Pismo ZWI¥ZKU • Czarna Góra • Dursztyn • • Jurgów • • Krempachy • £apszanka • POLSKIE GO SPI SZA • £apsze Ni¿ne • £apsze Wy¿ne • • Niedzica-Zamek • Nowa Bia³a • Rzepiska • Trybsz • Nr 1 (62) ROK 2007 ISSN 1234-2262 Cena: 4,00 zł SESJA NA ZAMKU 75-lecie powstania Związku Górali Spisza i Orawy Spiska zima

Górale spiscy i orawscy przez dłu- gi czas żyli w granicach sąsiedniego Królestwa Węgier. Po rozpadzie mo- narchii austro-węgierskiej powstały nowe państwa, a wśród nich Polska i Czechosłowacja. O przynależności polskich górali do rywalizujących ze sobą państw miał rozstrzygnąć plebi- scyt. Ciąg dalszy na str. 3 Widok na Tatry z przełęczy nad Łapszanką, Fot. J. Kowalczyk  ŚWIĘTA ELŻBIETA WĘGIERSKA PATRONKĄ SP W TRYBSZU HEJ W TYF KRYMPACHAF DOBRZE...

Relacja z uroczystości, str. 5 O zespole regionalnym z Krempach, str. 37

W numerze m.in.: Obrzędy i zwyczaje świąteczne • Prezentacja wsi Nowa Biała • Osiągnięcia Szkoły Podstawowej w Niedzicy • • Wyniki konkursu Betlejymek 2006 • Gminne władze samorządowe po wyborach • Prognoza pogody na 2007 • • 15-lecie zespołu „Czardasz” z Niedzicy • Aktualności społeczne i turystyczne • „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Biskup Szkodoń we Frydmanie i Falsztynie

75 LAT ZWIĄZKU GÓRALI SPISZA I ORAWY Niedzica Zamek 11.11.2006 r.

2 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. Górale na zamku w Niedzicy Andrzej Dziedzina-Wiwer Sesja w 75 lecie powstania HONOROWA SPRAWA Związku Górali Spisza i Orawy Dziś na Zómku porusoństwo Ostatecznie granicę między państwami ustalono w dniu 28 lipca 1920 Górole majó piyrsoństwo roku. Na mocy decyzji Rady Ambasadorów Polsce przypadła część Górnej Bioło Doma z smutkio w łoku Orawy i część Zamagurza Spiskiego. Spoziyro zdziwiono z boku. W staraniach i włączenie jak największej społeczności góralskiej do Polski zabiegało szereg osobistości, które stały na czele różnych komitetów. Nie dowiyrzo co się dzieje? Niezmiernie ważną rolę odegrali też Podhalanie i pismo regionalne „Gazeta Cos się Zamek telo śmieje Podhala”. Spiszacy i Orawiacy od początku przebudzenia narodowego mie- Górole grajó śpiywajó li istotne poparcie wśród górali podhalańskich, ich działaczy i sympatyków. Śtondary rzóndkio stawiajó. Gdy jednak sytuacja dojrzała, górale spiscy i orawscy w 1931 roku założyli w Jabłonce własny Związek Spisko – Orawski. Stowarzyszenie to z uwagi na Z Podhola, Pionin, Śpisa, Łorawy zmiany prawne w 1936 roku zmieniło statut i przyjęło nazwę Związek Górali Łostawiwsy swoje sprawy Spisza i Orawy. Stowarzyszenie przed wybuchem II wojny światowej prze- W Zamku muraw się zjawili rodziło się w organizację masową. Motorami jej poczynań byli księża Anto- Noi bedó tu radzili ni Sikora, Marcin Jabłoński, Józef Buroń i Ferdynand Machay z Orawy oraz Michał Balara, Wendelin Haber, Paweł Bizub, Józef Stanek, Jan Pojedyniec, Radzili ło swoji sprawie Antoni Grelak, Jan Silan i Jan Pluciński ze Spisza. Osobami, które również Ło Śpisu jak i Łorawie na trwałe wpisały się w dzieje związku byli: Pius Jabłoński wieloletni dyrek- A po prawdzie móndrzy w głowie tor Gimnazjum im. S.Goszczyńskiego w Nowym Targu, Wendelin Dziubek Powió! (d.komendant Legii Orawskiej) i Józefa z Machyów Mikowa zamordowa- Jak to Pradziadowie na przez hitlerowców. Władze komunistyczne nie dopuściły po wojnie, aby stowarzyszenie nadal funkcjonowało. Działalności Związku Górali Spisza Skrzyknoli się razo somi i Orawy poświęcona była sesja naukowa, która odbyła się w dniu 11 listopa- Bo kcónc brónić swoje Ziomi da 2006 roku na Zamku w Niedzicy. Założyli w toty sprawie Mottem uroczystości były słowa, z którymi szli do ludzi podhalańscy, Zwiónzek Górali w Śpisu Łorawie spiscy i orawscy regionaliści: „Z Bogiem, z Bogiem każda sprawa..”. W zgo- dzie z tradycją i naszymi zwyczajami uroczystość rozpoczęła się mszą świę- tą w intencji Ojczyzny, w kościele p.w. Św. Andrzeja w Niedzicy – Zam- Jus siedomdziesiónt piońć roków ku. Mszę odprawił ks. Dziekan Marian Wanat proboszcz parafii w Niedzi- Minoło łod tomtyw kroków cy. Koncelebrowali mu ks. Paweł Ferko (Karmelita Bosy z Czernej k. Kra- Noi dziś Nase spotkanie kowa), związany ze Spiszem, bo jego ojciec pochodzi z Frydmana oraz Honor! ks. Paweł Antolak, wikariusz parafii jurgowskiej, który wygłosił także okolicz- Nolezny łoddonie nościową homilię. Uroczystość uświetniła muzyka Mariana Kikli z Czarnej Góry, a organista oraz miejscowa schola podczas mszy przepięknie śpiewali. Bo tys Śpis Łorawa Kolorytu i splendoru całej uroczystości dodały także szkolne poczty sztan- To wsyćkiw honorno sprawa darowe: Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Kacwinie, Szkoły Podsta- Co to na ty ziomi zyli wowej im. Ks. Józefa Stanka w Łapszach Niżnych, Szkoły Podstawowej im. Trza! Bronisława Czecha we Frydmanie oraz sztandar Oddziału Spiskiego Związ- Bo my – ło tym boczyli ku Podhalan w Łapszach Niżnych. Na zakończenie mszy świętej odśpiewa- no hymn, Boże coś Polskę... 11.11.06 Niedzica Następnie barwny pochód prowadzony przez muzykantów i poczty sztan- darowe przeszedł na zamek, którym w okresie powojennym zarządza z du- Wiersz napisany na okoliczność Sesji żym powodzeniem Stowarzyszenie Historyków Sztuki. Gościny uczestni- Naukowej z okazji 75-lecia powsta- kom sesji udzieliła pani Ewa Jaworowska – Mazur dyrektor Muzeum - Ze- nia Związku Górali Spisza i Orawy spół Zamkowy w Niedzicy. Sala obrad pękała w szwach, bowiem zarówno tematyka sesji, jak i prelegenci wzbudzili szczere zainteresowanie. Wszyscy chcieli posłuchać o osiągnięciach i programie działania naszych przodków  3 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. w okresie międzywojennym. Spotkanie okazało się bar- Program i tematykę sesji oraz nazwiska prelegentów dzo potrzebną i niecodzienną okazją przypomnienia do- rozpowszechniła prasa lokalna i radio Alex. Niemniej war- robku tego stowarzyszenia oraz ludzi, którzy byli na jego to przypomnieć skorzystaliśmy z dorobku: mgr Bożeny czele, a także szeregowych działaczy wykonujących ich Królczyk, mgr Marii Bafia - Bobek i mgr Roberta Kowal- pożyteczne pomysły w poszczególnych wsiach. Przypo- skiego, którzy reprezentowali PTH O/, a tak- mniano także ludzi spoza Spisza i Orawy, którzy w pro- że dr Jerzego M. Roszkowskiego (Muzeum Tatrzańskie) wadzonej działalności udzielali im wydatnej pomocy. i Mgr Marka Skawińskiego, którzy są blisko związani Za stołem prezydialnym usiedli: Maciej Grelok Motor z TPO. Ze strony Związku Polskiego Spisza z referata- i Jan Hamerski reprezentujący Związek Podhalan, Jerzy mi wystąpili Julian Kowalczyk i Jan Budz. Wszystkie Roszkowski (Towarzystwo Przyjaciół Orawy), Robert Ko- referaty były niezmiernie istotne, ale prezentowano je walski (Polskie Towarzystwo Historyczne O/Nowy Targ) w skrócie z uwagi na ograniczenia czasowe sesji. Wyją- i Jan Budz (Związek Polskiego Spisza), który po powi- tek uczyniono jedynie w przypadku prof. T. M. Trajdosa taniu wszystkich zgromadzonych poprowadził pierwszą (IH PAN), który zaprezentował wiodący temat i wystąpił cześć sesji. Do stołu prezydialnego w trakcie sesji popro- z referatem pt. Związek Górali Spisza i Orawy – geneza szono także Tadeusza Balarę oraz Marka Gotkiewicza. powstania, organizacja, program i cele, czołowi działacze. Ich ojcowie to ludzie wielce zasłużeni dla regionu. To, że Prof. Tadeusz Trajdos był też moderatorem drugiej części zaszczycili nas swoją obecnością świadczy o pokolenio- sesji. Cały dorobek sesji zostanie zawarty w przygotowy- wej łączności i duchowej obecności ich ojców. Na wysta- wanej publikacji, która też niebawem zostanie wydana. wioną listę obecności oprócz członków naszej organizacji Po wyczerpaniu programowych referatów znów wy- i nauczycieli spiskich szkół wpisało się wielu miłych go- wiązała się dyskusja, zwłaszcza na tematy spiskie. Dysku- ści, m.in. Celina Sordyl, Andrzej Skorupa, Andrzej Dzie- sję kontynuowano w restauracji „Czardasz”, gdzie organiza- dzina-Wiwer, Kazimierz Murasiewicz, Ryszard M.Remi- torzy przygotowali obiad gościom i uczestnikom okoliczno- szewski, Antoni Kapołka, Franciszek Payerhin, Franci- ściowej sesji. Podsumowując należy podkreślić, że nie był szek Chowaniec i Stanisław Budzyński. to czas stracony. Związek Polskiego Spisza i inne organiza- W czasie przerwy rozgorzała dyskusja, wymienia- cje regionalne szczycą się z dorobku swoich poprzedników, no się swoimi spostrzeżeniami, na poczekaniu rodziły starają się kontynuować ich program i założone cele, bo- się nowe pomysły w zakresie ochrony kultury regional- wiem mimo upływu czasu nie uległy dezaktualizacji. Doro- nej oraz wspólnej reklamy i promocji naszych ziem gór- bek Związku Górali Spisza i Orawy jeszcze raz uświadomił skich oraz potrzebie współpracy z góralami na Słowacji. nam współczesnym, że jest możliwe zjednoczenie wszyst- Chwile przerwy umilała czarnogórska muzyka oraz przy- kich mieszkańców Spisza dla dobra wspólnego. Jest to też śpiewki w wykonaniu dziewcząt z Niedzicy. dowód na to, że zgoda buduje... (red)

 BISKUP JAN SZKODOŃ WE FRYDMANIE I FALSZTYNIE (...) Obecność Waszej Ekscelencji pozwoliła znacz- nie głębiej zrozumieć znaczenie słów „Dzień Pański” i zastanowić się nad miejscem Pana Boga w naszym ser- cu, w naszych rodzinach i w naszej miejscowości. W ta- kich chwilach ta piękna świątynia, wzniesiona wysiłkiem praojców, odnowiona staraniem współczesnych, jaśnie- je wiarą serc. Frydman dziś czuje się zaszczycony, radują się jego mieszkańcy, dziękując Najwyższemu Panu, w imieniu któ- rego Ekscelencjo do nas przybyłeś. Za te dobrodziejstwa składamy szczere Bóg zapłać. Tymi słowami mieszkańcy Frydmana w imieniu ca- łej parafii podziękowali biskupowi Janowi Szkodoniowi za udzielenie sakramentu bierzmowania, sprawowanie kurii był pod ogromnym wrażeniem odnowionej świąty- najświętszej ofiary, błogosławieństwo rodzin oraz spo- ni pod wezwaniem św. Stanisława B.M, jak również po- tkanie z chorymi. bożności mieszkańców Spisza. Dwudziestego dziewiątego października uroczysto- Odwiedziny frydmańskiej parafii przez arcypasterza ścią bierzmowania zakończyła się dwudniowa wizyta bi- rozpoczęły się w sobotę mszą świętą i różańcem odpra- skupa Jana we Frydmanie. Szczególny gość z krakowskiej wionym przez młodzież. W niedzielę rano ekscelencja 4 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. sprawował mszę świętą, wygłosił homilię oraz udzielił indywidualnego błogosławieństwa wszystkim rodzinom ŚWIĘTA ELŻBIETA WĘGIERSKA zebranym w kościele. Równie uroczyście przebiegało powitanie i sprawo- PATRONKĄ SP W TRYBSZU wanie Najświętszej Ofiary w kaplicy Matki Boskiej Kró- lowej Polski w Falsztynie, w której także udzielono bło- Starania o nadanie szkole imienia św. Elżbiety Wę- gosławieństwa wszystkim zgromadzonym rodzinom. gierskiej rozpoczęto jesienią 2005 roku. Nauczyciele, Przed południem biskup spotkał się jeszcze z mini- rodzice i uczniowie zdecydowali, że szkoła będzie nosi- strantami i scholą, a także Radą Parafialną oraz odwiedził ła Jej imię. Zatem wszystkim i każdemu z osobna wiado- chorych. Tego dnia jeszcze wspólnie odmówiono róża- mym czynimy, iż Szkoła Podstawowa w Trybszu od piątku niec za zmarłych na miejscowym cmentarzu. 17 listopada 2006 roku nosi imię św. Elżbiety Węgierskiej. Ostatnim, kulminacyjnym punktem wizyty pasterza Goście uroczystości we Frydmanie, było udzielenie sakramentu bierzmowa- Na piątkową uroczystość do Trybsza zjechali liczni nia frydmańskiej młodzieży. Biskup skierował do zgro- goście, przedstawiciele: Małopolskiego Kuratorium Oświa- madzonych homilię, której mottem były słowa Chrystusa ty – Pani Dyrektor Delegatury KO Krystyna Gucwa, Gmi- wypowiedziane do celnika Mateusza: „Dziś muszę się za- ny Łapsze Niżne – Wójt Gminy Antoni Kapołka, Sekre- trzymać w twoim domu”. Uroczystość przebiegła w nie- tarz – Pani Irena Rataj, Skarbnik Małgorzata Grywalska, zwykle podniosłym nastroju skupienia i refleksji. Panie – Ludmiła Wojtas i Grażyna Nowak. Kilka dni wcześniej Jego Ekscelencja odwiedził także frydmańska szkołę, gdzie powitany został przez dyrekcję Zespołu Szkół, grono pedagogiczne i samorząd uczniow- ski. Następnie w ciepłych słowach biskup zwrócił się do młodzieży, później zaś spotkał się z nauczycielami. Za- równo uczniowie jak i nauczyciele podkreślali niezwykłą serdeczność krakowskiego biskupa oraz bardzo przyjazną atmosferę tych spotkań. O autentycznym zainteresowaniu biskupa sprawami parafii niech świadczy fakt nieplanowanej wizyty w szko- le filialnej w Falsztynie. Kiedy biskup Jan dowiedział się o istnieniu małej szkoły w Falsztynie, mimo natłoku za- jęć, natychmiast postanowił w towarzystwie księdza pro- boszcza Ludwika Węgrzyna odwiedzić uczące się w niej najmłodsze dzieci. Wszystkie maluchy otrzymały osobi- ste błogosławieństwo i zostały poproszone o przekazanie go również swoim rodzicom. Tę podniosłą uroczystość swoją obecnością zaszczy- Odwiedziny biskupa Jana Szkodonia były wyjątko- cili również: Jego Ekscelencja Ks. Biskup Albin Małysiak, wym świętem i niezwykłym przeżyciem dla całej frydmań- ks. Andrzej Waksmański i o. Robert Łojek- byli ucznio- skiej parafii. Daje się wyraźnie zauważyć, że uroczystości wie tej szkoły, o. Bolesław Kozyra- proboszcz, były pro- religijne jednoczą we wspólnych działaniach całą lokalną boszcz- o. Sylwester Michałek i inni księża cystersi. Obec- społeczność. Mamy nadzieję, że w nieodległej przyszłości na była również przewodnicząca Rady Gminy ubiegłej ka- powitamy biskupa we Frydmanie po raz kolejny. dencji - mgr Józefą Pawlik, radny wsi Trybsz Pan Ma- Piotr Wojtaszek ciej Płachta. Przybyli również dyrektorzy szkół gminy

 z pocztami sztandarowymi- delegacjami uczniów. Uro- czystość zaszczycił swą obecnością poczet sztandarowy Informacja z ostatniej chwili... OSP w Trybszu. Licznie wzięli udział tez rodzice, ucznio- wie i mieszkańcy wsi. Uczennica Gimnazjum w Zespole Szkół we Frydma- Eucharystia nie Aleksandra Wojtaszek została laureatem Ogólnopol- Cała społeczność szkolna wraz z przybyłymi gośćmi skiego Konkursu Literackiego „Benedykt XVI w Polsce”. o godz. 10.40 przeszła w uroczystym orszaku do miejsco- Konkurs był organizowany przez Wyższą Szkołę Filozo- wego kościoła pod wezw. Św. Elżbiety Węgierskiej, gdzie ficzno-Pedagogiczną „Ignatianum” w Krakowie. Patro- oczekiwano na przybycie Jego Ekscelencję Ks. Biskupa nat sprawowali m. in. minister oświaty oraz metropolita Albina Małysiaka. O godz. 11 została odprawiona Msza krakowski kard. Dziwisz. red. święta. Homilię wygłosił ks. bp Albin Małysiak.  5 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Ks. bp podkreślił, że należy troszczyć się o wycho- Następnie Przewodnicząca Rady Gminy Pani Jó- wanie dzieci i młodzieży, poświęcić swoje siły dla mło- zefa Pawlik odczytała akt nadania Szkole Podstawowej dych, otwierać serca na innych, a zwłaszcza na dzieci w Trybszu imienia św. Elżbiety Węgierskiej. i młodzież. Przekazanie sztandaru Następnie poczet sztandarowy rodziców wręczył sztan- dar dyr. SP mgr Julii Miśkowicz, a ona z kolei ucałowaw- szy go, przekazała uczniom swojej szkoły. Potem przedsta- wiciele rodziców, nauczycieli i uczniów wszystkich klas ślubowali na sztandar dochować wiary, tradycji. Przemówienia gości Pierwszy zabrał głos Wójt Gminy Łapsze Niżne, An- toni Kapołka. Podziękował i pogratulował starań i efek- tów. Potem mgr Krystyna Gucwa- dyrektor nowotarskiej Delegatury Kuratorium Oświaty w Krakowie odczytała list w imieniu Małopolskiego Kuratora Oświaty Pana Jó- zefa Rostworowskiego. Także i ona życzyła szkole sukce- sów. Na koniec z wielkim wzruszeniem przemówił były uczeń szkoły- ks. Andrzej Waksmański, który z sentymen- tem wracał myślami do lat szkolnych. Program artystyczny Po części oficjalnej nastąpił program artystyczny w wykonaniu zespołu regionalnego „Trybskie Dzieci” Pt. „Odpust św. Haźbyty w Trybsiu”. Uczniowie przypo- Podczas Mszy św. został poświęcony sztandar mnieli Jej życie jako żony Ludwika, króla Węgier, a tak- z umieszczonymi na nim symbolami św. Elżbiety: różami że po jego śmierci, kiedy to oddała się Bogu w życiu za- i chlebem, a także słowami świętej „Musimy ludzi uszczę- konnym. Oprócz tego zespół pokazał zabawy przy odpu- śliwiać”. Mszę św. uświetnił swoim pięknym śpiewem ze- ście oraz przyśpiewki i tańce górali spiskich, do których spół regionalny „Trybskie Dzieci” z kapelą spiską. to przygrywali łapszańscy muzykanci.

Powitanie Zakończeniem spotkania był wspólny obiad i wpis Dalsza część uroczystości nastąpiła w szkole, którą do księgi pamiątkowej. otwarła Dyrektor SP w Trybszu mgr Julia Miśkowicz ser- Nasza szkoła ma swoją patronkę. Zostawiła nam decznie witając wszystkich zebranych. Ponadto w swoim wspaniały przykład do naśladowania. Obierając ją za pa- wystąpieniu pokazała, że wszystko, co do tej pory szko- tronkę pragniemy w sposób szczególny, aby pozostała ła robi i ma zamiar robić nadal wiąże się ściśle z Patron- w naszej pamięci, świadomości i czynach. Jest i pozosta- ką, Jej poczynaniami. Potem bp Małysiak poświęcił ob- nie w nas pamięć o Niej, o Jej życiu i czynach. raz św. Elżbiety. Anna Waksmundzka nauczycielka SP Trybsz 6 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Naszej pracy nie da się zamknąć w ośmiu godzinach... Rozmowę z Janem Smarduchem – Wójtem Gminy Nowy Targ, przeprowadził Marian Pukański na było tutaj zadość uczynić, czy w jakimś realnym cza- sie spełnić ich oczekiwania. M.P. Jakie zamierzenia i plany na najbliższe lata stoją przed Panem i Gminą. J.S. No, na pewno będzie to kontynuacja rozpoczę- tych prac w szkolnictwie. Trzeba będzie realizować roz- poczęte inwestycje przy budowie gimnazjum w Ludźmie- rzu, obecnie młodzież uczy się w budynku Związku Pod- halan. Jest to pilna sprawa, ponieważ nie ma tam wystar- czająco dobrych warunków, jakie wymagane są przy tego rodzaju placówkach oświatowych. Ponadto szkoła w La- sku wymaga też modernizacji, a także szkoła w Dębnie, Dursztynie i w Knurowie. Potrzebna jest budowa sali gimnastycznej szkole w Gronkowie, w Łopusznej i w Knurowie. Bardzo ważną sprawą jest kontynuowanie progra- M.P. Panie Janie, został Pan wybrany ponownie mu, a jest to program, który obejmuje 11 gmin w ramach tj. po raz piąty wójtem gminy Nowy Targ, gminy naj- tzw. Funduszu Spójności. Jest to wspólny wysiłek jede- większej w powiecie nowotarskim. Jak Pan zyskuje nastu gmin, chociaż po wyborach samorządowych mogą zaufanie u wyborców.? I czy łatwo być wójtem w tak wystąpić pewne różnice zdań i zamierzeń w niektórych dużej gminie. gminach, ponieważ nowe Zarządy będą szukać innych J.S. Zapewne wielu ludzi myśli tak, że nie ma to jak własnych rozwiązań. wójtem być, ale nie jest to, tak lekko i łatwo. Gdyż jak się Na dzień dzisiejszy trzy gminy już się wycofały chce zrobić wszystko co jest przypisane wójtowi z mocy z tego programu, a gdyby uczyniły to kolejne byłaby to ustawy, to trzeba się mocno zaangażować, pozostawiając ogromna kompromitacja, że coś zaczynamy, a później na boku sprawy osobiste i rodzinne. brak nam konsekwencji w realizowaniu podjętych zadań. Nie można pewnych spraw i problemów zamknąć Program ten obejmuje budowę kanalizacji i oczyszczalni o godzinie 15.00 lub w piątek po południu, lecz trzeba ścieków, nasza przewidziana jest do robienia ka- się nimi także zajmować w soboty i w niedziele, uczest- nalizacji w Waksmundzie i Ludzmierzu, są to inwesty- nicząc w zebraniach wiejskich i różnych spotkaniach cje w granicach kilku a nawet kilkunastu miliardów zło- z mieszkańcami gminy, jak choćby dla przykładu kon- tych i niektóre gminy w ramach własnych funduszy, nie sultując plan zagospodarowania gminy, czy rozwiązując są wstanie takich kosztów ponieść. Dlatego ważne jest, inne problemy. aby nowe Zarządy możliwie szybko zapoznały się z pro- Jest to na pewno praca trudna i nie da się jej zamknąć gramem i przystąpiły do jego realizacji. w ośmiu godzinach, ani też w sześciu dniach roboczych, Nasza gmina, podobnie jak inne gminy przygoto- i wymaga to dużego zaabsorbowania. wuje strategiczny program rozwoju na lata 2007- 2013. Jeśli chodzi o wybory, to przyznaję, iż nie uzyskałem Chcemy w tej strategii określić także warunki współpra- tu 70 (siedemdziesięcio) czy 80 (osiemdziesięcio) procen- cy przygranicznej. Chociaż nie sąsiadujemy bezpośred- towego poparcia, ale uzyskałem jednak więcej głosów niż nio z gminami po drugiej strony granicy, to mamy part- mój kontrkandydat i to zadecydowało, ze jestem ponow- nerskie stosunki z dwoma gminami słowackimi. Chodzi nie wójtem. Tak zdecydowali wyborcy. Muszę tu powie- tu głównie o rozwój turystyki. dzieć, że nie zależało mi na tym, by mieć jakąś hegemo- Nie chciałbym jednak tu wyprzedzać pewnych zało- nie, czy patent na najlepszego człowieka. Nigdy nie uwa- żeń i warunków tej współpracy, ale obecnie rozwój tury- żałem się też za najmądrzejszego wszystko i takiego, któ- styki jest konieczny, ponieważ turystyka wyprzedza inne ry wszystko wie i robi najlepiej, lecz moja filozofia po- gałęzie produkcji. lega na tym, aby słuchać ludzi, tzn tego co oni oczeku- I tak np. gmina Nowy Targ w roku 1998 uważana była ją, i realizować ich postulaty i dążenia. Oczywiście nie za gminę rolniczo - turystyczną, to obecnie uważana jest jest możliwe, aby wszystkim grupom społecznym moż-  7 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. za gminę raczej turystyczno - rolniczą, co wskazuje, że zmie- niają się warunki. Obecnie jest wolny rynek i każdy wybiera Post scriptum taki kierunek jaki mu odpowiada najbardziej korzystnie. Wójt Jan Smarduch w wywiadzie udzielonym p. Maria- Mamy też na terenie gminy wiele miejscowości gdzie nowi Pukańskiemu nie pochwalił się swoimi planami w za- turysta, może być zadowolony, są to takie miejscowości kresie „przemeblowania” sieci szkolnej w nowotarskiej gmi- jak, Pyzówka, Obidowa, Klikuszowa, Łopuszna, Dursz- nie. Opinia publiczna zbulwersowana jest nieodpowiedzialną tyn, Debno, Szlembark praktycznie każda miejscowość polityką wobec Gimnazjum im. Ojca Świętego Jana Pawła w naszej gminie jest pięknie położona i turysta może się tu II w Krempachach. Jeśli plany Pana Wójta znajdą poparcie dobrze czuć i znaleźć odpowiednie miejsce dla siebie. w Radzie Gminy, na terenie działania powstaną dwa nowe M.P. Panie wójcie, obecnie na Podhalu obserwuje zespoły szkół: w Waksmundzie i w Łopusznej (w tej chwili są dwie szkoły podstawowe). Oznacza to wydanie znacznych się dość dużą migrację ludności w poszukiwaniu pra- środków, nie tylko na dokończenie prowadzonych inwesty- cy. Wyjeżdżają do Ameryki, Irlandii, Hiszpanii, Fran- cji, ale też nowe niebagatelne wydatki z gminnego budżetu. cji, Anglii, Niemiec. Jak jest w gminie Nowy Targ? czy Niedobre to plany, bo budynki te na dzień dzisiejszy nie na- nie boi się Pan, że za jakiś czas może wystąpić na POD- dają się na realizację tak „ambitnych” planów. Celowość wy- HALU brak młodych rolników, rzemieślników, mło- datkowania publicznych pieniędzy podatników na przeróbki dej inteligencji itp. i prace przystosowawcze jest wątpliwa z uwagi na zbliżający J.S. Tak, obecnie jest to chyba jeszcze problem ukry- się niż demograficzny. Natomiast budynek w Krempachach ty, ale za kilka lat może do dojść do tego właśnie, że bę- będzie opustoszały, praktycznie z powodu „widzimisie”. Po dzie brakować młodych rolników, młodych rzemieślni- co więc wystawiono tą ogromną i świetnie wyposażoną bu- kow i w ogóle ludzi młodych. No, ale obecnie niewiele dowlę - pytają się ludzie. Przykro w tym miejscu, ale trze- można tu zrobić, bo ludzie są wolni i każdy szuka odpo- ba przypomnieć nadzieję wyrażoną przez kard. Stanisława wiedniej pracy i odpowiedniego miejsca dla siebie. By- Dziwisza, aby ta szkoła służyła wspólnie społeczności Spi- łoby dobrze gdyby po jakimś czasie wracali na Podhale sza i Podhala, i budowaniu lepszej przyszłości ! i inwestowali w swoje gospodarstwa. Myślę, że tak wła- Pan Wójt nie czuje jeszcze niżu demograficznego i być śnie będzie. może do końca swojej kadencji nie będzie czuł, że szko- Chciałbym wszystkim mieszkańcom naszej gminy dzi młodzieży i nauczycielom korzystającym z Gimnazjum złożyć serdeczne życzenia. w Krempachach. Zdaje się, że gmina jest tak bogata, a Pan Wszystkim życzę Zdrowia, Szczęścia, Pomyślności, Wójt tak wspaniałomyślny, iż za kolejne „swoje” 4 lata po- Dużo Radości, Zadowolenia w życiu Osobistym i w Ro- stawi cztery nowe szkoły, jak niegdyś - 1000 szkół na ty- dzinach, i żeby każdy był lepszy w 2007 Nowym Roku. siąclecie. I zlikwiduje co najmniej dwie szkoły podstawowe; Tym wszystkim, którzy przyszli do wyborów, chce w Dursztynie i Krempachach. Wynik likwidacji może być lepszy, bo gdy w budynku gimnazjum mimo to będzie pu- również gorąco podziękować za ich patriotyczną i oby- stawo - można jeszcze dołożyć szkołę z Nowej Białej. Gdy- watelską postawę. by jednak jeszcze brakowało można przenieść przedszkole, Redakcja gazety „Na Spiszu” życzy Panu i Pana ro- albo uczniów z sąsiednich gmin. Powstałby Super-Zespół, dzinie oraz wszystkim współpracownikom samych sukce- co przypominać może aż nadto komunistyczne szkoły zbior- sów, oraz zdrowia i wszelkiego powodzenia w życiu oso- cze. Wygospodarowane środki ze sprzedaży likwidowanych bistym i zawodowym. szkół na Spiszu można będzie przeznaczyć np. na chemiczną oczyszczalnię ścieków, jako inwestycję nie cierpiącą zwłoki z uwagi na zaostrzone prawo w zakresie ochrony środowi- ska oraz spodziewane w tym zakresie kontrole. Jak wieść gminna niesie, (o ile to prawda) rodzice po- pierający starania Pana Wójta wstydzą się ponoć, że ich dzie- ci kształcą się na Spiszu. Zdaje się też z tego powodu pla- ny szkolne popiera bardzo aktywnie pan Marcin Kolasa po- chodzący z Wakmmunda, asystent w biurze naszego sena- tora Franciszka Adamczyka. Megalomania godna pożało- wania, bo Spisz to nie antypody, a klimat taki sam. Jeśli zaś jaka zaraza by się pokazała, to do Łopusznej jest tak blisko, że z pewnością dojdzie szybciej niż autobus w uczniami. Apelujemy więc o opamiętanie, o przemyślenie sprawy bez zacietrzewienia. O ekonomicznym aspekcie całej sprawy na- piszemy niebawem. (red)

8 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Ma Pan sylwetkę sportowca. Czy korzystał Pan Chcę, aby w wydatkach z siłowni mieszczącej się w pomieszczeniach szkoły, w której Pan pracował? gminy była sprawiedliwość... - Zdecydowanie tak. Siłownia daje taką możliwość i korzystałem z tego, może nie często, ale w miarę możli- Rozmowę z Wójtem Gminy Łapsze Niżne wości czasowych. Razem z moimi rówieśnikami korzy- Pawłem Dziubanem przeprwoadził stałem z sali gimnastycznej grając z nimi, raz w tygo- Franciszek Payerhin dniu, w piłkę nożną. Aby wygrać wybory w systemie wyborów bezpo- średnich, należało zaproponować wyborcom przeko- nywujący program wyborczy. Jednakże frekwencja wyborcza w gminie Łapsze Niżne wynosiła mniej niż 50% uprawnionych, dlatego uważam, że na łamach naszej gazety powinniśmy przybliżyć główne proble- my pańskiego programu wyborczego. Czy zgadza się Pan z tym? - Zdecydowanie tak. Program, który prezentowałem w czasie kampanii wyborczej będę się starał realizować i mam wielką, wręcz ogromną nadzieję, że uda mi się ten program w większej części zrealizować, bowiem okres 4 lat trwania kadencji może być za krótki do realizacji w całości wytyczonych celów. Może pokrótce przedsta- Zanim zaczniemy rozmowę, w imieniu redakcji wię ten program. Przede wszystkim zwróciłem w nim gazety „Na Spiszu” proszę o przyjęcie najlepszych (i nadal zwracam) uwagę na większą efektywność pozy- gratulacji w związku z Pana zwycięstwem w wybo- skiwania finansowych środków zewnętrznych. Nie cho- rach bezpośrednich na wójta gminy Łapsze Niżne. dzi tu tylko o programy operacyjne. W 2007 r. Polska - Dziękuję. będzie miała do dyspozycji około 67 miliardów zł. Proszę pozwolić na krótką charakterystykę – ile Dzięki temu w Polsce może dojść do ogromnego Pan ma lat? skoku cywilizacyjnego. Jest duża szansa na uszczknięcie - 39, części tych pieniędzy na realizację podstawowych celów Stan cywilny ? jakie są do zrobienia w gminie. Wymaga to jednak reor- - Żonaty ganizacji i usprawnienia pracy urzędu gminy. Stan rodzinny? Jestem obecnie na etapie planowania tych zmian. - Mam dwóch synów Chodzi głównie o zagadnienie przygotowania progra- Jakie ma Pan wykształcenie? mów i czuwania nad terminowością ich realizacji. - Mam wykształcenie wyższe z zakresu archeolo- W wywiadzie z dnia 20. XII. 2006 udzielonym gii. Ponadto na studiach podyplomowych ukończyłem red. Teresie Zielińskiej z Dziennika Polskiego przed- studium informatyczne z uprawnieniami do nauczania stawił Pan swój pogląd na kilka zagadnień, jak: informatyki w szkole. Zdobyłem kwalifikacje do na- Infrastruktura turystyczna, informacja turystyczna, uczania języka angielskiego oraz uzyskałem certyfikat infrastruktura drogowa, pozyskiwanie unijnych środków z zakresu zarządzania placówką oświatową. finansowych, planowanie prac kanalizacyjnych w Tryb- Proszę podać dotychczasowy przebieg pracy za- szu, Łapszach Niżnych i Kacwinie, problem dróg gmin- wodowej. nych – ich modernizacja, zajęcia pozalekcyjne dzieci - Pracę zawodową rozpocząłem w 1992 r. jako na- szkolnych – ich finansowanie, sprawy kadrowe. Jednak uczyciel historii i języka angielskiego w szkole podsta- główny nacisk kładzie Pan na pozyskiwanie zewnętrz- wowej w Trybszu. Równocześnie dodatkowo uczyłem nych środków finansowych. Jak wiadomo Unia Euro- języka angielskiego w szkole podstawowej w Łapszach pejska daje pieniędze dopiero po wykonaniu i odebraniu Wyżnych. W szkole podstawowej w Trybszu pracowa- zadania sfinansowanego w 100% ze środków własnych łem do 1999 roku, kiedy zostałem powołany na stano- gminy. W budżecie gminy muszą więc być zagwaranto- wisko dyrektora gimnazjum w Łapszach Niżnych, gdzie wane środki finansowe na pokrycie wydatków związa- pracowałem od 15. IV. 1999 r. do wyboru na stanowisko nych z zamierzeniem inwestycyjnym. wójta gminy, to jest do listopada 2006 r.  9 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Oczywiście jest stała zasada, że aby pozyskać środ- nalne, które przejęło od gminy problem odprowadzania ki zewnętrzne, należy mieć wkład własny w dane przed- i oczyszczania ścieków. W harmonogramie prac moder- sięwzięcie. Minimalnie jest to 15% wkładu własnego. nizacyjnych PPK na lata 2007/2008 przewidziana jest Pozostałe środki pozyskuje się z Unii lub z innych tylko modernizacja oczyszczalni ścieków w Niedzicy na programów operacyjnych – np. Narodowego Funduszu kwotę 5 milionów zł. Ochrony Środowiska, czy z Wojewódzkiego Funduszu Kiedy planowane jest rozpoczęcie prac remonto- Ochrony Środowiska. W obecnym czasie budżet gmi- wych drogi powiatowej na odcinku Niedzica – Groń ny daje jeszcze dużą możliwość kredytowania, bowiem ( II etap)? stan zadłużenia gminy wynosi 24% budżetu a możliwe Małopolski Program Operacyjny wchodzi w życie jest zadłużenie do 60% budżetu. To będzie chyba jedyna w 2007 roku, ale nabór wniosków praktycznie odbędzie możliwość, aby pozyskać środki zewnętrzne. Słyszałem, się dopiero w 3 i 4 kwartale 2007 r. Z tego programu chce że w programach ustawowych przewiduje się możliwość skorzystać Powiatowy Zarząd Dróg w Nowym Targu podniesienia tego pułapu po to, aby gminy miały szerszą przy udziale finansowym gminy Łapsze Niżne, w kwo- ścieżkę do pozyskiwania w maksymalnej ilości środków cie 450 tysięcy zł. Całość prac ma kosztować 5 milio- finansowych zewnętrznych. nów zł. Planowane jest wykonanie nie tylko nawierzchni drogi, ale i przejazdy do pól przez rowy kanalizacyjne, przepusty przez drogę i mostki. Przypuszczam, że inwestycja ruszy dopiero w 2008 roku o ile zostanie pozytywnie oceniona przez Urząd Marszałkowski. Do czasu rozpoczęcia prac remontowych drogi, musi być wykonana kanalizacja w Trybszu, gdyż rury kanalizacyjne muszą być położone w poprzek jezdni. W wielu rozmowach z mieszkańcami gminy po- wtarzają się pytania: ile będzie kosztować utrzymanie hali sportowej w Niedzicy; czy hala sportowa będzie inwestycją dochodową; kogo Urząd Gminy obciążać będzie kosztami utrzymania hali? Hala sportowa jest inwestycją ogromną. Została zbudowana dzięki zaciągniętej pożyczce w wysokości II tura wyborów Wójta w gminie Łapsze Niżne 3 mln zł. co umożliwiło uzyskanie dotacji z Ministerstwa 26.11.2006 r. Fot. J. Kowalczyk Edukacji w wysokości 900 tys. zł. Koszt utrzymania będzie na pewno ogromny. Obec- Obecne zadłużenie gminy daje możliwość wzięcia nie wszelkie media a więc i prąd elektryczny, woda jeszcze pożyczki w wysokości 6 milionów zł. i ciepło pobierane są ze szkoły podstawowej w Niedzicy. Gmina do tej pory spłaca pożyczki zaciągnięte Dotychczas koszt samego ogrzewania budynku szkoły z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na wynosił 68 tys. zł. rocznie. kanalizację wsi Łapsze Wyżne oraz na oczyszczalnię Przypuszczam, że obecnie koszty te wzrosną do ścieków w Trybszu. kwoty ponad 120 tysięcy zł. Tak. Jest to już ostatni etap spłacania – w sumie 367 Do tego dojdą koszty obsługi hali, koszty związa- tys. zł. Pożyczki były wzięte na zasadzie, że po spłaceniu ne z wyposażeniem hali. Tymczasowym – (do września 60% sumy, można było wystąpić do NFOŚ o umorzenie 2007) – administratorem hali jest dyrektor szkół miesz- spłaty pozostałej kwoty. Ponieważ o to nie wystąpił mój czących się w budynku szkoły w Niedzicy – Pan Zdzi- poprzednik, dlatego ja zamierzam – zgodnie z umową sław Majerczak. – wystąpić o umorzenie spłaty reszty kredytu. Pozyskane Pierwszą imprezą zakontraktowaną w hali sporto- w ten sposób pieniądze zamierzam przeznaczyć na ka- wej będzie teleturniej piłki halowej Podhalańskiego Pod- nalizację wsi Trybsz, gdyż tylko na ochronę środowiska okręgu Piłki Nożnej. Za wynajęcie hali wpłynie kwota mogą one być wydane. umożliwiająca pokrycie kosztów utrzymania hali przez Czy przewiduje Pan dokończenie kanalizacji pierwsze dwa miesiące. Dzięki tej imprezie hala sporto- w Łapszach Wyżnych i w Łapszach Niżnych? wa w Niedzicy zyska dużą promocję. Tak. Obiecałem to w swoim programie wyborczym. Szacunkowo liczę, że całkowity koszt utrzymania hali Muszę zrobić rozeznanie w możliwości wykonania tego powinien wynieść maksymalnie 130 tys. zł. rocznie. zadania przez Podhalańskie Przedsiębiorstwo Komu-

10 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Obecnie jest taki plan przyjęty uchwałą poprzedniej Rady Gminy. Plan ten będzie wymagał aktualizacji zapi- sów terminów realizacyjnych, co ma na celu usprawnie- nie prac przetargowych i wykonawczych Uchwałę budżetową na dany rok podejmuje Rada Gminy na wniosek wójta gminy. Uchwała Rady daje wójtowi upoważnienie na wydatkowanie pieniędzy na cele określone w Uchwale. Już niebawem ustalenia za- warte w uchwale budżetowej na rok 2007 odpowiedzą na pytanie co z marzeń wójta może być zrealizowane w pierwszym roku jego włodarzenia. Poruszone w naszej rozmowie problemy związane z remontem ośrodka zdrowia w Łapszach Niżnych opu- blikuję w następnym numerze gazety „Na Spiszu”. Wójt Paweł Dziuban wręcza nagrody laureatom kon- Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę Panu dobre- kursu szopek - Betlejymek 2006, 17.12.2006 r. go rozwiązywania życiowych problemów wsi i oby- wateli gminy Łapsze Niżne. Do zarządzania halą sportową zamierzam zatrudnić menedżera, którego płaca będzie efektem jego działania w organizowaniu dochodowych imprez. Ja wiem, że hala w żadnym wypadku nie będzie do- chodowa. Jeżeli hala zarobi na koszt osobowej obsługi hali, to już będzie duży sukces. Trzeba pamiętać, że hala ma przede wszystkim służyć dzieciom i młodzieży Nie- dzicy, jak i całej gminy, czyli nie może być ukierunko- wana tylko na zarabianie pieniędzy. Na działalność ko- mercyjną może być przeznaczony czas po godzinie 16ºº. Jeśli będzie zapotrzebowanie, to hala może być otwarta w sobotę i niedzielę. Ale w tej chwili nie przewidujemy takiego otwarcia, poza czasem przewidzianym na prze- Rada Gminy Łapsze Niżne: prowadzenie wspomnianego teleturnieju piłki halowej. Maciej Płachta - przewodniczący Rady Gminy Czy przewiduje Pan wprowadzenie zasady po- działu środków finansowych w sposób proporcjonal- Komisja Rewizyjna: ny, czy zadaniowy? 1. Józef SOWA - przewodniczący Ja zapowiadałem, że budżet powinien być przede 2. Franciszek FLOREK - członek wszystkim zadaniowy. Ale obecnie uważam, że budżet 3. Jacek KUTARNIA - członek ten powinien być priorytetowo – zadaniowy, gdyż wie- my, że są miejscowości w gminie, które są od lat zanie- Komisja Finansów i Rozwoju Gospodarczego: dbywane. Ze środków finansowych gminy, na remonty 1. Jan STAŃCZAK - przewodniczący i inwestycje gminy możemy wydać milion zł. Reszta pie- 2. Józef ŁUKUŚ - członek niędzy z budżetu wydatkowana jest na szkoły, ośrodki 3. Maria KLUKOSZOWSKA - członek zdrowia, remizy strażackie. Chcę, aby w tych wydatkach 4. Maciej PŁACHTA - członek była sprawiedliwość. W miejscowościach zaniedbanych 5. Agnieszka SOŁTYS - członek nasuwają się priorytety zadaniowe, takie jak: budowa 6. Andrzej BIZUB - członek i modernizacja dróg i chodników, gdyż w stosunku do najbardziej zadbanych wsi w gminie jak np. Frydman, Komisja Edukacji, Spraw Społecznych muszą być traktowane priorytetowo. i Praworządności: Drogi gminne, chodniki w Łapszance, w Łapszach 1. Zofia BANDYK - przewodniczący Wyżnych, w Łapszach Niżnych, w Trybszu a nawet 2. Anna DUNAJCZAN - członek i w Kacwinie są w katastrofalnym stanie. 3. Jan RATAJ - członek Czy Urząd Gminy posiada wieloletni plan inwe- 4. Józef GRYWALSKI - członek stycyjny? 5. Henryk JANECZEK - członek 6. Józefa PAWLIK - członek 11 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

gości nastąpiła najważniejsza i oczekiwana chwila, a mia- Nowe władze gminy nowicie wystąpienie nowo wybranego Wójta Gminy. Mgr Sylwester Pylet w obecności Rady Gminy i za- Bukowina Tatrzańska proszonych gości złożył uroczystą przysięgę. Podziękował także mieszkańcom gminy za okazane zaufanie i obiecał rzetelną współpracę ze wszystkimi, którym leży na sercu dobro gminy i jej rozwój. Wystąpienie wójta nagrywane przez Radio Alex zostało przyjęte z dużą sympatią oraz oklaskami na stojąco. Z gratulacjami i okolicznościowy- mi przemówieniami występowali przedstawiciele insty- tucji współpracujących z gminą, a w szczególności An- drzej Gąsienica Makowski - starosta tatrzański. Do gra- tulacji pragnie dołączyć się także i redakcja naszego pi- sma. W dniu 19 grudnia 2006 obyła się kolejna sesja, na której rada wybrała stałe komisje i ich przewodniczących, a także podjęła uchwały wynikające z zakresu bieżących spraw samorządowych.

W dniu 6 grudnia 2006 roku miała miejsce sesja Rady Gminy Bukowina Tatrzańska poprzedzona uroczy- stą mszą świętą w intencji nowo wybranych władz gmin- nych. Uczestniczyli w niej radni gminy i powiatu, byli radni oraz zaproszeni goście. Mszę odprawił i okolicznościową homilię wygłosił ks. Władysław Pasternak, proboszcz pa- rafii Bukowina Tatrzańska. Msza św. odprawiona została w kościele parafialnym pw św. Szymona i Judy Tadeusza w Białce Tatrzańskiej, a w koncelebrze uczestniczyli pra- wie wszyscy księża parafialni z terenu gminy. Zgromadzeni na uroczystości przybyli do sali pod wyciągiem Kotelnica Białczańska. Za stołem prezydial- nym usiedli przewodniczący Rady Gminy Stanisław Siuty wraz z wiceprzewodniczącymi Franciszkiem Waliczkiem Radni gminy: Andrzej Czernik, Ludwik Rzepka i Józefem Górką. Po przywitaniu radnych i zaproszonych i Stanisław Łukaszczyk

Radni gminy: Janusz Pilny, Tadeusz Mucha, Witold Gogola, Marian Kikla, Józef Haniaczyk Wójt Sylwester Pytel z pracownikami urzędu gminy oraz Edward Tybor - przewodniczący Rady Gminy 12 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Konkurs szopek „Betlejymek” 2006

W grudniu 2006 r. w Szkole Podstawowej im. bł. ks. J. Stanka odbył się kolejny konkurs na najpiękniejszą spi- ską szopkę - Betlejymek 2006. Konkurs spiskich szopek to już tradycja łapszańskiej szkoły trwająca nieprzerwanie od 1998 roku jest więc to Od prawej: Aniela Dziadkowiec - skarbnik gminy, już 9 edycja. Franciszek Waliczek - wiceprzewodniczący Rady Gminy, Celem konkursu jest pielęgnowanie regionalnych zwy- Stanisław Siuty - przewodniczący Rady Gminy, czajów. Konkurs jest okazją do współpracy szkoły, rodzi- Józef Górka - wiceprzewodniczący Rady Gminy ców i przedstawicieli środowiska lokalnego. Organizatorem tegorocznego konkursu było Stowa- rzyszenie Rozwoju Spisza i Okolicy, oraz Szkoła Podsta- wowa im. bł. ks. J. Stanka w Łapszach Niżnych. Tegoroczny konkurs został sfinansowany ze środ- ków unijnych: Fundacji Programów Pomocy dla Rol- nictwa FAPA za pośrednictwem Ministerstwa Rolnictwa I Rozwoju Wsi w ramach realizacji programu „Pilotażo- wy Program Leader+” Schemat II. Do konkursu zgłoszono 23 szopki. Wykonawcami są uczniowie szkół spiskich z Kacwina, Frydmana, Falszty- na, Łapsz Wyżnych i Łapsz Niżnych. Każda szopka mo- Od prawej: Tadeusz Piszczek i Zbigniew Proszewski gła być oceniona w skali od 1 do 5 przez każdego zwie- (Radni Powiatowi) w towarzystwie sołtysów: Eugeniusza dzającego wystawę. Głosujący oddali 167 głosów. Gogoli (Czarna Góra), Wojciecha Madeji (Rzepiska), Każda szopka zgłoszona do konkursu została uhono- Andrzeja Pawlaka (Jurgów) rowana nagrodą rzeczową zgodnie z zajętym miejscem Przypomnijmy, że do Rady Gminy Bukowina w wyniku głosowania. Jury obradowało w składzie: Ma- Tatrzańska wybrano następujące osoby: ria Haber, Anna Kowalczyk, Aneta Kaszycka, Julian Ko- 1. Stanisław Siuty - przewodniczący Rady walczyk, Bogumiła Pirchała. 2. Wojciech Bryja W wyniku głosowania: 3. Andrzej Czernik 1. miejsce zajęła ex-equo: szopka nr 23 uzyskując 640 punk- 4. Jan Witold Gogola tów, właściciel: Mąka Sara i Mąka Klara - Kacwin oraz szop- ka nr 2, Butas Sylwia - Łapsze Niżne 5. Józef Górka – wiceprzewodniczący Rady 2. miejsce także ex-equo: szopka nr 17-621p., Timek Agniesz- 6. Józef Jan Haniaczyk ka i Tymek Agata z Łapsz Niżnych oraz szopka nr 21 - Zyg- 7. Marian Kikla mund Przemysław i Zygmund Kamil Frydman 8. Stanisław Andrzej Łukaszczyk – Przew. Komisji 3. miejsce: szopka nr 9 - 608 p., Molitorys Julia i Gorczowska Ekonomiki, Budownictwa, Inwestycji i Rozwoju Aleksandra z Kacwina 9. Tadeusz Mucha 4. miejsce szopka nr 14, Zarzycka Justyna i Zarzycka Patry- 10. Janusz Krzysztof Pilny – Przew. Komisji Oświaty cja, Łapsze Niżne i Kultury 5. miejsce, szopka nr 11, Cisak Maciej i Cisak Michał, Ka- 11. Władysław Piszczek – Przew. Komisji Rewizyjnej cwin 12. Ludwik Andrzej Rzepka 6. miejsce szopka nr 6, Hatała Wojciech i Hatała Marta, Łap- sze Niżne 13. Franciszek Waliczek – wiceprzewodniczący Rady 7. miejsce szopka nr 19, Stanek Justyna i Celuszak Kamila, 14. Marian Żak – Komisji Służby Zdrowia, Porządku Łapsze Niżne Publicznego, Rolnictwa i Infrastruktury Wsi 8. miejsce szopka nr 3, Kłak Katarzyna, Łapsze Niżne 15. Wakat w Białce Tatrzańskiej - wybory odbędą się 9. miejsce szopka nr 7, Knutelski Łukasz i Wasielak Mariusz, w lutym 2007 Łapsze Niżne Sekretarzem Gminy jest Marian Mikołajczyk, a Skarbni- 10. miejsce szopka nr 1, Rzepiszczak Dariusz i Rzepiszczak kiem Aniela Dziadkowiec. Andrzej, Łapsze Niżne  13 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

11. miejsce szopka nr 8, Karkoszka Iwona, Stańczak Dominika, Łapsze Niżne 12. miejsce szopka nr 13, Sulir Krystian, Kacwin 13. miejsce szopka nr 15, Karkoszka Ame- lia i Sowa Marta, Łapsze Niżne 14. miejsce szopka nr 16, Młynarczyk Maria i Młynarczyk Agnieszka, Łap- sze Niżne 15. miejsce szopka nr 5, Kapołka Julita, Kapołka Damian, Łapsze Niżne 16. miejsce szopka nr 18, Złahoda Kata- rzyna, Łapsze Niżne 17. miejsce szopka nr 20, Chrobak Piotr, Frydman i Horniczak Krzysztof, Falsztyn 18. miejsce szopka nr 22, Kowalczyk Da- wid Łapsze Niżne 19. miejsce szopka nr 12, Król Michał i Radecka Karolina, Kacwin 20. miejsce szopka nr 10, Kromka Piotr i Kromka Agnieszka, Kacwin 21. miejsce szopka nr 4, Janeczek Agniesz- ka Łapsze Wyżne Jury uhonorowało nagrodą rzeczową szopki deklarowane na sprzedaż. Są to szopki: 1. szopka nr 14, Zarzycka Justyna i Za- rzycka Patrycja 2. szopka nr 11, Cisak Maciej i Cisak Michał 3. szopka nr 8, Karkoszka Iwona, Stań- czak Dominika 4. szopka nr 16, Młynarczyk Maria, Mły- narczyk Agnieszka 5. szopka nr 5, Kapołka Julita, Kapoł- ka Damian 6. szopka nr 10, Kromka Piotr, Kromka Agnieszka 7. szopka nr 15, Karkoszka Amelia, Sowa przygotowali wyprzedaż, wykona- Marta nych przez siebie świątecznych deko- racji. Były to kartki świąteczne, wi- Dodatkowe kategorie stanowi- traże okienne, obrazki na szkle oraz ły bombki, stroiki i kartki świątecz- stroiki świąteczne. ne przeznaczone na aukcję. Wyniki konkursu ogłoszono Na konkurs nie nadesłano stro- w holu szkoły w niedzielę 17.12.2006 r. ików świątecznych i bombek, zaś Wśród zaproszonych gości byli w kategorii kart świątecznych jury przedstawiciele lokalnych władz sa- wyróżniło prace, których autorami morządowych z wójtami Bukowiny są uczniowie Szkoły Podstawowej i Łapsz na czele, dyrektorzy szkół spi- i Gimnazjum z Frydmana: Bolesław skich oraz duchowni. Byli też obecni Markowicz, Barbara Kawa, Katarzyna członkowie Stowarzyszenia Rozwo- Markowicz, Katarzyna Kawa, Krysty- ju Spisza i Okolicy. Po podsumowa- na Maliniak, Magdalena Markowicz, niu konkursu wszyscy zaproszeni go- Ewa Węgrzyn, Tomek Węgrzyn. ście poczęstowali się przysmakami ze Uczniowie łapszańskiej szko- świątecznego stołu spiskiego. ły pod kierunkiem wychowawców red. 14 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Maria Pietraszek – Wnęk Spiski rok obrzędowy Kontynuujemy opis tradycyjnych zwyczajów, tym razem przedstawimy Wigilię i Boże Narodzenie na Spiszu

WIGILIA I OKRES BOŻEGO NARODZENIA Wieczór wigilijny rozpoczynał się między 17 a 18, Okres Bożego Narodzenia – a szczególnie od Wi- obecnie się utarło, że pierwsza gwiazda zwiastuje czas za- gilii do święta Trzech Króli jest wprost nasycony obrzę- siadania do stołu, czegoś takiego nie obserwowano dawniej. dowością, można powiedzieć dwojakiego rodzaju: naszą Stół wigilijny nakryty białym obrusem, pod nim pachną- chrześcijańską i zakorzenioną od wieków starosłowiańską. ce siano, czasami położony pieniądz (zależało to indywi- W tym szczególnym okresie te obrzędy i zwyczaje nakła- dualnych zwyczajów rodzinnych). Na stół kładziono ku- dają się na siebie, wzajemnie się przeplatają i krzyżują. bek z owsem, który przez czas wigilii i dzień Bożego Na- Słowo wigilia wywodzi się z łaciny vigiliae – to na- rodzenia na nim pozostawał, dopiero w świętego Szcze- zwa straży nocnych1. Nazwa ta została przejęta przez ko- pana, czyli drugi dzień świąt zabierano ten owies do ko- ściół katolicki i oznacza nabożeństwo całonocne lub wie- ścioła i święcono. Następnie ten symboliczny garnuszek czorne, do którego zakonnicy muszą wstawać i groma- owsa wsypywano do zboża do wysiewu, aby plony były dzić się w kościele klasztornym, ale też dzień lub wie- obfite i aby się darzyło i mnozyło. czór poprzedzający wielkie święto kościelne zwłaszcza Boże Narodzenie. Dla ludu spiskiego takim szczególnym czasem jest Wigilia, okres Bożego Narodzenia i Wielki Tydzień. Wie- le jest niepisanych zasad oraz zwyczajów, które należy przestrzegać, aby uczcić ten szczególny dzień, zapew- nić sobie lepsze życie oraz wiele łask od Wszechmogą- cego Boga. W języku Górali Spiskich mówiono wilijo, jest to czas wzniosły dla wszystkich, dorosłych i dzieci, a nawet dla zwierząt domowych. Dzień ten był od rana dniem pełnym pracy i symbolicznych gestów. Każdy, kto rano wstał po- winien się obmyć w misce wody gdzie na dnie leżały pie- niądze, aby nowy rok przyniósł dostatek a w kieszeni nie Potrawa wigilijna – fizoły ze śliwkami fot. J. Kowalczyk brakowało grosza. W wigilię nie należało nic pożyczać, i raczej nie odwiedzano się, jeżeli zaś miało to miejsce W każdej spiskiej rodzinie na stole wigilijnym znaj- to każdy chciał żeby do jego domu w wigilię przyszedł dziemy wiele ciekawych potraw, które mają interesujący jako pierwszy mężczyzna, nie kobieta, jak mówiono – i oryginalny smak. Fizoły ze śliwkami susônymi – fasola baba to niescyńcie. Każdy miał w tym dniu wyznaczoną zazwyczaj czerwona (w niektórych miejscowościach spi- rolę. Kobiety uwijały się w kuchni piekąc chleb, kołoce, skich biała) z kluskami i suszonymi śliwkami. Zaprawio- baby i bômbolki2 oraz szykując potrawy na stół wigilij- na jest octem i cukrem oraz zasmażona masłem, ma smak ny. Mężczyźni obrabiali bydło, nosili drzewo na opał – słodko kwaśny. Następnie kapusta z grzybami lub ziem- gdyż w takim dniu jak Boże Narodzenie nie wykonywa- niakami, grziby zasmazane – ugotowane grzyby drobno ło się wielu czynności, nie ze względu na sankcję grze- zmielone lub posiekane, lekko podduszone, usmażonym chu, lecz by uczcić to święto i okazać szacunek Bogu. masłem do czerwoności okraszone i podawane na gęsto Chłopcy lub parobcy3 sami lub z ojcem wycinali w le- z chlebem lub kołocem. Zuwecka ze sliwkami – równie sie jedlicke – czyli dosłownie jodełkę, lecz był to zazwy- interesująca potrawa, pierogi różnego rodzaju, kluski na- czaj świerk w potocznej mowie nazywany smrecek. Dzie- zywane dziadkami lub scykane, pstrąg, i wiele innych. ci w tym szczególnym dniu, musiały uważać by się nie Do stołu zasiadając należało być ubranym czysto narazić rodzicom, ponieważ otrzymanie lania oznaczało, i odświętnie i koniecznie mieć ubrane buty, nie kap- że cały rok będzie dostawać pucôwke. Jak przysłowia mó- cie, żeby cały rok chodzić w butach nie na bosaka. Wie- wią: „Wilijo rada dzieci pobijo”, „We Wilijôm chłopcôw czerze wigilijną zaczynała modlitwą najstarsza osoba bijôm a we świynta dziyfcynta”.  15 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. w rodzinie lub matka. Modlitwa w ten szczególny wieczór Kto pierwszy przekroczył próg domu po pasterce skła- była dziękczynieniem za przeżyty rok, za wszystkie łaski dał życzenia bożonarodzeniowe czyli winsuwanie: i dobroć Boga, z prośbą o dalsze błogosławieństwo. Nie zapominano o zmarłych z rodziny i za nich również od- „Winsujym na scyńcie na zdrowie mawiano modlitwę. Potem następowały życzenia i dzie- na to Boze Narodzynie lenie się opłatkiem. Każdy z domowników musiał spró- zeby my sie docekali bować wszystkich potraw, żeby cieszyć się dobrym zdro- drugiego Bozego Narodzynio wiem przez najbliższy rok. U niektórych rodzin pod sto- we scyńciu, we zdrowiu, łem kładziono snopek słomy i również w kącie. Ta słoma przi dobrym pokoju, pozostawała w domu przez święta i nie należało jej sprzą- w mniyjsyf grzychaf, wiynksyf radościaf, tać. Był zwyczaj, że każdej potrawy choć odrobinę daje boskif miłościaf, się bydłu, kurom a nawet psu, żeby się lepiej chowało – hojniyjsyf a urodzajniyjsyf rokaf zeby sie statek lepiyj chowoł4. Siano ze stołu wigilijnego jako my doteros przezyli. dawano bydłu jako, że poświęcone miało moc ochrony Pochwolôny Jezus Krystus.” 6 przed chorobami lub jak poprzednio – dla lepszego cho- wu. Po wieczerzy wigilijnej młode dziewczyny, panny Dzień Bożego Narodzenie był wielkim świętem. na wydaniu wybiegały na dwór i nasłuchiwały skąd pies W tym dniu zakazanych było wiele prac. Gospodyniom szczeka – według wierzeń – z tej strony dziewczyna bę- domowym nie wolno było gotować, nawet słać łóżek. Go- dzie miała męża, ile sztachet w płocie chwyci tyle lat bę- spodarze już dzień wcześniej przygotowywali karmę dla dzie miała, gdy wyjdzie za mąż5. zwierząt, aby w pierwszy dzień świąt tylko ponadawać Po wieczerzy również ubierano choinkę nazywaną a nic ciynskiego nie robić bo nie wolno. W tym szczegól- jedlicka lub smrecek. Ozdoby choinkowe były najczę- nym dniu nawet nie odwiedzano rodzinę, ponieważ uważa- ściej ze słomy i kolorowych papierków, ale jakże pomy- no, że w takie wielkie święto należy siedzieć w domu. Do słowe i w swej prostocie materii piękne i tworzące niepo- rodziny czy znajomych udawano się w świętego Szczepa- wtarzalny klimat świąt Bożego narodzenia. Dzisiaj wra- na, czyli drugi dzień świąt. Wchodząc do czyjegoś domu ca się do tego rodzaju ozdób świątecznych i można ku- w okresie świątecznym należało zawinszować i pochwa- pić w sklepach gotowy wyrób, jednakże nie sprawia on lić Boga nim się usiądzie. Drugi dzień świąt to również tyle przyjemności i nie daje satysfakcji jak ten zrobiony czas kolędników, którzy chodząc z domu do domu skła- własnoręcznie. dali życzenia i śpiewali kolędy, otrzymując za to kołoce lub jajka (dzieci jajka sprzedawały, a otrzymanymi pie- niędzmi dzieliły się), w późniejszym czasie słodycze lub pieniądze. Formuła życzeń wypowiadanych przez kolęd- ników mogła być inna od tradycyjnej, była bardziej hu- morystyczna i dowcipna:

„Wisujym na synćsie na zdrowie Na to Boze Narodzynie zeby sie wôm darzyło i mnozyło W kumorze i oborze Zebyście mieli telo cielicek, jak w lesie jedlicek Zebyćie mieli telo wołeckôw, jak płocie kołeckôw Zebyście mieli kury cubate Gynsi siodłate Betlejymek – szopka, fot. J. Kowalczyk Świnie usiate i barany rogate, Ubierając drzewko domownicy śpiewali kolędy opo- Zebyście orali styrôma pługami, wiadali różne historie prawdziwe lub fantastyczne, i prze- Jak nie styrôma to trzôma, jak nie trzôma to dwôma żywano ten czas prawdziwie rodzinnie, chociaż skrom- Jak nie dwôma to jednym, ale cogodnym nie, ale razem i szczęśliwie. We Frydmanie chłopcy po Zebyście mieli w kozdym kątku po dzieciontku 7 wieczerzy chodzili od domu do domu i śpiewali kolędy, A na piecu troje. Tego wôm Boze dej” . w innych miejscowościach nie było takiego zwyczaju, na- leżało siedzieć w domu aż do Pasterki – mszy o północy. Jak stare przysłowie mówi: „co wieś to pieśń”. Do- W Łapszach Niżych podobnie jak we Frydmanie także tyczy ono także Spisza. W każdej miejscowości są trochę składano życzenia przed pasterką - przyp. red. inne melodie, inne nazewnictwo, inne życzenia. Poniższe 16 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

życzenia pochodzą ze wsi Frydman, które również skła- dano w okresie świąt Bożego Narodzenia. Czar Bożego Narodzenia „Przyśli my tu po to zebyście wiedzieli Mieszkańcy Czarnej Góry i pan organista Antoni Bóg sie nom narodziół Malec przyzwyczaili się już do tego, że psalmy i niektó- Ciesom sie janieli. re pieśni kościelne śpiewane są od niedawna przez scho- Bóg jedzie, król jedzie, lę. Wspólnie śpiewają i Boga wychwalają: Monika Cho- Sługów potrzebuje waniec, Łucja Trzop, Patrycja Sarna, Marcela Wacław, Jednyf do raju biere, Marcela Górnik i Monika Wojeńska. Z okazji świąt i in- Drugiyf tu przijmuje. nych uroczystości dziewczęta mogą liczyć na wsparcie ze A wy tu małe dziadki strony Andrzeja Budza, który gra na gitarze oraz śpiewa. Zbiyrojcie kfiotki Szczególnie podobają się prezentowane w kościele pie- Rucojcie pod nogi śni młodzieżowe i wesołe kolędy. Bo nas Jezus drogi”8.

Kolędnicy z gwiazdą, fot. J. Kowalczyk Spotkałem wczasowiczów, którzy byli oczarowaniu pasterką w czarnogórskiej świątyni. Zgodnie ze staro- Trzeba zaznaczyć, że te dawne czasy to koniec XIX dawnym zwyczajem kobiety nie wchodzą na chór, chyba, wieku i początek XX, i chociaż wydaje się to stosunkowo że nietutejsze. Dziewczęta ze scholi są jakby ponad pra- niezbyt odległe, to w kulturze ludowej, w sposobie bycia, wem i mają swoje stałe miejsce na chórze. Budzi to podziw życia, w tradycji i zwyczajach nastąpiły wielkie zmiany. u turystów, którym w czasie pasterki to męskie towarzy- Zapominane są zwyczaje, odchodzi się od wielu rodzin- stwo przypominało jak żywo właśnie tych historycznych nych tradycji, a przecież takie elementy naszej kultury pasterzy, zwłaszcza, gdy przyklęknęli. scalają rodzinę, a przez to cały naród i uczą poszanowa- Czar Bożego Narodzenia to przede wszystkim mo- nia dla tego co było i tego co nastąpi. dlitwa i komunia święta. To także nasze stare zwyki i na- 1 W. Kopaliński: Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1985. wyki, także w zakresie wystroju szopki betlejemskiej. 2 Kołoc – cienki placek z ciasta chlebowego posmarowany masłem, W rogu czarnogórskiej świątyni również stanęła pośród posypany cukrem i makiem, baba, baby lub babówki – babka droż- pachnącego sianka stajenka. Pięknie figurki, cieszące oko, dżowa z cynamonem i cukrem lub serem, bombolki – malutkie kuliste ciasteczka z ciasta drożdżowego o średnicy ok. 3 cm z mio- zostały ofiarowane parę lat temu przez rodaków przeby- dem. wających w USA. Po mszy świętej dzieci długo nie mogą 3 Kawalerowie oderwać od nich wzroku. W tym roku do kościoła przy- 4 W Krempachach do dzisiaj gospodarze stosują ten zwyczaj lub za- niesione zostały też szopki wykonane przez młodzież bieg, ponieważ jak nigdzie na Spiszu w tej miejscowości najwięcej hoduje się bydła, więc zwyczaj ten utrzymał się po dziś dzień. w ramach konkursu szkolnego. Są naprawdę piękne 5 Informacje od pana Stefana Tomasza z Kacwina nagrane na taśmie i szkoda, że nie wystawiono je na ogólnospiskim konkursie magnetofonowej. w Łapszach Niżnych. Na to wszystko patrzy z boczne- 6 Życzenia zasłyszane w Łapszach (przyp. red.). go ołtarzyka Matka Boska Jaworzyńska - Królowa Tatr 7 Życzenia zasłyszane we wsi Kacwin i pewnie cieszy się wraz ze wszystkimi, którzy szanuje wia- 8 Tekst przekazany przez Marię Plewa z domu Markowicz z Fryd- mana ur. w 1887 wnuczce Helenie Stefaniak. rę i tradycję. (jb) 17 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. Zima lekkich obyczajów uOd świyntyj Hanki, zimne poranki – mówi stare lu- dowe przysłowie (Św. Anny 26 lipca). Można powiedzieć bez przesady, że zima, a raczej jej zwiastuny zaczynają się u nas już w lecie. Starzy ludzie obserwując latami pewne prawidłowości odkryli, że „kie piyrsi roz po letnim prze- siylyniu góry (Tatry) uokurzi, to za 3 miesiónce przidzie zima”. Z małymi wyjątkami, także moje obserwacje to po- twierdzają. W tym sezonie 2006/2007 wszystko oszalało i nic się nie, gdzieś do białczańskiej Grapy. Potem śnieg dociera do nie sprawdziło. Mój Kochany spólnik skwitował to tak: Gronia, a w końcu pokrywa całą kotlinę nowotarską. „tako zima, jaki świat, a na świecie teroz dużo zbocyńcók Z zimą jako porą roku i z zajęciami zimowymi wią- i tyk paniynek lekkik obycajók”. że się ciekawe słownictwo, które nieraz używane jest Dla rolników, pasterzy, leśników i drwali, dla my- w ograniczonym do kilku wsi zakresie, przeważnie jednak śliwych - ludzi związanych z naturą - obserwacje pogo- jest wspólne dla regionu Podhala, Gorców, Orawy, Spi- dy były zawsze bardzo istotne. Można było np. prognozo- sza, i Pienin. Gdy ściśnie duży mróz słowo ZIMA staje się wać ile bydła czy owiec wychowa się przez zimę z zebra- nie tyle stwierdzeniem stanu rzeczy, co wręcz powitaniem nej latem paszy. Ludzie żyjący między Tatrami i Pienina- - jak dzień dobry. Nie uchodzi nawet za gorszące powie- mi zwracali uwagę nie tylko na zachowanie się zwierząt dzenie; k...a zima. Nie mówi się śnieg, tylko śniyg, który i roślin, ale też chcąc nie chcąc na góry, stały i majestatycz- nie pada ino kurzy (kurzi). Może kurzić spokojnie i może ny element krajobrazu. Śnieg w Tatrach obsypanych zimo- duć! Jak wiater lekko rusza śniegiem to jest kurniawa, wym śniegiem topnieje prawie do końca czerwca. W wie- a jak mocno zamiata to jest dujawica. Mówi się wtedy, że lu rodzinach w Czarnej Górze panuje przekonanie, że ką- wierchy wyduje, a doliny zaduje, czyli zasypie śniegiem. pać się można dopiero na Św. Jana (24 czerwca), bo woda Tak czy owak wszędzie tworzą się zospy (zaspy). Najlep- jest już ciepła. Potem następuje sześć najcieplejszych ty- sze miejsce na przeczekanie dujawicy (burzy śnieżnej) jest godni roku, w tym czasie mają miejsce sianokosy (siana). teren osłonięty przed wiatrem określany mianem zohylina. Ale już na początku sierpnia dość często przychodzi desz- Obserwując obfite i jednostajne opady śniegu w leśnej zo- czowa pogoda, a górach następuje tak duże oziębienie, że chylinie przy bezwietrnej pogodzie nie trudno stwierdzić, ich najwyższe partie pokrywają się nowym śniegiem, któ- że wkoło panuje cisina. ry nierzadko już tam utrzymuje się do zimy. Drugie ude- W tym roku śniegu brakuje, więc dobre wydają się na- rzenie zimna, z reguły ma miejsce pod koniec sierpnia lub wet wspomnienia i mroźne dywagacje przyprawione lokalną na przełomie sierpnia i września sprawia, że nie tylko Tatry gwarą. Od kiedy większe dochody niż rolnictwo daje tury- Wysokie, ale też i najwyższe szczyty Tatr Bielskich okry- styka, górale do opadów śniegu przykładają większą uwagę, wają się białą czapką. Widać wtedy dosłownie białą grani- aniżeli do letnich polnych upraw. Gdy śnieg na czas przyj- cę śniegu ok. 2000 metrów n.p.m., poniżej jeszcze jest sza- dzie, mówią: Leci nasa pszynica! Śniyg może być zmro- ro- zielono. W rozpogodzony, ciepły i długi jeszcze dzień, żony, a na polach zwłaszcza po odwilży nocą powstaje sryn rolnicy zbierają zboża (owies, jarzec,) oraz skoszone drugi (szron). Po ociepleniu jest zmiynk i dzieci robią bałbana (bał- raz trawy (otawe, potrow), koniczynę (kónicine). wana). Trzeba uwazuwać (uważać), bo śnieg może zjechać Bywało, że na przełomie września i października lu- z dachu, a jak durknie (uderzy) to może złamać kark, a na- dzie zwozili w naprędce skoszoną nać ziemniaczaną. Za- wet przipucić auto (przygnieść). Jak jest koplina to śnieg wsze wtedy z niepokojem poziyrali na góry bielejące w za- się lepi i źle się jeździ na skijak (skije – narty), nie pomogą sięgu ręki, bo trzeba się pospieszyć z kopaniem grul, zanim nawet lyskowe (leszczynowe) kulicki (kijki). Wtedy gazdo- przykurzi. Jak śnieg schodzi do granicy 1.000 metrów to wie wyjeżdżają koniem z próznymi (pustymi) gnatkami bez oznacza, że za tydzień, dwa pobieleje brzegowsko Kuców- włócek, żeby sobie zrobić drogę (przetorować). Gdy przyj- ka, górno Bukowina, jurgowski Górków Wiyrch i Podokól- dzie mróz taka droga jest zamarzniętym torem do wywo- ne, rzepisko Piyłotówka i cornogórko Grapka. Jeszcze zima żenia gnoja (obornika). Czasem zachodzi potrzeba przeje- się cofa i następują kilkudniowe ocieplenia, a śnieg znika, chać koniem po zaszronionych polach, ale wtedy koń prze- ale jest pewne że za tydzień za dwa tyźnie zejdzie do poło- paduje, mówi się również, że cłowiek przepaduje, co ozna- wy wymienionych wierchów, a w końcu przikurzi i siednie cza zarówno załamywanie się po stopami zamarzniętej war- na stałe we wsiach położonych nad potokami w całej doli- stwy śniegu, jak i zapadanie się w koplinie. 18 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Jak dobrze nakurzi, to robotę mają ci, co odśnieża- ją drogi. Nadmiar śniyga kwitowany jest stwierdzeniami Prognoza pogody typu: ale nasuło, dopieprzyło, ale nawalyło, nagodziyło nóm śniyga. Mówi się, że droga jest przeorano (wyorano) na rok 2007 pługiym, albo że traktór oroł, pług (samochód) oroł. Jesz- cze w połowie XX wieku drogę przez wieś orało się drew- Nasi przodkowie obserwując przyrodę potrafili przewidzieć nianym pługiem ciągnionym przez kilka koni. Koło domu pogodę nie tylko na najbliższy czas, ale nawet na cały rok. Dla mieszkańca wsi, którego rytm pracy wyznaczały prace polowe, i na oborze (na podwórku) śnieg się strugo. Jak jest ślisko, a te z kolei uwarunkowane były pogodą bardzo ważne było po- to suje sie (sypie się) na drogi i chodniki śkware (żużel) siadanie takich informacji, które ułatwiały prace gospodarskie. albo siuter (żwir). Słowo ślizgo oznacza natomiast zarów- Ludzie obserwowali lot ptaków, układ chmur na niebie, wiejący no, że jest ślisko, jak również, że lekko sanie ciągnąć, bo wiatr. W Niedzicy do dziś „godają, ze jak wieje wiater od Sromo- ślizgo (bo się ślizgają). Jak jest ślisko to można się kopyrt- wiec to bedzie pogoda, abo jak roz ciemne chmury som nad Lu- nąć - wykopyrtnóć (wywrócić), mówi się czasem, że ko- baniym to przydzie dysc. Mgła od rana goni, nie fce siadnoć do muś kiełzło (poślizgnął się), a potym go bechło – co zna- doliny – iście bedzie loć”. Były też inne sposoby prognozy po- czy tyle, że upadł. gody. W czasie zimy od dnia św. Łucji czyli 13 XII do wigilii czy- Jak jest mróz to woda marznie, a na potokach lodzi. li 24 XII uważnie obserwowano pogodę i skrzętnie notowano in- W czasie mrozów woda czasem nie mieści się pod lodem formacje o warunkach atmosferycznych. Każdy dzień oznaczał i wychodzi na jego wierzch. Mówi się wtedy, że plądzi – miesiąc, a więc 13 XII wskazywał pogodę na styczeń, 14 na luty plóndzi. Na lodzie robią się nieraz cudowne lodowe rzeź- itd. Poranne godziny oznaczały pierwsze dni miesiąca, od po- by, tafle do jeżdżenia na korculak (korcule-łyżwy), ale też łudnia była już druga połowa danego miesiąca. Chcąc dokładnie tworzą się dziury, przez które można wpaść do lodowatej przewidzieć prognozę pogody zwłaszcza na okres „zbiorek” czyli żniw podobnie obserwowano pogodę na tak zwane „ruskie mie- płani (płóń – głębia). Jak plóndzi (wylewa) w okresie od siące”, czyli od wigilii do Trzech Króli. św. Łuce (Łucji) do Bozego Narodziynio to wróżba, że da- Uczennica szkoły podstawowej w Niedzicy Sara Gaweł na nym roku będą powodzie. Jeśli jest odwilż z topniejącego zajęciach edukacji regionalnej w oparciu o obserwacje opracowała na dachu śniegu kapie, do wieczora robią się sople, zwa- kalendarz prognozy pogody na 2007 rok. eł ne lóniki.

Jak się mo ku wieśnie (wiośnie) i woda z topniejące- go śniyga leci potokami, to znaczy że puściyło - popuściy- ło (popuściło). Pusco, kie przidzie ciepły wiater, abo kie sie słonko opre (oprze), stąd nie zawsze sprawdza się porze- kadło, że na świyntego Brzegorza (Grzegorza) idóm lody do morza. Częściej sprawdza się za to przysłowie; kie- lo grzmi przed Wojciechym, telo be po Wojciechu kurzyło. I tak bywa, że pod koniec maja sypnie u nas obficie śnie- giem, który łamie gałązki drzew i robi w polu spustosynie (spustoszenie). Tylko, czy aby w tym roku cokolwiek spraw- dzi się z tych odwiecznych prawidłowości? Jan Budz

19 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

dzie chętnie słuchają opowieści i opi- nii wyrażanych miejscową gwarą. Watra, śleboda i pogoda Atrakcją i niezbędnym rekwizytem jest kapelusz góralski i ciupaga, któ- Przed tegorocznym sezonem narciarskim w polskiej prasie publikowano re wędrują z ręki do ręki, z głowy na zestawy różnych atrakcji, jakie na wypadek braku śniegu przygotowują tu- głowę, a aparaty cyfrowe aż się grze- rystom alpejskie kurorty. W sumie nic wielkiego, czego byśmy i w polskich ją, nie mogąc pomieścić coraz pięk- górach nie robili. W kilku punktach mamy nawet przewagę. W tym miejscu niejszych fotografii! Przy okazji wa- powiem tylko tyle, że niedoścignionym produktem turystycznym jest u nas try musi też być na podorędziu ogni- ciągle żywa i żyzna kultura ludowa. Do tego dochodzi moda na góralszczy- sta woda, jednak z zaleceniem, aby znę i skojarzenia, jakie mają z naszym regionem ludzie korzystający z wypo- jej do ognia nie dolewać, ani też nie czynku. Kiedy więc gazdowie zaproponują gościom zapalenie watry (ogni- wylewać za kołnierz. Należy prze- ska), nikt się nie opędza. strzegać porządku i sprawiedliwo- ści. „Jak kosa kosi...” zarządzono, to tak ma być! „Jak godzina idzie...”, to każdy winien wiedzieć w którą stro- nę obracać przysłowiowe „Na zdro- wie”. Kto nie wykazuje roztropności, a przy tym nie przestrzega zasad, ma zamiast watry swoje Waterloo!. Po- legnie, nie doczeka końca. Kiedy rano trzeba się dźwignąć, po głowie jeszcze chodzi „Góralu czy Ci nie żal”. Mimo to, ludzie, godóm wóm, ino watra! Watra to lyk na sickie niescyńścia. Na ból, na goróncke i na zimno. Ino bez przesady. O hej! Jan Budz

Dobra watra musi być przygotowana. Nie wystarczą gnotki i sajty, do- Przi watrze brze mieć trochę cetyny. Z tego robi się małym nakładem nawet „sztuczne ognie”. Na początku każdej watry „królują dzieci”. Pieczona kiełbasa i bo- Kurzy sie z watry czek, pieczona na ogniu cebula, a zwłaszcza chlebuś są aromatycznym dodat- Jaze za Tatry, kiem zapachowym. Ludzie wzmocnieni na ciele, zaraz szukają coś dla duszy. Iskierki świklonce A że duch w Narodzie nie ginie, z upływem czasu pojawiają się ochotnicy Sypiom sie po łonce skaczący przez watrę, jak zbójnicy. W końcu gazdowie wyciągają z za pazu- chy „co nieco” na rozgrzewkę i zaśpiewają jedną, czy drugą popularną przy- śpiewkę, i robi się wesoło. Nie trza magnetofonu! Iskry buchające z ogniska Leci do góry dla jednych nostalgiczne, dla innych pobudzające i wzruszające, nie pozwa- Płomycek spory, lają w żadnym wypadku na obojętność. Wesołość i gwar przeradza się w fe- Wiater se poniesie stiwal, w którym pieśni góralskie mieszają się ze wszystkim, co Polska bie- Dym po całym lesie siadna słyszała. „Hej bystro woda, bystro wodzićka...” miesza się z „Podźmy chłopci bucki ścinać...” i „Idzie dysc, idzie dysc, idzie siekawica...”. W nie- Doś głośno strzylo których przypadkach śpiewane są także kolędy. Na tym etapie watry nikt już Synkate drzewo, nie użala się na brak śniegu, mało tego wszyscy są zadowoleni, że jest faj- Wiecór rozjaśniyło nie jak w wakacje! „Przi watrze” ludzie są nie tylko przyjaźni, ale też potrafią się otwarcie Ciepło sie zrobiyło. wypowiadać. Jakże wtedy miło słyszeć pochwały pod adresem górali za to, że zachowali swoją gwarę, pieśni i zwyki, których w innych regionach nie Maria Waniczek – Niedzica udało się utrzymać w takim bogactwie - poza Kaszubami. Tu okazuje się już zupełnie jasne, że Kaszubi to górale, którzy się na „Batorego na załapali! Lu- 20 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Prezentacje wsi spiskich rost ludności - prawdopodobnie dzięki napływowi no- wych osadników polskich po zarazie lat 1709-1711). Tak- że szkoła przeszła wtedy w ręce katolickie- w 1731 r. na- uczycielem był tu Franciszek Seligowicz. Nowa Bia³a Nowa Biała leżąca w terenie przygranicznym odgry- Nowa Biała to spiska miejscowość leżąca nad rze- wała duże znaczenie handlowe. Miała status miasteczka- ką Białką, ale w odróżnieniu od pozostałych wiosek Spi- „oppidum”. W 1699 r. należącej wtedy do Emeryka i Bal- sza – na lewym jej brzegu. Według ludowych opowieści tazara Stansithów cesarz Leopold I na prośby szlachty spi- oraz kroniki wsi, spisanej w późniejszych wiekach (we- skiej i „dla wygody mieszkańców” ustanowił 3 jarmarki. dług zapisków zaczął ją spisywać wójt Wojciech Fajka Odbywały się one w Święto NMP 2II, w drugi dzień Zielo- w 1632r.) początkowo istniała na tych terenach miejsco- nych Świąt i na św. Elżbietę Węgierską (19XI). Otrzymała wość o nazwie Burek, która została zmyta w czasie wiel- ponadto targ tygodniowy we wtorki. W połowie XVII w. kiej powodzi. Wtedy to- panujący w połowie XIII w.- król istniała w Nowej Białej karczma, która zajmowała ważne węgierski Bela IV miał kazać postawić 40 domów, które miejsce w handlu winnym. Panowie gruntowi realizowali dały początek nowej miejscowości - od Beli IV nazwanej w niej swe prawo propinacji, ale głównie interesował ich Uj Bela, czyli Nowa Biała. wywóz wina do Polski. Duża część mieszkańców trudni- ła się furmaństwem. Handel z pobliskim Nowym Targiem był tak żywy, że wybudowano nową drogę, aby trudnią- cy się furmaństwem mieszkańcy mogli tym łatwiej wy- wozić wino, tytoń i inne towary. Bliższe naszym czasom jarmarki w Nowej Białej (w XIX w.) opisuje barwnie Michał Balara, którego dziadek ponoć zaopatrywał się tu w różne sprzęty i narzędzia. Kronika bogata jest w zapisy różnych nieszczęść- po- żarów, epidemii; ostatnie z nich to epidemia cholery , któ- ra nawiedziła wieś w 1873r.a niedługo po niej w 1887r. – tyfus. Zmarłych chowano wtedy przy kościółku św. Marii Magdaleny znajdującym się przy drodze Furmaniec. Pod koniec XIX wieku liczba ludności Nowej Białej (jak innych miejscowości Spisza) sukcesywnie spada aż do roku 1921, pomimo dodatniego przyrostu naturalnego. Spowodowane było to złymi warunkami bytowymi oraz Historia Nowej Białej jest związana ściśle z historią ogromną emigracją zarobkową, zwłaszcza za ocean. całego Zamagurza Spiskiego. Pierwsze wzmianki o No- wej Białej w dokumentach majątkowo - prawnych pocho- Liczba mieszkańców Nowej Białej dzą z roku 1455, ale parafia działała tu już z pewnością w XIV wieku.Wieś należała do klucza dunajeckiego i prze- 1880 r. 1890 r. 1900 r. 1910 r. 1921 r. 1931 r. 1940 r. chodziła w ręce kolejnych właścicieli. Parafia katolicka 894 866 788 665 656 716 833 istniała w Nowej Białej do objęcia własności klucza du- najeckiego przez luterańską szlachtę węgierską Horwath- W dwudziestoleciu międzywojennym, Nowa Bia- Palocsajów(1589). Narzucili oni poddanym spiskim wła- ła dzieląc losy całego Zamagurza znalazła się na tery- sne wyznanie. torium Polski. Był to okres dla wioski dość pomyślny. Rekatolizacja spiskich parafii w 1639 roku, kiedy Spis powszechny z 1921r. podaje, że w miejscowości to główna niedzicka linia Palocsajów powróciła do ka- istniało 136 budynków mieszkalnych, w 1931r. – 140. tolicyzmu, nie objęła Nowej Białej (i Krempach) ponie- Od 1920 r. działała Orkiestra Dęta, w 1931r. wybudowano waż pozostawała ona własnością luterańskiej nadal gałę- remizę strażacką. Ochotnicza Straż Pożarna, która istnia- zi Horwathów - Stansithów ze Strażek, którzy utrudniali ła już prawdopodobnie od 1887r. liczyła wtedy 12 straża- za wszelką cenę apostolat duchownych katolickich. Usu- ków. W 1936r. wykorzystując siłę wody potoku płynące- nięcie luteran z kościoła w Nowej Białej nastąpiło pod go przez wieś, założono we wsi oświetlenie elektryczne, koniec XVII wieku. W roku 1700, jak wiemy z wizytacji które mieli jednak tylko nieliczni. Rozwijało się też ży- prepozyta spiskiego Zsigraya mieszkało w Nowej Białej cie kulturalne , którego ośrodkiem była szkoła kierowana 250 katolików. Później w roku 1731 mieszkało tu aż 422 przez Władysława Łabudę, działało koło Związku Górali katolików oraz 7 luteran (czyli nastąpił dwukrotny przy-  21 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Spisza i Orawy. W 1931r szkoła trzyklasowa liczyła 107 uczniów i dwóch nauczycieli. II wojna światowa przyniosła ze sobą kolejną zmia- nę przynależności państwowej- jesienią 1939r. Nowa Bia- ła stała się częścią państwa słowackiego i znów była po- graniczną miejscowością- za lasem Brzezie, gdzie grani- cy pilnowali niemieccy żołnierze była już Generalna Gu- bernia. Taki stan rzeczy trwał do 1945r., kiedy powróci- ły granice z 1920r. Po II wojnie światowej Nowa Biała, choć nie od razu, bardzo się rozwinęła. W 1954r. powstał Urząd Pocztowy, a w 1962r. prze- prowadzono elektryfikację wsi. W 1963r. z inicjatywy młodzieży powiatu bocheńskiego oraz młodzieży z No- wej Białej w ramach akcji „Spisz” została założona Gro- madzka Biblioteka Publiczna, powołana przez Powiato- wą Bibliotekę Publiczną w Nowym Targu. W 1965 odda- no do użytku nową szkołę tzw. „tysiąclatkę”. W tym cza- boszcz Wojciech Frankowicz zainicjował budowę nowej, sie także uregulowano potok płynący przez wieś. Zbudo- murowanej świątyni, która istnieje do dziś. Notatki z ów- wany został także budynek, wtedy siedziba Gromadzkiej czesnych wizytacji podkreślają z uznaniem starania gro- Rady Narodowej obecnie (po rozbudowie) znajduje się tu mady przy budowie świątyni. Ośrodek Zdrowia. W 1979r. założono sieć wodociągową. Wysoka wieża na planie kwadratu przykryta jest ce- Poczta oraz Ośrodek Zdrowia służą także mieszkańcom bulastym hełmem, którego kształt powtarza wieżyczka Krempach i Dursztyna. sygnaturki. Trójprzęsłowa, prostokątna nawa zakończo- Nowa Biała była wsią typowo rolniczą, ale obecnie na jest półokrągłą apsydą. Cennym zabytkiem w wystro- bardzo niewielka liczba mieszkańców utrzymuje się z sa- ju wnętrza jest rokokowy ołtarz z posągami św. Barbary mej tylko roli. Pracę podejmują ludzie w Nowym Targu i i św. Apolonii oraz figury świętych Piotra i Pawła. Cen- okolicach, spora część wyjeżdża za granicę. tralną część ołtarza zajmuje obraz Matki Bożej Nieusta- Na terenie wsi funkcjonują zakłady prywatne: zakład jącej Pomocy. W zwieńczeniu ołtarza znajduje się kom- szklarski, zakłady stolarskie, betoniarski, elektryczny, jest pozycja przedstawiająca trójcę św. w otoczeniu aniołków kilka sklepów, pub i punkt apteczny. Większość budyn- i obłoków. Cennym zabytkiem jest także monstrancja ków mieszkalnych to nowe (i duże) domy – mieszkańcy z 1766r. wykonana przez Jana Szilassyego, znanego złot- Nowej Białej to ludzie bardzo pracowici i zapobiegliwi. nika z Lewoczy. Część mieszkańców Nowej Białej to Słowacy (czuje się Można tu obejrzeć kilka kapliczek, m.in. w samym Słowakami - przyp. red.) - w związku z tym funkcjonuje centrum kapliczkę św. Jana. Nieco za wsią znajduje się tu szkoła ze słowackim językiem nauczania, nabożeństwa kościółek św. Marii Magdaleny z XVIII w. wzniesiony w kościele odbywają się po polsku i słowacku. jako wotum związanym zapewne z zarazą. Znajdują się Co ciekawego można zobaczyć w Nowej Białej? tu skrzydła XVI wiecznego tryptyku. Corocznie, w środ- Sama zabudowa wsi jest bardzo interesująca- układ bu- ku lata, 22 lipca odbywa się tu uroczystość odpustowa. dynków tworzy wrzecionowaty spiski rynek- zabudowa- nia ciągną się wzdłuż dwóch równoległych ulic, zbiega- jących się na końcach. Na środku znajduje się kościół i plac - centrum wsi. Przy samej ulicy znajduje się ciąg domów mieszkalnych, w głębi w obrębie podwórza są za- budowania gospodarcze, a dopiero w pewnej, bezpiecz- nej ze względów przeciwpożarowych odległości znajduje się pierścień stodół. Jest to bardzo regularny układ osad- niczy. Najważniejszym zabytkiem jest niewątpliwie baroko- wy kościół św. Katarzyny pochodzący z 1748r. Początko- wo parafia posiadała drewniany kościół pod wezwaniem Matki Jezusa, znany jedynie z opisu sporządzonego pod- czas wizytacji władz kościelnych. W I poł. XVIII w. pro-

22 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Drogą obok kościółka w stronę Cisowej Skały i dalej do Gronkowa prowadzi bardzo ładną trasą zielony szlak tu- rystyczny ciągnący się od Szaflar po Dursztyn. Mimo swoich przepięknych okolic i możliwości Nowa Biała jest turystycznie bardzo mało wykorzysta- na, zatrzymuje na dłużej tyko niewielu wczasowiczów. Dla turystów niewątpliwą atrakcją jest latem rzeka Biał- ka- w upalne dni oblegana przez przyjezdnych z niedale- kich okolic szukających pięknych krajobrazów i czystej (chociaż zimnej) wody.

Na terenie rezerwatu od 1985 do 1995r. miały miej- sce prace wykopaliskowe pod kierownictwem dr Pawła Valde-Nowaka z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Krakowie. Wyniki tych badań stały się rewelacją świa- towej rangi - oto w komorze jaskini Obłazowej odkryte zostało skupisko kilkudziesięciu zabytków kamiennych, z muszli, kości i rogu. Znaleziono najstarszy na świecie bumerang- sprzed 30 000 lat, najstarsze na świecie na- rzędzia górnicze oraz fragment ludzkiego kciuka. Układ znaleziska i jego zawartość skłoniły badaczy do przyję- cia hipotezy, że jaskinia była świątynią człowieka pale- Białka jest jedyną w Polsce rzeką typu alpejskiego olitycznego. i należy wciąż do najczystszych. Najpiękniejsze, niezwy- kłe widoki można podziwiać w utworzonym w 1959r. re- zerwacie „Przełom Białki” pomiędzy skałami Kramnicą i Obrazową, gdzie można spotkać tatrzańską roślinność naskalną, która przywędrowała tu z nurtem Białki. Już od lat sześćdziesiątych nagrywano w tych wspa- niałych krajobrazach sceny do wielu filmów m.in. „Ja- nosika”, a ostatnio „ Karol- człowiek, który został pa- pieżem”.

O Obłazowej ukazuje się coraz więcej poważnych publikacji, przyjeżdżają tu studenci archeologii, nie tyl- W ostatnim czasie bardzo popularne stały się tra- ko polscy. Może promocja tego właśnie miejsca stanie się sy wspinaczkowe na skałkach, o różnym stopniu trudno- jakąś szansą dla Nowej Białej? Szczególnie, że Obłazo- ści, przyciągające młodych ludzi interesujących się tym wa ma tak atrakcyjne położenie. sportem. Ewa Michalik 23 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Prezentacje szkó³ Od lat, ścieżki międzyprzedmio- towe: regionalną, ekologiczną, czytel- niczo-medialną, prozdrowotną realizu- Szkoła Podstawowa w Niedzicy je w oparciu o własne programy. W tym roku szkolnym uczy się W XIX w. (ok.1814 i 1895) Niedzica przeżyła dwa ogromne pożary, któ- 178 uczniów w 9 oddziałach (3 od- re strawiły większość zabudowań , w tym również plebanię i sporą część do- działy kl. I – III i 6 oddziałów kl. kumentów. Dlatego trudno dokładnie określić datę założenia szkoły w Nie- IV – VI). Od kilku lat szkoła ma dla dzicy. uczniów bogatą ofertę zajęć pozalek- Z zapisów najstarszej kroniki szkolnej prowadzonej przez ówczesnego cyjnych: zajęcia logopedyczne (kl. I kierownika szkoły – Pana Stanisława Steca opartej na relacjach mieszkańców – III), dla uczniów kl. IV – VI kółka wynika, że przez cały XIX wiek w Niedzicy była szkoła gminna. Mieściła się przedmiotowe np. matematyczne, in- w budynku koło kościoła (obecnie Przedszkole). W roku 1920 została zało- formatyczne, Szkolny Klub Sportowy, żona 6-letnia polska szkoła podstawowa. W okresie II wojny, była szkołą sło- chór, kółko teatralne, edukacja regio- wacką, a po odzyskaniu niepodległości ponownie polską. nalne, edukacja ekologiczna. Dla dzie- W latach pięćdziesiątych, (wprowadzenie klasy siódmej –1953 r.) na pro- ci mniejszości słowackiej i dla chęt- wadzenie nauki wynajmowany był dodatkowy budynek. nych uczniów, dodatkowo prowadzo- Nowa szkoła „tysiąclatka” oddana została do użytku w 1961 roku. Wy- ny jest język słowacki od kl. I. Obo- budowany była dzięki staraniom kierownika szkoły – pracującego w Nie- wiązkowym językiem nauczania jest dzicy od 1951 roku – Stanisława Steca. Od 1984 r. dyrektorem tej placów- j. niemiecki. ki została Pani inż. Anna Dunjaczan. Następnie szkołę objęła Pani mgr Ma- ria Schlegel. W okresie jej zarządzania szkoła została generalnie wyremon- towana, nadbudowane zostało jeszcze jedno piętro. Od 1996 roku uczniowie korzystają z poszerzonego, odnowionego budynku.. Obecnie dyrektorem (od 1998 r.) jest Pani mgr Maria Waniczek. W szkole pracuje 15 nauczycieli: 7 ze stopniem nauczyciela dyplomo- wanego, 7 mianowanych (niektórzy w trakcie awansu na nauczyciela dyplo- mowanego), 1 kontraktowy ze względu na krótki staż pracy. Wielu posiada kwalifikacje w dwóch lub więcej specjalnościach. Przy opracowaniu podstawowych wewnętrznych dokumentów jak: Sta- tut, Program Wychowawczy, Program Rozwoju Szkoły, Program Profilaktyki Rada Pedagogiczna kieruje się zawsze dobrem dziecka, zapewnieniem zdoby- cia maksymalnej wiedzy i umiejętności, wszechstronnym rozwojem uczniów oraz integracją wszystkich podmiotów szkoły.

W kwietniu 1999 roku urucho- miona została pracownia kompute- rowa z 10 stanowiskami. W następ- nych latach była poszerzana o dodat- kowe komputery. Poza kancelarią szkoły, oddzielny komputer jest do dyspozycji nauczycieli i w bibliote- ce szkolnej. Łącznie szkoła posiada 21 komputerów. Przygoda z kompu- terem i elementami informatyki roz- poczyna się już od II klasy. W zakresie bazy sukcesem był generalny remont budynku gospodar- czego za szkołą i adaptacja na siłow- nię, z której mogą korzystać miesz- Przedstawiciele Kuratorium, b. wójt gminy Łapsze Niżne oraz uczniowie kańcy dwa razy w tygodniu. 24 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Szkoła szczyci się wieloma sukcesami, szczególnie w zakresie edukacji regionalnej. Wiosną 1998 roku szkoła została jedynym laureatem I edycji konkursu „Bliższe ojczyzny”. Za uzyskaną wów- czas nagrodę 4000 zł zakupiono biurka i krzesła do pra- cowni komputerowej. Wracam do tego wydarzenia po- nieważ ten sukces był początkiem innych. W 1999 roku szkoła włączona została w realizację programu krajowej konferencji „Edukacja regionalna” zorganizowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodo- wej. Za wzorowy udział i osiągnięcia, szkoła otrzymała nagrodę. Cenną pamiątka jest też list gratulacyjny MEN dla szkoły.

Zespół „Dunajec” na sądeckim rynku Przez cały czas gromadzone były materiały o Spiszu. W tej chwili szkoła dysponuje własnym Słownikiem wy- razów gwarowych (ponad 500 haseł). Przewodnikiem po zabytkach Spisza, Zbiorem legend, Zbiorem pieśni i przy- śpiewek, Zbiorem przepisów kuchni spiskiej. Szczególne miejsce zajmuje ekspozycja regionalna „Izba spiska” ujęta w rejestr małopolskich ekspozycji mu- zealnych, udostępniana do zwiedzania, przede wszystkim dla grup szkolnych. Ponad 200 eksponatów zgromadzono do tej pory w ramach akcji „Skarby ze strychu”. Izba spiska Co roku uczestniczymy w regionalnym konkursie W II edycji tego konkursu, wiosną 2000 roku ponow- Wiedzy o Spiszu. W latach 1997 – 2000 zajmowaliśmy nie zdobyliśmy tytuł laureata I miejsca i nagrodę 2000 I miejsce, od 2001 – miejsca II i III. W tym roku szkol- zł. Jako wzorowa, szkoła została wytypowana na miejsce nym znowu mamy miejsce I. Czołowe miejsca od wielu obrad Wojewódzkiego Sztabu Konkursowego pod prze- lat, nasi uczniowie zajmują również w regionalnych kon- wodnictwem Małopolskiego Kuratora Oświaty – Jerze- kursach gawędziarskich oraz rejonowych konkursach po- go Lackowskiego we wrześniu 2002 r. ezji ludowej np. w rejonowym konkursie im. Stanisława W grudniu tego roku Centrum Animacji Kultury Nędzy – Kubińca. w Warszawie zorganizowało dla nauczycieli z całej Pol- Uczestniczymy także w konkursach organizowa- ski warsztaty pod hasłem „Spisz – siła tradycji”. Poza pro- nych przez SP w Łapszach Niżnych pt. „Ocalić od zapo- gramem w zamku niedzickim nauczyciele naszej szko- mnienia” (nasza uczennica zajęła II miejsce nagrodzo- ły prowadzili wykłady, lekcje pokazowe i inne formy za- ne wyjazdem do Warszawy), „Poznaj swój kraj”, „Spi- jęć. Zaprezentowaliśmy wiele możliwości realizacji pro- ska zagroda”- zdobyliśmy wyróżnienie, „ Spiskie śpiy- gramu edukacji regionalnej. wonki, modlitwy i cystom gwarom opowiadania” (rów- W III edycji, w 2003 roku szkoła zajęła II miejsce. nież II miejsce). Właśnie do tego roku działał przy szkole zespół regional- W realizacji zadań z zakresu regionalizmu szkoła ny „Dunajec”. Zdobył wiele nagród i wyróżnień na prze- współpracuje z niedzickim zamkiem „Dunajec” glądach i konkursach regionalnych oraz wojewódzkich. Szkoła może się również poszczycić ciekawą formą Nasz folklor prezentował na uroczystościach środowisko- realizacji szkolnego Programu Edukacji Ekologicznej. wych, gminnych i powiatowych.W 2000 roku brał udział Dla klas V i VI przydzielone są dodatkowe godziny (po w Festiwalu Karpackim w Rabce, w Międzynarodowym 1 tygodniowo na oddział). W realizacji programu szkoła Festiwalu „Święto dzieci gór”. Szkoła była organizatorem współpracuje z Pienińskim Parkiem Narodowym, Nadle- Dnia Osetyjsko – Spiskiego. W celu kontynuacji pracy ze- śnictwem w Krościenku, Zespołem Elektrowni Wodnych społu co roku inna klasa przygotuje zwyczaj dziecięcy do w Niedzicy, Zakładem Komunalnym, Leśnictwem w Łap- zaprezentowania w szkole, środowisku oraz na przeglą- szach Niżnych oraz Szkółką Leśną we Falsztynie dach regionalnych np. „Spiskich Zwykach”.  25 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Większość zajęć odbywa się poza szkołą na terenie Mimo tego, że do tej pory mieliśmy tylko małą, za- wymienionych instytucji, z udziałem ich pracowników, stępczą salę gimnastyczną oraz boiska sportowe za szko- z udziałem rodziców. Zajęcia odbywają się też w formie łą uważam, że jesteśmy szkołą sportowo aktywną. Bie- wycieczek rowerowych i pieszych w celu poznania naj- rzemy udział we wszystkich zawodach, konkursach mię- bliższego środowiska, pod względem przyrodniczym, geo- dzyszkolnych i gminnych. Mamy też na swoim koncie zna- graficznym, ekologicznym. Dzięki wycieczkom ucznio- czące sukcesy. Z podsumowania choćby ostatnich trzech wie poznają również sąsiednie regiony.Co roku w szkole lat wynika, że w roku szkolnym 2003/04 szkoła zdoby- organizowany jest konkurs makiet o tematyce ekologicz- ła I miejsce w gminnych zawodach piłki ręcznej chłop- nej podsumowany wystawą i konkurs programów ekolo- ców i II miejsce dziewcząt. Indywidualnie i drużynowo gicznych z okazji Dnia Ziemi. Najlepsze prezentowane w gminnym turnieju tenisa stołowego – III miejsce tak są dla rodziców i w środowisku. Szkoła bierze też udział dziewcząt jak i chłopców. w konkursach plastycznych organizowanych przez Nad- W zawodach rejonowych piłki ręcznej w Nowym Tar- leśnictwo w Krościenku. W konkursie pod hasłem „Ja- gu – obydwie drużyny: dziewcząt i chłopców wywalczy- kie zwierzęta dokarmiamy zimą ?” zdobyła wyróżnie- ły I miejsca. Zaś w zawodach powiatowych w Jabłonce nie i nagrodę. w tej samej dyscyplinie III miejsce. Następne sukcesy (rok Ostatnio w konkursie fotograficznym pt. „Las 2004/05) to I miejsce w zawodach gminnych piłki ręcznej w obiektywie” nasz uczeń zdobył II miejsce. Koło Przy- chłopców i III miejsce dziewcząt. W biegach przełajowych jaciół Przyrody zajmuje się dokarmianiem zwierząt zimą, (gminnych) – indywidualnie I miejsce chłopców, drużyno- porządkowaniem niektórych odcinków nabrzeża rzeki, wo – II miejsce.W zawodach rejonowych w Nowym Targu czuwaniem nad czystością wokół szkoły, gromadzeniem – III miejsce w piłce ręcznej chłopców, w rejonowych roz- ciekawych elementów przyrody jako pomocy dydaktycz- grywkach Coca – Cola – Cup 2005 – I miejsce. W minio- nych np.: zasuszanie liści, traw, kwiatów. nym roku szkolnym w zawodach gminnych w piłce ręcznej Uzdolnieni aktorstwo uczniowie mają szanse rozwi- – III miejsce, w gminnych zawodach biegów przełajowych jać swój talent na zajęciach kółka teatralnego. W każdym – II miejsce, w gminnym unihokoju dziewcząt – I miejsce roku przygotowują do prezentacji w przeglądzie gmin- a chłopców III miejsce, gminnym turnieju tenisa stołowe- nym i dla mieszkańców Niedzicy widowisko teatralne. Za go – I miejsce, w halowym turnieju piłki nożnej kl. IV – prezentację fragmentów "„Zemsty” na przeglądzie woje- III miejsce oraz piłki nożnej chłopców kl. VI – III miejsce wódzkim organizowanym przez Młodzieżowy Dom Kul- w zawodach rejonowych piłki nożnej Coca Cola – Cup 2006 tury w Krakowie – Nowej Hucie szkoła otrzymała wy- – II miejsce. Po oddaniu do użytku nowej sali sportowej za- różnienie. W Przeglądach Artystycznego Dorobku Szkół mierzamy podnieść nasze osiągnięcia. otrzymuje również wysokie wyróżnienia. Duże zaanga- Od 2001 r. co roku w okresie zimy, dzięki współpracy żowanie rodziców przyczyniło się do powstania bogatej z ZEW organizowana jest Szkolna Olimpiada Sportowa – kolekcji strojów np. chłopięcych krakowskich, uszytych zjazdy na nartach na wyciągu „Polana Sosny”. Uczestni- i pięknie wyhaftowanych przez nauczycielki i rodziców. czy cała szkoła. Wszyscy zawodnicy otrzymują pamiąt- Ponadto członkowie koła przygotowują zawsze teatral- kowe dyplomy, zwycięscy nagrody. Olimpiada cieszy się ną niespodziankę z okazji Dnia Teatru. dużym powodzeniem i uznaniem rodziców. Szkoła posiada już od kilku lat wypożyczalnię nart zorganizowaną przede wszystkim z myślą o uczniach z rodzin będących w trudnej sytuacji materialnej. Wielka atrakcją dla uczniów są wyjazdy na basen do Nowego Targu lub na Słowację. Korzystają z nich uczniowie kl. IV-VI, każdy oddział przynajmniej dwa razy w roku szkolnym. W ramach SKS przygotowywane są pokazy gimnastyki artystycznej prezentowane w czasie szkolnych imprez sportowych lub z okazji szczególnych uroczystości w naszej wsi. Dla uczniów I etapu kształcenia tradycyjnie już orga- nizowane są szkolne konkursy czytelnicze (zgodnie z pla- nem pracy Zespołu Przedmiotowego Nauczycieli Kształ- cenia Zintegrowanego i biblioteki szkolnej) np. „Her- batka u Kubusia Puchatka” oraz plastyczne: „Andersen w oczach dzieci”. Konkursy motywują uczniów do więk- Członkowie kółka teatralnego prezentują szego zainteresowania się książką. „Baśń o rybaku i złotej rybce” 26 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Dwa lata temu gościliśmy w oby- dwu szkołach( SP i Zespół Szkół Rol- niczych w Niedzicy) międzynaro- dową grupę młodzieży (studentów) z Portugalii, Rumunii, Łotwy i Chor- wacji. Uczestniczyli w części zajęć w kl. III poświęconych tematyce Unii Europejskiej, przeprowadzonych na bazie ciekawych pomocy dydaktycz- nych. Zaś w minionym roku szkolnym udało się dokonać wymiany uczniów z austriacką szkołą w Styrii. W marcu 2006 roku grupa na- szych dzieci (kl. V,VI) przebywała w Austrii, natomiast my gościliśmy Szkolna Olimpiada Sportowa na Polanie Sosny - 2005 ich uczniów w maju. Główne cele wymiany to: sprawdzenie umiejętno- Szkoła ogólnie osiąga wysokie wyniki dydaktyczne oraz bardzo dobre, ści językowych naszych uczniów, in- widoczne efekty pracy wychowawczej. Różne formy analiz mierzenia jako- tegracja, poznanie szkoły, zabytków ści pracy ukazały, że uczniowie lubią swoją szkołę, czują się w niej dobrze i kultury w rejonie innego kraju. i na ogół bezpiecznie. By bardziej zbliżyć rodziców do Uczniowie przygotowywani są też do olimpiad przedmiotowych: ma- problemów własnego dziecka i stawia- tematyczno – przyrodniczych i humanistycznych oraz religijnych. Po eta- nych przed nimi wymagań programo- pach szkolnych, co roku przedstawiciele naszej szkoły zostają zakwalifiko- wych szkoła, dwa lata temu wyszła wani do etapów rejonowych. Natomiast w ogólnopolskich konkursach pro- z inicjatywą zapraszania rodziców wadzonych przez Centrum Edukacji Szkolnej w Warszawie mieszczą się na niektóre lekcje. Ta forma współ- w pierwszych dziesiątkach. W minionym roku szkolnym zdobyliśmy I miej- pracy sprawdziła się i jest nadal kon- sce w gminnym konkursie ortograficznym „Bierzemy byka za rogi...”organi- tynuowana. zowanym przez SP w Trybszu. Poza Radą Rodziców, której za- Szkoła ma opracowany harmonogram uroczystości szkolnych. Poza pro- wdzięczamy duże wsparcie finanso- gramami patriotycznymi związanymi ze świętami państwowymi stałym punk- we, szkoła stara się pozyskiwać fun- tem od wielu lat są: klasowe opłatki z udziałem rodziców oraz „szkolne spo- dusze z innych źródeł. tkanie wigilijne”, Dzień Matki. W 2005 r. w ramach projektu Wszystkie uroczystości uświetniane są przez chór, który jest chlubą szko- „Podnoszenia kwalifikacji zawodo- ły prawie od 20 lat i ma na swoim koncie niezliczoną ilość występów. wych mieszkańców wsi” pozyskali- Do ciekawych form rozrywkowych zaliczam: jesienne ogniska klasowe, śmy z Agencji Restrukturyzacji i Mo- zimowe kuligi, wiosenne grilowania (szczególnie dla klas młodszych), bale: dernizacji Rolnictwa w Warszawie andrzejkowy i karnawałowy. 15 tys. zł. Pieniądze wykorzystane zo- W organizacji wymienionych imprez duży wkład pracy mają rodzice. stały na pomoce dydaktyczne zgodnie Samorząd Uczniowski czuwa nad organizacją wszystkich uroczystości. z warunkami umowy. W zamian prze- Prowadzi konkursy: na najbardziej pomysłowe przebrania na balach, na naj- prowadzony został kurs komputerowy ciekawszy świąteczny wystrój klas, konkursy czystości klas. Organizuje dy- dla mieszkańców Niedzicy. żury przy organizacji zabaw na przerwach. Dba o wystrój korytarzy i aktu- Nie sposób w jednym artykule alizację własnego kącika. Zajmuje się zbiórką pieniędzy na działania charyta- umieścić wszystkich ważnych wyda- tywne, prowadzi kronikę szkolną. Przez kilka lat wydawał gazetę pt. „Szkol- rzeń. Kończąc, życzę ogólnie szko- ne mrowisko”. le, wszystkim nauczycielom jak naj- Wychowawcy organizują wyjazdy do kina na odpowiednio wybrane fil- lepszych efektów w podejmowanych my, organizują ciekawe wycieczki np.: do Krakowa, Ojcowa, Wadowic, Ko- działaniach, a uczniom najlepszych palni soli w Wieliczce i Bochni, do skansenu w Zubrzycy, do Łańcuta, gospo- stopni, wszelkich sukcesów i samych darstwa agroturystycznego „Sądecki Bartnik” w Stróży, w ciekawe miejsca radosnych dni w murach tej szkoły. na Słowację, dla młodszych do Teatru „Rabcio”, „Rabkolandu”. W celu po- Dyrektor Szkoły znania atrakcyjnych miejsc i zabytków sąsiednich regionów, do Zakopanego, mgr Maria Waniczek Szczawnicy, (Biała Woda, wąwóz Homole), na Trzy Korony. 27 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. PODSUMOWANIE PROJEKTU We czwartek, 14 grudnia, w Szko- le Podstawowej w Trybszu odbyło się podsumowanie projektu realizowane- go przez szkołę we współpracy z Pol- sko – Amerykańską Fundacją Wolno- ści w ramach programu „English Te- aching” – Małe Granty. Szkoła pra- cowała nad zadaniem „Małe Centrum Języka Angielskiego”. Pracą nad pro- jektem kierowała dyrektor szkoły pani Julia Miśkowicz w ścisłej współpra- cy z Panią Urszulą Hanulą, nauczy- ciela języka angielskiego w Trybszu. Do zrealizowania przyczyniły się tak- że pozostałe nauczycielki. Otwarto to właśnie centrum, Podczas podsumowania rozstrzygnięto Gminny Anglojęzyczny Kon- w którym zgromadzono słowniki do kurs Literacki, do którego zaproszono wszystkie szkoły uczące języka an- nauki języka, literaturę dziecięcą an- gielskiego. Odbył się także mini – festiwal Małych Anglojęzycznych Form glojęzyczną oraz filmy, programy Teatralnych, w których wzięły udział szkoły: z Łapsz Wyżnych, która zapre- komputerowe i inne potrzebne do na- zentowała „Czerwonego Kapturka”, szkoła z Kacwina z zabawą „Rolnik sam uki języka angielskiego pomoce. War- w dolinie”, uczennice z Gimnazjum w Łapszach Niżnych śpiewające dwie zna- to zaznaczyć, że w tym miejscu od- ne piosenki oraz gospodarze – szkoła z Trybsza ze scenką „W autobusie”. Na bywają się także zajęcia z języka an- koniec grupa tych dzieci dała mały koncert bożonarodzeniowych piosenek. gielskiego dla dorosłych mieszkań- Swój występ miał także wicekonsul, który recytował utwory napisane ców Trybsza. przez dzieci, ale i zaśpiewał kolędę. Korzystając z okazji , pani dyrektor Ju- lia Miśkowicz złożyła życzenia świąteczne. Julia Miśkowicz Wyniki gminnego anglojęzycznego konkursu literackiego

W konkursie wzięło udział 72 uczniów ze Szkół Podstawowych w Tryb- szu, Kacwinie i Łapszach Wyżnych oraz Gimnazjum w Łapszach Niżnych.

W spotkaniu uczestniczył wice- konsul Konsulatu USA w Krakowie Pan Christian Deitch, Pani Wizytator KO Bożena Rabiasz, dyrektorzy szkół z Gminy Łapsze Niżne, nauczyciele języka angielskiego pracujący w gmi- nie. Przyjechał także nowy Wójt, Pan Pawerł Dziuban który z sentymen- tem przypomniał, że i on uczył także w tej szkole. 28 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Konkurs odbywał się w trzech kate- Szkoła w Trybszu wyróżniona goriach: klasy 1-2, klasy 4-6, gim- nazjum. Komisja przyznała po trzy Jak dowiedzieliśmy się we czwartek, 21 grudnia, Szkoła Podstawowa miejsca wyróżniona w każdej kate- w Trybszu otrzymała Certyfikat Małopolskiego Kuratora Oświaty „Szkoła gorii z każdej szkoły. I tak : wyróżniona za wychowanie”. Był to ogromny prezent gwiazdowy dla całej Kategoria klas 1-3: szkolnej społeczności, z którego bardzo się cieszymy, ale i jesteśmy dumni. I miejsca: Małe jest piękne! Karolina Radecka (Kacwin), Karo-  lina Gogola (Trybsz) Karina Kłak (Łapsze Wyżne) Rodzice – Uczeń – Nauczyciele II miejsca Piotr Kromka (Kacwin), Marcin O POTRZEBIE ROZMOWY... Turkot (Trybsz), Grzegorz Kołodziej Żyjemy w ciekawych czasach. Nasza cywilizacja rozwija się w zawrot- (Łapsze Wyżne) nym tempie. W świat techniki, internetu, elektroniki wchodzą już maluchy. III miejsca : To, co dla pokolenia obecnych rodziców było poza zasięgiem wyobrażeń, dla Kamila Łyszczarz (Kacwin), Paulina współczesnego czternastolatka jest codzienną normalnością. Do tego docho- Domian (Trybsz) Alicja Janeczek, dzi konsumpcyjny styl życia, pośpiech, stres i ogólny luz. Daniel Gryglak (Łapsze Wyżne) Jak radzi sobie w takich ciekawych czasach ktoś kto ma czternaście lat i uczy się życia? Jak wygląda jego życie i rodzina? Kategoria klas 4-6 Rodzice są zwykle zabiegani, zajęci pracą i zatroskani o materialny byt I miejsca: rodziny, za pracą jadą daleko w świat. Swoim dzieciom kupują za to prezenty, Damian Pietraszek (Trybsz), Natalia żeby wiedziały, że rodzice je kochają. Pociechy powinny za to dobrze uczyć Tomaszkowicz (Łapsze Wyżne); się i nie sprawiać kłopotów. II miejsca: Ale dziecko to mały człowiek i tak naprawdę to wolałby życie może Patrycja Kaczmarczyk (Trybsz), An- skromniejsze, ale z tatą i mamą. Tym bardziej, że dookoła tyle nieznanego, gelika Kołodziej (Łapsze Wyzne) i tyle niebezpieczeństw. Czy młody człowiek nie znający jeszcze życia może III miejsca sam sobie poradzić w takim świecie ? Czy sam lub z pomocą tylko rówieśni- Klaudia Bizub (Trybsz) Małgorzata ków odróżni dobro od zła? Nie. Sam nie ma szans. Sołtys (Łapsze Wyżne); Ale jest rodzina – pierw- Kategoria Gimnazjum sza szkoła życia i najważniej- I miejsce Agnieszka Janeczek sza, drugą stworzoną przez II miejsce Urszula Waksmundzka człowieka jest ta druga szko- Dziecko III miejsce Aleksandra Butas, Izabe- ła, która ma wspomagać ro- la Ujwary dzinę. to młody człowiek, Ktoś powiedział: rodzi- który dopiero poznaje świat W/w uczniowie otrzymali dy- ce są drugimi nauczyciela- bądź więc plomy oraz nagrody książkowe, po- mi, a nauczyciele są dru- jego Przewodnikiem zostali uczestnicy dyplomy oraz na- gimi rodzicami. Ktoś kie- grody pocieszenia. Nagrody zostały dyś powiedział również, Staraj się być dla niego wzorem zakupione w ramach środków gran- że dziecko wychowuje się – Ono Cię obserwuje i naśladuje. towych z Polsko – Amerykańskiej do siódmego roku życia, po- Stawiaj wymagania i wskazuj granice Fundacji Wolności. Nastąpiło to 14 tem możemy jedynie pod- – Ono Ci zaufa. grudnia 2006 roku. trzymywać to, co przeka- Nagradzaj i chwal Dziękujemy dyrektorom w/w zaliśmy dziecku i dbać aby – Ono poczuje się docenione. szkół za zachęcenie uczniów do otoczenie nie zepsuło na- Jest młodym człowiekiem – wzięcia udziału w konkursach. szego trudu. Rodzice posy- – zrozum go i wysłuchaj. Mamy nadzieję kontynuować kon- łając dziecko do szkoły od- Pomóż mu kurs w kolejnych latach. dają pod opiekę nauczycie- – najbardziej potrzebuje właśnie Ciebie Urszula Hanula, lom swój największy skarb. Kochaj go nauczycielka języka Ale tu ich rola się nie koń- – Ono chce być kochane. angielskiego i niemieckiego czy, dalej czuwają nad roz- Rozmawiaj z nim, rozmawiaj i rozmawiaj... w Szkole Podstawowej wojem swego skarbu wraz – Ono chce rozmawiać. w Trybszu z nauczycielami. To nie tak,  29 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

że szkoła ma dalej sama wychowywać, że pedagodzy ści? A przecież każdy z nich ma szansę wyrosnąć na po- sami ponoszą odpowiedzialność za takie czy inne zacho- rządnego człowieka. wania uczniów. Nauczyciel nawet najlepszy nie osiągnie To niesamowite. Przecież Pan Bóg każdego z nas ob- niczego jeśli nie będzie miał oparcia w rodzinie ucznia. darzył jakimś talentem i nie ma dzieci, które by nic nie po- Tu potrzebna jest pewnego rodzaju porozumienie i zgo- trafiły. Nie wszyscy są też tacy sami. Rozmawiajmy więc, da. I tylko właściwa współpraca rodziny i szkoły - ma- jak najwięcej, szczególnie zaś z tymi, z którymi nikt nie jąca na celu dobro dziecka, może przygotować go same- rozmawia i którzy bardzo potrzebują zwyczajnie z kimś go dobrze do życia. porozmawiać. Z nowym rokiem rozmawiajmy więcej! Szkoła dawno przestała tylko przekazywać wiedzę. Barbara Kowalczyk Wraz ze zmianami w świecie zmieniła się i ona. Dziś uczeń nie tylko poznaje tajniki matematyki czy historii, ale przede wszystkim uczy się trudnej sztuki zycia. Szkoła powinna M.P.WNĘK być więc miejscem wzorców dla młodego człowieka i ja- BEDYM LEPS*I – NA MÓJ DUSIU sno pokazywać, co dobre, a co złe. Powinna. A brać uczniowska jest bardzo różna, niby to tylko Gody to cas przecudny dzieci, ktoś powie, ale problemy jakie są ich udziałem nie- Rôzne zazraki przidarzić sie mozôm jednokrotnie są na miarę dorosłego. Wielu dotyka zwy- Kozdy fce być leps*i, piykniyjs*i kła bieda. Jak widzimy w telewizji i czytamy w gazetach. Z pomocôm i łaskôm Bozôm Rodzi się podział na dzieci ubogie i te „lepsze”. Niektóre muszą pracować, aby utrzymać rodzinę. Są i takie, któ- Jo tys se tak umyśloł re mają rodziców uwikłanych w nałóg alkoholizmu czy Ze na môj dusiu sie poprawiym narkomani przejmują ich obowiązki i zajmują się całą ro- Ze sie bedym lepiyj ucył, pomogoł, dziną również rodzicami. Inne znów, które mają wyda- A moze i tatowi cosik naprawiym wać by się mogło wszystko, bo i własny pokój, komputer, Piyrse – to pudym do lasa wyciąć smrecek komórkę, markowe ciuchy, cierpią na brak ... zwyczajnej Drugie – to nie bedym babce ublizuwoł rozmowy. Często są samotni, bo w rodzinie każdy zajęty jest swoimi sprawami. Trzecie , kied mama kołoce piecôm Lekiem na ból, kompleksy i trudności dziecka jest tu To nie bedym mlackoł i oblizuwoł lek najtańszy na świecie, ogólnie dostępny, bez skutków Cworte – ubierym piyknie jezulanko ubocznych – rozmowa. Ludzka forma kontaktu, bez któ- Pionte – zrobiym aniołki, gwiozdecki i bule rej jako człowiek, nigdy nie osiągnąłby żadnego sukcesu. sóste- narzezym siecki krowôm Jeśli coś się dzieje źle w rodzinie, to czasem jest to skut- siódme oskrobiym na wieczerzôm grule kiem braku dobrej rozmowy. Dzieci począwszy od swe- go pierwszego gaworzenia stale pragną nam coś przeka- ósme ,dziewiąte , diesiąte zywać i są wielce szczęśliwe, że ich słuchamy. Przez roz- Moze juz dość na dziś tego dobrego mowę nie tylko poznają świat, ale i rozwijają się i umac- Teroz idym spać niają swoje więzi z otoczeniem. Również w szkole na- nie sprawiym przirzycynia zodnego uka i kontakt z nauczycielem opiera się na rozmowie. Nie ma nic piękniejszego jak rozmowa nauczyciela ze swo- E zaś tam, jedno to na môj dusiu zrobiym imi uczniami. Co oczywiście w zatłoczonych często kla- Piykny smrecek du dômu prziniesym sach jest trudne, ale właśnie ta forma kontaktu jest naj- Postawiym do krziza w izbie bardziej potrzebna dla rozwoju młodego człowieka. Pięk- Tam rózne rózności powiysym nym jest, gdy przez taką rozmowę odkrywamy w dziecku zupełnie inną osobę, której czasem nawet nie znają sami Świyconce gwiozdecki, aniołki, słonecka rodzice. Pięknym jest, że w słabym uczniu nie radzącym Palicki cukrowe i pierniki tam dômy sobie z matematyką, czy chemią odkrywamy nagle istotę Pochnące jabłuska i łańcuch barz długi o wielkim sercu, niezwykle wrażliwą i mającą tyle ukry- Z kolorowyf papiyrkôw i owsianyj słômy tych talentów. Często uczeń zbierający same dopuszcza- A sićko to po to, zeby piyknie było jące oceny świetnie radzi sobie z organizacją np. wigilii klasowej. Inny znów, którego roznosi energia i nie potra- zeby jezulanko sie wiecór iskrzyło fi usiedzieć na miejscu osiąga znakomite wyniki w spo- Kolyndy zaśpiywôme, podzielyme sie opłatkiym rcie albo ma złotą rączkę i potrafi wszystko naprawić. Kto A pierniki, jabłuska i palicki.... – to jo zjym ukradkiym. jak nie szkoła i najbliżsi odkryją i docenią ich umiejętno-

30 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. Nasza spiska mowa O Spiszakach, Góralach i innych Dla wielu mieszkańców (zwłaszcza centralnej i pół- wana nazwa Śpisocka, która podobnie, jak określenie nocnej części) naszego kraju ziemie leżące na południu Spisoki ma zabarwienie emocjonalne i występuje raczej Polski, u podnóża Tatr nazywane są Podhalem lub po u Podhalan, np. prostu górami, zaś ludzie tam mieszkający nazywani są Śpisocka – to tak po góralsku, a my tu godóme Śpiska. góralami. Przeciętny mieszkaniec Polski nie rozróżnia Mężczyzna zamieszkujący ten region nazywa się Spi- regionów Spisza, czy też Orawy od Podhala, a tym samym szak, w gwarowej wymowie Śpisok. Niekiedy mieszkań- górali orawskich, podhalańskich, czy spiskich. Wystarczy ców z tego terenu określa się przy pomocy opisowych pojechać do Krakowa i mówić gwarą spiską, żeby zostać konstrukcji typu: baba ze Śpisa, chłop ze Śpisa, ludzie przypisanym do Podhala i górali. Podobnie dzieje się, na Śpisu. kiedy turyści przyjeżdżają do miejscowości spiskiej. Mó- Według informacji od najstarszych przedstawicieli wią wtedy, że są na Podhalu u górali. Spisza, dawniej mieszkańców wsi spiskich określano na- Trudno się dziwić takiemu faktowi, gdyż regiony Spi- zwami: wsianie, wsiankowie: sza i Podhala pozostają w bliskości geograficznej, kultu- Wsianie to były tamty wsi: Niedziyco, Kacwin, Frydmón, neji ralnej i językowej. Bardzo łatwo można zauważyć zasad- tu Łapsanka, Łapse... Starzy ludzie to if nazywali wsianie. niczy związek i jedność kulturową oraz językową pomię- Kie sie jechało dziesi do Bukowiny, abo Białki, to tote sło- dzy wsiami spiskimi i podhalańskimi w pasie pomiędzy wa na nos były uzywane, ze to sóm wsianie. Białką a Białym Dunajcem. Zwrócił już na to uwagę ba- Przysełeś z Łops, z Kacwina, abo z Niedziycy, to godoło sie, dacz języka K. Nitsch, który w „Wyborze tekstów gwaro- ześ jes wsianka, boś ze wsi. wych” wyróżnił dialekt spisko-małopolski1. Poza tym kul- Wsianie sie inacy ubiyrali. Baby miały kółka na głowie, ce- tura tzw. góralska, czy podhalańska jest najbardziej roz- piec. Polki miały cuby. Nas śpiski strój jes cyrwóno-corny, jako powszechniona w mediach, literaturze, a także w tury- portki. Zaś góralski to corne snóry i corne parzynice. styce górskiej. Znacznie mniej mówi się i pisze o kultu- Mieszkańcy Spisza raczej nie nazywają siebie górala- rze spiskiej, czy orawskiej. Z etnograficznego punktu wi- mi. Rzadko można usłyszeć w wypowiedziach informację dzenia określenie góral jest właściwe, gdyż oznacza każ- o mieszkańcach Spisza, jakoby byli góralami, np. dego mieszkańca obszaru górskiego i terenu podgór- Jo tak uwazujym, ze my tu jes śpiskie górole na tym Śpi- skiego. Tak, więc i Spiszak jest góralem, tyle, że spiskim, su. w przeciwieństwie do górala podhalańskiego, orawskie- Wydaje się, że określenie góral, czy góral spi- go, żywieckiego, pienińskiego, czy każdego innego miesz- ski bywa używane jedynie w stosunku do mieszkań- kańca danego terenu górskiego i to nie tylko w Polsce, ców trzech spiskich wsi, należących do gminy Bukowi- bo górali mamy przecież na całym świecie. ny Tatrzańskiej, a mianowicie Czarnej Góry, Jurgowa Jednak dla mieszkańców zamieszkujących tereny i Rzepisk. Ma to związek z tym, że pod względem stroju Podhala, Orawy czy Spisza różnice pomiędzy tymi re- ludowego i gwary, miejscowości te bardziej utożsamia- gionami są dość istotne. Każdy mieszkaniec (zwłaszcza ją się z kulturą Podhala, niż Spisza. Takie wnioski moż- starszy) wie, że określenie: góral odnosi się do mieszkań- na wysnuć z wypowiedzi informatorów m.in. Niedzicy, ca Podhala, natomiast mieszkaniec Spisza to Spiszak, czy Łapsz: a mieszkaniec Orawy to Orawiak. Starsi mieszkańcy, oce- Rzepiska, Jurgów – to juz sóm śpiskie górole. niając cechy wyglądu, ubiór i sposób mówienia, potra- My tu sóm Śpisocy, ale juz od Jurgowa to górole sóm. fią doskonale zidentyfikować człowieka pochodzącego Jurgów, Corno Góra, no i Rzepiska to juz takie bardzi gó- z innej wsi, a także z innego regionu. ralskie, bo i strój iny majóm i gware tyz. Mieszkańcy Spisza to Spiszacy, w gwarowej wymowie Przynależność narodowa mieszkańców Spisza do – Śpisocy2. Niekiedy występuje oboczna forma Śpisoki. Polski i do Słowacji w różnych okresach historii, pozo- Ma ona jednak raczej wydźwięk ekspresywny i według in- stawiła swój ślad w języku. W spiskich tekstach gwaro- formacji od mieszkańców, bywa stosowana głównie przez wych przewija się problem narodowości mieszkańców mieszkańców Podhala, a nie samych Spiszaków, np. Spisza, wyrażający się w określeniach: Polok, Słowiok, My sóm tu Śpisocy, bo jes Śpis. Śpisoki – to niy! Choć godo Polocy, Słowiocy: sie i tak, ale lepi chyba Śpisocy3. To jes tak, ze jak my byli tam downi na Słowiyńsku, to nos Bukowianie godajóm na nos Śpisoki. wołali, ze my Polocy, ale teroz to nos wołajóm gorali. Ale my ta Kobieta mieszkająca na Spiszu, to Spiszaczka, godóme jak i w tamtyf dziedzinaf, co som przy Polsku. To my w gwarowej wymowie – Śpiska. Sporadycznie bywa uży-  31 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. tak po swojymu godomy, ale my Słowio- Od redakcji: Przedstawiamy poniżej artykuł Adama Bartosza – dyrektora cy (Sowa 1990: 100)4. Muzeum w Tarnowie, wybitnego znawcy problematyki romskiej (cygańskiej), Mieszkańcy zwracają uwagę w nr 2/ 2004r. „Na Spiszu” prezentowaliśmy jego artykuł o rodzinie Gilów w wypowiedziach, że ludność Spisza pt. „Cygańskie dzieciństwo w Jurgowie”. Tym razem jest to wspomnienie to naród niejednolity „zganiany”, czy- autora z pobytu w polskiej osadzie w Derenku na Węgrzech w 1989 r. li zbierany. Mieszkają tu potomkowie Niemców, Słowaków, Polaków, Chor- watów, Cyganów i Rusinów: Na Śpisu [...] zaś to nie sami Ńim- Lendziele Węgierscy – wieś Derenk cy tu byli – bo to naród był zganiany – Tekst Jadwigi Plucińskiej-Piksa („Na Spiszu”, Nr 3-5, 2003) o nieist- byli Słowiocy, Polocy, Chorwaci, Cygani, niejącej polskiej wsi Derenk na Węgrzech przywołał wspomnienie związane a jesce ftoz wiy jacy (Sowa 1990: 86)5. z wizytą w tym miejscu przed piętnastu laty. Opisywana przez Autorkę histo- Tu na Śpisu to downo byli tyz Ru- ria dotyczy osadników ze Spisza, którzy przenieśli się w początkach XVIII w. snoyi, teroz sóm tam w Lipniku we Fol- warku na Osturni (Sowa 1990: 90)6. na południe Górnych Węgier, a później, w 1941 r. zostali rozproszeniu po in- Jak już wspomniano powyżej, nych miejscowościach jeszcze dalej na południe położonych. W gruncie rze- mieszkaniec Podhala – to według czy przynależności państwowej nigdy nie zmienili (zawsze znajdowali się na Spiszaków – Góral: z Białki, ze Zo- terenie Węgier), tak samo jak poczucia etnicznego, narodowego. Do niedawna kopanego, ze Saflor to godóme, ze – a i dziś jeszcze niektórzy z dawnych derenczan – mówi o sobie Poloki lub to Górol. Górole sóm hań za wo- z węgierska – Lendziele. dóm (mowa o rzece Białce). Buko- Interesujący materiał J. Plu- wina, Białka i syćkie te wsie tam dali cińskiej chciałbym uzupełnić do Zokopanego. Mieszkańcy Pod- o parę informacji zanotowa- hala są też nazwani przez Spiszaków nych w trakcie mojego poby- Polakami, np. tu w Derenk w 1989 r. A znala- My zaś Śpisocy nazywóme tamtyk złem się tam w efekcie polsko- za wodóm Polokami, Polok, Polka, choć -węgierskiej współpracy. Otóż my tu syćka narodowości polskij, bo zy- leżący na północ od Miszkolca jyme w Polsce. kombinat chemiczny w Kazinc- Babka to wse godała o tyj Marynie barcika przyjaźnił się z Zakła- z Cornyj Góry „ty Śpisocka”, bo óna (bab- dami Azotowymi w Tarnowie. ka) zaś przeciez była Polka, bo z Białki. W mieście tym działa zaś od W wypowiedziach mieszkańców 1956 r. Towarzystwo Przyjaciół m.in. z Frydmana, Niedzicy, Kacwina Węgier, tu też znajduje się mau- określenie Polak przybiera szerszy za- zoleum generała Józefa Bema kres znaczeniowy, niż tylko mieszka- niec Podhala. Tak mówi się również (w Tarnowie urodzonego), boha- na mieszkańców z okolic Sącza, któ- tera Węgier. Tarnów jest więc dla rzy przyjeżdżają tu często, sprzeda- Węgrów ważnym odniesieniem jąc owoce i jarzyny, np. historycznym. W Kazincbarci- Polok z jabkami przyjechoł z Łóncka. ka zaś mieszkało wówczas kil- Od Dunajca: Ciorztyn, Maniowy ku Polaków z Węgierkami poże- i od stróny Sóńca, to my zaś toto wołó- nionych i tak powstało tam bliź- me Polocy. niacze Towarzystwo Bem-Petöfi. Towarzystwo to, mając oparcie w kombi- Helena Grochola-Szczepanek nacie, statutowo krzewiło wiedzę o Polsce, a że Derenk znajduje się w tymże regionie, postanowiono historię polskiego osadnictwa przypomnieć. 1 Nitsch K., 1960, Wybór polskich tekstów gwa- rowych, wyd. II, Warszawa, s. 95-98. Po raz pierwszy oficjalna wizyta polskiego przedstawicielstwa, z amba- 2 W cytowanych przykładach gwarowych re- sadorem Tadeuszem Czechowiczem złożyła kwiaty w miejscu wsi Derenk zygnuje się z zapisu fonetycznego. Stosuje w marcu 1988 r. w 140. rocznicę węgierskiej rewolucji (1848). Kwiaty zosta- się zapis uproszczony, literacki. ły złożone pod krzyżem wzniesionym w 1943 r. na miejscu rozebranego ko- 3 Materiał gwarowy bez cytowanego źródła, po- ścioła Nasza delegacja, z tarnowskiego Muzeum, była drugą, która oficjalnie chodzi z badań własnych autorki tekstu. 4 Sowa F., 1990, System fonologiczny pol- to miejsce odwiedziła w kwietniu 1989 r. (przywieźliśmy do Domu Kultu- skich gwar spiskich, Wrocław-Warszawa- ry wystawę o gen. Bemie). Nie było to wówczas przedsięwzięcie proste. De- -Kraków. renk leży bowiem tuż przy granicy ze Słowacją (wtedy jeszcze Czechosło- 5 Sowa, op.cit wacja), a pamiętajmy – były to jeszcze czasy przed rozpadem komunizmu, 6 Sowa, op.cit. 32 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. który zwyczajowo granice między bratnimi krajami strzegł wodnikiem był wówczas Tibor Remias, historyk z Mu- niezwykle mocno. Aby dostać się w tę przygraniczną stre- zeum w Miszkolcu. Jego rodzina to Lendziele, znali jesz- fę, nasi gospodarze wcześniej postarali się o zgodę straży cze polską gwarę, on już tylko potrafił zrozumieć język granicznej, która zresztą konwojowała naszą grupę gór- polski. Odwiedzamy Sajossantpeter, jest tu cała uliczka skimi ścieżkami, aż do opuszczonej wioski. potomków z Derenk, samych derenczan już jednak nie ma To było wzruszające, chodzić po ogrodach, polach, – wymarli. Wstępujemy do Sögliget. To tu znajduje się ża- zarośniętych ścieżkach, odszukiwać resztki fundamentów łobna sygnaturka z dereńskiego kościoła zwana Anną (od domostw. Ocalałym budynkiem była dawna szkoła, sto- napisu „Anno 1723”). Po rozebraniu kościoła w Derenk jąca bez okien w zdziczałym sadzie. Po złożeniu kwia- (z cegieł zbudowano nowy kościół w Istvánmajor) dzwo- tów pod krzyżem brniemy w wysokiej, mokrej trawie na ny rozdzielono między wygnańców. Największy przypadł cmentarz. Widać, że groby są odwiedzane, ich właściciele grupie w Istvánmajor, mniejszy wzięli osiedleńcy z Me- dostają specjalne przepustki od wojska i mogą kilka razy zönyarad, a Annę oddano do parafialnego kościoła w Ja- w roku tu przyjść. bloncy, która po I wojnie znalazła się po stronie czecho- słowackiej, tuż za granicą węgierską. Jeden z derenczan, zamieszkały w Sögliget wykradł sygnaturkę i w plecaku przeszmuglował przez granice do Węgier, do swej nowej parafii. Skradając się korytem potoka potknął się jednak i uderzył plecakiem o kamień. Sygnaturka pękła. Oglą- dałem słynną Annę, lężącą na mensie ołtarza w Sögliget, którą z czułością pokazywał nam proboszcz Laszlo Gy- üre, węgierski duszpasterz resztki derenczan.

Pozostałości po studni w Derenku Derenk leżał na prywatnych terenach hrabiego Es- terhazy, który traktował je jako tereny łowieckie. Deren- czanie zaś, jak to w chłopskim zwyczaju bywało, od po- koleń specjalizowali się w kłusownictwie. A że zwierzy- ny było w bród, ta z kolei niszczyła pola chłopskie, chło- pi zaś domagali się odszkodowań. W efekcie hrabia zde- cydował w interesie i chłopów i zwierzyny – przesiedlić w 1941 r. ludność w dolinę. Większość ludności przeniesiono do Istvánmajor, gdzie odwiedziła ich Autorka artykułu. Ja miałem okazję odwiedzić także inne skupiska byłych derenczan. Prze-

Szkoła w Derenku Członkowie Towarzystwa Bem-Petöfi planowali uru- chomienie w starej szkole w Derenk schroniska turystycz- nego, mając na uwadze fakt rosnącego już wtedy zain- teresowania Polaków odwiedzaniem Węgier, tym bar- dziej, że przez Derenk bieginie jeden z głównych, gór- skich szlaków krajowych (niebiesko znakowany). Co z tego udało się do dziś zrealizować? Nie wiem. Z rela- cji Autorki tekstu wynika, iż Derenk odżył, odbywają się tu odpusty, spotkania – podobnie jak w odżywających u nas wioskach łemkowksich. Istvamajor grób Budinszkych tekst i foto Adam Bartosz 33 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

scu nieistniejącego już kościoła pod wezwaniem św. Judy Tadeusza, patro- Pielgrzymka do Derenku na w sprawach beznadziejnych i św. Szymona, patrona garbarzy – na uro- Piękne tegoroczne lato (2006 r.) wciąż trwało. Gdyby nie coraz krótsze czystość są przywożone obrazy tych wrześniowe dni nic nie zapowiadałoby zbliżającej się jesieni. Drzewa wystę- świętych - odprawiana jest Msza św. powały nadal w swej letniej krasie, Niedalekie Góry Bukowe kusiły swoją A potem, na pobliskiej polanie, przy urodą, a blisko tez było w pasmo Matry, w którym znajduje się najwyższy suto zastawionych stołach, przy pi- szczyt Węgier – Kékes (1014 m npm). Ale już nie wiele dni pozostało do koń- wie i winie, toczą się rozmowy, przy- ca urlopu, czekał nas jeszcze wyjazd do Budapesztu na zaproszenie Ogólno- pominają pokrewieństwa i dawne są- krajowego Samorządu Mniejszości Polskiej na otwarcie i poświęcenie roz- siedztwa, występują zespoły węgier- budowanego Muzeum i Archiwum Polonii Węgierskiej a w głowach wciąż skie i zaproszone z Polski, Byliśmy kołatała myśl o Drerenku. wtedy o 8 lat młodsi, tak szybko ma- szerowaliśmy w górę, że przeoczyli- śmy skręt w dolinę w której odbywał się odpust i zatrzymaliśmy się dopie- ro przy szlabanie granicznym. Trze- ba było zawrócić i dopiero głosy pie- śni kościelnych doprowadziły nas do miejsca świętowania. Dziś, bogatsi o tamto doświad- czenie, idziemy wolniej, rozkoszu- jemy się pięknym krajobrazem, ota- czającym nas lasem, piękna pogodą i ciszą – o tej porze roku nawet ptaki już nie śpiewają. Mijamy „Dom Sa- lamandry” (dziś schronisko wyciecz- kowe, dawniej strażnica graniczna) Kaplica i krzyż w nieistniejącej wsi Derenk, wrzesień 2006 i po około godzinie marszu dociera- W Góry Bukowe jedziemy na króciutka wycieczkę przy okazji penetro- my do skromnego drogowskazu po- wania winnych piwnic w Bogács, Matra musi poczekać do przyszłego roku, kazującego skręt w dolinę, na koń- a do dość odległego Derenku wybieramy się na całodzienna wyprawę. Derenk cu której ongiś leżała wioska. Dro- – to obecnie już nieistniejąca wioska leżąca przy samej granicy ze Słowacją. ga prowadzi wśród zdziczałych sadów W roku 1717 została zasiedlona przez Polaków przybyłych prawdopodobnie i gęsto tutaj rosnących krzewów dere- ze Spisza (pisałam już o tych „nieznanych krewnych” w 3-4 numerze „Na nia - (od nich podobno wioska wzięła Spiszu” w 2003 r.). Niestety, w roku 1943 wszyscy mieszkańcu wioski zosta- nazwę) i w końcu docieramy do celu li przymusowo wysiedleni i rozproszeni po wsiach północnych Węgier, a cały naszej wędrówki. Jakże tu dziś ina- teren został przeznaczony na zamknięty rejon łowiecki. czej niż w tamten odpustowy dzień, Wyruszamy wcześnie rano, gdyż z Mezőkővesd, gdzie część naszej gru- wkoło panuje cisza, jesteśmy dziwnie py zażywała kąpieli zdrowotnych, trzeb jechać do Miśkolca (godzina jaz- wzruszeni i nawet do siebie mówmy dy autobusem), następnie przesiąść się na autobus idący do Szőgliget (rów- ściszonym głosem. nież godzina jazdy), a potem około 6 kilometrów już „per pedes apostolo- Wieś liczyła kiedyś 120 domów, rum” do celu. Derenk leży na terenie Aggtelek Nemzeti Park – parku naro- miała kościół, szkołę, dwa sklepy dowego, obejmującego wyżynny teren krasowy, niezwykle bogaty w liczne i trzy karczmy. Niewiele zostało. Wśród jaskinie. Dalsza część tej wyżyny, leżąca już w Słowacji, tworzy Narodny drzew na niewielkim wzgórzu widnie- Park Slovenský Kras. Całość została wpisana przez UNESCO na Listę Świa- je budynek dawnej szkoły – jedyny po- towego Dziedzictwa . zostały dom dawnej wsi. Niedawno ru- W centrum Szőgliget studiujemy planszę z planem okolicy i kierujemy się ina, dziś pokryty nowym dachem, z od- w stronę zielonych wzgórz pokrytych lasem liściastym, podobnych do naszych remontowanymi ścianami, z nowa sto- Beskidów. Po drodze wspominamy nasz pierwszy pobyt tutaj w roku 1998, larką w otworach okiennych czekających podczas rodzaju odpustu - dorocznego spotkania potomków dawnych miesz- na zaszklenie. Ogólnokrajowy Samorząd kańców Derenka, mieszkających dzisiaj w różnych miejscowościach Węgier Mniejszości Polskiej na Węgrzech, wraz i Słowacji. Przy kamiennym krzyżu i kaplicy postawionych przez nich na miej- z Dyrekcją Parku Narodowego, 34 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Północno-Węgierskiego Nadleśnictwa S.A. oraz władzami województwa Związki Łapsz Niżnych Borsod- Abauj- Zemplén w 2003 roku powziął de- z Kamerunem cyzje o podniesieniu „wsi Zdawać by się mogło, że niemożliwym jest, aby coś w ruinie Derenk do rangi takiego miało miejsce. Bo gdzie Łapsze Niżne na Spiszu, Miejsca Historycznej Pa- a gdzie oddalony o setki kilometrów Kamerun. A jednak mięci Węgierskiej Polonii” jest to możliwe dzięki ludziom, którzy będąc w jednym i włączyć ją do międzyna- i drugim miejscu łączą je ze sobą, w jakiś sposób zbliżają rodowej trasy turystycz- do siebie dzięki relacjom i wzajemnym kontaktom. nej łączącej kras słowacki i węgierski. W odnowionej szkole ma się mieścić wy- stawa poświęcona przeszło- ści Derenku. Poniżej szko- ły widoczne są resztki domu ostatniego mieszkańca De- Cmentarz w Derenku. renku, który mimo przymu- Pomnik z nazwiskiem sowego wysiedlenia nie ru- Gogolya, wrzesień 2006 szył się z ojcowizny. Spotykamy dwu pra- cowników parku na tere- nowym obchodzie. Jeden zna nawet kilka polskich słów, dogadujemy się świetnie, wszak z Węgrami mówi się ser- cem. Wskazują nam ścieżkę prowadząca na cmentarz, Osobą, która stała się łącznikiem Kamerunu z Łapsza- obecnie odnawiany. Zatrzymujemy się jeszcze na chwi- mi jest ksiądz Stanisław Krzuś, pijar, były wikary z łap- le modlitwy przed kaplicą, idziemy wśród zdziczałych szańskiej parafii i katecheta gimnazjum w Łapszach Niż- drzew owocowych i przez mostek rzucony nad jarem nych, który po dwuletnim posługiwaniu na Spiszu udał i stylowa drewnianą bramę wchodzimy na cmentarz. Wi- się na misje do Afryki. Do dalekiego Kamerunu wyjechał doczny jest tu ogrom prac związanych z jego odnowie- w 2004 roku i przebywa tam nadal, pracując wśród tam- niem. Przetrzebiono chaszcze, które tu niepodzielnie pa- tejszych potrzebujących zarówno jako kapłan, ale także nowały przez lata, oznakowano miejsca grobów, na wie- posługując w inny sposób, doradzając, pomagając w po- lu z nich znajdują się tabliczki imienne, odnowiono sta- trzebie, ucząc - towarzyszy jako brat i przyjaciel. re krzyże żeliwne. Na wielu mogiłach są wianki i wypa- W minione wakacje ksiądz Stanisław odwiedził Łap- lone znicze, widać, że ktoś dba o cmentarz, że rodziny sze i podzielił się tym, czego doświadcza pracując tam odwiedzają groby przodków. w obcym i zupełnie różnym kulturowo, ekonomicznie Między grobami ziemnymi znajduje się parę pomni- i klimatycznie kraju. Opowiadał o tamtejszych ludziach, ków, – na jednym z nich odczytujemy nazwisko Gogolya, ich sposobie życia, wyznawaniu wiary i poznawaniu Boga. na innym Remias. Tu więc spoczywają przodkowie Tibo- Można było dowiedzieć się wiele ciekawych i zupełnie ra Remiasa, autora opracowań o historii Derenku. dla nas obcych, nieznanych historii, poznać obyczaje Ka- Robimy ostatnie zdjęcia, ale czas nagli, droga dale- meruńczyków, a dokładniej mieszkańców Bamendjou, ka, a musimy zdążyć na ostatni autobus. Więc tylko krót- w której to miejscowości ksiądz Krzuś pracuje. ko odpoczynek przy rozstaju dróg, myśl, jak Derencza- Kamerun położony jest w Środkowej Afryce, nad nie wysiedleni stąd na niziny musieli tęsknić do tutejsze- Zatoką Gwinejską (Ocean Spokojny). Ten niewielki kraj go krajobrazu i szybki marsz do Szőgliget. o powierzchni 475 tys, km. ² zamieszkuje prawie 13 mln. A teraz na koniec kieruję prośbę do spiskich księży, ludzi różnych plemion. Obok stolicy Jaunde, większym aby sprawdzili czy w starych kronikach i księgach para- miastem jest Duala (ok.1 mln.). Językami urzędowy- fialnych nie znajduje się uwaga o odejściu części parafian mi są francuski i angielski, natomiast poszczególne ple- w końcu XVIII wieku na nowe miejsce osiedlenia w pół- miona stosują swoje lokalne narzecza, których jest bar- nocno zachodnich Węgrzech. Tę prośbę kieruję także do dzo dużo. Religijnie Kamerun jest także zróżnicowany, spiskich władz gminnych. Jadwiga Plucińska-Piksa najwięcej jest katolików (35%), pozostałe wyznania to:  35 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. aminiści (25%), muzułmanie (22%), protestanci (18%). Występuje tu klimat równikowy, wybitnie wilgotny. 51 % powierzchni stanowią lasy równikowe z cennymi ga- tunkami drzew (heban, mahoń). Żyją słonie, lwy, lampar- ty. Kamerun jest krajem rolniczym. Na 32% powierzch- ni uprawia się: kakaowiec, kawę, banany, kauczuk, ku- kurydzę, proso, sorgo, maniok, orzeszki ziemne. Hoduje się bydło, owce i kozy.

w relacje łapszańsko – kameruńskie, pomagając tamtej- szym uczniom finansowo. Już dwukrotnie w szkole zbie- rali pieniądze, przybory szkolne, słodycze i inne rzeczy, które zostały wysłane do Kamerunu, a częściowo też za- brane przez księdza Stanisława. Trzeba tu podkreślić, że ofiarują to wszystko bardzo chętnie i bezinteresownie. Z doniesień ks. Stanisława wiemy, że podarki te sprawiły ogromną radość tamtejszym dzieciom i przyniosły wie- Misjonarze w Kamerunie pracują już wiele lat, ale lu z nich ogromną pomoc, jak np. z zebranych pieniędzy ciągle są miejsca, gdzie Dobra Nowina jeszcze nie dotar- można było zapłacić szkołę kilku uczniom. ła. Tam, gdzie ludzie dopiero poznają Jezusa i jego na- Warto na koniec zadać pytanie, co wynika ze związ- uki, bardzo gorliwie przeżywają każde z Nim spotkanie ków Spisza z Kamerunem? Śmiem twierdzić, że obydwie podczas Eucharystii. Z opowiadań ks. Krzusia dowie- strony bardzo wiele zyskują. My uczymy się wiedzy o Ka- dzieliśmy się, że msza święta trwa u nich nawet do czte- merunie, rozbudzając ciekawość o świecie, innych kul- rech godzin, tańcząc i śpiewając radośnie wielbią Boga. turach i tradycjach, a ponadto niesiemy pomoc potrze- Żyją w zupełnie innych realiach, nigdzie się nie spiesząc, bującym. Uczy- choć biednie i ubogo, często głodując, to radośnie i bez my się tolerancji skrupulatnego liczenia czasu. U nas byłoby to niemoż- i wyrozumiałości, liwe. Z pewnością niełatwo przyzwyczaić się misjona- a co najważniejsze rzowi do zupełnie innego rytmu życia, w którym jeszcze ofiarności i wrażli- często magia i zabobony mieszają się z prawdziwą wiarą wości na drugiego w Boga. Z drugiej jednak strony musi to być wielka ra- człowieka. Oni zy- dość dla misjonarza, widząc taką gorliwość wśród wier- skują nadzieję na nych, którzy poświęcają Bogu tyle czasu i uwagi, ile dyk- lepsze jutro, może KAMERUN tuje im serce i dusza. bardziej syte, może Ksiądz Stanisław przywiózł z Kamerunu wiele pamią- jakieś sposobności tek, które podarował gimnazjum w Łapszach Niżnych, na realizację ma- dając w ten sposób możliwość poznania tych ciekawych rzeń, możliwość przedmiotów i ich zastosowania naszym uczniom. Zostały uczenia się i odro- one wyeksponowane na wystawie w holu szkoły, tworząc binę radości. Waż- swoiste „muzeum”. Są tam: tkaniny w kolorowe wzory ne też, że w jakiś sposób, znikomy co prawda, wspoma- o żywych barwach, monety, muszle, figurki zwierząt, ma- gamy naszego katechetę, troszkę finansowo a trochę też ska na twarz, mapa Kamerunu oraz ciekawa „miotełka” pamiętając o nim w modlitwie, poprzez chęć pomocy z włosia zwierzęcego. Na wystawie zaprezentowano tak- i przez zainteresowanie. Ksiądz Stanisław Krzuś jest oso- że kilka informacji na temat samego Kamerunu i zdjęcia bą niezwykle skromną i zatroskaną o drugiego człowie- z misji, w której przebywa ksiądz Krzuś. Ta ekspozycja ka, zaangażowaną w sprawy misji. Skupiony na modli- z pewnością przybliży uczniom chociaż częściowo Ka- twie, człowiek o wielkim i dobrym sercu. merun i jego ciekawą i oryginalną kulturę. Jest to istot- Józefa Żołądek ne dlatego, że uczniowie gimnazjum także angażują się nauczyciel Gimnazjum w Łapszach Niżnych

36 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Kartki z kalendarza łu „Zielony Jawor” w składzie: prym – Jacek Pietraszek, sekund – Mateusz Kiernoziak, bas – Tomasz Pietraszek, HEJ W TYF śpiew – Maria Wnęk – reprezentowała Polskę wspólnie z warszawskim zespołem „Warszawianka”. KRYMPACHAF DOBRZE Zostaliśmy zaproszeni przez dyrektora Zespołu Pie- śni i Tańca Uniwersytetu Warszawskiego „Warszawian- Hej w tyf Krympachaf dobrze ka”, pana Jana Łosakiewicza. Na hali warszawskiego hej w tyf Krympachaf śmiało TORWARU i na scenie pod Pałacem Kultury i Nauki pu- bliczność polska i angielska, afrykańska, azjatycka, au- Taka jest przyśpiewka krempaska. A czy u nas do- stralijska ( ok. stu krajów) mogła usłyszeć nasze spiskie brze? Czy u nas śmiało? czardasze, polki, starom babe i wiele innych. Gospoda- Oczywiście, że tak. Tyle się dzieje w tej miejscowości rzem i konferansjerem koncertu był popularny spiker te- spiskiej, a to za przyczyną Zespołu Regionalnego „Zielo- lewizyjny Tomasz Kamel. Mieliśmy możliwość zagrania ny Jawor” i „Mali Toniecnici”. i zaśpiewania wspólnie z grupą z Meksyku popularną pio- Tego lata i jesienią bardzo dużo koncertowaliśmy senkę „La bamba”. i braliśmy udział w wielu konkursach. Byliśmy w Serbii na zaproszenie tamtejszego zespołu „Śafarik”, tam kocer- towaliśmy w czerech serbskich miastach: Novy Sad – li- czący 600 tys. mieszkańców, Kysać, Janosik i Międzyna- rodowym Festiwalu „Tancuj” w Hloźanach. Zaprezento- waliśmy piosenki i tańce spiskie. Urozmaicaliśmy swoje koncerty wieloma strojami i choreografiami. Zespół po- siada stroje z różnych okresów: z połowy XIX wieku – kanafoski, początki XX wieku – stroje śtofowe i niedbow- ne, oraz okres międzywojenny i powojenny – tebetki, de- liny (kobiety) czarne kamizelki (mężczyźni).

Autorka z hinduską dziewczyną w Warszawie

9 września MUZYKA KARPAT – ZAKOPANE . Co roku po Światowym Festiwalu Ziem Górskich odbywa się międzynarodowy koncert muzyk z całych Karpat. W tego- rocznym koncercie uczestniczyły kapele z Czech, Moraw, Słowacji, Węgier, Rumunii i Polski. Ze strony polskie gru- py góralskie reprezentowały kapele: z Zakopanego – Pod- hale, z Krościenka – Pieniny, z Koniakowa – Beskid Śląski, z Lipnicy Wielkiej „Wolorze” – Orawa, z Krempach kapela Zespołu „Zielony Jawor” – Spisz. Prowadzący koncert mię- dzynarodowy – Jan Karpiel Bułecka, opowiadał o każdej ka- „Mali tonecnicy” z Krempach na konkursie peli i każdym regionie. Przybliżał publiczności folklor dane- w Łopusznej go kraju i regionu. Nasza kapela w składzie sześcioosobo- W swoim repertuarze zespół posiada całą gamę czar- wym: J. Pietraszek, T. Pietraszek. D. Pietraszek, M. Kierno- daszy i polek, różne odmiany klepanego i babskiego. ziak, D. Wnęk, M. Wnęk, zagrała słuchaczom spiskie czar- Pod koniec sierpnia 24- 25 , byliśmy w Warszawie. dasze, tôńce, polki, wałaski, madziarskiego i wiele innych Zorganizowano tam Światowy Kongres Młodzieży AISEC pięknych spiskich melodii. - tam młodzież ze 100 krajów całego świata prezento- 22- 22 października – w Warszawskim Ośrodku Kul- wała swój kraj poprzez śpiew, taniec oraz stoisko z su- tury „Arsus” odbył się Festiwal „Wspólnota w Kulturze”. wenirami, a całość trwała dwa tygodnie. Kapela zespo-  37 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Nasz zespół został zaproszony przez bardzo sympatyczną lawiną śniegu. Zostawił małą córeczkę i żonę. W tym roku panią Bożenkę Iwaniukowicz – dyrektora artystycznego już piąty raz odbył się koncert jego imienia. tego ośrodka. Mogliśmy występować wspólnie z grupą Na początku był krótki film o „Maji”, potem Ro- z Białorusi, grupą „MYTHOS” – mniejszość grecka, KU- bert Czech zagrał piękną melodię na cymbałach (Robert MORATKI – z Podwilka (Orawa). Na scenie nie zabra- wspólnie ze swoimi braćmi i ze mną nagrał w 2001 r. kło również Roberta Gabora i rewii cygańskiej. Na za- płytę „Maria i Kapela Ciupagersi”), następnie zaprezen- kończenie trzydniowego festiwalu jako gwiazda wieczo- tował się zespół „Polaniorze” z Kościelisk, „Zielony Ja- ru wystąpił Alosza Awdiejew. wor” i grupa „Friś” z Moraw. Muszę zaznaczyć, że pro- wadzący koncert Jan Karpiel – Bułecka bardzo ciekawie nas zapowiedział, opowiedział krótko historię naszych spi- skich korzeni – wpływy węgierskie i niemieckie, przybli- żył słuchaczom co to takiego Śpis, ponieważ na sali było wielu przypadkowych turystów, ale były również osoby zajmujących się folklorem południowej Polski. Każdy z uczestników koncertu otrzymał od Ani – córeczki zmar- łego Marka – piernikowe serca z napisem „V Majowe Gra- nie”. Po koncercie wszyscy uczestnicy koncertu wspólnie biesiadowali w „Ludówce” w Kościelisku.

Gospodarzem koncertu był spiker telewizyjny Krzysz- Oto tylko kilka ważniejszych koncertów, które zespół tof Mielańczuk, który powiedział po koncercie do dziew- dawał w tym półroczu. Myślę, że moi wychowankowie czyn z naszego zespołu : „daliście ognia, a widać to szcze- z zespołu mogą być dumni, że są Spiszakami. Nasz folk- gólnie po chłopakach – koszule całe mokre”. Myślę, lor jest bardzo piękny i podoba się odbiorcom. Jest wciąż że miarą dobrego występu jest dobry odbiór, tzw. dialog mało znany w Polsce i za granicą, lecz mamy nadzieję, pomiędzy artystą a publicznością, i to właśnie się nam uda- że nasze wysiłki nie pójdą na marne i coraz większa rze- ło. Składam gratulacje na ręce tańczącej młodzieży. sza ludzi pozna folklor Górali Spiskich. Na zakończenie otrzymaliśmy od przedstawiciela Mi- Dziękuję członkom zespołu za to, że chcą ze mną nistra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz od gospo- pracować i propagować naszą kulturę, muzykę i taniec. darzy festiwalu, pamiątkowy dyplom i upominki. Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierają duchowo 11 listopada – Dzień Niepodległości ale również od- i finansowo, ponieważ dzięki ich pomocy wiele możemy pust św. Marcina w Krempachach. Członkowie naszego zrobić. Podziękowania kieruję również na ręce organizato- zespołu zawsze uczestniczą w procesji ubrani w stroje lu- rów wszystkich konkursów gminnych, powiatowych, wo- dowe. Dziewczyny niosą feretrony a chłopcy chorągwie. jewódzkich, ogólnopolskich i międzynarodowych, gdyż W tym dniu o godz. 16 wyjechaliśmy na koncert pt: „Ma- właśnie poprzez takie imprezy kulturalne mamy możli- jowe Granie” do Kościeliska. wość pokazania skrawka naszej spiskiej kultury. Koncert poświęcony jest Markowi Łabunowiczowi – Szczególne podziękowania chciałam również zło- przydomek „Maja”. Był on znakomitym skrzypkiem, al- żyć dla redakcji tego pisma, za możliwość publikacji ar- cistą i pierwszorzędnym podhalańskim cymbalistą, który tykułów, a także informacji o zespole na łamach gazety w bardzo szybko opanował do perfekcji grę na cymbałach „Na Spiszu”. węgierskich. Był również przewodnikiem i ratownikiem Z podziękowaniem górskim. Zginął w grudniu 2001 roku ratując turystów pod Maria Pietraszek – Wnęk

38 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

W poprzednim numerze czasopisma „Na Spiszu” wspomniałam już, że na terenie Spisza wykształciły się trzy odmiany stroju, odmienne i różniące się niektórymi elementami, krojem i zdobieniami, a mianowicie: kacwińska, jurgowska i trybska. W tym artykule przedstawię, opierając się o opracowanie E. Starek (Strój Spiski, Poznań 1954), kolejną, tym razem jurgowską odmianę. Jurgowska odmiana stroju spiskiego

Strój spiski w odmianie jurgowskiej występuje we Spodnie w odmianie jurgowskiej tzw. „portki” szyto wsiach: Jurgów, Rzepiska i Czarna Góra. Jest to najbar- z białego sukna samodziałowego, którego dziś się już nie dziej typowa z trzech odmian, gdzie zarówno w stroju ko- tka. Według relacji J. Plucińskiego: „Gacie były zgrzeb- biecym jak i męskim widać szereg elementów nie spoty- ne, a dla paradności zdobione dołem strzępkami i dziur- kanych na innych terenach Spisza. Charakterystyczne są kowane”. Portki te przypominają w kroju spodnie podha- tu krótkie sukmanki męskie, spodnie z haftowanymi ser- lańskie. Mają obcisłe nogawice dołem zakończone w ten cowatymi parzenicami, brak zielonych kamizelek, kape- sposób, że zachodzą na kierpce okrywając stopę. W tej lusze typu podhalańskiego z pióropuszami u drużbów. odmianie istniały dwa typy spodni, z których starsze po- W stroju kobiecym czerwone „janglijowe” spódnice i ha- siadały tylko jeden przypór umieszczony z prawej strony. ftowane czarną nicią koszule. W drugim typie były dwa przypory po obu stronach, które przykrywały klapy zwane „załuskami”. Krój tych portek też różni się od odmiany kacwińskiej tym, że składa się z dwu nogawek i doszywanych na krzyżach dwu płatów sukna celem przedłużenia spodni i zeszywane są po stro- nie zewnętrznej. U dołu rozszerzają się kloszowo i wy- dłużają dzięki wszyciu dwóch małych klinów. Posiada- ją też dwie kieszenie. Bardziej bogato niż w pozostałych odmianach, zdobiono portki wokół przyporów.

Na zdjęciu Andrzej Sołtys i Andrzej Ciągwa

Na strój męski składały się: koszula, spodnie z bia- łego samodziałowego sukna, sukmana, kożuch, kapelusz i kierpce. Najstarsze koszule męskie szyto z płótna sa- modziałowego i miały one kształt „poncha podłużnego”. Rękaw z koszulą złączony był ściegiem zwanym „cir- ką”, wzdłuż której zarówno brzegiem koszuli jak i ręka- wa biegła mereżka. U dołu rękawy nie były ujęte w man- kiet, a jedynie miały obręb również zakończony mereż- ką. Nad obrąbkiem rękawów występowały szersze me- reżki wiązane w małą krokiewkę. Koszula była krótka, sięgała zaledwie do pasa. Pośrodku materiału miała wy- Początkowo najczęściej spotykanym motywem był cięcie na głowę, ujęte w wąską obszywkę, którą zdobi- tzw.”gadzik”, u dołu którego jako zakończenie wystę- ły wyszycia czarną nitką ściegiem krzyżykowym w tzw. puje „krzesiwko” lub serduszko, nazywany w Jurgowie „bogace” lub „krokiewkę”. Obszywkę z przodu wiązano „ślimockami”, później coraz częściej stosowano ozdoby sznurkiem, a rozcięcie z przodu spinano metalową spin- kwiatowe. „Portki” mają także zdobienia wzdłuż szwów ką, a czasem nawet dwoma spinkami: mniejszą pod szy- bocznych. Wyszycia wokół przyporów w tej odmianie są ją a większą na piersiach. W końcu XIX w. krój koszuli najbardziej okazałe i bogate spośród wszystkich odmian zmienił się. Wszywano węższy rękaw, przy szyi koszula na Spiszu. Portki podtrzymuje szeroki skórzany pas, za- wykończona była stojącym kołnierzem. pinany z przodu na 4 -5 klamer.  39 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Sukmany na co dzień szyto z ciemnego sukna, zaś odświętne z białego. Występujące w odmianie jurgow- 15-Lecie Zespo³u Regionalnego skiej były krótkie, nie sięgające do połowy ud, po bokach miały doszyte kliny, sztywne i sterczące na boki bardziej „Czardasz” z Niedzicy niż w innych odmianach. Dookoła szyi przyszyty był pła- W poprzednim numerze przedstawiliśmy zespół regionalny z Nie- sko pojedynczy kołnierz, zdobiony wypustką z czerwonej dzicy, dzisiaj ciąg dalszy zespołu Czardasz. i żółtej „jangliji”. Taką samą wypustkę wszywano między Pierwszy zwyczaj „andrzejkowe wróżby” zespół zaprezentował szwy klinów bocznych oraz przy rękawie dookoła man- w Szkole Podstawowej w Niedzicy (XI.1991) i na II. „Zwykach Spi- kietu, na który naszywano dodatkowo aplikację z czer- skich” (luty 1992 r). Potem były kolejne zwyczaje: „Chodzenie z kozą”, „Topienie wonego sukna wyciętego w dwa zęby. śmiertuski”, „Prządki”, „Darcie pierza”, „Ostatkowe chodzenie z ko- niem”, „Gremplanie wełny”, „Wielkanocne Polewanie”, „Wkupywa- nie do parobków”, dwa fragmenty wesela: „Namówiny” i „Ocepiny” i ostatnio „Zebranie urbarskie”. Wymienione zwyczaje, połączone często z tańcami zespół prezen- tował na wielu uroczystościach miejscowych, co roku na przeglądach regionalnych: „Zwyki Spiskie” i „Spiska Watra”, na festynach ekolo- gicznych nad zalewem w Niedzicy (2001/2002). Kilkakrotnie na wojewódzkich Przeglądach Teatrów Ludowych w Czarnym Dunajcu (organizowanych przez Małopolskie Centrum Kul- tury w Nowym Sączu), przeglądach powiatowych np.: „Góralskie nu- ciczki”, trzykrotnie na prezentacji powiatu nowotarskiego w Krakowie, dożynkach Podhalańskich w Ludźmierzu (2001), na XXV „Święcie Pa- sterskim w Lipnicy Wielkiej na Orawie (2000 r), Karnawale Góralskim w Bukowinie Tatrzańskiej (2002, 2003 r.). Kożuchy występujące w odmianie jurgowskiej szy- W roku 2001 przyłączył się do akcji Wielkiej Orkiestry Świątecz- to z czterech baranich skór, biało wyprawianych. U dołu nej Pomocy. były obszywane oprymami ( tzw. „galotki”) na przemian Od połowy lat dziewięćdziesiątych folklor Spisza zespół prezen- z białego i czarnego futra, przody zdobiono wyszyciami tował w innych regionach Polski. z czerwonej i zielonej włóczki oraz aplikacją z przewle- • W 1992 roku uczestniczył w spotkaniu dialektologów zorga- kanego czerwonego safianu. W późniejszym okresie nie nizowanym w Muzeum Narodowym w Warszawie przez Towarzystwo noszono kożuchów tylko serdaki. Szyto je początkowo Karpackie. Zadaniem członków zespołu było zaprezentowanie auten- z białych owczych skór, zastąpione następnie serdakami tycznej gwary spiskiej w formie recytacji poezji, opowiadania legend, ze skóry barwionej, brązowej, z aplikacjami z czerwonej gawęd oraz śpiewu. safianowej skórki. • W 1996 r. na „Dniach Nidzicy” oraz „Święcie Gazety Olsztyń- W Jurgowie, Czarnej Górze i Rzepiskach noszono ka- skiej” wystąpił również w innych miejscowościach w okolicach Olsz- pelusze zbliżone kształtem do podhalańskich, z tą różnicą, tyna. Pobyt na Warmii był początkiem kilkuletniej współpracy z Ośrod- że miały wąskie ronda oblamowane fioletową tasiemką. Pa- kiem Kultury w Nidzicy. robcy zatykali za kostki od kapelusza pozłacaną „lnicę” (ro- • W 1999 r. pokazał „Ocepiny” na „Biesiadzie Weselnej” w Wę- ślinę), lub żywe kwiaty, piórka z głuszca („głuchomie”) ku- growie, organizowanej i prezentowanej przez Telewizję Polską – Pro- powane w Kieżmarku. Wyróżniało się znacząco nakrycie gram 2. głowy pana młodego. Kapelusz jego bywał opasany szero- • W 2002 r. uczestniczył w VII Międzynarodowym Festiwalu Folk- lorystycznym „Kasztelania 2002” w Sierpcu. Prezentował pieśni, tań- ką wstążką, o połowę szerszą niż na kapeluszach drużbów. ce i gawędy spiskie. Za wstęgę zatykał piórko z gałęzi jodły. Zdobiły go dodat- Członkowie zespołu mieli okazję poznać tam tańce rumuńskie, kowo wstążki, paciorki, błyskotki i „wątrys”, tj. pęk mosięż- bułgarskie, hiszpańskie, greckie, oraz folklor kaszubski. nych spiralnie skręconych drucików. • W 2004 r. w Międzynarodowym Festiwalu Karpackim w Żywcu. Drużbowie mieli zatknięte za wstążką tzw. piórka. • Kultywowany w Niedzicy zwyczaj „Chodzenia z koniem” oraz Był to duży bukiet zrobiony przez drużki, składał się ze tańce regionalne zaprezentował w 1997r. dla TV „Polonia”. 120 łodyg, zakończonych u góry piórkami w taki sposób, • „Czardasz” uczestniczył w różnych ciekawych i ważnych spo- że tworzyły rodzaj kwiatka w kolorach czerwono- zielono- tkaniach w Niedzicy lub na lub na terenie gminy. żółtym. W tej odmianie najdłużej zachowały się kierpce, po- • W grudniu 2001r. prezentował folklor Spisza dla nauczycieli czątkowo wyrabiane ze świńskiej skóry, tzw. „spyrcoki”. edukacji regionalnej z całej Polski biorących udział w warsztatach na W kolejnym numerze gazety zaprezentujemy opis temat: „Spisz – siła tradycji ” zorganizowanych przez Centralny Ośro- ubioru kobicego w odmianie jurgowskiej. dek Metodyczny w Warszawie. Józefa Żołądek 40 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Swój dorobek taneczno – muzyczny, a tym samym region Spiski, „Czardasz” zaprezentował również w kilku krajach Europy. • W 1996 r. na Ukrainie zaproszenie otrzymał od Lwowskiej Szkoły Średniej im.M.Konopnickiej. Bezpośredni kontakt z polonią Księża kanonicy! ukraińską, szczególnie młodzieżą był dla obydwu stron ciekawym do- We wszystkich kościo- świadczeniem. • W roku 2000 na Słowacji, w Zdziarze zespół wystąpił na fe- łach parafii jurgowskiej wraz stynie dożynkowym. z nowym rokiem odczytano • We wrześniu 2001r. zaproszony został przez Polską Organiza- edykt metropolity krakow- cję Turystyczną do Belgii. skiego, ks. kardynała Stani- Wspólnie z reprezentacją Oddziału Hotelarsko – Turystycznego sława Dziwisza, na mocy, któ- Zespołu Zbiorników Wodnych w Niedzicy uczestniczył w „Dniach Kul- rego proboszcz parafii ks. Jó- tury i kuchni polskiej w Brukseli. zef Marek otrzymał godność Wystąpił również w MONS dla uczestników wystawy najstarszych kanonika. samochodów świata. Ksiądz kanonik został W listopadzie 2001r. „Czardasz” po raz pierwszy gościł w ojczyź- uhonorowany tym tytułem nie czardasza – na Węgrzech. Swoimi występami uświetnił uroczystość w uznaniu zasług w pracy otwarcia Międzynarodowych Targów Sportów Zimowych zorganizowa- duszpasterskiej, pedagogicz- nych w Budapeszcie. Polska została wybrana gościem honorowym tej ni i osiągnięć na polu ekonomicznym zarządzanej parafii. imprezy, a „Czardasz” był jedynym polskim zespołem. W skład parafii oprócz Jurgowa wchodzą także część Czar- • Wiosną 2002 r. ponownie był zaproszony do Budapesztu. Tym nej Góry i Rzepisk. Ksiądz kanonik dzielnie wspierany razem w towarzystwie polskich wystawców promował nasz kraj, a szcze- przez ks. wikariusza Pawła Antolaka „obsługuje” trzy ko- gólnie swój mały region na wiosennych targach międzynarodowych. ścioły, w których codziennie odprawiane są msze święte. • Również w roku 2002, w maju wystąpił w Austrii, w Grazu i in- nych miejscowościach Styrii. Okazją do prezentacji kultury spiskiej, Serdecznie gratujemy i życzymy dalszych sukcesów. promocji regionu oraz kraju były obchodzone tam „Dni Europy”. • Latem 2005r. zespół po raz trzeci odwiedził Węgry. Brał udział w uroczystym spotkaniu polonii węgierskiej w Derenku. Z „Czardaszem ” współpracowało wielu znanych skrzypków: Wie- sław Nowobilski, Jan Pacyga, Seweryn Bizub i Sylwester Fic. W cią- gu ostatnich kilku lat zespołowi towarzyszyła nieodłącznie kapela jur- gowska prowadzona przez prymistę Tomasza Wojtasa. Zespół ma w swoim dorobku wiele wyróżnień i nagród. Cenne są też listy gratulacyjne i podziękowania. Największą zaslugą zespołu jest piętnastoletnie promowanie bo- gatej kultury i piękna ziemi spiskiej daleko poza granicami regionu. Czardaszanie „śpiewają: Nase granie i śpiywanie, Niew daleko sie poniesie, Niewze o nos słysom Poświęcenie kościoła w Bukowince k/Lewoczy. Na caluśkiym świecie. Przedstawiciele Bukowiny Tatrzańskiej przekazują rodakom Powyższe dane zaczerpnąłem z wydanej przez „Zespół Czardasz” obraz Ojca Świętego Jana Pawła II publikacji p.t.: „Zwyczaje na Spiszu” – krótka historia zespołu – pod Warto przy tej okazji wspomnieć, że godnością ka- redakcją Marii Waniczek - Niedzica 2006 – str. 5. nonika został obdarzony również ks. Władysław Paster- W oficjalnej części uroczystości kierowniczka zespołu Maria Wani- czek wysłuchała wraz z zespołem życzenia od oficjeli i przyjęła gratula- nak, proboszcz z Bukowiny Tatrzańskiej. Jest on związany cje wraz z bukietem kwiatów od wójta gminy Antoniego Kapołki oraz od ze Spiszem nie tylko bliskim sąsiedztwem, ale też tym, przedstawicielek Małopolskiego Centrum Kultury w Nowym Sączu. że spora grupa emigrantów z tej wsi osiedliła się 100 lat Zebrani odśpiewali Jubilatom 100 lat. Zespół „Czardasz” odtań- temu na Spiszu (m. in. Maciasowce - Potok, Kiezmarek, czył kilka tańców spiskich. Wszyscy zebrani spożyli co im dano. Słowiańska Wieś), a koło Lewoczy założyła nawet wieś Część gości – razem z księżmi: dziekanem M. Wanatem i ks. Bed- o nazwie Bukowinka. Niedawno bukowianie licznie uczest- narczykiem opuściło gościnne progi sali w remizie OSP. Młodzież ze- niczyli w poświęceniu nowego kościoła w Bukowince. społu „wyłuskała” do tańca co niektórych „krzepkich” gości. Jako ZPS jesteśmy wdzięczni ks. Władysławowi za odpra- I ja również zostałem zaproszony do tańca, co ze względu na urodę wienie mszy świętej w Lendaku w 140 rocznicę urodzin mojej „toniecnicy” Emilii Nowak odnotowuję z wielką przyjemnością. Śp. Wojciecha Halczyna. Jeszcze raz Bóg zapłać! Franciszek Payerhin (red) 41 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

bania zbudowano scenę plenerową. Tu kilka już razy miejscowa szkoła pod- ZŁOTA ŚWIĄTYNIA stawowa organizowała tzw. Dzień Pa- Rzepiska to wieś górali spiskich wchodząca w skład gminy Bukowina pieski. Tu też odbywają się letnie fe- Tatrzańska, położona na Polskim Spiszu, u podnóża Pawlikowskiego Wier- styny wiejskie. Nieopodal, na skraju chu, w sąsiedztwie Czarnej Góry, Jurgowa i Łapszanki. Jest to wieś kresowa wsi, stoi kościół. w pełni tego słowa znaczeniu, gdyż jej grunty od strony południowej przy- Uroczy drewniany kościół p.w. legają do granicy Państwa Polskiego. Po drugiej stronie granicy sąsiadują Matki Boskiej Nieustającej Pomocy z gruntami wsi Osturnia, którą teraz można odwiedzić spacerkiem lub na ro- w Rzepiskach na Grocholowym Po- werze przez paszportowe przejście turystyczne w pobliskiej Łapszance. toku zbudowali Księża Marianie Wieś znana jest z pięknej panoramy na Tatry, ma zabudowę rozproszo- z pomocą mieszkańców w latach ną i dzieli się na kilkanaście przysiółków. Ich nazwy pochodzą od nazwisk 50-tych ub. wieku. Na belce (sosrębie) pierwszych osadników. Nazwiska te przetrwały wieki, a potomkowie założy- przy ołtarzu widnieje data 1957 rok. cieli żyją we wsi po dziś dzień. Najbliżej Czarnej Góry jest jedna część wsi A więc w tym roku przypada okrągła tj. Bryjów Potok (od nazwiska Bryja) z osiedlem Sołtystwo, położonym nie- 50 rocznica jego budowy, ale czy tak- co z boku na wzniesieniu oraz osiedlem Szyszkowie (gdzie mieszkają słynne że poświęcenia? Jest to okazja, aby rodziny bacowskie) i przysiółkiem zwanym Pawliki (od nazwiska Pawlik), poszperać w domowych archiwach usytuowanym za skłonem Pawlikowskiego Wierchu (1016 m n.p.m.). Naj- i przypomnieć te odległe już czasy wcześniej wzmiankowane są Pawliki (1660 rok), a pola tutejszych gazdów a także ludzi, którzy kościół budowa- (Pawlicanók) schodzą prawie nad Łapszankę. li. Mało znany opinii publicznej jest choćby fakt, że poświęcenia świą- tyni dokonał biskup Karol Wojty- ła. Konsekracji biskupiej ks. Wojty- ła dostąpił w dniu 28 września 1958 roku, zatem jeśli poświęcenia doko- nał jako biskup krakowski, musia- ło to nastąpić później, po tej dacie. Ostatnio w kościele tym przeprowa- dzono szereg remontów, zmieniony został m.in. ołtarz główny z Matką Boską Nieustającej Pomocy, które- go drewniane ornamenty i zdobienia wzbudzają zachwyt. Godne podziwu są śpiewy pieśni kościelnych, a śpie- wają tu wszyscy bez wyjątku, i to z wielką ochotą. Zachęcamy czy- Od strony Jurgowa znajduje się druga część Rzepisk tj. Wojtyczków Po- telników do odwiedzenia kościoła. tok (nazwa od nazwiska Wojtyczka), a na wzniesieniu bliżej Łapszanki roz- W niedzielę msze święte odprawiane są ciąga się Grocholów Potok (od nazwiska Grochola) z bocznymi osiedlami o godz. 8,00 i 11,00. Najdogodniej- w pobliżu granicy państwa noszącymi nazwę: Stasiowie i Madejowie. Postę- szy dojazd jest od strony obwodnicy py w zabudowie siedliskowej sprawiły, że oba „potoki” rozpostarte pod górą Jurgowa, drogą na Łapszankę i dalej Piłatówką (1004 m n.p.m.), już się prawie połączyły. na Łapsze Wyżne, Niedzicę. Słynne kiedyś, zwłaszcza w sferach przemytniczych, położone przy sa- Warto jeszcze wspomnieć, że bry- mej granicy osiedle Katrynioki, dziś prawie już nie istnieje. Zachował się ła i klimat tej drewnianej świątyni zo- tylko jeden dom drewniany wykupiony przez osobę z głębi Polski. Nad tym stał zauważony również literaturze fa- osiedlem usytuowany jest rzepiski las wiejski zwany jako Gojnik, zarządzany chowej i w przewodnikach turystycz- przez wspólnotę urbarialną Wieś w ostatnim dziesięcioleciu stała się mod- nych. Ostatnio w publikacji Zbignie- na i chętnie uczęszczana przez turystów. Wielu z nich oczarowanych widoka- wa Muzyka pt. „Drewniane kościoły mi kupiło sobie stare domy drewniane do remontu, lub pobudowało własne od Tatr po Gorce”, Nowy Sącz 2003. domki letniskowe. Dotyczy to zwłaszcza Pawlików i Grocholowego Potoku. (więcej informacji o Rzepiskach znaj- To ostatnie osiedle znane jest też z działalności Domu Rekolekcyjno – Wypo- dziecie na oficjalnej stronie gminy Bu- czynkowego Księży Marianów „Stajenka” (zob. galerię zdjęć http://www.rze- kowina Tatrzańska http://www.gmina. piska.mic.opoka.org.pl). W pobliżu ośrodka, w którym znajduje się także ple- bukowinatatrzanska.pl). Jan Budz 42 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. Gdzie się podział urbar czarnogórski ?

„Na Cornyj Górze lasu ni majóm dziadka „Jadama” (nazwisko Jurgowian). Chłopci dziywcyntóm mojki stawiajóm Opowiedział mi, że wie gdzie jest „Urbar Hej, moje moje, moje zielóne cornogórski” i lokalizował ten las między Toto dziywcóntko śwarne, rumiane..” rzepiskim Gojnikiem i jurgowskim Urba- rem, gdzieś pod Soliskiem u źródeł Su- Pieśń ta śpiewana na Spiszu, z odpowiednio dobranymi słowami dla konkret- chego Potoku, po słowackiej dziś stronie nej wsi najprawdopodobniej powstała w Czarnej Górze. Bowiem tylko mieszkańcy granicy. Człowiek ten znał się na rzeczy, tej wsi są upoważnieni, aby zaśpiewać, że lasu nie mają! Las, czyli wiejska wspólno- gdyż w jego domu przechowywano ja- ta leśna funkcjonuje na Podhalu. Wsie tatrzańskie jak Brzegi, Bukowina mają swoje kiś czas dokumenty rzepiskiego Urbaru, lasy na obrzeżu TPN. Na brzegowskim Ryniasie wydzielono także lasy dla wspólno- w którym zresztą był długoletnim gajo- ty mieszkańców Gronia, Leśnicy i Białki Tatrzańskiej. Po drugiej stronie rzeki Białki, wym. Z jego relacji wiem, że przedstawi- na jej spiskim brzegu państwo węgierskie w ramach uwłaszczenia także wydzie- ciele Czarnej Góry odebrali papiery w Ja- lało chłopom w 1878 roku lasy do wspólnego użytkowania, które z czasem zwa- worzynie, ale nie było między nimi zgo- no wspólnotami urbarialnymi lub w skrócie Urbarem (urbar- po węgiersku pod- dy, jak będą las użytkować. Zgody szukali dany). Pisał o tym dość szczegółowo w poprzednim numerze naszej gazety Fran- w karczmie Podspadami. Tam się „opiyli” ciszek Payerhin na przykładzie Urbaru w Łapszach Wyżnych. do tego stopnia, że po ocknięciu stwier- Już dawno interesowałem się, dlaczego Czarna Góra nie ma swojego lasu. dzili brak dokumentów. Szukali tych pa- Dziadkowie zbywali mnie mglistymi stwierdzeniami, że gdzieś „papiery” zaginęły. pierów poniewczasie, ale nie znaleźli, W Jurgowie w mojej obecności naśmiewano się nawet z „cornogórzanók” - To mu- a kopii też im nie chciano wydać. Podej- siały być dziady, kie se urbaru nie przypilnuwali! – padło dość konkretne stwierdze- rzewali podstęp, i że celowo ich upito nie. Nieco inną informację uzyskałem na Rzepiskach, na Wojtyczkowym Potoku od w karczmie oraz upozorowano zawinio- ną utratę dokumentów. Tylko nie mogli tego udowodnić. Przeszkodą była także niepiśmienność chłopów i brak pienię- dzy na dochodzenie roszczeń. Zdaje się, że także słaba świadomość i niezbyt sil- ne poczucie obowiązku obrony intere- su swojej wioski. Tymczasem dokumenty najpraw- dopodobniej miał w posiadaniu prusak z pochodzenia, książę Christian Kraft Hohenlohe von Öhringen, który kupił w 1879 kupił od Aladara Salamona do- bra lendacko-jaworzyńskie. On to od- wiedził w 1878 roku Tatry i na nasze nie- szczęście zachwycony Jaworzyną posta- nowił jak najszybciej nabyć ten uroczy zakątek tatrzański. Jemu to najbardziej zależało na legalnym, a nawet na pod- stępnym utrzymaniu jak największej po- łaci Tatr oraz okalających je polan i la- sów. Dobitnym tego dowodem są spo- ry z Białczanami i hrabią Władysławem Zamoyskim o prawa do Morskiego Oka, co skończyło się kosztownym sporem i wyrokiem w Grazu z 1902 roku. O żądzy powiększenia swego majątku świadczy też skuteczny zakup gruntów tatrzań- skich od Urbaru ze Zoru w 1904 roku.  43 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Usiłował tez nabyć dalsze części Tatr, m.in. zadnie Kopersza- chosłowacji - powstającej na gruzach Austro-Węgier. Nie upomi- dy i Szczyrbskie Jezioro wraz z jego otoczeniem Znany był nali się wobec polskich władz o korektę granicy, ani o odszukanie z okazałej hodowli kozic i jeleni tatrzańskich. Książę zasłynął dokumentów poświadczających ich własność. Stało się tak po- nie tylko posiadanym zwierzyńcem, ale też tym, że na teren, mimo tego, że trwał spór o Jaworzynę, zakończony kilkoma ko- który ogrodził sprowadzał dzikie zwierzęta z całego świata. rektami granicznymi i uzgodnieniami z 1924 roku – tzw. proto- Książę urządzał wielkie polowania, a za naganiaczy najczę- koły krakowskie. Mało tego, pierwotnie granica jakby uwzględ- ściej służyli mu górale spiscy. W Hawraniej Dolinie upamięt- niała ten teren w granicach Polski. Ostatecznie jednak poprawki niono jego wyczyny ogromnym kamiennym głazem na pły- zostały dokonane tylko na korzyść Jurgowa (dotyczyło to tere- cie, którego jurgowski góral wyrył następujący napis: „Najja- nu od Suchego Potoka do aktualnej granicy państwowej. Czar- śniejszy Książę Christian Kraft Hohelohe na tem mesci zastrczelił na Góra po 1920 roku znalazła się w granicach państwa polskie- dnia 5tego Septembra 1924 tysiącego capa” (treść napisu przy- go. Fakt ten zamykał praktycznie skuteczne dochodzenie praw taczam za Wielką Encyklopedią Tatrzańską Z. i W. Paryskich ). jej obywatelom poza granicami. Respektowane były tylko pra- Potem w 1928 roku państwo czechosłowackie kupiło mają- wa i służebności określone „Protokołami krakowskimi” i to tylko tek od Hohelohego i pewnie papiery znalazły się w posiada- do wybuchu II wojny światowej. Po agresji Niemiec hitlerowskich niu czeskich urzędników. Trudno powiedzieć, czy po ich stro- na Polskę w 1939 roku na Polski Spisz wkraczają sprzymierzone nie była świadomość zatajenia praw prawowitych właścicieli, z nimi wojska słowackie. Okres II wojny światowej i obostrzenia czyli mieszkańców wsi Czarna Góra. Jako ciekawostkę, przy- wojenne także nie sprzyjają dochodzeniom w sprawie Urbaru. pomnę, że jeszcze przed rozstrzygnięciem sporu o Jaworzy- Po wojnie Czechosłowacja nacjonalizuje własność prywatną, nę oferował sprzedaż swoich dóbr państwu polskiemu. Do a na poszerzonym terenie funkcjonuje park narodowy (TANAP), transakcji nie doszło, gdyż ważne osobistości w Warszawie co już całkowicie niweczyło wszelkie nadzieje i wykluczało dzia- stwierdziły, iż Tatry Jaworzyńskie to „kupa kamieni” i że szko- łania prawne. Obecnie sprawa zaginionego urbaru funkcjonuje da na to pieniędzy. jeszcze w szczątkowej świadomości społecznej, jako pouczająca Reasumując, przedstawiciele Czarnej Góry nic nie wskórali anegdota, zarazem jako grzech niefrasobliwości naszych przod- w tej sprawie przed wybuchem I wojny światowej. Przedstawicie- ków, wójtów, radnych i sołtysów. le wsi liczyli, podobnie jak jurgowianie, na przynależność do Cze- Jan Budz  Zmiana proboszczów w parafii Łapsze Wyżne Po upływie prawie 11 lat spełniania posługi dusz- pasterskiej w parafii Łapsze Wyżne, 19 listopada 2006 r. w kościele parafialnym p.w św. Piotra i Pawła ks. pro- boszcz Roman Gorczyńskim został uroczyście pożegna- ny przez parafian Łapsz Wyżnych. W okresie pełnie- nia obowiązków duszpasterskich przez ks. proboszcza R. Gorczyńskiego we wsi Łapsze Wyżne wykonano wie- le prac konserwatorskich w kościele. Szczegółowy opis tych prac opublikowałem w nr 1 (58) z 2006 r. gazety „Na Spiszu”. W uroczystości pożegnalnej uczestniczyli: prowincjał klasztoru o.o. Saletynów Władysław Pasiut z Dębowca, dziekan dekanatu niedzickiego ks. Marian Wanat, wikariusz Robert Śliwa oraz nowo mianowany proboszcz łapszański Czesław Hałgas którego zapre- zentował wiernym ks. dziekan Marian Wanat z Niedzi- cy. Przedstawiciele parafian w osobach: Beata Kuruc dyrektorka szkoły, Antoni Sołtys sołtys wsi oraz grupa młodzieży w strojach spiskich wręczyli księżom piękne wiązanki kwiatów i odczytali tekst podziękowania.

Na zdjęciach obok: Pożegnanie ks. proboszcza R. Gorczyńskiego Ingres na proboszcza Parafii Łapsze Wyżne ks. Czesław Hałgas – wprowadza ks. dziekan M. Wanat. Tekst i foto Franciszek Payerhin 44 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

niem” Czyż te słowa nie są aktualne do dziś?. Z pewno- Wycieczka ścią wrócę jeszcze na dłużej do tej pięknej świątyni. /Sylwia Starmach/. Na koniec chciałabym zaprezentować kilka pytań wokół Spisza z zestawu, które ułożyła Justyna Sołtys Nasi przodkowie pozostawili nam bogatą spuści- Podaj najcenniejszy zabytek w drewnianym koście- znę. Obok kultury duchowej (gwara, tańce, muzyka, ob- le św. Elżbiety w Trybszu? rzędy i zwyczaje) mamy zabytki architektury sakralnej Jest to siedemnastowieczna polichromia. Zachował i świeckiej. Najlepsza metoda na wykorzystanie tego dzie- się dokument w języku polskim, który tłumaczy sens wy- dzictwa, to właściwie zorganizowana wycieczka, pod- konania malowideł „nieuczonemu ludowi pod dyktando czas której młody człowiek uczy się oglądając obiek- proboszcza Jana Raułowskiego, przedstawione zostały ty zabytkowe, dostrzega związki z historią powszechną święte dogmaty Nieba” i Polski oraz ma możliwość zastosowania zdobytej wie- dzy na zajęciach lekcyjnych w praktyce. Gimnazjum w Łapszach Niżnych w ramach realizacji edukacji re- gionalnej co roku organizuje dla klas drugich wycieczkę wokół Spisza, w celu poznania architektury sakralnej, ze szczególnym zwróceniem uwagi na działalność kontrre- formacji na polskim Spiszu. Na trasie wycieczki znajdu- ją się kościoły św. Piotra i Pawła w Łapszach Wyżnych, drewniany kościół św. Elżbiety w Trybszu, św. Stanisła- wa we Frydmanie i św. Bartłomieja w Niedzicy a tak- że jaskinie w Obłazowej na Przełomie Białki i piwnice XIX wieczne we Frydmanie. Chętni uczniowie występują w roli przewodników po obiektach sakralnych, omawia- Wymień jakie architektoniczne style występują w ko- jąc historię i wyposażenie danego kościoła. ściele św. Stanisława we Frydmanie? Wycieczka kończy się podsumowaniem. Oto niektó- Okno w kształcie romańskim, gotycka bryła, maswer- re pisemne wypowiedzi uczniów: ki, portal, sklepienie krzyżowo żebrowe, renesansowa wie- „ …dowiedziałem się, że kościół w Łapszach Wy- ża z attyką i barokowe wyposażenie kościoła żnych pochodzi z II połowy XVIII wieku i posiada jako je- Z którego roku pochodzą pierwsze wzmianki o ko- dyny na Spiszu polichromię iluzjonistyczną. Byłem dumny, ściele św. Bartłomieja w Niedzicy? że pani tak dobrze mówiła o naszym kościele pod wezwa- Pierwsza wzmianka pochodzi z roku 1326 niem św. Piotra i Pawła, bo przecież pochodzę z tej miej- Co przedstawia boczny, po lewej stronie tęczy ołtarz scowości.” / Adam Bylina/ w kościele św. Pawła i Piotra w Łapszach Wyżnych? „ …najbardziej podobał mi się kościół drewniany w Tryb- Ołtarz poświęcony jest w całości Matce Bożej. Boga- szu. Został on zbudowany przez samych chłopów. Wewnątrz to złocona płaskorzeźba przedstawia niewiastę obleczoną znajduje się polichromia ufundowana w 1674 roku przez w słońce i księżyc, a na głowie jej korona z gwiazd dwu- ks. Jana Ratułowskiego. Tematyka dotyczy wydarzeń biblij- nastu. Marii towarzyszą rzeźby św. Anny i św. Elżbiety. nych, dwa motywy mnie szczególnie zainteresowały: najstar- Cieszy fakt, że wielu uczniów mieszkających na Spi- sza panorama Tatr i pejzaż Pienin. Malarz wiernie odtworzył szu odkrywa piękno tej ziemi i jest dumna, że jego małą szczyty Bielskich Tatr, identyczne można zobaczyć z Przełę- Ojczyzną jest region, w którym mieszka. czy Trybskiej.” / Sebastian Karkoszka/ Oprac. Elżbieta Łukuś „… kaplica Matki Bożej Karmelitańskiej we Fryd-  manie jest prawdziwym cudem, została ufundowana przez ks. Michała Lorencsa w 1764 roku, w której znajduje się Drodzy Czytelnicy dwustronny ołtarz oraz na stropie rozgrywa się scena koro- Gazeta „Na Spiszu” wydawana społecznie potrzebuje wsparcia ludzi dobrej woli. Niezmiernie miło nam poinformować, że dzięki życzliwości Pana Macieja Sta- nacji Matki Bożej w towarzystwie grających aniołków” sińskiego wydanie elektroniczne w pełnym kolorze ukazuje się już po raz dru- /Sylwia Sołtys/ gi w Podhalańskim Serwisie Informacyjnym „WATRA”. Serdecznie dziękujemy „ Mnie urzekło bogactwo baroku kościoła św. Bartło- i zapraszamy do odwiedzenia stron mieja w Niedzicy. Średniowieczne freski są perełką w na- szym regionie, podobała mi się też treść średniowiecznej www.watra.pl/serwis.htm gotyckiej inskrypcji „ Spowiedź bez żalu, miłość bez wier- Znajdziecie tam także aktualne informacje społeczne, turystyczne i kultural- ności, modlitwa bez serdeczności jest daremnym działa- ne oraz bogate archiwum. 45 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r.

Nobel dla Białki Tatrzańskiej XXXV Jubileuszowy Tegoroczna zima zaskoczyła wszystkich ocieple- niem, jakiego nie pamiętają najstarsi górale. Jeszcze Karnawał Góralski w okresie między świętami wydawało się, że będzie do- brze. Co prawda nie było opadów, ale armatki śnieżne Bukowina Tatrzańska 7- 11 lutego 2007 r. z powodzeniem nadrobiły zaniedbania natury i na kil- kunastu wyciągach w naszym regionie można było po- Karnawał góralski to wesoła zabawa i parada. Jest to święto grup jeździć na nartach. Po nowym roku pogoda popsuła się, kolędniczych i zespołów regionalnych. Wszystko na scenie Domu Lu- a termometry nawet w nocy pokazywały temperaturę do- dowego (największej budowli drewnianej w Polsce) lub w jego oko- datnią, zaś w dzień przeważnie 7 – 10 ° C. W tej sytuacji licy. To także okazja posłuchania gwary i pooglądania strojów w róż- nawet armatki nic nie mogły zrobić! nych odmianach. Jeśli będzie śnieg nie zabraknie paradnych przejaz- dów saniami (sónkami), wyścigu kumoterek, czyli lekkich sań służą- cym kiedyś chrzestnym (kumotróm) do podróżowania w celach towa- rzyskich, a także wyścigów na nartach za koniem. Karnawał nie może się obyć bez wystaw, bez twórców ludowych i prezentacji ich dorob- ku. Na zakończenie bez względu na pogodę musi być watra, jako nie- odzowny element konsolidujący góroli i ceprók. Głównym organizatorem Góralskiego Karnawału jest Bukowiań- skie Centrum Kultury - DOM LUDOWY im. Franciszka Ćwiżewicza przy Finansowym wsparciu Ministerstwa Kultury i Sztuki, Urzędu Marszał- kowskiego Województwa Małopolskiego, Starostwa Tatrzańskiego Wyciąg Kotelnica Białczańska - widok z Czarnej Góry w Zakopanem, a współorganizatorzy to: Urząd Gminy w Bukowinie Tatrzańskiej, Centrum Młodzieży im. Dr Henryka Jordana w Krako- Narciarze z niepokojem wsłuchują się w prognozy wie, Małopolskie Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu, Stowa- pogody. Codziennie też analizują komunikaty meteoro- rzyszenie Twórców Ludowych, Związek Podhalan - Oddział w Buko- logiczne w internecie. Wszyscy przecierają oczy ze zdu- winie Tatrzańskiej, Komenda Gminna Ochotniczych Straży Pożarnych, mienia, bo nie przewiduje się większych opadów śniegu LOK i Klub Sportowy „Zawrat” w Bukowinie Tatrzańskiej. do połowy stycznia 2007 roku. Sytuacja jest skompliko- Skład jury oceniającego grupy kolędnicze od lat nie ulega zmia- wana, gdyż na brak opadów narzekają prawie wszystkie nie. W tym miejscu zaznaczyć jednak trzeba, iż przez szereg lat prze- kurorty, których zimowy wypoczynek oparty jest o spor- ty zimowe. wodniczącym komisji oceniającej był prof. dr hab. Roman Reinfuss. W zaistniałej sytuacji na pochwałę zasługują przed- W pracach jury uczestniczył też związany z Bukowiną przez długie siębiorcy z Białki Tatrzańskiej, bo mimo skrajnie nieko- lata Tadeusz Staich i prof. dr hab. Józef Bubak- dialektolog z Krakowa, rzystnych warunków atmosferycznych utrzymują cały czas wielki znawca gwar góralskich. Odeszli już oni do wieczności. Wier- zaśnieżone trasy zjazdowe na Kotelnicy, Bani i Kaniów- ności Karnawałowi dochowuje mgr Aleksandra Szurmiak- Bogucka- ce. Ludzie dzwonią z całej Polski i pytają, czy zainstalo- etnomuzykolog z Krakowa, znawczyni góralskiej muzyki, strojów wane kamery on line pokazują obraz rzeczywisty, czy też i obyczajów, a także dr Krystyna Kwaśniewicz- etnograf z Krakowa to jakieś nagranie z zeszłego roku. Po potwierdzeniu, że związana z imprezą od wielu lat. Wiernie uczestniczą w pracach i od w Białce nadal można jeździć na nartach, jakże często pada lat reprezentują Małopolskie Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Są- komentarz: „Oni za swój wyczyn powinni dostać Nobla. czu (dawniej WOK), mgr Benedykt Kafel i dr Stanisław Węglarz- et- To niesamowite”. Potwierdzeniem wyjątkowości oferty nografowie. Jest więc co oceniać i jest co oglądać. Oj, będzie się dzia- Białki Tatrzańskiej tej zimy są sznury samochodów, któ- re zjeżdżają się ze wszystkich stron. (JB) ło! Zapraszamy. (jb) GAZETA ZWI¥ZKU POLSKIEGO SPISZA Redaguje zespó³: Jan Budz, Stanis³aw Budzyñski, Julian Kowalczyk (redaktor naczelny), El¿bieta £ukuś, Franciszek Payerhin, Marian Pukañski Adres do korespondencji: 34-442 £apsze Ni¿ne, ul. D³uga 125, tel.: 018 265 93 16, e-mail: [email protected] Wydawca: Zarz¹d G³ówny Zwi¹zku Polskiego Spisza Sk³ad komputerowy i druk: Drukarnia „MK” s.c., 34-400 Nowy Targ, ul. Waksmundzka 63, tel.: 018 266 48 52, e-mail: [email protected]

46 „Na Spiszu” nr 1 (62) 2007 r. Spiska zima Między Tatrami a Pieninami rozciąga się spiska kraina o jakże zróżnicowanym klimacie i krajobrazie. Ubiegło- roczna ciężka zima zmusiła orła tatrzańskiego do migra- cji w spiskie Pieniny, aby się pożywić i nabrać sił. Niniej- szym prezentujemy fotografie orła przedniego, wykonane przez Stanisława Tkaczyka w okolicach Łapsz Niżnych, a także uroki zimy spiskiej w innych rejonach. Dolina Łapszanki

Tatry Bielskie

Rzeka Białka na wysokości Czarnej Góry

Jurgów - Widok na Murań z Podokólnego

47 „Na Spiszu” nr 3 (60) 2006 r. Konkurs szopek „Betlejymek”, Łapsze Niżne 2006 Fot. Mariusz Wojtas

Jasełka w wykonaniu młodzieży z parafii jurgowskiej – styczeń 2007

Fot. Henryk Martinczak, zapraszamy do galerii zdjęć: www.jurgow.com.pl 48