PPRZEZROCZER Z E Z R O C Z E PPODSUMOWANIEO D S U M O W A N I E RROKUO K U 220110 1 1 W ŚŚWIATOWYMW I A T O W Y M KKINIEI N I E

. . .

. . .

FFILMYI L M Y NNAJLEPSZEA J L E P S Z E I NNAJGORSZEA J G O R S Z E

WWYWIADYY W I A D Y Z ZANUSSIMZ A N U S S I M I SMARZOWSKIMS M A R Z O W S K I M PRZEZRROCZEOCZE PODSUMOWANIE ROKU 2011 W ŚWIATOWYM KINIE PRZEZROCZE PODSUMOWANIE ROKU 2011 W Ś WIATOWYM KINIE GDAŃSK Nr 1, KWIECIEŃ 2012

Almanach przygotowany SPIS TREŚ CI przez studentów drugiego roku Wiedzy o fi lmie Uniwersytetu Gdańskiego, we współpracy z Naukowym Rozmowa z Krzysztofem Zanussim...... 4 Kołem Filmoznawców NAJLEPSZE FILMY ROKU...... 9 Rozstanie, Melancholia, Drive, Kieł, Czarny łabędź Projekt zrealizowany w ramach O północy w Paryżu, Pogorzelisko, Młyn i krzyż, Szpieg konkursu AlterProjekt organi- zowanego przez Akademickie Jak zostać królem, Służące, Skóra, w której żyję Centrum Kultury UG Sala samobójców, Wymyk, Attenberg „ALTERNATOR”. NAJBARDZIEJ KASOWE FILMY ROKU...... 40 Harry Potter, Listy do M.

© by UG 2012 NADZIEJE...... 44 Zabiłem moją matkę, Debiutanci nakład: 100 egz. NAJBARDZIEJ NIEDOCENIONE FILMY...... 48 redakcja: Krystyna Weiher (sekretarz redakcji), Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł, Restless Anna Bodziony, Kamila Łagodny potwór – projekt Frankenstein Bukowska, Filip Cwojdziński, Grzegorz Fortuna Jr, Alicja ŻÓŁTE I CZERWONE KARTKI...... 56 Hermanowicz, Adrianna Drzewo życia, 1920. Bitwa warszawska Kałuża, Dorota Kaszuba, Ewa Turel Saga „Zmierzch”, Och, Karol 2 opieka: Paweł Sitkiewicz HITY KINA GATUNKÓW...... 64 redakcja tekstów: Marta Łowca trolli, Prawdziwe męstwo, Rango Maciejewska korekta: Grzegorz Fortuna Jr Żona doskonała, Łono, X-Men: Pierwsza klasa skład: Paweł Sitkiewicz druk: Drukarnia Skinder s.c. FILM DOKUMENTALNY...... 76 Pina

SOUNTRACK ROKU...... 78 Drive

FESTIWALE, KONKURSY...... 80

Rozmowa z Wojtkiem Smarzowskim...... 96 Od Redakcji

Nikt nie potrafi powiedzieć, ile fi lmów po- niem. Chcieliśmy również wykrystalizować wstaje w ciągu roku. Nawet Internet jest w tej najważniejsze tendencje w kinie minionego kwestii bezradny. Najbardziej prężne kinema- roku. tografi e realizują od kilkuset do kilku tysięcy W tym celu zbiorowym wysiłkiem obejrzeli- produkcji pełnometrażowych. Na przykład śmy tak wiele fi lmów, jak tylko się dało. Od- w Nigerii, która na kinowej mapie świata wiedziliśmy najważniejsze festiwale w Polsce. nie odgrywa żadnej roli, powstają 3 fi lmy Prześledziliśmy główne imprezy fi lmowe roku. dziennie. Gdyby tak do ogólnego rachunku Przejrzeliśmy zestawienia na portalach inter- dorzucić seriale, fi lmy amatorskie, krótkome- netowych i w prasie. Odbyliśmy setki roz- trażowe, studenckie, fanowskie, niezależne, mów. Nie oznacza to, że nasz rocznik zawiera telewizyjne, internetowe – ostateczna suma prawdy objawione. Mamy świadomość, że wyniosłaby pewnie około miliona. Na szczę- bilans jest arbitralny i subiektywny. Jednocze- ście znakomita większość z nich nie zasługuje śnie mamy nadzieje, że jest wyważony i spra- na uwagę. Ale nawet jeżeli co tysięczny fi lm wiedliwie rozdziela pochwały i nagany. oddany do regularnej dystrybucji wart jest Głównym założeniem było stworzenie sze- obejrzenia, jedno życie to za mało, by prześle- rokiej panoramy kina roku 2011. Trudno dzić najważniejsze premiery roku. bowiem postawić na jednej szali widowisko- Ponieważ rok składa się tylko z 365 dni, mą- we blockbustery, dzieła festiwalowe i skrom- dry kinoman zmuszony jest do podejmowania ne produkcje autorskie. Trudno mierzyć tą rozważnych decyzji. Każdy, kto zmarnował samą miarą kino hollywoodzkie i narodowe. dwie godziny na zły fi lm, zna to nieprzyjemne Ponadto każdego roku powstają fi lmy, które uczucie. Zakładając, że w miesiącu oglądamy koniecznie trzeba obejrzeć, choć wcale nie są średnio pięć złych fi lmów (a na pewno jest to arcydziełami. Nawet te wyjątkowo nieudane liczba zaniżona), a dwa razy w roku żałujemy tytuły zasługują czasem na uwagę. Dlatego też pieniędzy wydanych na kino – marnujemy staraliśmy się opisać zarówno fi lmy najlepsze, przynajmniej jeden rok życia na frustrację najgorsze, jak i wszelkiego rodzaju wydarze- i nerwy. A za źle wydane pieniądze na bilety nia, których rangę ustala skandal, nagrody, – moglibyśmy wykupić na emeryturze luksu- społeczno-polityczny kontekst lub frekwen- sową wycieczkę. cyjny sukces. Pomysł na stworzenie rocznika podsumowu- Nawet jeżeli któryś z Czytelników odrzuci nasz jącego produkcję fi lmową roku 2011 wziął ranking – nie będziemy się czuli ani urażeni, się – a jakże! – z troski o kinomana. Zarówno ani też zawstydzeni. Czym byłaby kinofi lia bez tego, który ma wątpliwości, co warto obejrzeć różnicy zdań, bez zaciekłych dyskusji, chwil to- lub do czego wrócić, jak i tego, który ma co talnej niewiary i szczerego nawrócenia? prawda sprecyzowane poglądy, ale chętnie g skonfrontowałby je z takim oto sprawozda-

3 NNIEI E CCHCH C Ę OOCENIAC E N I A Ć

Z Krzysztofem Zanussim rozmawia Magdalena Zelent

Magdalena Zelent: Był Pan na ostatnim Jak Pan ocenia twórczość naszych młodych Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych reżyserów ostatnich lat? w Gdyni. Chciałabym zapytać, właściwie chwilę przed kolejnym festiwalem, jak Pan Ja nie chcę stawiać cenzurek kolegom mło- ocenia poprzednią, 36. edycję? Było dość dym, szczególnie że oni mnie stawiają cenzur- burzliwie – od początku, czyli powołania ki, które mają potem przykre konsekwencje. nowego dyrektora artystycznego, aż po Szanuję to, co zrobiła Małgorzata Szumow- werdykt. ska, chociaż to na pewno nie jest bliskie mojej wrażliwości fi lmowej. Natomiast taki fi lm, jak Krzysztof Zanussi: Ja nie chcę oceniać. Uwa- Sztuczki promowałem wielokroć i uważam żam, że nasza kinematografi a ma się nieźle go za bardzo udany i bardzo interesujący. Ja i ten festiwal również. Nie ma zapaści, nie jest z twórczością Andrzeja Jakimowskiego, z jego nudno, nie ma sytuacji, żeby nie było o czym sposobem widzenia kina, odczuwam dużą bli- rozmawiać. Wciąż jest się o co spierać, i do- skość. Po prostu bardzo mi się podoba jego brze. kino.

A werdykt? Właściwie wszystkie główne na- Czy w Polsce możemy dziś mówić o zjawi- grody zgarnął fi lm Jerzego Skolimowskiego sku tworzenia się określonego nurtu styli- Essential Killing. styczno-tematycznego, jak kiedyś kina mo- ralnego niepokoju? Werdykt był oczywisty. Jednak dobrze się sta- ło, że mimo wszystko Róża Wojciecha Sma- Nazwa określonego nurtu, jak również pew- rzowskiego, która mogła czuć się skrzywdzona nych zjawisk w kinie zazwyczaj przychodzi faktem pominięcia przez jurorów w głównym później. My, robiąc kino moralnego niepo- konkursie festiwalu, została nagrodzona*. Za- koju, nie wiedzieliśmy, że coś takiego robi- wsze rodzą się kontrowersję, jeśli jest między my. Myślę, że u nas dziś w najnowszej kine- czym a czym wybierać. matografi i przeszła pewna fala brutalizmu,

*Róża Wojciecha Smarzowskiego została wyróżniona na 36. FPFF w Gdyni m.in. Nagrodą Dziennikarzy, nagro- dą „Don Kichota”, przyznawaną przez Polską Federację Dyskusyjnych Klubów Filmowych, „Złotego Klakiera” dla najdłużej oklaskiwanego fi lmu, przyznaną reżysero- wi przez Radio Gdańsk, i nagrodę Zagranicznych Orga- nizatorów Polskich Festiwali.

4 PRZEZROCZE Nr 1 Mam wrażenie, że wciąż tworzy się u nas kino opisujące nasze rozczarowania, czyli fi lmy, które przypominają, że mieliśmy jakieś wysokie ideały.

który się przeniósł z Zachodu. Przypuszczam, 70. Czyli Włosi oglądają kino włoskie i ame- że w dużej mierze za sprawą teatru. To było rykańskie, Francuzi francuskie i amerykańskie takie zerwanie z inteligenckością w kinie. itd. Mamy tu do czynienia z pewnym zjawi- Przede wszystkim było to bardzo odczuwalne skiem – w pewnym momencie Europa prze- w warstwie językowej, mieliśmy do czynienia stała interesować się sobą. Oczywiście mówię z natłokiem wulgaryzmów. To są charaktery- o szerokim obiegu, bo w tym wąskim obiegu styczne i zauważalne cechy. Natomiast mam ciągle są entuzjaści kina irańskiego czy cho- wrażenie, że wciąż tworzy się u nas kino opi- ciażby koreańskiego, które samo w sobie jest sujące nasze rozczarowania, czyli fi lmy, które interesujące, ale to dla tych, których świat ob- przypominają, że mieliśmy jakieś wysokie chodzi. Jest to jednak bardzo mniejszościowa ideały. I w tym widzę coś bardzo sympatycz- formacja. nego. Nawet te najczarniejsze fi lmy Wojtka Smarzowskiego są dla mnie wyraźnym głosem Ale czy nasza polska kinematografi a w ogó- protestu, czy wręcz krzykiem i tęsknotą za po- le może liczyć na zainteresowanie poza rządnym światem. To nie są fi lmy, które by to granicami kraju? Czy dziś mamy młodych kontestowały z satysfakcją, albo fi lmy, które fi lmowców z potencjałem, którzy mają coś by sobie z tego żartowały czy kpiły, jakby to do powiedzenia, jak kiedyś twórcy polskiej pewnie zrobili Czesi. A w tym właśnie widać szkoły fi lmowej czy kina moralnego niepo- romantyzm polskiej kinematografi i: że w niej koju? jest jakiś krzyk protestu, swoisty bunt. Oczywiście dzisiaj również mamy całą rzeszę Oglądając premiery polskie i zagraniczne, ludzi młodych, zdolnych, którzy tworzą lub jak Pan postrzega potencjał naszego kina chcą tworzyć kino. I widać też po liczbach, ostatnich lat? Czy możemy mówić o zaist- że to kino – na wszystkich piętrach – potrafi nieniu naszej kinematografi i poza rodzimą porwać widownię. Dlatego, że ludzie chodzą dystrybucją? i na te nasze komercyjne gnioty, które dziś, tak jak przed wojną, trafi ają w gusta naszej szero- Istnieje pewne zjawisko światowe trwające kiej publiczności i również przynoszą większe już kilkadziesiąt lat, które polega na tym, że zyski. Jednocześnie kino ambitne znajduje ludzie oglądają kino albo lokalne, albo ame- swoich odbiorców, bo chociażby spójrzmy na rykańskie. I to już się tak dzieje od końca lat sukces ostatniego fi lmu Agnieszki Holland 44

ZANUSSI 5 Właściwie są to dwa różne bieguny, a tym sa- mym rzeczy nieporównywalne. To tak, jakby chcieć porównać ze sobą McDonald’s i fran- cuską restaurację. Tam zupełnie inne dania podają. Ale jeśli chodzi o moje gusta, to oczy- wiście zupełnie nie jestem zainteresowany kulturą masową. Nie pociąga mnie zupełnie, chociaż zdarzają się w niej – co prawda bardzo rzadko, ale jednak – utwory o uniwersalnym zasięgu, jak chociażby wielka epika. Myślę tu o hollywoodzkiej produkcji Doktora Żywago czy chociażby Kochanicy Francuza. Są to fi lmy, które ja mogę spokojnie zaakceptować, jako widz traktujący kino poważnie, ale również publiczność masowa mogła w takim obrazie coś dla siebie znaleźć.

A dziś?

Teraz co prawda trudniej mi znaleźć tego po- kroju fi lm, być może dlatego, że hollywoo- dzkie fi lmy oglądam za rzadko, bo mnie nie interesują. W ciemności. Jest to niezwykle pouczający przykład, bo przecież to bardzo trudny w od- A jaki ma Pan stosunek do kina 3D? biorze fi lm, i to w dodatku na przykry temat, którego ludzie nie lubią. Ja kinem 3D fascynowałem się sześćdziesiąt lat temu i ono było zupełnie takie samo. Już Jak Pan postrzega dziś twórczość holly- wtedy było kolorowe. Rosjanie je produkowa- woodzką i tą bliżej nas, europejską? li. Filmy, tak jak dziś, oglądało się przez okula- ry. I pamiętam, że jako dzieci chodziliśmy na Hollywood ciągle jest tą fabryką snów dla ca- bajeczki do kina. Wydaje mi się, że to jest jed- łego zglobalizowanego świata. Hollywood te- nak tak niezgodne z fi zjologią człowieka, że się raz podbija Chiny i jest to obecnie największy raczej nie rozwinie. Myślę, że technologicznie rynek zbytu. W Ameryce ludzie coraz rzadziej pójdziemy w stronę hologramu, w stronę fi l- chodzą do kina, pewnie w dużej mierze za mu prawdziwie przestrzennego. Ale nie sądzę, sprawą nowych mediów, które są w pewnym żeby 3D było na długo wynalazkiem. Zresztą sensie konkurencyjne dla medium kinowego. widzimy, że takie fi lmy, jak Bitwa warszawska, Co nie zmienia faktu, że Hollywood nadal jeśli się obejrzy w obu wariantach, w wersji rządzi i narzuca profi l kultury masowej. 2D są o wiele bardziej przejmujące.

Kogo by Pan wyróżnił z dzisiejszych twór- Czyli Pan na pewno się nie pokusi o pro- ców sztuki fi lmowej: czy ten bardziej holly- dukcje w 3D? woodzki styl, czy jednak bliżej naszej kul- tury europejskiej?

6 PRZEZROCZE Nr 1 Nie jestem zainteresowany kulturą masową. Nie pociąga mnie zupełnie, chociaż zdarzają się w niej – co prawda bardzo rzadko, ale jednak – utwory o uniwersalnym zasięgu.

Nic nie można powiedzieć na pewno. Ja robię waż nie mam wsparcia PISF-u. Dlatego muszę zgoła inne fi lmy i nie mam potrzeby wykorzy- ten fi lm nakręcić w domu, ograniczając hono- stywania technologii trójwymiarowej. Jednak raria dla ekipy fi lmowej. Tak zrobiłem dwa- doskonale rozumiem, dlaczego Avatar jest zro- dzieścia lat temu Stan posiadania. Co prawda biony w tej technice. Jest to bajka wymyślona jest to fi lm, który nie trafi ł w swój czas, ale specjalnie pod trójwymiarową stylistykę. jestem z niego dość zadowolony. I teraz będę musiał powrócić do tamtej praktyki i wydać Skoro nie zrealizuje Pan w najbliższym cza- pieniądze TOR-u, które zarabiałem przez sie produkcji w 3D, to nad czym Pan obec- czterdzieści lat. Od czterdziestu lat, czyli od nie pracuje? Struktury kryształu, żaden z moich projek- tów, które zgłaszałem w Polsce, nie spotkał się Jako reżyser przeżyłem ostatnio bardzo bole- z odmową, zawsze dostawałem wsparcie. Na- sny cios. Moje młode koleżanki zablokowały wet jeśli TVP odmawiała, jak w wypadku pro- mi mój projekt fi lmowy na poziomie scenariu- jektu o Jadwidze Andegaweńskiej, zawsze były szowym. Po raz pierwszy od czterdziestu kilku „pieniądze fi lmowe”, i to dużo większe, niż te, lat nie dostałem pieniędzy na fi lm w Polsce. o które wnioskowałem w związku z moim naj- I to ze względów ideologicznych. nowszym projektem.

Mówi Pan o najnowszym projekcie? Może jednak poza problemami z fi nanso- waniem fi lmu zdradzi Pan trochę tajemnicę Tak, to ostatni fi lm, właśnie siedzę i go „prze- samego scenariusza. rabiam”, bo postanowiłem sobie, że ja tak szybko się nie poddam. Jestem w stanie zrobić To jest swoista kontynuacja mojego teatru te- go za ćwierć budżetu, czyli za pieniądze TOR- lewizji, właściwie nowelki, w której gra Agata -u, na wpół amatorsko. Całe szczęście, że TVP Buzek i Jerzy Radziwiłłowicz. Bohaterką jest mnie popiera, miałem też wsparcie za granicą, młoda dziewczyna, Polka, która przeżyła kilka jednak działania kooperacyjne są utrudnione lat we Włoszech i była tam blisko związana ze względu na brak polskich funduszy. Rosyj- z jednym z ruchów odnowy katolickiej. Po- skie Ministerstwo Kultury obiecało częściowo stanawia rozstać się ze swoim włoskim chło- sfi nansować ten fi lm, i Włosi również mieli pakiem i wstępuje do kontemplacyjnego mnie wesprzeć, ale to wszystko na nic, ponie- klasztoru. Tymczasem jej ojciec, od dawna 44

ZANUSSI 7 rozwiedziony, głęboki ateista, który od po- Cóż, pozostaje mi tylko życzyć artystyczne- czątku był przeciwny, żeby jego córka wstępo- go spełnienia i powodzenia w poszukiwa- wała do klasztoru, postanawia sprowadzić jej niu funduszy na najnowszy fi lm. Na koniec chłopaka do Polski. Licząc, że takie spotkanie chciałabym zapytać Pana jako doświadczo- może ją powstrzymać od zamierzonej decyzji. nego reżysera i producenta, przed czym Jednak tak się nie dzieje. przestrzegłby Pan młodych fi lmowców? Czy widzi Pan znaczące zagrożenia dla pol- Rozumiem jednak, że sam fi lm traktuje skiej kinematografi i? o czymś zupełnie innym, skoro scenariusz wzbudził taką niechęć wśród Pana kolegów Myślę, że obecnie największą zmorą polskiego po fachu. kina jest fatalnie skonstruowany mechanizm fi nansowania, który gwarantuje dyktaturę Jest to historia młodego Włocha, który tra- miernoty. Tylko tak młode i niedoświadczone fi a do polskiej korporacji. Dając sobie rok na osoby, które dzisiaj są odpowiedzialne za ten czekanie, na wypadek gdyby jego dziewczyna krzywdzący system, nie pamiętają, że taki sam chciała z tego nowicjatu wystąpić, chce być mechanizm zniszczył kanadyjskie kino. Re- blisko niej. A tymczasem poznaje nowe, wy- żyserzy nie mogą decydować o losach innych zwolone kobiety. reżyserów.

Pracujące w korporacji? Czyli PISF nie odgrywa swojej zamierzonej roli? Tak, jego współpracownice, ultrafeministyki, które stwierdzają, że takiego „świętoszka” trze- To wszystko dowodzi, że ten system jest pomy- ba zniszczyć. Mamy tu do czynienia z sytu- lony. Bo póki były pieniądze dla wszystkich, acją między „kuszeniem świętego Antoniego” to nie grało roli, kto je przydzielał. W zasa- a mobbingiem, czyli nagonką. A wszystko jest dzie wszystkie poważniejsze projekty dostawa- odwrócone, bo nagonka jest na chłopaka. ły fundusze. Teraz zrobiło się „ciaśniej”, więc szefowa PISF-u schowała się za autorytetami, Czyli bohater od początku ujawnia, że jest które sobie sama wykreowała. Dlatego sądzę, wierzącym i praktykującym katolikiem. że cały ten system kuleje, chociaż oczywiście są jego benefi cjenci. I nie powiedzą o PISF-ie To wiadomo od razu, m.in. dlatego, że co złego słowa. prawda nie ma obrączki, ale jednak stygmaty- g zuje go różaniec na palcu. I właściwie od tego zaczynają się jego pierwsze problemy w pracy. Jego sytuację pogarsza fakt, że do korporacji dostał się za sprawą protekcji pewnego wło- skiego kardynała. Niemniej ta historia, czyli „nagonka na katolika”, uznana została w dzi- siejszych czasach za temat banalny.

8 PRZEZROCZE Nr 1 NAJLEPSZE FILMY ROKU

1 Rozstanie Alicja Hermanowicz

Podwójna nominacja Rozstania do Oscara wolno pokazywać nieco więcej niż dwadzieścia musiała być dużym zaskoczeniem dla widza, lat wcześniej (jego rodak Panahi został skazany zwłaszcza biorąc pod uwagę polityczne uwa- za szerzenie propagandy przeciwko systemowi runkowania nagród Akademii. To pierwszy władzy). Reżyser przedstawia problemy, z jaki- fi lm irański, który zdobył tę statuetkę, mimo mi Iran zmaga się współcześnie: rozpad więzi że ich kinematografi a od lat święci triumfy na rodzinnych, niską pozycję kobiet w społeczeń- festiwalach fi lmowych – warto wspomnieć stwie, brak rozdziału między religią a prawem, choćby o Złotej Palmie za Smak wiśni dla Ab- na który bezpośredni wpływ ma Koran. Uka- basa Kiarostamiego czy również nagrodzonym zuje prawdę o społeczności irańskiej bez po- w Cannes Białym baloniku Jafara Panahiego. sługiwania się stereotypami. To samo dotyczy Międzynarodowy sukces fi lmu spowodowa- postaci – nie są one jednowymiarowe. Reżyser ny jest być może tym, że wychodzi naprzeciw nikogo nie oskarża, nie wskazuje winnych, ce- tendencjom w zachodnim kinie autorskim. lowo pokazuje ludzi uwikłanych w sytuację, Przede wszystkim nie jest to historia opo- która ich przerasta i z której próbują się wy- wiedziana od początku do końca. Nie ma też plątać. zbędnych wyjaśnień, efektownej czołówki Farhadiego i innych reżyserów irańskich łą- (słyszymy rozmowy bohaterów już podczas czy budowanie fi lmu na emocjach. Rozstanie napisów początkowych) – żadnych sztuczek, nie pozwala ani na moment oderwać się od które mogłyby nasuwać interpretację czy też ekranu. Opowiadana historia i gra aktorska sztucznie wywoływać emocje. Treści nie za- głusza muzyka, z której niemal zrezygnowano. Reżyser nie przedstawia problemu naokoło, lecz drąży go aż do nieoczekiwanego fi nału, nie dając chwili wytchnienia. Film nie jest także ukłonem w stronę widza wychowanego na ki- nie akcji – oglądając Rozstanie nie tyle uczest- niczymy w przedstawionych wydarzeniach, ile przyglądamy się postaciom dramatu. Metaforyczny, pełen symboli i znaczących gestów język kina, który jest znakiem rozpo- znawczym twórczości Majida Majidiego czy Abbasa Kiarostamiego, nie dotyczy już Rozsta- nia. ma to szczęście, że dzisiaj 44

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 9 są autentyczne, pozwalają utożsamić się z bo- prawo. Przez postać Termeh trafnie ukazany haterami mimo różnic kulturowo-religijnych został również mechanizm ostracyzmu spo- i mocno angażują widza. Szczególną uwa- łecznego i jego negatywny wpływ na życie gę zwraca debiutująca Sarina Farhadi, która i postępowanie człowieka. bardzo przekonująco gra rolę córki głównego Widz europejski, nieobeznany wcześniej bohatera. Nastolatka zostaje poddana próbie z kinem irańskim, doceni fi lm za ciekawą moralnego wyboru, którego każdy dorosły konwencję – połączenie dramatu psycholo- wolałby uniknąć. Musi wybrać pomiędzy gicznego z thrillerem. Podobnie jak w swoim kłamstwem w zeznaniach, które ocali ojca od poprzednim obrazie, Co wiesz o Elly?, reżyser odpowiedzialności za morderstwo, a wyzna- doskonale steruje napięciem, utrzymując wi- niem prawdy, która go pogrąży. Rozwijając dza w stanie ciągłego niepokoju. W trakcie myśl: kłamstwo ma przynieść ocalenie, prawda seansu nieznośnie potęguje się jego uczucie – klęskę. Co wobec tego jest kłamstwem, a co bezradności i zaplątania w sieci kłamstw i nie- prawdą w najbardziej empatycznym rozumie- domówień. niu sytuacji ojca? Termeh jest wbrew swojej Rozstanie jest fi lmem, który można interpre- woli jedynym możliwym obrońcą, a zarazem tować na kilku płaszczyznach: nie jest to tylko sędzią. Jej rozdzierająca samotność i bezrad- historia rozpadającego się małżeństwa, mimo ność w momencie zeznań jest tak prawdziwa że to wątek istotny, pokazujący mechanizmy i przejmująca, że po zakończonej scenie jeszcze działania tamtejszego prawa i dramatyczną długo nie możemy wydobyć z siebie słowa. sytuację kobiet w Iranie, które nie mogą po- Aktorka niezwykle sugestywnie przekazała dejmować najważniejszych decyzji bez zgody świadomość, uczucia, emocje, ubezwłasno- męża, a w wypadku rozwodu – nie mają pra- wolnienie moralne i prawne dziewczyny irań- wa do opieki nad dzieckiem. skiej, będącej inspiracją dla kina, w którym Farhadi snuje opowieść o wolności jednost- dzieci zawsze przypominają dorosłych, gdy ki w świetle dokonywanych przez nią wybo- tylko zmuszone są szybciej dorastać. Przy- rów, o systemie, w którym wartości takie jak mus ten jest głęboko zakorzeniony w kulturze honor i religia mają bezpośredni wpływ na irańskiej i dodatkowo usankcjonowany przez ludzkie życie. Bohaterowie są zdecydowani

10 PRZEZROCZE Nr 1 się rozwieść, ale nie mogą – Naader nie chce Koranu, to już oddzielna kwestia, którą Far- wyjechać z Iranu, a Simin nie chce rozstać się hadi po raz kolejny naświetla w Rozstaniu – z córką. Nie mogą dokonać wyboru, bo każde Irańczycy nie potrafi ą kłamać, przysięgając na coś straci lub sprzeniewierzy się swoim zasa- świętą księgę islamu. dom. Razieh, która opiekuje się ojcem Naade- W ten sposób doprowadza do konfrontacji ra, oskarża go o zabicie swojego nienarodzo- z bohaterami, łamiąc ich kruchy pancerz. Far- nego dziecka, a jej mąż domaga się kary dla hadi, jak wspomniałam, nie ocenia bohaterów, mężczyzny – później okaże się, że potrzebował nie pokazuje ofi ar ani oprawców – portretuje pieniędzy na spłatę długów. Wreszcie Naader ludzi słabych, napędzanych przez strach (wy- musi wybierać między kłamstwem a więzie- padkową panującego systemu) i religię. Dra- niem. mat fi lmu opiera się tutaj przede wszystkim Kłamstwo należy oczywiście wziąć w cudzy- na konfl ikcie wartości i interesów, wpisanym słów, bo trudno w fi lmie Farhadiego wytyczyć w ludzkie życie i niepodlegającym obiektyw- granicę między nim a zwykłym niedopowie- nej ocenie. dzeniem – zwłaszcza jeśli na szali leży życie człowieka, jego wolność. Nie ma jednej obiek- Reż. i scen.: Asghar Farhadi; zdj.: Mahmood Kalari; muz.: Sattar Oraki; występują: Sarina Farhadi, Leila tywnej prawdy – prawo okazuje się bezradne Hatami, Peyman Maadi, Shahab Hosseini, Sareh wobec zawiłości ludzkiego losu i rządzących Bayat. Prod.: Iran. Polska premiera: 7 października 2011 nim przypadków. Skłamać jest prościej, niż g wyznać prawdę. Jak daleko sięgają konse- kwencje kłamstwa, zwłaszcza dla wyznawców

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 11 Melancholia 2 Marta Maciejewska

Filmy von Triera stanowią wymagającą, choć znakomitej większości pozostałych fi lmów jednocześnie interesującą lekturę audiowizu- von Triera. Po raz kolejny mamy okazję śle- alną. Po Antychryście, który zachwycał swoją dzić losy kobiety, której zachowanie sugeruje plastycznością i poetyckością, można było znaczne odstępstwo od normy klinicznej (żeby oczekiwać czegoś naprawdę zaskakującego. nie powiedzieć: wariatki). Niestety trochę się zawiodłam. Początek Me- Von Trier tym razem postanowił jednak pójść lancholii wygląda bowiem jak żywcem wycięty o krok dalej. Zamiast jednej bohaterki wykre- z Antychrysta: znowu prolog, znowu zwolnione ował dwie. I to dla mnie chyba jedyne zasko- tempo, znowu muzyka klasyczna. W pewnym czenie, jakie niesie ze sobą Melancholia. Film momencie oczom widzów ukazuje się Kirsten skonstruowany jest tak, żeby uwagę widzów Dunst, za plecami której z nieba spadają mar- rozdzielić pomiędzy postaci kobiece – składa twe ptaki. To również niebezpiecznie przypo- się on z dwóch części, zatytułowanych kolejno mina jedną ze scen Antychrysta. Kompozycja Justine i Claire. Bohaterki są siostrami, jednak kadru jest w obu wypadkach identyczna: za zupełnie się od siebie różnią zarówno fi zycz- stojącym na tle domu Willemem Defoe widać nie, jak i psychicznie. Co więcej, każda z nich deszcz żołędzi. Von Trier najwyraźniej posta- inaczej przeżywa zbliżający się koniec świata, nowił zastosować kalkę z własnego fi lmu i cał- który ma być bezpośrednim skutkiem zde- kiem nieźle mu to wyszło. rzenia Ziemi z planetą o tajemniczej nazwie Melancholia nasycona jest odwołaniami do in- Melancholia. nych fi lmów Triera. Momentami nawiązuje do Justine (Kirsten Dunst) jest blondynką o peł- stylistyki Dogmy 95. Nie wiem, czy to zaleta nych kształtach, niezrównoważoną psychicznie czy przekleństwo fi lmów duńskiego reżysera, wizjonerką, która nie potrafi funkcjonować ale wykorzystanie przez niego ujęć „z ręki” w rzeczywistości empirycznej. Śni na jawie, zawsze będzie mi się kojarzyło z tym prowo- popada w nagłe odrętwienie, które uniemoż- kacyjnym manifestem. Początek Melancholii liwia jej jakikolwiek ruch. Z kolei drobna stanowi ponadto intertekstualne nawiązanie brunetka Claire (Charlotte Gainsbourg) jest do Festen Th omasa Vinterberga, współtwórcy pragmatycznie myślącą realistką. Pomaga sio- Dogmy. I w jednym, i w drugim fi lmie zapre- strze w chwilach niedyspozycji, a nawet przej- zentowana jest uroczystość, w trakcie której muje całkowitą kontrolę nad organizacją jej na jaw wychodzi niechlubna prawda o stosun- wesela. kach między członkami rodziny. Claire zbiera informacje o planecie zbliżają- Co jednak najważniejsze, w Melancholii poja- cej się do Ziemi, śledzi wszystkie obliczenia wia się typ bohaterki, znany z Idiotów, Tańcząc naukowców. Na wszelki wypadek przygoto- w ciemnościach, Przełamując fale i w zasadzie wuje opakowanie tabletek, by móc popełnić

12 PRZEZROCZE Nr 1 samobójstwo lub oszczędzić cierpień sobie Apokalipsa nie byłaby tak dopracowana pod i dziecku. Choć szykuje się na przyjście koń- względem wizualnym. ca świata, jednocześnie całkowicie się na nie- Może i Melancholia to całkiem dobry fi lm, go nie godzi, boi się go. Nie chce umierać, jednak wysoce przewidywalny. Von Trier uwa- bo ma dla kogo i po co żyć. Justine czeka zaś ża najwyraźniej, że skoro już nie ma do czego na zderzenie Ziemi z Melancholią z jak naj- nawiązywać, trzeba odwoływać się do samego większym spokojem. Dokonuje osobliwych siebie. To też mnie nie dziwi – przecież duń- rytuałów, jakby jej celem było przywołanie ski reżyser od zawsze słynie z wielkiego ego- planety – wypatruje jej na niebie, potem centryzmu. Tendencyjny był, jest i będzie, z ekstatycznym westchnieniem oddaje mocz jednak tendencyjność sygnowaną nazwiskiem na trawę, patrząc w jej kierunku. Pewnej von Triera polecam bardziej niż niejeden na nocy wygina się nago w jej świetle. Swoją wskroś oryginalny fi lm. drogą, sprawia wrażenie, jakby z możliwości obcowania z Melancholią czerpała seksualną Artykuł został opublikowany na portalu inter- rozkosz. Być może Justine jedyne rozwiązanie netowym G-Punkt (www.g-punkt.pl) dla siebie widzi właśnie w końcu świata: sko- ro nie potrafi funkcjonować na jego zasadach, Reż. i scen.: ; zdj.: Manuel Alberto Claro; występują: Kirsten Dunst, Charlotte Gainsbourg, ostateczne spotkanie z zabójczą planetą jest Kiefer Sutherland, Alexander Skarsgård, Stellan dla niej wybawieniem. Skarsgård. Prod.: Dania, Francja, Niemcy, Szwecja, Sam moment końca świata jest najbardziej Włochy. Polska premiera: 27 maja 2011 dramatyczną i przejmującą sceną fi lmu von g Triera. Z pewnością spora w tym zasługa fi rmy Platige Image, bez współpracy której

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 13 Drive 3 Grzegorz Fortuna Jr

Czytając recenzje Drive, można odnieść wra- tycznym błędem – reżyser wyraźnie nawiązuje żenie, że fenomenu tego fi lmu opisać się nie do różnych konwencji gatunkowych, od kina da. Czujesz to albo nie. Wsiąkniesz w wykre- samurajskiego po melodramat. Niecodzien- owany przez Nicolasa Windinga Refna świat ność konstrukcji Drive polega jednak na tym, albo momentalnie go zanegujesz. Większość że prawie żadna z podrzucanych przez Win- prób ujęcia Drive w słowa sprowadza się do dinga Refna podpowiedzi nie jest jednoznacz- wypunktowania elementów, które duński re- na. żyser ułożył w niezwykle spójną całość: kli- Najlepiej widać to na przykładzie głównego matycznych zdjęć, elektronicznej muzyki, bohatera. Kiedy go poznajemy, wydaje się Ryana Goslinga za kierownicą, nagłych aktów być klasycznym małomównym twardzielem, intensywnej przemocy przemieszanych z me- z wiecznie wystającą z ust wykałaczką. Gdy lancholijną atmosferą. Film Windinga Refna zaczyna czuć „coś” do granej przez Carey próbowano określić jako realizację idei kina fa- Mulligan Irene, sąsiadki z bloku, zachowuje scynacji lub fetyszu; próbowano też wepchnąć się jak nieśmiały chłopiec, który po raz pierw- reżysera do przepastnego wora twórców post- szy odważył się spojrzeć dziewczynie w oczy. modernistycznych; próbowano nawet zrobić Z kolei w drugiej części fi lmu Kierowca po- z niego epigona Quentina Tarantino. W każ- stawiony zostaje w sytuacji podbramkowej; dym z tych określeń tkwi odrobina prawdy, wtedy wychodzi z niego kierowany pierwot- ale żadne z nich nie opisuje w pełni fenomenu nymi instynktami brutal, rozdarty pomiędzy Drive. platoniczną miłością a koniecznością czynie- Jeżeli przyjmiemy, że głównym założeniem nia zła. Nie znamy jego imienia, nie wiemy postmodernizmu jest trzymanie odbiorcy nic o jego przeszłości. Sam Driver odzywa się w stanie ciągłej intelektualnej gotowości na niechętnie, jego wypowiedzi są zdawkowe (jak intertekstualne nawiązania (tak, jak to zwykł zresztą wszystkie kwestie w fi lmie), a Gosling robić wspomniany wyżej Tarantino), będzie- odgrywa poszczególne cechy charakteru su- my mieli zagwozdkę, czy należy uznać Drive gestywnie, używając przy tym minimalistycz- za fi lm wpisujący się w ten nurt. Winding nych środków. Refn nie bawi się w wyliczankę cytatów, nie W tym momencie dochodzimy do sedna: podrzuca jednoznacznych nawiązań, nie gra Kierowca to (jak zresztą cały fi lm) pusta kart- z widzem znaczonymi kartami. Zamiast tego ka, która podświadomie zapisuje się w gło- już od pierwszej sceny narzuca konkretne, wie widza. Może być rycerzem, samurajem, oparte na kontrastach tempo, którego będzie Bezimiennym ze spaghetti westernów Sergia się trzymał aż do fi nału. Pomimo to skreślenie Leone, fi gurą z kryminału noir albo bohate- „postmodernistycznego” tropu byłoby gigan- rem jednego z fi lmów Michaela Manna. Nie

14 PRZEZROCZE Nr 1 jest żadną z tych postaci, jednocześnie będąc się dopiero w procesie odbiorczym, w trakcie każdą z nich. To, kogo w nim widzimy, za- seansu. Bez widza po prostu nie istnieje. leży tylko od naszej wiedzy i upodobań, od Czy to zaleta, czy wada, również musimy usta- tego, jakie fi lmy najlepiej pamiętamy i kogo lić sami. Można zdefi niować Drive jako „ode- chcielibyśmy zobaczyć na ekranie. Nie ma graną przez automaty piosenkę o miłości i po- znaczenia, jak Kierowcę opisuje sam reżyser, święceniu”, jak określił fi lm Windinga Refna bo żadne skojarzenie nie będzie błędne, każde amerykański krytyk J. Hoberman, można też w pewnym stopniu pasuje, każde w jakiś spo- (jak niżej podpisany) siedzieć przez półtorej sób z tym bohaterem współgra. Tak samo jest godziny, wpatrując się w ekran z niekłama- zresztą z całym Drive – to jednocześnie krwa- ną fascynacją. Nie ma jednak wątpliwości, że wa baśń i subtelna historia miłosna, dramat Drive to jedyny fi lm z zeszłego roku, który gangsterski i melancholijna przypowieść, rzeź w tak krótkim czasie doczekał się statusu dzie- i poezja. O tym, którą z tych wersji uznamy za ła kultowego. ważniejszą, decydujemy sami. Fabuła stano- wi przecież zlepek wyeksploatowanych przez Reż.: Nicolas Winding Refn; scen.: Hossein Amini; zdj.: Newton Tomas Sigel; muz.: Cliff Martinez; kino klisz. Tutaj właśnie ujawnia się reżyserski występują: Ryan Gosling, Carey Mulligan, Bryan kunszt Nicolasa Windinga Refna – zamiast Cranston, Albert Brooks, Ron Perlman, Christina podrzucać tropy do odczytania, stworzył or- Hendricks. Prod.: USA. Polska premiera: 16 września 2011 ganizm, żyjący własnym życiem w głowie g oglądającego. A nawet więcej: Drive tworzy

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 15 Kieł 4 Sebastian Rynkiewicz

Suche, gorące greckie lato. Luksusowy dom prowadzi zupełnie zwyczajne życie codzien- z basenem usytuowany gdzieś za miastem. ne. Czasami wraz z nim w domu pojawia się Ojciec, matka, dwie córki i syn. Bogata, lecz Christina. W tej bezwzględnej grze potrzebna niewyróżniająca się zachodnioeuropejska ro- jest do zaspokajania potrzeb seksualnych syna. dzina. Wydawałoby się, że są to idealne wa- To jedyny intruz, który ma chociaż szczątko- runki do życia i rozwoju. Szczęście i spokój wy dostęp do sztucznie stworzonej przez ojca to jednak tylko pozory. Dom jest otoczony rzeczywistości. wysokim płotem, który szczelnie oddziela go Jako człowiek z zewnątrz wprowadza ona od świata zewnętrznego. niepokój w ułożonym przez rodziców świa- W dramacie Giorgosa Lanthimosa jesteśmy topoglądzie dzieci. Oprócz kontaktów sek- świadkami niezwykle brutalnego eksperymen- sualnych z synem, kobieta prowadzi perwer- tu wychowawczego. Troje rodzeństwa żyje za- syjną grę z jedną z córek, w wyniku której mknięte przez rodziców w totalnym odosob- w domu pojawia się kaseta VHS z fi lmem nieniu od reszty społeczeństwa. Ich świat nie Rocky. Różni się on od nagrywanych przez jest tym, co myślą, widzą i czują, lecz tym, co rodziców fi lmów okolicznościowych. powiedzieli i pozwolili pomyśleć im rodzice. Klasyk światowego kina, którego córka nie Kieł budzi silne skojarzenie z redefi nicją rodzi- powinna była obejrzeć, rozbudza jej wy- ny, która odbywa się we współczesnych społe- obraźnię, ponieważ pokazuje świat istniejący czeństwach rozwiniętych. za płotem w tak bardzo odmienny sposób od Świadkami bezgranicznej kontroli życia dzie- tego, w jaki kreują go rodzice. Pojawiają się ci (które de facto są już dorosłe – mają około myśli, które nie powinny zostać pomyślane, dwudziestu kilku lat) jesteśmy już od pierw- słowa, które nie powinny zostać wypowie- szej sceny. Z magnetofonu płynie spokojny, dziane. W córce budzi się niepowstrzymana monotonny głos wyjaśniający, że „wycieczka” chęć poznania świata zewnętrznego. Rocky to materiał, z którego wykonana jest podłoga, pokazuje jej, że to, co znajduje się za murem a „autostrada” – porywisty wiatr. Jak się okaże domu, może być fascynujące. w dalszej części fi lmu, manipulacja językiem W Kle ciekawą postacią jest matka. Film nie- to jeden ze sposobów ojca na pełną kontrolę wiele o niej mówi, co sprawia, że nie wydaje życia swojego potomstwa. się postacią wystarczająco pogłębioną psy- Jedynie ojciec opuszcza ten dom-więzienie chologicznie. Żyje w cieniu ojca, chociaż nie i ma kontakt z resztą społeczeństwa. Jeździ – pozostaje bierna, ma swoją jasną (w zabawach ponieważ poza domem bezpiecznie można się z dziećmi) oraz ciemną stronę. Co skłoniło poruszać tylko samochodem, jak są nauczo- ją do porzucenia życia w społeczeństwie i za- ne jego dzieci – do pracy, przywozi zakupy, mknięcia się w tym domu? Dała się uwieść

16 PRZEZROCZE Nr 1 okrutnej wizji ojca czy została do niej zmuszo- W 1828 roku na ulicy w Norymberdze po- na? Dlaczego nie ucieka? Przecież – w przeci- jawił się tajemniczy chłopiec o nieustalonej wieństwie do swoich dzieci – wie, że kot nie tożsamości. Został wychowany w zamkniętej jest największym wrogiem człowieka. celi, bez kontaktu z innymi ludźmi. W historii Ciekawym zabiegiem w fi lmie jest zastąpie- ludzkości zapisał się jako Kaspar Hauser. Czy nie imion rolą społeczną. Podkreśla to fakt, córka, która być może wysiądzie z bagażnika że mają oni realizować się poprzez wypaczone samochodu ojca przed fabryką w przemysło- rozumienie słów: matka, ojciec, syn, córka. wej dzielnicy Aten lub Salonik w roku 2009, Kiedy jednak budzi się dobrze uśpiony indy- również zmusi społeczeństwo do refl eksji? widualizm dzieci, sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli rodziców. Reż.: Giorgos Lanthimos; scen.: Giorgos Lanthimos, Efthymis Filippou; zdj.: Thimios Bakatatakis; wystę- Żeby bezpiecznie opuścić rodzinny dom, pują: Christos Stergioglou, Michelle Valley, Aggeliki dziecku musi wypaść tytułowy kieł. To sygnał Papoulia. Prod.: Grecja. Polska premiera: 10 czerw- od organizmu, że jest on gotowy na zmierze- ca 2011 g nie się z niebezpieczeństwami, jakie czekają każdego dorosłego człowieka, czyli kogoś, kto może znaleźć się po drugiej stronie płotu. Lecz córka nie chce już dłużej czekać, aż zacznie jej się ruszać ząb.

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 17 Czarny łabędź 5

Ewa Turel

Czarny łabędź to kolejne dzieło z nielicznego, się w lustrze, potwierdzamy swoją tożsamość. aczkolwiek interesującego dorobku Darrena Odbicie Niny nie jest wierne, co dowodzi, Aronofsky’ego. Reżyser nie tworzy co prawda że ma zaburzenia psychiczne. Tu rolę drugiej wiele, jednak zawsze ma do zaproponowania osobowości, którą w końcu przywłaszcza so- widzom jakąś ciekawą historię. W tym wypad- bie bohaterka, odgrywa Lily (Mila Kunis). ku jeszcze przed pojawieniem się na ekranach W momencie nieświadomości głównej boha- kin fi lm wzbudzał wiele kontrowersji. terki jest ona pewnego rodzaju podświadomą Główna bohaterka, Nina Sayers (Natalie Port- tęsknotą czy też zapowiedzią przyszłych losów man), już od pierwszych minut fi lmu ekspo- Niny. nuje swoje zdeterminowanie i samodyscypli- Problemy bohaterki, związane z wycieńcze- nę. Nina jest ofi arą niespełnionych ambicji niem i rutyną, świetnie oddają zdjęcia (Mat- matki. Erika Sayers (Barbara Hershey) to nie- thew Libatique) i dźwięki. Niejednokrotnie doszła primabalerina, której ciąża przeszko- przyglądamy się Ninie z bardzo bliska, prze- dziła w światowej karierze. Trzyma dorosłą kraczając granicę jej intymności. W pewnych już córkę pod kloszem i zmusza do ćwiczeń. momentach jesteśmy wręcz w stanie usłyszeć Dziewczyna dorasta więc w świecie ciężkiej chrzęst i odgłosy wydawane przez kości i pod- pracy nad swoim ciałem, z dala od środowi- dawany wyczerpującym zabiegom organizm. ska, w którym mogłaby się nim nacieszyć. Ma Na uwagę zasługuje fakt, że zupełnie inaczej również widoczny problem ze swoją seksual- został potraktowany problem cielesności. Re- nością. W świetle teorii psychoanalizy Freuda żyser już w swoich wcześniejszych fi lmach kie- takie zaburzenia, związane z tą intymną sferą rował się w stronę naturalizmu. Surowe, po- życia, jak również nadopiekuńczością rodzica, zbawione seksualności postaci ukazują obraz doprowadzają do psychozy. Jednak zarówno widziany oczami bohaterki. początku problemu, jak i konkretnych przy- Nie można oprzeć się wrażeniu, że fi lm po- czyn można się jedynie domyślać (choć matka wstał z myślą o Oscarach. I o ile sam nieko- wspomina, z przerażeniem w oczach, że córka niecznie na niego zasługiwał, o tyle rola Na- miała już wcześniej problemy z okaleczaniem talie Portman – jak najbardziej. W Stanach własnego ciała). Jest to chyba jedyna niewia- Zjednoczonych metoda Stanisławskiego za- doma w całym fi lmie. Jednocześnie zatarta zo- wsze znajdowała uznanie. Poświęcenie dla roli staje granica między jawą a snem. jest czymś, co w powszechnym mniemaniu Syndromem problemów związanych z choro- zasługuje na złotą statuetkę. Aktorkę przy- bą psychiczną jest silne uaktywnienie alter ego. gotowanie do roli kosztowało bowiem wiele Aronofsky trafnie ukazuje ten problem po- pracy i wyrzeczeń, jednak mimo to można do- przez wykorzystanie zwierciadeł. Przeglądając strzec słabe strony tej kreacji. Mimo ogrom-

18 PRZEZROCZE Nr 1 nego zaangażowania w ukazanie cierpienia dostrzegać swoją wartość. Historia musi jednak człowieka, nie od razu rzuca się w oczy ob- przybrać tragiczny obrót z uwagi na status fi l- cość bohaterki. Początkowo wydaje się, że tak mu. Reżyser pragnie uniemożliwić nam szybkie ma być, jednak na dłuższą metę dostrzegamy rozwiązanie zagadki i dopowiedzenie historii, tę subtelną niemoc utożsamienia się z posta- stosując liczne zabiegi, elementy zaskoczenia. cią. Jednak z drugiej strony – Portman miała Oferuje momenty rodem z fi lmu grozy, straszy przed sobą trudne zadanie, bo przecież trudno rozpadającym się ciałem pięknej tancerki, która zaprezentować myśli paranoika. Atmosferę tej sama wyrządza sobie krzywdę. Aronofsky po- choroby psychicznej buduje natomiast muzy- kusił się również o interesującą scenę erotyczną, ka. I tu wkraczamy w sferę, w której Czarny która z pewnością przejdzie do historii kina. To łabędź jest dziełem genialnym. rozładowanie seksualne jest tak ciekawe i po- Jak w każdej produkcji muzyka ma za zadanie ciągające, bo mamy świadomość, że jest jed- budować napięcie oraz wspierać fabułę. W tym nocześnie spontaniczne i długo wyczekiwane, wypadku muzyka oddaje stany emocjonalne, głównie przez bohaterkę. w jakich znajduje się Nina. Nie przeszkadza tu Można zadać sobie na koniec pytanie o prze- nawet fakt, że doskonale znamy historię z ba- kaz fi lmu. Niestety, nie jest on zbyt głęboki. letu Czajkowskiego. Temat ten, po raz kolejny Problemy w domu, poddanie się destrukcyj- podjęty w sztuce, nie jest jednak zwykłą ekra- nemu wpływowi matki, surowa dyscyplina, nizacją. Taniec zdaje się być jedynie pretekstem praca ponad siły. Wszystko to doprowadza do przyjrzenia się, a nawet wyeksponowania do klęski. Dążenie do perfekcji wróży auto- problemów bohaterki. Nie można natomiast destrukcję. Czy tak musi być? Czy faktycznie powiedzieć, że nie jest podstawą fabuły, gdyż nie ma nadziei? Chyba w każdym fi lmie Aro- ta pokrywa się z wersją baletową opowieści nofsky’ego ta prawda jest ukazana w gorzki o dwóch łabędziach. W obu historiach naj- sposób. Trzeba ponieść ofi arę, wziąć odpo- ważniejszy jest motyw przemiany. Tyle że hi- wiedzialność za swoje (niejednokrotnie złe) storia opowiedziana przez Aronofsky’ego ma wybory. A może właśnie w ten sposób zdamy dwa wymiary. Przemiana zachodziła w Ninie sobie sprawę, że człowiek podświadomie wca- ciągle, zaczęła się w momencie, w którym jej le nie pragnie własnego dobra? nie znaliśmy, rozwijała się i zakończyła na na- szych oczach. Oczywiście bodźcem wyzwalają- Reż.: Darren Aronofsky; scen.: Andres Heinz, John J. McLaughlin, Mark Heyman; zdj.: Matthew Liba- cym było dostrzeżenie i powierzenie jej głów- tique; muz: Clint Mansell; występują: Natalie Port- nej roli w przedstawieniu. Od tego momentu man, Mila Kunis, Vincent Cassel, Barbara Hershey. samoświadomość Niny i jej poczucie własnej Prod.: USA. Polska premiera: 21 stycznia 2011 g wartości zmieniają się całkowicie. Zaczyna ona

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 19 O północy 6 w Paryżu

Filip Cwojdziński

Jak to się dzieje, że akurat takie fi lmy jak zydentowa Francji, Carla Bruni, otrzymała O północy w Paryżu spotykają się z nadspo- drobną rolę przewodniczki w muzeum. dziewanie przychylnym przyjęciem w Polsce? Film tworzy iluzję stolicy Francji jako miejsca – to nazwisko już wiele tłuma- magicznego. Przez cały czas Allen pokazuje czy, ale dlaczego dopiero teraz? Czy rok 2011 Paryż „wyśniony”, podkoloryzowany, taki, jaki to przypadkiem nie za późno na fascynację sobie wyobraża każdy, kto tam nie mieszka na twórczością amerykańskiego mistrza? Ogrom- co dzień. Ponadto Allen fi lmowej podróży ny sukces komedii Allena cieszy, ale jednocze- w czasie w ogóle nie wyróżnił stylistycznie od śnie dziwi. części realnej, co jeszcze mocniej oddziałuje na Allen od kilku(nastu) lat, dzięki produkcjom specyfi kę tegoż miejsca. Pierwsze trzy minuty takim jak Vicky Cristina Barcelona, Poznasz to wyłącznie Paryż i muzyka. A dalej czekają przystojnego bruneta, Życie i cała reszta (czy ze nas: kolejne urokliwe scenerie, postacie z lat starszych – Annie Hall, Purpurowa róża z Ka- 20. (Fitzgerald, Hemingway, Stein, Picasso, iru, Wszyscy mówią: kocham cię), funkcjonuje Buñuel), zgrabne nawiązania kulturowe… jako dostawca fi lmów wprost idealnych na ro- Odnajdziemy też mnóstwo smaczków „z epo- mantyczny wieczór we dwoje. No cóż, to tyl- ki”, które mile połechtają intelekt bystrzej- ko jedna z jego licznych twarzy, ale ponieważ szych widzów. To łakomy kąsek dla amato- na takie fi lmy istnieje spore zapotrzebowanie, bardzo dobrze, że zabiera się za nie również ktoś z tak wyrobionym nazwiskiem. Ważną rolę odgrywają w fi lmie piękne wido- ki Paryża (wbrew pozorom nie jest prawdą, że Allen nie jeździ z ekipą do innych krajów, bo realizował już niejeden obraz poza uko- chanym Nowym Jorkiem). Zapewne plenery przyciągną wzrok tak samo, jak znane nazwi- ska (choć gwiazdy najczęściej występują tylko w epizodach). Adrien Brody wreszcie jest „ja- kiś”, nie chodzi tylko smutny, lecz naprawdę gra – wcielił się w postać Salvadora Dalego. Do kunsztu Kathy Bates (Gertruda Stein) jak zwykle trudno się przyczepić, a obecna pre-

20 PRZEZROCZE Nr 1 rów literatury, którzy mogą się wręcz pogubić mistrz się powtarza (oby każdemu wychodziło w niezliczonych aluzjach zarówno do biografi i to z taką gracją). XX-wiecznych twórców, jak i wykreowanych Film jest z całą pewnością allenowski, ale przez nich fantastycznych przestrzeni. w pewnym momencie wychodzi z niego słod- Choć to już piąta z rzędu autorska propozycja ka bajeczka, która zaczarowała nawet najwięk- bez aktorskiego udziału Allena, to jednak ze szych cyników, a niżej podpisany najwidocz- swoich typowych, neurotycznych postaci reży- niej usadowił się w pustej loży sceptyków. Siła ser nadal nie zrezygnował. Główny bohater to fi lmu tkwić będzie zapewne w tym, że jest niepoprawny romantyk niespokojnie marzący idealnie wypośrodkowany i zjadliwy dla każ- o spełnieniu. Owen Wilson zagrał tę postać nie- dego fi lmowego konsumenta. Woody Allen przekonująco – nie mam wątpliwości, że gdyby przejdzie zapewne do historii przede wszyst- nie wiek, sam reżyser byłby bardziej autentycz- kim jako autor komedii obyczajowo-roman- ny w tej roli. Poza tym, na planie nie mogło tycznych, uwielbianych zarówno przez męż- też zabraknąć pięknych kobiet, z których słyną czyzn, jak i kobiety. Dobrze, że ma na swym allenowskie produkcje. Dialogi są błyskotliwe koncie O północy w Paryżu, co nie oznacza, że (Woody Allen to solidna fi rma – nie dość że jest to jego najlepszy fi lm. Niewątpliwie jed- kolejny raz otrzymał Oscara za scenariusz, to nak lokuje się on w czołówce dokonań tego każda jego postać zawsze musi być w najgor- niebanalnego artysty. szym wypadku wybitnie inteligentna). Choć dowcip może nie jest tak cięty jak za dawnych Reż. i scen.: Woody Allen; zdj.: Darius Khondji, Johanne Debas; występują: Owen Wilson, Ra- lat, niewątpliwie daje radość i zapewnia roz- chel McAdams, Marion Cotillard, Michael Sheen. rywkę wyższych lotów – wyższych niż te, o któ- Prod.: Hiszpania, USA. Polska premiera: 26 sierpnia re statystyczny Kowalski miałby odwagę prosić, 2011 g więc prawdopodobieństwo wyjścia z kina z za- dowoloną miną jest spore. A sam fi lm? Bez rewelacji, choć trzyma rów- ny i całkiem wysoki poziom (dzięki któremu zajął całkowicie zasłużone wysokie miejsce w naszym podsumowaniu), ale nie są to już twórcze wyżyny ze złotych (i z reguły daw- nych) lat Woody’ego Allena. Raczej nie ma w fi lmie nic ponad to, czego byśmy już nie widzieli w innych produkcjach niezmordo- wanego reprezentanta kina autorskiego. Co więcej, zważywszy, że znamy tytuł dzieła i po- wszechne konwencje panujące w przemyśle fi lmowym, już w dwudziestej minucie projek- cji nietrudno będzie zgadnąć, co się za chwi- lę stanie. A na koniec, jak zwykle, czeka nas ciepła, mądra, typowo życiowa puenta (choć przewrotna, to jednak całkiem banalna), do czego Allen zdążył nas już dawno przyzwycza- ić. Jednak „coś” w tym fi lmie niewątpliwie jest – nie ma mowy o straconym czasie czy zmar- nowanych pieniądzach. Po prostu szkoda, że

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 21 Pogorzelisko 7 Krystyna Weiher

Kiedy prawda jest niewyobrażalnie bolesna, zaskoczeniu rodzeństwa, okazuje się być nie- można poświęcić całe życie na poszukiwanie bywale bolesne. I choć fi lm z założenia miał odpowiedniego momentu, aby ją wyjawić. być apolityczny, nietrudno połączyć ekranowe I gdy wydaje się być już zbyt późno, to, co nie wydarzenia z autentyczną historią Libanu. mogło zostać wypowiedziane, może być zapi- Mowa o wojnach domowych pomiędzy chrze- sane. I często jedynie w testamencie można ścijanami a muzułmanami, które wyniknęły zdradzić tę najbardziej gorzką prawdę. Wła- z nachalnej imigracji Palestyńczyków. śnie do testamentowego wyznania uciekła się Nawal na własnej skórze odczuła, jak krzyw- Nawal Marwan (Lubna Azabal) w fi lmie Pogo- dzące skutki niesie nienawiść zwaśnionych rzelisko Denisa Villeneuve’a. narodów. Na jej oczach zamordowano Mu- Droga, jaką muszą pokonać Jeanne (Mélissa zułmanina, z którym spodziewała się dziec- Désormeaux-Poulin) i Simon (Maxim Gau- ka. W ukryciu urodziła syna i aby uniknąć dette), dzieci Nawal, aby zrozumieć testament kolejnego zabójstwa, postanowiła go oddać matki, jest kręta i wyboista. Ostatnią wolą pod opiekę. W nadziei, że po wojnie go znaj- zmarłej było dostarczenie dwóch listów. Pierw- dzie, wytatuowała na pięcie noworodka dwie szy z nich ma trafi ć do rąk nieznanego im bra- kropki. Gdy kilka lat później rozpoczęła po- ta, drugi adresowany jest do ich ojca, którego szukiwania syna, okazało się, że po sierocińcu, uznają za nieżyjącego. Jeżeli nie spełnią woli, w którym on przebywał, pozostało pogorzeli- mają ją pochować „bez trumny, nagą, bez sko. Ledwo udało jej się ujść z życiem, kiedy modlitw, twarzą zwróconą w kierunku ziemi, autobus, którym wracała do domu, został za- plecami do góry”. Nie mają stawiać nagrobka atakowany przez chrześcijan. Znów bohaterka ani umieszczać nazwiska na płycie, albowiem zostaje ukazana na tle zgliszczy. Kiedy Nawal „ci, którzy nie dotrzymują obietnic, nie zasłu- zrozumiała, że „nie ma nic do stracenia”, od- gują na żadne epitafi a”. Aby nie dopuścić do ważyła się popełnić polityczną zbrodnię, która takiej sytuacji, rodzeństwo wyjeżdża na Bliski skończyła się dla niej ciężkim pobytem w wię- Wschód, skąd pochodziła Nawal, w celu zna- zieniu… Późniejsze życie, aż do ostatnich dni, lezienia tajemniczych adresatów. okazało się pasmem jeszcze większych nie- Strukturę fi lmu tworzą opatrzone tytułami re- szczęść, cierpienia i nieustannej tęsknoty. trospekcje, które pojawiają się, kiedy Jeanne Pomysł na tak mocny i trudny fi lm Ville- i Simon rozmawiają z nowopoznanymi ludź- neuve zaczerpnął ze sztuki Scorched Wajdiego mi o matce lub dochodzą do osób i miejsc, Mouawada. „Scenariusz był jak cios w zęby, które wiążą się z danym okresem życia Nawal. wyszedłem z teatru na trzęsących się kolanach. Dzięki temu poznajemy (zazwyczaj) chrono- Kawałek dalej wiedziałem, że zrobię z tego logicznie historię zmarłej. Życie matki, ku fi lm”. I dokonało się. Villeneuve stworzył Po-

22 PRZEZROCZE Nr 1 gorzelisko, które – jak Scorched – powoduje miękkość w kolanach. Wykorzystana przez niego narracja i metoda dawkowania infor- macji powodują, że widz, nawet najbardziej wprawiony, jest ciągle zaskakiwany. Nieste- ty, zaskakiwany w sposób bolesny, bo o bólu mówi ten fi lm. Nawal, stawiając wyzwanie dzieciom, skłoniła je nie tylko do poznania prawdy, ale także do nauki o innym świecie. Simon, typowy miesz- kaniec Zachodu, nie był świadomy tego, że Bliski Wschód to nie piękne krajobrazy, ale roku, za to w Polsce nie mówiło się o nim zbyt wojenne pogorzelisko. Prawdziwy obraz wiele. Szkoda. Chyba nadal brakuje polskim odległej krainy i tamtejsze życie matki przyczy- dystrybutorom odwagi do rozpowszechniania niły się do przemiany tego bohatera. Dotych- takich niełatwych i przejmujących obrazów. czasowa niechęć do wypełnienia testamentu A może społeczeństwo, tak jak Simon, nie zostaje zażegnana. I choć może wydawać się, jest świadome dramatów na świecie i boi się że Villeneauve sprowadził fi lm do banalnej pu- prawdy? enty, to w rzeczywistości delikatnie oddalił on niebezpieczeństwo truizmu, sięgając po szer- Reż. i scen.: Denis Villeneuve; zdj.: André Turpin; muz.: Grégoire Hetzel; występują: Lubna Azabal, sze, wielowymiarowe znaczenie. Odpolitycz- Mélissa Désormeaux-Poulin, Maxim Gaudette. niając wydarzenia i skupiając się w większej Prod.: Francja, Kanada. Polska premiera: 28 stycz- mierze na dramacie rodziny, reżyser buduje nia 2011 g silne więzi z widzem. Choć fi lm jest chłodny i statyczny, odbiorca wchodzi w głęboki zwią- zek emocjonalny z bohaterami. Wydaje się to być ułatwione poprzez zuniwersalizowanie wydarzeń, stworzenie paraleli pomiędzy świa- tem fi kcjonalnym a rzeczywistym. Nominacja do Oscara i Nagrody BAFTA za najlepszy fi lm nieanglojęzyczny oraz Nagroda Specjalna podczas MFF w Wenecji to najważ- niejsze wyróżnienia, jakie otrzymało Pogorze- lisko. W Kanadzie został okrzyknięty fi lmem

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 23 Młyn i krzyż 8

Anna Bodziony

Lech Majewski to artysta wszechstronny. Zaj- metaforyce, Nicholasa Jonghelincka, komen- muje się wieloma dziedzinami sztuki i potrafi tującego sytuację polityczną kraju, oraz Marii, dostrzec liczne korelacje między nimi. Jego wyrażającej sprzeciw wobec zła, które spotka- najnowsze dzieło jest najlepszym tego przy- ło jej syna. kładem. Młyn i krzyż to projekt fi lmowy po- Młyn i krzyż splata więc mękę Chrystusa legający na ożywieniu obrazu słynnego nider- z cierpieniem uciskanych przez hiszpańskiego landzkiego malarza Pietera Bruegla Starszego najeźdźcę obywateli Flandrii, ukazanym na tle – Droga na Kalwarię. Film powstawał trzy politycznym i religijnym. Widzimy zależność lata, m.in. za pomocą najnowszej technologii między niesprawiedliwym oskarżeniem Chry- CGI (obraz generowany komputerowo), którą stusa a ówczesnym prześladowaniem ludzi wykorzystano między innymi w Avatarze. Do przez Wielką Inkwizycję. realizacji fi lmu zachęcił Majewskiego Michael Obraz Majewskiego zachwyca swym pięknem Gibson swoim esejem na temat obrazu o tym i realizmem. Widz ma wrażenie, jakby prze- samym tytule co fi lm. niósł się w czasie. Wiele czynników wpływa Jest to prawdziwie koronkowa robota, „cy- na misterność tego projektu i niesamowi- frowy gobelin”, jak określił go sam Majewski, te wizualne przeżycie, którego dostarcza on utkany z rozmaitych szczegółów i detali. Zaan- odbiorcy. Mowa tu chociażby o kostiumach gażowano ogromną liczbę statystów, a mate- Doroty Roqueplo, która otrzymała nagrodę riał został nakręcony w kilku miejscach świata w Gdyni. Były one barwione naturalnymi – Nowej Zelandii, Polsce i Czechach. Mimo środkami, by nadać bardziej realistyczny rys tego fi lm powstał dość niskim kosztem. obrazom. Temu celowi służą też efekty dźwię- Film to opowieść o drodze krzyżowej Chry- kowe, które w tym wypadku nie ograniczają stusa, przedstawionej w realiach życia autora się do muzyki ilustracyjnej, ale do diegetycz- obrazu, czyli XVII-wiecznych Niderlandach. nych odgłosów życia, jak stukot kopyt czy Całość składa się z licznych scen rodzajowych, płacz dziecka. Postaci bowiem, jak przystało podczas których oglądamy, nierzadko tragicz- na dzieło malarskie, nie rozmawiają ze sobą, ne, losy dwunastu przypadkowych bohaterów oprócz wyżej wymienionych trzech osób, opi- obrazu Bruegla. Widzimy mężczyznę chłosta- sujących sytuację z innej perspektywy. Muzyka nego przez hiszpańskich najemników, bawią- nie pełni tu ważnej i stymulującej funkcji, jak ce się ze sobą dzieci, chłopów przy pracy czy zazwyczaj w kinie. Wydaje się zdecydowanie jowialnego mężczyznę dobierającego się do zbędna, przypomina, że to, na czym mamy się pracującej wieśniaczki. Wszystko to przepla- skupić, to nie dźwięk i słowa, ale obraz. ta bardzo zdawkowa narracja Pietera Bruegla, Fabuła fi lmu Majewskiego rozwija się dość le- opowiadającego o powstawaniu obrazu i jego niwie, co również dobrze odzwierciedla realia

24 PRZEZROCZE Nr 1 życia w odległych stuleciach. Ważnym wymia- nąca ze starannego doboru ról: „To projekt rem jest sama natura i związane z nią dźwięki. niezwykły. Nigdy nie brałam udziału w tak Bohaterowie budzą się wraz z nią i najwyraź- olśniewająco malarskim fi lmie”. Młyn i krzyż niej są jej częścią, wtapiają się w tło, czyli roz- Lecha Majewskiego jest więc wyrafi nowa- ległe urzekające plenery, ukazane na płótnie. ną, niepozbawioną głębszych treści ucztą dla Intensywne nasycenie barw, odpowiednie oczu dla każdego wymagającego i ambitnego oświetlenie – wszystko to sprawia, że odbiorcy kinomana. Jest to bowiem dzieło zagadko- zdaje się, jakby był naocznym świadkiem roz- we i tajemnicze, nienarzucające nic widzowi, grywających się na ekranie wydarzeń. skłaniające do własnych przemyśleń na tematy Mamy więc do czynienia z czymś absolutnie związane z ludzką egzystencją. wyjątkowym i przełomowym w kinematogra- fi i, nie tylko ze względu na wysmakowaną for- Reż.: Lech Majewski; scen.: Lech Majewski, Micha- el Francis Gibson; zdj.: Lech Majewski, Adam Siko- mę, ciekawie użytą technologię cyfrową, lecz ra; muz.: Lech J. Majewski, Józef Skrzek; występują: także sam pomysł Majewskiego, by ożywić Rutger Hauer, Michael York, Charlotte Rampling. w kinie autentyczny obraz i uczynić zeń do- Prod.: Polska, Szwecja. Polska premiera: 18 marca 2011 minantę estetyczną; by wyjść poza ramy tego, g co z natury statyczne. Jak swój udział w fi lmie podsumowała w jed- nym z wywiadów Charlotte Rampling, sły-

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 25 Szpieg 9 Dorota Kaszuba

To nie jest fi lm, na który można iść z kubłem śmy przyzwyczajeni w tego typu produkcjach popcornu i colą, wyłączyć myślenie i po pro- – ów fi lm jest jednym z najlepszych, jakie we- stu oglądać, nie zastanawiając się zbytnio nad szły na ekrany kin w 2011 roku. fabułą czy relacjami łączącymi bohaterów. To Głównym bohaterem Szpiega jest George nie jest kolejny fi lm szpiegowski, w którym Smiley (Gary Oldman). Odesłany na emery- dominują sceny walk, wybuchy samochodów turę pracownik MI6, brytyjskich służb specjal- czy krew lejąca się strumieniami. I wreszcie – nych, zostaje z powrotem wezwany do pracy. to nie jest fi lm dla osób, które szukają wrażeń, Jego zadaniem będzie zdemaskowanie „kreta”, niebezpiecznych i zaskakujących zwrotów ak- który przekazuje tajne informacje Sowietom. cji jak w fi lmach z Jamesem Bondem. Jednak Podejrzanych jest czterech: Druciarz, Krawiec, żadne z powyższych stwierdzeń nie ma na celu Żołnierz i Szpieg. Jak już wspomniałam, w fi l- zniechęcenie potencjalnego widza, bo – pomi- mie nie ma zbyt wielu scen walki ani odgło- mo braku dynamicznej fabuły, do której jeste- sów strzelaniny. Na pierwszym planie znajdu-

26 PRZEZROCZE Nr 1 je się tylko on, emerytowany agent w szarym płaszczu. Smiley w niczym nie przypomina agenta, którego wizerunek kreowany był od dobrych kilkudziesięciu lat. Nie jeździ naj- nowszym samochodem, nie podrywa kobiet, nie pije wstrząśniętego martini. Jego praca po- lega głównie na siedzeniu za biurkiem, prze- słuchiwaniu nagrań i intensywnym myśleniu. Mimo to nie potrafi my oderwać wzroku od ekranu. To głównie zasługa niesamowitej gry aktorskiej, nie tylko Oldmana, ale także Coli- na Firtha czy Johna Hurta. kryje się pod maską spokojnego agenta. Ten Oparty na powieści Johna le Carré scena- fi lm wymaga całkowitej uwagi, dwie godziny riusz tworzy wyciszony czy wręcz ascetyczny mijają wówczas niepostrzeżenie. charakter fi lmu, ale też demaskuje mity na To nietypowy fi lm szpiegowski, który zachwy- temat pracy służb specjalnych. Pokazuje ten cił krytyków i widzów. Dodać jeszcze trzeba, świat w sposób niezwykle szczegółowy i wia- że muzyka Alberto Iglesiasa dopełnia dzieła. rygodny. Niespieszne odkrywanie tajemnicy Choć to fi lm wybitny, jednak – jak zaznaczy- stanowi niezaprzeczalną przyjemność w trak- łam na początku – nie jest adresowany do każ- cie seansu. Film zrealizowany jest ze smakiem, dego. Przeciętny zjadacz kinowego popcornu, pomysłem i starannością. Opowiada przede szukający łatwej rozrywki, raczej będzie się wszystkim o samotności ludzi, którzy muszą nudził. Uważni widzowie z pewnością doce- głęboko skrywać swoje uczucia, wręcz je tłu- nią trud i pracę aktorów, znakomity scena- mić. Każdy izoluje się od innych na tyle, na riusz, zdjęcia i muzykę. ile tylko jest w stanie. Tej bariery nie pokona nawet wspólna praca, cel, zadanie. Gra Old- Reż.: Tomas Alfredson; scen.: Bridget O’Connor, Pe- mana, która jest niezwykle oszczędna, wyra- ter Straughan; zdj.: Hoyte Van Hoytema; muz.: Al- berto Iglesias; występują: Gary Oldman, Colin Firth, ża się przede wszystkim w gestach i mimice. Tom Hardy, John Hurt. Prod.: Francja, Niemcy, Wiel- Każda zmarszczka i ruch sugerują widzowi, co ka Brytania. Polska premiera: 25 listopada 2011 g

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 27 10 Jak zostać królem

Paulina Wróbel

Rok 1936. W Zjednoczonym Królestwie Wiel- Alberta, co ostatecznie okaże się kluczem do kiej Brytanii i Irlandii Północnej umiera król efektywnej terapii. Ostatnią deską ratunku, Jerzy V. Na tronie zasiada jego najstarszy syn jakże trafną, okazuje się być australijski lo- – Edward VIII. Nie na długo jednak przejmu- gopeda Lionel Logue (Geoff rey Rush), pra- je on monarsze obowiązki. Po niespełna roku cujący niegdyś jako aktor teatralny, którego królowania abdykuje na rzecz młodszego brata kontrowersyjne metody nie od razu przeko- – Alberta, który zasiada na tronie jako Jerzy VI. nają „Bertiego” do podjęcia współpracy. Ta Pomimo przerażenia na myśl o randze odzie- jednak, mimo kilku zaskakujących zwrotów dziczonego obowiązku oraz pewnej krępują- akcji, staje się lekiem na całe zło, wynikające cej niedyspozycyjności, będącej osią fabularną z frustracji króla Jerzego VI. fi lmu Toma Hoopera, Jerzy VI zyskuje popu- Colin Firth i Geoff rey Rush stanowią genialny larność i szacunek oraz decyduje o losach naj- fi lmowy tandem, który na przemian wyciska większej z wojen. łzy wzruszenia i zabawia widza. Obrazek mi- Jak zostać królem w reżyserii Hoopera to bio- krofonu (jakże znamiennej „postaci” w fi lmie), grafi czna historia księcia Yorku – Alberta który w doskonałych zdjęciach (autorstwa (Colin Firth), któremu w strategicznym dla Danny’ego Cohena) staje nam przed oczami historii państwa momencie przychodzi za- w pierwszych sekundach fi lmu, nie bez ko- siąść na tronie imperium. Niepewny siebie, zery powraca w fi nałowej scenie wojennego sfrustrowany nieprzychylną, a wręcz ośmie- orędzia króla Jerzego VI. Królewski sukces szającą go wadą wymowy czuje się komplet- przełamania własnych lęków i ułomności to nie nieprzygotowany do funkcji, która spada swoista metafora ducha walki, który drzemie na niego z dnia na dzień. Jeszcze za życia ojca w narodzie brytyjskim, i wspólnego stawienia Albert rozpoczyna próby leczenia uciążliwej czoła hitlerowskiemu najeźdźcy. Błyskotliwe przypadłości jąkania, która uniemożliwia dialogi, godne podziwu kompozycje kadru, mu wszelkie wystąpienia publiczne, prze- prezentacja niekonwencjonalnych metod wal- mówienia, orędzia, proklamacje. W darem- ki ze słabością oraz krzepiące zwycięstwo nad nych próbach kuracji wiernie towarzyszy mu własnym strachem – to niektóre wartości, ja- ciepła i oddana małżonka, Elżbieta (Helena kie niesie fi lmowe dzieło Hoopera. Bonham Carter). A jednak metody stosowa- Tom Hooper, prócz barwnej królewskiej ne przez lekarzy nie przynoszą wymiernych biografi i, serwuje widzowi dowcipne dialogi efektów (nawet papierosy rzekomo rozluź- i crème de la crème brytyjskiego i australijskie- niające krtań czy próby czytania z kamycz- go aktorstwa. Colin Firth, Helena Bonham kami w ustach). Nikt z lekarskiej kadry nie Carter, Geoff rey Rush, Guy Pearce – to tylko stara się dociec przyczyny kłopotów księcia kilka osobowości, które możemy podziwiać

28 PRZEZROCZE Nr 1 na ekranie. Do tego spora dawka sentymen- talizmu, zwieńczona happy endem. Film otrzymał 4 statuetki Oscara (najlepszy fi lm, najlepszy reżyser, najlepszy aktor pierw- szoplanowy, najlepszy scenariusz oryginalny) i aż 12 nominacji do nagrody Akademii. Pomi- mo niepodważalnej wartości obrazu Hoopera, noc oscarowa roku 2011 była dla wszystkich zaskoczeniem, gdyż Jak zostać królem pokonał takie fi lmy, jak Th e Social Network Davida Fin- chera, Czarny łabędź Darrena Aronofsky’ego czy Prawdziwe męstwo braci Coen. Po sukcesie Jak zostać królem czekamy na ekra- nizację Nędzników, nad którą obecnie pracuje reżyser. Do Polski fi lm ma dotrzeć w styczniu przyszłego roku.

Reż.: Tom Hooper; scen.: David Seidler; zdj.: Danny Cohen; muz.: Alexandre Desplat; występują: Colin Firth, Geoffrey Rush, Helena Bonham Carter, Guy Pearce, Timothy Spall. Prod.: Wielka Brytania, Au- stralia, USA. Polska premiera: 28 stycznia 2011 g

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 29 11 Służące

Adrianna Kałuża

Służące to adaptacja bestsellerowej powie- bohaterkami byłyby tylko kobiety. Mężczyźni ści Kathryn Stockett, opowiadającej fi kcyj- pojawiają się w nim jako postacie poboczne, ną historię, której akcja dzieje się w latach a nawet wtedy są spłyceni, pozbawieni charak- 60. w prowincjonalnym miasteczku Jackson teru. W fi lmie dominują kobiety, które wresz- w stanie Missisipi, skąd pochodzi zresztą re- cie mogły się wykazać – co zresztą zrobiły, ze żyser fi lmu – Tate Taylor, którego wychowała wspaniałym rezultatem. Aktorstwo w Służą- czarna służąca. cych stoi na najwyższym poziomie, co potwier- Główny temat poruszony w fi lmie to rasizm, dza Oscar przyznany jednej z aktorek, Octavii istniejący – choć już nie w takim stopniu – Spencer. Moim zdaniem jednak wszystkie pa- jeszcze po dziś dzień. Ważne zatem, aby ten nie spisały się na medal. Osobiście uważam, problem ciągle był dostrzegany i rozpatrywa- że każda z nich stworzyła wspaniałą kreację ny. Jednak do większości ludzi nie trafi ają po- i na każdą należy zwrócić uwagę. Dodatkowo ważne, szlachetne ideały, przedstawione w pa- trzeba podkreślić, że bohaterki w fi lmie różnią tetyczny sposób. Sukces fi lmu polega właśnie się od siebie, wszystkie są zarysowane mocną na tym, że choć traktuje on o rzeczach znaczą- kreską i mają wyraziste charaktery. cych, historia została ujęta w przystępnej for- Społeczeństwo lat 60., za sprawą przepisów se- mie. Reżyser ukazuje problem na tyle subtel- gregacyjnych zwanych prawami Jima Crowa, nie i umiejętnie (nie manifestuje na każdym było podzielone na dwie grupy. W rezultacie kroku jego wielkości), że nie męczy tym wi- obywateli wartościowano ze względu na ko- dza. Bohaterki fi lmu nie muszą wypowiadać lor skóry. Właśnie taka sytuacja ukazana jest monologów na temat tego, jak źle im się żyje. Widzimy to w ich spojrzeniach, w mimice, w gestach. Właśnie na to zwraca nam uwagę reżyser. Jednocześnie dzięki wprowadzonym do fi lmu wątkom humorystycznym może- my się rozluźnić i przyjemnie spędzić czas. Historia nie zostaje przedstawiona w sposób jednoznacznie dramatyczny. Nie wychodzi- my przygnębieni z seansu. Wręcz przeciwnie – wychodzimy z niego z nadzieją, w dobrych humorach, naładowani pozytywną energią na resztę dnia. Kolejną mocną stroną Służących są postacie. Już dawno nie było w kinach fi lmu, którego

30 PRZEZROCZE Nr 1 w fi lmie. Przedstawione zostaje środowisko jednak dla bezpieczeństwa trzeba było zmienić białych pań i gospodyń domu, czyli czarno- imiona bohaterek oraz nazwę miasta. Dodat- skórych służących. Białe panie nie robią nic, kowe zabezpieczenie przed wykryciem autorki trwonią jedynie czas na rozrywki i plotki z ko- książki i jej bohaterek zapewniała przezabawna leżankami. Życie toczy się właściwym trybem, historia z tartą czekoladową. domy są uporządkowane, obiady i przekąski Reasumując, jest to niezwykle ciepły i pozytyw- podane, dzieci zadbane – właściwie bez ich ny fi lm, który sprawi przyjemność każdemu udziału. Jednak służące nie otrzymują za swo- widzowi. Przedstawia on codzienność czarno- je starania żadnej wdzięczności, wręcz prze- skórych kobiet wraz z ich problemami, ale jed- ciwnie: są lekceważone, traktowane przez swe nocześnie pokrzepia serca i wzrusza odbiorców. pracodawczynie z wyższością i wyniosłością. Jest to właśnie jeden z powodów dla których Z tego schematu wyłamuje się jednak Euge- fi lm ten cieszy się popularnością. Polecam go nia „Skeeter” Phelan, grana przez Emmę Sto- zatem wszystkim i każdemu z osobna. ne, która jak każde białe dziecko została wy- chowana przez niańkę, staruszkę Constantine. Reż. i scen.: Tate Taylor; zdj.: Stephen Goldblatt; muz.: Thomas Newman; występują: Emma Stone, Różnica między nią a innymi postaciami pole- Viola Davis, Bryce Dallas Howard, Octavia Spencer, ga na tym, że nie wyzbyła się ona wraz z wie- Jessica Chastain, Sissy Spacek. Prod.: Indie, USA, kiem miłości do swojej ukochanej opiekunki. Zjednoczone Emiraty Arabskie. Polska premiera: 4 listopada 2011 Nie poddała się uprzedzeniom rasowym. Inne g dzieci zamieniły się natomiast w klony swo- ich rodziców i, zapominając o swoim dzieciń- stwie, zaczęły traktować swoje dawne niańki jak nic nieznaczące przedmioty. Skeeter wyłamywała się nie tylko pod tym względem. Pragnęła ona bowiem osiągnąć w życiu coś więcej niż jej koleżanki, chcia- ła zostać dziennikarką. Wyjechała na studia, a gdy wróciła, zdobyła pracę w lokalnym pi- śmie i dostała do prowadzenia dział z pora- dami dla gospodyń domowych. Niestety, nie miała ona pojęcia o tego typu sprawach, zatem poprosiła o pomoc osobę kompetentną w tej dziedzinie, czyli służącą – Aibileen Clark (Vio- la Davis), i tak zaczęła się ich współpraca. Po pewnym czasie Skeeter zapragnęła pomóc tym kobietom, które – choć niczemu nie zawiniły – były traktowane w okrutny i niewdzięczny sposób. Chciała napisać książkę o ich pracy i przeżyciach. Początkowo Aibileen, którą rów- nież tym razem poprosiła o pomoc, nie chciała się zgodzić. Z czasem jednak zmieniła zdanie, a wkrótce zaczęło się zgłaszać coraz więcej ko- biet, chętnych do tego, by podzielić się własny- mi doświadczeniami z pracy w roli służących. Wydrukowana książka okazała się bestsellerem,

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 31 Skóra, w której 12 żyję

Kamila Bukowska

Na tle dotychczasowej twórczość Pedra Almo- je tu także głęboka psychologia postaci, na- dóvara, zwłaszcza z ostatniej dekady, w wy- szkicowana poprzez dramatyczne zdarzenia. padku jego najnowszego fi lmu bez wahania Kolejna wariacja dotyczy doboru obsady ak- można mówić o nowatorstwie, a nawet prze- torskiej. Główna rola przypadła Antonio Ban- łomie. Co jednak ważne – przy zachowaniu derasowi, który po blisko 21 latach ponownie pełnej wierności samemu sobie. Skóra, w któ- podjął współpracę z Almodóvarem. Banderas rej żyję to fi lm, który w roku 2011 bez wąt- wciela się w rolę Roberta, lekarza trudniącego pienia trzeba było zobaczyć. Powodów jest co się badaniami genetycznymi, które doprowa- najmniej kilka. dzić mają do wyhodowania nowej, doskona- Wspomniana wcześniej innowacyjność Almo- łej skóry ludzkiej. Ciekawe, a zarazem potę- dóvara przejawia się na wielu płaszczyznach. gujące efekt niesamowitej świeżości, jest to, że Zacząć należy chociażby od faktu, że reżyser w tytułowej skórze nie zobaczymy Penelope posłużył się tekstem już istniejącym, miano- Cruz. Mówi się, że Elena Anaya, odtwórczyni wicie powieścią Th ierry’ego Jonqueta pt. Ta - głównej postaci kobiecej, fi lmowa Vera, pre- rantula. tenduje do roli nowej muzy hiszpańskiego Poza tym w ciekawy sposób autor wkracza tu mistrza. w sfery powszechnie stabuizowane. Jeśli w dzi- Kolejny element fi lmu, na który warto zwrócić siejszym kinie można jeszcze w ogóle mówić uwagę, może być na pierwszy rzut oka niedo- o jakimkolwiek tabu, należy podkreślić, że re- strzegalny. Oscyluje on wokół Almodovarow- żyser przy okazji każdej nowej produkcji bez- skich inspiracji Bergmanem (co zresztą niejed- pretensjonalnie wkracza na jego obszar. Jeśli nokrotnie przyznawał sam autor). Mianowicie jednak mowa konkretnie o Skórze, jest nieco chodzi tu o swoistą tragedię ludzką, której jeste- bardziej dyskretny i taktowny, nie stara się bez śmy świadkami. Główny bohater to człowiek ogródek przedstawiać tego, co powszechnie nie tylko mądry i na swój sposób rozważny, ale nieakceptowane i wypierane, skłania się raczej przede wszystkim cierpiący, tak zwyczajnie, po ku temu, co pomijane, unikane lub celowo ludzku. Skóra to między innymi opowieść o tra- niedostrzegane. gedii osobistej, utracie, a także o przekraczaniu Twórca eksperymentuje także z gatunkiem: granic. Wydaje mi się, że w tym wypadku wiel- „To fi lm (…) dość bliski stylistyce horroru. Na ka zasługa leży przede wszystkim po stronie pewno najostrzejsza rzecz, jaką nakręciłem. Antonio Banderasa, którego rola to absolutne A postać grana przez Banderasa jest bardzo mistrzostwo gry aktorskiej. Ukazał on na ekra- brutalna” – mówił Almodóvar w wywiadzie nie ogromny ból, poczucie niesprawiedliwości dla „El Pais”. Obok cech charakterystycznych i beznadzieję niemocy stawienia czoła temu, co dla horroru sensu stricto ważne miejsce zajmu- go dotyka najbardziej.

32 PRZEZROCZE Nr 1 Ciekawa jest także sama estetyka i wykończe- Jednym słowem: jest to fi lm adresowany do nie fi lmu. Almódovar stworzył obraz niezwy- szerokich kręgów publiczności (stwierdzeniem kle harmonijny, uporządkowany i symetrycz- tym nie mam oczywiście na celu zdeprecjono- ny. Reżyser zwykł przecież stawiać na mocną wania jego poziomu). Dla koneserów modne- kolorystykę, na obrazy chaotyczne w swej wie- go zresztą ostatnio Almodóvara będzie to coś lobarwności, a tymczasem Skóra to zdecydo- świeżego, nowego, ale utrzymanego w charak- wany krok ku czemuś innemu – pastelowym terystycznym stylu reżysera, natomiast tym, barwom i jasnym przestrzeniom. W warstwie których Almodóvar razi i nie przekonuje, czysto wizualnej warto także zwrócić uwagę spodoba się złagodzenie ostrych konturów tej na kreację ciała ludzkiego. Ciało wydaje mi często nieakceptowanej twórczości. się być dla Pedra Almodóvara czymś nieza- przeczalnie fascynującym i inspirującym. Nie Reż. i scen.: Pedro Almodóvar; zdj.: José Luis Alca- skłania się on jednak zazwyczaj do apoteozy ine; muz.: Alberto Iglesias; występują: Antonio Ban- deras, Elena Anaya, Marisa Paredes. Prod.: Hiszpa- ludzkiej fi zyczności, przeciwnie – interesuje nia. Polska premiera: 16 września 2011 go wszystko to, co prawdziwe. Ciało, obok g aktów seksualnych i wszelkich form eroty- zmu, to pewnego rodzaju refren autorskiego kina mistrza. W Skórze nie znajdziemy jednak brudnych, ziemistoskórych postaci z niezbyt kunsztownie wykonanym makijażem. W tym wypadku Almodóvar postawił na piękno, naturalność i prostotę. Jak tego dokonał, nie zdradzając samego siebie? Myślę, że najdosko- nalej oddaje to sam fi lm.

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 33 13 Sala samobójców

Jakub Neumann

Sala samobójców to jeden z najlepszych debiu- ale negatywnych recenzji, jest to szczególnie tów fabularnych w polskim kinie ostatnich pokrzepiające. lat. Można uznać go za fi lm pokoleniowy Dominik, maturzysta prywatnego liceum, – po raz pierwszy ktoś z takim rozmachem na pierwszy rzut oka ma wszystko. Chłopak opowiedział historię współczesnej młodzieży pochodzi z na tyle bogatej rodziny, że ma do z perspektywy świata wirtualnego, który od swojej dyspozycji nawet szofera. Jest przy tym dobrych kilku lat jest nieodłączną częścią na- dość antypatycznym i rozwydrzonym jedyna- szej codzienności. kiem, który źle znosi sprzeciw albo porażkę. Sala samobójców, obok Galerianek Katarzyny Odkrycie swojej tożsamości seksualnej wiąże Rosłaniec, to prawdziwy fenomen, symbo- się z upokarzającym incydentem z udziałem liczne otwarcie nowego rozdziału w polskiej klasowego kolegi, po którym staje się obiek- kinematografi i. Wreszcie z sukcesem debiutu- tem drwin rówieśników. Zdruzgotany, za- ją młodzi twórcy, mówiący o aktualnych pro- myka się w pokoju na całe dnie (pokonując blemach młodych ludzi i – co najważniejsze – najwyraźniej fi zjologię organizmu) i szuka wy- widownia kinowa docenia ich projekty, które tchnienia w świecie wirtualnym. Tam poznaje stają się tematem licznych dyskusji i na forach Sylwię, opętaną wizją samobójstwa dziewczy- internetowych, i w czasie spotkań autorskich. nę, która poprawia jego poczucie własnej war- Jak więc widać, można i u nas stworzyć fi lm, tości, wciągając jednocześnie w bardzo niebez- który odniesie kasowy sukces, nie obrażając pieczną grę. przy tym inteligencji odbiorców i prowokując Film robi silne wrażenie za sprawą szeregu kulturalną dyskusję. A w czasach, kiedy pro- mocnych scen i zestawień, które przekazu- ducenci doszukują się milionowych strat nie ją ogrom informacji o nas samych i świecie, z winy swoich wątpliwej jakości wytworów, w którym żyjemy: milczenie pasażerów pod-

34 PRZEZROCZE Nr 1 czas bijatyki w autobusie, rodzice mówiący puje tu jako symbol pozycji społecznej – tam do siebie, ale niesłyszący się wzajemnie, pod- spotykają się wszystkie największe osobistości, niosłość studniówkowego poloneza zderzona choć raczej niekoniecznie dla samej sztuki). z wyuzdanymi zabawami po alkoholu. Świat Dodatkowym zaskoczeniem jest to, że tragicz- wirtualny, ukazany za pomocą ciekawych ani- ny fi nał następuje już po emocjonalnym ka- macji, jest bardzo kuszący jako alternatywa tharsis, gdy Dominik otwiera drzwi i, chyba dla trudnej rzeczywistości, do której Domi- po raz pierwszy w życiu, zaczyna szczerze roz- nik – trzymany do tej pory pod kloszem – jest mawiać ze swoimi rodzicami. Matka, zszoko- kompletnie nieprzystosowany. Im bardziej wana, że jej syn uważa wirtualnych znajomych rodzice próbują do niego dotrzeć, zapraszając za swoją rodzinę, zdaje się wreszcie być blisko do domu barwną parę psychiatrów, tym głę- Dominika. Można odnieść wrażenie, że w ich biej Dominik wsiąka w świat gry, w którym życiu wszystko się ułoży, a oni wyjdą z tej może być, kim chce, i zapomnieć o tym, że przeprawy silniejsi niż kiedykolwiek. Niestety, jego świat poza komputerem runął w gruzach. tam, gdzie rzeczywistość zostaje wchłonięta Zamknięte na klucz drzwi do jego pokoju są przez sieć, a życie ludzkie da się sprowadzić do i symbolicznym, i dosłownym murem między popularnego fi lmiku, często nie ma miejsca na nim a całą resztą świata. Co ciekawe, wśród ro- drugą szansę. dziców to matka, przedstawiona wcześniej jako bezwzględna kobieta sukcesu, bardziej stara się Reż. i scen.: Jan Komasa; zdj.: Radosław Ładczuk; muz.: Michał Jacaszek; występują: Jakub Gierszał, dotrzeć do Dominika i im głębiej wnika w mo- Roma Gąsiorowska, Agata Kulesza, Krzysztof Pie- tywy jego postępowania, tym dalej odsuwa się czyński, Bartosz Gelner. Prod.: Polska. Premiera: od męża. Pod koniec fi lmu para ogląda przed- 4 marca 2011 g stawienie operowe już osobno (opera wystę-

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 35 14 Wymyk

Justyna Goździewska

Pościgi, adrenalina, wartka akcja – nie tego na- Jego życie zamienia się w spiralę kłamstw i cią- leży spodziewać się po Wymyku, choć pierwsze głą ucieczkę od prawdy. O ile Alfred z począt- sceny mogą być mylące. Mimo to nie brak mu ku ukrywa faktyczny przebieg zdarzeń przed innych zalet. Ten głęboko osadzony we współ- bliskimi, to nie potrafi ukryć ich przed samym czesnych polskich realiach fi lm to dramat psy- sobą. Szuka odkupienia swoich win poprzez chologiczny z wyższej półki. Greg Zglinski poszukiwanie sprawców wypadku, jednak na- funduje publiczności dobre, do szpiku kości wet wymierzenie im sprawiedliwości nie daje prawdziwe kino. mu spokoju. Żona, dom, dobrze prosperująca fi rma – życie Wymyk wprowadza widza w sferę intymności, Alfreda (Robert Więckiewicz) tylko pozornie którą w kinie ciężko jest osiągnąć – obserwu- jest szczęśliwe i poukładane. Jego spokój bu- jemy absolutnie każdy krok bohatera, jego rzy powrót ze Stanów Jerzego (Łukasz Simlat) walkę z samym sobą i z otoczeniem, niemalże – młodszego brata, który przejmuje połowę słyszymy jego myśli. Ta swoista więź między udziałów w rodzinnym interesie. Podpatrzo- postacią a widzem sprawia, że trudno jest ne na Zachodzie nowinki Jerzy stara się za- Alfreda potępić. Postawiony w kryzysowej adaptować na rodzimym gruncie. Alfred jest sytuacji zawiódł – ale przecież nie tylko on. przeciwny zmianom, źle czuje się w cieniu Nie był jedynym pasażerem w pociągu, bał faworyzowanego przez ojca Jerzego, nie zga- się, miał pretensje do brata, był sfrustrowa- dza się z jego decyzjami i czuje się sfrustro- ny, może nawet wściekły. A z tym wszystkim wany nową sytuacją. Napięcie między braćmi został na koniec zupełnie sam. Od Alfreda przerywa tragiczny wypadek. Podczas wspól- wszyscy domagali się heroizmu – żona, ro- nej podróży koleją Jerzy staje w obronie na- dzice, współpracownicy, nawet policja. Łatwo pastowanej dziewczyny i zostaje wyrzucony z pędzącego pociągu. Alfred – świadek całego zajścia – w kluczowym momencie nie pomaga bratu. Jerzy trafi a w śpiączce do szpitala i wal- czy o życie, Alfred – zaczyna walkę z własnym sumieniem. Wymyk to historia człowieka, który podejmuje próbę ucieczki od poczucia winy. Mimo że nie przyczynił się do wypadku, dręczą go wyrzuty sumienia. Wokół nie widzi przyjaznych mu ludzi, ale twarze, które wciąż przypominają mu to, co zrobił, a raczej – czego nie zrobił.

36 PRZEZROCZE Nr 1 jest mówić o bohaterstwie w teorii, trudniej do kościoła w niedzielę, potem w odświętnych natomiast zdobyć się na heroiczny gest, kiedy strojach zasiada do uroczystego obiadu. Jest sytuacja tego wymaga. Alfred nie podołał tej niesprawiedliwy ojciec, jest wiecznie robiąca próbie, ale ciężko jest go oceniać – nie moż- przytyki teściowa. Bohaterowie żyją w naszej na przewidzieć swojego zachowania w obliczu polskiej codzienności. Ta naturalność, brak tak ekstremalnej sytuacji. Ostatecznie mężczy- przerysowania to obok wyśmienitej gry aktor- zna stara się naprawić swój błąd i staje przed skiej największy atut Wymyku – niepodważal- ogromnym wyzwaniem – przyznaniem się do nie jednego z najlepszych fi lmów minionego bycia tchórzem, a to – paradoksalnie – wyma- roku. ga wielkiej odwagi. Greg Zglinski zmaga się w tym fi lmie z waż- Reż.: Greg Zglinski; scen.: Greg Zglinski, Janusz Margański; muz.: Jacek Grudzień, Mariusz Ziemba; nym problemem moralnym. Kto popełnia zdj.: Witold Płóciennik; występują: Robert Więc- większą zbrodnię – człowiek, który zabija, czy kiewicz, Łukasz Simlat, Gabriela Muskała, Marian ten, który bezczynnie się temu przygląda? Od- Dziędziel, Anna Tomaszewska. Prod.: Polska. Pre- miera: 18 listopada 2011 powiedź nie jest jednoznaczna. Cały proces g zmagania się Alfreda z wyrzutami sumienia stanowi przeciwieństwo zachowania chuliga- na, który faktycznie wypchnął Jerzego z po- ciągu – kiedy wina zostaje mu udowodniona, chłopak wzrusza tylko ramionami i uśmiecha się pobłażliwie. Porównanie tych postaw po- kazuje, że wymiar sprawiedliwości nigdy nie wymierzy kary tak surowej, na jaką może czło- wieka skazać własne sumienie. Alfred jest jego więźniem, póki nie znajduje symbolicznego „rozgrzeszenia” w oczach zmarłego brata. Do- piero wtedy wybacza sam sobie i postanawia żyć dalej. Greg Zglinski, mimo że dzieciństwo spędził w Szwajcarii, zrobił fi lm stuprocentowo pol- ski. Nie stosując żadnych sztucznych ulepszeń fabuły ani szalonych zwrotów akcji, opierając się głównie na grze aktorskiej, stworzył fi lm głęboki, skłaniający do myślenia, a przy tym trzymający w napięciu. Akcja osadzona jest w małym miasteczku. Rodzina razem chodzi

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 37 15 Attenberg Marcin Miętus

Dwudziestokilkuletnia Marina ze szczerością która nie uznaje konwenansów. Nie rozumie dziecka pyta ojca: „Czy wyobrażałeś sobie ich i nie chce rozumieć. Nie potrafi poznać, mnie nago?”. Mężczyzna zaprzecza, argumen- co jest kwestią na tyle drażliwą, że nie powin- tując swój opór wytartym stwierdzeniem o wy- no się jej poruszać w rozmowie z drugą osobą. pieraniu przez ojców „takich myśli” o swoich Patrzy na świat przez pryzmat fi lmów przy- córkach. „Czy to tabu?” – drąży dziewczyna, rodniczych sir Davida Attenborougha – jej nieświadoma skrępowania ojca oraz wyso- ulubionego dokumentalisty. kiej skali trudności zadanego pytania. Czym Choroba ojca zmusi Marinę do przejścia w ogóle jest tabu? Czy jest to kwestia zbiorowa procesu socjalizacji. Dziewczyna będzie pró- czy indywidualna? Kto wyznacza jego ramy? bowała dostosować się do innych poprzez U zwierząt wszystko dzieje się pod wpływem naśladowanie ich zachowań. Robi to jednak instynktu, więc dlaczego Marina nie miałaby po swojemu, czemu daje wyraz chociażby zachowywać się tak samo? w przekręceniu nazwiska reżysera fi lmów Grecja pogrążona w kryzysie pozwoliła dojść o zwierzętach na tytułowe „Attenberg”. Ma- do głosu nowej formacji fi lmowej, okrzyk- rina nikogo nie obwinia za stan, w którym niętej Grecką Nową Falą. W naszych kinach się znalazła, chociaż jej umierający ojciec po rewelacyjnym Kle mogliśmy zobaczyć At- – również wycofany i zamknięty na ludzi – tenberg w reżyserii Athiny Rachel Tsangari – czuje wyrzuty sumienia z powodu córki. Pró- święcący triumfy na festiwalu w Wenecji oraz buje zaszczepić w niej chęć wejścia w związek wrocławskich Nowych Horyzontach. Film, z mężczyzną. podobnie jak Kieł, jest swojego rodzaju odpo- Perspektywa utraty dziewictwa budzi w Mari- wiedzią na grecki kryzys ekonomiczny. Od- nie jednak pewien niesmak. Z drugiej strony mienność tych fi lmów polega na uzmysłowie- czuje rosnącą fascynację sferą intymną, w któ- niu widzom, że wraz z ekonomią podupada rej nie potrafi się jeszcze poruszać. Do tej pory również kultura. W Kle metaforą rozpadają- Marina informacje o seksie czerpała tylko cego się systemu była dysfunkcyjna rodzina, z opowiadań swej jedynej przyjaciółki, Belli. w Attenberg główną bohaterką jest dziewczyna Niemniej jednak jej próba nauczenia Mariny świadomie izolująca się od przygnębiającej sztuki całowania kończy się fi askiem, gdyż do- rzeczywistości. Uciekając od gombrowiczow- tyk cudzego języka nie podnieca dziewczyny skiego „upupienia”, Marina – bo o niej mowa ani nie daje przyjemności – prędzej obrzydza. – zawsze stała z boku, jedynie obserwując to, Woli za to wygłupiać się z Bellą, udając ptaki co się działo wokół niej. Zwyczajnie nie mia- w trakcie tańca godowego lub dzikie zwierzęta ła ochoty uczestniczyć w życiu społeczeństwa podczas polowania, co w jakiś sposób uznaje pełnym nakazów i zakazów. To dziewczyna, za bardziej słuszne, prawdziwe.

38 PRZEZROCZE Nr 1 Marina znajduje się wciąż w fazie poznawczej; ne Labed doskonale wpisała się w poetykę fi l- otaczający ją świat jest dla niej zagadką. Z po- mu i skonstruowała wiarygodną, choć bardzo wodu nadchodzącej śmierci ojca dziewczyna pogmatwaną postać. Za tę kreację otrzymała stara się pogodzić z rzeczywistością. Jej narzę- nagrodę na festiwalu w Wenecji. dziem poznania jakże dla niej skomplikowane- Problem akceptacji swojego ciała oraz zaniku go „rytuału” – pierwszego stosunku – będzie porozumiewania się został w Attenberg do- młody inżynier (bohater pozbawiony imie- skonale zobrazowany. Film można traktować nia), który niedawno pojawił się w jej rodzin- jako przenikliwą analizę gatunku ludzkiego, nym miasteczku. Jednak seks w ich wydaniu, ale dla mnie to również historia radzenia sobie kompletnie odarty z erotyzmu i jakichkolwiek z odejściem bliskich oraz pustką, jaką po sobie uczuć, przypomina raczej fi lmy przyrodnicze pozostawiają. W wypadku Mariny śmierć ojca niż „kominkowe” sceny uniesienia znane nam stanie się symbolicznym pożegnaniem z dzie- chociażby z kina głównego nurtu. ciństwem, od tej chwili bohaterka będzie Film, podobnie jak wspomniany już Kieł, zdana tylko na siebie. Jednak czy nieprzysto- oparty jest na długich ujęciach, ubogich w sło- sowanej dziewczynie uda się przetrwać samej wa, które i tak przecież niewiele w dzisiejszych w dżungli współczesnego świata? czasach znaczą. Jesteśmy bombardowani przez media mnóstwem informacji, a paradoksalnie Reż. i scen.: ; zdj.: Thimios Bakatakis; występują: Ariane Labed, Vangelis Mouri- coraz trudniej nam jest się ze sobą porozumie- kis, Evangelia Randou, Giorgos Lanthimos. Prod.: wać. Powściągliwa gra aktorów (ciekawostka: Grecja. Polska premiera: 25 listopada 2011 w rolę ojca Mariny wcielił się reżyser Kła) g znakomicie oddaje problem przedstawiony w fi lmie. Debiutująca na dużym ekranie Aria-

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 39 KOMERCYJNY SUKCES ROKU

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Dorota Kaszuba

Przerażenie i smutek, ale też niesamowite pod- telnikiem, a następnie – według słów przepo- niecenie. Takie uczucia towarzyszyły każdemu wiedni („Żaden nie może żyć, gdy drugi prze- fanowi sagi o nastoletnim czarodzieju, kiedy żyje”) – zabić go. Tylko w ten sposób może do kin wchodziła ostatnia część przygód Har- ocalić wszystkich czarodziejów przed panowa- ry’ego Pottera. To była bardzo długa podróż. niem zła. Potter wraz z wiernymi przyjaciół- Odkąd wydano pierwszy tom książki, minęło mi Ronem i Hermioną przemierzają Wielką 14 lat. Dorastaliśmy z Harrym i jego przy- Brytanię, by wypełnić polecenie dyrektora jaciółmi, by w końcu zobaczyć drugą część Hogwartu. Udaje im się wykraść horkruks – Insygniów Śmierci. Nic dziwnego, że na sali medalion z Ministerstwa Magii. Następnie kinowej w dniu premiery słychać było cichy uciekają na smoku z Banku Gringotta, w koń- szloch. cu docierają do swojej szkoły, by tam odna- W przeciągu dwóch godzin widz zasypywany leźć i zniszczyć jedną z ostatnich piekielnych jest lawiną intensywnych obrazów przyprawia- cząstek duszy i by bronić murów potężnego jących go o gęsią skórkę. Najważniejsze sceny zamku. z książki Joanne Kathleen Rowling przedsta- Jednym z najpiękniejszych momentów fi lmu wione zostały niemal tak samo jak w pierwo- jest przedstawienie historii profesora Snape’a, wzorze, choć wierny fan zawsze znajdzie jakąś zaprezentowanej w formie retrospekcji, kiedy nieścisłość. Poza tym ta część cyklu jest naj- to Harry zanurza się w myślodsiewni (kamien- bardziej dynamiczna. Szybkie sceny ucieczek nej misie, która służy do odsiewania nadmia- i walk wypełniają prawie cały fi lm. W tym ru myśli z umysłu, pozwalając na wrócenie do wypadku sprawdziło się podzielenie produkcji nich w dowolnym czasie) i dowiaduję się całej na dwie części. W przeciwnym razie widz nie prawdy o znienawidzonym nauczycielu eliksi- miałby chwili na złapanie oddechu. Co wię- rów i czarnej magii. Dialog, który wywiązał się cej, mimo iż fi lm w większości kin wyświe- między Dumbledore’em a Snape’em, dopro- tlany był w formacie 3D, to jego jakość była wadza do łez. Alan Rickman wypowiadający niespodziewanie dobra, obraz czytelny, a same jedno słowo: „Always”, już na zawsze zo- efekty nie odwracały uwagi od treści fi lmu. stanie w mojej pamięci. W fotel wciska także Harry musi dokończyć zadanie, które pozo- scena wejścia Harry’ego do Zakazanego Lasu, stawił Dumbledore. Ma odnaleźć i zniszczyć kiedy już wie, że idzie na śmierć, by ocalić resztę horkruksów, cząstek duszy Lorda Vol- bliskich. Oczywiście jest też kilka nieścisłości, demorta zaklętych w różne przedmioty, bez chociażby bardzo okrojony wątek relacji Pot- których Czarny Pan stanie się zwykłym śmier- ter–Dumbledore czy zdolny do okazywania

40 PRZEZROCZE Nr 1 uczuć Voldemort. Głównie razi scena, w któ- rej Czarny Pan darzy uściskiem Dracona Mal- foya przed ostateczną bitwą. Książkowy Tom Riddle nie był zdolny do takich uczuć, więc takie przedstawienie wzbudziło raczej śmiech i niedowierzanie znajdujących się na sali fa- nów powieści. Ponadto można było bardziej dobitnie pokazać śmierć najważniejszych bo- haterów, czyli Freda, Nimfadory Tonks i Re- musa Lupina. Muzyka w fi lmie jest silna i zniewalająca. Idealne dopełnia to, co widzimy na ekranie. A widzimy, oprócz przygód i efektów specjal- nych, również znakomitych aktorów: Hele- Reż.: David Yates; scen.: Steve Kloves; zdj.: Eduar- nę Bonham Carter, Robbie’ego Coltrane’a, do Serra; muz.: Alexandre Desplat; występują: Da- niel Radcliffe, Emma Watson, Rupert Grint, Helena Ralpha Fiennesa, Gary’ego Oldmana, Alana Bonham Carter, Ralph Fiennes. Prod.: USA, Wielka Rickmana, Maggie Smith, Davisa Th ewlisa, Brytania. Polska premiera: 15 lipca 2011 Emmę Th ompson, którzy swoją pracą uświet- g niali każdą część przygód o czarodzieju z bli- zną na czole. Film jest bardzo udany, ale przede wszystkim ważny. Nie tylko dla wiernych fanów sagi. To kres pewnej epoki. Świadczyć mogą o tym przelane łzy w kinie, lecz również ta cisza, któ- ra towarzyszyła nam – widzom, kiedy opusz- czaliśmy salę, wiedząc, że to już jest koniec.

NAJBARDZIEJ KASOWE FILMY ROKU 2011 41 NAJPOPULARNIEJSZY FILM W POLSCE

Listy do M.

Jakub Neumann

Listy do M. są podróbką. To właśnie miłość, Problemem jej (i Listów) jest to, że jako postać perełka kina rozrywkowego sprzed niemal de- wycofana, pasywna i mało czarująca zwyczaj- kady, zdobyło serca widzów na całym świecie nie nie nadaje się na romantyczną bohaterkę. i TVN postanowił wyprodukować fi lm na po- Widzom jest jej jednak żal, bo nie ma nikogo. dobną modłę, licząc, że polski substytut też On najwidoczniej też, skoro nagłe przydzie- pokochają miliony. Składniki są te same: Boże lenie go do pracy w Wigilię skazuje jego syna Narodzenie, prowadzone równolegle wątki, na samotne święta (żadnych babć ani cioć?). najpopularniejsi aktorzy w obsadzie (do znu- Kiedy inni w kinie cieszyli się z ich szczęścia, dzenia te same twarze, zabrakło jedynie Toma- ja w gruncie rzeczy zastanawiałem się, czy ta sza Kota i Borysa Szyca), poważne dylematy dziewczyna rzeczywiście była aż tak zdespero- serwowane z humorem i obowiązkowy happy wana, że poszła do łóżka z mężczyzną, którego end. Czy polski fi lm wytrzymuje porównanie poznała tego samego dnia. z klasykiem Richarda Curtisa? Piotr Adamczyk i Agnieszka Dygant grają Powiedziałbym, że bardzo chciałby być tak małżeństwo, w którym ona go zdradza, bo on bezpretensjonalny jak pierwowzór – i mo- z nią nie rozmawia i za dużo pracuje. Mają mentami bywa – ale wkradają się też nuda córkę, która akurat przechodzi okres buntu. i nieudane żarty. Niech za najlepsze porów- Także ten wątek zostaje potraktowany nieco nanie posłuży poniższa analogia. Mikołaj zbyt powierzchownie, jako że spektrum ne- Macieja Stuhra wyraźnie bazuje na postaci gatywnych emocji, które powinny buzować Liama Neesona z To właśnie miłość. Obaj gra- w tej rodzinie, mogłoby zapewnić fortunę ich ją radiowców, wdowców i samotnych ojców potencjalnemu terapeucie. Tu warto jednak sympatycznych chłopców (!). W fi nale jednak docenić Listy za podkreślenie wagi szczerej Neesonowi trafi a się Claudia Schiff er, a Stuh- rozmowy i wspólnego spędzania czasu jako rowi – Roma Gąsiorowska (Doris). Jasne, że szans na rozwiązanie problemów, jak również Gąsiorowskiej niczego nie brakuje, ale Clau- za to, że katalizatorem zmian jest życzliwy gest dią Schiff er nie jest. To samo można powie- ze strony obcych ludzi. dzieć o fi lmach, w których obie wystąpiły. Tomasz Karolak jest świetny jako nieodpo- Wątek Mikołaja i Doris zajął chyba najwię- wiedzialny chłopak w ciele dorosłego mężczy- cej czasu ekranowego. Trochę szkoda. Ona, zny, który dorabia sobie jako Święty Mikołaj rzekoma miłośniczka kina, ogranicza się ste- w centrum handlowym. Przedstawia się przy reotypowo do Śniadania u Tiff any’ego i Casa- tym jako Mel Gibson, bo wstydzi się swego blanki, sama marząc o prawdziwym uczuciu. prawdziwego imienia – Melchior. Kiedy obcy

42 PRZEZROCZE Nr 1 chłopiec, Kacper, kradnie mu telefon z nume- jako syn, który zdobywa się na odwagę, by rami „koleżanek”, rozpoczyna się między nimi wyjawić rodzicom prawdę o sobie i nie zostaje gra w kotka i myszkę. Ten wątek spodobał mi odrzucony. Właściwie każda z historii kończy się dlatego, że subtelnie pokazano, jak kontakt się dobrze – i tak powinno być. Mnie w tym z Kacprem zmienia Mela i każe mu wreszcie fi lmie uderzyło jednak coś niepokojącego. dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje Oczywiście Listy do M. są produktem. Gi- czyny. Swoją drogą Kacper i Melchior? Cieka- gantyczna kampania promocyjna dopomogła we, jak wabi się pies, który chodzi z nimi po fi lmowi w sukcesie kinowym (był to najwięk- mieście… szy hit frekwencyjny 2011 roku w Polsce). Agnieszka Wagner i Wojciech Malajkat, po- W przyszłości pewnie co święta będziemy wiew świeżego powietrza w ogranej obsadzie, mogli oglądać go na TVN-ie jako alternatywę są znakomici. Szczególnie Wagner jako chłod- dla Kevina. Z drugiej strony, rodzinne kolacje na bizneswoman, która nie da się lubić i nie wigilijne są w fi lmie raczej wyjątkiem. Dlacze- zaprosi samotnej ciężarnej siostry na święta, go tak wielki tłum ludzi speceruje w centrum tylko spotka się z nią wcześniej w miejscu pu- handlowym o godzinie 16 w Wigilię? Dlacze- blicznym. Wszyscy dziecięcy aktorzy wypadli go nie ma w fi lmie szczęśliwego dziecka? No świetnie i nie inaczej jest z Julią Wróblewską, i wreszcie, czemu Zielińska, ciężarna i samot- która ponownie gra dziecko znikąd. Ten wątek na, musiała spędzać święta w pustym domu? podobał mi się najbardziej, głównie ze wzglę- Co tu się dzieje?! du na to, że poznajemy przyczyny zachowania postaci granej Wagner i widzimy, jak obec- Reż.: Mitja Okorn; scen.: Marcin Baczyński, Karoli- na Szablewska; zdj.: Marian Prokop; muz.: Łukasz ność dziecka odmienia ją na lepsze, łamiąc lód Targosz; występują: Piotr Adamczyk, Agnieszka Dy- w sercu Królowej Śniegu. gant, Roma Gąsiorowska, Tomasz Karolak, Woj- Całość głównej obsady dopełniają rodząca ciech Malajkat, Paweł Małaszyński, Maciej Stuhr. Prod.: Polska. Premiera: 10 listopada 2011 Katarzyna Zielińska oraz Paweł Małaszyński g

NAJBARDZIEJ KASOWE FILMY ROKU 2011 43 NAJLEPSZY DEBIUT

Zabiłem moją matkę Filip Cwojdziński

Xavierowi Dolanowi z pewnością należy się problemy nie trapią wyłącznie homoseksuali- szacunek. Utalentowany dziewiętnastolatek stów. Posiada on również otwarte zakończe- wyreżyserował i wyprodukował fi lm, napisał nie, przez co sprytnym (efekciarskim?) spo- scenariusz (nacechowany silnymi wątkami sobem wymyka się banalnej, jednoznacznej autobiografi cznymi) i obsadził siebie w głów- interpretacji. nej roli. Dziw bierze, jak dobrze wywiązał się Artystycznie utalentowany Hubert – przez swą z tego zadania. Paradoksem jest to, że ten im- niedojrzałość – defi niuje się poprzez opozycję ponujący debiut wszedł na polskie ekrany do- w stosunku do matki, której nienawidzi prak- piero po drugim fi lmie autora – Wyśnionych tycznie za wszystko. Ta desperacka, rozgorącz- miłościach z 2010 roku. kowana walka o niezależność wobec niegdyś Dolan wkroczył do kina już z własnym sty- bliskiej osoby jest jedynie typowym prze- lem. Omawiany fi lm nie jest co prawda tak jawem buntu w okresie dojrzewania. Choć ciekawy konstrukcyjnie jak Wyśnione miłości, w wyobrażeniach bohater morduje matkę, to ale ma większą siłę rażenia. Warto zwrócić jednak, jak sam przyznaje, w dziwny sposób szczególną uwagę na frapujące, czasem nie- ją kocha. Wymaga bezwarunkowej miłości, konwencjonalne zabiegi realizatorskie młode- sam jednak nie oferuje zbyt wiele. Brak w jego go reżysera (zwłaszcza sceny dialogowe ukaza- działaniach pokory – w swoim mniemaniu ne nieraz groteskowo, by wyolbrzymić dystans jest nieomylny, a tak naprawdę narcystyczny i niezręczne relacje interlokutorów). Również i egocentryczny. Potrzebuje akceptacji same- warstwa kompozycyjna obrazu i dźwięku go siebie, jak i ze strony otoczenia (wyraźnie jest niezwykle wysmakowana. Całość można dostrzegalna zazdrość o zdrowe relacje part- uznać za paradokument, lecz Dolan nie jest nera z własną rodzicielką). Wreszcie znajduje niewolnikiem tej konwencji – widz nie czuje nić porozumienia z młodą, wyraźnie podko- zamknięcia w ciasnej stylistyce, gdyż fi lm wy- chującą się w nim nauczycielką angielskiego. myka się nieco utartym schematom. Szybko się zaprzyjaźniają, lecz młodzieniec To boleśnie szczery obraz, po którym moż- nie wiąże z nią przyszłości – pragnie usamo- na czuć się zmęczonym, wypranym z iskrzą- dzielnić się, wyprowadzić z rodzinnego domu cych się w trakcie seansu emocji. Intrygujący i wynająć mieszkanie ze swoim chłopakiem, fi lm, który nie pozostawia widza obojętnym, Antoninem. Matka natomiast bezustannie lecz zmusza do przemyślenia pewnych spraw. stara się wzbudzić w synu poczucie winy, nie Główna w tym zasługa świetnego aktorstwa, dostrzegając jednocześnie niekonsekwencji dzięki któremu widz wierzy w autentyczność w swoim zachowaniu. zachowań na ekranie. Nie można zapominać, Przez długi czas wszystko wskazuje na to, że że to obraz uniwersalny – przecież podobne nie będzie to kolejny fi lm queerowy, że tym

44 PRZEZROCZE Nr 1 razem homoseksualizm wreszcie będzie tylko nie – przeważnie tylko na siebie histerycznie nic nieznaczącym tłem dla rozgrywających się krzyczą. Nie potrafi ą przekazać słowami tego, wydarzeń. Nie ulega wątpliwości, że w osta- co naprawdę myślą. Potęguje to frustrację, co tecznym rozrachunku wątek jest niebagatelny, z kolei prowadzi do niekończących się kłót- choć nie wydaje się kluczowy. Bohater wcale ni, wzajemnych pretensji i niezrealizowanych nie zamierza „zabić” matki z powodu proble- oczekiwań. Jednak widz na bieżąco kibicuje mów z pogodzeniem się z własną seksualno- ich staraniom, wczuwając się w ich problemy ścią (którą notabene ukrywa przed rodziciel- i perypetie. ką) – komplikacje są bardziej złożone. Żadna z postaci nie jest nieskazitelna, żadnej nie Reż. i scen.: Xavier Dolan; zdj.: Stéphanie Anne We- ber Biron; muz.: Nicholas Savard-L’Herbier; występują: można obarczyć całkowitą winą za niezdrowe Xavier Dolan, François Arnaud, Anne Dorval. Prod.: relacje. Para bohaterów próbuje coś zmienić Kanada. Polska premiera: 14 stycznia 2011 – naprawić nadszarpnięte stosunki, pokonać g przeciwności losu, zdobyć się na wyrozumia- łość i elastyczność… Do czasu, gdy puszczają im nerwy. Nie potrafi ą (albo wcale nie chcą) poznać się i zrozumieć. Wolą ofi cjalnie zacho- wywać się tak, by wyglądało, że relacje między nimi są udane. Oczywiście wychodzi to nie- naturalnie, nachalnie i nieszczerze, więc nie ma mowy o zbudowaniu prawdziwych fun- damentów dla wzajemnej bliskości. Hubert i Chantele nie rozmawiają ze sobą normal-

NADZIEJE 45 NADZIEJA NA PRZYSZŁOŚĆ

Debiutanci Alicja Hermanowicz

Debiutanci to drugi po Rodzince (2005) peł- rozumienie się bez słów”, „możliwa jest miłość nometrażowy obraz Mike’a Millsa. Mimo od pierwszego wejrzenia” itp. Jest jednak na krótkiej fi lmografi i już teraz można zwiasto- tyle bezpretensjonalny i prawdziwy, że ogląda- wać reżyserowi obiecującą karierę. Debiutan- jąc go, czujemy się jak zawstydzone nastolatki, ci to fi lm pełen skrajności: z jednej strony które dopiero odkrywają, co to seks, miłość pogodny, z drugiej – z ewidentnie gorzkim i bliskość. Patrzymy na ekran i rozpoznajemy posmakiem. Przygnębiające wydaje się samo w bohaterach samych siebie. To właśnie na- życie, ale jednocześnie jest w nim miejsce na sze życie, obserwowane z dystansu, jest proste radość, spacery z psem, hodowanie roślinek i kuriozalne. To tylko my je komplikujemy, i inne drobne przyjemności. Czerpiemy z ży- nieustannie zaglądając w głąb siebie i szukając cia i smakujemy go na tyle, na ile sami sobie swojej tożsamości w pociętej na kawałki hi- pozwolimy. storii, tworząc układankę, jak główny boha- Filmowi Millsa można z całą pewnością zarzu- ter fi lmu, Oliver. Na ekranie co rusz migają cić prostotę, a nawet powtarzanie banalnych popkulturowe pocztówki – Marilyn Monroe, fraz (które sugeruje już sam tytuł), takich jak: papierosy Marlboro, James Dean i inne po- „nigdy nie jest za późno na miłość”, „miłość to dobne symbole. Jest rok 2003 – jak informuje nas sam narra- się wprowadzać do niego zmian. Świetnie jest tor. Oliver (Ewan McGregor) to mężczyzna po ukazany kontrast między ojcem i synem – ży- trzydziestce, rozczarowany życiem, po kilku wotny i otwarty człowiek na progu śmierci nieudanych związkach, niewierzący, że może i zblazowany młody człowiek, który boi się go jeszcze spotkać coś wyjątkowego. Pewnego własnego cienia, a co dopiero życia z drugą dnia dowiaduje się, że jego 75-letni ojciec jest osobą. Postać Hala została świetnie zagrana gejem. Po jego śmierci Oliver poznaje na im- przez Christophera Plummera, który otrzy- prezie aktorkę – Annę, w której, ku własnemu mał Oscara dla najlepszego aktora drugopla- niedowierzaniu, stopniowo się zakochuje. nowego. Bohaterowie poznają się w dość niezwykły Środowisko homoseksualne, w którym dzieje sposób: ona nie może mówić, bo ma zapale- się duża część fi lmu, zostało wygładzone do nie krtani, a on jest smutny – rozmawiają ze granic możliwości i pozbawione złych kono- sobą za pomocą karteczek. Okazuje się, że im tacji. Mills, pokazując parę gejów w sposób, mniej o sobie wiedzą, tym większa jest mię- w jaki zwykło się opowiadać o parach hete- dzy nimi chemia. Spotykają się w hotelowym roseksualnych, stworzył niemal intymne stu- pokoju Anny, który stanowi symbol „tranzy- dium ich relacji. Wydaje się to tak naturalne, towej” miłości, przystanku w „podróży życia”, że widz zaczyna się zastanawiać nad własnymi pięciominutowego „seksu za dolara”. Mimo to uprzedzeniami i weryfi kuje swoje sądy. Mimo właśnie tam nawiązuje sie intymna więź, bli- wdzięcznej, na poły ironicznej gry Plummera skość. To kolejna sprzeczność w fi lmie Millsa nie do końca przyjmujemy ten „obrazek z ży- – z daleka od domu czujemy się bezpieczni, cia gejów” – takie jest jednak prawo fi lmu ko- w miejscu, gdzie nie mamy kontaktu z samy- mediowego. mi sobą i z przedmiotami, które nas określają. Mills pokazuje, że choć czasy się zmieniają, lu- Relacja Anny i Olivera to nieustanne podkrę- dzie pozostają tacy sami – niezależnie od wie- canie i odkręcanie grzejnika – na przemian ku każda miłość rodzi się i umiera tak samo. ciepło i zimno, blisko i daleko. Mimo zdobytego doświadczenia za każdym Wydaje się, że każde z nich zatraciło zdolność razem uczymy się akceptacji drugiej osoby do bycia w związku, że stać ich tylko na kilka na nowo. Przedpokój, kuchnia, łazienka, sy- wspólnych chwil szaleństwa, najlepiej w prze- pialnia – zawsze przechodzimy przez to samo, braniu. Dlatego w momencie, gdy Anna wpro- tyle że z rożnym fi nałem. Inicjacja w życie co- wadza się do Olivera, ich związek rozsypuje dzienne oraz stacja „dom” są jednak na trasie się, bohaterowie gubią się w swoich uczuciach. życia nieodzowne. Choć pozornie wydają się tacy sami, funkcjo- nują w dwóch różnych światach. Reż. i scen.: Mike Mills; zdj.: Kasper Tuxen; muz.: Roger Neill, Brian Reitzell, Dave Palmer; występu- Zupełnie inaczej postępuje ojciec Olivera, ją: Ewan McGregor, Christopher Plummer, Méla- umierający na raka Hal, który postanawia nie Laurent. Prod.: USA. Polska premiera: 15 lipca wykorzystać ostatnie chwile życia i nie boi 2011 g

NADZIEJE 47 NAJBARDZIEJ NIEDOCENIONY

Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł

Krzysztof Kornacki

Artykuł ten zrodził się z drobiazgu, długo PKF nr 50b z 1970 roku poruszyło problem tkwiącej w pamięci zadry. Bardzo długo – od tragicznych wydarzeń Grudnia, tyle że w spo- czerwca 2011 roku, od Festiwalu Polskich Fil- sób skrajnie propagandowy). Przyznaję, że nie mów Fabularnych w Gdyni. Podczas trwania wiem, co miał na myśli recenzent, który pisał imprezy czworo krytyków (trzech mężczyzn o solidności fi lmu historycznego, ale jeśli nie i kobieta) jednej z trójmiejskich gazet opu- jest nią pieczołowita rekonstrukcja i insceniza- blikowało ranking fi lmów konkursowych. cja wydarzeń (nawet malkontenci przyznają, Skala ocen od 1 do 5. Wśród ocenianych że ów „realizm”, o którym wspomina krytyk, fi lmów – Czarny czwartek. Janek Wiśniewski to mocna strona fi lmu), to można domniemy- padł Antoniego Krauzego. Jedynie recenzent- wać, że chodzi o fabułę i dramaturgię. I tym ka zdecydowała się na ocenę dobrą, mężczyźni sposobem wracamy do problemu kroniki. zaś zgodnie dali dwóję. Film prezentowany Kino historyczne to jeden z najtrudniej de- był w kinach już wcześniej, miałem wobec fi niowalnych gatunków (przekonał się o tym niego parę krytycznych uwag – ale żeby za- każdy, kto poświęcił mu choć kwadrans lub raz dwója? Film Krauzego jest tak słaby czy zajrzał do fi lmowej encyklopedii). Co bowiem też krytykom z jakichś przyczyn nie udało się miałoby być kryterium defi niującym? „Histo- nabrać dystansu? Forma krótkich komentarzy ryczny” może znaczyć „z fabułą zlokalizowaną nie ułatwiała zrozumienia przesłanek. Pierw- w przeszłości”. Ale czy akcja cofnięta w prze- szy z recenzentów, nawiązując do piosenki szłość wystarcza, by uznać fi lm za historycz- o Janku Wiśniewskim, napisał o fi lmie jedno ny? Czy wobec westernu użylibyśmy takiego żartobliwe (w założeniu) zdanie: „Świat się do- określenia? A wobec fi lmu płaszcza i szpady? wiedział, nic nie powiedział”. Drugi bardziej Załóżmy więc (choć to duże uproszczenie), że rozbudował motywację: „Chwilami mocny „historyczny” oznacza „prezentujący prawdzi- i chwytający za gardło realizm to za mało na we i istotne – dla życia zbiorowego – wydarze- solidne kino historyczne”. Kolejny tłumaczył nia z przeszłości”. W takiej sytuacji ustalenia swój werdykt w taki oto sposób: „Kronika fi l- historyków są dla twórców ważne, muszą oni mowa, nawet opowiadająca o wydarzeniach, drobiazgowo poznać fakty i epokę, a następ- o których prawdziwa «Kronika» nie mogła nie ustosunkować się do nich: mogą pozostać nawet pisnąć, pozostaje tylko kroniką fi lmo- wierni faktografi i, zbliżając narrację do pod- wą. A to za mało na dobry fi lm” (autorowi ręcznikowego opisu, albo też odejść od praw- chodziło prawdopodobnie o Polską Kronikę dy, zniekształcając wydarzenia, nadając im Filmową; dodajmy na marginesie, że wydanie dramaturgię odmienną od rzeczywistej.

48 PRZEZROCZE Nr 1 Przypuszczam, że wielu spośród nas uznałoby go fi lmu. Wszystko bowiem zależy od tego, co ubiegłoroczny kinowy przebój Jak zostać kró- rozumiemy pod określeniem „dobry fi lm”. Fil- lem za rasowy przykład kina historycznego, my Antonioniego były często sumą epizodów tymczasem schemat, na jakim ten fi lm został kompletnie wypraną z dramaturgii, a uważane oparty (spektakularna przemiana księcia sa- są przez wielu za „dobre fi lmy”. W formule fanduły w męża stanu według amerykańskiego bliskiej kronice utrzymana była Śmierć prezy- schematu „od zera do bohatera”), udramatycz- denta Kawalerowicza, a to jeden z najlepszych nił prawdziwą historię, która wyglądała ina- polskich fi lmów historycznych. Wydaje się, czej, a przy okazji – częściowo ją sfalsyfi kował. że cytowani recenzenci mimowiednie ulegają Powiedzmy szczerze – im fi lm emocjonalnie klasycznym (tj. amerykańskim) schematom bardziej wciągający, tym zwykle (choć nie za- dramaturgicznym. wsze) najsilniej ingerujący w historyczne realia Jak to zresztą jest z tą kroniką w Czarnym (bo to albo melodramat, albo dramat sensacyj- czwartku? Film na pewno nie jest nią w oso- ny, a często, tak czy inaczej, amerykański sche- bistym wątku Brunona Drywy i jego rodziny. mat). To rozdarcie pomiędzy podręcznikiem To przyczynowo-skutkowy ciąg wydarzeń, a wymogami dramaturgicznymi kina widać u podstaw których stoi chęć urządzenia sobie w innym głośnym tytule z 2011 roku – 1920. życia na miarę małego, gomułkowskiego re- Bitwa warszawska. Film Hoff mana posiada alizmu (dobrze zilustrowanego – sceny z wy- dwa główne wątki akcji: ten podręcznikowo- najmowaną pralką, konieczność podnajmu kronikarski (decyzje polityków i rozkazy do- mieszkania współlokatorowi itp. – oraz świet- wódców) oraz ten fi kcyjny, miłosny. Skrajnie nie sfotografowanego w spranych kolorach), odmienne style (sentymentalny skontrastowa- chęć zniweczona przez przypadkową śmierć. ny z inscenizacją paradokumentalną) idą obok Z kolei po śmierci mężczyzny śledzimy losy siebie niesklejone i odległe jak galaktyki, choć jego żony i kulisy skandalicznego pogrzebu. powinny być jednością, jak jing i jang. Twórca Wybór Drywy jako bohatera – a nie jedne- ma zawsze dylemat – jak bardzo „podkoloro- go z demonstrantów – był świadomy: system wać” historię, żeby dało się ją z ciekawością komunistyczny okazał się opresywny wobec oglądać. Można przypuszczać, że dla cytowa- wszystkich, a nie tylko tych, którzy się bunto- nych recenzentów za dużo w fi lmie Krauzego wali. Bliższy kronice (a więc, według defi nicji, jest referowania zdarzeń, a za mało budowania chronologicznemu zapisowi wydarzeń) wydaje dramaturgii. I tu dochodzimy do owej kroni- się wątek zamieszek i zdarzeń bezpośrednio je ki, jako fabularnego schematu. poprzedzających. Ale czy to na pewno kroni- Wpierw uwaga ogólna – nie zgadzam się, że ka? Nie świadczą o niej chyba napisy informu- formuła kroniki nie pozwala stworzyć dobre- jące „gdzie i kiedy” (te, jak wiadomo, wyko-

44

NAJBARDZIEJ NIEDOCENIONE FILMY 49 rzystuje się także w innych gatunkach, choćby dobra. Ja, w przeciwieństwie do cytowanych w thrillerach czy fi lmach szpiegowskich). Czy recenzentów, niemal przez cały fi lm nie od- mówiąc „kronika”, nie mamy na myśli dłuższe- czuwałem braku napięcia dramatycznego (je- go okresu historycznego opisanego w postaci dynie pod koniec akcja spowalnia, zmieniając luźnych epizodów, bez mocnych, przyczyno- się w relację z okoliczności pochówku boha- wo-skutkowych relacji pomiędzy poszczegól- tera i swoiste epitafi um dla Brunona Drywy). nymi wydarzeniami? W fi lmie Krauzego sce- A jednocześnie – doceniam jego walory czysto ny manifestacji, partyjnych narad, zamieszek, poznawcze. Łatwiej bowiem będzie młodzie- milicyjnych tortur oraz sceny szpitalne są ze ży (tak, tak, młodzieży) mówić o przyczynach sobą mocno związane, zogniskowane wokół grudniowego konfl iktu oraz o krwawych re- wyraźnie zarysowanego konfl iktu (a więc ele- presjach w PRL-u po obejrzeniu fi lmu Krau- mentu dramaturgicznego) i to w dużej blisko- zego. I nie trzeba będzie tłumaczyć, że było ści czasowej poszczególnych scen. Tyle tylko, „trochę inaczej”. że jest to dramaturgia społecznego konfl iktu, Czarny czwartek nie jest pozbawioną emo- w której bohater jest zbiorowy, a nie indywi- cji kroniką. Autorzy fi lmu znaleźli, w moim dualny, ale o bardzo jasnym podziale: oni–my mniemaniu, harmonię ważną dla tematu hi- (na plus zapiszmy scenarzystom i Krauzemu, storycznego. Pozostając wierni jak tylko moż- że pozostając wierni przekazom historycznym, na historycznemu przekazowi (na minus za- osłabili ten manicheizm, ukazując sprzyjającą pisałbym brak postaci Jaruzelskiego – czyżby strajkującym postać przewodniczącego Rady polityczna poprawność?), w samych wydarze- Miasta Jana Mariańskiego oraz postać zomow- niach grudniowych szukali tego, co drama- ca pomagającego głównej bohaterce). Relacjo- tyczne. I słusznie – czasem warto zaufać histo- nowanie wydarzeń ważnych dla ogółu, pre- rii, jako najlepszemu dramaturgowi. zentacja losów zbiorowego bohatera potrafi ą także emocjonalnie wciągać, jeśli rzeczywistość Reż.: Antoni Krauze; scen.: Michał S. Pruski, Miro- sław Piepka; zdj.: Jacek Petrycki; muz.: Michał Lo- polityczna nabiera cech (tragicznego) widowi- renc; występują: Michał Kowalski, Marta Kalmus, ska. Autorzy zaufali po prostu dramatyzmowi Marta Honzatko, Cezary Rybiński. Prod.: Polska. gdyńskich wydarzeń; ich zadaniem była „tyl- Premiera: 25 lutego 2011 g ko” umiejętna ich selekcja, a następnie – to niezmiernie ważne – wiarygodna inscenizacja. W Czarnym czwartku ta ostatnia jest bardzo

50 PRZEZROCZE Nr 1 W najnowszym numerze Panoptikum TELE-WIZJE poruszony został temat najpopu- larniejszego medium, jakim jest telewizja. Autorzy zastanawiali się nad jego dzisiej- szą, jak i wczorajszą kulturową symboliką. Prześledzili zmiany technologiczne oraz ewolucje gatunków telewizyjnych. Skupili się nad najistotniejszymi zagadnieniami związanymi z TV. Od rozważań nad pożytkiem badań telewizyjnych (John Hartley), przez skupienie się na odbiorcy i jego relacjach z telewizorem (David Boyns i Desiree Stephenen), po dostrzeżenie tradycyjnych funkcji telewizji (Wiadomości). Następnie pochylili się nad najprężniejszym gatunkiem, jakim są seriale (M jak miłość, Deadwo- od, Rodzina Soprano, Glee), a także nad niektórymi konwencjami telewizyjnymi (Boo- giepop Phantom, Bolek i Lolek). Na sam koniec spróbowali postawić granicę pomiędzy kinem a telewizją.

Numer dostępny w Salonach Prasowych Empik na terenie całej Polski

[email protected] [email protected] www.panoptikum.pl www.facebook.com/czasopismonaukowepanoptikum NIEZASŁUŻONA KLAPA

Restless

Filip Cwojdziński

Jeden z naprawdę niewielu ubiegłorocznych a w warstwie fabularnej – para, która lubi fi lmów, który można bez egzaltacji nazwać chadzać na pogrzeby oraz rodzące się mię- pięknym. Wydaje się, że w walce z banałem dzy bohaterami uczucie), Restless oraz Harold fi lm odniósł zwycięstwo. Niby to niewiele, ale i Maude to dwa zupełnie różne fi lmy zarów- ta sztuka udała się nielicznym… no w wymowie (stylistycznie od siebie bardzo To , ale nieco inny. Pierwsze oddalone), jak i tematyce (jedynym przewija- jego fi lmy, jak Zła noc i Narkotykowy kowboj, jącym się motywem w obu produkcjach jest były dziełami twórcy jeszcze nieopierzonego, śmierć). O ile „oryginał” zrealizowano w kon- lecz zrealizowanymi zgrabnie i z werwą. Ger- wencji bardziej przypominającej lekki, grote- ry, Last Days, w mniejszym stopniu także Słoń skowy komediodramat, o tyle vansantowska i Moje własne Idaho – były fi lmami nudny- „podróbka” to już całkowicie poważny dra- mi. I kowbojki mogą marzyć, Za wszelką cenę, mat. Ale paradoksalnie to w pierwowzorze Psychol – nieudanymi. Buntownik z wyboru, skupiono się na myślach samobójczych i ob- Obywatel Milk, Szukając siebie, Paranoid Park sesji śmierci. Harold i Maude nie jest jednak – znakomitymi. Na tle wszystkich dokonań wiarygodny psychologicznie (groteskowe, reżysera Restless wymyka się takiej uproszczo- mocno przerysowane aktorstwo – jakże od- nej klasyfi kacji. Jawi się jako fi lm dojrzały, mienne od naturalnego i stonowanego w Re- niczym „nowa odsłona” (bodaj najładniejsza) stless). Przytłaczające dziwactwo obu postaci, jego stylu. Opowiedział dosyć ograną historię na zasadzie „oto dwóch odmieńców się spo- z intrygującymi smaczkami, nie porzucając tkało”, nie pozwala traktować historii poważ- charakterystycznych dla siebie środków wyra- nie. Sztuka udała się natomiast Van Santowi, zu. Tym razem pokusił się o realizację cudzego u którego tragedia naprawdę jest tragedią scenariusza, co praktykuje dosyć rzadko, choć – współczujemy bohaterom, podczas gdy najczęściej z powodzeniem (Obywatel Milk, w Haroldzie i Maude obserwujemy wszystko Buntownik z wyboru, Szukając siebie). chłodnym okiem, nie wczuwając się w losy Restless powszechnie uważa się za nieofi cjal- pary przyjaciół. Harold to przykład człowie- ną przeróbkę Harolda i Maude, co pozornie ka autentycznie sfi ksowanego (pozostającego wydaje się sporym nadużyciem, ale z drugiej pod opieką samotnej matki i regularnie spo- strony – w stwierdzeniu tym kryje się nieco tykającego się z psychologiem), podczas gdy racji. Dzieło Hala Ashby’ego z 1971 roku to wychowywany przez ciotkę Enoch jest tylko również udany, przyjemny, ale i przewrotny smutnym, wrażliwym chłopakiem (zmierzyć oraz mało realistyczny obrazek. Jednak mimo się z problemami osobistymi pomaga mu jego niezaprzeczalnych podobieństw (w warstwie alter ego, czyli zmyślony przyjaciel Hiroshi). technicznej jest to niemal identyczny metraż, W Restless nie uświadczymy również pary

52 PRZEZROCZE Nr 1 młodzieniec i staruszka, lecz tandem mniej z opiekunką czy niedorzecznej scenie w szpi- więcej równolatków, których uczucia nie za- talu, gdzie prosi o cudowne uzdrowienie. trzymały się przed progiem zakochania. Gus Van Sant przestał wreszcie szokować, da- Łatwo wrzucić najnowsze dzieło Gusa Van rował sobie wątki gejowskie i tym razem uka- Santa do jednego worka razem z wszelkiej zał uczucie w wymiarze heteroseksualnym. Do maści innymi historiami miłosnymi, ale by- plusów można zaliczyć rezygnowanie z ciszy łoby to dla niego krzywdzące. Już począ- (która często potęgowała nudę we wcześniej- tek zapowiada się raczej nietypowo dla kina szych fi lmach reżysera) na rzecz wyszukanej tego gatunku, bo rozgrywa się na pogrzebie. muzyki popularnej – Th e Beatles, Sufj an Ste- Główny bohater nikogo bliskiego nie stracił. vens, Bon Iver, Nico i Marc Mann zagościli Co więcej, nawet nikt z jego dalszej rodziny w tym niezłym soundtracku, choć pod muzy- nie zmarł. Po prostu ma swoje specyfi czne ką ilustracyjną ofi cjalnie podpisany jest tylko dziwactwo – lubi wpraszać się na tego typu Danny Elfman. Sam reżyser przyczynił się do ceremonie. Dzięki jednej z nich poznaje swo- takiego kształtu (jakości) ścieżki dźwiękowej ją przyszłą miłość – Annabel. Oboje pragną – zarówno w kompozycjach, jak i wykonaniu. znaleźć szczęście. Wzajemne uczucie może Na marginesie można dodać, że Restless jest wypełnić wewnętrzną pustkę, zaspokoić ich pełnoprawnym debiutem Henry’ego Hoppe- duchowe potrzeby. Ona pomaga mu uporać ra (syna słynnego, niedawno zmarłego Denni- się z traumą z dzieciństwa. Później próbuje sa Hoppera), który naprawdę nieźle wywiązał oswoić go ze swoją nadchodzącą śmiercią. My- się z zadania. Jego ojcu dedykowany jest fi lm. śli zdroworozsądkowo – zanim temat zostanie poruszony, uświadamia Enocha o absurdzie Reż. Gus Van Sant; scen.: Jason Lew; zdj.: Harris Savides; muz.: Danny Elfman; występują: Henry samobójstwa. Możemy zaobserwować rosnącą Hopper, Mia Wasikowska, Ryo Kase. Prod.: USA. złość bohatera. Jego desperację widać w kłótni Polska premiera: 25 listopada 2011 g

NAJBARDZIEJ NIEDOCENIONE FILMY 53 NAJLEPSZY Z NIEOBECNYCH

Łagodny potwór – projekt Frankenstein Tamara Panieczko

Pozornie monotonny fi lm węgierskiego reży- hierarchii. Odczuwa on niebezpieczeństwo na sera Kornéla Mundruczó zdaje się być dzie- myśl, że jego uczucia są manipulowane przez łem psychologicznym. Ta nieskomplikowana ojca. Zostaje zmuszony do emocjonalnych i podobna do wielu innych historia młodego odruchów, a przecież nic nie zostało tak bar- człowieka, który zostaje porzucony przez ojca, dzo zachwiane w życiu porzuconego chłopaka osiąga wymiar niemalże apokaliptyczny. Już jak właśnie emocjonalność. W ramach re- sam tytuł sugeruje dwuznaczność, tym samym kompensaty, wyrzucając z siebie ból związany sygnalizując, że mamy do czynienia z fi lmem z poczuciem opuszczenia, popełnia zbrodnię. niebanalnym, którego interpretacja urucha- Zabija dziewczynę, która z polecenia reżysera miać powinna różne poziomy świadomości. razem z nim odgrywa rolę. Do świadomości Węgierski reżyser, czerpiąc z motywów powie- twórcy fi lmu dociera prawda – stworzył po- ści Mary Shelley, doskonale ukazuje mechani- twora, sprowokował bezsensowną zbrodnię. zmy rządzące światem. Akt spotkania Rudiego z ojcem, który nie- Reżyser fi lmowy, w którego wcielił się sam świadomie ,,obudził’’ w nim potwora, staje się Mundruczó, przygotowuje projekt, do któ- początkiem całej plagi następujących po so- rego angażuje niedoświadczonych aktorów. bie zbrodni. Chłopak nie panuje nad swoimi Niespodziewanie na castingu pojawia się emocjami; każde słowo, będące w jego mnie- Rudi – chłopak z wyraźnie dostrzegalnymi maniu atakiem, staje się bodźcem do morder- problemami emocjonalnymi. Twórca zupeł- nie instynktownie angażuje chłopaka w grę aktorską. Nieprzypadkowo to właśnie Rudi przypadł mu do gustu. Jego odmienność prowokuje myśl, że ten dziwaczny, milczący samotnik jest jego synem, którego przed laty porzucił. Ukazanie cierpienia – to rola, jaką przydzielił twórca fi lmu grupie amatorów. Tymczasem to właśnie w umyśle Rudiego kumulowały się pokłady prawdziwego cierpienia związa- nego z poczuciem alienacji, nieświadomością społecznej przynależności i nieumiejętnością odnalezienia swojego miejsca w rodzinnej

54 PRZEZROCZE Nr 1 stwa. Ta chorobliwa reakcja to wyraz świa- ojciec – wraz z każdą popełnioną przez syna domości cierpiącego, opuszczonego chłopca, zbrodnią dostrzega swoją winę, którą było który broniąc się przed bezwzględną rzeczywi- porzucenie dziecka; uświadamia sobie, że stością, przeradza się w monstrum i szuka spo- stworzył potwora, tym samym biorąc odpo- sobu na przemieszczenie swojego cierpienia. wiedzialność za swoje dzieło, które zdaje się Zdaje się, że ojciec w momencie opuszczenia przerastać samego twórcę. syna zaszczepił w jego umyśle paranoję. Rudi Powierzchowna recepcja fi lmu może wywoły- poprzez dokonywane zbrodnie broni się przed wać u widza stan znudzenia. Jedynie w procesie lękiem przed światem. Wszystkie osoby, które uważnej interpretacji dostrzec w nim można zaburzą jego emocjonalny spokój, zostają za- wątek głęboko fi lozofi czny. Śledząc niepoko- bite. Przyczyną zagubienia Rudiego jest ambi- jące reakcje Rudiego, dostrzegamy zamgloną walencja jego uczuć; szuka zadośćuczynienia istotę dzieła. Stłumione „jądro sensu” zostaje za zło – poprzez zło. Takie zjawisko ukazuje wydobyte dopiero po uruchomieniu myślenia powszechną zależność występującą w naturze wielopłaszczyznowego. Rozbrzmiewają w tym – słabość konstrukcji psychicznej człowieka, procesie husserlowskie echa hermeneutyki; który w ekstremalnych sytuacjach poddaje się pod powierzchnią zdarzeń zachodzących ko- intuicji. lejno w fi lmie kryje się obraz upośledzonej Chłopak nieświadomie staje się odbiciem emocjonalności, będącej wytworem niemocy swojego twórcy. Tak samo jak jego ojciec rodzica. Mamy do czynienia z dziełem o pod- w momencie porzucenia syna odczuwa głębo- łożu głęboko psychologicznym; zagubienie ki niepokój oraz lęk przed przyszłością. Jest on ojca, jak i zbrodnie popełniane przez Rudiego zatem wytworem próżności, nieodpowiedzial- to zachowania, które swe źródło zdają się mieć ności i strachu. Jego społeczne przystosowanie w nieświadomości. zdaje się być wręcz upośledzone; dalekie jest Film szokuje, ukazując do jakich czynów jest mu również poczucie przynależności, dlatego skłonny człowiek owładnięty poczuciem sa- też jej brak generuje w jego umyśle chęć odna- motności i odrzucenia, którego równowaga lezienia swojego miejsca w układzie wzajem- emocjonalna została zachwiana. nych relacji uwarunkowanych biologicznie. Chłopiec pyta o swojego ojca. Reż. i scen.: Kornél Mundruczó; zdj.: Mátyás Erdély; muz.: Philipp E. Kümpel, Andreas Moisa; występują: Następujące kolejno po sobie mordy, doko- Rudolf Frecska, Kornél Mundruczó, Lili Monori, Kitty nywane przez upośledzonego emocjonalnie Csíkos. Prod.: Węgry, Austria, Niemcy. Polska pre- outsidera, doskonale ukazują zarówno siłę miera: 29 kwietnia 2011 g ludzkiej niemocy oraz nienawiści, jak i jej przewagę nad wszelkimi innymi wyznaczni- kami człowieczeństwa w konkretnym akcie zbrodni. W umyśle skrzywdzonego Rudiego kłębiły się myśli związane z rozładowaniem tłumionej przez lata złości. Miały one prymat nad innymi zachowaniami. Chęć przemiesz- czenia cierpienia w akcie mordu przytłaczała współczucie związane z cierpieniem ofi ary. Pojawiło się ono dopiero później. Każde za- chowanie Rudiego zdaje się mieć swe podłoże w sferze nieświadomości, tym samym stano- wiąc pewnego rodzaju oczyszczenie. Podobnie

NAJBARDZIEJ NIEDOCENIONE FILMY 55 NIECZYSTE ZAGRANIE

Drzewo życia

Marcin Miętus

Festiwal w Cannes to największy i najważniej- kowskiego czy Kieślowskiego, którymi Malick szy festiwal fi lmowy w Europie. W tym roku wyraźnie się inspiruje), więc zachwyty Ame- upłynął pod znakiem fi lmowców dobrze już rykanów nie dziwią. Reżyser wyczuł potrzebę znanych i często docenianych. Nagrodę, nie ożywienia takiego kina, co zaowocowało no- pierwszą w Cannes, zdobył amerykański re- minacją do Oscara za najlepszy fi lm roku oraz żyser Terrence Malick. Nie powinien dziwić reżyserię. Film wyróżniono również za zdjęcia, fakt, że jeden twórca otrzymał już drugą Złotą w tym wypadku przy pełnej aprobacie kryty- Palmę w swojej karierze, bo historia zna kil- ki. To rzeczywiście najmocniejsza strona fi lmu ka takich przypadków (do tego grona należą – dzięki wysmakowanym zdjęciom i rzetelne- choćby bracia Dardenne, utytułowani również mu aktorstwu (szczególne uznanie należy się w tym roku Grand Prix za Chłopca na rowerze). młodym wykonawcom) Drzewo życia stanowi Jednak Malick jest ewenementem, zwłaszcza prawdziwą ucztę dla oka. na tle amerykańskiej kinematografi i. Debiu- Obok scen narodzin wszechświata – przywo- tował w 1974 roku fi lmem Badlands (nagroda dzących na myśl 2001: Odyseję kosmiczną Ku- na festiwalu w San Sebastian), a Drzewo życia, bricka – oraz achronologicznie opowiedzianej które nagrodzono na ostatnim canneńskim fe- historii amerykańskiej rodziny, w fi lmie poja- stiwalu, to dopiero jego piąte dzieło. wia się tajemnicza postać grana przez Seana Film Malicka wywołał prawdziwe poruszenie Penna, dosłownie snująca się po współcze- wśród krytyków: na pokazie prasowym został snym świecie szklanych wieżowców. To on wygwizdany, pisano o nim jako o „pięknej, stanowi centrum historii – jest jednym z trój- lecz pustej wydmuszce”, pseudofi lozofi cznym, ki braci, synem poznanego już w pierwszych rozbuchanym i patetycznym dziele amery- scenach fi lmu małżeństwa. To z fragmentów kańskiego egocentryka. „Przerost formy nad jego pamięci budowany jest główny wątek, treścią” to chyba najpopularniejszy zarzut do- dotyczący przygotowania do życia potomków tyczący Drzewa życia, który pojawił się nie- przez surowego ojca (Brad Pitt) oraz wyro- długo po premierze. Z drugiej strony, spore zumiałą matkę (Jessica Chastain), kochającą grono krytyków (zwłaszcza amerykańskich) swoje dzieci ponad wszystko. fi lm Malicka doceniło, nazywając arcydzie- Mimo pewnego chaosu i – wydawałoby się łem, opus magnum reżysera. „Ten fi lm przy- – niekonsekwencji reżysera, „im dalej w las”, wraca wiarę w kinowy format ekranu” – pisał tym bardziej fi lm nabiera sensu. Malick ubrał jeden z publicystów. Rozważania o Bogu, na swoją opowieść w piękną formę, a dramat ro- taką skalę jak w Drzewie życia, w kinie ame- dzinny – ubarwiony scenami narodzin świata rykańskim zdarzają się zdecydowanie rzadziej – wzbogacony został również w inne treści: niż w kinie europejskim (by przywołać Tar- człowiek w nieskończonym wszechświecie jest

56 PRZEZROCZE Nr 1 jednostką pozornie nic nieznaczącą, a zarazem jedyną w swoim rodzaju – wyjątkową. Brzmi to niezwykle patetycznie, ale w takie właśnie tony uderza fi lm Malicka. Podniosła muzyka i wysmakowane kadry prowadzą nas razem z bohaterami przez świat, z cisnącym się na usta pytaniem o sens życia. Matka zmarłego tragicznie syna kieruje do Boga pytania o po- wody, dla których jest zmuszona pochować własne dziecko. Odpowiedź nie będzie jedno- znaczna… Film nie narzuca jednorodnego światopoglą- wątpliwości co do słuszności wyboru swoich du, co zarzucano niejednokrotnie reżyserowi. bohaterów. Nie do końca przekonuje również Malick portretuje religijną rodzinę, często cy- postać grana przez Seana Penna – dorosłego tuje Biblię, by po chwili pokazać scenę Wiel- Jacka, pracującego w nowoczesnej korporacji, kiego Wybuchu – zgodnego z teorią nauko- niepotrafi ącego porozumieć się z żoną, ojcem, wą. Każdy na swój sposób zadaje pytania na czującego wszechogarniającą pustkę. temat ludzkiego istnienia. Paralelą łączącą te Kieślowski budował metafi zykę w swoich dwie płaszczyzny zdaje się być główny bohater fi lmach, pokazując dramat przeciętnych lu- fi lmu, Jack, którego poznajemy jako zbunto- dzi, zagubionych we współczesnym świecie, wanego młodego chłopaka oraz zagubionego będących blisko nas. Malick próbuje ożywić dorosłego mężczyznę. Na drodze duchowej mit, pomnik, dodając do tego piękną muzykę ewolucji rodzi się w nim potrzeba pytania i spektakularne sceny niepozbawione efektów o miejsce, z którego pochodzimy, o to, co wa- specjalnych. Skojarzenie przyszło mi na myśl runkuje nasze zachowanie, co się dzieje z nami za sprawą wykorzystanej przez Malicka kom- po śmierci i czy naprawdę jest ktoś, kto nad pozycji stałego współpracownika Kieślowskie- tym wszystkim panuje. go – Zbigniewa Preisnera. Muzyka wyzwalać Próbując jednak dotknąć problemu metafi - w nas może najżywsze i najprawdziwsze uczu- zycznej strony życia, Malick grzęźnie w bana- cia oraz znacząco wpływać na percepcję i od- łach. Odpowiedzią na wszystko powinna być biór dzieła fi lmowego. Szkoda, że w Drzewie według reżysera miłość. Jednak twórca wspa- życia pobrzmiewa nieco fałszywa nuta… niałomyślnie zostawia nam pewną dowol- ność wyboru, czy ponad wszystko będziemy Reż. i scen.: Terrence Malick; zdj.: Emmanuel Lu- bezki; muz.: Alexandre Desplat; występują: Brad kochać drugiego człowieka, czy osobą, której Pitt, Sean Penn, Jessica Chastain, Fiona Shaw, Hun- zaufamy w pełni będzie Bóg. Historia amery- ter McCracken. Prod.: USA. Polska premiera: 10 czerwca 2011 kańskiej rodziny, kultywującej tradycję chrze- g ścijańską (surowy ojciec, matka hołdująca za- sadzie „kochaj bliźniego swego”), nie jest też niczym nowym, jednak poprowadzony w ten sposób dramat niesie ze sobą bardziej uniwer- salne konteksty. Mimo wszystko szeroka skala zadawanych pytań i próba ogarnięcia całości wszechświata nie do końca powiodła się Malic- kowi. Tak jak bohaterowie są bezradni wobec ogromu kosmosu, tak Malick zdaje się mieć

ŻÓŁTE I CZERWONE KARTKI 57 FAUL

1920. Bitwa warszawska

Ewa Turel

Można by pomyśleć, że skończyły się tematy Daniel Olbrychski, który wcielił się w postać narodowe, które zasługują na fi lm. Nic bar- marszałka Józefa Piłsudskiego. Surowy woj- dziej mylnego. Dowiódł tego Jerzy Hoff man skowy styl, oddany przez mowę i zachowanie w swoim najnowszym, pod każdym wzglę- aktora, sprawił, że stał się on wiarygodny jako dem, dziele. Nowa bitwa, nowa historia, przywódca narodu. Nie przeszkadzał tu nawet a przede wszystkim nowa technika. Reżyser rzekomy brak charyzmy. Bitwy warszawskiej, bo o niej mowa, zapropo- Nieco inaczej jest z Nataszą Urbańską w roli nował inną interpretację wojny polsko-bolsze- Oli Raniewskiej. Miło ogląda się ją w sce- wickiej, oczywiście wygranej przez rodaków, nach, w których tańczy i śpiewa, chociaż chociaż, jak sam zaznacza, nie zależało mu na w pewnym momencie ma się wrażenie prze- książkowym ukazaniu prawdy historycznej. sytu. Takie silne skontrastowanie pola bitwy Realizacja tego obrazu pochłonęła niewiary- ze sceną artystyczną niekoniecznie osiągnęło godnie duże pieniądze. Pomijając kosztowną zamierzony cel. Gorzej jest z aktorstwem pio- batalistykę i rekonstrukcję wydarzeń sprzed senkarki. Sztuczne łzy i łamiący się głos były 90 lat, jest to również związane z faktem, że w tym wydaniu momentami żenujące. Warto technologia 3D nadal w polskim kinie racz- dodać, że młodej, nieustraszonej Aleksandrze kuje. Należy zadać sobie pytanie, czy wyko- nie przeszkadzały wojska wroga, którym dziel- rzystanie jej w tego typu produkcji wyszło na nie stawiała czoła. dobre. Na pozór obraz spektakularnej bitwy Rola bożyszcza Polek, Borysa Szyca, została to najlepszy materiał na wykorzystanie efek- bardziej przemyślana. Młody ambitny poeta tów 3D. A jednak dwugodzinny seans może staje przed obowiązkiem obrony kraju na przyprawić o lekki ból głowy i dyskomfort. froncie. W walce o przetrwanie nie wypiera Zaskakujący jest przede wszystkim fakt, że na się pomówienia o zbratanie się z wrogiem, zrealizowanie fi lmu za pomocą takiej techniki przynajmniej nie od razu. Jednak swoją po- nie zdecydował się młody reżyser. Jerzy Hoff - stawą nie aprobuje takiego zachowania. Jego man zaskoczył pomysłem, jednak fabuła była postępowanie zdaje się być zrozumiałe. Tak do przewidzenia. Sama historia nie zaskakuje jak w życiu, w sytuacji zagrożenia nie wywyż- nie tylko dlatego, że wszyscy ją doskonale zna- sza się wymuszonym poczuciem honoru, ale ją. Znaczną część projekcji poświęcono kon- czeka na odpowiedni moment. wencjonalnej opowieści miłosnej, dla której Oczywiście wygrana bitwy jest zasługą przyjaciół bitwa stanowi jedynie tło. z „jednego stolika”. Zaszyfrowaną wiadomość Zaangażowanie znanych artystów miało być odczytują przyjaciele głównych bohaterów, Ola gwarantem sukcesu. Część aktorów faktycz- sama w okopach stawia opór oddziałowi wro- nie została obsadzona bez pudła, zwłaszcza ga, a Jan poświęca się dla ojczyzny.

58 PRZEZROCZE Nr 1 Wątki fabularne niekoniecznie są ze sobą zgrabnie połączone. Owszem, udział inteli- gencji w bitwie jest należycie wyjaśniony, jed- nak mniej przekonująco wprowadzone zostały z ust Marszałka, a nie – podziwiając spektaku- pozostałe części opowieści. Być może jest to larne zwycięstwo Polaków. motywowane chęcią nawiązania do wszystkich Nie ulega wątpliwości, że fi lm Hoff mana za- istotnych bohaterów historycznych. Problem sługuje na miano wydarzenia. Należy się jed- tkwi w ich liczbie. Witos, Trocki, Skorupka, nak zastanowić nad tym, czy to, co nazywamy Grabski, Wieniawa-Długoszowski, Lenin, Hi- wydarzeniem 2011 roku w Polsce, za granicą tler. Poboczne postacie niekoniecznie wyma- nie uchodziłoby za produkt przeterminowany. gające rozbudowania. Właśnie to jest przyczy- Możemy się jedynie pocieszać, że za jakiś czas ną braku spójności. polskie kino będzie stało na światowym po- W fi lmie Hoff mana nie mogło również za- ziomie, choć na pewno nie pod względem te- braknąć scen naśladujących zagraniczne pro- matycznym. W końcu dorównamy zachodo- dukcje. Na szczególną uwagę zasługuje ta wi technologią, ale to nadal za mało. A Bitwa z pola bitwy, w której na bój prowadzi swoich warszawska? Z pewnością godna polecenia: wiernych ksiądz Ignacy Skorupka. Zwolnione dla uczniów – w celu poznania historii, dla tempo, wiara w oczach, krzyż na pierwszym studentów – by podziwiać jakość wykonania, planie i kule, które początkowo omijają wo- dla rodziców i dziadków – by jeszcze raz po- jowników. Sytuacja symboliczna, ukazana wspominać wygraną bitwę Polaków. Cały ob- z epickim rozmachem, przypomina hollywo- raz należy jednak traktować z przymrużeniem odzkie widowiska w rodzaju Braveheart. oka. Niezwykle wiernie i na wysokim poziomie ukazane zostało tło historyczne. Oryginalne Reż.: Jerzy Hoffman; scen.: Jarosław Sokół, Jerzy Hoffman; zdj.: Sławomir Idziak; muz.: Krzesimir stroje z epoki, zarówno mundury, jak i kreacje Dębski; występują: Borys Szyc, Natasza Urbańska, sceniczne, skutecznie podnoszą poziom tego Daniel Olbrychski, Bogusław Linda. Prod.: Polska. fi lmu. Nie inaczej jest z inscenizacją pola bi- Premiera: 30 września 2011 g twy, a zwłaszcza pobojowiska. Film od samego początku atakuje widza wie- loma efektami wizualnymi. Widowiskowe przedstawienia, strzelaniny, poświęcenie na polu bitwy, bomby – można zatem wymagać, by trzymał w napięciu do ostatniej minuty. Niestety, w tym wypadku zabrakło nie tyle pomysłu, ile zapału. Finał nie zachwyca prze- bojowością, nie kumuluje też w oczekiwany sposób rozplecionych wątków. Nawet o Cu- dzie nad Wisłą dowiadujemy się tak naprawdę

ŻÓŁTE I CZERWONE KARTKI 59 ŻÓŁTA KARTKA Saga „Zmierzch”: Przed świtem. Część I Krystyna Weiher

Wesele, a wśród zaproszonych wampiry. Brzmi które w ubiegłym stuleciu stworzyły swoją niebezpiecznie? Spokojnie! Wampiry są naje- legendę. I nagle przyszedł wiek XXI, który dzone i nie zdradzają zainteresowania ludzką chce zaprzepaścić cały dorobek wampiryzmu. krwią. Podróż poślubna pełna przygód i no- Edward Cullen i członkowie jego rodziny są wopoczęte dziecko-wampir, które wyniszcza zaprzeczeniem klasycznych wampirów. Ow- matkę od środka. Znów zawiało grozą? Nic szem, piją krew, ale nie ludzką, lecz zwierzęcą, z tych rzeczy! Wszystko bowiem dobrze się uwodzą kobiety, ale nie po to, aby je wykorzy- skończy. To tylko kropla w morzu absurdal- stać, tylko chcą żyć z nimi, kochać je i dbać nych połączeń makabry i happy endu, które o nie. W dodatku zamiast ginąć od promieni znajdziemy w ekranizacji kolejnej części Sagi słońca – świecą pod ich wpływem. I co naj- „Zmierzch”. ważniejsze, są przyjazne dla otoczenia. Nikt Wszyscy wiemy, że fascynacja wampiryzmem nie dąży do ich zagłady. trwa od wieków, a kinematografi i towarzyszy Popkulturowa przygoda ze Zmierzchem za- niemalże od samego początku. Nosferatu, częła się dość niewinnie. W 2005 roku wyszła Marguerite Chopin czy Dracula to postacie, pierwsza powieść sagi autorstwa Amerykanki

60 PRZEZROCZE Nr 1 Stephenie Meyer. Nie tylko młodzież zaczyty- Przed świtem niefortunnie został określony wała się w historii miłości kobiety (Belli Swan) horrorem – mimo iż w fi lmie nic na to nie i wampira (Edwarda Cullena). Po ekraniza- wskazuje. I choć w ekranizacji nie brak wil- cji Zmierzchu fala zainteresowań wzrosła do kołaków o wielkich zębach, krwi (uwaga – maksimum, dochodziły do tego informacje w kubeczku ze słomką), no i wampirów we o samobójstwach młodych kobiet, które roz- własnej osobie, to widzowie (nawet ci naj- goryczone faktem, że taka miłość w realnym młodsi) w trakcie projekcji nie zdradzali od- świecie się nie zdarza, wybrały śmierć w imię czucia strachu, lęku, a tym bardziej przeraże- Belli i Edwarda. Kolejne odsłony sagi tylko nia. Co więcej, fi lm doprowadza do śmiechu potęgowały podniecenie ludzko-wampiryczną (z zażenowania) widzów, którzy nie są fanami miłością. Do fanklubowej grupy nastolatek sagi. Czas trwania niemiłosiernie się wydłuża, dołączyli dorośli oraz, co niepokojące, dzieci. a ze znużeniem nie radzą sobie nawet efekty Trudno było przejść wobec tego obojętnie. specjalne. Gra Kristen Stewart nie odbiega I pewnie dlatego powstawały liczne parodie od poprzednich ekranizacji, co oznacza jed- (w tym porno), między innymi fi lm Wampiry ną minę w każdej sytuacji, a charakteryzacja i świry, które miały za zadanie obśmiać absurd Roberta Pattinsona jak zwykle woła o pomstę. i kicz sagi. I po tym wszystkim zastanawiający jest nie- Teraz dotarliśmy już (nareszcie) do przed- ustanny fenomen Zmierzchu. Skąd bierze się ostatniej ekranizacji Zmierzchu, tym razem takie ogromne zainteresowanie? Czy polska w reżyserii Billa Condona. Twórca pokusił się publiczność naprawdę żądna jest takiej tan- o podzielenie ostatniej powieści na dwa fi lmy, detnej krwi? przez co fani z niecierpliwością (na fanklubo- Przed świtem został ośmiokrotnie nominowa- wych stronach widnieją zegary odmierzające ny do Złotej Maliny. Niestety, przegrał z arcy- sekundy do premiery) muszą poczekać (aż!) dziełem kiczu – fi lmem Jack i Jill. Jak widać, rok na zwieńczenie historii wampirów. Zabieg zawsze może być gorzej. ten ma za zadanie pomóc w emocjonalnym przygotowaniu fanów do końca sagi, złago- Reż.: Bill Condon; scen.: Melissa Rosenberg; zdj.: Guillermo Navarro; muz.: Carter Burwell; występu- dzić poczucie niebywałej straty. Powód wydaje ją: Kristen Stewart, Robert Pattinson, Taylor Lautner, się na tyle naciągany, że trudno się do niego Peter Facinelli. Prod.: USA. Polska premiera: 18 ustosunkować. Natomiast kwestia kasowości listopada 2011 g jest o wiele bardziej czytelna. Dwa fi lmy to dwa razy wyższy zarobek.

ŻÓŁTE I CZERWONE KARTKI 61 CZERWONA KARTKA

Och, Karol 2 Marta Cebera

Stara, sprawdzająca się przez dziesięciolecia bohaterkami. Podduszanie, kajdanki, frywol- reguła mówi, że najbardziej lubimy te fi lmy, ne koronkowe gorsety, wystająca spod kołdry które już znamy. Biorąc ją sobie do serca, goła nóżka to jedynie tanie zamienniki, który- Ilona Łepkowska wraz z Piotrem Wereśnia- mi musimy się zadowolić. Rozczarowuje rów- kiem postanowili wykorzystać szerzącą się nież scena grupowego seksu w haremie Karola, w rodzimej kinematografi i zarazę o nazwie gdyż zostaje ona przekształcona w coś na po- polska komedia i wypuścić na rynek kolejny graniczu pokazu damskiej bielizny i striptizu produkt śmiesznopodobny. Tak oto powstała – jednak z naciskiem na to pierwsze. Pruderia marna przeróbka fi lmu Romana Załuskiego aż kłuje w oczy. Och, Karol z 1985 roku. Twórcy nowej wersji W fi lmie Wereśniaka widoczny jest brak nie popisali się oryginalnością. Podobnie jak konsekwencji. Reżyser mówi „a”, lecz usilnie przed laty jako wabika mającego przyciągnąć broni się, aby powiedzieć „b”. Wanda, Irena, do kin miliony widzów użyto wytartego już Marysia i Paulinka są nad wyraz wyzwolone i pokrytego kurzem sloganu: komedia ero- w warstwie językowej. Jednak, gdy przycho- tyczna. Chwytowi temu towarzyszyły szumne dzi co do czego, odważne deklaracje pozo- zapowiedzi w mediach, ponętny plakat ze spo- stają bez pokrycia. Dlaczego nie widzimy na glądającymi na nas uwodzicielsko aktorkami, ekranie choć jednej kobiety przeżywającej or- obietnice przełamania tabu. A co otrzymali- gazm? W scenach „seksu” króluje albo zdzie- śmy? Ładnie opakowaną, atrakcyjną jedynie cinniały ton, albo cenzura w postaci cięcia w warstwie wizualnej wydmuszkę. montażowego między łaskotkami i cmokami Po obejrzeniu Och, Karol 2 na usta cisną się a zmęczonym wyrazem twarzy mimowolne- słowa: „Oszukali mnie”. Gdzie ten erotyzm? go uwodziciela. Mamy więc fi lm o seksie bez Gdzie ogniste i namiętne sceny łóżkowe? Za- seksu. Twórcy wyszli z błędnego założenia, że miast prawdziwego, pokazanego bez zahamo- format komediowy wiąże się z koniecznością wań i uprzedzeń seksu twórcy serwują nam bezmyślnego obśmiania wszystkiego, co tylko infantylne tarzanie się w pościeli czy irytujące możliwe. Jednocześnie zapomnieli o znacze- „ochy” i „achy”. Żadna z pań nie raczy nawet niu takich pojęć, jak erotyzm, namiętność czy zdjąć stanika, o innej części garderoby już nie zmysłowość. wspominając. Odziana w bieliznę, bezpardono- W błędzie jest ten, kto zakłada, że brak satys- wo rzucająca się z krzykiem na Karola Marysia fakcjonujących odniesień seksualnych zrekom- nie wzbudza bynajmniej żądzy wśród męskiej pensuje udana historia, obfi tująca w zabawne części publiczności. Sekwencja ta przypomi- zdarzenia. Otóż do znaków rozpoznawczych na raczej żałosną karykaturę aktu miłosnego. pierwszego polskiego remake’u należą brak Nie inaczej jest podczas igraszek z pozostałymi humoru, aspirujące do miana dowcipnych

62 PRZEZROCZE Nr 1 przaśne dialogi oraz typowa dla rodzimych produkcji komediowych płaska fabuła. Widz kolejny już raz traktowany jest jak idiota, któ- remu serwuje się szereg nieśmiesznych, pozba- wionych jakiegokolwiek polotu kwestii. Bo czy inaczej można odbierać słowa Karola skie- rowane do kolegi Dolnego: „Powinieneś nazy- wać się Pierdolny”? Karmieni jesteśmy sporą ilością kiczowatych gagów, wywołujących ra- czej uczucie zażenowania niż salwy śmiechu (co najwyżej z samych siebie, że znów daliśmy się nabrać i kupiliśmy bilet do kina). Ogląda- jąc prawie dwugodzinny maraton kiepskich, nieudolnych chwytów, nasiąkamy tą papką i marzymy o jak najszybszym końcu ekrano- wych tortur. Historia napisana przez Łepkowską nie grze- szy wyrafi nowanym humorem. To zdecydo- wanie najsłabsze ogniwo fi lmu Wereśniaka. Nie liczmy więc na wysokich lotów komizm słowny, sytuacyjny czy zaskakujące koncepty. Autorom zabrakło inwencji przy pisaniu sce- ny. Hit z lat 80. nie należał do dzieł wybitnych nariusza, który jest mało oryginalny i naiwnie czy błyskotliwych, ale wyróżniał się ciekawym, przewidywalny. W dodatku nie tworzy spójnej choć abstrakcyjnym, pomysłem i ze względu na całości, co rusz rwie się, w efekcie czego nie liczne atrakcje cielesno-łóżkowe, był pikantny widzimy zręcznie opowiedzianej fabuły, lecz jak na tamte czasy. Och, Karol 2 określić można pojedyncze, nieprzystające do siebie sceny. mianem ugrzecznionego, pozornie wyzwolo- Odnosimy wrażenie, że zostały one stworzone nego seksualnie remake’u, który powiela pier- same dla siebie, a nie na potrzeby opowieści wotny schemat. Nie pomogli wybitni aktorzy o bujnym życiu erotycznym mieszkańca stoli- (Jan Frycz, Wiktor Zborowski), nie pomogły cy. Film przypomina pełen ładnych obrazków mizdrzące się przed kamerą gwiazdki. I niech zręcznie zmontowany teledysk, stanowiący je- nie zwiodą nikogo Bursztynowe Lwy na Festi- dynie pretekst do reklamy samochodu marki walu w Gdyni, przyznane za sukces frekwen- Peugeot (sponsora produkcji) oraz Radia RMF cyjny w kinach. Nagrody już dawno przestały FM (jednego z patronów medialnych). Nie- być autentycznym miernikiem wartości dzieła. malże stała obecność tych dwóch elementów Filmowi brakuje świeżości, jest jak odgrzewa- jest wręcz nachalna. Sama historia, zamiast się ne, odbijające się czkawką kotlety mielone. rozwijać, ginie gdzieś w tle. Niestrawność gwarantowana. W porównaniu z kultowym pierwowzorem nowa wersja wypada blado. Wykorzystanie Reż.: Piotr Wereśniak; scen.: Piotr Wereśniak, Ilona Łepkowska; zdj.: Tomasz Dobrowolski; muz.: Maciej ulepszeń technicznych i uwspółcześnienie cza- Zieliński; występują: Piotr Adamczyk, Małgorzata su akcji to wszystko, na co było stać twórców. Socha, Małgorzata Foremniak, Katarzyna Zielińska, Nowoczesne wnętrza, zastąpienie architekta Marta Żmuda-Trzebiatowska. Prod.: Polska. Premie- ra: 21 stycznia 2011 pracownikiem fi rmy konsultingowej, wątek g lesbijski – na tym z grubsza kończą się zmia-

ŻÓŁTE I CZERWONE KARTKI 63 HORROR

Łowca trolli

Grzegorz Fortuna Jr

Odkąd trójka studentów szkoły fi lmo- blemu. Kluczowy wydaje się tu być fakt, że wej w poszukiwaniu wiedźmy zapuściła się Øvredal pochodzi z Norwegii, a więc kraju, do mrocznych lasów Blair, amerykańskie który jeszcze niedawno na mapie światowego kino grozy znacząco zmieniło swój profi l. horroru właściwie nie istniał. Dopiero w ostat- Konwencja mockumentary okazała się być nich latach Norwegom udało się wypracować prawdziwym strzałem w dziesiątkę – uję- pewien model kina grozy, oparty w dużej cie przerażającej historii w ramy udawanego mierze na implementowaniu amerykańskich dokumentu wpuściło powiew świeżości do wzorców: slashera (seria Hotel zła, Manhunt – skostniałego gatunku horroru. Jednocześnie Polowanie) czy komediohorroru (Zombie SS). produkcja tego typu fi lmów kosztuje bardzo Podczas gdy twórcy wymienionych tytułów niewiele, a zyski śmiało można liczyć w dzie- poprzestawali na samym przeniesieniu ame- siątkach milionów, bo domniemana prawdzi- rykańskiego schematu w realia mroźnej Skan- wość przedstawionego materiału ściąga do kin dynawii, nie zmieniając niemal jego reguł, tłumy żądnych wrażeń widzów. I choć dzisiaj, Øvredal nakręcił fi lm wykorzystujący obraną trzynaście lat po premierze Blair Witch Pro- konwencję w sposób inteligentny i twórczy. ject, kręcone w Hollywood pseudodokumenty W jego fi lmie nie chodzi bowiem o wyskaku- nadal plasują się wysoko w zestawieniach box jące znienacka zjawy i trzęsącą się kamerę, ale offi ce, forma mockumentary – sama w sobie o silny kontrast na linii forma–fabuła. dość ograniczająca – mocno się zdewaluowa- Główni bohaterowie Łowcy trolli to trójka ła, a w wyświetlane przed seansem zapewnie- studentów norweskiej szkoły dziennikarskiej. nia o autentyczności fi lmu nikt już raczej nie W ramach praktyki próbują nakręcić materiał wierzy. o Hansie, podejrzanym kłusowniku, bezpraw- André Øvredal, reżyser Łowcy trolli, zdaje się nie zabijającym mieszkające w okolicy niedź- dostrzegać ograniczenia przyjętej konwencji, wiedzie. Początkowo studenci przeprowadzają ale nie stanowi to dla niego większego pro- wywiady z myśliwymi i starają się wpaść na trop tajemniczego mężczyzny, a kiedy już im się to udaje, podążają za nim z kamerą w głąb lasu. Domniemany kłusownik z poważną miną oświadcza, że jest jedynym łowcą trol- li w kraju i zgodzi się na udokumentowanie toku swojej pracy pod jednym warunkiem – fi lmowcy będą bez pytania wypełniać jego rozkazy. Studenci, rozbawieni zaistniałą sy- tuacją, postanawiają przystać na propozycję

64 PRZEZROCZE Nr 1 i zdemaskować przed kamerą tego, jak sami Umieszczona na początku fi lmu informacja twierdzą, podstarzałego wariata. Ich podejście o tym, że całe nagranie zostało wysłane ano- zmienia się dopiero w momencie, gdy z lasu nimowo do norweskiej telewizji, a studenci wychodzi wielka trzygłowa bestia. zniknęli bez śladu, jest raczej okiem puszczo- Z jednej strony Łowca trolli to fi lm nakręco- nym do znającego gatunek widza niż próbą ny według wyeksploatowanego za oceanem wprowadzenia atmosfery niepokoju. W tytu- schematu, z drugiej – głęboko zakorzeniony łowej roli reżyser obsadził zresztą skandynaw- w norweskim folklorze. Z jednej strony poważ- skiego komika, Otto Jespersena, którego Nor- ny (do czego zobowiązuje pseudodokumen- wegowie bez problemu rozpoznają na ekranie. talna forma), z drugiej – celowo absurdalny. To kolejne przykłady na to, że Øvredal buduje Hans powoli wprowadza fi lmowców (a razem atmosferę swojego fi lmu na zasadzie opozycji: z nimi także widzów) w tajemniczy świat trol- komik gra zmęczonego życiem twardziela, po- li; opowiada o tym, co jedzą, jaki mają zapach ważny komunikat pełni funkcję intertekstual- i jakimi metodami można je uśmiercić. Poka- ną, a dokumentalna konwencja zostaje skon- zuje linie wysokiego napięcia i z pełną powagą trastowana z baśniowymi stworami. Dzięki stwierdza, że są to tak naprawdę wielkie ogro- temu Łowca trolli czasami straszy, czasami dzenia zbudowane przez rząd, by utrzymać bawi, a przy tym ciągle zaskakuje, zapewniając bestie w granicach rezerwatu. Co ciekawe, jednocześnie bezpretensjonalną rozrywkę. wszystkie te informacje – jakkolwiek głupio by nie brzmiały – wydają się być perfekcyj- Tekst pojawił się wcześniej na stronie Klubu nie logiczne, jeśli na czas seansu uwierzymy Miłośników Filmu (www.fi lm.org.pl). w istnienie trolli. Nie ma tu komizmu bezsen- sownego, nie ma prób podlizania się widowni Reż.: André Øvredal; scen.: André Øvredal, Håvard Johansen; zdj.: Hallvard Brain; występują: Otto Je- za pomocą oczywistych żartów. Øvredal ironi- spersen, Hans Morten Hansen, Tomas Alf Larsen, zuje, ale nie przekracza granicy pomiędzy grą Glenn Erland Tosterund, Johanna Mørck. Prod.: z widzem a zwykłą parodią. Za przykład niech Norwegia. Polska premiera: 23 grudnia 2011 g posłuży pozornie najbardziej absurdalny wą- tek, świetnie w Łowcy rozwinięty: trolle nie- nawidzą i tępią chrześcijan, ale muzułmanów zostawiają w spokoju. W ustach Hansa brzmi to dość zabawnie, ale jest też całkowicie sen- sowne – mitologia nordycka, z całym swoim bestiarium, została wypleniona przez chrześci- jaństwo, więc nic dziwnego, że długowieczne stwory próbują uśmiercić swoich dawnych prześladowców. Wyobraźnia reżysera zatacza jeszcze szersze kręgi – trolle zostają wpisane we wszystkie dziedziny życia Norwegów, od religii po politykę, a każdy kolejny pomysł za- wiera taką dozę oryginalności, że można by na nim zbudować osobną fabułę.

HITY KINA GATUNKÓW 65 . . . WESTERN.

Prawdziwe męstwo Paweł Sitkiewicz

W fi lmie braci Coen świat Dzikiego Zachodu oglądamy oczami Mattie Ross, rezolutnej 14- -latki, która postanawia pomścić śmierć ojca. W głowie dziewczynki legenda miesza się z trzeźwą oceną. Z jednej strony podziwia re- wolwerowców starej daty, odznaczających się tytułowym prawdziwym męstwem, z drugiej – bezwzględnych opryszków straszy adwoka- tem, targuje się z kutym na cztery kopyta han- dlarzem końmi oraz dba o to, by łowca nagród jej nie oskubał. Mimo to jesteśmy pewni, że wrodzony spryt nie obroni jej przed rozcza- rowaniem. Dziki Zachód nie przypomina bo- wiem miejsca z amerykańskiej mitologii. Tu liczy się pięść, a nie prawo. Mężczyźni są bru- talni i nieokrzesani. Bardziej cenią pieniądz niż zasady. Szeryf federalny „Rooster” Cogburn, fenomenalnie grany przez Jeff a Bridgesa, oka- zuje się pijaczyną, który najpierw strzela, a do- piero potem myśli. Strażnik Teksasu LaBoeuf uwielbia przechwałki, lecz w kulminacyjnym momencie odgryza sobie język. Z kolei Tom Chaney, którego ścigają, to nie żaden geniusz złem, tradycji z nowoczesnością. Tyle że w fi l- zbrodni, ale wariat i nieudacznik. mie Coenów różnica między złem i dobrem W czasach, gdy większość krytyków lubi sobie potrafi być umowna. LaBoeuf sugeruje, że popłakać nad śmiercią westernu, bracia Coen Cogburn, zanim został szeryfem, mordował dokonali rzeczy niezwykłej. Mając do dyspo- kobiety i dzieci. Sam zresztą przyznaje, że na- zycji elementy, z których można by posklejać padł na bank. „Ale czy można okraść złodzie- udaną parodię gatunku – a więc antybohatera, ja?” – tłumaczy swój postępek. Nie można. bufona, dziecięcą narratorkę, brudnych i zde- Absurdalny i okrutny świat Dzikiego Zacho- prawowanych kowbojów – tworzą klasyczny du wydaje się bardzo racjonalny w zderzeniu western. Bez puszczania oka w stronę publicz- z tym, co dopiero nadchodzi. Prawdziwą zara- ności. Prawdziwe męstwo – jak każdy typowy zą nie są łajdacy pokroju Chaneya, ale praw- western – opowiada historię o walce dobra ze nicy, którzy potrafi ą wybronić od stryczka

66 PRZEZROCZE Nr 1 najgorszych łotrów, grając na emocjach ławy retorycznie. Ma rację. Obecność dziewczynki przysięgłych. W kontekście obecnego kryzysu w miejscu, w którym za moment rozegrają się ekonomicznego słowa Cogburna nabierają in- straszne rzeczy, wydaje się czymś surrealistycz- nego znaczenia. Bankierzy wyrządzają więcej nym. Ale to tylko zapowiedź nowych czasów. cierpienia niż rewolwerowcy. Jak na ironię, dwadzieścia lat później to osoby Wielkość ludzi pokroju „Roostera” i LaBoeufa pokroju szeryfa czują się nieswojo na Dzikim ujawnia się w chwilach beznadziejnych. Gdy Zachodzie. Cogburn ostatnie lata swojego ży- na bohaterów naciera banda morderców, Cog- cia spędza w cyrku, grając kogoś, kim kiedyś burn bierze lejce w zęby, rewolwery w dłoń – naprawdę był. Domyślamy się, że prawdziwe i bez cienia strachu staje oko w oko ze śmier- męstwo jest niezgodne z prawem. Większym cią. Gdy życie szeryfa wisi na włosku, LaBoeuf popytem cieszą się wyszczekani adwokaci niż udowadnia, że jest wybornym strzelcem, a nie łowcy nagród. Ameryka to nie jest kraj dla sta- tylko zadufanym w sobie gadułą. Gdy ukąszo- rych ludzi. Nigdy nie był. nej przez żmiję Mattie pisana jest agonia na pustkowiu – Cogburn znajduje ratunek i nie Reż. i scen.: Ethan Coen, Joel Coen; zdj.: Roger Dea- kins; muz.: Carter Burwell; występują: Jeff Bridges, bierze należnych mu pieniędzy. Scen uwznio- Hailee Steinfeld, Matt Damon, Josh Brolin, Bar- ślenia antybohaterów nie należy jednak trakto- ry Pepper. Prod.: USA. Polska premiera: 11 lutego wać jako dowodu na przewrotność braci Coen 2011 g – głównych ironistów amerykańskiego kina. Ja dostrzegam w fi lmie wyłącznie miłość do we- sternu. Wyczuwam radość twórców, że mogą rozgrzeszyć tych ułomnych ludzi, w których drzemie prawdziwe męstwo – cnota rzadko spotykana we współczesnym świecie, rządzo- nym przez bankierów i prawników. W połowie fi lmu, gdy bohaterowie znajdują schronienie w chatce, w której dwóch zbirów czeka na resztę bandy, postrzelony w nogę Moon patrzy z niedowierzaniem na Mattie Ross, jakby oglądał fi lm braci Coen. „Nic już nie rozumiem. Co ona tu robi?” – pyta

67 .. ANIMACJA.

Rango Marta Bąk

Często w odniesieniu do współczesnych ani- kim – nie zabierajmy do kina dzieci ani nie macji mówimy o podwójnym kodowaniu czy kupujmy im płyty DVD z fi lmem Rango. Ver- dwóch warstwach fi lmu – tej, z której śmie- binski lubuje się bowiem w brzydocie, żadna ją się rodzice, i tej, która zapewnia rozrywkę z przedstawionych postaci nie zdobędzie ty- dzieciom. W wypadku najnowszej animacji tułu miss czy mistera Dzikiego Zachodu, ale Gore’a Verbinskiego, twórcy Piratów z Kara- każdą z nich zapamiętamy na dłużej. Żarty na ibów, warstwa jest tylko jedna – przeznaczona temat prostytucji, alkoholizmu czy wydalania dla widzów nawet nie tyle dorosłych, ile świa- też raczej nie nadają się dla dzieci. Podobnie domych kina. jak rozważania eschatologiczne. Zostawmy Verbinski otrzepał z kurzu nie tylko wester- więc pociechy w domu lub zamknijmy je nową stylistykę (co kilka miesięcy wcześniej w osobnym pokoju, a wrażenia z projekcji zrobili też bracia Coen), ale także doprowadził będą dużo lepsze. do niemałego zamieszania w środowisku ani- Szkielet fi lmu jest typowo baśniowy i sche- matorów. Odrzućmy skojarzenia ze Shrekiem, matyczny – oto zagubiony bohater trafi a do Gdzie jest Nemo czy Toy Story i przygotujmy obcego miejsca, gdzie tworzy swoją historię na się na nowy rodzaj animacji, a przede wszyst- nowo, ale przeszłość dopada go w odpowied-

68 PRZEZROCZE Nr 1 nim momencie, musi więc potwierdzić własną wiązań? Żonglerka cytatami to przecież nie wartość, dokonując bohaterskiego czynu. Wa- jedyna cecha tej animacji. Film przesiąknięty riacja na temat „od zera do bohatera” była wy- jest fi lozofi cznymi dywagacjami na temat po- korzystywana w kinie, a zwłaszcza w animacji, szukiwania własnej tożsamości, przejścia do wielokrotnie. Gdzie więc rewolucja? Nadbu- świadomej egzystencji czy silnej potrzeby du- dowa szkieletu, a więc mięśnie i nerwy fi lmu, chowości i wiary w magiczną, sprawczą moc jest niezwykle rozbudowana. Liczba nawiązań rytuału, która jest zresztą okrutnie wykorzy- i cytatów przyprawia o zawrót głowy. Poza stywana przez jednego z bohaterów – cynicz- oczywistą w wypadku obranej tematyki iko- nego żółwia burmistrza. Ten kolos, gdyby miał nografi ą westernową – pistolety, kurz, pojedy- choć odrobinę słabsze fundamenty, runąłby nek w samo południe, konna szarża, saloon, na naszych oczach podczas pierwszych pięciu próba zachowania przez dzielną dziewczynę minut seansu, a tak broni się do końca. farmy po zmarłym ojcu itp. (zaznaczmy, że Jeśli argumentów przemawiających za doro- są to nawiązania czytelne przede wszystkim słym adresatem fi lmu jest jeszcze za mało, to dla fanów Sergia Leone) – występuje tu cały wspomnijmy o dialogach, w których miesza szereg fi lmowych cytatów. Mamy więc sceny się gwara podwórkowa ze słownictwem akade- onirycznego majaczenia na pustyni – żywcem mickim i celowo niecelnymi wstawkami hisz- wyciągnięte z fi lmów narkotycznych typu Las pańskimi. Komizm Rango to przede wszystkim Vegas Parano czy Trainspotting. Nieodzowne słowo, ale też wizualne niedostosowanie kame- jest także skojarzenie z Chinatown Romana leona (wybór gatunku głównego bohatera też Polańskiego – Rango kopiuje zachowania jest zupełnie nieprzypadkowy!) do pustynnej Jake’a Gittesa za każdym razem, kiedy tropy rzeczywistości, slapstickowe gagi i umiejęt- łączą się w jego głowie w spójną całość, szcze- ne przekuwanie ciężkich gatunkowo cytatów gólnie podczas sceny znalezienia martwego w pełne groteskowej lekkości rebusy. właściciela banku. Z kolei poziom groteski Animacje shrekopodobne były powiewem odsyła nas automatycznie do najsławniejszego świeżości, Rango jest prawdziwym huraga- dziecka Verbinskiego – Piratów z Karaibów. nem, który być może wreszcie spowoduje, że Przykłady można mnożyć (mamy tu również przestaniemy patrzeć na „kreskówki” jak na nawiązania do Czasu Apokalipsy czy Truposza), rozrywkę wyłącznie dla dzieci, na której doro- a uzasadnieniem dla tej układanki jest prze- śli śmieją się tylko ukradkiem. Dlaczego twór- cież aktorska pasja głównego bohatera, któ- cy poruszając bądź co bądź „poważne” tematy, rą popisuje się nieprzypadkowo w pierwszej wybierają na rezonerów pustynne zwierząt- scenie fi lmu. Naśladując różnorodne gatunki ka? Animacji wciąż wolno więcej niż fabule i konwencje, nie zdaje sobie jeszcze sprawy aktorskiej, właśnie dlatego, że traktuje się ją z tego, że niedługo będzie musiał wykorzystać z pełnym powątpiewania dystansem. Przyjęła ich znajomość w praktyce. A nas, widzów, jak więc pokornie rolę nadwornego błazna, żeby początkowo kompanów z akwarium, wciąga zaludniać ekrany Stańczykami. do gry w zgadywankę. Reż.: Gore Verbinski; scen.: John Logan; muz.: Rango spotkał się z zarzutami o zbyt banal- Hans Zimmer. Prod.: USA. Polska premiera: 4 mar- ną oś fabularną, ale czy misterny, a przy tym ca 2011 g ażurowy szkielet udźwignąłby taką liczbę na-

HITY KINA GATUNKÓW 69

KOMEDIA (

Żona doskonała

Alicja Hermanowicz

Catherine Deneuve, legenda francuskiego cinek obyczajowości francuskiej, problem ak- fi lmu, którą lata temu wylansował Jacques tualny po dzień dzisiejszy. Demy w swoich słynnych Parasolkach z Cher- By uwiarygodnić historię, Ozon postanowił bourga, nadal rozwija się jako aktorka. Jej osadzić akcję w latach 80., gdy problem rów- biografi a odzwierciedla wszystkie przemiany nouprawnienia był nieco bardziej doniosły. francuskiego kina ostatnich kilkudziesięciu Suzanne i Robert Pujol to wieloletnie, znu- lat. To samo można by powiedzieć o jednym dzone sobą małżeństwo, które najlepsze lata z najważniejszych obecnie twórców kina fran- ma już za sobą. Robert jest dyrektorem fabryki cuskiego, François Ozonie, który ekspery- parasolek, a Suzanne odgrywa rolę opiekunki mentując z różnymi gatunkami fi lmu, tym domowego ogniska, tradycyjnie przypisaną razem postawił na komedię. kobiecie. Lekceważona i traktowana jak bibe- Ozon zaangażował Deneuve po raz kolejny, lot postanawia przejąć stery w fabryce i zastą- po musicalu 8 kobiet. O ile poprzedni ob- pić męża. Po drodze wychodzą na jaw długo raz to lekka, muzyczna komedia kryminalna skrywane sekrety małżonków. z plejadą gwiazd, o tyle Żona doskonała jest Uwaga widza skupia się przede wszystkim na komedią obyczajową, poruszającą temat femi- walce Suzanne o władzę i to jej kibicujemy – nizacji męskich zawodów i równouprawnie- przy okazji odkrywając grzeszki z przeszłości nia kobiet, uwolnienia ich od tradycyjnej roli i demaskując jej purytanizm, co sugeruje dość kury domowej. wyraźnie pierwsza scena fi lmu, gdy Suzanne Reżyser kolejny raz po 8 kobietach sięgnął po peszy się, widząc w parku kopulujące króliki. materiał literacki. Film został oparty na bulwa- Później okaże się, że to subtelna aluzja do ta- rowej sztuce Pierre’a Barilleta i Jeana-Pierre’a jemnic alkowy, które idealna pani domu stara Grédy’ego. Temat nie tyle stracił na aktual- się ukryć. ności, co – jak przystało na komedię – został Nie zapomnijmy, że Deneuve to jedna z naj- pokazany lekko i nieinwazyjnie. Rzeczywista większych gwiazd francuskiego kina. Aktorka walka o władzę między kobietą i mężczyzną nie tylko nie straciła klasy, ale pokazała (po została tutaj przeniesiona na bezpieczny grunt raz kolejny), że ma do siebie dystans i nie da domowego „piekiełka” i walki o pozycję, zgod- przypiąć sobie łatki „primadonny” francu- nie z hasłem „wszystko zostaje w rodzinie”. skiego kina. Dużej odwagi wymagała zwłasz- Kobieta nie tyle rwie się do władzy, ile daje cza scena tańca w klubie „Badabourn”, gdzie upust swoim frustracjom – od lat zdradzana, Deneuve zdaje się żartować z własnej seksu- upokarzana i w milczeniu akceptująca kochan- alności, z niedoskonałości ciała, które kiedyś ki męża. Film Ozona, mimo lekkości ujęcia wyniosło ją na (znienawidzony zresztą) pie- tematu, ukazuje pod lupą ten niechlubny wy- destał.

70 PRZEZROCZE Nr 1 W Żonie doskonałej, mimo iż po raz kolejny przemyca swój chłodny czar, jest ciepłą i swoj- ską kobietą. Wypada w tej roli bardzo przeko- nująco – sami mamy ochotę bić jej brawa, gdy zostaje wybrana burmistrzem miasta w ostat- niej, dość kiczowatej scenie fi lmu. W Żonie doskonałej po raz kolejny spotkał się na planie duet Catherine Deneuve i Gérard Depardieu. Grają tutaj kochanków z młodo- ści, którzy niegdyś potajemnie się spotykali, mimo dzielącej ich różnicy klasowej. Oby- blondwłosej, infantylnej panienki pracującej dwoje są uroczy i autentyczni w roli dojrza- w sklepie z parasolkami do wyzwolonej ko- łych kochanków, wciąż spragnionych miłości biety, zarządzającej fabryką tychże parasolek. i bliskości. Namiętność między dawną parą Różnica, niemal niewidoczna w rysach, do- ostygła, zniknęły złudzenia o wiecznym uczu- skonale uwidacznia się w świadomej i dojrza- ciu, ale pozostały gorące wspomnienia. łej grze aktorskiej i jest dla niej największą re- Wspólne sceny pary aktorskiej nabierają do- komendacją. Tak oto Deneuve zdominowała datkowego smaku, gdy pamięta się o ich francuskie kino – i nikt nie może jej zarzucić, poprzednich kreacjach z Ostatniego metra że to wyłącznie dzięki urodzie. Rola w Żonie Tr u ff auta czy Utraconej miłości Téchiné’a. Bo- doskonałej tylko to potwierdza. haterowie nie muszą się już ukrywać w pod- ziemiach teatru, tym razem – bardziej gorzko Reż. i scen.: François Ozon; zdj.: Yorick Le Saux; i prozaicznie – na drodze ich spełnienia miło- muz.: Philippe Rombi; występują: Catherine De- snego staje starość i (rozpadające się) małżeń- neuve, Gérard Depardieu, Fabrice Luchini, Karin stwo Suzanne. Viard, Judith Godreche, Jérémie Renier. Prod.: Fran- cja. Polska premiera: 1 kwietnia 2011 Sama Deneuve, która ma na koncie ponad g sto fi lmów (!), bynajmniej nie powiedziała ostatniego zdania. Aktorka zdaje się wkraczać w nowy etap swojej kariery – osobliwie pre- zentuje się rozwój jej fi lmowych kreacji: od

HITY KINA GATUNKÓW 71 MELODRAMAT

(

Łono

Anna Bodziony

Najnowsze dzieło Benedeka Fliegaufa, węgier- fi lm jest zresztą bardzo milczący, a najbardziej skiego reżysera kina niszowego, jest zarazem wymowne jest samo morze i wielkie, łzawe, pierwszym jego fi lmem anglojęzycznym. Rów- szaroniebieskie oczy Rebecki. nież aktorzy, których zaangażował, są bardziej Przez kilka, krótkich zresztą, scen trwa idylla, znani przeciętnemu widzowi niż w wypadku w której stęsknieni za sobą bohaterowie po- jego wcześniejszych obrazów. W głównych ro- znają się na nowo, a świat wokół nich prze- lach wystąpili bowiem Eva Green (Marzyciele, staje istnieć. Rodzące się uczucie przerywa Casino Royale) i Matt Smith (Doktor Who). gwałtownie śmierć Tommy’ego w wypadku, Mimo to fi lm wpisuje się dość dobrze w styl którego zresztą Rebecca jest świadkiem. Nie Fliegaufa, który przykłada dużą wagę do este- mogąc pogodzić się z utratą, wykorzystuje tycznego wymiaru dzieła. możliwości najnowszej medycyny i postana- Łono to dramat psychologiczny, skupiony na wia urodzić klon Tommy’ego, by znów mieć osobie Rebecki (Green), osadzony w bliżej go przy sobie. Plan się udaje i Rebecca zostaje nieokreślonym czasie i przestrzeni, dotykający mamą. Właśnie, czy aby na pewno? Wokół kontrowersyjnego tematu klonowania ludzi. charakteru tej relacji koncentruje się właśnie Rebecca jako mała dziewczynka jeździła na fabuła fi lmu. wakacje do dziadka, mieszkającego w jakiejś Nie jest to typowy fi lm o klonowaniu. Tema- nadmorskiej miejscowości. Tam zaprzyjaźni- tyka zresztą robi się coraz bardziej popularna ła się z miejscowym chłopcem, uroczym ru- i aktualna, w 2011 roku premierę miał bo- dzielcem Tommym. Dzieci spędzają ze sobą wiem także inny fi lm o podobnej treści, mia- większość czasu i bardzo się ze sobą zżywają. nowicie Nie opuszczaj mnie w reżyserii Marka Pewnego dnia Rebecca dowiaduje się, że jej Romanka. Jednak fi lm Fliegaufa zdaje się za- rodzice postanowili przeprowadzić się za gra- ledwie zahaczać o kwestię rozwoju medycyny nicę i z całym bólem swego dziecięcego serca i moralne dylematy z tym związane, a bardziej przeżywa, prawdopodobnie pierwsze w swym skupia się po prostu na człowieku i jego we- życiu, rozstanie z bliską osobą. wnętrznych przeżyciach w obliczu dramatu, Po wielu latach, już jako dorosła piękna ko- jakim jest tęsknota za pokrewną duszą, utra- bieta, Rebecca wraca w strony, gdzie przeży- ta ukochanej osoby. Flieugauf zdecydowanie wała szczęśliwy okres swej adolescencji, z na- nie daje odpowiedzi na pytanie o zasadność dzieją na odnalezienie przyjaciela z dawnych tworzenia kopii człowieka, nie wiadomo, czy lat, co jej się zresztą udaje. Spotkanie Rebecki w ogóle pyta. i Th omasa jest elektryzującą, pełną napięcia Dziwić może to, jak obcy i niedostępni wyda- sceną, w której dwie bratnie dusze sycą się ją nam się bohaterowie, np. rodzice Tommy’e- w milczeniu swoją utraconą obecnością. Cały go, ale i on sam. Największy nacisk położony

72 PRZEZROCZE Nr 1 jest na osobę Rebecki, lecz także ona jest bar- Łono to dzieło niebanalne nie tyle przez tema- dzo tajemnicza i zdystansowana. O jej stanach tykę, ile sposób jej podania i ambiwalencję, emocjonalnych dowiadujemy się, śledząc którą odbiorca może odczuwać w trakcie se- pilnie poszczególne skurcze mięśni na jej in- ansu. Z jednej strony jest to fi lm o klonowa- trygującej twarzy, obserwując hipnotyzujące, niu, lecz temat ten jakby został zepchnięty na mówiące oczy. Zaskakuje fakt, że Rebecca nie drugi plan, z drugiej – pod pewnym wzglę- zmienia się fi zycznie przez te wszystkie lata, dem to obraz psychologiczny, lecz postaci są podczas gdy Tommy dojrzewa. Na pierwszy dla nas odległe i nieosiągalne, momentami rzut oka wydaje się to po prostu niedopatrze- wręcz chłodne i bezosobowe w swych reak- niem charakteryzatorskim, ale pamiętając, że cjach. Spodziewamy się akcji, dramatów, tym- Flieugaf uwielbia dbać o szczegóły, postawi- czasem uspokajają nas łagodne nadmorskie łabym raczej tezę, że jest to celowy, symbo- plenery. Oczekujemy gwałtownej, końcowej liczny zabieg, mający na celu ukazanie stałości tragedii o moralizatorskim wydźwięku, a do- uczuć Rebecki, mimo upływu lat. Przez cały stajemy… no właśnie, każdy widz odbierze fi lm śledzimy bowiem napięcie erotyczne zarówno zakończenie, jak i cały fi lm inaczej między „synem” a „matką”, by w końcu za- – i o tę otwartość tematu zapewne autorowi cząć odczuwać wrażenie déjà vu, gdy Tommy chodziło. jest już dorosłym mężczyzną. To właśnie cha- rakter ich relacji czyni fi lm kontrowersyjnym, Reż. i scen.: Benedek Fliegauf; zdj.: Péter Szatmári; muz.: Max Richter; występują: Eva Green, Matt również wtedy, gdy sklonowany Tommy jest Smith, Lesley Manville. Prod.: Francja, Niemcy, Wę- jeszcze dzieckiem. Scena, w której wygłupia gry. Polska premiera: 16 grudnia 2011 się z „mamą” i przygniata ją swoim ciałem, g na co ona intensywnie i emocjonalnie reaguje (pożądaniem, konsternacją, reminiscencją?), co widzimy w zbliżeniu jej twarzy, jest wyraź- nie erotyczna, przez co może dawać poczucie dyskomfortu psychicznego.

HITY KINA GATUNKÓW 73 X-Men: Pierwsza klasaAKCJA

Anna Kowalewska

Twórcy fi lmowych adaptacji komiksów mają coraz większe ambicje. Niewielu producentów zadowoli się opowieścią o facecie w obcisłych mutantów: były więzień Auschwitz, świadek rajtuzach (lub kobiecie w lateksie sado-maso) Zagłady (w tym śmierci własnej matki), świa- ratujących świat przed groteskowym superło- towiec, megaloman i cynik, ale też istota głę- trem. Ideałem jest fi lm na miarę Mrocznego boko skrzywdzona, a przy tym dysponująca rycerza Christophera Nolana, a więc połącze- ogromną mocą. Gdy nazistowski kat pyta go nie widowiska z diagnozą współczesnej cywi- z przerażeniem w oczach „Kim jesteś?”, Erik lizacji. odpowiada: „Powiedzmy, że potworem dok- Powiedzmy od razu: X-Men: Pierwsza klasa tora Frankensteina”. Ponieważ cierpi, zadaje takim fi lmem nie jest, chociaż stroi do widza cierpienie innym. mądre miny, by przekonać go, że w kostiu- W fi lmie przechodzi na „ciemną stronę mocy”, my mutantów poprzebierane zostały postacie ale mimo to widzowie – co byłoby nie do po- iście szekspirowskie. Nie można odmówić fi l- myślenia w wypadku gwiezdnej sagi George’a mowi ambicji. Wątek political fi ction odgrywa Lucasa – gotowi są nie tylko zrozumieć jego istotną rolę, a portrety niektórych bohaterów rozterki, ale też poprzeć jego misję. Erik to zostały zarysowane nieco cieńszą kreską niż Super-Żyd mszczący się za Holokaust, wy- zwykle. Dramatyczny efekt psują wątki o in- równujący rachunki z nazistowskimi opraw- fantylnych nastolatkach obdarzonych nad- cami, szwajcarskim bankierem, łasym na hi- ludzkimi mocami. Mutacja ma symbolizować tlerowskie złoto (wiadomego pochodzenia), lęk przed „innością”, pod którą kryje się nie- a w końcu z politykami, zarówno z Kremla, stety wszystko – homoseksualizm, rasa, płeć, jak i Waszyngtonu, dla których ksenofobia narodowość, a nawet problem z zaakceptowa- i hipokryzja uchodzą za cnoty, a życie poje- niem własnego ciała. dynczego człowieka nic nie znaczy. Magneto Byłby to pierwszorzędny fi lm drugorzędny, – mroczny mściciel stojący ponad prawem wpisujący się w modną ostatnio konwencję w słusznej sprawie – został więc koniunktu- „jak to się zaczęło”, gdyby nie jedna postać, ralnie ukazany jako rzecznik wykluczonych a w zasadzie jeden aktor – Michael Fassben- i wróg establishmentu. W fi nale Erik idzie der. Grany przez niego Erik Lehnsherr, który krok dalej i z zimną krwią morduje swojego na naszych oczach przekształca się w Magneto duchowego ojca. Ale czy ktoś, komu niemal (niczym Anakin Skywalker w Lorda Vade- udało się rozpętać nuklearną wojnę, zasługi- ra), to najciekawsza osobowość w uniwersum wał na lepszy los? Kto by go powstrzymał?

74 PRZEZROCZE Nr 1 W porównaniu z Erikiem jego wieczny opo- ba pierwsza adaptacja komiksu o superboha- nent, szlachetny profesor Charles Xavier, terach, gdzie dużo ciekawsze od pojedynków, wypada blado, choć twórcy postarali się, by pirotechniki i cudownych mocy są rozmowy. postać tę ożywić romansową naturą i zmy- A najbardziej emocjonująca scena nie rozgry- słem organizacyjnym. Dopiero gdy siada na wa się w ogniu walki, tylko w argentyńskiej wózku inwalidzkim, jego osobowość nabiera karczmie, gdzie Magneto staje twarzą w twarz tragicznego rysu. Pozostali mutanci – z wyjąt- z dawnymi nazistami. kiem dwuznacznej Mystique – to nieopierzeni Wielu widzów miało zapewne wrażenie, że pierwszoklasiści, których największym zmar- Erik Lehnsherr zasługiwał na odrębny fi lm, twieniem jest wybór chwytliwego pseudoni- który pewnie nigdy już nie powstanie, bo mu. Nie chcemy się z nimi zaprzyjaźnić, bo nastoletnia publiczność rzekomo woli histo- czujemy się starsi i bardziej dojrzali. rie o swoich rówieśnikach niż o Żydzie, któ- Hollywood uwielbia niestety opowiadać ry ocalał z Holokaustu. Nie mogąc wystąpić w kółko te same historie, dlatego będziemy we własnym fi lmie, Magneto ukradł cudzy. zmuszeni chodzić do jednej klasy z mutanta- A pierwszoklasistów zagonił do nauki. mi tak długo, aż któryś fi lm zrobi klapę. W re- zultacie opowieść o Eriku i Charlesie zostanie Reż.: Matthew Vaughn; scen.: Jane Goldman, Mat- thew Vaughn i in.; zdj.: John Mathieson; muz.: Hen- rozcieńczona, aż w końcu straci smak. Już ry Jackman; występują: Michael Fassbender, James sam fi nał jest mało obiecujący: ścieżki anta- McAvoy, Kevin Bacon, Jennifer Lawrence. Prod.: gonistów rozchodzą się, a w centrum uwagi USA. Polska premiera: 3 czerwca 2011 g staje szkółka dla mutantów. Nie ona jednak, wbrew tytułowi, stanowi jądro fabuły. To chy-

NAJLEPSZE FILMY ROKU 2011 DOKUMENT Pina Kamila Bukowska

Idąc do kina, większość spodziewała się raczej mu czegoś, co mogłoby w satysfakcjonujący kolejnej biografi i wielkiego człowieka, wypro- sposób oddać to, co zamierzał. Powszechnie dukowanej tuż po jego śmierci. W wypadku wiadomo, że technika 3D była już stosowana Piny – nic bardziej mylnego. Film z założe- w dwudziestoleciu międzywojennym, jednak nia nie miał stanowić syntezy faktów z życia dopiero w XXI stuleciu nastąpiło ożywienie wybitnej reżyserki, choreografki, a przede produkcji za pomocą tej technologii. Wenders wszystkim tancerki – Piny Bausch. Wenders postanowił jednak zmienić nieco jej oblicze, proces realizacji swojego fi lmu związał z samą pokazał nam nowy wymiar 3D. artystką, zakładając powstanie hybrydy, kon- Dla innych twórców powinna być to cenna stytuującej się na granicy musicalu i doku- lekcja, jak trafnie korzystać z tego, co niesie ze mentu. Konkretyzując – reżyser posłużył się sobą postęp technologiczny. Reżyser pozwala tymi technikami, które bliskie były Pinie nam wejść w świat ruchu, emocji oraz obra- Bausch – językiem tańca, ruchem, plastyką. zów tworzonych przez nietuzinkowych tance- Osią projektu miała być twórczość zespołu rzy. To taka swoista magia, której tradycyjne Piny. Niespodziewana śmierć artystki spowo- kino nie jest w stanie oddać. Wielu niezmien- dowała, że twórca pracę nad projektem zarzu- nie obstaje przy stanowisku, że teatr to sztuka cił – wznowienie produkcji to efekt namowy zarezerwowana wyłącznie do odbioru bezpo- samych tancerzy, jak i współpracowników średniego, że nie ma innej możliwości spo- Wendersa. tkania teatru sensu stricto. W pewnym sensie Pierwszy etap prac to przede wszystkim wni- należy przyznać im rację i uznać, że wszelkie kliwa obserwacja twórcy, który – oczarowany teatry telewizji to nic innego jak nieudolne fi l- siłą piękna teatru tańca Wuppertal – zapragnął my. Należy jednak nadmienić w tym miejscu, stworzyć coś, co jego zdaniem choć w mini- że Pina Bausch nie tworzyła teatru w czystej malny sposób przekaże to za pomocą mediów. postaci, nie był to także teatr stricte dramatur- Czekał długo, bo około trzydziestu lat. W do- giczny, opera, pantomina czy przedstawienie bie komercjalizmu, kiedy to technika 3D słu- baletowe. Pina to nowy wymiar sztuki, który żyć zaczęła jedynie do ukazywania latających najprościej określić by można jako awangar- noży, pocisków bądź – na nieszczęście – eks- dowy teatr tańca. ponowania niesmacznej nagości (sceny ero- Co ciekawe, fi lm praktycznie pozbawiony tyczne ukazane w technice 3D to coś, co zda- jest słów, gdyż elementy, które widza przeko- rzyć się w ogóle nie powinno), Wim Wenders nują i absorbują, to ruch, ciało i niezwykła postanowił zrobić z niej nie lada użytek. Jak poetyka twórczości teatru Wuppertal. Akcja sam przyznał, z realizacją fi lmu czekał napraw- z budynku teatralnego przenosi się często na dę długo, z banalnego powodu – brakowało ulice niemieckich miast. Zderzenie specyfi cz-

76 PRZEZROCZE Nr 1 nej estetyki z kontrastowaniem codzienności i teatralizacji, to elementy, które zapadają wi- dzom na długo w pamięć. Twórczości Piny Bausch nie trzeba zresztą chyba specjalnie przedstawiać. Artystka zo- stała bowiem doceniona już kilkadziesiąt lat temu, a poza tym jej talent dostrzegło wielu wybitnych reżyserów, którzy w swej twórczo- ści umieszczali fragmenty jej spektakli (Pedro Almodóvar – Porozmawiaj z nią). Bilety na spektakle Piny były towarem niezwykle pożą- danym. Każdy chciał choć przez chwilę po- ścią obrazu i kunsztu fi lmowego, natomiast czuć tę magię – magię emocji, ruchu i obrazu. widza niewymagającego oczaruje typologią Wenders wraz z zespołem tanecznym Piny ruchu i sceniczną prezencją. Bausch odtwarza to, co – kiedy mowa o tańcu – najważniejsze. Pina to lekkość obrazu, kolo- Reż. i scen.: Wim Wenders; zdj.: Hélène Louvart; muz.: Thom; występują: Pina Bausch, Regina Ad- rystyka magii, balansowanie na granicy pięk- vento. Prod.: Francja, Niemcy, Wielka Brytania. Pol- na i brzydoty. Film jest całkowicie afabularny, ska premiera: 21 października 2011 słowa pojawiają się tylko w miejscach nie- g zbędnych i czysto dokumentalnych. Wniosek? Zainteresowanych tańcem pochłonie zapewne bez reszty, koneserów kina zachwyci świeżo-

NAJLEPSZY DOKUMENT 77 NAJLEPSZY SOUNDTRACK

Drive

Filip Cwojdziński, Grzegorz Fortuna Jr

Drive błyskawicznie wywalczył sobie status głównie spokojne kompozycje instrumentalne, fi lmu kultowego, podobnie jak napisana na oparte z reguły na generowanych elektronicz- jego potrzeby ścieżka dźwiękowa. Ma ona tę nie oldschoolowych dźwiękach klawiszy. Czę- zaletę, że znakomicie sprawdza się nie tylko sto wkracza na terytorium muzyki ambient, w fi lmie – szczególnie dobrze słucha się jej lecz czyni to w na tyle zgrabnej, przebojowej podczas nocnej jazdy samochodem, co nie formie, że możemy ten styl śmiało nazwać am- powinno nikogo dziwić, biorąc pod uwagę ty- bient popem. Muzyka płynie „bez wysiłku” tuł wydawnictwa. Natomiast odzierając obraz i – jak to w tego typu ilustracjach najczęściej z dźwiękowego tła, można by wyrządzić mu bywa – melodie oscylują wokół powtarzalnych, sporą krzywdę. transowych motywów i ambientalnych plam Retro charakter Drive tworzy w dużej mierze keyboardowych. Subtelne kompozycje Cliff a właśnie jego hipnotyczna ścieżka dźwiękowa. Martineza prezentują szeroką gamę emocji – Cliff Martinez pełni tu zarówno funkcję kom- od melancholii po niepokój – i rewelacyjnie pozytora właściwej muzyki ilustracyjnej, jak współgrają z poszczególnymi scenami. i pomysłodawcę części piosenkowej (te dwie Utwory, których nie skomponował Martinez, części zostały na płycie wyraźnie oddzielo- są bardziej różnorodne i reprezentują zupełnie ne). Nie uświadczymy tu muzyki charaktery- odmienne gatunki muzyczne. Przede wszyst- stycznej dla wykonawców, z którymi niegdyś kim mamy do czynienia z brzmieniami płyn- współpracował jako perkusista. Nie ma śladu nie przechodzącymi między easy-listeningiem ani po zakrapianym funkiem ognistym rocku a indie-, synth- czy electropopem, czyli z cie- spod znaku Red Hot Chili Peppers, ani skom- płymi brzmieniami rodem z albumów zespo- plikowanym, awangardowym obliczu muzyki łów takich, jak Air, Sally Shapiro, Th e Knife, eksperymentalnej na pograniczu rocka, jazzu Röyksopp czy Junior Boys. Dostrzegalne są też i bluesa, który reprezentował kultowy Captain dalekie echa legendarnej grupy pionierów po- Beefheart and His Magic Band. Martinez moc- pularnej muzyki elektronicznej – Kraftwerk, no zmienił swoje muzyczne tory, proponując a z rzeczy nowszych – grupy M83.

78 PRZEZROCZE Nr 1 Balansujące na granicy kiczu Nightcall w sty- go brutalnością Kanibalistycznego holocaustu lu duetu Air możemy usłyszeć już w czołówce Ruggera Deodato. Oh My Love – spokojna, fi lmu. W warstwie słownej piosenka francu- staroświecka, musicalowa piosenka z wokal- skiego twórcy Kavinsky’ego i brazylijskiej wo- nym udziałem Katyny Ranieri (leciwej już, kalistki Lovefoxxx ciekawie komentuje postać byłej współpracowniczki Federica Felliniego głównego bohatera i jednocześnie wprowadza i Nina Roty), ilustruje w Drive scenę, w któ- w specyfi czny klimat fi lmu. Tick of the Clock rej ukryty za maską Driver śledzi granego Amerykanów z Th e Chromatics ilustruje po- przez Rona Perlmana gangstera. Choć utwór czątkową scenę ucieczki ulicami Los Angeles. wydaje się być wręcz usypiający, w połączeniu Rytm tykającego zegara znakomicie buduje z obrazem wywołuje szczery niepokój. napięcie w tej niecodziennej, choć w teorii Z części w pełni instrumentalnej na wyróżnie- nieefektownej sekwencji (Kierowca nie wciska nie zasługuje przede wszystkim zamykający gazu „do dechy”, jak to bywa w większości fi l- kompilację utwór Bride of Deluxe, ilustrujący mów hollywoodzkich, ale jedzie powoli, żeby sekwencję poprzedzającą kluczowy dla fabuły ukryć się przed policją w miejskim gąszczu). napad na lombard. Jednocześnie stanowi ona Zupełnie inaczej oddziałują dwa utwory z naj- repryzę wcześniejszej, dyskotekowej, najbar- większym potencjałem komercyjnym – A Real dziej przebojowej i najciekawszej konstruk- Hero projektu College Francuza Davida Grel- cyjnie kompozycji Where’s the Deluxe Version? liera i Under Your Spell amerykańsko-kana- Część After the Chase (nieco w klimacie Dead dyjskiego tria Desire. Obie te piosenki, choć Can Dance) to z kolei ukłon w stronę klasycz- różne, wprowadzają do Drive raczej senty- nej muzyki fi lmowej. Reszta materiału w ob- mentalny nastrój. Najciekawiej został jednak rębie muzyki elektronicznej zgrabnie oscyluje wykorzystany utwór Oh My Love Riza Orto- między ambientem, industrialem (See You In laniego. Twórca ten w przeszłości często pisał Four) i krautrockiem (Kick Your Teeth) a wpły- ścieżki dźwiękowe do tanich włoskich explo- wami takich artystów, jak Kraftwerk czy La- itation movies – to jego subtelne kompozycje bradford (On the Beach). wprowadzały okrutną ironię do przepełnione- g

SOUNDTRACK ROKU 79 FESTIWALE, KONKURSY

Filmowe dni Wrocławia O 11. festiwalu Nowe Horyzonty rozmawiają Paweł Biliński, Marta Maciejewska i Krystyna Weiher

Paweł Biliński: Obie byłyście na festi- mów Nowych Horyzontów – najistotniejszy walu Nowe Horyzonty po raz pierwszy. Jak jest tutaj bogaty program. W edycji z 2011 oceniacie go na tle innych tego typu imprez, roku mieliśmy bardzo mocny konkurs głów- które odbywają się w Polsce? Czy spełnił wasze ny. Dawno nie widziałem tylu interesujących oczekiwania? (i spełniających stawiany przez widownię wy- Krystyna Weiher: Zdecydowanie. móg „nowohoryzontowości”) fi lmów. Zresztą Pierwsze, co się rzuca w oczy, to różnorodność najlepsze z nich zostały nagrodzone: Attenberg tematyczna i formalna fi lmów, które moż- Athiny Rachel Tsangari, Grabarz Sándora na obejrzeć. Cieszę się, że pokazywane są tu Kardosa, Nagroda Pauli Markovitch. Nawet te dzieła w Polsce dotychczas niedostępne bądź przeoczone przez jury festiwalu (np. Utopians takie, których nasi dystrybutorzy nie chcą Zbigniewa Bzymka) są przykładami inteli- wprowadzić do kin. gentnego i ciekawego formalnie kina. Co wam Marta Maciejewska: Pod względem fi l- utkwiło w pamięci z konkursu głównego? Czy mowym festiwal jak najbardziej spełnił moje Attenberg słusznie otrzymał główną nagrodę? oczekiwania. Gorzej jednak było z organizacją. KW: Myślę, że tak. Już w trakcie seansu było Wprowadzono tu, na wzór innych europej- wyraźnie widać, że to najmocniejszy punkt skich festiwali, system internetowej rezerwacji konkursu głównego, który w tym roku liczył miejsc. Niby to wygodne i postępowe, jednak sobie 14 pozycji. Nagrodzone fi lmy wyróżnia- ustalanie sobie planu „fi lmowego dnia” dobę ły się nie tylko na tle głównego konkursu, ale wcześniej wiąże się z pewnymi problemami. też całej panoramy współczesnego kina. Ja do Nie mając przy sobie laptopa i dostępu do swoich ulubionych, oprócz Attenberg, dołą- Internetu, nie jestem w stanie wygrać walki czyłabym Code Blue Urszuli Antoniak i Ruchy o miejsca z innymi widzami, którzy taki sprzęt Browna Nanouk Leopold. ze sobą zabrali. Zbyt wielu chętnych na dany MM: Mnie zainteresowały te same fi lmy, co fi lm, za mało wolnych miejsc, które można re- Krysię – ze względu na pojawiającą się tema- zerwować na dany seans. No i niewiele projek- tykę kobiet z problemami seksualnymi, ciele- cji poszczególnych fi lmów – mimo najszczer- snymi. Co ciekawe – dzieła te zostały nakręco- szych chęci nie udało mi się dostać choćby na ne przez kobiety. Nie chcę uogólniać i mówić Arirang Kim Ki-duka. o tzw. kinie kobiecym, ale znamienna jest PB: Mogę podpisać się pod zarzutem do- analogia pomiędzy tymi fi lmami i poruszaną tyczącym rezerwacji miejsc, ale mimo to w nich problematyką. Natomiast w Attenberg uważam, że jest to jeden z nielicznych proble- interesujące jest również formalne podobień-

80 PRZEZROCZE Nr 1 stwo do Kła Giorgosa Lanthimosa. Reżyser jałowiony i pozbawiony metafor fi lm, który tego ostatniego zagrał zresztą jedną z głów- stara się być takim Domem złym. Z tym że nych ról w fi lmie Tsangari. u Smarzowskiego wieś jest rozbudowaną ale- PB: Tsangari i Lanthimos wspierają się przy gorią. A dzieło Sasnalów wydaje mi się być po każdym swoim projekcie. Reżyserka jest prze- prostu puste i nudne. Nie rozumiem w tym cież jedną z producentek Kła i najnowszego wypadku decyzji jury. Jeśli miałbym się posta- dzieła Lanthimosa, czyli Alp. Można więc mó- wić na ich miejscu, to wybrałbym raczej Młyn wić o pewnej wspólnocie pokoleniowej i „no- i krzyż Lecha Majewskiego. wym kinie greckim”. Wracając do nagrodzo- KW: Moim typem pozostaje mimo wszyst- nych – inny z konkursowych fi lmów, Grabarz, ko Sala samobójców, która była nagradzana wydaje mi się być w największym stopniu mo- na wielu innych festiwalach, między innymi dernistyczny, głównie przez swoje rozwiązania w Gdyni. formalne. Nie mamy tu do czynienia z „kla- PB: Co roku Gutek wraz ze swoimi współ- sycznym” fi lmem, ale ciągiem przesuwających pracownikami dobierają do programu różne się po ekranie zdeformowanych zdjęć, którym retrospektywy: autorskie, narodowe. Ciebie towarzyszy głos z off u. Czegoś takiego wcze- Krysiu, z tego, co pamiętam, najbardziej za- śniej nie widziałem. Z kolei chwalone przez fascynowała Anja Breien – nieznana szerzej was Ruchy Browna wydają mi się dziełem pęk- w Polsce norweska reżyserka. niętym. Widoczne jest to choćby w kompo- KW: Nie miałam wcześniej pojęcia o jej fi l- zycji fi lmu – podzielony na trzy części utwór mach, a kilka z nich zapadło mi głęboko w pa- z każdym kolejnym segmentem traci coś mięć. Breien tworzy kino kobiece – i nie boję z tajemniczości i głębi. Pierwsze sekwencje – się w tym momencie tego określenia. Już jej związane z cielesnością – są tu najbardziej fa- pierwszy fi lm, Gwałt z 1971 roku, zapowiada scynujące, natomiast ostatnia część pozostaje tematykę podejmowaną przez nią w kolejnych dla mnie niezrozumiała. Wróćmy jednak do obrazach. Jest to utwór na tyle uniwersalny, że festiwalu. W konkursie polskim, w którym fi l- można go interpretować przez pryzmat panu- my oceniane są – co ważne – przez międzyna- jącej obecnie sytuacji politycznej w Norwegii. rodowe jury, wyróżniono mający we Wrocła- Interesujące są również Żony – swoista odpo- wiu swoją premierę Z daleka widok jest piękny wiedź na Mężów Johna Cassavetesa. Anki i Wilhelma Sasnalów. No właśnie – czy PB: Breien to nie jedyna reżyserka, któ- ten widok rzeczywiście jest taki piękny? ra odwiedziła w 2011 roku Wrocław. Warto KW: Raczej bardzo smutny. Przedstawiona w tym miejscu wspomnieć choćby o wizycie w tym fi lmie wieś niewiele ma wspólnego z Ar- Yumi Yoshiyuki, reprezentującej nurt japoń- kadią… skiego fi lmu erotycznego, tzw. pinku eiga. MM: Nie wiem, na ile jest to prawdziwy ob- MM: Po całym dniu oglądania „wymagają- raz polskiej wsi. Nie wiem, czy taka oderwana cych” fi lmów, japońskie erotyki to była w pew- od świata „Pipidówka” jest artystycznym wy- nym sensie wieczorna rozrywka. Dzieła te są mysłem Sasnalów czy też ich zamiarem było bardzo różnorodne, zarówno pod względem stworzenie paradokumentu. Tak to na pierw- treści, jak i sposobu obrazowania scen erotycz- szy rzut oka wygląda – paradokumentalna for- nych. Część z nich, choćby dyptyk Wagono- ma, bez dialogów. W sumie całość składa się wy prześladowca, to pełne absurdu komedie, na dość nudny fi lm. gdzie bohaterowie np. przenoszą się w czasie PB: Moim zdaniem ów widok może jest albo uprawiają seks w miejscach publicznych z daleka interesujący (bo piękny to już nie), – tak jakby inni ludzie ich w ogóle nie widzieli. ale jak się przyjrzeć z bliska, to mamy tu wy- Inne fi lmy – takie jak Raigyo czy Piekło ko- 44

FESTIWALE, KONKURSY 81 biet: wilgotne lasy – są brutalnymi horrorami. MM: Myślę, że stał się on na Nowych Ho- Pojawiały się również dramaty, takie jak Bez ryzontach kultowym reżyserem, o czym może miłosnych soków: łóżkowe szelesty. świadczyć olbrzymia liczba festiwalowiczów PB: Warto jeszcze wspomnieć o fi lmach chcących dostać się na każdy z jego fi lmów. „obyczajowych”, które wyreżyserowała wspo- W tym roku bardzo oblegane były projekcje mniana Yoshiyuki (Apartamenty wdowy: noc jego najnowszego dzieła, Poza szatanem. wielkich bolesnych cycków). Mnie najbardziej KW: To, co rozpatrywano najczęściej od- z całego cyklu podobała się komedia Wspa- nośnie twórczości Dumonta, to „zwierzęcość” niałe życie Sachiko Hanai. jego bohaterów. Niejednoznaczność głównego MM: Dobrze się stało, że fi lmy praktycz- bohatera najnowszego fi lmu otwiera pole do nie w Polsce niedostępne zostały pokazane rozmaitych interpretacji. na festiwalu. Przetłumaczono je z języka an- PB: Rzeczywiście. „Mężczyzna”, bo tak jest gielskiego specjalnie na potrzeby Nowych sygnowany w napisach końcowych główny Horyzontów. Jako źródło posłużyła książka bohater, stanowi pewnego rodzaju summę Jaspera Sharpa Za różową kurtyną. Historia Dumontowskich postaci. Zarówno święty japońskiego kina erotycznego, która towarzy- – przez swoje uzdrawiające innych czyny – szyła tej retrospektywie. Z innych publikacji jak i wcielenie diabła. Nie dowiadujemy się, warto wyróżnić Midnight movies: seans o pół- skąd przybył do fl andryjskiego miasteczka. nocy J. Hobermana i Jonathana Rosenbauma. Poza szatanem Dumont wraca do poety- Sam cykl również zasługuje na uwagę. Do ki swoich pierwszych fi lmów – Życia Jezusa programu dobrano fi lmy z różnych okresów i Ludzkości – jako że poprzednie dzieło – Ha- historycznych: Kreta Jodorowsky’ego, Głowę dewijch z 2009 roku – znacząco różni się pod do wycierania Lyncha czy Noc żywych trupów względem stylistyki, charakterystyki głównej Romero. Idea midnight movies pojawiła się bohaterki i miejsca akcji. Jedną z głównych na początku lat 70. Filmy klasy B puszczane atrakcji festiwalu miały być retrospektywa były o północy w specjalnie do tego prze- i przyjazd Terry’ego Gilliama. Muszę po- znaczonych kinach. Wiele z nich cieszyło wiedzieć, że jestem rozczarowany tą decyzją. się olbrzymią popularnością, jak chociażby Szkoda tym większa, że projekcje fi lmów Różowe fl amingi, które również znalazły się Gilliama odbywały się w największych sa- w programie retrospektywy. Z pokazów tego lach. Za każdym razem było na nich wiele fi lmu widzowie zawsze wychodzili zadowo- wolnych miejsc, bo te seanse nie cieszyły się leni. popularnością wśród widzów. PB: Nie wszyscy. Nadal są tacy, których ten MM: Mnie również mało obchodziła ta fi lm denerwuje i obrzydza! retrospektywa. Mając do wyboru obiad lub MM: Fenomen tego fi lmu polega na tym, pokaz fi lmu Gilliama (który równie dobrze że jest to niskobudżetowa kampowa produk- mogłabym zorganizować sobie w domu), wy- cja nakręcona przez grupę znajomych. Wszy- bierałam pierwszą opcję. scy, którzy w Różowych fl amingach występują, PB: Nie chcę, by ktokolwiek pomyślał, z transwestytą Divine na czele, to przyjaciele że tego reżysera nie lubię. Wręcz przeciwnie Johna Watersa, reżysera. – szczególnie jego pierwsze fi lmy, z okresu PB: Trzeba powiedzieć też o innych retro- Monty Pythona, należą do moich ulubionych spektywach. Do Wrocławia przyjechał wresz- w ogóle. Później Gilliam również realizował cie fi lmowiec, którego dzieła towarzyszą No- dzieła co najmniej ciekawe, takie jak 12 małp wym Horyzontom praktycznie od początku. z rewelacyjną rolą Brada Pitta. Ale już ostat- Mowa oczywiście o Brunonie Dumoncie. nie: Kraina traw, Nieustraszeni bracia Grimm

82 PRZEZROCZE Nr 1 czy Parnassus – kompletnie do mnie nie prze- MM: Film miał powstać za jej życia. Myślę, mawiają. że gdyby Bausch dożyła całej realizacji i pre- KW: Warto też wspomnieć o jednym z nie- miery, wyglądałoby to zupełnie inaczej. licznych pokazów specjalnych, po raz pierwszy KW: Pozostała nam sekcja panoramiczna. bowiem organizatorzy zdecydowali się jeden I tu można było zobaczyć wiele rozmaitych fi lm puścić aż cztery razy. Na dodatek był on fi lmów z różnych stron świata. Co wam naj- wyświetlany w technologii 3D, co się wcze- bardziej utkwiło w pamięci? śniej nie zdarzało. Chodzi oczywiście o Pinę PB: Najlepszym fi lmem, jaki miałem okazję Wima Wendersa. zobaczyć na tym festiwalu, był Koń turyński MM: Jeżeli chodzi o wykorzystanie trój- Béli Tarra. Poprzednie jego dzieła aż tak mnie wymiaru, fi lm robi duże wrażenie. Dzięki tej nie zachwyciły, natomiast ten wydaje mi się technice mogliśmy dostrzec nawet, jak poru- w pełni oddawać nietzscheańską fi lozofi ę re- szają się części garderoby tancerzy. Poza tym żysera. Powiem szczerze, że w ogóle mnie nie istotne jest udokumentowanie choreografi i smuci decyzja Tarra o porzuceniu zawodu re- Piny Bausch. Niestety, fi lm utrzymany jest żysera. Ten utwór – przejmujący obraz dwojga w bardzo patetycznym tonie. Pojawiają się „gadające głowy”, które tak naprawdę nic nie mówią. Milczącym twarzom tancerzy Bausch towarzyszy ich głos z off u. Wszyscy traktują Pinę jak wielką boginię: wyszedł z tego po- sąg. PB: Jest to w pewnym stopniu hagiografi a. Attenberg Athiny Rachel Sangari, zdobywca Ciekawa formalnie – owszem. Ale przeciętna, Grand Prix festiwalu Era Nowe Horyzonty patrząc z innych perspektyw.

44

FESTIWALE, KONKURSY 83 ludzi w przededniu końca świata – to wręcz tylko moje zdanie: na Nowych Horyzontach wymarzone zwieńczenie fi lmografi i węgier- rozmawiałam z kilkoma osobami, które przy- skiego twórcy. znały, że chętnie uzupełniłyby sobie niektóre MM: Ja wybieram Rozstanie Asghara Far- fi lmy Triera i zobaczyły go na żywo. hadiego. Wiele osób, słysząc zachęcające głosy KW: Wciąż brakuje na Nowych Horyzon- po berlińskim festiwalu, miało przeczucie, że tach Czechów. Chciałabym zobaczyć dzieła to będzie kino co najmniej dobre. I rzeczywi- nowofalowych reżyserów, zwłaszcza Věry Chy- ście – to jeden z najlepszych dramatów psy- tilovej, Jaromila Jireša, Jana Němeca i najsłyn- chologicznych, jakie miałam okazję obejrzeć niejszego z nich – Miloša Formana. w zeszłym roku. PB: Marzą mi się retrospektywy dwóch KW: Na mnie wrażenie zrobił pierwszy reżyserów: Roberta Bressona i Alaina Re- fi lm, jaki zobaczyłam na festiwalu, czyli Pew- snais. Myślę, że ich fi lmy – ważne nie tylko na nego razu w Anatolii Nuriego Bilge Ceylana. tle francuskiej kinematografi i – wpłynęły na Mimo iż jest to dzieło – na pierwszy rzut oka kształt kina, z jakim mamy obecnie do czynie- – dość chłodne, to i tak wzbudza emocje. nia. Zwłaszcza na takim festiwalu jak Nowe PB: Z fi lmów mniej znanych wyróżniłbym Horyzonty. Rów – fabularny debiut Binga Wanga, jedne- g go z bardziej znanych chińskich dokumenta- listów. I to doświadczenie dobrze widać w Ro- wie. Poprzez paradokumentalną stylizację fi lm nabiera sugestywności. Obraz chińskich obozów pracy wydaje się być tak prawdziwy i mocny, że nie daje widzowi spokoju długo po seansie. KW: Mnie przekonał jeszcze Walk Away Re- nee Jonathana Caouette’a – nietypowy sequel Tarnation. Film, w którym reżyser kieruje ka- merę nie na siebie – jak w poprzednim dziele – ale na swoją nieuleczalnie chorą matkę. MM: Filmy Caouette’a zmieniają poniekąd oblicze dokumentu osobistego. Reżyser korzy- sta zarówno z archiwaliów swojej rodziny, fi l- mów i zdjęć, jak również prowokuje swoją mat- kę do zwierzeń w sytuacjach współczesnych. PB: Zbliża się kolejna edycja festiwalu. Już wiadomo, że w programie znajdą się retro- spektywy twórczości Carlosa Reygadasa, Ulri- cha Seidla, Petera Tscherkasskiego, oraz serb- skiego mistrza Dušana Makavejeva. Co same chciałybyście zobaczyć na festiwalu? MM: Myślę, że przydałby się przegląd twór- czości Larsa von Triera. Duńczyk w zeszłym roku nakręcił Melancholię, która jako jeden z dwóch fi lmów (obok Dogville) była wyświe- tlana podczas ostatniego festiwalu. To nie Trójmiejskie okna na świat. 9. Gdańsk DocFilm Festival

Marta Maciejewska

Gdańsk DocFilm Festival jest jednym z przed- sprawą fi lmu może stać się publiczne. Krzysz- sięwzięć od lat wpisujących się w kalendarz tof Ptak zaprezentował z kolei fi lm Wojtka kulturalnych wydarzeń Trójmiasta. Wydaje się, Smarzowskiego Dom zły, do którego jest au- że to jedna z najpopularniejszych corocznych torem zdjęć. imprez fi lmowych na Pomorzu. Nic dziwnego Wśród pokazów specjalnych 9. Gdańsk Doc- – pomysł zorganizowania festiwalu wypływa Film Festival pojawiły się fi lmy islandzkie, przecież z tradycji Solidarności (jego hasło w Polsce mało znane, właściwie w ogóle nie- to „godność i praca”). Celem tego wydarze- dostępne. Koordynatorem przeglądu był fi l- nia jest zaprezentowanie publiczności fi lmów moznawca Sebastian Jakub Konefał, który z różnych krajów, zakorzenionych w odręb- podczas swojego pobytu na Islandii miał oka- nych kulturach. Wszystkie te produkcje mają zję zapoznać się z tamtejszą kinematografi ą. jedną wspólną cechę – głównym przedmiotem Ozdobą pokazów był dokument Mistrzowie ich zainteresowania ma być człowiek. wrzasku w reżyserii Ariego Alexandra Ergisa Dziewiąty z kolei festiwal odbył się w dniach Magnússona. Publiczności spodobał się rów- 4–8 maja 2011 roku w kinie „Neptun”. Dzie- nież fi lm Fridrika Th ora Fridrikssona Diabel- lił się na kilka części tematycznych: Historie ska wyspa, podobno jedna z najbardziej kosz- o zwyczajnym szaleństwie, Dziecko na ekranie, townych produkcji islandzkich. W pułapce przemocy, Zmierzch światów, Okna Zaprezentowane podczas ostatniego festiwa- na świat, Kobieta w obiektywie. W skład jury lu fi lmy mają różnorodną formułę: niektóre weszli Jean-Gabriel Périot (Francja), Ale- to klasyczne dokumenty obserwacyjne, część xis Krasilovsky (USA) oraz Krzysztof Ptak, z nich wykorzystuje odautorski komentarz których fi lmy zostały zaprezentowane w ra- z off u. Pojawiają się fi lmy ascetyczne, ciche, bez mach pokazów specjalnych. Kobiety za kame- wykorzystania muzyki, prezentujące wyłącznie rą autorstwa Krasilovsky wpisują się zresztą sytuacje, w których znajdują się bohaterowie w ostatni z wymienionych przeze mnie blo- (Złamany księżyc Marcosa Negrão), ale rów- ków tematycznych – opowiadają o zmaskuli- nież takie, w których istotne jest wywarcie nizowanym przemyśle fi lmowym, w którym emocjonalnego wpływu na widzach za pomo- reżyserki i operatorki stanowią mniejszość. cą zdjęć, muzyki lub tematu (Popatrz Adama Z kolei krótkie dokumenty Périota są cieka- Palenty opowiadający o dwojgu niewidomych we pod względem formalnym: ich autor lubi dzieci). Niektóre z zaprezentowanych obrazów wykorzystywać inne materiały fi lmowe lub oscylują na granicy dokumentu i innych form fotografi czne, tworząc dokumentalne kolaże, fi lmowych. Niebieskie niebo, ciemny chleb Ilyi w których – jak sam przyznaje – stara się za- Tomashevicha jest liryczną etiudą, bardziej akcentować, że to, co kiedyś było prywatne, za niż zachowania konkretnych bohaterów pre- 44

FESTIWALE, KONKURSY 85 zentującą impresjonistycznie naszkicowany statycznością i wolnym tempem – zwłaszcza krajobraz (rozmazane, często nieostre zdjęcia że był to ostatni wieczorny pokaz pierwszego sprawiają, że istotnie można porównać fi lm do dnia festiwalu. Jury jednak późna pora projek- tego kierunku w sztuce). Z kolei Plastik i szkło cji nie zniechęciła. (reż. Tessa Joosse) to dziewięciominutowy mi- Publiczności festiwalu najbardziej przypadł nimusical, w którym libretto komponuje się do gustu fi lm Lucy Walker Śmietnisko, opo- z dźwięków produkowanych przez fabrykę wiadający o projekcie Vika Muniza. Artysta (swoją drogą łudząco przypomina to sceny przybywa do Rio de Janeiro, by razem z pra- z Tańcząc w ciemnościach Larsa von Triera). cownikami miejskiego wysypiska tworzyć Zwycięzcą festiwalu został Słowak Miroslav ich portrety, układając je ze śmieci. Jedno- Remo z fi lmem Arsy-Versy. Jest to dzieło auto- cześnie poznajemy prywatną historię każdej tematyczne: opowiada bowiem o losach zafa- z tych osób. Funkcję dramaturgiczną w fi lmie scynowanego fotografi ą i fi lmem Lubosa. Jury Walker pełni melancholijna muzyka Mo- z pewnością doceniło nie tylko ten naddany by’ego. Wszystkie te składniki zagwarantowały sens fi lmu, ale również dowcip będący cechą reżyserce nagrodę publiczności gdańskiego fe- zarówno głównego bohatera, jak i reżysera stiwalu. fi lmu. Najzabawniejsze są sceny, gdy bohater Festiwal zakończył pokaz specjalny fi lmu przesiaduje godzinami w jaskiniach, czekając Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł. Jego na nietoperze. Lubos jest zafascynowany tymi reżyser, Antoni Krauze, otrzymał nagrodę za zwierzętami i na potrzeby swojego projektu całokształt twórczości. Najnowszy fi lm Krau- nawet się za nie przebiera. Jego dziecinne za- zego został wybrany z rozmysłem: choć do chowania być może nie śmieszyłyby tak bar- najlepszych nie należy, świetnie wpisuje się dzo, gdyby nie to, że mężczyzna skończył już w tematykę festiwalu. Ponadto jego dyrektor czterdzieści lat. jest jednym z producentów Czarnego czwart- Wyróżnienie otrzymał Marcin Koszałka za ku… Deklarację nieśmiertelności. Decyzja o uhono- Publiczność ostatniej edycji Gdańsk DocFilm rowaniu reżysera ucieszyła mnie, ponieważ był Festival dopisała – zainteresowanie było więk- on moim faworytem. W jego fi lmie zachwyca- sze niż w poprzednich latach, co bardzo cieszy ją zarówno ujęcia (dynamiczna akcja w statycz- organizatorów. Informacja o wydarzeniu mo- nym kadrze), jak i tematyka: głównym boha- głaby jednak zostać lepiej rozpropagowana. terem Deklaracji nieśmiertelności jest wspinacz Wszystko jest kwestią wysokości dotacji, która wysokogórski, który opowiada o swojej pasji niestety nie jest adekwatna do liczby widzów. i starzeniu się. Co ważne, Piotr Korczak jest Pozostaje liczyć na to, że festiwal – pomimo przyjacielem Koszałki – autobiografi zm, z któ- kłopotów fi nansowych, z którymi borykają się rego słynie reżyser, został po części zachowany organizatorzy wielu gdańskich imprez kultu- także w tym wypadku, choć Deklaracja nie- ralnych – w kolejnych odsłonach również bę- śmiertelności znacznie różni się od poprzednich dzie udany. fi lmów tego dokumentalisty. g Kolejne wyróżnienie należy do Listów z pu- styni Micheli Occhipinti. Ten fi lm wcześniej otrzymał nagrodę za zdjęcia na festiwalu Plus Camerimage. Jego głównym bohaterem jest listonosz, który przemierza indyjską pustynię Th ar, by wypełnić swoje obowiązki. Film po- dzielił publiczność: część była znudzona jego

86 PRZEZROCZE Nr 1 Historia i histeria czyli o XIX Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Plus Camerimage

Paweł Biliński

Ostatnia edycja międzynarodowego festiwa- zów specjalnych fi lmów, które mają tu polską lu Plus Camerimage z pewnością zapisze się (a czasem i światową) premierę. Trwająca sie- w annałach rodzimej kinematografi i – po raz dem dni impreza ma do zaoferowania paletę piąty główną nagrodę, Złotą Żabę, otrzymał różnego rodzaju przeglądów i retrospektyw. polski operator. W roku 2011 wyróżniono W gmachu bydgoskiej Opery Nova można zdjęcia Jolanty Dylewskiej do fi lmu Agniesz- było zobaczyć nie tylko konkursowe fi lmy, ki Holland W ciemności. Wcześniej pozłacaną ale też uczestniczyć w warsztatach ze świato- statuetkę dostawali kolejno: Artur Reinhart wej sławy operatorami i innymi ludźmi kina. (dwukrotnie: za Wrony i Wenecję), Piotr So- Ponadto na korytarzach rozstawiane są sto- bociński (Siódmy pokój) oraz Krzysztof Ptak iska promujące sprzęt fotografi czny – można (Edi). więc mówić o swego rodzaju targach reklamo- Odbywający się w Bydgoszczy (dopiero od wych. dwóch lat – wcześniej impreza miała miejsce Ten ogrom atrakcji nie może jednak przysło- w Toruniu i w Łodzi) festiwal zawsze stawia nić najistotniejszego, czyli możliwości zoba- przed widzem dość trudne wyzwanie, które- czenia wielu ważnych (zwłaszcza pod wzglę- mu nie tak łatwo sprostać. Wszyscy starają dem plastyki obrazu) dzieł. Liczący piętnaście się intuicyjnie postrzegać dzieło „całościo- fi lmów konkurs główny to swoista panorama wo” – nie rozpatrując jednego z elementów w największych osiągnięć operatorów z całego oderwaniu od pozostałych. Z drugiej jednak świata. strony, trudno nie patrzeć na konkursowe fi l- Zacząć wypada od nagrodzonego Złotą Żabą my przez pryzmat indywidualnych osiągnięć W ciemności Holland, z miejsca okrzykniętego operatora. rewelacją festiwalu. Film opowiada o grupie Plus Camerimage to bodaj jedyne miejsce na uciekających z getta Żydów, dla których jedy- świecie, gdzie „gwiazdami” są nie aktorzy lub ną nadzieją na przeżycie wojny jest pozostanie reżyserzy, ale właśnie ludzie odpowiedzial- w kanale i opieka Leopolda Sochy – prostego ni za zdjęcia. Jak co roku, tak i na ostatnią człowieka, który robi wszystko, by nie popaść edycję przyjechali operatorzy z całego świata w kłopoty. Autorka Europy, Europy, podobnie – wśród nich również odbierający nagrodę za jak w swoich poprzednich dziełach, w cen- całokształt twórczości , m.in. autor trum wydarzeń stawia głównego bohatera, zdjęć do Angielskiego pacjenta, czy Ed Lach- który od początku akcji wcale nie wydaje się man, który wraz z Toddem Haynesem odebrał być jednoznacznie pozytywną postacią, mimo wyróżnienie za duet operator–reżyser. iż oferuje pomoc Żydom. Realizacja fi lmu Plus Camerimage to wreszcie festiwal pełen z pewnością nie należała do najprostszych. konkursów (łącznie jest ich siedem) i poka- Wszak jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej An- 44

FESTIWALE, KONKURSY 87 drzej Munk zrezygnował z realizacji Kanału, argumentując swoją decyzję brakiem odpo- wiednich warunków. Tymczasem fi lm Hol- land broni się przede wszystkim rewelacyjną grą Roberta Więckiewicza oraz zdjęciami Dy- lewskiej, której udało się na tyle sugestywnie oddać panującą w kanale atmosferę, że widz ma poczucie, jakby współuczestniczył w prze- rażających warunkach, w jakich musieli przez rok przebywać Żydzi. Muszę jednak przyznać, przy całym szacun- ku dla warsztatu operatorki W ciemności, że największe wrażenie zrobiła na mnie opra- wa wizualna nietypowej adaptacji romansu Emily Brontë. Wichrowe wzgórza w reżyserii Andrei Arnold na tle wszystkich fi lmów kon- kursowych imponowały świeżością spojrzenia i nieczęsto spotykaną wrażliwością na detal. Znacząco stosowana subiektywizacja i jedno- cześnie niewielka odległość, z jakiej możemy temporalność (wymienione już W ciemności, obserwować poszczególne postaci i przedmio- Róża Wojciecha Smarzowskiego, Nagroda ty, pomagają w identyfi kacji z bohaterem, Pauli Markovitch, Drzewo życia Terrence’a z którym (z wielu przyczyn) niełatwo jest się Malicka, wreszcie Faust Aleksandra Sokuro- nam utożsamić. Szkoda więc, że za stworze- wa), drugim zaś – i to znacznie wyraźniejszym nie tak olśniewającej warstwy wizualnej fi lmu – seks i szeroko rozumiana cielesność. Do tej zdecydowano się nagrodzić operatora, Rob- grupy z pewnością można włączyć dwa fi lmy bie’ego Ryana, jedynie Brązową Żabą. pokazywane w dniu otwarcia festiwalu: Wstyd Zasłużenie druga nagroda powędrowała za Steve’a McQueena oraz Histerię Tanyi Wexler, to w ręce Mahmouda Kalariego, autora zdjęć oba zresztą ze zdjęciami tego samego opera- do jednego z najważniejszych fi lmów roku – tora, Seana Bobbitta. Nowy obraz autora Rozstania Asghara Farhadiego. Cieszy to tym Głodu zachwycił wcześniej krytyków wenec- bardziej, iż Kalari należy do tych twórców, kiego festiwalu, mnie jednak nieco rozczaro- których oko jest niezwykle czułe – zarówno wał. Przede wszystkim historia uzależnionego na krajobraz (co udowodnił we wcześniej- od seksu Brandona, choć rzeczywiście trafnie szych dziełach), jak i na człowieka. Rozstanie uderza w czuły punkt wyjałowionej z emo- jest tak dynamicznie nakręconym dramatem, cji ponowoczesności, podszyta jest dydakty- że dzięki zastosowanej poetyce nabiera cech zmem i wyłożonym eksplicytnie morałem, klasycznego dreszczowca – tyle że bez intry- o co nie podejrzewałbym tak samoświadome- gi kryminalnej, ale za to z wyeksponowanym go reżysera jak McQueen. Mimo to uważam, społecznym tłem. że Wstyd jest dziś fi lmem potrzebnym i na- W trakcie trwania dziewiętnastej edycji festi- leżą mu się słowa uznania. Czego nie da się walu dało się zauważyć, że pokazywane fi lmy niestety powiedzieć o Histerii, która stara się ogniskują się wokół dwóch kręgów tematycz- być „niegrzeczna”, ale ugina się pod naporem nych: pierwszym z nich jest rozpatrywana pod topornego scenariusza klasycznej komedii ro- różnym kątem historia i szeroko rozumiana mantycznej. Wyszedł z tego fi lm niezdarny –

88 PRZEZROCZE Nr 1 ani śmieszny, ani romantyczny, ani tym bar- aktorki. Kogoś, kto wzbudziłby podobnie dziej podszyty nutą perwersyjności. wielkie emocje, jakie towarzyszyły rozmo- Na tle wyżej wymienionych fi lmów lepiej wom z Viggo Mortensenem – jednym z gości wypada duńska produkcja Nie ma tego złego poprzednich edycji. Nie ukrywam, że do tej debiutanta Mikkela Munch-Falsa. Składająca odsłony najlepiej nadawałby się Nicolas Cage, się z czterech przeplatanych wątków fabuła który zagrał główne role w wyświetlanych tu- opowiada o skrywanych przez nas problemach taj Bogu zemsty i Anatomii strachu. Z pewno- seksualnych. Czyny, jakich dopuszczają się ścią byłoby wielce interesujące wysłuchać ak- główni bohaterowie, w ich oczach pozostają tora, który mógłby wyjaśnić wprost, czy jego nie do zaakceptowania przez społeczeństwo. metoda opiera się na autoironii, czy też rze- W tym kontekście uznawana za wyzwoloną czywiście fi lmy, w jakich gra ostatnio, to nie- seksualnie Dania w obiektywie Munch-Falsa zamierzone autoparodie. Oby tę wątpliwość wygląda trochę jak zawstydzone dziecko przy- rozwikłano w najbliższych latach. łapane na niewinnej „zabawie siusiakiem”. g Sposób posługiwania się ironią, jednocześnie bijące z fi lmu ciepło, zapowiadają kolejnego ciekawego autora na mapie duńskiego kina. Szkoda, że inny obraz – również pokazywany w ramach głównego konkursu – Trzy Toma Tykwera, raził i pretensjonalnością, i wydu- manym do granic możliwości scenariuszem o trójkącie pomiędzy kobietą i dwoma męż- czyznami. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na fi lm otwarcia, który – jak się miało okazać – został do końca festiwalu moim ulubieńcem. Tym fi lmem jest Rzeź Romana Polańskiego, która – owszem – wygląda nieco teatralnie, jednak imponuje zarówno precyzją scenariusza, jak i grą aktorską kwartetu Winslet–Foster–Reil- ly–Waltz. Ostrze krytyki Polański kieruje na wiecznie zabiegane społeczeństwo (najpewniej amerykańskie), które nie potrafi rozmawiać ze sobą na tyle dojrzale, by nie dochodziło do dziecinnych przepychanek pomiędzy doro- słymi. Jako komedia Rzeź wywołuje podobne emocje, co Dzień świra – śmiejemy się z sa- mych siebie i jednocześnie zdajemy sobie z tego sprawę. Szkoda, że podobnego dystansu zabra- kło wielu twórcom pokazującym na festiwalu swoje fi lmy. Jak widać – nie tylko historia i seksualna hi- steria były tematami tegorocznej edycji Plus Camerimage. To, czego z pewnością na festi- walu zabrakło, to wizyta znanego aktora bądź

FESTIWALE, KONKURSY 89 Oscarowy powrót do przeszłości

Jakub Neumann

W zeszłym roku ceremonia rozdania Oscarów m.in. dla najlepszego fi lmu, reżysera (Michel miała przyciągnąć przed ekrany młodszych Hazanavicius) i aktora (Jean Dujardin). Spo- widzów. W roli gospodarzy wystąpili popu- śród laureatów Oscara dla najlepszego fi lmu larni aktorzy: Anne Hathaway i James Franco. jest to pierwsza niema produkcja od czasu Wbrew oczekiwaniom nie udźwignęli jednak Skrzydeł (zwycięzca pierwszej edycji w roku powierzonych im ról. W tym roku Akademia 1928), pierwszy czarno-biały fi lm od czasu Li- zaprosiła na ich miejsce Billy’ego Crystala, któ- sty Schindlera i wreszcie pierwszy opowiadający ry wcześniej prowadził galę wręczenia Oscarów o kręceniu fi lmu… w ogóle. Jednocześnie trud- aż 8 razy. Uwzględniając to, że ceremonię wy- no nie zauważyć, jak bardzo ograniczony jest pełniały bloki, w których wybrani aktorzy opo- komercyjny potencjał tego typu dzieła, dlatego wiadali o swoich ulubionych fi lmach, wszystko w kinach Artysta nie mógł spotkać się z takim stało się jasne – najwięcej czasu poświęcono na samym aplauzem, co wysokobudżetowe block- rozpamiętywanie tego, co na ekranie królowało bustery. Może więc sztuczne zapełnianie gali w przeszłości. Dlaczego? wspomnieniami gwiazd miało odwrócić uwagę Kilka lat temu Akademia podwoiła liczbę no- widowni od faktu, że najważniejsze nagrody minacji w kategorii Najlepszy Film, aby unik- dostał niemal anonimowy fi lm z Francji. Drugi nąć sytuacji analogicznych do pominięcia tak wielki wygrany, Hugo i jego wynalazek Martina ważnej produkcji jak Mroczny rycerz. Od tego Scorsesego, zgarnął z kolei nagrody w tzw. ka- roku nominowanych fi lmów miało być od tegoriach technicznych. 5 do 10, aby zapobiec typowaniu słabych fi l- Christopher Plummer (82 lata) otrzymał mów na siłę (jak np. Wielki Mike). To tłuma- Oscara za rolę w Debiutantach, przechodząc czy nietypową liczbę 9 tegorocznych nomino- do historii jako najstarszy zdobywca złotej sta- wanych. Spośród nich jedynie Spadkobiercy są tuetki. W roli homoseksualisty, który u schył- w całości osadzeni we współczesności. Może ku życia „wychodzi z szafy”, idealnie wpasował więc nie ma sensu ganić producentów oscaro- się w gusta Akademii. Octavię Spencer uho- wej gali za stronienie od bieżących wydarzeń, norowano za rolę w Służących jako szóstą czar- skoro nie znajdziemy ich w rzekomo najlep- noskórą aktorkę w historii Oscarów. Służące szych fi lmach roku? Jednak czy można poważ- miały olbrzymie szanse, by stać się pierwszym nie traktować listę, na której brak Melancholii fi lmem, który zdobyłby nagrodę dla najlepszej albo Drive – i to kosztem nisko ocenianych aktorki pierwszo- i drugoplanowej dla czar- fi lmów, takich jak Czas wojny i Strasznie gło- noskórych wykonawczyń. Tak się jednak nie śno, niesamowicie blisko? stało, jako że Viola Davis, gwiazda Służących Dwa fi lmy wygrały w pięciu kategoriach. Arty- i faworytka oscarowego wyścigu, przegrała sta, hołd dla kina niemego, otrzymał nagrody z Meryl Streep. Było to jedno z największych

90 PRZEZROCZE Nr 1 zaskoczeń całej ceremonii. Niewielu spodzie- wało się wygranej Streep, która nie otrzyma- ła Oscara od prawie 30 lat, choć w tym roku zdobyła już 17 nominację. Legendarna aktor- ka wcieliła się w postać Margaret Th atcher i swoją znakomitą interpretacją praktycznie uratowała Żelazną damę. Jako jedna z nielicz- nych aktorek zdobyła 3 Oscary i w tej chwili ustępuje jedynie Katharine Hepburn (4 sta- tuetki). Polaków najbardziej interesowała szansa na zdobycie pierwszego Oscara dla Najlepszego Filmu Nieanglojęzycznego. Reprezentował nas fi lm W ciemności Agnieszki Holland, który na ekrany wszedł dopiero 5 stycznia bieżące- go roku, ale wcześniej był dystrybuowany na tygodniowych płatnych pokazach i w ramach festiwali, aby spełnić regulaminowe wymogi Akademii. Za międzynarodowym sukcesem produkcji stoją tematyka Holokaustu, zna- ne nazwisko reżyserki, milionowa widownia w polskich kinach i amerykański dystrybu- tor. Ostatecznie jednak zwyciężyło Rozstanie. Rodzinny dramat osadzony we współczesnym Iranie podbił serca krytyków na całym świe- Ziemia obiecana, Noce i dnie, Panny z Wilka, cie. Nie inaczej było w Polsce, gdzie magazyn Człowiek z żelaza i Katyń), a Polska pozosta- „Kino” uznał dzieło Asghara Farhadiego za je drugim najczęściej nominowanym krajem, najlepszy fi lm ubiegłego roku, podobnie jak który nigdy nie zdobył Oscara, po Izraelu (10 autorzy tego almanachu. Akademia Filmowa przegranych). To też sukces. przyznała mu zresztą nominację w kategorii g Najlepszy Scenariusz Oryginalny. Szkoda, że nie trafi ł na listę najlepszych fi lmów, ale jako produkcja obcojęzyczna i osadzona we współ- czesnym Iranie miał na to niewielkie szanse. Sama Agnieszka Holland również nie kryła za- chwytu nad Rozstaniem i przyznała, że to nie wstyd przegrać z takim konkurentem. Przy okazji porównała siebie do Martina Scorsese- go, który według niej został pokonany przez „idiotyczną wydmuszkę”, co w chlubiącej się Artystą Francji spotkało się z oburzeniem. W ciemności zapisuje się tymczasem jako 9 polski fi lm nominowany do Oscara w kate- gorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny (wcze- śniej były to Nóż w wodzie, Faraon, Potop,

FESTIWALE, KONKURSY 91 Co polskie fi lmowe morze przyniosło do Gdyni 36. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych

Krystyna Weiher

Kolejna edycja, kolejne fi lmy, kolejna nadzie- umiędzynarodowienie polskiego festiwalu. ja. Na co? Żeby wygrał najlepszy. Albowiem Do oceniających należeli: Paweł Pawlikow- nad gdyńskim festiwalem od dawna ciąży opi- ski, , Ari Folman, Maja nia, że Złote Lwy trafi ają w niewłaściwe ręce. Ostaszewska, Mariusz Treliński, Walter Kirn, I tym razem było podobnie. Otóż każdy zasta- Leszek Możdżer, Robert McMinn i Ludmilla nawiał się, na ile fi lm Jerzego Skolimowskiego Cvikova. Jury postanowiło uhonorować naj- Essential Killing, który zdobył aż sześć Złotych większą liczbą nagród (w tym za fi lm i reży- Lwów, jest fi lmem polskim. Wszak już w samej serię) Essential Killing Jerzego Skolimowskie- nazwie festiwalu zawarta jest zasada głównego go, przez co stał się on niekwestionowanym konkursu, a dzieło Skolimowskiego było jedy- zwycięzcą festiwalu. Czy wcześniejszy sukces nie koprodukowane w Polsce. Skandal? Raczej w Wenecji, udział zachodnich koproducen- nie. W końcu reżyser jest nasz, Polski. tów i brak bariery językowej wpłynęły na wy- Gdyński festiwal jest jedynym z najwięk- graną – trudno powiedzieć. Abstrahując od szych wydarzeń fi lmowych w Polsce. O jego zalet tego dzieła – wielu krytyków zwróciło odmienności od pozostałych świadczy idea uwagę na nieaktualność jego formy, gdzie dra- promowania przede wszystkim rodzimej kine- mat wojny w Afganistanie został ukazany po- matografi i, zarówno tej mainstreamowej, jak przez głębokie zanurzenie opowiadanej histo- i kina niezależnego oraz twórców młodych. rii w metaforyce (najczęściej polskiej – w tym Obok Konkursu Głównego, w którym wzię- biały koń), przez co fi lm stracił rzekomo na ły udział fi lmy powstałe w trakcie ostatniego wiarygodności. I choć zamysłem Skolimow- roku, odbyła się Panorama Polskiego Kina, skiego było silne utożsamienie widza z głów- gdzie również pokazano najnowsze produk- nym bohaterem, Mohammedem (Vincent cje, które jednak nie zmieściły się w gronie Gallo), to poetyckość i nasycenie symbolami najlepszych. Nowy dyrektor artystyczny, Mi- wywołały raczej efekt odwrotny od zamierzo- chał Chaciński, postawił sobie za cel zmniej- nego. szenie liczby fi lmów konkursowych. I tak dla Drugim na podium – zwycięzca dwóch Srebr- przykładu Księstwo Andrzeja Barańskiego, po- nych Lwów oraz dwóch Złotych Lwów – był mimo pozytywnych opinii, nie brało udziału fi lm Sala samobójców młodego reżysera Jana w rywalizacji. Komasy. Dzieło ukazuje problemy młodzieży Nominowanych do Złotych Lwów było jedy- w dobie Internetu – główny bohater, Domi- nie dwanaście fi lmów. Mocna selekcja wpły- nik (Jakub Gierszał), ulega sile wirtualnego nęła na wysoki poziom konkursu – nie znala- świata. Sala samobójców to hybryda – Komasa zły się w nim fi lmy słabe, niewarte obejrzenia. połączył rzeczywistą grę aktorów z animacją Skład jury Konkursu Głównego wskazuje na awatarów, tworząc nierozerwalną całość. Ko-

92 PRZEZROCZE Nr 1 Jerzy Skolimowski odbiera nagrodę w Gdyni

lejnym niekonwencjonalnym dziełem nagro- co prawda trzy Złote Lwy, w kategoriach de- dzonym w Gdyni był Młyn i krzyż Lecha Ma- biut lub drugi fi lm (ex aequo z Bartoszem Ko- jewskiego, zdobywca Nagrody Specjalnej Jury nopką), najlepszy scenariusz (Janusz Margań- i trzech Złotych Lwów. Majewski pokusił się ski i Greg Zglinski) oraz drugoplanowa rola o stworzenie fi lmu o obrazie Droga na Kal- kobieca (Gabriela Muskała), ale i tak został warię Bruegla, łącząc aktorów z technologią przyćmiony przez Różę, Salę samobójców i Es- CGI. Warto nadmienić, że praca nad Młynem sential Killing. Film można zakwalifi kować do i krzyżem trwała aż trzy lata. nowego wymiaru kina moralnego niepokoju. Największym faworytem dziennikarzy i pu- Pokazuje on współczesną historię Kaina i Abla, bliczności, a przy tym dziełem wielce niedoce- podszytą strachem i tchórzostwem. Bracia nionym, okazał się trudny obraz Wojtka Sma- Alfred i Jerzy (Robert Więckiewicz i Łukasz rzowskiego Róża. Film został uhonorowany Simlat) są współwłaścicielami fi rmy, wobec Złotym Lwem jedynie dla Marcina Dorociń- której obaj mają odmienne plany. Jednak nie skiego za rolę pierwszoplanową. Róża zasługi- to stanowi fabułę fi lmu, lecz los, który podsu- wała na większe uznanie, albowiem Smarzow- nął nieoczekiwane rozwiązanie konfl iktu. ski, jak nikt inny, potrafi opowiadać historie, Pozostałe fi lmy z Konkursu Głównego, które w których gwałtowne emocje mieszają się zostały nagrodzone nie więcej niż dwoma Zło- z okrucieństwem i liryzmem. I choć fi lm uka- tymi Lwami, to Daas Adriana Panka (debiut), zuje wydarzenia z 1945 roku, to jednak widz Italiani Łukasza Barczyka, Ki Leszka Dawi- nie odczuwa, że akcja dzieje się w dalekiej da, Lęk wysokości Bartosza Konopki (debiut) przeszłości. Drugim niedocenionym fi lmem i W imieniu diabła Barbary Sass. Wyróżnienie był Wymyk Grega Zglinskiego, który zdobył Jury otrzymał fi lm Antoniego Krauzego Czar- 44

FESTIWALE, KONKURSY 93 ny czwartek za „wyjątkowy wkład w pielęgno- wanie narodowej świadomości i za wyjątkowo osobistą nutę w kinie dotykającym wydarzeń historycznych”. Obok Konkursu Głównego dużą część festiwa- lu stanowił Konkurs Młodego Kina. Projekcje tych krótkometrażowych produkcji odbywa- ły się w pięciofi lmowych blokach. Zwyciężył Bez śniegu Magnusa von Horna, wyróżnienie otrzymał Magnus Arnesen za Zaśpiewaj mi do snu, a nagrodę specjalną przyznano Koleżan- kom Sylwestra Jakimowa. Niestety, nie do- ceniono fi lmu Marcina Bortkiewicza Portret z pamięci, który w bardzo delikatny sposób ukazuje dramat rodziny opiekującej się babcią chorą na alzheimera. Podczas 36. FPFF nie zabrakło imprez towa- rzyszących, takich jak Przegląd Kina Niezależ- nego, Retrospektywy (Pawła Pawlikowskie- go), Polonica, czyli fi lmy z polskim akcentem, wśród których pokazano Spokój w duszy Vla- dimira Balko z Robertem Więckiewiczem. Gdyńskimi specjałami są cykle Masterclass: Anatomia sceny oraz Prezentacje Techniczne: nesa Schmida), jak i krótkometrażowe, po- Jak to się robi?, podczas których rozpatrywane chodzące z warsztatów fi lmowych. Akcentem są fragmenty poszczególnych fi lmów (najczę- międzynarodowym była Panorama Europy ściej przy udziale samych twórców), zarówno Środkowo-Wschodniej, w której wyróżniał pod względem fabularnym, jak i technicznym. się fi lm Wtorek, po świętach w reżyserii Radu Tym razem mówiono o Popiele i diamencie Munteana. Andrzeja Wajdy, Iluminacji Krzysztofa Zanus- 36. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych siego, Kopii mistrza Agnieszki Holland, fi lmie ukazał stale rosnący poziom polskiej kinema- Baby są jakieś inne Marka Koterskiego oraz tografi i. Michał Chaciński sprawdził się w roli wybranych dziełach z Konkursu Głównego. dyrektora artystycznego, wybierając dobre, Kolejnym wydarzeniem były projekcje fi l- mocne fi lmy do Konkursu Głównego. Braku- mów w sekcji Nadrealizm w Kinie Polskim, je jednak porządnej organizacji technicznej, między innymi Diabła Andrzeja Żuławskie- która zniwelowałaby problemy związane z do- go oraz Wiecznych pretensji Grzegorza Króli- staniem się na pożądany seans. Od rana bra- kiewicza. Nie zabrakło też miejsca na Czystą kuje wejściówek na fi lmy, a ci, którzy je zdo- Klasykę – pokazano Do widzenia, do jutra Ja- byli, muszą stać w gigantycznych kolejkach nusza Morgensterna, Eroicę Andrzeja Munka, pod salą kinową. Oczywiście uprzywilejowani Faraona Jerzego Kawalerowicza, Niewinnych – z akredytacjami – nie mają takich kłopotów, czarodziei Andrzeja Wajdy oraz Rękopis zna- ale przeciętny festiwalowicz musi się z tym bo- leziony w Saragossie Wojciecha Hasa. Osobną rykać na każdym kroku. W oczekiwaniu na kategorię tworzyły Filmy z Gdyni – zarówno kolejną edycję liczę na poprawę. I znów kolej- pełnometrażowe (np. Zimowy ojciec Johan- ny rok, kolejne fi lmy i kolejne nadzieje. g

94 PRZEZROCZE Nr 1 Dyskusyjny Klub Filmowy Miłość Blondynki, działający pod patronatem Uniwersy- tetu Gdańskiego od 1994 roku, przygotowuje szereg atrakcyjnych wydarzeń kultu- ralnych na terenie Trójmiasta, realizowanych w ramach Akademickiego Centrum Kultury UG Alternator.

Istotą DKF-u jest edukacja i promocja szeroko pojętej kultury fi lmowej, prezentowa- nie ambitnych, ciekawych dokonań światowej i rodzimej kinematografi i. W oparciu o autorskie projekty prezentujemy cykle oryginalne, nietypowe, zyskując przychyl- ność publiczności. Nasza oferta fi lmowa skierowana jest do wszystkich miłośników dobrego kina.

Zatem jeśli kochasz kino bądź dopiero chcesz się w nim rozkochać, masz ochotę po- dyskutować, poznać ciekawych i pełnych pasji ludzi – zapraszamy na nasze seanse fi lmowe. Bo dla nas najważniejsze to LUDZIE – KINO – PASJA!

Repertuar kinowy w roku 2012 :

Cykle fi lmowe: SPORT W KINIE i KINO WOBEC INNYCH SZTUK Festiwal Kultury Azjatyckiej MADE IN AZJA: MADE IN CHINA Spotkania z reżyserami KINEMATOGRAF POLSKI: MAŁGORZATA SZUMOWSKA Kino dokumentalne EUROPA BEZ FIKCJI

Kontakt:

[email protected] www.dkf.pl www.facebook.com/dkfmiloscblondynki Spotkanie w windzie z Wojtkiem Smarzowskim

Wojtek Smarzowski to (w naszej ocenie) najważniejszy polski reżyser młodego pokolenia. Jego fi lmy już stanowią ważny rozdział we współczesnej kinematografi i. W 2011 roku wielkim suk- cesem okazał się ostatni fi lm Smarzowskiego – Róża, który zgarnął mnóstwo nagród festiwalo- wych, m.in. w Gdyni i Warszawie, a ostatnio 7 Orłów. Jako cel, prawie niemożliwy do spełnienia, postawiliśmy przed sobą wywiad ze Smarzowskim. Ku naszej uciesze, po wielu trudach i zmaganiach, udało się dotrzeć do reżysera. Ze względu na jego brak czasu (spowodowany pracą nad 7 dniami) nasza rozmowa nie trwała zbyt długo. Zupełnie jak w windzie – tylko kilka pytań.

Krystyna Weiher: Łatwo zrobić w Polsce łatwego kina, bo też i nie interesuje mnie ro- „smarzowski” fi lm? bienie fi lmów dla każdego. Nie nadskakuję, nie schlebiam. Wojtek Smarzowski: Muszę przyznać, że dzi- siaj o wiele łatwiej niż wczoraj. A czy zgodzi się Pan, że Polska kinema- tografi a jest tak zakorzeniona w historii, A robiąc fi lmy, myśli Pan o swoim poten- że nie potrafi z niej wyjść. Na przykład w cjalnym widzu? Iranie powstaje fi lm, który dzieje się „tu i teraz” (Rozstanie), u nas kręcony jest fi lm Kręcę fi lmy najlepiej jak potrafi ę i wierzę, że o Wałęsie… znajdą się tacy widzowie, którzy mają podob- ną do mojej wrażliwość. Nie zgadzam się. Powstały przecież 33 sceny z życia, Sztuczki, Wymyk, Wojna polsko-ruska Ale przyzna Pan, że „smarzowskie” fi lmy czy Sala samobójców, które pokazują, że w Pol- mogą wydawać się niezrozumiałe poza gra- sce też powstają fi lmy o „tu i teraz”. nicami Polski (a i tu często wzbudzają wąt- pliwości). Nie boi się Pan, że za jakiś czas Odczuwa Pan „zagrożenie” ze strony młod- szeroko rozumiana publiczność przestanie szych reżyserów, takich jak Jan Komasa, interesować się dziełami Smarzowskiego? którzy opisują współczesność?

Czy moje fi lmy są niezrozumiałe? Nie wiem, Nie, bo z nikim się nie ścigam. Im więcej reży- wątpię. Wędrują przecież po festiwalach zagra- serów, którym o coś chodzi, tym lepiej. nicznych, więc ktoś je tam wcześniej ogląda, ktoś zaprasza, czasem nawet dostajemy nagro- Znajduje Pan dla siebie tematy we współ- dy, więc chyba z tym brakiem zrozumienia nie czesnym świecie Facebooka i YouTube, czy jest tak źle. Owszem, nie proponuję widzowi interesuje Pana wyłącznie rzeczywistość

96 PRZEZROCZE Nr 1 historyczna? Może Pan zaoferować coś Dużo pomysłów w Pana głowie? bliskiego pokoleniu ’90, które nie ma do- świadczenia PRL-u? Kilka jest. Najbliższe to ekranizacje Pod mocnym Aniołem Jerzego Pilcha Ja nie prowadzę biura turystycznego czy skle- i Klary Izy Kuny. Czy się uda, zoba- pu, żeby komuś coś oferować. Robię fi lmy czymy. różne, najważniejsze dla mnie, że autorskie, teraz na przykład Drogówkę [czyli 7 dni – Trzymam kciuki. Dziękuję dop. red.], której akcja dzieje się współcześnie za rozmowę. w Warszawie. Dziękuję. Co w tej chwili może Pan powiedzieć o Dro- gówce?

Siedmiu gliniarzy, siedem dni, siedem grzechów. W tle korupcja, która zaczy- na się na tylnym siedzeniu radiowozu, a kończy w Brukseli.

Sukces Róży – sześć nagród w Gdyni, teraz siedem Orłów – wpływa na Pana motywująco przy pracy nad Drogów- ką, czy może poprzeczka tak się podniosła, że trudno sprostać wymaganiom?

Nagrody są miłe, ktoś docenia naszą pracę. Ale jestem w stanie wyobrazić sobie swoje życie bez Orłów, a Drogówka nie będzie dzięki nim ani lepsza, ani gorsza.

SMARZOWSKI 97 Muzyka, Teatr, Taniec, Film – to główne strefy działań twórczych, które rozwijamy w ramach Akademickiego Centrum Kultury „Alternator”. Działając od trzydziestu lat przy Uniwersytecie Gdańskim, wspieramy inicjatywy kulturalne szeroko rozumianego środowiska akademickiego. „Alternator” otwarty jest na projekty studentów chcących zaprezentować się w przestrzeni Uniwersytetu. Sprawny zespół menadżerów kultury zawsze służy pomocą wszystkim, którzy mają ciekawe pomysły i chęci do ich realizacji.

Poza aktywnością kulturalną ACK włącza się w promocję zachowań proekologicznych poprzez promocję kultury rowerowej, akcje montażu stojaków rowerowych w przestrzeni UG czy zainicjowanie selektywnej zbiórki odpadów, organizację paneli dyskusyjnych dotyczących alternatywnych źródeł pozyskiwania energii.

ACK angażuje się także w realizację międzynarodowych projektów społeczno- kulturalnych takich jak Bike Toure, Moving Baltic See, Kinomobilne.

Wśród nowych realizacji warto wymienić: Kinematograf Polski – retrospektywy fi lmowe i spotkania z twórcami polskiego kina, Muzyczne Ugięcie, Wtorkową Scenę Teatralną.

Grupy działające w ramach ACK ALTERNATOR: Akademicki Chór UG, Dyskusyjny Klub Filmowy UG „Miłość Blondynki”, Gabinet Ruchomych Obrazów, Kulturalny Kolektyw UG, „Panoptikum” – czasopismo naukowe, Studencka Agencja Fotografi czna UG, Teatr „Poczekalnia”, Teatr „Powstał”, Teatr Tańca UG, Zespół Pieśni i Tańca UG JANTAR, Zespół Tańca Brzucha UG AGADIR, Zespół Tańca Celtyckiego UG „Animus Saltandi”, Zespół Tańca Irlandzkiego i Szkockiego UG „Trebraruna”, Żonglernia UG. Grupy i artyści współpracujący z ACK UG: Grupa fi reshow Mamadoo, W Gorącej Wodzie Kompani, Zespół Kręgi.

Kontakt: www.ack.ug.gda.pl [email protected] tel. (058) 523 24 50 tel/fax. (058) 523 23 00 ......

W ciągu roku powstaje milion fi lmów. A ponieważ rok składa się tylko z 365 dni, mądry kinoman zmuszony jest do podejmowania rozważnych decyzji. Każdy, kto zmarnował dwie godziny na zły fi lm, zna to nieprzyjemne uczucie. Zakładając, że w miesiącu oglądamy średnio pięć złych fi lmów (a na pewno jest to liczba zaniżona), a dwa razy w roku żałujemy pieniędzy wydanych na kino – marnujemy przynajmniej jeden rok życia na frustrację i nerwy. A za źle wydane pieniądze na bilety – moglibyśmy wykupić na emeryturze luksu- sową wycieczkę. „Przezrocze” zostało pomyślane jako szeroka panorama kina w roku 2011 oraz jako poradnik – zarówno . dla tych, którzy nie wiedzą, co warto obejrzeć lub do czego wrócić, jak i tych, którzy chcieliby skon- frontować własne spostrzeżenia z takim oto sprawo- zdaniem.

......