ROCZNIK Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie

12013 ROCZNIK Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie

12013 Rada naukowa Prof. dr hab. Antoni Barciak Uniwersytet Śląski w Katowicach Dr hab. Dionizjusz Czubala, prof. ATH Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej Dr Krzysztof Fokt Uniwersytet Jagielloński w Krakowie Dr Jerzy Gorzelik Uniwersytet Śląski w Katowicach Prof. zw. dr hab. Ewa Kosowska Uniwersytet Śląski w Katowicach Doc. PaedDr. Jana Raclavska, Ph.D. Ostravská univerzita w Ostrawie Prof. zw. dr hab. Halina Rusek Uniwersytet Śląski w Katowicach Prof. dr hab. Jan Święch Uniwersytet Jagielloński w Krakowie

Zespół redakcyjny Redaktor naczelna Agnieszka Przybyła-Dumin kontakt: [email protected]

Redaktorzy tematyczni Tomasz Liboska Przemysław Nocuń Redaktorzy statystyczni Barbara Klajmon Monika Miczka-Pajestka Redaktor językowa Marta Jakubczyk

Czasopismo recenzowane Artykuły/Studia

9 Agnieszka Przybyła-Dumin Opowieść wspólnoty. Na przykładzie wybranych gatunków prozy folklorystycznej

25 Dionizjusz Czubala Zbóje z naszego regionu

36 Jan Rodak Czy rozważania dobiegły już końca? Rzecz o ostatnim hetmanie zbójnickim Żywiecczyzny – Jerzym Fiedorze zwanym Proćpakiem i jego legendzie

48 Agnieszka Kastelik-Herbuś Zbójnicy żywieccy w strofach starszych i nowszych

61 Renata Putzlacher-Buchtová Ondraszek i Juraszek (Ondráš i Juráš). Postaci mityczne czy historyczne?

75 Urszula Janicka-Krzywda Epilog zbójnickiego żywota

83 Piotr Rygus Muzeum na wolnym powietrzu w Katowicach (1929–1955). Idee, plany i realizacja

99 Tomasz Liboska „Wodzenie niedźwiedzia”. O możliwych wariantach interpretacji obrzędowości zapustnej na Górnym Śląsku

121 Barbara Klajmon Kościół pod wezwaniem św. Marcina w Ćwiklicach w świetle najnowszych odkryć. Wstęp do badań Materiały/Koncepcje

140 Barbara Grabny Fabryka fajek w Zborowskiem. Wyniki dotychczasowych badań

152 Damian Adamczak Jan Socha – praca i pasja kowala z Bieńkowic

160 Barbara Klajmon, Magdalena Strzelewska Sprawozdanie z badań konstrukcji drewnianej kościoła pw. Wszystkich Świętych w Sierotach

Recenzje/Opinie

170 Dionizjusz Czubala Recenzja publikacji. Proza folklorystyczna u progu XXI wieku. Bajka ludowa, legenda, anegdota oraz Proza folklorystyczna u progu XXI wieku. Podanie, opowieść wspomnieniowa, legenda współczesna Articles/Studies

9 Agnieszka Przybyła-Dumin The Story of a Community. A Case Study Based on the Selected Genres of Folk Prose

25 Dionizjusz Czubala The Robbers from our Region

36 Jan Rodak Have the Deliberations Already Come to the End? The Question about Jerzy Fiedor “Proćpak” – the Last Robber Hetman from the Land of Żywiec and His Legend

48 Agnieszka Kastelik-Herbuś The Robbers from Żywiec in Old and New Stanzas

61 Renata Putzlacher-Buchtová Ondraszek and Juraszek (Ondráš and Juráš). Mythological or historical figures?

75 Urszula Janicka-Krzywda The Epilogue of the Robber’s Life

83 Piotr Rygus Open Air Museum in (1929-1955). The Idea, Plan and Realization

99 Tomasz Liboska “Bear Guiding”. On Possible Alternatives of the Interpretation of Shrovetide Customs in Upper Silesia

121 Barbara Klajmon The Church of St. Martin in Ćwiklice in the Light of the Recent Discoveries. Introduction to Research Materials/Concepts

140 Barbara Grabny The Silesian Clay-pipes Factory from Zborowskie. Preliminary Results

152 Damian Adamczak Jan Socha – Work and Passion of a Blacksmith from Bienkowice

160 Barbara Klajmon, Magdalena Strzelewska The Report on the Examination of the Wooden Construction of the Church of All Saints in Sieroty

Reviews/Opinions

170 Dionizjusz Czubala Publication Review: Folk prose on the threshold of the 21st century. Folk Fable, Legend, Anecdote and Folk prose on the threshold of the 21st century. Legend, Memoir Story and Contemporary Legend Szanowni Państwo! Z niekłamaną radością, ale też z pewnymi obawami, zapewne typowymi dla wszelkich nowych inicjatyw, oddajemy w Państwa ręce pierwszy tom Rocznika Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. Kilkadziesiąt już lat istnienia naszej instytucji to wiele zreali- zowanych przedsięwzięć organizacyjnych i badawczych, z których największym było stworzenie Parku Etnograficznego i jego wyjąt- kowej ekspozycji terenowej. Pracownicy Muzeum od początku jego funkcjonowania prowadzili projekty, przedstawiane i dyskutowane na licznych konferencjach, publikowane w rozmaitych periodykach naukowych i popularnonaukowych. Ponad siedemdziesiąt budynków na ekspozycji i setki zabytków ruchomych w inwentarzu muzealnym to obiekty o ciekawej, choć często zatartej historii. Jej ponowne odkrycie i ukazanie szerszego kontekstu ich funkcjonowania często staje się możliwe dzięki nowo podejmowanym inicjatywom badawczym oraz organizowanym w Mu- zeum na coraz większą skalę sesjom naukowym i konferencjom. Ta nowa działalność, zintensyfikowana od końca 2012 roku, daje nam podstawy, by wierzyć, że dojrzeliśmy do wypełnienia luki, zauważanej przez wielu zainteresowanych dziedzictwem kulturowym naszego wo- jewództwa, którą była nieobecność w obiegu naukowym czasopisma muzealnego naszej instytucji. Naszym celem jest, aby Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etno- graficzny w Chorzowie” był periodykiem, którego tematyka będzie dotyczyła materialnego i niematerialnego dziedzictwa wsi Górnego Śląska i innych obszarów w granicach administracyjnych współcze- snego województwa śląskiego. Stawiamy sobie także za cel jak naj- bardziej interdyscyplinarne podejście badawcze w prezentowanych na jego łamach studiach i opracowaniach. Chcemy przedstawiać prace etnografów, a także historyków, architektów, historyków sztuki, etnosocjologów, folklorystów, antropologów, kulturoznawców i ar- cheologów, a co za tym idzie – wykorzystywać ich warsztat badawczy i prezentować wynikające z podjętej metodologii ustalenia. Zakres merytoryczny Rocznika obejmie również prace poświęcone obiektom położonym na śląskim odcinku Szlaku Architektury Drew- nianej, którego operatorem Muzeum stało się na początku 2013 roku. Zapraszamy do lektury i prosimy o wszelkie uwagi, które pozwolą nam przekazywać kolejne tomy jeszcze bliższe Państwa oczekiwaniom.

Andrzej Sośnierz Dyrektor Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”

w życiu człowieka kwestiach, transmitowaływ życiu doswobodnego niezbędne winnych, ich ośmieszenia, powołuje społeczność też do życia bohatera, wyjątkową stratą. Wówczas pojawia dokładnego się potrzeba zdefiniowania światopoglądem grupy, generują opowieści o charakterze informacyjnym Jednym ze sposobów analizy funkcjonowania wspólnoty jest darzenia, wojny, katastrofy orazwojny,katastrofydarzenia, i zjawiska teksty informujące, mitologizujące osoby i osoby mitologizujące informujące, teksty manentna lękowa sytuacja określone porusza mechanizmy, gdy społeczność i lęki. Historie te były i są wyrazem sposobu postrzegania rzeczywistości, Historie sposobu rzeczywistości, postrzegania wyrazem i lęki. te były i są informujące, kompensujące, ostrzegające. i ostrzegawczym. W artykule integrujące, zostaną analizie poddane teksty: poruszania sięw określonym informacje, społeczeństwie i zakazy nakazy kazywały je z pokolenia na pokolenie. Mówiły z pokolenia one je o najważniejszych kazywały który pokona lub przechytrzy wroga. Zjawiska niezrozumiałe natomiast, odbiciem określonej świata, wizji podobnych zaś poprzez wyrażenie opinii obowiązujące w danej kulturze, objawiały sięw nich napięcia społeczne także opowieści. Narracje tego typu możemy wojny, spotkać podczas per kiedy bezpieczeństwa. Niezrozumiałe opowieści. nią przezgenerowanych badanie zwłaszcza niepokojące, poddawane procesowi interpretowania zgodnego ze zagrożona zostaje kiedy niebezpiecznejjednostki, dotknięta jestdziałalnością społeczność do wyrażenia wyobrażeń o rzeczywistości i sobie w formie w formie i sobie wyobrażeń o rzeczywistości dowyrażenia społeczność grup odczuwa potrzebę wygłoszenia opinii, wygłoszenia potrzebę odczuwa grup obaw, oczekiwań, zmuszają czeństwa, które dotykają społeczność, powołują do życia do powołują społeczność, dotykają któreczeństwa, celu usensownienie wypadków oraz przywrócenie poczucia przywrócenie oraz wypadków usensownienie celu

Wspólnoty niepamiętnych ludzkie od czasów tworzyły opowieści i prze Artykuły / Studia Agnieszka Przybyła-Dumin Na przykładzie wybranych Opowieść wspólnotyOpowieść Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” gatunków prozy folklorystycznej

z Wydarzenia znacznej rangi powodują, żewiele różnych

f akty, mające na akty,mające

inne niebezpie - - -

9 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia za pomocą czytelnych, budzących emocje symboli pełniły także funkcję integrującą. Były nieodłącznym elementem procesu enkulturacji1, za ich pomocą wspólnota przekazywała jednostkom swoje oczekiwania, infor- mowała o ważnych kwestiach i korygowała zachowania. Każdy ze znanych gatunków prozy folklorystycznej, bo tak nauka okre- śla te opowieści, służył społeczności: bajki i legendy kształtowały system aksjologiczny i zachowaniowy jednostek do niej przynależnych, anegdoty, wyśmiewając pewne rodzaje postępowania, przyczyniały się do kształto- wania odpowiednich postaw. Podania historyczne i lokalne ukazywały historię interpretowaną przez pryzmat ich sposobu rozumienia świata, zaś wierzeniowe, z analogicznego punktu widzenia, tłumaczyły niezrozumia- łe zjawiska. Podobne funkcje pełnią dziś wątki zaliczane do tzw. legend miejskich2. Niemałe znaczenie wykazują także opowieści wspomnieniowe, dzięki którym przekazowi podlega indywidualne – choć uniwersalizowane – doświadczenie. Podanie to narracyjny gatunek folklorystyczny, krótki, najczęściej jed- noepizodyczny, będący w odczuciu przekazujących relacją z rzeczywistych zdarzeń, prezentujący wypadki, które miały przydarzyć się konkretnym ludziom w określonym miejscu i czasie, opisujący fragment historii danego obszaru bądź spotkanie z istotą czy zjawiskiem nadprzyrodzonym, które z reguły kończy się nieszczęśliwie dla bohatera ludzkiego. Podejmuje on aktualną dla danej grupy społecznej tematykę, a wyrażone w nim treści są zgodne z jej światopoglądem. Pełni funkcje: informacyjną, wychowaw- czą, kształtuje poczucie tożsamości, spełnia rolę integrującą, zaspokaja zapotrzebowanie na przeżycie czegoś ekscytującego i budzącego grozę3.

1 Por. J. Bednarski, Enkulturacja, w: Słownik etnologiczny. Terminy ogólne, red. Z. Staszczak, Warszawa–Poznań 1987, s. 75: „[…] proces nabywania kompetencji kul- turowej, uczenia się kultury; […] proces wrastania w kulturę danego społeczeństwa – w procesie tym jednostka staje się integralnym jego członkiem i nosicielem jego kultury”. 2 Należy zaznaczyć, że wymienione wyżej gatunki – podanie i legenda miejska – nie przez wszystkich folklorystów są ujmowane jako odrębne, jednak odmienny sposób istnienia tych opowieści nie pozwala na ostateczne rozstrzygnięcia. 3 Por. D. Simonides, Współczesna śląska proza ludowa, Opole 1969; J. Hajduk- -Nijakowska, Temat śpiącego wojska w folklorze polskim. Próba typologii, Opole 1980; D. Simonides, Memorat i fabulat we współczesnej folklorystyce, w: Literatura popular- na – folklor – język, t. 2, red. W. Nawrocki, M. Waliński, Katowice 1981; Nie wszystko bajka. Polskie ludowe podania historyczne, oprac. J. Hajduk-Nijakowska, Warszawa 1983; D. Simonides, Śląski horror. O diabłach, skarbnikach, utopcach i innych strachach, Katowice 1984; D. Simonides, J. Hajduk-Nijakowska, Opowiadania ludowe, w: Folklor Górnego Śląska, red. D. Simonides, Katowice 1989; W. Łysiak, Folklor jako źródło historyczne, „Literatura Ludowa” 1992, nr 3; J. Ługowska, W świecie ludowych opowia- dań, Wrocław 1993; D. Kadłubiec, Między memoratem a fabulatem, w: Folklorystyczne Agnieszka Przybyła-Dumin Agnieszka wspólnoty Opowieść i antropologiczne opisanie świata. Księga ofiarowana Profesor Dorocie Simonides, red. 10 T. Smolińska, Opole 1999; A. Mianecki, Kilka uwag o genologii podań wierzeniowych, „Literatura Ludowa” 1999, nr 2; i in. W wyniku interpretacji, a czasem reinterpretacji, także oraz oddziaływania śląska proza ludowa wątków życia zbiorowego sfery jest bardzo wszystkie szeroka i obejmuje Opowieści z życia. Z badań nad folklorem współczesnym, Katowice 1985; D. Simonides, Contemporary Legend. A Folklore Bibliography, red. G. Bennett, P. Smith, New York & , przeł. H. WalińskaO pogłosce deHackbeil, „Literatura Ludowa”- K. Thie 1976, nr 2; IIIrd American-Hungarian Folklore Conference, held in Budapest August, 16–22 , 1987, ście), zaś treść oparta jest na niezwykłych, ale rzeczywistych wydarzeniach. rzeczywistych ale zaś jestna treśćoparta niezwykłych, ście), J. Hajduk-Nijakowska, źródło opowieści. Pełni informacyjną, wychowawczą, funkcje: ostrzegawczą, wysłała. Ludowewysłała. opowieści powstańcze, oprac. J. Hajduk-Nijakowska i T. Smolińska, Ka Katowice 1985; gadnień twórczości ludowej. Studia folklorystyczne, red. R. Górski, J. Krzyżanowski, Wro Opowieścią wspomnieniowąOpowieścią określamy tekstów, grupę których źródłem są Ludowa” 1976; D. Czubala, London 1993; D. Czubala, Nasze mity współczesne, Katowice 1996; M. Waliński, Folklor uniwersalnych, zyskuje warianty. Pełni informacyjną, wychowaw funkcje: - traktowaną z reguły jako prawda, copoświadczone zostaje powołaniem się fantastycznym. Formalnie nie różni codziennych się od relacji. Wyróżnia folkloru słownego4. Legendąmiejską –rozrywkową natomiast nazywamy ją sensacyjność, krótka zasięg przełamujący żywotność, sensacyjność, ją bariery wszelkie jednak zdarzająjednak się wśród legend miejskich historie także o charakterze cław 1972; J. Hajduk-Nijakowska, Z badań wspomnieniową nad opowieścią interpretacyjną, kompensacyjną. napięć Pojawia sięzwłaszcza w okresie i jednostkowego. Najczęściej jestopowieścią o wydarzeniach realistycznych, na znaną pośrednio opowiadającemu („znajomy osobę znajomego”) jako procesów i folkloryzacji, fabularyzacji otrzymuje ona konstrukcję fabularną red. T. Hofer, P. Niedermüller, Budapest 1988; Jak starka swego Zeflika na powstanie towice 1989; M. Kaczmarek, Genologia pamięci: od wspomnienia prostego do wspomnienia czą, kompensacyjną, inne gatunki wszystkie jak integracyjną, także, ale dostosowaną dookreślonej intencji (odpowiednie formuły, puenty, sposób własne opowiadającegodoświadczenia (ewentualnie osoby znanej osobi- krótką narrację o wydarzeniach współczesnych lub znanychkrótką o wydarzeniach narrację osobach, opowiadającego na bohatera, mu osobę bliską lub inne uchodzące zawiary opowiadania), douogólnienia dąży indywidualnych (tragedia,komiczny literackiego (zproblemów mnemologii Vincenza), „Literatura Ludowa” 2006,nr 2; i in. monides, Katowice Współczesne 1989; D. Czubala, legendy miejskie zbieg okoliczności) zbiorowych bądź i ujęć doświadczeń (wojna, kryzys) społecznych oraz jednostkowych5. społecznych, jestreakcją na niedoinformowanie, projekcją lęków i pragnień geograficzny, specyficzna formuła, wskazująca interspołeczność, a także godne źródło. Jest określona i czasu. codomiejsca Rozpiętość tematyczna le-Dohrman, or. J. Ligęza, Ludowa literatura górnicza 1958; D. Simonides,, Opole Współczesna 4 5

P P or. D. Simonides, Współczesna śląska proza ludowa 1969; R. L. Rosnow,, Opole Psychologia plotki Life history ascultural construction/performance. Proceedings of the , Opole 1969; J. Ligęza,, Opole Awans wspomnieniowych opowieści Opowiadania ludowe Opowieści z życia. Z badań nad folklorem Z badań współczesnymOpowieści z życia. , , przeł. A. Krzemiński, Warszawa, przeł. A. Krzemiński, 1980; D. Czubala, ,

w: Folklor Górnego Śląska, red. D. Si , Katowice 1993; , „Literatura , w: Z za - - - - -

11 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Narracje będące ongiś w przekazie ustnym, a dziś ujawniające się także w pośrednich środkach przekazu, pełnią zatem, jak wskazano powyżej, liczne, ważkie i różnorodne funkcje – analizie poddane zostanie kilka z nich. Jednocześnie należy zaznaczyć, że będą to nie jedyne, ale dominujące w kontekście danej grupy tekstów.

Znaki wspólnoty, czyli o tekstach informacyjno-integrujących W przypadku pierwszej grupy analizowanych tekstów decydująca będzie wspólna przestrzeń, przeszłość oraz wiedza społeczności posiadającej je w przekazie, a zatem najistotniejszymi funkcjami będą informacyjna i in- tegrująca. Jak krocząc pod jednym sztandarem, dzierżąc jednakie godło i śpiewając tę samą pieśń, tak snując tę samą opowieść wzmacniamy poczucie wspólnoty, zacieśniamy więzi, kształtujemy postawy patriotyczne. W tej roli znakomicie realizują się podania historyczne oraz lokalne. Podanie historyczne to opowieść, w której elementy fikcyjne mieszają się z rzeczywistymi wydarzeniami z przeszłości danej społeczności bądź całego narodu. Traktuje najczęściej o klęskach żywiołowych, chorobach, wojnach, grabieżach, a także o faktach z przeszłości, które w zasadniczy sposób zmieniły tryb życia ludności, jak: pańszczyzna czy wędrówka do miast. Jednakże w każdym z tych przypadków podanie historyczne nie odzwierciedla prawdziwych faktów, lecz ich społeczną interpretację6. Za- znaczyć należy także, że ludowa pamięć nie przechowuje nawet najbardziej doniosłych wydarzeń z życia narodu, o ile dane środowisko bezpośrednio nie zostało w nie zaangażowane: „kultura ludowa […] nie przechowuje przeszłości, tylko ją za każdym razem odtwarza, najczęściej poprzez ślady materialne. Karczma, młyn, las, polana, góra, drzewo, kamień, rzeka – to, co blisko, na wyciągnięcie ręki – obrasta mitologią przeszłości”7. Podania lokalne (toponimiczne, miejscowe) opowiadają natomiast o wypadkach, które wydarzyły się na ograniczonym terytorium zajmowanym przez określoną społeczność, stanowiących mikrohistorię wsi czy środowiska opowiadają- cego8. Nacechowane są też większą irracjonalnością niż opisywane wyżej podania historyczne. Wiele z nich ma charakter ajtiologiczny. Znajdziemy

człowieka zindustrializowanego, czyli czarna wołga jeździ po Polsce, w: Folklorystyczne i antropologiczne opisanie świata. Księga ofiarowana Profesor Dorocie Simonides, red. T. Smolińska, Opole 1999; D. Czubala, Wokół legendy miejskiej, Bielsko-Biała 2005; i in. 6 Por. W. Łysiak, Folklor jako źródło historyczne, „Literatura Ludowa” 1992, nr 3, s. 32–40: „[…] przekazy folklorystyczne o treściach historycznych niosą informacje o zasadach myślenia na temat społeczeństwa i otaczającego świata, zdecydowanie mniej Agnieszka Przybyła-Dumin Agnieszka wspólnoty Opowieść zaś o tym, co się w nim konkretnie działo” (s. 38). 12 7 J. Hajduk-Nijakowska, Wstęp, w: Nie wszystko bajka…, s. 6. 8 Por. D. Simonides, Współczesna…, s. 36. wśród nich „opowieści o tym, jak powstaływśród nichwioski, miasta, jak skąd „opowieści sięwzięło o tym, Dąbrowskim: Przybyła-Dumin APD), 05.07.2004, (dalej: Kuźnica Sulikowska. w literaturoznawstwie bywa utożsamiane wfolklo- lub podania, używane wmiejsce rzeczywistość, ale także pouczające także ale w kwestiachrzeczywistość, moralnych. rystyce jednak terminten jestzarezerwowany jednak rystyce opowieści podejmujących dla tematykę nych dzwonach i kościołach, niejednokrotnie wyjaśniające zastaną nietylko itp.” miast,wyżyn wiosek, nazwy 9 przedziwne ukształtowanie terenu, ruiny zamku, tłumaczące dziwne podania przeze mnie podczas badań terenowych w latach 1999–2004 w Zagłębiu badań terenowych1999–2004przeze mniepodczas w Zagłębiu w latach o zbójcach, zaginionych skarbach, zapadniętych karczmach czyteż zatopio- związaną z postaciami i wydarzeniami wywodzącymi sięzkręgu religii chrześcijańskiej.związaną iwydarzeniami zpostaciami wywodzącymi ląski horror ląski 9 ieszkanka Kuźnicy Sulikowskiej ur. w 1936 roku w Dziewkach. Zapis: Agnieszka 10 Przykłady tekstów takich prezentuję na materiału podstawie zebranego Narratorka określenia używa legenda, które w potocznym rozumieniu, także ale

Eadem, Eadem, M w okolicy w lesie Siewierzem jest, tu pod który, krzyż, jest taki no, kiedyś Prawdopodobnie i może z żoną nie. też, Sonią, I tutaj właśnie przybył w te Przewodzisławowice a obecnie Więc Dziewki. w czasach I wojny, a nawet jeszcze wcześniej,jeszcze tutaj na tych terenach bardzo często panowały epide- łowy jeździć zeswojąjechały,łowy jeździć czeladź, tam zaraz świtą, więc tabory bo i w postawili. to W Dziewkach miejsce krzyży, właśnie takich też jest kilka tymi zmarłymi,tymi sięszerzyłaepidemia, bo tylko, prawda, jakoś tam ściągali tereny żetu na łowy był i ujrzał, już ten zamek będziński,no wcześniej taka legenda dawniej o tej taka bo sięnazywała sięnazywa, wsi, dlaczegotak tam musiało i, prawda, być ekwipunkiem. i jedzenie no z całym służba, pozostałości po tych po wydarzeniach smutne,pozostałości sporo gdzie miejsc, takich nieco wybudowany,nieco a może drewniany, I po… obecnie. jak nietaki miał, grzebalnym, bo zadalekogrzebalnym, byłoby bo a nikt wieźć niechciał nawet sięzajmować miał ponoć sięodezwać: ponoć miał kiedyś wybrał siękról, wybrał kiedyś Jagiełło bodajże Władysław, on bo bardzo lubił na mie a więc cholery,mie a więc żeludzie tyfusu, tak, masowo I nawet wymierali. są do najbliższego gdzieś tam terenu, tam chowali masowo do dołów. No zamieszka czeladź, no Czeladź dodzisiejszego dnia sie tam przewrócił, ale z powrotem parafianiesie tam przewrócił,z powrotem ale posta… nowy zrobiligo są tesą dawne cmentarze, niechowano bo już tych zmarłych na cmentarzu ale później upamiętniali te miejsca stawiając upamiętniali później teale miejsca drewniane krzyże. I tu u nas — My a tu tu czeladź. będziem A jeżeli chodzi o, tu jest taka w okolicach wieś Dziewki, no to Dziewki, wieś jest chodzi o,A jeżeli tu w okolicach jest taka O Będzinie jestprzepięknaO Będzinie legenda, nazwa skąd sięwzięła.No ta więc I powstały dwa, dwie miejscowości: będziem — Będzin, a czeladź,I powstały dwa, —Będzin, to dwie miejscowości: będziem Ś …, s. 31. . Do grupy. Do tej zaliczamy również narracje 10 .

13 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia gdzie tych umarłych tam chowano. No i tak, że wymarli prawie że wszyscy, tylko na końcu wsi była taka chatka, w której mieszkały cztery panny. I te panny się zostały. No i nie było chłopaków, wieś byłaby umarła po prostu śmiercią naturalną, gdyby nie to, że w sąsiedniej wsi, z Żelisławic, przyszli do nich, znowu tam też było niedobór zaś dziewcząt, chłopaki, Machury, i wzięli je za żony. Ale jak szli na zaloty, to jeden drugiego pytał: — Gdzie idziesz? — Ano do dziewek — bo dawno sie nie mówiło panienka czy tam dziewczynka, tylko dziewka, po prostu dziewka. Nawet i u Kochanow- skiego to mamy, że „Urszulka moja, dziewka droga” czy coś tam pisze Kochanowski. No więc — Do tych dziewek. — Gdzie idziemy? — Do dziewek. Więc nikt już nie mówił później, zresztą ta nazwa była bardzo długa, też nieporęczna powiedzmy, bo źle się mówiło Przewodzisławowice, więc Dziewki. I tak się Dziewki zostały, od tych właśnie czterech dziewek co się obroniły przed cholerą11.

Teksty tego typu stają się nie tylko źródłem wiedzy (dziś zapominanej) na temat przeszłości, losów społeczności, trudów z jakimi przyszło się jej zmagać, ale także wykładnią relacji łączących czy dzielących przedstawiane zbiorowości. W przypadku Będzina i Czeladzi stosunek współzależności wyrażony, udo- wodniony, potwierdzony czy przypieczętowany w opowieści jest tylko jedną z wielu przyczyn albo też skutków nie do końca przyjaznych (przynajmniej według przekazów ustnych12) stosunków między mieszkańcami sąsiadują- cych miejscowości, a jednocześnie konsolidujących społeczności wewnątrz nich. Podobne niesnaski, a czasem otwartą wrogość, można wskazać także między innymi grupami zamieszkującymi województwo śląskie – chociażby Ślązakami i Zagłębiakami. W tym wypadku opowieści np. wspomnieniowe potwierdzają odrębność i antagonizm wymienionych społeczności:

No, to jak sie wojna zaczynała, no to było. A!, jeszcze co. Ślązacy, jak sie wojna w 39 roku zaczęła, to Ślązacy lecieli przez ulice i wołali: – Uciekojta! Uciekojta wszyscy! – mówi – Uciekojta – mówi – bo Niemcy idom i dzieci na, na bagnety nabijają! Roz… małe o te, o mur zabijają! Uciekojta! Uciekojta! A dlaczego chcieli tak zrobić? Bo wojsko przecież, razem z tym, z cywi- lami wszystko sie pomieszało, wojsko nie miało jak walczyć. […] Panike siali po cały ulicy, nie tylko po jednej, tylko sie tak rozdzielili wszyscy, 11 Mieszkanka Kuźnicy Sulikowskiej ur. w 1936 roku w Dziewkach. Zapis: Agnieszka Agnieszka Przybyła-Dumin Agnieszka wspólnoty Opowieść Przybyła-Dumin (dalej: APD), 05.07.2004, Kuźnica Sulikowska. 14 12 Por. Proza folklorystyczna u progu XXI wieku. Podanie, opowieść wspomnieniowa, le- genda współczesna. Materiały, oprac. A. Przybyła-Dumin, Chorzów–Katowice 2013, s. 19–21. (choć często ten pejoratywny stosunek jest punktem i przykład wyjścia (mityczne) to natomiast relacja z przeżycia związanego z jakimś wierze (mityczne) związanego to natomiast z jakimś relacja z przeżycia Już wcześniej cytowane informacyjną i wskazują funkcję opowieści pełnią wyrażony w opowieści ma mu zaprzeczyć): pólnota w obliczu groźnej zagadki, łeczności niż ta, z którą niżta, łeczności sięidentyfikujemy,są na wskroś wrogo nastawione tego ostatniego gatunku już zostały przedstawione, wierzeniowe podanie jak przeciwdziałaćjak groźnym dziedzinie człowieka dla zjawiskom. W tej rzyszyć jej będzie ostrzegawcza.rzyszyć będzie jej O ile grupie bowiem w pierwszej zagadki przykłady, w których wyjaśnieniutowarzyszy wskazówka czego lub unikać nie generowały niebezpieczeństwa to tutaj jednocześnie powołam sięna zostanie bardziej ta jeszcze funkcja wyeksponowanapodrozdziale - i towa na źródła aktualnie elementów istniejących W niniejszym rzeczywistości. królują wierzeniowe podanie i legenda współczesna/miejska. Właściwości ieszkanka Sosnowca ur. w 1927 roku w Sosnowcu. Zapis: APD, 14.11.2003, Sosnowiec. 14 13 Innym zaś razemwskazują, żeniezawsze osoby doinnej- spo należące

M Jw. waje sprawdzali, było nie, niemieckiego bo tramwaju, pół polskiego, pół Ws że po każdy ulicy dwóch – leciało i tak: –Uciekojta ludzie! Uciekojta, dwóch i tak: –leciało każdy ulicy że po czyli o wątkachczyli informująco-ostrzegawczych i już już późni, jak przez ten most, tutej ten most jak to jes, ona mówi: tylko był łańcuchemtylko takim oddzielony. te, Ślązaczki te, jechały A były uwierzyła, przecież tu był, była tram granica, tu- była granica i Niemcy do Sosnowca zakupy, po tutej bo imcośsmakowało. I przecież to widać bo Niemcybo idom nabijajom dzieci i na bagnety zabijajom! i mężczyzn zakryła i tak żemprzejechała przez granice tutej tą doSosnowca. No i tak zakryła zaraz, żeczłow…, mówi: i tak dochodzi i jedna stały, weszłam te a jo spódnice jedny pod i klęczałam i ta nogi mi drugo siedziałam. Jakspódnicą weszły niesie…, nieusiadłyna, na ten, tylko — No to —mówi ja —stój tu. — Tak. Musze doSosnowca dojechać. — Ja, dziecko, coty uciekosz? sa — No, dziecko, uciekoj. sa Ja mówie: My sie tułali. A z Katowic, jak przyjechałam, jak to mnie, by pani nie My sietułali. A z Katowic, I przyszła drugo, były, one grube takie miały, a te spódnice tą pod ja No, miałam przejścia takie 14 . 13 -

15 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia niem bądź też wywodząca się ze sfery irracjonalności opowieść15, „o treści poważnej, przedstawiającej świat ludowych wierzeń, u podstaw której leży czyjeś przeżycie”16. U źródeł podań wierzeniowych tkwi myślenie mityczne, magiczne. To ono sprawia, że czasem zupełnie zwyczajne zdarzenie interpretuje się jako niesamowite, irracjonalne – człowiek pod presją lęku nadaje pewnym przeżyciom określone znaczenia, wypływające ze światopoglądu, ukształto- wanego pod wpływem przekonań wyznawanych przez społeczność, w której podlegał procesowi enkulturacji. Opowieść tego typu rodzi się więc ze zgodnej z wierzeniami interpretacji faktów, tradycja bowiem przekazywała pewne utarte schematy i prawidłowości dotyczące świata irracjonalnego17, chociażby przekonanie o istnieniu demonów. To samo zjawisko zaobser- wujemy w przypadku legend miejskich. Rzadziej co prawda odwołują się one do sfery wierzeniowości (ta w ciągu ostatnich dziesięcioleci uległa znaczącym przemianom), opierają się jednak na dzisiejszych, nie zawsze racjonalnych, przekonaniach (cieki wodne, bioenergoterapeuci), nieobce jest im także myślenie mityczne. Przed czym przestrzegały podania wierzeniowe? Otóż przed rozlicznymi niebezpieczeństwami, na jakie był narażony człowiek ze strony sił przyrody. Na przykład, wiara w utopce, wzmacniając lęk przed wodą, skłaniała do unikania kontaktu z nią, a w związku z tym zmniejszała ryzyko utonięcia. Skarbnik – duch podziemi – z tej racji, że nie lubił głośnego zachowywania się w postaci przekleństw, śpiewu czy gwizdów, a także karał za pijaństwo czy niekoleżeńskość, zastępując przepisy BHP, umożliwiał uniknięcie wywołania zawału ściany w kopalni, nieusłyszenia nadchodzącego nie- bezpieczeństwa czy wołania o pomoc, a także śmierci z uwagi na brak pomocy. Przekonanie o istnieniu zmory, której działalność tłumaczyła niektóre schorzenia ujawniające się podczas snu, powstrzymywało kobiety w połogu przed wychodzeniem samotnie bądź z noworodkiem z domu – obserwując bowiem okolicę demon ów, gdyby taką zobaczył, niechybnie już by ją nawiedzał i dusił. Wreszcie południca, która atakując pracujących w południe w polu, powstrzymała niejednego żniwiarza przed kontynuacją pracy w pełnym słońcu czy też brakiem nakrycia głowy. Wir czy skurcz, zawał czy wybuch, zmniejszona odporność w połogu i analogiczna w przy- padku noworodka, udar – oto dzisiejsze określenia owych demonów. Wiara w nie wynikała z wielowiekowej obserwacji rzeczywistości i budowania wyjaśnień na miarę ówczesnego światopoglądu, ale skutecznych, a to z punktu widzenia społeczności czy jednostki jest najistotniejszą kwestią. Jak zauważa Dorota Simonides: „Z obawy przed spotkaniem z utopcem 15 Por. D. Simonides, Nobilitacja podania wierzeniowego jako przedmiotu badań, w: Ślą- Agnieszka Przybyła-Dumin Agnieszka wspólnoty Opowieść skie miscellanea. Literatura – folklor, red. D. Simonides, J. Zaremba, Wrocław 1980, s. 75. 16 16 Eadem, Śląski horror…, s. 31–32. 17 Por. eadem, Współczesna…, s. 47. w niebezpiecznym –demonem przed południcą miejscu, polnym –chro - łeczności nowyłeczności przedmiot czy technologia, niebezpieczeństwo, wypadek. także dziś i pojawiają się w odpowiedzi na niepokój,- dziś i pojawiają wzbudza sięw odpowiedzi także w spo jaki uchodzono z pola, unikając słonecznego” udaru 18. W ten chroniono sposób niono się w ten sposób, że nakładano w samo południe nakrycia głowy, nakrycia południe sposób, żenakładano w samo niono sięw ten przed skarbnikiem nieprzeklinano w kopalni, niegwizdano, niesiadano wody, niezanieczyszczali parobcy zestrachu trzeźwi, wracali górnicy dziewczęta wracały wcześniej wracały dodomu,dziewczęta niezbliżały dzieci siędorzek, Sosnowiec. Sosnowiec. z przekazu, o tyle wątki należące do legend aktywne miejskich niezwykle są się przed licznymi, realnymi całkiem zagrożeniami: ieszkanka Sosnowca ur. w 1927 roku w Sosnowcu. Zapis: APD, 14.11.2003, ieszkanka Sosnowca ur. roku w Sosnowcu. w 1927 20 ieszkanka Sosnowca ur. w 1977 roku w Sosnowcu. Zapis: APD, rokuieszkanka Sosnowca ur. 27.03.2002, w Sosnowcu. w 1977 19 18 O ile opowieściO ile o demonach wraz z zanikiem w nie wiary ginąć poczęły

Eadem, Eadem, M M wodą i siewtedywodą bardzo śmieje. Ślązak był,Ślązak on lat bo tyle na tych, na, na tych kopalniach robił, no to właśnie jak miał być miał jak skarbnik, siepokazał coś,to zawał jak jakiś to albo wszyscy podrzucał te pieniądze,podrzucał a niektórym zabierał. I jak ktoś złezamiary miał biednym takim to chodził ubranytak tego i niektórym na biało i ten tam gdzieś tam na manowce nieschodziły innąpójdziesz drogą i on ciewtedy wciągnie dowody. górników. No, wiem. ja to ale takie tam małe dzieci nie, to na przykład gęsi czycoś,no tami takie pasali, niędzy podobno ten skarbnik, w takim worku Mikołaj jak podobno tenniędzy chodził, skarbnik,tak w takim on, dużo miał pie No- uciekali, żecośsiezrobi i niektórym w kopalni. matki straszyły, to tak że: chodziły właśnie koło tych stawów i, żeby akurat szły tą drogą, no to dawniej, jeszcze, nie,to jak moja prababcia opowiadała mojej mamie, on przyjechał tak tam doMysłowic docórki i opowiadał zawsze każdemu ubrany Pokazał siepokazał. siewtedy, na biało i nie ale jak siejuż jak topisz,ale to wtedy widzisztego utoploka, taką on ocieka tak albo coś, chciałalbo coś komu na zrobić, złość to on ochraniał tych wszystkich — Idź utoplok to jak drogą,ty jak, tą bo citen, zzamąci w głowie, A utoplok, to go dopiero widzisz, o taki chłopczykw wodzie, stał nie, [APD: To z opowieści?] Tak, to migórnik opowiadał, taki że, żetaki, I tak straszyły dzieci, żebyI tak one akurat szłytą inną, żeby drogą, a nie I tam na Niwce, nie, gdzie ten utoplok grasował, ponoć to tam dzieci, Skarbnik to był znów w tym, w kopalni. Duch kopalni to jest.Był w kopalni. Skarbnik to był znów w tym, Ś ląski horror…ląski , s. 7. 19 . 20 .

17 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Dionizjusz Czubala pisał, iż „sensacja jest wynikiem obawy przed chorobą (AIDS), inwazją szkodników (jadowite pająki, węże, szczury), wampi- rem, zboczeńcem, szaleńcem, zanieczyszczeniami pożywienia; wynikiem frustracji społecznej, powodowanej kryzysem politycznym, ekonomicz- nym; wynikiem marzeń i przypadków losu”21. Wielokrotne rozmowy, komentarze, przypuszczenia (które podejmujemy w obliczu zagrożenia) przybierają z czasem formę opowieści, kiedyś częściej rozbudowanej, dziś lakonicznej – krótkiej, przekazywanej szybko, nierzadko, zwłaszcza po okresie aktywności, w formie relacji pozbawionej akcji. Społeczność nader często reaguje opowieścią, kiedy doświadcza czegoś nowego. To, co nowe, z reguły wywołuje niepokój, ludzie muszą więc tę kwestię omówić, poddać analizie, ostrzec się przed konsekwencjami. Te działania rodzą opowieści, od zarania dziejów bowiem właśnie poprzez nie komunikujemy się, w ten sposób opowiadamy sobie świat. Opowieści takie „oswajały” windę – można było wszak wpaść do jej szybu, kiedy zabezpieczenie drzwi nie zadziałało i otworzyły się one, mimo że kabina była na innym piętrze. Inne historie ostrzegały przed pralką automatyczną – wraz z upowszechnieniem tej technologii pojawiły się relacje o matkach, które omal nie wyprały w nich dziecka czy kota. Kuchenka mikrofalowa wywołała opowieści o rakotwór- czym promieniowaniu, tudzież niewłaściwym jej używaniu, zaś laptopy o powodowanej przez trzymanie ich na kolanach bezpłodności (ewentualnie impotencji, gdy czynią to mężczyźni, w przypadku kobiet równie często jak bezpłodność przywoływane jest zagrożenie ciąży). Niebezpieczna była także pamiętna czarna wołga:

Żeby nie chodzić samemu, późno wieczorem jak to, żeby po prostu, rodzice jakoś dzieci straszyli, żeby tam nie wychodziły wieczorem, żeby po prostu chciały do domu wracać, nie, żeby sie rodzice nie obawiali, no, to zawsze nas straszono czarnom wołgom, że czarna wołga dzieci porywa. No i pamientam to co było, to co jest prawdom z tego. My tutaj niedaleko jest przychodnia zdrowia, w tej chwili jest biblioteka. To tam z boku som takie schódki i tam palacz miał, tam jest kotłownia i on tam palił zawsze. I myśmy, i tam była taka, taka bramka z prentów zrobiona. Myśmy sie tam zawsze bawili. Tam po schódkach sie w dół wchodziło, tam pod tymi jego drzwiami. No i co. Palacz miał czarnom wołge, a myśmy o tym nie wiedzieli. My, jako dzieci, tam żeśmy sie bawili. Tam zeszliśmy poniżej, tam pod tymi drzwiami. A tam nie wolno, bo on zawsze nas wyganiał. No i pewnego razu podjechał czarnom wołgom pod tom krate, bo tam najpierw, przed tymi drzwiami. Jak myśmy strasznie piszczeli, jak myśmy wrzeszczeli, jak zaczęliśmy wszyscy uciekać, tacy żeśmy byli przerażeni Agnieszka Przybyła-Dumin Agnieszka wspólnoty Opowieść tom czarnom wołgom. No, a to po prostu rodzice straszyli dzieci, nas 18 21 D. Czubala, Nasze mity…, s. 167–168. – znaleziono w blokowym zsypie. były Opowieści przekazywane zarówno w planie –folklor swoją spełnił w planie rolę. Następna historia, którą usłyszałam, wywoływać paniki. Wątkiwywoływać wariantów te ilości w dużej w przekazie trwały wań. Byłam rozmowy, świadkiem której podczas opowiadająca powoływała wówczas prawdziwa domnie opowieść, jaka burza. narracyjna Pierwsza mordowane zostały dwie dziewczyny. razu rozpoznałam od Chociaż w niej roku, których bohaterem był morderca. seryjny W Sosnowcu rozpętała się reakcją na określone „oswojeniem” zagrożenie z jego i wraz przestały być i wcześniej wracać do domów. wracać i wcześniej samym tym Opowieść swoją spełniła rolę: inną w windzie, gdzie kolejną została poćwiartowana, nożem – pchniętą inną w windzie, Sieleckim. Choć w prasieSieleckim. Choć pisano o jednej ofierze,gminna głosiła,że wieść narażając sięna przykre przygody starały ustronnych sięunikać miejsc tworzący.nizm ją podejmujące ten temat lub niepełne są zgoła mecha sprzeczne- –wyzwala niepokój, z równowagi, wytrąca rodzi napięcie, a jednocześnie informacje przypomniała i ostrzegła przed – możliwym niebezpieczeństwem. –wszak potrzebne. kobiety Dzięki nimjednak siędużo stały ostrożniejsze i nie nerkę. NiebezpieczeństwoZagórze) wyrwano nicy w parku także czyhało orazkobietę, młodą której w windzie poćwiartowaną na łąkach (wdziel - dziewczynązamordowanąpoza Ostrogórskiej, na ulicy ofiarę wymieniała legendę współczesną, nie udałam się w tę okolicę zmroku, po miałam jak dzięki kontaktom osobistym i telefonicznie. jak Spontanicznie i bez zahamo dotarła, informowała o tym, że na ulicy Jagiellońskiej żena ulicy za- dotarła, i Ostrogórskiej informowała o tym, derca-psychopata. Jedną z nich zabito Jagiellońskiej, na ulicy obok szkoły, tematyce.kiej Przykładem może wątków, być cykl nagranych w 2002 sięlegenda ewoluuje miejska o ta i rozprzestrzenia kłej łatwości z jaką katastrofa czy inna tragedia – to co ma społeczny wydźwięk, wywołuje okresie pojawiały pojedyncze wzmianki. Historie sięjedynie te były bowiem około dwóch tygodni, do a potemtrzech zupełnie.niemal zniknęły Po tym zamordowanych jest pięć dziewcząt, a w Sosnowcu grasuje seryjny mor grasuje seryjny zamordowanych jestpięć dziewcząt, a w Sosnowcu się na znajomą, mającą policjanta, męża która prosiła o dyskrecję, aby nie gającą opowieść, która gdy znika, następuje oswojenie. Morderstwo, nowość, 22 Kiedy społeczność czujeKiedy sięzaniepokojona, społeczność tworzy kolektywnie ostrze- Na obszarze moich badań niejednokrotnie- byłam niezwy świadkiem

Mieszkanka Czeladzi ur. w 1969 roku w Czeladzi. Zapis: APD, 06.01.2001, Czeladź. jako dzieci. My swoje bebokami różnymi, dzieci cudakami,no takimi poćwiartował dziewczyne i gdzieś tam na na łąkach dziewczynie poćwiartował żywca nerke wyrwał. No,nerke wyrwał. to misiewydaje. już bzdury nie, a teraz straszy znowu siedzieci innym czym No, zamordował słyszałam, gdzieś kobite że w windzie a później 22 . - - -

19 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia [APD: To było w Sosnowcu?] W Sosnowcu. To jedno gdzieś w Zagórzu miało sie zdarzyć z tom nerkom, to bratanica opowiadała mojej bratowej, słyszała i ta zadzwoniła do mnie i też, czy ja też słyszałam. I to tyle co wiem. [APD: Kiedy dzwoniła?] Wczoraj. A Madzia tutaj też opowiadała to o tej dziewczynie na Ostrogórskiej gdzieś tam. [APD: Gdzie konkretnie?] W Sieleckim parku morduje coś tam, coś tam kobitki i w Zagórzu nerka23.

No, bo koleżanka w szkole przyniosła, koleżanka w szkole przyniosła taki wycinek z gazety, w ogóle o tym było troche głośno a ja nie wiedzia- łam, że tam plotkowali sobie ludzie, że zabili właśnie jakąś dziewczyne, znaczy to nie były plotki, bo zabili jednak na Jagiellońskiej jakąś dziew- czyne i obok szkoły też coś tam sie stało i to podobno jakiś, w Sosnowcu jakiś, grasuje jakiś taki seryjny morderca-psychopata i coś tam morduje dziewczyny i podobno już pięć kobiet zabił, ale to, to było, to w gazecie tylko o tej jednej dziewczynie a ludzie mówią o pięciu, że w windzie poćwiartował jakąś dziewczyne, nożem pchnął i w takim, jak w blokach jest takie wysypisko na śmieci, żeby ludzie nie musieli schodzić, to tam była ta dziewczyna. Podobno tak24.

Można byłoby rozważać, po co ta niedorzeczna przesada. Czyż nie powin- na wystarczyć ta jedna, prawdziwa śmierć? Widać nie jesteśmy jeszcze jako społeczność dość racjonalni. Wyolbrzymienie i sensacyjność treści gwarantuje społeczny obieg o daleko większym zasięgu niż proste fakty. Lubimy opowiadać przede wszystkim sensacje. Jak stwierdził James Callaghan, „kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim prawda włoży buty”. To stwierdzenie (zważywszy współczesne środki komunikacji) nigdy nie było bardziej prawdziwe.

Wspólnota w obliczu wroga, czyli o opowieściach kompensująco-budujących W ostatniej grupie zaprezentowane zostaną wątki, w których obok ostrzegaw- czego waloru na plan pierwszy wysuwa się funkcja kompensacyjna, przywra- cająca poczucie sensu, nadzieję na jakieś „lepsze jutro”, wyciszająca dojmujący lęk. Takie opowieści pojawiają się, kiedy nie ma zagadki – wróg, zagrożenie są dokładnie zdefiniowane i wywołują poczucie niesprawiedliwości, stres bądź skrajne niebezpieczeństwo. Tutaj ponownie w sukurs przyjdą opowieści wspomnieniowe bądź też legendy miejskie/współczesne – o cudownych oca- leniach oraz bohaterskie, w obliczu nieprzyjaciela bowiem taka właśnie postać zaczyna być potrzebna. Społeczność więc powołuje ją do życia w opowieści. Agnieszka Przybyła-Dumin Agnieszka wspólnoty Opowieść 23 Mieszkanka Sosnowca ur. w 1968 roku w Lecce. Zapis: APD, 09.11.2002, Sosnowiec. 20 24 Mieszkanka Sosnowca ur. w 1989 roku w Sosnowcu. Zapis: APD, 09.11.2002, Sosnowiec. 77-letniego wówczas77-letniego narratora26. Motyw superbohatera nieznającego lęku, że narratorka jego śmierci. tragicznej sięzaświadka podawała działał Beker M. i D. Czubalowie, Katowice 1984, s. 185–186. uwagę w tym zasługuje wypadku wątek, który zatytułowałam Beker może istnieć czas niosący więcej zagrożeń więcej może niżokres czas istnieć niosący wojny? Na szczególną jednak starszajednak niżlata IIwojny już krążyły światowej. o nim Opowieści historia niezwykle odważnego i sprytnego człowieka, który wbrew odważnego wszel- i sprytnego historia niezwykle nych bohaterów ludowych –Janosika czyRobin Hooda. Jego historia jest podczas I wojny –podczas wątek o tym świadczy zapisany w 1977, a podany przez ich dokonaniu,po jego śmierć była źródłem rozpaczy: przez lata, trzy sława jego czynów rozprzestrzeniała natychmiast sięniemal przebierał się, dziękiczemu niemożna było go rozpoznać, był nieuchwytny, kim przeciwnościomkim losu ratował więźniów, ośmieszałi zabijał Niemców, Sosnowiec. Cały wątek: Cały Sosnowiec. Proza folklorystyczna u progu XXI wieku. Podanie…, s. 190. został został zdradzony, i efektownej długiej po zginął ucieczce. Należy zaznaczyć, sensu, dziejowej sprawiedliwości, terapeutyczną generuje taką opowieść. Czy W prezentowanej można tu dostrzec cechy postaci innych legendar 26 ieszkanka Sosnowca ur. w 1927 roku w Sosnowcu. Zapis:ieszkanka APD, Sosnowca ur. roku 14.11.2003, w Sosnowcu. w 1927 25 Jak wspomniano bezpieczeństwa, wspólnota kiedy wyżej, poczucie traci

M Por. To dziecko, i za, mężczyzne, i za kobiete, on sie przebierał i za i za tak: w Sosnowcu. Na wszys…na cały,w Sosnowcu. Pogoń, wszysko, był. on jeden jeden, że niepoznałgo Racławicki zdajsie mieszkał. I tam go zabili zdajsieNiemcy,Racławicki mieszkał. I tam tam go zabili. Ale No i myśmy, myśmy jak późni go on nie, zobaczyli, bo sieniepokazywał jego nie mogli dopaść, bo on sieucharakteryzował,jego dopaść, bo zrobił niemogli tak tak siebie, i on właśnie ratował sieprzebierałi on tych ludzi móg i on wszystkich, jak i nie mogli go, przez dosłownie, oni wiedzieli o nim wszysko, go, mogli sie przez jak dosłownie, oni o nim wiedzieli i nie go,i zabił co, albo to my musieli uciekać, przecież wszysko. go Szukali tak, tylko ktoś tylko tak, go on znał, bo tutaj mieszkałgdzieś na Racławicki, na ulicy tyle ludziom pomóg, że nie wiem. I on tak, jak żeśmy ludziom jak tyle w, tak, stali pomóg, I on żeniewiem. w kolejce, nie, mleko, całom po siestało noc chleb, czypo całą cośsiestało czypo nazywa, skąd pochodzi, tom skąd pochodzi, nazywa, rodzine Niemcy, jego całą zniszczyli ale tonoc, ontego siezawsze Niemca przebrał gdzieś wyciągnął i zawsze gestapo miało, i ktoś już tu przyszed, to mało kto z tego wychodził do, do, mógł, to tych ludzi wyratował, czyimpomagał, czyco, wszystko robił. do innego więzienia albo żebydo innego albo go więzienia puścili. Więc sięBeker, pan, nazywał taki była taka grupa, tylko tejon grasował tylko grupy była jeden grupa, niepokazywali, taka za ułomc…, ułomnego, za takiego prosze i ile panią, wszed i wszędzie, coś chciałza wszystkich. On, jak zrobić, prace miał jakąś zleconą, to bo Podania z Zagłębia i opowieści Dąbrowskiego. Sto lat temu i dzisiaj, oprac. Więc tutaj było to Strasznie więzienie. mordowali, strasznie bili, to 25 . . Jest to -

21 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia który wbrew przeciwnościom losu potrafi pomóc i wybrnąć z niemal każdej sytuacji, powoływany jest do życia, gdy społeczność – jej życie i wartości – są zagrożone. Pełni on bowiem istotne funkcje: pozwala zachować nadzieję na ratunek, podnosi na duchu i integruje społeczność. Umożliwia zacho- wanie nadziei nawet w najtrudniejszej sytuacji. I tak jak zbójnicy łagodzili niesprawiedliwości społeczne i dawali nadzieję na zmianę losu w sensie finansowym (zrabowane skarby mieli wszak rozdawać biednym, którzy o nich opowiadali), tak bohaterowie wojenni tacy jak Beker, pomagali przetrwać trudne chwile w obliczu zagrożenia aresztem, przesłuchaniem, obozem, śmiercią. Także niepotwierdzone ostatecznie losy zaginionych bliskich mogły nie oznaczać najgorszego. Najtrudniej bowiem przetrwać i zachować zasady moralne, gdy nie ma już nadziei. Podobnie wzmacniający morale, dający nadzieję w trudnych chwilach, jest wątek Portret Hitlera:

W Kaliszu był na wystawie obraz Hitlera. No i tyn obraz tam był wystawiony a idzie jeden Polak, no ale tak chyba był troche pijany, no i stanął przy ty wystawie i wygraża mu, temu Hilerowi na obr…, na tym portrecie, że jutro go już nie będzie. Strach, ludzie wkoło, którzy szli obok niego bardzo sie bali, co będzie, jak ci żandarmi go zobaczą. A on nie bał sie, nic se z tego nie robił, ino wygraża tymu Hitlerowi. No i przyszli żandarmi, ludzie w strachu, a on dali stoi i dalej wygraża. Aż w końcu przyszli do niego i pytają sie o co tam chodzi, czemu on tam mówi. A on mówi, że jutro go kupi i dlatego jutro go tu nie będzie. No i wszystko było dobrze, nikomu sie nic nie stało. [APD: Czy to był kawał wojenny, czy naprawdę się to zdarzyło?] To było opowiadanie, ludzie opowiadali, no było tak27.

Wątek ten został przeze mnie zaklasyfikowany jako opowieść wspo- mnieniowa z uwagi na charakter, jaki podczas wywiadu zyskał za sprawą narratorki (jest on zresztą rzeczywiście częścią jej repertuaru wspomnienio- wego). Jednak należy zaznaczyć, że jego specyfika sytuuje go na pograniczu opowieści wspomnieniowych, legend miejskich oraz anegdot wojennych pełniących kompensacyjne funkcje. Bohaterem tego tekstu jest obdarzony sprytem człowiek, który wyrażając negatywną opinię o Niemcach unika konsekwencji dzięki swej pomysłowości. Postać taka nie jest w folklorze nowa. Wspomnieć w tym miejscu trzeba przebiegłych bohaterów trady- cyjnych anegdot bądź też bajek ludowych (zwłaszcza nowelistycznych).

*** Agnieszka Przybyła-Dumin Agnieszka wspólnoty Opowieść

22 27 Mieszkanka Knurowa ur. w 1935 roku w Godzieszach. Zapis: APD, 15.09.2004, Sosnowiec. Wrocław 1992, s. 298. Jednak narracje wspólnoty (ich przejawy przyczyny) bądź odnajdziemy wartości i sposób widzenia świata. widzenia i sposób wartości wszędzie – w polichromiach kościołów, w idei leżącej u podstaw takich takich kościołów, u podstaw leżącej –w polichromiach wszędzie w idei światopoglądu danej kultury […],decydująświata”30. wizji o jej Folklor (zang. ludu) wiedza kultury symbolicznej właściwą jestczęścią One way to analyse the functioning of a community is to study the stories generated łania itd., które ma dodyspozycji w każdej jednostka sytuacjirealizowania tycznie przekazów. Zakodowane w nichprzesłania stanowią manifestację tekstów-zachowań, które kulturowej rzeczywistości zespołecznej wynikają formuła, itp. Violetta Krawczyk-Wasilewska pisze: jestzbiorem „folklor reguluje, artykułowane są w różnej formie, w postaci rozmaitych semio reguluje, formie, w postaci artykułowane w różnej są i współtworzą ją jako aktywny ją repertuar grupy społecznej, akceptowanyi współtworzą ne wydarzenia i zjawiska, czego efektem stajene sięopowieść, i zjawiska, wydarzenia wierzenie, niezwykłe wypadki, wymagające komentarza wypadki, niezwykłe działania, przykłady z życia przez i przekazywany nią (zpokolenia na pokolenie oraz w obrębie jednej psychospołecznych potrzeb. […].Odpowiedzi na owe potrzeby, folklor jakie że możnapodkreśla, go „pojmować jako kulturowo określony norm, zespół red. A. Brodzka, M. Puchalska, M. Semczuk, A. Sobolewska, E. Szary-Matywiecka, E. Szary-Matywiecka, A. Sobolewska, M. Semczuk, M. Puchalska, red. A. Brodzka, that affect acommunity resultthe increation of informative thattexts mythologise czajach, obrzędach czywierzeniach.Jej dostrzeżemy tam, wyraz wszędzie czy fantastyczne historie istotne pełniły –wszystkie funkcje. społecznie wychowującymcym, czy ostrzegającym. Opisując niezrozumiałe wydarzenia, określonym zbiorowościom reagowania28, sposobem grupy na określo zasad organizowania,zasad usensowniania świata, formuł- dzia wyjaśniających by it. Incomprehensible phenomena and events, wars, disasters and other threats gdzie człowiek zostawia tożsamości, znaki gdzie próbuje wspólne wyrazić się opowieściom, w zależności gatunku od –usensawniającym, informują- generacji) w bezpośrednich kontaktach interpersonalnych” 29. Piotr Kowalski a nie innych- a nie rozwiązań w zwy konstrukcyjnych, i herbach, w symbolach . Krawczyk-Wasilewska, Folklor or. J. Burszta, Folklor 29 28 30 Summary Pośród zjawisk wpisujących sięw ramy należy folkloru znaczące miejsce

P P. Kowalski, V The Community Story of a A Case Study Genres of onA Case Folk Selected the Based Prose Współczesny folklor i folklorystyka, Wrocław 1990, s. 100. Słownik etnologiczny, w: …, s. 124–128. , w: Słownik literatury polskiej XX wieku, - -

23 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia people and facts. Such texts are aimed at giving sense to the occurring events and restoring the community’s sense of security. Confronted with events of considerable importance, many different groups feel the need to express their opinions, share fears and expectations, as each crisis forces the community to express ideas about the reality and about the community itself in the form of stories. This article analyses texts of different character: integrating, informative, compensatory or cautionary, gathered by the author during her field research in Zagłębie Dąbrowskie (Eng. Dąbrowa Basin) between 1999 and 2004. 0. zeszłego wieku na terenie Zagłębia Dąbrowskiego Zagłębia terenie na wieku zeszłego 0. i 70. Boju, boju bojka (1987) 2 Podania i opowieści z Zagłębia Dąbrowskiego folklor, (1984) orazRegionalizm, 1984, drugi natomiast1984, drugi zamknąłem publikacją: Regionalizm, folklor, legendy. Z tradycji Z przekazów zarejestrowanychZ przekazów pochodzić żemiał przeze mniewynika, Z podaniami o podaniami Z wspomnieniowe. Czubaliną: Czubaliną: terenie Górnego Śląska sięz przygotowywaniem wiązały książki dodruku jarmarku z rąk żandarma przebranegojarmarku z rąk zażebraka. Ponoć ma spoczywać świętokrzyski” kieleckich jako „zbój jest też wymieniany w podaniach legendy. Z tradycji ludowych miasta Sosnowca (2002)1. Moje na penetracje przede wszystkim jednak o Malarskim,przede jednak wszystkim Pistulce, i Sobczyku. Eliaszu alnego programu badawczego – bajki, podania i podania bajki, – badawczegoprogramu alnego także studencitakże zeStudenckiego Koła Naukowego Folkloroznawców Uniwersytetu Ślą- o Śląska. Rejestrowałem tu – w – tu Rejestrowałem Śląska. o i ludowych miasta Sosnowca z Częstochowy. Grasował Zagłębiu po samotnie i był długo ścigany przez służby carskie. aresztowania, unikał Sprytnie aż w Szczekocinachzginął na autentyczne, ustne opowieści o kilkunastu zbójach (rabusiach, rabsikach), skiego. etap tych Pierwszy badań podsumowałem wydaną książką wespół z Marianną koń, Katowice 1987.

Górneg 2 3 adania na terenie Dąbrowskiego Zagłębia lat. kilka Uczestniczyli w nich trwały 1 Zbój Malarski, znany na terenie Dąbrowskiego Zagłębia powszechnie,

B J. Stankiewicz, B

8 oju, boju, bojka. Wybór baśni śląskich, oprac. D. Czubala, M. Czubalina, A. Wil- Zbóje z naszegoZbóje regionu Akademia Techniczno-HumanistycznaAkademia w Bielsku-Białej Dionizjusz Czubala Podania i opowieści z Zagłębia Dąbrowskiego. Sto lat temu i dzisiaj, Katowice Legendy świętokrzyskie, Kraków 1988, s. 109–110.

t ematyce zbójeckiej zetknąłem się w się zetknąłem zbójeckiej ematyce Efekty tej podsumowałem pracy dwiema książkami: , Sosnowiec 2002., Sosnowiec . W czasie ówczesnych wędrówek. W czasie zapisywałem

r amach indywidu amach

op owieści

la tach 3. 3. -

25 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia na cmentarzu w Częstochowie, gdzie pochowały go siostry. Wedle wersji Stefana Bryły z Zazdrości rzecz się miała tak:

Ruski strażnik przebrał się za dziada, a tego Malarski się nie spodzie- wał. Ten dziad się włóczył za nim. W Szczekocinach Malarski poszedł po pieniądze do księdza. Żandarmy ruszyli za nim. Co to dla niego jeden płot, drugi płot i żandarmów już nie widać. Widzi tylko, że ucieka jakiś żebrak. No więc niech ucieka. A ten dziad wyjął karabin spod płaszcza i Malarski dostał kule. Skończył się w Szczekocinach. Malarski miał dwie siostry. Jak go strażnik zastrzelił, to doniesło się do sióstr, do Częstochowy. Przyjechały do Szczekocin i zabrały go. Postawiły mu w Częstochowie piękny pomnik. Stoi tam napisane Antoni Malarski4.

Nie udało mi się dotrzeć do materiałów historycznych o tej postaci. Informacja w jednej z encyklopedii internetowych jest także dość ogólna5. Według ludowych przekazów, pozostawił po sobie w kilku miejscach skarb – złote ruble. Jedna z wersji mówi, że w Modrzejowie, dzisiejszej dzielnicy Sosnowca, ukrył swój skarb w bocianim gnieździe. W parę lat po jego śmierci, z przegniłego gniazda zaczęły wypadać na podwórko mieszkańca wsi złote ruble. Co jakiś czas znajdował on na swym placu złoty pieniądz. Długo nie mógł pojąć, skąd się biorą. Dopiero, gdy na jego oczach posypała się większa ich ilość, odkrył worek złotych rubli na własnym drzewie. Stanisława Kobierska z Niwki (dzielnica Sosnowca, nieopodal Modrze- jowa) potwierdzając podanie o skarbie w bocianim gnieździe, mówiła:

Był taki zbójnik – Janosik zagłębiowski – okradał bogatych, zabierał majątki, ale nikogo nie krzywdził. Nikogo nie skrzywdził. Nikomu mar- nego słowa nie powiedział, był bardzo dobry, co ukradł to dał biednym.

4 Podał Stefan Bryła, rolnik z Zazdrości koło Ciągowic. Zapis: D. Czubala. 5 Wikipedia.org pod hasłem Malarski (zbójnik) podaje następujący opis: „Ma- larski – postać legendarna, zbójnik działający w latach pod koniec XIX wieku na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej oraz Kielecczyzny (m.in. Mnichowa oraz Włoszczowy). Malarski uważany był za miejscowego Janosika, który zabierał bogatym, a dawał biednym. Był wysokim brunetem, rozkochującym w sobie kobiety, u których się ukrywał. Miał rozbudowaną siatkę zaufanych informatorów, z którymi porozumiewał się za pomocą informacji, pozostawianych w przydrożnych kapliczkach. Jego główną siedzibą miała być skała Okiennik Wielki koło Skarżyc i znajdująca się w niej jaskinia. Dzięki umiejętności przebierania się pozostawał nieuchwytny, w koń- cu pokonany został podstępem – jeden ze ścigających go żandarmów miał przebrać się za żebraka, w ten sposób dotarł do zbójnika i zastrzelił go. Po tym wydarzeniu Dionizjusz Czubala Dionizjusz regionu Zbóje z naszego na drodze wiodącej do Kroczyc miała pojawiać się jego zjawa, a w jaskini pozostały 26 ukryte skarby”. Malarski (zbójnik), http://pl.wikipedia.org/wiki/Malarski_(zbójnik), dostęp: 25.03.2013. wiele niebanalnych przygód. Katarzyna usłyszała o nim Baryła opowieść: taką umioł Malarski zrobić”8. natomiast: Sosnowca, domowa. gospodyni Zapis: D. Czubala. z Ciągowic że: pamięta, odała Stanisławaodała Kobierska, inteligentka z Sosnowca. Zapis: D. Czubala. 6 Jak z zebranych był wynika podań, sprytny, zaradny, przebiegły i miał odała Władysławaodała Cyzowska, gospodyni domowa z Ciągowic. Zapis: D. Czubala. 9 odała Eleonoraodała Uznańska, dzielnica obecnie roku ur. w Kazimierzu, w 1890 7 8 Ścigany z trudnej zawsze wyjście znalazł sytuacji. Władysława Cyzowska Eleonora Uznańska (dzielnica Sosnowca) opowiadała z Kazimierza Narratorka bohatera: dla „To kończy swąopowieść z podziwem tak

P P P P odała Katarzyna Zapis:odała A. Szparadzińska. Baryła. wsadził jajkowsadził i mówi: Została pamięć po nim. Tu pamięć po Została w Zagłębiu przebywał w okolicach Sosnowca, Będzina. Zagłębiowski zbójnik. Zniknął tak, żenikt gdzie niewie tak, Zagłębiowski Zniknął zbójnik. Będzina. Na niego niemówili ta zbój, ino Malarski jak Malarskijak skuł. księdza Kozoł mu głowę mu dopieca, dorąk wsadzić jakiś łach, fartuchjakiś zaposoł i doi krowę. Tamci wpadajo, widzo, kobita doi dochorego, z olejami jechał ksiądz jak to ludzie Takie klękali. - po miał już go mieli złapać. Jak Jedzie sięwydostać? dochorego. ksiądz Dawni, nachylony, głowa o tak, w piecu, a w rękach jajko… trzymo młodzież na ten te Był Malarski. bale. dobry młodzież Ludzie o nim opowiadali… zamieszkaniemioł takie i wszystko. Był dobry. wyprawioł. Bale Sproszoł krowe i polecieli. A Malarski krowy stronę od wstał i wdrugą doł, a bogatemu wzion.doł, a bogatemu Ontam był koło Krakowa, lasach.Tam w tych z olejami. Wyjechali na Zawiercie, z wozu ksiądz i w las.I po Malarskim. za nim.Wpad Kobita dochlywa. doi krowę. Zlekłanic. Złapał się, a on szanowanie. Kto by go zaczepił. No, za nim siedzi furman, ksiądz jedzie a księdza nima i ni jest?Pośli ma. Co ludzie na plebanio. Patrzo, a ksiądz – Nie ruszaj się, to granata, wybuchnie. A ksiądz ręceA ksiądz dotyłu, miał toże niewidział, jestjajko. Mszama być Żandarmy mu spokoju niedawały. już, Raz Chcieli go na Sybir wywieź. Drugi razgo gonili.Drugi Wpad domy, dowsimiędzy domy, między oni ale Opowiadali, żebył Malarski.Opowiadali, taki To był chłop, dobry biednemu bo Chłop w Niegowie – jak stałam w kolejce zawęglem –opowiadał, stałam –jak w kolejce Chłop w Niegowie 7 . 9 . 6 .

27 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Stefan Bryła z Zazdrości podał, że Malarski:

To był wysoki, tęgi chłop. Chodził jak szlachcic, żandarmy szukały go bez przerwy… Oni tu, Malarski już tam. Oni tam, Malarski już zniknął. Otoczyli las. Już go wezną. Jedzie leśniczy i woła: – Malarski siedzi z chłopami przy pniakach. Żandarmy do chłopów, a leśniczy się rozebrał i poszedł z lasu. Śmieje się z żandarmów. To był Malarski. Raz wpadł do kościoła w Częstochowie. Żandarmy już go mają. Wychodzi z zakrystii biskup i idzie na plebanię. Żandarmy szukają, czekają, a biskup już w Siewierzu okowite pije10.

Omawiany zbój wspierał biednych:

Wyszedł Malarski na drogę koło Szczekocin i czeka. Goni babina krowę. Malarski się pyta: – Gdzie to matko z tą krową? – Ano, do księdza za ślub. Opowiada mu, że chce ożenić córkę i goni ostatnią krowę księdzu, żeby zapłacić za ślub. Malarski wysłuchał i mówi tak: – Macie, matko, pieniądze i ożeńcie córkę, a tę krowę zaprowadźcie księdzu i uwiążcie u płota. Dał kobicinie pieniędzy i napisał kartkę do księdza, żeby księdzu zaniesła… Jak ksiądz przeczytał, tak biegnie za kobitą. – Chodźcie matulu, chodźcie matulu – woła ksiądz i wyprowadził z chlewa drugą krowę i dał kobiecie, i kazał obydwie krowy zabrać. Tak się ksiądz bał, żeby Malarski nie przyszedł do niego11.

Podobną wersję podał Franciszek Baryła z Zawiercia:

Malarski był taki, że szed na rękę biednym ludziom. Jakiś czas to on siedział na Czarnym Kamieniu, przy trakcie z Lelowa do Żarek. Raz wiedzie kobieta do Żarek krowę. Wyszed Malarski: – Gdzie to idziecie z tą krową? – Ano, sprzedać. Na podatki trzeba. – Ile za nią chcecie wziąć? – A z osiemnaście rubli. – Macie tu osiemnaście rubli. I kobieta wróciła z krową do domu12. Dionizjusz Czubala Dionizjusz regionu Zbóje z naszego 10 Podał Stefan Bryła. 28 11 Jw. 12 Podał Franciszek Baryła, ogrodnik z Zawiercia. Zapis: D. Czubala. „Podobno zjawa jednak Malarskiego pojawiała się na drodze do Kroczyc, „Jestem Malarski –pieniądze, –powiedział które pan zainkasował tamtej od „płatał ludziom figle”,„był mistrzem kamuflażu”, wybrnąć potrafił „sprytnie Wielkim Krakowsko-Częstochowskiej w Jurze - skałą zwią tą „Z czytamy: wdowy, musi moje są i dlatego pan mioddać”. je Wystraszony komornik żebył honorowymwynika, bogatych „grabił zbójnikiem: i rozdawał biednym”, rozbójnik Malarski, prawdopodobnie ukrył swoich część skarbów” rakterystyczne, że w ustnej relacji, wymienieni wyżej trzej rabusie trzej wyżej relacji, nie wymienieni rakterystyczne, żew ustnej informacja pochodzi z kronikiinformacja pochodzi wsizagłębiowskiej, Ryczowa, sporządzonej nabił w tyłek gwoździ Moskalowi oraz o biednej wdowie, której komornik swoichpamięć dziadków, nawiązują dolegendy Malarskiego. Z ich relacji przez Jolantę Spreżak-Wawrzyk i Iwonę Rajcę. Autorki, powołując sięna płosząc konie przejeżdżających tamtędy jeźdźców i furmanów”15. przeznaczonej amatorów dla wspinaczki górskiej traktującej o Okienniku nad graniczną rzeką – Brynicą (wokolicachnad graniczną rzeką Mysłowic –Brynicą - Cha i Sosnowca). legend znajdował siędrewniany i tu zbój-rycerzy gród jurajski Janosik, czyli chciał zabrać ostatnią krowę. dług”, Malarski wynosił rubli ile „tyle jej dał oddał ruble Malarskiemu i szybko ruszył w drogę. Na koniec ruszył w drogę. ruble Malarskiemuoddał czytamy: i szybko z każdej obławy”.z każdej relacji siędwa znalazły wątki: Malarski jak W dalszej zanych Warto jestwiele legend i historyjek. wspomnieć, żeto tu według z Górnego Śląska, nie zetknąłem się z nimi na terenie Dąbrow Zagłębia Śląska, sięz nimi - niezetknąłem z Górnego gołym tyłkiem”. skiego, gdzie jednym poza Malarski podaniem, sięz nimi spotykać miał albo każe jej kupić każejej albo na pinesek, niego babę rozrzuca na pniaku je i „sadza http://ryczow.com/z_ziemi_ryczowskiej/?show=w_carskiej_brance, dostęp: 25.03.2013. a gdy go wręczyła komornikowi, Malarski na niego w zagajniku: poczekał W Internecie znalazłem kilka wzmianek o Malarskim. W informacji W informacji W Internecie wzmianek kilka o Malarskim. znalazłem innychW kilku wariantach Malarski karze gadatliwą kobietę klapsami . Spreżak-Wawrzyk, I. Rajca, Pradziadowie, Dziadowie, Ojcowie i My z Ryczowa, Wielki kiennik 15 Franciszek z Zawiercia. ogrodnik Zapis:odał D. Czubala. Baryła, 14 13 Przejdźmy teraz doinnych zbójów. to i Pistulka rabusie, Eliasz rabsiki Malarski biednych, był dla dobry karcił ale gadatliwych i dbał o swoje imię:

J O P i nabił tych dotyłka jej gwoździ. – To ciMalarski zrobił, żebyś nieszczekała tyle – Macie tu pięć kopiejek. Kupcie tu na wos czekoł. Będę migwoździ. – O, panie. To bandyta, zbój okropny! – Kobieto Malarskiego? znacie wy A ona mówi: Kobieta kupiła, gwoździe daje wraca, mu te Przewrócił ją gwoździe. Idzie kobieta na jarmark. Wychodzi Malarski i siępyta: , http://wspinanie.pl/topo/polska/polnoc/okiennik/, dostęp: 25.03.2013. 13 . . Dłuższa 14. Dłuższa

29 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia występują pod pełnym imieniem i nazwiskiem. Ludowemu narratorowi wystarczy jedno określenie, tak jak w górach: Janosik, Ondraszek, Proć- pak, Klimczok czy Dobosz. Podania o Eliaszu i Pistulce są do dziś nader popularne i to na dużym obszarze: od Mysłowic do Opola i od Lublińca do Raciborza. W kilku wypadkach starsi narratorzy znają ich z relacji swoich babek i dziadków, którzy rzekomo widzieli albo gościli tych zbójników we własnych domach. Bronisława Kwaśniok z Zabrza mówiła:

A Eliasz i Pistulka społ u naszyj ołmy w Zaborzu. Starka tyż mieli dwa domy. Bardzo ładne byli chłopy, łone biednym dowali a bogatym zabirali. Eliasz to boł dezerter z wojska… – A dali im ta co? – Toć, że dali, a z czego by te dwa domy kupili? Przecie tyż była inflacjo. Starka im tam zostawiła jedna izba do dyspozycji i się tam nocowali. To oni nie musieli do lasa iś, tylko na ty ulicy nocowali16.

Ogromna popularność Eliasza i Pistulki była spowodowana bogatą literaturą na ich temat, dawną i współczesną, nie tylko polską, ale także niemiecką. Dziś, obydwie postacie, Eliasz i Pistulka, funkcjonują w Inter- necie. Można tu poznać dane historyczne ich dotyczące, jak też podania lokalne związane z konkretnymi miejscowościami. Karol Pistulka urodził się w 1848 roku, a zmarł w 1875 w Bytomiu (lub 1876 w Raciborzu), Win- centy Eliasz urodził się w 1845, zmarł natomiast w 1913 w Raciborzu. Wedle jednej z internetowych encyklopedii:

Karol Pistulka wraz z Wincentym Eliaszem dowodził bandą zbójecką, działającą przede wszystkim w okolicach Bytomia, Katowic oraz Mikoło- wa, a także Kluczborka, Opola i Głogówka, często zmieniając kryjówki. Grupa ta dopuściła się szeregu zuchwałych napaści i kradzieży m.in. na hotel w Jastrzębiu czy kasę pancerną koncernu Thiele-Winckler w Ka- towicach. Jej działalność przysporzyła mu popularności, rozpisywała się o nim prasa z terenu całych Niemiec. Wydany przez kochankę, został ujęty przez policję w 1874 roku i postawiony w czerwcu 1875 roku przed sądem w Bytomiu. Przed oskarżeniami bronił się zaciekle, niemniej jednak został skazany na śmierć przez ścięcie; karę tę cesarz Wilhelm II zamienił na dożywocie. Umrzeć miał 28 grudnia 1876 roku w więzieniu w Raciborzu. Według innej wersji kary nie wykonano, gdyż wcześniej zmarł w wyniku zatrucia spowodowanego połykaniem surowego tytoniu. Woskowe figury, jego i Eliasza, na początku XX wieku były eksponowane w „Castans Panopticum” na Unter den Linden w Berlinie17. Dionizjusz Czubala Dionizjusz regionu Zbóje z naszego

30 16 Podała Bronisława Kwaśniok, około 60 lat, zam. w Zabrzu. Zapis: J. Paszek. 17 Karol Pistulka, http://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_Pistulka, dostęp: 25.03.2013. Tak rabują więc: bogatych a dają biednym, przebiegli sprytni, są i dokonują w reżyserii Januszaw reżyserii Kidawy. w mieście kupiław mieście naw lesie: nią ćwieków” mu i poczekał „szewieckich Eliasz i Pistulka, a także dowiadujemy się, a także że„w i Pistulka, Eliasz latach 1980–1983 Studio Pistulki w filmie przywoływana Grzeszny jesttakże żywot Franciszka Buły Małych Form Filmowych Se-ma-for z Łodzi zrealizowałoMałych składający się Form Filmowych Se-ma-for z Łodzi mitologizacji. Nie jest też zaskoczeniem, że historie o nich traktujące powta a ich Szydło plasują jak miejscach czy Sobczyk), się tacy życie i czyny uległy rzają motywy obecne w opowieściachrzają obecne motywy o zbójnikach górskich (karpackich). niezwykłych czynów,niezwykłych skłonni są z prześladowców, dożartów i drwią mają dobny nagradzają sposób pomagających, karzą zaś osoby nadmiernie kochanki, przez które giną. nides, J. Ligęza, Katowice 1973, s. 35. zbóje wyrośli nazbóje głównych śląskich bohaterów ludowych (na dalszych animowany odcinków serial pt.z pięciu i Pistulka”. Eliasz Postać Karola szał od niej: szał od sprowadzi na niego żandarmów, została nagrodzona, zaś leśniczy ukarany: gadatliwe oraz zdrajców. kobieta, I tak która ostrzegła Pistulkę, żegajowy Widać żew nurcie więc, oralnym, wspomaganym przez obydwaj media, adka gadką. za 300 podań, bajek Śląska i anegdot z Górnego , oprac. D. Simo- 18 Zarówno wymieniony wcześniej Malarski, i górnośląscy jak w po zbóje - Po wysłuchaniu tych nieprzychylnych słów, Pistulka poprosił, żeby Innym razemPistulka spotkał kobietę na targ idącą doMysłowic i usły- Dalej wymienia się wymienia Dalej

G „Pistulka karze zdrajców” w hareszcie. w gazetę. Wiedzieli, że to nagroda, że go baba nie wyzdradziła. W tej Wiedzieli, żeto W tej nagroda, żego niewyzdradziła. baba w gazetę. Bo taki pieroński taki Bo ten cygon, Pistulka, jak powinien już dawno siedzieć rewolwer babie położyć się i kozoł koło drogi twarzą do ziemi. Po tym i on ją chwalił, ją i on iżebyła mądro. tako chciała baba dziecku na noc A kiej przyszykować kolebkę, zagłówkiem sto to pod znodła marek owiniętych gizda spotkała, tobygizda zarozki szandorowi kaj pedziała, on sięukrywo. samej nocy spoliła siestodoła tegosamej gajowego, nocy kartka: wisiała a na płocie Wieczorem przyszeł z lasa siegosz, a baba mu wszystko rozpowiedziała, […] że się takich chacharów[…] żesiętakich ten Pistulka jak nieboi, a kiejby ino tego Gdy jużGdy byli w środku lasu, domów, daleko od naroz wyciągnął szewiec tu autorów, kilku w których twórczości pojawiają się 18 . -

31 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia dźwignął jej kiecki i wbił jej w pośladek wszystkie przyniesione ćwieki, a przy każdym piźnięciu musiała zawołać: – Pistulka to fajny chłop!19.

W innym wariancie Eliasz i Pistulka ukarali babę z Pawłowa, o nazwisku Respondek, bo się bardzo stroiła i na targu oszukiwała ludzi:

Jak szła na tyn torg poprzez las, to było dwóch – Eliasz i Pistulka […] nasuł tych ćwieków na taki pień i po tym ta kobita posadził: – Tak długo bydziesz siedzieć – tam minuty ji wyznaczył… taki kij wziął, aż te słońce zrobi cień z tego kija… do samego wieczora, aż to słoneczko się odwróciło… dopiro jak ten cień przyszoł, to szła do domu20.

Warto zaznaczyć, że obydwaj śląscy zbóje posiadają magiczne ziele do łamania żelaza i rozpruwania kas, a zdobywają je w szczególny sposób: „Pistulka ma w rękę do żyły wszytą trawę, dzięki której łamie za jednym zamachem kajdany”. Jak ją zdobył?

Rozprawiano – podał Franciszek Szczepańczyk z Pszczyny – że Pistulka zdobył tę trawę w ten sposób: na wiosnę zabił on klinem otwór w gniazdku dzięcioła, w którym znajdowały się młode. Pod drzewo położył materiał purpurowy, czerwony jak ogień. Gdy dzięcioł przyleciał i zobaczył, że dostęp do gniazdka jest zamknięty, poleciał na łąki szukać tej trawy, od której kosa przy sieczeniu pękła. Znalazłszy tę trawę poleciał do gniazdka i zaledwie dotknął nią klinu, klin odskoczył. Gdy małe znalazły się na wolności, dzięcioł szukał ognia, by trawę spalić. Zobaczywszy purpurę, ptak rzucił tam trawę i w ten sposób Pistulka zdobył ją. Potem… kajdany kruszyły się pod naporem jego ręki. Raz schwytany został nieopatrznie i wyjęto mu te trawę, która jednak z tą chwilą straciła swą moc21.

Według innych narratorów to Eliasz zdobył tę trawę w nieco inny sposób:

Elias miał ponoć trawę, która otwierała każdy zamek, wystarczyło go tą trawą dotknąć… Trawa ta rosła na łące u pewnego ziemianina w Bytomiu-Bobrku, zwali ją tam trawą Eliasa. Ponoć, gdy się tej trawy dotknie, kosa zaraz się łamie. Zaraz przylatuje mały ptaszek, podnosi ściętą trawkę i leci zasadzić w bezpiecznym miejscu22.

19 Ibidem, s. 34. 20 Podała Wanda Twardoch, ur. w 1920 roku, zam. w Zabrzu. Zapis: J. Paszek. Dionizjusz Czubala Dionizjusz regionu Zbóje z naszego 21 Gadka za gadka…, s. 35–36. 32 22 Eliasz i Pistulka, http://eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?t=12624, dostęp: 25.03.2013. „kwiatem paproci” o magicznej sile. W bogatej literaturze etnograficznej sile. W bogatej „kwiatem paproci” o magicznej weszła dozielników i zyskała sobie popularność”. W kilku krajach (Grecja, z czasówwierzenia rzymskich (za Pliniuszem i Trebiusem): kamie „Zamiast Krzyżanowski pisze: (lub „ziele kamień) o magicznych właściwościach, przy trach, rabusiach, rabczykach, opryszkach, zbójach i zbójnikach, łatwo trach, rabusiach, opryszkach,zbójach rabczykach, i zbójnikach, tego motywuzaś upatrują w antyku. trawa czy ziele ziele”. magiczne znane jest najczęściej jako „rozryw Julian rać wszystkie zamkijego(stąd przydatnośćrać wszystkie nawet złodziei), dla stawać się i Ondraszek wstępując dobandy musieli obrabować swoich ojców. Słynny Serbia, Rumunia)Serbia, trawę przynosi lub jeż żółw. Krzyżanowski, powołując się niósł w dziobie szamir, w pobliżu ludzie królewscy zaś ukryci pękła, płyta niewidzialność oraz kwiatniewidzialność paproci, zakwitający w noc świętojańską, źródeł niepowołane. Nasze wersje sięw ręce nie dostało ludowe powtarzają na Witoldana ustalenia Klingera, dowodzi, okresu- że z późniejszego pocho występujenia tam źdźbłotrawy, otwiera dzięcioł zasklepiony którym otwór natychmiast pochwycili cenny łup”. Krzyżanowski Dalej, przytacza podobne niewidzialnym”. Wierzenie Krzyżanowski wykazuje to –jak –ma bardzo cudownym kamieniem, zwanym szamir, zdobytym w sposób następujący: też: W. Klinger, Z motywów wędrownych pochodzenia klasycznego, Poznań 1923, s. 16–27. do dziupli, gdzie znajduje sięjego gniazdo. Dzięki Pliniuszowi opowieść ta czerwonej: „ptak żetoczerwonej: sądząc, płomień, upuszcza na niecudowne ziele, by płótnadzi motywzdobycia gniazdo o barwie pod trawy przez podłożenie którego można łupać metale, krajać skały, pomocy żelazo i twarde otwie- kamratów, dając zadanie im trudne – kto wykonał, je ten się nadawał. Janosik ogół relację o dzięciole lub żołnie”23. Krzyżanowski i Klinger, dotej samej złodziej i rabsik śląski Sobczyk sprawdzał i rabsik śląski Sobczyk złodziej kandydatów inaczej: gniazdo ptaka przykryto szklaną płytą; ptak,by szklanąpłytą; siędopiskląt, dostać ptakaprzykryto gniazdo przy- rodowód,stary już król „Salomon przy budowie świątynisię posługiwał grupy przedmiotów magicznych kamień” zaliczają „kruczy zapewniający Wymienia sięteż w innych i Pistulka żeEliasz podaniach, dysponowali adka za gadka za adka wnik folkloru polskiego 24 23 Patrząc na zaprezentowany materiał oraz wiele innych- opowieści o ło Nasi zbójnicy są sprytni, a ich czyny niezwykłe. I tak, dobierają sobie czyny I tak, niezwykłe. a ich Nasi sprytni, są zbójnicy

Sło G jak Sobczyk na dole jego mu spodnie Sobczyk podał jak ptaka. Wyciągał jajkaptasim ogonem pod że ptak nic nie pomiar tak, próbę swojej zręczności […].Wspinał sięna drzewoku jakiegoś gnieździe Sobczyk, ściągał kompanowi ściągał Sobczyk, galoty, żeten bardzo zdziwioną minę, miał kowoł i spokojnie dali siedzioł w gnieździe. Za kompanem Za wspinał się w gnieździe. kowoł siedzioł dali i spokojnie Kto chciał kompanem zostać ten musiał Sobczyka, najpierw dawać …, s. 41. , red. J. Krzyżanowski, Warszawa 1965, s. 349–350. Zob. 24 . - -

33 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia można dostrzec powtarzające się motywy i wątki w ich żywotach – i to obojętnie, czy pochodzą z nizin czy z gór. Dlatego też do specyficznej fa- scynacji herosami gór trzeba podchodzić z pewną rezerwą, podobnie jak do przekonania, że coś genetycznie łączy się z Janosikiem, Doboszem czy Ondraszkiem. Raczej trzeba by zgodzić się z Julianem Krzyżanowskim, gdy w Zbójnickim kazaniu pisze o tradycji tatrzańskiej, że:

Złożyły się na nią motywy pospolicie związane z pamięcią głośnych zbójników, powtarzające się od wieków po całej Europie, od Antlantyku po Ural, od Apeninów po góry szkockie, zabarwione tylko odpowiednio w zależności od środowiska, w którym je osnuto. Gnębienie możnych, opieka nad biedakami, odwaga z zuchwalstwem granicząca, czyny nad- ludzkie dokonane dzięki nadludzkim właściwościom bohatera bajki – oto cechy najbardziej ogólnikowe25.

W innym miejscu uczony wskaże powieść autora niemieckiego pocho- dzenia – Christiana Augusta Vulpiusa Rinaldo Rinaldini i napisze: „miała mnóstwo przekładów. W Polsce wydawali je niemal wszyscy drukarze, do- starczając książeczek jarmarcznych czy odpustowych. Książeczki te – jego zdaniem – wywarły znaczny wpływ na ukształtowanie wyobraźni o Janosiku. Przypuszczać wolno, że relacje o nim postać swą, a może popularność, zawdzięczają Rinaldowi Rinaldiniemu”26. Gdy zebrać wszystkie te folklorystyczne wątki zbójnicze, obojętnie w ja- kim miejscu i czasie zapisane, zastanawia ich zbieżność i powtarzalność. Warto więc zapytać, skąd pochodzą i jaką drogę przebyły, by trafić do Tatr, Gór Świętokrzyskich, Zagłębia Dąbrowskiego i Górnego Śląska? Na pierwsze pytanie odpowiadali już zwolennicy metody geograficzno- -historycznej, zwanej też w folklorystyce szkołą fińską. W Polsce najwy- bitniejszym jej przedstawicielem był Julian Krzyżanowski. Przypomnijmy: zwolennik tej metody, wybrawszy wątek do oglądu, gromadzi analogiczne warianty z jak najszerszego obszaru świata i układając je chronologicznie, dochodzi do najstarszego egzemplarza, a więc do praformy wątku, i tak odkrywa jego źródło. Zatem istotą tego podejścia jest nie tylko dotarcie do początku, do postaci najpierwotniejszej, ale także odtworzenie drogi wędrówki wątku przez świat, bo przecież zwolennik tej metody (dyfuzjo- nista) wierzy, że każdy wzór kulturowy (wątek) ma jedno jedyne miejsce na świecie, gdzie powstał, by następnie, drogą dyfuzji, przenikać do kolejnych kultur. Ta filozofia, wyrosła na pograniczu XIX i XX wieku, odeszła już do historii, ale jej dorobek jest imponujący i nadal w wielu miejscach przydatny Dionizjusz Czubala Dionizjusz regionu Zbóje z naszego 25 J. Krzyżanowski, Paralele. Studia porównawcze z pogranicza literatury i folkloru, 34 Warszawa 1977, s. 437. 26 Słownik folkloru polskiego…, s. 348. – których jesteśmy w jednej wszyscy mierze nosicielami –choćby archetyp „wielkiego męża”, siłaczaniepokonanego, herosa zwycięzcy, Janosika, prze- Annę Jantar, Presleya, Elvisa także Gagarina ale i wielu innych). This article presentsthe fate and characteristics theof most famous outlaws of The contents of such texts are not determined the facts by but functionsthe by (często ten kierunek nazywany jestpolską szkołą komparatystyki, ten ale Górny Śląsk (Eng. Upper and Silesia) Zagłębie Dąbrowskie (Eng. Dąbrowa Basin) termin nie pokrywa się chyba z omawianą idealnie tu termin Ciekawienie metodą). pokrywa rozwinięte i prowadzi w końcu domitologizacji absurdalnej. Przykładem bohaterówryzacja form rozpoczyna sięod najprostszych, poprzez postacie nad genezą magicznej trawy (gałązki), czyli słynnego „rozryw ziela”.nad genezą słynnego magicznej czyli „rozryw trawy (gałązki), nawet (wnaszych umrzeć czasach legendapolską piosenkarkę ożywiła najskrytsze i najgłębsze pozostałościarchaiczne w naszej podświadomości plemiennych, bohaterów wojennych, obrońców uciśnionych, w tym i naszych w naszychpsychoanalizy może odkrywać opowieściach archetypy, a więc te that such narratives play notthem, –we in truth will the find but the realization legendaryzacji bohaterówlegendaryzacji stosowany we wszystkich kulturach świata. Jest daje porównywalne Legendaryzujemy twórców wyniki. religii, przywódców aksjologiczna.da Pozwala nam ona zrozumieć uniwersalny mechanizm on stosowany zawsze od i wszędzie. W każdym w każdym miejscu, etnosie, of some important needs. social of identical or similar motifs stories the linking of villains and collective heroes. zbójników (adziś chociażby –kosmonautów Legenda- czyidoli młodzieży). brzmią na przykład wspomniane dociekania zwolenników wyżej tej szkoły skakującego zeszczytu na szczytgóry. szczególniejszym może być to, żeniektórym bohaterom niepozwalamy such Pistulka, as Eliasz, Malarski and others. The authorpoints the existenceto W celu analizy zbójnickich wątków można inną drogę. wybrać Zwolennik Summary najbardziejDla mniejednak, przydatna byłaby wypadku, w tym meto- The Robbers fromTheRobbers Regionour

35 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Czy rozważania dobiegły już końca? Rzecz o ostatnim hetmanie zbójnickim Żywiecczyzny – Jerzym Fiedorze zwanym Proćpakiem i jego legendzie

Jan Rodak Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej

Dzieje zbójnictwa na Żywiecczyźnie nie doczekały się do tej pory osobnego, w pełni naukowego, opracowania monograficz- nego. Choć zrodziło się ono w planach badawczych – i nawet podjęte zostało w formie opracowań i szkiców przyczynkar- skich przez Stanisława Szczotkę – to jednak ze względu na przedwczesną śmierć uczonego z Milówki, nie zostało nigdy do końca ani przez niego, ani przez jego następców zrealizo- wane1. Rok 2012, dzięki obchodzonej w środowisku żywieckim okrągłej rocznicy stulecia urodzin pierwszego wydawcy Dziejopisu żywieckiego2, zrodził refleksję nad podjętymi wcześniej, a zaniechanymi przez następne pokolenia działaniami związanymi z opracowaniem chyba najbardziej charakterystycznego elementu kultury górali żywieckich, jakim było po- wszechne na tych ziemiach zjawisko zbójnictwa góralskiego, wpisu- jącego się w szerszą perspektywę badawczą „zbójnictwa karpackiego”. To ostatnie w naszej historiografii literackiej stało się wdzięcznym i chętnie podejmowanym tematem opracowań naukowych oraz publikacji o cha- rakterze przyczynkarskim3.

1 Pominąć tu wypada najnowszą, świeżo wydaną książkę Stanisława Dobosza podejmującą od strony topograficznej aktywność zbójniczą na ziemi żywieckiej. Jej promocja odbyła się 13 marca 2013 roku w Muzeum w Żywcu (zob. idem, Tropem zbójników i zbójów Żywiecczyzny, Żywiec 2012). 2 Zob. J. Rodak, Stosy i szubienice na Żywiecczyźnie oraz w dawnym Księstwie Oświęcimskim w XVI–XVIII w., „Gronie” 2012, nr 12, s. 153–187. Jan Rodak dobiegły już końca? rozważania Czy 3 Opracowania naukowe zob.: W. Ochmański, Zbójnictwo góralskie. Z dziejów walki 36 klasowej na wsi góralskiej, Warszawa 1951; Z. Piasecki, Byli chłopcy, byli… Zbójnictwo karpackie – prawda historyczna, folklor i literatura polska, Kraków 1973; idem, Ondraszek. XIX i początku XX wieku 1988; M. Jagiełło, Zbójnicka sonata. Zbójnictwo tatrzańskie w piśmiennictwie polskim 1938; J. Reychman, oświetleniu Zbójnictwo karpackie w nowym w różnych formach, zabiła w nas romantyczne formach,w różnych zabiła pragnienia w nas przeżywania Prawda i mity 1986;, Opole U. Janicka-Krzywda, Niespokojne Karpaty czyli rzecz o zbój ści polimedialnego świata mówić o schyłku rozważań polimedialnego świataści mówić na temat o schyłku mito Internetu można znaleźć tego potwierdzenie, cowśród zainteresowanych ła sięskutecznie nieliteratów –zrazudodajmy: uwadze badaczy 4 wieku Groni” (1968–2005) oraz „Gronie” (1938–1939, red. 2006)]. od dniowiecza. Obyczaje, przesądy, fanatyzm i okrucieństwa w dawnej Polsce takie przekonanietakie niejestpozbawione z ontologicznego punktu widzenia tematyką implikujetą –dlaczego jednocześnie ? Na pytanie i niepokój nictwie i okolic jednym z blogów czytamy wszakże: równą bataliązapominamy o tych, którzy wcześnieji przegrali; stoczyli ją drapieżnegorzeczywistości kapitalizmu, Przesyceni by nie- tą przetrwać. racji bytu.racji wewnętrznejświadomości” Jest „kliszą poko obecnej w chwili - i opowieściach o „dobrych chłopcach”, na co„poszli zbój”? Wydaje się, że niesamowitych doznań,i doświadczania się w legendach skrywających nie takiego stanunie takiego umożliwiają rzeczy dające gdzieniegdzie sięsłyszeć głosy, przekonaniem – możemy płynnej rzeczywisto dziś, w ponowoczesnej, rozdz. 13: Zbójnicy i podpalacze idem, lenia XXI wieku i staje sięponiekąd XXI lenia diagnozą. Unaocznia „kondycję” nas logii zbójnickiej? Czy brutalna rzeczywistość, której zbójnickiej? Czybrutalnalogii rzeczywistość, padamy ofiarami ukazały sięw organieukazały prasowym Towarzystwa Miłośników Żywieckiej Ziemi –„Karta samych, gdyż samo podejmujemy tak „walkę” bardziej brutalnej w coraz sygnalizujące, że„nastąpiło materiału”. zmęczenie W bezkresnej przestrzeni ale przegrali tylko swoje przegrali tylko ale życie –niezaś legendę, która pomimo wszystko html, dostęp: 22.07.2013. s. 10–11; W. Bogatyński, Walka chłopów z uciskiem szlacheckim w Polsce w XVII i XVIII 4 ob. –zakończenie, Zbójnicy http://moje-gorki.blogspot.com/p/zbojnicy-zakonczenie. 5 Podobnie zresztą historia Jerzego Fiedora zwanego Czy rzeczywiście – idąc zaprzejętym zaWadysławem –idąc Czy rzeczywiście Skoczylasem

Z Z , Kraków 1955; B. Baranowski, Ludzie gościńca w XVII–XVIII w. 1986 (tu, Łódź o zbójnickich zamkach, heretyckich zborach i oświęcimskiej Jerozolimie, Kraków , Warszawa–Kraków karpackich harnasi 1986; Poczet eadem, , Krosno 2011. Prace ocharakterze przyczynkarskim, zob.: J. Putek, śre Mroki ob. J. Reimschüssel, Ostatni harnaś w pewnym sensie rozczarowuje, rodzi żerozważania żal, dobiegły już końca [podkr. J. R.] pełne tajemnicpełne zakątki duszy góralskiej. wzbudza Ale przy niedosyt, tym Zbójnictwo góralskie to temat odkrywający przed badaczem nieznane, przedZbójnictwo góralskiebadaczem to temat odkrywający , Warszawa 2003; R. Bańkosz, Straszliwi zbójnicy z Bieszczadów ) i nast. [Pomijam) i nast. artykuły, zewzględuna ilość które 5 . , „Karta Groni” 1968, nr 1–2, s. 56–57. Proćpakiem wymyka , „Kuźnica” 1948, nr 48, , Warszawa–Kraków , Kraków 1935; ! Zrozumie ------

37 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia trwała i trwać będzie6. Może jej nasilenie będzie z czasem zmieniać się, podlegać fluktuacjom czytelniczego zainteresowania, modom, konwen- cjom i upodobaniom7. Ale mimo wszystko zbójnicka legenda żywieckich górali żyje i żyć będzie, choćby na obrzeżach naszej literatury i kultury ludowej, która od czasów romantycznych stała się istotnym składnikiem naszej narodowej skarbnicy. Potwierdzeniem tego przekonania wydaje się być bogata bibliografia opracowań naukowych i prac popularyzatorskich, które z perspektywy różnych dyscyplin od ponad półtora wieku uobecniają tę problematykę badawczą w życiu kolejnych pokoleń8. Przykładem może być, podjęta ostatnio przez Jana Malickiego, w ramach bibliofilskiej edycji, cenna inicjatywa przypomnienia współczesnym czytelnikom i badaczom postaci zbójnika Jerzego Fiedora. Na podstawie wydanej pod koniec lat 20. (1929) przez Juliusza Zborowskiego Pieśni o standrechcie9 i Proćpako- wej bandzie w roku 179510 ukazała się w symbolicznym nakładzie 10 eg- zemplarzy współczesna reedycja11. Utwór ten, napisany przez naocznego świadka zdarzeń towarzyszących pojmaniu Proćpaka i związanych z nim współoskarżonych, to jeden z najstarszych w naszej literaturze utworów

6 Tematyka zbójnicka jest wciąż żywa, czego przykładem są Na szkle malowane Ernesta Brylla (dwukrotnie wystawiane w scenicznej adaptacji Krystyny Jandy w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej, po raz drugi 27 października 2001) czy związane z Żywiec- czyzną powieści Konstantego Steckiego Zbójnicki los (Warszawa 1969) oraz Stanisława Noworyty Beskidnicy (Gdynia 2010); zob. przyp. 5. 7 Jak podaje K. Dmitruk: „[…] istnieje także ciekawe zjawisko «zużywania się» tekstów, spadek ich «energii» informacyjnej, utrata zdolności wiązania społecznej uwagi. Możemy tu mówić o dwóch co najmniej typach «zużycia»: technologicznym i semiotycznym (kulturowym) [zob. też J. Lipiec, Podstawy ontologii społeczeństwa, Warszawa 1972, s. 142–143]. Przedmiot literacki «traci» dynamikę, zostaje zatrzymany na różnych filtrach i barierach komunikacyjnych – odsunięty poza główne obiegi – nie zaspokaja już potrzeb ani oczekiwań danej społeczności” – i jak dalej słusznie konstatuje autor – „społeczne zapominanie staje się istotnym składnikiem procesu historycznoliterackiego” (idem, Sytuacje komunikacyjne w kulturze literackiej dawnej Polski, w: Z dziejów życia literackiego w Polsce XVI i XVII wieku, red. H. Dziechcińska, Wrocław 1980, s. 14). 8 Zob. L. de Laveaux, Górale bieskidowi zachodniego pasma Karpat. Rys etnograficzny zwyczajów i obyczajów włościan okolic Żywca, Kraków 1851 (lub reprint Żywiec 2005); idem, Pamiętniki Ludwika hr. De Laveaux, wydał z rękopisu L. D. L., Kraków 1879. 9 Standrecht (Msc. Standrechcie) – z jęz. niem. Standrecht, prawo stanu wyjąt- kowego. Szerzej na temat pomników starodawnego prawa zob.: B. Groicki, Porządek sądów i spraw miejskich prawa majdeburskiego w Koronie Polskiej; idem, Artykuły prawa majdeburskiego. Postępek sądów około karania na gardle. Ustawa płacej u sądów, War- szawa 1954; idem, Tytuły prawa majdeburskiego, Warszawa 1954. Por. Z. Zdrójkowski, Zarys dziejów prawa chełmińskiego 1233–1862, Toruń 1983. 10 Zob. J. Zborowski, Pieśń o standrechcie i Proćpakowej bandzie w roku 1795, „Lud” Jan Rodak dobiegły już końca? rozważania Czy 1929, seria 2, t. 8, s. 71–93. 38 11 J. Zborowski, Pieśń o standrechcie i Proćpakowej bandzie w roku 1795 (Przyczynek do dziejów zbójnictwa w Żywieckiem), teksty wybrał J. Malicki, Katowice 2003. Thatsachen welche dieGegend von Oswiecim undSaybusch angehen.Bearbeitet durch (1842)14, Żywiecczyzny (sygn. BJ,(sygn. W Żywcu wierny pozostał odpis, rkps współczesnym który posłużył 2777). 1965, w ramach rewindykacji dóbr rewindykacji kultury,1965, w ramach doAr przywieziono z Czechosłowacji je Franz Augustin Pfarrer der Stadt Saybusch ab 1842 A R DAndrea de Pleszowski parocho Bielanensi propria manu descriptum. Jest to kopia odpisu (Kr. Mon. 1),która sporządzona śmierci autora 1845) (zm. 12 kwietnia w archiwum parafialnym w Żywcu. W roku 1870 von und Oswieczyn Saybusch angehen. Bearbeitet durch Franz Augustin Pfarrer der Z. Piasecki, Byli chłopcy, byli…, s. 272. Państwowego w Żywcu i tu włączono dozbioru zatytułowanego: „Kroniki i monografie”. Format oprawy 37×23 cm, format wynosi tekstu 36,7×22,5 cm.Oprawa zaopatrzona Państwowego w Katowicach, w Żywcu, oddział w zespole zbiorów specjalnych „Kroniki . AutografStadt Saybusch Jahrbuchu A. 1842 w czasie okupacji z Muzeum Żywieckiego w niewiadomym i dopiero kierunku w roku wydawcom zapodstawę dodruku. Powstał on około XIXwieku, połowy a oprawiony tematu, literackiej wartości obokon nikłej znaczną12 –posiada wartość Drukiem Drukiem o Żywiecczyźnie 1859,, Cieszyn oraz wydawca „Dyplomatariusza mogilskiego”), przeka metodologiczne korzystania źródeł ze literackich w badaniu historycznym, w: jak i ostatniego,jak schyłkowego etapu rozwoju góralskiego zbójnictwa na te- chiwum Krakowskiego. 12listopada 1965 roku W dniu przekazano doArchiwum je renach Żywiecczyzny, żywieckie Kroniki nadal są rackie jako źródło historyczne , red. Z. Stefanowska i J. Sławiński, Warszawa s. 7–30). 1978, piśmienniczych o tematyce zbójnickiej.piśmienniczych Jak badacze słusznie podnoszą o tematyce również kopia odpisu kroniki Franciszka Augustina Kr. (sygn. Mon. 1a). Jest to rękopis i monografie”, sygnaturąpod Kr. Mon. 1.W archiwum przechowywanajest żywieckim tytuł. Rękopis liczy 371 stron i obecnie jest przechowywany Archiwumtytuł. Rękopis w zbiorach stron liczyi obecnie 371 jak równieżjak tytułu. Sam rękopis liczy193 strony. spisany Język niemiecki, w którym jest w cztery żadnych do wiązania, nie tasiemki posiada ale notatek proweniencyjnych, dokumentalno-źródłową13. która zrodziła sięwokół niego –ostatniego hetmana zbójnickiego jono skórą. Format oprawy cm,format 24,5×19 wynosi tekstu 23,3×18,5cm.Oprawa nie posiada żadnychnie posiada notatek proweniencyjnych, również jak nieznajduje sięna niej oprawę tekturową z końca XX wieku z grzbietem i narożnikami oklejonymi skórą. i narożnikami oprawę wieku tekturową z grzbietem XX z końca ówczesny proboszcz ks.Eugeniusz żywiecki, Janota (autor Wiadomości historycznej brzmi: została została przez proboszcza bielańskiego (Bielany k. Kęt) w połowie XIX wieku. Posiada zał rękopis doBiblioteki Jagiellońskiej w Krakowie, gdzie jestprzechowywany dodziś został został odpis kroniki (Jahrbuch przed zniszczeniem przez niemieckiego okupanta. on z kopią wraz Został wywieziony został w tekturęzostał dopiero wieku. koniec Wówczas XX pod też grzbiet i narożniki- okle sporządzony w języku niemieckim pt. Jahrbuch oder Zusammenstellung geschichtlicher Wypada w tym przyjrzeć sięsamemu miejscu bohaterowi, i legendzie, jak yginał sporządzony został w języku niemieckim w roku 1842, a jego tytuł 1842,a jego w roku niemieckim sporządzonyyginał w języku został 14 13 12

J. Zborowski, J. Zborowski, Or Jahrbuch oder Zusammenstellung geschichtlicher Thatsachen welche dieGegend Kroniki żywieckie ks.Franciszka Augustina się stosunkowo ukazały niedawno, Górale beskidowi zachodniego pasma Karpat . Podstawowymi źródłami dobadań nad dziejami Proćpaka, P P ieśń o standrechcie i Proćpakowej bandzie …, s. 74; w roku 1795 ieśń o standrechcie…, …), uratował prawdopodobnie dziełoks. F. Augustina

Problemy (zob.s. 74–75; też J. Topolski, Problemy ks. Augustina przechowywany był po ks. Franciszka Augustina Ludwika deLaveaux Dzieło lite - - -

39 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia (1851) oraz przywoływana już wcześniej Pieśń o standrechcie (1796), której autorstwo przypisuje się ojcu zarządcy15 folwarku w Wieprzu, staremu Łu- komskiemu. Pod względem historycznym najbardziej wartościową okazuje się być dla badacza dziejów zbójnickich kronika „proboszczowska” Francisz- ka Augustina16. Data urodzin Jerzego Fiedora pozostaje do dziś nieznana. Pojawia się on w źródłach już jako człowiek żonaty, posiadający rodzinę, zamieszkujący wraz z ojcem pod jego strzechą w Kamesznicy. Nic więcej o tej rodzinie nie wiemy. Z przekazu ks. Franciszka Augustina dowiaduje- my się, że zanim „poszedł na zbój”, „ożenił się i mieszkał w izbie u swego ojca”, i że „był wielkim kłusownikiem”17. W tym czasie nie było to nic nadzwyczajnego – procederem tym parali się wszyscy górale zamieszkujący w pobliżu lasów, z tym że na różną skalę i przy wykorzystaniu rozmaitych „technik”. Jak podaje dalej ks. Augustin: „Proćpak zastrzelił przypadkiem jałówkę, mając ją za sztukę zwierzyny łownej18. Ponieważ nikt tego nie widział, zabrał ją”19. Pomijając ten niefortunny zapis, świadczący o incyden- talności całego zajścia, dowiadujemy się z relacji żywieckiego kronikarza, że „nieuważny” myśliwy chcąc zatuszować swój występek, wypatroszył zwierzę, a skórę po cichu sprzedał gdzieś na sąsiednim Śląsku. Zdarzenie jednak nie pozostało w tajemnicy, gdyż Proćpak został zadenuncjowany,

bo dopiero w roku 2007, staraniem Społecznego Instytutu Historycznego, działającego w ramach Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej. 15 Wincenty Łukomski, zarządca folwarku w Wieprzu, potwierdzony jako pleni- potent pański w dokumencie dla kościoła żywieckiego z 15 kwietnia 1799 roku (MŻ- -HA/53). Bliższe szczegóły życia są nieznane, mimo że o Łukomskich sporo wiadomości można znaleźć w rodzimych armoriałach (zob. K. Niesiecki, Herbarz polski, t. 6, Lipsk 1841, s. 288–290; A. Boniecki, Herbarz polski, t. 16, Warszawa 1913, s. 106–119; S. Uruski, Rodzina. Herbarz szlachty polskiej, t. 10, Warszawa 1913, s. 38–44). Nic z kolei nie pisze o Łukomskich Josef Pilnáček w swym opracowaniu o szlachcie pogranicza polsko- -śląsko-czeskiego (zob. idem, Rody stareho Slezska, dil. 2, Praha 1972). Próżno również szukać jakichkolwiek informacji w Aktach sejmikowych województwa krakowskiego (t. 1: 1579–1620, wyd. S. Kętrzyński, Kraków 1939; t. 2: 1621–1660, wyd. A. Przyboś, Wrocław–Kraków 1955; t. 3: 1661–1673, wyd. A. Przyboś, Wrocław–Kraków 1959; t. 4: 1674–1680, wyd. A. Przyboś, Wrocław–Warszawa–Kraków 1963) oraz w opracowaniu Urzędnicy województwa krakowskiego XVI–XVIII wieku. Spisy (t. 4, z. 2, oprac. S. Cy- narski i A. Falniowska-Gradowska, red. A. Gąsiorowski, Kórnik 1990), czy w Polskim słowniku biograficznym (t. 18, Wrocław–Warszawa–Kraków 1973). 16 Z. Piasecki, Byli chłopcy, byli…, s. 42. 17 Kroniki żywieckie ks. Franciszka Augustina, Żywiec 2007, s. 579. 18 W tym miejscu relacji ks. Augustina rodzi się wątpliwość, czy oby zaprawiony w kłusownictwie Proćpak, podobnie zresztą jak każdy inny góral, mógł pomylić zwie- rzynę płową z bydłem domowym (?). Wydaje się, że zdarzenie to miało raczej charakter celowego działania, za którym skrywała się „góralska sprawiedliwość”, a więc byłaby to próba dojścia swych racji na drodze samosądu. Niewykluczone również, że mogła Jan Rodak dobiegły już końca? rozważania Czy to być zwyczajna grabież, za którą Proćpak nie spodziewał się ponieść jakichkolwiek 40 konsekwencji. 19 Ibidem, s. 579. wieckiego24. To klasyczna deheroizacja bohatera ludowego, którego sława w więzieniu zbójnikowi sięw bliżej udało niewyjaśnionych okolicznościach wiodących zeŚląska na Słowacjęwiodących i Węgry. Były one uczęszczane zarówno kradzieże”23 implikować mają czytającemu, żema oto ze doczynienia Przez jakiś czas pozostawał w ukryciu w pobliżu domu w pobliżu w kamesznickich czasPrzez pozostawał jakiś w ukryciu Proćpaka. Sam Fiedor obawiając sięrewizji ojcowskiego domu, opuścił żadnych szczegółów związanych z tym zajściem. W jego zdarzenie narracji w roku 1783 umieszczono i zorganizowano kryminalny sąd o zaostrzonym więzienie rygorze. wzniesiony w 1635 roku przez Stanisława Lubomirskiego, w którym zniesieniu po klasztoru to nie odgrywało znaczącej roli. Zauważyć Przemilczałwięc. je należy,to nie odgrywało że ukrywał się przez kilka dniw rodzinnych sięprzez kilka ukrywał pieleszach, ażdomomentu, gdy niezbyt bezpieczną kryjówkę i uciekł do lasu,się za „bucki”. skrywając niezbyt i uciekł bezpieczną kryjówkę nadając określony jej cel i charakter: nie była na rękę wieprzskiego zarządcy folwarku. Po półrocznym pobycie nie zbiega. tego Od momentu rozpoczyna się właściwie zbójnicki szlak renesansowego zamku XVII Lubomirskich wieku oraz klasztor z początku Karmelitów, przez kupców, Tereny i podróżnych. jak górskie Żywiecczyzny- wia –jak domo niepamiętnych – od czasów były doskonałym schronienia miejscem który siał postrach po polskiej i słowackiej po postrach który siał stronie Śląskiego Beskidu i Ży- do żywieckiego dominiumdo żywieckiego przyszło pismo z Wiśnicza, nakazujące pojma- od samegood początku snucia swej opowieści stylizuje on swąwypowiedź, oraz pieniądze –zapewne zrabowane drogą rozboju zwykłego na szlakach ostępach leśnych, przynosząc żonie potajemnie upolowaną zwierzynę zbiec i od razu powrócił w rodzinne strony, razupowrócił w rodzinne dodomuzbiec i od ojca. Początkowo zbójnickim hetmanem, zwyczajnym a nie rzezimieszkiem, złodziejem, bieżąco” głośnym wybrzmiewające echem na Żywiecczyźnie pojmanie sławnego hetmana zbójnickiego, powodów niepodaje z niewiadomych słany w Wiśniczu”21. dowięzienia sprzedał przez granicę na to Śląsk, na jaw. wyszło aresztowany Został i wy - a następnie osadzony w Wiśniczu powodu w więzieniu 20: „Z skóry, którą Analizując treść Pieśni… ob. U. Janicka-Krzywda, karpackich harnasi Poczet w tekście,odkreślenia tego jeżeli niesygnalizujęinaczej, mojego są autorstwa –J. R. 24 23 żywieckie… roniki 21 iśnicz, miasto Znajdują położone Bochni. około siętu od na ruiny południe 7km 20 22 Używane świadomie określenia „Jakiś Jerzy Proćpak”, małe czy„za

P K Z J. Zborowski, W W roku dziewięćdziesiątdrugim siedmset tysiąc Jakiś Jerzy chłop Proćpak, z Kameśnic u drógi, Za małe kradzieże posłany małe kradzieże byłZa na Wiśnicz I siedział tam w areszcie,I siedział ażmu zaczęłotęsknić Pieśń o standrechcie… , s. 76. , s. 579. możemy że autor, dostrzec, na „rejestrując , Warszawa–Kraków 1988, s. 49. 22 .

41 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia dla ludzi stanowiących kategorię marginesu społecznego25. Poszukiwali tu przestrzeni do życia, uciekając m. in. przed denuncjacją i w konsekwencji twardym prawem „Saksonu”26:

Co się tyczy prostych rabusiów, zbójców i złych, W tych to lasach wielkich nigdy nie było bez nich27.

W bliżej nieznanych nam okolicznościach, zapewne za sprawą przypad- ku, doszło do spotkania Proćpaka z Chowaniakiem, dezerterem zbiegłym z cesarskiego wojska, ukrywającym się również w okolicach Kamesznicy. Za jego pośrednictwem nawiązała się znajomość z kolejnymi zbiegami wojskowymi i tak powstała pięcioosobowa banda kłusowników, którzy na szeroką skalę uprawiali swój proceder w okolicach Jabłonkowa i Kamesz- nicy. Byli to: sam Fiedor, jego brat Jarco z Kamesznicy, Smyrak, Bulka z Rycerki oraz Chowaniak ze Skawicy:

[…] Zastał najprzód Chowaniaka, który zrzucił gwery I uciekł z regimentu, stał się dezerterem.

Ten to znowu miał kamratów Bulkę i Smyraka, Także dezertery jawni, i Jarco, brat Proćpaka. Złączyło się więc to bractwo i najścisłe przysięgi Przysięgało na śmierć wierność, zbójeczne potęgi28.

Na reakcję żywieckiego zamku nie trzeba było długo czekać. Rozpoczęły się więc rychło obławy w lasach na kłusowników, co zmusiło tych ostatnich do przeniesienia się – przynajmniej czasowo – na inne tereny, gdzie mogliby bezpiecznie przeczekać, aż zamieszanie wywołane wokół ich bandy ucichnie, a sprawa zostanie odłożona ad acta – przynajmniej do czasu. Tak zapewne stałoby się, gdyby nie przypadek, który ostatecznie przekreślił wszelkie plany Proćpaka i jednoznacznie, na nowo, zdefiniował jego sytuację w przestrzeni marginesu społecznego. Otóż – jak podaje Augustin – zbiegły w okolice Babiej Góry29 Fiedor, samotrzeć z towarzyszami, zaatakował dwóch kupców 25 Zob. Z. Poniedziałek, Geneza i rozwój zbójnictwa w państwie żywieckim, „Karta Groni” 1976, nr 7–8, s. 56–72. 26 Więcej zob. J. Rodak, Stosy i szubienice…, s. 153–187; B. Groicki, Artykuły prawa majdeburskiego, Warszawa 1954. 27 J. Zborowski, Pieśń o standrechcie…, s. 76. 28 Ibidem, s. 77. 29 Babia Góra – najwyższy grzbiet górski w Beskidzie Żywieckim i całych Beski- dach Zachodnich, z dwoma wierzchołkami: Diablakiem (1725 m n.p.m.) i Małą Babią Jan Rodak dobiegły już końca? rozważania Czy Górą (1517 m n.p.m.), więcej zob. M. Baliński, T. Lipiński, Starożytna Polska pod wzglę- 42 dem historycznym, jeograficznym i statystycznym, t. 2, cz. 1, Kraków 1844, s. 229–230; J. Łepkowski, Notatki z podróży archeologicznej po Galicji. Obwód Wadowicki, „Gazeta -prawnymi. dalszych Rejestr „dokonań” sam w sobie mógłby stać się nie tylko Warszawska” 1853; Babia Góra i jej okolice w relacjach dawnych- badaczy Ba , „Rocznik w Wieprzu obok Żywca, który przez dwa miesiące bezskutecznie przeszukiwał najwyższej gotowości władzepaństwowe, żywieckie w stan które podjęły Pewnej roku niedzieli jesiennej jednak z szałasów baca 1795, Szczotki doniósł Zwardonia, przy drodze łączącejŻywiec z Čadcą). Babiej Góry, przy drodze z Namestova doŻywca. tematem osobnego opracowania w formie publikacji, przede ale wszystkim uczęszczane a także szlaki, okoliczne lasy, rozbójnicze” uznane za„gniazda 37. o standrechcie… mógł wszcząćalarmu i pogoni zauciekającymi zbirami 36. zabiciu żepo dodać, kupcówmiejscu węgierskich doszło dokolejnych aktów i ubrania”, zeswoją wraz aby służącą, nie końcu w skrzyni zamknięty a na padła ofiarąpadła zbójów. i morderstwie samoTo o rabunku wspomnieć należy płócien z Mistkapłócien 34 i grabieży.przemocy Najpierw ofiarą tortur się handlarzstał płótna na Ka- działania zmierzające do ujęcia jego samego oraz pozostałych członków do domu35. Nie konfrontacji uniknął z bandą pleban także w Zawoi, Proćpaka dokonanym na Żydzie w Trzcianie33 na Węgrzech czy zabójstwie sprzedawcy który podstępnie został napadnięty upokorzony, nocą, „obrany z pieniędzy kańca Rycerki Górnej, który ograbiony na został kwotę zł,a jego żona 1400 los mówi o dwóch ofiarach napadu i zabójstwa oraz o trzech napastnikach, natomiast w łączona z Frytkiem w jedno miasto. w jedno łączona z Frytkiem darzeniem w relacjach podawanych przez Augustina i autora Pieśni o standrechcie… zbójnickiej „familii”. kierował Akcją Wincenty Łukomski, zarządca folwarku konsekwencjami stąd zabójcami, wypływającymi zewszystkimi formalno- za Cezarem: alea iacta est!!! Z kłusowników i jego Proćpak kompani się stali z Węgier30, którzy doPolski zmierzali strony od orawskiej Polhory31. W cza- znakomitym materiałem na scenariusz filmowy. wartojedynie w tym Stąd biogórski” 1999, t. 1, Kraków–Zawoja 1999, s. 22, 30, 40, 56, 66,82, 94, 102, 116,126,134. i jego żona, Takisperkach32 mieszkającyna i jego uboczu. sam losspotkał- miesz się nie tylko krew,się nietylko śmiertelne strzały. pierwsze padły ale Można rzec więc sie napadu kupcami-domokrążcami doszłodozatargu z krewkimi i polała przekaz jestbardziej wiarygodny, szczególnie, żenicna ten temat niepisze L. deLaveaux. zbójców gniazdo. początku Od zawsze ażdostandrechtu zjazdo”. …, s. 78–89. Te zdarzenia,u początków leżące Fiedora, postawiły zbójnickiej „kariery” asperki, przysiółek w wiosce (miejscowość położona od na północ Laliki asperki, przysiółek w wiosce 32 olhora, orawska miejscowość na Słowacji u południowo-zachodniego podnóża 31 auważyć należy, żezachodzi istotna rozbieżność w szczegółach związanych z tym- wy 30 Zbójnicki Zbójnicki K. Steckiego o zdarzenie sięistotnym stało wątkiem w powieści 36 35 34 33 37

P Zob. T Z W K M T rstená, Kotliny miasto części w północnej Orawskiej. istek, na wieś Morawach na zachodnim brzegu Ostrawicy. roku- W 1943 po Pieśni o standrechcie…, czytamy bowiem: „Tak można było powiedzieć, to Kroniki żywieckie… Kroniki czytamy o „trzech Węgrzynach” oraz o pięciu zbójcach. Nie wiadomo, który w okolicach Jeleśni, powracającego z Orawy przez Jeleśnię , s. 580. Augustin Pieśń Pieśń

43 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia władzom, że byli u niego czterej zbrojni, bardzo zmęczeni ludzie, którzy do- magali się pożywienia. Według bacy mieli to być członkowie bandy Proćpaka. Dzięki natychmiast przeprowadzonej obławie udało się ująć wskazanych zbójników i przewieźć ich do Wieprza. Po przesłuchaniach zostali poddani, zgodnie ze zwyczajem, publicznej egzekucji przez powieszenie na szubienicy przy drodze prowadzącej z Wieprza do Radziechów. W czasie zeznań wydali oni wielu mieszkańców różnych wsi, którzy pozostawali z nimi w bardziej lub mniej zażyłych stosunkach. Doszło do licznych aresztowań. W sumie powołano przed standrecht około siedemdziesięciu osób. Ci, którzy wi- dzieli zbójników lub rozmawiali z nimi, a nie donieśli o tym władzom, zostali wychłostani; ci natomiast, którzy ich ochraniali lub w inny sposób pomagali, zostali odesłani do ciężkiego więzienia w Wiśniczu. Tych ostatnich było, jak podaje Augustin – czterdziestu sześciu38. Nie był to jednak koniec akcji skierowanej przeciwko Proćpakowi i jego bandzie. Zbliżająca się zima także dopomogła zarządcy Łukomskiemu w ujęciu kolejnych członków zbójnickiej „familii”, którzy zaczęli poszukiwać schronienia w chłopskich obejściach, za odpowiednią opłatą. Sam hetman był nadal jednak nieuchwytny. Ale i na niego przyszedł kres swawoli i swobody. Jak podaje autor Pieśni o standrechcie:

Był to dzień 26 miesiąca listopada W roku pańskim 179 piątym O godzinie w pół dwunastej przed połową nocy, Gdy go złapali gajny i wojsko za rozkazów mocy.

Długo by pisać o szczegółach przeprowadzonej akcji i okolicznościach towarzyszących samemu zajściu. Zainteresowanego czytelnika odsyłamy do Kronik żywieckich księdza Franciszka Augustina, gdzie znajduje się szczegó- łowa relacja. W tym miejscu wspomnieć wypada, że swój zbójnicki żywot ostatni hetman Żywiecczyzny zakończył za sprawą „frajerki”, tzn. kochanki – Barbary Sołtyski, która nieopatrznie zdradziła swą znajomość z Proćpakiem i tym samym przyczyniła się do jego ujęcia. Porównując przekazy źródłowe zauważyć można, że w relacji Ludwika de Laveaux pojawia się w stosunku do tego, co czytamy u Augustina czy w cytowanej Pieśni o standrechcie…, zupełnie inna narracja, inspirowana literacką tradycją z kręgu zbójnickich legend i opowieści. Przytoczmy ją dla porównania:

Miał on jeszcze inny mniej platoniczny romans we wsi Kamesznicy, siedlisku głównych spiskowych i przechowywaczy. Tam był dom z po- dwójnym dachem w taki sposób urządzony, że między temi dwoma dachami łatwe a nieposzlakowane na wszelki wypadek miał schronienie Jan Rodak dobiegły już końca? rozważania Czy i skład bogatszej zdobyczy. 44 38 Kroniki żywieckie…, s. 581. wskroś archetypicznych. Taki wariant widoczny jestwłaśnie w znacznie Por. U. Janicka-Krzywda, Poczet harnasi… , s. 11. wieści podróżnika czytamy podróżnika wieści bowiem m.in.:„W tutejszych sięsłynny górach ukrywał wpadli i pochwycili go. i pochwycili wpadli Onsięniemógł ratować, mu ziemi”. bo po «kiełzały» sięnogi Namówili spał, aby będzie jak ją, grochu «posuła» izbie. po zrobiła. Ona tak Chłopi folklorze pieśniami górali którzy i podaniami żywieckich, XIX w połowie narzeczu, w której znajduje siępodobne zakończenie: pisał jedną z takich pieśni pod tytułem pieśni Śpiewki pod pisał z takich jedną o Proczpaku w góralskiém i na zamku osadzono […].Schwytano w Krakowie go u baby,i na u której przesiadywał. czasie w podaniach Bronisława Gustawiczaczasie w podaniach 41 czyLucjana Siemińskiego, który dość szerokoktóry dość omówił zbójowanie Janosika, wokół krążące herszta opowieści, jego pojmanie a także i stracenie, by zakończyć tak ten wątek: okazał siębyć żywotny i nośny, literacko bardziej atrakcyjny. Wpisuje się biblijnych, by wspomnieć chociażby historię Samsona i Dalili na –postaci bowiem w pewien schemat obecny w narracjach mitotwórczych czasów od stulecia pamiętali jeszcze o swym „bohatyrze”. o swym jeszcze stulecia pamiętali Stąd autor w swej za- pracy z rozbojów Józef spólnikami, Baczyński ze swymi którego jesień r. pod 1735 schwytano s. 117 (teksts. 117 tej pieśni zob. S. Pagaczewski, Beskidy 42 ob. Wycieczka B. Gustawicz, , Warszawa w Czorsztyńskie W opo 1881, s. 53. 41 piewki o Proczpaku w góralskiém narzeczu, w: L. de Laveaux, Górale bieskidowi… 40 Warto nadmienić, żez pokrewną spotykamy narracją sięw tym samym Wydaje się, żedeLaveaux inspirował w ludowym krążącymi siętakże aveaux, Górale bieskidowi… 39 Motyw zdrady zbójnickiego harnasia z Kamesznicy przez kochankęMotyw zdrady zbójnickiego harnasia z Kamesznicy

Z M. Jagiełło, Ś L. de L Wywiedli na drabinę, U frajerki na dachu; w ręku swoją ciupagę, żadna siłahamerskich hajduków mu nieda rady, Załozyli cilinę, Załozyli I wzienicięhnet debli zescebli, I srucili I złapali ciębrachu, przeto wykradła muprzeto i zamknęła ją wykradła w dziewięciu skrzyniach,dziewięcioma nagrody, jego schronienie wydała i oddała go w ręce sprawiedliwości […] niewierność, i podsyconaniewierność, chęcią otrzymania wyznaczonej zajego głowę zamkami Ale zazdrosnaAle mszcząc sięzaczęstą kochanka, Dalila, zdradliwa jak Kochanka Janoszczyka zdradzając go, miał będzie żepóki wiedziała, Zbójnicka sonata… Zbójnicka 42 . 40 . , s. 34. , s. 115. , Warszawa 1950, s. 13). 39 - . ,

45 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia późniejszej Pieśni o zbójniku Proćpaku Jana Kocznura43, w której autor, zainspirowany Pieśnią o standrechcie, stworzył własną wersję zbójnickiego epilogu Fiedora:

W piersi Hanulki się pojawił Nieznany dotąd płomień, Gniew ją porywał, jakby wicher, A palił, jak ogień.

Myśl, że się zemści na Proćpaku Rozkoszą upajała, Zaczęła żyć o zemście myślą – Nie jadła – nie sypiała.

W końcu przysięgła na cmentarzu, Że nie daruje Proćpakowi, Na grobie ojca poprzysięgła Zemstę, ach, zemstę zbójnikowi!44

Tak zakończył powojenny poeta zbójnicką „karierę” Proćpaka45. W znacz- nie późniejszej powieści przygodowo-awanturniczej Konstantego Steckiego Zbójnicki los odnajdujemy już nawiązanie do narracji ks. Augustina, który w swej Kronice poświęcił wiele miejsca i uwagi Fiedorowi. W tej opowie- ści mamy do czynienia nie tylko z hiperbolizacją i idealizacją głównego bohatera, ale przede wszystkim ze świadomym działaniem zmierzającym do budowania i kultywowania legendy ostatniego hetmana zbójnickiego Żywiecczyzny. Powieść Steckiego, choć pod względem literackim dla wy- trawnego czytelnika mogłaby pozostawiać wiele do życzenia, to jednak stanowi kontrnarrację wobec Pieśni o standrechcie…. W tej ostatniej mamy bowiem do czynienia z deheroizacją głównego bohatera i demitologiza- cją jego zbójnickiej legendy. Proćpak jawi się w niej jako człowiek słaby, tchórzliwy i w obawie przed przesłuchaniami, mimo że w tym czasie już nie stosowano tortur, współpracujący z sądem bez przymusu. Celem takiego działania wydaje się być chęć unicestwienia pamięci o sławetnym zbójniku nie tylko wśród znających go mieszkańców, ale również potomnych. To inspirowane feudalno-prawnymi względami literackie przedsięwzięcie – jak pokazuje historia – odniosło skutek odwrotny od zamierzonego. Legenda Proćpaka stała się faktem. Jednak popularność tego przekazu nie zyskała

43 J. Kocznur, Pieśń o zbójniku Proćpaku, Kraków 1945. 44 Ibidem, s. 28–29. Jan Rodak dobiegły już końca? rozważania Czy 45 Zagadnieniu poetyki tekstu J. Kocznura sporo uwagi poświęcił Z. Piasecki. Sto- 46 sownym wydaje się więc w tym miejscu pominięcie tej kwestii i odesłanie czytelnika do pracy cytowanego badacza: Z. Piasecki, Byli chłopcy, byli…, s. 273–276. takiego wymiaru, jak legenda Janosika, mimo że Fiedor dłużej wiódł swój zbójniczy żywot i posiadał bogatszą „kartotekę”. Dlaczego? Tak jak skom- plikowane były przyczyny „pójścia na zbój”, tak równie złożone bywają później pośmiertne losy „dobrych chłopców” – z całą pewnością zabrakło odrobiny szczęścia dla podsycenia legendy, także brak zainteresowania ze strony filmowców, którzy w znacznej mierze przyczynili się do rozwoju i ugruntowania legendy Janosika. Niewykluczone, że legenda Jerzego Fiedora, zwanego Proćpakiem, dopiero oczekuje na swą odsłonę…? Czas pokaże, czy rzeczywiście rozważania dobiegły już końca.

Have the Deliberations Already Come to the End? The Question about Jerzy Fiedor “Proćpak” – the Last Robber Hetman from the Land of Żywiec and His Legend Summary

The last, great robber hetman of the region of Żywiec – Jerzy Fiedor, nicknamed “Proćpak”, (1767–1796) became a legend already during his lifetime. He was the one to whom an anonymous author dedicated a song entitled: “Song about standrecht court and Proćpak’s band in 1795”, in which he described the events that accom- panied the hetman’s death. This story gave rise to the legend that has two aspects: literary and folk. Unfortunately, the fame of the bandit born in did not spread beyond a very narrow audience connected with the region of Żywiec. Even nowadays, in the oral tradition of Polish highlanders one may find songs, tales and legends about this folk hero, who made other people and the world ‘equal’ to himself. However, in the wider public perception, Jerzy Fiedor remains an unknown figure, though his actions greatly outweigh the record of offenses made by Jura Janosik from Terchova (1688–1713). Zbójnicy żywieccy w strofach starszych i nowszych

Agnieszka Kastelik-Herbuś Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej

Gdyby w zaświatach Janosikowi zgotowano proces raz jeszcze, krąg poszkodowanych, wskutek jego nielicznych i niezbyt wy- jątkowych przewinień, oskarżyciel mógłby poszerzyć o rzeszę górali karpackich parających się podobnym jak on procede- rem, o poprzedników i następców, ani lepszych, ani gorszych, zupełnie zapomnianych1. Zarzut główny wobec słowackiego harnasia brzmiałby wtedy: nieumyślne, ale wieczne zabójstwo legendy tych, którzy w zbójnickim procederze byli równie biegli, a wielokroć nawet sprawniejsi. W takim procesie – dla zwiększenia efektu – oskarżyciel świadków z Żywiecczyzny zostawiłby na koniec. O niesprawiedliwe zagarnięcie sławy oskarżaliby Janosika „kamraci po fachu”. Oto zeznawałby Sebastian Bury schwytany w czasie hucznej zabawy. Ten sam, który jest autorem najczęściej cytowanych słów zbójnika w czasie egzekucji. Być może Buremu towarzy- szyłby ów członek jego kompanii, któremu udało się uciec z obławy, i który, patrząc na ścigających go, „na despekt ubranie opuściwszy, zadek na nich wypiął, a potym do lasu uciekł”2. Oto przed sądem stawiłby się ze swą chorągwią stracony w Krakowie Martyn Portasz. O barwnych epizodach ze swej kariery opowiadaliby też Klimczakowie. Najpierw Jan wspomniałby o rzeczywistych kontaktach zbójników żywieckich z koronowanymi głowami, czego dowodem jest Agnieszka Kastelik-Herbuś Agnieszka i nowszych starszych w strofach Zbójnicy żywieccy 1 Por. J. Krzyżanowski, Paralele. Studia porównawcze z pogranicza literatury i folk- 48 loru, Warszawa 1977, s. 786. 2 A. Komoniecki, Chronografia albo Dziejopis żywiecki, Żywiec 1987, s. 159. A gdzież podziałby oczy Janosik, oczy A gdzież podziałby gdyby zeznawał Doboszowic? Sebastian Warszawa 1988, s. 43. w Łodygowicach i ucieczce zbójników, aż do schwytania stronie po austriac w czasie napadu na dwór w Rajsku, to kiedy sprytnemu właścicielowi udało Miczek, na egzekucję którego doŻywca przybyło aż czterech katów- z Cie żywieckiego harnasia3. żywieckiego że zginął człowiekże zginął niewinny. Por. U. Janicka-Krzywda, karpackich harnasi Poczet teriały do dziejów zbójnictwa góralskiego z lat 1589–1782, Lublin 1952, s. 188. musił na władzach austriackich na teren ściągnięcie Żywiecczyzny dwóch podczas gdypodczas słowackiego Janosika zaczęto idealizować bardzo wcześnie9. obrębpoza coraz mniejznanej legendy i tekstów o charakterze naukowym, letów. Nie pominąłby też zapewne Wojciech pojmaniu opowieści o swym list wydany roku w 1662 przez Jana Kazimierza ułaskawienie nakazujący kiej, opowiedziałby stracony w Krakowie Mateusz Świadkiem Klimczak4. kompanii wojska8. na przydrożnych Ondraszkowe na wisiało topolach.którym drzewa, Z jednego ciało, o Ondraszku, według których i rozwieszone zwłoki zostały poćwiartowane zbójnika zna i jej chłopcy”mieli „szwarni wszelkie atuty, by stworzyć symbol, postać zbójnickie epizody napisało życie. To o tym, fakty świadczące żeŻywiecczy wina,dwóch wiadra sztuk- prochu sukna, i pisto ze zbójnikami, a także: hrabiego od zażądało Sunegha zaprzestania organizowania dowalki grup byłby też zapewne Wojciech, hetman 40-osobowego towarzystwa, które szyna, obnoszących dekapitacji po jego głowę efektu zwiększenia wkoło dla 6. się zbójników upić, a następnie powiadomić władzęi okoliczną szlachtę5. godną mitu. Jednak losbywa przewrotny. bohaterowie Cibarwni nie wyszli ani pomysłem pisarza o romantycznym czymłodopolskim rodowodzie. Te zrobiono ul. Zawsze na wiosnę wyrastały z niego winne latorośle,zrobiono z niego wyrastały cobyło ul.na wiosnę Zawsze dowodem, szawa 2001, s. 11–44. 4 W roli pojawić Jerzy świadka musiałby Fiodor, sięw końcu - który wy Wszystkie przytoczoneWszystkie wytworem i wydarzenia niesą postaci folkloru 6 lejt króla Jana KazimierzaMa dla zbójników żywieckich, w: S. Szczotka, 3 9 idem, s. 254. Wartoidem, s. 254. zaznaczyć, żepodobny motyw wykorzystują podania 7 5 8 Potem słów kilka o obławie na swoją kompanię, o zaciętej w domu walce Gdyby sędziemu nie wystarczyły te relacje, może zeznawałby i Wojciech

Por. A. Komoniecki, Ib Ib U. Janicka-Krzywda, Ib P or. J. Goszczyńska, Janosik w folklorze i literaturze War słowackiej XIXwieku, idem, s. 258. idem, s. 243. tając sobie sam akty zbawienne głośno, ażludzie […].Na płakali którego grobie różne kwiecie na lat polnei tak wyrosło corok trzy wyrastało G Ten w szkołach będąc nauczony, resolute na śmierć czy tenże poszedł, Chronografia albo…, s. 260. Poczet harnasi Poczet …, s. 49–54. 7 . - - - - - ,

49 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Cóż zatem zrobić z urągającym żywieckim zbójnikom faktem, że od po- nad stu lat w Żywcu – sercu polskiego zbójnictwa – niedaleko rynku, który niejedną egzekucję widział, z powodzeniem działa Kino „Janosik” i nikt chyba nie myśli, by zmienić tę nazwę na np. Kino „Klimczok”, a pochodzący z Milówki bracia Golec śpiewają bynajmniej nie o Proćpoku z sąsiedniej Kamesznicy, ale o zbójniku Jonicku. Celem moich rozważań jest postawienie kilku hipotez badawczych, dla- czego nie żywiecki zbójnik stał się jednoznacznym symbolem, a pomogą mi w tym krótkie, starsze i nowsze utwory wierszowane z Żywiecczyzny. Należy rozpocząć od przypomnienia i potwierdzenia ustaleń dotyczących bogatego zbioru przyśpiewek zbójnickich tego regionu, poczynając od za- pisków Ludwika de Laveaux, poprzez materiał zgromadzony przez Stefana Marię Stoińskiego, Józefa Miksia, Jadwigę Romanę Bobrowską i Stanisława Dobosza, aż po zasygnalizowanie znaczącego braku tekstów zbójnickich w najnowszych publikacjach tego typu. W wydanych w 1968 roku przez J. Miksia Pieśniach ludowych ziemi ży- wieckiej10 utwory zbójnickie pojawiają się na pierwszym miejscu i stanowią jego znaczną część. Autor zanotował 102 pieśni o chłopcach zza buka, co w porównaniu z ilością innych pieśni, np.: pasterskich (134), obyczajowych i społecznych (94), o pracy i gospodarstwie (39), patriotycznych (18), o przy- rodzie (15), stanowi imponujący wynik. Wraz z lekturą pieśni żywieckich poznajemy kolejne etapy życia „szwar- nych chłopców”, począwszy od przełomowej decyzji wstąpienia na drogę występku, liczne napady na baców, zabawy w karczmach, gromadzenie skarbów, aż po śmierć z ręki kata. Znaczna część tych tekstów wskazuje na pozytywne cechy charakteru samego zbójnika, jak i jego działalności. Podob- nie jest w przyśpiewkach innych regionów Karpat, a wspomniane motywy są powszechnie znane. Nie ma zatem potrzeby, by tę tezę popierać cytatami. Ważne jest natomiast to, co oryginalne, nie przez fakt występowania, ale na- silenia, czyli ta część zanotowanych tekstów, które mają negatywny wydźwięk. W żywieckich nutach pobrzmiewają bowiem i prozaiczne przyczyny zbójowania, i niepochlebna ocena działalności zbójników, i eksponowanie tragicznego epilogu kariery zbójnickiej z pościgiem i karą śmierci.

Nie buchaj, nie buchaj Bo powała trzeszczy, Jak cie tam zacujom, Połomiom ci kości. Nie świeć tam, nie świeć tam, bo ci światło widać, Agnieszka Kastelik-Herbuś Agnieszka i nowszych starszych w strofach Zbójnicy żywieccy

50 10 J. Mikś, Pieśni ludowe ziemi żywieckiej, Żywiec 1968. Wszystkie pieśni cytowane są według numeracji z tego wydania. Jan oraz podobieństwo brzmieniowe z imieniemlegendarnego Janosika. mansowej, przytacza tekst ludowej przyśpiewki: istniała na Żywiecczyźnie pieśni znaczna grupa poświęconych J. Fio tylko - imion lub posługującsięimieniem-symbolem –Jan, Janicek11. Tymczasem dorowi niechlubny i te najczęściej przynosiły i utrwalały obraz. zwyczajów i obyczajów włościan okolic Żywca, Żywiec 2005, s. 116–117. z Milówki, który śpiewał innymi między tak: pojawia się w pieśniach. Przyczynypojawia sięw pieśniach. tego conajmniej są dwie –popularność imienia W podobny przedstawiał Józef sposób herszta z Kamesznicy Szczotka W przytoczonych tekstach mówi sięo zbójnikach ogólnie, podawania bez Beskidzie Żywieckim żadenznany nie działał Beskidzie o tym zbójnik imieniu, a jednak 11 12 L. de Laveaux, zarazpięknej, po mitologizującejL. de historii Proćpaka ro-

W L. de Laveaux, Górale beskidowi zachodniego pasma Karpat. Rys etnograficzny Wywiedli na drabinę, Warujcie krów gazdowie, Więzienie, klucze, i te grube więzienie Jak ciezłapią, powiesą Gorole siępociesą Załozyli cilinę Załozyli Ze mnie wiesać bydom. mniewiesać Ze [nr37] Kiej sięmu kce pieceni Mnie sięserce kraje, Mnie na górę wiedom, Miły, mocny Boze, I złapali ciebrachu I wzienicięhnet debli ze scebli I zrzucili Proćpaku Proćpaku, Hej Bydzies na haku; kiejs ty Bo sięProćpok nieleni, Bo Niejeden młodzieniec tuNiejeden zakończył młodzieniec życie. [nr34] jak cietam zacujom,jak u frajerki na dachu Strzeżcie statku bacowie, bydom ciebie [nr65] ścigać. 12 .

51 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Ej! Cały hyc przewrócili ci zbójowie wściekli, Potym kupom z grabieży do lasu uciekli, Ej! Potym kupom z grabieży do lasu uciekli13.

W podobnym tonie utrzymane są wersy zanotowane przez Jana Szuberta i Stanisława Szczotkę. Na szczególną uwagę zasługuje rozbudowana pieśń wykonywana przez Janinę Lachową z Gilowic14.

[…] Raz opowiadał dziadek memu ojcu, ze zył chłopek Protazy na Grojcu i miał syna imieniem Proćpak był zwany, od ojca wciąż dostawał gany.[…] Wiele narodu tez pomordował, na świecie sierót duzo psotował, nie wierzył w Boga, w modlitwe jego, zabił syn ojca swego własnego. I matce swojej tez nie folgował, Obuk rodziców do grobu schował. Ludek się zebrał z kijmi na niego Wygnać Proćpoka, psotnika tego15.

Na ujemnie nacechowany obraz zbójnika z Kamesznicy składają się przede wszystkim takie jego cechy, jak: ojcobójstwo, ilość napadów i mor- derstw (2000) oraz pojmanie go wskutek narady mieszkańców wsi i długie konanie po powieszeniu za ziobro. Wszystkie przytoczone pieśni pozwalają stwierdzić, że folklor żywiecki kreuje niejednoznaczny obraz zbójnika, a sam proceder często przedstawia w sposób realistyczny. Idealizowanie jest rzadkie, przeważa sucha relacja z nutą strachu i potępienia. Przede wszystkim Proćpak z pieśni ludowych nie jest opiekunem ludu, mitycznym herosem, ale raczej zwykłym rozbój- nikiem. Taka kreacja w ludowych przyśpiewkach nie jest charakterystyczna

13 Tekst podaję za: J. Bobrowska, Pieśni ludowe o Proćpaku, „Karta Groni” 1985, nr 18, s. 80–81. 14 Przytoczony tekst niewątpliwie jest kontaminacją kilku wątków zbójnickich, a wydarzenia, o których opowiada, nie są zgodne ze źródłami historycznymi (na przy- kład podarowanie harnasiowi spod Baraniej Góry broni przez Klimczoka). Pojawiają się także motywy legendarne, takie jak: obdarowanie pasterza, który podał konające- mu harnasiowi wodę, śmierć po trzech dniach, wykradzenie ciała zbójnika. Znaczne rozbieżności z prawdą historyczną wytłumaczyć można dużą różnicą temporalną między działalnością zbójnika a czasem wykonania pieśni oraz odległością między Agnieszka Kastelik-Herbuś Agnieszka i nowszych starszych w strofach Zbójnicy żywieccy terenami działania Proćpaka (głównie Kamesznica, Milówka), a miejscem urodzenia 52 wykonawczyni. 15 S. M. Stoiński, Pieśni żywieckie, Kraków 1964, s. 21–24. „szwarnym chłopcom”, obrazują ale przekonanie, regionie i jego żeo tym XX wieku konsolidowaliXX ludowi się poeci Żywiecczyzny, a ponadregional Towarzystwo Miłośników Żywieckiej) Ziemi oraz pomysły na np. popularyzowanie Targ 2007, s. 112–121; J. Kolbrecka, Podhalańskie pieśni o Janosiku i zbójnikach, w: w formie szczątkowej. wieku minęło Miksia w formie pół ukazania sięksiążki Od wiedzy o żywieckich zbójnikach. o żywieckich wiedzy omawianego dla wyłącznie regionu nagromadzenie16, ale tekstów z zdemi- Ewy Murańskiej W Romance świadomości Śląska Cieszyńskiego. Nic dziwnego, więc żeludowe teksty zbójnickie na Żywiecczyźnie zani vej –współautorki sztuki muzycznej Ondraszek –Pan Łysej (wystawianej przez Góry Prowadzenie na Żywiecczyźnie- na szeroką badań skalę naukowych i popularyzowa tradycji bez wzmianki o zbójnikach wzmianki tradycji bez pisać niemożna. Tak jestnp. w wierszu tekstów członków „Groni”. strof, od Zacznę które w całości niesą poświęcone tologizowanym obrazem harnasia na i mawspółczesny miało wpływ stan i rzeczywistość…, s. 193–201. i to wystarczyło, by tradycjastraciłaswojąi to Zapomnienie żywotność. nie harnasi godnych legendy, na wprowadzenie miejscowych zbójników do ny charakter grupy literackiej „Gronie” sięfaktem. stał wtedy Zaistniała nego folkloru zbójnickiego stereotypowy ponieważ raczejniepopularyzują, popularnych festiwalach folklorystycznych. Ich kierownicy nie korzystają już i Zofię panidawne Renaty tak Kossak-Szczucką czynie inicjatywy Putzlacher-Buchto - literatury18. działają bowiem liczneregionalne zespoły prezentujące swe programy na którą Janosik17. wypełnia kają. prostu wydawnictwach po W nowych pojawiają ich niema albo się obraz nieprzystaje zbójnika przyśpiewek. żywieckich doznacznej części zbójnictwa na pograniczu polsko-słowackim literaturze w historii, Nowy , i kulturze nie ich wyników w periodyku „Karta Groni” (wydawanymnie ich wyników w periodyku przez prężnie działające Scenę PolskąScenę Teatru Cieszyńskiego) pozwoliło mu bardzo zaistnieć mocno w zbiorowej z tradycji ustnej, z wyżej ale wymienionych zbiorów i – co ciekawe – słow- szansa na upowszechnienie wiedzy, mają szczyty żebeskidzkie swoich sprzyja ani mitologizacji, ani demitologizacji, tworzy swego rodzaju lukę, zwalały mieć nadzieję. mieć zwalały podjęcie tematupodjęcie przez twórców literatury regionalnej, a potem przez Gustawa Morcinka kraju,próbował samo ale mu nieudało walczyć Ondraszek. sięw skali Oczywiście, literatury o tematyce zbójnickiej, czego efektemliteratury o tematyce po były dwa dramaty o Proćpaku, Jakie były efekty? Prześledzę pokrótce je na przykładzie wierszowanych 18 or. A. Tyrpa, Obraz zbójników ludowych w pieśniach 16 19 nad masowąJanosikiem wyobraźnią wieku początku o panowanie od XX 17 Przyśpiewki, mimo zaniku folkloru, wciąż na są Żywiecczyźnie żywe, Nadzieja na zmianę stanu takiego pojawiła rzeczy się, gdy w latach 50.

Z Cza E. Murańska, P s był niewątpliwie próby sprzyjający takiej podjęciu pamięci. przywrócenia W Romance , w: 19 czyFeliksa Kantyki Żywiecczyzna. Rodzinne strofy spod Romanki , w: Mity i rzeczywistość , Kraków 1991, s. 60. Mity - - -

53 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Niech nogi mnie niosą zbolałe powoli, Tam, gdzie w niebieskiej aureoli, Ponad świętym góralskim lasem Baranki pierzaste – aniołki pyzate, Gdzie słonko – kotlik dukatów zbójeckich I Panbóg siedzi na przypiecku, Tam, gdzie zbójnickie widzimisię Z boginkami w tańcu gzi się – Tam, gdzie się bieda okociła – A krew warcej burzy w żyłach, – Gdzie Proćpoka okolice Rozsławiły szubienice, – Gdzie dawne dzieje skryły się w knieje, – Gdzie tylko świątek słucha, skąd wiatr wieje […]20.

Przede wszystkim jednak Groniarze wykorzystują motywy zbójnickie po to, by wzbogacić wymowę o symboliczne odczytanie tekstu. Tak jest np. w wierszu Bolesława Piechy pt. Ku chwale mej Ziemi, w którym obok zasadniczego toku rozważań, zbójnicka legenda pojawia się jako synonim burzliwych dziejów Żywca, a świadczą o tym między innymi wersy:

Ziemio Żywiecka! Kołyską mi byłaś w dzieciństwie I pieśnią… Legendą zbójnicką!21.

Podobny zabieg dostrzec można w wierszu Andrzeja Murańskiego pt. Hej!… Jezusku Poniezusku, w którym opisane zostało Betlejem w górach i pokłon pasterzy dla Nowo Narodzonego22. Swego rodzaju novum jest przybycie Trzech Króli:

Już hań donzom Trzej Królowie To zbójnicy Kroćpokowie Kozdy niesie po baranie – Bydzie piecyń lo Cie Panie23.

20 F. Kantyka, „Żywiecczyzna” VI (maszynopis w archiwum TMZŻ). Podobny sens ma wiersz Ziemia rodzinna. Por. F. Kantyka, Ziemia rodzinna, w: Wołanie z ziemi. Anto- logia jednego wiersza ludowej poezji religijnej, oprac. D. Niewiadomski, Lublin 1991, s. 57. 21 B. Piecha, Ku chwale mej Ziemi, „Karta Groni”1968, nr 1–2, s. 94. Agnieszka Kastelik-Herbuś Agnieszka i nowszych starszych w strofach Zbójnicy żywieccy 22 Porównaj z: A. Brzozowska-Krajka, Czas „świecki” i „świąteczny” we współczesnej 54 ludowej poezji podhalańskiej, „Lud” 1986, t. 70, s. 167. 23 A. Murański, Hej!…Jezusku Poniezusku, w: Rodzinne strofy…, s. 60. wiedź znaleźć można znaleźć w dwóchwiedź to tekst wierszach. Pierwszy A. Murańskiego mi jedle smukłe takie stereotypowetakie obrazy napady jak: na dwory, chowanie zrabowanych takowego świczek!”25. Szkoda /Szukać? mają tę samą wymowę, dlatego skupię gdyż się na drugim, jest on w całości roliczek „goroliczek”. Ów z Żywca harnaś, tozaświersz cały żywiecki jestru kar za zbójnickijestru proceder. Wszystko too dużej świadczy znajomości i dobroczyńcy ludu? – pada pytanie i jednocześnie odpowiedź: „Dzisio ludu? pytanie – pada i jednocześnie i dobroczyńcy harnaś wspomagający lud, mściciel krzywdy ubogich, drwiący z kolejnychharnaś wspomagający lud, drwiący mściciel ubogich, krzywdy samej roli legendarnyhetmana, jak który występuje Janosik tu w takiej – ników, na prawdziwego Proćpaka to kreacja Beskidów. włodarza nałożenie sięichto odczytań, niewątpliwie zbój uwznioślenie- żywieckich nikom. Pozostałe dwa autorstwa są Wawrzyńca Hubki. Zarówno Zasumcie przez autora zarówno historii regionu i jego folkloru. jak poświęcony Proćpakowi. Tekst rozpoczyna się apostrofą do żywieckiego przeszłością, którą zawzór. sięi stawia idealizuje obrońcy są więc Gdzież pt. Nima juz zbójników : opiera sięna kontraście a barwną mdłą teraźniejszością między i wspaniałą obław i przygotowanej szubienicy. W wersach Hubki pojawiają się jeszcze znanych z przyśpiewek, czyli przeczucia rychłej śmierci i dokładnego re- znanych śmierci przeczucia i dokładnego rychłej czyli z przyśpiewek, fragment się do motywów znaczący odnosi wina.Ale z frajerkami, strugi zbójnickie, by zobrazować znany starożytności od sunt motywubi skarbów, huczne w lasy, ucieczka tańce zabawy przy ognisku i muzyce, tesą czasy, –padają chłopcy” retoryczne gdzie ci„szwarni pytania. są Odpo Wiersz Michalskiej jest jednym z trzech w całości poświęconych zbój- Wiersz w całości Michalskiej jest jednym z trzech 26 24 25 Jeszcze akcentuje mocnej ten motywtekst Michalskiej, Emilii pt. Go Przede członkowie wszystkim jednak „Groni” przywoływali motywy Skumulowanie w jednym wierszu dwóch symboli (króla i zbójnika), wierszu dwóchSkumulowanie symboli (króla i zbójnika), w jednym

E. Michalska, W. Hubka, Zasumcie mi jedle smukłe, w: idem, Jesienne, Żywiec wrzosy [b.r.], s. 14. A. Murański, W Bucynie sikiyrkomW Bucynie błyskali[…] Co nutki śpiwali graniak Co po – Proćpoku, hetmanie, Honornie kabuk nosili Nima juz zbójników kiej ciehajdukowiekiej co sięz tobom stanie, złapią na polanie? 26 jak i jak N Goroliczek z Żywca, „Karta Groni” 1968, nr 1–2, s. 91. ima już zbójnikówRodzinne, w: strofy…, s. 66. Zbójnicy wykorzystują podobny obrazowania, sposób 24 . . Gdzież . Gdzież - -

55 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Bojom się panowie ciesom się ludkowie kiedy z gór beskidzkich wyjdom zbójnickowie.

Wiatr piórkami kwieje A Proćpok się śmieje – Idzie kompanija przez beskidzki knieje

Idzie kompanija Pomścij chłopów braci Nie dbo ze już na nik łostrzom miece kaci

Na żywieckim placu subienicka stoi ale się ji Kroćpok z kompaniom nie boi

Napadnie na dwory jak jastrząb na kury i bogatym łupym już ucieko w góry

Potym w gęstym lesie, w zbójnickik dolinak Przi gynślak i dudkak bawi się z dziewczynom.

Śpiywajom zbójnicy jaz się las kołyse Zza wielgachnych jedli złoty miesiąc wyseł.

Bez gałynzie jedli prziziroł się zbójcom jak kochajom dziewki i jak z nimi tońcom

Jako z becułecki Agnieszka Kastelik-Herbuś Agnieszka i nowszych starszych w strofach Zbójnicy żywieccy płynie wina struga 56 Jak zbójnik pod jedlom do frajerki mrugo współczesnością a bohaterskimiwspółczesnością czasami słynnych harnasiów. żywieckich Literackiej „Gronie” byli świadomi istnieniaciekawego tematu, korzystali łania i ogromnej ostatnie zwrotki odwagi. Dwie to całkowite odarcie z iluzji tywnie, nie wykorzystywali także tej postaci dowprowadzenia tej postaci także nie wykorzystywali elementówtywnie, teraźniejszości; autorteraźniejszości; sygnalizuje dystans wyraźnie bezbarwną czasowy między początku wyczuwa się nostalgię za tym, co odeszło –światem coodeszło początku zatym, wyczuwa zabawy, sięnostalgię - dzia zbójnickiej niejestna Żywiecczyźnie tradycją. martwą z ludowości i próbowali Udowodnili, wzbogacić. ją że kultywowanie legendy 27 Jakie można wnioski wysnuć z przytoczonych tekstów? Członkowie Grupy Mimo że cały wiersz utrzymany jest w czasie teraźniejszym, od samego Mimo wiersz żecały utrzymany teraźniejszym, od samego jestw czasie Co więcej, poeci ludowi więcej, poeci nigdyCo niepisali o zbójnikach i Proćpoku nega-

W. Hubka, A ciało przytulijA ciało W hrabiowskik śklanicak Utopić we winie, Jak krew coz topora Jak krew na katowskik Jak skoko łogień bez Jak garściami sypie Cy kołem łomanie?! Cy sięwisiejbydzie, jutroCo sięstanie: Casy poniewiyrki. Casy Żeby zapomniećOj! Cyrwiyni sięwino Cyrwiyni Po comyślej ło tem Ku piyknej dziewcynie. Kochajom frajerki – Pijom zbójnickowie, Kiedy to zbójnicka Katowskiego – ciece Lepij loszbójnicki Na siece. ćwiortecki Stalowych sablicak. groźno brać zbójnicko złoto dokotlicka Z bójnicy , „Karta Groni”, 1969, nr 3–4,s. 114. 27

57 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia humorystycznych, jak ma to miejsce w poezji podhalańskiej o Janosiku28. Z przytoczonych fragmentów wynika wyraźnie, że poezja ludowa Żywiec- czyzny zbójnictwo idealizuje, stawia na równi z bogatą historią. Z drugiej strony, ilość zgromadzonych tekstów jest stosunkowo mała. Motyw zbójnicki nie zdominował twórczości Grupy Literackiej „Gronie” i – co najbardziej znaczące – tylko wiersze Wawrzyńca Hubki obfitują w szczegóły, pozostali twórcy posługują się wiedzą bardzo ogólną, zatem próba mitologizacji jest niepełna, pozbawiona dookreśleń. Nie bez znaczenia było także i to, że żaden z członków „Groni” nie stał się poetą uznanym. Podjęcie przez pisarski autorytet jakiegoś tematu, nawet jeżeli nie jest to próba udana, jest swego rodzaju zapisaniem w pamięci potomnych. Nie można też pominąć faktu, że poeci regionalni nie w pełni potrafili mówić o tematach egzystencjalnych, ponadczasowych z wykorzystaniem motywu zbójnickiego, a przecież, by mit był żywy, musi dostosowywać się do czasów29. Gdy już taka próba dostosowania symbolu zbójnika do czasów współcze- snych się pojawiła, gdy jego charytatywna działalność została zamieniona na aktualną w dzisiejszych czasach – ekologiczną, bo oto harnaś, opiekun gór i lasów ma „chwytać za ciupaskę i bronić gronicków” przed tymi, co „łoskrodają lasy i zwierzyne bijom”30 i gdy słowo zostało wzbogacone fol- kowo-jazzową aranżacją, a autorzy byli popularni i w sukurs żywieckiej legendzie mogły przyjść kreujące współcześnie mity media, okazało się, że głównym bohaterem też nie został żywiecki harnaś. W piosence Golec uOrkiestry Hej, Jonicku, ka zes jes bohaterem nie- wątpliwie jest zbójnik… o imieniu Jonicek, choć autorzy tekstu pochodzą z Milówki. Z powodów interpretacyjno-marketingowych był to zapewne jedyny możliwy zabieg, wprowadzenie Proćpaka pozbawiłoby bowiem piosenkę symbolu, a zrozumienie przesłania tekstu nie byłoby możliwe. Spróbuję podsumować i przedstawić kilka propozycji odpowiedzi na pytanie: dlaczego nie żywieccy harnasie zawładnęli wyobraźnią artystów? Dlaczego muszą zadowolić się popularnością wśród garstki historyków, etnografów i badaczy literatury regionalnej? Po pierwsze, życiorysy przywołane na początku, obecne np. w Chro- nografii Komonieckiego, nie stały się powszechnie znane z powodu braku znajomości książki. Przypomnijmy, że pierwsza część Dziejopisu opubliko- wana była w 1938 roku, nakład drugiej został skonfiskowany przez Niemców. Wydanie całości miało miejsce dopiero w 1987 roku, kiedy wszyscy kojarzyli już zbójnika z filmowym Janosikiem31.

28 A. Mlekodaj, Motyw zbójnika w regionalnej poezji Podhala po 1945 roku, w: Mity i rzeczywistość zbójnictwa na pograniczu polsko-słowackim w historii, literaturze i kul- turze: materiały z międzynarodowej konferencji naukowej, Nowy Targ 2007, s. 131–138. Agnieszka Kastelik-Herbuś Agnieszka i nowszych starszych w strofach Zbójnicy żywieccy 29 Por. K. Armstrong, Krótka historia mitu, Kraków 2005, s. 14. 58 30 Ł. i P. Golec, Hej, Jonicku, ka ześ jes, w: Golec uOrkiestra, BCF Studio, Bielsko-Biała 1999. 31 P. Cabadaj, Janosik w filmie, w: Mity i rzeczywistość zbójnictwa…, s. 458–473. Żywiecczyźnie folklor mitu, nie stał się zalążkiem go nie wykreowali także wyeksponowania wątku sensacyjnego, próbami mitologizacji zbójników wyraźnie ukazywały natężenie ukazywały zjawiska,wyraźnie okrucieństwo zbójników, nigdy Górali beskidowych zachodniego pasma Karpat Zainteresowano sięnimizbyt późno. Nie było romantycznej ani młodopol ływanych Pieśni współcześnie: o standrechcie bandzie i Proćpokowej czy w przypadku gawędziarstwa żywieckiego, w którym mamy na pewno próbę idealizację, tomiast odnotowywały srogość publicznej – swego rodzaju kary spektaklu opowiadaniach majera, czyżów bo Janosik, oprócz tego, żenosi już znamiona bohatera fakt żądania tańca z samą cesarzową oraz zbójnik wywołuje strach, jaki fakt żądania tańca z samą można w opisach Janosika, życiowy, który cenipęd chęć znoszenia wszelkich mamy u Komonieckiego doczynienia niewątpliwie. może niedokońca świadomymi, być może podyktowanymi chęcią tylko mogły wprowadzić tamtejszych zbójników do powszechnej świadomości romantycznego, niewpisuje sięw założenia filozofii Nietzschego? regionalni pisarze, którzy potrafilibypołączyć np. modne filozoficzne nurty i taki argument, żesłużyłyon raczejprocesowi demitologizacji,i taki wszak nego kronikarza, nie zaś literata. A przecież z pierwszymi, nieśmiałymi, z pierwszymi, nego kronikarza, niezaś literata. A przecież nie wspominały o zasadzie: „brali bogatym, dawali biednym”,nie wspominały o zasadzie: zawsze na- nictwa żywieckiego.nictwa Mało znani autorzy, lub słabe przeciętne teksty nie powtarza się także przypowtarza siętakże innych pozycjach wykorzystujących motywzbój - jego historii wykorzystuje wszystkie powszechnie znane motywy. Trudno było do mitu o charakterze dydaktycznym i moralizującym32. z antropologii historycznej, Wrocław 2010, s. 349. dorzucić cośnowego, oryginalnego. Warto zaznaczyć, żeinaczej jest miejscu w tym z dalekich Tatrz dalekich u austriackichgenerałów. harnasia takiego ide- W życiorys z wątkami ludowymi. Tak sięz Janosikiem stało Kazimierza Przerwy-Tet- barier, dynamikę. O tym, nieprzeciętną, świadczy jestjednostką ta żepostać szans w symbiozę, wejścia nie doszło do transfuzji wątków i motywów. Na się natchnieniem poetów. wielkich dla Tradycja niemiały pisana i ustna skiej mody na Żywiecczyznę. To przyśpiewki i gawędy nie żywieckie stały alnie wpisujealnie z zasad się jedna moralności Nietzschego. Filozof dowodził, że autorzy nie byli powszechnie znani nawet na Żywiecczyźnie. Taki schemat zupełnie marginalne i nie szans miało na rozsławienie harnasia –bohatera, żywieckiego postaci oryginalnej i ciekawej. oryginalnej postaci Por. A. Kastelik-Herbuś, Żywieccy zbójnicy w ludowych kreowania stereotypu, może nawet mitu gawędziarstwo ale zbójnika, jestwspółcześnie Ale z Ale Tetmajera zainspirował nietzscheańskiej, postawy model codostrzec 33 or. P. Kowalski, Świat Andrzeja Komonieckiego, kronikarza Żywca. Studia 32 Ponadto, Ponadto, Podobny tok rozumowania można zastosować często dotak przywo

K P iedy w latach50. powstają „Gronie”, Janosik już króluje, wariantów a wielość Chronografią Dziejopis zawsze traktowano jako źródło historyczne sławet- , „Literatura Ludowa” 2005, nr 4–5,s. 73–82. czyKroniką Franciszka Augustina można łączyć , wszak obie pozycje i ich obie, wszak i ich pozycje 33 - - .

59 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia wolność należy się tylko temu, kto posiada dość siły, aby ją sobie zapewnić. Niewątpliwie słowackiego zbójnika kreował Tetmajer na wzór człowieka- -pana, jednostkę silną, pewną siebie, bezwzględną w dążeniu do celu. Wszystkie przywołane fakty sprawiają, że zbójnik słowacki, ani lepszy, ani gorszy, ma w Polsce postawiony pomnik trwalszy niż ze spiżu zbudo- wany z: reklamowanych produktów, dwóch filmów, artykułów naukowych, kilkudziesięciu fragmentów poważnych książek, a nawet monografii mu poświęconych czy konferencji naukowych. Nawet niniejszy artykuł, popu- laryzujący żywieckich zbójników, jest kolejną cegiełką do niezniszczalnego pomnika Janosika.

The Robbers from Żywiec in Old and New Stanzas Summary

Żywiecczyzna (The Żywiec region of the Beskids) and its highland robbers had everything it takes to create a literary character worth a myth. The aim of the article is to put forward few research hypotheses on why it was Janosik of Slovakia rather than one of the brigands of the Żywiec region who became an unequivocal symbol of brigandry. The research is based mainly on folk songs of the region as well as on the repertoire of Emil Zegadłowicz Literary Group “Gronie”. wyobraźnię i serca polskich widzów dotego stopnia,wyobraźnię i serca żezabrakło w nich zastanawiać się nad tym, czy na przełomie XX i o sztuki napisania zycją Gustawa Morcinka ma Ondrusza) własne wyobrażenie i Józefa na temat tekstem musiałam dotrzeć do ludowych opowieści o zbójnikach, które stały roku kierownictwo Sceny Polskiej teatru Těšínské Gdy w miejsca dla „pomniejszych dla miejsca hersztów”. jako bohater Zbójnik literatury- po fenomenu zbójnictwa. spowita legendą Ondraszka jest jeszcze żywy na Śląsku Cieszyńskim. inna – serialowy Janosikinna – serialowy tudzież harnaś z telewizyjnych reklam zawojował historii Ondraszka i jego zabójcy Juraszka, zabójcy ukształtowanehistorii na podstawie Ondraszka i jego ny mieszkaniec regionu (lekturami tutejszych były dzieci często książki Ondraszek. Historia Historia pozwolę sobie zacytować więc tylko fragment artykułu Ondraszek. pularnej lub jako produkt współczesnejkultury masowej to temat-rzeka, lektur lub zasłyszanych nieco okazała opowieści. sięjednak Rzeczywistość dań i legend. Korzystałam również z najnowszych opracowań, dotyczących się inspiracją miejscowych dla pisarzy, czerpiących obficie ze skarbnicypo divadlo w divadlo Zanim zajęłamZanim tematem, się tym - uważałam, oczyta że każdy w miarę

2004 (Ondráš i Juráš) Postaci mityczne czyhistoryczne? I Renata Putzlacher-Buchtová Uniwersytet wBrnie (RC) Masaryka Ondraszek i Juraszek według legendy wraz ze swoimi kompanami miał na Czantorii zakopywać której fragment przytoczyłem na początku. osobiście Dziwi fakt mnie więc zrabowane skarby. istnieniu mówi też miejscowa pieśń ludowa, O jego Ondraszek wpisuje sięrównież w historię naszego ponieważ miasta,

Cz , zamieszczonego „Nasz w gazecie Ustroń”: eskim Cieszynie zwróciło się do mnie z mnie do się zwróciło Cieszynie eskim

słynn ym śląskim zbójniku, zaczęłamzbójniku, śląskim ym

XXI Pracując nad wieku mit

pr opo - -

61 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia organizowania na górze Czantorii Janosikowego Święta. Zamiast sięgać do kultury masowej, może warto zainteresować się własną? W końcu my też mamy swojego wielkiego zbójnika1!

Swój to znaczy czyj? Gustaw Morcinek w przypisach do powieści o beskidz ­kim zbójniku stwierdza, że Ondraszek był polskim zbójnikiem:

Ondraszek posługiwał się polską gwarą używaną na Śląsku, znaną z wielkiej ilości pięknych wyrazów i zwrotów staropolskich. […] Był narodowości polskiej, nazywanej przez ówczesnych chłopów śląskich „narodowością tutejszą”2.

Czescy badacze żywota i legendy Ondráša z Janovic (miejscowość znaj- duje się na terenie Republiki Czeskiej w województwie morawsko-śląskim), są oczywiście innego zdania. Również Anna M. Rusnok przypomina w swym artykule, że Ondraszek pochodził z pogranicza etnicznego, ale już z jego czeskiej strony, imię Ondra, Ondrasz przemawia bowiem za czeskim rodowodem zbójnika (w przeciwnym wypadku nazywałby się Andrzej, Ondrzej albo Jędrys)3. Razem z realizatorami spektaklu, polskim reżyserem Bogdanem Ko- kotkiem i czeskim (ściślej: morawskim) kompozytorem Tomášem Kočko, wzięliśmy pod uwagę wszystkie „za i przeciw” i przedstawiliśmy własną wersję historii śląskiego zbójnika, który inspirował polskich, czeskich, a nawet niemieckich pisarzy, kompozytorów i malarzy. W ten sposób po- wstał spektakl Ondraszek – Pan Łysej Góry, którego premiera odbyła się 2 kwietnia 2005 roku w Czeskim Cieszynie. Następnym etapem pracy było przygotowanie (razem z muzykiem T. Ko- čką, autorem piosenek) polsko-czeskiej edukacyjnej płyty DVD na temat zbójnika Ondraszka i jego epoki, wydanej w 2006 roku. Multimedialny projekt, finansowany przez Ministerstwo Szkolnictwa, Młodzieży i Kultury Fizycznej Republiki Czeskiej, był przeznaczony dla uczniów polskich oraz czeskich szkół na Śląsku Cieszyńskim i miał pomóc nauczycielom w przy- gotowaniach zajęć z zakresu edukacji regionalnej. Kolejnym etapem był czesko-polski projekt Turistický produkt Ondrášovo, zainicjowany przez euroregion Śląsk Cieszyński dzięki dotacji programu INTERREG IIIA ČR-PL, którego celem było przedstawienie historycznej postaci zbójnika Ondraszka i jego powiązań z regionem. Jako polski ekspert projektu (po stronie czeskiej był nim T. Kočko) musiałam odwiedzić i opisać wszystkie miejsca związane z postacią śląskiego zbójnika, a więc nie tylko Renata Putzlacher-Buchtová Renata i Juraszek Ondraszek 1 M. Bielesz, Ondraszek. Historia spowita legendą, „Nasz Ustroń” 2012, nr 5 (8), s. 3. 62 2 G. Morcinek, Przypisy autora, w: Ondraszek, Warszawa 1954, s. 443. 3 A. M. Rusnok, Ondraszek, „Kalendarz Śląski” 1980, s. 164. w 2009 roku, była podsumowaniem moich wieloletnich badań. w niej znaleźć dwa znaleźć poważne błędy,w niej które niepowinny pojawiać- sięw naj Cieszyńskiego. Przemiany mitu i ewolucja ludowego bohatera, którą obroniłam Ondrášovi a zmapování míst spojených s ondrášovskou legendou i unikatowa Na wstępie przedstawić historycznego wypada postać Ondraszka, fakty i do jach Śląska w datach w ramach notki, opatrzonej datą 1715: 7kwietnia Ondra, Ondráš (wwersji polskiej Andrzej, pojawia najczęściej się jednak Ondraszka i jego zbójnickiej drużyny. mysły dotyczące jego narodzin, prawdziwości jego nazwiska, lat szkolnych, mapa, na której zaznaczono obszar historycznej i domniemanej działalności historyczny te,miejscowości, Ondraszek, żyłi działał także w których ale rodzaju opracowanie pt. Vyhledávací studie. Zjištění povědomí o zbojníku i wiemy już dawna, od janowickiego żesyn wójta nosił nazwisko Fuciman. nowszych publikacjach: zniekształcono nazwę wsiSviadnov (Świadniów) drużyny udokumentowana. została W które znamy z podań. W ten sposób, w 2007 roku, tego powstało pierwsze okoliczności, w jakich wstąpił na drogę zbójecką i wreszcie jego śmierci wstąpił na drogęokoliczności, i wreszcie zbójecką w jakich z ręki zbójnika Juraszka, zbójnika któraz ręki dziękizeznaniom członków zbójnickiej wnik folkloru polskiego, red. J. Krzyżanowski, Warszawa 1965, s. 282. 4 5 Książka byłaKsiążka wydana stosunkowo niedawno to (2001),można a mimo Dzięki zachowanej wiemy, starej metrykalnej księdze żehistoryczny doktorska pt.Dysertacja Postać zbójnika Ondraszka w literaturze Śląska O tym, że śmierćO tym, Ondraszka była faktem historycznym, czytamy w

Sło A. i A. Galas, A. i A. Galas, II (1680–1715), przywódca bandy, przywódca (1680–1715), której członkowie kończyli karierę na (właściwie Andrzejur.(właściwie Szebesta w 1680 w Janowicach Był koło Frydka). Śląsku Cieszyńskim i na Morawach rywala, Jurasza rywala, pchnęła go doznał chęć pomszczenia służącna jakiej dworze zniewagi, który połakomił sięna nagrodę, najsłynniejszy śląski zbójnik –Ondraszek hrabiego Pra szubienicach, gdy on tradycji sam– wedle ludowej miał z ręki –zginąć synem wójta z Janowic; szkole. zbójnictwa Do sięwe kształcił frydeckiej W karczmie w Śniadowie na Morawach z ręki zginął współtowarzysza, Ondraszek – słynny zbójnik śląski, Ondrasz, syn wójta z Janowic Dzieje Śląska w datach, Wrocław 2001, s. 140. ­żm 4 . y. Śląskim, na Wraz grasował w Beskidzie z kompanią Słowniku folkloru polskiego czytamy: 5 . Dzie- -

63 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia jego imię w postaci zdrobniałej – Ondraszek), został ochrzczony 13 listopada 1680 roku. Współcześni badacze uważają, że wójt nazywał się Fuciman, inni twierdzą, że to nazwisko nosił tylko zabójca Ondraszka, Juraszek, który miał go zabić obuszkiem w świadniowskiej karczmie dnia 1 kwietnia 1715 roku. Snuto również przypuszczenia, że Ondraszek i Juraszek byli kuzynami. Historyczny Ondraszek, podobnie jak Janosik, nie pochodził z biednej rodziny, a jego rodzice mogli mu nawet zapewnić edukację. Nie miał więc powodów, by „pójść na zbój” z racji złych warunków materialnych. Współ- cześni historycy twierdzą też, że nie zajmował się sprawami uciśnionego ludu śląskiego i nie marzył o przywództwie, zakrojonego na szeroką skalę, powstania chłopów góralskich. Zapewne był – z tych samych powodów co Janosik – uczestnikiem powstania kuruców i nie mogąc pogodzić się z kapi- tulacją, stanął na czele niedobitków i walczył dalej, przez co sprawiał nie lada problem austriackim władzom, które długo nie mogły sobie z nim poradzić. Dzięki świadectwu burmistrza cieszyńskiego, Alojzego Kaufmanna, autora rękopiśmiennej niemieckiej Kroniki miasta Cieszyna (pisanej w la- tach 30. XIX wieku), wiemy, że pod koniec XVII wieku pojawili się na terenie obecnego Śląska Cieszyńskiego zbójnicy. Stało się to m. in. za sprawą biskupa ołomunieckiego, który odłączył od Śląska miasto Místek wraz z Frýdlantem i wcielił je razem z wielkimi połaciami lasów i gór do państwa hukwaldzkiego.

Wyrąb lasów odsłonił przejścia górskie prowadzące na Węgry, w któ- rych wtedy roiło się od band rozbójniczych, ułatwiając temu niebezpiecz- nemu ludowi wtargnięcie na Śląsk. Stany cieszyńskie 31 lipca 1682 wniosły w tej sprawie skargę, żądając zbadania tej sprawy i zabezpieczenia granicy6.

Ondraszek, przyszły zbójnik śląski, miał wówczas dwa lata. Badacze jego dziejów dysponują tylko kilkoma wiarygodnymi przekazami o charakterze dokumentalnym dotyczącymi jego postaci. Są to zapisy w księdze parafialnej i księgach hipotecznych oraz pisma ulotne, na których podstawie dosyć trudno odtworzyć pełną biografię zbójnika. W Śląskim Archiwum Krajowym w Opawie znajduje się księga metrykal- na Baptisatorum liber anno 1652–1699, pochodząca z archiwum parafialnego w Dobrej koło Frydku. Na stronie pięćsetnej widnieje w niej zapis: Anno 1680. 13. 11. Novembris 1680. Parentes: Ondra, fogt Janow. Dorotha, uxor eius. Compatres: Jura Korbassuw, Ewa Czarbolowa. Infantes: Ondra7. Jak podaje Alois Sivek, ten zapis, dotyczący daty urodzin janowickiego Ondraszka, po raz pierwszy cytował Karl Biefel w swym rękopisie pt. Der Räuber Ondra. 6 A. Kaufmann, Kronika miasta Cieszyna, s. 100, www.kc-cieszyn.pl/bt/jpg/Kauf- Renata Putzlacher-Buchtová Renata i Juraszek Ondraszek mann.pdf, dostęp: 30.07.2007. 64 7 Baptisatorum liber anno 1652–1699, cyt. za: A. Sivek, Ondráš z Janovic. Příspěvek k poznání zbojnické problematiky v slovesnosti slezské oblasti, Ostrava 1958, s. 24–35. z 1845 roku Geschichte ausder Episode 8. Wynika von Frideck że z 1845 z niego, Jana Fucimana, który zmarł w 1678 roku. lata urodził później sięjego Dwa wał się pogląd, żew okresiewał siępogląd, jego narodzin urządwójtowski w Janowicach wolnej powinności od pańszczyźnianych rodziny chłopskiej. Jego ojciec K životopisu Ondráše K životopisu pracy dowody z Janovic na to, roku w swej w 1937 roku, przez hrabiegowcześniej, Franciszka w 1688 - Euzebiusza z Oppers Fuciman, sięwójtem stał jako najstarszy śmierci po swego z rodu, brata, Franciszek Wilhelm Prażma, pan na Frydku, potwierdził (nadany przywilej Kača, Josef Tomek, (vl. A. S.), Marina”11 . Wśród dziedziców niema imienia Doroty. Nie wątpliwości, ulega z zamożnej, żeprzyszły pochodził zbójnik że Ondraszek nie pochodził z rodziny Szebestów, z rodziny że Ondraszek niepochodził jego narodzin w chwili żony i syna. Przezdotyczącej wiele lat Ondraszka w literaturze utrzymyżony- i syna. Ondra Fucziman pozůstalý nápad na siroty vyplacení rozepsal, po který 1680 rokuOndra (Andrzej) urodził sięw listopadzie (wdokumencie- po tefakty magiczne, obaj –by pominąć inne szczegóły –obdzierają bogaczy, towym można byłoAlois zweryfikować. ten pogląd Adamus opublikował oblasti jednak inaczej. Wójtjednak czterech jeszcze miał synów i pięć córek, a po śmierci i w janowickiej gruntowej księdze czytamy o jego postanowieniu: „Zemřejíc pierworodnego syna Ondraszka, który w 1717 rokupierworodnego synaOndraszka, już który w 1717 nieżył. pierworodny Ondraszek syn i to on być miał zapewne jego następcą. Stało się dorodzinynależał Szebestów. śląskiego więc nazywali Pisarze i badacze pierwszej żony Doroty (1708) ożenił się po raz drugi. Zmarł w 1717 roku żonypierwszej Doroty w 1717 Zmarł razdrugi. ożenił (1708) siępo cześnie dużą ilość motywówcześnie dużą ilość znanych tradycji słowackiej zewspółczesnejjej dorfu) korzystania zeszczytu Łysej przez Ondrę, Góry janowickiego wójta, dana jestdata jego chrztu) janowickiego jako syn i jego wójta żony Ondry który miał tamktóry miał szałas pasterski9. oprócz gruntów również posiadał Wiemy młyn. też, żew 1708 roku hrabia o Janosiku. wychowankami są Obaj zbójnicy szkół pijarskich, obaj żywot zagadkę ich popularności12. zbójnicki rozpoczynają obrabowania od swych ojców, obaj posiadają ar zbójnika Ondraszkiem Szebestą. Jednak Ondraszkiemzbójnika Szebestą. dziękijanowickim księgom- grun bowiem janowicki wójt nosił nazwisko Fucziman (Fuciman)10. Ondra stawiają folklorystę w tej samej trudnej sytuacji, samej gdy trudnej usiłuje onstawiają wyjaśnić w tej folklorystę starých nápadníkůvstarých dostati mají totiž: Jan, Kuba, Anna, Dora, Mahda, Jura, a pomagają biedakom, obaj wskutek giną zdrady otoczenia, obaj wreszcie W księdze metrykalnej podano tylko imiona tylko podano janowickiego wójta, metrykalnej W księdze jego Tradycja Ondraszkowa, swoiste lokalne, wykazująca zawiera równo rysy - 9 10 12 yt. za: A. Sivek, Zbojníkyt. za: A. Sivek, Ondráš a ondrášovská tradice v slovesnosti slezské 11 idem, s. 38. 8

Ib Ib C , Praha 1959, s. 42. Sło A. Adamus, idem, s. 28. wnik folkloru polskiego…, s. 282. K životopisu Ondráše z Janovic, „Černá země” 1937, s. 31. t. 14, -

65 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia W przekazach podaniowych o Ondraszku niejednokrotnie spotykamy się ze stwierdzeniem, że rodzice wysłali swego uzdolnionego chłopca do łaciń- skiej szkoły pijarów w Przyborze13. Znamy ten wątek również z opowieści ludowych o Janosiku, który „uczył się w szkołach, nawet po łacinie ułożył piosenkę, którą nucił”14. Często też podkreślano, że matka Ondraszka wi- działa w nim przyszłego księdza, a ojciec swojego następcę na dziedzicznym urzędzie wójtowskim. Trzeba pamiętać, że nie tylko pisarze, ale również dawni badacze czasem mylili przygody historycznego Ondraszka z tym, co dopisali po jego śmierci różni domniemani świadkowie zdarzeń z jego życia.

III W Topografii Śląska Reginalda Kneifla znajduje sięSzczególna notatka, dotycząca Ondraszka i jego kompanów, którą w swoim artykule przytoczył Ludwik Brożek:

W roku 1711 wtargnęła na Śląsk i do okręgu przerowskiego znaczna ilość zbójników (Räubern) z południa, którzy tu rabowali, pustoszyli i dopuszczali się różnych okrucieństw. Dłuższy ich pobyt w tych stronach spowodował, że ci z miejscowej ludności, co się podobnym rzemiosłem trudnili, przyłączyli się do nich, a osławiony Ondra (Andrzej) Szebesta z Janowic został nie tylko tej bandy członkiem, lecz nawet hersztem15.

Niewiele wiemy o rzeczywistych poczynaniach zbójnickiej drużyny Ondraszka. Ich pierwszy napad na posiadłość Bludowskich w Błędowicach był ponoć nieudany ze względu na złą pogodę i brak doświadczenia. Na podstawie Zbójnickich spraw i dokumentów możemy chociaż częściowo odtworzyć skład osobowy tej drużyny: Jerzy Fuciman nazywany Juraszkiem, Barłomiej Pawloszek, Jerzy Polenda, Andrzej Chłapczyk, Jerzy Wojtek, Jan Bajtek, Jura Brzózka, Jan Stania i wielu innych, których imiona nie zostały zapisane16. Alojzy Kaufmann w swej Kronice miasta Cieszyna również wspomina o Ondraszku i jego towarzyszu Juraszku, myląc nieco fakty:

Do przeciwności, które bezpośrednio naszego miasta nie dotyczyły, niemniej w okolicy wywoływały strach i terror, należała również odważ- na i rozgałęziona szajka morderców, rozbójników i podpalaczy, którą

13 J. Tarkota, Podanie o Ondraszku, „Tygodnik Cieszyński” 1850, nr 38. 14 Z. Piasecki, Byli chłopcy, byli… Zbójnictwo karpackie – prawda historyczna, folklor i literatura polska, Kraków 1973, s. 91. Renata Putzlacher-Buchtová Renata i Juraszek Ondraszek 15 R. Kneifl,Topografia Śląska, cyt. za: L. Brożek, Zbójnickie sprawy i dokumenty, 66 „Kalendarz Zwrotu” 1955, s. 126. 16 Ibidem, s. 127. morawsko-śląskiego Gminy pogranicza. ostrzegać się miały nawzajem przed rabusiami biciem w dzwony, te wszystkie zarządzenia ale nieprzyniosły cz. 1, Cieszyn 1888,s. 11. cz. 1,Cieszyn i pili do upadłego, „z furią półdzikiego człowieka” doupadłego, półdzikiego furią „z i pili 21, coniejednokrotnie im łaskę, skłoniły Jerzego Fucimana –Juraszka i kilku jego kompanów do i zapewnienie, żewydanie Ondraszka przez samych zbójników przyniesie i jego zbójnikami pisze również autor Kroniki Cieszyna miasta nany, (podobno obaj kochali sięw Dorotce gdyby jego niezdrada rywala prowadziło ich dozguby. niezostałby zbójnik szybko poko tak - Beskidzki legendarny jak tak nie zginął Janosik, jego śmierci niepoprzedzał proces później jegopóźniej dawnych towarzyszy. Wyznaczona nagroda pieniężna wysoka pożądanych skutków. O daremnych próbach rozprawienia sięz Ondraszkiem przed władzami we wyższymi Wrocławiu na stosunki panujące w okolicach leźć podobne określenie:leźć „Ondrasz ziemskiego sędziego syn Szebesta, dacze częstoprzydacze podkreślają, zabawie żezbójnicy rozsądek, tracili tańczyli dragonów otrzymał rozkaz i zlikwidowania odszukania bandy Ondraszka, zorganizowania zasadzki w karczmie Antoniego Horaka w Świadniowie. Ba zeznań dobrowolnych ani też wymuszonych torturami –ten losspotkał z Janowic”18. Dzięki zachowanym dokumentom wiemy, żeOndraszek był z Malenowic, a niez Morawki, był hersztem zbójników. sądowy, w którym szczegółowosądowy, wymieniono jego zbrodnie. Nie w którym składał synem janowickiego wójta i to on, nieJuraszek, który notabene a za ujęcie samego herszta wyznaczono nagrodę 100florenów20. Ondraszek W 1715 rokuW 1715 stacjonujący w Opolskiem i Raciborskiem pułk althańskich 21 20 19 18 17 Również w publikacji AleksandraNasze Boruckiego można góry zna- Również w publikacji Reginald KneiflReginald wspomina, że starostakrajowy z Karniowa skarżył się

L. Huczek, A. Kaufmann, A. Borucki, A. Kaufmann, L. Brożek, ich kryjówki zdradzić.Spowodowałoich kryjówki to oficjalny rządu,apel głoszący, iż przewodzący całej bandzie całej przewodzący towarzyszpaństwa Morawki, Juraszek frydeckiego, Ondraszek i jego z pociągnięty doodpowiedzialności pociągnięty każdy, kto dostarczy władzom żywego lub zabitego tej przywódcę bandy, otrzyma pokaźną nagrodę. Gdyby sam był członkiem bandy, niezostanie stworzyli w 1712 roku wiejskiegostworzyli sędziego z Janowic, syn w 1712 do należących strachu przed zakatrupieniem lub swej spaleniem chudoby obawiał się Wysłane przeciwko nimwojsko niemogło gdyż niczdziałać, każdy ze Zbójnickie… Zbójnictwo w Beskidach N asze góry. Malownicze opisanie Karpat i Tatr oraz ich mieszkańców, Kr Kronika… onika… , s. 127. , s. 106. , s. 107. 17 . , „Kalendarz Beskidzki” 1973, s. 167. 19 . : pochodził pochodził -

67 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Horakównie, córce karczmarza)22, który wykorzystał moment zaskoczenia w trakcie zabawy w karczmie:

Skłoniło to towarzysza Ondraszka, równie słynnego Juraszka, do podjęcia próby zabicia Ondraszka. Bojąc się nadzwyczajnej siły tego ostatniego (Ondraszek liczył wówczas 34 lata), zaniechał prób chwycenia go żywcem. Podczas tańców w jednej z frydeckich górskich wiosek, gdzie obaj naczelnicy rozbójników znaleźli się bez własnej ochrony, Juraszek zadał Ondraszkowi swym „obuszkiem” cios w głowę, zabijając go na miejscu. Ciało zbójnika dostarczono natychmiast do Frýdku i tam w 1715 roku oficjalnie poćwiartowano23.

O tym fakcie wspomina również autor Topografii Śląska, który opisując czyn Juraszka i jego kompanów jest bardziej konkretny:

W dniu 1 kwietnia 1715 roku w karczmie Antoniego Horaka w Świa- dniowie podstępnie zabili swego naczelnika i martwego przekazali władzy we Frydku, gdzie ku przestrodze i odstraszeniu wszystkich ciało jego po- ćwiartkowano i porozwieszano na drzewach nad karczmą pod zamkiem koło lasku do miasta przyległego24.

W protokołach z przesłuchania, które odbyło się po dostarczeniu ciała Ondraszka na zamek we Frydku, czterdziestoletnia Hedvika Pastrčáková, która mieszkała w karczmie Horáka, potwierdziła, że Juraszek zabił Ondrasz- ka jego własnym obuszkiem w nocy, na przełomie marca i kwietnia (31 III – 1 IV) 1715 roku. Potem wyniesiono na noszach ciało Ondraszka do pralni. Za ten czyn Juraszek został nie tylko ułaskawiony, lecz w nagrodę otrzy- mał także gospodarstwo rolne w Morawce; po złożeniu przyrzeczenia, że zmieni swój sposób życia. W dalszym ciągu pozostał jednak w porozu- mieniu z bandą rozbójników. Chcąc się go pozbyć, zarządca gospodarczy wezwał go do Frydku, a to pod pozorem przeczytania mu nadzwyczajnego dekretu cesarskiego zawierającego nadzwyczajne słowa łaski. Gdy Juraszek przyszedł do urzędu, powiedziano mu, że cieszyński urząd ziemski zastrzegł ogłoszenie tego dekretu dla siebie. Frydecki urzędnik osobiście towarzyszył mu na koniu do Cieszyna i zaprowadził do więzienia. Tam odebrano mu pod jakimś pozorem broń, z którą nigdy się nie rozstawał, a składającą się ze strzelby, pistoletu i obuszka. Gdy spostrzegł, co się święci, a notariusz sądowy przystąpił do jego przesłuchania, wyciągnął z nogawicy tzw. nóż wałaski, rozpruwając tymże notariuszowi brzuch. Po obezwładnieniu 22 Cyt. za: Jak se Ondráš narodil a umřel, w: Chlapci v zelené hoře. Lidové pověsti Renata Putzlacher-Buchtová Renata i Juraszek Ondraszek z Valašska, red. E. Kilianová, Třebíč 2002, s. 22. 68 23 A. Kaufmann, Kronika…, s. 107. 24 R. Kneifl,Topografia… , s. 127. (który służyłprawdopodobnie gospody), zatytułowanym jako szyld Śmierć Udało mu siębowiem dotrzeć dodwóch ważnych pism urzędowych, wiele Juraszka i zakuciu go w kajdany zadał nimi zawiadującemu zadał go w kajdany Juraszka więzieniem i zakuciu wyjaśniających w kwestiiwyjaśniających dziejów śląskiego, zbójnictwa które z biegiem lat Ondraszka Koszty egzekucji miastu wynagrodziły stany ziemskie25. Opole 1986,Opole s. 20. urobyl – Dost ma Gurassku dost Gurassku ma Dost – urobyl Ondraszek w niezliczonych przekazywanych pieśniach- i podaniach, z po Chłapczyka i JerzegoChłapczyka Wojtka, Janowskiego, którzy „Andrzeja wydali zwa- opowiadań ludowych. „Gwiazdka Cieszyńska” 1872,nr 18,s. 139. jest moment śmierci śląskiego Na zbójnika. interpretację taką wskazuje i mordercy. Widać to chociażby na dwóch obrazach anonimowych twór na łamanie kołem. Łamanie jego dolnych kości rozpoczęto od kończyn. napis z prawej strony który w tłumaczeniu niemieckim, obrazu w języku natomiast Juraszkowi przypadła w udziale rola „czarnego charakteru”, zdrajcy nego Ondraszkiem”, także zamieścił w swym opracowaniu Józef Londzin26. czytamy następujące słowa: ców, znajdujących sięw zbiorach Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Pochodzą kolenia na pokolenie, wyrósł na bohatera i poważanego śląskiego zbójnika, o charakterze antyzbójnickimo charakterze 27. W „Gwiazdce roku Cieszyńskiej” z 1872 zdominowała fantazja ludowych gawędziarzy. z XVIII wieku i miały wówczas propagandową funkcję zapewne pełnić wieku i miały z XVIII uratowani.zostali Po przeprowadzeniu skazany został złoczyńca śledztwa zabójczy ciosw głowę. Dzięki zgrabności miejskiego łaziebnika obaj ranni go autora, nazwanym Juraszek nad zwłokami Ondraszka, przedstawiony a także jego kompanów, Barłomieja Pawloszka, Jerzego Polendy, Andrzeja Więcej szczegółów, dotyczących dalszych losów Jerzego Fucimana, 27 26 25 28 29 Na pochodzącym zezbiorówNa pochodzącym Szersznika obrazie olejnym na desce

A. Kaufmann, R. Zanibal, R. Zanibal, G. Fierla, J. Londzin, Z. Piasecki, Z. Piasecki, IV możesz natrafić obrazy,takie na ich o ile czas niezniszczył ka. Także we Frydku, w Przyborze, w Kromierzyżu i w innych miejscach czytelniku obraz, widzieć przedstawiający śmierć Ondraszka z ręki Jurasz , widnieją napisy:, widnieją Ondraš sabitij pro mljenku –Gurassu zle si W ratuszu cieszyńskim, wstąpiwszy dokancelarji miejskiej, możesz Ondraszek w sztuce, „Zwrot” 1950, nr 2,s. 6. O Ondraszek. Dowódca zbójców. Obrazek z przeszłego wieku, według O naszych śląskich zbójcach Kr ndraszek. zbójniku Prawda o najgłośniejszym i mity śląskim, onika… , s. 107. 29. Na obrazie drugim olejnym nieznane- , „Gwiazdka Cieszyńska” 1923, nr 9, 11i 13. 28 . - -

69 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia na język polski brzmi: „Ondraszek, dowódca główny wielkiej bandy, syn wójta z państwa frydeckiego, ze wsi Janowic, w 34. roku swego życia od swego współtowarzysza zabity, a we Frydku ćwiartowa­ny w roku 1715”30. Na obrazie Ondraszek leży bezbronny na ziemi, obok stoi najprawdopo- dobniej Juraszek. W prawej ręce trzyma obuszek, którym zadał śmiertelny cios. Scena z tego obrazu była potem przetwarzana przez anonimowych twórców na Śląsku Cieszyńskim. Zgodnie z tradycją chłopi uważali zbójnickich hetmanów za swoich bohaterów, a ci często obdarowywali potrzebujących, wręczali im pienią- dze lub odmierzali sukno „od buka do buka”. Lud w swych opowieściach podkreślał nie tylko wspaniałomyślność i sprawiedli­wość zbójników, ale także ich pobożność, która przejawiała się głównie w praktykach religijnych i fundacjach sakralnych. Ondraszek w większości podań czynił dobro tym, którzy wywodzili się z najniższej warstwy, wszystkim biednym i uciśnionym. Ludowi opowiadacze portretowali go więc niejednokrotnie jak świętego:

Przydrożnym żebrakom w rozwarte kalety złotym groszem szeroką dłonią sypał, w biedzie ludziska potrzebujące ochotnie w przeróżny sposób ratował, staruszkowi-proboszczowi pękaty woreczek na biały stół kładł, by starowina miał za co dziurawy dach na swym kościółku naprawić, żeby deszcz świec ołtarzowych w czasie jego służby Bożej przekornie nie gasił. Oprócz tego krowę mu przywiódł i przy płocie zostawił, bo u biedaczyny- -księżyny chuda fara była, a na Łysej Górze moc tysięcy talarów i moc szczerozłotych naczyń kościelnych zakopał, przeznaczając to wszystko na ufundowanie kościoła na Mizerowie koło Frysztatu31.

Ondraszek wyrósł w oczach ludu na bohatera i ulubieńca, natomiast Ju- raszek, któremu przypadła w tych opowieściach rola „czarnego charakteru”, stał się uosobieniem zdrady i zbrodni. R. Zanibal tak go opisuje: „Juraszek przyrzekł hrabiemu, że Ondraszka zabije i od tej chwili nie był już wesoły, tylko jak Judasz chodził z ponurą myślą”32. G. Morcinek wyposażył go we wszystkie ludowe atrybuty zdrajcy: „Rudy jak lis, z chytrą lisią gębą, łasi się, przymila, mami Ondraszka słodzonymi słówkami, kadzi mu, wbija w pychę, a coś, przechera stodiabelska, knuje w tym swoim łbie kudłatym”33. W Ondraszku Grima Juraszek przedstawiony jest jako „zbój z ogromną głową”, bo „według podania ludu miał głowę jak gnotek”34.

30 Cyt. za: „Zaranie Śląskie”, 1907–08, R. 1, nr 1, s. 192. 31 O zbójniku śląskim Ondraszku, w: Podania i legendy Śląska Cieszyńskiego. Anto- logia, red. A. Drożdż, J. Kajfosz, A. Pieńczak, Cieszyn 2005, s. 134. 32 R. Zanibal, Ondraszek…, nr 29, s. 228. Renata Putzlacher-Buchtová Renata i Juraszek Ondraszek 33 G. Morcinek, Ondraszek…, s. 323. 70 34 Ondraszek, Opowieść w VIII pieśniach, w: E. Grim, Znad brzegów Olzy, Cieszyn 1913, s. 30. „dobrymi, wesołymi chłopcami” jest powszechnym zjawiskiem w folklorze „bliźniaczości” potęguje również fakt, żeobaj (być zbójnicy może bracia z Malenowic”, „młodzieńca z Janowic” i Juraszka, „młodzieńca wrażenie wspólnie zwalczających różne zamieszkujące potwory, ją zagrażające- spo w postaci antagonistów-demiurgów, ziemibohaterów, wędrujących po lecz ścią mylneścią było pojawiające stwierdzenie, żezdrobnienie siętu i ówdzie i kryjówki, dziecka czarownicęścieżki zna od Hanę, a mimo to słyszyz jej ust Ludy prerii i południowego zachodu bliźniaczą parę przedstawiają już nie Ondraszek i Juraszek, nierozłączni druhowie, między którzy rywalizowali talarami. Ondraszek jest postawniejszy i piękniejszy, a „obwieś Janosik”talarami. Ondraszek jestpostawniejszy i piękniejszy, a „obwieś tu idealny powieści portret swojego śląskiego hetmana zbójnickiego,- po tragicznym; Juraszek, któremu panowie zamordowali ojca i porwali żonę, któ- ma nawet „jedną łopatkę lekko krzywą”36. mniejszył… Janosika, którego przedstawia rzezimieszka, jako zwykłego jawiały sięjuż w mitach archaicznych. Północna Ameryka zna bohaterów radę, żepowinien ustąpić i uznać, żeOndraszek hetmanem został zbójników rego wyplenione gospodarstwo staje odłogiem, się człowiekiem leży ponurym, 37. Wydaje z zarośli” Ondraszka, misię, żew przypadku i „młodzieńcu i wrodzy. Zwalczających Irokezów. siębraci spotykamy też w mitologii i Jerzy (Juraszek) byli niscy. Natomiast G. Morcinek, w cytowanej rysując imion żeAndrzej obu (Ondraszek) śląskich zbójników z tego, wynikało i nie ma nic wspólnego z wiekiem lub wzrostem bohaterów. Z całą- pewno pełnym żalu i nienawiści. Jest zaprawiony w bojach, zna w górach wszystkie nia Juraszka,nia którego, w przeciwieństwie dowójtowicza Ondraszka, losnie popularny z wigwamu” jest mitologiczny o bliźniakach: „młodzieńcu cykl kradnącego babom płótno, bacom się kilkoma owce i zadowalającego kulturowych-bliźniaków, którzy siebie wobec są zarówno przyjaźni jak kojnemu życiu ludzi. Na stosunkowo tym rozległym obszarze szczególnie oszczędzał. W powieścioszczędzał. Františka Slámy pt. Pán Lysé35 jeston hory bohaterem o Ondraszku nazwiskawspominałam Szebesta, już wcześniej, w rozdziale poświęconym z woli mu Zazdrości większości. również powodzenia u kobiet. sobą, przywodzą również przywodzą sobą, na myśl kontrastowe bliźniacze, które pary - po stryjeczni) nosili to nosili samo nazwisko –Fuciman38.stryjeczni) historycznemu Andrzejowi Fucimanowi. Warto żezdrabnianie też podkreślić, imion zbójników, nazywanieich W morawskich przekazach natrafiamy na jednak próby usprawiedliwie- 37 36 35 nieporozumieniu, pojawiającego dotyczącym sięw większości pieśni i podań 38

F. Sláma, E. Mieletinski, O G. Morcinek, V P án Lysé hory. Národní pověst o Ondrášovi i Jurášovi, Opava 1891. Ondraszek Poetyka mituPoetyka …, s. 254–260. , przeł. J. Dancygier, Warszawa 1981, s. 231–234.

71 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Podstawowym źródłem, z którego wywodzą się archaiczne eposy, są bajki-pieśni o tematyce heroicznej oraz mity i bajki o praprzodkach – boha- terach kulturowych, będących centralnymi postaciami pierwotnego folkloru. W mitologii ludów Syberii spotykamy rywalizujących braci-demiurgów, z których starszy psuje to, co zrobił młodszy. Podobna para braci (władca górny i władca dolny) występuje również u Ugrów znad Obu39. Parę taką znamy również dzięki mitologii greckiej. Prometeusz (gr. „wprzód myślący, przewidujący”) jest archetypem buntownika i bezinteresownego dobroczyńcy, tytanem, który wbrew woli Zeusa ofiarował ludziom ogień i za nieposłuszeństwo został przykuty do gór Kaukazu i skazany na męki. Miał on również swojego brata-bliźniaka, Epimeteusza (gr. „myślący za późno”), który stanowi typowy negatywny przykład bohatera kulturowego. Jest on przeciwień- stwem Prometeusza; mimo jego ostrzeżeń poślubia Pandorę i za jej namową otwiera puszkę, przez co sprowadza na ludzkość wszelkie nieszczęścia40. Również Ondraszek posiadał swój słaby punkt (jak Achilles swoją piętę) – można go było zabić tylko jego ciupagą, o czym nieostrożnie powiedział Juraszkowi. To stało się powodem przyszłych nieszczęść (zdrada Juraszka i śmierć Ondraszka) obu zbójników i następnie całej drużyny. Wydaje mi się, że w opowieściach o zbójnickich herosach Ondraszek („wprzód myślący” jak Prometeusz) występuje w tej samej roli, w jakiej w społeczeństwie starożytnym funkcjonowały „kozły ofiarne” – jednostko- we ofiary, które poprzez swoją mękę lub śmierć ochraniały lub oczyszczały społeczeństwo41. Natomiast Juraszek („myślący za późno” jak Epimeteusz), stanowi typowy negatywny wariant bohatera – myśląc tylko o własnych korzyściach, zaślepiony przez zazdrość, zaprzepaszcza to, co planował jego „brat”, którego zabił. Przywołam jeszcze jeden przykład kontrasto­wej pary bliźniaczej – chodzi oczywiście o dwu biblijnych bohaterów, dobrego, posłusznego Abla i ponurego, zazdrosnego Kaina.

VI Przygody zbójnika śląskiego Ondraszka, najpierw publikowane w 1872 roku w „Gwiazdce Cieszyńskiej”, a następnie wydane w 1889 roku w wydawnic- twie Edwarda Feitzingera, który był masowym producentem literatury jarmarczno-odpustowej, cieszyły się wśród czytelników wszystkich generacji wielkim powodzeniem. Każdy niemal pisarz z regionu Śląska, niemal każdy artysta, w którego twórczości pojawiały się motywy zbójnickie, przyznaje też, że w dzieciństwie i młodości namiętnie rozczytywał się w wydanym przez Feitzingera Ondraszku. Renata Putzlacher-Buchtová Renata i Juraszek Ondraszek 39 E. Mieletinski, Proischożdienije gieroiczeskogo eposa, Moskwa 1963. 72 40 E. Mieletinski, Poetyka mitu…, s. 237. 41 Ibidem, s. 131. Thisthe is article result of many years the of author’s studies dedicated the leg- to Ondráš –Ondraszek financedfrom the budgetEducation, of the of Ministry Youth w 1930 roku noweli Morcinka, który w końcu stał się najbardziej znanym pisa- with projects the Renata inwhich Putzlacher-Buchtová was actively involved: the rzem, próbującym przybliżyć polskim czytelnikom Ondraszka: zbójnika postać premiere of play the Ondraszek –Lord of the Łysa Góra (2005), agrant project ticle presents Ondraszek as historical character, and discussing facts assumptions product concerning real his name, birth, schoolyears, circumstances that himto led start on and psychological, the cultural phenomenon societal of transformation from Mountains Beskid endary brigands Ondraszek and Juraszek. studiesbegan Theese brigands to Carpathian heroes representing unfettered freedom. personal The ar his “brigand career”, and his sudden death. and Sports of Czech Republic the (2006)and project the Ondrášovo –the touristic 42 The author the history Carpathian analyses of brigandry, putting emphasis Summary Na zakończenie przytoczę słowa więc Jana Kuglina zewstępu dowydanej

J. Kuglin, , initiated by Euroregion Cieszyn-Silesia the (2007). – ta mała, kilkugroszowa książczyna – jakżeż utkwiła w pamięci rycina rycina mała, kilkugroszowa– ta utkwiła w pamięci –jakżeż książczyna Mythological or historical figures? wieczory zimowewieczory przy jarzącej słabo szczapie bukowej? Ondraszek jest Ondraszek and Juraszek (Ondráš and Juráš) nam drogiego i pięknego Śląska legendą, pieśnią, dumą nas, którzyśmy dla Śląska! Lecz wyrośli u schyłku któregoby dosnu niekołysało opowiadanie o Ondraszku, które by baśni dziecko na przestrzeni od Bogumina i Bielska po Jaworzynkę po i Bielska dziecko na przestrzeni Bogumina od i Łomnę, elementarzem, którydosłowa nas uczyłmiłości polskiego tego i do tak okładki –hardookładki przebiegający gronie niepozorna –ta książeczka zbójnik ondraszkowych niesłuchało przy ogniskach pasterskich lub w długie była moim i wieluż mnie podobnym, ślabikorzembyła moimpierwszym i wieluż polskim, zeszłego początku i na bieżącego stulecia jako synowie śląskich gazdów, hutników, hawierzy i siedloków, uczęszczającyprzeważnie doszkół niepol skich, legenda miała ondraszkowa inne i to znaczenie. wielkie Ondraszek Ondraszek Szebesta! Co wspomnień,Ondraszek co marzeń! Co Szebesta! Czyż znajdzie się dziś L ist , w: G. Morcinek, ostatki Ondraszkowe 42 . . Nowela , Poznań 1930, s. 4–5. - ­

73 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia The phenomenon of brigandry was an important element of peasant culture and a source of inspiration for artists fascinated by the spiritual culture of highlanders. Therefore, the author points out the role of regional journals, calendars and so- called ‘culture for people’ in the development of readership and the rise of national consciousness in the Cieszyn Silesia. Because the brigandry myth refers to the ancient structures of the Indo-European heroic myths, the author also discusses the rituals of initiation and the echoes of epic poetry. Wielu chłopcom”, „dobrym (słow. Tomáš Uhorčík), który „gazdował” Przed oblicze sądu w Liptowskim Mikulaszu (słow. Liptovský Mikuláš) trafił Przydarzyło się to np. słowackiemu harnasiowi Tomaszowi Uhorczikowi Po okresie bezkarnego „zbijania” Zbójnictwo istniało na obszarze Karpat i zmagał się ze zjawiskiem „galicyjskiego rozbójnictwa” „galicyjskiego zjawiskiem ze się zmagał trafiali przed oblicze sądu zaledwie po paru tygodniach, a nawet dniach. tygodniach, a nawet trafiali paru po przed obliczesądu zaledwie towarzystwa”, nazywane też kompaniami i bursami, dwory, padały plebanie, miesięcy, lat. rzadziejkilku sięwśród nich „pechowcy”, Zdarzali którzy ale ale również dla austriackiego zaborcy, który z folklor i literatura polska i literatura folklor ruchu chłopskiego, charakterystyczna wyłącznie dla terenów mniej więcej od początku XVI po połowę XIX stulecia. Ta forma Swój „niecnyproceder” uprawiali z reguły przez okres lub kilku kilkunastu pod zmienionympod nazwiskiem jako Marcin Mrawec (słow. Martin Mravec). dzie młodzi, najczęściej dwudziestym między a trzydziestym rokiem życia. dziesiątki lat ofiarą śmiałych rabusiów, zorganizowanych w „zbójnickie karczmy, gazdostwa, pasterskie szałasy. Zjawisko to jest udokumentowane zarówno historycznąi etnograficzną1. jak bogatym materiałem archiwalnym oraz obszerną literaturą przedmiotu sporadycznie, latach, po musieli zapłacić sprawy”. zaswoje „zbójnickie górskich, była nie lada problemem nie tylko dla Rzeczpospolitej, 1 Z dokumentów zbójnikami byli lu- żew większości sądowych wynika,

Z. Piasecki, Z. Piasecki, Epilog zbójnickiego żywota Urszula Janicka-Krzywda Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, wKrakowie Oddział B yli chłopcy, byli… Zbójnictwo karpackie –prawda historyczna, , Kraków 1973. jak nazywano zbójników,jak sprzyjało też szczęście. zakładali rodziny,zakładali gospodarowali i tylko w Klenowcu (słow.w Klenowcu Klenovec)

P ogórza Karpackiego

r óżnym skutkiem . Przez

75 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia w 1713 roku, oskarżony o udzielanie pomocy towarzystwu Jerzego Janosika (słow. Juraj Jánošík) z Terchowej (słow. Terchová) i dopiero w trakcie procesu okazało się, że to w jego kompanii Jerzy Janosik zaczynał zbójnicką „karierę”2. Problemem zbójnictwa w czasach Rzeczypospolitej zajmowały się głównie sejmiki nękanych przez rozboje regionów. Zarówno w królewszczyznach, jak i w dobrach prywatnych, wprowadzano dodatkowe podatki, by uzyskać środki na zwalczanie rabusiów, oraz wydawano szereg zarządzeń, które miały ułatwić obronę przed napadami i ściganie przestępców. Tak np. kon- stytucja sejmowa w 1626 roku zatwierdziła laudum księstw oświęcimskiego i zatorskiego, gdzie „szczególna gwałtowników mnogość była, by równo z województwem krakowskim płaciły podatki nie tylko na bezpieczeństwo, ale także dla rozbójników”3. W następnych latach podobne uchwały wielo- krotnie podejmował sejmik zatorski, dostrzegając niebezpieczeństwo grożące księstwu w „ludziach swawolnych, w łotrach i rozbójnikach leśnych, którzy domy nasze i poddane nachodzą nasze i one wybierają, palą, ludzi męczą” (2 kwietnia 1642 roku)4. Kilka lat później, 26 marca 1649 roku, uczestnicy sejmiku krakowskiego skarżą się, że „złość i śmiałość rozbójników” nadal niepokoi mieszkańców podgórskich terenów. Do ścigania przestępstw w Polsce przedrozbiorowej, w tym do zwal- czania zbójnictwa, powołani byli z urzędu starostowie grodowi, czynili to jednak opieszale, głównie ze względów finansowych. Kosztowne było zwłaszcza utrzymywanie tzw. harników, nazywanych też górskimi żołnie- rzami (milites montanicorum) – specjalnych oddziałów przeznaczonych do walki ze zbójnikami. W wyjątkowych sytuacjach korzystano z pomocy wojska, a nawet z pospolitego ruszenia miejscowej szlachty. Regularnych oddziałów „dla poskromienia rabusiów” używali też austriaccy zaborcy. Między innymi wspomina o tym w swoich pamiętnikach (II połowa XIX wieku) zarządca kuźnic zakopiańskich Franciszek Klein pisząc, że do sta- rostwa nowotarskiego odkomenderowano w tym celu oddział kirasjerów i jednostkę piechoty. Z kolei przeciwko towarzystwu Ondraszka (Andrzej Fuciman) wysłano w starostwie oławskim „pułk dragonów, stacjonujący w Opolskiem i Raciborskiem, z nakazem wytropienia i zlikwidowania bandy”5. W dobrach prywatnych do walki ze zbójnikami używano zbroj- nej straży, nazywanej potocznie hajdukami, przez mieszkańców Podtatrza i Beskidów Zachodnich pogardliwie łapacami, a w Karpatach Wschodnich smolakami. Najlepsze efekty przyniosły jednak ustanowione pod koniec XVIII wieku w monarchii austro-węgierskiej sądy doraźne, tzw. Standrecht.

2 U. Janicka-Krzywda, Słowacki harnaś Tomasz Uhorczik, w: eadem, Poczet harnasi karpackich, Warszawa–Kraków 1988, s. 55–57. Urszula Janicka-Krzywda Urszula żywota Epilog zbójnickiego 3 W. Ochmański, Zbójnictwo góralskie, Warszawa 1950, s. 191. 76 4 Ibidem, s. 192. 5 Z. Piasecki, Byli chłopcy, byli…, s. 37. „zbojców niepoćciwych”„zbojców sposobem”; zbójeckim „najścia bito w dzwony, trąbiono na rogu, zapalano XVII wieku wydawane były również rozporządzenia zakazujące mieszkań- 1735 roku,1735 gdy ucztował w chałupie na Wilczyskach –przysiółku- wsiDo 1696 roku, bawił kiedy sięzeswoją wolności, pilnowano więźniów więc w szczególny sposób, np. Sebastiana 1936, s. 168–170. t. 34, winowajca z racji podlegał zamieszkania. miejsca Prowadzono ich skutych Zachodnich –JózefZachodnich zwany Baczyński Skawickim pojmany –został jesienią materiałów żewielu sądowych „dobrych wynika, chłopców”Z lektury w: . Oświęcimia10 trafiało w ręce sprawiedliwości właśnie w wyniku denuncjacji. Często sprawiedliwości właśnie w wyniku trafiało w ręce i szałasy pasterskie, które prostu po palono. i niepodejźrani”, przysięgę składali przed tępili zwierzchnikami, na żebędą ników. Jednym wójt, był z urzędu dobrzy z nich „ludzie a dwaj pozostali, pojmany 1688roku harnaś w grudniu Martyn żywiecki Portasz-Dzigosik, podczas hucznejpodczas zabawy w Milówce9 com wsigóralskich noszenia broni,6 zwłaszcza palnej czekały srogie kary, do wyłapywania ze śmiercią włącznie. W gminach kawych. Ta „podróż” była schwytanego dla ostatnią szansą na odzyskanie przyciągał taki tłumy cie kajdanami niekiedy przez wiele dni, a pochód oskarżeni o wspomaganie zbójników7. zadenuncjowany Dudkową, Reginę przez niejaką której mąż i córka zginęli opuszczonezbójników: chałupy położone z dala ludzkich od siedzib, szopy była zemsty, ona wynikiem efektem także ale przekupstwa. Tak np. został bra blin–Łódź 1952,blin–Łódź s. 213. słupyspecjalne nasycone udzielaną pomoc zbójnikom smołą. Za winnych scową ludność obowiązek ścigania rabusiów i podnoszenia alarmu w razie schwytanych zabawy i pijatyki. podczas Najsłynniejszy harnaś Beskidów swoim terenie przejawy wszelkie i bandytyzmu. złodziejstwa Począwszy od gów, werbowanych urzędników. głównie wśród służby leśnej i wiejskich austriackiego zaborcy, możliwości niszczyć bazy starano sięteż w miarę Poczet harnasi karpackich… harnasi Poczet eadem, Austriaccy armiąwywiadowców sięteż całą zaborcy i szpie posługiwali - Wielu sprawiedliwości trafiało też zbójnikówprzypadkiem, w ręce 6 9 7 10 . Szczotka, . Szczotka, 8 Pojmanych zbójników musiano dostarczyć do najbliższego sądu, któremu Liczne ustawyLiczne już czasów od przedrozbiorowych też na miej- nakładały 8

, żywieckiego harnasia Burego Sebastiana , żywieckiego złapano 1630 w lipcu roku

U. Janicka-Krzywda, S. Szczotka, S. Szczotka, S. Szczotka, S A. Komoniecki. Materiały do dziejów…, s. 123. M Żywot zbójnicki Jozefa Baczyńskiego zwanego Skawickim, „Lud” ateriały do dziejów zbójnictwa góralskiego Lu 1589–1782, z lat Chronografia albo dziejopis żywiecki, Żywiec 1987, s. 258. Martyn Portasz-Dzigosik hetman daleko „zbójców słynący”, powoływano trzyosobowe grupy tzw. przysięż , s. 47. kompanią we dworze obok w Rajsku , a Wojciecha w czerwcu Klimczaka . Zgodnie z ustawami. Zgodnie - - -

77 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Burego i jego siedmiu towarzyszy transportowano do Żywca z Milówki rzeką na tratwie11. Więźniów, zwłaszcza tych przetrzymywanych w lochach zamkowych, w ka- zamatach sądu lub ratusza, nękał zaduch, wilgoć, ciemności, głód i szczury. Wielu wskutek panujących tam nieludzkich warunków w krótkim czasie umierało, zdarzały się również samobójstwa. Uwięzieni zbójnicy próbowali też szczęścia podejmując ucieczkę, w której nierzadko pomagali im strażnicy. W ten sposób z więzienia w Jaszczurowej uciekł Józef Baczyński, a z lochów żywieckich 13 lutego 1705 roku ośmiu zbójników. W 1709 roku w Żywcu Tom- kowi Kubicy z Rybarzowic udało się umknąć pachołkom prowadzącym go na tortury, lecz dopadli go konni hajducy zamkowi12. W Żywcu w 1658 roku z placu egzekucji zbiegł zbójnicki harnaś niejaki Warecki, a ujął go dopiero podstarości żywiecki Stanisław Biegoński i to tylko dlatego, że uciekinier potknął się i upadł prosto pod nogi jego wierzchowca13. W sprawach o zbójnictwo w sądzie występował „powód” (nazywany niekiedy actor), czyli osoba poszkodowana. Często były to także procesy inkwizycyjne, a więc takie, w których nie było oskarżyciela. W niektórych częściach Karpat, np. na Górnych Węgrzech, występował oskarżyciel publiczny14. Tak np. w procesie J. Janosika w Liptowskim Mikulaszu jako oskarżyciel publiczny występował szlachetnie urodzony Aleksander Ce- miczky (słow. Csemiczky)15. Oskarżony otrzymywał niekiedy obrońcę z urzędu, o ile rabusia nie złapano na gorącym uczynku, sąd ustalał najpierw na podstawie poszlak fakt zaistnienia przestępstwa, okoliczności jego popełnienia itp. Zeznania oskarżonego i świadków zapisywano w formie odpowiedzi na stawiane pytania. Miał je prawo zadawać oskarżyciel, ławnicy i każdy biorący udział w rozprawie. Często jednak sądowy pisarz skracał usłyszane relacje lub po prostu ich nie rozumiał: oskarżony i świadkowie mówili z reguły gwarą, a w czasach zaborów urzędnik zazwyczaj nie znał dobrze języka polskiego. W efekcie zamiast rzetelnego protokołu z rozprawy powstawała jedynie notatka za co winowajca został skazany. Rozprawy sądowe odbywały się najczęściej w ratuszu, z reguły w izbie na parterze, zwanej prawem. Sąsiadowała z nią mała izdebka, w której naradzali się ławnicy. Gdy więzienie i izba tortur znajdowały się w innym budynku, oskarżonego „dostarczano” do sądu po torturach, które w tego rodzaju procesach były praktyką powszechną. Najczęściej stosowano pięć stopni tortur: grożenie torturami, zaprowadzenie do katowni, obnażenie

11 S. Szczotka, Materiały do dziejów…, s. 122–123. 12 W. Ochmański, Zbójnictwo…, s. 133. 13 A. Komoniecki, Chronografia…, s. 200. Urszula Janicka-Krzywda Urszula żywota Epilog zbójnickiego 14 W. Ochmański, Zbójnictwo…, s. 137. 78 15 J. Krzyżanowski, Proces Janosika, „Przegląd Współczesny” 1936, nr 16 (170) i 17 (171), s. 115. „dorobek” sądzonego, o jego także ale bliskich, współtowarzyszy, udzielaną „dwa ręce na pasy ucięto” plecach udarto i dwie 17. Kompanów Sebastiana W przerwach jeden z członków sądowego kolegium z członków jeden zadawał oskarżone W przerwach 1689 roku zginął w Żywcu Paweł1689 roku Portasz, w Żywcu zginął połamany kołem i wpleciony wiesają ino chłopa! Tam nie wołają dziada ino co najtęzsy chłop to musi w 1689 rokuw 1689 m.in.Maciej Wakuła w towarzystwie Martyna –dziesiętnik w koło, brat słynnego Martyna Portasza, któremu z kolei przed egzekucją wbijanie końmi, rozrywanie na pal, poprzedzane często ucię okaleczeniem: Portasza19. Na palu ginęli też często opryszkowie wschodniokarpaccy. Burego latem 1630 roku a zbójników żywieckim, ćwiartowano na rynku tzw. kwalifikowanej, a więcćwiartowanie, łamanie kołem i wplatanie w koło, upał, tak że na trzeci dzień, żywcem toczony dzień,żywcem żena trzeci upał, tak robactwem,20. zginął” nędznie mu itp. pomoc mu pytania, a pisarz notował sądowy o cały odpowiedzi. nietylko Pytano skiego do Tatr, opublikowanej przez Baltazara Szopieńskiego roku w 1907 razem, zaś głowę zostawiono wolną na zewnątrz i wystawiono na największy i ludoznawców penetrujących Karpaty. penetrujących i ludoznawców m.in.Stani Wspomina o niej i i związanie, położeniena „ławie katowskiej”, właściwe tortury. Kat rozbierał Sabałę: „Ale, na subienicy tohonorna tam wisieć ta dziadów nie Sabałę: Bo „Ale, rzec! nożami, zawinięto w świeżo ściągniętą skóręnożami, ściągniętą zawinięto końską ręce i nogi w świeżo i zaszyto przesłuchiwanego donaga i sprawdzał, czyniema on przy sobie „harakteru”, powieszenie na szubienicznym żebro”. poślednie haku „za Ten wyjątkowo żezbójnickiegopodaje, harnasia „rozebrano jego ciało całe donaga, poryto na łamach „Pamiętnika Towarzystwa Tatrzańskiego”. Jej naoczny świadek ciekawostkę, pamiętnikarzy, można w zapisach znaleźć krajoznawców darciem oczu, nóg, uszu,ciem rąk, wykluciem pasów. Tak np. 10 stycznia znamieniaczyli lub talizmanu, który sprawi, bólu odczuwał 16. żeniebędzie drówki Tatrach po węgier zatytułowanej i Spiszu Simplicissimusa Podróż okrutny rodzaj chwalebną wsikarpackich uważali kaźnimieszkańcy zarzecz miętnik Towarzystwamiętnik Tatrzańskiego”1907, s. 64–65. t. 28, było”18. Z kolei na palu zbójnicki żywot na górze Biała zakończył nad Ciścem z towarzystwa Wojciecha w 1696 Klimczaka roku w Oświęcimiu, na rynku sław epokowym Witkiewicz dziele Na w swoim przełęczy (1889),cytując gdzie zanotował –jak kronikarz –rozwieszono „ćwierciich, ażstrach patrzeć szczególny powód dodumy. Opinię tę, zanotowaną szokującą jako nieco W sprawach „o zbójectwo” sądy prawie orzekały wyłącznie wyrok śmierci 20 18 19 17 16 Dla najbardziej „zasłużonych” sprawiedliwości wymiar przewidywał - Opis drastycznej egzekucji relacji z wę zachował sięw XVII-wiecznej

S. Szczotka, Ib Z. Piasecki, W. Ochmański, B. Szopieński, idem, s. 134. Byli chłopcy, byli… , s. 40–41. Materiały do dziejów…, s. 131. Podróż Simplicissimusa węgierskiego do Tatr w XVII wieku „Pa , Z bójnictwo …, s. 145. - - - - -

79 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia wisieć”21, oraz Zdzisław Wróbel, autor pierwszej monografii zbójnictwa podhalańskiego (1929), który pisze, że pod Tatrami „śmierć na szubienicy stała się śmiercią honorową, zaszczytną, a równała się co najmniej boha- terskiej śmierci rycerza na polu walki”22. Tak właśnie zginęli najsławniejsi karpaccy harnasie, a wśród nich wspominani już wielokrotnie: Sebastian Bury, zgładzony w 1630 roku na rynku w Żywcu, Martyn Portasz, którego 10 stycznia 1689 roku „żywo na haku powieszono” na górze Grojec nad Żywcem, Jerzy Janosik, stracony w Liptowskim Mikulaszu 17 lub 18 marca 1713 roku, Józef Baczyński, powieszony w Krakowie na początku 1736 roku, czy jeden z ostatnich zbójników Karpat Zachodnich Michał Wdowczyk (słow. Michal Vdovec) z Gemeru, stracony w 1832 roku23. Zdarzało się też spalenie zbójnika żywcem. Karę tę stosunkowo często wymierzał sąd w Nowym Sączu. Tak zginął w 1677 roku niejaki Błażej Kuzela24. Egzekucje odbywały się na rynkach miast lub częściej na miejscach straceń, położonych poza granicami osad, zwykle na pobliskim wzniesieniu. W karpackiej topografii spotyka się często takie nazwy, jak Szubieniczna Góra, Wisielakówka, Trupielce itp. W Beskidach Zachodnich znanym miej- scem kaźni była góra Grojec nad Żywcem i Makowska Góra, u stóp której leży Maków Podhalański. Egzekucje urządzano też często w rodzinnych stronach pojmanych zbójników, np. Jerzego Proćpaka i jego dwudziestu towarzyszy stracono w Kamesznicy niedaleko Żywca. Publiczne egzekucje miały przede wszystkim na celu odstraszanie potencjalnych kandydatów na przestępców, a zgromadzeni gapie traktowali je często jako rodzaj nie- wybrednej rozrywki. Jak wspomina w swoich Pamiętnikach kompozytor i piewca Karpat Wschodnich Franciszek Karpiński, ojciec przyprowadził go w celach pedagogicznych na odbywającą się na rynku w Stanisławowie egzekucję opryszka Wasyla Bajuraka. Działo się to w 1754 roku, a Franciszek Karpiński liczył sobie wtedy 13 lat!25 Skazańcowi na miejscu kaźni towarzyszyli m. in. członkowie kolegium sędziowskiego i duchowni. Przed egzekucją mógł on przekazać swoją ostatnią wolę i pojednać się z Bogiem. Duchowni nierzadko zwracali się do sądu z prośbą o skrócenie mąk skazańcowi, co z reguły odnosiło pozytywny skutek. Zdarzało się, że w obliczu śmierci zbójnik odwoływał zeznania ob- ciążające osobę niewinną. Uczynili to np. dwaj kompani Jerzego Proćpaka, dzięki czemu śmierci uniknął organista z Zawoi niesłusznie oskarżony o udział w napadzie26.

21 S. Witkiewicz, Na przełęczy, Kraków 1978, t. 1, s. 191. 22 Z. Wróbel, Zbójnictwo na Podhalu, Częstochowa 1929, s. 57. 23 U. Janicka-Krzywda, Zbójnicki żywot Michała Vdovca harnasia z Gemeru, w: eadem, Poczet harnasi karpackich…, s. 59. Urszula Janicka-Krzywda Urszula żywota Epilog zbójnickiego 24 W. Ochmański, Zbójnictwo…, s. 154. 80 25 F. Karpiński, Pamiętniki. Z rękopisu wydał I[Ireneusz] Oraczewski, Poznań 1844, s. 7–8. 26 W. Ochmański, Zbójnictwo…, s. 160. „Rocznik Muzeum„Rocznik EtnograficznegoSeweryna Udzieli w Krakowie” im. 1994, t. 11, s. 47. „Lud” 1904, t. 10,s. 241–257. 1905, t. 19, s. 274 –90;S. Estreicher, Wypraszanie od kary śmierci w obyczaju ludu naszego , w końcu interwencji obecnych strzałempo przy egzekucji księży27. w dniu egzekucji,w dniu panna na świadków oczach narzuciła na niego chustkę, występuje już w tekstach starożytnych i średniowiecznych. Tak np. motyw w sowizdrzalskiej opowieści o Marchołcie i królu Salomonie31. Bury, przez który ciągnięty kata na kpił hak sam z siebie wołając Wio, Bury w: Naukowej Kraków-Bukowina Tatrzańska 18–22.10.2006. to jeden z najczęściejto jeden opiewanych epizodów, triumfalnypełnegojego finał uratowania skazańca muzyki zapomocą pojawia sięw pismach Herodota, . O jednym z ostatnich takich takich z ostatnich na początkurzały sięjeszcze XIXwieku28. O jednym ryłkę wina, palił fajkę, wina,palił ryłkę przeklinał zdrajcę, który doprowadził go dozguby, rze i kulturzerze , Nowy Targ 2007, Materiały s. 121–130. z Międzynarodowej Konferencji niem, pragnął raz ostatni po uścisnąć swoją frajerkę, zagrać na piszczałce , a patrzącdo góry z wysokości szubienicyna śmierć towarzyszy, dogadywał niezwykłych zdarzeń żywota. Egzekucjęniezwykłych natłumów oczach poprzedzała mężczyzna musielinią natychmiast ślub. wziąć Jak z materiałów wynika narzucenie na skazańca jej niewystarczyło. Dziewczyna i uratowany przez przypadków wspomina August Bielowski – uratowany został wówczas od noszoną bardzo na głowieosobisty zasłonę, element a więc stroju. Samo lub zatańczyć. skrzypcach, pożegnalny koncert Ów lub jestrówno taniec - cześnie często sprytnym fortelem, ratującym życie: zasłuchani w muzykę, droga skazańca Bohater, stracenia. na miejsce ka idąc gomajom zgładzić , katu: kaźni opryszek, niejaki Martyna29. niejaki kaźni opryszek, kpił podając im nieprawdziwe z chciwców skarbów, ukrycia miejsca itp. od śmierciod przez niezamężną dziewczynę. Zwyczajowe prawo wymagało, by obecny jest też w sagach skandynawskich, a w średniowieczu znalazł się znalazł skandynawskich,obecny a w średniowieczu jestteż w sagach zachowywał spokój i godność, swoje grał ulubione melodie, między rzucał zapatrzeni w taniec widzowie niezauważajązapatrzeni jegoWątek ucieczki. w taniec ten sądowych, przypadki owego „wybawiania skazańca przez dziewkę” zda gapiów złoto, sięz towarzyszami, żegnał dziewczyną,matką30. Mity zbójnictwa i rzeczywistość na pograniczu polsko-słowackim w historii, literatu - W karpackich tekstach folklorystycznych kata śmierć zbójnika z ręki Wielu zbójników ginęło z odwagą, wręcz z fantazją, chociażby jak Sobek Warto tu wspomnieć o dawnym jeszcze zwyczaju skazańca wyzwalania . Łopaciński, . Łopaciński, 28 27 29 31 30 Pod szubienicą, skazańcowi z przysługującym zgodnie ostatnim życze- Harnaś powieszony na haku zażebro szydził z oprawców, wypijał- ba

U. Janicka-Krzywda, Narąbałeś mięsa jedzże go.Konającego na haku harnasia kat dobił S. Szczotka, A. Bielowski, H U. Janicka-Krzywda, M Pokucie ateriały do dziejów …, s. 123. Zwyczaj ocalania na śmierć skazanego przez dziewicę Motyw śmierci zbójnickiej w folklorze słownym Podtatrza, Zb , „Czas”. Dodatek Miesięczny, 1857, R. s. 701–702. ójnicy w karpackim folklorze słownym –wątki i motywy, , „Wisła” -

81 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Narzędzie śmierci to pokryta złotem szubienica. Motyw wyzłacanej szubie- nicy, jak nazywa go w jednym ze swoich esejów wybitny folklorysta Julian Krzyżanowski, jest powszechnie znany w całym folklorze europejskim. W Karpatach po raz pierwszy odnotował go Seweryn Goszczyński w zapi- sanej na Podtatrzu Pieśni o zbójniku i jego żonie, a ludoznawca Jan Stanisław Bystroń podał jego ciekawe analogie. Ma on źródło w średniowiecznej opowieści o wspomnianym już Marchołcie. To właśnie ów kpiarz i wesołek polemizujący z królem miał, zgodnie ze swoim ostatnim życzeniem, zginąć na wyzłacanej szubienicy, uważał się bowiem za syna królewskiego, a szu- bienica pokryta złotem to przywilej traconego władcy. Zbójnik wieszany za żebro na złotej szubienicy również nie jest zwyczajnym przestępcą – to harnaś, bohater opiewany w pieśniach i legendach.

The Epilogue of the Robber’s Life

Summary

Robbery in the Carpathians and the Carpathian Foothills region lasted from the early 16th till the mid-19th century, causing problems first for and next, after the Partitions of Poland, for the Austrians who struggled with this phenomenon with varying success., In times before the Partitions, the person responsible for the prosecution of crime was called Starosta Grodowy. However, the best results were achieved by summary courts called Standrecht, introduced in the Austro-Hungarian Monarchy in late 18th century. In cases of robbery courts sentenced to the so-called qualified death, which meant quartering, tortures on a breaking wheel, impalement or dismemberment by horses, often preceded by mutilation: cutting arms, legs or ears, gouging eyes out or flaying. The most “deserving” criminals were sentenced to death by hanging on a hook by the inferior rib. The executions took place in the city markets or more often in special places of execution, located outside the settlements usually on a nearby hill. The convict was accompanied to the place of execution by members of judicial panel and priests. Wielkość i znaczenie skazało na zapomnienie części tego po przedsięwzięcia W momencieprzyłączeniaW województwaśląskiego doPolski w Karpaczu na Dolnym Śląsku. Kolejnym istotnym momentem w kształtowa w XVIII wieku zainteresowaniem i kulturą wsią ludową wśród kręgów inteli- wzmianek w literaturze o tematyce skansenowskiej. średniowieczny kościół znad jeziora Wang w Norwegii. Początkowo chciano roku wał jednym wieloma kolejnymiz inicjatywami. Spośród nich szczególne w Christian Dahl wraz z królem Prus Fryderykiem Wilhelmem IV zakupili Wilhelmem IV Prus Fryderykiem z królem wraz Dahl Christian ta jest ważnym epizodem w życiu intelektualnym jest ważnymta epizodem w życiu województwa śląskiego inne idee w tejinne idee dziedzinie. Jednym z przykładów może być temat planowanego na terenie Katowic muzeum na wolnym powietrzu. Tymczasem inicjatywa ludowe Z początkiem podania. XIXwieku nastała wśród majątków właścicieli codziennego użytku, prowadzono nad badania obyczajami wsioraz spisywano szerszegoczekało sięjednak opracowania, dodrobnych ogranicza sięjedynie odtworzyć go na terenie parku ostatecznie stanął w Poczdamie, on jednak oraz dorobku zawodowym Tadeusza Dobrowolskiego. niedo- Zagadnienie przykładem było tworzonebyłoprzykładem w miejsce znalazło sobie muzealnictwo, którego sztandarowym polskim charakterze. Tym samym okres międzywojenny obfito miejscowego życia kulturalnego i z zamiarem dokonano jego ocalenia dopiero w 1841 roku, gdy malarz Johann ziemskich na wznoszenie kopii moda budynków, w tym tradycyjnych chłop- gencji oraz Wówczas arystokracji. to rozpoczęto gromadzenie przedmiotów skich zagród, na terenie swoich przenosin Pierwszych obiektu posiadłości.

1922 Geneza muzeówGeneza na wolnym związanapowietrzu jest z zapoczątkowanym w Katowicach (1929–1955) Muzeum na wolnym powietrzu Idee, plany i realizacja Piotr Rygus Instytut Historii, Uniwersytet Śląski w Katowicach

is totnych aspektów stało się stworzenie

K atowicachMuzeum– Śląskie.

in telektualnego o

w ybitnie - -

83 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia niu się idei muzeum na wolnym powietrzu była zorganizowana w 1873 roku Wystawa Powszechna w Wiedniu. Jednym z jej elementów była prezentacja budownictwa ludowego z terenu różnych krajów. Na ekspozycję złożył się szereg modeli oraz dziewięć prawdziwych budynków wraz z wyposażeniem. Dzięki temu pierwszy raz w historii zaprezentowano szerokiej publiczności możliwości translokacji istniejącego budynku jak również wygląd takiej ekspozycji. Na otwarcie pierwszej placówki tego typu trzeba było poczekać do 1891 roku. Wówczas na wyspie Djürgarden pod Sztokholmem, na terenie dawnych szańców nazywanych w języku szwedzkim skansenem, udostępnio- no zwiedzającym ekspozycję na wolnym powietrzu miejscowego Muzeum Nordyckiego. Pomysłodawcą i organizatorem wystawy był Artur Hazelius, wieloletni badacz i propagator kultury skandynawskiej. Projekt szybko zyskał popularność, głównie wśród krajów skandynawskich, wyznaczając kierunek dotychczasowym drobnym translokacjom. Nowy typ muzeum wpisał się w – panujący na przełomie XIX i XX wieku – nurt narodowościowy, a nowo tworzone skanseny niejednokrotnie miały za zadanie podkreślenie jedności kulturowej poszczególnych narodów. W sumie do 1918 roku w Europie funk- cjonowało już blisko sto takich placówek1. Początki tworzenia polskiego ruchu skansenowskiego związane są z Wy- stawą Krajową we Lwowie, zorganizowaną w 1894 roku. Czerpiąc przykład z ekspozycji wiedeńskiej, przygotowano bogaty dział etnograficzny. Na jego potrzeby udało się odtworzyć małą wioskę, którą skomponowano z 15 eksponatów m.in. zagród włościańskich, chaty zakopiańskiej, młyna oraz małej cerkwi. Ponadto w specjalnym pawilonie zgromadzono pokaźny zbiór eksponatów prezentujących bogatą kolekcję strojów, rzeczy codziennego użytku i twórczości ludowej. Całość zaprezentowano z takim rozmachem, że pojawił się nawet plan utworzenia Krajowego Muzeum Etnograficznego. Ostatecznie jednak pomysł nie zdobył dostatecznego poparcia, a pierwsza polska placówka skansenowska powstała w 1906 roku we Wdzydzach Ki- szewskich. Tworzył ją tradycyjny kaszubski dom mieszkalny z podcieniami, który zakupiło i wyposażyło w odpowiednią ekspozycję małżeństwo Gulgow- skich. W okresie międzywojennym, po tym gdy państwo polskie odzyskało niepodległość, pojawiło się wiele pomysłów związanych z muzealnictwem na wolnym powietrzu. Podczas gdy w Młocinach pod Warszawą opracowy- wano zamysł skansenu gromadzącego zbiory z terenu całego kraju, lokalne placówki organizowano w Krakowie oraz Wilnie. Pomimo odpowiedniego poparcia projekty te pozostały w fazie konceptualnej. Sukcesem natomiast

1 Zob. A. Spiss, Muzea etnograficzne na wolnym powietrzu w Europie, Warszawa 1985, s. 10–32; S. M. Sawicka, Skansen – Szwecja w miniaturze, „Arkady” 1939, nr 1, s. 31–41; J. Czajkowski, Muzea na wolnym powietrzu w Europie, Rzeszów-Sanok 1984, Piotr Rygus powietrzu na wolnym Muzeum s. 11–34; idem, Zarys muzealnictwa skansenowskiego w Europie, w: Muzea skansenowskie 84 w Polsce, red. F. Midura, Poznań 1979, s. 12–27; A. Gólski, Zarys historyczny powstania muzeów skansenowskich w Europie i ich klasyfikacja, w: Muzea skansenowskie …, s. 7–44. A. Chętnik, A. Chętnik, 1927 roku. rozwój Właściwy ducha twórczego i oświatowego nastąpił wraz 1894 r.,Lwów1894 1894; N. Czechowiczowa, Z dziejów skansenu w Polsce, „Muzealnictwo” Jagiellońskim. W 1922 roku uzyskał tytuł doktora filozofiipodjął oraz pracę Jako przykład może posłużyć Towarzystwo Przyjaciół Nauk na Śląsku, które Muzea(1909–1939), w: skansenowskie…, s. 81–89. 1957, A. Spiss, s. 11–22; t. 6, Muzea etnograficzne …, s. 32–35; S. Brzostowski, w Urzędzie Konserwatorskim w Krakowie. 1925 Od roku funk zacząłpełnić materii byłow tej sprowadzenie roku w 1927 na Górny Śląsk dr. Tadeusza w 1922 roku przeniosło swoją z niemieckiego siedzibę Bytomia doKatowic, władzę województwa nieangażowały w rozwój sięnadmiernie tych dziedzin. światowej w muzeum zgromadzono tym blisko 3000 eksponatów, a nawet Dobrowolskiego. ukoń - sztuki i konserwator malarz, historyk Obiecujący Katowice 1929, t. 1,s. 1–18. także zadanie utworzeniatakże najważniejszej umysłowego dla życia Górnego Śląska teoretycznie sprzyjające rozwoju. warunki W praktyce w pierwszych latach tworzoną przez Teatr Polski w Katowicach oraz Bibliotekę Sejmu Śląskiego, miejscowe życie intelektualno-kulturowe, o charakterze polskim, otrzymało jednak z brakujednak odpowiedniego wsparcia musiało zawiesić aż do działalność rzonym wówczas Sztuki. Powołana Oddziałem przez Michała Grażyńskiego inicjatywy –Muzeuminicjatywy Śląskiego. Wizję tworzonej przez Dobrowolskiego pla- rzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku, w: nad Narwią,otwarte publiczności dla roku. w 1927 wybuchu Do IIwojny nowo wznoszonych budynków publicznych, kościołów i pomników czynad propozycję Urzędzie w Śląskim pracy Wojewódzkim w Katowicach w roli przez niego mecenatpoczęty zapewnił wielu instytucjom fundusze, umoż- parków etnograficznych liwiające prowadzenie Skromną działalności. dotego czasu kulturową, bazę działalnością ruchudziałalnością literackiego i teatralnego4. dyrektorację Muzeum Miejskiego w Bydgoszczy. W lipcu 1927 roku przyjął czył studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz na Uniwersytecie cówki, wojewoda Grażyński sprecyzował następująco: tłosyntezy „na ogólno- komórka otrzymała szereg zadań m.in.opiekę nad zabytkami, projektami konserwatora zabytków, objął później kierownictwo nad utwo a miesiąc okazało sięorganizowane przez Adama muzeum Chętnika w Nowogrodzie mia Śląska” 1988, t. 1, s. 7–31; L. Szaraniec, Tadeusz Dobrowolski 1899–1984 zaczęły uzupełniać kolejne3 jednostki z objęciem władzyprzez wojewodę Michała Grażyńskiego w 1926 roku. Roz zdołano utworzyć własny ludowy zespół urozmaicający jego ofertę2. 4 Tymczasem, z przyłączeniem wraz w 1922 roku Górnego Śląska doPolski, atalog działu etnograficznego. Powszechna Wystawa Krajowa we Lwowie 2 3 Oprócz wspomnianych Tadeuszowi funkcji Dobrowolskiemu powierzono

J. Matuszczak, T. Dobrowolski, Zob. K Ze wspomnieńZe Kurpiowskim o Muzeum nad w Nowogrodzie Narwią T adeusz Dobrowolski –konserwator, muzealnik, historyk sztuki, „Zie Życie naukowe Śląska ( skansenów ) w Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku,

Polsce , Warszawa 1934; J. Łuka, Z dziejów Towa- . Jedną z najistotniejszych decyzji . Jedną decyzji z najistotniejszych , w: Muzea skansenowskie…, , Katowice 1987. Z dziejów

s. 45–63; s. 45–63; - - - -

85 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia polskiej rzucić monografię Śląska”. Muzeum powołano na mocy ustawy Sejmu Śląskiego z 23 stycznia 1928 roku. Strukturę instytucji podzielono na 8 działów: prahistorii, etnografii, sztuki kościelnej, sztuki XIX wieku, przemysłu artystycz- nego, pamiątek z okresu powstań i plebiscytu, przyrodniczego i przemysłu górnośląskiego. Oprócz działalności kolekcjonersko-wystawowej postanowiono skupić tutaj miejscowe życie naukowe. Dzięki poparciu władz wojewódzkich oraz zaangażowaniu dyrektora Tadeusza Dobrowolskiego i współpracujących z nim osób placówka systematycznie powiększała swoje zbiory5. Praca Dobrowolskiego, pomimo komfortowej sytuacji wynikającej z pia- stowania równocześnie funkcji konserwatora wojewódzkiego, jak i dyrektora tworzącego się muzeum, niejednokrotnie nie była łatwa. Główną przyczyną tego stanu rzeczy był częsty brak współpracy i stosowania się do zaleceń władz konserwatorskich przez właścicieli oraz zarządców mienia uznanego za zabytkowe. Problem ten nie ominął nawet kontaktów z władzami kościel- nymi. Jako przykład może posłużyć opisywana w dalszej części artykułu współpraca z proboszczem kościoła w Syryni. Ponadto administratorzy parafii początkowo nieufnie podeszli do pomysłu powołania w Muzeum Śląskim działu Sztuki Kościelnej. Opisywana sytuacja miała miejsce po- mimo obowiązywania od marca 1928 roku Rozporządzenia Prezydenta RP o opiece nad zabytkami6. Kilka miesięcy później 7 listopada w obronie śląskich proboszczów wystąpił wikariusz generalny ks. Wilhelm Kasperlik. W piśmie adresowanym do Tadeusza Dobrowolskiego zwrócił uwagę na zły stan drewnianych świątyń oraz wysokie koszty napraw, niejednokrotnie przerastające możliwości drobnych wiejskich parafii. Często także drew- niane kościoły nie były w stanie spełniać swojej roli z powodu braku odpo-

5 Zob. T. Dobrowolski, Oddział sztuki i Muzeum Śląskie w Katowicach, Katowice 1928; idem, Działalność Muzeum Śląskiego w Katowicach. Od chwili założenia muzeum do końca lutego 1930 roku, Katowice 1930; idem, Wspomnienia o muzeum, którego nie ma, w: Muzeum Śląskie. Szkice z przeszłości, red. Z. Gorczyca, Katowice 1984. 6 Art. 13. Zarządy związków komunalnych, gmin wyznaniowych, osób prawnych kościelnych i zakonnych Kościoła katolickiego, wszelkie w ogóle korporacje publiczno- -prawne, jak również stowarzyszenia, posiadające osobowość prawną, które mają na celu opiekę nad zabytkami, zobowiązane są zawiadomić właściwe władze konserwatorskie pierwszej instancji o będących w ich posiadaniu przedmiotach, co do których zachodzą dane, że mają wartość zabytkową, jak również o wszelkich zdarzeniach, które wywarły ujemny wpływ na konserwację tych przedmiotów. Art. 14. Zabytków nie wolno burzyć, rozkopywać, niszczyć, przerabiać, odnawiać, rekonstruować, zabudowywać, zdobić, uzupełniać ani przewozić bez uprzedniego zezwolenia władzy konserwatorskiej pierwszej instancji. Art. 16. Właściciel (posiadacz) zabytku winien utrzymać go w należytym stanie. Władza konserwatorska może nakazać osobom prawnym, wymienionym w art. 13, dokonanie potrzebnych robót konserwatorskich i przedsięwzięcie wszelkich środków Piotr Rygus powietrzu na wolnym Muzeum niezbędnych dla zabezpieczenia należących do nich zabytków na koszt własny oraz 86 wyznaczać w tym celu termin. (Rozporządzenie Prezydenta Rzeczpospolitej z dnia 6 marca 1928 roku o opiece nad zabytkami; Dziennik Ustaw 1928, nr 29, poz. 265). ARz), sygn. 719, Pismo Wikariusza 719, ARz), sygn. Generalnego ks.Kasperlika doUrzędu Wojewódz- 1930 r. 1930,, Cieszyn s. 4–5. władz województwa, bądź to w formie dotacji nadotacji prace konserwatorskie, towładz województwa, bądź w formie wiernych. dla wiedniego miejsca Wnosił równocześnie o pomoc zestrony Dobrowolski przyczynę powstania muzeum na wolnym upatrywał: powietrzu wygłoszony na XV Zjeździe Rady Konserwatorów w Katowicach w dniu 10października Kurii Biskupiej w Katowicach, Katowice 26.11.1928, k.35. te znakomicie skansenu, wpisywała sięidea prezentująca dawne formy utworzenie na terenie parku Kościuszki w Katowicach muzeum na wolnym miejscowego budownictwa. Uwagę na to Dobrowolski zwrócił w 1930 roku i ustalenie konkretnych przyczyn powołania projektu muzeum typu skan- podziałowi Górnegopodziałowi Śląska niemiecką i polską.na część Wraz z rozpoczę- na to pismo, 26listopada Dobrowolski zrozumienie wyraził powyższych podczas odbywającegopodczas się w Katowicach XV Zjazdu Konserwatorów, Rady powojennych wspomnieniach z czasów na Górnym pracy Śląsku, Tadeusz przed zanikiemdawnej tradycji budowlanej Górnego Śląska. W swoich nasuwający sięargument Pierwszy podejrzeń. dotyczy chęci ocalenia „celempowietrzu: przeniesienia tamże przynajmniej kościółków kilku lizacji obulizacji państw, której nurt objął kulturę także i sztukę. W wydarzenia ciem kampanii plebiscytowej jesteśmy propagandowej świadkami rywa dotacji na cele remontowe. W piśmie zapowiedział tym również planowane kłopotów władzkościelnych oraz oznajmił wprowadzenie bezzwrotnych bardziej wartościowych i zagrożonych, parafii dla ciężarem”8. a będących opieki przejęcia bądź nad bardziej cennymi zabytkami7 senowskiego. Brak dokładniejszych szczegółów musi nam zastąpić kilka stwierdzając w swoim referacie że: kiego Śląskiego. KonserwacjiZabytków. Oddział Katowice 7.11.1928, k.36. 9 rchiwum Archidiecezjalne w Katowicach AAKat), (dalej Akta rzeczowe (dalej 7 10 at, Arz, sygn. 719, Pismoat, Tadeusza 719, Arz, sygn. Dobrowolskiego doNajprzenajświętszej 8 Dostępny materiał źródłowy szersze uniemożliwia zbadanie jednak Nie znaczeniapozostawałapolityczna sytuacja bez także towarzysząca

A AAK T. Dobrowolski, Idem, w gwarze śląskiej i budownictwiew gwarze drewnianym Nie bowiem kwestii, ulega żepolskość Śląska najdosadniej ujawnia się tak ściśle związanego ściśle etnicznymtak z polskim żywiołem doprowadząpóźniej miejscowego dolikwidacji budownictwa drewnianego, nie pierwszorzędne zarównonie pierwszorzędne naukowym, względem i politycznym. jak pod W przewidywaniu, że industrializacja i urbanizacja Śląska prędzej czy […] zbadanie śląskiego budownictwa drewnianego może znacze- mieć Zabytki sztuki województwa śląskiego znaczenie dla nauki. i ich Referat Wspomnienia o muzeum… , s. 34. 10 . 9 . W odpowiedzi . W odpowiedzi . -

87 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Ponadto warto zwrócić uwagę na wydarzenia ogólnokrajowe. W 1927 roku podczas Zjazdu Konserwatorów w Warszawie podjęto uchwałę nawołującą do tworzenia w Polsce muzeów na wolnym powietrzu. W celu zwiększenia skuteczności działań konserwatorskich zachęcano przedstawicieli głównych ośrodków naukowych w kraju do zakładania wspomnianych placówek i czerpania wzoru ze skansenu w Sztokholmie11. Również w 1927 roku suk- cesem zakończyły się zabiegi Adama Chętnika związane z organizowaniem Muzeum Kurpiowskiego w Nowogrodzie nad Narwią. Od wspomnianych wydarzeń minęło jednak kilka lat, zanim dokona- no przenosin do parku Kościuszki w Katowicach pierwszego eksponatu, którym był spichlerz dworski z Gołkowic (patrz fot. 1 i 2). Zabytek ten był wówczas najstarszym przykładem budownictwa gospodarczego. Zgodnie z inskrypcją znajdującą się na belce nad wejściem, datowano go na 1688 rok. Pokaźny, piętrowy budynek wzniesiono z okrąglaków na planie prosto- kąta, przy wykorzystaniu skomplikowanej konstrukcji zrębowej, wspartej dodatkowymi wzmocnieniami. Ozdobę spichlerza stanowił umiejscowiony na wysokości piętra przydaszek obiegający budynek wokół, zaokrąglony w miejscu drzwi12. Spichlerz został kupiony przez Skarb Śląski 4 marca 1930 roku od Berty Jaeschke. Mimo to władze województwa musiały opłacać roczną dzierżawę właścicielowi gruntu, na którym stał spichlerz. Gospodarz Emanuel Poloczek wycenił ją na 150 złotych rocznie13. Nabyty obiekt po- został w Gołkowicach jeszcze do połowy 1933 roku. Wówczas, 27 września, wojewoda śląski zawarł umowę na przeprowadzenie translokacji spichlerza z Wilhelmem Bienkiem, właścicielem firmy budowlanej z Rydułtów, zwy- cięzcą ogłoszonego przetargu. Miejsce ulokowania eksponatu w katowickim Parku Kościuszki na polanie w pobliżu cegielni radnego Badury, wyznaczył Tadeusz Dobrowolski. Prace związane z rozbiórką i ponownym odtworze- niem obiektu przeprowadzono sprawnie i ukończono zgodnie z planem w grudniu. Oficjalnego odbioru robót dokonano komisyjnie 15 grudnia 1933 roku. Koszty przenosin zamknęły się w kwocie 8341,85 złotych. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami Urząd Wojewódzki Śląski dofinansował pracę kwotą 6000 złotych. Pozostałą część pokrył magistrat miasta Katowice, któremu przypadła opieka nad odtworzonym zabytkiem14. 11 B. Treter, Muzea pod gołym niebem, w: Muzealnictwo, red. S. Komornicki, T. Do- browolski, Kraków 1947, s. 197. 12 Zob. T. Dobrowolski, Sztuka województwa śląskiego, Katowice 1933, s. 87; idem, Sztuka na Śląsku: z 173 ilustracjami, Wrocław 1948, s. 311–313; J. Matuszczak, Z dziejów architektury drewnianej na Śląsku, Bytom 1971, s. 156. 13 Archiwum Państwowe w Katowicach, Urząd Wojewódzki Śląski – KB, sygn. 27, t. 661, k. 1–2. 14 Archiwum Urzędu Miasta Katowice (dalej AUMKat), Akta budowlane parku Ko- Piotr Rygus powietrzu na wolnym Muzeum ściuszki – Spichlerz z Gołkowic, Kościółek z Syryni. 1928–1939 (dalej Akta…), Protokół 88 spisany w dniu 15 grudnia 1933 r. w Katowicach, w sprawie przeprowadzenia kolaudacji robót ciesielskich po dokonaniu przeniesienia spichlerza z Gołkowic do Katowic, brak paginacji. twie śląskim. Wedługtwie XIXwieku, autorstwa opinii z końca niemieckiego Fot. 2.Tył spichlerza z Fot. 1. Frontowa część spichlerza z historyka sztuki Hansahistoryka Lutscha, budynek z 1510 pochodzi roku. Ustalenia te parafialny pw. Michała Archanioła z Syryni. Wówczasta świątynia była naj- nie są jednak jednoznaczne, niezachowała jednak ponieważ nie są przy siębelka wejściu do świątyni, na której wspomniana widniała data, również jak –zgodnie Źródło: A. Źródło: Muzeum Historii Katowic. - starszym przykładem drewnianego budownictwa w wojewódz sakralnego Kolejnym zabytkiem, który się przenieśćudało do Katowic, został kościół

Mikulski: Ziemia Śląsk

Gołkowic nafotografii Czesława Datki a. Katowice 1937.

Gołkowic nafotografii Józefa Dańdy

89 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia z tradycją – inskrypcja ta mogła dotyczyć roku, w którym przeprowadzono remont bądź rozbudowę wcześniej istniejącego obiektu. Pierwszy kościół w Syryni bowiem wniesiono już w 1305 roku. Na przestrzeni kolejnych lat budowla była kilkakrotnie remontowana i rozbudowywana. Znany obecnie kształt przybrała w połowie XVII wieku. W przededniu I wojny światowej budynek został wyróżniony przez cesarza Niemiec Wilhelma II. Przebywający na polowaniu w okolicznych lasach, we wrześniu 1913 roku, władca osobiście zwiedził ten zabytek sakralny. Następnie wydał stosowne rozporządzenie zakazujące jego wyburzenia, nawet w sytuacji budowy nowego kościoła. Świątynię wykonano z drewna sosnowego w konstrukcji zrębowej, pozwa- lającej, dzięki łączeniu narożników na tzw. zamek ciesielski, wykonać ją bez użycia gwoździ. Pierwotnie budynek składał się z dwóch prostokątnych części: nawy i mniejszego prezbiterium. W późniejszym czasie do tego założenia dobudowano zakrystię oraz przedsionek. Każda z tych przestrzeni została nakryta odrębnym dachem. Nad dachem nawy góruje strzelista wieżyczka. Dookoła całej świątyni umieszczono przydaszek, tzw. sobotę (patrz fot. 3). Zgodnie z ówczesną tradycją otwory okienne umieszczono wyłącznie na ścianie południowej. We wnętrzu uwagę zwracała rzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem, datowana na XVI wiek, oraz barokowa ambona i kamienna kropielnica (patrz fot. 4). Obok kościoła w XVII wieku wzniesiono, w kon- strukcji słupowej, dzwonnicę nakrytą dachem namiotowym15. W momencie objęcia przez Tadeusza Dobrowolskiego funkcji woje- wódzkiego konserwatora zabytków, wygląd kościoła parafialnego w Syryni pozostawiał wiele do życzenia. Podczas komisyjnych oględzin świątyni przeprowadzonych w październiku 1928 roku stwierdzono daleko posunięte zniszczenie gontów dachu budowli oraz dzwonnicy, które w niedalekiej per- spektywie mogły przyczynić się do gruntownego zniszczenia konstrukcji za- bytku16. Nie najlepiej o budynku wypowiadali się także kościelni wizytatorzy. Według pozostawionych przez nich protokołów, całość sprawiała wrażenie wątłej, ponadto kościółek mógł pomieścić 250 wiernych, podczas gdy parafia liczy ­ła 1700 osób17. Mając na uwadze dobro cennego zabytku Dobrowolski nakazał, aby proboszcz Teodor Moc przeprowadził stosowne naprawy jeszcze przed zimą. Zgodnie z wyliczeniami Wojewódzkiego Urzędu Budownic- twa Naziemnego w Rybniku konieczne reparacje miały kosztować 3916 zł.

15 Archiwum Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach, sygn. 309/95, 311/95, 7461. Zob. też: J. Siebel, Kościół świętego Michała Archanioła w Katowicach, Katowice 1998, s. 5–16; J. Matuszczak, Kościół drewniany w Katowicach, „Rocznik Katowicki” 1983, t. 11, s. 227–228; J. Dobrzycki, Kościoły drewniane na Górnym Śląsku, Kraków 1926, s. 29–30; T. Dobrowolski, Drewniane kościoły śląskie jako znaki zamierzchłej przeszłości, Katowice 1946, s. 13–14; A. Wróbel, Z przeszłości czterech wsi: Piotr Rygus powietrzu na wolnym Muzeum Syrynia, Lubomia, Grabówka, Nieboczowy, Katowice 1991, s. 236–239. 90 16 AAKat, Akta lokalne (dalej AL), sygn. 2207, k. 6. 17 AAKat, AL, sygn. 2211, k. 44–48, 52–57. Fot. 3.Widokogólny kościoła pw. MichałaArchanioła w Źródło: Archiwum Archidiecezjalne w Na w barokowa ambona,

pierwszym planie tle niezachowany kościoła z Fot. 4.Wnętrze na początku lat Źródło: Archiwum Archidiecezjalne ołtarz główny 50. XX w

Katowicach.

wieku. Syryni

Katowicach.

Syryni

91 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Dla usprawnienia działań Urząd Wojewódzki miał przekazać na ten cel 2500 zł bezzwrotnej subwencji. Mimo to władze parafii nie podjęły się koniecznego remontu. Prowadzone przez członka miejscowej Rady Parafialnej – Juliusza Dąbka – poszukiwania wykonawców remontu nie przyniosły oczekiwanych efektów. Miejscowi rzemieślnicy bowiem nie posiadali na składzie odpo- wiednich gontów, a przygotowanie stosownego materiału wymagało czasu i zaliczki pieniężnej, której parafia nie posiadała18. Wraz z nadejściem wiosny Dobrowolski ponowił swoje apele. W piśmie sporządzonym 13 kwietnia 1929 roku, po raz pierwszy mając na uwadze plany budowy nowego kościoła w Syryni, zaproponował radzie parafialnej przeniesienie zabytku do Katowic. Mimo upływu kolejnych miesięcy konserwator nie doczekał się reakcji ze strony administratorów świątyni19. Efekty przyniosła dopiero interwencja Kurii Biskupiej, o którą Tadeusz Dobrowolski zabiegał w połowie czerwca 1929 roku. Z doniesień proboszcza Moca przesłanych pod koniec roku do Kurii wynika, że remont kościoła trwa, a opóźnienia są wynikiem kłopotów z odnalezieniem właściwych rzemieślników posiadających odpowiednie do- świadczenie w budownictwie drewnianym. Ostateczne pismo potwierdzające zakończenie remontu nadano do Kapituły Katedralnej 14 lipca 1930 roku20. W 1933 roku na czele parafii w Syryni stanął nowy proboszcz, ksiądz Filip Bednorz. Wraz z kolejnym rokiem podjął się budowy murowanego kościoła pw. św. Antoniego, który udało się ukończyć w 1936 roku. Dobrowolski postanowił wykorzystać ten fakt w celu pozyskania starego drewnianego kościoła, dla tworzonej ekspozycji w parku Kościuszki. W piśmie z 9 kwietnia tego roku konserwator przekonywał katowicki ratusz do podjęcia negocjacji w sprawie zabytku z jego administratorami. Z treści tego pisma wynika, że wcześniej rozważano już przeniesienie kościoła drewnianego z Gierałtowic. Jednak zdaniem konserwatora cenniejszym jest założenie sakralne z Syryni. Równocześnie podkreślał on konieczność pozyskania również wyposażenia wnętrza i charakterystycznego ogrodzenia21. Miesiąc później Rada Parafialna w Syryni zwróciła się do władz Katowic z propozycją przeniesienia świątyni do tego miasta, w zamian za wypłacenie odpowiedniego wynagrodzenia22. Dalsze działania jednak zostały wstrzymane z powodu kwestii finansowych. Zgodnie ze sporządzonym 3 grudnia 1936 roku kosztorysem, translokacja 18 AAKat, AL, sygn. 2207, k. 8. Uwierzytelniony odpis z księgi protokularnej. Syrynia 28.11.1928, b.p. 19 Ibidem, k. 9–10. 20 Ibidem, Pismo Konserwatora Okręgowego do Najprzenajświętszej Kurji Bisku- piej. Katowice 18.06.1929; Pismo księdza proboszcza Moca do Przenajświętszej Kurji Biskupiej w Katowicach. Syrynia 16.10.1929; Pismo księdza Moca do Przewielebnej Kapituły Katedralnej w Katowicach. Syrynia 14.07.1930, b.p. 21 AUMKat, Akta…, Pismo T. Dobrowolskiego do Magistratu m. Katowice, Ka- Piotr Rygus powietrzu na wolnym Muzeum towice 9.06.1936, b.p. 92 22 Ibidem, Pismo Rady Parafialnej Kościoła Katolickiego w Syryni do Prześwietnego Magistratu m. Katowic. Syrynia 24.05.1936, b.p. 17 lipca 1938 roku,17 lipca zgadzając się na przekazanie świątyni zaproponowaną Wojewódzkiego drDobrowolskiego, 26.04.1937; Syrynia Pismo Woje Śląskiej Rady 5000 zł. Administracja swoje kościołaostateczne wyraziła stanowisko5000 zł. w Syryni z propozycją nowej kwoty z propozycją odszkodowania pomniejszonego do w Syryni w sumie 50 000 zł23. Wówczas pojawił jednak się kolejny kłopot związany w wysokości 10 000 zamknąć szacunkowy koszt zł,copozwalało projektu 15.07.1938; Pismo Parafialnej Rady Kościoła Katolickiego w Syryni do Magistratu m. Katowic, wspomnianego proboszcza Zdaniem wynagrodzenia. Filipa Bednorza w budżecie miejskimna rok 1938/1939 25 000 zł.Równocześnie zgłoszono środków niezdołano dotacji zabezpieczyć24. na poczet Katowice przystał na przedstawione propozycje lipca26. 28 Kierownictwo nad pracami powierzono architektowi A.Koniuszewskie że świątynia wykorzystywana nie będzie do celów świeckich. miasta Zarząd Magistratu m.Katowic. 3.02.1937. Syrynia Katowice Relacja, 9.02.1937, b.p. wódzkiej doMagistratuwódzkiej m.Katowice, Katowice 8.05.1937, b.p. ten Wojewódzkiej, fakt Śląskiej Radzie liczącna wygospodarowanie w bu- mując 2 listopada 1937 rokumując na ten uchwałę cel 2 listopada o wygospodarowaniu mu ratusz. Mimo nacisków ze strony proboszcza powołującego się na ciężką i ostateczną decyzję pozostawiłi ostateczną władzom Katowic. decyzję Podczas pobytu przed- nie wypadało mukonkretnejnie wypadało podać kwoty za obiekt kultu religijnego powinna zamknąć się w kwocie 38 000 zł.Kłopotempowinna zamknąć 38 000 sięw kwocie pozostawała sprawa na koszt Katowic przeniesionego nowego parkanu w miejsce ogrodzenia kiwania25. W wyniku oszczędności tego zwrócono Parafialnej siędoRady sprawie wojewódzkim oczekiwanejdżecie subwencji. Odpowiedź w tej subwencjido wypłacenia w wysokości 25 000 zł, o którą wystąpił katowicki towic, Katowice 4.02.1938, b.p. kwotę. Postanowiono wzniesienia dodatkowy jednak warunek w postaci otrzymano dopiero 4lutego 1938 roku. gorsza, Co oczekiwana dotacja otaczającego cmentarz. Równocześnie władze Katowic musiały potwierdzić, Syrynia 18.07.1938;Syrynia Pismo Magistratu Parafialnej do Rady w Syryni, Katowice28.07.1938, b.p. do Katowic. 2.11.1937; Pismo Urzędu Wojewódzkiego Śląskiego doMagistratu- m. Ka z brakiem odpowiednich środków w budżecie województwa, potrzebnych została okrojonazostała dokwoty 15 000 zł,cozmusiło- władzemiejskiedoposzu założenia, a ekipa PAT w Warszawie wytwórni sfilmować miała kościółek stawicieli magistratu w Syryni, wstępniestawicieli ustalono magistratu kwotę odszkodowaniaw Syryni, sytuację materialnąsytuację swojej parafii, spowodowaną budową nowego kościoła, 25 idem, Relacja, Katowiceidem, Relacja, 20.03.1937; Pismo doKonserwatora Bednorza księdza 24 idem, Pismo Parafialnej Rady Kościoła Katolickiego w Syryni do Prześwietnego 23 ódle widnieje tylko inicjał imienia. imienia. inicjał tylko widnieje ódle 27 idem, Pismo Magistratu do Przewielebnego ks. Proboszcza Katowice Bednorza, 26 Z początkiem sierpnia rozpoczęto sierpnia praceZ początkiem związane z rozbiórką kościoła. Nadzieję na uzyskanie funduszy magistrat dał Katowice, miasta przyj- 27. W dniu planowano 3sierpnia wykonanie zdjęć pomiarowych całego

Ib Ib W źr Ib Ib idem, Uchwalenie środków na przeniesienie kościółka zabytkowego z Syryni - -

93 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia przed rozbiórką28. Według harmonogramu prac opracowanego przez Koniu- szewskiego, najpierw zdemontowano wyposażenie wnętrza kościoła, które przewieziono do Katowic i przechowano w spichlerzu z Gołkowic. Następnie przystąpiono do rozbiórki podłogi kamiennej, ścian i dachów obiektów, kończąc na szkielecie konstrukcji więźby dachowej i ścian. Zgodnie z jego propozycją prac nie powierzono firmie budowlanej, tylko prowadzono je pod nadzorem magistratu i zatrudnionych przez niego osób. Odpowiadający za pracę architekt tak zaplanował ich przebieg:

[…] ażeby zachować całą wartość kościółka, musi być ona wykonana z dużą dokładnością i precyzją. Wszystkie aż do najdrobniejszych części, z których składa się kościółek, powinny być numerowane względnie znakowane, po czym wiązane części składowe poszczególnych elementów w wiązki i w ten sposób przewiezione do Katowic29.

W trakcie trwania prac radni miasta Katowice przyjęli uchwałę przekazania z miejskiego budżetu na inwestycję kwoty 30 000 zł. Jak donosiła ówczesna prasa, decyzja ta spotkała się jednak z sprzeciwem radnych: Józefa Biniszkiewicza i dr Ziółkiewicza30. Ostatecznie prace rozbiórkowe zakończono 13 września 1938 roku. W tym samym czasie ukończono także prace przy nowym parka- nie otaczającym cmentarz w Syryni. Zgodnie z wcześniejszą umową miesiąc później proboszcz Filip Bednorz otrzymał z kasy miejskiej sumę 5000 zł31. W momencie przystąpienia do prac montażowych zwiezionego budulca okazało się, że wiele elementów znajdowało się w bardzo złym stanie i musiało ulec zrekonstruowaniu. Na łamach nastawionej opozycyjnie wobec obozu rządzącego „Gazety Robotniczej” zamieszczono artykuł, w którym ostro wypowiedziano się przeciw trwającej translokacji. Jak można było przeczytać:

[…] okazało się, że cały przeniesiony materiał jest kompletnie spróch- niały i nie może być w ogóle użyty do odbudowy kościoła […] Są to po prostu kpiny z radnych miasta Katowice i z obywateli miasta, których zapewniono że 30 000 zł zostanie użyte na przeniesienie starego zabyt- kowego kościoła z Syryni32.

Mimo wystąpienia nieprzewidzianych wcześniej kłopotów przy ponow- nym odtworzeniu kościoła, wiosną ukończono jego realizację. W maju 1939 roku magistrat miasta Katowice rozpoczął przygotowania do uroczystego

28 Ibidem, Relacja, Katowice 28.07.1938; Relacja, Katowice 30.07.1938, b.p. 29 Ibidem, Relacja, Katowice 13.07.1938, b.p. 30 „Gazeta Robotnicza” z 6.09.1938, nr 221. Piotr Rygus powietrzu na wolnym Muzeum 31 AUMKat, Akta…, Pismo Rady Parafialnej Kościoła Katolickiego w Syryni do Prze- 94 świetnego Magistratu m. Katowice, Syrynia 13.11.1938; Relacja, Katowice 11.10.1938, b.p. 32 „Gazeta Robotnicza” z 19.10.1938 r. „przywiązanie ludu katolickiej śląskiego dowiary a wiary tej jako czynnika „Polonia” z 12.06.1939 r., nr 5262. Jego wystąpienie zawierało potwierdzenie słów przedmówcy, m.in.tezę: wało ogólnopolską transmisję. Według opracowanego w ratuszu przebiegu władz kościelnych opiekę duszpasterską nad świątynią objęła parafia pw. św. Piotra i Pawła w Katowicach. Udostępniony kościółek znalazł zwiedzającym wodnik Wielkich po Katowicach Najprzewielebniejszego Biskupa Księdza Dr. Stanisława Adamskiego, Katowice 9.06.1939, b.p. uroczystości, nadano zdarzeniu charakter patriotyczny. W otwierającym uchronić zabytek przed powtarzającymi się podtopieniami. W następnym tach Towarzystwa 1931–1936, „Roczniki Przyjaciół Nauk na Śląsku” 1938, t. 6, s. 458–460. może świadczyć zainteresowanie zestrony Polskiego które Radia, przygoto już w spisie adresów Katowice miasta z 1935 roku informacja podana została roku z funduszów samorząduroku wojewódzkiego opłacono z funduszów zakładane prace podtrzymującego ducha patriotycznego ojczyzny”33. i miłości przemówieniu prezydent Katowic Adam istnienia „fakt Kocur podkreślił: kościoła, zaplanowanegopoświęcenia na 11czerwca. O wadze wydarzenia przygotowywał siędoprzenosin kolejnych dwóch obiektów. roku W 1934 przedstawicielepojawili siętakże władzwojewódzkich, wielu miejscowych zwierzchność władzpod duchownych, głos zabrał biskup Stanisław Adamski. doPolski.”przynależności Następnie, oficjalnym po przekazaniu świątyni prezentującego zainteresowanym historię świątyni34. Nie i wygląd się udało drewnianej kapliczki w Bukowie, roku. z 1770 pochodzącej Wnioskując z la - dwóch eksponatów, Wojewódzkim Sztuki w Urzędzie Oddział Śląskim dotrzeć dożadnych dokumentów potwierdzających powstanie w tym miejscu kańców oraz liczna rzesza mieszkańcówSyryni Katowic. W trakcie pierwszej konano planowanych przenosin zabytku36. We wrześniu 1938 roku Tadeusz konserwatorskie. szczegółowych Brak jednak informacji, dlaczegoniedo konicznego sprawozdania z działalności zamierzano oddziału, w ten sposób o lokalizacji w parkuo lokalizacji Kościuszki –Muzeum Zabytków Budownictwa35. odprawionej mszy ks.kanonik kazanie wygłosił Jan Mateja. z decyzją Zgodnie organizacji społecznych, wojska i policji, przedsiębiorstw,organizacji społecznych, wojska i policji, miesz- delegacja z planem w niedzielę 11 czerwca. Prócz wspomnianych wcześniej osobistości sporządzono i plan kosztorys remontu oraz przenosin doparku Kościuszki, samodzielnej placówki muzealnej Muzeum działu bądź Śląskiego. Jednak opiekąsię pod stałego stróża, który równocześnie rolę pełnił przewodnika, kościołówstarych drewnianych na ziemiśląskiej jako dowód jej odwiecznej umysłowego życia Śląska. Oddział Sztuki w Urzędzie Wojewódzkim Śląskim w la Katowice miasto na nformator 36 35 Katowiceidem, Relacja, 5.06.1939; „Polska Zachodnia” z 12.06.1939 r., nr 160. 34 UMKat, Katowice Akta…, Relacja, 5.06.1939; Pismo Magistratu doJego Ekscelencji 33 Poświęcenie kościoła pw. św. Michała Archanioła odbyło sięzgodnie Równocześnie z trwającymi translokacjami wspomnianych wcześniej Równocześnie z trwającymi

A Zob. Z Ib I , Katowice 1935/1936, s. 41. Kieszonkowy prze , Katowice Kieszonkowy 1935, s. 26; - - - -

95 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Dobrowolski informował magistrat miasta Katowice o sposobności zakupienia typowej chaty górnośląskiej. Nadmieniony budynek znajdował się w Tychach przy ulicy Mielęckiego 7 i stanowił własność stolarza J. Sonntaga. Jak zapew- niał konserwator, za zabytkiem przemawiał bardzo dobry stan zachowania oraz umiarkowana cena zakupu, zaproponowana przez właściciela. Zgodnie z jego propozycją przenosiny eksponatu można było przeprowadzić w 1939 roku37. Translokację kolejnych budynków do kompletowanego skansenu wstrzymały działania wojenne rozpoczęte w listopadzie 1939 roku oraz idące za tym zawieszenie funkcjonowania polskiej administracji. Jak wynika z przy- toczonych już wcześniej powojennych wspomnień Tadeusza Dobrowolskiego, do jego ekspozycji planowano dodać: „w parku jeszcze typowe chaty wraz z obejściem gospodarskim, zwłaszcza z wieloboczną stodołą, wiatrak, szałas, owczarniczkę, folusz, kaplice przydrożne, krzyże itp.”38. Chociaż przeniesione do parku Kościuszki zabytki nie podzieliły losu gmachu Muzeum Śląskiego i przetrwały okres II wojny światowej, znala- zły się w opłakanym stanie. Jak wynika z doniesień otrzymywanych przez Kurię Diecezjalną w Katowicach w pierwszych latach powojennych, cenne zabytki pozostawione bez opieki stały się miejscem zabaw dzieci, a wie- czorami stały się obiektem zainteresowania wandali i nocujących w nich ludzi. Ponadto w sąsiedztwie kościoła znajdował się głęboki lej w ziemi, który – według informacji pochodzących od sąsiednich mieszkańców – miał być pozostałością po niemieckim magazynie broni. Jedyną nadzieję na poprawę sytuacji upatrywano w przywróceniu w zabytkowej świątyni regularnej działalności duszpasterskiej. W 1946 roku z inicjatywy władz miasta uporządkowano opisywany fragment parku oraz zatrudniono stróża. Jednak opiekująca się kościółkiem parafia pw. św. Piotra i Pawła, dysponu- jąca tylko trzema duchownymi, nie była w stanie prowadzić w tym miejscu regularnych nabożeństw39. Zły stan techniczny oraz brak stałego życia religijnego w kościele przyczyniły się do poszukiwania nowego miejsca dla niszczejącego zabytku. W 1955 roku Katolicki Urząd Parafialny w Pszczynie wysunął projekt ponownego przeniesienia świątyni. Tym razem na cmentarz parafii pw. św. Jadwigi w tym mieście, w miejscu starego spalonego przez Niemców podczas II wojny światowej drewnianego kościoła. Rok później znowu w prasie pojawiła się wiadomość o planowanym przeniesieniu świątyni do Chorzowa, na teren tworzonego Parku Kultury. Przeciw tej koncepcji wystąpił jednak biskup sufragan Juliusz Bieniek, uznający ją za zbyt kosztowną oraz bezcelową, biorąc pod uwagę fakt bliskiego sąsiedztwa kościoła pw. św. Wawrzyńca w Chorzowie40.

37 AUMKat, Akta…, pismo dr. T. Dobrowolskiego do Magistratu m. Katowice, Katowice 23.09.1939, b.p. Piotr Rygus powietrzu na wolnym Muzeum 38 T. Dobrowolski, Wspomnienia o muzeum…, s. 34. 96 39 AAKat, AL, sygn. 994, k. 8, 10, 15. 40 Ibidem, k. 18, 28. Archanioła oraz ekspozycji spichlerza z uzupełnieniem wraz z Gołkowic, Wojewódzkiego Parku Kultury Chorzowa na pograniczu i Wypoczynku Towarzystwa Ludoznawczego roku, w Katowicach w 1952 powrócono do w pobliżu muzeum w Pszczynie. Wśród dokumentacji dotyczącej tworzenia przedłużających siędyskusjiwojewódzkich, z powodu na temat kształtu ści. Równocześnieści. w latach 1956–1957 zakładano sprowadzenie pozostałej Projektów Budownictwa Komunalnego w Warszawie, sporządzone tej dla Muzeum „Górnośląskiego Parku Etnograficznego” w Chorzowie znajduje Muzeów na Wolnym Powietrzu w Polsce” 2009,t. 11,s. 9–15. w Parku Kościuszki w Stalinogrodzie, 1955 rok. treści pisma można umiejscowićlatami je między 1953 (niepodawana jest terenie parku w Świerklańcu, w Tychach w sąsiedztwie jeziora Paprocany oraz uwadze o wiele większą powierzchnię oraz daleko posunięteuwadze prace o wiele Biura muzeum typu skansenowskiego. Tymczasem fakt ten świadczy o dużej podregionów podział z jakich uwzględniać miał pochodziły. W pierwszym około 6–8hektarów, wynieść miała przeniesionych budynków a układ roku, ekspozycję przewidywano otworzyć wyglądającą tak publiczno dla - i Katowic41. Wspomniane pomimo miejsce, silnego poparcia zestrony władz na wolnym krańce budowanego wybrano powietrzu północno-wschodnie nek na temat nieudanych prób powołania w przedwojennych Katowicach nowe WPKiW, muzeum części zorganizowano w zachodniej mając na naukowo-administracyjnej stanowić miało 42. Ostatecznie 6–8 osób jednak rokiem, tonazwa kiedy Katowice wyznaczono Stalinogród) tylko a 1955 nowej placówki, otrzymało propozycję w postaci innych m.in.na lokalizacji planu powołania skansenu wsiśląskiej. Jako nowe muzeum realizacji miejsce później, w 1969 roku, stojący w pobliżu spichlerz z Gołkowic spaleniu. uległ i kurnąprzez stodołę ośmioboczną chatą z Brennej myśliwski oraz pałacyk początek jego realizacji. Powierzchnia nowego parku etnograficznego przez Dobrowolskiego. Pochodzenie dokumentu nastręcza wielu trudności, lokalizacji. Tymczasem 18 maja 1958 roku dokonano poświęcenia trzeciego części wystawy składającej wystawy części sięz 27 obiektów kubaturowych. obsady Całość dynek administracyjny powstającego dla muzeum. Z początkiem nowego kościoła, który od tego czasu pełni już na stałe funkcje sakralne. Kilka lat tego Kilka kościoła, który od sakralne. już czasu pełni na funkcje stałe etapie prac w 1955 roku przewidziano remont istniejącego kościoła Michała z Solarni w powiecie lublinieckim. W pałacyku planowano urządzićbu lublinieckim. W pałacyku w powiecie z Solarni z racji braku podpisu jego autora, a nawet daty jego powstania. Na podstawie skansenu proponowanym na terenie parku Kościuszki w miejscu kiedyś się obszerna, odręczna notatka przybliżająca możliwości stworzenia nowego s. 110–123; B. Heidenreich,s. 110–123; rchiwum Muzeum GPE, Notatki dotyczące skansenu lokalizacji śląskiego 42 ob. Prace M. Suboczowa, 41 W dotychczasowej historiografiiGórnego Śląska szerszychbrak wzmia Równocześnie z tymi wydarzeniami, na WalnymRównocześnie z tymi Polskiego Zjeździe

Z A Górnośląski Park Etnograficzny, „Biuletyn Stowarzyszenia

nad śląskim skansenem Śląskie”, „Zaranie 1959, z.1, - -

97 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia odpowiedzialności ówczesnych władz samorządowych województwa ślą- skiego i miasta Katowice w dziedzinie ochrony zabytków jak i dziedzictwa kulturowego. Chociaż muzealnictwo na wolnym powietrzu posiadało już wówczas w Europie długą tradycję, w Polsce inicjatywa ta była nadal pionierska. Dotychczasowe pojedyncze projekty skupiały się wyłącznie na działaniach inicjowanych przez miejscowych miłośników tradycji i kultury ludowej, nieposiadających wsparcia ze strony samorządu czy instytucji kul- tury. Nawet w przypadku Muzeum Kurpiowskiego w Nowogrodzie doszło do sytuacji, gdy władze miejscowe nałożyły na skansen podatek, uznając go za dochodową placówkę handlową. W przypadku planowanego skan- senu śląskiego od władz samorządowych wychodziły zarówno propozycje przenosin kolejnych eksponatów, jak i konieczne wsparcie finansowe. Jak wynika z odnalezionych źródeł, przedsięwzięcie to w początkowej fazie nie posiadało odgórnego planu merytorycznego. Kompletowanie ekspozycji miało charakter kolekcjonerski. Najistotniejsze zasługi w tej materii należy przypisać okręgowemu konserwatorowi zabytków Tadeuszowi Dobrowol- skiemu, który zdołał zdobyć poparcie dla swojej wizji oraz wykorzystał możliwości płynące z zajmowanego stanowiska.

Open Air Museum in Katowice (1929–1955) The Idea, Plan and Realization Summary

Although the first open-air museum was opened to the public at the end of the 19th century, the concept became popular in Poland only after the country had regained its independence in 1918. During that time, the idea was born to creatie a Silesian village heritage park, and the person who rose to the challenge was Tadeusz Dobrowolski, a conservator of monuments and the director of the Art Department at the Office since 1927. He saw that the industrialization of the region was rapidly consuming more and more examples of the old wooden architecture – a crucial argument in the discussion on the Polish identity of Upper Silesia. The area of the Kosciuszko Park in Katowice was selected as the location for the new heritage park. It is the place where in 1933 the court granary from Gołkowice and in 1938-1939 – the church of St. Michael Archangel from Syrynia were reconstructed. The outbreak of the war shattered all further opportunities to expand the display. The issue of creating the Silesian village heritage park in this Piotr Rygus powietrzu na wolnym Muzeum spot was brought up again in the 1950s. Finally, out of the many propositions for its 98 location, the decision was made to choose the westernmost part of the Voivodeship Park of Culture and Recreation in Chorzów. (prawdziwy) sensrzeczywistości. 1970, s. 33. wistości, które opierają- środkom sięwszelkim poznania1. W najogólniej wacji, przestała być dominującym obszarem zainteresowańobszarem dominującym być przestała wacji, współczesneji etnologii Jego forma zewnętrzna, podlegająca bezpośredniej obser bezpośredniej podlegająca zewnętrzna, forma Jego łącznie próbę rekonstrukcji symbolicznego znaczeniakonkretnego zachowania tradycyjnej obrzędowości zmierza w tradycyjną obrzędowością.rozważaniatradycyjną dalsze Oczywiście, stanowić wy będą uznawać zamożliwą tylko zawiążące,lecz interpretację podjętego problemu. uchodzi za niezawodny klucz interpretacyjny. Wzorem Mircei Eliadego Od dłuższego czasu większość prac i prac większość czasu dłuższego Od Symbol dotych odsyła pokładów znaczeniowych, które właściwy kryją nieuświadamianą i ukrytą strukturę obrzędu, odsłaniając samym tym nieuświadamianą i ukrytą analizy porównawczej zachowań obrzędowych. Na obrzędowych. zachowań porównawczej analizy obrzędowego. pojawiających W żadnym nienależy wypadku sięwniosków oczekujemy, żewłaśnie symbol odsłoni głębsze strony nam pewne - rzeczy ań badaczy kultury. i rych główny nacisk kładzie się na znaczenie oraz sens obrzędu. stara sięraczejdokonać rekonstrukcji znaczeń symbolicznych, odtworzyć szych zarysach stanowiskoszych zarysach Eliadego przyjmowane jest niemalżeintuicyjnie. szerszy kontekst kulturowy zjawiska.

dociek W analitycznym doobrzędowości podejściu w ogóle to właśnie symbol 1 Niniejszy artykuł wpisuje się w obowiązujący trend dociekań i badań nad

M. Eliade, „Wodzenie niedźwiedzia” Tomasz Liboska interpretacji obrzędowości zapustnej na GórnymŚląskuna O możliwych wariantach Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” S acrum, mit, historia. Wybór esejów, przeł. A. Tatarkiewicz, Warszawa

f olklorystyki dominują prace,olklorystykidominują w

Znakomita zainteresowanych większość

ki

erunku możliwie pełnej r ozważań dotyczących ozważań

gr uncie

k tó- - -

99 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Fot. 1. Gajowy prowadzący niedźwiedzia na łańcuchu – Raszowa Fot. T. Liboska, 2004 rok.

Podstawowym bodźcem, zachęcającym do bardziej systematycznego ujęcia własnych przemyśleń, winno być zawsze obcowanie z „żywym” zachowaniem kulturowym. Taka okazja oferuje szczególny komfort pracy, pozwalający na konfrontację nowych spostrzeżeń z już istniejącymi ideami, teoriami, hipotezami. Ów komfort pracy przybiera realny wymiar między innymi na Górnym Śląsku, tu bowiem „wodzą niedźwiedzia”, a właśnie to zachowanie obrzędowe będzie przedmiotem dalszej analizy. Punktem wyjścia dla autora stała się obserwacja obrzędu w dziewięciu górnośląskich miejscowościach. Są to: Świbie i Łubie koło Gliwic, Samborowice i Sławików na ziemi raciborskiej, i Ostrów pod Lublińcem, Niegowa i Po- staszowice obok Myszkowa oraz Raszowa na Opolszczyźnie. To oczywiście nie wszystkie miejscowości, gdzie na pewno „chodzi się z niedźwiedziem”. Penetracja wszystkich wymaga dalszych badań. Znaczna liczba miejsco- wości, gdzie „wodzą niedźwiedzia”, stanowi część szerszego zjawiska, jakim jest stosunkowo duża żywotność form obrzędowych w granicach Górnego Śląska. Dziedzictwo kulturowe tego regionu to wielowiekowe nawarstwie- nia czeskich, polskich, niemieckich wpływów. Rodzajem swoistej postawy obronnej było pieczołowite kultywowanie większości obrzędów i zwyczajów w cyklu dorocznym. W konsekwencji na Górnym Śląsku przetrwać miały, szczególnie liczne, archaiczne formy konkretnego faktu kulturowego2. Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie 2 K. Lach, Archaiczne formy kultu św. Mikołaja na pograniczu śląsko – morawskim, 100 w: Studia Etnologiczne i Antropologiczne, t. 3, Religijność ludowa na pograniczach kul- turowych i etnicznych, red. I. Bukowska-Floreńska, Katowice 1999, s. 88. W jej skład wchodzą następująceW jej oprócz postacie: samego niedźwiedzia we wskazanych miejscowościach rozpoczynają sięprzygotowania, które wspólny schemat składają sięnastępujące elementy. wczesnego Od ranka pozostaje zbieżnyw wydarzeniu (choć niejednorodny). Tym samym na w badanych miejscowościach dużą wariantywność, połączoną czasem w badanych przebierają futro. członkowie siępozostali W międzyczasie w sztuczne Nadalwiedzia. sięw terenie spotyka kostium przygotowany zesłomianych Niedźwiedź w barwnym korowodzie prowadzonyNiedźwiedź w barwnym gospodarstwa jestod - Gru kamelaCyganki, ma w Świbiu. to jak miejsce małpice, a nawet ubrany jestw słomiany kostium). dogniazda Słomki podłoży gospodyni tańca wyskubując niedźwiedź słomek z kostiumu kilka oczywiście (jeśli jest jego wodziciel, leśniczy, kominiarz, żandarm, lekarz, para młoda, Fot. 2.Wodzenie niedźwiedzia, grupaprzebierańców –Raszowa podobnie. Całość nieróżnipodobnie. Całość sięrównież przekazów od znanych zeźródeł poczęstunek i zapłata zaodwiedziny.poczęstunek i zapłata ów schemat Oczywiście wykazuje obchodów.pie towarzyszy zazwyczaj w trakcie orkiestra przygrywająca powróseł, choć coraz widujemy częściej przyodzianego niedźwiedzia do gospodarstwa. Tutaj zatańczyć, w trakcie powinna gospodyni z nim kur, kaczek lub urodzaj”. gęsi –„na Potem następuje składanie życzeń, obejmują przede ubieranie wszystkim osoby wcielającej sięw rolę- niedź obrzędowej grupy, która liczy zazwyczaj do kilkunastu kilku od osób. etnograficznych zgromadzonych w literaturze przedmiotu. Wybrane etapy Fot. T. zwane też misie akcji obrzędowejakcji identycznie, wyglądają zestaw biorących postaci udział We wszystkich wymienionych miejscowościach niedźwiedzia wodzenie

Liboska, 2004rok. (Lublinieckie) lub bery (Opolszczyzna) przebiega (Opolszczyzna) bardzo

101 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia z odstąpieniem od niektórych zachowań. Nie jest jednak przedmiotem poniższego opracowania zagadnienie zmian zachodzących w obrębie wybranego faktu kulturowego. Dalsze wnioski będą raczej odnosić się do tych elementów, które możemy uznać za nadające zasadniczy sens zachowaniu obrzędowemu.

Niedźwiedź w obrzędowości i mitologii Spośród licznej grupy przebierańców niedźwiedź pełni najważniejszą rolę. Inne postacie stanowią bardzo ważne uzupełnienie, tło właściwej akcji obrzędowej. Niemniej jednak to niedźwiedź koduje symboliczne znaczenie interesującego nas faktu kulturowego. Na wieloaspektową rolę niedźwiedzia w wierzeniach i obrzędowości lu- dów słowiańskich zwracał już uwagę Kazimierz Moszyński. Według uczongo w niemal wszystkich krajach słowiańskich przypisuje się temu zwierzęciu cudowne właściwości – najczęściej dysponował on mocą odwracania i odpę- dzania zła. Jak uważa Moszyński, tutaj leżą najgłębsze przyczyny oprowadzania niedźwiedzia po wsiach3. Z kolei Wanda Drabik dokonując klasyfikacji roślin i zwierząt w ciągi symboliczno-znaczeniowe, umieszcza niedźwiedzia w grupie oznaczającej regenerację i jej rozwinięcie, właściwą dla obrzędów zimowych i wiosennych oraz płodność, którą podkreślać ma obfite futro niedźwiedzie4. Niewątpliwie niedźwiedź – przedstawiciel świata przyrody – poprzez udział w obrzędach został włączony w system kulturowy, organizujący życie konkretnej zbiorowości ludzkiej. Fakt ten pozostaje wyjątkowo zajmujący, zwłaszcza w szerszym kontekście historycznym, bowiem kult niedźwie- dzia sięga czasów najdawniejszych. Już człowiek neandertalski pozostawił po sobie miejsca kultu, gdzie niedźwiedzie szczątki i kości były rytualnie grzebane wraz z ludzkimi5. Dowodów na to, że niedźwiedź, jako gatunek biologiczny żyjący obok człowieka, stał się istotnym elementem szeroko pojętej kultury duchowej, jest więcej. W polskiej etnografii, dobrze znany jest, za sprawą Bronisława Piłsudskiego, szczególny stosunek do niedźwiedzia u Ajnów6. Brak tutaj miejsca na szczegółowe przedstawienie „święta niedźwiedzia” ajnoskiej społeczności, warto jednak podkreślić, że od Azji po Amerykę wyjątkowa pozycja tego zwierzęcia w najróżniejszych systemach kulturowych mani-

3 K. Moszyński, Kultura Ludowa Słowian, t. 2, Kultura duchowa, cz. 1, Warszawa 1967, s. 573–576. 4 W. Drabik, Cztery pory roku (O współzależności obrzędów dorocznych i rodzinnych), „Polska Sztuka Ludowa” 1990, nr 1, s. 18. Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie 5 J. C. Cooper, Zwierzęta symboliczne i mityczne, Poznań 1998, s. 171. 102 6 F. M. Rosiński, W kręgu wierzeń i obrzędów ajnoskich, „Literatura Ludowa” 1999, nr 4/5, s. 69–80. Właśnie te odejścia i powroty wiążą go z księżycem, który nie tylko wy który nietylko go wiążą z księżycem, i powroty Właśnie te odejścia Warszawa 1976, s. 104. Jako reprezentant zaświatów, chtoniczna postać sięteż potencjałem odznacza w symbolicznym znaczeniu udaje sięw zaświaty –dokrainy zmarłych9. dokrainywego odejścia zmarłych. Niedźwiedź zasypiając miesięcy, na kilka wiających przetrwanie i konkurowaniewiających przetrwanie z człowiekiem.12. umożli cech biologicznych dla i zdolności i szacunek podziw wywołują darówwzględu na szerokośćod płodności geograficzną, zależało natury11. wieka, wiele jego cech: stopy, podobieństwo łapy i ludzkiej niedźwiedziej świat przyrody, – funkcjonowanie ludzkiej, społeczności bez z drugiej Postać dokonuje na niesieteż nadzieję odrodzenie, jakie - czaso sięw wyniku Rozpatrując szerzejaspekty związane z kulturotwórczą rolą niedźwiedzia fizyczne oraz natura podobne zwierzęcia,. to zwierzę doczło- Niedźwiedź tora, posłańca, który w kontaktach pośredniczy i zmarłych. świata żywych zauważyć,trzeba żeu podstaw cechy jego mitologizacji pewne mogły leżeć obszarów Ameryki i Azji , „Etnografia Polska” 1965, t. 9,s. 323. festuje sięw wierzeniach i towarzyszących imceremoniach obrzędowych7. i respekt, zwłaszcza w sytuacjach generujących realne zagrożenie. Zwierzęta Szczególne relacje człowieka z niedźwiedziem, też innymi ale przedstawicie- na wiele miesięcy. Budzi żeudaje to siędokrainy podejrzenie, zmarłych. płodności i odradzania wegetacji10. i odradzania płodności lami świata zwierzęcego, swoisty wyrażały rodzaj Z jednej współzależności. częste stawanie na dwóch łapach, podobna anatomia –sprzyjało uznaniu z księżycem, nierzadko bywając ich wcieleniem. Cechy biologiczne –budowa, orazznakiem symbolem zmian. upływającego czasu,znacza też rytm jestdoświadczanym ale bezpośrednio zwierząt lunarnych. w zimowy Zapada przez sen, co „opuszcza” realny świat strony człowiek starał sięujarzmić, a w konsekwencji otaczający wyzyskać siła nadają zwierzęciu cechy przedstawiciela zaświatów związanych ześmiercią. go za„brata”, człowieka odpowiednik natury8. w świecie W znanych nam systemach mitologicznych dogrupy należy niedźwiedź Jako lunarne zwierzę pojawia sięw otoczeniu niedźwiedź bogów związanych 9 7 . Ciołek, J. Olędzki, A. Zadrożyńska, Wyrzeczysko. A. Zadrożyńska, , J. Olędzki, O świętowaniu w Polsce . Ciołek, idem, s. 343–344. 11 10 12 8 Z uwagi charakterystykę, na powyższą można przypisać mu rolę- media Poszczególne gatunki zwierząt, obok żyjące i wśród ludzi, budzą strach

B. Kohutnicki, A. Szyjewski, A. Szyjewski, P. Kowalski, T T. Morgul, Ib Zwierzę a człowiek Zwierzę w micie i kulcie, Lublin 1996, s. 10. K Etnologia religii Etnologia ultura magiczna. Omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 2007, s. 342. P odobieństwo elementów kultu niedźwiedzia u ludów północnych , Kraków 2008, s. 253. - -

103 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Z czasem świat przyrody obejmujący zarówno rośliny, jak i zwierzęta, stawał się poprzez długotrwałą obserwację i współistnienie, znany, swoj- ski, okiełznany. Natomiast rozpoznanie określonych cech poszczególnych gatunków wywoływało w wyobraźni człowieka skojarzenia z innym, ir- racjonalnym i tajemniczym, światem. Poza egzystencją realną, codzienną i biologiczną uzyskiwały one znaczenie symboli, rekwizytów magii, ucie- leśniały byty pozarealne oraz stawały się częścią systemu kulturowego13. Liczne ślady pochówków kultowych bydła, pochodzące z okresu neolitu, świadczą nie tylko o tym, że człowiek pod wpływem rozszerzającej się rewolucji dokonał istotnych zmian w sposobie zaspakajania potrzeb by- towych. Świadczą również o pozagospodarczym znaczeniu bydła14. Nasi przodkowie uświęcili zwierzęta, włączając je tym samym w system kul- turowy. Człowiek poprzez sposób podejścia do zwierząt przerzucił most pomiędzy naturą a kulturą. Istnieją systemy kulturowe (totemizm), gdzie zależność świata ludzkiego i świata zwierzęcego przybiera najbardziej wyrazisty kształt. Ten system właściwie nie odróżnia natury od kultury. Jednak totemizm nie wyznacza jedynego obszaru poszukiwań symbolicznego znaczenia zwierząt i roślin. Przeciwnie – obecność zwierząt w tak licznych systemach kulturowych, wielu kosmogoniach, gdzie biorą one udział w przekształcaniu chaosu w kosmos, funkcjonują, jako składnik czasu początku, czasu mityczne- go – pozwala nam zastanawiać się nad głęboko ukrytym znaczeniem zapustnego niedźwiedzia również na Górnym Śląsku. W tym przypadku niezwykle inspirujące i zachęcające do dalszych działań będzie stanowisko Eleazara Mieletińskiego. Wedle tego znakomitego badacza kultury, zwie- rzęta nie tylko zaspakajają podstawowe potrzeby biologiczne człowieka, ale też biorą udział w kształtowaniu nowej rzeczywistości, nowego ob- szaru działalności ludzkiej, jakim jest kultura duchowa. Skoro zwierzęta brały udział już w samym stworzeniu i wykreowaniu kultury – kosmosu, to będą też brały udział w podtrzymywaniu tego stanu poprzez udział w różnych obrzędach15. Podobne podejście badawcze i równie inspirujące odnajdujemy w pra- cach Anny Zadrożyńskiej, która analizuje liczne przykłady obecności zwierząt oraz roślin w obrzędach, zwyczajach, najróżniejszych zabiegach o charakterze magicznym. Wszelkie postacie zoomorficzne, wchodzą- ce np. w skład grup kolędniczych: turonie, kozy, koniki oraz właśnie niedźwiedzie, Zadrożyńska postrzega przez pryzmat ich swoistej funkcji mediacyjnej. Zwierzęta mają być głównie pośrednikami między „tym” i „tamtym” światem, między życiem a śmiercią. W wybranych obrzędach Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie 13 T. Ciołek, J. Olędzki, A. Zadrożyńska, Wyrzeczysko…, s. 104. 104 14 B. Gierlach, Sanktuaria słowiańskie, Warszawa 1980, s. 63. 15 E. Mieletiński, Poetyka mitu, Warszawa 1981, s. 217. Jedną z podstawowych kategorii kultury jestczas. Na przestrzeni dziejów, średniowiecza w sposobie postrzegania otaczającej postrzegania czas –obokw sposobie przestrze rzeczywistości - 1988, nr 1–2,s. 63. wiedzia manifestujewiedzia swoją Na obecność. Żywiecczyźnie, jako zwierzęca świąt w Polsce, Warszawa 1985, s. 32. to temporalny siędorozpoczynania obrzędów terminodnoszący ku czci tendencję to przesuwania obchodów na ostatnią sobotę karnawału, co ma zbiorowościteż każdej ludzkiej. Nie właściwa przypadkiem interpretacja uświadamiany przez ludzi –uczestników obrzędu16. umieszcza niedźwiedzia, obok koniaumieszcza niedźwiedzia, i kozy, wśród najpowszechniej wy miejsce w kolędniczejmiejsce grupie dziadów. maszkara, pojawia sięjuż w trakcie godów. Tam swoje znalazł niedźwiedź jedyny okres w dorocznym kalendarzu- obrzędowym, niedź postać kiedy resujących nas zachowań obrzędowych. W górnośląskich miejscowościach ni – należał do fundamentalnychni – należał zarówno doświadczeń jak jednostki, przed Środą Popielcową. W świetle prowadzonych badań można zauważyć prowadzącym dorekonstrukcji głębszego, symbolicznego znaczeniainte- całą Słowiańszczyznę,całą dane historyczne i etnograficzne dowodzą, że gody chowań obrzędowych. Gody, donajstarszych na poziomie należą językowym danie na polegało braniu i zmaganiu sięzabary w tańcu. zesobą Autorka oznaczeń czasu. pomiaru Porównawczy materiał obejmujący językowy okres szczególnie waloryzowany, związany z określonym kompleksem za- owych z odradzaniem siężycia18. wiąże postaci odtwarzające wskazaną rolę ubierano kożuch w naturalny barani, ich za- zmarłych przodków. W szerszym rozumieniu mogły oznaczać porę- odpo złożonych kompleksów poznawczych, z przyjętego wynikających przez te związanej z ostatnimi dniami karnawału. Należy żeniejestto podkreślić, uczestników obecność zapewnić i odbiorców obrzędu. stały się symbolami, konfiguracjami znaków,tworząc sens nie zawsze stępujących maszkar symbolizujących zimowe przesilenie, zaś zachowanie spotykamy w ostatki. niedźwiedzia Jeszcze doniedawna na ogół był to wtorek struktur czasu, specyficznych dla różnych pozwalaodkrycie społeczności, na społeczności sposobu jego waloryzacji17. społeczności W istocie, wodzenie niedźwiedzia należało doobrzędowości należało W istocie, niedźwiedzia wodzenie zapustnej, W myśl powyższych tropem założeń, czas powinien siępierwszym stać Jak zobaczymy poniżej, zarówno gody, i ostatki jak to w naszej kulturze 18 17 16

B. Wojciechowska, M. Fiderkiewicz, M. Fiderkiewicz, A. Zadrożyńska, A. Zadrożyńska, Czas , Kielce 2000,s. 15. P O Z owtarzać początku czas dorocznych, cz.1,O świętowaniu espoły obrzędowe Żywiecczyzny, „Polska Sztuka Ludowa” d Godów do Świętej Łucji. Obrzędy doroczne w Polsce późnego Jak pisze Maria osoby Fiderkiewicz, -

105 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia wiednią, właściwą do czegoś, chwilę, istotny moment, czasowy wycinek19. W tym kontekście gody należy uznać za okres obcowania ze śmiercią, czas, w którym następuje zetknięcie życia i śmierci. Okres właściwych godów trwa od Bożego Narodzenia do Trzech Króli. Centralny punkt wyznacza tu wieczerza wigilijna, maksymalizująca zaduszkowy wymiar czasu granicz- nego. Wówczas, przy wigilijnym stole, możliwa jest koegzystencja ludzi żywych i zmarłych, a wszelki granice pomiędzy tym, co codzienne, a tym, co niezwykłe, pomiędzy sacrum a profanum zostają zawieszone20. Jednak pełne zniesienie obowiązujących norm i praw dopiero nastąpi. To ostatki, tj. trzy dni poprzedzające Wielki Post, stały się w kulturze lu- dowej właściwą kulminacją antykosmosu, chaosu, śmierci. Czas ten jest wypełniony znakami i symbolami charakterystycznymi dla czasu sakralnego, związanego z funk- cjonowaniem świata „na opak”. To właśnie w ostatki obserwujemy szczególne nasilenie zachowań właściwych kształtowaniu antyko- smosu. Chodzi tu przede wszystkim o brak wszelkiego umiaru w zaba- wie i żartach. Naszą uporządkowa- ną przestrzeń zaczynają odwiedzać przebierańcy, będący reprezentan- tami innego porządku21. Istnieje bardzo wiele przesła- nek, faktów etnograficznych do- wodzących, że do ostatków świat żył niejako „na opak”. Kreowanie tego świata było uniwersalną cechą Fot. 3. Charakterystyczna zamiana ról zapustnych obrzędów – od średnio- w grupie przebierańców – Raszowa Fot. T. Liboska, 2004 rok. wiecznego błaznowania, udawania głupka oraz chodzenia na rękach po przebieranie się mężczyzn za kobiety i na odwrót22. Zasada ta wprost realizowana była w Raszowej, gdzie w obsadzie pary młodej, drużbów nastąpiła charakterystyczna zamiana miejsc, tzn. dziewczęta odgrywały role męskie, chłopcy żeńskie. Zamiana ról była jedną z najbardziej i najsilniej oddziaływających metod postępowania, której skutkiem miało być ustanowienie odmiennej rzeczy-

19 B. Wojciechowska, Od Godów do św. Łucji…, s. 16. 20 H. Czerwińska, Czas świąteczny w tradycyjnej kulturze ludowej, „Lud” 1984, Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie t. 68, s. 78. 106 21 Ibidem, s. 81. 22 B. Wojciechowska, Od Godów do św. Łucji…, s. 56. . Do aktówwistości23. Do kreujących i ustanawiających szczególny czas chaosu śmiercią po ciężkiej chorobieśmiercią ciężkiej po spowodowanej nadmiernym wysiłkiem. Dla ustanawiania generowania rzeczywistości, odmiennej odmiennego sadzą – Fot. 4.Gońcysmarującygospodarza Fot. T. urodzaj. Większość zabiegów podejmowanych w tym czasiena miała celu może być policjant z Kochanowic zatrzymujący samochody i wręczający odwiedzanym wszystkim furtek gospodarzom. Według informatora- jed można również uciążliwe zaliczyć, obserwatorów, nieco dla brudzenie na- normy, niedopuszczalne w innych okolicznościach przykładem 24 . Dobrym czasu kreacji nia chaosu opak”. –świata „na dotyczy Rzecz relacji jednego niby-mandaty. zachowanie takie niebudzi Oczywiście wtedy specjalnego nego roku tozapamiętale czynił na tyle i zaciekle, że przypłacił swoją rolę na małpicach, w Kochanowicach –na kominiarzach. potykanych czarnąW Samborowicach osób sadzą. zadanie to spoczywało czasu chaosu potrzebne zachowania wszelkie są łamiące obowiązujące z informatorów o wyrywaniu przez wyjątkowo mocnego niedźwiedzia z informatorów o wyrywaniu sprzeciwu. się, pobudzający siłyrozrodcze okresie po zimowej stagnacji, prowokujący Wielu czas ów badaczy charakteryzuje jako okres odradzanie inicjujący 24 23 Z Kochanowic bardziej jeszcze przykład wspomaga wyrazisty pochodzi

Liboska, 2004rok.

P. Bogatyriew, Ib

Niegowa idem, s. 103. S emiotyka kultury ludowej, Warszawa 1979, s. 93.

Fot. T. Fot. 5.

Liboska, 2004rok. Małpica –Samborowice -

107 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia wspomożenie pomyślności, obfitości i gromadzenia. Służyć temu mia- ły odmienne zachowania i wygląd, osiągnięty dzięki odpowiedniemu kostiumowi oraz masce. Tylko wte- dy postać obrzędowa sensu stricto mogła reprezentować coś lub kogoś innego niż istota ludzka, która się w nią wciela, mogła reprezentować zaświaty25. Obrzędowość zapustna praktyko- wana w czasie, kiedy sama przyroda powoli zaczyna się odradzać, budzić do życia, mogła – zdaniem Joanny i Ryszarda Tomickich – wyrażać zni- kającą na pewien czas, lecz nieustan- nie powracającą kosmiczną siłę za- Fot. 6. Policjant wręczający mandat – Kochanowice pładniania. Oprowadzanie zwierząt Fot. T. Liboska, 2004 rok. lub maszkar należało do zabiegów prowokujących, sprowadzających urodzaj, jednocześnie ujawniających prawidłowość funkcjonowania przyro- dy. Wszystkie podejmowane w zapusty (pamiętając o znaczeniowej spójności, należy do tego okresu zaliczyć również gody) rytuały obfitowały w zabiegi, pełne również erotycznej symboliki, mające rozbudzić siły życiowe26. Obserwując współcześnie wodzenie niedźwiedzia, znajdujemy wiele przykładów potwierdzających trafność przedstawionego stanowiska. Powta- rzający się w wielu miejscowościach taniec niedźwiedzia z gospodyniami odwiedzanych domostw należy do tego typu działań. Podobne przykłady znajdujemy zresztą w innych regionach etnograficznych. W Tarnobrzeskiem gospodyni tańczyła „by się konopie udały” z niedźwiedziem, tj. chłopcem przebranym za niedźwiedzia, który obchodził całą wieś27. W Postaszowicach niedźwiedź wyposażony był w nadnaturalnych roz- miarów genitalia, co oczywiście nadaje postaci bezpośrednie znaczenie – tego, który wzmaga płodność i wegetację. Wszelkie gesty i zachowania obsceniczne niedźwiedzi, a takich nie brakuje w trakcie obchodów, pozwa- lają doszukiwać się w nich symboliki erotycznej, wyrażającej płodnościowy potencjał postaci.

25 B. Wojciechowska, Od Godów do św. Łucji… s. 56. 26 J. i R. Tomiccy, Drzewo życia. Ludowa wizja świata i człowieka, Warszawa Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie 1975, s. 117. 108 27 J. Kowalska, Taniec drzewa życia: uniwersalia kulturowe w tańcu, Warszawa 1991, s. 54. ćwiartowanie, oddzielanie 28. Ta czasu krótka niezwykłego charakterystyka w akcji obrzędowejw akcji posługują się gońcy, na zostają pocięte wszystkim po Fot. T. Fot. 7. Symbol falliczny –Postaszowice ty składająty sięna obraz, kulturowy kontekst, służyć pogłębionej mogący rantowało obfitośćjajek w gospodarstwie.Również słomianebaty, którymi Słoma ta miała potem trafić jako ściółka do kurnika, co oczywiście gwa- Słoma potemoczywiście miała ściółka do trafić ta jakoco kurnika, przypuszczać z zaświatów. –postać coto Pytanie, zapostać? opisywanegonam o genezie niewiele zjawiska, elemen wszystkie chociaż - na inną, w wielu systemach kulturowych sięwłaśnie odbywa poprzez cięcie, cia, śmierci.cia, Sama reprezentuje zaś jego postać kogoś innego, możemy jak kawałeczki, które otrzymują gospodarze. Wedle informatorów wspomniane opak”, wielu systemach funkcjonującakulturowych. w bardzo Jest on w czasie,obecność otaczająca kiedy przybiera antyży kształt rzeczywistość zachowań kulturowych, bowiem transmisja siłwitalnych z danej substancji zabiegi gwarantować miały obfitośćpożądanych dóbr w gospodarstwie. stwach był w charakterystyczny „podskubywany”, sposób tzn.przyjmujący godów i ostatków oraz roli samego niedźwiedzia w obrzędowości mówi oraz roligodów samego w obrzędowości i ostatków niedźwiedzia choćby garść, źdźbło słomygospodarze starali się wyrwać z jego kostiumu. analizie. Godny pokreślenie pozostaje to, manifestuje że niedźwiedź swoją W Niegowej gospodar pojawiający niedźwiedź się w poszczególnych 28 Bardzo kontekście interesująca sama koncepcja jestw tym świata „na Co ciekawe,Co w Niegowej z przejawów jeden obserwujemy uniwersalnych

Liboska, 2004rok.

J. P. Roux, K rew. Mity, symbole, rzeczywistość,Kraków 1994, s. 288. Fot. T. Fot. 8.Taniec z

Liboska, 2004rok.

niedźwiedziem –Raszowa - -

109 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia bowiem bezpośrednią projekcją zaświatów – świata podziemnego. Motyw „odwrotności” w odniesieniu do zaświatów rozpowszechniony na wszystkich poziomach kultury jest pierwszą, podstawową kategorią opi- sową zaświatów29. W odmiennych koncepcjach świata podziemnego, charakterystycznych dla różnych kręgów cywilizacyjnych, dostrzega- my pewne podobieństwa. Najczęściej podziemia były siedzibą bóstw wege- tacji i płodności, demonów wegetacji, matki ludzkości, przodków30. Prze- kładając owe koncepcje na intere- sujące nas zachowanie zauważamy daleko idącą zbieżność. Niedźwiedź uchodzi przecież za postać przyno- Fot. 9. Podskubywanie słomy z kostiumu szącą pomyślność w sensie wzmożo- niedźwiedzia – Niegowa nej płodności i wegetacji. Wiemy też, Fot. T. Liboska, 2004 rok. że niedźwiedź manifestuje obecność w czasie godów i ostatków, który jest charakteryzowany jako czas chaosu i antyżycia. Czy zatem niedźwiedź rzeczywiście reprezentuje świat pod- ziemny? Zgodnie z logiką przyjętego równania jest postacią chtoniczną, istnieją więc przesłanki, iż rzeczywiście tak może być.

Kostium Te przesłanki to przede wszystkim sam kostium. W kilku miejscowościach, w których przeprowadzone były badania, kandydata do roli niedźwiedzia od wczesnych godzin porannych mozolnie owija się przygotowanymi wcześniej słomianymi powrósłami. Jak z żalem wyznali informatorzy w Samborowicach, dziś do kręcenia używa się dowolnej słomy, która i tak ze względu na mechaniczne żniwa jest trudno dostępna, wcześniej jednak używano słomy owsianej. Należy podkreślić, że również w miejscowościach, w których niedźwiedź wystąpił w sztucznym futrze, do niedawna wodzono go w słomianym kostiumie. Natomiast z materiałów etnograficznych dowia- dujemy się, iż niedźwiedź niegdyś był przyodziany również w grochowiny31. W wigilię Nowego Roku, na Podlasiu nadnarwiańskim, chłopcy i dziewczęta 29 P. Grzonka, Oko zaświatów – struktury symboliczne mitologii infernalnych, Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie Kraków 1998, s. 33. 110 30 Ibidem, s. 19. 31 J. Pośpiech, Obrzędy i zwyczaje doroczne na Śląsku, Opole 1987, s. 130. – słoma oznaczała brak życia. Jak „dolnego” świata, mogła wykazy „Literatura Ludowa” 1999, nr 3,s. 34. Józefa Lompy, doGórnego Śląska siębezpośrednio odnoszące mówią wać właściwości przypisane tej 1979, nr 1,s. 17. w istocie posiada), znajdziemy posiada), sporo dowodóww istocie ze na wiązanie postaci w asyście grajków i na mieszkańców oczach wsi” całej po obchód czynią 34. Śląsku mężczyznę owiniętego w grochówkę (grochowiny), który symbolizuje ślin, w postaci ichnp. słomy części śla istotny niektórychzwiązek ro Inny, również przebrany zaCygana, prowadził go na powróśle z grochowin Być może w materiałach użytych Być może w materiałach że słomiany kostium zapustnego mi zmarłych35. Poprzez swój wy agrarną i dusza materiał z magią runa, (jakie przecież niedźwiedź przecież niedźwiedź (jakie runa, interpretacji postaci. p niedźwiedzia jestsymbolicznąniedźwiedzia niedźwiedzia. Prowadzącyniedźwiedzia. go trzyma na powrozie i w obaj, ten sposób często przebrani zaCyganów domu chodzić mieli od dodomu w towarzystwie pozaziemskimi, głównie płodności i urodzaju, pomyślnościpozaziemskimi, sytuowanej główniei urodzaju, płodności lub słomy wyobrażała owiązana postać niedźwiedzia 32. W Wielkopolsce do przygotowania kostiumu kryje . Uznając,cyjno-płodnościowy36 kominiarz, piekarz, policjant, Cygan, Żyd 33 każda substancjakażda do przynależąca emanacją włosów, sierści, bujnego o niedźwiedziu owiniętym w grochowiny: „W ostatki obwodzą na Górnym okręconego grochowinami parobczaka, który przedstawiał niedźwiedzia. monides, Katowice 1989, s. 190. z włosami, co z kolei wiązało ten wiązało coz kolei z włosami, sferą podziemnych zaświatów. Włosyuchodzą zaswoisty z siłami łącznik się kolejny klucz dosymbolicznej gląd –suchygląd (metonimia śmierci) grochowinami, której towarzyszyli: chłopak rzestrzeni, tj. potencjał wegeta Wielu kultury podkre badaczy 35 34 32 36 33

J. Domańska-Kubiak, J. Dydawiczowa, Z. Gloger, B. Walęcik-Dejneka, J. Pośpiech, R ok polski w życiu, tradycji i pieśni , Warszawa 1900, s. 111. O brzędy doroczne i zwyczaje , w: W ielkopolskie Zapusty ielkopolskie P Wegetacyjny kolędowania sens , „Polska Sztuka Ludowa”, rojekcja nowego ładu w obrzędowości bożonarodzeniowej, ------Fot. T. Samborowice Fot. 10. Przygotowanie kostiumu – , „Polska Sztuka Ludowa” 1963, nr 2, s. 76.

Liboska, 2004rok. . Również informacje z zapisków na koniu, i baba, dziad bocian, Folklor Górnego Śląska, red. D. Si -

111 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia w dolnej, podziemnej sferze świata. Ludzie obdarzeni mocnymi, bujnymi włosami wykazywali ponadnaturalne zdolności, kojarzeni byli z siłami nadludzkimi, pozaziemskimi. Nie przypadkiem wszelcy dziadowie, żebracy, a więc w sensie symbolicznym przedstawiciele obcej przestrzeni, wyróżniali się charakterystyczną fryzurą37. Najprawdopodobniej sam kolor słomy dodatkowo potęguje wspomnia- ną symbolikę kostiumu niedźwiedzia. Wielokrotnie stwierdzono przecież związek między kolorami złotym – żółtym – czerwonym z zaświatami. Zwrócił na to uwagę już Kazimierz Moszyński pisząc o włosach rudych; z jednej strony postrzeganych negatywnie, z drugiej, jako najbardziej po- dobających się bogom. Dlatego też rudych wieśniaków najchętniej miano obierać na ofiarników38. Niewątpliwie długie, bujne, rude włosy są elementem wyróżniającym istoty „nie z tego świata”. Same włosy należały traktować jako łącznik mię- dzy przestrzenią macierzystą a jej wysłannikiem, jako mediatora wszelkiej mocy płynącej z kosmicznego dołu, gwarantującego dostatek, bogactwo, urodzaj. Włosy mają tę komunikację umożliwić39. Równie ciekawy może być związek wspomnianych grochowin, użytych niegdyś do sporządzenia niedźwiedziego kostiumu, z zaświatami. Brak miej- sca nie pozwala mnożyć przykładów potwierdzających szczególne właściwości mediacyjne grochu i grochowin, takie jednak z całą pewnością istnieją. Groch pojawia się w ważnych obrzędach cyklu dorocznego z wieczerzą wigilijną na czele. Jak już wspomniano, jest to moment kontaktu „tego” z „tamtym” światem. Groch był obecny w wielu wigilijnych potrawach, obrzucano nim powałę chałupy w trakcie wieczerzy wigilijnej40. Na obszarze byłej Jugosławii groch znajdował się w gronie produktów składanych na grobach zmarłych, o czym szerzej pisze Anna Zadrożyńska41. Dostrzegamy zatem równie mocne, jak słomy (włosów), powiązanie grochu z obcą przestrzenią, dolnym światem pozaziemskim. Bardzo interesujące powiązanie włosów z grochem, wyra- żające symboliczną przynależność do tej samej rzeczywistości, znajdujemy w sposobach postępowania z kołtunem. To właśnie wywar z grochowin przyspieszał „wywijanie” się kołtuna. Kołtun to „dziwne włosy”, nieludzkie, nie z tego świata. Nic więc dziwnego, że wpływ na niego wywiera substancja pochodząca z tej samej chtonicznej przestrzeni42.

37 A. Targońska, Symbolika włosów i manipulacje włosami w kulturze ludowej, „Lud”1998, t. 82, s. 157. 38 K. Moszyński, Kultura Ludowa Słowian, s. 582. 39 D. Kalinowska-Kłosiewicz, Tańce zapustne kobiet „na wysoki len”. Elementy zaduszkowe w obrzędowości zapustnej, „Polska Sztuka Ludowa” 1988, nr 1–2, s. 77. 40 Z. Karpiński, Wiosenne zwyczaje i obrzędy agrarne w opoczyńskim, „Lud” 1998, Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie t. 82, s. 186. 112 41 A. Zadrożyńska, Powtarzać czas…, s. 58. 42 A. Targońska, Symbolika włosów…, s. 167. Ten zaś jest charakterystyczny całego kompleksu dla obrzędowości zapustnej, (proso) lubpozaziemskimi (groch) z siłami 43. Warto posiadające związki wości. Niemniej wyjątkowy czas, szczególny kostium, wskazują na pewien wywrócony włosiem dogóry. Skąd przybywa ów zapust, przypomnieć omawiany miejscu wcześniej przykład zachowaniaw tym wyjaśnia formuławyjaśnia słowna padająca z jego ust: „idęz dalekiego kraju, gdzie większych trudności. Obrzęd zapustny w swej istociewiększych Obrzędjest aktem zapustny trudności. inicju w swej gdzie wszystkim, tkwi a przede właściwie jest wodzenie niedźwiedzia, w którym dominują elementy takie świat jak: podziemny, chaos, świat „na trop. te elementy Oba wpisują w pewien postać logiczny ciąg znaczeniowy. użycia grzebienia, prowokowano urodzaj. Znamienne, żedziałania- te od urodzaju. Poruszając czyinny sposób, włosami w taki zawsze bez jednak jącym odradzanie się i trwanie przyrody. Czytelne odradzaniesięi trwanie pozostają wszelkiejącym siędozaświatówjednoznacznie odnosi i panującej odwrotności. tam zasada interpretacji symbolicznego w zapustnej znaczenia niedźwiedzia obrzędo- notowane gospodyni którym po w Niegowej, niedźwiedzia, mierzwienie pania zawłosy, rozpuszczania dopodstawowych ich,należą mierzwienia, grochu. jedzenia włosów szar podczas na Gesty mierzwieniu i szarpaniu na opaka deszcz gada, z ziemi do pada”nieba 44. Powyższa charakterystyka noszono doroślin uznawanych zanajstarsze z uprawianych przez Słowian potwierdzenie doinnych w odniesieniu faktów kulturowych, związanych psy ogonami szczekają, ludzie gadają łokciami, a jedzą uszami. Słońce o za dziada –zapusta,dziada który w ostatnie dnikarnawału, niedźwiedź jak podobnie dzo możliwe, żegenetycznie związane z gestami manipulacji włosami jest, chodzie zachodzi,wschodzi, a o wschodzie a kurczę kokoszę rodzi, każdy kładów obrzędowości zapustnej, której ogólna interpretacja nienasuwa opak”, i odradzająca sięwegetacja. płodność odwiedzał domostwa.odwiedzał Postać tę wyróżnia obfita konopna broda oraz kożuch obfitości i pomyślności45. z obrzędowością zapustną.z obrzędowością Rzeczdotyczy między innymi krakowskiego zabiera garść słomy dokurnika. znanego ze źródeł etnograficznychBar oraz obserwowanego w terenie. zabiegów związanych zezwyczajami agrarnymi nastawionymi na pobudzanie gesty i zabiegi w których rytualno-magiczne, na czołowysuwasięmotyw przy jednym z ciekawszych geneza tego zachowania? Jest z pewnością 45 idem, s. 171. 44 43 W Małopolsce środkowej szeroki zasięg zwyczaj miał wigilijny, polegający Eksponowanie włosów, symboliki które zastępuje słoma, znajduje również Nadal nieznajdujemy jednak odpowiedzi napytania: zasadnicze czym Oczywiście przytoczonaOczywiście analogia nie wyczerpuje możliwych wariantów

D. Kalinowska-Kłosiewicz, Ib O. Kolberg, Dzieła wszystkie, t. 5,Wrocław – Poznań 1962, s. 267. Tańce zapustne …, s. 71. jednoznacznie - - - - -

113 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Być może na samą genezę zjawiska rzuci więcej światła koncepcja, którą proponuje wspomniany już E. Mieletiński. Badacz ten rejestruje obecność w kulturach agrarnych, a do takich zaliczyć trzeba naszą kulturę tradycyjną, mitów kalendarzowych, które symbolicznie odtwarzają cykle przyrody. W takich mitach cykliczną odnowę poprzedzał pozorny powrót do chaosu i jego późniejsze przekształcanie w kosmos46. To założenie uniwersalne, pojawienie się chaosu, zgodnie z logiką mitologiczno-poetyckiego myślenia jest zawsze punktem wyjścia, warunkiem stworzenia kosmicznego ładu47. Ten podstawowy warunek spełnia struktura omawianego obrzędu. Jeszcze ciekawsze w tym miejscu mogą okazać się sygnalizowane wcze- śniej postulaty wysuwane przez Mieletińskiego. Mianowicie zauważa on, że obecność postaci zoomorficznych w obrzędach jest konsekwencją istotnej, kulturowej roli, jaką odegrały zwierzęta w okresie ustanawiania kosmicznego ładu. Powtarzane co roku obrzędy same mogą być nieustannie odtwarzanym aktem mitycznym. Wszelkie regularnie występujące w określonym czasie i przestrzeni czynności mogły rekonstruować pierwotny mit stworzenia. To właśnie w czasie święta, w wymiarze czasowym, powtarza się sytuacja „na początku”. Struktura obrzędu (święta w ogóle) odtwarza graniczną sytuację, kiedy to Chaos przeradza się w Kosmos. Każde takie działanie, w wymiarze uniwersalnym, zaczyna się od odwrócenia norm, negacji istnie- jącego statusu48. Ponadto dany akt obrzędowy pozwalał zachować ustalone „na początku” relacje między antagonistycznymi składnikami kosmosu i władającymi nim siłami49. Czy zatem niedźwiedź może być składnikiem konkretnej mitologii i przez swoją obecność w obrzędzie nieustannie reanimować ustanowiony w czasie mitycznym kosmiczny ład? W takim wypadku musiałby sam być rodzajem mitycznego bohatera, działającego w czasie stworzenia. Czy znajdziemy gdzieś wystarczająco mocne i sen- sowne analogie rzucające więcej światła na podjętą problematykę? Z całą pewnością rzecz zasługuje na pogłębioną analizę, ta zaś wymaga dalszych badań oraz studiów porównawczych. Istnieje jednak kilka faktów oraz przesłanek pozwalających umiejscowić wodzenie niedźwiedzia w szerszym kontekście interpretacyjnym. Według Mieletińskiego w mitach kalendarzowych bardzo istotna jest dramatyczna fabuła zawierająca element dosłownego lub pozornego zabicia bóstwa agrarnego oraz jego późniejsze zmartwychwstanie. Otóż w Raszo- wej w trakcie zabawy odbywającej się w miejscowej remizie, a kończącej

46 E. Mieletiński, Poetyka…, s. 271–273. 47 M. Majerczyk, Binarna opozycja semantyczna „tu” i „tam” w konstruowaniu wizji świata pozagrobowego (faza przejścia). Region Karpat, „Konteksty. Polska Sztuka Ludowa” 1996, nr 3–4, s. 98. Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie 48 W. Toporow, O kosmologicznych źródłach wczesnohistorycznych opisów, w: Se- 114 miotyka kultury, red. E. Janus, M. R. Mayenowa, Warszawa 1977, s. 110. 49 W. Drabik, Cztery pory życia…, s. 16. w jakiś inny sposób wego kontinuum. Niedźwiedź powróci naturalną koleją w następnym rzeczy tego niedźwiedzia, żetotego nieoni niedźwiedzia, go lub zabili, zginął że spadłz drzewa ale mój złociutki. Pokój daj krowom z cielety, matyczna obchodów w Samborowicach. Tam samego bowiem od początku W Samborowicach w korycie. sięz sali wynosi martwego niedźwiedzia Fot. 11. Uśmiercenie niedźwiedzia –Samborowice rzyna gardło masorz. roku, realizując samym tym właściwą podstawową cykliczności zasadę niedźwiedziowi niehumanitarnie (czego wstydzili sięinformatorzy)- pod pastwisk, mijając zagrody bydła”51. czy przebłagiwania ofiary. Finowie na przykład próbowali przekonać zabi- którą warto tu zacytować: „Mój niedźwiadku, ma ptaszyno, mój pięknisiu, obchody, Aktu strzela siędoniedźwiedzia. tego dokonuje gajowy, natomiast obchodów obrzędom dorocznym. Fakt ten doskonale wzmacniasama struktura dra- Fot. Kreis, A. 2004 rok. zwierząt agrarnych –bóstw formą sięz pewną usprawiedliwiania –wiąże zabicia mitycznego bóstwa nosi bardzo interesujące znamiona. Zabicie zastąpi „starego” w przyszłym roku. staruszku, ma ptaszyno, mój pięknisiu, mój złociutki. Przechodź unikając Wielokrotnie powtarzający się w różnych systemach kulturowych motyw W obu przywołanych przykładach niema mowy o przerwaniu kulturo- 51 50

P G. Frazer, odaję za:M.Haavio, Mitologia fińska, Warszawa 1979, s. 23.

niedźwiedziowi towarzyszy który godnie mały niedźwiadek, Zło ta gałąź,Warszawa s. 383. 1978, 50 . Z Finlandii też ciekawa pochodzi modlitwa pasterzy, zgódź sięz dającymizgódź nawóz. Mój

115 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia W Raszowej zabicie niedźwiedzia poprzedza tzw. dziczenie. Dotąd spokojny miś wodzony na łańcuchu po wsi, na sali nagle „dziczeje”, napa- stuje, atakuje obecnych. Właśnie wtedy, w pełni usprawiedliwiony gajowy „unicestwia” niedźwiedzia. Z jednej strony, zarysowane analogie niczego nie dowodzą, trudno na ich podstawie konstruować szersze hipotezy dotyczące wodzenia niedźwiedzia w górnośląskich miejscowościach. Z drugiej stro- ny mogą stanowić rodzaj inspiracji, swoisty trop zachęcający do dalszych poszukiwań, wynikiem czego odnajdujemy całkiem obiecujące analogie w obrębie mitologii słowiańskiej. W pracy Borysa Uspieńskiego: Kult św. Mikołaja na Rusi, znajdujemy interesujące informacje odnoszące się do obecności w mitologii słowiań- skiej postaci, notowanej już w najstarszym indoeuropejskim micie o po- jedynku Boga Gromu z Wężem/Smokiem. Odpowiednikami pierwszych antagonistów w realizacji tego mitu na terenie wschodniosłowiańskim był Perun – Bóg Gromu oraz Wołos (Weles) – Wąż/Smok. Obaj stali się mitycznymi przeciwnikami z chęci posiadania bydła52. W tym wypadku bydło należy uznać za symboliczne przedstawienie wszelkiego dostatku. Dla Indoeuropejczyków stanowiło ono substytut bogactwa, mienia, z czasem również pieniędzy53. Czy zatem Wołosa możemy uznać za boga opiekuna bydła utożsamiane- go z mitycznym Wężem/Smokiem? Wielopłaszczyznowa charakterystyka Wołosa zaproponowana przez Uspieńskiego będzie tu wielce przydatna. Punktem wyjścia, a zarazem istotą pracy tego wybitnego językoznawcy i semiologa był szczególny kult Nikoły (św. Mikołaja) na obszarze wschod- niosłowiańskim. Natomiast wnioski końcowe, konstruowane poprzez analizę niezliczonych faktów historycznych, etnograficznych i językowych, dowodzą, że kult św. Mikołaja jest kontynuacją niektórych cech kultu Wo- łosa z ery przedchrześcijańskiej. Pozycja, znaczenie, funkcja obu przedsta- wicieli różnych przecież systemów kulturowych, pozwoliła Uspieńskiemu uznać pełną tożsamość obu postaci. Powiedzieliśmy, że obecność Wołosa w mitologii słowiańskiej jest tylko formą realizacji indoeuropejskiego mitu, w którym naczelne miejsce zajmują Bóg Gromu oraz Wąż/Smok. Stąd też Borys Uspieński wielokrotnie zwraca uwagę na obecność węża w sferze wierzeniowej Słowian. Pisze wprost, że mityczny wąż rozumiany jako jedna z postaci nieczystej siły, może być przedstawiany właśnie jako niedźwiedź54. Jak zobaczymy dalej, jest wiele powodów, by łączyć postacie Wołosa, niedźwiedzia oraz węża w jeden schemat znaczeniowy. W wierzeniach, zwłaszcza Słowian wschodnich, duże znaczenie posiadał duch (król, bóstwo) lasu – Laszi (pisownia fonetyczna). Również ducha 52 B. A. Uspieński, Kult św. Mikołaja na Rusi, Lublin 1985, s. 57–62. Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie 53 A. P. Kowalski, Mit w obrzędzie pogrzebowym. Próby etnograficznej analizy 116 materiału prahistorycznego, „Lud” 1988, t. 72, s. 125. 54 B. Uspieński, Kult św. Mikołaja…, s. 135. węży. Z jednej stronywęży. wąż kojarzył Z jednej dualistycznywyraźnie stosunek do żadento dowód nawstążka. Oczywiście to, żew Raszowej gospodarstwa od śmiercią Pokreślmy ponownie, jednak że zarówno duch leśnywęża, jak o cechach Otóż na wielu terenach Polski wśród trując faktypozornie etnograficznetrując występująte postacie zamiennie w określonych kontekstach wierzeniowych. miast całkiem serio wodzą w Ra wodzą serio miast całkiem mieszkańców wsifunkcjonował znajdziemymację również rozpa nograficznego, t. 6,red. Wrocław–Cieszyn Z. Kłodnicki, 2013, s. 234. już miejscowościach. również może objawiać niedźwiedź różkami, co ma swój odpowiednik w wyobrażeniu o złotych różkachróżkami, na o złotych coma swój w wyobrażeniu odpowiednik i Wołos może być przedstawiany pod niedźwiedź często kojarzyłniedźwiedź sięwprost z duchem leśnym. Niedźwiedź ucho ny w pewnych przypadkach ściśle ny w pewnych tematyką. podjętą niezwiązane z z Raszowej.nemu głowy niedźwiedzia nakryciu nie interesujące, w wielu wierzeniachduch lasu opisywany jestzezłotymi przestrzegano zabijania zakazu węża, tego nato niedźwiedzia, postacią leśnego (niedźwiedzia) z Wołosem,leśnego (niedźwiedzia) a pośrednio z mitycznym wężem/smo leśnego, można i niedźwiedzia traktować jak jako wcielenie Wołosa, toteż do gospodarstwa prowadzą leśnego ducha czyteż Wołosa, choć wszystkie ducha lasu pojawiają sięcharakterystyczne i znane już zaświatów: atrybuty dził też zarodzonego brata ducha leśnego55. dwie przeciwstawne może funkcje: kolor złoty (czerwony), który jestrównież kolorem Wołosa. szczegól Co - dajekiem, sięprześledzić w szeregu aspektów. W wierzeniach dotyczących które mogło skutkować na przykład zapustnego w obrzędowości, niedźwiedzia przyjrzyjmy sięcharakterystycz szkodzić człowiekowi, z drugiej stro się z siłami nieczystymi, mogącymi innych wspomnianychszowej i w głowie króla wężów. Wracając momencie dointeresującej w tym nas roli W tym kontekścieW tym cenną infor idem, s. 131. 56 55 Kim jest ów duch lasu i jak jestprzedstawiany?Kim jestów Otóż ducha duchzwiązek lasu i jak Dokładnie dwa różki, których symbolikę wzmacnia dodatkowo czerwona

Ib A. Lebeda, A. Lebeda, krowy Wiedza ludowe, w: i wierzenia 56. Znamienne, że - - - - - Fot. T. niedźwiedzia Fot. 12.Charakterystyczne różki

Liboska, 2004rok. Komentarze do Polskiego Atlasu Et- –Raszowa - - -

117 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia kojarzyć się z siłą nieczystą lub też może być odbierany jako święte zwierzę neutralizujące wpływ sił niebezpiecznych57. Tajemnicę niejednorodnej, chtonicznej natury węży wyjaśnia pewna legen- da, w której powstały one w zamierzchłej przeszłości z prochów mitycznego smoka, pokonanego przez św. Jerzego. Węże są więc jedynie kolejną postacią mitycznego Smoka58. Również pochodzenie niedźwiedzia w legendach odsyła nas do jakościowo tej samej sakralnej, transcendentnej przestrzeni. W jednym z opowiadań: „Po wsi chodził podróżny, który zaszedł do chaty, gdzie gospodyni wyrabiała ciasto. Podróżny – a był to Pan Jezus – poprosił o ciasto, a skąpa gospodyni rzuciła je do ognia. Pan Jezus powiedział – Idź niedźwiedziu za góry i za lasy. I tak powstał niedźwiedź”59. Charakterystyczne, że niedźwiedź powstaje z masy bezkształtnej, bezwymiarowej, a odsyłany jest za góry i lasy. Wszystko, co nieokreślone, chaotyczne odpowiada obcej przestrzeni – zaświatom, za taką uchodzi kosmiczne „za górami i lasami”. Tym samym w przytoczonym opowiadaniu niedźwiedź przychodzi i odchodzi „do siebie” w zaświaty. Nawet w tradycji antycznej niedźwiedź rodzić się miał jako bezkształtna bryła mięsa i dopiero matka liżąc, nadawała mu kształt60. Swoisty wspólny mianownik wiążący Wołosa, ducha leśnego, węża oraz niedźwiedzia znajduje odzwierciedlenie w wielu innych przykładach przy- taczanych zarówno przez Uspieńskiego, jak i obserwowanych współcześnie w terenie. Autor analizując kult św. Mikołaja opisuje specjalne znaczenie malowanych i gotowanych jajek. Co ciekawe również duchowi leśnemu ofiarowuje się jajko w zamian za opiekę nad bydłem, bądź pozostawia się je w lesie jako wynagrodzenie za zwrócenie przez niego zaginionej krowy61. W takim wypadku nie zaskakuje, że wodzący niedźwiedzia od gospoda- rzy otrzymuje najczęściej pieniądze, choć w niektórych miejscowościach zwłaszcza ludzie starsi ofiarowywali niedźwiedziowi jajka. Na osobną uwagę zasługuje sygnalizowany wcześniej związek niedź- wiedzia z bogactwem, obfitością i płodnością. Otóż i te cudowne cechy zapustnej postaci doskonale tłumaczą jego genetyczny związek z Wołosem. To właśnie przeciwnika Boga Gromu charakteryzuje włochatość, obfita sierść, którą Uspieński wyjaśnia ludową etymologię boga bydlęcego62. Ist- nieją również inne przesłanki pozwalające postrzegać niedźwiedzia jako jedno z wcieleń przeciwnika Gromowładcy. Przesłanki te odnoszą się do znamiennych faktów: po pierwsze – na terenach zachodniej słowiańsz­ czyzny doszło do kontaminacji św. Mikołaja ze św. Michałem63. W związku

57 B. Uspieński, Kult św. Mikołaja…, s. 149. 58 J. i R. Tomiccy, Drzewo życia…, s. 33. 59 A. Lebeda, Wiedza i wierzenia…, s. 233. 60 J. C. Cooper, Zwierzęta symboliczne…, s. 173. Tomasz Liboska Tomasz niedźwiedzia Wodzenie 61 B. Uspieński, Kult św. Mikołaja…, s. 146. 118 62 Ibidem, s. 160. 63 Ibidem, s. 174. „miś”, „miszka” –zdrobnienia Michał imienia i jednocześnie używane bywają wzorce obrzęd odtwarzaniem staje sięjednocześnie mitu, jestwidowiskiem, wieloaspektowej możemy odmienności - uznać zareaktualizację rzeczywi wątków, proponuje jaką Uspieński, Borys zastanawiać pozwala sięnad z interpretacją niedźwiedzia wodzenia wewnętrznej struktury podobnych wraca się w ziemi na drugą stronę”67. sięw ziemina drugą wraca ustanawiała sytuację. Kreację tejże jakościowo codzienności od odmienną miast fakt, iż kaszubski duch leśny kojarzony bywał również z włosem lub możliwością przyjęcia takiej hipotezy.możliwością takiej przyjęcia mniej lub bardziej przypadkowych zbieżności, niektórych elementów i mity, Warszawa 1990, s. 351. jeszcze raz podkreślić, że wszystkie przedstawione fakty w żaden sposób przedstawionesposób żewszystkie razpodkreślić, jeszcze fakty w żaden cechy chtoniczne. robakiem65. również stosowaną ducha dla leśnego –kulawego diabła, żyjącego w lesie razem realizacja konkretnejrazem realizacja historii mitycznej? Trudno o jednoznaczną i zadającego zabłąkanym zagadki ludziom. Szczególne znaczenie ma nato- i umożliwiają odradzaniesięprzyrody, wegetacyjnych, mocy siłwitalnych, ponadto wyraźny związek imienia Michał z niedźwiedziem –określenia ponadto wyraźny Michał imienia związek z niedźwiedziem przysłów, które warto przytoczyć: „2lutego sięna przewraca niedźwiedź poprzez obrzęd mitycznym czasie i przestrzeni aktorzy, wcielają uczestnicy po razkolejnypo przekształcają chaos w kosmos68. nie dowodzą kultu obecności Wołosa na Górnym Śląsku. Jednakże suma do którego scenariusz dostarczają mityczne. wydarzenia W ustanowionym nadzia Górnym Śląsku, spośród pozostaje ono jednym z ciekawszych drugi bok” z Kaszub:„Nadrugi pochodzące Gromniczną66. Drugie robak prze- odpowiedź. Z pewnością przebieg obrzędu, jego struktura wewnętrzna odpowiedź. Z pewnością obserwowanych zachowań bezpośrednio obrzędowych. Czyjestto za złego ducha leśnego, przy jest tym ona tożsama z nazwą „Nikolaj” (Mikołaj) znajdziemy na Kaszubach. W języku kaszubskim nazwa „Michał” oznacza Dowody niedźwiedź64. zamiennie wspomnianej z wyrazem kontaminacji podobne lub Michał te same wykazywał cechy,z tym coMikołaj. Istnieje boskich. Mająboskich. na możliwość bieg wydarzeń: wspomagają oddziaływania się w postacie bohaterów,się w postacie bogów, istot mitycznych dokonujących czynów stości mitycznej, wzorce gdzie wszelkie tkwią postępowania. Powielając te 65 68 67 66 64 Podsumowując zawartych całość w pracy i domysłów, spostrzeżeń należy Bez względuna możliweBez warianty interpretacji- niedźwie wodzenia

R L. Malicki, J. i R. Tomiccy, R. Kiersnowski, R. Kiersnowski, R. Kiersnowski, Niedźwiedzie i ludzie…, s. 320. obak toobak według Uspięńskiego kolejne wcielenie Wołosa te same –wykazuje Jakże momencie ciekawy w tym może sięsensdwóch wydać Rok obrzędowy na Kaszubach, Gdańsk 1986, s. 26. Drzewo życia…Drzewo , s. 152. N iedźwiedzie i ludzie w dawnych i nowszych czasach. Fakty i nowszych w dawnych iedźwiedzie i ludzie -

119 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia W odczuciach społeczności chłopskich obrzęd nie był widowiskiem, rodzajem teatru, lecz autentyczną, pełną reaktualizacją mitu w konkretnej sytuacji i miejscu69. Być może podobne przeświadczenie daje znać o sobie w wypowiedzi informatora z Niegowej, który twierdził, że nie można, nie wolno zaprzestać chodzenia z niedźwiedziem po Niegowej. W przeciwnym razie wszystko się skończy.

“Bear Guiding” On Possible Alternatives of the Interpretation of Shrovetide Customs in Upper Silesia Summary

“Bear guiding” is one of most characteristic and still practiced rites during the carnival period in Upper Silesia. The course and the internal structure of the ritu- al, especially the participation of a zoomorphic figure of “bear” in the ceremony, allows us to search for the interpretational analogies to other cultural facts. The study is focused on the role of animals in the folk culture and on a comparative analysis of the symbolic meaning of “bear” in the cycle of annual rites. The final conclusion address the culture-shaping role of animals with reference to selected elements of mythology.

69 Ibidem, s. 153. (silna zwłaszcza(silna w Małopolsce), wpisanie na listę światowego dziedzictwa Wiejskie, Wiejskie, drewniane kościoły zrębowe są jednym z w tym utworzenie względzie szlaku architektury drewnianej i jego promocja śląskiego, zlokalizowane przede na ziemiach są wszystkim historycznego śląskiego ogromnym uległo zmianom. i wyniki Przyczyniły badań siędotego odkrycia w dzisiejszych województwach małopolskim i podkarpackim: w Binarowej,w dzisiejszych województwach małopolskim i podkarpackim: Bliznem, Górnego Śląska i wschodniej części Małopolski. części wschodniej Najstarsze,Górnego Śląska i zachowane Dębnie Podhalańskim, Haczowie, Lipnicy Murowanej, Sękowej. Kolejny nastąpił w 2013 innych miejscowości, w obce otoczenie, jednak nadal duża otoczenie, nadal za ich jednak część innych miejscowości, w obce na tym tereniena tym XIVwieku, świątynie zrębowe największa pochodzą z ich liczba –z XVII–XVIIIliczba wieku1. drewnianych cerkwi w polskim i ukraińskim rejonie Karpat2. Na obszarze drewnianych kościołów południowej Małopolski i Podkarpacia, a ostatnio tematyką. artykule Niewątpliwydejmowaną miało wpływ w niniejszym lokalizacji, okolonachowała starodrzewem, sięw pierwotnej sąsiadująca osad. Dzisiaj, zewzględu na przekształcenia urbanistyczne wsi, utraciły bie drastycznych przemian krajobrazu wiejskiego, pozostająwiejskiego,krajobrazudrastycznych przemian bie nieistniejącego już pejzażu. z cmentarzami. Kościoły drewniane na obszarze dzisiejszego województwa swój dominujący, centralny charakter. Wiele przeniesionych zostało do elementów dziedzictwa kulturowegoW elementówdziedzictwaŚląska. Górnego ostatnimi ze świadectw dawnej zabudowy, swoistymi ikonami prowadzonych w związku z kompleksowymi remontami tych budowli. W ostatnich latach można wzrost zaobserwować zainteresowania po 2 ostatnich latach datowanie kościołów drewnianych na terenie województwa 1

W P ierwszy wpis miał miejsce w 2003 roku, wpis w 2003 objął miejsce kościołów miał sześć ierwszy usytuowanych Wstęp dobadań w świetle najnowszychw świetle odkryć Kościół pod wezwaniemKościół pod Barbara Klajmon św. Marcina w Ćwiklicach Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” Niegdyś stanowiły najważniejszy akcent

c enniejszych

do - - -

121 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia województwa śląskiego przyczyniły się do tego wydawnictwa popularno- naukowe, wystawy oraz prace konserwatorskie i związane z nimi liczne, nieraz rewolucyjne odkrycia prowadzące często do zmiany wyglądu tych świątyń oraz wpływające w istotny sposób na stan wiedzy na ich temat3. Część rezultatów zdołano już podsumować w pracach naukowych i dokumentacyjnych, niektóre obiekty doczekały się swoich monografii. W literaturze przeważa jednak nurt popularnonaukowy o charakterze albumowym lub przewodnikowym4. Pomimo tego, że uznanie kościołów drewnianych za istotny element dziedzictwa Górnego Śląska jest powszechne, brakuje kompleksowych opracowań naukowych im poświęconych. Przed II wojną światową, tematyka ta była obecna w niemieckich opracowaniach, po stronie polskiej, poruszał ją przede wszystkim Tadeusz Dobrowolski, poświęcając jej na przykład większość rozdziału dotyczącego budownictwa drewnianego w pierwszej polskiej monografii sztuki górnośląskiej – Sztuce województwa śląskiego5. Co dziwne, ta problematyka nie zaistniała w bliższej nam czasowo, monumentalnej pracy pt. Sztuka Górnego Śląska6. Po II woj- nie światowej badania nad drewnianą architekturą sakralną podjął przede

roku i dotyczył podkarpackich cerkwi drewnianych dzisiejszego polsko-ukraińskiego pogranicza. Jest to szesnaście obiektów, osiem z terenu Polski: cerkwie w Radrużu, Chotyńcu, Smolniku, Turzańsku (wszystkie na Podkarpaciu), Powroźniku, Owcza- rach, Kwiatoniu, Brunarach Wyżnych (wszystkie w Małopolsce) i osiem ukraińskich: w Potyliczu Matkowie, Żółkwi, Drohobyczu (obwód lwowski), Rohatyniu, Werbiążu Niżnym (obwód iwanofrankowski), Jasinie i Użoku (obwód zakarpacki). 3 Największe zmiany przyniosły wyniki badań dendrochronologicznych, poddające w wątpliwość wiele dotychczasowych datowań. Sprawozdania z badań były cyklicznie publikowane przez ich autora – Aleksandra Koniecznego w Wiadomościach Konserwa- torskich Województwa Śląskiego, t. 1 – Odkrycia. Badania. Konserwacje, Katowice 2009, t. 2 – Zamki i pałace, Katowice 2010, t. 4 – Gotyk, Katowice 2012. Kolejne niespodzianki przyniosły wyniki badań na obecność polichromii, skutkujące okryciem i konserwacją malowideł m. in. w Sierakowicach, Żernicy, Starej Wsi (wymieniając najbardziej spektaku- larne okrycia) oraz badania georadarowe. W wypadku wystaw należy wspomnieć przede wszystkim o objazdowej, planszowej wystawie powstałej we współpracy Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu, Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”, Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen, Towarzystwa Kulturalnego Śląska i Moraw, przy wsparciu Nadrenii Północnej – Westfalii. Była ona prezentowana w wielu ośrodkach. Bardzo ważną inicjatywą była także wystawa śląskich kościołów drewnianych w fotografiach Józefa Dańdy zorganizowana w 1995 roku przez Muzeum Historii Katowic. Liczne prezentacje fotogra- ficzne organizowane są przez lokalne środowiska przy okazji Dni Dziedzictwa Kulturowego. 4 Zob. A. Kreis, Z drewna ciosane. Drewniana architektura sakralna w wojewódz- twie śląskim, Chorzów 2004; A. Jaśkiewicz, Kościoły drewniane okolic Częstochowy, Częstochowa 2004; i in. 5 Najpełniejszą bibliografię, obejmującą publikacje niemieckojęzyczne zebrał Piotr Siemko w pracy Niezachowane kościoły drewniane Górnego Śląska, Katowice 2001. Ta- Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół deusz Dobrowolski, oprócz Sztuki Województwa Śląskiego, Katowice 1923, był autorem 122 licznych publikacji poświęconych górnośląskim drewnianym kościołom . 6 E. Chojecka et al., Sztuka Górnego Śląska, Katowice 2004. Inwentarza drewnianej architektury sakralnej w Polsce, wyniki badań nad najstarszymiwyniki kościołami naszego regionu9 Monografia. oraz serii w Katowicach Spotkanie Politechniki z zabytkiem wszystkim Józefwszystkim prace pozostają nadal podstawowymMatuszczak i jego Las, Łaziska,Las, Łącza, Poniszowice), Warszawa 2012. Śląska studia są Grażyny Ruszczyk. Zaowocowały one kolejnym zeszytem Kontny pt. Kościoły drewniane w województwie śląskim. Raport dotyczący Kulturowego Dziedzictwa Konserwatora Centrum Zabytków i Śląskiego źródłowego dostarczają prace Franciszka Maronia, który opublikował źródłowych i badaniach terenowych, stanowi zwarte kompendium na wiedzy źródłem informacji7. łym w latach 60. XX wieku w latachłym 11. Niewiele mu 60.XX uwagi J. Matuszczak, poświęca Muzeum Górnośląskiego z.5;Studia w Bytomiu” 1971, nad kościołami drewnianymi H. Faryna-Paszkiewicz, M. Omilanowska, R. Pasieczny,H. Faryna-Paszkiewicz, Atlas Zabytków Architektury - ostatnim po wydawnictwie Gliwickiej zaznaczyć, (choć trzeba żew tym temat kościołów drewnianych, stanu ich zachowania w 2008 roku i potrzeb na Górnym Śląsku Muzeum, „Rocznik Górnośląskiego w Bytomiu”1989, z.9. stanu zachowania stanu ruszane głównie są zagadnienia cenne techniczne). jesttakże Niezwykle domości Konserwatorskie Województwa Śląskiego nych ziemipszczyńskiej i całego województwa śląskiego. Wyniki ostatnich powielają zawarte ustalenia w Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce, powsta protokoły biskupich z wizytacji w wieku XVI, XVII i XVIII10. towicach, Katowice 2008. do katalogowego, prostego opisu obiektu. Autorzy w większości wypadków dedykowane temu zabytkowi, w piśmiennictwie wzmianki ograniczają się dotyczących stanu zagrożenia, jest już nieaktualnych. Najważniejszą pracą konserwatorskich. przede Szczęśliwie,wszystkim w tym ustaleń, wiele jej opracowania naukowego. Nieliczne artykuły popularnonaukowe także są opracowanie Kulturowego Śląskiego Dziedzictwa Centrum w Katowicach, nych SSTH). (dalej duch-Samkowa, J. Samek, z. 10, zabytków architektury Jak sakralnej. dotądsięosobnego niedoczekała z prac konserwatorskich) publikowane były m.in.w serii wydawniczej Wia badawczą ostatnich lat nad kościołami podjętą drewnianymi Górnego badań wskazują, jednym z ciekawszych żejesttakże i bardziej tajemniczych z badań dendrochronologicznych,z badań i relacje badań odkrywkowych wyniki autorstwa Ewy Caban, Danuty Cholewy, i Ireny Goniewicz Aleksandry 9 Z dziejów architekturyob. J. Matuszczak, Z dziejów drewnianej na Śląsku , „Rocznik 7 atalog Województwo Zabytków katowickie, t. 6, Sztuki, red. w Polsce I. Rej 11 10 aszynopis w archiwum Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego Śląskiego Dziedzictwa aszynopis Centrum w archiwum w Ka 8 Świątynia donajcenniejszych należy w Ćwiklicach kościołów- drewnia

Z M G. Ruszczyk, K P race F. Maronia publikowane Studiach Historyczno-Teologicz w Śląskich są - Kościoły na Śląsku z XV i początku XVI w. (Bojszów, Gliwice, Księży , powstałe w 2008 roku 8. Nowsze (przede sprawozdania ustalenia wszystkim Powiat pszczyński, Waszawa 1961 KZS, t. 6), (dalej s. 4; Praca ta, oparta naPraca oparta materiałach ta, Śląskiego Wojewódzkiego podsumowującym . Materiału - - - -

123 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia zaledwie wspominając o nim przy okazji omawiania problemów ogólnych12. Najwięcej informacji historycznych zawdzięczamy wspomnianym pracom księdza F. Maronia13­ , jednak źródła te nie były praktycznie wykorzystywane przez badaczy. Nie została także podsumowana dość bogata ikonografia, znajdująca się głównie w zbiorach Muzeum Historii Katowic oraz archi- wum Wojewódzkiego Urzędu Ochrony zabytków w Katowicach14. Opisu naukowego nie posiada także wieś, w której znajduje się interesujący nas budynek, najpełniejszym opracowaniem jej dotyczącym jest album po- pularnonaukowy autorstwa Renaty Nowok: Ćwiklice. Dzieje wsi w starej fotografii15. Tym ważniejsze jest omówienie ostatnich wyników badań, które znacząco zmieniają dotychczasowe ustalenia, dotyczące opisywanego obiektu. Jest to podstawowa intencja autorki niniejszej pracy, stanowiącej jedynie wstęp do dalszych badań, wymagających pogłębienia.

w Polsce, Warszawa 2001; G. Ruszczyk, Architektura drewniana w Polsce, Warszawa 2009; Zabytki Sztuki w Polsce. Śląsk, Warszawa 2006; A. Spyra, Związane na jaskółczy ogon. Drewniane kościółki na ziemi pszczyńskiej, , 1989; H. Buchta, L. Koper- nik, Katalog kościółków drewnianych. Ćwiklice, „Krajoznawca Górnośląski. Materiały szkoleniowo-informacyjne Komisji Krajoznawczej Zarządu Wojewódzkiego PTTK w Katowicach”, z. 15, s. 17, http://kkraj.pttk.pl/6-rpk/Katowice/www.gornyslask.pl/ krajoznawca/zeszyt_15/katalog.htm, dostęp: 14.10.2013. G. Kubatz, Die Schrotholtzkirchen im Kreise Pless/OS, Im Selbstverlag Vetriebenen- gemeinschaft Junge Rybniker, 1992. 12 J. Matuszczak, Z dziejów architektury… 13 Autorka artykułu korzystała z prac księdza Franciszka Maronia dostępnych w wer- sji cyfrowej w bibliotece Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, www.wtl.us.edu. pl/ssth/: Kościół na Górnym Śląsku w pierwszej połowie XVII wieku, „Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne” 1979, z. 12 (dalej SSTH); Materiały źródłowe do dziejów Ko- ścioła w obecnej diecezji katowickiej. Dekrety egzekucyjne do protokołów wizytacyjnych z roku 1598, SSTH 1972, z. 5; Materiały źródłowe do dziejów Kościoła w obecnej diecezji katowickiej. Protokoły wizytacyjne z 1611 r., SSTH, 1973, z. 6; Materiały źródłowe do dziejów Kościoła w obecnej diecezji katowickiej. Protokoły wizytacyjne z 1619 r., SSTH 1974, z. 7; Materiały źródłowe do dziejów Kościoła w obecnej diecezji katowickiej. Pro- tokoły wizytacyjne z 1720 r., SSTH 1977, z. 10; Materiały źródłowe do dziejów Kościoła w obecnej diecezji katowickiej. Protokoły wizytacyjne z 1720 i 1721 r., SSTH 1978, z. 11; Materiały źródłowe do dziejów Kościoła w obecnej diecezji katowickiej. Protokoły wizyta- cyjne z 1720 i 1721 r. Parafia górnośląska w pierwszym ćwierćwieczu XVIII w., SSTH 1972, z. 5; Rozwój sieci parafialnej w diecezji katowickiej aż do końca XV w., SSTH 1969, z. 2. 14 W Muzeum Historii Katowic – zbiory fotografii Józefa Dańdy (1895–1974), wykonywanych przez autora w ciągu 50. lat, zaś w archiwum Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach zbiory niesygnowanych przedwojennych fotografii o charakterze dokumentacyjnym oraz fotografie autorstwa S. Gadomskiego, wykony- wane do lat 70.–80. XX wieku. 15 R. Nowok, Ćwiklice. Dzieje wsi w starej fotografii, Ćwiklice 2002. Poza tym Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół informacje o miejscowości zamieszcza Ludwik Musioł w nieopublikowanej pracy 124 Dzieje poszczególnych miejscowości powiatu pszczyńskiego, opracowanie w Archiwum Państwowym w Pszczynie. (maszynopisy): W. Nawrocki, W. Antosiewicz, georadarowe „Badania J. Pieczonka, wsi, w zasadzie poza jej centrum. Został postawiony centrum. Został jej poza zasadzie wznie- na niewielkim wsi, w części znajduje pierwotnej lokalizacji. Obecnie sięw południowej w swej w zachodniej nawy, części powodziach po w 2010 roku. Obiekt wyłączono obiektuwłaściciela prac dorozpoczęcia projektowych i przygotowania się wować powiększające się odchylenia drewnianej konstrukcji. Skłoniło to w ostatnich latach istotnie wpłynęły na stano niej. wiedzy wane prace zmieniływystrój świątyni, o tyle remonty i badania prowadzone z przywróceniem wraz 16. O ilewyposażenia, pierwotnej kolorystyki opisy- Podobny wnętrza. wygląd rezultat barokowego przyniosła konserwacja Zabytków w Katowicach. wystąpienia uszkodzeń drewnianego kościółka w Pszczynie-Ćwiklicach”, Gliwice 2010. w Ćwiklicach”, [b.m.] 2008; J. Sękowski, „Określenie warunków posadowienia i przyczyn pw.w kościele św. Marcina w Ćwiklicach”, Kraków 2008;A. Konieczny, „Ekspertyza Ostatecznie zdecydowano wymiany i częściowej podbicia o konieczności B. Gołąb, „Ekspertyza archeologicznaB. Gołąb, potrzeb remontu „Ekspertyza dla przyziemia zabytkowego terium. Pomimo (prace żeniezrewolucjonizowało o świątyni to wiedzy muzycznego, wzmocnieniu konstrukcji kościoła. Tak szeroki zakres prac fundamentów kościoła, wykonaniu drenażu opaskowego, demontażu prowadzono przemalowaniami mając istniejącymi świadomość, że pod pracom konserwatorskim. W latach 1982–1993 odsłonięto i przeprowadzono posadzki, wymianie zalegającego wymianie gruntuposadzki, we wnętrzu, stabilizacji chóru prac, już o charakterze ratunkowym, sięzawalenie stało drewnianej podłogi do remontu. Ostatecznym szeroko do sygnałem rozpoczęcia zakrojonych jących się w archiwum Wojewódzkiego sięw archiwum jących Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach cmentarz parafialny, otoczony drewnianym w które ogrodzeniem, wpisane dendrochronologiczne. Nim zostaną omówione jednak rezultaty i tezy roboty budowlane).cymi Po odsłonięciu konstrukcji wykonano też badania kryją sięwcześniejsze warstwy chronologiczne),kryją diametralniezmieniłsię kompleksową polichromii konserwację ściennych w nawie i części prezbi- mykologiczno-budowlana stanu technicznego drewnianego kościoła pw. św. Marcina dendrochronologiczna. Ćwiklice,pow. pszczyński, kościół pw. św. Marcina”, Toruń 2012; został poprzedzonyzostał badaniami georadarowymi, geologiczno-gruntowymi, Niezbędna siękorekta stała z użytkowania. planowanego zakresu prac. badawcze, przedstawić należy sam obiekt i jego historię17 (fot. 1). sieniu, okolony lipowym starodrzewem. Wokół niego rozciąga sięstary archeologicznymi (ocharakterze ratunkowym, poprzedzają bezpośrednio konserwatorska Wojewódzkiego przechowywana jestw archiwum Urzędu Ochrony kościoła pw. św. Marcina w Ćwiklicach”, Katowice 2010; S. Jasiulek, A. Rubin, „Ocena ezultaty badań opublikowano powykonawczych w dokumentacjach znajdu 17 race prowadził konserwator dziełsztuki mgr Jan Gałaszek. Dokumentacja 16 Pod wieku sięzaobser dały koniec XXI dziesięciolecia pierwszego Kościół pod wezwaniemKościół św. Marcina pod dodzisiaj przetrwał w Ćwiklicach Nowe kościół zawdzięczamy spojrzenie na ćwiklicki przede wszystkim

R P - - -

125 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia są murowane kapliczki z przedstawieniami stacji drogi krzyżowej (od strony kościoła) i płaskorzeźbami z wizerunkami świętych (od strony zewnętrznej)18. Został on wzniesiony w konstrukcji zrębowej, bez ostatków, z bali dębowych, jodłowych i sosnowych, osadzonych na podwalinie dębowej spoczywającej na podmurówce z cegły i częściowo z kamienia19. Ściany zewnętrzne są oszalo- wane. Orientowana dwuczłonowa bryła złożona jest z niższego prezbiterium, założonego na planie prostokąta z przylegającymi doń zakrystiami oraz jednoprzestrzennej nawy na planie zbliżonym do kwadratu. Od południa przylega do niej niewielka kaplica, wybudowana znacznie później niż kościół, rozplanowana na rzucie prostokąta, wzniesiona w konstrukcji szachulcowej. Świątynię nakrywa dach dwuspadowy, dwukalenicowy, niższy w strefie pre- zbiterium, kryty gontem. Więźba dachowa nad prezbiterium w konstrukcji jętkowej, jednosłupowej, nad nawą jednostorczykowej (storczykowej, zredu- kowanej podłużnie), nad zakrystiami zastosowano konstrukcję krokwiową. Zakrystie i kaplicę nakrywają dachy jednospadowe (dach kaplicy stanowi przedłużenie połaci prezbiterium). Bryłę wieńczy sygnaturka z latarnią, ba- rokowa w formie. Od zachodu do korpusu świątyni przylega wieża, założona na planie prostokąta, wzniesiona w konstrukcji szkieletowej, zwężająca się u górze i nakryta hełmem o cebulastym kształcie. Jest ona usytuowana na osi kościoła, w dolnej kondygnacji wtopiona w jego bryłę. Okala ją pomieszczenie kruchty stanowiące w elewacjach przedłużenie ścian nawy i nakryte dachem o połaciach wspólnych z dachem nawy. Dzięki temu zabiegowi wieża nie sprawia wrażenia odrębnej konstrukcji, wizualnie „przebijając” dach, wyrasta z wnętrza kościoła. Fasada została ukształtowana symetrycznie, z wejściem na osi, flankowanym dwiema drewnianymi tablicami z nazwiskami parafian poległych w I wojnie światowej oraz w czasie powstań śląskich20. Dwuskrzy- dłowe drzwi wejściowe poprzedza niewielki podest, osłania natomiast daszek kryty gontem, nad którym widnieje pełnopolastyczne przedstawienie anioła. W południowym wejściu bocznym znajdują się prawdopodobnie gotyckie drzwi wejściowe z bogatymi ornamentalnymi okuciami.

18 Są to wizerunki św. Marcina – patrona parafii, Narodzenia NMP, św. Stani- sława, św. Katarzyny, św. Agnieszki i św. Marii Goretti, św. Jadwigi – patronki Śląska, św. Bronisławy, św. Teresy od Dzieciątka Jezus oraz Jana Chrzciciela. Zostały wykona- ne w pracowni rzeźbiarskiej Serety w Pawłowicach Śląskich, http://www.radioem.pl/ kosciolkidrewniane/main/pages/6/cwiklice-w.-Marcina. 19 Pierwotnie kościół stał na podwójnych belkach podwalinowych z dębiny. Z czasem dolna belka uległa naturalnemu zniszczeniu i została zastąpiona wspomnianą podmu- rówką. Trudno natomiast jednoznacznie określić czy oryginalna jest podmurówka wieży. Jako o pierwotnej wspomina o niej J. Matuszczak, Z dziejów architektury…, s. 123. 20 Ich uroczyste zawieszenie i poświecenie nastąpiło 13.09.1936 roku. Zostały wykonane z drzewa dębowego w pracowni rzeźbiarskiej Alojzego Ździebło w Pawło- Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół wicach Śląskich. Renata Nowok zamieszcza w swej pracy fotografie z tej uroczystości. 126 W owym czasie każdą z tablic osłaniał niewielki dwuspadowy daszek, natomiast drzwi wejściowe nie były zadaszone: R. Nowok, Ćwiklice. Dzieje wsi…, s. 27. „zapewne wiek XVII”„zapewne 21. Konserwator dziełsztuki –Jan Gałaszek w trakcie „Teki Krakowskie” I. Kontny w ślad s. 49–50. datowanie podaje 1999, z. 9, i atrybucję W 1788 rok1788 23. W ostatnim skłania badaczka sięku czasie jednak konieczności Jej doświetlają wnętrze okna segmentowym, zamknięte łukiem natomiast w technice tempery na zaprawie tempery w technice kredowo-klejowej, kładziona- bezpośred ściany wieży przepruwają okna prostokątne.w partii Prezbiterium, od Irena Kontny, zajmująca lat sięod dekoracjami malarskimi górnośląskich w Ćwiklicach”, 1983, maszynopis w archiwum WUOZw Katowicach, s. 3. wadzonych przy polichromii kościoła parafialnego w prezbiterium pw. św. Marcina Ogranicza pozorna ją arkada (utworzona przez obicie słupów boaze wieży rią), do którejrią), przylegaściana chóru tylna muzycznego. Chór, na wsparty i stwierdził, żejestono położone na warstwie polichromii za- pochodzącej pozwoliło optyczne, na jej pozorne wydłużenie. pełna balustrada zdobionapełna pseudotralkami. Nawa kościoła jestszersza od nio na zrębie. intensywnej kolorystyce Malowidła, utrzymane w żywej, nawy i prezbiterium polichromia figuralno-ornametalnawykonana pokrywa ponownej analizy tych ustaleń. z XVIIpewne wieku. Przypisał Christianowi je Wilhelmowi Tischbeinowi22. prowadzenia prac przy malowidle określił jego wiek na lata 80.XVIII wieku prezbiterium zamkniętego prostą ścianą z prostokątnym oknem pośrodku. podzielona na wspomniany przedsionek i przestrzeń przedłużającą nawę. prac konserwatorskich, datowanie dekoracji malarskiej określone zostało: rachunek artysty znajdujący się w Archiwum Państwowym w Pszczynie. jednak Obecnie tę przekazała autorce dziękuję. niniejszego artykułu, miejscu zacow tym dzielone od niej łukiem tęczowym, jest niewiele od niejkrótsze. od dzielone tęczowym, jestniewiele niejłukiem Jednak od czterech słupach z parapetem wybrzuszonym w części centralnej, zamyka kościołów, i określiła tę atrybucję podtrzymała datę powstania malowidła na cie częścią wnętrza wieży. wnętrza cie częścią Widoczna kondygnacja, pierwsza jej jesttylko owocowo-kwiatowe. Polichromia nosi cechy manierystyczno-barokowe. o dominatach błękitu ugru, i zieleni, czerwieni, skomponowane są dwupo- opisane „wbudowanie” wyżej wieży, wchłonięcie przez jej korpus nawowy, ziomowo. Dolny apostołów postaci wypełniają pas w architektonicznych badaczka skłaniabadaczka sięku konieczności ponownej analizy tego dokumentu. Informację stawienia pasyjne w ujęciu ramowym. Sceny uzupełniają figuralne girlandy za ustaleniami Jana Gałaszka, autora malowideł, który powołuje konserwacji sięna arkadach. Powyżej świętego Marcina pokazano sceny z życia oraz przed - Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce, 22 ekoracje malarskie kościołów górnośląskich na terenie województwa katowickiego, 23 21 Jednonawowe w isto przedsionek poprzedza wnętrze niewielki - będący Całe wnętrze nakrywa płaski, współczesny strop nakrywa wnętrze kasetonowy.Całe Ściany

KZS, t. 6,s. 4. D J . Gałaszek, „Dokumentacja konserwatorska z prac konserwatorskich przepro- opracowywanym przed podjęciem - -

127 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia Fot. 1. Kościół pw. św. Marcina w Ćwiklicach Fot. B. Klajmon.

Barokowy charakter ma także większość wyposażenia kościoła. Jednak nie jest ono jednorodne. Najstarszym i najcenniejszym zabytkiem jest go- tycki tryptyk, malowany na desce lipowej, datowany na trzecią ćwierć XV wieku, znajdujący się w bocznej kaplicy24. Wiązany jest ze szkołą krakowską malarstwa tablicowego. Skrzydło główne w kształcie stojącego prostokąta wypełnia przedstawienie typu Sacra Conversazione, ukazujące Matkę Boską Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół 24 KZS, t. 6, s. 4. Według informacji autorów konsekrowany we Wrocławiu w 1940 128 roku. Obecnie tryptyk (jak też pozostałe barokowe wyposażenie) został przeniesiony na czas remontu do Muzeum Zamkowego w Pszczynie. Ćwiklic w 1942 roku ustawiony w 1942 Ćwiklic i został południowej po stronie w kaplicy w dolnej, na prawym –św.w dolnej, św. Jana Starszego i Jakuba Chrzciciela oraz wygięcie ciała. Święciwygięcie przedstawieni atrybutami. ze swymi są Kunszt świętych kobiet. św. św. Małgorzaty i Doroty. Jak wspomniano, powtórzył artysta schemat św. św. Pawła i Piotra w kwaterze górnej oraz św. św. i Katarzyny Barbary ścian kościoła”ścian 25. Tryptyk wieku, 40. częściowo XX odnawiano w latach Podobnie zakomponowano skrzydłaKażde boczne. z nich jestpodzielone że w kościele stał już stał nowy ołtarz główny poświęconyże w kościele św. Marcinowi28. Oryginał znajdujeOryginał sięw Archiwum Archidiecezjalnym we Wrocławiu. wicach. Autorka składa podziękowanie za możliwość wykorzystania tego dokumentu. wiu, ks.Józefa Patera, Śląskiemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków w Kato- Opis ołtarza z 1792 rokuOpis przypuszczać, ołtarza z 1792 pozwala do żemowa o istniejącej trudna doobrony,trudna gdyż roku protokoły i 1792 świadczą, z 1720 z wizytacji Durczoka z 20.12.1973, maszynopis, akt nienumerowany. fałdach. Rewersy skrzydeł, zniszczone, dziś silnie przedstawiały postaci i hieratycznie. Umieszczeni na abstrakcyjnym srebrnym tle,stoją wypro- nowski zmieniłstrop kościoła z prostego na półkolisty, usuwając przy tej nawiązują kontaktu, ze sobą ich ograniczono gestykulację dominimum. na. Postaci Madonny i Świętych namalowane schematycznie zostały dość na dwie kwatery, które przedstawienia: skrzydle wypełniają na lewym przechowywanej w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków, obraz dencja ówczesnego proboszcza parafii z wojewódzkim ówczesnegodencja konserwatorem proboszcza parafii z wojewódzkim ksiądz Janksiądz deskami byłoze jednej a malowidło Osiewacz, „między ukryte ku. Informację tę powtórzyła Renata Nowok, uściślając, był żeznalazcą kompozycyjny, zwrócone wyraźnie ku są grupie postaci lecz centralnej, oraz o szczegóły szat dbałość –o bogatej fakturze i twardo łamiących się kościoła26. Nieco światłazachowana także na rzuca jego dzieje korespon- okazji z głównego zabytkowy tryptyk ołtarza”27. Teza wydaje się jednak ta udostępniony dziękiuprzejmości Dyrektora Archiwum Archidiecezjalnego we Wrocła- z 1973 roku, Ks. Pawełz 1973 „niejaki w której można przeczytać, Staże w 1837 - ze środków ministerstwa kultury IIIRzeszy. Po renowacji powrócił do wie 30. XX kościołazostał odnalezionyw latach szalunkiemwieży pod z Dzieciątkiem na ręku, stojącą w towarzystwie św. św. Stanisława i Marci- stowani na wzorzystej wzrok posadzce, mają skierowany przed siebie, nie stoją swobodniej, nieco w kontrapoście, akcentującym gotyckie esowate artysty potwierdzaartysty zindywidualizowane przedstawienie twarzy świętych kim Urzędziekim Ochrony Zabytków wystąpienie ks.Proboszcza w Katowicach, Emila 26 25 27 28 Zgodnie z przekazem ustnym, odnotowanym z przekazem Zgodnie na karcie ewidencyjnej

R. Nowok, A N Ib kta kościoła w Ćwiklicach (teczka obiektowa), przechowywane w Wojewódz - iepublikowany dotąd maszynopis zawierający tłumaczenie protokołu został idem, s. 15. Ć wiklice. Dzieje wsi…, s. 15. -

129 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia dziś nastawie. Jej kształt nie pozwala na wkomponowanie weń gotyckiego tryptyku i obrazu św. Marcina równocześnie. Potwierdza to także zapis w protokole z 1792 roku, który wymienia tryptyk wśród innych obrazów z kościoła (razem jedenastu), nie wspominając, że był to obraz ołtarzowy. Został on prawdopodobnie usunięty przed 1792 rokiem, być może nawet przed 1720 rokiem. Być może nastąpiło to równocześnie z umieszczeniem w kościele nowego ołtarza29. Opisywany tryptyk, znajdujący się w bocznej kaplicy, nie jest widoczny po wejściu do świątyni, w której, jak wspomniano, dominującym akcentem jest zespół barkowego wyposażenia snycerskiego. Tworzą go: ołtarz główny, dwa boczne, chrzcielnica, prospekt organowy i ława kolatorska. Niegdyś uzupełniała go jeszcze ambona30. Ołtarz główny ma charakter architektoniczny. Nastawa o kulisowym charakterze, zamknięta łukowo, została posadowiona na dość wysokim cokole. Flankują ją ukośnie ustawione pilastry o fantazyjnych kapitelach, stanowiące tło dla kolumn o kapitelach kompozytowych. W skrajnych pilastrach, przylegających do ścian prezbiterium, umieszczone zostały głowice jońskie, zwrócone spływem do widza, w pilastrach przylegających do części centralnej nastawy miejsce kapiteli zajęły główki aniołów. Całość wieńczy wydatny, przerwany gzyms, na który spływają woluty, obramowujące zwieńczenie. Część centralną ołtarza wypełnia obraz z przedstawieniem św. Marcina, w prostokątnej ramie zamkniętej łukiem wklęsło-wypukłym. Flankują go figury świętych biskupów Wojciecha i Stanisława oraz Jana Ne- pomucena i Karola Boromeusza, parami ustawione po obu stronach kolumn (te ostatnie są prawdopodobnie XIX-wieczne). W zwieńczeniu znajduje się bogata dekoracja figuralna. Jej centralny punkt stanowi przedstawienie Trójcy Świętej. Na osi umieszczona została rzeźba Gołębicy Ducha Świętego w promieniach glorii, wkomponowana w owalny otwór, w którym znajduje się okno prezbiterium. Wpadające przed niego światło rozświetla opisane przedstawienie. Pełnoplastyczne wyobrażenie siedzących na obłokach po- staci Boga Ojca i Chrystusa trzymającego krzyż, umieszczone zostały nad przerwanym naczółkiem, po bokach zwieńczenia. Kompozycję dopełniają figury aniołów, główki anielskie i obłoki. Ołtarze boczne, przyścienne, mają zdecydowanie skromniejszy charak- ter. Struktury architektoniczne są identyczne. Oba mają mensy o obłym, sarkofagowym kształcie i proste stalle nastaw. Zamknięte są fantazyjnym i zwieńczeniami flanowanymi spływami wolutowymi i ozdobionymi przed-

29 W aktach wizytacji z 1729 roku opisano ołtarz główny jako „nowy, pomalowany na niebiesko”, ibidem. 30 Rozebrana w latach 80. XX wieku. Do 1995 roku była przechowywana we frag- Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół mentach w budynku gospodarczym. Akta kościoła w Ćwiklicach (teczka obiektowa), 130 przechowywane w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Katowicach, zapis w protokole z wizji, akt nienumerowany. XVIII wieku, można przypuszczać, jednak dużo sięw kościele żeznalazł (przedstawiającymi Matkę w ołtarzu Bolesną Boską Krzyża Świętego i Świętą wcześniej. W protokole wizytacyjnym z 1619 rokuwcześniej. zapisano, W protokole z 1619 wizytacyjnym że znajdują w konsolach figuramiodnajdujemy pod reminiscencje rollwerku. Ołtarz wieku XVII. Analiza stylistyczna opisywanych- na po pozwala dziełtakże Protokoły z 1619 wizytacyjne r., s. 347. św. Marcinowi, Najświętszej boczne: Marii Panny oraz Świętemu Krzyżowi, Rodzinę w ołtarzu Matki Centralny punkt Boskiej). w ołtarzu stanowiąRodzinę ad- obrazy: Dokładne historii ustalenie budowli komplikuje- szczupłość źródeł i pod figuralnej w zwieńczeniu, operuje późnobarokowymi operuje w zwieńczeniu, figuralnej skrótami.- W orna utrzymany poziomie artystycznym, na dobrym przede z uwagi wszystkim mentyce pojawiają fantazyjnych sięmotywy akantu liście palmet, i formy malowany [jest–B.K.] niebiesko i złocony przyzwoicie”33. Można zatem sce istnienie ołtarzy, trzech w tym dwóch nowo zakupionych. Prawdopodob- cezjalnego wecezjalnego Wrocławiu. i mogą z jednej pochodzić pracowni 32. Kolejne protokoły z 1720 i 1792 roku i Krzysztof w ołtarzu ukrzyżowania31. nie chodziło o ołtarze gdyż boczne, one są jednorodne dość stylistycznie na przedstawienia postaciowe. Autorzy Katalogu Zabytków Sztuki pełnoplastycznymi figurami, usytuowanymi na konsolach.Odpowiednio przypominające akant płomienisty. połowy natomiast z II może pochodzą nastawy starsze są boczne i być przypuszczać, XVIII żepowstał on wieku, prawdopodobnie w I połowie przy w 1792 czym roku dodano, żeołtarz „S. Marcina Biskupa Wyznawcy powtarzają te informacje, przy precyzują, czym żegłówny poświęcony jest prostej umieszczono z glorią stalli pełnoplastyczne przedstawienie anioła, dzi o murowane mensy), niekonsekrowane, a w 1655 roku odnotowano mensy),dzi o murowane niekonsekrowane, a w 1655 lono jego autorstwa, nie przypisano do konkretnego środowiska. Jest oracji i Madonny krzyża (wzorowane na obrazie Flankowane Rafaela). są się w nim dwa ołtarze murowanesię w nim (wzmocnione –prawdopodobnie cho- stojącego w silnym kontrapoście i trzymającego chrzcielną. misę stawieniami putt oraz główek anielskich, ponadto obrazami niewielkimi są tosą św. maryjnym oraz św. św. w ołtarzu św. Józef i Joachim Wacław stawienie tej tezy. Dominują w nich ornamenty małżowinowo-chrząstkowe, główny, zdecydowanie bardziej dynamiczny, o rozbudowanej kompozycji przez Jana Gałaszka na przełomie wieku. lat 70. i 80.XX W podobnej konwencji stylistycznej utrzymana jestchrzcielnica. Na tle (azanimipowtarzają datują teinnibadacze) ustalenia go na koniec 32 ytat zaniepublikowanym Archidie protokołem z Archiwum pochodzącym 33 ołtarza jestkonsekwencjąbecny wygląd prac konserwatorskich prowadzonych 31 Jak wspomniano, siędotąd kościół niedoczekał odrębnego opracowania. Barokowy zespół wyposażenia niejestsygnowany,Barokowy wyposażenia zespół dotąd nieusta- jak

O C F. Maroń, Materiały źródłowe do dziejów Kościoła w obecnej diecezji katowickiej. w Pol - -

131 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia kreślany przez wielu badaczy fakt zdekompletowania archiwów34. Obecny budynek jest datowany dość różnorodnie. Tadeusz Dobrowolski podawał, że powstał w XVII wieku, na przełom XVI i XVII wieku wskazują autorzy Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce, podobnie czyni Grażyna Ruszczyk oraz większość autorów wydawnictw popularnych35. Z kolei Hanna Fary- na-Paszkiewicz, Małgorzata Omilanowska i Robert Pasieczny dodają, że został przekształcony w wieku XVIII oraz na przełomie XIX i XX wieku. Podobne informacje zawiera nota w Zabytkach Sztuki w Polsce. Śląsk36. Autorzy internetowego przewodnika po Pszczynie i okolicach podają (bez uwiarygodnienia źródeł), że obecny kościół to prawdopodobnie trzeci z rzędu obiekt w tym miejscu37. Trzeba przy tym podkreślić, że żaden z cytowanych badaczy nie twierdzi, że obecna świątynia była pierwszym kościołem w Ćwiklicach, wręcz przeciwnie, w większości publikacji powta- rza się teza, że istnienie kościoła w tej miejscowości jest wzmiankowane od 1326 roku. Najczęściej jednak informacja ta bywa przywoływana bez podania konkretnych źródeł. Jedynie Renata Nowok uściśla, że odnosi się ona do wzmianki o wsi, a nie do samej świątyni i pochodzi z akt kościelnych: „dotyczy dziesięciny papieskiej, jaką pleban ćwiklicki – Mikołaj – uiszczał w latach 1325–1327”38. Prawdopodobnie data jest powtarzana za F. Maroniem, gdyż on pierwszy pisał:

Najwcześniejszą wiadomość o kościele parafialnym w Ćwiklicach zawiera spis świętopietrza z 1326 r. w dekanacie oświęcimskim. Dalsze informacje czerpać możemy dopiero z protokołu wizytacyjnego z 1598 r., z którego wynika, że parafia założona została w łączności z osadzeniem wsi na prawie kolonizacyjnym, gdyż pole beneficjalne sięgało od kościoła 34 W tej sytuacji cenne mogą okazać się wyniki kwerendy archiwum parafialne- go – przeprowadzone na zlecenie Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach – zbiór obecnie w opracowaniu, jednakże trzeba pamiętać, że kościół nie posiadał archiwum już w czasach nowożytnych, co odnotował wizytator w 1729 roku, o kolejnym zniszczeniu archiwum parafialnego przez pożar około 1870 roku wspomina: R. Nowok, Ćwiklice. Dzieje wsi…, s. 7. 35 T. Dobrowolski, Sztuka Województwa Śląskiego, s. 90; KZS, t. 6, s. 3; G. Ruszczyk. Architektura drewniana w Polsce. Warszawa 2009, s. 442; H. Buchta, L. Kopernik, Katalog kościółków…, s. 16; A. Spyra, Związane na jaskółczy ogon…, s. 46. 36 Zabytki Sztuki w Polsce. Śląsk…, s. 718; H. Faryna-Paszkiewicz, M. Omilanowska, R. Pasieczny, Atlas zabytków architektury w Polsce, Warszawa 2001, s. 539. 37 Szersze informacje bez podania źródeł można znaleźć: http://www.pszczyna.info. pl/pl/zabytki-architektury-sakralnej/strona/55 (dostęp: 09.07.2013): „Obecny kościół, prawdopodobnie trzeci z rzędu w tym samym miejscu, postawiono pod koniec XVI lub na początku XVII wieku. Remont połączony z częściową przebudową przeprowadzono w XVIII wieku. Następna renowacja, która zniekształciła nieco ten zabytek, nastąpiła Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół na przełomie XIX i XX wieku. W XVIII stuleciu na wieży był zegar, na ten czas rzecz 132 niezwykle rzadka w tego typu kościołach”. 38 R. Nowok, Ćwiklice. Dzieje wsi…, s. 5. „bezsprzecznie kościół istnieje w momencie kościół istnieje „bezsprzecznie sprzedaży przez Ćwiklic Jana Wtedy to odnotowano, drewniany posiadały żeĆwiklice kościół parafial- 227; idem,Materiały źródłowe do dziejów diecezji kościoła w obecnej katowickiej.- De w ogóle kapłański)41. Zapis ten jestcennyw ogóle historii ustalenia dla kościoła, Protokoły z 1619 r. wizytacyjne , SSTH 1974, z.7, idem,Materiały 347; źródłowe s. 346, Protokoły r. z 1720 wizytacyjne , s. 293, 294. Potwierdza to dokument z 13 roku, 1453 października poświadczony przez Barbarę wdowę księżnę i kaniowską” raciborską, rybnicką 40. Potwierdze - J. Polak, Poczet panów i książąt pszczyńskich, cz.1,Pszczyna 2007, s. 14. Na tej podstawie można wzmianki by tezę, wysunąć żekościół istniałco wizytacyjnych z 1655 r., SSTH, 1976 z.9,s. 282. do dziejów kościoła w obecnej diecezji katowickiej. Dekrety egzekucyjne do protokołów tokole z wizytacji w 1619 roku. w 1619 tokole żekościół- 43 Czytamyjestdrewnia z wizytacji w nim, też o dwóch dzwonach w dzwonnicy i trzecim w kościele oraz o tym, że oraz o tym, w kościele i trzecim dzwonach w dzwonnicy też o dwóch malowane: rokiem. F. Maroń dodaje, ustanowionego żeniemiała rektora lat. 24 42 od roku kolejnej odnotowano, podczas wizytacji żejestdobrze utrzymywana i znajdują się w niej dwa nowe ołtarze. sięw niej i znajdują Szaszowskiego, byłego starostę pszczyńskiego, Mikołajowi Makowskiemu. krety egzekucyjne do protokołów wizytacyjnych z 1598 r., SSTH 1972, z.5,s. 274. Mylnie najmniej XVI połowy od wieku. Szerszy opis świątyni znajdziemy- w pro nawy znajdowała się ozdobiona malowidłami chrzcielnica. Wnętrze było ny, konsekrowany, naprawy. dach wymaga a jego Wizytator informuje ny, lat od był vacat na stanowisku (nietylko w którym proboszcza, lecz nie istnieniakościoła przynosi protokół biskupiej roku. z wizytacji z 1598 interpretuje zapisy protokołu Renata Nowok (Ćwiklice. Dzieje wsi …, s. 6) –informacje, krowane ołtarze. Stan świątyni musiał sięszybko poprawić, już bo w 1665 ołtarze, główny (pw. św. Marcina) murowaną miał mensę. W połowie SSTH 1969, z.2,s. 128. strop kościoła był malowany, znajdowały wnętrzu a we siędwa niekonse- gdyż jednoznacznie potwierdza istnienie drewnianej budowli przed 1598 które przypisuje z 1598 dowizytacji roku z protokołów pochodzą z 1619 roku. 41 43 42 44 40 39 Barbara Gołąb w przywołanej już Ekspertyzie archeologicznej

F. Maroń F. Maroń, F. Maroń, F. Maroń, F. Maroń, B. Gołąb, B. Gołąb, wcześniej, jak z końcem drugiej połowy XIIIw., połowy drugiej wcześniej, z końcem toteż jak parafii początki aż do granic Miedźnej. oprócz kościoła należały Do Rudoł tylko Ćwiklic - towice, a od parafianpobierano meszne. Ponieważ nie lokacja nastąpiła należy odnieść dotego okresu odnieść należy Haec ecclesia intus depicta simpliciter depicta intus Haec ecclesia Kościół na Górnym Śląsku w I połowie XVII w.,SSTH 1979, z.12,s. 226, Materiały źródłowe do dziejów kościoła w obecnej diecezji katowickiej. M Kościół na Górnym Śląsku …, s. 227. …, s. 4. Badaczka powołuje archeologiczna Badaczka Ekspertyza sięna pracę: …, s. 4. R ateriały źródłowe do dziejów Kościoła w obecnej diecezji katowickiej. ozwój sieci parafialnej katowickiej w diecezji aż do końca XV w., 39 .

W 1720 roku w kościele były roku trzy w kościele W 1720 44. Zanotowano że także, podaje, że

133 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia znajduje się w nim chór dla kantorów oraz wieża z dwoma dzwonami, przy czym ta ostatnia „została włączona do wnętrza”45. Bardzo ciekawe są dla badaczy informacje z protokołu wizytacji z 1729 roku. Jasno z nich wynika, iż owym czasie nie istniał dokument odnotowujący datę powstania lub po- święcenia kościoła. Wizytator pisze wręcz, iż nie wiadomo, przez kogo był wystawiony i nie ma żadnej informacji o jego erygowaniu. Wspomina także, że w kościele nie ma archiwum. Dalej wylicza, że chrzcielnica ma formę stojącego, malowanego anioła, ołtarz główny pod wezwaniem św. Marcina malowany na niebiesko jest nowy, prócz niego znajdują się w świątyni dwa ołtarze boczne poświęcone Najświętszej Marii Pannie i Świętemu Krzyżowi, ambona oraz konfesjonał. Opisując nowy chór wspomniał: „w wielkim chórze kościoła jest nad wielkimi drzwiami od dzwonnicy chór nowy, na którym organki o 8. głoskach na żółto malowane”46. Zaznaczył także, że pod posadzką znajdują się dwa groby, murowane krypty przed ołtarzami bocznymi przeznaczone dla Anny Zborowskiej z Kozłowskich i Wacława Zborowskiego oraz Marcina z Kozłowa Kozłowskiego. Wspomniał też, że kościół jest w stanie dobrym, na bieżąco remontowany. Należy podkreślić, iż żaden z wizytatorów nie wspomina o budowie nowego kościoła, choć dość drobiazgowo odnotowują zakupy nowych ołtarzy, zmiany we wnętrzu lub fakt przeprowadzenia napraw bieżących. Niestety czasy nam bardziej współczesne nie przynoszą wiele więcej informacji o świątyni. Renata Nowok podaje, że w 1888 roku wybudowano wieżę, a w 1905 roku odnowiono ją47. W tym samym roku zbudowano według niej „nową, długą zakrystię pokrytą dachem papowym”48. Dalej wylicza, że w 1917 roku oddano dwa dzwony na cele wojenne – nowe zamówiono we Wrocławiu i zawieszono je 7 grudnia 1921 roku. Dnia 13 listopada 1936 roku poświęcono drewniane tablice, ku czci poległych w I wojnie światowej49. W 1939 roku podczas działań wojennych została uszkodzona wieża kościo- ła. W czasie II wojny światowej odbudowano ją prowizorycznie, znacznie zmieniając jej kształt – na cokole w kształcie walca posadowiono niewielki cebulasty hełm wsparty na kolumienkach. Po II wojnie powrócono do jego przedwojennej formy. Gruntowny remont świątyni miał miejsce w latach 70. ubiegłego wieku. Wymieniano wtedy pokrycie gontowe i częściowo wzmocniono lub wymieniono fragmenty więźby dachowej, naprawiono ogrodzenie i przeprowadzono konserwację ołtarzy oraz obrazów ołtarzo-

45 Ibidem, s. 293. Cytaty w swobodnym tłumaczeniu autorki. 46 Niepublikowany protokół pochodzący z Archiwum Archidiecezjalnego we Wrocławiu. Cytat za autorem przekładu. 47 R. Nowok, Ćwiklice. Dzieje wsi…, s. 9. Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół 48 Ibidem, s. 9. 134 49 Ibidem, s. 14. Dzwony te nie przetrwały długo. W czasie II wojny światowej zostały zarekwirowane przez władze okupacyjne. Anno52. Jednak, Domini już 1873” jak wiemy, Durczok ksiądz prawdopo- wieży. płaski strop je J. Matuszczak przypuszcza,51. Czytak żenakrywał wszystkim pierwotnie było ono mniejsze, nieposzerzone o przestrzeń wych Z pewnością koleba powstała po pokryciu ścian polichromią. ścian koleba pokryciu powstała po Ponad nią, Z pewnością świadczy napisświadczy kopułą pod kościoła Renovatio a Paulo Ecclesiae Stanowski Fabiańczyk Kontny, i Irenie konserwatorowi a także dziełsztuki, Janowi Gałaszkowi, w Katowicach i Ślaskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego Dziedzictwa Centrum i Ślaskiego w Katowicach Annie w Katowicach, zawdzięcza o nim pracownikomwiedzę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków O istnieniu płaskiego stropu świadczą odnalezione w wieży kościoła ma- płaskiego stropuO istnieniu odnalezionew wieży świadczą ukowym niebyła i publikacjach to wiadomość- powszechnie znana i cyto tę przywołuje 1792 roku. protokół z roku na- Jednak w obiegu z wizytacji usuwając przy tej okazji z głównego zabytkowy tryptyk było, tak ołtarza. Że Durczoka, maszynopis, akt nienumerowany. rowych. Czytającego obecny tekst niezdziwi, wykazały, żebadania iżpod nie można bezwarunkowo polegać na jego wypowiedzi w kwestii stropu.nie można bezwarunkowo w kwestii na polegać jego wypowiedzi niejaki ks.Pawełniejaki Stanowski zmieniłstrop kościoła z prostego na półkolisty, roku.nastąpiło stropu kolebki i zabudowę toProśbę w 1837 o demontaż posadzką kościoła znajdująposadzką siępustki przypominające krypty. Informację płaskiego kapłan następująco: uzasadnia „Tak było przed 1837, to kiedy prace dzień po rozpoczęły sięwe wspomnianym już 2010 roku i trwają przeprowadzono odsłonięcie i konserwację polichromii. Kolejne poważne nie wiadomo. Z korespondencji Durczoka Emila proboszcza ćwiklickiego lowane deski, podestów54. użyte wtórnie, jako pokrycie dendrochronologiczne, zaś remont poprzedziło wykonanie badań georada dzisiejszy. wykonano trakcie archeologiczne m.in.badania oraz W ich roku,do remontu to kiedy zdemontowana została w 1973 i zastąpiona dobnie mylił sięw kwestii przeniesienia gotyckiego ołtarza. Wydaje się, że obecnym stropem kasetonowym55 . Jak już wspomniano, w latach 1982–93 niono pokrycie dachu zakrystii, nakrywając kaplicę dachem nakrywając stanowiącym przedłużenie dachuniono zakrystii, pokrycie z poziomu poddasza widoczne były widoczne bowiem polichromowane poddasza z poziomu ściany53. Wojewódzkimz ówczesnym Konserwatorem Zabytków wynikałoby, że było faktycznie i kiedy zmieniono stropbyło na kolebkowe faktycznie i kiedy pseudosklepienie, połaci pokrycia prezbiterium. pokrycia połaci kim Urzędziekim Ochrony Zabytków w Katowicach. który przez wiele lat prowadził prace w świątyni. kim Urzędziekim Ochrony Zabytków wystąpienie ks.Proboszcza w Katowicach, Emila 55 51 52 53 akt ten nie jest odnotowany konserwatorskiej. w dokumentacji Autorka 54 rawdopodobnie wtedy powrócono dobarokowej formy- hełmu i zmie wieży 50 Kolebka (udokumentowana na fotografiach archiwalnych) dotrwała

50. Licznym transformacjom świątyni. wnętrze także Przede ulegało J. Matuszczak, A Ib A P F kta kościoła w Ćwiklicach (teczka obiektowa), przechowywane w Wojewódz- kta kościoła w Ćwiklicach (teczka obiektowa), przechowywane w Wojewódz- idem, s. 40. Z dziejów architektury… , s. 40. -

135 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia wana. Badania archeologiczne potwierdziły istnienie krypt z pochówkami. B. Gołąb prowadząca badania opisała je następująco:

Krypty rozmieszczono […] po obu stronach osi kościoła, przebie- gającej wzdłuż linii wschód – zachód. Zagłębiono je w znajdującej się pod posadzką glebie o charakterze calcowym do głębokości około 190 (krypta północna) i 240 cm (krypta południowa) od poziomu posadzki. Swoimi wschodnimi ścianami przylegają do fundamentu dawnej ścia- ny zewnętrznej pierwotnego kościoła, w czasie rozbudowy optycznie utrwalonej w postaci łuku tęczowego i stopnia pomiędzy prezbiterium i nawą. Ściana południowa krypty południowej bezpośrednio przylega do ławy fundamentowej ściany południowej kościoła. Wejścia do obu krypt prowadziły z poziomu posadzki nawy kościelnej korytarzami ze schodami. Otwory korytarzy – szybów zamknięto kamiennymi płytami, na których zostały umieszczone epitafia wybitnych przedstawicieli rodzin, których szczątki były składane w krypcie 56.

Kryptę północną zamykała kamienna płyta z inskrypcją:

D.O.M. // CZYTAY. UWASŻ. PAMIĘTAY. // MARCIN Z KOZŁOWA KOZŁOWSKI // NAMIESTNIK Y SĘDZIA PSZCZYŃSKI // TU LEŻY // GODNOŚCIOM WSZYTKIM // TO NA// KONIECZ NIEOMYLNE ZWIKŁO BYWAĆ // KRZESŁO //TEN NAMIESTNIKIEM 4 PANOW BE // IEDNAK DACIAT XXX // MINAŁABY Y TO POTKAĆ GO NIE MIAŁO // MIEYSCE // SĄDZIŁ PRZEZ LAT XXXX JEDNAK // TAK SĄ- DZIŁ ABY STRASZNEGO ŁASKAW // USŁYSZEĆ DEKRET SĘDZIEGO // ŻYŁ LAT LXXII // TAK ŻYŁ ŻE SIĘ UMIERAĆ NIE LEKAL II ROKU 1670 DM – 27 GRU // SNY II M.K. // NIE LEŃ SIĘ TEDY CZŁOWIECZE DOCZESNY // SERCEM ZAWOŁAĆ o BOŻE WIECZNY // ŹRÓDŁO MIOŚCI // DOMIE SCRAMOŚCI //57.

Spoczywały w niej szczątki prawdopodobnie jedenastu osób – kobiet, męż- czyzn i dzieci. B. Gołąb przypuszcza, że prócz Marcina Kozłowskiego zostali tam pochowani: jego żona Zuzanna, syn Stanisław oraz nieznane z imienia dzieci, być może także przodkowie. Krypta południowa, również zamknięta kamienną płytą z epitafium (w bardzo złym stanie), kryła pochówki nie mniej niż czterech osób, w tym z pewnością jednej kobiety i dwóch mężczyzn. Byli to prawdopodobnie Anna herbu Wieże, czyli znana ze źródeł pisanych Anna Kozłowska córka sędziego Kozłowskiego, jej mąż Wacław oraz Józef Kon- stanty Zborowski, którego testament zachował się w archiwum parafialnym. Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół

136 56 B. Gołąb, Ekspertyza archeologiczna…, s. 9 57 Ibidem, s. 22. 1464–1466. Konstrukcję słupową Jego ostatnią wolą był kościele58. Kości pochówek znaleziono w ćwiklickim T. Dobrowolski, w konstrukcji szachulcowej60. wej od stronywej od południowej. Na ich świątyni. obecnej w miejscu wieżą i nawą.wieżą W latach 1893–1894 obudowa miejsce miała wieży. ścian Wtedy postawiono roku,wieży 1657 po roku a w 1658 zbudowano więzar między wcześniej niż w 1464 roku, prace wcześniej niżw 1464 ścian zrębowychścian i stropu dylowego ścięcia drzewa, jednak jak wiadomo z literatury przedmiotu, wiadomo jak z literatury jednak drewno drzewa, nie ścięcia że budowniczy osobiście zamawiał drewno, Zob. nadzorował i przywóz. jego ścinkę też można było zacząćstawianie konstrukcji południowej kaplicy bocznej w prezbiterium.także B. Gołąb przypuszcza, żebyły pochów to pozostałości nio przed planowaną budową. Najpóźniej kilku latach po rozpoczynano przy więźbie dachowej w latach przy więźbie dachowej w latach przy nawie, prezbiterium i starej autorpodstawie badań –Aleksan - drzew i określił,drzew żeprace ciesielskie der Konieczny daty –ustalił ścinki dachowej nad prezbiterium i nawą, więźby północnej, dawnej zakrystii datować 79. Pobierano ze ścian je dendrochronologicznych59 Do . kruchty w konstrukcji szkieleto kruchty w konstrukcji ków ziemnych. badawczy sezon nieprzyniósł Pierwszy żadnych informacji o śladach wcześniejszej budowli o śladach okazały się jednak wyniki badań okazały wyniki się jednak Stąd brak przywołania strony. zakrystii mogły się rozpocząć nie zakrystii zrębowych prezbiterium i nawy, było sezonowane latami. i zakupu Ścinki drewna dokonywano- bezpośred stawianie obiektu61. Aleksander Konieczny badań analizą wspiera wyniki blikowanej wersji udostępnionej ekspertyzy przez jej autora, zacoskłada podziękowanie. go autorowi badań udało się wy analizy pobrano 113 próbek, z cze- pszczyńskiego, która dotyczy Małej. drewnianego Wynika kościoła w Wiśle z niej, Trzeba żeanaliza pamiętać, dendrochronologiczna wskazuje datę jedynie 60 ajlepiej obrazuje to zachowana jedyna kronika budowy kościoła z regionu 61 idem, s. 16. 59 58 Największym zaskoczeniem

N Ib A. Konieczny, Ibidem. Budowa drewnianego i urządzenie kościoła Wiśle w Małej na Śląsku, E kspertyza dendrochronologicznakspertyza … Autorka korzystała z nieopu - - Fot. B.Klajmon. średniowieczne, z Fot. 2.Drzwi boczne,prawdopodobnie

ozdobnymi okuciami - -

137 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Artykuły / Studia stylistyczno-konstrukcyjną zachowanej najstarszej więźby (w tym znaków ciesielskich) oraz bryły kościoła. Jednoznacznie określa zachowaną więź- bę jako archaiczną, przypuszcza, że kościół pierwotnie był bezwieżowy, „z lekko pochyłą połacią szczytową”62. Podejrzewa także gotycki rodowód istniejących drzwi do starej zakrystii. Wspomina ponadto, dla podkreślenia wieku obiektu, o odnalezieniu na wieży budowli starych, okutych skrzydeł drzwi, identycznych jak drzwi istniejące, obecnie przeniesione do kaplicy południowej. Oba skrzydła były jego zdaniem najprawdopodobniej pier- wotnymi drzwiami do gotyckiego budynku. Autorka nie przytacza w niniejszej pracy wszystkich tez badacza, jedy- nie te najważniejsze, tym bardziej, że on sam wskazuje na konieczność ich weryfikacji źródłowej. Gdyby przyjąć datowania Aleksandra Koniecznego, ćwiklicka świątynia miałaby najstarszy udokumentowany rodowód z górno- śląskich drewnianych kościołów63. Czy jednak teza ta ma możliwość obrony? Jak wspomniano, do tej pory nie przebadano w pełni wszystkich źródeł dotyczących kościoła. Zakorzenione w piśmiennictwie datowanie wydaje się mocno wątpliwe już w świetle faktów podanych przez autorkę. Wynikało zapewne wyłącznie z analizy stylistycznej, a punktem odniesienia były inne bezsprzecznie datowane kościoły drewniane regionu. Prawdopodobnie nie brano pod uwagę, że ich forma pozostawała głęboko archaiczna, tradycyjna. Fundamentalne pozostaje pytanie czy tezom A. Koniecznego nie zaprze- czają znane już źródła. Otóż wiemy, że świątynia jest wzmiankowana od 1453 roku. Drewniany budynek z pewnością istnieje (i to prawdopodobnie od lat) w 1598 roku. Żadne źródło nie donosi o budowie nowego kościoła w XVII lub XVIII wieku. Nie wspomina także o solidnej przebudowie. Badania archeologiczne nie potwierdziły istnienia śladów wcześniejszej budowli. Ciekawe są także ustalenia dotyczące budowy wieży. Wizyta- cje nowożytne w interesującym nas okresie miały miejsce w latach 1619, 1655, 1720. W czasie pierwszej z nich wizytator wspomina o dzwonach na dzwonnicy, bez podania jej lokalizacji, ale już w 1720 roku odnotowuje istnienie wieży „wciągniętej do środka”. Aleksander Konieczny datuje jej budowę na okres po 1658 roku, więc informacje zawarte w protokołach jego ustaleniom nie przeczą. Nie potwierdza się natomiast datowanie budowy kaplicy południowej. Renata Nowok podaje, że miało to miejsce w 1888 roku razem z remontem wieży (tu także A. Konieczny podaje 1894

Pszczyna 2006, przedruk z artykułu T. Dobrowolskiego w „Kwartalniku Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku”, Katowice 1935. 62 A. Konieczny, Ekspertyza dendrochronologiczna… 63 Datowania górnośląskich kościołów uległy ostatnio ogromnym zmianom, Barbara Klajmon Barbara w Ćwiklicach Marcina św. pw. Kościół głównie wskutek badań dendrochronologicznych. Badania nie objęły jednak wszystkich 138 istniejących obiektów, trudno zatem jednoznacznie potwierdzić, że ćwiklicki kościół jest najstarszym górnośląskim zabytkiem tego typu. rok). Trzeba jednak pamiętać o popularnonaukowym charakterze pracy R. Nowok, która w wielu miejscach wymaga weryfikacji. W świetle przytoczonych faktów wydaje się, że można postawić tezę o średniowiecznym rodowodzie ćwiklickiej świątyni. Oczywiście to przy- puszczenie wymaga dalszych badań, podobnie jak próba ustalenia chrono- logii dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych zmian, atrybucja i datowanie polichromii oraz wyposażenia, a także ustalenie pierwotnego wyglądu budowli. Już dzisiaj jawi się ona jako jedna z najciekawszych na ziemi pszczyńskiej, a autorka ma nadzieję rozwiązać istniejące dylematy badawcze w trakcie dalszych prac.

The Church of St. Martin in Ćwiklice in the Light of the Recent Discoveries Introduction to Research Summary

The article presents the most recent results and findings relating to the St. Mar- tin’s Church in Ćwiklice. The author summarizes the hitherto state of knowledge about the building, analyzes the sources that have previously not been considered as the subject of research and puts forward the hypotheses for further research. Furthermore, she also attempts to date the church furnishings and to confirm in written sources the results of dendrochronological tests which indicate medieval origin of the church. Fabryka fajek w Zborowskiem Wyniki dotychczasowych badań

Barbara Grabny Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” Materiały / Koncepcje

Projekt „Śląska Fabryka Fajek ze Zborowskiego” to przedsię- wzięcie realizowane w ramach działalności naukowej Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. Głównym zało- żeniem jest wierna rekonstrukcja budynku dawnej fabryki fajek w MGPE Chorzowie, stąd też konieczne stało się dokładne rozpoznanie całościowego kontekstu funkcjonowania fabryki, z uwzględnieniem zachodzących przez lata zmian. Z racji tego, że obiekt znajduje się w rejestrze zabytków województwa śląskiego, wszelkie prace ziemne przy nim powinny być objęte nadzorem archeologicznym lub też zostać poprzedzone badaniami. Nieprzeprowadzenie takich ba- dań mogłoby skutkować stopniowym zacieraniem się wszelkich śladów dostarczających informacji na temat kompleksu. Szczęśliwie, staraniem MGPE, we wrześniu i w październiku 2013 roku przeprowadzono badania archeologiczne, które nasunęły wiele interesujących wniosków. O reali- zacji poszczególnych etapów projektu autorka wspomni w dalszej części artykułu. W tym miejscu natomiast przybliży historię palenia fajek oraz funkcjonowania interesującego nas obiektu.

Miejscowość Zborowskie Budynek fabryki fajek znajduje się w niewielkiej miejscowości o nazwie Zborowskie, oddalonej o około 18 km od Lublińca i 60 km od Częstocho- wy. Sama miejscowość jest usytuowana malowniczo, w granicach Parku Barbara Grabny Barbara w Zborowskiem fajek Fabryka Krajobrazowego „Lasy nad Górną Liswartą”. 140 Początki miejscowości Zborowskie są niejasne, w dużej mierze mamy do czynienia z opowieściami, nie zaś z potwierdzonymi faktami. Zakłada Lublinieckiego wzniesieniu, nazywanym przez XIX- i XX-wiecznych mieszkańcówwzniesieniu, Fa nazywanym przez XIX-i XX-wiecznych drewnianego dworku myśliwskiego,w posiadaniu znajdującego sięna w posiadanie Petera von Garniera. Na testamentuw posiadanie mocy ogłoszonego Zborowsky, Sorowsky, Ostenwalde 1936 –między a 1945 rokiem oraz- Zbo tego stulecia Zborowskiego właścicielem był hrabia Peter Następ Cellari. - Fot. 1. Budynekfabryki fajek w rowskie 1945 po roku, weszła wieś kiedy w granice Polski. administracyjne Steblów, Lubecko, Pludry, Lisowice, Łagiewniki, przeszły Kośmidry) nazwy miejscowości następowałanazwy kilkukrotnie, przyjmując różne warianty: nie Zborowskie z innymi wraz dobrami lublinieckimi (, Bogdala, pod uwagępod toponimię tej miejscowości, to prawdopodobnie ona pochodzi pięciuset laty hrabia o nazwisku Zborowski. szlachcic ów więcej Co byłby i Gminna Zborowskiego), Zborowskie s. 10. 1873, od słowaod bór – las, którym porośnięta była okolica. Wydaje się zasadnym geneza-nazwy, dostęp: 10.06.2013. Fot. B. z Borowsskego, z czasem uzyskano ostateczną formę: Zborowskie3. bryką się, że założycielem pierwszej osady w tym miejscu miał być miał miejscu przedsię, około żezałożycielem osady w tym pierwszej stwierdzenie, przekształceniu. ulegała żenazwa ta Mówiono pochodzę stanęła opisywana Nazwa farfurnia. miejscowości znana jestz 2 3 1 Z dawnych XVIII-wiecznych dokumentów wiadomo, żena początku

K. P. Reschka, K. P. Reschka, Grabny. Ibidem. J. Kosytorz, Geneza miejscowości Zborowskie, www.zborowskie.info/index.php/ 1. Znajdować zatemczasie sięmiał gdzie w późniejszym w miejscu, , gdzie pod rokiem, gdzie 1640 pod jako widnieje S chul. und Gemeindechronik von Zborowski (Kronika Szkolna

Zborowskiem, stan obecny Borowsske 2. Biorąc Urbarza Urbarza

Zmiana -

141 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje w 1750 roku właścicielem wspomnianych dóbr stał się jego syn Andreas von Garnier. On to właśnie w największym stopniu przyczynił się do rozwoju wsi. Dzięki odkryciu rud żelaza, pokładów gliny kaolinowej oraz późniejszemu założeniu fabryki fajek glinianych, liczba przybyłej ludności znacznie wzrosła, gdyż pojawiły się nowe możliwości zarobku. Kolejnymi właścicielami Zborowskiego byli m.in. Franz von Grottowski oraz hrabia Andreas Josef Renard4.

Historia palenia tytoniu Zanim przejdziemy do meritum, należy wskazać, co spowodowało, że korzystanie z fajek stało się zajęciem tak popularnym. Proweniencja tyto- niu, który palono w fajkach, związana jest z terenami Ameryki Północnej, gdzie już w XV wieku, przebywający tam Europejczycy zauważyli wśród miejscowych ludów zwyczaj zwijania liści tytoniu i ich palenia. Do Europy tytoń dostał się prawdopodobnie za sprawą Jeana Nicot de Villemaina, który to przesłał na dwór Katarzyny Medycejskiej sadzonki tej rośliny jako panaceum na wszelkie dolegliwości, szczególnie na nękające migreny5. Dzięki leczniczemu zastosowaniu tytoń szybko upowszechnił się wśród szerokiego grona odbiorców. Początkowo używany był tylko przez najbo- gatszych, ponieważ jego cena była bardzo wysoka. Zapoczątkowanie pale- nia tytoniu, w specjalnie do tego celu stworzonych przedmiotach, jakimi były fajki, wiąże się z osobą sir Ralpha Lane’a. Będąc gubernatorem stanu Virginia obcował z kulturą Indian Ameryki Północnej, tym samym także z ich obrzędowością, w której duże znaczenie odgrywał kult ognia. Indianie palili podczas rozlicznych ceremonii kalumet, czyli fajkę pokoju. R. Lane postanowił podarować indiańską fajkę Walterowi Raleighowi. Stało się to około 1586 roku i doprowadziło do dalszego upowszechniania się fajki w Anglii6. Z czasem na Wyspach Brytyjskich zaczęły powstawać coraz to liczniejsze zakłady produkujące gliniane fajki. Trudna sytuacja polityczna na Wyspach na początku XVII wieku spowodowała, że część ludności wyemi- growała, zasiedlając tereny Niderlandów. W gronie tych osób znajdowało się także wielu wytwórców fajek, którzy zaszczepili umiejętność produkcji fajczarskiej na holenderskim podłożu. Okoliczności te przyczyniły się do powstawania tam nowych manufaktur, a prym wytwórczości wiodły ośrodki w Amsterdamie, Leidzie i Goudzie. Warto wspomnieć, że fabryka z Goudy cieszyła się najlepszą jakością produkowanych fajek i największym uznaniem wśród mieszkańców ówczesnej Europy, zaś sama tradycja wytwórczości przetrwała aż do XX wieku. Barbara Grabny Barbara w Zborowskiem fajek Fabryka 4 K. P. Reschka, Schul. und Gemeindechronik…, s. 13. 142 5 R. Marcinek, Sławne ziele zwane tabaką, Wilanów 2012, s. 30. 6 R. Krzywdziński, Najstarsze fajki gdańskie, „Pomerania” 2007, nr 10, s. 4 -wiecznej relacji Johanna Gottlieba Schummela, Taback który odwiedził Wykorzystywano przede białą wszystkim kaolinową, glinkę nadającą fajce Wytwarzane fajki dogrupy gliniane należą fajek jednorodnych, takich, czyli W wyniku tych wszystkich zabiegów otrzymywano gliniany.W wyniku półfabrykat - kolejności składowano glinę wydobywaną nieopodal w ma W pierwszej (rurki), doprowadzającego(rurki), dogłówki powietrze oraz Dodatkowym ustnika. ważnie nazwiska wytwórców i kupców lub ośrodków nazwy produkcyjnych. Formowanie samych fajek dużej wymagało wprawy i staranności. Najpierw Częściowy zanikCzęściowy produkcji fajek około miejsce miał XIXwieku, połowy miejscu przytoczyć,miejscu aby nakreślić wieloetapowość tej niełatwej techniki. jak i wsi.jak Wytwórczość fajkarska osiągnęła apogeum w XVIII wieku, a zdają rzystano czasu już jakiegoś 7 od rolowano przypominające wałeczki kształtemfajkę. pfeiffen-Fabrik in Zborowsk fajeky (fabryka glinianych w Zborowskiem), i formowano na kształt cegiełek, które cegiełek, na kształt i formowano przez w piwnicy. zimę całą leżały palenie papierosów.palenie lub ośrodków sygnatury produkcyjnych symbole. oraz Napisy niewielkie na cybuchach zaczęły pojawiać się pod koniec zaczęłypojawiaćcybuchach XVII siępod wieku i wskazywały prze- coraz bardziej popularnym i lubianym przez mieszkańców zarówno miast do specjalnego pojemnika. W takiej pojemnika. do specjalnego przezgołym formie niebem pod leżała które były wyrabiane z jednego surowca i w Fajka części. jednej składała się tytoniu tokiedy palenie przy użyciu jej przez na modę zostało wyparte kruszyło się ją w wodzie sięją kruszyło i szlamowało, rozmiękczano czyli i usuwano więk elementem był nosek,na umieszczano którym monogramy producentów odpowiednią, kremową barwę zarówno przed jak i po wypale. Z XVIII wypale. kremowąodpowiednią, zarówno barwę i po przed jak okres około roku. Po czasie ponownie tym moczono ją i ugniatano nogami, znany jestszczegółowy opis sposobu wytwarzaniafajek8. Warto go w tym z trzech podstawowych główki, części: w której umieszczano tytoń, cybucha bezpośrednio z Europy Zachodniej, gdzie z dobrodziejstw tej rośliny gdzie z Europy z dobrodziejstw Zachodniej, kobezpośrednio - się to potwierdzać bardzo liczne znaleziska artefaktów czasu. z tamtego sze zanieczyszczenia tj. kamienie, żwir, mieszano, a następnie podaje jak gazynach, lat, gdzie przez powinna kilka aby leżeć Po wyschła. czasie tym aż do uzyskania zwartej struktury. Następnie odcinano fragmenty gliny autor, ażdouzyskania gliniasto-wodnej s. 58, 61–65. W Polsce tytoniu na palenie moda wieku pojawiła i dotarła sięw XVI 7 8 Surowcem właściwościach. do ich wyrobu była o specjalnych glina

R. Marcinek, J. G. Schummel, J. G. Schummel, Fajki gliniane –budowa i produkcja Sła wne zielewne zwane tabaką…, s. 50–51. Reise durchReise Schlesien im Julius und August, Breslau 1791 1792, . Palenie tytoniu w fajce stawało sięzajęciem zupy. Oczyszczona trafiała glina - - -

143 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje Fot. 2. Fajki z kolekcji Małgorzaty Matejczyk Fot. B. Grabny. Barbara Grabny Barbara w Zborowskiem fajek Fabryka

144 Fot. 3. Fajki zdobione znalezione w Zborowskiem, z kolekcji Małgorzaty Matejczyk Fot. B. Grabny. wypalano. Zachowany dodziś w Zborowskiem drewniany budynek czasu jakiegoś od Do udanego konieczneDo wypału Na analogii podstawie doodkry temperatury, którą można było tych pieców holenderskich- wia uzyskać dziękiodpowiedniemu funkcjonuje w świadomości zarówno mieszkańców i specjalistów jak jako fajkom ognia, mu od dzięki izolacji procesowi a dodatkowo nie wypału, mufli (pojemników), komory jemników, doktórych wkłada - po zapewne od ich pochodzi no fajki i w których następnie je na tytoń. Odciśnięte fajki- wkła przez gliniany Otwór wałeczek. ten umożliwiał doprowadzenie z cy powietrza pozostałość dawnej fabryki fajek dawnejpozostałość fabryki glinianych. Potwierdzeniem tego zdają się pieca obieg ciepłego był powietrza równomierny, cosprzyjało prawidłowe- paleniskowej z rusztem oraz popielnika. mufli Dzięki obecności wewnątrz wiele wnęk i otworówposiadał piecowi. fajek Piec do wypału ce lacji temperaturylacji w jego wnętrzu. domo, żenajodpowiedniejsze chował konstrukcją, sięspecjalną dano do specjalnych pojemni dlającej przyszłej kształt fajki, ściskano i odcinano nadmiar gliny, a w miejscu ków, były wypalane. w których któremu powstawało wgłębienie odnajdywane wzdłuż ulicy Fabrycznej,odnajdywane wzdłuż ulicy przy której się obiekt, mieści artefakty ochłodzone wyroby nacierano z mydłem wodą i pakowano dosprzedaży. było otrzymanie wysokiej dość były piece tzw. muflowe. Nazwa bucha dogłówki. (rurki) Wałeczek wkładano dometalowej formy, odzwiercie być materiały źródłowe, informujące o funkcjonowaniu oraz fabryki takiej służących doprawidłowejsłużących regu- głównej, była jaką komora dla główki wkładano korek, dzięki groziło okopcenie. Proces wypału trwał około 14 godzin, a po tym czasie tym groziło około a po godzin, okopcenie. 14 trwał Proces wypału Kolejną wymagającą dużej czynnością, wprawy było przeciśnięcie drutu Sam piec składał sięz części Manufaktura w Zborowskiem - - - - Źródło: E. Ryc. 1.wypału do Angielskipiecmuflowy fajek

Zimmermann, fajki glinianej W ybrane zagadnienia z , Gdańsk1992,tab. XIX.

dziejów - -

145 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje ruchome w postaci fragmentów fajek. Drewniany budynek, w znacznym stopniu zrujnowany, jest obecnie najcenniejszym reliktem związanym z wy- twórczością fajek. Największą wartość skrywa jego wnętrze. Znajdują się w nim sklepione piwnice oraz najważniejsze urządzenie – piec, w którym wypalano ogromne ilości tych przedmiotów. Najważniejszym dokumentem był przywilej królewski wydany w stycz- niu 1753 roku. Nieco wcześniej, w 1752 roku, pokłady gliny znajdujące się w okolicach Lublińca i Zborowskiego zostały zauważone przez komisarza solnego Rapparda, który stał się inicjatorem czerpania z pokładów tych złóż9. Andreas von Garnier, właściciel te- renów, uznał, że trzeba wykorzystać nadarzającą się okazję i zebrał współ- towarzyszy, z którymi założył spółkę. Hrabia A. von Garnier uznawany był wśród ówczesnego społeczeństwa za człowieka przedsiębiorczego, pra- gnącego pomnażać swoje dochody i pozostawić swoje imię niezapo- mnianym10. W skład spółki poza A. von Garnierem wchodzili także: pruski radca wojenny – Karol von Unfriedt, komisarz solny – Rappard oraz kupiec wrocławski – Fromhold Samuel Grulieh. Dzięki wspomnia- nemu przywilejowi przedsiębiorcy byli uprawnieni do produkowania fa- jek glinianych przez 20 lat, a po tym czasie przywilej został przedłużony Fot. 4. Piec z fabryki w Zborowskiem na kolejne 40 lat, aż do roku 181311. Fot. B. Grabny. Produkcja mogła odbywać się wy- łącznie na Górnym Śląsku i tylko z białej glinki. Wyroby powinny cechować się starannością i być przygotowane zgodnie z technikami stosowanymi przez holenderskich mistrzów. Wysyłane z kraju fajki powinny być wolne od cła i akcyzy. Natomiast pracownicy z zagranicy, mający być zatrudnieni w fabryce, powinni uzyskać potwierdzenie, że są wolnymi ludźmi.

9 A. Perlick, Zur Geschichte der Tabakspfeifenfabrik in Zborowsky bei Lublinitz, „Mitteilungen des Beuthener Geschichts- und Museumsverein” 1912, s. 153–155. 10 Ibidem. Barbara Grabny Barbara w Zborowskiem fajek Fabryka 11 K. Bimler, Drei oberschlesische Fanence- und Steingutfabriken, „Mitteilungen des 146 Beuthener Geschichts- und Museumsvereins” 1912, z. 2, s. 2.; K. Strauß, Die Fayence- fabrik zu Glinitz, „Oberschlesien” 1919, z. 9, s. 261. 52 pracowników. Jakość fajek wytwarzanych w zborowskiej manufakturze w 1783 – 104 osoby,w 1783 wzrosła natomiast do 115 osób. W wątpliwość w 1788 –61 osób, w 1760 roku 40 osób, wynosiła latach.w konkretnych W 1754 w skład kompleksu zabudowania wchodziły cztery związane ściśle z produk Zborowskiego, aby czuwali nad produkcją. Pochodzili oni z Kleve (zachodnie Niemcy, tuż przy z Holandią), granicy Frankfurtu nad Menem, Bayreuth Guttentag” 1939, s. 70–73. z kolekcji Małgorzaty Rys. 1. Rysunki fajek iinnych przedmiotów znalezionych wZborowskiem, pracowników stanowili obcokrajowcy, sprowadzono których specjalnie do roku. 1753 października W początkach funkcjonowania duży odsetek fabryki produkcji narzędzia i cały dokonano sprzęt. wypału Pierwszego w połowie liczbę z 1783liczbę roku J. podaje cją. Pozacją. przestrzeniami magazynowymi znajdowały budynki się tam także oraz Koblencji. Z materiałów znana pracowników jestliczba zatrudnionych czasie sprowadzono do niezbędne W tym z Holandii fabryki. także od o wymiarach, podawanych w łokciach: 40 54 x x 34, 20 x 24, 75 Rys. J. Obrot. była bardzo dobra, przewyższająca nawet jakościowo wiele pochodzących z holenderskich warsztatów. Fajki sprzedawano w skrzyniach 1000sztuk, po socjalne dla pracowników, dla socjalne których zamieszkania miejsce było oddalone Wiadomo, żelatem roku 1753 zaczęto budowę budynków fabrycznych 12

Florian, D ie Tonpfeifenfabrikie Ostenwalde in

Matejczyk

G. Schummel, który pisał, siętylko żedoszukał , „Heimatkalender desKreises 12 . Pierwotnie -

147 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje w pięciu różnych długościach: 60 cm, 70 cm, 75 cm i 90 cm13. O wysokiej randze fabryki świadczyła ilość produkowanych fajek oraz szeroki rynek zbytu. Poszczególne źródła wskazują na roczną produkcję mieszczącą się w przedziale od 800 00014 do 1 800 00015 sztuk fajek rocznie. Skrzynie z faj- kami wysyłano do oddziałów zbytu we Wrocławiu, Berlinie, Szczecinie oraz Królewcu. Duża część była także wywożona za granicę, do Holandii i Anglii. Częściowo transport odbywał się drogą morską. Sami żeglarze także palili fajki. Często zabierali w dalekie podróże całe ich skrzynie, a z oszczędności palili wielokrotnie tę samą, którą po całkowitym zużyciu wyrzucali za burtę statku. Fajki ze Zborowskiego cechowały się wysoką jakością oraz własnym, niepowtarzalnym sposobem znakowania. Był to literowo-cyfrowy system, którego znaczenia jak dotąd nie udało się ustalić. Szczególnie interesujące jest rozróżnienie znalezisk fajek na dwie zasadnicze grupy – znaleziska miejskie, które poświadczają zasięg korzystania z konkretnych typów fajek oraz znaleziska z hałd odpadowych, znajdujących się przy fabryce, dzięki którym możliwe jest określenie chronologii poszczególnych typów.

Projekt „Śląska Fabryka Fajek ze Zborowskiego” Uzyskanie informacji zarówno o historii fabryki, jak i technicznej stronie tego przedsięwzięcia jest wynikiem przeprowadzonych dotychczas badań. Zainicjowano je poszukiwaniem osób, których działalność w mniejszym bądź większym stopniu jest związana z podejmowaną tematyką. Rozpoczęto od wizyty w miejscowości Zborowskie, gdzie ulokowana była domniemana fabryka. Zapoznano się ze stanem technicznym budynku oraz przeprowa- dzono rozmowy z miejscowymi badaczami i miłośnikami tematu, którzy od lat starają się popularyzować wiedzę i podtrzymywać pamięć o tym niezwykłym miejscu. Dzięki tym osobom, w miejscowej szkole, udało się stworzyć kolekcję najciekawszych fajek zebranych w otoczeniu fabryki. Następnie zaczęto gromadzić fachową literaturę przedmiotu, celem zapo- znania się z nowatorską problematyką, niebadaną dotychczas w naszym muzeum. Zapoznawano się z artykułami traktującymi o znaleziskach archeologicznych fajek glinianych oraz z książkami szeroko opisującymi tematykę fajczarską. Dużą część informacji pozyskano z fachowej literatury polskiej i obcojęzycznej, głównie holenderskiej16 oraz z XIX-wiecznej prasy górnośląskiej okręgu lublinieckiego17. Następnie przystąpiono do kwerend

13 A. Jesionowski, Fabrykacja fajek w powiecie lublinieckim, „Tygodnik Powiatowy” 1930, nr 8, s. 12. 14 J. G. Schummel, Reise durch Schlesien…, s. 65. 15 A. Jesionowski, Fabrykacja fajek…, s. 12. Barbara Grabny Barbara w Zborowskiem fajek Fabryka 16 Między innymi: De Nederlandse kleipijp, handboek voor dateren en determineren 148 i Merken enmerkenrecht van de pijpenmakers in Gouda, autorstwa D. H. Duco. 17 Między innymi: Lublinitzer Kreisblatt. Wrocławiu, gdzie poszukiwano dokumentów potwierdzających istnienie XIX-wiecznego pieca, przebadanego 1610 roku wieku fajki wytwarzała XX w Goudzie, dopołowy gdzie zapoznano w badaniach nadw badaniach zagadnieniem fajczarstwa. celu W tym zwrócono siędo w Berlinie. Kontaktowano instytucjami powiązanymi w Berlinie. sięz niemieckimi wieku. Wyjazd rozpoznania ten pogłębił szczególnie wiedzę, w zakresie w Weert zapoznano sięz budową w holenderskim Weert mieście piec Muzeum doMuzeum w Goudzie, a także Fajek w Amsterdamie. Holandii. W Tiendschuur Museum Miejskim w Zgorzelcu oraz z TajnymMiejskim w Zgorzelcu Pruskim Archiwum Państwowym tecznie zaowocowało do wyjazdem m. in. z Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Rattingen. Istotne Górnośląskiej w Rattingen. m. in.z Muzeum Ziemi było również i funkcjonowanie fabryki. Prowadzono fabryki. pisemne i funkcjonowanie kwerendy z Archiwum nowania i budowy pieców fajczarnowania i budowy nie potwierdzono ich jednak powią nazwisk o niderlandzkim brzmieniu, pracy w takich fabrykach. fabrykach. w takich pracy produkcji oraz rozpoznanie funkcjo się holenderskimi,nawiązanie specjalizującymi z ośrodkami współpracy do wypalania fajek 18. Nado wypalania podstawie do artykułu opisującego odkryty dań było zapoznanie sięz technologią Zborowskie.czasie należało Sprawdzono kątem pod metrykalne księgi obcobrzmiących nazwisk. Chodziło o to, by mistrzów ustalić obcobrzmiących holender o to, nazwisk. Chodziło - coosta zano kontakt z badaczami, zawartych informacji nawią- w nim zań z tamtejszymi ośrodkami. z kulturą Górnego Śląska, z którymi można byłoby współpracę, dalszą podjąć budowy pieców i działania fajek. Było dowypalania to istotne z uwagi na beeld: jaarboek voor jaarboek Weert”beeld: 1988, nr 3,s. 79–87. się z dokumentacją filmową prezentującą produkcję fajek w latachXX 20. - byłaRoyalscem Goedewa fabryka skich. Poszukiwania doprowadziły skich, którzy przybyli doZborowskiego. Pojawiło siętam wprawdzie kilka agen w Nieuw-Buinnen, któraagen od w Nieuw-Buinnen, archeologicznie, oraz z przebiegiem archiwalnych Państwowych w Archiwach Opolu oraz w Katowicach, we 18 Zasadniczym celem naszych ba Zasadniczym Kwerendy prowadzono w parafii także w Lubecku, do której w tamtym Kolejnym odwiedzonym miej-

J. Engelen, V ier generaties pijpenmakers in Weert 1855–1972, „Weert inwoord en - - - - Fot. P. Fot. fajek 5.Piecdowypalania z

Nocuń.

Weert -

149 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje plany rekonstrukcji budynku farfurni w MGPE i prowadzenia ekspery- mentalnych wypałów. Dzięki posiadanym informacjom możliwe stało się przeprowadzenie badań archeologicznych w budynku, jak i najbliższym otoczeniu fabryki. Istotne były badania nieinwazyjne, elektrooporowe i georadarowe, które pomogły w określeniu lokalizacji zasięgu późniejszych wykopów (sondaży). Na ich podstawie można było określić wszelkie zaburzenia w stratygrafii oraz wstępnie ustalić skupiska jednolitych przedmiotów (np. hałdy odpa- dowe) lub inne trwałe struktury zalegające pod powierzchnią ziemi (np. fundamenty budynków). Głównym założeniem badań wykopaliskowych było nie tylko pozyskanie materiału ruchomego w postaci fajek, ale cało- ściowe przebadanie poszczególnych elementów fabryki – piwnic oraz pieca. Uzyskanie całościowego kontekstu funkcjonowania kompleksu fabryki wymaga jednak kilku sezonów wielopłaszczyznowych badań. Istotne będzie rozróżnienie poszczególnych faz zasypisk hałd odpadowych, co z kolei pozwoli na stworzenie typologii wyrobów fajczarskich. Możliwe, że uda się także odkryć relikty pozostałych budynków, wchodzących w skład kom- pleksu. Niezbędne będzie wykonanie ekspertyz dendrochronologicznych najważniejszych elementów konstrukcyjnych, które pozwolą doprecyzować chronologię budynku i wszelkie przekształcenia zachodzące w jego obrębie. Po pomyślnie przeprowadzonych badaniach, planowane jest opracowanie ich wyników. W przyszłości pragniemy także wydać monografię poświęconą miejscowości Zborowskie, jak i samej fabryce. Cennym doświadczeniem byłoby upowszechnienie tej tematyki nie tylko w środowisku naukowców, ale także edukatorów. Warsztaty, których uczestnicy mogliby samodzielnie zrobić glinianą fajkę, cieszyłyby się zapewne dość dużym zainteresowaniem. Niewykluczone, że od strony etnograficznej badania można by poszerzyć o poszukiwania wpływów osadnictwa holenderskiego na budownictwo i kulturę niematerialną tamtego rejonu. Podsumowując dotychczasowe rozważania na temat zborowskiej far- furni warto podkreślić, że powyższy tekst stanowi tylko próbę nakreślenia pewnego problemu. Wysnucie głębszych wniosków wymaga dokładniejszej analizy i współpracy szerszego grona naukowców. Najważniejsze jest, aby wykorzystać nadarzającą się okazję i starannie przeprowadzić prace ba- dawcze, wraz z upływem czasu bowiem budynek niszczeje, a co najgorsze, zatraca się także świadomość o potędze miejscowości i znaczeniu Śląskiej Fabryki Fajek sprzed 250 lat. Barbara Grabny Barbara w Zborowskiem fajek Fabryka

150 The Silesian Clay-pipes Factory from Zborowskie Preliminary Results Summary

The project “Silesian Clay-pipes Factory from Zborowskie” is being realized within the frameworks of the research activity of the Museum “Upper Silesian Ethno- graphic Park in Chorzów”. The main goal of the project is to build a faithful replica of the former clay-pipes factory and to investigate the history of the property. The archival queries have been conducted in the State Archives in Opole, Wroclaw and Katowice and the Museum has started cooperation with experts from the Netherlands. During two months (September and October) of 2013, a team of archeologists conducted a survey in Zborowskie. The factory was founded in 1753 by Andreas von Garnier, Rappard, Karl von Unfriedt and Samuel Grulich. The Prussian King Frederick II granted them the privilege by which they had exclusive rights to manufacture clay pipes until 1813. The complex, unique in Central Europe, originally consisted of four buildings - to this day, only one wooden building survived with a brick kiln for firing clay pipes preserved inside. Jan Socha – praca i pasja kowala z Bieńkowic

Damian Adamczak Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”

Żeby coś robić dobrze, trzeba to lubić, bo inaczej nie będzie żadnego interesu. Jan Socha

Bieńkowice są wsią leżącą w Kotlinie Raciborskiej w gminie Krzyżanowice u wejścia do Bramy Morawskiej. Przebiega przez nią droga z Chałupek do Raciborza. Miejscowość powstała na przełomie XII i XIII wieku. W datowanym na 4 kwietnia 1283 roku dokumencie opata cysterskiego z Rud wśród świadków występuje Jenscho, właściciel dóbr w Bieńkowicach, zwanych wówczas Benchouiche1. W latach 30. XVIII wieku mieszkało tu 48 sie- dloków, 6 zagrodników i 69 chałupników, a ich głównym zajęciem była uprawa roli oraz hodowla owiec, krów i świń. Wyrabiali także kosze z wikliny, beczki i naczynia gospodarskie z drewnianych klepek2. Pod koniec XIX wieku wieś zamieszkiwało 1750 autochtonów w 315 domach. Druga wojna światowa przyniosła duże straty – miejscowość była zniszczona prawie w 80 procentach 3. Obecnie Bieńkowice liczą około 1200 osób.

Kowalstwo w Bieńkowicach Dziś w wielu miejscowościach ziemi raciborskiej możemy spotkać opusz- czone kuźnie4. Dawniej kowale pracowali w każdej wsi, świadcząc usługi dla miejscowej i okolicznej ludności. Szczególny rozkwit tego rzemiosła przypada na okres XIX i początek XX wieku, kiedy to przez Bieńkowice przejeżdżało

1 A. Cwik, Bieńkowice wczoraj i dziś, Racibórz-Krzyżanowice 2009, s. 5. 2 http://www.krzyzanowice.pl/gmina/bienkowice, dostęp: 22.07.2013. 3 Ibidem. Damian Adamczak i pasja kowala Jan Socha – praca 4 W pobliskim Bolesławiu znajduje się kompletny warsztat kowalski z 1919 roku, 152 działający do 1980 roku. Zob. U. Prochaska-Burek, Bolesław wieś na polsko-czeskim pograniczu, Bolesław 2012, s. 23–24. – Janek któryudał kowal jako młody Krakowa Socha, spod z ojcem wraz 20 chorągwi lekkich, kilkuset dragonów kilkuset 20 chorągwilekkich, liczbie oraz 3000. wielu oficerów o łącznej wicach, był Janek. niejaki Tradycja rodzinna przekazywana z pokolenia na wszystkim podkuwanowszystkim właśnie kopyta końskie. Bolesławiu W pobliskim wielu kupców czasach głównym i handlarzy. loko środkiem W tamtych w której zakochał się. Obiecał,szczęśliwie żejeśli wróci z wyprawy, nie w której Pierwszym znanym Sochów,Pierwszym kowalem- w rodzie w Bieńko mieszkającym II wojnie światowej prowadziła W warsztatach swądziałalność. kowalskich światową w Bieńkowicach: Johana Adolfa Sochę, Melza i Paula Zob. Parysa. też: A. Ja- G. Wawoczny, Zachodni”, 07.04.1998; Wstarej eadem, kuźni Zachodni”,, „Dziennik 07.05.2002. Franciszek Euzebiusz Oppersdorf niechciał narazić sięcesarzowi, dlatego poczęstunek, Racibórz 2008, s. 26; G. Wawoczny, 2008, s. 26; Racibórz Zamek Najważniejsze w Raciborzu. wiadomości worska, wrócił doswojego obozowiska Pietrowicami między Zob. Wielkimi a Pietraszynem. o starej piastowskiejo starej siedzibie, jejtajemnicach, słynnym piwie niegdyś tu warzonym, mioty, motyki, sierpy, jak: takie kosy i siekiery. Kowalewyrabiać potrafili mocji byłymocji konie zaprzęgnięte do wozów. powodu Z tego przede w kuźni nadodrzański gród upokorzeniu króla Sobieskiego oraz atrakcjach czekających na turystów odwiedzających czerwiec–lipiec 2013 roku.czerwiec–lipiec i w Bieńkowicach nad Cyną spotkał miejscową dziewczynę o imieniu Ewa, raciborskiej i opawskie na odsiecz Wiednia. tona sierpnia, odsiecz na jestz poniedziałku wtorek, na 24 Z 23 pokolenie opisuje tak ten fakt: król Jan w 1683 roku IIISobieski wyruszył naprawiano większe narzędzia rolnicze oraz wykonywano drobne przed- potężna armia Sobieskiego6.Tu obozowałaRaciborzem pod pojawia się chybnie weźmiezażonę. ją Bieńkowic Do Janek wrócił w 1702 roku, ożenił do Sochów5 –dziś funkcjonują dwa warsztaty zajmujące siękowalstwem. osoba przyszłegoosoba protoplasty rodu kowalskiego Sochów w Bieńkowicach znajduje się nieczynna już kuźnia wzniesiona w 1919 roku, która jeszczepo zaledwie 18.Z przedwojennychzaledwie siedmiu kuźni należących trzech –w tym zawiasy i okiennic, zamki, łańcuchy. gwoździe, dodrzwi, furt się na wspomnianą wyprawę. W czasie popasu poszedł oglądać okolicę oglądać popasu poszedł się na wspomnianą wyprawę. W czasie się z Ewą i wybudował drewnianą kuźnię7. Murowane palenisko kowalskie zamku gościłJan IIISobieski, który kierował Wiedeń. siępod Wojska króla liczyły posiłkiem wszyscy zagrali w lombra. Jan zagrali na zamku,- wszyscy nocy po IIISobieski niespędził posiłkiem którym ugościłpolskiegoktórym króla sfinansował z pieniędzy docesarza. należących Przed a 24 sierpnia 1683 sierpnia a 24 roku w należącym doFranciszka Euzebiusza Oppersdorffa 6 adania terenowe Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”, 7 Cwik wymienia w swej publikacji kowali trzech w swej pracującychCwik przed wymienia IIwojną 5 Przed IIwojną światową w Bieńkowicach było koni, 420 dzisiaj jestich

A. B Dni Ród kowali Ród Kowale w rodzie Sochów Weekend w Bramie Morawskiej. Niepowtarzalne atrakcje turystyczne ziemi , Racibórz 2002,, Racibórz s. 24. , „Trybuna Śląska”, 30.10.1998; E.Piersiakowa, kowali Ród j, Racibórz 2003,j, Racibórz s. 5; P. Newerla, Dzieje Raciborza i jego dzielnic, , „Dziennik , „Dziennik - -

153 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje oraz skórzany miech z tego warsztatu znajdują się dziś w muzeum. Jan i Ewa mieli jednego syna, któremu dali na imię Andreas. Urodzony w 1714 roku przejął po ojcu kuźnię. Wiemy, na podstawie dokumentu z 1799 roku, że ów Andreas był chałupnikiem8, ojcem jedenaściorga dzieci. Wśród nich był Franz urodzony się w 1764 roku, który trudnił się kowalstwem. Syn Andre- asa, Urban (Orban), który przyszedł na świat w 1811 roku, przejął kuźnię po ojcu, a w 1840 roku wzniósł nowy murowany warsztat. We wspomnieniach rodzinnych jawi się jako ciekawa postać, postępująca niezbyt szlachetnie. Urban założył w kuźni nielegalną mennicę, wieczorami chadzał do karczmy, trwonił fałszywe pieniądze, trzykrotnie żenił się. Kiedy pomysłowemu kowa- lowi zaczęła się bacznie przyglądać władza, wrzucił do studni matrycę, gdzie ponoć leży ona do dziś. Urban miał siedmioro dzieci: cztery córki i trzech synów – tych wyuczył na kowali. W Bieńkowicach postawił muro- wany dom, który istnieje do dzisiaj, wybudował również murowano- -drewnianą kuźnię. Dwaj synowie w spadku otrzymali nowe budynki warsztatowe, trzeci, imieniem An- ton, pozostał na ojcowiźnie. Anton Socha urodzony w 1842 roku, miał siedmioro dzieci, kuźnię przekazał synowi Johanowi uro- dzonemu w 1880 roku. Ów przejął fach kowalski po ojcu, był również współzałożycielem Ochotniczej Straży Pożarnej w Bieńkowicach (1905 rok). Pod jego okiem nastą- piły poważne zmiany – pod koniec XIX wieku przebudował warsztat z drewnianego na murowany. Fot. 1. Johan Socha z rodziną, Alois Socha (żyjący w latach początek XX wieku 1910–1980) poszedł w ślady ojca Ze zbiorów Jana Sochy, reprodukcja: A. Kreis, 2013 rok. i pracował jako kowal i strażak. Za czasów Aloisa kuźnia była przez 9 lat zamknięta, gdyż został on powołany do Wehrmachtu. Doświadczył wojny, frontu wschodniego i niewoli na Syberii „tylko dzięki swojemu fachowi nie uczestniczył bezpośrednio w walce na froncie. Dwunastu kowali, którzy le- czyli i kuli konie, miał pod sobą”9. Tradycje kowalskie odziedziczyło dwóch jego synów, tj. Wilibald i Jan. Damian Adamczak i pasja kowala Jan Socha – praca

154 8 A. Cwik, Bieńkowice…, s. 190. 9 A. Kerner, Kuźnia dziewięciu pokoleń…, s. 4. Urodził się19 stycznia 1952 roku we wsiBieńkowice w wo koło Raciborza, - (ogrodzenie pomnika Eichendorffa w Niemczech pomnika (ogrodzenie i Czechach. w Raciborzu), Jan warsztatu pracuje nieopodal ślusarskiego starszego brata Wilibalda. w Bieńkowicach, w której prezesa. lat przezfunkcję Z jego kilka pełnił inicja W międzyczasiew Raciborzu. uzyskał uprawnienia mistrzowskie w kowal- Wojnowskiej.wicach, tj. ulicy Wilibald W tym miejscu pracuje 1974 od roku. wacza koni. Wyroby Wilibalda Sochy można spotkać w okolicach Raciborza Obecny warsztat kowalsko-ślusarski sięprzy mieści głównej drodze w Bieńko jewództwie śląskim. W 1977jewództwie roku ożenił Studniczek sięz Gertrudą z pobli- Fot. 2.AloisSocha–dokumenty, 1934 rok Z archiwum rodzinnego JanaSochy, reprodukcja: A. dyplom mistrza ślusarskiego. Posiada również mistrza świadectwo podku du w 1953 roku. W wieku 18lat w kuźni czeladnikiem został ojca. W 1963 roku ką pasją i powołaniem Jana Sochy w Ochotniczejjest udział Straży Pożarnej był już mistrzemuczniów, kowalskim kształcić i mógł roku zdobył a w 1975 stwie i ślusarstwie.stwie 1996 Od roku dyplom posiada kowala artystycznego. Wiel skiego Zabełkowa. Z tego i córka małżeństwa Robert się syn urodzili Karina. Wilibald urodzony Socha, w 1942 roku w Bieńkowicach, zaczął naukę zawo Jan przejął warsztat Socha w 1980 ojcu po roku. Ukończył szkołę ślusarską Jan –kowal Socha z Bieńkowic

Kreis, 2013rok. - - - - -

155 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje tywy wyremontowano zabytkową sikawkę konną i przygotowano drużynę na Europejskie i Krajowe Zawody Sikawek Konnych w wielkopolskim Cichowie w 2006 roku, które zresztą wygrali. Dlaczego zwyciężyli bieńkowianie, skoro rok wcześniej byli na 25 miejscu? Dzięki ciekawej metodzie treningów: Jan Socha wydłużył miejscowy tor przeszkód – bez wiedzy ćwiczących – tak, aby młodzi strażacy mieli przekonanie, że mozolnie i wolno poprawiają swoje wyniki. Prawda wyszła na jaw podczas wspomnianych zawodów, gdzie z łatwością uzyskali fenomenalne wyniki na trasie o zwyczajowej długości10. Jan Socha jest właścicielem zabytkowego motocyklu „Urania” (rocznik 1939) odziedziczonego po ojcu. Od kilku lat aktywnie uczestniczy w lokalnych zjazdach zabytkowych pojazdów. W 2011 roku przy miejscowej kuźni znajdował się punkt etapowy rajdu Prajzska Rayli11. Syn Jana, Robert, urodził się w 1982 roku z małżeństwa z Gertrudą z domu Studniczek. Od ojca uczył się fachu kowalskiego, ukończył szkołę zawodową w Raciborzu oraz kurs kowalstwa w Gliwicach. Od 9 lat jest mistrzem kowalskim. Pracuje w jednym warsztacie z ojcem. Po rodzicu odziedziczył zainteresowania strażackie oraz pasję kolekcjonowania starych motocykli. Na wspomnianym rajdzie z 2011 roku uczestniczył na „Simsonie Awo” (rocznik 1956).

Kuźnia Jana Sochy i jej wyposażenie Kuźnia usytuowana jest tuż przy domu. Sercem każdego warsztatu kowal- skiego jest bez wątpienia palenisko. Na okapie zapisano kredą datę 1702 rok, odnoszącą się do przekazu rodzinnego, związanego z założeniem w tym miejscu pierwszej kuźni Janka Sochy. Na środku warsztatu znajduje się stalowe kowadło ważące 289,5 kg, nieco dalej mniejsze o wadze 70 kg. Obok stoją rzędem liczne młoty, jeden z nich waży 15 kg. Najczęściej używanym młotkiem jest ten ważący 2 kg. Młoty mają liczne zastosowanie w pracach kowalskich. Używane są do bezpośredniego obrabiania żelaza, jak np. ku- cie, zginanie, spawanie czy rozklepywanie oraz do pobijania nimi w inne przybory służące do przebijania otworów, przecinania i kształtowania. W kuźni nie może zabraknąć takich narzędzi trzonkowych jak: przecinaki, nadstawki, kształtowniki. Kleszcze, tak jak młoty i kowadła, są narzędziami zaliczanymi do podstawowego wyposażenia warsztatu, służą bowiem do przytrzymywania i chwytania rozżarzonego żelaza. We współczesnej kuźni znajdują się również maszyny i urządzenia wspo- magające proces kucia, są to: młot resorowy i na sprężone powietrze, dwie prasy mimośrodowe. W warsztacie zachowano jeszcze tokarkę i wiertarkę 10 Badania terenowe Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”, Damian Adamczak i pasja kowala Jan Socha – praca czerwiec–lipiec 2013 roku. 156 11 Wodzisławianie na Prajzska Rayli 2011, http://www.naszwodzislaw.com/index. php/site/art/5/12/1509, dostęp: 19.07.2013. Wiesława licząponad zbiory 1000eksponatów), Czernieca, w Warszawie (założone Jan Socha wraz z synem Robertem utworzyli w 2000 roku – w dawnym roku –w dawnym utworzyli Robertem w 2000 Jan z synem wraz Socha w warsztacie: „To on mniedotego namówił i to jego zasługa. Nasze Muzeum wym eksponatemwym jestzabytkowa maszy Pomysł na jego założenie pojawił zaczął uczyć się pracy się, Robert syn kiedy żeniem podkowy trzeba było trzeba wykonać żeniem podkowy Kotyrby i gminy Pruszków). w Oblęgorku (dorobek artystyczny rodziny Moćków), w Hajnówce 2003 od (istnieje Gałeckich), małżeństwa i Zdzisława Eleonory wieku z inicjatywy 90.XX w latach Celem tegoCelem zabiegu było zabezpieczenie walstwo-ma-we-krwi, dostęp:walstwo-ma-we-krwi, 05.02.2010. tarczowa. Dziś wykonuje w warsztacie siękute bramy, ruszty, ogrodzenia, to moich hołd dla przodków”14. temu odnaleziono w pobliskiej składni- musiały być okuwane co 4–6 tygodni. czerwiec–lipiec 2013 roku.czerwiec–lipiec i Warszawie oraz w Chałupkach12. w pobliskim pałacu i wyrobów, o których kowal z Bieńkowic hydrauliczna o nacisku 80ton, młot sprężarkowy, nożyce, szlifierka i piła historyczne narzędzia dopodkuwania nożyco-prasa, dwie prasy ton, mimośrodowe 63 prasa ton o nacisku i 25 naczelne miejsce w muzeum. Pięć lat naczelne w muzeum. miejsce na dowykrawania blaszanych znaków potrafi barwnie opowiadać. potrafibarwnie Połamane, roku z inicjatywy Stanisława Mierzwińskiego), w Pruszkowie (z inicjatywy Waltera Stanisława (zinicjatywy Mierzwińskiego), w Pruszkowie roku z inicjatywy chlewie – jedno z największych –jedno chlewie w Polsce prywatnych muzeów kowalstwa13. drogowych. W muzeum znajdujądrogowych. się W muzeum złomucy jego brakujący element. Cieka- datowane na rok 1700 kowadło zajmuje czynności pielęgnacyjne polegająceczynności na kominki czy balustrady. Dziełem Sochów kraty są zdobiące kościoły w Nysie kopyta przed nadmiernym ścieraniem krów i koni, które jako siłapociągowa kuźni i setki innych narzędzi, urządzeń krajów Europy, a nawet gościez USA. Podziwiają zabytkowy miech z pierwszej z 1938 roku. Przed kuźnią znajdująz 1938 siękolejne mechaniczne: urządzenia się na twardych drogach. Przed zało 13 14 adania terenowe Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”, 12

I A. Król, A. Król, B nne muzea kowalstwa w Polsce: w Wojciechowie (założone w 1993 roku przez w Bieńkowicach Muzeum kowalstwa Kowalstwo, ma we krwi Odwiedzają je wycieczki z całejOdwiedzają wycieczki je Polski, wielu

www.raciborz.naszemiasto.pl/artykul/309846,ko- - - Fot. Antoni Kreis, 2013rok. Fot. 3.JanSochaw

muzeum kowalstwa

157 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje Fot. 4. Jan Socha w swym domu Źródło: fot. Antoni Kreis, 2013 rok.

usunięciu nożem martwego rogu, wyrównaniu powierzchni specjalnym pilnikiem – zdzierakiem. Potem dopiero przystępowano do przymiarki, a następnie rozgrzaną podkowę chwytano szczypcami, dopasowywano i przybijano gwoździami, zwanymi podkowiakami, do kopyta. Do tej pracy stosowano młotki z jednym końcem rozwidlonym, służącym do wyciągania starych gwoździ. Potrzebne też były obcęgi, którymi można usunąć główki gwoździ. W zależności od pory roku kowal stosował różnego rodzaju pod- kowy, w lecie używał gładkich lub z niewielkimi hacelami, w zimie zaś haceli zaostrzonych w kształcie klina, najczęściej śrubowych, które umożliwiały koniom chodzenie po śliskim zamarzniętym gruncie. W muzeum możemy zobaczyć również podkowy lecznicze umieszczone na drewnianej desce. W domu Sochów znajdują się rodzinne pamiątki: stare pożółkłe fotografie, dokumenty związane z pobytem Aloisa Sochy w obozie w Swierdłowsku na Syberii (lata 1945–1949), pałasz huzarski sprzed I wojny światowej i wiele innych, bezcennych przedmiotów. Państwo Socha dbają o zachowanie swego dziedzictwa, aby historia rodziny nie została zapomniana, prowadzą kronikę. Od lat aktywnie i z za- pałem uczestniczą w krajowych i międzynarodowych turniejach, pokazach kowalskich. Biorą udział w wystawach, chętnie wypożyczają innym muze- om swoje unikalne i cenne eksponaty. Zdobyli wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, np. Najlepszy Warsztat Kowalski w 1963 roku15. Damian Adamczak i pasja kowala Jan Socha – praca

158 15 E. Antonin, Tradycje kowalstwa na Śląsku, 18.07.2011, www.czwa.odr.net.pl, dostęp: 22.07.2013. Jan Socha – Work and Passion of a Blacksmith from Bienkowice Summary

Jan Socha lives and works in Bienkowice close to Raciborz. He is a blacksmith in the 8th generation of the family settled in this region. He continues the Socha family blacksmith tradition together with his son Robert and brother Wilhelm who lives in the neighborhood. Jan Socha is not only a blacksmith but also a fireman and a collector of historical souvenirs (which explains his interest in the museum of blacksmithing), and also an old motorcycles buff. Jan Socha has interesting stories to tell about the beginnings of blacksmithing in Bienkowice which dates back to the 1683 when the army of Jan III Sobieski marched for the relief of Vienna. Sprawozdanie z badań konstrukcji drewnianej kościoła pw. Wszystkich Świętych w Sierotach

Barbara Klajmon Magdalena Strzelewska Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”

Badania wykonano na prośbę Śląskiego Wojewódzkiego Kon- serwatora Zabytków w Katowicach. Miały one związek z pla- nowanymi pracami remontowo-konserwatorskimi konstrukcji drewnianej kościoła, prowadzonymi na podstawie eksperty- zy mykologiczno-budowlanej kościoła pw. Wszystkich Świę- tych w Sierotach autorstwa dr. inż. Jana Antoniego Rubina i mgr inż. Sabiny Serwatki1. Celem było skonfrontowanie ich wyników z wnioskami ekspertyzy. Badania zostały przeprowadzone 10 maja 2013 roku przez pracowników Muzeum „Górnośląski Park Etnograficz- ny w Chorzowie” – Barbarę Klajmon, Magdalenę Strzelewską i Tomasza Libo- skę, za pomocą rezystografu oporowego Resistograph 4453-P firmy Rinntech. Użycie rezystografu oporowego do badania drewna konstrukcyjnego jest metodą stosunkowo nową, zaliczaną do małoniszczących, nieinwazyjnych. Polega na pomiarze oporu wiertła igłowego, które zostaje wprowadzane ze stałą siłą w pień badanego obiektu. Urządzenie pomiarowe rejestruje opory, na jakie natrafia obracająca się igła i uwidacznia je na dendrogramach, co pozwala ocenić zmiany gęstości drewna. Niewielka średnica wiertła (ok. 3 mm) powoduje, że otwory po mikoronawiertach są praktycznie niewidoczne i nie powodują osłabienia drewna. Pracuje ono wytwarzając wysoką temperaturę, co z kolei niweluje ryzyko przeniesienia z obiektu na obiekt patogenów2.

1 Maszynopis w archiwum Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowi- cach (dalej WUOZ). Dokumentacja opracowana w październiku i listopadzie 2012 roku. 2 Szerzej o diagnostyce drewna i metodzie elektrooporowej: T. Nowak, Analiza Barbara Klajmon, Magdalena Strzelewska Magdalena Klajmon, Barbara drewnianej z badań konstrukcji Sprawozdanie pracy statycznej zginanych belek drewnianych wzmacnianych przy użyciu CFRP. Raport 160 serii PRE nr 4/07, praca doktorska, Politechnika Wrocławska. Instytut Budownictwa, http://www.dbc.wroc.pl/Content/1929/T_Nowak_doktorat.pdf, dostęp: 29.06.2013; w prezbiterium zachowaław prezbiterium się wyprawy gotyckie. We wnętrzu, wtórnego tynku zachowane są wo-wapiennym (nakropek). Parafia Wszystkich Świętych w Sierotachpowstała początku na wieku, XIII Przeprowadzone roku w 2013 ły jednak, że pod warstwami że pod ły jednak, wa, metody badania a statyka drzew , http://www.arboekspert.pl/art/ukryte-zgnilizny. w Katowicach. w kościele pw. Wszystkich Świętych wSierotach”, WUOZ maszynopis w archiwum w archiwum WUOZw Katowicach; J. Łęgowski, „Dokumentacja prac konserwatorskich w dokumentacjach powykonawczych: J. Adamowicz, „Sprawozdanie z prac badawczych terium) jestwzniesiona na D. Baridon, M. Suchocka, Symptomy świadczące o wewnętrznym rozkładzie pnia drze- jednoprzestrzenna, zbudowana na planie kwadratu. Wzniesiona została roku pożar strawił fragmenty drewnianą. drewnianej częścią W 1700 jej rzenie upamiętnione na zostało na z okresu budowy kościoła, na z okresu na planie zakrystią północy pierwsze wzmianki o niej wzmianki pierwsze spotykamy w dokumentach z 1299 roku. Kościół podobieństwo z malowidłami mistrza z Jemielnicy drewniana3. Część jest przedstawiająca sceny z życia i wizerunki świętych, Chrystusa wykazująca cemento tynkiem są pokryte prostokąta. elewacje Obecnie Toprzetrwała. zda tragiczne przypuszczać, żepoczątkowo formę miał świątyni kamiennej z towarzyszącą nym opięta zamknięciem, p drochronologiczne pozwalają na stwierdzenie, że znacznabudowli część obrazie z postacią św. Floriana, dotyczących kościoła pw. Wszystkich Świętych wSierotach”, znajdującym się w górnej części badaniami, należy roku. Zgodnie z ostatnimi został wzniesiony w 1479 - wykaza odkrywkowe badania budowli. Nie wiemy, była jaka ostatnie zniszczeń, ale skala den- badania s gotycka polichromia figural głównego ołtarza. pdf#page=1&zoom=auto,0,849, dostęp: 29.06.2013. karpami z towarzyszącą od od karpami z towarzyszącą ai wdauz trójbocz lanie kwadratu z 3 Część murowanaCzęść (prezbi

P ełne wyniki prac badawczychełne wyniki dotyczących polichromii zamieszczone zostały Skrócony opis obiektu - - - - - Fot. B. Fot. 1. Kościół pw. Wszystkich Świętych w

Klajmon 2003 rok, maszynopis

Sierotach

161 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje w konstrukcji zrębowej. Od zewnątrz bryłę okalają wydatne soboty. Od strony północnej, na styku części murowanej i drewnianej usytuowana jest obudowana, drewniana klatka schodowa, prawdopodobnie wtórna. Kościół jest nakryty dachem dwukalenicowym, z wieżyczką ozdobio- ną sygnaturką, zwieńczoną hełmem z latarnią. Dach kryty jest gontem. W elewacji frontowej, na osi kościoła usytuowana jest wysoka wieża, wzniesiona w 1770 roku, zbudowana w konstrukcji słupowej, na planie kwadratu, zwężająca się ku górze. Również ona nakryta została hełmem cebulastym z latarnią. Zrąb od wnętrza był polichromowany. W czasach późniejszych na malowidła nałożono warstwy tynku na podkładzie trzcinowym. Pier- wotna polichromia była malowana bezpośrednio na zrębie, obecnie nie jest widoczna – badania odkrywkowe wykazały, że jest silnie zniszczona. Najczytelniejszymi elementami malowidła są dobrze zachowane zacheuszki w partii ściany północnej4.

Zrąb i konstrukcja drewniana Zgodnie z wynikami badań dendrochronologicznych i odkrywkowych konstrukcja kościoła jest jedną z najstarszych zachowanych na obszarze naszego województwa. Ściany nawy pochodzą z 1457 roku, ponad nimi znajduje się więźba dachowa datowana na lata 1427–1544, zaś sama kon- strukcja dachu prawdopodobnie powstała w roku 1754. Przyjęte datowania pozwalają na stwierdzenie, że jest to jeden z cenniejszych drewnianych obiektów zabytkowych województwa śląskiego, zatem wszystkie planowane prace powinny być podporządkowane zasadzie maksymalnego zachowania oryginalnej substancji.

Materiały wyjściowe. Wnioski z ekspertyzy mykologiczno-budowlanej Jak wspomniano na wstępie, materiałem wyjściowym podejmowanych badań były wyniki przekazanej w maju 2013 roku przez Śląskiego Woje- wódzkiego Konserwatora Zabytków ekspertyzy mykologiczno-budowlanej opracowanej przez dr. inż. Jana Antoniego Rubina i mgr inż. Sabinę Serwatkę w październiku-listopadzie 2012 roku, w związku z planowanym remontem kościoła. Poniżej zacytowano najistotniejsze wnioski i zalecenia autorów zawarte w wspomnianym materiale5:

4 A. Poloczek, „Prace badawczo-poszukiwawcze na okoliczność występowania Barbara Klajmon, Magdalena Strzelewska Magdalena Klajmon, Barbara drewnianej z badań konstrukcji Sprawozdanie polichromii”, 2008, maszynopis w archiwum Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Za- 162 bytków w Katowicach. 5 Maszynopis w archiwum WUOZ w Katowicach. (100% drewna); ścianie lewej i trzy elementy lewejitrzy ścianie na prawej). ścianie wieży (wymiana ok. (wymiana 33%drewna w konstrukcjiwieży wieży); Całość poszycia należy –conajmniej, należy poszycia oraz zabezpieczyćCałość oczyścić przed towych: towych: przez wykonanie oraz niskociśnieniowej akrylowymi iniekcji żywicami pozostałych elementów oraz impregnacji drewna preparatami bądź działaniompoddana naprawczym m.in. polegającym i remontowym, wieży.pokrycia poza obrys bryły kościoła; bryły obrys poza usztywnieniu nowousztywnieniu wbudowanymi drewnianymi lisicami. na wymianie części elementów części na wymianie uszkodzonych, naprawie i wzmocnieniu kościoła, w celu usprawnienia procesu odprowadzania opadowych wód czynnikami korozji biotycznej. nawystronycie ścian od korozji uległo północnej biologicznej (glony). działaniom naprawczym i remontowym, polegającym m.in. na wymianie drewna); oraz usztywnienia konstrukcji).oraz usztywnienia strona nawy); skorodowanych dębowych, wzmocnieniu podwalin strukturalnemu- po systemami czterofunkcyjnymi. Należy wykonać nowe odtworzeniesię ono dousunięciaw całości. akrylowymi (metodą iniekcji (metodą niskociśnieniowej); akrylowymi wymiana ściany– wymiana zachórem muzycznym (ok. 66–70% drewna); wymiana wszystkich podwalin dębowych na wszystkichnowe podwalin – wymiana (100%drewna); – – (100%drewna); całego wieży poszycia – wymiana – – – – – – 4) Zrębowa konstrukcja nawy ścian powinna być poddana niezwłocznie 2) Nawa: 2) Pokrycie dachu prezbiterium,- oraz nawy, pokry i sobót zakrystii 1) Wieża: 1) Poszycie dużemu tak uległo wieży ścian rozszczelnieniu, iżnadaje 3) Konstrukcja powinna być więźby dachowej niezwłocznie i wieży 3) Więźba dachowa nad nawą: Zaleca sięwykonanie następującychZaleca prac konserwatorsko –remon- I. Zalecenia i wykonawstwoI. Zalecenia robót naprawczych wysunięcie (wydłużenie) okapu (wydłużenie) wysunięcie dodatkowo o ok. 30–50 obrys cmpoza wzmocnienie strukturalnewzmocnienie pozostałych wieńcowych belek żywicami wymiana całego gontowego poszycia wymiana dachu nawy –łączniez łatami wykonanie min. dwóch podestów (w celu komunikacji polepszenia naprawa lub uszkodzonych wymiana elementów konstrukcyjnych usztywnienie ścian nawyzewnątrz ścian lisicami od elementy (trzy usztywnienie na wymiana całego poszycia ścian nawy – od sobót wzwyż (100% wzwyż nawysobót całego ścian poszycia wymiana –od wymiana belekwieńcowychwymiana ok. 70 cm(prawa dowysokości

163 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje – naprawa lub wymiana uszkodzonych elementów konstrukcyjnych więźby dachowej oraz stropu (wymiana ok. 15–20% drewna wzmianko- wanych konstrukcji). 4) Więźba dachowa nad prezbiterium: – wymiana całego poszycia gontowego dachu prezbiterium – łącznie z łatami (100% drewna); – wysunięcie (wydłużenie) okapu dodatkowo o ok. 30–50 cm poza obrys kościoła, w celu usprawnienia procesu odprowadzania wód opadowych poza obrys bryły kościoła; – naprawa lub wymiana uszkodzonych elementów konstrukcyjnych więźby dachowej oraz stropu (wymiana ok. 15–20% drewna wzmianko- wanych konstrukcji). 5) Wieżyczka na sygnaturkę: – wymiana całego poszycia wieżyczki (100% drewna); – naprawa lub wymiana uszkodzonych elementów konstrukcyjnych wieżyczki (wymiana ok. 66–70% drewna wzmiankowanej konstrukcji). 6) Babiniec: – wykonanie nowej konstrukcji „klatki schodowej” babińca (wymiana 100% drewna wzmiankowanej konstrukcji); – wykonanie nowego poszycia ścian „klatki schodowej” babińca (100% nowego drewna); – remont drewnianego stropu babińca (wymiana ok. 50% drewna wzmiankowanej konstrukcji). 7) Soboty: – wymiana całego poszycia gontowego (100% drewna); – naprawa lub wymiana uszkodzonych elementów konstrukcyjnych sobót (ok. 50% drewna wzmiankowanej konstrukcji).

Zakres przeprowadzonych badań Badania zostały przeprowadzone w trybie interwencyjnym. Na prośbę Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wykonano je przed terminem komisji konserwatorskiej oceniającej planowane prace. Bada- niami objęto elementy konstrukcji określone przez autorów ekspertyzy jako silnie zniszczone lub wskazane do całkowitej wymiany. Ze względu na termin wyznaczony przez zlecającego, opisywane czynności wykonano w trybie pilnym, ograniczając liczbę odwiertów w wytypowanych elemen- tach konstrukcyjnych do jednego. Z powodu braku możliwości wejścia na poziom stropu nie badano konstrukcji więźby dachowej. Łącznie wyko- Barbara Klajmon, Magdalena Strzelewska Magdalena Klajmon, Barbara drewnianej z badań konstrukcji Sprawozdanie nano 27 nawiertów. Oceniono stan podwaliny i belek zrębowych kościoła, 164 konstrukcję wieży na poziomie chóru, konstrukcję dobudowanej klatki schodowej od strony północnej. Nie podjęto badań pokrycia gontowego W dość dobrym stanie słupy są dobrym konstrukcyjne, oddzielające konstrukcję W dość (ociosanych mechanicznie). Podobnie w wypadku jak gontów i oszalowania, w belkach rozsypującychw belkach się. wsporczej znajduje sięw stanie katastrofalnym, niewykonywano wierceń w gestii Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Według autorów badań wysokości ok. 1,5m.Słupywysokości wydają wymiany. części sięwymagać w dolnej zewnątrz i sięgające od ok. 10cm,widoczne wypróchnienie o przekroju wykonano Nie odwiert. oceniano również stanu elementów wtórnych Potwierdzono bardzo osłabienie, silne miejscowe całkowite zniszczenie belek Konstrukcja zrębu w stanie zróżnicowanym, belki wzmocnienia, wymaga Nie badano konstrukcji całej wsporczej Jest sobót. ona w dużej mierzewtór miejscowo osłabione, niecałkowicie lecz zdegradowane. Należy jednak mu konserwatorowi zabytków. strony Od południowej konstrukcji część racjonalnymi. Ostateczne rozstrzygnięcie pozostawić należy wojewódzkie rozluźnienie wiązań ciesielskich. Słupy bardzo konstrukcyjne wykazują wieży silne osłabienie, degradację należy kierowaćnależy racjonalnymi sięwzględami (stan zachowania, możliwość niewidoczna od jej strony, jej od niewidoczna dostępna szalunkiem pomiędzy w przestrzeni stronyna, od w której podpora, zachowała północnej oryginalna sięjedna pozbawione (na wartości szalunkach zastosowano drewno obrabiane me - podkreślić, że wykonano wyłącznie po jednym że wykonano po próbnympodkreślić, wyłącznie odwiercie w każdej przy podwalinowa dotyku. ściany ma silne Belka północno-zachodniej południowo-zachodniej ściany prezbiterium (przysłonięta kruchty, ścianką podwalinowych. W katastrofalnym stanie znajduje podwalinowa siębelka powtórnego elementów połączenia wykorzystania, racjonalność żywotność, niu lub elementów wymianie wsporczych, kierować należy sięwzględami drewnianą zrębu murowanej, od bardzo zaobserwowano jednak silne pozostawieniu lub całkowitej leży o ich wymianie chanicznie). Decyzja oraz oszalowania. Elementy tewtórne, są o charakterze czysto utylitarnym, z badanych belek substancji u podłoża, costwierdzono dotykowo.substancji u podłoża, Wierceń dokonano na i nowych).starych głęboko. Stan pozostałych obrazują belek dendrogramy. a ścianką zewnętrzną kruchty). Belka całkowicie kruchty). zmurszała, Belka zewnętrzną a ścianką rozsypuje się autorzy- badań stwierdzają,o zachowa podejmowania decyzji żepodczas Podwaliny Konstrukcja wsporcza sobót Konstrukcja zrębu Konstrukcja wieży - -

165 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje Zewnętrzna klatka schodowa Podobne konkluzje dotyczą słupów klatki schodowej wiodącej, zgodnie z nazewnictwem przyjętym w ekspertyzie, na babiniec.

Badania dodatkowe Dokonano także pomiarów wilgotności konstrukcji, waha się ona od miej- scowo między 40–60% (zmurszała belka podwalinowa pod ścianą zachodnią, belki podwalinowe przy wieży) do około 7–20% w wypadku pozostałej konstrukcji, oryginalna konstrukcja sobót (od południa) około 18–20%.

Odniesienie do wniosków ekspertyzy W odczuciu autorów badań należy ponownie przeanalizować: – konieczność całkowitej wymiany belki podwalinowej od strony połu- dniowej. Wydaje się, że jest możliwe pozostawienie części belki. – konieczność całkowitej wymiany belek wieńcowych nawy do wysokości ok. 70 cm oraz konieczność wymiany ściany za chórem muzycznym aż w 66–70% drewna na całej wysokości. Na etapie wstępnym wydaje się, że nie jest konieczna zakładana przez autora ekspertyzy kompletna wymiana belek wieńcowych do wysokości ok. 70 cm po prawej stronie nawy wraz z wymianą ściany za chórem mu- zycznym (ok. 60–70% drewna). Belki z pewnością wymagają wzmocnienia i miejscowych wymian, jednakże ostateczna decyzja powinna zostać podjęta po oczyszczeniu konstrukcji, wstępnym wzmocnieniu i ewentualnie zwięk- szeniu liczby odwiertów. Wyniki badań wskazują, że znaczna część zrębu nie pozostaje zwarta, nie zostały jednak zaobserwowane osłabienia belek. – wykonanie nowej konstrukcji „klatki schodowej” babińca (wymiana 100% drewna wzmiankowanej konstrukcji). Na obecnym etapie wydaje się, że całkowita wymiana konstrukcji nie jest konieczna. – wymiany konstrukcji wsporczej sobót w kontekście konieczności za- chowania oryginalnego materiału. W tym wypadku wskazane byłoby wykonanie dodatkowych odwiertów, na wytypowanych przez konserwatora oryginalnych elementach, gdyż ich ogólny stan nie jest dobry. Reasumując, w ocenie autorów badania, choć prowadzone w trybie interwencyjnym i w ograniczonym (z konieczności) zakresie, umożliwiły dyskusję z wynikami dotychczasowych ekspertyz oraz pozwoliły na sfor- mułowanie wytycznych służących ochronie oryginalnej substancji. Barbara Klajmon, Magdalena Strzelewska Magdalena Klajmon, Barbara drewnianej z badań konstrukcji Sprawozdanie

166 wszystkim jako narzędziawszystkim diagnostycznego. wskazują na szerszą możliwośćwyniki stosowania rezystografu, przede badań (mykologicznymi,wynikami konstrukcyjnymi itp.). wynikami lokalnymi.wynikami Osłabienie gęstości drewna w badanym odcinku nie wania starego drewna w budynkach zabytkowych. W powiązaniu z oceną Należy że rezultaty podkreślić, oceny stanu rezystografem oporowym są tejże belki. Rezultatytejże belki. te niepowinny sięjedynym stać elementem- decydu Opis: Zewnętrzna warstwa w mykologiczną na ikonstrukcyjną precyzyjne pozwala typowanie metoda wykonanych odwiertów. Wykresy obrazują zdiagnozowane jącym o sposobie naprawy. o sposobie jącym Muszą być rozpatrywanewspólnie z innymi Ryc. 1–4.Reprezentatywne przykłady dendrogramów Nawiert: słupwieży, narożnik południowo-zachodni, wewnętrzny, poziom chóru. Ryc. 1. rezystografu oporowego jako jednego znarzędzi stanu dobadania zacho- dać jedynie wykonanie jedynie dać lub kilku kilkunastu odwiertów nadługości całej oznacza podobnego w innej wyniku Obiektywne belki. może części wyniki elementów koniecznych dowymiany lub możliwych dozachowania i kon- osłabienie drewna. uszkodzenia drewna konstrukcyjnego Źródło: badaniawłasne. serwacji. Opisane działaniacharakter miały serwacji. interwencyjny, ich jednakże Badania przeprowadzoneBadania przez Muzeum potwierdzają przydatność Podsumowanie

dobrym stanie,dobrym w

środkowej mm) części (65–110

167 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje Ryc. 2. Nawiert: słup klatki schodowej, północno-zachodni. Opis: Zewnętrzna warstwa w dobrym stanie, na 80 i 140 mm widoczne szczeliny.

Ryc. 3. Nawiert: zrąb klatki schodowej, parter. Opis: Zewnętrzna powłoka w dobrym stanie, w środkowej części (80–120 mm) mniejsze opory, drewno miększe. Barbara Klajmon, Magdalena Strzelewska Magdalena Klajmon, Barbara drewnianej z badań konstrukcji Sprawozdanie

168 The concernsarticle the examinations constructiontheof wooden Saints’theAll of Church inSieroty, were which conducted by Museum the of “Upper-Silesian the Ethnographic Park in Chorzów” of with use the aresistograph. The givestext the Opis: Zewnętrzna powłoka w Nawiert: zrąb,ścianazachodnia, belka podwalinowa. Ryc. 4. the samplesthe were and collected presents conclusions. final clusions on tests the based of construction. the It indicates also places the where description of as method, the well as references to previous the findings and con- belka uszkodzona i Summary The Report ExaminationThetheReport on of Church the of Saints All inSieroty of Wooden the Construction

skorodowana.

dobrym stanie,dobrym drewna, od80mmmałe opory

169 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Materiały / Koncepcje Recenzja publikacji Proza folklorystyczna u progu XXI wieku. Bajka ludowa, legenda, anegdota oraz Proza folklorystyczna u progu XXI wieku. Podanie, opowieść wspomnieniowa, legenda współczesna

Dionizjusz Czubala Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej Recenzje / Opinie

Autorką wymienionych książek jest dr Agnieszka Przybyła- -Dumin, pracownik naukowy Akademii Techniczno-Humani- stycznej w Bielsku-Białej, kierownik Działu Nauki i Edukacji Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. Od początku swej pracy naukowej zajmuje się ona badaniami kultury, w tym szczególnie kultury ludowej. Posiada poważny dorobek folklorystyczny i dała się poznać jako bardzo rzetelny badacz terenowy. Wymienione wyżej dwa tomy tekstów to wynik jej wieloletniej pracy w Zagłębiu Dąbrowskim. Książki są bardzo obszerne – pierwsza liczy prawie czterysta stron, a druga znacznie przekracza trzysta. Autorka zawarła w nich ogromną ilość tekstów prozy folklorystycznej. Postawiła przed sobą ambitny cel – postanowiła udoku- mentować i przedstawić stan poszczególnych gatunków w czasie szcze- gólnym. Wyczuwamy bowiem, że kończy się pewien etap rozwoju kultury tradycyjnej, a przyspieszone zmiany cywilizacyjne stawiają ją w nowym położeniu. Główna zmiana dotyczy funkcji, jaką pełniły dawniej, a jaką pełnią dzisiaj – bajki, podania czy legendy. Na oddzielną uwagę zasługuje to, że w Polsce jest niewielu folklorystów profesjonalnych, a z nich tylko paru zajmuje się badaniami terenowymi. Na przestrzeni drugiej połowy XX wieku ledwie kilku publikowało zebrane przez siebie teksty. Dlatego też dysponujemy zbyt skromną bazą materiałową do podstawowych syntez, jakie są dziś potrzebne. Obydwie książki dr Przy- były-Dumin w pewnym zakresie wypełniają tę lukę. Zauważyć też trzeba, że wydawnictwa naukowe niechętnie przyjmują do druku surowe teksty z terenu – zarówno teraz, jak i dawniej. Natomiast jeżeli już tak się zdarzyło, Dionizjusz Czubala Dionizjusz u progu XXI wieku… folklorystyczna Proza to redaktorzy wymuszali wygładzanie dalekich od doskonałości tekstów 170 i tym samym powszechnie dopuszczano się falsyfikacji takich utworów, co często prowadziło do konstruowania błędnego obrazu literatury ustnej. wa), ujednolicające sięzachowania podróże, konsumpcja), (moda, zmiana wszystkie ludzkiej właściwieaktywności obszary (ekonomicznej, orga i kształtujewyrósł nas nigdy dotąd niespotykany „globalizm”, obejmujący ważny w obecnej chwili. Obydwa tomy tolokująca inicjatywa sięw nurcie licznych od w zależności czynników. natomiastwieczną, uczone komentarze sięzmieniać zmieniają sięi będą Zagłębie Dąbrowskie nieprzypadkowo. Teren ten długo był białą plamą dla świat z coraz bogatszą ofertą. Upowszechniający (angielski), język sięjeden Funkcjonowanie obszarze folklorubardziej na jesttym takim interesujące terenowym o znacznie mniejszym prestiżu. Dopiero w pewnym okresie prestiżu. mniejszym Dopieroterenowym w pewnym o znacznie teoretykiem z odpowiednią – rejestratorem rangą naukowca, zaś „etnograf” uznawano, żeprawdziwym uczonym jestten zabiurkiem pracujący swego mapie „pilnych spraw dozałatwienia”. Równocześnie godne podkreślenia jest to, dobadań teren żewybrała specyficzny, zurbanizowany.bo silnie rozwoju ludoznawstwa przyjęto, żedobrze sporządzone opisy strojów lu- i tworzy wciąż nowe możliwości i wyborów. kreacji Nai tworzy naszych oczach i ukształtowana teoretycznie w zeszłym stuleciu, nabrała dziś szczególnego nowei przez to wnosi dofolklorystyki wartości. nizacyjnej, kulturowej itd.). W tej sytuacji tracą swoje znaczenie i rangę kulturowejnizacyjnej, swoje sytuacjitracą znaczenie i rangę itd.). W tej podołać tej pracy.podołać Już samo narratorów, wyszukiwanie nawiązanie z nimi predyspozycji psycho-społecznych. Sąuczeniludoznawcy, którzy niepotrafią nych dorecenzji tomów zatem wypełniła lukę, zawsze istniałaod jaka na przed IIwojną światową terenie na tym Marian Kantor Mirski napisał podstawą wszelkich dociekań teoretycznych. To w dalekiej tylko przeszłości lazł sięwspółczesnylazł człowiek. Przyspieszenie technologiczne stworzyło literacka, która dobadań naukowych nieprzystaje. Autorka przedstawio- ludoznawców. Wycieczki dziewiętnastowiecznych przedstawicieli tej dzie- dziny były doZagłębia i przyniosły rzadkie rezultaty. niewielkie Popularny czo rzutuje na ich ocenę. Trzeba wyeksponować jeszcze kolejny argument dowych, narzędzi chłopskich, chat czyrzetelny zapis bajki –mają wartość kontaktu, przekonanie przełamanie nieufności, bariery dorozmowy jesttak kulturowym, nazywanym dziś „regionalizmem”. Idea regionalna, zrodzona znaczenia. Zdecydowała i decyduje o tym nowa sytuacja, w jakiej zna nowa sytuacja, w jakiej o tym znaczenia. i decyduje Zdecydowała złożone, żeczęstoA jak odstrasza. badaczy z założeń wynika współczesnej szybka wymiana informacji wymiana szybka (prasa, Internet, telewizja, telefonia komórko - stare, kultury. wzory tradycyjne pokolenie Młode ma nowy atrakcyjny sporo legend, był ale całkowitym dyletantem i była to raczejjego twórczość gabinetu, a badania terenowe, chodzenie z ankietą, może wykonać byle terenowe, gabinetu, chodzenie z ankietą, a badania amator. to zresztą – „etnolog” odbicie Znalazło nawet był w słownictwie antropologii kultury, i uzyskane rzetelne bezpośrednie badania są wyniki stąd Wskazuję tu na istotne publikacji uzasadnienia tych tomów,- co zasadni Badania terenoweBadania wymagająuczonego sztuką od trudną, są specyficznych Dr Agnieszka Przybyła-Dumin do swychterenowych wybrała penetracji - -

171 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Recenzje / Opinie symboli i systemów wartości – tworzą ową globalizację. Wszystko to wbrew nadziejom nie przynosi rozwiązywania zasadniczych ludzkich problemów, ale powoduje chaos aksjologiczny, zagubienie, alienację. Jedynym wyjściem z tego zagubienia i niepewności jest budowanie autentycznej tożsamości. A tę – zdaniem współczesnej humanistyki – znaleźć można przez mądre łączenie tego, co daje nowoczesność z dorobkiem własnym naszych ojców, dziadów i pradziadów. Właściwa formuła realizacji takiego podejścia mieści się dziś w idei regionalnej, hołubiącej „małą ojczyznę”, na którą składa się moja ziemia, rzeka, cmentarz, dom, historia mojej rodziny i okolicy, mój język i moje pieśni, obyczaje i rytuały. Będąc ludźmi wielkiego współcze- snego świata, szanujemy inne kultury, ale też mamy własną, z którą jesteśmy nierozdzielnie związani, i którą chcemy znać, szanować i pielęgnować. Kto więc dziś poświęca czas, by zebrać historie swojej miejscowości, wyłowić z niej rzeczy i zdarzenia z przeszłości, opisać przyrodę, uchwycić ekologię, wskazać na język i religię, dawne wierzenia i mitologie – wpisuje się w wielki i potrzebny nurt przywiązania do ojcowizny, do rodzimości. Jeżeli to mądre łączenie nowoczesności z tradycją własną jest antidotum na zagubienie i wyalienowanie, to wszelkie działania regionalistyczne mają głęboki sens. Wysoko trzeba cenić tych naukowców, nauczycieli, animatorów kultury, polityków, tych decydentów, którzy zrozumieli to w porę i takie inicjatywy wspierają. Przejdźmy teraz do zaprezentowanych nam dwóch tomów zagłębiow- skiej prozy ustnej. Uderza celność samego tytułu Proza folklorystyczna u progu XXI wieku. Można ją uznać za wielką metaforę, bo sugeruje, że jesteśmy świadkami znamiennej daty i znaczącego etapu, jaki mamy za sobą, a także przed sobą. Formuła ta uświadamia nam ponadto, że będzie tu mowa o całej polskiej substancji zwanej folklorem ustnym – i tak rze- czywiście jest. Przemiany i procesy, jakie ujawnia autorka tymi tekstami, odnoszą się przecież do całego kraju. Jej praca syntetyzująca, na bazie omawianych tu materiałów – wydana także przez Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” i Wydawnictwo Naukowe „Śląsk” – przypomina nieco książkę Doroty Simonides Współczesna śląska proza ludowa. Uczona ta, pół wieku temu, na bazie swych badań terenowych, zamykała pewien etap rozwoju polskiej folklorystyki i odkrywała dopiero „opowieść realistyczną”, którą dziś określamy jako opowieść wspomnienio- wą. Natomiast dzieło dr Przybyły-Dumin, kontynuując tamten dorobek, wyznacza mu nowe perspektywy. Jeśli dla Simonides bajka ludowa była jeszcze w rozkwicie, to u naszej autorki jest już w całkowitym zaniku. Wprawdzie zaprezentowane tu teksty są liczne, ale degradację gatunku widać na każdym kroku. Znaczna ich część ma zakłócony wzorzec gatunkowy, Dionizjusz Czubala Dionizjusz u progu XXI wieku… folklorystyczna Proza a inne pochodzą raczej z literatury drukowanej. Przekaz bajki ludowej, 172 kiedyś tak rozwiniętej i wspaniałej, opowiadanej dzieciom w każdym polskim domu, dziś nosi cechy kompletnego załamania. Dawna bajka – folklorystom, ale także reprezentantom– folklorystom, także ale pokrewnych. dyscyplin względu doszukuję prawdę książkach czegoś, sięw tych cooddaje pewną wszelkie przejęzyczenia,wszelkie stylistyczne nieporadności i kompozycyjne,- nale Z ogromnego materiału przechowywanego w osobistym archiwum, wybrała Zapisała to, cozastała w pamięci przeciętnego nosiciela folkloru. Z tego też teżdoich względu niewnoszę zastrzeżeń publikowania Z tego w formie śniej opracowanych kwestionariuszy. Dla każdego gatunku prozy ludowej Na ten temat można by z autorką dyskutować. Czasami mam wątpliwości, ustnych tu prezentowanych przeprowadzona została przez autorkę niezwykle ustna zastąpiona została bajką książkową, radiową, telewizyjną, filmową towała, rejestrując go namagnetofonowej, taśmie a następnie –w zaciszu mi miejskimi i odwrotnie. Jednak sporów,mi miejskimii odwrotnie. rezygnuję z takich kryteria bo rzadko osiągalnąwinnych antologiach tego typu. rzetelnie. udawała Badaczka sięw teren narratorów osobiście, wyszukiwała i nawiązywała z nimi rozmowę. z nimi Następniei nawiązywała zadawała pytania wcze wedle - i tego faktu nicjuż niezmieni. nych poddanych recenzji, stwierdzam, żewarto było opublikować. je Ten naukowąna potrzebę teksty siermiężne przydatne są takie i konieczne. podziału są przecież mało precyzyjne i czynnik subiektywny ma prawo przecież mało precyzyjne są i czynnik podziału przekonać doswoich dołączyłaje się, bo materiałów. Wywiad dokumen- literackiej. Pisze zresztą o tym we wstępach, by czytelnik nieczułsięzasko- czy niektóre wątki podaniowe rzeczywiście są podaniami, a nie legenda - czy niektóre podaniami,a nie są wątki podaniowe rzeczywiście materiału takiego cja określonych wedle gatunków to proces niezwykle teksty,do druku które według kategorii pogrupowała gatunkowej.- Selek gwaroweciałości itd. Takie teksty oddająmówiony styl i autorka starała się do każdego która tekstu. taka, a więc zawiera wierna, Jest to transkrypcja charakterystykę narratora i podstawowe zamieszczała jaką dane dometryki, dysponowała oddzielnym. Jak te kwestionariusze były precyzyjne, możemy czony. Może oburzać purystów to językowych, oczywiście zewzględu ale Pełnydomowym –transkrybowała. protokół z rozmowy zawierał jeszcze złożony i trudny. teksty Czywszystkie zaklasyfikowane zostały właściwie? bili poprzednicy, jej w terenie nieszukała dziełwyjątkowych i „pięknych”. zauważyć, że autorka wybitnych nie szukała gawędziarzy ro- – co zwykle zaproponowanej przez autorkę. Czytając prezentowane teksty, warto też być brany uwagę. pod go zachować, omijając w wielu zasady poprawnościowe miejscach pisowni autentyczny zapisany i wiernie materiał źródłowy może służyć badaczom Przejdźmy teraz do zaproponowanej przez autorkę tekstów. typologii Reasumując swoje uwagi na temat obu tomów materiałów prozaicz- Dokumentacja terenowa bajki,pięciu także ale pozostałych gatunków

173 Rocznik Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” tom 1 (2013) Recenzje / Opinie Publication Review Folk prose on the threshold of the 21st century. Folk Fable, Legend, Anecdote and Folk Prose on the threshold of the 21st century. Legend, Memoir Story, Contemporary Legend Summary

The author presents two volumes of the materials collected by Agnieszka Przy- była-Dumin during her field studies in the region of Zagłębie Dąbrowskie (Eng. Dąbrowa Basin) between 1999 and 2004. This collection embraces over a thou- sand different genres of folklore tales, carefully transcribed with attention given to the authentic properties of narrations, which makes this publication a rich and valuable source material.

Opracowanie graficzne Marek J. Piwko {mjp}

Redakcja Ada Grzelewska

Redakcja techniczna Anna Ula Pilśniak

Korekta Barbara Meisner

Zdjęcie na okładce: Antoni Kreis

Copyright © by Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”, Chorzów 2013

ISSN 2353-2734 ISBN 978-83-7164-806-9

Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie” ul. Parkowa 25, 41-500 Chorzów tel.: 32 241 07 18, faks: 32 241 55 01 www.muzeumgpe-chorzow.pl Instytucja kultury Samorządu Województwa Śląskiego

„Śląsk” Sp. z o. o. Wydawnictwo Naukowe ul. J. Ligonia 7, 40-036 Katowice tel.: 32 258 07 56, faks: 32 258 32 29 e-mail: [email protected], [email protected] www.slaskwn.com.pl