Historia Bliska

Ludzie w ruchu – migracja, awans, degradacja społeczna 1914 – 1989

Przesiedlano nawet domy

Praca zespołowa wykonana pod kierunkiem mgr Jerzego Tomasika przez: Karolin ę Orłowsk ą Weronik ę Biernat Ann ę Trzasko ś Monik ę Kulk ę Miłosza Przybyłowicza

Gimnazjum nr 1 Miejskiego Zespołu Szkół nr 3 w Gorlicach

VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

.

Dzi ękujemy za pomoc Panu Aleksandrowi Ma ślejowi oraz wszystkim tym, którzy pomogli nam w napisaniu tej pracy

Spis tre ści

2 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Wst ęp

1. Pierwszy nasz ślad

2. śegnajcie nasze hory

3. Tu de hory moi zeleny

4. Jak przesadzone jabłonie. Łemkowie – degradacja czy awans?

5. Aneks

6. Źródła, bibliografia

3 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Wst ęp

W Ropie małej wsi oddalonej 15 km na zachód od Gorlic, prawie w samym jej centrum zobaczyli śmy stary drewniany dom w stylu łemkowskim, czyli chy Ŝę . Zastanowiło nas to. Zadali śmy wi ęc sobie pytanie. Sk ąd si ę taki dom tu znalazł ? Ropa była i jest wsi ą zamieszkan ą w wi ększo ści przez Polaków. Mo Ŝe wi ęc wybudował go kiedy ś jaki ś Łemko, Polak o Ŝeniony z Łemkini ą, a mo Ŝe kto ś miał po prostu takie Ŝyczenie. Szukaj ąc odpowiedzi na te nurtuj ące nas pytania poznali śmy tragiczn ą histori ę Łemków. Narodu, czy jak niektórzy mówi ą ukrai ńskiej grupy etnicznej , która zamieszkiwała do 1947 roku zwart ą grup ą południow ą górzyst ą cz ęść Powiatu Gorlickiego, w dorzeczu górnej Ropy i Wisłoki. Odkryli śmy bolesn ą prawd ę wygnania i poni Ŝenia, która niestety cz ęsto krwawi do dnia dzisiejszego. Wymieniony przez nas dom okazał si ę by ć jednym z wielu, które przed 1947 rokiem stały w Wysowej –Zdroju. Po przymusowym wysiedleniu łemkowskich mieszka ńców tej miejscowo ści, rozpocz ął si ę masowy szaber ich mienia, w tym i domów. Solidny drewniany dom mo Ŝna było kupi ć od miejscowego działacza partyjnego lub milicjanta za kilka flaszek alkoholu lub zegarek. Domy takie rozbierano ( w powiecie gorlickim ponad 100) i stawiano na nowo w polskich wsiach powiatu gorlickiego lub s ądeckiego. Taki los spotkał i „nasz” dom. Tu nale Ŝy, a nawet trzeba zada ć pytanie:

Skoro przesiedlano nawet domy, to jaki los musiał spotka ć ich wła ścicieli ?

W poszukiwaniu prawdy

Kto ś kiedy ś powiedział, Ŝe nie ma obiektywnej prawdy, wszystko zale Ŝy od takiego, czy innego punktu odniesienia. I z tym zgadzamy si ę. To co kiedy ś okazywało si ę kłamstwem, teraz jest prawd ą i na odwrót. Przegl ądaj ąc ogólnodost ępne wydawnictwa tzw. Polski Ludowej, mało spotkali śmy tych, które wspominałyby o Łemkach. Odnie śli śmy nawet wra Ŝenie, Ŝe nie chciano by kto ś o nich si ę dowiedział. Tak. Władza nie chciała by byli w ludzkiej pami ęci. Je Ŝeli byli nale Ŝało ich z niej wymaza ć lub przedstawi ć w krzywym zwierciadle. Wida ć tu wyra źnie na czym polegał proces zakłamywania historii. Podamy teraz typowy przykład takiego działania. Nie trzeba było zbyt gł ęboko zagł ębia ć si ę w biblioteczny ksi ęgozbiór. Monografia „Gorlickie w PRL” wydane w Rzeszowie z okazji 25- lecia PRL, nakład 2500 egzemplarzy. Jak si ę

4 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 dowiedzieli śmy wydawnictwo to wznawiano kilkakrotnie, ostatni raz na pocz ątku lat osiemdziesi ątych. Na stronie 79 czytamy:

„ Lata 1945 – 1947 to okres wzmoŜonej walki o umocnienie władzy ludowej na terenie powiatu gorlickiego. Reakcja, oprócz pracy propagandowej wymierzonej przeciwko tej władzy, organizowała masowe napady na Ŝołnierzy WP, funkcjonariuszy MO i UBP, Działaczy PPRu i ORMO. Ta terrorystyczna działalność grup podziemia będącego na usługach rzadu londyńskiego (...) za wszelką cenę chciała zniszczyć władzę ludową. Była to przede wszystkim reakcja spod znaku WiN, podporządkowana przywódcom AK i PSL Mikołajczyka, NSZ oraz nacjonaliści ukraińscy UPA. (...) W granicach od Bednarki przez Rozdziele, Owczary, Łosie do gminy Śnietnica szerzył się nacjonalizm ukrainski, szczególnie na obszarze południowej częsci powiatu gorlickiego . (...)”

Na kolejnych stronach autor podaje jakie to rzekomo zbrodnie popełnili nacjonali ści ukrai ńscy spod znaku tryzuba na południe od Gorlic. Potem tak uzasadnia Akcj ę „Wisła”;

„... Dla zlikwidowania band UPA grasujących na terenie powiatu (gorlickiego), które posiadały w wielu wsiach sprzymierzeńców i poparcie ze strony miejscowej ludności, młoda władza ludowa przeprowadziła jeszcze jedno z powaŜnych zadań, a mianowicie przesiedlenie ludności łemkowskiej z 34 wsi – z terenu gmin Gładyszów, Śnietnica, Uście Gorlickie, Łosie, Sękowa”

Znaj ąc ujawnione przez Instytut Pami ęci Narodowej fakty, wiemy Ŝe rzeczywisto ść wygl ądała z goła inaczej. Niestety w takim świetle ówczesna propaganda przedstawiała Łemków. Niestety te Ŝ takiej historii uczyły si ę dzieci i młodzie Ŝ. Przegl ądaj ąc wy Ŝej wymienion ą „monografi ę” zwrócili śmy równie Ŝ uwag ę na te ść dedykacji. Okazało si ę, Ŝe ksi ąŜ ka ta była prezentem z okazji Dnia Dziecka, wr ęczanym przez przedstawicieli władz miasta uzdolnionej młodzie Ŝy w 1983 roku. Dedykacja jak dedykacja, ale motto Adama Asnyka w całym tym kontek ście znamienne:

„ Szukajcie prawdy jasnego promienia Szukajcie nowych nie odkrytych dróg”

I my prawdy poszukamy.

5 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

1. Pierwszy nasz ślad

W przewodnikach turystycznych wydawanych w latach sze ść dziesi ątych pisano, Ŝe bandy UPA spaliły w Wysowej Dom Zdrojowy i połow ę wsi. Teraz po kilkudziesi ęciu latach prawdziwe fakty wyszły na światło dzienne. Otó Ŝ to nie UPA, a brak nadzoru nad pozostawionym maj ątkiem był przyczyn ą po Ŝaru w Domu Zdrojowym i to na przełomie lat pi ęć dziesi ątych i sze ść dziesi ątych, a nie 1947 ! PRL- owskiej propagandzie nic to nie przeszkadzało, straty nale Ŝało komu ś przypisa ć, wi ęc zrzucono to na działalno ść UPA, jednocze śnie przesuwaj ąc to wydarzenie kilkana ście lat wstecz. Zreszt ą z takimi przykładami spotykali śmy si ę bardzo cz ęsto. Je Ŝeli gdzieś paliło to było dzieło albo WiN lub UPA, nawet je śli te organizacje ju Ŝ dawno nie istniały. To co pozostawili sił ą wysiedleni Łemkowie, w latach pi ęć dziesi ątych było grabione i palone, a win ę zawsze przerzucano na bandy ukrai ńskie lub polskie prolondy ńskie. Dopiero teraz mo Ŝemy u świadomi ć sobie jak okrutny los spotkał polskich Łemków i jak sfałszowano ich histori ę. Kto ś powie, Ŝe podobnie post ąpiono z Polakami, w latach 1944 – 1989. Zgadza si ę, ale trzeba pami ęta ć, Ŝe Łemkowie byli te Ŝ obywatelami pa ństwa polskiego i dlatego nale Ŝy si ę im historyczna rehabilitacja. Bo nale Ŝy pami ęta ć, Ŝe w czasie I wojny światowej kilkuset Łemków zostało wywiezionych przez Austriaków do obozu karnego w Talerhofie ( lata 1914- 1915). Austriacy podejrzewali ich o współprac ę i szpiegowanie na rzecz Rosji. Tak na przykład stało si ę z kilkudziesi ęcioma mieszka ńcami wsi Bartne. Niektórzy ju Ŝ nigdy tu nie wrócili, zostali straceni lub nie wytrzymali trudów talerhofskigo wi ęzienia. W pierwszych miesi ącach wojny m ęcze ńsk ą śmierci ą zgin ął ksi ądz prawosławny ze Zdyni Maksym Sandowycz, rozstrzelany w Gorlicach przez austriackich Ŝandarmów. W latach dziewi ęć dziesi ątych XX wieku został on ogłoszony pierwszym łemkowskim świ ętym. Jego sanktuarium znajduje si ę w Gorlicach w cerkwi, a grób z charakterystycznymi trzema krzy Ŝami w Zdyni. Lata 1918 – 1939 to lata pokoju i harmonii na linii Polacy i Łemkowie w powiecie gorlickim. Przykładem mógł by ć gorlicki rynek, gdzie Łemkowie byli równorz ędnymi partnerami w handlu i dyskusji dla Polaków i mieszkaj ących tu śydów. Polacy szanowali ich prac ę oraz odmienn ą kultur ę. Nikt jeszcze nie chciał zamiesza ć zaczynu nieufno ści. Wojna ... . Kiedy wybuchła II Wojna Światowa tereny łemkowskie zostały zaj ęte przez Niemców . W latach 1939 – 1941 na ziemie te przybywali ludzie z całej Polski, którzy chcieli dosta ć si ę na zachód. W Beskidzie Niskim Łemkowie nie odtr ącali r ąk, które wyci ągali do nich Polacy, prosz ąc o jedzenie, czy dach nad głow ą. Cz ęsto małe wsie takie jak Ruda Wola, czy Muszynka stanowiły bazy dla uciekinierów. Przez Łemkowszczyzne prowadziły te Ŝ główne szlaki kurierskie na W ęgry. Łemkowie pomogli narodowi Polskiemu w trudnym

6 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 momencie. O tym powinni śmy pami ęta ć. Zrobili to, nie zwa Ŝaj ąc na to, Ŝe s ą to Polacy, a nie Łemkowie. Pomogli, bo chcieli. Podczas okupacji hitlerowskiej Łemkowie byli traktowani w taki sam sposób jak Polacy. Ich narodowo ść nie pomogła im w niczym. Tak jak wszyscy musieli oni ci ęŜ ko pracowa ć, a tak Ŝe wielu z nich było wi ęzionych. Wysiedlenie. Tego słowa Łemkowie z pewno ści ą nie mog ą zapomnie ć. Jest ono dla nich wr ęcz przera Ŝaj ące. W 1944r., PKWN i USRR podpisały umow ę o wymianie ludno ści. Miała ona by ć dobrowolna, jednak w rzeczywisto ści stała si ę praktycznie przymusowym wysiedleniem. Według ówczesnych władz winna temu była UPA. Wojsko polskie i słu Ŝby bezpiecze ństwa sumiennie zabrały si ę do wykonania rozkazu. Pocz ątkowo wyrzucali oni ludzi z domów. Jednak cz ęsto to im nie wystarczyło. Podczas wysiedle ń zdarzały si ę przypadki grabie Ŝy maj ątków, gwałtów, a nawet pojedynczych mordów (dotyczyło to głównie terenów poło Ŝonych na wschód od rzeki Jasiołka i Wisłok). Celem takich działa ń było zastraszenie i „ułatwienie” podj ęcia przez Łemków jedynie wła ściwej według władz decyzji to jest wyjazdu z Polski. Łemkowie byli traktowani jak rzeczy – tego nie mo Ŝna zapomnie ć. Wydarzenia te spowodowały, Ŝe Polsk ę opu ściła wi ększo ść Łemków (wg dost ępnych źródeł ponad 70 tys. sam powiat gorlicki ok.30tys ). Jednak cz ęść pozostała. Niestety ci którzy wytrwali tak Ŝe zostali wywiezieni podczas Akcji „Wisła” w 1947r.

Jak wynika z raportów OUN i dowódców sotni przej ętych przez UBP, sotnie i prowidnicy mieli bardzo du Ŝe kłopoty na Łemkowszczy źnie, zwłaszcza w jej cz ęś ci zachodniej (powiat gorlicki , jasielski i s ądecki) z tworzeniem swojej sieci organizacyjnej oraz naborem do UPA. Głón ą przyczyn ą była niech ęć Łemków do ruchu ukrai ńskiego w takiej formie. W celu zastraszenia ludno ści łemkowskiej dowództwo UPA skierowało na wiosn ę 1946 na zachodni ą Łemkowszczyzn ę ponad 100- osobow ą sotni ę „Horisława”. Celem jej było „skłonienie” do współpracy Łemków. Odmowa udzielenia jej lub udowodnienie współpracy z polskimi organami bezpiecze ństwa, w najlepszym wypadku ko ńczyła si ę chłost ą. Ten fakt jest wa Ŝny, gdy Ŝ ówczesna władza głosiła, jakiej to wielkiej pomocy udzielali dobrowolnie Łemkowie i jak wielu z nich walczyło w szeregach UPA. W 95 procentach ta dobrowolno ść była wymuszona gro źbą utraty Ŝycia lub maj ątku. Do potyczek UPA z oddziałami milicji i wojska dochodziło na południu powiatu gorlickiego zwłaszcza na przełomie 1946 i 1947 roku, kiedy to z terenu Bieszczad wycofały si ę tu sotnie „Brodycza” i „Lisa”. Sotnie te znalazły schronienie w trudnym górskim terenie (poło Ŝonym m.in. w górnym dorzeczu rzeki Ropy, Wisłoki, Białej Dunajcowej i Kamienicy), zmuszaj ąc do pomocy mieszkaj ącą tu ludno ść czyli Łemków.

7 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

To wystarczyło władzy by potraktowa ć ich jako sojuszników OUN i UPA i przykładowo ukara ć przymusowym wysiedleniem na tzw. Ziemie Odzyskane w czasie Akcji „Wisła”

To nic, Ŝe Łemkowie byli niewinni, jak i Polacy z „kresów”, byli Ŝołnierze AK dawna inteligencja i ludzie my ślący inaczej o ówczesnej rzeczywisto ści. Karz ąca r ęka nowej władzy ludowej spadła na nich jak przysłowiowy bicz bo Ŝy.

Pretekst - śmier ć generała Świerczewskiego w Bieszczadach 28 III 1947r.. Odwet – Akcja „Wisła” decyzja o niej podj ęta została w kwietniu 1947r.. Adresat- mniejszo ść ukrai ńska w Polsce w tym Łemkowie. Cel- rozwi ąza ć problem ukrai ński przy okazji likwidacji UPA Wykonawca - Grupa Operacyjna „Wisła” pod dow. gen. bryg. Mossora Siły- 17 440 Ŝołnierzy WP i KBW, 500 funkcjonariuszy MO Termin rozpocz ęcia - 28 IV 1947r.

Rozkaz - wysiedli ć 74 tys. Ludzi (w rzeczywisto ści wysiedlono ogółem 140tys. Ukrai ńców, kilka tys. zabito i aresztowano).

Fot. Przesiedlenia ludno ści łemkowskiej w 1947r.

8 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

2. śegnajcie nasze hory

Macie godzin ę, mo Ŝe dwie.

„A Ŝ nastał 30 czerwca 1947 roku. Obudził j ą dzwon cerkiewny, my ślała, Ŝe pali si ę we wsi. Kiedy wyjrzała przez okno, zatrwo Ŝył j ą oficer na koniu. W pierwszej chwili pomy ślała, Ŝe to ten, który zbeształ pijanego kierowc ę, ale miał zgniło zielony, a nie czarny mundur. I nie wyzywał pijanego kierowc ę, tylko brata Fyla. Usłyszała przera źliwy lament, błagania i bieganin ę. Nim zrozumiała, co si ę dzieje. Brat jednak powiedział, Ŝe maj ą jedn ą godzin ę na spakowanie si ę i opuszczenie Jaszkowoj. Nie wiedziała od czego zacz ąć . Brat zbijał skrzynie, do których wynosił zbo Ŝe, ale wóz pomie ścił tylko dwie. My śli zebra ć nawet nie mo Ŝna było, a co dopiero historii i dorobku wieków. Wywlekli wi ęc wszystko na środek . I narz ędzia nianiowej ciesielki, i mamine krosna do płótna lnianego, i kudil, i ślufanok, i ładu, i stolec spid peca, i jarma na bycky, choc nykomu ju Ŝ ne byly potribny, bo maly koni, i chomonto na perszoho i druhoho konia, i traczny pyły, i po ścil, i szafu haustrijsku, szto nianio jej prywezly z Kosz, od oficyra, jakomu iszczy za haustrijskoj wijny po talia ńskym fronti chy Ŝu buduwaly. I kierat, i mlynec, i carky z kuramy, i borony, i płu Ŝky do komperi, i płuhy do orania i pokładania, i kobyci, i szragy, i ki ścia na kosy do trawy i zrerna, i siczkarniy, i Ŝorna, i pelełen, i hreblyci, i neznaty iszcz szto 54). Szybko si ę okazało, Ŝe cały rejwach na nic. Wszystko, co mogli zabra ć, musieli zmie ści ć w dwóch skrzyniach. Do jednej wi ęc wsypali pszenic ę, do drugiej Ŝyto. Poza tym trzy krowy, konia, sze ść owiec, dwie świnie. Kur, indyków i kaczek nie było ju Ŝ jak zabra ć. Ustawiano ich na drodze i goniono jak skaza ńców. Zanim zd ąŜ yli wyjecha ć ze wsi, patrzyli, jak osadnicy szabruj ą to, czego nie pomie ścił ich wóz. Widziała, jak miły s ąsiad zagania kaczki, indyki i kury na swoje, znaczy po Haburze podwórko. Najbardziej było jej Ŝal perliczek, psotnych i pi ęknych. I psa, pozostawionego pry komperiach do ochorony pered dykamy 55), po którego nie pozwolono jej pój ść . Po latach dowiedziała si ę, Ŝe śwanyk pozostał tam i zdechł, bo od nikogo nie chciał przyj ąć Ŝarcia. Wspominała, Ŝe w dzie ń wyp ędzenia ptaki przestały śpiewa ć i nie słyszała ich aŜ do czasu, kiedy przyjechali do Gorzowa Wlkp. Wjechali na ramp ę kolejow ą do Gorlic, lało, nawet bardzo. Zzi ębni ęci i przemoczeni, pod gołym niebem czekali, otoczeni grup ą gapiów gorlickich i wojska”. ______54) łemk.: ...i ...... , i ...... , i ...... , i stołek spod pieca, i w ędzidła na woły, cho ć nikomu ju Ŝ nie były potrzebne, bo mieli konie, i chom ąta dla pierwszego i drugiego konia, i piły traczne, i po ściel, i szaf ę austriack ą, co j ą

9 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 tato przywiózł z Koszyc, od oficera, któremu jeszcze za wojny austriackiej (I wojny swiatowej) po włoskim froncie budował dom. I kierat, i wialnię, i korzec z kurami, i brony, i pług do ziemniaków, i pługi do orania i podorywki, i ...... , i ...... , i ...... do kosy do trawy i zbo Ŝa, i sieczkarni ę, i Ŝarna, i ...... , i heble, i nie wiedzie ć co jeszcze . 55) łemk.: ...przy ziemniakach do ochrony przed dzikami”.

Aby przybli Ŝyć tragedi ę tych dni posłu Ŝyli śmy si ę fragmentem z niepublikowanego tryptyku „Moja Łemkowszczyzna” autorstwa Aleksandra Ma śleja. To jest przykład jednostkowej tragedii, ale przemno Ŝywszy go przez ponad 11tysiecy istnie ń ludzkich tzn Łemków wysiedlonych w czasie Akcji „Wisła” z powiatu gorlickego mamy obraz wr ęcz apokaliptycznego nieszcz ęś cia.

Liczby: Bartne, Gładyszów, , Bednarka, Regietów i dalej...kilkuset wysiedlonych .(Tabela nr1)

Rzeczywi ście to tylko liczby, suche bezd źwi ęczne, ciche. Ale ziemia pozbawiona swych synów i córki szlochała. Przedstawiona przez nas poni Ŝej mapa z zaznaczonymi wsiami z których wysiedlono Łemków pokazuje miejsca blizn Łemkowszczyzny. (Mapa nr 1)

W drodze na wygnanie

Tu znowu posłu Ŝymy si ę fragmentem tryptyku Pana Ma śleja:

„ Podstawiono w ęglarki, zapakowano po dwie rodziny do jednego wagonu, kilka krów, dwa konie, pi ęć świ ń i z 15 owiec. A do tego 10 osób z dwóch rodzin. W eszelonie znale źli si ę z rodzin ą Krynickich z Izb. Ruszyli noc ą. Wtedy pierwszy raz jechała poci ągiem. Bydło ryczało głodne. Po dwóch dniach dotarli na stacj ę, gdzie na jednych tabiacach napisano AUSCHWITZ, a na innych O ŚWI ĘCIM. Dopiero tu dowiedziała si ę, Ŝe jest ukrai ńsk ą bandytk ą, Ŝe mordowała Polaków. - Na moj chrestyja ński rozum - my ślała - pomylili sia, chtosy im durnyc nagadał, Ŝe to sia da wyja śnyty 56). Przestraszony Fylo zakopał pod nasypem rodzinne fotografie. Ocaliła tylko t ę z mam ą na kermeszu w Brunarach. Z wagonów wyci ągano męŜ czyzn. Wracali obici, albo nie wracali i pozostawał po nich lament przera Ŝonych Ŝon i dzieci. Dwa dni ich brano i bito. Potem przestawiono wagony i ruszyli w nieznane. Głodne bydło ryczało tak, Ŝe zagłoszało lokomotyw ę. Maszynista stawał wi ęc, gdy na horyzoncie pojawiły si ę

10 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 kopy otawy (czyt.trawy) , bo na Śląsku zbierano ju Ŝ drug ą traw ę, a oni kradli te kopy. Do Gorzowa dotarli po dwóch tygodniach. Peron szczelnie obstawiło wojsko. Pami ęta deportowanych z Wołowca, którzy wyładowali olbrzymie jak na wysiedle ńców skrzynie. - Stój! Co tam macie? - zapytał Ŝołnierz. - Bandurky, pane, bandurky. - Odsu ń si ę natychmiast! Przestraszona kobieta odsun ęła si ę, wojsko ze skierowanymi w ni ą karabinami otoczyło skrzynie. śołnierz rozbijał je, a reszta w napi ęciu patrzyła, jak wysypywały si ę z niej komperi . - A to durna baba! Na ziemniaki mówi, Ŝe banderowcy, ha, ha, ha! Rozgrzebali t ę wielk ą kup ę ziemniaków i kazali jej je pozbiera ć. Przywieziono ich do PGR w Murzymowie, do maj ątku. Bydło zarekwirowano, a ich na drugi dzie ń wygoniono do pracy w polu, jak pa ńszczy źnianych chłopów. Nigdy nie widziała komarów, bo na Łemkowszczy źnie nie było ich, nie oganiała si ę wi ęc od nich. Na drugi dzie ń na oczy nie widziała. Dowiedziała sie za to, Ŝe jest bandytk ą ukrai ńsk ą. Mówiono to jej ju Ŝ w Oświ ęcimiu-Auschwitz, teraz w Meceritz mówił to lekarz, nim dał mazidło, po którym zobaczyła świat nad Wartą. Zacz ęła szuka ć Myrona przez PUR, PCK, na Milicji, a w ko ńcu na UB. Pijany ubek dał adres COP w Jaworznie. Nasuszyła chleba i postanowiła tam pojecha ć. Dotarła tylko do Poznania. Przy przesiadce zawrócono j ą. * ______56) łemk.: ....na mój chrze ścija ński rozum, pomylili si ę, kto ś im głupstw nagadał, Ŝe to si ę da wyja śni ć.”

T ą drog ę na wygnanie mo Ŝemy przemno Ŝyć przez liczb ę ponad 11tys. istnie ń ludzkich tzn. Łemków z powiatu gorlickiego.( Mapa nr 2)

Pierwsze transporty z deportowanymi Łemkami dotarły na Ziemie Odzyskane na pocz ątku czerwca 1947r. Starano si ę osiedla ć Łemków w rejonach typowo rolniczych i tam, gdzie jeszcze były wolne zabudowania i ziemie nie rozdysponowane w śród wcze śniej przybyłych osadników polskich. Łemkowie nie mogli by ć osiedlani: w górzystych rejonach woj. Wrocławskiego tj powiecie kłodzkim, jeleniogórskim, luba ńskim i lwóweckim, w odległo ści 20 km od granic pa ństwowych i miast wojewódzkich oraz w ilo ści wi ększej ni Ŝ 10% wszystkich mieszka ńców danej miejscowo ści.

11 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Poniewa Ŝ osadnicy polscy otrzymywali najlepsze gospodarstwa i domostwa poniemieckie, dla Łemków pozostały te gorsze (cz ęsto domy zniszczone były w 80%). Wraz z napływem nowych przesiedle ńców ziemi zacz ęło brakowa ć. Władze zacz ęły wiec osiedla ć ich grupowo w pozostałych maj ątkach przydzielaj ąc im 4-7ha ziemi. W lipcu 1947r. zacz ęto kierowa ć Łemków do PGR-ów jako pracowników najemnych. Stosunek osadników polskich do Łemków był raczej niech ętny. Propaganda komunistyczna przestawiała ich w bardzo niekorzystnym świetle. St ąd nie rzadko zdarzało si ę, Ŝe Polacy zwracali si ę do nich „bandyci” lub „banderowcy”. Cz ęsto te Ŝ odmawiali pomocy. Do wi ększych nieporozumie ń jednak nie dochodziło. Na nowych ziemiach Łemkowie mieli ograniczon ą swobod ę poruszania si ę poza miejsce osiedlenia i zakaz samodzielnej zmiany miejscowo ści. Pierwsze miesi ące na wygnaniu były bardzo trudne. Zwrócili na to uwag ę nawet sami Ŝołnierze GO „Wisła” mjr Budny i por Jankun, którzy nadzoruj ąc osiedlanie Łemków w woj. Szczeci ńskim zanotowali w swoim raporcie z X 1947 cyt.: „... CięŜki stan materialny (czyt. Ludności ukraińskiej) wymaga natychmiastowej pomocy ze strony władz państwowych.” (E. Misiło, Akcja „Wisła”)

Nie tylko pierwsze miesi ące były trudne. Trudne były te Ŝ pierwsze lata. Ci ęŜ ko było przełama ć niech ęć polskich osadników, ci ęŜ ko było znie ść ci ągł ą inwigilacj ę ze strony UBP, ci ęŜ ko było krzewi ć własn ą kultur ę i wyznawa ć swoj ą wiar ę. Najci ęŜ ej jednak było zagłuszy ć t ęsknot ę za górzyst ą zielon ą Łemkowszczyzn ą. A tu w Beskidzie Niskim napłyn ęła fala polskich osadników, werbowanych przez władze. Pochodzili oni głównie z Podhala i dzisiejszego Podkarpacia. Według źródeł do których udało si ę nam dotrze ć, do ko ńca 1947r. osiedlono tu ponad 9 tys. osób. Nowi osadnicy zacz ęli gospodarowa ć na połemkowskich ziemiach i świadomie lub nie zaciera ć ślady pozostawione przez dawnych wła ścicieli. Wstrz ąsaj ący wydał nam dokument z 1952r.,w którym nowy osadnik w Kunkowej prosi władze powiatowe w Gorlicach o mo Ŝliwo ść otrzymania połemkowskiego domu, aby przeznaczy ć go na ... opał .(Aneks, zał.11 )

Niektórzy spo śród Łemków wrócili na swoje . Jedni po 1956 inni jeszcze pó źniej. Teraz mówi ą na siebie „powróce ńcy”.

12 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

3. Tu de hory moi zeleny – trudne powroty

Mieli śmy szcz ęś cie dotarli śmy do samego źródła. Do wspomnie ń tych , którzy tu powrócili i mieszkaj ą. Ich wspomnienia pomogły nam zrozumie ć ich ból, cz ęsto Ŝal oraz t ęsknot ę za tym co przemin ęło i ju Ŝ nie wróci. Zrozumieli śmy czym dla nich były przesiedlenia w czasie Akcji „Wisła”, co było degradacj ą, a co awansem. Oto pi ęć wywiadów przeprowadzonych w grudniu 2002r. i styczniu 2003r.

Wywiad I

Piotr Szafran, Łemko urodzony w 1930r. w Piorunce koło Krynicy. Podczas Akcji „Wisła” został przesiedlony wraz z rodziną w zielonogórskie, powiat Wołów. Po 1956r. udało mu się przenieść do województwa rzeszowskiego. Do Hańczowej, czyli na Łemkowszczyznę powrócił w 1966r.. Tu rozpoczął pracę jako nauczyciel w Technikum Rolniczym Zespołu Szkół Rolniczych w Hańczowej. Obecnie przebywa na emeryturze.

Teraz mieszka pan w Ha ńczowej. Czy jest to miejsce zamieszkania z wyboru, czy z przymusu?

Raczej z wyboru, poniewa Ŝ nikt mnie nie zmuszał do przyjazdu tutaj.

Czy przesiedlenia ludno ści łemkwskiej podczas Akcji „Wisła” w 1947r. były dla wszystkich Łemków degradacj ą, czy mo Ŝe niektórym dały szans ę awansu?

Czy Akcja „Wisła” była awansem?

Tak. Poniewa Ŝ na nowych terenach niektórzy Łemkowie dostali ju Ŝ gotowe domy i czasami nawet niezłe gospodarstwa, mogli si ę pó źniej wykształci ć.

To s ą same bzdury. Gdy wysiedlali ludno ść łemkowsk ą , to tak naprawd ę wyrzucali ich z domu. Tego nie mo Ŝna nazwa ć awansem. Wy mieszkacie w Gorlicach. Wyobra źcie sobie, Ŝe kto ś przyszedłby do waszego domu i powiedział: „zabierajcie wszystko, co mo Ŝecie, a my za dwie godziny wrócimy po was”. Mówiło si ę pospolicie „manatki do szmatki i uje ŜdŜajcie” . Czy co ś takiego mo Ŝna nazwa ć awansem?

13 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Chodziło nam o to, Ŝe na Ziemiach Odzyskanych mogli oni mie ć lepszy start.

Nie mogło im by ć tam lepiej, poniewa Ŝ wszystkie wi ęzi jakie były mi ędzy nimi zostały zerwane. Wi ęzi rodzinne, duchowe, naukowe i narodowe znikły. Taki był cel Akcji „Wisła”, by spolonizowa ć Polsk ę. Tak planowano na pocz ątku, podczas tworzenia Polski Ludowej. Zało Ŝono, Ŝe b ędzie ona krajem jednonarodowym, dlatego te Ŝ trzeba było wysiedli ć st ąd wszystkich Rusinów (tak wtedy nazywano Łemków). Tam, tj. na Ziemiach Odzyskanych zostali oni zasymilizowani przez Polaków, poniewa Ŝ nie wi ęcej jak 10% ludno ści łemkowskiej mogło znajdowa ć si ę w jednej wsi, czy miejscowo ści. Wszystko to było spowodowane ch ęci ą spolonizowania Polski. Przez dziesi ęć lat nie mo Ŝna było mówi ć o tych wydarzeniach. Nikt nie mógł przyzna ć si ę do swojej narodowo ści, ani te Ŝ u Ŝywać j ęzyka ukrai ńskiego. Jednak ludzi nie zmusisz do mówienia po polsku w domu. Oczywi ście w urz ędach i miejscach publicznych trzeba było posługiwa ć si ę tym j ęzykiem. Wobec osób łami ących t ę zasad ę stosowane były represje, prze śladowania itp.. Tak wi ęc nie mo Ŝemy tu mówi ć o Ŝadnym awansie. To była raczej deportacja i tragiczny los, jaki spotkał naród rusi ński.

Czy wszyscy chcieli i mogli wróci ć do swoich rodzinnych miejscowo ści?

Na pewno nie wszyscy chcieli wróci ć, poniewa Ŝ niektórzy ju Ŝ uło Ŝyli sobie Ŝycie na Ziemiach Odzyskanych i po dziesi ęciu latach Ŝycia tam, zwłaszcza ci młodsi, nie zamierzali opu ści ć tego. Jednak wi ększo ść t ęskniła za domem. Świadcz ą o tym wszystkie pisma jakie były kierowane wtedy do Centralnych Władz. Proszono w nich o zezwolenie na powrót. Niestety nie mo Ŝna było wróci ć i dlatego te Ŝ mało ludzi uczyniło to.

Ale, je Ŝeli kto ś tu wrócił, to czy otrzymywał jaki ś dom, las, swoje dawne pola?

To zale Ŝy kiedy wrócił. Je Ŝeli do 1957r., to mógł otrzyma ć po Ŝyczk ę na budow ę, jednak nie gotowy dom. Niestety były to sporadyczne wypadki. Osoby, które wróciły nie mogły zamieszka ć w swoim domu, poniewa Ŝ były one pozajmowane przez osadników. Jedynym wyj ściem było odkupienie ich od osadników, po wcze śniejszych rozmowach, co często nie dawało rezultatów. Były te Ŝ takie przypadki, Ŝe osoby, które powróciły miały zezwolenie na pobyt tutaj, a miejscowe Władze Powiatowe chciały z powrotem wysiedli ć ich na ziemie zachodnie. Nie wiem, czy w Gorlicach były takie przypadki, ale w powiecie Jasielskim na pewno. Pami ętam, Ŝe kilka grup Łemków powróciło tutaj. Tamtejsze władze zgodziły si ę na to, jednak miejscowa Powiatowa Rada, czyli obecnie Urz ąd Powiatowy nie przyj ęła ich. Łemkowie ci musieli mie ć

14 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 zezwolenie z zachodu i st ąd. Dlatego te Ŝ bardzo ci ęŜ ko było powróci ć. Tak wi ęc przybyli Ci, którzy bardzo chcieli. Po 1956r. była odwil Ŝ. Wtedy te Ŝ wypuszczono z wi ęzienia Władysława Gomułk ę, który został I sekretarzem KC PZPR. W 1958r. wydał on dekret, stwierdzaj ący, Ŝe utracone przez Łemków maj ątki, nie mog ą wróci ć do nich, nawet je Ŝeli s ą na to ksi ęgi hipoteczne. Mogli je jedynie kupi ć. Jednak z tym, tak Ŝe były du Ŝe problemy. Tak wi ęc Łemkom bardzo utrudniano Ŝycie.

Je Ŝeli udało si ę nielicznym Łemkom wróci ć, to w jakim stanie zastali to wszystko, co zostawili: swoje domy, ziemie i lasy?

Wi ększo ść ludzi nie miała ju Ŝ dok ąd wróci ć, poniewa Ŝ ich domy zostały pozajmowane przez osadników lub te Ŝ wyburzone, spalone lub „przesiedlone”. Wiem to na swoim przykładzie. Moja rodzina miała dwa budynki. Jeden był ju Ŝ do ść stary, który zburzono, a drugi nowy, jeszcze niewyko ńczony. Ten nowy od razu po wysiedleniu nas został wywieziony w inne miejsce. Kto ś sobie go zwyczajnie zabrał, nie zastanawiaj ąc si ę, do kogo on wcze śniej nale Ŝał. W Ropie stoi taki Ŝółty budynek połemkowski wywieziony z Ha ńczowej. Jego wła ścicielem był Piotr Sokół, który po powrocie nie miał gdzie zamieszka ć. Musiał on szuka ć nowego domu. Tamtego budynku ju Ŝ nie odzyskał. Tak naprawd ę było. Ludzie nie mieli dok ąd wraca ć, ich domy zniszczono lub wywieziono.

Jak byli traktowani Łemkowie w czasie okupacji?

Wydaje mi si ę, Ŝe Łemkowie w czasie wojny byli traktowani, tak jak wszyscy inni. Niemcy jednakowo odnosili si ę do Polaków i Łemków, nie patrzyli kto jest kim. Oczywi ście bardzo źle traktowali oni śydów i Cyganów, a w szczególno ści tych pierwszych. Wszyscy przecie Ŝ wiemy ilu ich zgin ęło podczas okupacji. W ka Ŝdej wsi mieszkali śydzi, a w Gorlicach stanowili chyba 1/3 ludno ści. Mieli oni swoje sklepy i ró Ŝne inne budynki publiczne, które Niemcy skonfiskowali Im. Tak wi ęc w czasie okupacji prawie wszyscy byli traktowani na równi. Jednak po wojnie stosunki polsko – ukrai ńskie pogorszyły si ę.

Dlaczego?

W 1945r.,zaraz po przej ściu frontu utworzono ukrai ńskie szkoły. Jednak nie funkcjonowały one długo. Po pół roku ówczesna polska władza, nadzorowana przez naszych s ąsiadów, zwłaszcza Rosjan, polikwidowała szkoły. Władze Oświatowe w Gorlicach tak Ŝe to zrobiły. Jednak byli jeszcze nauczyciele, którzy uczyli j ęzyka ukrai ńskiego i innych przedmiotów w tym j ęzyku.

15 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Potem zacz ęły si ę „dobrowolne” wysiedlenia. Wi ększa cz ęść Łemków, czyli 70, czy 75% wyjechała. Przenie śli si ę oni wtedy do Sowieckiego Sojuzu na radzieck ą Ukrain ę. Ci, którzy wyjechali na wschód musieli podpisa ć dokumenty bez których nie mogliby ich wywie źć . Były takie wypadki nawet tu w Wysowej i Blechnarce, kiedy na sił ę wojsko polskie wysiedlało ich, ale tylko do Gorlic. Tam tak Ŝe kazali im si ę zapisa ć. Je śli tego nie zrobili, to mogli jeszcze powróci ć na swoje. Jednak tam wszystko ju Ŝ zostało zniszczone przez wojsko.

Wracaj ąc do powrotów. Czy pami ęta pan, Ŝeby były konflikty mi ędzy osadnikami, a powracaj ącymi Łemkami?

Je Ŝeli chodzi o jakie ś wi ększe konflikty, to nie było takich. Jednostki były ró Ŝne, jednak najwi ększe problemy stwarzały władze. Pami ętam taki zdarzenie, które miało miejsce niedaleko st ąd w Ropkach. Pewien pan o imieniu Mamrosz Józef wrócił z zachodu i zamieszkał w swoim domu, gdy Ŝ nie był on zaj ęty przez Ŝadnego z osadników. Drugiego, czy te Ŝ trzeciego dnia przyszła do niego milicja, z zamiarem wysiedlenia go ponownie. Powiedzieli mu, Ŝe budynek został zaj ęty niezgodnie z prawem, poniewa Ŝ ju Ŝ wcze śniej oddano go w posiadanie innej osobie. Jednak według mnie przekazanie budynku nie było udokumentowane prawnie. Mimo wszystko pan Józef nie ust ąpił milicji. Powiedział im, Ŝe budynek jest jego własno ści ą i nie opu ści go. Nawet I Sekretarz PZPR w Gorlicach nie wygrał z uporem pana Mamrosza, dlatego te Ŝ pozostał on w swoim domu. Po 1956r. celem władzy było utrudnianie powrotów Łemków „na swoje” wszystkimi mo Ŝliwymi sposobami.

Jak pan wrócił na Łemkowszczyzn ę?

Mój powrót był wyjazdem słu Ŝbowym, gdy Ŝ nikt nie wiedział, Ŝe jestem Łemkiem. Kiedy otworzyli szkoł ę w Ha ńczowej, to postanowiłem zosta ć tam nauczycielem. Napisałem wi ęc podanie, Ŝe chc ę uczy ć w nowej szkole. Na pocz ątku odmówili mi przyj ęcia, jednak pó źniej, gdy okazało si ę, Ŝe nie maj ą kierownika internatu, chcieli, abym przyjechał. Niestety wtedy nie mogłem od razu si ę przenie ść , poniewa Ŝ w Szprotawie tak Ŝe byłem kierownikiem. Tamta szkoła była wi ększa i miałem z ni ą ju Ŝ podpisan ą umow ę. Dlatego te Ŝ, uzgodniłem z nimi, Ŝe przyjad ę za rok. Po upływie tego czasu zostałem przywieziony do Ha ńczowej i rozpocz ąłem tu prac ę. Jednak gorliwi nauczyciele ze szkoły, zacz ęli „w ęszy ć” wokół mojej osoby, gdy Ŝ podejrzewali, Ŝe jestem Łemkiem. Niektórzy nawet donie śli na mnie do Urz ędu Bezpiecze ństwa. Z tego te Ŝ powodu, po trzech latach przestałem by ć kierownikiem i zostałem nauczycielem. Jednak Urz ąd Bezpiecze ństwa wraz z Komitetem Powiatowym nie dawały mi spokoju. Nie chcieli, abym tu wrócił,

16 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 gdy Ŝ obawiali si ę, Ŝe b ędę wzbudzał świadomo ść narodow ą Łemków, co mo Ŝe zagrozi ć Polsce.

Czy nie uwa Ŝa pan, Ŝe obecnie mało ludzi zna histori ę Łemków, nie wie, co si ę z nimi stało? Gdyby śmy si ę nie zainteresowały tym w szkole, to te Ŝ nie umiałyby śmy du Ŝo o nich powiedzie ć.

Oczywi ście, zgadzam si ę z tym. Teraz w szkołach nie mówi si ę o Łemkach. Dawniej twierdzono, Ŝe ka Ŝdy Ukrainiec to bandyta. Powstało wiele lektur np. „Łuny w Bieszczadach” lub ksi ąŜ ki Artura Barty, w których Łemkowie postrzegani s ą jako ludzie wrogo nastawieni do Polaków. Na takich paszkwilach wychowywały si ę pokolenia. Ksi ąŜ ki te zawierały wiele fikcji wymy ślonej przez autora, tylko po to, by stworzy ć stereotyp Ukrai ńca. Opinie takie były bardzo niesprawiedliwe i to spowodowało, Ŝe młodzi my śleli Łemku, jako o bandycie, czyli człowieku uzbrojonym w nó Ŝ lub co ś podobnego. Wszystko to było nieprawd ą, jednak miało na celu przestraszenie ludzi, aby ci szybciej spolonizowali si ę. Z pewno ści ą tamte pokolenia, a nawet wasi rodzice nie znaj ą pozytywnych opinii Ukrai ńcach. Jednak stosunki pomi ędzy Polakami, a Ukrai ńcami były bardzo dobre. W Krakowie było bardzo wielu naukowców i rektorów – Ukrai ńców, którzy przed wojn ą, w okresie mi ędzywojennym pracowali w polskich instytucjach. W tym czasie Ukrai ńcy byli prze śladowani na wschodzie i ci którzy ko ńczyli studia nie mogli tego zrobi ć „u siebie”, a nie utworzono im uniwersytetu we Lwowie, wi ęc musieli ko ńczy ć studia w polskich szkołach wy Ŝszych. Jednak pracy nie mogli tam dosta ć, wi ęc wyje ŜdŜali do Krakowa lub innych miast w Polsce. Z tego powodu w Krakowie było bardzo wielu naukowców, którzy pracowali, osi ągali sukcesy, zyskali do świadczenia i stopnie naukowe. Takie stosunki mo Ŝemy nazwa ć bardzo dobrymi. Tak Ŝe teraz istniej ą dobre relacje pomi ędzy tymi lud źmi. Przykładem mo Ŝe by ć prof. Mokry, który w Krakowie zało Ŝył fundacj ę św. Kazimierza i dostał nagrod ę od Papie Ŝa za pojednanie pomi ędzy Polakami, a Ukrai ńcami.

.W ubiegłym roku przeprowadziły śmy ankiet ę w szkole, na temat Łemków, Akcji „Wisła” i niewiele osób wiedziało kim tak dokładnie s ą Łemkowie, a o Akcji „Wisła”, to prawie nikt nic nie wiedział.

To wiadome, gdy Ŝ nikt nie mówił im nic o Łemkach. Pokazali tylko filmy „Luny w Bieszczadach” i „Ogniomistrz Kale ń”, gdzie pokazane był okropne rzeczy.

Tak, widziały śmy.

Dlatego te Ŝ mogli oni pozna ć Łemków tylko ze złej strony.

17 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Jak pan ju Ŝ wspominał, wysiedlenie nie było dla Łemków awansem, zwłaszcza dla tych, którzy chcieli wróci ć. Cz ęść została na zachodzie Polski. Czy teraz ci, którzy powrócili tu, awansuj ą?

Nie, nikt nikogo nie awansuje. Łemkowie traktowani byli normalnie. Je Ŝeli kto ś wykazał si ę czym ś, to awansował. Przykładem mo Ŝe by ć pan Hładyk, który został wybrany teraz na Radnego Powiatowej Rady w Gorlicach. Gdyby Łemkowie byli teraz dyskryminowani, to nie byłby on radnym. Innym przykładem mo Ŝe by ć wójt gminy U ście – pan Dymitr Rydzanicz, który został wybrany przez ludzi zamieszkuj ących te tereny, a byli to w wi ększo ści Polacy. Łemkowie stanowili tylko ¼, czy te Ŝ 1/5, cz ęść cało ści. A wi ęc to Polacy wybrali go na wójta. Pan Hładyk natomiast, mógł liczy ć na poparcie Łemków, gdy Ŝ był on wybierany z gmin: S ękowa, U ście, Ropa i miał prawie wszystkie głosy swoich, zamieszkuj ących te miejscowo ści. Wydaje mi si ę, Ŝe głównie dzi ęki nim przeszedł dalej i został Radnym. Pan Dymitr i Hładyk mog ą by ć przykładami na to, Ŝe nie ma oporu przeciwko awansowi Łemków. S ą oczywi ście inne czynniki, które to robi ą lub te Ŝ takie, które przyspieszaj ą awans. Jest to jednak niezale Ŝne od tego, czy kto ś jest Łemkiem, czy Polakiem. Teraz patrzy si ę kto jakie plecy ma. Gorzej było przed 1989r..

Dlaczego?

Awansowało si ę tylko wtedy, je Ŝeli kto ś w okresie do 1989r. nale Ŝał do jakiej ś partii i wykonywał polecenia władzy, bez wzgl ędu na to, czy były one dobre, czy złe. Negatywnym awansem mo Ŝe by ć wzbicie si ę na wy Ŝyny prof. Reinfussa. Czy słyszały ście o nim?

Tak.

Reinfuss w swojej ksi ąŜ ce na 39, czy te Ŝ 37 stronie napisał, Ŝe Banda UPA spaliła kilkana ście wsi w powiecie gorlickim, co było nieprawd ą. Ja dziwi ę si ę mu, Ŝe takie bzdury napisał. Jednak wydaje mi si ę, Ŝe zale Ŝało mu tylko na tym, aby ksi ąŜ ka ta została wydana. Z pewno ści ą powiedziano mu, Ŝe je Ŝeli napisze tak, to ksi ąŜ ka zostanie wydana, je śli nie napisze, to nie. Tak było i z Bat ą. Jednak kiedy niedawno został zapytany o to, odpowiedział, Ŝe takie były czasy i nie mógł inaczej post ąpi ć, gdy Ŝ ksi ąŜ ka nie byłaby wydana. Moim zdaniem lepiej byłoby, gdyby ksi ąŜ ka ta w ogóle nie pojawiła si ę, profesor Reinfuss nie awansował, ale był uczciwy. Takich negatywnych awansów mo Ŝna wyliczy ć wi ęcej. Jednak wi ększo ść ludzi była uczciwa.

18 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Wywiad II

Stefan Hładyk Łemko urodzony w 1948 roku w Górecku woj. Poznańskie. Radny Powiatu Gorlickiego obecnej kadencji, Przewodniczący Zjednoczenia Łemków.

Gdzie i kiedy pan si ę urodził?

Urodziłem si ę 24.01.1948 roku ju Ŝ na wygnaniu w miejscowo ści Górecko, powiat Strzelce Krawi ńskie to jest dawne woj. pozna ńskie w 1948 roku, pó źniej zielonogórskie, po 1975 roku gorzowskie, a obecnie lubuskie.

Czy pa ńska rodzina była deportowana?

Tak, moja rodzina była deportowana 11.06.1947 roku z miejscowo ści do podobozu w Łosiu. Tam 4 dni trzymano moją rodzin ę za kolczastym drutem, potem z Łosia deportowano ich do podobozu w Gorlicach i tam załadowano do bydl ęcych wagonów. Transport odjechał do stacji Kurowo, a w mi ędzyczasie zatrzymał si ę w O świ ęcimiu. Tam, na rampie gdzie selekcjonowano ludno ść Ŝydowsk ą. W tym miejscu uwi ęziono 8 mieszka ńców Kunkowej i zabrano ich do obozu koncentracyjnego w Jaworznie. Natomiast reszta transportu została rozczłonowana na 4 ró Ŝne miejsca. Rozerwane zostały wtedy wi ęzy środowiskowe i wi ęzy rodzinne. Nawet moja babka szukała swojej siostry przez 6 tygodni i nie mogły si ę znale źć , a tutaj mieszkały w s ąsiedztwie, były siostrami.

A kiedy udało si ę Pa ństwu powróci ć?

My powrócili śmy po odwil Ŝy pa ździernikowej w 1956. roku. Wówczas na ten powrót trzeba było uzyska ć zgod ę miejscowego aktywu, a przede wszystkim znale źć zakwaterowanie. Tak si ę zło Ŝyło - nieszcz ęś liwie dla nas, Ŝe wszyscy nowi osadnicy Kunkowej opu ścili t ę miejscowo ść w porozumieniu z dawnymi jej mieszka ńcami, oczywi ście za jak ąś kwot ę odst ępn ą, za zrzekni ęcie si ę tego gospodarstwa. My natomiast nie mieli śmy szcz ęś cia, poniewa Ŝ na gospodarstwie ojca siedział „niewygodny” do ść gospodarz i nie udało si ę ojcu z nim dogada ć, dlatego te Ŝ mieszkali śmy tutaj 4 lata, do 1959 roku. W mi ędzyczasie ojcu oferowano działk ę budowlan ą vis-a- vi swojego domu o ironio, lub zrujnowane gospodarstwo w Nowicy. Wówczas rodzice podj ęli

19 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 dramatyczn ą decyzj ę o wyje ździe na Śląsk. Był to wyjazd z własnej woli, do miejscowo ści śory i tam mieszkali śmy przez 30 lat.

Czy starał si ę Pan wróci ć?

Tutaj po raz kolejny? Otó Ŝ w zasadzie te powroty s ą do dzisiaj trudne, ale nie odwołało si ę ich. Natomiast władza nie jest rygorystyczna w przestrzeganiu tego, poniewa Ŝ były to zarz ądzenia ministerstwa bezpiecze ństwa publicznego i one do dzisiaj funkcjonuj ą tyle, Ŝe po prostu si ę ich nie przestrzega. W mi ędzyczasie zmarła moja babka ju Ŝ w miejscowo ści śory, ojciec przywiózł j ą stamt ąd, zrobił jej tutaj pochówek. Ja w tym czasie zało Ŝyłem rodzin ę, moja Ŝona równie Ŝ pochodzi z tych stron, ze swojego środowiska. Mój ojciec zmarł w 1986 roku i jemu równie Ŝ zorganizowano pochówek w rodzinnej miejscowo ści w Kunkowej. Nasza rodzina nie zwi ązała si ę zatem na wygnaniu nawet z grobami. Ja za ś podj ąłem wraz z Ŝon ą świadom ą decyzj ę o powrocie tutaj w 1988 roku.

A w jakim stanie zastali ście pozostawiony maj ątek?

W1956 roku, było to raptem 9 lat po wyp ędzeniu, był on ju Ŝ zdewastowany. Natomiast gospodarstwo rodzinne zostało odkupione przez mojego brata. W mi ędzyczasie ojciec i ja czynili śmy starania o odkupienie tego gospodarstwa w Kunkowej. Jednak udało si ę to dopiero w 1992 roku mojemu bratu, kiedy nasz ojciec nie Ŝył. śyje jeszcze moja mama, która była deportowana z tego gospodarstwa w 1956. roku, kiedy było ono ju Ŝ zniszczone. W 1992. roku było ono bardzo zdewastowane, zatem pierwsz ą rzecz ą, któr ą musieli śmy wykona ć było pokrycie dachu. Blacha była niemalowana przez 40-kilka lat, wi ęc trzeba było przeprowadzi ć takie podstawowe prace remontowe, drenacyjne, gdy Ŝ pojawiła si ę wilgo ć, dach przeciekał, a substancja budowlana była w cało ści do wymiany.

Czy wszyscy chcieli i mogli wróci ć do swoich rodzinnych miejscowo ści?

Czy wszyscy chcieli i mogli wróci ć? Otó Ŝ jak deportowano moj ą rodzin ę, wywózka st ąd prowadzona była na sił ę, oczywi ście w bydl ęcych warunkach, ale na koszt pa ństwa. Nale Ŝy jednak zwróci ć uwag ę na to, Ŝe to był czerwiec i okres tzw. przednówka, ludzie po deportacji stali si ę tam n ędzarzami i wyrobnikami, poniewa Ŝ ju Ŝ nic nie mo Ŝna było zasia ć, nawet ro ślin okopowych, pozostawało tylko nakoszenie siana dla bydła. Czy wszyscy mogli powróci ć? W 1956 roku po odwil Ŝy pa ździernikowej oczywi ście władza pozwoliła powraca ć, ale te powroty tak naprawd ę nie były dobrowolne. Ja rozumiem...my byli śmy tam tylko „lud źmi pod specjalnym nadzorem”, nie mo Ŝna było przemieszcza ć si ę z powiatu do powiatu bez zgody

20 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Urz ędu Bezpiecze ństwa, jest to rzecz zasadnicza. Chocia Ŝ zezwalano na powroty, to były one takie, powiedzmy sobie : „gdzie kto chciał, mógł wraca ć”. Je śli wi ęc zezwalaj ą mi, albo zdejmuj ą ze mnie pi ętno, ja mog ę bez pytania osiedli ć si ę w ka Ŝdym miejscu, a w tym wypadku nale Ŝało uzyska ć zgod ę miejscowego aktywu, jak równie Ŝ otrzyma ć pozytywn ą opini ę tam, na miejscu, na zesłaniu, Ŝe jest si ę osob ą bezpieczn ą, lojaln ą wzgl ędem pa ństwa itd.. Tutaj były takie kryteria. Cz ęsto jeszcze tak si ę zdarzało, Ŝe gospodarstwo było zaj ęte. Ten nowy gospodarz musiał wówczas wyrazi ć zgod ę na to, Ŝe zrzeknie si ę gospodarstwa. Je Ŝeli wi ęc wyraził on dobr ą wol ę, to tak, a je śli nie, to sprawa zamykała si ę, rozwi ązywała si ę niekorzystnie dla zainteresowanego. Druga rzecz. Kiedy zezwolono na powroty tutaj, odbywały si ę one na koszt zainteresowanego, a wi ęc wynajem wagonów, załadunek, rozładunek, transport za to wszystko musiał zapłaci ć, a wywieziono go na sił ę – prawda? Jak chcesz wraca ć to opłacaj sobie to wszystko. W tym samym czasie zacz ęto te Ŝ rozdawa ć tzw. „zapomogi na zagospodarowanie si ę”, tam na nowym miejscu zamieszkania, nawet w wysoko ści 100 000 zł, było to zatem bardzo du Ŝo pieni ędzy. Mo Ŝna było sobie wybudowa ć budynek, nawet za 100 tysi ęcy zł, albo odremontowa ć jakie ś maszyny, dosprz ętowi ć gospodarstwo. W mie ście takim jak Gorlice mo Ŝna było kupi ć budynek w centrum. To tak dla porównania, jak du Ŝa była ta kwota. Owa po Ŝyczka była umarzana, bezzwrotna, niejako zach ęcała ona do pozostania na miejscu, gdzie zostało się przesiedlonym. Dawali t ę po Ŝyczk ę na zagospodarowanie. Natomiast, je Ŝeli chciałe ś powróci ć na miejsce, z którego ci ę wysiedlono, to sam musiałe ś zapłaci ć za wszystko, a przyje ŜdŜaj ąc tutaj po Ŝyczk ę trzeba było bra ć normalnie, na ogólnych zasadach. Tych poda ń było jednak Ŝe nadal bardzo du Ŝo. Na 32 tys. deportowanych w ramach całej Akcji ,, Wisła”, 14800 wyraziło ch ęć powrotu. To jest prawie połowa. Władza przestraszyła si ę tego, zatem gdy do powiatu gorlickiego wpłyn ęło 1400 poda ń na powrót, władza skłamała, Ŝe maj ą miejsce do przyj ęcia tylko dla 500 rodzin byłych mieszka ńców ze środowiska łemkowskiego, gospodarzy. Jednak jak podaje ,,Trybuna” 24.09.1957 roku dodatkowo znalazły si ę miejsca dla 700 rodzin góralskich, ościennych ze środowiska polskiego, kiedy nas okłamano, Ŝe miejsca nie ma. Tak ta sytuacja wgl ądała. Aby móc star ć si ę o aprobat ę powrotu na tutejsze ziemie trzeba było spełni ć takie warunki: nale Ŝało rozliczy ć gospodarstwo , je śli kto ś otrzymał gospodarstwo na miejscu przesiedlenia, musiał je odda ć na Skarb Pa ństwa. Przyje ŜdŜał tutaj wła ściciel hipoteczny, w wielu przypadkach gospodarstwa nie były jeszcze przej ęte na Skarb Pa ństwa. Nowi wła ściciele nie mieli ksi ęgi wieczystej i istniał tak zwany stary stan własnościowy, wg Ksi ąg gruntowych dawnych gmin katastralnych. Były wi ęc nawet takie przypadki, gdy całe gospodarstwa, całe wsie nie były przej ęte w ogóle na Skarb Pa ństwa. Kiedy bowiem wyp ędzono nas, to nale Ŝało nasze mienie przej ąć na Skarb Pa ństwa, aby pa ństwo mogło „obdarowa ć” nowego wła ściciela, ju Ŝ jako jego własno ść . Kiedy my wracali śmy

21 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 w 1956 roku, to w Łosiu, we wrze śniu, czy w pa ździerniku tego roku po wydano na pr ędce sfabrykowany dokument o przej ęciu tego mienia na Skarb Pa ństwa. Przyje ŜdŜał wła ściciel i w wielu wypadkach obdarowywano go jego własno ści ą, aktem nadania niby z reformy, wi ęc to całkowita hipokryzja. Tak to wygl ądało. Poniewa Ŝ tych poda ń o powrót jak ju Ŝ wspomniałem było ponad 14000, wi ęc władza przestraszyła si ę i powiedziała, Ŝe kto nie obejmie w stan posiadania do 5.04.58.roku jakiejkolwiek własno ść tutaj, na Łemkowszczy źnie, lub te Ŝ nie zostania komu ś nadana tzw. decyzja o tymczasowe posiadanie ziemi, to po 5.04 będzie zmuszony wykupi ć to. Ustawa ta była wydana 12.03.1958 roku i dotyczyła uregulowania niektórych spraw zwi ązanych z gospodark ą roln ą. Wyszła ona 12.03, a uprawomocniła si ę ju Ŝ 5.04. Popatrzcie wi ęc jaki mały był przedział czasowy, chyba niecałe 4 tygodnie. Nawet ludzie ze środowiska łemkowskiego nie wiedzieli o tej ustawie, a to wła śnie ona zatrzymała powroty, z braku pomocy ze strony władz administracji pa ństwowej w zagospodarowywaniu si ę tutaj. Jednak Ŝe powroty te nadal trwaj ą. S ą one ci ągłe. Na przykład ja wróciłem w 1988 roku, wielu ludzi wróciło wtedy do Krynicy. Nieprzychylne w ogóle stanowisko zaj ęło byłe woj. krakowskie, poniewa Ŝ tam w ogóle nie zezwolono na Ŝadne powroty, nawet ograniczone, pojedyncze, grupowe, czy zbiorowe. Tam nie wyra Ŝono zgody. Zreszt ą nikt nie powrócił do woj. krakowskiego. Ten o środek administracyjny nie sprzyjał mniejszo ściom, o czym świadczy fakt, Ŝe do 1972 roku istniał w Krynicy zakaz meldowania Łemków i Cyganów. To był zakaz oficjalny. Starosta nowos ądecki- Łabus w 1945 roku był jednym ze współtwórców, albo współpracował przy opracowaniu planu operacji deportacyjnej akcji ,,Wisła” i podsun ął pomysł w jaki sposób zakre ślić terytorium, z którego nale Ŝy ludno ść ukrai ńsk ą deportowa ć. Podsun ął pomysł, Ŝe nale Ŝy to zrobi ć z pasa przygranicznego, wi ęc w moim przekonaniu on powinien nazywa ć si ę „Łobuz”. Co ś pokutowało w tym woj. krakowskim, skoro w 1956 roku władza województwa zaj ęła takie stanowisko.

A co my śli pan o awansie i degradacji Łemków w latach 1914-1989?

O awansie i degradacji lat 1914-1989... Rok 1914 kojarzy si ę z wybuchem I Wojny Światowej. Nam przypomina si ę wtedy obóz koncentracyjny w Talerhoffie i przetrzebienie inteligencji łemkowskiej, poddanie jej eksterminacji. Mi ędzy innymi mój pradziadek był typowany do uwi ęzienia w obozie -Hładyk z Kunkowej. Urodził si ę on w 1843, zatem w 1914 miał 71 lat i był człowiekiem bardzo schorowanym. Przyszedł do niego Ŝandarm austriacki, aby aresztowa ć go, ale widz ąc, Ŝe jest stary i chory, pu ścił go wolno. Uwi ęziono wtedy 6300 osób z Galicji w tym tak Ŝe ludzi z Łemkowszczyzny. Wiele osób zmarło tam z wycie ńczenia, z głodu, z nieludzkiego traktowania. Zostali śmy pozbawieni

22 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 ksi ęŜ y, nauczycieli , duchownych przywódców, intelektualistów i lekarzy. Po upływie kolejnych 33 lat (1914- 1947) wi ęc w przeci ągu 1 pokolenia zgotowano nam te Ŝ taki nieludzki los w ramach deportacyjnej Akcji „Wisła” i obozu koncentracyjnego w Jaworznie. Ponownie aresztowano inteligencj ę, zostali śmy poddani eksterminacji. Tak samo post ąpiono z ksi ęŜ mi, nauczycielami, psalmistami i lekarzami. Mieli śmy lekarzy w Gorlicach, wi ęc i przedstawicieli adwokatury, po prostu inteligencji. Wiele z tych osób przypłaciło Ŝyciem pobyt w Jaworznie. Byli te Ŝ tacy, którym udało si ę wyj ść z obozu, jednak po takich prze Ŝyciach nie potrafili oni odnale źć si ę, przejawi ć jakiej ś inicjatywy, byli nawet zastraszani i pozbawieni wszelkich mo Ŝliwo ści aktywnego uczestniczenia w Ŝyciu politycznym, nie mówi ąc o Ŝyciu społecznym. Natomiast do 1956 roku był zakaz zakładania jakichkolwiek organizacji, punktów nauczania przez 10 lat, wi ęc w tym czasie nic si ę nie działo, a ci ludzie byli terroryzowani przez aparat przemocy, osiedlani w najgorszych miejscach. Był wtedy zakaz przemieszczania si ę, wi ęc wszystko to zale Ŝało na miejscu od dobrej woli tamtych przedstawicieli administracji. Czy mógł kto ś, młody człowiek deportowany w rejon Szczecina, pojecha ć tam i np. ucz ęszcza ć do wy Ŝszej uczelni. Delikatnie mówi ąc zale Ŝało to od protekcji itd. P ęd do nauki był, ale trzeba było ukrywa ć swoj ą to Ŝsamo ść , poniewa Ŝ je śli kto ś podał, Ŝe jest narodowo ści ukrai ńskiej, to nawet je Ŝeli sko ńczył uniwersytet, czy uzyskał wy Ŝsze studia, czy doktorat, to i tak miał wi ększy bilet. Niejako sam na siebie postawił krzy Ŝyk. Poza tym środowisko poddane było du Ŝej inwigilacji, tak wi ęc ci ągle byli śmy pod specjalnym nadzorem. Trzeba było co ś robi ć, organizowa ć jakie ś uroczysto ści kulturalne np. powiem wam, Ŝe obowi ązkowo trzeba było robi ć tak ą rewolucyjn ą akademi ę. W listopadzie czy te Ŝ w pa ździerniku, nie pami ętam dokładnie kiedy, wiem, Ŝe z okazji rocznicy rewolucji pa ździernikowej środowiska ukrai ńskie musiały uczci ć to świ ęto. Komuni ści zgotowali nam t ę „łask ę”. O to nie obwiniamy Polaków, tylko ten system, który wówczas panował. W tym czasie Polacy równie Ŝ cierpieli. Cz ęsto zdarzało si ę, Ŝe nawet Polak Polaka gn ębił, wi ęc mamy świadomo ść , Ŝe nie byli śmy jedyn ą grup ą, która była w tym systemie prze śladowana. Pytacie te Ŝ jak to oceniam? Wi ęc powiedziałem, Ŝe były bardzo znikome mo Ŝliwo ści, rozwoju, realizacji w dziedzinie kulturalnej i religijnej. Nie wspomniałem jeszcze, Ŝe byli śmy pozbawieni mo Ŝliwo ści kultywowania obrz ądku wschodniego, nie było cerkwi.

Wracaj ąc jeszcze do okresu mi ędzywojennego. Tutaj poka Ŝę wam świadectwo mojego ojca, który uczył si ę j ęzyka ruskiego. Otó Ŝ nauczyciele ze środowiska łemkowskiego, którzy podtrzymywali to Ŝsamo ść narodow ą w okresie mi ędzywojennym, byli na podstawie tzw. Ustawy Grabskiego pod przymusem relegowani ze środowiska łemkowskiego i karnie przesiedlani do pracy np. do kieleckiego. Natomiast środowisko polskie przyuczało nauczycieli

23 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Polaków. Ci szybko uczyli si ę na lektoratach j ęzyka ruskiego, bo tak si ę wówczas nazywał (ale nie myli ć to z rosyjskim tzn. to był rusi ński, czyli obecny ukrai ński) i szli tu uczy ć.. Chciałem teraz opowiedzie ć tak ą histori ę, która miał miejsce w Kunkowej. Otó Ŝ był tam nauczyciel, nazywał si ę Timofiej tzn. Tymoteusz Paroma. Pochodził on ze Smerekowca. W Kunkowej uczył tylko od 1921 do 22 czyli dwa lata i dostał bilet, aby opu ści ć Kunkow ą. Stało si ę tak, poniewa Ŝ rozwin ął tam prac ę kulturaln ą itd. wi ęc był niewygodny. Władza czuła si ę niepewna. Pó źniej przyszedł nauczyciel Taraskosiub, zało Ŝył czytelni ę i kółko dramatyczne, w którym mój ojciec brał udział. Zało Ŝył on równie Ŝ chór i rozpocz ął budow ę szkoły. Był wi ęc bardzo aktywny. Robił za wiele dla środowiska z którego pochodził i w 1927r. równie Ŝ został wyp ędzony karnie. Jednak jego dla odmiany przerzucono w rejon Drohobycza. Potem przyszła nauczycielka gdzie ś z Jasła Maria Zajdlówna. Musiała ona uczy ć z rozp ędu j ęzyka ukrai ńskiego (poniewa Ŝ j ęzyk łemkowski to był język de facto ukrai ński), chocia Ŝ było napisane, Ŝe to był j ęzyk ruski. Władza ju Ŝ była pewna, Ŝe maj ą tu swoj ą „wtyk ę” przez t ę nauczycielk ę i była spokojna. Ona uczyła pó źniej mojego ojca ostatni rok, a mam ę uczyła cały czas a Ŝ do 1939r. Inna sprawa pochodziła ona z patriotycznej polskiej rodziny. Zajdlówna to było jej nazwisko panie ńskie. Wyszła za m ąŜ za oficera rezerwy Pelczara, który został powołany w 1939r. do wojska. Potem został on zamordowany w Katyniu tak jak wszyscy oficerowie tam internowani. Tak wygl ądał okres mi ędzywojenny.

Jak wiemy deportacja Łemków przez akcj ę „Wisła” była dla wszystkich degradacj ą, czy nikt nie traktował tego jako awans dla siebie i swojej rodziny?

Otó Ŝ ja powiem wam, najlepiej jest powoływa ć si ę na przykłady. Np. Edward Prus pseudohistoryk pisze, cyt. : „có Ŝ my (tj Łemkowie) mo Ŝemy mie ć za pretensje do Akcji „Wisła”, skoro, z XV wieku wskoczyli śmy raptem w wiek XX”. Wi ęc s ą niektórzy co my ślą, Ŝe taki był plus Akcji „Wisła”. Ten historyk to wg mnie kontrowersyjna posta ć. Powiedział on równie Ŝ, Ŝe to był awans, poniewa Ŝ mogli śmy si ę jeden raz przejecha ć poci ągiem !!! ...w bydl ęcych warunkach. Wyobra źcie sobie, Ŝe to jest dr hab. Chciał on jeszcze „profesur ę” zdoby ć, ale nie udało mu si ę na szcz ęś cie. Powiem wam, Ŝe to była degradacja. Mój ród Hładyków był dosy ć maj ętny jak na tamte czasy, poniewa Ŝ mieli śmy 17,60 ha ziemi w tym 8 ha lasu. Ojciec miał wyrobnika, tzn. takiego pracownika rolnego, mama miała kuchark ę, pomoc domow ą na gospodarstwie i tak jeszcze było do 1947r. Wtedy wyp ędzono nas na przednówku. Tutaj rodzice zostawili pasiek ę na 12 uli i ro śliny okopowe. Ojciec jako gospodarz nabrał jeden wóz zbo Ŝa, pierzyny na

24 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 niego rzucił, krowy przywi ązał do tego wozu, a reszt ę niestety musiał zostawi ć. Wyposa Ŝenie jakie było, narz ędzia, meble to wszystko zostało: g ęsi, kaczki, kury tego nie mo Ŝna było zabra ć. A jak ten awans wygl ądał dalej…? Tam gdzie przyszli śmy okazało si ę, Ŝe ci co przyszli przed nami te Ŝ byli biedni. Tam był okres szabru. Szabrownicy wi ęc przybyli nie gospodarzy ć, a po prostu szabrowa ć. Był to czas przednówka, wi ęc tak jak wcze śniej powiedziałem- nic nie mo Ŝna było zasia ć z powodu pó źnej pory. Jedynym wyj ściem było nakosi ć siana i pój ść w najem do gospodarza i sta ć si ę wyrobnikiem. Tylko w ten sposób mo Ŝna było zarobi ć, Ŝeby prze Ŝyć pierwsz ą zim ę. To tak ten awans wygl ądał. Pierwsza wigilia wygl ądała nastepuj ąco: chodzili ubecy pod okna i sprawdzali czy świ ętujemy. Do godz. 10 kto ś z nich siedział w domu. Wreszcie rodzina zasiadła do wigilii o godz. 10, nie zwracaj ąc ju Ŝ uwagi na tego smutnego człowieka, który siedział w domu. Ojciec nie dostał gospodarstwa, bo domagał si ę, Ŝeby była posługa religijna. Oczywi ście stali śmy si ę lud źmi pod specjalnym nadzorem. Doniesiono na ojca, powiedziano mu: „... ty skurwysynu Ukrai ńcu, zdechniesz z głodu tutaj i ci gospodarki nie damy”. Ojciec był wi ęc zmuszony wykupi ć t ę gospodark ę chocia Ŝ tutaj zostawili śmy swoj ą. Represyjnie jednak, w zamian za tak ą postaw ę to po prostu tej gospodarki nie dostał. Ja oceniam pozytywnie tak ą postaw ę ojca, bo zostawił tutaj o wiele wi ęcej. Tamto wykupił, na co mam dokumenty. Tu mu zabrano, a tam był zmuszony do wykupienia. Jeszcze zanim wykupili śmy to gospodarstwo, to rodzina uporz ądkowała trzy domy, zanim za trzecim razem znalazła jakie ś schludne miejsce. Była taka sytuacja: okradziono mleczarni ę w Górecku, tam, gdzie ja si ę urodziłem. Ojca zaaresztowano bez Ŝadnego śledztwa, bo uwa Ŝano, Ŝe mógł to zrobi ć tylko Ukrainiec, wi ęc zaaresztowano ich trzech. Pó źniej okazało si ę, Ŝe to Ormowiec okradł mleczarni ę i to nie ze środowiska ukrai ńskiego (czyli łemkowskiego) tylko Polak. Dwa tygodnie jednak byli Ukrai ńcy dr ęczeni na przesłuchaniach. Wtedy taka była atmosfera. Rodzin ę mojej te ściowej wyładowano w Brzegu Dolnym koło Wołowa nad Odr ą. Potem przyszli z PGR-u i zabrali ich jak wyrobników. My jeszcze mieli śmy mo Ŝliwo ść poszukiwania gospodarstwa, chocia Ŝ mówiono nam , Ŝe tam wszystko b ędzie na nas czekało, Ŝe dostaniemy konkretny przydział . Tam jednak nikt na nas nie czekał. Ludzie byli wrogo nastawieni urz ądzali ście Ŝki zdrowia. Natomiast po rodzin ę Dedów rozpakowan ą na bocznicy w Brzegu Dolnym przyszedł kierownik PGR– u i zabrał ich jak niewolników z krowami i ko ńmi, które pó źniej im zabrano. Oni nie mieli w ogóle ju Ŝ nawet mo Ŝliwo ści kupienia gospodarstwa, gdy Ŝ zostali tam przypisani jak niewolnicy do pracy w PGR– rze. Tak ten awans wygl ądał !!!

25 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Ksi ęŜ a równie Ŝ byli nastraszeni. Kiedy wypu ścili ksi ędza pochodz ącego z sąsiedniej Nowicy z obozu w Jaworznie. To dowiedzieliśmy, Ŝe był tam strasznie bity i maltretowany. Aby móc wyj ść na wolno ść musiał podpisa ć oświadczenie, Ŝe nie b ędzie odprawiał posług religijnych w liturgii wschodniej. Była to przykra sprawa. Nawet ksi ądz uciekał przed tymi lud źmi, bo wiedział co go mo Ŝe go spotka ć z r ąk komunistów. Ksi ęŜ a prawosławni i greko- katoliccy musieli te Ŝ ukrywa ć swoj ą to Ŝsamo ść nawet w parafiach, bo byli Ŝonaci. Tutaj bowiem obowi ązywał w śród ksi ęŜ y obrz ądku rzymsko – katolickiego celibat. Dlatego te Ŝ musieli oni zostawi ć swoje rodziny decyduj ąc si ę na odprawianie liturgii w obrz ądku rzymsko – katolickim po łacinie. Ich dzieci zwracały si ę do nich wujku, wi ęc była to sytuacja trudna i poni Ŝaj ąca dla ka Ŝdego. Tak Ŝe nauczyciele nie mogli znale źć pracy. Inny przypadek w PGR- rze. Zachorowało dziecko i jego matka nie przyszła do pracy na dniówk ę,gdy Ŝ dziecko wymagało opieki. To kierownik powiedział jej wtedy : „ ...ty ukrai ńska świnio, to nie wiesz co z nim robi ć, a do gnojówy tam go wrzu ć, a ty jutro masz przyj ść do pracy”. To tak ten awans wygl ądał. Zreszt ą nawet do dzisiaj niektórzy nie otrzymali Ŝadnej rekompensaty za utracone ziemie.

Podobno Pan jako jeden z nielicznych Łemków odzyskał utracony las.

Tak. To znaczy odzyskałem nie tylko las, poniewa Ŝ moja rodzina była zmuszona do wykupu gospodarstwa, a ja udowodniłem Skarbowi Pa ństwa, Ŝe zostało ra Ŝą co naruszone prawo ustanowione przez komunistów i nie przestrzegane. Wykorzystałem wi ęc kruczek prawny, Ŝe władza stanowiła to prawo i sama go nie przestrzegała. To znaczy wydawane decyzje nie były prawomocne i prawotwórcze, czyli w j ęzyku prawniczym konstytutywne. Nie spełniały one zatem wymogów kwalifikowanego dokumentu administracyjnego wi ęc zacz ąłem to dr ąŜ yć. Chocia Ŝ nie jestem prawnikiem , co ś udało mi si ę zrobi ć. Jako pierwszy w Polsce w śród wszystkich poszkodowanych w ramach akcji ,,WISŁA” udowodniłem pa ństwu, Ŝe ra Ŝą co naruszono prawo deportuj ąc nas. Ze skutkiem udowodniłem ,i Ŝ złamano prawo w momencie przejmowania tego mienia. 11.06.2000 po 10-letniej batalii ze Skarbem Państwa , Skarb Pa ństwa wydał decyzj ę, Ŝe tam gdzie jest to mo Ŝliwe, mienie zostanie oddane w naturze ( je Ŝeli mienie to znajduje si ę obecnie w zasobach Skarbu Pa ństwa , a wi ęc Agencji Własno ściowej Skarbu Pa ństwa lub w Lasach Pa ństwowych). Za utracony dom, rol ę i inne u Ŝytki , które s ą u Ŝytkowane przez indywidualnych wła ścicieli w sposób rolniczy Skarb Pa ństwa jest zobowi ązany mi wynagrodzi ć. Po tej dla

26 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 mnie precedensowej decyzji nast ąpiło ju Ŝ do tej chwili 10 innych korzystnych rozstrzygni ęć dla Łemków. Ja odzyskałem 8,69 z tego lasu, chocia Ŝ cz ęść roli znalazła si ę w zasobach Lasów Pa ństwowych wi ęc st ąd ten areał wzrósł, a reszta skutkuje odszkodowaniem.

A Łemkowie to w tej chwili ludzie, którzy awansuj ą, czy s ą degradowani?

Łemkowie to normalni ludzie którzy maj ą w tej chwili takie same problemy dnia codziennego jak nasi s ąsiedzi Pogórzanie tj. Polacy .Jeste śmy obywatelami polskimi narodowo ści ukrai ńskiej. Nie ma co tu du Ŝo mówi ć. Do dzisiaj funkcjonuje negatywny stereotyp Ukrai ńca. Czytały ście mo Ŝe ,, Gazet ę Wyborcz ą”? Jak j ą znajd ę to wam dam ksero. W tej „Gazecie Wyborczej” był ranking pokazuj ący jaki stosunek maj ą Polacy do innych narodowo ści. Wynik był nast ępuj ący Polacy najbardziej nie lubi ą Rumunów, potem śydów, trzecimi od ko ńca s ą Ukrai ńcy... i takich sąsiadów nie chcieliby mie ć. Wi ęc jest to problem. Czy ja mog ę powiedzie , Ŝe jestem Ukrai ńcem? Okre ślaj ąc to mi ękko to jestem Łemkiem ? Nie wszyscy wiedz ą, kim s ą Łemkowie. Niektórzy interesuj ący si ę tym potrafi ą powiedzie ć, Ŝe Łemkowie to ukrai ńska grupa etniczna. Tu jest taka relacja jak Ślązak – Polak , Góral – Polak. Niestety nie zawsze nale Ŝy przyznawa ć si ę, Ŝe si ę jest Ukrai ńcem. Czasami trzeba my śle ć , Ŝe tak powiem koniunkturalnie i rezygnowa ć ze swojego „ja”, Ŝeby mo Ŝna si ę było w pracy samorealizowa ć , albo w ogóle otrzyma ć prac ę . Je Ŝeli ju Ŝ kto ś wie Ŝe si ę jest Ukrai ńcem, to trzeba wtedy zwielokrotni ć wysiłek w pracy, Ŝeby si ę przypodoba ć, gdy Ŝ co jednemu ujdzie na sucho, to Łemkowi lub Ukrai ńcowi nie nie. Czytałem te Ŝ rocznik krajoznawczy „Magury ’97, ’98”. Jak znajdę to wam te Ŝ skseruj ę. Zobaczycie ile tam jest podanych pozytywnych cech Łemków , a ile negatywnych. Czytałem to z przera Ŝeniem, gdy Ŝ napisano tam, Ŝe Łemkowie stanowi ą mafi ę, Ŝe s ą niechlujni, brudni itd. Takie rzeczy, Ŝe a Ŝ śmieszne.

A czy Łemkowie to ludzie, którzy obecnie awansuj ą?

Nie mo Ŝna tak tego nazwa ć. Mamy profesorów, wi ęc nie mo Ŝna powiedzie ć, Ŝe to wszystko jest ścinane prawda? Procentowo powinno by ć wi ęcej ludzi wykształconych w naszym środowisku ,ale nie wszyscy chc ą ujawni ć swoj ą to Ŝsamo ść . Jest kilka sztandarowych osób , a reszta w obawie o konsekwencje nie ujawnia swojego pochodzenia.

27 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Na przykład wam powiem , jest taka sprawa. Sześć lat Zjednoczenie Łemków procesuje si ę o ustalenie wła ściwych danych osobowych to Ŝsamo ści Nikifora Krynickiego , znanego malarza który był Łemkiem .W bibliografii PWN podano , Ŝe prawdziwe jego nazwisko to Epifan Drowniak zwany Nikiforem, ale co z tego. S ąd nie chce tego uzna ć, poniewa Ŝ nadał mu nowe dane osobowe w 1962 roku. Jeste śmy obdzierani z wybitnych twórców. Wybitne osobistości Ŝycia i kultury naszego środowiska zabiera si ę nam. Maj ą miejsce procesy, zacierania to Ŝsamości łemkowskiej wła śnie tu w tym regionie. Burzy si ę np.kaplice. Krajobraz historyczno-kulturalny Łemkowszczyzny ju Ŝ został naruszony. . . Gło śna była kilka lat temu sprawa zburzenia kapliczki w Ha ńczowej przez ks. Malarza. Podano j ą nawet w głównych wydaniach ogólnopolskich wiadomo ści telewizyjnych. Awans i degradacja w latach obecnych? Podam wam przykład ze środowiska gorlickiego. Jestem radnym starostwa powiatowego i potrzebowałem porady prawnej w sprawach dotycz ących problemu własno ści społecznej, któr ą starali śmy si ę odzyska ć. Radc ą prawnym zatrudnionym w Urz ędzie Gminy była pewna pani. Poszedłem do niej i usłyszałem: ,,No my panie Hładyk tej porady panu udzielimy bo pan jest Łemkiem, ale Ukrai ńcowi to bym nie pomogła „. Potem zacz ęła mi mówi ć co słyszała o tych strasznych Ukrai ńcach. Kolana zacz ęły mi dr ętwie ć i nie wiedziałem co mam zrobi ć. Szybko si ę jednak uspokoiłem i zacz ąłem kalkulowa ć czy jej powiedzie ć , Ŝe ja te Ŝ jestem Ukrai ńcem , czy nie? W ko ńcu przemilczałem. Niestety pomy ślałem koniunkturalnie i z kacem moralnym wyszedłem uzyskuj ąc porad ę. Z kacem moralnym po prostu wyszedłem, przykro to było po prostu słucha ć. Ta pani ju Ŝ wie teraz , Ŝe jestem Ukrai ńcem, poniewa Ŝ ta sprawa wypłyn ęła. To było przykre. Wracaj ąc do Epifaniusza Drowniaka wi ęc on był jako Ukrainiec deportowany z Krynicy, dwa razy wracał pieszo. W 1962 roku zmienili mu dane osobowe. Gdy to zrobił, to jego spowiednik , który po dzisj dzie ń Ŝyje, ks. Mitrak Stefan Dziubina zapytał go dlaczego nie protestował - po łemkowsku go zapytał „dlaczego ty nie protestujesz, skoro to ty si ę inaczej nazywasz?” On powiedział tak, Ŝe – „ja wiem , ale ja nie chc ę by ć po raz trzeci wyp ędzony z Krynicy”. Tak t ę Krynic ę umiłował sobie tak j ą pokochał , Ŝe po prostu zgodził si ę świadomie na to sfałszowanie i zmarł pod innym nazwiskiem. W tej chwili sytuacja taka jest, Ŝe s ąd urodził go, to tak nazywam, w 1962.roku, natomiast Epifaniusz Drowniak urodził si ę ju Ŝ 21.05.chyba 1895 ju Ŝ dobrze nie pami ętam i Ŝyje do dzisiaj bo nie ma aktu zgonu... Zatem to s ą takie obecnie sytuacje. Mój syn powiedział, Ŝe jest Ukrai ńcem na studiach to tam przy okazji został pobity. Pó źniej, za pół roku te Ŝ , wi ęc tyle z tego miał, Ŝe nie ukrywał swojej to Ŝsamo ści. W Krakowie si ę to działo. Tam uczy si ę dalej. Takie to s ą teraz do świadczenia. Człowiek ró Ŝnie si ę zachowuje, prawda?...

28 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

A czy Łemko mieszkaj ący teraz w województwach zachodniej Polski ma mo Ŝliwo ść powrotu na sw ą ojcowizn ę?

Na swoj ą ojcowizn ę? Teoretycznie mo Ŝe wróci ć , ale je śli ma gdzie, je śli ona nie jest zaj ęta lub sprzedana. W tej chwili w zasobach Skarbu Pa ństwa s ą tylko tzw. „ogony” reprywatyzacyjne, czyli mienie trudno zbywalne, wi ęc ono nie jest na pewno zbyt atrakcyjne. Takie miejscowości jak: Długie, Czarne, Lipna, Nieznajowa. Wła ściciele zmarli, ich synowie maj ą ju Ŝ troch ę lat. Wówczas mieli po 20- kilka, wi ęc w tej chwili jest to „młodzie Ŝ” 70-cio kilku letnia. Je śli kto ś ju Ŝ tam zapu ścił korzenie, je śli ma prac ę , je śli si ę ju Ŝ zagospodarował to te powroty s ą dosy ć ci ęŜ kie. Teoretycznie mo Ŝe wróci ć, tylko tutaj musi zaczyna ć wszystko od zera .Mamy świadomo ść tego jakim terenem jest region gorlicki prawda ?- o najwi ększym bezrobociu w Małopolsce. Tutaj dla Gorliczan nie ma pracy, ja nie mówi ę , Ŝe Gorliczanie nie chc ą tych powrotów. Ale mówi ę dla Gorliczan nie ma tej pracy. Realia Ŝyciowe zmuszaj ą ich do pozostania na zachodzie Polski. S ą jednak Ŝe i wypadki, Ŝe wykupuj ą ziemie, aby zało Ŝyć np. gospodarstwo agroturystyczne. Bardzo wiele osób wróciło do Gorlic. Łemków w Gorlicach jest teraz wi ęcej ni Ŝ w okresie do 1947. roku , ale to powróciły osoby niekoniecznie z Gorlic. Wcze śniej była mo Ŝliwo ść znalezienia pracy. Te powroty były od 1956 roku do chwili obecnej. Kto ś tam kupuje ziemie w Wysowej, kto ś wykupuje np. Wapienne. Sanatorium w Wapiennem było własno ści ą Łemka z Wapiennego Buganiaka, którego deportowano na wschód. A kupiła to Łemkinia ze środowiska Łemkowskiego , czyli jest na swoim , ale nie u siebie. Ojcowizn ę nie jest prosto odzyska ć, chyba, Ŝe kto ś by j ą odsprzedał. Realia s ą ró Ŝne.

Czy w latach 1945-47 na południe od Gorlic działały sotnie UPA?

Tak działały, ale nie aktywnie. Z samych raportów wynika, Ŝe nie miały one wsparcia w śród miejscowej ludno ści. Przekonanie jest takie, Ŝe Ukrai ńska Powsta ńcza Armia byli to tylko zawodowi mordercy i polakoŜercy, gdy Ŝ tak si ę stereotypowo my śli. Ja powiem wam, Ŝe w mojej miejscowo ści w Kunkowej - z opowiadania ojca wiem, Ŝe przez pewien krótki czas była UPA, prawdziwa Ukrai ńska Powsta ńcza Armia bo byli te Ŝ przebiera ńcy. Tak samo podszywali si ę pod AK, tak robili te Ŝ z UPA. Rzeczywi ście to były jakie ś grupy rabunkowe. Tutaj w naszym środowisku robiono prowokacje, Ŝeby zniech ęci ć środowisko polskie do nas. Je Ŝeli UPA zachowywała si ę w miar ę przyzwoicie, to Ŝeby taki obraz zepsu ć ówczesna władza cz ęsto robiła takich przebiera ńców. W Kunkowej te Ŝ byli tacy.

29 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Gdyby tak było, Ŝe UPA składała si ę z samych morderców oraz polako Ŝerców, którzy potrafili tylko wznieca ć i ryzaty Polaków to taka miejscowo ść Oderne, gdzie mieszkali sami Polacy (w tej chwili to przysiółek Uścia) otoczona zewsz ąd tymi Ukrai ńcami- Łemkami i UPA musiałaby przesta ć istnie ć, a Ŝaden Polak nie uszedłby z Ŝyciem. Wyobra źcie sobie teraz, Ŝe nikomu z Odernego włos z głowy nie spadł i mo Ŝna to sprawdzi ć. Ludzie z Odernego chodzili do naszej cerkwi w Kunkowej. Kiedy ś poszedłem kupi ć krow ę do Odernego i tak zapytuj ę przy tej krowie „Jak si ę wam Ŝyje?” – „Panie my tu zgodnie Ŝyli z Rusinami i tak do cerkwi Ŝeśmy chodzili. Do cerkwi my chodzili dlatego , poniewa Ŝ w ko ściele nabo Ŝeństwa były łaci ńskie , wi ęc to -DOMINUS.....- to było niezrozumiałe do sze ść dziesi ątego- którego ś roku, a tutaj j ęzyk Rusi ński, który my rozumieli śmy Drug ą spraw ą było to, Ŝe ksi ądz greko- katolicki przyje ŜdŜał do Odernego na odpraw ę raz w miesi ącu, a tutaj no przychodzili co niedziel ę, i chrzty były i śluby w tej cerkwi w Kunkowej. Jeszcze ci z Odernego koalicj ę zakładali z Łemkami z Kunkowej przeciwko Łemkom z Leszczyn. Było tak było, Ŝe Kunkowa z Leszczynami si ę nie lubiła. Były antagonizmy i Łemkowie nie lubili si ę mi ędzy sob ą. Kunkowa to była mniejsza miejscowo ść , ale zawsze miała sołtysa, a oni tam w Leszczynach nie . Pó źniej Kunkowa przył ączyła ich do siebie. Jednak zawsze si ę tłukli. Koalicja zawsze była z Odernego,. Oderne z Kunkow ą przeciwko tym Leszczynom.” Wracaj ąc jednak do UPA w ka Ŝdym razie nic nikomu si ę w Odernem nie stało. Inna sprawa była z UPA w 1946. roku . Po przesiedleniu cz ęś ci ludno ści na wschód zostały puste domy tzw. pustostany. UPA miała zasad ę gołej ziemi, wi ęc paliła puste połemkowskie domy, Ŝeby element Polski tego nie dostał. Tak było i wtedy, to były takie realia. Jak przyszli do Klimkówki to spalili puste połemkowskie domy w przysiółku tej wsi Flaszy. Mo Ŝna nawet przyj ąć , Ŝe Ukrainiec Ukrai ńca palił. Je śli UPA była to si ę zachowywała poprawnie, ale trzeba było kreowa ć ten obraz niewła ściwy. Ja wam przedstawi ę histori ę jednej fotografii. W 1985 roku udało mi si ę zainteresowa ć ni ą poczciwego redaktora, który poszedł jej śladami . Tutaj w s ąsiednim Łosiu w maju 1947 roku , czyli w przededniu deportacji aby j ą usprawiedliwi ć próbowano udowodni ć, Ŝe ludno ść łemkowska pomogła UPA. Zrobiono wtedy łapank ę tak ą jak Niemcy robili na łapu- capu, kto im wpadł. Złapano 7 osób na nieszcz ęś cie 4 Polaków -tam była jedna kobieta 2 Łemków . Wojsko rzuciło bro ń, tam ich bili, Ŝeby si ę przyznali. Przebrali i sfotografowali jako członków UPA. To był dowód, Ŝe z mieszkaj ącymi tu Łemkami trzeba porz ądek zrobi ć i ich wysiedli ć. Te zdj ęcia obiegły „Nowiny Rzeszowskie” i tak dalej poszło. Sytuacja była gotowa , grunt do deportacji był przygotowany. Nawet zacz ęto wtedy werbowa ć z naszego środowiska kolaborantów do współpracy z władz ą ludow ą.

30 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Wyznał mi taki jeden przed śmierci ą tutaj ze Zdyni, który unikn ął deportacji, (bo kolaborował z komunistami), Ŝe po prostu to tworzono takie pseudo oddziały UPA, dwóch lub trzech ludzi, którzy umieli po łemkowsku, albo po ukrai ńsku kaleczy ć, poprzebierali w czapki- tryzuby. Potem organizowano pozorowane potyczki z milicj ą. Najpierw mieli wszyscy odpraw ę, potem wyprowadzili ich tam na P ętn ą tak Małastów- P ętna na gór ę. Jedni na jednej górze stan ęli drudzy na drugiej. Na odprawie powiedziane mieli tak tylko: „Skurwysyny uwa Ŝajcie, Ŝeby ście si ę dosłownie razem nie pozabijali”, wi ęc strzelano na wiwat. Tak mi z naszego środowiska kolaborant powiedział, który w nagrod ę za to nie wyjechał. Takie po prostu były te realia. Tu odesłałbym do ksi ąŜ ki Szcze śniaka i Szota ,, Droga do nik ąd” z 1972 roku, ale nie znajdziecie to jest tylko u mnie i to skserowana, poniewa Ŝ ta ksi ąŜ ka była zaledwie trzy miesi ące w sprzeda Ŝy i to było wydawnictwo MON. Historycy i wojskowi zorientowali si ę, Ŝe za rzetelnie jest jak na tamte czasy napisana i po prostu j ą ści ągni ęto z półek. Z tych faktów wynikało, Ŝe w 1946. roku UPA ju Ŝ praktycznie nie istniała. Ona liczyła, Ŝe albo b ędą walczy ć na Ukrainie albo przebija ć si ę do zachodniej strefy okupacyjnej. Akcja „WISŁA” została przeprowadzona w ramach odwetu przeciwko narodowi ukrai ńskiego decyzj ą biura politycznego. To była decyzja polityczna , a dopiero pó źniej dorobiono ideologi ę, Ŝe ludno ść ukrai ńska dawała zaplecze ukrai ńskim nacjonalistom spod znaku UPA, wi ęc trzeba ich było wysiedli ć. Ale wertuj ąc dokładnie dokumenty z tego okresu dowiadujemy si ę, Ŝe deportowano równie Ŝ rodziny ukrai ńskie z Wadowic... !!! wi ęc ja si ę zapytuj ę czy Ukrai ńska Powsta ńcza Armia była te Ŝ w Wadowicach? Nie było na pewno, nie było, ale Ŝeby sko ńczy ć z Ukrai ńcami to trzeba było po prostu i te trzy rodziny wysiedli ć. Została jeszcze tzw. Ru ś Szlachtowska to tutaj koło Szczawnicy .Tam były z dawien dawna cztery wsie łemkowskie to jest : Szlachtowa , Biała Woda, Czarna Woda i Jaworki. W jaki sposób 42 rodziny tam si ę uchroniły? Mo Ŝe kto ś za nich por ęczył. W 1950 roku , w grudniu przypomniano sobie, Ŝe tam s ą jeszcze Ukrai ńcy. Ciup asem ich tak samo jak innych w 1947r deportowano w rejon Wrocławia i Ole śnicy. To jest fakt. Nieprawd ą było zatem to co głosiła władza, Ŝe w ten sposób chciano odci ąć UPA zaplecze , bo ona ju Ŝ nie istniała. Akcja „Wisła” była klasyczn ą czystka etniczn ą.

31 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Wywiad III

Dymitr Łukaczyn – Łemko mieszkający w Hańczowej. Urodzeny w 1932, w Hańczowej

Sk ąd pochodzi pana rodzina ?

Z Ha ńczowej.

A gdzie si ę pan urodził ?

W Ha ńczowej.

Czy pa ńska rodzina była deportowana podczas Akcji „Wisła” ?

Tak, równie Ŝ ze mn ą.

A gdzie oni zostali wywiezieni?

Było to wtedy województwo zielonogórskie, a obecnie jest to województwo Lubuskie.

A kiedy udało sie powróci ć?

Powrócili śmy w 1956 roku.

Ha ńczowa to miejsce zamieszkania z wybory, czy te Ŝ z przymusu?

Tak z wyboru.

Czy wszyscy chcieli i mogli wróci ć do swoich rodzinnych miejscowo ści?

Nie wszyscy chcieli wróci ć, poniewa Ŝ czas zrobił swoje. Cz ęść ludzi zd ąŜ yła zadomowi ć si ę tam, zaaklimatyzowa ć. Inni dostali tam prac ę lub te Ŝ kto ś im tam umarł. Jednak niektórzy nie mieli mo Ŝliwo ści na powrót. U nas była taka sytuacja. Mieli śmy na tyle dobrze, Ŝe dom, w którym obecnie mieszkam był zaj ęty przez osadnika, którego Ŝona pochodziła z tej wioski i udało si ę nam go odkupi ć.

32 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

A co działo si ę z pozostawionym przez Łemków maj ątkiem ?

Znajd ę pó źniej orzeczenie, w którym b ędzie napisane ile domów zostało zaj ętych i zniszczonych. A tak Ŝe ile pól osadnicy zadysponowali i ile lasów upa ństwowiono.

Czy po powrocie ludzie odzyskali ziemie i lasy, swoje gospodarstwa i w jakim stanie zastali to wszystko niegdy ś pozostawione?

Tak jak wspomniałem np. my odzyskali śmy swój dom, który zniszczono i odbudowano. Pó źniej zacz ęli śmy go remontowa ć i został odremontowany. Natomiast inni ludzie mieli ró Ŝne trudno ści z odzyskaniem mienia. Jedni wrócili tu i musieli mieszka ć w piwnicy, poniewa Ŝ s ąsiad nie wpu ścił ich do domu. Kiedy nast ąpiła „odwil Ŝ”, to cz ęś ciowo wrócili nam ziemie, ale trwało to tylko do 1958 roku. Pó źniej nie mo Ŝna ju Ŝ było odzyskać gospodarstwa, tylko je kupi ć. Jednak było zaznaczone, Ŝe pierwsze ństwo w odzyskaniu maj ą byli członkowie Spółdzielni Produkcyjnej, czyli osadnicy, którzy mieli tutaj spółdzielni ę produkcyjn ą, a dopiero na drugim miejscu byli powracaj ący z zachodu. W ten sposób rozstrzygni ęto spraw ę odzyskiwania ziem przez Łemków.

A co my śli pan o awansie i degradacji Łemków w latach 1914-1989 ?

To jest dosy ć trudne.. Długa przestrze ń, ale wła ściwie mo Ŝna powiedzie ć, Ŝe sprawa została dokonana Akcj ą „Wisła”. Pocz ąwszy od tamtych lat mo Ŝemy wzi ąć za przykład Ha ńczow ą. W wiosce tej cały czas mieszkała ludno ść łemkowska, były tam tak Ŝe trzy rodziny Ŝydowskie i dwie polskie, natomiast reszt ę stanowiły rodziny mieszane.

A Łemkowie to obecnie ludzie, którzy awansują, czy mo Ŝe s ą degradowani? Jak pan si ę czuje?

Ja nie czuj ę si ę zdegradowany, cały czas czuj ę si ę takim Rusinem.

A czy w latach 1945-1947 działały tu SOTNIE UPA ? „ Brodycza”, „Lisa”, „Horysława”?

Miałem wtedy 15 lat, wi ęc słyszałem, Ŝe w 1947 r. były sotnie. Gdzie ś w Kwiatoniu został zabity przez UPA jeden człowiek. Była tam jaka ś potyczka, ale wszystko działo si ę bardzo szybko. Padł strzał i człowiek został zabity.

33 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Natomiast w Ropkach była taka dosy ć kontrowersyjna sytuacja. Chodziłem wtedy do 7 klasy szkoły podstawowej. Mówiono wtedy, Ŝe w Ropkach zastrzelono banderowca , Ŝe było ich dwóch, ale tylko jeden został zastrzelony. Drugiego złapano. Akurat w tym czasie wychodzili śmy ze szkoły. Patrzymy, postawiony jest samochód wojskowy, na który ładuj ą banderowca. Sytuacja była niejasna. Były te Ŝ prowokacje. UPA przechodziło gdzie ś t ędy, ale nie wiem tego, poniewa Ŝ my mieszkali śmy za wiosk ą.

A czy dochodziło do potyczek tych oddziałów, czyli wła śnie UPA z milicj ą i polskim wojskiem ?

Tak jak wcze śniej powiedziałem, w Ropkach była taka potyczka.

Fot. Łemko przy wyrobie galanterii drzewnej.

34 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Wywiad IV

Aleksander Maślej – Łemko urodzony w 1957 roku w Obornikach Śląskich. Działacz łemkowski. Były przewodniczący Zjednoczenia Łemków.

Sąd pochodzi pa ńska rodzina?

Ojciec pochodzi z Uhrynia, tj. obecna gmina Łabowa, a matka z Jaszkowej, tj. obecna gmina U ście Gorlickie.

Gdzie i kiedy pan si ę urodził?

Urodziłem si ę 10 lat po Akcji „Wisła”, 2.X.1957 roku w Obornikach Śląskich koło Wrocławia.

Czy pa ńska rodzina była deportowana w ramach Akcji „Wisła”?

Oczywi ście. Tak jak wszystkie łemkowskie rodziny. Ró Ŝnica była taka, Ŝe matka miała godzin ę na spakowanie, a ojciec dwie. Ojciec został przesiedlony do miasteczka Uraz pod Wrocław, matka do Murzynowa, obecne woj. Gorzów Wielkopolski.

A co działo si ę z maj ątkiem pozostawionym przez Łemków?

Było ró Ŝnie. W jednych przypadkach został on przej ęty zgodnie z ustaw ą, dekretem z 18.VII.1947. Dotyczył on 4 województw: Lubelskiego, Rzeszowskiego i Krakowskiego oraz cz ęść woj. Białostockiego, z tych terenów, gdzie wysiedlano w czasie Akcji „Wisła”. Teraz, kiedy ludzie mog ą ju Ŝ stara ć si ę o maj ątki, okazuje si ę, Ŝe w wielu wsiach mienie nie zostało przej ęte. Na przykład w naszym powiecie Czarna nie została przejęta, drugie – Radocyna, były to tereny po PGR-owskie i nikomu nie chciało si ę zrobi ć takiego dokumentu. Jedyne dokumenty, które s ą rzeczywi ście zrobione zgodnie z rozporz ądzeniem prezydenta Wojciechowskiego dotycz ą pi ęciu wsi: Biała Woda, Czarna Woda, Jaworki, Szlachtowa i miasta Krynicy, gdy Ŝ tam byli dobrzy rejenci, którzy wykonali to jak nale Ŝy.

A czy wszyscy chcieli i mogli wróci ć do swych rodzinnych miejscowo ści?

35 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

To było raczej niemo Ŝliwe. Po 1956 roku mo Ŝna było wraca ć tylko do woj. rzeszowskiego. Nie mo Ŝna było wraca ć do województwa krakowskiego. Wła śnie mój ojciec chciał powróci ć tam, do siebie, ale nie mógł, poniewa Ŝ był administracyjny zakaz powrotów do woj. krakowskiego. Granica wyznaczaj ąca dok ąd mo Ŝna wraca ć ko ńczyła si ę gdzie ś w Brunarach, na linii - Izby. Niestety dalej nie mo Ŝna było powraca ć. W tamte rejony takich powrotów ju Ŝ nie było.

A co s ądzi pan o awansie i degradacji Łemków w latach 1914- 1989?

To jest zwi ązane z ró Ŝnymi falami migracji, które przeszły do 1914 roku i miały zasi ęg nawet do Jugosławii. Wydaje mi si ę, Ŝe po 1945 roku Łemkowie w pewnym sensie awansowali z przymusu, po prostu nie mieli innego wyj ścia. Je Ŝeli kto ś miał tutaj 10,20 czy 30 ha, jeszcze do tego kawałek lasu, to mógł z tych terenów utrzyma ć swoj ą rodzin ę. Jednak po „wyl ądowaniu” po Akcji „Wisł ą” na ziemiach zachodnich 1 takich przypadków jest bardzo niewiele. Nawet /10 nie otrzymała współmiernego maj ątku, czyli tych 10 ha ziemi, z których mógł si ę utrzyma ć. Ziemie poniemieckie miały ju Ŝ wy Ŝsz ą kultur ę roln ą, a wi ęc mo Ŝna z nich było utrzyma ć rodzin ę. Jednak niektórzy mieli 2 ha pola i wielodzietn ą rodzin ę. W takich przypadkach Łemkowie awansowali w sensie przymusowym. Zatrudniali si ę oni w fabrykach, dorabiali na kawałku swojej ziemi, a dzieci musiały korzysta ć z nauki. Sens Ŝycia na tych 2 hektarach nie był zbyt optymistyczny. Nie mo Ŝna było tego podzieli ć ani te Ŝ wy Ŝywi ć z tego rodziny. Wobec takiej rzeczywisto ści wi ększo ść społecze ństwa „bardzo chłopskiego” stała si ę do ść intelektualna, ale wła śnie w sensie przymus.

Przymusowe przesiedlenia Łemków podczas Akcji „Wisła” były dla wszystkich degradacj ą? Nie mo Ŝna tu mówi ć o jakim ś awansie?

Pytanie jest trudne. Jednak dopiero samo zetkni ęcie si ę ze zbiorow ą odpowiedzialno ści ą, czyli degradacj ą w sensie społeczno ści. Kiedy obwinia si ę kogo ś za co ś, czego nie zrobił. Ten aspekt b ędzie si ę przewijał we wszystkich wypowiedziach, dlatego, Ŝe wi ększo ść z tych wysiedlonych nie była zaanga Ŝowana w podziemie, a przypisywano im ró Ŝne rzeczy. Cz ęsto były one tak straszne, Ŝe nie dało si ę ich słucha ć. Dlatego te Ŝ my ślę, Ŝe degradacja w sensie społecznym była. Ludzie ci zostali pozbawieni wszelkiego dorobku, nawet kulturowego i religijnego. W nowym miejscu, tym zastanym po wysiedleniu, Łemkowie nie mogli rozwija ć religii, poniewa Ŝ struktury Ko ścioła greko - katolickiego musiały zej ść do podziemia, gdy Ŝ podczas komunizmu zostały one wsz ędzie zakazane przez Stalina, który zwalczał wszelki przejaw

36 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 narodowego Ko ścioła. Cerkwie prawosławne praktycznie mogły si ę rozwija ć dopiero po 1956. roku. Szkolnictwo było poł ączone z polskim, jednak nie mo Ŝna było uczy ć si ę własnego j ęzyka, a tym bardziej rozwija ć własnego szkolnictwa.

Łemkowie to ludzie, którzy obecnie awansuj ą, czy s ą degradowani?

Trudno to kategorycznie stwierdzi ć. Jednak my ślę, Ŝe w wi ększo ści Łemkowie awansowali, ale ich awans wynikał z zupełnie innych aspektów. Wydaje mi si ę, Ŝe je Ŝeli Łemkowie Ŝyliby tu nadal w zwartej enklawie, to mogliby osi ągn ąć taki same rezultaty jak tam, na zachodzie.

A czy Łemkowie mieszkaj ący tera gdzie ś na Dolnym Śląsku mog ą wróci ć na swoj ą ojcowizn ę?

To jest bardzo dobre pytanie. Odpowiem na nie tak: jak sobie to wyobra Ŝacie? Czy mo Ŝecie, czy chcieliby ście wyrówna ć krzywd ę, krzywd ą?

Oczywi ście, nie.

Na tym terenie, w domach mieszkaj ą ju Ŝ trzy pokolenia, ugruntowane, i rodzi si ę czwarte, pi ąte pokolenie. Spróbujcie wytłumaczy ć sze ścioletniemu dziecku, Ŝe to nie jego dom, Ŝe to nie był dom jego dziadka? Te pokolenia „wrosły” ju Ŝ w t ę ziemi ę i nie mo Ŝna w tej chwili wyrzuci ć ich st ąd. Takie zdarzenie miało niedawno miejsce w Kosowie, a jego sprawcami byli Serbowie. Po wojnie Tito usun ął znaczn ą cz ęść ludno ści serbskiej z terenów Kosowa, wi ęc Serbowie chcieli wzi ąć odwet i usun ąć znaczn ą cz ęść ludno ści, która obecnie tam mieszka. Tak samo dzieje si ę teraz w Izraelu i Palestynie Jedni drugich chc ą usun ąć , jedni i drudzy uwa Ŝaj ą, Ŝe ziemie te nale Ŝą do nich. Z historii wszyscy wiemy, Ŝe były to ziemie Izraela Jednak Arabowie mieszkali tam 2000 - 3500 lat. Ani jedni, ani drudzy nie maj ą racji. Kłóc ą si ę, a to prowadzi do krwawych konfliktów i do niczego wi ęcej. Nie mo Ŝna wyrz ądzonych krzywd tłumaczy ć. To jest niehumanitarne.

37 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Wywiad V

Piotr Czuchta Łemko urodzony w Zdyni koło Gorlic. W 1947 roku jako dwunastoletni chłopak wysiedlony został wraz z całą wsią na Dolny Śląsk. W 1957 roku jako jednemu z nielicznych udało się powrócić do rodzinnej miejscowości.

Czy podczas akcji „Wisła” wysiedlono cał ą wie ś?

Praktycznie tak. Zaraz po wojnie Zdynia liczyła około 230 domów. W 1946 roku do ZSRR wyjechało prawie 30 rodzin. W czasie akcji „Wisła” sił ą wygnano pozostałe rodziny.

Czy kto ś z Łemków pozostał?

Tak. Tylko dwie rodziny.

Jak im si ę udało?

Jeden był milicjantem, drugi pracownikiem le śnym, który zapisał si ę do partii, PPR-u, potem PZPR-u. Tylko te rodziny ocalały tu, na swoim.

Czyli słu Ŝba w milicji lub zapisanie si ę do partii dawało szans ę na pozostanie?

Tak. Wystarczyło to i troch ę szcz ęś cia.

Gdzie przesiedlono Pana rodzin ę?

Do wioski Witków. Mieszka ńców wsi rozrzucono po cały Dolnym Śląsku. W jednej wsi nie mogło by ć wi ęcej ni Ŝ dwie, trzy rodziny łemkowskie.

W jakich okoliczno ściach udało si ę Panu wróci ć do rodzinnej wsi?

W 1954 roku poszedłem do wojska. Słu Ŝyłem do 1956r. Z wojska zwolnili mnie po pozna ńskim czerwcu. Rozpocz ęła si ę tak zwana „odwil Ŝ”, podczas kadencji Gomułki. Wtedy zło Ŝyłem podanie, z pro śbą o pozwolenie na powrót i udało si ę. Osadnik, który tu mieszkał opu ścił wie ś i pozostawił nasz dom, zastałem go bez okien i drzwi, ale najwa Ŝniejsze, Ŝe był. Mogłem wi ęc wróci ć.

38 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Kto powrócił z Panem?

Moja mama. Tata tego nie do Ŝył. Byli śmy jednymi z pierwszych, którzy powrócili do Zdyni.

Poza rodzinn ą wsi ą był Pan równo 10 lat. Jak mo Ŝna oceni ć ten czas? Mo Ŝe kto ś na tym prze śladowaniu skorzystał, mo Ŝe awansował na nowy?

Co? To Ŝaden awans. Mówi ą: „otrzymali domy, gospodarstwa”. A tak naprawd ę domy te były rozgrabione. Gospodarstwa nie wszyscy dostali, je śli ju Ŝ dostali to małe. Tworzono PGR-y i tam cz ęść Łemków pracowała.

Była to wi ęc degradacja?

Tak. Dlatego tak chcieli śmy wróci ć. W czasie przesiedlenia poni Ŝano nas, wyzywano. Widziałem na dworcu kolejowym, jak niektórzy Łemkowie byli kopani. To było wstrz ąsaj ące!!!

Fot. To co zostało z cerkwi w Banicy. (fot.J.Matuszko)

39 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Powracali i powrócili, niektórym jednak pozostały tylko wspomnienia. Tu znowu przytoczymy fragment opowiadania Aleksandra Ma śleja:

„Poczułem, Ŝe ta ziemia jest moja i bardziej niŜ moja. Pierwszy raz poczułem, Ŝe jestem w doma, tam de didy – pradidy, tu de hory moi zeleny szołowo trawickom stelny, hory naszy prekrasny, jak na nebi ziroczky jasny” (czyt.: w domu, gdzie dziadkowie i pradziadkowie, tu gdzie góry moje zielone trawk ą ścielone, góry przepi ękne, jak na niebie obłoczki jasne)

Fot. Łemkowska chy Ŝa.

Powrócili cz ęś ciowo zrehabilitowani, ale do dzisiaj nie nast ąpiło pełne zado ść uczynienie. Chodzi tu o zwrot lub rekompensat ę za przej ęte przez pa ństwo połemkowskie lasy. Temat gło śny, jak i zaburza ński. Trudny do rozwi ązania. Budz ący emocje i pewne kontrowersje. Ale czas jak to czas przyniesie jaki ś kompromis. Jest on mo Ŝliwy, a przykładem mog ą by ć ostatnie przypadki zwrotu gruntów le śnych ich dawnym wła ścicielom Łemkom w powiecie gorlickim. Jednak jak trudne s ą to sprawy do rozstrzygni ęcia niech świadcz ą przedstawione poni Ŝej przez nas dokumenty Pana Dymitra Łukaczyna z Ha ńczowej . Dokumenty te dotycz ą zwrotu lasu przej ętego po 1947r. przez pa ństwo. Po ich lekturze mo Ŝemy sami przekona ć si ę, Ŝe echo Akcji „Wisła” jest dalej słyszalne. Oto te dokumenty:

40 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Podczas przeprowadzania wywiadów z Łemkami cały czas zastanawiali śmy si ę, czy to co wydarzyło si ę po Akcji „Wisła” była dla nich awansem czy degradacj ą. Aby uzyska ć jeszcze bardziej obiektywn ą odpowied ź na to nurtuj ące nas pytanie przeprowadzili śmy dodatkowo sonda Ŝ w śród innych kilkunastu Łemków. Gdy pytali śmy o przesiedlenie mówili, Ŝe to chwile, do których nie wracaj ą zbyt ch ętnie, wspominaj ą, Ŝe mieli niewiele czasu na spakowanie si ę, niewiele mogli ze sob ą zabra ć, podró Ŝowali z bydłem, na nowych terenach otrzymali gorsze domy i gospodarstwa. Standard Ŝycia, w wi ększo ści przypadków, zdecydowanie si ę pogorszył. Odpowiedzi te świadczyły, Ŝe była to dla nich degradacja. Zapytawszy natomiast o sytuacj ę ich rodzin po zamieszkaniu na nowych terenach spotkali śmy si ę z ró Ŝnymi, cz ęsto sprzecznymi, odpowiedziami. Niektórzy po przesiedleniu nadal si ę kształcili, pracowali na gospodarstwie i utrzymywali rodziny z pracy na roli – Ci s ą zdania, Ŝe był to dla nich jaki ś awans. Inni natomiast nie kształcili si ę i nie byli wstanie utrzyma ć swoich rodzin z pracy na ziemiach, które otrzymali – Ci zaś twierdz ą, Ŝe ich rodziny w jaki ś sposób zostały zdegradowane. Jak wida ć nie mo Ŝna jednoznacznie stwierdzi ć czy akcja „Wisła” była awansem czy degradacj ą dla Łemków. Zale Ŝało to od ich wykształcenia, zamo Ŝno ści i pozycji społecznej b ądź politycznej. Zapytani o swoj ą obecn ą sytuacj ę stwierdzaj ą zgodnie, Ŝe obecnie nie s ą degradowani i nie czuj ą si ę dyskryminowani przez Polaków.

Fot. Łemkowszcyzna dzi ś. Okolice nieistniej ącej wsi Czarne(fot. J. Tomasik)

41 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

4. Jak przesadzone jabłonie. Łemkowie - degradacja czy awans?

Szukaj ąc odpowiedzi na pytanie jaki wpływ na losy Łemków miały przesiedlenia ich po II wojnie światowej, a zwłaszcza deportacja podczas Akcji „Wisła” w 1947r. trafili śmy na trop prawdy. Poznali śmy ludzi i ich tragiczne prze Ŝycia, odkryli śmy nieznane nam wcze śniej fakty z historii czuj ąc si ę cz ęsto jej detektywami. Maj ąc okruch wiedzy i do świadczenia mo Ŝemy o śmieli ć si ę wyci ągn ąć pewne wnioski. Wielu Polaków mieszkaj ących dzi ś na Ziemi Gorlickiej, o ile zna problem łemkowski przyznaje co prawda, Ŝe przesiedlenia Łemków po II wojnie było złem, ale jednocze śnie uwa Ŝa, Ŝe na tzw. Ziemiach Odzyskanych mogli oni awansowa ć . Podobnie uwa Ŝał nie Ŝyj ący ju Ŝ prof. R. Reinfuss autor ksi ąŜ ki „Śladami Łemków”. Podobnie uwa Ŝało te Ŝ wielu innych polskich historyków i etnografów, z których ksi ąŜ kami si ę zapoznali śmy . Ksi ąŜ ki te jednak w wielu wypadkach pisane były przed 1989 rokiem i nie mogły zawiera ć całej prawdy.

Problem jak si ę okazało w czasie naszych poszukiwa ń był znacznie bardziej zło Ŝony.

Łemkowie niezale Ŝnie od tego gdzie obecnie mieszkaj ą i kiedy si ę urodzili przymusowe przesiedlenia w czasie Akcji „Wisła” nazywaj ą po prostu deportacj ą, porównuj ąc j ą do sytuacji jaka spotkała Alba ńczyków w Kosowie kilka lat temu. Deportacja ta była i jest dla nich degradacj ą ich woli i poni Ŝeniem. Był to przymus, który pogwałcił ich prawo do wolno ści, poczucia wi ęzi społecznych i kulturowych, a przede wszystkim pozbawił ojczyzny czyli ukochanej Łemkowszczyzny. Dla zdecydowanej wi ększo ści Łemków wysiedlonych i pami ętaj ących te tragiczne wydarzenia, nigdy to co stało si ę po wysiedleniu nie było awansem w naszym tego słowa rozumieniu. Pó źniejszy ewentualny awans był czymś ubocznym bardziej ekonomicznym, nigdy za ś duchowym. Otrzymanie gospodarstwa, rozwalaj ące si ę poniemieckie domy w woj. np. zielonogórskim, czy mo Ŝliwo ść kształcenia dzieci, nie było wtedy traktowane przez nich jako awans, poniewa Ŝ to wszystko rozpocz ęło si ę wbrew ich woli, nie było dobrowolne zale Ŝne od nich samych. I my teraz te Ŝ to rozumiemy. Bo czy Polak wywieziony przymusowo na wschód powie, Ŝe awansował, gdy Ŝ w Kazachstanie otrzymał co ś wi ęcej, ni Ŝ w przedwojennej Polsce – nie. Czy robotnik przymusowy w III Rzeszy, który w Polsce był robotnikiem rolnym, a w okolicach Monachium pracował w fabryce

42 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03 przy tokarce powie, Ŝe awansował bo rozpocz ął prace bardziej zaawansowan ą technologicznie – te Ŝ nie. Bo to wszystko był przymus. Wiemy, Ŝe przestawili śmy teraz tylko cz ąstk ę problemu awansu. Aby móc obiektywnie odpowiedzie ć na pytanie czy i kto po 1947r. awansował musieliby śmy jeszcze zapyta ć o to Łemków, którzy pozostali na Ziemiach Zachodnich, tych którzy pozostali w ZSRR (obecnie Ukraina) lub prze Ŝyli COP w Jaworznie. Z pewno ści ą opinie byłyby ró Ŝne. My oparli śmy si ę głównie na opiniach tych co powrócili. Wydaje si ę nam jednak, Ŝe ich spojrzenie jest najbli Ŝsze prawdy, gdy Ŝ mieli szans ę skonfrontowa ć rzeczywisto ść tam i tu, a co najwa Ŝniejsze mieli odwag ę wróci ć. Sytuacj ę Łemków po 1947r. mo Ŝemy porówna ć do sytuacji przesadzanej jabłoni. Samo wykopanie jej z ziemi jest złe, pozbawia j ą bowiem podło Ŝa z którego czerpie Ŝyciodajny pokarm – jest wi ęc jej degradacj ą. Przesadzenie w inne miejsce niesie za sob ą ró Ŝne niebezpiecze ństwa. Je Ŝeli jabło ń jest za stara mo Ŝe si ę nie przyj ąć , posadzona nawet w najurodzajniejszej ziemi nie wypu ści nowych korzeni i obumrze. Zgin ąć mo Ŝe równie Ŝ wtedy, gdy trafi na ziemie zł ą która jej nie przyjmie. Mo Ŝe by ć te Ŝ posadzona pod innym drzewem nie daj ącym światła i si ę nie rozwinie. A Ŝ w ko ńcu nikt jej nie zaszczepi i zdziczeje. Ale te Ŝ w sprzyjaj ących warunkach wyro śnie na pi ękne urodzajne drzewo. Tu nie ma reguły. I tak trzeba chyba podej ść do awansu ludno ści łemkowskiej. Jedno wydaje si ę bezdyskusyjne Akcja „Wisła” była degradacj ą. Spraw ę pó źniejszego awansu trudno jest jednoznacznie oceni ć.

Cz ęste pytanie Łemków odwiedzaj ących swe dawne ojczyste strony brzmi: Dlaczego usuni ęto ślady ich istnienia i ci ągło ści na tych terenach - cmentarze? Jest to dla nas Polaków smutne. Bo sami odwiedzaj ąc nasze byłe kresy wschodnie nie mo Ŝemy znale źć grobów swoich bliskich. Tu znowu przywołamy słowa Aleksandra Ma śleja cyt. :

„ Czy aby poczuć się pewnie u siebie trzeba zatrzeć wszystkie ślady po odwicznych (przodkach), a dzieciom w mawiać nowe legendy? Czy powtarzane latami staną się odwicznymi, a nieistniejące ślady po odwicznych, nie będą straszyć prawdą historyczną ?”

To co ł ączy wszystkich Łemków to wspólne korzenie, wspólna ojczyzna i tęsknota za ni ą. Ogie ń corocznej Watry w Zdyni koło Gorlic roz świetla ich dusze. Wszyscy oni awansuj ą dotykaj ąc ziemi u świ ęconej prochami przodków. Tu czuj ą si ę naprawd ę kim ś czyli w pełni awansuj ą.

W czasie ostatniej „Łemkowskiej Watry”, w 2002r. przedstawiono inscenizacj ę pt. „Wielka i mała historia – epopeja Łemków”. Inscenizacja ta powstała na podstawie opowiadania Aleksandra Ma śleja „Moja

43 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

Łemkowszcyzna” oraz niepublikowanego reporta Ŝu Leszka Wołosiuka pt. „Bohorodycia z opuszczonej wsi” W prologu narrator wypowiada znamienne słowa :

„Wielką (historię) potwierdzają encyklopedie, muzea, cmentarze. Mała trwa w pamięci deportowanych, a z jej strzępów potomkowie zszywają sagi rodzinne. Z wielką się nie dyskutuje, bo wdarła się tu z zewnątrz, rozlała krew i łzy, co dawno podsumowali dziejopisowie. Mała tkwi niczym cierń w tych, którym 55 lat temu kazano opuścić ojcowiznę i rozwieziono po kraju w eskorcie Ŝołnierzy z orzełkami na czapkach. ...”

Rany si ę goj ą, ale po zagojeniu pozostaj ą blizny. Blizny jak i pami ęć o nich msz ą istnie ć, aby ci ągle przypomina ć o starych bł ędach. Nale Ŝy pami ęta ć o tragicznej historii Łemków, aby nigdy si ę ona nie powtórzyła. Jednak biegu historii nikt ju Ŝ nie zatrzyma.

Ludzie mogą wróci ć, przesiedlone domy ... nie.

44 VII edycja konkursu „Historia Bliska” 2002/2003 Ludzie w ruchu — migracja, awans, degradacja społeczna 1914–1989 Sygnatura w Archiwum Ośrodka KARTA HB7/0140Z/03

5. Aneks

45