Biblioteka Główna UMK Toruń tlwm i.

styczeń— luty

/ •/ Inauguracja teleskopu SALT / s \ ■ Strzał w kometę ■ Osobliwy układ Urana ■ O podręcznikach >i nauczaniu i Młode gwiazdy w NGC 346

\ V; ii

• ł .... ’ • / . ' * .

.. • ", :w *• -• „ •• VV i ' i", .'& > •. ’ ■■ / - v . \ .• •' •. . ’ • +

Gromada gwiazd NGC 346 jest otoczona wielkim obłokiem ne obszary mgławicy. Obszar ten nosi nazwę katalogową N66 materii, w którym rodzą się gwiazdy. Znajduje się w Małym i zawiera bardzo dużo gwiazd — niemowlaków, które mają Obłoku Magellana w odległości 210 tys. I. św. od Ziemi. Gwiaz­ po 3-5 min lat i nawet jeszcze nie zapaliły wodoru w swych dy NGC 346 są bardzo masywne i gorące. Żyją krótko, ale jądrach. wysyłają w przestrzeń ogromne ilości energii. Ich wiatry i pro­ Zdjęcie zostało wykonane przez teleskop kosmiczny Hub- mieniowanie przenikają przez międzygwiazdowe kłębowiska ble'a, kolory są umowne: światło widzialne i bliska podczer­ zimnego gazu i pyłu aż do 2 0 0 1. św. wokół gromady, powodu­ wień są tu niebieskie i zielone, a światło emisji atomowego jąc powstawanie gwiazd i rzeźbiąc bardziej gęste wewnętrz­ wodoru jest czerwone. Fot. A Notta, ESA, NASA

/ - x \ \ Gwiazdy biegunowe - - ~ A \ , 7 , N \ ’■ v V \ / Zdjęcie okolic Gwiazdy Polarnej było robione cyfrową lustrzanką Nikon • V 1 D50 z obiektywem Nikkor ED 70-300/4-5.6D przy ogniskowej 300 mm , / ' ' : i 1 i światłosile 5,6. Czułość wynosiła 1600 ASA, a czas eksp. 1250 s (nie­ , \ - ,t 1 spełna 21 min). Jest to typowe zdjęcie pokazujące okolice północnego bieguna, tyle że to nie Gwiazda Polarna jest punktowym obrazem, wokół \ którego są zakreślane łuki dalszych gwiazd. Warto dodać, że gwiazdy w cen­ ' / / / < /^y trum zdjęcia, będące bliżej bieguna niż Gwiazda Polarna (najjaśniejsza gwiazda na zdjęciu), mają jasność 15-16 mag.! Data wykonania zdjęcia 01.11.2005 r. Fot. W. Skórzyński \

URANIA POSTLPY AS I RON Rocznik 16 B tom LXXVII

INDEKS AUTORÓW

Abramowicz Marek 246 Mankiewicz Lech 222 Błaszkiewicz Leszek P. 100,125, Marks Andrzej 98 Breger Michel si9 Marks Monika 220 Brown John C. si36 Michalec Adam 33,221 Brych Piotr 216 Mikulski Krzysztof 22 Bukowska Danka 172 Nawrocka Elżbieta 256 Cader-Sroka Barbara 164 Nawrocki Włodzimierz 256 Chrupała Henryk 176 Opolski Antoni 164 Culhane John Leonard si30 Ostrowski Michał 196 Domański Juliusz 38,84,132,271 Pankowski Karol 135 Drążkowska Joanna 96,144,192, Pigulski Andrzej sil4 278 Pilski Andrzej S. 126 Drążkowska Julia 240 Postępy Pomierny Jan 222

j Mwilw Ji# h/ti. liMUMiA M lu Drążkowski Jacek 47,95,119,126, j f lttym'M iwjiibiymńs :Mfik Rochowicz Krzysztof 7,24,25,29, J tw/wrzysiO* iAu iWM/ 143,191,202,239,287 76,175, Dworak T. Zbigniew 12,45,94,142, 208,238,286 Rompolt Bogdan 32 Dziembowski Wojciech A. sil9 Rudawy Paweł 60 Fangor Roman 262 Rudnicki Konrad 116 Gadomska-Szczepankowska Ewa25S Schreiber Roman 48,96,144,192, 216,240,288 Gil Janusz A. 114 Scudder Barbara 258 Gódel-Lannoy Aleksandra 173,267 Skórzyński Wiesław 46,93,141, Graczyk Dariusz 34,80,128,182, 189,236,285 226,274 Stachniewicz Stanisław 28 Haensel Paweł 108 Strobel A ndrzej 119,120,121,190, Handler Gerald si4 Sylwester Janusz si50 Hełminiak Krzysztof 156 Hudson Hugh S. si42 Ściężor Tomasz 26,40,88,135,184, 218,230,280 Jager Cornelis de si25 Trepka Andrzej 169 Jakimiec Jerzy si46 Wąż Piotr 202 Janiuk Agnieszka 251 Wojtkowska Karolina 29,73,74,75, Kozłowski Szymon 114 118,119,155,203, Kożuchowska Magdalena 30 216,217,255,278 Krasiński Andrzej 148 Woszczyk Andrzej 1,23,49,52,122, Kryszczyńska Agnieszka 68 145,193,241,244,258,264 Kubicki Grze, 123 Wszołek Bogdan 265 Kuczyński 18,177 Ziołkowski Krzysztof 8,204 INDEKS PRZEDMIOTOWY

Woda we Wszechświecie, Leszek P. Błaszkiewicz 100 Artykuły Z kart historii astronomii polskiej, 160. rocznica odkrycia Neptuna i Trytona, Andrzej Woszczyk 258 T. Zbigniew Dworak 208 Zaćmienie zaćmieniu nierówne, Andrzej Trepka 169 Aktywność magnetyczna Słońca, Paweł Rudawy 60 Arystotelesowska Strageria — miejsce narodzin Rozmaitości fizyki, Elżbieta Nawrocka, Włodzimierz Nawrocki 256 Błękitne wampiry 278 Astronomia teraelektronowoltowych fotonów Błyski gamma na cenzurowanym 25 gamma w dobie obserwatorium HESS, Michał Ostrowski 196 Ciemna galaktyka 75 Coronal Mass Ejections: Launch conditions Drugi bliźniak Słońca 119 and arrival at Earth, John Leonard Culhane si30 Dwanaście planet Układu Słonecznego? 202 Czarne dziury: rozmowa, której nie było, Dymiąca galaktyka 121 Marek Abramowicz 246 Gwiazdy, które nie powinny istnieć 74 Delta Scuti : New aspects, Michel Breger si9 Halo 75 Dwie nowe książki o sprawie Galileusza, Ile ma stała Hubble ’ a? 203 Andrzej Krasiński 148 Jak zimny jest Pluton 73 Inauguracja teleskopu SALT 4 Jeziora na Tytanie 217 Misja Stardust, czyli materia komety w ziemskim laboratorium, Krzysztof Ziołkowski 204 Karły też mają swoje planety 29 Models of solar flares, Jerzy Jakimiec si46 Kolizja plam na Jowiszu 155 Multimode stellar pulsation: Challenges Kometa 73/P Schwassmann-Wachmann umiera 122 and prospects, Wojciech A. Dziembowski sil9 Krater na Antarktydzie 216 O podręcznikach i nauczaniu, Jerzy Kuczyński 18 Kwartet Roberta 24 O współpracy profesorów Piotrowskiego i Zonna, Najstarszy błysk gamma 118 Konrad Rudnicki 116 Niebieski pierścień Urana 155 Observational aspects of main-sequence pulsators, Nowa planeta w Pannie 74 Gerald Handler si4 Nowe Horyzonty 75 Obserwatorium Astronomiczne w Zielonej Górze, Szymon Kozłowski, Janusz A. Gil 114 Nowe oblicze Urana 73 Osobliwy układ Urana, T. Zbigniew Dworak 12 O j edną planetę mniej 255 Pierwotne czarne dziury, Agnieszka Janiuk 251 Planety bez... gwiazdy 203 Pionierskie lata astronomii w Toruniu, Pozostałości supernowych 217 Andrzej Woszczyk 52 Problem obfitości litu rozwiązany! 202 Profesor Bohdan Paczyński doktorem honoris Rhea pełna kraterów 7 causa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Rozrywana gromada gwiazd 119 Andrzej Woszczyk 244 Siedliska narodzin gwiazd 120 Profesor Opolski wspomina 164 Słowo o Charonie 73 RHESSI results on solar hard X-ray sources, John C. Brown si36 SOHO majużlO lat! 23 Searching for main-sequence pulsators in massive Sól na Marsie 119 photometries, Andrzej Pigulski si 14 Stardust powrócił 74 Sekrety gwiazd neutronowych: maksymalna Trzej nowi Trojańczycy na orbicie Neptuna 278 masa i równanie stanu, Paweł Haensel 108 Uciekająca gwiazda 121 Solar activity and climate, Cornełis de Jager si25 Wiatry umierających gwiazd 155 Solar flares in the recent sunspot maximum, Wnętrze kwazara 278 Hugh S. Hudson si42 Wzajemne zakrycia planet Układu Słonecznego 214 Space solar research in Wrocław — past and present, Janusz Sylwester si50 Xena, czyli Eris 255 Z próbkami czy bez? 29 Strzał w kometę, Krzysztof Ziołkowski 8 Światy pod dwoma słońcami, Zmienne pole magnetyczne Ziemi 216 Krzysztof Hełminiak 156 Zorza na Marsie 118 Towarzyskie planetoidy, Agnieszka Kryszczyńska 68 Zważone karły 118 Z kraju i ze świata Brian Green „Piękno Wszechświata” 286 Leszek M. Sokołowski, Elementy kosmologii Kopernik odnaleziony? 22 dla nauczycieli, studentów i dociekliwych uczniów 142 VII Konferencja Sekcji Obserwatorów Komet PTMA 26 Michał Heller, Granice Kosmosu i kosmologii 94 Piąty Obóz Szkoleniowo-Obserwacyjny PTMA 28 Wiktor Stoczkowski „Ludzie, bogowie i przybysze Wrocławskie refleksje 33 z Kosmosu” 238 Marsjańska misja w Ostrowcu Świętokrzyskim 123 Wykorzystanie małych teleskopów 45 XXII Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne 124 Kalendarz astronomiczny IV Konferencja Meteorytowa PTM 126 Tomasz Ściężor Regionalny Konkurs Astronomiczny w Dąbrowie Rok 2006: Marzec — kwiecień 40 Górniczej 127 Maj—czerwiec 88 Polski globus Marsa 135 Lipiec — sierpień 136 Zaćmienie w Turcji 172 Wrzesień — październik 184 Turecki pierścień z brylantem i korona... słoneczna 173 Listopad — grudzień 230 Toruń miastem festiwalowym 175 Rok 2007: Styczeń — luty 280 XLIX Olimpiada Astronomiczna 176 Obserwacja całkowitego zaćmienia Słońca Galeria obiektów NGC w Turcj i 29 marca 2006 r. 218 Dariusz Graczyk Jedenaste Warsztaty Bieszczadzkie poświęcone NGC 2683, NGC 3115 i NGC 3184 34 badaniom pól elektromagnetycznych ELF na Ziemi 221 NGC 3242, NGC 3344, NGC 3384 80 Nagroda Nobla w dziedzinie fizyki 2006 dla astronomów 264 NGC 3079 128 Częstochowa ma planetarium 265 NGC 3432, NGC 3521 182 Konferencja astronomiczna w Węglówce 267 NGC 3607, NGC 3628, NGC 3941 226 Szósty Obóz Szkoleniowo-Informacyjny PTMA 269 NGC 4026, NGC 4038, NGC 4039 274

In Memoriam Astronomia i muzyka Andrzej Marks 1932— 2006 220 Jacek Drążkowski Jana Paciorek (1926—2005) 32 Bilet na Marsa 239 Tadeusz Jarzębowski — astronom (1927—2005) 30 Kosmos jest w nas 191 Astronomia w szkole Kosmos Konrada K. 95 Muzyka z Internetu 143 Ćwiczenia i zadania z astronomii (w kursie fizyki i astronomii w liceum) 132 Przedświąteczny felieton porządkowy 47 Gwiazdy neutronowe 84 Symfonicznie i... kosmicznie 287 Nowe możliwości dla nauczycieli fizyki, astronomii i informatyki—proj ekt EU -HOU 222 Ciekawe adresy internetowe... Omówienie kilku zadań Olimpiady Astronomicznej 177 Roman Schreiber Proste doświadczenia z fizyki 38 48.96.144.192.240, 288 XIII Seminarium dla nauczycieli, CA PAN 271 Relaks z Uranią Poradnik obserwatora 48.96.144.192.240, 288 Wiesław Skórzyński Interesujące obiekty: Orzeł, Panna 46 W kolorze Interesujące obiekty: Pegaz, Perseusz 93 Aktywność magnetyczna Słońca (2)w.II, IV Interesujące obiekty: Psy Gończe 141 Astronomia teraelektronowoltowych fotonów gamma... Interesujące obiekty: Puchar, Rak, Ryby 189 (5)o.II Interesujące obiekty: Rufa 236 Czarna dziura w Piecu (l)w.II-III Interesujące obiekty: Ryś, Sekstant 285 Galeria Uranii (l)wJV, o.III; (2)o.III; (3)o.III; (4)o.III, IV; (5)o.III, IV, w.I, IV; (6)o.III, w. IV Recenzje Gwiazdy biegunowe (l)o.II Andrzej Branicki „Obserwacje i pomiary Kwartet Roberta (l)w.I astronomiczne” 190 Make love not war (6)o.IV Mgławica Tarantula (3)w.II-III Inne Milion kawałków komety (4)o. II 42. Międzynarodowy Obóz Astronomiczny Młode gwiazdy w NGC 346 (1)0.11 — IAYC2006 138 Nowy podział Układu Słonecznego (6)w.II-III Obóz Szkoleniowo-Obserwacyjny PTMA Obserwatorium astronomiczne w Piwnicach QSOP2006 27,87,133 pod Toruniem (2)o.II, IV PKiM zaprasza do Ostrowika 123 Podczerwony obraz M42 (5)o.IV Powrót króla 76 Pozostałości po supernowej w SMC (6)w.I VIII Konferencja Sekcji Obserwatorów Komet Przegląd pobliskich czarnych dziur (6)o.II PTMA 146,237 Superbańka N44 (2)w.II-III X Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii — Niedźwiady 2006 146 Supermasywna czarna dziura w centrum naszej Drogi Mlecznej (6)o.II Na okładce Wielki Obłok Magellana widziany przez Bipolarna mgławica emisyjna NGC 6164 teleskop kosmiczny Spitzera (6)w.I (4) Wieża Braniborska (3)o.IV Budynek 11-m teleskopu SALT nocą (1) Woda na Enceladusie? (3)w.IV Budynek Instytutu Astronomii UWr (si) Woda we Wszechświecie (3)o.II Galaktyka M64 (6) Wzgórza kreacji (i)o.rv Korona słoneczna (3) XXIIOMSA (3)w.I Neptun widziany z Voyagera 2 (5) Zaćmienie w Turcji (4)w.i-iv Obserwatorium astronomiczne w Piwnicach (2)

Układ stron w tomie LXXVII „Uranii-PA":

zeszyt nr 1 (721) 1 — 48 zeszyt nr 2 (722) 49 — 96 zeszyt nr 3 (723) 97 — 144 zeszyt nr 4 (724) 145 — 196 zeszyt nr 5 (725) 197 — 240 zeszyt nr 6 (726) 241 — 288 special issue sil — s/56

W przypadku materiałów umieszczonych na stronach kolorowych zastosowano oznaczenia: liczba w nawiasie — numer zeszytu, o — okładka, w — wkładka, cyfra rzym­ ska — numer strony. Szanowni i Drodzy Czytelnicy, W pierwszym numerze Nowego 2006 Roku pragną najpierw złożyć

Państwu najlepsze życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności. Będzie to rok >oj yiiM-ezs^neg dość bogaty w ciekawe zjawiska na niebie, życzę więc wszystkim miłośnikom gwiezdnego nieba wyśmienitej pogody i owocnych nocnych łowów. W listopadzie ub. roku oficjalnie zainaugurowano w Południowej Afryce największy teleskop świata, SALT, który jest współwłasnością polskich astronomów z Centrum Astronomicznego PAN i uniwersytetów w Krakowie, Poznaniu i Toruniu. Prezentowaliśmy w poprzednim zeszycie kilka obrazów obiektów kosmicznych uzyskanych tym teleskopem, a obecnie dajemy krótką relację z inauguracji, opublikowaną również na stronach internetowych CAMK-u. Planowaliśmy obszerniejszą relację, ale Autor, oficjalny reprezentant Polski w Konsorcjum kierującym budową i eksploatacją tego teleskopu, w nawale obowiązków nie zdołał wywiązać się na czas ze swojej obietnicy. W dniu święta narodowego Stanów Zjednoczonych, 4 łipca 2005 r, pocisk wystrzelony z pojazdu kosmicznego Deep Space trafił w jądro komety Tempeł 1. Wybił w niej krater znacznych rozmiarów i wyzwolił chmurę materii kometarnej, która była widoczna z Ziemi jako rozbłysk blasku komety. Przez szereg miesięcy uczeni analizowali skutki sprowokowanego wybuchu i dopiero teraz możemy mieć jaśniejszy pogląd na rezultaty tego eksperymentu kosmicznego. Pisze o tym na stronach tego zeszytu pan dr Krzysztof Ziołkowski z Warszawy. Mamy też dość precyzyjny obraz dość osobliwego układu satelitów i pierścieni Urana. Prezentuje go prof. T. Zbigniew Dworak z Krakowa. W styczniu 2006 r. przypada 20 rocznica przelotu w sąsiedztwie Urana sondy kosmicznej Voyager 2, a 2 miesiące później będziemy mogli świętować 225 rocznicę odkrycia tej planety. Ostatnio w Polsce trwała dyskusja na temat modelu kształcenia młodzieży i zawartości egzaminu maturalnego. Przedstawiciele nauk matematyczno-przyrodniczych od dawna narzekają na systematyczne ograniczanie nauczania tych dyscyplin, a w szczególności fizycy (i astronomowie) wprost załamują ręce nad stanem wiedzy fizycznej i matematycznej u współczesnych maturzystów i studentów pierwszych lat studiów tych kierunków. O tym, jaki jest stan zatwierdzonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej podręczników do nauczania fizyki i astronomii, pisze pan dr Jerzy Kuczyński w artykule O podręcznikach i nauczaniu. Trudno się dziwić, że uczniowie nie rozumieją zjawisk i nie znają pojęć, skoro autorzy podręczników wykazują się karygodną niekompetencją i nieznajomością przedmiotów, do których piszą podręczniki. Ostatnio dokonano wielu odkryć astrofizycznych i zjawisk dziejących się w Kosmosie. ^Rozmaitościach piszemy m.in. o planecie wokół czerwonego karła, o galaktycznym Kwartecie Roberta, o czarnej dziurze w NGC 1097 i innych odkryciach. Oczywiście nie zabrakło przeglądu galaktyk w naszej Galerii galaktyk NGC, wskazań ciekawych obiektów w górujących gwiazdozbiorach i kalendarzyka astronomicznego na miesiące przełomu zimy i wiosny. Wypowiadamy się w sprawie odbycia (?) grobu Kopernika. Pamiętaliśmy o recenzji ciekawej książki, o felietonie muzycznym, o krzyżówce i o ciekawych stronach internetowych. Niestety przyszło nam wspominać naszych Kolegów, którzy odeszli; oboje to astronomowie z Wrocławia: dr Jana Paciorek, heliofizyk, i prof. Tadeusz Jarzębowski, astrofizyk, skrupulatny Autor wielu artykułów w „ Uranii” i „ Uranii-Postępach Astronomii”. Żegnaliśmy ich w dniach pogrzebu. Tu piszą o Nich ich najbliżsi przyjaciele i współpracownicy. Życzę Państwu przyjemnej lektury

11 grudnia 2005 r. ____ / . BIBLIOTEKA 1/2006 I J R A N I Ą| RONOM II w TORUNIU czytelnicy piszą...

Profesor Zonn nie był masonem! Tu może być reklama Twojej Firmy! Szanowny Panie Profesorze, siałby Go wpędzać w nieusta­ ze wzruszeniem przeczyta­ jący stres. Natomiast muszę Nasz cennik jest następujący: łam w „Uranii-Postępach Astro­ kategorycznie zaprzeczyć in­ cała strona kolorowa: 1000,00 zł nomii" nr 6/05 wspomnienie formacji, że Ojciec należał do cała strona czarno-biała: 400,00 zł (artykuł, jak sam go nazywa) jakiejś loży po wojnie. Moje Przy mniejszych formatach dla stron czarno-białych: prof. Konrada Rudnickiego kontakty z Ojcem były na tyle o moim Ojcu. Pana Konrada bliskie, również w czasie Jego 1/2 s.: 300,00 zł pamiętam z czasów, kiedy był ostatniej choroby, że z całą 1/4 s.: 200,00 zł studentem, Zakład Astronomii pewnością podzieliłby się ze 1/8 s.: 100,00 zł — ten rozmiar traktujemy jako mieścił się wtedy w niewielkim mną tak ważnym faktem ze najmniejszy „moduł”. pokoju, który mu udostępnił In­ swego życia. Mógł być, oczy­ Podobnie jest ze stroną kolorową. stytut Fizyki przy ul. Hożej. wiście, w kontakcie z niektó­ Istnieje możliwość negocjowania warunków. Jednak niektóre fakty z ży­ rymi członkami „Loży Koper­ cia Ojca, o których pisze Pro­ nik”, o której pisze prof. Rud­ Zapraszamy na nasze lamy! fesor, wzbudzają moje daleko nicki. Ojciec był człowiekiem idące wątpliwości. Chodzi otwartym na poglądy innych, o przynależność do ruchu ma­ lubił i cenił osoby o zapatrywa­ wieka, niezależnie od jego Powyższe zastrzeżenia nie sońskiego. Nie mogę z całą niach czasem odległych od światopoglądu. Również pew­ zmieniają mego ciepłego sto­ odpowiedzialnością zaprze­ własnych. Natomiast cechy na życiowa strategia, o jakiej sunku do całości artykułu. Ser­ czyć, że w 1932 r., w Wilnie Ojca, które prof. Rudnicki przy­ pisze prof. Rudnicki: „nie ugi­ deczność dla Ojca emanuje mógł mieć kontakt z jakąś pisuje przynależności do ma­ nał się przed panującymi ide­ zarówno ze staranności zebra­ lożą. Nie było mnie jeszcze sonerii, ż e .... przy kontaktach ologiami, ale ryzyko przeciw­ nych faktów, jak i tonacji, jaką wtedy na świecie. Chociaż i ta z ludźmi nie miały dla niego stawienia się im podejmował Profesor im nadał. Jednak sytuacja wydaje mi się mało znaczenia ani przynależność tylko wtedy, gdy mogło się przypuszczenie, że Ojciec na­ prawdopodobna, ponieważ partyjna, ani wyznanie religij­ opłacić, gdy ryzykowna posta­ leżał do ruchu masońskiego moja Matka roztaczała nad ne, ani żadne inne formalne wa mogła dać skutek” dotyczy­ na tyle zmienia Jego biografię, pracą naukową Ojca szczelny związki międzyludzkie, ale we­ ła większości z nas, dla któ­ wpływa na ocenę i charakter parasol, aby nic jej nie zakłó­ wnętrzna wartość człowieka rych własna praca wydawała Jego osoby, że wymaga spro­ cało. Permanentny stan tajno­ i realne powiązania wynikają­ się ważniejsza i osobiście, stowania. ści i konspiracji, przy Jego ce z istoty rzeczy”, dotyczą i społecznie, niż działalność Łączę wyrazy szacunku otwartej, szczerej naturze, mu- każdego przyzwoitego czło- polityczna. Lidia Zonn

Szanowna Redakcjo! Szanowna Redakcjo, Z radością informujemy, że Od niespełna roku jestem 15 sierpnia 2005 r. wzięliśmy czytelnikiem „Uranii-Postępów ślub w kościele św. Marcina w Astronomii” i jestem zauroczo­ Wodzisławiu (woj. świętokrzy­ ny tym pismem. Jest ciekawe, skie). Obydwoje od dzieciń­ a przede wszystkim piękne. Po­ stwa interesujemy się miłośni- zwala odkrywać nieznane mi czo astronomią. Poznaliśmy dotychczas tajemnice gwiazd się 17 listopada 1997 r. na i innych ciał niebieskich i choć Zebraniu PTMA w Krakowie. trochę rozumieć to, co dzieje Kilka miesięcy później staliśmy się w Kosmosie. Gratuluję Re­ się parą. Obecnie jesteśmy już dakcji tak wspaniałego pisma małżeństwem, bo połączyła i z wielką ciekawością oczeku­ nas astronomia! ję na następne numery. Pozdrawiamy bardzo ser­ Rafał Walentynowicz decznie Redakcję „Uranii-PA” Warszawa i innych miłośników astrono­ Red.: Dziękujemy za miłe słowa mii. -j Renata i Andrzej Karoniowie Sprostowanie: Jerzy Puszcz — autor zdję­ (Na przesłanej fotografii po­ cia „Ostatni dzień lata”, za­ zują na tle zegara słoneczne­ mieszczonego w poprzed­ go znajdującego się na ścia­ nim zeszycie „Uranii-PA”, nie kościoła pw. św. Marcina prosi o sprostowanie. Mia­ w Wodzisławiu) nowicie omyłkowo podał go­ dzinę wykonania innego, Red.: Cieszymy się Waszym podobnego zdjęcia, przez związkiem! Młodej parze ży­ co można było odnieść wra­ czymy dużo zdrowia i szczę­ żenie, że kamienny krąg źle ścia na nowej Drodze Życia spisuje się w roli zegara sło­ oraz wielu wspaniałych wspól­ necznego. Poprawna godzi­ na to 15:45, co też sugeruje nych chwil nie tylko z astrono­ cień gnomonu. mią związanych.

2 —, URANIA - postępy Astro n o m ii 1/2006 f . G O f O f T ______W NUMERZE U rania POSTfPY ASTRONOMII 4 Inauguracja teleskopu SALT

(PL ISSN 0032-5414/ 0042-07-94) W oczekiwaniu na pełniejszą i bardziej pogłębioną relację z oficjalnego oddania do Dwumiesięcznik poświęcony upowszechnianiu użytku największego na kwiecie teleskopu SALT w Południowej Afryce, którego Polska wiedzy astronomicznej. Czasopismo powstałe jest współwłaścicielem, przedstawiamy relację z uroczystej inauguracji zawartą na z połączenia się „Uranii” — dotychczasowe­ polskich stronach internetowych SALT-a w witrynie CAMK-u. Tam też można znaleźć go miesięcznika PTMA, ukazującego się od więcej informacji o teleskopie 1922 r. i „Postępów Astronomii” — dotych­ czasowego kwartalnika PTA, wychodzącego od 6 Strzał w kometę 1953 r. Patronat: Polskie Towarzystwo Astro­ nomiczne i Polskie Towarzystwo Miłośników Krzysztof Ziołkowski Astronomii. Zachowana zostaje dotychczaso­ W dniu święta narodowego Stanów Zjednoczonych 2005 r., we wczesnych godzinach wa numeracja „Uranii”. Pismo jest częściowo finansowane przez KBN. rannych, pocisk wystrzelony ze stacji kosmicznej Deep Impact trafił w jądro komety 9P/Tempel 1. Wy>bił z komety wielką chmurę pyłu i gazu i utworzył na niej krater o głę­ Nakład: 1500 egz. bokości sięgającej 30 m i posiadający średnicę ok. 100 m Redaktor Naczelny: Andrzej Woszczyk, CA UMK Toruń 10 Osobliwy Układ Uran a Zespól Redakcyjny: Marek Gołębiewski, CA UMK Toruń T. Zbigniew Dworak Magdalena Kożuchowska, CAMK Warszawa Zbliża się 225 rocznica odkrycia Urana i 20 rocznica przelotu tv jego pobliżu sondy Krzysztof Rochowicz, CA UMK Toruń międzyplanetarnej Voyager 2. Obserwacje dokonane przy pomocy sondy Voyager 2 Roman Schreiber, CBK PAN gruntownie zmieniły naszą wiedzę o całym układzie ciał związanych z tą planetą. Dziś ta Opracowanie graficzne wiedza jest już dość ugruntowana i Autor przedstawia ją nam w syntetycznym skrócie i skład komputerowy: Jacek Drążkowski 16 O podręcznikach i nauczaniu Korekta: Jerzy Kuczyński Bożena Wyrzykowska Autor dzieli się swymi spostrzeżeniami i uwagami na temat nauczania przedmiotów Adres Redakcji: Uniwersytet Mikołaja Kopernika matematyczno-przyrodniczych, a szczególnie matematyczno-fizycznych w polskiej oświa­ Centrum Astronomii cie. Przeanalizował wiele zatwierdzonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej pod­ ul. Gagarina 11 ręczników i doszedł do wniosku, że trudno się dziwić, iż uczniowie nie rozumieją zja­ 87-100 TORUŃ wisk i nie znają pojęć, skoro autorzy podręczników wykazują się karygodną niekompe­ tel. (0-56)611 30 52 tencją i nieznajomością przedmiotów, do których piszą podręczniki fax. (0-56) 621 93 81 Poczta elektroniczna (E-mail address): MKM w kolorze: Młode gwiazdy w NGC 346 (okł. II); Gwiazdy biegunowe (old. II); [email protected] Kwartet Roberta (wkł. I); Czarna dziura w Piecu (wkł. II-III); Galeria Uranii (wkł. IV, Adres WWW: okł. III); Wzgórza Kreacji (okł. IV) http://urania.pta.edu.pl http://urania.camk.edu.pl w kraju: Kopernik odnaleziony? (22); VII Konferencja Sekcji Obserwatorów Komet PTMA (26); Piąty Obóz Szkoleniowo-Obserwacyjny PTMA (25); Wroc­ Druk: Zakład Poligraficzno-Wydawniczy ławskie refleksje (33) POZKAL, Inowrocław rozmaitości: Rhea pełna kraterów (7); SOHO ma jużlO lat! (23); Kwartet Dystrybucja: Roberta (24); Błyski gamma na cenzurowanym (25); Karły też mają swoje Karolina Wojtkowska, CA UMK, planety (29); Z próbkami czy bez? (29) ul. Gagarina 11, 87-100 TORUŃ tel. (0-56) 611 30 14 30 In Memoriam: Tadeusz Jarzębowski — astronom (1927—2005) E-mail: [email protected] Jana Paciorek (1926—2005) Prenumerata w roku 2006 kosztuje 54 zł. 34 galeria obiektów NGC: NGC 2683, NGC 3115 i NGC 3184 Można również zamawiać pojedyncze zeszyty w cenie 10 zł. 38 astronomia w szkole: Proste doświadczenia z fizyki Polskie Towarzystwo Astronomiczne 40 kalendarz astronomiczny 2006: Marzec — kwiecień Zarząd Główny - Sekretariat ul. Bartycka 18, 00-716 Warszawa 45 recenzje: Wykorzystanie małych teleskopów tel. (0-22) 841 00 41 wewn. 146 46 poradnik obserwatora: Interesujące obiekty: Orzeł, Panna E-mail: [email protected] WWW: www.pta.edu.pl 47 astronomia i muzyka: Przedświąteczny felieton porządkowy Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii 48 relaks z Uranią: Krzyżówka Zarząd Główny 48 ciekawe strony internetowe ul. Miodowa 13 m.35, 31-055 Kraków tel. (0-12) 422 38 92 E-mail: [email protected] WWW: oa.uj.edu.pl/~ptma NA OKŁADCE Numer zamknięto w grudniu roku 2005 Budynek 11-m teleskopu SALT nocą na tle gwiazd wokół południowego bieguna nieba. * Materiałów nie zamówionych Redakcja Średnica kopuły i budynku wynosi 25 m, a jego wysokość ok. 30 m. Obok głównego nie zwraca, a wykorzystując zastrzega so­ bie prawo do ich redagowania i skracania budynku stoi 34-m wieża, której celem jest prawidłowe ustawienie i justowanie wszystkich * Przedruk materiałów i zdjęć tylko za zgo­ 91 luster heksagonalnych tak, aby razem stanowiły jedno idealne 11-m lustro teleskopu. dą Redakcji. * Opinie i poglądy formuło­ Na szczycie tej wieży znajduje się środek krzywizny lustra głównego. wane przez Redakcję i Autorów nie repre­ zentują oficjalnego stanowiska obu patro­ Masa rotującej kopuły jest 3 0 1, a rozmiary szczeliny wynoszą przeszło U m. nujących nam Towarzystw * Zdjęcie pochodzi z witryny internetowej http://salt.camk.edu.pl/firstlight

1/G00Ó U R A N I A - Po stę py As t r o n o m ii 3 Inauguracja teleskopu SALT W oczekiwaniu na głębszą refleksję o roli i znaczeniu świeżo uruchomionego teleskopu SALT, której Autor; obarczony wieloma ważnymi obowiązkami, nie zdążył przygotować do niniejszego zeszytu, przytaczamy tu tekst z polskich stron internetowych tego 0 pięciu latach od roz- skiej wkład finansowy w budowę tele­ teleskopu. Oficjalnym ££ poczęcia budowy skopu, obok Ministerstwa Nauki i In­ (wmurowanie kamie- formatyzacji (MNil), wniosły: Uni­ koordynatorem budowy K nia węgielnego nastąpi- wersytet im. Adama Mickiewicza, i wykorzystania JSL. ło 1 września 2000 r.) Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet teleskopu ze strony polskiej w dniu 11 listopada 2005 r. Southern Mikołaja Kopernika oraz Centrum jest Centrum African Large Telescope (Wielki Połu­ Astronomiczne im. Mikołaja Koperni­ Astronomiczne dniowoafrykański Teleskop — SALT) ka Polskiej Akademii Nauk. Oficjal­ został oddany do eksploatacji. nym koordynatorem z ramienia MNil im. Mikołaja Kopernika Uroczystość w Sutherland zgroma­ (ze strony polskiej) jest Centrum Astro­ w Warszawie i to właśnie dziła 700-osobowe grono zaproszonych nomiczne im. M. Kopernika PAN. w witrynie CAMK-u gości oraz astronomów. Otwarcia tele­ Polska poniosła prawie 11 % (nieca­ znajdują się przytaczane tu skopu dokonał Prezydent Republiki łe 3 min USD) kosztów realizacji pro­ informacje i inne ważne Południowej Afryki Thabo Mbeki oraz jektu, które wyniosły 28 min dolarów Minister Nauki i Techniki Mosibudi (22 min teleskop i 6 min instrumenty). dane o budowie, aktualnym Mangena. Rzeczpospolitą Polską repre­ W zamian, polscy astronomowie będą stanie, procedurach zentował Ambasador RP w RPA Romu­ wykorzystywać 11% czasu pracy tego uzyskiwania czasu ald Szuniewicz, Prezes Polskiej Aka­ urządzenia. obserwacji i planach demii Nauk prof. Andrzej B. Legocki Ten największy na świecie teleskop badawczych, które będą oraz koordynator z ramienia Minister­ został zbudowany na płaskowyżu Ka­ stwa Nauki i Informatyzacji polskiego roo (obszar półpustynny), 370 km na prowadzone przy pomocy udziału w projekcie SALT prof. Marek północ od Kapsztadu, na wysokości tego teleskopu. Jej adres: J. Sama. Obecni byli również astrono­ 1759 m n.p.m. Konstrukcja teleskopu http://sa!t. camk. edu.pl. mowie z większości znaczących pol­ jest nowatorska. Zwierciadło stanowi A macierzyste strony skich ośrodków uniwersyteckich. mozaika 91 sześciokątnych płyt szkla­ internetowe SALT-a Teleskop został zbudowany przez nych z napyloną substancją w idealny konsorcjum 11 instytucji naukowych sposób odbijającą docierające światło. w Afryce znajdują się z Południowej Afryki, Niemiec, Nowej Całkowita jego powierzchnia odpowia­ pod adresem: Zelandii, Polski, Stanów Zjednoczo­ da monolitycznemu (jednolitemu) h ttp://www. salt. ac. za nych i Wielkiej Brytanii. Ze strony pol­ zwierciadłu o średnicy 10,5 m. Rucho-

4 U R A N I A - postępy Astronomii 172006 me części teleskopu ważą 82 t, a przy­ gwiazda traci materię, która opadając łych ciał Układu Słonecznego położo­ krywająca go kopuła ma 30 m wyso­ na białego karła, tworzy dwie gorące nych za orbitą Neptuna (tzw. transnep- kości. (Dodatkowe informacje można plamy w okolicach biegunów magne­ tunowych obiektów). Planowane są znaleźć w notatce o pierwszym świetle tycznych. obserwacje źródeł promieniowania teleskopu SALT na stronie: http:// Obserwacje przeprowadzone za po­ rentgenowskiego, nowo wykrytych salt.camk.edu.pl/firstlight). mocą teleskopu SALT pozwolą po raz przez satelitę INTEGRAL (Polska od Prawidłowo działają dwa pierwsze pierwszy obserwacyjnie udowodnić ist­ kilku lat uczestniczy w tej misji), w celu instrumenty zaplanowane dla tego te­ nienie takich plam na powierzchni bia­ identyfikacji ich odpowiedników leskopu: kamera monitorująca (SAL- łego karła. optycznych, jak również tzw. galaktyk TICAM) i spektrograf średniej roz­ Polscy astronomowie planują wyko­ karłowatych znajdujących się w Lokal­ dzielczości (Spektrograf im. Roberta rzystać SALT przede wszystkim do nej Grupie Galaktyk (w jej skład wcho­ Stobie). W budowie jest następny in­ wyznaczania składu chemicznego i ba­ dzi m.in. nasza Galaktyka i galaktyka strument, spektrograf dużej rozdziel­ dania ewolucji bardzo odległych i sła­ w Andromedzie). Wnioski obserwacyj­ czości, który zostanie zainstalowany na bo świecących gwiazd, galaktyk, pla­ ne zostały złożone przez astronomów teleskopie do końca 2007 r. netoid, obiektów na peryferiach Układu z większości ośrodków astronomicz­ Są już pierwsze naukowe rezultaty. Słonecznego, poszukiwania pozasło- nych w Polsce (m.in. z Krakowa, Po­ Za pomocą kamery SALICAM przez necznych planet i innych. znania, Torunia, Warszawy). kilka wrześniowych i październiko­ Złożono pierwsze wnioski o przy­ wych nocy obserwowano zmiany jas­ znanie czasu obserwacyjnego na SALT. ności niezwykłego obiektu gwiazdowe­ Dotyczą one obserwacji ciasnych ukła­ go. Jest to para gwiazd związanych ze dów gwiazd w gromadach kulistych sobą siłami grawitacji tworzących tzw. w celu wyznaczenia odległości, mało- układ podwójny gwiazd. Układ jest tak masywnych układów rentgenowskich, ciasny, że mieści się wewnątrz sfery w których jednym ze składników jest o promieniu Słońca. Składa się z bia­ gwiazda neutronowa lub czarna dziu­ łego karła i chłodnej czerwonej gwiaz­ ra, układów gwiazd o bardzo krótkich dy trzykrotnie mniejszej niż Słońce. okresach orbitalnych (poniżej 30 min). Dodatkowo, biały karzeł posiada super- Zaproponowano obserwowanie szybko silne pole magnetyczne (30 min razy ratujących asteroidów w najbliższym silniejsze niż ziemskie). Czerwona otoczeniu Ziemi, jak i bardziej odleg-

1/2006 U R A N I A - Postępy astronomii 5 SALT — Wielkie oko Afryki

Uroczyste rozpoczęcie budowy obserwatorium teleskopu SALT przez oficjalnych członków jego Konsorcjum w dniu 1 września 2000 r.

W ognisku teleskopu za ruchem gwiazd śledzi, z dokładnością li­ niową 5 mikrometrów i kątową 1 sekundy tuku, urządzenie (z angiel­ skiego „tracker") mające 6 stopni swobody i zawierające korektor aberracji sferycznej lustra głównego (które ma kształt sferyczny, a nie paraboloidalny, jak w klasycznych reflektorach)

Mapka z lokalizacją teleskopu SALT

Ilustracja obok pokazu­ je zagęszczenie źródeł światła na powierzchni Ziemi (wielka plama po lewej u góry to zorza polarna!). Widać, że południe Afryki to bar­ dzo dobre miejsce na ulokowanie teleskopu optycznego Fragment zwierciadła teleskopu i .

Załoga Obserwatorium Astronomicznego Południowoafrykańskiego Wielkiego Teleskopu, która odpowiedzialna była za budowę SALT-a. Prezydent RPA Thabo Mbeki odsłania tablicę pamiątkową na znak (2005 r.) oddania do użytku astronomów teleskopu SALT

6 U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m ii 1/2006 rozmaitości

Rhea pełna kraterów Opisując świat księżyców Saturna w „Uranii-PA” nr 2/05, zwró­ ciliśmy uwagę na to, że Rhea — drugi pod względem rozmia­ rów satelita planety z pierścieniami — jest całkowicie pokryta licznymi kraterami, nie tylko zachodzącymi na siebie, lecz również znajdującymi się jeden wewnątrz drugiego. Najnow­ sze zdjęcia z sondy Cassini w pełni potwierdzają tę opinię. Na fot. 1 księżyc ukazuje się w całej okazałości. Na prawo, w górnej części zdjęcia jest widoczny wielki basen uderze­ niowy Tirawa, zaś na płd.-zach. od niego nie ustępujący mu rozmiarami inny przykład tego typu formacji. Oba gęsto usia­ ne kraterami, co świadczy o ich zaawansowanym wieku. Mo­ zaikę sporządzono na podstawie 21 zdjęć uzyskanych 26 li­ stopada ub. roku w czasie, gdy sonda znajdowała się w od­ ległości niespełna 60 tys. km. Jeden piksel odpowiada dy­ stansowi 354 m na powierzchni globu. Fot. 2 przedstawia fragment krateru o średnicy 90 km, po­ łożonego na 8,5° szerokości południowej i 155° długości za­ chodniej. W prawej części zdjęcia jest widoczne wyraźne za­ padlisko, prawdopodobnie o pochodzeniu tektonicznym. Po­ wierzchnia lodolądu została całkowicie przysypana miałką ma­ terią meteorytową na przestrzeni wieków. Zdjęcie wykonano kamerą szerokokątną z wysokości 620 km, rozdzielczość wynosi 85 m. Na fot. 3 możemy podziwiać w plastycznym, bocznym oświetleniu linię brzegową 50-km krateru. Jego wnętrze znaj­ duje się na lewo od wyraźnie zaznaczonej krawędzi, po pra­ wej możemy prześledzić ślady przemieszczenia skorupy — świadectwo uderzenia, w wyniku którego powstała ta struktu­ ra. Obserwując bacznie niewielkie kratery na tym obszarze, można dostrzec nierównomierne ich rozmieszczenie, w szcze­ gólności wyraźny ich brak w górnej części zdjęcia. To naj­ prawdopodobniej pozostałości — w formie śladów wtórnych uderzeń — innej kolizji, która nastąpiła w późniejszej epoce gdzieś w okolicy prezentowanego na zdjęciu obszaru. Zdję­ cie pochodzi z 26 listopada ub. roku, z maksymalnego zbliże­ nia sondy Cassini do powierzchni Rhei (na wysokość 511 km), rozdzielczość wynosi 34 m. Fot. NASA/JPL/Space Science Institute. (kr)

1/2006 U R A N IA - POSTĘPY ASTRONOMII 7 Strzał w kometę

U Tnocje towarzyszące uderzeniu udało się ją zaobserwować podczas w kometę wystrzelonego z Zie- kolejnych powrotów w pobliże Słońca M J mi obiektu, w ramach przepro­ w latach 1873 (od 4 kwietnia do 1 lip­ wadzonego 4 lipca 2005 r. eksperymen­ ca) i 1879 (od 25 kwietnia do 8 lipca). tu kosmicznego Deep Impact, ożywiły Ale w 1881 r. zbliżyła się do Jowisza wspomnienia. Prawie 40 lat temu, jako na stosunkowo niewielką odległość młody astronom poznający tajniki ru­ 0,55 AU, co — wskutek silnego oddzia­ chów komet, niemal z wypiekami na ływania grawitacyjnego masywnej pla­ twarzy śledziłem w literaturze nauko­ nety — doprowadziło do wydłużenia wej doniesienia o poszukiwaniu zagu­ okresu jej obiegu wokół Słońca do 6,5 bionej od prawie 80 lat komety Tem- roku i zwiększenia minimalnej odległo­ pel 1 i o jej odnalezieniu drogą ści od Słońca, czyli tzw. odległości pe- Obraz jądra komety 9P/Tempel 1 uzyskany rachunkową w 1967 r. Sukces ten od­ ryhelium, z 1,8 AU do 2,1 AU. Tak duża przez urządzenie celujące pocisku wystrze­ czytywałem jako pouczający przykład zmiana orbity spowodowała, że próby lonego przez sondę Deep Impact w dniu 4 lip- ogromnych szans, jakie badaniom ko- jej odnalezienia w następnych pojawie­ ca 2005 r. 6 min przed zderzeniem z kometą. Widoczny tu, trochę powyżej środka obrazu, metarnym stwarzały nowe techniki niach nie powiodły się i kometę Tem- krater zderzeniowy jest pierwszą taką struk­ obliczeniowe oraz rodząca się właśnie pla musiano uznać za zagubioną. Po­ turą widoczną w jądrach kometarnych. informatyka. dejrzewano nawet, że mogła w ogóle Fot. NASA/JPL Kometę 9P/Tempel 1, będącą celem przestać już istnieć w rezultacie np. misji Deep Impact, odkrył 3 kwietnia rozpadu na mniejsze fragmenty, podob­ 1867 r. niemiecki astronom Ernst W.L. nie jak rozpadła się obserwowana Tempel w Marsylii. Udało się ją do­ wcześniej znana kometa Bieli. strzec dlatego, że okrążając Słońce po Na początku lat 60. ubiegłego wie­ eliptycznej orbicie przelatywała w tym ku, dzięki wykorzystaniu do badań czasie stosunkowo blisko Ziemi: w mi­ astronomicznych coraz szybciej rozwi­ nimalnej odległości 0,57 AU znalazła jających się nowych technik oblicze­ się 15 maja 1867 r. Wprawdzie nie dało niowych, znany amerykański badacz się jej zobaczyć gołym okiem, ale przez ruchów komet Brian G. Marsden poli­ lunety obserwowano ją prawie do koń­ czył, że kometa Tempel 1 zbliżyła się ca sierpnia. Prześledzenie jej ruchu po do Jowisza także w latach 1941 (na niebie pozwoliło na obliczenie toru jej odległość 0,41 AU) i 1953 (na odleg­

Obraz komety 9P/Tempel 1 uzyskany przez rzeczywistego ruchu wokół Słońca, łość 0,76 AU). Uwzględniając w ra­ kamery pojazdu macierzystego sondy Deep które okrążała wtedy co 5,6 roku. Zna­ chunkach dokładnie wszystkie zakłó­ Impact 13 s po zderzeniu pocisku z kometą. jomość orbity komety pozwoliła prze­ cenia, jakie w jej ruchu powodowały Widać rozbłysk spowodowany erupcją widzieć, kiedy i gdzie będzie można ją te bliskie przeloty koło Jowisza, a tak­ materii jądra kometarnego wybitej przez pocisk. Fot. NASA/JPL znowu zobaczyć na niebie. Dzięki temu że oddziaływania grawitacyjne pozo-

8 URANIA - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2006 stałych planet, podał, kiedy i gdzie w najbliższej przyszłości powinna być na niebie widoczna zagubiona kometa. W 1967 r. wybitna amerykańska obser- watorka komet Elizabeth Roemer zro­ biła zdjęcie sugerowanego przez Mars- dena fragmentu nieba, na którym powinna bardzo słabym blaskiem świe­ cić poszukiwana kometa, ale nie licząc zbytnio na jej odnalezienie, zajęła się opracowaniem fotografii dopiero po roku. Jakież było zdziwienie i radość obu astronomów, gdy bardzo blisko Ewolucja komety 9P/Tempel 1 w okresie przed, w czasie i kilka dni po zderzeniu z po­ przewidywanej rachunkowo pozycji ciskiem widziana instrumentem FORS 2 i teleskopem 8 m. (Antu) Obserwatorium dostrzeżono na kliszy mgiełkę, która ESO na Mt Paranal. Astronomowie uważają, że kometa szybko powróciła do stanu okazała się być obrazem komety Tem- sprzed zderzenia pla. Jedna obserwacja nie pozwalała jednak na wiarygodne ulepszenie prze­ widywań czasu i miejsca kolejnego koło Jowisza w dniu 26 maja 2024 r. tetowych kierunków rozwoju badań pojawienia się komety. Dotychczaso­ w odległości 0,55 AU. Odległość pe­ kosmicznych. Najnowszy eksperyment we obliczenia Marsdena umożliwiły ryhelium wzrośnie wtedy do 1,77 AU, poprzedziły przeloty amerykańskich jednak Roemer ponowne jej zaobser­ a okres obiegu wokół Słońca wydłuży sond koło komety 19P/Borrelly (Deep wowanie 11 stycznia 1972 r., czyli pod­ się do 6,0 lat. Następne zbliżenie do Jo­ Space 1 we wrześniu 2001 r.) oraz ko­ czas kolejnego powrotu w pobliże wisza 7 kwietnia 2034 r. na 0,91 AU mety 81 P/Wild 2 (Stardust w styczniu Słońca. Jej ruch po niebie śledzono tym zwiększy jej minimalną odległość od 2004 r.). Obie przekazały m.in. piękne razem już przez pół roku, a zebrany Słońca do 1,93 AU i okres do 6,3 roku. zdjęcia jąder mijanych komet. W stycz­ w ten sposób bogaty materiał obserwa­ Przewiduje się, że w jeszcze dalszej niu 2006 r. sonda Sturdust ma dostar­ cyjny posłużył do jeszcze lepszego ob­ przyszłości kometa nadal będzie się czyć na Ziemię próbki materii prze­ liczenia elementów orbity. Odnalezie­ powoli odsuwała od Słońca, ale w cią­ chwyconej podczas przelotu przez nie tak długo nie widzianej komety było gu najbliższych 300 tys. lat jej orbita głowę komety Wilda. Zanim jednak doniosłym osiągnięciem i odbiło się nie oddali się od niego bardziej niż na w ziemskich laboratoriach znajdzie się szerokim echem w kręgach badaczy 10 AU. materia kometarna, warto poznać komet. Od tej pory kometa Templa jest Podobnie jak 40 lat temu kompute­ wstępne wyniki misji Deep Impact. Jej już obserwowana podczas każdego ry zrewolucjonizowały badania ruchów głównym celem było — poprzez ude­ przejścia przez peryhelium, które obec­ komet, tak 20 lat temu techniki ko­ rzenie pociskiem w jądro komety Tem­ nie zachodzi co 5,5 roku. W połowie smiczne otworzyły zupełnie nowe moż­ pel 1 — wybicie krateru na jego po­ 2005 r. znowu przeszła przez najbliż­ liwości fizycznych badań tych obiek­ wierzchni dla zdalnego zbadania szy Słońca punkt swej orbity (odległość tów. Sięgając pamięcią do połowy lat własności fizycznych i składu chemicz­ peryhelium wyniosła 1,51 AU w dniu 80., trudno nie zauważyć, że nie było­ nego uwolnionej i odsłoniętej w ten 5 lipca 2005 r.) i wtedy właśnie do­ by dziś spektakularnego strzału w ko­ sposób materii. sięgną! ją wystrzelony z Ziemi pocisk. metę Templa, gdyby nie obfitujące Sonda Deep Impact została wynie­ Warto zauważyć, że 4 lipca 2005 r. w sukcesy badania komety Halleya siona na trajektorię okołosłoneczną, prędkość komety Tempel I w jej ruchu w 1986 r. Przypomnijmy, że koło jądra prowadzącą ku komecie Tempel 1 za wokół Słońca była większa o 10,2 km/s tej najsłynniejszej z komet przeleciało pomocą rakiety Delta 2, której start od prędkości poruszającego się także wtedy kilka sond kosmicznych (na po­ nastąpił 12 stycznia 2005 r. z przyląd­ po heliocentrycznej orbicie pocisku kładzie radzieckich obiektów WEGA ka Canaveral na Florydzie. W dniu 4 odłączonego od sondy Deep Impact. 1 i 2 znajdowała się również i polska lipca 2005 r. odłączony od sondy dzień W rzeczywistości więc to nie pocisk aparatura pomiarowa). To bezpreceden­ wcześniej pocisk o masie 372 kg, dzię­ uderzył w kometę, ale kometa dogoni­ sowe sondowanie komety Halleya, ki własnemu automatycznemu syste­ ła pocisk i staranowała go jako prze­ wzbogacone licznymi obserwacjami te­ mowi nawigacyjnemu, znalazł się do­ szkodę na swej drodze. Nie miało to leskopowymi z powierzchni Ziemi, kładnie na torze komety i o godzinie praktycznie żadnego wpływu na tor ko­ zwielokrotniło wiedzę o tych ciągle ta­ 5:52 UT doszło do zaplanowanego zde­ mety, po którym porusza się ona wokół jemniczych ciałach niebieskich. To rzenia z jej jądrem. Zainstalowana na Słońca. Oszacowano, że prędkość ko­ przede wszystkim dzięki tamtym osią­ pocisku kamera z 12 cm teleskopem mety zmniejszyła się o 0,0001 mm/s, gnięciom zrozumieliśmy, że komety są wykonywała zdjęcia powierzchni jądra co spowodowało skrócenie minimalnej po prostu resztkami, pozostałościami tuż przed uderzeniem, charakteryzują­ odległości od Słońca o 10 m i okresu tworzywa, z którego ponad 4,5 mld lat ce się zdolnością rozdzielczą aż do oko­ obiegu wokół niego o mniej niż 1 s. temu uformował się Układ Słoneczny. ło 20 cm; ostatnie zostało wykonane Wyraźna zmiana orbity komety nastą­ Rozpoczęte 20 lat temu sondowanie i przekazane na Ziemie na 3 s przed pi dopiero po jej kolejnym przelocie komet jest więc dziś jednym z priory­ uderzeniem, czyli z odległości około

172006 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 9 30 km. Przebieg zderzenia był śledzo­ mniejsza niż wcześniej szacowano (były ciokrotnego wzrostu jasności komety, ny z pokładu sondy za pomocą 30 cm podejrzenia, że jest bardziej wydłużo­ którego maksimum nastąpiło około teleskopu z kamerą wielospektralną na: aż do 14 km). Masę jądra oceniono 30 min po uderzeniu. Był to jednak i spektrometrem podczerwieni, a tak­ na około 7,2 x 1013 kg. Średnia gęstość efekt krótkotrwały: po kilku dniach że 12 cm teleskopu przeznaczonego materii, z której jest zbudowane, wy­ wygląd komety powrócił do stanu przede wszystkim do celów nawigacyj­ nosi najprawdopodobniej 0,6 g/cm3, co sprzed uderzenia. Sumaryczną masę nych. W momencie uderzenia sonda może wskazywać na jego porowatość. wybitego z powierzchni pyłu szacuje znajdowała się w odległości około Wyraźnie widoczne na zdjęciach jądra się na kilkanaście milionów kilogra­ 8600 km od jądra i zbliżała się do nie­ struktury koliste są w większości za­ mów. Analiza ruchu materii w pióro­ go, wykonując w każdej sekundzie po pewne kraterami uderzeniowymi. Jest puszu prowadzi do wniosku, że głów­ kilka zdjęć. Przelatując w minimalnej to pierwszy obraz tego typu utworów nym czynnikiem powodującym, że odległości około 500 km od jądra, in­ na powierzchni jąder komet; na dotych­ jądro komety jest bryłą sztywną, wy­ strumenty sondy zostały na kilka mi­ czas uzyskanych zdjęciach jąder (ko­ daje się być samograwitacja, a w mniej­ nut skryte za specjalną osłoną chroniącą met Halleya, Borrellego i Wilda 2) nie szym stopniu siły spójności materii, je przed ewentualnym uderzeniem czą­ dopatrzono się kraterów uderzenio­ z której jest zbudowane. Odpowiednie stek pyłu kometamego, ale później da­ wych. oszacowania ilościowe zgadzają się lej śledziły skutki uderzenia. W sumie Jednym z najciekawszych i raczej z wynikami badań rozpadu jądra kome­ na Ziemię dotarło około 4500 zdjęć, niespodziewanym efektem uderzenia ty Shoemaker-Lewy 9 przed jej zderze­ które wspólnie z wynikami obserwacji pocisku było utworzenie się ogrom­ niem z Jowiszem w 1994 r. Dane te komety wykonanymi za pomocą tele­ nego pióropusza pyłowego, złożone­ pozwoliły ocenić, że krater utworzony skopów kosmicznych oraz przyrządów go z drobin tak małych i tworzących w wyniku uderzenia ma średnicę rzę­ z powierzchni Ziemi są bogatym ma­ tak gęsty obłok, że uniemożliwił sfo­ du 100 m, a jego głębokość sięga oko­ teriałem do badań komety. tografowanie powstającego krateru ło 30 m. Po mniej więcej trzymiesięcznym z przelatującej w pobliżu sondy. Z ob­ Z obserwacji spektrometrycznych okresie intensywnego opracowywania serwacji naziemnych wynika, że roz­ wynika, że głównym składnikiem go­ uzyskanych danych wiadomo, że niere­ przestrzeniał się mniej więcej dwu­ rącego gazu (o temperaturze od 1000 gularna bryła jądra komety Templa ma krotnie szybciej niż naturalne emisje do 2000 K) w pióropuszu materii uno­ rozmiary 7,6 na 4,9 km i jest trochę materii z jądra i doprowadził do pię­ szącym się nad miejscem uderzenia

Widmo słoneczne odbite od pyłu kometarnego Linie widmowe nieba

Widmo małej rozdzielczości uzyskane teleskopem NTT a) Położenie obrazu komety na szczelinie spektrografu

Kometarne pasmo CN w dużej rozdzielczości uzyskane teleskopem VLT

długość fali (nm)

10 U R A N I A - Postępy Astronomii 1/200Ó była woda. Potwierdzające ten wnio­ sek obserwacje wykonane za pomocą teleskopów kosmicznych i naziemnych wskazują na mniej więcej dziesięcio­ krotny wzrost zawartości wody i dwu­ tlenku węgla w comie komety tuż po uderzeniu pocisku w stosunku do sta­ nu przed uderzeniem. Obfitość zaob­ serwowanych molekuł organicznych wzrosła natomiast niemal dwudziesto­ krotnie. Szczególnie intrygujący oka­ zał się znaczny wzrost obfitości etanu, którego obecność w komecie Templa świadczy o tym, że musiała ona po­ wstać w takiej odległości od Słońca, w której panowała temperatura porów­ nywalna z temperaturą zamarzania eta­ nu, czyli w obszarze obecnego ruchu Urana i Neptuna. Względna zawartość etanu w materii pochodzącej z wnętrza jądra komety Templa okazała się być podobna do obfitości tej substancji w kometach jednopojawieniowych, czyli pochodzących prawdopodobnie z Obłoku Oorta. Czyżby potwierdzało to przypuszczenia o pochodzeniu chmury Oorta? Za pomocą teleskopu Obraz komety 9P/Tempel 1 uzyskany przy pomocy instrumentu SOFI na 3,5 m kosmicznego Spitzera zaobserwowano teleskopie NTT w Obserwatorium ESO na La Silla w paśmie fotometrycznym J (bliska ponadto molekuły, których obecności podczerwień) w kilkanaście godzin po zderzeniu. Obraz ten wskazuje na wielki pióropusz pyłu uwolnionego w czasie uderzenia pocisku w kometę. Wewnętrzna w kometach dotychczas nie stwierdzo­ coma komety (tu zaznaczona kwadracikiem w środku obrazu) wykazywała wzmożoną no, a o których wiadomo, że mogą po­ aktywność w stosunku do stanu sprzed wybuchu wstać jedynie w obecności ciekłej wody. Rodzi to wiele pytań dotyczą­ cych ewolucji materii, z której powsta­ ły komety. Ponad dwa tygodnie po strzale w ko­ metę, w dniu 20 lipca 2005 r„ poprzez uruchomienie silnika zmieniono helio- centryczną prędkość sondy Deep Im­ pact o 97 m/s, co zapewni jej przelot koło Ziemi 31 grudnia 2007 r. Być może zostanie wykorzystane wtedy wspomaganie grawitacyjne masywnej planety do skierowania sondy w pobli­ że jeszcze jednej komety. Według wstępnych obliczeń stworzono w ten sposób szansę na przelot czynnej i po­ W okresie przygotowań misji Deep Impact kometa 9P/Tempel 1 była monitorowa­ na przez teleskopy naziemne i kosmiczne. Powyżej są prezentowane obrazy tej siadającej jeszcze zapas paliwa sondy komety uzyskane przez teleskop kosmiczny Hubble’a w odstępie 7 godzin w dniu koło komety 85P/Boethin w grudniu 14 czerwca 2005 r., czyli na ok. 2 tygodnie przed planowanym strzałem w kometę. 2008 r. i jej zbadanie. Po lewej stronie widzimy obraz komety 9P/Tempel 1 o godz. 2:17 UT. Jest w sta­ nie „normalnym”. Biała kropka to światło słoneczne odbite od jądra kometamego. Jądro ma kształt wydłużonego ziemniaka i rozmiary ok. 14x4 km. Nawet dla tele­ skopu kosmicznego jest to obiekt za mały, aby uzyskać jego obraz i dlatego widzimy je jako świecący punkt, tak jak gwiazdę. Zdjęcie po prawej stronie zostało uzyskane o godz. 14:15 UT tego samego dnia i pokazuje kometę „po wybuchu” z pokaźnych rozmiarów (sięgającym 2200 km) pióropuszem (dżetem) utworzonym przez wyrzucony z komety, w kierunku Słońca, Dr Krzysztof Zbikowski, Sekretarz gaz i pył. Tego rodzaju pióropusza spodziewali się astronomowie po zderzeniu im- Naukowy Centrum Badań Ko­ paktora z kometą, a te obrazy pokazują, że kometa 9P/Tempel 1 jest bardzo aktyw­ smicznych PAN w Warszawie, jest nym obiektem i wybuchy mogą się zdarzać w każdej chwili, niekoniecznie powodo­ wybitnym specjalistą w dziedzinie wane pociskiem. badań dynamiki planetoid i komet Fot: NASA/ESA, P. Feldman i H. Weaver (JHU)

1/2006 URANIA - POSTĘPY ASTRONOMII 11 T. Zbigniew Dworak Osobliwy układ Urana

225 lat temu, 13 marca ^'"'kdkrycie Urana stało się punk- najmniej 19 razy, zaś po raz pierwszy 1781 roku, Wiliam Herschel S s Mein zwrotnym w historii badań w 1690 r. przez Johna Flamsteeda, kró­ naszego układu planetarnego. lewskiego astronoma brytyjskiego. Pla­ dostrzegł na pograniczu Po kilku miesiącach obserwacji moż­ netę zidentyfikowano także na mapie gwiazdozbioru Byka na już było obliczyć podstawowe dane nieba Johanna Thomasa Mayera zmar­ i Bliźniąt „owalny, dotyczące elementów orbity domnie­ łego w 1762 r. Wielokroć widział ją zielonkawy” obiekt 6. manej planety i okazało się, że obiekt również Pierre Charles Lemonnier, wielkości gwiazdowej, dostrzeżony przez Herschela obiega w tym aż czterokrotnie w ciągu tylko Słońce po niemal kołowej orbicie w od­ jednej nocy! Mógł zatem zostać jej od­ o którym początkowo sądził, ległości od niego 19 j. a., zaś okres, krywcą, ale po prostu nie zwrócił uwa­ iż jest to kometa. Jednak juz w którym to nowe ciało niebieskie do­ gi na to, co obserwuje. w pól roku później konuje pełnego obiegu wokół Słońca, Podstawowe dane o geometrycz­ wyjaśniło się (do czego wynosi ponad 84 lata. Układ Słonecz­ nych i fizycznych parametrach Urana walnie przyczynił się Anders ny uległ zatem aż dwukrotnemu po­ zostały zamieszczone w ramce w ta­ większeniu, kończąc raz na zawsze beli 1. J. Lexell), te jest to nowa, z pojęciem „najwyższej” planety, jaką Wynika z nich, że Uran jest osobliwą nie znana dotąd planeta miał być Saturn. W dodatku okazało planetą Układu Słonecznego, przede Układu Słonecznego się, że owa nowo odkryta planeta zna­ wszystkim z powodu jego specyficz­

nazwana następnie — komicie spełnia niedawno ogłoszoną nego ruchu wirowego (rotacji). Do cza­ zgodnie z sugestią Johanna regułę Titiusa-Bodego dla N = 8 i n = su określenia kierunku rotacji Wenus 64(zob. „Postępy Astronomii” 1/1977). planeta Uran była jedyna w Układzie Elerta Bodego — Uranem. Dopiero po odkryciu Urana zastano­ Słonecznym o wstecznym ruchu obro­ Natomiast 20 lat temu, pod wiono się, czy nie był on dostrzegany towym, tzn. przeciwnym do ruchu obie­ koniec stycznia 1986 r., wcześniej, ponieważ jego największa gowego (wokół Słońca). Również na­ przez układ Urana (w najbardziej sprzyjających warun­ chylenie osi rotacji Urana jest wielce przemknęła sonda kach) jasność obserwowana może wy­ osobliwe -— planeta toczy się jakby po nieść nawet 5,3m, a więc byłoby moż­ orbicie niczym beczka. Nachylenie tej „ Voyager 2 ”, dostarczając na go zobaczyć nawet nieuzbrojonym osi względem płaszczyzny orbity pla­ o nim nowych, okiem podczas opozycji (!), a już na nety wynosi niespełna 8° (dokładniej rewelacyjnych danych pewno przez niewielkie nawet telesko­ biorąc 188°, ponieważ właśnie jej ruch py. I rzeczywiście — wyjaśniło się po jest wsteczny. Oś obrotu planety leży sprawdzeniu dawnych zapisek i mapek, niemal dokładnie w płaszczyźnie eklip- że Uran był obserwowany wcześniej co tyki. Bieguny świata Urana znajdują się

12 U R A N IA - POSTĘPY ASTRONOMII 1/200Ó Powyższy montaż obrazów Urana i jego satelitów został złożony z fotografii wykonanych przez sondę kosmiczną „Voyager 2" w czasie jej spotkania z „rodziną" Urana w styczniu 1986 r. Duży, centralny obiekt bez szczegółów na powierzchni, to Uran. Przed nim, na pierwszym planie, księżyc Ariel. Po lewej stronie planety, Umbriel, na prawo, blisko Urana, Miranda. U góry, po prawej stronie obrazu, Tytania, a pośrod­ ku, u góry za Uranem, jego najbardziej odległy duży satelita Oberon więc w zodiaku, zaś północną gwiazdą kie, natomiast strefy mieszane — na­ tak iż łącznie znamy dziś dwadzieścia polarną tej planety jest jasny, czerwo­ der rozległe; obie mają szerokość po siedem satelitów Urana. Dane o nich za­ ny Aldebaran (czyli a Tau). około 74°. warto w ramce w tabeli 3. Nachylenie osi rotacji planety do W pięć lat po stwierdzeniu, że nowo Nazwy pięciu klasycznych księży­ płaszczyzny jej orbity decyduje o roz­ odkryty obiekt jest planetą, William ców zostały zaczerpnięte z utworów kładzie stref klimatycznych i wystę­ Herschel odkrył — wieczorem 11 literackich, przy czym cztery imiona za­ powaniu oczywiście pór roku na po­ stycznia 1787 r. — dwa największe sugerował sam Lassell. Tytania i Obe­ wierzchni danego globu. Jeśli kąt księżyce Urana nazwane potem Ty ta­ ron to imiona z dramatu Szekspira Sen nachylenia osi ruchu wirowego plane­ nią i Oberonem. nocy letniej, Ariel i Miranda (nazwę tej ty do płaszczyzny jej orbity jest mniej­ Kolejne dwa księżyce — Ariela ostatniej zaproponował Kuiper) — szy od 45°, to sytuacja na powierzch­ i Umbriela — odkrył 24 października z Burzy Szekspira, Umbriel — z po­ ni takiej planety staje się bardzo 1851 r. William Lassell. Obserwował ematu heroikomicznego Alexandra osobliwa. Bowiem wtedy występują on Urana w Obserwatorium w Liver- Pope’a Porwany lok albo — w innym na niej dwie strefy podbiegunowe, jed­ poolu za pomocą teleskopu o średnicy polskim przekładzie — Pukiel włosów na podzwrotnikowa i dwie strefy mie­ 60 cm, stosując powiększenie 778 razy! ucięty (w którym to utworze występu­ szane, łączące niejako cechy stref po­ Piątego z klasycznych satelitów — je również Ariel - zob. też T. Z. Dwo­ larnych i tropikalnej, całkowicie Mirandę — odkrył dopiero 16 lutego rak i J. M. Kreiner: Odległe planety odmienne od stref umiarkowanych in­ 1948 r. Gerard Kuiper, przeglądając fo­ w Układzie Słonecznym, PWN, Kraków nych planet, a zwłaszcza Ziemi. tografię okolic Urana uzyskaną za po­ 2000). W pewnych porach roku nad taką mocą 2-m telesko­ strefą mieszaną Słońce może przecho­ pu Obserwatorium dzić przez zenit, a czasem stale krąży McDonalda. Tabela 1. Podstawowe dane o Uranie nad horyzontem, w ogóle nie zacho­ I wreszcie w la­ Okres obiegu 84 lata 7,5 doby dząc, zaś niekiedy znowu wcałe nie tach 1985-1986 Średnia średnica 52 724 km wschodząc. A zatem w takiej strefie na zobrazowaniach Masa 14,54 masy Ziemi bywają normalne dni i noce, lecz rów­ przekazanych z nież występuje zjawisko dnia polarne­ układu Urana przez Średnia gęstość 1318 kg/m3 go i nocy polarnej. Klasycznym przy­ sondę „Voyager 2” Okres rotacji 17,24 godziny kładem planety, na której występują odkryto dziesięć nie­ Nachylenie osi rotacji 187,86° opisane powyżej strefy klimatyczne wielkich księżyców Mimośród orbity 0,04717 (oraz osobliwe pory roku), jest właś­ (a potem w latach Nachylenie orbity do ekliptyki 0°46’,2 nie Uran. W dodatku strefa podzwrot­ 1997-2003 odkryto Prędkość ucieczki 21,5 km/s nikowa i obie polarne są bardzo wąs­ jeszcze dwanaście),

1/2006 U R A N IA - PosTtPY A s t r o n o m ii 13 Okazało się, że większość księży­ ców Urana, zwłaszcza klasyczne, na­ Tabela 2. Dane o pierścieniach Urana śladuje ruch obrotowy planety, krążąc Nazwa Wielka półoś Szerokość Mimośród Nachylenie niemal dokładnie w płaszczyźnie jej (km) (km) e i równika (to właśnie dzięki temu odkry­ 1986U1R 38 300 2500 to osobliwą rotację Urana). Świadczy 6 41 900 1-3 0,014 1,1° to również o wspólnym pochodzeniu 5 42 300 2-3 0,014 tych satelitów i ich macierzystej pla­ 1,1 nety. 4 42 600 2-3 0,014 1,1 Nim do układu Urana dotarł „Vo­ Alfa 44 800 7-12 0,014 1,1 yager 2”, grupa astronomów amerykań­ Beta 45 700 7-12 0,014 1,1 skich dokonała w 1977 r. sensacyjne­ Eta 47 200 0-2 0,0 0,0 go odkrycia pierścieni wokół tej Gamma 47 700 1-4 0,0 0,0 planety. Stało się to podczas obserwa­ Delta 48 300 3-9 0,0 0,0 cji fotoelektrycznych zakrycia gwiaz­ 1986U2R 50 100 1-2 dy SAO 158687 przez tarczkę Urana. Epsilon 51 200 22-93 0,1 ? ? Otóż z interpretacji tej szczególnej ob­ serwacji wynikało, że Urana okrążają pierścienie pyłowo-gazowe. Rozcią­ tab. 3), umożliwił nam lepsze zaznajo­ malii termicznej. W niższych war­ gają się one w płaszczyźnie jego rów­ mienie się z zagadkowym światem stwach atmosfery temperatura gwał­ nika, w odległości od około 6600 km księżyców Urana oraz z samą planetą. townie spada, osiągając około 50 K na do około 26 500 km od górnych warstw Dodajmy, że na wzór klasycznych księ­ poziomie 100 hPa. Z kolei temperatu­ atmosfery planety, czyli wewnątrz or­ życów dla nowo odkrytych dziesięciu ry na biegunach i równiku — w strefie bity Mirandy. Przyroda ich jest podob­ satelitów zastosowano tę samą zasadę tworzenia się chmur — nie różnią się na do natury słynnych pierścieni Satur­ ich nazewnictwa. W tabeli 3 wyraźnie specjalnie, wynosząc mniej więcej na, z tym wszakże, iż cząstki tworzące wyodrębniono trzy grupy księżyców 64 K (około -210°C). pierścienie wokół Urana są jednak krążących wokół Urana. Wnętrze Urana zajmuje przypusz­ znacznie mniejsze od brył krążących Jednakże najważniejszych zobrazo­ czalnie krzemianowe jądro o średnicy w pierścieniach Saturna. wań i informacji „Voyager 2” dostar­ około 16 000 km. Otacza je — praw­ Dane o odkrytych w pośredni spo­ czył o warunkach panujących na dopodobnie — warstwa tzw. gorącego sób pierścieniach Urana, uzupełnione Uranie i jego pięciu klasycznych księ­ lodu o grubości prawie 8000 km, a po­ o nowe wyniki obserwacji przekaza­ życach. Okazało się między innymi, wyżej rozciąga się warstwa ciekłego nych przez sondę międzyplanetarną że Uran również ma własne pole ma­ wodoru molekularnego (z domieszka­ „Voyager 2”, zawiera (w ramce) tabe­ gnetyczne, którego oś jest nachylona mi) o grubości niemal 10 000 km. Ciś­ la 2. pod kątem 60° do osi rotacji tego glo­ nienie na powierzchni „gorącego” lodu Do połowy lat 80. X X w. mieliśmy bu, zaś „punkt centralny pola” nie po­ określa się na około 100 min hPa, tem­ niewiele informacji o księżycach Ura­ krywa się ze środkiem geometrycz­ peraturę — na mniej więcej 1500 K — na, nawet ich rozmiary były niedosta­ nym planety (!), lecz jest przesunięty stąd właśnie nazwa „gorący” lód, czyli tecznie znane. Wiadomo było tylko, że o mniej więcej 8000 km w kierunku taki, który nawet w wysokiej tempera­ ich średnice mają od kilkuset (dla Mi­ bieguna. Magnetosfera Urana podczas turze nie może z powodu ogromnego randy) do ponad półtora tysiąca kilo­ jego obrotu „nawija” spiralę w prze­ ciśnienia przejść do fazy ciekłej. metrów (dla Tytanii i Oberona), czyli strzeni okołoplanetamej. Poznano dokładniej również kla­ że są to ciała podobne do największych Ponadto została potwierdzona obec­ syczne księżyce układu Urana. Wyjaś­ planetoid albo raczej do księżyców ność w atmosferze Urana helu oraz me­ niło się zatem, iż powierzchnie Umbrie- Saturna, takich jak Enceladus, Tethys tanu, który nadaje planecie bladą zie- la i Tytanii są gęsto usiane kraterami czy Rhea. Uwagę zwraca jedynie re­ lononiebieską barwę. Oprócz tego meteorytowymi (uderzeniowymi). gularność tego układu. Pięć klasycz­ w atmosferze tej planety występują: Oprócz tego powierzchnia Tytanii jest nych księżyców Urana krąży po trajek­ wodór, etan, etylen i acetylen, natomiast pocięta głębokimi dolinami prawdopo­ toriach niezbyt odległych od planety amoniak jest już prawdopodobnie cał­ dobnie wyżłobionymi przez płynącą (nawet najdalszy Oberon znajduje się kowicie wymrożony. niegdyś... wodę. Wskazywałoby to tak­ w odległości tylko nieco ponad pół mi­ Ciekawy okazał się rozkład tempe­ że na pewną działalność wulkaniczną liona kilometrów), w regularnych od ratur w tej atmosferze, tak w kierunku przynajmniej w przeszłości. Umbriel siebie odstępach (zob. „Postępy Astro­ pionowym, jak i poziomym. Górne jest rzeczywiście ciemniejszy, zaś jego nomii” 1/1997) oraz w płaszczyźnie warstwy otoczki gazowej są gorące! Po aktywność wulkaniczna była przypusz­ równika planety. stronie nasłonecznionej temperatura czalnie wywoływana siłami pływowy­ Dopiero przelot w dniu 24 stycznia dochodzi do 750 K (czyli prawie mi (są to siły występujące okresowo 1986 r. sondy „Voyager 2”, która od­ +480°C), natomiast strona odsłonecz- z powodu oddziaływania na dane ciało kryła ponadto 10 niewielkich satelitów na jest... cieplejsza— temperatura osią­ grawitacji Słońca oraz innych ciał — Urana krążących jeszcze bliżej plane­ ga tam prawie 1000 K. Jak dotąd nie np. księżyca na planetę i na odwrót — ty, bo wewnątrz orbity Mirandy (zob. znaleziono wytłumaczenia takiej ano­ zachodzące w hydrosferze, atmosferze

14 U R A N IA - Po s t ę py a s t r o n o m ii 1/2006 i litosferze). Natomiast na powierzch­ tywność Oberona i Tytanii, a w prze­ gadką, dlaczego Umbriel jest tak ciem­ ni Ariela są wyraźnie widoczne ślady szłości również od nich mniejszego ny, jakby przysypany był pyłem węglo­ późniejszej nawet aktywności „geolo­ Ariela, została najprawdopodobniej wym. Być może brak aktywności we­ gicznej”, oprócz kraterów pometeory- wymuszona siłami pływowymi po­ wnętrznej spowodował, że spadające na towych można zauważyć liczne płasko­ wstającymi przy wzajemnych oddzia­ niego meteoryty (chondryty węgliste?) denne doliny. Kratery występują ływaniach księżyców i planety. Dopro­ pokryły powierzchnię niemal jednolitą również na Oberonie, widoczne są po­ wadza to do znacznego rozgrzania warstwą rozkruszonego materiału, któ­ nadto na jego powierzchni oznaki wnętrza satelity, co powoduje wzmo­ ry nie uległ wymieszaniu z wodą (i lo­ działalności... wulkanicznej. Najbar­ żoną działalność połączoną z wydzie­ dem) ani też nie został wymyty (spłu­ dziej urozmaicona okazała się po­ laniem się ciepła. Za występowanie tak kany), ponieważ po utworzeniu lodolądu wierzchnia niewielkiej Mirandy. dużych sił pływowych byłoby odpo­ woda już nie mogła się wydobyć na Dokładniejsza analiza oraz interpre­ wiedzialne zjawisko rezonansu, dość zewnątrz. tacja przekazanych zobrazowań sateli­ powszechne w tym układzie księżyców. Następny, czwarty pod względem tów obiegających Urana pozwoliła Kolejny, średniej wielkości, Umbriel rozmiarów Ariel, ma wielce urozma­ uściślić powyższe dane. Przede wszyst­ ma zupełnie niepozorny wygląd. Jest iconą powierzchnię ze śladami później­ kim potwierdziło się przypuszczenie, iż to dosyć ciemny glob (zgodnie ze swoją szej działalności „geologicznej”. powierzchnie tych globów stanowią nazwą— umbra po łacinie znaczy cień) Oprócz licznych kraterów widnieją na „lodolądy”. bez żadnych charakterystycznych niej jasne i ciemne obszary, doliny, wie­ Najdalszy z klasycznych satelitów struktur na swojej powierzchni — le szczelin i rozgałęziające się pęknię­ Oberon jest pokryty kraterami, z któ­ oprócz oczywiście kraterów (w tym cia. Niektóre formacje przypominają rych część zdradza oznaki niewygasłej jednego o średnicy 100 km z wyraźną, rozległe doliny ryftowe o gładkich specyficznej działalności „wulkanicz­ dużą, jasną plamą pośrodku) i jedne­ dnach (w przeszłości być może wypeł­ nej”. Dna takich kraterów są pokryte go, jedynego jasnego pasma-pierście- nione wodą). Stąd właśnie wynika, że ciemnymi plamami, pozostałościami nia przebiegającego między dużymi Ariel także wykazywał aktywność we­ po erupcji brudnej wody tryskającej kraterami. Ciągle jeszcze pozostaje za­ wnętrzną. przez szczeliny w po­ krywie lodowej. Oznacza to, że pod Tabela 3. Podstawowe dane o księżycach Urana skorupą lodową znaj­ Nazwa Wielka półoś Okres obiegu Mimośród Nachylenie Średnica duje się warstwa (km) (doby) e i (km) wody. Na Oberonie, jako jedynym księży­ Cordelia 49 750 0,335 0,0003 0,085° 40 cu Urana, zaobserwo­ Ophelia 53 760 0,376 0,0099 0,104 43 wano góry o wysoko­ Bianca 59 160 0,435 0,0009 0,193 51 ści do 6 km. Cressida 61 780 0,464 0,0004 0,006 80 Na Tytanii również Desdemona 62 660 0,474 0,0001 0,113 64 odkryto ślady inten­ Juliet 64 360 0,493 0,0007 0,065 94 sywnej działalności Portia 66 100 0,513 0,0001 0,059 135 „wulkanicznej” (gej­ Rosalinda 69 930 0,558 0,0001 0,279 72 zerów brudnej wody 2003 U2 74 800 0,620 0,0000 0,000 10 — „bulkanów”). Po­ Belinda 75 260 0,624 0,0001 0,031 81 wierzchnia lodolądu 1986 U10 76 400 0,638 0,0000 0,000 20 tego księżyca jest po­ Puck 86 000 0,762 0,0001 0,319 162 cięta głębokimi kanio­ 2003 U1 97 700 0,866 0,0000 0,000 10 nami wyżłobionymi Miranda 129 900 1,413 0,0018 4,338 480x470x465 prawdopodobnie Ariel 190 900 2,520 0,0012 0,041 1158 przez wydostającą się Umbriel 4,144 0,0040 0,128 1169 z wnętrza, w okresie 266 000 1578 formowania się po­ Tytania 436 300 8,706 0,0012 0,079 krywy lodowej (sko­ Oberon 583 500 13,468 0,0013 0,068 1523 rupy), wodę, i to chy­ 2001 U3 4 276 000 266,56 0,1460 145,220 12 ba — jak się wydaje Caliban 7 231 000 579,73 0,1588 140,878 98 — w znacznych ilo­ Stephano 8 004 000 677,36 0,2295 144,110 20 ściach. Obserwacje Trinculo 8 504 000 749,24 0,2200 167, 050 10 polarymetryczne Sycorax 12 179 000 1288,28 0,5224 159,403 190 (czyli w świetle spo­ 2003 U3 14 345 000 1687 0,6608 56,630 11 laryzowanym) suge­ Prospero 16 256 000 1978,29 0,445 151,966 30 rują, że pokrywa ta Setebos 17 418 000 2225,2 0,591 158,20 30 jest porowata. 2001 U2 20 901 000 2887,2 0,368 169,84 12 Wewnętrzna ak­

1/Q006 U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m ii 15 Dość dużą niespodziankę w tej gru­ drugiej półkuli, na antypodach „prosto­ pie sprawiła najmniejsza i najbliżej — kątnego oka byka”. Ogromnie fascynujący, wręcz sensacyjny, literacki obraz księ­ spośród klasycznych księżyców — Na małej Mirandzie występują za­ życów w układzie Urana, zaś obiegająca Urana niewielka Miranda. tem obok siebie formacje spotykane na w szczególności — opis Obero­ Jej powierzchnia nosi ślady jakiejś po­ Marsie (głębokie doliny-kaniony), Ga- na — nakreślił autor SF Siergiej twornej kosmicznej katastrofy. Oprócz nimedesie (pokryte bruzdami obszary), Pawłów w fantastycznonaukowej małych i średniej wielkości kraterów Merkurym („formy chaosu”) i Księży­ dylogii pt. „Tęcza Księżycowa” widnieje na niej ogromna nieregularna cu (rejony wysokogórskie). (przetłumaczonej przez Mariana formacja nazwana „prostokątnym Dodajmy jeszcze, iż przeciętna gę­ Wierzchonia, lecz niestety nie okiem byka”. Inna formacja — owal stość pięciu klasycznych satelitów Ura­ wydanej) (jakby boisko) składający się z biegną­ na wynosi od około 1100 kg/m3 dla cych wokoło wąskich bruzd („torów Mirandy, 1700 kg/m3 dla Ariela, 1400 Uran wiruje w przeciwną stronę do ru­ wyścigowych”) — została nazwana kg/m3 dla Umbriela, 1700 kg/m3 dla chu obiegowego). Jedynie w wąskim Circus Maximus. Ponadto powierzch­ Tytanii i 1600 kg/m3 dla Oberona. pasie przyrównikowym dla każdego nia lodolądu Mirandy jest pocięta kil­ Ze względu na to, że klasyczne księ­ z tych satelitów Słońce to wznosi się koma głębokimi (do 20 km!) kaniona­ życe Urana (a także 10 odkrytych przez nieco ponad horyzont, to chowa się pod mi. Ich strome urwiska odsłaniają „Voyagera 2”) poruszają się w płasz­ nim z okresem ich ruchu orbitalnego. zarówno stare, jak i młode warstwy. czyźnie niemal prostopadłej do płasz­ W miarę przemieszczania się Urana po Być może po ukształtowaniu się tego czyzny jego orbity, ich powierzchnie są orbicie na coraz większym terytorium księżyca, ale przed zakończeniem pro­ w zupełnie inny sposób oświetlane niż jego księżyców Słońce wschodzi i za­ cesu jego ewolucji, uderzył w niego pozostałych satelitów planet w Ukła­ chodzi, zaś coraz bardziej kurczy się wielki meteoryt, skutecznie naruszając dzie Słonecznym. Można powiedzieć, obszar, nad którym Słońce albo wcale tworzące się struktury (aż do ich rozbi­ że na księżycach Urana obserwuje się nie zachodzi, albo w ogóle nie wscho­ cia włącznie?), w wyniku czego Miran­ nie tylko następstwo dni i nocy (lecz nie dzi. Kiedy Uran znajdzie się w swoim da długo „nie mogła dojść do siebie”. zawsze!), ale równie wyraźne i osob­ punkcie równonocy wiosennej, wtedy Niestety, „Voyager 2” przesłał zobra­ liwe zmiany pór roku. Kiedy Uran Słońce regularnie wschodzi i zachodzi zowania tylko jednej półkuli tego sate­ znajduje się na swej orbicie w czasie na niebie wszystkich jego księżyców. lity (z oczywistych zresztą względów jednego z przesileń — załóżmy, że zi­ Mamy wówczas normalne następstwo — druga nie była oświetlona), a nie­ mowego — wtedy Słońce na każdym dni i nocy Wkrótce Słońce zaczyna sta­ wykluczone, że rozwiązanie zagadki z księżyców tej planety oświetla tylko le oświetlać drugi (południowy) biegun „tragedii” Mirandy kryje się właśnie na jedną półkulę (północną — ponieważ każdego z księżyców, zaś w momencie przesilenia letniego oświetla całą pół­ kulę południową podczas gdy na pół­ nocnej (powyżej 8° szerokości) panuje noc polarna. W momencie równonocy jesiennej znowu zostają przywrócone normalne następstwa dni i nocy (mniej więcej z okresem ruchu orbitalnego danego księżyca), po czym znów za­ czyna być stale oświetlany biegun pół­ nocny każdego z satelitów i podczas przesilenia zimowego cykl się zamy­ ka. Dodajmy, że każdy z biegunów (nie tylko księżyców, lecz i samego Urana) jest oświetlany przez 42 lata i pozosta­ je nieoświetlony przez następne 42 lat, ponieważ okres obiegu tej planety wokół Słońca wynosi 84 lata i 7,5 doby Taki specyficzny charakter ruchu Urana oraz jego satelitów rzutuje rów­ nież na wzajemną ich widoczność, zu­ pełnie odmienną niż w układach księ­ życów innych planet. Z powierzchni jednego księżyca można zobaczyć inny księżyc w fazie pełni tylko w okolicy momentów równonocy! Wtedy też można z tych księżyców obserwować Obraz powierzchni Mirandy w pobliżu jej południowego bieguna uzyskany z odległości 31 tys. zaćmienie (zakrycie) Słońca przez tar­ km przez „Voyagera 2”. Widoczna rzeźba terenu wskazuje na aktywną przeszłość geolo­ giczną jej powierzchni. Widoczne tu rysy mają głębokość sięgającą kilku kilometrów. Zdjęcie czę Urana, zaćmienia i zakrycia przez obejmuje obszar o rozmiarach ok. 240 * 240 km. Fot. NASA Urana jego pozostałych satelitów, a tak-

16 U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m ii 1/200Ó że ich wzajemne zakrycia czy zaćmie­ nia. Na przykład dla przyszłego obser- watora-astronauty na Tytanii dominu­ jącym obiektem na jej niebie jest Uran osiągający rozmiary kątowe równe nie­ mal 7° oraz jasność maksymalną oko­ ło -13,5 wielkości gwiazdowej (a więc nieco jaśniejszy od Księżyca), nato­ miast najjaśniejszym, ale praktycznie punktowym obiektem (2’) — Słońce (około -20,5 wielkości gwiazdowej). Pozostałe klasyczne księżyce mogą osiągać w pełni (oczywiście dla ewen­ tualnego obserwatora na Tytanii) nastę­ puj ące rozmiary kątowe i wielkości gwiazdowe: Oberon 36’ i -7,4m; Um- briel 24’ i -6,3m; Ariel około 16’ i -6,5m; Miranda około 6’ i -3m. Największa Tytania może być wi­ doczna z powierzchni najbliższego jej sąsiada, Oberona, jako obiekt o średni­ cy kątowej 37’ i jasności -7,5 wielko­ ści gwiazdowej — ale tylko w pełni (w innej konfiguracji wielkości te ule­ gają oczywiście ciągłym zmianom — co zresztą odnosi się do widoków ze wszystkich pozostałych księżyców). W tym zagadkowym układzie Ura­ Obraz satelity Oberon uzyskany przez sondę „Voyager 2” z odległości ok. 663 tys. km. Ciem­ na jedynie dla obserwatora na Miran­ na plama blisko środka obrazu to krater Hamlet, który ma średnicę 206 km. Oberon jest dzie zewnętrzny, a zarazem najbliższy najbardziej odległym od Urana jego dużym satelitą o średnicy 1523 km. Fot. NASA Ariel będzie — oprócz oczywiście Ura­ musiałaby wynosić prawie 100 lat! bity Cordelii pierścień delta. Natomiast na — pokaźnym (o średnicy kątowej A przy tym przez 42 lata spędzone na z „drugiej strony” nad tym maleńkim ponad 1°) i jasnym (do -9,5 wielkości biegunie któregokolwiek księżyca (lub księżycem, o średnicy zaledwie 40 km, gwiazdowej w pełni) obiektem. Urana) nie zobaczylibyśmy ani Słoń­ rozpościera się majestatyczna tarcza W okolicy przesileń z nieoświetlo­ ca, ani żadnej planety naszego Układu. zielonkawego Urana o rozmiarach ką­ nej półkuli każdego z księżyców nie Neptun — jedyna dla Urana planeta towych wynoszących aż 28 stopni, wi­ będzie widoczny żaden inny księżyc. górna dostrzegana gołym okiem (jako doczna w pełni w okolicy momentów Z oświetlonej półkuli natomiast pozo­ obiekt zaledwie piątej wielkości gwiaz­ równonocy, a w kwadrze — w czasie stałe satelity będą widoczne (brak at­ dowej) — po względnie długim okre­ przesileń (oczywiście dla tej planety). mosfery) w fazie kwadry, ale będą sie widoczności nie będzie następnie Przedziwne jest też dwanaście nie­ zmieniały swe rozmiary kątowe oraz dostępny do obserwacji przez 150 lat. dawno odkrytych najdalszych od Ura­ jasność w zależności od konfiguracji. Z pozostałych planet będących dolny­ na księżyców, z których osiem obie­ Będzie można też zobaczyć wtedy z da­ mi względem orbity Urana można zo­ gają planetę ruchem wstecznym (ale nego księżyca zakrycia pozostałych baczyć tylko Saturna (około 4m) oraz zgodnym z ruchem orbitalnym plane­ przez tarczę Urana (ale nie zaćmienia!) bardzo rzadko i z trudem — Jowisza, ty!), po silnie ekscentrycznych orbitach, oraz ich wzajemne zakrycia, a co naj­ jako słabą gwiazdkę piątej wielkości. nie leżących w płaszczyźnie jej równi­ mniej koniunkcje (zbliżenia). Jeszcze dziwniejszy, wręcz fanta­ ka. Być może są to przechwycone przez Niebo z klasycznych księżyców styczny wygląd nieba można będzie Urana planetoidy (tzw. Centaury) czy Urana przedstawia zaiste nieziemskie chyba kiedyś podziwiać z najbardziej też obiekty z Pasa (pierścienia) Kuipe- widoki, odmienne również od wyglą­ wewnętrznego i najmniejszego sateli­ ra, odkrytego 15 lat temu. du nieba z powierzchni innych, dotych­ ty, Cordelii. „Powyżej” jego trajektorii czas opisanych księżyców. Nawet sfe­ krąży dwadzieścia sześć pozostałych, ra gwiazd z niezmienionymi przecież znanych księżyców Urana (zmieniają­ T. Zbigniew Dworak jest profesorem gwiazdozbiorami obraca się nietypo­ cych fazy, rozmiary kątowe i jasności), )c Zakładzie Kształtowania i Ochro­ wo, bo niemal prostopadle i w prze­ a także szeroki, dość jasny pierścień ep­ ny Środowiska w AGH w Krakowie. ciwną stronę do sfery, którą przywyk­ silon, który powinien być dobrze wi­ Zajmuje się’ ponadto środowiskami planet i ich księżyców, gwiazdami liśmy obserwować na naszym niebie. doczny z powierzchni tego minisateli- zaćmieniowymi i historią astro­ Lecz żeby te wszystkie osobliwości ty. Dobrze będzie też widoczny nomii zobaczyć, przeciętna wieku człowieka najbliższy, wewnętrzny względem or-

U R A N I A - Po stępy A stro n o m ii 17 1/2006 ( uniwersytecka^) Toruńuj>^ Jerzy Kuczyński 0 podręcznikach 1 nauczaniu

W JjT Tramach licznych reform rialistyczna, a więc jedynie słuszna. EUGENIUSZ RYBKA M/MS szkolnictwo ulegało różnym A my, przedstawiciele nauk ścisłych, V W zmianom. W szczególności wykorzystywaliśmy koniunkturę na w ostatnich latach bardzo wyraźnym edukację w zakresie nauk przyrodni­ ograniczeniom uległy przedmioty ma- czych. Oczywiście nam to zapamięta­ ASTRO­ tematyczno-fizyczne. Przyczyny tych no i teraz, gdy przyszła koniunktura na redukcji są dość różnorodne i z pewną nauki humanistyczne, to nie popierani NOMIA przykrością trzeba stwierdzić, przynaj­ przez dawną władzę1 humaniści mniej mniej częściowo uzasadnione, a real­ lub bardziej delikatnie dążą do ograni­ nie rzecz biorąc (ale w nieco mniejszej czenia „nauk dawnego ustroju”. Oczy­ OGÓLNA części) słuszne. Po takim stwierdzeniu wiście niesłusznie, bo nauki przyrod­ trzeba zacząć od powiedzenia, co nicze nie są naukami żadnego ustroju w uzasadnieniu jest „realnie niesłusz­ i mają swoje niezależne od ideologii ne”. Otóż w ciągu minionej już kilka­ 'Trudno o stwierdzenie „gnębieni”, bo... naście lat temu epoki nauki matema- w rzeczywistości przedstawiciele nauk przy­ tyczno-fizyczne były przez władzę rodniczych nie byli traktowani lepiej niż popierane i miały się względnie dobrze. humaniści i ogólnie rzecz biorąc, wszystkie W każdym razie lepiej niż nauki hu­ nauki nie były w zbytniej cenie. I tu już z peł­ manistyczne. My, związani z tymi na­ nym żalem można zauważyć — niechęć do nauki, wykształcenia i porządnej działalno­ ukami, cieszyliśmy się z tego i w swo­ ści intelektualnej była, jest i nie widać po­ jej naiwności sądziliśmy, że to po prostu wodów, by nie miała pozostać, powszech­ Czy pamiętacie Państwo, zwłaszcza trochę odbicie realnej wartości tych nauk. na. I to niezależnie od ustroju. Tzw. „ludzie „wcześniej” urodzeni, podręczniki astronomii do różnych typów i kategorii szkół, których autorem O owej realnej wartości nauk można czynu”, czyli mówiąc bez eufemizmów dą­ był prof. Eugeniusz Rybka? Przez długie kilka­ dyskutować, ale liczbowo rzecz jest nie żący do kariery administracyjnej, nie mają powodu cenić solidnej wiedzy. Obdarzeni dziesiąt lat one były podstawową pomocą w na­ do obrony — liczba potrzebnych pra­ uczaniu astronomii. Tu okładka III wydania uni­ nią zawsze mogą wskazać na błędy zarzą­ wersyteckiej Astronomii ogólnej z 1968 r. cowników o wykształceniu humani­ dzających, co bodaj w nikim nie wzbudza To był naprawdę dobry podręcznik... stycznym jest bez porównania większa zachwytu. A zarządzający zajęci walką od liczby potrzebnych „ścisłowców”. 0 wpływy i stanowiska w oczywisty sposób Nie przeszkadzało to (w poprzednim nie mają czasu na solidne studia — doba ma ustroju) w popieraniu kształcenia inży­ 24 godz. i albo poświęcimy je na karierę, albo na studia. Platoński pomysł o studio­ nierów i studia typu inżynierskiego waniu do późnego wieku i zajęcie się władzą były pewnym standardem: w miarę in­ na starość jest w oczywisty sposób nieprak­ teligentny młody człowiek bez specjal­ tyczny. Stąd należy sądzić, że zawsze będą nych zainteresowań „szedł na politech­ tendencje do „umiarkowanego kształcenia”. nikę”. Ów stan rzeczy podlewano Wynika z tego, że obecne studia w szkołach „ideologicznym sosem”, twierdząc, że „typu prywatnego” są wprawdzie pewnym wynaturzeniem, ale znowu nie tak wielkim technologia (czyli studia inżynierskie) 1 niespodziewanym, jak by się na pierwszy to działalność materialna, czyli mate- rzut oka wydawało.

U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2006 znaczenie edukacyjne i kulturowe. Ale go nauczano w ramach przedmiotu „fi­ prosto, nie ma zainteresowanych takim nie możemy mieć do nich pretensji. Tak zyka” w latach 70. (i wcześniej). rodzajem fizyki. Procentowo młodych jak my wykorzystaliśmy naszą ko­ Wprawdzie pewne hasła usunięto, a za­ ludzi zainteresowanych techniką jest niunkturę, tak i oni wykorzystują swoją. wartość treściową innych ograniczono, niewielu, a i tym nielicznym fizyka W zasadzie bowiem humaniści po pro­ jednak zasadniczy trzon pozostał ten według mody z lat 70. może co najwy­ stu walczą o wielkość swojego miej­ sam. Mimo dodania w tytule członu żej te zainteresowania obrzydzić. To sca w edukacji, a ponieważ my robimy „z astronomią” pozostała to czysta fi­ ostatnie ze względu na postęp technicz­ to mniej skutecznie, w praktyce wycho­ zyka z przeznaczeniem dla jej praktycz­ ny. Jeszcze ćwierć wieku temu młode­ dzi na to, że ich sukcesy odbywają się nego użytkownika. To ostatnie oznacza, go Polaka otaczały względnie prymi­ naszym kosztem. Dodajmy też uczci­ że wiedza przekazywana w szkole jest tywne wytwory techniki, których wie, solidnie naszym kosztem. W tej praktycznie użyteczna dla przyszłego zasady działania można było poznać na chwili obowiązkowy przydział godzin studenta politechniki. W ramach fizy­ lekcjach fizyki. Współczesna technika na fizykę w całym ciągu edukacyjnym ki szkolnej przekazuje się materiał, któ­ to czarne skrzynki z taką czy inną kla­ wynosi 7 godzin — 4 w gimnazjum i 3 ry po pewnym uzupełnieniu w zakre­ wiaturą a jej „zrozumienie” to przede w liceum. Z końcem lat 70. analogicz­ sie treści, a przede wszystkim aparatu wszystkim obsługa tej klawiatury. Co ny przydział godzin w samej tylko matematycznego jest podstawą zasto­ w czarnej skrzynce z jednej strony szkole podstawowej wynosił osiem! sowań technicznych. Pojawia się więc większości nie interesuje, a z drugiej Aby nie było wątpliwości, warto wyjaś­ w szkole mechanika z nastawieniem na jest absolutnie poza zasięgiem nauki na nić, co oznacza użyta jednostka. Otóż opanowanie podstawowych pojęć i me­ poziomie szkolnym. Pozostaje więc „godzina” jest tu rozumiana jako jedna tod rachunkowych, termodynamika poznawanie de facto XIX-wiecznej lekcja w tygodniu przez rok. Tym sa­ jako wstęp do rachunków dotyczących techniki, takiej jak sieć wodociągowa, mym cztery godziny w trzyletnim gim­ zastosowań technicznych, a więc kuchenka elektryczna czy silnik z za­ nazjum to dwa lata z jedną godziną ty­ przede wszystkim silników cieplnych płonem iskrowym. Taka tematyka za­ godniowo i jeden rok nauki z dwiema oraz elektryczność i magnetyzm jako interesować raczej nie może. Jeżeli tygodniowo (lub dwa lata po dwie lek­ wstęp zrozumienia działania urządzeń jeszcze dodać fakt, że ćwierć wieku cje z brakiem fizyki w jednym roku itp.; elektrycznych. I jak się zdaje, nauczy­ temu urządzenia dnia codziennego re­ w latach 70. były dwie lekcje w klasie ciele fizyki wierzą, że taka właśnie ich perowało się, a obecnie się wyrzuca lub szóstej i po trzy w siódmej i ósmej, czyli rola —- wyjaśnić uczniowi zasady dzia­ w przypadku względnie nielicznych razem osiem). Tak więc pierwszym po­ łania codziennie używanych urządzeń i bardzo drogich urządzeń oddaje do wodem ograniczania nauk przyrodni­ i przygotować do studiów technicz­ wyspecjalizowanych zakładów, to wi­ czych w szkole jest konkurencja innych nych. Nic więc dziwnego, że astrono­ dać, że fizyka, pozostając przy ucze­ przedmiotów. Drugim jest naturalna mia jest traktowana jak „kwiatek do niu zasad działania urządzeń i to w du­ trudność nauk matematyczno-fizycz­ kożucha” — w końcu tematy astrono­ żej mierze „w celu umiejętności nych. Nauki te są trudne. Wiedzą o tym miczne w kontekście technicznym naprawy”, po prostu popełnia samobój­ wszyscy i odbija się to bardzo wyraź­ można traktować co najwyżej jak nie­ stwo. A połączona związkiem admini­ nie w szkolnym folklorze. Nie ma dow­ wiele znaczące ciekawostki. Można do stracyjnym z astronomią wciąga w to cipów o „klasówkach z polskiego czy tego jeszcze dodać, że znaczna część także astronomię. historii”, choć w praktyce wzbudzają.- nauczycieli po prostu astronomii nie Jeżeli więc jesteśmy zainteresowa­ cy w uczniach postrach nauczyciele zna. Nie mieli jej na studiach, a prze­ ni utrzymaniem zagadnień astrono­ tych przedmiotów zdarzają się równie ciętny nauczyciel nie widzi żadnego micznych w świadomości społecznej często, o ile nie częściej, niż w przy­ powodu, by się uczyć2. Do tego, mając (a bez tego w krajach demokratycznych padku fizyki i matematyki. Niemniej zbyt szczupły przydział godzin, i tak finansowanie wysycha!), musimy pró­ jednak geografia i WOS uchodzą za musi coś opuścić. Opuszcza więc (sta­ bować coś z tym zrobić. Tu z pewną łatwe, a fizyka i matematyka za trud­ tystycznie rzecz biorąc) astronomię. satysfakcją można stwierdzić, że astro­ ne. Dlatego każdy temat z tych przed­ Niestety, to co było dobre 30 lat temu, nomia radzi sobie stosunkowo dobrze. miotów usunięty z programu uchodzi za obecnie nie ma uzasadnienia. Mówiąc Mam tu na myśli przede wszystkim znaczną ulgę dla ucznia, gdy skreślenie 2Skądinąd... słusznie. W końcu być może popularyzację. Przeglądając czasopi­ nawet znacznych partii materiału trochę brutalna, ale prawda jest taka, że czło­ sma popularnonaukowe łatwo stwier­ z przedmiotów humanistycznych za taką wiek pracuje za pieniądze. I powinien jak dzić, że popularyzacja nauk matema­ ulgę nie zastaną uznane. Jest więc natu­ najlepiej wykonywać te swoje obowiązki, za tyczno-przyrodniczych to przede ralna tendencja, by właśnie w naszych które mu plącą. Jak wiadomo, nauczyciel wszystkim popularyzacja astronomii. awansuje za sukcesy pedagogiczne. Za dziedzinach poszukiwać możliwości Podobnie jest z książkami. Na każdą żaden rodzaj samokształcenia w dziedzinie, odciążenia uczniów. Trzeci powód jest której naucza, w tym np. pracę naukową, na­ książkę popularyzującą fizykę wypad­ jednak (wg mnie) najważniejszy, a jed­ uczycielowi nie piacą. Za zrobienie dokto­ nie kilka dotyczących astronomii. Od nocześnie dla nas, związanych z tymi ratu można (ale nie ma konieczności) przy­ tej strony zrobiono i robi się nadal naukami, najprzykrzejszy. I właśnie on znać nagrodę i to wszystko. Jest więc czymś wszystko, co tylko można. Pozostaje będzie tematem dalszych rozważań. głęboko rozsądnym, będąc nauczycielem, więc problem miejsca astronomii zapomnieć o samokształceniu. Inna rzecz, Otóż to, czego naucza się w polskich że owocuje to rodzajem schizofrenii pole­ w szkole. Żywotnie zainteresowani szkołach pod nazwą „fizyka z astrono­ gającej na wymaganiu od ucznia tego, cze­ miejscem astronomii w świadomości mią” jest w praktyce tym samym, cze­ go samemu się nie robi. społecznej (wspomniane już finanso-

1/2006 U R A N I A - Po s t ę p y A s t r o n o m i i 19 wanie!) powinniśmy się starannie przy­ osiem). Te punkty to 1. Aktywność glądać stanowi „szkolnej astronomii”. Słońca; 2. Pomiar odległości metodą Z pewnych względów3 musiałem paralaksy; 3. Hierarchiczna budowa przeczytać i to dość uważnie przewa­ Wszechświata; 4. Hipoteza Wielkie­ * żającą większość istniejących podręcz­ go Wybuchu. Pomijając już to, że \ ników. To, co tam znalazłem, jest na­ pierwsze dwa punkty są oznaczone * I 1 prawdę przerażające. Oczywiście gwiazdką, czyli do realizacji „w za­ I ogromna liczba błędów rzeczowych. kresie rozszerzonym” za wiele tych I Autorzy podręczników, będąc fizyka­ treści nie ma. Ale znowu nie to sta­ I mi, zupełnie nie radzą sobie z tematyką nowi prawdziwy problem. Prawdzi­ * wy problem to ich wybór. Jak widać % astronomiczną4. Mylą pojęcia (np. I gwiazdozbiór z układem gwiazd, rok „niesłychanie reprezentatywny”. gwiazdowy ze zwrotnikowym), podają Szczegóły bez zasadniczego znacze­ błędne wartości liczbowe (dane doty­ nia (jedna z cech jednej gwiazdy, czące gwiazd, planet, planetoid, odleg­ jeden nie najważniejszy rodzaj po­ łości itp.) i powielają niczym nie uza­ miaru odległości, jedna, w pewnym w 0X>Vfiltr\£ViV M* MEHt sadnione legendy (o odkryciu Plutona, sensie wątpliwa, cecha Wszechświa­ C ,k > lA Z D y VoLAH^E} składzie Wszechświata, sposobach po­ ta i jedna hipoteza). Można by są­ ■ppMPCVY &MA2 po- miaru w astronomii). Jednak duża licz­ dzić, że mamy do czynienia z przy­ ba błędów rzeczowych nie jest zbyt padkową wpadką. Przypadkową bo istotna. Można by nawet stwierdzić, że cała podstawa programowa wydaje liczba tych błędów jest dość umiarko­ się być jedną wielką wpadką, ale nie­ „ważne”. 1 jeżeli jeszcze w przypadku wana. Niestety, głównie ze względu na stety to nieprawda. Przeglądając istnie­ dobrze im znanej dziedziny, jaką jest ogólnie nikłą liczbę tematów astrono­ jące podręczniki, a więc twory powstałe fizyka (są prawie wszyscy fizykami) micznych. W projekcie nowej podsta­ na podstawie poprzedniej zupełnie in­ jakoś trafiają (nierewelacyjnie), to wy programowej dla liceów na szesna­ nej podstawy programowej, znajdzie­ w przypadku astronomii dostajemy ka­ ście działów jest jeden dotyczący my to samo. Wybór treści astronomicz­ rykaturę tej nauki. astronomii, a składa się z czterech nych nie dość, że bardzo skromny, to Głównym grzechem w stosunku do punktów (w przeciętnym dziale jest ich jeszcze jest absolutnie niereprezenta­ astronomii wydaje mi się nieumiejęt­ tywny i warto podkreślić — absurdal­ ność opisu rzeczywiście istniejących ’Przypadkowo jeden ze znajomych wciągnął nie szczegółowy. Autorzy podręczni­ obiektów. Czytając podręczniki fizyki, mnie do Komisji powołanej w Polskiej Aka­ ków są w stanie zacytować dziesiątki zauważyłem (wcześniej by mi to nigdy demii Umiejętności, a mającej na celu oce­ szczegółów bez znaczenia, nie podając nie przyszło do głowy!), że fizycy nę istniejących podręczników. W ramach obowiązków wynikających z tego czytam istotnych informacji. Znajdziemy więc szkolni traktują omawiane na kartach i opiniuję dla potrzeb Komisji podręczniki szczegóły danych dotyczących planet szkolnych podręczników modele jako fizyki (z astronomią) i czasem geografii (warto dodać często niezbyt aktualne), „prawdziwą rzeczywistość”. W takim (w części dotyczącej astronomii). a braknie stwierdzenia o zasadniczej podejściu nie ma oczywiście mowy 4 Można dodać: nie tylko. W jednym z pod­ różnicy między planetami grupy Zie­ 0 wyróżnieniu np. „ważniejszych ręczników przeznaczonych dla szkół zawo­ mi a gazowymi olbrzymami. Znajdzie­ 1 mniej ważnych cech” — model jest dowych jest cały rozdział (a więc nie można my kilkanaście reakcji cyklu proton-pro- kompletny i nie może być pozbawiony mówić o błędzie w wyniku roztargnienia!) ton i ani słowa o wydajności tej reakcji, jakichś cech bez utraty swej tożsamo­ opowiadający o tym, jak to ktoś chciał zmie­ nić położenie mebli w mieszkaniu i po kilku czasie życia gwiazdy czy choćby o pro­ ści. Zupełnie inaczej jest z realnie ist­ godzinach przestawiania ich z wielkim wy­ blemie neutrin. Podobnie i z „przyrzą­ niejącym przedmiotem. Tu do dobrego siłkiem dochodzi do wniosku, że początko­ dami astronomicznymi”: opis kilku ty­ opisu trzeba przede wszystkim selek­ we położenie było najlepsze. Pytanie, jaką pów teleskopów i ani słowa o tym, do cji cech na te istotne i godne uwagi, i te pracę (oczywiście w sensie fizycznym, bo czego miałyby służyć5.1 tu, jak się wy­ przypadkowe, które wprawdzie ist­ przecież podręcznik do fizyki) wykonał ów nieją, ale ich omawianie jest czystą stra­ przestawiacz. Według autora podręcznika daje, „leży pies pogrzebany”. Zarów­ zerową! Podobnie jest i w innych podręcz­ no nauczyciele, jak i autorzy podręcz­ ta czasu. W tym kontekście nie dziwi, nikach. W podręcznikach historii zdarza się ników wydają się nie zadawać sobie że astronomia w podręcznikach geogra­ nie tylko to, że bitwy wygrywają nie ci, co pytania „po co?”. Nie znając odpowie­ fii ma się w pewien sposób lepiej. rzeczywiście wygrali, ale nawet nie ci, co dzi na to pytanie, wybierają z możli­ Wprawdzie jest „czystą opisówką”, ale w nich walczyli (najbardziej utkwiło mi to wych do zaprezentowania w szkole te dobór treści jest lepszy (choć czasem (bo sam znalazłem w trakcie kilkuminuto­ wego przeglądania książki!), że w jednym treści, które intuicyjnie wydają się im błędy dla przedstawiciela nauk ścisłych z podręczników do historii, w bitwie pod bardziej absurdalne). Po prostu geogra­ Stamford Bridge walczy Wilhelm Zdobyw­ 5Powyższe wyliczenie może sugerować nie­ fowie obcują w swej nauce z rzeczy­ ca; w rzeczywistości walczyli król Anglii zmierną obfitość treści astronomicznych wistością i radzą sobie z nią w sumie Harold i król Norwegii Harald Hardrada w podręcznikach. Niestety to nieprawda — chyba lepiej od fizyków. I to podejście (wygrał Harold); zdarzenie dotyczy Anglii przykłady pochodzą z wielu różnych pod­ fizyków (szkolnych!) jest chyba przy­ i roku 1066, więc wszelkie „polityczne” ręczników i oczywiście w żadnym z nich nie przyczyny pobytu Wilhelma w północnej występuje zbyt duża część wspomnianej te­ czyną powodzi szczegółów w podręcz­ Anglii są wykluczone). matyki. nikach — po prostu autor-fizyk nie

20 U R A N IA - POSTĘPY ASTRONOMII 172006 umie zdecydować co ważne i ogólne, „szybkość” i „prędkość”). W astrono­ wiązuje przy planowaniu hodowli pie­ a co jest szczegółem. micznych częściach owocuje to przej­ truszki). No i by w tych tematach za­ Drugim i równie absurdalnym (też ściem z podejścia przyrodniczego do wrzeć jakiś reprezentatywny ogląd na­ bez lektury licznych podręczników opisówki, jak już wspomniano zwykle szej nauki. I w końcu gdyby przedstawić szkolnych by mi to do głowy nie przy­ niezbyt udanej (i przerostu nazewnic­ takie krótkie a dobrze opracowane mi­ szło) grzechem jest... obojętność na twa typu: meteoroid, meteor, meteoryt). nimum programowe z astronomii, to rzeczywistość. Autorzy podręczników Jak z tego widać, astronomia na może i fizycy mieliby z czego zaczerp­ szkolnych, żyjąc w platońskim świecie małżeństwie z fizyką w szkole nie wy­ nąć wzór i stworzyliby coś, co byłoby modeli, wydają się zupełnie nie przej­ chodzi dobrze. Nie tylko, że liczba te­ pożyteczne dla dzieci. I dla nas, bo gdy mować zgodnością podawanych infor­ matów jej poświeconych zostaje dra­ fizyka zniknie ze szkoły i dla astrono­ macji z rzeczywistością. Spotykamy stycznie ograniczona, ale co gorsza mii nadejdą złe czasy. Tym samym na więc siłownie statków handlowych tematy te są źle opracowane (i pewnie koniec tych niezbyt miłych rozważań 0 mocy rzędu 105 koni mechanicznych jeszcze gorzej realizowane), dziedzi­ proponuję zastanowić się i może zapro­ (w rzeczywistości kilka tysięcy), kara­ cząc po szkolnej fizyce wszystkie jej ponować (myślę, że „Urania” nie od­ biny strzelające pociskami o prędkości fatalne cechy, a więc brak reprezenta­ mówi na ten cel swoich łamów) taki 2 km/s (w rzeczywistości najszybsze tywności, nadmiar szczegółów, zubo­ program minimum. Na pewno za nieco ponad kilometr, a typowe kilka­ żenie intelektualne (brak odpowiedniej pierwszym podejściem i z udziałem set metrów) czy motorówki o prędko­ formy matematycznej) i w końcu „od­ tylko jednego autora program nie bę­ ściach 150 km/h (jako „typowe”). To jazd” w stronę nieistniejącej abstrakcji dzie doskonały. Ale w wyniku dysku­ wszystko w ramach przykładów, zadań, (nierealne wartości). sji nad kilku różnymi „przymiarkami” uwag na marginesie, ale jednak. Czy­ Po przeczytaniu kilkudziesięciu pod­ może uda się coś dobrego uzyskać. tając szkolny podręcznik fizyki, odno­ ręczników, w tym i tych zupełnie po­ si się nieodparte wrażenie, że jego prawnych, dochodzę do wniosku, że ta­ 6 Według mojego, oczywiście subiektywne­ autor nie utrzymuje zbyt bliskich kon­ kiej fizyki po prostu nie chciałbym się go, odczucia sprowadza się to do dwu reguł. taktów z rzeczywistością. W przypad­ uczyć. Nie dziwię się więc i uczniom Pierwsza z nich to konieczność ilościowego ku szkolnej fizyki problem jest mało nie chcących się tego uczyć i reforma­ podchodzenia do każdego problemu. Czyli na przykładzie bankowym, o tym, czy opła­ istotny — świat modeli na wartości torom dążącym do eliminacji fizyki ze ca się lokować pieniądze w dany interes de­ liczbowe jest mało czuły (i chyba stąd szkoły. Pozostaje jednak problem, co cyduje kombinacja odsetek, opłat manipu­ ów brak zainteresowania wartościami zrobić. Bo nauki przyrodnicze, przede lacyjnych, czasu trwania interesu i innych liczbowymi u fizyków). W przypadku wszystkim fizyka i astronomia, to je­ podobnych czynników, a którą to kombina­ astronomii jest jednak wprost przeciw­ den z fundamentów wykształcenia. Po cję należy wyliczyć. Drugą regułą jest licze­ nie. Ciała astronomiczne realnie istnieją usunięciu tego fundamentu gmach wy­ nie się z rzeczywistością, czyli w przypad­ ku banku to, czy istniejący realnie bank 1 „gwiazda” o masie niniejszej niż pew­ kształcenia się zawali, a przynajmniej usługę o żądanych przez nas własnościach na wartość, po prostu nie jest gwiazdą. tak „przekrzywi”, że znaczna część realizuje i jakim innym (np. wysokością ry­ A takie właśnie rzeczy w podręcznikach walorów po prostu z niego wypadnie zyka bankructwa) kosztem. I znowu osobi­ się zdarzają ( nawet z nazwą realnie ist­ (i bez tych walorów młodzi Polacy ście i odpowiednio subiektywnie uważam, niejącej gwiazdy — Vegi). Nie tylko będą mniej chętnie zatrudniani). Fizy­ że nauczają tego (wspomnianych reguł) po­ w podręcznikach. Na ostatniej maturze kom się chyba wiele wyjaśnić nie uda rządnie prowadzone nauki przyrodnicze, ta­ kie jak fizyka i astronomia. Bowiem w tych było zadanie „z gwiazdą”, której pręd­ (próbowałem!). Pozostaje zażądać, by naukach nie jest istotne, że jakiś czynnik kość liniowa zewnętrznej warstwy na astronomii przydzielono pewne mini­ działa. Istotne jest, jak jest wielki. A z dru­ równiku przekraczała i to solidnie pręd­ mum tematów. Jeżeli cała fizyka szkol­ giej strony nieważne jest, jak piękną kon­ kość światła. Reakcja środowiska fi­ na w liceum około 100 jednostek lek­ cepcję wymyślimy. Ważne, czy odpowiada zycznego była... umiarkowana. Poza cyjnych, to jeżeli to ma być „fizyka ona rzeczywistości. Jeżeli nawet nam coś się bardzo nie podoba, to jeżeli jest to rzeczy­ Naczelnym „Fizyki w szkole”, chyba z astronomią”, niech astronomii będzie wiste, musimy się z tym pogodzić. Jak wi­ (nie wiem, nie śledziłem zbyt dokład­ tych 10-15 jednostek. I tu należałoby dać, uważam, że wiedza, może nie tyle przy­ nie) nikt nie protestował. Warto zauwa­ podejść do problemu poważnie. Prze­ rodnicza, ale wynikająca ze znajomości nauk żyć, że działo się to w sytuacji, gdy myśleć, jakie to powinny być tematy przyrodniczych, jest użyteczna nie tylko Ministrem Edukacji był fizyk! Tak więc i jak opracowane, by z jednej strony po­ przyrodnikom, ale i każdemu, w tym korzy­ kontakt fizyki szkolnej z rzeczywisto­ kazać piękno nauk przyrodniczych, stającemu z usług bankowych. 1 tego bym (całkowicie subiektywnie) chciał, by naucza­ ścią nie jest najlepszy. W tym miejscu z drugiej pokazać ich znaczenie po­ no na lekcjach fizyki z astronomią. można dodać, że fizyka w wydaniu znawcze, a z trzeciej (najważniejszej, szkolnym jest nauką niespecjalnie ilo­ bo tego właśnie najbardziej brakuje fi­ ściową — widać zdecydowaną tenden­ zyce) pokazać walor intelektualny nauk cję do ograniczania matematyki i do przyrodniczych. To ostatnie sprowadza Dr Jerzy Kuczyński jest pracowni­ zastępowania opisu ilościowego „ma­ się do pokazania, w jaki sposób należy kiem Planetarium Śląskiego w Cho­ rzowie. Oprócz uprawiania dydakty­ chaniem rękami”, czyli opowieściami prowadzić działalność6 (jakąkolwiek, kifizyki i astronomii zajmuje się rów­ z użyciem możliwie „swobodnego i zro­ bo... w końcu jak wyjaśnimy uczniom nież popularyzacją astronomii. Jego zumiałego przez dzieci” języka (przy standard obowiązujący w badaniu zainteresowania naukowe dotyczą jednoczesnej tendencji do... przerostu gwiazd, to będzie on już jako dorosły głównie teorii pola i kosmologii nomenklatury p. np. problem nazw człowiek wiedział, jaki standard obo­

172006 U R A N I A - Po s t ę p y a s t r o n o m i i 21 w kraju Kopernik odnaleziony? bwarzystwo Naukowe w Toru­ mi niemieckimi Eugena Brachvogela metodą antropologiczną — czaszka niu zorganizowało 12 grudnia oraz przede wszystkim niespokojnych przypisana Kopernikowi mogła należeć 2005 r. dyskusję panelową po­ lat wojennych, dyskusja nad tym pro­ też do osoby nieco młodszej, a taka święconąT bardzo nagłośnionemu ostat­ blemem została przerwana. Do koncep­ wśród jego następców przy badanym nio odkryciu archeologów z Wyższej cji niemieckiego uczonego powrócił po ołtarzu wystąpiła. Prof. Józef Flik z Wy­ Szkoły Humanistycznej im. Aleksandra latach dr Jerzy Sikorski. Jego publika­ działu Sztuk Pięknych UMK, który Gieysztora w Pułtusku — czaszce Mi­ cje na ten temat nie wzbudzały jednak konserwował najstarszy toruński obraz kołaja Kopernika. Według archeologów początkowo zainteresowania wśród ar­ Kopernika, wyraził pogląd, że z przed­ (prof. Gąssowski) i antropologów (prof. cheologów i gospodarzy katedry from­ stawionej obecnie rekonstrukcji twarzy Piasecki ze Szczecina) istnieje duże borskiej. Dopiero w ostatnich latach astronoma najbardziej podobna do wi­ prawdopodobieństwo (97%?), że wy­ stały się one podstawą podjęcia poszu­ zerunku z obrazu jest dolna jej część dobyte szczątki należą do Wielkiego kiwań przez ekipę prof. Gąssowskie­ (dolna część żuchwy), która jednak jest Astronoma. Na czaszce wykryto m.in. go, uwieńczonych opisanym wyżej tylko wytworem fantazji autorów wi­ uraz kości nad oczodołem, który wi­ sukcesem. zerunku, gdyż akurat tej części czaszki doczny jest też na najstarszych portre­ W dyskusji wywołanej wystąpie­ nie odnaleziono. Prof. Flik wskazał też tach Kopernika. Antropologowie niem dra Sikorskiego w zasadzie zgo­ na inne wizerunki Kopernika, być może ustalili, że czaszka należy do ok. dzono się z właściwym doborem miej­ starsze i z większym prawdopodobień­ 70-letniego mężczyzny, a więc od­ sca prac wykopaliskowych. Prof. stwem przedstawiające astronoma (np. powiada wiekowi Kopernika w mo­ Małłek zastanawiał się tylko, czy moż­ obraz z wieży ratusza ze Strasburga). mencie śmierci. na całkowicie odmówić członkom ka­ Uczestnicy panelu zastanawiali się W toruńskim panelu udział wzięli: pituły pamięci o pochówku astronoma też, w jaki sposób można uprawdopo­ prof. Janusz Małłek z Instytutu Histo­ 30 lat po jego śmierci. Wskazywał też dobnić odkrycie Gąssowskiego. Dr To­ rii i Archiwistyki UMK w Toruniu, na możliwość zmiany ołtarza przez masz Grzybowski, w swoim dłuższym dr Jerzy Sikorski z Olsztyna, badacz Kopernika w trakcie pełnienia godno­ wystąpieniu, wskazał na duże możliwo­ biografii Wielkiego Astronoma, dr To­ ści. Zabierający głos raczej podważali ści identyfikacji osób poprzez badania masz Grochowski z Zakładu Medycy­ tak wielką pewność odkrycia, prezen­ mitochondrialnego DNA. Jest ono dzie­ ny Sądowej Collegium Medicum UMK towaną przez członków „fromborskiej” dziczone w niezmiennej w zasadzie for­ w Bydgoszczy i prof. Krzysztof Mikul­ ekipy archeologów. Sam dr Sikorski mie w linii macierzystej. Gdyby więc ski, badacz dziejów epoki Kopernika, wskazał m.in., że nie dokonano eksplo­ znaleźć potomkinie sióstr lub ciotek dyrektor Instytutu Historii i Archiwi­ racji całego otoczenia ołtarza, badania Kopernika, żyjące współcześnie, moż­ styki UMK, który Sesję prowadził. Za­ przerwano w połowie możliwego ob­ na by przeprowadzić badania porów­ powiedziany udział prof. Wojciecha szaru poszukiwań. Prof. Karol Śliwka nawcze. Badaniom tym można byłoby Chudziaka, archeologa, ze względu na z Collegium Medicum UMK wskazał poddać też szczątki najbliższego krew­ jego chorobę, nie doszedł do skutku. na małą dokładność pomiaru wieku nego Kopernika — pochowanego też Dr Jerzy Sikorski znalazł się wśród uczestników tego spotkania nieprzy­ padkowo. To właśnie on wskazał na po­ tencjalne miejsce pochówku Koperni­ ka w katedrze fromborskiej. W swoim wystąpieniu przypomniał dzieje badań nad miejscem pochówku Kopernika — od błędnego (jego zdaniem) miejsca umieszczenia pierwszego epitafium po­ święconego astronomowi za czasów bi­ skupa warmińskiego Marcina Krome­ ra (37 lat po śmierci Kopernika), aż po niedocenione w momencie ich opubli­ kowania wyniki badań Hansa Schmau- cha z lat 40. XX w. Ten ostatni ustalił, że kanonicy warmińscy byli grzebani pod przydzielonymi im w momencie przyjmowania do kapituły ołtarzami. Rekonstrukcja domniemanej głowy Mikołaja Kopernika wykonana w Centralnym La­ Jednak na skutek krytyki tego poglądu boratorium Kryminalistycznym Komendy Głównej Policji w Warszawie przez nadko­ misarza Dariusza Zajdla przez współpracującego z archeologa­

22 U R A N I A - Postępy Astronomii 1/200Ó rozmaitości SOHO ma już 10 lat! 2 grudnia 2005 r. minęła 10 rocznica ­ Atlas ll-AS i umieszczone w „punkcie” kosmiczne przygotowują i umieszczają tu słonecznego obserwatorium kosmicz­ równowagi grawitacyjnej między Słoń­ w na orbitach okołoziemskich dla bada­ nego SOHO (Solar and Heliospheric cem a Ziemią w tzw. punkcie Lagran- nia Kosmosu. Observatory). Podstawowym celem ob­ ge’a L1, w odległości 1,5 min km od Zie­ SOHO stało się też stacją kosmiczną serwatorium jest badanie Słońca i cią­ mi. Pomimo uszkodzenia gyroskopu najbardziej efektywną w odkrywaniu głe monitorowanie jego aktywności, co w 1998 r. i głównej anteny w 2003 r. eki­ komet, zwłaszcza komet przechodzą­ pozwala lepiej zrozumieć związki zacho­ pom naziemnym udało się tak przepro­ cych w pobliżu Słońca, które na ogół już dzące między Słońcem a Ziemią. Jest gramować komputery pokładowe, aby nigdy więcej nie ukażą się nam, bo spa­ dostatecznie dobrze dają do atmosfery Słońca i tam giną. ustabilizować zachowa­ Liczba odkrytych komet sięga już nie­ nie się satelity w prze­ mal 1100, a w tym dziele znaczny udział strzeni i wykorzystać mają miłośnicy astronomii: obrazy Słoń­ antenę pomocniczą do ca i jego bliskiego otoczenia uzyskane przesyłania ogromnego przez koronograf LASCO na pokładzie strumienia informacji SOHO są niemal w czasie rzeczywistym uzyskiwanych przez umieszczane w Internecie na stronach aparaturę na pokładzie SOHO i są dostępne dla wszystkich SOHO do współpracu­ chętnych na całym świecie do uważne­ jących laboratoriów na go przeglądu i analizy. I w ten sposób Ziemi. Obecnie przewi­ wielu uważnych obserwatorów może po­ duje się utrzymywanie szczycić się mianem odkrywcy komety tej stacji kosmicznej przy pomocy stacji kosmicznej SOHO. w aktywnym życiu do (aw) 2007 r., co znaczy, że będzie pracowała o 10 lat dłużej niż początko­ wo planowano. Ale w ten sposób obejmie swymi obserwacjami Jedno z wielu zdjęć fotosfery dostarczonych przez SOHO cały 11-letni cykl sło­ to wspólny instrument Amerykańskiej neczny. Obserwacje Słońca są prowa­ Agencji Kosmicznej NASA i Europejskiej dzone przez aparaty SOHO głównie Agencji Kosmicznej ESA. Początkowa w rentgenowskiej i ultrafioletowej części masa całkowita satelity wynosiła prawie widma. Są wykorzystywane m.in. do pro­ 2 t, a masa aparatury badawczej prze­ gnozowania stanu Słońca i pogody ko­ szło 600 kg. smicznej, tak bardzo ważnej w wielu Obserwatorium SOHO zostało wy­ podróżach kosmicznych nie tylko czło­ niesione w Kosmos z przylądka Cana­ wieka, ale też coraz bardziej delikatnej veral na Florydzie za pomocą rakiety i czułej aparatury, którą różne agencje Fot. SOHO (ESA & NASA) w katedrze fromborskiej — jego wuja Kopernika jest być może przedwczes­ Łukasza Watzenrode. Nie zostały one na. Ponieważ istnieją jednak poważne jednak dotąd odkryte — istnieją prze­ przesłanki dlajej potwierdzenia lub od­ słanki, że znajdują się w jednej z krypt rzucenia w trakcie dalszych badań, nie pod prezbiterium katedry. Dr Sikorski można tego faktu lekceważyć. Trzeba był w 1954 r. w krypcie, gdzie byli po­ oczekiwać na dalsze efekty badań ge­ chowani późniejsi biskupi warmińscy. nealogicznych, archeologicznych, me­ Zapewne w pobliżu znajdują się szcząt­ dycznych i innych (np. dendrochrono- ki wuja astronoma. Ale też trzeba dys­ logicznych, metoda węgla C-14 itp.) ponować (nieskażonym cudzym DNA) nad domniemanymi szczątkami Koper­ wyjściowym materiałem badawczym nika i mitochondrialnym DNA jego po­ (szczątkami Kopernika), a takiego ra­ tencjalnych bliższych i dalekich krew­ czej nie posiadamy. nych. Można więc, podsumowując to­ Krzysztof Mikulski ruńską debatę nad wagą odkrycia we

Fromborku, stwierdzić, że teza o nie­ Na zdjęciu obok ołtarz, pod którym archeolo­ wątpliwym odkryciu czaszki Mikołaja dzy szukali grobu Mikołaja Kopernika

1/2006 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 23 rozmaitości

Kwartet Roberta Tę grupkę galaktyk zaliczono w poczet XIX w. NGC 87 (na zdjęciu 1 po prawej nych uzyskanych dzięki instrumentom tzw. zwartych grup w roku 1977 pod u góry) to nieregularna galaktyka po­ teleskopu VLT, astronomowie z Austrii nazwą Rose 34. Mniej poetyckie jej dobna do satelitów Mlecznej Drogi — i Włoch przeanalizowali własności ob­ oznaczenie, AM 0018-485, pochodzi Obłoków Magellana. NGC 88 (w środ­ szarów aktywnego powstawania z opracowanego 10 lat później Katalo­ ku) to spirala z rozciągającą się otocz­ gwiazd w galaktykach należących do gu Południowych Osobliwych Galaktyk ką najprawdopodobniej gazową. NGC badanej grupy. W NGC 92 znaleźli po­ i Asocjacji. Nic dziwnego, że tak efek­ 89 (pośrodku na dole) to kolejna spira­ nad 200 obszarów Hll o rozmiarach od towny obiekt doczekał się bardziej po­ la z dwoma dużymi ramionami. Naj­ 500 do 1500 l.św., zaś w NGC 87 zi­ pularnej nazwy, podanej w tytule niniej­ większa z galaktyk tej grupy — NGC dentyfikowali 56 takich obszarów. Po­ szej notatki. Ale kim jest ów Robert, 92 (po lewej) to spirala o nietypowym zostałe dwie galaktyki są pod tym uwieczniony w obecnej nazwie obiek­ wyglądzie — jedno z jej ramion, rozciąg­ względem o wiele bardziej ubogie, choć tu? Otóż nie pozbawieni humoru auto­ nięte na około 100 tys. l.św., zostało w NGC 88 można dostrzec dwie zwar­ rzy wspomnianego katalogu, Halton Arp zniekształcone przez oddziaływania te struktury, zaś w NGC 89 — pierścień i Barry Madore, uhonorowali w ten spo­ z innymi galaktykami i zawiera znacz­ o zwiększonej aktywności gwiazdotwór- sób swego współpracownika, Roberta ną ilość pyłu. czej. Ogólnie rzecz biorąc, Kwartet Ro­ Freedmana, któremu zawdzięczali po­ Kwartet ten to jeden z najpiękniej­ berta jest więc niewątpliwie rodziną prawienie wyznaczeń pozycji wielu ga­ szych przykładów zwartych grup galak­ oddziałujących ze sobą galaktyk. laktyk. tyk. Tego typu grupy zawierają od 4 do Całkowita jasność tej grupy to pra­ Kwartet Roberta to położona w kon­ 8 obiektów położonych w bezpośred­ wie 13 mag. Wszystkie galaktyki miesz­ stelacji Feniksa grupa 4 bardzo różnych nim sąsiedztwie, co umożliwia badanie czą się w obrębie pola o promieniu 1,6 galaktyk, odległa o około 160 min l.św. wzajemnych oddziaływań galaktyk i ich minuty łuku, co odpowiada przestrzen­ Jej członkinie — NGC: 87, 88, 89 i 92 skutków, w szczególności procesów for­ nym rozmiarom ok. 75 tys. l.św. — odkrył John Herschel w latach 30. mowania się gwiazd. Korzystając z da­ (kr)

na rozkładówce: Czarna dziura w Piecu

Położona w odległości ok. 45 min l.św. w konstelacji Pieca ptywnej jednego z teleskopów VLT. Udało im się osiągnąć NGC 1097 (fot. 1) to stosunkowo jasna galaktyka spiralna zdolność rozdzielczą 0,15 sekundy łuku, co odpowiada typu SBb. Jej towarzyszką jest widoczna w górnej części przestrzennej odległości ok. 30 l.św. Jak widać na uzyska­ zdjęcia NGC 1097A, odległa od poprzedniej o ok. 42 tys. nym przez nich obrazie (fot. 2), NGC 1097 posiada bardzo l.św. osobliwa galaktyka eliptyczna. Najprawdopodobniej wyraźną poprzeczkę oraz pierścień, w którym zachodzą w przeszłości te dwa obiekty mogły ze sobą wzajemnie procesy powstawania gwiazd. Obrazy z zakresu bliskiej oddziaływać. podczerwieni ujawniają ponad 300 obszarów powstawa­ NGC 1097 to przykład galaktyki z aktywnym jądrem. nia gwiazd, tj. czterokrotnie więcej niż na zdjęciach wyko­ W obiektach tego typu źródłem podwyższonej emisji z cen­ nanych teleskopem Hubble'a. W celu ujawnienia budowy tralnego obszaru jest proces akrecji materii na czarną dziu­ wewnętrznych obszarów, zastosowano specjalną techni­ rę. W przypadku NGC 1097 proces ten przebiega wyjątko­ kę maskowania obrazu. Efekt widoczny jest na fot. 3: struk­ wo spokojnie — jądro jest stosunkowo słabe, prawdopo­ tura spiralnych włókien prowadzących w kierunku niewiel­ dobnie więc tylko niewielka ilość gazu i gwiazd ginie w czar­ kiego jądra. Jak pokazują teoretyczne modele, fakt istnie­ nej dziurze. Aby dokładniej prześledzić samo zjawisko akre­ nia tak wyraźnej spiralnej struktury w centralnym obsza­ cji, pochodzący z Polski astronom Witold Maciejewski rze galaktyki jest dodatkowym argumentem na rzecz ist­ (obecnie Uniwersytet Oxford) oraz dwóch astronomów z nienia w jądrze NGC 1097 supermasywnej czarnej dziury. Niemiec przeprowadzili obserwacje techniką optyki ada- (kr)

24 U R A N I A - Postępy astro n o m ii 1/2006 Kwartet Roberta

Fot. 1. Zdjęcie „rodzinne" — mozaika ekspo­ zycji w czterech filtrach: B (czas naświetlania 8 min), V (4 min), R (3 min) oraz I (4 min); pole widzenia: 6' * 6'. Fot. ESO

Fot. 2. Obraz NGC 92 uzyskany na podstawie 6 ekspozycji z filtrem H-alfa o całkowitym cza­ sie 72 min. Pole widzenia: 3' » 3’. Fot. ESO

1 Czarna dziura w Piecu

Fot. 1. Galaktyka NGC 1097 wraz ze swą towarzyszką na uzyskanej w grudniu 2004 r. mozaice obrazów z trzech fil­ trów: R (zakodowany barwą czerwoną ekspozycja 135 s), V (barwa zielona, 3 min) oraz B (niebieska, 6 min); pole wi­ dzenia: 7,7 na 6,6 minut tuku. Fot. ESO

- 1 C

0 - 6 -1 0 Rektascensja (arcsec) Fot. 2. Mozaika centralnego obszaru galaktyki NGC 1097. Pole widzenia — 24 * 29 sekund łuku — obejmuje obszar o rozmiarach 5500 l.św. Zdjęcie powstało z obrazów uzyska­ nych w filtrach J (barwa niebieska), H (zielona) i Ks (czerwo­ na). Fot. ESO

Fot. 3. Po lewej obraz podobny jak na fot. 2, lecz tylko w filtrach J i Ks. Po pra­ wej ten sam obszar po zastosowaniu Po stępy Astr o n o m ii techniki maskowania obrazu. Fot. ESO

Rektascensja (arcsec) Prezentujemy kolejne, wyróżnione zdjęcia przysłane na konkurs „Zdjęcie obiektów letniego nieba”

To, odzwierciedlające ruch wirowy Ziemi z zarejestrowanym przelotem samolotu, wykonał 29.08.2005 r. Krzysztof Wątrobicz z Radziejowa. Czas naświetlania 40 min, przesłona 1/8, obiektyw standardowy. Film Fuji Superia X-TRA 800

A tu 2 spośród 10 zdjęć cyklu letnich obrazów Słońca autorstwa Dariusza Dorosza z Żabikowa k. Radzynia Podlaskiego

U R A N IA i r rozmaitości Błyski gćamma na cenzurowanym

Błyski gamma — najpotężniejsze źró­ wacje wykonane te­ N A dła energii we Wszechświecie — są od leskopem VLT wska­ \ trzech dekad przedmiotem niesłabną­ zały miejsce odległe E> cego zainteresowania astronomów. o 13 tys. I.św. od i I W ostatnich latach udało się zarejestro­ centrum galaktyki I • wać towarzyszące niektórym z nich pro­ eliptycznej odległej mieniowanie w innym zakresie widma. 0 3 mld I.św. (fot. 3). # Zauważono przy tym dwoistą naturę Przeprowadzona tych zjawisk, dzieląc je według czasu analiza charakteru trwania na krótkie (trwające ułamki se­ promieniowania ma­ • kund) i długie (powyżej 2 s). Zebrano cierzystej galaktyki • • dość przekonujące dowody na to, że wskazuje, że zawie­ długie błyski mają związek z wybucha­ ra ona populację bar­ • mi gwiazd supernowych (patrz „Urania- dzo starych gwiazd. •

-PA” 3/03, s.117). Tymczasem krótkie Więc wydaje się, że • • • wciąż jeszcze wymykały się badaniom. 1 ten przypadek po­ • Ale i tu odnotowano ostatnio znaczące twierdza hipotezę sukcesy. zlewania się zwar­ • W nocy z 9 na 10 lipca satelita NASA tych obiektów. Dla • HETE-2 zarejestrował trwający 70 ms tego ostatniego zja­ % błysk, który — dzięki obserwacjom rent­ wiska udało się po­ % genowskim — udało się dokładnie umiej­ nadto oszacować Fot. 1. Pierwsze zarejestrowane światło widzialne od krótkiego scowić na niebie. Po 33 godz. wykonano całkowitą ilość wy- błysku gamma. Fot. ESO obserwacje tego obszaru nieba 1,5-m teleskopem duńskim w La Silla (fot. 1). Obrazy ukazały słabnące źródło na skra­ ju jednej z galaktyk (fot.2). Oznaczone jako GRB 050709 źródło jest położone w odległości 11 tys. I.św. od centrum karłowatej galaktyki, odległej o 2,4 mld I.św. Pomimo tak ogromnego dystansu o macierzystej galaktyce wiadomo, że jest młodym obiektem (liczy sobie ok. 400 min lat), w którym wciąż jeszcze za­ Fot. 2. Zmiany jasności błysku GRB 050709. Fot. ESO chodzą procesy gwiazdotwórcze. Jed­ nak obserwacje przeprowadzone w cią­ emitowanej energii — jest ona od 100 z czarną dziurą a nie dwóch gwiazd gu 20 dni po zarejestrowanym błysku do 1000 razy mniejsza niż w przypadku neutronowych. Więcej szczegółów dla wykluczają możliwość pojawienia się długich błysków gamma. Co ciekawe, zainteresowanych w „Naturę” z 15 grud­ w tym miejscu gwiazdy supernowej, co około 200-300 s po zasadniczym bły­ nia 2005. potwierdza hipotezę, że krótkie błyski sku odnotowano dodatkowy, mniej wy­ Wygląda na to, że te pierwsze udane gamma mogą powstawać w wyniku raźny wzrost promieniowania. Jak twier­ obserwacje krótkich błysków gamma to łączenia się układów zwartych gwiazd dzą specjaliści, byłoby to łatwiejsze do początek całej serii obserwacji, które (np. neutronowych). wyjaśnienia, gdybyśmy przyjęli, że na­ zapewne przybliżą nam charakter tych Podobny wniosek wyciągnięto na stąpiło zlanie się gwiazdy neutronowej frapujących zjawisk. (kr) podstawie analizy innego zjawiska, GRB 050509B. Ten 40-ms błysk zaobserwo­ wał satelita Swift (p. „Urania-PA” 5/03, s. 202), wyznaczając przy okazji jego pozycję. Okolice błysku penetrował te­ leskop VLT, który pozwolił umiejscowić zjawisko w jasnej galaktyce eliptycznej odległej o 2,7 mld I.św. Ponieważ galak­ • • tyka eliptyczna raczej nie jest miejscem, w którym mogłaby wybuchnąć młoda, bardzo masywna gwiazda, potraktowa­ no to jako kolejny argument na rzecz hipotezy zlewania się zwartych gwiazd. Fot. 3. Obraz optyczny z teleskopu VLT otrzymany 24 lipca ub. roku, 12 godzin po rozbłysku Po raz kolejny historia powtórzyła się GRB 050724. Krzyżyk po lewej wskazuje pozycję poświaty w świetle widzialnym.. Po prawej 24 lipca ub. roku: Swift zarejestrował odjęte od siebie dwa obrazy tego samego obszaru, wykonane 24 i 29 lipca, wyraźnie ujaw­ krótki błysk GRB 050724. Z kolei obser- niające obecność rozbłysku. Fot. ESO

1/2006 U R A N I A - Postępy astro n o m ii 25 w kraju VII Konferencja Sekcji Obserwatorów Komet PTMA „Struktura i ewolucja komet i innych drobnych ciał Układu Słonecznego”, 14—16 X 2005

:goroczna konferencja została blem tzw. „Mars Crosserów”, czyli pla­ nej. Zwiedzono także „Salę Portretową”, zorganizowana w Młodzieżo­ netoid, które w swoim ruchu orbital­ gdzie raz w miesiącu odbywają się tzw. wym Obserwatorium Astrono­ nym zbliżają się do orbity Marsa. Pod­ „Wieczory z astronomią” prowadzone Tmicznym (MOA) w Niepołomicach,dano analizie obecność rezonansów w przez instruktorów MOA. w 80 rocznicę odkrycia pierwszej pol­ ruchu średnim oraz wiekowych, a tak­ Wracając na prelekcje, po drodze skiej komety. że wyznaczono stabilność wybranych zwiedzono także zabytkową część Nie­ Oficjalne rozpoczęcie konferencji orbit. Zwrócono uwagę na przewidy­ połomic. nastąpiło w piątek 14 października waną ewolucję ich parametrów orbital­ Z niewielkim opóźnieniem, o godz. 16. Konferencję otworzył Pre­ nych. o godz. 16 rozpoczęła się sesja popo­ zes PTMA, dr Henryk Brancewicz, wi­ Następnym prelegentem był dr łudniowa konferencji. Jako pierwszy tając wszystkich przybyłych. W związ­ KrzysztofZiołkowski (Centrum Badań wystąpił mgr Roman Ratajczak (Uni­ ku z rozpoczynającą się równolegle Kosmicznych, Warszawa), który wy­ wersytet Adama Mickiewicza, Poznań), w MOA konferencją Naukowego Koła głosił referat „Ile planet ma Słońce?”. który wygłosił referat pt. „Modelowa­ Fizyków „Pozyton”, zorganizowaną Prelegent przedstawił współczesny ob­ nie sublimacji H ,0 z jądra komety 46P / przez Akademię Pedagogiczną (AP) raz Układu Słonecznego w aspekcie Wirtanen”. Prelegent opracował model w Krakowie pt. „Modernizacja naucza­ nowych odkryć w Pasie Kuipera. Uwa­ sublimacji wody z powierzchni jądra nia astronomii w ramach przedmiotu żany dotąd za planetę Pluton niewąt­ omawianej komety dla przypadku ją­ nauczania fizyka z astronomią”, wszy­ pliwie nią nie jest, będąc typowym dra niewirującego oraz jądra wirujące­ scy obecni na obydwu konferencjach obiektem z omawianego pasa. Kilka go. Zostały podane oszacowania licz­ wysłuchali prelekcji inauguracyjnej ostatnio odkrytych obiektów posiada by sublimujących cząsteczek w funkcji prof, dra hab. J. M. Kreinera „Astrono­ także naturalne satelity. W konkluzji odległości heliocentrycznej komety mia a nauki humanistyczne”. Prelegent prelegent stwierdził, że najbardziej oraz położenia materii sublimującej na przedstawił liczne wątki astronomicz­ spójny obraz Układu Słonecznego powierzchni jądra. ne obecne w literaturze polskiej i świa­ otrzymujemy, gdy za planety uznamy W kolejnej prezentacji mgr Monika towej, ilustrując prelekcję wieloma cy­ jedynie Merkurego, Wenus, Ziemię, Chudy (MOA, Niepołomice) przedsta­ tatami. Marsa, Jowisza, Saturna, Urana i Nep­ wiła działalność Młodzieżowego Ob­ Właściwa konferencja SOK PTMA tuna, natomiast Plutona wraz z innymi serwatorium Astronomicznego w Nie­ rozpoczęła się w sobotę 15 październi­ podobnymi obiektami zaliczymy do połomicach od chwili jego powstania ka o godz. 10 rano od prelekcji Prezesa klasy małych ciał, podobnie jak wcześ­ w 1965 r. aż po dzień dzisiejszy. Do­ PTMA, dra Henryka Brancewicza. Pre­ niej uczyniono to z planetoidami czy pełnieniem omawianej prelekcji było zes PTMA w referacie wprowadzają­ centaurami. wystąpienie Prezesa PTMA, dr. Bran­ cym wyjaśnił, dlaczego właśnie teraz Po zakończonej sesji przedpołudnio­ cewicza, świadka rozwoju MOA od obchodzimy 80 rocznicę odkrycia wej odbyło się zwiedzanie MOA, gdzie jego początku. pierwszej polskiej komety. Wcześniej­ w tym czasie odbywały się pokazy Słoń­ Jako ostatni w tym dniu wystąpił szym polskim odkrywcą komet był ca, wykonywane za pomocą astrono­ dr Tomasz Ściężor (Politechnika Kra- oczywiście Jan Heweliusz, jednak micznego sprzętu żadna kometa przez niego odkryta nie dydaktycznego, pro­ nosi jego nazwiska. Nazwiska odkryw­ wadzone przez ców komety zaczęły dostawać dopiero uczestników konfe­ od końca XVIII do początku XIX w. rencji AP. Po obiedzie Stąd niewątpliwie pierwszą „polską” uczestnicy obu kon­ kometą jest kometa odkryta w 1925 r. ferencji zwiedzili w obserwatorium na Lubomirze przez Muzeum Astronomii Lucjana Orkisza. W dalszej części pre­ w zamku niepołomic- lekcji zostały przedstawione sylwetki kim. Prezes PTMA, pozostałych polskich odkrywców ko­ dr Henryk Brance­ met. wicz, opisał działanie Kolejny referat pt. „Planetoidy zbli­ wybranych przyrzą­ żające się do Marsa” wygłosił dr Paweł dów, zademonstrowa­ Kankiewicz (Akademia Świętokrzy­ no także działanie ska, Kielce). Prelegent przedstawił pro­ aparatury planetaryj- Mgr Marek Kubala podczas wygłaszania referatu

26 U R A N I A - Postępy A s t r o n o m ii 1/200Ó w kraju kowska, Kraków) z referatem ,3adania W niedzielę, w trzecim i zarazem i na świecie”. Prelegent, opierając się in situ jąder kometamych”. Prelegent ostatnim dniu konferencji, jej uczest­ na danych satelitarnych, przedstawił opisał szczegółowo wyniki wszystkich nicy mogli wysłuchać referatów po­ szczegółowo stan zanieczyszczenia jak dotąd badań jąder kometamych, pro­ święconych zagadnieniom obserwacyj­ świetlnego w Europie. Wykazał, że wadzonych za pomocą sond kosmicz­ nym. Obrady rozpoczęto o godz. 10 omówiona przez niego na poprzednich nych. W latach 1985—2005 zostały referatem mgra Marka Kubali (Poli­ Konferencjach SOK „kometarna” me­ mniej lub bardziej dokładnie zbadane technika Krakowska, Kraków) pt. „Czy toda określania wielkości zanieczysz­ jądra komet: 21P/Giacobini-Zinner, 1P/ dr Antoni Wilk widział rozpad komety czenia świetlnego rzeczywiście opisu­ Hailey, 26P/Grigg-Skjellerupp, 19P/ Mellisha?”. Prelegent opisał obserwo­ je tę wielkość nie tylko ilościowo, lecz Borrelly, 81 P/Wild 2,9P/Tempel 1. Każ­ wany w 1915 r. rozpad komety C /l915 także jakościowo. Wykorzystując dane de z badanych jąder różniło się od po­ Cl (Mellish). Jest bardzo prawdopo­ z archiwum SOK, wyznaczono miej­ zostałych, zarówno pod względem gę­ dobne, że rozpad ten zaobserwował sca w Polsce, gdzie poziom omawia­ stości, porowatości, wytrzymałości również jeden z najwybitniejszych pol­ nego zanieczyszczenia jest najmniejszy powierzchni, jak i jej struktury. Jądra skich odkrywców komet, dr Antoni — jest to Białostocczyzna oraz połu­ niektórych komet (Borrelly, Wild 2, Wilk. Prelegent, na podstawie wielu dniowa część Bieszczad. Tempel 1) przypominają wręcz zwy­ wykonanych na świecie obserwacji, Konferencja zakończyła się o godz. czajne planetoidy. Na podstawie oma­ odtworzył szczegółowo przebieg roz­ 13. Kolejna, VIII Konferencja SOK, wianych badań można wysnuć wniosek, padu omawianej komety. odbędzie się w Obserwatorium Astro­ że każde ciało w Układzie Słonecznym, Ostatnim prelegentem był przewod­ nomicznym UJ w Krakowie w dniach zawierające nawet minimalne ilości niczący SOK, dr Tomasz Ściężor (Po­ 13— 15 października 2006 r. materii lotnej, może wykazywać dzia­ litechnika Krakowska, Kraków), który Zapraszamy! łalność kometamą. Postawiono tezę, że wygłosił referat pt. „Gdzie szukać naj­ powinno się mówić raczej o „zjawisku ciemniejszego nieba? Aktualny stan za­ Tomasz Ściężor komety”, a nie o „ciele kometamym”. nieczyszczenia świetlnego w Polsce

Obóz Szkoleniowo-Obserwacyjny PTMA OSOP 2006 Oddział Krakowski Polskiego Towarzystwa Miłośników — nocleg w schronisku (należy wziąć własne śpiwory), Astronomii zaprasza na szósty Obóz Szkoleniowo-Ob- — transport z Krakowa (cena transportu zależy od ilo­ serwacyjny PTMA „OSOP 2006”. ści uczestników), Obóz odbędzie się w dniach 20—31 lipca 2006 r. — ubezpieczenie. w schronisku „Cicha Dolina” w Roztokach Górnych (po­ Wyżywienie każdy uczestnik Obozu zapewnia we wła­ łudniowa część Bieszczad, na południe od Cisnej). Ce­ snym zakresie. Można skorzystać ze stołówki schroni­ lem obozu jest nauczenie wszystkich chętnych podstaw ska, co jednak podnosi koszty. obserwacji nieba. Organizatorzy Obozu zapewniają zaopatrzenie w wy­ W planie obozu znajduje się szkolenie w zakresie: starczającą liczbę teleskopów, jednakże mile widziane — orientowania się na niebie, jest posiadanie własnego sprzętu obserwacyjnego. — podstaw określania czasu i współrzędnych w astro­ Warunkiem uczestnictwa w obozie jest: nomii, — członkowstwo PTMA. Osoby nie należące do PTMA — podstaw optyki astronomicznej, muszą się wcześniej zapisać; — obserwacji Słońca, — ukończone 18 lat. Osoby w wieku 16-18 lat muszą — obserwacji Księżyca, planet, planetoid oraz komet, przedstawić pisemną zgodę rodziców. Osoby w wieku — obserwacji gwiazd zmiennych, poniżej 16 lat mogą brać udział w Obozie wyłącznie wraz z pełnoletnim opiekunem. — obserwacji meteorów, — obserwacji obiektów mgławicowych, Liczba miejsc ograniczona! Listę uczestników zatwier­ dzi Zarząd Oddziału Krakowskiego PTMA, a osoby za­ — obserwacji zjawisk zakryciowych. kwalifikowane zostaną powiadomione. Ostatecznym ter­ Przewidziane są zarówno dzienne zajęcia teoretyczne, minem przyjmowania zgłoszeń jest 31 maja 2006. Oso­ jak też obserwacje nocne. Instruktorami będą doświad­ by zakwalifikowane muszą wpłacić podaną kwotę w ter­ czeni obserwatorzy, członkowie PTMA. Ponadto prze­ minie do tygodnia od chwili otrzymania potwierdzenia. widziane są wykłady popularnonaukowe z dziedziny Zgłoszenia oraz wszelkie pytania prosimy kierować do astrofizyki i kosmologii oraz planuje się przeprowadze­ kierownika Obozu, dra Tomasza Ściężora (tel. 012 266 nie wycieczek turystycznych po Bieszczadach. 12 41, e-mail [email protected]) lub do dra Przewidywany koszt obozu to około 330 zł. Kwota ta Sławomira Stachniewicza (tel. kom. 0504 836 142, obejmuje: e-mail [email protected]).

1/2006 U R A N I A - Postępy astronomii 27 w kraju Piąty Obóz Szkoleniowo-Obserwacyjny PTMA

' dniach 28 VII — 8 VIII legenci byli najczę­ 2005 r. w schronisku w Roz­ ściej z Krakowa. Szef tokach Górnych (Bieszcza­ Obozu, dr Sławomir Wdy, okolice Cisnej) odbył się piątyStachniewicz, Obóz jak Szkoleniowo-Obserwacyjny PTMA zwykle mówił o „OSOP 2005”, w którym wzięło udział układach współrzęd­ 33 uczestników z całej Polski. Obóz nych astronomicz­ został zorganizowany przez Oddział nych, na temat czasu Krakowski Towarzystwa. w astronomii, jak ko­ Przez pierwszą połowę obozu warun­ rzystać z kalendarzy ki obserwacyjne były znakomite, druga astronomicznych i była pochmurna i deszczowa. W czasie wygłosił wykłady Obozu obserwowano kometę 161 P/Har- popularnonaukowe tley-Iras (o jasności poniżej 11 mag., tu na temat nowinek z można było docenić walory bieszczadz­ dziedziny neutrin sło­ kiego nieba), ruch i jasność planetoidy necznych, ewolucji (39) Laetitia oraz gwiazdy zmienne, gwiazd oraz kosmo­ poza tym oglądano Marsa, Urana i Nep­ logii, dr Tomasz Ścię­ tuna. Tradycyjnie wielu uczestników żor opowiedział o ob- „polowało” na obiekty Messiera, oglą­ serwacjach Słońca, dało meteory i, podobnie jak rok temu, planet, komet i mete­ podziwiało błyski satelity Iridium. Jak orów, poszukiwaniu zwykle, początkujący obserwatorzy meteorytów oraz o mieli możliwość korzystania z pomocy zanieczyszczeniach instruktorów oraz bardziej doświadczo­ świetlnych, inż. Ja­ nych uczestników, uczyli się rozpozna­ cek Burda mówił na Uczestnicy Obozu przed schroniskiem w Roztokach w 2005 r. wania gwiazdozbiorów i rozróżniania temat optyki telesko­ Fot. Anna Ściężor poszczególnych typów obiektów niebie­ powej oraz jak samemu zbudować tele­ z Oświęcimia opowiedział o ruchach skich. W dzień prowadzono intensyw­ skop, mgr Marcin Filipek wyjaśniał, jak dziennych ciał niebieskich, gwiazdozbio­ ne obserwacje Słońca. należy obserwować a następnie opraco­ rach i astrofotografii, mgr Marcin Kolon- Przedpołudnia były przeznaczone na wywać obserwacje gwiazd zmiennych ko wygłosił wykład na temat pulsarów wycieczki po okolicznych górach, a po­ oraz o zjawiskach zakryciowych, senior i czarnych dziur, mgr inż. Lucyna Gut południami odbywały się wykłady. Pre­ i weteran Obozów p. Tadeusz Szufa z Libiąża mówiła na temat ruchów pla­ net względem Słońca i ekliptyki oraz me­ chaniki nieba, a jeden z młodych uczest­ ników Obozu, Damian Jabłeka z Ćwiklic, przedstawił swoją prezentację multime­ dialną na temat obserwacji przejścia We­ nus przed tarczą Słońca w 2004 r. Ponieważ Bieszczady są terenem bar­ dzo atrakcyjnym turystycznie, tym razem położono większy nacisk na zwiedzanie. W zasadzie nie było przedpołudnia bez krótszych lub dłuższych wycieczek, m.in. większość uczestników wdrapała się na Tamicę. Obóz był udany, pogoda nie najgor­ sza i uczestnicy byli zadowoleni. Jak zwykle wielu z nich wyrażało chęć po­ nownego przyjazdu w przyszłym roku. Miejsce spodobało się im oraz organiza­ torom na tyle, że już zostało tam zarezer­ wowane miejsce na przyszły Obóz (20— 31 V II2006 r.). Obserwacje Stońca przed schroniskiem w Roztokach. Fot. Tomasz Ściężor Sławomir Staclmiewicz

28 U R A N IA - Po s t ę p y A s t r o n o m ii 1/GOOó rozmaitości Karły też mają swoje planety Francusko-szwajcarski zespół astrono­ HARPS umiesz­ G1 581 HARPS mów ogłosił pod koniec listopada ub. czony na 3,6-m te­ . , | i roku odkrycie jednej z najlżejszych pla­ leskopie ESO w -9.20 net poza Układem Słonecznym. Znale­ La Silla. Zareje­ ziono ją, analizując zmiany prędkości strowali zmiany radialnej macierzystej gwiazdy. Tym ra­ prędkości radial­ -9.21 3 ------V ______- J - l zem spektrografy skierowano na trzy­ nej o amplitudzie _____:

krotnie mniej masywnego od Słońca 13,2 m/s (niespeł­ / -9.22 \* : czerwonego karła Gl 581, położonego na 50 km/h) i okre­ ■ i) ' w odległości 20 l.św. w konstelacji Wagi. sie 5,366 dnia Tego typu obiekty są bardzo powszech­ (patrz rys. 1). Tego -9.23 i ne w naszej Galaktyce: na 100 najbliż­ rzędu zmiany ...... i i szych Słońcu gwiazd 80 należy do tej może powodować 0 0.5 1 Orbital Phase właśnie grupy. Z powodu swej ogrom­ obiekt zaledwie 17 nej liczebności już od pewnego czasu razy masywniej- Krzywa zmian prędkości radialnych czerwonego karła Gl 581 intrygują badaczy pozasłonecznych pla­ szy od Ziemi (od­ w funkcji fazy orbitalnej. Rys. ESO net. Niestety, dotychczasowe przeglą­ powiada to mniej dy nie należały do udanych: na około więcej masie Neptuna). Z dotychcza­ (tj. prawie 10 razy mniej niż dystans 200 czerwonych karłów poddanych sowych 170 planet poza Układem Sło­ dzielący Merkurego od Słońca). Pomi­ analizie tylko dwa okazały się mieć pla­ necznym tylko 5 (nie licząc odkrytych mo że obiegane przezeń słońce nie jest nety. Autorzy nowego odkrycia przypi­ przez Wolszczana planet wokół pulsa- aż tak gorące jak nasze, nowo odkryty sują to niewystarczającej precyzji wcześ­ ra) jest mniej masywnych. Z kolei okres glob z pewnością rozgrzany jest do tem­ niejszych pomiarów. W swojej pracy obiegu wskazuje na niewielką odległość peratury rzędu 1500°. {kr) wykorzystali nowoczesny spektrograf macierzystej gwiazdy — około 6 min km Z próbkami czy bez? W sobotę, 26 listopada 2005 r. lądownik wiska chemiczne sprzed 5 mld lat. Pod Minerva z kosmicznego statku badaw­ względem chemicznym planetoidy są czego Hayabusa (poi. Sokół) japońskiej skamielinami, niemal nietkniętymi pozo­ agencji JAXA (Japan Aerospace Explo­ stałościami z okresu powstawania Ukła­ ration Agency) osiadł na planetoidzie du Słonecznego. 25143 Itokawa w celu pobrania próbki Sokół wraca już na Ziemię. Z próbką z jej powierzchni. Było to już drugie lądo­ czy bez — okaże się, gdy kapsuła wylą­ wanie tego aparatu — pierwsze zakoń­ duje na Ziemi, a stanie się to nie wcześ­ czyło się niepowodzeniem, gdyż zbyt niej niż w 2010 r. Tymczasem naukowcy wcześnie uwolniony robot odbił się od gorączkowo próbująodzyskać pełnąkon- powierzchni planetki jak piłka. Mimo że trolę nad statkiem. Przewiduje się wy­ w końcu doszło do kontrolowanego zbli­ puszczenie strumienia ksenonowego, żenia, japońscy naukowcy nie mają po­ który pozwoli poprawić orbitę, ale jesz­ wodów do zadowolenia. Po prześledze­ cze nie jest oczywiste, czy uda się odpa­ niu danych z ostatnich kilku dni pracy lą- lić silnik i czy parametry lotu zostaną sta­ downika na planetoidzie wątpliwe jest, że bilne na tyle, aby kapsuła mogła szczę­ Cień statku kosmicznego Hayabusa na po­ do pobrania próbki w ogóle doszło. Jesz­ śliwie dotrzeć na Ziemię. wierzchni planetoidy. Źródło ISAS/JAXA cze przed oderwaniem się Minervy od po­ Karolina Wojtkowska wierzchni okazało się, że system Hayabu­ sa nie przetwarzał poprawnie komend kontrolnych systemów nawigacyjnych i komunikacyjnych. Pojawiły się proble­ my z zasilaniem elektrycznym, wyciekiem paliwa i zatrzymaniem pracy silnika che­ micznego. Jest wielce prawdopodobne, że pocisk próbkujący, który miał być wy­ strzelony w grunt planetoidy, w ogóle nie został odpalony. Oprócz pobrania materiału, głównym celem misji było przetestowanie nowych technologii (m.in. silnika jonowego) oraz identyfikacja najpowszechniej występu­ jących na planetoidzie pierwiastków. Ich analiza pozwoliłaby lepiej zrozumieć zja­ Planetoida 25143 Itokawa widziana z sondy Hayabusa. Jej rozmiary: 540x310*250 m

1/2006 URANIA - POSTĘPY ASTRONOMII 29 In Memoriam Tadeusz Jarzębowski — astronom 1927—2005 piękną, słoneczną sobotę i Międzynarodowej Unii Astronomicz­ Astronomii” — że wymienię tylko ty­ złotej polskiej jesieni, 15 nej. Bardzo łubiany i szanowany tuły najbliższe astronomom. I wiem, że Wpaździernika 2005 r., od­ w astronomicznym środowisku był miał dalsze plany wydawnicze! szedł od nas na swą ostatnią wyciecz­ wielokrotnie wybierany do władz PTA Całe życie spędził wyjątkowo skrom­ kę Tadeusz Jarzębowski — wierny i do jury obu nagród przyznawanych nie — nigdy sobie nie dogadzał, żył jak przyjaciel wielu astronomów na całym przez PTA. Ostatnie 10 lat przed eme­ spartanin. Były tylko dwie rzeczy, na świecie. Człowiek o wielkim sercu, ryturą pracował w Wyższej Szkole Pe­ które zawsze znajdował pieniądze: mrówczej pracowitości, prawy, rzetel­ dagogicznej w Słupsku, w Instytucie książki i podróże. Niesamowite i wspa­ ny, życzliwy, uczynny. Zawsze nadą­ Fizyki, gdzie pomagał w narodzinach niałe. Przeważnie astronomiczne. żał za „naszymi czasami” — mając nie­ tamtejszego ośrodka naukowego. We Był pełen sprzeczności. Nie wiem, omal 78 lat żeglował w Internecie tak Wrocławiu, jako polski pionier fotome­ jak umiał w sobie łączyć pasję książ­ samo sprawnie, jak kiedyś podróżował trii fotoelektrycznej gwiazd, odkrył kowego mola i zapalonego podróżni­ rowerem. (w latach 50.) zmienność blasku ka. Zadeklarowany antyfeminista — Urodzony w Kołomyi 29 paździer­ był wyjątkowo szarmancki dla dam. nika 1927 r., w rodzinie zawodowego Wrażliwy i delikatny — trudno wyba­ wojskowego, od dzieciństwa wędrował czał. Bardzo oszczędny — nigdy nie z Rodziną za swym Ojcem, który był pojawiał się bez np. czekoladek. Nie posyłany w różne miejsca ówczesnej przywiązujący wagi do zewnętrznego Polski. Wojna zastała Rodzinę w oko­ blichtru — nigdy nie wykładał inaczej licach Grudziądza. Gdy Tadeusz ukoń­ niż w marynarce i krawacie. czył 14 lat, w 1941 r., Niemcy skiero­ Ożenił się w 1952 r. Po rozwodzie wali Go do pracy jako elektromontera. został sam z młodszym synem, Zdzi­ Bardzo wcześnie musiał się nauczyć sławem, któremu był Ojcem, Matką dobrej roboty w niebezpiecznych wa­ i Przyjacielem. Razem przemierzyli pół runkach, pracował dużo w terenie, świata, głównie na rowerach. Ostatnio w okolicach Grudziądza i Torunia. Pod zaprzyjaźnił się bardzo ze swą wnuczką koniec wojny uciekł Niemcom razem Kasią i jej duńskim mężem. Byli z kuzynem i po długich wędrówkach wdzięcznymi słuchaczami jego licz­ znalazł się w końcu we Wrocławiu. Jak nych wspomnień i opowieści, bogato wspominał w wykładzie wygłoszonym ilustrowanych przezroczami (robiony­ 25 dni przed swoją śmiercią — gdy mi przez Tadeusza oczywiście!). Jego pociąg zbliżał się do tego miasta, Był prawie wszędzie — i za północ­ nie było widać żadnych świateł, były gwiazd magnetycznych. Jego klasycz­ nym kołem podbiegunowym, i w Au­ tylko same gruzy i ruiny. Świecił księ­ ne prace w tej dziedzinie są do dziś ce­ stralii. Wędrował po górach Nepalu i po życ w pełni, a On sam zastanawiał się: nione i cytowane. Zresztą pola magne­ wulkanach Meksyku (gdzie spędził „Dokąd ja jadę?”. A jednak tam został, tyczne były zawsze w szczególnym około roku na zaproszenie Universidad zaczął studia i skończył je w 1951 r. Był miejscu jego szerokich zainteresowań. National de Mexico, często bywając jednym z pierwszych powojennych ab­ Wydał wiele książek — nie mam gościem Obserwatorium Baja Califor­ solwentów astronomii na Uniwersyte­ niestety ich spisu. Ale mam na półce nia). Na rowerze pokonał w sumie oko­ cie Wrocławskim. „Warto było tu przy­ np. znakomity podręcznik Elementy ło 14 000 km! Gdy Mu ukradziono jechać” — to podsumowanie Tadeusza, astronomii, który doczekał się co naj­ przedostatni — kupił sobie „damkę” — ważne (myślę) szczególnie dla wro­ mniej siedmiu wydań. bardzo był z niej dumny, choć „tłuma­ cławskich astronomów. Mam też Świat — atlas geograficz­ czył się”, że już mu trudno manewro­ Zatrudniony przez większość życia ny (PPWK 1995), gdzie w części en­ wać na „męskim”. w Obserwatorium Astronomicznym cyklopedycznej „astronomię” bardzo Poznałam Tadeusza podczas zwario­ Uniwersytetu Wrocławskiego (które ciekawie i nietypowo opracował Tade­ wanej wyprawy polskich astronomów później, w roku 1957, przemianowano usz Jarzębowski. Do obu tych pozycji na Zjazd Międzynarodowej Unii Astro­ na Instytut Astronomiczny) był w la­ sięgam do dziś z przyjemnością! Za­ nomicznej w Brighton w 1970 r. tach 1984— 1987 dyrektorem tej pla­ wsze bardzo dużo pisał do różnych Wyjazdy zagraniczne — wówczas cówki. Znakomicie wykładał, bardzo pism popularnonaukowych: do „Delty” i tak bardzo ograniczone z powodów lubił dyskusje. Został członkiem Pol­ (do śmierci był w Komitecie Redakcyj­ ideologicznych — wiązały się oczywi­ skiego Towarzystwa Astronomicznego nym), „Uranii”, kiedyś do „Postępów ście z koniecznością załatwienia noc-

30 U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m i i 1/200Ó In Memoriam

lęgów i wyżywienia za granicą. Na szczęście wymyślono, że na ten akurat kongres można dotrzeć... statkiem. Na statku można spać i na statek można zabrać zapas jedzenia na cały okres kongresu. Z pięcioma dolarami w kie­ szeni (tyle zapewniała PRL, wydając paszport) wyruszyła ekipa składająca się z 4 amatorów z „uprawnieniami morskimi” (to był nasz kapitan i 3 ofi­ cerów; kilku innych nieodzownych „marynarzy i... 22 astronomów (nie wszyscy astronomowie dostali pasz­ port!). Wynajęliśmy M.Y. (motoryacht) „Podhalanin” i jako „sportowcy”, z książeczkami żeglarskimi, popłynę­ liśmy! Na Morze Północne wypłynęliśmy w strasznej mgle, a potem nastąpił sil­ Doc. T. Jarzębowski w czasie Dolnośląskiego Festiwalu Nauki na Rynku we Wrocławiu ny sztorm. Okolica była ruchliwa, bo to było wyjście z Kanału Kilońskiego. czytając, a częściowo robiąc „niewi­ moc astronomiczną”. Był wielokrotnie Radaru (ani nawet sprawnego radia) na dzialną robotę”. Bo zawsze te hała­ jurorem podczas Ogólnopolskiego statku nie było. Z domu zabrałam ze śliwe prace z wiertarką w ręku wy­ Młodzieżowego Seminarium Astrono­ sobą rodzaj gwizdka, który znakomi­ konywał w nocy, by nikomu nie micznego w Grudziądzu, wygłaszał cie udawał okrętową syrenę. Byłam przeszkadzać. Takich dobrych uczyn­ regularnie wykłady popularne w Olsz­ przekonana, że robię dobry uczynek, ków ma na swoim koncie tysiące, ty­ tyńskim Planetarium, w Toruniu na biegając po statku i „gwiżdżąc” to na siące. .. W wielu miejscach i wielu do­ UMK, jeździł na wykłady w warszaw­ dziobie, to na rufie — sądziłam, że sy­ mach. W moim także — na przykład skim CAMK-u, oczywiście miał też gnalizowałam innym, gdzie jesteśmy światełko w schowku też mi zawsze wykłady w rodzimym Wrocławiu. i zapobiegałam zderzeniu. Po pewnym będzie Tadeusza przypominać. W ramach VII Dolnośląskiego Festiwa­ czasie poczułam na ramieniu rękę Ta­ Na Jego pogrzebie obecny Dyrek­ lu Nauki (we wrześniu 2004 r. we Wro­ deusza i usłyszałam: „Niech pani NA­ tor Instytutu Astronomicznego we Wro­ cławiu i w październiku w Jeleniej TYCHMIAST stąd ucieka i dobrze się cławiu, prof. Michał Tomczak, powie­ Górze) pokazywał, jak wygląda „Ko­ schowa. Jak panią złapie kapitan — to dział, że Tadeusz spędzał w bibliotece lejne potwierdzenie teorii względności zabije!” 1. więcej czasu niż bibliotekarka. To bar­ Einsteina z lotu sondy Cassini”. W bie­ Dopiero potem uświadomiłam so­ dzo charakterystyczne. Tadeusz czytał żącym roku, 18 czerwca wygłosił wy­ bie, j ak przerażony musiał być szef wy­ bardzo, bardzo dużo — i to w wielu kład p t.,Ziemia i jej pole magnetycz­ prawy, który we mgle słyszał, jak nasz językach. Znał angielski, rosyjski, fran­ ne” na Wielkim Festynie Fizycznym, „Podhalanin” jest atakowany przez cuski, niemiecki, esperanto, hiszpański, imprezie odbywającej się na wrocław­ duży, buczący statek nadpływający raz włoski a nawet... rumuński — no i pol­ skim Rynku w ramach Międzynarodo­ z prawej, raz z lewej, raz z przodu, a raz ski. Kiedy zdołał się tego nauczyć? wego Roku Fizyki. 21 października z tyłu! Widać i na to znalazł czas. Miał znako­ 2005 r. Tadeusz miał wygłosić wykład Piszę o tym dlatego, że takie serdecz­ mitą pamięć — cytował łacińskie przy­ w Wałbrzychu, w ramach sesji wyjaz­ ne zachowanie było dla Tadzika typo­ słowia, recytował „Pana Tadeusza” dowej VIII DFN. Niestety, trzeba było we — On niesłychanie często ratował w języku esperanto, znał przysłowia wykład odwołać... z rozmaitych opresji. Z własnej inicja­ wszystkich chyba wymienionych nacji. W 2004 r., na Zjeździe PTA w Toru­ tywy, bez proszenia — sam zauważał, Podejmował się wszelkich nie­ niu, Tadeusz został wyróżniony Meda­ co i komu potrzeba. Biblioteka Cen­ wdzięcznych nawet zobowiązań. Trak­ lem im. prof. Włodzimierza Zonna za trum Astronomicznego w Warszawie tował bardzo serio obowiązek służenia Popularyzację Wiedzy o Wszechświe- ma wszystkie półki w bibliotece dopa­ ludziom, miał poczucie ogromnej wagi cie — najwyższym odznaczeniem, ja­ sowane do rozmiarów stojących na nich popularyzacji astronomii. Nie mam kie przyznaje za taką działalność Pol­ książek — to zasługa Tadeusza. Spę­ pojęcia, ile nocy spędził w zatłoczo­ skie Towarzystwo Astronomiczne. dzał tam długie godziny, częściowo nych pociągach, aby sprostać oczeki­ Z odejściem Tadeusza utraciłam waniu innych2. silną astronomiczną kotwicę— na Nie- 'Pod koniec wyprawy cała trzecia wachta Bo proszono Go nieustannie o „po­ go ZAWSZE można było liczyć. Na (w której składzie byliśmy oboje z Tade­ uszem) wypiła bruderschaft jarzębiakiem 2Na jego biurku zostały porzucone okulary, wiele pytań odpowiadał „z głowy, czyli fundacji mego Wybawcy. mapy, jakieś notatki i ...rozkład jazdy. z niczego”.

1/2006 U R A N I A - Postępy Astr o n o m ii 31 In Memoriam

Na inne dawał odpowiedź po jakimś niespełna miesiąc przed śmiercią, wy­ nia, jakim jest ostatnie uderzenie ser­ czasie, sięgając do swej znakomitej bi­ słuchaliśmy wspaniałego historycznego ca”. Nikomu z nas, obecnych na sali, blioteki. Dostawałam wtedy albo ma­ wykładu Tadeusza na temat odradzają­ widzących Tadeusza w pełni sił i peł­ ila z przepisanym hasłem z najnowszej cej się po wojnie, we Wrocławiu, astro­ nego wigoru, nawet nie przyszło do encyklopedii astrofizycznej, albo kse­ nomii. Wielu kolegów było pod wraże­ głowy, że te słowa będą tak szybko ro jakiegoś artykułu. Takiego wsparcia niem tego, że wykład był przygotowany miały zastosowanie i do Niego. z Jego strony będzie, nie tylko mnie, w „power point’cie”. Nie tylko treść, ale Tadziu — astronomowie polscy bardzo brakowało. Można Go było za­ i forma były znakomite! mają za co Ciebie pamiętać! I mam wsze poprosić o radę, podyskutować, Wspominał wtedy, między innymi, nadzieję, że tam z Góry będziesz mógł nawet się niegroźnie pokłócić. I pożar- zmarłego nagle innego astronoma wro­ kontynuować obserwowanie kolej­ tować — a był skarbnicą dowcipów. cławskiego, śp. Jerzego Kubikowskie- nych, ukochanych przez Ciebie, za­ Aktywny był do końca dni swoich. go, cytując słowa prof. Antoniego ćmień Słońca! Tym razem bez koniecz­ Na XXXII Zjeździe Polskiego Towarzy­ Opolskiego z Jego nekrologu: „Jeste­ ności dalekich i męczących podróży! stwa Astronomicznego we Wrocławiu, śmy bezradni wobec prostego wydarzę- Magdalena Kożuchowska Jana Paciorek (1926— 2005)

dniu 14 września br., po ciężkiej nematyką protuberancji aktywnych. stępnym roku awansowała na stanowi­ Wchorobie, odeszła od nas nasza Ko­ Uczestniczyła również w obserwacjach sko adiunkta w Instytucie Astronomicz­ leżanka, Jana Paciorek. zjawisk aktywnych na Słońcu: początko­ nym Uniwersytetu Wrocławskiego i na Urodziła się 1 stycznia 1926 r. w War­ wo plam słonecznych, a później protu­ tym stanowisku pozostała aż do przej­ szawie. Do szkoły powszechnej uczęsz­ berancji i rozbłysków. Była doświadczo­ ścia na emeryturę w 1987 r. Była aktyw­ czała w Puławach, gdzie Jej ojciec objął nym i bardzo starannym obserwatorem. nym uczestnikiem Międzynarodowych pracę lekarza w tamtejszym garnizonie Należała do grupy pionierów badań he- Konferencji Heliofizycznych, zwanych wojskowym. Tam też, w czasie wojny, liofizycznych w Polsce, ok. roku 1950 Konsultacjami Heliofizycznymi. ukończyła szkołę średnią na tajnych Dr Jana Paciorek była także wytraw­ kompletach. Studia astronomiczne roz­ nym, cenionym pracownikiem dydak­ poczęła zaraz po zakończeniu wojny na tycznym naszego Instytutu. Prowadziła Uniwersytecie Jagiellońskim. Po zali­ ćwiczenia, seminaria, pracownie i wy­ czeniu pierwszego roku studiów prze­ kłady dla studentów astronomii, fizyki niosła się do Wrocławia, gdzie osiedliła i geografii naszego Uniwersytetu. Jej się Jej rodzina. Studia astronomiczne programowe wykłady oraz referaty na rozpoczęte w Krakowie kontynuowa­ seminariach Zakładu Heliofizyki i Fizy­ ła z powodzeniem na Uniwersytecie ki Kosmicznej naszego Instytutu były Wrocławskim, kończąc je uzyskaniem zawsze bardzo dobrze przygotowane tytułu magistra astronomii w roku i wzbudzały ogólne zainteresowanie. 1952. Po ukończeniu studiów została za­ Z racji Jej dobrych predyspozycji trudniona w Obserwatorium Astrono­ dydaktycznych, wiedzy i głębokiego micznym Uniwersytetu Wrocławskiego zaangażowania w to, co robiła, była rów­ na stanowisku asystenta. Jeszcze jako nież dobrym populaiyzatorem astrono­ studentka poświęcała wiele czasu i sił, mii. Jej prelekcje popularnonaukowe uczestnicząc w ważnych dla efektywnej cieszyły się zawsze dużym zaintereso­ działalności Obserwatorium pracach waniem i uznaniem. związanych z inwentaryzacją, uporząd­ Na co dzień Jana była człowiekiem kowaniem i skatalogowaniem zbiorów koleżeńskim i uczynnym, a także towa­ bibliotecznych ocalałych po zawierusze rzyskim, miała duże poczucie humoru wojennej. Działalność tę, niezbędną dla wraz z prof. Janem Mergentalerem roz­ i była łubiana zarówno przez kolegów, sprawnego funkcjonowania biblioteki, poczęła systematyczne obserwacje plam jak i studentów. kontynuowała jeszcze z własnej woli słonecznych. W grudniu 1964 r. obro­ Jano, pozostaniesz zawsze w naszej przez wiele lat. niła pracę doktorską pt. Linie H i K zjo- pamięci. Dziękujemy za wszystkie W pracy naukowej zajmowała się nizowanego wapnia w obszarze aktyw­ wspólnie spędzone lata. właściwościami fizycznymi materii nym tarczy’ słonecznej, wykonaną pod w obszarach aktywnych Słońca oraz ki- kierunkiem prof. Mergentalera. W na- Bogdan Rompolt

32 U R A N I A - p o s tę p y A s t r o n o m ii 1/2006 w kraju Wrocławskie refleksje dniach od 19 do 23 wrześ­ stianka zaprezentowała nam zabytko­ widnieje wmurowana pamiątkowa ta­ nia br. odbył się we Wrocła­ wy mszał (fot. 1), który nazajutrz miał blica poświęcona kanonikowi schola­ wiu XXXII Zjazd Polskie­ służyć przy odprawianiu dziękczynnej stykowi Mikołajowi Kopernikowi Wgo Towarzystwa Astronomicznego. Mszy Świętej z ww. okazji, przez Jego (fot. 2), który tu, we Wrocławiu był ka­ Takie spotkania zawodowych astrono­ Ekscelencję Nuncjusza Apostolskiego nonikiem w latach 1503— 1538. Fi­ mów odbywają się co dwa lata. Po­ w Polsce, Księdza Arcybiskupa Józefa zycznie przebywał na stałe we From­ przednie odbyło się w Toruniu, a na­ Kowalczyka. borku, gdzie też był kanonikiem, a stąd, stępne będzie w Kielcach. Każdy Zjazd z Wrocławia, czerpał dodatkowe do­ obfituje w bogaty program naukowy, chody na swą wielopłaszczyznową gdzie prezentowane są najnowsze osią­ działalność na Warmii i Mazurach. gnięcia nie tylko astronomów polskich. Przez wiele lat biografowie Koper­ Omawiane są też najrozmaitsze aspek­ nika zastanawiali się, gdzie on miesz­ ty dydaktyczne i historyczne poświe­ kał, przebywając na Ostrowie Tum­ cone Uranii, czyli muzie astronomii. skim. Dopiero dzięki naszemu Ojcu Dyskusjom, a przy okazji wymianom Świętemu Janowi Pawłowi II, na proś­ myśli i bezcennych doświadczeń mię­ bę historyków, wyjaśniło się wszystko, dzypokoleniowych, nigdy nie ma koń­ co było związane z pobytem Koperni­ ca. Tradycyjnie już, w czwartkowe po­ ka we Wrocławiu. Otóż papież Jan południe, Walne Zebranie członków Paweł II zlecił zbadać archiwa waty­ PTA rozlicza „stary” i powołuje kańskie celem znalezienia adresu, pod „nowy” Zarząd Towarzystwa. Zjazdo­ jaki kierowana była z Rzymu korespon­ wi zawsze towarzyszą liczne imprezy dencja do Mikołaja Kopernika. Okaza­ kulturalne, takie jak koncerty czy wy­ ło się, że Kopernik w czasie pobytu we cieczki po muzeach i zabytkach, naj­ Wrocławiu mieszkał w domu przy uli­ częściej w ostatnim dniu Zjazdu. Tak cy Katedralnej nr 7. Obecnie mieści się Fot. 1 też było i tym razem. Uczestnicy Zjaz­ tu siedziba Caritasu. W bramie tej pięk­ du mieli do wyboru możliwość wyjaz­ W katedrze wciąż trwają prace re­ nie odrestaurowanej kamieniczki wita du do obserwatorium w Białkowie, nowacyjne po zniszczeniach wojen­ zwiedzających portret z podobizną gdzie prowadzi się obserwacje Słońca nych. Szczególną uwagę zwiedzają­ Mikołaja, namalowany na ogromnym przy pomocy koronografu, bądź zwie­ cych zwraca rzeźba Matki Boskiej białym płótnie. dzanie miasta. Większość wybrała z Dzieciątkiem, zwana przez studentów W taki oto, zadziwiający moim zda­ zwiedzanie Wrocławia. Miasto pięknie­ Uniwersytetu Wrocławskiego „Ostat­ niem sposób, splata się przeszłość z te­ je w szybkim tempie, odnowiono już nią deską ratunku”. Jak objaśniał nam raźniejszością astronomii polskiej. wiele zabytków, zabliźniają się stopnio­ przewodnik, w czasie gdy Breslau był Adam Michalec wo rany wojenne. Zwiedzanie miasta twierdzą w maju 1945 r., katedra zo­ rozpoczęliśmy od kwartału uniwersy­ stała zbombardowana i całe jej sklepie­ S c t w ic z teckiego, w tym słynnej barokowej Auli nie — ważące setki ton — runęło mię­ Leopoldyńskiej. dzy innymi na tę rzeźbę Matki Bożej, Wiele czasu poświęciliśmy na po­ znajdującą się wówczas w nawie głów­ Pf dziwianie na Ostrowie Tumskim: ka­ nej. Proszę sobie wyobrazić zdumienie tedry pw. św. Jana Chrzciciela i kole­ ludzi, odgruzowujących wypalone giaty — dwupoziomowego kościoła wnętrze katedry, gdyż rzeźba, mimo pw. św. Bartłomieja i św. Krzyża, w któ­ swej kruchości, ocalała chyba w cu­ A ;-a i. rym od zawsze głoszone były kazania downy sposób, nie doznając najmniej­ MJ . w języku polskim, mimo włączenia szego uszczerbku. Od tej pory ucznio­ Wrocławia w XIX w. do Niemiec. wie i studenci powierzają Jej swe troski - , 1 MMU3 SOPEBfłlK l Btt\VUU».0H1503-i538‘ 1 W katedrze zaś trwały ostatnie przy- i kłopoty, licząc na przychylność swych KV»0\iKIEM- 4 ' t uw * gotowania do uroczystej Eucharystii, nauczycieli. f ICOUCMYSłHSfraA :! Vl WROCŁAWIU ■ 1 która miała się odbyć następnego dnia, Kilkaset metrów od katedry przyku­ ii. [ „ r ; 1 ufcctWH •-'« czyli 24 września 2005 r., z okazji wa naszą uwagę i cieszy oko swą smu- X ‘ * 75-lecia Metropolii Wrocławskiej kłością kościół św. Krzyża i św. Bar­ i 40-lecia Listu Biskupów Polskich do tłomieja. Jest to pierwsza w Europie Biskupów Niemieckich. W związku dwupoziomowa budowla sakralna, po­ z tymi uroczystościami, siostra zakry- wstała jeszcze w XIV w. W jej murach Fot. 2

1/Q006 U R A N IA - posti,!’y Astronom ii 33 galeria obiektów NGC NGC 2683

Zdjęcie NGC 2683 wykonane 37-cm teleskopem w systemie Ritchey-Chretien, ekspozycje RGB po 20 min

a (J2000) 08h, 52,7m wyraźnie widać wąski dysk i odcinające się od reszty galak­ ó (J2000) +33° 25' tyki zgrubienie centralne o nieco owalnym wyglądzie, widocz­ na staje się też niejednorodna jasność centralnych części Gwiazdozbiór Ryś galaktyki. Niestety, nawet 50-cm i większe teleskopy nie po­ Typ Galaktyka spiralna SAb zwalają śledzić przebiegu pasm pyłu — są to zbyt subtelne Jasność fotograficzna 10,5 struktury, które w całej krasie ujawniają się dopiero na zdję­ Jasność wizualna 9,7 ciach. Jasność absolutna Mv — Jądro tej galaktyki jest bardzo małe i jednocześnie bar­ Rozmiar 9,3x2,5 dzo jasne. W centrum galaktyki dominują żółte olbrzymy — Odległość 7+9 Mpc gwiazdy stare. Pewną osobliwość stanowi fakt, że pasma pyłu są widoczne tylko z jednej strony dysku galaktyki — Prędkość radialna +410 km/s sytuacja podobna jak w przypadku M 63. Ponadto dwa ra­ Galaktyka ta została odkryta przez Williama Herschela 5 lu­ miona spiralne rozciągające się na zewnątrz galaktyki są tego 1788 r. Nadał on jej numer katalogowy H I.200. Ze wzglę­ wyraźnie wykrzywione i nie leżą w płaszczyźnie jej dysku. du na to, że widzimy ją pod niewielkim kątem, prawie rów­ Jednak na radiowych mapach neutralnego wodoru HI żad­ nolegle do płaszczyzny jej dysku, ma w teleskopie dość cha­ nych asymetrii nie widać. NGC 2683 w zakresie podczerwo­ rakterystyczny wygląd przypominający talerz. Stąd nazywa­ nym niczym szczególnym się nie wyróżnia. Obserwacje ki­ na jest czasem Galaktyka UFO. W katalogu Dreyera jej opis nematyki dysku galaktyki doprowadziły do odkrycia dwóch jest następujący: „bardzo jasna, bardzo rozległa, bardzo różnych pól prędkości gazu: jednego zgodnego z ruchem wydłużona, kąt pozycyjny wydłużenia 39°, stopniowo wy­ gwiazd i drugiego, w którym kierunek rotacji gazu jest prze­ raźnie jaśniejąca ku środkowi”. Galaktyka posiada rozbu­ ciwny. Możliwe, że jest to pozostałość po kolizji z inną ga­ dowaną i jednocześnie bardzo subtelną strukturę spiralną laktyką która została pochłonięta przez NGC 2683. Inna a w obrębie dysku znajduje się wiele spiralnie nawiniętych ewentualność zakłada obecność w centralnych obszarach pasm pyłu. zgrubienia poprzeczki o bardzo dużej prędkości rotacji. Ga­ Ze względu na dużąjasność powierzchniową NGC 2841 laktyka ta posiada liczną „rodzinę” gromad kulistych szaco­ można zauważyć już przez 8-cm teleskop jako słabą wy­ waną na około 300 członków — liczebnie porównywalnąz na­ dłużoną poświatę. W teleskopach o średnicy około 25 cm szą Galaktyką.

34 U R A N I A - p o s t ę p y A s t r o n o m ii 1/2006 galeria obiektów NGC NGC 3115 a (J2000) 10h, 05,2m dysku jest podwójna: część wewnętrzna bliska jądra, bez 6 (J2000) -07° 43’ struktury spiralnej, otoczona pasmem pyłowym i część ze­ wnętrza ze słabą ale wyraźną strukturą spiralną. W roku Gwiazdozbiór Sekstans 1992 doniesiono o wykryciu w centrum tej galaktyki bardzo Typ Galaktyka soczewkowa E-SO masywnego i zwartego obiektu, którego bezpośrednio nie Jasność fotograficzna 10,1 widać w żadnym zakresie widma elektromagnetycznego. Jasność wizualna 9,1 Istnienie tego obiektu postuluje się jako wytłumaczenie bar­ Jasność absolutna Mv — dzo dużej prędkości rotacji gwiazd, obserwowanej w cen­ tralnych częściach NGC 3115, a co więcej, prędkość ta sil­ Rozmiar 8,3’x 3,2’ nie rośnie w kierunku jądra, osiągając ponad 400 km/s. „Kla­ Odległość 9,7 Mpc syczna”, można by w tej chwili rzec, interpretacja zakłada, Prędkość radialna +663 km/s że obiektem tym jest supermasywna czarna dziura o masie co najmniej miliard mas Słońca, jedna z najmasywniejszych, William Herschel odkrył tę galaktykę soczewkową 22 lutego jakie postuluje się w obserwowanej przez nas części Wszech­ 1787 r. i skatalogował jako H 1.163. Opis w katalogu Dre- świata. Czy tak jest naprawdę? Scenariusze powstania ta­ yera jest następujący: „bardzo jasna, duża, bardzo wydłu­ kiej supermasywnej czarnej dziury w galaktyce eliptycznej żona, wydłużenie o kącie pozycyjnym 46°, nagle silnie jaś­ lub soczewkowej zakładają jej wzrost w wyniku pochłania­ niejąca w kierunku wydłużonego jądra”. Galaktykę widzimy nia ogromnej ilości gazu (i gwiazd), co w początkowym okre­ niemal dokładnie z boku, nie posiada ona struktury spiralnej sie napędzałoby aktywność czarnej dziury jako jasnego i bywa brana za galaktykę eliptyczną. Nosi nazwę galaktyka kwazara, lub ewentualnie jako wynik migracji mało- i śred- Wrzeciono. NGC 3115 bardzo dużąjasność powierzchniową niomasywnych czarnych dziur powstałych w obrębie galak­ i może być dostrzeżona już przez silną lornetkę jako po­ tyki ku jej środkowi, gdzie łączyłyby się w jeden potężny świata z widocznym przy zerkaniu gwiazdopodobnym ją­ obiekt. Faktem jest, że w obecnej chwili centralny obiekt drem. W teleskopie o średnicy 15—20 cm można dostrzec w NGC 3115, czymkolwiek on nie jest, nie wykazuje żadnej owalny kształt galaktyki oraz pewną asymetrię; wschodnia aktywności, która mogłaby ewentualnie pomóc w określe­ krawędź wydaje się jaśniejsza niż zachodnia. W jeszcze niu jego cech fizycznych. większym instrumencie przypomina galaktykę Sombrero Jak większość galaktyk eliptycznych, galaktyka ta po­ (M104), tyle że bez widocznego pasma pyłu. Jądro jest wy­ siada liczną rodzinę gromad kulistych zarówno niebieskich raźnie wydłużone. (ubogich w metale), jak i czerwonych (o wysokiej metalicz- Galaktyka ta jest kilka razy większa niż Droga Mleczna ności). Wszystkie one mają podobny wiek szacowany na i składa się głównie ze starych gwiazd. W obrębie dysku pra­ około 11— 12 mld lat, co jest wiekiem porównywalnym z wie­ wie wcale nie ma gazu, a zgrubienie centralne dominuje całą kiem gwiazd w zgrubieniu centralnym tej galaktyki. Niemniej galaktykę. Przez długi czas galaktyka Wrzeciono była uwa­ różnorodność gromad sugeruje, że powstawały one przy- żana za prototypową galaktykę soczewkową. Na zdjęciach namniej w dwóch różnych epizodach aktywności groma- wykonanych teleskopem Hubble’a zauważono, że struktura dotwórczej.

Zdjęcie NGC 3115 wykonane 37-cm teleskopem w systemie Ritchey- Centralne części galaktyki NGC 3115. Zdjęcie wykonane telesko- -Chretien, ekspozycje RGB po 20 min pem Hubble’a w bliskiej podczerwieni. Ekspozycja 1300 s. Pole wi­ dzenia 33”x34"

1/Q006 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 3 5 galeria obiektów NGC NGC 3184 a (J2000) 10h, 18,3m d (J2000) +41° 25’ Gwiazdozbiór Wielka Niedźwiedzica Typ Galaktyka spiralna Sc Jasność fotograficzna 10,3 Jasność wizualna 9,6 Jasność absolutna Mv Rozmiar 6,9’*6,8’ Odległość 11,5 Mpc Prędkość radialna +592 km/s

Galaktyka ta została odkryta przez Williama Herschela Rysunek NGC 3184 wykonany 20-cm i oznaczona jako H 1.168. Jej opis z katalogu Dreyera: „dość teleskopem Netwona, przy powiększe­ jasna, bardzo rozległa, okrągła, stopniowo silnie jaśniejąca niu 122 razy ku środkowi”. Można ją dostrzec z pomocą 12-cm teleskopu jej kilku ramion spiralnych. Zgrubienie centralne jest bardzo jako bardzo słabą, okrągłą poświatę, bez wyraźnego jądra. małe. Galaktyka jest dość jasnym źródłem rentgenowskim. W teleskopie o średnicy co najmniej 30 cm można próbo­ Pochodzenie tej emisji wiąże się z obecnością wielu mło­ wać dostrzec przebieg dwóch ramion spiralnych, a także dych gromad gwiazd, które podgrzewają gaz międzygwiaz- przyjrzeć się lepiej jaśniejszemu, centralnemu obszarowi, dowy do temperatury kilku milionów stopni — w istocie emi­ w którym znajduje się słabe, gwiazdopodobne jądro. sja ta jest najsilniejsza w obrębie ramion spiralnych, a szcze­ Niebieskawa barwa galaktyki jest spowodowana obec­ gólnie silna w obszarach zjonizowanego przez gorące, mło­ nością w niej jasnych, gorących gwiazd rozsianych wzdłuż de gwiazdy wodoru — Hll. Kilka lat temu pojawiła się w tej galaktyce supernowa oznaczo­ na jako 1999gi. Jest to już czwarta supernowa wykryta w NGC 3184 w ciągu ostatnie­ go stulecia. Była to supernowa typu II z długim okresem stałej jasności po wybuchu trwającym około 100 dni. Masę gwiazdy, która wybuchła, oszacowano w granicach 9— 15 mas Słońca, a obserwacje spektroskopowe wykonane jeden dzień po wy­ buchu ujawniły, że materia od­ rzucona z gwiazdy oddalała się od niej z niezwykle dużą pręd­ kością rzędu 30 tys. km/s! Ob­ serwacje supernowej pozwoli­ ły wyznaczyć odległość do tej galaktyki na około 11 Mpc, co jest wielkością zbliżoną do tej otrzymanej przy wykorzystaniu metody Tully-Fishera. Wynik ten jest o tyle ciekawy, że dwie inne pobliskie galaktyki NGC 3319 i 3198, które uważało się za tworzące z NGC 3184 po­ wiązaną grawitacyjnie grupę galaktyk, znajdują się w odle­ głości około 2 Mpc większej. Na zakończenie dodam, że bardzo blisko jądra galaktyki znajdują się dwa słabe kwazary ozna­ czane jako NGC 3184 U3 i U4.

Zdjęcie NGC 3184 wykonane Nordyckim Teleskopem Optycznym Dariusz Graczyk

36 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2006 Zobacz również nowe forum miłośników astronomii - www.astromaniak.pl BRESSER MEADE

Absolutna nowość na rynku!!! SERIA LX200GPS SERIA MESSIER (Teleskopy Schmidta-Cassegraina na montażu widłowym (Teleskopy na montażu paralaktycznym z pełną automatyką naprowadzania GO-TO) z najbogatszym wyposażeniem dodatkowym) 8” (203mm)...... 13950.00 Refraktor R-90...... 1299.00 10” (254mm)...... 17250.00 12” (305mm)...... 24500.00 Refraktor R-102...... 1999.00 14” (356mm)...... 33950.00 Refraktor R-I27L...... 2899.00 SERIA LIGHTBRIDGE ' 16” (406mm)...... 65250.00 0 Refraktor R-I27S...... 2999.00 (Teleskopy trussowe na montażu Dobsona) Refraktor R-152...... 3799.00 SERIA LDX-75 Newton 203mm...... wkrótce u nas! (Teleskopy na montażu paralaktycznym Newton 254mm...... wkrótce u nas! Newton N-130...... 1299.00 z systemem GO-TO) Newton 305mm...... wkrótce u nas! Newton N-150...... 1799.00 5” (I27mm refraktor)...... 5650.00 Newton N-203...... 2499.00 6” (I52mm refraktor)...... 6725.00 Akcesoria MEADE 6” (I52mm Schmidt-Newton)...... 5420.00 8" (203mm Schmidt-Newton)...... 6350.00 OKULARY Z SERII 5000 8” (203mm Schmidt-Cassegrain)...... 8650.00 Plóssl (6075,5-40mm)....od 505.00 / B k ' 10” (254mm Schmidt-Newton)...... 7595.00 SERIA SKYVIEW PRO SWA (68716-40mm).....od 9 15.00 * 1 0 (Teleskopy na montażu paralaktycznym SkyView Pro SERIA ETX UW A (8274,7-30mm)..od 1090.00 Stfll wraz z napędem w dwóch osiach z pilotem) (Teleskopy Maksutowa na montażu Refraktor 80mm ED APO...... 4 150.00 widłowym z systemem GO-TO) 90AT (90mm)...... 3125.00 Refraktor lOOmm...... 2690.00 KAMERY CCD 90PE (90mm)...... 3995.00 Refraktor lOOmm EDAPO...... 5999.00 (Z oprogramowaniem Autostar Suite) 105AT ( 105mm)...... 4 125.00 LP Imager...... 775.00 Refraktor I20mm...... 3450.00 » I05PE (I05mm )...... 4895.00 DS Imager...... 1550.00 Newton I50mm...... 2650.00 W 125AT ( 125mm)...... 5395.00 Reduktor/korektor CCD f/3,3.....925.00 Newton 203mm...... 3250.00 ______I25PE (I25m m )...... 6250.00 COR NADO LUMIC0N TELESKOPY I FILTRY SŁONECZNE Ha OKULARY Już od 2915.00 PODŚWIETLANE LORNETKI (Z krzyżem nitek) ASFERYCZNE I2,5mm ortoskop...... 585.00 NIGHT VISION 25mm Kellner...... 275.00 7x50...... 485.00 6& 10x50...... 495.00 FILTRY MGŁAWICOWE NASADKI KĄTOWE Deep Sky 1,25” ...... 375.00 Enhanced 1,25” ...... 365.00 SERIA MT Deep Sky 2” ...... 730.00 Enhanced 2” ...... 695.00 OKULARY I SOCZEWKI BARLOWA (Teleskopy Newtona UHC 1,25” ...... 375.00 LumiBrite 1,25” 98%....550.00 Plóssl (4-40mm/1,25” )...... od 95.00 na montażu paralaktycznym) UHC 2” ...... 730.00 LumiBrite 2” 98%...... 875.00 RKE (26-40mm/2” )...... od 195.00 MT-910 114mm...... 1099.00 OIII 1,25” ...... 375.00 Barlow 2xJ 1,25” ...... v V - ^ ...... 95.00 MT-750 152mm...... 1650.00 OIII 2” ...... 730.00 Barlow 2x12"...... 250.00 MT-800 200mm...... 2250.00 H-Beta 1,25” ...... 375.00 H-Beta 2” ...... 730.00 Sky-Watcher Comet 1,25” ...... 375.00 Comet 2” ...... 730.00 TELESKOPY \ . w Dobson 203mm (pyrex)...... 1830.00 Dobson 252mm (pyrex)...... 2850.00 MAPY I GLOBUSY OPROGRAMOWANIE Refraktor 102mm EQ3...... 2030.00 IRANO Karta Messiera...... 13.00 RedShiftS...... 425.00 sk>4tłas Maksutow 102mm EQ2...... 1820.00 METRIA _ - E a i l ii Karta Caldwella...... 13.00 Starry Night Pro...... 625.00 Maksutow 127mm EQ3...... 2860.00 2 0 0 0 . ® Moon Mapa Księżyca...... 13.00 Starry Night Enth...... 335.00 DELP SKY AFIAS II Globus nieba...... 330.00 CoolSky 2.0...... 39.00 Globus Księżyca...... 225.00 Maxim DL...... 1250.00 A H i A R E* SkyMap Pro...... 375.00 SkyChart III...... 169.00 OKULARY I SOCZEWKI BARLOWA Desktop Universe...... 825.00 KSIĄŻKI I ATLASY Plóssl (6-40mm/1,25”)...... od 105.00 Sky Tools 2 CD...... 425.00 Ortoskop. (6-12,5mm/1,25” )....od 250.00 Night Sky Observer's Guide tom I i II.....135.00 Erfla (30-52mm/2”)...... od 3 15.00 Uranometria tom I i II...... 179.00 Szerokokątne (67°/5,7-25mm)...od 299.00 Uranometria tom III...... 195.00 Szerokokątne (8277,5-18mm)...od 499.00 Sky Atlas 2000.0 wersja deluxe...... 179.00 SKY PUBLISHING Barlow 2x11,25...... 105.00 Atlas o f the Moon...... 135.00 Barlow l,6x/2” ...... 350.00 Plóssl podświetlany ( 10mm/1,25” )..525.00 WYCIĄGI OKULAROWE (Do refraktora, Newtona FILTRY ASTROKRAK lub Cassegraina) ALP 1,25"...... 225.00 O brotow y 1,25” ...... 115.00 ALP 2” ...... 415.00 Przesuwny 1,25” ...... 195.00 N D 13 1,25” (szary)...... 45.00 TELESKOPY I AKCESORIA Przesuwny 2” ...... 275.00 f ^ N D 13 2” (szary)...... 105.00 Jesteśmy producentem wysokiej klasy ZŁĄCZKI I REDUKCJE Kolorowe 7 szt. 1,25” ...285.00 teleskopów i akcesoriów astronomicznych. M42/Canon EOS...... 49.00 Kolorowe 7 szt. 2” ...... 475.00 NASADKI KĄTOWE Wykonujemy teleskopy o aperturze od 250 M42/Nikon...... 49.00 45° 1,2571,25"...... 105.00 do 600mm. Zbudowaliśmy największy M42/T2...... 45.00 90° 1,2571,25"...... 125.00 amatorski teleskop w Polsce! Ponadto I.257M 42...... 35.00 45° M 42xl/I,25"...... 125.00 oferujemy usługi projektowe, naprawcze 27M 42...... 45.00 90° M 42xl/I,25"...... 145.00 i regulacyjne w zakresie optyki i mechaniki M42/web kamera...... 45.00 90° 272" 98%...... 395.00 a także wykonujemy sprzęt na indywidualne L-adapter mały...... 20.00 Prowadząca 90° 27T2 z podgl...... 625.00 zamówienie klienta. L-adapter duży...... 25.00 iii Niniejszy cennik jest jedynie niewielkim fragmentem oferty. Sprawdź wszystkie nasze produkty na www.astrokrak.pl

37 astronomia w szkole PROSTE DOŚWIADCZENIA Z FIZYKI (XII seminarium dla nauczycieli)

1. Ruch jednostajny. Jest to modyfikacja doświad­ 4. Zderzenia kulek. Kilka stalowych kulek (z łoży­ czenia z rurką. Gładki kątownik aluminiowy o długości ska) o średnicy 1 cm lub więcej kładziemy na dwóch 60— 100 cm ustawiamy pod kątem. Na kątowniku kładzie­ równoległych prętach lub ceowniku, jak w doświadczeniu my magnes pierścieniowy (rys. 1). Kąt nachylenia dobie­ 1. Tor musi być dokładnie wypoziomowany. Kulki muszą ramy tak, aby ruch magnesu był powolny, ale pewny. Bar­ się stykać (rys. 4). Odsuwamy jedną z kulek i energicznie dzo szybko siły działające na magnes równoważą się popychamy w stronę pozostałych. Odskakuje jedna z sze­ i otrzymujemy ruch jednostajny. Jeśli na kątowniku nanie­ regu. Odsuwamy dwie i popychamy jak poprzednio. Odska­ siemy podziałkę (np. kreski co 10 cm), będziemy mogli kują dwie. Możemy powtórzyć doświadczenie z 3, 4 kul- przeprowadzić ilościowe badania ruchu. W doświadczeniu bardzo przydatny jest stoper z zapisem czasów pośrednich. Takie stopery znajdują się na niektórych płytach CD dołą­ czanych do podręczników (Ginter, Mostowski, Blinowski), a także posiadają je niektóre telefony komórkowe (np. Nokia 351 Oi). W czasie pokazu używałem aluminiowego ceownika (rynienki) o wymiarach 1 x 1 cm, zakupionego w OBI.

2. Względność ruchu. Linijkę, z podłożonymi pod jej końce dwoma monetami, przytwierdzamy do stołu taśmą klejącą. Pod linijkę wsuwamy arkusz papieru z narysowaną np. biedronką. Przesuwamy powoli papier, wodząc ołów­ kami. Problem dla uczniów: dlaczego liczba kulek odska­ kiem wzdłuż linijki tam i z powrotem (rys. 2). Stawiamy kujących musi być równa liczbie kulek uderzających? Do­ uczniom pytania: jaki jest tor ruchu ołówka względem bie­ świadczenie można wzbogacić o piękny problem. Niezbęd­ dronki, jaki jest tor ruchu ołówka względem nas, czy szyb­ ny jest mały, walcowy magnes neodymowy (5x5 mm). kości ruchu ołówka są w obu układach odniesienia takie Do pierwszej z szeregu kulek przykładamy magnes. Jedną same? kulkę bardzo lekko popychamy w stronę szeregu (od stro­ ny magnesu). Ostatnia z kulek odskakuje z bardzo dużą prędkością. Problem: dlaczego tak wolno tocząca się kul­ ka przekazała tak dużą energię? Tego doświadczenia ni­ gdzie nie opisywałem, w CAMK-u pokazałem je publicz­ nie po raz pierwszy.

Rys. 2 3. Zasada niezależności ruchów. W listewkę wbija­ my dwa gwoździki w takiej odległości, aby moneta, której użyjemy, nie mogła się miedzy nimi przesunąć. Część li­ stewki wysuwamy poza krawędź stołu. Kładziemy mone­ ty (rys. 3). Dociskamy lekko listewkę do stołu, a wolną ręką uderzamy w wystający koniec listewki, stawiając 5. Fale sprężyste. Potrzebne są 3 monety. W zasadzie przedtem uczniom pytanie: która z monet uderzy wcześ­ dowolne, ale lepiej większe. Dwie stykające się monety niej o podłogę? Przy pewnej wprawie można się obejść kładziemy na stole. Jedną z nich dociskamy bardzo silnie bez gwoździków — rysunek poniżej. palcem do płyty stołu (rys. 5). Nadajemy pewną prędkość

38 U R A N IA - Po stępy a str o n o m ii 1/2006 astronomia w szkole

trzeciej monecie tak, aby uderzyła w dociskaną. Swobod­ 7. Prąd zmienny. Płytkę z diodami (rys. 8) łączymy na moneta odskakuje. Problem dla ucznia: dlaczego mo­ przez kondensator o pojemności 1 uF ze źródłem napięcia neta odskoczyła? stałego 3 V (dwa „paluszki” połączone szeregowo). Dio­ dy nie świecą (uczniowie wiedzą — kondensator to płytki metalowe przedzielone warstwą dobrego izolatora). Źró­ dło napięcia stałego zastępujemy źródłem napięcia zmien­ nego (np. transformator dzwonkowy lub prądniczka rowe­ rowa). Obie diody świecą (na przemian).

60 • • 100 6. Modelowanie oddziaływania międzycząsteczko- r*i wego. 4^ Kawałek blachy aluminiowej o wymiarach ok. 8 x 15 cm <2 > © wyginamy w kształt litery L (rys. 6). Do blachy przykleja­ diody LED (czerwona i my (klejem Super Glue lub podobnym) pierścieniowy niebieska) 5000 - 10 000 magnes ferrytowy. Ze względu na kruchość ferrytu lepiej mcd go przewiercić i umocować śrubą z nakrętką. Wymiary Rys. 8 magnesu to ok.: średnica zewnętrzna 75 mm, wewnętrzna 40 mm. Pręt mosiężny o średnicy 4 mm i długości ok. 120 mm (z nagwintowanym jednym końcem) przykręca­ 8. Prądy wirowe. Okrągłe aluminiowe naczynie (moż­ my do blachy w środku magnesu. Jeden z neodymowych na je uformować z grubszej folii aluminiowej) stawiamy magnesów pierścieniowych nasuwamy na pręt. Magnesy na powierzchni wody w większym naczyniu (np. talerzu). powinny być zwrócone do siebie przeciwnymi biegunami. Silny magnes neodymowy np. MP 20x4x5/N35 (a lepiej trzy) zawieszamy na mocnej nici lub stalowym drucie ufor­ mowanym w haczyk i wprawiamy w ruch wirowy tuż nad pływającym naczyniem (rys. 9).

blacha aluminiowa Rys. 6

Magnes neodymowy zatrzymuje się w położeniu równo­ Rys. 9 wagi. Jeśli przysuniemy go bliżej do ferrytu, odskakuje. Jeśli oddalimy, jest przyciągany. Szkic (rys. 7) powyżej pokazuje przybliżony przebieg linii pola. Inną wersję przy­ 9. Przemiany energii. Cykl przemian energii demon­ rządu opisałem w [1], strowałem, zasilając niewielki silniczek elektryczny z ba­ terii słonecznej oświetlonej żarówką o mocy 100 W. Za­ danie dla ucznia — wymień przemiany energii zachodzące w tym doświadczeniu. Zwracam tu uwagę Państwa na ta­ blicę przemian energii w [2], Doświadczenia z poprzednich lat opisałem w „Uranii- -Postępach Astronomii” 1/2003, 1/2004 i 2/2005.

[1] Juliusz Domański, Doświadczenia pokazowe z fizy­ ki, Res Polona, Łódź 2002. [2] Juliusz Domański, Fizyka i astronomia — ćwicze­ nia i zadania, cz. 1, Nowa Era, Warszawa 2004.

Juliusz Domański

1/2006 U R A N IA - P o s t ę p y a s t r o n o m i i 39 kalendarz astronomiczny 2006

Marzec Słońce W punkcie równonocy wiosennej znajdzie się w tym roku 20 marca o 18h27m. Punkt ten nosi historyczną nazwę „punktu Barana" (zaczyna się od niego zodiakalny znak Barana) i spełnia bardzo ważną rolę w astronomii: od niego mierzy się na niebie współrzędne kątowe: rektascensję i długość ekliptyczną. Chwilę, w której Słońce znajduje się w punkcie Barana, uważamy za początek wiosny astronomicznej. W ciągu marca dnia przybywa równo o dwie godziny: w Warszawie 1 marca Słońce wschodzi o 5h23m, zachodzi o 16h15m, a 31 marca wschodzi o 4h14m, zachodzi o 17h08m. W marcu Słońce wstępuje w znak Barana. W nocy z 14 na 15 marca wystąpi półcieniowe zaćmie­ nie Księżyca, widoczne w Polsce, a 29 marca całkowite za­ a fi ćmienie Słońca, w Polsce widoczne jako częściowe. Rys. 1. Wenus nad wschodnim horyzontem (w Warszawie) w marcu i kwietniu 2006 na początku świtu cywilnego (około godzinę przed wschodem Słońca) Dane dla obserwatorów Słońca (na 0h czasu UT) Data 2006 P [°] Bn [°]______Ln[°] zaobserwowanie przez teleskop jej tarczy o średnicy ponad 1 -21,49 -7,22 179,39 8”, w fazie zaledwie 0,27. 3 -21,98 -7,24 153,05 W marcu pogarszają się warunki porannej widzialności 5 -22,45 -7,25 126,70 Wenus, świecącej z jasnością-4 ,5m. O ile na początku mie­ 7 -22,90 -7,25 100,35 siąca znajdziemy ją (na początku świtu cywilnego) na wyso­ 9 -23,31 -7,24 74,00 kości 11° nad południowo-wschodnim horyzontem, otyłe pod 11 -23,70 -7,23 47,64 koniec marca obniży się ona do jedynie 6°, co znacznie utrud­ 13 -24,07 -7,20 21,29 ni obserwacje planety. W tym okresie średnica tarczy We­ 15 -24,40 -7,17 354,93 nus maleje od 32” do 22”, natomiast faza zbliża się do kwa­ 17 -24,71 -7,13 328,56 dry. 19 -25,00 -7,08 302,20 Wieczorem, w gwiazdozbiorze Byka, widoczny jest Mars, 21 -25,25 -7,02 275,83 świecący z jasnością +1m. Przez teleskop można zobaczyć 23 -25,48 -6,95 249,46 tarczę planety o średnicy 6”, o wyraźnej fazie, jednak 25 -25,68 -6,88 223,09 w związku z tak małymi rozmiarami obserwacje szczegółów 27 -25,85 -6,80 196,72 powierzchniowych będą raczej niemożliwe. 29 -25,99 -6,70 170,34 W drugiej połowie nocy, w gwiazdozbiorze Wagi, widocz­ 31 -26,11 -6,61 143,96 ny jest Jowisz jako obiekt o jasności -2,3m. Przez teleskopy można obserwować zmiany w układzie chmur planety oraz P — kąt odchylenia osi obrotu Słońca mierzony od zjawiska w układzie jej księżyców galileuszowych. północnego wierzchołka tarczy; W pierwszej połowie nocy w gwiazdozbiorze Raka od­ B0, L0 — heliograficzna szerokość i długość środka najdziemy Saturna jako „gwiazdę” o jasności 0m. tarczy; Uran i Neptun przebywają na niebie w pobliżu Słońca 14d14h46m — heliograficzna długość środka tarczy i są niewidoczne. wynosi 0°. Pluton jest widoczny nad ranem w gwiazdozbiorze Węża, jednakże jego jasność wynosi jedynie 13,9m i do jego zaobserwowania niezbędny jest teleskop o średnicy zwier­ Księżyc ciadła przynajmniej 15 cm. Bezksiężycowe noce będziemy mieli pod koniec marca, W marcu w pobliżu opozycji znajduje się jasna plane- bowiem kolejność faz Księżyca jest w tym miesiącu nastę­ toida: pująca: pierwsza kwadra 6d20h16m, pełnia 14d23h35m, ostat­ (4) Vesta, (jasność 7,4m). 2 III: 6h33,3"\+25°35’; 12 III: nia kwadra 22d19h10m i nów 29d10h15m. W apogeum Księ­ 6h37,0m,+25°45’; 22 III: 6h43,5m,+25°50’, 1 IV: 6h52,3m,+25049'. życ znajdzie się w dniu 13 marca o 1 h43m, a w perygeum 28 marca o 7h11m. Meteory W dniach od 25 stycznia do 15 kwietnia promieniuje roz­ Planety i planetoidy myty ekliptyczny kompleks strumienia Wirginidów (VIR), W pierwszych dniach marca, wieczorem, nisko nad za­ przejawiający się poprzez kilka słabo wyróżniających się chodnim horyzontem można zaobserwować Merkurego, maksimów aktywności. Prawdopodobnie kompleks ten zbliżającego się do Słońca po lutowej elongacji. W dniu 1 (a przynajmniej jego część) jest związany z kometą Gam- marca pod koniec zmierzchu cywilnego (około godzinę po barta obserwowaną w 1834 r. W skład strumienia wchodzą zachodzie Słońca) znajdziemy go na wysokości 10° nad powolne, jasne żółto-pomarańczowe meteory i bolidy. Głów­ horyzontem, świecącego z jasnością 0,6m. Korzystne usytu­ nym składnikiem strumienia Wirginidów są alfa Wirginidy, owanie orbity planety względem Ziemi pozwoli wtedy na których słabo wyróżnione maksimum aktywności przypada

40 U R A N I A - Po s t ę p y a s t r o n o m i i 1/Q006 tfns£=tn.y'')o ✓ W V kalendarz astronomiczny 2006 na 24 marca. Rozmyty radiant meteorów ma duży ruch włas­ ny, a w okresie maksimum leży w gwiazdozbiorze Panny i jego środek ma współrzędne rekt. 13h00m, deki. -4°. Ob­ serwacje tego słabego roju w tym roku ułatwi zbliżający się do nowiu Księżyc.

1 d04h Złączenie Merkurego z Księżycem w odl. 4°. 1d19h Uran w koniunkcji ze Słońcem. 2d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji wschodniej. 2d01 h53m Gwiazda zmienna // Aql (cefeida) osiąga maksimum jas­

ności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA" 4/2003], Półcień Ziemi 2d07h Merkury nieruchomy w rektascensji. I Mo me nty k ontaktćw P I - 21:21:27 U T 4d23h Jowisz nieruchomy w rektascensji. P4= 02:1319 OT 5d14h Zakrycie gromady otwartej Plejady przez ciemny brzeg P Zpeito*. NASMGSFC - 7 V 1999 Jim 01 Księżyca przed pierwszą kwadrą widoczne w całej Polsce, m.in. zakrycie najjaśniejszej gwiazdy gromady, >/ Tau (Alcy­ one, 2,9m) (Kraków 14h14m — Gdańsk 14h26m). 5d22h07m Gwiazda zmienna ó Cep (cefeida) osiąga maksimum jasności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA” 1/2003], 6d06h Złączenie Marsa z Księżycem w odl. 2°. 7d01h Maksymalna libracja Księżyca (9,7°) w kierunku Mare Au- strale (oświetlone). 9d20h52m Gwiazda zmienna zaćmieniowa HU Tau osiąga mini­ mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,7m [mapka zamieszczona w „Uranii-PA” 5/2002], Rys. 3. Schemat półcieniowego zaćmienia Księżyca w dniu 14 marca 2006 [wg F. Espenak, NASA/GSFC] 9d21 h10m Gwiazda zmienna £ Gem (cefeida) osiąga maksimum jasności (3,6m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA” 3/2003], 10d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji zachodniej. koniec zaćmienia półcieniowego: 2h13m. Zaćmienie widocz­ ne w Polsce przy wysokości Księżyca nad horyzontem zmniej­ 10d21h Złączenie Saturna z Księżycem w odl. 3°. szającej się od 38° do 24°. 12d03h Merkury w koniunkcji dolnej ze Słońcem. 14d19h Minimalna libracja Księżyca (2,1°) w kierunku krateru Schic- 14d Półcieniowe zaćmienie Księżyca, widoczne w Europie, Afry­ kard (zacieniony). ce, Grenlandii, wschodniej części Ameryki Południowej i na 15d00h42m Gwiazda zmienna zaćmieniowa U Oph osiąga mini­ Atlantyku; w pozostałej części Ameryki Południowej, większo­ mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,6m [map­ ści Ameryki Północnej (poza Alaską) przy wschodzie Księży­ ka zamieszczona w „Uranii-PA ” 3/2002], ca, oraz w Azji, zachodniej Australii i Oceanie Indyjskim przy zachodzie Księżyca. Przebieg zaćmienia: początek zaćmie­ 16d Gwiazda zmienna długookresowa V CrB (miryda) (15h49,5m, nia półcieniowego: 21h21m, maksimum zaćmienia: 23h47m, +39°34’) osiąga maksimum jasności (7,5m) [mapka zamiesz­ czona w „Uranii-PA" 1/2005], 18d Gwiazda zmienna długookresowa W And (miryda) (2h17,6m, +44°18’) osiąga maksimum jasności (7,4m) [mapka zamieszczona w „Uranii- -PA" 6/2003], 18d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elon­ gacji zachodniej. 19d12h Złączenie Jowisza z Księżycem w odl. 6°. 20d01h28m Gwiazda zmienna zaćmieniowa U Oph osiąga minimum jasności. Jasność gwiaz­ dy spada od 5,9m do 6,&" [mapka zamieszczona w „ Uranii-PA ’’ 3/2002], 20d18h27m Słońce wstępuje w znak Barana, jego długość ekliptyczna wynosi wtedy 0°; mamy po­ czątek wiosny astronomicznej i zrównanie dnia z nocą. 21d Gwiazda zmienna długookresowa X Oph (mi­ ryda) (18h38,3m, +8°50’) osiąga maksimum ja­ sności (6,8m) [mapka zamieszczona w „Uranii- PA" 2/2003], 22d00h30m Gwiazda zmienna 'C Gem (cefeida) 2006 (zaznaczone gwiazdy do 10m) osiąga maksimum jasności (3,6m) [mapka za-

1/2006 U R A N IA - Po s tę p y a s t r o n o m ii 41 mieszczona w „Uranii-PA" 3/2003], 22d07h Maksymalna libracja Księżyca (9,9°) w kierunku Sinus Iri­ dium (oświetlona). 22d20h22m Gwiazda zmienna zaćmieniowa WW Aur osiąga mini­ mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,8m do 6,6m [mapka zamieszczona w „Uranii-PA” 5/2002]. 25d08h Wenus w maksymalnej elongacji zachodniej od Słońca w odległości 47°. 26d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji wschodniej. 26d02h Złączenie Neptuna z Księżycem w odl. 5°. 26d02h Złączenie Wenus z Księżycem w odl. 6°. 26d11h Złączenie Wenus z Uranem w odl. 2°. 26d21h Złączenie Merkurego z Uranem w odl. 1,6°. 27d17h Złączenie Urana z Księżycem w odl. 2°. 27d21t’34m Gwiazda zmienna zaćmieniowa WW Aur osiąga mini­

mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,8m do 6,6m [mapka Zewn./Warun. Zewn./Wewn. zamieszczona w „ Uranii-PA " 5/2002], kont^cty półcienia kor»td

Rys. 5. Konfiguracja galileuszowych księżyców Jowisza w marcu Rys. 6. Konfiguracja pięciu najjaśniejszych księżyców Saturna 2006 (I — lo, II — Europa, III — Ganimedes, IV — Callisto). Prze­ w marcu 2006 (III — Tethys, IV — Dione, V — Rhea, VI — Tytan, rwa w trasie księżyca oznacza przebywanie satelity w cieniu pla­ VIII — lapetus). Zachód na lewo od środkowego pasa (tarczy nety. Zachód na prawo od środkowego pasa (tarczy planety), planety), wschód na prawo wschód na lewo

42 U R A N IA - Po s t ę p y A s t r o n o m ii 1/2006 (Y1 kalendarz astronomiczny 2006

rozmiary osiągają także tarcze księżyców galileuszowych: Kwiecień 10 (1,1”), Europy (1,0”), Ganimedesa (1,6”) i Callisto (1,5”), co umożliwia ich dostrzeżenie już w teleskopie o średnicy Słońce lustra 15 cm przy powiększeniu 200*. Wznosi się po ekliptyce coraz wyżej ponad równik nie­ Wieczorem nadal w gwiazdozbiorze Raka odnajdziemy bieski, w związku z czym dzień jest coraz dłuższy. W ciągu Saturna świecącego z jasnością 0,1m. Osiągający maksy­ miesiąca dnia przybywa prawie o dwie godziny: w Warsza­ malną wartość w 2006 r. kąt nachylenia płaszczyzny pier­ wie 1 kwietnia Słońce wschodzi o 4h11m, zachodzi o 17h10m, ścieni planety do Ziemi (przy nadal dużej ich średnicy) uła­ a 30 kwietnia wschodzi o 3h08m, zachodzi o 17h59m. W kwiet­ twi dostrzeżenie „Przerwy Cassiniego” między pierścieniem niu Słońce wstępuje w znak Byka. A i B nawet w teleskopach o średnicy obiektywu 10 cm. Uran i Neptun nadal przebywają na niebie w pobliżu Słońca i są niewidoczne. Dane dla obserwatorów Słońca (na 0h czasu UT) Poprawiają się nieco warunki porannej widzialności Plu­ tona, który na początku świtu astronomicznego (ok. 2 go­ Data 2005 P [°] BnH U l dziny przed wschodem Słońca) wznosi się na wysokość IV 1 -26,16 -6,55 130,77 ponad 20° nad południowym horyzontem. 3 -26,23 -6,44 104,38 W kwietniu w pobliżu opozycji nie znajduje się żadna 5 -26,27 -6 ,3 2 77,99 jasna planetoida. 7 -26,29 -6,20 51,60 9 -26,27 -6 ,0 6 25,20 Meteory 11 -26,23 -5,92 358,80 W dniach od 16 do 25 kwietnia promieniują Lirydy (LYR), 13 -26,15 -5,78 332,40 związane z kometą Thatchera obserwowaną w 1861 r. 15 -26,05 -5,62 305,99 W skład roju wchodzą białe, stosunkowo powolne meteory. 17 -25,92 -5,47 279,59 W latach 1803 i 1922 były obserwowane deszcze meteorów 19 -25,76 -5,30 253,17 z tego roju. Maksimum aktywności w tym roku spodziewane 21 -25,57 -5,13 226,76 jest 22 kwietnia o godzinie 16h30m. Radiant meteorów leży 23 -25,35 -4,95 200,34 w gwiazdozbiorze Lutni i ma współrzędne rekt. 18h04m, deki. 25 -25,10 -4,77 173,92 +34°. Warunki obserwacji w tym roku są bardzo dobre, gdyż 27 -24,82 -4,58 147,49 w obserwacjach w pierwszej połowie nocy nie będzie prze­ IV 29 -24,51 -4,39 121,07 szkadzał Księżyc po ostatniej kwadrze.

V 1 -24,17 -4 ,1 9 94,64 * * * P — kąt odchylenia osi obrotu Słońca mierzony od 3d Gwiazda zmienna długookresowa RR Sgr (miryda) (19h55,9m, północnego wierzchołka tarczy; -29° 11’) osiąga maksimum jasności (6,8m) [mapka zamiesz­ B0, L0 — heliograficzna szerokość i długość środka czona w „Uranii-PA” 2/2004], tarczy; 3d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji wschodniej. 3d21h Maksymalna libracja Księżyca (9,6°) w kierunku Mare Au- 10d21h49m — heliograficzna długość środka tarczy strale (oświetlone). wynosi 0°. 3d21h Złączenie Marsa z Księżycem w odl.3°. 5d Gwiazda zmienna długookresowa R Sgr (miryda) (19h16,7m, Księżyc -19°18’) osiąga maksimum jasności (7,3m) [mapka zamiesz­ czona w „Uranii-PA” 3/2005], Bezksiężycowe noce będziemy mieli pod koniec kwiet­ 5d10h Saturn nieruchomy w rektascensji. nia, bowiem kolejność faz Księżyca jest w tym miesiącu na­ stępująca: pierwsza kwadra 5d12h01m, pełnia 13d16h40m, 6d20h Zakrycie brzegowe gwiazdy A Cne (5,9m) przez ciemny brzeg ostatnia kwadra 21d03h28m i nów 27d19h44m. W apogeum Księżyca po pierwszej kwadrze, widoczne w pasie przecho­ dzącym m.in. przez Bydgoszcz, Radom i Sandomierz (w gra­ Księżyc znajdzie się 9d13h16ma w perygeum 25d10h34m. nicach Polski: 20h27m — 20h40m). Na zachód od tej linii wi­ Planety i planetoidy doczne jako zakrycie gwiazdy przez ciemny brzeg Księżyca (Szczecin 20h13m — Krosno 20h29m). Merkury znajduje się na niebie w pobliżu Słońca i jest 6d23h05m Gwiazda zmienna >; Aql (cefeida) osiąga maksimum ja­ niewidoczny. sności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA" 4/2003]. Wenus można nadal odnaleźć nad ranem, nisko nad 7°02h Złączenie Saturna z Księżycem w odl. 3°. południowo-wschodnim horyzontem, jednak warunki jej ob­ 7d02h52m Gwiazda zmienna <5 Cep (cefeida) osiąga maksimum serwacji w ciągu miesiąca nadal pogarszają się i pod koniec jasności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA" 1/2003], kwietnia, na godzinę przed wschodem Słońca, będzie świe­ 8d18h Merkury w maksymalnej elongacji zachodniej od Słońca w cić na wysokości jedynie niecałe 4°. odległości 28°. Warunki widzialności Marsa w porównaniu z marcem 9d Gwiazda zmienna długookresowa o Cet (Mira, miryda) (2h19,3m, praktycznie nie ulegają zmianie, jednak w związku z odda­ -2°58’) osiąga maksimum jasności (3,4m). laniem się od Ziemi nadal maleje jasność planety (do +1,5m) 11d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji zachodniej. i średnica jej tarczy (do 5"). 11 d07h Minimalna libracja Księżyca (1,7°) w kierunku krateru Schic- Przez całą noc w gwiazdozbiorze Wagi jest widoczny kard (zacieniony). zbliżający się do opozycji Jowisz, świecący jako obiekt o jas­ 13d Gwiazda zmienna długookresowa R Leo (miryda) (9h47,6m, ności -2,5m. Pod koniec kwietnia planeta osiąga największą +11°26’) osiąga maksimum jasności (5,8m) [mapka zamiesz­ w 2006 r. średnicę tarczy, przekraczającą 44". Maksymalne czona w „Uranii-PA" 3/2004],

1/2006 U R A N I A - Postępy Astronomii 43 kalendarz astronomiczny 2006 °\p HSĄtl]) —

15d Gwiazda zmienna długookresowa T Aqr (miryda) (20h49,9m, -5°09') osiąga maksimum jasności (7,7m) [mapka zamiesz­ czona w „Uranii-PA” 3/2003], 15d 12h Złączenie Jowisza z Księżycem w odl. 5°. 16d Gwiazda zmienna długookresowa S CMi (miryda) (7h32,7m, +8°20’) osiąga maksimum jasności (7,5m) [mapka zamiesz­ czona w „Uranii-PA" 2/2005], 17d20h27m Gwiazda zmienna ó Cep (cefeida) osiąga maksimum jasności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA" 1/2003], 18d13h Złączenie Wenus z Uranem w odl.0,3°. 18d 16h Maksymalna libracja Księżyca (9,0°) w kierunku Sinus Iri­ dium (oświetlona). 19d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji wschodniej. 20d05h25m Słońce wstępuje w znak Byka, jego długość ekliptycz- na wynosi wówczas 30°. 20d22h20m Gwiazda zmienna zaćmieniowa U Oph osiąga mini­ Rys. 7. Położenie i ruch własny radiantu meteorowego Lirydów (LYR) mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,6™ [map­ w okresie od 15 do 25 kwietnia ka zamieszczona w „Uranii-PA" 3/2002], 30d23h53m Gwiazda zmienna zaćmieniowa U Oph osiąga mini­ 22d13h Złączenie Neptuna z Księżycem w odl.4°. mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,6™ [map­ 24d03h Złączenie Urana z Księżycem w odl.2°. ka zamieszczona w „Uranii-PA" 3/2002],

2 4 d-|5 h złączenie Wenus z Księżycem w odl.0,7°. UWAGA: Momenty wszystkich zjawisk podane są 25d10h Minimalna libracja Księżyca (0,4°) w kierunku Mare Cri- w czasie uniwersalnym UT (Greenwich). sium (zacienione). Aby otrzymać datę w obowiązującym w marcu w Pol­ sce „czasie zimowym", należy dodać 1 godzinę, aby otrzy­ 25d23h06m Gwiazda zmienna zaćmieniowa U Oph osiąga mini­ mać datę w obowiązującym w kwietniu w Polsce „czasie mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,6™[map­ ka zamieszczona w „Uranii-PA” 3/2002], letnim”, należy dodać 2 godziny. Momenty złączeń planet z Księżycem podane są dla 26d04h Złączenie Merkurego z Księżycem w odl.3°. współrzędnych Warszawy. Dla każdego złączenia podano 27“ Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji zachodniej. momenty największego zbliżenia obiektów na niebie. Poda­ 28d Gwiazda zmienna długookresowa U Cyg (miryda) (20h19,6m, ne są wszystkie złączenia, nie tylko widoczne w Polsce. +47°53’) osiąga maksimum jasności (7,2m). Współrzędne równikowe podane są dla Epoki 2000.0.

Rys. 8. Konfiguracja galileuszowych księżyców Jowisza w kwiet­ Rys. 9. Konfiguracja pięciu najjaśniejszych księżyców Saturna niu 2006 (I — lo, II — Europa, III — Ganimedes, IV — Callisto). w kwietniu 2006 (III — Tethys, IV — Dione, V — Rhea, VI — Ty­ Przerwa w trasie księżyca oznacza przebywanie satelity w cieniu tan, VIII — lapetus). Zachód na lewo od środkowego pasa (tar­ planety. Zachód na prawo od środkowego pasa (tarczy planety), czy planety), wschód na prawo wschód na lewo

44 U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m i i 172006 ^ kalendarz astronomiczny 2006

Rys. 10. Mapa gwiazdozbioru Wieloryba do obserwacji gwiazdy Rys. 11. Mapa gwiazdozbioru Łabędzia do obserwacji gwiazdy zmien­ zmiennej o Cet (Miry) (2h19m20,8s, -2°58’37”). Podane jasności nej U Cyg (20h19m36,6s, +47°53’39"). Podane jasności gwiazd po­ gwiazd porównania (pole widzenia wynosi 6°, północ u góry) równania (pole widzenia wynosi 6°, północ u góry) Opr. T. Ściężor recenzje Uranii-PA

Wykorzystanie małych teleskopów, go zasięgu, mają zbyt małe pole widze­ feraty-artykuły dotyczą rozmaitych Katarzyna Bajan i Piotr Flin (red.), nia, by jednorazowo objąć wiele obiek­ gwiazd zmiennych, łącznie z zaćmie­ wyd. Akademia Świętokrzyska i PTMA, tów na sferze niebieskiej. Wobec istnie­ niowymi (o których mówił wybitny Biblioteka Uranii nr 27,118 s., Kielce-Kra- nia odbiorników CCD i komputerów specjalista w tej dziedzinie, prof. J. M. ków 2005. najnowszej generacji małe instrumenty Kreiner). Z nadzwyczajnym uznaniem nale­ okazały się o wiele sprawniejsze w od­ Kolejne cztery referaty-artykuły ży przyjąć inicjatywę prof. Piotra Fli- krywaniu nowych obiektów i zjawisk na przedstawiają obserwacje fotometrycz- na i dra Henryka Brancewicza, Preze­ sferze niebieskiej. ne i astrometryczne małych ciał w Ukła­ sa PTMA, którzy w niespełna pięć dzie Słonecznym — głównie planetoid, miesięcy od zorganizowanej na AŚ meteorów i meteoroidów. w Kielcach (przez Zakład Astrofizyki Należy ponadto zwrócić szczególną 1F AŚ) konferencji potrafili opubliko­ uwagę na artykuł o fotometrii tranzy­ wać jej rezultaty w zwartym wydaw­ tów planet pozasłonecznych. Szkoda nictwie; stało się to też możliwe dzięki tylko, że liczni jego autorzy jakoś nie dotacji JM Rektora Akademii Święto­ odnieśli się do zaobserwanego przeze krzyskiej. mnie swego czasu ewentualnego tran­ Rzeczona pozycja zawiera 14 refe- zytu planety przed gwiazdą HD 3765 ratów-artykułów wygłoszonych w dniu (zob. Acta Astr., 29, No 1, 1979). 5 czerwca 2005 r. (oraz następnie na­ Natomiast cztery ostatnie referaty pisanych) przez 22 autorów z dziesię­ dotyczą różnych tematów: badania bły­ ciu ośrodków astronomicznych w Pol­ WYKORZYSTANIE MAŁYCH sków gamma, obserwacji kamerą inter­ sce (w tym — z dostrzegalni PTMA TELESKOPÓW netową, budowie półmetrowego tele­ w Chorzowie). Wypada podkreślić, iż skopu PTMA w Planetarium Śląskim łącznie w konferencji wzięło udział w Chorzowie, wreszcie o małym tele­ około 40 uczestników z ośrodków skopie (o średnicy 30 cm) w Obserwa­ AKADEMIA ŚWIĘTOKRZYSKA astronomicznych w Polsce, jak również POLSKIE TOWARZYSTWO MIŁOŚNIKÓW ASTRONOMII torium Astronomicznym Uniwersytetu miłośnicy astronomii. Kielce, Kraków 2005 Opolskiego. Rola niewielkich, tanich instrumen­ Życzenia i pozdrowienia dla orga­ tów dla rozwoju astrofizyki oraz mikro- nizatorów oraz uczestników konferen­ soczewkowania grawitacyjnego zosta­ cji w Kielcach przesłał również Prezes ła już dawno podkreślona przez prof. Zbiór otwiera właśnie artykuł ASAS Polskiego Towarzystwa Astronomicz­ Bohdana Paczyńskiego. Okazało się — Fotometryczny Przegląd Nieba nego, prof. Andrzej Woszczyk. bowiem, iż duże teleskopy, mimo swe­ G. Pojmańskiego. Następne cztery re­ T. Zbigniew Dworak

1/2006 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 45 poradnik obserwatora Interesujące obiekty: ORZEŁ, PANNA

Rodzaj a ó V Rozmiary Obserw. wizualne Obserw. fotograficzne Obiekt obiektu [ h : m : s ] [mag.] kątowe D[mm] / pow. D[mm] /F[mm]

ORZEŁ NGC 6709 GO 18:51:30,0 +10:21:00 6,7 15' 40-60/10-30x 40-70/300-1000 Collinder 401 GO 19:38:24,0 +0:20:00 7,0 1,0’ 50-70/50-100x 80-100/2000

NGC 6755 GO 19:07:49,0 +4:15:59 7,5 15' 50-70/10-30x 60-80/300-1000

NGC 6738 GO 19:01:24,0 +11:36:00 8,3 15' 60-90/40-80x 60-80/300-1000

NGC 6760 GK 19:11:12,1 +1:01:52 9,0 9,6' 60-100/40-80x 60-80/500-1500

NGC 6790 MP 19:22:57,0 +1:30:49 10,5 10" 200/100-150x 100-150/2000

NGC 6756 GO 19:08:42,5 +4:42:21 10,6 4' 80-120/60-90x 80-100/1500

NGC 6814 G 19:42:40,5 -10:19:28 11,3 3,2'«3,0' 170-200/100x 150-200/2000

NGC 6803 MP 19:31:16,3 +10:03:26 11,4 10,0" 250/100-150x 250/1500-3000

NGC 6781 MP 19:18:28,3 +6:32:25 11,4 1,9' 250/80-120x 250/1500-2500

NGC 6741 MP 19:02:37,0 -0:26:56 11,5 8,0" 250/150-200x 250/3000-4000 PK52-2.2 MP 19:39:06,0 +15:56:00 11,8 3,0"

Pal 11 GK 19:45:18,0 -8:02:00 11,9 3,2' 250/80-120x 200/1000-2000

NGC 6751 MP 19:05:55,5 -5:59:30 11,9 26,0" 250/150 200x 250/2000-4000 IC 4846 MP 19:16:28,3 -9:02:35 11,9 11,0"

PANNA (V<=10 mag.) M 104 G 12:39:59,3 -11:37:21 8,3 8,7'x3,5'

M 49 G 12:29:46,7 +8:00:00 8,3 10,2'*8,3'

M 87 G 12:30:49,4 +12:23:26 8,6 8,3'x6,6' 60-80/30-60x 60-80/600-1000

M 60 G 12:43:39,8 +11:33:11 8,8 7,4'x6,0’

M 86 G 12:26:11,5 +12:56:47 8,9 8,9'x5,8'

NGC 4697 G 12:48:35,8 -5:48:00 9,2 6,0'x3,8'

M 84 G 12:25:03,6 +12:53:13 9,2 6,5'x5,6'

M 61 G 12:21:54,9 +4:28:22 9,3 6,5'x5,8' 70 100/40-80x 80/800-1200 NGC 4636 G 12:42:49,7 +2:41:14 9,4 6,2'x5,0'

M 90 G 12:36:50,0 +13:09:50 9,4 9,5'x4,4'

NGC 5634 GK 14:29:37,3 -5:58:33 9,5 5,5'

NGC 4699 G 12:49:02,2 -8:39:50 9,6 3,5'x2,7'

NGC 4365 G 12:24:28,2 +7:19:03 9,6 6,9'x5,0'

NGC 4526 G 12:34:02,8 +7:41:56 9,6 7,2'x2,3'

M 58 G 12:37:43,7 +11:49:06 9,6 5,9’x4,7'

M 59 G 12:42:02,2 +11:38:50 9,7 5,4'x3,7'

NGC 5068 G 13:18:54,5 -21:02:17 9,8 6,9'x6,3' 80-120/40-80x 100/800-1200

NGC 4535 G 12:34:20,2 +8:11:51 9,8 6,8'x5,0'

NGC 5247 G 13:38:02,9 -17:53:05 9,9 5,6'x4,9'

NGC 4753 G 12:52:22,1 -1:12:00 9,9 5,4’x2,9'

M 89 G 12:35:39,9 +12:33:22 9,9 5,1'x4,7'

NGC 4438 G 12:27:45,6 +13:00:31 10,0 9,3'x3,9'

G — galaktyka GO — gromada otwarta GK — gromada kulista MP — mgławica planetarna Wiesław Skórzyński

46 U R A N I A - Po s t ę py A s t r o n o m ii 1/2006 astronomia i muzyka Przedświąteczny felieton porządkowy dy piszę ten tekst, rok 2005 sferę i już jesteśmy w ruinach greckie­ swój tytuł płyta zawdzięcza Jezioru zbliża się wielkimi krokami do go amfiteatru. Zaczyna się Wielki Spek­ Księżycowemu znajdującemu się... na finiszu, na niebie jasno świeci takl... W trakcie grania utworu „Set The terenie Austrii. Aż z ciekawości urucho­ GKsiężyc, nowinek astronomicznychControls jak On The Heart Of The Sun” po­ miłem aplikację Google Earth, by zo­ na lekarstwo, a w sferze muzycznej też jawiają się sekwencje wybuchów pro­ baczyć to miejsce. cisza. Krótko mówiąc, bardzo sprzyja­ tuberancji. Czy mogło być lepiej? Tak! Kolejna nienależycie wysłuchana jące warunki do... uporządkowania ster­ Gdyby misterium nie przerywały gadki płyta to „The Orbit Of Dreams” duetu ty papierów i płyt, jakie nagromadziły muzyków i reżysera. To psuje nastrój. Spacelab zawierająca materiał muzycz­ się wokół biurka. Następny krążek czekający na pełno­ ny prezentowany w Planetarium Ślą­ Na początek małe wyjaśnienie. Eks­ wymiarowy odsłuch to najnowsza stu­ skim we wrześniu br. Przy okazji warto ploatowany niemiłosiernie przez całą wspomnieć, że ta szacowna placówka rodzinę odtwarzacz DVD doszedł chy­ obchodziła właśnie swoje 50-lecie! Za­ ba do wniosku, że ma już dość i przestał warta na płycie muzyka to zapis bogatej czytać większość moich płyt (łaskawie we wrażenia podróży kosmicznej. odnosi się tylko do krążków VideoCD 1 jeszcze jedna godna odnotowania z bajkami najmłodszej córki). Co praw­ płyta: Patrick Kosmos „Cosmic Reso­ da, można by zastępczo w jego roli użyć nance”. Zakupiona okazyjnie na inter­ komputera, ale siedzenie przed monito­ netowej giełdzie Allegro składankowa rami w pracy zniechęca mnie skutecz­ płyta muzyka, który już artystycznym nie do dalszego gapienia się w monitor pseudonimem dał wyraz swoim fascy­ nawet w celach rekreacyjnych. I tym nacjom (jego prawdziwe nazwisko to sposobem odłogiem leży kilka ostatnich Willie). Twórca, wiemy szkole berliń­ nabytków, a między nimi stary, ale wciąż skiej lat 70., zachowujący ciepłe brzmie­ robiący wrażenie koncert zespołu Pink nia analogowych syntezatorów, wzbo­ Floyd zarejestrowany w Pompejach. dyjna płyta wysoko cenionego przeze gacający je o dźwięki saksofonu, fletów W wersji oryginalnej materiał znany mi mnie Klausa Schulze pt. „Moonlake” i gitar. Płyta zawiera materiał zarejestro­ jest od lat, ale dopiero niedawno zdecy­ z bardzo pomysłową okładką przedsta­ wany podczas koncertów, których w ka­ dowałem się na nabycie wersji reżyser­ wiającą powierzchnię Księżyca usianą rierze Patricka było bardzo wiele. Tak skiej wydanej na DVD. Po zapoznaniu kraterami, a w jednym z nich widzimy sobie myślę, że jego twórczości należa­ się z nią (nie wytrzymałem i jednak od­ zwierciadlane odbicie Ziemi. Gdy po­ łoby chyba poświęcić cały jeden odci­ tworzyłem na komputerze) jestem mile wstawał materiał na tę płytę (2003— nek , Astronomii i muzyki”. zaskoczony jej „kosmicznym wymia­ 2005) modny był temat istnienia wody Najpierw jednak zastanowię się, jak rem”. Całość zaczyna się przelotem na Księżycu. Dlatego pewnym zasko­ wspomóc Mikołaja, by pod choinką po­ przez Układ Słoneczny. Zbliżamy się do czeniem było znalezione w książeczce jawił się nowy odtwarzacz... Błękitnej Planety, wchodzimy w atmo­ dołączonej do płyty stwierdzenie, iż Jacek Drążkowski

INFORMACJE O PRENUMERACIE URANH-PA

Prenumerata na rok 2006 (6 zeszytów) kosztuje 54 zł (zagraniczna 70 zł). Cena pojedynczego zeszytu 10 zł. Wpłaty prosimy kierować na konto: Polskie Towarzystwo Astronomiczne Bank Millennium S.A. o/Toruń Nr 44 116022020000000055305241 Wszelkich informacji o prenumeracie i zakupie numerów archiwalnych „Postępów Astronomii” i „Uranii-PA” udziela: Karolina Wojtkowska Centrum Astronomii UMK ul. Gagarina 11, 87-100 Toruń E-mail: [email protected] tel/fax (0-56) 611 30 14 / 611 30 08

1/2006 U R A N I A - Postępy Astronomii 47 I ______Xujjon 'aonluwjov/y L/i'Łijii£i-_PA J/ijUOŁ> j go diagramu. Otóż do diagramu należy diagramu do Otóż diagramu. jgo 48 nia drogą elektroniczną. drogą nia rozwiąza­ przesyłać mogą numeratorzy dołączyć muszą „Uranii-PA” ratorami lutego br. Osoby nie będące prenume­ będące nie Osoby br. lutego końca do czekamy rozwiązania Na we. książko­ nagrody dwie rozlosujemy dzi odpowie­ prawidłowych autorów Wśród dia­ w gramie! wykorzystane księżyców, zostały nie które czterech własnych nazw ey gry rg tj toy Pre­ strony. tej rogu umieszczony górnym lewym w kupon rozwiązania do tej nietypowej krzyżówki jest podanie podanie jest krzyżówki nietypowej tej Rozwiązaniem Uwaga! słów. dwóch z złożone hasło z księżycami!) matycznie po­ zaznaczonych w aby księży­ Urana, ców własne nazwy dopasować tak lach powstało sensowne (i związane te­ (i związane sensowne powstało lach sąsiednie- wypełnienia do kluczowych słów żadnych podajemy nie razem Tym pocztą. wyślemy Nagrody Gratulujemy. Woli. Zduńskiej i tokrzyskiego wylosowa­ CD płyt postaci w Nagrody li: R Grzegorz Kubicki Kubicki Grzegorz relaks o z w ią z a n iem k rzy żó w k i i k w żó rzy k iem n a z ią w z o hasło: „REMOTE SPACES”. SPACES”. „REMOTE hasło: jest 5/2005 nr „Uranii-PA” z Rafał Królikowski Królikowski Rafał z z Uranią z Ostrowca Świę­ Ostrowca z ze ze . lnk 1. rca, 1 Dey 1. Sahsa. 12. Dżety, 11. Wroclaw, 10. Planck, 9. Słowa kluczowe w krzyżówce z „Uranii-PA” 5/05: „Uranii-PA” z krzyżówce w kluczowe Słowa . rw, . del, . emoy 4 Tplga 5 Futaj, . heo, . asy 8 Comptona, 8. Jansky, 7. Phaeton, 6. Fluktuacje, 5. Topologia, 4. Fermiony, 3. Odlegle, 2. Brown, 1. A IA N A R U jest jeszcze ubogich lub nieaktywnych). Mimo to można znaleźć tro­ znaleźć można to Mimo nieaktywnych). lub ubogich jeszcze jest pod Win98 udało mi się ją uruchomić bez problemów. bez uruchomić się ją mi udało Win98 pod XP, ale Windows o piszą autorzy — Windows MS pod pracuje wersja zawierający m.in. szczegóły związane z podejściem fizycznym jak jak fizycznym podejściem z związane szczegóły m.in. zawierający of Pacific) the Society Astronomical of the Publications numerze wym i metodami numerycznymi zastosowanymi w programie. Oferowana Oferowana programie. w zastosowanymi numerycznymi metodami i marco­ w się ukazać (mający artykuł oraz 11-stroni­ obsługi dołączona instrukcja jest cowa programu Do Technology. of Institute rida Flo­ z astronomów przez używany hydrodynamiczny o kod oparciu w mocy (http://www.astro.fit.edu/cv/lltdisk.html). Program powstał powstał Program widma (http://www.astro.fit.edu/cv/lltdisk.html). nimi z związane imocy blasku krzywe podstawie tej na generować powstawanie symulować pozwalający program na chciałbym uwagę Jednak zwrócić http://www.orion.pta.edu.pl). na zmiennych gorii łączy szereg stąd powstawania, trakcie w się jeszcze (znajdującą nym i ewolucję dysków akrecyjnych w układach kataklizmicznych oraz oraz kataklizmicznych układach w akrecyjnych dysków ewolucję i kate­ tej o (więcej obiektów wspomnianych temat na informacji chę kataklizmicz- zmiennym poświęconą stronę obejrzeć proponuję Dziś Ciekawe strony internetowe... strony Ciekawe tp Ast ii m o n o tr s A stępy o p - II \ i 1 Krzyżówka i l ( rs) 1/20 Oó i

Zwycięzcą naszego konkursu na „Zdjęcie obiektów letniego nieba" został Jerzy Łągiewka z Katowic dzięki imponującemu cyklowi cyfrowych mozaik powierzchni Księżyca. Jury doceniło tu w szczególności perfekcję wykonanych prac cOTann

Po lewej mozaika 6 zdjęć sierpa Księżyca wykonana 31.08.2005 r. w godz. 4:10-4:39 CWE, teleskopem Cassegraina syst. Ritchey-Chretiena o średnicy zwierciadła 225 mm i ogniskowej 2300 mm z zainstalowaną w ognisku głównym kamerą cy­ frową SX 41 Oz (korpus aparatu cyfrowego bez obiektywu). Każdy ze składników mozaiki to ok. 50-80 zdjęć wykonanych w trybie naświetlania seryjnego w rozdzielczości VGA (640x480 pikseli) i przetworzonych w programie RegiStax (nakładanie i wyostrzanie). Ekspozycja 1/4s. Po prawej mozaika 8 zdjęć terminatora z 27.08.2005 r„ godz. 1:17-2:00 CWE. Sprzęt i tech­ nika jak wyżej, z tym że ogniskowa teleskopu została wydłużona przy pomocy telekonwertera *2. Warto dodać, iż miejscem wykonania tych zdjęć był... balkon 4 piętra bloku mieszkalnego

URANIA POSTĘPY ASTRONOMII ISSN 0032-5414 dzenc orzw tzmnc w brah Pzdt- o. . le ni (avr-mtsna CA Jl, NASA) JPl., CfA, (Harvard-Smithsonian inni.i Allen L. Fot. Przedsta- barwach. 4 w otrzymanych obrazów oddzielnych Spitzera. Jest 4 z złożony kosmiczny teleskop podczerwieni w sjopei w odległości ok. 7 tys. I. św. od nas. obszaru rodzenia się gwiazd, znanego pod nazwą rodzenia podsiękatalogową obszaru nazwą gwiazd, znanego większego nas. I. fragment od św.tys.to 7 I. 70św. Jest ok.ok. mierzy odległości Kadr w sjopei obrazu. Ka- gwiazdozbiorze w położony Creation), of acji"(Mountains braz. A to jest krajobraz kosmiczny nazwany „Szczyty Kre- sywnych gwiazd, które leżą w pobliżu, ale poza kadrem tego kadrem poza ale pobliżu, w leżą które gwiazd, sywnych pyłu Kre- ma- i i „Szczyty gazu gorących nazwany ipromieniowanie zimnego kosmiczny wiatry międzygwiazdowej przez krajobraz materii „wyrzeźbione" jest to chmury A wia braz. krajo- górski fantastyczny, będziecie przedstawia nie że stopniwątpliwości, mieć 90 o stronę tę Państwo obrócicie Gdy rznoay ba zsa uykn pzz rcjc W u C 1848.IC lub W5 pracujący przez uzyskany został obraz Prezentowany