KLEKS NA PÓŁMETKU Ukazuje się od 1992 roku

PISMO ZESPOŁU SZKÓŁ , LUTY 2016 IM. ZIEMI LUBELSKIEJ W NIEMCACH 1(67)/2016

TEMAT NUMERU: PODSUMOWANIE I SEMESTRU KLEKS 1(67)/2016 1 od redakcji

Drodzy Czytelnicy! Półmetek roku szkolnego 2015/2016 za nami. Jeszcze tak niedawno (KLEKS JESIENNY) informowaliśmy naszych Czytelników o tym, co nowego w szkole z początkiem roku szkolnego, a już patrzymy w kierunku wakacji. Za nami ważne konkursy, uroczystości, zawody, wycieczki, projekty, spo- tkania. Przed nami sprawdzian szóstoklasisty (być może po raz ostatni), eg- zamin gimnazjalny, rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych. Życie szkoły jest bardzo dynamiczne, co staramy się (chociaż częściowo) pokazać w na- fot. A. Boguta sze gazecie. KLEKS na PÓŁMETKU ma również za zadanie promocję szkoły i uczniów, co mamy nadzieję, nam się udało. W imieniu całego zespołu Agnieszka Boguta (opiekun redakcj)

CO SŁYCHAĆ W GMINIE? CO SŁYCHAĆ W SZKOLE?

Dane Dane Na pierwszy rzut oka - zmiany w sekretaria- cie. Obok znanej nam już pani Doroty Słu- z 31 grudnia 2014 z 31 grudnia 2015 pińskiej, pojawiała się nowa sekretarka - pani Urodzenia 140 197 Aleksandra Kosik. Mimo zmian kadrowych, sekretariat pracuje tak jak dotychczas, czy- Najpopularniejsze żeńskie: Maja, Hanna, żeńskie: Zofia, Julia, li od poniedziałku do piątku w godzinach imiona dzieci Antonina Zuzanna 8-15.15. męskie: Jakub, Antoni męskie: Antoni, Jakub, oprac. i zdjęcia Dorota Łucka Sylwester Adam Zgony 197 131 Małżeństwa 171 181 Mieszkańcy gminy 18237 18498 Liczba kobiet 9310 9427 Liczba mężczyzn 8972 9071 Najwięcej Niemce - 3691 Niemce - 3716

mieszkańców Słupińska Dorota Najmniej Kolonia Bystrzyca - 64 Kolonia Bystrzyca - 64 mieszkańców Najliczniejsza 2784 kobiet i 2883 2846 kobiet i 2846 grupa wiekowa mężczyzn w przedziale mężczyzn w przedziale wiekowym 21-40 lat wiekowym 21-40 lat

Oprac. Ola Zuń kl. II C Serdecznie dziękujemy paniom z działu ewidencji ludności UG Niemce za udostępnienie danych statystycznych.

Redakcja Kosik Aleksandra

2 „Każdy skomplikowany problem ma proste rozwiązanie i jest ono błędne.” SPIS TRESCI W numerze: 2 | Od redakcji KLEKS 3 | Spis treści NA PÓŁMETKU 4 | B. Józefacka „O wdrażaniu ustawy o bezpłatnych podręcznikach...” 1(67)/2016 5 | R. Staszek „Książki naszych marzeń” PISMO ZESPOŁU SZKÓŁ 6 | B. Gajuś, K.Wolińska „Staramy się być IM. ZIEMI LUBELSKIEJ aktywni” W NIEMCACH 7 | K. Wolińska „Młode anioły dają czadu” s. 8 8 | A. Wójcik „W zgodzie z tradycją” | Redakcja: 9 | A. Choina „Ola Choina u prezydenta Ala Bijak, Ola Bogusz, Sylwia Brzozowska, Olga Dudy” Caban, Aleksandra Choina, Krystian Czuchryta, 10 | D. Łucka „Bądź przeciwny przemocy Wojtek Kotelba, Dorota Łucka, Anna Malinowska, w rodzinie” Wiktoria Szumla, Martyna Wac, Katarzyna 11 | M. Mytyk „Kornelia Bordzoł - mistrzyni Wolińska, Aleksandra Wójtowicz, Izabela Włodarczyk. Ola Zuń angielskiej ortografii” 12 | A. Malinowska „Skąd nasz ród” | Współpraca: 14 | A. Bogusz „Jadą, jadą z oranżadą” Paulina Adamczyk, Kuba Babiarz, Kuba Kaliszyk, s. 20 Patryk Kasperek, Kuba Łucka, Adrian Radzikowski, 15 | A. Bogusz „Jak powstaje opowieść” Dominik Rotari, Magda Skolska, Ewa Solarska, 16 | R. Staszek „Na planie Excentryków” Kacper Żeleźnik, Natalia Wójcik, Natalia Boguta, 17 | M. Wójcik, I. Rarak, P. Adamczyk „Jazz, p. B. Józefacka, p. A. Wójcik, p. B. Gajuś, p. M. Mytyk, swing, dobry humor...” p. R. Staszek, p. M. Włodarczyk, p. A. Zgierska, p. M. Gruda, 18 | M. Wac, W. Szumla „Horror zamiast wycieczki” | Opiekun: 20 | A. Malinowska „3 x foto” p. Agnieszka Boguta 22 | I. Włodarczyk „Naprawdę, jaki jesteś...” | Skład komputerowy i oprawa graficzna: 24 | A. Bogusz, I. Włodarczyk „Niebieskie oczy p. Marek Gruda miała...” s. 24 26 | N. Wójcik „Mocne brzmienia” | Druk: Okładka 1 Zdjęcie: fotografia Drukarnia „Standruk” 27 | D. Łucka „Chciałby(m) byc jak Zenek” otworkowa wykonana podczas 28 | E. Solarska „Z pamiętnika pewnej warsztatów fotograficznych | Adres redakcji: (psycho) fanki” (patrz s. 20) Zespół Szkół im. Ziemi Lubelskiej w Niemcach 30 | W. Kotelba „Reggae po lubelsku” Projekt i wykonanie: p. Marek ul. Szkolna 23, 21-025 Niemce Gruda tel. 81 7561594 23 | A. Wójtowicz „W karnawale same bale” Okładka 2 Praca plastyczna: email: [email protected] 34 | K. Żeleźnik „Chciałbym być jak Kris” fb: www.facebook.com/GazetaKleksNiemce Paulina Adamczyk 36 | K. Czuchryta „Gwiezdne wojny” Projekt i wykonanie: p. Marek 38 | P. Kasperek „Kulinarna podróż do Francji” Gruda 40 | M. Wac „Najpiękniejsze jest puste W stopkach na parzystych numerach naszego pisma, znaj- schronisko” dziecie cytaty z dzieł Umberto 42 | D. Łucka „Przyjaciele z podwórka” Eco - zmarłego niedawno po- 44 | D. Łucka „W pajęczej sieci” wieściopisarza, eseisty, semiolo- ga, krytyka literackiego, znawcy 45 | K. Kaliszyk, J. Łucka „Opowieści dziwnej mediów i filozofa. Autora sław- treści” nej powieści „Imię Roży”. Mamy 46 | N. Boguta „Szczypior(niak) rośnie nadzieję, że skłonią Was do re- w Niemcach” fleksji. 47 | A. Boguta „Fotoreportaż” Oprac. i wybór cytatów 48 | Kącik poetycki Dorota Łucka kl. II C

KLEKS 1(67)/2016 3 Z życia szkoły Autorka: p. Barbara Józefacka, wicedyrektor ZS w Niemcach zdjęcie: Dorota Łucka kl. II C O wdrażaniu ustawy o bezpłatnych podręcznikach z pozycji zamawiającego

decyzji, ale nie chcieliśmy z panem dy- rektorem tak mocno ingerować, bądź co – w pracę nauczycieli. A realia to dotacja celowa na ucznia na podręczniki dla gim- nazjum – 247,52 zł, na ćwiczenia – 24,75 zł, dla klasy czwartej szkoły podstawowej – 138,61 zł i 24,75 zł; dla klas pierwszych i drugich – 49,50 zł i 24,75 zł. Pełna obaw składam w maju formatkę o dotację ce- lową w przeliczeniu na wirtualną liczbę uczniów w przypadku klas pierwszych obydwu szkół, wszak nabór zostanie za- mknięty w czasie wakacji. Proceduralnie, jeszcze tylko opinia Rady Rodziców, całej Rady Pedagogicznej i czekam, czekam aż wydawnictwa zmienią politykę cenową, aby ,,puzlle ułożyły mi się w zaplanowany budżet”.

Ryzykuję, ale… wielu kolegów z ościen- nych szkół dla świętego spokoju wybie- 2456 egzemplarzy podręczników wypadku na własność, lecz użyczenie na ra podręczniki z jednego wydawnictwa. łącznie elementarzami MEN, okres jednego roku. Własnością ucznia Mają spokojniejsze wakacje. Zespół Szkół 1686 zeszytów ćwiczeń, 89 ma- z przyczyn oczywistych pozostają zeszy- w Niemcach się nie poddaje. Obserwuję teriałów dydaktycznych dla 324 ty ćwiczeń. W bieżącym roku szkolnym pewne działania po stronie wydawnictw, uczniów klas pierwszych drugich – zgodnie z cytowanymi ustawami – be- które zaczynają się łączyć, wykupują swo- neficjentami bezpłatnych podręczników i czwartych szkoły podstawowej je oferty, liczą, ustalają nowe ceny. Cze- pozostali również uczniowie klas drugich kam. Koniec lipca, dowiaduję się, że na oraz klas pierwszych gimnazjum i czwartych szkoły podstawowej oraz klas koncie szkoły jest dotacja celowa. Teraz na rok szkolny 2015/2016. pierwszych gimnazjum. Aby sprostać mogę opublikować na stronie oficjalną czekającym mnie procedurom, postano- A wszystko zaczęło się od zmian ofertę, a następnie finalizować umowy. wiłam wziąć udział w specjalistycznych w systemie oświaty, wprowadzonych Czekam ustawowe dwa tygodnie. Czasem kursach oraz szkoleniach. W celu zapew- ustawą z dnia 21 lutego 2014 roku /mała dzwonię, zachęcam przyszłych oferentów. nienia nauczycielom możliwości wyboru ustawa podręcznikowa/ oraz ustawy Cisza. I narastający niepokój czy się uda. podręczników oraz materiałów eduka- z dnia 30 maja 2014 roku /duża ustawa 16 sierpnia przystępuję do ostrych dzia- cyjnych, już w lutym zorganizowałam podręcznikowa/, które wprowadziły za- łań. Próbuję sama skorzystać z zamawia- w szkole spotkania z przedstawicielami sadnicze zmiany w obszarach: programy rek internetowych – jednak drogo. Wy- różnych wydawnictw. Następnie przesła- nauczania, wybór podręczników, bezpłat- starczy na zakup połowy podręczników łam zapytania przedofertowe do więk- ny dostęp do podręczników, materiałów z ustalonej listy. Dzwonię do przedstawi- szych i mniejszych wydawnictw, jednakże edukacyjnych i materiałów ćwiczenio- cieli wydawnictw. Rozmawiam z panią nadesłane oferty pozbyły mnie złudzeń, wych dla uczniów szkoły podstawowej Asią, panem Tomkiem. Przedstawiciele że uda się zamknąć zamówienie w prze- i gimnazjum. Na mocy ww. ustaw już przyjeżdżają do szkoły. Twardo negocju- widzianym budżecie, jeżeli wprowadzimy w poprzednim roku szkolnym Minister- jemy, upał odmóżdżający, psuje mi się w szkole podręczniki od różnych wydaw- stwo Edukacji Narodowej wprowadzi- komputer, więc biorę w posiadanie salę ców. Zgodnie z moimi przewidywaniami, ło do szkół bezpłatny czteroczęściowy nr 13. Dowiaduję się o nowych możli- nauczyciele w zespołach samokształce- ,,Nasz Elementarz”, podręczniki do języ- wościach. Szybko finalizujemy umowy. niowych wybrali sprawdzone podręczni- ka angielskiego oraz zeszyty ćwiczeń dla Docieram również do małych wydaw- ki, lecz niestety z różnych wydawnictw. uczniów klas pierwszych szkoły podsta- nictw. Dyskutuję jeszcze z niektórymi Ustawa co prawda gwarantuje dyrektoro- wowej. Nieodpłatnie nie oznacza w tym nauczycielami o potrzebach. Zamawiam wi szkoły możliwość podjęcia ostatecznej wszystko z list. Obliczam i okazuje się, że

4 „Kto czyta książki, żyje podwójnie.” Biblioteka mam rezerwy, które mogę wykorzystać na sują do podręczników. I znów telefony, z edukacji wczesnoszkolnej, zwłaszcza zakup materiałów edukacyjnych dla klas: krążące pisma. Jeszcze tylko sprawozda- pierwszaków, którzy dostaną elementarz zbiorów zadań, atlasów… . nie dla Fundacji Polska Bez Korupcji – w spadku po kolegach. Początek zawsze muszę wykazać, że podjęte przeze mnie powinien być nowy, pachnący, świeży, Jeszcze tylko formatka korygująca na działania były zgodne z obowiązującym radujący oko i duszę swoją nowością. koniec sierpnia, dostosowana do naboru prawem. Zamykam wszystko z końcem Gimnazjaliści nie mogą wybierać modułu uczniów i start. Pierwsza dociera tran- października. W styczniu br. rozliczam z techniki, ponieważ są uwarunkowani sza podręczników z matematyki, dwa formatkę budżetową. Nie przekroczyłam wyborem poprzedników – patrz pod- skromne pudła. Później język polski. budżetu – ufff. ręcznik na trzy lata. A najbardziej mi żal A później… nasz szkolny hol zamienia się małych uroczych księgarenek, które bez- w skład pudeł. Koleżanki z biblioteki giną Moje refleksje. Trochę mi szkoda powrotnie upadły. A może wystarczyłby w stosach książek. Pan Bogdan już nie ma dyslektyków i wzrokowców, którzy po- bon dla ucznia, który w towarzystwie siły dźwigać przesyłek z książkami na winni w podręczniku zaznaczać kolorem rodziców sam by zakupił wskazane pod- piętro. Jeszcze elementarze ministerialne rzeczy ważne do zapamiętania. Z uwagi ręczniki? Może ktoś to rozważy? i bach! Licho nie śpi. Otrzymujemy inne na użyczenie podręcznika – wykluczone. zeszyty ćwiczeń z języka angielskiego Podręcznik ma służyć jeszcze kolegom. Wicedyrektor Barbara Józefacka dla klasy pierwszej, które nijak nie pa- W sumie trzy lata. Bardzo mi żal uczniów

Autorka: p. Renata Staszek Zdjęcie: Dorota Łucka kl. II C Książki naszych marzeń

prześledzić, co u bohaterów cyklu Magiczne drzewo (tym razem proponujemy część Świat Ogromnych).

W książce Wojna i terpentyna warto poznać zapiski wojen- ne dziadka zostawione wnukowi w formie dzienników, a w nich opowieść o małym bohaterze podczas wielkiej wojny, który ma- rzył o tym, by zostać artystą. Dla amatorów koni jest kolejna pro- pozycja z cyklu pt. Białek i Iskierka.

To nazwa programu, który umożliwił dodatkowy Inne książki zakupione z programu to Żabek i Ropuch – rzecz zakup (październik - grudzień 2015 r.) książek do o przyjaźni w tłumaczeniu znanego dziennikarza Wojciecha bibliotek szkolnych, książek niebędących lektura- Manna, cacko edytorskie Pszczoły, przepiękna włoska opowieść mi. Celem programu jest promocja czytelnictwa Pięciu nieudanych, wdzięczny tekst o muchach Bzyk Brzęk, mnó- wśród dzieci i młodzieży oraz rozwijanie kompe- stwo ciekawych informacji w Wielkiej księdze pociągów, historie tencji i zainteresowań czytelniczych. W ramach o tym, jak Dawniej czyli drzewiej, czy co łączy Żyrafę i mrówkę. programu nasza biblioteka zakupiła 125 książek o Podróżnicza książka Hajer na andyjskim szlaku przygotuje nas spotkania z autorem (już w lutym br.). wartości 2 713 zł. Są wśród nich interesujące tytuły, tak polskich, jak i obcych Drogi czytelniku.! autorów. Książki są atrakcyjne w formie i treści. Każdy czytelnik znajdzie tu coś wyjątkowego. Sięgając po nie można poczuć jak Bądź wyjątkowy!!! smakuje Czekolada z chili, dowiedzieć się co robił Jagiełło pod prysznicem, dlaczego Szczurki nie dają się ugryźć albo na czym Nie pozwól, by książki za Tobą tęskniły!!! polega Sthurmówka czyli wewnętrzny gen wolności. Można też przeczytać historię Ronalda – chłopca, który wiedział, czego Biblioteka zaprasza do lektury. chce, dowiedzieć się, że 45 puknięć w głowę to Słowa i pojęcia, które warto znać. Warto zajrzeć do książki prof. Bralczyka, au- Renata Staszek tora Na drugie Stanisław. Nowa księga imion. Koniecznie należy

KLEKS 1(67)/2016 5 Samorząd Uczniowski Autorki: p. Beata Gajuś (opiekun), Katarzyna Wolińska kl. II C Zdjęcia: archiwum redakcji początku miesiąca gimnazjaliści spo- wszystkich uczniów częstując ich prze- tkali się i świetnie się bawili na dysko- pysznymi czekoladkami. Staramy się być aktywni tece, na której świętowaliśmy „Dzień Grudzień też, zwłaszcza w naszej Chłopaka”. Były tańce, konkursy i cie- szkole, kojarzy się wszystkim z akcją Wrzesień kawe zabawy, tak, że żal było opuszczać charytatywną „Góra grosza”. My tę ak- szkołę. cję od dwóch lat realizujemy w formie Samorząd Uczniowski Gimnazjum 13 października, świętując Dzień dwóch konkursów: na najciekawszą w bieżącym roku szkolnym postawił Edukacji Narodowej, gimnazjaliści skarbonkę oraz na najwyższą zebra- sobie dość wysoką poprzeczkę, co do przypominali sobie swoje pierwsze dni ną sumę pieniędzy w klasach. Akcja ta swojej aktywności i działań. Chcemy po i kroki stawiane w szkole podstawowej zakończyła się w naszej szkole pełnym prostu, żeby było nas widać i słychać. i ten dzień, kiedy zostali pasowani na sukcesem, zebraliśmy rekordową ilość Przystępując do wyborów nowego uczniów. monet 22 273 sztuki, o wadze 48 kg., samorządu na rok szkolny 2015/2016 Samorząd Uczniowski zapropono- co dało ogólną kwotę 845, 24 zł. Cie- zaproponowaliśmy debatę, w czasie wał bowiem nową zabawę pod hasłem szymy się z tak dużego zaangażowania której wszyscy kandydaci mieli okazję „Bawimy się w przebieranki”. naszej społeczności uczniowskiej i wy- zaprezentować się przed swoimi wybor- chowawców, którzy motywowali swoje Głównym, a w zasadzie jedynym cami. Cel tej debaty był podwójny. Po klasy do działania we wspieraniu dzieci, celem tej zabawy jest wprowadzenie pierwsze, świadomy start kandydatów które znalazły się w trudniej sytuacji ro- w życie szkoły odrobiny żartu, zabawy, w wyborach, a po drugie – świadome dzinnej i życiowej. głosowanie i wybór swoich kandydatów takich zwykłych uczniowskich wygłu- przez wyborców, czyli uczniów naszej pów, ale też zabawa ta integruje uczniów szkoły. w klasach i rozwija ich kreatywność. Po wyborach bardzo szybko opra- Listopad cowaliśmy harmonogram i propozycje Tak minął nam październik, a w li- naszych działań, które przedstawiliśmy stopadzie skorzystaliśmy z zaproszenia do zapoznania się i zaakceptowania za- Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowa- równo dyrekcji naszej szkoły na spotka- cji w Lublinie i wzięliśmy udział, obok niu w gabinecie u Pana Dyrektora, jak innych Samorządów Uczniowskich z również wychowawcom i naszym ko- gimnazjów, ale przede wszystkim ze leżankom i kolegom w formie ankiety szkół ponadgimnazjalnych w konfe- przekazanej do każdej klasy. rencji poświęconej „Samorządności A potem przystąpiliśmy do działań uczniowskiej jako szkole przyszłych li- Styczeń zgodnie z naszymi planami. derów”, to było bardzo ciekawe i ważne W I semestrze odbył się jeszcze je- Październik doświadczenie dla nas i dla wszystkich, den konkurs ogłoszony przez Samorząd którzy chcą działać aktynie i świadomie. Uczniowski Gimnazjum. Uczniowie Począwszy od października, w każ- Na koniec miesiąca zorganizowali- dekorowali świątecznie swoje sale lek- dym pierwszym tygodniu miesiąca, śmy kolejną dyskotekę, przecież to an- cyjne, a te najpiękniejsze nagrodzone w kolejnych dniach losowane są „szczę- drzejki, więc okazja do dobrej zabawy, zostały dyplomami i słodyczami ufun- śliwe numerki”, których posiadacze ale też czas na otarcie swoich serc, bo w dowanymi przez Radę Rodziców. w dzienniku mają zapewnione nieco czasie tej dyskoteki zbieraliśmy słody- Tak właśnie upłynął nam I semestr łatwiejsze dni w szkole, nie są pytani cze, które później zasiliły paczki świą- pracy w szkole, mamy nadzieję, że za- w czasie lekcji, ujdzie też im na sucho teczne przygotowywane przez szkolne sługujemy na wysoką ocenę i dalsze brak pracy domowej. Oczywiście, jak koło „Caritas”. wsparcie w działaniu przez naszych ko- to przy losowaniu, niczego nie można legów i nauczycieli. przewidzieć, ponieważ losowania doko- Grudzień nuje Pan Dyrektor wczesnym rankiem Grudzień wszystkim kojarzy się Już myślimy nad tym, co możemy w dniu, kiedy obowiązuje zabawa, ale z mikołajkami, więc i w naszej szkole zrobić w kolejnych miesiącach roku wszyscy liczą, że właśnie ich spotka to orszak mikołajkowy musiał się pojawić. szkolnego, aby uatrakcyjnić nieco szczęście. Dzięki wsparciu finansowemu Rady szkolne życie. Październik, to jednak nie tylko Rodziców, święty Mikołaj wraz z pa- p. Beata Gajuś (opiekun) „szczęśliwy numerek”, bo już na samym nią Mikołajową i Śnieżynką odwiedzili Kasia Wolińska

6 „Zamiast mówić lub milczeć, winno się działać.” Z życia szkoły Autorka : Katarzyna Wolińska kl. II C Zdjęcia: archiwum redakcji „Młode Anioły” dają czadu to chyba nasz najlepszy występ, inny niż dotychczas. Grałam mamę, ponieważ w tym przedstawieniu pojawił się motyw ro- dziny. Święta, Wigilia, dzielenie się opłatkiem, opowieść ojca o świętach. Były to naprawdę magiczne jasełka. Mamy na swoim koncie 2 sukcesy : • I miejsce w V Diecezjalnym Przeglądzie Jasełek i Grup Ko- lędniczych 2014r. • I miejsce w VI Diecezjalnym Przeglądzie Jasełek i Grup Kolędniczych 2015r. Bardzo mi szkoda, że niestety, to już koniec naszej działal- ności. Niebawem odejdą trzecioklasiści, a bez nich to już nie to samo. Ale mamy dla Was jeszcze jedną niespodziankę. Czekajcie ,,Młode Anioły” to nazwa grupy teatralnej, w skład której cierpliwie, bo jeszcze na pewno o nas usłyszycie. wchodzą gimnazjaliści z naszej szkoły. Ja również do nich na- Katarzyna Wolińska kl. IIC leżę. Swoją działalność rozpoczęliśmy w grudniu 2014 roku. Zaczęło się to od tego, że pan Tadeusz Nowak poprosił moją siostrę - Wiktorię Wolińską, o napisanie scenariusza na szkol- ne jasełka. Potem zrodził się pomysł, aby takie jasełka wysta- wić. Na początku wydawało nam się, że trudno będzie znaleźć aktorów do tego przedstawienia. Jednak szybko skompletowa- liśmy ekipę. Pierwsze spotkanie nie napawało optymizmem. Było dość sztywno i stresująco. Ale już kolejna próba wyglądała o wie- le lepiej. Członkowie grupy zaczęli się coraz bardziej ze sobą dogadywać. Ale co z nazwą? W zimowy wieczór, kiedy wspólnie z siostrą słuchałyśmy muzyki i odrabiałyśmy lekcje, doszłyśmy do wniosku, że gru- pa musi mieć nazwę. Myślałyśmy, myślałyśmy i wymyśliłyśmy. „Młode Anioły” to dla mnie nie lada wyzwanie i przygoda. Na początku miało być ,,Young Angels”, lecz przetłumaczyły- Sama musiałam ogarnąć grupę, składającą sie z ok. 20 osób. śmy to na język polski i tak powstała nazwa ,,Młode Anioły”. Na początku ciężko było mi to sobie wyobrazić. Z każdą ko- lejną próbą niepokój mijał. Wszystkie moje „aniołki” wyka- Pierwszy występ zaliczamy do udanych. W związku z tym zywały samodyscyplinę, każdy wiedział, kiedy żarty zaszły Wiktoria zaczęła myśleć o kolejnych. Postanowiliśmy, że przy- za daleko i szybko powracał spokój. Nie brakowało śmiechu gotujemy Misterium Paschalne. Podobno wielu widzów cze- i różnych zabawnych sytuacji. Wszyscy bardzo się do siebie kało na to przedstawienie. Zagrałam w nim dwie role: Marii zbliżyliśmy. Pamiętam pierwszą próbę, te niezręczne sceny, i żony Piłata. nieśmiałe rozmowy. Z kolejnymi próbami zawiązały się przy- Ten występ na długo zostanie w mojej pamięci. Wszystko jaźnie, zintegrowaliśmy się. Robiąc coś dla innych, zrobiliśmy dopięte na ostatni guzik, emocje i wzruszenie. też coś dla siebie. Udowodniliśmy, że przez największe trud- Występ z okazji Dnia Papieskiego też możemy zaliczyć do ności da się przejść, że gimnazjaliści jak chcą, to potrafią. Bo udanych. Grałam w tym przedstawieniu koleżankę Karola jedyne, co może nas ograniczyć, to my sami. Wojtyły z czasów młodości oraz zakonnicę. Nasza ekipa sta- Czym są dla mnie „Młode Anioły?” To jprzede wszystkim wała się powoli jak rodzina. Z niecierpliwością czekaliśmy na bardzo mi bliskie osoby. Cieszę się, że mogłam z nimi praco- cotygodniowe, piątkowe spotkania po lekcjach. wać Ostatnim naszym występem były tegoroczne jasełka. Był Wiktoria Wolińska kl. IIIB

KLEKS 1(67)/2016 7 Tradycja Opracowanie: redakcja Zdjęcia: p. Agnieszka Boguta

Ozdoby świąteczne z szyszek, orzechów, zbóż, kory, zasuszonych kwiatów, ziół, owoców i gałęzi można było zobaczyć i kupić na kiermaszu świątecznym w na- W zgodzie szej szkole. Przepiękne prace zostały wykonane przez uczniów z klasy 3 c i ich rodziców. Duszą artystyczną całego przedsięwzięcia była wychowawczyni klasy z tradycją – pani Anna Wójcik. Kiermasz odbył się 17-18 i 21 grudnia. Oto fotorelacja.

oim zdaniem kiermasz świąteczny był bardzo dobrym Mpomysłem. Wraz z koleżankami pomogłyśmy rodzicom przy wykonywaniu ozdób i stroików, bałwanków, cekinowych choinek, bombek. Malowałyśmy szyszki i orzechy. Chłopcy pomogli przy ozdabianiu stroików. Była to świetna zabawa, która uczyła pracy zespołowej. Ewelina Adamska kl. 3c

radycje Świąt Bożego Narodzenia są tak niezwykłe i wy- Tjątkowe, że zawsze pobudzają naszą wyobraźnię. Często inspirują także do podejmowania działań, związanych z ich kultywowaniem. Kiermasze świąteczne wielokrotnie były już organizowane w naszej szkole. To wspaniała okazja do zapre- zentowania prac dzieci, wykonanych na lekcjach, zajęciach dodatkowych oraz w domu. Wiąże się to jednak z wieloma dodatkowymi działaniami, dzięki którym to wydarzenie może zaistnieć. W tym roku bezpośrednim bodźcem zachęcającym a kiermaszu podobały mi się bałwanki, choinki z piór, do organizacji kiermaszu była chęć stworzenia uczniom wa- bombki i stroiki wykonane przez nas i przez rodziców. runków do praktycznego wykazania się swoimi umiejętno- N Kiermasz się udał, było bardzo fajnie. ściami i to nie tylko plastycznymi, ale także z zakresu edukacji polonistycznej, matematycznej i społecznej. Istotne, a nawet Magdalena Jędrychowska kl.3c przesądzające o możliwości zorganizowania kiermaszu, oka- zały się zainteresowania rodziców moich uczniów oraz ich ogromne zaangażowanie w podejmowane w klasie działania. Anna Wójcik wychowawczyni klasy 3c

omysł przygotowania kiermaszu bardzo mi się spodobał, Pa jednocześnie troszkę przeraził. Moje zdolności arty- styczne i inwencja twórcza do wyjątkowych nie należą. Oka- zało się jednak, że nie było tak źle i jakoś sobie poradziłam. Uważam, że nasza klasa, zarówno dzieci jak i rodzice, są bar-

8 „By istniało zwierciadło świata, świat musi mieć jakiś kształt.” Z życia ucznia dzo zintegrowani. Praca przy stroikach interesowaniem. Wraz z innymi rodzi- i przygotowania do kiermaszu umoc- cami staraliśmy się, aby ozdoby te były niły mnie w przekonaniu, że zawsze się oryginalne i ciekawe, a komponenty dogadamy i pomożemy, jeśli jest taka użyte do ich wykonania były z natural- potrzeba. Współpraca rodziców z pa- nych składników, jak szyszki, orzechy, nią Anią była bardzo udana i jak widać przyprawy egzotyczne itp. Na stołach owocna. Uważam, że stroiki, choinki znalazły się piękne stroiki, roznoszące i inne drobiazgi wyszły pięknie. Dzieci zapach cynamonu, anyżu, kawy i świer- spisały się na medal. ku. Mam nadzieję, że powstałe dekora- Malwina Szulowska-Paluch cje będą cieszyły świąteczne stoły. (mama Doriana) Ewa Adamska (mama Ewelinki) ardzo lubię własnoręcznie wykona- iermasz świąteczny to bardzo cie- Bne ozdoby. Kiedy pani Ania Wójcik Kkawa inicjatywa pani Anny Wójcik. zaproponowała mi wzięcie udziału przy Na apel pani wychowawczyni większość wykonaniu stroików i ozdób świątecz- rodziców odpowiedział pozytywnie. nych, chętnie się zgodziłam. Jak się Było dużo pracy, ale uważam, że warto okazało, był to świetny pomysł, gdyż było podjąć takie działania. wystawa, która rozpoczęła kiermasz Rafał Jędrychowski (rodzic). świąteczny cieszyła się ogromnym za-

Autorka: Ola Choina kl. II C Zdjęcie: archiwum autorki Ola Choina u prezydenta Dudy

Ola Choina to uczennica naszego miejsce dokładnie naprzeciwko nas. Po wart. Tam wysłuchałyśmy przemówie- gimnazjum. Od 2 lat należy do 22 skończonej mszy Andrzej Duda pod- nia prezydenta i widziałyśmy, jak skła- Lubelskiej Drużyny Harcerek „Po- szedł do nas i zamienił kilka słów. dał kwiaty przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. tok” im.hm. Danuty Zofii Magier- Następny punkt naszej wizyty w War- skiej. Wspólnie ze swoją drużyną szawie to udział w Marszu Niepodległo- My, lubelskie harcerki, stałyśmy nie- uczestniczyła w obchodach Święta ści. W południe, w eskorcie szwadronu daleko prezydenta Dudy. Na baczność, Niepodległości w Warszawie. Oto jej szwoleżerów, prezydent udał się przed przez 2 godziny - nie było to łatwe. relacja. Grób Nieznanego Żołnierza w Warsza- Przebieg uroczystości relacjonowały Z samego rana - o godzinie 5.40 - wie, gdzie odbyła się uroczysta odprawa wszystkie stacje telewizyjne. wyruszyłyśmy pociągiem do Warsza- wy. Wszystkie harcerki były w strojach reprezentacyjnych, gdyż miałyśmy uczestniczyć w centralnych obchodach Święta Niepodległości. W tych samych, w których miał uczestniczyć prezydent RP - Andrzej Duda. Najpierw o godzinie 9, uczestni- czyłyśmy w Mszy Świętej za Ojczyznę, w kościele Św. Krzyża. Wejście do ko- ścioła nie było wcale proste. Ochrona prezydenta dokładnie sprawdzała, czy nie mamy przy sobie jakichś niebez- piecznych przedmiotów. W kościele mnóstwo dziennikarzy, cały czas bły- skały flesze aparatów. W końcu przybył prezydent. Wszedł głównymi drzwiami, pozdrowiał zgro- madzonych. Para prezydencka zajęła

KLEKS 1(67)/2016 9 Nasze sukcesy Autorka: Dorota Łucka kl. II C zdjęcia: starostwo.powiat.lublin.pl; archiwum redakcji Bądź przeciwny przemocy w rodzinie!

Bądź przeciwny przemocy w rodzinie! - takie hasło umieściła na swojej pracy Natalia Jusiak z kl. II C. Jej logo najbardziej spodobało się komisji konkursowej, która oceniała prace nadesłane w ramach Powiatowego programu profilaktycznego w zakresie promowania i wdrażania prawidłowych metod wychowawczych w stosunku do dzie- ci w rodzinach zagrożonych przemocą w rodzinie na lata 2014-2017. Powiat Lubelski od kwietnia 2014 r. realizuje „Powiatowy program profilaktyczny w zakresie promowania i wdrażania prawidłowych metod wychowawczych w stosunku do dzieci w rodzinach zagrożo- nych przemocą w rodzinie na lata 2014-2017”. We wtorek, 15 grudnia 2015 r. w Starostwie Powiatowym w Lublinie odbyła się konferencja podsumowująca działania prowadzone w ramach programu w 2015 roku. W spotkaniu udział wzięli m.in. przedstawiciele władz powiatu lubelskiego, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, ośrodków po- mocy społecznej, szkół oraz innych instytucji zajmujących się zwal- czaniem przemocy w rodzinie. W tym gronie znalazły się też trzy uczennice z naszego gimnazjum i ich nauczycielka - pani Joanna Piekarczyk. Konferencję rozpoczęło podsumowanie działań prowadzonych w ramach Programu, a były to m.in.: pogadanki z uczniami oraz wy- kłady z rodzicami na temat przyczyn, rodzajów i skutków przemocy. Następnie przyszedł czas na rozstrzygnięcie konkursów oraz wręcze- nie nagród. Konkursy zostały przeprowadzone w trzech kategoriach: szkoła podstawowa (plakat), gimnazjum (logo), szkoły ponadgimna- zjalne (hasło). W kategorii gimnazjum, aż trzy nagrody trafiły do naszej szkoły. I miejsce: Natalia Jusiak III miejsce: Sandra Jeżewska wyróżnienie: Dorota Łucka Nagrody ufundował i wręczał Starosta Lubelski - Paweł Pikula. Nagrodą za I miejsce był tablet, a kolejne nagrody to gry planszowe, książki, artykuły plastyczne. Uczniowie otrzymali też maskotki sier- żanta Poli oraz materiały reklamowe z nadrukiem logo, które zapro- jektowała Natalia. Dorota Łucka kl. II C

O konkursie dowiedziałam się od pani Joanny Piekarczyk. Posta- nowiłam spróbować swoich sił i wziąć w nim udział. Nie miałam dużo czasu, bo tylko tydzień. Na początku nie miałam natchnienia, lecz potem z przemocą sko- jarzyła mi się pięść. Pomyślałam, aby narysować pięść i rękę, która powstrzymuje ją przed uderzeniem. Ręce nakleiłam na czerwone serce, które ma symbolizować rodzi- nę. Tak właśnie powstało moje logo. Natalia Jusiak kl.IIC

10 „Z umiłowania pokuty i żądzy oczyszczenia świata mogą narodzić się krew i zniszczenie.” konkursy Autorki: p. Małgorzata Mytyk, Kornelia Bordzoł Zdjęcia: uczestniczki konkursu Kornelia Bordzoł - mistrzyni angielskiej ortografii

iło nam poinformować, że Kornelia Bordzoł- uczenni- Mca klasy IC gimnazjum otrzymała I MIEJSCE w MIĘ- DZYSZKOLNYM KONKURSIE JĘZYKA ANGIELSKIEGO „MISTRZ ORTOGRAFII”. Konkurs odbył się w Państwowych Szkołach Budownictwa i Geodezji im. Hieronima Łopacińskie- go w Lublinie. Do dyktanda w języku angielskim, które odczy- tał trener drużyny futbolu amerykańskiego pan Randy Hacker, przystąpiło 68 uczniów. W drugiej turze już tylko 10 finalistów pisało dyktowane słowa. W trzeciej rundzie rozgrywanej na czas, niepokonana Kornelia napisała wszystkie słowa sprawnie i poprawnie. GRATULUJEMY SUKCESU!!! Małgorzata Mytyk nauczycielka j. angielskiego

onkurs „Mistrz Ortografii” odbył się czwartego lutego. Było Kna nim ponad sześćdziesiąt osób, większość z klas drugich i trzecich. Najcięższa była pierwsza część, dyktando. Jego tema- tem było Święto Dziękczynienia. Tekst był dość trudny i zawie- rał wiele gramatycznych pułapek. Do drugiego etapu przeszło tylko 10 osób. Pan Randy czytał słowa, które musieliśmy zapisać iewątpliwą atrakcją konkursu było to, że dyktando na kartce. Do ostatniego etapu dostały się trzy osoby. Polegał on Nczytał Randy Hacker (trener drużyny futbolu ame- na zapisywaniu dyktowanych słówek na komputerze. Okazało rykańskiego). Obecnie jest trenerem "Tytanów" Lublin. się, że ja i jedna z uczestniczek miałyśmy ten sam wynik, więc Pan Randy przyniósł ze sobą wyposażenie gracza dru- jurorzy przeprowadzili dogrywkę, która niewiele dała, ponieważ żyny futbolu amerykańskiego: kask, ochraniacze, spodnie. komisja zdecydowała, że obie zasługujemy na pierwsze miejsce. Jak czytamy na stronie klubu (www.tytanilublin.pl): Randy Był to przyjemny, lecz trochę stresujący dzień. dołączył do drużyny jako kolejny trener Tytanów pod koniec Nie uczę się angielskiego w tradycyjny sposób, nie kuję. Robię 2013 r., chociaż jest w Lublinie już od prawie 15 lat. Przyje- to w bardziej przyjemny sposób: czytam książki po angielsku, chał do Polski w kwietniu 1999 r., aby wspomóc kościoły pro- oglądam filmy w tym języku. Ten sposób jest dla mnie o wiele testanckie w naszym mieście, gdzie aktualnie pełni obowiązki bardziej efektywny niż nauka na pamięć, do tego nie jest nudny. pastora zboru Kościoła Chrześcijan Baptystów w Lublinie. Kornelia Bordzoł

KLEKS 1(67)/2016 11 Skąd nasz ród Autorka: Anna Malinowska kl. II C Zdjęcia: archiwum redakcji

Skąd nasz ród: Malinówka

Nasza gmina liczy aż 27 miejscowości. Każda z nich ma swoją historię i specyfikę. W KLEKSIE JESIENNYM Wojtek Kotelba i Iza Włodarczyk przybliżali naszym Czytelnikom Zalesie. W tym numerze przedstawiamy MALINÓWKĘ. Oprowadza nas po niej rodowita miesz- kanka - Ania. I nie przez przypadek jej nazwisko brzmi: Malinowska .

Rodowici mieszkańcy Malinówki: Ania Malinowska ( autorka Malinówka - dawniej i dziś pracy) i jej kolega z klasy - Karol Kasperek. Malinówka to nazwa potoczna części wsi . Dokładna data powstania wsi nie jest znana. Początki jej na- Dla „nietutejszych” leży wiązać z pojawieniem się osadników niemieckich na tym terenie, być może jeszcze w XV lub XVI w. Linia Malinówki Wola Niemiecka - 1 nazwa, 2 wyrazy powstała ok. 90 lat temu. Domy usytuowane są po obydwu i aż 4 nazwy zwyczajowe: stronach drogi odchodzącej z centrum wsi Niemce w kierun- Stara Wieś, Malinówka, piąta linia, szósta linia. ku zachodnim. Na samym początku na Malinówce znajdowa- ły się tylko 4 domy (patrz mapka z 1936roku). Moja babcia Mieszkańcy Woli Niemieckiej (wszystkie części): pamięta, jak było 14 domów, 1 po prawej stronie i 13 po lewej 1285 mieszkańców (644 mężczyzn i 641 kobiet). (patrząc od strony szkoły). Stopniowo, domów cały czas przy- bywało. Czasy naszych dziadków Ludzie utrzymywali się z pracy na gospodarstwie. Wcze- śnie rano gospodarze szli do obory obrządzać inwentarz: na- karmić i napoić krowy, konie, prosiaki, kury. Dojeniem krów zajmowała się gospodyni. Dzieci również pomagały rodzicom w pracach polowych: kopały ziemniaki, nosiły snopki zboża, siano, ale przeważnie pasały krowy. Pasienie urozmaicały so- bie śpiewaniem piosenek i zabawami. Dobrze pamiętają jesz- cze takie zabawy jak: berek, palant, kapsle, cymbergaj, pod- chody, wojnę. W tamtych czasach dzieci same robiły sobie łyżwy i ślizgały się na zamarzniętym bagnie, narty też były własnoręcznie ro- bione. Kiedy dzieci się bawiły, ich mamy często darły pierze, a ojcowie grali razem w karty. Wszyscy się szanowali, nikt się nie kłócił, każdy był jedną wielką rodziną. Na wesela prosiło się większość mieszkańców Malinówki. Każdy się lubił. Starsi ludzie pamiętają, jak po wsi chodził pewien pan – ,,Jasio Kochający”, sam tak na siebie mówił. Często bawił się z dziećmi w piaskownicy. Był wiecznym dzieckiem, wymie- Polska mapa z roku 1936 opracowana przez Wojskowy Instytut niał się z dziećmi "skarbami", dając im kolorowe szkiełka, Geograficzny (tzw. mapa taktyczna)

12 „Jakiż piękny jest świat i jakie szkaradne są labirynty.” Skąd nasz ród

w zamian za zwykłe puszki. Gdy szedł śpiewał piosenkę ,,Głębo- Malinówkowe ciekawostki: ka studzienko”. Kiedy tylko dzieci go usłyszały, zaraz wybiegały • Są dwie wersje pochodzenia nazwy ,,Malinówka”, do niego – lubiły go, zresztą każdy go lubił. Mój pradziadek go strzygł, golił, prababcia gotowała mu pierogi. Każdy chciał mu pierwsza jest taka, że uprawiano tu dużo malin. pomóc. Nie wiadomo skąd przyszedł, dokąd wracał, ale był mile Druga mówi nam, że nazwa wzięła się od dużej widziany w każdym domu. ilości jabłek malinówek. Czasy naszych rodziców • Na Malinówce mieszka 6 (obecnie pracujących) nauczycielek, w tym 2 pracujące w naszej szkole. Opowieści, zwyczaje były przekazywane z pokolenia na po- kolenie. Moja mama pamięta, jak zimowymi wieczorami dziad- • Mieszkańcy są bardzo przedsiębiorczy, mają różne kowie, rodzice, wujkowie i ciocie, często też sąsiedzi, spotykali pasje i zawody. się i snuli opowieści, śpiewali piosenki, uczyli dzieci wierszyków. • Kiedyś znajdowała się tutaj Wytwórnia Wód Gazo- W czasach dzieciństwa mojej mamy nie było tak jak teraz, tylko wanych. (o niej dowiecie się z artykułu Oli Bogusz) kilka osób miało telewizor, raptem trzy osoby miały samochód, był tylko jeden telefon, z którego korzystała cała wieś. • Najstarszą zameldowaną mieszkanką Malinówki Miejscem spotkań młodzieży i dzieci była dzika czereśnia. jest prababcia kleksowej reporterki Oli Bogusz - Wtedy nie było żadnego podziału, nawet najstarsza młodzież Tkaczyk Zofia, urodziła się w 1922 roku. bawiła się z najmłodszymi dziećmi. Starsze rodzeństwo musiało • Jest rodzina, która mieszka na Malinówce, ale na opiekować się młodszym. Dzieci więcej czasu spędzały na świe- co dzień prowadzi firmę w Warszawie. żym powietrzu, organizując sobie różne zabawy: berek, dwa ognie, beczki, klasy, w chowanego i gry: bierki, pchełki, pań- • Jeśli Twój zwierzak zachoruje, pomoc uzyskasz stwa – miasta, statki, kółko – krzyżyk, ciuciubabkę, głuchy tele- na Malinówce, ponieważ tutaj swoją działalność fon, hacele. Spotykali się w jednym domu (ponieważ mało kto prowadzi lekarz weterynarii. miał telewizor) i oglądali seriale np. ,,Czterej pancerni i pies”, • W 1932 przez Malinówkę przebiegała linia kolejki. ,,Stawka większa niż życie” lub ,,Zorro”. Wagoniki były ciągnięte przez konie. Biegła ona Nasze czasy od stacji Bystrzyca do dworku w Nasutowie. Co Malinówka jest obecnie wioską, w której powstają nowe potwierdza mapa z roku 1932 domy, budują się młodzi ludzie, osiedlają się mieszkańcy miast. Nasza wieś jest zadbana, mieszkańcy pielęgnują swoje posesje, jest dużo zieleni. Żyjemy ewidentnie w tzw. ,,dobie komputerów”, dziś dzieciom i młodzieży dużo czasu pochłania komputer, tablet, konsola do gier. Dobrze znamy się z najbliższymi sąsiadami, staramy się po- magać sobie wzajemnie. W naszej miejscowości mieszkają ludzie aktywni i kreatywni, wspomnę o kilku. • Pan Dziuba – pszczelarz i rzeźbiarz z zamiłowania. Przed jego domem stoi piękny ul wyrzeźbiony przez niego. Wspaniale potrafi opowiadać o pszczołach, świetnie się nimi opiekuje i można u niego kupić naprawdę pyszny miód. • pan Gromek – na pierwszy rzut oka jest spokojnym rolni- kiem, ale przy bliższym poznaniu dowiadujemy się, że ma Polska mapa z roku 1932 opracowana przez Wojskowy Instytut artystyczną duszę. Gra na wielu instrumentach min. gitarze, Geograficzny (tzw. mapa operacyjna) perkusji. Jest samoukiem. Śpiewa również w chórze męskim Bas Canto. Pasjonuje się lotnictwem i skleja modele samolo- tów. Specjalne podziękowania dla pana Mirosława Meksuły, od którego otrzymałam mapki i dla pana Kamila Raraka, • pan Meksuła – nauczyciel uniwersytecki, z zamiłowania po- za udzielenie mi informacji na temat kolejki. dróżnik. Poza krajami europejskimi zwiedził: Turcję, Syrię, Jordanię, Egipt, Chiny, Hong Kong, Wietnam, Kambodżę Anna Malinowska i Tajlandię – wszystkie głównie autostopem!

KLEKS 1(67)/2016 13 Skąd nasz ród Autorka: Ola Bogusz kl. III A Zdjęcia: archiwum autorki

trudności, materiały do produkcji tj. cukier, syropy, kapsle w tamtych cza- Jadą jadą z oranżadą sach były na przydział. Były też częste kontrole ze strony Urzędu Skarbowego "Jadą jadą z oranżadą" - to przebój i Sanepidu, a w stanie wojennym na ro- królujący na weselach. Bo jeszcze gatkach kontrolowano, co się przewozi. niedawno, nikt w Niemcach i oko- Rozbudowa licy nie wyobrażał sobie wesela bez oranżady "od Stefaniaka". Wytwór- W połowie lat 80 zaczęto inwesto- nia oranżady mieściła się na począt- wać w wytwórnię, zakupiono nowe ku tzw. "Malinówki". Opowiada o niej urządzenia do produkcji, stworzono wnuczka właściciela - Ola Bogusz. nową linię produkcyjną, składającą się z automatycznej myjni, taśmociągu, sa- turatora (urządzenie mieszające wodę Jak to się zaczęło z gazem), automatycznej kapslownicy, Działalność Wytwórni Wód Gazo- etykieciarki. Pod koniec lat 80 do firmy wanych w Woli Niemieckiej przypada dołączył mój tata, jako współwłaściciel. na lata 1979-1992. Decyzja o założeniu Na początku lat 90 rodzina zdecydowa- wytwórni spowodowana była sytuacją W budynku wytwórni nadal stoją ła o zakończeniu działalności wytwórni na rynku handlowym, zapotrzebowa- maszyny, które z upływem czasu pokryła i przestawiono się na działalność han- niem na napoje. Przed rozpoczęciem rdza. Na zdjęciu saturator [powyżej] oraz dlową. Ja niestety nie miałam okazji na- działalności należało załatwić szereg rozlewaczka [poniżej]. pić się napojów rodzinnej produkcji, ale formalności: uzyskać pozwolenie, zare- przy każdej okazji chętnie pijemy oran- jestrować w Cechu Rzemiosł Różnych, żadę, choć już innej firmy. zgłosić w Urzędzie Skarbowym i Sane- Tekst opracowany na podstawie opo- pidzie, dostosować budynek do pro- wieści babci Bronisławy, dziadka Zyg- dukcji napojów. Trzeba było również munta, cioci Marty i taty. stworzyć tzw. linię produkcyjną, która składała się z kilku pomieszczeń, prze- znaczonych do mycia szklanych butelek i produkcji napojów. Mała firma rodzinna Początkowo była to mała firma rodzin- nych napojów, obsłużeniu rozlewaczki na. Praca polegała na m.in. myciu bute- i kapslownicy. Produkowano oranżadę, lek, opracowaniu receptury poszczegól- często kolorową na zamówienie. Szcze- gólnie potrzebna była na wesela, święta i uroczystości rodzinne. Z czasem za- częto rozszerzać asortyment napojów i zatrudniać pracowników. Oprócz oranżady produkowano napoje takie jak: "Orange", "Jarzębinka", "Manda- rynka", "Cytroneta", "Złota Rosa", "Her- bavit", "Quick Cola", woda sodowa. Zaczęto zaopatrywać sklepy na terenie gminy Niemce i poza gminą, a latem miejscowe zakłady pracy. Transport od- W tym budynku, który widać z okien bywał się najpierw osobowym fiatem, Robiąc zdjęcia maszyn, znalazłam naszej szkoły, działała Wytwórnia Wód a dopiero z czasem zakupiono samo- ostatnie butelki napojów i mnóstwo Gazowanych. chody dostawcze. Nie obyło się bez nieużywanych etykiet.

14 „Badaj twarze, nie słuchaj tego, co mówią usta.” Biblioteka Autorka: Ola Bogusz kl. III A Współpraca: p. Renata Staszek zdjęcie Oli Bogusz z p. Wrońskim: p. Monika Pietraszkiewicz z Radia Lublin pozostałe zdjęcia: archiwum redakcji Jak powstaje opowieść, czyli sekrety literata

Wroński chciał nam pokazać, „że ważne są w powieści kontra- sty, takie jak blondyn-metal i spokojny brunet”). I w tym momencie następują zwroty akcji: 1. Blondyn nudzi już Wiktorię swoimi opowieściami; 2. Pojawia się dziewczyna blondyna; 3. Brunet zaczyna rywalizować z blondynem. W wyniku ożywionej dyskusji, my, czyli uczestnicy warsz- tatów, wybraliśmy konflikt między brunetem a metalem, uwikłaliśmy ich w konflikt słowny. Spekulowaliśmy, że po spotkaniu, już na ulicy, zaczęła się bójka między chłopakami, Gdy tylko dowiedziałam się o możliwości wyjazdu na alter- w wyniku której Wiktoria upadła na ulicę i potrącił ją samo- natywną lekcję języka polskiego w siedzibie Radia Lublin, od chód. „Lubimy, kiedy bohaterowie są nieszczęśliwi” – mówił razu byłam chętna. W rolę nauczyciela miał się wcielić Mar- pan Wroński. Rozwijając temat samochodu, który potrącił cin Wroński, autor kryminałów retro, których akcja dzieje się Wiktorię, trzeba dodać, że jechała nim mafia, szykująca za- w Lublinie. (Dwa miesiące wcześniej razem z panią Renatą mach na autora. Staszek wybrałam się tam na spotkanie z autorką Katarzyną Intensywnie myśleliśmy, nasza wyobraźnia działała. Snuli- Bondą, a pan Wroński był obecny wśród publiczności). śmy dalej opowieść, przewidując, że gdyby Wiktoria zginęła, Warsztaty polegały na tym, że budowaliśmy literacką opo- to między rywalami mogłaby rozwinąć się przyjaźń. Gdyby wieść. Pierwsze zdanie, czyli początek historii, wymyśliła na- zaś przeżyła, do akcji wkroczyłby nowy bohater – niebiesko- sza koleżanka Wiktoria Wolińska i to jej imię dostała tworzo- oki chłopak – pierwsza miłość Wiktorii. Być może zacisnąłby na przez nas bohaterka. Dowiedzieliśmy się, że nawet banalna on kroplówkę, na skutek czego Wiktoria by umarła. Gdyby sytuacja, taka jak poranne wybieranie się do szkoły, może być wybrać tę drugą opcję, blondyn i brunet mogliby ruszyć za początkiem dramatycznej historii. „Na początku trzeba wpro- niebieskookim w celu zemsty, a jeden z nich mógłby być sy- wadzić coś, co jest nieistotne” – instruował nas pan Wroński. nem szefa mafii. Tworzona przez nas bohaterka wybierała się na spotkanie Nie dokończyliśmy swojej opowieści, bo czas warsztatów z autorem. Gdy przybyła na miejsce, zaczęła rozglądać się, minął. Wróciliśmy, a w wyobraźni budowaliśmy ciąg dalszy aby znaleźć ciekawego rozmówcę. Nagle w drzwiach pojawił rozpoczętej historii. Dowiedzieliśmy się, że „pisanie tekstu to się wysoki blondyn-metal, Wiktoria zawiesiła na nim swój nie jest taka łatwa sprawa”. Poznaliśmy kilka tajemnic warsz- wzrok. „Opisując wygląd bohatera, trzeba pisać szczegółowo – tatowych. „Jeśli w pierwszym akcie pojawia się strzelba, to zamiast pisać, że był przystojny, należy powiedzieć, że miał głę- w ostatnim akcie musi wystrzelić.” Teraz wiemy, że aby powstał bokie, niebieskie oczy”. Wiktoria, widząc oczy blondyna przy- dobry tekst ważna jest rywalizacja dobra ze złem, konflikt pomniała sobie swoją pierwszą miłość. Zaczęła porównywać dramatyczny, napięcie, zwroty akcji i kontrasty. blondyna z chłopakiem, który siedział obok niej. (Tutaj pan Ola Bogusz

KLEKS 1(67)/2016 15 Relacja Autorka: p. Renata Staszek Zdjęcie: archiwum autorki Na planie Excentryków

Plan zdjęciowy! 16.04.2015, godz. 5.00, ul. Wojska Pol- skiego 37. Szkoła. Przypominam o eleganckich, stono- wanych strojach oraz nakręconych włosach. Panowie ogolone twarze, garnitur i czarne buty. Do zobaczenia na zbiórce. Pozdrawiam Aleksander Calski - „Excentrycy”

Zdarzyło się to w czasie pobytu w Ciechocinku, dostali- śmy (ja i mąż) propozycję udziału w castingu do filmu. Nie mogliśmy nie skorzystać z takiej okazji. Potraktowaliśmy to jako propozycję, która, prawdopodobnie, nigdy więcej się nie zdarzy. Zostaliśmy zaproszeni do zagrania w scenie zbiorowej, To wszystko warto było przeżyć. Szeroko otwartymi ocza- która rozgrywała się w dniu 1 maja pod koniec lat pięćdziesią- mi obserwowaliśmy ludzi filmu (mieliśmy ich na wyciągnięcie tych ubiegłego wieku. ręki, z niektórymi udało się zamienić kilka słów). Staraliśmy Dzień zdjęciowy rozpoczął się skoro świt, zakończył zaś, się jak najwięcej przeżyć i zapamiętać. Jeszcze przez kilka ko- po 18.00. Po sprawdzeniu listy wszyscy statyści, w ilości po- lejnych dni, spacerując uliczkami Ciechocinka, mieliśmy oka- nad 200 osób, kolejno stawiali się najpierw w prowizorycznej zję podpatrywać aktorów, nagrywających inne sceny. garderobie, następnie w gabinecie fryzjersko-kosmetycznym. Po dobraniu odpowiednich elementów stroju i zabiegach sty- lizacyjnych zostaliśmy przewiezieni do Parku Zdrojowego, gdzie miały być kręcone sceny. Graliśmy tłum, czyli publicz- ność zgromadzoną w amfiteatrze. Widownię, która słuchała muzyki w wykonaniu swingującego big bandu pod wodzą filmowego Fabiana, tj. Macieja Stuhra. Towarzyszyli mu inni muzycy, których zagrały takie gwiazdy jak Wiktor Zborowski, Paweł Królikowski, Adam Ferency. Wśród publiczności zasia- dał sam Marian Dziędziel. Zobaczyliśmy od kuchni, jak wygląda praca nad filmem. To zajęcie żmudne, długotrwałe, przebiegające w różnych warun- kach pogodowych, wyczerpujące fizycznie. Dzień 16 kwietnia ubiegłego roku nie należał do najcieplejszych, zmarzliśmy zatem ogromnie. A nie można było ubrać się w coś swoje- go, cieplejszego, bo byliśmy przecież na planie filmowym, w stałej gotowości. Wielokrotnie powtarzaliśmy sceny, fil- mowcy „łapali” słońce, by zdjęcia były odpowiednio do- świetlone, asystenci reżysera ciągle przesadzali publiczność, rozdawali rekwizyty w postaci chorągiewek, szturmówek, pa- pierosów, poprawiali fryzury i detale ubioru, motywowali do klaskania. Muzycy non stop powtarzali swe kawałki, dyrygent wymachiwał batutą. Aranżowano tło, tj. filmowano spaceru- jących obok amfiteatru, kupujących pączki lub wodę z sokiem (z saturatora), czy oranżadę prosto z ciężarówki. Większość czasu spędziliśmy na czekaniu, ale nie można było oddalić się z miejsca. W ciągu całego dnia dwukrotnie zaserwowano tak aktorom, pracownikom technicznym, jak i statystom, ciepłą herbatę oraz kanapki.

16 „Telewizja ogłupia ludzi kulturalnych i ukulturalnia ludzi, którzy prowadzą ogłupiający tryb życia.” Recenzja Film Janusza Majewskiego jest ekranizacją powieści Wło- dzimierza Kowalewskiego. Gorączkowo szukałam książki w księgarniach, ale, być może, w związku z kręceniem fil- mu, tytuł był niedostępny. Znalazłam książkę w bibliotece i pochłonęłam ją jednym tchem. Potem było czekanie na film, wiedzieliśmy, że premiera „Excentryków” planowana jest na początek 2016 r. I rzeczywiście, film miał swą kinową premie- rę 15 stycznia. To wielka frajda móc, choć przez chwilkę, uj- rzeć się na ekranie. Renata Staszek

PS. Do Ciechocinka zabrałam „Półbrata” - powieść ze zbiorów naszej biblioteki. Główny bohater - Barnum, to ceniony sce- narzysta filmowy. Ot, zwykły zbieg okoliczności? Wolę wie- rzyć, że to kolejny przykład związku między literaturą a moim życiem.

Autorzy: Milena Wójcik, Iza Rarak, Piotr Adamczyk kl. IIA Współpraca: p. Anna Zgierska

Jazz, swing, dobry humor i trochę najnowszej historii…

Dnia 15 stycznia 2016 roku uczniowie naszego gimnazjum, Dymna) wniosły do filmu mnóstwo humoru, dzięki czemu uczestnicy II edycji konkursu ,,W kręgu polskiego filmu”, wy- nie był on nudny. Pani Bayerowa to gospodyni „pracująca” brali się do kina na film pt. ,,Excentrycy, czyli po słonecznej w domu Fabiana. Jest to kobieta sfrustrowana i rozgoryczona, stronie ulicy” w reżyserii Janusza Majewskiego. Scenariusz która nie może pogodzić się z nową powojenną rzeczywisto- przygotował reżyser oraz Włodzimierz Kowalewski. Muzykę ścią. do filmu skomponowali Wojciech Karolak i Wojciech Mazo- Reżyser wprowadził też sceny, które ukazywały trud życia lewski. w czasach komuny, ale zrobił to bez wielkiego patosu z ele- ,,Excentrycy” to polska komedia, której akcja rozgrywa się mentami dowcipu i ironii. W filmie najważniejszy jest jazz pod koniec lat 50. XX w. w Ciechocinku. Opowiada o Fabia- jako lekarstwo na wszelkie zło. nie Apanowiczu – jazzmanie, który wraca z Anglii do Polski Scenografia zaprojektowana przez Andrzeja Halińskiego i razem z miejscowymi „amatorami jazzu” zakłada swingowy idealnie oddaje klimat polskich lat 50. XX wieku. big band. Pomaga mu w tym siostra Wanda, na co dzień pani Nasze największe uznanie zyskali Anna Dymna (mimo że stomatolog. W rolę Fabiana wcielił się znakomity w swoim grała postać drugoplanową) i oczywiście główny bohater – fachu Maciej Stuhr, a jako Wanda wystąpiła Sonia Bohosie- Maciej Stuhr. Ich gra była naturalna, nieprzerysowana, taka wicz. W tym czasie pojawia się w mieście tajemnicza Modesta jak powinna być w każdym przypadku. Nowak (Natalia Rybicka), która ma śpiewać razem z Wandą w big bandzie i którą połączy romans z muzykiem. Kim jest Film wprowadza widza we wspaniały nastrój dzięki świet- naprawdę tajemnicza piękność? Tego nie zdradzimy… nej muzyce, barwnym postaciom i humorowi na wysokim poziomie. Ukazuje piękno muzyki i miłości tamtych lat. Jest W filmie występuje jeszcze wiele barwnych postaci. Wśród trochę tajemniczy i zawiera wątek szpiegowski. Film spodobał nich jest współtwórca big bandu, czyli milicjant, który przed nam się, chociaż nie wszystko do końca zrozumieliśmy. Mo- wojną był cenionym trębaczem. W jego rolę wcielił się wspa- żemy go polecić wszystkim, którzy lubią jazz, swing i dobry niały aktor Wiktor Zborowski. Wojciech Pszoniak grający humor oraz chcą nieco poznać Polskę z lat 50. XX w. Felicjana Zuppe, stroiciela fortepianów, świetnie wykreował postać, oddając jej charakter – poważny, a jednocześnie ko- Milena Wójcik, Iza Rarak, Piotr Adamczyk miczny. Jego bohater oraz pani Bayerowa (w tej roli Anna

KLEKS 1(67)/2016 17 Wycieczka Autorki: Martyna Wac, Wiktoria Szumla kl. IA Zdjęcia: p. Agnieszka Boguta Horror zamiast wycieczki

piątek, 8 stycznia br. odwiedziłam Wytwór- Wnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych (WFDiF) w Warszawie. Ten największy państwowy producent filmowy w Polsce znajduje się przy ul. Chełmskiej 21. Nasze zwiedzanie rozpoczęło się od Plan Filmowy Wystawa bardzo ciekawego przygotowania. Aby łatwiej nam Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych przedstawia uni- było wejść w świat filmowy, a dokładniej wojenny, katową przestrzeń edukacyjną, stworzoną w magicznym świecie planu poddano nas charakteryzacji. Malowanie jednej oso- filmowego. Wystawa „PLAN FILMOWY” to pierwszy plan filmowy by trwało nie więcej niż 2 minuty, a efekty były bar- udostępniony do celów edukacyjnych. Tematem filmowym drugiej dzo realistyczne. Następnie, weszliśmy do ciemnego edycji Wystawy jest wyprodukowana przez WFDiF "Karbala" w reż. pomieszczenia, które jak się okazało później, było Krzysztofa Łukaszewicza - film opowiadający o jednej z najbardziej ogromne. Wchodząc tam, usłyszeliśmy i poczuliśmy bohaterskich bitew Polaków po II wojnie światowej i przywracający wiatr. To kierownik planu chciał nam pokazać, w ja- pamięć o najnowszych polskich bohaterach. Podczas realizacji zdjęć kich warunkach pracują aktorzy. Zwiedzanie planu filmowcy musieli sprostać wielu wyzwaniom organizacyjnym, tech- filmowego do filmu „Karbala” przebiegało pod ką- nicznym i inscenizacyjnym, które podczas oprowadzania po Wystawie tem profesji filmowych. Zaledwie w małym stopniu stają się pretekstem do opowieści o niełatwej sztuce produkcji filmów. mogliśmy się przekonać, jak wygląda kręcenie filmu. www.wfdif.pl Dowiedziałam się między innymi tego, że nawet jeśli scena została nagrana idealnie, zawsze robi się duble. Teraz już wiem, że praca klapsera wcale nie jest taka łatwa, na jaką wygląda oraz to, że aby obraz z kamery płynnie się przemieszczał, operator musi przesuwać ją po tzw. torach. Następnie znaleźliśmy się na kar- balskiej ulicy. Tam dowiedziałam się, że gdyby nie praca oświetleniowca, filmu nie dałoby się oglądać. Poznaliśmy także sztuczki, których używają osoby zajmujące się charakteryzacją. Mogliśmy również podpatrzeć, jak budowana jest scenografia. Zwiedza- nie zakończyliśmy grupowym zdjęciem przy spalo- nym samochodzie przywiezionym z Jordanii. Moje wrażenia? Było rewelacyjnie. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, ile trzeba włożyć pracy, aby powstał film. Martyna Wac kl. IA

18 „Piekło jest rajem oglądanym z drugiej strony.” Wycieczka

Warsztaty filmowe Warsztaty w ramach projektu PLAN FILMOWY to działania o wymiarze teoretycznym i praktycznym, prowadzone przez specjalistów pracujących, na co dzień w branży filmowej, mających doświadczenie na polu edukacji. Warsztaty skiero- wane są do różnych grup wiekowych. Ich celem jest rozwija- nie zainteresowania sztuką filmową i poznawanie specyfiki poszczególnych zawodów filmowych. Podczas warsztatów z charakteryzacji filmowej uczestnicy będą mogli m.in. dowie- dzieć się - kim jest charakteryzator, na czym polega jego praca na planie filmowym i jak się do niej przygotowuje. Warsztaty zilustrowane są przykładami metamorfoz oraz częścią poka- zową. Każdy uczestnik pod okiem prowadzącej będzie miał możliwość wykonania efektu charakteryzacji. www.wfdif.pl

arsztaty z charakteryzacji rozpoczęły się częścią teore- Wtyczną. Pani charakteryzatorka przekazała nam pod- stawowe informacje o tym, jak wykonać rany. Potem mogli- śmy sami przystąpić do działania. Dostaliśmy kawałek masy plastycznej, sztuczną krew i pudry do zrobienia zabrudzeń i siniaków. Masę plastyczną rozprowadzaliśmy na dłoni. Następ- nie plastikowymi nożami „rozcinaliśmy ciało" i wlewaliśmy sztuczną krew. Na koniec wszystko smarowaliśmy pudrami. Kto chciał, mógł również otrzymać „zakrwawiony” bandaż. Rany wyglądały naprawdę realistycznie ! Później robiliśmy so- bie zdjęcia, żeby pokazać innym nasze dzieła. W takim nowy wizerunku udaliśmy się na dalsza część wycieczki. Do Sejmu :) Wiktoria Szumla kl. IA

KLEKS 1(67)/2016 19 Fotografia Autorka: Anna Malinowska kl. IIC Zdjęcia: p. Paweł Jusyn, redakcja KLEKSA 3 x FOTO

„Fotografując, staraj się pokazać to, czego bez ciebie nikt by nie zobaczył” Robert Bresson

Nie od dziś wiadomo, że dobre zdjęcia przyciągają jak magnes. A dobre zdjęcia w gazecie to połowa sukcesu. Idąc tym tropem, redakcja KLEKSA postanowiła się podszkolić w dziedzinie fotografii. Naszym instruktorem był lubelski foto- graf - pan Paweł Jusyn z Grupy Fotografów Lubelskich. FOTO po raz pierwszy Pracę nad doskonaleniem umiejętności fotograficznych rozpoczęliśmy 28 stycznia. My, czyli dziennikarze KLEKSA i pan Paweł Jusyn. Niemal od razu przystąpiliśmy do dzia- łań praktycznych. Ustawialiśmy kondensację ekspozycji, żeby ożywić kolory zdjęcia. Staraliśmy się tak ustawić kadr, aby osoba, która ogląda fotografię, zwracała uwagę na to, co chcemy podkreślić na zdjęciu. Pan Paweł Justyn uczył nas, jak zrobić znany z filmów Efekt Vertigo. Mieliśmy możliwość obejrzenia wspaniałych zdjęć naszego fotografa. Szczególne wrażenie wywarły na mnie zdjęcia gwieździstego nieba, które pan Paweł wykonał w Bieszczadach, ale jak sam to określił, jest to ,,wyższa szkoła jazdy". Mam nadzieję, że kiedyś sama będę potrafiła wykonać taką fotografię. Zobaczyliśmy też film, który jeszcze bardziej przybliżył nam zasady kadrowania zdjęć. Na tych zajęciach wszystko mi się podobało. FOTO po raz drugi Druga część warsztatów fotograficznych odbyła się 15.02, podczas ferii zimowych. Przypomnieliśmy sobie, jakich ka- drów najlepiej używać, jak pomocne są linie siatki w apara- cie fotograficznym . Dowiedzieliśmy się także wielu rzeczy

20 „Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu.” Fotografia

na temat fotoreportażu. Te teoretyczne informacje mieliśmy wykorzystać w praktyce. Podzieliliśmy się na grupy, każdej z nich przydzielono inne zadanie. Jedna miała fotografować pierwsze oznaki wiosny, inna widoki z okna w różnych sa- lach, a jeszcze inna miała dokumentować pracę uczestników warsztatów. Pan Paweł czuwał nad wszystkim, podpowiadał, mówił co warto zrobić, poprawić. Czas na zadanie upłynął dość szybko, ale każda grupa znakomicie sobie poradziła. Po- tem zostało już oglądanie zdjęć, a pan fotograf mówił nam, które zdjęcia mu się podobają, co by można było w niektó- rych fotografiach poprawić. Teraz już wiemy, że praca foto- grafa nie jest wcale łatwa i trzeba się naprawdę postarać, żeby zdjęcie było dobrze wykonane. FOTO po raz trzeci Trzecia część warsztatów fotograficznych odbyła się 22.02. Zajmowaliśmy się fotografią otworkową. Były też zajęcia w ciemni. Najpierw uczestnicy warsztatów, podzieleni na gru- py, robili własne aparaty z ... pudełek po butach . Stworzenie własnego aparatu było dużo prostsze, niż myśleliśmy. Gdy wszystko było gotowe, udaliśmy się do ciemni ( szybko zaim- prowizowanej w magazynku z dekoracjami ) i wkleiliśmy do naszych aparatów papier fotograficzny. Teraz, kiedy byliśmy już gotowi, poszliśmy razem z panem Pawłem na poszukiwa- nie inspiracji do robienia wspaniałych fotografii. Gdy ją zna- leźliśmy, od razu wzięliśmy się do roboty. Potem - praca w ciemni. Pan Paweł wytłumaczył nam, na czym polega proces wywoływania zdjęć. Byliśmy zaskoczeni efektami. Fotogra- fie wyszły niesamowite. A jedną z prac, powstałych podczas warsztatów, można oglądać na okładce bieżącego numeru KLEKSA. Ania Malinowska

Serdecznie dziękujemy Radzie Rodziców za wsparcie fi- nansowe, bez którego realizacja warsztatów byłaby nie- możliwa. Redakcja KLEKSA

KLEKS 1(67)/2016 21 Sylwetki Autorka: Izabela Włodarczyk kl. III A Zdjęcia: archiwum redakcji

Naprawdę jaki jesteś, nie wie nikt…

Od kilku lat zajmuje w naszej szkole pozy- cję celebryty. Nie ma numeru KLEKSA, bez chociażby najkrótszej wzmianki o nauczycie- lu muzyki w naszej szkole - panu Ireneuszu Bachonko. Dba o to kleksowa dziennikarka i czołowa szkolna wokalistka - Iza Włodar- czyk. Szef popularnego zespołu folkowego „Roki- czanka”, akordeonista, manager, dyrygent.... - te wszystkie określenia pasują do pana Ba- Fraszka na Bachonka chonko. Jaki jest naprawdę? Oto, co powie- dzieli uczniowie: Nasz Pan Irek to marzyciel, • „Pan Irek jest fajny, bardzo go lubię” niezły z niego nauczyciel. • „Jest po prostu najlepszy, bardzo miły, nigdy Z chórem ćwiczy, pląsa, gra, nie miałam z nim żadnych zgrzytów” • „Czasami spóźnialski, zakręcony, ale gdyby akordeon fajny ma. nie on, to w naszej szkole byłoby nudno!” Humoru mu nie brakuje, • „Nie znam go za dobrze, ale na pierwszy chociaż czasem pamięć szwankuje. rzut oka wydaje się bardzo sympatyczny”. Z nas artystów zrobić chce, Pan Bachonko ma niekonwencjonalne meto- dy pracy. Oto kilka przykładów: marne, Panie Irku, trudy Twe. • gdy szkolnych artystów przed występem paraliżuje stres, każe zrobić przynajmniej 5 przysiadów • czasami, zwalniając uczniów na próby przed konkursami, obiecuje nauczycielom różne dziwne rzeczy np. pracę w polu • wierzy w nieograniczone możliwości swo- ich uczniów np. dwóm uczennicom dał do zaśpiewania piosenkę na trzy głosy. A oto niektóre z powiedzonek naszego pana od muzyki: • „O teraz już było lepiej, ale nadal fatalnie” • „Śpiewasz jak beton!” • „Jak was słucham to bolą mnie zęby” • „Praca nie zając, nie dogonisz’’ • „No to teraz zaśpiewamy te kolędziołki”

22 „Często granica między zachwyceniem wizji a szaleństwem grzechu jest prawie niedostrzegalna.” Sylwetki

Szkolne sukcesy muzyczne:

• Wojewódzki Konkurs Piosenki „Jesienne Nutki 2015” pod honorowym patronatem Prezydenta Miasta Lublin i patronatem Lubelskiego Kuratora Oświaty - Izabela Włodarczyk kl. IIIA - finalistka

• Festiwal Kolęd i Pastorałek „Jezusa Narodzonego witajmy” zorganizowany przez Specjalny Ośrodek Opiekuńczo- Wychowawczy w Bystrzycy - Anna Malinowska kl. IIC - wyróżnienie - Izabela Włodarczyk kl. IIIA - wyróżnienie - zespół wokalny w składzie: Ania Malinowska, Sylwia Barczak, Amelia Wójtowicz, Natalia Bąk, Paulina Adamczyk, Kamila Lewicka, Ania Baranowska, Iza Włodarczyk - wyróżnienie

• VI Ogólnopolski Konkurs Poezji Śpiewanej „Na strunach poezji”, organizowany przez Zespół Szkół nr 1 im.Władysława Grabskiego w Lublinie - Izabela Włodarczyk kl. IIIA - finalistka

• V Międzyszkolny Konkurs Piosenki Angielskiej w Krasieninie - Zuzanna Lalak kl. 2c - III miejsce - zespół: Nina Caban, Wiktoria Snopkowska, Wiktoria Kozieł kl. 3a - wyróżnienie - Maria Taczalska kl. 5a - wyróżnienie

• Powiatowy Festiwal Piosenki „Niezapomniane melodie” Ciecierzyn 2016 - Maria Taczalska kl. 5a - wyróżnienie - zespół „Czadowe nutki” w składzie: Asia Taczalska, Julka Woźniak, Dorotka Smolińska i Kasia Gajewska - III miejsce - duet „Cantabile”- Iza Włodarczyk i Ania Malinowska - I miejsce

Opracowano na podstawie: www.zsniemce.pl

Ania Malinowska i Iza Włodarczyk, czyli zespół "Cantabile" przed występem w Ciecierzynie

KLEKS 1(67)/2016 23 Muzyka Autorki: Ola Bogusz, Iza Włodarczyk kl. III A Niebieskie oczy miała, Zdjęcia: archiwum redakcji a potem wyjechała, Andre „ Ale ale Aleksandra” czyli o muzyce disco polo Żaden gimnazjalista nie przyzna się, że słucha muzyki di- sco polo. Ale wystarczy pojechać na szkolną wycieczkę, żeby przekonać się, że nie do końca tak jest. Bo przecież wszyscy znają takie hity jak: „Jesteś szalona” Boysów, „Przez twe oczy zielone” Akcentu, czy „Ruda tańczy jak szalona” Czadomena. Te przeboje królują również na szkolnych - kotekach. Aby zgłębić temat, sięgnęłyśmy do Wikipedii Disco polo – gatunek muzyki popularnej, będący nur- tem muzyki tanecznej, powstały w Polsce w latach 80. XX wieku, w początkowym okresie istnienia znany jako muzyka chodnikowa. Nurt ten, będący rodzajem muzycz- nego folkloru miejskiego, cieszył się dużą popularnością w latach 90. XX wieku, przy czym apogeum przypadło na lata 1995-1997. Potem nastąpił stopniowy spadek popu- larności tego gatunku muzyki, co doprowadziło do osta- tecznego – jak wówczas sądzono – upadku na początku XXI wieku. Renesans popularności disco polo nastąpił w 2007 roku. Słownik języka polskiego wydawnictwa PWN definiuje ten gatunek muzyczny jako polską odmia- nę muzyki dyskotekowej, o prostych melodiach. źródło: www.wikipedia.org.

Akcent Mig „Miód malina” „Przez Twe oczy zielone oszalałem”

24 Muzyka

Występ "Boysów" w naszej szkole udokumentowany został w szkolnej kronice (zapraszamy do biblioteki)

Łobuzy "Ona czuje we mnie piniądz"

Dlaczego muzyka chodnikowa? Prawdopodobnie dlatego, że kasety magnetofonowe z tymi nagraniami sprzeda- wano głównie na chodnikach, na łóżkach polowych. Udałyśmy się do świetlicy z jedną z takich kaset, aby dowiedzieć się, czy dzieci wiedzą, co to takiego. Spodziewałyśmy się różnych zabawnych od- powiedzi, ale wszystkie dzieci jednogłośnie odpowiedziały, że jest to .... kaseta magnetofonowa. Skąd wiedziały? Zdania na temat muzyki disco polo są podzielone. Nasz nauczy- ciel muzyki, pan Ireneusz Bachonko, podsumował ją tak: „Na disco polo szkoda prądu…” Są też zwolennicy takiej muzyki. Na pewno mało kto z czytelni- ków KLEKSA wie, że w naszej szkole gościł zespół Boys!!!!! Kon- cert odbył się 5 stycznia 2002 roku na małej sali gimnastycznej, jako podsumowanie akcji „Pomóż dzieciom przetrwać zimę”. Ten występ bardzo dobrze pamięta nauczyciel wychowania fi- zycznego - pan Krzysztof Barszcz, który zechciał nam o tym opo- wiedzieć. Koncert Boysów w naszej szkole wspominam bardzo dobrze. Specjalnie z tej okazji została rozstawiona scena. Główny wokalista Marcin Miller, wraz z tancerzami, szykowali się do występu w maga- zynku nauczycieli wychowania fizycznego (stara szkoła). Pamiętam, że przynieśli na salę gimnastyczną dwa potężne głośniki. Stwierdzili jednak, że sala jest mała i w zupełności wystarczy jeden. Śpiewali wszystkie swoje przeboje, takie jak „Jesteś szalona” czy „Chłop z Ma- zur”. Pamiętam, że tancerze byli blondynami. Na koncercie ucznio- wie, jaki i pracownicy skakali, piszczeli, tańczyli. Mury naszej szkoły aż drżały! Zespół naprawdę dał czadu. Jednak jedną rzecz pamiętam najbardziej. Marcin Miller poprosił mnie, abym sobie zrobił z nim zdjęcie, a ja odmówiłem. Po prostu nie miałem ochoty. Do dziś bar- dzo tego żałuję.

KLEKS 1(67)/2016 25 Koncert Autorka: Natalia Wójcik kl. II B Zdjęcie Natalii: Dorota Łucka Zdjęcie zespołu: threedaysgrace.com

Mocne brzmienia

Rok 2016 zaczął się dla mnie bardzo muzycznie. 25 stycz- czas wykonywania tego utworu spłynęły z oczu wielkie łzy, był nia byłam na koncercie kanadyjskiego zespołu hardrockowe- jednym z najpiękniejszych momentów w moim życiu. go - Three Days Grace. Zespół został założony w 1997 roku Podziwiam Three Days Grace za to, że mimo upływu lat, w Nordwood, w Kanadzie. W jego skład wchodzą: Brad Walst wciąż są w doskonałej formie. Teksty nie tracą nic na aktual- - basista, Matt Walst - wokalista, Neil Sanderson - perkusista, ności, nie zostały skażone komercją. Barry Stock - gitarzysta. Był to najlepszy koncert na jakim w życiu byłam. Szczę- Koncert odbył się w warszawskim klubie Progresja Music ście mi dopisało, wróciłam do domu z kostką Barrego Stock'a. Zone. Na miejscu byłam 2 godziny przed czasem, jednak sta- Zdarte gardło i siniaki były tego wszystkiego warte! nie na mrozie opłaciło się, bo dzięki temu na koncercie mia- Emocje wciąż nie opadły, depresja pokoncertowa została. łam miejsce tuż pod sceną. Wkrótce cała sala była zapełniona Obecnie czekać jedynie mogę na ich powrót do Polski. po brzegi. Po niespełna godzinie czekania pojawił się support - We Are the Ocean - grupa wykonująca pop punk. Zespół Natalia Wójcik wystarczająco rozgrzał ludzi - jeszcze bardziej nie mogliśmy doczekać się głównego występu. Wreszcie ta chwila, ten moment, kiedy wychodzi perkusi- sta. Słyszę pierwsze riffy i pierwsze słowa "I am machine". Coś niesamowitego!!! W pierwszej chwili nie byłam pewna, czy dzieje się to na- prawdę. Mając jeden z ulubionych zespołów na wyciągnięcie ręki, nietrudno o utratę kontaktu z rzeczywistością. Wszyscy bawiliśmy się świetnie. Pod sceną nieustannie tańczone było pogo. Wokalista niejednokrotnie schodził do nas ze sceny. Emocje nas nie opuszczały. W trakcie koncertu nie mogło zabraknąć solo Neila Sandersona. Podczas piosen- ki "Never too late" większości uczestników stanęły "świeczki" w oczach. Muszę przyznać, że moment, kiedy wokaliście pod-

26 „Nie masz niczego na świecie, ni człeka, ni diabła, którą miałbyś za równie podejrzaną jak miłość.” Sylwetki Autorka: Dorota Łucka kl. II C Zdjęcie p. Wojtka: Dorota Łucka kl. II C Zdjęcie p. Zenka: www.fakt.pl

Chciałby(m) być jak Zenek...

Pojawił się w naszej szkole niespodziewanie. Wzbudził wiele emocji (szczególnie wśród gimnazjalistek). Przechadza się po korytarzach, roztaczając czar i urok. Jego powłóczyste spojrzenie sprawia, że rozum przestaje pracować, a do gry dochodzą emocje (szczególnie na lekcji matematyki). O kim mowa? Czy to lider „Akcentu” - Zenek Martyniuk przybył do naszej szkoły? Nie! Bohaterem tego tekstu jest pan Wojciech Dudek - nowy nauczyciel matematyki. Nie wiemy, czy "chciałby być jak Zenek", ale uważamy, że obaj panowie mają wiele wspólnego. Co o nim wiemy? Jak udało się ustalić naszej redakcji, pan Wojciech Dudek dopiero trzeci rok pracuje w swoim wymarzonym zawodzie. Ukończył wyższe studia magisterskie z matematyki, a zanim do nas przyszedł, uczył w technikum i gimnazjum w Za- mościu. Jego ulubiony dział matematyki to trygonometria. Gdyby się komuś nudziło na przerwie, może podyskutować z panem Wojtkiem o zależnościach między bokami i kątami Ps. 1 Tytuł tekstu zaczerpnięty z tytułu piosenki zespołu Joł „Być w trójkątach oraz o funkcjach trygonometrycznych. jak Zenek” Ps. 2 Największą znawczynią twórczości Zenona Martyniuka W wolnym czasie nasz nowy nauczyciel chętnie czyta w naszej szkole jest pani Halinka Sowińska (pani woźna). książki, szczególnie Johna Grishama. Wszystkie przeboje ma w małym paluszku. Ma również zainteresowania muzyczne: jest to gra na akor- Ps.3 Panie Wojtku! proszę się nie gniewać za ten żart matema- deonie. Pan Wojtek ma do czynienia z tym instrumentem od tyczno-muzyczno-dziennikarski. Zakładamy, że Pan się nie drugiej klasy szkoły podstawowej. Ukończył nawet szkołę poczuje urażony, gdyż wszyscy matematycy w naszej szkole muzyczną I stopnia. Jak mówi, gra na akordeonie jest u niego (a w zasadzie matematyczki), to ludzie z poczuciem humoru. rodzinna, ponieważ muzykuje też jego ojciec i dziadek. Sam gra hobbystycznie oraz na spotkaniach ze znajomymi. Mamy nadzieję, że pan Dudek w naszej szkole rozwinie się muzycz- nie. Polecamy współpracę z panem Ireneuszem Bachonko ("Rokiczanka", zespoły szkolne) i panem Dominikiem Pytką (orkiestra dęta). Ale nie tylko zdolności muzyczne łączą pana Wojciecha Dudka i Zenona Martyniuka. Nie jest to również miłość do muzyki disco polo. Nasz ma- tematyk za tym nurtem muzycznym nie przepada. Twierdzi, że kiedyś te piosenki były lepsze, a teraz są "na jedno kopyto". O Zenku Martyniuku co prawda słyszał, ale nie odpowiedział nam na pytanie, czy "chciałby być jak Zenek". Zakładamy, że tak, bo ... kto by nie chciał? A największe podobieństwo??? Popatrzcie tylko na zdjęcia. Wykapani bracia bliźniacy. Pan Wojciech musi jeszcze tylko trochę popracować nad fryzurą i już "będzie jak Zenek". Dorota Łucka

KLEKS 1(67)/2016 27 Koncert Autorka: Ewa Solarska kl. II C Współpraca: Dorota Łucka, Ola Zuń kl. II C Zdjęcia: Dorota Łucka kl. II C, archiwum autorki

Z pamiętnika pewnej (psycho) fanki

I wreszcie doczekałam się: 23 stycz- efekt, wręcz nie do opisania! Po minu- ka kilkakrotnie się przebierała, co dzia- nia, godzina 21, Torwar w Warszawie. cie słyszę "Aftertase" i widzę tancerzy, ło się bardzo szybko. Gasną wszystkie światła, na sali zapa- którzy tańczą, jednocześnie zasłaniając da cisza, a w tle słychać muzykę "Intro" środek sceny jasnymi zasłonami. Wtedy Widzowie na koncercie mieli spe- (Delirium). Na głównym ekranie wy- zobaczyłam JĄ !!!! cjalne kartki z napisem: #polisharmy. świetlają się zdjęcia gwiazdy, które cały W momencie, gdy chórek zaczął śpie- czas się zmieniają. Daje to niesamowity ELLIE GOULDING!!!! wać "Standing with an army, Standing with an army, Standing with an army…” Wyjechała spod podłogi i śpiewa- wszyscy podnieśli je do góry. ła. Gdy przyszedł czas na fragment zaczynający się od słów "Don't break, Potem była piosenka ''On my mind'', don't fade", zasłony zostały zerwane która jest najnowszym przebojem Ellie. i wszyscy zaczęli piszczeć. Serce stanę- Wszyscy fani znają ją na pamięć, więc ło mi ze wzruszenia. Byłam szczęśliwa, śpiewali wraz z gwiazdą. Ostatnia pio- że po długim oczekiwaniu na koncert, senka, którą zaśpiewała Ellie, to "Love wreszcie zobaczyłam Ellie. Była ubrana me like you". Jest to jej najpopularniej- w marynarkę, która miała symetrycznie szy hit. Utwór był na pierwszym miej- powycinane fragmenty. Tworzyły one scu w "Gorącej 100" w "Eska TV". Jest to razem z czarnym, jednoczęściowym piosenka napisana do filmu "50 twarzy kostiumem wspaniałą całość. Grey'a".

Ellie na swój koncert wybrała pio- Na zakończenie koncertu organiza- senki energiczne, pełne radości. Artyst- torzy wystrzelili mnóstwo confetti. I to ka nie tylko śpiewała, ale również tań- już był koniec. Było cudownie, miałam czyła i grała na perkusji. Ellie porwała łzy w oczach . wszystkich do zabawy. Jedni tańczyli, inni śpiewali, a ja stałam oniemiała z zachwytu. Podczas koncertu wokalist-

28 „Zawsze jest lepiej, żeby ten, kto wzbudza w nas strach, bał się nas bardziej.” Koncert

Jak zostać prawdziwym fanem/fanką? • śledzisz wszystkie informacje na temat swojego idola, • zbierasz jego plakaty, • słuchasz TYLKO jego muzyki, • pilnujesz dat koncertów i oczywiście jeździsz na nie, • cały czas myślisz o nim, • mówisz o nim wszystkim wokół przez cały czas, • urządzasz w swoim pokoju kącik poświęcony jego oso- bie, • masz jego zdjęcie na tapecie telefonu/komputera, • śledzisz jego życie na portalach społecznościowych typu Facebook/Instagram, • znasz na pamięć teksty piosenek, • akceptujesz wszystkie jego wady i zalety, • nie obchodzi cię zdanie innych osób na jego temat. Co trzeba wiedzieć: Elena Jane ''Ellie'' A co jeszcze zrobiła Ewa Goulding ur. 30 grudnia 1986 r. - (psycho) fanka Ellie? w Lyonshall • nakazała koleżance, aby ogoliła swojego kota tak, by brytyjska wokalistka przypominał kota Ellie, i gitarzystka. • odlicza dni do koncertów, urodzin idolki, • urządziła w domu "ołtarzyk" ze zdjęciami wokalistki, Albumy: • "przeskakuje" stacje w radiu (nawet w cudzym samocho- • Lights (2010) dzie), bo być może akurat będzie "leciała" piosenka Ellie, • Halcyon (2012) • podjęła nieudolne próby rozjaśnienia sobie włosów, by były jasne, jak włosy piosenkarki, • Delirium (2015) • pracowała nad swoimi rodzicami, aby wyrazili zgodę, by mogła sobie zrobić tatuaż (na szczęście z henny) ze znakiem Goulddiggers. Oprac. Ola Zuń

KLEKS 1(67)/2016 29 Koncert Autor: Wojtek Kotelba kl. III A Zdjęcia: archiwum autora, moje.radio.lublin.pl

Reggae po lubelsku

TaLLib – dla większości Czytelników KLEKSA nieznany, a dla mnie – ulubiony wykonawca muzyki reggae. Niedawno byłem na jego koncercie i chciałbym o tym trochę opowiedzieć. W lipcu na Youtube pojawił się teledysk TaLLiba do singla „Do koń- ca”. Miesiąc później został opublikowany promomix do drugiej jego pły- ty „Twoje Miejsce Twój Czas”. W połowie września ukazał się fragment nagrania wraz z Mesajahem pt. „Moi Ludzie”. Cała płyta zapowiadała się bardzo ciekawie. W grudniu, przeglądając Facebook’a, natknąłem się na wydarzenie: „TaLLib X D’Roots Brothers Band X Premiera albumu „Twoje Miejsce Twój Czas”, które miało się odbyć 20 stycznia w siedzibie Radia Lublin, przy ul. Obrońców Pokoju 2. Pomyślałem, że muszę tam być. Jak postanowiłem – tak zrobiłem. 20 stycznia byłem w sali koncer- towej Radia Lublin. Na scenie, obok Tomasza „TaLLiba” Słoty, wystąpi- li również muzycy z D’Roots Brothers (Daniel Słomiński (bass), Jonasz Słomiński (perkusja), Marcin Kisiel (gitary), Emil Tarnowski i Bartek Grzechnik (klawisze), Patrycjusz Włoskowski (realizacja dźwięku) oraz Wojciech „Sztoss” Słota, Manuel „Mesajah” Rengifo Diaz i Marcel „Junior Stress” Galiński. Bawiłem się nieziemsko, jak nigdy dotąd. Artyści dali z siebie wszystko. Dancehall’owe tune’y przeplatały się z rootsowymi w idealnych proporcjach. Pozytywne emocje przepełniały każdego. Po koncercie TaLLib rozdawał autografy, a korytarzem przewinął się Mesa- jah. Obu muzykom uścisnąłem dłoń i podziękowałem za świetny koncert, jednak tylko z Tomaszem udało mi się zrobić zdjęcie. Całe to wydarzenie było dla mnie wspaniałym przeżyciem, którego na pewno długo nie zapo- mnę. Każdy, kto uważa, że przy reggae nie da się dobrze bawić, powinien wybrać się na taki koncert. Ja na pewno pojechałbym znowu, jeżeli tylko pojawiłaby się taka możliwość. Wojtek Kotelba kl. III A

Imię i nazwisko: Tomasz Słota Data i miejsce urodzenia: 1986 Lublin Gatunki: reggae, dancehall Zawód:wokalista, autor tekstów Aktywność: od 2007 Wytwórnie płytowe: My Music, Sony Music Entertainment Powiązania: Fanatycy Flow źródło: pl.wikipedia.org/wiki/Tallib

30 „Śmierć jest spoczynkiem podróżnego, jest kresem mozołu wszelkiego.” Koncert

Czym jest reggae? Reggae to styl we współczesnej muzyce rozrywkowej. Powstał pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku w Kingston na Jamajce. Cha- rakterystyczny dla reggae jest schemat rytmiczny, łączący wyrazistą linię basu i beat perkusyjny. Melodia w tej muzyce jest określana mianem riddimu. Nadaje to utworom chilloutowego, nieco hipno- tycznego charakteru. Większość podgatunków tej muzyki jest raczej wolna, wyjątkiem jest dancehall, bardziej taneczna odmiana, bar- dziej energiczna. O co chodzi w reggae? Większość osób o to zapytanych skojarzy pewnie reggae z piaskiem, wypoczynkiem, lenistwem, przypomni sobie „Sunshine Reggae” i powie, że to muzyka rozleniwiająca, sprzyjająca wypoczynkowi… Owszem, jest w tym trochę racji, jednak chillout i odpoczynek nie jest głównym celem reggae. Muzyka ta jest formą buntu, buntu prze- ciwko Babilonowi*, w którym najważniejszy jest pieniądz i bogac- two. Najkrócej mówiąc, najważniejsze wartości w reggae to szacunek i miłość. Gdyby wszyscy ludzie kierowali się nimi w życiu, zniknęło- by całe zło z tego świata i zapanowałby pokój. Jest to prawda. Wszyst- kie wojny na świecie są spowodowane brakiem tolerancji lub chęcią zagarnięcia ziem, najczęściej po to, aby się wzbogacić… Gdyby więc ludzie się szanowali i kochali oraz nie stawiali pieniędzy i władzy nad innych ludzi na pierwszym miejscu , nie byłoby powodu do wojen. Jak zacząłem słuchać reggae? Na początku słuchałem tej muzyki zupełnie nieświadomy tego, że jest to reggae. Usłyszałem ją gdzieś na ulicy, przy grze w piłkę - Ju- niora Stressa, sąsiad słuchał East West Rockers, w radiu często „le- ciał” Tallib. Gdzieś w internecie znalazłem Jamala i mi się to spodo- bało. Miałem wtedy może 7-8 lat, więc nie zastanawiałem się, co to za muzyka. Jakiś czas później przeczytałem w opisie którejś piosenki, że jest to reggae. Poszukałem innych wykonawców tej muzyki. Oczywi- ście wyświetlił mi się Robert Nesta „Bob” Marley. Gdy byłem w piątej klasie podstawówki, brałem udział w konkursie piosenki angielskiej, organizowanym przez p. Ewę Korzeniowską. Tam właśnie śpiewałem piosenkę Boba „Is This Love”. Słucham tej muzyki do dziś, zarówno polskiej, jak i niektórych wykonawców z Jamajki czy Francji. Jed- nak preferuję polskie produkcje, ponieważ w reggae najważniejszy jest przekaz, a trudniej go zrozumieć, gdy nie zna się słów. Obecnie znam ok. 400 wykonawców reggae. Niektórych kojarzy każdy, jak na przykład Bob Marley, Kamil Bednarek, czy Mesajah. Inni są w Polsce niemal nieznani. Mam nadzieję, że kiedyś będę związany zawodowo z tą muzyką, np. będę zaangażowany w koncerty lub produkcje mu- zyczne.

*Babilon – w muzyce reggae tym słowem często jest określany dzi- siejszy świat, w którym, podobnie jak w starożytnym Babilonie, naj- ważniejsze jest sztuczne bogactwo. Ludzie zabijają się dla pieniedzy, za wszelką cenę dążą do władzy i nie dostrzegają tego, co jest na- prawdę ważne. Opracował: Wojtek Kotelba kl. IIIA

KLEKS 1(67)/2016 31 Z życia ucznia Autorka: Ola Wójtowicz kl. III A Zdjęcia: archiwum autorki. archiwum redakcji

W karnawale same bale

Czy wiecie, że w internetowym słowniku wyrazów bliskoznacznych języka polskiego dla słowa BAL ist- nieje aż 89 wyrazów bliskoznacznych? Najpopularniejsze wyrazy bliskoznaczne do słowa bal to: balanga, imprezka, bibka, pal, garden party, jubel, biba, potańcówka, tańce, przyjęcie, party, tram, bankiet, dyl, im- preza, balety, belka, domówka, zabawa, kantówka, oble- wanie, prywatka, hulanka, okrąglak, kłoda, bela, krąglak, dansing, wieczorek, ubaw na cztery fajerki ... . A gdzie słowo DYSKOTEKA???

Czasy prehistoryczne (przedszkole, podstawówka 1-3), czyli lata 2003-2010 Czasy przedszkolne i wczesnej podstawówki były tak dawno, że niewiele z nich pamiętam. Na szczęście są zdję- cia. Oto ja jako królewna: czerwona sukienka, srebrna koro- na, berło (nieważne, że plastikowe). Koleżanki przebrane za krakowianki i księżniczki, a koledzy za batmanów, spider- manów, a nawet kowbojów z Dzikiego Zachodu. Zdjęcia przywołują wspomnienia. Oto zabawa choinko- wa z 2006 roku. Byłam wtedy klaunem. Pamiętam, że nie chciałam założyć tego stroju, gdyż chciałam być królewną. Jednak przełamałam się i włożyłam kostium. Było też spe- cjalne nakrycie głowy: nie był to zwykły kapelusz, tylko ja- kaś spiczasta konstrukcja. No i dlaczego ja to wyrzuciłam?! Pokazałabym Wam teraz to dziwadło. W 2007 roku byłam już uczennicą pierwszej klasy szko- ły podstawowej. Zabawa choinkowa była na małej (jak dla mnie to wielkiej) sali gimnastycznej. I to już była pierwsza atrakcja. Emocje nie do opisania. Mogliśmy szaleć od go- dziny 10 do 13. Sala pękała w szwach: dziewczynki, chłopcy, bracia, siostry, mamusie, tatusiowie, ciocie, wujkowie, itd. itp. Ówczesne przeboje to: ,,Pszczółka Maja’’; ,,Jedzie pociąg z daleka”; ,,Tańczymy labado”, ,,Kaczuchy”. Jednak najlepszą zabawą było bieganie po całej sali i zabawa w berka. Byliśmy nie do okiełznania. Wszystko wspaniale, tylko ... za krótko. W pewnym momencie tańce trzeba było przerwać i udo- stępnić salę klasom 4-6. Z uśmiechem na twarzy wspominam te chwile. Szkoda, że zabawy choinkowe były tylko raz do roku.

32 „Malarstwo jest literaturą dla ludu” Z życia ucznia

Nowożytność (podstawówka 4-6 i gimnazjum), czyli lata 2011-2016 Zabawy choinkowe w klasach 4-6: zostało nam jeszcze trochę "głupawki" z kl. 1-3. Biegałam jak szalona po całej sali gimnastycznej, kręciłam się razem z dziewczynami, ślizgałyśmy się po pod- łodze. Pomiędzy nami czwartakami, a szósto- klasistami był widoczny kontrast. Starszaki były pewniejsze, odważniejsze, tańczyli już w parach (chłopak z dziewczyną). Dyskoteki trwały od 13.30 do 16.30. Teraz jestem w III klasie gimnazjum. Czas ba- lowania znacznie się wydłużył: od godziny 17 do 20. Na sali panują już egipskie ciemności, świa- tła migają, jest naprawdę oszałamiająco. Czasami są efekty specjalne w postaci mydlanych baniek. Tańczymy w parach lub w kółkach. Liczba osób

jest naprawdę różna: raz 30, a raz około 80. Bardzo miło wspominam dyskotekę z 16 stycznia br. Było cudownie. Sala prawie w całości zapełniona, wszyscy szaleją. Na drugi dzień w ogóle nie czułam nóg, co oznacza, że impreza była uda- na. Porobiłam kilka zdjęć, żeby było co wspominać. Muzyka różna: disco polo, hip-hop, rock, nie zabrakło także hitów z list radiowych takich jak ,,We were, we were rock you”; ,,Do- n’t be so shy”; ,,Sexi and I Know It”. W tany ruszyły nawet pa- nie woźne oraz pan dyrektor. Niech każdy, komu nie chciało się przyjść, żałuje, że go nie było!!! Zachęcam wszystkich nie tylko do tańczenia, ale i robienia zdjęć. Za kilkanaście lat bę- dzie co oglądać i z czego się śmiać. Ola Wójtowicz kl. IIIA

Z ostatniej zabawy choinkowej mam bardzo miłe wspo- mnienia. Wielu gimnazjalistów obawiało się, że będą musieli podpierać ściany. Stało się inaczej. Pełne energii trzeciokla- sistki wciągnęły do kółka każdego, kto nie tańczył. Bańki mydlane i efekty świetlne dodawały klimatu. Muzyka była na dość dobrym poziomie, można było potańczyć do naj- nowszych hitów, ale też "klasyków" typu ,,Kaczuszki” czy ,,Macarena''. Piosenki porwały do tańca nawet panie woźne, które wymachiwały fartuchami. Nawet pan dyrektor i dwie nauczycielki wywijali na parkiecie. Kiedy nadszedł koniec wszyscy żałowali, że zabawa trwała tak krótko. Żądni wrażeń czekamy na kolejną potańcówkę. Ola Rodak kl. IIIB

KLEKS 1(67)/2016 33 Hobby Autor: Kacper Żeleźnik kl. IA Współpraca: Ala Bijak kl. IA Zdjęcia: p. Paweł Jusyn, Grupa Fotografów Lubelskich

Bohaterem tego tekstu są dwaj gimnazjaliści: Kacper Że- leźnik z IA i Kuba Babiarz z II B. Po artykule w "Kleksie Jesiennym" o Krzyśku Piekarczyku, nasi uczniowie odwa- żyli się opowiedzieć o swojej pasji.

Chciałbym być jak Kris

Jestem Kacper Żeleźnik. Moją pasją jest „zakręcona” jazda na rowerze (MTB Stunt). Polega to na wykonywaniu trików pod- czas jazdy na tylnym lub przednim kole. Jest to trudne, gdyż trzeba utrzymać równowagę i perfekcyjnie opanować hamulec, aby w pełni współpracować z rowerem. Zainteresowałem się tym sportem, gdy obejrzałem filmiki na YouTube. Pomyślałem sobie wtedy, że kiedyś też będę tak robił. Jeżdżę od roku. Trików uczę się sam. Czasami oglądam ja- kieś filmiki w internecie. Opanowałem parę sztuczek, lecz to i tak za mało, by wybrać się na zawody. Umiem już: HC (jadąc na jednym kole przekładam nogi przez kierownicę), flamingo (jazda na jednym kole z nogami na siodełku), 12 o’lock (pion na jednym kole), stoppie - mój ulubiony trik (jazda na przednim kole). Staram się moje triki udoskonalać. Jeszcze bardzo dużo pracy przede mną. Często trenuję z moim bardzo dobrym kolegą - Kubą Babia- rzem. Jest to złota rączka - naprawi każdy rower. W zimie nie- stety siedzę w domu, ponieważ jest wtedy mała przyczepność opon i nietrudno o wywrotkę. Do jazdy mam specjalny rower, który dostałem od rodziców. Ma on niską ramę, szeroką kierownicę, szerokie obręcze i opo- ny, świetnie dopasowane hamulce, odpowiednie siodełko, krót- ki mostek pod kierownicę i pegi. Jak to mówią „Nie maszyna a technika czynią z ciebie zawodnika”. Sprzęt jest bardzo drogi, a mój rower nie posiada (jeszcze) wszystkich udoskonaleń. Dążę do tego, aby był w nie zaopatrzony. W moim rowerze przydało- by się wymienić jeszcze hamulce, siodełko, obręcze. Sam dbam o sprzęt. Często go myję i dokręcam śruby. Jeżeli chodzi o kontuzje, to oczywiście się zdarzają. Nie ma treningu bez siniaka lub zadrapania. Raz zdarzyło mi sie nawet złamać palec.

34 „Czasem prostaczkowie lepiej pojmują sprawy niźli uczeni.” Hobby

Moi rodzice są ze mnie bardzo dumni. Są zadowoleni z tego, że zamiast siedzieć przed komputerem, mam świetne zajęcie na świeżym powietrzu. Mam nadzieję, że za kilka albo kilkanaście miesięcy wybiorę się na zawo- dy z MTB Stunt'u. Chciałbym wiązać przyszłość z moją pasją. Niedawno założyłem grupę na FB o nazwie (MTB Stunt Niemce). Należą do niej: Jakub Babiarz, Patryk Tkaczyk, Marcin Krzyżanowski i Alex Do- monik. Wstawiamy tam przeważnie zdjęcia i filmiki z naszych treningów. Nagrywamy je telefonami komórkowymi, lecz przy dłuższych produkcjach prosimy o pomoc Marcina, który ma kamerę.

Autor: Jakub Babiarz kl. II B Współpraca: Olga Caban kl. IA Zdjęcia: archiwum autora

Moją pasją jest MTB Stunt. Zacząłem się tym interesować ok. rok temu. Nie sądziłem wtedy, że tak mnie to wciągnie. MTB Stunt to różne sztuczki rowerowe, np. jazda na tylnym kole, jazda tyłem itp. Wymaga to bardzo wielu treningów. Mój rower to czarno-malinowy Balastic 14. Jest on dobrze przystosowany do wyczynów, jakie na nim robię. Moja rowerowa przygoda rozpoczęła się od oglądania filmików w Internecie. Stwierdziłem, że spró- buję nauczyć się czegoś podobnego. Na początku było ciężko i nie obyło się bez zadrapań, siniaków, a nawet ran. Mam już pewną wprawę w tym, co robię, ale zawsze może pójść coś nie tak. Aby nie doszło do wypadku, trzeba myśleć i skupiać się na każdym elemencie sztuczki. Trenuję w wolnym cza- sie, najczęściej z kolegami. MTB Stunt przyniósł mi pewną popularność, ale mnie nie o to chodzi, żeby się wyróżniać w środowisku. Trenuję wyłącznie dla przyjemności. Chciałbym udoskonalać to, co już umiem. Może z czasem przyjdą jakieś znaczniejsze osiągnięcia? Na razie trenuję zawzięcie. Polecam ten sport wszystkim miłośnikom rowerów.

KLEKS 1(67)/2016 35 Kącik Filmowy Autor: Krystian Czuchryta kl. IB Współpraca: p. Renata Staszek Zdjęcia: p. Agnieszka Boguta

Od redakcji: To była jedna z najbardziej wyczeki- wanych premier kinowych ubiegłego roku. Naj- Gwiezdne Wojny nowsza, siódma część kultowych przygód Luke a Skywalkera i Hana Solo, na ekrany polskich kin weszła 18 grudnia, ale galaktyczna gorączka trwa 30 lat później już od kilkunastu miesięcy. Temat ten zaintereso- wał również naszego redaktora.

Jestem uczniem IB i będę prowadził ten kącik. Interesuję się filmem, muzyką, czasami czytam książki Tolkiena. Piszę, bo chcę opowiedzieć o ciekawych filmach, a także o mniej znanych produkcjach. Będę też pisał o premierach kinowych. Tym razem proponuję: Mini przewod- nik po „Gwiezdnych Wojnach”.

Główne informacje o produkcji Skrótowo o fabule Cz. V ''Imperium kontratakuje'' Gwiezdne Wojny to siedmioczęściowa Nie znamy dokładnego miejsca i cza- Zaczyna się na mroźnej, lodowej pla- saga rozpoczęta w 1977r. przez George'a su akcji serii, a jedyną wskazówką jest necie. Luke stacza pojedynek z Lordem Lucasa. Są to filmy science fiction z ele- pierwsze zdanie „Dawno, dawno temu Vaderem, a także poznajemy wiele klu- mentami fantasy i przygody. Pierwsze w odległej galaktyce…”. Głównymi bo- czowych informacji o bohaterze. części cyklu to : „Nowa Nadzieja’’, „Im- haterami każdego filmu są dobrzy Jedi Cz. VI ''Powrót Jedi'' perium Kontratakuje” (1980), „Powrót i ich przeciwnicy Sithowie, którzy uży- Jedi” (1983). Od 1999 zaczęto kręcić wają spajającej galaktykę mocy. Tytuło- Zaczyna się od ratowania zamrożonego prequele (poprzedniki) czyli „Mroczne we wojny mamy głównie w starej try- Hana i uwolnienia go z rąk przestępcy widmo”, „Atak klonów” (2002) i „Ze- logii, nowa zaś opowiada o powstaniu Jabby. Zbliża się już ostatnia bitwa z Im- mstę Sithów” (2005), dzięki czemu dość Imperium. perium. często można usłyszeć, że seria była Cz. I ''Mroczne Widmo'' kręcona od tyłu . W 2015 roku do kin Cz. IV ''Nowa nadzieja'' W Galaktycznej Republice narasta spór weszło „Przebudzenie mocy”, w którym Poznajemy tu Luke'a Skywalkera żyją- o opodatkowanie szlaków handlowych. zdarzenia mają miejsce około 30 lat po cego na planecie Tatooine, który został Federacja Handlowa, aby wygrać spra- „Powrocie Jedi”. wplątany w konflikt między Imperium a Rebeliantami. wę i ukrócić spór, blokuje i atakuje pla- netę Naboo. Uciekają z niej królowa

36 „Śmiech zabija strach, a bez strachu nie ma wiary.” Kącik Filmowy

Amidala i dwóch Jedi. Trafiają na Tato- Cz. VII ''Przebudzenie Mocy'' bezsensowne sytuacje, i, kilka błędów oine, gdzie poznają 9-letniego Anakina Imperium upadło, powstaje nowa orga- logicznych. Skywalkera, w którym wyczuwają nie- nizacja Najwyższy Porządek. Najmocniejszym elementem każdego bywałą Moc. filmu jest muzyka, którą wielu (łącznie Plusy i minusy ze mną) uważa za najlepszą, świetnie Cz. II ''Atak klonów'' Gwiezdnych Wojen wpisuje się w sceny i dodaje klimatu. Spokojowi w galaktyce zagrażają po- Główną wadą nowszych części jest Nawet, jeśli nie oglądaliśmy serii, to ko- czynania Hrabiego Dooku, zaś Anakin, przede wszystkim duża ilość polityki jarzymy motyw muzyczny. Druga rzecz który jest już starszy, uczy się sztuki Jedi oraz niezbyt odpowiadający mi humor to ciekawe pomysły na wygląd planet i dostaje misję ochrony senator Padme. Jar-Jar Binksa. Dialogi dość często od- i kosmitów oraz innych stworzeń. Na Cz. III ''Zemsta Sithów'' biegają od tematu, a postacie, negatyw- uwagę zasługują też interesujące, często ne, takie jak Darth Maul, Dooku i ge- kultowe postacie. Stara trylogia zawiera Kanclerz Palpatine kusi Anakina, aby nerał Grievous, mają niewykorzystany świetne, jak na swoje czasy, efekty. Fil- przeszedł na ciemną stronę. Prawie cał- potencjał. my tej serii mają prostą fabułę, dzięki kowicie niszczy Jedi oraz przekształca czemu dobrze się je ogląda. Republikę w Imperium. Minusem starej trylogii są pojedynki na miecze świetlne, które w porówna- Krystian Czuchryta niu z częściami I-III są słabsze. Można też narzekać na naciągane lub lekko

KLEKS 1(67)/2016 37 Podróże małe i duże Autor : Patryk Kasperek kl. IB Współpraca: Adrian Radzikowski kl. IB zdjęcia: archiwum autora

Kulinarna podróż do Francji

Oceanarium w Breście, Bretania Oceanarium znajduje się w dużym białym budynku. Dookoła jest ogród. Na zdjęciu widać dwie, przyklejone do szyby płaszcz- ki. Znajdują się one w dziale tropikalnym. Rozpiętość ich płetw wynosi ok. 1 m.

Święta Bożego Narodzenia we Francji - taki właśnie pre- zent dostałem od rodziców pod choinkę. Wszystko zaczęło się w sobotę o 2 w nocy. Obudziłem się, zjadłem śniadanie (chociaż to była bardziej kolacja). Przy- jechał wujek, babcia i dziadek, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko do Warszawy. O 8.30 siedziałem już w samolocie, a 2 godziny później byłem w Paryżu. Czekał tam na nas wujek Fred. Jeszcze „tylko” 6 godzin jazdy samocho- dem i byliśmy u cioci w miasteczku Guilers. Ciocia starała się uatrakcyjnić mi pobyt. Mimo grudniowej pogody byliśmy na plaży. Robiłem zdjęcia, zwiedziłem jeszcze Dział arktyczny w oceanarium w Breście zabytkowy klasztor i wróciliśmy na obiad. Ciocia zrobiła sos Na zdjęciu widać fokę. Miałem problem ze zrobieniem jej zdję- krewetkowo-łososiowy z ryżem. cia, gdyż była bardzo ruchliwa: czołgała się po sztucznym lodzie, szybko pływała. Jest to duże zwierzę, ma ok. 2 m. Kolejne dni były bardzo atrakcyjne. Zwiedziłem miasto Brest, po drodze wstąpiliśmy do restauracji na naleśniki. By- łem również w oceanarium, gdzie zwiedziłem dział z rybami tropikalnymi, polarnymi i tymi, które żyją w Oceanie Atlan- tyckim. Odbyłem również wycieczkę na mały półwysep, zbie- rałem muszle na plaży. W końcu Wigilia! Ciocia zaserwowała tradycyjne francu- skie potrawy m.in. ciasto maślane, kraby, krewetki, langusty, ślimaki i ostrygi. W Boże Narodzenie zwiedziliśmy kościół w Breście i port, a na świąteczny obiad była kaczka w miodzie. Podczas mojej francuskiej wycieczki miałem okazję zwie- dzić Mount Saint Michel, fortyfikację połączoną z klasztorem Kamienista plaża ok. 10 km od Guilers i małym miasteczkiem na wyspie, do której można się dostać Te kamienie są zazwyczaj zakryte wodą. Widać je tylko podczas tylko w czasie odpływu. odpływu. Przypływ i odpływ są mniej więcej co 3 godziny. Na To było bardzo przyjemny (i smaczny) wyjazd. tym półwyspie bardzo wiało. Trzeba się było zaprzeć, żeby nie odlecieć. Mimo że to grudzień, temperatura wysoka - 10-15oC.

38 „Wszędzie szukałem spokoju i nigdzie nie znalazłem, jak tylko w kąciku z książką.” Podróże małe i duże

Posiłek w domu cioci To jest typowe francuskie danie: sos z małży w muszli. Był gęsty, smakował prawie jak ryba. Je się go łyżeczką. Smakuje trochę jak muł. Na talerzu są też ślimaki z masłem i czosnkiem. Są one suszone, smakują jak kurczak, tylko bardziej gumowate. Je się je widełkami. Przed podaniem trzeba je trochę podpiec. Ciocia kupiła je w Lec- lercu, na sztuki. Kupuje się je jako gotową przy- prawę, wystarczy podgrzać. Jest to rodzaj przy- stawki.

Wigilijny stół Na pierwszym planie widać półmisek w kształ- cie łódki (półmisek ze styropianu, danie gotowe, kupione w sklepie). Na półmisku: homar, 4 po- łówki kraba, szczypce kraba, langusty i krewet- ki. Wszystko podane na zimno. Mięso kraba jest smaczne, chociaż trochę twarde. Niektóre części kraba były niedobre. Krewetki obiera się z pan- cerza i macza w musztardzie. Odrywa się głowę, nogi schodzą razem z pancerzem. Małe krewetki je się w całości. Do małży podaje sie sos z octem i czosnkiem. Do wszystkich posiłków serwowane jest wino i cydr.

Obiadek Dom koło Guilers Najpierw jest taka "przedprzystawka": paluszki, prażynki, baka- Ten dom zobaczyłem przypad- lie. Potem podaje się przystawki: ślimaki, małże, grzanki, tosty. kiem, stał przy drodze. Zrobiłem Na obiad jest mięso i sosy. Nie podaje sie do nich ziemniaków. mu zdjęcie, bo bardzo mi się po- Na stole królują sery: zwykłe, pleśniowe, do smarowania, kro- dobał. Jest to typowa architek- wie, owcze i kozie. Oczywiście są też desery: ciasto, lody, kanapki tura bretańska, kremowe ściany z nutellą. Na zdjęciu widać mule z frytkami. Smakują trochę jak (ten jest stary, więc nie ma), dwa krewetki. Jest do nich sos śmietanowo-pietruszkowy. Sos musi kominy po bokach. Obok, na być gęsty, bo inaczej wujek się denerwuje. Mule są bardzo popu- działce, leżał głaz polodowco- larne we Francji. Jest nawet takie święto, że we wszystkich restau- wy. Wokół posesji są małe mur- racjach podaje się mule z frytkami. Skorupki zrzuca się do misek, ki, żywopłoty, nie ma ogrodzeń. a następnie wysypuje przed drzwi. Która restauracja ma najwię- W dużych miastach wszystkie cej skorupek, ta wygrywa nagrodę. domy podobne są do siebie.

KLEKS 1(67)/2016 39 Z życia ucznia Autorka: Martyna Wac kl. IA Współpraca: Ala Bijak kl. IA Zdjęcia: p. Agnieszka Boguta

Najpiękniejsze jest puste schronisko

Zbliżają się klasowe Mikołajki. Na godzinie wychowaw- czej zastanawiamy się, jak to wszystko zorganizować. Nasz wychowawca pan Marek Gruda proponuje, abyśmy zebrali pieniądze i przeznaczyli je na jakiś cel charytatywny. Po krót- kiej dyskusji postanawiamy wesprzeć finansowo Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przy ul. Metalurgicz- nej 5.Wybraliśmy schronisko, które nasza szkoła odwiedzała już wcześniej - nie byliśmy więc pierwsi. Zrobiliśmy w klasie zbiórkę pieniędzy, zebraliśmy ok. 220 zł. Tata Pauliny Praż- mo zajął się zakupem karmy dla psów i kotów. Dodatkowo każdy przyniósł niepotrzebne koce i ręczniki. W schronisku wszystko się przyda. 7 grudnia pojechaliśmy do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Nie można powiedzieć, że była to przyjemna wy- cieczka. Z jednej strony bardzo przygnębiające boksy ze smutnymi zwierzętami, a z drugiej pocieszająca świado- mość, że pracują tam ludzie, którzy po prostu kochają zwie- rzęta. Naszym przewodnikiem po schronisku był psi psy- cholog - pan Dariusz Ornal. Boksy z psami zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Prze- bywają w nich przeróżne psy: rasowe, mieszańce, małe, duże, szczeniaki i stare psy. Są takie, które przyzwyczaiły się do mieszkania tutaj, ale też takie, które jeszcze nie do końca wiedzą, co się dzieje. Jednym słowem - nic przyjemnego. Chwilę później weszliśmy do budynku z kotami. Więk- szość z nich była dość mocno przestraszona. Jak się można domyśleć, nie biegają one radośnie za piłką, ani nie skaczą po półkach. Są osowiałe i aż się serce kraje, tak smutny obraz przedstawiają. Schronisko posiada również budynek ze zwierzętami eg- zotycznymi, ale z powodu trwających w placówce prac re- montowych, nie udało się nam tam wejść. Dobrze się stało, że mogłam tam być i zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Przekonałam się, że jest wielu ludzi, któ- rzy pozostają obojętni na los zwierząt, ale są też tacy, którzy wkładają mnóstwo pracy, aby zapewnić im godne warunki do życia. Schronisko przy Metalurgicznej jest jednym z najnowo- cześniejszych w Polsce. Ale jak powiedział pan Ornal: "Naj- piękniejsze schronisko, to puste schronisko". Odwiedziny w tym miejscu były dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Martyna Wac

40 „W końcu perfekcja miłości nie polega na tym, żeby być kochanym, lecz kochającym.” Z życia ucznia

Lucek

Czasami jest tak, że pewne historie smutno się za- czynają, a dobrze kończą. Tak właśnie było z Luckiem - psiakiem koleżanki z klasy - Ali Bijak. Wszystko zaczęło sie w 2011 r., kiedy do naszego gimnazjum chodziła siostra Ali - Michalina. W szkole trwała właśnie akcja na rzecz schroniska dla bezdom- nych zwierząt. Nosiła nazwę "Podaj łapkę". Właśnie wtedy z darami dla zwierzaków pojechała m.in. Mi- chalina. Zobaczyła tam wiele psów, ale ten jeden od razu wpadł jej w oko. Po powrocie do domu odbyła się rodzinna narada i .... kilka dni później rodzina Bi- jaków wybrała się do schroniska. Po załatwieniu nie- zbędnych formalności Lucek został zabrany do domu. Ala tak wspomina ten moment: „W samochodzie bał się i trząsł, ale kiedy z niego wybiegł, zaczął skakać po trawniku i cieszyć się. Lucek miał trudny charakter: nie tolerował innych zwierząt, był zazdrosny, bał się pają- ków. Lubił uciekać przez otwartą bramę. Miał jasną, falowaną sierść i niezwykle radosny temperament. Jak chyba każde zwierzę ze schroniska, był bardzo wierny i na swój sposób wyjątkowy. Pozostawił po sobie tak miłe wspomnienia, że kiedy o nim myślimy, od razu pojawia się uśmiech na twarzy”. Oprac. Martyna Wac

Schronisko w liczbach • Zatrudnionych18 pracowników. • Schronisko dysponuje pomieszczeniami: dla psów – 47 boksów (wew. i zew.), 36 pomieszczeń do kwarantanny (18 wew. i 18 zew.), 3 izolatki; dla kotów – 22 boksy (11 zew. i 11 wew.), 3 izolatki po 12 klatek oraz kwarantanną zewnętrzną – 8 boksów; jedno pomieszczenie szpitalne. • W obecnej chwili w schronisku przebywa ok. 300 psów i 200 kotów (schronisko jest już w tej chwili przepełnione). • Do adopcji oddawanych jest średnio miesięcznie 70 psów i 20 kotów, podobna liczba zwierząt przybywa w każdym miesiącu do Schroniska. • Psy, by tu przeżyć potrzebują 1,5 tony odpadków mięsnych ty- godniowo oraz suchą karmę, a koty 140 kg mięsa tygodniowo, jedzenie z puszek i suchą karmę. źródło: www.schronisko-zwierzaki.lublin.pl/

KLEKS 1(67)/2016 41 Z życia ucznia Autorka: Dorota Łucka kl. II C Zdjęcia: archiwum autorki

PRZYJACIELE Z PODWÓRKA

Jak powszechnie wiadomo, pies Rambo jest najmłodszy - ma 3 lata. jest najlepszym przyjacielem człowie- Kupiłam go u hodowcy, jako osiemdzie- ka. Zgadzam się z tym stwierdzeniem sięciogramową kuleczkę, a teraz waży w zupełności. U mnie w domu zawsze cztery razy więcej. Dlaczego takie imię? był jakiś pies. Obecnie mam trzy: Kajt- Kiedy szukałam w Internecie imienia ka, Morusa i Rambo. Każdy z nich jest dla yorka, widziałam same słodziut-

inny, a jednak bardzo się lubią. A jak to kie, zdrobniałe imiona, a mi się takie Rambo się zaczęło? wcale nie podobały. Postanowiłam na- przywiązali i Rambo codziennie wie- zwać moją bezbronną kuleczkę groźnie. Pierwszy był Kajtek: jest najstarszy, czorem pilnuje pory wyjścia na dwór. ma 10 lat. Jest małym psem, moi rodzi- Przypomniałam sobie film „Rambo” Wydaje się, że tyle rzeczy różni yorka ce wzięli go od znajomych. Imię odzie- i decyzja zapadła. Jednak bardzo często od rottweilera, lecz gdy się dobrze przyj- dziczył po swoim ojcu. zdrabniam jego imię - „Rambuś”. Jak przystało na yorka, mieszka w domu, rzymy zobaczymy też wiele cech łączą- w odróżnieniu do Kajtka i Morusa. cych te dwie rasy, np. oba bardzo lubią Mimo to, nie wyobraża sobie dnia bez się łasić, lubią być czesane i uwielbiają szaleństwa na dworze i bardzo lubi spę- ruch oraz oba bardzo boją się fajerwer- dzać czas na "rozmowach" z kolegami ków. Dodatkowo mają podobne umasz- z podwórka. czenie, niektóre cechy charakteru- są to odważne, inteligentne i waleczne psy. Myślałam, że Rambo lepiej dogada się z Kajtkiem, który też jest niewielki, Nie wyobrażam sobie życia bez zwie- ale myliłam się. Codziennie rano i wie- rząt i mam nadzieję, że będą żyły jak czorem widzę Morusa i Rambusia pod- najdłużej, czego życzę wszystkim wła- czas wspólnej zabawy. Na początku dzi- ścicielom jakichkolwiek zwierząt. wiłam się, ale obaj bardzo się do siebie Porównanie obu ras na stronie obok. Morus

Rok później pojawił się Morus. Obecnie ma 9 lat. Jego historia jest tro- chę smutna. Pewnego zimowego ranka mama wychodząc rano z domu (a było jeszcze ciemno), zauważyła dwa świe- cące punkciki. Jak się później okazało, był to malutki rottweiler, którego ktoś nam podrzucił. Nie umiał samodziel- Mój pies wabi się Teri/Teruś, mam go nie jeść - karmiliśmy go, maczając palec Moja suczka ma na imię Żaba. Ma 9 lat, ale w naszej rodzinie jest od 6. Adop- od 4 lat. Jest mieszańcem trochę podob- w mleku. Rósł i rósł, aż wyrósł na psa, towaliśmy ją ze schroniska. Bardzo ją nym do teriera. Tata mi go kupił którego wszyscy się boją. A skąd się kochamy i ciężko nam sobie wyobrazić w Lublinie. Umie podawać łapę, siadać, wzięło imię? Morus od słowa „umoru- życia bez niej. leżeć. Lubi grać w piłkę nożną i chodzić sany”, czyli ubrudzony, ponieważ ma Kinga Jasińska na spacery. czarny pysk, tak jakby był brudny. Sylwia Barczak

42 „Nie buduj zamku podejrzeń na jednym słowie” Z życia ucznia

Yorkshire Terrier Rottweiler

Pochodzenie Wielka Brytania Niemcy Pierwotne przeznaczenie łowca szczurów ochrona, pasienie zwierząt Wzrost i waga samca 18-35 cm, 2-5 kg 63,5-68,5 cm, ok. 58 kg Wzrost i waga samicy 18-35 cm, 2-5 kg 58,5-63,5 cm, ok. 48 kg Długość życia 12-17 lat ok. 10 lat Umaszczenie Ciemny, stalowoszary tułów ze złocistą, podpa- Czarne z jasnobrązowymi znakami na klatce laną głową, nogami i klatką piersiową. Szczenię- piersiowej, nogach, u nasady ogona i na masce, ta są czarne, mają tylko podpalane kropki, które podpalane znaki na policzkach, kufie (przedniej rozwiną się w stalowy kolor i rozszerzą. części głowy psa) i nad oczami. Stosunek do dzieci Nie poleca się dla małych dzieci. Nie nadaje się dla małych dzieci. Ile ruchu? Bardzo lubią ruch, lecz dwa krótkie spacery Bardzo dużo. dziennie powinny wystarczyć. Czy łatwo szkolić? Szybko się uczą, ale potrafią być uparte i łatwo Poddaje się szkoleniu, ale potrzebuje spokojne- się rozpraszają. go i pewnego siebie nauczyciela. Cechy charakteru Inteligentny, żywy, chętny do zabawy, kochający, Odważny, inteligentny, agresywny, lojalny, opie- czujny, wymagający, może być nieufny w stosun- kuńczy, pewny siebie, samodzielny, uczuciowy. ku do obcych. Problemy zdrowotne Wypadająca rzepka kolana, zdeformowanie Dysplazja biodra, choroby serca, choroby oczu, kręgów, katarakta, szmer serca. nowotwory. Jaki właściciel? Gotowy poświęcić psu dużo czasu. Nadaje się Spokojny, stanowczy, pewny siebie, musi mieć dla aktywnych starszych osób, dla alergików i czas dla psa i okazać mu dużo zainteresowa- astmatyków (ma włosy, a nie sierść). nia. Rottweiler nie jest polecany też dla osób starszych.

Mój pies wabi się Jordan i ma około Mój sześciomiesięczny pies wabi się Moja suczka wabi się Sara i ma 10 lat. 3 lata. Przygarnęłam go i sądzę, że jest Rocky. Jest kundlem, lecz inni my- Jest ona rasy husky. Została kupiona mieszańcem. Reaguje na wszystkie ślą, że jest jamnikiem. Wzięłam go od u hodowcy husky. Jest radosnym, miłym, polecenia. Jest posłuszny, nieagresywny, znajomych moich rodziców, gdy miał 2 ciepłym pieskiem. Przeszła poważną przyjazny i czasem leniwy. miesiące. Jest energicznym, zabawnym, operację, ale ma się dobrze, z czego bar- Aleksandra Chołost małym psiakiem. dzo się cieszę. Kamila Lewicka Aleksandra Choina

KLEKS 1(67)/2016 43 Hobby Autorka: Dorota Łucka kl. II C Współpraca: Dominik Rotari kl. II C Zdjęcia: Dorota Łucka W pajęczej sieci

Mój kolega Dominik od niedawna jest właścicielem pająka o imieniu Antek. Dostał go od Patryka - kolegi z klasy. Był bardzo ciekaw, jak to jest hodować pająka, gdyż wcześniej nie miał z żadnym do czynienia. Od kilku tygodni żyje z pająkiem pod jednym dachem. Obaj czują sie znakomicie. Gorzej z resztą domowników, którzy się go po prostu boją. Nie obyło się jednak bez niemiłej przygody. Oto opowieść Dominika: „Kolega obiecał, że da mi terrarium dla Antka. Przyniosłem je do domu, ale okazało się, że jest w nim tylko ziemia. Nie chciałem, aby pająk się nudził w takiej pustce. Postanowiłem zrobić mu przeszkodę. Znalazłem kawałek drewna. Był za duży, więc musiałem go przyciąć siekierką. Na moje nieszczęście narzędzie odbiło się od drewienka, przejechało mi po palcu wskazującym u lewej ręki, ściągając przy tym skórę. Powiedziałem o wszystkim mamie i pojechaliśmy do szpitala. Rana została zdezynfekowana i zszyta. Teraz kącik Antka składa się z czterech ścian terrarium. Przy jednej z nich postawiłem nieszczęsne drewienko, na środku umieściłem tunel, gdzie pająk może się schować, jest jeszcze zielona roślinka i ziemia na „podłodze”. Domek Antka wygląda świetnie.”

Antek to ptasznik lasiodora (ptasznik olbrzymi). Samica nosi jaja 2 miesiące, następnie składa je w kokon, w którym jest około 2 tysięcy jaj, Wielkie, włochate i śmiertelnie groźne z czego i tak większość zjada. Matka opiekuje się swoimi pajączkami do a do tego polujące na ptaki – tak pająki 2-3 miesięcy, a potem je porzuca. Malutkie pajączki mają kolor kremowy, ptaszniki są odbierane przez większość a potem stają się brązowo-szare i są pokryte rzadkimi, blond włosami. Jak ludzi. Czy tak jest naprawdę? Postano- się dowiedziałam, ptasznik przechodzi proces linienia. Antek ma teraz wiła to sprawdzić nasza dziennikarka – około 3 miesięcy, a jako samiec może żyć do 4 lat (samice żyją dłużej, bo aż Dorota Łucka. do 20 lat). Na razie jest 3-centymetrowym żyjątkiem, ale gdy dorośnie, jego długość osiągnie od 10 do 12 centymetrów. Samica jest też masywniejsza od samca, dlatego kiedy nie spodoba jej się jakiś "facet", to po prostu go zjada. Niedorosły osobnik żywi się larwami much, ale można mu też podać larwy innych owadów np. pasikoników (co 3-4 dni). Kiedy dorośnie, bę- dzie jadł mysz (co 2-2,5 tygodnia). Dodatkowo mysz musi być żywa, żeby pająk sam sobie ją upolował - najpierw wzbudza zaufanie swojej ofia- ry, a później ją atakuje. Ptasznik prowadzi nocny tryb życia, dlatego w dzień dużo śpi. Pająk ptasznik jest jadowity, ale śmiertelnie niebezpieczny jest tylko dla alergi- ków i drobnych zwierząt.

44 „Wariaci i dzieci zawsze mówią prawdę.” Opowieści dziwnej treści

Autor: Kuba Kaliszyk kl. IA Współpraca: Ala Bijak, Wiktoria Szumla, Olga Caban kl. IA Jestem prawdziwym hardcorem Zdjęcia: archiwum redakcji

Listopad 2015 roku. Wszyscy ście upadków. Wypróbowywałem różne Mama początkowo uważała, że sy- w Niemcach mówią, że niedługo zo- kombinacje: tylko na rolkach, tylko na muluję, żeby nie odrabiać lekcji. Jednak stanie otwarty skatepark. Ale kiedy? rowerze, w rolkach i na rowerze jedno- wkrótce zdecydowała, że jedziemy do Nie mogłem się już doczekać. Posta- cześnie. szpitala. A tam prześwietlenie, gips i na nowiłem wypróbować, czy się nadaje Po namowach kolegów wróciłem do pewien czas, muszę sobie dać spokój do użytku. Dlatego któregoś pięknego pierwszej wersji: zjazd na rolkach. Ze z rolkami i skateparkiem. Szkoda. dnia, wspólnie z Igą i Albertem, posta- wszystkich, najbardziej efektowny był Kuba Kaliszyk kl. IA nowiliśmy przetestować nową atrakcję. ostatni. Chciałem poczuć adrenalinę, Ale gdzie moje rolki? Są! Piękne! więc obróciłem się parę razy o 360°. Czarno-niebieskie! Czy brak 2 kółek Czułem się, jakbym tańczył na lodzie. będzie przeszkadzał w jeździe? Chyba W pewnej chwili straciłem równowagę nie. Na wszelki wypadek postanowiłem i... najpierw poczułem adrenalinę, wziąć rolki, należące do mojej siostry. a potem ból ręki. Popatrzyłem... nie była Założyłem je, wsiadłem na rower i po- w najlepszym stanie, ale to nie znaczy, jechałem na skatepark. że mam przerwać swoje wyczyny. Jed- Najbardziej spodobały mi się te prze- nak moje towarzystwo orzekło, że lepiej szkody, które były 2 razy wyższe ode będzie, jak wrócę do domu. Jak dosze- mnie. Niestety, nie jestem mistrzem dłem, ręka przypominała wielkiego jazdy na rolkach i zaliczyłem kilkana- czerwonego pomidora.

Autor: Jakub Łucka kl. IB Zdjęcia: archiwum redakcji Po prostu JĄ kocham

Moja miłość do szkolnej orkiestry śmy wtedy bardzo stremowani i nie wy- Będąc w orkiestrze, poznałem wie- dętej trwa już kilka lat. Dołączyłem do szło najlepiej, ale i tak byliśmy z siebie le nowych osób. Zaprzyjaźniliśmy się niej, gdy chodziłem do 5 klasy. Namó- dumni. Teraz jest już dużo lepiej. Moim również z naszymi nauczycielami. wiło mnie do tego cioteczne rodzeń- ulubionym utworem jest „Fascinating Chciałbym wszystkich zachęcić, aby stwo, które niestety po kilku miesiącach Drums”, ponieważ jest dynamiczny dołączyli do nas, mamy wiele wolnych zrezygnowało z prób. A ja zostałem i rozrywkowy. Na koncerty prawie za- instrumentów. Gra w orkiestrze wy- i gram do dziś. wsze jeżdżą ze mną moi rodzice i cie- maga dużo pracy i czasu, ale jest miło, Pierwszego dnia zapoznałem się szą się z udanych występów. Pomagają gdy po skończonym koncercie słyszymy z panem Dominikiem Pytką, który za- mi pogodzić naukę w szkole z próbami dużo braw i gratulacji. proponował mi grę na puzonie wentylo- i wyjazdami związanymi z orkiestrą. Kuba Łucka kl. IB wym i dał ustnik, do nauki prawidłowe- Obecnie w naszej orkiestrze gra wie- go dmuchania. Po tygodniu dostałem lu uczniów, na różnych instrumentach, instrument do domu i mogłem na nim takich jak: saksofon, flet poprzeczny, ćwiczyć. Pod koniec klasy 6 zamieni- klarnet, puzon, tenor, trąbka, suzafon łem go na puzon marszowy, który jest i perkusja. Jest też tata jednej z uczen- mniejszy i wygodniej się na nim gra. Na nic i pan od angielskiego - Wojciech początku uczyliśmy się bardzo prostych Waśkowicz, którzy grają na gitarach utworów, a po kilku tygodniach zaczę- elektrycznych. Naszym dyrygentem jest liśmy ćwiczyć kolędy. Gdy już opano- pan Dominik Pytka. Występujemy na waliśmy ich grę, to daliśmy pierwszy wielu uroczystościach szkolnych, gmin- koncert, który odbył się 5 stycznia 2015 nych i kościelnych. Próby odbywają się roku w naszej szkole. Następnego dnia, 2 razy w tygodniu po lekcjach. na zaproszenie księdza proboszcza, za- graliśmy w kościele w Niemcach. Byli-

KLEKS 1(67)/2016 45 Sport Autorka: Natalia Boguta , III LO Lublin Zdjęcia: p. Agnieszka Boguta

Szczypiorniak to potoczna nazwa piłki ręcznej. Szypior(niak) rośnie w Niemcach Zespół Szkół im. Ziemi Lubelskiej w Niemcach powoli wyrasta na gminną( i nie tylko) potęgą w tej dyscyplinie sportowej. Zawody, mimo że miały charakter towarzyski, wiązały się z dużymi 30 stycznia 2016 roku Zespół Szkół w Niem- emocjami. Każda z drużyn chciała jak najlepiej się zaprezentować i do- cach był gospodarzem sportowego widowiska . brze wykorzystać przetrenowane miesiące. Mecze rozgrywano w dwóch Zawodniczki piłki ręcznej z 9 drużyn przez cały kategoriach, ze względu na wiek szczypiornistek. dzień rywalizowały w I Turnieju Piłki Ręcznej Uczennice ZS w Niemcach reprezentowały barwy SKF Sprinter Lu- Dziewcząt o Puchar Wójta Gminy Niemce blin oraz Ośrodka Szkolenia Piłki Ręcznej Niemce. Razem z dziewczy- nami z Kraśnika i Kamionki stworzyły grupę około 90 zawodniczek, które wzięły udział w turnieju. Mnie, jako absolwentce gimnazjum w Niemcach, miło było ponow- nie zagrać w swojej "starej" hali. Wsparcie kibiców było odczuwalne i z pewnością pomogło nam (SKF Sprinter I) w zajęciu II miejsca. Dwu- krotne pokonanie zespołów z Kamionki okazało się niewystarczające, by odnieść pełen sukces. Za to nasze młodsze koleżanki z Lublina (SKF Sprinter II) zagrały świetne zawody. Uczennice ze szkoły w Niemcach, reprezentujące Ośrodek Szkolenia Piłki Ręcznej również pokazały się z dobrej strony. Dzięki waleczności i chęci gry zajęły 3. i 4. miejsce. O nagrody zadbali organizatorzy i sponsorzy. Dzięki nim, każdy z ze- społów wyjechał z Niemiec z pucharem i nagrodami indywidualnymi. Nasza szkoła może poszczycić się aż trzema wyróżniającymi się zawod- niczkami: • Magda Gawrońska - Odkrycie Turnieju (grupa starsza) • Karolina Rodak - Odkrycie Turnieju (grupa młodsza) • Julia Kozieł - Najlepsza Bramkarka. • Dodatkowo, trenująca z nami Ola Studzińska z gimnazjum w Ciecierzynie otrzymała nagrodę Królowej Strzelczyń. Serdecznie podziękowania należą się organizatorom: dyrektorowi ZS w Niemcach panu Jerzemu Wójcikowi oraz prezesowi SKF Sprin- - Cieszę się, że mogłam zagrać ze Sprinterem w Niem- ter panu Patrykowi Maliszewskiemu za zorganizowanie tej sportowej cach. To były niezapomniane emocje. To dla mnie imprezy. ogromne wyróżnienie, że dostałam nagrodę indy- I Turniej Piłki Ręcznej Dziewcząt o Puchar Wójta Gminy Niemce za widualną. Postaram się na nią zapracować również nami. Mam nadzieję, że będą mogła wziąć udział w tej imprezie za rok. w kolejnych zawodach. Natalia Boguta, SKF Sprinter I Magda Gawrońska

46 „Trzeba w szczególności widzieć to, czego zdaniem innych się nie wie.” Sport Zdjęcia: p. Agnieszka Boguta

I Turniej Piłki Ręcznej Dziewcząt o Puchar Wójta Gminy Niemce

Puchar Dyrektora ZS w Niemcach pana Jerzego Wójcika przypadł drużynie SKF Sprinter I Lublin. Na zdjęciu, od lewej: Natalia Duda, Natalia Boguta, Natalia Wójcik, Iza Rarak, Kasia Kozieł, Julka Flis, Kasia Urbaś, Natalka Wypart, Ola Kochanowska, Ola Studzińska, Magda Gawrońska.

Współorganizatorem zawodów był Zespół Szkół w Niemcach oraz Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Sprinter w Lublinie. Wsparcie w realizacji imprezy udzielił także Wójt Gminy Niemce i firma MARKPROPERTY.

KLEKS 1(67)/2016 47 Drodzy Czytelnicy! Dla wszystkich, którym nieobca jest poezja, mamy niespodziankę. Oto otwieramy stałą Szept miłości rubrykę: KĄCIK POETYCKI. Na początek wiersze tajemniczej gimnazjalistki, która kryje się pod pseudonimem Neko Seke. Wszystkich, Nad życie kocham Cię. którzy chcą zaprezentować światu swój talent Dlaczego? Nie wiem. zapraszamy do współpracy. Gazeta szkolna to najlepsze miejsce na debiut literacki!!! Miłości smak poczułam znów, Zainteresowanych prosimy o kontakt. gdy usłyszałam szept twych pięknych słów. Redakcja Sny zaczęły życiem Twym być, bo dla mnie tylko chcesz żyć. Na jawie żyję ja, bo to jest miłosna gra.

Kiedyś tu byłeś

Kiedyś tu byłeś, w moim sercu malutkim, cichutkim. Gdy odszedłeś wraz z Tobą odszedł cały świat i wszystkie dobre chwile rozwiały się w drobny mak. Tam, gdzie Ty

Kiedy patrzę na Twe zdjęcia, Zabierz mnie stąd. serce krwawi. Nie pytaj dokąd, Ciągle myślę: po prostu zabierz mnie ze sobą... pokocha czy zostawi? Tam, gdzie nikt nam nie przeszkodzi Tam, gdzie miłość nie odchodzi Tam, gdzie nikt nas nie rozdzieli Dlatego proszę zabierz mnie ze sobą

Autorka wierszy: Neko Seke (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

48