Glsukopis-Numer-13-14.Pdf
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Archeologia pamięci Redaktor naczelny: Wojciech Jerzy Muszyński Glaukopis jest niezależnym pismem wspieranym Redakcja: dr Piotr Gontarczyk (zast. red. nacz.), przez społeczne fundacje oraz osoby prywatne. Jolanta Mysiakowska (sekretarz redakcji), Wydawcy zwracają się do wszystkich osób Sebastian Bojemski, Maciej Jabłoński zainteresowanych badaniem życia społecznego o pomoc finansową. Tłumaczenia: Tadeusz Kadenacy Wpłaty prosimy przekazywać na konto Stowarzyszenia na Rzecz Swobód Obywatelskich: Projekt graficzny serii: Magdalena J. Chudzicka 30 1750 0009 0000 0000 0247 8293 z dopiskiem: fundusz „Glaukopisu”. Rada Programowa: prof. Kazimierz Braun (State University of New York) www.glaukopis.pl prof. Wiesław Chrzanowski (Warszawa) prof. Marek Jan Chodakiewicz Stowarzyszenie na Rzecz Swobód Obywatelskich (SSO) (Institute of World Politics – Washington DC) powstało w 1998 r. 1 Andrzej Czuma (Warszawa) Członkowie SSO w przeszłości byli instruktorami prof. Herbert Romerstein harcerskimi Federacji Skautingu Europejskiego i Związku (Institute of World Politics – Washington DC) Harcerstwa Rzeczypospolitej, działali w organizacjach prof. Wojciech Roszkowski (Warszawa) studenckich takich jak: Niezależne Zrzeszenie Studentów, prof. Peter Stachura (University of Stirling) korporacje akademickie, samorząd studencki, prof. Zbigniew Stawrowski (Kraków) kluby dyskusyjne i koła naukowe. dr Ryszard Tyndorf (Kanada) Celem SSO jest badanie życia społeczno-politycznego Zdzisław Zakrzewski (San Francisco) kraju, obserwacja i analiza transformacji systemowej i integracji europejskiej, a także kształtowanie dr hab. Jan Żaryn (Instytut Pamięci Narodowej) i upowszechnianie postaw patriotycznych. Celem Stowarzyszenia jest także pomoc młodym ludziom w rozwoju naukowym, zawodowym i społecznym. © by pismo społeczno-historyczne Glaukopis Prezes Zarządu: Dymitr Hirsch Redakcja dziękuje za okazaną pomoc: Zakaz kopiowania i reprodukowania w jakiejkolwiek formie: pisemnej, książkowej, prasowej, fonograficznej, elektronicznej Sz. P. prof. Wiesławowi Chrzanowskiemu oraz innych. Przedruk fragmentów lub jakiejkolwiek inne Fundacji Tadeusza Ungara wykorzystanie materiałów tylko za zgodą redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w publikowanych artykułach. Adres redakcji: Wojciech J. Muszyński, ul. Kazimierzowska 79 m. 10 Glaukopis: pismo społeczno-historyczne 02-518 Warszawa ISSN 1730-3419 500 egzemplarzy nakładu. e-mail: [email protected] Na okładce: polska ulotka antykomunistyczna http://www.glaukopis.pl z połowy lat 30. Archeologia pamięci Andrzej Wielowieyski Wspomnienia Wstęp Tak się złożyło, że ja mieszczuch bez większego doświadczenia osiadłem z moją żoną Anną na wsi oddalonej 200 kilometrów od Warszawy, w dawnym gospodarstwie moich dziadków. Doznania były wyjątkowe, a doświadczenia nie- zapomniane. Praca ciężka, a nawet bardzo ciężka. W czasie pobytu często porów- nywałem swoją sytuację do tamtych sprzed pięćdziesięciu lat. Stąd też pomysł na przedstawienie zebranych informacji i doświadczeń. A były one odzwierciedleniem 7 zmian, które dokonały się na wsi w zeszłym wieku. Tą opowieścią chciałem oddać hołd przodkom oraz przekazać innym garść informacji o świecie, który przeminął i nigdy już nie powróci. Skalę wielkich przemian, jakie przeżyła Polska chłopska ukazuje historia wsi sąsiadującej z Chełmem. Jak można przeczytać w kronice parafialnej w Rzejowi- cach, w lecie 1863 r. przybył do wsi kilkunastoosobowy patrol powstańczy i rozsiadł się w karczmie. Karczmarz zwołał prędko chłopów, którzy wpadli z widłami, zasko- czyli powstańców, rozbroili, związali i odwieźli do cyrkułu w Radomsku. Partia powstańcza (tak nazywano wówczas powstańcze oddziały) postano- wiła wieś ukarać, kogo trzeba – powiesić, co najmniej część wsi spalić. Takich akcji karnych żandarmeria powstańcza na większą skalę podjęła w całym kraju, co naj- mniej kilkadziesiąt. Miejscowy proboszcz, powiadomiony o niebezpieczeństwie, wyprowadził prawie całą ludność wsi z częścią dobytku do lasu, do starego gro- dziszcza słowiańskiego na Chełmowej Górze obok wsi Chełmo i zaczął negocjacje z dowódcą partii. Doszło w lesie do spotkania chłopów z powstańcami. Chłopi pła- kali, padali na kolana i bili się w piersi. Dowódca wygłosił płomienną, patriotyczną mowę i namawiał chłopów do wstępowania do partii powstańczych. Lecz żaden z chłopów nie przystąpił do powstania, ale też dzięki proboszczowi – nikogo nie powieszono. W siedemdziesiąt sześć lat później, po przegranej kompanii wrześniowej, ppor. rez. Stanisław Sojczyński, nauczyciel wiejski wrócił do rodzinnego gospodar- stwa w Rzejowicach. Nie przypadkiem jego rodzinna wieś stała się od razu głów- nym ośrodkiem Polskiego Związku Powstańczego i ZWZ, a później AK w powiecie. Od kilkunastu lat funkcjonowała tam, bowiem dobra siedmioklasowa szkoła z kie- rownikiem Skubisiem na czele (pochodził z Galicji i ponoć współpracował w Wierz- Wspomnienia chosławicach z Witosem). W szkole działała coraz liczniejsza drużyna harcerska. Rzejowice dały Armii Krajowej kilku oficerów, wielu podchorążych i podoficerów i ponad stu partyzantów. W osiemdziesiąt lat po powstaniu, w sierpniu 1943 r., miejscowa sklepikarka Śliwowska doniosła do gestapo na swych sąsiadów. Porucznik ,,Zbigniew” Sojczyń- ski (był wtedy zastępcą dowódcy obwodu) ze swym adiutantem ,,Twardym” siedział nad ranem w ojcowskiej stodole i pisał raporty, gdy z daleka dostrzegli na polach otaczającą wieś niemiecką tyralierę. Porwali do toreb dokumenty i przemykając się między zbożem, ostrzeliwani i ścigani również przez psy, dopadli jednak do odda- lonego o kilometr lasu ,,Dąbrowa” (obok Góry Chełmowej). We wsi znaleziono broń i gazetki. Zabrano ponad pięćdziesięciu mężczyzn, spalono kilkanaście gospodarstw. W ciągu czterech dni porucznik ,,Zbigniew” zebrał wszystkich ludzi z bro- nią, którymi dysponował. Było ich około setki i zajął w nocy dwudziestotysięczne Radomsko, to znaczy zablokował siedziby żandarmerii, policji oraz rozbił więzienie i uwolnił (z wyjątkiem jednego) wszystkich więźniów. Wycofał się potem bez strat nr 13–14 – 2008 do lasów w rejonie Kobiel Wielkich. Pościg niemiecki utknął na rozrzuconych na szosie specjalnych gwoździach. Z tych pięćdziesięciu uwolnionych więźniów, którzy nie mogli już wrócić do domu, powstał pierwszy w tym regionie oddział partyzancki. ,,Zbigniew” prze- kazał go potem por. Budmiakowi ,,Andrzejowi”, który dał się we znaki okupantom, a w 1944 r. stanowił trzon najlepszego w 7. częstochowskiej dywizji I baonu 74. ,,Zbigniew” zaś zmienił pseudonim na ,,Warszyc” i utworzył w 1944 r. z podległych sobie plutonów konspiracyjnych pełny partyzancki batalion, składający się z około czterystu żołnierzy. Kpt. ,,Warszyc” po skończonej wojnie nie złożył broni. Stwo- rzył dużą organizację podziemną, obejmującą cztery województwa, pod nazwą ,Konspiracyjne Wojsko Polskie – Lasy. Po raz drugi rozbił więzienie w Radomsku. Stawiał opór nowej władzy, ujawniał zbrodnie i nadużycia, działał przez długie kil- kanaście miesięcy do momentu aresztowania w Częstochowie przez funkcjonariu- Archeologia pamięci szy płk. Moczara. Wraz ze swym szefem sztabu por. Ksawerym Błasiakiem ,,Alber- tem” został skazany na śmierć. Nie wiadomo, gdzie ich pochowano. Została tylko legenda… Moje początki W takich oto okolicach i pośród takich ludzi, gospodarował mój dzia- dek Zbigniew Wielowieyski. Ja natomiast w 1995 r. wystartowałem do przetargu na dzierżawę okrojonego gospodarstwa mojego dziadka – Gospodarstwa Rolne- go Chełmo. Wygrałem przetarg dając najniższy możliwy czynsz dwie – decytony pszenicy za hektar, nie mając konkurencji (wycofali się), choć zakusy miało wielu. Sprawa nie była łatwa. Gospodarstwo zastałem kompletnie zaniedbane, ogołocone z trzydziestoma dwoma budynkami zupełnie zrujnowanymi, ani jednego zwierzę- cia w oborze i z perzem na polach. A dookoła mieszkający byli pracownicy PGR. 9 Przejdźmy, zatem do historii… Wieś Chełmo Miejscowość Chełmo położona jest w południowo-wschodniej części wo- jewództwa łódzkiego. Odległość Chełma od Radomska wynosi 27 km, od Przed- borza 12 km od szosy Radomsko – Przedbórz 4 km. Współrzędne geograficzne: 51° 04’ 20” szerokości północnej, 19º 45’ 12” długości wschodniej. Centrum stanowi szesnastowieczny pałac, który jest położony u podnóża Góry Chełmowej. Pałac w Chełmie Pałac został wzniesiony w trzech fazach. Najstarszą część stanowią piwni- ce korpusu głównego, założone na prostokącie o trójdzielnym symetrycznym po- dziale wnętrz z sienią przelotową na osi. Ścisła symetria i geometria planu świadczy o powstaniu budowli na przełomie XVI i XVII w. W piwnicach zachowały się cztery portale z piaskowca chełmskiego, stanowiące zespół najstarszej kamieniarki wystę- pującej w pałacu. W następnym etapie prostokąt po bokach krótszych ujęto w naro- żach, dobudowując cztery kwadratowe w rzucie alkierze. W drugiej połowie XVII w. dworek parterowy uległ przebudowie i został adoptowany jako piwnica nowego pałacu. W nadbudowanej kondygnacji powtórzo- no podział dawnego parterowego dworu. Przestrzenie między alkierzami zostały przesklepione w kondygnacji piwnic i otwarte na zewnątrz pełną arkadą. W dru- giej nadbudowanej kondygnacji mieściły się pokoje połączone z pomieszczeniami nadbudowanych skrzydeł. Tak powstały dwukondygnacyjny trzon budynku na- kryto czterospadowym dachem. Pałac w Chełmie został powtórnie przebudowany w latach 40. XIX w. Korpus główny i skrzydła boczne podwyższono nadbudowu- Wspomnienia jąc niskie piętro. Od strony północnej wybudowano trzykondygnacjową wieżę na planie kwadratu z klatką schodową prowadzącą na pierwsze