON 845 244, polskiego wojska w czasie trwania Kabulu. +4822 684 56 04, CA MON 845 604; misji ISAF? Magdalena Kowalska-Sendek, tel.: +48 725 880 221; Norbert Bączyk, Robert Czulda, Jerzy Eisler, Andrzej Fąfara, MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER Jakub Gajda, Włodzimierz Kaleta, Jakub Nawrocki, 112 | Gra o afgański tron Tomasz Otłowski, Bogusław Politowski, Jarosław Rybak, O kraju targanym konfliktami Tomasz Sanak, Krzysztof Wilewski

mówi Wojciech Jagielski. DZIAŁ GRAFICZNY Marcin Dmowski (kierownik), Paweł Kępka, TADEUSZ WRÓBEL Monika Siemaszko, 118 | Austriackie dziwadła tel.: +4822 684 51 70, CA MON 845 170

O tym, jak wprowadzano ideę FOTOEDYTOR uniwersalizmu użytkowego, czyli Andrzej Witkowski, o pojazdach wyposażonych i w koła, tel.: +4822 684 51 70, CA MON 845 170 i w gąsienice. REDAKCJA TEKSTÓW Renata Gromska, Barbara Szymańska, Urszula Zdunek, tel.: +4822 684 55 02, CA MON 845 502

BIURO REKLAMY I MARKETINGU Adam Niemczak (kierownik), Anita Kwaterowska (tłumacz), strategie Magdalena Miernicka, Małgorzata Szustkowska, tel. +4822 684 53 87, 684 51 80, USMC Elżbieta Toczek, tel. +4822 684 04 00, faks: +4822 684 55 03; [email protected] TOMASZ OTŁOWSKI 88 | Próba sił KOLPORTAŻ I REKLAMACJE Regionalna rywalizacja o wpływy TOPLOGISTIC, ul. Skarbka z Gór 118/22, 03-287 Warszawa, w Afganistanie może okazać się tel.: +4822 389 65 87, +48 500 259 909, faks: +4822 301 86 61; [email protected] elementem znacznie przyspieszającym destabilizację Numer zamknięto: 21.11.2014 r. sytuacji w kraju po wyjściu wojsk NATO. DRUK horyzonty ARTDRUK ul. Napoleona 4, 05-230 Kobyłka, www.artdruk.com UN/FARDIN WAEZI UN/FARDIN JAKUB GAJDA PRENUMERATA 93 | Iracka lekcja dla Afgańczyków MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można Jeżeli dojdzie do próby przejęcia składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl 122 | Wielokąt nieforemny Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: władzy przez fundamentalistów, może Na Afganistan należy patrzeć nie [email protected] lub kontaktując się z Centrum Obsługi wybuchnąć kolejna wojna domowa tylko przez pryzmat jego historii, Klienta „RUCH” pod numerami: 22 693 70 00 lub 801 800 803 o podłożu etnicznym. ale też pięknej kultury i tradycji. – czynne w dni robocze w godzinach 7.00–17.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora.

TADEUSZ WRÓBEL ANDRZEJ FĄFARA, PARTNER 96 | Filary bezpieczeństwa MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER Narodowe Archiwum Cyfrowe. Afgańscy funkcjonariusze od 127 | Oko w oko z talibami 170 tysięcy zdjęć online na www.nac.gov.pl społeczności międzynarodowej Maksymilian Rigamonti potrzebują nie tylko pieniędzy, o fotografowaniu wojny. lecz także pomocy szkoleniowej.

ANDRZEJ FĄFARA Treść zamieszczanych materiałów nie zawsze odzwierciedla MAGDALENA KOWALSKA-SENDEK 134 | Sport znów grzeszny stanowisko redakcji. Tekstów niezamówionych redakcja 101 | Gospodarczy impas Najpopularniejszą dyscypliną nie zwraca. Zastrzega sobie prawo do skrótów. Czy warto rozpoczynać inwestycje w dzisiejszym Afganistanie Egzemplarze miesięcznika w wojskowej dystrybucji wewnętrznej są bezpłatne. Informacje: CA MON 840 400 w regionie niestabilnym politycznie? jest piłka nożna. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 5 Ostatni amerykańscy żołnierze piechoty morskiej (na zdjęciu) i brytyjskie oddziały bojowe po 13 latach, 26 października 2014 roku oficjalnie zakończyły kadr misję w Afganistanie. Wojskowi przekazali dwie sąsiadujące ze sobą bazy – Camp Leatherneck i Camp Bastion w prowincji Helmand pod kontrolę lokalnych sił bezpieczeństwa. WAKIL KOHSAR/AFP/EAST NEWS

CAMP LEATHERNECK,AFGANISTAN |meldunek|

POD NASZYM Strategiczne plany PATRONATEM

Powstał najważniejszy dokument Armia i zabytki dotyczący bezpieczeństwa państwa. Ochrona dziedzictwa kulturowego to także ozwój potencjału obronnego Pol- Wśród priorytetów państwa znalazły obowiązek sił zbrojnych. Rski, nawiązywanie ściślejszej się: wspieranie konsolidacji NATO wo- współpracy regionalnej oraz wzmoc- kół funkcji obronnej, w tym strategicz- ochronie dziedzictwa kulturowego nienie zdolności NATO w dziedzinie ne wzmocnienie jego wschodniej flan- Omówił Krzysztof Sałaciński, prze- obrony kolektywnej – to główne priory- ki, umacnianie ONZ i odbudowa zna- wodniczący Polskiego Komitetu Naro- tety „Strategii bezpieczeństwa narodo- czenia OBWE. Autorzy wskazali też na dowego Błękitnej Tarczy w Minister- wego Rzeczypospolitej Polskiej”, za- potrzebę ściślejszej współpracy między stwie Kultury i Dziedzictwa Narodowe- twierdzonej przez prezydenta Broni- NATO a Unią Europejską. go, na konferencji poświęconej sława Komorowskiego. „To jest istotny W myśl dokumentu strategicznym ochronie dziedzictwa kultury podczas dokument wyznaczający zmiany i kie- partnerem dla Polski pozostaną Stany konfliktów zbrojnych. Obrady zorgani- runki działania ważne z punktu widze- Zjednoczone. Mamy także zabiegać zowane przez ministerstwo kultury oraz nia sytuacji, w której się znaleźliśmy o obecność wojsk NATO w państwach Wydział Prawa i Administracji Uniwer- jako państwo”, mówił prezydent. Mi- wschodniej flanki sojuszu. Wzmocnie- sytetu Warszawskiego były elementem nister Tomasz Siemoniak stwierdził, nie systemu obronności kraju ma nastą- obchodów 60. rocznicy przyjęcia kon- że strategia dobrze sumuje wysiłek pić głównie poprzez włączenie w zinte- wencji haskiej, regulującej kwestię obronny ostatniego 25-lecia i planuje growany system różnych instytucji, ochrony dóbr kultury w trakcie wojen. kierunki budowy niezawodnego bez- oprócz armii, między innymi organiza- Konwencja o ochronie dóbr kultury pieczeństwa. cji pozarządowych i służb munduro- w razie konfliktu zbrojnego z 1954 roku Dokument, stanowiący kompleksową wych. Następnym zadaniem związa- jest częścią międzynarodowego prawa analizę stanu bezpieczeństwa kraju i je- nym z bezpieczeństwem Polski będzie humanitarnego. Zobowiązuje strony do

go zagrożeń, nie tylko militarnych, stworzenie tajnej dyrektywy obronnej, powstrzymania się od ataków na te do- przygotowywał od jesieni 2013 roku a także dokumentów dotyczących rozn- bra, zakazuje ich kradzieży i wywozu. międzyresortowy zespół specjalistów. woju sił zbrojnych. P Z, E K W czasie pokoju obowiązkiem państw

Drodzy Żołnierze i Pracownicy! Boże Narodzenie to czas wyjątkowy w życiu każdego z nas. Stanowi okazję do odpoczynku od codziennych zajęć i natłoku zadań. Po roku ciężkiej pracy przychodzi moment na rodzinne spotkanie, wspólną kolędę i życzenia. To chwila duchowej zadumy i głębokiej refleksji.

orzystając z okazji, chciałbym wszystkim czucie obowiązku. Tradycyjne w dniu Wigilii KPaństwu podziękować za ten rok wzmo- puste nakrycie zostawmy dla tych, którzy, peł- żonego wysiłku na rzecz bezpieczeństwa i na- niąc służbę dla Ojczyzny, poświęcili dla niej to, szej armii. To dzięki Waszemu zaangażowaniu co mieli najcenniejszego – własne życie. Pamię- i oddaniu dziś możemy świętować w poczuciu tajmy o nich także w tym szczególnym dniu. dobrze wypełnionego obowiązku, bezpiecznie Święta Bożego Narodzenia to czas wyjątko- i rodzinnie. wy. Przeżyjmy go wśród najbliższych, w cieple TOMASZ Serdeczne życzenia i myśli kieruję także ku domowego ogniska. Niechaj przyniesie nam SIEMONIAK, tym wszystkim, którzy w tych świątecznych wszystkim wytchnienie i napełni nas siłą, byśmy WICEPREMIER, dniach będą się dzielić opłatkiem z dala od do- mogli podołać kolejnym wyzwaniom, jakie MINISTER mu i najbliższych – w misjonarskim gronie czy przed nami staną. OBRONY też na służbie w różnych zakątkach kraju. Wam Wszystkim Państwu życzę zdrowych, pogod- NARODOWEJ w sposób szczególny dziękuję za oddanie i po- nych, ciepłych i rodzinnych świąt! n 8 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA meldunek

jest zapewnienie ochrony dobrom kul- tury i stworzenie planów ich zabezpie- czenia na wypadek wojny. Dokument, który podpisało 126 państw, w tym Polska, nakłada też obo- wiązki na siły zbrojne. „Nasi żołnierze uczestniczą w misjach, broniąc ładu w różnych miejscach na świecie, często będących skarbnicą dorobku cywiliza- ORDYNARIAT POLOWY WP POLOWY ORDYNARIAT cyjnego, dlatego trzeba budować sys- Katedra Polowa Wojska Polskiego w Warszawie tem prawny, który ochroni te dobra”, zaznaczył w czasie obrad podsekretarz „W ramach zabezpieczenia dóbr kul- tów zajęć z kształcenia obywatelskiego stanu w Ministerstwie Obrony Narodo- tury będących w użytkowaniu sił zbroj- dla żołnierzy”, wyjaśniał ppłk Zbi- wej Maciej Jankowski. nych opracowaliśmy wytyczne dotyczą- gniew Falkowski z Wojskowego Cen- Problematykę ochrony dziedzictwa ce ochrony zabytkowych obiektów trum Edukacji Obywatelskiej (WCEO). kultury w armii, po wprowadzeniu znajdujących się w zasobach wojsko- Marcowa decyzja ministra wprowadziła z początkiem roku reformy dowodze- wych, a mamy ich około 600”, poinfor- też do szkolenia żołnierzy międzynaro- nia, reguluje decyzja ministra obrony mował płk Tomasz Kalina, dyrektor dowe prawo humanitarne. z marca 2014 roku. Dokument określa Biura Infrastruktury Specjalnej MON. „Zależy nam, aby wiedza na temat zasady ochrony zabytkowych budowli Jest wśród nich 171 obiektów obron- konwencji haskich dotarła do wszyst- użytkowanych przez armię i jest podsta- nych, 31 pałace i dwory, 37 rezydencji kich żołnierzy, szczególnie tych przy- wą powołania specjalistów międzynaro- i 34 budowle sakralne, między innymi gotowujących się do misji”, zaznaczał dowego prawa wojennego przy po- pałac w podwarszawskim Helenowie, Krzysztof Sałaciński. Dlatego infor- szczególnych dowództwach. Tworzona stołeczna Katedra Polowa Wojska Pol- macje na ten temat znalazły się w va- jest też baza zabytkowych obiektów na skiego czy cerkiew w Ciechocinku. demecum dla osób wyjeżdżających na terenie Polski. Siły zbrojne wprowadzi- Siły zbrojne mają też obowiązek upo- operacje zagraniczne. Kilka szkoleń

ły do regulaminów postanowienia wszechniać tematykę ochrony kultury. poświęconych znajomości zasad umożliwiające przestrzeganie konwen- „Szkolenie ze znajomości przepisów ochrony dóbr kultury prowadzi teżn cji haskiej, a zadania ochrony dziedzic- konwencji haskich jest jednym z tema- WCEO. AD twa na wypadek wojny są uwzględnia- ne w ćwiczeniach wojskowych. Recenzja albumu o zabytkach wojskowych na stronie 148

Z okazji świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku wszystkim żołnierzom oraz pracownikom Wojska Polskiego składam najlepsze życzenia. Dziękuję za rzetelną, pełną poświęcenia służbę i pracę. Zwracam się do żołnierzy czuwających nad bezpieczeństwem naszego kraju.

zorową postawą i sumiennością po- Wszystkim rodzinom żołnierskim życzę Wtwierdzacie gotowość oddania Ojczyź- wytrwałości, harmonii i ciepła w gronie naj- nie. Wielu z Was Wigilię spędzi w koszarach, bliższych. niektórzy na dyżurach bojowych i wartach. Pamiętamy o tych, którzy oddali Ojczyźnie Dzieląc się opłatkiem, będziemy o Was pamię- swoje życie. Cześć Ich pamięci! tać. Życzę spokojnej służby. Szczególne po- Świąteczny czas to okazja do przekazania zdrowienia kieruję do tych żołnierzy, którzy w wyrazów uznania dla kombatantów, weteranów GENERAŁ ramach sojuszniczych i międzynarodowych i żołnierzy rezerwy. Życzę Wam nieustającej zobowiązań wykonują zadania poza granicami aktywności, serdecznej troski i szacunku oto- MIECZYSŁAW GOCUŁ, Polski. Sercem, myślami, podobnie jak Wasi czenia oraz niezawodnego zdrowia. SZEF SZTABU najbliżsi, jesteśmy z Wami. Dziękuję za osobi- Niechaj święta Bożego Narodzenia będą dla GENERALNEGO ste zaangażowanie oraz profesjonalne wyko- wszystkich czasem spokoju i radości. Życzę, aby WOJSKA POLSKIEGO nanie zadań. Życzę Wam bezpiecznego po- nowy, 2015 rok obfitował w kolejne osiągnięcia, wrotu do domu. niósł zdrowie i szczęście w życiu osobistym. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 9 |meldunek|

Wojsko na zakupach 261 Zostanie wydany cały tegoroczny budżet Nowy prefiks przeznaczony na modernizację armii. Zmieniają się wojskowe numery telefoniczne. umowy na zakup samolotów szkolenia zaawansowanego oraz dokończenie d początku marca 2015 roku, prac nad indywidualnym wyposaże- Owybierając wojskowy numer te- niem żołnierzy Tytan. lefonu, trzeba będzie dodać przed Finalizowany jest również zakup dotychczas używanymi cyframi pre- 40 pocisków manewrujących JASSM fiks 261. Przez to wszyscy abonenci dla samolotów F-16 oraz kończą się sieci w resorcie obrony będą stoso- negocjacje z dostawcą drugiego nad- wali numerację dziewięciocyfrową brzeżnego dywizjonu rakietowego ma- zamiast obecnej sześciocyfrowej.

RAFAŁ MNIEDŁO RAFAŁ rynarki wojennej. Podpisanie umów Taki numer wojskowego abonenta w tych sprawach zaplanowano na gru- będzie obowiązywać z każdego o końca października resort obro- dzień tego roku. miejsca w kraju, bez konieczności Dny wydał około 80% środków Minister Mroczek zapowiedział też, stosowania numerów kierunkowych. przewidzianych na modernizację sił że w związku z konfliktem na Ukrainie Ponadto abonenci resortowi już nie zbrojnych. Sekretarz stanu w Minister- przyspieszono realizację programów będą wybierali w rozmowach wy- stwie Obrony Narodowej Czesław obrony powietrznej krótkiego i średnie- chodzących prefiksów dla sieci pu- Mroczek poinformował, że w 2014 ro- go zasięgu. W 2015 roku poznamy do- blicznej: lokalnej – 00, międzynaro- ku na zakupy dla wojska przeznaczono stawcę programu „Wisła” i uruchomi- dowej – 01 czy międzymiastowej blisko 8 mld zł. my procedurę przetargową na dostawę – 02. Numery te będą takie same jak Zgodnie z planem modernizacji tech- systemu Narew. z telefonu publicznego. Pozostaną nicznej sił zbrojnych na lata 2013–2022 Zgodnie z projektem budżetu resort natomiast prefiksy niezwiązane w tym roku zrealizowano między inny- obrony będzie miał w 2015 roku do z połączeniami w sieciach publicz- mi umowy na dostawy czołgów Le- dyspozycji jeszcze więcej pieniędzy, nych, na przykład 03, jako wyjście opard 2 w wersjach A5 (na zdjęciu) w sumie ponad 38 mld zł. Z tego ponad do sieci NATO. Zmiany wynikają

i A4, transporterów Rosomak oraz cię- 8,2 mld zł, czyli ponad jedna czwarta, z dostosowania systemu numeracji żarówek. Kończy się też budowa okrętu zostanie przeznaczona na modernizację wojskowej do modelu obowiązującen-

patrolowego ORP „Ślązak”, podpisano techniczną armii. PZ, JT, AD n go pozostałych operatorów. AD

Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Panu gen. bryg. Ryszarda Frydrycha. Januszowi Cześć Jego pamięci! Onyszkiewiczowi,

Rodzinie i Bliskim byłemu ministrowi obrony, składam wyrazy współczucia. oraz Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak Jego Rodzinie

Z głębokim żalem przyjąłem wiadomość o śmierci wyrazy współczucia i głębokiego żalu Pani Jadwigi Jaraczewskiej, z powodu śmierci córki Marszałka Józefa Piłsudskiego. Teściowej

Rodzinie składa składam wyrazy współczucia. minister obrony narodowej Minister obrony narodowejTomasz Siemoniak Tomasz Siemoniak.

10 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA felieton |DO PEWNEGO STOPNIA|

eśli dziennikarz nie ma pomysłu na temat, korzysta z małego tricku: pyta roz- mówcę o „najbardziej”. A więc, co się pani „najbardziej” podobało? Jaki mo- ment „najbardziej” utkwił w pamięci? Ja sam nie byłem w Afganistanie, więc do materiału na ten temat postanowiłem ten chwyt wykorzystać. Zaraz po po- Jwrocie z kolejnej zmiany zapytałem starego kumpla, sierżanta S., co podczas jego afgańskiej służby było „najbardziej”. PIOTR Popatrzył na mnie jak na idiotę, skądinąd słusznie, po czym odpowiedział: „Stary, BERNABIUK tam wszystko było »najbardziej«!”. Po chwili namysłu dodał: „A zresztą, jeśli ktoś tam nie był, to można mu gadać i gadać na ten temat, a on i tak nic nie zrozumie”. Przełamał się jednak i zaczął mówić: „Jak padło hasło, że jedziemy do Afganu, od ra- zu nastąpił podział kompanii na trzy części. Jedni byli »najbardziej« i wręcz szaleli ze szczęścia, drudzy jakby objawiali nieco mniej radości i trochę się temu szaleństwu dziwili, trzeci, a tych było najwięcej, przyjęli decyzję jako naturalną kolej rzeczy”. Po certyfikacji w kompanii sierżanta S. wszyscy byli wspaniałymi żołnierzami! Dowódca, na co dzień nieskory do pochwał, dziękował im za trud i mówił, że jest z nich dumny. Podkreślał też, że jest przekonany, iż nikt go nie zawiedzie. Na miej- scu, po pierwszym ostrzale bazy, po kilku patrolach urozmaiconych kontaktem ogniowym, okazało się jednak, że nie wszyscy żołnierze „najbardziej” nadają się na wojnę. „Nie tworzyliśmy tam żadnego rankingu, ale z dnia na dzień wszystko samo zaczęło się układać. Jak się szykował kolejny wyjazd za bramę, sprawdzaliśmy, czy jedzie nasz ulubiony ratownik, bo jakby coś się stało, to dobrze mieć go w pobliżu. Każdy też patrzył, czy pana D., tak dla świętego spokoju, dowódca kolejny raz zosta- wi przy kwitach. Szybko się bowiem okazało, na kogo »najbardziej« można liczyć”. Jak zobaczyłem, że sierżant się przełamał, spytałem, co ich tam „najbardziej” wkurzało? Rozmówca się zamyślił głęboko i dopiero po dłuższej chwili odrzekł: „Dużo by mówić na ten temat… »Najbardziej« jednak chyba wkurzały nas powroty z ciężkich patroli, na których była wymiana ognia. Ledwie trzymaliśmy się na no- gach, a w bazie luzik, jakbyśmy wracali z pikniku. Nie chcieliśmy braw ani medali, tylko michę gorącego żarcia”. „Właśnie, à propos medali… Czy żołnierz »najbardziej« chciał być bohaterem?”, zapytałem. „Bohaterami? My? Skromni profesjonaliści? Bohaterami byliśmy wszy- scy po powrocie do kraju. Przez chwilę, bardzo krótko. A potem nikt nas o bohater- skie czyny nie pytał, raczej o zarobioną kasę, więc co było gadać… I tak, ktoś, kto tam nie był, nic nie zrozumie…”. I na zakończenie jeszcze jedno wyrafinowane pytanie: „A co teraz, po kilku wyjaz- dach na misję, co jest »najbardziej«”? Tym razem na odpowiedź nie musiałem długo czekać: „Bardzo dużo wiemy o sobie, znamy swoją wartość. Jak ktoś ściemnia, pró- Najbardziej buje lansu, wystarczy jedno spojrzenie w jego kierunku. Nigdy o tym nie rozmawiamy, ale każdy z nas – od szeregowego do dowódcy – wie, ile jest Z JEDNEJ STRONY BYŁO wart i gdzie jego miejsce. A jak się spotykamy w za- CIĘŻKO, RYZYKOWNIE, cnym, weterańskim gronie, nie wspominamy tego, Z DRUGIEJ JEDNAK BARDZO co było, lecz zastanawiamy się, dokąd i z kim chcie- libyśmy ponownie wyjechać. Bo z jednej strony by- NAS CIĄGNIE DO ŻYCIA, KTÓRE ło ciężko, ryzykownie, z drugiej bardzo nas ciągnie WYDAWAŁO SIĘ JAKIEŚ TAKIE do życia, które wydawało się jakieś takie bardziej BARDZIEJ PRAWDZIWE prawdziwe”. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 11 peryskop

Na debatę o udziale polskich żołnierzy w misji ISAF zaprosiliśmy do JFTC w Bydgoszczy generałów, którzy brali udział

RADOSŁAWA KUBICZEK/JFTC RADOSŁAWA w afgańskiej operacji. 12 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA |AFGANISTAN| WIELKA LEKCJA O tym, jak misja ISAF zmieniła Afganistan i polskie wojsko, rozmawiają gen. broni Marek Tomaszycki, gen. broni Janusz Adamczak i gen. bryg. Wojciech Grabowski. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 13 |peryskop AFGANISTAN|

specjalsi znacznie wcześniej weszli na teatr działań. Rozpro- szenie głównego elementu pierwszej zmiany ISAF było nato- miast celowe. Chcieliśmy wejść do operacji, współdziałając WIELKA z Amerykanami, bo tak było łatwiej i bezpieczniej. Dzięki te- mu mieliśmy zapewniony dostęp do informacji, sprzętu i transportu śmigłowcowego.

Czy można więc powiedzieć, że gdyby dziś formowano no- LEKCJA wą misję, również dążylibyśmy do bezpiecznego wejścia przy wsparciu sojuszników, czy bylibyśmy zdolni do jej sa- modzielnego rozwinięcia? Gen. broni Marek Tomaszycki: Bezpieczeństwo żołnierzy Zasadnicza misja naszych wojsk w Afganistanie w ramach jest najważniejsze dla kontyngentu, więc podstawową sprawą ISAF właśnie dobiega końca. A jak było na początku? Czy przy planowaniu misji jest poziom ryzyka. Chcemy działać ten kraj czymś nas zaskoczył w czasie pierwszej zmiany, z Amerykanami, bo możemy na nich liczyć i dostajemy od którą dowodził pan gen. Tomaszycki? A może doświadcze- nich wsparcie. nia z Iraku przygotowały nas do tej operacji? Gen. broni Marek Tomaszycki: O pierwszej zmianie w Ira- Gen. broni Janusz Adamczak: Nie mam wątpliwości, że kie- ku możemy dziś powiedzieć, że nie do końca zdawaliśmy sobie dy jechaliśmy do Afganistanu, wiedzieliśmy dokąd i po co je- sprawę, jak ona będzie wyglądać. W Afganistanie natomiast dziemy, co nas tam czeka. Nasza misja tak ewoluowała, jak podstawowe rzeczy wiedzieliśmy, ale możliwości wyposażenia i cała operacja ISAF. Początkowo skala operacji miała być pierwszej zmiany, potem kolejnych, drugiej i trzeciej, były znacznie mniejsza, więc przewidywano trochę inną formę na- ograniczone. Jeszcze nie mieliśmy całego potrzebnego wypo- szego zaangażowania. Przede wszystkim trzeba było walczyć sażenia. Dlatego bardzo dobrze się stało, że nie przejęliśmy z terrorystami. Dopiero później misja afgańska ewoluowała wówczas samodzielnie odpowiedzialności za żadną strefę, ale w stronę odbudowy afgańskich struktur państwowych i bezpie- działaliśmy niejako w rozproszeniu. Przypomnę, że jedna na- czeństwa. My się do tego dostosowywaliśmy. sza kompania została oddelegowana do batalionu amerykań- skiego w , z kolei nasz batalion przyjął amerykańską Gen. broni Marek Tomaszycki: Moim zdaniem sama de- kompanię i odpowiadał za część prowincji Paktika. Bardzo do- cyzja o konsolidacji wysiłku była jedyną słuszną opcją. brym rozwiązaniem było podporządkowanie naszych sił do- Oczywiście, można dywagować, którą prowincję powinni- wództwu brygady amerykańskiej. Nie jest też żadną tajemnicą, śmy wziąć pod nasze skrzydła. Być może teraz podjęliby- że część wyposażenia dostaliśmy od Amerykanów, między in- śmy inną decyzję, ale wówczas Ghazni wydawała się naj- nymi słynne humvee: pojazdy o znacznie niższej klasie odpor- lepszym rozwiązaniem. Ponadto nie zostaliśmy zostawieni ności niż te, na których operowali Amerykanie, i trzeba je było tam sami sobie. Mieliśmy wsparcie amerykańskie. Dosko- przygotowywać do działania. Były jednak i tak lepsze od na- nale wiedzieliśmy, że to nie będzie misja cukierkowa. Afga- szego ówczesnego sprzętu, oczywiście z wyjątkiem nistan, w przeciwieństwie do Iraku, od samego początku rosomaków. Reasumując, jako wojskowi zdawaliśmy sobie był dość oczywisty. sprawę gdzie jedziemy, deklaracje polityczne były natomiast, jakie były, podobnie jak możliwości wyposażenia naszego woj- Gen. bryg. Wojciech Grabowski: Byłem zastępcą dowódcy ska w tym czasie… w Combined Security Transition Command – [CSTC-A] – amerykańskiej jednostce powołanej do odbudowy Rozszerzenie naszego udziału w Afganistanie planowano sił afgańskich. Amerykanie stworzyli ją, żeby współpracując ze już kilka lat wcześniej. Zakładano, że dowództwo korpusu swoją ambasadą, realizowała projekty związane z odbudową szczecińskiego i nasz cały kontyngent zostaną skoncentro- afgańskich sił bezpieczeństwa, czyli wojska, policji, straży gra- wane w Kabulu, ale gdy po kilku latach wchodziliśmy w in- nicznej. Odpowiadałem za współpracę międzynarodową ną rzeczywistość, byliśmy trochę zaskoczeni. w dziedzinie bezpieczeństwa ze wszystkimi krajami oprócz Gen. broni Marek Tomaszycki: Rzeczywistość była dopa- Stanów Zjednoczonych. Amerykanie siłą rzeczy byli liderem sowywana do potrzeb, wynikających z operacji ISAF. Począt- tej instytucji. kowo mieliśmy być skoncentrowani tylko w Ghazni. Warunki pobytu nie odpowiadały naszym potrzebom, więc zadecydowa- Jak wyglądała wówczas armia afgańska? liśmy o tym, aby stacjonować w Szaranie, w prowincji Paktika. Gen. bryg. Wojciech Grabowski: W 2007 roku była w nie Kontyngent w sumie był mocno rozproszony, nie tylko w Gha- najlepszym stanie – zdezorganizowana wewnętrznie, bez żad- zni i Paktice, lecz także w Paktiji, w Mazar-e Sharif i jeszcze nych powiązań strukturalnych, ze starym, zniszczonym sprzę- w trzech innych miejscach. Takie rozdrobnienie, rozrzucenie sił tem. To, co zobaczyłem, było zdecydowanie poniżej naszych kontyngentu nie sprzyjało dobremu dowodzeniu. standardów. Fakt, w ciągu 30 lat państwo to nie miało ani jed- nego dnia pokoju, ale moje oczekiwanie w stosunku do liderów Zakładaliśmy takie rozproszenie, czy już wtedy dążyliśmy afgańskich sił bezpieczeństwa było inne. Myślałem, że budżet do komasacji sił? i wydatki będą zaplanowane bardziej perspektywicznie, z kil- Gen. broni Marek Tomaszycki: Jeśli chodzi o użycie kuletnim wyprzedzeniem, że będą mieli przygotowaną koncep- wojsk specjalnych, zastaliśmy określoną sytuację, ponieważ cję odbudowy swoich sił bezpieczeństwa. 14 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA peryskop

WIZYTÓWKA WIZYTÓWKA WIZYTÓWKA

MAREK JANUSZ WOJCIECH TOMASZYCKI ADAMCZAK GRABOWSKI

en. broni Marek Tomaszycki – dowódca en. broni Janusz Adamczak – szef Szta- en. bryg. Wojciech Grabowski – dowódca Goperacyjny rodzajów sił zbrojnych. Gbu Sojuszniczego Dowództwa Sił Połą- GCentrum Szkolenia Sił Połączonych (Joint W służbie od 1977 roku, między innymi jako czonych NATO w Brunssum. W służbie od Force Training Centre) w Bydgoszczy. W służ- dowódca 9 Brygady Kawalerii Pancernej, 1983 roku, między innymi jako dowódca bie od 1980 roku, między innymi jako dowód- 6 Brygady Kawalerii Pancernej, 10 Brygady 12 Brygady Zmechanizowanej i 11 Dywizji ca 14 Brygady Zmechanizowanej, 9 Brygady Kawalerii Pancernej i 12 Dywizji Zmechanizo- Kawalerii Pancernej oraz 2 Korpusu Zmecha- Kawalerii Pancernej. W Afganistanie był za- wanej. W 2007 roku objął dowództwo I zmia- nizowanego. W Afganistanie był zastępcą do- stępcą dowódcy Combined Security Transi- ny PKW Afganistan w ISAF. wódcy Dowództwa Regionalnego Wschód do tion Command – Afghanistan (CSTC-A) do spraw koalicyjnych. spraw współpracy międzynarodowej.

Przecież przez 30 lat walki armia powinna się nas najpierw zbudowanie systemu, a potem wy- zorganizować, okrzepnąć… szkolenie afgańskich sił bezpieczeństwa. Gen. bryg. Wojciech Grabowski: Byliśmy w jednostkach wojskowych, w centrach szkolenia, Jak można ocenić armię afgańską obecnie? które znajdowały się w obrębie mojej odpowie- Gen. broni Janusz Adamczak: Z punktu wi- dzialności. W batalionach dyscyplina była w kiep- dzenia NATO widać postęp. Nawet jeśli jako punkt skim stanie – zdarzało się, że 40% ludzi przebywa- odniesienia przyjmiemy sytuację w Iraku, gdzie ło na samowolnych oddaleniach. Nie dlatego, że nie armia znalazła się w rozkładzie i trudno jest się jej chcieli służyć. Brali do ręki parędziesiąt dolarów przeciwstawiać Państwu Islamskiemu. Armia żołdu i musieli je zanieść rodzinom. Nie było syste- afgańska osiągnęła dość wysoki poziom wyszkole- mu bankowego, więc człowiek brał pieniądze i je- nia. Pamiętajmy jednak, że mówimy o bezpieczeń- chał do domu albo szedł… niekiedy bardzo długo. stwie wewnętrznym. Od samego początku wyko- nuje ona zadania policyjne, najwyżej antyterrory- Szczególną ocenę wystawił im kiedyś jeden styczne. Nikt jeszcze kompleksowo nie spojrzał z polskich wojskowych, który szkolił Afgańczy- natomiast, jak będzie funkcjonować, jeśli przyjdzie ków: doskonali wojownicy, ale żadni żołnierze. jej zapewnić bezpieczeństwo zewnętrzne. O tym Gen. bryg. Wojciech Grabowski: Jest w tym się praktycznie nie mówi, a to jest podstawowa ro- sporo prawdy. Zdarzało się, że idąc do walki, nie la armii. Obecnie, szczególnie na poziomie tak- przykładali większej wagi na przykład do zaopa- tycznym, jej kondycja jest dobra, co było widać trzenia. Nie przewidywali, że po jakimś czasie mo- podczas ostatnich naszych zmian. Mogliśmy się że im zabraknąć choćby wody. Zakładali, że ktoś usunąć w cień, zapewniać pomoc, doradztwo, będzie za nimi podążał i braki uzupełni. Czyli, ostatecznie wsparcie bojowe. NATO natomiast wi- wówczas, nasze grupy doradcze. dzi problem na poziomie najwyższym, ekono- micznym, państwowym, rządowym, na wyższym Gen. broni Janusz Adamczak: Dlatego głównym szczeblu taktycznym czy operacyjnym. Niestety, zadaniem było zbudowanie w armii systemów. państwo afgańskie nadal nie jest w stanie utrzymać Afgańczycy byli znakomitymi wojownikami, ale samodzielnie swoich sił zbrojnych. w małych zespołach. Przygotowani do boju, od- ważni, walczący do końca, ale systemowe funkcjo- Nie można zatem zostawić ich samym sobie. nowanie armii, szkolenie, logistyka, dowodze- Gen. broni Janusz Adamczak: Wówczas nie… nie istniały. Głównym wyzwaniem było dla wszystko wróciłoby do początku. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 15 |peryskop AFGANISTAN|

Jej dowódcą był gen. bryg. Marek Tomaszycki. W kontyn- Podwójna misja gencie służyło około 1200 żołnierzy, głównie z 6 Brygady Desantowo-Szturmowej z Kra- Dowodził gen. bryg. Grzegorz NASI ŻOŁNIERZE SŁUŻĄ kowa, 17 Brygady Zmechani- Buszka. W składzie PKW zna- POD HINDUKUSZEM zowanej z Międzyrzecza lazło się 1200 żołnierzy, i 10 Brygady Kawalerii Pan- a trzon stanowili wojskowi JUŻ OD 12 LAT. cernej ze Świętoszowa. Sta- z 12 Brygady Zmechanizowa- cjonowali w bazach Bagram, nej ze Szczecina. Zajmowali operację wojskową w Afganistanie Polska Ghazni, Kabul, Gardez, bazy: Bagram, Ghazni, Kabul, Wjest zaangażowana od 2002 roku. 16 marca Kushamond, Mazar-e Sharif, Wazacha, Four Corner, Kara-

tego roku skierowano do udziału w operacji I zmiana Szarana i Wazacha (Wazi- III zmiana bach, Warrior i Giro. „Trwała wolność” („Enduring Freedom”), dowo- -Khwa). dzonej przez Stany Zjednoczone, około 300 żołnierzy, między innymi z 1 Brze- 25.04– 15.05– skiej Brygady Saperów, 10 Opol- –31.10.2007 –30.10.2008 skiej Brygady Logistycznej i 4 Brodnickiego Pułku Che- micznego. Ich zadaniem było 2007 2009 rozminowywanie i ochrona lot- niska w Kabulu oraz budowa infrastruktury drogowo-mosto- 2002 wej. Od połowy 2002 roku skład 31.10.2007– 30.10.2008– polskiego kontyngentu zmniejszono –15.05.2008 2008–29.04.2009 do około 120 żołnierzy, którzy stacjono- wali przede wszystkim w bazie lotniczej Bagram i wykonywali zadania inżynieryjne. Polacy w ra- Na czele PKW stał płk Raj- mach operacji „Trwała wolność” wystawili dzie- mund Tomasz Andrzejczak. sięć zmian PKW. Wiosną 2007 roku Polska Żołnierze, liczącej 1600 osób zwiększyła zaangażowanie w operację afgańską. Dowódca gen. bryg. Jerzy Bi- zmiany, wywodzili się głównie Liczebność kontyngentu wzrosła do około tysiąca ziewski. Pod jego komendą z 12 Dywizji Zmechanizowanej żołnierzy, którzy zostali podporządkowani do- było 1200 żołnierzy, przede ze Szczecina i 16 Pomorskiej wództwu Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpie- wszystkim z 17 Brygady Zme- DZ z Elbląga. Pod koniec paź- czeństwa (International Security Assistance For- chanizowanej z Międzyrzecza dziernika 2008 roku Polacy ce – ISAF), dowodzonych przez NATO. Większość i 6 Brygady Desantowo-Sztur- przejęli odpowiedzialność za z nich była w grupie bojowej, rozmieszczonej mowej z Krakowa. Zajmowali prowincję Ghazni i tam skonso- w trzech prowincjach: Ghazni, Paktika i Paktija, bazy: Bagram, Ghazni, Kabul, lidowano nasze siły, zajmując a żołnierze wojsk specjalnych – w Kandaharze. Gardez, Kushamond, Mazar-e bazy: Ghazni, Four Corners,

Rozpoczęto też nową numerację zmian. AD II zmiana Sharif, Szarana, Wazacha. IV zmiana Karabach, Warrior i Giro.

Gen. bryg. Wojciech Grabowski: Do bydgoskiego Centrum cze wtedy nie nadążała za sytuacją na tyle, żeby powiedzieć, że Szkolenia Sił Połączonych NATO przyjeżdżają Afgańczycy na nie powinniśmy wykonywać pewnych zadań, ponieważ grozi to ćwiczenia. Około 150–200 oficerów w ciągu roku. Widzę róż- dużymi stratami czy niebezpieczeństwem. Ale szybko to się nicę w wyedukowaniu między tymi, którzy byli tu w 2007 ro- zmieniło. Muszę powiedzieć, że dzięki generałom Waldemaro- ku, a tymi, którzy szkolą się tu obecnie. Przede wszystkim cho- wi Skrzypczakowi, Henrykowi Tacikowi, a potem Bronisławo- dzi o umiejętności kooperacji z koalicjantem. Wprawdzie jesz- wi Kwiatkowskiemu, można było wiele rzeczy wtedy wywal- cze się za nami oglądają, jeszcze są niepewni, ale za chwilę czyć. Z czasem oblicze naszego wojska zmieniło się całkowicie okrzepną. pod względem wyposażenia, procedur, obycia w środowisku międzynarodowym, ale również wyszkolenia i przygotowania A w jakim stopniu misja afgańska zmieniała naszą armię? żołnierzy biorących bezpośredni udział w operacjach, a także Gen. broni Marek Tomaszycki: Nie możemy w tym wy- dowódców, niższego i wyższego szczebla. Całkiem inaczej żoł- padku mówić tylko o Afganistanie. Irak i Afganistan należy nierze się zachowują i wykonują zadania, gdy wracają z misji, traktować jako pewną całość. Doświadczenia z Iraku przenio- w których mają bezpośredni kontakt z zagrożeniem. Przejawia sły się po części na Afganistan już w trakcie pierwszej zmiany się u nich dodatkowy zmysł walki, stają się odporni psychicz- misji. Wiedzieliśmy, dokąd jedziemy, wiedzieliśmy też, jakie nie. Aczkolwiek nie wszyscy okazali się odporni na wydarze- chcielibyśmy mieć narzędzia. Początkowo nie mogliśmy liczyć nia w misjach. Bo co innego dowodzić na ćwiczeniach, a co in- na spełnienie naszych oczekiwań, bo znaczna część wysiłku nego podejmować decyzje, wydawać rozkazy, wiedząc, że ma- związana z przygotowaniem do wykonywania zadań bojowych ją one wpływ na życie lub zdrowie żołnierzy. poszła bowiem na Irak. Wkrótce jednak, między innymi dzięki gen. Waldemarowi Skrzypczakowi, który dowodził wówczas Na poligonie w najgorszym razie można dostać dwóję… wojskami lądowymi, szybko zaczęliśmy uzupełniać braki. Gen. broni Marek Tomaszycki: Bez konsekwencji dla ży- Oczywiście, mentalność pewnych osób na stanowiskach jesz- cia podwładnych. Najbardziej traumatyczne doświadczenie 16 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA peryskop

Dowódcą także tej zmiany był płk Rajmund Tomasz Andrzej- czak. Zwiększony do 2000 wojskowych kontyngent two- Na czele PKW stanął gen. rzyli przede wszystkim żołnie- bryg. Andrzej Przekwas. Do- Dowodził gen. bryg. Sławomir rze 6 Brygady Powietrznode- wodził 2600 żołnierzami, Wojciechowski. 2500 żołnie- santowej z Krakowa i 25 Bry- głównie z 1 Brygady Pancer- rzy zmiany, której trzon stano- gady Kawalerii Powietrznej nej z Wesołej i 3 Brygady wili wojskowi z 17 Wielkopol- z Tomaszowa Mazowieckiego. Zmechanizowanej z Lublina. skiej Brygady Zmechanizowa- Stacjonowali w bazach: Stacjonowali oni w bazach: nej z Międzyrzecza, Bagram, Ghazni, Kabul, Four Bagram, Ghazni, Four Cor- zajmowało bazy: Bagram, Corners, Karabach, Warrior, ners, Karabach, Warrior, Giro, Ghazni, Kabul, Warrior,

V zmiana Giro, Adżiristan i Vulcan. VII zmiana Vulcan i Band-e Sardeh. IX zmiana Giro i Vulcan.

29.04– 27.04– 21.04– 2009 –27.10.2009 –28.10.20102011 –26.10.2011

27.10.2009– 28.10.20010– 26.10.2011– –27.04.20102010 –21.04.2011 –18.04.2011

Na czele zmiany stał gen. bryg. Piotr Błazeusz. Tworzyło ją około 2500 żołnierzy służą- Dowodził gen. bryg. Janusz Dowódcą zmiany był gen. cych przede wszystkim Bronowicz. Ponad 2500 żoł- bryg. Andrzej Reudowicz. w 16 Dywizji Zmechanizowa- nierzy, głównie z 21 Brygady Około 2500 żołnierzy, w tym nej z Elbląga, 12 Dywizji Zme- Strzelców Podhalańskich największą grupę z 10 Bryga- chanizowanej ze Szczecina z Rzeszowa, rozlokowano dy Kawalerii Pancernej ze i 2 Korpusie Zmechanizowa- w bazach: Bagram, Ghazni, Świętoszowa, rozlokowano nym w Krakowie. Rozlokowa- Kabul, Four Corners, Kara- w bazach: Bagram, Ghazni, no ich w bazach: Bagram, bach, Warrior, Giro, Adżiristan Kabul, Warrior, Giro oraz Ghazni, Kabul, Warrior, Giro

VI zmiana i Vulcan. VIII zmiana Vulcan. X zmiana i Vulcan.

ma miejsce, gdy widzi się rannych czy zabitych kolegów. Odtworzenie W efekcie dla nas obie misje nie były ewolucją, ale rewolucją. Od 2003 roku, kiedy weszliśmy do Iraku, i dziś, 11 lat póź- niej, nastąpiły rewolucyjne zmiany. I bardzo ważne, co za- zdolności wsze podkreślam – na początku musieliśmy prosić wszyst- kich, żeby chcieli z nami działać. Teraz jest odwrotnie, part- nerzy z koalicji bardzo często sami deklarują chęć współpracy wykonywania z nami.

Dorobek jest więc bezcenny, ale wojna asymetryczna niesie zadań w wojnie inne doświadczenia niż regularny konflikt zbrojny… Gen. broni Marek Tomaszycki: Znacznie trudniej jest pro- wadzić wojnę asymetryczną niż „normalną”. Nie byliśmy niekonwencjo- wcześniej przygotowani do działań asymetrycznych i nie bar- dzo zwracaliśmy na nie w szkoleniu uwagę. Dziś już umiejęt- ność taką, moim zdaniem, mamy bardzo dobrze opanowaną. nalnej jest Fakt, jest pewien problem, szczególnie z dowódcami, wracają- cymi bezpośrednio z misji. Można odnieść wrażenie, że trochę bardzo trudne zapomnieli jak prowadzić działania konwencjonalne. To jednak szybko da się przywrócić. Odtworzenie zdolności wykonywa- nia zadań w wojnie niekonwencjonalnej jest natomiast bardzo i długotrwałe trudne i długotrwałe. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 17 |peryskop AFGANISTAN|

Polskim kontyngentem dowo- dzi płk Adam Słodczyk. Głów- Na czele polskiego kontyn- nym zadaniem 500 żołnierzy gentu stał gen. bryg. Marek ostatniej zmiany, stacjonują- Sokołowski. Zmianę tworzyło cych w bazie Bagram, wśród Dowódca gen. bryg. Bogdan 1800 wojskowych, przede których największą grupę sta- Tworkowski. PKW liczył 2500 wszystkim z 25 Brygady Ka- nowili wojskowi z 10 Brygady żołnierzy, a jego trzonem była walerii Powietrznej z Toma- Logistycznej z Opola, było 6 Brygada Powietrznodesan- szowa Mazowieckiego przerzucenie do kraju pozo- towa z Krakowa, Gliwic i Biel- i 21 Brygady Strzelców Pod- stającego w Afganistanie ska-Białej. Stacjonowali w ba- halańskich z Rzeszowa. Roz- sprzętu oraz zorganizowanie zach: Bagram, Ghazni, Kabul, lokowano ich w bazach: Ba- powrotu ostatnich uczestni-

XI zmiana Waghez i Vulcan. XIII zmiana gram, Ghazni i Kabul. XV zmiana ków misji.

18.04– 09.05– 01.07– –24.10.2012 2013–26.11.2013 –31.12.2014

24.10.2012– 26.11.2013– 2012–09.05.2013 –30.06.20142014 Polska

Dowódcą PKW był gen. bryg. 2007 Cezary Podlasiński. Główną Zmianą dowodził gen. bryg. siłę liczącego do tysiąca żoł- Andrzej Tuz. W jej składzie nierzy kontyngentu stanowili swoje obowiązki wykonywało wojskowi z 10 Brygady Kawa- 1800 żołnierzy, głównie lerii Pancernej ze Świętoszo- z 12 Brygady Zmechanizowa- wa. Zmiana jako ostatnia sta- nej ze Szczecina, stacjonują- cjonowała w polskiej bazie cych w bazach: Bagram, w Ghazni, skąd przemieściła Ghazni, Kabul, Waghez, się do amerykańskiej bazy

XII zmiana Vulcan. XIV zmiana Bagram.

Gen. broni Janusz Adamczak: Lepiej jest zbierać li do czynienia nie tylko z karabinem czy wo- doświadczenia wojenne z jakiegokolwiek konflik- zem bojowym, lecz także prowadzili na przy- tu, niż nie mieć ich wcale. Poglądy niektórych osób, kład samodzielnie operacje psychologiczne. że nasza armia „odwojskowiła się” w Afganistanie I tak mamy teraz fachowców z tej dziedziny, od czy Iraku, wynikają z niezrozumienia problemu. prowadzenia negocjacji, od współpracy z miej- Zdobywaliśmy tam wiedzę, nowe doświadczenia scową ludnością… To są zupełnie inne wyzwa- i nowe umiejętności. To, co obecnie się dzieje w na- nia, w których nie karabin, ale głowa jest orę- szych siłach zbrojnych, kierunki ich rozwoju, w du- żem… Mamy wykształconych ludzi na pozio- żej części wynika z wiedzy, którą zdobyliśmy, wal- mie majora czy podpułkownika, przygotowanych cząc w Afganistanie i Iraku. Poczynając choćby od do samodzielnych działań. Jeszcze przed niewielu tak bardzo specyficznych zdolności jak medycyna laty dowódca tego szczebla nie mógł podejmować pola walki czy ratownictwo taktyczne… Jeśli spoj- ważniejszych decyzji, robili to za niego oficerowie rzymy na wyposażenie naszych pododdziałów i wy- wyżsi rangą. szkolenie ratowników medycznych, to zobaczymy, że osiągnęliśmy najwyższy światowy poziom. In- Ci dowódcy często podkreślali, że na misje po- nym przykładem jest zmiana mentalności, zarówno winni wyruszać swoimi batalionami, a nie po- dowódców, osób podejmujących decyzje o wysyła- spolitym ruszeniem, zbieranym po całej armii. niu wojska na wojnę, jak i samych żołnierzy, którzy Gen. broni Marek Tomaszycki: Odwróćmy sy- się do tej wojny przygotowują i w niej uczestniczą. tuację. Gdyby na misję pojechał jednolity batalion, to tylko ten batalion wróciłby z doświadczeniami. Gen. bryg. Wojciech Grabowski: Nasi żołnierze A ponieważ pojechał sformowany z żołnierzy wie- wrócili wyszkoleni pod wieloma względami. Mie- lu jednostek, to ci ludzie po powrocie „roznieśli” 18 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA peryskop Niemcy 2004

Balkh Jawzjan Kunduz Badakhshan Włochy Takhar Samangan 2005 Faryab Baghlan Sari Pul Turcja Parwan Nuristan Badghis Bamyan Kapisa Kunar 2006 Kabul Laghman Wardak Nangarhar Hirat Ghor Logar Day Kundi Paktya Ghazni Khost Uruzgan Paktika Farah Zabul USA 2006

Helmand Nimroz Dowództwa regionalne ISAF Wielka USA Brytania od połowy 2010 2006 2010 roku

0 250 500 MILITARIUM STUDIO PK/US DOD STUDIO MILITARIUM NATO/ISAF km

swoje doświadczenia po całej armii. Łatwiej jest oczywi- trudno mówić o operacji, o taktyce, o rozgraniczeniach ście dowodzić swoim batalionem, ale potem przekazywanie na działania typowo klasyczne. wiedzy i doświadczeń jest zamknięte tylko w jednym gronie. Gen. broni Janusz Adamczak: W kwestii zdobywania i wy- Czy tych kilku żołnierzy, wracających do swojej jednostki, korzystywania doświadczeń zrobiliśmy duży postęp. Jeszcze będzie miało taką siłę przebicia, żeby wprowadzić innowa- dziesięć, 15 lat temu ta dziedzina był niedoceniana. W jakiś cje do szkolenia? sposób pewnie została zorganizowana, ale mało skuteczny. Gen. broni Marek Tomaszycki: Jednym z ważnych elemen- W tej chwili, dzięki włączeniu się w misje iracką i afgańską, tów, powstałych przy okazji misji irackiej i afgańskiej, jest Do- zrozumieliśmy tę potrzebę. Uważam, że system nie funkcjonu- wództwo Operacyjne Sił Zbrojnych, które przejęło dowodzenie je jeszcze odpowiednio, są jednakże jednostki, instytucje operacjami. Następnie stworzono Centrum Doktryn i Szkolenia, i miejsca w strukturze sił zbrojnych, które widzą to i starają się którego zadaniem jest zbieranie wszelkich doświadczeń, obra- rozwijać. Niestety, są również czarne dziury… bianie ich i przekuwanie w nowe zdolności szkoleniowe oraz bo- jowe. Każdy system zależy oczywiście od tego, jacy ludzie nim Jakie? kierują. Czynnik ludzki zawsze jest najsłabszym ogniwem w ta- Gen. broni Janusz Adamczak: Wolałbym wskazać pozy- kich systemach. Systemy więc mamy, a doświadczenie się nie tywne przykłady. Mając zaszczyt i przyjemność dowodzenia marnuje, bo sam korzystam z niego bardzo mocno. 11 Dywizją Kawalerii Pancernej, widziałem, jak ten system lokalnie się budował i rozwijał. W 17 Wielkopolskiej Bryga- Gen. bryg. Wojciech Grabowski: Zbieranie wniosków i do- dzie Zmechanizowanej, oprócz formalnego systemu stworzo- świadczeń umiędzynarodowiło się. W NATO jest specjalna in- nego w siłach zbrojnych, powstał własny, wewnętrzny system stytucja powołana w tym celu. Gromadzimy wnioski taktyczne wymiany informacji, do którego żołnierze przekazują swe do- i operacyjne, bo dziś, w warunkach połączonego pola walki, świadczenia. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 19 |peryskop AFGANISTAN|

A ilu ludzi formalnie w siłach zbrojnych zajmuje się zbiera- niem i wykorzystywaniem doświadczeń? Gen. bryg. Wojciech Grabowski: Ta dziedzina wciąż wy- W ciągu ostatnich maga doskonalenia.

Co rusz słyszeliśmy opinie, że Amerykanie zbierają do- dziesięciu lat świadczenia i bardzo szybko widać tego efekty. U nas wiele spraw utykało na tak zwanej górze… nastąpił postęp, Gen. broni Janusz Adamczak: Są zjawiska, o których moż- na zadecydować na niższym szczeblu, taktycznym, i takie, któ- re może rozstrzygnąć szef sztabu generalnego albo dowódca ro- którego byśmy dzajów sił zbrojnych, są też wymagające zmian ustawowych, a więc czasu. bez Iraku Gen. broni Marek Tomaszycki: Wydaje mi się, że reakcja na informacje przekazywane przez żołnierzy jest bardzo szybka. Może nie w ciągu pół roku, ale roku uwagi dotyczące bezpie- i Afganistanu czeństwa – tego, że coś nie pasuje w optoelektronice, że kami- zelki kuloodporne są złe, niewygodne – są uwzględniane. Od- czuła to już trzecia zmiana. nie mieli Gen. broni Janusz Adamczak: I zaraz znaleźli się żołnierze, przez 30 lat zapatrzeni w sojuszników amerykańskich, którzy zaczęli to krytykować. Twierdzili, że kieszenie są zbyt mało przekrzywio- ne czy że za mało jest pojemników na magazynki na kamizelce kuloodpornej. Jak widać, poglądy samych żołnierzy na ten te- mat się różniły. Wróćmy do tematu: zwarty batalion a pododdział improwi- zowany na misję. Czy można opisać tę ewolucję, bo w Iraku Gen. broni Marek Tomaszycki: Rzeczy wpływające na bez- mówiło się o łapance… Czy w tej kwestii osiągnęliśmy to, co pieczeństwo żołnierza bardzo szybko uzupełniano w ramach chcieliśmy? „pilnej potrzeby operacyjnej”, szczególnie dla uczestniczących Gen. broni Marek Tomaszycki: Mnie to jest obojętne, czy w działaniach. To był priorytet. Nie od razu wprowadzano struktura jest taka, czy inna. Roczne przygotowanie do misji, zmiany w całych siłach zbrojnych, bo nie zawsze nas na to stać. poświęcone na trening, wystarczy. A struktura? Oczywiście, że Jeżeli coś się sprawdza, jest wprowadzane, jak noktowizja, ter- się zmieniła. Nie ma służby zasadniczej, jesteśmy armią zawo- mowizja, kamizelki kuloodporne. Z roku na rok widać, jak ko- dową. To najpoważniejsza zmiana, wynikająca z misji irackiej lejne, nie tylko pododdziały, ale i związki taktyczne, są w te i początków afgańskiej. Struktura nie umożliwia nam wykorzy- rzeczy wyposażane. Trzeba umieć wypośrodkować, bo jeszcze stania całych pododdziałów i nadal jest kwestią otwartą, czy by- nikt wszystkim nie dogodził. Wybieramy rozwiązania, które łoby dobrze, gdyby całe bataliony wychodziły do takich opera- uważamy za słuszne, ale zawsze ktoś będzie protestował… Sys- cji. Dla dowódców – do dowodzenia dobre, do rozpowszechnia- tem zbierania i wymiany doświadczeń polega na tym, by dążyć nia doświadczeń złe. Musi być nadto wola polityczna, żeby na do pewnej doskonałości, ale jest to „niekończąca się historia”. rozkaz wysyłać pododdziały. Nikt na razie jednak nie zdecydo- Ponadto gdybyśmy najlepsze buty angielskie, które żołnierze wał się na taką decyzję. kupują w „pijeksie”, dali im pod polską marką, jestem przeko- nany, że wielu by złożyło reklamacje, bo „angielskie są najlep- Gen. broni Janusz Adamczak: Myślę, że idea zwartych pod- sze”. Siła sugestii i przywar narodowych. Ale nie zawsze tak oddziałów jest dobra, ale tylko do pewnego stopnia. Można wy- było, bo wielokrotnie nam czegoś zazdroszczono, na różnych stawić zwarty pluton, może kompanię, ale co do batalionu… etapach, między innymi oprzyrządowania, broni, środków łącz- miałbym już wątpliwości. Struktura pododdziałów wykonują- ności. cych zadania na misji jest zupełnie inna niż w kraju, w wypad- ku pododdziałów przygotowujących się do wykonywania zadań A najbardziej rosomaków? w ramach artykułu piątego, konwencjonalnych działań wojen- Gen. broni Marek Tomaszycki: Najbardziej rosomaków nych, więc i tak musielibyśmy budować struktury u nas niewy- i sposobu organizacji zabezpieczenia medycznego. Na stępujące. Ponadto podstawowy sprzęt i wyposażenie nie wra- pierwszej zmianie największą sensację wzbudziły rysie, po- cają z pododdziałem do kraju za każdym razem, jak to często wszechnie u nas krytykowane wozy zabezpieczenia medycz- jest u Amerykanów. A w rosomaki są wyposażone dwie jed- nego. Jak to fajnie było, gdy Amerykanie przyszli do kom- nostki i musielibyśmy wysyłać na zmianę brygady 12 i 17, panii wyposażonej w rysia i żołnierze na rozkaz musieli go przynajmniej ich podstawowe komponenty bojowe. wyciągać, bo wcześniej nikt nie chciał nim jeździć. Wyje- chali w pole, wrócili, a Amerykanie mówią z podziwem: Nie możemy pominąć kwestii logistyki i dalekiego wsparcia. „Jakie wspaniałe wozy macie…”. I od tego momentu wszy- Jak bardzo jesteśmy uzależnieni na misjach od wsparcia so- scy chcieli w teren zabierać ten pojazd. juszniczego, a z czym możemy sobie sami poradzić? 20 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA peryskop

Gen. broni Janusz Adamczak: Z założenia polskie siły A co Pan Generał odpowiedział? zbrojne nie mają charakteru ekspedycyjnego. Niekoniecznie Gen. broni Marek Tomaszycki: Powiedziałem, że 40 albo więc musimy w naszej armii rozwijać zdolności, które są nam więcej, i z tego się nie wycofuję. Przynajmniej jedno pokolenie niepotrzebne. Nasz udział w operacjach zagranicznych nie- musi się zmienić, następne być może zacznie ze sobą współpra- wątpliwie jest ważny, ale jeśli możemy liczyć na sojuszników, cować, wówczas będzie szansa na jedność dowodzenia siłami mieć wsparcie z zewnątrz, to po co ponosić koszty na trans- zbrojnymi, kierowanie i zarządzanie państwem afgańskim. Nie port strategiczny? Lepiej przeznaczyć środki na rozwój innych jest problemem wyszkolenie wojska, policji i straży granicznej. umiejętności. Problemem jest klanowość tamtejszego społeczeństwa. Dopóki sami Afgańczycy ze sobą się nie dogadają, nie zaczną się czuć A co z materiałami pędnymi i wyżywieniem? We wszyst- jako jedna narodowość, nie będzie możliwości powiedzenia, że kich misjach widać w tych dziedzinach dominację logistyki nasza robota zagwarantuje funkcjonowanie tego państwa na sta- amerykańskiej. łe. Jednakże postrzegam lepiej Afganistan niż Irak, który był Gen. broni Janusz Adamczak: To jest nietypowa logistyka. bardziej wewnętrznie skonfliktowany, stanowił sztuczne pań- Logistykę operacyjną rozwijamy, ale na misjach są bazy stacjo- stwo, którego społeczności nie widziały wspólnej przyszłości. narne, często oparte na infrastrukturze stacjonarnej – co jest w pełni zrozumiałe w tego typu operacjach. Nam w siłach Gen. broni Janusz Adamczak: Naszym sukcesem jest to, że zbrojnych brakuje logistyki mobilnej, operacyjnej, logistycz- struktury Al-Kaidy zostały w znacznej części zniszczone. Tali- nych jednostek mobilnych. Ukierunkowaliśmy się i główny wy- bowie stracili wpływ w wielu dziedzinach i większość społe- siłek skupiamy na rozwoju logistyki stacjonarnej, składów, ma- czeństwa jest w stanie głośno mówić o tym, że ich rządy nie gazynów, warsztatów… Ograniczamy natomiast nasze zdolno- niosą nic dobrego. Dużo sukcesów osiągnęliśmy w szkoleniu ści mobilne, a powinniśmy je mieć i rozwijać, przygotowując policji, armii i władzy lokalnej w Afganistanie. Trzeba jednak nasze siły zbrojne do obrony własnego terytorium. ciągle pamiętać, że to wszystko jest zasilane finansowo z budże- tu zewnętrznego. Decyzja o zmniejszeniu, a w przyszłości za- Gen. broni Marek Tomaszycki: Logistyka, też w takich mi- kończeniu misji spowoduje, że osiągnięcia NATO, koalicji sjach jak w Iraku i Afganistanie, całkowicie się zmieniła. Na po- państw zaangażowanych są niepewne. Kto nadal będzie chciał czątku to wojsko miało się nią zająć, ale później zdecydowano, płacić na rozwój kraju, nie będąc tam, nie mogąc na nic wpły- że podstawą zabezpieczenia logistycznego operacji afgańskiej wać? A brak pieniędzy zagranicznych oznacza rozpad armii będą kontraktorzy cywilni. I tylko część polowa, związana i policji, powrót albo zwiększenie się korupcji, którą chociaż z wyjściem pododdziałów do walki, należy do logistyki wojsko- częściowo udało się ograniczyć. wej, przykładem suche racje… Tak zresztą robią nasi sojusznicy. Wracając do lotnictwa strategicznego... Nie jest nam po- Czy prawdziwa jest często słyszana opinia, że nasze siły trzebne. Moglibyśmy je sobie zafundować, przy nadmiarze zbrojne w efekcie misji mają lepsze wyposażenie, wyszkole- ambicji i pieniędzy, ale mamy inne potrzeby. Nasze lotnictwo nie, lepszego żołnierza, ale w perspektywie wieloletniej, transportowe, samoloty C-130 i C-295M, sprawdziło się, strategicznej, udział w tych operacjach spowolnił moderni- wspierając funkcjonowanie kontyngentów. Sprawdziło się też zację techniczną? bojowo, biorąc udział w obu operacjach. Oczywiście, lotnic- Gen. broni Janusz Adamczak: Jest akurat odwrotnie, bo two też przeszło zmiany, bo początkowo był problem z wylą- przyspieszył. W ciągu tych dziesięciu lat nastąpił postęp, które- dowaniem gdziekolwiek, poza Kabulem i Bagram. Kolejne go byśmy bez Iraku i Afganistanu nie mieli przez 30 lat. Nie zmiany pokazały, że nasze samoloty mogą wykonywać loty widzielibyśmy potrzeb, dziur, braków w zdolnościach, nie było- bojowe w całym Afganistanie. by motywacji.

To prawda, ale wystąpił problem krótkiej kołdry. Jest jedna Gen. broni Marek Tomaszycki: Pieniądze poszłyby na eskadra samolotów CASA z Krakowa. Czy o tym się dysku- szkolenie w kraju, a tak większość kosztów logistycznych tuje, że potrzebujemy ich więcej? pokryły Stany Zjednoczone i środki finansowe można było Gen. broni Janusz Adamczak: Krótka kołdra. Punktem spożytkować inaczej. Nie możemy mówić o źle wydanych wyjścia są liczebność i wyposażenie. I to nie jest decyzja woj- pieniądzach. Wartością nadrzędną jest postrzeganie nas, pol- skowa, lecz polityczna, a dotyczy liczebności sił zbrojnych cza- skich sił zbrojnych, jako bardzo wiarygodnych, równorzęd- su pokoju i wojny. Każde zwiększenie zdolności w jakiejkol- nych, świetnie wyszkolonych i wyposażonych partnerów wiek dziedzinie – budowa nowych jednostek czy struktur – po- w sojuszu oraz poza nim. To jest całą mądrością wysłania woduje konieczność zmniejszania innych. Jest pole do tych kontyngentów i dbania o nie, również jeśli chodzi o te manewru, bo można wskazać kilka dziedzin zbyt rozbudowa- w Kosowie i w Afryce, a opinia idzie w świat. Myślę, że nych. Ale zgadzam się, że akurat w wypadku sił powietrznych, każdy, kto zdrowo podchodzi do sprawy obronności, wie, a może bardziej lotnictwa wojsk lądowych, te możliwości są za że bez sojuszu nie jesteśmy sobie w stanie poradzić z zagro- małe. Nie jest to kwestia struktur, lecz przestarzałego sprzętu. żeniem zewnętrznym w wypadku, gdyby zaatakowało nas państwo wielokrotnie silniejsze. Nie budujemy potęgi ekspe- Czy pod względem bezpieczeństwa zostawiamy Afganistan dycyjnej, ale do obrony granic, oraz by być wiarygodnym w lepszej sytuacji? członkiem sojuszu. Nas te misje uwiarygodniły. O osiągnię- Gen. broni Marek Tomaszycki: Czyżby spotkała się z kry- ciach w obu mówimy nie tylko w kontekście naszego kraju, tyką moja odpowiedź na pytanie, ile lat potrzeba na odbudowę ale wszystkich państw biorących udział w misji ISAF, bo na- tego kraju? sze działanie się w nią wpisywało. n OPRACOWALI: NB, PB, TW NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 21 |peryskop AFGANISTAN|

smą i dziewiątą zmianę Polskiego Kontyngentu taktycznego pod względem formowania kontyngentu i z moich Wojskowego w Afganistanie oparto głównie na jed- kalkulacji wyszło, że dywizja jest w stanie przygotować dwie nostkach 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancer- kolejne zmiany, które wyślę do Afganistanu. Oczywiście my, nej, w tym 10 Brygady Kawalerii Pancernej, jako dywizja, nie dysponowaliśmy śmigłowcami czy wojskami Ói 17 Brygady Zmechanizowanej. Obie zmiany zostały później specjalnymi, więc samodzielnie nie mogliśmy sformować cało- wyróżnione przez ministra obrony narodowej tytułem honoro- ści PKW. Niemniej jednak dowodzenie, logistyka, jednostki in- wym Przodujący Oddział Wojska Polskiego za dokonanie czy- żynieryjne, bojowe czy artylerii mogliśmy wystawić wykorzy- nu bojowego lub innego czynu w czasie przeprowadzenia akcji stując własne zasoby. Po uzyskaniu zgody dowódcy wojsk lą- humanitarnej, poszukiwawczej lub ratowniczej połączonego dowych udałem się na rekonesans rejonu misji. Byłem w każdej z ofiarnością i odwagą żołnierzy. Było to pierwsze takie wyróż- bazie, łącznie z Vulkanem i Adżrestanem. Odbyłem spotkania nienie dla Polskiego Kontyngentu Wojskowego. z afgańskimi dowódcami, dowódcą Dowództwa Regionalnego To był kluczowy dla nas okres misji w Afganistanie ze Wschód ISAF gen. dyw. Curtisem Scaparrotim oraz polskim względu na przejęcie odpowiedzialności w prowincji Ghazni ambasadorem w Kabulu Maciejem Langiem. Wszystko to oraz największe zaangażowanie naszych sił. Wówczas też utwierdziło mnie w przekonaniu, że możliwe jest skierowanie w naszej armii przeprowadzono swoisty eksperyment – kon- dwóch następujących po sobie zmian PKW do Afganistanu”. tyngent oparto na możliwie zwartych pododdziałach z określo- Była to swoista nowość, gdyż dotąd misje były raczej dome- nych związków taktycznych jednej dywizji. Dziś wracamy do ną wojsk lądowych jako takich, swoistym pospolitym rusze- tamtego okresu, rozmawiając z ówczesnymi dowódcami, odpo- niem. Większość specjalistów delegowały raczej brygady, a nie wiedzialnymi za przygotowanie i przeprowadzenie owych dywizje. „Pomysł oparcia misji na dywizji przedstawiłem zmian. gen. Tadeuszowi Bukowi, ówczesnemu dowódcy wojsk lądo- wych, od którego uzyskałem wstępną zgodę. Ta koncepcja tra- JEDNA MISJA, JEDNA DYWIZJA fiła jednak na opór innych oficerów dowództwa”, wyjaśnia „Misje pozwoliły nam w sposób rzeczywisty nauczyć się gen. Różański. „Temu pomysłowi byli przeciwni szef szkole- planowania, organizowania działania”, mówi gen. dyw. nia, szef sztabu wojsl lądowych i inni. Uważali, że to niemożli- dr Mirosław Różański, w latach 2009–2011 dowódca 11 Dywi- we. Wówczas zadałem pytanie: »W czym moi artylerzyści czy zji Kawalerii Pancernej. „W 2009 roku było wiadomo, że saperzy z dywizji są gorsi od kolegów z innych jednostek?«. To VIII zmiana na rok 2010 będzie dotyczyła głównie 11 Dywizji. podziałało. Dwie nasze brygady przygotowały wówczas dwie Dokonałem wówczas analizy potencjału i możliwości związku zmiany – VIII i IX, i myślę, że się one sprawdziły”.

NORBERT BĄCZYK, TADEUSZ WRÓBEL KOPALNIA DOŚWIADCZEŃ W latach 2010–2011 polski kontyngent w Afganistanie składał się w dużej mierze z żołnierzy Czarnej Dywizji. Sprawdzono wówczas w praktyce system, z którego później tylko część wniosków została przyjęta. 22 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA peryskop

Pierwsza z tych zmian, przygotowana przez gen. bryg. by każdy dowódca mógł dobierać sobie ludzi. Już w lutym wie- Andrzeja Reudowicza, została oparta na 10 BKPanc, a kolejna, działem, że będę dowódcą kontyngentu, a wyjeżdżałem w paź- gen. bryg. Sławomira Wojciechowskiego, na 17 Brygadzie dzierniku, miałem zatem czas, aby przygotować siebie i swoich Zmechanizowanej. „Daleki jestem od tego, aby je porównywać ludzi. Kluczowe było także jasne sprecyzowanie celów: czym do innych, bo sami doszliśmy do wniosku, że każda była inną, jest ta misja i co mamy na niej osiągnąć? Celem nie było, jak to odrębną operacją. Jednakże, przygotowując dwie kolejne zmia- się wówczas mówiło: uwiarygodnienie Polski wobec sojuszu. ny, zagwarantowaliśmy sobie jedną spójną myśl taktyczno-ope- Tak postawione zadanie nie byłoby przecież zrozumiałe dla racyjną. Dlatego że my, opracowując plany na szczeblu dywizji moich podwładnych. Dla mnie dobre przygotowanie kontyn- dla brygady, wskazywaliśmy na bardzo konkretne zadania, któ- gentu było wówczas, gdy dowódca plutonu mógł wyjaśnić star- re stanowiły ewolucyjne przejście ze zmiany do zmiany. Ponad- szemu wioski w Afganistanie, co tam robimy. Jeśli on wyja- to wszystko odbywało się na dwóch płaszczyznach – w Afgani- śniłby mu, że przyjechaliśmy do nich, aby uwiarygodnić się stanie i Wędrzynie. Dzięki temu gen. Wojciechowski doskona- w oczach sojuszu, to mogłoby to zabrzmieć co najmniej le wiedział, co robi gen. Reudowicz”, wyjaśnia gen. Różański, śmiesznie. Jeśli mu natomiast powiedział, że nasza obecność dodając: „Potwierdziliśmy, że jesteśmy zdolni planować przed- ma służyć poprawie bezpieczeństwa i jakości życia ludności, to sięwzięcia długoterminowe. Jedna wspólna myśl dla obu bry- taki przekaz był bardziej zrozumiały. Przy czym nie mówimy gad, jedna myśl przewodnia. Dotyczyło to kwestii operacyj- o komunałach czy gładkich słowach. nych, wsparcia lokalnych władz, relacji z sojusznikami, szkole- Przygotowując się do misji, otrzymywałem dane z Dowódz- nia miejscowych sił. I to nam się udało. Obie zmiany osiągnęły twa Operacyjnego. Śledziliśmy cotygodniowe meldunki i czer- założone cele”. pana z nich wiedza była przekazywana dowódcom niższych „Ja do misji zacząłem się przygotowywać ponad rok przed szczebli, dzięki czemu wiedzieli oni na bieżąco, jak rozwija się tym, zanim zostałem dowódcą zmiany”, mówi gen. bryg. sytuacja w strefie ich przyszłej odpowiedzialności. Poznawali Andrzej Reudowicz. „Zresztą 10 Brygada, którą wówczas mia- problemy miejscowych i szykowali się na misję, znając już jej łem zaszczyt dowodzić, była bardziej doświadczona w działa- specyfikę. Świadomość kulturowa to ważna sprawa. Wiele mó- niu na misjach niż ja. Na początek zorganizowałem więc spo- wi się o różnicach, ja natomiast skupiałem się na tych elemen- tkanie, na które zaprosiłem majora, porucznika, chorążego, tach kulturowych, które z Afgańczykami mamy wspólne. Mu- sierżanta i szeregowego, prosząc ich o dyskusję na temat przy- sieliśmy złapać kontakt z tymi ludźmi, bo kluczowe dla nas by- gotowań do misji. Wniosek był taki, że kontyngent powinien ło współdziałanie z siłami lokalnymi. Uczyliśmy naszych opierać się na pododdziałach funkcjonujących w strukturach, żołnierzy, że podmiotem oddziaływania jest miejscowe społe- ADAM ROIK/COMBAT CAMERA DORSZ CAMERA ROIK/COMBAT ADAM

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 23 |peryskop AFGANISTAN|

czeństwo – dzięki temu na przykład zwielokrotniliśmy liczbę informatorów, którzy z nami współpracowali. Moi żołnierze z własnej inicjatywy wychodzili do ludzi, nie zasłaniali się techniką, nie odgradzali w bazach. Na miejscu uzyskiwali in- formacje, jakie są problemy, i szukali sposobów na ich rozwią- zanie. I to przyniosło doskonałe efekty. Zmieniłem program szkolenia. To co w zakresie przygotowania do misji oferowały programy szkolenia, zupełnie nie przystawało do zadań realizo- wanych w Afganistanie. Określiłem dodatkowe tematy do szkolenia, obejmujące zarówno problematykę działań kinetycz- nych, jak i niekinetycznych”.

NAJWAŻNIEJSZY JEST CZŁOWIEK „Duży nacisk należało położyć na współpracę z OMLT (The Operational Mentor and Liaison Team). Wewnątrz kontyngen- tu nie układała się ona najlepiej, ponieważ ludzie byli z różnych komórek, nie znali się i nie nawykli do płynnej współpracy. U mnie było tak, że z poziomu jednej brygady oficerowie peł- niący tam funkcje dowódcze zostawali dowódcami batalionów manewrowych bądź OMLT, więc wszyscy doskonale się znali, co przekładało się na dobrą współpracę. Część stanowisk była zastrzeżona dla ludzi z Dowództwa Operacyjnego czy Żandar- merii Wojskowej, ale jako dowódca zmiany większość dobiera- łem ja. Na dowódcę OMLT trzeba wybrać człowieka, który ma odpowiednie predyspozycje. To nie może być choleryk czy ktoś pozbawiony dystansu. Musi to być ktoś elastyczny i obda- rzony dużą inteligencją emocjonalną, człowiek z charyzmą”, zauważa gen. Reudowicz. „Dzięki odpowiednim przygotowa- niom na misję przyjechałem już z jakimś pomysłem. Najwięk- szą porażką byłoby stwierdzenie, że dopiero wyjeżdżając Gen. dyw. dr Mirosław Różański z niej, zdałbym sobie sprawę, o co w niej chodziło”. Ówczesne wspólne planowania, przez obecnego i przyszłego z etatowych jednostek jest wartością dodaną”, zauważa gen. dowódcę, kolejnej zmiany były swoistą rewolucją. „Na moją Różański, który tym zagadnieniom poświęcił nawet pracę prośbę dowódca operacyjny włączył mnie w system raportowa- doktorską w Akademii Obrony Narodowej. To rodzi jednak nia mego poprzednika, co miało mi pomóc w przygotowaniach określone problemy, bo w naszej armii nie zdarza się, aby do przejęcia odpowiedzialności w ramach kolejnej zmiany”, struktura brygady odpowiadała strukturze PKW. Jednostki stwierdza gen. bryg. Sławomir Wojciechowski. „Dowódcy pod- trzeba sztukować. oddziałów mojej zmiany, gdy byliśmy jeszcze tu, w kraju, aż do „Nie myślmy kategoriami brygady”, wyjaśnia gen. Różański. dowódcy kampanii włącznie, regularnie otrzymywali informa- „Powinniśmy przyjąć raczej pewną jednostkę kalkulacyjną, cje na temat tego, co dzieje się na obszarze, za który wkrótce taką jak batalion czy dywizjon. Gdybyśmy się zdecydowali, staną się odpowiedzialni. Mieliśmy pełny obraz sytuacji tego, że na przykład 11 Dywizja w swych brygadach miała ukom- co dzieje się w misji i na jakich zasadach się ona odbywa. pletowane organy dowodzenia i tylko wskazane jednostki bo- W tym okresie PKW Afganistan tworzyli żołnierze 17 Bryga- jowe, choćby dwa bataliony, dywizjon, kompanię, to resztę dy, 34 Brygady, 10 Brygady, jednostek dywizyjnych. Dla nich pododdziałów moglibyśmy przeznaczyć do rozwinięcia do- dowódcy VIII i IX zmiany to nie były jakieś anonimowe posta- piero na bazie rezerwy. A tak dziś mamy, przykładowo, wyso- cie, to byli ich dowódcy, których oni znali. Nie było zatem cze- ce ukompletowaną 10 Brygadę, z której część jednostek za- goś takiego: zadanie w Polsce, przerwa operacyjna, misja, po- wodowych nie wyjedzie na misję i w pewnym sensie w tym wrót do Polski. A w środku jest dziura. Tym razem kontyngent czasie będzie pracować na jałowym biegu. W 2010 roku gen. tworzyli ludzie, którzy znali się od wielu lat i utrzymywali kon- Reudowicz, gdy dowodził 10 Brygadą, zabrał na misję blisko takty, kiedy misja się skończyła. I to był najmocniejszy ele- 1600 żołnierzy, a 1400 zostało bez dowódców batalionów ment, najcenniejsze doświadczenie, bo jako dowódca związku w kraju. Gdybyśmy mieli jednostki w siłach zbrojnych formo- taktycznego mogłem sprawdzić siebie i wielu moich podwład- wane ze wspomnianych elementów kalkulacyjnych, to wów- nych w sytuacjach realnego ryzyka, presji, wzmożonej odpo- czas byłoby o wiele łatwiej przygotować zgrupowanie zada- wiedzialności. W ramach tego samego związku, tej samej bry- niowe. W 2010 roku ci, którzy zostali w 10 Brygadzie, także gady, nawet gdy misja się już skończy, nic nie idzie w niepa- przez te pół roku pełnili swoją służbę. Zresztą byli wówczas mięć, każdy wie, kto poniósł porażkę, a kto odniósł sukces i się często kontrolowani, bo wszystkich interesowało, jak funkcjo- sprawdził”. nuje taka zdekompletowana brygada. To było rozwiązanie da- Trzej generałowie, którzy przeszli przez Czarną Dywizję, lekie od optymalnego. Dlatego moja propozycja jest inna: for- są zgodni co do tego, że na misje lepiej wysyłać zwarte mujmy nasze jednostki wysokiej gotowości na bazie wybra- pododdziały. „Efektywność kontyngentów sformowanych nych, kompletnych pododdziałów, dobrze wyszkolonego 24 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA peryskop

Gen. bryg. Andrzej i wyposażonego dowództwa szczebla brygady, odpowiednich Reudowicz modułów bojowych, batalionów i dywizjonów. Będą one po- chodziły z różnych brygad i tylko te wybrane elementy będą ukompletowane, a reszta pododdziałów zostanie przeznaczo- na dla żołnierzy rezerwy”. Jak zauważa gen. Różański: „Kontyngent złożony z jednoli- tych, jednorodnych pododdziałów, jest efektywniejszy. Efek- tywność to pojęcie ekonomiczne, określające relację między wielkością nakładu a uzyskanym efektem. W odniesieniu do funkcjonowania PKW, jeśli kontyngent pozostaje w kolejnych zmianach podobny liczebnie i ma te same zadania, jego głów- ną zmienną są koszty przygotowania w kraju. Byłoby lepiej, gdyby struktury czasu pokoju, kryzysu i wojny były tożsame. Porównajmy struktury krajowe i misyjne. One są zupełnie inne. Tymczasem struktura na poziomie taktycznym powinna być Gen. bryg. Sławomir tożsama na tych trzech poziomach. U sojuszników w związku Wojciechowski z misją w Iraku czy Afganistanie nikt nie zmieniał organizacji dowództwa. Nie może być tak – czy to na misji, czy w czasie ćwiczeń – że obsada personalna dowództwa, sztabu lub podod- działów jest niepełna, gdyż część żołnierzy musi pozostać na miejscu w garnizonie, aby zabezpieczyć jego funkcjonowanie. U nas panuje jakieś dziwne przeświadczenie, że z jednostki nie może wyjechać dowódca wraz ze sztabem, bo tam zaraz nastą- pi katastrofa. Jak to rozwiązać? To co zostało, należałoby pod- porządkować na ten czas innemu dowódcy i innej jednostce”, konkluduje generał. Wtóruje mu gen. Wojciechowski. „Czy panowie słyszeliście o dyskusjach związanych z pracą sztabów w Afganistanie? Moim zdaniem nie ma takich dyskusji czy analiz. Dlatego że Gen. dyw. dr Mirosław Różański skupiamy się głównie na tak zwanych Indianach. Wszyscy za- stanawiają się nad kwestami taktycznymi. To jest oczywiście bardzo ważne, ale nie może przesłaniać dyskusji na temat bu- TRZEJ dowy efektywnego systemu dowodzenia. Tymczasem jacy wo- GENERAŁOWIE, dzowie, tacy Indianie”. NIE BÓJMY SIĘ WŁASNYCH WNIOSKÓW Misja w Afganistanie według wszystkich trzech generałów KTÓRZY PRZESZLI była wielką kopalnią doświadczeń, z których jednak tylko część wykorzystano w kraju. Nie wszystkie zresztą rozwiąza- nia wprowadzone na potrzeby PKW okazały się optymalne, PRZEZ CZARNĄ części postulatów nie udało się zrealizować. Brakowało na przykład precyzyjnych środków walki. „W Afganistanie praktykowaliśmy sieciocentryczne pole DYWIZJĘ, walki, mieliśmy dostęp do najnowszej technologii, dowodzili- śmy w czasie rzeczywistym, w układzie koalicyjnym. W prak- tyce każdego dnia byliśmy częścią systemu, który na rodzimym SĄ ZGODNI CO podwórku dopiero raczkuje. Tam zawsze i wszędzie obowiązy- wały procedury NATO, a skala wymiany informacji była na poziomie nieporównywalnym z tym, co możemy zobaczyć DO TEGO, ŻE NA w kraju, nawet na najbardziej nagłaśnianych medialnie ćwicze- niach. Tam każdego dnia przekonywaliśmy się o znaczeniu sta- MISJE LEPIEJ łego rozpoznania opartego na BSP lub broni precyzyjnej”, za- uważa gen. Wojciechowski. Przestrzega jednak przed przesad- nym gloryfikowaniem misji afgańskiej. „Każda misja jest inna WYSYŁAĆ i do każdej należy przygotowywać się inaczej. Taka operacja w Afganistanie już się nie powtórzy. Ważne, abyśmy umieli wyciągać wnioski z tego, co zaszło, i aby nie miały one przy- ZWARTE padkowego charakteru, ale były efektem pracy systemowej, z czym niestety nadal mamy problem. Nie bójmy się własnych PODODDZIAŁY wniosków”. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 25 |peryskop AFGANISTAN| Twórczy

Gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak jako niepokój pułkownik dowodził IV i V zmianą PKW. R. SUCHY/COMBAT CAMERA – DORSZ CAMERA R. SUCHY/COMBAT

W szaleństwie zmian struktur, stawionym do Polaków i niewierzącym w możliwości nowych partnerów. Godzinami rozmawiali o tradycji, kulturze, religii, doktryn i szkolenia nie możemy sytuacji ekonomicznej, ale też o lokalnych potrzebach i możli- wościach ich zaspokojenia. zmarnować dorobku Jedną z ważnych, ale i niełatwych decyzji było wówczas wy- zdobytego kosztem ludzkiego słanie w niedostępne góry prowincji Malestan dużego transpor- tu z pomocą humanitarną: „Operacja »Roxana« mogła popra- poświęcenia i wysiłku. wić nasz wizerunek, zapewnić pozytywne nastawienie miesz- kających tam Hazarów”, wyjaśnia gen. Andrzejczak. „Kilkusetkilometrowy marsz konwoju, którym dowodził la płk. Rajmunda T. Andrzejczaka, obecnie genera- kpt. Maciej Kłaczkowski, w górskim terenie był niezwykle ła brygady i dowódcy 17 Wielkopolskiej Brygady trudnym zadaniem. Nie spałem kilka dni, bo czekałem na każ- Zmechanizowanej, wyznaczenie w 2008 roku na dy meldunek, wysłałem też tym ludziom wsparcie lotnicze, za- stanowisko dowódcy IV zmiany Polskiego Kontyn- rządziłem ewakuację śmigłowcem odwodnionego żołnierza”. Dgentu Wojskowego w Afganistanie było zaskoczeniem i, jak Niepokój dowódcy budził wówczas brak precyzyjnych pla- twierdzi, największym szaleństwem w dotychczasowym życiu nów kampanii, długoterminowych strategii, a także zrozumie- służbowym. Na przygotowanie się do wyjazdu i objęcie stano- nia operacji. W Polsce oczekiwano spektakularnych sukcesów, wiska miał trzy tygodnie, a swoich ludzi zobaczył dopiero na nie do końca chyba zdając sobie sprawę z możliwości i ograni- ćwiczeniach certyfikujących kontyngent. Każdą wolną chwilę czeń: „Byłem zaskoczony całkowitym brakiem zainteresowa- w tym czasie wykorzystywał na lektury o Afganistanie, po- nia tym, co robimy. W kraju spodziewano się sukcesów w łapa- cząwszy od polskich analiz wojskowych, przez wnioski amery- niu terrorystów, a nie w pomaganiu miejscowym. Przyszło kańskie, na doświadczeniach rosyjskich z poprzedniej wojny jeszcze bardzo długo poczekać, zanim zrozumiano, że dla sku- skończywszy. Wkrótce wylądował w Bagram. Jak sam przy- teczności operacyjnej ważniejsze jest to, ilu ludzi uratowaliśmy, znaje, początkowo przyjął twardy styl dowodzenia. Innej moż- niż to, ilu zabijamy”. liwości wówczas nie było. Dowodzenie IV zmianą rozpoczynał w momencie konsoli- ORLE PIÓRO dacji, gdy po wycofaniu polskich kompanii rozporoszonych W V zmianie grą o najwyższą stawkę były wybory prezy- w prowincji Paktika, całość sił skoncentrowano pod polskim denckie w Afganistanie. Od ich przebiegu zależał wydźwięk dowództwem w prowincji Ghazni. Chciano w ten sposób uzy- polityczny operacji, a tym samym wizerunek sił koalicyjnych. skać efekt większej politycznej widzialności wysiłku Polaków Płk Andrzejczak, który pozostał na drugą turę, stanął jeszcze oraz pokazać ich zdolność do samodzielnego kontrolowania przed większymi wyzwaniami operacyjnymi. Za zrządzenie lo- całej prowincji. Połączono również rozdzielone we wcześniej- su uważa przylot na ten etap misji spadochroniarzy z 6 Bryga- szych zmianach funkcje dowódcy kontyngentu i dowódcy ele- dy Powietrznodesantowej, stanowiących trzon batalionów ma- mentu bojowego, co na płk. Andrzejczaka nakładało podwójne newrowych: „Byli bardzo doświadczonymi, zdyscyplinowany- obowiązki. Miał się zajmować sprawami administracyjnymi, mi i twardymi żołnierzami. Jak sądzę, nie bez znaczenia było narodowymi, logistycznymi, a zarazem operacyjnymi i dowo- to, co się wydarzyło w Nangar Khel. Chcieli pokazać, że potra- dzeniem brygadową grupą bojową w całej prowincji. fią walczyć i bardzo dobrze im się to udało. Oficerowie bryga- dy, Adam Stępień i Adam Stręk w sztabie, dowódcy zgrupowań LOGISTYKA I DYPLOMACJA Leon Stanoch i Grzegorz Grodzki stanowili świetny zespół. Działania bojowe musiały w tej zmianie ustąpić logistycz- Współpraca z nimi układała się znakomicie”. nym. Równie ważne jak rozbudowa infrastruktury było wów- Dowódca polskich sił potrzebował wówczas mocnego wspar- czas rozwijanie relacji z miejscowymi władzami. Jeszcze Pola- cia, zarówno ze względu na rangę nadchodzących wydarzeń, cy nie rozpoczęli na dobre działalności operacyjnej, a już lokal- jak i brak jasnych dyrektyw z kraju, dotyczących prowadzenia ni przywódcy zwracali się do ich dowódcy z listą próśb, życzeń kampanii. Większość zlecanych zadań miała charakter taktycz- i oczekiwanej pomocy. Gen. Andrzejczak przyznaje dziś, że ny, nieistotny dla całości operacji. Zastosował wówczas jedyne nie czuł się zbyt komfortowo w tego typu działaniach dyploma- rozsądne rozwiązanie: „Pozostawało podporządkowanie się tycznych. Mimo to kilka razy w tygodniu spotykał się z guber- wytycznym CJTF [Dowództwa Połączonych Sił Zadanio- natorem Usmanem Usmani, bardzo niechętnie początkowo na- wych]”, wspomina generał. „Okazało się, że nasza efektyw- 26 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA peryskop

NADSZEDŁ CZAS NA WERYFIKACJĘ, CZY POTRAFIMY WŁAŚCIWIE WYKORZYSTAĆ ZDOBYTE DOŚWIADCZENIA ność nie odbiegała od tej amerykańskich brygad, bezpieczeń- rych w krajowych warunkach nie miało dotąd wielu wysokich stwo zostało utrzymane na poziomie umożliwiającym przepro- rangą dowódców przez lata służby: „Korzystaliśmy w Afgani- wadzenie wyborów, choć płaciliśmy za to bardzo wysoką stanie z niezwykle zaawansowanych technologii, centrum ope- cenę”. racyjne miało możliwość śledzenia wojsk własnych czy pod- Spośród wielu operacji w tym okresie za najbardziej spekta- glądu z UAV. Dowódcy kompanii, plutonów czy patroli mieli kularną uważa „Eagle Feather” („Orle pióro”), przeprowadzo- dostęp do techniki znanej im wcześniej tylko z Discovery ną we współpracy z siłami afgańskimi w rejonie bazy Giro. Channel. Drogi rozminowywały zespoły RCP, mieliśmy możli- Stanowiła połączenie działań typu cordon & search, mylenia wość rozpoznania osobowego, radiowego i zakłócania. Szybko i działań pozornych z jednoczesnym wykorzystaniem grupy pojawiły się specjalistyczne pojazdy przeciwminowe klasy CIMIC. Amerykańskie szturmowce AH64D zniszczyły wów- MRAP…”. czas stacje retranslacyjne talibów, prowadzono walkę elektro- niczną, nasłuch i zakłócanie, a także operacje informacyjne. OSTROŻNIE Z „KLASYKĄ” Zatrzymano kilkudziesięciu podejrzanych, wykryto składy ma- Wynikające z dorobku irackiego i afgańskiego programy, teriałów wybuchowych i znaleziono wiele dowodów umożli- wprowadzające do armii nowoczesne uzbrojenie i sprzęt, wiających dalsze poszukiwania talibów. między innymi KTO Rosomak, ppk Spike, UAV, sieciocen- Udało się wówczas przejąć inicjatywę operacyjną i infor- tryczne systemy wsparcia dowodzenia, nowe śmigłowce, na- macyjną, co w efekcie zmieniło spojrzenie na Polaków przez pawają gen. Andrzejczaka optymizmem. Niepokój zaś budzą samych Afgańczyków. I ku zaskoczeniu, wywołało ogromne zarządzanie zasobami ludzkimi i polityka kadrowa, zwłasz- zainteresowanie w Polsce: „Bardzo zdziwiła nas masa ko- cza w odniesieniu do podoficerów, którzy w Iraku i Afgani- mentarzy w mediach krajowych. Podobne operacje przepro- stanie byli przykładem odwagi, inicjatywy, wspomagali wadzaliśmy już wcześniej, ale dopiero ta z czerwca 2009 ro- w wykonywaniu zadań bojowych młodych oficerów. Obawy ku wzbudziła tak wiele emocji. Był to kolejny przykład, jak generała wynikają także z prób powrotu do „klasyki”, niepa- niezwykle istotne jest kontrolowanie obszaru medialnego, sującej do współczesności: ociężałych struktur, archaicznego stanowiącego integralny element współczesnego pola walki”, i schematycznego szkolenia, mogących wywołać regres tłumaczy gen. Andrzejczak. w rozwoju nowej myśli oraz utratę nabytych umiejętności. „Przez kilkanaście lat wszystko podporządkowywaliśmy mi- SKARBNICA DOŚWIADCZEŃ sjom poza granicami kraju. Obecnie należy szybko i precy- Wkrótce po wypełnieniu misji w operacji afgańskiej zyjnie zdefiniować scenariusze ćwiczeń i adekwatnie do za- gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak ukończył studia w Royal grożeń zmieniać kształcenie oficerów, szkolenie wojsk, struk- College Defence Studies w Londynie, a następnie objął dowo- tury jednostek. Nadszedł czas na weryfikację, kto i czego się dzenie 17 Wielkopolską Brygadą Zmechanizowaną. Trudno w tych operacjach nauczył i czy potrafimy właściwie wyko- sobie wyobrazić lepsze miejsce do praktycznego wdrażania ze- rzystać zdobyte doświadczenia”. branych na wojnie doświadczeń: „W operacji afgańskiej nie Dziś żywo reagujemy na wydarzenia za granicą, na poten- mieliśmy się czego wstydzić. Nasze rosomaki czy wyposażenie cjalne zagrożenia. Zarazem niektórzy próbują deprecjonować indywidualne nie odbiegały od nowoczesnych standardów. operacje, w których uczestniczyliśmy w Afganistanie. Robią to Dziś użycie w codziennym szkoleniu w kraju lotnictwa CAS zwłaszcza ci, którzy tam nie byli. Nieco życzeniowe podejście [Close Air Suport], śmigłowców CCA [Close Combat Attack], do zmian w taktyce, sentymentalne zwracanie się do armii mi- bezzałogowców, zgrupowań taktycznych, nowe architektury nionej epoki lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, generał stanowisk dowodzenia i wprowadzanie elementów walki w sie- uważa za naiwne i oderwane od rzeczywistości. Może to, jego ci nie byłyby możliwe bez wcześniejszych doświadczeń zdaniem, doprowadzić do tego, że podobnie jak w Iraku czy spod Hindukuszu”, przypomina generał. „W klimat zachodzą- Afganistanie, zaskoczeni sytuacją, znów będziemy musieli cej rewolucji misyjnej znakomicie wpisują się brygadowi wete- uczyć się „nowej wojny”. Trzeba więc zrobić wszystko, aby do- rani afgańscy, wśród nich szef sztabu brygady, mój pomocnik świadczenia z naszych operacji ekspedycyjnych wykorzysty- do spraw podoficerów, dowódcy batalionów, wielu dowódców wać w codziennym szkoleniu. Warto też zadbać o to, żeby kompanii, świetni podoficerowie i ratownicy medyczni”. struktury i zdolności sztabów – dywizji, brygady, batalionu Dowódca „siedemnastki” podkreśla wielopoziomowość – były adekwatne do zadań i współczesnych zagrożeń. n i rozległość doświadczeń gromadzonych na kolejnych etapach operacji zagranicznych, dających niezwykłe możliwości, któ- OPRACOWAŁ PIOTR BERNABIUK NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 27 armia

|MISJE|

TADEUSZ WRÓBEL STANOWCZE WSPARCIE Po 31 grudnia 2014 roku w Afganistanie, w ramach nowej natowskiej misji wsparcia afgańskich sił bezpieczeństwa, pozostanie co najmniej 12 tys. żołnierzy. 28 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA ADAM ROIK/COMBAT CAMERA DORSZ CAMERA ROIK/COMBAT ADAM

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 29 |armia AFGANISTAN| STANOWCZE WSPARCIE

ozwój wypadków w 2014 roku w Iraku jest dosko- nałym przykładem, jakie konsekwencje może mieć całkowite wycofanie sił międzynarodowych z kra- ju, który nie odzyskał jeszcze w pełni wewnętrznej Rstabilizacji. Pozbawione wsparcia zewnętrznego jego wojska zostały pobite przez ekstremistów islamskich. Okazało się, że w ciągu kilku tygodni cały wysiłek ludzki i finansowy, włożo- ny w ustabilizowanie Iraku, może pójść na marne. Nie chcąc dopuścić do zwycięstwa islamistów, USA i ich sojusznicy znowu byli zmuszeni zaangażować się militarnie na Bliskim Wschodzie. NATO już wcześniej uznało, że nie można całkowicie wy- cofać wojsk z Afganistanu, gdyż może to doprowadzić do chaosu w tym kraju, a nawet kolejnej wojny domowej. Dlate- go już od 2013 roku rozpoczęto przygotowania do nowej mi- sji sojuszu o charakterze niebojowym, której nadano krypto- nim „Resolute Support” („Stanowcze wsparcie”). Do jej

głównych zadań będzie należeć dalsze szkolenie afgańskich DORSZ CAMERA ROIK/COMBAT ADAM sił bezpieczeństwa, doradztwo i asystowanie im. Jak dotąd, gotowość udziału w „Resolute Support” zade- klarowało około 40 państw, w tym Polska. W operacji, która ne) i Kabulu. W wypadku braku porozumienia z rządem rozpocznie się 1 stycznia 2015 roku, nasz kontyngent wojsko- Afganistanu ostatecznym, najgorszym rozwiązaniem miało wy ma liczyć do 150 żołnierzy i pracowników wojska. Polacy być całkowite wycofanie sił międzynarodowych, tak zwana będą wykonywać zadania o charakterze doradczym na róż- opcja zerowa. nych szczeblach. W ten sposób wesprą ministerstwa obrony Sytuacja się wyjaśniła po wrześniowych wyborach prezy- i spraw wewnętrznych, policję i 203 Korpus Afgańskiej Naro- denckich, które wygrał Aszraf Ghani. 30 września 2014 roku dowej Armii. Polscy wojskowi będą stacjonować w trzech w Kabulu, dzień po inauguracji jego rządów, Afganistan pod- miejscowościach – w Bagram, Kabulu i Gamberi. Czas trwa- pisał ze Stanami Zjednoczonymi umowę o współpracy w sfe- nia misji określono na sześć miesięcy – od 1 stycznia do rze bezpieczeństwa i obrony (Security and Defense Coopera- 30 czerwca 2015 roku. Polscy żołnierze znajdują się na tere- tion Agreement). Dokument, znany wcześniej jako dwustron- nie Afganistanu przed formalnym zakończeniem misji ISAF. na umowa w sprawie bezpieczeństwa (Bilateral Security Na koszty udziału w „Resolute Support” zaplanowano w bu- Agreement), był podstawowym wymogiem, aby amerykań- dżecie resortu obrony 32 mln zł. skie wojska mogły pozostać w Afganistanie po 2014 roku. W imieniu USA podpisał go ambasador w Kabulu James B. PRZEŁOM W KABULU Cunningham, a ze strony afgańskiej doradca do spraw bezpie- Przygotowania do nowej misji NATO w Afganistanie roz- czeństwa narodowego Mohammad Hanif Atmar. Równocze- poczęły się w 2013 roku. Do końca września tego roku stała śnie 30 września została zawarta druga umowa – między ona jednak pod znakiem zapytania, ponieważ były prezydent NATO a Afganistanem, regulująca kwestie obecności perso- tego kraju, Hamid Karzaj, zwlekał z podpisaniem kluczo- nelu całej koalicji (The status of NATO forces and NATO wych umów ze Stanami Zjednoczonymi i Organizacją Trakta- personel conducting mutually agreed NATO-led activities in tu Północnoatlantyckiego. Decyzję w tej sprawie pozostawił Afghanistan). Ją również w imieniu władz w Kabulu podpisał swemu następcy. Mohammad Hanif Atmar, a ze strony NATO przedstawiciel Oprócz dużej operacji po 2014 roku w grę wchodziły trzy cywilny sojuszu Maurits R. Jochems. inne opcje. Jedną z nich był niewielki kontyngent amery- W wyniku tych umów, oprócz Kabulu i Bagram, siły mię- kański w Bagram i Kabulu, z prawem poruszania się po te- dzynarodowe mogą korzystać z czterech regionalnych baz: rytorium Afganistanu, by szkolić miejscowe siły bezpie- w Heracie (zachód), Mazar-e Sharif (północ), Kandaharze czeństwa i im doradzać. Inną opcją był liczący 3 tys. ludzi (południe) i Dżalalabadzie (wschód). Pozostałe lokalizacje, kontyngent, również stacjonujący w Bagram (znajdowałyby do których uzyskały dostęp, to Gardez, Szindand i Shorab. się tam także między innymi bezzałogowe statki powietrz- W umowach zostały określone lotniska, na które może przy- 30 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

Deklarowane maksymalne wielkości kontyngentów w operacji „Resolute Support” Australia – 450 Bułgaria – 110 Czechy – 250 Dania – 160 Estonia – 25 Gruzja – 750 Hiszpania – 470 Holandia – 100 Litwa –100 Łotwa – 30 Niemcy – 800 Norwegia – 75 Polska – 150 Rumunia – 220 Słowacja – 66 Turcja – 700 Węgry – ponad 100 Wielka Brytania – 200 Włochy – 800

bywać lub z których może opuszczać Afganistan te planują pozostawić żołnierzy w znanych im już personel operacji „Resolute Support”. Jest ich regionach kraju. Dlatego Hiszpanie będą stacjo- siedem: Bagram, Kabul, Herat, Mazar-e Sharif, nować w Heracie, Niemcy w Mazar-e Sharif, Tur- Szindand, Shorab i Kandahar. Siły międzynaro- cy zaś w Kabulu. dowe będą też mogły korzystać z pięciu przejść Ponad 200 żołnierzy zadeklarowała Rumunia. granicznych: Hajratan w prowincji Balch, Tor- Jej prezydent Traian Băsescu ujawnił na początku cham w prowincji Nangarhar, Spin Boldak w pro- września tego roku, że NATO poprosiło Buka- wincji Kandahar, Torghondi w prowincji Herat reszt o 400 żołnierzy, którzy mieliby chronić lot- Polacy będą stacjonować w trzech i Szerkhan Bandar w prowincji Kunduz. niska w Kabulu i Kandaharze. Dodał, że być mo- miejscowościach że Rumuni przejmą odpowiedzialność za jedno Afganistanu RÓŻNE DEKLARACJE z nich. Kilka innych krajów sojuszu, podobnie jak – w Bagram, Kabulu Pierwszym dowódcą operacji „Resolute Sup- Polska, zapowiedziało wystawienie kontyngen- i Gamberi. port” będzie obecnie głównodowodzący Między- tów w sile od 100 do 200 wojskowych. I tak narodowymi Siłami Wsparcia Bezpieczeństwa 100 Holendrów ma stacjonować w Mazar-e (ISAF), amerykański gen. John F. Campbell. Pod Sharif. W składzie kontyngentu oprócz instrukto- jego komendą znajdzie się co najmniej 12 tys. rów będą medycy, logistycy i pododdział ochro- żołnierzy. Doradztwem i szkoleniem sił afgań- ny. Litwa ma mieć do 100 żołnierzy, w tym pod- skich ma się zajmować od 1,2 tys. do 1,4 tys. spo- oddział wojsk specjalnych, w Heracie i Kabulu. śród nich. Inne kraje NATO chcą utrzymywać mniejsze Tak jak w ISAF, trzonem sił będą Amerykanie. zgrupowania. Na przykład Łotwa zadeklarowała Administracja prezydenta Baracka Obamy posta- 30 żołnierzy, a Estonia 25. nowiła, że USA będą utrzymywać na terenie W operacji „Resolute Support”, podobnie jak Afganistanu w latach 2015–2016 do 9,8 tys. żoł- w ISAF, będą uczestniczyć też państwa spoza nierzy. Pozostałe państwa zadeklarowały wysła- NATO. W ich wypadku najwięcej żołnierzy za- nie na potrzeby „Resolute Support” kontyngen- mierzają wysłać Australia i Gruzja. Jeżeli wszyst- tów liczących od kilkudziesięciu do kilkuset lu- kie państwa wywiązałyby się ze swych deklara- dzi. Spośród członków NATO najwięcej cji, to liczebność sił zaangażowanych w operację żołnierzy, po kilkuset, zamierzają mieć w Afgani- „Resolute Support”, pomijając Amerykanów, stanie Niemcy, Turcja, Włochy i Hiszpania. Kraje mogłaby sięgnąć nawet 5 tys. żołnierzy. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 31 |armia AFGANISTAN|

Jak przebiega wygaszanie misji Międzynarodowych Sił dowództw i ministerstwach. Jestem przekonany, że zakłada- Wsparcia Bezpieczeństwa? Ilu jeszcze żołnierzy koalicji na liczba żołnierzy nowej misji wystarczy, ponieważ musi- jest w Afganistanie? my pamiętać, że Afgańskie Narodowe Siły Bezpieczeństwa Po 13 latach skutecznej walki z rebeliantami misja ISAF będą prowadzić operacje bojowe samodzielnie, w sposób dobiega końca. Zbudowaliśmy Afgańskie Narodowe Siły całkowicie niezależny. Bezpieczeństwa, na które składa się 350 tys. żołnierzy, poli- cjantów czy strażników granicznych. Przyczyniliśmy się do Głównym zadaniem ma być szkolenie afgańskich sił bez- budowy ministerstw obrony i spraw wewnętrznych. Obecnie pieczeństwa. Ilu zagranicznych instruktorów wojskowych są one w dobrym stanie, a nasze zadanie zostanie sfinalizo- będzie się tym zajmowało? wane z końcem 2014 roku. Wycofujemy siły z Afganistanu W misji „Resolute Support” 20% stanowisk jest zarezer- zgodnie z planem nakreślonym przez szefów państw i rządy wowanych dla instruktorów i doradców. Reszta personelu bę- jeszcze w czasie szczytu NATO w Chicago. Chciałbym sko- dzie wykonywała zadania wspomagające. Chodzi między in- rzystać z okazji, by podziękować wszystkim krajom, które nymi o zapewnienie bezpieczeństwa przez personel ochrony, wspierały misję, oraz złożyć hołd tym, którzy zginęli, wyko- umożliwienie codziennej pracy dzięki wsparciu teleinforma- nując swoje obowiązki. W Afganistanie jest teraz nieco po- tycznemu czy zarządzanie misją, które to zadanie przypadnie nad 28 tys. żołnierzy koalicji. Liczba ta będzie stopniowo ma- połączonemu centrum operacyjnemu. Zatem 80% uczestni- leć i w okolicy świąt Bożego Narodzenia osiągnie poziom za- ków misji będzie ją wspomagać, a 20% będzie wykonywało łożony dla nowej misji – „Resolute Support”. zadania zasadnicze, czyli zajmie się szkoleniem, wspiera- niem i doradztwem. Ile państw zdeklarowało udział w nowej misji w Afgani- stanie? Czy liczba zgłoszonych wojsk jest wystarczająca? Jak Pan ocenia obecną kondycję afgańskiej armii i poli- Ostateczna liczba personelu NATO w misji „Resolute cji? Jakie są ich największe problemy? Support” będzie rezultatem dokładnego planowania. Zgod- Jednym z najlepszych sposobów oceny tej kwestii jest od- nie z dotychczasowymi informacjami chęć udziału w niej wołanie się do wyników badań opinii społecznej. Ostatnie te- zgłosiło około 40 krajów, ale lista nie została jeszcze za- go typu ankiety pokazują, że mknięta. Nasze siły skierujemy do pięciu głównych lokali- Afgańczycy są zadowoleni ze zacji, którymi są Kabul i jego otoczenie łącznie z Ba- swoich sił bezpieczeństwa. gram, oraz Mazar-e Sharif, Herat i Kandahar. To tak To bardzo ważne. Ludność zwany model hub and spoke. Nie będziemy już tak akceptuje policjantów widoczni jak teraz. Nasza misja ma polegać na i żołnierzy. Siły bezpie- szkoleniu, wspieraniu i doradzaniu. Zadanie to czeństwa są postrzega- będziemy wykonywać w bazach wyższych Filary stabilizacji O zakończeniu starej i początku nowej misji w Afganistanie z gen. Hansem- -Lotharem Domrösem rozmawia Krzysztof Wilewski. NATO

32 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

ne jako nieskorumpowane, przestrzegające prawa i niezależ- dów stosunku 20% do 80% między personelem zasadniczym ne. Jestem tego samego zdania. Większość obserwatorów, ko- i wspomagającym. mentatorów, oficjeli i dowódców podziela pogląd, że Nie ma wątpliwości, że potrzebujemy skutecznych sił Afgańskie Narodowe Siły Bezpieczeństwa są w stanie zreali- ochrony wojsk i zrobię wszystko, co w mojej mocy, by nigdy zować swoją misję, czyli zapewnić ochronę społeczeństwu. nie wystawić swoich żołnierzy na niebezpieczeństwo, które- mu można było zapobiec. Niestety, nigdy nie osiągniemy Czym, oprócz szkolenia, mają się zajmować siły pozosta- 100-procentowego poziomu bezpieczeństwa. Mogę jednak wione w Afganistanie po 2014 roku? zapewnić, że zrobimy wszystko, by zminimalizować ryzyko Jak już wspomniałem, głównym zadaniem misji „Resolute i że nasi żołnierze będą chronieni możliwie najskuteczniej. Support” będzie szkolenie, wspieranie i doradztwo. Nie cho- W odniesieniu do ataków tak zwanych wewnętrznych [ang. dzi oczywiście o jednostki na poziomie batalionów. Skupimy insider attacks – przyp. red.] chciałbym zauważyć, że nauczy- się na kwaterach głównych policji i wojska oraz oczywiście liśmy się im zapobiegać znacznie bardziej skutecznie. Obec- na ministerstwach. Chodzi o wspieranie dalszego rozwoju nie jest ich dużo mniej niż w latach ubiegłych. Niestety, nawet i utrzymywanie afgańskich sił bezpieczeństwa na właściwym jeden atak wewnętrzny to jeden atak za dużo, więc mamy peł- kursie. Chciałbym posłużyć się kilkoma prostymi przykłada- ną świadomość zagrożenia. mi. Afgańskie Narodowe Siły Bezpieczeństwa łącznie liczą 350 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy. Któregoś dnia siły te bę- Czy Afganistan ma szansę na stabilizację? Jakie poza- dą potrzebowały nowych śmigłowców, ciężarówek, paliwa, wojskowe warunki muszą zostać spełnione? amunicji, mundurów, strzelnic czy zaawansowanych kursów Musimy w tym miejscu porównać Afganistan z roku 2014 dla swoich sztabowców. W tej chwili Afgańczycy sobie z tym z Afganistanem z lat 2001, 2002 czy nawet 2005. Dopiero radzą, ale my musimy się upewnić, że proces tworzenia pla- wtedy można dostrzec, jak wielki postęp został poczyniony nów i ich realizowania będzie kontynuowany. Naszym zada- w tym kraju, jak wielki postęp poczyniło społeczeństwo niem będzie przede wszystkim pomóc w rozwoju, gdyż mogę afgańskie. Doskonałym przykładem rozwoju Afganistanu jest szczerze przyznać, że same działania bojowe są dla nich polityczna zmiana, jaka się tam ostatnio dokonała. 5 kwietnia czymś łatwym. Afgańczycy są dobrymi wojownikami. Mogą 2014 roku byliśmy świadkami wyborów. W ich wyniku ma- więc wypełniać swoje zasadnicze zadanie, ale utrzymanie my nowy rząd, wspierany przez szerokie spektrum sił poli- mobilności sił, ich modernizacji i ukierunkowania na przy- tycznych, który wykazuje się dużą determinacją w prowadze- szłość jest znacznie trudniejsze niż nawet samo planowanie. niu prac nad podtrzymaniem i rozwojem państwa prawa. Godny zaufana rząd to jeden z głównych warunków stabilne- Nowa misja jest przewidziana do początku 2017 roku. go środowiska. Afganistan taki rząd ma. Czy dwa lata wystarczą, by wykonać postawione zadania? Drugim filarem stabilizacji jest bezpieczeństwo. Już wspo- Chciałbym zauważyć, że każdy z nas ciągle uczy się cze- mniałem, że Afganistan ma wystarczające siły, by je zapew- goś nowego i każdy musi się dostosowywać do zmieniające- nić w całym kraju. Trzecim jest rozwój gospodarczy. W po- go się świata. Ten proces nigdy się nie kończy. Popatrzmy na równaniu z krajami sąsiednimi Afganistan ma największy niemieckie siły zbrojne czy armię polską – zmieniamy się stopień wzrostu PKB w ostatnich latach. Można przyjąć, że każdego dnia. średnio wynosi on około 10% rocznie Oczywiście wiadomo, Odnosząc się do misji natowskiej, musimy zauważyć, że że Afganistan to w dalszym ciągu kraj biedny, zwłaszcza nie została podjęta ostateczna decyzja o terminie jej zakoń- w porównaniu z silnymi gospodarkami europejskimi, jednak czenia. Nikt nie wskazuje definitywnie roku 2017. Do tej po- wzrost ekonomiczny można traktować jako wskaźnik tego, że ry zostało ustalone to, że zaczynamy 1 stycznia 2015 roku, że kraj ten zmierza w dobrym kierunku. pododdziały mają się znajdować w pięciu lokalizacjach Ostatnim filarem prowadzącym do stabilizacji jest pojed- – czyli tak zwany model Kabul plus cztery – i że głównym za- nanie i reintegracja. Popatrzmy na nas. Pan pochodzi z Pol- daniem będzie szkolenie, wspieranie i doradztwo. W czasie ski, a ja z Niemiec. Nie mamy nic wspólnego z II wojną misji zamierzamy oceniać postęp naszych prac. Z pewnością światową. Zdajemy sobie jednak sprawę z krzywd, jakie re- w niedalekiej przyszłości będziemy musieli wypracować za- żim nazistowski wyrządził Polakom. Jednak siedzimy razem lecenia czy rekomendacje dotyczące możliwości osiągnięcia przy stole, ponieważ nasi rodzice zdecydowali się wycią- założonego celu misji w określonym czasie. W tej chwili nie gnąć do siebie ręce i współpracować. Społeczeństwo afgań- podejmuję się wskazania terminu jej definitywnego zakoń- skie musi zrobić to samo. Muszą wyciągnąć rękę do swoich czenia. sąsiadów, by znaleźć konieczne kompromisy i zapewnić do- brą współpracę. Jestem ostrożnym optymistą, myśląc o tym, Czy nowa misja będzie bezpieczna dla żołnierzy? Mają że nowy rząd afgański pod przewodnictwem prezydenta oni nie uczestniczyć w walkach, ale zdarzały się liczne Ashrafa Ghaniego będzie szukał porozumienia i wewnętrz- ataki na instruktorów ze strony umundurowanych nego pokoju z siłami, które w dalszym ciągu są skłonne do Afgańczyków. prowadzenia działań bojowych na terenie kraju. To zasadni- Kwestię bezpieczeństwa naszych żołnierzy traktujemy cze zadanie, które musi być wykonane, by Afganistan mógł z największą powagą. Dowódca ISAF i ja odpowiadamy za się cieszyć trwałym pokojem. n ich życie i zdrowie. Ponosimy także odpowiedzialność przed krajami, które kierują pododdziały w rejon misji oraz oczywi- GENERAŁ HANS-LOTHAR DOMRÖSE JEST DOWÓDCĄ ście przed rodzinami. Dążymy nieustannie do tego, by nasi SOJUSZNICZEGO DOWÓDZTWA SIŁ POŁĄCZONYCH żołnierze mieli możliwie najlepszą ochronę. To jeden z powo- W BRUNSSUM. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 33 |armia AFGANISTAN|

A jak ajdik C jak cywile w spolszczony akronim miny pu- terty łusek z wystrzelonych przez Ółapki już zawsze będzie mi się koja- SPolaków naboi były dla afgańskich rzył z poległym 4 września 2009 roku B jak Bagram chłopców łupem nie do pogardzenia. Marcinem Porębą. Byłem zbyt blisko tej o może się wydawać dziwne, ale Walczyli o złom brutalnie, co dla naj- śmierci, by tak po prostu o niej zapo- Tprzez jakiś czas czułem dyskom- młodzego z nich – raptem sześciolatka mnieć. Doświadczenia z patroli „na ko- fort za każdym razem, gdy zjawiałem – skończyło się rozbiciem głowy. Raną łach” pozbawiły mnie części poczucia się w Bagram – z jego sklepami, bara- zajęli się żołnierze, a ja – przepędziw- humoru. Gdy znajomi – zorientowani mi, kawiarniami, siłowniami, szkołami szy konkurentów – zacząłem zbierać nieco w tematyce afgańskiej – określają salsy i filiami uniwersytetów. Z pełny- łuski do butelki po wodzie. Napełnioną dziurawe polskie drogi mianem „ajdi- mi przeróżnego jedzenia i picia kanty- wręczyłem poszkodowanemu dziecia- sztrase”, zupełnie nie wkręcam się w tę nami. „I to ma być wojna?”, pytałem kowi. I wtedy zdałem sobie sprawę Akonwencję. Mam nadzieję, że to minie. sam siebie. „Prawdziwy Afganistan z wieloznaczności tego gestu. Afgań- Tak jak minęły nerwowe reakcje na auto- jest w wysuniętych bazach, małych po- czycy, oby wasze dzieci nie musiały już promocyjny spot jednej z sieci kin, za- sterunkach, gdzie wpiernicza się racjeC zbierać wojennego złomu! Oby jak naj- czynający się od efektownego wybuchu. żywnościowe. A tu? A tu to wstyd szybciej… przebywać…”. Z czasem pojąłem, jak wielkie znaczenie ma owo imponujące Bzaplecze współczesnej wojny. Dziś, gdy o nim myślę, przypomina mi się smak… lodów waniliowych.

MARCIN OGDOWSKI Mój Afganistan „ZA AFGANISTAN” NALEŻAŁOBY NADAWAĆ NAJWYŻSZE od A do Z WOJSKOWE ODZNACZENIA. Poproszony przez „Polskę Zbrojną” WIELU ZASŁUŻYŁO o subiektywne podsumowanie misji w Afganistanie, NA VIRTUTTI MILITARI postanowiłem zrobić to w formie alfabetu. Poszedłem zatem tropem, który wyznaczyłem sobie kilka lat wcześniej, gdy wydałem pierwszą książkę. Zaprezentowane hasła są identyczne z tymi, które zawarłem w „zAfganistanu.pl. Alfabet polskiej misji”. Tyle że ilustrujące je treści mają charakter bardziej osobisty. Zapraszam do mojego Afganistanu.

34 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

D jak dom F jak front dy ten prawdziwy był daleko, Gdomem stawał się boks w bichacie dy przed laty stawiałem pierwsze albo łóżko w kontenerze czy namiocie. Gkroki w wojennej reporterce, bab- Bardzo szybko myślałem o tym miejscu E jak emocje cia była przerażona – jej ukochany w taki sposób, a przecież „wpadałem” wnuczek leciał na wojnę. Wtedy tylko do Afganistanu na kilka tygodni. Urzą- iele razy słyszałem pytanie, jaki przeczuwałem, dziś wiem to z całą mo- dzałem się jednak po spartańsku, Wrodzaj emocji wywołuje we cą – drugowojenne doświadczenia na- z rzadka organizując sobie dodatkowe mnie Afganistan. Cenię sobie szcze- szych dziadków były wielokroć inten- sprzęty (krzesła, lampy, półki – zaprzy- rość, więc odpowiem wprost: nie lubi- sywniejsze od tego, co działo się jaźniona ekipa zespołu odbudowy pro- łem go. I bałem się jak diabli. A jedno- w Afganistanie. Nie zmienia to faktu, wincji chętnie służyła pomocą). Nie byE- cześnie czułem radosne podniecenie że ludzie ginęli i zostawali ranni. I że ło więc tak swojsko, jak w żołnierskich za każdym razem, gdy wsiadałem do niektóre starcia miały epicki rozmach. boksach, gdzie stały telewizory, lodów- samolotu. Latałem tam, bo kocham Wspominam o tym, bo chciałbym sko- ki, kuchenki i całe to domowe ustroj- wojsko i jego słynny brak logiki. Lata- rzystać z okazji i włączyć się w dysku- Dstwo. Tymczasowy charakter mojego łem, bo uwielbiam tę zuchwałą świaF- sję o tym, czy „za Afganistan” należa- „domu” był widoczny zwłaszcza rano domość, że „znowu się udało”. „Do- łoby nadawać najwyższe wojskowe od- – gdy zamykałem drzwi, udając się na brze, że wojny są tak straszne, bo ina- znaczenia. Należałoby – wielu „linię”, skąd ruszał patrol. Chciałem czej byśmy je polubili”, mawiał słynny zasłużyło na Virtutti Militari. bowiem, by w razie czego komisyjne amerykański gen. Robert E. Lee. Stary pakowanie należącego do mnie bagażu wyga miał rację. odbywało się jak najsprawniej. „ZA AFGANISTAN” NALEŻAŁOBY NADAWAĆ NAJWYŻSZE WOJSKOWE ODZNACZENIA. WIELU ZASŁUŻYŁO NA VIRTUTTI MILITARI

G jak gromiki WIZYTÓWKA yjątkowo nie będzie o komando- MARCIN Wsach, lecz o… Grupie Reporte- OGDOWSKI rów Odwiedzających Misje. Nie wiem, kto wymyślił to określenie – ja usłysza- ziennikarz Interii.pl, korespondent wojen- łem je od Adama Roika z Combat Dny (Irak, Afganistan), pisarz; nazywany Camery Dowództwa Operacyjnego. H jak hołd jest pierwszym polskim blogerem wojennym. Setnie się wówczas ubawiłem. Wśród Od 2009 roku prowadzi blog „zAfganistanu. „gromików” było wielu dzielnych i od- ciąż czekam na pomnik wetera- pl”, na którego podstawie ukazała się książka powiedzialnych dziennikarzy. Były też Wnów. Wielu Polaków pewnie już „zAfganistanu.pl. Alfabet polskiej misji” Głachudry, szukające taniej sensacji. nigdy nie zmieni negatywnej opinii na (2011). Autor dwóch powieści poświęconych I „bohaterzy”, nadający „wojenne rela- temat naszego udziału w irackiej Polakom biorącym udział w afgańskiej woj- cje” bez wyściubiania nosa z bazy. Ci, i afgańskiej misji. Nawet jeśli tak jest, nie: „Ostatni świadek” (2013) i „(Nie)potrzeb- z którymi przyszło mi pracować, do miejsce upamiętniające poległych po ni” (2014). Laureat Buzdygana za 2013 rok. dziś pozostają moimi kolegami. Hprostu się im należy. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 35 |armia AFGANISTAN|

I jak Indianie K jak koleżeństwo zielni ludzie z bojówki. Podkreśla- amiętam, jak jeden z żołnierzy – po Djący swoją wyższość nad „wodza- Ppowrocie z akcji, w której jego kole- mi”, czyli sztabem, i „resztą wsi” ga został ciężko ranny – rzucił hełmem – głównie logistykami. Najbardziej na- J jak język o ziemię, krzycząc: „Pierd…! Pierd… rażeni na śmierć i rany, więc z dzienni- …nienawiści. Zjawisko widoczne w in- to!”. Ale następnego dnia znów wsiadł karskiego punktu widzenia najciekaw- ternecie, gdzie pod każdym tekstem po- do wozu i pojechał na patrol. Bo nie zo- si. Może to i nieprofesjonalne, ale faj- święconym misji afgańskiej pojawia się stawia się kumpli. Takie sytuacje były nie byłoI od czasu do czasu poczuć się masa tak zwanych hejtów – negatywK- dla mnie esencją „turbomęskiej przygo- częścią „plemienia”. nych i obraźliwych komentarzy. Czyta- dy” (określenie wymyślone przez jąc je, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że kpt. Marcina Gila, rzecznika V i XI jedyną winą polskich żołnierzy było to, zmiany). Pierwotna męska solidarność, że nie walczyli z przeważającymi siła- znakomicie wpisująca się w romantycz- Jmi wroga. Że byli od niego lepiej wy- ną wizję wojny. posażeni i wyszkoleni. Długo wahałem się, co robić z takimi komentarzami na swoim blogu. Wprawdzie parszywe, ale mamy przecież wolność słowa. Osta- tecznie zacząłem je traktować jak wir- L jak latanie tualne śmieci – wyrzucać. O jak obłuda ie wszyscy mieli tyle szczęścia, by isz prawdę, a nie jak jest”, usłysza- Nlatać do Afganistanu wygodnymi Płem kiedyś z ust pewnego oficera, „pasażerami” i obszernymi transpor- któremu nie bardzo podobała się otwar- towcami – w ten sposób pod Hindukusz ta formuła zAfganistanu.pl. Na szczę- przerzucano główne siły każdej zmiany. ście spotkałem na swej drodze mnóstwo Wojskowi z bieżących uzupełnień, wojskowych z otwartymi głowami, a także dziennikarze dostawali się na te- świadomych wagi niezależnego dzien- ren misji niewielkimi casami. Kilkuna- nikarstwa. stogodzinna podróż uczyła spania w najróżniejszych pozycjach, kontrolo- Lwania pęcherza oraz obojętności na nie- ustanne buczenie. Prawdziwa szkoła charakteru. N jak nieprzyjaciel iedy zaczynałem wyjeżdżać doO KAfganistanu, każda osoba mająca P jak pech akredytację musiała nosić kamizelkę M jak mikroby z napisem „PRESS”. Wkładałem taką o paradoks mojej roboty, że najgor- do czasu, aż przekonałem się, że rów- Tsze chwile są nierzadko tymi naj- Pomny przykrych doświadczeń żołąd- nie dobrze mógłbym sobie wyrysować lepszymi. Bo pech innych (ale i mój kowych z Iraku, w Afganistanie stara- na piersiach tarczę strzelniczą. Dzien- własny) – który niesie lęk, ból, śmierć – łem się nie jadać poza bazą. Ale gdyN nikarze stali się bowiem celem. to zarazem świetny temat na materiał. któregoś razu pewien pułkownik policji W Afganistanie zginęło ich więcej niż Rynkowy sukces TVN24 nie nastąpiłby afgańskiej poczęstował mnie kebabem, podczas II wojny światowej. Bo śmierć tak szybko, gdyby nie atak na WTC, nie wytrzymałem. Danie było co praw- żołnierzy spowszedniała, a zabicie re- który dał pretekst do nieprzerwanej da zawinięte w nie najświeższą gazetę, portera gwarantuje odpowiednią me- wielogodzinnej relacji. Czasami zasta- ale pachniało tak aromatycznie… dialną „pompę”. A o to przecież fun- nawiam się, czy blog zAfganistanu.pl „Grunt to odpowiednia dezynfekcja”, damentalistom chodzi. Oprócz tego, miałby tylu czytelników, gdybym nie mawiali w takich sytuacjach żołnierze. pracując „przy wojsku”, byłem dla ta- zjawił się w Ghazni w tak dramatycz- I nie chodziło im o płyn, którym myli- libów oficerem wywiadu, działającym nym okresie, jakim był wrzesień 2009 śmy dłonie przed wejściem do kantyny, pod przykrywką. Mogłem i starałemP roku… Choć pracuję w zawodzie od mający ponoć 99-procentową skutecz- się pisać o nich obiektywnie. Tam jed- kilkunastu lat, wciąż mam problem Mność w zwalczaniu wszelakich bakterii. nak byli dla mnie nieprzyjaciółmi. z akceptacją tej dwoistości. 36 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

S jak sprzęt dy w 2004 roku poleciałem do GAfganistanu, miałem ze sobą apa- T jak trauma rat i kilkanaście rolek filmu. Dwa razy R jak reguły się zastanawiałem, nim zrobiłem jakieś ilka miesięcy po przykrym incy- zdjęcie – by nie tracić kliszy na bezsen- Kdencie w Afganistanie wsiadłem harakter pracy reportera wojenne- sowny kadr. Rok później, do Iraku, za- do samolotu lecącego z Warszawy do Cgo sprawia, że nieustannie walczy brałem już „cyfrówkę”. Trzaskałem mi- Bagram. Na szczęście CASA miała on z pokusą kreowania własnego, boha- gawką z nonszalancją, o jaką siebie nie międzylądowanie w Krakowie, a ja, terskiego wizerunku. Tymczasem nie podejrzewałem. Fotograficzna rewolu- pod byle pretekstem, opuściłem lotni- wolno mu zapomnieć, że to nie o nim cja cyfrowa, która wówczas zaczynała sko. Nie dałem rady lecieć… „Wymię- jest historia, którą opowiada, że on się się na dobre, dotarła i do armii. Efekt kłem. Ale wstyd. To koniec”, myślałem tylko przygląda. Było mi trudno pod był taki, że popularna „małpka” stała wówczas. Tak samo myśli wielu żołnie- tym względem, bo byłem pierwszymS się nieodzownym elementem misyjne- rzy borykających się ze stresem poura- „wojennym blogerem” z Polski. I stara- go wyposażenia. Niektórzy przywozili Tzowym. Zajęło mi trochę czasu, zanim łem się pisać o tej wojnie głównie przez sprzęt z Polski, większość kupowała go zrozumiałem, że każdy ma prawo do pryzmat własnych doświadczeń. Mam w PX-ach. Zdjęcia – a z czasem i filmi- słabości, którą można przekuć w siłę. jednak nadzieję, że nie złamałem wspo- ki – robili wszyscy. Tym sposobem Irak Wystarczy chcieć i pozwolić sobie Rmnianej reguły. Sam nie czuję się boha- i Afganistan to najlepiej udokumento- pomóc. terem. wane misje Wojska Polskiego. DZIENNIKARZE STALI SIĘ CELEM. W AFGANISTANIE ZGINĘŁO ICH WIĘCEJ NIŻ PODCZAS II WOJNY ŚWIATOWEJ

Z jak zAfganistanu.pl U jak uposażenie anie Marcinie, (…) złotymi zgło- Pskami zapisał się Pan w dokona- am, dziennikarzom, muszą nie- W jak wolne niach polskiego dziennikarstwa. (…) Wźle płacić za przyjazd do Afgani- Wdzięczność dla Pańskiej osoby ze stanu…”, mówili wojskowi, przekona- o był luksus. Powrót z patrolu czy strony Kobiet – Serc Afganistanu, któ- ni, że reporterskie uposażenie wiąże się Tkonwoju oznaczał dla mnie wejście rych tysiące przewinęło się przez Blog z czymś więcej niż dietą i zwrotem w fazę „pracy biurowej”. Pisanie tek- i Forum, jest nie do oszacowania. Mo- kosztów. Bawiły mnie żołnierskie miny, stów, obróbkę zdjęć, obowiązkowe od- im marzeniem jest zlot na przykład gdy zapewniałem, że dziennikarzom haczanie obecności na profilu społecz- w Warszawie, w Sali Kongresowej, z Polski nie o kasę w tej robocie chodzi. nościowym blogu. To ostatnie wymaga- i możliwość wręczenia Panu godnego I wyjaśniałem, że wielu moich kolegów ło dobrego planowania, by nie odbić się upominkuZ (…)”, napisała kilka dni te- Upo fachu wręcz dokładało z własnej od drzwi wypełnionej po brzegi kafejki mu jedna ze stałych czytelniczek kieszeni, by móc się znaleźć w Afgani- internetowej. Zwykle oznaczało to noc- zAfganistanu.pl. Czytałem zawstydzo- stanie. Co w jakiejś mierze też wyja- ne nasiadówki w towarzystwie egzo- ny, ale jednocześnie czułem się zawo- śnia, dlaczego tak mało informacji pły- tycznych administratorów, bez skrępo- dowo spełniony. Taki dar przyniósł mi nęło stamtąd do kraju. Wwania oglądających pornosy. „polski Afganistan”. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 37 |armia SIŁYAFGANISTAN POWIETRZNE| |

MAGDALENA KOWALSKA-SENDEK Ryba i wędka

Dzięki nim budowano i remontowano szkoły, świetlice dla dzieci i kobiet. Kładziono nowe drogi i szkolono Afgańczyków.

olski zespół specjalistów w składzie ze- wództwo kontyngentu i władze lokalne. To jednak społu odbudowy prowincji (Provincional nie wszystko. Byli przygotowani do prowadzenia Reconstruction Team – PRT) oficjalnie małych projektów pomocowych, które znacząco rozpoczął działalność 28 czerwca 2008 wpływały na jakość życia w danym regionie. To Proku podczas III zmiany Polskiego Kontyngentu właśnie dzięki nim budowano studnie, instalowano Wojskowego misji ISAF i nieprzerwanie pracował oświetlenie solarne i kupowano narzędzia do pracy, do końca listopada 2013 roku. O efektach jego a zimą drewno na opał. Żołnierze jeździli do wio- działalności najlepiej mówią liczby. Polacy zapla- sek, żeby tam rozdawać żywność i wodę oraz ubra- nowali i poprowadzili 194 różnego rodzaju projek- nia, środki higieniczne, wyprawki szkolne dla dzie- ty pomocowe [w tym trzy przygotowane w ramach ci. Współorganizowali też spotkania współpracy cywilno-wojskowej (Civil-Military z lekarzami (tzw. białe niedzie- Cooperation – CIMIC)] za niemal 81 mln zł. „To le), na których udzielano bardzo dobrze wydane pieniądze. Inwestowaliśmy Afgańczykom porad lekar- w ludzi, sprzęt, infrastrukturę. Uczyliśmy Afgań- skich, oraz przygotowywali czyków troski o własną prowincję, poprawiliśmy spotkania z polskimi i amery- Miliony komfort życia i pracy wielu ludzi. To dla nas naj- kańskimi weterynarzami. większa satysfakcja”, przyznaje ppłk Sławomir „Pomoc humanitarna dla na pomoc Kaczor, szef wydziału CIMIC w Dowództwie mieszkańców Ghazni była Operacyjnym RSZ. istotnym elementem dzia- latach 2013–2014 na podstawie decyzji mi- łań naszych wojsk. Miesz- Wnistra obrony narodowej przekazano na cele NAJPIERW CIMIC kańcy prowincji odbierali charytatywne afgańskim organizacjom „Jeszcze przed misją ISAF nasi żołnierze działali obecność polskich żoł- humanitarnym i instytucjom rządo- na rzecz lokalnej społeczności. Podczas operacji nierzy przez pryzmat wym mienie pozostające w dyspozycji „Trwała wolność” („Enduring Freedom”) nie mieli- poprawy bezpieczeń- PKW. Były to: sprzęt kwaterunkowy, śmy żadnych narodowych struktur CIMIC i PRT, stwa i pomocy, jaka tra- ręczniki i koce. W związku z zakończe- ale nasi żołnierze zaczęli pomagać miejscowym fiała do najbiedniejszych. niem misji odpowiedzialność za dzia- z własnej inicjatywy. Zaopiekowali się między inny- To był swego rodzaju ko- łalność humanitarną przejęły organi- mi jednym z sierocińców, zbierali odzież i żywność munikat wysyłany do spo- zacje międzynarodowe oraz lokalne in- dla dzieci”, opowiada Jacek Matuszak, uczestnik łeczności lokalnej, pokazu- stytucje pozarządowe. pięciu zmian w Afganistanie, między innymi jący intencje wojsk koali- w składzie zespołu odbudowy prowincji, a obecnie cji”, wyjaśnia ppłk Kaczor. pracownik w zespole rzecznika prasowego resortu Od roku 2008 do 2014 prze- obrony. „Dopiero gdy się zaczęła misja ISAF, utwo- transportowano z Polski do rzyliśmy konkretne struktury w dowództwie i w po- Afganistanu 130 t różnych da- szczególnych bazach”, dodaje. Żołnierze zajmujący rów (przy wsparciu wielu krajo- się współpracą cywilno-wojskową oficjalnie rozpo- wych fundacji). częli działania od I zmiany Polskiego Kontyngentu Oprócz specjalistów Wykonując prace Wojskowego operacji ISAF w Afganistanie. CIMIC i PRT od VII zmia- pomocowe, korzystano Do głównych zadań żołnierzy CIMIC należało ny PKW działała w Afga- z rezerwy celowej państwa. Projekty polskiej nawiązywanie kontaktów z miejscową ludnością. nistanie także Grupa Roz- części PRT były Spotykali się zatem z przedstawicielami władz, lo- woju Dystryktów (Di- finansowane z środków kalną starszyzną, rozpoznawali warunki życia strict Development polskiego Ministerstwa w prowincji Ghazni, następnie opracowywali pro- Group – DDG). Po- Spraw Zagranicznych, a od 2013 roku z budżetu resortu pozycję pomocy. Stanowili ogniowo łączące do- dobnie jak CIMIC, obrony. ALEKSANDER RAWSKI 38 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

podlegała ona dowódcy kontyngentu. W jej składzie pracowało Twórcą pierwszego polskiego PRT był ppłk Wiesław Pyć. na każdej zmianie dziewięciu żołnierzy i sześciu pracowników Dowodził żołnierzami, plutonem ochrony oraz specjalistami wojska. Ich zadaniem było wspieranie administracji w prowincji cywilnymi z różnych dziedzin. Do pracy w PRT do listopada oraz administratorów w dystryktach. 2013 roku wyjechało około 70 cywilnych ekspertów, przy czym niektórzy w misji wzięli udział kilkakrotnie. To specja- BUDOWAĆ I DORADZAĆ liści między innymi do spraw społecznych, kulturowych, edu- Zadaniem zespołów odbudowy prowincji – w Afganistanie kacji, infrastruktury, prawnych, przedsiębiorczości, elektryfi- w szczytowym okresie działało ich 28 – było szeroko rozumia- kacji i kontaktów z mediami. Zespół prowadził duże, kosztow- ne wspieranie władz afgańskich i rozwiązywanie podstawo- ne i długoterminowe projekty. „Wszystkie miały jeden cel. wych problemów miejscowej ludności. Zasady działania takich Chodziło o to, by poprawić warunki życia mieszkańców Afga- zespołów zostały określone przez Amerykanów jeszcze na po- nistanu, doświadczonych wojnami i waśniami plemiennymi”, czątku operacji w Iraku. Za podstawowe uznano wówczas trzy mówi Jacek Matuszak. „Bardzo ważnym zadaniem było także elementy: wsparcie bezpieczeństwa, rozwoju oraz administracji. doradzanie władzom prowincji. Żołnierze i specjaliści PRT Polskie struktury w PRT zaczęły się formować dopiero w po- spotykali się z gubernatorem prowincji Ghazni, przedstawi- łowie 2008 roku, w trakcie III zmiany Polskiego Kontyngentu cielami miejscowej administracji i parlamentu afgańskiego, Wojskowego w Afganistanie. Choć początki wcale nie były ła- lokalnymi liderami i przywódcami plemiennymi”, dodaje by- twe, doświadczenia zebrane przez Amerykanów (i po części ły specjalista z PRT. polskie z Iraku) pozwoliły rodzimemu zespołowi odbudowy prowincji dość szybko okrzepnąć i prowadzić własne projekty. BY DZIECI MOGŁY SIĘ UCZYĆ „Część polską PRT tworzyliśmy od podstaw. Orientacyjnie wie- Działanie polskiego PRT w Afganistanie opierało się na dzieliśmy, w jakich kierunkach powinniśmy działać. Jednym trzech dokumentach: „Narodowej strategii rozwoju Afgani- z ważniejszych celów było pokazanie, że Polacy, którzy wcho- stanu”, „Milenijnych celach rozwoju ONZ” oraz na progra- dzą do prowincji Ghazni, są w stanie wesprzeć jej odbudowę, mie pomocy rozwojowej, przyjmowanym co roku przez Ra- wspomóc rozwój infrastruktury”, opowiadała sześć lat temu por. dę Ministrów. Agnieszka Dolatowska, „Podstawą naszej pracy był pomysł. Przy czym zamysł pro-

specjalistka do spraw jektu zawsze pochodził od mieszkańców, na przykład przedsta- kulturowych. wicieli władz lokalnych, starszyzny, organizacji pozarządo- W latach 2008–2013 wych. Szansę na powodzenie miały bowiem tylko te propozy- wykonano 194 projekty cje, które wychodziły od Afgańczyków. I to oni wskazywali również, kto weźmie udział w projekcie”, mówi ppłk Sławomir pomocowe: infrastrukturalne,} Kaczor. Jacek Matuszak wspomina z kolei, że na po- szkoleniowe i zakupowe. czątku działania PRT wystarczyło, że Afgań- suma czycy napisali jednozdaniowe podanie projektów z prośbą na przykład o wybudowanie szkoły. „Z czasem nauczyliśmy miesz- rok kańców przygotowywać takie pisma. Złożony przez nich dokument za- mienialiśmy we wstępny szablon 2008 projektu, opisywaliśmy w nim 20 dokładne dane i miejsce inwe-

Raze m stycji, wstępny kosztorys, zakres pracy, harmono- 2009 gram, wycenę, termin 35 wykonania, zagroże- nia projektu, ko- 2010 32 2011 33

2012 37

2013 37

0 05 10 15 20 25 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 39 |armia SIŁYAFGANISTAN POWIETRZNE| |

KOMENTARZ RAJMUND T. ANDRZEJCZAK Nasz udział w operacjach w Iraku czy w Afganistanie pokazał bardzo duży skok jakościowy w pla- nowaniu i realizacji działań pomocowych oraz w komunikacji wojska z sektorem cywilnym podczas misji. W trakcie IV i V zmiany w Ghazni miałem okazję zobaczyć pełen profesjonalizm. Zarówno PRT, jak i CIMIC były świetnym narzędziem w rękach dowódcy do komunikowania się oraz stabili- zowania sytuacji. Należy również pamiętać, że na tym nie kończy się rola zaangażowania państwa. Elementy wojskowe są tylko jednymi z wielu w ramach operacji. Jest tam też miejsce dla instytucji, agend, organizacji, dla których siły zbrojne stwarzają warunki do funkcjonowania, ale ich nie zastę- pują. Rola współpracy cywilno-wojskowej, zespołów odbudowy, działań informacyjnych, psycholo- gicznych we współczesnych konfliktach będzie coraz większa, a obrany kierunek ich rozwoju w pol- skiej armii jest dobry. Gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak jest dowódcą 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Był też dowódcą IV i V zmiany PKW Afganistan.

rzyści jakie z niego wynikają oraz wskazywaliśmy osoby odpo- oraz świetlice. Uczono pisania i czytania. Wspierano uniwersy- wiedzialne za inwestycje ze strony polskiej i afgańskiej”, opisu- tet i centra szkolące nauczycieli, wyposażano placówki w po- je. Tak przygotowany dokument opiniował przedstawiciel moce edukacyjne i meble. Przygotowano także kursy zawodo- Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Ghazni, później papiery we, głównie dla kobiet. trafiały do Polski. Gdy była zgoda z kraju, PRT robił rozpozna- „Pisano też projekty wspierające afgański wymiar sprawiedli- nie rynku i szykował przetarg. „Pamiętam, że zaskoczyło mnie wości. Bardzo często odbywały się seminaria i warsztaty organi- podejście Afgańczyków do naszej pracy. O ile Irakijczycy, do- zowane dla poszczególnych grup prawniczych. Kupiono także magając się pomocy, mówili »dajcie nam«, o tyle mieszkańcy wyposażenie dla departamentu sprawiedliwości i wyremonto- Afganistanu prosili o wsparcie. To wiele dla nas znaczyło”, do- wano budynek sądu prowincjonalnego w Ghazni”, uzupełnia daje Jacek Matuszak. Jacek Matuszak. PRT prowadził projekty w rocznym systemie rozliczania. Oznaczało to, że inwestycja musiała być zamknięta i rozliczo- MĄDRA POMOC na w ciągu roku budżetowego. „Z wydawaniem pieniędzy za- Żaden projekt wykonany przez Polaków nie został znisz- wsze były problemy. Limity mieliśmy w złotówkach, a płaci- czony. To, jak podkreślają pracownicy PRT, wynika z odpo- liśmy w dolarach, przy czym wartość waluty nie była stabil- wiedniego przygotowania i uzgodnienia projektu. Kluczowe na. Obawiając się, że może nam zabraknąć pieniędzy, na było także wskazanie osób odpowiedzialnych za utrzymanie początku asekurowaliśmy się, pisząc mniej projektów. inwestycji, już po jej zakończeniu. Polacy uczyli się na błę- W praktyce okazywało się, że gdy dolar staniał, mieliśmy na dach sojuszników. Nie planowali prac w miejscach, gdzie nie koniec niewykorzystane środki. Z czasem nauczyliśmy się, że były one dobrze przyjmowane przez lokalną społeczność. warto mieć przygotowane krótkotrwałe, rezerwowe projekty, „Praca PRT miała duże znaczenie dla całego kontyngentu. na przykład zakupowe”, opisuje szef wydziału CIMIC z Do- Przygotowując projekty dla Afgańczyków, zyskiwaliśmy ich wództwa Operacyjnego. życzliwość. Sympatia i chęć współpracy przekładały się na Przygotowane przez polski zespół projekty dotyczyły wielu bezpieczeństwo naszych żołnierzy. Pokazywaliśmy im, że dziedzin. Przede wszystkim rozbudowywano sieć energetyczną można żyć inaczej. Proponowaliśmy alternatywę, ale to oni w mieście Ghazni. Przeprowadzono przetargi na zakup genera- podejmowali ostateczne wybory”, mówi Jacek Matuszak. torów do miejskiej elektrowni i modernizację sieci energetycz- „Dawaliśmy im przykład, że warto dbać o swoje otoczenie”, nej, budowę lub remonty elektrowni wodnych i zakup lamp so- dodaje ppłk Kaczor: „Oni również mieli swój program odbu- larnych. Inwestowano w budowę i remont dróg (szczególnie dowy prowincji. Dzięki naszej pomocy nauczyli się z niego w stolicy prowincji Ghazni oraz w dystryktach Jaghori i Na- korzystać. Sięgali także po pieniądze, które wysyłały do nich wur). PRT prowadził wiele projektów infrastrukturalnych, mię- środowiska międzynarodowe”. Oficer przypomina też sytu- dzy innymi budując dla miasta Ghazni wysypisko śmieci ację, kiedy Polacy przygotowywali projekty remontów dróg i oczyszczalnię ścieków. W prowincji powstały liczne studnie, w mieście Ghazni. Zaplanowali także inwestycje na kolejny zbudowano sieć wodociągową, zbadano jakość wód grunto- rok, ale ostatecznie plany uległy zmianie. „Musieliśmy się wych, postawiono także tamy z hydroelektrowniami. Wiele pro- wycofać, bo się okazało, że Afgańczycy sami wzięli się za re- jektów dotyczyło służby zdrowia – szkolono personel medycz- mont. Wiedzieli, jak napisać dokumentację projektową, zna- ny, wyremontowano między innymi największy szpital w pro- leźli wykonawcę. Później właściwie nadzorowali prace i eg- wincji Ghazni, oddziały położniczy i chirurgiczny wyposażono zekwowali naprawy gwarancyjne. Potrafili dbać o swoje w nowoczesny sprzęt. i utrzymywać inwestycje na dobrym poziomie. Dla nas to Osobną grupę projektów stanowiły programy edukacyjne dla sukces. Daliśmy im nie tylko rybę, ale i wędkę”, podsumowu- dzieci i kobiet. Budowano i remontowano szkoły, przedszkola je szef wydziału CIMIC z Dowództwa Operacyjnego. n 40 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia BUNDESHEER.AT Tani oręż Kraj, do którego się jedzie, warto wcześniej poznać. Ta prosta prawda dotyczy nie tylko turystów, lecz także żołnierzy udających się na misje.

racamy z Afganistanu, a wcześniej z Iraku, drodze, tak w biały dzień! Byli skryci za budynkiem. Zadzia- w sumie po kilkunastu latach pełnienia misji łała wyobraźnia: „Talibowie ustawiają ajdika!”. i zdobywania doświadczeń bojowych. Obie Armia afgańska już szykowała moździerz, ale polski do- operacje radykalnie zmieniły naszą armię, jej wódca bazy polecił, żeby patrol sprawdził, co się tam dzieje. Wuzbrojenie czy taktykę. Coś jednak przegapiliśmy. Gdzieś Okazało się, że miejscowi naprawiają biegnący pod drogą umknęło nam narzędzie służące zarówno do walki, jak i za- karez. Powściągliwość dowódcy ocaliła im życie. Swoje pewniania pokoju. Tymczasem świadomość międzykulturo- uratował w ten sposób też talib, który podłożył ajdika na wa, jako jeden z elementów prowadzenia działań, została do- wzgórzu we wsi Panah. Kopał za dnia tam, skąd miejscowi strzeżona przez wszystkie liczące się armie NATO. brali piach. Dzień później trzech polskich żołnierzy w cza- Odmienność kulturowa to nie tylko „folklor” w rejonie sie patrolu pieszego zostało poszkodowanych w wybuchu operacji. To przede wszystkim czynnik, który wpływa na jej tego właśnie ajdika. przebieg, widoczny między innymi w takich dziedzinach, Często mieliśmy problemy, żeby racjonalnie wytłumaczyć jak struktury społeczne i polityczne, ekonomia, środowisko. zachowanie miejscowej ludności. Pewnego razu na przykład W czasie prowadzenia działań przeciwrebelianckich lud- grupka mężczyzn wylewała wiadrami wodę na wzgórze od- ność cywilna nabiera istotnego znaczenia. Jej poparcie dla dalone około dwóch kilometrów od naszej bazy. Do ludzi sił NATO stanowi klucz do sukcesu operacji. Aby je zdobyć, z wiadrami nie wolno było strzelać. Zresztą po co mielibyśmy trzeba poznać tamtejszą społeczność – wierzenia, zwyczaje, to robić? Okazało się jednak, że woda miała uniemożliwić codzienne problemy i nawyki. powstawanie chmury pyłu po wystrzałach z wielkokalibrowe- Opiszę zatem kilka sytuacji, które zdarzyły się w czasie go karabinu maszynowego. W końcu pojechał tam patrol, IX zmiany PKW Afganistan w dystrykcie Giro. Pokazują przegonił talibów i przejął karabin. W Afganistanie marno- one, jak ważna jest to dziedzina i jak wiele w tej materii jest wanie wody nie jest sprawą normalną. do zrobienia, ale też, jak trudnych czasem wyborów trzeba dokonywać w czasie służby, zwłaszcza gdy stawką jest ludz- RZECZYWISTOŚĆ NASZA I AFGAŃSKA kie życie. Nie jest to próba wytykania błędów, lecz dające Mało który wyjazd poza bazę w dystrykcie Giro nie koń- sporo do myślenia przykłady. czył się nawiązaniem walki z siłami rebeliantów. Szczegól- nie destrukcyjnie wpływały na wzajemne stosunki z ludno- NAUKA OBYCZAJÓW ścią nocne potyczki w wioskach, łączące się ze stratami ma- Początki pobytu w Afganistanie były dla nas trudną lekcją. terialnymi. Problem zadośćuczynienia ludności za Po paru tygodniach sporo już wiedzieliśmy o otaczającej nas spowodowane straty miał jednak drugie dno. Kiedy dowód- społeczności. Na przykład, że biały bus to nie talibowie, lecz ca pododdziału meldował o stratach, automatycznie dawał miejscowi jadący do Ghazni; że ci z wioski obok zawsze pra- sygnał do działania żandarmerii i prokuraturze. Oprócz tego cują na polach w nocy, a wojsko i tak bacznie ich obserwuje, Afgańczycy nie chcieli pertraktować z wojskami ISAF, bo bo mogą to być partyzanci stawiający miny. Pojawiło się jed- dla rebeliantów ludzie kontaktujący się z nami byli zdrajca- nak coś nowego: jak nigdy dotychczas, miejscowi kopali na mi. Jedyna zaprzyjaźniona z nami wieś odmawiała przyjęcia NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 41 |armia ŚWIADOMOŚĆ MIĘDZYKULTUROWA|

pomocy humanitarnej. Owszem, byli w potrzebie, ale bali czynę z wioski kontrolowanej przez rebeliantów. W ramach się reakcji talibów. Wspólnie jednak znaleźliśmy na to spo- transakcji ustalono, że na czas ostrzału jeden z talibów mo- sób. Nocą patrol podjechał pod inną wioskę, mniej przyja- że przybyć do wsi, aby z niej koordynować ogień. Taka była zną, i narobił sporo szumu – poleciały „esemesy” i flary cena za bezpieczeństwo mieszkańców wsi po wycofaniu się oświetlające. Taki spektakl, na który mieli zwrócić uwagę ISAF z bazy… W ten sposób światowa polityka dotarła do talibowie. A do „naszej” wsi, położonej parę kilometrów da- dystryktu Giro. lej, poszła piechota – w plecakach żołnierze mieli olej, ryż W trakcie naszej służby mieliśmy do czynienia z wieloma i inne smakołyki. Była nas niewielka grupka, szliśmy tak, dramatycznymi sytuacjami. Jedna z nich dotyczyła cztero- by nie narobić hałasu. Dary złożyliśmy w meczecie, bo tak letniej dziewczynki, wnuczki starszego wsi Kamroni Kala. ustaliliśmy ze starszyzną. Podczas jednego z pierwszych patroli zauważyliśmy, że ma Okazało się jednak, że trzeba być czujnym nawet ona rękę na prowizorycznym temblaku. Chcieliśmy pomóc w sprawdzonych kontaktach. Kiedy miało się odbyć we- dziecku. Kiedy jednak mała trafiła do bazy, okazało się, że sele syna zaprzyjaźnionego z nami starszego wsi, star- to poważna sprawa – skomplikowane złamanie i zakażenie. szyzna przyszła, ostrzegła przed wzmożonym ruchem Brak szybkiej pomocy specjalisty oznaczał śmierć. Potrzeb- samochodów, motorów i pieszych w następnych na była operacja w szpitalu, więc załatwiliśmy transport dniach oraz o afgańskich fajerwerkach – wystrza- łach z broni maszynowej. Ot, zwykłe afgańskie we- sele. Po zakończeniu imprezy ostrzał bazy przez ta- libów stał się jednak skuteczniejszy, pociski padały coraz celniej. Gdzie się znajdował „gość” odpowie- POCZĄTKI dzialny za korygowanie ognia moździerzy party- zantów strzelających do bazy? Wzgórza w czasie POBYTU ostrzału czyste, jedyne miejsce, gdzie się może ukrywać, to „nasza” wieś. Wydawało się to nam niemożliwe. Jednak niemożliwe stało się oczywi- W AFGANISTANIE ste. Starsi, w tym emerytowany generał armii afgańskiej, od dawna mieli problem. Wioska ucho- dziła za prorządową. Talibowie dawali jednak BYŁY DLA mieszkańcom spokój, było zbyt blisko bazy Giro. Oprócz tego mieszkańcy nie afiszowali się z „mi- łością” do rządu w Kabulu. NAS TRUDNĄ Szybko rozeszła się wieść o wycofaniu ISAF z Afganistanu. Starszyzna musiała znaleźć spo- sób na poprawę stosunków z talibami. Syn jed- LEKCJĄ, MIELIŚMY nego ze starszyzny wziął sobie za żonę dziew- DO CZYNIENIA Z WIELOMA DRAMATYCZNYMI SYTUACJAMI ADAM ROIK/COMBAT CAMERA DORSZ CAMERA ROIK/COMBAT ADAM

42 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

śmigłowcem. Starzec najpierw się ucieszył, ale następnego szkolący policjantów nie przeszedł szkolenia kulturowego? dnia pojawił się z wnuczką i z drugim mężczyzną z innej Żołnierz został usunięty z bazy, a po powrocie do kraju, już wsi. Zaczęli się kłócić, że nigdzie nie polecą. Nie rozumieli- na lotnisku, wyróżniony ryngrafem. śmy, co się dzieje, a śmigłowiec w Ghazni czekał na sygnał Przykłady sytuacji, w których wiedza o kulturze mogłaby do startu. W końcu po dłuższym czasie sprawa się wyjaśni- być skuteczniejszym orężem od karabinów, można mnożyć ła. Gul Sun była córką dowódcy talibów, a dziadek zabrał w nieskończoność. Świadomość międzykulturowa to nie ją do nas bez wiedzy syna. Dziewczynka nie mogła polecieć tylko, jak uważa wielu żołnierzy, umiejętność zachowania do szpitala, bo jej ojca oskarżono by o kolaborację z Polaka- się w czasie picia herbaty z miejscowymi. Przede wszystkim mi. Nie wiemy, co się stało z chorą dziewczynką. jest wiedzą niezbędną podczas planowania i prowadzenia operacji wojskowych w środowisku wielokulturowym. Cza- TOWARZYSZE WALKI sami jednak, mimo znajomości zwyczajów i tradycji miej- Baza Giro miała szczęście do policjantów. Nie łączyły ich scowych, trzeba podjąć decyzję, która im się nie spodoba, koneksje rodzinne z miejscową ludnością, a w swym regionie ale zapewni bezpieczeństwo własnym żołnierzom. Tak było walczyli z talibami, zanim pojawiły się ISAF. Teraz służyli czasami. w Giro, w nieznanym sobie środowisku, byli sojusznikami Żołnierze Zgrupowania Bojowego „Bravo” przez dwa „obcych”. Wielokrotnie polscy żołnierze z kolejnych zmian miesiące toczyli walki z talibami o kontrolę nad wsią Panah, oskarżali ich jednak o współpracę z talibami. Dla żołnierzy leżącą 800 m od bazy Giro. Odnieśli sukces. Skończył się Zgrupowania Bojowego „Bravo” IX zmiany byli natomiast to- ostrzał moździerzowy z tej miejscowości. Mieszkańcy nie warzyszami walki. Jeden z nich został nawet wyróżniony rozumieli jednak naszej taktyki, która zakładała przejazd przez dowódcę „Bravo” i dowódcę kontyngentu za swą posta- w drodze do wsi przez wielki cmentarz. Wojsko nie miało wę w czasie walk, w których zginął polski żołnierz. Zawiąza- wyboru… taki teren, wszędzie wzgórza, grube gliniane mu- ły się wówczas znajomości i przyjaźnie, trwające do dziś. ry i karezy, przez które nie przejedzie transporter opance- Zgrzytem była jednak postawa jednego z plutonów, kurio- rzony. Alternatywne szlaki były nieustannie rozminowywa- zalnie szkolącego policjantów, którego żołnierze powinni ne przez naszych i zaminowywane przez talibów. Najpierw mieć z nimi najlepsze relacje. Doszło nawet do sytuacji, gdy odbyły się nerwowe rozmowy ze starszyzną wioski. W koń- policjant afgański, nie wytrzymawszy naruszającego jego cu już w czasie X zmiany postanowiono omijać cmentarz, godność zachowania szkolącego go polskiego podoficera, tyle że żołnierze od razu wjechali na minę. Był zabity, byli wypowiedział pod jego adresem groźbę. Skończyło się na ranni… Już więcej nikt cmentarza nie omijał. n spoliczkowaniu policjanta przez przełożonego i dochodzeniu prokuratora w sprawie… Niestety, nikt z przełożonych pod- Na podstawie materiałów mjr. Marcina Matczaka, szefa sekcji oficera nie zadał sobie trudu odpowiedzi na parę prostych py- szkolenia ds. kulturowych w Centrum Przygotowań do Misji tań: dlaczego doszło do tej sytuacji? Dlaczego podoficer Zagranicznych w Kielcach.

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 43 |armia SŁUŻBY SPECJALNE|

PIOTR BERNABIUK Naczynia połączone

Kulisy działania polskiego kontrwywiadu w Afganistanie.

ohaterami misji afgańskiej są przede wszystkim żoł- sób wykorzystywać w nowej sytuacji: „Gdy w Iraku wyjeżdżali- nierze działający w terenie. Każde zadanie wykony- śmy z betonowej bazy w Diwaniji, płoty miały w niej po trzy me- wane poza bazą niosło ze sobą ryzyko zasadzki, try wysokości, a schrony zabezpieczały przed skutkami ataków ostrzału, wjechania na minę pułapkę. Do chwalebnej moździerzowych i rakietowych. W Ghazni tego nie było”. Bhistorii przejdzie też wielka robota wykonywana przez sape- Można było odnieść złudne wrażenie, że skoro nie ma rów, profesjonalizmem i skutecznością zapisali się specjalsi, ostrzałów, to wszystko da się powoli przygotować do funkcjo- nikt nie odbierze zasług zespołom doradczo-szkoleniowym nowania bazy. Wkrótce się okazało, że jest inaczej i bardzo (OMLT) czy prowincjonalnym zespołom odbudowy (PRT). szybko trzeba było budować od podstaw całą potrzebną infra- Nieco w cieniu wydarzeń pozostawali ludzie odpowiedzialni za strukturę. Wprawdzie nie była to rola NKK, ale to ci oficerowie ochronę bazy czy tworzący system zbierania i przetwarzania wskazywali elementy, które muszą powstać w pierwszej kolej- informacji, bez których w Afganistanie działalibyśmy w ciem- ności. Należało też „uszczelnić” styk naszych żołnierzy z lokal- no, po omacku. Przecież zanim patrol otrzymał zadanie, wielką nym środowiskiem, kontrolować kto i po co wchodzi do bazy: robotę wykonywały służby wywiadu i kontrwywiadu, rozpo- „Prognozowaliśmy także ataki green-on-blue [GoB], czyli sy- znania osobowego (HUMINT) i rozpoznania ogólnowojskowe- tuacje, w których współpracujący z kontyngentem żołnierz czy go. Ich dorobek był analizowany w taktycznym centrum opera- funkcjonariusz afgańskich sił bezpieczeństwa może zaatako- cyjnym Polskich Sił Zadaniowych – Task Force White Eagle. wać polskich żołnierzy wewnątrz bazy czy w trakcie patrolu”. Nieustannie funkcjonował system naczyń połączonych. O tego typu zagrożeniach należało pamiętać nieustannie. Prze- Oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego podkreślają, cież zdarzało się coraz częściej, że żołnierze afgańscy atakowa- że nawet teraz, po czasie, nie mogą zdradzić szczegółów opera- li siły koalicji. W podobnych okolicznościach został zabity cyjnych czy metody pracy. Publicznie można jedynie pokazać, amerykański generał i ciężko raniono generała niemieckiego. jaką rolę odgrywali w tamtejszym systemie bezpieczeństwa. A przecież żołnierze Task Force 50 szkolili policjantów kompa- nii specjalnej (Provincial Responce Company – PRC), prowa- OD ZERA dząc zajęcia strzeleckie na terenie bazy (Forward Operating Oficer I, który dowodził jednym z pierwszych zespołów Naro- Base – FOB). Cały wojskowy zespół doradczy (Military Advi- dowej Komórki Kontrwywiadu (NKK) działającym w Ghazni, sor Team – MAT) trenował tu komponenty 3 Brygady afgań- opowiada o swoim afgańskim debiucie: „Naszym oczkiem skiej, a żandarmi szkolili policyjnych rekrutów w Akademii w głowie było bezpieczeństwo ludzi. Dowództwo oczekiwało od Policyjnej położonej na terenie FOB. Warto wspomnieć, że służb, swoich i sojuszniczych, istotnych informacji. Zanim wy- podczas trwania misji afgańskiej, żaden polski żołnierz nie zgi- słali patrol w teren, chcieli poznać zagrożenia”. Oficer SKW co nął w wyniku ataku green-on-blue. prawda wcześniej pełnił służbę podczas kilku zmian PKW w Ira- Podstawowym zadaniem oficerów kontrwywiadu było do- ku, ale zebranych tam doświadczeń nie dawało się w prosty spo- cieranie do środowiska zewnętrznego, żeby zdobywać wiedzę 44 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

KOMENTARZ OFICER CENTRALI SKW

W każdej z kolejnych zmian PKW w Afganistanie Narodowa Komórka Kontrwywiadu miała swój charakterystyczny model działania, zależny od panującej sytuacji i wynikających z niej zadań. Co pół roku przyjeżdżał kolejny zespół ludzi, z nowym dowódcą, z innymi doświadczeniami, a w pracy operacyjnej najważniejsza jest ciągłość. W służbach specjalnych pół roku to tyle, co mgnienie oka. Taki system u nas i na świecie buduje się przez lata. I robią to ci sami ludzie. Udało się nam sfor- mować zespół, który zajmował się sprawami bezpieczeństwa naszych żołnierzy w Afganistanie od pierwszej zmiany do ostatniej. Oficerowie jechali na misję, wykonywali swoje zadania, a po powrocie nadzorowali z centrali, co się tam dzieje, wspierali kolegów i po jakimś czasie jechali powtórnie. Dzięki temu przez kolejne lata zachowywaliśmy ciągłość działania, osiągając efekt w postaci skutecznej ochrony naszych żołnierzy. UUSMC

na temat zagrożeń. Skąd jednak wziąć operatora Panowanie nad tym, co się dzieje wewnątrz ba- wyglądającego i mówiącego jak miejscowy? zy, stanowiło jeden z podstawowych filarów pracy Rozwiązaniem był system, w którym jak najwię- kontrwywiadu. Oficerowie SKW musieli mieć pod cej „localsów” docierało do bazy: „Ten ruch po- kontrolą niepowołane osoby mające dostęp do winien być na tyle duży, by w tłumie mogły się swoich ludzi, a także do sojuszników, sprzętu czy ukryć osoby nam pomagające. Tak robią wszy- informacji. Każdego Afgańczyka, czy to zatrud- scy, na całym świecie. Najpierw jednakże to my nionego w bazie, czy przebywającego w niej jedy- musieliśmy wyjść na zewnątrz, więc nasi oficero- nie gościnnie, musieli traktować jako potencjalne- wie angażowali się w działania PRT, w patrole go szpiega. A przecież ci ludzie na co dzień żyli bojowe, współpracowaliśmy z HUMINT, nawią- obok nich. W FOB mieszkali tłumacze, obsługa zywaliśmy też kontakty z przedstawicielami kuchni, ochrona bazy złożona z Afgańczyków, afgańskich sił bezpieczeństwa. Podczas spotkań pełniących służbę razem z naszymi żołnierzami na roboczych pozostawaliśmy na drugim planie, ale wieżach. były to znakomite okazje do nawiązania kontaktu Najtrudniejsze były sytuacje, gdy na terenie ba- z miejscowymi”. zy pojawiali się przedstawiciele Afgańskiej Armii Narodowej ( – ANA) i poli- MNIEJ LUF cji. Wówczas oficerowie Narodowej Komórki Oficer II dowodził jednym z ostatnich zespołów Kontrwywiadu stawali przed trudną decyzją: Narodowej Komórki Kontrwywiadu. Nie znaczy, „Wiedzieliśmy, że odebranie broni goszczącemu że do Afganistanu przybył na gotowe. Jeszcze u nas wysokiemu rangą oficerowi armii afgańskiej przed wylotem na misję, a po rekonesansie, do- byłoby odebrane jako zniewaga, jednak z drugiej wództwo kontyngentu z zespołem specjalistów od- strony musieliśmy szacować zagrożenia. W bazie powiedzialnych za zdobywanie, gromadzenie odbywało się też mnóstwo spotkań z przedstawi- i przetwarzanie informacji dostosowało strukturę cielami administracji i lokalnej społeczności. Czy do sytuacji na obszarze odpowiedzialności. On mieliśmy, zgodnie z procedurami, odbierać go- właśnie pracował w tym zespole: „Wyszliśmy z za- ściom telefony i aparaty fotograficzne? Zademon- łożenia, że skoro będziemy mieli mniej luf, potrze- strować brak zaufania czy zdecydować się na ryzy- bujemy więcej informacji, żeby wiedzieć, gdzie je ko? Działając zbyt rygorystycznie i pochopnie, ła- skierować. W efekcie zmieniliśmy nieco podpo- two mogliśmy rozwalić robotę naszym kolegom”. rządkowanie poszczególnych elementów, zwięk- Kontrwywiadowcy intensywnie działali wów- szając czytelność ich funkcjonowania”. Chodziło czas również poza bazą. Jak podkreśla Oficer II, przede wszystkim o to, by żaden z nich nie praco- „funkcjonowali w tkance życia społecznego Afga- wał tylko „na siebie”, by zdobywanie, przetwarza- nistanu”: „Jeśli ktoś nas ostrzelał, to nie mogliśmy nie i analiza informacji były optymalne, a dowódca ruszyć z odwetem, bo efekt byłby odwrotny od za- PKW wiedział, co się wokół dzieje. mierzonego. Należało pójść do tej wioski, gdzie Oficer uważa, że nieuchronność ataku ze strony można było dostać TIC-a [Troops in Contact rebeliantów (insurgent – INS) wynikała wówczas – kontakt ogniowy] z każdego domu, zabrać po- z logiki wojny prowadzonej głównie w warstwie dejrzanego, oddać go afgańskim siłom bezpie- informacyjnej, medialnej: „Określenie przez czeństwa, prokuraturze, policji i dostarczyć im do- NATO terminu wycofania się z Afganistanu było wodów winy”. dla INS komunikatem – koalicjanci zwijają się, re- Oficer nie ukrywa, że wymagało to tytanicznej dukują zdolność działania. W tym momencie nale- pracy całego zespołu NKK. Na końcowy efekt ży ich mocno kopnąć w tyłek, aby w świat poszedł i ewentualny sukces miało wpływ mnóstwo czyn- przekaz: »Wyrzuciliśmy ich z Afganistanu!« ników. Czasami wiele żmudnych przygotowań, je- W bazie Ghazni nie dyskutowaliśmy już, czy zo- śli nawet nie kończyło się fiaskiem, to dawało re- staniemy zaatakowani, lecz kiedy i w jaki sposób”. zultaty znacznie mniejsze od oczekiwanych: „Pod- NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 45 |armia SŁUŻBY SPECJALNE| W RAMACH DZIAŁAŃ FORCE PROTECTION: sprawdzono około 1800 afgańskich pracowników; na wniosek SKW wydalono z polskich baz 38 Afgańczyków; przesłuchano 271 osób zatrzymanych i podejrzewanych o kontakty z bojownikami; wspólnie z Żandarmerią Wojskową objęto kontrolą miejsca zamieszkania pracowników lokalnych w bazach PSZ.

WSPÓŁPRACA SKW Z PODODDZIAŁAMI BOJOWYMI TASK FORCE-49 I TASK FORCE-50. Przeprowadzono 152 skuteczne operacje bojowe. W ich efekcie uwolniono 14 zakładników przetrzymywanych przez rebeliantów oraz zatrzymano 26 szczególnie niebezpiecznych terrorystów z JPEL. Sześć operacji było ukierunkowanych na zatrzymanie siedmiu rebeliantów odpowiedzialnych lub współodpowiedzialnych za śmierć 11 polskich żołnierzy. GORĄCE LICZBY

Od początku przejęcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo w prowincji Ghazni przez PKW Afganistan (IV zmiana) Służba Kontrwywiadu Wojskowego przekazała krajowym i sojuszniczym komórkom funkcjonalnym NIE PCHALIŚMY ISAF 16 431 meldunków informacyjnych. SIĘ DO

US DOD (2) PIERWSZEGO

czas jednej z operacji wykonywanych z Task Force, daleko od SZEREGU. bazy, dotarliśmy do wioski, przejęliśmy środki walki, ale znacz- nie mniej niż się spodziewaliśmy. A działania poprzedzały pra- cochłonne przygotowania, wymagające zgrania mnóstwa ele- W OPERACJACH mentów, zaangażowania ponad 60 ludzi – naszych i funkcjona- riuszy sił afgańskich, bo to była przecież ich operacja, którzy KINETYCZNYCH dostali jeszcze wsparcie z powietrza: dwa śmigłowce CH-47 Chinook, AC-130 Spectre, dwa bezzałogowce i dwa śmigłow- ce AH-64 Apache. To co przejęliśmy, miało się nijak do wysił- NASI LUDZIE BYLI ku i do kosztów. Z drugiej jednak strony zarekwirowaliśmy ra- kiety, które, skierowane na FOB, mogłyby spowodować śmierć naszych ludzi. Kwintesencja wojny asymetrycznej”. Były też W TRZECIEJ efekty bardzo wymierne. Oficer II co prawda nie może ujaw- niać szczegółów tych operacji, ale zapewnia: „Zneutralizowali- śmy kilka przygotowywanych uderzeń na bazę”. SEKCJI, W SEKCJI Oficerowie Narodowej Komórki Kontrwywiadu nieustannie uczestniczyli w operacjach. Odpowiadali za zdobywanie infor- macji i jej obróbkę, aż do jej wykorzystania: „Dawaliśmy gwa- DOWODZENIA, ALE rancję tego, co robimy, ale też byliśmy gotowi ponieść konse- kwencje na miejscu, gdyby coś się posypało. Nie mogliśmy być obciążeniem dla sił specjalnych czy Task Force, nie pchaliśmy TAK JAK KOLEDZY się do pierwszego szeregu. W trakcie operacji kinetycznych na- si ludzie znajdowali się w trzeciej sekcji, w sekcji dowodzenia, Z TASK FORCE, jednak tak jak nasi koledzy z TF-ów, ponosiliśmy to samo ry- zyko i trudy wspólnej roboty”. PONOSILIŚMY TO DEFICYT INFORMACJI O planowanym ataku na bazę Ghazni Narodowa Komórka Kontrwywiadu zbierała wówczas mnóstwo informacji. Neutra- SAMO RYZYKO 46 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

Operacje specjalne Współpraca SKW

z Polskimi Siłami TF-49 i TF-50 Zadaniowymi (PSZ). przeprowadzone na podstawie Przeprowadzono 94 skuteczne operacje informacji uzyskanych zatrzymania rebeliantów oraz likwidacji przez SKW w PKW Afganistan należących do nich magazynów uzbrojenia. Dzięki uzyskanym przez SKW 40 informacjom, w efekcie współpracy z siłami specjalnymi i PSZ: zatrzymano 241 rebeliantów podejrzewanych 35 o działalność terrorystyczną, w tym 26 szczególnie niebezpiecznych, znajdujących się na JPEL; 30 zneutralizowano znaczne ilości improwizowanych urządzeń wybuchowych (IED) oraz materiałów wybuchowych 25 i uzbrojenia, w tym: l pięć pojazdów mechanicznych przygotowanych jako VBIED do ataku na ISAF; 20 l 300 gotowych do użycia IED; l 23 t materiałów wybuchowych; l 32 szt. broni przeciwlotniczej; 15 l 25 szt. moździerzy, wyrzutni rakietowych, dział SPG; l 254 szt. broni strzeleckiej; 10 l 69 szt. różnego rodzaju granatów ręcznych; l 94 szt. różnego rodzaju min; l 5 49 rakiet, 499 szt. pocisków, granatów do RPG, SPG, moździerzy; 12 11 13 19 21 26 40 13 l ok. 8 tys. szt. amunicji przeciwlotniczej; 0 l ponad 400 szt. amunicji artyleryjskiej;

MILITARIUM STUDIO/MD MILITARIUM l ponad 15 tys. szt. amunicji strzeleckiej. VII VIII IX X XI XII XIII XIV

lizowała działania wewnętrzne wroga, operowała tychmiastowej reakcji, udało się zdetonować na zewnątrz. Przeszkodziła przeciwnikowi w przy- w bezpiecznej odległości od bazy. gotowaniach raz, drugi, trzeci... Nie wszystko da Gdy strzały umilkły, jeszcze przez wiele godzin się jednak przewidzieć. krążyła po bazie informacja, że grupa „insajde- Bazę zaatakowano 28 sierpnia 2013 roku, jedno- rów” znajduje się wewnątrz ogrodzenia. Zespół cześnie z kilku kierunków. Dziesięć metrów od NKK razem z operatorami TF-50 przeszukiwali miejsca, w którym nastąpiła najpotężniejsza eks- w nocy wszystkie możliwe zakątki. Żołnierze po- plozja, pracował pojazd rozpoznawczy komponen- ruszali się po bazie z bronią w ręku. Na szczęście tu. Maszyna wytrzymała, ludzie byli jedynie oszo- rebeliantów już tam nie było, wszyscy zostali łomieni, ale urządzenia rozpoznawcze zostały wcześniej, w trakcie starcia przy pasie startowym, zniszczone. Oficer II nie ukrywa, że było wówczas wyeliminowani. gorąco: „Eksplozja poderwała u nas dach, pospa- Odrębną historią jest rola, jaką Narodowa Ko- dały lampy, posypały się tynki, rozwaliło nam biu- mórka Kontrwywiadu odegrała w rozpoznawaniu, ro, a co najgorsze, nastąpił »deficyt informacyjny«. wraz z grupą snajperów kpt. Przemysława War- TOC pytał nas co się dzieje wokół bazy, zaczęły dowskiego, obiektu „Hotel” – zespołu budynków się urywać telefony z kraju. Liczę ludzi, organizuję położonych w niewielkiej odległości od bazy Gha- obronę naszego campu, mój zastępca, w czasie zni. „To że zespół »Vadera« znalazł się w dniu ata- największej strzelaniny, bierze dwa MRAP-y ku we właściwym miejscu, nie było dziełem przy- i zbiera naszych ludzi po FOB-ie, bo trzeba mieć padku”. (Więcej o tej akcji w „Polsce Zbrojnej” pewność, że wszyscy żyją, odzyskać zdolność do 3/2014). Oficer II tak podsumowuje dramatyczne pracy, zdobywać informacje. Musimy ocenić sytu- zdarzenie: „Atakujący nie byli szaleńcami, mieli ację i wesprzeć dowódcę”. precyzyjny plan. Zamierzali zająć kontenery, Chwilę po wybuchu zespół operatorów podjął w których mieszkał sztab. Wiedzieli, że w sytuacji pracę w drugim pojeździe rozpoznawczym, dzięki zagrożenia ludzie gromadzą się w schronach. Jeże- czemu udało się uzyskać wiedzę o kolejnej zbliża- li któryś z nich przedarłby się 100 metrów dalej jącej się z południa ciężarówce z rebeliantami. Po- i tam się zdetonował, mielibyśmy 20 zabitych. Je- szły informacje do TOC, a stamtąd do policji den z atakujących tuż po przedarciu się na teren afgańskiej, o zagrożeniu VBEID (Vehicle Borne bazy wbiegł do schronu, na szczęście pustego, Improvised Explosive Device). Pojazd, dzięki na- i tam się wysadził...”. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 47 |armia SIŁYWOJSKA POWIETRZNE SPECJALNE||

Kiedy pierwszy raz usłyszał Pan o polskich siłach specjal- nych? W 1994 roku, gdy GROM działał na Haiti. Byłem wtedy oddelegowany do kwatery USSOCOM jako oficer łączniko- wy sił operacji specjalnych skierowanych do udziału w tej mi- sji. Wysłanie tam GROM-u było pewną tajemnicą. My wie- dzieliśmy tylko, że to polska elitarna jednostka antyterrory- styczna. Wszyscy zetknęliśmy się z nią pierwszy raz.

Tutaj powinniśmy wyjaśnić kwestię nazewnictwa. W Pol- sce całe wojska specjalne nazywamy siłami specjalnymi. Tymczasem w USA siły specjalne – Special Forces (SF) – to określenie jednej formacji, funkcjonującej w struktu- rach armii, popularnie nazywanej zielonymi beretami. W stosunku do całości jednostek, o których mówimy, uży- wacie zaś określenia „siły operacji specjalnych” – Special Operations Forces (SOF). Ale wróćmy do rozmowy. W ja- kiej sytuacji pierwszy raz zetknął się Pan generał z naszy- mi komandosami? Do mojego pierwszego, bezpośredniego kontaktu z polski- mi siłami operacji specjalnych doszło w Iraku. To też było spotkanie z GROM-em. Pracowałem z tymi żołnierzami jako dowódca Połączonych Grup Zadaniowych Operacji Specjal- nych (CJSOTF) na Półwyspie Arabskim w 2004 roku, ale Prestiż i doświadczenie Z Michaelem Repassem o tym, czy powinno się chwalić sukcesami specjalsów, rozmawia Jarosław Rybak.

z ujawnianiem szczegółów wykonywanych wtedy zadań jesz- cze poczekam. Powiem tylko, że udział polskich wojsk spe- cjalnych w działaniach w Iraku był znaczący i pokazał ich ogromną skuteczność.

W czasie misji w Iraku GROM odnosił spektakularne sukcesy, ale większość z nich nie byłaby możliwa bez wsparcia, między innymi informacyjnego, głównie Ame- rykanów. Tak, ale muszę uczciwie przyznać, że mój zespół zadanio- wy nie był w stanie dostarczyć koniecznych, szczegółowych danych wywiadowczych, które umożliwiłyby jednostce GROM prowadzenie skutecznych działań bezpośrednich. We wczesnej fazie operacji irackiej nie mieliśmy odpowiedniej struktury organizacyjnej, aby przekazać na czas takie dane, niezbędne dla misji GROM-u. Wynikało to z wewnętrznej polityki Stanów Zjednoczonych i złych decyzji wojskowych, których nie mogłem zmienić. Nie dało się więc w pełni wy- korzystać możliwości GROM-u. Krótko mówiąc: we wcze- snej fazie konfliktu w Iraku CJSOTF wspierał GROM w stop- niu nieproporcjonalnym do potencjału, jaki jednostka miała, aby prowadzić efektywne działania bezpośrednie. Z biegiem czasu nauczyliśmy się jednak wspólnie działać. US ARMY 48 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

Nasze wojska specjalne przez ponad dekadę intensywnie wszystkich z listy najbardziej poszukiwanych afgańskich działały w Iraku i Afganistanie. Czy można zagwaranto- terrorystów – JPEL, wykryli co trzeci magazyn uzbroje- wać sobie wysoką pozycję w społeczności SOF, nie anga- nia. Jak to się ma do podobnych statystyk dotyczących żując się w realne działania bojowe? amerykańskich zespołów zadaniowych? Jeśli państwa członkowskie chcą być wiarygodne, mieć Po pierwsze, taktyczne misje wysokiego ryzyka wymaga- prawo głosu w społeczności NATO SOF, muszą wysyłać ją specjalnie wyszkolonych sił. To ogranicza ryzyko i za- swoje oddziały w rejony konfliktów, w które zaangażował pewnia sukces. Osoby z JPEL to bardzo groźni ludzie, któ- się sojusz północnoatlantycki. rzy ukrywają się w trudno dostępnych miejscach. Ich zatrzy- mywanie jest sporym wyzwaniem taktycznym dla ISAF. Słychać jednak w naszym kraju głosy, że dość już zaan- Dlatego planując zadania tego typu, do ich wykonania do- gażowania w misje. wódcy zazwyczaj wybierają siły operacji specjalnych. Nie Wybiegnijmy w przyszłość. Gdyby wasi oficerowie nie powinniśmy być zatem zaskoczeni, że właśnie one mają na mieli doświadczenia bojowego, nabytego podczas udziału swoim koncie nieproporcjonalnie większą liczbę takich suk- w misjach, trudno byłoby uzasadnić, że w ramach Sił Od- cesów. Ale musimy też pamiętać, że nie prowadzimy staty- powiedzi NATO jesteście gotowi do dowodzenia SOF skła- styk dotyczących innych operacji, przeprowadzanych we dającymi się z żołnierzy, którzy ponad dekadę służyli współdziałaniu z siłami konwencjonalnymi ISAF, takich jak w warunkach bojowych. Prestiż, który Polska zdobyła, wy- przedsięwzięcia związane z rozwojem lokalnej infrastruktu- syłając znaczne siły do Afganistanu, to jedno, ale pamiętaj- ry, budowaniem relacji z kluczowymi liderami. Te działania my, że polscy specjalsi zyskali dzięki temu umiejętności, nie są uwzględnione w statystykach SOF, bo są elementem wiedzę i doświadczenie w prowadzeniu współczesnych szerszych operacji prowadzonych przez siły konwencjonal- operacji specjalnych. Tego nie można się nauczyć z książek ne. Ale wracając do pytania, przyznaję, że nie mam dokład- i na odprawach prowadzonych przez personel z krajów nych danych, aby porównać skuteczność polskich i amery- uczestniczących w działaniach. Przerobiliście wiele poważ- kańskich zespołów bojowych. nych lekcji, niektóre z nich zostały okupione utratą życia żołnierzy. Zestawiłem statystyki polskich SOF na tle całego kon- tyngentu, ale z szacunku dla żołnierzy sił konwencjonal- Do Afganistanu wysłaliśmy dwa zespoły bojowe, nych szybko muszę rozwinąć tę myśl. Wojska specjalne z GROM-u i Jednostki Wojskowej Komandosów. Jak i siły konwencjonalne mają różne zadania. Jeśli o tym za- można je ocenić? pomnimy, statystyki oceniające sukcesy przez pryzmat To, że działały wasze dwa zespoły bojowe, pozwoliło nam wyeliminowanych z JPEL będą krzywdzące dla żołnie- obserwować stosowanie różnych metod operacyjnych i roz- rzy sił konwencjonalnych, wykonujących ciężką pracę. maitej taktyki. Jeden z nich pracował z lokalnymi oddziała- Musimy też pamiętać, że siły operacji specjalnych samo- mi i stworzył dobrą siatkę rozpoznania osobowego. Ta sieć dzielnie nie wygrają żadnego poważniejszego, współcze- umożliwiła waszym żołnierzom skuteczniejsze działanie snego konfliktu zbrojnego, ale też bez SOF nie da się i osiąganie celów za pomocą środków bezpośrednich oraz tego zrobić. pośrednich. Drugi natomiast korzystał ze wsparcia – otrzy- Bardzo celna uwaga, zgadzam się z nią. mywał dane wywiadowcze. Muszę jednak podkreślić, że już analizę tych danych i planowanie misji prowadzono we- Wojska specjalne są najmniejszym rodzajem Sił wnątrz zespołu. Żołnierze każdego z tych zespołów stoso- Zbrojnych RP. Komandosi po kilka razy uczestniczyli wali inną taktykę działania. Obie polskie ekipy z powodze- w misjach w Iraku i Afganistanie. Z jednej strony każ- niem wykonywały swoje misje i odnosiły sukcesy w bardzo da z nich daje dodatkowe doświadczenia, z drugiej niebezpiecznej części kraju, chociaż każda z nich używała jednak skutkuje olbrzymim obciążeniem psychicz- innych metod do osiągnięcia efektów w środowisku opera- nym, niekiedy wywołującym poważne problemy, na cyjnym. przykład rodzinne. Częste wysyłanie tych samych oddziałów jest stresujące Wspomniał Pan Generał o wsparciu informacyjnym. To dla żołnierzy. Nie zgodzę się jednak, że istnieje bezpośred- ciekawe, ponieważ dociera do nas niewiele wiadomości ni związek między stresem bojowym a problemami rodzin- o współpracy ze specjalistami JPAT (Joint Planning and nymi. Pierwsze sygnały świadczące o problemach związa- Advisory Team)... nych ze stresem zazwyczaj można dostrzec już w samych Na początku misji wsparcie JPAT umożliwiło zespołom jednostkach wojskowych. Choć trzeba też pamiętać, że tam zadaniowym szybsze osiąganie rezultatów, ale w krótkim zwykle operator będzie kontrolował swoje zachowanie. czasie ci specjaliści zostali zepchnięci na margines. Oddzia- Emocje ujawni dopiero wtedy, gdy poczuje się bezpiecznie, ły polskie były bowiem w stanie same wykonywać wszyst- czyli na przykład w otoczeniu rodziny. Dowódcy oddziałów kie zadania, wcześniej przez nich realizowane. muszą potrafić wykrywać zaburzenia w zachowaniu swoich żołnierzy i zapewnić operatorom odpowiedni odpoczynek. Komponent wojsk specjalnych w misji ISAF to zaledwie Czasami trzeba powiedzieć żołnierzowi, że nie pojedzie na 8% całego polskiego kontyngentu. Na podstawie analizy kolejną misję. Być może stanie nawet przed koniecznością statystyki działań Polaków widać, że komandosi wyko- zmiany jednostki, żeby łatwiej rozwiązać własne problemy. nali sporo ponad połowę operacji o szczególnym znacze- Żołnierz natomiast musi być pewny, że jeśli zgłosi problem, niu, zatrzymali ponad 35% bojowników, w tym chyba zostanie potraktowany z szacunkiem, a szukanie pomocy NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 49 |armia SIŁYWOJSKA POWIETRZNE SPECJALNE||

nie będzie postrzegane jako oznaka słabości. i faktami. Takie wspomnienia nie są obiektyw- Wręcz przeciwnie, zgłoszenie psychicznych nym odzwierciedleniem rzeczywistości. Nie kłopotów przez dobrego żołnierza jest potwier- muszę dodawać, że to, na co pozwalają sobie dzeniem silnego charakteru. wydawcy i edytorzy, często też sprawia, że opis z książek różni się od faktycznego przebiegu Jak systemowo radzicie sobie z takimi proble- wydarzeń. My, wywodzący się z US Army Spe- mami? cial Forces, mamy z tymi książkami jeszcze je- Pełna odpowiedź na to pytanie nie jest możli- den problem. Chodzi o to, co pan już wyjaśnił wa w czasie jednej rozmowy. Istnieją progra- na początku. Członkowie oddziałów SEAL my, prowadzone zarówno przez USSOCOM, i rangersi to nie są siły specjalne, a w Europie jak i w pozostałych rodzajach sił zbrojnych. wszystkich nas tak nazywacie. Wszystkie mają na celu pomóc żołnierzom i ich rodzinom w radzeniu sobie z psychiczny- Oprócz żołnierzy, którzy swoją pozycję chcą mi urazami wywołanymi przez działania wo- budować na publikowaniu wspomnień, ma- jenne. Przypomnę, że niektórzy takie problemy my też problem z politykami, pragnącymi nazywają niewidzialnymi ranami wojennymi. jak najszybciej pochwalić się sukcesem. Kto W USSOCOM istnieje specjalny oddział po- poinformuje pierwszy, ten zostanie jego oj- Dzięki Afganistanowi polscy specjalsi uzyskali umiejętności w prowadzeniu współczesnych operacji

US ARMY specjalnych

mocy żołnierzom i ich rodzinom (POTFTF), cem. W Polsce zdarzało się, że politycy pra- który może przygotowywać nowe programy wie na bieżąco upubliczniali informacje i ubiegać się o ich finansowanie. Adm. William o sukcesach komandosów w Afganistanie, McRaven, poprzedni dowódca USSOCOM, aby przekierować zainteresowanie mediów umożliwił uruchomienie i sfinansowanie kilku- z niewygodnych tematów. nastu takich programów. Oczywiście w USA mamy podobny problem. Wiadomo, co się stało po zabiciu Osamy bin La- Coraz więcej osób odchodzących z waszych sił dena. To chyba najlepsza ilustracja problemu, operacji specjalnych przelewa swoje wspo- o którym mówimy. Uczestnicy akcji zostali poin- mnienia na papier. Lubi pan czytać opowieści struowani, by współpracować z producentami fil- komandosów? mu „Zero Dark Thirty”. Jeśli się spojrzy przez pryzmat historii, to Czy się z tym zgodzimy, czy nie, operacje mi- przekaz z pierwszej ręki jest ważnym źródłem litarne służą celom politycznym w klasycznym wiedzy. Jest więc jakiś powód, aby zbierać rela- znaczeniu strategicznym. Siły operacji specjal- cje uczestników wydarzeń. Ale nie myślę tu nych są szkolone, zorganizowane i wyposażone o publikacji książki dla własnego rozgłosu i zy- tak, by działać skutecznie tam, gdzie siły kon- sków. Trzeba też pamiętać, że spisywanie i pu- wencjonalne tego nie zrobią. Dlatego też, kiedy blikowanie wspomnień jednego uczestnika wy- SOF odnosi sukces lub poniesie porażkę ma darzeń nie ma merytorycznego uzasadnienia. to przełożenie na poziom operacyjny i strate- Nie da się przywołanych tam historii zestawić giczny. Ma więc wpływ‒ na sytuację wojskową‒ z opiniami innych uczestników, z dokumentami i polityczną.

Gen. Michael Repass pierwszy raz wypowiedział się dla polskiej opinii publicznej. Pełny zapis obszernej rozmowy można znaleźć na stronie www.jaroslawrybak.pl 50 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

Jaka jest Pańska recepta na rozwiązanie problemu? teresowanie niż doniesienia o porażkach. Może to jest Najprościej byłoby utrzymywać w tajemnicy wszystko, argument za szerszym otwarciem się na media? co robimy, ale tak się nie da. Okazjonalne ujawnianie po- Myślę, że źródło tego tkwi zarówno w słabym warszta- myślnych misji czy operacji pomaga natomiast zdobyć po- cie dziennikarskim osób relacjonujących te tematy, jak parcie społeczne. Jeśli opinia publiczna nie będzie wie - i w naturze ludzkiej. Klasyczny, solidny dziennikarz śled- działa, co robi wojsko, trudno będzie uzasadnić ogromny czy jest obecnie raczej czymś rzadkim. Najczęściej prze- budżet przeznaczany na nie. Przypomina mi się słynne py- kazywanie newsów to wyścig z czasem i z konkurencją. tanie Madeleine Albright do prezydenta Billa Clintona. Tymczasem zbieranie pełnych informacji nie uwzględnia Kiedy rozważano użycie sił w Bośni, zapytała: „Do czego typowego cyklu pracy współczesnych mediów. Uważam, nasze wspaniałe wojsko będzie użyte?”. Rząd demokra- że otwarcie na media nie zapewnia wygranej w bitwie in- tycznego państwa ma bowiem obowiązek informować opi- formacyjnej. Nasze oficjalne meldunki bazują na faktach, nię publiczną, co robi w imieniu narodu, szczególnie jeśli podczas gdy dziennikarskie newsy często opierają się na chodzi o wykorzystanie siły i zastosowanie przemocy. historyjce, która jest zlepkiem kilku szybko zdobytych informacji i równie szybko przekazanych przez internet. Jak więc informować o działaniach specjalnych, żeby Niewielu dziennikarzy zaprząta sobie głowę ich spraw - im nie szkodzić – w skali mikro, a w szerokim aspekcie dzaniem, gdyż to nie pomaga w błyskawicznym przeka- – racji stanu? zie newsów. Znam jednak przypadki bardzo odpowie- Świetne pytanie. Powinno to być tematem dyskusji pa- dzialnego działania reporterów wojennych, którzy nelowej między wojskowymi i mediami. Nie mam żadnych wstrzymywali się z publikacją informacji o wydarzeniach użytecznych wskazówek na ten temat, ale to pytanie warto rozgrywających się na poziomie taktycznym, do czasu zadać na szerszym forum. uzyskania większej ilości potwierdzonych faktów. Propa- ganda przeciwnika nie wymaga natomiast weryfikowania Nie da się dziś przekonać ani opinii publicznej, ani polity- prawdy. Kłamstwa i półprawdy mogą być więc rozprze- ków do swoich racji, jeśli wojsko nie będzie miało za sobą strzeniane natychmiast. mediów. Jak więc pogodzić te sprzeczności? Nie zgadzam się z takim założeniem. Gdyby to pan miał W Polsce obserwujemy rywalizację między żołnierzami rację, nie istniałyby żadne tajemnice narodowe. Kiedy po- jednostek wojsk specjalnych. Z rozmów z waszymi żoł- litycy, zarówno rządzący, jak i opozycyjni, otrzymują po- nierzami oraz z ich wspomnień wyłania się podobny ob- ufne informacje, wówczas wszystkie strony procesów poli- raz. Marcus Luttrell w książce „Przetrwałem Afgani- tycznych są zaangażowane w podejmowanie decyzji. Ich stan” opisuje, jak przez kilka dni ukrywał się przed ści- najświętszym obowiązkiem jest chronienie wrażliwych da- gającymi go talibami. Gdy skrajnie wycieńczony został nych. Muszą więc wspólnie pracować nad kompromisem odnaleziony przez ekipę ratunkową, żałował, że nie uwol- dotyczącym kontaktów z mediami. nili go żołnierze SEAL. „Będą teraz mówili, że sealsi Problem, o jakim pan mówi, w USA, ale także w Polsce, wpadają w kłopoty, a inni ich z nich wyciągają”. Taka to różne „wycieki” i „przecieki” do zaufanych przedstawi- rywalizacja to problem czy naturalne zjawisko w siłach cieli mediów. Źródła tych informacji zwykle zasłaniają się operacji specjalnych? dobrem społecznym. Faktycznie, w niektórych wypadkach Jest to swego rodzaju naturalne napięcie między sealsami, przecieki nie szkodzą, ale bywa, że są złe. Ludzie ujawnia- rangersami i siłami specjalnymi. Istniało od zawsze. Każdy jący takie informacje szybko tracą zaufanie swojego środo- postrzega tych drugich jako gorszych. Wewnętrzne współza- wiska i muszą liczyć się z tym, że będą wewnętrznie dys- wodnictwo między tymi „plemionami” jest w sumie natural- kredytowani. ne. Stwarza jednak problemy, gdy poszczególne formacje Jeśli zaś chodzi o media, to udowodniły one, że są doj - mają odmienne taktyki, które mogą spowodować trudności rzałymi i równymi partnerami w procesie informowania w wykonaniu zadania w czasie wspólnej operacji. Dojrzali opinii publicznej. Znam sytuacje, kiedy ważne amerykań- i doświadczeni dowódcy, liderzy, powinni zapewnić odpo- skie stacje informacyjne otrzymywały tajne materiały. Me- wiednią kontrolę taktyczną, by temu zapobiec. Komentarze dia o najlepszej reputacji nie ujawniały ich lub robiły to Marcusa Luttrella to efekt emocji z niesamowicie trudnej se- z opóźnieniem, gdy posiadane informacje nie miały już tak rii wydarzeń. Nie mam prawa wypowiadać się na ten temat. wrażliwego charakteru. W relacjach między mediami a instytucjami dbającymi Jak więc staracie się stopować tę konkurencję, żeby nie o bezpieczeństwo panuje bałagan. Nie mówię teraz o sfe- stała się niebezpieczną rywalizacją? rze tajemnic państwowych i danych wrażliwych, ale o do- Wydaje mi się, że odpowiedziałem już na to pytanie: stępie do rzetelnych informacji na temat tego, co robimy. przez dojrzałe dowodzenie. n Dla nas pomocne byłoby to, żeby media były zaintereso- wane pogłębianiem newsów, a nie tylko tworzeniem sensa- cyjnych nagłówków. Takie relacje można budować poprzez zapraszanie dziennikarzy, ale sęk w tym, że to rząd kontro- GEN. DYW. W ST. SPOCZ. MICHAEL REPASS luje dostęp do naszych jednostek. BYŁ GŁÓWNODOWODZĄCYM AMERYKAŃSKIEGO DOWÓDZTWA OPERACJI SPECJALNYCH W EUROPIE W Afganistanie koalicja międzynarodowa przegrywa (USSOCEUR). PROWADZI FIRMĘ DORADCZĄ wojnę informacyjną. Sukcesy ISAF budzą mniejsze zain- ABLE GLOBAL SOLUTIONS LLC. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 51 |armia RATOWNICTWO|

PAULINA GLIŃSKA MAGDALENA KOWALSKA-SENDEK

Dzięki misji w Afganistanie dowódcy uświadomili sobie, że żołnierze muszą umieć tak samo dobrze udzielać pierwszej pomocy, jak strzelać. NA KŁOPOTY RATOWNIK tarszy szeregowy Dariusz Radwański jako ratownik me- rientowałem się, że jeden z nas dostał i leży na poboczu drogi. dyczny służył na II, V i XI zmianach polskiego kontyn- Podbiegłem do niego, by sprawdzić, co się stało, a koledzy osła- gentu w Afganistanie. Dwukrotnie był ratownikiem niali mnie ogniem. Był ranny w szyję, a kula przeszła przez płu- w plutonie szturmowym, a raz w grupie ewakuacji me- co i wyszła na wysokości łopatki. Nie zważałem na kule, które Sdycznej. Podczas ostatniej swojej zmiany razem z kolegami latały mi tuż nad głową. Zdjąłem poszkodowanemu kamizelkę, z pododdziału ruszył na kilkudniową operację. Poruszali się wytarłem mu plecy i szykowałem opatrunek. Gdy przekazywa- wzdłuż drogi wiodącej z Ghazni do Khogyani, czyli tak zwaną łem go do medevacu, jego stan był stabilny”, wspomina ratow- ajdisztrase. „Szliśmy po bokach rosomaków, by zwiększyć szan- nik. Lekarz, który opiekował się rannym w szpitalu polowym, sę na wykrycie ewentualnego ładunku wybuchowego. W pew- przyznał, że dzięki pomocy udzielonej na polu walki uratowano nym momencie zostaliśmy ostrzelani z karabinów maszyno- żołnierzowi życie. Realia misji irackiej, a później afgańskiej po- wych. Wszyscy się rozbiegliśmy, szukając osłony. Wtedy zo- kazały, że od poziomu wyszkolenia ratownika medycznego mo- 52 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

NA KŁOPOTY RATOWNIK US DOD że zależeć życie kolegów z pododdziału. Dowódcy przekonali cy udzieliliby mi pomocy o wiele lepiej. Bo chociaż chłopcy ro- się, jaką wartość w plutonie ma medyk. „Żołnierze, którzy wy- bili, co mogli, to dziś wiem, że działali w niewłaściwy sposób. jeżdżali na pierwsze zmiany do Iraku i Afganistanu, przechodzi- Mieli słaby trening i jeszcze gorsze wyposażenie. Na szczęście li inne kursy niż wyjeżdżający na misję w ostatnich turach”, to już historia”, mówi „Sikor”, operator-medyk z Jednostki Woj- przyznaje płk lek. Zbigniew Aszkielaniec, komendant Wojsko- skowej Komandosów z Lublińca. Świadomość rośnie, a żołnie- wego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. „Programy rze zaczynają doceniać szkolenie medyczne. szkolenia opierano na doświadczeniach poprzednich zmian”. Przed wyjazdem na misję afgańską grupy medyczne: ratow- nicy, pielęgniarki, lekarze i żołnierze z grup zabezpieczenia me- ZYSK DLA WSZYSTKICH dycznego, przechodziły szkolenia w łódzkim centrum. To wła- „Byłem na trzech misjach, na jednej jako medyk. Podczas śnie na podstawie doświadczeń misyjnych w łódzkim centrum służby w Iraku sam byłem pacjentem. Wierzę, że dziś ratowni- powstał Ośrodek Symulacji Medycznej Pola Walki. Na pomysł NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 53 |armia RATOWNICTWO|

TACTICAL COMBAT CASUALTY CARE, w skrócie TCCC lub TC3, to system ratownictwa tak- tycznego. Procedury TC3 wynikają z doświadczeń pola walki i są co roku aktualizowane. Podstawowe zasady TC3 to: ra- townik jest żołnierzem i wykonuje zadanie bojowe – walczy, a gdy zajdzie taka potrzeba – udziela pomocy rannym. Zada- nie jest ważniejsze od ratowania rannych, gdyż koncentracja na udzielaniu pomocy może powiększyć liczbę ofiar i dopro- wadzić do porażki w operacji.

Trzy fazy TC3:  postępowanie pod ostrzałem  taktyczna ochrona na polu walki  ochrona w czasie ewakuacji – przygoto- – udzielanie pomocy w czasie ostrza- – udzielanie pomocy rannemu po wanie rannego do transportu i udzielanie łu nieprzyjaciela i przeprowadzane zaprzestaniu wymiany ognia i za- pomocy w czasie jego ewakuacji na wyż- w miejscu przebywania rannego, bezpieczeniu pola walki, szy poziom zabezpieczenia medycznego. US DOD

jego utworzenia wpadli lekarze mający za sobą nie tylko wiedzę teoretyczną, lecz także praktyczne służbę w Iraku i Afganistanie. W hali o powierzch- umiejętności udzielania pomocy rannemu na polu ni 800 m2 powstał ośrodek przypominający scene- walki. Chodziło między innymi o ocenę stanu po- rię afgańską. „Chcieliśmy, żeby żołnierze wyjeż- szkodowanego, udrożnienie dróg oddechowych, dżający na misje szkolili się w jak najbardziej real- postępowanie z ranami drażniącymi, tamowanie nych warunkach, maksymalnie zbliżonych do tych, krwotoków, użycie opaski uciskowej, zakładanie jakie panują na polu walki”, opisuje płk Aszkiela- polowej karty medycznej, zgłoszenie ewakuacji niec. „To wpłynęło też na zmiany w programach medycznej czy ewakuację rannego za pomocą no- szkolenia, na przykład na zwiększenie liczby zajęć szy SKED lub improwizowanych. praktycznych kosztem teorii”. Po takim szkoleniu jednak, jak przyznaje komen- W trakcie kolejnych przygotowań do misji na dant Centrum, żołnierz przez pół roku trwania mi- bieżąco dostosowywano także procedury medycz- sji nie trenował nabytych umiejętności. Z tego też ne. Na kursach dla ratowników obowiązujące stały wyciągnięto wnioski. „Żeby usprawnić system, się wytyczne TCCC (Tactical Combat Casualty udało nam się wysłać do Afganistanu instruktorów, Care), czyli instrukcje opracowane przez armię by przez dwa miesiące szkolili żołnierzy na zasa- amerykańską jeszcze w 1996 roku, opisujące naj- dzie »refreshingu«, czyli powtarzania i utrwalania lepsze praktyki w ratowaniu życia i minimalizowa- wiedzy”, mówi płk Aszkielaniec. „Przeszkolili niu strat w ludziach. Z kolejnymi zmianami PKW w ten sposób około 650 żołnierzy”. medycyny pola walki zaczęli się też uczyć cywilni lekarze, którzy jako ochotnicy zgłosili się do wy- NA ŻYWEJ TKANCE Dowodem jazdu na misję. Pierwsze takie szkolenie odbyło się W tej dziedzinie to właśnie praktyka jest naj- pozytywnego wpływu misji na medycynę w 2012 roku. Odtąd przechodzili je wszyscy nie- ważniejsza. Komandosi z Lublińca, by utrzymy- wojskową niech będą wojskowi lekarze chcący pracować w Afganistanie. wać swoje kwalifikacje na wysokim poziomie, liczby. Obecnie mamy Pod kątem udzielania pierwszej pomocy byli nawiązali w tym roku współpracę z Wojskowym ponad 27 tys. przygotowywani jednak nie tylko członkowie per- Instytutem Medycznym w Warszawie. Biorą profesjonalnie przygotowanych sonelu medycznego. Szkolił się każdy żołnierz uda- udział w praktykach na szpitalnym oddziale ra- medyków. jący się pod Hindukusz. Postawą szkolenia stał się tunkowym. „To dla nas ważne doświadczenie. Combat Lifesaver Cours (CLS), to znaczy program Podtrzymujemy nawyki i cały czas uczymy się udzielania pierwszej pomocy na polu walki w mi- czegoś nowego, współpracując z doskonałymi le- sjach PKW, który we współpracy z US Army opra- karzami”, mówi „Sikor”. „Zdarzają się ciekawe cował płk Aszkielaniec. „Jego założeniem jest przypadki, choć – może i dobrze – nie często spo- obecność w każdej załodze, na przykład pojazdu tykamy rany postrzałowe i amputacje, co jest ty- typu KTO Rosomak, lub drużynie co najmniej jed- powe dla medycyny pola walki”. nego przeszkolonego ratownika CLS”, tłumaczy „Wir” i „Sikor” są jedynymi w Polsce ratownika- pułkownik. „To on jest pomostem między rannym mi, którzy ukończyli niezwykle trudne szkolenie żołnierzem na polu walki a służbami medycznymi dla medyków sił specjalnych USA. Kurs SOCM w pododdziale lub tymi, które dotrą jako medevac (Special Operations Combat Medic) jest organizo- do patrolu czy konwoju”. wany w Fort Bragg w Północnej Karolinie. Trwa By żołnierze opanowali podstawowe umiejętno- 36 tygodni i podzielono go na sześciotygodniowe ści ratownicze, wykładowcy z Centrum organizo- bloki tematyczne. Na zajęciach żołnierze poznają wali wyjazdowe kursy w jednostkach, a potem bra- zasady ratownictwa cywilnego, anatomii, fizjologii, li udział w zgrupowaniach certyfikujących. Dzięki patofizjologii, farmakologii, medycyny wojskowej, temu żołnierze udający się do Afganistanu nabyli zdają egzaminy z podstawowych zabiegów ratują- 54 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

cych życie, a także z tych bardziej zaawansowanych, które wojskową. „Tam, w Afganistanie nasz polowy szpital wojskowy w warunkach cywilnych są zarezerwowane tylko dla lekarzy. To stał się kompatybilny z amerykańskimi, które plasują się w świa- właśnie na tym kursie (75% żołnierzy odpada w trakcie szkole- towej czołówce. Polscy lekarze, ratownicy, pielęgniarki mieli nia) uczyli się – ćwicząc na zwierzętach – jak podtrzymywać okazję pracować na absolutnie najnowszym sprzęcie do ratowa- życie przez 72 godziny. Później jako paramedycy odbywali nia życia. I to, czego używaliśmy tam, przenosimy teraz tu, do praktyki w amerykańskich szpitalach. Po powrocie z wyczerpu- kraju. Centra urazowe, w których po części pracujemy, dysponu- jącego kursu w Stanach Zjednoczonych „Wir” (laureat Buzdy- ją już w dużym stopniu sprzętem, który w Afganistanie był uży- ganów) opowiadał, że marzy, by podobne kursy przechodzili wany po raz pierwszy”, przyznaje profesor. „Żołnierze, którzy na w Polsce ratownicy medyczni z różnych jednostek. Po kilku la- misji byli ratownikami pola walki, nierzadko pracują w zespo- tach dopiął swego. „Praktyka w tym fachu jest niezbędna. Dla- łach ratownictwa medycznego. I to, co zobaczyli w Afganistanie, tego cieszę się, że po trudnych negocjacjach w Polsce działa fir- przenoszą na warunki polskie. To wartość dodana z misji”. ma, która ma uprawnienia do prowadzenia treningu na tkance Słowa profesora potwierdza ppor. Anita Podlasin. „Coraz żywej. Za zgodą komisji etycznej i przy pomocy lekarzy wete- częściej z medycyny taktycznej korzysta się w karetkach cywil- rynarii – pracowników certyfikowanego ośrodka naukowego, nych. Tamujemy krwotoki za pomocą opaski uciskowej, wyko- może prowadzić szkolenia na zwierzętach”, mówi „Wir”. rzystujemy nowoczesne techniki wkłucia doszpikowego, środki W kursach organizowanych przez Eagle Med System wzięło już hemostatyczne, które przez długi czas były zarezerwowane wy- udział 60 osób. Wszyscy to profesjonaliści – ratownicy z dużym łącznie dla wojska. Właśnie dzięki misjom z takiego wyposaże- doświadczeniem misyjnym. „Niedawno takie szkolenie zaliczy- nia korzysta także cywilna służba zdrowia”. li żołnierze z desantu i operatorzy z jednostek specjalnych woj- ska i policji. Program nauki jest wzorowany na amerykańskim LUKI W PRZEPISACH kursie SOCM”, opisuje „Wir”, który z firmą współpracuje na Nie wszystkie lekcje zostały jednak odrobione. Największym zasadach wolontariatu i dzieli się swoimi doświadczeniami. problem pozostają dla ratowników medycznych kwestie upraw- nień. Obecnie działają oni poza powszechnym systemem ratow- KOPALNIA DOŚWIADCZEŃ nictwa medycznego, co oznacza, że nie mogą wykonywać „Zrobiliśmy milowy krok w ratownictwie. Lepsza jest jakość wszystkich czynności, które cywilnym ratownikom umożliwia szkolenia, stosujemy nowoczesne metody: opaski uciskowe, ustawa o ratownictwie medycznym. W praktyce ratownik „nie- opatrunki wentylowe okluzyjne i nowoczesne metody płynotera- mundurowy” może wykonywać czynności ratujące życie, a ten pii”, mówi ppor. Anita Podlasin, instruktor ratownik medyczny służący w wojsku – już nie; wolno mu jedynie działać w ramach w WCKMed, uczestniczka XII zmiany PKW Afganistan, od kwalifikowanej pierwszej pomocy. dziesięciu lat ratownik medyczny w wojsku, w cywilu pracuje „Misje pokazały, że uprawnienia ratowników powinny być w zespołach ratownictwa medycznego od ośmiu lat. większe. Choćby dlatego, żeby nie dopuszczać do sytuacji, Podobnie zmiany ocenia płk Aszkielaniec. „Żołnierze na polu w której wojskowy ratownik, ratując życie rannemu na polu wal- walki umierają najczęściej z powodu krwotoków, odmy opłucnej ki, musi wykraczać poza swój zakres obowiązków i tym samym w przypadku urazów klatki piersiowej lub niedrożności dróg od- łamać prawo”, mówi płk Aszkielaniec. A tak się zdarzało, co dechowych. Zmiany w wyposażeniu medycznym, które wpro- przyznają nieoficjalnie ratownicy. „Przypadki, kiedy ratownik wadziliśmy, doskonale sprawdzają się w warunkach misyjnych”, był zmuszony przekroczyć swoje kompetencje, nie były odosob- mówi oficer. Mowa tu chociażby o indywidualnym pakiecie me- nione”, mówią ratownicy w mundurach. „Oprócz przepisów jest dycznym, który dostaje każdy żołnierz jadący na misję, a które- też bowiem etyka zawodowa i coś, co każe nam ratować kolegę go „skład” został dobrany na podstawie doświadczeń. Żołnierz zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i praktyką”. ma do dyspozycji między innymi opaskę uciskową (popularnie Choć po doświadczeniach misyjnych wojsko postulowało zwaną stazą taktyczną), rurkę nosowo-gardłową, opatrunek do zmiany w przepisach, przygotowywany właśnie ministerialny odbarczenia odmy czy opatrunek hemostatyczny. Taka zawar- projekt ustawy o ratownictwie po raz kolejny pomija ratowni- tość „montowanego” na udzie zestawu umożliwia na przykład ków w mundurach. zatamowanie najcięższych krwotoków oraz utrzymanie drożno- Medycy zgodnie jednak podkreślają, że wprawdzie misja ści dróg oddechowych poszkodowanych. w Afganistanie się kończy, ale nie należy lekceważyć i odkładać Sierż. Monika Trajdos, instruktor WCKMed, ratownik me- na półkę zagadnień związanych z medycyną pola walki. „To do- dyczny w wojsku od dziewięciu lat, od czterech pracuje w ratow- bry moment, by przewartościować niektóre rzeczy i na bazie do- nictwie cywilnym. Była na VIII zmianie w Iraku, a pod Hindu- świadczeń wprowadzić nowe rozwiązania. Na pewno nie chce- kuszem dwukrotnie – na IV i XII zmianie. Jak mówi, dzięki my stawać w miejscu, lecz iść w ślad za realiami pola walki. służbie w warunkach bojowych zdobyła spore doświadczenie. Wiedza medyczna ma to do siebie, że procedury trzeba ćwiczyć „Praca w ratownictwie cywilnym wygląda zupełnie inaczej. Ma- cały czas. Dlatego moim celem jest, aby wprowadzić stały ele- my karetkę, sprzęt, a obok siebie kolegę, który też zna się na ro- ment medycznego szkolenia żołnierzy. Tak, aby w praktyce mo- bocie. A w Afganistanie, gdy wyjeżdżam na patrol, mam pod gli oni przećwiczyć swoje umiejętności”, mówi płk Aszkiela- swoją opieką 30 żołnierzy. W razie konieczności ratownik działa niec. Komendant Centrum dodaje, że rozpatrując efekty misyj- sam. To największy bagaż doświadczeń, dlatego uważam, że nych doświadczeń, nie wolno zapomnieć o jeszcze jednym. każdy żołnierz-ratownik powinien pojechać na misję i tam na- „Dowódcy różnych szczebli uświadomili sobie, że szkolenie uczyć się swojego rzemiosła”, mówi sierżant. medyczne czy udzielanie pierwszej pomocy na polu walki jest Również prof. Waldemar Machała, lekarz anestezjolog z Uni- równie ważne, jak szkolenie strzeleckie. Wzrosła świadomość wersytetu Medycznego w Łodzi, który na misjach był dwukrot- rangi tych zagadnień, tego, że umiejętności ratowania życia są nie, ocenia, że pozytywnie wpłynęły one nie tylko na medycynę niezbędne, a niekiedy bywa, że i najważniejsze”. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 55 |armia SIŁYWETERANI POWIETRZNE| |

MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER Druga strona medalu Spośród kilkudziesięciu misji poza granicami państwa, w których od 1953 roku brali udział polscy żołnierze, ta ostatnia – w Afganistanie – była najtragiczniejsza.

olska zaangażowała się w działania na te- gent wojskowy w historii misji pokojowych i stabi- rytorium Afganistanu w marcu 2002 roku, lizacyjnych Wojska Polskiego. Z każdym rokiem gdy jako jeden z 34 krajow koalicji zwiększała się także liczba poległych i rannych. wzięlismy udział w operacji „Trwała Pwolnoś” (Enduring Freedom) skierowanej prze- ŚMIERTELNE ŻNIWO ciwko talibom. Wkrótce potem Rada Pierwszym żołnierzem, który zginął w Afgani- Bezpieczenstwa ONZ ustanowiła na terytorium stanie, był 28-letni porucznik Łukasz Kurowski Afganistanu Międzynarodowe Siły Wsparcia z 10 Brygady Kawalerii Pancernej im. gen. Macz- Bezpieczenstwa (International Security Assistance ka. Poległ 14 sierpnia 2007 roku podczas akcji bo- Forces– ISAF), nad ktorymi w sierpniu 2003 roku jowej. „Kochał to, co robił, więc myślę, że zginął dowodztwo przejęło NATO. szczęśliwy”, mówi dziś jego żona Aneta Kurowska. Początkowo wysłaliśmy do ISAF 120 żołnierzy. Najbardziej tragiczny był rok 2011, gdy poległo Wiosną 2007 roku na niespokojne pogranicze 16 żołnierzy. Najczarniejszy dzień dla polskiego afgansko-pakistanskie skierowano 1200-osobowy wojska w Afganistanie nadszedł 21 grudnia 2011 kontyngent. W następnym roku Wojsko Polskie zo- roku, w trakcie X zmiany PKW. Tego dnia zginęło stało skupione w prowincji Ghazni (aby przejąć za aż pięciu żołnierzy. Na Highway 1 – głownej dro- nią odpowiedzialnoś), a zmiana PKW liczyła już dze łączącej Kabul z Kandaharem – pod jednym 1600 żołnierzy. W latach 2010–2011 ich liczba z wozów jadących w konwoju wybuchł ponad wzrosła do blisko 2600. Był to największy kontyn- 100-kilogramowy ładunek. Śmierć ponieśli: Zginęli w Afganistanie

chor. Rafał Celebudzki st. chor. Jan Kiepura sierż. Marek Tomala sierż. Krystian Banach Brygada Wsparcia Dowodzenia 21 Brygada Strzelców 20 Bartoszycka Brygada 20 Bartoszycka Brygada Wielonarodowego Podhalańskich Zmechanizowana Zmechanizowana Korpusu Północno-Wschodniego lat 35 lat 25 lat 22 lat 38 † 10.06.2013 r. † 21.12.2011 r. † 21.12.2011 r. † 16.09.2014 r. sierż. Paweł Ordyński sierż. Marcin Szczurkowski sierż. Mariusz Deptuła st. chor. Sylwester Janik 12 Brygada 20 Bartoszycka Brygada 15 Giżycka Brygada 25 Brygada Kawalerii Zmechanizowana Zmechanizowana Zmechanizowana Powietrznej lat 29 lat 30 lat 28 lat 34 † 20.03.2013 r. † 21.12.2011 r. † 23.10.2011 r. † 2.09.2013 r. mjr Krzysztof Woźniak sierż. Łukasz Krawiec sierż. Rafał Nowakowski st. chor. szt. Mirosław Łucki Jednostka 20 Bartoszycka Brygada 17 Wielkopolska Brygada Jednostka Wojskowa Wojskowa GROM Zmechanizowana Zmechanizowana Komandosów w Lublińcu lat 36 lat 24 lat 30 lat 38 † 23.01.2013 r. † 21.12.2011 r. † 4.10.2011 r. † 24.08.2013 r. sierż. Zbigniew Biskup mł. chor. Piotr Ciesielski sierż. Szymon Sitarczuk st. chor. Łukasz Sroczyński 25 Brygada 20 Bartoszycka Brygada 1 Brzeska Brygada 12 Brygada Zmechanizowana Kawalerii Powietrznej Zmechanizowana Saperów lat 32 lat 35 lat 33 lat 28 † 3.08.2013 r. † 22.12.2011 r. † 21.12.2011 r. † 18.08.2011 r.

56 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

st. kpr. Piotr Ciesielski, st. szer. Łukasz Krawiec, st. szer. Marcin Panstwo polskie musiało dojrzec do tego, aby zaakceptowac, Szczurowski, st. szer. Marek Tomala oraz szer. Krystian Banach. że do kraju wracają ranni żołnierze. Stworzenie systemowych „Zostalismy uderzeni w samo serce”, powie potem o tym wyda- rozwiązań pomocowych wymagało czasu. Pierwsi poszkodo- rzeniu dowodca X zmiany PKW gen. bryg. Piotr Błazeusz. Wi- wani w działaniach bojowych pojawili się w 2002 roku, a usta- dok pięciu trumien owiniętych biało-czerwoną flagą poruszyłby wa o weteranach działań poza granicami państwa, która objęła każdego twardziela. ich parasolem ochronnym, weszła w życie 31 marca 2012 roku. Na 14 zmianach w Polskim Kontyngencie Wojskowym Sporą rolę w tym procesie odegrało Stowarzyszenie Rannych w Afganistanie służyło ponad 25,5 tys. polskich żołnierzy. Pod i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju. W 2008 koniec grudnia 2014 roku z Afganistanu wyjedzie ostatnia, roku powołali je do życia żołnierze służby czynnej i rezerwy, 15. zmiana. W jej skład wchodzi 500 żołnierzy i pracowników którzy na misjach doznali uszczerbku na zdrowiu. Wspierali się cywilnych., którzy stacjonują w Bagram. Są to w większości lo- nawzajem, wskazywali politykom sprawy ważne dla ich środo- gistycy, którzy zajmują się przygotowaniem do przerzucenia wiska. Od początku Stowarzyszenie domagało się rozwiązań żołnierzy i części sprzętu do kraju. Nie oznacza to, że są naraże- systemowych, tymczasem ustawa o weteranach rodziła się ni na mniejsze niebezpieczeństwo. w bólach. Gdy wreszcie weszła w życie, był to krok milowy 16 września 2014 roku do listy ofiar misji afgańskiej zostało w opiece nad misjonarzami – powstał zalążek systemu. dopisane kolejne nazwisko. Plut. Rafał Celebudzki zginął w Ka- Ustawa nadawała misjonarzom status weterana i weterana po- bulu, gdy zamachowiec-samobójca wjechał samochodem wy- szkodowanego. Tej drugiej grupie przyznała szerokie uprawnie- pełnionym materiałami wybuchowymi w kolumnę pojazdów nia, między innymi dodatki do rent i emerytur, ulgi w transpor- ISAF. 38-letni żołnierz był kierowcą jednego z nich. cie publicznym, dopłaty do nauki oraz dostęp do świadczeń me- dycznych i psychologicznych. Status weterana – przyznawany POMOC DLA RANNYCH na wniosek zainteresowanego – ma obecnie ponad 10 tys. by- Szacuje się, że rannych podczas misji afgańskiej zostało kil- łych i obecnych żołnierzy (w tym 329 kobiet), a weterana po- kuset żołnierzy. Pierwszy był ppłk Leszek Stępień, obecnie dy- szkodowanego – ponad 530 (w tym osiem kobiet). rektor Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa Ci, którzy mają amputowane nogi, otrzymują protezy kosztu- w Warszawie. To jemu w imieniu wszystkich Polaków dzięko- jące kilkadziesiąt tysięcy złotych. Płaci wojsko. Jako cywile do- wała w Sejmie premier Ewa Kopacz za to, że własnym zdro- staliby na protezę około 5 tys. zł z NFZ-u i 1,5 tys. na naprawę. wiem zapłacił za służbę ojczyźnie. Zanim weszła w życie ustawa o weteranach, misjonarze także 31 maja 2002 roku, w trakcie rozminowywania terenu bazy byli skazani na te tańsze, nie najlepszej jakości protezy. Bagram, Leszek Stępień, wówczas porucznik, wszedł na trudną Członkowie Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych do wykrycia minę przeciwpiechotną (to było 250 g trotylu, a ty- w Misjach poza Granicami Kraju starali się także przekonać le wystarczy, żeby zniszczyć samochód osobowy). Konieczna MON, aby żołnierze, którzy odnieśli rany, mogli nadal służyć okazała się amputacja prawej nogi. w armii, że taka terapia przez pracę pomaga w powrocie do W pierwszych latach misji afgańskiej (i irackiej) por. Leszek zdrowia. Udało się i wprowadzono nową kategorię wojskową Stępień oraz inni ranni żołnierze byli głównie zdani na siebie, – zdolny z ograniczeniami, która pozwala wrócić do służby po- ustawiali się w kolejkach do lekarzy, płacili za leki – podlegali szkodowanym (oczywiście nie na wszystkie stanowiska). Obec- podobnym przepisom, jak inni pacjenci NFZ-u. Tymczasem nie 53 misjonarzy z znacznym uszczerbkiem na zdrowiu (bez z roku na rok ich przybywało. nogi, ręki, z kłopotami ze słuchem po wybuchu miny) pracuje

sierż. Paweł Poświat Marcin Knap st. kpr. Dariusz Tylenda kpr. Michał Kołek 17 Wielkopolska Brygada Pogotowie Ratunkowe 15 Gołdapski Pułk Polsko-Ukraiński Zmechanizowana w Lublinie Przeciwlotniczy Batalion Sił lat 29 lat 34 lat 31 Pokojowych † 28.07.2011 r. † 22.01.2011 r. † 6.08.2010 r. lat 22 † 19.12.2009 r. mł. chor. Jarosław Maćkowiak sierż. Marcin Pastusiak plut. Paweł Stypuła 17 Wielkopolska Brygada Oddział Specjalny Żandarmerii 2 Mazowiecka Brygada kpr. Radosław Szyszkiewicz Zmechanizowana Wojskowej w Mińsku Saperów 5 Pułk Inżynieryjny lat 27 Mazowieckim lat 26 lat 22 † 2.06.2011 r. lat 26 † 26.06.2010 r. † 9.10.2009 r. † 22.01.2011 r. kpr. Paweł Staniaszek kpr. Grzegorz Bukowski kpr. Szymon Graczyk 2 Mazowiecka Brygada sierż. Adam Szada Borzyszkowski Oddział Specjalny Żandarmerii 5 Pułk Saperów 1 Batalion Kawalerii Powietrznej Wojskowej w Mińsku Inżynieryjny lat 29 lat 28 Mazowieckim lat 23 † 20.04.2011 r. † 14.10.2010 r. lat 29 † 9.10.2009 r. † 15.06.2010 r. mł. chor. Bartosz Spychała sierż. Kazimierz Kasprzak st. szer. Artur Pyc 1 Pułk Specjalny 15 Gołdapski Pułk plut. Miłosz Aleksander Górka 18 Batalion Komandosów Przeciwlotniczy 25 Brygada Kawalerii Powietrznej Desantowo-Szturmowy lat 39 lat 32 lat 25 lat 28 † 3.04.2011 r. † 27.09.2010 r. † 12.06.2010 r. † 8.09.2009 r.

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 57 |armia SIŁYWETERANI POWIETRZNE| |

W CZASIE PONAD 13 LAT W AFGANISTANIE ZGINĘŁO W WALCE, ZMARŁO W WYNIKU ODNIESIONYCH RAN LUB Z INNYCH POWODÓW 3478 OSÓB Z 30 PAŃSTW KOALICJI. rzyczyną 677 śmierci nie były działania wroga, lecz katastrofy lotnicze, wypadki samochodowe, przypadkowe postrzały, POLEGLI W CZASIE Pchoroby lub samobójstwa. Największe straty ponieśli Amerykanie, którzy działali w Afganistanie od końca 2001 roku i by- OPERACJI W AFGANISTANIE: ło ich tam momentami nawet ponad 100 tys. Operowali w najbardziej niebezpiecznych rejonach kraju, na południu i wscho- 1. USA – 2350 dzie. Największe straty siły koalicji poniosły w prowincjach Helmand i Kandahar. Innymi szczególnie niebezpiecznymi miej- 2. Wielka Brytania – 453 scami były Kabul (181 ofiar) oraz wschodnia prowincja Konar (177 zabitych). Do spokojnych obszarów nie należała też Gha- 3. Kanada – 158 zni, gdzie koalicja straciła 115 ludzi. Jeszcze więcej ofiar było w sąsiadujących z nią prowincjach Wardak, Zabol i Paktika. Za 4. Francja – 86 5. Niemcy – 54 to nikt nie zginął w centralnej prowincji Dajkondi, podobnie jak w Badachszanie i Sar-ePol. Zresztą w najbardziej „krwawej”, 6. Włochy – 48 północnej prowincji Kunduz koalicja straciła tylko 30 ludzi. W innych zginęło od kilku do ponad 20 osób. 7. Polska – 44 Straty koalicji były zróżnicowane w różnych okresach misji. Na samym początku, w latach 2001–2004, zginęło lub 8. Dania – 43 zmarło 200 osób. Pierwszym sygnałem, że w Afganistanie robi się coraz bardziej niebezpiecznie, był wzrost liczby zabitych 9. Australia – 41 10. Hiszpania – 34 (+ 62 w 2005 roku – 131. Najkrwawsze okazały się jednak lata 2009–2011, gdy zginęło aż 1798 ludzi. Do 2012 roku liczba zabitych w katastrofie zabitych się zmniejszała, ale i tak zginęło wtedy ponad 400 osób. W tych latach krwawe żniwo zbierały improwizowane lotniczej w maju 2003 roku urządzenia wybuchowe. n w Turcji)

na stanowiskach „zdolny z ograniczeniami”. Większy problem CENTRUM WETERANA jest z tymi, którzy cierpią na syndrom stresu bojowego. Przed Przed kolejną rocznicą śmierci w Afganistanie pięciu pol- nimi bramy jednostek wojskowych są częściej zamknięte. Opie- skich żołnierzy, 19 grudnia 2014 roku, zostanie otwarte Cen- ka nad weteranami z każdym rokiem jest jednak coraz lepsza. trum Weterana w Warszawie. Placówka będzie wspierać żołnie- rzy i pracowników cywilnych, którzy brali udział w misjach za- POPRAWKI DO USTAWY granicznych naszego wojska. To kolejny krok w budowaniu Dwa lata obowiązywania ustawy o weteranach pokazały, że systemu pomocy dla rannych na misjach żołnierzy oraz rodzin w kilku jej punktach konieczna jest nowelizacja. Nowe przepisy poległych. są już przygotowane. Nowelizacja wychodzi naprzeciw postula- O ile weterani powoli znajdują zrozumienie u polityków tom środowiska żołnierskiego i poszkodowanych w misjach po- i wsparcie państwa, o tyle w społeczeństwie nie cieszą się nale- za granicami oraz eliminuje wątpliwości interpretacyjne. żytym szacunkiem, pokutuje przekonanie, że są najemnikami. Znowelizowana ustawa przyzna prawo do statusu weterana Warto przypomnieć, że po wojnie w Wietnamie w Stanach uczestnikom misji w Korei i Indochinach, wprowadzi nowe za- Zjednoczonych amerykańscy weterani byli szykanowani. Mi- sady dokumentowania pobytu na misji, ograniczy opłaty za po- nęło ponad 40 lat i dziś są traktowani niczym bohaterowie, byt w domu weterana, a także raz w roku przyzna weteranom między innymi fetowani na meczach NBA. Czy w zmianie poszkodowanym oraz pełnoletnim członkom rodziny prawo do społecznej opinii o weteranach pomoże gest Ewy Kopacz? Po bezpłatnych turnusów adaptacyjno-kondycyjnych. raz pierwszy w historii ta grupa została tak uhonorowana przez W nowelizacji ustawy założono, że status weterana z tytułu premiera polskiego rządu. Może weteranów dostrzegą samo- działań w Korei i Indochinach, a także udziału w akcjach ratow- rządy miast, w których mieszkają? Dobrą okazją ku temu jest niczych, poszukiwawczych i humanitarnych uzyska około chociażby wprowadzony ustawą Dzień Weterana Działań poza 500 osób, w tym pięć osób rocznie otrzyma dodatek weterana Granicami Państwa, obchodzony 29 maja razem z Międzyna- poszkodowanego. rodowym Dniem Uczestników Misji Pokojowych ONZ. n

kpr. Piotr Marciniak kpt. Daniel Ambroziński plut. Waldemar Sujdak kpr. Hubert Kowalewski 6 Brygada Desantowo- 1 Batalion 25 Brygady 2 Mazowiecka 10 Brygada Kawalerii Pancernej -Szturmowa Kawalerii Powietrznej Brygada Saperów lat 27 lat 30 lat 32 lat 28 † 26.02.2008 r. † 10.09.2009 r. † 10.08.2009 r. † 20.08.2008 r. st. kpr. Szymon Słowik sierż. Marcin Poręba kpr. Paweł Szwed por. Robert Marczewski 16 Batalion 5 Pułk Inżynieryjny 2 Mazowiecka Brygada 6 Batalion Powietrznodesantowy lat 32 Saperów Desantowo-Szturmowy lat 34 † 4.09.2009 r. lat 27 lat 28 † 26.02.2008 r. † 20.08.2008 r. † 20.06.2008 r. st. chor. szt. Andrzej por. Łukasz Kurowski Rozmiarek kpr. Paweł Brodzikowski kpr. Grzegorz Politowski 10 Brygada Kawalerii 12 Brygada Zmechanizowana 2 Mazowiecka Brygada Saperów 5 Pułk Inżynieryjny Pancernej lat 35 lat 25 lat 26 lat 28 † 10.02.2009 r. † 20.08.2008 r. † 8.04.2008 r. † 14.08.2007 r.

58 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER Pod błękitną flagą Zjednoczyły ich wspólne przeżycia podczas służby na misjach.

ładysław Zuziak, uczestnik misji w Egipcie, jemczych. Ma w swoich szeregach również strażaków i poli- wspomina, jak kilkanaście lat temu w gronie ko- cjantów, którzy służyli w ONZ. legów dyskutowali nad powołaniem organizacji, „Wysoko oceniam naszą działalność społeczną, bo wynika która skupiłaby peacekeeperów. „Sprzyjała nam ona z potrzeby serca. Jestem dumny z moich prezesów kół, któ- Wuchwała Światowej Federacji Kombatantów, przyjęta na zjeź- rzy działają w terenie. Oni są najlepszymi ambasadorami misji dzie w Seulu w 1997 roku, która za „kombatantów” uznała rów- pokojowych. Błękitny beret wzbudza szacunek i zainteresowa- nież uczestników misji pokojowych. „Ideę poparły ONZ, nie”, mówi gen. bryg. w st. spocz. dr Stanisław Woźniak, pre- OBWE i inne organizacje, działające na rzecz międzynarodo- zes ZG Stowarzyszenia. Z okazji jubileuszu 15-lecia organiza- wego bezpieczeństwa i pokoju”, mówi Władysław Zuziak. cji peacekeeperom osobiście dziękował szef Sztabu Generalne- Grupa założycielska, którą kierował gen. Roman Misztal, go WP gen. Mieczysław Gocuł, a wiceminister obrony Maciej przygotowała statut i program działania. W 1999 roku Stowa- Jankowski wręczył im ryngraf z podziękowaniami „za wybitne rzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ zostało zareje- zaangażowanie w działalność na rzecz umacniania obronności strowane. Na zjazd założycielski przyjechało około 100 przed- RP oraz kultywowanie historii i tradycji oręża polskiego”. stawicieli z różnych garnizonów i misji (w tym dziewięć pań). Stowarzyszenie jest członkiem Światowej Federacji Komba- Prezesem Zarządu Głównego Stowarzyszenia został gen. bryg. tantów, do której należą też Związek Kombatantów RP i By- w st. spocz. dr Tadeusz Cepak. łych Więźniów Politycznych, Światowy Związek Żołnierzy Pierwsze koło powstało w Bydgoszczy, drugie w Toruniu, Armii Krajowej i Związek Inwalidów Wojennych. Federacja trzecie w Jarosławiu. „Dziś zrzeszamy 3500 byłych uczestni- skupia organizacje kombatanckie z 95 krajów świata, liczące ków misji pokojowych, w tym około 600 kobiet”, mówi Andrzej 25 mln członków. W 2015 roku kongres Światowej Federacji Jędrzejewski, sekretarz generalny organizacji. Kombatantów odbędzie się na przełomie sierpnia i września Zgodnie ze statutem, Stowarzyszenie działa na rzecz inte- w Sopocie. „To duże wyróżnienie dla naszego państwa”, pod- gracji środowiska kombatantów misji pokojowych ONZ, kreśla prezes Woźniak. popularyzuje dotychczasowe osiągnięcia i doświadcze- Organizacja zamierza także aktywnie włączać się w pra- nia Polski w misjach pokojowych, a także podejmuje ce Centrum Weterana, które ruszą pod koniec grudnia. działania na rzecz poprawy warunków socjalnych swoich „Misjonarze ONZ mają wiele publikacji, zdjęć i pamiątek członków. Jednak – jak podkreślają peacekeeperzy – praw- z różnych misji. Mamy także wspólny cel – nie dzielimy we- dziwą inwestycją w przyszłość są spotkania z młodzieżą. teranów. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Wspólnie chcemy „Często jesteśmy zapraszani do gimnazjów i liceów, prezentować nasze osiągnięcia. Zrobimy wszystko, aby in- gdzie nasi członkowie opowiadają o misjach i dzielą się telektualnie wesprzeć Centrum, o co prosił podczas spo- doświadczeniami”, dodaje Waldemar Wojtan, wiceprezes tkania z prezydium Stowarzyszenia dyrektor ZG Stowarzyszenia. ppłk Leszek Stępień”, deklaruje „Od dwóch lat jesteśmy organizacją pożytku publiczne- prezes Woźniak. n go. Zebrane pieniądze przeznaczamy na pomoc socjalną dla naszych członków”, dodaje Andrzej Jędrzejewski, sekretarz generalny Stowarzyszenia. Integracji środowiska peacekeeperów służy rozbudowana struktura organizacji, na którą oprócz mieszczącego się w Warszawie Zarządu Głównego składa się 50 kół tereno- wych w miastach, gdzie liczba byłych uczestników misji po- kojowych jest największa. Zarówno zarząd, jak i koła organi- zują spotkania, na których peacekeeperzy wymieniają się do- świadczeniami, urządzają festyny, konferencje i wystawy, spotykają się z interesującymi ludźmi spoza środowiska. Sto- warzyszenie skupia nie tylko członków misji pokojowych ONZ, ale także pracowników wojska, którzy brali udział w misjach stabilizacyjnych, pomocy humanitarnej czy roz- NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 59 |armia SIŁYWETERANI POWIETRZNE|

MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER Serce na misji Ma chyba najdłuzszy staż w misjach pokojowych (na pewno wsrod lekarzy wojskowych) – pod błękitną flagą ONZ służył łącznie ponad 10 lat.

tudia w Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi się niepokoić o mnie”, wspomina. Lekarze mieli sporo roboty. sprawiły, że Jerzy Banach związał swoje życie z zawo- W każdej chwili musieli być przygotowani, że wsiądą do śmi- dem lekarza (jest specjalistą medycyny morskiej i tro- głowca i polecą w strefę działań. Bywało niebezpiecznie. Do- pikalnej) oraz mundurem (dosłużył się stopnia puł- chodziło do ataków na posterunki ONZ. Kiedyś nawet zdarzył Skownika). Pozostała w nim dziecięca ciekawość i chę pozna- się ostrzał od strony morza, z kutra rybackiego. nia swiata, więc gdy nadarzyła sie okazja, wyjechał w 1985 Jednak za najbardziej niebezpieczną płk Banach uważa mi- roku na misję ONZ do Syrii. Polski kontyngent na wzgórzach sję w Kurdystanie (1994–1995). Trwała tam walka o władzę, Golan liczył około 150 osób i wchodził w skład sił rozjem- doszło do wojny domowej. Jerzy Banach był wtedy szefem czych między Syrią a Izraelem. Nie było wowczas telefonow służby zdrowia oficjalnych agend ONZ i organizacji humani- komorkowych i internetu. Dziś wspomina, jak godzinami cze- tarnych. Dbał o zaopatrzenie medyczne tych placówek, organi- kał na połączenie do kraju. Do rozmów z rodziną służyły wów- zował udzielanie pierwszej pomocy, zapewniał ewakuację ran- czas radiostacje wojskowe. nych żołnierzy ONZ z zagrożonych terenów, zajmował się pro- W 1988 roku ponownie znalazł się na wzgórzach Golan filaktyką. Kiedyś ostrzelano karetkę, którą jechał. Zorientował w misji wojskowej stacjonującej na terenie Izraela i Syrii (były się dopiero po kilku dniach, gdy zauważył na samochodzie śla- to siły rozjemcze United Nations Disengagement Observer dy po kulach. Force) i ponownie był lekarzem polskiego kontyngentu. To była specyficzna misja. Bez wartowników i umocnień Kilkumiesięczny urlop po powrocie wykorzystał na przygo- obozowych. Płk Banach, podobnie jak inni obserwatorzy towania polskiej grupy do wyjazdu na kolejną misję UNTAG ONZ, wynajął prywatny dom. Przez kilka miesięcy mieszkał (United Nations Transission Assistance Group) do Namibii. pod ostrzałem artyleryjskim. Nocą nad jego głową latały poci- „Wyjechałem w 1989 roku w mundurze z orłem bez koro- ski. Zasypiał z nadzieją, że żaden w niego nie trafi. ny, a wróciłem rok później do RP”, wspomina. Polski Wprawdzie jego dom miał prowizoryczny schron, kontyngent liczył około 360 osób, które spędziły w Na- ale bez wyjścia zapasowego. mibii ponad rok. Jako biali mieli zakaz wchodzenia do Misja w Kurdystanie była (jak na razie) ostat- niektórych pubów i restauracji. Namibia była ostatnim nia. Jerzy Banach zastanawia się czasem, czy państwem kolonialnym w Afryce, celem misji ONZ by- wyczerpał już pulę żołnierskiego szczęścia. Pod ło doprowadzenie do wolnych wyborów i powstania błękitną flagą spędził z przerwami dziesięć rządu. „Zdobyłem wtedy wiele doswiadczen lat. Niejedna kula mogła go dosię- medycznych, szczegolnie w leczeniu mala- gnąć. Oprocz wiedzy medycznej rii. Współpracowaliśmy z żołnierzami przywiózł z misji spory bagaż życio- wielu narodowości, można powiedzieć, wych doswiadczeń, poznał kawałek że byliśmy prekursorami wstąpienia Pol- świata i inne kultury. W mieszka- ski do NATO”, opowiada Banach. niu ma wiele pamiatek, dyplomy Kolejna misja (1992–1993) w Liba- i fotografie. Dziś (jako wicepre- nie była szczególna, bo pułkownikowi zes) działa w Stowarzyszeniu towarzyszyła zona Krystyna. Jerzy Ba- Kombatantow Misji Pokojo- nach stał wówczas na czele Polskiej wych ONZ oraz kieruje wro- Wojskowej Jednostki Medycznej, któ- cławskim kołem tej organizacji. ra jako samodzielny narodowy kon- Od czerwca 2014 roku pełni też tyngent wchodziła w skład międzyna- funkcję wiceprezydenta na Euro- rodowych sił UNIFIL (United Nations pę Centralną Międzynarodowego Interim Force in Lebanon) i odpowiadała Stowarzyszenia Żołnierzy Pokoju za zdrowie 6 tys. ludzi. „Żona pomagała mi AISP\SPIA z siedzibą w Lyonie. Chęt- w pracy na stanowisku komendanta szpitala nie wraca wspomnieniami do misji, bo i dowodcy kontyngentu jako moja asystentka. zostawił tam nie tylko młodość, ale Ja nie martwiłem sie o nia, a ona nie musiała także serce. n 60 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA POLSKA ZBROJNA

PRENU- MERATA ROCZNA: 12 WYDAŃ W CENIE 10

ZAMÓW PRENUMERATĘ NA 2015 ROK

e-mailem: [email protected] listownie: Wojskowy Instytut Wydawniczy, 00-909 Warszawa, Aleje Jerozolimskie 97 telefonicznie: +4822 684 04 00

Warunkiem rozpoczęcia wysyłki jest wpłata 65 zł do 10 stycznia 2015 roku na konto: 23 1130 1017 0020 1217 3820 0002 |armia ROZPOZNANIE|

EWA KORSAK PIOTR BERNABIUK Powrót do natury Larwy? Orzeszki? Żołędzie? A może dzik lub sarna? Upolowanie dzikiej zwierzyny niekiedy jest jedyną szansą dla zwiadowców na przetrwanie. PIOTR BERNABIUK (3) BERNABIUK PIOTR

opóki żołnierze działają z pojazdu, i z działania w terenie bagiennym. To ostatnie kilogram mniej czy więcej w plecaku przygotowało grono fachowców z pomocnikiem nie ma większego znaczenia. Wyj- dowódcy do spraw podoficerów st. chor. szt. Ro- ście na zadanie pieszo, z perspekty- bertem Duszeńko na czele. Szkolenia prowadzą Dwą spędzenia kilku dni w terenie, bez możliwo- instruktorzy SERE, znający się na sztuce prze- ści uzupełnienia zasobów, wyzwala tak zwany trwania: sierż. Mariusz Tumiński, st. chor. Rafał syndrom aptekarski. Przy pakowaniu plecaka Sztukowski, a także st. sierż. Arkadiusz Zadwor- zaczyna się liczyć dekagramy. ny, który jest również myśliwym. W kursie „Zwierzęta trzeba „Można się zdziwić, gdy się widzi, jak żoł- uczestniczą dowódcy drużyn rozpoznawczych traktować z godnością”, nierz rozpakowuje suche racje żywnościowe, oraz sekcji i grup dalekiego rozpoznania, wśród podkreślają instruktorzy. odkłada połowę ich zawartości i zostawia jedy- nich: st. sierż. Wojciech Kowalski, plut. Kamil Zgodnie ze zwyczajem nie to, co najbardziej kaloryczne”, opowiada Plichta, st. kpr. Grzegorz Wojas, st. kpr. Dariusz do pyska upolowanego zwierzęcia należy włożyć chor. Robert Duszeńko, kierownik kursu. „Dla Grędziszewski, kpr. Kazimierz Białkowski. gałązkę – według niego ważniejsza jest broń, amunicja, środki roz- Chor. Duszeńko podkreśla, że dobór ludzi na ta- tradycji „ostatni kęs”. poznania. A to sporo waży, nawet kilkadziesiąt kie zajęcia nie jest przypadkowy: „Naszym za- kilogramów. Na zapasy jedzenia nie zostaje wiele miarem jest wyszkolenie grupy instruktorów, na miejsca. Zwiadowca wie, że będzie gdzieś musiał tyle licznej, by obsadzili wszystkie kompanie w trakcie uzupełnić »paliwo«. A jeśli działa skry- rozpoznawcze pułku. Opieramy się głównie na cie, w ugrupowaniu przeciwnika, to nie będzie podoficerach, wytrawnych zwiadowcach, wyko- wiele możliwości zasilenia zapasów”. Odpada na rzystujących doświadczenia w szkoleniu. W za- przykład podkradanie kury z gospodarstwa, bo jęciach uczestniczą również oficerowie, dowód- jego właściciel szybko się zorientuje, że ktoś jest cy plutonów”. niedaleko. A to zdemaskuje miejsce bytowania żołnierzy. Dlatego w zdobywaniu pożywienia RANKIEM PO ROSĘ w lesie pomaga umiejętność polowania. Od jedzenia ważniejsza jest tylko woda. Czło- W 9 Pułku Rozpoznawczym rozwija się szko- wiek może znieść zimno i gorąco, może działać lenie, będące w pewnym sensie powrotem do jakiś czas bez żywności, ale odwodnienie orga- natury. Żołnierze mają już za sobą kilka takich nizmu oznacza koniec wszystkiego. Zwiadowcy kursów, między innymi szkolenia wodne uczą się, zresztą nie pierwszy raz, jak zdobyć 62 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

bezcenny płyn. Sposób pierwszy: owiń buty czystym płót- nem i wyjdź o poranku na łąkę. Potem wystarczy wyżąć wo- dę z materiału do naczynia. W ten sposób można zgroma- dzić spory zapas płynu. Druga lekcja odbywa się na skraju bajorka. Leśna kałuża nie ma zanieczyszczeń chemicznych, przemysłowych, ale życie biologiczne w niej kwitnie. Woda jest gęsta i zielona, gniją w niej liście, rozwijają się bakterie. Żeby ją przystosować do spożycia, trzeba zbudować prowi- zoryczny filtr. Do plastikowej butelki żołnierze wsypują warstwę żwiru, warstwę węgla drzewnego i warstwę zielo- nych roślin. Przez taką konstrukcję przepuszczają zanie- czyszczoną wodę. I voilà! Krystalicznie czysta woda.

SZAŁAS W LESIE Przed laty zwiadowca miał w wyposażeniu pałatkę – ge- nialny wynalazek chroniący go przed deszczem w marszu. Wystarczyło spiąć dwie peleryny razem, by mieć dwuoso- bowy namiot. Do tego śpiwór, który najpierw był jedynie niedościgłym marzeniem, a później, ze względu na swą wa- gę i higroskopijność, stał się przekleństwem. Mimo wszyst- ko jednak miał tę zaletę, że był, i dopóki nie namókł, nieźle chronił przed zimnem. Podczas szkolenia w lasach pod Olsztynkiem zwiadowcy musieli zbudować swoje schronienia z tego, co znaleźli w lesie. Szałasy i kryjówki wyszły im znakomicie, trudno je było dostrzec, nawet gdy było się bardzo blisko nich. Rodzaj takiego namiotu zależy między innymi od tego, ile czasu żołnierz będzie w nim przebywał. „Jeśli zatrzyma się w da- nym miejscu na jedną noc, nie powinien przeznaczać wielu godzin na budowę schronienia”, tłumaczy st. sierż. Arka- diusz Zadworny. „Ważne jest to, by w schronieniu odpoczął, utrzymał termikę ciała i no żeby zabezpieczył przed wilgo- MYŚLIWY, cią sprzęt”. DWA ŚWIATY Zanim żołnierze wyjdą na polowanie, muszą się przygo- PODOBNIE tować teoretycznie. Prof. Tadeusz Bakuła z Wydziału Me- dycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Warmińsko-Mazur- skiego w Olsztynie mówi o zoonozach – chorobach od- JAK ŻOŁNIERZ, zwierzęcych. Bruceloza, wścieklizna, wągliki, borelioza i odkleszczowe zapalenie mózgu… Las wydaje się śmiertel- ną pułapką. Godzinny wykład wystarcza, by uruchomić wy- NIKOGO obraźnię. Kleszcz okazuje się dla człowieka większym za- grożeniem od wilka. Kolejne zajęcia prowadzi Jacek Szypowski, który prezen- NIE ZABIJA. tuje „wyższą szkołę jazdy” w dziedzinie broni myśliwskiej. A okazuje się, że arsenał myśliwego jest niezwykle bogaty, od prostych dubeltówek i sztucerów poczynając. Myśliwi PIERWSZY najczęściej są znakomitymi strzelcami, bo w tym środowi- sku „pudlarz” nie zdobędzie uznania. Ćwiczą więc na strzel- ELIMINUJE nicach, startują w zawodach, dążą do mistrzostwa. St. sierż. Arkadiusz Zadworny dodaje, że kiedy szkolił się na myśli- wego, musiał chwilowo zapomnieć o wojskowym strzelaniu. PRZECIWNIKA, To dwa inne światy. Później myśliwy Bogdan Wrzeciono opowiada, jak wy- glądają tropy i inne ślady pozostawione przez zwierzęta. DRUGI POZYSKUJE „Jeśli zobaczycie szerokie pasmo położonej trawy, możecie się spodziewać, że szedł tamtędy dzik”, tłumaczy myśliwy. Teorię zamyka Roman Ruciński zajęciami na temat zwie- ZWIERZYNĘ rzyny. W najbliższej okolicy wsi Górowo-Trząski, gdzie NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 63 |armia ROZPOZNANIE|

ZWIADOWCY W CZASIE WYKONYWANIA ZADANIA MOGĄ SIĘ ZNALEŹĆ W KŁOPOTLIWEJ SYTUACJI, Z PERSPEKTYWĄ SPĘDZENIA KILKU DNI W IZOLACJI. JEŚLI NIE MAJĄ DOSTĘPU DO ZAPLECZA, TO NIE POZOSTAJE IM NIC INNEGO, JAK ZAJĄĆ SIĘ ZBIERACTWEM I MYŚLISTWEM.

pierwszej kolejności należy jed- śli sytuacja się przedłuża, należy pod- uwzględnić mrówki i larwy chrząszczy, Wnak zadbać o nawodnienie orga- jąć próbę żywienia się w naturze. Żołę- których trzeba szukać na przykład nizmu i termikę ciała. Ochrona przed dzie czy bukwa pojawiają się jesienią. w sosnowych i świerkowych wiatroło- odwodnieniem musi być priorytetem. Wiosną można skorzystać z nowalijek mach. W miarę wzrostu apetytu moż- Aby ochronić się przed zimnem, należy – liści lipy czy młodej pokrzywy. Można na łowić ryby, łapać ptaki, a także za- z kolei uwzględnić kilka elementów, po- też upuścić nieco soku z brzozy. Po- polować… na grubego zwierza. czynając od temperatury powietrza, wil- nadto brzoza, podobnie jak kilka in- Najważniejsze w sztuce przetrwania gotności, wiatru, intensywności wysił- nych drzew, ma również jadalne pod- jest jednak to, by wszelkie porady w tej ku… i zapasów żywności. Budowa korze. Nad wodą zaś przysmakiem sprawie w skrajnych warunkach przyj- schronienia powinna być adekwatna mogą być kłącza pałki wodnej. Nie są mować ostrożnie. Bazą survivalowego do sytuacji, gdyż wznosząc je z wielkim to jednak sposoby zapewniające wy- doświadczenia powinna być znajomość wysiłkiem i nakładem czasu na jedną starczającą ilość energii. Zwiadowcy przyrody. Trzeba się nauczyć rozpozna- noc, łatwo przeinwestować. potrzebują białka, węglowodanów wać elementy survivalowego menu Krótka głodówka z kolei oczyszcza i tłuszczy pochodzenia zwierzęcego. w zależności od miejsca i pory roku, organizm. Młody, silny i zdrowy czło- Jeśli chodzi o mięso, to najłatwiej a następnie w trakcie szkolenia prowa- wiek może sobie zafundować kilku- zdobyć ślimaki, na przykład winniczki. dzić ostrożne doświadczenia kulinarne dniowy post bez większego ryzyka. Je- W swoim menu można również na samym sobie. P B n

szkolą się żołnierze, można spotkać łosie – co zresztą mieli ku myśliwych, st. sierż. Arkadiusza Zadwornego i ppor. Ma- okazję sprawdzić kolejnego dnia – oraz wilki. Zwierzyna teusza Leśniaka. Trudno powiedzieć, czy to zbieg łowna to tym razem sarny, dziki, lisy i kaczki. Na wykła- okoliczności, czy mistrzostwo polujących: koza i koziołek dach słuchacze uczą się też nowego języka. A więc, myśli- padły za jednym strzałem. wy, podobnie jak żołnierz, nikogo nie zabija. Pierwszy eli- „Zwierzęta trzeba traktować z godnością”, podkreślają in- minuje przeciwnika, drugi pozyskuje zwierzynę. struktorzy. Zgodnie ze zwyczajem do pyska upolowanego zwierzęcia należy włożyć gałązkę – według tradycji „ostatni PODRYW NA KACZKI kęs”. Jedno z mott myśliwych brzmi: „Polowanie to strzał, Po teorii przychodzi czas na praktykę. W okolicy są oczka chwila emocji i mnóstwo brudnej roboty”. Ta robota to pa- wodne i stawy z bogatą roślinnością. To idealne miejsce, by troszenie, którego żołnierze uczyli się pod okiem swych na- zapolować na kaczki. Myśliwi strzelają na „podryw”: pod- uczycieli. „Ułóż tuszę zwierzęcia na grzbiecie”, instruuje chodzą blisko, płoszą krzyżówki i strzelają, gdy są one w lo- myśliwy żołnierza, który patroszy upolowane zwierzę. „Mu- cie. Jest więc chwila emocji, a potem mnóstwo roboty. Pa- sisz usunąć mu jądra i przeciąć skórę szyi od głowy do troszeniem i skubaniem zajmują się jednak żołnierze – tego mostka”. też mają się nauczyć. Żołnierze pewnym ruchem przecinają skórę zwierzęcia, Kolejna lekcja to rybołówstwo. W prywatnym stawie odcinają przełyk i tchawicę. Kawałek przełyku zawiązują w dwie godziny zwiadowcy złowili sto karasi. Niezły wy- tak, by nie wydostała się z niego zawartość żołądka. Potem nik, mimo prymitywnego sprzętu. Jedni zrobili sobie lesz- oddzielają narogi: wątrobę, serce, płuca – części jadalne od czynowe wędziska, inni żyłkę trzymali po prostu w ręku. patrochów, czyli żołądka i jelit – te części są niejadalne Haczyki mieli w zestawach survivalowych. Wreszcie czas i myśliwy musi zakopać je w ziemi. „Istotna jest kolejność na nieco grubszego zwierza. Formują się minidrużyny wykonywania działań”, mówi jeden z żołnierzy. „Myśliwi – myśliwy i żołnierze, jeden lub dwóch, którzy podczas wyjaśnili nam, co po kolei należy wykonać, żeby nie zmar- podchodzenia i „pozyskiwania zwierzyny” będą jedynie pil- nować żadnej części tuszy zwierzęcia. Z kości i skóry moż- nymi uczniami i obserwatorami. na zrobić wiele przydatnych rzeczy, które mogą okazać się Sierż. Tadeusz Gajewski, dowódca sekcji kompanii dale- niezbędne, kiedy chcemy przetrwać w lesie”. kiego rozpoznania, na popołudniowe polowanie idzie z do- Podczas wspólnych zajęć zwiadowców i myśliwych padło świadczonym myśliwym Piotrem Malanowskim. Wychodzą kilkanaście kaczek, kilka dzików i saren. Ważniejsze od na skraj lasu, zatrzymują się przed otwartą przestrzenią pól liczb są jednak doświadczenia i wiedza żołnierzy, jak polo- i zamierają w bezruchu. Stoją w absolutnej ciszy. Sarny po- wać, patroszyć, a w końcu przygotować posiłek, tak by ni- jawiają się niemalże pod horyzontem, poza zasięgiem strza- czego nie zmarnować. Szkolenie zwiadowców nie było ko- łu. Biegną wzdłuż ściany lasu. Niestety, dla nich, w kierun- mercyjne. To życzliwy gest myśliwych wobec armii. n 64 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA na spocznij |TECZKA AKT PERSONALNYCH| ST. SZER. DOROTA KOZAKIEWICZ STANOWISKO: PLUTON CHEMICZNY BATALIONU NIEZAPOMNIANY FILM: „ZA WSZELKĄ DOWODZENIA W 15 GIŻYCKIEJ BRYGADZIE ZMECHANIZOWANEJ. CENĘ” ORAZ „PO PROSTU WALCZ”.

DATA I MIEJSCE URODZENIA: 7 sierpnia 1992 roku, Węgorzewo.

W WOJSKU SŁUŻY OD: 18 grudnia 2013 roku.

TRADYCJE WOJSKOWE: brak.

EDUKACJA WOJSKOWA: 2013 rok – służba przygotowawcza w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.

MISJE I ĆWICZENIA: Jestem młodym żołnierzem i wiele muszę się nauczyć. Nie miałam jeszcze okazji brać udziału w misjach, ale mam nadzieję, że naj- większe wyzwania wciąż przede mną.

NAJLEPSZA BROŃ: karabinek miniberyl. W UMUNDUROWANIU POLSKIEGO ŻOŁNIERZA PODOBAJĄ MI SIĘ: za- GDYBYM MOGŁA ZMIENIĆ COŚ W WOJSKU: chcia- ufanie, jakim obdarzają łabym przedłużyć czas służby ponad 12 lat dla naj- mnie ludzie, gdy jestem bardziej wartościowych szeregowych zawodowych. w mundurze.

CO ROBIĘ PO SŁUŻBIE: je- MOJA KSIĄŻKA ŻYCIA: ,,Ewangelia według stem członkiem Uczniowskie- Szatana’’. Nigdy wcześniej nie czytałam hor- go Klubu Sportowego ,,Węgo- rorów, ale ostatnio poczułam nieodpartą rzewo”. Swój wolny czas dzie- chęć sprawdzenia, czy takie książki są w mo- lę pomiędzy treningi, rodzinę im typie. Przeczytałam całą i bardzo mi się i przyjaciół. Razem z trene- spodobała. Nadal czuję strach i dreszcze. rem staram się także zachę- cać młodzież do uprawiania sportów wyczynowych. GDYBYM NIE ZOSTAŁA ŻOŁNIERZEM, BYŁA- MOJE NAJWIĘKSZE OSIĄGNIĘCIE: zdobyłam dzie- BYM DZIŚ: myślę, że wiąte miejsce na tegorocznych mistrzostwach świa- cały swój czas poświę- ta w kajakarstwie klasycznym. Oprócz tego wywal- ciłabym pasji, jaką jest czyłam w tym roku mistrzostwo Polski w maratonie kajakarstwo. kajakowym.

PRZEŁOMOWE WYDARZENIE W ŻYCIU: ZAKWALIFIKOWANIE SIĘ DO SŁUŻBY PRZYGOTOWAWCZEJ, A NASTĘPNIE PRZYJĘCIE DO 15 GIŻYCKIEJ BRYGADY OD DZIECIŃSTWA INTERESOWAŁAM SIĘ ŻOŁNIERZEM, BO: INTERESOWAŁAM ZOSTAŁAM OD DZIECIŃSTWA NOSZENIA MOŻLIWOŚĆ KOBIETY OTRZYMAŁY Z CHWILĄ, GDY WOJSKIEM. O SŁUŻBIE. DECYZJĘ PODJĘŁAM SZYBKO BARDZO MUNDURU,

ZMECHANIZOWANEJ. KOWALSKA-SENDEK MAGDALENA OPRAC. GUZENDA DARIUSZ FOT. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 65 |armia LOTNICTWO|

PAULINA GLIŃSKA MAGDALENA KOWALSKA-SENDEK Charakterny myśliwiec

Dwa stateczniki pionowe, piękna, harmonijna sylwetka. Do tego kształt kadłuba, który wielu uważa za jeden z najładniejszych wśród współczesnych myśliwców.

ziś wszyscy zachwycają się efami, a dla mnie naj- śmy już samodzielnie, z elementami lotu do strefy, przechwy- piękniejszy jest MiG-29”, przyznaje jeden z pilo- ceniem, walką manewrową oraz zwalczaniem celów naziem- tów myśliwca. Ten naddźwiękowy samolot, prze- nych. Pod względem technologicznym to był dla nas przeskok. znaczony do walki powietrznej na bliskich i śred- Choć i tak największym szokiem była prędkość”, mówi Dnich odległościach, na naszym niebie lata już od 25 lat. mjr rez. Chołuj. Wylatał już ponad 1600 godzin na wojskowych Polska armia eksploatuje 32 tego rodzaju maszyny, które sta- maszynach, blisko połowę tego czasu za sterami MiG-29. Od- cjonują w dwóch bazach lotnictwa taktycznego: 22 Bazie szedł z armii w 1998 roku po 15 latach służby zawodowej i dziś w Malborku i 23 Bazie w Mińsku Mazowieckim. jest kapitanem w lotnictwie komunikacyjnym. Pierwsze nowe MiG-29 Polska kupiła od ZSRR w 1989 ro- Początki migów w polskich siłach powietrznych pamięta ku (12 sztuk – dziewięć bojowych oraz trzy szkolno-bojowe). też mjr rez. Leszek Tarnawski, który był w pierwszej grupie Samoloty trafiły do 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Miń- pilotów szkolących się w Polsce. „Dla nas to był skok techno- sku Mazowieckim. Kolejnych dziesięć egzempalrzy dostaliśmy logiczny, niemal jakby przesiąść się z malucha do mercedesa. sześć lat później od Czechów. Myśliwce wymienione za śmi- W tamtych latach MiG-29 był nowoczesnym i zaawansowa- głowce W-3A Sokół również wylądowały w Mińsku i zastąpiły nym technologicznie samolotem. Parametry stacji radioloka- eksploatowane tam wcześniej MiG-21. Nie był to ostatni za- cyjnej, możliwości systemu uzbrojenia sprawiały, że był on kup. W 2004 roku za symboliczne euro Polska odkupiła od naprawdę dobrym narzędziem pracy, dającym dużo satysfak- Luftwaffe 23 maszyny. A ponieważ były one już mocno zuży- cji. Układ aerodynamiczny pozwalał wykonywać bardzo te, to do służby w siłach powietrznych (w 41 Eskadrze Lotnic- skomplikowane manewry, a dwa silniki dawały nam jako pilo- twa Taktycznego w Malborku) weszło 14 sztuk. tom większe poczucie bezpieczeństwa”, mówi mjr rez. Tar- Pierwsi piloci migów zostali wyszkoleni w ZSRR. Był wśród nawski. Na swoim koncie były oficer ma około 800 godzin nich mjr rez. Henryk Chołuj. „Na początku szkolenia praktycz- nalotu na tym myśliwcu. W październiku 1998 roku wykonał nego wykonaliśmy kilka lotów z instruktorami. Potem latali- swój pożegnalny lot. 66 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia

robić różne ewolucje. Dzięki większej manewrowości migi w niektórych sytuacjach były lepsze od mirrage’ów. Nie mieli- śmy się czego wstydzić”, wspomina mjr rez. Tarnawski.

LEGENDA POKAZÓW Pierwszy raz polskiego MiG-29 zademonstrowano publicz- nie na pokazach lotniczych zorganizowanych na poznańskiej Ławicy w 1991 roku. Wtedy w powietrze wzbiły się trzy samo- loty. W grupie pokazowej latali obaj byli oficerowie. W powie- trzu prezentowali różne ugrupowania, na przykład w rombie lub grocie. Swego czasu lotnicy ćwiczyli też beczkę czterema maszynami, ale – ze względów bezpieczeństwa nie można by- ło jej podziwiać. Gratką dla publiczności i fotoreporterów były pokazy w Dęblinie w 1995 roku. „Otwierał je przelot (defilada) czterech szóstek: MiG-29, MiG-21, MiG-23 i Su-22. Pamię- tam, że na MiG-29 startowaliśmy na lotnisku w Mińsku Mazo- wieckim niemal z połowy pasa. Stojące jednocześnie na pasie, przygotowane do startu 24 samoloty musiały robić wrażenie, a huk silników dawał niesamowite odczucia akustyczne”, mówi mjr rez. Tarnawski. Mjr rez. Chołuj wspomina z kolei swój występ solowy. „To był czas, gdy przed naszym przystąpieniem do sojuszu często Byli oficerowie wspominają, że odwiedzały nas zagraniczne delegacje. W 1995 roku wizytę w czasach, gdy MiG-29 weszły do w Mińsku złożył dowódca sił powietrznych USA. Pogoda była eksploatacji i gdy Polska nie była jesz- kiepska, niski pułap chmur, więc wiedziałem, że zbyt wiele nie cze w NATO, okazji do współdziałania pokażę. Gdy wykonywałem swój ostatni przelot, w bliskiej od- z pilotami zza granicy nie mieli zbyt wiele. ległości od zgromadzonych na ziemi oficjeli, wszystkim, łącz- „Współpracowaliśmy wtedy jedynie z puł- nie z amerykańskim generałem, pospadały czapki z głów. Żar- kiem lotniczym z francuskiego Dijón. Odwiedzaliśmy się na- towano wówczas, że młody pilot, przed którym przełożeni wzajem, wykonywaliśmy wspólne loty na migach i mirage’ach. zdejmują czapki, jest na pewno do ukarania. Generał jednak

To były równorzędne samoloty, ale dwa silniki i niesamowity docenił moje umiejętności i wszystko skończyło się kolacją WOLAŃSKI MACIEJ ciąg w rosyjskim myśliwcu powodowały, że mogliśmy na nim w amerykańskiej ambasadzie”. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 67 LOTNICTWO pułap |armia | 17 500 m

Radziecki towar eksportowy Projekt samolotu powstał w 1972 roku w ZSRR. Odrzutowiec miał zastąpić starsze konstrukcje – MiG-21 i MiG-23. Prototyp wzniósł się w powietrze w 1977 roku, a do służby wszedł siedem lat później. Maszyna by- ła udana, powstało wiele wersji i modyfikacji z różnym wyposażeniem i uzbrojeniem. Myśliw- ce eksportowano do wielu krajów świata, mię- dzy innymi do Polski, Czechosłowacji, Rumu- To nie nii, Iraku, Peru i na Węgry. koniec zmian

Do końca października Inspek- torat Uzbrojenia prowadził roz- poznanie rynku w sprawie kup- na do samolotów MiG-29 urzą- dzeń identyfikacji radioloka- zasięg cyjnej „swój–obcy” (IFF) 2100 km

1750 km (ze zbiornikiem w standardzie Mark XIIA (normalny) (obecnie samoloty mają star- dodatkowym) szą wersję tego urządzenia). Inspektorat chce pozyskać do- datkowo aparaturę kontrolno- -pomiarową oraz zestaw czę- ści zamiennych. MILITARIUM STUDIO PK/RUSSIAN PK/RUSSIAN STUDIO MILITARIUM MIG CORP. AIRCRAFT

Dziś zespołu już nie ma, ale fani migów wciąż mogą po- pokaz do muzyki zespołu Metallica wprawił w zachwyt zarów- dziwiać je na niebie. W Mińsku pracuje dwóch solistów, no zwiedzających, jak i wystawców. którzy prezentują lotniczy kunszt w całej Europie. Wśród nich jest ppłk Piotr Iwaszko, który wylatał około 1500 go- NA STRAŻY NIEBA dzin. Do 2003 roku latał na MiG-21 w Malborku. Potem tra- Myśliwce latają nie tylko w kraju. Od 2009 roku ich piloci fił do Mińska. „Dwudziesty dziewiąty był łatwiejszy w ob- uczestniczą w kursie Tactical Leadership Programme (TLP) słudze od dwudziestki jedynki. Nowsza maszyna miała w Hiszpanii. W czasie ćwiczeń współpracują w powietrzu większe możliwości bojowe, większy zasięg radaru, a lepsze z Francuzami pilotującymi samoloty Alfa Jet i Brytyjczykami uzbrojenie dawało też pilotom większe możliwości taktycz- w myśliwcach Hawk. Trenowali też z pilotami greckich F-16 ne. Moglibyśmy więc wykonywać trudniejsze zadania”, mó- i niemieckich maszyn Eurofighter. wi ppłk Piotr Iwaszko, dowódca eskadry z 23 Bazy Lotnic- Obecnie jednym z podstawowych zadań, w których wyko- twa Taktycznego. rzystuje się MiG-29, są dyżury bojowe w „Baltic Air Policing”. Podpułkownik podkreśla, że MiG-29 to jeden z niewielu sa- Misja nad krajami bałtyckimi trwa od 2004 roku. To wtedy Li- molotów, na których można wykonać tak zwany ślizg na ogon. twa, Łotwa i Estonia zwróciły się z prośbą do NATO o ochronę „Polega on na tym, że samolot zatrzymuje się w powietrzu ich przestrzeni powietrznej. Polscy żołnierze uczestniczyli w pionie i cofa się, spadając przez kilka sekund”, tłumaczy w niej już pięć razy. Pierwszy kontyngent Orlik sformowano ppłk Iwaszko. „Jest wtedy zupełnie niesterowalny. W kabinie w 2006 roku. Stworzyli go lotnicy z 1 Eskadry Lotnictwa Tak- robi się cisza, plecy odklejają się od fotela. Ważne, by w tym tycznego i 23 Bazy Lotniczej. Piloci wykonali wówczas 29 ak- momencie utrzymać stery stabilnie w ręce, żeby samolot nie cji i spędzili w powietrzu 92 godziny. Kolejne rotacje Orlika wpadł w korkociąg. Po kilku sekundach maszyna odzyskuje wystawiały jednostki z Mińska Mazowieckiego i Malborka. prędkość i na nowo można ją pilotować”. To, zdaniem wielu, Obowiązków ze zmiany na zmianę przybywało. Łącznie piloci najbardziej widowiskowy element, jaki migi mogą wykonać polskich samolotów MiG-29 spędzili w ramach tej misji w po- w powietrzu. Cechą charakterystyczną maszyn są znaczące wietrzu ponad 1000 godzin. niebo smugi czarnego dymu, które podczas podniebnych ewo- Głównym zadaniem Polaków było nadzorowanie przestrzeni lucji wydobywają się z silników. To dzięki nim MiG-29 na Za- powietrznej nad krajami bałtyckimi. Piloci latali czterema my- chodzie zyskał miano „smoker”. śliwcami MiG-29. Dwa z nich, uzbrojone w działka oraz ter- Piloci z Mińska zaliczyli w 2014 roku 17 pokazów. Byli mię- miczne i samonaprowadzające się pociski rakietowe powie- dzy innymi we Włoszech, w Finlandii, Estonii, Grecji, Belgii, trze–powietrze, pełniły dyżur bojowy przez całą dobę. Szwajcarii, Niemczech. Ppłk Iwaszko został gwiazdą berliń- „To był pracowity dyżur”, przyznają piloci. „Na sygnał alar- skich targów lotniczo-obronnych ILA. Jego ośmiominutowy mowy nasze maszyny poderwały się już kilka dni po objęciu 68 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA armia MACIEJ WOLAŃSKI MACIEJ

Punkt oparcia MiG-29 (oznaczenie w NATO to Fulcrum, czyli „punkt oparcia”) to lekki myśliwiec o uniwersalnym charakterze. Obok Su-27 był pierwszym radzieckim samolotem taktycznym, w którym zastosowano turboodrzutowe silniki dwuprzepływowe. Dzięki nim maszyna może osiągać prędkość maksymalną 2445 km/h, czyli Mach 2.3. Dla porównania F-16 osiąga 2300 km/h (2,02 Ma). Samolot ma zasięg 1750 km (normalny) i 2100 km (ze zbiornikiem dodatkowym). Może się wznieść na wysokość 17 500 metrów.

dyżuru”. Sygnał „Alfa Scramble” to komenda, po której piloci dzeń analogowych, były montowane nowe, cyfrowe. Dziś pilo- muszą błyskawicznie wystartować w stronę samolotów (naj- ci maszyn po liftingu mają do dyspozycji nowej generacji kom- częściej rosyjskich), które naruszają międzynarodowe przepisy puter danych aerodynamicznych (Air Data Computer – ADC), ruchu lotniczego, czyli niebezpiecznie zbliżają się do granic który bardzo precyzyjnie podaje na przykład prędkość i wyso- Litwy, Łotwy lub Estonii. Myśliwce muszą jak najszybciej kość lotu, określa położenie w przestrzeni oraz ustala dane na przechwycić intruza i zmusić go do powrotu do własnej prze- temat przeciążenia samolotu. Unowocześniono także kokpit. strzeni powietrznej. Od maja do końca sierpnia Polacy wyko- Na ciekłokrystalicznym wyświetlaczu pilot może obserwować nali kilkadziesiąt takich operacji. na przykład całą trasę lotu. W modernizacji awioniki polskich MiG-29 pomyślano także o poprawie komunikacji i oprócz do- JAK NOWE tychczas stosowanej radiostacji R-862 zamontowano nową Z czasem MiG-29 zaczęły odstawać od czołówki najlep- – RS 6101-7. szych myśliwców. I choć są młodsze niż na przykład amery- MiG-29 został też wyposażony w stację planowania misji kańskie F-16, to największą bolączką radzieckiej konstrukcji (Mission Planning Station – MPS). Dzięki niej procedury przy- stała się przestarzała awionika. By nie utracić tych maszyn, gotowania samolotu do lotu są prostsze. „To doskonałe narzę- zdecydowano dostosować je do natowskich standardów. dzie pracy. Pilot ma bowiem możliwość zaplanowania W 2008 roku rozpoczęły się wstępne rozmowy na temat mo- w szczegółach całego lotu. Na nośniku danych może umie- dernizacji eksploatowanych przez Polskę MiG-29. Ostatecz- ścić na przykład informacje o lotniskach, strefach zastrzeżo- nie w 2011 roku Inspektorat Uzbrojenia podpisał z Wojsko- nych lub niebezpiecznych, o punktach orientacyjnych, a także wymi Zakładami Lotniczymi wartą 126 mln zł umowę na do- o alertach: minimalnej i maksymalnej wysokości, przeciąże- posażenie i modernizację 16 egzemplarzy MiG-29 niach czy ilości paliwa. Wszystkie te dane wyświetlają się na (13 samolotów jednomiejscowych i trzech maszyn dwumiej- monitorze i w każdej chwili można je korygować”, wyjaśniał scowych ) – wszystkich z 23 Bazy w Mińsku Mazowieckim. w 2013 roku pilot z 23 Bazy. Wewnątrz samolotu pojawiły się W lipcu 2013 roku pierwszy zmodernizowany myśliwiec także cyfrowe rejestratory wideo i audio. „To zupełnie inny sa- o numerze bocznym 89 wylądował w mińskiej bazie. Pilotował molot. Oprócz tych wszystkich wymienionych zmian z punktu go ppłk pil. Artur Kałko, ówczesny dowódca Grupy Działań widzenia szkoleniowego istotna jest właśnie stacja debrifingo- Lotniczych 23 BLT, dziś oficer Dowództwa Generalnego Ro- wa. Można nagrać wszystko, co słyszy i widzi pilot na wyświe- dzajów Sił Zbrojnych. „Zmodernizowany mig to już inna epoka. tlaczu. Nagranie pozwala odtworzyć nie tylko parametry lotu, Maszyna jest naszpikowana elektroniką, a zmiany bardzo popra- lecz także na przykład walkę powietrzną innych maszyn. Takie wią komfort pracy pilotów”, wyjaśniał wówczas. W zakładach dane mogą być wykorzystywane choćby podczas analiz zakoń- w Bydgoszczy zamiast używanych dotychczas w MiG-29 urzą- czonych lotów. Dzięki temu wiemy, co można poprawiać, na NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 69 |armia SIŁYLOTNICTWO POWIETRZNE| |

KOMENTARZ LECH MAJEWSKI

arto docenić finalizowaną modernizację MiG-29 z Mińska Mazowieckiego. Między innymi dzię- Wki wymianie przestarzałych przyrządów analogowych na cyfrowe, dodaniu drugiej radiostacji, nowoczesnej awioniki z szyną danych MIL-Std-1553B, kolorowego wskaźnika wielofunkcyjnego, komputera misji, cyfrowego rejestratora wideo i kamery zwiększyły się możliwości operacyjne tych samolotów i łatwiejsze stało się szkolenie pilotów. Prace wykonane w Bydgoszczy pozwalają przejść na eksploatację MiG-29 według stanu technicznego oraz wydłużyć czas ich służby do 40 lat i 4 tys. godzin nalotu. Jako były dowódca 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego „Warszawa” i pilot MiG-29 na po- czątku lat dziewięćdziesiątych, do dziś wspominam zaangażowanie personelu pułku we wdrażanie najnowocześniejszych wówczas polskich samolotów bojowych. Pamiętam intensywne tempo szkole- nia, a jednocześnie wysoką sprawność samolotów, utrzymywaną dzięki umiejętnościom naszych techników. To wtedy powstał i działał zespół pilotażowy, prezentujący kunszt akrobacji grupowej i in- dywidualnej. Niewątpliwie było to efektem właściwej selekcji kandydatów do latania tymi samolota- mi – do pułku trafiali wówczas najlepsi z najlepszych młodych pilotów. Dobrą passę zapoczątkowaną ćwierć wieku temu kontynuujemy dziś, eksploatując już 32 te maszyny. Jestem przekonany, że przed nami kolejne bezpieczne lata służby MiG-29 z biało-czerwonymi szachownicami na skrzydłach.

Gen. broni pil. Lech Majewski jest dowódcą generalnym rodzajów sił zbrojnych.

przykład w naszej taktyce”, mówi ppłk Iwaszko. Wyjaśnia też, Piloci przyznają też, że jest to konstrukcja prosta w obsłudze, że wymiana silników, którą niektórzy sugerują, jest raczej nie- która potrafi wiele wybaczyć. „Gdy służyłem w wojsku i byli- celowa ze względu na uwarunkowania technicznie. „Poza tym śmy jeszcze przed wyborem samolotu wielozadaniowego, mia- nie wyobrażam sobie, by wstawić słabszy silnik kosztem utraty łem okazję polatać i miragem, i F-16. Pilotowanie miga jest najważniejszej właściwości – a mianowicie przewagi w walce zdecydowanie najbardziej przyjemne i najprostsze. Ergonomia powietrznej. To jeden z niewielu samolotów, który sporą część kokpitu oraz usytuowanie przełączników wykorzystywanych manewrów może wykonywać na małych prędkościach. Warto podczas wykonywania zadania pozostawiały jednak wiele do natomiast pomyśleć o modernizacji pod kątem zwiększenia życzenia, wymagały od pilota podzielności uwagi. Choć oczy- długotrwałości lotu, to jest instalacji do tankowania w powie- wiście wiele też zależy od jego umiejętności. Na pewno, jak trzu lub zamontowaniu dodatkowych zbiorników podskrzydło- każdy samolot, także ten wymaga pokory i szacunku”, mówi wych, czy też wymianie radaru wraz z uzbrojeniem powietrze– mjr rez. Chołuj. Piloci cenią też miga za wyjątkową manewro- –powietrze dalekiego zasięgu”. wość, dzięki czemu znakomicie nadaje się do walki powietrz- nej. „Z dowolnej pozycji i przy każdej niemal prędkości można MASZYNY Z CHARAKTEREM zrobić manewr pionowy. A wiadomo, że im mniejsza prędkość, Lotnicy lubią te samoloty. Podkreślają, że to piękna maszyna. tym mniejsze przeciążenia pilot odczuwa. Jest więc cały czas „Dwa stateczniki pionowe, piękna, harmonijna sylwetka. Do te- świadomy i skoncentrowany, i może analizować sytuację. Lot- go kształt kadłuba przez niektórych uważany za jeden z najład- nictwo bojowe ma to do siebie, że decyzje są podejmowane niejszych wśród współczesnych myśliwców”, mówi mjr rez. w ułamkach sekund, a w kolejnych ponosi się już konsekwen- Henryk Chołuj. Por. pil. Ireneusz Krajewski z 22 Bazy za stera- cje”, przyznaje mjr rez. Tarnawski. mi miga spędził 350 godzin i przyznaje, że nie przesiadłby się Lotnicy przyznają, że każdy egzemplarz jest inny, jakby miał na samolot innego typu. „Już w szkole oficerskiej marzyłem swój charakter. „Na niektórych lata się lepiej, przyjemniej, ra- o lataniu na migach. To dobra maszyna pod względem pilotażo- dar dalej »widzi«, silniki mają jakby większą moc, inne są bar- wym, a pod względem aerodynamicznym jest jedną z najlep- dziej stabilne w powietrzu. Gdy spojrzeć przez pryzmat poka- szych na świecie”, mówi. „To wytrzymała konstrukcja, więc zów, my wybieramy samoloty z malowaniami. Moim ulubio- może lądować i startować z pasów trawiastych. Ma zamykane nym jest »Marian« o numerze bocznym 56”, mówi ppłk wloty dolne, więc jest mniejsze ryzyko zasysania czegoś z pod- Iwaszko. Na tej maszynie wykonał większość swoich pokazów. łoża”, dodaje pilot. Niestety samolot ma słabe radary i uzbroje- Jaka przyszłość czeka MiG-29? „Mamy wyszkolonych pilo- nie, przez co traci w walkach na duże odległości. Piloci wskazu- tów i kadrę instruktorów. Mamy zakłady w Bydgoszczy, które ją też na małą pojemność zbiorników paliwa. Obecnie maszyna modernizują samoloty. Na pewno te maszyny mogą jeszcze po- może w powietrzu przebywać około 1,5 godziny. latać”, przyznaje mjr rez. Tarnawski. Zgodnie z zapowiedziami Podkreślają jednak niezawodność migów. Przez 25 lat ich dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. broni Lecha eksploatacji nie zdarzył się żaden wypadek z udziałem tego sa- Majewskiego podjęto decyzję o utrzymaniu MiG-29 w służbie molotu. „Były pojedyncze przypadki wyłączenia się jednego do końca trzeciej dekady XXI wieku. „To bardzo dobre, bez- z silników, ale zawsze w takich sytuacjach pilotom udawało się pieczne i proste w użytkowaniu myśliwce. Do tego czasu będą bezpiecznie posadzić maszynę na ziemi. Mnie ten samolot ni- spełniały swoje zadanie jako maszyny wyspecjalizowane w obro- gdy nie zawiódł”, mówi mjr rez. Tarnawski. nie powietrznej i misjach Air Policing”, wyjaśniał dowódca. n 70 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA na spocznij |WIZERUNEK ARMII|

rzez ponad pół wieku mieliśmy armię poligonową. Manewry zawsze kończyły się sukcesem. Nawet jeśli – przez pomyłkę – jakiś generał ka- zał atakować własne oddziały. Czy taka armia była w stanie obronić nasz kraj? Nie. Zarówno w wypadku klasycznej wojny, jak i działań, Pktóre teraz obserwujemy na Ukrainie. Początek misji w Iraku pokazał bowiem, jak ta armia wygląda w rzeczywistości. Nie mieliśmy w Wojsku Polskim żadnej jednostki, którą w komplecie można było wysłać do walki. Najlepszy przykład to batalion dowodzony w czasie III zmiany PKW Irak przez ppłk. Jerzego Guta. Żołnierze pochodzili z 76 jednostek wojskowych z całego kraju. Co tam PKW… JAROSŁAW Nawet GROM – w Iraku i w pierwszych latach operowania w Afganistanie – nie RYBAK zdziałałby wiele, gdyby nie olbrzymie amerykańskie wsparcie logistyczne i in- formacyjne. Po 2003 roku do opinii publicznej wreszcie dotarła oczywista prawda: profesją żołnierza jest walka. Pamiętam serial „Babilon.pl”. Matka jednego z bohaterów opowiada, jak się cieszyła, gdy syn poszedł do szkoły oficerskiej, bo mężczyzna dobrze wygląda w mundurze, a do tego ma pewną pracę. Przestało się jej podobać minusów dopiero wtedy, gdy żołnierzy zaczęto wysyłać na wojnę. To kwintesencja podej-

ścia wielu naszych rodaków do sił zbrojnych. W efekcie działań wojennych ponieśliśmy straty. Dla mnie nie jest to wyłącznie czysta statystyka. Uczestniczyłem w niejednym pogrzebie poległego na misji. Mam stały kontakt z wieloma, którzy odnieśli rany. Ale powiedzmy sobie brutal- nie: ryzyko utraty zdrowia i życia jest wpisane w charakter tej służby. Dlatego żoł- nierze mają przywileje, których ja – cywil od lat bardzo aktywnie zajmujący się wojskiem – nigdy miał nie będę. Analizując zaangażowanie w misje, nie można zapominać o olbrzymich kwo- tach z budżetu, które wyłożono na kontyngenty. To są minusy, nie mogą one jednak przesłonić najważniejszego plusa, jakim jest otwarcie oczu żołnierzy i wielu decydentów na faktyczny stan Wojska Polskiego. Można to nazwać cyniczną kalkulacją, ale ja wolę określenie „pragmatyzm”. Pozostaje pytanie: co dalej po zakończeniu misji w Afganistanie? Słychać gło- sy, że nie będziemy się angażować w odległych rejonach świata, a armia wróci do podstawowego zadania, jakim jest obrona terytorium państwa. Czy możemy sobie pozwolić na politykę zagraniczną (a armia jest jej zbrojnym ramieniem) w stylu „nasza chata z kraja”? Zapytałem o to gen. Michaela Repassa, do niedawna naj- ważniejszego amerykańskiego specjalsa w Europie (rozmowa na s. 40). Generał stwierdził: „Gdyby wasi oficerowie nie mieli doświadczenia bojowego, nabytego podczas udziału w misjach, trudno byłoby uzasadnić, że w ramach Sił Odpowie- dzi NATO jesteście gotowi do dowodzenia SOF składającymi się z żołnierzy, któ- Suma wszystkich rzy ponad dekadę służyli w warunkach bojowych”. Odpowiedź jest dyplomatyczna, ale klarowna. n NAJWIĘKSZYM PLUSEM ZAANGAŻOWANIA W AFGANISTANIE I IRAKU JEST JAROSŁAW RYBAK JEST PUBLICYSTĄ POKAZANIE MINUSÓW NASZEJ ZAJMUJĄCYM SIĘ PROBLEMATYKĄ BEZPIE- CZEŃSTWA. AUTOREM KSIĄŻEK O POLSKICH ARMII: OD WYPOSAŻENIA JEDNOSTKACH SPECJALNYCH. BYŁ RÓWNIEŻ PO STYL DOWODZENIA RZECZNIKIEM PRASOWYM MON I BBN. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 71 |armia PYTANIA CZYTELNIKÓW| Zderzenia z paragrafem

niezbędnik Nasi eksperci rozwiązują Wasze problemy z interpretacją przepisów prawnych. Zachęcamy do zadawania pytań: [email protected]

Pytanie o klasy Egzamin na trzecią klasę kwalifikacyjną zdałem – na pierwszą klasę – dowódca jednostki woj- w grudniu 2010 roku. Mój dowódca, rozkazem skowej zajmujący stanowisko służbowe zaszere- ze stycznia tego roku, „zabrał” mi ją, twierdząc, gowane do stopnia etatowego co najmniej puł- że zgodnie z rozporządzeniem z 1 czerwca 2010 kownika; roku ani tej klasy nie potwierdziłem, ani nie zda- – na mistrzowską klasę – szef (dyrektor) wałem na wyższą. Chcę podkreślić, że w tym komórki organizacyjnej Ministerstwa Obrony czasie nie był organizowany egzamin na drugą Narodowej, dowódca generalny rodzajów sił klasę (jedynie na trzecią, w listopadzie 2013 ro- zbrojnych, dowódca operacyjny rodzajów ku). Napisałem co prawda odwołanie, ale nic to sił zbrojnych, komendant główny Żandarmerii nie dało. Dowódca podtrzymuje swoją decyzję. Wojskowej, dowódca Garnizonu Warszawa, szef Ponadto po konsultacjach ze swoim radcą pod- Służby Kontrwywiadu Wojskowego, szef Służby kreśla, że termin, w którym mógłbym złożyć Wywiadu Wojskowego. wiosek o podwyższenie klasy, już minął Nadanie żołnierzowi zawodowemu, podwyż- (30 czerwca 2013 roku). Ja wiem tylko, że do szenie lub potwierdzenie klasy kwalifikacyjnej egzaminu można podejść po określonym czasie jest uzależnione od spełnienia przez niego łącznie od zdobycia poprzedniej klasy – w okresie od następujących warunków: dwóch do trzech lat. Czy są jakiekolwiek termi- – nabycia wiedzy i umiejętności praktycznych ny administracyjne składania wniosków o umoż- w specjalności właściwej dla zajmowanego stano- liwienie zdawania egzaminu na drugą klasę? wiska służbowego; Chcę też podkreślić, że dodatek motywacyjny – potwierdzenia w czasie egzaminu kwalifika- otrzymywałem do końca 2013 roku. cyjnego wiedzy teoretycznej i umiejętności prak- tycznych przewidzianych w szczegółowych kryte-  Na podstawie art. 46a ustawy z 11 września riach uzyskiwania klas kwalifikacyjnych specjali- 2003 roku o służbie wojskowej żołnierzy zawo- stów wojskowych; dowych żołnierzom korpusów podoficerów za- – zajmowania stanowiska służbowego w spe- wodowych i szeregowych zawodowych mogą być cjalności wojskowej, w której żołnierz zawodowy nadawane klasy kwalifikacyjne odpowiadające ubiega się o określoną klasę kwalifikacyjną, przez poziomowi ich wyszkolenia wojskowego i specja- okres umożliwiający uzyskanie odpowiedniego listycznego zgodnie z zajmowanymi stanowiska- poziomu wiedzy i umiejętności praktycznych: mi służbowymi. Ustawodawca przewidział cztery a) dla klasy trzeciej – co najmniej dwóch lat od rodzaje klas kwalifikacyjnych: trzecią, drugą, daty objęcia stanowiska służbowego, pierwszą i mistrzowską. Co do zasady klasę kwali- b) dla klasy drugiej – co najmniej trzech lat od fikacyjną nadaje się po zdaniu egzaminu przed ko- daty uzyskania trzeciej klasy kwalifikacyjnej, misją powołaną przez uprawniony organ. I tak, or- c) dla klasy pierwszej – co najmniej trzech lat ganami tymi są odpowiednio, w myśl rozporządze- od daty uzyskania drugiej klasy kwalifikacyjnej, nia ministra obrony narodowej z 1 czerwca 2010 d) dla klasy mistrzowskiej – co najmniej dwóch roku w sprawie nadawania, potwierdzania, pod- lat od daty uzyskania pierwszej klasy kwalifika- wyższania i utraty klasy kwalifikacyjnej przez pod- cyjnej. oficerów i szeregowych zawodowych: Żołnierz zawodowy ubiegający się o nadanie – na trzecią i drugą klasę – dowódca jednostki określonej klasy kwalifikacyjnej zdaje egzamin wojskowej zajmujący stanowisko służbowe zasze- przed powołaną w tym celu komisją. Egzamin regowane do stopnia etatowego co najmniej pod- składa się z części teoretycznej i praktycznej. pułkownika; Uważa się go za zdany, jeżeli z wiedzy teore- 72 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA tycznej i umiejętności praktycznych żołnierz – nie potwierdził klasy kwalifikacyjnej, nie niezbędnik uzyska ogólną ocenę dobrą, a wszystkie oceny przystąpił do egzaminu lub nie zdał egzaminu składowe z części teoretycznej i praktycznej są w celu podwyższenia klasy kwalifikacyjnej; pozytywne. – po wyznaczeniu na stanowisko służbowe Żołnierz zawodowy mający klasę kwalifikacyj- w nowej specjalności wojskowej nie potwierdził ną jest zobowiązany do potwierdzenia swoich jej na dotychczas posiadanym poziomie. kwalifikacji specjalistycznych na poziomie posia- Utrata klasy kwalifikacyjnej jest równoznaczna danej klasy – jeżeli nie ubiega się o uzyskanie kla- z jej obniżeniem do bezpośrednio niższej i powo- sy wyższej – po upływie okresu, w którym mógł- duje konieczność potwierdzenia odpowiednio by ją uzyskać, nie później niż do egzaminu organi- niższej klasy kwalifikacyjnej w ciągu dwóch lat. zowanego dla jednostki wojskowej, w której Utrata trzeciej klasy kwalifikacyjnej jest równo- zajmuje stanowisko służbowe w swojej specjalno- znaczna z jej pozbawieniem. Niemniej warto wie- ści wojskowej. Obowiązek ten nie dotyczy żołnie- dzieć, iż ustawodawca przewidział możliwość rzy zawodowych mających klasę kwalifikacyjną przesunięcia terminu potwierdzenia klasy kwalifi- przyznaną na stałe. W przypadku gdy żołnierz za- kacyjnej z przyczyn służbowych lub losowych, na wodowy nie zamierza podnosić swoich kwalifika- wniosek żołnierza zawodowego. W wypadku cji, na jego wniosek, można przyznać mu klasę przesunięcia terminu potwierdzenia danej klasy kwalifikacyjną na stałe, pod warunkiem co naj- egzamin może się odbyć nie później niż w ciągu mniej dwukrotnego jej potwierdzenia. Do potwier- kolejnych dwóch lat. dzenia klasy kwalifikacyjnej są zobowiązani także Ponadto warto wiedzieć, iż żołnierz zawodowy żołnierze zawodowi, którzy zostali wyznaczeni na pozbawiony klasy kwalifikacyjnej może ponow- stanowiska służbowe oznaczone inną specjalno- nie ubiegać się o jej uzyskanie, nie wcześniej jed- ścią wojskową niż dotychczas posiadana. nak niż po sześciu miesiącach od daty jej utraty. Utrata klasy kwalifikacyjnej następuje wów- W przedmiotowej sprawie, gdy przyjmiemy, że czas, gdy żołnierz zawodowy: utrata klasy kwalifikacyjnej nastąpiła w styczniu – z powodu popełnionych uchybień w trakcie 2014 roku, istnieje podstawa do złożenia wniosku wykonywania obowiązków służbowych doprowa- o nadanie trzeciej klasy kwalifikacyjnej i wyzna- dził do: czenia w tym celu egzaminu. n a) niesprawności, awarii lub uszkodzenia użyt- kowanego albo powierzonego uzbrojenia i sprzętu wojskowego, JAKUB PIOTR PRZYMĘCKI b) powstania znacznej szkody w powierzonym Kancelaria Radców Prawnych SC mieniu wojskowym; K. Przymęcka & J.P. Przymęcki

Dodatki do munduru polowego

Interesuje mnie kwestia ochronnych okularów Żołnierze noszą tylko elementy umundurowa- PODSTAWA PRAWNA: przeciwsłonecznych i butów noszonych do mun- nia otrzymane z organu zaopatrującego, które zo- rozporządzenie ministra duru polowego. Przepisy ubiorcze dopuszczają stały wyprodukowane zgodnie z zatwierdzonymi obrony narodowej zmie- niające rozporządzenie noszenie okularów podczas niesprzyjających wa- wzorami i dokumentacją techniczno-technolo- w sprawie wzorów, no- runków atmosferycznych, czyli na przykład silne- giczną. Zezwala się na noszenie okularów prze- szenia umundurowania, go słońca. Czy muszą to być okulary z tak zwaną ciwsłonecznych w czasie wystąpień indywidual- odznak i oznak wojsko- metką wojskową, czy modele dowolne? nych w dni słoneczne. Gdy brakuje szczegóło- wych oraz uzbrojenia przez żołnierzy Przepisy mówią o konieczności noszenia butów wych regulacji na temat modelu i stylu okularów, z 10 grudnia 2008 roku czarnych sznurowanych za kostkę. Czy istnieje powinny one mieć kształt klasyczny, nie odbiegać (DzU nr 229 poz. 1529) w związku z tym obowiązek chodzenia w obuwiu tym samym od powszechnie przyjętej estetyki. – §3 pkt. 4, §14 ust. 1, z wojskowymi oznaczeniami? Jest zatem oczywiste, że do munduru galowego §16 pkt. 1, §19. żołnierz nie założy okularów przeciwsłonecznych  W wypadku ubiorów wojskowych obowiązu- w kolorze czerwieni. ją ustalone zestawy w zależności od pory Przedmioty zaopatrzenia mundurowego, które roku. Rozróżnia się okres letni, trwający od 1 ma- nie mają pełnej wartości użytkowej, mogą być no- ja do 30 września, i okres zimowy – od 1 paździer- szone tylko w rejonie zakwaterowania jednostki nika do 30 kwietnia. Marzec, kwiecień, paździer- wojskowej i w miejscach odbywania szkoleń. n nik i listopad stanowią okresy przejściowe. ROBERT KŁOSIŃSKI NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 73 |armia PYTANIA CZYTELNIKÓW|

Możliwość fotografowania Czy mogę fotografować i filmować obiekty w sprawie określenia wzoru i sposobu oznakowań i sprzęt należące obecnie do Wojska Polskiego? obiektów, których fotografowanie, filmowanie, Czy mogę zdjęcia lub filmy zamieszczać w inter- szkicowanie i rysowanie bez zezwolenia jest za- necie, na przykład na forach, YouTube? Fotogra- bronione, ze względu na ochronę tajemnicy pań- fuję je w celach niezarobkowych. stwowej (Monitor Polski 1983 nr 26 poz. 145).

niezbędnik Warto jednak podkreślić, że samo rozporzą-  Tak, ale z pewnymi wyjątkami. Powyższą dzenie nie mówi wprost o zakazie fotografowa- kwestię reguluje rozporządzenie Rady Mini- nia, nawet obiektów szczególnie ważnych dla strów z 24 czerwca 2003 roku w sprawie obiek- bezpieczeństwa i obronności państwa oraz ich tów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa szczególnej ochrony. W tej sprawie trwają już i obronności państwa oraz ich szczególnej prace legislacyjne, mające na celu usunięcie luki ochrony. Chodzi o obiekty należące do Policji, prawnej. Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej W odpowiedzi na pytanie drugie należy pod- oraz zakłady produkujące lub remontujące albo kreślić, że takich zdjęć nie wolno bez zgody wła- magazynujące uzbrojenie i sprzęt wojskowy. Do ściciela obiektu rozpowszechniać publicznie, na- nich zaliczamy również zakłady przechowujące wet jeżeli zostały zrobione nie w celach zarobko- środki bojowe oraz takie, w których są prowadzo- wych. Mamy tutaj do czynienia z tak zwanym ne prace badawczo-rozwojowe lub konstruktor- prawem do ochrony dóbr osobistych. Dotyczy ona skie związane z produkcją na potrzeby bezpie- zarówno osób fizycznych, jak i osób prawnych. czeństwa i obronności państwa. Szczegółowy wy- Podmiotom tym przysługuje prawo wystąpienia kaz obiektów, których nie wolno fotografować, do autora zdjęć z żądaniem o zaniechanie ich ro- znajduje się w §2 wskazanego rozporządzenia. bienia i rozpowszechniania. n Tym samym takie obiekty, jak budynki znajdu- ROBERT KŁOSIŃSKI jące się na terenie jednostek wojskowych, nie podlegają szczególnej ochronie i można je foto- grafować. Zakaz ten został zniesiony, kiedy w ży- PODSTAWA PRAWNA: cie weszła ustawa z 29 stycznia 1999 roku rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa i obronności o ochronie informacji niejawnych. Ważność stra- państwa oraz ich szczególnej ochrony z 24 czerwca ciły wówczas ustawa o ochronie tajemnicy pań- 2003 roku (DzU 2003 nr 116 poz. 1090) –§2; ustawa stwowej i służbowej oraz zarządzenia ministra z 23 kwietnia 1964 roku „Kodeks cywilny” (DzU 2014 spraw wewnętrznych z 29 czerwca 1983 roku poz. 121) – art. 23 i 24.

Czy jest szansa na awans? Jestem starszym szeregowym. Mam ukończony Nasuwa się zatem pytanie, za co został skazany, kurs podoficerski, lecz widnieję w rejestrze osób czy jest to wyrok w zawieszeniu? Skoro nadal skazanych. Czy fakt ten wyklucza możliwość jest w służbie – to dlaczego dowódca jednostki awansowania mnie do stopnia kaprala? Jakie wojskowej nie skorzystał z uznania administra- ewentualne przepisy tego zabraniają? cyjnego, zawartego w art. 112 wymienionej ustawy, w którym jest mowa o tym, że: ,,żołnie- PODSTAWA PRAWNA:  Co do zasady nie, ale w przepisach ustawy rza zawodowego można zwolnić z zawodowej ustawa o zmianie usta- pragmatycznej jest zapisane, że ,,żołnierzem służby wojskowej wskutek skazania prawomoc- wy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych zawodowym może być osoba posiadająca oby- nym wyrokiem na karę pozbawienia wolności oraz niektórych innych watelstwo polskie, o nieposzlakowanej opinii, (aresztu wojskowego) z warunkowym zawiesze- ustaw z 11 października której wierność dla Rzeczypospolitej Polskiej niem wykonania tej kary”? 2013 roku (DzU 2013 nie budzi wątpliwości, posiadająca odpowiednie Należy również zaznaczyć, że wymierzone ka- poz. 1355 z późn. zm.) – art. 2, art. 112 pkt 1. kwalifikacje oraz zdolność fizyczną i psychiczną ry ulegają z czasem zatarciu. Można wtedy wy- do pełnienia zawodowej służby wojskowej”. Od- stąpić z wnioskiem o wykreślenie z Krajowego powiedź na pytanie jest zatem złożona, ponie- Rejestru Sądowego. n waż jego autor już jest żołnierzem zawodowym. ROBERT KŁOSIŃSKI

Porady zamieszczane na łamach „Polski Zbrojnej” mają charakter informacyjno-doradczy i nie stanowią wiążącej interpretacji i wykładni prawa.

74 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA na spocznij |RATOWNICTWO POLA WALKI| niezbędnik

o roku żołnierz zdaje egzamin z wychowania fizycznego. Musi brać udział w obo- wiązkowych strzelaniach. Dlaczego nie miałby być oceniany ze znajomości podsta- wowych zasad udzielania pomocy na polu walki? Ze współczesnych konfliktów zbrojnych są wyciągane wnioski i w efekcie we wszystkich nowoczesnych armiach Csystematycznie rośnie rola medycyny. Czy Wojsko Polskie powinno odstawać od tej tendencji? TOMASZ Pytanie jest tym bardziej zasadne, że wiele mówi się teraz o gruntownej rekonstrukcji obrony SANAK terytorialnej. Budując fundamenty tej formacji, decydenci nie mogą zapomnieć o tym, że jed- nym z jej filarów powinna być medycyna pola walki. Gdy ratownikowi nie uda się ocalić życia rannemu, zawsze ma wątpliwości: „Może mogłem zrobić coś więcej?”. Często też się zastanawia, dlaczego ci, którzy przeżyli, nie udrożnili dróg oddechowych. Dlaczego nie zatrzymali krwotoku? Najczęściej tych pytań nie zadaje się gło- śno. Warto jednak o tym mówić, bo nigdy dość uświadamiania, że od szybkości reakcji kole- gów zależy życie rannego. Współcześnie, w warunkach poligonowych, sprawdza się wartość żołnierzy. Jest więc egza- min ze strzelania czy z wychowania fizycznego, w poszczególnych specjalnościach można wyliczać kolejne. Wszystkie one potwierdzają kompetencje profesjonalnego żołnierza. A gdzie jest egzamin z ratownictwa taktycznego? Dlaczego go nie ma, skoro umiejętność udzielenia pierwszej pomocy na polu walki często decyduje o tym, czy nasz towarzysz broni wróci cały z misji bojowej? O jej skuteczności świadczy tak zwany wskaźnik zgonów do unik- nięcia, który w żadnej polskiej literaturze naukowej i bazach danych nie istnieje. Wniosek jest prosty: w porównaniu z nowoczesnymi armiami, w tej dziedzinie zostajemy z tyłu. Pomysł egzaminu pojawił się w czasie jednego ze spotkań specjalistów z Wojskowego Cen- trum Kształcenia Medycznego w Łodzi oraz Zakładu Medycyny Pola Walki Wojskowego Instytutu Medycznego. Ja wiem, że wzbudzi opory wielu ludzi w mundurach. Ale nie planu- jemy „bezsensownych wymagań”, zależy nam jedynie na potwierdzaniu umiejętności, które ratują życie: na wojnie, na poligonie i w koszarach, ale także na ulicy i we własnym domu. Warto więc podjąć wyzwanie. Gdy mowa o szkoleniach medycznych, warto nawiązać do dyskusji o budowie nowocze- snych formacji obrony terytorialnej, tworzeniu oddziałów Narodowych Sił Rezerwowych. Ze względu na charakter tych jednostek w programach szkolenia nie można zapomnieć o medy- cynie. To pozwoli żołnierzom nabyć kompetencje równie ważne jak umiejętności taktyczne i strzeleckie. A w działaniach podczas klęsk żywiołowych – nawet ważniejsze. My w Wojsko- wym Instytucie Medycznym już od dawna ponadresortowo patrzymy na problematykę bez- pieczeństwa zdrowotnego Polaków. Myślę, że nasi specjaliści z Zakładu Medycyny Pola Wal- ki czy Centrum Kształcenia Podyplomowego chętnie się włączą w prace, tak aby żołnierze no- wo formowanych oddziałów nie tylko gwarantowali swoim rodakom poczucie bezpieczeństwa, lecz także potrafili im nieść skuteczną przedlekarską pomoc medyczną. n Egzamin? nie? Czemu

DLACZEGO NIE MA TOMASZ SANAK JEST RATOWNIKIEM MEDYCZNYM W ZAKŁADZIE MEDYCYNY EGZAMINU Z RATOWNICTWA POLA WALKI WOJSKOWEGO INSTYTUTU TAKTYCZNEGO, SKORO OD MEDYCZNEGO, UCZESTNIKIEM I, VI ORAZ UMIEJĘTNOŚCI UDZIELANIA IX ZMIANY PKW AFGANISTAN, PIERWSZEJ POMOCY NA POLU WSPÓŁTWÓRCĄ CYKLU SZKOLEŃ ZWIĄZANYCH Z WYKORZYSTANIEM WALKI CZĘSTO ZALEŻY, CZY DOŚWIADCZEŃ Z POLA WALKI NASZ TOWARZYSZ BRONI W RATOWNICTWIE CYWILNYM WRÓCI CAŁY Z MISJI BOJOWEJ? (HTTP://MEDYCYNARATUNKOWA.WIM.MIL.PL). NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 75 |ANGIELSKI NA WOJSKOWO| STANAG level 4 Egzaminy na poziomie czwartym są organizowane stosunkowo rzadko, dlatego tym ważniejsze jest odpowiednie przygotowanie się do nich. Na ewentualną poprawkę

niezbędnik trzeba bowiem czekać dość długo.

iele osób po osiągnięciu minimalnej zdol- w wielu sytuacjach. Wytyczne centralnej komisji Wności komunikacji zaprzestaje dalszej na- stanowią, że po egzaminie powinieneś potrafić wy- uki w przekonaniu, że już świetnie zna język. korzystać język „w sytuacjach zawodowych i towa- Niestety, jeśli nie używa się go regularnie (biernie rzyskich w środowisku wojskowym (np. w sztabie poprzez lekturę i słuchanie oraz czynnie poprzez międzynarodowym, podczas międzynarodowych pisanie i mówienie), ta umiejętność zanika. misji pokojowych, wielonarodowych manewrów Problemem bywa motywacja. Pamiętaj, że zda- wojskowych lub szkoleń zagranicznych)”. Uzyska- nie egzaminu jest tylko kolejnym etapem w drodze nie certyfikatu STANAG 3,3,3,3 nie znaczy, że do celu, którym jest umiejętność komunikacji możesz już spocząć na laurach.

Reading Writing W ciągu 60 min musisz udzielić łącznie 20 odpowiedzi w trzech zadaniach. To 70 min na obszerny raport, 500–600 słów. Nie ma tutaj żadnych nowo- ści w porównaniu z poziomem trzecim. W zadaniu pierwszym musisz przeczytać osiem paragrafów. Po każdym z nich uzupełniasz jedno zdanie, używając nie więcej niż pięciu słów. Na tym poziomie będziesz miał do czynienia z wieloma potocznymi/nieformalnymi Listening wyrażeniami. Dlatego ważne jest, abyś dużo czytał, nie tylko artykuły praso- Ta część egzaminu to teksty z programów radiowych, publicystycznych czy we i podręczniki, lecz także pozycje z dziedziny literatury obyczajowej itp. wiadomości. Będziesz miał do czynienia z szeroką gamą akcentów, nie tyl- To zadanie może przysporzyć najwięcej problemów, ponieważ w zda- ko osób z Polski, ale także Amerykanów, Kanadyjczyków itd. Przygotowując niach do uzupełnienia nie wolno zmienić żadnego z podanych słów. Zdania się, korzystaj zatem z serwisów BBC, CBC (Canadian), CNN itp. te zawierają już prepositions i phrasal verbs, na przykład: Jade is taking part in… Musisz dokładnie wiedzieć, jakiej konstrukcji gramatycznej użyć.

Przykład Speaking The more effort you put into a family or domestic project, the more resis- Na rozgrzewkę jest dwuminutowe wprowadzenie, przedstawienie się i po- tance you are likely to wiedzenie paru słów o sobie. Następnie – pięciominutowa prezentacja, na encounter early in the week. Better to take a few steps backwards and al- której przygotowanie masz 20 min. Pamiętaj, że musisz zakończyć prezen- low everyone a breathing space. Besides, with your ingenuity and insight tację w ciągu 5 min. increasing as the week progresses, it would be wiser to concentrate on Strukturą przypomina ona briefing, jednak ma typowo cywilną tematy- a creative, literary, legal or overseas issue. Affairs of the heart are also kę. Umiejętność przeprowadzenia prezentacji przyda się żołnierzom współ- well-starred. pracującym z lokalnymi instytucjami w czasie misji lub cywilnej kariery. W poleceniu jest podane, co musisz zawrzeć w prezentacji, pewnych punk- This is an extract of ______in a newspaper. tów nie możesz pominąć. Po prezentacji jest jeszcze krótka dyskusja z drugim zdającym. Ważne W tym zadaniu mamy przykład opisu horoskopu z codziennej gazety. jest, aby podtrzymywać wymianę zdań, nie zdominować rozmówcy i zostać zdominowanym przez niego. Musisz umieć jasno argumentować swoje W zadaniu drugim należy przyporządkować zdania do paragrafów. Ten ro- zdanie, a jeśli użyjesz słowa/wyrażenia niezrozumiałego dla rozmówcy, tak- dzaj zadania znasz już z niższych poziomów STANAG. że je wyjaśnić, aby podtrzymać rozmowę. Na poziomie czwartym kluczowym kryterium podczas Speaking Zadanie trzecie to jeden tekst i pytania wielokrotnego wyboru, po cztery jest płynność zbliżona do tej, z jaką posługujesz się swoim ojczystym możliwości. Z takim zadaniem również spotkałeś się już wcześniej. językiem. n

OPRACOWAŁ ARKADIUSZ SAWA

Jeśli masz jakiekolwiek pytania związane z egzaminem, wyślij e-mail do autora: [email protected] 76 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA |EKSTREMALNE KULINARIA| ŁATWE Łopian, zaliczany do uciążliwych

chwastów, rośnie wszędzie w Polsce, niezbędnik a także w Europie, Ameryce i Azji, Zupa z łopianem gdzie bywa uprawiany jako warzywo. Korzenie wykopuje się późną jesienią Szklanka kaszy jęczmiennej, duża skrobany i umyty korzeń łopianu i zimą albo wiosną, zanim roślina za- cebula, dwie marchewki, duży korzeń Opokroić w cienkie plasterki. W du- kwitnie. Można z nich robić placki, łopianu, 1,5 l bulionu warzywnego lub żym rondlu rozgrzać oliwę, zeszklić dusić lub używać do zup zamiast ziem- drobiowego, 2 łyżki oliwy, łyżeczka suszonego tymianku, pół szklanki pokrojoną cebulę, dodać łopian, posolić niaków. Jadalne są też młode liście gęstego jogurtu, sól, pieprz. i dusić po przykryciem około 20 min. i pędy, które dodaje się do sałatek. Ło- Wsypać kaszę i dodać pokrojoną w pla- pian był stosowany w medycynie ludo- sterki obraną marchewkę. Zalać bulio- wej jako roślina oczyszczająca krew nem, dodać przyprawy, wymieszać i wzmacniająca cebulki włosowe. Po- i gotować około godziny. Przed poda- prawia też trawienie i usprawnia prze- niem zabielić zupę jogurtem. mianę materii. AD n

TRUDNE |Z ŻOŁNIERSKIEGO KOTŁA | Puszysty omlet rzy noce nie spałem, dwa dni nie jadłem, wszystko dla waszego dobra”, rzucił dowódca, po czym, trzy- z gwiazdnicą T mając się za głowę, oddalił się żołnierskim krokiem. Osieroceni spojrzeliśmy po sobie i zaczęliśmy się zbiorowo Trzy jajka, łyżka mąki, duża zamartwiać losem przełożonego oraz jego wpływem na na- garść liści gwiazdnicy, łyżka sze dobro. W centrum dyskusji szybko pojawił się wątek masła, sól, pieprz. kulinarny: „Nie wiem, jak z tym spaniem, ale sądzę, że PIOTR w kwestii posiłku moglibyśmy wodza wspomóc. Zaniosę BERNABIUK mu kanapki”, powiedział plut. Zioło, solidarnie dzieląc ddzielić żółtka od białek. Białka przygotowany przez żonę pakuneczek na dwoje. Oubić na sztywną pianę z odrobiną „Z czym masz?”, zaniepokoił się szef kompanii. Jako soli, żółtka doprawić solą i pieprzem, etatowa prawa ręka znał upodobania przełożonego. „Twaro- a potem dokładnie wymieszać z mąką. żek? Odpada! Dla wojownika musi być mięso. I witaminy, Dodać do nich posiekane liście gwiazd- bo cienko wyglądał”. nicy i powoli wmieszać do masy pianę „No tak”, zauważył z ironią jeden z szeregowych. „Szef z białek. Na patelni rozgrzać masło, jak zwykle ma bułę z salcesonem i sałatą, a chce zapunkto- wlać omlet. Smażyć go około 3 min wać”. z jednej strony, przełożyć na drugą i do- Szef spiorunował żołnierza wzrokiem: „Nie bądź taki smażyć jeszcze około 2 min. Podawać ironista, przecież nie zaniosę człowiekowi, który nie śpi natychmiast. i nie je dla naszego dobra, twoich chipsów z colą”. Gwiazdnica kwitnie przez cały rok, „Więc może… może zamówmy coś na mieście”. „Za- nawet zimą, z wyjątkiem okresu dzwonię do żony, niech odgrzeje wczorajszy obiad”. „Mo- silnych mrozów. Znajdziemy że idźmy na całość, zaprośmy dowódcę do dobrej restaura- ją na polach, w lasach cji”… Burza mózgów trwałaby w nieskończoność, gdyby i przy drogach. Ma drobne klimatu nie ostudził dowódca plutonu: „Panowie, sorki, że listki i białe kwiatki, a jej się wtrącam, ale mnie się wydaje, że nie zrozumieliście pędy płożą się po ziemi, przesłania. Dowódca chciał wam jakoś subtelnie przekazać, tworząc gęste kępy. że poświęca swój czas i wszystkie siły, by zniwelować efek- Choć liście można ty waszej niedoskonałości, które objawiły się podczas ko- jeść na surowo, na lejnej kontroli poziomu wyszkole- przykład w sałatkach, nia. A na pójście do knajpy w to- to ponieważ zawierają warzystwie dowódcy to naprawdę saponiny, większą ich trzeba zasłużyć”. ilość lepiej ugotować. Długą chwilę ciszy przerwał Gwiazdnica jest źródłem witami- dopiero plut. Zioło: „No, jak tak, ny C oraz prowitaminy A, działa prze- to sprawa jasna, sam zjem tę ka- ciwzapalnie i odtruwająco, poprawia

Dowódca głodny napkę”. n pracę serca i wątroby. AD n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 77 | militariaarsenał

|PRZEGLĄD|

TADEUSZ WRÓBEL TESTY NA BOJOWO W trakcie prawie ośmioletniej misji ISAF nieustannie poprawiało się wyposażenie kolejnych zmian polskiego kontyngentu wojskowego – od butów i mundurów po bezzałogowe statki powietrzne.

78 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA Kluczową sprawą w działaniach w Afganistanie była mobilność, a ze względu na góry i słabo rozwiniętą sieć drogową najlepiej zapewniały ją śmigłowce. BARTOSZ BERA BARTOSZ NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 79 |arsenał PRZEGLĄD| TESTY NA BOJOWO W Afganistanie zadebiutował krajowej konstrukcji ołnierze pamiętający początki rozszerzonej wiosną minidron Fly Eye, 2007 roku misji afgańskiej przyznają, że wówczas opracowany przez z wyposażeniem kontyngentu nie było najlepiej. Do WB Electronics.

Afganistanu wysłano między innymi samochody DORSZ CAMERA ARKADIUSZ DWULATEK/COMBAT Żciężarowe Star i Jelcz bez opancerzonych kabin, które nie mo- gły być wykorzystywane poza obszarem baz wojskowych ze względu na podkładane przez talibów na drogach improwizo- wane urządzenia wybuchowe (IED). Nie mogliśmy jednak skierować na misję opancerzonych ciężarówek, bo takich wte- dy nie mieliśmy. Niemniej jednak już w 2007 roku starano się wysłać do Afganistanu to, co mieliśmy najlepszego. I tak w I zmianie Polskiego Kontyngentu Wojskowego znalazły się 24 kołowe transportery opancerzone (KTO) Rosomak. Ich liczba nieustannie się zwiększała i na VIII zmianie żołnierze Zestaw torujący mieli już 115 tych wozów. przeciwminowy (Road Clean Szybko się jednak okazało, że pojazdy w wersji używanej Patrol) w kraju, czyli pływające, nie zapewniają odpowiedniego po- ziomu ochrony balistycznej, wiec afgańskie rosomaki dostały specjalne opancerzenie. Później montowano na nich jeszcze dodatkowo siatkowe lekkie systemy osłon, które zwiększyły kontyngent afgański w kilka takich zestawów. W Afganista- ochronę załogi transporterów przed ostrzałem z granatników nie zadebiutował też krajowej konstrukcji minidron Fly Eye, przeciwpancernych. Misja w Azji Środkowej przyczyniła się opracowany przez WB Electronics. Korzystaliśmy też z aero- też do tego, że jedną z pierwszych wersji specjalistycznych statów. Dzięki temu, że unosiły się one nad bazami, zwięk- KTO, które opracowano i wdrożono do produkcji, był nowo- szyły się zdolności rozpoznawcze kontyngentu. Przekładało cześnie wyposażony wóz ewakuacji medycznej (WEM). Po- się to na większe bezpieczeństwo żołnierzy. Temu służył rów- czynione też zostały wielkie inwestycje w wyposażenie ra- nież zakup urządzeń uniemożliwiających odpalanie IED dro- towników medycznych na polu walki. gą radiową, które montowano na pojazdach. Kluczową sprawą w działaniach w Afganistanie była mo- bilność, a ze względu na góry i słabo rozwiniętą sieć drogową SKOK JAKOŚCIOWY najlepiej zapewniały ją śmigłowce. Początkowo PKW był pod W ciągu ośmiu lat misji afgańskiej istotnie zmieniło się tym względem całkowicie uzależniony od pomocy Ameryka- umundurowanie, wyposażenie i uzbrojenie indywidualne żoł- nów, ale już podczas III zmiany w Afganistanie znalazły się nierzy. Na podstawie doświadczeń z misji poprawiano kon- nasze maszyny. Na misję wysłano desantowo-szturmowe strukcję kamizelek kuloodpornych, starano się połączyć Mi-24 i transportowe Mi-17. Ich liczba z czasem zwiększyła zwiększony poziom ochrony z wygodą. Do tego doszły nowe się tak, że grupa lotnicza na VIII zmianie miała 11 śmigłow- kamizelki taktyczne. Zmieniała się też broń polskich żołnie- ców. W Afganistanie te maszyny były bardzo intensywnie eks- rzy wyjeżdżających do Afganistanu. W fabryce w Radomiu ploatowane, więc kupiono dodatkowe Mi-17 (siedem w 2006 zmodernizowano karabinek automatyczny Beryl do wersji C. roku, a w latach 2010–2011 kolejnych pięć). Były to nieużywa- Miał teraz szyny pozwalające montować dodatkowe wyposa- ne dotąd śmigłowce w nowej wersji, przystosowanej do lotów żenie, w tym różnego typu celowniki. Żołnierze dostali też w warunkach wysokogórskich. Wysyłanym do Afganistanu krótką odmianę tej broni – miniberyla. Ponadto wojsko kupi- Mi-17 zapewniano dodatkowe opancerzenie. Zwiększono też ło nowe typy karabinów snajperskich Bor i Tor z Zakładów ich siłę ognia, montując wielolufowe karabiny maszynowe Mechanicznych w Tarnowie. Nowością były amerykańskie M134G Minigun kalibru 7,62 mm (kupiono 10 sztuk). W koń- granatniki automatyczne Mk 19 Mod. 3 kalibru 40 mm. Do cu minionej dekady rozważano również zakup 12 egzemplarzy kontyngentu trafił też sprzęt noktowizyjny, lornetki, gogle Mi-24P, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. i celowniki produkcji PCO. Specjalnie na potrzeby misji ku- W 2007 roku w Wojsku Polskim nie było ani jednego bez- piono odbiorniki nawigacji satelitarnej GPS i radiostacje oraz załogowego statku powietrznego. Pomimo nieudanej próby inne urządzenia łączności i wsparcia dowodzenia. Nowe wy- zakupu systemu od izraelskiej firmy, udało się wyposażyć posażenie otrzymali saperzy, między innymi kanadyjskie 80 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA arsenał

Podczas misji w Afganistanie Wojsko Polskie miało wiel- kie wsparcie sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Już w 2007 roku Amerykanie przekazali PKW samochody tere- nowe HMMWV. Choć były one słabiej opancerzone niż te używane przez US Army, to i tak okazały się znacznie lepsze niż sprzęt, którym wówczas dysponowaliśmy (oprócz roso- maków). Tyle że ze względu na rosnące zagrożenie ze strony talibów, którzy coraz częściej podkładali na drogach impro- wizowane urządzenia wybuchowe, były potrzebne pojazdy minoodporne. Kiedy już mieliśmy MRAP-y, zrezygnowali- śmy z HMMWV. W tym wypadku również uzyskaliśmy pomoc od amery- kańskich sojuszników. Na początek nasi żołnierze dostali po- jazdy Cougar. Niestety, co dostrzegli zresztą sami Ameryka- nie, te wozy zostały skonstruowane do działań na równinach

ADAM ROIK/COMBAT CAMERA DORSZ (2) CAMERA ROIK/COMBAT ADAM Iraku, gdzie była niezła sieć drogowa. Wysokie cougary, ze Liczba sztywnym zawieszeniem kół, z trudnością poruszały się po KTO Rosomak wąskich, nierównych nawierzchniach i w gęstej zabudowie z roku na rok miejscowości w Afganistanie. Dlatego w USA zaczęto opra- nieustannie się cowywać nowe konstrukcje, z niezależnym zawieszeniem kół. zwiększała. I takie pojazdy jak Maxx Pro Dash i M-ATV również zostały przekazane polskiemu kontyngentowi (żołnierze VIII zmiany mieli aż 79 egzemplarzy MRAP-ów). Amerykanie zapewnili nam także zestawy torujące przeciw- minowe (Road Clean Patrol). Każdy z nich składał się z kilku specjalistycznych pojazdów, które najpierw wykrywały, a po- tem neutralizowały ukryte pod nawierzchnią drogi pułapki minowe. Dzięki temu uniknęliśmy konieczności zakupu kosz- townego sprzętu.

ZYSKI I STRATY Od października 2009 roku decyzją Sejmu minister obrony narodowej został uprawniony do kupowania w trybie przy- JUŻ W 2007 spieszonym, z pominięciem ustawy offsetowej, niezbędnego sprzętu i uzbrojenia, części zamiennych oraz materiałów eks- ploatacyjnych dla żołnierzy na misjach. Szefa resortu jedno- ROKU STARANO cześnie zobowiązano do informowania parlamentu i rządu o zawartych transakcjach. W latach 2010–2014 w ramach tak zwanego pakietu afgańskiego wydano 1,3 mld zł. Całościowe SIĘ WYSŁAĆ koszty misji w Afganistanie, od 2007 roku, szacuje się na około 6 mld zł. Ta misja niewątpliwie była kosztowna, bo część sprzętu się DO AFGANISTANU zużyła, a część została zniszczona lub uszkodzona w wyniku działań przeciwnika. Większość rosomaków jednak uda się TO, CO MIELIŚMY naprawić i wrócą one do jednostek liniowych. Dzięki zaku- pom związanym z misją w Afganistanie zwiększyła się zna- cząco liczba posiadanych przez naszą armię śmigłowców NAJLEPSZEGO Mi-17, które trafiły do nowo utworzonej eskadry lotniczej działań specjalnych. Także większość innego uzbrojenia, w tym nowoczesne karabiny snajperskie i maszynowe, gra- kombinezony przeciwwybuchowe EOD-9 i roboty pirotech- natniki automatyczne oraz moździerze, nadal będzie używana niczne (już w 2006 roku kupiono pierwsze trzy PIAP Inspek- w kraju. Podobnie rzecz się ma ze sprzętem noktowizyjnym tor na potrzeby misji afgańskiej). i łączności oraz bezzałogowcami. Umundurowanie żołnierzy zostało uzupełnione o kurtki pu- Dzięki misji w Afganistanie pewne konstrukcje udało się chowe i bieliznę termoaktywną. Wprowadzono też nowe sprawdzić w warunkach bojowych i na podstawie doświadczeń wzory obuwia, w tym buty trekkingowe. Aczkolwiek, jak za- dokonać koniecznych zmian, a z niektórych rozwiązań w ogóle wsze, oceny poszczególnych wyrobów są sprawą bardzo in- zrezygnować. Doskonałym przykładem wyciągania wniosków dywidualną. Podobnie jest z nowymi suchymi racjami żyw- z misji są właśnie rosomaki, w których wprowadzono wiele mo- nościowymi, które opracowano z wykorzystaniem doświad- dyfikacji. Jak widać, misja afgańska miała znaczący wpływ na czeń z misji. modernizację techniczną Wojska Polskiego. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 81 |arsenał PRZEGLĄD|

LEOPARD Ciężkie wsparcie

Śmigłowiec jest zdolny do walki US DOD zarówno w dzień, Leopardów używano jak i w nocy. w misjach natowskich na Bałkanach, ale dopiero

Afganistan był pierwszą USAF rzeczywistą operacją bojową z ich udziałem. WÓZ PIECHOTY uńczycy i Kanadyjczycy, podobnie Djak Amerykanie, byli jedynymi członkami koalicji, których kontyngen- Misja VBCI ty wojskowe w Afganistanie miały czołgi. Kanada wysłała tam na począt- fganistan był miejscem bojowego jazdów. VBCI ma masę bojową około ku wozy Leopard 1A5, noszące ozna- Adebiutu nowych francuskich wo- 29 t, a jego głównym uzbrojeniem jest czenie C2. Ich 105-milimetrowe armaty zów piechoty VBCI. Pierwsze egzem- 25-milimetrowa armata automatyczna zapewniały bezpośrednie wsparcie plarze trafiły w rejon Hindukuszu na w jednoosobowej wieży. Dodatkowe ogniowe podczas operacji przeciwko przełomie maja i czerwca 2010 roku. uzbrojenie stanowi karabin maszynowy rebeliantom. Tyle że na południu Afga- Łącznie w misji afgańskiej do końca W wersji bojowej pojazdu jest miejsce nistanu temperatury sięgają nawet do 2012 roku użyto dziesięciu takich po- dla ośmiu żołnierzy desantu. WTR n 50ºC, co oznaczało, że we wnętrzu czołgu było jeszcze goręcej. Innym problemem był niezadowala- jący, mimo opancerzenia, poziom ochrony balistycznej i przeciwminowej. ŚMIGŁOWCE WIELOZADANIOWE Dlatego Kanadyjczycy zdecydowali się zastąpić wozy C2 Leopardami 2. Naj- pierw, latem 2007 roku, do Afganistanu wysłano wypożyczone od Niemiec Wyzwanie dla caracali czołgi Leopard 2A6M CAN. Potem wysłano tam odkupione od Holandii odczas wojny w Afganistanie wy- lądowych i sił powietrznych. Szczegól- i zmodernizowane w Niemczech wozy Pkorzystano wielozadaniowe śmi- nym wyzwaniem była misja na wscho- Leopard 2A4+. Kontyngent duński od głowce AC 725 Caracal. W końcu 2006 dzie Afganistanu, w sierpniu 2008 ro- jesieni 2007 roku miał natomiast wozy roku dwie maszyny z eskadry 1/67 Py- ku. Francuscy żołnierze wpadli wów- Leopard 2A5 DK. rénées trafiły na lotnisko w Kabulu (do czas w zasadzkę rebeliantów – dziesięciu W Polsce również rozważano wysła- służby operacyjnej śmigłowce te weszły z nich zginęło, a 23 zostało rannych. nie do Afganistanu leopardów, ale w 2005 roku). Załogi caracali współ- Caracale nieprzerwanie przez 14 go- ostatecznie zrezygnowano z tego po- działały w Afganistanie z żołnierzami dzin, w dzień i w nocy, transportowały mysłu. W n jednostek specjalnych francuskich wojsk wówczas rannych. WR n 82 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA arsenał

Podwozie pojazdu EC 665 TIGRE HAP jest uformowane w kształcie litery „V” i silnie Lot tygrysa opancerzone. a międzynarodowym lotnisku Nw Kabulu 27 lipca 2009 roku wyładowano trzy śmigłowce szturmo- we EC 665 Tigre HAP. Niebawem US ARMY maszyny, należące do 5 Pułku Śmi- głowców Bojowych armii francuskiej, POJAZD MINOODPORNY włączyły się do zwalczania rebelian- tów. Operacyjny certyfikat uzyskały na początku sierpnia 2009 roku. Francu- skie śmigłowce operowały w Afgani- Terenowy MRAP stanie do początku lutego 2013 roku. Od grudnia 2012 roku w tym regionie W październiku 2009 roku do Afganistanu zaczęto pojawiły się również cztery niemiec- dostarczać nowe pojazdy minoodporne MRAP, M-ATV. kie Tiger UHT z 36 Pułku Śmigłow- ców Bojowych (stacjonowały w Ma- d wcześniejszych konstrukcji różniły 105 km/h. W M-ATV o masie brutto zar-e-Szarif). W marcu 2013 roku do Osię tym, że były lepiej przygotowane 14,7 t mieści się pięć osób wraz z kierow- Heratu trafiły z kolei trzy hiszpańskie do poruszania się w tamtejszym terenie. cą. Ładowność wynosi 1,8 t. Wóz może maszyny Tigre HAP. Ich misja Zostały bowiem wyposażone w system mieć różnorodne uzbrojenie: karabiny w Afganistanie zakończyła się, tak jak niezależnego zawieszenia kół TAK-4. Sil- maszynowe, granatnik automatyczny lub innych śmigłowców z Hiszpanii, nik turbodiesel o mocy 325 KM zapew- wyrzutnię przeciwpancernych pocisków w październiku 2013 roku. WR n nia tym pojazdom maksymalną prędkość przeciwpancernych. TE n

ARMATOHAUBICA Siła ognia

olendrzy jako pierwsi sprowadzili talibom w prowincji Kandahar. Od Hna misje samobieżne haubice czerwca 2010 roku trzy haubice były PzH 2000, będące wsparciem ogniowym w niemieckim kontyngencie wojskowym dla ich kontyngentu. Ich śladem poszli na północy Afganistanu. Po raz pierwszy Niemcy. Holenderskie PzH 2000 po raz użyto ich 10 lipca 2010 roku (było to pierwszy zostały użyte bojowo w sierpniu pierwsze bojowe strzelanie artyleryjskie 2006 roku w czasie operacji przeciwko w historii Bundeswehry). WR n

Pierwsze Działo kalibru Masa bojowa trzy pociski 155 mm, 55,8 t wystrzeli o długości w ciągu lufy 52 kalibrów 9 s, a dziesięć w 56 s.

Może razić cele odległe o ponad 40 km. MILITARIUM STUDIO PK/KMW STUDIO MILITARIUM Załoga NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 83 |arsenał PRZEGLĄD| DAMIAN FIGAJDAMIAN

RAFALE RHEINMETALL

TRANSPORTER OPANCERZONY Z morza i z lądu Francuzi użyli Bokserzy północy w Afganistanie swych najnowszych samolotów ednym z pojazdów, który zadebiuto- nym modułem uzbrojenia FLW200 wielozadaniowych Jwał na polu walki podczas misji przekazano do 231 Batalionu Piechoty afgańskiej, jest wielozadaniowy trans- Górskiej i 292 Batalionu Piechoty, by Rafale. porter opancerzony GTK Boxer 8x8. żołnierze przygotowujący się do misji W lipcu 2011 roku Bundeswehra wy- w Afganistanie mogli zapoznać się 2002 roku pierwszy raz nad słała pięć takich wozów do swego kon- z nowym sprzętem. W wozie o masie WAfganistanem pojawiły się naj- tyngentu na północy Afganistanu. 33 t w wersji transporter piechoty mie- nowsze francuskie samoloty bojowe Wcześniej boxera ze zdalnie sterowa- ści się ośmiu żołnierzy desantu. WT n Rafale. Operowały z lotniskowca „Charles de Gaulle”. Jednocześnie był to ich debiut w działaniach wojennych. Przy czym maszyny w wersji F1 nie by- POJAZD PATROLOWY ły przygotowane do atakowania celów naziemnych. Aravis z Francji Ponownie rafale trafiły nad Afgani- stan w 2007 roku. Wtedy były to już sa- ykorzystując doświadczenia 14,5 mm. W pojeździe mieści się do moloty w wersji F2, które mogły razić Wwojsk francuskich w misji siedmiu osób wraz z kierowcą. 15 eg- cele naziemne za pomocą broni precy- w Afganistanie, firma Nexter opracowa- zemplarzy zamówiono dla armii francu- zyjnej. 28 marca 2007 roku rafale użyły ła opancerzony pojazd patrolowy Aravis skiej w 2009 roku (kontrakt był formą bomb GBU, wspierając działania wojsk 4x4. Jego konstrukcję oparto na podwo- wsparcia gospodarki). Już w 2010 roku holenderskich na południu Afganista- ziu Unimog5000. Masa wozu wynosi większość aravisów trafiło do kontyn- nu. W latach 2009–2011 kilka francu- 12,5 t z opancerzoną kabiną, która chro- gentu w Afganistanie, gdzie były używa- skich maszyn operowało z lotniska ni przed ostrzałem z broni kalibru ne przez francuskich saperów. WRT n w Kandaharze. W n

BSP Wojna dronów Konflikt afgański przejdzie do historii jako pierwsza wojna, w której masowo użyto bezzałogowych statków powietrznych.

trakcie działań kupowały je ko- ne pociski kierowane Hellfire i 250-fun- tach 2004–2014 na talibów w sąsiednim Wlejne państwa. Na początku towe bomby. Oczywiście największym Pakistanie. Niestety, znaczącą część sierpnia 2014 roku brytyjski resort użytkownikiem bezzałogowców były si- ofiar bezzałogowców stanowili cywile. obrony ujawnił, że od 2008 roku bezza- ły zbrojne USA. Do listopada 2012 roku Drony były jednak używane nie tylko łogowe reapery należące do RAF-u odnotowano ponad tysiąc ataków z ich do działań bojowych, lecz także służyły użyły w atakach 474 bomby i pociski. wykorzystaniem na terenie Afganistanu. do zdobywania informacji o przeciwni- Drony te są uzbrojone w przeciwpancer- Następne 372 uderzenia wykonano w la- ku. T E D n 84 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA arsenał | LEKSYKON|

nr 12. Saper – ubiór specjalny rys. Monika Rokicka |arsenał LEKSYKON POLSKI ZBROJNEJ|

Nr 12. Ubiór specjalny SAPER, 43 BATALION SAPERÓW MARYNARKI WOJENNEJ (2014 ROK) rzedstawiamy żołnierza batalionu saperów 3 Flotylli Okrętów w ubiorze specjalnym. PMa na sobie ciężki kombinezon przeciwwybuchowy EOD-9. Podstawowe jego elemen- ty to kamizelka z płytami ochronnymi, spodnie z osłoną pleców oraz dodatkowa ochrona krocza, które ważą razem 28 kg. Kombinezon tworzy całość z 6-kilogramowym hełmem EOD-9A z wizjerem. Na lewym rękawie widoczny panel sterowania, umożliwiający regulo- wanie i kontrolowanie funkcji pracy hełmu. W zależności od zastosowanych elementów wspomagających pracę żołnierza masa EOD-9 może się zwiększyć maksymalnie do 54,5 kg. Dodatkowym wyposażeniem jest system łączności przewodowej HW-300 (może być też bezprzewodowy) i system chłodzenia ciała BCS-4, czyli specjalna bielizna, która schładza cały organizm za pomocą cieczy. Gdy saper musi działać w warunkach skażenia biologicznego lub chemicznego, ma do dyspozycji chemioodporną bieliznę i system ochrony dróg oddechowych, czyli maskę zasilaną powietrzem z butli w obiegu zamknię- tym. EOD-9 chroni go przed takimi zagrożeniami związanymi z wybuchem, jak ciepło, fala uderzeniowa, nadciśnienie i odłamki. Bezpieczeństwo operatora zwiększa też manipula- tor teleskopowy, pozwalający podnosić podejrzane ładunki z odległości kilku metrów.

Żandarm,nr Oddział13. Specjalny Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim

43 Batalion Saperów Marynarki Wojennej

atalion saperów z Rozewia na Helu jest od zabezpieczenie inżynieryjne działań 3 FO, B1 lipca 2006 roku jedną z jednostek brze- w tym wykrywanie i likwidacja niewybuchów, gowych gdyńskiej 3 Flotylli Okrętów. Wcze- organizacja punktów poboru i oczyszczania śniej, od połowy 1981 roku, był w strukturach wody, a także likwidacja zniszczeń. W latach 9 Flotylli Obrony Wybrzeża. Jednostka dzie- 1997–2000 saperzy z Rozewia uczestniczyli dziczy tradycje 43 Kompanii Saperów, istnieją- w kompleksowym rozminowaniu Półwyspu cej w latach 1969–1981, i 115 Kompanii Eks- Helskiego, usuwając ponad 53 tys. niewybu- ploatacyjno-Naprawczej z lat 1955–1969. chów. W skład 43 Batalionu wchodzi też pod- Głównym zadaniem 43 Batalionu Saperów jest oddział chemiczny. n

OPRACOWAŁ TADEUSZ WRÓBEL 86 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA PRZEGLĄD SIŁ ZBROJNYCH

PRENU- MERATA ROCZNA: 6 WYDAŃ W CENIE 5

ZAMÓW PRENUMERATĘ NA 2015 ROK

e-mailem: [email protected] listownie: Wojskowy Instytut Wydawniczy, 00-909 Warszawa, Aleje Jerozolimskie 97 telefonicznie: +4822 684 04 00

Warunkiem rozpoczęcia wysyłki jest wpłata 50 zł do 10 stycznia 2015 roku na konto: 23 1130 1017 0020 1217 3820 0002 strategie

|AFGANISTAN|

TOMASZ OTŁOWSKI PRÓBA SIŁ Talibowie i ich islamistyczni sprzymierzeńcy nie są jedyną siłą szykującą się do nowego rozdania w afgańskiej rozgrywce, która rozpocznie się po 1 stycznia 2015 roku.

88 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA USMC NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 89 |strategie AFGANISTAN|

PRÓBA SIŁ

dy kilka lat temu sojusz północnoatlantycki podjął decyzję o zakończeniu operacji w Afganistanie 31 grudnia 2014 roku, istniała jeszcze nadzieja, że uda się ustabilizować sytuację w tym państwie. GPrzynajmniej na tyle, aby przyszłym pokoleniom ta data nie kojarzyła się jednoznacznie jako symbol klęski NATO (i sze- rzej: całego Zachodu) o dalekosiężnych i poważnych skutkach geopolitycznych. Niestety, wyznaczenie „daty końca wojny” z ponadtrzylet- nim wyprzedzeniem i późniejsze kurczowe trzymanie się te- go terminu przez USA i ich sojuszników z NATO – bez względu na zmieniające się na niekorzyść okoliczności na te- atrze działań – sprawiły, że sytuacja w Afganistanie ostatecz- nie wymknęła się spod kontroli. Im bliżej było do owej sym- bolicznej daty, tym bardziej stawało się jasne, że Afganistan i jego mieszkańcy nie są jeszcze w pełni gotowi do samo- dzielnego funkcjonowania bez asysty ze strony społeczności międzynarodowej. Asysty odnoszącej się w głównej mierze do kwestii „twardego”, militarnego bezpieczeństwa.

LEKCJA IRACKA ganizowanych, zdeterminowanych i ideologicznie zmotywo- O tym, jak ważny jest to aspekt – i niestety najwyraźniej wanych islamskich ekstremistów. niedoceniany w Waszyngtonie oraz w Brukseli – można się Afgańscy talibowie, dążący do odbudowy emiratu, syste- przekonać na przykładzie wydarzeń w Iraku. Tam również matycznie i niepowstrzymanie – niczym Państwo Islamskie Amerykanie wycofali się zdecydowanie przedwcześnie, kie- w wypadku Iraku – poszerzają zasięg swych terytorialnych rując się własnymi, krótkookresowymi politycznymi interesa- zdobyczy i umacniają pozycję na już zajętych terenach kraju. mi i kalkulacjami, bez oglądania się na realia polityczne Tym, co dodatkowo działa na niekorzyść Afgańczyków, jest i strategiczne w regionie. W efekcie bardzo szybko odbiło się fakt, że nie dysponują oni nawet jedną dziesiątą bogactw na- to niekorzystnie na ogólnej sytuacji w kraju, sprzyjało szyb- turalnych, w które opływa Irak. Gospodarka afgańska jest kim, spektakularnym sukcesom ekstremistów z Państwa więc w znacznie większym stopniu uzależniona od pomocy Islamskiego. międzynarodowej niż ekonomia iracka, mająca przed sobą Zresztą Afganistan Anno Domini 2014 pod wieloma – przynajmniej teoretycznie, po spełnieniu minimalnych wy- względami przypomina Irak z roku 2011. Tak samo targają mogów bezpieczeństwa i stabilności politycznej – świetlane nim niezwykle silne wewnętrzne sprzeczności polityczne, perspektywy. społeczno-ekonomiczne i etniczno-wyznaniowe (ciągnące się Generalnie to, co się dzieje od kilku miesięcy w Iraku nierzadko od wieków), jest państwem o słabo rozwiniętych w kontekście ekspansji kalifatu – czyli paraliż i całkowita nie- i nie najlepiej funkcjonujących instytucjach. Tu również są mal dysfunkcyjność władz centralnych, zanik władz lokal- skorumpowane, niepopularne organy i osoby na szczytach nych w wielu regionach kraju (i przejęcie ich zadań przez tra- władzy, tworzonej w istocie – pomimo istnienia fasadowych dycyjne struktury plemienne lub klanowe), głęboki kryzys instytucji i reguł demokracji przedstawicielskiej – na podsta- polityczny, niemal całkowity rozpad armii – powinno być dla wie niejasnych do końca kryteriów klanowych, rodowych lub Zachodu przestrogą w kontekście afgańskim. Niestety, nie etniczno-wyznaniowych. widać jednak jakichkolwiek oznak zmiany strategii NATO I wreszcie w Afganistanie też jest słaby, pozbawiony silne- wobec kwestii afgańskiej. go etosu i własnego esprit de corps aparat bezpieczeństwa Najwyraźniej Stany Zjednoczone i ich europejscy sojuszni- państwa, z siłami zbrojnymi budowanymi faktycznie według cy nadal wolą zaklinać rzeczywistość, mając chyba nadzieję, kryteriów konfesjonalizmu na czele. I jakby tego wszystkiego że w Afganistanie uda się jakimś cudem uniknąć powtórki było mało, również tu – tak jak w Iraku – te słabe struktury scenariusza irackiego. Zakończenie misji ISAF w planowa- państwa, jego władz i sił bezpieczeństwa stają właśnie w ob- nym terminie jest więc nieuchronne, a wraz z nim z całą pew- liczu szybko narastającego zagrożenia ze strony świetnie zor- nością nastąpi też koniec głębszego zainteresowania ze strony 90 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA bezpieczeństwostrategie

zaskakująco gwałtownymi i doskonale zorganizowanymi operacjami ofensywnymi talibów. Akcje te, w których zno- wu – jak przed kilku laty – brało udział każdorazowo nawet do tysiąca islamskich bojowników, już doprowadziły do po- ważnego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa w wielu re- gionach kraju, zwłaszcza w tych, które cieszyły się ostatnio względnym spokojem. Choć, jak na razie, żadna z tych ope- racji nie zakończyła się znaczącym militarnie i propagando- wo sukcesem islamskich radykałów, to poważnie nadszarp- nęły one zdolności logistyczne i operacyjne afgańskich sił bezpieczeństwa. Innymi słowy, jeszcze kilka tygodni takie- go tempa działań operacyjnych talibów i afgańska armia – wciąż przecież wspierana logistycznie, wywiadowczo i operacyjnie przez USA i NATO – może zacząć się kru- AFGAŃSCY szyć. Tym bardziej że podobnie jak armia iracka, również wojsko afgańskie jest w istocie zlepkiem kilku różnych TALIBOWIE, (a wziąwszy pod uwagę doświadczenia historyczne – wręcz sobie wrogich) grup etnicznych i wyznaniowych, pozbawio- nym głębszego i trwalszego odniesienia do takich wspól- DĄŻĄCY DO nych wartości, jak państwo, społeczeństwo czy naród. Jest przy tym tajemnicą poliszynela, że przy planowaniu, organizacji i przeprowadzaniu tych najnowszych ataków ODBUDOWY afgańskich rebeliantów istotny udział mają struktury AQIS: Al-Kaidy Subkontynentu Indyjskiego – najmłodszego „odga- łęzienia” Al-Kaidy, powołanego do życia na początku wrze- EMIRATU, śnia 2014 roku przez obecnego emira organizacji, Ajmana az-Zawahiriego. Organizacja ta skupia większość regional- nych radykalnych grup islamistycznych, łącząc je w ramach

POSZERZAJĄ US DOD jednej, zunifikowanej struktury organizacyjnej pod dowódz- twem Asima Umara – zasłużonego i doświadczonego komen- ZASIĘG danta polowego pakistańskich talibów. RYWALIZACJA O RZĄD DUSZ ZDOBYCZY Nie ulega wątpliwości, że zarówno sam fakt sformowania AQIS, jak i jej aktywny udział w operacjach Ruchu Talibów w Afganistanie, są związane z narastającą w świecie radykalne- I UMACNIAJĄ go sunnickiego islamu rywalizacją między dwiema generacjami ekstremistów: „starą gwardią” Al-Kaidy i „młodymi wilkami” z Państwa Islamskiego. Odtworzenie kalifatu przez to ostatnie POZYCJĘ NA ugrupowanie wprowadziło ferment w dość jednolity dotychczas ruch dżihadu, spychając Al-Kaidę do defensywy i plasując ją w roli drugoplanowej struktury dżihadu – roli, która jest dla JUŻ ZAJĘTYCH spadkobierców Osamy bin Ladena nie do zaakceptowania. Formalne zjednoczenie wielu organizacji i grup dżihady- stycznych regionu Azji Południowej i Centralnej (faktycznie TERENACH jednak blisko współpracujących ze sobą już od wielu lat) ma więc przede wszystkim za zadanie odzyskanie propagandowej i PR-owskiej inicjatywy oraz pozycji Al-Kaidy w rywalizacji o „rząd dusz” radykalnych muzułmanów na świecie. Ogłosze- większości państw zachodnich problemami odległego i po- nie powstania jednolitej struktury to jednak nie wszystko. Gru- zornie mało ważnego Afganistanu. pa ta musi jeszcze dowieść swej skuteczności. Temu celowi ma służyć właśnie wzmożona działalność AQIS w Afganista- AKTYWNOŚĆ ISLAMISTÓW nie, gdzie wspiera ona talibów i inne ruchy rebelianckie – bli- Pozory mogą jednak mylić. Sytuacja w Afganistanie i wo- skich i sprawdzonych od dawna sojuszników Al-Kaidy. kół niego coraz bardziej jest bowiem związana nie tylko Wspólny sukces w Afganistanie – w postaci szybkiego poko- z najnowszą kampanią militarną przeciwko Państwu Islam- nania prozachodnich władz w Kabulu i restauracji Islamskie- skiemu, podjętą przez Stany Zjednoczone wraz z „koalicją go Emiratu – dawałby Al-Kaidzie szanse na propagandowe chętnych”, lecz także z rosnącym globalnym zagrożeniem i medialne zrównoważenie nieprzerwanego pasma sukcesów ze strony islamistów jako takim. Nie jest przypadkiem, że Państwa Islamskiego i jego kalifatu na Bliskim Wschodzie. ostatnio w Afganistanie mieliśmy do czynienia z wieloma W wymiarze teologiczno-duchowym byłby to też swoisty do- NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 91 |strategie AFGANISTAN|

wód na prawdziwość głoszonej od dawna przez Al-Kaidę tezy, resów w tej części Azji. Chiński „ślad” w Afganistanie że tylko z regionu Chorasanu (historycznej krainy, obejmują- – w głównej mierze ekonomiczny – ma za zadanie zwięk- cej dzisiejszy Afganistan, Pakistan i część Iranu) może wyjść szyć oddziaływanie Państwa Środka w tym kraju, utrudnia- ostateczna krucjata prawowiernych w celu odzyskania jąc przy okazji podobne działania ze strony innych regio- Al-Quds (Jerozolimy) i utorowania drogi powracającemu na nalnych graczy, w większości co najmniej rywalizujących ziemię prorokowi. Przepowiednia ta, zapisana w hadisach, nic z Pekinem. nie wspomina jednak o odrodzeniu kalifatu w Lewancie i ide- Podobnymi co Chiny intencjami kieruje się także Rosja. ologowie Al-Kaidy coraz częściej podnoszą ten argument To po Pakistanie chyba jedyne regionalne mocarstwo, które w ideologiczno-religijnym sporze z Państwem Islamskim i je- wypracowało sobie – w dużej mierze dzięki zachowanym go zwolennikami. sprzed kilku dekad kontaktom i wpły- wom – pozycję i narzędzia do skuteczne- SCENA REGIONALNA JESZCZE KILKA go rozgrywania skomplikowanych mean- Talibowie i ich islamistyczni sprzymie- TYGODNI TAKIEGO drów afgańskiej polityki wewnętrznej. To rzeńcy nie są jednak jedyną siłą polityczną właśnie Rosjanie stoją na przykład za re- i militarną szykującą się do nowego rozda- TEMPA DZIAŁAŃ aktywacją Sojuszu Północnego – legen- nia w afgańskiej rozgrywce, która formalnie OPERACYJNYCH darnego aliansu niepasztuńskich ludów rozpocznie się po 1 stycznia 2015 roku. Do i grup etnicznych zamieszkujących pół- tej nowej fazy gry o przyszłość Afganistanu TALIBÓW nocne prowincje Afganistanu, który za- i całego regionu intensywnie przygotowują I AFGAŃSKA ARMIA słynął przed 2001 rokiem skutecznym się już, także praktycznie, wszyscy sąsiedzi MOŻE SIĘ ZACZĄĆ oporem przeciwko talibom. Sojusz Pół- tego kraju, a nawet i te państwa, które nocny, w zamyśle Moskwy, ma powtó- – choć nie graniczą bezpośrednio z Afgani- KRUSZYĆ rzyć tamten sukces po zakończeniu misji stanem (jak np. Rosja czy Indie) – upatrują ISAF. Zajmowane przezeń prowincje na w nim ważnego elementu własnego bezpie- północnym pograniczu Afganistanu mają czeństwa i interesów strategicznych. Każdy z tych aktorów re- zaś stanowić swoisty antytalibski i antydżihadystyczny bufor, gionalnych ma już w Afganistanie swych protegowanych i so- oddzielający przewidywaną przez Kreml „afgańską czarną juszników, dzięki którym (i poprzez których) ma nadzieję dziurę bezpieczeństwa” od państw poradzieckiej Azji Cen- wpływać na sytuację wewnętrzną w tym kraju i na zasadnicze tralnej. Region ten, będący de facto strefą wpływów Rosji, kierunki jego polityki zagranicznej. jest jednocześnie jej miękkim podbrzuszem, którędy przedo- Pozornie najwięcej atutów w ręku ma Pakistan, niemal stają się na północ wszystkie plagi regionu AfPak (Afgani- jawnie wspierający antykabulską rebelię i tym samym teore- stanu i Pakistanu) – radykalne ideologie, walczący w ich tycznie dysponujący największymi możliwościami oddziały- imieniu ludzie, broń, narkotyki i wszelka kontrabanda. wania na sytuację w Afganistanie już na obecnym etapie roz- grywki. W praktyce jednak Islamabad nie może dopuścić do IDEOLOGICZNE WEKTORY zbyt szybkiego i całkowitego zwycięstwa Ruchu Talibów W odróżnieniu od innych regionalnych graczy, Iran kieruje i ich sojuszników w Afganistanie, stwarzałoby to bowiem re- się w swej strategii wobec Afganistanu zarówno względami alne zagrożenie dla integralności terytorialnej i stabilności typowo pragmatycznymi (dążenie do zabezpieczenia wła- samego Pakistanu. Afgańscy Pasztuni, umocnieni w Kabulu, snych interesów w perspektywie niepewnej przyszłości tego mogliby zapragnąć odświeżyć ideę suwerennego, niepodle- kraju), jak i czysto ideologicznymi. Przed swym upadkiem na głego Pasztunistanu, położonego po obu stronach obecnej przełomie lat 2001 i 2002 reżim talibów i ich Islamski Emirat granicy afgańsko-pakistańskiej (tzw. linii Duranda). Władze Afganistanu – jako wytwór radykalnej sunnickiej interpretacji pakistańskie balansują więc (z coraz większym trudem) mię- islamu – były jawnie wrogie szyickiej Islamskiej Republice Ira- dzy powstrzymywaniem nadmiernych zapędów talibów muł- nu. Dzisiaj Teheran aktywnie stara się więc zminimalizować ły Omara a udzielaniem im dalszego niezbędnego wsparcia, prawdopodobieństwo ponownego powstania za swoją wschod- między innymi w celu zwalczania w Afganistanie rosnących nią granicą radykalnego, islamistycznego sunnickiego tworu wpływów wrogich Indii. Polityka taka staje się jednak z bie- państwowego. Co ciekawe, czyni to ten wschodni wektor irań- giem lat coraz bardziej ryzykowna – w miarę wzrostu sił skiej polityki zagranicznej niezwykle podobnym do zachodnie- afgańskich talibów i Al-Kaidy oraz równoczesnego słabnię- go, gdzie obecnie dominuje kwestia walki z Państwem Islam- cia pozycji politycznej rządu centralnego w Pakistanie, kraju skim i jego kalifatem, a także podtrzymywanie chwiejących się targanym wewnętrznymi kryzysami. w podstawach proirańskich reżimów w Damaszku i Bagdadzie. Obawy Islamabadu co do polityki Indii wobec Afganistanu Warto też zauważyć, że w tym sensie cele Iranu wobec Afgani- nie są tymczasem całkowicie bezpodstawne. Nowe Delhi już stanu i Iraku są – w ogólnym, strategicznym wymiarze – toż- od kilku lat realizuje bowiem strategię pogłębiania swego za- same z celami polityki USA. angażowania (głównie ekonomicznego) w Afganistanie, wi- Zarysowana powyżej międzynarodowa, regionalna rywali- dząc w tym bardzo skuteczny instrument geopolitycznego zacja, narastająca stopniowo w Afganistanie i wokół niego, „otaczania” Pakistanu, a także budowania przeciwwagi dla jest czynnikiem, który niekoniecznie będzie sprzyjać stabili- równie szybko narastającego zainteresowania afgańskim te- zacji sytuacji w tym państwie. Wręcz przeciwnie, należy się atrem działań ze strony Pekinu. obawiać, że w istocie okaże się elementem determinującym Chiny, sojusznik Islamabadu i regionalny rywal Indii, po- i znacznie przyspieszającym destabilizację rozwoju wyda- strzegają Afganistan jako dogodne miejsce dla swoich inte- rzeń, począwszy od pierwszych miesięcy 2015 roku. n 92 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA bezpieczeństwostrategie USMC

JAKUB GAJDA Iracka lekcja dla Afgańczyków Przypadek Iraku powinien otworzyć oczy politykom afgańskim. Irakijczycy żegnali Amerykanów jak okupantów… i tak też postrzegają ich Afgańczycy w przededniu zakończenia operacji ISAF.

ytuację w Afganistanie i Iraku łączy kilka faktów. Oba scenariusza – ich ojczyznę ogarnie brutalna wojna o charakte- kraje są państwami muzułmańskimi, lecz w istocie po- rze religijnym, która w niedługim czasie pochłonie tysiące dzielonymi wewnętrznie na frakcje sunnicką i szyicką, ofiar, a ponad milion osób zmusi do porzucenia swych domów ale mającymi również w swojej społeczności inne i ucieczki w bezpieczniejsze rejony. Sukcesy Islamskiego Pań- Smniejszości religijne. Afganistan i Irak są też organizmami stwa w Iraku i Lewancie (ISIL), a szczególnie zajęcie Mosulu, wieloetnicznymi (Afganistan w znacznie szerszym znaczeniu). sprawiły, że zwycięstwo ogłoszone w 2011 roku przez prezy- Wreszcie, na początku obecnego stulecia, oba państwa stały się denta Baracka Obamę okazało się błędną deklaracją. Istniejący obiektami amerykańskiej interwencji militarnej, a w konse- od początku lat dziewięćdziesiątych problem iracki zdecydo- kwencji – eksperymentu z budowaniem demokratycznych wanie odmienił swe oblicze, lecz objawił się ponownie w zmo- struktur opartych na zachodnich wzorcach. dyfikowanej, znacznie bardziej niebezpiecznej formie. W Iraku nastał czas wojny z ekstremizmem religijnym w peł- ZDERZENIE DOŚWIADCZEŃ nym tego słowa znaczeniu. Choć sytuacja pozostaje dynamicz- Kiedy w 2011 roku mieszkańcy Iraku świętowali wycofanie na i wymaga od międzynarodowej społeczności ogromnego się amerykańskich żołnierzy, nikt się nie spodziewał takiego wysiłku na rzecz wypracowania odpowiednich rozwiązań, już NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 93 |strategie AFGANISTAN|

dziś należy przyjąć, że droga do stabilizacji powin- na być przestrogą na przyszłość. Wojna w Iraku jest alarmem, zarówno dla całego regionu Bliskie- go Wschodu, jak i dla sojuszu północnoatlantyc- kiego. Mimo że obecnie należy się skupić na po- dejmowaniu odpowiednich kroków w celu zaże- gnania tego konfliktu, najwyższy już czas na debatę nad konsekwencjami wyjścia NATO i Amerykanów z Afganistanu. Wziąwszy pod uwagę genezę zachodniego za- angażowania w obu państwach, istnieje zasadnicza różnica między efektami odsunięcia od władzy re- żimów w Iraku i Afganistanie. O ile w Iraku Saddam Husajn został pozbawiony władzy, a na- stępnie wykonano na nim wyrok śmierci, o tyle afgański reżim ruchu talibów, choć został błyska- wicznie rozbity w 2001 roku, po kilku latach po- wrócił i do dziś pozostaje głównym graczem afgańskiej opozycji. Co więcej, talibowie mieli na- wet możliwość otwarcia oficjalnego przedstawi- cielstwa w Katarze, które miało ułatwić negocjacje pokojowe z rządem Hamida Karzaja. Próżno wy- patrywać dziś tego porozumienia, tymczasem po- przez akcje zbrojne i zamachy talibowie nadal kreują afgańską rzeczywistość. Reasumując, w roku wyjścia wojsk NATO pod Hindukuszem działa co najmniej jedno silne ugru- powanie antyrządowe, które czeka na odwrót za-

chodnich żołnierzy, by walczyć o przejęcie władzy. DORSZ CAMERA ROIK/COMBAT ADAM W 2011 roku w Iraku takiego zagrożenia jeszcze nie zauważano. Przyjrzyjmy się natomiast analogiom dotyczą- roczne wybory prezydenckie, których przebieg po- cym władzy w obu państwach. W Iraku, po obale- głębił przekonanie, że afgański eksperyment z de- niu Saddama Husajna, powstał rząd, który miał się mokracją o charakterze etnicznym stwarza system opierać na równowadze między grupami etniczny- dalece niedoskonały. mi i religijnymi. W praktyce zaś stał się rządem zdominowanym przez szyitów, marginalizującym ETNICZNA MOZAIKA Arabów – sunnitów, za to z rosnącymi wpływami Afgańska wieloetniczność to kwestia, na którą Kurdów. obecność militarna Amerykanów czy NATO nie ZAKOŃCZENIE MISJI Ponadto iracki rząd Nuriego al-Malikiego, reali- była w stanie i nie będzie też mogła w przyszłości ISAF może być dla zując dość otwarcie politykę swojego szyickiego wywrzeć większego wpływu. Jest to zagadnienie fundamentalistów partnera – Teheranu, mocno naraził się liderom znacznie bardziej skomplikowane niż wieloetnicz- sygnałem do rozpętania kolejnej wojny o władzę. obozu sunnickiego w świecie muzułmańskim ność iracka, gdzie mamy do czynienia przede Wojny, z którą afgańska – Arabii Saudyjskiej, Katarowi czy Zjednoczonym wszystkim z kwestią kurdyjską (skądinąd bardzo armia może sobie nie Emiratom Arabskim. Gdy fundamentaliści z ISIL ważną). W afgańskiej polityce prawie wcale nie poradzić. zaatakowali Irak, premier Al-Maliki oskarżył chodzi o poglądy, lecz o tożsamość etniczną tego, o udzielanie im wsparcia Arabię Saudyjską i Katar. kto je wypowiada. Dlatego nie powinno dziwić, że Słabość irackich władz dla uważnego obserwatora tadżycka północ głosowała na Abdullaha Abdulla- była widoczna już w chwili wycofywania się Ame- ha, a pasztuńskie południe na Aszrafa Ghaniego. rykanów w 2011 roku. Mimo tego powszechnie Misja amerykańskiego sekretarza stanu Johna łudzono się, że ten rząd jakoś sobie poradzi. Kerry’ego w bardzo gorącym politycznie okresie, Wziąwszy pod uwagę konsekwencje tych nadziei, na początku sierpnia, pomogła wypracować tym- był to poważny błąd. czasowe porozumienie dotyczące stworzenia rządu Tymczasem słabość rządu w Kabulu jest znacz- jedności narodowej. Jest to dobre rozwiązanie na nie bardziej oczywista. Afganistan to arena rywali- teraz, ale nie daje żadnych gwarancji na łatwą zacji kilku mocarstw regionalnych – Indii z Paki- współpracę w przyszłości. Pozytywnym aspektem stanem oraz Iranu z Arabią Saudyjską. Poważniej- w tej sprawie była jednak niewątpliwie dobra wola szym problemem rządu wydaje się jednak to, że obu kandydatów, mających świadomość, jak nie- w kraju naprawdę niewiele brakuje do wybuchu wiele potrzeba, by Afganistan stanął na skraju po- konfliktu etnicznego. Uświadomiły to światu tego- ważnego konfliktu politycznego na tle etnicznym. 94 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA bezpieczeństwostrategie

stabilizacji. Do dziś granica państwowa w Pasztunistanie, AFGANISTAN zarówno dla władz w Kabulu, jak i mieszkańców regionu, w ogóle nie istnieje. Fakty są jednoznaczne. Sytuacja w Afganistanie nie jest NADAL bardziej stabilna niż w Iraku w 2011 roku. Nie oznacza to jednak, że iracki scenariusz musi się w powtórzyć pod Hindu- kuszem. Przyszłość Afganistanu pozostaje kwestią otwartą. POTRZEBUJE Kluczowym posunięciem i doraźnym ratunkiem może się okazać podpisanie przez Kabul porozumienia strategicznego ze Stanami Zjednoczonymi, które zacznie obowiązywać po ROZSĄDNEGO zakończeniu misji ISAF. Na jego mocy w Afganistanie pozo- stanie amerykański kontyngent, który będzie mógł wspomóc afgańskie siły w walce z zacierającymi już ręce do władzy WSPARCIA, grupami fundamentalistów. Ważna jest jednak świadomość, że spośród licznych słabości Afganistanu największą jest podatność na konflikty etniczne. NIE TYLKO USA, Podzieleni wewnętrznie Afgańczycy nie będą w stanie prze- ciwstawić się siłom prowokowanym z zewnątrz, a walki etnicz- LECZ TAKŻE ne mogą przygotować grunt pod powrót do władzy ruchu tali- bów. Bardzo prawdopodobne, że ewentualne przejęcie władzy w Afganistanie przez fundamentalistów może poprzedzić ko- INNYCH lejna wojna domowa o podłożu etnicznym, przypominająca to- czące się przed dwoma dekadami rozgrywki pomiędzy Tadży- kiem Ahmadem Szahem Masudem, Uzbekiem Abdulem KRAJÓW Raszidem Dostumem, Pasztunem Gulbuddinem Hekmatiarem, Hazarą Ostadem Mohammadem Mohaqeqiem i innymi ko- mendantami. W 1996 roku wszystkich Afgańczyków „pogo- dzili” talibowie i ich panislamska, fundamentalistyczna ideolo- gia. Po 2014 roku istnieje podobne ryzyko.

MIĘDZYNARODOWE WSPARCIE Wieloetniczność to największa przeszkoda na drodze do Przypadek Iraku powinien otworzyć oczy politykom zakończenia procesu transformacji w Afganistanie. Winą za afgańskim. Irakijczycy żegnali Amerykanów jak okupantów taki stan częściowo należy obarczyć Hamida Karzaja. Prezy- i tak też postrzegają ich Afgańczycy w przededniu zakoń- dent – w odróżnieniu od premiera Iraku – utworzył rząd, czenia operacji Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpie- w którym zapewnił stanowiska nie tylko weteranom dżihadu czeństwa (ISAF). Choć okupacja Afganistanu przez Za- przeciwko Związkowi Radzieckiemu, lecz także wielu innym chód, pod wodzą USA, to sporo błędów strategicznych i nie- lokalnym watażkom, pochodzącym z różnych grup etnicz- mocy wobec rebelii, jednak wiele udało się osiągnąć. nych. Zdecydowanie zbyt mało uwagi poświęcił natomiast Nastąpił rozwój infrastruktury, polepszyła się opieka zdro- budowie rzeczywistej jedności narodowej. wotna i edukacja. Udało się też zainteresować afgańskie Głównymi wadami rządów Karzaja były jednak przede społeczeństwo demokracją, o czym świadczą tłumy przy wszystkim nepotyzm, protekcjonizm i korupcja. To one prze- urnach podczas ostatniej elekcji. Inną kwestią jest nieuczci- sądziły o tym, że dziś w Afganistanie większość społeczeń- wość władz i fałszerstwa wyborcze. stwa nie widzi nadziei w państwie jako instytucji, ale docenia Strategiczny pakt z Waszyngtonem, którego nie chciał pod- klanowe koneksje i ochronną rolę rodziny, plemienia czy lide- pisać prezydent Karzaj, wydaje się w tej chwili jedynym tym- rów lokalnych społeczności. Na tej podstawie pogłębiły się czasowym ratunkiem. To coś, za co na nowy rząd z pewno- różnice pomiędzy regionami, których mieszkańcy, zamiast ścią spadnie fala krytyki, ale może dać Afganistanowi jeszcze stanowić afgański monolit, wciąż czują się przede wszystkim parę lat na transformację i załagodzenie konfliktów etnicz- Pasztunami, Tadżykami, Hazarami czy Uzbekami. nych. Może też dać nadzieję, że scenariusz z Iraku się nie po- wtórzy. Afganistan nadal potrzebuje jednak rozsądnego WPŁYWY SĄSIADÓW wsparcia, nie tylko Waszyngtonu, ale całej społeczności mię- Jest jeszcze jeden istotny fakt: Irak w 2011 roku sąsiado- dzynarodowej, choć za kilka miesięcy, po zakończeniu misji wał z Syrią, gdzie się zaczynał konflikt zbrojny. Nie uważa- ISAF, realia udzielania wsparcia całkowicie się zmienią. n no jednak wówczas, że mógł on istotnie zagrozić Bagdado- wi. Tymczasem wojna w Syrii najzwyczajniej otworzyła drogę do destabilizacji Iraku. Wpływ sąsiada na niestabilny AUTOR JEST ORIENTALISTĄ, EKSPERTEM system jest natomiast nie do przecenienia. Na afgańsko- DS. BLISKIEGO WSCHODU I AZJI CENTRALNEJ -pakistańskim pograniczu od wielu lat niemal codziennie W FUNDACJI IM. KAZIMIERZA PUŁASKIEGO ORAZ dochodzi do incydentów zbrojnych. Islamabad niezmiennie CZŁONKIEM ZESPOŁU ANALIZ FUNDACJI jest postrzegany przez Kabul (i vice versa) za zagrożenie dla ALEKSANDRA KWAŚNIEWSKIEGO „AMICUS EUROPAE”. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 95 |strategie AFGANISTAN|

TADEUSZ WRÓBEL FILARY BEZPIECZEŃSTWA Afganistan co prawda ma rozbudowane siły bezpieczeństwa, ale ubogiego kraju nie stać na ich utrzymanie.

iędzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) kończą swą wieloletnią misję w Afgani- stanie. Już od połowy 2013 roku kluczową rolę w stabilizowaniu sytuacji wewnętrznej w kraju Modgrywają Afgańskie Narodowe Siły Bezpieczeństwa (Afghan National Security Forces – ANSF), które składają się z kompo- nentów wojskowych i policyjnych. Według danych NATO, słu- ży w nich około 350 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy.

SIŁY PRZECIWPARTYZANCKIE Najliczniejszą formacją ANSF jest Afgańska Armia Narodowa (Afgan National Army – ANA), licząca 189– –194 tys. żołnierzy. Utworzono ją już w 2002 roku, ale jej prawdziwa rozbudowa rozpoczęła się dopiero cztery lata później (we wrześniu 2005 roku było zaledwie około 27 tys. żołnierzy, a w 2010 roku już 134 tys.). Afgańskie siły lądowe są zorganizowane w sześć kor- pusów oraz dwie dywizje. W korpusie są trzy lub cztery brygady bojowe (czyli ogółem 24 brygady, w tym dwie mobilne, uderzeniowe, dowodzone bezpośrednio z Kabulu i wysyłane w różne miej- sca w kraju, zależnie od potrzeb). Dwie bryga- dy wchodzą w skład stacjonującej w Kabu- lu 111 Dywizji Stołecznej. Szczebel dy- wizji ma też dowództwo wojsk specjalnych, liczących około 11 tys. komandosów i operatorów. Co praw- da pierwotny plan przewidywał, że po- wstanie jedna brygada komandosów z ośmioma batalionami (kandakami), ale - Po przejęciu przez Afgańczy ostatecznie Afgańczycy zdecydowali się na ków odpowiedzialności za bez- trzybrygadową dywizję z 15 batalionami (na pieczeństwo w kraju wzrosły razie jest ich 11). straty bojowe. W 2013 roku Brygada ANA ma trzy lub cztery kandaki pie- zginęło lub odniosło rany 9 tys. żołnierzy ANA. choty, kompanię dowodzenia oraz po jednym ba- talionie wsparcia i logistycznym. Spośród afgań- skich brygad tylko jedna jest zmechanizowana. Armia 96 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA bezpieczeństwostrategie

Broń w nadmiarze

Amerykański specjalny generalny inspektor do spraw odbudowy Afganistanu w raporcie z lipca 2014 roku podał, że w maga- zynach Afgańskiej Armii Narodowej znajduje się kilkadziesiąt tysięcy karabinków automatycznych AK-47. Trafiły do skrzyń, bo Amerykanie przezbroili tamtejsze wojsko w swoją broń. Departament Obrony USA przekazał od 2004 roku na potrzeby Afgańskich Narodowych Sił Bezpieczeństwa ponad 747 tys. sztuk broni i sprzętu pomocniczego o wartości około 626 mln dol., w tym 465 tys. sztuk broni strzeleckiej – pistoletów, karabinków automatycznych, karabinów maszynowych, granatni- ków i strzelb. Tak ogromna ilość broni w państwie środkowoazjatyckim może budzić niepokój.

jest bowiem zdominowana przez jednostki lekkiej piechoty, dys- więc blisko współpracuje z wojskiem. Do ANP należy również ponujące niewielką ilością ciężkiego uzbrojenia. Brygada ma policja graniczna (Afghan Border Police), zajmująca się kontro- zaledwie jedną baterię artylerii (6–8 haubic 122-milimetro- lowaniem granicy państwowej, przejść granicznych oraz gra- wych), szwadron rozpoznawczy i kompanię przeciwpancerną. nicznej strefy bezpieczeństwa, która sięga do 50 km w głąb tery- Najpopularniejszym pojazdem opancerzonym w armii afgań- torium Afganistanu. skiej jest amerykański HUMVEE, ale równie dużo jest pick- Oprócz ANP funkcjonuje także policja lokalna (Afghan Lo- -upów. Za to najnowocześniejszy jest M1117 Guardian. W te cal Police – ALP), utworzona w połowie 2010 roku z inicjatywy wozy wyposażono mobilne bataliony, każdy ma po 58 sztuk. ministerstwa spraw wewnętrznych, by zwiększyć zdolności do Według informacji strony afgańskiej, Amerykanie mają przeka- przeciwstawienia się rebeliantom na terenach wiejskich, gdzie zać jej około 200 pojazdów minoodpornych, czyli MRAP-ów jest bardzo ograniczona obecność sił bezpieczeństwa. W ALP (w 2005 roku dali już ANA gąsienicowe transportery M113A2). służą osoby cieszące się zaufaniem lokalnej społeczności. We- Afgańska armia ma też czołgi, systemy artyleryjskie i pojazdy dług NATO na terenie 134 dystryktów jest 27 tys. funkcjonariu- opancerzone produkcji sowieckiej, które w większości trafiły do szy, a do końca tego roku liczebność ALP ma się zwiększyć do tego kraju przed 1991 roku. Kilkadziesiąt BWP-1 i BWP-2 do- 30 tys. W sierpniu 2010 roku utworzono też wyspecjalizowaną tarło do Afganistanu z Rosji po obaleniu rządów talibów. formację ochrony, która zastąpiła afgańskie i zagraniczne firmy Słaby punkt systemu obronnego Afganistanu stanowi lotnic- ochroniarskie. Do jej zadań należy zapewnienie bezpieczeństwa two wojskowe (Afghan Air Force – AAF). Ten rodzaj sił zbroj- instalacjom ISAF i ANSF oraz eskortowanie konwojów. Doce- nych jest odtwarzany od 2007 roku. W AAF służy teraz 6600– lowo ma być do 26 tys. ochroniarzy. –6800 osób, które mają do dyspozycji ponad 100 samolotów Afgańska policja, podobnie jak wojsko, boryka się z niskim i śmigłowców. W najbliższych miesiącach rozpocznie się szko- poziomem wykształcenia funkcjonariuszy i korupcją. Na doda- lenie afgańskich lotników na A-29 Supertucano. Na razie nie tek funkcjonariusze służą w rodzinnych stronach, więc obawia- mają oni żadnego samolotu bojowego, dysponują tylko maszy- ją się zemsty rebeliantów na swoich bliskich. nami transportowymi, które są wykorzystywane głównie do przerzutu żołnierzy i ewakuacji medycznej. Według istniejących SZANSA NA LEPSZĄ PRZYSZŁOŚĆ planów, siły powietrzne mają osiągnąć autonomię operacyjną Liczebność ANSF jest imponująca, ale należy mieć świado- w 2017 roku, a ich liczebność zwiększy się do 8 tys. personelu mość, że państwo afgańskie nie jest w stanie finansowo podołać i 40 statków powietrznych. utrzymaniu blisko 400-tysięcznych służb bezpieczeństwa. Nie- Problemem utrudniającym rozbudowę afgańskich sił zbroj- zbędne jest wsparcie z zagranicy w perspektywie długotermino- nych jest jakość ochotników. Wojskowi koalicji podkreślają od- wej. Będą na to potrzebne miliardy dolarów. W latach 2002– wagę Afgańczyków, ale zwracają uwagę, że tylko część z nich –2011 sami Amerykanie przeznaczyli na szkolenie, wyekwipo- potrafi czytać i pisać, a bez tych umiejętności nie uda się na- wanie i finansowanie ANSF 43 mld dol. uczyć żołnierzy obsługi skomplikowanego sprzętu i jego serwi- Według afgańskich planów, ANA ma mieć ponad ćwierć mi- sowania. Tymczasem bez ciężkiej broni trudno będzie armii liona żołnierzy. Tyle tylko, że podczas szczytu NATO w 2012 w przyszłości zapewnić bezpieczeństwo państwu. Innymi pro- roku w Chicago sojusz i inni członkowie koalicji w rozmowach blemami afgańskiego wojska od lat są narkotyki, dezercja oraz z rządem Afganistanu chcieli, aby do 2017 roku liczebność ca- infiltracja jego szeregów przez talibów. łych ANSF zmniejszyła się do 228,5 tys. Na ich utrzymanie Za bezpieczeństwo wewnętrzne w kraju odpowiada również potrzeba by ponad 4 mld dol. rocznie. Redukcja może jednak Afgańska Policja Narodowa (Afghan National Police – ANP), wywołać frustrację u dziesiątek tysięcy ludzi z bronią, wyni- licząca około 153 tys. funkcjonariuszy. Faktycznie nie jest to je- kającą z zagrożenia utratą dobrze płatnej pracy. Nic dziwne- den podmiot, lecz kilka różnych formacji. Najliczniejsza jest go, że władze w Kabulu nie spieszą się z takimi cięciami. Afgańska Umundurowana Policja (Afghan Uniformem Police Ze strony społeczności międzynarodowej ANSF potrzebuje – AUP), do której należy zapewnienie przestrzegania prawa nie tylko pieniędzy, lecz także pomocy szkoleniowej. Dlatego i porządku w miejscowościach i dystryktach. W AUP działają instruktorem ma być co dziesiąty uczestnik nowej operacji, również między innymi policja drogowa i ochraniająca placów- która w przyszłym roku zastąpi ISAF. Sprawny aparat bezpie- ki oraz personel ONZ, a także generalny dyrektoriat policyjnej czeństwa jest bowiem jednym z najważniejszych elementów, jednostki specjalnej. Inną formacją ANP jest Afghan National który może ułatwić postęp cywilizacyjny Afganistanu i ogra-

Civil Order Police, która zajmuje się zwalczaniem rebeliantów, niczyć aktywność radykałów. n US DOD NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 97 |strategie WOKÓŁ TEMATU|

DARIUSZ NIEDZIELSKI Nowe pole bitwy

Znaczenie wojny informacyjnej dla Polski i sojuszu północnoatlantyckiego.

ojna informacyjna to temat, który w ostatnim jest pierwsza reakcja na wiadomość, zanim nasza uwaga skie- czasie cieszy się rosnącym zainteresowaniem ruje się na inny temat. Należy też zauważyć, że wyszukanie nie tylko ekspertów wojskowych, lecz także i przeanalizowanie w natłoku doniesień tych komunikatów, obserwatorów międzynarodowej sceny poli- które nas interesują, stało się zajęciem czasochłonnym. W od- Wtycznej. Jest to zrozumiałe, choćby tylko w kontekście strate- różnieniu od okresu sprzed epoki internetu, nikt nie jest już gii Rosji, która w działania wobec Ukrainy włączyła kampa- w stanie przyswoić i przeanalizować wszystkich dostępnych in- nię informacyjną na dotychczas niespotykaną skalę. Rosyjska formacji. Z jednej strony nadawcy muszą zatem współzawodni- narracja była prowadzona globalnie i wielotorowo tak, by tra- czyć ze sobą w docieraniu do odbiorcy, a z drugiej odbiorcy fić do wielu grup odbior- nie sięgają do źródeł, lecz ko- ców, zarówno w kraju, jak rzystają z syntez. i za granicą, z wykorzysta- Rosjanie doskonale to wyko- niem rozmaitych narzędzi rzystali – jak wskazuje w swojej – od oficjalnych wystąpień analizie działań propagando- przedstawicieli rosyjskiego wych Federacji Rosyjskiej establishmentu, przez prze- dr hab. Ryszard Machnikowski kazy w tradycyjnych me- („Rosyjska pieśń”, „Polska diach, po aktywność na Zbrojna” 11/2014) – ich kampa- portalach społecznościo- nia informacyjna wobec Ukra- wych. Oddźwięk takiej po- iny opierała się z jednej strony lityki siłą rzeczy jest rów- na ścisłej kontroli nad przekazy- nież globalny. Zarówno wanymi komunikatami i ich eksperci, jak i organizacje umiejętnym dozowaniu, a z dru- międzynarodowe, takie jak giej – na spójności całego prze- NATO czy Unia Europej- kazu tak, by zasugerować od- ska, dostrzegły rozmach ro- biorcom jego prawdziwość. Ta- syjskich działań i zaczęły STRATEGIA, JAKĄ ROSJA ka taktyka, zastosowana wobec analizować ich skutecz- WYKORZYSTAŁA NA UKRAINIE, odbiorcy rosyjskiego lub rosyj- ność, ale – przede wszyst- PRZYNOSI NAJLEPSZE EFEKTY TAM, skojęzycznego, skazanego na kim – wyciągać płynące pozorną wielorakość źródeł, z nich wnioski. GDZIE MIESZKAJĄ DUŻE ROSYJSKIE odniosła sukces – w odróżnie- SPOŁECZNOŚCI niu od odbiorców globalnych. KOMUNIKACJA STRATEGICZNA Dowodem na to, że środowisko informacyjne rzeczywiście stało się nowym polem bitwy, jest chociażby listopadowy nu- mer „Polski Zbrojnej”, w którym ukazały się artykuły o takiej tematyce. Zgodziwszy się z tezą prof. Macieja Mrozowskiego („Efekt bumerangu”), że informacja to coraz częściej broń obo- sieczna, trudno jednak nie zauważyć, że jej skuteczność prze- ważnie działa na rzecz nadawcy. Przykładem niech będzie wła- śnie kampania prowadzona przez Rosję na Ukrainie. Choć insynuacje Władimira Putina odnośnie do „zielonych ludzików” robiących zakupy w sklepach z mundurami – słusz- nie zresztą – obśmiano w tak zwanej blogosferze, to jednak ich cel został osiągnięty – temat strywializowano. Niestety, prawda jest taka, że przy obecnym zalewie informacji, najważniejsza 98 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA bezpieczeństwostrategie

Trudno nie zgodzić się z tezą Ryszarda Machnikowskiego, że w takich działaniach, prowadzonych według schematów mają- cych historyczne źródła w czasach Związku Radzieckiego, świetnie są wykorzystywane nowoczesne technologie, w tym szczególnie media społecznościowe. Warto jednak zauważyć, że teraz spotykają się one z reakcją międzynarodową. NATO i Unia Europejska zaczęły podejmować kroki mające na celu przeciwdziałanie rosyjskiej propagandzie. Szczególnie sojusz północnoatlantycki rozwija komunikację strategiczną, zapew- niającą długofalowe i spójne reagowanie NATO oraz jego członków na tego typu działania. Właśnie komunikacja strate- giczna wydaje się właściwą odpowiedzią na problemy wynika- jące z wykorzystania środowiska informacyjnego XXI wieku do prowadzenia wojny o serce i umysł globalnego odbiorcy. Jednym z pierwszych kroków w tym kierunku jest powoła- nie Centrum Eksperckiego NATO do spraw Komunikacji Strategicznej (NATO Strategic Communications Centre of Excellence – NATO StratCom COE). Przeprowadziło ono między innymi kompleksową analizę działań Federacji Ro- syjskiej wobec Ukrainy. Efektem pracy ekspertów był raport „Analysis of Russia’s Information Campaign Against Ukra- ine”, który dotyczy przede wszystkim kampanii informacyj- nej Rosji przeciwko Ukrainie w okresie od szczytu Partner- stwa Wschodniego w Wilnie (28–29 listopada 2013 roku) do czasu oficjalnej aneksji Krymu (16 marca 2014 roku). Omó- wiono w nim jednak również niektóre późniejsze wydarzenia, wykorzystując je jako przykłady kampanii informacyjnej w związku z katastrofą MH-17. Konkluzje zawarte w raporcie doskonale wpisują się w ob- serwacje poczynione przez autorów wspomnianych artykułów. Rosjanie, według raportu, nie tylko wyciągnęli wnioski z róż- nych operacji NATO i zaczęli dostosowywać swoje prace plani- styczne do realiów współczesnych konfliktów zbrojnych, lecz także nowe formy ataku przetestowali podczas konfliktu z Gru- zją w sierpniu 2008 roku, gdzie po raz pierwszy połączono działania w cyberprzestrzeni i w sferze informacyjnej z tymi konwencjonalnymi. Zmodernizowali zatem narzędzia z czasów Związku Radzieckiego i dostosowali je do potrzeb dzisiejsze- go, złożonego środowiska informacyjnego. Autorzy raportu przeprowadzili analizę kampanii informa- cyjnej Rosji w kontekście narracji strategicznej rządu Federacji Rosyjskiej zawartej w takich dokumentach, jak „Przegląd poli- tyki zagranicznej 2007”, „Narodowy przegląd obronności 2009” oraz w inicjatywach prawodawczych takich, jak prawo federalne w odniesieniu do Rosjan mieszkających za granicą. Ta ostatnia koncepcja jest szczególnie warta uwagi, bo tworzy ramy prawne, legitymizujące obowiązek państwa rosyjskiego do obrony rodaków za granicą. To wyjaśnia potrzebę podtrzy- mania tak zwanego świata rosyjskiego poprzez utrzymanie spójnej rosyjskojęzycznej sfery informacyjnej poza granicami Federacji Rosyjskiej, głównie na terytorium byłego ZSRR.

LEKCJA NA PRZYSZŁOŚĆ Kontrola nad środkami masowego przekazu, od dawna sprawowana przez rząd rosyjski, była ważnym czynnikiem efektywnej kampanii informacyjnej wobec Ukrainy. Narra- cja strony rosyjskiej była bowiem wsparta jednoczesnym przekazem medialnym. Tamtejsze kanały telewizyjne od samego początku zostały zaangażowane do tworzenia obra- zu sytuacji na Ukrainie w oczach opinii publicznej. Taka NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 99 |strategie WOKÓŁ TEMATU|

kontrola jest sprawowana bezpośrednio przez administrację l Choć rosyjska kampania informacyjna w odniesieniu do prezydencką. Kraje demokratyczne z wolnymi, plurali- własnych odbiorców była dużym sukcesem, to przyniosła też stycznymi mediami są zatem na gorszej pozycji w stosunku skutki odwrotne do zamierzonych. Doprowadziła między in- do Rosji, która wysyła do społeczeństwa mocny i zsynchro- nymi do radykalizacji i odepchnięcia innych grup odbiorców nizowany przekaz rządu. – społeczeństwa zachodniej Ukrainy, także Kijowa, ale rów- W raporcie zauważa się, że rosyjska kampania informacyj- nież społeczeństw państw NATO, Unii Europejskiej oraz na była centralnym elementem postępowania Rosji wobec USA. Ukrainy i wraz z operacjami wojskowymi jest zgodna z cha- l Fałszywa informacja jest nagminnie używana przez rakterystyką nowej formy prowadzenia działań wojennych. „agresorów informacyjnych”, w tym Rosję, jako taktyka słu- Linia podziału pomiędzy pokojem a wojną, obcymi siłami żąca do odwracania uwagi. Dowodzenie fałszywości infor- zbrojnymi a lokalnymi grupami samoobrony traci w niej wy- macji, sprzeczności różnych wersji zdarzeń czy nawet teorii razistość, a główne pole bitwy przenosi się z rzeczywistego spiskowych, błyskawicznie rozpowszechnianych przez Ro- wymiaru fizycznego w sferę serc i umysłów danej populacji. sję, wymaga od organizacji międzynarodowych, rządu Działania Rosji na Krymie można traktować zatem jako test Ukrainy, niezależnych mediów, ekspertów i zwykłych oby- tej nowej formy prowadzenia wojny, w której asymetryczne wateli sporo czasu, wysiłku i środków. Warto jednak pod- zagrożenia hybrydowe, łączące agresywną kampanię infor- kreślić, że skuteczność kampanii dezinformacyjnych ulega macyjną, działania w cyberprzestrzeni i wysoko wyspecjali- osłabieniu w miarę upływu czasu. Ewolucja kryzysu na zowanych sił specjalnych odgrywają rolę kluczową. Ukrainie po aneksji Krymu jest dowodem na to, że w miarę Kontynuując więc omawianie kwestii poruszonych w tek- pojawiania się konkretnych dowodów, efekty tego typu kam- stach z listopadowej „Polski Zbrojnej”, warto podkreślić, że panii, opartych na kłamstwie i fałszerstwie, są coraz słabsze. ten kryzys był doskonałą lekcją dla rządu Ukrainy, państw są- Dlatego również przeciwdziałanie im musi mieć charakter siadujących z Rosją (szczególnie tych z dużą populacją rosyj- długofalowy i – co najważniejsze – cechować się konsekwen- skojęzyczną będącą schedą po ZSRR) oraz NATO i Unii Eu- cją i spójnością. ropejskiej. Ta prowadzi natomiast do następujących konkluzji zawartych w raporcie, które są zbieżne z wieloma tezami IMPULS DO DZIAŁANIA przedstawionymi już na łamach „Polski Zbrojnej”, ale nie Konkluzje z raportu są wartościowe nie tylko dla Ukrainy ograniczają się do analizy, lecz pokazują, jak można takim i krajów sąsiadujących z Rosją, lecz także – a być może zagrożeniom przeciwdziałać. przede wszystkim – dla NATO. Rozwój zdolności komunika- l Kryzys na Ukrainie jest efektem długofalowej strategii cji strategicznej sojuszu zyskał dodatkowy impuls podczas Federacji Rosyjskiej, która była przygotowana do prowadze- niedawnego szczytu w Walii, gdzie potępiono rosyjskie dzia- nia kampanii informacyjnej. Kluczowa jest zatem wczesna łania na Ukrainie i członkowie NATO zaczęli mówić jednym identyfikacja w narracji rosyjskiej elementów sygnalizujących głosem o fundamentalnych wyzwaniach wynikających z tego agresywne zamiary. Tymczasem nawet rządowe dokumenty typu działań dla Europy jako wspólnego obszaru wolności rosyjskie zawierały takie wskazania, a gen. Walerij Gierasi- i pokoju. Sojusz ma osiągnąć zdolność do skutecznego reago- mow, szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Ro- wania na zagrożenia hybrydowe, między innymi przez popra- syjskiej, niemal rok przed kryzysem ukraińskim opisał cha- wę zdolności komunikacji strategicznej oraz uwzględnianie rakterystyczne elementy działań w sferze informacyjnej. Je- tej tematyki w ćwiczeniach prowadzonych pod egidą NATO. dynie właściwa, odpowiednio wczesna analiza takich Wnioski zawarte w raporcie NATO StratCom COE stanowią „markerów” pozwoli zatem na skuteczne ograniczenie propa- zatem doskonały przyczynek do osiągania zdolności reago- gandowych skutków tego typu narracji. wania w środowisku informacyjnym. A zdolności te, bez wła- l Rosyjska narracja opiera się głównie na pamięci histo- ściwej koordynacji środków i działań podejmowanych w reak- rycznej. Doskonała znajomość adresatów przekazu, w tym cji na zagrożenia hybrydowe w ramach komunikacji strate- członków rosyjskiej diaspory zagranicznej, pozwoliła Rosja- gicznej, przyniosą tylko efekt ograniczony. nom wykorzystać w nim zagadnienia Cieszy więc, że tematyka wojen infor- związane z Imperium Rosyjskim, II woj- WIZYTÓWKA macyjnych, działań propagandowych ną światową oraz potęgą i upadkiem i ich wpływu na globalnego odbiorcę za- ZSRR. Należy zatem pokazywać pełen DARIUSZ czyna być podejmowana również w me- obraz uwarunkowań, do których odwołu- NIEDZIELSKI diach polskich. Pamiętać jednak należy, je się rosyjska narracja, i wskazywać ne- że XXI wiek przynosi nowe wyzwania, gatywne strony działań ZSRR. płk Dariusz Niedzielski jest oficerem Od- nie można więc poprzestawać na anali- l Warto się lepiej przyjrzeć rosyjskiej Pdziału Działań Informacyjnych i Psycholo- zie samych zjawisk czy działań, lecz diasporze w innych państwach. Taka stra- gicznych Zarządu Działań Niekinetycznych J-9 warto się zastanowić nad sposobami tegia, jaką Rosja wykorzystała na Ukra- Dowództwa Generalnego RSZ. Służył w struk- przeciwdziałania im. Komunikacja stra- inie, przynosi bowiem najlepsze efekty turach narodowych, w tym w Departamencie tegiczna wydaje się w tej chwili kon- tam, gdzie mieszkają duże rosyjskie spo- Planowania Obronnego MON i Sztabie Gene- kretną próbą spójnego reagowania na te- łeczności. Wyzwaniem dla państw, ralnym WP, oraz sojuszniczych – w dowódz- go typu zagrożenia hybrydowe, choć w których one funkcjonują, szczególnie twach poziomu operacyjnego NATO w Bruns- oczywiście z uwagi na dynamikę współ- tych demokratycznych sąsiadujących sum i Neapolu, w Strategicznym Dowództwie czesnego środowiska informacyjnego z Rosją, jest prowadzenie efektywnej po- NATO ds. Transformacji i Międzynarodowym z pewnością nie okaże się ona sposobem Sztabie Wojskowym Kwatery Głównej NATO. lityki asymilacyjnej. jedynym. n 100 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA bezpieczeństwostrategie

MAGDALENA KOWALSKA-SENDEK GOSPODARCZY IMPAS Obecność polskiego wojska w Afganistanie nie wpłynęła na ożywienie gospodarczych relacji obu krajów. Polsko-afgańska współpraca jest praktycznie niezauważalna. UN – ERIC KANALSTEIN Robotnicy afgańscy ręcznie sortują pistacje w prywatnej fabryce w Heracie.

la Polaków gospodarka Afganistanu jest prawie taką nosić się do dużych skupisk miejskich, gdzie mieszkańcy nie samą tajemnicą, jaką była kilka lat temu, kiedy na- tylko mogli się uczyć i pracować, ale i korzystali z najnowszych sze wojsko dopiero rozpoczynało udział w misji technologii: telefonii komórkowej, internetu i telewizji. Na Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa. przykład Kabul skupia obecnie około 4 mln mieszkańców. DTaka sytuacja, zdaniem ekspertów, nie powinna dziwić. Polacy „Między 2004 a 2008 rokiem Afganistan przeżywał z reguły nie inwestują w Azji Środkowej, bo po prostu boją się ogromny rozwój. To była istna galopada. Bezrobocie spadało, ryzyka. Czemu mieliby inwestować pod Hindukuszem? kraj się rozwijał. Ceny nieruchomości szybowały w górę i nierzadko w Kabulu były kilkakrotnie wyższe niż w Warsza- EKONOMICZNA SINUSOIDA wie”, mówi Marcin Krzyżanowski, konsul Polski w Afgani- Najlepszy dla gospodarki Afganistanu czas to lata siedem- stanie w latach 2008–2011, właściciel Harekat Consulting, dziesiąte ubiegłego stulecia. Wówczas najwięcej inwestowano polskiej firmy trudniącej się między innymi konsultacjami w transport, opiekę medyczną, edukację i nawadnianie pól i pośrednictwem handlowym z krajami Bliskiego i Dalekiego uprawnych. Rozwój ekonomiczny mocno wyhamował wraz Wschodu. „Afganistan miał też dobry czas od 2010 do 2012 z wkroczeniem na teren Afganistanu wojsk Związku Radziec- roku, kiedy po ekonomicznym kryzysie światowym pozbył kiego. Kryzys przybrał na sile, gdy armia radziecka wyszła się zadyszki”, dodaje. spod Hindukuszu, a Afganistan pogrążył się w walkach we- Według analityków, właśnie wówczas sytuacja ekonomiczna wnętrznych. Afganistanu stabilizowała się, gospodarka osiągnęła relatywnie Gospodarka odżyła nieco po upadku reżimu talibów w 2001 wysoki poziom. Był to moment, kiedy zagraniczne firmy na roku. Szacuje się, że PKB Afganistanu wzrósł w latach 2002– poważnie zaczęły interesować się biznesem w tym kraju. „Ry- –2005 niemal dwukrotnie i osiągnął poziom 354 USD na oso- nek afgański jest otwarty na zagraniczne, zwłaszcza zachodnie bę (wcześniej 182 dol.). W 2008 wynosił już 800 dol. i to wła- marki. Dotyczy to zarówno motoryzacji, elektroniki, budow- śnie wtedy po raz pierwszy zaczęto mówić o tym, że Afgani- nictwa, jak i produktów spożywczych. W Kabulu działają stan może aspirować do członkostwa w Światowej Organizacji przedstawicielstwa oraz serwisy firm takich, jak Dell, Sony, Handlu (WTO). Tak gwałtowna zmiana w najłatwiejszym do Hewlett Packard, Toyota”, mówiła przed dwoma laty Katarzyna policzenia wskaźniku rozwoju, jakim jest PKB, była w dużej Javaheri, orientalistka, tłumaczka z dari i paszto. mierze związana z zachodnimi programami pomocy rozwojo- Sytuacja gospodarcza zmieniła się w 2013 roku. „Starzy wej. W ostatnich latach dość szybko zmieniała się struktura de- inwestorzy się wycofywali, a nowych nie przybywało. Na- mograficzna kraju, co wiązało się z rosnącym znaczeniem stąpiło niemal całkowite zamrożenie rynku”, dodaje Marcin miast. Wojna na prowincjach sprawiła, że ludzie zaczęli prze- Krzyżanowski. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 101 |strategie AFGANISTAN|

Zdaniem byłego konsula, paraliż gospodarki nastąpił po czę- conych szans. Dlaczego? Bo o ile z punku widzenia armii za- ści za sprawą nadchodzących wyborów prezydenckich, zapo- angażowanie w sojusznicze operacje w Iraku, czy teraz wiadających niepewny klimat polityczny, oraz ze względu na w Afganistanie, znacząco wpłynęło na rozwój zdolności mili- przekazanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo kraju afgań- tarnych, o tyle Polska gospodarczo praktycznie na tym nie zy- skim siłom bezpieczeństwa. „Oba wydarzenia były bardzo wy- skała. „Do tej pory nikt nie próbował nawet wykorzystać naszej raziste i znaczące. Zdolność do przeprowadzenia w lipcu 2014 obecności w Ghazni. Z drugiej strony, jako były żołnierz, mam roku wyborów prezydenckich miała być egzaminem dojrzało- mieszane uczucia, gdy mówi się o łączeniu żołnierzy z robie- ści dla państwa afgańskiego, ale ten egzamin został niestety ob- niem interesów”, mówił dwa lata temu ambasador RP w Afga- lany. Skala oszustw była ogromna, a wyniki wyborów fałszo- nistanie Piotr Łukasiewicz. wali obaj liderzy polityczni”, przyznaje Marcin Krzyżanowski. Marcin Krzyżanowski przyznaje, że Polska nie miała od początku pomysłu na to, w jaki sposób go- NADZIEJA W POROZUMIENIU spodarczo wykorzystać naszą obecność Prezydentem został Ashraf Ghani, były mini- POLACY w Afganistanie. Jego zdaniem negatywnie ster finansów. Zastąpił na stanowisku sprawują- Z REGUŁY wpłynęła na to sytuacja w prowincji, w któ- cego od 12 lat władzę Hamida Karzaja. Naj- rej stacjonowali Polacy. „Ghazni to zlepek większy rywal Ghaniego, były szef ministerstwa NIE INWESTUJĄ kultur, mieszanka wybuchowa. Tam jest spraw zagranicznych Abdullah Abdullah, po- W AZJI zbyt niebezpiecznie, by prowadzić inwesty- czątkowo nie uznał wyników wyborów, ale osta- ŚRODKOWEJ, cje. Co innego na przykład w Mazar-e Sha- tecznie porozumiał się z prezydentem elektem. rif, Heracie czy Kabulu”, dopowiada. Inna „Pozytywnie mnie to zaskoczyło. Co prawda BO PO PROSTU rzecz, że chcąc robić interesy w Kabulu, afgański system prawny nie przewiduje stanowi- BOJĄ SIĘ RYZYKA trzeba tam po prostu być i mieć zaufanych ska szefa egzekutywy, którym został Abdullah kontrahentów. Były konsul w 2011 roku roz- Abdullah, ale zawarty pakt jest oparty na afgań- począł działalność ekonomiczną. Początko- skiej tradycji konsensusu. Nas, Europejczyków może to dziwić, wo stworzył firmę Harekat, oferującą między innymi usługi jednak w tamtejszych realiach jest to normalne i akceptowal- pośrednictwa i doradztwa handlowego w Iranie, Iraku i Afga- ne”, wyjaśnia Krzyżanowski. Były dyplomata przyznaje, że sy- nistanie. Rok później w Krakowie powstała druga firma, Aria- tuacja polityczna Afganistanu jest ciekawa, choćby dlatego, że na Trade Group, tym razem z kapitałem afgańskim, która do Hamid Karzaj jest pierwszą głową tego państwa, która dobro- Afganistanu wysyła między innymi słodycze (np. krówki) wolnie – bez przewrotu – zrezygnowała ze swojej funkcji. „Za- i kosmetyki, a importuje biżuterię i przyprawy. „Tam się nie istniała sytuacja polityczna przypomina w pewnym stopniu da robić interesów, jeśli się nie zna realiów ani języka. Afgań- rzymską dwuwładzę konsulów. Jeszcze przed podpisaniem po- czycy stosują inny system negocjacji, często opierają się na rozumienia między Ghanim a Abdullahem krążył po Kabulu sympatiach, a nie na rzeczowych, biznesowych argumentach. dowcip, że panowie będą sprawować władzę naprzemiennie Nie jest to łatwy rynek”, opisuje. – w dni parzyste i nieparzyste, a w dni wolne do rządów zosta- Zdaniem ekspertów pozamilitarne relacje (ale niekoniecz- ną dopuszczeni talibowie. Jakkolwiek oceniać obecną sytuację nie handlowe) łączące Polskę i Afganistan powinno się anali- od strony konstytucyjnej, to dopóki porozumienie trwa, dla zować w skali mikro. Wkład w rozwój lokalnej gospodarki mnie jest to świadectwo zmiany i krok w stronę dojrzałego spo- w tym kraju miały projekty prowadzone przez ISAF. Przez łeczeństwa”, dodaje konsul. kilka lat siły zbrojne, w tym również polskie, angażowały się Niepewność związana z wyborami prezydenckimi mocno w inwestycje infrastrukturalne, budowę szkół i szpitali. Pol- odbiła się na gospodarce. Znacząco zmniejszyła się liczba in- scy specjaliści pracujący w zespole odbudowy prowincji na westycji, wcześniej i tak nie na wysokim poziomie. Zdaniem swoje projekty prowadzone w latach 2008–2013 wydali bli- ekspertów był to efekt wycofania się z kraju wielu zagranicz- sko 81 mln zł (pieniądze z rezerwy celowej MSZ i w ostatnim nych organizacji pozarządowych, co z kolei oznaczało utratę roku z budżetu MON). miejsc pracy dla Afgańczyków. Podobną redukcję zatrudnienia spowodowało wśród Afgańczyków wycofanie się ISAF. „Ofi- WSPARCIE W KRAJU cjalne statystyki mówią o 20–30-procentowym spadku popytu Projekty pomocowe dla Afgańczyków podejmowano także zewnętrznego. Moim zdaniem te dane są o połowę zaniżone”, w Polsce. W taką działalność angażowała się między innymi ocenia Krzyżanowski. polska ambasada w Kabulu, która co roku przydzielała tak Na kondycję ekonomiczną kraju wpłynęła też masowa emi- zwane małe granty. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, współ- gracja ludzi majętnych. W obawie przed porwaniami bogaci pracując z Krajową Szkołą Administracji Publicznej, organizo- Afgańczycy przenosili swoje rodziny i biznesy do Dubaju wało kursy dla przedstawicieli administracji Afganistanu i Stambułu, gdzie bez większych ograniczeń mogą kupować i władz prowincji Ghazni. Kilkukrotnie w Polsce odbyły się też ziemię. „To pokazuje, że informacje o samowystarczalności szkolenia dla afgańskich strażaków. Afganistanu to mrzonka, zwłaszcza że kraj finansuje samodziel- „Z pewnością nie zmieniliśmy tamtejszej rzeczywistości, ale nie zaledwie 20% swoich rocznych wydatków”, uzupełnia pomogliśmy wielu jednostkom. Leczyliśmy w Polsce poparzo- Krzyżanowski. Były dyplomata zaznacza jednocześnie, że na- ną Afgankę, protezowaliśmy policjanta, opiekowaliśmy się Za- stępny rok – o ile nie dojdzie do wewnętrznych konfliktów – po- rką, a polscy żołnierze uratowali znalezionego przy drodze no- winien przynieść stopniową stabilizację sytuacji gospodarczej. worodka. Takich sytuacji z pewnością było wiele więcej. To Kilka lat wcześniej, kiedy polskie wojsko było zaangażowa- jest dodatkowa wartość tej misji. Wartość, której już nikt ne w misję w Iraku, dużo mówiło się o tym, iż jest to misja stra- Afgańczykom nie odbierze”, mówi Marcin Krzyżanowski. n 102 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA na spocznij |PODWÓJNY STRZAŁ|

POLSKA AFGANISTAN Kraj bliski Romantyczna sercu wizja Polski ABDUL PIOTR HAI HAIDER ŁUKASIEWICZ

olskę i Afganistan, dwa państwa tak odległe od siebie ba kraje, Polska i Afganistan, prezentują odmienne dro- geograficznie, łączy więcej niż można by się na pozór gi oraz sposoby budowania państwowości i społeczeń- Pspodziewać. Wiele wartości kulturowych mamy wspól- Ostwa. Afgańczycy kojarzą Polskę przede wszystkim nych: szacunek dla tradycji i serdeczną gościnność, poszanowa- z naszym umiejscowieniem w Unii Europejskiej i sukcesem, nie dla osób starszych i umiłowanie rodziny. Być może te wła- który odnieśliśmy w ostatnim ćwierćwieczu. Mają dość ro- śnie cechy sprawiają, że Afgańczykom Polska jawi się często mantyczną i mało realistyczną wizję Polski, jako kraju, który na jako kraj bliski ich sercom, a w wyznawanych kulturowych ich podobieństwo „zwalczył zbrojnie” komunizm i udało mu wartościach zbliżony do tradycji Wschodu. się osiągnąć bogactwo, jakie również jest ich marzeniem. Rozwija się nasza współpraca, nie tylko wojskowa, lecz tak- Społeczeństwo afgańskie, zwłaszcza ci jego przedstawiciele, że kulturalna i gospodarcza, a stosunki dyplomatyczne trwają którzy mało podróżują, kojarzą Polskę przede wszystkim od blisko 100 lat (w 1927 roku podpisano traktat o przyjaźni z obecnością wojskową w Ghazni. Dopiero po kilku latach polsko-afgańskiej, a w 1962 roku umowę, na podstawie której mieszkańcy tej prowincji zaczęli odróżniać naszych żołnierzy otwarto w Warszawie afgańską placówkę dyplomatyczną, nie- od innych sojuszników z ISAF. W toku swojej pracy słyszałem przerwanie odtąd czynną). Wiele jednak możemy jeszcze zro- od Afgańczyków wiele pochwał na temat zachowania naszych bić, by zacieśnić nasze kontakty w wielu dziedzinach. żołnierzy, ale także wyrażali oni rozczarowanie. Mieszkańcy Na terenie Polski mieszka na stałe około 120 Afgańczyków, prowincji, gdzie stacjonowali Polacy, byli bowiem nastawieni znacznie większa ich liczba przebywa w Polsce tymczasowo głównie na osiągnięcie szybkich korzyści z obecności ISAF. i każdego roku odwiedza ją w celach gospodarczych lub na- Nieliczne z polskich projektów pomocowych w Ghazni prze- ukowych. Nasza młodzież chętnie w Polsce się uczy, studiuje, trwały próbę czasu. Są to przed wszystkim drogi zbudowane zdobywa stopnie naukowe. z pomocą polskiego wojska, wokół których powstały bazary, W przeszłości Afgańczycy interesowali się rozpadem Związ- czy projekty szkoleniowe, skupione w mieście Ghazni. Trudno ku Radzieckiego i odzyskiwaniem niezależności przez socjali- mówić o długofalowych skutkach polskiej pomocy (nie prowa- styczne kraje Europy Środkowej i Wschodniej. Współcześnie dziliśmy wielkich projektów infrastrukturalnych). Nigdy nie wiedza Afgańczyków na temat Polski wiąże się z jej rolą jako pokusiliśmy się też o niezależne i całościowe opisanie efektów ważnego państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Dostrze- naszej obecności w Ghazni w latach 2007–2014. Trudno zatem gają oni też dynamiczny rozwój polskiej gospodarki. ocenić, jak odbierane są efekty pracy Polaków. Afganistan, jako kraj pozbawiony dostępu do morza, przede Przyszłością relacji polsko-afgańskich jest dalsze wspieranie wszystkim potrzebuje inwestycji usprawniających transport stabilności tego kraju przez Polskę, czy to sposobami wojsko- i umożliwiających eksport naszych towarów rolniczych. Tutaj wymi, czy przez kontakty gospodarcze. Polska weźmie udział również widać pole do dalszej pracy naszych obu nacji. Polska, w nowej misji szkoleniowej w Afganistanie w 2015 roku. W re- jako kraj wybitnie rolniczy, może bowiem stanowić lacjach gospodarczych można zauważyć ciekawą dla Afganistanu dobry model gospodarczy, szcze- tendencję poszukiwania przez Afgańczyków możli- gólnie jeśli uwzględnić lekcje płynące z okresu wości inwestycyjnych w Polsce. Polscy przedsię- transformacji od systemu komunistycznego do de- biorcy wpisują się natomiast w światowy trend my- mokracji i wszelkie doświadczenia, jakimi Polska ślenia o Afganistanie: to wciąż nie jest kraj dobry do mogłaby się podzielić z wkraczającym na drogę de- lokaty kapitału, choć oczywiście potencjalne zyski mokratyzacji Afganistanem. n mogą wydawać się więcej niż satysfakcjonujące. n

DR ABDUL HAI HAIDER JEST AMBASADOREM PIOTR ŁUKASIEWICZ JEST AMBASADOREM RP ISLAMSKIEJ REPUBLIKI AFGANISTANU. W ISLAMSKIEJ REPUBLICE AFGANISTANU. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 103 wojny i pokoje

„Pierwszy Stinger” – obraz Stuarta Browna z 2008 roku, olej na płótnie – Muzeum CIA, Langley, Virginia

104 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA |XX WIEK|

TADEUSZ WRÓBEL AFGAŃSKI KLINCZ Dla Związku Sowieckiego przejęcie pełnej kontroli nad Afganistanem miało być etapem na drodze do wybrzeży Oceanu Indyjskiego.

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 105 |wojny i pokoje XX WIEK| PAKISTAN DEFENCE PAKISTAN AFGAŃSKI KLINCZ

ydarzenia z 27 grudnia 1979 roku cie zaskoczony zdarzeniami, bo choć wiedział w stolicy Afganistanu wywarły o wylądowaniu rosyjskich transportowców z woj- wpływ na stosunki między skiem i sprzętem w bazie lotniczej Bagram, trak- Wschodem a Zachodem na na- tował to jako sojuszniczą pomoc w obliczu rozle- Wstępną dekadę. Wieczorem pod bramę pałacu wającej się po kraju rebelii. Wszak sowieckie sa- prezydenckiego w Kabulu podjechały sowieckie moloty zbombardowały zbuntowany Herat już transportery opancerzone. Pojazdy przewoziły w marcu 1979 roku (według różnych źródeł zgi- kilkudziesięciu wojskowych z jednostki specjalnej nęło od 5 do 25 tys. osób). Pomoc Aminowi była Alfa, którymi dowodził płk Grigorij Bojarinow. potrzebna, bo jego armia rozpadała się, na stronę Wsparcie zapewniało im 700 żołnierzy specna- buntowników przechodziły tysiące żołnierzy. zu. Wojskowi, ubrani w afgańskie mundury, wy- Oprócz sił specjalnych Rosjanie wysłali do Ba- skoczyli z transporterów, gdy te znalazły się na gram żołnierzy 103 Gwardyjskiej Dywizji Po- pałacowym dziedzińcu. Zaczęła się zaciekła wietrznodesantowej. W tym czasie inne jednostki walka z gwardią prezydencką. Afgańczycy armii sowieckiej wkroczyły do Afganistanu z te- dzielnie stawiali opór, ale w końcu ulegli prze- renu Tadżykistanu. Moskwa skierowała do gór- ważającym siłom napastników. Ci zaś zamordo- skiego środkowoazjatyckiego kraju swą 40 Ar- wali prezydenta Hafizullaha Amina. Sowieci mię. W pierwszej fazie weszły między innymi stracili 13 ludzi, w tym Bojarinowa. 5 i 108 Dywizja Strzelców Zmotoryzowanych oraz 56 Samodzielna Brygada Powietrznodesan- ZASKAKUJĄCY ZWROT towa. Wsparcie zapewniał im 36 Mieszany Kor- Operacja w Kabulu była dobrze zaplanowana. pus Lotniczy. Później znalazły się tam jeszcze Przed atakiem na pałac prezydencki sowieccy 58 i 201 Dywizja Strzelców Zmotoryzowanych. specjalsi sparaliżowali system łączności armii Początkowo Sowieci mieli w Afganistanie około afgańskiej. Prezydent Amin musiał być całkowi- 80 tys. żołnierzy. 106 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA wojny i pokoje

Afganistanu, utrzymujący bliskie kontakty z Moskwą. Gdy jednak w drugiej połowie lat siedemdziesiątych próbował je rozluźnić i ograniczyć wpływy komunistów, został obalony i zamordowany przez powiązanych z nimi wojskowych (kwie- cień 1978 roku). Podobnie skończył kolejny prezydent, Nur Mohammad Taraki, który we wrześniu 1979 roku został za- mordowany na polecenie swego zastępcy Hafizullaha Amina. Czynników, które miały wpływ na podjęcie przez Sowietów akcji militarnej w tym kraju, było kilka. Między innymi histo- ryczne marzenie Rosji o dojściu do wybrzeży Oceanu Indyj- skiego. Owo dążenie spowodowało, że po zakończeniu wojen napoleońskich imperium Romanowów i imperium brytyjskie stały się zaciekłymi rywalami. A jednym z punktów zapalnych w tej wielkiej grze o Azję był w XIX wieku Afganistan. Marze- nie o Oceanie Indyjskim przetrwało upadek caratu. Jednak były też inne powody. Otóż Moskwa podejrzewała Amina, że aby załagodzić protesty środowisk muzułmańskich, niezadowolonych ze zbliżenia z ateistycznym komunistycznym reżimem, zechce rozluźnić więzi polityczne z Kremlem. Po- nadto sowieckie służby specjalne sygnalizowały, że zwiększe- nie wpływów islamu w Afganistanie może być groźne dla ZSRR. Jego wyznawcami była bowiem większość rdzennych SZACUJE SIĘ, mieszkańców republik środkowoazjatyckich i panowało prze- konanie, że Uzbekom, Turkmenom czy Tadżykom bliżej do Mekki niż Moskwy. Tym bardziej niepokoiło to liderów Związ- ŻE W TRAKCIE ku Sowieckiego, że w 1978 roku islamską republikę proklamo- wano w sąsiednim Iranie. Dlatego pierwszy sekretarz partii ko- munistycznej Leonid Breżniew, bardzo wówczas schorowany,

INTERWENCJI US DOD ARCH. dał się przekonać do konieczności zbrojnej interwencji. Jej plan został zaaprobowany 8 grudnia 1979 roku.

W AFGANISTANIE WOJNA ASYMETRYCZNA Początkowo cała operacja wojskowa przebiegała zgodnie z planem, siły inwazyjne opanowały strategiczne miasta. Nie- SOWIECI mniej jednak Rosjanie, tak jak wcześniej Brytyjczycy, szybko odkryli, że kontrola nad nimi nie jest równoznaczna z panowa- UTRACILI OKOŁO niem nad krajem. Afgańczycy, którzy nie chcieli u siebie nie- proszonych gości, szybko zyskali wsparcie z zewnętrz. Stany Zjednoczone, jeszcze przed sowiecką inwazją rozważające po- 450 STATKÓW moc dla antyrządowych rebeliantów, przysłały broń i instrukto- rów, którzy w bezpiecznych obozach szkoleniowych w Pakista- nie uczyli afgańskich partyzantów jej obsługi. Dla Ameryka- POWIETRZNYCH nów Afganistan był okazją do zrewanżowania się Moskwie za jej wsparcie dla komunistów w Wietnamie. W pomoc mudża- hedinom włączyły się też Arabia Saudyjska, kilka państw za- chodnich, a nawet Chiny. Z krajów muzułmańskich zaczęła zaś Krwawa akcja w kabulskim pałacu wywołała zaskoczenie płynąć fala ochotników pragnących walczyć z niewiernymi. w kraju i za granicą. Była bowiem pierwszą zbrojną agresją Sowieckie dowództwo próbowało odciąć rebeliantów od za- Moskwy przeciwko Afganistanowi. Wcześniej miały miejsce opatrzenia z Pakistanu i rozpoczęło wielką ofensywę. Nieba- tylko drobne incydenty na pograniczu. To właśnie z Kabulem, wem okazało się, że ciężkie jednostki pancerne mają ograni- w 1921 roku, sowieckie władze podpisały swe pierwsze zagra- czoną skuteczność w górzystym kraju. Na wąskich drogach niczne porozumienie. Pomimo dwóch zbrojnych incydentów, czołgi i inne pojazdy były łatwym celem. Rzadka sieć drogowa w 1925 i 1930 roku, relacje pomiędzy zacofaną monarchią zaś powodowała, że zniszczenie strategicznego mostu czy tu- a „pierwszym państwem chłopów i robotników” były popraw- nelu odcinało interwentom dostęp do znacznych obszarów ne, a w połowie XX wieku wręcz przyjazne. Od połowy lat Afganistanu. Po kilku nieudanych operacjach jednostek pan- pięćdziesiątych Związek Sowiecki był głównym dostawcą bro- cerno-zmechanizowanych zaczęto używać do ochrony szlaków ni dla afgańskiej armii, a jej oficerowie studiowali w rosyjskich komunikacyjnych oraz miast i baz wojskowych. Jednocześnie szkołach wojskowych. I nic się nie zmieniło, gdy w lipcu 1973 rozrastał się kontyngent armii sowieckiej w Afganistanie – li- roku Afganistan stał się republiką. Jej prezydentem został gen. czebność w połowie lat osiemdziesiątych przekraczała 100 tys. Mohammad Daud Chan, kuzyn króla, a w przeszłości premier żołnierzy. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 107 |wojny i pokoje XX WIEK|

Po doświadczeniach z pierwszych miesięcy interwencji co- ofiar, która mogła być trzy razy większa. Rannych było około raz większe znaczenie miały w działaniach militarnych Sowie- 54 tys. Straty afgańskie są szacowane na 0,7–1,3 mln osób. Si- tów w Afganistanie wojska aeromobilne i lotnictwo. Rosjanie ły rządowe straciły 18 tys. ludzi. Miliony Afgańczyków uciekło utrzymywali tam 100 samolotów i ponad 300 śmigłowców. Ko- przed walkami do sąsiednich państw, Iranu i Pakistanu. rzystali też ze wsparcia jednostek lotniczych rozmieszczonych Wycofanie sowieckich wojsk z Afganistanu stanowiło na terenie republik środkowoazjatyckich. W pierwszej fazie w owych czasach potwierdzenie, że zbliża się zmierzch ko- konfliktu pozycje mudżahedinów starały się zniszczyć myśliw- munistycznego imperium, które nie zdołało pokonać w więk- sko-bombowe samoloty Su-17 i szturmowe Su-25. Ogromnym szości niepiśmiennych mudżahedinów. Niemniej jednak nale- zagrożeniem były dla nich opancerzone i potężnie uzbrojone ży mieć świadomość, że Związek Sowiecki, podobnie jak śmigłowce desantowo-szturmowe Mi-24. Afgańczycy byli bez- USA w Wietnamie, prowadził w Afganistanie wojnę ograni- bronni wobec lotnictwa, ponieważ dysponowali w pierwszych czoną, w której użył tylko ułamka swego potencjału militar- latach wojny tylko karabinami maszynowymi. Przełomowy nego. Najważniejszym strategicznie obszarem dla Moskwy okazał się rok 1986, gdy USA dostarczyły partyzantom, któ- pozostała w latach osiemdziesiątych Europa i zimnowojenna rych były już dziesiątki tysięcy, przenośne rakietowe zestawy konfrontacja z NATO. przeciwlotnicze Stinger. Szacuje się, że w trakcie interwencji Kres sowieckiej interwencji nie był równoznaczny z koń- w Afganistanie Sowieci utracili około 450 statków powietrz- cem koszmaru dla mieszkańców Afganistanu. Wybrany nych, ponad dwie trzecie z nich to śmigłowce. w 1987 roku na prezydenta Mohammad Nadżibullah nie za- mierzał oddać władzy, choć jednocześnie deklarował chęć BEZ SZCZĘŚLIWEGO FINAŁU pojednania narodowego. Mudżahedini nie widzieli jednak Wojna w Afganistanie stanowiła ekonomiczne obciążenie takiej możliwości. Wojna trwała więc dalej, bo wierne pre- dla Związku Sowieckiego. Równie dotkliwe były jej skutki zydentowi oddziały stawiały twardy opór. Mudżahedini społeczno-polityczne. Ludzie zaczęli coraz bardziej dostrze- dopiero w 1992 roku zdobyli Kabul, kładąc kres rządom gać rozdźwięk między oficjalną propagandą, głoszącą, że żoł- Nadżibullaha. nierze w Afganistanie pomagają ludności cywilnej, budując Niestety, gdy zabrakło zewnętrznego wroga, rozbieżności między innymi studnie, a coraz większą ich liczbą powracają- wśród mudżahedinów, którzy nigdy nie stanowili jednolitej cą z tej misji w ocynkowanych trumnach. Pojawiły się proble- organizacji, stawały się coraz większe. Pogłębiały się też po- my z weteranami z Afganistanu, którzy po tym, co przeżyli działy plemienne, rodowe, polityczne i religijne. Niebawem WOJNA STANOWIŁA EKONOMICZNE OBCIĄŻENIE DLA ZWIĄZKU SOWIECKIEGO Radzieckie transportery opancerzone BMD-1 w Kabulu

i widzieli, nie potrafili normalnie żyć. Wielu brało narkotyki, wybuchła krwawa wojna domowa, która ciągnęła się do 1996 nadużywało też alkoholu. Niektórzy popełniali samobójstwa, roku i pochłonęła następne kilkaset tysięcy ofiar. Tylko a inni sami zabijali. Widomym znakiem misji, przez którą w walkach o Kabul zginęło 50 tys. osób. przeszło ponad 600 tys. żołnierzy, byli liczni inwalidzi. Pomi- W tym czasie na afgańskiej scenie pojawiła się nowa siła mo podobieństw skala problemu była mniejsza niż w USA po polityczno-wojskowa: talibowie. Trzon tego ruchu tworzyli wojnie wietnamskiej, bo tam dotyczyła milionów ludzi. absolwenci pakistańskich szkół koranicznych. Po pewnym Chęć polepszenia stosunków z Zachodem i narastające pro- czasie talibom udało się pokonać większość zbrojnych grup, blemy wewnętrzne Związku Sowieckiego spowodowały, że którym przewodzili liderzy z czasów wojny z sowietami, nastawiony proreformatorsko pierwszy sekretarz partii komu- i stali się nowymi władcami Afganistanu. Po zajęciu Kabu- nistycznej Michaił Gorbaczow polecił w 1988 roku wycofać lu zabrali z przedstawicielstwa ONZ Nadżibullaha, przeby- wojska z Afganistanu (pierwsze ustalenia w sprawie zakoń- wającego tam od 1992 roku. Obalony prezydent został wy- czenia operacji pochodzą już z 1985 roku). Ostatni sowieccy kastrowany, a potem publicznie powieszony 27 września żołnierze opuścili ten kraj 15 lutego 1989 roku, ale – jak się 1996 roku. Znacząca część zwykłych ludzi, zmęczonych później okazało – pozostali tam doradcy wojskowi. około 20 latami wojen, liczyła na powrót do normalności, Oficjalnie sowiecki bilans interwencji to poniżej 15 tys. za- tymczasem rozpoczął się tylko nowy krwawy rozdział bitych i zmarłych, ale pojawiają się opinie o zaniżeniu liczby afgańskiej historii. n 108 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA wojny i pokoje

TADEUSZ WRÓBEL Trzy wojny

Brytyjczycy toczyli z Afganistanem wojny, aby zapewnić bezpieczeństwo swym posiadłościom w Indiach, zagrożonym ekspansywną polityką carskiej Rosji.

powodu narastającej w XIX wieku w Azji ekspansji Grę z Rosją i Wielką Brytanią prowadził w latach trzy- wielkich mocarstw, Rosji i Wielkiej Brytanii, ogrom- dziestych XIX wieku emir Afganistanu Dost Mohammad nym zagrożeniem dla Afganistanu stało się jego stra- Chan, który przyjmował wysłanników obu stron. Co cieka- tegiczne położenie. Przez terytorium tego kraju prze- we, carską Rosję reprezentował kpt. Jan Witkiewicz, stryj Zbiegały szlaki łączące znajdujący się na południu Półwysep In- Stanisława Witkiewicza. Anglicy i Rosjanie chcieli wyne- dyjski, Chiny na wschodzie, Azję Środkową na północy gocjować jak najlepsze warunki. Dlatego ich ambasador i Persję na zachodzie. Dlatego Sankt Petersburg i Londyn sta- namówił Persów, by zaatakowali zachodnioafgański Herat. rały się przeciągnąć Afganistan na swoją stronę. Kontrola nad W końcu 1837 roku pod miastem stanęła armia perska do- nim dawała szanse na nowe podboje. Świadomi znaczenia wodzona przez Polaka, gen. Izydora Borowskiego, uczest- swego państwa władcy afgańscy starali się lawirować między nika insurekcji kościuszkowskiej i żołnierza Legionów mocarstwami, by zyskać jak najwięcej. Gra była ryzy- Polskich. Jednak napotkała ona twardy opór, gdyż obroną kowana, bo błąd oznaczał twierdzy dowodził an- wojnę, której skut- gielski por. Eldred kiem mogła być Pottinger. Persom utrata suwe- nie powiodły się renności. kolejne szturmy na Herat, a we

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 109 |wojny i pokoje XX WIEK|

wrześniu 1838 roku Brytyjczycy wylądowali ma wyspie Inny syn Szer Alego Chana, Ajub Chan, pobił 27 lipca 1880 Korrak w Zatoce Perskiej. W tej sytuacji szach nakazał od- roku brytyjsko-indyjską brygadę pod Maiwandanem i podjął stąpić od oblężenia miasta. próbę oblężenia Kandaharu, ale 1 września 1880 roku poniósł Pomimo tego Dost Mohammad Chan postawił na zbliżenie tam klęskę i musiał uciekać z kraju. Co prawda Brytyjczycy z Moskwą. Afgański władca zirytował się odmową Brytyjczy- w następnym roku ewakuowali Kandahar, ale zachowali tereny ków udzielenia pomocy militarnej jego wojskom, które szyko- Północno-Zachodniej Prowincji Granicznej i Kwetę, które wał do wojny z sikhami. Ich państwo w tych czasach obejmo- przekazał im Mohammad Jakub Chan w traktacie z Gandamak wało Pendżab i Kaszmir. Na wieść o fiasku negocjacji dyplo- z 26 maja 1879 roku. Kontrolowali też Przełęcz Chajberską. matycznych władze brytyjskich Indii zaczęły przygotowania do Ostateczna linia graniczna pomiędzy Brytyjskimi Indiami wojny z Afganistanem. a Afganistanem, zwana Linią Duranda, zo- Operacja wojskowa rozpoczęła się w grud- stała określona dopiero w 1893 roku. Bry- niu 1838 roku z udziałem 16,5 tys. żołnierzy W KOŃCU LAT tyjczycy, choć wycofali się z Afganistanu, Armii Indusu oraz kilku tysięcy zwolenników OSIEMDZIESIĄTYCH zachowali kontrolę nad jego polityką za- pretendenta do afgańskiego tronu Szuja XIX WIEKU ZNOWU graniczną i – co ważne – dzięki uzyskanym Szacha. W następnym miesiącu Brytyjczycy terenom stworzyli strefę buforową, która weszli do Afganistanu. Pierwsza faza wojny DOSZŁO DO chroniła zamożne rejony Indii przed najaz- była dla nich udana. Nie napotkawszy większe- KONFLIKTU dami afgańskich watażków. go oporu, zajęli Kandahar i ruszyli na Kabul. BRYTYJSKO- Na ich drodze stanęła twierdza Ghazni. Na DZIWNA WOJNA podstawie informacji uzyskanych od jeńców, -AFGAŃSKIEGO, Trzeci konflikt brytyjsko-afgański, który 23 czerwca zaatakowano najsłabszy element JEGO TŁEM BYŁO formalnie wybuchł 6 maja 1919 roku umocnień i po całodziennym krwawym boju ZBLIŻENIE EMIRA (Afgańczycy przekroczyli Przełęcz Chaj- miasto padło. W końcu lipca przekonani o swej berską trzy dni wcześniej), niemal po 40 la- niezwyciężoności najeźdźcy byli w Kabulu, Z ROSJĄ tach pokoju, jest wyjątkowy, ponieważ gdzie osadzili lojalnego emira. Brytyjczycy nie w tym wypadku stroną atakującą był Afga- dostrzegli nadciągających kłopotów i dali się nistan. Jego władca Amanullah Chan zaskoczyć. Kabulski garnizon obległo 30 tys. Afgańczyków. chciał całkowicie uniezależnić się od wpływów zewnętrznych. 6 stycznia 1842 roku gen. William Elphinstone rozkazał wyco- Wojna była krótka, trwała zaledwie trzy miesiące. Brytyjczy- fanie się do Dżalalabadu. Około 4,5 tys. żołnierzom towarzy- cy szybko wyparli afgańskie oddziały z Bagh i przekroczyli szyło kilkanaście tysięcy cywilów. Wielokrotnie atakowana ko- Przełęcz Chajberską, pokonując przeciwnika w kolejnych lumna brytyjska została zniszczona, a do celu dodarł tylko je- starciach. 27 maja zdobyli twierdzę Spin Boldak. W czasie den człowiek. Jednak nie był to koniec wojny. Rozwścieczeni szturmu Brytyjczycy po raz ostatni wchodzili na mury po Brytyjczycy wysłali ekspedycję karną, która wkroczyła do Ka- drabinach. Afgańczycy zaś poznali potęgę nowej broni – po- bulu i spacyfikowała miasto, po czym wycofała się do Indii, jazdów opancerzonych i samolotów, które zbombardowały a na tron powrócił Dost Mohammad. Od tej pory prowadził Kabul. Jednocześnie Brytyjczycy zaczęli mieć problemy bardzo rozważną politykę zagraniczną. z częścią żołnierzy indyjskich na tyłach. Trwające kilka tygodni walki zakończył traktat podpisany STREFA BUFOROWA 8 sierpnia 1919 roku w Rawalpindi. Brytyjczycy zrezygnowali Po pokonaniu w 1849 roku imperium sikhów pod kontrolą z kontroli nad polityką zagraniczną Afganistanu, co oznaczało brytyjską znalazły się tereny między Afganistanem a Pendża- uznanie jego pełnej niepodległości. Jednocześnie zobowiązali bem zamieszkane przez Pasztunów (obecne pakistańskie Tery- się, że Brytyjskie Indie nie rozszerzą się za Przełęcz Chaber- toria Plemienne Administrowane Federalnie), których władcy ską, wstrzymali też subwencje dla Afganistanu, którymi wpły- rządzili Afganistanem. wali na jego politykę. Odzyskanie pełnej niepodległości było W końcu lat osiemdziesiątych XIX wieku znowu doszło do elementem szerszego planu Amanullaha Chana, który chciał konfliktu brytyjsko-afgańskiego. Jego bezpośrednim powodem zmodernizować Afganistan. W 1926 roku przekształcił go było przyjęcie w czerwcu 1878 roku przez emira Szer Alego w królestwo. Jego reformom przeciwstawili się wpływowi du- Chana carskiego wysłannika i odmowa przyjęcia reprezentanta chowni. Doszło do zbrojnej rewolty, w której wyniku w 1929 Wielkiej Brytanii. roku Amanullah Chan musiał abdykować i wyjechać z kraju. Brytyjczycy wysłali 40-tysięczne wojska, które opanowały Wbrew częstym opiniom Wielka Brytania nigdy nie za- większość terytorium Afganistanu, z Kabulem włącznie. mierzała podbić Afganistanu, który uważała za bufor, oddzie- Szer Ali Chan ratował się ucieczką. Zmarł na początku 1879 lający jej posiadłości na Półwyspie Indyjskim od Rosji. Świad- roku. Władzę po nim objął jego syn, Muhammad Jakub czą o tym siły wojskowe używane w konfliktach afgańskich. Chan, który zgodził się, aby Brytyjczycy mieli w stolicy Brytyjskim politykom zależało natomiast z pewnością na ogra- i kilku innych miastach swych rezydentów, a także by kon- niczaniu rosyjskich wpływów na kabulskim dworze. Gdy sta- trolowali politykę zagraniczną kraju. Jednak chwiejny spokój wały się one coraz silniejsze, wybuchały konflikty. Władcy, trwał tylko kilka miesięcy. We wrześniu 1879 roku został za- którzy próbowali wyjść spod kurateli Londynu, wpadali w tara- mordowany Cavagnari Louis, brytyjski rezydent w Kabulu. paty. Brytyjczycy ponieśli w wojnach afgańskich kilka bole- W następnym miesiącu wojska brytyjsko-indyjskie znowu snych porażek, ale osiągali zwykle swój podstawowy cel poli- zajęły Kabul i ponownie zostały w nim oblężone. Moham- tyczny, czyli zapewnienie bezpieczeństwa terenom Indii, które mad Jakub Chan zaś zmarł. były perłą w koronie ich imperium kolonialnego. n 110 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA KWARTALNIK BELLONA

9 5 LAT DO- ŚWIADCZEŃ W BUDOWA- NIU BEZPIE- CZEŃSTWA NARODO- WEGO PERIODYK NAUKOWY www.polska-zbrojna.pl |wojny i pokoje XX WIEK|

Czy Afganistan można nazwać krajem wojny, W XIX wieku Jedwabny Szlak obumarł, gdyż zważywszy, że jego historia liczy kilka tysięcy nowe odkrycia – parowce i kolej – sprawiły, że trasa lat? ta przestała być opłacalna. Azja Środkowa nie była Historia wielu współczesnych państw sprowadza już centrum świata. W XIX wieku przez Afgani- się w dużej mierze do rozmaitych wojen. Panuje stan przebiegała granica imperium brytyjskiego błędne przekonanie, że to Afgańczycy zawsze wal- i rosyjskiego. Nie była jednak jeszcze utrwalona, czyli między sobą, a to nieprawda. Do Afganistanu bo obie potęgi myślały o dalszej ekspansji. Afgani- wielkie wojny zawsze przychodziły z zewnątrz i za- stan był trudno dostępny, dlatego traktowano go ja- kłócały spokojną egzystencję tego kraju. Jak się- ko strefę buforową, która pozwalała odgrodzić pod- gam pamięcią, nie było w Afganistanie wojny we- bite terytoria. W wypadku Rosji były to środkowo- wnętrznej, która zagroziłaby stabilizacji tego kraju azjatyckie chanaty Chiwy, Kokandu i Buchary. lub postawiła pod znakiem zapytania jego dalsze Brytyjczycy chcieli też odgrodzić przed rosyjskimi istnienie. Za każdym razem takie zagrożenie przy- zakusami swoje posiadłości w brytyjskich Indiach. nosiły obce najazdy, w XIX wieku – brytyjskie, Położenie geograficzne Afganistanu, jako kraju w XX – radzieckie, w XXI – inwazja Zachodu. mającego naturalną granicę – pasmo gór Hinduku- szu – sprawiało, że afgańska strefa buforowa kusiła W jakim stopniu położenie Afganistanu i Wielką Brytanię, i Rosję. – skrzyżowanie ważnych szlaków komunikacyj- nych prowadzących do Azji Środkowej – sprzy- Jakie problemy w relacjach tych państw z Afga- jało wojnom obejmujących obszar całej Azji? nistanem doprowadziły do dwóch wojen afgań- Gra o afgański tron Z Wojciechem Jagielskim o afgańskich wojnach i obcych najazdach rozmawia Małgorzata Schwarzgruber. KRZYSZTOF WOJCIEWSKI KRZYSZTOF

112 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA wojny i pokoje

sko-brytyjskich w XIX wieku i jednej w XX wieku oraz W 1919 roku Afganistan odzyskał niepodległość. Czy od te- ekspansji rosyjskiej trwającej niemal przez cały XIX wiek? go momentu afgańskie konflikty przybierają charakter et- Każda z ościennych potęg chciała ustanowić w Kabulu niczny? przyjazny sobie rząd, który strzegłby jej interesów. Takie pró- Pod koniec XIX wieku Afganistan nie różnił się od sąsied- by wywoływały powstania. W XIX wieku były one skierowa- nich państw. Może był nieco uboższy czy gorzej zaludniony. ne przeciwko Brytyjczykom, którzy dominowali w Afganista- Lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku były najlepszym cza- nie. Rosja była wówczas postrzegana jako mocarstwo, we sem dla tego kraju. Czynnik etniczny zaczął odgrywać współpracy z którym Afgańczycy mogą przeciwstawić się za- w Afganistanie rolę dopiero w latach dziewięćdziesiątych, po borczym i agresywnym Brytyjczykom. Afgańskich władców fiasku interwencji radzieckiej. Wojnę domową, która wybu- podzieliłbym na dwa typy. Jedni chcieli pospiesznej moderni- chła po wycofaniu się Rosjan, poprzedziły interwencje poli- zacji kraju i nadgonienia wielowiekowego zacofania. Widzieli tyczne i zbrojne, w które były zaangażowane niemal wszystkie w tym receptę na wzmocnienie państwa i tym samym zabez- sąsiednie państwa. Rozpadł się ZSRR i powstały kraje, które pieczenie go przed obcymi wpływami. Reformatorzy wzorów odwoływały się do etniczności. Pojawił się Uzbekistan, ciążą- postępu szukali w Wielkiej Brytanii, Rosji, później także cy ku afgańskim Uzbekom. Także Tadżykistan nie pozostawał w Niemczech i Turcji. Drudzy, izolacjoniści, uważali, że wraz bierny wobec losu afgańskich Tadżyków. Rosjanie walczyli z nowoczesnością nadjedzie obca dominacja. Prezydent przede wszystkim z komendantami pasztuńskimi, a jednym Hamid Karzaj był klasycznym typem umiarkowanego moder- z rezultatów ich inwazji w latach osiemdziesiątych było poja- nizatora, podczas gdy komuniści z czasów inwazji radzieckiej wienie się na północy potężnego komendanta – Tadżyka byli modernizatorami, nieliczącymi się z jakąkolwiek rzeczy- Ahmada Szaha Massuda. W normalnych warunkach zostałby wistością. Talibowie reprezentowali zaś typ przywódców- może oficerem w rządowym wojsku. Wojna uczyniła go boha- -izolacjonistów. Te dwa typy – modernizatorzy i władcy za- terem i przywódcą Tadżyków. Do Massuda przystawali zarów- chowawczy – przeplatały się od XIX wieku do czasów współ- no pasztuńscy komendanci, jak i Uzbecy, na przykład oddzia- czesnych. Podobnie jak dwa polityczne procesy: ingerencja są- ły Abdula Raszida Dostuma, co także świadczy o tym, że et- siednich państw oraz próby Afgańczyków wykorzystywania niczność nie odgrywała w Afganistanie większej roli. tych państw przeciwko sobie. Pojawienie się potężnego komendanta na północy kraju zanie- pokoiło jednak Pasztunów, którzy tradycyjnie sprawowali Jakie znaczenie dla Afganistanu miała neutralność podczas w Afganistanie władzę. Wtedy wojna o afgański tron przybra- I i II wojny światowej? ła charakter etniczny. Partyzanckie armie zaczęły zwracać Wojny, które my nazywamy światowymi, dla Afgańczyków uwagę, spośród którego ludu wywodzą się poszczególni ko- były obce. To nie były ich wojny, więc najprostsza była posta- mendanci, a także ich żołnierze. wa neutralna. Neutralność Afgańczyków wywodziła się także z tego, że w wojnę w Europie była zaangażowana Wielka Bry- Czy afgańska armia, która powstała po trwającej kilka- tania, czyli imperium kolonialne, próbujące zdominować naście lat interwencji Zachodu, zdoła uchronić Afgań- i zniewolić Afgańczyków, oraz Niemcy, z którymi nie mieli czyków od kolejnej wojny domowej i zapewnić im bezpie- oni złych doświadczeń, wręcz przeciwnie – Niemcy jawili się czeństwo? jako naturalny sojusznik (wróg mojego wroga), bo chcieli oba- O sile afgańskiego wojska przekonamy się, gdy kraj ten lić dominację Brytyjczyków, Francuzów i Rosjan, także opuszczą wojska koalicji. Wiele zależy także od tego, czy zo- w Azji Środkowej. stanie dotrzymana obietnica utrzymywania afgańskich sił zbrojnych – to koszt 4–5 mld dol. rocznie. Nie jest to suma Jakie konsekwencje przyniosła Afgańczykom wojna rozbijająca zachodnie budżety, ale po wycofaniu wojsk ta woj- z ZSRR w latach 1979–1989? na przestanie być naszą, zachodnią wojną. Afgańscy dowódcy Inwazja radziecka i sposób prowadzenia tej wojny był począt- muszą mieć pieniądze na broń i żołd dla żołnierzy. Inaczej za- kiem procesu destrukcji tradycyjnego społeczeństwa afgańskie- czną szukać funduszy z innych źródeł – z kontrabandy czy, jak go. Z kraju uciekło wówczas ponad 5 mln ludzi – jedna czwarta pod koniec lat dziewięćdziesiątych, z grabieży karawan na ówczesnej ludności, a zginęło od miliona do dwóch. Podczas afgańskich drogach. Mogą też zawierać sojusze z partyzanta- dziesięcioletniej wojny Rosjanie niszczyli dywanowymi nalota- mi. Celem zachodniej interwencji w Afganistanie i trzynasto- mi pograniczne wioski, aby nie wspierały letniej wojny nie miała być budowa woj- partyzantów, niszczyli pola uprawne i ka- ska (wówczas wydane środki byłyby nie- nały irygacyjne – głównie na południu, WIZYTÓWKA współmierne), lecz sprawienie, żeby wschodzie i zachodzie, czyli na tych tere- Afganistan nie stanowił zagrożenia dla nach, które były twierdzą afgańskości. WOJCIECH Zachodu. Celem miało być doprowadze- Komunizm, który w latach osiemdziesią- JAGIELSKI nie do tego, aby ten kraj nie został za- tych próbowali wprowadzić Rosjanie, był właszczony przez skrajne ugrupowania, wymierzony w tradycyjną strukturę ziennikarz Polskiej Agencji Prasowej aby nie mogli się tu ukrywać ludzie planu- afgańskiego społeczeństwa – w starszy- D(1986–1991, od 2012) i „Gazety Wybor- jący ataki terrorystyczne przeciwko Za- znę plemienną, malików i mułłów. Znisz- czej” (1991–2012), specjalizuje się w spra- chodowi. Jeśli w ciągu kilku najbliższych czenia dopełniły późniejsze (w latach wach Afryki i Azji. Autor książek „Dobre miej- lat Afganistan nie stanie się zagrożeniem dziewięćdziesiątych) rządy talibów, któ- sce do umierania”, „Wieże z kamienia”, „Noc- dla Zachodu, Afgańczycy będą to za- rzy także uważali tradycyjne afgańskie ni wędrowcy”, „Wypalanie traw”. wdzięczać samym sobie, a nie będzie to społeczeństwo za sobie wrogie. skutkiem zachodniej interwencji. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 113 |wojny i pokoje Z PRZEDWOJENNEJ POLSKI ZBROJNEJ|

ANNA DĄBROWSKA ARMIA NA SPOCZNIJ Żołnierze po ciężkiej pracy powinni znaleźć w oddziałach godziwą rozrywkę. NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE ARCHIWUM NARODOWE

żeby armia była silna i zdolna do Jak tłumaczył, są różne sposoby wy- niu samej kultury: „Za pośrednictwem poświęceń, nie wystarczy jed- chowania, a nauka czytania i pisania to przedstawień uczyć można żołnierza ję- Anostkę umundurować, nauczyć dopiero początek. „Pogadanki i odczyty zyka ojczystego, literatury, historii i po- komend, regulaminów i zdyscyplinować. mogą częściowo osiągnąć swój cel, żoł- jęć o życiu narodowym, czyli wszystkie- Żołnierz nie może być tylko marionetką nierzowi jednak przede wszystkim nale- go, co składa się na całokształt kultury i automatem, lecz winien być obywate- ży dać przyjemną, a pożyteczną rozryw- narodowej, a sztuki patriotyczne uczą lem przyjmującym służbę jako obowią- kę umysłu, która poza tym, że go odrywa miłości ojczyzny i poświęcenia dla niej”. zek. Tylko tak wychowany żołnierz bę- od szarej jednostajności i wznosi ponad W odpowiedzi na jego artykuł dzien- dzie ważnym czynnikiem w budowie zwykły tryb twardego życia żołnierskie- nikarz wojskowej gazety Józef Gielak państwa”, pisał w artykule w „Polsce go, równocześnie go wychowuje”, argu- stwierdził, że wszyscy wzdychają do te- Zbrojnej” w 1934 roku Józef Rączy, mentował Józef Rączy. Uważał, że misja atrów i domów żołnierskich, ale pracą członek Zarządu Głównego Związku ta przypada teatrom żołnierskim. już istniejących mało się interesują. Jak Teatrów i Chórów Włościańskich ze Jego zdaniem teatr dla wojska jest nie informował, jest w Warszawie na Pradze Lwowa. tylko ważnym czynnikiem w podnosze- jedyny z pełnego zdarzenia teatr, gdzie

PITAWAL przeszkodziła ich uczuciu, a plutonowy słał do swojej Helci listy pełne miłości i tęsknoty. Po dwóch latach ich męki się Dwie żony plutonowego skończyły. Żołnierz wystąpił z wojska, przyjechał do stolicy i poprosił o rękę Okazało się, że żołnierz miał w innym mieście swojej wybranki. Niedługo po uroczy- drugą rodzinę. stym weselu młodzi zamieszkali w wyna- jętym mieszkaniu niedaleko ulicy Piwnej. an Szrenech był bardzo kochliwy. Nie- swoich wielkich miłości – pannę Helenę Małżeńska idylla trwała jednak tylko Jstety, równie szybko zaczynał pałać Ciakównę – plutonowy Szrenech poznał niewiele ponad rok. Po urodzeniu się gorącym uczuciem do jakiejś panienki, na Dworcu Gdańskim w Warszawie. dziecka okazało się, że na młodego ojca jak afekt ten mu przechodził i żołnierz Młodzi wpadli sobie w oko w dworcowej spadły dodatkowe obowiązki, a Helcia znajdował nowy obiekt uczuć. Jedną ze restauracji. Okazało się, że rozłąka nie nie poświęcała mu już tyle uwagi co 114 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA wojny i pokoje

co dzień odbywają się przedstawienia mu ani spędzać wieczory w restaura- i zabawy. „Patrząc na usilną pracę tych cjach. Dlatego wszystko to powinno zo- ludzi ideowych, którzy na próby zjeż- gniskować się w naszym kasynie”. dżają się z całej Warszawy, powstaje py- tanie, po co się poświęcają, skoro woj- ROZRYWKI W KOSZARACH sko, dla którego pracują, tak mało uwagi Część tych apeli znalazła swój wyraz POLSKA ZBROJNA zwraca na teatr”. Jak twierdził, na wi- w rozkazie dowódcy Okręgu Korpusu I 22 GRUDNIA downi trudno zobaczyć oficera, a i szere- w Warszawie gen. bryg. Jana Wróblew- 1922 ROKU gowych jest co najwyżej 50%. „Dobrze skiego: „Zauważyłem, że szeregowi by było, aby korpus oficerski i cały war- w godzinach pozasłużbowych przed szawski garnizon wziął sprawę tę do ser- wieczornym capstrzykiem oraz w dni ca i zaczął popierać swój teatr”, apelował świąteczne wolne od zajęć nie są we PROFESOR dziennikarz. wszystkich oddziałach w dostatecznej STEFAN mierze poddani opiece kulturalnej ze OD FILMU DO KASYNA strony swych bezpośrednich dowód- WĘDKIEWICZ: Gdzie indziej rozrywki dla żołnierzy ców”. Jak podał, do obowiązków przeło- szukał Bolesław Miecz, który polecał żonego i wychowawcy należy otoczyć ajwyższy czas ratować film, bo bardziej przemawia do rozumu opieką swoich podkomendnych w czasie Nod zapomnienia gwarę aniżeli wykład, odczyt czy książka. pozasłużbowym tak, by po ciężkiej pra- wojenną żołnierza polskiego, „Tak też działa obraz na żołnierskie ma- cy w ciągu dnia mogli oni znaleźć te twory wojennego okresu, zebrać je sy, ucząc je patriotyzmu, postaw oby- w swych oddziałach obmyślaną i przy- i oddać do dyspozycji językoznawcom watelskich, woli obrony i zwycięstwa”, gotowaną przez przełożonych godziwą polskim. Da nam ona przecież doskona- pisał. Filmy nie tylko mogą oddziały- rozrywkę i zabawę. ły obraz schwytanej na gorącym uczyn- wać wychowawczo i przez rozrywkę Jak stwierdził, trzeba wykorzystać za- ku lingwistycznej twórczości. propagować polskość oraz właściwe miłowanie żołnierzy do opracowania te- Gwara ta jest też nieocenionym postawy i zachowania, ale też kształcić atralnych widowisk oraz głośne czytanie źródłem poznania psychologii żoł- w znajomości najnowszych technik pouczających i interesujących powia- nierza i pozwala poznać aspekty wojskowych. „Dlatego warto żołnier- stek. „Zwłaszcza zbliżająca się pora zi- jego życia wojennego. skie masy prowadzić do kin lub organi- mowa i święta Bożego Narodzenia po- zować pokazy filmowe w koszarach”, zwala na zorganizowanie całego szeregu uważał. Apelował też, aby w instytu- przedstawień teatralnych”. Jego zdaniem cjach wojskowych zostały uwzględnio- nieznaczne nakłady finansowe na ubra- Ogłoszenia retro: ne stanowiska stałych kierowników nia, dekoracje i sprzęt teatralny zwrócą oświatowych. się z nadwyżką oddziałowi, kiedy żoł- Mjr Jan Brzeszczot tłumaczył z kolei nierz nie będzie musiał szukać rozrywek konieczność stworzenia miejsca odpo- na mieście w nieodpowiednich lokalach. czynku oraz rozrywki dla oficerów i po- „Podkreślam, że rozrywki te nie mogą wołania do życia warszawskiego kasyna nosić sztywnego charakteru służbowe- oficerskiego przy alei Szucha. „Byliśmy go”. Dowódca nakazał też, aby o zorga- dotychczas pozbawieni ogniska skupia- nizowaniu zabaw w koszarach, zwłasz- jącego nas wszystkich, gdzie mogłoby cza o wieczorkach dla podoficerów, mel- zawrzeć się w całej pełni nasze życie to- dowano mu każdorazowo, gdyż o ile warzyskie i umysłowe. Skoki drożyzny czas mu na to pozwoli, chciałby być nie pozwalają przyjmować gości w do- obecny na takich zabawach. n

niegdyś. „Plutonowy sprzykrzył sobie zdziwieniu, odkryła, że mąż nosi cał- jącą go małżonką, przedstawił doku- życie rodzinne i najpierw zaczął znikać kiem inne nazwisko. Podawał się tam menty swego przyjaciela, plutonowego z domu, a potem nawet maltretować za Jana Trościanko i zalecał do córki Szrenecha, który zgiął w czasie wojny. swoją żonę”, pisano w „Polsce Zbroj- kupca kolonialnego. Wezwany przed Stanąwszy przed sądem okręgowym nej”. W końcu sprzedał meble ze wspól- sąd były żołnierz postanowił wyznać w Warszawie, plutonowy został skaza- nego mieszkania i wyjechał z miasta całą prawdę. Okazało się, że jeszcze ny za świadome użycie fałszywych do- w niewiadomym kierunku. Helena po- przed poznaniem panny Heli pełnił kumentów na półtora roku więzienia, stanowiła odszukać męża, żeby namó- służbę w jednym ze stacjonujących we a za bigamię na kolejne pięć lat. „Na wić go na powrót do rodziny albo cho- Lwowie oddziałów, gdzie miał panią rozprawie płakały obie jego żony. Nie ciaż na płacenie na utrzymanie dziecka. serca, z którą niedługo potem się oże- wiadomo tylko, czy z żalu za ukocha- Po długich staraniach żona odnalazła nił. Po pewnym czasie uciekł od dziew- nym, czy złości na niewiernego mał- niewiernego małżonka w Grudziądzu czyny i zgłosił się do służby w oddziale żonka”, relacjonował korespondent i wówczas, ku swojemu wielkiemu w Lidzie. Aby się ukryć przed poszuku- wojskowej gazety. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 115 Czytelnicy „Polski Zbrojnej” przyłączyli się { do naszej akcji ratowania od zapomnienia historii rodzinnych, dotyczących tradycji wojskowych. Do redakcji napływają zdjęcia, dokumenty, pamiątki.

Mechanicy i żołnierze kompanii transportu zmotoryzowanego francuskiego pułku kawalerii. Dwudziestolecie międzywojenne

Materiały do publikacji prosimy przysyłać na adres: [email protected] z tytułem e-maila „Album”. W wiadomości trzeba zawrzeć podpis pod ilustrację 116 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA i zgodę na publikację fotografii. wojny i pokoje | Z ALBUMU RODZINNEGO |

Pocztówka ze służby w kolonii francuskiej - Senegal, okolice Dakaru – wysłana do rodziny we Francji

Francuski mundur

niedawnej podróży do Francji przywiozłem cie- kawy zbiór fotografii. Przypadkowo znalazłem Zsię tam w domu Polki, Franciszki z domu Czopor, mieszkającej w miejscowości Bazas. Gospody- ni pokazała mi zdjęcia swojego męża Francuza. Henri Bistue w dwudziestoleciu międzywojennym służył w armii francuskiej. OPRACOWAŁ JAKUB NAWROCKI

Przegląd wojska w miejscowości Angers, lata 1938-1939 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 117 |wojny i pokoje NIEZWYKŁE MASZYNY|

TADEUSZ WRÓBEL AUSTRIACKIE DZIWADŁA W okresie międzywojennym uznano, że wyposażenie pojazdów, zarówno w koła, jak i gąsienice, zwiększy ich wszechstronność na polu walki.

róbowano wówczas zbudować pojazdy, które byłyby towy dwa lata później. Austriaccy konstruktorzy postanowili, bardzo mobilne w trudnym terenie i jednocześnie że ADMK Mulus będzie miał cztery pokryte gumą koła o du- mogły się poruszać z dużą prędkością po utwardzo- żej średnicy, które zostaną wykorzystane w sprzyjających tej nych nawierzchniach. Rzecz w tym, że pierwszą trakcji warunkach terenu. Oprócz kierowcy przewidziano Pmożliwość zapewniały gąsienice, a drugą koła. Jednym z wy- miejsce jeszcze tylko dla dwóch osób, bowiem dużym ograni- myślonych wtedy rozwiązań były czołgi szybkie, na przykład czeniem w tej konstrukcji były niewielkie rozmiary i mała ła- sowieckie z rodziny BT, które po zdjęciu gąsienic stawały się downość, poniżej 300 kg. Mulus trafił do wyposażenia kompa- pojazdami kołowymi. Innym pomysłem było wyposażenie nii karabinów maszynowych armii austriackiej. Przewożono wozów w oba rodzaje trakcji, których używano zamiennie lub nim obsługi ciężkich schwarzlose’ów. Pojazd był nieopance- w połączeniu, zależnie od warunków terenowych. Takie kon- rzony i, według większości publikacji, nieuzbrojony. Są jednak strukcje powstały w latach trzydziestych XX wieku między in- zdjęcia, na których widać zamontowany na mulusie karabin nymi w Austrii. maszynowy. Do czasu zajęcia Austrii w 1938 roku przez woj- ska Adolfa Hitlera jej armia otrzymała 334 takie wozy. ZMIANA RÓL Mulusa próbowano też sprzedać obcym armiom. Przedsta- W 1933 roku firma Austro-Daimler podjęła prace nad lek- wiciel handlowy producenta, baron Ludwig Kummer, który kim pojazdem wielozadaniowym Motorkarrette Mulus (Muł), przyjechał do Brazylii w 1937 roku, sprowadził jeden egzem- który miał mieć zarówno gąsienice, jak i koła. Prototyp był go- plarz do testów. Liczył na to, że oprócz wojsk lądowych Bra- 118 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA wojny i pokoje

Produkcja średniego opancerzonego pojazdu obserwacyjnego Sd.Kfz.254. Saurer RK-7/2 rozpoczęła się w 1940 roku.

zylii pojazdem zainteresują się armie argentyńska i chilijska. Prace nad podobnym pojazdem na potrzeby wojsk po- Plany te pokrzyżowało zajęcie Austrii przez Hitlera. wietrznodesantowych prowadziła w latach 1939–1941 firma Po anszlusie produkcję wozów ADMK Mulus przerwano, ale Steyr. Wóz był przewidywany do transportu od pięciu do Niemcy postanowili zmodyfikować tę konstrukcję. Koła otrzy- siedmiu żołnierzy i holowania armaty kalibru 30 mm. W za- mały pneumatyczne opony. Główną zmianą był nowy, większy łożeniu miał być prostszy i praktyczniejszy w użyciu niż czterodrzwiowy kadłub z wyższymi burtami. Spowodowało to, ADMK. Pierwszy prototyp Steyr M/K był gotowy w maju że zwiększyła się nie tylko masa pojazdu, lecz także ładowność 1939 roku, następne powstawały do czerwca 1941 roku. Za- – do 570 kg. Nadal ADMK nie miał opancerzenia. Po zmianie montowano w nich chłodzone powietrzem silniki o mocy mógł transportować sześciu lub siedmiu żołnierzy i pokonywać 45 KM. Przy pełniej masie 1600 kg pojazd na kołach miał brody o głębokości do 0,5 m. Prześwit w czasie jazdy na kołach się poruszać z prędkością 70 km/h, na gąsienicach – o poło- wynosił 270 mm, po zmianie zaś na trakcję gąsienicową zmniej- wę mniejszą. Testy w zimie na przełomie lat 1941 i 1942 wy- szał się do 220 mm. Zmodyfikowane pojazdy trafiły do jedno- kazały, że optymalnym rozwiązaniem byłaby konstrukcja stek strzelców górskich Wehrmachtu, gdzie nosiły oznaczenie półgąsienicowa. Jednak Steyr M/K najlepiej sprawował się ADMK-WARK (Wehrmacht Afbau Rader Keten antrieb). Wy- na próbach ze zdemontowanymi kołami. korzystywano je też jako ciągniki artyleryjskie. Wóz mógł holo- W efekcie w III Rzeszy zaniechano dalszych prac nad po- wać działa lub przyczepy o masie do 1 t. W 1940 roku ADMK- jazdami ze skomplikowanymi układami napędowymi koło- AUSTRO-DAIMLER -WARK użyto podczas kampanii norweskiej. wo-gąsienicowymi. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 119 ADMK Mulus Sd.Kfz.254 Masa: 1,56 t Masa bojowa: 6,4 t Długość: 2,6 m na gąsienicach, 3,6 m na kołach Długość: 4,56 m Szerokość: 1 m na gąsienicach, 1,25 m na kołach Szerokość: 2,07 m Wysokość: 1 m na gąsienicach, 1,28 m na kołach Wysokość: 1,96 m na gąsienicach, Silnik: Austro-Daimler FB 12/20 4-cylindrowy, 2,2 m na kołach benzynowy, chłodzony powietrzem Silnik: Sauer CRDv 4-cylindrowy, Moc silnika: 18–20 KM wysokoprężny, chłodzony cieczą Prędkość: 16 km/h na gąsienicach, Moc silnika: 70 KM 43 km/h na kołach Zbiornik paliwa: 72 l Załoga Prędkość: 30 km/h na gąsienicach, 60 km/h na kołach Zasięg: 90 km na gąsienicach, 400 km na kołach Uzbrojenie: karabin maszynowy MG 34 kalibru 7,92 mm ADMK-WARK Załoga Masa bojowa: 1,73 t Długość: 2,9 m na gąsienicach, 3,68 m na kołach Szerokość: 1,36 m na gąsienicach, 1,7 m na kołach Wysokość: 1,46 m

na gąsienicach, 1,3 m na kołach PK STUDIO MILITARIUM AUSTRO-DAIMLER Silnik: Austro-Daimler FB 12/20 4-cylindrowy, benzynowy, chłodzony powietrzem Moc silnika: 18–20 KM Zbiornik paliwa: 39 l Prędkość: 15 km/h na gąsienicach; 45 km/h na kolach Zasięg: 200 km na drodze; 110 km w terenie Załoga

Znacznie większy wóz kołowo-gąsienicowy opracowała w radiostację i antenę ramową, które zapewniały łączność tuż przed anszlusem firma Saurer. Wszedł on do uzbrojenia w promieniu 30–50 km. tamtejszej armii jako ciągnik artyleryjski dla haubic kalibru 105 mm z oznaczeniem RR-7. Potrzeby oszacowano na 160 WIELKA UCIECZKA takich pojazdów, ale przed utratą niepodległości przez Austrię Ostatnią misję pojazd ten wykonał w czasie zimnej wojny. powstało zaledwie 15 egzemplarzy. Po zajęciu tego kraju Otóż w 1950 roku czeski mechanik Vaclav Uhlik z miejsco- przez III Rzeszę wozy te przejął Wehrmacht. Jako że armii wości Line znalazł wrak ciągnika artyleryjskiego RR-7. Wy- niemieckiej były niepotrzebne kołowo-gąsienicowe ciągniki remontował go, przerabiając na transporter opancerzony, artyleryjskie, przerobiono je na samochody remontowe – mit- i upodobnił do pojazdów używanych przez armię czechosło- tlerer Instandsetzungskraftwagen (Sd.Kfz.254) Saurer RK-7 wacką. Po dwóch latach przygotowań i planowania wóz, po- – o ładowności 1,5 t. W 1940 roku Niemcy postanowili, że kryty dla kamuflażu gałęziami z liśćmi, sforsował rankiem podwozie z podwójną trakcją stanie się bazą dla średniego 25 lipca 1953 roku czesko-niemiecką granicę w rejonie ba- opancerzonego pojazdu obserwacyjnego (mittlere gepannzer- warskiego miasta Waldmünchen. Pokonał trzy strefy zabez- te Beobachtungskraftwagen Sd.Kfz.254. Saurer RK-7/2). pieczeń granicznych, w tym druty kolczaste, i wjechał 30 km Produkcja rozpoczęła się w 1940 roku. w głąb Niemiec. Wraz z Vaclavem Uhlikiem przez żelazną W swej pierwotnej wersji RR-7 był pojazdem nieopance- kurtynę przedarło się siedem osób, w tym jego żona i dwoje rzonym. Niemcy, decydując o wznowieniu produkcji nowego dzieci oraz dwóch byłych wojskowych. Napotkanych nie- modelu wozu, postanowili, że będzie miał pancerz. Kadłub mieckich policjantów uciekinierzy poprosili o azyl. Ostatecz- SD.Kfz.254 był zrobiony ze stalowych płyt walcowanych. Te, nie zostali przekazani Amerykanom. które chroniły przód pojazdu, miały 15 mm grubości, a osła- Ze względu na ten wyczyn wyremontowany RR-7 nazwano niające boki i tył 8 mm. Spód i strop wykonano z płyt sześcio- czołgiem wolności. Już we wrześniu 1953 roku pojazd został milimetrowych. Odporność balistyczną zwiększało to, że pły- przewieziony do USA. 21 stycznia 1954 roku zaprezentowa- ty pancerza były nachylone pod kątem 15–40º. Tak jak RR-7, no go podczas Parady Krucjaty Wolności w Nowym Jorku, Sd.Kfz.254 miał gąsienice wzdłuż całego kadłuba oraz cztery gdzie pokonał 15-milową trasę od Bronxu do ratusza na Man- opuszczane i podnoszone koła, w układzie napędowym 4x2. hattanie. Był też wykorzystywany później, w trakcie różnych W latach 1940–1941 powstało 128–129 egzemplarzy imprez o charakterze antykomunistycznym, a potem został Sd.Kfz.254. Wóz ten był wykorzystywany w Niemieckim odsprzedany prywatnemu nabywcy. Wcześniej, w grudniu Korpusie Afrykańskim i na froncie wschodnim jako lekki po- 1953 roku, do USA przybyli jako uchodźcy wszyscy uczest- jazd obserwacyjny artylerii samobieżnej. Wyposażono je nicy tej brawurowej ucieczki. n 120 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA na spocznij |OPOWIEŚCI Z REZERWĄ|

lekroć zima ściśnie mrozem i posypie śniegiem, wracają tamte wspomnienia. Generał ma ich wiele, ale te z pierwszego zimowego poligonu podchorążych wojskowej Alma Mater w Koszalinie są szczególne. Kiedy nasz bohater po trzydziestu kilku latach że- gnał się ze służbą, miał duży gabinet, sekretarkę, adiutanta, szacunek u kadry i żołnie- Irzy, który brał się nie tylko z prestiżu ukończonych zachodnich uczelni wojskowych. Poligonowe wspomnienia z początku służby uświadamiają, jak niewiele brakowało, by wszystko, co osiągnął, pozostało w sferze niespełnionych marzeń. Kariera generała mogła się bowiem zakończyć, zanim został oficerem. To był ich pierwszy zimowy poligon. Słyszeli, że w polu żołnierze śpią w namiotach, tak- WŁODZIMIERZ że zimą. Dlatego ucieszyli się, kiedy zakwaterowano ich w jednym z dwóch „koszarow- KALETA ców”. Szybko okazało się, że ich radość była przedwczesna. Niewielki budynek powstał sposobem gospodarczym. Stawiali go żołnierze, nie fachowcy, z tego, co mieli pod ręką. Cienkie ściany może by nawet chroniły przed przenikliwym wiatrem, gdyby okna były szczelne. Ale nie były. Do tego pomieszczenia ogrzewano piecami. A mróz był tej zimy wy- jątkowo srogi. Tymczasem siermiężna armia lat siedemdziesiątych oszczędzała na wszyst- kim. Również na zimowym zaopatrzeniu w opał. U podchorążych jednak, którzy zawsze byli ludkiem ciepłolubnym, ogień, niczym na Olimpie, buchał w piecach przez cały dzień. Dzięki temu ciepło nie uciekało tak szybko i nie marzli w nocy. Wkrótce okazało się, że węgiel przeznaczony do ogrzewania podchorą- żackich pomieszczeń znika w niesamowicie szybkim tempie. Bez radykalnych oszczędno- ści nie wystarczy go na cały poligon. Widmo zimnych nocy zajrzało podchorążym w oczy. Grupa, nazwana później herosami (takie nawiązanie do ognia i Olimpu), której przewodził nasz bohater, opracowała zmyślny plan, mający odsunąć w czasie przyprawiający o zimne dreszcze bezwzględny rygor oszczędzania opału. Część zajęć podchorążowie odbywali w salach wykładowych w budynku szkoleniowym. Je również ogrzewano piecami. Każdego dnia po zajęciach, kiedy wracali do swojego „ko- szarowca”, wyznaczona grupa zbiegała do piwnicy i każdy chował pod kurtką kawałek wę- gla. Podchorążowie się zmieniali, aby ktoś wścibski nie zainteresował się, dlaczego wciąż te same osoby tam schodzą. Sprytny plan działał do czasu, kiedy odkryto, że pozostało tak mało węgla, że nie wystar- czy go do ogrzania sal wykładowych na zajęcia kolejnej grupy żołnierzy, którzy przyjeżdża- ją na poligon. Piwnicę zamknięto na cztery spusty. Wprowadzono surową reglamentację opału, który znalazł się pod szczególnym nadzorem. Mimo tych „restrykcji”, podchorążackie piece dymiły nieprzerwanie. Dopiero pod koniec poligonu, podczas odbioru technicznego stanu budynku, w którym mieszkali podchorążo- wie, wyszło na jaw, jak to było możliwe. W obu „koszarowcach”, oprócz sypialni podchorą- żych, nie było drzwi, okien ani niczego innego, co można by spalić. Włącznie z trzonkiem od siekiery. Rozpoczęło się dochodzenie, mające wykryć i ukarać prowodyrów tego barbarzyństwa.

Ciepłolubni podchorążowie Podchorążowie szli w zaparte. Kara zbiorowa, oprócz powrotu pieszo na stację kolejową i marszobiegu na mrozie, nie była możliwa, a i oficerom dochodzenio- wym zbytnio nie zależało na złapaniu winnych. SIERMIĘŻNA ARMIA LAT Dzięki temu nasz bohater najadł się jedynie stra- SIEDEMDZIESIĄTYCH chu. Skończył szkołę i został generałem. n OSZCZĘDZAŁA NA WSZYSTKIM. PPŁK W ST. SPOCZ. WŁODZIMIERZ KALETA RÓWNIEŻ NA ZIMOWYM SŁUŻYŁ W 7 ŁUŻYCKIEJ DYWIZJI ZAOPATRZENIU W OPAŁ DESANTOWEJ. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 121 horyzonty

122 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA |KULTURA|

MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER WIELOKĄT NIEFOREMNY Etniczna różnorodność utrudnia funkcjonowanie państwa. UN/FARDIN WAEZI UN/FARDIN NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 123 |horyzonty KULTURA| WIELOKĄT NIEFOREMNY

Afganistanie mówimy najczęściej w kontekście walki z talibami i misji ISAF, a przecież to kraj o wielu obliczach i bogatym dziedzictwie kultu- rowym. Różnorodność zawdzięcza położeniu. OPrzez jego terytorium przebiegał Jedwabny Szlak, który łą- czył Chiny z Persją, Arabią i Europą. Nie bez znaczenia by- ły również wielkie migracje w tym regionie oraz liczne pod- boje. Tędy podążali Aleksander Macedoński i Dżyngis-chan. Osiedlali się tu Persowie, Grecy, Turcy, Arabowie, Mongo- łowie i Hindusi. To tutaj przez wieki ścierały się różne kul- tury (grecka, rzymska, chińska, indyjska, perska) oraz inte- resy światowych mocarstw.

MOZAIKA ETNICZNA Liczący ponad 33 mln mieszkańców Afganistan jest kra- jem o złożonej strukturze etnicznej. To prawdziwa mozaika różnych ludów, do których należą: Pasztunowie (38–50%), Tadżycy, czyli etniczni Persowie (27%), Hazarowie (9– –19%), Uzbecy (6–9%), Turkmeni (3%) oraz Beludżowie (2%). W Afganistanie żyją także mniejsze grupy etniczne: rowie, uważani przez niektórych historyków za potomków Aimakowie, Brahui, Nuristańczycy, Paszai, Pamirczycy, mongolskich wojowników armii Dżyngis-chana. Kirgizi, Mongołowie, Arabowie, a także Hindusi i Sikhowie. Nic zatem dziwnego, że trudno byłoby narysować mapę Dominują jednak Pasztunowie, którzy zamieszkują głównie języków i dialektów, którymi posługują się Afgańczycy. Da- południowe i wschodnie prowincje. Tadżyków można spotkać ri (afgański perski) i paszto są językami urzędowymi, uży- w północnych regionach, a połnocno-zachodnia część Afga- wanymi przez większość Afgańczyków, chociaż talibowie nistanu należy do Uzbeków i Turkmenów. W centrum kraju, posługiwali się tylko paszto. Mniejsze grupy mówią nato- w prowincjach Ghor, Oruzgan i Bamian, dominują natomiast miast ponad 70 innymi językami i niezliczonymi dialekta- Hazarowie. mi. Niektóre z nich znają jedynie grupy mieszkające Przez lata historię Afganistanu kształtował wojowniczy lud w Afganistanie, część jest używana też w sąsiednich kra- Pasztunów, dlatego panuje przekonanie o szczególnej pozycji jach: Pakistanie, Iranie, Uzbekistanie. tej grupy etnicznej w społeczeństwie. To w wyniku buntu Taka etniczna różnorodność Afganistanu utrudnia funkcjo- pasztuńskiego możnowładcy Mira Wajsa Hotaki z Kandaharu nowanie państwa, nie pomaga także w działaniach na arenie przeciwko panowaniu perskich Safawidów powstało na po- międzynarodowej, ułatwia też ingerencję z zewnątrz. Ciężko czątku XVIII wieku pierwsze państwo afgańskie. Wszyscy bowiem o wspólną wizję bezpieczeństwa i politykę, gdy nie monarchowie wywodzili się z tego plemienia. ma wspólnej tożsamości. Ponadto islam w mniejszym stopniu W pasztuńskiej społeczności wielką rolę odgrywają oby- niż chrześcijaństwo sprzyja krystalizowaniu się uczuć patrio- czaje plemienne, tradycje, a także klany i rody. W życiu kieru- tycznych i narodowych. je się ona kodeksem prawno-obyczajowym, zwanym Pasztun- wali, który nakazuje gościnność i ochronę wędrowców. Gdy W STRONĘ BOGA świat oskarżał talibów o ukrywanie Osamy bin Ladena, odpo- Kilkanaście stuleci temu religią dominującą w Afganistanie wiadali, że tak stanowi ich kodeks. Każdy obcy może liczyć był buddyzm. Archeologiczne odkrycia potwierdzają, że u nich na poczęstunek i wypoczynek. Jakakolwiek zniewaga w pierwszych wiekach przed naszą erą na tym terytorium ży- natomiast musi zostać pomszczona. ła zamożna i prężna buddyjska społeczność. To z afgańskich W przeciwieństwie do Pasztunow (pasterzy i wojowników), buddyjskich klasztorów religia dotarła przez Jedwabny Szlak Tadżycy (często rzemieślnicy i kupcy) nie są zorganizowani do Chin, a stamtąd do Korei i Japonii. Do Afganistanu przy- w plemiona, lecz utożsamiają się z lokalnymi regionami, któ- bywali wówczas chińscy i tybetańscy pielgrzymi, by pozna- re zamieszkują. W społecznej hierarchii najniżej stoją Haza- wać nauki Buddy. 124 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

Do sunnickiej szkoły hanafickiej należą Tadżycy, Pasztuno- wie i Uzbecy. Szyizm jest w mniejszości i wyznają go mię- dzy innymi Hazarowie, Kyzyłbasze, górscy (pamirscy) Ta- dżycy, a także niektóre plemiona pasztunskie. Afgańscy szyici, podobnie jak sunnici, tworzą wiele różnych ugrupo- wań i nurtów religijnych. Do mniejszości religijnych można zaliczyć również sikhów i hinduistów. Jak pisał analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzyna- rodowych Konrad Olgierd Zasztowt w jednym z wydaw- nictw Polskiej Akcji Humanitarnej poświęconych Afgani- stanowi, ważną cechą afgańskiego islamu jest przywiązanie do norm prawa zwyczajowego – adatu. Wynika ono z lokal- nej tradycji, w przeciwieństwie do szariatu, który ma swoje źródło w religii. Nierzadko nawet prawo zwyczajowe bywa tam traktowane jako nadrzędne wobec norm religijnych. Większość Afgańczyków mieszka na wsiach, a ich plemio- na, oparte na przywódcach, kultywują dawne tradycje i praktyki religijne. Lojalność wobec rodziny, klanu i grupy etnicznej przeważa nad przywiązaniem do państwa. Dla afgańskiego islamu charakterystyczny jest kult miejsc związanych z życiem świętych, a także ich pochówkiem. Najbardziej znanymi miejscami kultu są: Kandahar (gdzie, jak głosi legenda, jest przechowywany płaszcz Mahometa), Błękitny Meczet w Mazar-e-Szarif (tam ma być pochowany zięć proroka), groby średniowiecznych poetów – Ansariego, Dżamiego i Aliszera Nawoi w Heracie, mauzolea emirów – Habibullaha i Amanullaha w Dżalalabadzie, a także mogi- ła w Ajbaku legendarnego Rustama, bohatera irańskiego

BUNDESHEER.AT eposu Ferdousiego „Szahname”.

ZABYTKI W RUINIE Pierwsze informacje o afgańskich zabytkach pojawiły się PRZEZ LATA HISTORIĘ w relacjach XIX-wiecznych podróżników, kupców czy euro- pejskich żołnierzy najemników, służących lokalnym wład- AFGANISTANU KSZTAŁTOWAŁ com. Dziś sporo tych cennych przedmiotów można podzi- WOJOWNICZY LUD PASZTUNÓW, wiać w Muzeum Brytyjskim (British Museum), dokąd zo- stały wywiezione w XIX stuleciu. Wiele uległo zniszczeniu DLATEGO PANOWAŁO podczas licznych wojen. Taki los spotkał zabytki Heratu PRZEKONANIE O SZCZEGÓLNEJ w latach 1979–2001. Herat, nazywany miastem tysiąca POZYCJI TEJ GRUPY ETNICZNEJ ogrodów, założony, podobnie jak Kandahar i Farah, przez Aleksandra Macedońskiego, został wpisany na „Listę świa- W SPOŁECZEŃSTWIE towego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego” UNE- SCO. Znajdują się na niej też buddyjskie zespoły klasztorne i sanktuaria oraz późniejsze muzułmańskie budowle obron- ne w Bamian. W I wieku naszej ery powstało wiele świątyń buddyjskich Najbardziej znane miasta afgańskie: Kabul, Kandahar i z tego okresu pochodzą między innymi pierwsze posągi i Dżalalabad, dziś mogą się poszczycić jedynie fragmenta- Buddy przedstawionego jako człowieka, w których widać mi ruin. W czasie okupacji radzieckiej prawie całkowicie wpływ sztuki hellenistycznej. Buddyjscy mnisi, którzy żyli zniszczono kandaharskie ogrody owocowe. Podobny los w Bamian, pozostawili po sobie nie tylko posągi Buddy, spotkał zabytki stolicy: kilkusetletnie ogrody, starożytne lecz także liczne wykute w skałach jaskinie. W wielu z nich twierdze Tadż Beg i Bala Hesar, królewskie pałace oraz zachowały się malowidła naścienne (okazało się, że już mauzoleum Nadira Szacha i Błękitny Meczet. Dzieła uni- w VI wieku n.e. mnisi używali farb olejnych, a wcześniej są- cestwienia dopełnili talibowie. W 2001 roku nakazali zbu- dzono, że wynaleziono je w Europie dopiero w XIII wieku). rzyć muzeum kabulskie, w którym były między innymi Kres kulturze buddyjskiej położyli muzułmanie, którzy zbiory monet i figurek pochodzących ze starożytnych Indii, przybyli do Afganistanu w VII wieku. Islam zakorzeniał się z Grecji, Rzymu, Egiptu i Azji Centralnej. Najbardziej zna- przez kilka wieków, na przykład Kabul przyjął tę religię do- ną akcją talibów było wysadzenie w powietrze unikatowych piero w XI wieku. To właśnie islam wydaje się dziś jedy- posągów Buddy w Bamian oraz zniszczenie zabytków bud- nym spoiwem łączącym Afgańczyków. Większość z nich to dyjskich i hinduistycznych w ruinach tysiącletniego miasta muzułmanie, chociaż dzielą się też na szyitów i sunnitów. Ghazni. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 125 |horyzonty KULTURA|

Talibowie to bardziej grupa opozycyjna o charakterze militarno-politycznym niż nawiedzeni fanatycy

go islamu, ale uważa się, że nie jest to już islam wahabicki. Ta- libowie z lat dziewięćdziesiątych byli po prostu wychowani w medresach w Pakistanie, więc kobiety uważali za szatana Jaki jest islam w „odmianie afgańskiej”? w spódnicy. To pomieszanie religii i tradycji. Tamtejszy islam nie jest re- strykcyjny – to my patrzymy na niego przez pryzmat reżimu ta- Czy prawo plemienne stoi nad islamem? libów z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Niewielu Do pasztuńskiego kodeksu honorowego, który jest zbiorem Afgańczyków jeździ na pielgrzymki do Mekki, bo mają swoje niespisanych zasad, odwołują się także inne grupy etniczne. lokalne ośrodki religijne. Afganistan jest kra- Konflikt między dwiema stronami rozsądza jem islamskim, ale peryferyjnym w stosunku sędzia, ale gdy nie zdoła ich pogodzić, na na- do centrów życia muzułmańskiego. Duże stępnym etapie mediacji wkracza kobieta. znaczenie miały dwudziestoletnie rządy tak Według tego kodeksu – który jest u nas mało zwanego żelaznego emira pod koniec XIX znany – panie mogą także walczyć i używać wieku. Zamknął on kraj i nie wypuszczał broni. Islam nakazuje gościnność i opiekę własnych poddanych, ale i nikogo nie wpusz- nad gościem na terenie własnego domostwa, czał: ani Rosjan, ani Brytyjczyków. Dlatego ale kodeks idzie dalej: w czasach radzieckiej między innymi w Afganistanie nie powstała interwencji kobiety ukrywały w domach mu- kolej, którą chcieli zbudować Brytyjczycy. dżahedinów.

Czy sunnici i szyici są skonfliktowani? Jak współżyją afgańskie grupy etniczne? Nie spotkałam się z konfliktem na tym po- W Afganistanie nie ma klasycznych spo- lu. Szyici to głównie Hazarowie, a oni za- rów na tle etnicznym. Panuje niepisana zasa- wsze mieli niską pozycję społeczną. W Afga- da, że najwyżej stoją Pasztunowie. To oni za- nistanie funkcjonuje wspólna rada szyickich wsze rządzili, tworzyli też kadrę oficerską. i sunnickich duchownych, która działa na Inne nacje w rządzie pojawiały się na zasa- rzecz harmonijnego współistnienia dzie umowy społecznej. Uzbecy obu grup. Wspólną cechą ludów i Tadżykowie to potomkowie pod- zamieszkujących tereny Afganista- danych Rosji carskiej, którzy ucie- nu jest duma. Łączy je także wspól- Dumni kli do Afganistanu przed rewolucją na tradycja, brak im poczucia przy- bolszewicką. Uważali, że lepiej im należności państwowej. Wiele złe- będzie w Afganistanie niż pod rzą- go na tym polu wyrządziła dami komunistów. Znają swoje radziecka interwencja. Gdyby do miejsce w społeczeństwie, zajmują niej nie doszło, Afganistan byłyby wojownicy się handlem i rzemiosłem, hodowlą dziś nieźle rozwiniętym państwem. zwierząt, uprawą roli. Afgańskie Od 1979 roku pięć milionów Z Joanną Modrzejewską- partie polityczne, choć lepszym Afgańczyków uciekło z kraju. Ma- określeniem byłoby „grupy poli- sowe przemieszczanie się zachwia- -Leśniewską tyczne”, nie do końca są związane ło strukturami rodowymi – wioskę z konkretną grupą etniczną. Może tworzyły klany i powiązane ze sobą o społeczeństwie afgańskim oprócz Hazarów, ale oni byli rodziny, w obozach zaś dla uchodź- rozmawia Małgorzata w XIX wieku grupą podbitą, stali ców wszystko się mieszało. To wła- się niewolnikami, a niewolnictwo śnie wtedy kobiety zaczęły zakry- Schwarzgruber. zniosła dopiero pierwsza konstytu- wać twarze, bo znalazły się w ob- cja afgańska w 1923 roku. Hazaro- cym środowisku. Dopóki wie zajmowali najniższe pozycje mieszkały w swojej wiosce, wśród znanych mężczyzn, nie mia- społeczne. Byli nosiwodami, sprzątaczami ulic, służącymi. ły takiej potrzeby. Wcześniej praktykowano to jedynie w rejonie W wojsku nigdy nie służyli w jednostkach liniowych, lecz ko- Kandaharu. A potem przyszli talibowie ze swoją skrajną wersją pali okopy. n wahabickiego, mocno ideowego islamu. JOANNA MODRZEJEWSKA-LEŚNIEWSKA JEST Jacy są współcześni talibowie? PROFESOREM NADZWYCZAJNYM W KATEDRZE Jest to bardziej grupa opozycyjna o charakterze militarno-po- STUDIÓW POLITYCZNYCH KOLEGIUM EKONOMICZNO- litycznym niż nawiedzeni fanatycy. Odwołują się do radykalne- -SPOŁECZNEGO SZKOŁY GŁÓWNEJ HANDLOWEJ. 126 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty KRZYSZTOF WOJCIEWSKI KRZYSZTOF Oko w oko z talibami

Z Maksymilianem Rigamonti o Afganistanie widzianym przez szkło aparatu fotograficznego rozmawiają Małgorzata Schwarzgruber i Andrzej Fąfara.

Skąd się wziął pomysł wyjazdu do Afganistanu? Mieszkał Pan w polskiej bazie? Z ciekawości świata. W młodości należałem do harcer- Tak. Najpierw musiałem sobie ułożyć relacje z rzecznikiem stwa. W wojsku nigdy nie byłem. Wcześniej o Afganistanie prasowym. Była niepisana umowa – ty nie robisz mi kłopo- wiedziałem niewiele. Miałem pojęcie, gdzie leży, no i że jest tów, a ja ci pozwalam na pracę. I tak to funkcjonowało. W for- tam zaangażowane polskie wojsko. Zauważyłem, że z Afga- malnej umowie natomiast znajdował się zapis, że w sytu- nistanu napływają głównie wieści o zabitych i rannych żoł- acjach szczególnych dział prasowy ma wgląd w finalny efekt nierzach, a rzetelnego materiału dziennikarskiego i arty- pracy dziennikarza czy fotografa. Ja wychodziłem z założe- stycznego o tym, co się tam dzieje, nie ma. To był dla mnie nia, że jeżeli przyjeżdża polski dziennikarz do polskich żoł- ważny argument za tym, żeby pojechać. Pierwszy raz byłem nierzy, do instytucji, która działa za publiczne pieniądze, to w Afganistanie z ministrem obrony. Drugi raz pojechałem chyba jego rolą jest opowiadanie o nich. Mimo sprzeczności już sam, mając zgodę dowództwa polskiej misji wojskowej. interesów, jakoś się dogadywaliśmy, chociaż nie było łatwo. Nie znałem wtedy nikogo, poruszałem się trochę po omacku. Rzecznik prasowy miał swój plan wobec dziennikarzy: w po- Każdy następny wyjazd był już łatwiejszy. niedziałek robisz to, we wtorek tamto, a w środę coś innego. Ale ja przecież nie pojechałem tam po to, żeby realizować je- To znaczy, że był Pan w Afganistanie kilka razy? go program. Stawałem okoniem. Pięciokrotnie w latach 2009–2013. Najdłuższy wyjazd trwał ponad dwa miesiące. Ryzykant z Pana. Mogli Pana odesłać do Warszawy. NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 127 |horyzonty OBLICZA WOJNY|

Wyszło mi to w końcu na dobre. Kiedyś rzecznik zapropo- nował, abym pojechał z zespołem komandosów z Lublińca na ćwiczenia. Nie chciałem. Po co mi zakapturzeni ludzie, któ- rzy w ogóle nie pokażą twarzy? Powiedziałem mu, żeby mnie skreślił z listy, a on na to, że za późno, bo to już poszło w roz- kazach… Udałem się więc do tych komandosów i poinformo- wałem, że z nimi nie jadę, ale przy okazji zacząłem rozmowę na temat specyficzności ich pracy. Ponieważ żołnierze ci dość często wyjeżdżali na akcje, zapytałem, czy nie wzięliby mnie na taki wypad. Zgodzili się. To był pierwszy przypadek, kie- dy dziennikarz w Afganistanie uczestniczył w pojmaniu dwóch talibów. Moje zdjęcia z tej akcji były nominowane do nagrody imienia Ryszarda Kapuścińskiego. Tygodnik „Wprost” opublikował je na ośmiu stronach. Nazwałem ten cykl „Spojrzeć w oczy talibowi”. Na czarno-białych fotogra- fiach mało co widać oprócz atmosfery napięcia. To była dla mnie niesamowita przygoda. Zobaczyłem na własne oczy coś, co do tej pory widywałem na filmach.

Co tworzyło to napięcie? Przecież twarzy komandosów nie mógł Pan pokazać... To oczywiste, zwłaszcza że oni byli w tym swoim osprzęcie. Mogłem natomiast pokazać twarze rebeliantów. Najbardziej fa- scynująca była otoczka całej akcji. Ciemną nocą wyjechaliśmy za Ghazni, trzydziestu żołnierzy i ja. Oni mieli noktowizory, ja nie. Prowadziła mnie ręka jednego z komandosów. Kiedy mój wzrok przyzwyczaił się do ciemności, zobaczyłem trzydziestu, wolno idących w dwóch rzędach, facetów. Maksymalne napię- cie. Grupa uderzeniowa weszła jako pierwsza do budynku, gru- pa dowodzenia po niej. Dwaj zatrzymani rebelianci mieli w beczkach 20 kilogramów materiałów wybuchowych.

Bał się Pan? Oczywiście, że się bałem. W Afganistanie cały czas trzeba się bać. Tam się żyje na podniesionej adrenalinie. Ale nie gada się o strachu. Jest pluton, który działa jak maszyna. Jeśli jeden człowiek zacznie opowiadać o swoich lękach, to ta maszyna bę- dzie źle funkcjonować. Inni nie chcą tak naprawdę tego słuchać, bo każdy czuje strach. Dla mnie, fotografa, który ciekawość świata ma we krwi, wszystko to, co widziałem na miejscu, spra- wiało, że strach był spychany w podświadomość. Miałem gdzie spać, miałem co jeść, byłem otoczony życzliwymi ludźmi. To jakoś łagodziło lęki. Człowiek patrzy na świat przez dziurkę aparatu fotograficznego i wydaje się mu, że to, co się dzieje wo- kół, zupełnie go nie dotyczy. Ale tylko do pewnego momentu.

Jakiego? To było podczas siódmej zmiany, kiedy w Ghazni trafiło naj- więcej rakiet. Doliczono się chyba 170 w ciągu sześciu miesię- cy. Jeden z takich pocisków eksplodował 25 metrów ode mnie. Trafił w namiot, gdzie się znajdowali ludzie. Wtedy pomyśla- łem, że nie jestem całkowicie bezpieczny.

Zginął ktoś? Nie.

A podczas Pańskiego pobytu? Tak się składało, że ofiary śmiertelne były albo przed moimi

wyjazdami, albo po. Po jednym z moich powrotów do kraju RIGAMONTI (3) MAKSYMILIAN wybuchła ciężarówka, zginęło kilku rebeliantów i rozpoczęła 128 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

Maksymilian Rigamonti: Litera „M” na czole to informacja dla lekarza w szpitalu polowym, że chory dostał morfinę i że nie można mu za szybko dać kolejnej dawki – lubię zdjęcie tego chłopaka.

CHCIAŁBYM, ŻEBY MOJE ZDJĘCIA PRZYCZYNIŁY SIĘ DO PRZEŁAMANIA MITU NAJEMNIKA, KTÓRY GDZIEŚ JEDZIE, ZABIJA, WRACA I BIERZE KASĘ n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 129 |horyzonty OBLICZA WOJNY|

się jatka. Tuż przed wyjazdem fotografowałem chłopaka, który mu na czole literę „M”. Była to informacja dla lekarza w szpi- wtedy poniósł śmierć. talu polowym, że chory dostał morfinę i że nie można mu za szybko dać kolejnej dawki. Lubię zdjęcie tego chłopaka. Czy są jakieś granice fotografowania wojny? Czy ma Pan takie swoje granice? Jaki jest Pański sposób robienia zdjęć? Fotografuje Pan po Formalnie podpisałem zobowiązanie, że nie będę fotografo- prostu to, co widzi? wał zbliżeń twarzy osoby, która nie jest tego świadoma. A nie- Wiem, że wszystkie straszliwe rzeczy można pokazywać al- formalnie? To kwestia smaku, wyczucia, także pomysłu. Nie- bo w sposób prosty, albo z jakąś finezją poetycką. Materiał dawno robiłem na zamówienie zdjęcia w prosektorium. Uzna- z Afganistanu jest poetycki. I tak staram się widzieć świat łem, że trzeba oddać atmosferę, charakter miejsca, nie w swojej pracy. Próbuję zawsze pokazać więcej niż to, co wi- pokazując tego, co byłoby swego rodzaju pornografią. I tak sa- dać. Im jestem starszy, im dłużej fotografuję, tym robię mniej mo działałem w Afganistanie. zdjęć. Tak było z Afganistanem. Za pierwszym razem starałem się utrwalać wszystko. Z każdym wyjazdem robiłem coraz Pana zdjęcia z Afganistanu przypominają dziennik żołnie- mniej zdjęć, bo już wiedziałem, w jakiej materii się poruszam, rzy. Tak jakby zapisywał Pan dzień po dniu obiektywem to, co mogę zrobić, a czego nie. co się działo. Pokazuje Pan wojnę od zaplecza. Jak się to Pa- nu udało? Tematy, które Pan podejmuje, są związane albo z wojną, Dzięki zaufaniu. W ciągu tych kilku lat, kiedy tam jeździ- albo z innymi tragediami. Był Pan w Smoleńsku, Bykowni, łem, nikt nie był tak blisko tych żołnierzy jak ja. Podczas pierw- na Majdanie. Dlaczego? szego wyjazdu poznałem ludzi, którzy mi ułatwiali następne Ciągnie mnie do takich tematów. Są straszne, ale dotyczą lu- pobyty. Gdy wiedziałem, że jeden z poznanych żołnierzy dzi, a człowiek jest dla mnie ważny. Gdy w Bykowni, podczas czwartej zmiany będzie na siódmej, to miałem pewność, że ja- ekshumacji IV cmentarza katyńskiego, stałem nad czterome- dę do konkretnej osoby, która mi pomoże albo po prostu mnie trowym grobem i patrzyłem na szkielet, szybko obliczyłem, że przygarnie. Ja z tymi żołnierzami mieszkałem, byłem blisko ten człowiek, leżący w dole, był w moim wieku, gdy zginął. tych, których już znałem. W moich tematach szukam też siebie, zastanawiam się, co ja bym zrobił na miejscu bohaterów zdjęć. Latem, aby dać odpo- Jeździł Pan z nimi na patrole? cząć głowie, fotografowałem ludzi nad morzem. Każdego dnia Tak, byłem ponad 200 razy poza bazą. siadałem w jednym miejscu i robiłem zdjęcia osób przechodzą- cych po plaży. Ten sam kadr, w tym samym kroku, a jak różne Nie korciło Pana, żeby wypuścić się gdzieś samemu? zdjęcia. Wybrałem sto fotografii, na których widać przekrój na- Teoretycznie mogłem to zrobić. Miałem przecież wizę, więc szego społeczeństwa. Tak powstał projekt „Ludzie morza”. wystarczyło przejść przez bramę. Ale to była kwestia początko- wego wyboru. Moja opowieść miała dotyczyć żołnierzy i ich Sądzi Pan, że swoimi fotografiami zmienił coś w społecz- pracy. nym odbiorze afgańskiej misji? Mam taką nadzieję. Chciałbym, żeby przyczyniły się do Wspomniał Pan o adrenalinie, która towarzyszyła Pańskim przełamania mitu najemnika, który gdzieś jedzie, zabija, wra- wyjazdom? Nie brakuje jej Panu? ca i bierze kasę. Mój album „Afganistan jest w nas” został Adrenalina jest pułapką. Po powrocie przez kilka miesięcy wydany w nakładzie zaledwie 600 egzemplarzy i niemal na- myśli się o ponownym wyjeździe. Ale trzeba zapanować nad tychmiast się rozszedł. Kolejna książka, zatytułowana „Stra- tym pragnieniem. Miałem z tym kłopot. Podczas tych moich ty”, która wyjdzie na początku 2015 roku nakładem PWN-u, afgańskich wypraw nic mi się nie stało, ale kiedy dziś spoty- będzie opowiadać 12 afgańskich historii. Przygotowuję ją kam się z weteranami i rodzinami poległych, czasem myślę, że wspólnie z żoną, która jest dziennikarką. Ona rozmawia, ja miałem szczęście. Pytaliście państwo wcześniej o strach. Poja- fotografuję. Liczę, że ta książka pomoże zrozumieć tamten wia się on tak naprawdę po powrocie. Do- świat. piero wtedy człowiek się zastanawia, co WIZYTÓWKA mogło mu się przytrafić. A Pana samego pobyt w Afganistanie MAKSYMILIAN jakoś zmienił? Ma Pan swoje ulubione zdjęcie z Afga- RIGAMONTI Więcej na ten temat mogłaby powie- nistanu? dzieć moja żona. W Afganistanie zetkną- Podczas któregoś z wyjazdów polecia- est fotografem. Studiował projektowanie łem się z ludźmi, na których mogę pole- łem na kilka dni do bazy Orion. Tam po- Jgraficzne w Akademii Sztuk Pięknych gać, którzy, gdy coś obiecali, dotrzymywa- znałem żołnierza, który malował wszędzie w Łodzi. Obecnie pracuje jako fotoreporter li słowa. Może coś z tego przeszło na znaczki – na hełmach, karabinach. Wyjeż- w tygodniku „Wprost”. Za projekt „Bykownia. mnie? Moim najlepszym przyjacielem jest dżałem z nim, latałem w akcjach pomocy Archeologia zbrodni” zdobył główną nagrodę żołnierz. Znamy się już ponad pięć lat medycznej. Pewnego razu w Ghazni karet- w konkursie Grand Press Photo 2012 i poznałem go właśnie w Afganistanie. ka polowa przywiozła rannego z otwartym – zdjęcie roku. Laureat wielu nagród, w tym Zna moją żonę, zna moje dzieciaki, które złamaniem kości udowej. Gdy uchyliłem pierwszej i drugiej za pojedyncze zdjęcie zabiera na wspinaczkę na skałki. Razem brezent, zobaczyłem znaczki. To był Adaś w konkursie Grand Press Photo 2014. Czło- chodzimy po górach. Za każdym razem, z Lublina, chłopak, którego poznałem dwa nek Press Clubu Polska. Autor artbooka gdy się z nim spotykam, mam pewność, że „Afganistan jest w nas”. tygodnie wcześniej. Ratownik naznaczył warto było tam jechać. n 130 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty US DEP. OF VETERANS AFFAIRS US DEP.

ROBERT CZULDA Amerykański sen weterana

Problemy społeczne z weteranami po wojnie w Afganistanie wymusiły na Białym Domu podjęcie odpowiednich kroków, aby je rozwiązać. Zdaniem sceptyków, sukcesów jednak nie ma.

ozpoczęte kilkanaście lat temu wojny w Iraku mieszkalnictwa i rozwoju (Housing and Urban Develop- i Afganistanie zaangażowały około 2,2 mln ame- ment – HUD) oraz do spraw weteranów (Veterans Affairs rykańskich żołnierzy. Obie przyczyniły się też – VA). Na jego mocy bezdomni byli żołnierze otrzymują do zwiększenia liczby weteranów, którzy nie po- dofinansowanie do czynszu. Rtrafią wrócić do normalnego życia. Wyniki badań organi- W czerwcu zaproponowano, aby także weterani – a nie zacji społecznych są alarmujące – około 20% wszystkich tylko, jak jest obecnie, żołnierze czynni – mogli korzystać bezdomnych na ulicach Stanów Zjednoczonych to wetera- ze zniżek przy zakupach internetowych i by zostali zwol- ni i to pomimo faktu, iż ci stanowią raptem 9% całego spo- nieni z podatku stanowego przy takich transakcjach. Nie- łeczeństwa. W wypadku tej grupy wyjście z bezdomności wielka grupa weteranów, dzięki prywatnej inicjatywie, trwa średnio o rok dłużej niż osób, które nie służyły otrzymała domy bez hipoteki. w wojsku. Konkretne rozwiązania wprowadzono w czerwcu 2010 Wśród bezdomnych są weterani z Wietnamu, a nawet roku, kiedy administracja Baracka Obamy przyjęła strate- wojny koreańskiej, jednak według oficjalnych statystyk gię zlikwidowania bezdomności wśród tej grupy społecznej z 2013 roku aż 19 tys. z nich to żołnierze z Iraku i Afgani- do 2015 roku. Biały Dom porozumiał się z Kongresem, stanu. To wojny szczególnie stresogenne i presja psychicz- który wydzielił na ten cel dodatkowe fundusze. Pozwoliło na z nimi związana jest tak duża, że wielu z tym sobie nie to na początku 2011 roku rozdysponować 30 tys. kuponów radzi. Wystarczy wymienić Eddiego Raya Routha, weterana mieszkaniowych, co zdaniem sceptyków ciągle nie wystar- piechoty morskiej z zespołem stresu pourazowego, który cza. Przywołują oni słowa Shauna Donovana, szefa depar- w ubiegłym roku zastrzelił Chrisa Kyle’a – amerykańskie- tamentu HUD, że na zlikwidowanie problemu potrzeba go snajpera z Iraku. 60 tys. kuponów rocznie. Z powodu cięć w budżecie ogra- niczono jednak finansowanie programu. A PIENIĘDZY BRAK Za sprawą projektu socjalnego powołano specjalne gru- Barack Obama obiecał zdecydowaną pomoc weteranom py wsparcia, wprowadzono dotacje do czynszu, transportu, już podczas kampanii prezydenckiej w 2008 roku. Jedną na szkolenia i opiekę zdrowotną, a także szybkie, nisko - z najważniejszych obietnic był projekt zwiększenia dla bez- procentowe pożyczki. Zapowiedziano pomoc w znajdowa- domnych eksżołnierzy liczby specjalnych talonów mieszka- niu tymczasowych noclegów dla weteranów oraz w organi- niowych, rozprowadzanych w ramach utworzonego w 1992 zowaniu konsultacji z ekspertami. W październiku 2011 roku programu „The HUD-Veterans Affairs Supportive Ho- roku prezydent Obama podpisał rozporządzenie, na mocy using” (HUD-VASH), realizowanego przez departamenty: którego 35 mln dol. przeznaczono na wyremontowanie NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 131 |horyzonty OBOK WOJSKA|

TO LICZBA WETERANÓW miliony22 W USA

Pacjenci centrów medycznych podłegłych amerykańskiemu departamentowi ds. weteranów 425 512 388 254 362 737 355 184 334 130 303 488

Liczba Liczba weteranów weteranów uzależnionych uzależnionych od leków od alkoholu i narkotyków 2008 2009 2010 2008 2009 2010

Źródło: US Department of Veterans Affairs MILITARIUM STUDIO PK STUDIO MILITARIUM

około 70 budynków dla weteranów. Znajdują służby czynnej). Między 2006 a 2010 rokiem się one w Los Angeles, amerykańskiej stolicy ich liczba na ulicach zwiększyła się z 1,3 tys. bezdomności byłych żołnierzy. do 3,3 tys.. Kobietom jest trudniej, bo wiele ośrodków dla weteranów nie ma lekarzy wyspe- FIASKO SUKCESU? cjalizowanych w dolegliwościach kobiecych, Czy zapowiedziane przez obecnego prezy- a niektóre z nich to ofiary gwałtów, co umyka denta działania przynoszą oczekiwane rezulta- systemowi. ty? Zdaniem wielu nie, a pierwszą kompromi- tacją jest wybudowany w 1888 roku w Los An- NIE TYLKO BEZDOMNOŚĆ geles wielki ośrodek pomocy. Obecnie zamiast Sceptycy zauważają, że obecne działania pomagać poszkodowanym na misjach, mieści władz ograniczają się niemal wyłącznie do za- on boiska sportowe, pole golfowe, pralnie, par- pewniania noclegu, nie rozwiązują natomiast king autobusów i wypożyczalnię samochodów. faktycznych problemów. Nawet jeśli weteran Departament do spraw weteranów na dzierża- uniknie losu bezdomnego, czekają na niego in- wach zarabia rocznie około 30 mln dol., któ- ne zagrożenia. Zdaniem ekspertów, poziom rych nie przeznacza na remont zrujnowanych bezrobocia wśród amerykańskich weteranów budynków. Zdaniem krytyków to drastyczne zi- jest wyższy niż średnia krajowa (8% wśród we- gnorowanie przez władzę jej ustawowych obo- teranów, 9,3% wśród weteranek). Przeprowa- wiązków. dzone przez amerykańską armię badania na żoł- Jeżeli wierzyć oficjalnym statystykom, w cią- nierzach, którzy w ciągu trzech, czterech mie- gu ostatnich trzech lat zanotowano spadek licz- sięcy powrócili z wojny, uzmysłowiły także, że by bezdomnych weteranów o 24% (do 57 tys.), aż 27% mieści się w grupie osób zagrożonych aczkolwiek sceptycy uważają, że to nie efekt alkoholizmem, narkotykami i przemocą. W kil- starań władz, lecz zmiany metodologii liczenia. ku aresztach (Floryda, Kalifornia, Illinois, Geo- Zwraca się również uwagę na wzrost liczby rgia, Arizona) otworzono specjalne, zamknięte bezdomnych kobiet (210 tys. weteranek, 14% bloki dla zatrzymanych weteranów. 132 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

bardzo trudny trochę 6% trudny 21% CO

Powrót bardzo do życia 43% łatwy w cywilu Źródło: Pew Research 29% Center – 2011/2012. łatwy Grupa badanych 1853 weteranów 65 powracających do domu. minut

6570 6256

Liczba 2000 samobójstw WETERAN weteranów w USA DECYDUJE SIĘ 2005 2012 2014 (maj) POPEŁNIĆ SAMOBÓJSTWO

Badania z 2014 roku potwierdziły, że u weteranów ryzy- agencja śledcza OSC, „przekonują, że takie działania nie ko depresji i prób samobójczych jest ponad dwa razy więk- miały wpływu na zdrowie pacjentów. Tego rodzaju podej- sze niż wśród reszty społeczeństwa. Wśród weteranów- ście sprawia, że nikną z pola widzenia poważne systemowe -samobójców dwukrotnie częściej dochodzi do użycia bro- i długotrwałe problemy”. Krytyka była tak duża, a lista błę- ni palnej. W samych tylko Stanach Zjednoczonych w 2005 dów tak długa, że w maju zrezygnował stojący na czele de- roku na życie targnęło się 6256 weteranów. W 2008 roku partamentu do spraw weteranów gen. Eric Shinseki. Bezpo- pobito niechlubny rekord, który utrzymał się do 2012 roku, średnią przyczyną było ujawnienie przez media faktu, iż kiedy to śmierć z własnej ręki poniosło 6570 byłych żołnie- szpitale tworzyły tajne listy, na których umieszczano wete- rzy uczestników wojen. W tym roku, do połowy maja, nie- ranów bezowocnie oczekujących na wizytę lekarską (zakła- mal 2 tys. dany czas to maksymalnie 14 dni). Niektórych całkowicie Do tego dochodzą problemy zdrowotne, nie zawsze w po- usuwano z systemu, bowiem szpitale nie chciały psuć sobie rę zauważone. Według niektórych źródeł aż jedna trzecia statystyk. Placówki medyczne zastraszały pracowników, weteranów ma coś, co można nazwać traumą wojenną – al- którzy chcieli zaalarmować media. Zdaniem niektórych bo obrażenia psychiczne (głównie w wyniku zespołu stresu ekspertów, z powodu takiej polityki życie straciło około pourazowego), albo fizyczne (na ogół mózgu). Z proble- 40 weteranów. FBI rozpoczęło śledztwo w tej sprawie. mem byli żołnierze muszą radzić sobie sami, bowiem sys- tem opieki jest niewydolny. Proces uzyskiwania renty i od- KRYZYS ZROBI SWOJE szkodowania trwa wiele miesięcy. Jeszcze na początku Czy ludziom Obamy uda się ograniczyć problem? Eks- 2012 roku amerykańskie władze obiecywały skrócić czas perci nie mają złudzeń. „Wielka fala weteranów z proble- rozpatrywania wniosków, ale tak się nie stało. mami dopiero przed nami”, przestrzega Daniel Tooth, dy- W czerwcu 2014 roku ujawniono kolejny skandal – wielu rektor ośrodka dla weteranów w Pensylwanii. „Powtarza się weteranów (22 mln w wojskowym systemie opieki zdrowot- scenariusz po Wietnamie. Gdy wojna się skończyła, wetera- nej) czeka całe lata, zanim zostaną gruntownie przebadani. ni przestali kogokolwiek obchodzić. Teraz będzie tak sa- Rekordowy przypadek to aż siedem lat! „Władze przyjęły mo”. W praktyce może być jeszcze gorzej, bo indywidual- linię obrony polegającą na uznaniu tego za nieszkodliwy ne problemy potęguje kryzys gospodarczy, który nie błąd”, napisała w swym najnowszym raporcie rządowa oszczędza nikogo. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 133 |horyzonty SPORT|

alibowie, gdy w 1996 roku zdobyli Kabul, a wkrót- ce potem opanowali 90% terytorium Afganistanu, nie zakazali uprawiania sportu. Kino i muzyka zna- lazły się na czarnej liście, a sport, o dziwo, nie. Po- Tzwalali go jednak uprawiać na swoich warunkach. Na przy- kład bokserzy mogli walczyć, ale musieli mieć brodę odpo- wiedniej długości (na podobieństwo proroka Mahometa), tak jak zresztą wszyscy mężczyźni w Afganistanie. Tymczasem międzynarodowe przepisy nie dopuszczają noszenia brody przez bokserów. Cóż więc pozostało biednym pięściarzom? Lewe sierpowe i prawe proste wyłącznie we własnym gronie.

BOŻE IGRZYSKA Tak było na każdym kroku. „Talibowie podjęli trud oczysz- czenia sportu z grzechu i przekształcenia pospolitej rozrywki w boże igrzyska”, pisał Wojciech Jagielski w „Dużym For- macie”, dodatku do „Gazety Wyborczej”. Ów proces oczysz- czania objął nawet narodowy sport, a właściwie narodową za- bawę Afgańczyków – buzkaszi. Jest to rywalizacja jeźdźców,

których główne zadanie polega na podniesieniu z ziemi mar- AFGHAN PREMIER LEAGUE twego koźlęcia i umieszczeniu go w określonym miej- scu. Na dużym placu wszyscy walczą ze wszystki- mi, okładając się przy okazji batogami. W tym wypadku zakaz talibów można zrozumieć – trudno dopatrzyć się w buzkaszi piękna i choćby cienia idei olimpijskiej. Talibowie widzieli jednak zło we wszelkich rozgrywkach, w każdej zorga- nizowanej rywalizacji. Uważali, że wy-

ANDRZEJ FĄFARA Sport znów grzeszny

Najpopularniejszym sportem w dzisiejszym Afganistanie jest piłka nożna. Zdziwienie może budzić wielkie zainteresowanie krykietem.

zwala ona grzeszne emocje. A już międzynarodowe kontakty libów z wydziału walki z występkiem i wspierania cnoty. Nie sportowe traktowali jako diabelski wymysł świata niewier- roztrząsając, kto ma rację, złoił pałkami skórę wszystkim. Fa- nych. Od czasu do czasu robili jednak wyjątek. Wojciech talny turniej rozgrywany był o Puchar Pokoju”. Jagielski opisał turniej siatkarski z udziałem drużyn reprezen- Zgodę na grę otrzymywali też z rzadka piłkarze. Na futbo- tujących organizacje humanitarne, który odbył się w grudniu lowe mecze na stadionie narodowym w Kabulu, zbudowa- 1997 roku w Kabulu. „Bójka wybuchła, gdy w finałowym nym jeszcze za czasów króla Amanullaha Khana, przycho- meczu między reprezentacjami Międzynarodowego Czerwo- dziło niemal zawsze 60 tys. ludzi. Obiekt był także miej- nego Krzyża i Afgańskiego Stowarzyszenia Czerwonego Pół- scem wykonywania wyroków na tych, którzy złamali księżyca sędzia przyznał »krzyżowcom« sporną piłkę i jedno- ustanowione przez talibów prawo. Za pijaństwo karano cześnie zwycięstwo w całym spotkaniu. Oburzeni zwolennicy chłostą, za cudzołóstwo ukamienowaniem, za kradzież odrą- pokrzywdzonych wdarli się na boisko, okładając krzesełkami baniem ręki lub stopy, a za zabójstwo rozstrzelaniem lub po- sędziów i zawodników. Awanturę przerwał dopiero patrol ta- wieszeniem. 134 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

CORAZ CZĘSTSZE STAJĄ SIĘ PIŁKARSKIE KONTAKTY MIĘDZY

POSZCZEGÓLNYMI PROWINCJAMI, A DRUŻYNA NARODOWA DAJE KIBICOM POWODY DO RADOŚCI

Sportowcy afgańscy, którzy jakimś cudem znaleźli się za ubrana w obszerną koszulkę i spodnie od dresu, by nie draż- granicą i mieli możliwość wystartowania w międzynarodo- nić strażników dobrych obyczajów, których w Afganistanie, wych zawodach, często prosili o azyl polityczny. Tak jak bok- mimo upadku talibów, wciąż nie brakuje. Uzyskany przez nią ser Mohammad Jawid Aman, który miał wziąć udział w igrzy- w Atenach czas (14,14 s na 100 m) w Polsce nie dałby jej na- skach olimpijskich w Atlancie w 1996 roku. Prawdę powie- wet mistrzostwa powiatu. Ale wzbudziła ogromne zaintereso- dziawszy, zgłosił chęć pozostania w Ameryce trochę ze wanie mediów i zrobiła znakomitą reklamę afgańskiemu strachu, gdyż spóźnił się na ważenie i sędziowie nie dopuścili sportowi. go do turnieju. Po powrocie mógł się spodziewać co najmniej Najpopularniejszą dyscypliną w dzisiejszym Afganistanie chłosty na stadionie w Kabulu. Drugim reprezentantem Afga- jest oczywiście piłka nożna. W latach 1984–2003 reprezenta- nistanu w Atlancie był maratończyk Abdul Baser Wasiqi. Ten cja tego kraju nie brała udziału w żadnych międzynarodo- z kolei odniósł poważną kontuzję tuż przed startem, ale mimo wych rozgrywkach z powodu toczących się wojen oraz rzą- wszystko ruszył na trasę. Dotarł na metę jako ostatni. dów talibów. Mecze krajowe też odbywały się od wielkiego dzwonu. Obecnie coraz częstsze stają się piłkarskie kontakty MARZENIE AFGAŃSKICH KIBICÓW między poszczególnymi prowincjami, a drużyna narodowa W styczniu 2002 roku talibowie zostali rozbici. Sport daje kibicom powody do radości. Podczas mistrzostw Azji afgański zyskał wolność i zaczął się powoli rozwijać. Udział Południowej w 2011 roku zajęła drugie miejsce, przegrywa- reprezentantów Afganistanu w wielkich imprezach wciąż był jąc w finale z Indiami 0:2. W następnym turnieju, który odbył jednak symboliczny. W igrzyskach olimpijskich w Atenach się w 2013 roku w Katmandu, Afgańczycy pokonali w półfi- w 2004 roku wystartowała piątka sportowców. Historyczne nale Nepal 1:0, a w finale wzięli rewanż na drużynie Indii znaczenie miała obecność w ekipie aż dwóch kobiet. Cztery (2:0). Gwiazdą rozgrywek został strzelec dziesięciu goli Ali lata później w Pekinie reprezentacja była jeszcze skromniej- Ashfaq. sza (cztery osoby, w tym jedna kobieta), ale udało jej się od- Zdziwienie może budzić wielka popularność krykieta nieść wielki sukces. Przedstawiciel taekwondo Rohullah w Afganistanie. To pozostałość angielskich wpływów w tym Nikpai zdobył pierwszy medal olimpijski (brązowy) dla kraju. Afgańskie władze sportowe wspierają wszelkie kontak- Afganistanu. Powtórzył ten wyczyn podczas następnych ty krykietowe, uznając, że mogą one wzmocnić jedność naro- igrzysk w Londynie, stając się bohaterem narodowym. dową. Dlatego postanowiły sfinansować renowację boisk do Jedną ze wspomnianych kobiet, które znalazły się w ekipie uprawiania tej dyscypliny we wszystkich 34 prowincjach. Po- olimpijskiej, była sprinterka Robina Muqimyar. Wystartowała konać w tym sporcie najpierw Pakistan, potem Indie, a na zarówno w Atenach, jak i Pekinie. Pojawiła się na bieżni końcu Anglię – oto marzenie afgańskich kibiców. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 135 |horyzonty SPOKÓJ NIEŚMIERTELNIKA|

ANNA DĄBROWSKA Mały Katyń

Pochowano tu setki Polaków, Żydów i Ukraińców zamordowanych przez NKWD i hitlerowców.

trakcie prac prowadzonych w 1997 roku we Potem prace we Włodzimierzu wstrzymano na kilkanaście Włodzimierzu Wołyńskim, mieście zachodniej lat. Wznowiono je dopiero w 2011 roku po odnalezieniu Ukrainy leżącym kilkanaście kilometrów od przez Ukraińców kolejnych mogił z polskimi ofiarami. Od te- polskiej granicy, tamtejsi archeologowie od- go czasu za zgodą ukraińskiej Komisji do spraw Ofiar Totali- Wkryli masowe groby. Na terenie grodziska, gdzie niegdyś stał taryzmów prace finansowane przez Radę Ochrony Pamięci średniowieczny zamek Kazimierza Wielkiego, badacze natra- Walk i Męczeństwa prowadzą tam polscy archeolodzy i antro- fili na doły z ludzkimi szczątkami. polodzy pod kierownictwem dr Dominiki Siemińskiej. Ekipa ma doświadczenie zdobyte w czasie podobnych eks- DOŁY ŚMIERCI humacji w podkijowskiej Bykowni. Wspierają ją ukraińscy Podczas ekshumacji wydobyto kości 97 osób, głównie badacze z Wołyńskiego Oddziału Ukraińskiej Akademii Nauk przedwojennych polskich żołnierzy i policjantów. Wskazywa- i firmy Wołyńskie Starożytności. ły na to odnalezione przy nich guziki od mundurów i buty ofi- Archeologowie w 2011 roku odkopali we Włodzimierzu cerskie. Prawdopodobnie zostali zamordowani przez Sowie- szczątki 367 osób, a rok później – 379 kolejnych. Wśród po- tów w mieszczącym się w mieście od 1939 roku więzieniu mordowanych znajdowali się także Ukraińcy oraz Żydzi zabi- NKWD. Wszyscy zostali zabici w typowy dla radzieckich ci po wejściu w 1941 roku na te tereny Niemców. Dowodem służb sposób, czyli strzałem w tył głowy. na to jest odnaleziona w grobach niemiecka amunicja oraz 136 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

przewaga szczątków kobiet i dzieci, których So- Znajdowane szczątki i przedmioty osobiste są wieci zwykle nie mordowali, wysyłając zamiast w bardzo złym stanie. Z układu kości w dołach tego całe rodziny na Syberię. i obecności w nich dużej ilości łusek – w więk- W kolejnym roku odkryto we Włodzimierzu szości od radzieckiego pistoletu TT, czyli tak kości dalszych 385 ofiar NKWD. Wśród nich by- zwanej tetetki – wynika, że Sowieci rozstrzeliwa- ło wielu polskich żołnierzy, oficerów i funkcjona- li swoje ofiary w pobliżu doraźnie przygotowa- riuszy policji. W dołach śmierci znaleziono buty nych grobów. Po egzekucji ciała wrzucano bez- wojskowe, mundurowe guziki z orzełkiem, poli- ładnie do dołu, a następnie ubijano kolbami. cyjne numery identyfikacyjne, orła z czapki Jak tłumaczą archeolodzy, szczątki przesypano policyjnej, a także fragmenty ubrań, pozostało- potem wapnem w celu zatarcia śladów i ponow- ści obuwia, klamry od pasów, okulary, portfele, nie ugniatano, jeżdżąc po nich prawdopodobnie monety i medaliki. ciężkim pojazdem gąsienicowym. Szkielety zabi- Jednak największe zbiorowe groby odkopano tych są przez to bardzo zniszczone i przemiesza- podczas tegorocznego etapu prac badawczych. Na ne. Dlatego ekshumowane kości są chowane we terenie dawnego grodziska archeolodzy ekshumo- wspólnych trumnach, zrezygnowano też z pobra- wali przez dwa i pół miesiąca szczątki aż 1494 nia z nich materiału do badań genetycznych DNA, osób. W sumie we Włodzimierzu odkryto kości potrzebnych do ewentualnej identyfikacji ofiar. 2722 ofiar obydwu totalitaryzmów – komuni- stycznego oraz hitlerowskiego, a miejsce to zosta- POMNIK PAMIĘCI ło nazwane małym Katyniem. W miarę trwania prac wydobywane z maso- wych grobów szczątki pomordowanych były uro- WIĘZIENNA EGZEKUCJA czyście chowane z wojskową asystą honorową na Zdaniem historyków większość szczątków znaj- cmentarzu komunalnym we Włodzimierzu. Wła- dowanych na terenie grodziska to pomordowani dze miasta wydzieliły w tym celu sporą część ne- obywatele II Rzeczypospolitej, Polacy i Ukraińcy kropolii. przetrzymywani w sowieckim więzieniu powsta- „Jesteśmy tutaj, aby wspólnie oddać im hołd łym we Włodzimierzu po wkroczeniu tam Armii i pokłonić się ich cierpieniu, lecz także jedno- Czerwonej w 1939 roku. NKDW zatrzymywało znacznie powiedzieć, że zbrodnie będą zawsze

ROBERT SIEMASZKO/DPI MON SIEMASZKO/DPI ROBERT i mordowało w nim polskie elity: wojskowych, po- pamiętane”, mówił podsekretarz stanu w resor- licjantów i urzędników administracji, a także cie obrony Maciej Jankowski jesienią tego roku przedstawicieli inteligencji i ziemian. podczas pogrzebu szczątków 1494 ofiar NKWD. Wielu z nich mogło zginąć w egzekucjach or- Mer Włodzimierza Petro Sahaniuk podkreślał, ganizowanych w czasie ewakuacji więzień jak ważna jest pamięć o tych męczennikach, któ- w czerwcu 1941 roku. Po wybuchu wojny so- rych utrata jest równie bolesna dla Polski, jak wiecko-niemieckiej zaskoczone napaścią na i Ukrainy. ZSRR radzieckie władze, uciekając przed woj- „Mówimy, że każdy grób wojenny jest woła- skami III Rzeszy, dokonały masowych mordów niem o pokój. Wołają nie tylko groby, ale także 9 grudnia 2013 roku, na przebywających w więzieniach jeńcach. doły śmierci, miejsca, w których zbrodniarze, kie- na cmentarzu we Włodzimierzu Jak sądzą badacze, część więźniów mogła być rujący się obłąkaną ideologią, usiłowali ofiary Wołyńskim na Ukrainie wcześniej wykorzystywana przy budowie tak wymazać z pamięci”, dodał sekretarz Rady odbyła się uroczystość zwanej linii Mołotowa. Ten pas radzieckich żelbe- Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej ponownego pochówku towych umocnień i pancernych fortyfikacji zaczę- Kunert. ekshumowanych to wznosić latem 1940 roku wzdłuż granicy Z kolei gen. bryg. Krzysztof Szymański, dyrek- szczątków Polaków zamordowanych z III Rzeszą, wytyczonej po podziale Polski na tor gabinetu szefa Biura Bezpieczeństwa Narodo- przez NKWD. mocy paktu Ribbentrop–Mołotow. wego, zaznaczył, że ofiary zostały zamordowane Istnieje też przypuszczenie, że wśród pomordo- z pogwałceniem wszelkich narodowych praw wanych polskich żołnierzy są podkomendni i konwencji, zgładzone bez procesów i wyroków gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego z lubel- przez funkcjonariuszy NKWD. „Ludzkość miała skiego 2 Korpusu. W chwili agresji ZSRR na Pol- się nigdy nie dowiedzieć o ich losie, a doły śmier- skę 17 września 1939 roku żołnierze tych oddzia- ci na zawsze miały ukryć ich ciała i prawdę łów stacjonowali we Włodzimierzu Wołyńskim. o zbrodni”. Po dotarciu Armii Czerwonej do miasta zostali Teraz Rada, w porozumieniu ze stroną ukraiń- zatrzymani jako jeńcy wojenni. ską, chce na cmentarzu wybudować symboliczny Generał trafił do obozu w Kozielsku i został za- pomnik, upamiętniający wszystkie spoczywające mordowany w kwietniu 1940 roku w lesie katyń- tam ofiary. Monument uczci pomordowanych skim. Nie wiadomo, co stało się z jego żołnierza- przez stalinowski i hitlerowski totalitaryzm Pola- mi. Możliwe, że ich rozstrzelano i pochowano ków, Ukraińców i Żydów. Planowane jest również w bezimiennych dołach na terenie grodziska, ra- przeniesienie do wspólnej mogiły szczątków osób zem z setkami innych Polaków, Ukraińców i Ży- ekshumowanych w 1997 roku, które spoczywają dów, zamordowanych tam w czasie II wojny. na razie w centralnej części cmentarza. n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 137 |POŻEGNANIA|

Panu ppłk. lek. Józefowi Nowakowi Panu st. kpr. Maciejowi Dębińskiemu oraz Jego Rodzinie i Bliskim oraz Jego Rodzinie wyrazy głębokiego żalu i współczucia wyrazy najgłębszego współczucia z powodu śmierci i szczere kondolencje Ojca z powodu śmierci składają kadra i pracownicy Rejonowej Wojskowej Ojca Komisji Lekarskiej w Krakowie. składają dowódca oraz żołnierze i pracownicy wojska 3 Brygady Radiotechnicznej.

Panu Zbigniewowi Krawczykowi „Umarłych wieczność dotąd trwa, wyrazy szczerego żalu i głębokiego współczucia dokąd pamięcią się im płaci” z powodu straty Ojca Szefowi Oddziału Wykorzystania Doświadczeń składają szef, współpracownicy i koledzy Dowództwa Generalnego RSZ z Wydziału Materiałowego Panu pułkownikowi 3 Regionalnej Bazy Logistycznej Kraków. Markowi Kotowskiemu składamy wyrazy głębokiego żalu i współczucia w obliczu ogromnej straty, Panu starszemu szeregowemu jaką jest śmierć najbliższej osoby, Rafałowi Reiskiemu Matki. wyrazy głębokiego żalu i szczerego współczucia z powodu śmierci Koledzy z Dowództwa Operacyjnego RSZ Brata składają komendant, kadra i pracownicy wojska Komendy Portu Wojennego Gdynia. Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci wspaniałej koleżanki Ireny Chojnackiej. Wyrazy współczucia i szczere kondolencje kpt. mgr. inż. Wyrazy współczucia i szczere kondolencje Mariuszowi Faliszewskiemu Rodzinie i Bliskim i Jego Rodzinie składają koleżanki i koledzy Centrum Operacji Morskich – Dowództwa z powodu śmierci Komponentu Morskiego. Ojca składa komendant 24 Wojskowego Oddziału Gospodarczego wraz z kadrą i pracownikami. „A śmierć tak bardzo ważna bo się nie powtórzy” ks. Jan Twardowski

Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość Panu Leszkowi Chojnackiemu o przedwczesnej śmierci oraz córkom Agnieszce i Magdalenie naszej Koleżanki i Przyjaciółki w trudnych chwilach słowa wsparcia Ireny Chojnackiej. i wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci Wyrazy głębokiego współczucia Żony i Matki – Ireny Chojnackiej Rodzinie i Bliskim składają dowódca Centrum Operacji Morskich składają koleżanki i koledzy – Komponentu Morskiego, z Biura Koordynacyjnego kadra i pracownicy wojska. Sztabu Generalnego WP.

138 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA |POŻEGNANIA|

Płk. Markowi Kotowskiemu, Panu mjr. Adamowi Frąckiewiczowi szefowi Oddziału Wykorzystania Doświadczeń w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, oraz Jego Najbliższym z powodu śmierci wyrazy głębokiego współczucia i najszczersze kondolencje Mamy z powodu śmierci wyrazy szczerego i głębokiego współczucia składają dowódca generalny Ojca gen. broni. pil. Lech Majewski składają dowództwo, żołnierze i pracownicy wojska wraz z żołnierzami i pracownikami wojska 11 Mazurskiego Pułku Artylerii. Dowództwa Generalnego RSZ.

Panu mgr. Jerzemu Miażdżykowi wyrazy szczerego żalu oraz głębokiego współczucia Panu st. chor. sztab. z powodu śmierci Mirosławowi Płatkowi, Brata pomocnikowi dowódcy 20 Brygady Zmechanizowanej składają dyrektor oraz żołnierze i pracownicy wojska ds. Podoficerów, Biura Ewidencji Osobowej WP. oraz Jego Rodzinie wyrazy żalu i głębokiego współczucia z powodu śmierci Poruszeni nagłym odejściem Ojca zastępcy dowódcy 3 Batalionu Dowodzenia składają pomocnicy dowódców ds. podoficerów mjr. Dariusza Wielgo 16 Dywizji Zmechanizowanej. słowa wsparcia oraz wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie i Bliskim składają dowódca, żołnierze oraz pracownicy wojska 10 Wrocławskiego Pułku Dowodzenia. Panu płk. Markowi Kotowskiemu oraz Jego Najbliższym „Czas jest najlepszym lekarstwem na smutek, wyrazy głębokiego żalu i szczerego współczucia a wspomnień nikt nam nie odbierze, z powodu śmierci zawsze będą z nami…” Matki składają żołnierze i pracownicy wojska Panu ppłk. Bogdanowi Obuchowskiemu Oddziału Wykorzystania Doświadczeń wyrazy głębokiego żalu i współczucia Dowództwa Generalnego RSZ. z powodu śmierci Matki składają koleżanki i koledzy z Biura Koordynacyjnego 27 października 2014 r., w wieku 87 lat, zmarł Sztabu Generalnego WP. płk w st. spocz. prof. dr hab. inż. Stefan Szczeciński. „W momencie śmierci bliskiego uderza człowieka świadomość niczym nie dającej się zapełnić pustki” Wybitny specjalista w dziedzinie silników lotniczych. J.S. Tischner Pedagog i wychowawca wielu pokoleń inżynierów i pracowników nauki. Panu mjr. Tomaszowi Brożynie wyrazy szczerego współczucia w trudnych chwilach Żonie i Rodzinie Zmarłego po śmierci składamy wyrazy głębokiego współczucia. Matki Dyrektor i pracownicy Instytutu Technicznego składają koleżanki i koledzy z Biura Koordynacyjnego Wojsk Lotniczych Sztabu Generalnego WP.

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 139 |POŻEGNANIA|

Z ogromnym smutkiem i głębokim żalem przyjęliśmy „Umarłych wieczność dotąd trwa, wiadomość o śmierci byłego szefa OPBMR dokąd pamięcią się im płaci” Wisława Szymborska Pana gen. bryg. Ryszarda Frydrycha. Wyrazy głębokiego współczucia Jego Rodzinie i Bliskim Panu ppłk. Dariuszowi Mioduskiemu wyrazy szczerego oraz głębokiego współczucia składają w związku ze śmiercią dowódca oraz kadra i pracownicy wojska Centralnego Ośrodka Analizy Skażeń. Mamy składają dyrektor, żołnierze i pracownicy Departamentu Kontroli Ministerstwa Obrony Narodowej. Panu kpt. Andrzejowi Paczyńskiemu oraz Jego Rodzinie i Najbliższym wyrazy głębokiego współczucia oraz najszczersze kondolencje z powodu śmierci Panu ppłk. Andrzejowi Rybackiemu, Mamy szefowi logistyki 15 Wojskowego Oddziału Gospodarczego składają komendant, kadra zespołu w Szczecinie, oraz żołnierze i pracownicy Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych oraz Jego Najbliższym w Żaganiu. wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci Panu płk. Aleksandrowi Zarańskiemu Ojca składają komendant, żołnierze i pracownicy wojska oraz Jego Najbliższym 15 Wojskowego Oddziału Gospodarczego. wyrazy głębokiego żalu i szczerego współczucia z powodu śmierci Teścia składają żołnierze oraz pracownicy Zespołu Z głębokim bólem i żalem przyjęliśmy wiadomość do spraw Nowego Systemu Kierowania i Dowodzenia o śmierci Siłami Zbrojnymi RP. gen. bryg. Ryszarda Frydrycha.

Panu ppłk. Andrzejowi Paziewskiemu Wyrazy głębokiego żalu i szczerego współczucia oraz Jego Najbliższym Rodzinie i Najbliższym wyrazy głębokiego żalu i szczerego współczucia składa płk Krzysztof Leśniak z chemikami z powodu śmierci Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Teściowej składają żołnierze oraz pracownicy Zespołu do spraw Nowego Systemu Kierowania i Dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP. Serdecznie dziękuję za wyrazy szczerego współczucia oraz słowa wsparcia w trudnych chwilach po śmierci Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Mamy gen. bryg. Ryszarda Frydrycha. koleżankom i kolegom z Inspektoratu Uzbrojenia, Departamentu Strategii i Planowania Obronnego, Wyrazy serdecznego współczucia Sztabu Generalnego WP, Dowództwa Generalnego i Operacyjnego RSZ, Akademii Obrony Narodowej, Rodzinie i Bliskim Wojskowej Akademii Technicznej, Inspektoratu Wsparcia składa Komendant Centrum Reagowania Sił Zbrojnych oraz innych instytucji wojskowych Epidemiologicznego Sił Zbrojnych RP i cywilnych. z żołnierzami zawodowymi i pracownikami wojska Centrum. Płk rez. dr Władysław Przyjemski z rodziną

140 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA |POŻEGNANIA|

Koledze i przyjacielowi Głębokim smutkiem napełniła nas wiadomość o śmierci ppor. Krzysztofowi Lewandowskiemu Pana gen. bryg. Ryszarda Frydrycha. wyrazy szczerego współczucia i głębokiego żalu Żonie i Najbliższym z powodu śmierci słowa otuchy i wyrazy szczerego żalu Żony Aldony oraz głębokiego współczucia składają dowódca, dowództwo, kadra składają szef, żołnierze i pracownicy wojska Zarządu i pracownicy wojska 22 Ośrodka Dowodzenia Obrony przed Bronią Masowego Rażenia Inspektoratu i Naprowadzania w Bydgoszczy. Rodzajów Wojsk Dowództwa Generalnego RZS.

Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Panu Pułkownikowi Jerzemu Szczepańczykowi, gen. bryg. Ryszarda Frydrycha, attaché obrony, wojskowemu i lotniczemu byłego szefa obrony przed bronią masowego rażenia. przy Ambasadzie RP w Belgradzie, wyrazy głębokiego współczucia i żalu Odejście tego wspaniałego człowieka napełnia nas z powodu śmierci ogromnym żalem i smutkiem. Żony Wyrazy głębokiego współczucia i szczere kondolencje składają kierownictwo, kadra zawodowa i pracownicy Żonie, Córkom oraz Bliskim Zmarłego Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych MON. składają dowódca, żołnierze i pracownicy wojska 4 Brodnickiego Pułku Chemicznego im. Ignacego Mościckiego. Rodzinie i Najbliższym najszczersze wyrazy żalu i współczucia w trudnych chwilach po śmierci Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że 17 listopada 2014 roku odszedł na wieczną wartę gen. bryg. Ryszarda Frydrycha płk dypl. Andrzej Szerszyński, składają kierownictwo, kadra i pracownicy Departamentu Kadr MON. pierwszy dowódca 61 Brygady Artylerii Przeciwlotniczej w Skwierzynie, długoletni prezes koła nr 36 ZŻWP.

Odszedł wieloletni dowódca i szef WOPL WOW, Pogrążonej w smutku niezwykle ceniony przez przełożonych i podwładnych. Rodzinie i Najbliższym Cześć Jego pamięci. wyrazy głębokiego żalu i współczucia z powodu śmierci Żonie Alicji, córce Joannie, synowi gen. bryg. Ryszarda Frydrycha Mirosławowi i wnukom Katarzynie, składają kadra i pracownicy wojska Fryderykowi i Ewelinie Szefostwa Eksploatacji Sprzętu Inżynieryjnego i OPBMR wyrazy najgłębszego współczucia składają Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. koło nr 36 ZŻWP oraz przyjaciele przeciwlotnicy.

Z głębokim smutkiem informujemy Panu kpt. Pawłowi Milanowskiemu przełożonych i kolegów, że 9 listopada 2014 roku zmarł nagle oraz Jego Rodzinie st. chor. sztab. w st. spocz. wyrazy głębokiego współczucia i szczerego żalu Marek Leśniewski, z powodu śmierci wspaniały Ojciec, żołnierz i oddany przyjaciel, Ojca o czym powiadamiają pogrążeni w rozpaczy synowie składają komendant, żołnierze i pracownicy wojska Łukasz i Rafał. Oddziału Specjalnego ŻW w Warszawie.

NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 141 |POŻEGNANIA|

Panu gen. bryg. lek. Panu ppłk. Dariuszowi Chodukiewiczowi Piotrowi Dzięgielewskiemu wyrazy szczerego współczucia oraz głębokiego żalu z powodu śmierci oraz Jego Rodzinie Matki wyrazy głębokiego współczucia oraz szczere kondolencje z powodu śmierci składają żołnierze oraz pracownicy wojska Polskiego Kontyngentu Wojskowego Teściowej w Republice Środkowoafrykańskiej. składają komendant, żołnierze i pracownicy 1 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SPZOZ w Lublinie. Panu pułkownikowi Mirosławowi Kalinowskiemu wyrazy głębokiego współczucia Panu ppłk. Grzegorzowi Gotowiczowi z powodu śmierci wyrazy szczerego współczucia i głębokiego żalu Matki z powodu śmierci składają szef, kadra i pracownicy Ojca Zbigniewa Biura Koordynacyjnego Sztabu Generalnego WP. składają dowódca, dowództwo, kadra i pracownicy wojska 22 Ośrodka Dowodzenia i Naprowadzania w Bydgoszczy. Rodzinie i Bliskim wyrazy głębokiego żalu i serdecznego współczucia z powodu śmierci

Z głębokim żalem i smutkiem gen. bryg. rez. Ryszarda Frydrycha, przyjęliśmy wiadomość o śmierci byłego szefa obrony przed bronią masowego rażenia, wielkiego przyjaciela naszej uczelni, gen. bryg. w st. spocz. składają rektor, senat, pracownicy, studenci i chemicy Ryszarda Frydrycha, Wojskowej Akademii Technicznej. byłego szefa obrony przed bronią masowego rażenia SGWP. Pogrążonym w żałobie i smutku Wyrazy głębokiego współczucia i szczere kondolencje Żonie i Rodzinie Zmarłego Rodzinie składają szef, kadra zawodowa i pracownicy gen. bryg. Ryszarda Frydrycha Centrum Szkolenia Obrony przed Bronią Masowego serdeczne wyrazy współczucia Rażenia w SZRP. składają dyrekcja i pracownicy Instytutu Przemysłu Organicznego.

Naszemu Koledze Naszemu Koledze Adamowi Kołodziejkowi Adamowi Kołodziejkowi oraz Jego Rodzinie i Najbliższym oraz Jego Rodzinie i Najbliższym słowa wsparcia oraz wyrazy głębokiego współczucia słowa wsparcia oraz wyrazy głębokiego współczucia i szczere kondolencje z powodu śmierci i szczere kondolencje z powodu śmierci Ojca Ojca składają koleżanki i koledzy z Oddziału składają koleżanki i koledzy z Zarządu Logistyki J4 Zabezpieczenia Kontyngentów Wojskowych Dowództwa Pionu Wsparcia Dowództwa Operacyjnego Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Rodzajów Sił Zbrojnych.

Nekrologi przyjmujemy tylko w formie elektronicznej. Treść kondolencji należy przesyłać pod adresem: [email protected] z nagłówkiem wiadomości: „Nekrologi”. Prosimy o telefoniczne potwierdzenie zamieszczenia kondolencji: 22 684 52 13, 22 684 52 30, 22 684 02 27; CA MON 845 213, 845 230, 840 227 142 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty Stowarzyszenie Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość” Oślepiająca wina odczas lotu śmigłowców z bazy Pw Dęblinie ktoś oślepiał pilotów promieniem lasera. Mogło to doprowa- dzić do katastrofy lotniczej. Okazało się, że winny jest Japończyk mieszkający z żoną Polką oraz dwójką dzieci w miej- scowości Ryki na Lubelszczyźnie. Męż- czyzna szykował się na odparcie ataku domniemanych wrogów, gromadził broń, a dom zamienił niemal w twier- dzę. Został zatrzymany przez policyj- nych antyterrorystów i usłyszał zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa kata- strofy w ruchu powietrznym. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. AD n MAŁGORZATA SCHWARZGRUBER MAŁGORZATA Warsztaty dla rodzin Bliscy poległych uczyli się, jak poradzić sobie z żałobą. ilkadziesiąt osób z całego kraju, zacja skupia 77 osób: wdowy, rodziców, Kktóre straciły bliskich na misjach rodzeństwo i dzieci żołnierzy poległych wojskowych, wzięło udział w przepro- na misjach. Podczas warsztatów, które wadzonych w Spale warsztatach inte- sfinansował resort obrony, uczestnicy gracyjnych dla rodzin poległych żołnie- uczyli się radzić sobie z żałobą i budo- rzy. Spotkanie, we współpracy wać na nowo relacje rodzinne. Mogli też z 25 Brygadą Kawalerii Powietrznej, skorzystać z pomocy psychologa czy zorganizowało Stowarzyszenie Rodzin prawnika. Stowarzyszenie „Pamięć Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przy- i Przyszłość” zamierza organizować ko- szłość”. Działająca od dwóch lat organi- lejne podobne spotkania. MS n RAFAŁ MNIEDŁO/11 DKPANC MNIEDŁO/11 RAFAŁ Muzycy w Czarnej Dywizji onad 20 wojskowych tamburmajo- Prów z całej Polski doskonaliło swoje umiejętności na kursie zorganizowa- nym przez Departament Wychowania i Promocji Obronności MON, Wojsko- Konspiracja on-line we Centrum Edukacji Obywatelskiej Powstała strona o powojennym podziemiu. oraz Dowództwo Garnizonu Warszawa. Warsztaty odbywały się w 11 Dywizji ajważniejszym wydarzeniom zdjęcia, filmy, dokumenty oraz teksty Kawalerii Pancernej w Żaganiu. Podofi- Nzwiązanym z polską konspiracją historyków opowiadające o działa- cerowie uczyli się tam między innymi niepodległościową okresu 1944–1956 niach powojennego podziemia i meto- sztuki władania buławą oraz dyrygowa- jest poświęcona nowa strona interne- dach jego zwalczania przez władze nia w marszu pod okiem byłego tam- towa uruchomiona przez lubelski od- komunistyczne. Strona traktuje mię- burmajora i kapelmistrza orkiestry re- dział Instytutu Pamięci Narodowej. dzy innymi o dziejach Armii Krajo- prezentacyjnej Wojska Polskiego Jak podaje IPN, pod adresem wej, Zrzeszenia „Wolność i Niezawi- st. chor. sztab. rez. Mirosława Chilma- www.polskiepodziemie.pl znajdziemy słość” czy akcji „Burza”. AD n nowicza. AD n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 143 |horyzonty KRÓTKA SERIA|

Nowe zabytki dla muzeum Zbiory w Bydgoszczy wzbogaciły się o dawne pistolety.

o bydgoskiego Mu- Dzeum Wojsk Lądowych ZASP trafiła partia starej broni, w tym sztuki przekazane po- licji przez okolicznych miesz- Artyści na Szaserów kańców. Jak tłumaczyli policjan- ci, zabytkowe egzemplarze często są W wojskowym szpitalu będą się odbywały znajdowane podczas porządków i re- spotkania z twórcami. montów w domach. Wśród broni, któ- ra wzbogaciła kolekcję muzeum, jest ktorzy – ambasadorowie Domu wicz. „Umożliwienie chorym i ich ro- między innymi niemiecki pistolet AArtystów Weteranów Scen Pol- dzinom udziału w bezpłatnych, bezpo- Mauser z okresu I wojny oraz dwa bel- skich w Skolimowie będą co kilka tygo- średnich, kameralnych spotkaniach ze gijskie pistolety: wojskowy Browning dni odwiedzać pacjentów szpitala woj- znanymi twórcami będzie miało pozy- M1922 i Bayard sprzed I wojny. Do skowego przy ulicy Szaserów w War- tywny wpływ na stan emocjonalny Bydgoszczy trafił także niemiecki pi- szawie. To efekt porozumienia między osób leczonych oraz ich bliskich”, tłu- stolet wojskowy Walther P38, jakiego Wojskowym Instytutem Medycznym maczy na stronie WIM gen. Gielerak. używał Hans Kloss. AD n i Stowarzyszeniem Polskich Artystów Wśród artystów odwiedzających pa- Teatru, Filmu, Radia i Telewizji ZASP. cjentów przy Szaserów będą między in- Dokument podpisali gen. bryg. dr hab. nymi Zofia Kucówna, Barbara Kraf- n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor ftówna, Ewa Wiśniewska i Grzegorz Monument WIM, i prezes ZASP Olgierd Łukasze- Daukszewicz. AD n pamięci Obelisk ku czci Austriaków, którzy nie chcieli służyć Historyczna prowokacja w Wehrmachcie. Rosyjskie władze chcą zbudować w Polsce pomnik en pomnik upamiętnia różnicę mię- jeńców Armii Czerwonej. Tdzy wiernością wobec demokra- tycznych sił państwa a prawem stawie- ieniądze na monument, który sta- hrmachtu, tak nie będziemy czcić nimi nia oporu dyktaturze”, mówił podczas Pnąłby na krakowskim cmentarzu najeźdźców bolszewickich”, stwierdził odsłaniania pomnika prezydent Austrii Rakowickim, zbiera Rosyjskie Towa- z kolei Jacek Majchrowski, prezydent Heinz Fischer. Pierwszy monument ku rzystwo Wojskowo-Historyczne. Jak Krakowa. Zdaniem polskich historyków czci blisko 1,5 tys. obywateli tego kraju twierdzą jego członkowie, w polskich w obozach jenieckich podczas wojny zamordowanych za odmowę służby obozach w latach 1919–1921 zostało polsko-bolszewickiej były faktycznie w Wehrmachcie wzniesiono w stolicy zamordowanych około 60 tys. wziętych złe warunki, jednak spowodowane nie kraju. W trakcie II wojny wielu Austria- do niewoli żołnierzy Armii Czerwonej. chęcią eksterminacji czerwonoarmi- ków zaciągnęło się do armii nazistow- Minister spraw zagranicznych Grzegorz stów, ale biedą panującą w nowo po- skiej, jednak część obywateli nie chcia- Schetyna inicjatywę budowy pomnika wstałym kraju. W obozach tych spośród ła służyć dla Hitlera. Zostali za to ska- nazwał prowokacją. „Podobnie jak nie 150 tys. sowieckich jeńców zmarło zani na karę śmierci. AD n czcimy pomnikami najeźdźców z We- około 16 tys. AD n 144 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

Odznaczenia Sztuka zmylenia Beliny w kraju przeciwnika

Rodzina słynnego oficera ozwój techniki kamuflażu i metody przekazuje pamiątki Rwizualnego oszukania przeciwni- ka, pokazane na przykładzie ekwipun- po nim do Polski. ku wojsk różnych armii, można oglądać na wystawie „Kamuflaż, czyli sztuka rzyż Virtuti Militari, Krzyż Nie- znikania” w Muzeum Oręża Polskiego. Kpodległości z mieczami, Order Z kołobrzeskiej ekspozycji dowiemy Odrodzenia Polski i ponad 20 innych się, że ojcem kamuflażu był amerykań- orderów, odznaczeń i odznak honoro- ski przyrodnik i malarz Abbott Hander- wych polskich, łotewskich, estońskich son Thayer. Dzięki jego książce z 1909 i węgierskich, należących do płk. Wła- roku, poświęconej maskowaniu w przy- dysława Beliny-Prażmowskiego, zosta- rodzie, podczas I wojny światowej roz- ło przekazanych do Muzeum Józefa RP W TORONTO GENARALNY KONSULAT winęła się sztuka wojskowego znikania. Piłsudskiego w Sulejówku. Jak infor- Brytyjski malarz Norman Wilkinson muje polskie Ministerstwo Spraw Za- pierwszy regularny polski oddział woj- z kolei rozpoczął prace nad metodami granicznych, zdecydowała tak rodzina skowy i rozpoczął tam walkę o niepod- zakłócania pracy przyrządów celowni- oficera mieszkająca w Kanadzie, w tym ległość. Tak zwana siódemka Beliny czych przez malowanie na okrętach wo- jego synowa Amelia Prażmowska. Be- stała się potem zalążkiem kawalerii le- jennych kontrastujących ze sobą pasów. lina 3 sierpnia 1914 roku stanął na cze- gionowej, a on sam był między innymi Wystawa, nad którą patronat medialny le patrolu ułańskiego, który przekro- dowódcą 1 Pułku Ułanów Legiono- objęła „Polska Zbrojna”, potrwa do czył granicę zaboru rosyjskiego jako wych. AD n 30 marca 2015 roku. AD n

Panie w szeregach

Norwegii będzie obowiązkowa Wsłużba wojskowa kobiet. To pierwsze państwo natowskie, które wy- brało takie rozwiązanie. Zdaniem rządu norweskiego jest to krok do wprowa- dzenia równych praw i obowiązków dla obywateli obydwu płci. Jak podaje tam- tejsze ministerstwo obrony, przepis bę- dzie obowiązywał od 2015 roku, a pierwsze wciele- nie kobiet do sił zbrojnych za- planowano latem 2016 Podwodny zabytek roku. AD n U wybrzeży USA leży niemiecki U-Boot.

rak niemieckiej łodzi podwodnej efields”, na szczęście załodze WU-576 z czasów II wojny znale- statku udało się uratować. ziono w pobliżu wschodniego wybrzeża Chwilę potem U-Boot został Stanów Zjednoczonych. Okręty atako- zatopiony wraz z załogą przez amery- wały na Atlantyku konwoje statków pły- kańskie samoloty. Dziś leży na dnie nące z zaopatrzeniem dla sojuszników Atlantyku około 50 km od wybrzeża USA w Europie. W lipcu 1942 roku Karoliny Północnej. Około 200 m od U-576 storpedował frachtowiec „Blu- niego spoczywa wrak frachtowca. AD n MO NORWEGII NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 145 |horyzonty PO SŁUŻBIE|

ZAMKI Nadal jednak zamek jest wyłączony z użytkowania, ponieważ część jego murów grozi zawaleniem. Remont wspiera od 2008 roku Stowarzyszenie Drugi Wawel „Ratuj Tenczyn”, którego członkowie zabiegają o ochronę warowni i udostęp- Ruiny nad wsią Rudno były niegdyś nienie jej turystom, prowadzą kampanię informacyjną oraz organizują imprezy siedzibą jednego z najzamożniejszych promujące zamek i jego historię. Dzieje tej budowli rozpoczynają się rodów w Polsce. około 1319 roku, kiedy Nawój z Mora- wicy zaczął wznosić drewniany zamek na wzgórzu górującym nad wsią. Wy- otężna niegdyś warownia Ten- Wyremontowano między innymi budował też najstarszą murowaną czyn (lub Tęczyn), jedna z naj- basteję wjazdową, powstały drewnia- basztę, zwaną dziś Dorotką. Jego syn Pwiększych w Małopolsce, dziś ne schody prowadzące na szczyt Bra- Andrzej, który przyjął nazwisko Tę- jest ruiną grożącą budowlaną katastro- my Nawojowej, uporządkowano dzie- czyński, w połowie XIV wieku ufun- fą. Na szczęście od pięciu lat na zamku dziniec. W tym roku gmina na piąty dował murowaną trwają prace remontowe. W 2010 roku etap prac otrzymała z ministerstwa siedzibę. Śre- gmina Krzeszowice, jako administrator 800 tys. zł. Za te pieniądze wzmocnio- dniowiecznej budowli, otrzymała pierwsze dotacje no konstrukcję zewnętrznej ściany ko- warowni z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa rytarza obronnego i odgruzowano basz- strzegły trzy Narodowego. Dzięki nim uratowano już tę Grunwaldzką oraz wypełniono pęk- kilka zagrożonych zniszczeniem ele- nięcia w jej murach. mentów warowni.

KSIĄŻKA ukazała się dopiero teraz, ale swoją przed karą śmierci. Jego moc staje się światową premierę miała w 2006 roku, coraz większa, w gruncie rzeczy jednak Burza czyli lata świetlne temu. I, jak zdążyłam biedny Uldyzjan nie zdaje sobie sprawy się zorientować, była rzeczywiście nie- z tego, że jest tylko malutkim pionkiem w Sanktuarium cierpliwie wyczekiwana. w rozgrywce między potężnymi siłami Knaak przenosi czytelników w czasy, nieśmiertelnych. a początku zacznę od zastrzeżenia, kiedy Sanktuarium było jeszcze stosun- Czytanie „Prawa krwi” było dla mnie Nktóre ma zachęcić do sięgnięcia po kowo młode, a mieszkający w nim lu- trochę jak przyglądanie się czarnej powieść Richarda A. Knaaka większe dzie nieświadomi toczącej się między dziurze – bez nadziei, że prędko zoba- grono czytelników niż tylko fani Diablo. aniołami i demonami wojny. Mieszka- czę koniec. I dlatego właśnie nie lubię Ja w Diablo nie gram. Mimo to, już po niec jednej ze spokojnych wiosek, pro- trylogii. Zbyt długo trzeba czekać na przeczytaniu „Nawałnicy światła”, sty rolnik Uldyzjan, syn Diomedesa, zakończenie. Chociaż, z drugiej strony, mroczny świat Sanktuarium wessał mnie zostaje nagle wciągnięty w jej centrum. czasem warto. n bezpowrotnie i uczynił ze mnie wierne- Oskarżony o okrutne morderstwa, ob- go czytelnika serii. „Prawo krwi”, pierw- darzony mocami, których nie rozumie JOANNA ROCHOWICZ sza część trylogii „Wojna grzechów” i nie potrafi kontrolować, wraz z grupą Richard A. Knaak, „Diablo. Wojna grzechów”, Knaaka, wprawdzie na naszym rynku najwierniejszych przyjaciół ucieka część 1 „ Prawo kwi”, Insignis 2014 146 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

przebudowę na renesansową rezydencję. KSIĄŻKA Powstały wtedy piękne arkadowe kruż- Vademecum ganki. W trakcie kolejnych prac, trwają- cych do początku XVII wieku, wzmoc- Z kobiecej niono walory obronne zamku i przysto- sowano go do broni palnej, między perspektywy ieś Rudno leży 25 km od Krakowa innymi otaczając murem z bastejami. Literacka Wi 5 km od Krzeszowic, skąd do zam- Po śmierci ostatniego z rodu Tęczyń- ku dojedziemy autobusem. Do warowni pro- skich – wojewody krakowskiego Jana Nagroda Nobla 2013 wadzi też szlak turystyczny. Samochód moż- – w 1637 roku zamek przeszedł na wła- na zostawić u podnóża zamku, na darmo- sność Łukasza Opalińskiego. W 1655 biegłoroczna noblistka w dziedzi- wym leśnym parkingu. Budowla jest co roku budowlę zajęli Szwedzi. Szukali Unie literatury jest dobrze znana prawda od kilku lat zamknięta dla zwiedza- w warowni ukrytych tu ponoć skarbów polskiemu czytelnikowi. Na naszym jących, ale przejeżdżając w okolicy, warto tu koronnych. Nic jednak nie znaleźli i rok rynku ukazało się bowiem już kilka zajechać i obejrzeć malownicze ruiny. Po- później spalili zamek. Po potopie został książek tej kanadyjskiej pisarki o szkoc- nadto w pierwszy weekend września u stóp on odbudowany i przechodził kolejno kich korzeniach. W tym ro- zamku Stowarzyszenie „Ratuj Tenczyn” or- w ręce Sieniawskich, Czartoryskich ku zostały wydane ganizuje Turniej Rycerski o Topór Andrzeja i Potockich, którzy rządzili nim do wy- między innymi Tęczyńskiego. Można wówczas zobaczyć buchu II wojny. Niestety, po pożarze „Księżyce Jowisza”. kramy przekupniów, średniowieczne obozo- z 1768 roku opuszczona warownia po- Punktem wyjścia za- wisko, a także rycerskie pojedynki i szturm woli zaczęła popadać w ruinę. mieszczonych tu opo- na zamek. Dziś problemem jest nieuregulowa- wieści są zarówno ny status prawny tego obiektu. Spad- doświadczenia osobi- kobiercy Potockich, którzy utracili za- ste autorki, wątki bio- mek po wojnie na skutek reformy rol- graficzne, jak i reflek- cylindryczne wieże i jedna kwadrato- nej, starają się o jego odzyskanie. sje wynikające z nie- wa baszta bramna. Zgodnie z wyrokiem sądu administra- zwykle wnikliwej Za czasów Tęczyńskich, będących cyjnego dobra te będą im zwrócone, obserwacji rzeczywi- jednym z najmożniejszych rodów ale wykonanie decyzji sądu na razie stości. Opowiadania w Polsce, zamek przeżywał okres swo- wstrzymano. Formalnie więc budowla Alice Munro, jak stwierdziła Akademia jej świetności. Nazywano go nawet dru- nadal jest własnością Skarbu Państwa Szwedzka przyznająca literacką Nagro- gim Wawelem. To tutaj po bitwie pod użytkowaną przez gminę Krzeszowice. dę Nobla, są mądre, przejmujące, za- Grunwaldem król Władysław Jagiełło Jak podkreślają miłośnicy warowni skakujące, budzące refleksję, wymaga- osadził część z krzyżackich jeńców. i konserwatorzy zabytków, ważne jest, jące zamyślenia się nad życiem. Pisze W kolejnych wiekach gościli w murach aby po przejęciu zamku przez prywat- Munro o przemijaniu, o miłości, pamię- warowni między innymi Mikołaj Rej nych właścicieli zapoczątkowane tam ci, a może niepamięci, o postawie czło- i Jan Kochanowski. prace nie ustały. n wieka w obliczu śmierci, a więc o tym Od 1570 roku ówczesny właściciel wszystkim, co najważniejsze, z czego zamku Jan Tęczyński rozpoczął jego ANNA DĄBROWSKA składa się życie. I to właśnie ono, w wielu przejawach, jest źródłem inspi- racji dla noblistki. Wszędzie dostrzega ona temat do swoich opowiadań. SZTUKA stości. Galeria postaci prezentujących A o tych najistotniejszych sprawach skrajne postawy, nazywających jednak mówi na przykładzie zwykłych historii siebie samych przyjaciółmi, chce spędzić zwykłych ludzi, w większości kobiet, Viva la vie! wspólnie wieczór przy zdobytej na czar- choć na pewno nie jest to literatura fe- le jest w nas zwierzęcia, które instynk- nym rynku kolacji. Niestety, wojna wkra- ministyczna. Język, którym posługuje Itownie walczy o przetrwanie? Czy po- cza do małego salonu z brutalną bez- się Munro w swoich opowiadaniach, święcenie, wiara w wyższe idee mogą względnością. Przy kamienicy, w której jest daleki od kwiecistości. Autorka bu- wygrać z panicznym strachem przed się spotkali, ktoś dokonał zamachu i zabił duje proste zdania, ale każde słowo wy- śmiercią? Przed takimi dylematami stają dwóch niemieckich żołnierzy. Przyjęcie daje się starannie przemyślane. I nie- bohaterowie sztuki Vahé Katcha „Kola- przerywa oficer SS Kaubach, który sta- wątpliwie stanowi to wielką siłę tej pro- cja kanibali”. Zgromadzeni w małym wia ultimatum. W ciągu dwóch godzin zy, oszczędnej w stylu i bogatej w treść. francuskim salonie na urodzinach pani mają wybrać dwie osoby ze swojego gro- Książki Alice Munro przetłumaczono domu Sophie, starają się choć przez kilka na, które zostaną zabrane jako zakładnicy już na 20 języków. To dobra propozycja godzin zapomnieć o toczącej się za okna- i rozstrzelane. lektury na zimowe wieczory. n mi wojnie. Są wśród nich i kolaborant, Sztukę Katcha wyreżyserował Borys RENATA GROMSKA i oszust, wojenna wdowa, niewidomy we- Lankosz. Można ją oglądać w warszaw- teran i młodzi ludzie, którzy próbują do- skim Teatrze Polonia. n Alice Munro, „Księżyce Jowisza”, Wydawnictwo stosować się do okupacyjnej rzeczywi- JOANNA ROCHOWICZ Literackie, 2014 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 147 |horyzonty PO SŁUŻBIE|

KSIĄŻKA Maszkarony i panoplia Perły architektury, nad którymi pieczę sprawuje wojsko.

dy zrodził się pomysł zbudowania Gsiedziby Funduszu Kwaterunku Wojskowego, Józef Piłsudski zwrócił się podobno do architekta z kategorycz- nym żądaniem co do sposobu prowa- dzenia inwestycji: „Tylko bez kantów”. Czesław Przybylski jednak dosłownie potraktował te słowa. I tak powstał słyn- ny Dom bez Kantów, obecnie siedziba Dowództwa Garnizonu Warszawa i Or- dynariatu Polowego Wojska Polskiego. „Wojskowe Tyle anegdota, tymczasem twórca do- nieruchomości stosował charakter tego wojskowego zabytkowe – znane i nieznane”, Biuro budynku do stojącego nieopodal Hotelu Infrastruktury Europejskiego. Specjalnej, Gmach przy placu Piłsudskiego to je- Wojskowe Centrum den z ponad 2 tys. zabytkowych obiek- Edukacji tów w całej Polsce. Ta liczba obejmuje Obywatelskiej, 2014 nie tylko budowle o charakterze obron- nym, lecz także pałace, dwory, szpitale, parki, miejsca pamięci czy kościoły, nad którymi pieczę sprawuje Minister- TARKOWSKI MARCIN Ośmiokondygnacyjna wieża zegarowa gmachu Wojskowego Instytutu stwo Obrony Narodowej. Aby stworzyć Geograficznego w Warszawie spójny system ich ochrony, w resorcie przygotowano dwa dokumenty: „Pro- nie tylko historię tych miejsc i opisy ar- czy „Tajemnica twierdzy szyfrów”. gram opieki nad wojskowymi nierucho- chitektoniczne, lecz także ciekawostki W albumie pokazano również siedzi- mościami zabytkowymi na lata 2013– na ich temat. I tak dowiadujemy się na bę Wojskowego Instytutu Geograficz- –2016” oraz „Strategię restauracji przykład, że w słynnym z „obiadu nego, w której znajduje się redakcja i opieki nad wojskowymi nieruchomo- drawskiego” zespole pałacowym „Polski Zbrojnej”. Ten gmach, niemal ściami zabytkowymi na lata 2014– w Karwicach kręcono sceny do filmu sto lat temu zaprojektowany na po- –2022”. Wdrożeniem tych planów zaj- „Szatan z siódmej klasy”. Pod tym trzeby wojska przez Antoniego Dy- muje się między innymi Biuro Infra- względem nie może to miejsce jednak ganta, do dziś zwraca uwagę efektow- struktury Specjalnej. Z jego inicjatywy równać się choćby z zamkiem Czocha, ną architekturą, choć czas wycisnął powstał album prezentujący ponad 40 który użyczył scenografii do takich na nim piętno. n najbardziej interesujących zabytkowych produkcji, jak „Wiedźmin”, obiektów wojskowych. Możemy poznać „Gdzie jest generał?” ANETA WIŚNIEWSKA

KSIĄŻKA – zideologizowanych komu- nistów żyjących w etnicznej Ocalić polskość i narodowościowej enklawie na Ukrainie. Jednak przywią- Kolektywizacja, wielki głód, czystki stalinowskie zanie do ziemi, tradycji i kultu- i przymusowa ateizacja nie zabiły ducha narodu ry polskiej, a przede wszystkim polskiego na sowieckiej Ukrainie. bardzo silny wpływ wiary katolic- kiej sprawiły, że eksperyment komuni- stów spalił na panewce. W 1935 roku owiecki eksperyment społeczny Marchlewskiego w 1925 roku na Żyto- rejon zlikwidowano, a na jego miesz- Snie wypalił. Stworzony przez naj- mierszczyźnie miał być samodzielnym kańców po tragicznych latach wielkie- wyższe władze ZSRR autonomiczny ośrodkiem administracyjnym, wycho- go głodu spadł gniew Stalina. Rozpo- Polski Rejon Narodowy im. Juliana wującym nowe pokolenie Polaków częła się tak zwana operacja polska 148 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

KSIĄŻKA KSIĄŻKA Oczami Deivira li, że to jakaś więk- Walkę w powstaniu sza akcja. Po prostu Kadry z życia warszawskim rozpoczął o nich zapomniano. pod rozkazami Krzysztofa Bez żadnego roze- legionistów znania musieli się Kamila Baczyńskiego. przedzierać do wal- naszej tradycji słowo „legiony” czących kolegów. Wniesie ze sobą wiele skojarzeń, a książka to autentyczny zapis, dzień Zbigniew Czajkowski-Dębczyński od najczęściej związanych jednak z dąże- Tpo dniu, powstania warszawskiego. razu na początku powstania został ran- niem do odzyskania niepodległości. Świadectwo tego, co wówczas naprawdę ny. Gdy wrócił ze szpitala, zobaczył, jak „Dźwięczą w nim echa legendy napole- się wydarzyło. Zbigniew Czajkowski- sanitariusze dźwigają na noszach po- ońskiej, pamięć krwi przelanej za Oj- -Dębczyński ps. „Deivir”, żołnierz Bata- stać, której nie mógł rozpoznać. Nie czyznę, świetnych zwycięstw i zawie- lionu „Parasol”, w owym czasie 17-la- przypuszczał wówczas, że to jego do- dzionych nadziei”. To są legiony gen. tek, prowadził swoisty dziennik, nie my- wódca, Krzysztof Kamil Baczyński. Henryka Dąbrowskiego, Legion Polski śląc o tym, że kiedyś stanie się on Następnego dnia odbył się polowy po- na Węgrzech czy w Turcji, Legion Mic- ważnym dokumentem tamtych dni. Kie- grzeb poety. kiewicza. Po klęskach i rozczarowa- dy zaczynało się powstanie, drużyna, do Autor sugestywnie opisuje piekło po- niach XIX-wiecznych zrywów niepod- której należał, liczyła dziesięciu chłopa- wstańczej stolicy. Niemalże czujemy ległościowych nowego ducha w ideę le- ków. Przeżyło trzech. Spośród tych, któ- swąd płonących domów, wszechobecny gionową tchnął Józef Piłsudski. I tak rzy zginęli, najmłodszy miał 16 lat, gryzący dym i pył, odór rozkładających dzięki jego inicjatywie w sierpniu 1914 a najstarszy – 18. To właśnie im zadedy- się ciał. Towarzyszymy powstańcom roku najpierw powstała Pierwsza Kom- kował autor tę książkę. w ich niepokoju i samotności. To bardzo pania Kadrowa, a następnie Legiony Jej pierwsze wydanie, przygotowane przejmująca opowieść, zwłaszcza że jej Polskie. To był początek drogi prowa- przez Wydawnictwo Literackie, ukazało bohaterami są przecież nastolatki, jesz- dzącej do niepodległości po latach za- się w 1969 roku i od razu „Dziennik” cze dzieci, na których oczach giną, czę- borów. W tym roku minęło właśnie sto osiągnął wielki sukces. Zachwyt nad sto w straszliwych cierpieniach, koledzy, lat od tego wydarzenia i z tej okazji Mi- nim wyraził nawet Zbigniew Herbert. a i oni sami niosą przecież śmierć. nisterstwo Obrony Narodowej wydało W tym roku, w 70. rocznicę wybuchu Po upadku powstania autor dostał album ze zdjęciami i dokumentami po- powstania, książka została poszerzona się do niewoli, przebywał w obozie je- chodzącymi z Centralnego Archiwum i uzupełniona o zdjęcia z archiwum żony nieckim w Sandbostek koło Bremy. Po Wojskowego, Centralnej Biblioteki autora, pani Magdaleny Czajkowskiej, wyzwoleniu zamieszkał w Anglii, Wojskowej, Muzeum Wojska Polskiego i Muzeum Powstania Warszawskiego. gdzie ukończył studia. Tam też zmarł i Instytutu Józefa Piłsudskiego w Lon- W tej formie jest to pierwsza edycja. w 1999 roku. Zgodnie ze swoją wolą dynie. Na fotografiach można zobaczyć Zapis zaczyna się jeszcze przed po- został pochowany na Powązkach Woj- nie tylko wszystkie brygady, ich uzbro- wstańczym zrywem, pierwszy opatrzo- skowych w Warszawie, wśród kolegów jenie i bitwy, w których wzięły udział, ny jest datą 26 lipca, a ostatni 8 paź- z powstania. n lecz także sceny z życia codziennego dziernika. Wybuch powstania zastał bo- legionistów. I tak możemy podziwiać haterów opowieści w okolicach placu RENATA GROMSKA na przykład ćwiczenia ze strzelania, Teatralnego. Nie mieli jeszcze rozka- Zbigniew Czajkowski-Dębczyński, „Dziennik szermierkę lub jazdę konną. Uwiecz- zów; kiedy usłyszeli strzelaninę, myśle- powstańca”, Marginesy, 2014 niono też mecze piłki nożnej, roz- grywki szachowe i potyczki bokser- skie, a nawet bawiących się na huśtaw- ce czy „diabelskim kole”. Ostatni – zaplanowana eksterminacja ludności większych skarbów jest pomoc napły- rozdział jest poświęcony obozom in- poprzez masowe rozstrzeliwania i wy- wająca od rodaków. Do rangi święto- ternowania, między innymi w Benia- wózki na Sybir. ści urastają…polskie podręczniki minowie i Szczypiornie, gdzie znaleźli Najnowsza książka Marka Andrzeja szkolne dla dzieci, a synonimem Pol- się żołnierze, gdy odmówili przysięgi Koprowskiego „Wołyń. Prześladowa- ski jest ksiądz i po wielu latach znów na wierność obcym monarchom. Al- nia Polaków na sowieckiej Ukrainie” możliwe uczęszczanie na nabożeń- bum „Legiony Polskie 1914–1918” to podróż w zapomniane rejony Ukra- stwa kościelne. n pokazuje, kim byli ludzie, którzy naj- iny. Autor w rozmowach i wywiadach JAKUB NAWROCKI pierw wstąpili w szeregi tej formacji, z miejscowymi Polakami ukazuje ich a później wielu z nich dało początek tragiczną historię oraz współczesną Wojsku Polskiemu. n walkę o ocalenie polskiej tożsamości. Marek A. Koprowski, „Wołyń. Prześladowania ANETA WIŚNIEWSKA W ciekawy i barwny sposób opowiada Polaków na sowieckiej Ukrainie”, część 1, o ludziach, dla których jednym z naj- Replika, 2014 „Legiony Polskie 1914–1918” NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 149 |horyzonty OBLICZA WOJNY|

KSIĄŻKA Swojskie gotowanie

aprawdę lubię gotować z Jamiem NOliverem. Jego przepisy sku- tecznie ułatwiają życie i nieraz już uratowały mnie od krępującej ciszy przy stole nad niezbyt smacznym da- niem. Z tym większą ciekawością się- gnęłam po książkę „Gotuj sprytnie jak Jamie”. Motto, które widnieje na okładce książki Olivera, brzmi: „Kupuj mądrze, gotuj z głową, nie wyrzucaj”. Autor wpuścił nas do swojej kuchni, otworzył lodówkę, pokazał, jakie produkty warto mieć zawsze pod ręką, żeby wyczaro- KSIĄŻKA wać smaczne danie dla niespodziewa- nych gości. W swojej najnowszej książ- ce dzieli się nie tylko ciekawymi prze- To ja, Fayza pisami, lecz także doświadczeniami związanymi z codziennym, ekonomicz- Wstrząsająca opowieść syryjskiej dziewczyny nym prowadzeniem kuchni. Statystyki o piekle wojny domowej. pokazują bowiem, że w Wielkiej Bryta- nii przeciętna rodzina wyrzuca rocz- nie żywność wartą około 680 fun- ak „rozbawić malca, który kurczowo ną rodziną. Tam marzy głównie o tym, tów. To 12 mld funtów w skali kra- Jtrzymał się ręki matki, dopóki ta ręka żeby jak najdłużej udało jej się miesz- ju. Dlatego autor podpowiada, nie odpadła od tułowia – kobieta nie ży- kać w wynajętym pokoju, żeby nie być w jaki sposób robić zakupy i jak ła od tygodnia, może dłużej, ale dziecko skazaną na życie w obozie uchodźców. wykorzystać resztki z niedzielnego czekało, aż się obudzi”? Trzeba było Bo to początek końca. Pracuje jednak obiadu. Mówi też, na co zwrócić nie lada wysiłku, żeby wywołać w takim miejscu (zajmuje się dzieć- uwagę, żeby nie zgubić się przy uśmiech na jego twarzy. Takie karko- mi), by spełnić marzenie o niezależno- wyborze mięsa na niedzielne kot- łomne zadanie do wykonania miała ści. Na co dzień zaś walczy o uśmiech lety, albo jak zrobić pyszny do- dziewczyna, która niedawno sama jesz- swojego brata, bo za wszelką cenę mowy ocet z niedopitego wie- cze była dzieckiem i los ją równie moc- chce mu przywrócić skradzione dzie- czorem wina. W „Gotuj spryt- no doświadczył. ciństwo. nie…” proponuje 120 posił- Fayza wcześniej żyła w szczęśliwej To przejmująca opowieści dziewczy- ków w dobrej cenie. Przy rodzinie w niewielkim syryjskim mia- ny o życiu codziennym najpierw przepisach jest podana war- steczku Zabadani. Jej ojciec był urzęd- w kraju zdominowanym przez brutal- tość kaloryczna potraw. Dania nikiem, a matka uczyła angielskiego. ny reżim, a później ogarniętym krwa- są oryginalne, łatwe do przy- Żyli bardzo skromnie, podobnie zresz- wą wojną. Nie ukrywam, że pierwsze rządzenia, często z egzotyczną tą jak większość Syryjczyków. I tak skojarzenie, które przyszło mi do gło- nutą, przygotowane przy tym jak oni, nieustannie byli sparaliżowani wy po lekturze, to napisana w podob- ze składników, które znajdzie- strachem przed tamtejszym reżimem. nej konwencji książka tegorocznej lau- my w większości osiedlowych Kiedy wybuchła Arabska Wiosna, na reatki Pokojowej Nagrody Nobla „Oto sklepów. początku pojawiła się nadzieja na lep- ja, Malala”. Fayza opowiada nam bo- W swojej książce Oliver in- sze jutro. Potem jednak działania wo- wiem o szczęśliwym dzieciństwie, spiruje do gotowania od zera, jenne zaczęły przeciągać się w nie- o rodzeństwie i koleżankach, nauce ze świeżych produktów. Po raz skończoność... i swej pierwszej miłości. Między wier- kolejny też wypowiada wojnę Ta wojna zniszczyła rodzinę Fayzy, szami tej niby sielankowej historii fast foodom. Każda potrawa, jak pozbawiła ją domu, zrównała z ziemią można jednak znaleźć informacje zapewnia, jest tańsza niż przeciętna całe Zabadani. A końca tego koszmaru o tym, w jak zdegenerowanym pań- porcja kupiona na wynos. n nie widać. Z powodu konfliktu dwa stwie przyszło jej żyć. n JOANNA ROCHOWICZ miliony Syryjczyków musiało zbiec ze ANETA WIŚNIEWSKA swojego kraju. Fayza jednak uciekła do Libanu nie tylko przed represjami Fayza D., Djénane Kareh Tager, „Droga przez Jamie Oliver, „Gotuj sprytnie jak Jamie”, reżimu, lecz także przed konserwatyw- piekło”, Prószyński i s-ka, 2014 Insignis, 2014 150 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

Królowie przeklęci Kulisy sprawowania władzy w XIV-wiecznej Francji erial historyczny opowiadający So burzliwych dziejach francuskich władców z dynastii Kapetyngów – Fili- pa IV Pięknego oraz jego trzech synów: Ludwika X Kłótliwego, Filipa V Wyso- kiego i Karola IV Pięknego. n

31 grudnia i 1 stycznia, godz. 20.45

Titanic BUNDESARCHIV miejscu katastrofy załoga „Queen WMary” zawsze składa hołd zagi- nionym. Skorupa stalowego giganta leży Rozkaz sumienia na głębokości około 3800 m, ale wrak Wieś pod uciskiem okupanta niszczeje omiatany prądami morskimi i kiedyś ocean go pożre. Zanim będzie za braz początku okupacji niemiec- li też analizy procesu kształtowania się późno, spróbujemy odnaleźć brakujące Okiej w Polsce. Jaka była polityka zorganizowanego ruchu oporu oraz części układanki, by zrozumieć, dlacze- okupanta wobec ludności wiejskiej, jaki podziemia zbrojnego na obszarach go statek uważany za niezatapialny tak terror stosował, na czym polegała eks- wiejskich. n szybko poszedł na dno. n ploatacja gospodarcza? Twórcy dokona- 2–5 grudnia, godz. 19.50 31 grudnia, godz. 18.05

Wrak okrętu Króla Ja, Klaudiusz cenia w Rzymie ustroju republikańskie- go. U schyłku życia postanowił spisać Słońce Pozorny nieudacznik kronikę swoich czasów. Opowieść o so- Podwodne Pompeje wybitnym władcą bie i swojej rodzinie rozpoczyna od opi- su życia wśród cynicznych i zdeprawo- zy kulawy jąkała może zostać cesa- wanych elit rzymskich, zgromadzonych Crzem? Jak najbardziej! Klaudiusz wokół poprzedniego cesarza, Augusta, dał się poznać jako władca o bystrym i jego żony, bezwzględnej intrygantki umyśle i silnym poczuciu sprawiedliwo- Liwii. n ści, konsekwentnie dążący do przywró- 24–26 grudnia, godz. 17.00

istopad 1664 roku. Statek „La Lu- Lne” wracał z wyprawy do Barbary Coast z prawie 1000 osób na pokładzie, Pierwsi chrześcijanie od prostych marynarzy po szlachtę naj- wyższej rangi. W jednej chwili wszyscy Opowieść o początkach chrześcijaństwa zaginęli, ludzie i ich dobytek, ładunek i sam statek. Pod presją Króla Słońce, erial prezentuje nowe spojrzenie na łowie uznali się za emisariuszy który chciał ukryć katastrofę, „La Lu- Skwestię ukrzyżowania Jezusa oraz mających głosić ewangelię światu. Na- ne” został szybko zapomniany. Odkryto nawrócenia mieszkańców imperium potkali jednak wielki opór kapłanów go w 1993 roku. Wrak leży 90 m pod rzymskiego. Okazuje się, że Rzymia- i złotników… zbijających fortuny na wodą. Jest wspaniale zachowany, ni- nie traktowali zniknięcie ciała ukrzy- kulcie starych bożków. n czym starożytne Pompeje. n żowanego Chrystusa za wielki skan- dal. Po zmartwychwstaniu zaś aposto- 24–26 grudnia, godz. 19.00 25 grudnia, godz. 21.45 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 151 |horyzonty OBLICZA WOJNY| 100. rocznica wszelkie pamiątki doty- czące Kresów. Wyjątko- wybuchu wielkiej wojny wą część tych zbiorów sta- nowią skarby rodzinne, między innymi wspomnie- nia i zdjęcia jego dziadka, który służył w 1 Pułku Ułanów Legionów Polskich. I to właśnie fragmenty korespondencji pana Kozłowskiego do matki można zo- baczyć na wystawie „Wielka Wojna na Wschodzie”. Na przykład 11 czerwca 1915 roku wysłał kartkę przedstawiającą żołnierzy leżących na trawie obok kro- wy, a na odwrocie napisał: „Obraz na- szego próżniactwa – wylegiwanie się na łąkach, gotowanie obiadów itd. Oczeku- jemy czereśni”. Taki oto sielankowy obraz życia POD NASZYM PATRONATEM frontowego, pokazujący raczej mono- tonię służby niż działania bojowe, wyłania się z niektórych fotografii i pocztówek. Żołnierze wysyłali bo- Pocztówki z zapomnianego frontu wiem bliskim kilka ciepłych słów bez epatowania okrucieństwami wojny. Jak wiele można wyczytać z małych drukowanych Można by nawet dać się uwieść takiej kartoników lub ręcznie malowanych kawałków kory wizji życia frontowego, gdyby nie końcówka ekspozycji (wystawa skła- brzozowej... da się z siedmiu części), gdzie na pocztówkach i fotografiach widzimy osa Zenoch, 12-latka z Kamiennej Dlaczego autor wystawy Tomasz kolumny jeńców, zniszczone domy, RGóry, w czasie działań na wschod- Kuba Kozłowski wykorzystał te niewiel- spalone pałace, zrujnowane miasta, nim froncie I wojny światowej nosiła kie kartki papieru formatu 9x14 cm, że- pozabijane zwierzęta i mogiły… rannym żołnierzom wodę. Pewnego by pokazać wschodni, nieco zapomnia- „Wielka Wojna na Wschodzie” to dnia szrapnel mocno zranił dziewczyn- ny, front I wojny światowej? Po pierw- niejedyny projekt Domu Spotkań z Hi- kę w nogę. Trafiła do szpitala w Wied- sze, w XIX wieku pocztówki podbiły storią poświęcony 100. rocznicy wybu- niu, ale trzeba jej było amputować sto- świat i przez całe następne stulecie cie- chu I wojny światowej. Wkrótce ukaże pę. Losem Rosy zainteresował się sam szyły się ogromnym powodzeniem, aż się również album autorstwa Tomasza cesarz Austro-Węgier i podarował złoty do czasu esemesów i e-maili. Żołnierze Kuby Kozłowskiego i Danuty Błahut- naszyjnik z brylantami na pokrycie niemieccy, na przykład, w czasie I wojny -Biegańskiej. n kosztów skonstruowania dla niej prote- wysłali z frontu wschodniego do swoich ANETA WIŚNIEWSKA zy. Ta historia została przedstawiona na rodziców, żon, dziewczyn i przyjaciół aż jednej z wielu pocztówek, które z oka- 10 mld kartek. Po drugie, Tomasz Kuba zji 100-lecia wybuchu wielkiej wojny Kozłowski, warszawiak trochę z przy- „Wielka Wojna na Wschodzie (1914–1918). wyeksponowano w Domu Spotkań padku, a z pochodzenia „lwowski syn, Od Bałtyku po Karpaty”, Dom Spotkań z Historią. wnuk i prawnuk”, od lat gromadzi z Historią, ul. Karowa 20, Warszawa

KSIĄŻKA Autor przytacza wspo- życiem. UPA nie miała mnienia i relacje ocalo- litości. nych. Ich opowieści oddają Książka jest wstrząsają- Iskierka tragizm tamtych dni, gdy ca, mimo to powinien ją starsi Ukraińcy z naraże- przeczytać każdy badacz człowieczeństwa niem własnego życia ostrze- historii skomplikowanych siążka Leona Karłowicza „Ludo- gali przed bandami, przecho- relacji Polaków i Ukraińców Kbójcy i ludzie” rzuca nowe świa- wywali, karmili i ratowali na Kresach Wschodnich. n tło na mało znany epizod tragedii Polaków, czasami całe rodzi- „rzezi wołyńskiej” – pomoc zwykłych ny, podczas gdy ich dzieci „polowały JAKUB NAWROCKI Ukraińców, czasami nawet samych na Lachów”. Wielu za to, że okazali Leon Karłowicz „Ludobójcy banderowców, udzielaną Polakom. serce polskim sąsiadom, zapłaciło i ludzie”, Mireki, 2013 152 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA horyzonty

DZIEWCZYNA SZAMANA

WŚRÓD ŻOŁNIERZY POLITOWSKI BOGUSŁAW Z Justyną Steczkowską, gwiazdą polskiej piosenki, o występach z wojskową orkiestrą i dla wojska rozmawia Bogusław Politowski.

Pierwszy raz wyłącznie dla żołnierzy zaśpiewała Pani Czyli zgodziła się Pani bez wahania? w grudniu 2000 roku w trudnych wojennych okoliczno- Ta propozycja bardzo mnie ucieszyła! Orkiestry dęte to po- ściach, w polskiej bazie w Kosowie… tęga dźwięku. Występ z orkiestrą dobrze grającą, do jakich tę Propozycja wyjazdu w ten rejon i występu świątecznego właśnie zaliczam, to wielka przyjemność muzykowania. dla żołnierzy, którzy pełnili tam misję pokojową, była dla nas wszystkich wzruszająca. Był to czas przedświąteczny. Wi- Występ z akompaniamentem instrumentów dętych był dla działam, jak jest im ciężko z dala od rodzin. Ich radość była Pani nowym przeżyciem scenicznym, wymagał zmian in- dla mnie najlepszą zapłatą za występ. terpretacyjnych, specjalnego dostosowania? Niewątpliwie wymaga innego frazowania, ale to nie stano- Dekadę później był kolejny występ dla żołnierzy i ich ro- wi dla mnie problemu. Przede wszystkim jest wyzwaniem dla dzin… obydwu stron. Wielką muzyczną zabawą i przyjemnością. W grudniu 2012 roku w Szczecinie ponownie zaśpiewa- Dziękuję za zaproszenie, gromkie brawa wojskowej publicz- łam dla żołnierzy pełniących misje poza granicami i ich ności i wiele wzruszeń… rodzin. Zbliżały się kolejne święta, był specjalny telemost, łączenie się z naszymi bazami poza krajem. Ponownie to- Niedawno we Wrocławiu wystąpiła Pani po raz drugi warzyszyło temu wiele emocji i wzruszeń… Nigdy tego w towarzystwie wojskowych muzyków. Czy będą kolejne nie zapomnę. koncerty? Był to mój drugi występ z orkiestrą wojskową i mam na- W maju 2013 roku w Przemyślu zaśpiewała Pani nie tylko dzieję, że nie ostatni! To był wspaniały wieczór. Moje piosen- dla żołnierzy, lecz także z całą wojskową orkiestrą… ki w aranżacjach orkiestrowych stworzonych przez majora Major Mariusz Dziubek – kapelmistrz Orkiestry Reprezen- Dziubka brzmiały tak ciekawie i oryginalnie, że przyjemnie tacyjnej Wojsk Lądowych we Wrocławiu, zwrócił się do mnie śpiewało mi się je na nowo. Poza tym w tej orkiestrze są pra- z propozycją wspólnego występu. Kiedy posłuchałam, jak wie sami mężczyźni, podobnie jak na widowni, a wiadomo grają, od razu powiedziałam: tak! nie od wczoraj, że za mundurem panny sznurem (śmiech). n NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA 153 na spocznij |WOJNA I EKRAN|

esienią 1944 roku, mimo niewątpliwych sukcesów aliantów na wschodzie i zacho- dzie Europy oraz spustoszeń dokonywanych przez naloty na niemieckie miasta, Trzecia Rzesza trzymała się ciągle jeszcze mocno. W grudniu Niemcy postanowili nawet przejąć inicjatywę strategiczną na froncie zachodnim. W największej tajem- Jnicy, między innymi z udziałem biegle władających językiem angielskim dywersantów, którzy wcielili się w dezorganizujących ruch pojazdów alianckich żandarmów amerykań- JERZY skich, przygotowali wielką pancerną kontrofensywę w Ardenach. Do jej niepowodzenia EISLER przyczyniło się wiele czynników, w tym dość niespodziewana poprawa pogody. Pozwoli- ła ona Amerykanom na wykorzystanie lotnictwa, co dało im od razu także przewagę na ziemi. O wszystkim tym opowiada pochodząca z 1965 roku amerykańska superprodukcja filmowa „Bitwa o Ardeny”, z niemałym rozmachem inscenizacyjnym zrealizowana przez Kena Annakina. Twórcy tego nigdy niepokazywanego w polskich kinach filmu (znanego u nas jedynie z projekcji w telewizji, kaset VHS i DVD) starali się w sposób drobiazgowy – godzina po godzinie – przedstawić przygotowania, przebieg i krach niemieckiej opera- cji w Ardenach. Niestety, nie ustrzegli się wielu błędów i potknięć realizatorskich. I nie chodzi nawet o to, że w czasie zdjęć wykorzystano powojenne uzbrojenie ani o błędy w rozmaitych szczegó- łach, ale w ogóle o nadmierną dowolność w rekonstruowaniu ostatniej wielkiej niemieckiej ofensywy na Zachodzie w grudniu 1944 roku. Obraz ten spotkał się więc z zasłużonymi sło- wami krytyki. Za „rażącą niedokładność historyczną” skrytykował go publicznie nawet by- ły prezydent Stanów Zjednoczonych gen. Dwight David Eisenhower, który w czasie, gdy rozgrywała się akcja filmu, był głównodowodzącym wojsk alianckich w Europie. „Bitwa o Ardeny” należy do tych obrazów, których akcja toczy się na dwóch równole- głych płaszczyznach przestrzennych: wśród Niemców, gdzie głównym bohaterem jest dziel- ny uczestnik walk pancernych na różnych frontach II wojny światowej płk Hessler (Robert Shaw) oraz po stronie amerykańskiej. W tym wypadku w najbardziej pełnokrwiste postacie wcielili się: Henry Fonda, Charles Bronson, Robert Ryan i Telly Savalas. Wydaje się jednak, że szczególne wrażenie na wielu widzach zrobiła scena, w której płk Hessler po raz pierwszy widzi młodych niemieckich czołgistów, właściwie jeszcze dzieci, a już nazistowskich fanatyków. Chcąc go przekonać o swojej determinacji i woli walki aż do zwycięskiego końca, zaczynają oni śpiewać pieśń niemieckich pancerniaków

Ardenach „Panzerlied” i rytmicznie, marszowo tupać nogami. Płk Hessler, zapewne uniesiony emo- cjami, poddaje się atmosferze i przyłącza do śpiewu, a co więcej – nakazuje to też swoje- mu kierowcy i zarazem ordynansowi. Melodia ta powraca zresztą jeszcze parokrotnie, ale w sposób najbardziej dobitny w końcowej scenie filmu, gdy płk Hessler ginie w dość nie- codziennych okolicznościach w płonącym czołgu. n Bitwa w

TEN FILM ZOSTAŁ SKRYTYKOWANY PRZEZ PROFESOR JERZY EISLER JEST PREZYDENTA USA HISTORYKIEM, DYREKTOREM ODDZIAŁU IPN ZA „RAŻĄCĄ NIEDOKŁADNOŚĆ W WARSZAWIE I KIEROWNIKIEM ZAKŁADU BADAŃ NAD DZIEJAMI POLSKI PO 1945 ROKU HISTORYCZNĄ” W INSTYTUCIE HISTORII PAN. 154 NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA PATRONAT POLSKI ZBROJNEJ NUMER 12 | GRUDZIEŃ 2014 | POLSKA ZBROJNA - 2 4

SERWIS SERWIS www.polska-zbrojna.pl

WOJSKA

INFORMACYJNY NA DOBĘ DOBĘ NA GODZINY GODZINY INFORMA BIEŻĄCYCH BIEŻĄCYCH

POLSKA-ZBROJNA.PL CJI Z ŻYCIA