KOCIEWSKI NR (96) MAGAZYN1 styczeý • luty • marzec 2017 REGIONAPL ISSN 0860-1917 CENALNY 3,00 zã Kwartalnik spoÙeczno-kulturalny Najserdeczniejsze ¿yczenia zdrowych, radosnych i spokojnych œwi¹t Wielkiej Nocy, smacznego jajka, mokrego dyngusa, a tak¿e odpoczynku w rodzinnym gronie

¿yczy

wydawca i redakcja „Kociewskiego Magazynu Regionalnego” W NUMERZE 2 Od redakcji 3 WYDARZYŁO SIĘ NA KOCIEWIU... 4 Maria Pająkowska-Kensik KOCIEWSKI ZABRAKŁO TRÓJMIEJSKIEGO KOCIEWIAKA 6 Ryszard Szwoch ŚP. INŻ. IZYDOR GENCZA (1919-2017) Pro memoria 7 Marcin Kłodziński O PRAWO DO GODNOŚCI MAGAZYN 8 Kazimierz Ickiewicz OBELISK W HOŁDZIE PRZEŚLADOWANYM I REPRESJONOWANYM 9 Zbigniew Lorkowski REGIONALNY ZA WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI Kwartalnik społeczno-kulturalny I HOLANDII 12 Marcin Kłodziński NASZ PROFESOR STOLEMEM Nr 1 (96) styczeń • luty • marzec 2017 • PL ISSN 0860-1917 14 Bogdan Wiśniewski BIOGRAFISTA UHONOROWANY WYDANO ZE ŚRODKÓW BUDŻETU MIASTA TCZEWA 15 Monika Jabłońska • POMOCNE DŁONIE 16 ZASŁUŻONE OBYWATELSTWO RADA PROGRAMOWA 17 Jacek Cherek Kazimierz Ickiewicz – przewodniczący JUŻ DZIESIĄTY RAZ ŚWIĘTOWALIŚMY Jerzy Cisewski, Czesław Glinkowski, Józef Golicki, Jan Kulas, Z KOCIEWIEM prof. Maria Pająkowska-Kensik, Józef Ziółkowski 18 Ryszard Szwoch • UHONOROWANY „PIERŚCIENIEM MECHTYLDY” REDAKCJA 19 Bogdan Wiśniewski Halina Rudko redaktor naczelna SKRA ORMUZDOWA DLA „MODRAKÓW” Marcin Kłodziński opracowanie grafi czne, łamanie Halina Rudko i korekta 22 Eleonora Lewandowska PAMIĘĆ I WDZIĘCZNOŚĆ WYDAWCA 29 Piotr Kajzer Kociewski Kantor Edytorski PYTAJĄC O DZIEJE TCZEWA Sekcja Wydawnicza Miejskiej Biblioteki Publicznej 30 Alicja Słyszewska im. Aleksandra Skulteta w Tczewie PAMIĘĆ I MUZYKA NA KOCIEWIU dyrektor dr Krzysztof Korda 32 Jerzy Cisewski • PASIERBOWA ALEJA 34 Karol Górski • SAGA RODZINY PASTORA ADRES REDAKCJI I WYDAWCY BERTHOLDA HARHAUSENA 83-100 Tczew, ul. J. Dąbrowskiego 6, tel. (58) 531 35 50 37 PROMOCJA WYDAWNICTW KANTORU www.mbp.tczew.pl www.facebook.pl/mbptczew e-mail: [email protected] 38 Marcin Kłodziński „CZYTELNICZY EKSPRES” WYRUSZA WIOSNĄ Projekt biblioteki dofinansowany przez Ministerstwo Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, zmiany tytułó w 39 Grzegorz Piotrowski oraz poprawek stylistyczno-językowych w nadesłanych tekstach. PODRÓŻE W WYOBRAŹNI: LINIA KOLEJOWA STAROGARD – SKARSZEWY Teksty oraz zdjęcia zamieszczone w niniejszym numerze zostały przekazane przez autorów 41 Edward Odya • LIS JI WILK nieodpłatnie. 42 Wasza Rozalija A TO MNIE DZIŚ GUL SKOCZYŁ... Wszystkie zdjęcia Jacka Cherka znajdują się w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie 43 Adrian Rodak • DLA NIEJ (wiersz) 44 Marek Biegalski • MIŁOŚĆ NAŚWIETLENIE, MONTAŻ I DRUK 44 Małgorzata Kruk Wydawnictwo „Bernardinum” Sp. z o.o. ul. Biskupa Dominika 11 HARCERZE TCZEWA I POMORZA 83-130 Pelplin 45 Bogdan Wiśniewski • CZAS ZAPISANY W PAMIĘCI Historia rodu Ornassów i Thielów Nakład: 500 egz. 47 Jacek Cherek Objętość: 6 ark. druk. PROMOCJA KSIĄŻKI AFAZJA POLSKA 2 Wewn. III str. okładki NOWOŚCI WYDAWNICZE Z KOCIEWIA SPROSTOWANIE NA OKŁADCE W poprzednim 96. numerze „Magazynu” na str. 15 błędnie Kłodawa w okolicy Warcza, Trąbki Wielkie podpisano zdjęcie. Powinno ono brzmieć: Pracownice Biblioteki fot. Marta Schuchardt w Publicznym Przedszkolu nr 8 z Oddziałami Integracyjnymi w Tczewie . Redakcja serdecznie przeprasza naszych milusińskich.

KMR 1 Od redakcji

Już dziesiąty raz obchodziło swój Światowy Dzień. Gdy go ustanawiano, za sprawą starogardzkiego Stowarzyszenia Kultury Kociewie i Lokalnej Organizacji Turystycznej Kociewie, chciano podkreślić, iż Kociewiacy mieszkają na całym świe- cie. Przypomina to trochę sytuację z końca 2015 roku, gdy na współorganizowanej przez książnicę z Tczewa konferencji „Polska Regionalna. Mowa – kultura – eduka- cja” jeden z prelegentów pokazywał mapę Polski z naniesionymi na nią kropkami, które miały oddawać kociewskie diaspory. Jakiż byłby to cudowny asumpt do wzno- wienia pojawiającej się co jakiś czas dyskusji o granicach naszej „małej Ojczyzny”. Starcia poglądów – czy powinny je określać doliny i rzeki, czy też może powinna być ona stale ruchoma, nieograniczona, a umownymi rubieżami Kociewia powinni być ludzie, dla których jest ono ważne. Któż wie, czy dyskusja ta samoistnie nie poszerzyłaby się. Skoro już pytamy „gdzie?”, może ktoś zadałby pytanie „kiedy?”. Jak długo było Kociewie Kociewiem przed nazwaniem go „Gociewiem” 210 lat temu, co dało datę jego Dniu. Oczami wyobraźni możemy sobie wyobrazić zażartą debatę historyków, której głównym te- matem byłoby ustalenie, czy już nasi praprapraprapradziadowie byli Kociewiakami, czy dopiero ich potomkowie. Nie sposób jednak odgadnąć jakich argumentów by użyto, jakie skarby historii zostałyby wyciągnięte z kroków niepamięci. Ile z niej do- wiedzielibyśmy się o nas samych. Jednoznacznej odpowiedzi na pytania typu „gdzie?” i „kiedy?” będzie jednak bardzo trudno udzielić. Tak naprawdę nie wiadomo, czy jest to w ogóle możliwe. Nie powstało do tej pory żadne kompendium wiedzy, które starałoby się odpowiedzieć na nie. Trudno również sądzić, że takowe zostanie kiedyś napisane. Jeżeli jednak tak się stanie, najpewniej będzie to aż i tylko zarazem jedna z wizji czym było, jest i będzie Kociewie. Bo dla każdego z nas nasza „mała Ojczyzna” znaczy coś innego. Zaczęło się w innym czasie i jest w innym miejscu. Kociewie tym samym to połączenie tysięcy opowieści, których autorami są jego mieszkańcy – Kociewiacy. Niezmiernie nam miło, że już po raz 96. część z niech pojawiła się na łamach na- szego „Magazynu”.

2 KMR Wydarzyło się na Kociewiu...

► Gdańsk, 3 grudnia genci z tczewskiego oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomor- W stolicy Trójmiasta obradował XX Zjazd Delegatów skiego zadbali o strawę dla umysłów. Prelekcję pt. „Steblewo - Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Nowym prezesem Za- historia wsi żuławskiej” wygłosił Tomasz Jagielski. Natomiast rządu Głównego został, m.in. dzięki poparciu kociewskich Małgorzata Kruk przedstawiła zebranym wykład pt. „Dwa- delegatów, prof. Edmund Wittbrodt. Warto zaznaczyć, iż to dzieścia lat wolności. Tczew w latach 1920-1939”. Nie zabra- nie jedyny sukces naszych krajan. Przedstawiciele malow- kło również prelekcji o obrazie Wisły w literaturze niemieckiej niczego Kociewia weszli również w skład Rady Naczelnej XIX i XX wieku, którą wygłosił Leszek Muszczyński. ZKP: Michał Kargul (Tczew), Jan Kulas (Tczew), Bogdan Wiśniewski (Pelplin), Aleksander Swobodziński (Zblewo), ► Tczew, 30 stycznia Maria Pająkowska-Kensik (Bydgoszcz). Swojego przedsta- Wiele kociewskich miast mogło zazdrościć Tczewowi, wiciela zyskano także w Sądzie Koleżeńskim, którym został którego mieszkańcy już kolejny raz świętowali dzień swo- Piotr Kropidłowski z Zblewa. jego grodu Sambora. Tczewskie ulice, na pamiątkę wejścia do miasta żołnierzy dowodzonych przez gen. Józefa Hallera ► Tczew, 20 grudnia w 1920 roku, ponownie zostały ozdobione biało-czerwony- Filia nr 3 Miejskiej Biblioteki Publicznej zaprosiła wszyst- mi flagami oraz tymi z samborowym gryfem. Tradycyjnie kich zainteresowanych na otwarcie wystawy pt. „Pomorze już obchody rozpoczęła specjalna msza święta w kościele Nadwiślańskie. Regionalizmy znad Dolnej Wisły”, powstałej farnym, gdzie zebrani modlili się w intencji miasta. Następ- dzięki pracy, członków oddziałów Zrzeszenia Kaszubsko- nie świętujący udali się do tczewskiego Centrum Kultury Pomorskiego z Torunia, Bydgoszczy, Grudziądza, Pelplina, i Sztuki, gdzie odbyła się uroczysta sesja Rady Miejskiej. To Tczewa, Opalenia, Pruszcza Gdańskiego i Gdańska, kierowa- podczas niej zostały wręczone najważniejsze wyróżnienia nych przez Michała Kargula. Dzięki ich wysiłkowi wszyscy przyznawane przez tczewski samorząd miejski. W tym roku przekraczający progi Filii mogli poznać walory i uroki ziemi gród Sambora zyskał dwóch nowych honorowych obywate- chełmińskiej, Kociewia, Powiśla, Żuław Gdańskich oraz Ka- li, którymi zostali profesorowie Grzegorz Kołodko oraz Jan szub. Każdy, kto do marca nie zdążył odwiedzić książnicy na Stralau. Wręczono również medale „Pro Domo Trsoviensi”, Suchostrzygach, miał okazję zobaczyć tę niezwykłą wystawę którymi uhonorowano: Eleonorę Lewandowską (prezes To- w tczewskiej filii Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej warzystwa Miłośników Ziemi Tczewskiej), Zygfryda Libana w Gdańsku. (biegacza długodystansowego) oraz Ryszarda Lidzbarskiego (promotora historii tczewskich wodociągów). Nie możemy ► Nowe, 31 grudnia zapomnieć również o laureacie „Pierścienia Mechtyldy”, Nowski zamek gościł, z okazji Dnia Kociewskiego, wyróżnieniu Kociewskiego Kantoru Edytorskiego, który uczestników regionalnych konkursów plastycznych i wiedzy trafił w tym roku do Mirosława Kalkowskiego. o Kociewiu. Środowe spotkanie, przy poczęstunku złożonym z tradycyjnych kociewskich dań, umilał pokaz filmu dokumen- ► Kociewie, 10 lutego talnego, traktującym o zagadnieniu znaczenia przynależności Już po raz dziesiąty na Kociewiu obchodzono Świato- do naszej „małej Ojczyzny”, który został wyprodukowany wy Dzień Kociewia, a jednocześnie 210. rocznicę pierwszej w Starogardzie Gdańskim. Serca widzów skradła niewątpliwie pisemnej wzmianki o naszej „małej Ojczyźnie”. W ten dzień jedna z jego głównych bohaterek pani Gawlik, 94-letnia miesz- szczególnie ciepło, pomimo jeszcze zimowej pory, myślimy kanka Rychławy. o Kociewiu. Kociewiacy prześcigają się w coraz to bardziej odświętnych formach uczczenia tego wyjątkowego święta. ► Lubiszewo, 8 stycznia W Zblewie przykładowo powstał „żywy modraczek”, którego Lubiszewski kościół Świętej Trójcy zmienił się w aule kon- ułożyli uczniowie miejscowego Zespołu Szkół Publicznych. certową, a to za sprawą rozbrzmiewających w jego murach ko- Nie mogło również zabraknąć tortu. Ten zblewski nie miał so- lęd. Inicjatywa mieszkańców Lubiszewa i Stanisławia spotkała bie równych. Liczący 50 kilogramów dowód kunsztu kociew- się z życzliwym odzewem mieszkańców Rokitek, Szpęgawy, skich cukierników, przyozdobiony regionalnym motywami, Bałdowa oraz Tczewa, którzy postanowili się w nią zaanga- zachwycił zebranych. żować. Powstał w ten sposób niezwykły zespół, złożony z pa- rafian, mieszkańców pobliskich miejscowości oraz zaproszo- ► Skarszewy, 22 lutego nych gości, którego członkowie czarowali zebraną publiczność Gminny Ośrodek Kultury i Biblioteka Publiczna w Skar- śpiewem oraz strojami pastuszków i aniołków. Szczególną at- szewach gościły wystawę prac grupy twórczej KRESKA dzia- mosferę budował również akompaniament gitary, keyboardu, łającej przy Miejskim Ośrodku Kultury w Skórczu. Wernisaż skrzypiec, altówki, wiolonczeli. zgromadził około pięćdziesiąt malowideł, powstałych pod okiem Józefa Olszynki, a odbył się już 16 lutego w skarszew- ► Gniew, 27 stycznia skim Zamku Joannitów. Wszyscy zainteresowani mogli oglą- W uroczystym nastroju mieszkańcy grodu nad Wierzycą dać wystawę tych niezwykłych prac do 8 marca. i Wisłą obchodzili kolejną, już 97. rocznicę powrotu ich ma- lowniczego miasta do Polski. Już o godzinie 14 gniewski Plac ► Tczew, 10 marca Grunwaldzki wypełnił się pieśniami, jak również fragmen- W piątkowe popołudnie mury tczewskiej książnicy od- tami wypowiedzi gen. Józefa Hallera, którego wojska przed wiedzili miłośnicy powieści kryminalnej, którzy mieli okazje laty symbolicznie przyłączyły Gniew do Macierzy. Dla tych spotkać się z Piotrem Bolcem, promującego swoje najnowsze wszystkich, którzy chcieli dowiedzieć się więcej o wydarze- dzieło - „Samson”, akcja którego toczy się na ulicach Tczewa. niach sprzed 97 lat Powiatowa i Miejska Biblioteka Publicz- Poza okolicznościami powstania historii o gdańskim detekty- na w Gniewie zorganizowała sesję popularnonaukową. Gości wie Alku Jakuszu, goście Biblioteki dowiedzieli się o inspira- gniewskiej książnicy przywitał występ uczniów miejscowego cjach zaproszonego autora, jak również o planach na następne Gimnazjum im. Józefa Hallera. Po tej uczcie dla ducha prele- spotkania ze zbrodnią na kartach książki.

KMR 3 MARIA PAJĄKOWSKA-KENSIK Zabrakło Trójmiejskiego Kociewiaka

minionym – 2016 roku chciałoby się powie- mających czytelnika rozśmieszyć... We wrześniu uro- dzieć z żalem – o roku ów... zabrałeś nam dziła nam się druga wnuczka – Maria, na chrzciny któ- Owielkich Kociewiaków (śp. Jana Ejankow- rej wybieramy się w święta do stolicy. skiego – u progu tego roku, bo w grudniu 2015), To znamienne, że H. Pobłocki swoją pasję łączył śp. Andrzeja Grzyba i śp. Huberta Pobłockiego. Z ża- z życiem rodzinnym. Wielkim przeżyciem dla nas był lem wyliczam, ale i z dumą, że poznałam ich dokona- gościnny występ jego córki Ewy, światowej sławy nia, dane mi było rozmawiać i podziwiać ich serce dla pianistki i równie uzdolnionych muzycznie wnuczek. kociewskiej sprawy... Zawsze byli, gdy działo się na Spotkanie takich ludzi jak śp. H. Pobłocki to specjal- Kociewiu coś ważnego. Wszyscy zasłużyli na Chwal- ny dar od Boga. Podziwiałam jego znajomość gwary bę Grzymisława i naszą chwalbę – walną i wdzięczną w dawnej odmianie, nieco archaicznej, z licznymi ger- – myślałam w listopadowy dzień na cmentarzu w Oli- manizmami. Każde zaproszenie na spotkania klubu wie, gdzie obok w katedrze światłość wiekuista świeci zawierało obietnicę, że da taska kawy zes bónków ji dawnym książętom pomorskim. kozim mlykam... Wieki minęły, a kres ludzkiego losu ciągle ten Koziego mleka nie było, ale były różne zorty kusz- sam... Napisane w licznych tekstach i niespisane jesz- ków, kuch na młodziach itp. cze – testamenty, zobowiązują, każą pamiętać o wy- Hubert Pobłocki organizował spotkania, załatwiał zwaniach i trwać na kociewskiej drodze, choćby była poczęstunek, wspierał młodych działających na rzecz tylko wąską, krętą stecką. regionu, mocno promował Kociewie. Należąc do Unii Śp. Hubert Pobłocki zasłużył na wielką chwalbę. Mu- Polskich Pisarzy Lekarzy, zorganizował im wyciecz- siało to słowo pojawić się w moim wspomnieniowym kę do Gniewa, Pelplina. Musieli wysłuchać referatu wystąpieniu podczas spotkania świeżo „osieroconego” o gwarze kociewskiej... Klubu Trójmiejskiego Kociewiaków 17 grudnia 2016 Żywotność gwary w jego tekstach zasługuje na szer- roku. To, że tylu niepospolitych Pomorzaków spotyka sze omówienie. Dlatego w 2012 roku na konferencji się właśnie w sali mieszczańskiej historycznego Ratu- zorganizowanej przez Uniwersytet Jagielloński przed- sza Staromiejskiego – to wielka zasługa H. Pobłockiego. stawiałam referat poświęcony właśnie temu. Myślę, że Jego zasługi, historycznie i rzetelnie, przedstawił w „Ry- warto poniżej przytoczyć wybrane fragmenty omówie- dwanie” Krzysztof Kowalkowski. Teksty H. Pobłockiego nia zamieszczone później w „Rydwanie” (11/2016). oraz artykuły o nim można znaleźć też w „Kociewskim Magazynie Regionalnym” i „Pomeranii”. Podczas przed- *** świątecznego spotkania mogliśmy obejrzeć prezentację H. Pobłocki otrzymał za swoją wieloletnią dzia- fotografii i zdziwić się, że tyle tego... łalność piśmienniczą i organizacyjną liczne nagrody Śp. Hubert Pobłocki wyróżniał się też sztuką pisa- i wyróżnienia. Najbardziej ceni sobie nagrodę specjal- nia listów. Mam ich w swoim skarbcu wiele – pierw- ną dyrektora Głównej Biblioteki Lekarskiej w Warsza- szy z 1996 roku – ponumerowanych, ciekawych. Oso- wie, Aleksandra Tulczyńskiego (2004) przyznaną mu bliwy zabytek gwary starokociewskiej, którą świetnie za „szczególne walory pamiętnika lekarza napisanego się posługiwał. W liście z 2015 roku napisał do mnie: gwarą kociewską”. Zaczano sia przed I Kongresem Kociewskim łod hala- Pamiętnik zatytułowany „Gawańda. Wspómnienie nia do mnie do dóm słowniczka kociewskiego. Psiank- dentysty zes łónygdejszych ruchomych ambulansów nie dziankuja za 20 lat. dentystycznych wew Bydgoszczy”, to 29 stron tekstu To ja dziękuję – nie wiem, czy zdążyłam to należy- + 3 strony słownika. Autor objaśnia formę: To je wejta cie wyrazić. A spotkania w domu państwa Pobłockich tytuł pracy na konkurs co sia mnianuje „Pamniantniki le- pamiętam. Później odbyło się też inne ważne spotkanie. karzy”. Ciekawe są tytuły poszczególnych części: „Dwa Redaktor z gdańskiego radia, Dominik Sowa, nagrał dentysty zes Kociewia”; „Biydnym wiater durcham z nami audycję na temat Kociewskiej Gwiazdki. Zo- wew łoczy wieje”; „III Fabryka Chemiczna Kurta Bo- fia Janukowicz-Pobłocka śpiewała kolędę zapamiętaną skampa” (tu podał też po niemiecku, by przypomnieć, z Wileńszczyzny, H. Pobłocki mówił o przygotowaniu że była to fabryka w pruskim Starogardzie), „Dziań po- wieczerzy. Niezwykły dokument na płytce, którą w tym wszedni wew mniemniecki szkole”. roku odsłuchałam z rozrzewnieniem. Kolejny skarb! W objaśnieniu niektórych wyrazów kociewskich Uczestnikom wspomnianego spotkania w Gdańsku H. Pobłocki zajął się słowami: ancug – ubranie; bana pochwaliłam się kartką od H. Pobłockiego przedsta- – kolej żelazna, dworzec; czuć – słyszeć; cydelek – kwitek; wiającą tradycyjnego Gwiazdora (nie mylić z Mikoła- deczka – serwetka; erbnóńć – dziedziczyć; fl iger – samolot; jem, co dzieje się w Polsce), z dopiskiem: gardina – fi rana; hyklować – szydełkować; kistka – skrzyn- W mijającym (1998) roku miałem kilka powodów ka; kuprowy – miedziany; modraki – chabry; myszor – sa- do radości... Popełniłem też kilka błazeńskich tekstów miec myszy; nórka – narożnik, kąt izby; obuty – ubrany; 4 KMR GAWANDZI W NIEBIE płotko – spławik; rubzak – plecak; stecka – ścieżka; szlajf- ty nasz kwsiecie bestrych pól,/ śwanta, na twym śwan- ka – wstążka; szymel – zydel bez oparcia; trepy – schody; tam progu/ śpsiywa ci nasz szkólny chór./ Jasność twoja taska – fi liżanka; wurszta – kiełbasa; zawdi – zawsze; zor- wszystko zaćmn,/ złónczy, co rozdzieli los,/ wszistke lu- ta – gatunek; zylca – zimne nóżki, galaretka. dzie bańdo braćmi/ tam, chdzie twój zagada głos). Wśród 25 wyrazów większość to germanizmy, któ- re do dziś występują na Pomorzu (tj. nie tylko na Kocie- * wiu). Ilustracją może być fragment tekstu pamiętnika: Po drugim Kongresie Kociewskim ukazała się regio- My, stare weterany zes Wybrzeża eszcze durcham – latoś nalna książka kucharska, w której H. Pobłocki zamie- siódmy uż raz – spotykómy sia na maltychu wew Grand ścił „Kociewski spis do jadła”, w którym przedstawił co Hotelu wew Sopocie i zes tansknotó wspómninómy na- należy jeść na frysztyk, podobiadek, maltych, podkurek sze młode lata. Toć wejta tedy, chdy tak tera siedza, jak i wieczerzę. Na przykład w poniedziałek: łónygdaj dentysta Arnold Herrmann, wew pólstrowa- • Parzybroda zes biały kapusty, kminkam i bulwami, nym echt skóro zeslu i mniarkuja jak zes sómsiedni jizby • Karbónada, bulwy, szóstertónka i kiszóne ogórki, da czuć bambnianie na klawikordzie naszych obadwóch • Kómpot zes suszónygo brzadu. wnuczków: Justyny i Marysi, myśla sobie: ten Szopen co jego grajó na sztyry dziewczaki só mojim najwiankszym * szczańściam wew życiu. Po tym jak łónskygo roku syrce W 2012 roku znowu odbyła się Kociewska Gwiazd- mnie na chwsiłka stanyło, eszcze durcham przy życiu ka w Trójmieście i zdążyły się już utrwalić tzw. lepsieje, trzymajo mnie pyle zes POLPHARMY. Para razy na dziań czyli wspomniane limeryki, krótkie teksty, które autor wyhalóm so po jedny zes beztrych szachtelków. Przy- stworzył od gwarowego: pómninajó mnie o tym, jak żam był małym gzubam i dla lepiej jest → lepi je → lepsi je → lepsieje. Mniamca Kurta Boskampa wew Starogardzie je wew Ostatni przykład przypomina, że kociewski regiona- szkole składałóm. Jó! Tedy tak je rychtych! lista dobrze posługuje się starą odmianą gwary kociew- Autor gwarowego pamiętnika dentysty jest repre- skiej w odmianie środkowej, w której do dziś zachowa- zentantem wszystkich, którzy przebyli drogę „Z Kocie- ła się asynchroniczna wymowa spółgłosek wargowych wia do Trójmiasta”. zmiękczonych (p’ > pś). Duże nasycenie germanizma- Między innymi dzięki takim regionalistom, jak Hu- mi jest formą świadomej archaizacji. Pełną archaizację, bert Pobłocki, rok 2005 został określony przez Urząd czyli posłużenie się w całości gwarą starokociewską, Marszałkowski Województwa Pomorskiego – Rokiem widzimy w nowych tekstach H. Pobłockiego pt. „Nasze Kociewskim. Właśnie w tym roku podczas uroczystego termedyje”. Opublikowane teksty zasługują na wnikli- spotkania w okresie Godów, czyli pomorskiej Gwiazdki wą analizę językoznawczą. Zapewne dokona tego zaj- śpiewacy z Akademii Muzycznej w Gdańsku wykonali mująca się (pod moim kierunkiem) piśmiennictwem kilka kolęd przygotowanych przez Huberta Pobłockie- kociewskim, doktorantka K. Sturmowska-Hinc, która go (tekst) razem z Eugeniuszem Głowackim (muzyka), brała udział w redakcji wydania. Ważny jest nie tylko „Kolandy kociewskie” zostały opublikowane. język tekstów, czyli gwara środkowokociewska „w ca- We wstępie do kolęd napisałam – „Hubert Pobłoc- łej swojej krasie”, ale i rozweselająca treść, co wymow- ki – niestrudzony regionalista – przygotował nam na nie podkreślił, w uwagach wstępnych, inny bardzo za- Gwiazdkę w Roku Kociewskim miły podarek. Niespo- służony twórca kociewski – Andrzej Grzyb, wyznając: dzianką są teksty pastorałek, w których to, co Boskie Urzekła mnie ta gawęda domową mową […] i fabułą jest zarazem ludzkie i swojskie, a to za sprawą dawnej podbitą humorem z wieloma odcieniami. Dalej słusznie mowy z rodzinnych stron. Twórca świetnie ją przecho- zauważył, że Mamy tych opowieści rzadką odmianę, nie wał w pamięci i dzieli się nią jak opłatkiem. Nie spadnie żartuje się tu z diabłów czy naiwnych sąsiadów ale z sa- korona z głowy królów, co mnieli glaca, broda tyż, klatry mego siebie… Czytelnika powinny zainteresować już krużowate. Zwyczajny szałer może być opiewaną szopką, same tytuły – Gawańda 1 – Nasza noc poślubna; gawań- gdzie Knapek wew krypsie złożóny. Gwiazdkowa radość da 2 – Nasz psiyrszy dziań na swojim; gawańda 3 – Nasze pozwala na Kociewie przenieść misterium wszechdzie- termedyje. Domyślamy się, że opowieści z życia Auto- jów i o tym śpiewać co roku od nowa, bo wejta, doste- ra zostały ubarwione, by było weselej. Gawędy (tzw. lim, na znak zez nieba dany, po wiek wieków Najwyższego gadki) pisane są „ku rozweseleniu”. Dla słabiej znają- Pana nad Pany. Pięknie i szczerze, jak w staropolskich cych gwarę kociewską w odmianie archaicznej, Autor kolędach, brzmi prośba Autora: Weź nas w łopsieka, zamieścił „Słowniczek wyrazów i zwrotów”. o to prosim Ciebie, boś Majestatam, na ziamni, na niebie! Publikacja „Nasze termedyje” była pięknym prezen- Już podczas czytania tekstów słyszymy serdeczny swoj- tem H. Pobłockiego dla wszystkich zainteresowanych ski śpiew, a co dopiero kej bandó rychtych śpiywane…”. regionem i to znowu w ważnym czasie – V Kongresu Śpiewane będą tak jak kolęda Lilija (Znówki gwazda za- Kociewskiego. Twórcy należy się Duża Chwalba! świyciła/ w betlejemski ziamni./ I nadzieja rozbudziła/ wej pómniandzy nami./ Na nadejście Pacholóntka,/ co nocó * halane,/ Panny Maryji Dziecióntka,/ w kripsie ululane./ Tak mówiłam i później pisałam o dokonaniach W szałrze hołd Jamu oddajó,/ pastyrze, prostaki./ Te co H. Pobłockiego. Jego teksty znajdują się w wyborze psiyrwsze przybieżajó/ miejscowe biydaki). tekstów z Kociewia, które przygotowuję. Nie tylko zadomowione w polskiej kulturze kolędy są przedmiotem zainteresowania regionalisty. Po wej- Źródła: ściu Polski do Unii Europejskiej, H. Pobłocki przetłuma- H. Pobłocki, Kolandy kociewskie, Gdańsk 2005. czył na gwarę kociewską hymn UE, którym jest Oda do H. Pobłocki, Hymn – pieśń – taniec, Gdańsk 2008. radości, Fryderyka Schillera (Ło, radości, jiskro bogów,/ H . Pobłocki, Nasze termedyje, Gdańsk 2015.

KMR 5 NIEZWYKŁE ŻYCZENIA

RYSZARD SZWOCH Śp. inż. Izydor Gencza (1919-2017) pro memoria

ył nie tylko świadkiem historii, ale i jej współ- Koledzy Pawła Wyczyńskiego, Zygmunt Bącz- twórcą – w czym nie ma przesady – jako że kowski (zginie w pierwszych tygodniach powstania Bnależał do współzałożycieli antyhitlerowskiej warszawskiego, 21 sierpnia 1944 roku jako bohaterski organizacji konspiracyjnej, powstałej w Zelgoszczy żołnierz kompanii Zdunina w zgrupowaniu Chrobry 29 VI 1941 roku. Otrzymała wtedy obiegową nazwę II) i starszy od nich o dwa lata Izydor Gencza – mężny „Jaszczurka”, chociaż w zamyśle jej twórców nawią- triumwirat – podejmą się zwerbowania do organiza- zywała do odległej tradycji rycerskiej średniowiecz- cji całkiem spore grono zaprzysiężonych członków. nego „Związku Jaszczurczego”. Ta zbieżność nazwy Zaplanują wnet szeroką akcję sabotażową, kolportaż pokutowała później w historiografii wojennej, głucha ulotek antyhitlerowskich i sieć kontaktów wywiadow- na wszelkie dementi ze strony założycieli organizacji, czych, sprawne organizowanie pomocy dla jeńców wo- oporna na argumenty i dowody – pokutująca do dziś jennych i rodzin ofiar wojny. Działalność tę prowadzo- nieporozumieniem, zamętem i… fałszem (niestety). no także poza Pomorzem, w GG i Warszawie, dokąd Gdy wrzesień 1939 roku przerwał marzenia młodych przedostało się wielu młodych, a także w szeregach gimnazjalistów o przyszłości, do której sposobili się po- Wehrmachtu na froncie, przypłacając życiem swoją przez naukę, sport, harcerstwo, rozwijanie ambicji i doj- patriotyczną działalność, jak choćby starogardzianin rzałych planów, wówczas jedyną drogą dla wielu z nich Zygmunt Grochocki (1922-1943) rozstrzelany w Nan- był zdecydowany opór wobec przemocy okupantów. Jej tes razem z kolegą Bernardem Grzędzickim z Chmiel- najokrutniejszym świadectwem był wszak Las Szpęgaw- na. W obliczu trudności z utrzymaniem autonomii or- ski jako masowe cmentarzysko pomordowanych miesz- ganizacji, zdecydował się Gencza podporządkować ją kańców, ofiar zbrodni hitlerowskich. Wobec tak bez- AK i działać w silniejszej strukturze pomorskiej kon- względnego terroru i całkowitej bezkarności niemieckich spiracji. Przyczyniło się do tego m.in. rozpracowanie okupantów los polskiej ludności był przesądzony, a jedy- przez wroga struktur lokalnych „Gryfa Pomorskiego” ną odpowiedzią na ten stan mogła być akcja odwetowa. i aresztowanie wielu działaczy w 1944 roku. Ale i on W końcu czerwca 1941 roku taka myśl dojrzała w gro- nie uniknął pomorskiego dramatu służby w niemiec- nie kolegów gimnazjalnych, którzy w rodzinnym domu kiej armii, do której wcielono go w marcu 1944 roku, Pawła Wyczyńskiego w Zelgoszczy powzięli decyzję ale po roku stamtąd dostał się do VII armii amerykań- o stworzeniu konspiracyjnej organizacji antyhitlerow- skiej. Do kraju wrócił jesienią 1945 roku. Po wojnie, skiej. Nazwa jej nasunęła się sama, jak przystało na gdy jako jeden z założycieli „Jaszczurki” mieszkał na uczniów wychowanych na patriotycznych wzorach, na- Pomorzu (Paweł Wyczyński nie wrócił do kraju, miesz- wet tych z odległych wieków zmagań z krzyżacką potę- kał i umarł w Kanadzie), ukończył studia techniczne gą. Idea ta odżyła w epoce nowej teutońskiej nawały. w zakresie budownictwa lądowego i pracował zawo-

Założyciele „Jaszczurki”, od lewej: Zygmunt Bączkowski, Izydor Gencza i Paweł Wyczyński. Starogard 1941 r.

6 KMR O ZAWIŁOŚCIACH HISTORII

MARCIN KŁODZIŃSKI O prawo do godności

krutny XX wiek nie szczędził nam trudnych chwil. Hekatomba ostatniej wojny świato- Owej spowodowała, iż Polacy musieli odbu- Tablica pamiątkowa na obelisku w Zelgoszczy dowywać nie tylko zniszczone miasta, swoje domy, Zdjęcia: ze zbiorów autora ale także świat wartości. Sytuację komplikował fakt, iż Polska po wyparciu Niemców nie była państwem suwerennym, a niewolonym przez Związek Sowiec- dowo jako inspektor budowlany i kierownik nadzoru ki i zainstalowanych przez nich w kraju komunistów. inwestycyjnego różnych firm – nie uniknął inwigilacji. W 1945 roku pojawił się głos sprzeciwu – Polskie Typowe dla akowskiego środowiska napiętnowanie Stronnictwo Ludowe. Pierwsza niezależna partia, która ze strony władz nowej Polski i jego nie ominęło. Póź- wykraczała poza definicję ugrupowania politycznego, niej już, po „solidarnościowej” odwilży, uaktywnił się stając się autentycznym ruchem społecznym chcącym w Związku Przyjaciół Pomorza, którym przez krót- demokratycznych przemian w kraju, przywrócenia ki czas kierował. W październiku 1981 roku, kiedy dostępu do podstawowych, przyrodzonych praw ludz- piszący te słowa zrealizował wolę prof. Pawła Wy- kich. Właśnie o tej walce debatowali, w środę 16 listo- czyńskiego doprowadzając do wybudowania pomnika „Jaszczurki” w Zelgoszczy, właśnie Izydorowi Gen- pada br., w 71. rocznicę powstania tczewskich struktur czy przypadł zaszczyt uświetnienia uroczystości jego PSL, uczestnicy zorganizowanej przez Uniwersyteckie poświęcenia. Ze wzruszeniem i dumą wtedy mówił Katolickie Liceum Ogólnokształcące w Tczewie oraz o losach jaszczurczych, wspominając odwagę działa- tczewską Miejską Bibliotekę Publiczną konferencji czy, akcentując poświęcenie życia ze strony tych, któ- pt. „O prawo do godności. Polskie Stronnictwo Ludo- rym przyszło zginąć z rąk wroga i cierpieć kaźń obo- we w województwie gdańskim w latach 1945-1947”. zową. Stawiło się wtedy na ten „apel pamięci” niemałe Licznie zgromadzoną w auli Zespołu Szkół Kato- grono tych, którzy przeżyli. Odtąd przed zelgoskim lickich młodzież przywitał ks. Krzysztof Niemczyk, pomnikiem spotykano się nie tylko w gronie dawnych dyrektor szkoły. W kilku słowach przedstawił zarys działaczy „Jaszczurki”, ale też z młodzieżą ciekawą trudnej powojennej rzeczywistości o roli jaką ode- poznania historii walk z okupantem. grał niezależny ruch ludowy. Przywitał również gości, Izydor Gencza nie stronił od tych okazji, wtedy mógł wśród których znalazł się Krzysztof Trawicki, wice- o „Jaszczurce” i jej perypetiach wojennych informować marszałek województwa pomorskiego, a także prezes młode pokolenie. Kiedy z latami ubywało jaszczur- Zarządu Wojewódzkiego PSL w Gdańsku. kowców, a odpowiedzialność za przetrwanie pamięci Konferencję rozpoczęła prelekcja dr. Krzysztofa Kor- o dziejach pomorskiej konspiracji wzięli na siebie młod- dy, dyrektora tczewskiej książnicy, pt. „Praca organiczna si, uważał za konieczne przekazanie im tej wiedzy, aby towarzystw ludowych na Pomorzu 1891-1920”. Dzięki ofiara patriotycznej służby i poświęcenie dla ojczyzny nie niej zebrani mogli poznać tradycję walki o zachowanie poszło w zapomnienie. Sam też u schyłku życia doświad- polskości, która była podwalinami dzieła ludowców lat czył spóźnionej satysfakcji, gdy władze miasta w 2016 1945-1947. Historię walki najtrudniejszej, gdyż opiera- roku uhonorowały go medalem „Za zasługi dla Starogar- jącej się na nauce od podstaw wartości i postaw, które du Gdańskiego”. Mógł wtedy osobiście to odznaczenie w długiej drodze miało stworzyć świadomych obywateli przyjąć i spotkać się z włodarzami stolicy Kociewia. oczekiwanej Rzeczpospolitej. Misji na tyle ważnej, iż Nie doczekał 98. urodzin. Zmarł 8 lutego br. zgromadziła wokół siebie osoby o różnych poglądach, w swoim mieszkaniu, pośród najbliższej rodziny. Po- wyznających jedną, wspólną wartość – Polskę. chowano go na gdańskim Cmentarzu Garnizonowym, Nie mniej zajmująca była wypowiedź kolejnego w Kwaterze Kombatantów, tuż opodal kamiennej tabli- z prelegentów – dr. Daniela Czerwińskiego z Oddzia- cy umieszczonej w miejscu pierwotnego pogrzebania łowego Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci ciał „Inki” i „Zagończyka”. W jego ostatniej drodze to- Narodowej w Gdańsku. W swoim wykładzie zatytuło- warzyszyli przyjaciele i bliscy, w tym delegacja gdań- wanym „Jak zwalczyć opozycję? Urząd Bezpieczeństwa skiego oddziału IPN, starogardzkiego Towarzystwa a PSL w województwie gdańskim 1945-1947”, nie tyl- Miłośników Ziemi Kociewskiej, a także środowisk, ko przedstawił metody bezwzględnego aparatu represji w których ongiś działał. państwa komunistycznego, ale również pokazał zarys

KMR 7 O ZAWIŁOŚCIACH HISTORII

KAZIMIERZ ICKIEWICZ Obelisk w hołdzie prześladowanym Prelegenci (od lewej): Krzysztof Korda, Daniel Czer- wiński, Michał Hinc i Marcin Kłodziński i represjonowanym fot. Jacek Cherek dniu 11 listopada 2016 roku w miejsco- wości Rokitki (gm. Tczew) dokonano W uroczystego odsłonięcia pomnika upa- miętniającego ofiary totalitaryzmu hitlerowskiego i stalinowskiego. Uroczystości rozpoczęły się od mszy św. w świetlicy wiejskiej, odprawionej przez probosz- cza parafii w Lubiszewie ks. Krzysztofa Niemczyka Uczestnicy słuchają wykładu Krzysztofa Kordy i ks. prałata Stanisława Cieniewicza z parafii NMP Matki Kościoła w Tczewie. pełnej oszczerstw i niegodziwości polityki władz tzw. Dalsza część uroczystości odbyła się w centrum „Polski Ludowej” wobec dążących do demokratyzacji wsi u zbiegu ulic: Tczewskiej, Leśnej i Kasztano- ludowców. Wrażenie musiały robić w szczególności pla- wej, gdzie umiejscowiony został pomnik. Wzięło katy propagandowe z epoki, które ilustrowały przygoto- w niej udział wielu mieszkańców gminy i miasta waną przez dr. Czerwińskiego prezentację. Tczewa. Obecni byli m.in. wójt Gminy Tczew – Ro- O zmagającym się z bezwzględnością komunistów man Rezmerowski, wicestarosta tczewski – Witold bohaterstwie osób skupionych wokół PSL mówił rów- Sosnowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej nież dr Michał Hinc z Muzeum Piśmiennictwa i Mu- w Tczewie – Kazimierz Ickiewicz, dyrektor Miejskiej zyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Zapro- Biblioteki Publicznej w Tczewie – dr Krzysztof Kor- szony gość, w ramach swojej prelekcji zatytułowanej da, sołtys Rokitek – Zbigniew Braun, radni gminy „Pogrzebana nadzieja demokracji. Polskie Stronnictwo z przewodniczącym – Krzysztofem Augustyniakiem Ludowe w powiecie morskim w latach 1945-1949”, oraz członkowie Społecznego Komitetu Budowy przedstawił m.in. próby rozbicia jedności ruchu ludo- Obelisku w Rokitkach, z głównym inicjatorem tego wego poprzez tworzenie konkurencyjnych, zupełnie przedsięwzięcia Panem Markiem Schoeneck. podporządkowanych władzom list wyborczych w wy- Wójt Gminy w swoim wystąpieniu podkreślił zna- borach do Sejmu Ustawodawczego 1947 roku. czenie niepodległości oraz znaczenie jej pielęgnacji Konferencję zakończyła prelekcja Marcina Kło- przez dzisiejsze pokolenie Polaków. dzińskiego, pracownika Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie, który przedstawił zebranym historię struk- tur PSL w powiecie tczewskim. Dzieje od listopadowe- go spotkania założycielskiego w gmachu Gimnazjum i Liceum Koedukacyjnego, przez ogromny napływ członków, tworzącym z PSL najliczniejsze ugrupo- wanie na ziemi tczewskiej, do brutalnego stłamszenia i zlikwidowania przez zdominowany przez komunistów i ich sojuszników aparat państwowy. Samospełniające się słowa ówczesnego, niechętnego ludowcom burmi- strza Tczewa, który stwierdzał: „niech nikt nie myśli, że znajdą się tacy głupcy, którzy by władzę wypuścili z rąk. Musimy być tak zwarci i złączeni bez rozłamu, aby ostatecznie rozbić reakcje”. Zakończona konferencja z pewnością nie była ostat- nią tego typu. Miejmy nadzieję, że już niedaleka przy- szłość przyniesie podobne inicjatywy, które pomogą młodzieży w jak najbardziej obrazowy sposób poznać Uroczyście wstęgę przecięła świadek pamięci naszą najnowszą, trudną historię. Dzieje, których ślady o zamordowanych odczuwalne są do dziś. fot. Jacek Cherek

8 KMR O ZAWIŁOŚCIACH HISTORII

ZBIGNIEW LORKOWSKI Za wolność i niepodległość Polski i Holandii

Postać Klemensa Dąbrowskiego z Bochlina Poświęcenia dokonał ks. Krzysztof Niemczyk jest ciekawym, a z drugiej strony typowym przy- fot. Jacek Cherek kładem losu Pomorzan podczas II wojny świa- towej. O jego losach opowiedział mi mój Tata, Kazimierz Lorkowski, którego kuzyn Klemens Dr Krzysztof Korda mówił o prześladowaniach mieszkańców ziemi tczewskiej, w tym również tych zginął w Holandii jako skoczek spadochronowy pochodzących z Rokitek. Obelisk poświęcił ks. Krzysz- podczas operacji Market – Garden, pod Arnhem. tof Niemczyk, a inicjatorom postawienia pomnika po- Każdy, kto choć raz miał okazję obejrzeć film dziękował ks. prałat Stanisław Cieniewicz, który mó- „O jeden most za daleko” zdaje sobie sprawę, jak wił też o znaczeniu uroczystości dla mieszkańców wsi, intrygujący był fakt domniemanego uczestnictwa w szczególności dla lokalnej młodzieży. w tych działaniach bliskiego krewnego. Niestety, Pomnik powstał z inicjatywy Społecznego Komi- poszukiwania nie dawały rezultatu, brak było jego tetu Budowy Obelisku upamiętniającego poszkodowa- nazwiska wśród poległych podczas tej operacji. nych w czasie drugiej wojny światowej mieszkańców wsi Rokitki. Dopiero relacja siostry Klemensa, Lidii z Wrocła- wia, pozwoliła na ustalenie jego losów i ostatnich Na tablicy umieszczonej na głazie narzutowym zo- chwil życia. Prawda okazała się inna, co nie zna- stali upamiętnieni: czy, że mniej pasjonująca i intrygująca. • Franciszek Gniot – oficer Wojska Polskiego, który zginął podczas obrony Warszawy w 1939 roku, Dąbrowscy • Marian Herold – komendant TOW „Gryf Po- morski w Tczewie”, więzień obozu koncentra- Klemens Dąbrowski urodził się 7 lutego 1922 roku cyjnego w Mauthausen, w miejscowości Wielgłowy niedaleko Morzeszczyna. • Paweł Müller – członek Związku Zachodnie- Jego rodzicami byli Antoni i Marta z domu Świeczkow- go walczącego z germanizacją, zamordowany ska. Wieś Wielgłowy to dziś nieduża, rolnicza miejsco- w Lesie Szpęgawskim, wość leżąca nieopodal drogi krajowej nr 91, z malowni- • Alfons Urbański – żołnierz II Korpusu gen. czymi polami. Prawdopodobnie w Wielgłowach rodzina Władysława Andersa, uczestnik bitwy pod zamieszkiwała krótko, już Monte Cassino, około 1924-1925 roku • Władysław Mienik, Brunon Miler, Karol Ra- przeprowadzają się do dziszewski – uczestnicy wojny obronnej Polski Bochlina nieopodal No- w 1939 roku, więźniowie obozów jenieckich, wego. Tu Antoni zostaje robotnicy przymusowi, rządcą w majątku Bochlin • Agnieszka Graban z domu Skotnicka, Weronika Szlachecki i rodzą się Neumann, Joanna Piaskowska z domu Muller kolejne dzieci Tadeusz, wraz z dziećmi: Janem, Zofią i Kazimierzem Eugeniusz, Antoni, Lidia, oraz Helena Ruszkowska z domu Kozian – ro- Teresa, Maria, Józef. botnicy przymusowi w gospodarstwach Niem- Klemens ukończył, ców. w 1936 roku, siedmio- klasową szkołę po- Rokitki stały się miejscem na mapie gminy, powia- wszechną w Bochlinie tu tczewskiego, województwa pomorskiego i Polski, i później pracował w go- które przypomina nam i następnym pokoleniom, że spodarstwie jako rolnik. pamięć o naszych przodkach, mieszkańcach Rokitek W młodości należał do nie zaginie. Związku Strzeleckiego. Klemens Dąbrowski KMR 9 O ZAWIŁOŚCIACH HISTORII

Z Bochlina do Axel 1. Dywizja Pancerna włączyła się do boju na początku sierpnia 1944 roku, wchodząc w skład II Korpusu 1. W 1942 roku rodzina Dąbrowskich została wpisana Armii Kanadyjskiej pod dowództwem generała Guya na Deutsche Volksliste (DVL). Klemens, 11 grudnia 1942 Simondsa. W sierpniu 1944 roku Polacy brali udział roku, został powołany do wojska niemieckiego, otrzymał w dwóch operacjach „Totalize” i „Tractable”, ta ostat- przydział do 110 Grenadier Ersatz Batalion. W wojsku nia zakończona sukcesem w postaci kotła pod Falaise. niemieckim służył również brat Klemensa – Tadeusz. Po 6 września przekroczono granicę belgijską a dziesięć przeszkoleniu rekruckim trafił do służby frontowej. Nie- dni później granicę belgijsko – holenderską4. Następ- znane są jego losy pomiędzy 1943 a latem 1944 roku. nego dnia 17 września 1944 w walkach o holenderski Klemens tak wspomina swoje spotkanie z Amerykanami: Axel zginął Klemens Dąbrowski. do niewoli amerykańskiej dostałem się pod St.Lo dnia Na dzień dzisiejszy są dwie wersje jego śmierci. 12 lipca 1944 roku (pomiędzy 9 a 24 lipcem 1944 toczy- Wystawiony po wojnie akt zgonu wskazuje jako miejsce ła się bitwa pod Sain Lo w Normandii). W czasie zbie- śmierci farmę Du Bosch koło Axel5 Strona internetowa rania rannych nadjechały amerykańskie czołgi i zabra- www.holandiabeztajemnic podaje następujące informa- ły mnie do niewoli. Służył w tym czasie w 8 kompanii cje: Operacja w rejonie Axel miała dramatyczne zwroty II batalionu 942 p.piechoty”1. Jako jeniec wojenny zo- i pokonanie przygotowanej do obrony 712 Dywizji Pie- stał internowany i 27 lipca trafił do obozu jenieckiego nr choty Wermachtu nie było zadaniem prostym. Trzeba 2 w Toft Hall (Prisoner of War P.O.W. Camp 2). Tam pod- pamiętać o Axel i specyficznych uwarunkowaniach tere- dany został weryfikacji i przesłuchaniu. 31 lipca 1944 nowych. Otwarte, płaskie pola i łąki łatwo było zamienić roku zostało mu przywrócone obywatelstwo polskie, w zalane wodą grzęzawiska, niedostępne dla pojazdów a następnie zgłosił się ochotniczo do wojska polskiego. pancernych. Ta specyfika holenderskiego pola walki 8 sierpnia został przeniesiony do Obozu Rozdzielczego bardziej sprzyjała obrońcom niż nacierającej pod osło- w Polkemmet. 13 sierpnia został zaprzysiężony przed ną czołgów piechocie. Dlatego czołgi mogły poruszać Komisją Uzupełnień, 14 sierpnia 1944 stanął przed Kon- się prawie jedynie po drogach zbudowanych na gro- sularną Komisją Poborową w Londynie. Komisja uznała blach i wałach. Łatwo sobie wyobrazić, jak bardzo wrak go za zdolnego do służby, z wyłączeniem piechoty. Za- lub uszkodzony pojazd utrudniał poruszanie się i wyko- chowana karta rekruta przywołuje nam rysopis Klemen- nywanie działań bojowych. Przeprawy czołgów przez sa jako młodego mężczyznę o owalnej twarzy, cienkich kanały wymagały na ogół mostów, a te zniszczone przez ustach, niebieskich oczach i włosach ciemny blond. Jako Niemców polscy saperzy musieli zastępować prowizo- cechę szczególną podano blizny postrzałowe obu nóg, rycznymi konstrukcjami o nośności przynajmniej 30 ton. co świadczy o tym, że był ranny już w wojsku niemiec- 17 września saperzy przystąpili do budowy takiej prze- kim. Rozpoczynając służbę w wojsku polskim zmienił prawy w okolicy farmy Du Bosch. Operacja ta została personalia na Józef Dekarski, zamieszkały w Chełmie zauważona przez niemieckich obserwatorów czuwają- przy ulicy Legionów 142. Zmiana personaliów była stan- cych w wieży ciśnień w Axel, będącym jeszcze w rękach dardową procedurą stosowaną w procesie rekruckim hitlerowców. Celny, bo kierowany z wieży górującej 50 do PSZ3. 26 sierpnia został przydzielony do 1. Dywi- metrów nad otwartym terenem, ostrzał artyleryjski za- zji Pancernej gen. Maczka w stopniu starszego dragona kończył się tragicznie dla Polaków. Zginęło 25 żołnierzy 10. Pułku Dragonów. i rozbita została spora ilość sprzętu wojskowego. Dzisiaj 10. Pułk Dragonów swą tradycją nawiązywał do na tym miejscu jest pomnik w kształcie krzyża, wykonany dywizjonu rozpoznawczego przedwojennej 10. Bry- z elementów budowanego tam mostu i oznaczony sto- gady Kawalerii. Po odtworzeniu i kilkukrotnych zmia- sownymi tablicami pamiątkowymi6. nach 18 marca 1944 osiągnął swój ostateczny status. Drugą wersją śmierci Klemensa Dąbrowskiego otrzy- małem od Pana Jaapa Geensena, Holendra, który intere- suje się II wojną światową. Wynika z niej, że Klemens zginął także w Axel ale na ulicy Hulsterseweg niedaleko domu nr 557. Literatura przedmiotu relacjonuje, że 16 września 1944 roku wieczorem większość żołnierzy 10.

Karta personalna Klemensa z prawdziwymi i fałszywymi personaliami Krzyż w miejscu budowy przeprawy pod Axel

10 KMR Pułku Dragonów udało się przeprawić przez kanał w re- jonie Dubosch i utworzyć słaby, gdyż pozbawiony broni pancernej, jak i przeciwpancernej przyczółek. Saperzy z 10. Kompanii zabrali się do budowy mostu, ale oka- zało się, że nie mają wszystkich elementów. Sporządzili więc prowizoryczną kładkę, po której przejechały trans- portery Bren Carrier. Sytuacja ta pozbawiła wsparcia dragonów, którzy przeprawili się na drugą stronę kana- łu łodziami desantowymi. Na dodatek przeprawę carie- rów wstrzymano po tym jak jeden z transporterów spadł z kładki do wody. Szwadrony ruszyły do przodu nie napo- tkawszy większego oporu ze strony Niemców. Ze względu Cmentarz na pogarszającą się łączność radiową oraz rozproszenie wojenny w Adegem wojska nakazano, by szwadrony cofnęły się i utworzy- ły skonsolidowany przyczółek. Rankiem 17 września Niemcy po intensywnym przygotowaniu artyleryjskim i moździerzowym przypuścili kontratak wsparty ogniem z samochodów pancernych. Obrona 10. Pułku Drago- nów załamała się i nastąpił odwrót. Niemcy zlikwido- wali przyczółek a 10. Pułk Dragonów poniósł ciężkie straty: 74 zabitych i rannych, w tym 2 oficerów8. W podobnym tonie zapisana została relacja w dia- riuszu bojowym pułku: 16 września 44 Linia drogi Hulst Axel została osiągnięta bez walki. 2. Szwadron opanował Husdali?. 1. 3. szwadrony do- szły do przeprawy 365035. Saperzy dostarczyli łodzie. Nagrobek Klemensa Dąbrowskiego Szwadrony przeprawiły się już pod ogniem i musiały walczyć o przedmoście. 2. szwadron napotkał opór zor- ganizowany w rejonie mostów kolejowych (...) i przejść Autor składa serdeczne podziękowanie za pomoc nie mógł. Został (...) ściągnięty i przesunięty za 1.3. i udostępnienie swych zbiorów następującym osobom: (szwadron) na przedmoście. Przeprawą kierował do- Lidii Latacz, Renacie Głuszek, Justynie Budce, Jaapo- wódca pułku osobiście. Próby przeprawy sprzętu bez- wi Geensenowi oraz Januszowi Nowakowi. owocne. W nocy miał być wybudowany most. Szwadron pierwszy poszedł daleko w przód, lecz został cofnięty na Przypisy: rozkaz brygady. Mostu jednak nie wybudowano w nocy 1 Protokół przesłuchania Klemensa Dąbrowskiego z dnia 31 lipca a o świcie wyszło przeciwnatarcie czołgi i piechota. 1944 roku (kopia w zbiorach autora). 2 Teczka personalna Klemensa Dąbrowskiego w zbiorach Ministry 17 września 44 of Defence, Wielka Brytania (kopia w zbiorach autora) (dalej jako Zaczęli (Niemcy) one (…) szwadrony zachodzić od teczka personalna). wschodu. Ponieważ mostu nie było broni p.panc prze- 3 Ryszard Kaczmarek. Polacy w Wehrmachcie, Kraków 2010, s. 327- rzucić się nie dało, łączność była przerwana, utrata 328. 4 stacji i radiooperatorów. Sytuacja rano bardzo tragicz- Evan McGilvray, Marsz Czarnych Diabłów, Odyseja Dywizji Pan- cernej Generała Maczka, Poznań 2006 s. 35-161. na. Dowódca Brygady zyskał zmianę decyzji w Dywizji. 5 Metryka zgonu Klemensa Dąbrowskiego z dnia 24 stycznia 1947 Postanowiono wojsko ściągnąć na tę stronę i odesłać roku, wystawiona przez Biskupa Polowego Wojsk Polskich w Lon- na odpoczynek. Lecz jak szwadrony o wycofaniu zawia- dynie (kopia w zbiorach autora) domić. Co z nich po przeciwnatarciu zostało? Dowódca 6 http://www.holandiabeztajemnic.pl/?page_id=8413, Axel 1944 – dostęp 26.03.2016 r. postanowił i zyskał zgodę Brygady na wykonanie resztką 7 Korespondencja z Jaapem Geensenem, z dnia 21 marca 2016 ludzi wypadu na nawiązanie łączności ze szwadronami w zbiorach autora. (…) i ich wycofaniu. Zyskał pomoc p.panc szwadronu 8 EvanMcGilvray, op. cit., s. 164-165. 10. Pułku Strzelców Konnych i artylerii. Wypadu nie wy- 9 Dziennik bojowy udostępniony przez Jaapa Geensena. konano ponieważ dowódcy 1.2.3. szwadronów odnaleźli 10 http://www.cwgc.org/find-a-cemetery/2000022/ADEGEM%20CA- się z pewną ilością ludzi, po przeprawieniu się wpław NADIAN%20WAR%20CEMETERY – dostęp 26.03.2016 r. przez kanał dużo ludzi potracili po drodze. (…)9. Bibliografia: Pierwotnie Klemens został pochowany na cmenta- 1 Teczka personalna Klemensa Dąbrowskiego w zbiorach Ministry rzu polowym w Dubosch, później w ramach porządko- of Defence APC Polish Enquiries RAF Northolt, Wielka Brytania. wania mogił wojennych przeniesiony został do Belgii, 2 Archiwum Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Nowem 3 Kaczmarek Ryszard, Polacy w Wehrmachcie, Kraków 2010 na Canadian War Cemetery w Adegem, w kwaterze 4 Lorkowski Kazimierz, Wojenne wspomnienia, w zbiorze „A za mo- XII, rząd B, miejsce 10. Na cmentarzu pochowano jej pamięci, tom II, Nowe 2015. 1155 żołnierzy alianckich, w tym 33 żołnierzy pol- 5 McGilvray Evan, Marsz Czarnych Diabłów, Odyseja Dywizji Pan- skich, Klemens jest jednym z nich10. Na karcie perso- cernej Generała Maczka, Poznań 2006 nalnej odciśnięto znamienną pieczęć „poległ na poluch 6 Wojtaszewski Ludwik, Kronika Szkoły Podstawowej w Bochlinie (odpis rękopisu), ok 1947 rok. chwały w Dubosch k/Axel w Holandii w obronie wol- 7 Strony internetowe: www.holandiabeztajemnic; www.cwgc.org ności i niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej…”. (Commonwealth War Graves Commission)

KMR 11 W UZNANIU NIEZŁOMNEJ POSTAWY

MARCIN KŁODZIŃSKI Nasz Profesor Stolemem

czewianie mówią o nim „wspaniały czło- Kazimierz Ickiewicz urodził się 15 kwietnia 1955 wiek”, „wychowawca” i „nauczyciel”. Inni roku w Starogardzie Gdańskim. Pierwsze trzy lata T– też mając rację – powiedzą „człowiek życia spędził w Skarszewach, skąd rodzina przepro- z pasją”. W wielu zaszczepił miłość do historii i re- wadziła się do Tczewa. To właśnie w grodzie Sam- gionalizmu. Ilu z nas o historii Tczewa i okolic uczyło bora ukończył szkołę podstawową, a także został ab- się z jego prac. Zaczytywało się w losach tczewskich solwentem tczewskiego Technikum Mechanicznego, żołnierzy broniących bohatersko tczewskich mostów gdzie uzyskał dyplom technika mechanika o specjal- przez Wisłę, opisach wjazdu wojsk dowodzonych ności obróbka skrawaniem. Głód wiedzy zaprowadził przez generała Józefa Hallera do grodu Sambora go do Gdańska. Tam rozpoczął studia historyczne na w ostatnim dniu stycznia 1920 roku. Trudno byłoby Uniwersytecie Gdańskim. W ich trakcie, za namową policzyć tych wszystkich, którzy z historią naszego swojego nauczyciela akademickiego Józefa Borzysz- malowniczego regionu zetknęli się po raz pierwszy kowskiego, wstąpił do Klubu Studenckiego „Pomo- właśnie za sprawą Kazimierza Ickiewicza. Zasługi te rania”. W karnie Pomorańców poznał Lecha Bąd- nie pozostawały nigdy niezauważone. Nasz tczewski kowskiego, który wywarł duży wpływ na kolejne lata profesor oświaty, poza tym zaszczytnym tytułem, zo- jego życia. To pod jego okiem poznawał tajniki sztuki stał uhonorowany za swoją działalność m.in. nagro- dziennikarskiej. Szczególnie zaowocowało to, gdy dami: Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej jako student współtworzył czasopismo „Przednik”, II stopnia, Ministra Edukacji Narodowej, Starosty Po- wydawane przez Oddział Gdański ZKP. Wśród osób, wiatu Tczewskiego i Pomorskiego Kuratora Oświaty, które wywarły największy wpływ na Kazimierza a także odznaczeniami: Krzyżem Kawalerskim Or- Ickiewicza w tym czasie warto wspomnieć chociaż- deru Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, by Władysława Kirsteina, którego poznał po ukoń- Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Medalem czeniu studiów w 1979 roku. To właśnie jemu kilka 50-lecia ZKP oraz wieloma innymi. Do tych zaszczy- lat później poświęcił jedną ze swoich publikacji – pt. tów w ostatnich tygodniach doszło nowe, dla każdego „Władysław Kirstein i jego muzyczny świat”. Ważne regionalisty szczególne – Medal Stolema. dla dalszych losów Kazimierza Ickiewicza okazało Jest to nagroda, która trafia w ręce osób, instytucji się poznanie Józefa Milewskiego, historyka kociew- oraz organizacji, które posiadają szczególne zasługi skiego, eksperta od dziejów Starogardu Gdańskiego. dla rozwoju pomorszczyzny. O ich prestiżu świad- Wówczas to powziął on sobie postanowienie, że: czy również fakt, iż są one przyznawane przez osoby „Tczew będzie miał swojego Milewskiego”. szczególnie zainteresowane tym zagadnieniem – stu- Trzeba zaznaczyć, iż dotrzymał słowa. dentów pomorskich uczelni wyższych. Realizując powziętą misję Kazimierz Ickiewicz rozpoczął aktywną działalność na polu regionalizmu. Gala wręczenia odbyła się 13 grudnia 2016 roku Już na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wie- w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku. W tak wy- ku, zapoczątkował edukację regionalną w Tczewie, jątkowej atmosferze spotkali się przedstawiciele a następnie utworzył w tczewskim Technikum Ko- Kaszub oraz rodzimego i bliskiego laureatowi Ko- lejowym, Studium Wiedzy o Regionie, w ramach ciewia. Nikt z zebranych nie miał najmniejszych którego odbywały się spotkania z interesującymi wątpliwości, że Medal trafił w najwłaściwsze ręce. ludźmi – pracownikami naukowymi wyższych uczel- W pamięci wielu pozostał jeszcze fakt, iż to właśnie ni, dziennikarzami, pisarzami, twórcami ludowymi spod „skrzydeł” Kazimierza Ickiewicza wychodzili i działaczami społecznymi regionu (m.in. z prof. Jó- laureaci „Konkursu Wiedzy o Pomorzu”. Laudację zefem Borzyszkowskim, prof. Marią Pająkowską, na cześć tegorocznego laureata wygłosiła Ewelina prof. Jerzym Sampem, red. Tadeuszem Bolduanem, Stefańska. Z nie mniejszą atencją zebrani wysłu- red. Stanisławem Pestką, red. Stanisławem Janke, chali również o obecnej działalności klubu „Pomo- Jerzym Kiedrowskim, Zygmuntem Bukowskim czy rania”, o czym opowiadał Mateusz Łącki, obecny Romanem Landowskim). Bardzo szybko ukazały się jego prezes. Następnie odbyło się uroczyste wprowa- pierwsze efekty tych działań. Przygotowywani przez dzenie Kazimierza Ickiewicza do grona Stolemów, niego uczniowie wielokrotnie brali udział w Kon- czego dokonała Wanda Lew-Kiedrowska – Stolem kursie Wiedzy o Pomorzu. Kilku z nich, z Zespołu z wieloletnim stażem. Strawy duchowej dostarczyły Szkół Kolejowych w Tczewie i Collegium Maria- również występ muzyczny Agnieszki Klebbe oraz num w Pelplinie, zdobyło czołowe miejsca, a jeden Sławomira Plichty, prezentujących znane kaszubskie został nawet laureatem. Na tym jednak działalność utwory. Kazimierza Ickiewicza się nie kończyła. Został on

12 KMR NAUCZYCIEL

Pamiątkowe zdjęcie ze Stolemem fot. Jacek Cherek także zapamiętany jako organizator wycieczek tema- świat” (1986), „Zarys dziejów Banku Spółdzielczego tycznych, wyjść do Muzeum Wisły w Tczewie i na w Skórczu 1866-1991” (1991), ,,Ziemia kościerska” wystawy regionalne do Miejskiej Biblioteki Publicz- (1992), „Bank Spółdzielczy w Starogardzie Gdańskim nej oraz tczewskiej Fabryki Sztuk. Ponadto posiada w latach 1897-1997” (1997), ,,Druga wojna światowa znaczący wkład w zorganizowanie pięciu Kongresów wybuchła w Tczewie” (1999, 2004, 2007, 2009, 2012, Kociewskich w latach 1995, 2000, 2005, 2010 i 2015. 2016), ,,Powrót Tczewa do Polski w 1920 r.” (2000), Brał również udział w pracach zespołu ds. edukacji ,,Morskie tradycje Tczewa” (2000, 2005), ,,Z kart hi- i kultury regionalnej Kociewia. W czasie trwającej storii Tczewa okresu międzywojennego” (2005), „Re- już 37 lat kariery nauczycielskiej wywarł on bez wąt- fleksje o Ojczyźnie” (2005), ,,Tczew. Historia – za- pienia ogromny wpływ na rozwój lokalnej oświaty. bytki – ludzie” (2008), „Zbrodnia w Szymankowie” W latach 1995-2004 pełnił funkcję dyrektora Zespołu (2016). To oczywiście tylko wycinek aktywności Ka- Szkół Kolejowych w Tczewie, a w latach 2004-2010 zimierza Ickiewicza. Nie starczyłoby nam miejsca, by – Zespołu Szkół Technicznych im. Antoniego Garnu- wymienić wszystkie prace, do powstania których się szewskiego w Tczewie. on przyczynił. Praca Kazimierza Ickiewicza dla lokalnej społecz- Nasi czytelnicy będą już chyba zawsze pamiętali ności nie kończyła się jednak na działalności stricte naszego Stolema przede wszystkim jako długoletnie- edukacyjnej. Tegoroczny laureat Medalu Stolema go przewodniczącego Rady Programowej Kociew- włożył również duży wkład w rozwój lokalnego sa- skiego Kantoru Edytorskiego, a także siostrzanej morządu. Od 1994 roku jest nieprzerwalnie radnym „Panoramy Miasta”. Rady Miejskiej w Tczewie. Trzykrotnie pełnił funkcję Ta tytaniczna praca została doceniona przez Radę jej wiceprzewodniczącego (w kadencjach 1994-1998, Miejską w Tczewie, która przyznała Kazimierzowi 2006-2010 i 2014-2018). Był także przewodniczącym Ickiewiczowi – za działalność regionalną, oświatową Komisji Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej, Komi- i promowanie miasta – Medal „Pro Domo Trsoviensi” sji Rewizyjnej, a także Komisji Doraźnej ds. Nazew- (2008), a Prezydent Miasta dwukrotnie wyróżnił go nictwa Ulic. tytułem „Tczewianin Roku” (2001 i 2007). Dla wielu Kazimierz Ickiewicz zostanie przede Z pełnym przekonaniem możemy twierdzić, iż wszystkim autorem ogromnej liczby publikacji okry- najnowsze wyróżnienie nie jest ostatnim, którym wających dzieje i kulturę naszego regionu. Do najważ- Nasz Profesor zostanie nagrodzony. Jego wciąż trwa- niejszych możemy zaliczyć: „Kaszubi w Kanadzie” jąca misja z pewnością przyczyni się jeszcze do roz- (1981, 2008), „Władysław Kirstein i jego muzyczny woju tożsamości kulturowej naszego regionu.

KMR 13 W OBRONIE DOGMATÓW

BOGDAN WIŚNIEWSKI Biografista uhonorowany

Ryszard Szwoch dołączył do grona kolejnych Kociewiaków nagrodzonych Skrą Ormuzdową. Wcześniej laureatami z Kociewia byli m.in. Urszu- la Giełdon, Kazimierz Ickiewicz, Tomasz Damaszk oraz Krzysztof Korda.

d 1985 roku nagrodę przyznaje redakcja i ko- legium redakcyjne miesięcznika „” Oosobom i instytucjom za szerzenie wartości zasługujących na publiczne uznanie, pasje twórcze, propagowanie kultury kaszubskiej i pomorskiej, dzia- łania bez rozgłosu, przezwyciężanie trudnych środo- wiskowych warunków, społeczne inicjatywy w dzie- dzinie kultury. Niekwestionowany autorytet, znawca i promotor dziejów Kociewia, w tym w sposób szczególny Sta- rogardu Gd. Z wykształcenia jest polonistą, ale z racji Ryszard Szwoch nagrodzony Skrą Ormuzdową swoich zainteresowań uchodzi (i słusznie) za history- fot. Jacek Cherek ka. Całe swoje dorosłe życie (już od czasów studenc- kich) poświęcił na badanie dziejów i kultury Kociewia. W tym celu nie tylko czytał stosowną literaturę, nie ceum Ogólnokształcącego dla Pracujących. Starogard tylko był (i w dalszym ciągu jest) częstym gościem bi- Gdański – Pelplin 2000; Współczesny folklor Kocie- bliotek i archiwów. Korespondował z wieloma ludźmi wia, [w:] Kociewie II. Gdańsk 1987; Ks. dr Bernard nauki i kultury, nie tylko Pomorza (m.in. z prof. Ge- Sychta (1907-1982): wdzięczność i pamięć. Starogard rardem Labudą, prof. Hanną Popowską-Taborską, czy Gdański 2012. Czesławem Miłoszem). Z niektórymi z nich się przy- Ponadto jest autorem kilkuset artykułów zamiesz- jaźnił. Tak można powiedzieć np. o prof. Tadeuszu czanych w czasopismach, m.in. w: „Kociewskim Ma- Orackim, czy o ks. dr. Bernardzie Sychcie, którego gazynie Regionalnym”, „Zapiskach Kociewskich”, Ryszard Szwoch jest doskonałym znawcą. „Pomeranii”, „Pielgrzymie”, „Rydwanie”. Pisał tak- Imponujący jest jego dorobek pisarski. Szwoch jest że do paryskiej „Kultury”. Zajmuje się biografistyką. autorem lub współautorem wielu znaczących pozycji, Współpracuje w tym zakresie z Polskim słownikiem m.in. Dzieje Starogardu. Tom 1: Historia miasta do biograficznym, Słownikiem pracowników książki pol- 1920 roku. Starogard Gdański, Toruń 1998 (współau- skiej, Słownikiem biograficznym Pomorza Nadwiślań- tor); Tom 2: Historia miasta od 1920 roku. Starogard skiego. Gdański, Toruń 2000; Słownik kociewski Bernarda Najbardziej jednak znaczącym dziełem – bez Sychty. Starogard Gdański 1992; Starogardzka fara zbytniej przesady można go nazwać pomnikowym św. Mateusza – architektura i sztuka. Pelplin – Staro- – ciągle jeszcze tworzonym, jest Słownik biograficz- gard Gdański 2000; Starogardzka Książnica. Miejska ny Kociewia. Ryszard Szwoch zebrał dotychczas ma- Biblioteka Publiczna im. ks. Bernarda Sychty. Tczew, teriały (ciągle uzupełniane) do 8 tysięcy biogramów Starogard Gdański 1986; Z Auschwitz do nieba – świę- ludzi związanych z Kociewiem. Dotychczas wydano ci i błogosławieni. Pelplin 2006; Szpęgawskie memen- w „Bernardinum” pięć tomów (2005, 2006, 2008, 2013, to. Starogard Gdański 2001; Jeszcze słychać dzwonek 2015). Jest w nich około 1,5 tysiąca haseł. Można więc i skrzypienie kredy; album wspomnień 125-lecia staro- obliczyć, że autor ma już materiał na kolejne tomy! gardzkiego ogólniaka 1880-2005. Starogard Gdański Szósty jest aktualnie przygotowywany do druku. 2005; Kociewie – kraina wśród lasów, jezior i rzek: Słownik biograficzny Kociewia to wyraz autentycz- największe atrakcje turystyczne. Starogard Gdański nego umiłowania małej ojczyzny, jej dziejów i ludzi. 2005 (współautor); Z dziejów gimnazjum w Starogar- To cenne źródło informacji dla naukowców, histo- dzie Gdańskim 1880-1939. Starogard Gdański, 1980; ryków, a także dla przeciętnego czytelnika. Ryszard Starogardzkie gimnazjum 1880-2000; księga jubile- Szwoch jest już dzisiaj postacią niezwykle zasłużoną uszowa zjazdu absolwentów Państwowego Gimnazjum dla Kociewia, dla Pomorza, dla polskiej biografistyki. i Liceum, Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Przy tym jest człowiekiem wielkiej kultury (także kul- Staszica, Liceum Ogólnokształcącego TPD i Liceum tury słowa), skromnym i naznaczonym benedyktyńską Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie, Li- pracowitością.

14 KMR KRZYŻACKIE DONACJE

MONIKA JABŁOŃSKA Pomocne dłonie

zęsto najlepiej zorganizowane przedsięwzięcie i historii Krajny, zorganizowanym 13 czerwca 2016 nie uda się bez bezinteresownej pomocy osób roku. Cżyczliwych. Wolontariusze już dawno stali się • „Spotkaniu z Kociewiem”, odbytym 22 sierpnia nieodłącznym elementem krajobrazu naszego życia. 2016 roku. Przekonali się o tym goście „Bibliotecznych Spotkań • Spotkaniu z prof. Danielem Kalinowskim, opo- Regionalnych”, projektu organizowanego przez Od- wiadającym o kulturze Kaszub, zorganizowanym dział Kociewski Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego 2 września 2016 roku. w Tczewie, w partnerstwie z tczewską Miejską Biblio- • Spotkaniu z Aleksandrą Paprot, którego tematem teką Publiczną. To m.in. za ich sprawą, zorganizowane była historia i kultura Żuław, zorganizowanym dzięki dofinansowaniu Ministra Kultury i Dziedzictwa 19 września 2016 roku. Narodowego przedsięwzięcie możemy z całą pewno- • Spotkaniu z Marią Olick, która opowiedziała ścią uznać za udane. o kulturze borowiackiej, odbytym 23 września O tym, jak wielka jest wola pomagania ze strony 2016 roku. tczewian przekonaliśmy się już wiosną 2016 roku, gdy • Sympozjum dla bibliotekarzy i regionalistów doty- w mediach pojawiły się ogłoszenia (zamieszczone na czącym udziału bibliotek w promowaniu regionali- profilu Biblioteki na portalu społecznościowym „Face- zmu, w którym udział wzięli przedstawiciele goście book”; strona internetowa tczewskiej książnicy; lokalne z Gdańska, Morzeszczyna, Starogardu Gdańskiego, media, plakaty, informacje w bibliotecznych filiach). Torunia i Tczewa, odbyte 26 października. Na spotkanie organizacyjne grupy wolontariuszy, któ- • Spotkaniu z poezją ks. Franciszka Kameckiego, re odbyło się w gmachu tczewskiej Biblioteki, 10 maja odbytym 27 października. 2016 roku, przybyło aż jedenaście osób. Przez kolejne tygodnie pod okiem pracowników tczewskiej książnicy Okazją do podziękowania wolontariuszom za – Anny Kaszubowskiej, Moniki Jabłońskiej i Marcina ich pracę, a także omówieniem całego projektu stało Kłodzińskiego – osoby, które zgłosiły swoją chęć po- się spotkanie, które odbyło się 8 grudnia 2016 roku mocy przygotowywały się do swoich przyszłych zadań, w Filii nr 3 tczewskiej książnicy. Była to bardzo dobra m.in. poprzez uczestnictwo w zajęciach dla dzieci, or- sposobność do wymiany doświadczeń. Jedenastu wo- ganizowanych na bibliotecznych filiach. Jak cenne oka- lontariuszom, którzy na przestrzeni roku włączyli się zało się zdobyte w tym czasie doświadczenie pokazały w realizowany projekt, wręczono również dyplomy już same imprezy, realizowane w ramach „Bibliotecz- oraz okolicznościowe upominki. Samym podziękowa- nych Spotkań Regionalnych”. Wolontariusze zostaną niom nie było końca. z pewnością zapamiętani przez wie- lu najmłodszych gości tczewskiej książnicy, którzy dzięki nim zyskali niezwykłe malunki na twarzy pod- czas organizowanych przez Biblio- tekę imprez. Ich pomoc okazała się równie nieoceniona w pracach po- rządkowych (kierowanie gości we właściwe miejsce podczas imprez), przygotowywaniu poczęstunku, in- terpretacją poezji podczas organi- zowanych wieczornic, a także wie- lu innych zajęciach, nieodzownych dla sprawnej organizacji. Ich zaangażowanie widoczne było na: • Obchodach ogólnopolskiej akcji „Noc Bibliotek” (połą- czonej z przedsięwzięciami projektu), zorganizowanej 4 czerwca 2016 roku. • Spotkaniu z prof. Jowitą Kę- Wolontariuszom dziękują Anna Kaszubowska cińską-Kaczmarek o kulturze i dyrektor MBP Krzysztof Korda fot. Jacek Cherek

KMR 15 Zasłużone obywatelstwo

tało się już tradycją, iż na, decyzją tczewskiej Rady Miej- honorowych obywateli, które sta- w dniu 30 stycznia, w skiej, dołączyły dwie znamienite ły się okazją do wspomnień swo- Srocznicę wkroczenia do postacie, których losy zbiegły się ich przeżyć związanych z grodem Tczewa wojsk dowodzonych przez z dziejami nadwiślańskiego Tcze- Sambora. Grzegorz Kołodko, tcze- gen. Józefa Hallera, a tym samym wa. W poniedziałek 30 stycznia wianin z urodzenia, opowiedział powrotu grodu Sambora do Macie- 2017 roku wyróżnienie Honoro- m.in. o epizodzie swojej edukacji rzy, przyznawane są najważniejsze wego Obywatela Miasta Tczewa muzycznej, jak również o swoim miejskie wyróżnienia, w tym rów- otrzymali profesorowie Grzegorz niesłabnącym przywiązaniu do nież honorowe obywatelstwa. Przez Kołodko, polityk i ekonomista, swojego rodzinnego miasta. Jan lata do tego grona weszło bardzo a także Jan Strelau, światowej kla- Strelau natomiast, który w grodzie wielu znakomitych przedstawicieli sy psycholog. Sambora spędził kilkanaście lat świata nauki, kultury, sztuki, osób, Jak co roku do wręczenia tego swojego życia opowiedział zgro- które poprzez swoje dokonania, wyróżnienia doszło podczas uro- madzonym m.in. o moście tczew- a także związki z miastem, dodawa- czystej sesji Rady Miejskiej, która skim z jego dzieciństwa. ły mu splendoru i dumy. Wśród nich odbyła się w tczewskim Centrum Obaj nowi honorowi obywatele znalazły się takie postacie jak m.in. Kultury i Sztuki, skąd uczestnicy stali się kolejnym przykładem, iż Kazimierz Denek, Roman Lan- obchodów Dnia Tczewa przybyli związków z Tczewem nie można dowski, Janusz Pasierb, Kazimierz po odprawieniu w kościele farnym nigdy wymazać ze swojego życia. Piechowski, czy też Józef Szajna. mszy za miasto. Oczywiście nie W tym roku do tego zacnego gro- obyło się bez przemówień nowych Redakcja

Profesorowie Grzegorz Kołodko i Jan Strelau fot. Jacek Cherek

Jan Strelau, ur. 30 maja 1931 roku w Gdańsku; pro- Grzegorz Kołodko, ur. 28 stycznia 1949 roku fesor nauk humanistycznych (psycholog); uznany badacz w Tczewie; profesor nauk ekonomicznych, wicepre- zagadnienia temperamentu; inicjator i pierwszy kierownik mier i minister finansów w latach 1994-1997, 2002- Katedry Psychologii Różnic Indywidualnych oraz Interdy- 2003; absolwent Liceum Ogólnokształcącego im. scyplinarnego Centrum Genetyki Zachowań; przewod- Marii Curie-Skłodowskiej w Tczewie (1967 rok); autor niczący m.in. Europejskiego Towarzystwa Psychologii wielu publikacji z zakresu nauk ekonomicznych. Od- Osobowości oraz Międzynarodowego Towarzystwa Psy- znaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Od- chologii Różnic Indywidualnych; w latach 1996-2000 wi- rodzenia Polski. Zgłoszony do wyróżnienia Honorowy ceprezydent Międzynarodowej Unii Nauk Psychologicz- Obywatel Miasta Tczewa przez społeczność Liceum nych. Odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Ogólnokształcącego im. Marii Curie-Skłodowskiej Odrodzenia Polski. Zgłoszony do wyróżnienia Honorowy w Tczewie. Obywatel Miasta Tczewa przez Romana Kucharskiego i Jana Kulasa.

16 KMR BADANIE TOŻSAMOŚCI REGIONALNEJ

JACEK CHEREK Już dziesiąty raz świętowaliśmy z Kociewiem

tym roku, 10 lutego, po przez Oddział Kociewski Zrze- wielkim społecznikiem, Stolemem raz dziesiąty obchodzi- szania Kaszubsko-Pomorskiego pomorskim, należącym do najwybit- Wli śmy Światowy Dzień w Tczewie. Wśród przybyłych gości niejszych Kociewiaków. Kociewia. Tego dnia przypadła znaleźli się m.in. Alicja Ejankow- Licznie zebrani goście usłysze- właśnie 210. rocznica pierwsze- ska, żona śp. Jana Ejankowskiego li opowieść o osobie, która sławiła go zapisu słowa „Kociewie”. Ideą z rodziną, Maria Gurzyńska-Tarasz- Kociewie i Pomorze, potrafiąc przy tego młodego święta jest wspólne kiewicz, burmistrz gminy Gniew, tym łączyć świeckich, duchownych, przeżywanie emocji związanych której honorowym obywatelem był nauczycieli, uczniów, rodziców, Ko- z naszym regionem. bohater promowanej publikacji. ciewiaków i Kaszubów. Z tej okazji niemal wszystkie Prezentacji książki o Janie Ejan- W drugiej części spotkania dr kociewskie gminy oraz miasta cele- kowskim dokonał jej redaktor – prof. Michał Kargul przedstawił zawar- browały swój Dzień, potwierdzając Józef Borzyszkowski. Odnosząc się tość jubileuszowego, dziesiątego tym samym swoje przywiązanie do do życia Jana Ejnakowskiego określił numeru „Tek Kociewskich”. Pu- lokalnej kultury. Bogaty program go mianem szczęściarza. Podkreślał blikacja, jak wskazywał redaktor obchodów przygotował również przy tym również rzadkość sytuacji, naczelny promowanego periodyku, gród Sambora, który zaprosił swoich w której, pomimo ogromnej liczby jest owocem m.in. Bibliotecznych mieszkańców na koncert i promo- obowiązków i nie małego zaanga- Spotkań Regionalnych, które od cję wydawnictw regionalnych. Jako żowania w życie społeczne, udało czerwca do listopada 2016 roku pierwsza swoje podwoje otworzyła się mu się zbudować radosne życie gromadziły w tczewskiej książnicy Fabryka Sztuk, gdzie przy akompa- rodzinne. Opisując samą książkę jej przedstawicieli różnych regionów niamencie Kociewsko-Kaszubskiej redaktor wskazywał, iż inicjatorem Pomorza. Regionaliści w najnow- Orkiestry Dętej „Torpeda” wystąpi- jej powstania był jej bohater, który szym woluminie „Tek” odnajdą ły członkinie zespołu „Frantówka”. stworzył sagę rodu Ejankowskich, m.in. wiele ciekawych referatów, Licznie zgromadzonej publiczności stanowiącą pierwszą część publi- nie tylko o Kociewiu, ale także zostały zaprezentowane tradycyjne kacji. W ten sposób, jak stwierdził m.in. o literaturze kaszubskiej, jak tańce i pieśni kociewskie, m.in. au- prof. Borzyszkowski, postawił on również o wielu innych tematach, torstwa wybitnego twórcy kociew- pomnik swoim dziadkom, rodzicom, pojawiających się na ich łamach za skiego Jana Schulza, wieloletniego dzieciom, wnukom. Podkreślano, iż sprawą autorów, którzy postanowili kierownika Zespołu Pieśni i Tańca jest to również bez wątpienia świa- wesprzeć swoją widzą misję reali- „Kociewie” w Starogardzie Gd. dectwo monumentu życia samego zowaną przez Oddział Kociewski W repertuarze koncertu nie mo- Jana Ejankowskiego, tego który był ZKP w Tczewie. gło oczywiście zabraknąć Hymnu Kociewskiego i pieśni związanej z tematyką morską, gdyż 10 lutego to też 97. rocznica zaślubin Polski z morzem. Warto zaznaczyć, iż sama oprawa koncertu była uroczysta. Salę, w której odbywał się koncert, zdobiły muzealia etnograficzne, znajdujące się w zbiorach Fabryki Sztuk. Kolejna część obchodów Światowego Dnia Kociewia mia- ła miejsce w tczewskiej Miejskiej Bibliotece Publicznej, gdzie pro- mowano publikacje książkowe „Jan Ejankowski (1929-2015) – Pro Memoria”, pod redakcją prof. Józefa Borzyszkowskiego, a także X numeru „Tek Kociew- Prof. dr hab. Józef Borzyszkowski wpisuje dedykację dla Alicji Ejankowskiej skich”, czasopisma wydawanego fot. Jacek Cherek

KMR 17 TEATR NA SZNURKU

RYSZARD SZWOCH Uhonorowany „Pierścieniem Mechtyldy”

irosław Kalkowski, od blisko dwudziestu dziną zamieszkuje w Skórczu, gdzie zbudował dom, lat prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi jednak ze Starogardem się nie rozstał, gdyż posiada MKociewskiej w Starogardzie Gd., uhono- tam mieszkanie i aktywnie uczestniczy w życiu kul- rowany został szczególnym wyróżnieniem działaczy turalnym, społecznym i zawodowym – aktualnie jako skupionych wokół redakcji „Kociewskiego Magazynu urzędnik (inspektor kontroli finansowej) Starostwa Regionalnego” – zaszczytnym „Pierścieniem Mech- Powiatowego. tyldy”. Piękna uroczystość jego wręczenia odbyła się Od wczesnych lat należał do ZHP i w tej organi- podczas obchodów „Dni Tczewa” w 97. rocznicę wy- zacji przeszedł wszystkie szczeble przynależności, zwolenia miasta. Laureat przyjął gratulacje od kociew- nadal też żywo interesuje się działalnością Hufca skiego środowiska kultury, wcześniej też uczestniczył i wspiera inicjatywy harcerskie. Przez wiele lat nale- w kameralnym spotkaniu zorganizowanym w tczew- żał do Starszoharcerskiego Kręgu Instruktorskiego im. skiej bibliotece. Z. Bączkowskiego w Starogardzie Gd. Był założycie- Mirosław Kalkowski jest starogardzianinem od lem harcerskiej wędrownej drużyny turystycznej przy urodzenia (*1954) i wciąż pozostaje miastu wierny. Spółdzielni Mieszkaniowej, propagując poznawanie Ukończył starogardzkie Liceum Ekonomicz- uroków regionu kociewskiego. ne oraz studia w tym kierunku w Sopocie, następnie Początkowe lata pracy zawodowej związał z od- podjął pracę zawodową w Starogardzie, z którym jest działem starogardzkim RSW „Prasa-Książka-Ruch” związany nadal przez wszystkie lata. Wprawdzie z ro- i na tym etapie przyczyniał się do upowszechniania

Członkowie Rady Programowej KKE wraz z przewodniczącym Mirosławem Augustynem (6 od prawej) podczas spotkania z laureatem w tczewskiej bibliotece fot. Jacek Cherek

18 KMR ZASŁUŻONY SUKCES czytelnictwa zwłaszcza na wsi, w tym też do dystry- bucji czasopism i wydawnictw regionalnych. W póź- niejszym okresie, jako współudziałowiec firmy „Dora- Eko” w Starogardzie Gd., miał znaczący wpływ na BOGDAN WIŚNIEWSKI realizowanie inicjatyw służących miastu, regionowi i mieszkańcom: m.in. renowacji zabytkowego pałacu Wiechertów (obiekt doprowadzono do wzorowego Skra Ormuzdowa stanu, zaadaptowano część obiektu na cele firmy, pod- jęto starania o stylowe wyposażenie wnętrz), budowy pomnika św. Wojciecha (z inicjatywy społ. komitetu) dla „Modraków” i wystroju kaplicy Miłosierdzia Bożego, a także przy wielu innych zadaniach, w których angażowała się kierowana przez niego firma. W 1987 roku wstąpił do Towarzystwa Miłośni- ków Ziemi Kociewskiej. Z dziesięcioletnim stażem członkowskim i opinią zaangażowanego działacza dostojnej Sali Mieszczańskiej Ratusza Sta- regionalnego, 28.04.1997 roku został wybrany na romiejskiego w Gdańsku, 11 lutego 2016 prezesa TMZK. Od tego czasu nieprzerwanie przez Wroku, odbyła się podniosła uroczystość 18 lat stoi na czele Zarządu i kieruje działalnością wręczenia przyznawanych przez redakcję miesięczni- TMZK i je reprezentuje na wszelkich uroczystościach ka „Pomerania” prestiżowych nagród „Skra Ormuzdo- i wydarzeniach regionalnych. Ściśle współpracował wa”. Przyznaje się je osobom lub różnym instytucjom przy organizacji kolejnych Kongresów Kociewskich. i stowarzyszeniom za systematyczną działalność spo- Zadbał zwłaszcza o pełne udokumentowanie działań łeczną na rzecz lokalnych społeczności. kongresowych poprzez zgromadzenie wszelkich ma- Tym razem wśród laureatów znalazły się „Mo- teriałów związanych z tym wydarzeniem, które za- draki”. Wystąpiły w półgodzinnym programie, który mieścił w Księdze Pamiątkowej III (wyd. 2010) i IV wzbudził zachwyt widowni. Na stronie fejsbukowej (wyd. 2013) Kongresu Kociewskiego – obszernych „Pomeranii” można przeczytać: „Modraki z Pelpli- wydawnictwach starannie przygotowanych pod jego na – Skra Ormuzdowa 2015 – były na dzisiejszej redakcją. uroczystości wręczenia Skier cudowne, pięknie Merytoryczną i organizacyjną pomoc okazuje śpiewały, świetnie interpretując teksty, i fantastycz- Trójmiejskiemu Klubowi Kociewiaków (od chwi- nie tańczyły (taniec z korkami powalał na kolana!). li powstania w 2005 r.). Wniósł znaczący wkład Ponadto, mimo niewątpliwego zmęczenia, młodzi w organizowanie prestiżowych imprez towarzyszą- ludzie bowiem przyjechali do Gdańska prosto ze cych ważnym wydarzeniom i rocznicom miejskim szkoły, a jeszcze przed swoim występem wysłuchali i regionalnym. Dzięki stałej współpracy z mediami 7 niekrótkich bynajmniej laudacji, brawurowo, eks- popularyzuje tą drogą regionalizm kociewski oraz presyjnie, barwnie, z uśmiechami na twarzach wy- dba o bieżącą informację w mediach na temat pra- stąpili przed publicznością zgromadzoną w Ratuszu cy TMZK w środowisku miasta i regionu. Sam także Staromiejskim”. okazjonalnie wypowiadał się na łamach prasowych Na uroczystości była silna grupa pelpliniaków na jako autor i udzielał wywiadów. czele z burmistrzem Patrykiem Demskim, jego zastęp- Jako zapalony filokartysta, kolekcjoner pamiątek cą Dariuszem Górskim, przewodniczącym Rady Miej- i zbieracz starych druków zgromadził spory ich zasób, skiej Mirosławem Chyłą, radnymi, dyrektorami szkół. którego część sukcesywnie udostępnia publicznie: na Przed występem i wręczeniem nagrody została przez wystawach kolekcjonerskich, ekspozycjach ulicznych prowadzącego uroczystość odczytana laudacja, ukazu- (okna wystawowe, plansze), kalendarzach, folderach jąca dokonania zespołu. A są one niemałe. oraz w postaci ciekawych albumów starych wido- Zespół powstał we wrześniu 1997 roku dzięki ini- kówek: Pozdrowienia z Powiatu Starogardzkiego cjatywie nauczycielek Alicji Watkowskiej i Izabeli i Pozdrowienia z Kociewia (dwa wydania). Unikalne Janeczek przy wsparciu ówczesnego dyrektora szko- fotografie ze swoich zbiorów udostępnił też do zilu- ły Józefa Wasiuka. Obecnie zespół prowadzi – oprócz strowania różnych pozycji wydawniczych. Alicji Watkowskiej – Aleksandra Szynalewska przy Należy podkreślić, iż wieloletnia działalność na znaczącym patronacie dyrektor szkoły Lucyny Bieliń- niwie społecznej oraz zaangażowanie w ruchu regio- skiej. Początkowo do zespołu należało tylko kilkanaście nalnym – połączone z pasją kolekcjonera i dokumenta- osób, a występy ograniczały się do imprez szkolnych listy – zostały wysoko ocenione przez władze lokalne i miejskich. Z biegiem czasu zespół okrzepł, nabrał i gremia opiniotwórcze, co znalazło odbicie w nomi- rozmachu i stawał się wizytówką najpierw szkoły, póź- nacji do nagród: Starosty Powiatu Starogardzkiego niej miasta, a w końcu całego regionu kociewskiego. i „Wierzyczanki” – wyróżnienia Prezydenta Miasta „Modraki” przybliżają kulturę, obyczaje, tradycje Starogardu Gd. i folklor Kociewia zarówno wśród mieszkańców tego Mirosław Kalkowski niewątpliwie w pełni zasłu- regionu, jak i w wielu miejscach w Polsce. Występo- żył na wyróżnienie regionalne w postaci „Pierście- wali m.in. w Warszawie (koncert na żywo w Ogrodzie nia Mechtyldy”. I nie ma wątpliwości, że będzie ono Saskim), Poznaniu, Gdańsku, Sopocie, Gdyni, Mal- jeszcze bardziej inspirować do dalszych pożytecznych borku, Elblągu. Uczestniczyli w licznych koncertach, działań dla dobra Kociewia. a także brali udział w konkursach (m.in. w Przeglądzie

KMR 19 ZASŁUŻONY SUKCES

Zespołów Folklorystycznych w Piasecznie, Festiwalu winęło się przez niego dużo więcej, dzisiaj już zupeł- Kultury Kociewskiej w Pelplinie, Powiatowym Kon- nie dorosłych ludzi. kursie Gwary Kociewskiej). Kilkakrotnie pokazywała Zespół prowadzi kronikę i ma własną stronę interne- ich gdańska TVP. tową (www.modraki-pelplin.pl), gdzie rejestruje swoją Znaczącym rozdziałem w historii zespołu są wy- bogatą historię. Wydał trzy płyty (z „Weselem kociew- stępy zagraniczne, często niebanalne i spektakular- skim” Bernarda Sychty, z kolędami – w 2010 roku oraz ne. Do takich należy zaliczyć te, które miały miejsce z muzyką i gwarą kociewską – w 2012 roku). na paryskich Polach Marsowych, czy przed siedzibą Dzięki niestrudzonym i systematycznym działaniom Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Ponadto „Mo- Alicji Watkowskiej i Aleksandry Szynalewskiej „Mo- draki” występowały we Włoszech, Szwecji, Irlandii, draki” są zespołem co prawda amatorskim, ale coraz Niemczech. Specjalne znaczenie miały koncerty na bardziej profesjonalnym. Widoczne to jest chociażby Litwie (Wilno, Kowno, Troki) oraz Ukrainie (Lwów, w trosce o dobór repertuaru, staranność choreografii Krzemieniec, Złoczów), gdzie młodzi pelplinianie do- i scenografii, a także autentyzm i estetykę strojów. Wiel- prowadzali swoimi śpiewami i tańcami do wzruszeń ką wagę – dzięki członkom kapeli w składzie: Maria polonijną publiczność. Skotnicka, Antoni Jabłoński i Henryk Glock – przywią- „Modraki” współpracują z ruchem esperanto (Pol- zuje się do oprawy muzycznej. Systematycznie organi- skim Związkiem Esperanto, Europejską Unią Espe- zowane są warsztaty i wyjazdy szkoleniowe. Skutkuje ranto i międzynarodową Katolicką Unią Esperanto). to nabywaniem i kształtowaniem umiejętności oraz – co Zespół wielokrotnie występował na kongresach, zjaz- nie mniej ważne – cementuje i jednoczy zespół. Wszyst- dach i innych imprezach, m.in. na Światowym Zjeź- kie działania zespołu są wspierane – finansowo i organi- dzie Esperantystów. W swoim repertuarze ma ludowe zacyjne – przez dyrektor szkoły Lucynę Bielińską oraz pieśni w tym międzynarodowym języku. władze miasta reprezentowane przez burmistrza Patryka Występy młodych pelplinian przyjmowane są Demskiego. Zespół był beneficjentem kilku projektów wszędzie, a szczególnie za granicą, entuzjastycznie. finansowanych przez fundacje i samorządy. Bez jakiejkolwiek wątpliwości „Modraki” są amba- Zespół Pieśni i Tańca „Modraki” należy do jednych sadorem polskości i folkloru kociewskiego w Polsce z najlepszych grup folklorystycznych na Kociewiu. i licznych miejscach w Europie. W sposób skuteczny promuje folklor tego regionu W repertuarze ma nie tylko pieśni, tańce i gad- w kraju i zagranicą. Stwarza warunki rozwoju amator- ki kociewskie. Kilkakrotnie przygotował widowiska skiej twórczości ludowej, troszcząc się o jakość wy- i spektakle. Tak było np. w listopadzie 2012 roku na konania. Jest jedną z istotnych wizytówek Kociewia uroczystości z okazji 15-lecia działalności, kiedy to i Pelplina. W 2012 roku otrzymał Nagrodę Mestwina przygotowano inscenizację „Wesela kociewskiego” przyznawaną przez kapitułę powołaną przez Burmi- ks. Bernarda Sychty. Przy stołach zasiadło ok. 250 go- strza Miasta i Gminy Pelplin. Dodajmy na marginesie, ści, których zaproszono na prawdziwą weselną biesia- że w ostatnich latach na terenie tej gminy powstały dę. Ta uroczystość pokazała, że „Modraki” to jedna, kolejne zespoły kultywujące tradycje Kociewia. W tej wielka rodzina. Obecnie zespół liczy 40 osób, ale prze- chwili istnieją nieomalże w każdej szkole.

Alicja Watkowska, Aleksandra Szynalewska, dyrektor Lucyna Bielińska z Edmundem Szczesiakiem – przewodniczącym Kolegium Redakcyjnego „Pomeranii” (z lewej) i redaktorem naczelnym „Pomeranii” Dariuszem Majkowskim Fot. Seweryn Brzeziński

20 KMR „Modraki” tańczą „Korkarza”

Tuż po występie z władzami miasta i nauczycielami

Radość po udanym występie

Zdjęcia: Seweryn Brzeziński KMR 21 ZŁOTY JUBILEUSZ

ELEONORA LEWANDOWSKA Pamięć i wdzięczność

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych ks. Jan Twardowski

tym, że Pamięć i Wdzięczność należą się Ro- regionalistów w IX edycji, w tym prezentacja ko- manowi Landowskiemu – poecie, pisarzowi, ciewskich zwyczajów i obrzędów zwiększyły wśród Opublicy ście, wielkiemu regionaliście rozmiło- mieszkańców Kociewia poczucie przynależności do wanemu w historii, literaturze i etnografii Kociewia grupy etnicznej, sprzyjały pielęgnowaniu tożsamości wiedzieli i wiedzą organizatorzy Festiwalu Twórczości lokalnej i propagowaniu uniwersalnych i regionalnych Kociewskiej im. R. Landowskiego. wartości dziedzictwa kulturowego Kociewia. Wkrótce po śmierci Honorowego Obywatela Miasta Liczny udział dzieci i młodzieży wraz z ich ro- Tczewa (w dniu 22 sierpnia 2007 r.) Towarzystwo Mi- dzicami i nauczycielami w tej imprezie regionalnej łośników Ziemi Tczewskiej, przy wsparciu Samorządu spowodowały zacieśnienie się kontaktów międzyludz- Miasta, podjęło inicjatywę organizowania corocznie kich w środowisku trzech powiatów: starogardzkiego, Kociewskiego Konkursu Literackiego, od 2014 r. Fe- świeckiego i tczewskiego. stiwalu Twórczości Kociewskiej im. Romana Landow- Powyższe cele osiągnięto w sposób w pełni za- skiego, skierowaną do mieszkańców Kociewia. dowalający, dzięki szeroko zaproponowanej ofercie Jego celem było przybliżanie sylwetki i dokonań programowej i pomyślnie układającej się współpracy twórczych Człowieka, dla którego najważniejsze, by z dyrektorami szkół i placówek kulturalnych. w twórczości swojej ślad o ziemi ojczystej zostawić. W październiku odbyły się w tczewskich szkołach Uznaliśmy, że przy tej okazji upowszechniać można podstawowych lekcje regionalne z prezentacją filmu wiedzę o regionie i dokonywać jego promocji. Przed- Wesele Kociewskie ks. Bernarda Sychty w wykonaniu sięwzięcie służyć będzie podnoszeniu kultury żywego „Modraków” z Zespołu Szkół nr 1 w Pelplinie. Recy- słowa wśród ludzi młodych, inspirowaniu i promocji tatorzy, w tym także spoza naszego miasta, w przerwie ich własnej twórczości a tym samym kształtować ak- trwającego konkursu rejonowego i finałowego, zwie- tywną postawę wobec kultury. dzali w Fabryce Sztuk w Tczewie wystawę historyczną Dla realizacji tych ambitnych celów konkurs przez 20 lat wolności. Tczew 1920-1939. Mieszkańcy miasta 9 lat poddawany był ewaluacji. Od czwartej jego edycji uczestniczyli w wieczorze poetyckim z ks. Franciszkiem Pan Roman patronuje także tym uczestnikom, którzy Kameckim w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie do prezentacji wybrali utwory innych mniej lub więcej (27 października), a młodzież z Kazimierzem Szyma- znanych regionalistów, oddając w ten sposób hołd nie nowskim w Internacie Zespołu Szkół Ekonomicznych tylko zmarłym, ale też obecnym wśród nas twórcom im. ks. Janusza St. Pasierba w Tczewie (28 listopada). ziemi kociewskiej. Systematycznie zwiększa się ilość Największego zaangażowania organizatorów wy- zainteresowanych poznawaniem kultury kociewskiej, magała realizacja części konkursowej festiwalu, obej- poszerza grono organizatorów i darczyńców oraz ludzi mującej eliminacje w 5 kategoriach: recytacje, progra- życzliwych regionalnemu przedsięwzięciu. Zmienia my słowno-muzyczne, inscenizacje, juwenilia literackie się jego struktura, choćby przez wprowadzenie dwu- i prace plastyczne w różnych grupach wiekowych, za- etapowych eliminacji w kategorii recytacje, odmiennej kończone wręczeniem dyplomów i upominków dla formy wręczania nagród zwycięzcom, oraz program zwycięzców przez przedstawicieli patronów honoro- koncertu finałowego adresowanego do uczniów szkół wych festiwalu. gimnazjalnych i podstawowych. Eliminacje w kategorii recytacje odbywały się IX edycja Festiwalu Twórczości Kociewskiej im. dwuetapowo: na szczeblu rejonowym: w Miejskiej Bi- R. Landowskiego, której finał, poprzedzony paździer- bliotece Publicznej w Tczewie – 25 października, a na- nikowymi eliminacjami w Tczewie i Starogardzie stępnego dnia w Ognisku Pracy Pozaszkolnej w Staro- Gdańskim, odbył się w grodzie Sambora w dniach gardzie Gdańskim i w Miejskiej Bibliotece Publicznej 15-17 listopada 2016 r. i skierowany był, jak co roku, w Świeciu w ramach VII Powiatowego Konkursu Re- do mieszkańców Kociewia, a w części warsztatowej cytatorskiego Poeci z Kociewia, zaś na szczeblu finało- i konkursowej do dzieci i młodzieży w wieku przed- wym dla zwycięzców eliminacji rejonowych – 15 listo- szkolnym i szkolnym, czyli do placówek oświatowych pada w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie. wszystkich poziomów edukacyjnych, domów kultury Konkursowe prace plastyczne będące ilustracją i placówek wychowania pozaszkolnego. utworu regionalisty wybranego przez autora i juweni- Zdaniem organizatorów poznawanie bądź pogłę- lia literackie (utwory młodzieńcze) o tematyce doty- bianie wiedzy o twórczości ponad 20 kociewskich czącej wyłącznie Kociewia tradycyjnie prezentowane

22 KMR IX FESTIWAL TWÓRCZOŚCI KOCIEWSKIEJ były podczas wernisażu w Fabryce Sztuk w obecności Z równie wielką radością zwycięzca II miejsca za gości oraz licznej grupy zainteresowanych uczestni- program słowno-muzyczny Mimo wszystko przyjął na- ków i ich rodzin oraz nauczycieli w dniu 15 listopada. grodę specjalną Posła na Sejm RP Kazimierza Smoliń- Następnego dnia w Centrum Kultury i Sztuki, skiego – wyjazd do Sejmu w Warszawie. przy pełnej widowni, odbył się przegląd zespołów Zgodnie z Regulaminem festiwalu wszystkie pla- teatralnych prezentujących inscenizacje i programy cówki z trzech powiatów oraz uczestnicy otrzymali słowno-muzyczne zgłoszone do konkursu. Czas ocze- Dyplomy potwierdzające ich udział w IX edycji, zaś kiwania na werdykt jurorów uprzyjemnił barwny wy- opiekunowie – Podziękowania za przygotowanie stęp członkiń Koła Gospodyń Wiejskich z Pinczyna uczestników do konkursu. Pamiątkowe Podziękowa- i uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 w Starogardzie nia przekazano też jurorom, patronom honorowym Gdańskim, z fragmentami Wesela Kociewskiego we- i medialnym, osobom i instytucjom wspierającym or- dług Bernarda Sychty. ganizację festiwalu, fundatorom nagród. Z uznaniem trzeba się odnieść do pracy jurorów Dwudniowe festiwalowe zmagania konkursowe (profesjonalnych!) wszystkich kategorii konkurso- zakończono w dniu 17 listopada w Centrum Kultury wych, którzy, ciesząc się z wysokiego poziomu prezen- i Sztuki w Tczewie koncertem dla mieszkańców Tcze- tacji uczestników, z ogromną troską i odpowiedzial- wa, głównie młodzieży ze szkół podstawowych i gim- nością spośród najlepszych wyłuskiwali laureatów nazjalnych, ich nauczycieli i rodzin. Uczestniczyli 3 pierwszych miejsc i wyróżnionych. w nim także regionaliści, m.in. prof. Maria Pająkow- Zwycięzcy w dniu zakończenia eliminacji otrzy- ska-Kensik i ks. Franciszek Kamecki oraz przedstawi- mali dyplomy i upominki ufundowane przez orga- ciele patronów honorowych i medialnych, sponsorzy nizatora w formie książek lub kart prezentowych i darczyńcy. W czasie koncertu, po powitaniu przez z Empiku. Dodatkowo wzbogacono je nagrodami organizatorów i krótkich wystąpieniach gości oraz rzeczowymi (albumami, książkami, długopisami, ar- odśpiewaniu hymnu kociewskiego, wystąpili laureaci tykułami plastycznymi i sportowymi) ufundowanymi I miejsc w kategorii recytacje i programy sceniczne: przez Starostwa Powiatowe: w Starogardzie Gdań- Wiktoria Lange ze Zblewa, Agata Konkolewska ze Sta- skim i w Tczewie, Urząd Miejski w Świeciu, tczew- rogardu Gdańskiego, Hubert Graczyk ze Świecia oraz skie firmy oraz osoby fizyczne, w tym, jak co roku, zespoły teatralne ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Tcze- syna patrona Festiwalu – Janusza Landowskiego. wie (inscenizacja Cudak) i ze Starogardzkiego Centrum Festiwal dofinansowany został ze środków bu- Kultury (program słowno-muzyczny Cudak). dżetu miasta Tczewa na realizację zadania publicz- Gośćmi specjalnymi koncertu byli, z inicjatywy Sta- nego w zakresie kultury i dziedzictwa narodowego. rostwa Powiatowego w Świeciu, uczniowie ze Szkoły Nagrodami organizatora festiwalu obdarowano: Podstawowej nr 7 w Świeciu, występujący w progra- 51 recytatorów eliminacji rejonowych w Tczewie i Staro- mie barwnie prezentującym Obrazki z życia na Kocie- gardzie Gdańskim, 27 recytatorów zmagań finałowych, wiu. Na zakończenie gali wszyscy obecni zostali zapro- 10 autorów juweniliów literackich, 25 zwycięzców kon- szeni na słodki poczęstunek przygotowany na tarasach kursu plastycznego, 6 zespołów teatralnych za insceniza- Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie. cje, 3 zespoły teatralne za programy słowno-muzyczne. IX edycja Festiwalu już poza nami, przed nami W tym roku po raz pierwszy laureaci pierwszych X – jubileuszowa. Organizatorzy intensywnie my- miejsc w każdej kategorii konkursowej i grupie wieko- ślą nad jej uatrakcyjnieniem. Szykują niespodzianki, wej otrzymali dyplomy i nagrody specjalne (pieniężne) aby nie osłabić Pamięci i Wdzięczności tak wobec od Marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Patrona Festiwalu, jak i tych twórców, których „ślad Struka. Ich wręczenia dokonywał Zenon Odya – radny o ziemi ojczystej” pozostaje trwały w kulturze regio- Sejmiku Województwa Pomorskiego. Fakt ten obecni nu. Zapraszamy do licznego udziału dzieci i młodzież podczas uroczystości przyjęli z dużym aplauzem. z Kociewia.

LAUREATAMI FESTIWALU ZOSTALI:

eliminacje rejonowe, Starogard Gdański 26.10.2016 r. II miejsce: Lena Halbe, Szkoła Podst. nr 3 w Starogardzie Gd. kategoria: RECYTACJE III miejsce: nie przyznano

Przedszkola i klasy 0 Szkoły podstawowe kl. 4-6 kategoria: PROZA I POEZJA I miejsce: Kornelia Krysiak, GOK w Lubichowie II miejsce: Agata Konkolewska, PSP nr 4 w Starogardzie Gd.; I miejsce: Wiktoria Lange, Gminne Przedszkole w Zblewie; Aleksandra Folleher, PSP nr 3 w Starogardzie Gd. Julia Strzemkowska, Przedszkole nr 5 w Starogardzie Gd. III miejsce: Julia Jastrzemska, PSP w Rokocinie; Emilia Sko- II miejsce: Ines Lewandowska, Przedszkole nr 5 w Starogardzie czek, SCK w Starogardzie Gd. III miejsce: Agnieszka Jędrzejczyk, zgłoszenie indywidualne Wyróżnienia: Julia Kulaszewicz, PSP w Kokoszkowach; Kaje- Wyróżnienia: Natalia Makowska, Przedszkole nr 5 w Starogardzie tan Filbrandt, PSP nr 4 w Starogardzie Gd.; Elżbieta Tusiń- Gd.; Matylda Muchowska, Gminne Przedszkole w Zblewie; ska, PSP w Rokocinie Marta Podwojska, Gminne Przedszkole w Zblewie Gimnazja: Szkoły podstawowe kl. 1-3 I miejsce: Marta Ossowska, Gimnazjum w Starogardzie Gd.; I miejsce: Patrycja Wiąz, Szkoła Podstawowa nr 3 w Staro- Anna Chudzik, SCK w Starogardzie Gd. c gardzie Gd. II miejsce: Patrycja Golimowska, GOK w Lubichowie 24-27 KMR 23 Nagrodzeni, jurorzy i organizatorzy eliminacji w Starogardzie Gdańskim fot. ze zbiorów Radia Głos. Pozostałe zdjęcia: Jacek Cherek

Laureaci recytacji finałowych w 5 grupach wiekowych:

Przedszkola i kl. 0 (z jurorami) Szkoły podstawowe kl. 1-3 (z jurorami)

Szkoły podstawowe kl. 4-6 (z jurorami) Gimnazja

Zapatrzeni, zasłuchani jurorzy grup starszych Szkoły ponadgimnazjalne i obecni Kociewiacy podczas recytacji finałowych w MBP w Tczewie (od lewej: Bogdan Wiśniewski, 24 Alicja Górecka, Florian Staniewski) KMR Wiceprezydent Tczewa Adam Urban i Prezes TMZT wśród pięknych Kociewianek z Przedszkola Gminnego Bajeczna Kraina w Gniewie: Ewy Bruchmann i Marii Rudy, wyróżnionych podczas recytacji rejonowych w Tczewie

Wernisaż prac plastycznych w Fabryce Sztuk w Tczewie

Uczestnicy programów scenicznych

Świeckie Gzuby podczas koncertu KMRfinałowego w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie 25 IX FESTIWAL TWÓRCZOŚCI KOCIEWSKIEJ

III miejsce: Zuzanna Skibińska, Gimnazjum nr 3 w Starogardzie Wyróżnienia: Kacper Ratkowski, Gimnazjum Katolickie Wyróżnienia: Kacper Guziński, SCK w Starogardzie Gd. w Świeciu; Patrycja Golimowska, GOK w Lubichowie

Szkoły ponadgimnazjalne: Szkoły ponadgimnazjalne: I miejsce: Agata Zimnak, I LO w Starogardzie Gd. II miejsce: Klaudia Rzóska, ZSE w Starogardzie Gd. I miejsce: Sara Senusi, II LO w Tczewie III miejsce: Aleksandra Gorczyca, SCK w Starogardzie Gd. II miejsce: Robert Pilarski, Collegium Marianum w Pelplinie Wyróżnienia: Adrianna Urban, SCK w Starogardzie Gd. III miejsce: Paweł Piotrowski, ZSM w Świeciu Wyróżnienia: Paulina Wamka, I LO w Świeciu; Klaudia Rzóska, eliminacje rejonowe, Świecie 27.10.2016 r. ZSE w Starogardzie; Marianna Jędrych, UK LO w Tczewie Laureaci VII Powiatowego Konkursu Recytatorskiego „Poeci z Kociewia” kategoria: KONKURS PLASTYCZNY grupa I: przedszkola i klasy 0 Szkoły podstawowe kl. 1-3 Karolina Kończyńska, Szkoła Podstawowa w Czaplach I miejsce: Matylda Muchowska, Gminne Przedszkole w Zblewie Karolina Nehring, Szkoła Podstawowa w Wiągu II miejsce: – Bartek Dziewiątkowski, OPP w Starogardzie Gd. Patrycja Wika, Szkoła Podstawowa nr 5 w Świeciu III miejsce: – Maja Wilczewska, OPP w Starogardzie Gd. Wyróżnienie: – Laura Górecka, OPP w Starogardzie Gd.; Kin- Szkoły podstawowe kl. 4-6 ga Rogowska, OPP w Starogardzie Gd. Mikołaj Kończyński, Szkoła Podstawowa w Czaplach Oliwia Raniszewska, Szkoła Podstawowa nr 7 w Świeciu grupa II: - klasy I-III Pulkowski Karol, Szkoła Podstawowa w Lnianie I miejsce: Lena Wojewoda, PSP nr 3 w Starogardzie Gd. II miejsce: Nicola Trochowska, Zespól Szkół nr 2 w Pelplinie Gimnazja: III miejsce: Julia Grodek, SP nr 12 w Tczewie Hubert Graczyk, Gimnazjum Katolickie w Świeciu Wyróżnienie: Maja Góralska, PSP nr 3 w Starogardzie Gd.; Kacper Ratkowski, Gimnazjum Katolickie w Świeciu Paulina Olech, SP nr 12 w Tczewie; Olaf Paczkowski, SP Daria Nowakowska, Gimnazjum nr 3 w Świeciu w Lubiszewie; Mia Pomorska, SP nr 7 w Tczewie

Szkoły ponadgimnazjalne: grupa III: szkoły podstawowe, klasy IV-V Paulina Wamka, I Liceum Ogólnokształcące w Świeciu I miejsce: Magda Domachowska, PSP nr 3 w Starogardzie Gd. Paweł Piotrowski, Zespół Szkół Menedżerskich w Świeciu II miejsce: Mikołaj Wódkowski, SP nr 11 w Tczewie Ossowska Magdalena, ZSOiP w Świeciu III miejsce: Zofia Sawczak, CKiS w Tczewie Wyróżnienie: Aleksandra Folleher, PSP nr 3 w Starogardzie ZWYCIĘZCY IX FTK Gd.; Wiktoria Wunsz, PSP nr 3 w Starogardzie Gd.; Patry- październik - listopad 2016 r. cja Klauz, SP nr 11 w Tczewie kategoria: RECYTACJE - eliminacje finałowe, Tczew 15.11.2016 r. grupa IV: uczniowie gimnazjów I miejsce: Dagmara Wysocka, ZKiW w Kulicach Przedszkola i klasy 0 II miejsce: Liliana Pustkowska, CKiS w Tczewie kategoria: PROZA I POEZJA grupa V: szkoły ponadgimnazjalne I miejsce: Wiktoria Lange, Gminne Przedszkole w Zblewie I miejsce: Martyna Trzebiatowska, I LO w Starogardzie Gd. II miejsce: Ines Lewandowska, Przedszkole nr 5 w Starogar- II miejsce: Mateusz Nowak, ZSE w Tczewie dzie Gd. III miejsce: Wiktoria Piotrzkowska, II LO w Tczewie III miejsce: Julia Strzemkowska, Przedszkole nr 5 w Starogar- Wyróżnienie: Alina Haftka, ZSRiK w Tczewie; Małgorzata dzie Gd. Kabus, ZS Ponadgimnazjalnych w Świeciu Wyróżnienia: Aureliusz Schewe, Przedszkole nr 8 w Tczewie; Ewa Bruchmann, Przedszkole „Bajeczna Kraina” w Gniewie kategoria: JUWENILIA LITERACKIE

Szkoły podstawowe kl. 1-3 PROZA I miejsce: Julia Potrzebowska, PSP nr 4 w Starogardzie Gd. I miejsce: Karolina Kończyńska, SP w Czaplach II miejsce: Natalia Kończyńska, PSP nr 4 w Starogardzie Gd. II miejsce: Wiktoria Szyżkowska, SP nr 10 w Tczewie III miejsce: Jeremi Duszyński, PSP nr 4 w Starogardzie Gd. III miejsce: Bartosz Cejer, SP nr 12 w Tczewie Wyróżnienie: Julia Jarkuszewicz, SPnr 11 w Tczewie; Filip Wyróżnienia: Julia Madeja, SP nr 12 w Tczewie; Kacper Cwaj- Grzonka, ZSCh w Starogardzie Gd.; Marta Kryger, PSP da, ZSP nr 2 w Pelplinie nr 4 w Starogardzie Gd.

Szkoły podstawowe kl. 4-6 POEZJA I miejsce: nie przyznano I miejsce: Agata Konkolewska, PSP nr 4 w Starogardzie Gd. II miejsce: Weronika Czapiewska Gimnazjum nr 1 Tczew II miejsce: Aleksandra Jaczyńska, SP nr 12 w Tczewie III miejsce: Monika Mordyl, ZS Ponadgimnazjalnych Świecie III miejsce: Kornelia Krysiak, GOK w Lubichowie Wyróżnienie: Dobrawa Stępień, SP nr 10 Tczew; Natalia Grzy- Wyróżnienia: Martyna Bronowicka, SP nr 7 w Tczewie; Mile- bowska, Gimnazjum nr 2 Tczew na Schleser, SP nr 10 w Tczewie; Jan Wiśniewski, SP nr 10 w Tczewie kategoria: PROGRAMY SCENICZNE, Tczew 16.11.2016 r. INSCENIZACJE Gimnazja: I miejsce: Hubert Graczyk, Gimnazjum Katolickie w Świeciu I miejsce: Przedszkole nr 8 w Tczewie za spektakl Chytry rybak; II miejsce: Marta Ossowska, Gimnazjum nr 1 w Starogardzie SP nr 5 w Tczewie za spektakl Cudak; SP nr 7 w Tczewie za III miejsce: Jakub Lewandowski, PK Gimnazjum w Tczewie spektakl Wesele Kociewskie 26 KMR IX FESTIWAL TWÓRCZOŚCI KOCIEWSKIEJ

II miejsce: SP nr 12 Tczewie za spektakl Ptasia grypa III miejsce: Kacper Cwajda, Zespół Szkół nr 2 w Pelplinie III miejsce: SP nr 10 w Tczewie za spektakl Siostrzany spór; Wyróżnienia: Wiktoria Szyżkowska, Szkoła Podstawowa PSP nr 4 w Starogardzie Gdańskim za spektakl Nie taki dia- nr 10 w Tczewie; Wiktoria Zięba, Szkoła Podstawowa nr 10 beł straszny w Tczewie Szkoły podstawowe kl. 4-6 PROGRAMY SŁOWNO-MUZYCZNE I miejsce: Aleksandra Jaczyńska, SP nr 12 w Tczewie I miejsce: OPP w Starogardzie Gd. za program Zamieszanie; II miejsce: Jan Wiśniewski, SP nr 10 w Tczewie SCK w Starogardzie Gd. za program Cudak III miejsce: Monika Holz, SP nr 12 w Tczewie II miejsce: Zespół Szkół Ekonomicznych w Tczewie za pro- Wyróżnienia: Milena Schleser, SP nr 10 w Tczewie; Martyna gram Mimo wszystko Bronowicka, S P nr 7 w Tczewie III miejsce: nie przyznano Gimnazja: eliminacje rejonowe, Tczew 25.10.2016 r. I miejsce: Jakub Lewandowski, PK Gimnazjum w Tczewie kategoria: RECYTACJE II miejsce: Aleksandra Zalewska, Gimnazjum w Subkowach III miejsce: Zuzanna Bonk, Katolickie Gimnazjum w Tczewie Przedszkola i klasy 0 Wyróżnienia: Natalia Kosmala, Gimnazjum nr 3 w Tcze- I miejsce: nie przyznano wie; Kinga Kolator, ZKiW w Kulicach II miejsce: Aureliusz Schewe, Przedszkole nr 8 w Tczewie III miejsce: Bartek Kosmacz, Przedszkole nr 8 w Tczewie Szkoły ponadgimnazjalne: Wyróżnienia: Ewa Bruchmann, PN „Bajeczna Kraina” w Gnie- I miejsce: Marianna Jędrych, UK LO w Tczewie wie; Maria Ruda, PN „Bajeczna Kraina” w Gniewie II miejsce: Sara Senusi, II LO w Tczewie III miejsce: Daria Dang, UK LO w Tczewie; Robert Pilarski, Szkoły podstawowe kl. 1-3 CM Liceum Katolickie w Pelplinie I miejsce: Bartosz Cejer, Szkoła Podstawowa nr 12 w Tczewie Wyróżnienia: Dominik Narraway, CM Liceum Katolickie II miejsce: Julia Madeja, Szkoła Podstawowa nr 12 w Tczewie w Pelplinie; Diana Zieman, ZSAiO w Swarożynie

ORGANIZATORZY: Towarzystwo Miłośników Ziemi Tczewskiej, Miejska Biblioteka Publiczna im. Aleksandra Skulteta w Tczewie, Fabryka Sztuk w Tczewie, Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie, Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Starogardzie Gdań- skim. PATRONAT HONOROWY: Kazimierz Smoliński - Poseł na Sejm RP, Mieczysław Struk - Marszałek Województwa Pomor- skiego, Monika Kończyk - Pomorski Kurator Oświaty, Mirosław Pobłocki - Prezydent Miasta Tczewa, Janusz Stankowiak - Pre- zydent Starogardu Gdańskiego, Tadeusz Pogoda - Burmistrz Świecia, Tadeusz Dzwonkowski - Starosta Tczewski, Leszek Burczyk - Starosta Starogardzki, Franciszek Koszowski - Starosta Świecki. UCZESTNICY: 376 uczestników (pod kierunkiem 124 opiekunów) z powiatów: tczewskiego 242, starogardzkiego 116, świec- kiego 18, reprezentujących: 5 przedszkoli, 21 szkół podstawowych,12 gimnazjów, 18 szkół ponadgimnazjalnych, 4 domów kultury, 1 zgłoszenie indywidualne. JURORZY OCENILI: 39 młodzieńczych prac literackich, 80 prac plastycznych, 116 recytatorów w eliminacjach rejonowych, 55 recytatorów w eliminacjach finałowych, 3 programy poetycko-muzyczne, 7 inscenizacji. DARCZYŃCY: Bank Spółdzielczy w Tczewie, Bank Żywności w Tczewie, Zespół Szkół Ekonomicznych w Tczewie, Internat Zespołu Szkół Ekonomicznych w Tczewie, Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Tczewie, Zakład Utylizacji Odpadami Stałymi w Tczewie, Tczewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Tczewie, Zespół Szkół Agrotechnicznych i Ogólnokształcących w Swarożynie, Janusz Landowski, Stefan Kukowski, Jan Morus, Kazimierz Szymanowski, Józef Wasiuk SKŁAD JURY: RECYTACJE REJONOWE W TCZEWIE Grupa młodsza Prof.dr hab.Maria Pająkowska-Kensik (prof. UKW w Bydgoszczy, regionalistka) przewodnicząca; Florian Staniewski (aktor i reżyser teatralny); Hanna Molesztak (polonistka) Grupa starsza Bogdan Wiśniewski (polonista) - przewodniczący; Monika Janeczek-Toporowska (aktorka); Marek Biedrzycki (poeta) RECYTACJE REJONOWE W STAROGARDZIE GDAŃSKIM Alicja Górecka (reżyser teatralny, instruktor recytacji) - przewodnicząca; ks. Zbigniew Giełdon (dziennikarz, „Radio Głos”); Mirosława Möller (regionalistka); Dorota Szufrajda (logopedka) RECYTACJE FINAŁOWE W TCZEWIE Grupa młodsza Prof. dr hab. Maria Pająkowska-Kensik (prof. UKW w Bydgoszczy, regionalistka) przewodnicząca; Monika Janeczek-Topo- rowska (aktorka); Marek Biedrzycki (poeta) Grupa starsza Florian Staniewski (aktor i reżyser teatralny) - przewodniczący; Alicja Górecka (reżyser teatralny, instruktor recytacji) Bogdan Wiśniewski (polonista) Jurorzy oceniający programy sceniczne (poetycko-muzyczne, inscenizacje) Florian Staniewski (aktor i reżyser teatralny) - przewodniczący; Prof. zw. dr hab. Tadeusz Linkner (pracownik naukowy UG, regionalista); Mirosława Möller (choreograf, regionalistka) Jurorzy oceniający juwenilia literackie dr Aneta Lica (językoznawca, pracownik naukowy UG) - przewodnicząca; Anna Wilczewska (poetka); Zdzisław Czyż (na- uczyciel - bibliotekarz) Jurorzy oceniający prace plastyczne Stefan Kukowski (historyk sztuk pięknych) - przewodniczący; Kamila Gillmeister (specjalista ds. wystawienniczych i warsztatów plastycznych); Irena Pijanowska-Morus (nauczyciel plastyki); Piotr Witkowski (plastyk)

KMR 27 Uczestnicy konkursu wraz z opiekunami i organizatorami cia: Jacek Cherek ę Uczniowie podczas Zdj rozwiązywania testów

Zwycięzcy, uczniowie Szkoły Podstawowej nr 12 w Tczewie wraz z nauczycielem historii 28 KMR JABŁKO PO KOCIEWSKU

PIOTR KAJZER Pytając o dzieje Tczewa

a nami już druga edycja konkursu historycz- Nagrody wręczyli przewodniczący jury Kazimierz nego „Tczew w czasie i przestrzeni…”, zorga- Ickiewicz wraz z Krzysztofem Kordą, dyrektorem Znizowanego przez tczewską książnicę. Po raz Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie kolejny uczniowie tczewskich szkół podstawowych Zawodnicy w drodze po najwyższe laury, musie- pokazali, że dzieje grodu Sambora nie mają dla nich li wykazać się ogromną wiedzą, odpowiadając m.in. tajemnic. Ich zmagania, odbywające się pod hasłem na pytania dotyczące rodziny księcia Sambora II (jak nawiązującym do tytułu książki Romana Landowskie- i samego władcy), bitew rozegranych na przestrzeni go, stały się ponownie uświetnieniem uroczystych ob- wieków w okolicach Tczewa, nazw tczewskich ulic chodów Dnia Tczewa. czy też Aleksandra Skulteta, patrona tczewskiej książ- Konkurs, tak jak i w ubiegłym roku, już na poziomie nicy. Nie mniej ważna okazała się również wiedza eliminacji szkolnych przyciągnął całą rzeszę najmłod- o wybitnych tczewianach, wyjątkowych budowlach szych miłośników historii miasta z klas IV-VI tczewskich miejskich, jak również ważniejszych wydarzeniach szkół podstawowych. Ich wyniki utwierdzały organizato- z historii miasta. Nawet pytanie o pochodzenie nazwy rów w przekonaniu, że poprzeczka w zmaganiach będzie tczewskiej „kanonki” nie sprawiło większych trud- postawiona wysoko. Był to zapewne nie lada kłopot dla ności. Nie zabrakło również tych dotyczących baśni nauczycieli, szkolnych opiekunów konkursu, którzy mu- Romana Landowskiego. Te ostatnie, łączące w so- sieli wybrać najlepszych na drugi etap konkursowy. bie pierwiastki historii i fantazji, stanowią niezwykle Na finałową część zmagań tczewska książnica za- istotny, bowiem często pierwszy etap w procesie za- prosiła uczestników w czwartek 2 lutego 2017 roku. ciekawiania najmłodszych historią, w tym tą dotyczą- Młodzi entuzjaści dziejów grodu Sambora musieli in- cą ich najbliższego otoczenia. dywidualnie rozwiązać test, po czym, już w ramach Konkursu historyczny „Tczew w czasie i przestrze- rywalizacji drużynowej, rozwiązywać krzyżówki oraz ni…” zaczyna wpisywać się już w tczewski kalendarz zadania graficzne. Ostatnim etapem były odpowiedzi jako stały element bogatych obchodów dnia 30 stycz- na pytania otwarte, które jak i poprzednie zadania nie nia czyli Święta Tczewa, dając możliwość uczniom sprawiły uczniom najmniejszego problemu. Wszyscy cyklicznego sprawdzenia swojej wiedzy na temat ich uczestnicy wykazali się ogromną wiedzą na temat „małej Ojczyzny”. Miejmy nadzieję, że wzbudzona swojego miasta, co było owocem właściwego przygo- w ten sposób ciekawość skłoni naszych najmłodszych towania ich przez opiekunów szkolnych, którzy – jak do jej pogłębiania. pokazywały wyniki – nie szczędzili wysiłków. Już dziś zapraszamy młodych adeptów historii W wyniku przeprowadzonych konkurencji jury Tczewa do wzięcia udziału w przyszłorocznej edycji (Kazimierz Ickiewicz, Piotr Kajzer, Marcin Kłodziń- naszego konkursu, w którym poza odkrywaniem dzie- ski) przyznało nagrody indywidualne: jów swojego miasta odnajdą również dobrą zabawę. I miejsce – Zuzanna Pionk, nagroda – bon o war- tości 50 zł, II miejsce – Ewa Berdychowska, nagroda – bon o wartości 40 zł, III miejsce – Kacper Kiżewski, nagroda – bon o wartości 30 zł. oraz drużynowe: I miejsce – Szkoła Podstawowa nr 12, w składzie: Zuzanna Pionk, Kacper Kiżewski, Michał Zieliński, nagroda – każdy z członków drużyny bon o war- tości 50 zł II miejsce – Szkoła Podstawowa nr 8, w składzie: Ewa Berdychowska, Zuzanna Trawczyńska, Weronika Mikołajczuk, nagroda – każdy z członków drużyny bon o war- tości 40 zł III miejsce – Szkoła Podstawowa nr 10, w składzie: Jury w składzie: (od prawej) Marcin Kłodziński, Adrianna Malicka, Paweł Dietrich, Bartosz Michalak. Piotr Kajzer, Kazimierz Ickiewicz oraz dyrektor MBP nagroda – każdy z członków drużyny bon o war- Krzysztof Korda tości 30 zł fot. Jacek Cherek

KMR 29 LEKCJA O KOCIEWIU

ALICJA SŁYSZEWSKA Pamięć i muzyka na Kociewiu

„Kalejdoskop – Pamięć i Muzyka”… to tytuł projektu zrealizowanego w roku 2016 przez Stowarzyszenie Trójwiejska na terenie powiatu starogardzkiego i tczewskiego, którego celem było odnalezienie ostatnich żyjących wiejskich śpiewaków i muzykan- tów, ich uczniów oraz wspomnień o dawnej muzyce w kontekście jej roli oraz funkcjo- nowania w życiu społeczności lokalnych.

PIEŚNI NABOŻNE, ALE NIE TYLKO… arze, obejmującym pieśni nabożne, jak i świeckie. Pani Zofia Sarkowicz z Wielkiej Słońcy przyjechała na Ko- Przypomnienie setek okolicznościowych i tema- ciewie z okolic Kolbuszowej (Rzeszowszczyzna) w wie- tycznych pieśni katolickich – liturgicznych i świec- ku 19 lat w 1949 roku i od tamtej pory już tu mieszka. Jej kich, funkcjonujących dawniej na Pomorzu zawdzię- talent i zamiłowanie do śpiewu nie znalazło zaintereso- czamy realizacji projektu wydania reprintu Zbioru wania na miejscu. Nie odwiedzali jej etnomuzykolodzy. pieśni nabożnych KATOLICKICH do użytku kościel- – Po tej pierwszej wizycie odwiedzaliśmy panią Zo- nego i domowego, którego uczestnikami byli członko- się w kilka osób. Z każdą wizytą przypominała sobie wie Stowarzyszenia TRÓJWIEJSKA, współpracujący coraz więcej dawno „nie używanych” pieśni. Z radością z Wydawnictwem „Bernardinum”. zauważyliśmy, że córki pani Zosi znają niektóre pieśni Biorąc do ręki niniejsze dzieło, mamy świadomość, i potrafią zaśpiewać razem z matką – mówi badacz iż jest to jedno z dwóch, stanowiących wspaniałą jed- z Trójwiejskiej. ność, zrodzoną przed wielu laty w Pelplinie. Chodzi bo- wiem tak o Zbiór katolickich pieśni nabożnych (Pelplin W SPOŁECZNOŚCI LOKALNEJ 1871), związanych z postacią ks. Szczepana Kellera (1827-1872), jak i Melodie do zbioru…, opracowane Projekt „Kalejdoskop – Pamięć i Muzyka” równocześnie przez ks. Józefa Mazurowskiego (1832- ukierunkowano na poszukiwanie śpiewaków, muzy- 1877). Oba dzieła są skarbem i bezcennym świadec- kantów, ale też ich wspomnień o zwyczajach dawnych, twem polskiej kultury muzycznej Kościoła katolickiego uroczystościach, zaba wach, weselach, obrzędach na Pomorzu Nadwiślańskim. Ich ponownej publikacji np. o Pustanocy... Badania przeprowadzone zostały na towarzyszy nadzieja kultywowania i kontynuowania Kociewiu, ale nie dotyczyły jedynie rdzennych jego bogatego dziedzictwa naszych przodków – pisze o pu- mieszkańców. W kręgu zainteresowania badaczy zna- blikacji Józef Borzyszkowski. leźli się (jak w kalejdoskopie) śpiewacy pochodzący z różnych regionów, a osiedleni na tych terenach głów- INSPIRACJE DO BADAŃ nie w okresie powojennym. Był to czas, kiedy społecz- ności lokalne zaczynały się na nowo ukształtowywać To właśnie wydanie reprintu „Zbioru pieśni…” i przybierać nową jakość kulturową w ramach spajania stanowiło dla Stowarzyszenia Trójmiejska impuls do różnorodności. przeprowadzenia badań terenowych na Kociewiu. – Nasz projekt stanowi próbę ukazania tej układan- Dlatego też latem 2015 roku Seweryn Huzarski posta- ki w całej jej złożoności. Stąd nazwa: „Kalejdoskop nowił odwiedzić najbliższe okolice Pelplina w poszu- – Pamięć i Muzyka” – opowiada pan Seweryn. kiwaniu śpiewaków i śpiewaczek, od których mógłby Członkowie Trójwiejskiej w różny sposób informo- usłyszeć miejscowe warianty melodyczne pieśni uję- wali o swoich działaniach, by dotrzeć do jak najwięk- tych w śpiewniku pelplińskim. szej liczby żyjących „nosicieli tradycji” tak wśród Ko- – Jechałem do wsi parafialnej, zachodziłem do pro- ciewiaków z „dziada pradziada” jak i wśród ludności boszcza, którego pytałem, czy we wsi są jeszcze jacyś napływowej, by zarejestrować jak najwięcej śladów śpiewacy albo przynajmniej ludzie, którzy pamiętają dawnej muzyki i śpiewu. dawny śpiew, a może mają stare śpiewniki u siebie. Proboszcz uwiarygodniał mnie u pierwszych gospoda- KOCIEWSKIE HERODY rzy, którzy następnie przekazywali mnie dalej. Pyta- łem nie tylko o śpiewy nabożne, ale o muzykę w ogóle W Święto Trzech Króli w Gminie Pelplin i Sub- – wspomina początki działań Pan Seweryn. kowy można było zobaczyć wędrujące HERODY. W ten właśnie sposób pan Seweryn natknął się na Wesoła Szóstka w słoneczny, ale bardzo mroźny dzień przykład na śpiewaczkę o niezwykle bogatym repertu- odwiedzała niektóre domy i ich mieszkańców, m.in. 30 KMR DZIEJE PIEŚNI

Seweryn Huzarski prezentuje bohaterów badań. Fot. archwum Trójwiejska

Spotkanie kończące projekt Fot. archwum Trójwiejska w Wielkiej Słońcy, Wielkim Garcu, Gręblinie, Rożen- śni. Produktem końcowym projektu było wydanie płyty talu i Nowej Cerkwii, gdzie z radością była witana. z nagraniami, które odzwierciedlają zachowany stan „Oj działo się, a temperatura w nas rosła, gdy na dawnej kultury muzycznej, tak rdzennie kociewskiej, zewnątrz nieustannie szła w dół... Pięknie było... co tu jak też napływowej. dużo mówić!” – wspominają tradycyjną, świąteczną wę- – Pragniemy zarejestrować muzykę nie tyle ko- drówkę członkowie Stowarzyszenia Trójwiejska. ciewską, co obecnych mieszkańców Kociewia. Jed- Wesoła grupa przebierańców w charakterystycz- nocześnie chcemy pokazać to, co łączy wszystkie te nych, obrzędowych strojach: Heroda, diabła, anioła, (pozornie bardzo odległe) style muzyczne. Tym czymś śmierci i żołnierza prezentowała ludowy folklor lite- jest pamięć dawnych zgromadzeń wiejskich. Pamięć racki i muzyczny Kociewia okresu obrzędowego „Po czasów, gdy muzyka była towarzyszką człowieka od Trzech Królach”. narodzin aż do śmierci i niezbędnym elementem cele- HERODY, które udało się odtworzyć przy okazji bracji najważniejszych momentów życia. Warto zdać realizacji projektu „Kalejdoskop – Pamięć i Muzyka”, sobie sprawę, że rezygnując z tych jakości, jak i kom- przywróciły wiarę w moc żywego słowa funkcjonują- petencji ostatnich żyjących nosicieli tradycji, rezygnu- cego przez wieki w ramach zaklętego kręgu kultury jemy z rzeczy bardzo istotnych, co zostanie pokazane najbliższej, która „strzeże nas od złego”. we wspomnieniach nagranych na potrzeby projektu. W listopadzie oraz grudniu Trójwiejska zaprosiła OPOWIEDZIANE… ZAŚPIEWANE… uczestników badań oraz licznych członków społeczno- I ZAREJESTROWANE ści lokalnych powiatu tczewskiego i starogardzkiego na spotkania kończące projekt: w Tczewie, Starogar- Badacze z Trójwiejskiej odwiedzali śpiewaków dzie Gd, Pelplinie i w Oddziale Etnografii Muzeum w miejscach ich zamieszkania; rozmawiali z nimi Narodowego w Gdańsku. o dawnych zwyczajach, obrzędach i śpiewach na Kocie- Było… radośnie, swojsko i serdecznie… wspo- wiu… i rejestrowali wypowiedzi oraz wykonania pie- mnienia, śpiewy i pogawędki…

KMR 31 DZIEJE PIEŚNI

TRÓJWIEJSKA – NA TAK!!! O sobie członkowie Trójwiejskiej mówią: – Dzieli nas wiele – praca, posiadanie czasu wol- JERZY CISEWSKI nego, statusy rodzinne… łączy jedno – pasja i umiło- wanie tradycji polskiej: śpiewu, tańca, gry, obrzędów, tego co zanika i co pragniemy, aby przetrwało. Przede wszystkim w nas… Pasierbowa aleja

Zaiste, wspaniała to pasja, niezwykle ważne przed- sięwzięcie i ciekawa realizacja. Stowarzyszenie Trójwiejska posiada bogate do- świadczenia w pracy nad przywracaniem kultury Ks. JANUSZ STANISŁAW PASIERB tradycyjnej do obiegu w dzisiejszym życiu wsi jak (1929-1993) wybitny uczony i poeta, profesor i w wynajdywaniu nowych kontekstów dla jej prakty- zwyczajny historii sztuki, doktor teologii oraz kowania w mieście. Świetnie wykorzystali te doświad- archeologii, nazywany „polskim Erazmem czenia i zdobyli nowe, aby jeszcze skuteczniej działać z Rotterdamu”, został uhonorowany przez na rzecz małych wiejskich społeczności i populary- Radę Miasta Warszawy, która jego imieniem zacji ich kultury. W swoim społecznym archiwum, nazwała aleję w Parku Karola Beyera, na wyso- w którym zawarli więcej wyników badań terenowych, kości skrzyżowania ulic Kruczkowskiego oraz oprócz nagrań pieśni znaleźć można również opowie- Czerwonego Krzyża. Aleja wiedzie od ul. Leona ści i archiwalne zdjęcia związane przede wszystkim Kruczkowskiego do ul. Smolnej. z tematyką projektu http://archiwumtrojwiejska.pl/ sobotę 24 września 2016 roku na warszaw- Zrealizowany przez Stowarzyszenie Trójwiejska skim Powiślu, aleję uroczyście otworzyli projekt „Kalejdoskop – Pamięć i Muzyka”… jest Wbiskup pomocniczy archidiecezji war- niezwykle ważnym przedsięwzięciem, dzięki które- szawskiej Michał Janocha i emerytowany metropolita mu uzyskaliśmy zapis aktualnego stanu kultury mu- warmiński abp Edmund Piszcz, jeden z najbliższych zycznej wsi w obrębie większej części Kociewia… przyjaciół i znawców twórczości Pasierba. Pierwszy Kochani… Kociewie Wam dziękuje! z nich to uczeń wybitnego historyka sztuki. W swoim wystąpieniu bp Michał Janocha nazwał ks. ZBIÓR PIEŚNI NABOŻNYCH: Janusza Pasierba „pontifexem”, człowiekiem „łączącym różne środowiska i brzegi – jako kapłan i historyk sztu- HYMN – Na uroczystość Trzech Królów ki”. Powiedział także: „Tą aleją codziennie przechodzą i będą przechodzić różni ludzie: młodzi, starzy, wykształ- Króla Boga w twym narodzie ceni i prości, zakochani i samotni, wierzący, szukający Czemuż się lękasz Herodzie? i zbuntowani. Ks. Pasierb był jednym z nich”. Królestw świata nie wydziera, Nazwanie alei imienia wybitnego uczonego i poety Który nam niebo otwiera. nie jest przypadkowe. Podczas wieloletniego pobytu w Warszawie ks. Janusz Pasierb sprawował obowiąz- Trzech Królów, których nam liczą, ki duszpasterskie w pobliskim kościele św. Teresy na Tamce, a mieszkał w domu przy ul. Dobrej. Wkrótce Szli za gwiazdą przewodniczą. u zbiegu ulic Kruczkowskiego i Czerwonego Krzyża Światłem Światło gdy poznali, stanie też tablica informacyjna poświęcona poecie. List Boga darami wyznali. do uczestników uroczystości wystosował Prymas Pol- ski senior abp Henryk Muszyński. Podkreślił w nim, że Doszedł czystych krynie wody ze względu na bliskość miejsca wychowania czuje się Darunek niebieskiej trzody, „ziomkiem” ks. Pasierba. Łączyła ich „wierna i wypró- W których nasze sam niewinny bowana przyjaźń”. W liście wspomina wybitnego poetę Obmył grzechy dobroczynny. nie tylko jako bliskiego współpracownika na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie i seminarium du- chownym w Pelplinie, ale też jako gorliwego kapłana, Nowy cud mocy Twej Panie! wiernego syna Kościoła i Ojczyzny, miłośnika, głosi- Z wód rumieniących się w Kanie. ciela i sługę Bożego słowa oraz jako mistrza ludzkiego Gdzie istność wody zniszczona, słowa, wybitnego znawcę tradycji i ojczystej kultury, W wino była obrócona. prawdziwego Europejczyka, a jednocześnie człowieka sercem oddanego swej małej ojczyźnie. Jezu! Coś narody zbawił, Od 1998 roku ks. Janusz St. Pasierb jest Patronem Gdyś się im przez gwiazdę zjawił! Zespołu Szkół Ekonomicznych w Tczewie. Społecz- Z Ojcem, Duchem, równa chwała ność szkolna uczyniła go patronem, gdyż był jedno- Niech Ci będzie wieczna trwała. AMEN. cześnie człowiekiem ogromnej skromności i ogrom- nej otwartości na ludzi. Zawsze otwierał drzwi tym, (Zbiór Pieśni Nabożnych, Pelplin 1871) którzy chcieli słuchać jego słów. Wśród wielu słów,

32 KMR PARK POEZJI

Aleja im. ks. Janusza St. Pasierba na warszawskim Powiślu fot. Jerzy Cisewski

które powtarzał do końca swego życia, najważniej- który prezentuje między innymi piękno Ziemi Ko- szym było: „dobroć”. Był człowiekiem naprawdę ciewskiej. wielkiej dobroci. Jak napisał polski pisarz Piotr Woj- Główne miejsca szlaku to: ciechowski: Był Europejczykiem znającym muzea ca- 1. Lubawa (7 stycznia 1929 r., urodził się ks. Ja- łego kontynentu, wytrawnym uczestnikiem kongresów nusz Stanisław Pasierb, 13 stycznia 1929 r. na i seminariów, a jednocześnie miłośnikiem i znawcą chrzcie świętym otrzymał imiona Janusz Stani- własnej Małej Ojczyzny, tych okolic między Lubawą, sław Antoni); Tczewem, Pelplinem... 2. Grudziądz (kościół parafialny św. Mikołaja Janusz St. Pasierb urodził się w Lubawie na Pomo- 1952 – ks. J. St Pasierb wikariuszem); rzu. W Tczewie rozpoczął naukę w Szkole Podstawo- 3. Nowy most przez Wisłę Korzeniewo-Aplin- wej nr 5, kontynuował ją w Liceum Ogólnokształcącym ki; im. Adama Mickiewicza, gdzie zdał egzamin dojrzałości 4. Tymawa i Gniew; w 1947 r. Później przyjeżdżał do największego miasta 5. Pelplin (1947-1952 Janusz St. Pasierb odbył na Kociewiu już jako kapłan i uczony światowej sławy. studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Se- Jego ścisłe związki z Tczewem odbierane są tu jako au- minarium Duchownym w Pelplinie; cmentarz, tentyczny powód do dumy. Świadectwem tego było przy- na którym pochowany jest ks. Pasierb); znanie mu w 1991 r. wyróżnienia Rady Miejskiej – tytułu 6. Tczew – (w 1936 r. J. St. Pasierb rozpoczął na- Honorowego Obywatela Miasta Tczewa. Przez wiele lat ukę w szkole powszechnej, ojciec został profe- był profesorem w Wyższym Seminarium Duchownym sorem łaciny w miejscowym gimnazjum, w 1947 w Pelplinie. Całym swoim życiem i twórczością potwier- Janusz Pasierb zdał maturę w Liceum Ogólno- dzał uczuciową łączność z miejscem, z którego wyszedł, kształcącym w Tczewie); ze swoją Małą Ojczyzną: W Krajobrazach Kociewia 7. Gdańsk, Gdańsk Oliwa; jest wielka łagodność i jest w nich jakaś lekcja życia. 8. Reda (1953 – ks. J. St Pasierb wikariuszem); Tu wszystko jest na miarę ludzką. Tu istnieje doskonałe 9. Wejherowo, Żarnowiec, Dębki. współbrzmienie między typem człowieka, między typem twarzy, urody ludzkiej, a krajobrazem. Społeczność Zespołu Szkół Ekonomicznych w Tczewie powtarza za patronem, że przejście od POMORSKI SZLAK KSIĘDZA JANUSZA niedojrzałości do dojrzałości to przejście od postawy STANISŁAWA PASIERBA konsumpcyjnej do postawy twórczej, uświadomienie sobie, że muszę tworzyć siebie, wynaleźć swoje życie, Według księdza Pasierba niezmiernie ważnym ele- stworzyć dom, tworzyć społeczeństwo, dać innym moż- mentem tożsamości każdego człowieka jest jego Mała liwość rozwoju i twórczości..., stąd też chętnie każdego Ojczyzna, miejsce, z którego się wywodzi. Patron roku obchodzone jest Święto Patrona. tczewskiego EKONOMIKA napisał: Małe ojczyzny Dzięki temu w Zespole Szkół Ekonomicznych uczą żyć w ojczyznach wielkich, w wielkiej ojczyźnie powstały publikacje, tomiki wierszy, wystawy foto- ludzi. Kto nie broni i nie rozwija tego, co bliskie – trud- graficzne, wystawy malarskie czy płyta z utworami no uwierzyć, żeby był zdolny do wielkich uczuć w sto- muzycznymi do słów poezji ks. Pasierba. Rokrocznie sunku do tego, co największe w życiu i na świecie. grupa młodzieży uczestniczy w koncercie organizowa- Młodzież odwiedziła te miejsca na Pomorzu, któ- nym w Warszawie przez Fundację im. ks. Pasierba oraz re są związane z ks. Pasierbem. Owocem wędrówek zwiedza muzea i zabytki stolicy. Tym razem na pew- młodzieży i nauczycieli jest powstanie Pomorskiego no spotkać ich będzie spacerujących Aleję ks. Janusza Szlaku kulturowo-turystycznego księdza Pasierba, St. Pasierba w Parku Karola Beyera na Powiślu.

KMR 33 MIASTO WSPOMNIEŃ

KAROL GÓRSKI Saga rodziny pastora Bertholda Harhausena (fragmenty)

rotestancki pastor Berthold Harhausen, su- w 1848 roku do gimnazjum w Poznaniu…2, co nie do perintendent kościoła ewangelickiego Ziemi końca jest jednak ścisłe. Urodził się on wprawdzie krót- POstrzeszowskiej z przełomu XIX i XX wieku, ko przed wydarzeniami polskiej odsłony Wiosny Ludów w swoich wspomnieniach, zamieszczonych w roku 1908 z roku 1848, ale ich przebieg znał już tylko z relacji ro- w czasopiśmie Aus dem Posener Lande1, opisał miej- dziców. Z racji jednak tego, że wychowywał się w Po- sca pochodzenia swych przodków i przedstawił zarys znaniu, dobrze znał okoliczności i atmosferę popowsta- historii swojej rodziny. W ramach tego stosunkowo niowych lat w tym mieście, w którym spędził wczesne fragmentarycznego opracowania genealogicznego wy- lata swego dzieciństwa i młodość. kazał, że rodzina Harhausenów pochodziła z zachodniej Berthold Harhausen ukończył w Poznaniu gimnazjum części Niemiec, a konkretnie rzecz ujmując – z West- i został przez rodziców wysłany na studia teologiczne do falii. Zgodnie z tą jego relacją, pochodzącą z pierwszej Berlina. Tam młodego 23-letniego mężczyznę, studen- dekady XX wieku, historyczne okoliczności skłoniły ta jednego z ostatnich semestrów akademickich, zastał jego przodków przed 170 laty do opuszczenia „starej oj- w roku 1870 wybuch wojny prusko-francuskiej. Zgłosił czyzny” i przesiedlenia się na tereny Śląska i „Marchii się na ochotnika do armii pruskiej, ale jego kandydatura Wschodniej”, będącej od średniowiecza terenem ściera- została odrzucona ze względu na zbyt wątłą budowę cia- nia się kilku żywiołów narodowych. Po wielu odsłonach ła. Nie zrezygnował jednak z tego zamierzenia i w tym historii kolejnych pokoleń tej rodziny rodzice przyszłe- celu w swym rodzinnym mieście Poznaniu zapisał się na go pastora Bertholda Harhausena przybyli w pierwszej kurs pielęgniarza frontowego, zorganizowany i prowa- połowie XIX wieku do Poznania. On sam żył i działał do dzony przez miejscowy Zakład Diakonis. Po ukończe- swojej śmierci na terenie pruskiej Prowincji Poznańskiej niu szkolenia medycznego został wcielony w szeregi aż do czasu jej ostatecznej likwidacji w roku 1920, która poznańskiego 6. Zachodnio-Pruskiego Regimentu Pie- zbiegła się również z momentem jego śmierci, a jego choty i jako pomocniczy członek obsady lazaretu polo- potomkowie podzielili w roku 1945 także traumatyczny wego tej jednostki został skierowany na front zachodni. los całej niemieckiej diaspory na terenie Wielkopolski, Z Poznania wyruszył 5 września 1870 roku, już po zwy- Śląska, Pomorza i Prus Wschodnich. cięstwie armii pruskiej pod Sedanem. Na froncie prze- Męską linię rodziny Harhausenów już na terenie Po- bywał ponad 6 miesięcy, biorąc udział w szeregu walk znańskiego kontynuował ojciec pastora Bertholda Har- z Francuzami na froncie zachodnim, m.in. w oblężeniu hausena, który przybył ze Śląska do Poznania w połowie Paryża, w bitwach pod Malmaison, Mont Valerien, czy lat 40-tych XIX wieku i objął stanowisko nauczyciela w też w marszu na Orleans, co opisał w swoich stosunko- miejscowym gimnazjum. Natomiast rodzina jego żony wo obszernych wspomnieniach, które już jako superin- przebywała już w tym mieście nieco wcześniej, po tym tendent okręgu kościelnego wydał drukiem w roku 1898 jak przybyła w roku 1824 z Berlina do Wielkopolski. w Ostrowie Wielkopolskim3. Zwolniony na począt- W tej rodzinie, 28 lutego 1847 roku w Poznaniu, przy- ku marca 1871 roku z frontu dociera przez Moguncję szedł na świat syn Berthold. O ile dorosłe życie tego i Szczecin ostatecznie, 15 marca, do rodzinnego Poznania, późniejszego pastora ewangelickiego i superintendenta gdzie zostaje zdemobilizowany i kontynuuje przerwane ostrowskiego okręgu kościelnego zostało dość dobrze przez swój udział w wojnie studia. Po ich ukończeniu udokumentowane za sprawą obszernych wspomnień został zaordynowany jako duchowny ewangelicki, po jego zięcia, ostrzeszowskiego pastora Arthura Rhode, czym objął posadę kaznodziei pomocniczego u pastora o tyle wczesne lata jego młodości pozostają jak dotych- Wilhelma Altmanna4 na parafii w Odolanowie. Tam też czas poza oglądem biografów sylwetek przedstawicieli przyjął, w 1873 roku, w wieku 26 lat, funkcję pierwsze- duchowieństwa ewangelickiego z terenu południowej go pastora w miejscowym zborze ewangelickim. W tej Wielkopolski. Stąd też pewna nieścisłość dotycząca jego parafii pozostał przez następnych dwadzieścia lat swej dzieciństwa znalazła się także w skądinąd znakomitym, posługi duszpasterskiej, pracując nie tylko na miejscu historycznym opracowaniu, autorstwa wybitnego bada- w Odolanowie, ale także poza terenem podległej mu cza dziejów protestantyzmu w Wielkopolsce, Olgierda parafii. Jak pisze cytowany powyżej Olgierd Kiec, mło- Kieca. Autor tego opracowania, komentując niski sto- dy kaznodzieja, zachęcany przez swych odolanowskich pień identyfikacji przedstawicieli diaspory niemiec- parafian, jako pierwszy podjął próbę objęcia opieką kiej ze swą nową ojczyzną w latach 40-tych XIX wie- duszpasterską polskich ewangelików, przebywających ku, twierdzi, jakoby …Berthold Harhausen uczęszczał w głębi Niemiec. Nie czekając na zgodę władz kościel-

34 KMR TRADYCJA POSŁUGI nych od 1882 roku odwiedzał on miejscowości, w których skupiały się większe grupy polskich robotników sezono- wych, pochodzące głównie z terenów południowej Wiel- kopolski. W roku 1886 działalność ta została doceniona także w konsystorzu poznańskim, przez co udało się uzy- skać również pomoc innych duchownych, a to sprawiło z kolei, że kilkutygodniowe podróże duchownych ewan- gelickich z południowej Wielkopolski stały się trwałym elementem ich obowiązków duszpasterskich5. Wielce zasłużony dla kościoła protestanckiego pa- stor, superintendent diecezji, Berthold Harhausen nie dożył już niestety czwartego synodu generalnego, na który wiosną 1920 roku został zaproszony do Berlina, bowiem po krótkiej chorobie zmarł w Ostrzeszowie dnia 10 kwietnia 1920 roku. Główną przyczyną jego śmierci w mniemaniu jego zięcia, pastora Rhode, była trauma po klęsce Niemiec, która oznaczała kres dzieła jego życia, oderwanie pruskiej Prowincji Poznańskiej od Niemiec i przyłączenie jej do polskiej Macierzy, w końcu także upadek jego ostatniej parafii w Skalmierzycach. Prze- niesienie trumny z domu pogrzebowego do ostrzeszow- skiego zboru miało miejsce dnia 13 kwietnia 1920 roku, gdzie słowo pogrzebowe wygłosił jego syn, pomorski su- perintendent, pastor Berthold Harhausen junior. Pogrzeb odbył się w środę, 14 kwietnia 1920 roku. Drugi z jego synów, Johannes, miał dotrzeć z Hamburga, ale z uwagi na problemy z przekroczeniem granicy polskiej, spóźnił się o dobę na uroczystości pogrzebowe. W związku z tym pozostawiono do następnego dnia otwarty grób, trzyma- il. 1 i 2 Współczesne zdjęcia nagrobka pastora jąc w obawie przed dewastacją całonocną wartę. Arthur Bertholda Harhausena na cmentarzu w Ostrzeszowie Rhode wspomniał o tym fakcie w swych, napisanych (ze zbiorów Marka Makieły – prezesa Poznańskiego Klubu Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Ostrzeszowskiej) w okresie międzywojennym, wspomnieniach: …z uwagi na ówczesne niepokoje narodowe, nie było możliwości pozostawienia grobu bez dozoru. Niszczenie pomników czenie tego okręgu do Polski, gdzie, pomimo wyjazdu do i pomników nagrobnych było już wtedy na porządku Niemiec wielu członków swojej parafii, za swój obowią- dziennym i trwają do dzisiaj (tj. roku 1934)…6. zek uważał pozostanie wiernym swej małej ojczyźnie oraz Z uwagi na fakt, że nagrobek pastora Harhausena w ten sposób zmniejszonej liczebnie parafii. W roku 1923 przetrwał na cmentarzu w Ostrzeszowie już ponad 90 z polecenia zwierzchników swego kościoła podążył do lat, można z dzisiejszej perspektywy czasu stwierdzić, Tczewa, gdzie jako superintendent okręgu kościelnego że pastor Rhode bardzo się pomylił, co do oceny moż- znalazł szerokie pole do dalszej działalności. Rok wcze- liwości zachowania tego grobu, jak i samego pomnika śniej polskie władze wydaliły z Polski superintendenta nagrobnego rodziny Harhausenów, o czym świadczy Felixa Engelbrechta, proboszcza ewangelickiego zboru jego istnienie na ostrzeszowskim cmentarzu do dnia pod wezwaniem św. Jerzego w Tczewie, ponieważ ten nie dzisiejszego (vide ilustracje obok). przyjął obywatelstwa polskiego. Na jego następcę konsy- Zamykając historyczną klamrę dziejów rodziny storz poznański wyznaczył pastora Bertholda Harhause- Harhausenów na terenie Niemiec, Śląska, południowej na juniora oraz powierzył mu obowiązki tymczasowego Wielkopolski oraz także Pomorza nie sposób nie po- zarządcy tczewskiej parafii. Miejscowy magistrat długo chylić się również nad sylwetką działającego w pierw- zwlekał z podjęciem decyzji. W końcu zdystansował się szej połowie XX wieku na terenie parafii ewangelic- od swego prawa do przedłożenia własnej kandydatury i w kich w Bydgoszczy i pomorskim Tczewie imiennika roku 1924 wyraził zgodę na wybór kandydata, zapropo- swego ojca, pastora Bertholda Harhausena juniora. nowanego przez ewangelicki konsystorz. Kiedy w roku Późniejszy superintendent tczewskiego okręgu kościel- 1935 upłynęła kadencja ówczesnego burmistrza Tczewa nego i członek konsystorza ewangelickiego w Gdańsku i jego urząd przejął magister Jagalski, nie czynił parafii urodził się 13 kwietnia 1878 roku w Odolanowie jako św. Jerzego żadnych trudności w sprawowaniu jej sta- syn przedstawionego powyżej pastora, superintendenta tutowej funkcji, pomimo że w jej działaniu widział nie Bertholda seniora i jego żony Pauline Harhausen. tylko rolę posługi duchowej, ale także legalnej organi- Po tym jak w roku 1904 został on zaordynowany na zacji, reprezentującej interesy środowiska miejscowych urząd duchownego ewangelickiego, otrzymał początko- Niemców. W tym miejscu trzeba szczególnie zaznaczyć, wo posadę kaznodziei pomocniczego, a później pierw- że pomiędzy tczewskimi duchownymi obu wyznań pa- szego pastora w nowo utworzonej parafii w Hopfengarten nowała w okresie funkcjonowania tzw. „korytarza pol- (Brzoza) koło Bydgoszczy. W roku 1914 przejął parafię skiego” przyjazna i serdeczna relacja. w podbydgoskiej, dynamicznie rozwijającej się osadzie Obok sprawowanej z nieukrywanym entuzjazmem Schleusenau (Okole). Tam przeżył w roku 1920 przyłą- posługi duszpasterskiej swoją szczególną troską obej-

KMR 35 MIASTO WSPOMNIEŃ

hitlerowców tczewskim proboszczem katolickim Alek- sandrem Kupczyńskim, zabiegał o jego uwolnienie8. Kiedy na początku roku 1945 po rozpoczęciu so- wieckiej ofensywy zbliżał się do Tczewa front rosyjski, nie myślał o ucieczce do Rzeszy, a zdecydowanych na nią przekonywał słowami: kto wierzy, ten nie ucieka. W końcu na jednoznaczne polecenie ze strony przełożo- nych musiał jednak opuścić Tczew i podążyć na nowe miejsce posługi duszpasterskiej. Znalazł je w Danii, gdzie przez trzy lata posługiwał jako duszpasterz w róż- nych obozach internowania, aż w końcu udało mu sie znaleźć skromne mieszkanie w bawarskiej miejscowo- ści Aschau nad jeziorem Chiemsee. W nowej ojczyźnie nie przeszedł jednak jako prawie 70-letni duchowny na Pastor Berthold Harhausen junior (1878-1968) zasłużoną emeryturę, ale w dalszym ciągu odwiedzał (fot. ze zbiorów Urbana Götza, – ucząc religii – rozsiane w górskiej okolicy parafie wnuka pastora Arthura Rhode) ewangelickie. Po powołaniu w roku 1949 do życia ziom- kostwa Prus Zachodnich swoją osobę oddał do dyspozy- cji wysiedlonym z Polski ziomkom z dawnej ojczyzny, mował również miejscowe szkolnictwo niemieckie. pełniąc przez wiele lat funkcję przewodniczącego sto- W tym duchu uczył w prywatnym gimnazjum niemiec- warzyszenia byłych tczewian. Wraz ze swoją żoną Lydią kim religii i języka łacińskiego oraz szereg lat należał do z d. Valtier pastor Berthold Harhausen junior wychował zarządu Niemieckiego Związku Szkolnego. Jako członek pięciu synów i dwie córki, ale los nie oszczędził mu go- Stowarzyszenia Niebieskiego Krzyża zasłużył się bar- ryczy żałoby po przedwcześnie zmarłych, najbliższych dzo pozytywnie także na polu zwalczania alkoholizmu. członkach swojej rodziny. Dwóch jego synów zginęło W okresie międzywojennym należał do najbardziej zna- w czasie II Wojny Światowej, kolejny syn zmarł jako mienitych obywateli miasta Tczewa i jako taki był sza- lekarz w roku 1954. Po długiej chorobie zmarła również nowany zarówno przez protestantów, jak i katolików, w roku 1958 jego troskliwa żona – pogodna, pełna ra- w równej mierze przez Niemców, jak i samych Polaków. dości życia kobieta oraz przykładna żona duchownego Czynił wysiłki na rzecz pokonania konfesyjnych i naro- ewangelickiego. Na 10 ostatnich lat swego życia pozo- dowych przeciwności, dążył do wzajemnego zrozumie- stał więc sam. Umarł dnia 28 maja 1968 roku w miej- nia i wybaczenia, pielęgnując przyjacielskie stosunki ze scowym „domu pogodnej starości” w Aschau9 krótko po swymi katolickimi odpowiednikami na urzędzie. Jako ukończeniu 90-tego roku życia. Na miesiąc przed jego wrażliwy duszpasterz niósł pociechę słabym i chorym, śmiercią przedstawiciele z kręgu przyjaciół ze stron jako urodzony kaznodzieja potrafił z ambony zachwycać ojczystych odwiedzili sędziwego pastora i zdążyli mu swych słuchaczy i przekonywać do postępowania według jeszcze złożyć gratulacje z okazji jego 90-tych urodzin zasad wiary. Jako członek zarządu wielu organizacji i in- oraz wręczyć okolicznościowy album ze zdjęciami po- stytucji angażował sie również niezwykle aktywnie jako chodzącymi z polskiego Tczewa10. działacz i opiekun miejscowej diaspory niemieckiej. Wraz ze śmiercią pastora Bertholda Harhausena ju- Wojciech Ałaszewski, współczesny, miejscowy niora dobiegła końca saga rodziny Harhausenów – żoł- badacz wolnomularstwa pomorskiego, zasugerował nierzy, urzędników, nauczycieli oraz duchownych ewan- w swym opracowaniu na temat tczewskiej Loży Wolno- gelickich, którzy przez ponad 200 lat byli świadkami mularskiej, że pastor Berthold Harhausen junior wraz przeplatającej się, niełatwej historii Niemiec, Śląska, z członkiem swej rady parafialnej, Ludwigiem Kuhlman- Wielkopolski i Pomorza, żyjąc na styku różnych języ- nem, mogli być członkami miejscowego, założonego w ków, kultur i wyznań. Jak zapisali się w świadomości 1880 r. Klubu Wolnomularskiego, przekształconego w historycznej tych regionów, pozostawić można dziś oce- marcu 1891 roku w lożę świętojańską „Friedrich zum nie historyków, miejscowych badaczy i regionalistów. unauslöschlichen Gedächtnis” (Fryderyk pod Niewyga- Niemniej niniejsze opracowanie może się przyczynić słą Pamięcią), podległą Wielkiej Loży Prus w Berlinie. do utrwalenia sylwetek wybranych przedstawicieli kilku Przypuszczenie to nie znalazło jak dotychczas potwier- pokoleń tej rodziny, ich związków ze Śląskiem, Wiel- dzenia w dokumentach, ale przedwojenni mieszkańcy kopolską, Ziemią Ostrzeszowską i Pomorzem oraz ich Tczewa wspominali, że widywali pastora i jego współ- wspomnień, dotyczących również wydarzeń z historii pracownika na zebraniach w siedzibie loży „Fryderyka”, Polski, a po części także dzieła ich życia. To upamiętnie- która mieściła się w Tczewie przy ul. Hallera 3 (obecnie nie ma miejsce w ramach obecnej, coraz bardziej żywej ul. Westerplatte)7. koniunktury na badania historiograficzne, zorientowane W roku 1939 pastor Harhausen został powołany jako na eksplorację multikulturowych społeczności lokalnych radca konsystorialny do konsystorza gdańskiego, przy w duchu swoistej, regionalnej, niemiecko-polskiej kultu- czym zachował jednak swoje dotychczasowe miejsce ry pamięci i jako takie polecam jej lekturę zainteresowa- zamieszkania w Tczewie. W Gdańsku zasiadał w komisji nym czytelnikom i regionalistom południowej Wielko- egzaminacyjnej dla kandydatów na teologów, odpowia- polski i Pomorza. dając za zagadnienia z historii kościoła protestanckie- go. W pamięci mieszkańców Tczewa zapisał się godnie Karol Górski - doktor nauk humanistycznych; kierownik Studium Języków w 1939 roku. Pastor wstawiał się za uwięzionym przez Obcych Wyższej Szkoły Logistyki w Poznaniu

36 KMR TRADYCJA POSŁUGI

Przypisy: 1 Harhausen, Berhold: Erinnerungen einer seit siebzig Jahren in der Provinz Posen heimischen Familie aus vergangenen Ta- gen, Aus dem Posener Lande, Leszno, 1908, s. 294-296. 2 Kiec, Olgierd: Protestantyzm w Poznańskiem 1815-1918, Wy- Promocja dawnictwo Naukowe Semper, Warszawa, 2001, s. 283. 3 Harhausen, Berthold: Kriegserinnerungen eines Lazareth- gehilfen des 1. Westpreußischen Grenadier-Regiments Nr. 6, wydawnictw Verlag von Hermann Hayn, Ostrowo, 1898. Kopię wspomnień posiada Roman Dziergwa, który użyczył do wglądu Autorowi niniejszego opracowania. Kantoru 4 Wilhelm Altmann (1824-1889) – niemiecki teolog i muzyk, pastor i superintendent w Odolanowie, wydawca śpiewnika ewangelickiego, ojciec Wilhelma Altmanna (1862-1951) - wy- bitnego muzykologa, późniejszego dyrektora Biblioteki Kró- lewskiej w Berlinie. 5 Kiec, Olgierd: Protestantyzm w Poznańskiem 1815-1918, Wy- wypełnionej po brzegi sali oświatowej dawnictwo Naukowe Semper, Warszawa, 2001, s. 154. Miejskiej Biblioteki Publicznej, 1 grud- 6 Rhode, Arthur: Erinnerungen an die Kriegszeit in der Provinz Wnia 2016 roku, odbyła się promocja wy- Posen 1914 – 1920, Stiftung Martin – Opitz – Bibliothek, Her- dawnictw Kociewskiego Kantoru Edytorskiego, ne, 2003, s. 97-98. działającego w strukturach tczewskiej książnicy. 7 Ałaszewski, Wojciech: Wolnomularstwo tczewskie w XIX i XX w., Kociewski Magazyn Regionalny nr 1/2003 i 2/2003 oraz Podczas promocji, dyrektor Krzysztof Korda przy- „Gazeta Tczewska”, 10.01.2004. pomniał, że właśnie minęło trzydzieści lat od wyda- 8 Informacja przekazana przez doktora Krzysztofa Kordę, bio- nia pierwszego numeru „Kociewskiego Magazynu grafa księdza Aleksandra Kupczyńskiego. Regionalnego” i podsumował działalność Kantoru 9 Informacja pozyskana osobiście przez Autora od Urbana Göt- za rok 2016, w którym zostały wydane cztery nume- za (1939-2016), który w roku 1967 tamże odwiedził pastora ry wspomnianego wyżej Magazynu, tomik wierszy Harhausena, będącego szwagrem jego dziadka, wspomnianego Kazimierza Szymanowskiego „Świat bez glancu”, powyżej, pastora Arthura Rhode. e-book „Przewodnik po Tczewie oczami dziecka”, 10 Na podstawie: Korthals, Otto: Chronik des Kreises Dirschau, książkę Ryszarda Filbrandta „Piórem w mur” oraz to- Heimatkreis Dirschau, Witten, 1969, s. 301-302. mik wierszy „Między szeptem a ciszą” autorstwa Zo- Literatura: fii Daniel. Następnie Marcin Kłodziński przedstawił 1. Harhausen, Berhold: Erinnerungen einer seit siebzig Jahren zawartość najnowszego 95. numeru „Kociewskiego in der Provinz Posen heimischen Familie aus vergangenen Ta- Magazynu Regionalnego”. Kulminacyjnym punktem gen, Aus dem Posener Lande, Leszno, 1908. spotkania było wystąpienie poetki Zofii Daniel, która 2. Harhausen, Berthod: Erinnerungen einer alten Posener Fami- opowiedziała o swojej pasji pisania i wyrecytowała lie aus dem Jahre 1848,” Aus dem Posener Lande”, Leszno, wybrane wiersze. 1908, rocznik 3. Promocję kociewskich publikacji uświetnili: tczew- 3. Harhausen, Berthold: Kriegserinnerungen eines Lazarethge- ski muzyk, Zbigniew Flisikowski, który skompono- hilfen des 1. Westpreußischen Grenadier-Regiments Nr. 6, Ver- lag von Hermann Hayn, Ostrowo, 1898. wał muzykę do kilku wierszy pani Zofii, a uczniowie 4. Kiec, Olgierd: Protestantyzm w Poznańskiem 1815-1918, Wy- Zespołu Szkół Katolickich w Tczewie, Daria Dang dawnictwo Naukowe Semper, Warszawa, 2001. i Jakub Lewandowski, zinterpretowali poezję bohater- 5. Rhode, Arthur: Schildberger Erinnerungen – Wspomnienia ki wieczoru. ostrzeszowskie. Poznański Klub Towarzystwa Przyjaciół Zie- mi Ostrzeszowskiej, Poznań, 2004. 6. Rhode, Arthur: Ostrowoer Erinnerungen – Wspomnienia ostrowskie. Biblioteka Publiczna im. Stefana Rowińskiego Ostrów Wlkp., 2008. 7. Rhode, Arthur: Erinnerungen an die Kriegszeit in der Provinz Posen 1914-1920, Stiftung Martin – Opitz – Bibliothek, Herne, 2003. 8. Korthals, Otto: Chronik des Kreises Dirschau, Heimatkreis Dirschau, Witten, 1969. 9. Ałaszewski, Wojciech: Wolnomularstwo tczewskie w XIX i XX w., „Kociewski Magazyn Regionalny” nr 1/2003 i 2/2003 oraz „Gazeta Tczewska”, 10.01.2004. 10. Rutz, Friedrich: Z kroniki parafii ewangelickiej w Nowych Skalmierzycach 1916-1919/Chronik der evangelischen Ge- meinde Neu-Skalmierschütz 1916-1919, Biblioteka Publicz- na im. Stefana Rowińskiego, Ostrów Wielkopolski, 2011.

Inne: 1. Wywiad przeprowadzony w dniu 19 lipca 2011 w Poznaniu przez Autora artykułu z urodzonym w Bydgoszczy Urbanem Götzem (1939-2016), wnukiem ostrzeszowskiego i poznań- Wiceprezydent Tczewa Adam Urban gratuluje skiego pastora, Arthura Rhode (1868-1967), który z kolei był autorom wydawnictw szwagrem pastora Bertholda Harhausena juniora. fot. Jacek Cherek

KMR 37 MARCIN KŁODZIŃSKI „Czytelniczy Ekspres” wyrusza wiosną Projekt biblioteki dofinansowany przez Ministerstwo

ak co roku Ministerstwo Kultury i Dziedzic- również impreza zatytułowana „Nocny Kurs”, wpisa- twa Narodowego ogłosiło wyniki programu na w program tczewskich obchodów ogólnopolskiej J„Promocja Czytelnictwa”. Kolejny raz poziom akcji „Noc Bibliotek”. Jedną z wielu atrakcji tego wy- był bardzo wysoki. Wśród szczęśliwców znalazło się darzenia będzie głośne czytanie fragmentów „Sztuki 5 książnic z województwa pomorskiego, w tym Miej- kochania” Owidiusza, z okazji 2000. rocznicy śmierci ska Biblioteka Publiczna w Tczewie (dofinansowanie autora. O niezapomniane przeżycia zadbają aktorzy ze w wysokości 23.800 zł). Instytucja zyskała uznanie studia „Accantus”. dzięki projektowi „Czytelniczy Ekspres”, który ru- Drugi wagon, zatytułowany „Porady”, będzie obej- sza już w marcu. Warto choć w kilku słowach napisać mował swoją tematyką szeroko rozumiane poradniki. o tym, czym jest to przedsięwzięcie. Swoich pierwszych gości przyjmie już w maju. „Czytelniczy Ekspres” to projekt nawiązujący do bo- Do trzeciego z wagonów, zatytułowanego „Fan- gatej historii Tczewa, miasta kolejarzy. Korzystając z na- tastyka” mieszkańcy Tczewa zostaną zaproszeni już szej kolejarskiej tradycji, chcąc promować czytelnictwo, w czerwcu 2017 roku. Poza spotkaniami z autorami, przekształcimy naszą Bibliotekę w lokomotywę, ciągną- którzy opowiedzą o zamykaniu świata fantastyki w sło- cą 4 wagony: przygodę, porady, kryminał oraz fantasty- wach, zorganizowane zostaną również przedsięwzięcia kę. Przez cały 2017 rok odbywać się będą spotkania towarzyszące. Jednym z nich będzie gra miejska. z pisarzami, wpisującymi się w tematykę poszczegól- Ostatni, czwarty wagon, zatytułowany „Krymi- nych wagonów. Łącznie zostanie przeprowadzonych 25 nał”, otworzy swoje podwoje we wrześniu 2017 roku. spotkań i lekcji bibliotecznych, z czego 8 dla dorosłych W jego ramach zaproszeni zostaną autorzy krymina- mieszkańców Tczewa, a pozostałe skierowane będą dla łów. Dla tych ostatnich zostaną przygotowane specjal- dzieci. Młodsi czytelnicy, uczniowie szkoły podstawo- ne zajęcia, podczas których będą mogli rozwikłać za- wej z klas I-VI, będą mogli wziąć udział już w marcu gadki detektywistyczne, podobnie jak bohaterowie ich w akcji pt. „Bilet po książkę”, promującą czytelnictwo. ulubionych książek. Pierwszy wagon, zatytułowany „Przygoda”, rusza Na pożegnanie „pociągu”, w listopadzie 2017 roku, w kwietniu 2017 roku. Gościć w nim będą zaprasza- planujemy zorganizować „Stację BookStop” czyli wy- ni przez tczewską książnicę autorzy związani głównie mienialnię książek. W jej ramach każdy chętny będzie z książką podróżniczą, którzy opowiedzą naszym czy- mógł przynieść swoje przeczytane już książki i nieodpłat- telnikom o swoich wyprawach, zachęcając ich tym nie wymienić się z innymi uczestnikami akcji, darując im samym do dalszych podróży przy pomocy literatury. kolejne życie. Szczegółowy plan spotkań na II kwartał W jego ramach, już 3 czerwca, zorganizowana zostanie 2017 roku zostanie przedstawiony pod koniec marca.

oprac. Maciej Fergon

38 KMR GRZEGORZ PIOTROWSKI Podróże w wyobraźni: linia kolejowa Starogard – Skarszewy

Otwarcie linii: 01.10.1884 Pszczółki – Sobowidz 8 km; 01.08.1885 Sobowidz – Skarszewy 14 km; 01.11.1885 Skarszewy – Kościerzyna 31 km; 16.05.1905 Starogard – Skarszewy 19 km.

nia 17 sierpnia 2007 roku już tylko samo- Mijamy semafory na szlaku do Chojnic, odbijamy chodem można było objechać pozostałości w prawo, omijając spory płaskowyż. Tu ścieżkę tłam- Ddawnej linii Starogard – Skarszewy. Ze stacji szą wysokie chwasty. Cały czas droga wiedzie polami. początkowej Starogard Gdański tory wybiegają na Pomiędzy nasypami dochodzimy do wiaduktu przed zachód, w stronę Chojnic. Na przejeździe stoją po- Żabnem, którego zarastającym grzbietem przechodzi sterunek dróżnika i duża nastawnia. Po lewej mijamy polna droga. Po lewej słychać ruch kolejowy na szla- mur Polmosu, po prawej magazyny i bocznice. Przy ku Starogard – Chojnice. Z prawej majaczą już domy słupku 24,2 km kozłem oporowym kończy się szlak Żabna. Stacja Żabno znajduje się wśród domów i pól. do Skarszew. Został tylko nasyp, nie ma już szyn Z niej polami docieramy do wąwozu i do bardzo wy- i podkładów. Nasz tor wspinał się na coraz wyższy sokiego nasypu nad brzegami rzeki. Po lewej łąka, po nasyp. Po lewej widać z niego dolinę rzeki i bloki, po prawej odnogi Wierzycy. Most, zawieszony wysoko drugiej pola i zabudowania Kocborowa. nad rzeką, do złudzenia przypomina ten na Wdzie

Zamknięty wyjazd do Skarszew Wjazd na most

Konstrukcja wiaduktu w Żabnie Rzeka na dnie przepaści KMR 39 KOLEJOWE REMINISCENCJE

Wierzyca pod Bączkiem

Na stacji Krąg przed Ocyplem – za poręczami widzimy prawdziwą przepaść, której dnem płynie Wierzyca. Z prawej nurt zasłaniają gałęzie, ale widok z lewej to rekompensuje. No i ta łąka pod lasem! Nacieszywszy się widokami, ruszamy nasypem da- lej. Przed nami las, po prawej szeregi brzóz. W lesie przecinamy skosem szosę do Kręga i spomiędzy drzew wyskakujemy na pola. Po lewej zbliża się wieś Krąg z zabytkowym kościółkiem. Stacja stoi samotnie wśród Dworzec w Skarszewach lip. Na budynku dworca widać jeszcze niemiecki na- Wszystkie zdjęcia autora pis „Poczekalnia”, przypominający o pierwszych go- spodarzach obiektu. Od dworca większy jest budynek mieszkalny. Życie toczy się tu leniwym rytmem. Na II wojny światowej. Nad torami w głębokim wąwo- przejeździe wieś zostaje z lewej, w prawo prowadzi zie przechodzi wiadukt szosy Starogard – Linowiec polna droga do Bączka. – Skarszewy. Dalej zarośniętym nasypem poruszamy Poruszamy się przez rolniczą okolicę, przecinamy się skrajem lasu, robimy lekki łuk w lewo i docieramy tylko jedno pasmo lasu. Z prawej ciągną się drzewa do wzorcowego PGR-u. wzdłuż Wierzycy. W szczerym polu, mając z prawej za Bolesławowo ma wielką gorzelnię, szkołę rolniczą, sąsiada PGR, rozłożyła się stacja Bączek. Zapamiętu- bloki, „niesłuszną nazwę”, jezioro i stację kolejową na jemy mały budynek stacyjny, okazały dom kolejowy, jego wschodnim brzegu. Stacyjka raczej zaniedbana, klasyczną alejkę lipową, no i malowane opony jako mnóstwo tu rupieci. Ogólnie atmosfera, by tak rzec, kwietniki. W ten sposób mieszkańcy „nie-miejsca”, „pobalcerowiczowska”. w którym człowiek nie jest się w stanie zadomowić, Tory biegły teraz na północ, łukiem okrążały „Ka- zakorzenili się w nim. Zapewne słynnych antropolo- nadę”, czyli przedmieścia Skarszew i razem z linią gów kultury bardzo ucieszyłby ten gest, gdyby tylko z Pszczółek przechodziły most nad Wietcisą (ona pły- kiedykolwiek któryś z nich tu dotarł. nąc z zachodu, koło Kamierowa robi zwrot pod kątem Ruszamy dalej. Przecinamy szosę Linowiec – Czar- prostym na południe), by dotrzeć do skarszewskiego nocin (tu do Wierzycy wpływa Wietcisa) i po chwili dworca od północnego wschodu. Skarszewy to już jesteśmy w lesie. Tu przekraczamy mostem Wierzycę, pogranicze kaszubsko-kociewskie i polsko-niemiec- bo od dłuższego czasu z prawej mamy jej zakole. Za kie. W pięknej panoramie miasta dominują kościoły mostem mijamy sosnowy bór, wiadukt nad leśną drogą – farny i ewangelicki. Ten drugi stoi oczywiście pusty, z Zapowiednika do Skarszew, pagórki w lesie po oby- podobnie jak i kaplica z 1910 roku w pobliżu dworca. dwu stronach. Wreszcie z lewej pojawiają się brzozy Pracują ceglane młyny, ale dworzec to niestety przy- i podmokły teren, co sygnalizuje przesmyk kolejowy kład katastrofy. Ruiny, pustka, rozpad, beznadzieja, między dwoma jeziorami. Po lewej Wielkie Borówno. melancholia pogranicza, ogólna niemożność i tumiwi- Mijamy miejsce, w którym znajdował się XIX-wiecz- sizm. W tym roku wywieźli stąd szyny i już nie jest to ny cmentarz żydowski oraz grób masowy z czasów Schőneck, czyli Piękny Zakątek.

40 KMR KOLEJOWE REMINISCENCJE

EDWARD ODYA Lis ji wilk Opowiadanie kociewskie

rzódzi ludzie beli robotne ji zaradne. Po swoja- dza cia na dobre żarcie”. „Nó, to prowadź” powjedział mu gadeli ji po swojamu gospodaroweli. Te, co wilk. „Eszczy poczykaj trocha do wieczora”. Wilk mu Pwe wiosce mniaszkeli mnieli chata drywnianna powtarzał co chwsiyłka, że jestaj głodny. Lisowju po- pod słómó, budynki gospodarcze ji ziamnia. Na polu wjedział, jak niy bandzie żarcia, to gó rozszarpsie na rosło żyto, łowies, groch, kartofle, rónkel, cukrówka ji kawałki. Tak wyczekyweli na dobre żarcie. Z łobory jinsze rośliny. Mnieli tyż jinwentarz ji ptastwo dómo- wylazła dziywucha ji zawołała na gasi ji kaczki „pili we. Jano łod czasu do czasu coś zginyło, a to kurka, pili pili…”, a te prandko polejcieli do zagrody. Wilko- kaczka, guła, czasami gaś. Ptastwo podkradał lis, cza- wi ji lisowi jano ślinka ciykła, a tu nic. Wilk nalygał, sami wilk abo jinszy zwiyrz. Pomimo to, ludzie sobje żeby prowadziył na dobre żarcie. Lis eszczy zwlykał, sielsko ji spokojnie żyli. a wilk naglył. Wreszcie lis zaczón gó prowadzić ło- Pod zabudowania lis abo wilk podchodzili nocó. kranżnó drogó, pómalu, bez kartofle, rónkel, brukew, Jano co z tygo, ptastwo beło dobrze zaszpyrowane. granicami. Nareszcie dolyźli do płota. Lis wlaz do A psy po łoborze lózam lateli. Zara takygo lisa wy- łogrodu duró co se przódzi wydrapał. Wilk ni móg wócheli ji do galopu dosteli. Ludzie przed złodziyjami sia wgramolić do łogrodu. Tedy musiał se wydrapać – jak mogli – dobytek chroniyli. Gbury, żeby ptastwa wianksza dura pod płotam. Jak wlaz do łogrodu w krza- niy stracić, płoty grodziyli. ki, to wjidział jak lis kykrował na łobora. Wilk dopy- Zbliżała sia jysiań, a łu chłopa beło szlachtowanie tywał sia, chdzie jestaj to żarcie? Lis mówjił, żeby esz- kabana. Kożdy sia starał, żeby na kopanie kartofli ji cu- czy poczykał, aż sia lepsi ściamni. Jak sia ściamniyło, krówki beło mniaso do jedzania. Beła to cianżka robota. a na łoborze zrobjyło sia cicho, tedy lis mówjił do wilka Z lasa przylaz lis ji skradał sia do zabudowaniów. „Tera chodź”. Poleźli pod chałupa, a na dole przy fun- Mniał chańć kurka chapnóć. Wydrapał se dura pod damancie beło małe łokanko do sklepu. Całe szczaście, płotam ji uż bół w łogrodzie. Łogród bół łobsadzóny że beło łotwarte. Lis powóchał, a tam beli różne zapa- bzam ji pimpawkami. Tam lis mniał schrónianie do- chy, łod mniasa, kiszki, krwsi ji jinsze. Tedy mówjił do bre. Wjidział na łoborze kabana na krampolcu ji ludzi wilka „Tera wskakuj”, a wilk gadał „Niy, ty psiyrszy”. co sia kele niygo kranciyli. Lisowju jano ślinka ciykła, Lis hyc ji bół w sklepsie. Sklep bół dość duży. Lis zara a ni mniał żadny możliwości coś chapnóć. A to eszczy łoblejciał dokoła ji spanytrował wszytko co tam beło. kundle zaczani szczykać. Tygo beło uż za wiela. Musiał Wjidział, że gbur nalyfrował mniasa na cała jysiań. sia wycofać za zabudowania. Za stódołó chłop mniał Mmmmm, czygo tam nie beło…, ji mniasko łod kaba- kawał łónky ji ładne błotko. Na błotku pływało stado na, ji ciylaka, ji gasi, kaczków ji gulóna. Wjisieli tyż gasi, a na drugym kóńcu strzóda kaczków, wyrośniante wurszta rozmaite, a wszytko pachnónce. Bóła tyż krew i tłuściutke. Lis jak łobaczył te gasi ji kaczki, to zara do czarliny. Gbur bół fest zazychrowany. Zanim wilk laz w stróna błotka. Jano to niy beło tak ainfach do- wtormanił sia do sklepu, to lis pożar se trocha, a to stać sia do błotka. Chłop mniał łogrodzone dońście do szyneczki, a to filyjki, karbunady, skrzydełko od gasi łónky ji cała łónka. Lis łaziył dokoła płota, a tu wlyźć i tak posmakował od kożdygo mniaska, skubnął trocha nijak. Nareszcie nalaz weńście przy rowie pod płotam. leberki, trocha blutki, krwawy ji jinszych kiszków tak, Tam rosło para krzaków wiyrzby, kampy turzyc, sito- że bół ful. Wilk tyż chciał żryć mniaso, jano łokanko wia ji śmniałka darniowygo. Łukrył sia w kampach ji beło trocha małe. Próbował wlyść na wszytke stróny, czykał, aż gaś abo kaczka wylyzie na brzyg. Jak lis bół tedy wyciógnył sia ji wskoczył i zara zaczón żryć łod na jednym kóńcu, to gasi ji kaczki na drugym. Jak łon stróny, jano gnaty trzeszczeli. Lis zaniypokojóny szpu- skradał sia do niych, to łoni przepłynyli na druga stróna. kowaniam wilka, pómazał sia krwsió ji wyskoczył w Ji tak to szło, bo wyczuli zamiary lisa. Tedy lis zaczón krzaki. Wilk wcale tygo niy załuważył, jano żar. Lis kwakać, co mniało znaczyć, że jakaś kaczka w kampach to jestaj chitry ji szprytny złodziyj, potrafsi łukraść ji sia zabłónkała. Pozostałe mnieli po nió przypłynóć na wyniyść mniasko na pole ji do lasa. Tym razam bez brzyg. Tedy uż lis by wjedział, co ma robjić. Jano kacz- gupsiygo wilka ni móg nic chapnóć ji wyniyść. Taka ki pozneli fałszywe kwakanie ji trzymeli sia z daleka. libacja mogła jim sia łuż niy przydażyć. Wilk tyż szukał żyru ji skradał sia w stróna błotka. Chłop słuchał, co tak w sklepsie rumoce? Wzión Jak łusłyszał lisa kwakanie, to szukał weńścia. Naresz- latarnia ji laga, wlaz do sklepu, a wilk zawarczał ji po- cie nalaz – to lisowe weńście – ji wlaz w kampy. Lis kazał mu zamby. Chłop sia niy namyślał, jano lagó mu ani sia niy spostrzyg, a za niym stanół wilk. Pokazał mu wdzielył raz ji drugy. Wilk wjidział, że tu ni ma żartów zamby ji powiedział „tera cia zjam, bóm mocko głod- ji skoczył do łokanka, jano mi móg sia wydostać. Bół ny!”. Lis prosiył i błagał „Niy pożyraj mnia a zaprowa- mocko łobżarty ji spad raz, drugy. Dali próbował wy-

KMR 41 GADKI PO NASZAMU skoczyć. Chłop mu boki lagó łobkładał tak długo, aż tan sia wykaraśkał. Dostał smary za to, żeby pamnian- tał, że łu gbura w sklepsie ni ma nic do szukania. Czy zapamniantał? Tedy pomalu laz, kulawy ji łobtłuczóny, jano stankał. Jak bół na końcu łogrodu z krzaków wy- Gadki Rozaliji laz lis ji gada wilkowju „Łobacz, jak gbur mnia zbjył, jano krew pryskała”. Wilk mówjił „Ja tyż żam dostał porzóndne lanie”. Tedy lis zaczón narzykać „Jak zaly- A to mnie dziś gul skoczył, za do lasa?”. Wilk na niygo popatrzył ji powjada: „Ty ji żam je potjudzóna masz prawda, ciebia bardzi pobjył. Wskakuj na pukel, to cia zaniesa do lasa”. Lis wskoczył na grzbiyt wilka, a tan kuśtykał w stróna lasa. Eszczy przed lasam mnie- siónc wylaz jak balija ji beło prawie wjidno. Wilk jak dolaz do lasa, pytał lisa „Chdzie masz swoja nora?”. Tan mu gadał, że prosto lanijó, tedy na prawo. Wilk ó niy, gul mnie niy skoczył, ale żam je potju- wlók sia dali z lisam. A tan zaczón śpsiywać „Chodzi dzóna, żebi napsisać dzisia (j), jak to drewni po lesie, chory zdrowygo niysieeee”. Wilk mruknół N(dawniej) dało „paskowa arbata”, abo wipra- „Być cicho, bo cia zwala!”. Chwsiłka bół spokój, ale f(w)ka. Wiprawa, abo tzw. „wjano” dostaweli Młode lis nie wytrzymał „Chodzi po lesie, chory zdrowygo Panni po weselu. Jejych rodziciele mnieli wew biszón- niesieeee”. „Być cicho bo cia zwala!” gadał wilk. Lis gu schowane psześciyradła, powłoki, pjerzina, obrusi, śpsiywał co chwsiyłka. Za kożdym razam echo sia od- statki, ji Bóg wjy co! Niy było dobrze, jak młoda szła bijało ji psiosanka powtarzało „Chodzi po lesie, chory goła ji wesoła. Nó jó, a ło jaki ja wiprawce chca ro- zdrowygo niysie”. Wilk gó uciszał „Być cicho, bo cia sprawjać? Nó bo „paskowa arbata” to najwjanc daweli zwala”. Lis uż wilka niy słuchał, ji dali se śpsiywał, Tatki – Łojce znaczi. Kazali wipjónć dupsko, ji włożyli tak długo, aż wilk dolaz do nory lisa. Tedy pytał lisa, para „polskych”, jak sia mówjyło, ji było po fertichu! czy to tu? Lis łgał ji wołał „Dali, eszcze dali”. W tym Chłopi, to ruk-cuk mnieli po sprawje. Ale Matusie, to mómancie lis zeskoczył zez wilka ji chciał wskoczyć jinaczi! Jim jak tan gul skoczył, tedi łóne sia naburmu- do swoji dury. Wilk złapsiył gó zambami za tylna go- szyłi, ji woleli tak bardzi zez dziewuchami mniyć do lań ji trzymał. Lis wołał „Puść korzań, a chwyć pyta”. łuczniku. Taka co mniała naskrobane musiała stanióć, Gupsi wilk puściył pyta, a chyciył korzań, co wystawał ji potulnie słuchać ti wiprawki: A Ti taka, ji owaka, co z dury. Tak lis znowu wilka wycwancychował. Wilk uż ja zez Tobó móm! Sómsiatki mnie wew same ślypja drugy raz uwierzył lisowjiu, wcale sia niy zwejón, że powjedujó, co je zez Tobó lós! Czi Ti na ta luc(dz)ka tan kłamnie ji gó łoszukuje. Wilk uż lisa niy widział, srómota sia musisz dać! Ni masz Ti żadnego anóngu, jano z dury słyszał jygo głos „Jak sia chory nad zdro- jano wew ti glaci sieczka? Ja Ci powjedóm, żebi mnie wym polituje, to niych gó w dupa pocałuje”. to było łostatni ras(z), bo Ci dupa tak zezyluja, że Ci Wilk lisowju życie darował, do lasa zdrowygo za- sia do wesela niy zagoji! niós, a tan mu tak podziankował. Wjidocznie lis rozum Dziywka łusz niy może łustojyć, pszetrampuje zez straciył, że za dobre złym płaciył. Mogło sia to jinaczy jedni szpyti na druga, potszansuje sia, bo ji sia chce skóńczyć. Wilk móg gó rozszarpać na drobne kawałki. zófórt siku, to sia tszima za ta ciachraja, a Matuś je Lasa by uż niy obaczył. A co bandzie jak sia znówki dopjyrku wew połowie drogi, zez tó mowó trónowó. spotkajó? Jó, ale tak było łóni (dawniej). A tera je dicht jinaczi. Matczysko chce dzieciakowju coś witłómaczyć, ji Słowniczek gwary: Chapnóć – wziąć, ukraść zdzepko łoszkalować, a tu jak „Owo malaństwo” co Cukrówka – burak cukrowy Mama przerosło, (bo tera gzubi rosnó chwatko) ma Dura - dziura sfoje mowi! Ńiy na darmaka je taka mowa: „Duża jak Guła - indyczka brzoza, a gupsia jak koza!”. Ji taka chlojdra stoji nade Kaban - wieprzak Matkó, ji tłumaczi sfoji rodzóni, że ta nima anóngu, ji Krampolec – hak/wieszak, na który wieszało się świnię pod- je za Murzinami. Że tera, to sia rzeczi jinaczi majó, ji czas świniobicia Łgać – kłamać najwiszszi czas, żebi Matuś sia potkształciyła, ji niy Nalyfrować – zgromadzić była taka do tyłu! Tedi Matczysko, łusz nie wjy, czi abi Pimpawki - śnieguliczka Panianka nima prawdi?! Toć może zamanówszi ji ma, Rónkel – burak pastewny niy mogą mówjyć, że niy! Ale to je dziwna prawda!? Rumotać – hałasować Nowoczesna! Łobaczim jak mi zez tó nowoczesnó Sklep – piwnica prawdó dalek zandzim? Spanytrować – obejżeć Strzóda - stado To je dilemata richt fjilozofjiczna! Jak to było Wgramolić – wdostać się mówjóne we szkole, to je aksjomat. Dobrze, że ja móm Wtormanić sia – wejść, wdostać się moje gzubi po staramu wychowane, ji tego aksjómata Wurszta – kiełbasa niy musza rozważać, bo bi mnie dicht na pewno gul Wycwancychować – oszukać skoczył! Fejne – na niy! Wykaraśkać – wydostać się Zaszpyrować – zamknąć Zazychrować – zabezpieczyć WASZA ROZALIJA Zwejón – zorientował się, spostrzegł (Zyta Wejer)

42 KMR Nasze promocje

ADRIAN RODAK Do niej

Życie bez Ciebie to jak: pora deszczowa w strefie podzwrotnikowej, susze i zniszczenia w lesie przez ogień, bezsłowny szept pośród krzyków, śmiech bez radości z wygłupów, katastrofa naturalna w przyrodzie, zwierzę ranne będące na głodzie, smutek w duszy z uśmiechem na twarzy, drżenie rąk i tylko obawy, glob ziemski coraz bardziej skażony, rafa koralowa bez dostępu do wody, słowa rzucone na wiatr gdzieś daleko, tundra subantarktyczna bez powietrza świeżego, kontynent nieotoczony przez oceany, morze dotknięte przez czarne plamy, bezbarwna tęcza widziana na niebie, efekt cieplarniany na całej planecie, wyschnięty zbiornik wodny co był jeziorem, odczytywany tekst jak w najgorszym horrorze, zimowa noc bez lśniących gwiazd, jesień bez liści i słaby wiatr, list od niej pognieciony na biurku, temperatura taka jak w Jakucku, lato całe z burzami i piorunami, słońce zasłonięte ciemnymi chmurami, okrutne tortury dnia każdego, katusze człowieka schorowanego, wiosna, która nie chce zapukać do drzwi wszystkich, samotny człowiek bez swych najbliższych, bezradność w każdej sekundzie, zatrzymanie akcji serca w następnej minucie, środek pustyni bez wody, fatamorgana i złudna nadzieja ochłody, asystolia w postaci linii w zapisie, niebezpieczeństwo zagrażające ludzkie życie, noc spędzona gdzieś daleko bez okrycia, cały dzień bez jedzenia i picia, godzinna próba przywrócenia krążenia, przezroczysta dusza mówiąca: do widzenia. podlewany codziennie kwiat bez ziemi, chwast, którego ciężko wypielić, Życie bez Ciebie to jak śmierć z braku tlenu. O czym mówią Tobie słowa zawarte w tym wierszu? usychająca roślina na polu, brak wody do prawidłowego rozwoju, ADRIAN RODAK, urodzony w 1989 roku w Tczewie, mieście położonym około trzydzieści kilometrów na po- dryfujący rozbitek na morzu bez fal, łudnie od Gdańska. kuter rozbijający się o wierzchołek skał, Autor książki „Propozycja dla palacza. Czyli jak po- konać nałóg”. Uwielbia czytać powieści kryminalne napisane przez tsunami zbliżające się w kierunku brzegu, polskich autorów. Na co dzień pracownik administracji ktoś ubierający się na czarno do pogrzebu, (techniczny) centrum handlowego. W wolnych chwilach intensywnie uprawia amatorsko sporty ogólnorozwojo- klepsydra odmierzająca czas nieubłaganie, we, wysokiego ryzyka oraz sporty ekstremalne. Zdobyte lęk przed podróżą w miejsce nieznane, certyfi katy z zakresu dietetyki sportowej oraz „diet co- achingu” pozwalają mu na zrozumienie prawidłowego odżywiania oraz szczególnej motywacji podczas wyczer- kompas wyznaczający nieprawidłowy kierunek, pujących ćwiczeń fi zycznych. Szkolenia z zakresu udzie- mapa źle przedstawiająca kartograficzny rysunek, lania pierwszej pomocy przedmedycznej potwierdzone dyplomem oraz certyfi katami potwierdzają umiejętności śnieżna lawina wszystko na swej drodze zakrywająca, oraz wiedzę udzielania pomocy innemu człowiekowi gwałtowna erupcja wulkanu ziemie pochłaniająca, w stanie zagrażającym życiu.

KMR 43 Marek Biegalski jest znaną postacią w dzie- dzinie sztuki, od dzieciństwa związaną z Ko- ciewiem. Został zauważony na jednej z Biesiad MAŁGORZATA KRUK Literackich w Czarnej Wodzie. Pisarz opubli- kował pięć tomików poezji i prozy. Dwukrot- nie nominowany został do nagrody „Kociewskie Pióro”, którą otrzymał w 2014 roku. Harcerze Tczewa i Pomorza MAREK BIEGALSKI Miłość istorię poznaje się najlepiej przez pryzmat osób, które ją tworzyły. Taka myśl przyświe- est godzina siedemnasta minut sześć, dru- Hcała zapewne historykowi druhowi Janowi gi dzień nowego roku. Zimno, ciemno Kulasowi, redaktorowi książki „Niezwykłe biografie harcerskie Tczewa i Pomorza”. Do współpracy za- Ji chłodno. Wieje mroźny wiatr z północy, prosił on historyków: hm. Bożenę Deja-Gałecką i Ka- świeci blado srebrny półksiężyc. Poniżej usado- zimierza Ickiewicza. W efekcie powstała licząca 232 wił się sztuczny satelita, on też świeci jaskrawą strony publikacja, stanowiąca kontynuację monografii o harcerstwie ziemi tczewskiej wydanej trzy lata temu, bladością i tak jak jego sąsiad z wysoka do- a zatytułowanej „Panorama harcerstwa Tczewa i Po- strzega zapewne w oddali czule obejmujących wiatu Tczewskiego w latach 1921-2011”. Ukazała się się kochanków, stojących na peronie, na który ona nakładem Kociewskiego Kantoru Edytorskiego w koedycji z Wydawnictwem „Bernardinum”, druga teraz właśnie wjeżdża ogromna spalinowa cze- zaś nakładem Wydawnictwa „Bernardinum”. Tym ra- ska lokomotywa ciągnąca za sobą dwa wagony zem autorzy skupili się wyłącznie na życiorysach zasłu- pierwszej klasy, w ostatniej chwili przed podró- żonych harcerzy. W pierwszej części omówiono koleje żą przemianowane na klasę drugą. losu osób związanych z Pomorzem. Na uwagę zasługu- je chociażby postać hm. Alfa Liczmańskiego, działacza Pociąg powolutku zatrzymuje się, lecz nie- polonijnego w Wolnym Mieście Gdańsku, od 1935 roku miłosiernie, bez żadnych, nawet najmniej- komendanta Gdańskiej Chorągwi, który został rozstrze- szych skrupułów, rozdziela kochanków. Cho- lany przez hitlerowców w 1940 roku. W książce wyod- rębniono ponadto życiorysy harcerzy – żeglarzy. Dzięki ciaż tak prawdę powiedziawszy to ten chłopak, temu dowiadujemy się, że harcerzami były takie oso- z obszerną niebieską torbą, stojący nadal przy bistości, jak: gen. Mariusz Zaruski (malarz, poeta, za- dziewczynie, waha się przez moment, czy nie łożyciel Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratun- kowego), Eugeniusz Kwiatkowski (najpierw minister pozostać przy ukochanej, przynajmniej jeszcze przemysłu i handlu, a potem minister skarbu w Drugiej jedną noc i jeden dzień. Patrzy już jednak na Rzeczypospolitej), czy kpt. ż.w. Tadeusz Ziółkowski otwarte drzwi pojazdu, co to przybył tu na szy- (pierwszy komendant „Lwowa” – statku Szkoły Mor- skiej w Tczewie). Kolejna część publikacji – to biogra- nach po to tylko, by rozłączyć bez pardonu tych fie harcmistrzów związanych z ziemią tczewską, m.in. dwoje w sobie zakochanych. Ale chłopak wciąż Kazimierza Pyzika, Kazimierza Badziąga, Witolda nie jest zdecydowany i tak do końca nie wie, Bieleckiego i Danuty Zagórskiej. Swoje wspomnienia związane z harcerstwem, najpierw w Tczewie, potem czy podda się woli kolejowego przewoźnika. Bytowie, zamieścił ponadto światowej sławy psycholog Może jednak pozostanie z dziewczyną i razem – prof. Jan Strelau. Cenne uzupełnienie książki stanowi wrócą do ciepłego mieszkanka – tego nikt nie wybór poezji, zwięzłe kalendarium dziejów pomorskie- go harcerstwa oraz bibliografia. wie, nawet półksiężyc świecący na niebie. Redaktor omawianej publikacji Jan Kulas otrzymał Po upływie kilkudziesięciu sekund posto- podziękowanie Komendy Chorągwi Gdańskiej Związ- ju pociągu na stacji, mimo wszystko podnosi ku Harcerstwa Polskiego za dotychczasową współ- niebieską podróżną torbę do góry, żegna się pracę, pomoc oraz okazywaną życzliwość harcerstwu i harcerzom. Za wspieranie ruchu harcerskiego Ko- z ukochaną i wchodzi stopniowo – najpierw na menda Chorągwi Gdańskiej ZHP nadała Janowi Kula- pierwszy, potem drugi i trzeci schodek wagonu, sowi tytuł „Przyjaciela Chorągwi Gdańskiej Związku zamykając drzwi, rusza w dal, w ciemną noc. Harcerstwa Polskiego”. „Niezwykłe biografie harcerskie Tczewa i Pomorza” Dziewczyna zostaje sama na opustoszałym były promowane w tczewskiej Fabryce Sztuk oraz Miej- już peronie. skiej Bibliotece Publicznej w Starogardzie Gdańskim.

44 KMR BOGDAN WIŚNIEWSKI Czas zapisany w pamięci Historia rodu Ornassów i Thielów

iedy w początkach lat 70. ubiegłego wieku plińskiego seminarium i jednocześnie guwernerem jego ostatecznie zrywaliśmy stare tapety, głęboko synów – w czasie, kiedy walczył jako oficer pruskiej K zmywaliśmy wyblakłe farby ze ścian, ukazał armii w kampanii bałkańskiej. Po odkryciu skandalu się nam w pewnym momencie na szczytowej ścianie ja- odebrał niewiernej żonie synów, a po jej śmierci także dalni (...), pozostawiony przez dawnych budowniczych córkę. Przeniósł się do Wolnego Miasta Gdańska, gdzie napis: 1912 rok. Dla nas, właścicieli, miał on moc ostentacyjnie podkreślał swoje przywiązanie do Polski. i znaczenie nieledwie biblijnego mane, tekel, fares. Tu Po wybuchu II wojny światowej wywieziony z rodziną doszliśmy, do tego miejsca i tu jest nasze życie, tu już do Generalnej Guberni, nawiązuje współpracę z Armią mogą nas policzyć, zważyć i rozdzielić. Ta data stała Krajową. Ginie, rozstrzelany przez Niemców za pomoc się dla nas znakiem z przeszłości i tą datą dom do nas udzielaną partyzantom. Spoczywa w Puszczy Jodłowej przemówił. Wyłonił się dla nas, mieszkańców, z nieby- pod kamiennym pomnikiem poświęconym Polakom za- tu, ogarnął ścianami powietrze, pustą przestrzeń, która mordowanym przez Niemców. Zupełnie inną postacią rozciągała się tu przedtem, zamknął murami, przykrył był Michał Ornass, XVIII-wieczny sołtys rajkowski, dachem los ludzi, którzy odtąd tu rodzili się i umierali, który oddawał się zapamiętale pijaństwu. Utracjusz, tu znajdowali schronienie i stąd uchodzili. To wszystko którego z opresji wydostali solidarnie nie tylko Orans- w nim trwa. sowie, ale także Hillarowie, Schollowie, Niklassowie, Powyższy fragment uświadamia zasadniczy cel Hemanowie. książki „Pomorskie rody. Ornass i Thiel”. Jej autorki – Świetlaną postacią był natomiast Jan Chryzostom siostry – Kamila Thiel-Ornass (prawnik, sędzia w sta- Ornass – sędzia, wiceprezes Sądu Apelacyjnego w To- nie spoczynku) i Teresa Thiel-Melerska* (archiwistka) runiu, uczestnik akcji plebiscytowej na Powiślu (w to- przygotowały bowiem książkę niezwykłą. Nie jest ona warzystwie Stefana Żeromskeigo i Jana Kasprowicza). tylko kolejnym dokumentem pokazującym skompliko- Patriotyzm wyniesiony z domu, ale także z Collegium wane losy Pomorzan (szczególnie Kociewia, Powiśla Marianum (absolwentami tej szkoły byli bez mała i Żuław), kolejnym przykładem pomorskiej biografi- wszyscy męscy potomkowie Ornassów) widoczny styki. Jest nade wszystko próbą odnalezienia tego, co był w życiu nie tylko Jana Chryzostoma, ale również już ledwo widoczne, co ledwo zapamiętane, co wyła- Franciszka Ornassa – aktywnego działacza Związku nia się z przeszłości. To wydobywanie z niebytu lo- Zachodniego, uwięzionego i zmordowanego w KL sów przodków, ich życia, ich doznań, uczuć, gestów, Stutthof. Wymieńmy jeszcze kilku: Hieronim Jan Or- zachowań i przyzwyczajeń, a także postaw heroicz- nass – ostatni cysters z pelplińskiego klasztoru, Jan nych i tych wskazujących na ludzkie słabości. Autor- Aleksander Ornass – starosta w Sępólnie Krajeńskim ki rekonstruują świat dawno miniony. Za świadków i Tucholi, czy słynący z surowych obyczajów Paweł biorą dworki w Ornasowie i Gręblinie oraz dom nad Ornass, donator Kościoła pelplińskiego. Jest w książce jeziorem w Sztumie przy ul. Młyńskiej. W tym budyn- miejsce na kobiety, także te wżenione w ród Ornassów. kach trwa historia życia ich przodków. To z fragmen- Były (pewno poza wspomnianą już nieszczęsną żoną tów wspomnień (głównie matki autorek Władysławy Ryszarda Ornassa) strażniczkami domowego ogniska. Agnieszki Thiel z Ornassów), dobrze zachowanych Niektóre poświęcały się życiu konsekrowanemu, jak fotografii, dokumentów, materiałów prasowych i – co Anna i Maria – siostry Miłosierdzia św. Wincentego istotne – z kwerendy w rozmaitych archiwach tworzą a’Paulo. Sporo miejsca poświęca autorka dziadkowi świat, który – jak same piszą – nieprzerwanie trwa. Eugeniuszowi, człowiekowi wyrastającemu pozio- Trwa w miejscach naznaczonych przez oba rody ży- mem wykształcenia i wiedzy ponad otoczenie i często ciem, pracą, ale i śmiercią. Trwa przede wszystkim wobec niego ironicznym. Babcia Rozalia zaś została jednak w pamięci ich następców. sportretowana jako kobieta wielkiej pokory i pobożno- Pierwsza część książki ukazuje losy rodu Ornassów. ści. Dodajmy, że w rodzinę wżeniony był późniejszy W sposób metodyczny i skrupulatny prezentowana jest wojewoda pomorski Józef Brejski. Na ich przykładzie drabina genealogiczna, począwszy od protoplasty Jaku- poznajemy codzienne życie w rajkowskim dworku. ba Ornassa urodzonego w Rajkowach w 1718 roku. Ileż Równie barwna jest historia rodziny Thielów, czy- tu postaci, jeżeli nie znamienitych (te przeważają), to li prawobrzeżnych przodków autorek książki. Żyjący niezwykle intrygujących, o biografiach zasługujących w XVII wieku senior rodu Crispin Thiel i jego liczna na filmowe scenariusze. Do tej ostatniej kategorii pew- rodzina osiadła w Suchostrzygach k. Tczewa, ale łączyć no zaliczyć należy Ryszarda Ornassa. Ten pelpliński re- ich należy z Thielami z terenu ówczesnego starostwa staurator zdradzony został przez żonę – z klerykiem pel- sztumskiego. Czytelnik, idąc śladami archiwalnej kwe-

KMR 45 WROŚNIĘCI W POMORZE rendy, poznaje dzieje rodziny, począwszy od zaślubin że Danuta Thiel- Martina (syna Crispina) z wdową Katarzyną Gramm, Melerska poświę- które miały miejsce w luterańskim zborze w Łozie na ciła kilkanaście Powiślu. Młodzi osiedli w pobliskich Szropach. Ich lat na kwerendy najmłodszy syn Jakub urodził się już w Kalwie, któ- w różnych archi- ra przez następne pokolenia będzie główną siedzibą wach. Tę nieomal- Thielów. Kalwa zostaje ukazana jako miejscowość że benedyktyńską o szczególnie żywotnym żywiole polskim i katolickim. pracę bezbłędnie To tutaj wspomniany Jakub przechodzi na katolicyzm. wykorzystała Ka- Jego potomek Bernard Thiel, dziadek autorek książki, mila Thiel-Ornass, na początku XX wieku kupuje majątek w Gręblinie. bowiem książka W ten sposób historia zatacza koło: Thielowie wracają napisana jest języ- na lewy brzeg Wisły. Bernard był znakomitym gospo- kiem precyzyjnym darzem, pracowitym, pragmatycznym i wymagającym. w myśli i emocjo- W jego życiu widoczny był aż nadto pruski etos. Dzięki nalnym w słowach. temu doszedł do dobrobytu. Zmarł jednak w sile wieku Nie ma w niej w historycznym 1918 roku. Syn Jan przyjął święcenia żadnego patosu, kapłańskie w pelplińskiej katedrze, aby później służyć rodowej megalo- Bogu jako kameduła na krakowskich Bielanach. Zaś manii, zbędnego córka Maria kształciła się w gdańskiej, słynącej z wy- sentymentalizmu. sokiego poziomu, Marienschule, gdzie z upodobaniem A ile tu barwnych poznawała literaturę i muzykę niemiecką. W 1920 postaci, często roku kontynuuje naukę w... Kuźnicach k. Zakopanego, tragicznych i na w szkole założonej jeszcze w XIX wieku przez genera- swój sposób me- łową Zamoyską dla patriotycznej edukacji panien z do- lodramatycznych brych domów. To tam dopiero nauczyła się poprawnie historii, intrygujących anegdot. Wiele w niej humoru, władać literacką polszczyzną. Można by jeszcze za- specyficznej ironii i dystansu. Detaliczność opisu po- trzymać się przy losach ppłka armii niemieckiej Georga łączona ze źródłowym poświadczeniem prezentowa- Thiela (po II wojnie światowej wyjechał do Niemiec), nych faktów jest wielokrotnie podstawą do formuło- restauratora sztumskiego Johanna Schlegla, czy wielu wania konstatacji bardzo ogólnych, pełnych refleksji, innych. Każdy z nich jawi się jako postać niezwykła życiowej mądrości i stylistycznej ornamentyki. Praca i godna osobnej opowieści. nie jest pisana na klęczkach, nie jest bezkrytycznym Ornassowie, czyli przodkowie z lewej strony Wi- obrazem rodziny. Dzięki temu jest prawdziwa w swym sły, byli dobrymi gospodarzami, umieli dbać o mają- przekazie i – co nie bez znaczenia – łatwa w odbiorze. tek i go pomnażać. Nieobce im były wszelkie nowości Niektóre historie śledzimy z zapartym tchem, ciekawi, w zarządzaniu gospodarstwem. Służyli Polsce i często jak się one zakończą. Ta publikacja jest także wszech- za nią ginęli. Byli też mocno związani z Kościołem stronnym obrazem życia wsi pomorskiej, pomorskiego katolickim. Jak to się ma do wspomnianej hipotezy ziemiaństwa na przestrzeni kilku stuleci, szczególnie o szwedzkim tropie Ornassów, trudno dociec. Thielo- w XIX wieku i w okresie międzywojennym. wie, czyli przodkowie z prawej strony Wisły, z Powiśla Na regale pomorskiej biografistyki stawiamy więc i Żuław, byli otwarci, bardziej różnorodni pod wzglę- książkę nową, cenną, znaczącą. Nie tylko genealogię dem religijnym i narodowym. Potrafili dostosować się dwóch rodów i nie tylko publikację dokumentującą me- do dziejowych burz. Pracą zwiększali swoją pozycję andryczne dzieje Pomorza. Jest w niej znacznie więcej. materialną i status społeczny. Chociaż bliższa im była To przemyślana kompozycyjnie narracja o wysokich kultura niemiecka, to żenili się z Polkami. walorach literackich, która nie stroni od – dyskretnie Do dwóch zasadniczych części książki dołączono podanych – filozoficznych refleksji o kondycji człowie- trzy krótsze. Każdy z tych swoistych aneksów ma inny ka, jego losie, często nieodgadnionym, ale ciągle trwa- charakter. Wszystkie one są dopełnieniem rodzinnej jącym – jak czas zapisany w pamięci. Na zakończenie historiografii. „Dom na jeziorem” jest wspomnieniem wobec tego mała próbka literackich walorów książki, miejsca, które trwa mimo burz historii. „Dzieciństwo przygotowanej – jak zawsze – bardzo starannie w pel- telefonu” to humoreska, czy jak zaznaczają autorki plińskiej oficynie wydawniczej „Bernardinum”: „bajka dla dorosłych i dzieci”. Historię utraconego Pomost, na którym stoją cztery panny, zdaje się i odzyskanego grobu prababci Henrietty i pradziadka odrywać od brzegu i płynąć ku wodzie. To wrażenie Johanna ukazuje ostatnia część książki. Otwiera ją zaś w tym miejscu nad jeziorem powtarza się od wiosny do opis ślubu rodziców autorek Władysławy Agnieszki jesieni, również obecnie. Kiedy z wnętrza domu, nieco Thiel i Edmunda Ornassa. z góry, spogląda się na wody jeziora migoczące wśród Losy obu rodów są wpisane w dzieje Polski i Eu- drzew i krzewów, dom również, zda się, płynie wśród ropy. Autorki pokazują, w jaki sposób historia wkra- bujnej zieleni i momentami zatraca się realność miej- cza w życie człowieka, jak je zmienia. Jak wpływa sca. Czy to jeszcze ziemia, ogród czy już wypływamy na życie polityczne, społeczne, religijne, obyczajowe na wody jeziora. i rodzinne. Ich relacja jest przykładem rzetelnego do- cierania do źródeł. Widać zastosowaną metodologię * Kamila Thiel-Ornass, Teresa Thiel-Melerska, Pomorskie rody. typową dla naukowych prac historycznych. Dodajmy, Ornass i Thiel, Wydawnictwo „Bernardinum” Pelplin 2016.

46 KMR JACEK CHEREK Promocja książki Afazja polska 2

piątek 13 stycznia 2016 roku Oddział Ko- skich. Sam autor zwrócił się z apelem o dzielenie się ciewski Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskie- swoimi historiami i opowiadaniami w celu utrwalenia Wgo w Pelplinie zorganizował w Bibliotece w formie pisemnej lub nagrania innych, zapomnianych Diecezjalnej im. bpa Jana Bernarda Szlagi promocję historii. książki „Afazja polska 2”, w której wziął udział jej au- Autor podzielił się też swoimi wrażeniami z od- tor Przemysław Dakowicz, adiunkt w Katedrze Litera- wiedzin miejsc na Kociewiu, na którym dokonywały tury i Tradycji Romantyzmu Uniwersytetu Łódzkiego, się w 1939 roku te tragiczne wydarzenia. Wszystkie doktor nauk humanistycznych, poeta, eseista, krytyk wywarły na nim wielkie wrażenie. Jednak najbardziej literacki, historyk literatury. Warto zauważyć, iż nie wstrząsnęła nim wędrówka wśród mogił w Lesie Szpę- jest to jego pierwsza publikacja. Na swoim koncie ma gawskim. siedem tomów poetyckich, książki historycznoliterac- Podsumowując spotkanie Bogdan Wiśniewski pod- kie i krytycznoliterackie. Jest również laureatem kilku kreślił, iż „Afazja polska 2” jest ważna dla polskiej hi- nagród i wyróżnień literackich. storiografii i oświaty, ale te fragmenty dotyczące Pel- Po opisaniu w poprzednim tomie m.in. obrony War- plina są szczególnie ważne dla pelplinian, nawiązując szawy w 1939 roku, ewakuację rządu II RP, oblężenie przy tym do książki Alojzego Męclewskiego „Pelpliń- Lwowa w 1939 i jego losów pod okupacją sowiecką, ska Jesień” z 1971 roku, napisanej na podstawie relacji autor postanowił ukazać wydarzenia bliższe miesz- żyjących wówczas jeszcze świadków. Podkreślał przy kańcom Pomorza – zbrodnie niemieckie dokonane tym, iż praca Przemysława Dakowicza to pełna nie- w Pelplinie, Piaśnicy, Szpęgawsku i Tczewie. Poza tym zwykłych wniosków głęboka refleksja. przedstawiono obronę Grodna w 1939 roku, śmierć Podczas spotkania głos zabrał również Patryk Dem- generała Olszyny-Wilczyńskiego, a także pierwszy ski, burmistrz Pelplina, który dziękując za zorganizo- pogrzeb Wyklętych. wanie tegoż spotkania, podkreślając, że publikacja jest Promocja książki miała charakter wywiadu, który pewnego rodzaju klamrą wiążącą to jak powinniśmy przeprowadził Bogdan Wiśniewski, były dyrektor Li- pamiętać, wspominać i jak myśleć o tym co się zdarzy- ceum Ogólnokształcącego w Pelplinie i organizator ło na Kociewiu późnym latem i wczesną jesienią 1939 Festiwalu ks. Janusza Pasierba. roku. Stwierdził też, że po tak długim czasie od tych Na wstępie spotkania prowadzący wyjaśnił zebra- tragicznych wydarzeń możemy już, dzięki literaturze nym znaczenie słowa „afazja”, oznaczające jednostkę i zrozumieniu tego co się stało, zainicjować pewne pra- chorobową, która polega na utracie zdolności mowy. ce instytucjonalne, które tą pamięć będą dalej niosły. W trakcie promocji Przemysław Dakowicz opowie- Promocję publikacji uświetniła aktorka Monika Ja- dział o powodach zajęcia się tematyką z okresu 1939- neczek-Toporowska, która czytała wybrane fragmenty 1949 i powstania tej oraz poprzedniej „Afazji”. Stwierdził książki dotyczące Pelplina i Lasu Szpęgawskiego. m.in., że średnia świadomość 20-latka, 30-latka o tym co się wydarzyło z polską elitą w latach 1939-1949 jest niemal zerowa. Jeszcze większa, jak konstatował, jest nieświadomość tego, że akcja wymiany elity intelektualnej i kulturalnej, opierająca się na mordzie, odbyła się w sposób planowy. W taki sam sposób odbywała się na Po- morzu, gdzie przybrała kształt masowych mordów w miejscach, o których często nie wiemy. Autor wybierając poszczególne wydarzenia chciał ukazać dramat tamtego okresu. Zabieg tan doprowadził go do przerażającej konsta- tacji, że w ciągu trzech pierwszych miesięcy wojny nastąpił ogrom tragicznych wydarzeń zmieniających rzeczywistość, o których wcze- śniej nie zdawał sobie sprawy. Przykładem tego jest tragiczna Pelplińska Jesień 1939 roku, o której Przemysław Dakowicz dowiedział się Bogdan Wiśniewski (z lewej) od Kamili Ornass w 2015 roku podczas rozdania wraz z autorem „Afazji” Przemysławem Dakowiczem nagród Biblioteki Narodowej w Pałacu Krasiń- fot. Jacek Cherek KMR 47 LITERACKIE ŁAMY

ZBIGNIEW LORKOWSKI Monografia na 750-lecie miasta

owe – to jeden z najstarszych ośrodków osad- znany bądź opisany z zacięciem „robotniczo-chłop- niczych na terenie Kociewia, miasto bogate skim”. Przyczyną tego stanu rzeczy był problem ze Nw zabytki oraz ciekawe wydarzenia historycz- zbadaniem materiałów aktowych zgromadzonych ne. Spuścizna materialna, przeszłość, tradycja oraz w archiwach państwowych (tu głównie mam na my- pamięć o przodkach stanowią dla wielu mieszkańców śli kwestie odczytania dokumentacji niemieckiej) przyczynek do szerokiego spektrum działań na rzecz oraz upolityczniony sposób przedstawiania historii lokalnej społeczności. Aby było to możliwe istnieje powojennej. potrzeba popularyzowania historii poprzez publikacje Zapewne czytelników ciekawi obraz miasta, jaki o charakterze monograficznym jak i problemowym. rodzi się na poszczególnych kartach książki. Moim Okazją do powstania książki był jubileusz 750-lecia zdaniem jest to obraz przedstawiający upór mieszczan pierwszej pisanej wzmianki o Nowem w kronice krzy- – nowian i Neuenburgerów w tworzeniu lepszego ju- żackiej Piotra z Dusburga. I choć XIX-wieczne opra- tra, obraz upadków i odbudowy miasta z pożarów, za- cowania historyczne cofają powstanie miejscowości razy, dekoniunktury i wojen. Jednak nie tylko polityka, o prawie 100 lat wstecz, to właśnie 1266 rok stanowi gospodarka i religia wypełnia książkę. Odnajdujemy dla mieszkańców umowny początek trwania Nowego. tu także informacje na temat moralności przodków. Zamysł powstania publikacji szybko został zaakcep- Opisów pijaństw, bijatyk, domów publicznych i pro- towany przez nowski samorząd, który w zasadniczej stytucji nie traktuje jako stadium upadku lecz dowód części sfinansował prace nad książką. Trzeba podkre- na ułomność i chwiejność charakteru, którego do- ślić, że opracowanie to miało być jednym z najważ- świadczali ludzie kiedyś, a który my widzimy w róż- niejszych elementów obchodów roku jubileuszowego, nych odmianach i dziś. jego ukoronowaniem. Kilka zdań pragnę poświęcić ilustracjom, jakie to- Prace nad książką rozpoczęto już w 2014 roku. warzyszą tekstom. Prace nad książką były także okazją Rozmowy w gronie samorządu, mieszkańców a tak- do poszukiwań i fotografowania artefaktów rozporo- że historyków pozwoliły na wypracowanie koncepcji szonych po muzeach, wertowania rodzinnych albu- przyszłej monografii. Dla pewnego uproszczenia re- mów, eksplorowania zamkniętych na głucho kufrów daktorzy przyjęli ten termin choć właściwszym jest i waliz. Ilustracje w genialny sposób uzupełniają narra- zapewne zarys historyczny. Publikacja ma charakter cję, pokazują także bogactwo zabytków Nowego. Nie popularyzatorski, posiada aparat naukowy. Wpisu- było by to możliwe bez przychylności wielu miesz- je się w nurt publikacji historycznych skierowanych kańców, którzy chętnie i nieodpłatnie udostępnili swe dla czytelnika przeciętnie zorientowanego w historii. zbiory do publikacji. Pod względem chronologicznym narracja prowadzo- Przygotowane teksty i ilustracje sprawnie w całość na jest ad Urbe condita (od założenia miasta, przyp. złożyło wydawnictwo „Region” z Gdyni, którego wła- red.) do 2016 roku. Czas ten podzielono na sześć czę- ściciel i pracownicy z dużym zaangażowaniem pochy- ści – rozdziałów. Zasadniczo dotyczy historii Nowe- lali się nad zdarzającymi się problemami i poprawka- go, są jednak wyjątki, autorzy traktują temat szerzej, mi. tam gdzie brakuje źródeł historycznych, gdy trzeba Monografia pojawiła się w Nowem około 15 grud- przedstawić dane wydarzenie na tle innych, bądź gdy nia ubiegłego roku jako prezent „pod choinkę”. W cią- wydarzenie wynika lub jest przyczyną do wydarzenia gu miesiąca Gminna Biblioteka Publiczna w Nowem o charakterze ponadlokalnym. Autorami poszczegól- sprzedała 500 egzemplarzy, co świadczy o dużym nych rozdziałów są młodzi historycy, pracujący w ku- zainteresowaniu książką. Miniony miesiąc upłynął na jawsko-pomorskich ośrodkach akademickich. Przy ich spokojnej lekturze oraz gromadzeniu uwag spływają- doborze kierowano się przede wszystkim specjalizacją cych od mieszkańców. Trzeba przyznać, że uwagi te i dorobkiem naukowym. Celowo pominięto profesor- mają swe merytoryczne uzasadnienie i dowodzą, że skie nazwiska, pragnąc tym samym pozyskać świeże pomimo najszczerszych chęci nie sposób uniknąć po- spojrzenie na historię Nowego. myłek, nieścisłości. Choć dzieje miasta przedstawiono całościowo to zasadnicza część publikacji dotyczy XIX i XX wie- Zachęcam Państwa do zapoznania się z dziejami ku. Nie jest to efekt zaniechania, lecz zabieg celowy. Nowego, a samorządowców do finansowania badań Historia miasta do rozbiorów jest dość dobrze opi- archeologicznych i historycznych, wszak historia jest sana w literaturze, okres późniejszy jest już mniej nauczycielką życia.

48 KMR NNOWOOWOŚCICI WYDAWNICZEWYDAWNICZE Z KOCIEWIAKOCIEWIA

Nowe – dzieje starego miasta, pod red. dr. Krzysztofa Halickiego Jan Ejankowski (1929-2015) - i Zbigniewa Lorkowskiego, Wydawnictwo Region, Gdynia 2016, form. 17 x 24 cm, s. 480, il., opr. twarda

Przemysław Dakowicz, Afazja polska 2, Wydawnictwo Sic!, Warszawa Teki Kociewskie, zeszyt 10, praca zbiorowa pod red. Michała Kargula, 2016, form. 13,5 x 20,5 cm, s. 294, opr. miękka wyd. Oddział Kociewski Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Tczew KMR 2016, form. 16 x 23 cm, s. 284, opr. miękka 49 NOWOĝCI WYDAWNICZE Z KOCIEWIA

Nowe – dzieje starego miasta, pod red. dr. Krzysztofa Halickiego Jan Ejankowski (1929-2015) Pro memoria, Instytut Kaszubski, i Zbigniewa Lorkowskiego, Wydawnictwo Region, Gdynia 2016, GdaĔsk 2016, form. 14,5 x 20,5 cm, s. 528, opr. miúkka form. 17 x 24 cm, s. 480, il., opr. twarda

Przemysđaw Dakowicz, Afazja polska 2, Wydawnictwo Sic!, Warsza- Teki Kociewskie, zeszyt 10, wyd. Oddziađ Kociewski Zrzeszenia Kaszub- wa 2016, form. 13,5 x 20,5 cm, s. 294, opr. miúkka sko-Pomorskiego, Tczew 2016, form. 16 x 23 cm, s. 284, opr. miúkka W nastêpnym numerze miêdzy innymi:

• Relacja z obchodów 25-lecia NKK Trsow

• Rybaãci pomorskich krain Edmunda Zieliýskiego KOCIEWSKIE MIASTA I GMINY • W sprawie nazwy Piaseczno Grzegorza Woliýskiego CZARNA WODA • Jubileusz 10-lecia Fabryki Sztuk Ma gorzaty Kruk GNIEW ã NOWE PELPLIN SKARSZEWY SKÓRCZ STAROGARD GD. ŒWIECIE

TCZEW Fot. Marta Schuchardt

BOBOWO DRAGACZ DRZYCIM JEĒEWO KALISKA LUBICHOWO MORZESZCZYN OSIE OSIECZNA OSIEK SMÊTOWO SUBKOWY WARLUBIE ZBLEWO

GMINY POGRANICZNE

BUKOWIEC CZERSK LINIEWO LNIANO STARA KISZEWA ŒLIWICE TRïBKI WIELKIE