<<

GÓRNOŚLĄZAK Gazeta Związku Górnośląskiego

MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY NR 3 – 4 (33) / 2018 ISSN 2391‒5331

Fot. Krzysztof Loska

„Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo,–31) połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go…” (Łk 24,30

Okres przygotowania paschalnego prowadzi nas do ponownego przeżywania tajemnicy zmartwychwstania. To jest szczególny czas dla nas, ludzi wierzących. Życzę z całego serca, aby Święta Paschalne pomogły ożywić i pogłębić naszą wiarę w Jezusa Chrystusa i abyśmy jeszcze bardziej stawali się odważnymi świadkami Zmartwychwstałego Pana. prawdyOby o zmartwychw spotkanie z staniuChrystusem w przy eucharystycznym stole napełniało nas Duchem Świętym i otwierało nasze oczy, a także mobilizowało do ewangelizacji, do głoszenia – mocy Ducha Świętego, Ducha, który umacnia miłość.

Z paschalną radością z serca błogosławię

ARCYBISKUP METROPOLITA † WiktorKATOWICKI Skworc

Katowice, Wielkanoc 2018 r. www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 3

Tematy przewodnie wydania: Górnictwo – Wielkanoc Upominamy się W numerze między innymi: Słowo kapelana ks. prof. A. Wuwera o Wojciecha Korfantego! na Wielkanoc | s. 4 Górnictwo coraz bliżej końca – wywiad Za chwilę Rzeczypospolita (zapewne hucznie) świętować z Jerzym Markowskim | s. 6 będzie okrągłą rocznicę odzyskania niepodległości, a tym- Digitalizacja – działalność Bractwa czasem jeden z tych, dzięki którym się odrodziła, wciąż Gwarków | s. 8 ma nawet swojego pomnika w Warszawie, bo stolicy i pań- Waldemar Szendera – Szkody górnicze w służbie przyrody | s. 10 stwu brakuje na to pieniędzy. Wstyd, po prostu wstyd! Anita Witek – Dziewięciu z Wujka | s. 12 Polacy, czy zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałaby Mirella Dąbek – Jest w orkiestrach dętych Polska bez Śląska? Przymrużcie na chwilę oczy i wyobraź- jakaś siła | s. 14 cie sobie rozwój współczesnego państwa, zwłaszcza u jego Kiedy umiera kopalnia – fotoreportaż | s. 20 zarania, gdyby najbogatsza część Górnego Śląska nie została Po kongresie Związku Górnośląskiego | s. 23 wtedy przyłączona do tych pagórków leśnych, do tych łąk zie- oraz rubryki stałe… lonych, do tych pół malowanych zbożem rozmaitem… Historie starymi pocztówkami pisane | s. 18 3 marca br. Związek Górnośląski wybrał swoje władze na lata 2018–2022. Z powo- Z życia Związku | s. 25 dów historycznych będzie to czas szczególny dla naszego regionu. Dokładnie bowiem Fajrant | s. 30 100 lat temu ważyła się przynależność państwowa Śląska. Wiemy, że ówcześni liderzy Dziedziczenie ustawowe a testament cz. 2 i lud górnośląski nie byli w tej kwestii jednomyślni. Ostatecznie, po trzech powstaniach | s. 32 i plebiscycie, nasza śląska ojczyzna przedzielona została granicą. Kto zyskał na tym naj- Posłowie | s. 33 więcej? Niemcy, Polacy czy Ślązacy? Krystian Węgrzynek – Kto zabił Korfantego? | s. 34 Odpowiedź wydaje się oczywista, przynajmniej dla nas – członków Związku Emma | s. 34 Górnośląskiego – i dlatego delegaci IX Kongresu naszej organizacji przypominają: Kamila Ptaszyńska – Wielkanoc „To górnośląski przemysł sprawił, że Polska, dotychczas kraj rolniczy, stała się pań- w cieszyńskiem | s. 35 stwem z nowoczesnym, szeroko rozwiniętym przemysłem, w którym pracował wy- Marcin Melon – Po naszymu | s. 36 szkolony na poziomie europejskim robotnik i inżynier”. Anita Witek – Sprzedawca marzeń | s. 37 Specjalna uchwała Kongresu, której fragment cytuję powyżej, postuluje postawie- Krzysztof Kraus – Larmo | s. 38 nie Wojciechowi Korfantemu pomnika w Warszawie, a przede wszystkim upomina się o swojego bohatera, polskiego bohatera. Będziemy nie tylko pamiętać o Korfantym, ale też domagać się, by pamiętała o Nim cała Polska i by znalazł On właściwe miejsce w historii Rzeczypospolitej. To jesteśmy Mu winni my – wszyscy obywatele państwa polskiego. q Grzegorz Franki Europa nie potrzebuje naszego węgla. Ale… Zdecydowaną większość wydobywanego u nas węgla zużywamy sami, bardzo niewiele eksportujemy na rynki europejskie. Węgiel ze Śląska daje jednak Polsce pozycje jednego Wydawca: Związek Górnośląski z najbardziej bezpiecznych w Europie krajów jeśli chodzi • www.zg.org.pl o zaopatrzenie w energię: ponad 80% energii elektrycznej Redaguje zespół: produkujemy bowiem z własnego węgla. Grzegorz Franki (redaktor naczelny), Węgiel to więc nadal nasze wielkie bogactwo. Mirella Dąbek, Dawid Fik (fotografia), Sławomir Fudala, Łucja Staniczkowa, Musimy to bogactwo mądrze wykorzystać nie nisz- Anita Witek, Dawid Wowra. cząc środowiska. Na przyszłość ważne będzie ile węgla od- Stali współpracownicy: powiedniej jakości – tak aby uniknąć np. smogu – będą Sławomir Jarzyna, Krzysztof Kraus, mogły wydobyć nasze kopalnie, aby obsłużyć energetykę Michał Materowski, Marcin Melon, i ciepłownictwo. Dariusz Nowak, Jacek Siegmund (rysynki), Nie chcielibyśmy utrzymywać energetyki opartej na wę- Kamila Ptaszyńska-Matloch, Krystian Węgrzynek. Adres redakcji: 40‒058 , glu importowanym np. z Rosji, bo to nie miałoby sensu ul. Pawła Stalmacha 17, tel. 32 251 27 25 q z punku widzenia naszego bezpieczeństwa energetycznego. • [email protected] Jerzy Buzek Dystrybucja: Zwiazek Górnośląski • [email protected] DTP: Kazimierz Leja • [email protected] Druk: Drukarnia TOLEK Sp. z o.o. Ludzie wybaczą ci wszystko. Prócz sukcesu. 43‒190 Mikołow, ul. Żwirki i Wigury 1 tel. 32 326 20 90 • www.tolek.com.pl ISSN 2391‒5331 4 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Najpierw była droga z krzyżem na ramionach…

Odtąd każde cierpienie człowieka jest tym, którego Bóg sam stą otarła twarz Jezusa z potu i krwi. „Cokolwiek uczyniliście zakosztował. Więc wie, co to znaczy obawiać się śmierci. jednemu z tych braci moich najmniejszych – mnieście uczynili” Z drogi krzyżowej dwa obrazy. – powie kiedyś Bóg ważąc nasze życie… Pierwszy: Weronika i Szymon z Cyreny – aniołowie miłosier- Drugi obraz – powstanie z upadku. Każde potknięcie jest dzia. Iluż mijasz codziennie: niosących swoje krzyże, wzgardzo- pokusą, by już nie podnosić głowy z pyłu drogi. Wtulić twarz nych, odepchniętych, oswojonych z cierpieniem… Ci najbar- w rozgrzany, ciepły piasek i zapomnieć. Zapomnieć o całym dziej widoczni – snują się po ulicach i dworcach. Są też jednak świecie. O składanych ślubach, przyrzeczeniach, o wierności

tacy, którzy swoje cierpienie noszą głęboko w sercu, w zranio- i wytrwaniu… Gdy po raz kolejny nie udaje się rzucić palenia, nej pamięci. Może dzielisz z kimś chleb i łoże nie domyślając opanować gniewu czy przyzwyczajenia, kiełkuje w głowie: niech się jak bardzo potrzebuje twojego miłosierdzia. Weronika chu- się dzieje, co chce, już nic mnie nie obchodzi… Wszyscy tak

Wielkanoc to nadzieja. Dwa słowa stworzone jedno dla drugiego. Jedno zawiera drugie. Nadzieja drży w płatkach wiosennych kwiatów, które wypełniają grób Jezusa, migoce w płomieniach paschalnych świec. Jesz- cze tylko chwila i zdarzy się cud. Jezus powstanie z martwych. Jeszcze tylko kilka, kilkadziesiąt lat. I zda- rzy się cud. Z martwych wstanę. Na pewno. Tej wiary, nadziei i miłości członkom Związku Gór- nośląskiego i wszystkim czytelnikom „Górnoślązaka” ży- czę

ks. Arkadiusz Wuwer, Kapelan Związku Górnośląskiego www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 5 robią… Przebiegle usprawiedliwiasz swoje duchowe leni- stwo. Szukasz potwierdzenia własnej wartości nie w sumie- niu i sercu, ale w opiniach innych. Ciągle łatwiej ci dołą- czyć do grona szyderców, niż wyznać swą słabość… Wstań, podnieś głowę, to tylko kolejna pokusa… Przytul tę chro- powatą belkę krzyża. Jest twój. Musisz go zanieść na sam szczyt. A na końcu krzyżowej drogi – samotna śmierć. Śmierć zawsze jest przeraźliwie samotna. „Nagle, około południa zapanowały ciemności, mrok ogarnął całą ziemię. Około trzeciej po południu Jezus zawołał donośnym głosem: „Boże, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? ”. Jeszcze raz zawo- łał donośnym głosem i wyzionął ducha”. Krzyż dopiero teraz nabiera znaczenia, które będzie miał już zawsze. Noszony na piersiach, stawiany przy dro- gach, zawieszany na ścianach stanie się świadectwem tego, że cierpienie przyjęte z miłością nadaje życiu sens; że ufność wobec Boga zwycięża śmierć, zło i grzech; że Bóg przebacza i spełnia swoje obietnice. My już wiemy, jak to wszystko się skończy. Dla pierw- szych pokoleń chrześcijan krzyż był „drzewem, z którego Chrystus zakrólował” – regnavit a ligno Deus. Dlatego świat nie zdołał zmusić chrześcijan do tego, by się go wyparli. „Nie daj Boże – pisał apostoł Paweł – bym się miał chlu- bić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa”, który jest „głupstwem dla pogan, zgorszeniem dla Żydów, a dla nas mądrością Bożą”. Trzeba więc zgodzić się na to, że krzyż jest częścią życia. Pozwolić, by cierpienie Jezusa przeniknęło do głębi i wstrząsnęło fundamentami mojego świata. Szukać tego, co niewidoczne dla oczu. Nie smutkowi należy się dzisiaj pierwszeństwo, ale zdumieniu i wdzięczności, bo „wielkie i cudowne są dzieła Boże” … Trzy osoby pod krzyżem wytrwały do końca: Jan, Mag- dalena, Matka. Jan ze swoimi pytaniami. Magdalena – z mi- łością. Maria ze zgodą i milczeniem. Nieważne czy jesteś gia wieczorna – radosna w swoim brzmieniu – pełna jest sym- bardziej Janem czy Magdaleną. Ważne – żebyś nie uciekł spod boli. Poświęca się ogień, źródło światła; świecę paschalną – znak krzyża. Nie opuścił Boga teraz, kiedy najbardziej cię potrzebuje. Chrystusa, który jest „światłością świata” i wodę – obmywającą Wielka Sobota jest wypełniona symbolami i znakami tej z grzechu. Znakiem jest uroczysty śpiew „Alleluja” – pochwała wiary, nadziei, pewności. Taki charakter ma święcenie pokar- Boga, który stwarza świat na nowo. Po zakończeniu liturgii wy- mów. Jajka są znakiem odradzającego się życia, chleb oznacza chodzimy z kościoła z płonącymi świecami. To też znak. Pogrą- Ciało Pańskie, sól – to powstrzymanie się od zła… Także litur- żeni w ciemności nocy chronimy drżący płomień naszej wiary. Wiemy już, że całe nasze życie jest jedynie znakiem, symbolem tego piękna, którego „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce czło- wieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy go miłują”, a co rozpocznie się w dniu naszej śmierci… Bo przecież „jeśli Je- zus zmartwychwstał – to i my zmar- twychwstaniemy”. Dlatego „radujcie się, choć teraz musicie doznać nieco smutku z po- wodu różnorodnych doświadczeń…” – proszę słowami apostoła Pawła. Ra- dujcie się – pierwsze i ostatnie słowo tej historii należy do Boga, który jest Miłością. Na pewno. q Tekst i zdjęcia: ks. Arkadiusz Wuwer 6 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Temat numeru: Górnictwo Górnictwo – coraz bliżej końca Powojenna rzeczywistość gospodarcza naszego kraju w różny spo- sób postrzegała górnictwo. Od końca II wojny światowej do drugiej połowy lat osiemdzie- siątych górnictwo pełniło rolę substytutu dla mennicy państwowej, gdzie produkowano, a raczej wydobywano z ziemi, jedyny realny pol- ski pieniądz, czyli węgiel. Wydobycie w końcu lat 70. zbliżyło się do 200 mln ton na rok i stale było za mało. Mało było nie dla potrzeb kraju, ale przede wszystkim dla eksportu, który przekraczał nawet 47 mln ton na rok dostarcza- jąc krajowi realny pieniądz, wówczas nazywany dewizami, za które odbudowywano w PRL wszystko co było potrzebne, czyli wszystko. Było co odbudowywać, wszak w szaleństwie II wojny światowej Pol- ska straciła 6 mln obywateli oraz 45% i tak skromnej przedwojennej gospodarki. Od lat osiemdziesiątych do początku XXI wieku węgla stale było o wiele za dużo, w latach 1995-1997 o ok. 75 mln ton rocznie, czyli o 10 mln więcej niż całoroczne wydobycie w roku 2017! W roku 1992 z gospodarki kraju zniknęły dotacje z budżetu pań- stwa dla węgla i pojawił się realny pieniądz, co spowodowało m.in. że eksport węgla był bardziej sposobem lokowania nadpodaży wydo- bycia, niż sposobem na zarabianie pieniędzy. W tym samym celu roz- wijał się eksport energii elektrycznej wyprodukowanej z węgla. W samym górnictwie rozpoczęły się kolejne procesy restruktu- ryzacyjne, które na początku miały zapewnić taki poziom wydoby- cia, który byłby wystarczający dla utrzymania ekonomicznej efektyw- ności sektora. Ten plan byłby możliwy, gdyby nie Balcerowiczowska „ inflacyjna” oraz niespotykany w historii spadek cen węgla Dziś młodzi ludzie do górnictwa się nie garną widząc przede na świecie w I połowie lat 90., w rezultacie czego, górnictwo kilka- wszystkim nieklarowną perspektywę tego zawodu, zaś jeszcze pracu- krotnie traciło płynność, co ratowano pomocą państwa, a skutkowało jący górnicy w znakomitej części marzą o tym, aby znaleźć się w ko- zanikaniem inwestycji w kopalniach, co sprzyjało ich likwidacji. palniach przeznaczonych do likwidacji, co jeszcze przez kilka lat daje W takim to stanie zaskoczył nas w roku 2007 światowy głód wę- prawo do świadczeń przedemerytalnych, wprawdzie dobrowolnych, gla, który mimo iż niósł niespotykany nigdy przedtem, ani potem, ale atrakcyjnych i przez to skutecznych. wzrost cen węgla na rynkach światowych – w Polsce został totalnie Z górnictwem zrobiono w Polsce to, co w całej Unii Europejskiej, zmarnowany. Rządy PO-PSL, chyba świadomie, nie lansowały wo- gdzie – poza Polską, Niemcami do końca 2018 roku, Czechami do bec górnictwa żadnej realnej polityki państwa wychodząc z założe- 2025 roku i Hiszpanią jeszcze przez ok. 5 lat – nikt już węgla kamien- nia, że neoliberalna doktryna braku polityki przemysłowej jest, de nego nie wydobywa. facto, najskuteczniejszą polityką likwidacji górnictwa. No i prawie się Ale to wcale nie znaczy, że nie używa, bo import do UE w tym roku udało! przekroczy 220 mln ton, z tego tylko do Niemiec 55 mln i do Polski Węgla zaczęło brakować, czego najlepszym dowodem jest rosnący 11 mln ton. import węgla do Polski, który wprawdzie się waha od swego apogeum Pozostaje zatem pytanie: czy tak chcemy? na poziomie 16 mln ton na rok, do stabilizującego się poziomu ponad Z naszego śląskiego punktu widzenia coraz trafniejsze jest stwier- 11 mln ton na rok. dzenie, w które Polska nie potrafi uwierzyć, że najmniej śląskiego wę- I tak to przy biernej, ale dramatycznie skutecznej roli państwa, gla potrzebuje śląski górnik. Dużo bardziej potrzebuje go polska go- Polska, kraj energetycznie skazany jeszcze przez najbliższe 30-40 lat spodarka, ale tylko taka, która zakłada suwerenność gospodarczą, na węgiel, staje się, mając wszystkie naturalne warunki dla samowy- bowiem jeśli tego nie zakłada, to poza granicami jest do dyspozycji starczalności, rosnącym rynkiem zbytu dla importu węgla. 8 miliardów ton węgla wydobywanego wszędzie tam, gdzie polityka Dziś polskie górnictwo węgla kamiennego to 0,6% światowej pro- państwa promowała rozwój górnictwa, tzn. w Chinach, Indiach, Ro- dukcji węgla i 0,1% jego międzynarodowego rynku obrotów handlo- sji, Indonezji, Australii, RPA oraz USA. wych. Z naszym górnictwem jeszcze jest tak, że może się przynajmniej Pomijając ocenę powyższej statystyki, wypada zadać sobie pyta- wolniej likwidować. nie: czy ten stan to problem, a jeżeli tak, to czy dla naszego Śląska czy A aby tak się działo, wystarczy nie poganiać. q dla naszej Polski? Jerzy Markowski Śmiem twierdzić, iż coraz mniejszy problem dla Śląska, a coraz większy dla Polski. Redukcja miejsc pracy w górnictwie już się dokonała z 440 tysięcy Jerzy Markowski dr inż. górnictwa. Urodzony w Zabrzu. W latach 1995- zatrudnionych w latach 90. do 80 tysięcy pracujących obecnie. 1997 sekretarz stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, a następnie wice- Ten szok mamy już za sobą i Śląsk przeżył go przede wszystkim minister gospodarki. Pełnomocnik Rządu d/s restrukturyzacji górnictwa. dzięki mobilności i genetycznym nawykom rzetelności oraz fachowo- W latach 1997-2005 senator RP IV i V kadencji. Przewodniczący Komisji Go- ści mieszkańców Śląska. spodarki i Finansów Publicznych Senatu RP. Dyrektor – budowniczy Kopalni Ale problem ma kraj, który przy obecnym modelu elektroenerge- Węgla Kamiennego „Budryk” w Ornontowicach w latach 1990-1995. 29 lat tyki już dziś prawie 25% energii produkuje z węgla importowanego pracy na wszystkich kolejnych – od górnika do dyrektora kopalni – stanowi- skach w dozorze ruchu pod ziemią w kopalniach węgla kamiennego na Śląsku, – co ma realny wpływ na stan bezpieczeństwa energetycznego kraju w tym 14 lat ratownik górniczy. oraz jego suwerenność gospodarczą. Autor wielu publikacji z zakresu górnictwa oraz polityki energetycznej. Skutki społeczne utraty miejsc pracy są coraz mniej dotkliwe, Współpracownik zagranicznych uczelni oraz instytucji gospodarczych. zwłaszcza za sprawą również świadomie wykreowanej przez „brak Członek Komisji Górnictwa – Polskiej Akademii Nauk. Założyciel, hono- polityki państwa”, polegającej na likwidacji szkolnictwa zawodowego rowy przewodniczący Rady Fundacji Rodzin Górniczych. Prezes Górnośląskiej – luki pokoleniowej. Fundacji Onkologicznej na rzecz Instytutu Onkologii – Oddział w Gliwicach. www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 7 Rozmowa „Górnoślązaka” Jerzy Markowski – górnik Redakcja: Jest Pan Ślązakiem? Kiedy przestaje pracować, tęskni za kopalnią. Mój ojciec przepra- Jerzy Markowski: Oczywiście. Urodziłem się w Zabrzu. Ro- cował na kopalni „Zabrze – Bielszowice” 37 lat. Kiedy przeszedł dzice na Opolszczyźnie, skąd przybyli przed II wojną światową na emeryturę, prosił mnie, żeby choć raz mógł jeszcze zjechać do Rudy Śląskiej szukać Polski. na dół, żeby „powoniać luft na przekopie”. I nie jest to przypadek Matka zaliczyła roboty u bauera w Niemczech, potem pracę odosobniony, ja też tak robię. w Hucie „Pokój” – obok „Kaufhausu” w Nowym Bytomiu. „Jak się robi na grubie, to się trzeba z tym liczyć, że się niy Ojciec, jako polski żołnierz kampanii wrześniowej trafił wyjdzie” – powiedział mi jeden z górników po katastrofie do Ostaszkowa, skąd wrócił do Bielszowic na kopalnię, gdzie prze- na „Nowym Wirku” w 1996 roku. pracował 37 lat jako sztygar. Ojciec był kierownikiem kopalnianej To prawda. Zwłaszcza w akcjach ratowniczych. Kierowałem stacji ratowniczej i z tego tytułu mieliśmy w domu – w Zabrzu przy wieloma akcjami ratowniczymi i wiem, że kiedy kieruje się akcją ul. 3 Maja – telefon, a na drzwiach metalową tabliczkę z Krzyżem ratowniczą największym zmartwieniem jest, jak „nie pozabijać ra- Maltańskim. To taki znak rozpoznawczy, aby wzywającym na akcję tujących”. Ratownicy w akcji tak pragną uratować kolegów, są tak ratunkową w kopalni łatwiej było trafić do mieszkań ratowników. zdeterminowani, że nie zważają na własne bezpieczeństwo – tak Z telefonem były same kłopoty. Po pierwsze tłumy sąsiadów, bardzo chcą pomóc! którym nie odmawialiśmy dostępu do telefonu, a po drugie numer Poza kopalnią „Budryk” lubi Pan też myśleć o założonej był ten sam, co zajezdni tramwajowej w Gliwicach, tyle tylko, że bez przez siebie Fundacji Rodzin Górniczych. „dziewiątki” kierunkowej, co powodowało, że zdarzało nam się Tak, to – obok „Budryka”, połowy „Sośnicy” – moje trzecie „nie- przyjmować, delikatnie mówiąc, pretensje w stylu: – Kaj ta banka, ślubne” dziecko. Było to po katastrofie na „Nowym Wirku”. Po wy- bo stoja na mijance? Przy czwartym telefonie w ciągu nocy już mó- jeździe z dołu przechodziłem przez cechownię, kiedy podszedł wiliśmy „kaj ta banka”. Teraz tego nie powtórzę, co chcieliśmy od- do mnie jedenastoletni chłopiec i powiedział: „Pan tu jest nojwoż- powiedzieć, bo nie wypada. niejszy, prowda?”. „No, ja” – odpowiedziałem. „To niech mi pan Jaki był Wasz dom? powiy, czy mój tata wyjedzie? ”. Pocieszyłem go, że na pewno wyje- Bardzo porządny. Stoi nadal. Z placem, hasiokiem i klop- dzie. „Bo jak tata niy wyjedzie, to jo byda nojstarszy chłop w rodzi- sztangą. Socjalnie kosmopolityczny. W latach 50. na 11 mieszkań nie”. Jego ojciec nie wyjechał. Pamięć o tym chłopcu i jego młod- tylko w naszym oraz u repatriantów z Wilna i Francji mówiono szym rodzeństwie – zupełnym drobiazgu nagle osieroconym – nie po polsku. W pozostałych – po niemiecku. Kiedy kilka rodzin wy- dawała mi spokoju. Byłem wiceministrem, skrzyknąłem podwład- jechało do Niemiec, przyjechali Polacy z Zaolzia. Istna wieża Ba- nych i założyliśmy Fundację, której celem jest pomoc dzieciom bel. Na podwórku rozmawialiśmy pół po śląsku, pół po niemiecku. górników, którzy zginęli na kopalni, bądź stracili miejsce pracy W domu tylko po polsku. na niej. Do tej pory Fundacja przez 20 lat wydała 28 mln złotych Jest Pan górnikiem. Co to znaczy? na stypendia i pomoc dla ponad 5 tysięcy dzieci i rodzin! Kto dał W moim przypadku – wielkie szczęście. Mówię o sobie, więcej? że jestem górnikiem spełnionym. Zacząłem pracę w 1968 roku Plany na przyszłość? po Technikum Górniczym. Po 2 latach zostałem nadgórnikiem, Gdzie się da, będę budował kopalnie. W Polsce lub za granicą. potem – sztygarem. Jednocześnie rozpocząłem studia na Politech- Jeszcze nie umiem wyobrazić sobie życia bez pracy. Kiedyś przez nice. Wstąpiłem do ratownictwa. Skończyłem studia wieczorowe. cztery miesiące byłem bezczynny. Najbardziej dziwiło to, że ja nic Pracowałem przez 4 lata tylko „na noc” w ścianie. Potem byłem nie robię, a wszystko istnieje i działa, i nie potrafiłem tego wytłu- sztygarem oddziałowym i tak po kolei – do głównego inżyniera maczyć rodzinie. Więc może świat się obejść bez mojej aktywno- górniczego aż do dyrektora kopalni! I tu największe spełnienie – ści? Kiedy przed pierwszą w życiu szychtą w kopalni „Szczygło- kierowanie budową i uruchomieniem kopalni „Budryk” w Ornon- wice” szedłem z przewozu do łaźni, powiedziałem sobie: „No, towicach – to dzieło mojego zawodowego życia. tylko dwadzieścia pięć lat i będę miał spokój”. Minęło 50 i stale Potem, w roku 1995, przyszedł czas na stanowiska w rządzie RP. mnie nosi… Zostałem sekretarzem stanu, pełnomocnikiem rządu ds. górni- Dobrze się z Panem rozmawia. Nie tylko wszystkie dane ctwa, wiceministrem – najpierw przemysłu, a potem gospodarki. ma Pan w pamięci, ale Pana wypowiedzi są bardzo konkretne. Od 1997 roku, przez 2 kadencje, byłem senatorem RP. Czy to cecha etniczna? Czy się Pan tego nauczył? Który okres jest najważniejszy? Kiedy pełniłem funkcje w rządzie i musiałem mówić o gór- Czas, kiedy byłem dyrektorem kopalni „Budryk”, czyli lata nictwie, to, po pierwsze: nikt mnie nie chciał słuchać, po drugie: 1990-1995. wszyscy byli doktrynalnie przeciwni, po trzecie nikt nie wiedział, Dlaczego? o czym mówię. Dlatego tak musiałem skonkretyzować wypowiedź, Bo ministrem, senatorem może być każdy, a dyrektorem ko- żeby wywołać maksimum zainteresowania w jak najkrótszym cza- palni powinien być fachowiec – i jeszcze do tego z misją budowy sie. I tak mi już zostało. nowoczesnej kopalni. Dziś jestem jedynym Polakiem, który kiero- Zakończmy refleksją o Śląsku. Jaki będzie przyszły Śląsk? wał budową kopalni i ją uruchomił. Niestety, teraz mogę być gór- Nowoczesny – nowoczesnością przemysłu, dostatni – pracowi- nikiem tylko za granicą – ale to kolejne wyzwanie, wymagające tością ludzi i kochany – miłością do matecznika i to nie tylko na- pełnego profesjonalizmu i, co najważniejsze, dalekie od polityki. szego – Ślązaków, ale i wszystkich innych, którzy chcą tu z nami, „Górnik na Śląsku to nie tylko zawód?” – nad taką tezą de- Ślązakami, żyć. batowali licealiści w Śląskim Turnieju Debat Oksfordzkich. Nic niepokojącego? Nic złego? Chciałby Pan potwierdzać, czy obalać taką tezę? Jeżeli wyzbędziemy się nadmiernej skromności, tak charaktery- Górnik to typ człowieka, który się godzi na pracę w ciągłym stycznej dla Ślązaków i nauczymy się żydowskiej wzajemnej lojal- zagrożeniu życia. Można go porównać do himalaisty lub żołnie- ności i solidarności – to damy radę! q rza. Jest to jego decyzja. Jak długo pracuje, narzeka na trud pracy. rozmawiała Łucja Staniczkowa 8 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Bractwo Gwarków Wkład Bractwa Gwarków w budowę zasobu Śląskiej Biblioteki Cyfrowej „Jeżeli zaprzepaścimy możliwości, jakie oferuje digitalizacja, staniemy przed groźbą upadku kultury”  (Neelie Kroes, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej i komisarz europejski ds. agendy cyfrowej) igitalizacja to najogólniej mówiąc utrwalenie niektórych dóbr kultury (książek, obrazów, filmów, zdjęć, map itp.) w formacie cyfrowym. Jej celem jest między innymi wy- Dgodne i bezpłatne udostępnianie tych zasobów za pomocą Inter- netu. 5 grudnia 2011 r. w sali audytoryjnej „Parnassos” Biblioteki Śląskiej w trakcie V Zebrania Uczestników Śląskiej Biblioteki Cy- frowej (ŚBC) nowym jej uczestnikiem zostało Bractwo Gwarków Związku Górnośląskiego. Przedstawiciele Zarządu Bractwa z rąk dyrektora Biblioteki Śląskiej prof. Jana Malickiego przyjęli dyplom i szklaną statuetkę z emblematem ŚBC. Od tego momentu Bractwo zaczęło aktywnie realizować cel ŚBC, którym jest prezentacja w internecie kulturowego dziedzi- ctwa Śląska w jego historycznej i współczesnej różnorodności, publikowanie naukowego dorobku regionu oraz wspieranie dzia- łalności dydaktycznej i edukacyjnej. Po co nam digitalizacja? Wszyscy użytkownicy internetu nieodpłatnie, przez 24 godziny na dobę mogą korzystać z udostępnianych zasobów publikowa- nych w ŚBC, a jej instytucjonalny charakter gwarantuje ciągłość działania bez względu na ewentualne zawirowania na komercyj- nym rynku. Opisy publikacji są indeksowane i dostępne przez glo- balne wyszukiwarki internetowe np. Google. nisterstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Kultura cyfrowa”. Ważnym elementem współpracy każdego uczestnika ŚBC jest Udostępniono 8234 nowych publikacji, wykonując 128 417 ska- fakt samodzielnego administrowania własnym zasobem cyfro- nów. Projekt zakończył się w grudniu 2017 r., a objął regionalne wym. ŚBC jest włączona w krajowy system bibliotek cyfrowych, czasopisma, ilustrujące bieżące wydarzenia i najnowszą historię co pozwala użytkownikowi np. z Kanady czy Australii, za jej po- regionu na poziomie społeczności lokalnych oraz unikatowe do- średnictwem dotrzeć bezpośrednio do publikacji umieszczonych kumenty Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr oraz najstarszych w zasobach innych regionalnych bibliotek cyfrowych. śląskich zespołów muzycznych. Pierwsze działanie nawiązywało Od sześciu lata digitalizacja i udostępnianie zasobów kultury do istotnego wątku działalności Bractwa Gwarków Związku Gór- stanowi istotny element działań Bractwa Gwarków. Każda pub- nośląskiego, które pozyskuje od wydawców lokalnej prasy licen- likacja np. książki, albumu czy grupy pojedynczych materiałów cje i zasoby do zachowania w zasobach ŚBC dzięki rozbudowa- np. gazet, poprzedzana jest podpisaniem z autorem czy wydawcą nej sieci współpracy. Dzięki staraniom Bractwa w projekcie zostały stosownej umowy, której celem jest zgoda zeskanowane i udostępnione początkowe, pa- na opublikowanie w ŚBC i nieodpłatne udo- pierowe numery dziewięciu największych cza- stępnienie danego zasobu każdemu bez wy- sopism lokalnych, które od swego początku jątku użytkownikowi (czytelnikowi). nigdy nie posiadały wersji cyfrowej. Publikacja w ŚBC elektronicznej wersji po- Drugą grupę skanowanych dokumentów zyskanej pozycji, głównie wydawniczej (publi- stanowiły wytworzone – w ciągu 106 lat ist- kujemy też utwory muzyczne), to ostatni ele- nienia organizacji – przez śląski ruch śpiewa- ment dość czasochłonnego procesu, na który czy oraz przez poszczególne zespoły w toku w skrócie składa się między innymi skano- ich wieloletniej działalności, najczęściej ręko- wanie, obróbka graficzna (np. prostowa- pisy. Spuścizna, która złożyła się na ponad 200 nie, przycinanie), uzyskanie warstwy teksto- publikacji dostępnych dzisiaj online, obejmuje wej pozwalającej na przeszukiwanie tekstu kroniki, protokólarze, spisy orkiestr, chórów i w końcowym etapie zapis do formatu PDF. i dyrygentów, inwentarze zbiorów muzycz- Rozpoczęty w 2014 roku własny projekt pozyskiwania elektro- nych, itp. Są one unikatowym i bezcennym świadectwem doko- nicznych wersji wydawanych w naszym regionie czasopism, ak- nań prężnego stowarzyszenia amatorów chóralnego śpiewu oraz tualnie może poszczycić się już kilkunastoma tysiącami pojedyn- zespołów muzycznych regionu. Zachowanie – na wypadek ewen- czych publikacji. tualnego zniszczenia w wyniku nieprzewidywalnych zdarzeń loso- Projekt dla Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr wych (oryginały są bowiem przechowywane przez zespoły) – po- Ostatnim dużym działaniem Bractwa było partnerstwo z Biblio- przez cyfryzację tego unikatowego zbioru jest niezwykle ważnym teką Śląską w Katowicach oraz Śląskim Związkiem Chórów i Or- działaniem. kiestr przy realizacji projektu „Poszerzenie i usprawnienie dostępu Na podsumowaniu projektu Dyrektor Biblioteki Śląskiej do zasobów ŚBC wraz z digitalizacją i udostępnieniem piśmienni- prof. Jan Malicki powiedział: „Dla nas jest to sprawa niezwykle ctwa regionalnego”, dofinansowanego ze środków programu Mi- istotna, dlatego że nie sięgamy do wielkich opracowań, do uni- www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 9 wersalnych wypowiedzi historyków, ale dokumentów, które są do- C) Dorobek orkiestr – aktualnie dwóch, ale w niedługim czasie świadczeniem indywidualnego człowieka. Wartością tych zbiorów dołączą kolejne – na który składają się oprócz monografii wybrane jest to, że rejestrują one różne doświadczenia i sprawy związane utwory muzyczne do odsłuchania w formacie mp3 bezpośrednio z codziennością i stają się czymś naprawdę ważnym”. ze strony internetowej biblioteki. Biblioteka XXI wieku wykracza poza tradycyjne wypożycza- Liczba publikacji Bractwa Gwarków na koniec marca 2018 r. nie książek. Powoli komunikuje swojemu otoczeniu, że chce być to 19 850 pozycji, co daje drugie miejsce – zaraz po samej Biblio- postrzegana jako miejsce spotkań, spędzania czasu, poszukiwa- tece Śląskiej – spośród ponad 60 innych uczestników ŚBC. A prze- nia inspiracji czy doświadczeń i – co ważne – by społeczeństwo cież są wśród nich m.in. biblioteki takich instytucji, jak: Uniwer- dzięki programom masowej digitalizacji uzyskiwało coraz szerszy sytety (Śląski, Ekonomiczny, Medyczny), politechniki, akademie, i łatwiejszy dostęp do dziedzictwa kulturowego. W samych tylko powiatowe i miejskie biblioteki publiczne czy muzea. polskich bibliotekach cyfrowych opublikowano już ponad pół mi- Bractwo dumne jest z tego, że dzięki zbudowanym kontaktom, liona rękopisów, książek, czasopism, fotografii, grafik… Mate- zrozumieniu oraz zaangażowaniu lokalnych zaprzyjaźnionych riały te prezentują często w bardzo ciekawy sposób rzeczywistość firm, dysponuje trzema urządzeniami skanującymi do maksymal- czasów, w których powstały. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, a już nie formatu A3+, w tym jednym skanerem fotograficznym pozwa- na pewno jeszcze wcześniej, z pewnością nikt nie mógł przewi- lającym na digitalizację w maksymalnym stopniu chroniącym po- dzieć, że będą one dostępne w nieograniczonym niemal zakresie, zyskane materiały dzięki tzw. V-pulpitowi, czyli półce, na której a cyfrowa forma będzie inspiracją do tworzenie na ich podstawie np. książka nie musi być rozkładana całkiem płasko ale właśnie nowych treści. tylko w około 120 stopniach. Jako pierwsze, w 2011 roku, poddane zostały cyfryzacji przez Przedstawiciel Bractwa, a równocześnie koordynator jego dzia- Bractwo dokumenty: „Wyjątek z regulaminu o porządku na kopal- łalności digitalizacyjnej Mirosław Skibski, należy do siedmiooso- niach” (Paryż 1911) i 2 tomiki ze „Zbioru ustaw, instrukcji i prze- bowego Zespołu Koordynacyjnego Śląskiej Biblioteki Cyfrowej. pisów, dotyczących przemysłu górniczego w b. zaborze rosyjskim”. Stowarzyszenie zaprasza wszystkich chętnych do współpracy Aktualnie publikacje Bractwa Gwarków w Śląskiej Bibliotece przy digitalizacji zasobów dziedzictwa kulturowego. Poszukujemy Cyfrowej można podzielić na 3 główne kategorie (szczegółowy, cennych historycznie materiałów – zdjęć, widokówek, broszur, na bieżąco aktualizowany spis dostępny jest pod adresem interne- książek, map itd. oraz wolontariuszy do bezpośrednich prac przy towym www.gwarkowie.pl w zakładce Digitalizacja): skanowaniu i przygotowaniu materiałów do publikacji. q A) Czasopisma – prasa regionalna – 112 wydawnictw (łącznie Mirosław Skibski ponad 19 650 pojedynczych publikacji), informatyk, członek Bractwa Gwarków B) Książki, albumy – 144 wartościowych i ciekawych pozycji oraz kilkadziesiąt pojedynczych zdjęć, Wielcy, wybitni i (nie) zapomniani Bractwo Gwarków Związku Górnośląskiego od kilku lat wy- cego warunki pracy i płacy w kopalniach srebra i ołowiu. W ze- daje serię popularnych opracowań o wielkich ludziach związa- szycie 5 przedstawiona została szacowna Politechnika Śląska, nych z górnictwem. a w szóstym – chemicy węgla. Osobne zeszyty poświęcono Ja- W pierwszym zeszycie wydano poemat Hanys Wilhelma nowi Mitrędze i prof. Bolesławowi Krupińskiemu. Dlaczego Szewczyka, w drugim przedstawiono projektantów kopalń, Jana Pawła II zaliczono w poczet gwarków, wyjaśnia zeszyt 8. a w trzecim – wielkich organizatorów przemysłu na Górnym Słowa uznania dla Bractwa Gwarków ZG za trud wydawni- Śląsku: Redena, Baildona i Godulę. Zeszyt 4 zawiera krytyczne czy i wyrazy szacunku za pamięć o wielkich ludziach śląskiego wydanie Ordunku Górnego, pierwszego dokumentu regulują- górnictwa! q

Wydawnictwa Bractwa Gwarków 10 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Temat numeru: Górnictwo „Szkody górnicze” czy unikalne siedliska przyrody? lat przyzwyczailiśmy się do swoistego rozdwoje- logiczny GEOSFERA w Jaworznie. Tutaj w dawnym wyrobisku nia jaźni, i nic nie wskazuje na to by ta sytuacja dolomitowym możemy podziwiać np. megariplemarki – praw- mogła w najbliższym czasie ulec zmianie. Z jed- dopodobnie pozostałość po tsunami na morzu śródlądowym, Odnej strony potrzebujemy stale więcej energii: ciepła i prądu elek- które w zamierzchłej przeszłości obejmowało tę część Europy. trycznego (ostatnie zimne tygodnie wyraźnie obnażyły słabość Dzisiaj to miejsce służy edukacji i wypoczynkowi. polskiego systemu energetycznego). Z drugiej strony namięt- nie krytykujemy nasze konwencjonalne źródła energii oparte na węglu. Sytuacja wokół górnictwa węgla kamiennego dodat- kowo uległa skomplikowaniu, gdy bez wyraźnej ekonomicz- nej i społecznej przyczyny (przynajmniej tak odebrała to więk- szość społeczeństwa), rząd godzi się na zamykanie podobno nierentownych kopalń. Społeczeństwo nie zostało poinformo- wane o właściwym podłożu sektora górniczego. W konsekwen- cji doprowadziło to do odwrócenia się społeczeństwa polskiego od spraw górniczych. Zawirowania w innych gigantach prze- mysłu wydobywczego doprowadziły do dalszej izolacji prob- lemów górnictwa na Śląsku i w Małopolsce. Patriarchalne po- czynania rządu w tej kwestii utwierdzają społeczeństwo naszego kraju w przekonaniu, że górnictwo węgla kamiennego powinno w najbliższym czasie się zakończyć – bo rodzi wyłącznie prob- lemy natury społecznej. Fot. 5 Ogród botaniczny na dnie odkrywki górniczej. Geosfera w Jaworznie Gdzieś na uboczu tych wydarzeń toczy się jednak inne gór- nicze życie. Prywatni przedsiębiorcy górniczy zagospodarowali nieopłacalne dla innych złoża węgla kamiennego pokazując, że górnictwo może być w Polsce dochodowe, a nawet przyno- sić górnikom utraconą dumę z wykonywania tego ciężkiego za- wodu. Prywatne lub sprywatyzowane zakłady górnicze funk- cjonują w oparciu o logikę rynku. Ta zasada daje im możliwość elastycznego reagowania na zmiany ekonomiczne bez nacisku wszechmocnych związków zawodowych. W latach „smuty” górniczej zamknięto wiele kopalń, likwi- dując niejednokrotnie wielowiekowe tradycje przemysłowe miast Śląska i Małopolski Zachodniej. Jednym z takich obsza- rów jest Trzebińsko – Jaworznickie Zagłębie Przemysłowe – pa- miętające jeszcze czasy CK Austrowęgier. Tutejsze Zagłębie Przemysłowe słynęło z produkcji cementu. To tutaj opatentowano piec obrotowy do wypalania cementu, Fot. 6 Ogród sensoryczny w Geosferze który dzisiaj znamy jako „Portlandzki”. To tutaj produkowano energię elektryczną dla Krakowa od końca XIX wieku. Tutaj 2. W czasie, gdy niewielu przyrodników mogło protestować rozwijał się przemysł rafineryjny i chemiczny. Tu powstawały przeciwko depozycji odpadów pochodzących z produkcji ce- kopalnie: węgla, dolomitu, piasku podsypkowego. mentu w Jaworznie Szczakowej, w majestacie ówczesnego prawa Żadna z tych dziedzin gospodarki dzisiaj nie funkcjonuje zdeponowano ogromne ilości odpadów wapiennych. Nikt wtedy w swej dawnej formie. Nic więc dziwnego, że wraz z upadkiem nie przypuszczał, że miejsce to stanie się idealnym siedliskiem przemysłu zamknięto również większość lokalnych kopalń. dla wielu rzadkich i chronionych prawem roślin (w tym storczy- Przemysł wydobywczy ze swojej istoty ingeruje w naturalne ków). To miejsce zwane dzisiaj „Wapniówka” mogłoby być re- środowisko przyrodnicze. Powodowane zmiany w środowisku, zerwatem przyrody, gdyby nie jego niekwestionowane poprze- przyjęliśmy nazywać „szkodami górniczymi”. Poniżej podam mysłowe pochodzenie. (fot. 3, 4) trzy przykłady gdzie „szkody” przyczyniły się do wzrostu bio- 3. Eksploatacja węgla kamiennego prowadzona przez kopal- różnorodności i atrakcyjności „zdewastowanych” miejsc w Ja- nię „Siersza” również była wykonywana „niezgodnie z obecnym worznie i Szczakowej. prawem”. Przyczyniła się w latach 70. XX wieku do potrzymania 1. Górnictwo odkrywkowe pozostawia odsłonięte po- zanikających walorów przyrodniczych wzdłuż potoku Żabnika. wierzchnie, które w Jaworznie ukazuje geologię sprzed po- Postępujące osuszenie terenu doprowadziłoby do zaniku rzad- nad 250 mln lat. Doskonałym obiektem, gdzie można zajrzeć kich w skali Polski siedlisk. Dziś możemy je podziwiać i badać, w naszą przeszłość geologiczną jest Ośrodek Botaniczno Geo- ale niezręcznie jest nam mówić, że to dzięki kopalni… (fot. 1, 2) www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 11

Fot. 3. „Wapniówka” jar na pogórniczej hałdzie Fot. 4 Odsłonięta struktura geologiczna zwału „Wapniówka”

Fot. 1. Rezerwat przyrody „Dolina Żabnika” Fot. 2. Kozi Bród w Kompleksie leśnym Kolawica – pogórniczy „kanał życia” dla rezerwatu „Dolina Żabnika”

Reasumując. Nie zawsze tak zwane szkody przemysłowe czy nienie dotychczasowych wartości przyrodniczych lub uzyska- górnicze powodują utratę wartości przyrodniczych. Niejedno- nie całkiem nowych siedlisk i wartości. Bywa, że nowe wartości krotnie po początkowym skoku zmian następuje regeneracja są cenniejsze niż te utracone. q siedlisk przyrodniczych. W ich wyniku może nastąpić wzmoc- Waldemar Szendera

UWAGA! KONKURS!

Śląskie ausdruki W kolejnych numerach zamieszczamy rysunki Jacka Siegmunda ilustrujące śląskie zwroty, powiedzenia, porzekadła, jednym słowem: ausdruki. Zapraszamy do odpowiedzi, jak ten ausdruk powiedzielibyśmy po polsku i w jakiej sytuacji się go używa. Najciekawsze odpowiedzi wydrukujemy. Wśród prawidłowych odpowiedzi rozlosujemy nagrody książkowe. Odpowiedzi należy nadsyłać na adres: [email protected]; w temacie należy wpisać: ausdruki, a w treści należy podać imię, nazwisko, wiek i miejscowość. Dziś kolejny ausdruk: Rajzyfiber!

Rys. Jacek Siegmund 12 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Historia pisana krwią Dziewięciu milczących boleśnie bohaterów

wieże rany jeszcze się nie zagoiły. Dotykanie takich tematów tych, którzy nieśli im pomoc. Pacyfika- jest zawsze trudne i bolesne, zarówno dla tego, kto pisze, jak cja zakończyła się wieczorem, po roz- i tego, kto czyta. Jednakże „Milczący Bohaterowie z Wujka” mowach z dyrektorem kopalni. Strajk Śzasługują na wpisanie ich do naszego panteonu. Bez zbędnych zakończono. Do czterech katowickich wstępów przypomnę krótko tę wstrząsającą historię górników, szpitali trafiło 43 górników – w tym którzy z dnia na dzień zostali bohaterami. Za cenę życia. 22-24 z ranami postrzałowymi, wielu Lato 1980 roku w Polsce – dodajmy dla młodego czytelnika: zatrutych gazem lub z chemicznym Polsce Ludowej, było gorące i to nie tylko od słońca. Atmosferę uszkodzeniem wzroku. Dziewięciu nie podgrzały najpierw podwyżki cen mięsa, a potem fala strajków. wróciło do domu. Nigdy. Jednak tym razem strajkujący nie wyszli na ulice – zaczęli oku- pację zakładów pracy. I odnieśli zwycięstwo! Po podpisaniu po- „A gdy się zakończyła krwawa rzecz, rozumień w Gdańsku, Szczecinie, Jastrzębiu-Zdroju i Dąbrowie Kiedy wokół kopalni Górniczej wydawało się, że sytuacja się normalizuje. Zarejestro- Kordon rozciągnięto, wano Związek Zawodowy „Solidarność”, a ludzie uwierzyli w so- Święta Barbórka na trzymany cjalizm z ludzką twarzą. Jednak grudzień 1981 roku rozwiał te Spojrzała w dłoni miecz złudne zapatrywania – na terenie całego kraju wprowadzono I pożałowała stan wojenny. Rozpoczęła się wojna polsko – polska. Władze ko- Że jest kobietą munistyczne desperacko broniły stanu posiadania zagrożonego I świętą…”. przez dziesięciomilionowy opozycyjny ruch społeczny zwany Kazimierz Winkor „Solidarnością”. Fala aresztowań rozlała się po całym kraju, na ulice wyjechały czołgi i wozy opancerzone. Mimo zaskocze- Józef Czekalski. 48-letni cieśla nia wiele zakładów stawiało opór – najwięcej protestów lub też górniczy, ojciec 19-letniej Aliny. Zgi- prób ich zorganizowania odnotowano na Górnym Śląsku i w Za- nął od kuli w serce. Otrzymał też po- głębiu Dąbrowskim. Tam było ich około 50… Milicja i wojsko strzał w brzuch i stopę. dokonywały szybkich interwencji – zaraz po 13 grudnia spacy- „Próbowałam się przedostać do ko- fikowano tu 12 zakładów, jednak wtedy jeszcze nikt nie zginął. palni, bezskutecznie. (…) Usłyszałam, Na kopalni Wujek, po aresztowaniu przewodniczącego za- jak koło mnie jeden z górników mówi kładowej Solidarności Jana Ludwiczaka, a następnie brutal- ‘Ten, co się światła palą tam naprze- nym pobiciu kilku członków związku, górnicy postanowili ciwko, też zginął’ – i pokazał moje także przyłączyć się do strajku. Domagali się uwolnienia inter- okno. (…) Wciąż tam wracam i pa- nowanych, zniesienia stanu wojennego, przestrzegania porozu- trzę, gdzie go te kule dosięgły? Taki mień jastrzębskich… 14 grudnia większość załogi podjęła decy- spokojny, zrównoważony człowiek, zję o strajku, 15 grudnia zaś w Urzędzie Wojewódzkim zapadła 24 lata przepracował pod ziemią”. inna decyzja – o pacyfikacji kopalni. W tym czasie na terenie Róża Czekalska, żona kopalni górnicy budowali barykady z załadowanych węglarek, zbroili się w pręty i kawałki płaskowników. Dla obrony. „Sytua- Józef Krzysztof Giza. Miał 24 lata. cja była napięta” – wspomina uczestnik wydarzeń Adam Skwira. Jego ojciec zmarł w 1970 roku i matka „(…) znaliśmy historię pacyfikacji wielu kopalń z terenu najbliż- sama wychowywała szóstkę dzieci. szej okolicy, jak również wiedzieliśmy już wieczorem 15, że zo- Józef postanowił wyjechać z rodzin- stała użyta broń na kopalni Manifest Lipcowy”. nego Tarnogrodu i zacząć pracę w ko- 16 grudnia oddziały milicji, wojska i ZOMO dokonały bru- palni. Śmierć odnalazł po czterech la- talnej pacyfikacji kopalni „Wujek”. Użyto czołgów, helikoptera, tach pracy – kula trafiła Go najpierw armatek wodnych, wozów bojowych, wyrzutni gazu, granatów w rękę, więc wrócił do kolegów z opa- z gazem łzawiącym, pałek… A potem pluton specjalny ZOMO trunkiem. Po chwili jednak dostał z odległości 20 metrów otworzył ogień do grupy górników, któ- w szyję. I tego już nie przeżył. rzy na ten moment nie stwarzali dla funkcjonariuszy żadnego „…moja siostrzenica Stasia powie- zagrożenia. „Bardzo cicho zrobiło się na terenie kopalni. Jak po- działa do mnie tak: ‘Wiesz ciociu, jaka biegłem w tamtą stronę, to już było właściwie po wszystkim. byłam dumna, kiedy pani na cmentarzu powiedziała, że Krzy- Wtedy któryś tam z kolegów zadzwonił do dyrektora, że mamy sio to mój wujek? Wszystkie dzieci patrzyły na mnie z zazdroś- zakładników, żeby jednak przerwali ten ogień. I przerwano ten cią! ’ Ja też jestem dumna ze swego brata. Bardzo dumna – tylko ogień. I w tym momencie ja się dowiedziałem, że są zabici” (Lu- stale płaczę”. dwik Karmiński). Małgorzata Giza, siostra Karetkom przysłanym na pomoc górnikom milicja utrud- niała dostęp. Lekarze i personel medyczny byli wywlekani i bici, Joachim Józef Gnida. Pogrzeb odbył się dokładnie w rocz- tak samo ich pacjenci… Bezsilna złość i okrucieństwo dotknęła nicę jego 29 urodzin. Niedługo, bo w tym samym roku, poszła zarówno uczestników wydarzeń jak i okoliczną ludność, a także za nim jego matka. Po postrzale w głowę walczył o życie jesz- www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 13 cze dwa tygodnie. Pozostawił dwulet- „(…) widok Janka był wstrząsający. nią córeczkę. Całe ciało pobite, głowa przestrzelona „Ponieważ syn nie zginął na miej- – opieka lekarska prawie żadna. Lekarz scu, synowa miała ogromne trudności dyżurny nonszalancko mi oświadczył, w uzyskaniu renty rodzinnej dla nie- że to już trup. Potrzeba było interwen- letniej córki, naszej wnuczki. Po dłu- cji – na jaką może się zdobyć tylko gich tarapatach otrzymała niewiele, matka umierającego dziecka – żeby a w 1985 roku wyjechała do Niemiec przewieźć syna na oddział reanima- i do kraju nie powróciła. Tu, na ziemi cyjny Szpitala Górniczego w Ochojcu. polskiej pozostała więc tylko jego mo- Zatrudniłam się tam jako salowa, czu- giła”. wałam przy Nim dzień i noc, koledzy Eryk Gnida, ojciec zdobywali lekarstwa…”. Janina Stawisińska, matka Ryszard Józef Gzik. Miał 35 lat, pochodził z Radomska, a na „Wujku” Zbigniew Marian Wilk. Piłkarz przepracował 4 lata. Kula przeszyła „Rozwoju” Katowice, kawaler Brązo- mu głowę. Żona czekała całą noc wego Krzyża Zasługi, ojciec 5-letniej i dopiero następnego dnia, kiedy za- Magdy i 3-letniego Marcina. Przeżył częła poszukiwania, dowiedziała się 30 lat zanim kule ZOMO nie przeszyły w kopalnianym biurze o śmierci męża. mu serca, płuc i nogi. Córka miała wtedy 11 lat. „Kiedy kazałam Zbyszkowi wra- „Kochałam ojca nad życie. Serce cać do domu, to powiedział, że prze- ma swoje argumenty, których nie zna cież cała Polska walczy, strajkuje, i oni rozum. Szczególnie zapamiętałam tak samo to robią”. ojca jako miłośnika kwiatów i przy- Elżbieta Wilk, żona r o d y ”. Agnieszka, córka „Ojciec był dla mnie wzorem do naśladowania. Zawsze po- godny, uśmiechnięty, zachęcał do porannych biegów po zdro- Bogusław Wiesław Kopczak. wie. Pamiętam to dobrze, chociaż byłam jeszcze mała. (…) Lat 28, katowiczanin, ojciec 10-letniej ‘Bądźcie ufni, ufne serca biją dłużej’. Ten aforyzm szedł z Nim Kasi. Przepracował na „Wujku” nie- przez życie, nam pozostał po Jego cały rok. Kula przeszyła wątrobę… śmierci”. „Powiedział: Kochanie, mam iść Magdalena, córka do pracy czy nie mam iść do pracy, a ja powiedziałam – jak będzie bu- Zenon Zając. Najmłodszy z sześ- melka, to nic nie zapłacą. Idź do pracy, ciorga rodzeństwa, 22-letni kawaler a w razie czego, jeżeli będą strajkować, z Wolsztyna. Chciał być rolnikiem i po- wyjdź… jak to niektórzy robili…”. zostać w rodzinnym gospodarstwie, Teresa Kopczak, żona a do Katowic przyjechał po to, żeby ze- brać na to fundusze. Regularnie wysy- Andrzej Józef Pełka. Najmłod- łał rodzicom pieniądze i tak powstały szy z dziewięciu, 19-letni cieśla górni- już fundamenty nowego domu, które czy, kawaler. Kule przeszyły mu płuco do dziś stoją niedokończone… Kula trafiła Go prosto w serce. i głowę. Zmarł w szpitalu wzywając „Czas zagoił rany, już nie płaczę za Nim, jak dawniej, bo pew- matkę… Pozostawił w Niedośpielinie nej nocy przyśnił mi się i powiedział ‘Mi tu dobrze, mamo’. rodziców i dwóch młodszych braci. Codziennie modlę się za Niego, i łatwiej mi, bo wiem, że jest Jeden z nich odwiedzał Andrzeja szczęśliwy w niebie”. co tydzień, ale w związku z wprowa- Helena Zając, matka dzeniem stanu wojennego tym razem nie przyjechał. To niesprawiedliwe, że życie człowieka, jego charakter, myśli, „Nie mogę sobie darować, gdybym działania, dokonania, marzenia i pasje można zamknąć w kilku pojechał, może bym Go wyciągnął obojętnych zdaniach – urodził się, żył i umarł. A to, kim był z kopalni… a może sam bym tam został, różnie mogło być…”. i jaką pustkę po sobie pozostawił, jest nieopisywalne. Bogdan Pełka, brat Jedyne, co możemy zrobić, to żyć tak, aby ich śmierć nie po- szła na marne. Bo wolność, za którą zginęli, jest nie tylko dana, Jan Paweł Stawisiński. 21-letni kawaler z Wybrzeża. Postrze- ale i zadana. lony w głowę, brutalnie pobity i wrzucony do karetki, walczył Pamiętajmy o tym. Dla nich. q o życie do 25 stycznia. Jego siostra wspomina, że matka prze- Anita Witek czuła że coś się stało, zanim nadeszły jakiekolwiek wiadomości. Cytaty i wiersz pochodzą z materiałów Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności oraz publikacji „Idą pancry na Wujek”. 14 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Kiedy praca jest radością… Jest w orkiestrach dętych jakaś siła… ondo im. Piastów Śląskich w Mysłowicach-Wesołej. Zale- łem się w Mysłowicach, bo znalazłem dwie kilkadziesiąt metrów dalej, jadąc w kierunku Ławek tutaj podatny grunt na działalność i Lędzin, za betonowym płotem znajdują się niskie kopal- muzyczną. W 2005 roku kochłowi- Rniane budynki. Jasnozielony, intensywny kolor sprawia, że wyróż- cki „Big Band” przyszedł za mną. Jed- niają się na tle szarego i smutnego późnozimowego krajobrazu. nym z takich przykładów jest perkusi- Tablica z napisem i ogromną strzałką wskazuje miejsce, w którym sta Adam, który jako kilkunastoletni mieści się siedziba i odbywają się próby dwóch utytułowanych or- bajtel, uczeń chorzowskiej szkoły mu- kiestr – dętej KWK „Mysłowice-Wesoła” i rozrywkowej „Happy zycznej grał w rudzkiej orkiestrze, Big Band”. Jestem umówiona z ich dyrygentem Mirosławem Ka- a potem przeniósł się do Mysłowic” – szubą w środowe popołudnie o godz. 16.00. Kilka minut wcześniej wspomina dyrygent. przed bramą pojawia się mój rozmówca. Po raz pierwszy widzę go W rodzinie Kaszubów tradycje mu- w „cywilnym ubraniu”, a nie w mundurze górniczym czy fraku. zyczne istnieją od kilku pokoleń. Jego „Zapraszam do naszej siedziby. Wejdziemy od drugiej strony. Wie ojciec i dziadek grali na trąbce. Nikt jednak nie był kapelmistrzem. Pani, przepisy przeciwpożarowe. Musimy mieć dwa wejścia” – tłu- Teraz muzykuje już czwarte pokolenie rodziny Kaszubów. Jego sy- maczy. nowie grają w orkiestrze górniczej i w „Happy Big Bandzie”. Jednak Orkiestry mają do dyspozycji dwie sale do prób. Wystarczy rzut nie każdy z muzyków może grać tu i tu. Zaledwie kilkudziesięciu oka by stwierdzić, że panuje w nich bardzo przyjemna atmosfera. z nich – z liczącego ponad sto osób składu – występuje wymiennie Porozstawiane instrumenty i stojaki na nuty wypełniają wnętrze w orkiestrze dętej i rozrywkowej. „Muzycy muszą mieć pewne pre- pomieszczeń, a na ścianach wiszą dyplomy, podziękowania i zdję- dyspozycje żeby grać w big bandzie, bo tam jest potrzebna okre- cia z imprez, na których występowały orkiestry. W biurze dyry- ślona stylistyka i dużo wyższe umiejętności” – tłumaczy dyrygent. genta zwraca uwagę kilkadziesiąt pucharów świadczących o do- Muzycy z całego województwa robku artystycznym. Przekrój wiekowy członków zespołu jest dość duży. Najmłodsi Wszystko zaczęło się w Rudzie Śląskiej muzycy mają zaledwie kilkanaście lat i są uczniami podstawowych Zespół rozrywkowy istnieje od 1990 roku, ale początkowo lub średnich szkół muzycznych. Najstarsi liczą 80 lat. „Przychodzi „Big Band” był związany z KWK „Śląsk”. We wrześniu 1988 roku dużo młodzieży, garną się do grania” – mówi zadowolony Miro- świeżo upieczony magister katowickiej Akademii Muzycznej Mi- sław Kaszuba. „Czasami jest tak, że kończą podstawową czy śred- rosław Kaszuba trafił do Rudy Śląskiej. Akurat był wakat na stano- nią szkołę muzyczną i nie kontynuują nauki w tym kierunku, ale wisku kapelmistrza ówczesnej orkiestry górniczej i to tam zaczął po paru latach przychodzi refleksja – żal, że tyle poświęcili mu- – jak mówi – „budować od zera zespół rozrywkowy”. Po dwóch la- zyce i nie wykorzystują swoich umiejętności. W dzisiejszych cza- tach, czyli w 1990 roku, stworzył „Big Band”. „W tym roku uświa- sach największą popularnością wśród chłopaków cieszy się trąbka, domiłem sobie, że będę miał 30 lat pracy z orkiestrą dętą. Zmoty- saksofon i klarnet. Dziewczyny grają na flecie i saksofonie”. Sakso- wował mnie do tego mój profesor, kompozytor i instrumentator, fonistką jest jaworznianka – pani Ania, na co dzień nauczycielka nieżyjący już Józef Szwed. To on zaproponował mi żebym poszedł angielskiego w jednej z katowickich szkół. „Muzyka przewijała w kierunku dyrygentury tym bardziej, że skończyłem takie studia” się w mojej rodzinie, ale generalnie nie była ona jakoś szczególnie – opowiada nasz rozmówca. umuzykalniona. Ja się uparłam. Zaczęłam przygodę z ‘Happy Big W Kochłowicach pracował do 31 grudnia 2004 roku. Wtedy Bandem’ mając 16 lat. W sumie już 7-8 lat jestem związana z or- to połączono kopalnię „Śląsk” z „Wujkiem”. Mirosław Kaszuba kiestrami”. Jak sama przyznaje, pogodzenie nauki na filologii an- został służbowo przeniesiony na mysłowicką kopalnię „Wesoła”. gielskiej z muzyką to nie lada wyzwanie i wyrzeczenie. Dojeżdżała Przez kilka miesięcy pracował z odchodzącym na emeryturę ka- na próby środkami komunikacji miejskiej. Spędzała w autobusach pelmistrzem Janem Grzybkiem. „Dość szybko zaaklimatyzowa- kilka godzin przemierzając w obie strony po 70 km. www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 15

W mysłowickich orkiestrach grają mieszkańcy z całego woje- jak gramy i gdzie gramy. To wystarcza by ich przekonać. Na kon- wództwa – i to zarówno z Górnego Śląska (Mysłowice, Katowice, cercie zawsze bardzo pochlebnie się o nas wypowiadają. Mówią Ruda Śląska, Piekary Śląskie, Siemianowice Śląskie, Chorzów, Ty- o ogromnym zaskoczeniu, że w Mysłowicach istnieje big band chy), jak i z Małopolski (Jaworzno) i z Zagłębia Dąbrowskiego na takim poziomie” – mówi dyrygent. (Sosnowiec, Będzin, Czeladź). „Ci z Zagłębia – mówiąc kolokwial- Również producenci popularnego programu „Jaka to melo- nie – mają przekichane” – śmieje się Mirosław Kaszuba. „Naj- dia? ” trzy razy (2006, 2007, 2016) zaprosili „Happy Big Band” pierw mówię ‘jutro przyłażymy na pogrzeb w mantlach’. A potem do współpracy. „W 2016 roku, gdy jechaliśmy do studia zepsuł się dodaję ‘ci zza Przemszy jutro przychodzą w płaszczach’. Oczywi- autobus. Na szczęście 200 m przed telewizją. Program jest fajnie ście nikt się nie obraża, bo takie słowa są traktowane w katego- prowadzony, bo publiczność bardzo spontanicznie reaguje na mu- riach żartów, a nie złośliwości mających doprowadzić do jakiegoś zyczne elementy. Zresztą w Warszawie górniczy mundur z czerwo- konfliktu. Zresztą zabawnych sytuacji jest znacznie więcej. Zwłasz- nymi pióropuszami to jest jakaś egzotyka”. cza podczas wyjazdów. Parę lat temu orkiestra dęta została zapro- W styczniu tego roku z „Happy Big Bandem” koncertował pre- szona na festiwal do Norwegii, do niewielkiej miejscowości Hamar zydent miasta Edward Lasok i prezes Izby Rzemieślniczej oraz Ma- niedaleko Lillehammer. W konkursie wzięły udział 162 kapele. łej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach – prof. Jan Klimek. „To było kilka lat przed olimpiadą w Lillehammer [zimowe igrzy- Był to duet na dwa akordeony z akompaniamentem orkiestry. ska olimpijskie w Lillehammer odbyły się w 1994 roku – przyp. aut.]. Dopiero budowano obiekty sportowe. Orkiestry spały w róż- Występy w Cornegie Hall i Sydney Opera House nych miejscach. My byliśmy zakwaterowani w szkole. Jeden z na- Tak jak już wspominaliśmy orkiestry występowały nie tylko szych kolegów tak chrapał w nocy, że cała sala nie umiała spać. w Polsce, ale również w Europie, Stanach Zjednoczonych i w Au- Wynieśliśmy go na zewnątrz” – mówi z uśmiechem na twarzy dy- stralii. W Nowym Jorku „Happy Big Band” koncertował w jed- rygent. Teraz z powodu zagrożenia terrorystycznego w Europie jest nej z najsłynniejszych sal – Cornegie Hall. Startował w konkur- znacznie mniej festiwali dla orkiestr. „Byliśmy zaproszeni do An- sie, a do rywalizacji stanęły orkiestry z całego świata. „Do tej pory glii, ale impreza została odwołana z powodu ogromnych kosztów to był nasz najbardziej spektakularny występ” – wspomina Miro- ochrony. Wystarczy 10-12 orkiestr plus publika by na imprezie po- sław Kaszuba. „Już sama Cornegie Hall, na otwarciu której kon- jawiło się kilkaset osób”. certował sam Piotr Czajkowski robi piorunujące wrażenie. Panuje tam niesamowity klimat – wnętrza i garderoby są niesamowite, Policjant, dyrektor, wynalazca i pracownik naukowy ozdobione zdjęciami artystów światowej klasy. Można powiedzieć, Muzycy mysłowickich orkiestr otrzymują niewielkie wynagro- że w jaskini lwa zdobyliśmy pierwszą nagrodę”. dzenie. Jak jednak dodaje Mirosław Kaszuba nie są to pieniądze, Trzeba jednak pamiętać również o tym, że już do samego kon- z których można się utrzymać, raczej to taki dodatek do podsta- kursu organizatorzy zapraszają znakomite orkiestry. Dla mysłowi- wowego zatrudnienia. W mysłowickich orkiestrach grają ucznio- czan przepustką był występ – kilka lat wcześniej – w australijskiej wie szkół średnich, jest też policjant, dyrektor siemianowickiego Sydney Opera House, gdzie zdobyli pierwsze miejsce. To właśnie Domu Pomocy Społecznej, muzyk z Zespołu Pieśni i Tańca tam wpadli w ucho jednemu z organizatorów konkursu w Nowym „Śląsk”, pracownik naukowy – wynalazca, który dojeżdża na próby Jorku. Przysłał dla „Happy Big Bandu” zaproszenie, poprosił o ak- aż z Krakowa, gdzie obecnie mieszka. Kiedyś w orkiestrze grał tualne nagrania, ale już wiedział, że jest to bardzo dobra orkiestra trębacz – uzdolniony fizyk i matematyk. Młody chłopak zdawał z Polski. do szwedzkiej akademii technicznej. Pozostało ich w ostatnim eta- Z Australią związanych jest kilka wydarzeń, które mocno pie trzech i to on został przyjęty. Dziekan powiedział, że wszyscy utkwiły w pamięci Mirosławowi Kaszubie. Sama podróż zajęła byli uzdolnieni, ale wybrali jego – muzyka, bo każdy naukowiec muzykom 48 godzin. „Pierwsza niespodzianka spotkała nas w au- musi mieć też inne zainteresowania. On ich zachwycił opowieś- striackich liniach lotniczych, którymi lecieliśmy z Wiednia. Pode- ciami o swoim hobby – o trąbce, o orkiestrze i koncertach. To był szła do nas po stewardessa i zaczęła recytować wiersze… Jana Brze- punkt, który przeważył na jego korzyść. chwy po polsku. Potem rozmawialiśmy z nią po angielsku i okazało Działalność orkiestr wspierają częściowo kopalnia i miasto. się, że ona zapamiętała z dzieciństwa tylko te wierszyki, które jej „Zabiegamy o to żeby Polska Grupa Górnicza jako centrala też czytała babcia. Nie umiała mówić po polsku, ale recytowała świet- pomogła. Najważniejsze jest mieć wsparcie finansowe, sponso- nie”. W Canberze – stolicy Australii – muzyków zaprosiło na grilla rów. W tym przypadku muzykę można porównać do sportu. Tam, polskie małżeństwo. Przesympatyczna wizyta przeciągnęła się gdzie są finanse to zawsze jest dobra drużyna, a tam gdzie ich nie do rana. Orkiestra mieszkała u księdza na parafii. „Była tam ku- ma to jest zawsze gorzej. Chodzi nam głównie o to żeby utrzymać charka, pani Zosia, która od razu zaznaczyła ‘godejcie mi Zośka’. wysoki poziom, który osiągnęliśmy. To jest efekt wieloletniej pracy. Pochodziła z Zakopanego. Kiedy wspomnieliśmy, że wędrujemy Mamy bardzo dobrą orkiestrę dętą i bardzo dobry big band. Chcie- po Tatrach od razu się rozpłakała”. Wyjazdy do Stanów Zjednoczo- libyśmy utrzymać te tradycje na Górnym Śląsku. Orkiestr górni- nych i Australii częściowo sponsorowało górnictwo, a częściowo czych, miejskich, parafialnych czy prywatnych jest tutaj bardzo też sami muzycy. dużo. Zawsze się tym szczyciłem, chwaliłem, że jestem z regionu, w którym – na małym skrawku – było tyle orkiestr co w pozostałej, Zasłużony dla miasta Mysłowice całej Polsce” – mówi dyrygent Mirosław Kaszuba. Największą trudność sprawia dyrygentowi ogarnąć ludzi orga- Koncerty gwiazd polskiej estrady z „Happy Big Band” nizacyjnie. Prozaiczna sprawa – pogrzeb. Trzeba z dnia na dzień „Happy Big Band” koncertował w towarzystwie takich zna- szybko zebrać ludzi. „Gdyby była to etatowa orkiestra dęta to miał- nych polskich artystów, jak: Artur Andrus, Hanna Banaszek, Ewa bym ją pod ręką, a to są ludzie, którzy grają w większości z zami- Bem, Andrzej Dąbrowski, Robert Janowski, Jerzy Milian, Krystyna łowania niż z obowiązku. W lutym, kiedy panowały siarczyste Prońko, Ryszard Rynkowski Mieczysław Szcześniak, Ewa Uryga, mrozy bałem się żeby podczas pogrzebów wszystko było jak na- Zbigniew Wodecki czy Stachursky. „Jest to dla nas mobilizacja leży, bo przy niskich temperaturach instrumenty zamarzają” – tłu- i prestiż, bo występujemy z gwiazdami polskiej sceny muzycznej. maczy dyrygent. Bardzo miło wspominam tę współpracę. Artyści, którzy nas jesz- Praca Mirosława Kaszuby została doceniona przez władze My- cze nie znają, bo nie mieli okazji z nami grać czasami sceptycznie słowic. Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta w lutym 2016 pytają ‘co to za big band?’, ‘skąd oni są?’. Wtedy zwykle proponuję roku dyrygent został uhonorowany tytułem „Zasłużony dla miasta żeby menadżer albo sam artysta posłuchał naszych nagrań, odwie- Mysłowice”. „Przede wszystkim było to dla mnie ogromne wyróż- dził stronę internetową, na której znajdzie informacje co gramy, 16 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Fotoreportaż Happy Big Band w obiektywie Dawida Fika

Fot. Dawid Fik dokończenie ze str. 15 nienie. I ze wszystkich dotychczas otrzymanych to sobie cenię naj- szy rzut oka wydaje się ciężka. Tymczasem jest lekka. „Teraz bardziej” – mówi nasz rozmówca. robią buławy trochę krótsze, nie są takie długie żeby tambur- „Jest w orkiestrach dętych jakaś siła…” – śpiewała przed laty major łatwiej mógł nią podrzucać. Moja buława jest podkle- Halina Kunicka. I na pewno coś w tym jest. Wystarczy posłuchać jona, ponieważ już dwa razy dostała… piłką. Raz, gdy graliśmy q mysłowickich zespołów, by się o tym przekonać. przed meczem na Stadionie Śląskim spadła na nią futbolówka. Mirella Dąbek W grudniu zeszłego roku występowaliśmy w Spodku przed W kuluarach meczem siatkarskim GKS Katowice – Resovia Rzeszów. Któ- Podczas występów orkiestry kapelmistrz trzyma buławę. „Jak ryś z zawodników tak mocno uderzył piłkę, że ta leciała prosto mam 50-osobową orkiestrę to każdy muzyk musi z daleka wi- na mojego trębacza. Musiałem go obronić buławą. Gdyby piłka dzieć kiedy rozpocząć. Dlatego kapelmistrz trzyma ją tak wy- uderzyła w trąbkę, to ta mogłaby wybić muzykowi zęby. Myślę, soko i narzuca nią tempo gry” – tłumaczy Mirosław Kaszuba. że do trzech razy sztuka i wkrótce będą musiał kupić nową” – Orkiestrą w marszu dyryguje tamburmajor. Buława na pierw- śmieje się Mirosław Kaszuba. www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 17 Fundacja Rodzin Górniczych Pomóż poszkodowanym przez górnicze tragedie

Podstawowe założenia działalności Fundacji Jednorazowa pomoc finansowa Początkowo zakładano, że pomoc Fundacji może dotyczyć Potrzebującym rodzinom, na ich uzasadniony wniosek jest tylko rodzin, w których mąż, ojciec zginęli w wypadkach w ko- przekazywane wsparcie w postaci jednorazowej zapomogi w wy- palniach. Pomoc powinna polegać na przekazywaniu uczącym sokości do 5000 zł rocznie. Rodziny dotknięte tragiczną śmiercią się dzieciom i młodzieży stypendiów, rodzinom jednorazowej po- górnika w czasie pracy otrzymują jednorazową pomoc w wysoko- mocy materialnej, a także na organizacji darmowych wycieczek ści do 6000 zł. i wczasów wypoczynkowych. W miarę rozwoju Fundacji, od roku Wycieczki krajoznawcze, warsztaty wypo­czyn­ko­wo-edu­ 2007 zakres pomocy rozszerzono, obejmując nią także inwalidów górniczych i rodziny górnicze będące z różnych powodów w trud- kacyjne nych życiowych sytuacjach. Świadczona pomoc objęła leczenie W okresie letnich i zimowych wakacji szkolnych są organizo- i rehabilitację. wane dla uczących się podopiecznych Fundacji kolonie i zimowi- ska. Wypoczywało już ponad 2000 osób. Niektóre wyjazdy mają Środki finansowe Fundacji charakter wypoczynkowo-edukacyjny, ponieważ prowadzone Środki finansowe na potrzeby rodzin górniczych są pozyskiwane: są na nich zajęcia z plastyki, języków obcych, tańca towarzyskiego, • ze składek członków Zgromadzenia Fundatorów, fotografii, żeglarstwa, nauki jazdy na nartach. • z dobrowolnej miesięcznej składki pracowników górnictwa, Szanowni Przyjaciele i Sympatycy Fundacji! • ze składek innych darczyńców przekazywanych w formie jed- Wskazując na osiągnięcia Fundacji, mamy nadzieję zwrócić Wa- norazowej lub okresowej. szą uwagę na problemy rodzin górniczych pozostających w trud- Fundacja przejmuje także oferowane dobra materialne, jakie nej życiowej sytuacji, szczególnie spowodowanej ciągle zdarzają- mogą być przekazywane podopiecznym w ramach potrzeb zwią- cymi się górniczymi tragediami, a także zamieszkującymi rejony, zanych z remontami, czy wyposażeniem mieszkań. gdzie zmiany w gospodarce krajowej spowodowały likwidację ko- W okresie 20 lat działalności darczyńcami Fundacji zostało kil- palń i pozostawienie wielu ludzi bez należytych środków do życia. kanaście tysięcy pracowników górnictwa, a także przeszło tysiąc sponsorów instytucjonalnych i osób fizycznych spoza górnictwa. Nasz adres: FUNDACJA RODZIN GÓRNICZYCH W KATOWICACH Osiągnięcia Fundacji ORGANIZACJA POŻYTKU PUBLICZNEGO W okresie 20 lat działalności podstawowe osiągnięcia Funda- UL. POWSTAŃCÓW 30, 40-039 KATOWICE cji to: TEL. 32 757-26-08 [email protected] Pomoc dla ponad 5000 osób. Przekazano na ich rzecz przeszło KRS 0000127003 NIP 954-21-96-375 30,5 mln zł. PKO BP 41 1020 2313 0000 3802 0349 5611 Niezależnie od wpłat pieniężnych świadczenia przekazywane www.fundacjafrg.pl były w formie: Ryszard Wyględacz – pomocy w uzyskaniu pracy, mieszkania, – umożliwienia rozpoczęcia studiów wyższych ze zwolnieniem z opłaty czesnego, – pomocy w przeprowadzeniu remontu mieszkania, – pomocy w dostępie do leczenia zdrowotnego, itp.

Świadczenia stypendialne dla uczących się dzieci i mło- dzieży Fundacja od roku 2010 wypłaca stypendia socjalne, naukowe oraz specjalne dla osób niepełnosprawnych. Wysokość stypen- diów przekazywanych przez Fundację to 150-600 zł/miesiąc. Wy- płacono już ponad 20 000 stypendiów. W roku 2008 wypłacono 280 stypendiów, obecnie Fundacja wy- płaca ponad 115 stypendiów miesięcznie. Pozytywnie załatwiane są wszystkie wnioski spełniające kryteria regulaminowe. 18 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Temat numeru: Górnictwo Polskie górnictwo kołem zamachowym Europy oja rodzina związana jest z górnictwem od trzech po- bez ubiegania się o rynek zbytu czy koleń. Mój ojciec i dziadek byli górnikami, ja jestem finansowania i zasoby ludzkie gór- górnikiem, mój najstarszy syn też ma wykształce- nictwo prywatne oraz państwowe, Mnie górnicze i pracuje jako inżynier przy projektach Balamary działające na dotychczasowych za- w Polsce. W latach 70. ubiegłego wieku, jako młody człowiek sadach. Górnictwo prywatne mo- wyjechałem do Australii w ślad za ojcem, który pracował w tam- głoby przyczynić się do podwoje- tejszych kopalniach od jakiegoś czasu. Przez spędzone tam lata nia zdolności produkcyjnych kraju udało mi się zdobyć solidną bazę wiedzy i doświadczenia. Pra- wpływając bezpośrednio na inwe- cowałem w największych i najnowocześniejszych na świecie za- stycje w sektorze oraz stworzenie kładach górniczych takich jak Mt. Keith, należącym do spółki tysięcy miejsc pracy. Pośrednie ko- Western Mining, North Limited, Dominion Mining, zajmu- rzyści z tej działalności przełożą się jąc kolejno coraz wyższe stanowiska kierownicze i poszerzając na rozwój transportu kolejowego, wiedzę z zakresu najnowszych technologii wydobycia, proce- zwiększenie obłożenia eksporto- dur bezpieczeństwa oraz skutecznych metod zarządzania po- wego polskich portów, zapotrzebowania na stal etc. Całość tych zwalających maksymalizować wyniki przedsiębiorstwa przy zmian spowoduje powstanie kolejnych miejsc pracy tworzo- jednoczesnym zmniejszaniu kosztów i ryzyka wypadków przy nych w działalnościach około górniczych jak i w praktycznie pracy kopalni. Nigdy nie zapomniałem o polskich korzeniach każdej branży związanej z zaspokajaniem potrzeb nowo zatrud- i kiedy zbudowałem firmę z potencjałem do wykorzystania zdo- nionych ludzi. bytej wiedzy, zdecydowałem się na inwestycję w ojczyźnie oraz W związku z rozwojem technologii energetycznych i poli- powrót do Polski. Tak powstały projekty „Nowa Ruda Węgiel tyką klimatyczną w Europie i na świecie dążącą do ograniczenia Koksujący” w rejonie Dolnego Śląska oraz „Sawin” na Lubel- zużycia tego surowca uważam, że węgiel może stać się dobrem szczyźnie. Wraz z zespołem specjalistów Balamary od 5 lat rea- niezbywalnym w przeciągu następnych 20-30 lat. Naturalnie lizujemy kolejne etapy tych projektów, zbliżając się do urucho- sytuacja ta dotyczy głównie węgla energetycznego. Życie wę- mienia światowej klasy kopalni zlokalizowanych tutaj, w Polsce. gla koksującego wykorzystywanego w przemyśle zapewne po- Węgiel jest wciąż bardzo cenionym surowcem energetycz- trwa znacznie dłużej. Przed Polską stoi historyczna szansa, aby nym na całym świecie. W chwili obecnej Europa boryka się wypełnić lukę podażową na rynku węgla kamiennego w Polsce ze znacznym deficytem węgla i zmuszona jest do kosztow- i całej Europie. Niechaj nasz polski węgiel będzie paliwem przy- nego importu. Sytuacja ta dotyczy także Polski, która sprowa- szłości dla całej Europy. Pamiętajmy, że 100% z zera zawsze jest dza węgiel zza granicy, w tym z Rosji. Znakomita większość wę- zerem, zatem nie leży w interesie Polski zachowawcza postawa gla w Europie zalega w polskich złożach i czeka na wydobycie. w kwestii budowania nowych możliwości wydobywczych węgla Uważam, że Polska z powodzeniem mogłaby wypełnić lukę po- w naszym kraju. dażową w Europie oraz zapewnić wewnętrzne bezpieczeństwo Budujmy polskie górnictwo! q energetyczne na kolejne 20-30 lat osiągając przy tym wymierne Derek Lenartowicz korzyści. Polska obecnie wydobywa około 70 milionów ton Derek Lenartowicz jest prezesem wykonawczym Grupy Balamara rocznie. Przy obecnych warunkach panujących w Europie na te- Resources Limited, australijskiego przedsiębiorstwa sektora górni- renie Polski może działać w sposób całkowicie bezkonfliktowy, czego. Historie starymi pocztówkami pisane… Górnictwo śląskie na pocztówkach i nie tylko… Od kiedy pod koniec XIX wieku karty pocztowe zostały opa- przybył do Królewskiej Huty (ów- trzone ilustracją i stały się widokówkami, wydawcy poszukiwali cześnie Konigshutte O.S.) swe życie coraz to nowych motywów, które można by było umieścić na po- związał z Górnym Śląskiem. Stał się cztówkach. Najczęściej prezentowano okazałe gmachy, takie jak mistrzem i prekursorem fotografii ratusze i kościoły, budynki urzędów, a także pomniki. Na Górnym przemysłowej, zdobywał także liczne Śląsku bardzo popularne były także krajobrazy przemysłowe, pre- nagrody za fotografowanie przyrody. zentujące huty i kopalnie. Dzięki jego pracom, a także pra- Pierwotne karty litograficzne pokazywały kopalnię w bardzo com innych śląskich fotografików sielankowy sposób – były to bowiem odwzorowania artysty – gra- i wydawców, prezentowanym za- fika. Lecz już pod koniec XIX i na początku XX wieku rozwój tech- równo w formie książkowej jak nik fotograficznych spowodował, że praca górników została poka- i w formie licznych widokówek, mo- zana w sposób bardziej realistyczny. żemy dziś zobaczyć, jak przed stu laty Jednym z najbardziej znanych fotografików śląskich, a jedno- wyglądał przemysł, w tym praca na kopalni. q cześnie wydawców kart pocztowych, był Max Steckel. Urodził się on w 1870 roku we Frankfurcie nad Odrą, ale od 1891 roku, gdy Jacek Nowak, Członek Koła ZG Królewska Huta www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 19

Litograficzna widokówka z przełomu XIX i XX wieku, wydana przez Maxa Gaertnera w Królewskiej Hucie. Obok widoku Rynku i Stawu Hutniczego oraz herbu Königshütte przedstawiono kopalnię „Hrabina Laura” („Gräfin Laura Grubbe”) – późniejszą kopalnię „Barbara-Cho- rzów”

Widokówka z przełomu XIX i XX wieku. Szyb „Krug” kopalni „König” Ciekawa widokówka wydana przez Maxa Steckla pokazująca życie – późniejsza kopalnia „Prezydent” w Chorzowie. Pocztówka wydana na i pod ziemią. W górnym polu Restauracja na Górze Redena, poni- przez Aloisa Glatzela żej wydobycie węgla

Pocztówka z okresu międzywojennego. Górnicy na cechowni prawdopodobnie w czasie nabożeństwa ku czci św. Barbary. Pocztówka wydana w Berlinie 20 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl

Nieistniejący już szyb „Bismarck” w Nowych Hajdukach (obecnie koń- cowy rejon ul. Wolności w Chorzowie). Widokówka wydana przez Maxa Steckla na przełomie XIX i XX wieku

Zdjęcie z okresu międzywojennego. Szyb „Prezydent Mościcki” i za- Nieistniejący już szyb „Wandy” (wentylacyjny i materiałowy) wybudo- kład przeróbczy (tak zwana sortownia) kopalni „Prezydent” w Chorzo- wany w stylu przypominającym zamek obronny. Siostrzany szyb „El- wie. Do dziś zachowała się jedynie unikalna konstrukcja – prawdopo- żbiety” zachował się w Chorzowie Starym przy ul. Siemianowickiej – dobnie jedyna na świecie – zastrzałowa wieża wyciągowa wykonana nie obecnie znajduje się tam lokal gastronomiczny ze stali, lecz z żelbetu – reszta została zrównana z ziemią Fotoreportaż Kiedy umiera kopalnia Ja cynkownia stara ołowiu wytop Rozebrali mnie służyłam wiernie (…) gwałtem – ludzie, własnymi rękami. Nawet Wielki Edward brał mnie w ramiona. Stoję więc przed Wami i wstydzę się teraz swojej nagości. Teraz Moja piękna struktura, która Więc do Apelu poległych staję! służyć jako muzeum architektury miała i być wspaniałej Epoki węgla i stali świadectwem, (Johan Bros, cyt. za: M. Szejnert, Czarny ogród) upadła. www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 21 Fot. Maria Śliwa Maria Fot. 22 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Historia Europejski wymiar śląskich zabytków postindustrialnych Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu jest instytucją tury- mach 150, 170 i 320, z czego poziomy 170 i 320 udostępnione są dla styczno-kulturalną wyjątkową na mapie Polski. Od 2 kwietnia 2013 ruchu turystycznego. Znajduje się tu jedna z najgłębiej położonych roku stanowi jeden podmiot, powstały po połączeniu Zabytkowej tras turystycznych pośród kopalń węgla kamiennego w Europie. Sy- Kopalni Węgla Kamiennego „Guido” i dotychczasowego Muzeum stem wyrobisk, zachowane maszyny i urządzenia są namacalnym Górnictwa Węglowego, które miało swoją siedzibę w dawnym gma- świadectwem techniki górniczej II połowy XIX wieku oraz jej dal- chu starostwa powiatowego przy ul. 3 Maja 19. Obecnie jest to jedyna szego rozwoju po lata 90. XX wieku. Maszyny, urządzenia lub ciągi tego typu placówka w kraju, będąca jednocześnie samorządową insty- technologiczne występują w naturalnej scenerii podziemia kopalni. tucją kultury, obiektem turystycznym, ośrodkiem edukacyjnym, za- kładem górniczym i placówką naukowo-muzealną Jego trzon tworzą trzy historyczne obiekty: kopalnia „Guido” oraz Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna i kopalnia „Królowa Luiza”, dwa ostatnie funkcjonujące jako połączony kompleks Sztolnia Kró- lowa Luiza. Te trzy zespoły zabudowy górniczej i urządzeń kopal- nianych połączone z podziemnymi wyrobiskami górniczymi, wspól- nie, w sposób komplementarny dokumentują historię przemysłową i społeczną oraz tradycje i rozwój technik górniczych Górnego Ślą- ska. Są one wyjątkowe w skali kraju. Muzeum od lat otacza je troską i opieką. Kopalnia „Królowa Luiza” powstała w 1791 r. i była jedną z dwóch pierwszych kopalń węgla kamiennego na Górnym Śląsku (w tym sa- mym roku powstała kopalnia „Król” w Chorzowie – dziś już nieist- niejąca). Jako inwestycja rządowa wiodła prym we wprowadzaniu in- nowacji technicznych. Była jedną z pierwszych kopalń odwadnianych przez pompy napędzane maszyną parową, to tu powstały pierwsze sta- Kaplica św. Barbary Fot. Muzeum Górnictwa Węglowego

Uzupełnieniem tras podziemnych i zabytków industrialnych usy- tuowanych na powierzchni są zbiory muzealne. Ich początkiem była ocalona część spuścizny po Związkowym Muzeum Górniczym w Sosnowcu istniejącym w latach 1948-1972. Zasadniczą część kolek- cji stanowiły muzealia techniczne reprezentujące poszczególne działy górnictwa. Uzupełniały je bogate archiwalia (z unikatową kolekcją XVIII i XIX-wiecznych rysunków technicznych) i zbiory geologiczne. Muzeum posiada także eksponaty związane ze sferą kultury i trady- cji. Ilustrują ją kolekcje mundurów i insygniów górniczych, muzealia związane z kultem górniczej patronki – św. Barbary oraz zbiory etno- graficzne. Tematykę śląską i górniczą przybliżają: malarstwo, grafika i rzeźba (m.in. niezwykle ciekawa rzeźba w węglu), a także kolekcje medali, kufli i instrumentów muzycznych. Od wielu lat, dzięki środkom pozyskanym z funduszów Unii Eu- Mroki Kopalni Fot. Muzeum Górnictwa Węglowego ropejskiej Muzeum realizuje wiele zadań inwestycyjnych nakiero- wanych przede wszystkim na utrzymanie, rewitalizację i renowację lowe wieże wyciągowe. Była też zakładem, który wyróżniał się zaple- dziedzictwa górniczego. Najważniejsze z nich to rewitalizacja pod- czem socjalnym i dbałością o pracowników, którym oferowała m.in. ziemnych wyrobisk kopalni „Guido”, wraz z nową aranżacją tras tu- dobrze wyposażone osiedla robotnicze. Imponowała także zabudowa rystycznych i ponowne udrożnienie Głównej Kluczowej Sztolni kopalni na powierzchni. Do dzisiaj można podziwiać oryginalne za- Dziedzicznej. W przestrzeniach kopalni, pod ziemią stworzono budowania ukazujące dawny wygląd zakładu górniczego (budynki na poziomie 320 nowoczesny kompleks – strefę kultury i biznesu. warsztatów, zmiękczalni wód przemysłowych, kompresorów, roz- W dawnych kopalnianych komorach mieszczą się podziemny pub, dzielni z zachowanym częściowo wyposażeniem, akumulatorowni), sala koncertowa i konferencyjna. Poziom 170 poświecono patronce w tym jedną z najstarszych łaźni dla załogi (łaźnia łańcuszkowa). Za- górników św. Barbarze. Znajduje się tu m.in. podziemna kaplica i no- bytkiem unikatowym jest maszyna wyciągowa o napędzie parowym woczesne ekspozycje poświęcone Świętej. W ubiegłym roku po wielu z 1915 r. – jedynym czynnym tego typu urządzeniem w Polsce. latach pracy nad rewitalizacją niedostępnych dotąd wyrobisk Głów- Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna jest wyjątkowym nej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, uruchomiono nową trasy tu- na skalę światową przykładem techniki górniczej i hydrotechnicz- rystyczną „Podziemna podróż w czasie” udostępniając turystom nej, bez wątpienia najważniejszym i najoryginalniejszym obiektem po raz pierwszy zrewitalizowany fragment tego wyjątkowego obiektu. górniczym na Śląsku. To gigantyczne przedsięwzięcie wykonywane Dzisiejsze Muzeum to łącznie ponad 10 kilometrów podziem- było przy użyciu prostych narzędzi, takich jak klin, młot, skrzynie nych tras turystycznych na kilku poziomach pod ziemią (najgłęb- włóczne, kołowrót. Powstała w latach 1799-1863, w chwili urucho- szy 355 metrów pod ziemią), wszystkie wpisane do rejestru zabyt- mienia była najdłuższą budowlą tego typu w Europie, łączyła funk- ków, cztery czynne szyby kopalniane, ponad dwadzieścia budynków, cje odwadniające, transportowe i wydobywcze, wody odprowadzało trzy wystawy stałe i… ponad milion zadowolonych turystów w ciągu do niej ponad 20 kopalń. Warto dodać, że chodnik wydrążony w po- ostatnich 10 lat. To także działania o charakterze kulturalnym i edu- kładzie węgla prowadzący z szybu Wilhelmina do Głównej Kluczo- kacyjnym. Instytucja organizuje koncerty, przedstawienia teatralne, wej Sztolni Dziedzicznej datowany na 2. dekadę XIX wieku, jest jed- imprezy plenerowe i uroczystości związane z górnictwem, a także lek- nym z najstarszych zachowanych tego typu wyrobisk w Europie. cje dla młodzieży szkolnej, realizowane w podziemiach autentycznej Kopalnia „Guido” to z kolei przykład kopalni prywatnej, posiada- kopalni. q jącej unikatowy zespół autentycznych wyrobisk górniczych na pozio- www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 23 Z życia Związku Górnośląskiego Kongres Związku Górnośląskiego za nami IX Kongres Związku Górnośląskiego odbył się w Mysłowicach, Widera, prof. Joanna Rostropowicz, Wojciech Czech, Józef Buszman, w sali Muzeum Pożarnictwa. Sławna Orkiestra Dęta KWK „Mysło- prof. Irena Lipowicz, ks. Piotr Płonka, prof. Julian Gembalski oraz wice – Wesoła” pod dyrekcją Mirosława Kaszuby towarzyszyła dele- wielce zasłużony Michał Lubina. gatom podczas mszy św. i przemarszu. Kongres wybrał prezesa Związku Górnośląskiego, którym został Jak nakazuje tradycja, Kongres rozpoczął się od mszy św. odpra- dotychczas pełniący tę funkcję Grzegorz Franki, uzyskując świetny wionej w kościele w Mysłowicach-Brzęczkowicach. Wśród celebran- wynik – 85% głosów poparcia. Do Zarządu Głównego weszli: Bernard tów obecny był Kapelan Związku ks. prof. Arkadiusz Wuwer. Uszok, Tomasz Kowalski, dr Waldemar Szendera, dr Łucja Stanicz- Prezydent miasta, Edward Lasok, członek Związku Górnoślą- kowa, Halina Wróbel, Jan Szulik, Krystyna Janeczek-Jagiellończyk, skiego od kilkudziesięciu lat, serdecznie przyjął delegatów na Kongres Sławomir Fudala, Leszek Boniewski, Jakub Wyciślik, prof. Joachim i ich gości. Zaproszenie przyjął Marszałek Województwa Śląskiego Foltys, Dawid Wowra. Wojciech Saługa, a także posłowie, prezydenci miast i burmistrzowie, Do Komisji Rewizyjnej zostali wybrani: Andrzej Stania, Józef Mi- radni, duchowni katoliccy i ewangeliccy, dyrektorzy placówek kultu- chalik, Weronika Szołtysek, Krzysztof Kraus, Dariusz Nowak, Marek ralnych i oświatowych. Sobczyk, Michał Materowski. Gośćmi specjalnymi byli Członkowie–Założyciele Związku Gór- Sąd Związku Górnośląskiego będą stanowili: Andrzej Dawidow- nośląskiego. Uchwałą Kongresu Członkostwo Honorowe Związku ski, Marek Akciński, Sławomir Jarzyna, Jacek Pytel, Edward Lasok. Górnośląskiego otrzymali: prof. Jerzy Wuttke, prof. Franciszek Szpor, Kongres odbił się żywym echem w mediach i wywołał szereg ko- prof. Florian Kuźnik, prof. Idzi Panic, dr Jan Rzymełka, red. Bogdan mentarzy. q

Prezes i Zarząd Główny Związku Górnośląskiego

Członkowie Honorowi Związku Górnośląskiego

Oświadczenie Związku Górnośląskiego w sprawie pomnika Wojciecha Korfantego W roku obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległo- Polska nie tylko nie doceniła tego czynu. Polska Wojciecha Korfantego ści Górny Śląsk przypomina społeczeństwu polskiemu o ogromnym wkła- więziła, skazała na wygnanie, a jego śmierć jest do dzisiaj niewyjaśniona. dzie tego regionu w odbudowę i rozwój kraju, zwłaszcza po 1922 roku. Dzisiaj, w setną rocznicę odzyskania niepodległości, Górny Śląsk upo- To górnośląski przemysł sprawił, że Polska, dotychczas kraj rolniczy, stała mina się o swojego bohatera, polskiego bohatera, który jako jedyny z twór- się państwem z nowoczesnym, szeroko rozwiniętym przemysłem, w którym ców naszej niepodległości nie posiada pomnika w Warszawie. Polska jest mu pracował wyszkolony na poziomie europejskim robotnik i inżynier. winna ten pomnik, jako dyktatorowi III Powstania Śląskiego i jako jednemu Taki bieg historii nadał człowiek, który jest szanowany jako bohater naro- z organizatorów Powstania Wielkopolskiego. dowy w Polsce i na Górnym Śląsku, Wojciech Korfanty. Ten mąż stanu, który Tego pomnika oczekuje Górny Śląsk, a w jego imieniu – Związek Górno- walczył słowem i uważał, że „wojna jest ostatnim argumentem w dyplomacji” śląski. q osiągnął wielki sukces i doprowadził do przyłączenia znaczącej części Gór- nego Śląska do Polski. 24 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl IX Kongres Związku Górnośląskiego w obiektywie Dawida Fika www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 25 Skuli Świynta Rodni Mowy Na bezrok bydzie 20 lot, jak UNESCO uchwolyło Miyndzyna- co żodyn z modziokôw niy powiy, że godałach „po zagranicz- rodowy Dziyń Jynzyka Ojczystego na ftory po ślônsku godômy nymu”. Bo tak mi sie już tyz kejś przitrefiyło. A terozki rychtujymy Śwynto Rodni Mowy. Po jakymu take świynto? Po to, coby pa- VII Kônkurs Gryfny Godki we kwietniu. Ło tym naszkryflôm niy- miyntać ło jynzykach na cołkym świecie, ftore mogôm sie stra- skorzi. Ale jak umiycie godać po naszymu, to juz sie rychtujcie cić. My starômy sie ło nasza ślônsko godka coby łostała. Chcymy, godka. q by modzi jôm znali i bezto sôm roztomajte trefy i kônkursy. Pora Helena Leśniowska lot tymu wymyślyłach, aby skuli tego świynta, zyńść sie i pocytać po ślônsku. Wymyślyłach tak: „Cołki Gôrny Ślônsk cyto po ślôn- sku”. I to sie przijyno. Trza pedzieć, co nôm to sie fest udowo. Rych- tuje to Koło Zwiônzku Gôrnoślônskigo we Piekarach Ślônskich do kupy z Dzielnicowym Dômym Kultury w Dômbrôwce Wielki.

Sala w Domu Kultury w Dąbrówce wielkiej była, jak zawsze, wypełniona do ostatniego miejsca

Latoś, 21 lutego ściôngli do dômu kultury wszyjscy, ftorzy przajôm ślônski godce, coby pocytać po naszymu. Byli z Kato- wic, Wełnowca, Michałkowic nô i przecaś ze Piekor. Trza pedzieć, co byli to niy ino człônkowie Zwiônzku Gôrnoślônskigo. Była tyz jak zawsze delegacjo RAŚ. Jedni prziszli ze swojymi pisaniami kajś wysznupanymi abo naszkryflanymi na tyn tref, a inksi wybrali z tego, co jym przirychtowałach. Toz co my czytali? Tymaty były roztomajte. Jedne chytajônce za serce, inksze zaś ucieszne. Jo wy- brałach sie do cytanio wstymp do „Nowego Testamyntu po ślôn- sku”, ftory napisoł Gabriel Tobor. Stoji tam tyz napisane: „Ślônsko godka jes dlo Ślônzokow darym, skarbym, treściom. Jes cechom naszego konska ziymi. Jest tyz robotom do zrobjynio”. Trza pedzieć, co kożdy fest sie przikłodoł, co by piyknie prze- Rozwiązywanie krzyżówki mogło się odbywać zespołowo cytać, niy robić gańby i dostowoł za to piykno dyplôma. Niyspo- dzianka zrobiył wszyjstkym Hynryk Polok ze Koła ZG Katowice Po- łudnie, ftory niy doś, że cytoł to, co sôm naszkryfloł, ale jesce mogli my posuchać pieśniczki „Glacoki” ze jego słowami. Tak jak we mi- niônych latach przirychtowałach krziżôwka, latoś na szkryfka „C” jak cytanie. Prawie wszyjscy dali rada jôm zrobić, nô a potym było losuwanie nagrôd. Zarzônd piekarskigo Koła ZG przirychtuwoł na tyn tref bônkawa i maszkyty, a Instruktorki z DDK piykno de- koracjo. Raduwali my sie co do kupy z nami był Prezes Zwiônzku Gôrnoślônskigo Grzegorz Franki i Pani Pełnomocnik Prezydenta ds. Organizacji Pozarzôndowych Angelika Wojtachnio. Jak jeszcze pedza do tego, co niyftorzi prziszli wystrojyni po ślônsku, toz wia- domo co było piyknie i wszyjstkym sie fest podobało. Zaś na drugi dziyń, 22 lutego pojechałach z kamratami z Koła, z Krysiôm Skôrkôm, Aniôm i Geratym Skrzypiec do Miejski Bi- bliotyki we Piekarach, coby trefić sie ze modziokami ze Akadymi- ckigo Zespołu Szkôł. Wystrojyli my sie po naszymu i jesce wziyni pora kofrôw łachôw. Tam połosprawiałach ło naszym ślônskym łoblecyniu. Niy zapômniałach tyz kônsek pogodać ło historii Ślôn- ski Ziymi. Bo jak sie miyszko na Ślônsku, to trza wiedzieć, jak Gawęda o stroju śląskim połączona z pokazem zywo zainteresowała tu kejś było. Cołko łosprowka była po ślônsku, a jo môm nadzieja młodzież AZS 26 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Spotkania Czy wilamowski będzie językiem regionalnym?

„O dü ołdy, łiwy śpröh „O ty nasz stary, kochany języku, Wjyr kuza dejh inda nöh mówimy Tobą jeszcze ciągle, Dü byst mej wat wi giełd jesteś więcej wart niż złoto, Wjyr müsa oü andry łjyn musimy też uczyć się innych języków, Oder dejh weła wer inda hjyn ale ciebie chcemy słyszeć aż do końca świata”. Bocufs end fur wełt”. Florian Biesik (1849-1926). To również motto działania wilamowian

1 marca sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych Młodzi interesują się wilamowskim. zdecydowała o skierowaniu do laski marszałkowskiej projektu noweli- Przede wszystkim garną się do jego nauki, zacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku re- którą wspiera – w miarę swoich możliwo- gionalnym, uznającej za taki język wilamowski. Do tej pory jedynie ka- ści Urząd Gminy. Istnieje teatr, który wy- szubski korzysta z dobrodziejstw ustawy. stawia sztuki w języku wilamowskim, m.in. Kilka dni wcześniej w Katowicach odbyła się konferencja prasowa „Małego Księcia”, „Hobbita”. Kilka tygodni posłów PO „Wymysiöeryś [język wilamowski – przyp. aut.] i ślōnskŏ temu miała premiera spektaklu w okresie gŏdka być muszą być językami regionalnymi”. W spotkaniu wzięli międzywojennym, w czasie II wojny świa- udział: posłanka, przewodnicząca sejmowej Komisji Mniejszości Na- towej i po niej. rodowych i Etnicznych Danuta Pietraszewska oraz europoseł Marek W 2009 roku UNESCO uznało wila- Plura. Z Wilamowic przyjechał Tymoteusz Król – główny propagator mowski za język ginący, ale z szansami rewitalizacji tamtejszego języka. na rewitalizację dzięki prowadzonym od- Prowadzący spotkanie Grzegorz Franki przypomniał, iż Ślązacy dolnie działaniom lokalnej społeczności. od kilkunastu lat zabiegają się o uznanie ślōskij gŏdki za język regio- W 2007 roku został również zarejestrowany przez Bibliotekę Kongresu nalny. Do tej sprawy odniósł się również europoseł Marek Plura. Pod- USA. „Z jednej strony jesteśmy szczęśliwi, czujemy dumę, że Wilamo- kreślił, iż język regionalny nie jest częścią nauki o języku, ale tworem wice są tam znane, a drugiej strony zawsze sobie myślimy – dla nas prawnym stworzonym w czasie kiedy powstała Europejska Karta Języ- ważniejsze byłoby uznanie we własnym kraju” – mówi Tymoteusz Król. ków Regionalnych. Tego typu rozwiązanie miało wspierać społeczności Europoseł Marek Plura wrócił jeszcze do tematu kosztów zwią- posługujące się swoistą mową, dla których jest ona najważniejszym do- zanych z uznaniem języka wilamowskiego za regionalny. „Edukacja robkiem kultury, najważniejszą częścią ich tożsamości. Zaznaczył rów- to największy wydatek, ale trzeba też podkreślić, że jest to jednocześ- nież, że te wspólnoty nie mają ani potrzeby, ani ambicji oddzielania się nie największa inwestycja, bo inwestujemy w przekaz pokoleniowy. In- czy tworzenia odrębnego państwa. Wymienił również korzyści płynące westujemy w ludzi, którzy dzięki temu również, że potrafią publicz- z uznania języka za regionalny. Przede wszystkim jest to dofinansowa- nie docenić tę swoją kulturę, mowę, tożsamość związaną tak mocno nie nauki w szkołach, ale jak z kolei podkreśliła poseł Danuta Pietra- z miejscem, gdzie żyją, będą zdecydowanie bardziej o nie dbali. Będą szewska jest to edukacja dla zainteresowanych, na zasadzie dobrowol- się do niego przywiązywać i będą sprawiali, że ten regionalizm zamieni ności, a nie – przymusu. Inne zalety to: wspieranie publikacji, audycji się w bardzo konkretne działania na rzecz i regionu, i całego państwa”. radiowych czy telewizyjnych, możliwość funkcjonowanie języka regio- 2018 to Europejski Rok Dziedzictwa Kulturowego. Jego hasło brzmi: nalnego w sferze publicznej – w urzędach, poprzez podwójne nazwy „Nasze dziedzictwo: tu przeszłość spotyka się z przyszłością”. Uznanie miejscowości czy obiektów geograficznych. wilamowskiego za język regionalny doskonale wpisałoby się w europej- Posłanka Danuta Pietraszewska – przewodnicząca sejmowej Komi- skie obchody. q sji Mniejszości Narodowych i Etnicznych stwierdziła: „Nasza działal- Mirella Dąbek ność ma na celu odczarowanie rzeczywistości, ponieważ mamy ustawę z 2005 roku, ale jest ona martwa”. Jej zdaniem nieuznanie ślōnskij gŏdki za język regionalny to decyzja polityczna, która z kolei nie powinna za- ważyć w przypadku języka wilamowskiego. Bowiem inicjatywa ta doty- czy wręcz mikroskopijnej społeczności. Dzisiaj zaledwie 63 osoby uży- wają wilamowskiego. „Chciałabym żeby posłowie naszej Komisji, ale i nasze władze spoj- rzały na ratowanie języka wilamowskiego w kontekście naukowym, w poczuciu pokazania wizytówki Polski wielokulturowej” – apelowała posłanka Danuta Pietraszewska. Ustawa wymaga dwóch opinii na- ukowych żeby rozpocząć procedowanie uznania języka za regionalny. Tymczasem do Komisji dotarło aż 9 opinii naukowych z całego świata. List do posłów i senatorów z prośbą o ratowanie wilamowskiego wysto- sowały 253 osoby – naukowcy, językoznawcy, humaniści i ludzie kul- tury. Ogromne zainteresowanie wzbudziło wystąpienie Tymoteusza Króla, który przybliżył historię Wilamowic. Okazuje się, że pierwsi osadnicy z Zachodu przybyli na te ziemie 800 lat temu. Pochodzili z te- renu dzisiejszych zachodnich Niemiec lub Holandii. Język wilamow- ski był używany w urzędach i kościołach w zależności od tego, do któ- rego państwa miejscowość należała i panującej ideologii. Po 1945 roku władze komunistyczne zabroniły używania wilamowskiego. Za nie- przestrzeganie zakazu groziły srogie kary. „Zauważyłem u ludzi, któ- Z inicjatywy Europosła Marka Plury w „Oku Miasta” w Katowicach rzy mają teraz po 80-90 lat żal o to, że Państwo Polskie nigdy oficjalnie odbyło się spotkanie na temat statusu języków regionalnych. Na zdjęciu: nie nazwało represji nieuczciwymi. Ci ukarani ludzie nigdy nie zostali Marek Plura (w środku), Danuta Pietraszewska, przewodnicząca zrehabilitowani. Nadanie wilamowskiemu statusu języka regionalnego sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Tymoteusz byłby dla nich sygnałem, że nie byli przestępcami, że jednak ten język Król, miłośnik i znawca języka wilamowskiego, Grzegorz Franki, jest uznany przez Państwo Polskie” – tłumaczył Tymoteusz Król. prowadzący spotkanie, prezes Związku Górnośląskiego www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 27 Śląska mowa w literaturze Wystawa „Silesius” w Muzeum Miejskim w Tychach była publiczność z satysfakcją wysłuchała młodych twórców, nale- okazją do dwóch wydarzeń kulturalnych przygotowanych przez żących do szeregu pionierów wprowadzających śląską mowę Muzeum i Koło Tychy Związku Górnośląskiego. do powieści (Marcin Melon, Alojzy Lysko), dramatu (Krystian 20 lutego 2018 miało miejsce spotkanie literatów: Jerzego Węgrzynek) i eseistyki (Jerzy Ciurlok). Obecny na spotkaniu Ciurloka, Marcina Melona i Krystiana Węgrzynka. Rozmowa Europoseł Marek Plura, orędownik kodyfikacji śląskiej mowy, prowadzona przez dr Krystiana Węgrzynka toczyła się na te- wykorzystał to wydarzenie, żeby wręczyć „Paszporty Górnoślą- mat śląskiej mowy w literaturze. Trzeba dodać, że rozmówcy skie” osobom, które mają swój wkład w popularyzację Górnego to twórcy literatury, która wykorzystuje śląską mowę. To samo Śląska. Otrzymali je dr Łucja Staniczkowa, Jerzy Ciurlok, Mar- odnosi się do czwartego zaproszonego, Alojzego Lyski, który cin Melon. q ze względu na stan zdrowia nie mógł przybyć. Zgromadzona

Uczestnicy dyskusji, prowadzący Krystian Węgrzynek Marcin Melon

dr Lucja Staniczkowa Jerzy Ciurlok Finisaż wystawy „Silesius” w Tychach Finisaż wystawy to kolejna okazja do spotkania z twórcami wystawy i prof. Joanną Rostropowicz, inicjatorką i redaktorką pięciotomowego dzieła Ślązacy od czasów najdawniejszych do współczesności. Obszerny wywiad z Panią Profesor przepro- wadzony przez red. Danutę Wencel ukazał się w „Echu”. Prowa- dzący spotkanie prezes Związku Górnośląskiego Grzegorz Franki zainicjował rozmowę z publicznością. Ko- łocz i bonkawa przy- gotowane przez Piotra Szczepanioka, prezesa Koła Tychy były miłą niespodzianką koń- czącą spotkanie. q Fot. Dawid Fik 28 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Konkurs Krasomówczy

Finał XXV Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego W każdym z ośrodków regionalnych przedstawiona była syl- im. Wojciecha Korfantego tradycyjnie już miał miejsce w Sali wetka Wojciecha Korfantego jako doskonałego mówcy skutecz- Sejmu Śląskiego w Katowicach. Przedtem odbyły się regio- nie walczącego słowem, który wyznawał zasadę, że „wojna jest nalne eliminacje konkursowe w Olsztynie, Poznaniu, Warsza- ostatnim argumentem w dyplomacji”. wie, Opolu, Częstochowie, Gliwicach, Katowicach, Mysłowi- Przewodniczącym Jury był w tym roku prorektor UŚ cach, Krakowie, Wadowicach i… Czeskim Cieszynie. A jeszcze prof. Ryszard Koziołek, który kierował pracą zespołu, w skład wcześniej były eliminacje lokalne m.in. w Nowym Targu, Zakli- którego weszli: Mirosław Sekuła, prof. Aneta Załazińska (UJ), czynie, Suchej Beskidzkiej, Brzesku, Lublińcu, Oleśnie, Bielsku- prof. Mirosława Siuciak (UŚ), dr Agnieszka Kania (UJ), red. Mi- -Białej, Cieszynie i in. chał Koźlik i dr Łucja Staniczkowa. q

Jury składało się z 8 osób. Na zdjęciu (od prawej): Mirosław Sekuła, prof. Aneta załazińska (UJ), dr Agnieszka Kania (UJ), dr Łucja Staniczkowa (ZG)

Nagrodę specjalną Prezesa Związku Górnośląskiego otrzymał Rafał Mrugała z Nowego Targu

Tradycją OKK jest złożenie kwiatów po pomnikiem patrona konkursu Wojciecha Korfantego

Sala Sejmu Śląskiego podczas finału XX OKK Autorzy zdjęć: Robert Garstka i Dawid Fik www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 29 Edukacja regionalna Podyplomowe Studia Wiedzy o Regionie – felieton subiektywny 26 stycznia 2018 roku, godzina 17.00, sala Rady Wydziału Uniwer- prof. dr hab. Aldona Skudrzyk z Instytutu Języka Polskiego im. Ireny sytetu Śląskiego w Katowicach. Dla wielu nauczycieli pierwsze godziny Bajerowej. wyczekiwanych ferii zimowych. Czas na oddech po klasyfikacji, kon- Kolejne zajęcia to odkrywanie na nowo miejsc mniej i bardziej zna- ferencjach. A jednak są tutaj, w sali brakuje miejsc. Jak ważne wyda- nych. Górnośląski Park Etnograficzny ze swoją bogatą ofertą eduka- rzenie zmobilizowało tak liczną grupę do tego wieczornego spotkania? cyjną, potem sztolnia Królowa Luiza w Zabrzu i ciekawy wykład dr. Ry- Głos zabiera pani prof. dr hab. Jolanta Tambor. Przedstawia pro- szarda Chybiorza na temat budowy geologicznej regionu. Tego samego gram Podyplomowych Studiów Wiedzy o Regionie. dnia jeszcze zajęcia warsztatowe w Oddziale Odlewnictwa Artystycz- Dla mnie przygoda z regionalizmem zaczęła się wiele lat temu. nego Muzeum w Gliwicach oraz zapoznanie na terenie Radiostacji Kiedy po studiach rozpoczęłam pracę w szkole podstawowej, w Pod- Gliwickiej z ofertą edukacyjną tejże oraz Domu Współpracy Polsko- stawie programowej nie było zapisu dotyczącego wiedzy o regionie. -Niemieckiej. Dzień kończy wykład dr. Krystiana Węgrzynka Śląskie A ja kochałam to miejsce na ziemi gdzie żyli moi dziadkowie i rodzice, narracje literackie. gdzie chciałam uczyć dzieci w szkole i wychować własne dzieci. Za nami już wykłady prof. Ryszarda Kaczmarka na temat historycz- Chciałam stworzyć takie miejsce, w którym można na chwilę za- nych i socjologicznych uwarunkowań regionu oraz spotkanie z dr Je- trzymać czas. Aby młodzi mogli lepiej zrozumieć zwyczaje, tradycje, rzym Gorzelikiem, który zapoznał nas m.in. z unikalnymi witrażami kulturę i historię regionu, w którym żyją. Aby dorośli mogli pamiętać. w Ligocie Bialskiej wg projektu Włodzimierza Tetmajera. Zajęcia za- Powstała Izba Regionalna. A potem kolejne programy, spotkania z cie- kończyło spotkanie z dr Agnieszką Tambor, która przedstawiała film kawymi ludźmi, zajęcia z uczniami, wystawy, konkursy i nieustanne jako element sztuki w regionie na przykładzie filmów Kazimierza poszukiwania informacji w różnych źródłach. Kutza, Majewskiego (Angelus), Eugeniusza Klucznioka, Magdaleny Na spotkaniach Bractwa Oświatowego Związku Górnośląskiego od Piekorz i Macieja Pieprzycy, którego film Barbórka obejrzeliśmy na za- lat dyskutowaliśmy nad koniecznością rzetelnego systematycznego po- kończenie zajęć. głębiania naszej nauczycielskiej wiedzy. Naszym dobrym duchem, za- Kolejne zajęcia zapowiadają się równie ciekawie: warsztaty w Ze- rażającym entuzjazmem i energią jest dr Łucja Staniczkowa – pomysło- spole pieśni i Tańca „Śląsk”, wykład w synagodze, warsztaty z debat dawczyni i współtwórczyni studiów. Myślę, że to jej wytrwałości wiele oksfordzkich, Droga Krzyżowa Jerzego Dudy-Gracza na Jasnej Górze zawdzięczamy. i Centrum Deportacji Górnoślązaków w Radzionkowie. – Program prowadzonych przez Wydział Filologiczny studiów za- Bo edukacji regionalnej nie można prowadzić tylko z kredą przy wiera elementy: językoznawstwa, kulturoznawstwa, historii, socjologii, tablicy! q geografii i przyrody w zakresie wiedzy o całym regionie – mówi prof. Zofia Myalska Jolanta Tambor, kierownik studiów. Po inauguracji uczestniczymy w pierwszym wykładzie dotyczą- Zofia Myalska jest nauczycielką w klasach I-III w SP 37 w Tychach. cym języków i dialektów w województwie śląskim, który wygłosiła Ogólnopolskie Forum Nauczycieli Regionalistów

Gospodarzem XII Forum była zawsze życzliwa nauczycielom Biblioteka Prezes Bractwa Oświatowego ZG dr Łucja Staniczkowa podziękowała Śląska. Dyrektor prof. Jan Malicki przywitał zebranych sponsorom i współorganizatorom Forum

W imieniu ZG XII Forum Nauczycieli Regionalistów podsumował Wśród uczestników XVII Forum przeważali nauczyciele historycy prof. UE Zbigniew Widera, przewodniczący Rady ZG i regionaliści 30 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl XX Ogólnopolski Konkurs Krasomówczy W Sali Sejmu Śląskiego, 3 marca bieżącego roku miał miejsce finał XX Ogólnopolskiego Konkursu Krasomów- czego im. Wojciecha Korfantego. Podczas eliminacji regionalnych w 11 ośrodkach w całej Polsce od Olsztyna poprzez Poznań, Warszawę, Opole, Częstochowę, Gliwice, Katowice, Mysłowice, Kraków, Wadowice po Czeski Cieszyn mówi się o Wojciechu Korfantym. Tegoroczna edycja przebiegała pod hasłem: „Nieszczęsny dar wolno- ści”? – ks. J. Tischner. Jury, któremu przewodniczył prorektor UŚ prof. Ryszard Koziołek, przyznało 3 nagrody, których laureaci otrzymali zaproszenie prof. Jerzego Buzka do Parlamentu Europejskiego. Poniżej publikujemy dwa przemówienia. Autorem jednego z nich jest laureat, uczeń III klasy gimnazjum w Pszczy- nie, Janek Franek. Nagrodę Prezesa Związku Górnośląskiego otrzymał Rafał Mrugała z Nowego Targu za mowę wygłoszoną w dialekcie podhalańskim. Proszę Państwa! nigdy nie znalazł dobrej definicji dla słowa wolność”. Nie znaczy ,,Nikt rozsądny nie przeczy, że wolność może prowadzić to jednak, że jej nie pragnie. do anarchii. Trzeba jednak właściwie rozumieć słowo ‘prowadzić’. Dziękuję bardzo! q Wolność ‘prowadzi’ do anarchii w tym sensie, że jest warunkiem jej Janek Franek możliwości. Nie jest jednak jej dostateczną przyczyną’’. Te słowa księdza Józefa Tischnera uzupełniają myśl przewod-    nią dzisiejszego konkursu sformułowaną przez tegoż filozofa i pro- fesora Papieskiej Akademii Teologicznej. Szanowni Państwo! Ko- Witojcie moi ostomili! leżanki, Koledzy! Wolność! Słowo magiczne, przepełnione uczuciem, wizja, Przyjechołek tu ku Wom spod samiuśkich Tater, coby z Wami za którą miliony oddały swe życie. Przez wszystkie stulecia wie- pourodzać, cym dlo mnie górola jest śleboda. Tyn jako to pe- lokrotnie mieliśmy do czynienia z jej skrajnymi postaciami. Jest dzioł ksiądz J. Tischner „niescysny dar wolności”. Cymze jest to wartość często nadużywana i jednocześnie do bólu ograniczana. wolność? Szcynściym, a może niescynścym? Jednak zastanówmy się, czy słabe strony wolności są paradok- Kie tak we wnuku zacniyme ozwazać, to w chłopskim ro- salnie aż tak dominujące, że należy nazywać ten dar nieszczęsnym. Wolność jest słaba czy człowiek jest słaby? zumiyniu bedzie znacyło: wolność to zycie bez ogranicyń. Edy Proszę Państwa! to przecie brak granic. I tu widzicie pojawio siy sprzycność. Wy- Co sprawia, że wolność bywa niewygodna? Dlaczego wręcz niko z tego, ze granica mojej wolności jest granicą wolności cu- uwiera jak zbyt ciasny kołnierzyk eleganckiej koszuli dżentelmena? dzej. Z wolnością nam nie po drodze? Przecież to ta, przed którą czapki Powiydzioł przed rokami Cyceron, wiycie tyn wielki filozof z głów i kapelusze, dla której „chłopcy malowani” – rozstrzelani i po kolejnych bitwach świeże mogiły dalekich i bliskich… A za- rzymski: „Musimy być niewolnikami praw, cobymy byli wolni”. tem, skoro okupiona wieloma wyrzeczeniami i ofiarami, wytęsk- Ale sami widziycie, że jest dużo koło nos takich ludzi, co nos niona i wywalczona, powinna być darem przynoszącym spokój tyj wolności pozbawiajo. Najpryndzyj nasi ojcowiy, profesoro- i szczęście. wiy w skole, politycy. Oni nom wolność ogranicajom i zmuszają Jak na ironię, gdy opada bitewny kurz, ci, którzy za tę wartość do różnych zmian. Tako jest prowda. Ale my musimy być zawse gotowi byli oddać życie, stają się często niewolnikami nowej sytu- acji. Niewolnikami nowego świata, nowych reguł, które zaczynają sobom, bo inacy nigdy nie będziemy wolni. Wolność – godom z czasem przesłaniać „obdarowanym” sens prawdziwej wolności. Wom – jest to jedno z nobarzyj zwodnicyk prawideł. Nik chyba Wolni ludzie swoimi wyborami doprowadzili do wielu niepo- mi się nie preciwi, kie powiem, ze syćka kielo nos tu jest cujemy trzebnych wojen i chcę, żeby to zabrzmiało szczególnie mocno. sie wolni. No bo przeciy zyjeme we włosnym kraju, momy wol- 5 marca 1933 roku Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia ność słowa, wolność wyznanio, ale tak naprowde to my się ino Robotników na czele z Adolfem Hitlerem zwyciężyła w wolnych, legalnych wyborach, zdobywając ponad 43% ważnie oddanych biernymi użytkownikami tyj wolności. Nobo jak wleziys miyn- głosów i umacniając tegoż człowieka na stanowisku kanclerza dzy wrony, musis krakać tak jak ony, choćby nom to i casym nie- III Rzeszy. Przykład potwierdza zatem, że wolność wyboru może koniecznie pasowało. mieć katastrofalne skutki… i przestaje być wolnością. No to jako bedzie z tom wolnościom? Bóg przeciy kie nos Szanowni Państwo! stworzył i obdarzył tym darym, nie kcioł i nie kce mieć przy Dziś młody człowiek, taki jak ja, każdego dnia musi dokonywać wyborów, których waga często przekłada się na jego przyszłość. sobiy niewolnikow. Ale syćka se bocme, ze słowo wolność Bez poczucia wolności przy podejmowaniu decyzji nastolatek bę- kryjy w sobiy wybor, a poniekiedy my boimy się tego wyboru, dzie czuł się sfrustrowany, ograniczany. Z drugiej natomiast strony bo to jest odpowiedzialność. Cłek musi być odpowiedizalny znoszenie barier może prowadzić do anarchii, a wtedy młody czło- za sobie i nimo prawa zrzucać winy na inksego, kie się cosik wiek może siebie zniszczyć, może zaszkodzić sam sobie. Proszę Państwa! nie udo. Skruny wolności dane nom, będzie doznać scynścio. Nikt z nas nie wątpi, że wolność to najwyższa wartość ludzko- E, mocny Boze! Kie bendziemy zafucani na Giewont i kie się ści, jednak bez mądrości, cnoty i miłości staje się złem najwięk- chycimy krzyża, poźremy na wiyrśki i hole, kie tatrzański wiater szym z możliwych. Ma ona, jak wszystko, swoje granice, ale nie ubośko nom lica – wtedy ocujemy prawdziwom ślebode i scyn- można jej ludziom odbierać. Kiedy się ją osiągnie, warto pamiętać, ście. Tak myśloł i godoł ksiądz Józef Tischner. A un widzioł sy- aby raz zburzone mury takimi pozostały. Rozmawiajmy o wolno- ści, uczmy się jej i nie pozwólmy, żeby kiedyś jej zasadność została roko i wysoko, jak syrokie Podhole, jak syroki świat. poddana w wątpliwość. Bóg zapłoć! q Na koniec warto przywołać słowa Abrahama Lincolna: „Świat Rafał Mrugała www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 31 Górnicze skarby pod ziemią… Górnictwo od zawsze postrzegane było jako trudny i ciężki za- Współczesne społeczeństwo ma świadomość ryzyka, które po- wód. Wydobycie węgla, który jest powszechnym i potrzebnym do- dejmują górnicy zjeżdżając na dół oraz mając jedynie słaby snop brem naturalnym, wymaga nie lada poświęcenia. Często dochodzą górniczej lampy do dyspozycji. Mimo tego rośnie liczba młodych nas wiadomości o tragediach i kolejnych ofiarach. Ponadto w dzi- osób, które chcą podjąć się tego właśnie zawodu. Wynika to z tra- siejszych czasach następuje ogólny kryzys w górnictwie, co skut- dycji przekazywanej w domach z pokolenia na pokolenie, ale nie kuje zamykaniem kopalń. Pojawiają się alternatywne sposoby wy- tylko. tworzenia ciepła i energii. – Wybrałem szkołę górniczą, ponieważ górnictwo interesowało Pomimo tylu przeszkód wielu młodych ludzi decyduje się zwią- mnie już od jakiegoś czasu, ale również w mojej rodzinie górni- zać swoje życie właśnie z górnictwem. O ich perspektywy na przy- ctwo to tradycja. Ojciec czasem opowiadał mi o tym, jak to wy- szłość i zdanie na ten temat miałam okazję zapytać byłego górnika, gląda na dole kopalni: o poziomie trudności, o zagrożeniach, ja- a obecnie pracownika Wyższego Urzędu Górniczego w Katowi- kie mogą nas tam spotkać. Wiele osób myśli, że górnictwo to jeden cach. Przyznał, że taki wybór wiąże się z trudem i ryzykiem. Losy z niebezpieczniejszych zawodów, ale jeśli wykonuje się go odpo- szeroko pojętego przemysłu zajmującego się wydobyciem węgla wiedzialnie, z głową i bierze na poważnie, to daje on ogromną sa- stoją pod wielkim znakiem zapytania. Pomimo tak negatywnej tysfakcję i nie jest on tak ryzykowny na jaki wygląda – te słowa opinii wspomniał, że trzyma kciuki za każdego przyszłego górnika wypowiedział Karol Brandys, który uczęszcza do ostatniej klasy i wierzy, że ci młodzi ludzie odnajdą perspektywy w swoim doro- profilu górniczego w ZSEiU w Łaziskach Górnych. słym, zawodowym życiu. Tutaj rodzi się pytanie, czy zawód górnika kiedykolwiek zanik- A jak młodzi ludzie zapatrują się na pracę w kopalni nawet nie? Czy nie jest on już tak potrzebny jak kiedyś? Zdaniem mło- w ekstremalnie trudnych warunkach? Czy dzisiejsze górnictwo dzieży górnictwo nie upadnie. Paweł Płonka uważa, że węgiel bardzo różni się od tego, które było kiedyś? był potrzebny, jest i będzie, a zapotrzebowanie na pracowników Coraz więcej młodych osób decyduje się na podjęcie pracy wciąż rośnie. Złoża, które najczęściej są wydobywane to rudy że- w kopalni, wybierając szkoły o profilu górniczym. laza, manganu, uranu, diamenty, złoto, węgiel oraz wiele, wiele in- – Wybrałem ten profil, ponieważ mój tata, dziadkowie oraz nych. Śląsk jest województwem, w którym górnictwo jest najbar- wujkowie są górnikami, więc już od najmłodszych lat chciałem dziej rozwinięte. nim zostać – mówił Paweł Płonka, uczeń Zespołu Szkół Ekono- – Myślę, że nasza kopalnia „Bolesław Śmiały” będzie jeszcze micznych i Usługowych w Łaziskach Górnych. – Fakt, że gór- przez długi czas funkcjonować. Podobno posiada zasoby złóż wę- nik po 25 latach pracy przechodzi na emeryturę również bardzo gla na nawet 100 lat urabiania. Jest to jedna z bezpieczniejszych do mnie przemawia. Co prawda myśl o zamykaniu kopalni była kopalni w okolicy, dlatego zagrożenie wybuchem metanu i pyłu trochę zniechęcająca, ale mimo wszystko zdecydowałem się na ten węglowego jej nie grozi, ponieważ ich zawartość jest naprawdę nie- kierunek i jak na razie nie żałuję. wielka – dodał Karol. Górnictwo jako zawód niesie za sobą wiele Młodzież, która poznaje pracę odbywając praktyki na kopal- profitów, ale także ryzyko, jednak wykonywany z sercem, zawsze niach, testując swoją wytrzymałość fizyczną, pozytywnie wypo- będzie przynosił dumę oraz dodatkowe duchowe, a także pie- wiada się o zawodzie postrzeganym przez wielu jako niebezpieczny. niężne korzyści. – Po skończeniu 18 roku życia możemy zjechać pod ziemię, Nasi koledzy najczęściej mówili, że po ukończeniu szkoły gdzie wykonujemy różne czynności, uczymy się jak działają ma- mają zamiar pracować w swoim zawodzie aż do emerytury, a także szyny górnicze, jak postawić obudowę górniczą oraz przygotowu- mają w planach studia górnicze, aby kształcić się jeszcze bardziej jemy się do egzaminu praktycznego w warsztatach szkoleniowych. w wybranym przez siebie zawodzie. q Ostatnio byliśmy na wycieczce, gdzie na własnej skórze doświad- Zofia Tkocz i Patrycja Przybytek czyliśmy tego, jak ciężko górnicy pracują – kontynuował Paweł. uczennice LO im. Karola Miarki w Mikołowie

Widok na kopalnię „Bolesław Śmiały” w Łaziskach Średnich z hałdy „Skalny” 32 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Ignorantia iuris nocet – Nieznajomość prawa szkodzi Dziedziczenie ustawowe a testament, na czym polega różnica? Część druga W części pierwszej omawianego te- kodawcy, przy zachowaniu należytych stamentu zawierającego zapis, polecenie matu została poruszona kwestia dziedzi- procedur. Notariusz jest zobowiązany po- lub pozbawienie uprawnionego prawa czenia z mocy ustawy. W związku z tym, twierdzić tożsamość spadkodawcy oraz do zachowku opłata wynosi 150 złotych. pochylmy się nad problematyką dziedzi- jego zdolność do rozporządzenia swoim Warto również wspomnieć czym jest czenia z mocy testamentu. testament ustny. Taka szczególna forma Dla przypomnienia należy wskazać, testamentu jest możliwa, jeżeli istnieje iż powołanie do spadku wynika z ustawy obawa rychłej śmierci spadkodawcy, albo lub z testamentu. Zgodnie z kodeksem jeżeli wskutek szczególnych okoliczno- cywilnym, dziedziczenie testamentowe ści zachowanie zwykłej formy testamentu ma pierwszeństwo przed dziedziczeniem jest niemożliwe lub bardzo utrudnione. ustawowym. Spadkodawca może rozpo- Spadkodawca może oświadczyć ostatnią rządzić swoim majątkiem na wypadek wolę ustnie, przy jednoczesnej obecno- śmierci, jedynie przez testament, w któ- ści co najmniej trzech świadków. Treść te- rym powoła do całości lub części spadku stamentu ustnego może być stwierdzona jedną lub kilka osób. Jeżeli spadkodawca w ten sposób, że jeden ze świadków albo powołał do spadku kilku spadkobierców, osoba trzecia spisze oświadczenie spadko- nie określając ich udziałów spadkowych, dawcy przed upływem roku od jego złoże- dziedziczą oni w częściach równych. Nie- nia. Należy przy tym spisać miejsce i datę jednokrotnie możemy spotkać się z sytu- oświadczenia oraz miejsca i daty sporzą- acją, w której dochodzi do dziedziczenia dzenia pisma, a pismo to musi zostać pod- w części na podstawie ustawy oraz w czę- Bezpłatne porady prawne… pisane przez spadkodawcę i dwóch świad- ści na podstawie testamentu. Do takiej na łamach „Górnoślązaka”! ków, lub przez wszystkich świadków. formy dziedziczenia może dojść w dwóch W wypadku gdy treść testamentu ustnego Masz pytania do prawnika? sytuacjach. Zgłoś problem, nie została w powyższy sposób stwier- Po pierwsze wtedy, gdy spadkodawca a my postaramy się udzielić dzona, można ją w ciągu sześciu mie- powoła testamentem spadkobierców tylko odpowiedzi na naszych sięcy od dnia otwarcia spadku stwierdzić do części spadku, lub gdy jeden ze spad- łamach. przez zgodne zeznania świadków złożone kobierców powołanych na podstawie te- przed Sądem. Jeżeli przesłuchanie jed- Pytania prosimy przesyłać na stamentu do całości spadku nie chce lub nego ze świadków nie jest możliwe lub na- [email protected] nie może być spadkobiercą. potyka trudne do przezwyciężenia prze- Testament może sporządzić osoba, szkody, Sąd może poprzestać na zgodnych która ma pełną zdolność do czynności zeznaniach dwóch świadków. prawnych (czyli osoba pełnoletnia nie bę- Spadkodawca może w każdej chwili od- dąca osobą ubezwłasnowolnioną częś- wołać testament. Testament można odwo- ciowo lub całkowicie). Spadkodawca łać w całości, lub tylko poszczególne po- może sporządzić testament w ten sposób, stanowienia w nim zawarte. Odwołać że napisze go w całości pismem ręcznym, testament, podobnie jak i sporządzić może podpisze i opatrzy datą. Jednakże brak tylko osoba mająca zdolność do czynności daty nie pociąga za sobą nieważności te- prawnych. stamentu własnoręcznego, jeżeli nie wy- Mecenas Dariusz Nowak oraz adwokat wołuje wątpliwości co do zdolności spad- Michał Materowski LAW & TAX Kance- kodawcy do sporządzenia testamentu, majątkiem. Akt notarialny powinien zo- larii Adwokackiej Materowski Nowak s.c. co do treści testamentu lub co do wzajem- stać odczytany osobom biorącym udział w Katowicach najczęściej sugerują Klien- nego stosunku kilku testamentów. w jego spisaniu i podpisany w obecności tom sporządzenie testamentu w formie Bez wątpienia najczęściej testament notariusza. Testament sporządzony w for- aktu notarialnego, który ma moc doku- zostaje sporządzony w formie aktu nota- mie aktu notarialnego ma charakter do- mentu urzędowego i jego ewentualne rialnego. Sporządzenie testamentu u no- kumentu urzędowego. Daje tym samym podważenie w trakcie postępowania sądo- tariusza jest najbezpieczniejszą formą roz- gwarancję zgodności treści testamentu wego, jest mocno ograniczone. q rządzenia swoim majątkiem. Testament z faktyczną wolą spadkodawcy. Sporzą- mec. Dariusz Nowak zostaje sporządzony w kancelarii notarial- dzenie testamentu u notariusza to koszt LAW & TAX Kancelaria Adwokacka nej, przez notariusza w obecności spad- 50 złotych, natomiast za sporządzenie te- Materowski Nowak s.c. www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 33 Posłowie – po słowie, po trzy Straszny smog… Zastanawiałem się niedawno, czy styczne komunikaty, jak bardzo jest przekroczone stężenie pyłów kiedyś nie było smogu..? Czy też był w warszawskim powietrzu. Przyznam, że aż tak bardzo tego nie równie dokuczliwy jak obecnie, ale by- odczuwam. Potem wracam do Tarnowskich Gór i nie mam wąt- liśmy mniej uświadomieni zagroże- pliwości, że jest znacznie gorzej… Podobnie jest w innych śląskich niami jakie przynosi, dlatego że tak miastach, miasteczkach i wioskach, które od listopada do marca dużo się o nim nie mówiło? Być może spowite są gryzącym dymem. ze względu na o wiele większe niż obec- Reasumując – smog to olbrzymi problem. W jego rozwiąza- nie zanieczyszczenie powietrza genero- nie muszą się zaangażować władze wszystkich szczebli. Działa- wane przez przemysł nie zwracaliśmy nia w tym kierunku toczą się oczywiście od dłuższego czasu. Nie tak dużej wagi na „niską emisję”, czyli chciałbym się tu licytować, która ekipa zrobiła w tej sprawie wię- trujący dym, który wydobywa się z ko- cej, a która np. przesunęła środki z działań na rzecz wymiany źró- minów naszych domów. deł ciepła na odwierty geotermalne w środkowej Polsce. Nie roztrząsając jak było dawniej, chyba nikt nie ma wątpliwo- Ważne jest to, co będzie się dziać w przyszłości. ści jak jest teraz – przez kilka miesięcy w roku potwornie śmierdzi, Pociesza mnie fakt, że jest już duża świadomość społeczna tego bez pomiarów widzimy to i czujemy. Na Śląsku jest pod tym wzglę- problemu. Myślę, że wywoła to presję, która wymusi rozwiązywa- dem bardzo źle. Z powodu pracy spędzam połowę czasu w War- nie problemu. q szawie, a pozostałą na Śląsku. W mediach często słyszę alarmi- Tomasz Głogowski Co z tym smogiem? Zgodnie z rankingiem sporzą- To bardzo ważna inicjatywa, szkoda tylko, że nie spotkała się dzonym przez Europejską Agencję ona ze wsparciem ze strony rządu PiS. Mimo zapowiedzi premiera Ochrony Środowiska na 10 najbardziej Mateusza Morawieckiego o wprowadzeniu w Polsce pilotażowego zanieczyszczonych miast europejskich programu walki z niską emisją „Stop Smog”, który ma na celu aż 6 z nich to miasta w Polsce… zmniejszenie zanieczyszczeń, a jednocześnie zwiększenie możli- Niestety, nasze ukochane Katowice wości termomodernizacji domów, z niezrozumiałych powodów zajęły 10 miejsce w tym niechlubnym program ten nie objął miast powyżej 100 tysięcy mieszkańców. zestawieniu. W ten sposób m.in. Katowice, Chorzów, Tychy i Ruda Ślą- Sejmik Województwa Śląskiego ska zostały miastami wykluczonymi z tego ważnego programu, wraz z Marszałkiem Województwa a co za tym idzie ich mieszkańcy nadal będą borykać się z tru- podjęły zdecydowane działania, aby jącym smogiem, który ma ogromnie destrukcyjny wpływ na ich móc zapobiegać pogarszającemu się stanowi powietrza na Śląsku. stan zdrowia. Nie sposób się z takimi decyzjami pogodzić. Tym I tak, 1 września 2017 r. zaczęła obowiązywać uchwalona przez Sej- bardziej, że w dużych miastach do zanieczyszczenia powietrza mik Województwa Śląskiego uchwała antysmogowa, której celem przyczynia się dodatkowo w znacznym stopniu coraz bardziej na- jest nie tylko poprawienie jakości powietrza, którym oddychamy, tężony ruch drogowy generujący coraz większe ilości spalin. Za- ale i w perspektywie długoterminowej – polepszenie stanu zdro- tem jakość powietrza, którym oddychamy na Śląsku jest fatalna, wia i jakości życia wszystkich mieszkańców województwa. Z tego a co najgorsze, że nasza lokalna uchwała antysmogowa nie spot- względu uchwała wprowadza ograniczenia w spalaniu paliw sta- kała się ze wsparciem ze strony rządu i nadal będziemy zatruwani łych dla użytkowników pieców, kotłów i kominków. za wyraźnym przyzwoleniem rządzących… q Ewa Kołodziej Głos suwerena W ubiegłym tygodniu jednym ustanowienia wspólności majątkowej, do dziedziczenia, do wspól- z głośniejszych tematów w mediach nego opodatkowywania się i przysposobienia dziecka partnera. było głosowanie nad kandydaturą Zdzi- Zgłaszamy ten projekt, ponieważ wierzymy, że rolą państwa nie sława Krasnodębskiego (PiS) na wi- jest mówienie ludziom, jak mają żyć, ale takie kształtowanie prawa, ceprzewodniczącego Parlamentu Eu- by każdy Polak i każda Polka mogli czuć się bezpiecznie i realizo- ropejskiego. Znów obserwowaliśmy wać swój pomysł na życie. Wierzymy w miłość dwóch kochających teatrzyk wzajemnych oskarżeń o zdradę się osób i ich prawo do szczęścia i szacunku. między polskimi europosłami różnych W związkach jednopłciowych żyje ok. milion osób, w 50 ty- frakcji. Z tej politycznej burzy wynoto- siącach takich rodzin wychowywane są dzieci. Dlaczego dwie wałam jedną istotną rzecz. Otóż kan- dorosłe kochające się osoby, które wspólnie budują rodzinę nie dydat PiS w 2010 r. w wywiadzie dla mają wsparcia i ochrony państwa? Są dla instytucji państwowych „Rzeczpospolitej” powiedział: „Nie chcę Polski, w której homosek- niewidoczne? sualiści byliby prześladowani i nie mogli żyć w związkach prawnie To pierwsze podejście do uregulowania związków partnerskich uregulowanych”. – A to niespodzianka! – pomyślałam. – Może uda w tej kadencji parlamentu. Choć arytmetyka sejmowa wydaje się mi się znaleźć sojusznika tam, gdzie się tego nie spodziewałam? niesprzyjająca będę walczyła, żeby znalazła się większość, która A każdy sojusznik jest teraz na wagę złota, ponieważ już nie- wsłucha się w głos suwerena (wg ostatniego sondażu IPSOS po- długo złożę do laski marszałkowskiej projekt ustawy o związ- nad połowa Polaków jest za związkami) i zechce ułatwić życie mi- kach partnerskich. Właśnie trwają konsultacje społeczne. Pro- lionom obywateli. q jekt ustawy reguluje najpilniejsze potrzeby partnerów, jak prawo Monika Rosa do otrzymania informacji o zdrowiu partnera/partnerki, prawo 34 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl Kultura Kto zabił Korfantego? Od piosenki pod tym tytułem rozpoczyna się spektakl Teatru ficzna formuła. W spektaklu Śląskiego zatytułowany Korfanty. Hotel Brześć i inne piosenki. Za- Wojcieszka ta konwencja miast słowa spektakl należałoby chyba użyć określenia koncert, re- oczywiście nie obowiązuje cital, może nawet happening. Zresztą ironiczny tytuł uprzedza wi- – artysta snuje opowieść dza, że bynajmniej nie zobaczy dokumentalnego zapisu ostatnich o Polsce na marginesie ży- dni z życia śląskiego przywódcy czy debaty pomiędzy nim a woje- ciorysu wybitnego Ślązaka. wodą Michałem Grażyńskim. O tę wąską perspektywę Przemysław Wojcieszek, znany i kontrowersyjny reżyser tea- mam do twórcy żal. Bo sam tralny i filmowy, robił niemal wszystko, by go nie posądzić o sce- spektakl ma swoją buntow- niczny zapis politycznej biografii dyktatora III powstania śląskiego. niczą energię, ma swój spe- Owszem, na scenie pojawiają się postacie, a raczej impresje sce- cyficzny rytm, ma w końcu niczne na ich temat, przed którymi można by postawić drażliwą swój prowokacyjny charak- kwestię (Józef Piłsudski, Wacław Kostek-Biernacki, Grażyński), ale ter, który nie pozostawia są przede wszystkim pretekstem do pytania o to, kim są Ślązacy widza – stawiającego sobie i Polacy (Ślązacy w Polsce) dzisiaj. pytania o znaczenie takich słów jak praca, wolność czy god- Ta perspektywa zdecydowanie bardziej interesuje twórcę spek- ność – obojętnym. Ale od dawna niepodejmowana rozmowa taklu. Prowadzący to muzyczne show „Korfanty” (Piotr Bułka) nie o Korfantym, w stolicy województwa śląskiego, kilkaset metrów pozwala zapomnieć, że znajdujemy się w katowickiej galerii han- od jego grobu, po ukazaniu się chociażby książki nieodżałowanego dlowej, „w rzeczywistości ciągłej sprzedaży”. W tym kontekście py- Jana F. Lewandowskiego, powinna odbywać się na innych warun- tania o wolność, demokrację czy rynek stawiane przez aktorów, kach. Może równocześnie na Dużej Scenie i właśnie na tej w gale- wcielających się w rolę standuperów, stają się zarzutami pod adre- rii? Może poprzez odwołania do relacji Georga Montaga (Pierw- sem tych, którzy ulegli czarowi konsumpcyjnych świątyń, a w tym sza polka) Horsta Bienka? Może nawet poprzez Wiatr od wschodu przypadku tych, którzy przyszli do teatru w galerii. Pojawiają się Augusta Scholtisa? Niech by nawet przemówił Nasz Bohater sło- więc emerytowana nauczycielka, przywołująca Leszka Balcerowi- wami z tamtych niemieckojęzycznych powieści, jeśli już nie mo- cza oraz górnik z zamkniętej, czy też „wygaszonej” kopalni Mako- żemy (?!) patetycznie powtarzać za innym Ślązakiem „wyklętym”, szowy – ofiary chwiejącego się kapitalistycznego systemu. By nie Wilhelmem Szewczykiem: było żadnych wątpliwości co do sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, Trzeba to ciało ponieść, trumnę Śląska pełną, słyszymy refren: „Trzydzieści lat wolności i jesteśmy wszyscy… garść pieśni wyzwolonych w milczącej szkatule. rozjebani”. Czy coś się zmieniło, od czasu, gdy reżyser stworzył Teraz już darmo trumnę sztandarami tulić przed laty głośny spektakl Made in , który rozpoczynał się I darmo wskrzeszać ciało śpiewaniem kościelnym. od rozbicia kijem baseballowym auta zaparkowanego przed tea- trem? I pytanie to dotyczy zarówno świata, który nas otacza, jak Pytanie zadane w tytule pozostaje w głowach widzów, dzięki i rzeczywistości, którą pokazuje w swoich dziełach Wojcieszek. chwytliwemu refrenowi piosenki, będącej kompozycyjna klamrą Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego, zapraszając tego przedstawienia. Nucąc te słowa, zastanawiam się, czy Korfantego twórcę do przygotowania spektaklu o Wojciechu Korfantym, li- zabił reżyser czy pamięć o nim w jakimś stopniu wskrzesił? q czył zapewne na odnowienie języka teatralnego w opowieści Krystian Węgrzynek o naszym regionie. Zresztą sam w nieco podobnej, musicalo- Korfanty. Hotel Brześć i inne piosenki. Teatr Śląski im. Stanisława wej, konwencji opowiadał o pacyfikacji kopalni Wujek. W przy- Wyspiańskiego. Scena w Galerii Katowickiej. Reż. Przemysław Woj- padku Czarnej ballady alibi zapewnia jednak twórcy autobiogra- cieszek. Premiera 27 października 2017. Emma Gotowanie żab Byli sobie dwaj władcy, którzy panowali w sposób absolutny. Dwór kują, starają się wydostać. Wtedy trzeba je ciągle spychać do wrzątku, i poddani spełniali wszystkie ich polecenia, a nawet życzenia. Ni- pilnować, żeby nie uciekły. Wymaga to stałej czujności i, przyznasz, komu nie przyszło nawet na myśl, żeby zaprotestować, zamanifesto- jest trochę stresujące. Ale kiedy żaby włożymy do garnka z zimną wać, zrobić coś zgodnie z własnym przekonaniem. wodą, taką, jaką lubią, a potem powolutku, stopniowo, prawie nie- Kiedyś spotkali się owi władcy, a przy okazji wymienili swoje do- zauważalnie będziemy wodę podgrzewać, to ani się spostrzegą, kiedy świadczenia. zostaną ugotowane. Żadnych krzyków, żadnych buntów, pełne zado- – Jak ty to robisz? – mówi pierwszy. – Ja muszę stale uruchamiać wolenie! policję, wojsko trzymać w pogotowiu, rozbudowałem sieć inwigila- Bajka ta przypomina mi się, kiedy jestem na wzorcowych osied- cji do absurdalnych rozmiarów, a ciągle jeszcze się boję, nie jestem lach dla robotników, którymi tak lubimy się chwalić. Podziwiamy ich pewny czy mnie ktoś nie otruje, podstępem nie pozbawi tronu, a pod- funkcjonalność. Wszystko jest na miejscu: szkoła, kościół, piekarnia, dani nie wywołają rewolucji lub po prostu nie uciekną do innego konsum, gospoda – jedna, druga, nawet pralnia i magiel. Wypłata kraju. W twoim państwie zaś nikt się nie buntuje, jest spokój, poddani co miesiąc, mieszkanie dwuizbowe. Czego chcieć więcej? Po co stąd są może trochę apatyczni, ale wyglądają na zadowolonych, a przecież wyjeżdżać, po co szukać w świecie czegoś innego? Przeciwko czemu u ciebie także nikt nie zrobi niczego bez twojego przyzwolenia, wbrew się buntować? Wystarczy rzetelnie pracować, codziennie, całe ży- twojej woli, a każde życzenie twoje jest spełniane. cie, pokoleniami… Skup się na pracy – tylko tego od ciebie chcemy! W odpowiedzi drugi władca rzekł: Wszystko, czego potrzebujesz masz w zasięgu ręki. A ty pracuj i płódź – Opowiem ci bajkę, która wszystko wyjaśni. Żaby można ugoto- kolejne pokolenia robotników. Nie rozglądaj się wokół. wać na dwa sposoby. Jeden sposób to taki, że wrzuca się je do wrzątku. Jak łatwo pozwolić się ugotować! q Żaby się buntują, przeraźliwie piszczą, gwałtownie się miotają, wyska- Emma www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 35 Hań downi na dziedzinie Wielkanoc w cieszyńskiem Witejcie ludeczkowie. Prowda, że już by było dość tej zimy, a tej bry urodzaj, a co by obiyli nie poly- ciaparyje na polu? Uż ty ciepłe mantle mogymy pomału poskludzać gało jak bydzie furyja przi szpatnej do antryja. Ptoszki uż wczas rano śpiywajóm, a to je znak, że uż pogodzie. do nas pomału przidzie wiosna. A chned też bydzie Wielkanoc. Skuli Przez cały Wielki Tydziyń lu- tego chcym Wóm kapke powyrzóndzać, jako to było hań downi w cie- dzie rzykali po chałpach i moc też szyńskim. przeżywali post, a nie chytali sie Po długi martwocie zimowej ludzie się mocka radowali, żodnej ciynżki roboty. Starka wy- że uż do nich zaglóndo lepszy czos. Skyrz tego był zwyczaj chodzynio rzondzo, że nie śmieli jeść miynsa po dziedzinie z Marzannóm. Kole Jabłónkowa ubogi dziołchy cho- uż od Wielkigo Pyndziałku, nie dzowały we dwie od chałpy do chałpy z lalkóm zrobiónóm na żer- śmieli sie bawić, skokać, wadzić dzi, kiero była obleczóno w kolorowe szmatki i furgajónce rozto- ani romplować. W Wielki Wto- majte wstónżki. Jedna dziołcha dzierzała lalke, a drugo miała w rynce rek nie śmiało sie nojść grosza, kie kosz. Przeca prziszły wybiyrać jakisi dary. Moja starka Hela eszcze pa- prziniesie to ogrómne nieszczyn- miynto pieśniczke: ści dlo tego, co go naszoł. Dowali wiare, że tyn, kiery bydzie wydowoł Morzana, Morzana, abo przijmowoł pinióndze w tym dniu, bydzie skószóny przez diobła cos w poście jodała i może zrobić taki szpatny wystympek, jak fałszywy Judosz. groch ze szpyreczkami Wielkóm Środe w cieszyńskim nazywali Szkarednóm Strzodóm. Pón Bóczek je s nami! I tukej Wóm muszym przipómnieć o zwyczaju kierego, obstawióm, możecie nie znać – to je roz, a dwa, o kierym uż sie downo zapómniało. Morzana, Morzana, Zwyczaj polynio pomieteł był najbardzi znany w północno-zachodni Kajś ty przebywała? czynści Ślónska Cieszyńskigo. Poliło sie wtedy oszkrabki z brzozy. Tu, miyndzy ludziami, Chłapcy zbiyrali stare mietły, polywali ich terym, podpolali, a potym Pón Bóczek je s nami! gónili po kopcach, jak z pochodniami na znak chledanio Jezusa. Lu- dzie radzi oglóndali taki widowiska. Morzana, Morzana, Drugim zwyczajym, kiery eszcze sie obstoł na ziymiach cieszyń- Kajś w zimie lygała? skich, je chodzyni z Judoszym. Praktykowane to je w Skoczowie Za piecym w kuchyni do dzisio. Słómianóm kukłe obleczónóm w chłopski oblyczki, no- U moji gospodyni! szom po dziedzinie. Przipómino dycki Żyda. Idzie sie z nióm i kry- kami piere po ceście i w bymbny, a potym ściepuje sie jóm z szopy, Kłanio się Morzana abo stodoły. Chłapcy pierom po Judoszu krykami, karkoszkami, pa- Paradnej Terezce, tykami. Porywajom Judoszowi miyszek ze srebrnikami, czyli potrza- Choć je ze słómy skane szkło, a Judosza potym polom. i stoji na desce W Wielki Czwortek – po cieszyńsku Zielóny Sztwortek – po za- wiónzaniu dzwónów w kościele, chłapcy chodzili od dóm do dóm Płyń teraz, Morzano, z klekotkami i grzechotkami. Klekotali nimi, a gazda z gaździnóm Aż za siódme morze, dowali im za to roztomajte datki – to je, jajca, pieczki abo pinión- bo już ni ma miejsca dze. A klekotani dycki było pospołym, rowne, jakby to dzisio powie- Dlo ciebie w kumorze! dzioł czysto po polsku – nie było chaotyczne. Snoci, że mój starzik Bolek, jak eszcze żył spóminoł, jak jego mamulka prawiła: – Bolku, Wiycie jako to je z Wielkanocóm-to je świynto ruchome, tuż to też idziesz jutro z chłapcami klekotać po dziedzinie? Bo dzwóny uż od- nigdy nie było wiadóme, jako trefi. Tyn piekny czos zaczynoł się leciały do Rzymu… w Niedziele Palmowóm. Nojważniyjszo była palma, kiero była zro- I starzik poszoł, a chodzowali dycki trzi razy za dnia. bióno z roztomajtych krzoków, gałónzek czy inkszych roślin. Moja W Wielki Pióntek – Czorny Pióntek wczas rano żynyło się do po- starka Hela wrażowała do ni trzaskótke (krószyne pospolitóm), świby toka czy rzyki, kaj sie myli zimnóm wodóm. Coponikierzi w rzyce (dereń właściwy), kłokocz, lyske, bez, brzoze, szoszo (trzcina). Dzioł- koltali też kónie i bydło. Tako wodziczka była też noszóno w putniach chy na wydaniu dycki miały najszumniejsze palmy zrobióne, a co po- do dóm, co by starka abo starzik, co uż byłi uż koślawi i nie poradzili nikierzi chłapcy robili palmy po ceście. Roz dwa natargali zielónych sami iść nad rzyke mogli klepeta umyć. gałynzi i powiónzali to wstónżkami. Dycki w Niedziele Palmowóm W Wielkóm Sobote szło sie świyncić wode i ogiyń. Zwyczaj był małe dziecka, kiere eszcze rade by pospały, budzili my takóm wiy- taki, ze trzeja było wziónść dycki ze sobóm grómniczke, Błażejki rzbowóm palmóm, a przi tym mamulka godała tak: i świyczki z Piyrszej Kómuni Świyntej. W tyn dziyń dziołchy z ma- mami piykły buchty, babki, baranki, szołdry, czyli murziny. Chłapcy Wiyrba bije, ni jo bijym. patrzili inszej roboty – plytli karwacze na pyndziałkowy Śmiergust. Za tydziyñ, Wielki Dziyñ! Zaś Niedziela Wielkanocno była nejwiynkszym świyntym w roku i wroz ze służbóm siedziało sie tyn czos razym w dóma, nie śmiało Dziecka roz dwa stowały z łóżek a hónym szły do kościoła z ojcami sie chodzić po chałpach. Jedynie gazda z nejmłodszym synkiym szli na msze. Jak prziszli na spadek, palme wrażowali za obrozek w świyn- w pole i wrażowali na kóncach zogónów głowiónki – krziżyki pal- tym kóncie, albo na wyrch za krokwie, co by tako palma uchróniła mowe, co by sie darziło. chałpe od pieróna w czasie burzy. Moja mama eszcze pamiynto W Pyndziałek Wielkanocny uż wczas rano po chałpach cho- za młodej dziołchy kie wygóniali na rajczule gadźine to jóm takóm dzowali śmiergustnicy. Byli to młodzi kawalerowie, kierzi szli po- palmóm okodzali, co by była zdrowo tako krowiczka i kie by na nióm loć dziołchy i gaździnki. Za czasów moi starki polywoki jeżdzili żodyn nie ciepnół uroku. Starzik ze starkóm procnie dowali pozór, całymi bandami – kolasóm, bryczkami, a nawet wozami drabinia- co by palmy nie dej Boże żodyn nie wyciepoł. Latosi jak uż była nowo stymi na kierych furgały roztomajte maszki, a zielóno brzoza. Takóm palma, to staróm szło spolić. Taki niedopolóne palmy, starka godała, chorde było uż słychać z daleka kie co ponikierzi wozili ze sobóm lajer nazywali głowiónki i wrażowali ich do pola na zogón, co by był do- (katarynke). Nejwiyncyj śmiychu, zabawy i larma było na placu przi chałpach, kaj dziołchy były na wydaniu. Dziołchy piszczały a szpraj- 36 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl cowały sie, zaś chłapcy smnyczyli ich ku studni i polywali zimnóm Dej Pón Bóg dobry dziyń.Pod wasze okiynko wodóm, abo to z putni, abo ze szkopków abo z kibli. Polywoki jak prziszły my pocieszyć was, miła gaździnko. wlyzli na plac, wołali wiesioło: Gojiczek zielóny, pieknie przistrojóny

Przyszli my tu po śmierguście, A na tym gojiczku malowane wajca, yny nas tu nie opuście, sa tez tu dziyweczki gotowe do tańca. kope wajec narachujcie, Gojiczku… a kołoczy nie żałujcie! A na tym gojiczku jedwobne sznureczki Jak uż dziołchy były polote, w ruch szły karwacze. Moja starka co je nawiązały nadobne dziyweczki Hela godała mi, że na to też prawili korbacze. Coż też to było? Isto se Gojiczku… myślicie. Na uż Wóm to wytabaczym. Karbacz był zrobióny z wiyrzby. Plytło sie go z cztyrech, sześciu abo nawet ośmiu pryntów wiyrzby, A na tym gojiczku je głośny zwóneczek abo wikliny. Wyszrtychcone kolorowymi bandlami, kiere było dycki co nóm go prziprawił szwarny pachołeczek czyrwóne. Chłapcy dziołchy flinkali, jako by ich osuszali, a miało też Gojiczku… […] to być na znak oczyszczynio. Polywokóm gazda dziynkowoł i czyn- stowoł szwarnych chłapców warzónkóm, a gaździno buchtom. Tak na ty Świynta jo Wóm życzym wszystkigo dobrego, a jak po- Młode dziołszki zaś chodziły po dziedzinie z gojiczkiym, na kie- radzicie, to też poczytejcie inkszym w familiji, jako to było hań downi rym były malowane wajca, zwónki i maszki. Pozdrowiały a spiywały w cieszyńskim. q przi tym starodownóm pieśniczke: Kamila Ptaszyńska-Matloch Po naszymu Maszkietny śnik Mariana X Marian fest sie wylynkoł kej ôroz zoboczył tych dwōch maszket- – „Grzeszszszycie”! „Bezczeszszszczenie! ” – lachoł sie Glacok nych chopōw stoć przed nim. Jedyn, tyn wiynkszy, miōł dugo siwo we biołym ancugu. broda a jego glacaty kamrat miōł fōnsa, ôba ôblyczone we jednake – Dej mu pokōj, Yjwald – sztopnoł go jego kamrat. – Chop ani niy biołe ancugi. wiy kaj ôn je. Trefiliście do ślōnskigo niyba. – O co chodzi? Gdzie ja jestem? – spytoł sie. – Jezus Maria, jestem w piekle – frōnknoł Marian som do sia. – Richtiś. Tak jak pedzieli. Piyrszy Polok, jakigo my sam mieli ôd – Jo je świynty Pyjter, a to je Archanioł Yjwald… iks lot… – zdziwowoł sie Glacok. – Nie bluźnij, hanysie! Nie ma takiego archanioła! Jestem Pola- – A ciepnijcie nom ino jakimś audsrukiym po polsku – pedzioł kiem-katolikiem i wiem… Brodziok. – Katać miałoby niy być? Yjwald je trocha dupowaty, beztōż mało- – Proszę? wiela ô nim pisali – wytuplikowoł Brodziok. – Mocie pedzieć cosik śmiysznego po polsku – wytuplikowoł mu – Mōmy tukej wasze papiōry i musza pedzieć, co bydzie ciynżko… Glacok. Wyście nigdy niy byli rade Ślōnskowi, pra? – Yjwald poszkroboł sie – Śmiesznego?! Wypraszam sobie! – znerwowoł sie Marian. – Pol- po gowie. ska mowa to mowa bohaterów i herosów! To język wieszczów! Mi- – Ra-de? Że niby ja nie lubię Śląska? A skądże! Nic do was nie ckiewicza, Słowackiego i… – po jakiymuś niy poradził spōmnieć sie mam, nie lubiłem tylko, gdy się wychylaliście… W pewnym mo- tego trzecigo miana. mencie przestało wam wystarczać to, co wam daliśmy. Mieliście folk- – „Śmiyszszsznego”! „Wypraszszszam! ” „Wieszszczczów”! – chi- lor, pracę i gwarancję, że co roku kogoś wam przyślemy z Warszawy chroł sie Glacok. – Zowdy chce mi sie śmioć, jak słysza ta jejich w okolicy 4 grudnia. Wszyscy byli zadowoleni, ale wy zaczęliście się- maszketno godka! gać po więcej… Kultura, tożsamość, literatura… No i ta… fuj! auto- – Grzeszycie przeciwko ustawie o IPN! To bezczeszczenie i obraza nomia! uczuć religijnych narodu polskiego! – Marian zaczōn sie ciepać choby – Po jakiymu mieliby my go sam puścić? – spytoł sie Archanioł Yj- sagi w pokrziwach. wald świyntego Pyjtra – Ino bydzie skuli tego ôstuda. Dziynnie bydzie zbieroł sam szmary… – Mosz recht. Wyciepać gizda… Maszketne karlusy w biołych ancugach chycili Mariana za rynce i zaczli smyczyć go ku dźwiyrzōm. – Nie dotykaj mnie! Ręce precz, pieprzony folksdojczu! Nie doty- kaj! – ryczoł rozhajcowany Marian. – Panie Pośle, przepraszam, ale głosujemy – posłyszoł ôroz kogoś godać. Wejrzoł zdziwowany i zoboczył modego posła z Podkarpacio, kerymu było fest niypeć, beztōż, co zaś musioł ôbudzić swojigo kam- rata. – Wybaczcie, kolego, ciężka noc w sejmowym hotelu, dzię- kuję… – Marian bamōntnie filowoł naôbkoło i pomału spōminoł sie, co je prawie we polskim Syjmie, a niy we ślōnskim niybie. – A co my głosujemy tak właściwie? Drugi poseł som niy wiedzioł i musioł wejrzeć do papiōrōw. – Nowelizacja ustawy o języku regionalnym… A, już wiem! Chodzi o to, by śląska gwara zyskała status języka regionalnego… – spōmniało mu sie. – Prosta sprawa: odrzucamy. – Poprzewracało się tym hanysom w głowach – frōnknōł Marian i nacis knefel. q Marcin Melon www.zg.org.pl GÓRNOŚLĄZAK 37 Śląskie Portrety Historyczne Sprzedawca marzeń. Z wyboru Ślązak

łyszę co chwila stąd i owąd, że nastały ciężkie czasy. Że brak nia sensacyjne i przygodowe powieści autorytetów, a młodzież siedzi tylko przy komputerach (tylko dla dorosłych!). Nie byłoby w tym albo ogląda głupie programy w TV. Że się odmóżdża. nic złego gdyby nie to, że publikował SŻe nastał upadek moralny i w ogóle sięgamy dna… Co zrobić, je w Nowym Kurierze – znanej war- gdy dzwony biją na alarm? Może znajdziemy jakiegoś pisarza, szawskiej gadzinówce (młodzież in- który stworzy postać superbohatera, chłopaka odważnego, inte- formuję, że tak nazywano polskoję- ligentnego, który nie boi się zadawać pytania, ma ciekawe życie zyczne niemieckie gazety). Po wojnie i nie jest nadęty. Do tego opisze to w taki sposób, że chciałoby tłumaczył, że zatrudnił się tam na roz- się czytać i z niecierpliwością czekało na kolejne tomy przygód. kaz AK. Zresztą faktycznie, jako czło- A jeszcze na dodatek umieści między wierszami wiedzę z geo- nek batalionu „Piorun” pod pseudo- grafii, przyrody, historii, kulturoznawstwa i wielu innych dzie- nim „Szklarz” bohatersko walczył w powstaniu warszawskim… dzin. Rozbudzi marzenia i zaspokoi naturalny u młodych ludzi Jakakolwiek byłaby prawda, Szklarski odpokutował za tę ga- głód wiedzy. Taką książkę można by było podsunąć młodym lu- dzinówkę (pewno też za ojca w Ameryce i za studia dyploma- dziom licząc na jakieś zainteresowanie. A może nie trzeba pi- tyczne) skazany przez władze PRL w 1949 roku na 8 lat wię- sać takiej książki i tworzyć takiego bohatera bo… już istnieje? zienia. Wyszedł po 5 latach na mocy amnestii. Był schorowany A dzięki pasji i umiejętnościom autora broni się przed upływem i przygnębiony, ale życie toczyło się dalej, trzeba było utrzymać czasu. Starsi czytelnicy pewno już się domyślili o jakim pisarzu żonę i dzieci. mowa. Nasz dzisiejszy bohater to autor jednego z najpoczytniej- Mieszkał już wtedy w Katowicach, do których przeniósł się szych cykli powieści przygodowych dla młodzieży, który powo- w 1945 roku, świadomie wybierając to miejsce jako ostoję dla łał do życia postać Tomka Wilmowskiego. Panie i Panowie – siebie i rodziny. I tu pozostał aż do śmierci. Związał się z wy- przed Wami Alfred Szklarski. dawnictwem Śląsk i prowadził Życiorys naszego bohatera w miarę spokojne, skromne ży- do momentu osiedlenia się w Ka- cie. Córka wspomina, że ojciec towicach, był równie egzotyczny wychodził rano do pracy, potem i obfitujący w nagłe zwroty akcji odrabiał lekcje z dziećmi, a do- jak losy bohaterów jego książek. piero wieczorem miał chwilę Urodził się w Chicago w styczniu na pisanie. Aż trudno uwie- 1912 roku. Rodzice–Polacy, zna- rzyć, że w dwupokojowym leźli się na emigracji w 1908 roku mieszkanku w Katowicach po- prawdopodobnie z powodu dzia- wstały najbardziej znane powie- łalności politycznej ojca, członka ści Szklarskiego – cykl o Tomku Organizacji Bojowej PPS. Jed- Wilmowskim i trylogia o In- nak matka Alfreda – Maria, nie diańskim plemieniu Dakotów umiała się pogodzić z życiem „Złoto Gór Czarnych”. W sier- w Ameryce i w 1928 roku posta- miężnym PRL-u pisarz odkry- nowiła, że wraz z synem i córką wał przed młodymi czytelnikami wróci do kraju. Mąż został w Chi- świat egzotycznych podróży, opi- cago i przysyłał paczki – historia sywał inne kultury i cywilizacje, jak najbardziej przypominająca barwną faunę i florę nieznanych współczesne losy naszych bli- ziem, ale nade wszystko tak kon- skich i przyjaciół. Rodzina osied- struował fabułę, aby nie można liła się najpierw we Włocławku, się było oderwać od pierwszej a potem w Warszawie. Podobno do ostatniej strony. Do tego jesz- pierwsze próby pisarskie zaliczył cze młody czytelnik dowiady- młody Alfred już w wieku 8 lat, wał się o polskich odkrywcach, jednak w stolicy wybrał elitarne którzy przemierzali te ziemie studia na Wydziale Konsularno- i zostawili tam swój ślad – często -Dyplomatycznym Szkoły Nauk Politycznych. Wprawdzie dy- bardziej cenionych poza Polską niż u nas. plomatą nie został, ale tam właśnie, będąc na ostatnim roku (A tak na marginesie, krótki test dla Ciebie, drogi Czytel- studiów poznał swoją ukochaną żonę Krystynę. Mimo odmien- niku: czy wiesz, kim byli: Edmund Strzelecki, Krzysztof Arci- ności charakterów do końca życia stanowili piękną parę i bar- szewski czy Maurycy Beniowski? Dlaczego w Australii jest Góra dzo się kochali. Kościuszki i który Polak zbudował kolej przez Andy? Polacy Ślub odbył się w bardzo niesprzyjających okolicznościach – jak mało który naród odcisnęli swoje piętno na całym świecie 1 września 1939 roku, a świadkami byli przypadkowy przecho- w czasie, kiedy Polski nie było na mapie…). dzień i kościelny. Podczas okupacji Szklarski pisał opowiada- 38 GÓRNOŚLĄZAK www.zg.org.pl

Co ciekawe, Szklarski nie był w miejscach, które tak pięknie powo usługowy sposób. Choć może nie najlepiej to brzmi. Ale opisywał – po prostu nie lubił podróżować. Za namową żony pisanie właśnie nie służyło zaspokojeniu jego potrzeb. Trak- wybrał się raz do Egiptu, gdzie cudem uniknął śmierci zjadając tował je jako usługę dla innych” – tak mówił o pisarzu profe- zatrutą figę z rąk strażnika zakazanego cmentarza. Ta przygoda sor Krzysztof Kłosiński. Twórczość Szklarskiego została jednak spowodowała, że unikał zagranicznych podróży – odwiedził je- w końcu zauważona i doceniona licznymi nagrodami, m.in. Or- dynie NRD i Pragę. W Polsce lubił wyjazdy do Ustronia. Nato- derem Uśmiechu (1971 r.) czy Nagrodą Prezesa Rady Ministrów miast jego żona uwielbiała dalekie podróże i przywoziła z nich (1973 r., 1987 r.). Był płodnym pisarzem – wydał 35 książek: ciekawe pamiątki i mnóstwo opowieści, a trylogię „Złoto Gór 12 pod swoim nazwiskiem i 23 pod różnymi pseudonimami. Czarnych” napisali wspólnie. Gromadzenie informacji o opisy- Na emeryturze poświęcił się pisarstwu i… opiece nad wnukiem. wanych miejscach zabierało Szklarskiemu dużo czasu – nie było To właśnie dzieci były przecież pierwszymi recenzentami jego przecież internetu i pięknych, kolorowych albumów. Część ma- książek a kiedy podczas czytania świeżutkich maszynopisów teriałów przesyłał mu też ojciec – razem z sukieneczkami dla wyraźnie się nudziły – dokonywał zmian. wnuczki. Pisarz władał płynnie kilkoma językami, dzięki czemu Alfred Szklarski zmarł 9 kwietnia 1992 roku w Katowicach. korzystał też z zagranicznych książek i czasopism. Z uporem re- Jego grób można odwiedzić na cmentarzu przy ulicy Sienkie- alizował swoją pisarską pasję, mimo, że na początku drogi je- wicza. Imię pisarza nosi 8 szkół, a na Placu Grunwaldzkim den z kolegów po piórze – Adam Nasielski – ostro skrytyko- umieszczono Jego popiersie. Upamiętnieniem twórczości Al- wał jego próby pisarskie. To samo z pierwszą książką o Tomku freda Szklarskiego zajęło się też Muzeum Śląskie, gdzie w tym („Tomek w krainie kangurów „1957 r.) – dopiero drugie wyda- roku otwarto świetną wystawę „Na tropie Tomka”. nie z ilustracjami wykonanymi dokładnie według jego instruk- Jego książki wywarły wielki wpływ na pokolenia młodych cji zaczęło się sprzedawać. czytelników. Jeden z nich napisał po latach, że swemu pierwo- Mimo że książki sprzedawały się coraz lepiej, Szklarski pozo- rodnemu synowi nadał nawet imię Tomek… To się nazywa fan stał pracownikiem wydawnictwa, dzieląc czas między pracę za- klub! A może warto wrócić do mądrych i ciekawych książek wodową, rodzinę i pisarstwo. Był domatorem, otwartym i goś- Szklarskiego, które poszerzają horyzonty młodych czytelników cinnym. Szanował ludzi i uważnie ich słuchał. „Szklarski był dając im wiedzę i rozrywkę? I dając marzenia, a to jest bezcenne. dżentelmenem w każdym calu. Był osobą o niesłychanie łagod- q nym, delikatnym usposobieniu. Swoje pisarstwo traktował w ty- Anita Witek Larmo Skok cywilizacyjny, czyli dobra zmiana 2.0

est lepiej, a jeśli nie, to przynajmniej jest inaczej – z torbą na siedzeniu obok, zwłaszcza gdy jest to tak a każde „inaczej” to potencjalnie „lepiej”. Dobra naprawdę torebeczka na błyszczyk, komórkę i tusz Jzmiana to jednak nie kuchenne rewolucje, więc do powiek? Albo słuchanie muzyki tak, by wszyscy w wielu sferach błahe w znaczeniu acz spore w in- słyszeli? Albo wchodzenie do autobusu, gdy wysia- tensywności niedociągnięcia przesłaniają ogólne po- dający jeszcze pojazdu nie opuścili? czucie dobrostanu. Żeby nie narzekać w próżnię, Casus szczególny. W autobusie jest 20 osób, 15 do wiwatu bić pianę – bo ja nie z takich – kilka eg- z nich wychodzi, na przystanku czekają 4 osoby. zemplifikacji wyłuszczonych, że tak powiem, z na- Łącznie w pojeździe jest 40 miejsc siedzących, w tym tury. 20 przy oknie. Dla uproszczenia: Exemplum I. Wyobraźmy sobie świat, w którym wszystko 40 – 20 – 15 + 4 = 9 a 9 < 40. Lecz te 4 osoby, jak czterej idzie po kolei – władający wpierw gonią z kwitami po, dajmy jeźdźcy apokalipsy, forsować muszą powstały z wychodzą- na to, tysiąc złotych właścicieli czworonogów niesprzątających cych mur, bo miejsc im nie starczy. Nieważne, że z autobusu po podopiecznych (podobne marzenie mam o strażach miej- próbują się wydostać dwie mamy z dziećmi w wózkach i czło- skich – zamiast zakładać na koła blokady, czym zresztą ruch wiek na wózku inwalidzkim – ta wspaniała czwórka musi przeć utrudniają często jeszcze bardziej, mogliby gonić niesprzątają- do przodu. Może chcą wejść z torbami, które chcą usiąść na sie- cych psiarzy), a potem biorą się za przestępców. Nie chodzi o to, dzeniu obok? Lecz przecież przy 40 miejscach i 9 na każdą jed- by genetycznie przeprogramować pieski na korzystanie z ku- nostkę przypadają trzy miejsca na torby! Jak to zrozumieć? wety, lecz by skutecznym batem egzekwować od społeczeństwa Dlaczego to tak ważne, że aż tak mnie frapuje? zakodowanie w głowach prostej sekwencji: pies – kupka – wore- Bo w końcu tylko temu dadzą coś wielkiego, kto w małych czek – kosz. O, jak szczęśliwszy byłby człek, a świat piękniejszy! sprawach był wierny. A kto w małych nie umie się zachować, ten Dla sprawiedliwości dodajmy, że zaczęto ścigać wyłudzaczy tym bardziej w dużych sprawach nawali. VAT-u. Chwała u góry, radość na dole (kościelny sztafaż pasuje Dopiero troska o detale byłaby cywilizacyjnym skokiem do dzisiejszej władzy), bo okradanie społeczeństwa z należnych i prawdziwie dobrą zmianą. q mu od państwa środków ma zbrodniczy charakter i woła o po- Krzysztof Kraus mstę do nieba (o, znowu). Exemplum II. Komunikacja publiczna każdego dnia dostar- Autor jest katowickim samorządowcem, przewodniczącym rady dzielnicy Osiedle Witosa oraz Prezesem Górnośląskiego Bractwa Kul- cza studium przypadków tak obszerne, że jego bogactwo po- turalnego Związku Górnośląskiego. W latach 2015‒2017 był sekreta- zwalałoby na kilka prac naukowych z dziedziny psycholo- rzem redakcji „Górnoślązaka”. Pracuje w Regionalnym Obserwatorium gii, socjologii i chyba psychiatrii. Bo jak wytłumaczyć podróże Kultury RIK w Katowicach. kom. +48 665 852 155 kom.: +48 665 852 377 tel. +48 77 462 38 30 e-mail: [email protected]

www.skrzypczyk.pl

... Twój przewoźnik po Europie

Energoaparatura SA jest firmą o ugruntowanej pozycji na rynku specjalistycznych usług budowlano-montażowych. Istniejąca od 1955 roku firma brała udział w budowie i modernizacji niemal wszystkich dużych obiektów energetycznych i przemysłowych w kraju. Energoaparatura SA świadczy usługi w zakresie: • prac elektrycznych NN i SN, • prac elektrycznych wysokich napięć – linie i stacje wysokiego napięcia, • prac branży AKPiA, • usług w zakresie aparatury górniczej. Od 2010 roku Spółka jest także producentem urządzeń automatyki i zabezpieczeń elektroenergetycznych. Nasza oferta produkcyjna obejmuje miedzy innymi: • Regulatory napięcia transformatora • Automatykę samoczynnego załączenia rezerwy zasilania • Centralną sygnalizację awaryjną • Rezystory bezindukcyjne • Układy automatyki rezerwowania wyłączników • Różnicowe zabezpieczenie szyn zbiorczych • Wskaźnik położenia przełącznika zaczepów transformatora • Przekaźniki, konwertery komunikacyjne • Walizki serwisowe Od 2018 roku Spółka jest także producentem urządzeń aparatury górniczej. Nasza oferta produkcyjna obejmuje miedzy innymi: • Ognioszczelnych rozruszników stycznikowych (RS1045U, RS63D, RS63R, RS125, RS 090R, RS1090RD, RS1125, RS1125D, RS1125DU, RS1125/2S, RS1132/4S, RS1200, RS1230/2S, RE22, RS1400), • Ognioszczelnych zespołów transformatorowych (ZT-45, ZTR-45, ZT-150, ZT-150S, ZT-155, ZT-155U, ZT-110/5/2S, ZT-110/52/2S), • Agregatów sprężarkowych w wykonaniu przeciwwybuchowym (PAS-22/A, PAS-55/A, PAS-75/A, PAS-90/A, PAS-110/A, PAS-110/A (1,2 MPa)), • Urządzeń automatyki dla górnictwa, • Zwalniaków elektromagnesowych, • Osprzętu przeciwwybuchowego Ponadto Spółka oferuje dostawy materiałów dla branży górniczej, w szczególności: • Kable i przewody, • Rury dla górnictwa PCV, • Oprawy oświetleniowe i źródła światła, • Osprzęt elektroniczny i elektroinstalacyjny. Procesy przeprowadzane w są zgodnie ze standardami Systemu Zapewnienia Jakości wg norm ISO 9001, ISO 14001 oraz OHSAS 18001.

www.enap.com.pl