Przeszłości Kulturalnej Lubelszczyzny
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
W epoce pierwszych Piastów Lubelszczyzna była dzielnicą peryferyjną o rzadkiej sieci osadniczej. Miernikiem zagęszczenia były niewątpliwie parafie. Do połowy XII wieku było ich tu zaledwie sześć. Jedynie Lublin w połowie XI wieku miał charakter osady targowej typu wczesnomiejskiego. Lubelszczyzna wschodnia, jako obszar zespołów wczesnomiejskich, tzw. Grody Czerwieńskie, była ośrodkiem wytwórczości i handlu, znacznego osadnictwa wiejskiego i życia politycznego. Na terenie Lubelszczyzny zachodniej zaś już w pierwszej połowie XII wieku usadowiła się wielka własność świecka (Gryfici, Toporczykowie) i kościelna (klasztor benedyktyński na Łysej Górze). W połowie XII wieku Lubelszczyzna znalazła się w dzielnicy Henryka Sando- mierskiego. Nastąpił tu dalszy rozwój wielkiej własności świeckiej (Gryfitów, Awdańców) i klasztornej w drodze nadań książęcych i możnowładczych. Ludność chłopska została przez tę własność wchłonięta. Powstające miasta (w wyniku nowych lokacji lub nadania prawa magdeburskiego osadzie miejskiej już istniejącej) integro- wały kompleksy majątków wielkiej własności. Pod koniec XII wieku powstała kasztelania lubelska, jako nowa jednostka admi- nistracji państwowej, i archidiakonat lubelski (1198) — analogiczna jednostka admi- nistracji kościelnej. Do walki z Jaćwingami utworzono w połowie XIII wieku kasztelanię łukowską, Lubelszczyzna bowiem była terenem najazdów Jaćwingów, Mongołów, wojsk ruskich, wspierających poszczególnych książąt dzielnicowych, czy wreszcie Litwinów. Wszystko to czyniło z niej dzielnicę mało przydatną do rozwoju osadnictwa, a w ślad za tym budownictwa świeckiego i sakralnego. Lubelszczyzna wschodnia pozostawała ciągle w obrębie Rusi Halickiej. Dopiero Kazimierz Wielki swoją polityką doprowadził do integracji tych ziem z Polską, jak również ziemi bełskiej i chełmskiej, gdy tymczasem Podlasie przeszło pod rządy Litwy. Lubelszczyźnie w ramach tej polityki przypadła w udziale rola bazy wypa- dowej. W okresie Łokietka i Kazimierza Wielkiego miał miejsce rozwój nowych lokacji miejskich (w tym Lublina — 1317 rok) i osadnictwa wiejskiego na prawie niemieckim. W ślad za tym nastąpił znaczny wzrost parafii; w początkach XIV wieku było ich 30, zaś w połowie następnego stulecia już 54. „Decydującą rolę w fundowaniu nowych parafii odgrywali wielcy właściciele, a przede wszystkim szlachta zainteresowana w zorganizowaniu własnych poddanych, dostarczających siły roboczej we własnej parafii" 1. W roku 1377 lokację otrzymały dwa miasta: Kraśnik i Bełz. W tym samym roku ziemię chełmską przyłączono do Rusi Czerwonej; nie oddano jej już w lenno. Wy- prawy litewskie wprowadziły poczucie permanentnego zagrożenia Lubelszczyzny, toteż wielkim wydarzeniem dla tych terenów była unia krewska w 1385 roku, która przyniosła nie tylko likwidację ciągłego zagrożenia, ale stworzyła poważne podstawy rozwoju gospodarczego poprzez handel z Litwą i Rusią. Jagiellonowie przekazali też w ręce szlachty wiele ziem, chcąc ją w ten sposób pozyskać. W XV wieku powstały fortuny nowych rodzin możnowładczych: Górków w Turobinie, Tęczyńskich w Kraśniku, Tarnowskich w Szczebrzeszynie, Kurowskich w Kurowie i Bochotnicy, Kuropatwów w Łańcuchowie i Kmitów. W ziemi łukowskiej wybijali się swym stanem posiadania Kazanowscy, a w chełmskiej Jasieńscy. Ośrod- kami majątków możnowładczych na Podlasiu były: Biała i Międzyrzec Zabrzezińskich, Włodawa Sanguszków, Siemiatycze Słuckich, Kodeń Sapiehów, Sławatycze i Hanna Bohowitynów. Od drugiej połowy XV wieku wielka własność zaczęła przechodzić na system gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej. Epoka jagiellońska wprowadziła duże zmiany w zakresie urbanizacji Lubelsz- czyzny. W roku 1386 były zaledwie 4 miasta na prawie niemieckim. W ciągu XV wieku ilość miast wzrosła do kilkudziesięciu. W połowie wieku XVI w samej tylko ziemi lubelskiej było ich już 36. Miasta stały się rychło ośrodkami życia umysłowego. Doniosłym aktem politycznym było kreowanie w roku 1474 nowego województwa lubelskiego, z obszarów wchodzących dotąd w skład województwa sandomierskiego. Lubelskie stało się odtąd stałą jednostką administracji państwowej. Pierwszym woje- wodą został dotychczasowy kasztelan lubelski — Dobiesław Kmita z Wiśnicza. Kultura Średniowiecza i wczesnego Renesansu w Polsce wraz z całym życiem umysłowym i obyczajowością była w dużej części zamknięta w obrębie Kościoła katolickiego i spełniała wobec religii wybitnie służebną rolę. Kościół posiadał we wszystkich dziedzinach życia pełny monopol. Sam zaś człowiek od kołyski do grobu zamknięty był w kręgu jego oddziaływania. _________________ 1 P. Szafran, Rozwój średniowiecznej sieci parafialnej w Lubelskiem, Lublin 1958, s. 101.KOŚCIOŁY OŚRODKAMI OŚWIATY. SZKOLNICTWO PARAFIALNE Na Lubelszczyźnie, podobnie zresztą jak w innych dzielnicach Polski XI wieku, kościoły były ośrodkami oświaty, oczywiście w dużej mierze rozwijanej na własny użytek. Najstarsza ze szkół parafialnych istniała w Lublinie przy kościele św. Michała. Jej początki sięgają drugiej połowy XIV wieku, ale wiadomości o niej posiadamy z roku 1406. Rada miejska lubelska zobowiązana była do opieki nad budynkiem szkolnym i do dostarczania szkole nauczycieli. Natomiast każdorazowy proboszcz musiał zapewnić nauczycielowi stół oraz udział w dochodach kościelnych. Było to źródłem dość częstych nieporozumień i konfliktów. W ciągu całego interesującego nas okresu większość kierowników szkoły lubelskiej kształciła się w Uniwersytecie Krakowskim. W drugiej połowie XV wieku na 17 znanych kierowników - 11 posiadało stopień bakałarza lub magistra. Podobnie sytuacja przedstawiała się w pierwszej połowie wieku XVI 2. Okres pracy rektorów był w zasadzie krótki, zmieniali się prawie w każdym roku. Uposażenie wynosiło ok. 13 grzywien rocznie (39 zł). Rektorzy uczestniczyli w dochodach kościelnych: za śpiewa- nie Salve, za branie udziału w kondukcie pogrzebowym, za śpiewanie i dzwonienie w czasie pogrzebu. Wszystko to nie zapewniało znośniejszego bytu i ubóstwo często zaglądało do rektorskiej izdebki. Do tego dodać należy, iż pracę szkolną i nauczycieli traktowano pogardliwie. W szkole parafialnej lubelskiej, dość wysoko zorganizowanej i postawionej, nauczano trivium bez dialektyki (logiki), a więc gramatyki łacińskiej i elementów wymowy, a z quadrivium - arytmetyki, niezbędnej dla kupców, śpiewu i tzw. astronomii, która sprowadzała się do umiejętności kalendarzowych i obliczania ruchomych świąt kościelnych (tzw. coraputu). Podstawą do nauczania gramatyki łacińskiej były podręczniki Donata (Ars gramatica z IV wieku n.e.), cieszące się wielką popularnością, i Piotra Eliasza. Przy końcu XV wieku w szkole lubelskiej omawiano kronikę Wincentego Kadłubka. Nauka śpiewu miała duże znaczenie dla rozwoju języka polskiego, gdyż śpiewano po polsku. Przyczyniano się w ten sposób do popularyzowania pieśni polskich. Śpiewu nauczał kantor. On też kierował chórem w czasie nabożeństw w kościele, szczególnie w czasie śpiewania nieszporów. W szkole lubelskiej kształcili się przeważnie synowie mieszczan lubelskich. Pobierali też naukę uczniowie pochodzący z miejscowości podlubelskich - szlacheccy i chłopscy. Tych ostatnich w XV wieku spotykano jeszcze wielu. W czasie nauczania posługiwano się dość często karą chłosty, nie szczędzono uczniom szturchańców i kułaków. Uczniowie biedniejsi utrzymywali się z żebraniny (m.in. w dzielnicy żydowskiej), domowych posług, dzwonienia, prywatnego nauczania oraz wynajmowania się w charakterze gońców lub posłańców. Za posługę miesięczną uczeń mógł zarobić 3 grosze, a jeden dobry domowy obiad kosztował 2 grosze. Głód i chłód, szczególnie w zimie, dawały się ubogim uczniom we znaki. Za łaźnie, które miały duże znaczenie dla utrzymania czystości, trzeba było płacić. Uczniów nie stać było często na korzystanie z nich. Toteż higiena osobista nie wyglądała najlepiej. Koszule lniane prano bez mydła, gdyż to było drogie, i noszono bez prasowania. Pasożyty sprawiały dość często nie lada jaki kłopot uczniom. Wśród części z nich, synów patrycjuszy i szlachty, lepiej sytuowanych materialnie, miało miejsce nadużywanie alkoholu. Było to przyczyną dość częstych swarów i bójek. Szczególnie w drugiej połowie XV wieku skarżono się dość często na pijaństwo uczniów. Często również zdarzały się kradzieże, zwłaszcza podręczników. Uczniom nie wolno było nosić broni palnej i dużych noży. Za różne przewinienia tytułem kary stosowano chłostę. W czasie słynnych jarmarków międzynarodowych od połowy XV wieku (1448) żacy lubelscy podziwiali występy wędrownych kuglarzy, śpiewaków i poetów. W życiu towarzyskim, nie tylko zresztą nauczycieli, olbrzymią rolę odgrywały karczmy. Uczęszczano do nich dość często. Uczty urządzane ze składanych (wspólnie) pieniędzy doprowadzały do sporów, kłótni i sądów, gdyż nie zawsze uczestnicy zwracali przypadającą na nich część wydatków. Podobnie jak wśród uczniów, tak i wśród nauczycieli wyzwiska i pobicia były częste. W drugiej połowie XV wieku szkoły parafialne wyżej zorganizowane znajdowały się w 23 parafiach archidiakonatu lubelskiego. Były m.in. w Bełżycach (1452), Biskupicach (1452), Kurowie (1453), Wilkołazie (1453), Kazimierzu Dolnym (1454), Parczewie (1461), Wąwolnicy (1461), Kocku (1468), Bochotnicy (1489), a w 14 innych parafiach (w tym wiejskich) istnienie ich było prawdopodobne. Podobnie w pierwszej połowie XVI wieku ilość szkół utrzymywała się na wysokim poziomie. W okresie tym w 3 dekanatach (chodelskim, parczewskim i kazimierskim) archidiakonatu lubelskiego było ich 37 na 51 parafii. W Lublinie, oprócz szkoły parafialnej, istniała szkoła i nowicjat przy klasztorze bernardynów oraz szkoła żydowska