Generał Mieczysław Smorawiński O
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Grzegorz Mazur Generał Mieczysław Smorawiński o BIBUOTH€CR TUBCOYIANA BIBllOTH€Cfl TUQCOVIANA Nr 19 Grzegorz Mazur Generał Mieczysław Smorawiński Grzegorz Mazur Generał Mieczysław Smorawiński Syn ziemi turkowskiej i kaliskiej Turek 2012 Redaktor wydania Wanda Grzeszkiewicz Zdjęcia: ze zbiorów rodzinnych Ewy Bąkowskiej i Stanisława Fusieckiego, reprodukcje zdjęć Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz, z archiwum Szkoły Podstawowej nr 4 w Turku, autorzy zdjęć: Jacek Banasiak (s. 21), Jan Derbiszewski (s. 25), Adam Łukaszewski (s. 137) Aleksander Załęski (s. 233) Korekta: Ewelina Grabowska Agnieszka Tomczyk Projekt znaku graficznego serii: Alicja Stawieraj Redakcja techniczna, projekt okładki: Radosław Nawrot Wydawca: Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Włodzimierza Pietrzaka w Turku Rok 2012 ISBN 978-83-61958-96-3 Druk: Spółdzielnia Usług Poligraficznych Turek, ul. Polna 4 a Nakład: 300 egz. Nota od wydawcy Drodzy Czytelnicy, przygotowując do wydania książkę p. profesora Grzegorza Mazura o generale Mieczysławie Maka rym Smorawińskim, dostrzegliśmy potrzebę zamieszczenia w niej jeszcze dwóch tekstów. Tekst p. Beaty Grzelki jest próbą oddania klimatu czasu i miejsca, okoliczności, w których przyszło żyć w Turku rodzinie generała Smorawińskiego. Natomiast tekst p. Tadeusza Krokosa, to opis fragmentu współczesnego życia społecznego Kalisza, w którym pamięć o generale Smorawińskim zajmuje niebagatelne miejsce. 5 B e a ta G r z e lk a T u r e k Generał Mieczysław Makary Smorawiński. Dla wielu ankietowanych Polaków - postać enigmatyczna. Historyk odpowiedziałby - to jeden z dwóch generałów zamordowanych i pochowanych w Katyniu. Mieszkaniec Turku zapewne skojarzyłby M. Smorawińskiego z patronem Szkoły Podstawowej nr 4, lub jeszcze bardziej z nazwą ulicy usytuowanej w centrum miasta, bo zrządzeniem losu właśnie w tym mieście spędził dzieciństwo i tu mieszkała większość jego najbliższej rodzinny. W 1896 r. Jan Smorawiński - ojciec Mieczysława - zakupił od rodziny Kubackich garbarnię z niewielkim gospodarstwem rolnym przy wylotowej szosie w kierunku Łodzi (dziś ulica Uniejowska, tuż za stacją paliwową Shell). Dla jego trójki dzieci dom na rozległym terenie, z dużym ogrodem i sadem nad małą rzeczką był idealnym miejscem do zapuszczenia korzeni rodzinnych. Smorawińscy nadzwyczaj szybko wtopili się w turkowskie środowisko. Zaprzyjaźnili się na po kolenia z Kubackimi, Stachami, Marszlami, Kolskimi. Wzajemna pomoc, wzorce w wycho waniu dzieci, tolerancja i patriotyzm połączyły ich korzenie. Turek czasów dzieciństwa Mieczysława Smorawińskiego to niewielkie, powiatowe miasteczko guberni kaliskiej. Przełomowym wydarzeniem było wyznaczenie go w 1820 r. przez władze Królestwa Polskiego na ośrodek tkacki. W kolejnych latach zaczęli tu napływać osadnicy tkaccy z Czech, Saksonii, Wielkopolski. Miasto zaczęło rozrastać się pod względem powierzchni, liczby ludności i zamożności mieszkańców. Centrum Turku stanowił czworoboczny Rynek (dziś plac. Wojska Polskiego) z ratuszem wybudowanym wl876 r., Nowy Rynek (obecnie Plac H. Sienkiewicza) na którym wznosił się kościół katolicki pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela oraz 7 ulice: Uniejowska, Kolska, Kaliska i Russocka (dziś ul. 3 Maja).W ostatnim dziesięcioleciu XIX w., czyli w okresie kiedy pojawili się w mieście Smorawińscy, zabudowa miasta rozpościerała się już na ponad 20 ulicach, takich jak m.in.: Nowy Świat, Pólko (dziś ul. S. Żeromskiego), które stanowiły swoiste dzielnice tkackie, Wąska i Szeroka zamieszkiwane głównie przez Żydów, Przechodnia (wytyczona w 1879 r., obecnie już nie istnieje), Gorzelniana, Tylna (dziś ul. Ogrodowa). Granice Turku obejmowały też niewielkie: Zabrodzie zwane Foluszem, Zdrojki oraz przedmieście, tzw. „Ubogą Wieś”, na którym usytuowany był duży staw, młyn wodny i folwarczne zabudowania. Na obrzeżach miasta znajdowały się łąki 0 charakterystycznych nazwach, jak np.: Bylnik - w okolicach Dobrskiej Szosy, Dąbrowa - w pobliżu lasu (pół.), Łączyska - w rejonie dzisiejszego szpitala, Piaski - sąsiadujące z Muchli- nem czy Wypas przy Kolskiej Szosie. Na przełomie XIX i XX w. zadbano o wieczorne oświe tlenie miasta ustawiając wzdłuż głównych ulic latarnie, a ulice Kaliską i Rynek obsadzono drzewkami akacjowymi, sprowadzonymi kosztem kasy miejskiej z pobliskiego Grzymiszewa, wybrukowano nieuregulowane dotąd ulice: Pólko 1 Tylną, wyłożono chodniki w Rynku, Nowym Rynku, na ul. Kaliskiej, Karnowiczaiczęściul. Kolskiej. Ozdobą miasta był wówczas skwer parkowy z saskim ogrodem, utworzony na podstawie decyzji magistratu i mieszka ńców z dnia 3 lipca 1875 r. Park usytuowano na po- cmentarnym placu przy kościele św. Jana Chrzciciela. Wkrótce ogrodzono go, posadzono tam drzewa i krzewy, zasiano trawę, wytyczono spacerowe alejki, wzdłuż których ustawiono ławki. Podobny skwer znajdował się wówczas także przy remizie Straży Ogniowej na ul. Konińskiej (Russocka, dziś 3 Maja). W latach 1904-1913 w miejscu starego, zbyt już małego dla rozrastającej się parafii katolickiej kościoła św. Jana Chrzciciela, wzniesiono wspaniałą, neogotycką świątynię pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Żydzi modlili się w synagodze przy ul. Szerokiej. Trzecią świątynią był kościół ewangelicko-augsburski przy ul. Russockiej, wybudowany w latach 1849-1852, według projektu znanego, włoskiego architekta - Henryka Marconiego. Tolerancja religijna i kultu rowa była cechą mieszkańców Turku. Dobrym przykładem tego był pogrzeb proboszcza parafii Jana Chrzciciela - ks. 8 Stanisława Orzechowskiego w dniu 5 stycznia 1913 r., który zjednoczył wszystkie warstwy społeczne i religijne, istniejące wśród 10 tys. mieszkańców Turku. Jak napisał jego uczestnik: „Pochód rozpoczynał liczny zastęp gminy żydowskiej z rabinem na czele i wieńcem, postępowały po kolei cechy rzemieślnicze z wieńcem każdy, niesiono wieniec z napisem: „Od rosjan miasta Turka-dostojnemu Pasterzowi Na początku XX w. nad zdrowotnością mieszkańców czuwało dwóch wolnopraktykujących lekarzy - dr Robert Lange i dr Edward Madera, których tuż przed 1914 r. zastąpili Stanisław Marynowski i Zygmunt Słoniński. Funkcje medyczne pełnił też lekarz powiatowy dr Leon Łączyński. Rodzącym kobietom pomagała poza szpitalem miejska akuszerka Florentyna Nawrocka. Od 1907 r. w Turku rozpoczął przyjmowanie pacjentów dentysta Rufin Awerbuch. Potrzebne leki można było nabyć lub zamówić w istniejącej od 1828 r. aptece małżeństwa Rzęczykowskich, znajdującej się przy ul. Kaliskiej. W mieście znajdował się także apteczny skład, który należał do Edwarda Yorka. Od 1875 r. ciężko chorych leczono w miejskim szpitalu św. Pawła. Placówkę tę utrzymywano z do browolnych, rocznych składek, deklarowanych przez zamożniejszych obywateli oraz niewielkiego zasiłku kasy miejskiej. Gdy brakowało środków finansowych, mieszkańcy aby wspomóc szpital organizowali loterie, tombole i festyny.1 2 Rozwój ekonomiczny Turku uzależniony był w dużej mierze od cyklów koniunkturalnych w gospodarce całego Królestwa Polskiego, tj. kryzysów, zwłaszcza w przemyśle włókienniczym z 1876 r., z lat 1884-1885, 1890 r., załamania z lat 1900-1903, które objęło wszystkie branże, wahań związanych z woj nami bałkańskimi (1910-1912). Wśród branż rzemieślniczych w Turku dominowało tkactwo. W drugiej połowie XIX w. w przeważającej mierze, w niewielkich zakładach z ledwością zarabiających na swoje utrzymanie, wytwarzano kilka gatunków tkanin wełnianych, cienkich i gru bych, głównie sukno, na które istniał popyt w kraju, a szcze gólnie na rynkach wschodnich. Produkcja głównie o chara kterze nakładczym, odbywała się zazwyczaj w większych izbach mieszkalnych, gdzie ustawiony był warsztat tkacki, bądź 1„Echo Tureckie”, R. 1924, nr 24, s. 4. 2B. Grzelka, M iasto Turek w latach 1867-1914, praca magisterska, Łódź 1999, s. 85. 9 w sąsiadujących budynkach gospodarczych. Brana na kredyt bawełna powodowała zależność tkaczy od zamożniejszych odbiorców. Ci ostatni zaś dowolnie regulowali płacami za odbierany towar, biorąc pod uwagę ilość już posiadanego materiału czy chwilową koniunkturę w możliwości jego zbytu. Miejscowi tkacze skupieni byli w istniejącym od 1828 r. Zgromadzeniu Tkaczy w Turku. Także rzemieślnicy innych fachów posiadali w mieście swoje cechy, m.in.: krawcy, piekarze, ślusarze, kowale, stolarze. Od lat siedemdziesiątych XIX w. główną rolę w miej scowym przemyśle włókienniczym przejęły dwie turkowskie rodziny: Neumannów i Hubnerów. Według danych z 1876 r. bracia: Andrzej, Ignacy, Karol i Stefan Hubnerowie posiadali „Fabrykę wyrobów bawełnianych”, w której zatrudniano 45 robotników i było to wówczas największe przedsiębiorstwo w m ieście. Ponieważ Nowy Świat uznawany był generalnie za dzielnicę fabryczną tam też usytuowane były budynki mechanicznej tkalni Aleksandra Hubnera założonej w 1882 r. Wiadomo, że tenże w roku 1897 posiadał także apreturę, której maszyny napędzane były już nie motorem parowym a silnikiem naftowym. Na przykładzie tych zakładów wyraźnie widać zmiany w mechanizacji miejscowego przemysłu, które poszły jeszcze dalej na początku XX w. Kolejne unowocześnienie - pierwszy motor benzynowy napędzający 4 krosna zamontowano w istniejącej od 1908 r. „Tkalni mechanicznej A. Miller i H. Penther”. Wytwarzano tam m.in.: płócienka na wsypy, pościele, zefiry, barchan. Na początku XX w. w Turku istniała również tkalnia wyrobów wełnianych T. Aurbacha zatrudniająca 6 osób oraz fabryczka pończoch. Nierozerwalnie z przemysłem włó kienniczym związane były dwie miejscowe farbiarnie oraz „maglownia wyrobów tkackich Raffaela”.3 Przy ul. Nowy Świat mieściła się fabryka mydła założona w 1888 r. przez Ignacego Hubnera,