Instytut Pamięci Narodowej
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Instytut Pamięci Narodowej https://ipn.gov.pl/pl/dla-mediow/media-o-ipn/14366,PRZEGLAD-MEDIOW-14-grudnia-2005-r.html 2021-10-06, 14:39 PRZEGLĄD MEDIÓW - 14 grudnia 2005 r. KRÓTKO: PiS i PO nie zamierzają wycofywać poparcia dla Janusza Kurtyki. Głosy ich senatorów wystarczą, by krakowski historyk został 22 grudnia nowym szefem IPN - zapowiada „Rzeczpospolita”. Wokół wyboru prezesa Instytutu znów zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą mediów, dowodzących, że Kurtyka miał udział w wyeliminowaniu Andrzeja Przewoźnika. Politycy PiS są sceptyczni co do takiej wersji wydarzeń. - To osoba, która dla wielu jest niewygodna. Nie można wykluczyć, że ktoś forsuje hipotezy dla niego niekorzystne, by odwlec wybór - mówi Tadeusz Cymański. - Trzeba się zastanowić, dlaczego teraz robi się wokół niego sensację. Nie sądzę, żeby PiS zmienił zdanie w sprawie jego poparcia - dodaje poseł. Donald Tusk, lider PO, zdecydowanie podtrzymuje wcześniejsze stanowisko swojej partii, która w Sejmie zagłosowała za Kurtyką. - Nie widzę dzisiaj powodów, by ta decyzja miała się zmienić. Odnoszę potęgujące się wrażenie, że nominacja dla pana Kurtyki budzi niepokój tych, którzy obawiają się ujawnienia akt. Jeżeli chcemy, by IPN działał skutecznie, musimy być odporni na głosy suflerów które pojawiają się w świecie mediów i polityki – mówi. „Burza wokół Kurtyki” Rzeczpospolita 14.12.2005 r. Coraz więcej wątpliwości wobec Janusza Kurtyki wybranego przez Sejm na prezesa IPN. Przed głosowaniem w Senacie kluby PO i PiS chcą od niego wyjaśnień. - Senat potrafi myśleć i zachować się odpowiednio - mówi marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Senatorowie spotkają się nie tylko z Kurtyką, ale i z prof. Kieresem. – czytamy w „Gazecie”. Wokół wyboru Janusza Kurtyki na stanowisko szefa IPN coraz większy mrok. Wiele faktów wskazuje, że zabiegi o fotel prezesa Instytutu nie spełniały „wysokich standardów życia publicznego", o których tak często rozprawiają politycy PiS i Jan Rokita - główny promotor i obrońca Kurtyki. Historia wyeliminowania Andrzeja Przewoźnika - konkurenta Kurtyki - z konkursu na szefa IPN przypomina raczej sztuki Szekspira niż rycerski pojedynek – pisze w komentarzu w „Gazecie” Rafał Zakrzewski. Kurtyka mógł przecież uciąć wszelkie podejrzenia. Gdy sąd lustracyjny oczyścił Przewoźnika, wystarczyło przecież, by wycofał swoją kandydaturę. Ponownie rozpisany konkurs na szefa IPN, w którym wystartowaliby obaj, byłby na pewno bliższy rycerskiemu pojedynkowi – pisze Zakrzewski. Gazeta Wyborcza 14.12.2005 r. Premier Kazimierz Marcinkiewicz uważa, że jeśli potwierdzą się doniesienia prasowe o domniemanym udziale Janusza Kurtyki w przecieku akt IPN obciążających Andrzeja Przewoźnika, powinien być przeprowadzony nowy konkurs na szefa IPN. „W stosunku do osoby piastującej urząd szefa IPN nie powinno być znaków zapytania" - powiedział w środę premier w porannym programie „Gość Radia Zet” Na pytanie, czy dla dobra IPN konkurs powinien być przeprowadzony jeszcze raz, Marcinkiewicz powiedział, że „jeśli to się potwierdzi, to oczywiście tak.” Radio Zet 14.12.2005 r. „Sygnały Dnia - Marszałek Sejmu jest za wyborem Kurtyki na szefa IPN” Marek Jurek powiedział, że głosował za wyborem Janusza Kurtyki na szefa IPN. Marszałek podkreślił, że podczas procedury wyborczej nie stwierdzono, aby Kurtyka dopuścił do "wycieku" informacji z IPN-u, aby utrącić kandydaturę Andrzeja Przewoźnika. Dodał, że Janusz Kurtyka został zgodnie z prawem wybrany przez kolegium IPN. Polskie Radio PR I 14.12.2005 r. Klub PiS zwrócił się do wybranego przez Sejm na prezesa IPN Janusza Kurtyki o wyjaśnienie informacji mediów w sprawie wydania przez krakowski oddział IPN, dokumentów obciążających Andrzeja Przewoźnika. Przemysław Gosiewski powiedział dziennikarzom, że gdyby okazało się, iż klub PiS został wprowadzony w błąd, „zastanowiłby się nad zmianą stanowiska”. Gosiewski przypomniał, że o sprawie wycieku z krakowskiego IPN PiS już z Kurtyką rozmawiało. „Uzyskaliśmy wtedy pozytywne wyjaśnienia, ale w kontekście dzisiejszego artykułu poprosiliśmy o dodatkowe” - powiedział. Zdaniem Gosiewskiego, przedłużanie „bezkrólewia” w IPN „nie służy tej instytucji”. „Najlepszym rozwiązaniem - to było też jednym z motywów naszej decyzji w ubiegłym tygodniu - jest wybór prezesa i objęcie przez niego funkcji określonych w ustawie” - argumentował. Jak powiedział wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra, na tym etapie poparcie PiS dla Kurtyki jest „nadal aktualne”. Serwis PAP 13.12.2005 r. - Takie mam przekonanie i tego zdania nie zmieniam, że ten konkurs nie był uczciwy – mówi „Faktom” TVN Andrzej Przewoźnik. – Sprawa dotyczy mojego dobrego imienia. Nie mam sobie nic do zarzucenia uważam że sprawa powinna trafić do Senatu – mówi Janusz Kurtyka. - Będę chciał wyjaśnień i jestem pewien że takie wyjaśnienia muszą paść, ale mam w tej sprawie wiele wątpliwości – mówi Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu. „Fakty” TVN O sprawie również: „Wiadomości” TVP 1, „Panorama ” TVP 2, „Wydarzenia” Polsat 13.12.2005 r. Janusz Kurtyka był gościem Bogdana Rymanowskiego w „Magazynie 24 godziny” – Pogodzę się z każdym wyrokiem w tej sprawie, chciałbym jednak uświadomić wszystkim którzy o tym piszą ze procedury archiwalne w IPN są nadzorowane i realizowane przez kierowników pionów archiwalnych. Dyrektor Oddziału nie ma w tym zakresie żadnych kompetencji. Dyrektor nie uczestniczy w procesie wydawania dokumentów – mówił Kurtyka. Dyrektor krakowskiego IPN przedstawił całą sprawę od złożenia wniosku przez Zbigniewa Fijaka do odebrania przez niego dokumentów. Kurtyka zapowiedział, że nie zrezygnuje z kandydowania na prezesa IPN, do czego wzywa go SLD. - Mogę powiedzieć, że jestem przekonany że częściowo obecna kampania jest inspirowana. Obawiam się że materiały do inspiracji dostarczają materiały wewnętrzne IPN. Uważam, że te sprawy należy wyjaśnić. Cześć struktur IPN nie działa dobrze, potrzebne są zmiany personalne – powiedział Kurtyka. TVN 24 14.12.2005 r. Leon Kieres jest gotów przekazać Senatowi swoją wiedzę o okolicznościach wycieku do mediów notatki SB w sprawie Andrzeja Przewoźnika. Informacja wyeliminowała Przewoźnika z grona kandydatów na stanowisko prezesa IPN. Politycy chcą wyjaśnienia okoliczności wycieku do mediów notatki SB w sprawie Andrzeja Przewoźnika. Chcą wiedzieć, czy do jej upublicznienia przyczynił się zatwierdzony przez Sejm na szefa IPN Janusz Kurtyka. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że powinno się to stać jeszcze przed głosowaniem nad kandydaturą Kurtyki w Senacie. Bronisław Komorowski z PO ocenił z kolei, że cała sprawa kładzie się cieniem nie tylko na działalność krakowskiego oddziału IPN, ale i całego Instytutu. Komorowski powiedział, że nawet najmniejszy ruch, motywowany peronalnymi aspiracjami, uderza w autorytet IPN. Zdaniem Marka Kotlinowskiego z LPR, w sprawie notatki powinien się wypowiedzieć zarówno sam Kurtyka, jak i Kolegium. Marek Kotlinowski przyznał też, ze jest zdziwiony, iż dokumenty świadczące o roli Kurtyki w całej sprawie dopiero teraz ujrzały światło dzienne. - Platforma Obywatelska, uwzględniając informacje prasowe, będzie musiała zastanowić się przed głosowaniem w Senacie nad kandydaturą Janusza Kurtyki na szefa IPN - powiedział senator PO Stefan Niesiołowski. IAR, Serwis PAP, TVN 24 13.12.2005 r. Jak ujawnił we wtorek dziennikarzom prof. Andrzej Paczkowski, członek kolegium IPN, przy wykluczaniu Przewoźnika nie kierowano się notatką Kosiby, tylko właśnie zapisem rejestrowym. „Kolegium IPN odrzuciło notatkę kaprala SB Kosiby z informacją, że Przewoźnik był agentem, bo nie może być ona uznana za dokument SB i brana pod uwagę przez IPN" - powiedział Paczkowski dziennikarzom. Dodał, że "sprawa notatki Kosiby nie dyskredytuje kandydatury Janusza Kurtyki na prezesa IPN, obciąża natomiast pana Fijaka, który zachował się niegodnie. On wiedział dobrze, o jaki dokument występuje do IPN. Chciał mieć tylko notatkę kaprala Kosiby, autoryzowaną przez IPN" - zaznaczył Paczkowski. Jego zdaniem, to właśnie Zbigniewowi Fijakowi zależało na tym, by Przewoźnik nie został prezesem IPN. Serwis PAP 13.12.2005 r. Krakowski polityk PO Zbigniew Fijak zaprzeczył informacjom mediów, jakoby Janusz Kurtyka wiedział, że dokument przekazany Fijakowi przez krakowski oddział IPN wykluczy Andrzeja Przewoźnika z konkursu na prezesa IPN. Według Fijaka - cały zespół pod kierownictwem prof. Tomasza Gąsowskiego, w skład którego wchodził, już we wrześniu ub.r. uzyskał zgodę na dostęp do archiwów IPN. „Zgodę na to podpisał prof. Ryszard Terlecki, który zastępował wtedy dyrektora Kurtykę” - powiedział Fijak. Jak informuje, w ramach tej zgody kilkakrotnie korzystał z akt IPN, kserując je. Podczas jednej z takich wizyt, w grudniu 2004 roku, napisał wniosek o to, co chciałby następnym razem otrzymać. „Dopisałem też, że chciałbym otrzymać to, co 5 lat temu przekazałem, a co znane jest jako >archiwum Fijaka<. I prawdopodobnie ja na tym zgodę dostałem, ale to jest tak, jak w bibliotece, dostaje się zgodę, a potem trzeba rewers wypisać i określić, co się chce” - wyjaśnił Fijak. „Przypuszczam, że Kurtyka, mówiąc, że zgodę dostałem w grudniu, mówił właśnie o tym" - podkreślił. W czerwcu 2005 r. Fijak pojechał do oddziału udostępniania zbiorów IPN w Wieliczce. „Przypuszczam, że wtedy, w odpowiedzi na wyznaczony przeze mnie termin, po prostu wypisali rewers, który jest niezbędny przy korzystaniu ze zbiorów. I prawda jest taka, że Kurtyka z tym wszystkim nie miał nic wspólnego” – powiedział. Serwis PAP 13.12.2005 r. Podobne stanowisko zajął krakowski IPN w rozesłanym do mediów stanowisku. Potwierdza w nim podawane wcześniej informacje, że „zgoda