KOCIEWSKI MAGAZYNNR 3(74) lipiec • sierpieý • wrzesieý 2011 REGIONAPL ISSN 0860-1917 CENALNY 3,00 zã Kwartalnik spoÙeczno-kulturalny PelpliĔskie rozlewiska fot. Maágorzata Pauch W NUMERZE KOCIEWSKI 2 OD REDAKCJI 3 Ks. Wáadysáaw Szulist DEKANAT PELPLIēSKI (cz. I) 7 Marek Kordowski MAGAZYN SUBKOWY NA PRZESTRZENI WIEKÓW (cz. VII) 10 Ryszard Szwoch CZY PAMIĉTAMY O OFIARACH ZBRODNI HITLEROWSKICH? REGIONALNY 13 Anetta Laskowska W ĩYCIU TRZEBA MIEû PASJĉ (cz. II ostatnia) Kwartalnik spoáeczno-kulturalny 15 Edmund ZieliĔski NIE ZA DUĩO KASZUBSKOĝCI?

Nr 3 (74) lipiec • sierpieĔ • wrzesieĔ 2011 • PL ISSN 0860-1917 16 WYDARZYàO SIĉ NA KOCIEWIU... 17 POSZUKIWACZ WàASNYCH KORZENI WYDANO ZE ĝRODKÓW BUDĩETU MIASTA TCZEWA 18 Anna Szweda • KOLEJNY PRZEGLĄD PIOSENEK NA KOCIEWIU RADA PROGRAMOWA 20 Jan Ejankowski Kazimierz Ickiewicz – przewodniczący STULECIE POWSTANIA TOWARZYSTWA Jerzy Cisewski, Czesáaw Glinkowski, Józef Golicki, Andrzej Grzyb, LUDOWEGO W PIASECZNIE (cz. III ostatnia) Jan Kulas, prof. Maria Pająkowska-Kensik, Józef Zióákowski 22 Regina Kotáowska LEGENDA O LALKOWSKIM KOWALU REDAKCJA I JEGO KUħNI oraz KUħNIA WSPÓàCZEĝNIE Halina Rudko redaktor naczelna Wanda Koáucka sekretarz 26 Edmund ZieliĔski Kociewski Kantor REGIONALNIE W PINCZYēSKIEJ SZKOLE Edytorski opracowanie graficzne i áamanie 28 Andrzej Grzyb DWIE WAĩNE KSIĄĩKI O KOCIEWIU WYDAWCA Kociewski Kantor Edytorski 29 Maágorzata Olczak Sekcja Wydawnicza Miejskiej Biblioteki Publicznej DàUGO OCZEKIWANA • Recenzja KsiĊgi Pamiątkowej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie III Kongresu Kociewskiego dyrektor Urszula Wierycho 30 Zdzisáaw Mrozek • OKUPACYJNE LATA KS. PROF. FRANCISZKA SAWICKIEGO ADRES REDAKCJI I WYDAWCY Konterfekty 83-100 Tczew, ul. J. Dąbrowskiego 6, tel. (058) 531 35 50 e-mail: [email protected] 32 Jan Kulas • ODDANY SPRAWIE POLSKIEJ 33 Jan Ejankowski • NIEZNANI BOHATEROWIE LAT WOJNY I OKUPACJI Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, zmiany tytuáó w oraz poprawek stylistyczno-jĊzykowych w nadesáanych tekstach. 36 Regina Kotáowska LUDZKIE ĩYCIE, LUDZKIE LOSY... Teksty oraz zdjĊcia zamieszczone w niniejszym numerze zostaáy przekazane przez autorów 39 Andrzej Romanow • ILOĝCIOWA I JAKOĝCIOWA nieodpáatnie. ANALIZA ZAWARTOĝCI TREĝCIOWEJ KOCIEWSKIEGO MAGAZYNU REGIONALNEGO

NAĝWIETLENIE, MONTAĩ I DRUK 42 Krystyna Brodnicka • GRZYBY Zak ady Graficzne im. J. Czy ewskiego á Ī 43 Maria Pająkowska-Kensik • WAĩNE CO STOI Tczew, ul. Kwiatowa 11 NAPISANE CZYLI O PUBLICYSTYCE W KOCIEWSKIM MAGAZYNIE REGIONALNYM

Nakáad: 600 egz. 45 Zofia Daniel • JUĩ TYLKO SIĉ ZNAMY ObjĊtoĞü: 6 ark. druk. • JAK KAĩDY • NIE UMIEM Nasze promocje 46 ĝWIAT DZIECIĉCYCH LAT NA OKàADCE Wyniki konkursu poetyckiego Rzeka Wda páynąca przez Czarną WodĊ 48 REGAà REGIONALNY fot. Urszula Wierycho

KMR 1 Od redakcji

Czy to terra incognita, ziemia nieznana, którñ z kaprysu albo i innego „poli- tycznego” powodu moĔna zdobyè? Patrzñc na wyborcze poczynania niektórych chötnych do parlamentarnego zasiadania, tak. Nagle, nie z powodu olĈnienia przecieĔ, piszñ i mówiñ, Ĕe sñ z Kociewia, Ĕe dla Kociewia bödñ pracowali do oberwania rökawów. To drobiazg, Ĕe dla Kociewia nie zrobili nic, Ĕe czösto nie wiedzñ nawet, gdzie sñ. WaĔny jest ich parlamentarny apetyt i wsparcie „tuzów”. Bödzie, jak ma byè, a moĔe nawet lepiej. Piszö te säowa tydzieþ przed wyborami, wiöc Ĕadnego wpäywu na wynik wyborczy mieè nie bödñ. Sñ tacy, którzy protestujñ albo wyraĔajñ zaniepokojenie tablicami na rogatkach mia- sta Gdaþska, gäoszñcymi w jözyku kaszubskim, Ĕe Gdaþsk jest stolicñ Kaszub. Pomija- jñc historyczne wñtpliwoĈci, przyjñè trzeba, Ĕe wspóäczeĈni Kaszubi rozstrzygnöli dawny spór. Stolicñ Kaszub nie jest Wejherowo, nie sñ Kartuzy, nie jest KoĈcierzyna, a wäa- Ĉnie Gdaþsk. Województwo Pomorskie jest wielokulturowe, wieloetniczne, co wiöc majñ pomyĈleè pozostaäe regiony Pomorza. Czy majñ szukaè sobie stolicy, bo z Gdaþska ich wypödzono. Podobnie dzieje siö z ksiñĔötami pomorskimi, którym przypisuje siö kaszubskoĈè. MoĔe uda siö coĈ w tych sprawach powiedzieè w nastöpnych numerach „Kociewskiego Maga- zynu Regionalnego”. Czy Kociewiacy majñ kompleks Kaszubów. Nie, pracujemy dla regionu solidnie, choè to prawda, Ĕe mniej nas widaè. JeĈli Górale i Kaszubi, moĔe ćlñzacy, sñ bardziej niĔ my wyraziĈci, to przecieĔ czwarte miejsce, choè i szkoda, Ĕe nie wyĔsze, nie jest zäe. Nieäatwe to zadanie przejñè po Romanie Landowskim, a potem po Halinie Rudko pisanie wstöpniaka „Od redakcji”, a wäaĈciwie od redaktora. Czujñc ciöĔar obowiñzku, ciöĔar sprostania wyzwaniu, spróbujö, kaĔdym zdaniem o Romanie pamiötajñc. Nie powtarzajñc spisu treĈci, zwróciè chcö uwagö szanownych Czytelników na arty- kuäy ks. Wäadysäawa Szulista „Dekanat pelpliþski” i Marka Kordowskiego „Subkowy na przestrzeni wieków”, ale teĔ komunikat „Czy pamiötamy o ofiarach zbrodni hitle- rowskich” Ryszarda Szwocha i wspóäbrzmiñce z nim materiaäy Jana Kulasa o Piotrze Szturmowskim, Jana Ejankowskiego o nieznanych bohaterach lat wojny i okupacji, jak równieĔ na przypomnienie przez Reginö Kotäowskñ postaci Pawäa Grzonki, kierownika szkoäy w LeĈnej Jani, który zamordowany zostaä w Szpögawsku. Straszna byäa kociewska krwawa jesieþ roku 1939. Wiele ofiar pochäonöäa zbrodni- cza niemiecka okupacja lat 1939-1945. O möczennikach z Kociewia, którzy zginöli za to, Ĕe byli Polakami, dobrymi, odwaĔnymi synami naszego narodu winniĈmy zawsze pamiötaè.

Andrzej Grzyb

2 KMR Z PRZESZãOćCI REGIONU

KS. WãADYSãAW SZULIST Dekanat pelpliĔski czĊĞü pierwsza

Parafia Bobowo WieĞ naleĪaáa wówczas do starostwa gniewskiego. Li- czyáa 79 áanów, z tych 71 byáy obsadzone, 3 karczmy, kil- ieĞ jest usytuowana nad rzeczką WĊgiermucą. ku rzemieĞlników i osób zajmujących siĊ handlem okoáo WPrzez Bobowo przebiega trakt ze Starogardu 15 osób i 21 ogrodników10. Lustracja z 1565 roku wyliczyáa w kierunku Skórcza i dalej na poáudnie w kie- w Bobowie 67 czynszowych wáók, na których gospodarzyáo runku Bydgoszczy. Na zachód odchodzi droga w kierun- 19 gburów. Dalej mieszkaáo w niej 2 karczmarzy, ku Lubichowa, zaĞ w póánocno-zachodnim do Dąbrówki. 11 ogrodników, którzy jedynie posiadali ogrody od gbu- Pradzieje przekazaáy nam z Bobowa toporek kamienny1, rów. Pleban pobieraá naleĪnoĞci w Īycie i owsie11. Na a z kultury pomorskiej pochodzi grób skrzynkowy z zacho- rozwój wsi zapewne wpáywaá fakt, Īe leĪaáa na waĪnym waną popielnicą i pokrywą2. trakcie z GdaĔska przez Starogard do Nowego, ĝwiecia K. Bruski powstanie parafii przyjmuje na XIII wiek3. Za i Bydgoszczy12. jej starym rodowodem moĪe równieĪ wskazywaü wezwanie Stan wsi z początku XVII wieku podaje lustracja z l624 Ğw. Wojciecha i poáoĪenie na waĪnym szlaku handlowym roku. Na 79 wáók 64 byáo osiadáych i w tym 3 puste. Licz- Starogard – ĝwiecie4. Najstarsza wzmianka o Bobowie ma ba gburów na 64 wáókach wynosiáa 20. Dalsza statystyka pochodziü z 1352 roku5. Máyn bobowski, który w latach wylicza 2 karczmy, 7 ogrodników i máyn o 2 koáach korzen- 1437/38 naleĪaá do komturstwa gniewskiego byá nieczynny, nych13. ulegá po prostu spustoszeniu6. Opis królewszczyzn z l664 roku wspomina, Īe w cza- Inwentarz dóbr biskupstwa wáocáawskiego z 1534 sie I wojny szwedzkiej máynarz spustoszaá i nie podniósá siĊ roku wymienia w parafii Bobowo wieĞ Bobowo, DąbrowĊ, gospodarczo, pozostaáo po nim tylko miejsce. Druga wojna, Owidz, DąbrówkĊ, Smoląg, WysokĊ i miasto Starogard7. To zwana potopem, przyniosáa doĞü radykalne spustoszenia, bo- ostatnie wydaje siĊ byü pomyáką, gdyĪ ten inwentarz wy- wiem z 14 gburów przed wojną pozostaáo tylko 3. Utrzyma- mienia oddzielnie parafiĊ w Starogardzie. MoĪe w tym roku áa siĊ liczba karczmarzy 2, soátysów 2, 1 budnik i 1 ogrodnik parafią wáadali protestanci. zamkowy14. Taryfy z l682 roku zanotowaáy tylko w Bobowie Biskup Hieronim RozraĪewski w II poáowie XVI wieku 234 morgi, 2 ogrodników i 2 karczmy, które opáacaáy swoje podaje przy tej parafii Bobowo, WysokĊ i Smoląg8. Czytamy naleĪnoĞci podatkowe15. tam, Īe w wieku XVI rządzili parafią i koĞcioáem luteranie W zakres Īycia koĞcielnego w XVII i XVIII wieku przez 42 lata i dopiero dnia 21.08.1596 roku zwrócili go ka- wprowadzają nas wizytacje biskupie. Bobowo w l649 tolikom. Parafianie odpowiadali wówczas bpowi H. Rozra- roku naleĪaáo do dekanatu gniewskiego, áącznie z wsią Īewskiemu, Īe po Ğmierci proboszcza Pawáa luteraĔscy pre- Wysoka16. Wizytator w 1686 roku zanotowaá o parafii na- dykanci zjawili siĊ bardzo szybko i niespodziewanie, Īe nikt stĊpujące dane. WieĪa przy murowanym koĞciele groziáa nie stawiaá oporu9. zawaleniem, bowiem byáa zbudowana w pruski mur i na- wet zdjĊto z niej dzwony. We wnĊtrzu Ğwiątyni byáy usy- tuowane 3 oátarze. Liczba parafian, áącznie z Dąbrówką, wynosiáa okoáo 300. Nauczyciela utrzymywali wieĞniacy. W zabudowaniach parafialnych mieszkaáo 3 komorników, którzy páacili odpowiedni czynsz17. W 1703 roku wieĪa koĞcioáa byáa juĪ naprawiona. Komunikujących byáo ok. 530, a innowierców w Dąbrówce 30 osób. KoĞcielny przy- tuáek zamieszkiwaáo 4 ubogich i jakiĞ wieĞniak18. Mesz- ne pobieraá proboszcz z Bobowa, Wysokiej i folwarków ĩabienko oraz Smoląg. Nauczyciel peániá w 1710 roku równoczeĞnie funkcjĊ organisty, a uposaĪenie pobieraá równieĪ z filialnej parafii Dąbrówka. Ubodzy z przytuá- ka Īyli z jaámuĪny19. Do sakramentów Ğw. w 1728 roku przystĊpowaáo 390 wiernych, nawróconych 16, a liczba luteran wynosiáa 4720. ĝwiątynia w 1746 roku nosiáa wezwanie Ğw. Wojcie- cha i WniebowziĊcia NMP. Dominikanie zaprowadzili w parafii Bractwo RóĪaĔcowe. Spowiadających byáo 466 osób, a do wyznania luteraĔskiego naleĪaáo 2 owczarzy21. Bazylika katedralna w Pelplinie Do bardziej zasáuĪonych proboszczów w tej parafii naleĪaá KMR 3 Z PRZESZãOćCI REGIONU

zowanie przedstawieĔ teatralnych i czytelnictwa polskich ksiąĪek30. Szczepan Lange (1844-1912) byá czáonkiem Towarzy- stwa Naukowego w Toruniu. BĊdąc Niemcem nie daá siĊ wciągnąü do akcji germanizacyjnej. Pracując w polskiej parafii, staá siĊ duszą i ciaáem Polakiem, jak o nim napisaá „Pielgrzym”31. Józef Kuchenbecker (1881-1939) chociaĪ byá Niemcem z pochodzenia nie germanizowaá parafii, jednak 03.05.1919 roku po mszy Ğw. nie zezwoliá na zaĞpiewanie pieĞni „BoĪe coĞ PolskĊ”. Po agresji Niemców na PolskĊ w 1939 roku nie wygáaszaá kazaĔ w jĊzyku niemieckim, jak mu polecono i odmówiá urządzenia pogrzebu kilku Volksdeutschom, za- mordowanym rzekomo przez Polaków. Zostaá aresztowany z 13 na 14.10.1939 roku, skatowany przez Hitlerowców zgi- nąá w Lesie SzpĊgawskim32. KoĞcióáĞw. Wojciecha w Bobowie W 1876 roku powstaá w Bobowie Bank Ludowy, który odegraá powaĪną rolĊ ekonomiczną i uniezaleĪniaá gburów od pruskich placówek gospodarczych33. Polską pracĊ w pa- Jan Józef GrĊca (1740-1781), który z ramienia bpa Józefa rafii rozwijaá takĪe chór parafialny w Bobowie w czasach 34 RybiĔskiego w 1780 roku przeprowadziá wizytacjĊ deka- pruskich . natów: bytomskiego, lĊborskiego i mirachowskiego22. Do Strajk szkolny w obronie nauczania religii w jĊzyku pol- 35 umocnienia katolicyzmu w parafii w XVII wieku w znacz- skim wybuchá w Bobowie w paĨdzierniku 1906 roku . nym stopniu przyczynili siĊ jezuici przez prowadzone mi- Z okresu miĊdzywojennego obraz parafii podaje sche- sje parafialne23. matyzm z 1928 roku. W obrĊbie parafii mieszkaáo Polaków Bobowo w 1765 roku wchodziáo w skáad klucza wdeckie- katolików 2190 i 1 prawosáawny. WieĞ liczyáa wówczas 36 go starostwa gniewskiego. Liczba wáók koĞcielnych áącznie 1127 dusz, a szkoáa liczyáa 159 dzieci katolickich . z róĪaĔcową wynosiáa 5. Wsią rządziáo 2 soátysów. Karczma Hitlerowcy w czasie II wojny Ğwiatowej zamordowali byáa tylko jedna24. Kataster Fryderyka z 1772 roku wymienia z Bobowa 4 osoby, a w latach 1940-1942 wysiedlili 21 ro- 37 w Bobowie 313 mieszkaĔców. Liczba wáók wynosiáa 79, po- dzin polskich z gospodarstw i 1 rzeĨnika . siadaczem byá von Hiliton. WieĞ, jako królewska wáasnoĞü, ParafiĊ w 1941 roku obsáugiwaá ks. Arnold Goetze ze 38 wchodziáa w skáad starostwa osieckiego25. Goldbeck w 1789 Starogardu , a w 1944 roku ks. Alfons Deze ze Starogar- 39 roku okreĞliá Bobowo jako królewską wieĞ i dzierĪawny du . Statystyki parafian po 1945 roku ujmują spisy ducho- folwark z katolickim koĞcioáem nad rzeką WĊgiermucą wieĔstwa diecezji cheámiĔskiej i pelpliĔskiej. Oto ona: 1947 o 62 dymach26. Liczba dymów w 1820 roku wzrosáa juĪ do – 2038 kat., 2 prot., 1953 – 1657, 1958 – 1753, 1969 – 1760, 75 i dalej statystyka odnotowaáa 11 luteran, 396 katolików, 1975 – 1860, 1995 – 1810, 2007 – 1810. 1 karczmarza, 1 rzemieĞlnika i szynkarza27. Obecny koĞcióá kamienno-ceglany, rozbudowany Statystyka koĞcielna z kolejnych lat przedstawiaáa siĊ w XV i XVII wieku nawa i wieĪa, w 1906 roku ulegá czĊ- nastĊpująco: 1848: parafia – 1426, wieĞ – 914, 1867 – 2384, Ğciowemu spaleniu. Zostaá odbudowany w latach 1909- wieĞ – 1144, do szkoáy w Bobowie uczĊszczaáo 146 katolic- 1911 na starych fundamentach. Posiada gotyckie prezbi- kich dzieci, 1904 – 2618, do szkoáy w Bobowie uczĊszcza- terium, z póĨnobarokowym wyposaĪeniem wnĊtrze, które 40 áo 248 dzieci katolickich na ogólną liczbĊ 265, wieĞ liczyáa jest skromne . 1125 dusz. W latach 1908-1910 Niemcy wybudowali koĞcióá ewange- PracĊ narodową w parafii starali siĊ rozwijaü nastĊpu- licki, który odegraá znaczną rolĊ w germanizacji tych okolic. jący ksiĊĪa. Znamienne, Īe Antoni Ulanowski (1806-1842) Aktualnie do parafii naleĪą miejscowoĞci Wysoka, Smo- uzyskaá aprobatĊ rządu na probostwo w Bobowie, chociaĪ ląg i Grabowiec. bp Sedlag wzbraniaá siĊ, táumacząc to tym, Īe Ulanowski nie znaá jĊzyka niemieckiego28. KoĞcióá filialny parafii Bobowo w Wysokiej Franciszek Bojanowski (1801-1875) wspóápracowaá z Towarzystwem Demokratycznym Polskim dla przygoto- ieĞ jest usytuowana przy szosie z Bobowa do wania powstania na Pomorzu. Nie miaá jednak wiĊkszych WLubichowa. WieĞ jest znana z kilkunastu gro- szans poparcia powstania w lutym 1846 roku. Byá wiĊziony bów skrzynkowych z pokrywami, luĨną cera- w Grudziądzu i Berlinie. W parafii umacniaá ducha narodo- miką, popielnic i maáego grobu jamowego. OkreĞla siĊ je wego, wspóápracując z rodzinami Jackowskich i Kalksteinów. na okres Hallstatt D41. WieĞ otrzymaáa prawo cheámiĔskie Urządzaá w koĞciele naboĪeĔstwa patriotyczne. Braá udziaá w 1352 roku z 50 wáókami i nosiáa wówczas nazwĊ Wiesen- w konspiracji w latach 1863/64 i przyczyniá siĊ do udziaáu wald42. KsiĊga czynszowa z 1437 roku wylicza w Wysokiej grupy parafian w powstaniu styczniowym. Przeprowadzono 44 wáóki, z tych 21 byáy osadzone, a 22 puste43. Karczmarz u niego rewizjĊ w poszukiwaniu broni, lecz jej nie znalezio- opáacaá 2 grzywny. no, mimo to byá wiĊziony w Starogardzie w 1864 roku. Przy- Lustracja z 1565 roku zanotowaáa we wsi 50 wáók, czyniá siĊ do powstania w Bobowie Towarzystwa Rolniczego z tych osiadáych 31 i 19 pustych. Liczba gburów wynosiáa i Spóáki PoĪyczkowej dla rolników w 1864 roku29. 11, ogrodników gburskich 2 i karczmarz44. ħródáa dziejowe Stanisáaw Wichert (1840-1892) przyczyniá siĊ do roz- z 1570 roku dodają juĪ 2 karczmy, 8 ogrodników i 1 rze- woju kulturalnego i oĞwiatowego Bobowa przez organi- mieĞlnika45. Z kolei w l624 roku na 34 wáókach gospodarzy- 4 KMR Z PRZESZãOćCI REGIONU

áo 11 gburów, a pustych byáo 10. Soátys z Jabáowa dzierĪawiá wolny szynk w Wysoce46. Po wojnach szwedzkich we wsi pozostaáo tylko 3 gburów, którzy uprawiali 10, karczmarz, 2 ogrodników, zdun i koáodziej47. Liczba wáók czynszo- wych w 1765 roku wynosiáa 42, a oprócz nich byáa jeszcze 1 karczmarska, 1 wybraniecka i 1 dana za szynk48. Pruska statystyka z 1820 roku wyszczególniáa w Wyso- ce 41 dymów, 1 luteranina i 160 katolików49. W koĞcielnej statystyce z XIX wieku czytamy nastĊpujące liczby: 1848 – 389, 1867 – 599, do szkoáy katolickiej w Wysoce chodziáo 77 dzieci katolickich, 1904 – 2688 dusz, do szkoáy uczĊsz- czaáo 177 dzieci kat. na 181 dzieci. Szkoáa w Wysoce w 1928 roku liczyáa 71 dzieci kat., a wieĞ 564 dusz. W czasie wojny 1939-1945 Niemcy wysie- dlili z Wysokiej 20 polskich rodzin i na ich miejsce sprowa- dzono Niemców z Besarabii. W Lesie SzpĊgawskim zamor- 50 dowano nauczyciela, Leona Melocha . Parafia Ğw. WawrzyĔca w Jabáowie Kaplica publiczna w Wysoce nosi wezwanie Ğw. Aposto- áów Piotra i Pawáa.

Parafia Jabáowo Jabáowo w 1772 roku stanowiáo wáasnoĞü królewską z liczbą 273 mieszkaĔców, a zarządzaá nim Weiher69. BliĪsze ieĞ leĪy nad jeziorem i nie ma to jezioro oznacze- dane o tej miejscowoĞci odnotowaáa lustracja z 1765 roku. nia nazwy na mapach. Wychodzą z niego szosy OtóĪ dworek skáadaá siĊ z 3 izb, obiekty gospodarcze znaj- W dowaáy siĊ w trudnym stanie. Wiejskie chaáupy w liczbie do Starogardu, Bobowa i Pelplina. MiejscowoĞü rozciąga siĊ po obydwu stronach jeziora. Na wzgórzu daw- 19 zamieszkiwali dannicy i póádannicy. W jednej z chaáup 70 nego dworu w II poáowie XIX wieku natrafiono na groby mieĞciá siĊ szynk . skrzynkowe z wczesnej epoki Īelaza51. Na tĊ epokĊ datuje siĊ KoĞcióá w 1789 roku stanowiá jeszcze filiĊ, zapewne Sta- 71 równieĪ uáamki naczyĔ i popielnicĊ52. A. H. Paner wspomina rogardu. Liczba dymów wynosiáa 29 . o cmentarzysku kultury pomorskiej w Jabáowie53. Szlacheckie dobra w Jabáowie w 1820 roku liczyáy 72 Przypuszcza siĊ, Īe parafia w Jabáowie powstaáa przed 24 dymy, 28 lutaran i 18 katolików . 1308 rokiem54 lub najpóĨniej przy lokacji55. J. Spors przeno- Katolicka statystyka z okresu pruskiego przedstawia siĊ si powstanie parafii na czasy krzyĪackie56. Dokument loka- nastĊpująco: 1848 – 426 dusz liczyáa filia parafii starogardz- cyjny otrzymaáa wieĞ w 1341 roku57. Znany jest z tego roku kiej Jabáowo z innymi miejscowoĞciami, 1867 – filialna para- soátys Andreas von Gablinow58. Jabáowo (Gabilnaw) w 1437 fia Jabáowo – 548, do szkoáy w Jabáowie uczĊszczaáo 60 dzie- roku liczyáo 54 wáóki, z tych 45 byáy obsadzone. We wsi ci katolickich, 1904 – filialna parafia Jabáowo – 568 dusz, do byáa czynna karczma59. szkoáy uczĊszczaáo w Jabáowie 73 dzieci katolickich. Wedáug lustracji z 1565 roku na 54 czynszowych wáó- WieĞ jest znana z dziaáalnoĞci patriotycznej i spoáecz- kach siedziaáo 16 gburów, oprócz tych we wsi mieszkaáo no-gospodarczej, którą wiąĪe siĊ gáównie z rodziną Jackow- 8 ogrodników i karczmarz60. skich. Hiacenty Jackowski byá wtajemniczony w organi- „ħródáa Dziejowe” z 1570 roku wymieniáy 9 ogrod- zacjĊ powstania starogardzkiego w 1846 roku. JuĪ w 1847 ników, máyn o 1 kole, 2 rzemieĞlników i 2 karczmy61. Do byá posáem na sejm krajowy w Berlinie. Aktywnie dziaáaá parafii (w dekanacie gniewskim) naleĪaáo Jabáowo, Polska w latach 1848-1850 w szeregach Ligi Polskiej i organizo- Dąbrówka i Owidz62. waá jej koáa terenowe. Do Polskiego Komitetu Centralnego W czasie reformacji Jabáowem zawáadnĊli innowiercy, Wyborczego na Prusy Zachodnie wchodziá w 1862 roku. a koĞcióá odzyskano dopiero w 1596 roku. Do parafii w 1649 W poklasztornym koĞciele w Oliwie dnia 25.08.186l roku roku naleĪaáa tylko sama wieĞ Jabáowo. Dwa domy parafial- z innymi Ğpiewaá pieĞĔ „BoĪe coĞ PolskĊ”. Propagowaá idee ne byáy wydzierĪawione63. powstania styczniowego 1863 roku i organizowaá na Pomo- ĝwiątynia p.w. Ğw. WawrzyĔca w 1686 roku w Jabáowie rzu akcjĊ poparcia na rzecz powstania. DziĊki jego stara- byáa murowana. Nie udzielano w niej sakramentów Ğw. ani niom powstaá w Starogardzie Bank Rolniczo-Przemysáowy. nie przechowywano Sanctissum. ZiemiĊ parafialną uprawiali Zmará 27.05.1877 roku i spoczywa w rodzinnym grobowcu kmiecie w liczbie 12, páacąc czynsz. Parafią opiekowaá siĊ pro- na cmentarzu w Jabáowie. boszcz ze Starogardu i tworzyáa ją tylko sama wieĞ Jabáowo, Jego syn Teodor z Lipinek Szlacheckich, które naleĪą licząca 150 osób korzystających ze spowiedzi wielkanocnej64. obecnie do parafii w Jabáowie, przyczyniá siĊ w 1862 roku Parafia w 1703 roku juĪ posiadaáa proboszcza, w której do powstania w KoĞcierzynie Towarzystwa Rolniczego. Or- byáo 133 dusz katolickich, a we wsi takĪe 3 luteran65. ganizowaá przerzuty broni do Królestwa na rzecz powsta- Proboszcza ponownie nie byáo w 1710 roku, a zarządzaá nia w 1863 roku, a takĪe pieniĊdzy. WyjeĪdĪaá w sprawach nią proboszcz ze Starogardu. W plebanii mieszkaá dzierĪaw- narodowych do ParyĪa i Londynu. Zostaá aresztowany ca. Dom dla nauczyciela byá, jednak takiego nie byáo66. Na 18.12.1864 roku i skazany na 18 miesiĊcy wiezienia. Na miejscu w 1728 roku urzĊdowaá proboszcz67, o czym dowia- wiecach wystĊpowaá w obronie jĊzyka polskiego73. dujemy siĊ z wizytacji z 1765 roku. Nie przechowywano KuracjĊ w Jabáowie w 1911 roku zaáoĪyá bp Rosentre- tam wówczas NajĞwiĊtszego Sakramentu, a ziemiĊ parafial- ter. W 1928 roku w obrĊbie kuracji mieszkaáo 1430 Pola- ną dzierĪawiá luteranin68. ków kat., 9 kat. Niemców, 58 ew. Niemców i 2 niekatolików KMR 5 Z PRZESZãOćCI REGIONU

Polaków. Do szkoáy uczĊszczaáo w Jabáowie 38 dzieci kat., Do parafii obecnie naleĪą nastĊpujące miejscowoĞci: a miejscowoĞü liczyáa 288 dusz74. Jabáowo, Barchnowy, Jabáówko, Janowo, KoliĔcz, Lipinki W czasie II wojny Ğwiatowej Niemcy wysiedlili 6 rodzin Szlacheckie i Mysinek. Obecny koĞcióá posiada wymiary polskich, áącznie 29 osób75. 17.75 x 765, jest zbudowany w stylu gotyckim z XIV wie- Ks. Julian Piechowski (1879-1939), kuratus w Jabáowie, ku, przebudowany w 1839 roku, jednonawowy ze schodko- zostaá zamordowany w Lesie SzpĊgawskim 16.10.1939 roku. wym szczytem od zachodu76. Oto powojenna statystyka parafii Jabáowo: 1947 – 1321 kat., 13 prot., 1958 – 1148, 1969 – 990, 1975 – 990, 1995 – 1438, 2007 – 1450. Ciąg dalszy w nastĊpnym numerze

Przypisy: 33 J. Milewski, Dzieje wsi powiatu starogardzkiego, t. 1, GdaĔsk 1968, s. 29; W. Szulist, PrzeszáoĞü obecnych obszarów diecezji pel- 1 A. H. Paner, Z najstarszych dziejów ziemi starogardzkiej [w:] Dzie- pliĔskiej 1772-1920, Pelplin, s. 226. je Starogardu, t. I pod red. J. Kallasa, Starogard 1998, s. 35. 34 TamĪe, s. 238. 2 L. àuka, Kultura wschodniopomorska na Pomorzu GdaĔskim, 35 J. Milewski, Dzieje..., op. cit, s. 31. Ossolineum 1996, s. 29. 36 Diecezja..., op. cit., s. 551-553. 3 K. Bruski, Ziemie nad dolną Wierzycą od XIII do początku XV wie- 37 J. Milewski, Dzieje..., op. cit., s. 30 ku, GdaĔsk 1997, s. 167. 38 Personal Schematismus der Diozesen Danzig und Kulm nach dem 4 J. Spors, Podziaáy administracyjne Pomorza GdaĔskiego od XII do Stande 1941, s. 32. początku XIV w., Sáupsk 1983, s. 72; D. SzymaĔski, Wezwania ko- 39 Werzeichniss der Seeleorgstellen und Geistlichen der Dizesen Dan- Ğcioáów parafialnych w diecezji krakowskiej w koĔcu XVI w., Rocz- zig und Kulm nach dem Stande vom. 1, August 1944, s. 24. niki Humanistyczne KUL XLI, z. 2, s. 136. 40 Diecezja PelpliĔska. Spis parafii i duchowieĔstwa, rocznik 1995, 5 M. Grzegorz, Osady Pomorza Gda skiego w latach 1309-1454, Ĕ s. 553; Pomorze GdaĔskie nr 6. Kociewie, GdaĔsk 1969, s. 91; Warszawa - àódĨ 1990, s. 89; H. Górnowicz, Toponimia powiatu J. Milewski, Dzieje..., op. cit., s. 32. starogardzkiego, Ossolineum 1985, s. 22. 41 L. àuka, Kultura..., op. cit., s. 431-432; K. Bruski, Ziemie..., 6 Das Grosse Zinsbuch des Deutschen Ritterordens hrsg., P. G. Thie- op. cit., s. 21-22. len, Marburg 1958, s. 15; M. Grzegorz, Osady..., op. cit., s. 89. 42 B. Stadie, Der landrahtliches..., op. cit., s. 106-108; M. Grzegorz, 7 Inwentarz dóbr i dochodów biskupstwa wáocáawskiego z 1534 r., Osady..., op. cit., s. 94; J. Milewski, Dzieje..., op. cit., s. 324. wyd. B. Ulanowski, Archiwum Komisji Historycznej PAU, t. 10, 43 Das Grosse..., op. cit., s. 115. Kraków 1916, s. 116. 44 Lustracja...1565..., op. cit., s. 139. 8 Visitationes archidiaconatus Pomeraniae, wyd. S. Kujot, Fontes 45 ħródáa Dziejowe...1570..., op. cit., s. 106. TNT w Toruniu, F. 1-3, 1897-1899, s. 116-118. 46 Lustracja...1624..., op. cit., s. 136. 9 TamĪe; Diecezja CheámiĔska. Zarys historyczno-statystyczny, Pel- 47 Opis...1664..., op. cit., s. 37. plin 1928, s. 551. 48 Lustracja...1765..., op. cit., s. 120. 10 ħródáa Dziejowe. Polska XVI wieku. Prusy Królewskie, wyd. T. Ba- 49 Uebersicht..., op. cit., s. 72-73. ranowski, Warszawa 1911, s. 102-103. 50 J. Milewski, Dzieje...II..., op. cit., s. 325. 11 Lustracja województwa pomorskiego 1565, wyd. S. Hoszowski, 51 L. àuka, Kultura..., op. cit., s. 162. GdaĔsk 1961, s. 142. 52 TamĪe, s. 162. 12 W. Szulist, WaĪniejsze lądowe szlaki handlowo-komunikacyjne 53 A. H. Paner, Z najstarszych..., op. cit., s. 42. poáudniowo-wschodniej czĊĞci województwa pomorskiego w XVI- 54 K. Bruski, Ziemie..., op. cit., s. 103. XVIII w. [w:] Rocznik GdaĔski 1978, s. 109. 55 TamĪe, s. 120. 13 Lustracja województw Prus Królewskich 1624, wyd. S. Hoszowski, 56 J. Spors, Podziaáy..., op. cit., s. 73. GdaĔsk, s. 137. 57 M. Grzegorz, Osady..., op. cit., s. 90. 14 Opis królewszczyzn w województwach cheámiĔskim, pomorskim 58 B. Stadie, Der landrähtliches..., op. cit., s. 72. i malborskim w roku 1664, wyd. J. Paczkowski, Fontes TNT w To- 59 Das Grosse..., op. cit., s. 114; M. Grzegorz, Osady..., op. cit., s. 90. runiu 32:1938, s. 35. 60 Lustracja...1565..., op. cit., s. 141. 15 Taryfy podatkowe ziem pruskich z 1682 r., wyd. S. KĊtrzyĔski, Fon- 61 ħródáa Dziejowe...1570..., op. cit., s. 38, 104. tes TNT 5:1901, s. 64. 62 M. Biskup, A. Tomczak, Mapy województwa pomorskiego w dru- 16 W. Kujawski, Repetytorium ksiąg wizytacji kanonicznych biskupów giej poáowie XVI w., ToruĔ 1955, s. 70. kujawsko-pomorskich przechowywanych w archiwum diecezjalnym w 63 W. Kujawski, Repetytorium...ABMK 84:2005, s. 100. Pelplinie, Archiwa, Biblioteki i Muzea KoĞcielne 84:2005, s. 100. 64 TamĪe, s. 121-122. 17 TamĪe, s. 122. 65 TamĪe, s. 225. 18 TamĪe, s. 225. 66 TamĪe ABMK 85:2006, s. 166. 19 TamĪe ABMK 85:2006, s. 166. 67 TamĪe, s. 205. 20 TamĪe, s. 206. 68 TamĪe, s. 265. 21 TamĪe, s. 234. 69 G. Dabinus, Die landliche..., op. cit., s. 138. 22 T. Nowicki, Sáownik Biograficzny rządców parafii archidiakonatu 70 Lustracja...1765..., op. cit., s. 143-144. pomorskiego w XVIII w., Lublin 2003, s. 79-80. 71 J. Goldbeck, Volständige..., op. cit., s. 80. 23 B. Stadie, Der landrähtliches Kreis Stargard in Westpr., Histori- 72 Uebersicht...1820..., op. cit., s. 58. scher Beziehung, Danzig 1869, s. 59. 73 A. Bukowski, Pomorze GdaĔskie w powstaniu styczniowym, 24 Lustracja województw Prus Królewskich 1765, wyd. J. Dygaáa, To- GdaĔsk 1964, s. 79; J. Milewski, Dzieje...I..., op. cit, s. 96-97; ruĔ 2003, s. 119. R. Landowski, Nowy bedeker kociewski, GdaĔsk 2002, s. 147- 25 G. Dabinus, Die landliche Bevolkerung Pommerellens im Jahre 148; S. MyĞliborski-Woáowski, Udziaá Prus Zachodnich w po- 1772 mit Einschluss des Danziger Landgebiets im Jahre, Marburg/ wstaniu styczniowym, Warszawa 1968, s. 58; S. Wierzchosáawski, Lahn 1953, s. 121. Elity polskiego ruchu narodowego w PoznaĔskiem i w Prusach 26 J. Goldbeck, Volständige Topographie des Königreichs Preussen, Zachodnich w latach 1850-1914, ToruĔ 1992, s. 28, 33; Pomorze Bd. 1-2, Königsberg 1785, Leipzig 1789, s. 13. GdaĔskie 1807-1850, wybór Ĩródeá opr. A. Bukowski, Ossoli- 27 Uebersicht der Bestandtheile und Verzeichniss aller Ortschafen des neum 1958, s. 424. Danziger Regierungsbezirk, Danzig 1820, s. 52-53. 74 Diecezja CheámiĔska..., op. cit., s. 555-556. 28 H. Mross, Sáownik Biograficzny kapáanów diecezji cheámiĔskiej wy- 75 J. Milewski, Dzieje...I..., op. cit., s. 98. ĞwiĊconych w latach 1821-1920, Pelplin 1995, s. 343. 76 J. Heise, Die Bau-und Kunstdenkmaler des Kreises Pr. Stargard, 29 TamĪe, s. 19-20. Danzig 1885, s. 177-178; J. Milewski, Dzieje..., op. cit., s. 98-99; 30 TamĪe, s. 352. Najstarsze koĞcioáy Kociewia, tekst A. Grzyb, K. StrzeliĔski, Sta- 31 TamĪe, s. 166. rogard 2008, s. 51; Atlas. Zabytki architektury w Polsce, pr. zbior. 32 TamĪe, s. 156. Warszawa 2003, s. 39. 6 KMR Z PRZESZãOćCI REGIONU

MAREK KORDKOWSKI Subkowy na przestrzeni wieków czĊĞü siódma

Klucz subkowski Mikoáaja Karnskiego. Natomiast Jorand Swentokowski (lub ĝwiątkowski) byá wáodarzem w 1496 roku. Wymienione oso- od wzglĊdem struktury stosunków wáasnoĞciowych, by rezydowaáy w Biskupiej Górze pod GdaĔskiem, póĨniej Pprawie caáa powierzchnia Pomorza podlegaáa w I po- w Subkowach. Inna wersja wydarzeĔ przyjmuje hipotezĊ, Īe áowie XIII wieku wáadzy ksiąĪĊcej. Wraz z upáywem mogáo wystĊpowaü dwóch wáodarzy jednoczeĞnie i urzĊdo- czasu pojawiáy siĊ posiadáoĞci rycerskie, jak i teĪ instytucji wali we wspomnianych miejscowoĞciach oddzielnie. koĞcielnych. W wyniku darowizn, konfiskat i innych czyn- Do XV wieku istniaáy w archidiakonacie pomorskim tyl- ników, proces zmian zachodziá nieustannie. Kompleksowe ko dwa klucze: komórski i subkowski. Pierwszy obejmowaá formowanie granic terytorialnej wáasnoĞci koĞcielnej zakoĔ- miejscowoĞci wokóá Komórska i JeĪewa. Najbardziej wysu- czyáo siĊ w XIV wieku. PóĨniej zachodziáy jeszcze spora- niĊtą wsią byáo PieniąĪkowo. Z kolei wszystkie inne osady dyczne korekty, modyfikujące ówczesny stan posiadania. naleĪaáy do klucza subkowskiego. Na czele tychĪe oĞrod- Jednym z czynników, który towarzyszyá licznym nada- ków majątkowych staá urzĊdnik, który póĨniej posiadaá tytuá niom, byáo stworzenie specjalnego kordonu oddzielającego starosty. Na podstawie ugody z 1417 roku, wyĪej wymie- ziemiĊ gniewską naleĪącą od 1282 roku do KrzyĪaków, od nione osoby otrzymywaáy od soátysów i ziemian wszelkie- domen ksiąĪĊcych. Wówczas biskupi wáocáawscy otrzymali go rodzaju dziesiĊciny i daniny, dalej przekazywane za ich od ksiĊcia MĞciwoja II wioski poáoĪone w centralnej czĊĞci poĞrednictwem biskupowi wáocáawskiemu. ziemi gniewskiej, a mianowicie: DzierĪąĪno, Gogolewo i Bro- Gáówne centrum zarządzania posiadáoĞciami biskupimi dy. Kolejne zmiany wáasnoĞciowe, które objĊáy terytorium ca- póánocnej czĊĞci Pomorza zostaáo zlokalizowane w Subko- áego Pomorza, miaáy zupeánie inną argumentacjĊ i charakter. wach, gdzie wáadzĊ sprawowaá ustanowiony przez wáaĞci- W Ğredniowieczu KoĞcióá w znacznym stopniu ksztaátowaá cieli odpowiedni urzĊdnik. Taki stan rzeczy miaá miejsce duchowoĞü ludzi poprzez oddziaáywanie niemalĪe na wszyst- od samego początku, aĪ do 1772 roku. Znaczenie i ranga kie dziedziny Īycia oraz wydarzenia polityczne i spoáeczne. miejscowoĞci juĪ w XIII wieku byáa zapewne wielka, skoro Stanowiá podporĊ wáadzy ksiąĪĊcej i w uznaniu jego wiernych w 1227 roku odbyá siĊ tutaj synod partykularny duchowieĔ- i licznych usáug, darowano tejĪe instytucji niektóre majątki stwa archidiakonatu pomorskiego. takie jak: BrzeĨno, JeĪewo, Kack, Komórsk, Maükowy, Ma- Klucz nie jest nazwą pierwotną. W áaciĔskiej formie lenin, MieĞcin, Miáobądz, Pastwisko, Piaski, PieniąĪkowo, clavis jako czĊĞü wielkiej wáasnoĞci koĞcielnej jest znana Skrzydáowo, Skrzydáówko, Szatarpy, Warlubie i Wysin. Oczy- w literaturze drukowanej od 1534 roku i przechodzi powoli wiĞcie liczba tych miejscowoĞci jest duĪo wiĊksza, ale w tym na przeáomie XVI-XVII stulecia w „prefekturĊ”, a na po- miejscu wymieniono te o najwiĊkszym znaczeniu. czątku XVIII wieku w „tenutĊ”. Jednak praktycznie wystĊ- W pewnym momencie czasowym nastąpiá podziaá ma- pują wszystkie trzy nazwy równoczeĞnie. jątków pomorskich miĊdzy biskupa i kapituáĊ. Udziaá kapi- W tym czasie dzierĪawiono dobra koĞcielne na dwa sposo- tuá w dobrach stolicy biskupiej byá prawny i wywodziá siĊ by. Wsie, soáectwa, warsztaty przemysáowe oddawano w do- ze wspólnoty wynikającej z pobieranej dziesiĊciny. Majątki Īywocie, które gwarantowaáo lepszą wspóápracĊ wáaĞciciela biskupie tworzyáy teĪ czĊĞü wáasnoĞci gremium kanoników, i dzierĪawcy. Tymi ostatnimi byli maáĪonkowie: mĊĪczyĨni a biskupi zazwyczaj ustĊpowali trzecią czĊĞü swych majĊtno- i kobiety. Jednak ludzie starsi czy w ogóle starzy nie mogli do Ğci na wyáączny uĪytek kapituáy. W XVII wieku osadami kapi- Ğmierci pracowaü. Dlatego rezygnowali z otrzymanego doĪy- tulnymi byáy: Brody, DzierĪąĪno, Gogolewo i ĝwiekatowo. wocia na korzyĞü máodszych: dzieci, krewnych i znajomych. W Ğredniowieczu majątki biskupie na terenie Pomorza Drugim sposobem byáy tak zwane emfiteuzy czyli wáaĞciciel znajdowaáy siĊ pod zarządem (wlodarius Pomeraniae). Stoso- oddawaá majątek zainteresowanym w dáugoletnią dzierĪawĊ, wano takĪe i inne nazwy typu prokurator. Na ten urząd zazwy- nawet na okres 50 lat. Poprzez powyĪszą formĊ stworzono czaj powoáywano Ğwieckie osoby, ale nie pomijano równieĪ bardziej opáacalne warunki dziaáalnoĞci gospodarczej dla zrze- duchownych. WĞród wykazu urzĊdników posiadających taki szonych. Po wygaĞniĊciu poprzedniej umowy sami udziaáow- wáaĞnie tytuá, w roku 1277 wymieniono Tomisáawa, a w roku cy, albo ich dzieci czy wnuki zabiegali o podpisanie kolejnej. 1294 Teodoryka. Ostatni z nich byá kanonikiem kruszwickim NajczĊstsze zmiany administracyjne w gospodarce biskupiej i kupiá dla siebie od ĩelisáawa wieĞ LubieĔ (Lubenz) pod Ko- zachodziáy w uboĪszych wsiach i soáectwach oraz w mniej- mórskiem. Tomiesáaw jak teĪ Teodoryk posiadali godnoĞü szych warsztatach jak máyny. Z powodu niĪszych dochodów prokuratora. Z kolei wykaz z XV wieku wprowadza stanowi- nie byáo dla nich wystarczającej liczby kandydatów. sko wáodarza. Przed rokiem 1412 funkcjĊ tą peánili: Piotr, To- KaĪda wieĞ miaáa swojego soátysa, który posiadaá sze- mek i Mikoáaj, a w 1413 roku proboszcz koĞcierski Filip z Rą- rokie uprawnienia administracyjne i sądowe nad ludnoĞcią bielcza. W póĨniejszym okresie uwzglĊdniono nastĊpujących tam mieszkającą. Biskupi i kapituáa katedralna na soátysów zarządców w osobie Marcina NiewieĞciĔskiego. WystĊpuje wybierali kogoĞ ze szlachty, zasáuĪonego dla nich, rzadziej on pod datą z 1428 roku. JedenaĞcie lat póĨniej odnotowano z mieszczan, a jeszcze mniej ze stanu cháopskiego. KMR 7 Z PRZESZãOćCI REGIONU

Zwykle w przywilejach nominacyjnych dla soátysów kadencji zawarto taką samą ugodĊ w 1595 roku. Obejmowaáa i dzierĪawców podkreĞlano zasadnicze ich obowiązki: strzeĪe- ona takĪe dary w naturze, podejmowanie przez dwie niedziele nie majątków, dbanie o ludzi poddanych panu, budynki, pola, (tygodnie) w roku dworu biskupiego oraz daniny dla biednych áąki, lasy. Pomimo to zdarzaáy siĊ naduĪycia wĞród zarządców duszpasterzy. Natomiast kolejna umowa z 1598 roku uwzglĊd- i dzierĪawców. Te z áaciĔska nazywano manipulacjami. Za- niaáa te same warunki, ale wysokoĞü kwoty zwiĊkszono do liczano do nich: oddzierĪawianie ich na wáasną rĊkĊ innym, 6 tysiĊcy záotych polskich, uiszczanych w trzech ratach po zamiana z innymi dobrami, sprzedawanie ich czĊĞci lub nawet 2 tysiące záotych, dary w naturze oraz daniny dla niezamoĪne- caáoĞci. Jedno z takich naduĪyü powodowaáo pozbawienie ad- go duchowieĔstwa na swoim obszarze, jak równieĪ goszcze- ministracji, nie mówiąc juĪ o postĊpowaniu sądowym. nie dworu biskupiego przybywającego do Subków. Do poáowy XVII wieku pobierano od dzierĪawców róĪ- Wspomniany powyĪej biskup Hieronim RozraĪewski za nej kategorii wysokie opáaty. Co prawda tym, którzy wy- zgodą kapituáy katedralnej 12.08.1588 roku podpisaá jeszcze datkowali podczas swojego soátysowania lub dzierĪawienia jedną umowĊ z Jerzym Jherok i jego sukcesorami na 12 lat duĪe kwoty, zwracali biskupi 25 % czĊĞci ich wkáadu, przy (1588-1600). Dotyczyáa ona przekazania w emfituezĊ wsi: odchodzeniu z zajmowanego stanowiska. Po klĊskach na- Kack, Chwaszczyn i Januszewo ze swoim otoczeniem: po- rodowych i licznych wojnach, jakie miaáy miejsce w XVII lami, áąkami, lasami, wodami rybnymi, poniewaĪ nie przy- i XVIII wieku, postĊpowanie koĞcielnych hierarchów wobec nosiáy one rocznie spodziewanych 150 talarów. StarostĊ sub- swoich urzĊdników, soátysów oraz innych administratorów kowskiego zobowiązano do przekazania przez pierwsze trzy znacznie záagodniaáo. Za opáaty dzierĪawne od bogatszych lata po 170 florenów polskich rocznie, przez nastĊpne trzy po zaczĊli pobieraü niĪsze sumy, a od swoich krewnych, za- 200, przez kolejne trzy po 250 i wreszcie przez koĔcowe trzy sáuĪonych i biedniejszych tylko symboliczne, polecając im po 300 florenów. skáadanie ofiar na remonty katedry, potrzeby liturgiczne ko- Jerzy Jherok bardzo dobrze wywiązywaá siĊ ze swoich Ğcioáów, przytuáki i szkoáy. obowiązków skoro w 1598 roku biskup Hieronim RozraĪew- W XVI wieku podczas obrad sejmu lubelskiego z 1569 ski za zgodą kapituáy katedralnej wydaá mu w emfituezĊ na roku ustalono kolejnoĞü zasiadania w senacie hierarchów ko- okres 20 lat (1598-1618) „zapuszczone wsie”: Wysin, Skrzy- Ğcielnych. WĞród grona piĊtnastu, biskup wáocáawski zajmo- dáowo i Szatarpy za roczną opáatĊ po 120 florenów polskich. waá czwarte miejsce po metropolicie gnieĨnieĔskim i lwow- Jego poprzednik Jan Hass z umowy dzierĪawnej siĊ nie wy- skim oraz biskupie krakowskim. Zaszczytna funkcja wiązaáa wiązaá. Miaá odprowadziü do skarbu „swego familienta” przez siĊ z prestiĪem zbudowanym takĪe na odpowiednim poziomie pierwsze trzy lata po 120 florenów rocznie, przez drugie 150, zaplecza materialnego. W tej klasyfikacji diecezja wáocáawska trzecie 200, czwarte 250. Jak zapewniaá roczny dochód wy- z dochodem rocznym w wysokoĞci 15 tysiĊcy dukatów rzym- niósá 120 florenów. Wobec zaistniaáej sytuacji biskup o dwa skich ponownie uplasowaáa siĊ na czwartym miejscu. lata wczeĞniej zerwaá umowĊ ze swym krewnym. Istotna funkcja wynikaáa zatem z wszelkich powinno- Przedstawione poniĪej fakty, dotyczące dziaáalnoĞci fi- Ğci, jakie Ğwiadczyli wierni z diecezji, która liczyáa w XVII nansowej i gospodarczej Jerzego Jheroka, Ğwiadczą o jego i XVIII wieku okoáo 350 parafii. Páacono zatem dziesiĊcinĊ. wysokich walorach organizacyjnych i sumiennym wykony- Gospodarka prowadzona przez mieszkaĔców wsi biskupich to waniu powinnoĞci wobec swych przeáoĪonych. W dokumen- kolejne Ĩródáo dochodu. Aby jednak zapewniü staáy dochód cie z 17.03.1589 roku biskup RozraĪewski potwierdziá wpáatĊ z wáasnych posiadáoĞci naleĪaáo powoáaü na funkcje kierowni- 2250 záotych, a 20.05.1590 roku dwóch kwot 1000 i 548 záo- cze osoby najbardziej kompetentne i zaufane, ale w praktyce tych polskich. Kolejna adnotacja z 8.09.1590 roku dotyczy pojawiaáy siĊ odstĊpstwa od reguáy. Przykáady dziaáalnoĞci 1120 záotych oraz piwa gdaĔskiego i páótna holenderskiego. niektórych urzĊdników zostaną poniĪej przedstawione. Nieco póĨniej 24.04.1591 roku potwierdzono uiszczenie pie- Biskup Maciej Drzewiecki 16.09.1523 roku przekazaá na niĊdzy za rok 1590 w trzech oddzielnych ratach: 331, 2000 umówionych warunkach w dzierĪawĊ wieĞ Stolcemberg Mi- i 1000 záotych polskich. W listopadzie 1591 roku wpáacono chaáowi Heyssen i jego spadkobiercom. W 1548 roku, jako do skarbu biskupiego 2000 i 900 záotych polskich. W stycz- rządcĊ klucza subkowskiego, odnotowano hrabiego Alberta niu 1592 roku wydano pokwitowanie na ratĊ boĪonarodze- Rydzimskiego, który okazaá siĊ czáowiekiem bardzo suro- niową roku 1591 i z racji innych powinnoĞci w kwocie: 1385, wym i niesprawiedliwym dla poddanych. 598,24 i 100 záotych polskich. Pod datą 25.12.1592 roku W XVII wieku funkcjĊ starosty subkowskiego peániá no- widnieje suma 200 záotych polskich. Miesiąc póĨniej wniósá tariusz ziemski páocki Mikoáaj Kosobucki. To on m.in. roz- do skarbu biskupiego 3000 záotych. Biskup RozraĪewski strzygaá spór miĊdzy dawnym karczmarzem ze Stolcember- 12.04.1593 roku pokwitowaá odbiór: 795, 454 i 1250 záotych. ga Janem Hise, a jego nastĊpcą, mieszczaninem gdaĔskim, Z tytuáu wpáaty do wáasnego skarbu przyjąá 2.10.1593 roku Marcinem Rederem o 200 florenów polskich. PowyĪszą naleĪne sumy: 1654 i 345 záotych. Kolejna adnotacja doty- kwotĊ przyznaá drugiemu z wymienionych w dokumencie czy 1.01.1594 roku i obejmuje: 1848 i 151 záotych. Ostatnie wydanym 12.06.1579 roku. DecyzjĊ swego starosty zatwier- potwierdzenie wpáaty za rok 1596 wyniosáo 947 zá i 4 gr., dziá biskup Stanisáaw Karnkowski. a oprócz tego na róĪne potrzeby 275 zá i 11 gr. Jednym z kolejnych jego nastĊpców byá szlachcic Jerzy Pod koniec XVI wieku zapadáy oddzielne decyzje doty- Jherok. Zawará on z biskupem wáocáawskim Hieronimem czące wsi Giemlice i tak 7.01.1592 roku biskup RozraĪewski RozraĪewskim kilka umów dzierĪawnych obejmujących klucz powyĪsze soáectwo przekazaá w dzierĪawĊ Pawáowi Neu- subkowski. Pierwsza z nich dotyczyáa okresu od 1586 do 1589 kirch. Wykupiono je od Jerzego Jheroka za sumĊ 1000 ma- roku i wynagrodzenia rocznego po 5 tysiĊcy záotych polskich, rek. Nieco póĨniej 18.07.1597 roku tejĪe osadzie oddano na wypáacanych przez wyĪej wymienionego w kilku ratach do dogodnych warunkach w arendĊ pastwiska w miejscowoĞci skarbu biskupiego. Na kolejne trzy lata, w 1592 roku pod- Bischofsdorf. Okres dzierĪawy miaá trwaü cztery lata (1597- pisaá on umowĊ na kwotĊ roczną w wysokoĞci 5250 záotych 1601). W ramach swych kompetencji starosta subkowski byá polskich, dorĊczanych osobiĞcie w dwóch ratach. Po upáywie odpowiedzialny za przydziaá pól. Za pozwoleniem kapitu-

8 KMR Z PRZESZãOćCI REGIONU

áy katedralnej 8.09.1625 roku mieszkaĔcy Giemlic zawarli czasowe usáugi i aby pobudziü go do dalszych, biskup Anto- kolejną umowĊ dzierĪawną na okres 20 lat z biskupem An- ni Kazimierz Ostrowski nadaá mu 12.09.1767 roku wolne od drzejem Lipskim. Za kwotĊ 1200 florenów polskich oddano podatków paĔstwowych opuszczone áany pola kmiecego we w uĪytkowanie áąki naleĪące do wsi biskupiej MiáobodĨ. wsi Warlubie. Z racji tej darowizny miaá wpáacaü do skarbu W pierwszym okresie urzĊdowania biskup Jan Tarnow- biskupiego rocznie po 120 florenów pruskich. ski dokonaá wizytacji i zauwaĪyá, Īe niektóre osady: Wysino, W róĪnych okresach czasowych liczba kluczy w die- Skrzydáowo, Szatarpy, Wysinko znajdują siĊ w nie najlepszym cezji wáocáawskiej nieustannie zmianiaáa siĊ ze wzglĊdu na stanie. Dla poprawy sytuacji i za przyzwoleniem kapituáy kate- usprawnienie sposobu zarządzania licznymi posiadáoĞciami. dralnej oddaá je na 12 lat w dzierĪawĊ wojewodzie pomorskie- Dlatego teĪ klucz subkowski wraz z upáywem czasu zmniej- mu, peániącemu równieĪ funkcjĊ starosty pokrzywnickiego szono, poniewaĪ wyodrĊbniono z niego dotychczasowe i skarszewskigo Ludwikowi MortĊskiemu. Dokument podpi- miejscowoĞci i przydzielono do nowo tworzonych jednostek sano 18.12.1601 roku. Na podobnych zasadach i w tym samym organizacyjnych. Znany historyk Krzysztof Kowalkowski czasie zawarto umowĊ z Andrzejem Obornickim, któremu od- w monografii „BrzeĨno Wielkie. Z dziejów wsi” podaje, Īe dano w dzierĪawĊ roczną miasteczko Szotland. Przy czym za- w II poáowie XVI wieku w skáad klucza w obrĊbie powiatu znaczono, Īe uiĞciá on juĪ zasadniczą naleĪnoĞü i pozostaáo mu tczewskiego wchodziáy nastĊpujące osady: GorzĊdziej, Ro- jeszcze 1500 zá polskich do uregulowania rachunku. kitki, Lubiszewo, Miáobądz, Malenin, MieĞcin, DzierĪąĪno, W 1615 roku soáectwo Maükowy wróciáo z caáą miej- Gogolewo, Dąbrówka Tczewska i Zajączkowo. W oparciu scowoĞcią pod wáadzĊ biskupa wáocáawskiego WawrzyĔca o ksiąĪkĊ Mariana Biskupa i Andrzeja Tomczaka „Mapy wo- Gembickiego, który za zgodą kapituáy katedralnej i na umó- jewództwa pomorskiego w II poáowie XVI wieku” moĪna wionych warunkach wydaá je w dzierĪawĊ gdaĔszczaninowi stwierdziü, Īe do klucza subkowskiego naleĪaáa wiĊkszoĞü Jakubowi Kellembergowi. Soátys miaá otrzymymaü dwa áany posiadáoĞci biskupich w powiecie tczewskim w liczbie 13 gruntu. Wedáug zapisu w dokumencie wymieniona osoba osad, poáoĪonych na póánoc i poáudnie od Tczewa koáo Sub- podlegaáa biskupowi, a w przyadku jego nieobecnoĞci staro- ków i Miáobądza, nad Witcisą w Wysinie i na poáudnie od Ğcie subkowskiemu. DzierĪawca mógá uruchomiü tawernĊ. Pelplina nad Wierzycą. RównieĪ na ĩuáawach Steblewskich, W XVII wieku funkcjĊ starosty subkowskiego peániá Jan Giemlice tworzyáy osobną enklawĊ zaliczaną do powiatu Chojnacki. Wedáug opinii biskupa Bonawentury MadaliĔ- tczewskiego. W powiecie gdaĔskim naleĪaáy wszystkie osady skiego sumiennie wykonywaá on swe obowiązki i doceniając biskupie w liczbie 7, poáoĪone czĊĞciowo w pobliĪu GdaĔska jego zasáugi oraz chcąc zmobilizowaü go do dalszej pracy za oraz na póánoc od Oliwy, w powiecie puckim dwie wsie na zgodą kapituáy katedralnej oddaá mu w doĪywocie soáectwo póánoc od Redy. Zatem wykaz obejmuje 23 miejscowoĞci wsi Grzywna pod CheámĪą. Nowy dzierĪawca zostaá zo- w nastĊpującym skáadzie: Subkowy, BrzeĨno, DzierĪąĪno, bowiązany do uiszczenia w kasie biskupiej rocznej opáaty Giemlice, Gogolewo, Malenin, MieĞcin, Miáobądz, Skrzy- w wysokoĞci jednego záotego wĊgierskiego. Musiaá to uczy- dáowo, Szatarpy, ĝwiĊty Wojciech, Wysin, Brody, Biskupia niü do 11 listopada. Nie mógá równieĪ manipulowaü powie- Górka, Cheám, Chwaszczyno, Hoppenbruch, Kack Wielki, rzonym majątkiem. Po zwrocie 25% poniesionych kosztów Maükowy, Stare Szkoty, Warzno, Cetniewo i Smolno. biskupów upowaĪniono do zwolnienia peánionej funkcji. Po W XVII wieku rozpocząá siĊ proces uszczuplania klucza 14 latach 6.07.1696 roku Jan Chojnacki i jego Īona Katarzy- subkowskiego na rzecz innych lub kapituáy. Wizytacja ko- na zrezygnowali z wyĪej wymienionego soáectwa. Ğcielna z 1598 roku nazywa Gogolewo wsią Najczcigodniej- W wyniku XVIII-wiecznych wojen osady biskupie ponio- szego. Zatem powyĪsza miejscowoĞü wraz z DzierĪąĪnem sáy duĪe straty materialne. Zwáaszcza dotkliwy w skutkach byá i Brodami naleĪaáa do biskupa. Rok 1631 wskazuje juĪ in- konflikt o elekcjĊ do tronu polskiego Stanisáawa LeszczyĔskiego nego wáaĞciciela, a mianowicie kapituáĊ katedralną, ponie- i Augusta III Sasa, zakoĔczony pomyĞlnie dla ostatniego. Záy waĪ w ksiĊgach rachunkowych odnotowano wpáyw dochodu stan gospodarki majątków dzierĪawionych za rządów poprzed- w wysokoĞci 1000 záotych. Podobną adnotacjĊ bez okreĞlenia nika zauwaĪyá biskup Antoni Dembowski. Postanowiá wiĊc wysokoĞci kwoty zamieszczono w 1616 roku. NaleĪy sądziü, w 1753 roku dokonaü wizytacji dóbr w celu przejĊcia pod swój Īe wymienione wsie juĪ zapewne wczeĞniej zmieniáy wáa- zarząd. W tym czasie funkcjĊ starosty subkowskiego peániá, od Ğciciela. W XVII wieku utworzono klucz kacki z: Kackiem, przynajmniej 18 lat, stolnik bracáawski Gabriel Sikorski. Jak Smolnem, Chwaszczynem. Powstaáy w ich obrĊbie osady, zanotowano w 1735 roku ówczesny starosta dóbr biskupich które przybraáy nowe nazwy: pustkowie Osowo, Legunia, w Subkowach, Maükowach i Szotlandzie oraz jego Īona Anna Poggenpfuhl (ChwaszczyĔskie pustkowie) i Januszewo. Szykowna otrzymali báogosáawieĔstwo od biskupa Krzysztofa Na podstawie wykazu z 1760 roku w archidiakonacie Antoniego Szembeka. Nieco póĨniej ten sam ordynariusz za pomorskim znajdowaáy siĊ nastĊpujące klucze: poĞrednictwem starosty subkowskiego oraz M. Blahra w 1736 Liczba Liczba Suma Dochód ryczaátowy Klucze roku przekazaá menonitom w arendĊ na okres 12 miesiĊcy wsi kolonii gospodarstw zá gr dochody z Szotlandu. Dotyczyáy one wpáywów finansowych komórski 8 – 154 9625 20 i opáat za korcowe, browarne i z máyna. W 1759 roku Sikorski subkowski 6 – 64 14102 18 nadal byá dzierĪawcą, ale rok póĨniej wszystkie miejscowoĞci, wysiĔski 4 – 31 940 15 oprócz folwarków w MieĞcinie i BrzeĨnie, powróciáy pod za- Maüki 1 1 26 1010 – rząd biskupa wáocáawskiego. Jako dzierĪawcĊ klucza subkow- kacki 4 3 55 1804 15 skiego, a wiĊc takĪe wsi, które do niego naleĪaáy w 1763 roku, Szotland jurysdykcyjne wymienia siĊ scholastyka ks. Sikorskiego. Do skarbu bisku- Razem 26 4 492 32381 3 piego páaciá rocznie 14 tysiĊcy záotych pruskich. Wielką nie- wiadomą pozostaje kwestia, czy istniaáy wiĊzy pokrewieĔstwa Ostatecznie w skáadzie klucza subkowskiego pozostaáy: pomiĊdzy osobami o tak samo brzmiącym nazwisku. Subkowy, BrzeĨno, Malenin, MieĞcin, Miáobądz i Giemlice. Prawdopodobnie Jan Lindner byá ostatnim starostą klucza subkowskiego. TuĪ przed I rozbiorem Polski, za swe dotych- Ciąg dalszy w nastĊpnym numerze KMR 9 Z PRZESZãOćCI REGIONU

RYSZARD SZWOCH Czy pamiĊtamy o ofiarach zbrodni hitlerowskich? (K o m u n i k a t)1

inĊáo 66 lat od zakoĔczenia wojny – niewątpli- morskiej (i narodowej) historii, którego niezatartym Ğladem Mwie aĪ nadto wiele czasu – by uporządkowaü są leĞne cmentarzyska i wszelkie groby ofiar hitlerowskiej sprawĊ pamiĊci o jej ofiarach. Wydaje siĊ, Īe przemocy. Zarazem ocalono pamiĊü o ludziach, chociaĪ uczyniono juĪ wszystko w tej sprawie. TakĪe u nas, na Po- w przewaĪającej wiĊkszoĞci ograniczając siĊ do szacowania morzu – boleĞnie doĞwiadczonym przez zbrodniczy hitle- iloĞciowego ofiar (to zrozumiaáe z uwagi na niedostatek ma- ryzm. „Krwawa jesieĔ pomorska 1939” to poraĪający fakt teriaáów Ĩródáowych)7. Są to waĪne dokonania prowadzone i symbol zarazem, by po latach uszedá pamiĊci. Czy jednak? z troską i myĞlą o przyszáych pokoleniach, chociaĪ – wydaje UpamiĊtniono wszak gáówne cmentarzyska martyrologii siĊ – czasem z niedostatecznym zainteresowaniem samych (Stutthof, PiaĞnica, SzpĊgawsk, Mniszek), gdzie od wielu rodzin ofiar8. Na ogóá teĪ publikacje te trafiają do rąk zain- lat organizowane są rocznicowe uroczystoĞci z udziaáem teresowanych nimi osób z krĊgu bliskich, co teĪ jest zro- spoáeczeĔstwa i wáadz. JednakĪe z tego faktu nie wynika, iĪ zumiaáe (takĪe z powodu niskich nakáadów). Do szerokich pamiĊü o zbrodniach niemieckich jest powszechna, a skala krĊgów spoáeczeĔstwa adresowane są raczej publikacje tych zbrodni naleĪycie uĞwiadomiona spoáeczeĔstwu powo- maksymalnie syntetyzujące wiedzĊ historyczną, ogólniko- jennemu (zwáaszcza obecnemu pokoleniu). Gdyby tak byáo, we i merytorycznie wywaĪone. Kiedy towarzyszą wysoko niepotrzebne byáoby to dzisiejsze spotkanie przedstawicieli nakáadowym tytuáom prasowym, docierają do najliczniej- Ğrodowisk zaniepokojonych stanem polityki historycznej, szych odbiorców i speániają swoją rolĊ edukacyjną. MoĪe realizowanej przez wáadze paĔstwowe w odniesieniu do nie wyczerpują zainteresowania tematyką, ale wyraĨnie specyfiki Pomorza lat okupacji. sygnalizują jej wagĊ i budzą refleksjĊ. Do takich potrzeb- Te odczucia potĊguje nie tylko rozgoryczenie z powodu nych i wartoĞciowych inicjatyw prasowych naleĪaá np. oddalającej siĊ wciąĪ perspektywy umieszczenia w GdaĔ- 16.stronicowy dodatek do „Gazety Wyborczej Trójmiasto” sku godnego pomnika wszystkich ofiar cywilnych zbrodni zatytuáowany Zbrodnia w pomorskim lesie, pod redakcją niemieckich na caáym obszarze okupowanego Pomorza2. Romana DaszczyĔskiego9. Podtytuá: PiaĞnica, SzpĊgawsk Dziaáania w tej sprawie – ze wszech miar konieczne dla 1939/1940 zawĊĪa jego treĞü tylko do tych dwóch miejsc ocalenia pamiĊci ofiar, co teĪ dla zobrazowania potworne- kaĨni w pierwszych miesiącach okupacji. Szkoda. Publi- go bilansu dziesiątek tysiĊcy eksterminowanych Pomorzan kacja ta jest waĪna chociaĪby z tego wzglĊdu, iĪ w sáowie – doprowadzone przez Komitet Organizacyjny Budowy Po- wstĊpnym Mieczysáawa Struka, marszaáka województwa mnika nieomal do finaáu, znalazáy poparcie samorządowych pomorskiego, sygnalizuje istotne problemy wiąĪące siĊ wáadz lokalnych, czego wynikiem jest Uchwaáa Rady Mia- z odkrywaniem, dokumentowaniem i upowszechnianiem sta GdaĔska z dnia 27 III 2008 roku w sprawie budowy po- prawdy o zbrodniach okupantów niemieckich na Pomo- mnika oraz decyzja o jego lokalizacji3. Peánego poparcia tej rzu10. Marszaáek, uznając „efekty dotychczasowych ba- inicjatywie udzieliá Instytut PamiĊci Narodowej, odnosząc daĔ” zbrodni piaĞnickiej i szpĊgawskiej za „zdecydowanie siĊ z peáną akceptacją do tekstu inskrypcji pomnikowej4. Na niezadowalające”, wskazuje na dysproporcje pomiĊdzy przeszkodzie w realizacji pomnika stanĊáy kwestie finanso- nagáoĞnianą maksymalnie stalinowską zbrodnią katyĔską we (caákowicie zawiodáy samorządy lokalne). Postulowane a wyciszonym ostatnio ludobójstwem hitlerowskim, dekla- ostatnio wáączenie idei pomnika w strukturĊ organizowanego ruje, iĪ to „zaniedbanie” jego pokolenie „moĪe i ma obo- w GdaĔsku przyszáego Muzeum II wojny Ğwiatowej byáoby wiązek naprawiü”, po to choüby, aĪeby „obie te nazwy byáy posuniĊciem dalece kompromisowym5. Nie satysfakcjonuje w równym stopniu rozpoznawalne wĞród Polaków”11. To wiĊc i nie rozwiązuje sprawy – niestety. waĪna deklaracja. Za nią podąĪa – jak czytamy – inicja- Docieranie do ĞwiadomoĞci Polaków (nie mówiąc juĪ tywa UrzĊdu Marszaákowskiego wáączającego róĪne pod- o cudzoziemcach) z prawdą o wojenno-okupacyjnych mioty i samorządy w uzgodniony „wstĊpny plan dziaáaĔ” zbrodniach niemieckich na Pomorzu dokonuje siĊ wpraw- odnoĞnie wyjaĞnienia kwestii historycznych i spopulary- dzie opornie6, ale konsekwentnie. Gáównie poprzez ak- zowania wiedzy o PiaĞnicy i SzpĊgawsku. „Naszym zada- tywnoĞü lokalnych Ğrodowisk, zazwyczaj przez wiele lat niem jest przywróciü imiona i nazwiska ofiarom, które leĪą ponoszących gáówny ciĊĪar utrzymywania pamiĊci i krze- w masowych grobach Pomorza” – koĔczy marszaáek. wienia patriotycznych i emocjonalnych wiĊzi kolejnych W tym zamiarze – oby rycháo zrealizowanym – naleĪy siĊ pokoleĔ z mĊczeĔskim etosem ofiar wojny. W ten sposób peáne poparcie i konieczna pomoc. Tym bardziej, Īe w po- zdoáano ocaliü prawdĊ o tragicznym rozdziale naszej po- szczególnych Ğrodowiskach lokalnych wiele w tej sprawie 10 KMR OFIAROM LUDOBÓJSTWA

W SzpĊgawsku, gdzie obok PiaĞnicy, znajduje siĊ najwiĊkszy cmentarz ofiar hitlerowskiego ludobójstwa na Pomorzu, odbyáy siĊ uroczystoĞci związane z 71. rocznicą mordu na mieszkaĔcach ziemi kociewskiej. Obie fot. Jacek Cherek

Zaá. Tekst tablicy

OFIAROM LUDOBÓJSTWA POPEàNIONEGO PRZEZ OKUPANTA NIEMIECKIEGO W LATACH 1939-1945 NA OBYWATELACH POLSKICH W MIEJSCACH KAħNI NA POMORZU STUTTHOF PIAĝNICA MNISZEK SZPĉGAWSK KLAMRY POTULICE BARBARKA I INNYCH, W KTÓRYCH OGÓàEM ZAMORDOWANO DZIESIĄTKI TYSIĉCY OSÓB

PAMIĉû i CZEĝû

Pomorzanie 2009

KMR 11 OFIAROM LUDOBÓJSTWA juĪ dokonano, aby pamiĊü zbiorowa nie przesáoniáa indy- formacji o tej uchwale, niewątpliwie satysfakcjonującej ro- widualnego wymiaru kaĪdej z ludzkich ofiar12. dziny ofiar. Nikt z parlamentarzystów obecnych wówczas Z okazji 71 rocznicy wybuchu II wojny Ğwiatowej na uroczystoĞciach nie odwoáaá siĊ do tej inicjatywy, a me- oraz wszczĊcia przez niemieckich okupantów krwa- dia przemilczaáy ją takĪe. Tym sposobem cenna i szlachetna wych represji na ludnoĞci polskiej Pomorza doczeka- idea parlamentarna nie odniosáa peánego skutku. Wprawdzie liĞmy siĊ jeszcze jednej waĪnej inicjatywy, tym razem w jej treĞci wypunktowano trzy wielkie cmentarzyska ofiar z krĊgu parlamentarzystów, którzy przypomnieli histo- zbrodni niemieckich (sic!), ale niejako wyáączono pozosta- ryczną prawdĊ o przeĞladowaniach i eksterminacji oku- áe miejsca zbrodni, tym samym umniejszając ogólny bilans pacyjnej. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na posiedze- ofiar. Wspomniana uchwaáa nie dotaráa równieĪ w naleĪy- niu dnia 24 IX 2011 roku podjąá uchwaáĊ w sprawie tym trybie i czasie do Ğrodowiska gáównie zainteresowanego uczczenia pamiĊci ofiar masowej zbrodni na Pomorzu sprawą upamiĊtnienia ofiar zbrodni, a Komitet Obywatel- GdaĔskim – w Lasach PiaĞnickich, Lesie SzpĊgawskim ski Budowy Pomnika Pomordowanych Pomorzan dowie- i Mniszku, podkreĞlając w niej zagáadĊ ok. 30 tys. osób. dziaá siĊ o niej dopiero po kilku miesiącach (11 II 2011 r.) „Miejsca te, w których dokonano pierwszych i najwiĊk- – na spotkaniu roboczym u Przewodniczącego Sejmiku Po- szych na Pomorzu zbrodni ludobójstwa, pozostają szcze- morskiego. Sytuacja ta przymusiáa przewodniczącego Ko- gólnym symbolem mĊczeĔstwa i martyrologii mieszkaĔ- mitetu Obywatelskiego do wystąpienia pisemnego na rĊce ców tego regionu” – podkreĞlono13 – „w tym przedstawicieli marszaáka Sejmu RP Grzegorza Schetyny z podziĊkowa- miejscowej inteligencji, zwáaszcza duchowieĔstwa oraz niem za przegáosowanie powyĪszej uchwaáy oraz sugestią dziaáaczy polskiego ruchu narodowego”. Sejm tym aktem dalszych staraĔ w obronie pamiĊci wszystkich pomordo- oddaá naleĪny „hoád bohaterom i mĊczennikom” – jak za- wanych w czasie wojny Pomorzan15. Chodziáo mianowi- znaczono w uchwale14. TreĞü uchwaáy zostaáa uzgodniona cie o to, aby przy wielkiej i niekwestionowanej tragedii, z Konwentem Seniorów. PodjĊcie tak waĪnej uchwaáy, któ- jaką byáa zbrodnia katyĔska i Holocaust, nie pomijaü i nie ra – prócz swej honorującej ofiary funkcji takĪe uĞwiada- pomniejszaü ogromnej ofiary ludobójstwa hitlerowskiego mia caáemu narodowi jedną z dramatycznych kart historii – w tym dziesiątek tysiĊcy Pomorzan. rodakom nieznanej (maáo znanej) – to niebagatelna sprawa. Sprawy dokumentowania eksterminacji i speániania obo- Parlament z pewnoĞcią jest nieporównywalnym forum dla wiązku pamiĊci o wszystkich ofiarach niemieckich zbrodni nadania godnej rangi takiej formie pamiĊci, która adreso- i przeĞladowaĔ z terenu caáego Pomorza są wciąĪ aktualne16. wana jest do caáego narodu. Szkoda ogromna, Īe prokla- Przy wszystkich naszych zastrzeĪeniach i krytycznych oce- macja hoádu dla ofiar zbrodni hitlerowskich na Pomorzu nach rozmaitych dziaáaĔ (lub raczej zaniechaĔ) nie wolno nie uzyskaáa naleĪytego oddĨwiĊku w kraju, a na pewno nam wycofywaü siĊ i zniechĊcaü, ale zakáadaü realne plany. teĪ i na Pomorzu. Wygáoszona z trybuny sejmowej, przy- Wydaje siĊ, Īe jedynie poprzez szukanie dróg porozumie- jĊta przez aklamacjĊ (chyba?), a w zwykáym trybie opu- nia i wspóápracy w tych dziaáaniach moĪliwe bĊdzie dalsze blikowana (w Monitorze Polskim i na stronie interneto- skuteczne pomnaĪanie tego, co przez lata udaáo siĊ zreali- wej Sejmu) – pozostaáa dokumentem nieznanym, a wiĊc zowaü i podejmowaü nowe formy. Kwestie finansowe nie i nieskutecznym w edukacji historycznej Polaków. Jej pod- mogą wstrzymywaü albo udaremniaü dziaáaĔ waĪnych dla jĊcie zbiegáo siĊ w czasie z dorocznymi uroczystoĞciami budowania ĞwiadomoĞci patriotycznej i historycznej. A bez upamiĊtniającymi ofiary w SzpĊgawsku i PiaĞnicy. Jednak niej nie uda siĊ obroniü máodego pokolenia przed kosmopo- podczas tych zgromadzeĔ na miejscach kaĨni zabrakáo in- lityzmem i zatraceniem toĪsamoĞci narodowej.

Przypisy: 6 Nadal panuje doĞü powszechne i nie- 12 Nie sposób wymieniü wszystkich, którzy prawdziwe przekonanie, iĪ pierwszych od wielu lat skutecznie utrwalają pamiĊü 1 Wygáoszony na poszerzonym posiedze- masowych zbrodni na ludnoĞci polskiej o pomorskich ofiarach wojny. TakĪe niu Zarządu Związku Przyjacióá Pomorza dokonali Niemcy w Palmirach w grud- w ostatnich latach pojawiáo siĊ sporo w Tczewie dn. 29 VI 2011 r. niu 1939 r. Tymczasem fakty dowodzą, opracowaĔ dotyczących martyrologii Po- 2 Inicjatywa Związku Przyjacióá Pomorza. iĪ miaáy one miejsce na Pomorzu juĪ na morzan w okresie okupacji niemieckiej. Dokumentacja w posiadaniu przewodniczą- początku wrzeĞnia 1939 r., a wiĊc jeszcze 13 Nie unikniĊto tautologii: martyrologia to cego KO Budowy Pomnika Pomordowa- przed ostateczną kapitulacją. Do koĔca mĊczeĔstwo. nych Pomorzan mgr. inĪ. Romana Knittera. 1939 roku nabraáy szczególnego nasile- 14 Monitor Polski nr 69, poz. 859. W wyniku ogáoszonego w 2008 r. konkursu nia, doprowadzając do szybkiego wynisz- 15 Pismo do marszaáka sejmu G. Schetyny do realizacji przyjĊto projekt arch. Zbignie- czenia polskich elit spoáecznych. z dn. 16 II 2011 r. i odpowiedĨ Kancelarii wa Mikielewicza z Torunia. Zob. Dziennik 7 Na temat wszystkich miejsc masowych Sejmu z dn. 23 II 2011 r. Baátycki (20 IX 2009). zbrodni na Pomorzu istnieje literatura 16 W fazie realizacji jest np. film Tajemni- 3 Uchwaáa nr XXI/56/08 Rady Miasta GdaĔska historyczna, uaktualniana jest inwentary- ca Lasu SzpĊgawskiego, fabularyzowa- z dnia 27 marca 2008 roku w sprawie wznie- zacja mogiá, gromadzone są takĪe spisy ny dokument Wiesáawa H. Kwapisza. sienia pomnika pomordowanych Pomorzan imienne ofiar. Niestety, bez zainteresowania i wspar- w latach 1939-1940. Pomnik miaáby stanąü 8 Np. apele do rodzin ofiar o udzielanie cia ze strony samorządów (zob. Film w GdaĔsku Wrzeszczu na skwerze miĊdzy informacji o zamordowanych w SzpĊ- o Kociewiakach bez wsparcia wáadz. ul. M. Smoluchowskiego i M. Curie Skáo- gawsku, kierowane co roku podczas Przebiü mur milczenia, Gazeta Kociew- dowskiej. tamtejszych uroczystoĞci, nie przyniosáy ska R. 2011 nr 28). Przykáadem troski 4 IPN Komisja ĝcigania Zbrodni przeciwko widocznego skutku. o pamiĊü o ludziach zasáuĪonych dla Narodowi Polskiemu Oddziaá w GdaĔsku, 9 Trójmiasto.gazeta.pl – 16 V 2011 r. Pomorza – ofiarach terroru hitlerow- pismo z dn. 7 XII 2007 r. 10 M. S t r u k, MiĊdzy Katyniem a PiaĞnicą, skiego – byáy uroczystoĞci z udziaáem 5 Podczas gdy dostĊpny dla wszystkich po- tamĪe, s. 2. W swej wypowiedzi trzykrot- parlamentarzystów ku czci ks. senatora mnik w sposób nieograniczony oddziaáuje nie jako sprawców zbrodni wymienia na- Alfonsa Wacáawa Schulza w Tymawie na ĞwiadomoĞü publiczną, o tyle muzeum zistów, nie konkretyzując ich niemieckiej (5 III 2011) i Subkowach (25 VI 2011), gdzie reglamentuje ideĊ pamiĊci do wąskiego narodowoĞci. przypomniano jego biografiĊ i odsáoniĊto krĊgu. 11 Wszystkie te cytaty: tamĪe, s. 2. tablice pamiątkowe. 12 KMR OFIARA KULTURKAMPFU

ANETTA LASKOWSKA W Īyciu trzeba mieü pasjĊ czĊĞü druga (ostatnia)

o uroczystym jubileuszu, który miaá miejsce wie zespoáu wyjechali na wycieczkĊ do ĝwiecia, gdzie. m.in. Pw Centrum Kultury ,,Zamek” w Nowem w marcu zwiedzili zamek. Miesiąc póĨniej na tymĪe zamku wystąpili 2010 roku z okazji 15-lecia istnienia Zespoáu Folk- z koncertem z okazji ,,ĝwiĊta Pieczonego Ziemniaka”. lorystycznego ,,Rycháawiaki”, 40-lecia WDK w Rycháa- 5 lutego 2011 roku mieszkaĔcy Rycháawy, Nowego wie oraz 50-lecia pracy Gertrudy WoĨnickiej zespóá i jego oraz wszyscy sympatycy folkloru kociewskiego spotkali siĊ szefowa nie próĪnują, ale caáy czas aktywnie uczestniczą w Wiejskim Domu Kultury w Rycháawie na XIV Biesiadzie w lokalnym Īyciu spoáeczno-kulturalnym. W maju ubiegáego Kociewskiej. Organizatorką cyklicznej imprezy, jak co roku, roku ,,Rycháawiaki” uĞwietnili swoim wystĊpem kociewską byáa Gertruda WoĨnicka. WĞród zaproszonych goĞci byli mszĊĞwiĊtą w parafii Kamionka. W tym samym miesiącu m.in: Burmistrz Gminy Nowe – Czesáaw WoliĔski, Dyrek- uczestniczyli w Przeglądzie Zespoáów Ludowych w Golu- tor Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Starogardzie GdaĔskim biu-Dobrzyniu, gdzie zdobyli gáówną nagrodĊ – Puchar im. – Grzegorz Oller oraz szefowa Kapeli Kociewskiej ze Staro- Zygmunta Kwiatkowskiego – kasztelana golubskiego zam- gardu GdaĔskiego – Mirosáawa MĘller. Biesiadnicy podzi- ku. Wszyscy czáonkowie zespoáu zaangaĪowali siĊ w ogól- wiali taneczno-wokalne osiągniĊcia dzieci i máodzieĪy, a ci nopolską akcjĊ ,,Caáa Polska czyta Dzieciom”, która zostaáa z zaproszonych goĞci, którzy Ğpiewają i grają na instrumen- przeprowadzona w Szkole Podstawowej w Grucznie oraz tach, doáączali do wystĊpujących na scenie. w przedszkolu w Rycháawie. 29 maja 2010 odbyá siĊ koncert Czáonkowie zespoáu folklorystycznego ,,Rycháawiaki” ,,Rycháawiaków” na rynku w ĝwieciu w ramach IV Kon- zaprezentowali taĔce i piosenki kociewskie, a wszyscy ze- gresu Kociewskiego. Podczas wakacji, jak co roku, miaáy brani mieli okazjĊ uczestniczyü w przygotowanych zaba- miejsce letnie, wakacyjne obozy w Osinach, które tradycyj- wach i wspólnym Ğpiewaniu znanych szlagierów polskiej nie juĪ mają charakter warsztatów kociewskich. Ich uczest- muzyki biesiadnej. nicy nie spĊdzają czasu wyáącznie na wypoczynku i zaba- Kociewska impreza co roku przyciąga okreĞloną grupĊ wie, ale uczą siĊ nowych taĔców folklorystycznych, poznają osób, które aktywnie angaĪują siĊ w dziaáalnoĞü regionalną nowe piosenki, doskonalą swój warsztat taneczno-wokalny. i interesują siĊ folklorem kociewskim. Biesiada organizo- W lipcu ubiegáego roku máodzi artyĞci z Rycháawy uczest- wana w tym stylu buduje dobre relacje miĊdzypokoleniowe niczyli w XI CheámiĔskim Jarmarku Jaszczurczym i I MiĊ- i przyjacielskie, stanowi teĪ ciekawy pomysá na spĊdzenie dzynarodowych Spotkaniach z Folklorem w Cheámnie. wolnego czasu w gronie przyjacióá, znajomych, rodziny W nastĊpnym miesiącu zdobyli drugie miejsce w corocznym i wszystkich tych, którym nieobcy, a wrĊcz bliski sercu jest ro- na Przeglądzie Zespoáów Kociewskich w Piasecznie. Bez wy- dzimy folklor. Na biesiadzie nie mogáo zabraknąü typowo re- stĊpu ,,Rycháawiaków nie obyáy siĊ takĪe doĪynki parafialne gionalnych potraw. Biesiadnicy mieli okazjĊ spróbowania ko- w Kamionce. Na zakoĔczenie pracowitych wakacji czáonko- ciewskich przysmaków – sáodkich pumelków, kucha z krostami

Gertruda WoĨnicka odbiera dyplom z rąk marszaáka woj. pom. Mieczysáawa Struka za zajĊcie II miejsca w Przeglądzie Zespoáów Kociewskich w Piasecznie w 2010 roku KMR 13 ZãOTY JUBILEUSZ

Ognisko dla przyjacióá w Osinach

Ğci. Grochówka oraz kociewski kuch z krostami czyli dro d ówka smakowa y wszystkim. Spo- Polka z przytupem Ī Ī á tkanie zakoĔczyáa wieczorna zabawa taneczna pod goáym niebem. Czáonkowie zespoáu ,,Rycháawiaki” nie tyl- ko odpoczywali podczas tegorocznych wakacji. Szczególnie sierpieĔ byá dla dzieci i máodzieĪy bardzo pracowitym miesiącem. Pod koniec wa- kacji máodzi rycháawianie pomagali Gertrudzie WoĨnickiej urządziü i zagospodarowaü kącik kociewski, który powstaá w Wiejskim Domu Kultury w Rycháawie. Co prawda to jeszcze nie izba regionalna, ale znając zaangaĪowanie, po- mysáowoĞü i kreatywnoĞü szefowej WDK oraz jej podopiecznych, zapewne pozostaje to tylko kwestią czasu. W czasie letnich wakacji zespóá wystąpiá w Piasecznie na Przeglądzie Zespoáów Folklorystycznych ku czci Wáadczyni Kociewia oraz na Przeglądzie Zespoáów Ludowych w Cie- chocinku. W lipcu i sierpniu daá równieĪ kilka koncertów w hotelu ,,Holland” w Zdrojewie dla Gertruda WoĨnicka ze swoim zespoáem podczas Biesiady Kociewskiej w 2011 roku grupy turystów z Holandii. Aktywna praca máo- dych artystów zostaáa wynagrodzona. W sierp- niu, w podziĊkowaniu za zaangaĪowanie i pracĊ na rzec zespoáu, Gertruda WoĨnicka zorgani- i z glancam, swojskiej leberki, czarnej kieábasy oraz bigosu, a wszystko zowaáa im wycieczkĊ do Warszawy. W stolicy to popijali bónową kawą. zwiedzili m.in. Paáac Kultury i Nauki, Centrum 30 czerwca w niedzielne popoáudnie odbyáo siĊ ,,Ognisko dla Nauki im. Kopernika, àazienki, Belweder oraz przyjacióá”. W Starej Szkole w Osinach spotkali siĊ w licznym gronie gmach sejmu. Wrócili zmĊczeni, ale zadowoleni uczestnicy letnich obozów organizowanych przez GertrudĊ WoĨnicką. i peáni niezapomnianych wraĪeĔ. Okazja ku temu byáa nieprzypadkowa. Tegoroczne spotkanie miaáo ju- 28 sierpnia zespóá z Rycháawy uatrakcyjniá bileuszowy charakter i inaugurowaáo trzydziesty turnus obozowy zorga- swoim wystĊpem ĝwiĊto Plonów w Nowem. nizowany przez szefową ,,Rycháawiaków” dla swoich podopiecznych. Gminne doĪynki rozpoczĊáy siĊ msząĞw. dziĊk- Spotkanie w Osinach okazaáo siĊ imprezą integrującą dwa pokolenia, czynną z báogosáawieĔstwem plonów w koĞciele przyjechali bowiem na nie byli i obecni czáonkowie zespoáu oraz uczest- p.w. Ğw. Mateusza w Nowem. NastĊpnie barwny nicy wspólnych, wakacyjnych wyjazdów sprzed lat. ImprezĊ rozpoczĊ- korowód przeszedá ulicami miasta. Dalsze uro- áo rozpalenie ogniska i wspólne odĞpiewanie Hymnu Kociewskiego. czystoĞci odbyáy siĊ na Rynku. Organizatorzy NastĊpnie na goĞci czekaáo wiele atrakcji. Byáy oczywiĞcie wspólne imprezy przygotowali dla mieszkaĔców gminy Ğpiewy przy ognisku i pieczenie kieábasek. Najmáodsi uczestnicy spo- wiele atrakcji. OprawĊ muzyczno-taneczno-wo- tkania mogli wykazaü siĊ talentem plastycznym, biorąc udziaá w kon- kalną stanowiá wystĊp zespoáu ,,Rycháawiaki” kursie rysunkowym ,,Moje wspomnienia z Osin”. W gronie przyjacióá oraz zespoáu folklorystycznego z Biaáorusi. i znajomych odĪyáy dawne, wakacyjne wspomnienia sprzed lat. Z senty- Soáectwa Bochlin, Tryl oraz maáy Komórsk mentem wspominano leĞne podchody, nocne wyprawy na stary cmentarz, przygotowaáy stoiska gastronomiczne. Na piĊk- przygodĊ z ,,duchami”, kąpiele w pobliskim jeziorze. DuĪą dozą humoru nie przyozdobionych w páody rolne straganach i pomysáowoĞci wykazali siĊ tegoroczni uczestnicy wyborów miss i mi- królowaáo swojskie, regionalne jadáo – chleb ze stera Osin, wcielając siĊ w wymyĞlone przez siebie postacie. Ich orygi- smalcem, pierogi, domowe wypieki, przetwory nalne stroje i wypowiedzi wywoáywaáy salwy Ğmiechu wĞród publiczno- i wiele innych smakoáyków. 14 KMR WALCZYLI ZA POLSKõ

EDMUND ZIELIýSKI Nie za duĪo kaszubskoĞci?

A mnie siö zdawaäo, Ĕe idzie ku normalnoĈci w propagowaniu regionu kaszubskiego i jego mowy. Tylko siö zdawaäo, bo ostatnie moje przeĔycia z tym zwiñzane stojñ w sprzecznoĈci z moim „zdawa- niem siö”. JuĔ przechodzö do meritum.

trzymaáem w prezencie Kiedy przeczytaáem o poszerzo- babo placek. Aby ten zarzut nieco OksiąĪkĊ pt. „50 CUDÓW nych granicach Kaszub i przyáączeniu zrównowaĪyü, do Kociewiaków uwa- POMORZA”. Tytuá jak ulaá, Piaseczna do tego regionu, bo tak nale- ga – Bory Tucholskie to nie Kociewie, bo pasuje do mojej 50. rocznicy pracy Īy rozumieü powyĪsze opisy, natych- to odrĊbny region, i swoją gwarĊ ma, twórczej. Wydawcą ksiąĪki jest Agora miast napisaáem maila na adres Redak- chociaĪ bliĪej im do Kociewia niĪ do S.A., Oddziaá GdaĔsk. Autorami tek- tora Naczelnego „Gazety Wyborczej Kaszub, jakby siĊ niektórym osobom stów są: Dorota KaraĞ, Jowita Kiw- Trójmiasto”, w którym zwróciáem wydawaáo. nik, Katarzyna Fryc, Anna UmiĊcka, uwagĊ w powyĪszej sprawie. ChociaĪ Podsumowując. Kociewie, to jesz- Bartosz Gondek, Michaá Tusk, Roman minĊáo wiele dni, odpowiedzi na moje cze maáo znany region. MuszĊ broniü DaszczyĔski. CaáoĞü pod redakcją Darii pretensje nie otrzymaáem. Zresztą spo- tych stron i zwracaü uwagĊ na báĊdy Walkiewicz i Macieja Drzewickiego. dziewaáem siĊ tego. przez niektórych popeánione. Pisząc Najpierw chcĊ siĊ zatrzymaü przy Kilka dni temu byáem na spo- ksiąĪkĊ, trzeba dogáĊbnie zapoznaü siĊ tekĞcie Doroty KaraĞ „Sanktuarium tkaniu w centrum Kaszub, w którym z tematem, jaki znajdzie siĊ na jej stro- Maryjne w Piasecznie”. W podtytu- uczestniczyli twórcy ludowi Pomo- nicach. KsiąĪka, mimo tej „kaszubskiej le „Sen Smolnika” czytamy: Tradycja rza (Kaszubi, Kociewiacy, Borowia- wpadki”, jest dobra i warto ją mieü ustna mówi, Īe w XIV stuleciu wĊdrowaá cy). Wójt jednej z kaszubskich gmin w swojej bibliotece. tĊdy Smolnik rozwoĪący smoáĊ Kaszu- w swoim wystąpieniu powiedziaá mniej bom – mówi ksiądz praáat Kazimierz wiĊcej tak, oczywiĞcie po kaszubsku: Jeszcze jedna waĪna sprawa. Myszkowski, kustosz Sanktuarium Ma- bĊdĊ mówiá po kaszubsku, a kto nie W GdaĔsku mieszkam ponad 30 ryjnego w Piasecznie(…) i dalej jest rozumie tego jĊzyka, niech siada obok lat i do tej pory nie wiedziaáem, Īe o uzdrowieniu jego sparaliĪowanego Kaszubów – przetáumaczą. I caáego mieszkam w stolicy Kaszub. UĞwia- syna. KsiĊĪe praáacie – gdzie Rzym, wystąpienienia tego wáodarza zacnej domiáy mnie o tym tablice na rogat- gdzie Krym. Z Piaseczna do przy- gminy sáuchaliĞmy w kaszubskiej mo- kach naszego GdaĔska, informujące bliĪonych granic Kaszub jest okoáo wie. Ja mowĊ Kaszubów rozumiem, o tym wątpliwym fakcie. Dlaczego 75 kilometrów. No chyba, Īe to byá ale wielu siedziaáo, jak na tureckim ka- wątpliwym? GdaĔsk to miasto wielo- przedsiĊbiorczy Kociewiak i wiózá zaniu, co daáo wyraz w oburzających kulturowe, tu mieszkają przesiedleĔcy smoáĊ braciom Kaszubom. I dalej w sáowach juĪ w kuluarach, po spotkaniu. z byáych Ziem Polskich, z poáudnia tym samym podtytule pani Dorota RĊce opadają. Wójt gminy, odpowied- naszego kraju, z „kongresówki” z „za pisze – Miejscowi Kaszubi wierzą, Īe nia prezencja, báyskotliwy, Ğwiatáy Buga”. Są Kaszubi i Kociewiacy, jest w miejscu, gdzie Smolnikowi i jego czáowiek i taki obciach? A moĪe Ka- mniejszoĞü niemiecka i ukraiĔska. Nie dziecku ukazaáa siĊ Matka Boska, od szuby to juĪ nie Polska? Bracia Ka- wszyscy z wáasnej woli tu zamieszka- początku znajdowaáo siĊĨródeáko. Do szubi, jesteĞcie narodem kaszubskim? li. UwaĪam, Īe Kartuzy to prawdziwa dziĞ pielgrzymi zabierają do domów JesteĞcie narodowoĞci Polskiej, a po- stolica Kaszub i rdzenni mieszkaĔcy wodĊ z tutejszej studzienki, wierząc tem Kaszubami, o czym i wasi Wielcy tego zacnego regionu przy tym optują. w jej lecznicze wáaĞciwoĞci (…). No, Kaszubi mówili. MoĪe przydaáoby siĊ zwoáanie Kon- jeĞli Piaseczno leĪy na terenie Ka- WĞród Kaszubów jest jeden inte- gresu MieszkaĔców Pomorza w celu szub, pogratulowaü wiedzy. Wierzyü ligentny pan, ortodoksyjny Kaszuba, wyjaĞnienia wielu spraw dotyczących mi siĊ nie chce, Īe coĞ takiego moĪna który twierdzi wrĊcz, Īe Kociewie to naszego regionu? Bo jak do tej pory, to byáo napisaü. Wschodnie Kaszuby i tyle. I masz kaĪdy sobie rzepkĊ skrobie.

* * * Mam nadziejĊ, Īe nikogo nie obraziáem, a moi przyjaciele Kaszubi jak: Felcia, Wanda, Bolesáawa, Józefka, Marek, Bernard, Józek, Tomek, Gerard, Ali, Leon i dziesiątki innych – nadal bĊdą moimi przyjacióámi. KMR 15 OFIAROM LUDOBÓJSTWA

Wydarzyáo siĊ na Kociewiu...

Ź Subkowy, 25 czerwca Ź Gruczno 20-21 sierpnia W 71. rocznicĊĞmierci senatora ks. Alfonsa Wacáawa W tych dniach odbyá siĊ Festiwal Smaku. Jak nazwa Schulza odsáoniĊto tablicĊ pamiątkową. UroczystoĞü rozpo- wskazuje – przez dwa dni tysiące osób mogáo kosztowaü czĊto msząĞw., którą odprawiá ks. infuáat Stanisáaw Grunt. i kupowaü – tradycyjnie wyrabiane wĊdliny, przetwory Wszystkich przybyáych przywitaá proboszcz parafii w Sub- z warzyw, owoców i mleka, a na wyrobach cukierniczych kowach, ks. kanonik Feliks Kamecki. Dalszą czĊĞü spotka- i piekarniczych koĔcząc. Nie zabrakáo teĪ rozmaitych poka- nia kontynuowano w Domu Parafialnym, poprowadziá je se- zów i wystĊpów artystycznych oraz konkursów na „Smaki nator Andrzej Grzyb. Prelegenci Michaá Kargul i Kazimierz roku 2011”. Grand Prix przyznano Agnieszce Zamojskiej za Ickiewicz przybliĪyli biografiĊ mĊczennika, proboszcza sub- podpiwek kujawski. kowskiej parafii, Alfonsa Schulza. Patronat honorowy nad tym wydarzeniem objąá biskup Ź Tczew, 26-28 sierpnia Jan B. Szlaga. UroczystoĞü zostaáa zorganizowana przez Dziesiąty Jubileuszowy Festiwal Grzegorza Ciechow- Parlamentarny Zespóá Kociewski, senatora Andrzeja Grzy- skiego „In Memoriam”, organizowany przez Józefa Golic- ba, ks. Feliksa Kameckiego oraz Parafialny Oddziaá Akcji kiego, byá szczególny z wyjątkowo bogatym programem. Katolickiej w Subkowach. RozpoczĊto go wernisaĪem multimedialnym wystawy „Pod biaáą flagą”. Wystawa miaáa na celu ukazanie wszystkich Ź Lalkowy, 4 lipca poprzednich imprez poĞwiĊconych artyĞcie Grzegorzowi W miejscowoĞci tej (gm. SmĊtowo Graniczne) otwarto Ciechowskiemu. Centrum Kultury Kociewskiej. Powstaáo ono po przebudo- wie starej, opuszczonej kuĨni, w której zgromadzono sprzĊty Ź Tczew, 27-28 sierpnia uĪytku domowego, a wokóá niej róĪnego rodzaju narzĊdzia Organizatorami Pikniku Militarno-Historycznego i maszyny rolnicze. byli: Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dolnej Wisáy Obiekt poĞwiĊciá ks. Dariusz Nenca, proboszcz parafii w Tczewie, Samodzielna Grupa Odtworzeniowa „Pomorze” Lalkowy. Zebrani goĞcie zapoznali siĊ z historią wsi oraz oraz Liga Obrony Kraju. starej kuĨni. Po artystycznych wystĊpach goĞci podjĊto ko- Zebrani licznie goĞcie mogli przenieĞü siĊ w czasie, do- ciewskim jadáem. sáownie dotknąü historii z okresu II wojny Ğwiatowej. Na Ź Skórcz, 30 lipca Īywo mogli oglądaü posterunki graniczne, szpital polowy, Tegoroczna trasa IV Kociewskiego Biegu Turystycznego pojazdy bojowe, sceny walki o most tczewski. 4 Jezior wynosiáa 15 km. Wiodáa ze Skórcza przez okoliczne lasy przy jeziorach: Cebulowe, Czarne Póánocne i Czarne Ź Tczew, 1 wrzeĞnia Poáudniowe oraz Tuszynek. Jak co roku odbyáy siĊ uroczystoĞci związane z wybu- Bieg ubogacony zostaá festynem przygotowanym przez chem II wojny Ğwiatowej. Samorządowcy uczcili pamiĊü Miejski OĞrodek Kultury w Skórczu. Gwiazdą wieczoru byá zamordowanych kolejarzy i mieszkaĔców Tczewa i Szy- zespóá disco-polo CAYENN z Dąbrowy Górniczej. mankowa. Ź Piaseczno, 20-21 sierpnia Ź Tczew, 2 wrzeĞnia Jak co roku w Piasecznie miaá miejsce kolejny XVIII Dwunasta edycja MiĊdzynarodowego Festiwalu „Zda- Przegląd Kociewskich Zespoáów Folklorystycznych ku czci rzenia” im. Józefa Szajny GdaĔsk-Tczew 2011 odbywaáa Wáadczyni Kociewia. siĊ pod patronatem Polskiej Prezydencji Unii Europejskiej. W ramach imprezy widzowie mogli oglądaü pokazy ske- Organizatorzy zaproponowali widzom m.in. dwa spektakle czy, scenek rodzajowych w gwarze kociewskiej i posáuchaü teatralne, kilka projektów plastycznych i muzycznych. kociewskich utworów poáączonych z taĔcem. W Przeglądzie udziaá wziĊáo 11 zespoáów folklorystycz- Źĝwiecie, 4 wrzeĞnia nych. I miejsce w kategorii „Zespóá pieĞni i taĔca” przy- DoĪynki rozpoczĊáy siĊ msząĞw. w koĞciele pw. Ğw. An- znano „Gzubom z PelpliĔskiej Dwójki”, a takĪe I miejsce drzeja Boboli. NastĊpnie przemaszerowano do amfiteatru, w konkursie na „Wyc kociewski”. gdzie nastąpiáo oficjalne otwarcie ĞwiĊta plonów. PóĨniej 21 sierpnia miaáa miejsce kolejna impreza XIII Przegląd byáy wystĊpy kapel, zespoáów. Byá teĪ konkurs na najpiĊk- Zespoáów Folkorystycznych Polski Póánocnej ku czci Matki niejszy wieniec doĪynkowy. Nie zabrakáo równieĪ swojskie- JednoĞci i Królowej Pomorza. Zaprezentowaáy siĊ zespoáy go jadáa, droĪdĪówki i smacznej grochówki. pomorskie z charakterystycznym dla danego regionu pro- gramem i w regionalnych strojach. Ź Starogard, 21 wrzeĞnia W tym dniu Jubileusz 10-lecia obchodziáa Parafialna Na Rynku miaáo miejsce przekazanie parafii pw. Ğw. Ma- Orkiestra DĊta „Laudate Dominum”, która z tej okazji daáa teusza relikwii báogosáawionego Jana Pawáa II. Kropla krwi uroczysty koncert. pochodzi z zamachu 13.05.1981 r., a podarowaá ją ks. kard. Nad dwiema imprezami patronet honorowy objąá mar- Stanisáaw Dziwisz na proĞbĊ biskupa Jana B. Szlagi. szaáek woj. pomorskiego, Mieczysáaw Struk oraz Urząd Docelowo relikwie krwi báogosáawionego Jana Pawáa II Miasta i Gminy Gniew, Starostwo Powiatowe w Tczewie mają trafiü do budowanego obecnie koĞcioáa pw. Miáosier- i Starogardzie Gd. dzia BoĪego w Starogardzie GdaĔskim. 16 KMR Poszukiwacz wáasnych korzeni Z Bogdanem BieliĔskim rozmawiaáa Halina Rudko

– Czy Pan, którego znamy jako gdaĔszczanina jest „Sugestia” i wielu innych dziedzinach, o czym doniósá rów- lub byá związany w jakikolwiek sposób z Tczewem? nieĪ „KMR” w nekrologu1. Znaá on dobrze zaáoĪyciela i dáu- – Owszem i to szerzej niĪby siĊ to mogáo wydawaü. OtóĪ goletniego redaktora naczelnego „KMR” Ğp. Romana Lan- mieszkaáem w Tczewie w okresie gimnazjalnym. Tu przy- dowskiego. BĊdąc wczeĞniej poinformowany o zamiarze gotowywaáem siĊ w 1948 roku do szkoáy ogólnoksztaácącej, powoáania tego kwartalnika mogáem przygotowaü artykuá ĞciĞlej do klasy ósmej. Byáa to juĪ jedenastolatka po reformie juĪ do pierwszego inauguracyjnego numeru. Mój materiaá oĞwiaty. Trwaáem w niej do ukoĔczenia klasy dziewiątej, co nosiá tytuá „Jak gburski syn mieszczuchem zostaá”2. Byáa to byáo odpowiednikiem wczeĞniejszej maáej matury. Ten ogól- opowieĞü o moim dziadku po kądzieli Pawle Tolliku, zaáo- niak (Szkoáa Ogólnoksztaácąca Stopnia Podstawowego i Li- Īycielu Banku Ludowego w Gniewie. Potem juĪ cyklicznie cealnego) mieĞciá siĊ w Tczewie, wówczas przy ul. Stalina przez blisko 25 lat istnienia kwartalnika udaáo mi siĊ zamie- (obecnie Parkowa). Ğciü dalszych siedemnaĞcie artykuáów. W 1950 roku przeniosáem siĊ do GdaĔska, bo zostaáem – Który z tych artykuáów sprawiá Panu najwiĊkszą przyjĊty do GdaĔskich Technicznych Zakáadów Naukowych satysfakcjĊ? na kierunek budowlany. Do ukoĔczenia tej szkoáy mieszka- – Zdecydowaáem siĊ uczestniczyü w konkursie otwartym áem w Sopocie. Jako absolwent otrzymaáem „nakaz pracy” na tekst publicystyczny „Moi przodkowie z Kociewia” ogáo- do Wydziaáu Budownictwa Prezydium Wojewodzkiej Rady szony przez Miejską BibliotekĊ Publiczną im. A. Skulteta Narodowej w Zielonej Górze. Stamtąd wróciáem na Pomo- w Tczewie wspólnie z redakcją „Kociewskiego Magazynu rze w 1967 roku juĪ z wáasną rodziną. Regionalnego”. Wystąpiáem w nim pod godáem „Kocie- Przed wojną mieszkali w Tczewie moi rodzice. Ojciec wiaka” i uzyskaáem jedno z trzech wyróĪnieĔ. Praca moja mój, jako absolwent Wydziaáu Elektrotechniki Politech- pt. „PiĊü pokoleĔ BieliĔskich na roli. Od pierwszego rozbio- niki GdaĔskiej, zaáoĪyá tu wáasne biuro techniczne. Mie- ru do III Rzeczypospolitej”3. Dyplom wraz z nagrodą rze- Ğciáo siĊ ono przy ul. Królowej Jadwigi i utrzymywaá je czową przechowujĊ pieczoáowicie w domowym archiwum. w latach 1926-1928. Zanim moja rodzina przeniosáa siĊ – Czy poza „KMR” publikuje Pan tak e w innych do Gdyni, to jeszcze w Tczewie urodziáa siĊ moja starsza Ī wydawnictwach? siostra, Danuta. – NajchĊtniej w „Kociewskim Magazynie Regional- – Kiedy Pan związaá siĊ z „Kociewskim Magazynem nym”, ale Magazyn teĪ ma swoich staáych „dostawców” Regionalnym”? oraz ramy z okreĞloną tematyką. Poza tym, zdajĊ sobie – MuszĊ siĊ pochwaliü, Īe mój kontakt byá od chwili sprawĊ, Īe nie wszystkie moje artykuáy muszą pasowaü do jego powoáania w 1986 roku. Pomógá mi w tym mój kole- kaĪdego numeru. Uznając powyĪsze kryteria z satysfakcją ga z pracy Ğp. Janusz Kortas, znany w gronie kulturalnym muszĊ stwierdziü, Īe nie zdarzyáo siĊ, aby któryĞ z moich Tczewa m.in. jako prezes Dyskusyjnego Klubu Filmowego artykuáów zostaá odrzucony.

Bogdan K. BieliĔski (z prawej) prezentuje w dniu 2.09.2006 r. swoją ksiąĪkĊ „Potomkowie Franciszka i Anny z Ornassów Tollik z Rajków na Kociewiu” na spotkaniu Trójmiejskiego Klubu Kociewiaków w siedzibie Domu Zarazy w GdaĔsku Oliwie. Z lewej prezes TKK, Hubert Pobáocki. KMR 17 WYWIAD

– Spytam zatem ponownie, gdzie Pan jeszcze publikuje? – Staram siĊ pozyskiwaü róĪne redakcje dla swoich ar- tykuáów. MuszĊ jednak stosowaü siĊ do ich specyfiki. I tak ANNA SZWEDA udaáo mi siĊ zamieĞciü kilka biogramów w „Sáowniku Bio- graficznym Pomorza NadwiĞlaĔskiego”. W suplemencie I wydanym w 1998 roku ukazaáy siĊ opracowane przeze mnie biogramy: Kazimierza BieliĔskiego (ojca), Czesáawa Tollika, Kolejny przegląd Melchiora Tollika (pradziadka) i Stanisáawa Wojnowskiego. Dalszych osiem biogramów oczekuje na publikacjĊ w ostat- nim suplemencie, który byü moĪe ukaĪe siĊ w tym roku. piosenek Instytut Kaszubski w GdaĔsku wydaá w latach 2006 i 2010 dwa tomy „Naszych korzeni. Wokóá poszukiwaĔ ge- na Kociewiu nealogicznych rodzin pomorskich”. W obu tych ksiąĪkach udaáo siĊ zamieĞciü wáasne artykuáy. PiszĊ takĪe do „Po- meranii”, „Jantarowych Szlaków”. W tych ostatnich, jeĪe- li tematyka artykuáu ma charakter monograficzny wsi lub dotyczy cmentarzy. Ponadto piszĊ teĪ artykuáy związane z okolicami Pelplina do „Informatora PelpliĔskiego”, jeĪeli ierwszy przegląd piosenek pod nazwą MorzeszczyĔ- z Gniewem związane to do „Nowin Gniewskich”, a takĪe skie Konfrontacje Stylów Muzycznych odbyá siĊ pojedyncze artykuáy do kilku innych wydawnictw. P w miniony piątek w Borkowie koáo Morzeszczyna. Miaáem teĪ okazjĊ przeprowadziü wywiad z Marią Tollik Projekt ten wspóáfinansowany przez GOK w Morzeszczynie na temat jej mĊĪa inĪ. Pawáa Tollika, wykáadowcy na Poli- i Urząd Marszaákowski przyciągnąá na boisko przy Ğwietlicy technice GdaĔskiej i uczelni wyĪszej w Szczecinie. Wywiad wiejskiej spore grono sáuchaczy. ukazaá siĊ w PiĞmie Politechniki GdaĔskiej4. Uroczystego otwarcia imprezy dokonaáy trzy panie: – Czy mając zainteresowania genealogią wáasnej ro- przewodnicząca Rady Gminy Katarzyna BandĨmiera, soátys dziny próbowaá Pan związaü siĊ z jakąĞ organizacją czy Katarzyna Mania oraz dyrektor GOK Celina Mueller. Prowa- klubem o charakterze regionalnym? dzeniem przeglądu zajĊli siĊ natomiast trzej panowie: Stefan – Jak najbardziej. Odczuwam potrzebĊ kontaktu z oso- GaliĔski – zastĊpca naczelnika ds. kultury i promocji Staro- bami o podobnych zainteresowaniach. To pomaga w rozwo- stwa w Starogardzie Gd., Grzegorz Oller – dyrektor Ogniska ju i pogáĊbianiu swojej wiedzy. Jestem czáonkiem Trójmiej- Pracy Pozaszkolnej w Starogardzie oraz Piotr Chrapkowski skiego Klubu Kociewiaków przy Towarzystwie MiáoĞników – przedstawiciel zespoáu Leszcze, aranĪer, pracownik studia Ziemi Kociewiaków, któremu prezesuje od początku Hubert nagraĔ w starogardzkim OPP. Pobáocki. Spotkania pierwotnie odbywaáy siĊ w Domu Za- Jako pierwsze na scenie zaprezentowaáy siĊ Hania razy w Oliwie przy Starym Rynku, a póĨniej, ze wzglĊdu na i Kamila za Szkoáy Podstawowej w Morzeszczynie. ZaĞpie- wzrastającą frekwencjĊ, w restauracji Turbot w podziemiach waáy m.in. piosenkĊ „PiĊknie Īyü” z repertuaru Ryszarda Ratusza Staromiejskiego w GdaĔsku. CzĊstymi goĞümi na Rynkowskiego. Potem wystĊpowaáy coraz starsze dzieci. spotkaniach są przedstawiciele redakcji „KMR”. Miaáem teĪ PublicznoĞü jednak z niecierpliwoĞcią oczekiwaáa wystĊpu okazjĊ na spotkaniu w dniu 2 wrzeĞnia 2006 roku promowaü swoją ksiąĪkĊ pt. „Potomkowie Franciszka i Anny z Ornas- sów Tollik z Rajków na Kociewiu”. – Z poprzedniej wypowiedzi wynika, Īe poza arty- kuáami pisze Pan równieĪ ksiąĪki. MoĪna dowiedzieü siĊ wiĊcej na ten temat? – Nie uwaĪam siĊ za pisarza, choü sam wyĪej tego ter- minu uĪyáem. Zostaáem sprowokowany do napisania dwóch ksiąĪek, których wydanie byáo warunkiem uzyskania czáon- kostwa w Stowarzyszeniu Autorów Polskich, o które siĊ ubie- gaáem. Te dwie pozycje to ww. ksiąĪka o Tollikach i druga o BieliĔskich. Rozbudziáy one we mnie zamiáowanie do dal- szych opracowaĔ. Powstaáy zatem dalsze pozycje, a miano- wicie o ojcu Kazimierzu BieliĔskim jako obywatelu Gdyni, o Tollikach z Janowa nad Wisáą, o Tollikach z Królówlasu, o KamiĔskich i Hillarach. PodjĊcie siĊ tych opracowaĔ byáo wynikiem przekonania mnie przez prezesa SAP, Edwina Kozáowskiego, i jemu to zawdziĊczam. – DziĊkujĊ za rozmowĊ i ĪyczĊ dalszej owocnej wspóá- pracy.

Przypisy: 1 Kociewski Magazyn Regionalny (dalej KMR) nr 4 (71) z 2002 r., s. 44. 2 KMR nr 1 z 1986 r., s. 64-70. 3 „KMR” nr 3-4 (38-39) z 2002 r., s. 46-50. 4 Pismo PG: pismo pracowników i studentów Politechniki GdaĔskiej nr 104 z 2005 r. 18 KMR MORZESZCZYýSKI PROJEKT

Cztery Pestki PomaraĔczy – Dawid, Martyna, Kinga i drugi Dawid grają razem od niedawna

Celina Mueller wita zebranych i Īyczy dobrej zabawy

Zespóá SIGNUM

Jako pierwsze na scenie zaprezentowaáy siĊ Hania i Kamila zespoáu Cztery Pestki PomaraĔczy. Dawid, Martyna, Kinga i drugi Dawid grają razem od niedawna, a juĪ mają swoich fanów, którzy nie chcieli pozwoliü im zejĞü ze sceny. – Zespóá zaáoĪyliĞmy 13-go maja tego roku – mówi lider- ka zespoáu Martyna Piernicka. – Jak na razie jest ok. Fajnie nam siĊ razem pracuje. Na razie Ğpiewamy piosenki innych znanych zespoáów, polskich i zagranicznych. Oprócz muzyki dzieciĊcej, rokowej, dance, a nawet kla- sycznej zaprezentowano równieĪ religijną w wykonaniu ze- spoáu SIGNUM. Gwiazdą wieczoru byá zespóá DROSSEL z Pelplina, Dzieciom cukierki i lizaki rozdawa a Myszka Miki wi c zawita a równie muzyka disco polo. By y równie á Ċ á Ī á Ī z Czarnegolasu piosenki Ğpiewane gwarą kociewską. PublicznoĞü mogáa skorzystaü z przygotowanych kra- mów i straganów. Byáo jedzenie, picie, sáodka wata cukro- i po kociewsku. Dzisiaj zaprosiliĞmy goĞcinnie artystów z domu wa oraz zabawki. kultury w àĊgowie. JeĞli ktoĞ chciaáby wziąü udziaá w kolejnych – MorzeszczyĔskie Konfrontacje Stylów Muzycznych to edycjach prosimy o kontakt z Moniką Piekarską, instruktorką druga z trzech czĊĞci projektu, który realizujemy – mówi ds. kultury GOK. Mogą to byü soliĞci i zespoáy równieĪ spoza Celina Mueller. – Pierwsza czĊĞü odbyáa siĊ w maju i byá to naszej gminy, a nawet spoza powiatu tczewskiego. przegląd máodych talentów. CzĊĞü trzecia planowana jest je- Wszyscy uczestnicy przeglądu otrzymali pamiątkowe sienią. Do naszych przeglądów zgáosiü moĪe siĊ kaĪdy. ChĊt- dyplomy. A dzieciom cukierki i lizaki rozdawaáa kociewska nie posáuchamy zespoáów Ğpiewających zarówno po polsku jak Myszka Miki z Czarnegolasu. KMR 19 ZãOTY JUBILEUSZ

JAN EJANKOWSKI Stulecie powstania Towarzystwa Ludowego w Piasecznie czĊĞü trzecia (ostatnia)

latach trzy- korowanego koĞcioáa. ĝwiątynia wypeániona po brzegi. Mnó- Wdziestych stwo zaproszonych goĞci, szczególnie delegacji towarzystw ubiegáego wie- ludowych z Gniewa, Opalenia nawet z Pelplina. Ks. proboszcz ku Towarzystwo Ludowe Bukolt w kazaniu wymieniá wielkie zasáugi Towarzystwa na w Piasecznie w dalszym przestrzeni mijających 25 lat dziaáalnoĞci dla KoĞcioáa i Oj- ciągu aktywnie dziaáaáo czyzny pod kierunkiem prezesa Ksawerego Pozorskiego… dla dobra koĞcioáa, wsi Wszyscy czáonkowie przystąpili do wspólnej komunii ĞwiĊtej. i parafii. Z pocztem sztan- RadoĞnie zabrzmiaáy „Te Deum” i „BoĪe coĞ PolskĊ”4. darowym Īegnano zmaráych Po poáudniu o godz. 1600 w sali Perlika odbyáo siĊ uro- czáonków Towarzystwa, czyste zebranie wszystkich czáonków i specjalnie przygoto- uczestniczono w procesji wana akademia. ObecnoĞcią swą zaszczycili: Pokorniewski BoĪego Ciaáa i w wielkim – prezes StowarzyszeĔ Ludowych z diecezji cheámiĔskiej, wrzeĞniowym odpuĞcie. ks. praáat Lewandowski – sekretarz generalny Stowarzysze- Wystawiano nowe utwory nia i Jan Ankiewicz – dyrektor z Pelplina. Uczestniczyáa tak- Ksawery Pozorski, sceniczne, organizowano Īe delegatka OkrĊgu Gniew StowarzyszeĔ Ludowych wraz prezes Towarzystwa uroczystoĞci rocznicowe z delegacją Towarzystwa Ludowego w Gniewie. Po prze- Ludowego w Piasecznie jak ĞwiĊto 3 Maja, ĞwiĊ- mówieniu ks. proboszcza A. Bukolta, prezesa ks. Pozor- w latach 1921-1939 towano coroczną rocznicĊ skiego i goĞci nastąpiá uroczysty moment záoĪenia Jubilato- Powstania Towarzystwa. wi ĪyczeĔ i wrĊczenia wyróĪnienia zasáuĪonym czáonkom Organizowano wycieczki do Brodów, Widlic, a zimą kuli- wspaniaáych dyplomów. Na ich obrzeĪach piĊknie namalo- gi… Chór przygotowywaá nowe utwory naboĪne i Ğwieckie wane kociewskie kwiaty, a w Ğrodku dyplomu napis: „Za gor- – patriotyczne. W ciągu roku Ğrednio odbywaáy siĊ zebrania liwą, wzorową i przykáadną pracĊ w Towarzystwie Ludowym ogólne (8 razy), czĊsto z zapraszanymi goĞümi itp. Tradycją w Piasecznie, wedáug hasáa naszego: „Bóg i Ojczyzna” staáy siĊ pogadanki przygotowane i wygáaszane przez patro- – czeĞü uznania Panu WyraĪamy”. U doáu trzy podpisy: prezesa na ks. proboszcza Augustyna Bukolta i prezesa – organistĊ K. Pozorskiego, sekretarza J. Karasia i skarbnika J. Kubata5. Ksawerego Pozorskiego1. Po czĊĞci oficjalnej panie recytowaáy patriotyczne utwo- Od 1934 roku zaczĊto przygotowania do wielkiej uro- ry literackie. Wystawiono równieĪ sztukĊ o swatach. Piasec- czystoĞci 25-lecia dziaáalnoĞci Towarzystwa Ludowego cy amatorzy Ğwietnie zagrali wáasne role, o czym Ğwiadczy- w Piasecznie, przypadającą w dniu 12 lipca 1936 roku. Chór áy gromkie brawa6. przygotowywaá nowe pieĞni patriotyczne – ludowe, zespóá Sprawozdanie „GoĔca Pomorskiego” koĔczy artykuá teatralny nową sztuką. Ustalono jak przystroiü salĊ widowi- o uroczystoĞciach 25-lecia dziaáalnoĞci Towarzystwa Lu- skową p. Perlika, miejscowąĞwiątyniĊ. Sporządzono listĊ dowego nastĊpująco: „Zaznaczyü trzeba, iĪ w rozwoju Sto- goĞci i opracowano szczegóáy programu uroczystoĞci. Nad warzyszenia (Tow. Lud.) wielkie zasáugi ponosi miejscowy caáoĞcią czuwaá Zarząd Towarzystwa w skáadzie: organista asystent koĞcielny ks. prob. Augustyn Bukolt oraz dáugoletni Ksawery Pozorski – prezes, robotnicy Jan KaraĞ – sekretarz, prezes oddziaáu, miejscowy organista p. Ksawery Pozorski7. rolnik z Jelenia – skarbnik2. Ks. Augustyn Bukolt czĊsto Ksawery Pozorski urodziá siĊ 2 sierpnia 1887 roku w niedzielnych naboĪeĔstwach zachĊcaá wiernych do ak- w RaciąĪu. Po ukoĔczeniu niemieckiej szkoáy ludowej uczyá tywnego udziaáu w zbliĪających siĊ obchodach. Przygo- siĊ prywatnie u Gajdy – organisty w Tucholi, a nastĊpnie towano i wydano specjalne dyplomy – podziĊkowania dla przez dwa semestry uczyá siĊ w szkole organistowskiej najbardziej aktywnych czáonków i rodzin, które w wyniku w Pelplinie, gdzie zdaá egzamin. W dniu 15 sierpnia 1921 Ğmierci utraciáy czáonków Towarzystwa. Byli to przewaĪnie roku zostaá organistą w Piasecznie u ks. prob. Augustyna ojcowie, wzglĊdnie najstarsi synowie3. W dzieĔ poprzedza- Bukolta8. Przez caáy okres miĊdzywojenny prowadziá chór jący tĊ uroczystoĞü wszyscy uczestniczyli we mszy Ğw. za mieszany (36 osób), który, oprócz koĞcielnych, wykony- zmaráych czáonków i na cmentarzu odwiedzili ich groby za- waá pieĞni patriotyczne i ludowe. Byá prezesem Towarzy- palając Ğwieczki. stwa Ludowego i Towarzystwa PowstaĔców i Wojaków W koĔcu nadszedá ten upragniony dzieĔ – niedziela w Piasecznie. To dziĊki niemu Towarzystwo Ludowe or- 12 lipca 1936 roku. O godz. 900 zebrali siĊ wszyscy czáon- ganizowaáo nie tylko dla czáonków otwarte zebrania (spo- kowie w piĊknie przystrojonej sali zebraĔ Perlika, skąd tkania), na których prelegenci: ks. patron A. Bukolt i prezes o godz. 915 z pocztem sztandarowym wyruszyli do zielenią ude- Towarzystwa Ludowego omawiali róĪne ciekawe tematy 20 KMR Widok na CKK z wieĪy koĞcioáa parafialnego w Lalkowach

Widok kuĨni przed remontem Tryjer – urządzenie, Máynek – wialnia sáuĪące do do czyszczenia zboĪa rozdzielania i innego ziarna

á mieszanin sypkich. SprzĊt rolniczy pochodzi Tryjery bardzo czĊsto z gospodarstwa stosowane są do paĔstwa ElĪbiety rozdzielania róĪnych i Romana Piontek gatunków zbóĪ, jak z Pączewa te do oddzielania aw Warcho Ī á nasion chwastów, jako jedna z metod zwalczania chwastów. SprzĊt rolniczy pochodzi z gospodarstwa paĔstwa Krystyny i Czesáawa àaskich z Grabowa aw Sierko i Wies aw Sierko i á owscy, Stanis owscy, á

Máynek – wialnia maáy Sieczkarnia do czyszczenia zboĪa i innego ziarna SprzĊt rolniczy pochodzi z gospodarstwa SprzĊt rolniczy pochodzi z gospodarstwa Ryszarda Kinder paĔstwa Krystyny i Czesáawa àaskich z Grabowa Fot. Regina i Leszek Kot ZãOTY JUBILEUSZ

REGINA KOTãOWSKA Legenda o lalkowskim kowalu i jego kuĨni

Dawno, dawno temu…Tak zwykle zaczynajñ siö legendy i podania siögajñce do czasów, których datñ okreĈliè nie moĔna. I tak moĔna by rzec i teraz, bo przecieĔ wäaĈciwie nie wiadomo, kiedy w Lalkowach powstaäa pierwsza kuĒnia obsäugiwana przez prawdziwego kowala. Wiadomo jednak, Ĕe kowalstwo byäo tym rzemiosäem, które rozwinöäo siö najwczeĈniej. Snujñc zatem przypuszczenia, domniemaè naleĔy, iĔ kuĒnia musiaäa siö tutaj znajdowaè wäaĈciwie „od zawsze”.

o wojnie 13-letniej wieĞ zostaáa odebrana Zakonowi wone maki, modraki i purpurowo liliowe kąkole. W powie- PKrzyĪackiemu, który wczeĞniej dowolnie uposaĪaá trzu unosiá siĊ zapach macierzanki. nią swoich sprzymierzeĔców i staáa siĊ posiadáoĞcią Przy starej kuĨni w zamyĞleniu patrzyá przed siebie na królewską. Jako taka byáa áakomym kąskiem ziem wchodzą- poĪegnalne promienie odchodzącego na spoczynek sáoĔca, cych w skáad starostw. Lalkowy, aĪ do rozbiorów, naleĪaáy sĊdziwy wiejski kowal, Szymon. Szmat czasu tu spĊdziá, ku- do starostwa grudziądzkiego. Szlachta zabiegaáa o te dobra, jąc brony i lemiesze. Nikt chyba nie umie juĪ zliczyü koni, bo ich posiadanie nie tylko powiĊkszaáo ich majĊtnoĞü, ale które kaĪdego dnia podkuwaá. Bez wyjątku i bez róĪnicy: i podnosiáo pozycjĊ spoáeczną. paĔskie, proboszczowskie i te gburskie. Czasem jakiej cháop- W związku z rozwojem gospodarki folwarcznej, która ce Īyczliwie darowaá nową motykĊ, czy grabie. KiedyĞ, co w dobrach koĞcielnych i królewskich istniaáa juĪ od XIV wieczór przywoáywaá go do chaáupy dĨwiĊczny gáos Anusi, wieku i polegaáa na wykorzystaniu w pracach na roli siáy jego Īony. Potem ten gáos gasá tak jak i ona. Pewnego ranka zaleĪnej, bądĨ najemnej, zwykle miejscowej ludnoĞci, do- odeszáa na zawsze, pozostawiając go biedaka samego. Od- bra lalkowskie liczące w areale 50 áanów byáy nie do pogar- tąd wolaá przebywaü w kuĨni, bo dom budziá tyle bolesnych dzenia. Ale w wiejskich folwarkach potrzebni byli, oprócz wspomnieĔ. Ile to juĪ lat báąka siĊ sam po tym Ğwiecie, uprawiających ziemiĊ cháopów, teĪ rzemieĞlnicy. Zatem, by a Pan jakoĞ ciągle nie chce go przyjąü do siebie. Solidny byá nie przepáacaü zrzeszonym w cechach rzemieĞlnikom miej- w swojej pracy i dziĊki niej zyskaá sobie szacunek, ale Īyá skim, wáaĞciciele wiejskich majątków utrzymywali pewną na uboczu. Cisza i spokój odpowiadaáy mu bardziej. CzĊ- liczbĊ uzaleĪnionych od siebie rzemieĞlników. sto siadywaá sobie na progu swej kuĨni, wpatrując siĊ w dal Jednym z takich rzemieĞlników utrzymywanych we wsi i podziwiając piĊkno, zmieniającego siĊ wraz z nastĊpujący- przez jej wáaĞciciela byá kowal. Otrzymywaá on od szlachci- mi po sobie porami roku, kociewskiego krajobrazu. ca kuĨniĊ i jej wyposaĪenie oraz opaá i surowiec. Jego obo- Nie doczekali siĊ ze swoją Andzią potomstwa i teraz byá wiązkiem byáo wykonywanie wszelkich robót dla folwarku. tu sam jak palec, choü obok tĊtniáĪyciem codzienny wiejski Mógá teĪ czasem wykonywaü drobne prace dla cháopów. rozgardiasz. Dochodziáy doĔ gáosy porannych i wieczornych Kowal wiejski byá w znacznie gorszej sytuacji niĪ kowal obrządków w obejĞciu. Kwik ĞwiĔ i dziĊkczynne pomruki w mieĞcie. Na wsi „kowal uczyá siĊ od kowala”, co oznacza, mlecznych krów. Co chwila unosiáo siĊ nad wsią ujadanie Īe rzadko mógá zdobywaü wiedzĊ w fachu, niĪ ksztaácąc siĊ jakiegoĞ Burka. Poczciwe psiska pilnowaáy swoich do- w mieĞcie i rzadko miaá kontakt z kowalstwem obcym. mostw… Dobrze mu byáą z tą samotnoĞcią. Odliczaá kaĪdy ĝwiadczyá on przede wszystkim usáugi dla rolnictwa dzieĔ, który zbliĪaá go do ukochanej Īony. Ile to juĪ lat jest i wykonywaá proste narzĊdzia niezbĊdne w gospodarstwie, tu bez niej… choü nie moĪna mu odmówiü umiejĊtnoĞci kucia biaáej Zza wĊgáa w tym samym kierunku, ale z inną troską na broni. umorusanej i zapáakanej twarzy, spoglądaá wioskowy przy- JednakĪe bieda na wsi i bardzo wysoka cena surowca, báĊda, sierota bez mamy i taty, którego kroki, nie wiadomo jakim byáo Īelazo, nie sprzyjaáy zamówieniom na kowalskie jaka boĪa myĞl, skierowaáa do Lalków. MoĪe szedá przed wyroby. Jak dalece unikano uĪywania Īelaza w gospodarce siebie za wieĪą tego koĞcioáa, co od niepamiĊtnych juĪ wiejskiej Ğwiadczą sprzĊty rolnicze i budownictwo. Do dziĞ czasów tu stoi. MoĪe wszystkie leĞne ĞcieĪki kazaáy mu tu spotykamy stare wiejskie chaáupy, wozy, sanie, budowle wy- iĞü, a moĪe podąĪaá w tĊ stronĊ za pielgrzymami niosącymi konane bez uĪycia gwoĨdzi lub innego kawaáka Īelaza. swoje proĞby i podziĊkowania do Lalkowskiej NajĞwiĊtszej Zmierzchaáo juĪ, a blask zachodzącego sáoĔca czerwie- Panienki w cudownym obrazie na Oátarzu wyniesionej. Te- nią pokryá horyzont. Na jego kraĔcu majaczyá, czerniejący raz jednak wzrok swoich báĊkitnych oczu kierowaá w tym z dala, skraj tucholskiego boru. W czerwonej poĞwiacie tego kierunku, w którym spoglądaá teĪ stary Szymon. A w tym urokliwego zjawiska niczym najpiĊkniejszy obraz malowaáo spojrzeniu byáo tyle cierpienia, Īalu i proĞby, ile piĊkna w tej siĊ pszeniczne pole, na którym dorodne káosy zdobiáy czer- kociewskiej krainie. 22 KMR PALENISKO NIE WYGAćNIE

Westchnąá ciĊĪko, brudną rĊką ocierając ázy. Wtedy spo- dáo, zestaw narzĊdzi do podkuwania koni. I jeszcze... noĪe, strzegá go Szymon. Skinąá na niego przyjaĨnie, ale maáy ani raszple, ocyle, hufnale, kleszcze. Ach, i kozioáek – taki sto- drgnąá, tylko bardziej skuliá siĊ w sobie, spodziewając siĊ áek do koĔskiej nogi, uĪywany przy podkuwaniu. zapewne, Īe za chwilĊ wyląduje na jego ciele kamieĔ lub I tak zostaá. inny znaleziony pod rĊką przedmiot. Ale nic takiego siĊ nie W niedzielĊ stary Szymon wziąá maáego do koĞcioáa. staáo. Siedzący na progu kowal patrzyá tak jakoĞ dziwnie Szli tak przez wieĞ, trzymając siĊ za rĊce. W koĞciele maáy Īyczliwie i chyba nawet siĊ uĞmiechnąá. nawet oka nie spuĞciá z oblicza NajĞwiĊtszej Panienki, choü – No, pójdĨ no jeno tu maáy. Czego to beczysz w tych nic nie mówiá… W ogóle maáo mówiá… krzakorach1. No pójdĨ tu. Potem ksiądz Juda Uzdowski, ochrzciá go na wszelki Cháopiec, lekko podkulony i wystraszony, zrobiá nie- wypadek. Ğmiaáo krok. Potem drugi i trzeci... Nic nie wylądowaáo – Bo nawet, jak ta bieda utabaczona, byá juĪ okrzczony, w jego kierunku. Nie usáyszaá záorzecznych przekleĔstw: to i tak nijakiego imienia nie pamnianta, a jakoĞ przecia trza „A poszed wek2, skaranie boskie, áajza3 jedna, diabli to przy- czáeka zwaü. – táumaczyá ksiĊdzu Szymon. I tak mu dali Mi- nieĞli. JuĪ wynocha!” chaá na imiĊ. Kowalowi Īal siĊ zrobiáo malca. Ile to mógá mieü lat? I tak zostaá. DziĞ i jutro, i pojutrze. Rok, dwa, dziesiĊü lat. SzeĞü, moĪe siedem. Bacznie obserwowaá zachowanie ob- Czas szybko leci. Kowal Szymon nigdy nie Īaáowaá, Īe cego. Brud grubą warstwą przylgnąá do jego ciaáa. Trudno go przygarnąá. Fachu siĊ dobrze nauczyá. O starego dbaá. Do- byáo nawet orzec jakiego koloru są jego wáosy. Ale w du- bre byáo cháopaczysko. I choü jako przybáĊdĊ los przyniósá Īych oczach byá taki báĊkit, jak czystej tafli jeziora odbicie go na lalkowską ziemiĊ, to Pan Bóg miaá w nim swój plan. bezchmurnego nieba. I stary kowal widziaá jakieĞ dziwne Bo kto by kuĨnią zarządzaá po Ğmierci Szymona? Choü dziĞ dobro tkwiące w tym dziecku. juĪ Szymon o niej nie myĞli. Czasem tylko do swojej Anulki – No, pójdĨ no tu. Ma, niech je – podaá mu kromkĊ su- w niebie spogląda i mówi: „Patrzaj no, mileĔka, jakiego Pan chego, wiejskiego chleba. Bóg nam syna daá”. Stary wszedá do chaáupy. Po chwili wróciá ze szkopkiem4 Siedzi Szymon na zydlu przed kuĨnią. Znów w dal pa- ĞwieĪego mleka. W brudnych rĊkach malca wáaĞnie znikaá trzy. ZamyĞla siĊ. Pod kuĨnią nieco w nieáadzie leĪą niedo- ostatni kĊs chleba. Kowal podaá mu mleko. Wypiááapczy- koĔczone, bądĨ zuĪyte narzĊdzia rolnicze – koáa, obrĊcze, wie, choü ni kropli nie uroniá w tej áapczywoĞci. lemiesze, brony, a w podcieniu ocyle, hufnale, kleszcze... – Czyj ty? – zagadnąá Szymon. Tyle tego kiedyĞ nakáuá, a teraz ma nastĊpcĊ. MoĪe od- – Niczyj. Mamka pomarli. począü. Jego palenisko w kuĨni nie wygaĞnie wraz z jego – Skąd tu przyszed i po co? Ma tu moĪe krewnych? Jak Ğmiercią. ciĊ zwą? – pytanie po pytaniu zadawaá Szymon, zanim jesz- Doczeka siĊ jeszcze i wnuków... Zabraá mu Pan Bóg cze knap5 maáy zdąĪyá odpowiedzieü. – Jak chce moĪe tu AnulkĊ, a przyprowadziá Michaáa i tyle szczĊĞcia w tej umo- dziĞ zostaü. rusanej, wystraszonej báĊkitnookiej twarzy... I nastĊpcĊ na I tak zostaá. kuĨni, która tu byáa „od zawsze”. NastĊpnego ranka, kiedy kowal wszedá do kuĨni, zoba- Ciekawe, czy Fran Czarnojan, w latach 1920-1939, ko- czyá maáego przy palenisku. Widaü byáo, Īe wielką cieka- wal w Lalkowach, to potomek tamtego, czy juĪ zupeánie woĞü wzbudziáo w nim miejsce, w którym siĊ znalazá. RĊcz- inna gaáąĨ kowali? ny, skórzany miech, kowadáo. ĝwieĪo kute Īelazo chroniáo Nie o kowala tu jednak idzie, lecz o dobroü, która ofiaro- przed pĊkaniem hartowanie przez zanurzenie w zimnej wo- wana zawsze wraca. JeĞli tylko umiesz przyjąü swoje umo- dzie stojącej obok w cebrzyku lub wannie. Maáy zamoczyá w rusane szczĊĞcie... niej dáoĔ. Nie zauwaĪyá jeszcze Szymona, który przyglądaá siĊ mu stojąc u wrót kuĨni. 1 Krzakory – w gwarze kociewskiej: gĊste wysokie zaroĞla Pod oknem staá stóá warsztatowy – falbanek. Przy nim 2 Poszed wek – w gwarze kociewskiej: odejdĨ stąd 3 àajza – w gwarze kociewskiej: próĪniak, wáóczĊga narzĊdzia kowalskie do ksztaátowania, przecinania i ozda- 4 Szkopek – w gwarze kociewskiej: kubek (w zasadzie porcelano- biania wyrobów. WĞród nich glajzy – ksztaátowniki, máotki, wy, choü przyjĊáo siĊ teĪ w odniesieniu do zwykáych) rĊczna bormaszyna – wiertarka, odwiertaki, Ğrubstak – ima- 5 Knap – w gwarze kociewskiej: cháopiec.

Autorka powyĔszego tekstu, lokalna animatorka kultury, wprowadziäa nas w historiö miejsca i zamieszkujñcych je osób, a poniĔej przedstawia nam wspóäczesnñ historiö owej kuĒni, byè moĔe tej, która tu byäa „od zawsze”.

toczeni nowoczesnoĞcią, piĊknie wykonanymi Ğlają siĊ co to takiego? Wiele tego dziedzictwa przepadáo Oprzedmiotami masowej produkcji, odrzucamy bezpowrotnie. Smutne to, ale prawdziwe. Nie ma juĪ w na- czĊsto w kąt dobytek poprzednich pokoleĔ. No bo szych domach miejsca na stare wĊglowe Īelazko, máynek… komu i po co potrzeby dziĞ koáowrotek, albo miska, która I lampa naftowa juĪ nam nie posáuĪy, nawet wtedy, gdy wy- tyle wieków sáuĪyáa do mycia wsparta w rogu izby na spe- áączą prąd. cjalnym trójnogim stojaku? Kto dziĞ, posiadając báyszczącą By chociaĪ podjąü próbĊ uratowania tego regionalnego zastawĊ, potrafi doceniü wáasnorĊcznie strugane drewnia- dziedzictwa Īycia i codziennego trudu mieszkaĔców Kocie- ne áychy? Stare tary i cynkowane balie do prania zasiliáy wia, gáównie kociewskiej wsi, zaczĊáam gromadziü i organi- záomowiska. Za parĊ groszy pozbywano siĊ tego „záomu”. zowaü pierwsze nieĞmiaáe wystawy eksponatów ludowych c A kaponki, kierzanki, centerfugi? Máodzi nawet nie domy- w szkole w Lalkowach, gdzie wówczas pracowaáam. Wszyst- 24-26 KMR 23 ANDRZEJ GRZYB Dwie waĪne ksiąĪki o Kociewiu

iele jest chwil i zdarzeĔ a takĪe obfity w dorobek konkurs przez wĊd i widowisk, zapraszam w podróĪ W szczególnych, szczĊĞli- to samo „Ognisko” przeprowadzony: do tego miejsca, podróĪ tym bardziej wych w Īyciu ludzi, w ro- „Poszukiwanie zaginionych sáów gwa- rzeczywistą, gdyĪ wszystkie teksty na- dzinach, w najmniejszych i tych wiĊk- ry kociewskiej” i wznowienie „GawĊd pisaáam gwarą kociewską charakte- szych Ojczyznach, w teraĨniejszoĞci Kuby z Pinczyna”. rystyczną dla mieszkaĔców Pinczyna. regionu, które juĪ nazajutrz stają siĊ Prócz prawdziwego, twórczego, Przedstawiam dorobek powstaáy na serdeczną historią. skromnego i pracowitego miáowa- przestrzeni lat, prezentowany piĊknie MinĊáo ledwo kilkanaĞcie dni od nia Kociewia, obie autorki, co widaü przy róĪnych uroczystoĞciach i kon- promocji w Skórczu ksiąĪki „U nas, na w ich ksiąĪkach, áączy nietuzinko- kursach przez zespóá „Relax”. Ufam, Kociewiu. Scenki gwarą napisane” przez wa pasja malarska i coĞ jeszcze; obie Īe tradycja, zwyczaje naszego regionu BarbarĊ Pawáowską, a juĪ szykuje siĊ panie to nauczycielki, które nie po- pozostaną w ten sposób wciąĪ Īywe inauguracja tomu „MiĊdzy nami na Ko- przestaáy na uczeniu, lecz rozbudzaáy w sercach Kociewiaków i nie tylko. ciewiu. Wybór gawĊd i widowisk w gwa- zamiáowanie wĞród wychowanków do Obu Paniom naleľæ siú goræce po- maáej Ojczyzny. dziúkowania za dar, który od tej pory Znajdujemy w tych staje siú wđasnoħciæ naszego regionu ksiąĪkach teksty związane i naleľne wyrazy uznania za serdecznæ z obyczajami i zwyczajami pracú. kociewskimi, oddające po- Do obu ksiæľek przyđoľyđa rúki, czucie humoru, sceniczne wiúcej niľ konsultacjami, profesor Ma- obrazki z Īycia nie tylko ria Pajækowska-Kensik. Przy wyborze wsi kociewskiej. gawúd i widowisk Anny Juraszewskiej Pani Pawáowska tak napracowađy siú dwie doktorantki Kata- pisze w nocie od autora rzyna Sturmowska i Magda Pozorska. w „U nas, na Kociewiu”: Namawiam do przeczytania tych ProponujĊ szanownemu ksiæľek, a moľe teľ do dorzucenia cze- czytelnikowi sentymental- goħ od siebie do tych piúknych owo- ną podróĪ w czas miniony, ców pracy dla naszego Kociewia. aby wywoáaü choü odrobinĊ tĊskno- ty za tym, co na zawsze utracone. Wydaje siĊ, Īe to, co bezpowrotnie minĊáo, to przede wszystkim gwara kociewska – mowa naszych przodków, którą wáadaliĞmy tak biegle w swoim „niedawnym” dzie- ciĔstwie. Przedstawione na kolejnych stro- nach scenki ro- dzajowe zapewne wywoáają uĞmiech na twarzy, wzruszą rze kociewskiej” Anny Juraszewskiej i rozbawią, a to za przyczyną w Pinczynie. Wydawcą pierwszej ksiąĪ- wyjątkowego „klimatu”, jaki ki jest Towarzystwo Przyjacióá Skórcza panowaá w naszych rodzinnych i Ziemi Kociewskiej, drugiej zaĞ Kociew- domach w czasach dawnych skie Stowarzyszenie Edukacji i Kultury i jeszcze dawniejszych. „Ognisko” z KoteĪ pod Starogardem. Pani Anna Juraszewska, au- Podwójne ĞwiĊto Kociewia, ĞwiĊto, torka „MiĊdzy nami na Kocie- jak siĊ okazuje, wciąĪ Īywej kociewskiej wiu”, w „Sáowie do Czytelnika” gwary. Taki zbieg zdarzeĔ nieprzypad- pisze: Tak, Pinczyn jest moim kowy poprzedziáo wydanie elementarza Īyciem, moim kawaákiem Ko- gwary kociewskiej „Gadómy po nasza- ciewia. Oddając w rĊce drogich mu” przez Stowarzyszenie „Ognisko”, Czytelników niniejszy zbiór ga- Dyplom z okazji 25-lecia Towarzystwa Ludowego w Piasecznie z 1936 roku. Znajduje siĊ on w zbiorach Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie Oddziaá Piaseczno jak: „Co to jest Ojczyzna?”, „Jak KrzyĪacy zdobyli Pomo- rze?”, „Czego wieĞ nasza moĪe siĊ spodziewaü ze strony socjalizmu?”9. Byá wspóáorganizatorem patriotycznych uro- czystoĞci 3 Maja, 15 sierpnia 10-lecia powstania paĔstwa polskiego na Pomorzu i 10-lecia powstania tzw. „Maáej Pol- ski” w Janowie za Wisáą (10 VII 1930). Jego chór czĊsto wystĊpowaá nie tylko w Piasecznie lecz takĪe w Widlicach, Brodach i innych miejscowoĞciach. Towarzystwo Ludowe pod jego kierunkiem organizowaáo wycieczki, wystĊpy te- atru i zabawy towarzyskie. Podobnie dziaáaá w miejscowym Towarzystwie Powstania i Wojaków. Przez kilka lat byá jego prezesem. SpoáeczeĔstwo Piaseczna ufundowaáo Towarzy- stwu piĊkny sztandar w latach 1927/1928. Jak oĞwiadczyá Bronisáaw Herold, który osobiĞcie zbieraá datki, koszt no- Sztandar Towarzystwa PowstaĔców i Wojaków w Piasecznie z 1928 roku wego sztandaru wyniósá ponad 800 zá10. Kiedy zawisáa groĨ- ba napaĞci hitlerowców na PolskĊ K. Pozorski, w wielkiej tajemnicy nawet przed najbliĪszymi, odpowiednio zabez- Przypisy: pieczyá sztandar i schowaá nocą w skrytce na wieĪy miej- scowego koĞcioáa. Jego Īona, Apolonia, na akt erekcyjny 1 J. Ejankowski, Towarzystwo Ludowe w Piasecznie w latach 1911- 1939, mps, s. 8. sztandaru naáoĪyáa obraz NajĞwiĊtszego Serca Pana Jezusa. 2 Ustne relacje Franciszka Kleina, Franciszki Brzóski i soátysa Józefa PóĨniej opowiadaáa, a potwierdziáa to córka Halina, jak na àódki. ich oczach przez oprawców torturowany i zbroczony krwią 3 J. Ejankowski, Towarzystwo Ludowe w Piasecznie..., s. 9. 4 Nowiny z Pomorza. Piaseczno pow. tczewski, „Goniec Pomorski” nie zdradziá miejsca ukrycia sztandaru. nr 88 z czwartku 22 lipca 1936 r. Jego mĊczeĔska droga wiodáa przez gniewski zamek do 5 J. Ejankowski, Towarzystwo Ludowe na ziemi gniewskiej (utwór Lasu SzpĊgawskiego, a wraz z nim zostali zastrzeleni: patron sceniczny) wystawiony przez „Piaseckie Kociewiaki” na sesji po- pularnonaukowej w dniu 21 kwietnia 2001 r., w MHPRL – Oddziaá Towarzystwa Ludowego, ks. prob. Augustyn Bukolt i skarb- w Piasecznie. nik Józef Kubat11. Ksawery Pozorski osierociáĪonĊ Apolo- 6 „Goniec Pomorski” nr 882 z dn. 23 lipca 1936 r. 7 TamĪe. niĊ i czworo dzieci: HalinĊ (1921), Mieczysáawa (+1923), 8 12 Kalendarz kieszonkowy dla muzyków koĞcielnych i spis parafii, Stanisáawa (+1925) i Zenona (+1938) . Zapewne zginąá za Grudziądz 1938, s. 58. to, Īe godnie prowadziá w Piasecznie dwa towarzystwa, Īe 9 „Goniec Pomorski” nr 42 z dn. 21 lutego 1931 r., s. 3. godnie przez kilka lat peániá funkcjĊ miejscowego wójta, Īe 10 Ustna relacja mieszkaĔca Piaseczna, krawca, Bronisáawa Herolda. 11 J. Ejankowski, A. Samulewska, Krwawa Kociewska JesieĔ 1939 na byá wielkim patriotą i Ğwietnym organizatorem poczynaĔ ziemi gniewskiej, Gniew 2011 r. kulturalno-oĞwiatowych parafii. 12 TamĪe, s. 54. PALENISKO NIE WYGAćNIE ko, co do mnie trafiaáo, od początku byáo katalogowane i do- káadnie zapisywane. Pierwsze wpisy są z 1994 roku. Potem caáy ten „kram” wraz ze mną zostaá przeniesiony do szkoáy EDMUND ZIELI SKI w Kamionce. Warunki w szkole nie byáy luksusowe, ale dba- ý liĞmy o wszystko najlepiej jak umieliĞmy. Byáa teĪ zawsze grupka takich uczniów, która pomagaáa mi w czyszczeniu i konserwowaniu sprzĊtów, jak dumnie to nazywaliĞmy, na- Regionalnie szego muzeum. Tymczasem w Lalkowach, niemal naprzeciwko zabytko- w pinczyĔskiej wego koĞcioáa marniaáa i rozpadaáa siĊ stara kuĨnia. Okreso- wo w dobie upadku wykorzystywana byáa jako „skáadzik na wszystko”, garaĪ na „Malucha”, a póĨniej, juĪ tyko waląca szkole siĊ rudera, bywaáa miejscem róĪnych „Pseudo – spotkaĔ”. Pomysá uratowania tego obiektu zrodziá siĊ chyba po raz pierwszy jakieĞ 10 lat temu. Spodobaá siĊ teĪ soátysowi wsi Lalkowy, emerytowanej nauczycielce, Irenie MuszyĔskiej. trzymaáem zaproszenie do szkoáy w Pinczynie, Ale niewielkie byáy moĪliwoĞci finansowe jego realizacji. a wáaĞciwie Zespoáu Ksztaácenia i Wychowania, Dopiero, gdy na arenie lokalnej polityki pojawiá siĊ nowy O do goĞcinnego udziaáu w Konkursie Wiedzy o Ko- wójt, marzenia zaczĊáy nabieraü realizmu. Wójtowstwo ciewiu. Zmagania konkursowe rozpoczynaáy siĊ o godzinie w gminie SmĊtowo Graniczne objĊáa pani Zofia Kirszensz- 9.00 dnia 3 marca (czwartek) 2011 roku. By zdąĪyü na czas, tain. Osoba niezwykle przychylna dziaáaniom na rzecz wczeĞnie musiaáem wyjechaü z GdaĔska. Pogoda prze- ochrony dziedzictwa kulturowego, energiczna i umiejąca piĊkna. Lazurowe niebo i posrebrzone przydroĪne drzewa, pozyskiwaü tzw. Ğrodki z zewnątrz. czyniáy zmroĪone Kociewie przyjemniejszym, zwaĪając na I udaáo siĊ! DziĊki wsparciu Unii Europejskiej w ra- porĊ roku. Ja siĊ nie dziwiĊ panującym o tej porze mrozom mach Regionalnego Programu Organizacyjnego dla Woje- i dáugiej zimie. Tak byáo kiedyĞ i moĪe natura przypomniaáa wództwa Pomorskiego w latach 2007-2013 i zaangaĪowa- sobie o powrocie do wáaĞciwych pór roku. Przytulne ciepeá- niu Ğrodków Gminy SmĊtowo Graniczne oraz partnerstwa ko w aucie, Īonka obok, a wiĊc to co lubiĊ. W Semlinie skrĊ- Stowarzyszenia Instytut Kociewski stara kuĨnia i teren ciáem na Pinczyn i tą doĞü wąską szosą dotaráem do wsi. wokó niej zosta y zagospodarowane i tak powsta a w Lal- á á á Na wzgórzu, które za moich dawnych czasów tylko kowach: KuĨnia – Centrum Kultury Kociewia. Teren wo- wzgórzem byáo, dziĞ stoi szkoáa. Czy piĊkna? Zbudowana kóá kuĨni zostaá bezpáatnie przekazany przez AgencjĊ Nie- w oparciu o architekturĊ w owym czasie obowiązującą. JuĪ od ruchomo ci Rolnych. Jest to jednak dopiero pierwszy etap Ğ wejĞcia witaáy mnie rozeĞmiane gĊby uczniów wskazujących inwestycji. Drugi obejmuje remont domu – ponad stulet- drogĊ do szatni i sali gimnastycznej – miejsca zmagaĔ kon- niego czworaka, u nas nazywamy go „chatą babci Kanio- kursowych. Teresa KrzyĪyĔska poprosiáa mnie do gabinetu wej”. BĊdzie on zachowany, wraz z caáym wyposaĪeniem, dyrektora, wskazując po drodze, o, tam jest Pani dyrektor. Ale jakie wtedy sáuĪyáo mieszkaĔcom wsi. Wszystko razem ze mnie gapa. Podszedáem, jak siĊ okazaáo, do wicedyrektor na pewno stanowiü bĊdzie nie lada atrakcjĊ turystyczną i powiedziaáem te sáowa witam Panią piĊknie, a po oczach po- i historyczną. Ponad tym, na wzniesieniu, w bezpoĞrednim znajĊ, Īe jest Pani z rodziny Platów. I tu popeániáem faux pas. sąsiedztwie, góruje szeĞüsetletni gotycki koĞcióá, z wypo- Wiedziaáem, Īe dyrektor szkoáy, Iwona Loroch, jest córką mej saĪeniem barokowym i póĨniejszym, owiany wspaniaáymi szkolnej koleĪanki, Krystyny z Trochów i kolegi, Józefa Platy. legendami ludowymi i oblepiony bogatymi Ĩródáami hi- Znaáem tylko ten fakt, nigdy dotąd nie widziaáem Pani Iwo- storycznymi. Obecnie w koĞciele równieĪ przeprowadza- ny. Stąd ta fatalna pomyáka, za którą przepraszam. Obok staáa ne są remonty. Gáównym z nich jest wymiana zabytkowej Pani dyrektor, przeszliĞmy do gabinetu i w miáej rozmowie dachówki. opowiedziaáem o moich kontaktach z Jej rodzicami. 4 lipca odbyáo siĊ uroczyste otwarcie Centrum Kul- W sali gimnastycznej zgromadziáa siĊ máodzieĪ, kibi- tury Kociewskiej w Lalkowach. UroczystoĞü uĞwietnili cująca zmaganiom swoich koleĪanek i kolegów, i sami za- wspaniali goĞcie: senator RP Andrzej Grzyb, wicemini- wodnicy. Konkurs poprzedzony zostaá wystĊpem szkolnego ster Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke, Kazi- zespoáu regionalnego „Brzady”. PiĊknie wykonane stroje mierz Chyáa – wicestarosta starogardzki, dyrektor Agencji ludowe, w jednolitej formie i wystroju, bez jakichkolwiek NieruchomoĞci Rolnych – Wáodzimierz Olszewski oraz zbĊdnych dodatków, tworzyáy miáą harmoniĊ. Do tego z we- prezes Instytutu Kociewskiego Wiesáaw Warchoá. Obiekt rwą i wielką swobodą wykonane taĔce przy wtórze kapeli poĞwiĊcony zostaá przez proboszcza parafii Lalkowy, i chóru zasáuĪyáy na wielkie brawa, których widzowie nie ks. Dariusza NencĊ. szczĊdzili. Brawo! DziĞ miejsce to moĪna zwiedzaü codziennie od po- ZaczĊáy siĊ konkursowe zmagania, do których przystą- niedziaáku do piątku od godz. 9.00 do 17.00. W soboty piáa máodzieĪ ze szkoáy w Borzechowie, Bytoni, Kleszcze- i w niedziele na zasadzie wczeĞniejszego zgáoszenia do wie, Pinczynie i Zblewie. Czteroosobowe zespoáy zajĊáy mnie. MoĪna teĪ poznaü bliĪej Īycie naszych dziadów miejsca przy stolikach, a prowadząca konkurs Terenia Krzy- uczestnicząc w prelekcjach i przygotowanych na ten cel ĪyĔska zadawaáa pytania. Oceną odpowiedzi zajĊáo siĊ jury, przez mnie wykáadach. Jestem dumna, Īe mój wysiáek nie a odpowiednie punkty jedna z uczennic notowaáa na tablicy. poszedá na marne, Īe to co z taką pieczoáowitoĞcią groma- Na początku zawodnicy przedstawili wáasne utwory treĞcią dziáam i o co przez lata dbaáam znalazáo wreszcie miejsce nawiązujące do swoich miejscowoĞci. Chyba najbardziej dla siebie najbardziej odpowiednie. ZachĊcam do zwie- udany wiersz odczytaá uczeĔ szkoáy w Kleszczewie. Przy- dzania. NaprawdĊ warto! toczĊ go w caáoĞci: 26 KMR WOKÓã REGIONALIZMU

Iwona Loroch, dyrektor Zespoáu Ksztaácenia i Wychowania w Pinczynie Fot. Anna Polc

KRYSTIAN SZCZõSNY Zespóá regionalny „Brzady” dziaáający Publiczne Gimnazjum przy Zespole Ksztaácenia i Wychowania w Pinczynie w Kleszczewie KoĞcierskim Fot. Anna Polc

Moja Ma a Ojczyzna á I choübym zwiedziá kilkakrotnie Ğwiat caáy To nie dam sobie wmówiü wiĊcej SpoĞród wszystkich zakątków Polski ĩe moĪe na Ğwiecie byü coĞ piĊkniejszego Wyáania siĊ moja Maáa Ojczyzna NiĪ moja wieĞ – ukochane Jezierce NajdroĪsza na Ğwiecie i najpiĊkniejsza Ona w mym sercu jak na ciele blizna Pytania byáy róĪne. Dotyczyáy lokalizacji miast w regio- nie, nazw regionalnych, haftu kociewskiego i poszczegól- Bo nigdzie nie ma tyle swobody nych przedmiotów codziennego uĪytku itp. Zawodnicy wy- Tyle przepiĊknych krajobrazów natury kazali siĊ duĪą wiedzą w poszczególnych dyscyplinach. Jury Strumienie stawy peáne czystej wody pod przewodnictwem Kazimiery Kuziemskiej, nauczycielki ZwierzĊta wychylają siĊ z kaĪdej dziury jĊzyka polskiego, przyznaáo nastĊpujące lokaty poszczegól- nym szkoáom: Rozlegáe pola które w lecie • szkoáa w Pinczynie – I miejsce, Wyglądają jak wielki skarbiec záota • szkoáa w Bytoni – II miejsce, àąki pastwiska polany są przecieĪ tutaj • szkoáa w Kleszczewie – III miejsce, Nie myĞlisz o miastach i káopotach • szkoáa w Zblewie – IV miejsce, • szkoáa w Borzechowie – V miejsce. Tu równieĪ wiele domów zamieszkanych Przez liczne oraz maáe rodziny Na zakoĔczenie dyrektor Iwona Loroch podziĊkowaáa W których jak w kaĪdym innym mieszkaniu goĞciom i zawodnikom za uczestnictwo i wrĊczyáa nagrody. Plątają siĊ czĊsto uczuü dziedziny Biblioteka szkolna otrzymaáa w darze ode mnie trzy ksiąĪ- ki mego autorstwa „Na ĞcieĪkach wspomnieĔ” dwa tomy Raz goĞci miáoĞü innym razem strach i „Oátarz papieski dáutem stworzony”. DoĞwiadczamy równieĪ radoĞci i Īalu GoĞümi honorowymi byli: ElĪbieta Glaza – kierownik Tu mogĊ zawsze odpocząü po dniu ds. promocji UrzĊdu Gminy Zblewo, ks. Mieczysáaw BizoĔ Peánym wydarzeĔ pracy nawaáu – proboszcz parafii pod wezwaniem Ğw. ElĪbiety w Pinczy- nie, Edmund ZieliĔski – regionalista, prezes O/GdaĔskiego Bo tu od máodoĞci budujĊ jak mur Stowarzyszenia Twórców Ludowych. HistoriĊĪycia róĪnymi cegieákami Konkurs na fotografii uwieczniáa Anna Polc – nauczy- àączy mnie z moją miejscowoĞcią sznur cielka, a caáoĞü przygotowaáy: Teresa KrzyĪyĔska i Kazi- Trzyma co byáo i bĊdzie przed nami miera Kuziemska – nauczycielki szkoáy w Pinczynie. KMR 27 Kultywator konny páozowy Gospodarstwo rolne Jurand Kolaska i Tadeusz WojtaĞ

Doákownik konny Grabie konne SprzĊt rolniczy SprzĊt rolniczy pochodzi pochodzi z gospodarstwa z gospodarstwa Jerzego Mielke ElĪbiety i Marka Motykowskich ze SmĊtowa Gr.

Wystawa eksponatów uĪywanych w gospodarstwie domowym we wnĊtrzu kuĨni: lampy naftowe, máynki do kawy i pieprzu, waga szalkowa, maszynka do miĊsa, wafelnice, kruĪe, makutry i kule do ucierania ciasta, kanka maáa do mleka, czajniki emaliowane oraz strugi, drewniane imadáo, noĪyce do strzyĪenia owcy itp.

W starej szkolnej áawie siedzą Kacper Kotáowski i Dominika Felska. Oglądają stary elementarz M. Falskiego i dawne przybory piĞmiennicze Centerfuga i kierzanki oraz kosz od butli na wino. W tle rĊcznie haftowane kuchenne makatki

Na stole: – dzieĪa do rozczynia- koáowrotek, nia ciasta chlebowego, drewniane urządzenie áopata do wyjmowania do wyciskania soków, chleba z pieca chlebo- teĪ syropu buraczane- wego, kierzanka. go, sito do przesypy- W tle maszyny wania mąki, kaponka do szycia (Singer i in.) MAãGORZATA OLCZAK Dáugo oczekiwana Recenzja KsiĊgi Pamiątkowej III Kongresu Kociewskiego

siĊga Pamiątkowa III Kongresu Kociewskiego to szego dnia obrad poruszone zostaáy zagadnienia dotyczące Kpublikacja wydana przez Urząd Miasta Starogard gospodarki regionu („Gospodarka – stan obecny. Szanse GdaĔski, pod redakcją Mirosáawa Kalkowskiego. i perspektywy rozwoju Kociewia w Europie”). Referenci Powstaáa ona na skutek postanowieĔ koĔcowych Kongre- zwrócili uwagĊ na aktualne problemy polityki gospodarczej su Kociewskiego, który odbyá siĊ w 2005 roku. „KsiĊga” Kociewia, podkreĞlili potrzebĊ stworzenia przyjaznego kli- stanowi zbiór wystąpieĔ, referatów oraz treĞci obrad przed matu inwestycyjnego, poruszyli kwestiĊ rozwoju budownic- – i pokongresowych. Niestety, redaktorowi nie udaáo siĊ do- twa, adekwatnego do realnych potrzeb mieszkaĔców oraz trzeü do wszystkich referentów, którzy wystąpili ze swoimi poparli udziaá banków i innych instytucji finansowych we odczytami podczas III Kongresu Kociewskiego. Niemniej jed- wspieraniu rozwoju regionalnego. nak udaáo mu siĊ pozyskaü wiĊkszoĞü materiaáów, dziĊki cze- 21 paĨdziernika obrady Kongresu Kociewskiego, dotyczą- mu kaĪdy mieszkaniec Kociewia moĪe dzisiaj zapoznaü siĊ ce edukacji i kultury regionalnej Kociewia, odbyáy siĊ w dwóch z wynikami dotychczasowych dziaáaĔ lokalnych wáadz, orga- miejscowoĞciach. Kwestie historyczno-kulturalne poruszone nizacji, spoáecznoĞci, jak równieĪ poszczególnych jednostek. i omówione zostaáy w Nowem nad Wisáą w Centrum Kultury KsiĊga Pamiątkowa podzielona zostaáa na rozdziaáy, Zamek. Zgromadzeni mogli wysáuchaü referatów traktujących uáoĪone chronologicznie, począwszy od przedstawienia hi- o poáoĪeniu i ludnoĞci Kociewia, obecnoĞci czarownic w No- storii powoáania komitetu organizacyjnego, poprzez zacyto- wem oraz o dawnych diasporach, stanowiących niegdyĞ czĊĞü wanie treĞci poszczególnych referatów i dyskusji, koĔcząc lokalnego krajobrazu. Temat kultury i edukacji regionalnej zo- na przedstawieniu uchwaáy III Kongresu Kociewskiego. staá omówiony w ĝwieciu w OĞrodku Kultury, Sportu i Rekre- Komitet Organizacyjny III Kongresu Kociewskiego acji przy ul. Wojska Polskiego oraz w Gimnazjum nr 1 przy zostaá wyáoniony na spotkaniu przedstawicieli samorzą- ul. CheámiĔskiej 5. Zaprezentowane zostaáy miĊdzy innymi dów i organizacji spoáeczno-kulturalnych dziaáających na nastĊpujące referaty: „Promocja regionu kociewskiego w Ğrod- Kociewiu, który miaá miejsce w dniach 2-3 listopada 2004 kach masowego przekazu”, „Kociewie w poezji”, „Komunika- roku w Tleniu. Szefem zostaá wybrany Jerzy Cisewski. 14 ty – Stan kultury i edukacji regionalnej na Kociewiu”. grudnia tego roku Komitet zdecydowaá, Īe organizatorem Ostatni dzieĔ obrad Kongresu zostaá poĞwiĊcony proble- – koordynatorem III Kongresu Kociewskiego bĊdzie Fe- mowi ekologii („Ekologia intencją turystyki na Kociewiu”). deracja Związków i StowarzyszeĔ „Kociewska WiĊĨba” Imprezy odbywaáy siĊ w trzech miastach: Tczewie, Pelplinie przy wspóápracy samorządów miast: Czarna Woda, Gniew, i Gniewie. Zwrócono uwagĊ m.in. na walory turystyczne Ko- Nowe, Pelplin, Skarszewy, Skórcz, Starogard GdaĔski, ciewia na tle proponowanych atrakcji europejskich, poruszo- ĝwiecie i Tczew oraz powiatów starogardzkiego, Ğwieckie- no problem promocji Polski w Ğwiecie, zreferowano pomysáy go i tczewskiego. Na spotkaniu Komitetu w dniu 5 stycznia zagospodarowania doliny Wisáy i Wierzycy, omówiono sys- 2005 roku na Zamku Gniewskim wyáonione zostaáy Komi- tem szlaków turystycznych oraz utylizacji odpadów komunal- tety Problemowe, mające zabraü gáos na tematy dotyczące nych. W Tczewskim Centrum Kultury uroczyĞcie obchodzo- gospodarki, kultury i edukacji regionalnej oraz turystyki no jubileusz 20-lecia Kociewskiego Kantoru Edytorskiego. i ekologii. Uroczyste rozpoczĊcie Roku Kociewskiego na- ZwieĔczeniem 3-dniowych obrad Kongresu Kociewskie- stąpiáo 23 stycznia 2005 roku w Tczewie. go byáa uchwaáa koĔcowa, która przedstawiaáa podsumo- Obrady III Kongresu Kociewskiego odbyáy siĊ w dniach wanie przeprowadzonych rozmów, dyskusji oraz zawieraáa 20-22 paĨdziernika 2005 roku w Starogardzie GdaĔskim, zestawienie problemów, którymi naleĪaáoby siĊ zająü w naj- ĝwieciu i Tczewie. Ich zasadniczym celem byáo podsumo- bliĪszym czasie. wanie dziaáaĔ prowadzonych na terenie Kociewia w latach KsiĊga Pamiątkowa III Kongresu Kociewskiego jest 2000-2005, jak równieĪ wytyczenie nowych kierunków wspaniaáym podsumowaniem dotychczasowych prac, pro- rozwoju w zakresie gospodarki, ochrony Ğrodowiska, edu- wadzonych przez wáadze i organizacje lokalne w latach kacji regionalnej, promocji turystycznej oraz inicjatyw kul- 2000-2005. DziĊki tej publikacji mieszkaĔcy Kociewia turalnych i spoáecznych. Ponadto miĊdzy innymi ustalono, mogą uĞwiadomiü sobie jak szybko i dynamicznie rozwija Īe przedmiotem dyskusji bĊdzie ukazanie dziedzictwa Ko- siĊĞwiat wokóá nich, ich lokalny krajobraz. JednoczeĞnie ciewia, utrwalanie toĪsamoĞci lokalnej wĞród mieszkaĔców mogą dokonaü konfrontacji pomiĊdzy obietnicami, a rzeczy- regionu oraz popieranie wspóápracy pomiĊdzy samorządami wistoĞcią, ile punktów z koĔcowej uchwaáy zostaáo zreali- a lokalnym ruchem spoáecznym i regionalnym, okreĞlenie zowanych, a ile pozostaáo zepchniĊtych na margines. DoĞü najistotniejszych problemów spoáecznoĞci kociewskiej, jak póĨne wydanie KsiĊgi pamiątkowej pozwala na wáaĞnie taką równieĪ wspólna promocja Kociewia. retrospekcjĊ, na rozliczenie przeprowadzonych, lub teĪ nie, 20 paĨdziernika 2005 roku w Starogardzie GdaĔskim dziaáaĔ, prac, których gáównym celem miaáo byü stworze- w kinie „Sokóá” przy ul. Jana Pawáa II nastąpiáa uroczysta nie Kociewia atrakcyjniejszym nie tylko dla turystów, ale inauguracja III Kongresu Kociewskiego. Podczas pierw- przede wszystkim dla samych mieszkaĔców tego regionu. KMR 29 ]

a ] a WOKÓã IV KONGRESU KOCIEW- KONTER

FEKTY ZDZISãAW MROZEK a ] ] a Okupacyjne lata ks. prof. Franciszka Sawickiego

W roku 2011 minöäo 59 lat od Ĉmierci praäata dr. F. Sawickiego. OkolicznoĈè ta upowaĔnia do przy- pomnienia jego sylwetki i dokonaþ. WybraliĈmy lata okupacyjne, w których peäniä on obowiñzki duszpa- sterza pelpliþskiej parafii.

siądz Franciszek Sawicki ni tam ksiĊĪa dowiedzieli siĊ, Īe są aresztowani. Skonfisko- K(1877-1952) byá czáowiekiem wano im dokumenty osobiste. Akcją kierowaá miejscowy zakorzenionym w dwóch kultu- Oberleutnant Helmut Richter i przybyáy z Berlina nieustalo- rach: niemieckiej i polskiej. Urodziá siĊ nego nazwiska major z Sicherheitsdienstu, mający obowią- w Godziszewie koáo Tczewa w rodzi- zek „zaopiekowania siĊ” biblioteką seminaryjną i archiwum nie Augustyna nazwiskiem Sawitzky diecezjalnym. W pracy miaá mu pomagaü ks. Sawicki, który i Berty zd. Teitz. Byá osobą tragicznie do pomocy wybraá sobie trzech pelpliĔskich duchownych: rozdartego pogranicza kulturowego, ale Pawáa Glocka, Tadeusza Malinowskiego i Jana Cyrankow- takie sąsiedztwo róĪnych cywilizacji skiego. Niebawem wszyscy zostali zamordowani. czyni czáowieka o szerokich horyzontach i chroni od jedno- Przeznaczenie zrządziáo, Īe ks. Sawicki nie podzieliá losu stronnoĞci. swoich konfratrów. PrzeĪyá okupacjĊ i od poáowy 1945 roku Podczas studiów czytaá Herdera, Hegla, Schopenhauera, moĪna byáo znowu zobaczyü jego tĊgą sylwetkĊ w czarnym, poznaá niemieckie piĞmiennictwo romantyczne i moderni- dáugim do kostek páaszczu, podąĪającego do seminarium, by styczne, ale nie wyobraĪaá sobie dyktatury policyjnej w wy- zasiąĞü na katedrze w Sali wykáadowej. daniu niemieckiego nazizmu. Poznaá go osobiĞcie – jakby Prace w bibliotece i archiwum ukoĔczono z początkiem z oddali – w roku 1935, kiedy to na „Katholikentagu” w GdaĔ- listopada 1939 roku. Terror rozszalaá siĊ na dobre. Kano- sku wygáosiá odczyt i krytycznie osadziá w nim nazistowsko- ników kapituáy i profesorów seminarium rozstrzelano. socjalistyczne pojĊcie narodu. Wówczas to prasa hitlerowska Ks. Sawicki pozostaá sam. W drodze wyjątku pozwolono nie szczĊdziáa mu obraĨliwych epitetów i oskarĪeĔ. Dopiero mu zamieszkaü w tutejszej plebanii, a do jego domu przy cztery lata póĨniej, we wrzeĞniu 1939 roku zobaczyá z bliska ulicy Kanonickiej, wprowadziá siĊ komendant szkoáy po- innych Niemców, choü mówili tym samym jĊzykiem, jakie- licyjnej, wpierw w stopniu puákownika, póĨniej generaáa. go uĪywano w jego rodzinnym domu. „To nie byli ludzie Wiernym udostĊpniono miejscowy koĞcióá parafialny, na- z rasy poetów i myĞlicieli, których czytaá, czuá i rozumiaá zywany powszechnie „koĞcióákiem”, w którym ks. Sawicki ks. Sawicki” – napisaá ks. Janusz Stanisáaw Pasierb. zacząá sprawowaü obowiązki duszpasterskie, peánione do Dla pelpliĔskiego uczonego byá to cios straszliwy. Ta- ostatnich dni okupacji. kich Niemców zobaczyá w Pelplinie, dokąd powróciá we CzĊsto wyjeĪdĪaá maáą „bryczką” do okolicznych wsi, wrzeĞniu 1939 roku wraz z uchodĨcą, ĩydem z GdaĔska, le- aby udzieliü posáugi kapáaĔskiej chorym i umierającym. karzem, którego jakiĞ czas przechowywaá w swoim domu. A byáo i tak, Īe w towarzystwie swej gosposi Leokadii, A Niemców byáo wówczas w Pelplinie wielu. Nosili zwanej LeoĞką, pieszo przemierzaá kilometry, by chorym mundury Wehrmachtu, SS, SA. Hilfspolizei, póĨniej Schutz- i samotnym przynieĞü wiatyk, pociechĊ i wsparcie. Utworzyá polizei, na budynku Seminarium Duchownego zawiesili hi- radĊ parafialną, pomagającą mu w niesieniu pomocy miesz- tlerowską flagĊ (póĨniej mieĞciáa siĊ tam szkoáa policyjna), kaĔcom, którzy nie otrzymywali znikąd wsparcia finansowe- zamknĊli katedrĊ. W nastĊpnych latach odbywaáy siĊ w niej go. SáuĪyá temu fundusz koĞcielny, gromadzony ze skáadek koncerty organowe dla wojskowych dygnitarzy. parafian i dzielony pomiĊdzy najuboĪszych – przeciĊtnie 40 Pod nieobecnoĞü biskupa ordynariusza Stanisáawa Woj- marek dla jednej rodziny. W tej akcji charytatywnej poma- ciecha Okoniewskiego diecezją rządziü miaá biskup sufragan gali m.in. nauczycielka Józefa Lisewska, choraliĞci: Stani- Konstantyn Dominik. Kiedy jednak obáoĪnie zachorowaá, sáaw SzczypiĔski, Ignacy Miszewski, koĞcielny Olszewski, w koĔcu stycznia 1940 roku, wywieziono go do GdaĔska, rzeĨbiarz Mikoáaj Cichosz, p. Burand. gdzie zmará 7 marca 1942 roku. Tutejsza ludnoĞü przywiązaáa siĊ do swego proboszcza. Sytuacja w Pelplinie stawaáa siĊ przeraĨliwa. Począw- Wiedziaáa, Īe jest uczonym europejskiej sáawy, Īe gáosiá szy od 15 paĨdziernika 1939 roku rozpoczĊáy siĊ masowe odczyty w zagranicznych i polskich oĞrodkach naukowych, aresztowania Ğwieckich i duchownych mieszkaĔców mia- Īe proponowano mu katedry na uniwersytetach wileĔskim, sta. Zamykano ksiĊĪy diecezji cheámiĔskiej. 20 paĨdziernika poznaĔskim, warszawskim i na Katolickim Uniwersytecie ks. Sawicki wraz z duchownymi kapituáy pelpliĔskiej otrzy- Lubelskim, których nie przyjąá. Wolaá Pelplin, czuá siĊ Ko- maá wezwanie do stawienia siĊ w gmachu seminarium. Obec- ciewiakiem i Kociewia nigdy nie opuĞciá. 30 KMR KONTERFEKTY

Jak wiadomo, jĊzyk polski byá na Pomorzu zakazany. JuĪ otrzymywaáy tragiczne wiadomoĞci o Ğmierci swych synów, w grudniu 1939 roku Gauleiter Albert Forster poleciá znisz- ojców, braci, polegáych – jak cynicznie pisaá „Der Danziger czyü wszystkie polskie napisy w koĞcioáach i na cmentarzach. Vorposten” – za niemiecki Vaterland. Z początkiem 1940 roku zamalowano na páytach grobowych CzĊsto moĪna byáo spotkaü ks. Sawickiego na miej- obu cmentarzy pelpliĔskich wszystkie polskie napisy, usuniĊ- scowym cmentarzu. Zatrzymywaá siĊ przy grobach zmar- to je takĪe w „koĞcióáku”. Zakazano naboĪeĔstw, kazaĔ, mo- áych ksiĊĪy: Frydrychowicza, Nelkego, Lissa, Pruskiego, dlitw i Ğpiewu w jĊzyku polskim. NaboĪeĔstwa odprawiano Ograbiszewskiego, Wojewody, Lewandowskiego (dziĞ juĪ po niemiecku. Ks. Sawicki ogáosiá, Īe parafianie, nie znający zaniedbanych). Nierzadko odbywaá krótkie spacery drogą tego jĊzyka, nie mają obowiązku spowiadania siĊ. ToteĪ pod- „pod DĊbinĊ”. WyjeĪdĪaá teĪ do GdaĔska, gdzie spotykaá czas kaĪdej mszy Ğw. udzielaá powszechnego rozgrzeszenia, siĊ z biskupem Splettem, uczestniczyá w pogrzebie zmaráe- tzw. Generalabsolution. Kto jednak znaá jĊzyk niemiecki, miaá go w 1942 roku biskupa Konstantyna Dominika. obowiązek spowiadania siĊ. Praca duszpasterska ks. Sawickiego byáa intensywna. W kaĪdy piątek tygodnia ks. Sawicki prowadziá w koĞcie- Codziennie odprawiaá mszĊ, w kaĪdą niedzielĊ i ĞwiĊta le naukĊ religii dla uczniów tutejszych szkóá. Katecheza przy- trzy razy pod rząd, a po poáudniu nieszpory. Udzielaá sakra- gotowywaáa m.in. do przyjĊcia I Komunii ĝwiĊtej. Ten uczo- mentów, codziennie sáuchaá spowiedzi, prowadziá pogrze- ny filozof i teolog trafiaá do poziomu umysáowego uczniów by. Wszystko to sprawowaá czáowiek 65-letni, schorowany, szkoáy podstawowej. NaukĊ metodycznie prowadziá tak, Īe a parafia pelpliĔska wraz z okolicznymi miejscowoĞciami, nawet najoporniejsi byli w stanie ją zrozumieü. Byáem jed- liczyáa wówczas ok. 5 tysiĊcy wiernych. Trzeba teĪ nad- nym z uczniów przyjĊtych w 1943 roku do I Komunii ĝwiĊtej. mieniü, iĪ wáadze okupacyjne nie wyraziáy zgody na zaan- Ks. Sawicki wáasnym kosztem sprowadziá i podarowaá gaĪowanie do parafii wikarego. wszystkim uczniom „Kleine katholische Schulbibel” (ka- Swoje ostatnie naboĪeĔstwo czasu wojennego odpra- tolicka Biblia dla szkóá), a póĨniej takĪe katechizm szkolny wiá w niedzielĊ, 18 lutego 1945 roku. Byáy to nieszpory w jĊzyku niemieckim. W duszpasterstwie i nauce religii spo- poáączone z drogą krzyĪową. Podczas ich trwania niespo- radycznie wspieraá go proboszcz z Nowej Cerkwi, Niemiec ze dziewanie nastąpiá nalot bombowy lotnictwa sowieckiego ĝląska, którego nazwiska nie pamiĊtam. Znaá dobrze nasz jĊ- na Pelplin. W koĞciele wybucháa panika, ludzie chowali siĊ zyk, byá nam przyjazny, czĊsto goĞciá na plebanii pelpliĔskiej. pod áawkami. Bombardowanie trwaáo ok. 5 minut. Wów- Wszyscy otrzymaliĞmy od naszego proboszcza kartki zatytu- czas to prawdopodobnie niewypaá trafiá w katedrĊ, co wi- áowane „Beichtzettel”, tzn. druczki, na których wydrukowano daü do dziĞ na sklepieniu Ğwiątyni. Ks. Sawicki przerwaá poszczególne grzechy, naleĪaáo jedynie w wykropkowanych naboĪeĔstwo i staá spokojnie w nawie bocznej koĞcióáka miejscach wpisaü liczbĊ popeánionych wystĊpków i oddaü do koĔca trwania nalotu. Jego spokój udzieliá siĊ wiernym. karteczki spowiednikowi w konfesjonale. Po przeczytaniu ich Po chwili wyszedá na zewnątrz koĞcioáa, po czym powróciá otrzymywaáo siĊ rozgrzeszenie. i oznajmiá, Īe bomba trafiáa w budynek mieszkalny, poáo- Ks. Sawickiego pamiĊtam jako czáowieka, który nigdy ni- Īony tuĪ obok dzisiejszej poczty. Uszkodzona zostaáa teĪ kogo nie potĊpiá. CzĊsto powtarzaá nam: „Nie sądĨcie, abyĞcie cukrownia. NaboĪeĔstwa nie dokoĔczono, ludzie wybiegli nie byli sądzeni”. Nie straszyá piekáem, karą BoĪą, wiecznie na ulicĊ i wówczas zobaczyliĞmy pierwszą ofiarĊ nalotu, zagniewanym Bogiem, uczyá miáoĞci nieprzyjacióá. Ciągle po- którą przenoszono wáaĞnie do kostnicy. wtarzaá: „Bóg jest miáoĞcią” (sáowa te stale przypominaá nam Tymczasem front szybko zbliĪaá siĊ do granic miasta. Jan Paweá II). BombardowaĔ byáo jeszcze kilka, ale wiĊkszych szkód nie PelpliĔscy Niemcy odnosili siĊ do ks. Sawickiego z wy- wyrządziáy. Zniszczeniu ulegáo parĊ budynków przy dzi- raĨnym powaĪaniem. Wiele razy widziaáem, jak na ulicy siejszej ulicy Mickiewicza, odbudowanych po wojnie. spotykaá go niemiecki burmistrz Pelplina, Schlipp. Wita- Na początku marca silny ostrzaá artyleryjski uszkodziá jąc go, sporo czasu rozmawiaá z nim. Kilka razy widziaáem kilka domków na osiedlu Okoniewo. W koĔcu lutego Pel- burmistrza opuszczającego plebaniĊ. Pewnego razu na lekcji plin opuĞciáy ostatnie wáadze niemieckie. 5 marca znisz- Heimatkunde (nauka o regionie ojczystym), uczący nas nie- czono dwa mosty na Wierzycy. miecki nauczyciel Hasenbusch zapytaá nas, czy znamy nie- 7 marca pojawili siĊ pierwsi czerwonoarmiĞci. Na powi- mieckiego (!) profesora Franza Sawickiego, który mieszka tanie usáyszeliĞmy nieznane nam wówczas sáowa: „Dawaj w Pelplinie. Kilku z nas podniosáo rĊkĊ. Wówczas opowie- czasy”! Nowe zegarki sprawiliĞmy sobie znacznie póĨniej. dziaá nam o jego zasáugach dla niemieckiej (!) nauki i kultu- W kwietniu zacząá powstawaü pierwszy polski samo- ry. Niewiele z tego zrozumieliĞmy, ale fakt ten Ğwiadczyá, Īe rząd w mieĞcie. Po mszy, odprawionej w niedzielĊ 8 kwiet- miejscowi Niemcy darzyli go uznaniem. nia przez ks. Sawickiego, na placu przed koĞcioáem, zaczĊli PelpliĔski duszpasterz niekiedy wyjeĪdĪaá na odpoczy- gromadziü siĊ mieszkaĔcy, do których przemówiá starosta nek do bielawskiej leĞniczówki, a takĪe do znajomej rodziny tczewski, a nastĊpnie pelpliĔski duszpasterz, prosząc ich w Klonówce. Tam teĪ przeczekaá dziaáania frontowe w mar- o wáączenie siĊ do prac przy uporządkowaniu miasta i do cu 1945 roku. NadmieĔmy, iĪ krótko przed ich zakoĔczeniem wspóápracy z tymczasowymi wáadzami polskimi. przebywaá w jego plebanii przybyáy z GdaĔska biskup Karl Nie moĪna nie patrzeü z podziwem na bilans dokonaĔ Maria Splett, którego ks. Sawicki znaá z czasów jego studiów ks. Sawickiego i plon jego Īycia, w którym byáo – jak nie- w Pelplinie (Splett zostaá po wojnie skazany przez gdaĔski sąd gdyĞ napisaá o sobie w swym pamiĊtniku ks. Józef Dem- na dáugoletnie wiĊzienie). bieĔski – „radoĞci maáo, goryczy duĪo”. W pamiĊci zachowaáy siĊ odprawiane w koĞciele pasterki. Rozpoczynaáy siĊ o godz. 18.00, gdyĪ obowiązywaáa godzina ħródáa: policyjna. Wtedy byáy to smutne naboĪeĔstwa. Ks. Sawicki mo- Ks. Janusz St. Pasierb, Ks. Franciszek Sawicki w pamiĊci dliá siĊ za Īoánierzy polegáych na frontach II wojny, a byli wĞród uczniów, „Studia PelpliĔskie” 1971. Alojzy MĊclewski, PelpliĔska jesieĔ, GdaĔsk 1971. nich takĪe pelpliniacy, przymusowo wcieleni do Wehrmachtu. Sáownik Biograficzny Pomorza NadwiĞlaĔskiego, t. IV, s. 148-149 W ostatnich latach okupacji pelpliĔskie rodziny coraz czĊĞciej (hasáo Sawicki Franciszek). Okruchy wspomnieĔ autora (Z.M.). KMR 31 JAN KULAS Oddany sprawie polskiej

Piotr Szturmowski (1887-1939) – Pomorzanin z Kociewia, rolnik, spoäecznik, dziaäacz narodowy, wybitny patriota, trzykrotny poseä na Sejm RP (1922-1935), zamordowany we wrzeĈniu 1939 roku.

iotr Szturmowski urodziá siĊ 22 lutego 1887 roku P. Szturmowski wybijaá siĊ wĞród spoáecznoĞci lokalnej. Pw wielodzietnej rodzinie w miejscowoĞci Czar- Jego nawoáywania do „zgody i pojednania”, w rozpolity- na Woda, na Kociewiu, na Pomorzu. Byá synem kowanym spoáeczeĔstwie, znajdowaáy posáuch. Zostaá teĪ rolnika Walentego i matki Anny z d. àĊgowskich. DziĊki wkrótce wybrany do sejmiku powiatowego. rodzicom posiadá naukĊ czytania i pisania w jĊzyku pol- W 1919 roku 32-letni Piotr Szturmowski wstąpiá do skim. Byáo to niezwykle waĪne, bowiem w koĔcu XIX Związku Ludowo-Narodowego (ZLN). Wkrótce zorgani- wieku, pod zaborem pruskim germanizacja z roku na rok zowaá koáo tej partii w Pogódkach, zostaá jego prezesem siĊ nasilaáa. i delegatem na zjazdy. Wiele wskazuje na to, Īe polityka W pierwszych latach Īycia Piotr Szturmowski dzie- staáa siĊ jego pasją. W maju 1920 roku wziąá udziaá z ramie- liá typowy los syna rolnika (12 ha). Pruską szkoáĊ ludo- nia ZLN w wyborach do Sejmu Ustawodawczego. ChociaĪ wą ukoĔczyá w Czarnej Wodzie. W latach máodzieĔczych mandatu poselskiego nie zdobyá, ale posiadá pierwsze cen- duĪo czytaá literatury polskiej, szczególnie dzieáa Sien- ne doĞwiadczenia polityczne w szerszej skali. W krótkim kiewicza i Kraszewskiego. ChĊtnie teĪ siĊgaá po polsko- okresie czasu okazaáo siĊ, Īe ZLN jest najsilniejszą partią jĊzyczne gazety i czasopisma np. „Pielgrzym” i „Gazeta polityczną na Pomorzu. Ta dominacja endecji na Pomorzu Grudziądzka”. DziĊki temu uksztaátowaáa siĊ jego Ğwiado- utrzymywaáa siĊ przez caáy okres II Rzeczypospolitej. moĞü narodowa i umiáowanie Ojczyzny. JuĪ jako 16-letni Dnia 5 listopada 1922 roku Piotr Szturmowski z ramie- máodzieniec wygáaszaá w Towarzystwie Ludowym poga- nia ZLN zostaá wybrany na posáa do Sejmu RP, w okrĊgu danki o literaturze ojczystej. Spoáecznie udzielaá siĊ rów- wyborczym nr 29, obejmującym powiaty: Tczew, Staro- nieĪ w Kóáku Rolniczym. gard, Gniew, KoĞcierzyna, Kartuzy, Wejherowo i Puck. Na- Nic nam nie wiadomo o edukacji gimnazjalnej Piotra turalnie zasiadaá w Klubie Parlamentarnym ZLN. Okazaá Szturmowskiego. Byá wiĊc przygotowywany przez rodziców siĊ dobrym mówcą i dziaáaczem duĪego formatu. Z roku na na przyszáego rolnika. Jak kaĪdy obywatel Rzeszy Niemiec- rok rosáa aktywnoĞü polityczna P. Szturmowskiego. Wziąá kiej odbyá sáuĪbĊ wojskową w 163. Puáku Piechoty. NieĨle miĊdzy innymi udziaá w naradzie politycznej (1925 r.) sobie w wojsku radziá, gdyĪ dosáuĪyá siĊ stopnia podoficera z udziaáem Romana Dmowskiego w Wielu, u ksiĊdza ppáka aspiranta. Cieszyá siĊ z faktu, iĪ dane mu „byáo oglądaü upa- Józefa Wryczy. dek potĊg: niemieckiej i rosyjskiej”. DziaáalnoĞü poselska Piotra Szturmowskiego nie miaáa W wieku 25 lat Piotr Szturmowski oĪeniá siĊ (1912 r.) charakteru przypadkowego. Wiadomo nam, Īe piastowaá z Julią Szczodrowską. Z tego szczĊĞliwego związku maá- mandat poselski przez trzy kolejne kadencje (po wyborach ĪeĔskiego doczekaá siĊ aĪ oĞmioro dzieci, w tym czterech w 1922, 1928 i 1930 r.), aĪ do roku 1935. Pracowaá w Ko- synów. Rodzina utrzymywaáa siĊ z gospodarstwa rolnego na misji Rolnictwa. W rolnictwie upatrywaá „najwaĪniejszy ojcowiĨnie Īony, w Tomaszewie (13 ha), niedaleko starocy- warsztat pracy”, które w powiązaniu z przemysáem, za- sterskiej wsi Pogódki. pewni krajowi dostatek. Zajmowaá siĊ wieloma sprawami Po wybuchu I wojny Ğwiatowej Piotr Szturmowski zo- krajowymi. àącznie podpisaá siĊ pod 128. wnioskami i 63. staá zmobilizowany i skierowany na front. SáuĪyá jako sa- interpelacjami, co Ğwiadczy o jego wysokiej aktywnoĞci nitariusz na froncie wschodnim i potem we Francji. SzczĊ- poselskiej. Bez wątpienia poseá P. Szturmowski byá wy- Ğliwie uniknąá inwalidztwa i Ğmierci. Jak wiadomo I wojna bitnym patriotą pomorskim. W wystąpieniu sejmowym Ğwiatowa pocháonĊáa wiele milionów ofiar i wielu przypra- z 1933 roku mówiá, Īe „Pomorze jest kluczem naszej po- wiáa o kalectwo. tĊgi paĔstwowej i naszego istnienia, zarówno pod wzglĊ- Po powrocie z wojny wáączyá siĊ do dziaáalnoĞci spo- dem politycznym, jak i gospodarczym”. Poseá Szturmow- áecznej. PraktykĊ polityczną zaczynaá caákiem od doáu. ski byá wraĪliwy i wyczulony na zagroĪenie Pomorza. W 1919 roku zostaá wybrany jednogáoĞnie soátysem Dobrze wyczuwaá, Īe propaganda hitlerowska „zdobywa w swojej wsi. Wznowiá swoją dziaáalnoĞü w Towarzystwie w Ğwiecie coraz wiĊcej zwolenników, którzy kosztem Pol- Ludowym i Towarzystwie OĞwiaty Ludowej. Udzielaá siĊ ski chcieliby Niemcom iĞü na rĊkĊ”. Dlatego z takim za- w Kóáku Rolniczym w pobliskich Pogódkach. Niewątpliwie angaĪowaniem piĊtnowaá agresywną, antypolską politykĊ 32 KMR POMORSKI PARLAMENTARZYSTA

JAN EJANKOWSKI Nieznani bohaterowie lat wojny i okupacji

MARIAN WALENTY BANIECKI urodziá siĊ 26 stycznia 1904 roku w Piasecznie koáo Gniewu, w wie- lodzietnej rodzinie karczmarza Apolinarego i Marii WiĊckow- Tablica upamiĊtniająca Piotra Szturmowskiego, skiej. W dniu 28 stycznia 1904 znajdująca siĊ na murze Miejskiej Biblioteki Publicznej w Czarnej Wodzie roku zostaá ochrzczony w miejsco- wym koĞciele. Rodzicami chrzest- nymi byli: Franciszek DáuĪewski i Benedykta BáaĪek1. Hitlera. W przemówieniu w Sejmie z dnia 21 marca 1935 W latach 1911-1918 uczĊsz- roku mówiá wyraĨnie o zagroĪeniu „caáoĞci paĔstwa pol- czaá do niemieckiej szkoáy ludowej skiego”. Wáadzom sanacyjnym zarzucaá „biernoĞü wobec w Piasecznie. Jego nauczycielem m.in. byá Paweá Neumann, wichrzeĔ niemieckich” w czasie zebraĔ tej mniejszoĞci który piasecką szkoáą kierowaá do koĔca 1940 roku2. Na- w Polsce. stĊpnie uczyá siĊ w szkole zawodowej w Gniewie, zdobywa- Wybuch II wojny Ğwiatowej i agresja hitlerowska na jąc zawód fryzjera. PolskĊ przesądziáy o losie wieloletniego posáa polskiego, Mieszkając w Tczewie otworzyá salon fryzjerski w Wol- Piotra Szturmowskiego. On sam nie miaá chyba záudzeĔ, nym MieĞcie GdaĔsku przy ulicy Korzennej, który prowa- nie rozwaĪaá teĪ drogi ewakuacji. Postanowiá bowiem dziá do wybuchu drugiej wojny Ğwiatowej. NastĊpnie, aĪ do pozostaü z miejscową ludnoĞcią. Znalazá siĊ na jednej aresztowania, pracowaá jako fryzjer u Niemca w GdaĔsku. z pierwszych list do aresztowania. Szybko go aresztowa- Dom rodziny Banieckich w Piasecznie tchnąá poszano- no, torturowano i juĪ 12 wrzeĞnia 1939 roku zostaá bestial- waniem tradycji narodowych i to chyba staáo siĊ przyczyną sko zamordowany przez hitlerowców, w lesie (niedaleko jego póĨniejszej pracy konspiracyjnej na rzecz utraconej Oj- Kobyla) pod Pogódkami. czyzny. WczeĞnie, wraz z innymi, wáączyá siĊ w nurt walki Po II wojnie Ğwiatowej udaáo siĊ odnaleĨü i ekshumowaü niepodlegáoĞciowej, dziaáając jako czáonek ZWZ-AK. Grupie ciaáo Piotra Szturmowskiego. UpamiĊtniono takĪe miejsce konspiratorów przewodziá Edgar Betlewski – byáy wáaĞciciel kina „Goplana” w Gdyni. Zadaniem konspiratorów by o le- zbrodni. Zostaá godnie pochowany w zbiorowej mogile na á Ğ dzenie ruchów okr tów Kriegsmarine w portach Wybrze a cmentarzu parafialnym w Pogódkach. Miejscowa spoáecz- Ċ Ī oraz to, jakie jednostki budowane są w stoczni „Deutsche noĞü upomniaáa siĊ o swojego bohatera. W 1996 roku jednej Werke”. Skrzynką kontaktową byá zakáad fryzjera Francisz- z ulic w Czarnej Wodzie nadano imiĊ Piotra Szturmowskie- ka Czajkowskiego w dawnym hotelu polskim „Continental” go. Z kolei dnia 3 maja 1997 roku Publiczna Szkoáa Podsta- w GdaĔsku3. Podobna grupa konspirantów pod przewodnic- wowa w Pogódkach ( Skarszewy, starogardz- twem Mariana Przygodzkiego dziaáaáa w Gdyni. ki) otrzymaáa jego imiĊ. Jak wynika z oĞwiadczeĔ rodziny – Marian Baniecki z ukrycia robiá zdjĊcia obiektów wojskowych, m.in. w Tcze- Podsumowuj c. Piotr Szturmowski by z krwi i ko ci ą á Ğ wie i rejestrowaá przerzut wojsk niemieckich przez most Pomorzaninem. Patriotyzm wyniósá z domu rodzinnego. Po- tczewski4. mimo skromnego wyksztaácenia, jako samouk, doszedá do Do dziĞ dokáadnie nie wiadomo, w jaki sposób gesta- duĪej wiedzy i zachowywaá rozsądną oraz skromną postawĊ powcom z gdaĔskiej „Leitstelle” (Stenzel, Walter Wuelz Īyciową. Jako spoáecznik i poseá sáuĪyá z oddaniem Ziemi i Wenzel) udaáo siĊ wpaĞü na trop siatki E. Betlewskiego. Kociewskiej. P. Szturmowski sáuĪyá Kociewiu, Pomorzu Gestapowcy aresztowali Mariana Banieckiego w miesz- i Polsce, tak jak umiaá najlepiej. W sumie przeĪyá jedynie kaniu wczeĞniej aresztowanego Edgara Betlewskiego (ko- 52 lata. P. Szturmowski zajmuje wysokie miejsce wĞród cioá) 25 czerwca 1942 roku. Jak podaje Alojzy MĊclewski parlamentarzystów pomorskich okresu II Rzeczypospolitej. w ksiąĪce „Neugarten 27” w czasie rewizji zarówno u Be- W 1939 roku oddaáĪycie za OjczyznĊ. Zasáuguje na pamiĊü, tlewskiego jak i Banieckiego znaleziono faászywe karty Īyw- szacunek i powszechne uznanie! noĞciowe (...). Karty te byáy cennym Ğrodkiem páatniczym, KMR 33 GINõLI ZA POLSKõ

Fragment listy skazanych prawomocnym wyrokiem NajwyĪszego Sądu Wojennego w Targan

Odpis wyroku Mariana Banieckiego

w równie skuteczny sposób dezorganizującym planowane zaopatrzenie mieszkaĔców niemieckich miast i wsi5. Zatrzy- manych Niemcy oskarĪyli o kradzieĪ planów technicznych nowego typu áodzi podwodnej. RozpoczĊáy siĊ tortury w sie- dzibie gestapo, przy ulicy Neugarten (obecnie Nowe Ogrody w GdaĔsku). Aresztowany póĨniej (26 VI 1942 r.) Franciszek Czaj- kowski, wprowadzony na IV piĊtro gestapowskiego budyn- ku, ujrzaá przykutego do Ğciany, sáaniającego siĊ na nogach Banieckiego, opuchniĊtego od urazów. Widziaá go wtedy po raz ostatni6. Z aresztowanego wraz z Banieckim jego krewnego – máynarza Teofila Siegmuellera z Lubichowa – „ w sposób Ğredniowieczny darto skórĊ. Jeszcze kilka tygodni po zakoĔ- czeniu Ğledztwa, kiedy Īona uzyskaáa moĪliwoĞü widywania WiĊzienie w Halle, gdzie Marian Baniecki go (Teofila – przyp. autora), otrzymaáa do prania zakrwa- oczekiwaá na Ğmierü wioną bieliznĊ”7. 34 KMR GINõLI ZA POLSKõ

Cmentarz straconych w Halle. W grobie nr 381 záoĪono prochy Mariana Banieckiego

Marian Baniecki wraz z innymi przebywaá w areszcie zamieszkaáą w Piasecznie, Īe jej syn Marian Baniecki nie Ğledczym do początku grudnia 1942 roku, nastĊpnie w wiĊ- Īyje10. RodzeĔstwo Mariana – Stefania, Waleria i Leonard zieniu (Zuchthaus) w Halle/Saale. zataili przed chorą na serce matką tĊ smutną wiadomoĞü. W dniach 12-14 stycznia 1943 roku odbyáa siĊ jego kar- Maria Baniecka Perlik w czasie okupacji straciáa jesz- na rozprawa w NajwyĪszym Sądzie Wojennym w Torgan cze dwóch synów: Wáadysáawa Ksawerego Banieckiego, nad àabą (STPL.RKA 454/42) za szpiegostwo oraz wspóá- ur. 2.12.1899 roku, polegá w GdaĔsku 8 kwietnia 1945 pracĊ z nieprzyjacielem i przygotowanie zdrady stanu zostaá roku; Teofila Perlika, ur. 10.01.1914 roku, zginąá pod Iáawą, skazany na karĊĞmierci przez ĞciĊcie8. o czym pisano wczeĞniej na áamach „KMR” (nr 4, s.14)11. W oczekiwaniu na Ğmierü przebywaá w celi Ğmierci w wiĊzieniu w Halle aĪ do 11 paĨdziernika 1943 roku, kiedy to o godz. 1700 wykonano wyrok. Przypisy: 1 KsiĊga chrztów nr 13/1904 – biuro parafialne w Piasecznie. 270 dni oczekiwania, w samotnoĞci, bez kontaktu z uko- 2 J. Ejankowski, ZasáuĪeni dla Piaseczna ludzie – Paweá Neumann, chaną matką, braümi, siostrami, przyjacióámi... KaĪdy zgrzyt „Lilia” nr 3/1998. 3 A. MĊclewski, Neugarten 27, Warszawa 1974, s. 345. wiĊziennego klucza to bolesne wewnĊtrzne stresy, drĪenie 4 Pisemna relacja rodziny Banieckiego w Tczewie, z dnia 2 IX 2001 r. serca i nasilające siĊ poty. (w zbiorach autora). Zgon potwierdziá lekarz wiĊzienny dr Loofs. W dniu 5 A. MĊclewski, Neugarten 27, s. 345. 6 TamĪe, s. 345. 13.10.1943 roku spalono jego zwáoki. Obecnie urna z pro- 7 TamĪe, s. 343. chami Mariana Banieckiego spoczywa w grobie nr 386 na 8 Odpis wyroku z dn. 15 X 1943 (w zbiorach autora). cmentarzu w Halle9. 9 Kserokopia listu Michaela Viebiga przesáanego do dra Siegmunda Liet- za zam. w Niemczech (10 III 2011), dot. danych o M. Banieckim. W dniu 15 paĨdziernika 1943 roku NajwyĪszy Sąd Wo- 10 Zawiadomienie z dnia 15 X 1943 r. (odpis); jenny zawiadomiá p. MariĊ Perlik – wdowĊ po Banieckim, 11 Pisemna relacja najbliĪszej rodziny z dn. 2 XI 2001 r. KMR 35 RODY POMORSKIE

REGINA KOTãOWSKA Ludzkie Īycie, ludzkie losy...

Pisaäam o „OkolicznoĈciach aresztowaþ i Ĉmierci nauczycieli gminy Smötowo Graniczne” z racji któ- rejĈ kolejnej rocznicy wrzeĈnia 1939 roku, by oddaè czeĈè tym, którzy zginöli, bo byli Polakami; by raz jeszcze przywoäaè pamiöè o barbarzyþstwie i ludziach, którym dane byäo zmierzyè siö z nim w tych nieludz- kich czasach. đródeä byäo niewiele, a w pamiöci miejscowych czas zatarä juĔ wiele faktów, miesza osoby, wydarzenia… Jednym z tych, którym przyszäo Ĕyè w tych nieludzkich czasach byä Paweä Grzonka, nauczyciel i kie- rownik szkoäy w LeĈnej Jani. Poznaäam go bliĔej, dziöki spotkaniu i wspomnieniom jego córki, Krystyny Glema.

aweá Grzonka, dziĞ jest mi piĊkną kobietą, Lidka – moja starsza siostra, ja i maluchy... Po wiele bliĪszy, niĪ w chwi- Z nimi to juĪ inna, smutna historia... O tym moĪe póĨniej”. li, gdy pisaáam o nim pierw- W domu byáo ich rodzeĔstwa czworo. Dwoje máodszych sze informacje. DziĞ nie jest notatką, zmaráo. Latem 1939 roku rodzina przeĪyáa tragediĊ – nie wspomnieniem. DziĞ nabraá ludzkie- udaáo siĊ uratowaü Jerzyka. A Danka zmaráa juĪ w Tucho- go ksztaátu i wymiaru. Byá przy mnie li, u dziadków... „Ale to juĪ byáo po tym jak tatuĞ zniknąá. poprzez swoją córkĊ. Poprzez jego Tamtego dnia, kiedy wyjechaá... nie wiem... zrobiá to jakoĞ tragediĊ i tragediĊ jego rodziny widzĊ cichaczem, ĪebyĞmy siĊ nie martwili. Ja miaáam 8 lat, Lidka ázy, ból, bezsilnoĞü tych wszystkich in- 10. PytaliĞmy, dlaczego taty nie ma...”. Gáos siĊáamie, trud- nych. KrąĪą przy mnie, nauczycielce, z pogodną twarzą no powstrzymywaüázy... we mgle zaĞwiatów, czekając na modlitwĊ... modlitwĊ „KtóregoĞ wrzeĞniowego dnia Niemcy wysadzili ka- o spokój duszy. Czy jak Szczepan, pierwszy mĊczennik, pliczkĊ przy szkole. Byáa caákiem inna jak ta, która teraz ostatnimi sáowy kierowali proĞbĊ za swoich oprawców do stoi. Byáa piĊkna”. Z tej kapliczki drobny kawaáek figurki Boga: „Ojcze, nie poczytaj im tego grzechu, bo nie wiedzą Matki Boskiej niczym najĞwiĊtsza relikwia przechowywa- co czynią...”? A jeĞli ich myĞli krąĪyáy przy rodzinie, przy ny byá przez panią Grzonka, a teraz przez jej córkĊ. Wi- Īonie i dzieciach, przy rodzicach i rodzeĔstwie zachowu- dziaáam go i trzymaáam w dáoni... Pani Krystyna tak bar- jąc na wiecznoĞü wizerunek najbliĪszych, drogich twarzy? dzo by chciaáa, Īeby tamta stara kapliczka „wróciáa” na Nasi MĊczennicy, Pierwsi MĊczennicy... a tyle jeszcze mo- swoje miejsce. gli zrobiü, tyle dokonaü... Odeszli, tragicznie, gwaátownie Potem musieli uciekaü przed aresztowaniem i wywie- przerwano ich marzenia i Īycie... zieniem do obozu. ĩona Pawáa, Wáadysáawa, równieĪ byáa Paweá Grzonka, juĪ nie jest tylko pamiątkową tablicą nauczycielką. Na tej posadzie zatrudniona byáa w Rudnie, umieszczoną na murze byáej szkoáy w LeĞnej Jani i zapisem ale czy pracowaáa teĪ w LeĞnej Jani tego, niestety, pani w szkolnej kronice pod datą 18 czerwca 1961 roku, juĪ ma Krystyna juĪ nie pamiĊta. O aresztowaniach ostrzegáa ich twarz. To máody czáowiek, kochający mąĪ i troskliwy ojciec. jakaĞ miejscowa Niemka. „Szkoda, Īe nie zapamiĊtaáam W pamiĊci zachowaáy siĊ sceny z codziennego Īycia, tego, jej nazwiska. Podobno ją potem zabili z innymi Polaka- zanim zniknąá... mi, ale nie wiem na pewno”. Nie czekali. Spakowali to Z niezwykáą dokáadnoĞcią opowiada pani Krystyna co najpotrzebniejsze. I jeszcze kilka zdjĊü i rodzinnych o caáym wystroju i umeblowaniu przyszkolnego mieszkanka. pamiątek, talizmanów odchodzącej przeszáoĞci... Poszli do O swoich w nim obowiązkach – dokáadnym Ğcieraniu ku- rodziny, do Tucholi. rzy ze inkrustowanego stoáu i stolików. I o tym, jak siadaáa Danusia zachorowaáa, chyba na szkorbut. Babcia leczyáa z siostrą ojcu na kolanach, by wsáuchiwaü siĊ w równomierne to sáoną wodą ze Ğledzi, ale ona nie chciaáa nią páukaü ust. tykanie przykáadanego do ucha jego zegarka. Jeszcze wtedy Zmaráa. „PytaáyĞmy, dlaczego taty nie ma...”. nie wiedziaáa, ile czasu odmierzy ukochanemu tatusiowi... W czasie wojny byáo ciĊĪko. Caáy czas ukrywali siĊ PamiĊtaáa, Īe dbaá o porządek. Pewnego razu wróciá w Tucholi i rodziców mamy. Mama dziaáaáa w konspira- doĞü póĨno z nauczycielskiej konferencji. Dzieci juĪ spa- cji. Do koĔca wierzyáa, Īe mąĪ Īyje. Nie byáo Īadnej in- áy, ale pozostawiáy po sobie rozrzucone ubrania. Obudziá je formacji o jego losach. Ostatni i jedyny list dostaáa kilka wiĊc, by kaĪde poukáadaáo swoje rzeczy. dni po aresztowaniu. Pisaá w nim, Īe „jest razem z inny- „Wcementowaá na podwórku doáek do wody, byĞmy mo- mi przetrzymywany w obozie w máynie” (w Skórczu). Ci gli latem siĊ pluskaü”. Ostatnie szczĊĞliwe zdjĊcie, zrobio- inni, to nauczyciele wiejskich szkóá w okolicach Skórcza. ne latem 1939 roku. Jeszcze razem: „...tatuĞ, mamusia byáa Wiadomo, Īe przetrzymywano ich, moĪe potem, w tzw. 36 KMR OFIAROM LUDOBÓJSTWA

Na zdjĊciu z ostatniej konferencji nauczycielskiej w Tucholi w sierpniu przed rozpoczĊciem roku szkolnego 1939/40…, który siĊ nigdy nie rozpocząá… Jeszcze są wszyscy, peáni siá i optymizmu, wiary w swoje spoáeczne posáannictwo… Tym trudniej byáo im pojąü mechanizm zbrodni, masowego mordu. Kto jeszcze dziĞ rozpozna twarze tych ludzi, by nadaü im imiona i nazwiska. Jest wĞród nich Paweá Grzonka, Marian Oelberg, pan Wawczak, Anna Wojnerowicz – ciocia Hanka, a pozostali…? obozie przejĞciowym w zabudowaniach tartacznych nie- Nota biograficzna, daleko stacji kolejowej w Skórczu. To miejsce byáo duĪo choü nie encyklopedyczna notatka lepsze dla zbrodniczych zamiarów hitlerowskich. Na ubo- czu pozwalaáo mordowaü bardziej anonimowo. Przynajm- Paweá Grzonka urodziá siĊ 17 listopada 1899 roku. niej wtedy tak myĞleli. W 1927 roku wziąá Ğlub w koĞciele w Cekcynie z Wáady- Od „strasznie kwaĞnego chleba” miaá boleĞci Īoáądko- sáawą Wojnerowicz. Udzielaá go ksiądz rodzinny. Tego dnia we. Prosiá wiĊc o chleb i trochĊ masáa, no i o áyĪkĊ. Prosiá teĪ w tym samym koĞciele stanĊáa na Ğlubnym kobiercu równieĪ o mydáo i rĊcznik. Musiaáa jeszcze wtedy istnieü moĪliwoĞü siostra Wáadzi. Przed zawarciem maáĪeĔstwa Paweá Grzon- odwiedzenia wiĊĨniów, bo zwróciá uwagĊ, Īe Oelbergowa ka pracowaá w szkole MiĊdzyáĊczu, bo ta nazwa widnieje (Īona Mariana Oelberga, kierownika szkoáy w Lalkowach), na szkolnej poĪóákáej fotografii nad rokiem 1925/26. Potem przywiozáa koádrĊ, wiĊc bĊdzie im obu cieplej. Wymienia w Rudnie. Tam urodziáa siĊ Lidka. Pani Krystyna urodziáa nazwiska innych odwiedzających: Kosecka, Rogaczewska. siĊ w 1931 roku juĪ w LeĞnej Jani. Tego dnia kuzyn Józek Kosecka podobno staraáa siĊ o wstawiennictwo za nimi Czaplewski zdawaá maturĊ. Przyjechaá. Wspominaá kiedyĞ Konkola (Kunkela)... Konkol Otton byá wáaĞcicielem ma- te odwiedziny i sáowa ojca „... Widzisz urodziáa mi siĊ druga jątku w LeĞnej Jani. Biorąc pod uwagĊ, zapewne nieznane córka. JuĪ widzĊ, jak tu kiedyĞ zaczną przychodziü ziĊcio- pani Koseckiej, sympatie dla NSDAP i Hitlera, záudne to wie...” pozostaáe rodzeĔstwo ma równieĪ leĞnojaĔską me- musiaáo byü wstawiennictwo. A te kilka sáów skreĞlonych trykĊ. Mijaáy dni, miesiące i lata, dzieci rosáy. „Wyjadaáam naprĊdce oáówkiem na niewielkiej kartce, staáy siĊ testa- miód, chodziáam i wyjadaáam. PamiĊtam sygnaá z wieĪy mentem… Zapewniaá jeszcze, by czekaü aĪ wróci, prosiá, mariackiej – sáyszaáam go, jak wracaáam z koĞcioáa w Ko- by o niego siĊ nie „káopotaü”, Ğciskaá wszystkich. Prosiá teĪ, Ğcielnej Jani – w gáoĞnikach radia” – wspomina pani Krysty- by Maágosia – siostrzenica, która przebywaáa u nich w Le- na. On ciągle byá kierownikiem i nauczycielem miejscowej Ğnej Jani, pozostaáa aĪ do jego powrotu. Byá nauczycielem, szkoáy. A potem nagle spadá wrzesieĔ roku ’39. KtóregoĞ humanistą, wierzyá w czáowieka, sprawiedliwoĞü, chciaá dnia wezwano go na posterunek Īandarmerii w Skórczu. Īyü... Czy siĊ baá? Nie mówiá o tym. Potem nagle zniknąá..., by juĪ nigdy nie Nikt nie przedstawiá im, tam zgromadzonym, zarzutów wróciü. Pozostaáa na zawsze niczym niewypeániona pustka. winy. Nie byáo sądu, procesu. Nie byáo mowy, tylko wy- A jesienią obchodziáby czterdzieste urodziny... Pani Wáady- rok… Wyrok, który zapadá duĪo wczeĞniej, jeszcze zanim sáawa nigdy nie wyszáa powtórnie za mąĪ. zostali aresztowani. „Ekshumacja chyba nie byáa dobrym Nadeszáa Polska Ludowa. Rodzina bardzo siĊ wzajem- pomysáem” – zamyĞla siĊ pani Krystyna. nie wspomagaáa. Po ekshumacji w SzpĊgawsku, staáo siĊ KMR 37 OFIAROM LUDOBÓJSTWA

ZdjĊcia ze szkóá, w których pracowaá Paweá Grzonka. Czy ktoĞ jeszcze rozpozna te twarze. Czy uda im siĊ jeszcze nadaü imiona?...

jasne, Īe tatuĞ i mąĪ nigdy nie wróci. Do dziĞ czĊsto odwie- zaginiĊcie. Dostaáa duplikat i dopiero wtedy mogáa zdawaü dzają to miejsce, a juĪ zawsze 1 listopada, na Wszystkich na studia. Poszáa na medycynĊ. UkoĔczyáa ją w 1959 roku. ĝwiĊtych. W tych zbiorowych mogiáach spoczywająĝwiĊci Pracowaáa jako lekarz internista w szpitalu, a potem przez – nauczyciele, ksiĊĪa, prawnicy, lekarze, chorzy – zwykli bardzo dáugi czas, aĪ do emerytury, jako kierownik w przy- ĞwiĊci ludzie... chodni w Poznaniu, „prawie caáe Īycie w jednej przychodni” ĩyje jeszcze najmáodszy brat matki pani Krystyny. Bar- – znów siĊ zamyĞla... Wyszáa za mąĪ. MąĪ, pan Glema, byá dzo wspieraá siostrĊ i jej dzieci po wojnie. O pani Krystynie znanym poznaĔskim onkologiem. JuĪ nie Īyje. czĊsto powtarzaá, Īe jest „nieĪyciowa”, a pouczając jej na- iwnoĞü miaá zwyczaj mawiaü: „Och, gdybyĞ nie byáa córką „Teraz porządkujĊ swoje Īycie” twojego ojca...”. Czemu tak przy nich trwaá? Tajemnica tkwi w jednym zdaniu: „Nigdy nie zapomnĊ, jak dostaáem pierw- o cioci Hance pani Krystyna dostaáa w spadku do- sze áyĪwy od twojego taty”. Pmek w Tucholi. Dni wiĊc biegną jej pomiĊdzy Po- znaniem a Tucholą. Zaledwie przyjechaáa pierwszy Dalsze powojenne losy rodziny raz, jeszcze nie zdąĪyáa siĊ rozpakowaü, gdy okradziono z czĊĞci pamiątek jej samochód. Záodziej zabraá bezcenną idka ukoĔczyáa AkademiĊ Ekonomiczną w Pozna- dla niej pamiątkĊ po rodzicach – MatkĊ Boską z wieczną Lniu. Jej mąĪ Mieczysáaw byá inĪynierem „u Cegiel- lampką. Obrazek wisiaá zawsze nad áóĪkiem rodziców. Za- skiego”. Zmará. brali go, gdy uciekali z LeĞnej Jani. Przetrwaá. Ukradá go Pani Krystynie ze szkoáą byáo trudniej. NaleĪaáa do po- ktoĞ – barbarzyĔca bez przeszáoĞci i przyszáoĞci... kolenia „gáoĞnych”, miaáa wiĊc problemy z UB. Dáugo pró- „PytaliĞmy, dlaczego taty nie ma…” bowaáa dostaü siĊ na studia. Za ideologiczną niezgodnoĞü Mówiąc za H. Bordeaux’em: prosty i niepozorny, co- z doktryną ludowego paĔstwa ostemplowano jej Ğwiadec- dzienny obowiązek uszlachetniáĪycie jej i jej bliskich. two. Wtedy pomógá jej dyrektor szkoáy...” przypomnĊ so- bie jego nazwisko, bo wiele mu zawdziĊczam” – mówi pani Wykorzystano zdjĊcia – pamiątki rodzinne p. Krystyny Kystyna. Doradziá by „zgubiü” to Ğwiadectwo i ogáosiü jego Grzonka-Glema. 38 KMR WSPOMNIENIA WOJENNE

ANDRZEJ ROMANOW IloĞciowa i jakoĞciowa analiza zawartoĞci treĞciowej Kociewskiego Magazynu Regionalnego

rasa lokalna to ten komponent okreĞlonego syste- 1. Historia – 44,45 Pmu prasy, który moĪemy wyodrĊbniü w oparciu 2. Literatura memuarystyka – 21,4% o jego zawartoĞü tematyczno-problemową, doty- 3. Regionalistyka – 7,7% czącą przede wszystkim licznych przejawów Īycia i funk- 4. Kultura, oĞwiata i sztuka – 7,7% cjonowania lokalnych spoáecznoĞci. 5. RóĪnotematyczne – 7,7% Wspomniane determinanty wyznaczają z kolei szcze- 6. Etnografia – 5,8% gólne funkcje owej prasy, które – jak stwierdza Franci- 7. Religia – 1,8% szek Bujak – „powinny byü nie tylko wyrazem swoistych 8. Kwestie jĊzykowe – 1,6% wáaĞciwoĞci i istotnych wartoĞci regionu, ale mieü na celu 9. Kwestie wydawnicze – 0,9% podniesienie poziomu Īycia kulturalnego, spoáecznego 10. Turystyka – 0,8% i gospodarczego na tle jego wáaĞciwoĞci przyrodzonych 11. Gospodarka – 0,2%. i etnicznych”1. W segmencie czasopism lokalnych – regionalnych OczywiĞcie spoĞród wyáonionych powyĪej zespoáów „Kociewski Magazyn Regionalny”, realizując kompetent- tematycznych wydzieliü moĪemy bardziej szczegóáowe nie, profesjonalnie i rzetelnie wspomniane zadania (funk- grupy problemowe, róĪniące siĊ indywidualnym ujĊciem cje), wypracowaá stosunkowo wysoką pozycjĊ, stając siĊ danego zagadnienia, rodzajem i gatunkiem dziennikarskie- nie tylko waĪkim noĞnikiem informacji bieĪących oraz go przekazu, a nawet ekspresją samego komunikatu. ich komentatorem, ale równieĪ „pasem transmisyjnym” W analizowanym okresie aĪ 30% tekstów zamiesz- dziedzictwa kulturowego. Pisaá o tym onegdaj ciekawie na czanych na stronicach czasopisma wyszáo spod pióra áamach charakteryzowanego czasopisma (tj. „Kociewskie- 6 autorów, a mianowicie: Romana Landowskiego – 11%, go Magazynu Regionalnego”) prof. Wiktor PepliĔski, do- Andrzeja Grzyba – 6%, Kazimierza Ickiewicza – 5%, Ry- konując skrupulatnej analizy wpáywu czasopiĞmiennictwa szarda Szwocha – 4,5%, Marii Pająkowskiej-Kensik – 2% pomorsko-kociewskiego na ksztaátowanie ĞwiadomoĞci re- oraz Józefa Milewskiego – 1,5%. Pozostaáe 70% zawarto- gionalnej2. Aby jednakowoĪ poszerzyü analizĊ zawartoĞci Ğci treĞciowej „Kociewskiego Magazynu Regionalnego”, (w szerokim tego sáowa znaczeniu) przekazów i komunika- to w wiĊkszoĞci twórczoĞü autorów okazjonalnych, nie- tów zawartych oraz transmitowanych przez to czasopismo, kiedy blisko związanych i zaangaĪowanych w rozlicznych naleĪy dokonaü chociaĪby czĊĞciowego ujĊcia statystycz- dziedzinach ruchu regionalnego, bądĨ wspóápracujących nego – iloĞciowego wybranych czynników. z Redakcją wybitnych naukowców. Ich profesja to przede I tak w latach 1986-1992 i 1995-2007, tj. w ciągu 18 wszystkim szeroko pojmowane: historia i archeologia, lat, na áamach „Kociewskiego Magazynu” ukazaáo siĊ a takĪe jĊzykoznawstwo. Wspomniana problematyka, czĊ- ca 1750 publikacji, a do 2010 roku ca 2000. PrzewaĪaáa sto poruszana na stronicach „Magazynu”, wskazuje zara- w nich problematyka historyczna: dotyczyáo jej aĪ 776 zem tematyczne preferencje publikowanych w nim treĞci. tekstów, w tym 412 z zakresu historii regionalnej – co sta- Redakcja dbaáa takĪe o merytoryczny aspekt publikacji. nowi áącznie 44,4% zawartoĞci treĞciowej „Magazynu”. Stąd teĪ wspomniana wyĪej wspóápraca ze znanymi i ce- Drugim, znaczącym nurtem publikacyjnym czasopisma nionymi badaczami, Īe wymienimy profesorów: Józefa Bo- byáy teksty literackie i paraliterackie, a takĪe memuary- rzyszkowskiego, Edwarda BrezĊ, Andrzeja Bukowskiego, styczne, siĊgające liczby 359 czyli ponad 21% wszystkich Konrada Ciechanowskiego, Wiesáawa DáugokĊckiego, Jo- zamieszczonych w nim tekstów. Kolejne miejsca w owym witĊ KĊciĔską-Kaczmarek, Tadeusza Linknera, Józefa Mi- liczbowym „rankingu” zajmują artykuáy z dziedziny sze- lewskiego, ks. Anastazego Nadolnego, Wacáawa OdyĔca, roko rozumianego ruchu regionalnego – jest ich 137, co MariĊ Pająkowską-Kensik, Wiktora PepliĔskiego, Jerzego stanowi 7,7% wszystkich publikacji. TymĪe wielkoĞciom Tredera, Henryka Samsonowicza, BáaĪeja ĝliwiĔskiego. liczbowym dorównują publikacje poĞwiĊcone kulturze, WiĊkszoĞü z nich, to reprezentanci pomorskiego (gáównie oĞwiacie i sztuce (134, tj. 7,7% zawartoĞci treĞciowej) gdaĔskiego) Ğrodowiska akademickiego. oraz – na nieco niĪszej pozycji – treĞci tyczące etnografii W ciągu 22 lat edycji, tj. w latach 1986-1992 i 1995- i etnologii (103 pozycje, czyli 5,8% caáej zawartoĞci tre- 2011 „Kociewski Magazyn Regionalny” drukowany byá Ğciowej. Szczegóáowo przedstawiane zagadnienie obrazu- w 6 oficynach. Początkowo (7 pierwszych numerów) je poniĪsze zestawienie: w Zakáadach Graficznych w GdaĔsku, pojedyncze egzem- KMR 39 ANALIZA ZAWARTOćCI KMR plarze odbito w gdaĔskich Zakáadach Graficznych „El-graf” Regionalnego”, o czym Ğwiadczy poĞwiĊcona tymĪe spra- oraz w zakáadzie W&P Usáugi Poligraficzne (Waszkiewicz wom publikacja. OtóĪ wynika z niej, iĪ przy nakáadzie 2500 Edward i Paner ElĪbieta) s.c. w Malborku. NajczĊĞciej druk egzemplarzy, czytelnicy – nabywcy pokrywali zaledwie 32 „Magazynu” zlecano Wydawnictwu Diecezjalnemu „Ber- do 80% rzeczywistego kosztu jednego egzemplarza czaso- nardinum” w Pelplinie, a ostatnio Zakáadom Graficznym pisma5. Stąd sukcesywny wzrost ceny pisma, determino- im. Józefa CzyĪewskiego w Tczewie. Wspomniane zmiany wany rosnącymi kosztami technicznymi (koszty druku). drukarskich oficyn warunkowaáa aktualna sytuacja finanso- Jak wspomniane wyĪej problemy ksztaátowaáy siĊ wa Wydawnictwa, dąĪącego, co zrozumiaáe, do uzyskania w pierwszych latach edycji „Magazynu” obrazuje zamiesz- moĪliwie najniĪszej odpáatnoĞci za druk. czone niĪej zestawienie: Sytuacja ekonomiczna Wydawnictwa (którym od 1986 do 1992 r. by Kociewski Kantor Edytorski – Sekcja Wy- Numer Caákowity Koszt Cena PrzybliĪona Przybli- á pisma koszt rzeczywi- sprzedaĪy kwota ze Īony dawnicza Tczewskiego Domu Kultury, a od roku 1995 do nakáadu sty jednego jednego sprzedaĪy deficyt chwili obecnej: tenĪe Kociewski Kantor Edytorski, funk- w zá nru w zá nru nakáadu w zá w z w z cjonujący juĪ jako Sekcja Wydawnicza Miejskiej Biblio- á á teki Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie, kiero- I 775828 310 140 350000 425828 wana przez UrszulĊ Wierycho) rzutowaáa teĪ na wysokoĞü II 566739 227 180 250000 316739 nakáadu poszczególnych numerów, charakteryzującego siĊ III 1114578 446 180 250000 864678 sporą stabilnoĞcią, chociaĪ z upáywem lat przejawiającego IV 1396638 559 200 500000 896638 dostrzegalną tendencjĊ spadkową, o czym informuje ni- V 1543806 618 200 500000 1043806 niejsza tabela: VI 2377707 951 300 750000 1627707 Numer 1-9 10 11/12-35 36 37-63 64- 72 Rok 1986- 1992 1995- 2002 2002- 2009 do ħródáo: „Kociewski Magazyn Regionalny”, nr 7 z 1989 r., s. 108. 1992 2001 2008 chwili obecnej Nakáad 2500 2000 1000 1300 1000 600 PowyĪsza, z koniecznoĞci zawĊĪona analiza iloĞciowa, pozwala jednakowoĪ na sformuáowanie nastĊpującej konklu- zji: „Kociewski Magazyn Regionalny” mógá ujrzeüĞwiatáo Ową stabilnoĞü zapewniaáy teĪ po czĊĞci dotacje in- dzienne oraz wypracowaü odpowiedni profil, dziĊki zaanga- stytucji samorządu terytorialnego i niektórych lokalnych Īowaniu lokalnego Ğrodowiska intelektualnego i prokulturo- przedsiĊbiorstw. Finansowego i materiaáowego wsparcia wej polityce gáównie tczewskiego municypium rozumieją- udzieliáo i udziela wydawnictwu „Kociewskiego Magazy- cego i spieszącego z wszechstronną pomocą tej ze wszech nu Regionalnego” przede wszystkim municypium Miasta miar poĪytecznej inicjatywie6. UmiejĊtne zjednywanie przez Tczewa, a takĪe okazjonalnie Starogardu GdaĔskiego, Pel- RedakcjĊ czasopisma znanych autorów – naukowców, dzia- plina, Skarszew, ĝwiecia nad Wisáą, Czarnej Wody3, samo- áaczy regionalnych, odpowiedzialnych pracowników licz- rządy gminne Lubichowa, Osiecznej, Subków, jak rów- nych agend terytorialnego samorządu, zaowocowaáo zróĪ- nieĪ Komitet Obchodu 650-lecia Nadania Praw Miejskich nicowaną problemowo, interesującą zawartoĞcią treĞciową ĝwieciu nad Wisáą oraz Fundacja im. Stefana Batorego „Magazynu”. Lecz wiodącą rolĊ w wypracowaniu formuáy w Warszawie. Pomoc finansowa takich przedsiĊbiorstw jak pisma i utrwaleniu pozycji na lokalnym rynku czytelniczym Zakáady Páyt PilĞniowych w Czarnej Wodzie, Pomorska miaá bez wątpienia zespóá redakcyjny oraz jego „venerabilis Fabryka DroĪdĪy w Tczewie i „Romar” Trade Co. (Hur- inceptores” w osobach Romana Landowskiego (dáugolet- townie) w Opaleniu obok subwencji municypalnych, umoĪ- niego redaktora naczelnego), Józefa Golickiego, Andrzeja liwiáa w 1995 roku wznowienie zawieszonej na prawie Grzyba, Romualda Wentowskiego i Józefa Zióákowskie- 3 lata edycji omawianego czasopisma. Nie bez znaczenia go, aktywnych dziaáaczy Towarzystwa MiáoĞników Ziemi dla ekonomiki i kwestii wydawniczych tczewskiej oficyny Tczewskiej i Towarzystwa Ziemi Kociewskiej. i Redakcji „Magazynu” byáo, niestety, równieĪ incyden- Wspomniani dziaáacze, a zarazem czáonkowie redakcji talne, zobowiązanie burmistrza Miasta i Gminy Pelplin, i doskonali znawcy lokalnych, regionalnych problemów tak Andrzeja Stanucha, do rocznego zakupu 200 egzemplarzy w skali mikro jak i makrospoáecznej, wyznaczyli teĪ pod- czasopisma w celu „…jego rozpowszechniania i promocji stawowe zadania czasopisma. Byáy nimi przede wszystkim w jednostkach organizacyjnych gminy”4. dziaáania w sferze ogólno informacyjnej, edukacyjno-wy- Problemy finansowe wpáywaáy i wpáywają teĪ nadal na chowawczej, integracyjnej, spoáeczno-politycznej i kultu- objĊtoĞü stronicową poszczególnych numerów czasopisma. rotwórczej. DziĊki nim „Kociewski Magazyn Regionalny” I tak w latach 1986-1992 oscylowaáa ona w granicach od 12 juĪ wkrótce staá siĊ istotnym skáadnikiem regionalnej kul- do 15 arkuszy drukarskich, tj. od 96 do 120 stronic. „Ma- tury i tradycji oraz swoistym katalizatorem prac podejmo- gazyn” z lat 1995-1999 nie powróciá juĪ do swojej dawnej wanych w celu utrwalenia i rozwoju tychĪe dziedzin Īycia objĊtoĞci, ukazując siĊ ówczeĞnie jako 6 – 8,5 arkuszowe spoáecznego. wydanie (50 – 68 stronic). W latach nastĊpnych (od 2000 O problemach związanych z funkcjonowaniem „Maga- roku) wielkoĞü ta ustabilizowaáa siĊ na tyle, Īe do dnia dzi- zynu” w latach 1986-1995 pisaá onegdaj na áamach tegoĪ siejszego siĊga 6 arkuszy drukarskich (48 stron). czasopisma (o czym juĪ wspomniano) prof. Wiktor PepliĔ- WaĪnym zagadnieniem wiąĪącym siĊĞciĞle z aspektem ski. W owym czasie redaktorem naczelnym „Kociewskiego organizacyjno wydawniczym, czyli ekonomiką wydaw- Magazynu Regionalnego” pozostawaá (do 2007 r.) Roman nictwa, są równieĪ problemy tyczące analizy kosztów pro- Landowski – ceniony animator i organizator Īycia spoáecz- dukcji czasopisma. Kwestia owa znajdowaáa siĊ w centrum no-kulturalnego na Kociewiu, a jednoczeĞnie doĞwiadczony uwagi Redakcji i Wydawnictwa „Kociewskiego Magazynu dziennikarz – publicysta, poeta i prozaik. To wáaĞnie jego 40 KMR ANALIZA ZAWARTOćCI KMR bliska wspóápraca z koneserem kociewskiej problematyki, waĪkim komponentem opisu dziejowego, umoĪliwiając równie znanym publicystą, regionalistą, poetą i pisarzem poznanie dziejowych zaszáoĞci, nie odnotowywanych czĊ- Andrzejem Grzybem, stanowiáa w owym czasie »spiritus sto w materiaáach urzĊdowych. movens« wielu znaczących inicjatyw kulturotwórczych Podobną rolĊĨródáa historycznego pomocnego w re- podejmowanych w kociewskim regionie. Owo „twórcze konstrukcji wydarzeĔ i odtworzenia funkcjonujących wspóádziaáanie” przy aktywnym wsparciu miejscowych w lokalnym spoáeczeĔstwie idei, wzorców i wartoĞci, czyli (kociewskich) Ğrodowisk inteligenckich rozumiejących po- wprost – stopnia ĞwiadomoĞci spoáecznej, stanowią publi- trzebĊ „kulturalnego renesansu” na Kociewiu, decydowaáo kacje tyczące zagadnieĔ ruchu regionalnego. Są one swo- teĪ dostrzegalnie o wysokim poziomie merytorycznym za- istym kalendarium, swoistym „raptularzem” Īycia organi- wartoĞci treĞciowej „Kociewskiego Magazynu Regional- zacyjnego na Kociewiu. nego”. „Magazyn”, jako rezultat oddolnej, spoáecznej ini- Taką samą funkcjĊ peánią zawarte w „Magazynie” prze- cjatywy, juĪ od pierwszych lat edycji znacząco odróĪniaá kazy – komunikaty – informacje z dziedziny etnografii, siĊ od wiĊkszoĞci funkcjonujących ówczeĞnie lokalnych etnologii, kultury i sztuki. Równie znaczące miejsce znaj- czasopism powstaáych z inicjatywy PRL-owskich wáadz dowaáy i znajdują na „magazynowych stronicach” teksty i „uprawiających” na swoich áamach swoistą „publicy- literackie, a wĞród nich równieĪ i te pisane w kociewskiej styczną cepeliadĊ”. Czasopismo, tj. „Kociewski Magazyn gwarze. Prócz literackich dokonaĔ tak znanych twórców Regionalny”, chcąc utrzymaü siĊ na rynku czytelniczym jak Andrzej Grzyb, Roman Landowski, Stanisáaw Skierko, i speániü oczekiwania adresatów – odbiorców, odszedá od ks. Franciszek Kamecki czy Zygmunt Bukowski, Redakcja owego narzucanego odgórnie wzorca, stając siĊ rzeczywi- czasopisma promowaáa i promuje teĪ prozatorskie i po- stym informatorem, áącznikiem, kronikąĪycia codzienne- etyckie debiuty sprzyjając tym samym aktywizacji regio- go i memuarem czasów przeszáych. nalnych Ğrodowisk twórczych. NakreĞlone wyĪej badania iloĞciowe wykazaáy, Īe to Informacyjno-promocyjne funkcje „Magazynu” nie wáaĞnie problematyka historyczna byáa i jest nadal wiodą- ograniczają siĊ do przedstawionych wyĪej zagadnieĔ. Na cym nurtem tematycznym na áamach „Magazynu”. Prze- jego áamach znajdują teĪ miejsce niekiedy obszerne omó- waĪa historia regionu: a mianowicie dzieje poszczególnych wienia i recenzje najnowszych publikacji – tak ksiąĪek jak miejscowoĞci leĪących na Kociewskiej Ziemi, biografie i artykuáów – związanych z regionem. WyraĪane, formuáo- wspomnieniowe zasáuĪonych dla regionu ludzi oraz histo- wane w nich krytyczne nieraz opinie są niezbĊdną formą rie kociewskich rodów. Wszystko to przedstawione profe- „kontroli i nadzoru” publikacyjnych inicjatyw oraz doko- sjonalnie, szeroko, na tle dziejowych zaszáoĞci epoki. naĔ lokalnych wydawnictw. W mojej ocenie na szczególną uwagĊ zasáugują tu obra- JeĞli juĪ wzmiankujĊ o funkcjach kontrolnych „Ma- zy z dziejów miejskiego i wiejskiego osadnictwa na Kocie- gazynu”, to nie mogĊ pominąü opinii jego Redaktorów wiu. BĊdąc nawet „niewielkimi kamyczkami” w dziejowej przedstawiających i oceniających efekty pracy lokalnych mozaice tejĪe krainy, z czasem staną siĊ niezwykle po- municypiów czy wáadz gminnych na rzecz spoáeczeĔstwa mocnym materiaáem w opracowaniu Historii Kociewskiej Kociewia. Opinii wskazujących te rezultaty báĊdnych de- Ziemi. A materiaá ów obejmuje rozlegáy obszar poznawczy: cyzji, które wymagają natychmiastowej ingerencji albo teĪ od dokumentowanej badaniami archeologicznymi „prehi- inicjując takie, które są niezbĊdne dla poprawy juĪ funk- storii”, poprzez Ğredniowiecze, czasy nowoĪytne po okres cjonujących, licznych aspektów Īycia codziennego. najnowszy, do wspóáczesnoĞci. W krĊgu zainteresowania Swoistym komentatorem spoáeczno-politycznym byáy redaktorów „Kociewskiego Magazynu Regionalnego” oraz w „Magazynie” felietony redaktora naczelnego Romana wspóápracujących z pismem okazjonalnych autorów zna- Landowskiego „Z redakcyjnego biurka”. Celne uwagi, lazáo siĊ prawie 30 wiosek i miast Kociewia. Zrozumiaáe, gáĊboka refleksja, czĊsto nie pozbawiony ironii komentarz Īe gros uwagi poĞwiĊcili oni najwiĊkszym, a zarazem wy- bieĪących wydarzeĔ, to charakterystyczne „przymioty” róĪniającym siĊ bogactwem przejawów Īycia spoáecznego, owych „panaredaktorowych” przemyĞleĔ. Ten wypraco- aglomeracjom kociewskiej krainy, takim m.in. jak: Tczew, wany i zaakceptowany przez czytelników profil pisma Pelplin, Nowe. Niewiele w przedstawianym okresie pisano ulegá czĊĞciowo zmianie po Ğmierci Romana Landow- natomiast o Gniewie7 – moĪe dlatego, Īe jak odnotowano skiego w 2007 roku. Nowa redaktor naczelna czasopisma, w jednym z internetowych „forum”: „…z tą toĪsamoĞcią Pani Halina Rudko, zachowując dotychczasowy, „spoáecz- kociewską w Gniewie i okolicy jest kiepsko…”. no-kulturalny” profil „Magazynu”, zapowiedziaáa, Īe „od- Analiza wszystkich nurtów problemowych związanych chodzi od tematu bieĪącej polityki”, bo „nie potrafi dzieliü z piĞmiennictwem historycznym, jakie pojawiają siĊ na siĊ wiedzą na temat polityki w taki sposób, jak to czyniá áamach „Magazynu”, wykracza poza zakres niniejszego (…) poprzednik (…), który na Īywo reagowaá na bieĪące opracowania. ToteĪ pragnĊ zasygnalizowaü jeszcze tylko zjawiska spoáeczno-polityczne kraju”8. dwa istotne motywy historycznych zaszáoĞci przywoáywa- W kontekĞcie wspomnianych wyĪej tematycznych ne na stronicach czasopisma. To przede wszystkim wspo- „ograniczeĔ”, poszerzono teraz zakres realizowanych mniany juĪ obszerny dziaá biograficzno-memuarystyczny, na stronicach „Magazynu” funkcji „regionalno-eduka- obecny w kaĪdym niemalĪe numerze pisma, w wiĊkszoĞci cyjnych”. „Redakcja chciaáaby otworzyüáamy naszego odkrywający nieznane dotąd czytelnikom fakty, przypomi- kwartalnika wszystkim miáoĞnikom regionu Kociewia nający i upamiĊtniający sylwety zasáuĪonych dla regionu – szczególnie ludziom máodym, gotowym do podjĊcia prób ludzi. Podobnie jak w latach 1986-2000, równieĪ i póĨniej w dziedzinie poezji, jak równieĪ reportaĪu i publicystyki” wiĊkszoĞü opracowaĔ związanych z tymĪe tematem doty- – deklarowano w przesáaniu do czytelników9. czyáa reminiscencji z czasów II wojny Ğwiatowej. Sygnalizowany charakter pisma zaakceptowany przez Istotna wartoĞü poznawcza owych materiaáów powo- jego RadĊ Programową, przetrwaá bez istotnych modyfika- duje, iĪ jawią siĊ one niekiedy jako Ĩródáo historyczne, cji, do chwili obecnej. „Kociewski Magazyn Regionalny” KMR 41 ANALIZA ZAWARTOćCI KMR pozostaá waĪnym, a w niektórych wypadkach jedynym Ĩródáem kroniką, zwierciadáem Īy- Legendy i opowiadania cia kulturalnego i organizacyjnego w regio- nie. W mojej ocenie ten wáaĞnie charakter kociewskie zamieszczanych w nim publikacji, ich wier- noĞü opisywanej rzeczywistoĞci, starannoĞü KRYSTYNA BRODNICKA dokumentacyjna, sprawia, Īe czasopismo w peáni realizuje podstawowe zadania me- diów – w konkretnym wypadku wáaĞnie pi- sma „regionalno-edukacyjnego”. ToteĪ obok Grzyby tekstów informacyjnych, poszerzających wiedzĊ czytelników o problemach nurtują- cych ich zbiorowoĞü, na áamach „Magazynu” spotykamy czĊsto teksty publicystyczne. Ich podstawowym zadaniem, o czym Ğwiadczy dy na jarzĊbinach zaczynaáy barwiü siĊ owoce, wĞród drzew i ga- lektura owych artykuáów, jest interpretacja GáĊzi üwierkaü máode ptaki przelatujące nieĞmiaáo z gaáĊzi na gaáąĨ, przedstawianych wydarzeĔ oraz funkcje per- domagające siĊ od rodziców poĪywienia, a leĞną muzyką zajmo- swazyjno-wychowawcze. waáy siĊĞwierszcze i owady, w Borach Tucholskich zaczĊáy pokazywaü siĊ pierwsze grzyby. Ludzie zamykali cha upy i z koszami p dzili do lasów. Realizując cele, zadania „Magazynu” á Ċ Grzyby to owoce ziemi – dar natury, za który nie trzeba p aci . Zbie- jako czasopisma regionalnego, autorzy za- á ü ranie ich to wielka frajda. KaĪdy miaá swoje zakątki, o których nie mówiá mieszczanych w nim treĞci wyzyskują teĪ nikomu. Poza tym – cisza, spokój, Īywiczne zapachy, üwierkanie ptaków, takie gatunki dziennikarskie, jak reportaĪ, jakaĞ niecodzienna ĞwiĊtoĞü kaĪdego ustronia, pozwalająca zapomnieü esej, felieton czy wywiad. Pojawiaj si ą Ċ o codziennych troskach i káopotach. Las to plaster miodu, uspokajający równie teksty, które mo na okre li mia- Ī Ī Ğ ü balsam dla umĊczonej duszy, to potĊga, która tworzy, gra, Ğpiewa, to religia nem „dziennikarsko-literackich”. pradawna, której nic dorównaü nie zdoáa. W lesie czáowiek jest maleĔkim Znaczącym „dopeánieniem” owych róĪ- uáamkiem wszechĞwiata, drobnym jak pyá, a tak mu z tym dobrze, jak nig- noproblemowych publikacji jest bogaty ser- dzie na Ğwiecie. Bo tam czuje siĊ Boga, twórcĊ nieba i ziemi. wis ilustracyjny. Wizualne komunikaty „Ko- Ludzi ogarnĊáa jakaĞ zaciekáoĞü, opáotki chaáup staáy opustoszaáe, nig- ciewskiego Magazynu Regionalnego” przede dzie nie widaü dzieci ni zwierząt, tylko kury leniwie grzebiące w piasku, wszystkim dokumentują, obrazują opisywa- szukające ziarna. ną rzeczywistoĞü ale równieĪ przypominają Wieczorem objuczeni koszami i siatkami wracali do swych domów, wybrane, minione wydarzenia, a bĊdąc „za- jak ptaki do gniazd. Grzyby byáy na obiad, wieczór i Ğniadanie, nie byáo kodowanym” niejako przekazem, zmuszają czasu na przyrządzanie innych potraw. czytelnika do refleksji. WieloĞü, róĪnorod- Wieczorami grzyby byáy oczyszczane, sortowane do suszenia, goto- noĞü i jakoĞü zawartoĞci treĞciowej „Maga- wania, smaĪenia, marynowania itd. zynu” oraz rzetelne realizowanie wyznaczo- CzĊsto przychodziáa do nas ciotka, która ciągnĊáa mnie na swoje nych – nakreĞlonych onegdaj przed pismem grzybne wyprawy. Miaáa swoje tajemne zakątki, poĞród których stawaáa zadaĔ – funkcji, umiejscawia je, moim zda- nagle, rozglądaáa siĊ uwaĪnym okiem i woáaáa… niem, w czoáówce regionalnych czasopism – Ten, ten, ten, i ten jest mój. Pomorza. Wielka teĪ w tym zasáuga Redak- Wara byáo schyliü siĊ po grzyb wskazany przez nią. To byáo jej króle- cji, Wspóápracowników i Korespondentów stwo. Wszystkie grzyby w zasiĊgu oczu byáy jej, a oddalaü mi siĊ od siebie oraz Rady Programowej kwartalnika, jak nie pozwalaáa. W krótkim czasie napeániaáa wielki kosz borowikami, kur- równieĪ wydawcy, tj. Kociewskiego Kantoru kami, maĞlakami, podgrzybkami, itd. Ja przynosiáam do domu tylko tyle Edytorskiego. grzybów, ile trzeba byáo dla naszej rodziny na kolacjĊ. Gdy przychodziáa do nas, umawiając siĊ na grzybobranie w nastĊpnym dniu, buntowaáam siĊ. – Nie idĊ jutro na grzyby. Przypisy: – A czymu? – pytaáa. 1 Zob.: F. Bujak, Czym winny staü siĊ „Gronie”?, – Bo wszystkie grzyby s ciotki, a moje adne. Co b d chodzi „Gronie”, nr 3 z 1938 r. ą Ī Ċ Ċ ü 2 W. PepliĔski, Wpáyw czasopiĞmiennictwa pomor- z pustym koszem! sko-kociewskiego na ksztaátowanie ĞwiadomoĞci – A co ja za to mogĊ, Īe ty ich nie widzisz? regionalnej, cz. I, „Kociewski Magazyn Regio- – Ledwie krok zrobiĊ w stronĊ grzyba, juĪ ciotka krzyczy, Īe to jej. nalny”, nr 13-14 z 1995 r., s. 9-11; cz. II, ibidem, Namawiana jednak przez mamĊ, száam z nią dla ĞwiĊtego spoko- nr 15 z 1995 r., s. 5-7. 3 Zob.: „Kociewski Magazyn Regionalny” nr 15 ju, zabierając maáy koszyk. Traktowaáam grzybobranie jak miáy spacer. z 1996 r., s. 2, art. Z redakcyjnego biurka. I znowu Ciotka miaáa warsztat drzewny, caáe dnie siedziaáa w kurzu i haáasie, to- coĞ zawiodáo? teĪ taki wypad na grzyby byá dla niej czymĞ niezwykáym, jednak nie lu- 4 Ibidem, nr 2/61 z 2008 r., s. 2. biáa chodziü po lesie sama. Prowadziáa mnie gdzieĞ po jakichĞ chaszczach 5 Ibidem, nr 7 z 1989 r., s. 108. 6 Ibidem, nr 15 z 1996 r. loc. cit. i oczeretach, gdzie dotąd nigdy nie byáam. Dobrze jednak znaáa te miejsca. 7 Wyjątek stanowi tu wartoĞciowe opracowanie Jana Ja z siostrą teĪ miaáyĞmy swoje grzybne zakątki, do których nie za- Ejankowskiego z lat II wojny Ğwiatowej, pt. Krwa- bieraáyĞmy nikogo i skąd wracaáyĞmy z peánymi koszami. Mama suszyáa wa Kociewska JesieĔ na ziemi gniewskiej, cz. I grzyby na zimĊ – na zupĊ i do sosów, gotowaáa je i marynowaáa. Ale nie- – IV, „Kociewski Magazyn Regionalny”, nry 1/64 z 2009 r. – 4/67 z 2009 r. stety – kaĪdy czas siĊ koĔczy, grzybobrania teĪ. 8 Ibidem, nr 4/59 z 2007 r., s. 2. Las stawaá siĊ powoli cichy i zadumany, pod stopami zaczĊáy chrzĊĞciü 9 Ibidem, loc. cit. mchy i zioáa, a z drzew zaczĊáy opadaü liĞcie... 42 KMR WOKÓã IV KONGRESU KOCIEWSKIEGO

Przedstawiamy Czytelnikom referat, wygäoszony w dniu 25 wrzeĈnia 2010 roku podczas Biesiady Literackiej w Czarnej Wodzie. Biesiada odbyäa siö pod hasäem „ReportaĔe i eseje historyczne – publicystyka na Kociewiu”. Prof. Maria Pajñkowska-Kensik omówiäa zawartoĈè „KMR” pod wzglödem publicystycznym.

MARIA PAJðKOWSKA-KENSIK WaĪne co stoi napisane czyli o publicystyce w Kociewskim Magazynie Regionalnym w latach 2005-2010

edáug Romana Landowskiego (Kociewski Maga- widzenia, komentuje, wyjaĞnia. KiedyĞ zajmowaáy siĊ tym Wzyn Regionalny) jest to tytuá liczącego siĊ na Ko- traktaty polityczne. Obecnie funkcjĊ te speánia nie tylko pra- ciewiu czasopisma wydawanego przez Kociewski sa, ale teĪ inne media, jak radio, telewizja, Internet. Niekiedy Kantor Edytorski1. Periodyk powstaá z inicjatywy dwóch forma publicystyczna znajduje siĊ na pograniczu gatunków organizacji regionalnych – Towarzystwa MiáoĞników Ziemi literackich, przykáadem moĪe byü esej. W ciekawej publicy- Tczewskiej i Towarzystwa MiáoĞników Ziemi Kociewskiej styce literackiej znajdujemy prace krytyczne, których celem (Starogard GdaĔski). Seryjna publikacja dotycząca Kociewia nie jest opis dzieáa literackiego, lecz przedstawienie sposobu miaáa trudny początek, najpierw jej rejestracja spotkaáa siĊ i zakresu jego oddziaáywania na bieĪące Īycie literackie. z odmową „czynników nadrzĊdnych”. Prezydentowi Tczewa, Podstawowe formy publicystyczne to – artykuá i felieton. Czesáawowi Glinkowskiemu udaáo siĊ jednak powoáaü Ko- Artykuá jest wypowiedzią, w której wywód podporządkowa- ciewski Kantor Edytorski w 1985 roku. Grupa inicjatywna ny jest wyraĨnie sformuáowanym tezom. Cechy gatunkowe czasopisma to: Józef Golicki, Roman Landowski, Ryszard artykuáu nie sąĞciĞle sprecyzowane, moĪe byü nim esej, roz- Szwoch, Romuald Wentowski, Józef Zióákowski. W 1986 prawa krytyczna lub naukowa. roku region doczekaá siĊ swojego kwartalnika2. Od pierwsze- Szczególną rolĊ w czasopiĞmie speánia artykuá wstĊpny, go numeru redaktorem naczelnym byá Roman Landowski, od zwany czĊsto wstĊpniakiem; znajduje siĊ na eksponowanym 57 (nr 3/2007) czasopismo prowadzi Halina Rudko. miejscu, zgodny jest z linią polityczną instytucji, której or- W „Bedekerze kociewskim” czytamy: Kociewski Ma- ganem jest czasopismo. OkreĞla jej stanowisko w róĪnych gazyn Regionalny staá siĊ wychowawcą wielu regionalistów kwestiach. i jest podstawowym Ĩródáem wiedzy dla wielu nauczycieli Popularną formą publicystyczną jest felieton, który ma i innych miáoĞników kultury Ğrodowiskowej, a jednoczeĞnie swobodny charakter i czĊsto posáuguje siĊ literackimi Ğrod- gromadzi autorów o kulturotwórczych ambicjach. Wypromo- kami ekspresji. Dotyczy aktualnych wydarzeĔ, problemów, waáo grono dobrze zapowiadających siĊ máodych poetów. lecz nie musi byü programowym, uporządkowanym komen- Zdobyáo teĪ uznanie wĞród przedstawicieli Ğrodowiska na- tarzem do nich. Zawiera swobodne dywagacje, czĊsto nie- ukowego Pomorza. Znane nazwiska to – prof. Józef Bo- pozbawione zabarwienia sarkastycznego. Od eseju róĪni siĊ rzyszkowski, prof. Andrzej Bukowski, prof. Tadeusz Link- mniejszym rozmiarem i aktualną problematyką. ner, prof. Jerzy Treder, dr Zdzisáaw Mrozek, prof. Ryszard W latach 2005-2010, czyli od III Kongresu Kociewskie- Kukier. Najstarsze dziaáy – Lektury naszych przodków / Re- go do IV Kongresu ukazaáo siĊ 20 numerów „Kociewskiego gaá regionalny / Gadki po naszemu / W kuchnii i przy stole Magazynu Regionalnego”. Jak juĪ wczeĞniej wspomnia- / Konterfekty / Nasze promocje. „KMR” naleĪy do wysoko áam, do drugiego numeru 2007, redaktorem naczelnym byá ocenianych pism regionalnych. Widaü w nim staáą troskĊ Ğp. Roman Landowski, który pisaá artykuáy wstĊpne, pod- o poziom merytoryczny i poprawĊ szaty graficznej. pisując je najczĊĞciej – Od Redaktora. W trzecim numerze Mam przyjemnoĞü od początku byü przy „Kociewskim z tego roku znajdujemy artykuá pod wymownym tytuáem Magazynie Regionalnym”. Na bieĪąco czytam zamieszczo- „WiĊcej nie napisze”. Obok fotografii Ğp. Redaktora frag- ne w nim artykuáy, do wielu wracam. W gazycie je napi- ment wiersza Wisáawy Szymborskiej KtoĞ tutaj byá i byá / sane / stoi – mówiono czĊsto u nas, zakáadając, Īe skoro a potem zniknąá /i uporczywie go nie ma (Nic dwa razy). o tym ktoĞ pisze, to musi byü „coĞ na rzeczy”, choüĨdĨieb- WstĊpny tekst zakoĔczono sáowami: Zadaniem redakcji jest, ko prawdi abo ji caáa… We wznowionych gadkach „Kubi by pracy Romana Landowskiego nie zniszczyü i jak najlepiej z Pinczina”3 teĪ znajdujemy wymowne pytanie: Co tu stoi kontynuowaü Jego dzieáo, zachowując w ten sposób pamiĊü w ti gazycie? o Nim. Ogólnie byá to numer przypominający duĪą stratĊ DuĪą czĊĞü tekstów w „KMR” stanowią formy publicy- i okreĞlający zobowiązania dla tych, co pozostali. styczne. „Sáownik terminów literackich”4 podaje: Publicy- W czwartym numerze KMR (2007) pierwszy raz Halina styka – wypowiedzi na aktualne w danym momencie tema- Rudko wyznaáa w artykule wstĊpnym: Przypadáa mi rola peá- ty polityczne, spoáeczne, kulturalne itp.; posáugują siĊ one nienia obowiązków redaktora naczelnego po tak wspaniaáym Ğrodkami perswazyjnymi i zmierzają do czynnego oddzia- i wszechstronnym czáowieku, jakim byá mój wieloletni szef áywania na opiniĊ publiczną. Publicystyka stanowi jedną – Roman Landowski. Dalej wyznaáa, Īe nie bĊdą to juĪ takie fe- z podstawowych form dziaáalnoĞci dziennikarskiej, róĪni siĊ lietony wstĊpne, choü od Mistrza wiele siĊ nauczyáa. KiedyĞ te od informacji, Īe nie przekazuje tylko w obiektywnej formie artykuáy ukazywaáy siĊ w cyklu „Z redakcyjnego biurka”, a od wiadomoĞci o faktach, ale je naĞwietla z przyjĊtego punktu 2000 roku pt „Od redaktora”, w których Autor Īywo reagowaá KMR 43 BIESIADA LITERACKA na bieĪące zjawiska spoáeczno-polityczne w kraju. H. Rudko wa stwierdzenie: Edukacja regionalna jest dzisiaj taka, jacy z pokorą wyznaáa: Na tym trzeba siĊ znaü, R. Landowski byá są nauczyciele. To oni przecieĪ są kluczem do wychowania w tej kwestii perfekcjonistą – potrafiá uszczypliwie, a zarazem regionalnego. subtelnie skrytykowaü polityczne dziaáania rządzących. Na koĔcu artykuáu znalazáa siĊ wzmianka, Īe pewną po- We wspomnianym numerze jest teĪ zapowiedĨ otwar- ciechĊ moĪna znaleĨü w artykule Andrzeja Grzyba stanowią- cia áam kwartalnika dla wszystkich miáoĞników regionu, cym syntezĊ dziaáaĔ regionalistów. Wobec powyĪszego, wáa- szczególnie ludzi máodych, gotowych do pisania reportaĪy, Ğnie w Roku Kongresowym warto (podczas kolejnej Biesiady zamieszczania poezji. Redakcja zaprosiáa teĪ do wspóápracy Literackiej w Czarnej Wodzie) wróciü do artykuáów wstĊp- staáych korespondentów. W numerze 1 z 2008 roku znaj- nych R. Landowskiego, by przypomnieü jak ten wybitny re- dujemy tekst „Od redaktora” podpisany przez H. Rudko. gionalista reagowaá kiedyĞ na zjawiska miĊdzy kongresami, W nim dobra wiadomoĞü, Īe wspóápracĊ podjąá samorząd jak angaĪowaáo go bieĪące Īycie polityczno-spoáeczne. Skarszew, póĨniej doáączyá teĪ Pelplin. WaĪną informacją W 1. numerze 2005: „Anarchia w cyrku” okreĞliá sytu- byáa tu zapowiedĨ, Īe rok 2008 ogáoszony zostaá Rokiem acjĊ polityczną starą formuáą – im gorzej, tym lepiej. O roz- ĩuáaw, co po Roku Kociewskim i Kaszubskim (nastĊpnym) czarowaniu i krytycznym osądzie sytuacji Ğwiadczą sáowa: musiaáo ucieszyü regionalistów. WĞród zapowiedzi „wstĊp- ĝledząc transmisje z obrad, a szczególnie z dyskusji, ma siĊ niaka” jest szczególna zachĊta, by zwróciü uwagĊ na artykuá wraĪenie, Īe wystĊpują tam Īonglerzy, iluzjoniĞci, magicy, „Czym jest Kociewie i czy istnieje?” ekwilibryĞci, treserzy dzikich zwierząt, komedianci… Tyle W kolejnym numerze KMR (3/2008) redaktor H. Rudko sáów z pola semantycznego „cyrku” musi budziü niepokój prezentuje poszczególne artykuáy z zachĊtą do ich lektury. zatroskanych spoáeczników o ksztaát naszej demokracji, któ- Natomiast w numerze 4/2008 znajdujemy wykaz gáównych ra nie moĪe zamieniü siĊ w prawo do chamstwa, szyderstwa, imprez z kociewskiej jesieni. Bez wątpienia zalicza siĊ do kuglarstwa. I tu wymowny apel Redaktora – Módlmy siĊ, by nich I Konkurs Literacki im. Romana Landowskiego, Bie- ta forma ustrojowa nie dotaráa do maáych ojczyzn. siada Literacka w Czarnej Wodzie oraz Zaduszki zorgani- W kolejnym numerze kwartalnika (2/2005) dobitnie zowane w Centrum Wystawienniczo-Regionalnym Dolnej brzmi sam tytuá artykuáu wstĊpnego: „Arogancji elit – nie!”. Wisáy w Tczewie, poĞwiĊcone wáaĞnie R. Landowskiemu. Autor snuje tu refleksje nad przyczynami odmowy akcep- Innym regionalistom, ludziom niepospolitym z Kociewia tacji dla traktatu konstytucyjnego Unii Europejskiej przez poĞwiĊcono Zaduszki zorganizowane w Starogardzie GdaĔ- Francuzów i Holendrów, którzy razem z RFN, Wáochami, skim przez Koáo Naukowe „Mozaika”. Wspomniano tu teĪ Belgią i Luksemburgiem naleĪeli do pierwszych czáonków laudacjĊ ksiąĪki R. Landowskiego „Tczew w czasie i prze- organizacji. Zdaniem R. Landowskiego problem tkwi w bra- strzeni”, w wykonaniu Andrzeja Grzyba. Omawiany artykuá ku poszanowania toĪsamoĞci i tradycji narodowych, a trak- wstĊpny ma formĊ sprawozdania dokumentującego, Īe jed- tat jest za obszerny i „nazbyt skomplikowany.” nak sporo na Kociewiu siĊ dzieje. W artykule KMR (3/2005) pt. „Káopoty z demokracją” W pierwszym numerze z 2009 roku znowu przywoáu- znalazá siĊ ciekawy wywód o demokracji burĪuazyjnej, któ- je siĊ postaü R. Landowskiego. Halina Rudko przypomina ra – zdaniem Redaktora – pasuje do polskich przeksztaáceĔ. Jego motto: NajwaĪniejsze, by w twórczoĞci swojej Ğlad Okazaáo siĊ, Īe prawa narodu mają charakter formalny, ogra- ziemi najbliĪszej zostawiü. I zostawiáĞlad gáĊboki i trwaáy. niczone są gwarancje obywatelskie, wszystko dostosowuje Jego róĪnorodne dokonania czĊsto są obecne w rozmaitych siĊ do potrzeb elit rządzących. formach pomnaĪających kulturĊ regionu. Przykáadem wspo- Ostatni numer KMR w 2005 zaczyna siĊ od artykuáu mnianym w tekĞcie jest páyta „Szukając Ĩródeá” rejestrująca „Gorący czas”, chodziáo o temperaturĊ kampanii wybor- wykonanie tekstów R. Landowskiego przez zespóá Ajagore. czej. R. Lewandowski snuje gorzkie refleksje, Īe pojawiają Autora „Bedekera kociewskiego” nazywa siĊ najbardziej siĊ ciągle tylko nieco „odnowione figury” dziaáające w sta- kociewskim z Kociewiaków. rym stylu. Odnosi siĊ teĪ do „partii moherowych beretów” W nastĊpnym numerze znalazáa siĊ zapowiedĨ kolejnego i „welurowych kapeluszy”. Na tym tle lepiej wypadá obraz Kociewskiego Konkursu Literackiego im. Romana Landow- III Kongresu Kociewskiego. Redaktor naczelny przypo- skiego oraz informacja o obchodach 750-lecia lokacji miasta mniaá, Īe koĔczy siĊ Rok Kociewski, którego ogáoszenie Tczewa. NajwiĊksze na Kociewiu miasto upomniaáo siĊ o ko- byáo waĪnym wydarzeniem. PodkreĞla teĪ 20-lecie Kociew- rektĊ przekazu o początku II wojny Ğwiatowej. Zgroza wojen- skiego Kantoru Edytorskiego i 50 numerów „KMR”. na zaczĊáa siĊ tu wczeĞniej (o 4 minuty) niĪ na Westerplatte. KontynuacjĊ krytycznej oceny mamy w kolejnym nu- Ostatni numer z 2009 roku podejmuje waĪny temat merze, o czym Ğwiadczy juĪ sam tytuá artykuáu – „Zabawa – Czy IV Kongres Kociewski jest potrzebny? I tu przeko- w paĔstwo”. Autor okreĞla wprost – Jest znowu kabaretowo nująca perswazja: PodjĊte na dotychczasowych kongresach i farsowo z tragicznym zabarwieniem. To taki komediodramat. wnioski i postulaty do czegoĞ zobowiązują. WinniĞmy kon- Przedstawicieli wáadzy pyta (2/2006) „Kiedy bĊdzie tynuowaü, pomnaĪaü dorobek przodków i utrwalaü go dla normalnie?” Redaktor przypomina nadzieje wielu – miaáo potomnych, umacniaü wiarĊ w rozwój Kociewia. Nasz re- byü przecieĪ lepiej i zgodniej, szczególnie po Ğmierci Jana gion obfituje walorami turystycznymi, historycznymi oraz Pawáa II, która miaáa przywróciü rządzącym rozsądek. Ko- kulturowymi, wiĊc mamy siĊ czym pochwaliü. Nie mamy siĊ lejną okazją na zmianĊ postaw stawaáa siĊ wizyta papieĪa czego wstydziü. Z powyĪszym artykuáem wstĊpnym kojarzy Benedykta XVI. siĊ zamieszczona w Internecie wypowiedĨ Andrzeja Grzyba W nastĊpnych kwartalnikach coraz bardziej widaü w ar- – „Jak siĊ ma Kociewie”. tykuáach wstĊpnych rozgoryczenie Romana Landowskiego. W 2010 roku redakcja KMR, przypominając uchwaáy Narasta rozczarowanie, wiĊc pisze wprost – Zacháanni, nie- III Kongresu Kociewskiego, zamieĞciáa postulat – kongres omylni, jadowici (KMR 3/2006); z refleksji po wyborach po- jest najlepszą okazją do popularyzowania regionu kociew- wstaje tytuá – „Samorządy czy partio-rządy” i ostre zdanie: skiego. W nastĊpnym numerze znajdujemy omówienie Polska nie jest partyjnym folwarkiem, (KMR 4/2006). przebiegu IV KK w Tczewie, czemu towarzyszy gorzka re- 1/2007: „Kwestia przyzwyczajenia” fleksja, Īe debaty byáy zbyt krótkie, aby dogáĊbnie omówiü Roman Landowski zacząá od przysáowia – przyzwycza- temat i opracowaü zaáoĪenia do dalszych dziaáaĔ. Mieszane jenie jest drugą naturą, póĨniej wymieniá groĨne zjawiska: uczucia budziáa teĪ niska frekwencja osób, które powinny – wojna na teczki, interesowaü siĊ historią i kulturą Kociewia. Smutkiem napa- – zatarcie róĪnic miĊdzy tym, co tajne a co jawne, 44 KMR BIESIADA LITERACKA

– „na kaĪdy temat moĪna powoáaü komisjĊ od spraw...”, Nasze promocje – piĊkne sáowa są tylko wyznacznikami partyjnych nazw... Wniosek Redaktora: Trzeba siĊ po prostu do tego przy- zwyczaiü. No i koniecznie trzeba posiąĞü umiejĊtnoĞü rozróĪ- ZOFIA DANIEL niania prawdy od gáupoty. 2/2007 (ostatni!): Artykuá wstĊpny bardzo ciekawy dla jĊzykoznawcy. Autor omawiając „najnowsze dziwolągi”, stwierdziá, Īe kaĪda epoka historyczna czy polityczny okres JuĪ tylko siĊ znamy pozostawiają po sobie zasób mniej lub bardziej Ğmiesznych nowotworów jĊzykowych wytworzonych przez elity wtenczas Agatce rządzące. Redaktor odniósá siĊ do neologizmów dwuczáo- nowych zaczynających siĊ od przedrostka „de-”: deko- Moja miáoĞü najwiĊksza, munizacja, deubekizacja, dekaczyzacja, dedornizacja, de- oddaáa mi moją samotnoĞü... ABEWuizacja, defePISyzacja, deiPENizacja. Stąd wniosek Jestem na dnie szklanki redaktora, Īe mamy do czynienia z „denormalizacją”. ...tonĊ... wyciągam rĊkĊ po nią... Uwagi z przeglądu numerów KMR dotyczą tylko arty- Daáam wiĊcej niĪ trzeba, ku ów wst pnych wiadcz cych o aktualnych problemach, á Ċ Ğ ą niebezpieczna gra... drapieĪna... zjawiskach spo ecznych. Osobn uwag nale a oby po wi - á ą Ċ Ī á Ğ Ċ Nie trzeba mówi nic... ciü cennym artykuáom ponadczasowym, popularnonauko- ü wym przypominającym, Īe nasz region ma dáugą, ciekawą wzywam wszystkie moce historiĊ, odradzającą siĊ toĪsamoĞü kulturową, gwarĊ, która – pomóĪcie mi...! przetrwaáa nie tylko w literackim zapisie. W pierwszym nu- IdĊ prosto na prostą merze KMR/2005 znajdujemy artykuáy popularnonaukowe. krĊtymi ĞcieĪkami... Warto dodaü przykáady: nowy rozdziaá ksiąĪki czytam 1. Krzysztof Korda „Sprawa gdaĔska na konferencji po- – juĪ tylko siĊ znamy...! kojowej w Wersalu w 1919 roku i jej echo w prasie po- morskiej” 2. Michaá Boroch „MiĊdzy àabą a Wisáą” 3. Marta Chrzanowska „Cztery etapy rozwoju Lubiszewa”. Jak kaĪdy Inne artykuáy: 1. Kazimierz Ickiewicz – „RozwaĪania o miáoĞci ojczyzny” PamiĊci szwagra 2. Rajmund Dominikowski – „RozwaĪania o wolnoĞci” 3. Roman Landowski – „By popatrzeü na to miasto” Odszedá, jak kaĪdy odchodzi... 4. Ewa Rogalska – „Rynek prasowy 1989-1995” – to boli...! 5. Ryszard Szwoch – „KaĨmnirz” Nie chciaá iĞü... Są teĪ teksty literackie: – musiaá! 1. Wiersze Marii Roszak Bo ona nie odpuĞciáa... 2. Wiersze Macieja Olszewskiego narzĊdzie zbrodni zabraáa ze sobą... W sumie w tym numerze kwartalnika znalazáy siĊ 24 Skosiáa kolejny swój plon teksty, w tym jedna recenzja i jeden komunikat. – dla nas zbyt drogi... Szkoda, Īe „KMR” nie dociera do kaĪdej szkoáy na Broniá siĊ... walczyá... Kociewiu, do kaĪdej jednostki samorządu terytorialnego. – nie ka d walk si wygrywa! Oprócz informacji o bieĪącym Īyciu kulturalno-spoáecz- Ī ą Ċ Ċ nym zawiera przecieĪ sprawdzoną wiedzĊ tak potrzebną w Tajemniczo siĊ uĞmiecha... ksztaátowaniu toĪsamoĞci regionalnej. Przez jej przeĪycie – zaáoĪyá czapkĊ niewidkĊ, moĪna dopiero przejĞü do toĪsamoĞci narodowej i uczestnic- wciąĪ z nami przebywa... twa w kulturze ogólnoludzkiej – jak upominaá nas wybitny ks. prof. Janusz St. Pasierb. MoĪe warto przygotowaü dla zachĊty bibliografiĊ ar- tykuáów poĞwiĊconych kociewskim miejscowoĞciom. Na Nie umiem przykáad w roczniku 2005 mamy 7 artykuáów poĞwiĊconych Tczewowi, 4 Pelplinowi, 2 Lipinkom i 2 Lubiszewu oraz (1) PoĪegnaáam CiĊ... BaráoĪnu, Nowemu, Dragaczowi, Bobowu i GorzĊdziejowi. i co z tego? Inne miejscowoĞci ukryte są w cyklu „Pradzieje Kociewia”, Nie umiem zwolniü 5 artykuáów dotyczy ogólnie Pomorza i aĪ 17 tekstów trak- w sercu miejsca Twego... tuje Kociewie jako caáoĞü. Lekarza duszy potrzebujĊ W sumie – „Kociewski Magazyn Regionalny” to duĪe chora na zazdroĞü, dzieáo, które zobowiązuje by dziaáaü, tworzyü, czytaü, pro- chora na chwilĊ... pagowaü, wprowadzaü w czyn idee nowoczesnego, mądrego To są miáoĞci motyle... regionalizmu.

Przypisy: Zofia Daniel 1 Por. Bedeker Kociewski, Wydawnictwo Oskar GdaĔsk 2002, s. 197. 2 Od poáowy 1993 roku, KMR utrzymywany jest wyáącznie przez ur. w Tychowie ko o Koszalina. W Tczewie samorząd miejski Tczewa, Starogard Gd. siĊ wycofaá. ä 3. Por. Konstanty Bączkowski Kuba z Pinczyna, Starogard GdaĔski mieszka od ponad 20 lat. Zajmuje siö do- 2010, s. 103. mem oraz wychowywaniem wnuków. 4. Por. Sáownik Terminów Literackich. KMR 45 ĝwiat dzieciĊcych lat Wyniki konkursu poetyckiego

Miejska Biblioteka Publiczna w Tczewie ogäosiäa konkurs poetycki dla dzieci i mäodzieĔy „ćwiat dzieciöcych lat”. KaĔdy z uczestników mógä zgäosiè maksymalnie dwa wiersze nigdzie wczeĈniej nie- publikowane ani nagradzane. Celem konkursu byäo m.in. pobudzenie wraĔliwoĈci i wyobraĒni po- etyckiej, äowienie talentów, promocja twórczoĈci literackiej dzieci i mäodzieĔy, literacka przygoda dla dzieci i opiekunów. Jury konkursu w skáadzie: przewodniczący: Andrzej Grzyb czáonkowie: Barbara Malczewska, Eleonora Lewandowska, GraĪyna Szenrok po dokonaniu oceny zgáoszonych prac postanowiáo przyznaü nagrody w dwóch kategoriach wiekowych: 8-10 lat I MIEJSCE: Paweá Tumialis, Szkoáa Podstawowa nr 10 w Tczewie za wiersz „Tata i ja” II MIEJSCE: Aleksandra Piernicka, Szkoáa Podstawowa nr 11 w Tczewie za wiersz „WróĪka” III MIEJSCE: Wiktoria Szulc, Szkoáa Podstawowa nr 11 w Tczewie za wiersze: „Iskierka piĊkna”, „Serce dla gór” WYRÓĩNIENIE: Zuzanna Misiewicz, Szkoáa Podstawowa nr 12 w Tczewie za wiersz „W górach” 11-13 lat I MIEJSCE: Zuzanna Balcerzak, Gimnazjum nr 3 w Tczewie za wiersz „Dzieckiem byü” II i III MIEJSCA nie przyznano. W ramach obchodów Dni Ziemi Tczewskiej, 19 czerwca 2011 roku, Zenon Drewa, Wiceprezydent Miasta Tczewa i Urszula Wierycho, Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie wrĊczyli laureatom poetyckich zmagaĔ nagrody ksiąĪkowe i pamiątkowe dyplomy.

PAWEã TUMIALIS ALEKSANDRA PIERNICKA Tata i ja Wróľka

ChociaĪ jeszcze niewiele mam lat, MarzĊ by byü wróĪką, Oczy brązowe, nosek zadarty i buziĊ pyzatą. która macha swą róĪdĪką. Ciągle na nowo zadziwia mnie Ğwiat, WiĊc nocą gdy siĊ gwiazdy záocą... LubiĊ poznawaü go z tatą. Mama wymyĞla mi bajkĊ.

Wiosną, w sobotĊ, o Ğwicie, Ta bajka jest szaro-záota Gdy tata nareszcie jest w domu, i przypomina mi kota. Maáo jest czasu na mycie, Jest miáa, ciepáa i miĊkka. Cii..., ale o tym nie powiem nikomu. Wtulam siĊ w nią jak zaklĊta.

Bierzemy plecaki, jedzenie i picie. Gdy juĪ bĊdĊ staruszką Odpocząü idziemy na áono natury. to pomacham swą róĪdĪką Tata pokaĪe przyrody tajemne Īycie. wrócĊ wtedy do mamy Mrówki, biedronki i w drzewie dziury. i w Ğwiat bajek kochanych!

Biegam po áące szczĊĞliwy, radosny. Niczego baü siĊ nie muszĊ. Sáucham skowronka, patrzĊ na sosny. Za tydzieĔ znów z tatą wyruszĊ! 46 KMR LITERACKIE ãAMY

ĸ Laureaci w kategorii wiekowej: 8-10 lat. Od lewej: Paweá Tumialis, Aleksandra Piernicka, Wiktoria Szulc i Zuzanna Misiewicz wraz z wiceprezydentem Zenonem Drewą. Fot. Maciej Fergon (MBP w Tczewie)

Zuzanna Balcerzak odbiera nagrodĊ z rąk wiceprezydenta Zenona Drewy. Fot. Maciej Fergon (MBP w Tczewie) ĺ WIKTORIA SZULC ZUZANNA MISIEWICZ

Iskierka piúkna W górach

Gdybym mogáa byü przez chwilĊ Z kolejki linowej na wysoką górĊ kimĞ potĊĪnym, waĪnym i przeskoczyü milĊ. Widziaáam krokusy w dolinie. A w dolinie fioletowych krokusów Biegaáabym po Ğwiecie a moĪe lataáa, choineczki páywaáy na wietrze. waĪne abym do kaĪdego na czas docieraáa. SáoĔce bardzo grzaáo i Ğwieciáo krokusom na buzie, Ludzi bym obserwowaáa, które otwieraáy siĊ z pączków ich marzenia dostrzegaáa. w kielichy.

Widziaáabym caáą miáoĞü, która w kaĪdym z nas mieszka, lecz nie Ğwieci. ZUZANNA BALCERZAK

Daáabym Piotrkowi motor, a Bartkowi nową mamĊ. Dzieckiem byè

Kasi zdrowie, Asi uĞmiech UĞmiechaáam siĊ, stojąc z zamkniĊtymi oczami... gdybym tylko mogáa mieü tĊ siáĊ. Wiatr rozwiewaá moje wáosy... Wtedy z powrotem poczuáam siĊ jak ta 5-letnia dziewczynka, ĝwiat byáby szczĊĞliwy, Bawiąca siĊ z cieniem, bardziej miáy, nie leniwy. Dmuchająca baĔki mydlane, By póĨniej je dogoniü i zamieniü w plamkĊ wody na dáoni.... Wszyscy by siĊ kochali, sobie bardziej pomagali. Marzyáam by dorosnąü, Teraz pragnĊ znów byü dzieckiem.... Káóciü siĊ o zabawki, Szukaü przyczyny wszystkiego, co mnie otacza, I pytaü: po co?, dlaczego? Poczuü tĊ sáodką beztroskĊ.... KMR 47 REGAã REGIONALNY Od wydawcy

ddajemy do rąk Czytelników wydawnictwo albu- Muzeum jest nowoczesną placówką nie tylko groma- Omowe o dziaáalnoĞci Muzeum Historii Polskiego dzącą i upowszechniającą zbiory ale równieĪ naukowo-ba- Ruchu Ludowego. Czynimy to z przekonaniem, iĪ dawczą i wydawniczą. Dysponujemy bogatymi zbiorami jubileusz 20-lecia jest znaczącą rocznicą w dziejach politycz- muzealiów, które w caáoĞci są opracowywane na noĞnikach nego ruchu cháopskiego. Muzeum wyrosáo z pragnieĔ i dąĪeĔ elektronicznych, istnieją dostĊpne w informacji interne- pokoleĔ ludowców w kraju i na emigracji dla upamiĊtnienia towej, są otwarte dla kwerend. W oparciu o zgromadzone bogatej historii ruchu ludowego, który odegraá niezwykle eksponaty muzealne, organizuje siĊ liczne wystawy, nie istotną rolĊ w odradzaniu siĊ niepodlegáego paĔstwa polskie- tylko w siedzibach MHPRL. UdostĊpniamy zbiory innym go i tworzeniu siĊ jego demokratycznych struktur. Budzą- placówkom muzealnym w caáym kraju. Przygotowujemy cy siĊ ruch cháopski stanowiá waĪną czĊĞü skáadową naszej ekspozycje o charakterze objazdowym dla szkóá i wyĪszych przeszáoĞci. Byá jednym z trzech wielkich nurtów politycz- uczelni, domów i oĞrodków kultury. NawiązaliĞmy równieĪ nych – obok narodowego i socjalistycznego - które wywaráy wspóápracĊ z oĞrodkami polskimi za granicą. najwiĊkszy wpáyw na losy narodu i paĔstwa w XX wieku. Szczególną aktywnoĞü przejawia Muzeum na polu nauko- W ponad stuletniej dziaáalnoĞci polski ruch ludowy za- wym, zorganizowaliĞmy szereg konferencji naukowych, takĪe wsze manifestowaá swój narodowy charakter, odwoáywaá we wspóápracy z wieloma uczelniami i placówkami naukowy- siĊ do tradycji niepodlegáoĞciowych, demokratycznych mi. W wyniku tej wspóápracy i aktywnoĞci naukowej ukazaáy i chrzeĞcijaĔskich. Prowadząc szeroką dziaáalnoĞü organi- siĊ drukiem liczne, waĪne i wartoĞciowe wydawnictwa. zacyjną, partie ludowe w znacznym stopniu przyczyniáy siĊ Album o Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego do wzrostu ĞwiadomoĞci narodowej, spoáecznej i politycznej przygotowany z okazji 20-lecia powstania naszej instytu- mieszkaĔców wsi. cji jest publikacją, do której wydania przywiązujemy duĪą Europejski ruch ludowy przeĪywa swój renesans. Partie wagĊ. Dlatego teĪ w poszczególnych dziaáach prezen- ludowe cieszą siĊ coraz wiĊkszym poparciem spoáecznym. towane są te eksponaty, które ukazują charakter naszych JednakĪe historiografia tych nurtów politycznych i upamiĊt- zbiorów. Sądzimy, Īe wydawnictwo to bĊdzie przewodni- nianie ich dziaáalnoĞci jest niedostateczne. Na tle Europy, kiem po zbiorach i zainteresuje nie tylko profesjonalistów, ruch ludowy w Polsce jest swoistym fenomenem nie tylko ale takĪe szerokie grono miáoĞników najnowszej historii ciągáoĞci, ale i bogactwa form dziaáania. Muzeum Histo- Polski. Dla dziaáaczy politycznego ruchu cháopskiego Mu- rii Polskiego Ruchu Ludowego jest instytucją wyjątkową, zeum jest skarbnicą ludowej tradycji, placówką o szcze- poniewaĪ nie ma odpowiednika w Europie. WyjątkowoĞü gólnym znaczeniu, znajdującym uznanie w polskich i za- jego polega takĪe na szerokim spektrum dziejów politycz- granicznych oĞrodkach kultury, stanowiąc Ĩródáo poznania nego ruchu cháopskiego – ok. 50 partii politycznych i 100 tradycji historycznej polskiego ruchu ludowego. organizacji máodzieĪowych, spoáecznych, kulturalnych, Dr Janusz Gmitruk oĞwiatowych i gospodarczych dziaáających w przeszáoĞci Dyrektor Muzeum Historii na polskiej wsi. Polskiego Ruchu Ludowego

Obozin to wieĈ soäecka w gminie Skarszewy, w powiecie starogardzkim, zlokalizowana na poäudniowy wschód od Skarszew, przy drodze prowadzñcej z Bolesäawowa do Trzciþska nad jeziorem DuĔy Mergiel. „Z dziejów Obozina” to monografia kociewskiej wsi w pow. starogardzkim, w której autor Krzysztof Ko- walkowski z wäaĈciwñ sobie dokäadnoĈciñ opisaä dzieje miejscowoĈci, historiö koĈcioäa, rozwój szkolnictwa oraz wspóäczesne oblicze Obozina. Tak wydawca pisze o ksiñĔce:

apewne kaĪdy z Czytelników kiedyĞ pragnąá od- wspóáczesne oblicze wsi: chociaĪby znany Piknik Country ZnaleĨü swoje korzenie, dowiedzieü siĊ czegoĞ czy dziaáalnoĞü Koáa GospodyĔ Wiejskich i Stowarzyszenia o swoim rodzinnym mieĞcie bądĨ wsi, z której MiáoĞników Obozina i Kociewia. Autor analizuje Ğwiadec- pochodzi. ChĊü zgáĊbiania historii „maáych ojczyzn” to- twa historyczne, dokumenty, mapy, maszynopisy i wiele warzyszy teĪ badaczowi Krzysztofowi Kowalkowskie- relacji ustnych. Na ich podstawie podaje kilka hipotez, nie mu. Jest to autor wielu prac i ksiąĪek monograficznych, tylko o historii Obozina, ale teĪ dotyczących okolicznych wĞród nich moĪna wymieniü: Z dziejów Gminy Kaliska osad: Janina, JastrzĊbia, Karolewa i KaĨmierowa. Ciekawe (Gdynia 2010) Nowa WieĞ Rzeczna (Gdynia 2008), Sto lat są teĪ ustalenia dotyczące koĞcioáa filialnego p.w. Ğw. Mi- dziejów naszej szkoáy. Mirotki 1905-2005 (GdaĔsk 2005), chaáa Archanioáa, zwáaszcza daty jego budowy. Z dziejów wsi i parafii BaráoĪno oraz wsi do niej naleĪą- Co warto podkreĞliü, K. Kowalkowski dowodzi, Īe cych (GdaĔsk 2003), BrzeĨno Wielkie. Z dziejów wsi (Pel- kaĪda historia „maáej ojczyzny” jest wpisana w histo- plin 2002), Historia wsi i parafii Krąg (Pelplin 2002). riĊ ojczyzny wáaĞciwej, co widaü chociaĪby w rozdzia- Tym razem K. Kowalkowski z wáaĞciwą sobie dokáad- le poĞwiĊconym szkolnictwu. Pokazuje, Īe to, co stano- noĞcią analizuje historiĊ wsi Obozin, leĪącej na wschód od wi o duchu kaĪdej „maáej ojczyzny” to ludzie, którym na Skarszew, w powiecie starogardzkim. Nie tylko przedsta- sercu leĪy dobro mieszkaĔców i idea áączenia tradycji wia jej początki, losy kolejnych wáaĞcicieli, trudny okres z nowymi trendami tworzącymi wspóáczesny, specyficzny powojenny, mozolny rozwój szkolnictwa, ale teĪ ukazuje charakter Obozina. 48 KMR ALICJA GAJEWSKA WstĊp

abryka Sztuk Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dolnej Wisáy w Tczewie jest placówką kulturalną F dziaáającą od 2007 roku. Od początku funkcjono- wania prowadzimy szerokie dziaáania na rzecz zachowania i popularyzacji dziedzictwa kulturowego Tczewa i regionu kociewskiego. Jedną z form jest dziaáalnoĞü wydawnicza. Oddajemy w PaĔstwa rĊce publikacjĊ „Mosty obronne na Dolnej WiĞle”, prezentującą waĪne, nie tylko dla Kociewia, miejsca oraz poruszającą istotne kwestie z nimi związane. KsiąĪka zawiera opisy trzech mostów obronnych na Dolnej WiĞle. Jako pierwsze przedstawione zostaáy Mosty Tczewskie, ich znaczenie, funkcje obronne, a takĪe histo- ria przepraw. Rozdziaáowi temu towarzyszy wywiad z Wa- lentym Faterkowskim, honorowym obywatelem Tczewa, obroĔcą mostów tczewskich w 1939 roku. Kolejny most posiadający walory obronne zaprezento- wany w ksiąĪce to most w Opaleniu. Ostatnim jest most w Knybawie, bĊdący najwiĊkszym obiektem bojowym zbudowanym przez Niemców na wscho- dzie. PrzybliĪamy jego historiĊ oraz przedstawiamy wywiad z Marcinem Dudkiem – „tropicielem” fortyfikacji. Publikacja „Mosty obronne na Dolnej WiĞle” jest kolej- ną, którą wydaliĞmy z okazji obchodów Jubileuszu 750-le- cia nadania Tczewowi praw miejskich. Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, Janusz Gmitruk, DziĊkujĊ Józefowi M. Zióákowskiemu, autorowi publi- Jerzy Mazurek, Karolina Sikora, Muzeum Ruchu Ludowego Warsza- kacji, za zaangaĪowanie i pracĊ, którą wáoĪyá w jej przy- wa 2004, form. 22 x 23 cm, s. 240, il. opr. tw. gotowanie. Za jego historyczną pasjĊ i dociekliwoĞü, dziĊ- ki którym moĪemy dla PaĔstwa odkrywaü historiĊ Tczewa i Kociewia. Pani Maágorzacie Olczak dziĊkujĊ za przedsta- wienie rysu historycznego miasta ze szczególnym uwzglĊd- nieniem roli Wisáy. (...) Wydawnictwu „Bernardinum” dziĊkujĊ za trud wydania tej ksiąĪki, którą dedykujemy wszystkim tczewianom z okazji 750-lecia Miasta Tczewa.

Józef M. Zióákowski, Mosty obronne na Dolnej WiĞle. Wydaw- Krzysztof Kowalkowski, Z dziejów Obozina, Wydawnictwo nictwo „Bernardinum” Sp. z o.o. Pelplin 2010, form. 12,5 x 20 cm, REGION Gdynia 2011, form. B-5, s. 136, il. s. 80, il. W nastêpnym numerze miêdzy innymi:

• Dekanat pelpliýski ks. Wãadysãawa Szulista

• Subkowy na przestrzeni wieków (cz. VIII) Marka Kordowskiego

KOCIEWSKIE MIASTA I GMINY • Las Bielski w ćwietle niektórych dokumentów z przeãomu XIII i XIV wieku Grzegorza Woliýskiego

CZARNA WODA • K. I. Gaãczyýski – bez cenzury Bogdana Kruszony

GNIEW • Najnowsze poezjowanie na Kociewiu Patrycji Hamerskiej NOWE PELPLIN SKARSZEWY SKÓRCZ STAROGARD GD. ŒWIECIE TCZEW Fot. Urszula Wierycho

BOBOWO DRAGACZ DRZYCIM JEĒEWO KALISKA LUBICHOWO MORZESZCZYN OSIE OSIECZNA OSIEK SMÊTOWO SUBKOWY WARLUBIE ZBLEWO

GMINY POGRANICZNE

BUKOWIEC CZERSK LINIEWO LNIANO STARA KISZEWA ŒLIWICE TRïBKI WIELKIE