Józef Wyzner

SPYCHOWOSPYCHOWO I I OKOLICE OKOLICE NANA PRZESTRZENI PRZESTRZENI WIEKÓW WIEKÓW

SPYCHOWO 2015 r. Józef Wyzner

SPYCHOWO I OKOLICE NA PRZESTRZENI WIEKÓW

„Bądź niezwodzonym... cykutą karmion, czy miodem i mlekiem Ale przed wszystkim bądź: Bożym Człowiekiem”.

Cyprian Kamil Norwid ( Człowiek, tom I, str.274,w 127-130)

SPYCHOWO 2015 r. Podziękowanie za wsparcie moralne oraz za kilkumiesięczny trud osób włożony w przygotowanie tej publikacji do druku:

Konsultacja historyczna: Ks. dr hab. Józef Łupiński, prof. UKSW w Warszawie

Mieszkańcy parafii Spychowo

Księża dekanatu Rozogi

Anna Kuklińska, Kierownik Zakładu Zbiorów Kartograficznych Biblioteki Narodowej – informacja pisemna o bezpłatnym korzystaniu w publikacjach z map zawartych w systemie cyfrowym Biblioteki Narodowej

Małgorzata Suchodolska – przepisywanie rękopisu na druk komputerowy

Ewa Gierałtowska – korekta literacka

Janusz Cwaliński, Urszula Wyszomirska, Marta Kamińska – kopiowanie dokumentów

Leszek Gulewicz – tłumaczenie tekstu z języka niemieckiego o kościołach jubileuszowych

Dariusz Gumowski i Jerzy Barańczuk – przygotowanie do druku i opracowanie graficzne

Szczególne podziękowanie pracownikom naukowym Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, za wskazanie jednoznacznej wykładni umożliwiającej umieszczenie cennych odkryć – eksponatów wykopaliskowych z Pojezierza Mazurskiego, a zwłaszcza z okolic Spychowa, w mojej skromnej książce.

Wydawca: Ks. Józef Wyzner

Sobolewo, ul. Tygrysia 50

Druk i oprawa: Drukarnia Biały Kruk, Sobolewo

ISBN: 978-83-64922-26-8

Spychowo 2015 Spis treści

Spis treści ...... 3 Przedmowa ...... 5 Wstęp ...... 6 Rozdział I Starożytność ziem północno-wschodniego Pomorza i Pojezierza ...... 7 Rozdział II Rozkwit i upadek plemion Prusów i Galindów ...... 11 Rozdział III Ziemia północnego Mazowsza w objęciach Zakonu Krzyżackiego ...... 16 Rozdział IV Obrońcy polskości na prusko-mazurskiej ziemi ...... 19 Rozdział V Dzieje ziemi spychowskiej i okolic ...... 24 Starożytność ...... 24 Od pierwszej wzmianki o Spychowie do okresu międzywojennego ...... 30 Okres międzywojenny do końca II wojny światowej ...... 37 Okres po II wojnie światowej do współczesności...... 42 Rozdział VI Szkolnictwo na ziemiach warmińsko-mazurskich ...... 56 Szkoły w rejonie Szczytna ...... 57 Szkolnictwo w Spychowie ...... 58 Rozdział VII Życie religijne na Warmii i Mazurach ...... 69 Diecezja warmińska ...... 70 Rozdział VIII Życie religijne w Spychowie i okolicy do końca II wojny światowej ...... 76 Okres rozwoju wyznania protestanckiego ...... 76 Budowa świątyni w Spychowie ...... 77 Organizacja kościoła katolickiego w morzu protestantyzmu ...... 79 Rozdział IX Organizowanie parafii katolickich w Spychowie i okolicy po II wojnie Światowej ...... 81 Parafie dekanatu Rozogi...... 81 Świętajno ...... 81 Spychowo ...... 86 Lesiny Wielkie ...... 88 Klon ...... 91 Lipowiec ...... 93 Rozogi ...... 94 Faryny ...... 97 Gawrzyjałki ...... 99 Ilustracje z życia religijnego mieszkańców parafii Spychowo ...... 101 Zakończenie ...... 114 Podsumowanie ...... 118 Bibliografia ...... 121

3 4 Przedmowa

Refleksyjne zauroczenie pięknem świata nastąpiło w moim życiu po III roku stu- diów w Wyższym Seminarium Duchownym w Łomży podczas wyprawy krajoznawczej, której nie sposób zapomnieć. Był to obóz wędrowny szlakiem najstarszych zabytków kultury Krakowa i okolic: Wieliczka, Zakopane – Tatry. Przewodnikiem był ks. prof. Mikołaj Sasinowski, później- szy biskup, wcześniej kapelan żołnierzy Polskich Dywizjonów Lotniczych w Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej. Zwieńczeniem tej wyprawy była zaduma w cudownej Kotlinie Kościeliskiej przy krzyżu Wincentego Pola nad treścią umieszczoną na głazie kamiennym – „i nic nad Boga”. Te słowa poeta i profesor I-szej katedry geografii w Polsce na Uniwersytecie Ja- giellońskim wypowiedział do wielkiej grupy studentów, wskazując ręką na garbate góry pokryte kosodrzewiną i w uniesieniu jakby proroczym dodał – „i nic nad Boga”, myśląc o potędze Boga Stwórcy. Od tamtej pory zachwycałem się, podczas urlopów kapłańskich, pięknem rodzinnej ziemi mazowieckiej – równiny poprzecinanej rzekami Narwi, Pisy, Rozogi, Szkwy. Wolny czas wakacyjny spędzałem u starszego rodzeństwa na Pomorzu Gdańskim i w uroczym zakątku ziemi mazurskiej w Spychowie. Ta urocza kraina z tysiącami jezior i olbrzymich dziewiczych lasów, jest zaliczana do światowego dziedzictwa przyrody. Niemniej jednak zachwyciłem się mieszkańcami tej krainy o wspaniałych, prostoli- nijnych, szczerych sercach i prawych umysłach. Pamięć o zwykłych mieszkańcach tworzących tu i przechowujących wspaniałą tra- dycję kulturalną, naukową i duchową wyniesioną z domu rodzinnego jest spłaceniem długu, jaki Polska winna oddać tym, którzy wcześniej tu żyli, przetrwali potworność germanizacji, zwłaszcza ostatniej fazy II wojny światowej, a w latach powojennej biedy i zgliszcz jako przybysze na Ziemiach Odzyskanych znaleźli miejsce do życia.

5 Wstęp

Spychowo (dawniej Pupy) położone jest na ziemi mazurskiej, niegdyś pruskiej, a do- kładniej w puszczy galindzkiej. Warto przeto, choćby ekspresem, a nawet lotem błyskawicy ukazać historię miesz- kańców tych ziem, począwszy od ludów koczowniczych, będących w ciągłych wędrów- kach, poprzez początki osadnictwa zakończywszy na mieszkańcach nam współczesnych. Ta ziemia bowiem kryje wielkie bogactwo ludzkich trosk, nadziei pozostawionych w tworzonej przez siebie cywilizacji w postaci sprzętów trwałej wartości, sprzętu i na- rzędzi użytku codziennego, w wymianie handlowej i w pochówkach zmarłych. Pozosta- łości tej cywilizacji odkrywali przez wieki ludzie wielkich przygód – podróżnicy, pisarze, przyrodnicy, a w ostatnich wiekach archeolodzy. My współcześnie żyjący chodzimy po tej ziemi pokrytej gęsto cmentarzami ludzkich istnień, zroszonej strugami potu i krwi, jednocześnie łzami radości, w chwilach miło- snych, zaślubin, społecznych spotkań po szczęśliwie przeżytych kataklizmach. Trwałe ślady pozostawione w tej krainie, przykryte grubą warstwą ziemi w postaci naczyń, grobowców, ozdób, wyrobów hutniczych – odczytujemy niepisaną historię. Odczytywaniem tych wykopalisk, według powiedzenia pisarki Hanny Malewskiej „gdy ludzie zapomną – kamienie wołać będą”, zajmują się od dwóch stuleci najtęższe umysły i wielcy pasjonaci: archeolodzy, przyrodnicy, podróżnicy, biolodzy, chemicy, geo- lodzy, historycy.

6 Rozdział I

STAROŻYTNOŚĆ ZIEM PÓŁNOCNO-WSCHODNIEGO POMORZA I POJEZIERZA

Na podstawie wykopalisk prowadzonych masowo przez przyrodników, geologów, historyków i ostatnio genetyków (system Y-DNA) na terenach starych miast i osad prusko – mazurskich odczytujemy ślady pobytu pierwszych plemion wędrowców prze- mierzających te tereny w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Już w epoce brązu 1500-1200 przed Chrystusem docierają tu ludy północnych Fi- nów czy dalekich plemion koczowniczych z Indii, Iraku czy Półwyspu Arabskiego. Ilu- struje to poniższa mapka sporządzona przez naukowców.1

Mapa nr 1. Zasięgi kultur w II okresie epoki brązu (1500-1300/1200 r. p.n.e.), (wg. Dzieje Polski, pod. red. J. Topolskiego, str. 39).

1 Dzieje Polski, pod red. Jerzego Topolskiego, PWN, Warszawa 1977, str. 39. 7 Kolejne wykopaliska prowadzone na terenach omawianych w latach1873 – 1938 przez niemieckich badaczy w utworzonym Elbląskim Towarzystwie Starożytności obej- mowały ziemię wokół Elbląga, wzdłuż Zalewu Wiślanego, aż po Tolkmicko i Królewiec. Szukano tam śladów zaginionego, słynnego portu Truso w Zatoce Elbląskiej. Rozkopano obrzeża Elbląga, wioski wokół miasta, m.in. Suchacz, Łęcz, Tolkmicko, Modrzewin, odkryto tu po raz pierwszy czytelne ślady domów z przedsionkami i ka- miennymi paleniskami. Odkryciami grupy archeologów (w skład której weszli m.in. dr Zygfryd Anger, Ro- bert Dorr, Bruno Ehrlich, dr Traugott Müller) stwierdzającymi pierwsze ślady osiadłe- go trybu życia ludności prabałtyckiej z epoki brązu, zaczęli się interesować naukowcy z Ameryki i Japonii. Na Pojezierzu Mazurskim ukształtowała się od ok. 550 do 200 r. przed Chrystusem kultura kurhanów zachodniobałtyjskich – zapożyczona od Bałtów północnych plemion indoeuropejskich, mianowicie: kurhanowy obrządek pogrzebowy (całopalny) – prochy zsypywano do naczyń, wyrób narzędzi, naczyń, odlewy z brązu, uprawa ziemi, zasiew pszenicy, owsa, żyta, hodowla owiec, kóz, świń. W tym czasie wschodniopomorscy Kaszubi wędrują na urodzajniejsze ziemie po stronie wschodniej Wisły, na Wyżynę Elbląską. Patrz: mapa nr 2.2

Mapa nr 2. Bałtowie – północni sąsiedzi Słowian (V w. p.n.e. do XIII-XIV w.).

2 Bałtowie – Północni sąsiedzi Słowian, wystawa ze zbiorów polskich muzeów, Organizator wyst. Minister.Kultury i Szt. Warszawa 1981 r. red. D. Jaskanis i M. Kaczyński. 8 Na przełomie starej i nowej ery wytwarza się kultura ludów bałtyckich, o których wspomina już w pismach łacińskich rzymski historyk Tacyt (55 r.-117 r.) i Ptolemeusz Klaudiusz (ok. 100-168 r.n.e.) Grek, astronom, geograf (na mapie umieścił już polskie miasto Calisia – Kalisz), pisał, że sąsiadami wschodnimi Gotów są Ostiachy (Estowie), Galindowie, Sudowie, czyli jakby 3 główne plemiona: prusów, galindów i jaćwinów. Jordanes z VI w. historyk gocki piszący „Historię Gotów” streścił dzieła Kasjodora3 (490-583) rzymskiego, chrześcijańskiego historyka pisząc, że plemiona Gotów i Skandy- nawów już dawno temu osiedliły się przy ujściu rzeki Wistuli (Wisły) i utworzyli kulturę gocko-gepidzką, a ich sąsiadami wschodnimi byli Estowie=Bałtowie (Prusowie). Ta nazwa Estowie jako określenie plemion pruskich przetrwała do IX w.

Naszyjnik z monet arabskich (Sambia).

3 Nowa Encyklopedia PWN, tom III, str.298, W-wa 1995 r. 9 Rys 1.

1. Naczynie sitowate III w. p.n.e. – glina z osady Rembielin k/Chorzel- na północ od Wielbarka (Instytut Historii Kultury Mazowieckiej PAN w Warszawie) 2. Naczynia z chaty III-II w. p.n.e. z osady Żubronajcie k/Suwałk (Państwowe Muz. Arch. – Warszawa) 3. Kolia paciorków – szkło złocone z grobu, II-III w. n.e. (Muz. Okr. Suwałki) 4. Napierśnik z ażurowymi plakietkami z grobu, II-III w. n.e. (Muz. Okr. Suwałki) 5. Kolia z zawieszek i paciorków, brąz, szkło, bursztyn z grobu, II-III w. n.e. (Muz. Okr. Suwałki) 6. Zapinka z brązu z grobu VI-VII w.n.e. Nowinka k/Tolkmicka (Muzeum Arch. Gdańsk) 7. „Baba” kamienna – granit 150 cm. wys., okres wczesnośredniowieczny (Muzeum Warmii i Mazur ) 8. „Baba” kamienna – granit 156 cm. wys., wczesne średniowiecze (znajduje się w Bar- toszycach)

10 Rozdział II

ROZKWIT I UPADEK PLEMION PRUSÓW I GALINDÓW OK. VIII W. – do początku panowania „Krzyżaków”

Historyczny zapis z tego okresu Ibrahima ibn Jakuba, Żyda z Kordoby, kronikarza, kupca-podróżnika do krajów słowiańskich (którą odbył w latach 965-966) jest zamiesz- czony w tłumaczeniu łacińskim przez pisarza hiszpańskiego Al-Bekriego w XI-wiecznej kronice „Księga dróg i królestw”. Oto wspaniałe świadectwo o naszym kraju i sąsiednich plemionach: „A co się tyczy kraju Mesko, to (jest) on najrozleglejszy z ich (słowiańskich) krajów. Obfituje on w żywność, mięso, miód i rolę orną (ryby)… Z Mesko (krajem Miesz- ka) sąsiadują na wschodzie Ruś, a na północy Burus (Prusacy). Siedziby Burus (Pru- sów) leżą nad Oceanem (Bałtykiem).Mają oni odrębny język i nie znają języka swych sąsiadów. Są sławni ze swego męstwa. Na zachód od Burus (Prus) leży Miasto Kobiet… Na zachód od tego miasta jest pewien szczep należący do Słowian zwany ludem Welteba (Waleci). Mieszka on w borach od krain Meska (Mieszka) z tej strony, która jest blisko zachodu i części północy. Posiadają oni potężne miasto nad oceanem (Bałtykiem) posia- dającym dwanaście bram (Kołobrzeg? Gdańsk?, Szczecin?)” – [tłumaczył T. Kowalski, Monumenta Poloniae Historica, Kraków 1946, seria II, tom I, str. 50].

Mapa nr 3. Ludy Bałtyckie ok.1200 n.e. Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84stwo_zakonu_krzy%C5%BCackiego.

11 Polski historyk, badacz starożytności słowiańskiej A. Brückner jako prof. Filologii Słowiańskiej w Berlinie daje piękne świadectwo o naszych sąsiadach z Północy. Pisze: „Starzy Prusowie – dziwny to naród, najszlachetniejszy między barbarzyńskimi... Jedyny to naród nie widzący w rozbitkach morskich upragnionej zdobyczy, a poma- gający im litościwie, broniący ich nawet sam od piratów, najgościnniejszy ... najskrom- niejszy, nie dbający o wystawniejszą odzież lub ozdoby”.4 Prusowie, Galindowie, Jaćwingowie nie znali pisma, ich kontakty z krajami są- siadów były rzadkie. Ich położenie w krainie jezior, rzek i wybrzeży Bałtyku – bogate w żywność, w cenny skarb bursztyn, sprawiło, że tędy wiodły szlaki handlowe kupców ze Wschodu – z krajów znad Dniepru i Wołgi, z Północy – Skandynawowie i Finowie z Po- łudnia z dalekiego Rzymu czy Zachodu – plemion germańskich. To właśnie Prusowie zbudowali wielki port Truso w rozlewiskach Wisły u ujścia do Bałtyku (okolice Elbląga).

Mapa nr 4. Porty i szlaki handlowe w basenie Bałtyku. Truso i Wiskiauty to porty Prusów i na tak małym obszarze, wskazywała- by, że porty w Skandynawii przykładem Prusów były zakładane. Źródło:http://prusowie.pl.

4 A. Brückner: „Starożytna Litwa, Ludy i Bogi”, str. 35. 12 Tego zaginionego miasta Truso – jednego z największych portów i ośrodków han- dlowo-rzemieślniczych nad Bałtykiem szukali archeolodzy i uczeni przez kilkaset lat (patrz: rozdz. I). Po II wojnie światowej przystąpili polscy archeolodzy do badania tych już zdobytych wykopalisk z okolic Elbląga i przeszukiwali nowe tereny. Byli to: Jerzy Antoniewicz, Jerzy Okulicz-Kozaryn, Wojciech i Magda Nowakowscy, Tomasz Nowa- kiewicz i ostatnio Marek Jagodziński, który trafił w latach 80-tych XX w. na ślady słynnego portu TRUSO wraz z całą osadą. To miejsce leży pomiędzy Elblągiem a Pasłę- kiem w Janowie (Pomorskim). W związku z budową drogi expressowej S-7 (2007-2008) wykopaliska – przedmioty wydobyte w tym miejscu potwierdziły istnienie osadnictwa od setek lat przed Chrystusem do nowożytności. Truso i całe zaplecze portowe ciągnęło się wzdłuż Zalewu Wiślanego aż po Tolkmicko i Frombork. Dzięki specjalistycznym analizom znalezisk odtworzono rozwój i strukturę życia co- dziennego mieszkańców. Owe znaleziska to: fragmenty ceramiki, ozdoby ze złota i sre- bra, liczne paciorki, starożytne monety, elementy uzbrojenia, unikatowy sztylet z brązu. Ciekawostką jest odkrycie największej na świecie kolekcji szczątków śledzi.5 Rzadko przytaczany przez współczesnych historyków kronikarz ruski Nestor (1056- 1114), mnich z klasztoru na Peczersku w Kijowie w swojej „Kronice” z lat 852-1113 pisze: „Gdy Włosi naszli Słowian dunajskich, usadowiwszy się między nimi ciemiężyli ich. Słowianie owi, przyszedłszy siedli nad Wisłą i przezywali się Lęchami, a od tych Lęchów przezywali się jedni Polanami, drudzy Lęchowie – Lutyczanami inni Mazow- szanami, inni POMORZANAMI”. 6 Można snuć wniosek, że i Pomorzanie należeli do kręgu ludów słowiańskich, któ- rych autor tego dzieła znał z przekazu podróżników i wędrowców lub z własnych po- dróży. Kronikarz niemiecki, autor Żywota św. Ottona opowiada obszernie o świetności miast nad naszym Bałtykiem na przełomie X i XI w., zwłaszcza Szczecina. Obok tak wspaniałych cech mieszkańców Prus jak gościnność, prostota, szczerość, notowano w dokumentach średniowiecznych okrutne praktyki. Kronikarz krzyżacki Piotr z Dysburga opowiada historię związaną z okrutnym zwyczajem zabijania dzieci, zwłaszcza dziewcząt, który doprowadził do wyludnienia Kraju Galindów. Matki pota- jemnie ukrywały dziewczęta skazane na zabicie (może chodziło o składanie bożkom ofiary, a być może rodziło się za dużo dziewczynek). Za to matkom obcinano piersi, by więcej nie mogły karmić. Autor pisze dalej, że wieszczka pomogła kobietom się zemścić, wskutek czego Galindowie zostali w pień wycięci, a potem ten bezbronny kraj ogołocili doszczętnie Sudawowie (Jaćwingowie). Ten bezludny teren pokryty został lasem na kil- kadziesiąt lat. Podobnie pisze o tym A. Brückner7. Zakonnik Chrystian – misjonarz na Prusach ratował takie dziewczęta, kupując je od Prusów. Nawet papież Honoriusz III w. 1218 r. apelował do chrześcijan, aby ze

5 Patrz: www. dzieje.pl, elbląskie muzeum wykopaliska. 6 A. Sokołowski: „Dzieje Polski ilustrowane” tom I str. 9-10. 7 Patrz: A. Brückner, „Starożytna Litwa”, str. 35. 13 składek wykupywali niemowlęta skazywane na śmierć. Powstał układ w tej sprawie w Dzierzgoniu. Odważni misjonarze chcieli wnieść w to środowisko pruskie bardziej ludzkie, cy- wilizowane zwyczaje. Zginął tu św. Wojciech, św. Bruno z Kwerfurtu. Podbił serca czę- ści Prusów misjonarz z Łekna Gotfryd – Boguchwał. Po nim ekipą cystersów kierował mnich Filip. Do pruskiej misji przyłączył się cysters z Oliwy – Chrystian. Misję jego poparł na- miestnik Gdańska Mściwoj I, nawet Duńczycy nie mówiąc o piastowskich książętach, których ziemia stykała się na północy z Prusami. Praca misyjna sprawowana przez cystersów prowadzona z miłością, z rozwagą pod- biła serca nawet przywódców pruskich. Tę piękną pracę zauważył z dalekiego Rzymu wspomniany papież Innocenty III w bulli z 1212 r. powierzył opiekę nad misją arcy- biskupowi gnieźnieńskiemu Henrykowi Kietliczowi. W tym czasie cysters Chrystian nawrócił naczelników dwóch ziem pruskich: Surwabunę i Warpodę. W czasie soboru laterańskiego IV w 1215 r. po raz pierwszy znalazła się delegacja biskupów i duchowieństwa polskiego na czele z arcybiskupem Kietliczem i zakonnikiem Chrystianem; w czasie obrad zostali ochrzczeni uroczyście owi naczelnicy rodów pru- skich, a ich opiekun Chrystian otrzymał godność pierwszego biskupa Prus. Inni Prusowie niechętnym okiem patrzyli na misyjne dzieło cywilizacyjne. Zaczę- ły się rozruchy, napady wzajemne chrześcijan i Prusów. Książę mazowiecki Konrad zwrócił się z prośbą do papieża Honoriusza III, który polecił arcybiskupowi gnieźnień- skiemu użyć Krzyżowców ze swojej diecezji do poskromienia Prusów. Wyprawa Leszka Białego, Henryka Brodatego i Konrada Mazowieckiego ze swoją świtą nie przyniosła rozwiązania. Podrażnieni Prusowie mścili się okrutnie na chrześcijańskich ziemiach Piastów. Wtedy Konrad – książę mazowiecki wpadł na myśl najnieszczęśliwszą, wezwał na pomoc Krzyżaków ofiarując im ziemię chełmińską i jakąś inną pograniczną krainę z podbitych ziem. W 1226 r. nadał im stosowne przywileje i prawa, nadał ziemię chełmińską i za- mek w Dobrzyniu. Krzyżacy lepiej pilnowali swoich praw niż nasi książęta piastowscy. Podrobili nowy dokument, niby wydany w Kruszwicy w 1230 r., przedłożyli go Stolicy Apostolskiej do zatwierdzenia i stąd wywodzili dla siebie rozległe prawa i przywileje, zaczęli gospodarować w Prusach tak skutecznie, że dzięki nieopatrzności książąt pol- skich urośli w straszną dla piastowskiej monarchii POTĘGĘ.8 Prof. Anatol Lewicki (1841-1899) historyk, prof. UJ, członek Akademii Umiejętno- ści napisał krótko: „Krzyżacy ... po zaciętej pięćdziesięcioletniej walce całe Prusy, aż po Niemen przeszły w ich posiadanie i zaludnione zostały kolonistami niemieckimi. Starzy zaś Prusowie znikli z widowni dziejowej. Lecz po zdobyciu Prus począł Zakon zdobywać także sąsiednią Litwę, a co więcej zagrażać i samej chrześcijańskiej Polsce, która go sprowadziła i obdarzyła”.9

8 Dzieje Polski ilustrowane, tom I, str. 91-92. 9 Prof. A. Lewicki „Zarys historii Polski”, str. 66. 14 Kolejny historyk Jędrzej Giertych, opisując dzieje Polski z perspektywy czasu, bę- dąc w Anglii po II wojnie światowej w swojej „Tysiącletniej historii narodu polskiego” napisał: „Powstanie Państwa Krzyżackiego nad Bałtykiem, Wisłą, Niemnem, Pregołą, które z czasem zawładnęło niemieckim cesarstwem jest jednym ze skutków znalezienia się Polski w stanie podziałów, a więc jej STRASZLIWEGO, ÓWCZESNEGO OSŁABIE- NIA”.10 Z małymi przerwami ziemie północnego Mazowsza przez 700 lat zostały zgermanizowane, ale mowa polska nie zanikła, nie została do końca wykorze- niona.

Mapa nr 5. Podział językowy Prus na niemieckiej mapie z 1880. Zielony - przewaga polskiego lub mazurskiego, czerwony - przewaga niemieckiego. Źródło: Wikipedia: Mazury.

10 J. Giertych: „Tysiąc lat historii polskiego narodu”, tom I, str. 113. 15 Rozdział III

ZIEMIA PÓŁNOCNEGO MAZOWSZA W OBJĘCIACH ZAKONU KRZYŻACKIEGO

Na zgliszczach ziem północno – wschodniego Mazowsza, gdzie przebywała ludność różnych plemion słowiańsko, litewsko, pruskich, galindzkich powstało państwo Prus Wschodnich, które trzymało Polskę w żelaznych objęciach z krótkimi przerwami, aż do końca II wojny światowej.

Mapa nr 6. Kierunki ekspansji zakonu krzyżackiego na terytoriach pruskich w XIII w. Wg. K. Górski, Zakon Krzyżacki a powstanie państwa pruskiego, 1977.

1226 – 1466 – Prusy Krzyżackie Grunwaldzkie zwycięstwo niewykorzystane podcięło tylko skrzydła Krzyżakom. Dopiero wojna trzynastoletnia po pokoju toruńskim przywróciła Polsce Pomorze Za- chodnie, Ziemię Chełmińską i Warmię. W tym czasie miały miejsce dwa powstania pruskie przeciw uciskowi ze strony Krzyżaków. Powstało tajne Bractwo Jaszczurkowe, to ono wysłało swoich przedstawi- cieli do Krakowa w 1454 r., gdzie przed królem Kazimierzem Jagiellończykiem oświad- czyli pamiętne słowa, że „jak tylko stali się panami woli swojej, postanowili natych- miast powrócić do dawnej i odwiecznej ojczyzny swojej, od której obłudą lub siłą oręża oderwani byli”. Kiedy król po wojnie trzynastoletniej z zakonem przyjechał z Torunia

16 do Elbląga, gdzie jak mówi Bielski (historyk) „nie jako za pana, ale ledwie nie za Boga od tych tam ludzi był przyjęt”.11

Mapa nr 7. Powstanie stanów pruskich przeciw zakonowi, 1454, (wg. Dzieje Polski, pod. red. J. Topolskiego, str. 199).

1466 – 1525 – Prusy Zakonne z siedzibą w Królewcu 1525 – 1618 – ostatni Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Albrecht Hohenzollern przeszedł na luteranizm. Nowe państwo nosi nazwę Księstwo Pruskie lub Prusy Ksią- żęce. 1618 – 1701 – czas tworzenia nowoczesnego państwa pruskiego przez wielkiego Elektora Fryderyka Wilhelma niezależnego od Polski – od 1701 r. Król Prus 1871 – 1918 – początek Cesarstwa Niemieckiego i upadek monarchii 1918 – 1945 – Republika Weimarska- Prusy – jako kraj związkowy 1947 r. – po klęsce III Rzeszy 25 lutego Uchwałą nr 46 Alianckiej Rady Kontroli ogłoszono likwidację państwa pruskiego. Można rzec krótko, ziemie polskie- zwłasz- cza po rozbiorach Polski – bogata Wielkopolska, Śląsk, Pomorze Zachodnie, Pomorze Wschodnie tkwiło w okropnych szponach żelaznego państwa germańskiego. 1945 r. – Ziemie północno-wschodniego Mazowsza w Polsce. Po straszliwej zawieru- sze II wojny światowej wróciły znów w granice ojczystej ziemi Piastów.

11 Z. Gloger, „GeograÞ a historyczna ziem dawnej Polski”, str. 144-146. 17 Mapa nr 8. Warmia do I rozbioru należała do Polski. Źródło: http://pl.wikipedia.org/

18 Rozdział IV

OBROŃCY POLSKOŚCI NA PRUSKO-MAZURSKIEJ ZIEMI

Czołową postacią w panteonie nazwisk wyrosłych z tej mazursko – warmińskiej ziemi jest Wojciech Kętrzyński (1838-1918) urodzony w Giżycku, syn pruskiego ofi- cera Józefa Winklera. Dziadkowi dopisano do nazwiska von Winkler, tym nazwiskiem posługiwał się również nasz bohater. Po zdaniu matury w 1859 r. studiował historię na Uniwersytecie w Królewcu. Dzięki studiom historycznym poznał przeszłość swego rodu, bo już w liście od siostry w 1856 r. dowiedział się o swoim rodowym nazwisku „Kętrzyński”. Na uniwersytecie urzędowo przeprowadził zmianę nazwiska. Za udział w powstaniu styczniowym, za przewożenie broni i tajnych dokumentów aresztowany i sądzony w Olsztynie i w Berlinie. W mowie obronnej w Berlinie mówił otwarcie: „Mój ojciec był Polakiem, moja matka Niemką, mimo to zawsze czułem się Polakiem, nawet wtedy, kiedy nie rozumiałem żadnego słowa po polsku”. Po wyjściu z więzienia obronił pracę doktorską w Królewcu. Opublikował przeszło 200 dzieł naukowych, najważniejsze dotyczą dziejów Pomorza, Mazur. Badając archiwa w różnych ośrodkach, wydał książkę „O ludności polskiej w Prusiech niegdyś krzyżackich”. Przeprowadził w niej dowody fałszowania dokumentów przez Krzyżaków, dzięki którym mogli oni tworzyć swoją państwowość na polskiej ziemi. Mówi się o Kętrzyńskim krótko „wrócił Mazury Polsce a Polskę Mazurom”. Z powodu niezwykłej postawy na rzecz niepodległej Polski nie pozwolono mu na wygłaszanie wykładów z historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po ogromnej pracy w Zakładzie Naukowym Ossolineum we Lwowie prof. St. Łem- picki tak go charakteryzuje: „To było największe sanktuarium: biuro i pracownia W. Kę- trzyńskiego, tam godzinami w milczeniu spędzał czas z książką i pisał kolejne rozdziały na swoim pulpicie”. Jego rozprawy naukowe dały nieomylne świadectwo naszych praw do Pomorza, Prus Zachodnich, Wschodnich i do Królewca, który ciągle znajduje się poza naszymi granicami. W swoim wierszu, jakby w testamencie napisał: Wiarę, mowę ukraść mi mogliście Ale serca z piersi nie wyrwiecie Serce me zostanie zawsze polskie.. (W. Kętrzyński; W ojczystym kraju) Wańkowicz dopisze o Kętrzyńskim wspaniałe wspomnienie – świadectwo „..Nęcony katedrą uniwersytecką za cenę zaparcia się polskości, odrzuca ofertę, tuła się po guwer- nerkach, bieduje na swojej drodze ku Polsce. Umierając przyjmuje katolicyzm mówiąc do spowiednika: „Dotąd byłem złączony z Ojczyzną tylko węzłem narodowości. Teraz jam z nią spojony także węzłem wiary”.12

12 M. Wańkowicz „Na tropach smętka” str. 295. 19 Czytelniku, pomyśl o tęsknocie duszy tego wielkiego człowieka rosnącej ku Polsce, jakby ku światłu.13 Prof. dr August Sokołowski (1846-1921) urodzony w Skajbotach k/Barczewa, uczestnik powstania styczniowego pod rozkazami gen. Antoniego Jeziorańskiego. Jako przedstawiciel Rządu Narodowego, mieszkając w Barczewie skupił wokół siebie za- ufanych Warmiaków i włączył do współpracy na rzecz przebywających na Warmii po- wstańców styczniowych. Wraz z innymi troszczył się o nich dostarczając leki, obuwie, odzież również broń i amunicję. Był wielokrotnie zatrzymywany i przesłuchiwany przez pruską policję. Podczas rewizji znaleziono u niego rękopis „Dumki” [„Tam na górze jawor stoi” (muz. St. Moniuszko) – Jana Czeczota, być może ten utwór, to tłumaczenie z dumki ukraińskiej – napisanej przez piewcę Kozaków Bogdana Zalewskiego] i utwór Wincentego Pola „Obóz moskiewski”. Trudnił się na co dzień handlem zbożem, stąd mógł się łatwo poruszać z miejsca na miejsce, rozwożąc powstańców po kwaterach, czy opiekując się rannymi. Gdy opuszczali Barczewo i okoliczne wioski wyposażał ich w odzież, żywność i broń. Powstańcy nazwali go NASZYM OJCEM. Znów areszt i pytany przed sądem o powód takiej działalności odpowiadał: „Polacy przybywali tu od grudnia 1863 a ja starałem się dla nich o pracę w mieście i okolicy. Zaopatrywałem ich w różne paszporty. Jeździli od miasta do mia- sta, od wsi do wsi, ojciec szukał syna, syn szukał ojca, wypędzeni z Polski tu znaleźli schronienie. Musiałem im pomagać”. Nie wszyscy, którzy się schronili na Mazurach mieli takie szczęście. Kapitan An- toni Wolski (lat 27, student UJ) uczestnik zwycięskiej potyczki w lasach kurpiowskich w Gontarzach (16.IV.1864 r.), gdy napotkał na dalszej trasie wielki oddział Rosjan, zdążył wydostać się z oblężenia, skrył się na terenie Mazur – nie znając nastawienia ludności, został wydany w ręce pruskiej policji, która przekazała go carskim siepaczom i został stracony właśnie w Gontarzach 15.VI.1864 r. August Sokołowski pragnął swoją wiedzę i doświadczenie uzupełnić studiami na Uniwersytecie Jagiellońskim, doktoryzował się i zdobył profesurę na tymże uniwersy- tecie. Współpracował z historykiem i rektorem UJ Stanisławem Smółką. Tytan pracy historycznych i badacz dziejów Polski porozbiorowej. Wydał między innymi: „Dzieje Polski ilustrowane” – 5-tomowe. Bronił Wincentego Pola – gdy został zawieszony z wykładów geografii na UJ. Bronił również ks. prof. Kazimierza Zimmermanna, który chciał otworzyć nowy kierunek na Wydziale Filozoficznym z zakresu socjologii w 1910/11 r. Na skutek działalności agitatorów – socjalistów, studentów blokujących wykłady zamknięto na pewien czas Uniwersytet. Rektor UJ prof. Stanisław Tarnowski mówi: „przez 500 lat przeciw uniwersytetowi nie podniosła się żadna ręka obca, tym bardziej żadna polska. Mówiąc, że robią to w imię wolności – nieprawda- wolność nauczania

13 Tamże. 20 służy im tylko, a nie pozwala na stanowisko chrześcijańskie w nauce – to jest terror, celem zniszczenia chrześcijaństwa”. Profesor A. Sokołowski miał szlachetną osobowość – prostolinijną i otwartą, ostro mówiącą prawdę o tych, którzy zgubili Polskę i pozwolili ją rozebrać paktując z wroga- mi, idąc na układy, wcześniej zapożyczając się u sąsiednich władców i bawiąc się z nimi; jako wierny Polsce suwerennej, nawet nie został umieszczony w 6-tomowej Nowej En- cyklopedii Powszechnej PWN z 1996 r. Dorobek naukowy prof. Sokołowskiego patrz:14. Bolesław Limanowski (1835-1935) to kolejny wielki Polak, oddany sprawie nie- podległości Ojczyzny, historyk urodzony na terenach północnych Prus ongiś Kurlandii, która należała do Polski. Pragnął walczyć o niepodległość. Przybył do Francji gdzie two- rzyły się legiony, jednocześnie korzystał z wykładów na Sorbonie. Jako prawdziwy so- cjalista i wierny syn polskiej ziemi, za patriotyczne wystąpienie w katedrze katolickiej w Wilnie 8 maja 1861 r., został zesłany na Sybir do Archangielska. Pracował w kance- larii w tejże guberni. Po licznych perypetiach w związku z ucieczką (znów krótki pobyt w areszcie), po zwolnieniu z aresztu, pomimo chęci utworzenia w swoim rodzinnym okręgu Prus –Kurlandii zaczynu ruchu powstańczego, został zmuszony do pracy w War- szawie. W wolnej Polsce po 1920 r. był senatorem II Rzeczpospolitej. Pochowany został na Powązkach. W swoim historycznym dziele: „Studwudziestoletnia walka narodu polskiego o nie- podległość” opisał co się działo na jego rodzinnej ziemi: „po zgnieceniu ruchu Konfedera- cji Barskiej (1768-1772) najazdy sąsiadów z Północy i Zachodu bardzo osłabiły Polskę. Już przed rozbiorami w 1770 r. pogwałcono prawa granic. Fryderyk pruski pod pozo- rem szerzącej się zarazy rozciągnął kordon zdrowia tak, że Prusy Królewskie i Pomorze znalazły się w granicach państwa pruskiego. W najechanym kraju rozpisał swego rodzaju pobór na młode dziewczęta. Kazano powiatom dostarczyć ich 7 000, każda z łóżkiem, krową, dwoma wieprzami i trzema dukatami i wyznaczono je osiedleńcom niemieckim na Pomorzu brandenburskim za żony. Nawet pierwszy rozbiór żywego narodu dokonano w 1772 r. bez jednego wystrza- łu... A kiedy zakładano się o rozbiór Rzeczpospolitej magnaci bawili się w Warszawie, jakby za najszczęśliwszych czasów. Bale, festyny, rauty, pikniki, polowania, złoto juda- szowskie rzucano garściami na karty. Naród okrył nazwiska sprzedawczyków hańbą i przekleństwem”.15 Adam Napieralski (1861-1928) po skończeniu szkół w Poznaniu, po odbyciu kursu księgarskiego w Lipsku (w Niemczech) zamieszkał w Barczewie i już w 1886 r. jako wspólnik założył pierwszą polską księgarnię. Sprzedawał polskie książki religij- ne i świeckie, dewocjonalia i inne. Walczył o utrzymanie języka polskiego i polskiej kultury. Przyczynił się do podtrzymania i ożywienia tożsamości narodowej Polaków, Warmiaków i Mazurów. Gdziekolwiek pracował pisał i publikował utwory i czasopisma,

14 Encyklopedia Powszechna dla wszystkich, wyd. Trzaska, Evert i Machalski 1936 r. Drukarnia Narodowa w Krakowie. Patrz: BibliograÞ a Estreichera, hasło: Sokołowski – str.199. 15 B. Limanowski: „Studwudziestolenia walka narodu polskiego o niepodległość”, str. 4-6. 21 rozprowadzał książki dla zwykłej ludności. Nazwano go „Królem polskiej prasy”. Na- pisał artykuł o Pupach (Spychowie) w wielkim dziele „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich”. Julian Klaczko (1825-1906) z pochodzenia Żyd wileński (Jehuda Lejb), studiował i obronił pracę doktorską w Królewcu. Uczeń wybitnego naukowca niemieckiego Gervi- nusa. Pisał z niezwykłą intuicją i temperamentem. Znał dobrze realia polityki pruskiej na Warmii i Mazurach. Piętnował jako polityk niemiecką przewrotność. Po upadku powstania w Wielkopolsce wyjechał do Paryża, współpracując z polską emigracją. Tutaj w 30 roku swego życia zmienił religię z mojżeszowej na katolicką, przyjął uroczyście chrzest i zmienił nazwisko, by nie tkwić z uporem w przestarzałym myśleniu. Nawiązał w swojej twórczości krytykę ponurej współczesności: „w epoce takiego jak nasza: obniżenia charakterów i pomieszania umysłów, mówił jego bohater Polak (w „Causeries Florentines”), najpewniej jeszcze trzymać się wiernie tego co przeszłość kochała i czciła, bo wtedy jedno przynajmniej ocalone i całe zostaje: GODNOŚĆ I HONOR”.16 Ks. Walenty Barczewski (1856-1928) urodzony w Jarotach k/Olsztyna, ukończył studia w Braniewie i w Eichstatt w Bawarii; wikariusz w Butrynach, Świętej Lipce, Bi- skupcu; proboszcz w Wielbarku i Brąswaldzie (przeszło 30 lat), gdzie został pochowany. Wychowany w patriotycznej polskiej rodzinie, zapatrzony we wspaniałych swoich księ- ży proboszczów – pielęgnujący polski język i kulturę podjął wielką misję krzewienia za wszelką cenę polskości na germanizowanej ziemi warmińsko – mazurskiej. Często kon- trolowany przez władze pruskie, za rozprowadzanie polskich książek, modlitewników, których sam był autorem, tylko cudem, dzięki życzliwości miejscowego biskupa- Niem- ca- który brał go w obronę, mówiąc władzom pruskim, że dla potrzeb duszpasterstwa polskiego, musi tu pozostać, bo inaczej będzie musiał sprowadzić kapłana z centralnej Polski. Oprócz polskiego języka i wiary, ks. Walenty z ogrom- nym zaangażowaniem krzewił ducha narodowego. Pod osłoną religijnych tekstów w „Warmia- ku” i innych artykułach w „No- winach Mazurskich” przemycał treści patriotyczne, jako współ- założyciel biblioteki w Rzecku Winieta „Warmiaka”, którego redaktorem był ks. Walenty Barczewski. w 1886 r. „Przebywając w Wiel- barku na Mazurach od 1889 r. zaczął udzielać prywatnych lekcji kilkunastu katolickim chłopcom, przygotowując ich do różnych klas gimnazjum.

16 „Polska, jej dzieje i kultura od czasów najdawniejszych do czasów obecnych”, Praca zbiorowa międzywojenna, Rozdział XV, str.847. 22 I znowu zaniepokoiły się tą działalnością pruskie władze państwowe. Nie mając zgody na prowadzenie prywatnej szkoły z językiem polskim, otrzymał zarzut, że (jako obywatel Prus) związał się bardziej z papiestwem niż z pruską ojczyzną”.17 Dr Kurt Alfred Obitz (1907-1945) nie sposób pominąć tego człowieka, którego ród prawdopodobnie pochodzi od przodków ze Śląska przybyłych na teren Mazur w XVII w. Otóż nasz bohater przyszedł na świat w Brzozowie, w wiosce na północ od Węgorzewa. Gimnazjum ukończył w Królewcu, studia wyższe, doktorat i asystenturę na Uniwer- sytecie w Berlinie. Dość wcześnie poczuł w sobie odrębność kraju swojego pochodze- nia (Mazur) od Pruskiego Imperium. Tak napisał w piśmie „Cech” o swoich Mazurach w Berlinie: „mój kraj o czarnych lasach, przeglądających się w jeziorach (m.in. Mamry) tego kraju o duszach ludzi północnych, tak odrębnych od tego wszystkiego co im przy- nosi daleka zachodnia Rzesza”.18 Po okrutnych atakach studentów i władz w Berlinie, władza chcąc nie czynić z tego wybitnego naukowca męczennika polskiej sprawy, zwłaszcza po napisaniu wiersza o „Młodzieży Mazurskiej” (oto słowa w tłumaczeniu Marii Zientara-Malewskiej): Mazurska młodzieży na szańce... Pamiętaj na polskość praojców Z oczu piasek wam wydrzeć się godzi Czerwone sztandary łopocą Dla Ludu Ojczyzna się rodzi

usunęła go z uczelni. Otrzymał wkrótce zaproszenie od władz Uniwersytetu War- szawskiego i otrzymuje asystenturę już w 1931 r. – tu zapoznał swoją żonę, którą poślu- bił w kościele ewangelickim. Miał szczęście spotkać się w latach 1931-33 z M. Wańko- wiczem, który napisał o nim kolejne świadectwo: „dr Kurt nie może sobie wytłumaczyć dlaczego tak obco czuje się w niemieckiej kulturze… jedno wie – że kocha swój kraj, ziemię, na której wyrósł miłością jakąś odrębną, że z duszami ludzi tej ziemi łączą go jakieś tajemne, nieznane a mocne nici”.19 W czasie okupacji w Warszawie dopadli go gestapowcy i jako więźnia politycznego posłali do obozu w Dachau. Oswobodzony przez aliantów umarł 26 sierpnia 1945 r. w dzień M.B. Częstochowskiej, w szpitalu w Niemczech prowadzonym przez siostry zakonne. Jedna z sióstr zapamiętała go jako małomównego. Gdy się zbliżał koniec życia człowieka 38-leniego, pięknie mówiącego po niemiecku – na pytanie, do kogo ma zgłosić ostatnią wolę i słowo – w odpowiedzi podał adres żony przebywającej w Polsce, – a na pytanie: Kim jesteś?, Co mam napisać? odpowiedział ostatnim słowem: „Jestem Polakiem”. Zakonnica niemiecka zapamiętała te słowa miłośnika polsko – mazurskiej ziemi na ponad 50 lat, do końca swoich dni.

17 „Losy Polaków w XIX-XX w.” red. Barbara Grochuska i Jerzy Skowronek, str.631-632. 18 M. Wańkowicz „Na tropach smętka”, str. 296. 19 M. Wańkowicz „Na tropach smętka”, str. 297. 23 Rozdział V

DZIEJE ZIEMI SPYCHOWSKIEJ I OKOLIC

1. Starożytność

Okolica dzisiejszego Spychowa (Puppen) obejmuje pradawne siedliska ludzkie. Jak wykazują różne znaleziska między innymi urny pochodzące z pogańskich kurhanów (pól grzebalnych) nad Jeziorem Zyzdrój w Spychówku i niedaleko położonej wioseczki , również z całej okolicy od miejscowości Piecki, Nawiady, Babięta, aż po Mrągo- wo, Pisz i włącznie zamieszkiwał tutaj ludny szczep. Ten lud, o czym świadczą liczne wykopaliska elementów z brązu i żelaza, osiągnął już pewien wyższy poziom cy- wilizacji. Dalszy los szczepu Galindów z braku źródeł jest nieznany. Jak zaznaczyłem w rozdz. I i II z powodów ekonomicznych, najazdów Mazowszan, Jaćwingów, zaginął. Resztki tego plemienia ocalały zaszywając się w szuwarach leśnych, uciekając na pół- nocne tereny lub chroniąc się w puszczy przygranicznego Mazowsza. Mapy poczynione przez archeologów i ich znaleziska, z drobiazgową dokumentacją zaświadczają, że ta Ziemia Spychowska leżąca w trójkącie powiatów Szczytno – Pisz – Mrągowo jest największym terenem odkryć najcenniejszych znalezisk archeologicznych w Polsce.20

Mapa nr 9. Cmentarzyska od 1w. do połowy III w. n.e. (J. Okulicz 1981) Okolice zaznaczone kółkiem dotyczą terenów – Rozog, Spychowa i Mrągowa

20 T. Nowakiewicz, Odkrycia archeologiczne w Czaszkowie koło wsi Piecki. Informacja Turystyczna w Mrągowie . 24 Ryc. 1. Sprzączki i aplikacje Ryc. 2. Duże aplikacje z pasa (fot. J. Strobin) hybrydami (fot. J. Strobin)

Ryc. 3. Okucia miecza i Þ gurka sępa Ryc. 4. Żelazne fragmenty (fot. J.Strobin) uzbrojenia (fot. M.Osiadacz)

Ryc. 5. Zabytki sprzed rozpoczęcia badań archeologicznych (fot. M. Osiadacz) Przedmioty z ryc. 1-5 to unikalne znaleziska z ok. V w. n.e. z nad dawnego jeziora Nidajno, z okolic Piecki-Czaszkowo, (Patrz: http://it.mragowo.pl/odkrycia-archeologiczne-w-wczaszkowie,16,2238,pl.html)

25 Spośród wielkiej liczby znalezisk archeologicznych ukazało się w artykułach kilka przedmiotów z najbliższych okolic Spychowa. Część tych znalezisk, które podane są po- niżej znajduje się w Muzeum Królewieckim.

Brązowy naszyjnik koronowaty z Piasutna/Piasutten. Naszyjnik drucikowany z końcami stożkowymi. (a-wg W. Gaete 1929, V-I w. przed Chr.) (znalezisko w Babiętach - II przed Chr. - III w. po Chr.)

Popielnica (epoka rzymska) z grobu 134 z Nowego Zyzdroju.

Ryc.1. Groty ze Spychówka i rysunek publikowany przez Wilhelma Gaer- tego (wg GAERTE 1929) z okresu przedrzymskiego (V-IIw.przed Chr.) (Opracował: Bartosz Kontny; Grot z grobu 73 w Spychówku, z badań Emila Hollacka w 1903 r. Rzecz o poszukiwaniu najstarszych militariów kultury bogaczewskiej,[in:]Światowit Suplement Series B: Barbaricum10,Warszawa 2014, 363-368.)

26 Tablica 1. 1. Koczek, st. II, gr. 106-29 (M. Schmiedehelm 1964), 2. Koczek – II (W. Gaerte 1929), 3. Koczek – II, grób 3 –[6], 4. Koczek – 2 (W. Gaerte 1929), 5. Koczek – II, grób 96 –[3,5], 6. Babięta – 5, 8 (E. Hollack, F.E. Peiser 1904)

27 Tablica 2. 1. Spychówko – 46,4, 17 (W. Gaerte 1929), 2. Spychówko – gr. 137a – 6, gr. 129 – 27, 3. Spychówko – gr. 56 – 12 (W. Gaerte 1929), 4. Spychówko – 14 (W. Gaerte 1929), 5. Spychówko – 12, 13 (W. Gaerte 1929), 6. Spychówko – 4 (M. Jahn 1916), 7. Spychówko, znalezisko luźne – [7], 8. Spychówko, gr. 128 – 128 – 3 (H. Moora, 1938), 9. Spychówko, misy z gr. 119 – 3, 4, 10. Spychówko – 4, 5 (W. Gaerte 1929)

Obie tablice zawierają przedmioty z grobowców Spychówka, Koczka i Babient z okresu kultury bogaczewskiej: szpile, zapinki, ostrogi, naszyjnik, popielnicę, uchwyt tarczy wojownika. (Patrz: 1. Kultura bogaczewska na Pojezierzu Mazurskim od schył- ku… W. Nowakowski 2. Ceramika bałtycka: Paweł Szymański: Misy na nóżkach).

28 Mapa nr 10. Lokalizacja cmentarzysk kultury bogaczewskiej na Pojezierzu Mazurskim II-IV w.n.e. (Opracował: prof. dr hab. Maciej Karczewski)

(Patrz: PDF:Human Impact on the Landscape of Masurian Lakeland)

29 2. Od pierwszej wzmianki o Spychowie (Poppen – Puppen) do okresu międzywojennego.

Nazwę Poppen, później Puppen spotyka się po raz pierwszy w zapiskach historycz- nych dopiero od czasów księcia Albrechta Pruskiego Hohenzolerna, który posiadał tutaj dworek myśliwski i często ze swej rezydencji w Królewcu wybierał się w tutejsze, „dzi- kie ostępy” nieprzebytej kniei w latach 1527, 1528, 1548, 1549 i 1564/65.21 Przyjaciel księcia Albrechta, pastor z Królewca Casper Hennenberger (1529 – 1600) – geograf, historyk – napisze w „Kronice Prus” o jednej z najstarszych bud (1544) jako zameczku myśliwskim (Przerośl). Dalej pisze: „mój łaskawy pan margrabia Albrecht miał swoją rezydencję w Pupach, w puszczy”.22

Zamek w Spychowie. XVI w. Słownik geograÞ czny Królestwa Polskiego… tom 9, str. 304. (Artykuł opracował Adam Napieralski, etnograf, który znał osobiście rzetelnego historyka niemieckiego M. Toeppena i polskiego W. Kętrzyńskiego).

21 Die Jubiläumskirchen In Ostprussen… Berlin 1912, str.25 22 Patrz: Zagubione wioski puszczy piskiej/ sadyba mazury. 30 Prawdopodobnie stąd wyruszał książę do sąsiedniego zameczku w Przerośli i jego sąsiedztwo (dziś nie ma nawet śladu po wiosce), a stąd do Pisza… i dalej. Puszcza bezkresna była nie tylko miejscem rekreacji i polowań, ale też schronie- niem w czasie epidemii. Kilkakrotnie chronił się Książę Albrecht w Przerośli „przed zarazą” m.in. w sierpniu 1549 r. Społeczność wiejska Spychowa (Puppen) powstała z kilku grup osadniczych skupio- nych wokół zameczku. W dzisiejszym centrum Spychowa w XVI i na początku XVII w. było tu jeszcze zacisznie. Przebywała tu tylko straż i służba zamkowa – książęca. Przy- jeżdżał tu, do pobliskich Rozóg i być może Spychowa książę mazowiecki Janusz III na leczenie i wypoczynek (o czym wspominają kroniki mazowieckie). Odwiedzali to miejsce Królowie Polscy: w 1639 r. nocował tu wraz ze swoją służbą w drodze do Szczytna Wła- dysław IV, a w 1698 Król August II Mocny. Po potwornościach potopu szwedzkiego, kiedy to elektor brandenburski poparł Szwedów, Król Polski Jan Kazimierz był zmuszony skłonić swego lennika do lojalności wobec Polski i wysłał wojska naszego hetmana wraz z czambułem tatarskim. Ów hord tatarski po zwycięskiej bitwie pod Prostkami rozlał się jak lawa gorąca po tej krainie paląc, rabując i biorąc w jasyr ok. 35 tys. ludności jako niewolników na sprzedaż do Istambułu. Historyk niemiecki M. Toeppen napisze: „Po bitwie w Prostkach ciała nie- pochowanych pożerały psy i dzikie świnie”. Po przejściu zawieruchy i „potopu” życie zaczynało wracać od nowa. Potrzeba było wielkich nakładów, by odbudować te tereny. Książęta pruscy zaczęli tworzyć wsie, by każdy grosz mógł od mieszkańców osad wpłynąć do szkatuły książęcej. Zaciszne osady i dworki okoliczne w Wielkiej Kniei Spychowskiej były schronieniem dla kobiet i dzieci. a) Spychówko – Klein Puppen – to jedna z pierwszych osad powstałych na północ- no – zachodnim brzegu jeziora Spychowo. Na mocy przywileju założono wieś Małe Spychowo – Klein Puppen dn. 14 lutego 1671 r. bartnik Andres Dworsnik z Nawiad otrzymał 2 włóki ziemi. W 1699 r. przepisa- no te dwie włóki Johannowi Laser. Już w 1717 r. wg protokołu obręb gminy liczył 7 włók i 12 mórg. W 1781 r. określono wielkość majątku w Małym Spychowie jako średnią. W 1835 r. mieszkało tu 5 właścicieli ziemskich i 2 dzierżawców. W 1932 r. w dokumentach jest mowa o dwóch majątkach ziemskich, których właści- cielami byli: Luise Konopacki (75 ha)i Gustaw Schittek (54 ha). b) (Kurwig) – w 1650 majątek Kierwik (łącznie 3 morgi) został przepisa- ny na bartników o nazwiskach Marcinczyk (Martzinzik) i Guzek (Guseck). W protokole Fridrichsfelder z roku 1781 – stan aktywów określono jako mizerny. W 1787 r. przy podziale lasu spychowskiego właściciele ziemscy Paul Blaseg i Thomas Danielzik na- byli 1 włókę i 28 mórg. Łączny areał ziemski wynosił w tym czasie 3 włóki i 28 mórg. W 1835 r. w dokumencie „tabela przeglądowa Fridrichsfeld” zanotowano, że Kierwik reprezentowany był przez trzech właścicieli ziemskich na 14 włókach i 11 morgach.

31 c) Kipnik (Kypnick, Kipnick, Kippening) na półwyspie miedzy jeziorami Zyzdrój Mały i Zyzdrój Wielki dwaj osadnicy z Mazowsza w roku 1698 Kipnik i Kania założyli wieś, która potem od pierwszego założyciela nazwana została Kipnik. Kolejnymi wła- ścicielami tej osady byli hrabiowie Wyszomierscy, którzy przez około 100 lat cieszyli się urokami życia w tym zacisznym, „anielskim zakątku”. Pośród drzew odnaleźć można grób ostatnich właścicieli Henryki i Jana Wyszomierskich.

Grób ostatnich właścicieli Kipnik hrabiów Wyszomierskich. (foto: autor).

d) Bystrz (Mühle Bystrz – młyn Bystrz) nadano przywilej utworzenia wioski 30 września 1751 r. Fryderyk Wielki zapisał Gottfriedowi Bruckner dom z dwoma mły- nami wodnymi nad rzeką w Bystrzy. Nazwa Dieblitzthal na Bystrzy pojawiła się w 1822 r. i pochodzi od nazwiska dzier- żawcy lokalnej karczmy Dieblitzt ze Spychowa. Ostatnim właścicielem tego domu tury- stycznego był H. Banaszewski (Patrz: W. Kujawski; „Krutynia”/szlak wodny…/2006 r., str.102). W roku 1835 w dokumencie z Friedrichsfeld wymieniono 8 włók i 5 mórg, które były zarządzane przez dzierżawcę i dwóch chłopskich właścicieli. W dokumentach z 1922 r. Bystrz jest wymieniony jako należący do gminy Spychowo (na 46 ha). Przed utworze- niem wioski ok. 1645 r. założono tu kuźnię hutniczą, która wkrótce, bo w 1660 r. została zburzona. Powstały tu natomiast smolarnie, dziegciarnie i węglarnie.

32 1 3 2 2 4 5

Mapa nr 11. Rozbudowa gospodarstw: 1.Wilhelm Totzek, 2. Karl Bednarz, 3. Karl Kuschmierz, 4.EmilSokolowski, 5. Gustav Schittek. e) Theerofen- smolarnia – prawdopodobnie od końca XVII w. W dokumencie przeglądu Fridrichsfeld z 1805 r. mowa jest o 4 smolarniach znaj- dujących się w Theerofen. Patrząc na przedwojenną mapę Spychowa można zauważyć, że Fabryka Kalafonii i Terpentyny została wybudowana w latach 1950-1954 na miejscu tych smolarni i przetrwała do końca lat 80-tych XXw. (Patrz: Encyklopedia Warmii i Mazur: Spychowo). Pierwsza fabryka terpentyny i kalafonii została zbudowana przez emigrantów z Niemiec na przełomie XVII i XVIII w. w środku wsi Spychowo. f) Spychowo (Gross Puppen) przywilej założenia wsi wydano 24 maja (zatwierdzo- no 2 lipca) roku 1787. Właścicielowi ziemskiemu Machael Stainck i spółce, która wcze- śniej wybudowała korce na zboże, zostało przydzielone 7 włók i 22 morgi lasu Spychowo do regularnego użytku. Wcześniej już w roku 1785 (28 grudnia) przywilej dzierżawy otrzymał Kruger Siegmund Kirchenberg. W spisie Urzędu Friedrichsfeld z 1789 r. wy- mieniono 4 obszary po 28 włók i 11 mórg. Liczba właścicieli i wielkość wsi pozostaje stała do 1835 r. w tymże dokumencie w tabeli przeglądowej widnieje (pewnie po raz pierwszy) nazwa miejscowości Spychowo Duże (Gross Puppen). Dyskusja społeczno- ści została zakończona w 1872 r. Od 1892 r. Spychowo Duże zawsze wymieniane było w aktach razem z miejscowościami: Spychowo Małe (Klein P.), Bystrz, Kierwik, Kippe- ning, Theerofen. Statystki z 1910 r. zawierają następujące informacje: „na wspólnotę Spychowo – Puppen (638,5 ha; 1041 mieszkańców) składają się Spychowo Małe, Bystrz, Kippenik, Kierwik, Theerofen (smolarnia). Intensywny wzrost gospodarczy zaczął się od połowy lat 80-tych XIX wieku dzięki dostępowi miejscowości do uruchomionej linii kolejowej Olsztyn-Szczytno-Spychowo-Pisz. Wzrost populacji w latach 1874-1939 był znaczny i przedstawiał się następująco:

Rok 1874 1885 1895 1905 1910 1925 1939

Liczba 598 807 1128 1192 1218 1419 1515 mieszkańców

33 Mapa nr 12. Huta szkła (Glashütte) i osada Adams Verdruss. Fragment tzw. mapy Schröttera z lat. 1796-1802. (Patrz: Adam Płoski „Królewska huta”)

W roku 1939 w Spychowie istniały 123 gospodarstwa rolne: 85 gospodarstw o wiel- kości 0,5 - 5 ha; 15 gospodarstw o wielkości 5 – 10 ha; 14 gospodarstw o wielkości 10 – 20 ha; 8 gospodarstw o wielkości 20 – 100 ha; 1 gospodarstwo o wielkości 100 ha. Przemysł reprezentowały trzy tartaki Reschop, Rudnick i Garske. W statystykach widnieje 702 pracowników fizycznych większość z nich zatrudnionych było w tychże tartakach i w lasach przy transporcie drewna i „zrywce”. We wsiach znajdowały się trzy gospody: Artur Jung, Alfred Grossmann i Otto Hensel; dom uzdrowiskowy Dieblitz- thal; 4 sklepy wielobranżowe; 1 sklep tekstylny; 4 stolarzy, rzeźnia, 2 kowali, 1 koło- dziej,3 sklepy mięsne, 2 piekarnie, 1 zakład rybołówstwa, 3 zakłady krawieckie, 1 za- kład szewski”.23 W roku 1903 w agencji pocztowej w Spychowie uruchomiono połączenia telefonicz- ne; nr 1 otrzymał właściciel młyna Emul Neubacher. Pierwsze lampy elektryczne za- płonęły w 1914 r. zasilane prądem z elektrowni parowej przy tartaku Artura Müllera.24

23 Die Landgemeinden des Kreises Ortelsburg, 1971 by Kreisgemeinschaft Ortelsburg, Max Meyhofer, nr 111. Puppen. 24 http://www.przyjaznespychowo.pl/historia/ 34 Spychowo – siedzibą klasztoru filiponów (szkoła dla dziewcząt mniszek)

Po wyrzuceniu z Rosji odłamu prawosławia tzw.staro-obrzędowców, pomocną rękę podał im w roku 1825 król Fryderyk Wilhelm III wydając dokument zezwalający na osiedlanie się staro-wierców w pow. mrągowskim. Wygnańcy wśród lasów Wielkiej Puszczy opodal rzeki Krutyni założyli na początku XIX w. wieś Wojnowo i w 1836 r. przy jeziorze Duś wybudowali niewielką pustelnię zamienioną później w klasztor. Największy rozkwit nastąpił w latach 1852-1867 za czasów wspaniałego i wykształconego przełożonego Pawła zwanego Pruskim. Z jego inicjatywy powstał klasztor żeński w Spychowie (Pupach). Klasztor męski po odejściu Pawła popadł w duchową ruinę. Po przyjściu młodej mniszki z Rosji Eupraksji (Heleny Dikopolskiej) zakon (już teraz żeński) odzyskał nowy blask. Zdołała ona skupić wokół siebie młode mniszki ze szkoły zakonnej ze spalonego klasztoru w pobliskich Pupach.25 g) Szklarnia (Adamsverdruss) powstała w 1781 r. w miejscu ok. 3,5 km od Spy- chowa w kierunku Faryn. Została zbudowana przez Andrzeja Uklańskiego. Fabryka znana przed wojną z zielonych butelek. W najlepszych dla niej czasach w 1864 roku mieszkało w Szklarni 49 rodzin robotniczych liczących łącznie 249 osób. Po kilkunastu latach ta nowa osada z mieszkaniami, zagrodami, polami uprawnymi, pięknym ogro- dem, własną szkołą, karczmą, pocztą a nawet cmentarzem stała się piękną wizytów- ką okolicy. Przeciwnikiem tej huty był zarządca lasów Adams. Właściciel tej fabryki Uklański, znany z humoru, nazwał urzędowo swój zakład „Adamsverdruss” to znaczy dosłownie: Adamsa Zgryzota.

Zarządcy huty królewskiej: Andrzej Uklański (Andreas v. Ucklanski) ok.1781-1800 Ernst von Hűnefeld 1800-1843, zbudował nową hutę o wymiarach 40x15x2,7 m Friederika Hűnefeld-wdowa, baronowa, z domu von Bieberstein, 1843-1853 Ludwig Blaurock-kupiec, 1853-1872 Na szczeblu rejencji w 1877 r. podjęto decyzję jej likwidacji i rozbiórki. Gdy zabra- kło w pobliżu materiałów do produkcji szkła, zakład przejęło Nadleśnictwo Spychowo.

(Patrz artykuł: Adam Płoski: Królewska huta szkła w Szklarni (dawniej Adamsverdrus) funkcjonująca na terenie Nadleśnictwa Spychowo, pow. szczycieński, http://www.spychowo.olsztyn.lasy.gov.pl/)

25 Patrz: http://www.wojnowo.net/wojnowo-historia z dn. 27.03.2015 35 Mapa nr 13: Spychowo ze wszystkimi dzielnicami, m.in. od góry z lewej: Kypnick=Kipnik; Preussenort=Zyzdrój; Waldersee=Ko- czek; Vogelwald=Ptasia leśna polana;Theerofen=Smolarnia (miejsce powojennej Fabryki Kalafonii i Terp.); Samendarre=Zakład Wyłuszczarni Nasion; Chem.Fbr.=Fabryka Kalafonii i Terpentyny (w okresie pruskim). h) Osady leśnictwa w okręgu Spychowo

Według opracowań zawartych w „Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych…” z 1882-1902(pod hasłem „Pupy”) czytamy: „Z dawna były Pupy punktem centralnym w administracji okolicznych lasów. W re- wirze pupowskim było około 1716 roku 5 wart”. (Patrz: wyciąg ze „Słownika…” - str. 30) W przeglądzie powierzchni mieszkaniowych z 1939 r. wymieniono następujące le- śnictwa i leśniczych zarządzających tymi rewirami: Leśnictwo: Adamsverdrus - Louis Gragert Bärenwinkel - Oskar Reichelt Spychowo Duże - August Beyer Spychowo Małe - Ernst Ritzki.26

26 Patrz: „Die Landgemeinden des Kreises Ortelsburg...“ 36 Mapa nr 14: Puszcza Jańsborska. Zamki myśliwskie: u dołu:Rozogi (Rossocken), od prawa u dołu: Przerośla, w środku: Pupy (Poppen), na północ od Pup: Kościół Nawiady(Aweyden), u góry w prawym rogu za jez. Śniardwy (Sparding): Kościół – budowle w Orzyszu (Aris). http://www.spychowo.olsztyn.lasy.gov.pl/historia.

3. Okres międzywojenny – do końca II wojny światowej

Okres międzywojenny w Spychowie i okolicy poza zwykłą pracą w polu, w leśnic- twie, w rybołówstwie, w zakładach pracy i placówkach użyteczności publicznej prze- biegał normalnym, zwyczajnym rytmem. Ludność mazurska mówiła w większości na co dzień po polsku. Po zawierusze I wojny światowej, gdy Polska odzyskała wolność w myśl porozumień międzynarodowych, 11 lipca 1920 r. przeprowadzono na tych zie- miach plebiscyt, który wypadł dla Mazur mizernie, a na- wet katastroficznie. Przed głosowaniem Niemcy tworzyli specjalne straże (np. bezpieczeństwa, straż obywatelska, graniczna). Każdy mieszkaniec podejrzany o działalność na rzecz Polski był śledzony, piętnowany i zastraszany. Na czas głosowania ściągano z Niemiec mnóstwo ludności. Oto ludzie, którzy nie bali się publicznie przyznać, że są Polakami, że chcą należeć do Polski nawet za wielką cenę życia. Bogumił Linka (1865-1920) gospodarz ze wsi Waw- rochy (na południe od Szczytna). Zdobył uznanie u gospo- darzy, bo jako umiejący czytać i pisać załatwiał im różne sprawy urzędowe. Działał w Mazurskiej Partii Ludowej, Bogumił Linka

37 jako wiceprzewodniczący Komitetu Wyborczego w okręgu Szczytno. Pracował w Radzie Nadzorczej Banku Ludowego. Wygłaszał otwarcie swoje poglądy na różnych odczytach i na łamach gazety „Mazur”. Zaniepokoiło to władze niemieckie. Stąd w tajemnicy wy- ruszył on z Mazur z delegacją do Paryża. Zadaniem delegacji było przed komisją mię- dzynarodową obalenie twierdzeń niemieckich o tym, że Mazury etnograficznie są Niem- cami.. Liczyli na to, że tereny Warmii i Mazur z ludnością mówiącą w większości po polsku wrócą do Polski bez plebiscytu. Po powrocie z Paryża delegatów aresztowano, jednak na żądanie marszałka Focha zwolniono ich. Po trzech miesiącach udręk wyszli z aresztu na wolność. W Szczytnie powitał ich uroczyście redaktor „Mazura” mówiąc im m.in.: „miliony rodaków na świecie wiedzą o waszej kaźni więziennej. Niech cierpienia wasze przyniosą dobry owoc i niech będą wiosną lepszej przyszłości dla ludu mazurskiego”.27 Wrócili więc do swoich domów. Nadszedł dzień krwawy tj. 21 stycznia 1920 r., gdy Mazurska Rada i Związek Lu- dowy zwołały na ten dzień wielkie zgromadzenie, by przygotować społeczeństwo do ple- biscytu. W Szczytnie Niemcy postawili na baczność bojówkarzy, wydali jedzenie i picie i sam szef policji nakazał „zbić Linkę, ale go nie zabijać”. Uzbrojeni w łomy, kołki z pło- tów, szpadle, sprężyny wtargnęli na salę obrad, nie znali Linki, miał go wskazać sąsiad z Wawroch. Powyrywali okna i drzwi. Zgromadzeni w sali szukali ratunku w ucieczce. „Na podwórku bandyci złapali Linkiego – pisze urzędowo redaktor „Mazura” (11.1920), jeden z rozbójników z łopatą szedł na niego i mu żebra przebił, temu staremu rodzo- nemu Mazurowi. Linka zniósł te bóle i obelgi jak prawdziwy bohater, choć krew się jemu lała z głowy i szyi. Ledwie żył i wtedy policjantowi miał łaskę pomyśleć, że już dostał dość i go poprowadził precz z tego miejsca”. Przewieźli męczennika w tajemnicy do Wawroch, lecz Niemcy szybko odkryli, gdzie przebywa. Dobrzy ludzie widząc, że potrzebny jest szpital, przewieźli go potajemnie do kato- lickiej lecznicy w Olsztynie. Operacja, stan beznadziejny. Ostatnią prośbą umierającego była, aby żona pochowała go w Olsztynie. Wiedział bowiem, że w Wawrochach nawet po śmierci nie spoczywałby w spokoju. Można na końcu powiedzieć o tym wspaniałym pro- testanckim Mazurze: to jutrzenka, która zwiastowała w przyszłości wolność, bardziej ludzką demokrację dla wszystkich narodów: Mazurów, Polaków, Litwinów, itd. Michał Zientara – rolnik ze wsi Leleszki (3 km od Pasymia), to przykład, kolejnego wspaniałego rolnika (ka- tolika), szarego człowieka o głębokim poczuciu patrioty- zmu, przywiązania do prawdy i sprawiedliwości w życiu

Michał Zientara publicznym. Stary Zientara był współtowarzyszem zamor-

27 Patrz:Wikipedia - Działacz mazurski Bogumił Linka. 38 dowanego Linki. Wspólnie pracowali dla polskiej sprawy – pisze Wańkowicz w relacjach „Na tropach smętka” i wspólny spotkał ich los. Kiedy w Szczytnie z hotelu „Germania” wyciągnięto Linkę i śmiertelnie pobito, „w krwawe ręce tłumu niemieckiego dostał się również Zientara. Rozjuszony tłum rwał żerdzie z płotu i sterczący gwóźdź wbił się w kark, inny szuflą rozciął mu głowę. Dobrzy ludzie starego, bezwładnego rolnika pod- ciągnęli na ławeczkę, a tłum nadal głośno łżył. A potem dwa miesiące leżenia w łóżku. Po latach, gdy Niemcy chcieli wydzierżawić od niego ziemię, on wskazał im drzwi do wyjścia”.28 Szykanowany do śmierci za kolejny protest podczas plebiscytu, ponieważ podsu- wano Polakom karty do głosowania bez stępla, by później uznać je za nieważne - zmarł w rodzinnej wsi Leleszki w 1937 r. Jerzy Lanc (1901-1932) zwany jako młody nauczy- ciel „zielony chłopak”. Początkowo pracował na stanowi- sku kierownika szkoły w rodzinnych stronach w Szklarce Śląskiej (gdzie od 1922 r. zasłynął jako wspaniały organi- zator życia szkolnego, sportowego, patriotycznego i orga- nizacyjnego), gdzie poznał i poślubił w kościele ewangelic- kim swoją żonę. W 1930 r. otrzymał propozycję wyjazdu do Prus Wschodnich. Już w lutym 1931 r. przybył do Olsz- tyna. Zgodnie z rozporządzeniem pruskiej rady ministrów z 31.I. 1928 r. w sprawie polskiego szkolnictwa prywat- nego w Niemczech utworzono w lutym 1931 r. Polskie Towarzystwo Szkolne w Olsztynie. Komisarzem komisa- Jerzy Lanc riatu szkolnego został mianowany Jan Boenigk. 23 lutego 1931 r. powstała w Szczytnie Komisja Szkolna na Mazu- ry, która miała się zająć otwieraniem szkół polskich. Po namowach jako jedni z pierwszych zgłosili się gospodarze z Piasutna. Tu wyna- jęto pokój u Pani Lumowej w części Piasutna zwanej Łęgiem. Z 16 uczniów zapisanych do szkoły zgłosiło się tylko dwoje. Był to wynik, o czym pisałem powyżej, potwornej agi- tacji władz niemieckich, że będą pozbawieni wszelkiej pomocy ze strony państwa. Tych dwoje, a później tylko jedną uczennicę, uczył pisania i czytania. Gospodarze zaś przez cały rok słyszeli na wieczornych spotkaniach z nauczycielem, jak żyją ludzie w wyzwo- lonej Polsce, cieszył się i śpiewał z nimi po polsku mazurskie pieśni ludowe. Bojówkarze niemieccy, widząc jak młody nauczyciel zjednywa wokół siebie całą okoliczną ludność, przystąpili do licznych ataków na niego; raz był zmuszony uciekać przez okno ze swojej sypialni. Współpracował i spotykał się z działaczami polskimi z Olsztyna i Szczytna, również z Michałem Kajką – poetą. I stało się to co najgorsze. Wczesnym rankiem 1 marca (czy 29 lutego) 1932 r. go- spodyni Lumowa zastała drzwi od wewnątrz zamknięte. Na stukanie nie odpowiadał;

28 M. Wańkowicz „Na tropach smętka”, str. 218-223. 39 natychmiast syn gospodyni na koniu popędził do Szczytna powiadomić przyjaciół. Już o godz. 9.30 przedstawiciele Szkolnego Towarzystwa Polskiego na Mazury przez wybite okno weszli do pokoju. Lanc leżał na łóżku z pianą na ustach. Zatruto go czadem. Poli- cja fałszuje orzeczenie lekarskie. Gdy kondukt miał już wyruszyć na dworzec, Mazurki poprosiły o podniesienie wieka trumny i jedna z kobiet wsunęła do niej polski kancjo- nał. Poprzez Szczytno, Olsztyn, Poznań wieziono młodego męczennika do rodzinnej So- sni – Szklarki Śląskie. Po drodze wszędzie podczas postojów w poszczególnych stacjach zapalano pochodnie, rzucano kwiaty na trumnę. Gdy dotarł na miejsce, powitano go jak królewicza wracającego po zwycięskiej bitwie orkiestrą, flagami narodowymi, w obecno- ści przedstawicieli władz powiatowych i wojewódzkich. Rzesze wiernych protestantów i katolików brały udział w ekumenicznym nabożeństwie sprawowanym przez pastora i katolickiego księdza. Z „wysoka” patrzył młody nauczyciel, jak bez przymusu ludność polska wprowadza go modlitwą w bramy raju, unosząc się jak orzeł nad nienawiścią „małych ludzików” pruskiej administracji. Uczestnicy pogrzebu przeżyli wielką lekcję historii; „ujrzeli hetmana bez buławy”, który ochronił honor Polaka i nauczyciela za cenę życia.

Czas II wojny światowej

Niemcy na terenach swoich tworzyli obozy jenieckie. Na Mazurach największy obóz jeniecki żołnierzy radzieckich, brytyjskich, angielskich, francuskich itp. ok. 255tys. był w Stabławkach. Stąd rozrzucano jeńców po wioskach (Faryny, Rozogi itd.) bowiem po- trzebowano rąk do pracy na roli i kopania rowów przeciwczołgowych. Pododdział stalag mieścił się w Spychowie i Koczku. W spisach jest mowa o stalagu pupowskim, bo oko- liczne małe wioski figurowały jako Pupy.

Fragment rowu przeciwczołgowego w Spychówku za jeziorem, budowanego przez Niemców w latach 1903-1944, trasą: Szczytno, Spychowo, Ruciane, Ryn, Kętrzyn, Mrągowo, o wymiarach: 4 m. głębokości, 6 m szerokości (tzw. Linia Hinderburga o długości 212 km.).

40 Oto krótki wyciąg ze spisu setek stalagów niemieckich: Okręg Militarny XVII Stalag XVII B Krems-Gneixendorf, wcześniej używano nazwy: Dulag Gneixendorf Stalag XVII C Döllersheim, wcześniej nazywany: Dulag Döllersheim Stalag XVII D Pupping, początkowo obóz nosił nazwę Zweiglager Pupping, następ- nie zmienił nazwę na Stalag 237, Stalag 397 i ostatecznie Stalag 398 Pupping Oflag XVII A Edelbach.29 Koniec drugiej wojny światowej to dla ludności mazurskiej tragedia szczególna. Kradzieże, podpalenia wiosek, okrutne gwałty, morderstwa to codzienna rzeczy- wistość przy wyzwalaniu tych ziem przez Armię Czerwoną. Czas wojny nie oszczędził najmniejszego zakamarka ziemi w środkowej Europie, a już tym bardziej, gdy weszli „czerwono- armiejcy” na Prusy Wschodnie – po okrutnym starciu dwóch potęg pod Sta- lingradem. Za potworną chytrość i przebiegłość Niemców armia wschodnia, złożona z różnych wschodnich ludów, otrzymała ogólny rozkaz – „wszystko co niemieckie spalić, zniszczyć i wymordować”. Tę prawdę ilustruje w sposób okrutny historia w majątku w okolicach Gryźlin (wieś na północ od Olsztynka). Większość mieszkań- ców, słysząc o czerwonej zarazie, uciekała w popłochu na Zachód. Wśród nielicznych na miejscu pozostała Jadwiga, polska dziewczyna pracująca przymusowo u miejscowego gospodarza. Jej gospodarze byli dosyć uczciwi, nawet proponowali jej by uciekła z nimi. Odmówiła, bo czuła zbliżającą się wolność dla Polski. Czuła, że wkrótce wróci do domu rodzinnego i bliskich. Nie myślała, że zgraja „nie-ludzi” zbliża się w mroźny dzień stycz- nia 1945 r. Z radością wybiegła naprzeciw „wyzwolicieli”. Więc „zaczęli ucztować wpa- dając do pustego domu. W końcu te brudne, cuchnące typy o azjatyckich rysach zabrały się za Jadwigę. Nie pomogły błagania i prośby – nie znali ani języka rosyjskiego ani niemieckiego. Maltretowali, gwałcili – aż do zupełnego wykończenia. Omdlałą dziewczy- nę obrali za przedmiot konkursu w rzutach nożem – przybiwszy ją wcześniej do ściany stodoły. Noże świstały w powietrzu raz trafiając w deski, drugi raz w ciało – i wtedy oklaski. Noży mieli mało więc wyjmowali je z ciała i powtórnie używali do celu, wcze- śniej ocierając krew o jej strzępy stroju. Po pewnym czasie, gdy znudziła się im zabawa odeszli zostawiając ją półżywą – pół martwą”.30 Nieco odmienna historia miała miejsce w Spychowie w styczniowych dniach roku 1945. Opowiedziała ją swoim dzieciom Franciszka Krupacz. Przybyła do Spychowa na przymusowe prace na początku II wojny światowej jako 18-letnia dziewczyna z Nowej Wsi, z okolic Lwowa. Trafiła do gospodarza Karola Kuschmierz (patrz mapa: z podpisa- mi właścicieli majątków) w Kierwiku. Było różnie, nawet czasami ciężko. Na pytanie żołnierzy radzieckich – „jak cię trak- towali gospodarze...” nieco się zastanawiała, nie mogła jednak długo trzymać w nie- pewności pytających, patrząc na małe, jeszcze niewinne dzieci, trzymające się fartucha matki, rzekła w końcu: „to byli dobrzy ludzie”. Odeszli, ocalając całą rodzinę. Niedługo

29 Patrz: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Niemieckie_obozy_jenieckie_1939-1945 30 T. Sowiński:”Epizody z Prus czyli historie okołowojenne” str.94-96 41 rodzina wyjechała do Niemiec. W majątku został brat gospodarza, kawaler, za którego wyszła za mąż pani Franciszka.

Kierwik 1965, Franciszka Krupacz-Kuśmiesz z synem Waldemarem, za płotem widać buzię młodszej córki Marianny..

W raporcie Karla Kobussa, reprezentanta rzemiosła w Spychowie są następujące dane o losie gminy Spychowo w czasach końca II wojny światowej: „Po wkroczeniu 24 stycznia 1945 r. Armii Czerwonej rozstrzelano 15 osób; wywieziono 16 z których 8 zmarło w Rosji, zmarło również 17 uciekinierów, 12 domów wraz z zabudowaniami spalono, resztę dóbr rozszabrowano”.31

4. Okres po II wojnie światowej do współczesności.

a) Trudne początki Mocarstwa na konferencji poczdamskiej zadecydowały o podziale Prus Wschodnich. Warmia (odłączona od Polski po rozbiorach) wróciła do Polski. Mazury po raz pierwszy znalazły się w granicach naszego państwa. Rejon Królewca otrzymał Związek Radziec- ki. Ludność cywilna (zwłaszcza z miast) uciekała przed Armią Czerwoną (o czym już wspominałem) w końcu 1944 r. i w srogą zimę styczniową 1945 r. Część uciekającej ludności dosięgły bomby lotnicze rzucane na zamarznięte jeziora i boczne drogi – będące szlakiem ucieczki. Część została zatopiona, niektórzy ocaleli.

31 Patrz:http://www.kreis-ortelsburg.info/111/puppen.htm 42 Na mocy dekretu wydanego przez Władzę Ludową w Polsce, spora grupa ludno- ści została wysiedlona za Odrę, inna w miarę rozwoju sytuacji politycznej w kraju, wyjeżdżała stopniowo do Niemiec Zachodnich. Do wyludnionych stron Mazur, a więc Spychowa i okolic, napływała jak fala wzburzonego morza na puste wybrzeże ludność z pobliskiego Mazowsza, Wileńszczyzny czy Podola. Początki były trudne, puste zabudowania, ziemia stała ugorem. Kto otrzymał od władz większą działkę, mógł utworzyć ogród na warzywa zwłaszcza ziemniaki, które były oprócz chleba podstawą wyżywienia. Ziemie nieurodzajne sprawiły, że mieszkańcy, jak w zamierzchłych czasach, utrzymywali się z bogactwa lasów (grzyby, jagody, opał, zwierzęta leśne), których jest tu pod dostatkiem i jezior czy rzek (wszelkiego rodzaju ryby, zwłaszcza słynne węgorze, sieje, sielawy „złociste”). Bardziej zapobiegliwi hodo- wali krowy, aby wykarmić dzieci, które przychodziły na świat.

Dostawa pojazdem konnym z odległej gm. Kadzidło: zboża i siana. Od prawej: Stanisław Golatowski, Eugeniusz Wyzner oraz ich kuzynki.

Już w 1946 r. po drobnych remontach budynku szkolnego sprzed wojny rozpoczęła pracę pierwsza polska szkoła w Spychowie (o której będzie mowa w specjalnym rozdzia- le: Szkolnictwo). W roku 1947 powstała Ochotnicza Straż Pożarna, która swoją działalnością obej- mowała wsie: Spychowo, Kierwik, Połom, Koczek i Spychówko. Nie było jeszcze admi- nistracji państwowej, władza powoli wchodziła na wieś. Ponadto grasowały z terenów

43 sąsiednich grupy rabusiów, które grabiły własność publiczną, społeczną a nawet pry- watną. Organizująca się Straż Ochotnicza miała ogromne zadania: zapobiegać pożarom zabudowań, lasów itp. i chronić ludność. Na stanowisko prezesa powstałej straży powołano Jerzego Karaszewskiego, naczel- nikiem zaś został Czesław Puławski. Przystąpiono do remontu nieco zniszczonej remi- zy, w której mieścił się obóz jeniecki. Pozbierano porozrzucany sprzęt strażacki. W akcji ratowniczej podczas wielkiego pożaru w Farynach w 1949 r., w którym spłonęło 51 za- budowań (w tym 18 domów) uczestniczyli strażacy z OSP Spychowo (Pupy). Po 3 dniach walki z żywiołem, którą kierował Cz. Puławski, pożar ugaszono. (Patrz: OSP Spychowo historia). Po przemianach ustrojowych OSP Spychowo ufundowała swój sztandar w 1992 r. Strażacy są zawsze z ludem na co dzień i w czasie uroczystości państwowych i kościel- nych. Ludność napływowa otrzymywała pracę w leśnictwie przy wyrębie i zwózce drzew przeznaczonych do tartaków miejscowych i do wywozów drogą kolejową w głąb Polski, która potrzebowała po zniszczeniach wojennych materiałów budowlanych. Masy drze- wa zwane „kopalniakami” wędrowały również ze stacji kolejowej Spychowo na Śląsk. Przełomem w zdobywaniu miejsc pracy stała się Fabryka Kalafonii i Terpenty- ny. Pod ścianą lasu w dzielnicy Bystrz – Południe, na terenach pradawnych smolarni, a później tartaku wybudowano ją od nowa w latach 1950-54. Wkrótce opodal fabryki powstało niewielkie osiedle mieszkaniowe. Po słynnej aferze korupcyj- nej w 1988 r. Fabryka Kalafonii i Terpentyny powoli zaczęła się chylić ku upadkowi.32 Ostatecznie swój żywot zakończyła ok. 1995 r. Mieszkańcy wsi Pupy - bo taką otrzymali nazwę po II wojnie światowej - poczuli się już pew- nie, jak na swojej ojczystej zie- mi. Jednak w rozmowie z gośćmi, krewnymi krępowała ich nazwa miejscowości: na pytanie na jaki adres kierować listy, gdzie teraz mieszkacie?, zawstydzeni spusz- czali głowę. Pupy – puppen ozna- czało przed wojną „lalki”. Miesz- kańcy zaczęli usilnie angażować Fabryka Kalafonii i Terpentyny. się w sprawę zmiany nazwy swej

32 http://encyklopedia.warmia.mazury.pl/index.php/Spychowo 44 miejscowości. Okazja była wspaniała. Kręcono w tym czasie film „Krzyżacy” H. Sien- kiewicza. Skoro słynny Jurand mieszkał niedaleko Szczytna, dokąd wyruszył po swoją Danusię z rycerskiego dworku zbudowanego na jeziorze z mostem zwodzonym, to Pupy stały się miejscem wymarzonym, by mogły otrzymać nazwę SPYCHOWO. Marzenia stały się faktem. Miejscowe władze gminne i wojewódzkie poparły prośbę mieszkańców. Oto historyczny wyciąg zmiany nazwy wydanej przez Radę Ministrów nr 98 i uka- zanej w Monitorze Polskim z 27 czerwca 1960 r. nr 52, poz.248.

b) Podnoszenie się z kolan Życie codzienne mieszkańców, oprócz prac zawodowych w instytucjach społecznych i państwowych toczyło się wokół spraw utrzymania rodziny, wychowania dzieci i życia społeczno – towarzyskiego. Małe pensje, utrata miejsc pracy po zamknięciu fabryki w Spychowie, zmusiły mieszkań- ców do znalezienia innych źródeł utrzymania poza bogactwem i do- brami lasów i jezior. Uprawa pieczarek w począt- kach lat 70-tych szybko rozprze- strzeniła się po Spychowie, bo po- czątkowo tylko posiadający jakieś Panorama Zakładu uprawy pieczarek wolne pomieszczenia typu chlew widoczna ze wzgórza „Rozłożystej Sosny”.

45 lub stajnia rozpoczynali pierwszą uprawę. Po kilku latach powstawały małe pieczarkarnie. Spychowo nazwano wówczas „zagłębiem pieczarkowym”. Kolejne stawia- ne pieczarkarnie które wymagały olbrzymiej pracy przy gromadze- niu i przygotowaniu obornika pod uprawę zaczęły po kilkunastu la- tach zanikać. Dzisiejsza nauka i technika w tej dziedzinie spra- Przerwa śniadaniowa w stołówce zakładowej. wiła, że obecny wielki zakład pie- czarek w Koczku działa spraw- nie bez żadnych przerw w pracy. Znalazło tu pracę wiele osób. Za- kład prowadzi małżeństwo Jani- na i Jarosław Piotrowicz, które w 2004 roku osiedliło się w cu- downej otulinie lasu w Koczku. Po kilkunastu latach pracy roz- budowane hale pieczarkowe mają łączną powierzchnię 3330 m2. Oprócz codziennej mozolnej pracy mieszkańcy mieli czas na spotkania towarzyskie i kultural- Pracownice pieczarkarni podczas przerwy śniadaniowej. ne. Życie kulturalne to spotkania w szkole, w świątyni (uroczystości patriotyczne urządzane w świą- tyniach i szkołach), spotkania w gronie rodzinnym, w gronie sąsiadów, kontakty z turystami m.in. z piosenkarzem Janem Pie- trzakiem, który już od lat 60-tych XX w. odwiedzał Spychowo. Osobiście pamiętam wieczor- ne spotkania na Bystrzy, gdzie Od prawej: Mieczysław, Marian, Ryszard Golatowscy w klubie Spychowo, w gronie sąsiadów śpiewaliśmy lata 60-te XX wieku. piosenki przygodne, patriotycz-

46 ne i obozowe. Tekstów tych ostatnich i melodii nauczyła nas mieszkanka Spychowa – Helena Golatowska, która pracując w czasie okupacji w przymusowym obozie pracy w okolicach Re- szla w gospodarstwie rolnym, wraz z innymi ko- leżankami i kolegami tworzyła w zwykłych ryt- mach piosenki. Przypominam po ok. 50 – latach jedną z nich, a raczej jej fragmenty:

Pierwszego września o świcie/bis Wróg zajął Polski granice/bis I tak się oni zmawiali/bis Co tym (?) Polakom zrobimy./bis Oj, wsadzim my ich za kolce /bis By zapomnieli o Polsce /bis A my siedzimy za kolcami /bis Choć niemiecką brukiew spożywamy To o swej Polsce pamiętamy. Warszawa, Polski stolica /bis Helena Golatowska Niech ją Bóg szczęściem oświeca /bis

Seniorka rodu: H. Golatowska, od lewej z torebką w ręku, z rodziną, przy Pierwszej Komunii wnuczka Michała w 1991 r.

47 W latach przemian ustrojowych na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX w. więź są- siedzka osłabła, każdy zajmował się swoimi sprawami. Wtedy chciało się zamiast ro- mantycznego śpiewu Wojciecha Gąssowskiego wołać wstrząsającym głosem Niemena: „gdzie się podziały tamte” … wieczory … pełne wspomnień, ciepła rodzinnego, sąsiedz- kiego – tak bardzo ludzkiego !!!

c) Ożywczy duch w „małych, wiejskich ojczyznach”otoczonych cudami na- tury Od kilkunastu lat miejscowości mazurskiej ziemi ożyły wskutek olbrzymiego ruchu turystycznego. Po- cząwszy od gminy Rozogi poprzez Spychowo, Mrągo- wo, Pisz, okolice wielkich jezior Śniardwy, Ruciane, Mikołajki i Mamry aż po Giżycko, Węgorzewo i Ba- nie Mazurskie powstały wielkie ośrodki turystycz- ne z bazami hotelowymi i obiektami rekreacyjnymi. Przykładem rozwijającej się turystyki, dzięki której nawet małe miejscowości istnieją i się rozwijają jest Spychowo. Imprezy. Przyjęcie nowej nazwy Spychowo uskrzydliło miejscową ludność. W roku 2003, z ini- cjatywy członków Patrolu Obywatelskiego powstało „Stowarzyszenie Przyjazne Spychowo”, które do chwi- li obecnej rozwija wspaniałą działalność kulturalno – oświatową, zwłaszcza w okresie wakacyjnym. Opar- ty na powieści „Krzyżacy” H. Sienkiewicza uliczny Spychowo – gród Juranda wita gości, od strony Warszawy, Ostrołęki. spektakl „Powrót Juranda do Spychowa” cieszy mieszkań- ców i przyciąga licznych gości z Polski i Europy. Ponadto organizowane turnieje rycer- skie, gry i zabawy średnio- wieczne, mazurskie konkur- sy sygnalistów myśliwskich i różne inne koncerty sprawia- ją, że czas wakacyjny szybko upływa w pięknym plenerze amfiteatru położonego tuż przy Jeziorze Spychowskim.

Od kilkudziesięciu lat uświet- Spotkanie rodzinne Wyznerów i Kuśmieszów nad jeziorem. nia występy artystyczne Jan

48 Pietrzak, który swoją satyrą uskrzydla słuchaczy i wlewa w serca promyk radości lu- dziom szarych szeregów. „Struga” i jeziora. Nie mniejszą atrakcją turystycz- ną Spychowa i okolic są je- ziora oazy czystej wody, po- śród których posadowiły się osady i ostatnio dacze. Owe jeziora połączone wstęgą nie ręką ludzką uczynioną, zwa- ną KRUTYNIA, to arcydzieło AmÞ teatr w Spychowie z widokiem na Jezioro Spychowskie. (foto: autor). Opatrzności.

Pokaz tradycji i zwyczajów średniowiecznych.

49 Opisując ten cud natury posłużę się tekstem Anny Plenzler o Krutyni zawartym w księdze „Najpiękniejsze miejsca w Polsce”: „Jej urodę wysławiali poeci i pisarze, gdyż ów niezwykle malowniczy krajobraz, który rozciąga się wzdłuż jej brzegów, tylko najlep- szymi piórami da się opisać. Dzisiaj największymi wielbicielami rzeki są kajakarze. Mó- wią o niej, że jest swawolna, kapryśna, że jej nurt kręci się we wszystkie możliwe strony i stąd Prusowie nazwali ją wdzięcznym słowem „Krutynia” czyli „kręta”. Dziś przez Krutynię – największy dopływ Wielkich Jezior Mazurskich – wiedzie najatrakcyjniejszy chyba szlak kajakowy w Polsce, uważany też za jeden z najwspanialszych nizinnych szlaków kajakowych Europy”.33 Lasy okalające osady i miasteczka są od wieków miejscem wytchnienia, podziwu, zachwytu nad mnogością nie tylko gatunków drzew, ale różnych krzewów, bylin, kwia- tów i wszelkiego rodzaju istot-od najmniejszych pracowitych mrówek, poprzez owady, ptactwo - aż po potężne zwierzęta. Podziwiając przyrodę i wypoczywając w tym jedynym już zaciszu, z dala od zgieł- ku wielkomiejskiego świata, może każdy śmiertelnik ubogacić swoje wnętrze. Właśnie z dala od Polski rozdartej przez zaborców, w zaciszu paryskiej kamienicy napisze Nor- wid:

„Bo piękno na to jest, by zachwycało Do pracy – praca, by się zmartwychwstało”.34

Mieszkańcy Spychowa z wielkim szacunkiem odnosili się do stróżów lasu – leśni- ków. W czasie powojennej biedy użyczali za symboliczne grosze możliwość pozyskiwania opału. Takimi pozostali przez lata. Dziś troszczą się, aby przez pozyskane pieniążki mo- gli zalesiać puste przestrzenie, budować ścieżki turystyczno-krajoznawcze wraz z par- kingami przy poszczególnych leśnictwach. Poza troską o całą przyrodę leśną szanują mieszkańców i swoim zaangażowaniem na rzecz społeczności lokalnej tworzą piękną współczesną historię Spychowa. Wg hi- storycznej starej noty zawartej w „Słowniku geograficznym…” czytamy: „Z dawna były Pupy punktem centralnym w administracji okolicznych lasów. W rewirze pupowskim było ok. 1716 r. 5 wart, które razem 88 tal.30 gr.10 1/2fen. pobierały pensji”.

W 2016 r. mija 300 LAT działalności LEŚNICTWA SPYCHOWO. Autorzy dzieła: „Jubileuszowe kościoły w Prusach wschodnich” z 1912 r. napiszą we wstępie: „Spycho- wo jest od lat… siedzibą Królewskiego Nadleśnictwa”.35

33 Najpiękniejsze miejsca w Polsce, praca zbiorowa, str.88-89. 34 C. K. Norwid: Promethidion, Bogumił w.185-187. 35 Die Jubiläumskirchen In Ostprussen… Berlin 1912, str.226 50 Mapa nr 15. Nadleśnictwo Spychowo. (Patrz folder: „Nadleśnictwo Spychowo”, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie, 90-lecie Lasów Państwowych 1924-2014, wyd. Forest, Józefów 2014 r.)

51 Dawne Spychowo

Kościół i plebania.

Szkoła z 1902 r. z widoczną dobudówką z 1931 r.

Nadleśnictwo

52 Krutynia – kładka przy młynie Bruknera.

Dom Wczasowy nad rzeką Krutynia.

Gospoda Junga z z 1929 r., ogród restauracyjny. W czerwcu 1935 r. przebywał tu M. Wańkowicz.

53 Współczesne Spychowo

Nadleśnictwo Spychowo.

Delikatesy „Centrum”.

Restauracja „Karczma Mazurska”.

54 Market spożywczy „Prym”.

Restauracja „Leśny Zakątek”.

Leśny Ośrodek Edukacji Ekologicznej.

55 ROZDZIAŁ VI

SZKOLNICTWO NA ZIEMIACH WARMIŃSKO-MAZURSKICH

Początki sztuki czytania i pisania na ziemiach Warmii i Mazur pojawiły się z chwilą tworzenia się pierwszych zaczątków instytucji państwowej lub religijnej, a zwłaszcza na dworach książęcych. Od ich założycieli szkoły otrzymały nazwy: szkoły pałacowe rycerskie klasztorne katedralne – przy siedzibach biskupów parafialne Podstaw czytania i pisania uczono wg zapisów krzyżackich na przełomie XV i XVI w. w miejscowościach Okartowo, zaś od 1530 r. w Drygałach, Kumielsku, Orzyszu i Piszu. W Miłkach protokoły wizytacyjne wymieniają szkołę w 1529 roku. To najstarsza polska wiejska szkoła w pobliżu Giżycka na terenie Mazur. Powszechny obowiązek nauki w szkole wprowadził Edyktem Generalnym z 28 wrze- śnia 1717 r. król pruski Fryderyk Wilhelm I. Wtedy lekcje odbywały się już w istnieją- cych szkołach, a gdy tych nie było w mieszkaniach gospodarzy wiejskich za umownym wynagrodzeniem (przeważnie w naturze). Z braku nauczycieli uczyli często miejscowi rzemieślnicy, żołnierze emeryci, starsi ministranci w parafii – wszyscy chętni wolon- tariusze znający sztukę czytania i pisania. W wioskach kościelnych opiekę nad szkołą pełnił proboszcz, misjonarz. Przyborami do pisania były drewniane tabliczki i węgiel drzewny, zaś podręcznikiem Biblia lub katechizm. Kolejna rządowa Ustawa z 30 lipca 1737 roku położyła fundament pod nowoczesne szkolnictwo w Prusach, kładąc nacisk na powszechne szkoły ludowe. Rozporządzenie zobowiązywało każdą parafię do tworzenia klas szkolnych. Biedne wioski mazurskie korzystały z funduszy fundacji „Mons pietatis” (góra pobożności=bank dobroczynno- ści) założonej przez Wilhelma Fryderyka I. Powstały wtedy w 1737 r. szkoły wiejskie: Chmielewo, Cierzpięta, Dąbrówka, Dmusy, Dziubiele, Jakuby, Jeże, Kołczyn, Kocioł, Kowalewo Kożuchy, Lisy, Monety, Nowe Guty, Pilchy, Pogubie Tylnie, Przerośl, Rostki, Ruda, Sokoły Górskie, Trzonki, Turowo i Włosty. W kilka lat później utworzono szkoły w miejscowościach: Cisina, Dybowo, Grodzisk, Guty Różyńskie, Guzki, Jaśkowo, Kociołek Szlachecki, Konopki, Kózki Krzywińskie, Krzyże, Kwik, Liski, Myszki, Nitki, Odoje, Orłowo, Pawłocin, Raków Piski, Rogate Wielkie, Rybitwy, Stare Uściany, Świdry, Tuchlin.

56 Nauczyciele byli słabo uposażeni, stąd mieli przywileje: posiadania ziemi (1mórg=ok. 0,56 ha – na warzywa) przydział drewna opałowego świadczenia w naturze od rodziców uczniów (zboże, słonina, obiady). Często w izbach gospodarzy salki były małe, dlatego dzieci uczyły się przed i popołu- dniu. Przykładem była szkoła w Pieckach, gdzie aż do 1884 r., w jednej klasie, pobierało naukę 122 uczniów. Z biegiem lat powstawały w okolicy seminaria nauczycielskie (Ełk – od 1800 r., Węgorzewo – od 1834 r.), a w pobliskich Rozogach, Piszu i później w Spychowie (Pupach) dla początkujących nauczycieli organizowano kursy (preparan- dy) dwu i trzyletnie przygotowujące do zawodu nauczycielskiego. Historycy, m.in. Gizewiusz Kossert, pisali, że do 1873 r. lekcje w Prusach odbywały się w języku polskim. W końcu w okresie Kulturkampfu na mocy dekretu z 24 lipca 1874 r. na terenie Prus postanowiono: „we wszystkich przedmiotach nauczania językiem wykładowym jest niemiecki. Wyjątkiem, do 1888 r. była tylko nauka religii i to na poziomie podsta- wowym”.36

1. Szkoły w Rejonie Szczytna

W 1845 r. w powiecie Szczytno było 116 szkół, do których w poszczególnych miejsco- wościach chodziło od 40 do 120 dzieci. W następnych latach pojawiały się pierwsze dwuklasowe szkoły wiejskie w miej- scowościach: , Olszewo, Świętajno, Lipowiec, Szymany, Rumy, Bartna Strona, Jerutki, Księży Lasek, Dźwierzuty, Rozogi; nieco później: Orzeszki, Kiełbasy, Zawojki, Wujaki. Ogólnie w szkołach wiejskich tego obwodu naliczono 23 klasy z 22 nauczycielami, w których uczyło się 1358 dzieci, z tego 1162 – ewangelickich, 187 – katolickich, 6 – bap- tystycznych, 3 – żydowskich, z tych wszystkich tylko 162 – „z rodzin niemieckich”. W graniczących z Polską wioskach na Mazurach, takich jak m.in. Klon, Lesiny,Li- powiec, olbrzymia większość mieszkańców to rodziny katolickie, które przybyły z są- siedniego Mazowsza. Szczęśliwym okazał się pobyt na tym terenie ks. Walentego Tol- sdorfa. Przy zakładaniu misyjnych ośrodków katolickich z myślą o parafiach pamiętał o wzmocnieniu nie tylko wiary w mieszkańcach, ale również kultury polskiej przez utworzenie szkoły katolickiej przy parafii w Klonie, w roku 1852. O wielkiej potrzebie kościoła i szkoły katolickiej świadczą zapiski z tych lat o 821 osobach przystępujących do Komunii Św. oraz 419 dzieciach katolickich poniżej 14 roku życia.

36 https://sadybamazury.wordpress.com/2011/04/28/z-dziejow-szkolnictwa-na-ziemi-piskiej-z-dziejow-oswiaty-ludowej/2015-06-01 57 Proboszcz w kronice parafialnej odnotował: „kiedy się… rejencja królewiecka prze- konała o potrzebie katolickich szkół w powiecie szczycieńskim, założono takową latoś (w tym roku-przypis autora) w Klonie i od 1 października 1852 r. uczy w niej dzieci katolickie tęgi (b.dobry)nauczyciel Wojciechowski. To była pierwsza szkoła na Mazurach dla dzieci z rodzin rzymskokatolickich”.37 W okresie międzywojennym, po przegranym plebiscycie, ludność polska na Mazu- rach znalazła się w ciężkiej sytuacji. Po ukazie z roku 1873 o wykluczeniu wykładowego języka polskiego, mieszkający tu Polacy nie ustawali w staraniach o prawo posiadania własnego szkolnictwa. W wyni- ku tej akcji, w krótkim okresie poprzedzającym plebiscyt w 1920 r., wprowadzono w 17 szkołach na Warmii naukę języka polskiego. Polacy nie poprzestali jednak na tym, aby był tylko przedmiot język polski. Wtedy to władze pruskie zezwoliły w roku 1928 na prowadzenie prywatnych szkół z polskim językiem wykładowym. Dzięki tej ustawie w latach 1929-1939 powstało 15 szkół na Warmii i 1 na Ma- zurach(Piasutno). Były to małe szkoły w prywatnych domach wiejskich, z wyjątkiem wsi zasobniejszych na Warmii(Pluski, Uniszewo), gdzie wznoszono specjalne budynki szkolne. Szkoła w Olsztynie mieściła się w Domu Polskim. Do polskich szkół na Warmii i Mazurach chodziło ok. 600 dzieci w wieku od 6 do 14 lat.38 O represjach wobec Warmiaków i Mazurów posyłających dzieci do polskich szkół była już mowa w związku z pracą nauczyciela Lanza w Piasutnie.

2. Szkolnictwo w Spychowie

Z historycznego opracowania: „Okręg gminy wiejskiej Ortelsburg (Puppen111)” au- torstwa Maxa Meyhőfera czytamy, że w Pupach „Za panowania Fryderyka Wilhelma I założona została wiejska szkoła”.39 Był to okres rozkwitu placówek szkolnych po ukazie rządowym z 1736 r. o tworzeniu powszechnych szkół ludowych. W tym właśnie czasie, tuż po roku1736 zbudowano drewniany budynek szkolny w SPYCHOWIE, w którym dzieci rozpoczęły pierwsze lekcje. Budynek szkolny służył mieszkańcom do chwili jego pożaru wiosną 1898 r. Z popiołów szkoły wyłoniła się wspaniała nowa perspektywa dla mieszkańców. Po- nieważ szkoła służyła w niedziele jako kaplica dojazdowa do sprawowania Mszy Św. przez z pastora z Rozóg, przeto zaistniała konieczność budowy nowego kościoła dla co- raz liczniejszej społeczności Spychowa i okolic. Już 1 sierpnia 1898 r. utworzono nową parafię Spychowo(z nabożeństwami w tymczasowej drewnianej kaplicy). Była zasada: gdzie kościół tam szkoła. Z tej okazji już w 1902 r. powstała murowana szkoła. Autorzy książki „O jubileuszowych Kościołach” z 1912 r., rozdział Spychowo,

37 htt p://spklon.edupage.org/text9/? 2015-06-01 38 http://gazeta.muzeum.olsztyn.pl/2504,Przyznajac-sie-do-polskosci-Szkoly-polskie-na-Warmii-i-Mazurach-1929-193...2015-05-30 39 http://www.kreis-ortelsburg.info/111/puppen.htm 58 napisali: „W parafii były 2 szkoły, a mianowicie leżąca w samej wsi kościelnej szkoła czteroklasowa z 3 nauczycielami i szkoła jednoklasowa z 1 nauczycielem w Koczku”.40 W artykule Max Meyhőfera, pod hasłem Parafia Pupy czytamy: „W 1931 r. szkoła otrzymała nowy, nowoczesny budynek, w którym nauczane było sześć klas”.41 Nieco wcześniej istniała przez krótki czas mała prywatna szkoła dla dzieci pracow- ników huty szkła w osiedlu Szklarnia. Szkoła w Spychowie do 1939 r. funkcjonowała z niemieckim językiem wykładowym. Melchior Wańkowicz, przebywając w Spychowie pod koniec czerwca 1935 r. (czas wa- kacji) spotkał się z „chmarą” dzieciarni oblegającej i podziwiającej motorówkę „Kuwa- kę”, którą pomagała składać, zaś w czasie posiłku i rozmów z mieszkańcami Spychowa w gospodzie Junga, do pilnowania motorówki wybrał dwoje „bystrych” uczniów, któ- rym w nagrodę (zapewne oprócz smakołyków) zrobił pamiątkowe zdjęcie umieszczone w książce „Na tropach smętka”. W czasie zawieruchy II woj- ny światowej nie było mowy o za- jęciach szkolnych. Brutalne star- cia ówczesnych potęg w Europie pozostawiły w prawie każdym zakamarku kontynentu, a więc i w Spychowie, okrutne ślady barbarzyństwa wśród ludności, w mieniu i kulturze. Na szczęście wielkie ośrod- ki kultury i nauki, które przed Dzieci mazurskie pilnujące motorówki M. Wańkowicza. Czerwiec 1935 r. wojną i w czasie okupacji wydały wspaniałych ludzi- organizato- rów życia społecznego i kulturalnego, a których nie zdołali do końca zniszczyć wrogowie Polski (gułagi, obozy koncentracyjne, Katyń), wrócili na podstawowe odcinki życia na- rodowego w wyzwolonej Polsce. Z centralnej Polski, tuż po przejściu frontu już 2 kwietnia 1945 r. dotarł do Szczytna wraz z ekipą polskiej administracji Walter Późny (w konspiracji Woźniak) jako pierwszy powojenny starosta.42 Równocześnie, jako kierownik referatu kultury zajął się organizacją zniszczonej ad- ministracji w powiecie. Człowiek o wielkim sercu i głębokim umyśle wprowadzał w ży- cie ducha wielkiej kultury narodowej. Organizował życie społeczne regionu, chroniąc Mazurów przed bandytami i szabrownikami. Sprowadzał transporty żywnościowe ON- Z-towskiej UNRRA dla pozbawionych środków do życia.

40 Die Jubiläumskirchen … 41 http://www.kreis_ortelsburg.info/111/puppen.htm 42 Leksykon kultury Warmii i Mazur; hasło:W.Późny. 59 Uczniowie Szkoły w Spychowie 1959/1960 ze swoją nauczycielką.)

Uczniowie Szkoły w Spychowie 1959/1960 ze swoją nauczycielką Barbarą Barcikowską (po 1960 – Stankiewicz)

60 Zdjęcie uczniów, kl. IV z wychowawcami. Wiosna 1960 r. U góry pośrodku kierownik szkoły Stefan Jakubek, po prawej nauczy- cielka Halina Mierzejewska (z dzieckiem na ramieniu), nieco niżej nauczycielka Halina Hajduk (z dzieckiem na rękach), po lewej stronie kierownika nauczycielka Barbara Barcikowwska-Stankiewicz, poniżej Krystyna Florek, która zginęła podczas wybuchu niewypału (w kółku). W tej organizacyjnej pracy pomagał mu ks. Władysław Łaniewski, który w sierp- niu 1945 r., po otrzymaniu delegacji od administratora diecezji ks. Bencha, udał się do Szczytna w celu organizowania życia religijnego i charytatywnego w powiecie Szczytno. Ten kapłan- zakonnik (kilka lat pracy misyjnej w Cejlonie przed wojną)przeniknięty duchem głębokiej wiary, o sercu otwartym na służenie potrzebującym, wraz ze starostą Walterem organizował rozdawnictwo darów UNRRA. Zwłaszcza leżała im obojgu na sercu sprawa organizowania oświaty w mieście i na prowincji. Należy to wielkie przed- sięwzięcie ująć w kilku słowach: starosta otwierał szkoły, ksiądz święcił, milicja dawała obstawę, a szkoły otwierali m.in. w Pasymiu, Dźwierzutach, Spychowie, Jerutkach.43 W ten oto sposób w roku 1946/1947 otworzył się w Spychowie nowy, powojenny etap działalności polskiej szkoły w wolnej krainie Mazur, wspaniałej cząstki Rzeczpospolitej Polski. Ów, nowy okres powojennej radości i układania nowego życia w pokoju był zakłó- cany w poszczególnych rodzinach tragediami spowodowanymi niewypałami z czasów wojny. Wczesną wiosną 1945 r., gdy przyroda budziła się do życia, przy mostku w Kocz- ku młode rodzeństwo pana Franza Stopki: Zygfryd i Günter zginęło wchodząc na minę.

43 htt p://kostkaszczytno.cba.pl/index.php/s-p-ks-wladyslaw-laniewski/ 2015-06-03 61 31 maja 1960 r. rodzina Tarnowskich i Florków, a wraz z nimi cała społeczność Spychowa przeżyła również wielką tragedię po wybuchu miny – niewypału z II wojny światowej przy moście spychowskim. Zginęło troje uczniów bawiących się przed Dniem Dziecka. Byli to: Piotr Tarnowski z kl. VII, Krystyna (IV kl.)i Eugeniusz (II kl.)Florek. Szczęście miała Zofia Florek, która na wołanie matki szybko pobiegła do domu. Dziś Pani Zofia mieszka w Szczytnie. Wydarzenie to cudownie opisała (na podstawie opowia- dań rodziców i zapewne nauczycieli) w opowiadaniu na konkurs „Historia z drzewem w tle” uczennica kl. V E. Zajda: „Dzieci poszły bawić się w chowanego. Nad rzeką za- trzymały się przy wierzbie, rzucały kamykami w wodę. Wierzba wypuściła już pierwsze listki. Szumiała cichutko. Zaczęły się bawić. Nagle…krzyczała,że coś znalazła. Chłopcy podbiegli bliżej i zobaczyli okrągły przedmiot leżący w wodzie. Był bardzo ciężki… W pobliżu wierzby upadł na ziemię. Rozległ się wielki huk i po chwili zapadła cisza. Dorośli wybiegli z domu i ujrzeli koszmar…. Od tamtej pory do dziś ta wierzba jeszcze stoi w Spychowie nad Spychowską Strugą. Pochyla się tak bardzo, że swymi gałęzia- mi dotyka tafli wody. Róża (Zofia – dopisek autora), która przeżyła wypadek… chodzi przygarbiona podpierając się laską. Przyjeżdża do Spychowa co roku, siada sobie przy tej wierzbie, pa- trzy na rzekę i płacze, wspominając tamte czasy”. W latach 1950-1962 w szkole prowadzono wieczorowe kursy do- kształcające dla dorosłych. Ofiarna praca miejscowych nauczycieli po- zwoliła uzupełnić podstawowe wy- kształcenie setkom ludzi nie tylko ze Spychowa, lecz i pobliskich miej- scowości. Od 1970 r. przeprowadzono generalny remont budynku szkoły (zwłaszcza centralne ogrzewanie).44 W 1984 r. powstał pomysł bu- dowy sali gimnastycznej, lecz z po- wodu małych funduszy ze zbiórek poprzestano na planie rozbudowy szkoły. W związku ze śmiercią mazur- skiej działaczki społecznej i pisarki M. Zientary-Malewskiej podjęto de- Pieczęć z napisem: Przewodniczący Powiatowej Rady Narodowej.

44 Zarys dziejów Spychowa- „Pup”, str.34;praca dypl.G.Czerwonka 62 cyzję o nadaniu szkole imienia MARII ZIENTARY-MALEWSKIEJ. Uroczystość odbyła się 31 maja 1986 r. Poświęcony został również sztandar szkoły wykonany przez siostry zakonne z Przasnysza. W latach 1984-1999, po odrzuceniu planu budowy sali gimnastycznej, trwała pra- ca dyrekcji i całego personelu szkolnego nad planem i budową nowej przybudówki do starej szkoły. W realizacji tego planu pomogła cała społeczność Spychowa i okolic wraz z gorliwym miłośnikiem przyrody Adamem Krzyśków, który 15 wrze- śnia 1986 r. rozpoczął pracę w Nad- leśnictwie Spychowo. Początkowo pełnił on funkcję adiunkta, później p.o. nadleśniczego terenowego ob- rębu Chochoł, w końcu w latach 1990-1998 zaszczytną funkcję wój- ta Gminy Świętajno.45 21 września 1999 r. dobudo- wana część szkoły została uroczy- ście oddana do użytku w obecności władz Kuratorium Oświaty z Olsz- Budynki nowej szkoły. tyna, władz powiatowych ze Szczyt- na i gminnych ze Świętajna. Obecnie (w roku 2015) po latach oczekiwań wyrasta z ziemi tuż obok szkoły olbrzy- mia hala sportowa wraz z częścią przeznaczoną dla Ochotniczej Straży Pożarnej. To piękny pomnik wysiłku wielu współczesnych społeczników różnego szczebla.

Budynek nowej szkoły.

45 Encyklopedia Warmii i Mazur; hasło: A. Krzyśków. 63 Dzieci w Leśnym Ośrodku Edukacji Ekologicznej.

W szkole w Świętajnie odbył się organizowany przez Zespół Szkół w Spychowie IX Powiatowy Konkurs Matematyczny „Sprawny Matematyk” pod honorowym patronatem Warmińsko-Mazurskiego Kuratorium Óświaty Starosty Szczycieńskiego i Wójta Gminy Świętajno.

64 19 XII 2013 r. Przedstawienie jasełkowe w wykonaniu uczniów kl. III.

W Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada 2013 po uroczystej akademii śpiew hymnu: „Jeszcze Polska nie zgineła…”

16 X 2013 Dzień Papieski: śpiewa Oliwia Lewandowska, laureatka I Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Młodzieżowej w Olsztynie.

65 Dzień Edukacji 2013 r, młode pokolenie pamięta o emerytowanych pracownikach szkoły.

14 października 2013 Dzień Edukacji Narodowej. Po uroczystej akademii wręczenie kwiatów nauczycielom. (Patrz: www.spspychowo.neostrada.pl)

66 Rok szkolny 2010/2011 kl IV z wychowawczynią Elżbietą Guziak.

Dzieci na lekcji ekologii.

67 Kierownicy i Dyrektorzy Szkoły Podstawowej w Spychowie w latach 1946-2015

Kierownicy Stanisława Kaczyńska 1946-1947 Roman Rudziński 1957-1958 Wanda Żurawska 1947-1949 Stefan Jakubek 1958-1967 Eugeniusz Bałtryk 1949-1951 Stanisław Magdaleński 1967 Wanda Wachniuk 1951-1955(?) Edward Zalewski 1967-1971 Stanisława Kozak 1955-1956 Krystyna Zalewska 1971 Stanisław Magdaleński 1956 Karolina Raszyńska 1971-1972 Marian Plona 1956/1957(?)

Dyrektorzy

Karolina Raszyńska 1.IX.1972-1974 Michał Tomaszewski 1974-1975 Karolina Raszyńska 1975-1980 Danuta Tyszkiewicz 1980-II.1982 Stanisław Magdaleński II-VIII.1982 Janina Halina Mierzejewska IX.1982-VIII.1986 Teresa Borawska IX.1986-31.VIII.1991 Janina Lipka 01.IX.1991-31.VIII.2001 Mariola Kalinowska 01.IX.2001-15.I.2003 Janina Lipka 15.I.2003-17.VIII.2003 Barbara Klatkowska 18.VIII.2003-31.VIII.2008 Mariola Kalinowska 01.IX.2008 do chwili obecnej

Kadra Pedagogiczna w roku szkolnym 2014/2015

Mariola Ewa Kalinowska Grażyna Morawska Teresa Adamska Magdalena Orłowska Joanna Bakuła Błażej Parda Maria Brzostowska Sabina Prusaczyk Grażyna Czerwonka Anna Szopińska Ewa Dąbkowska Wioletta Wieczorek Elżbieta Guziak Magdalena Wielogórska Hanna Krystkiewicz Ewa Zajda Elżbieta Maksymowicz Barbara Żemojcin Agata Mierzejewska

68 Rozdział VII

ŻYCIE RELIGIJNE NA WARMII I MAZURACH

Istotne w spojrzeniu na pierwotną religię dawnych plemion pruskich jest to, iż wia- ra w Istotę Najwyższą była żywo pielęgnowana. Ludy obszarów stepowych i ludy rolnicze obszarów leśnych miały silnie rozwinięty kult drzew, gajów i jezior. Wykopaliska, o których była mowa w pierwszych rozdziałach, wyraźnie świadczą, że ludzie w okolicach „świętych gajów”, „świętych jezior” składali szczątki (prochy) swoich zmarłych, by mogli oni żyć w drugim życiu po śmierci z Istotą Najwyższą, która podarowała im tak cudowne życiodajne lasy, jeziora, rzeki i inne bo- gactwa ukryte w ziemi. Gdy przyszedł czas, że Najwyższa Istota – Bóg objawiła się światu w postaci Jezusa Chrystusa- Boga i Człowieka, ludzkość weszła w Nową Erę. Prawo „oko za oko i ząb za ząb” w starej erze zamienił Zbawiciel i Niedościgły Na- uczyciel w prawo miłości. Pomimo słabości człowieka, jego pierwszych apostołów i kolej- nych następców, Kościół Chrystusowy pełni swoją misję w świecie zgodnie z poleceniem swego Mistrza: „Idąc na cały świat głoście ewangelię”46 miłosierdzia, przebaczenia i po- koju,,, bo oto Ja jestem z wami… aż do skończenia świata”.47 Z polecenia Chrystusa Apostołowie zakładają pierwsze ośrodki życia duchowego w Jerozolimie, Rzymie, Tessalonikach, Koryncie, Efezie, Galacji (okolice dzisiejszej An- kary). Ewangelia w IV i V wieku przenika Azję i Europę (Armenia, Gruzja, Etiopia, Ce- sarstwo Rzymskie, Francja, Irlandia); w VI-X wieku: Szkocję, Brytanię, Niemcy, Mora- wy, Bułgarię, Czechy, Danię, Polskę (966), Węgry, Księstwo Kijowskie (988), Szwecję (1008), Norwegię (1024), Litwę (1387-1388).

CHRYSTIANIZACJA WARMII I MAZUR

Na ziemie pruskie docierają pierwsi misjonarze zaproszeni przez polskich władców: Św. Wojciech – bp (+997) i Św. Bruno-bp (+1009)- obaj męczennicy oraz polski misjonarz Chrystian (patrz: Rozdział II), któremu przypisuje się utworzenie diecezji chełmińskiej, gdy papież Honoriusz III specjalną bullą uczynił go apostołem Prus. Przy organizowaniu życia religijnego na dużych obszarach ludności są tworzone ośrodki administracyjne KOŚCIOŁA na wzór województw zwane DIECEZJAMI. Na czele diecezji stoi biskup ordynariusz, który wyznacza dla siebie miejsce pobytu (większe miasto) i zakreśla granicę działalności ewangelizacyjnej.

46 Mk. 16 w. 15 47 Mt. 28 w. 20 69 Diecezja Warmińska

Na początku działalności misyjnej prowadzonej na terenie Prus przez Krzyżaków na mocy dekretu legata papieskiego biskupa Modeny Wilhelma z dnia 28 lipca 1243 r. utworzono 4 diecezje: chełmińską, pomezańską, sambijską i warmińską. Zatwierdził je bullą papież Innocenty IV dnia 30 lipca 1243 r.

Mapka nr 16. https://pl.wikipedia.org/wiki/Diecezje_pruskie

Stolice – siedziby biskupów Warmińskich Braniewo – 1243 – 1341 Orneta – 1341 – 1350 Lidzbark Warmiński – 1350 – 1795 Frombork – 1795 – 1945 Olsztyn (od 1992 siedziba metropolii) – 1945 – nadal

Każdego biskupa powołuje aktualny papież. Posługę sakramentalną biskupi pełnią w świątyniach zwanych katedrami (od greckiego katedra-krzesło, pulpit, z którego prze- wodniczy głosząc naukę, ogłaszając dekrety itp.). Zadaniem biskupów jest sprawne zarządzanie posługą duszpasterską,nauczaniem, posługą sakramentalną i charytatywną na terenie wyznaczonym granicami diecezji.

70 Czynią to przez swoich prezbiterów – kapłanów, których kształcą i przekazują im przez święcenia kapłańskie władzę w poszczególnych placówkach- parafiach, które przez wie- ki otwierali specjalnym dekretem. Biskupi warmińscy od pierwszej najstarszej parafii w Braniewie w 1243 r. w kolej- nych latach wieku XIII-XV utworzyli kilkadziesiąt parafii (m.in. Pieniężno, Bisztynek, Lidzbark, Dobre Miasto, Reszel, Klebark, Klewki, Purda, Kętrzyn, Gietrzwałd, Bar- czewko, Barczewo, Brąswald, Dywity, Olsztyn). W roku 1525, po wprowadzeniu przez księcia Albrechta obowiązującego wyznania luterańskiego, z ogólnej liczby 243 kościołów katolickich odpadły na rzecz protestantów 143. W 1772 roku w diecezji warmińskiej było 78 parafii katolickich, zaś w 1939 r. było ich już 175. Przy każdej parafii zakładano szkoły, przytułki, bractwa dobroczynne, a w mieście szpitale i ochronki.

Biskupi Warmińscy

1. Anzelm (1250-1278) Jako jedyny należący do zakonu krzyżackiego. Wytyczył granice diecezji i w 1260 r. utworzył kapitułę katedralną (grono kapłanów-doradców biskupa). 2. Henryk I Fleming (1278-1300) Przeniósł siedzibę warmińskiej kapituły katedralnej z Braniewa do Fromborka. 3. Eberhard z Nysy (1301-1326) Zasiedlał Prusy osadnikami ze Śląska. 4. Jordan (1327-1328) Ofiarny, uczony i cnotliwy pasterz. 5. Henryk II Wogenap (1329-1334) Rozpoczął budowę murowanej katedry we Fromborku. 6. Herman z Pragi (1338-1349) Kontynuował budowę katedry (prezbiterium). Przeniósł stolicę biskupią do Ornety w 1341 r. 7. Jan z Miśni (1350-1355) Rozpoczął budowę zamku biskupiego w Lidzbarku i przeniósł tu w 1350 r. stolicę biskupstwa. 8. Jan Stryprock (1355-1373) Bronił własności kościoła wobec zagrożeń Krzyżaków. 9. Henryk Sorbom (1373-1401) Zakończył budowę katedry we Fromborku. 10. Henryk Vogelsang (1401-1415) Prześladowany przez zakon za hołd złożony królowi Jagielle.

71 11. Jan Abezier (1415-1424) Sprzyjał Krzyżakom. 12. Franciszek Kuhschmalz (1424-1457) Pochodził z Reszla, nie obsadzał kanonii duchownymi należącymi do zakonu. 13. Eneasz Sylwiusz Piccolomini (1457-1458), później papież Pius II 1458-1464 Wybrany w Głogowie na biskupa Warmii, nie dotarł na Warmię czekając na bullę nominacyjną. 14. Paweł Legendorf (1458-1467) Na uroczystość inauguracji przybył król Kazimierz Jagiellończyk i Jan Długosz. Od 1466 r. Warmia przyłączona do Polski. 15. Mikołaj Tungen (1467-1489) 16. Łukasz Watzenrode (1489-1512) (KS) Dyplomata, mecenas sztuki i nauki. Czynił próby przerzucenia Krzyżaków na Podole. Jego sufragan ks. bp Jan Wilde w 1500 r. konsekruje murowany kościół w Gietrzwałdzie. 17. Fabian Luzjański (1512-1523) (KS) 18. Maurycy Ferber (1523-1537) (KS) Dbał o szkolnictwo. 19. Jan Dantyszek (1537-1548) (KS) Walczył z protestantyzmem ; wielki humanista. Fundował studia zagraniczne miej- scowej młodzieży. 20. Tiedeman Giese (1549-1550) (KS) Dyplomata, humanista, przyjaciel Kopernika. 21. Stanisław Hozjusz (1551-1570) (KS) W 1565 r. sprowadził do Braniewa Jezuitów i utworzył pierwsze Wyższe Semina- rium Duchowne. Brał udział w Soborze Trydenckim. 22. Marcin Kromer (1579-1589) (KS) Sekretarz króla Zygmunta Augusta. Zlecił wykonanie pierwszej mapy Warmii. Wcześniej jako kapłan był przedstawicielem diecezji Ołomuniec na Soborze Try- denckim. 23. Andrzej Batory (1589-1599) (KS) Świecki zarządca diecezji. Pozostawił bogaty księgozbiór. 24. Piotr Tylicki (1600-1604) (KS) 25. Szymon Rudnicki (1604-1621) (KS) Dobry gospodarz diecezji. W 1617 r. konsekrował kaplicę w Świętej Lipce. 26. Jan Olbracht Waza (1621-1633) (KS) Syn króla Zygmunta III Wazy. Rządy w jego imieniu sprawował biskup pomocniczy Michał Erazm Działyński.

72 27. Mikołaj Szyszkowski (1633-1643) (KS) Książę, sekretarz wielki koronny. Własne dochody przeznaczył na wyposażenie ob- rabowanych przez Szwedów świątyń. 28. Jan Karol Konopacki (1643, nie objął diecezji) (KS) 29. Wacław Leszczyński (1644-1658) (KS) Gorliwy rządca diecezji. Dbał o szkoły, fundował stypendia. Wybudował dom piel- grzyma w Świętej Lipce. 30. Jan Stefan Wydżga (1659-1679) (KS) Współpracował z królem Janem III Sobieskim. Wybudował klasztor bernardynów w Stoczku Klasztornym. 31. Michał Stefan Radziejowski (1679-1688) (KS) Jeden z największych mecenasów sztuki epoki polskiego baroku. Położył funda- ment pod nowy kościół w Świętej Lipce. 32. Jan Stanisław Zbąski (1688-1697) W 1693 r. konsekrował kościół w Świętej Lipce. 33. Andrzej Chryzostom Załuski (1698-1711) (KS) Czas zamętu w wojnie północnej, epidemia dżumy zdewastowały Warmię. Rozbu- dował klasztor w Stoczku. 34. Teodor Potocki (1712-1723) (KS) Finansował wystrój kościoła w Świętej Lipce. 35. Krzysztof Andrzej Jan Szembek (1724-1740) (KS) Gorliwy pasterz i sprawny rządca, założył pierwszy bank charytatywny. 36. Adam Stanisław Grabowski (1741-1766) (KS) Wyposażał kościoły, wydał mapę Świętej Warmii sporządzoną przez J.F. Ender- scha. 37. Ignacy Krasicki (1767-1795) (KS) Wraz z całą diecezją był po I rozbiorze Polski w 1772 r. poddanym pruskim. Praca literacka. Reprezentant polskiego oświecenia. 38. Karol von Hohenzollern (1795-1803) Nie znał języka polskiego, mieszkał w opactwie oliwskim.

Wakat na stolicy biskupiej (1804-1816)

39. Józef von Hohenzollern (1817-1836) Trwa wojna, przez Warmię odbywają się przemarsze wojsk rosyjskich, francuskich, pruskich. Uratował przed przejęciem klasztor w Świętej Lipce w 1818 r. oraz Ly- ceum Hosjanum i seminarium nauczycielskie. 40. Andrzej Stanisław von Hatten (1838-1841) Sympatyzował z Polakami. Wprowadził nauczanie języka polskiego w Liceum Hoz- janum. Zamordowany przez szaleńca.

73 41. Józef Ambroży Geritz (1842-1867) Otoczył opieką duszpasterską katolików na Mazurach. Fundował zakłady dla sie- rot i ociemniałych. Wydał polskie śpiewniki. 42. Filip Krementz (1867-1885) W epoce kulturkampf bronił praw Kościoła, ale umacniał wpływy niemieckie. Ob- jawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie (1877). Ówczesny proboszcz w Gietrzwałdzie ks. Augustyn Weichse w latach 1878-1884 rozbudował świątynię, która trwa do dziś. 43. Andrzej Thiel (1886-1908) Aktywny duszpasterz, wspierał robotników, sprzyjał pracy charytatywnej. Uczest- niczył w germanizacji. 44. Augustyn Blaudau (1908-1930) Przeprowadził diecezję przez trudny okres I wojny światowej. 45. Maksymilian Kaller (1930-1945) Ożywiona działalność duszpasterska. Dostrzegał potrzeby ludności polskiej.

Zarządcy diecezji warmińskiej 1945 – 1972 (bez tytułu biskupa warmińskiego) Jan Hanowski, wikariusz kapitulny (1945) – pierwsza rezurekcja w jęz. polskim w Olsz- tynie (św. Jakuba). Teodor Bensch, Administrator Apostolski (1945-1951) Wojciech Zink, wikariusz kapitulny (1951 – 1953) – wierny Bogu i Kościołowi za cenę więzienia na Rakowieckiej. Stefan Biskupski – wikariusz kapitulny (1953 – 1956) Tomasz Wilczyński – biskup w Olsztynie (1956 – 1965) – gorliwy pasterz. Józef Drzazga – wikariusz kapitulny (1965 – 1967), administrator apostolski (1967- 1972).

46. Józef Drzazga (1972-1978) 47. Józef Glemp (1979-1981) 48. Jan Obłąk (1982-1988) 49. Edmund Piszcz (1988-2006), od 1992 arcybiskup 50. Wojciech Ziemba 2006 r. – metropolita do dziś… Józej Górzyński arcybiskup – koadiutor mianowany przez papieża Franciszka następcą po odejściu obecnego arcybiskupa na emeryturę.

Marzec 1992 – utworzenie metropolii (archidiecezji) i jej podział na trzy: warmińską, elbląską i ełcką. KS- oznacza tytuł udzielnego księcia sambijskiego w latach 1466-1772.

74 Mapa nr 17. Obecne granice Diecezji Warmińskiej. http://frombork.art.pl/old.www.frombork.art.pl/Pol_770.htm, 2015 08 03 Pasterze Diecezji Warmińskiej.

Ks. Abp Józef Górzyński. Metropolita Ks. Abp Wojciech Ziemba.

75 Rozdział VIII

ŻYCIE RELIGIJNE W SPYCHOWIE I OKOLICY (do końca II wojny światowej)

Pierwsi mieszkańcy Spychowa i okolic od chwili zaludnienia tej ziemi korzystali z posługi kapłanów organizujących życie religijne w większych skupiskach ludności. Przed reformacją (do roku 1525) parafie mazurskie należały do biskupstwa warmiń- skiego, do trzech dekanatów: w Biskupcu, Sępopolu i Reszlu. Kościoły i parafie w tzw. wójtostwie szczycieńskim były w Pasymiu, Dźwierzutach, Trelkowie, Szczytnie, Rańsku i Targowie. W wójtostwie Szestno istniały parafie i kościoły w Sorkwitach, Mrągowie, Szestnie, Nawiadach i Botem.48

Okres rozwoju kościoła protestanckiego

Po nieszczęsnej – jak piszą autorzy „Słownika geograficznego…” – sekularyzacji zakonu krzyżackiego w 1525 r., gdy Książę Pruski Albrecht przyjął protestantyzm, lud- ność mazurska przyjęła to wyznanie. A gdy biskup warmiński Maurycy Ferber ostro się temu sprzeciwił, odłączono Mazury od diecezji warmińskiej. Wyznanie luterańskie po reformacji, które narodziło się w Niemczech, stało się ich narodową sprawą. Przez długie lata po reformacji parafie przejęte przez wyznawców Lutra pielęgnowały dawne tradycje katolickie. W świadomości wiernych przywiązanie do wyznania rzymskokatolickiego było tak mocne, że nie godzili się oni z nowym wyzna- niem. To przywiązanie przetrwało do końca XIX a nawet do początku XX wieku.49 Mieszkańcy Spychowa w olbrzymiej większości do końca II wojny światowej byli wyznania protestanckiego. Początkowo po tworzeniu się pierwszych osad, opiekę du- chową sprawowali duchowni – pastorzy z Rozóg. Wszystkim ciążyła nadzwyczaj duża odległość od parafii i kościoła w Rozogach, wówczas w roku 1891, staraniem pastora z Rozóg Myckert’a zatrudniono wikarego, który co dwa tygodnie przyjeżdżał w niedziele i wielkie święta, by odprawić nabożeństwa w drewnianym budynku szkoły. Po pożarze budynku szkoły aktualna stała się sprawa budowy kościoła. Już 1 sierpnia 1898 r. utworzono nową parafię, która administracyjnie była jeszcze związana z parafią w Ro- zogach. Nowa parafia składała się z gminy ziemskiej Spychowo wraz ze Spychówkiem, dzielnicą Thereerofen, Bystrz, Mały i Duży Kierwik, Kipnik, Leśniczówki i Koczek.

48 Patrz: „Słownik geograÞ czny Królestwa Polskiego”, tom VI, str.207 49 Dzieje paraÞ i Nawiady w latach 1397-2000 (Studia Warmińskie nr 44-45(2007-2009)str.49-51. 76 Budowa świątyni w Spychowie

Po wybudowaniu małej drewnianej kapliczki w Spychowie zaczęto gromadzić fun- dusze na budowę murowanej świątyni. Przez kolektę przeprowadzoną w roku 1899 we wszystkich Kościołach prowincji zabrano pierwsze potrzebne środki do tego celu – to jest 2 200 marek. Mimo dalszej pomocy Ewangelickiej Najwyższej Rady Kościelnej w wy- sokości 5 000 marek i kolejnej sumy tej samej wielkości przekazanej przez Wschodnio -pruskie Stowarzyszenie Budowy Kościołów, nie pozyskano wystarczającej na budowę kościoła. bowiem była w stanie zebrać tylko ok. 5 000 marek, które miały służyć do opłacenia prostych robót odręcznych i transportowych. Dopiero rok 1901 przyniósł wytęsknioną pomoc. Z Funduszy Jubileuszowych i uzyskaniu Najwyższego Łaskawego Prezentu Królewskiego uzyskano brakującą sumę 14 500 marek.

Plany architektoniczne kościoła.

Wówczas królewski inspektor budowlany Weisstein ze Szczytna sporządził plan budowy kościoła. Miejscowe kierownictwo budowy sprawował architekt Neier. Kościół zorientowany z południowego wschodu ku północnemu zachodowi, wykonany w styli- styce architektonicznej średniowiecza, z surowej cegły, z blendami tynkowymi po obu szczytach, zbudowano w latach od 1903 do 1905. Po uroczystym położeniu kamienia wę- gielnego 9 lipca 1903 r. prace budowlane przedłużyły się z powodu przerwy w dostawie cegły przez Mathiszyk z Gromu k/Pasymia. Dopiero 26 maja 1904 r. wieża była gotowa,

77 by na jej szczycie umocować krzyż sporządzony przez mistrza kowalskiego Musklus’a ze Spychowa. W lipcu tegoż roku zawieszono trzy dzwony o wadze: pierwszy – 657 kg, średnica 1,62 m drugi – 337 kg, średnica 0,87 m trzeci – 139 kg, średnica 0,63 m Dnia 2 kwietnia 1905 r., w IV niedzielę Wielkiego Postu (Laetare-„Ciesz się”), tajny radca konsystorialny Eschenbach wyświęcił ostatecznie kościół i w przebiegu uro- czystego nabożeństwa udzielił szeregu chrztów (m.in. pierworodnemu synowi miejsco- wego pastora Klatt’a). Pastor Myckert z macierzystej parafii Rozogi wygłosił kazanie po polsku.

Widok kościoła z 1905 r., przygotowany do poświęcenia. (Patrz: Die Jubiläumskirche...)

Swoje apogeum osiągnęła uroczystość, kiedy królewski prezydent konsystorialny dr Kähler ogłosił usamodzielnienie się parafii z dniem 1 maja 1905 r. i powołanie sa- modzielnego pastorostwa w Spychowie. Do parafii dołączono wówczas kolejne wioski: Górki, Zyzdrojowy Piecek, Połom i Zyzdrój (z parafii Nawiady). Organy dwunastogłosowe z pneumatycznym manuałem firmy Göbel przekazał miejscowy duszpasterz 25 czerwca 1905 r.

78 Plac pod budowę kościoła nabyto od administracji leśnej w obrębie 217 Nadleśnic- twa Spychowo za cenę 400 marek. Później, tuż przy drodze na północ od kościoła, posta- wiono pastorostwo – plebanię. Dwunawowy kościół nakryty jest jednolitym, nakrywającym obie nawy, równora- miennym dachem siodłowym. W nawie głównej znajduje się 201 siedzeń, pod galerią – emporą organową – jest 20 siedzeń, w nawie bocznej pod galerią 41 siedzeń, na galerii organowej 50 siedzeń, na galerii nawy bocznej 50 siedzeń, a więc razem miejsc siedzą- cych 367. Wieża wraz z krzyżem mierzy 36m wysokości. Fundament i podmurówka kościoła wykonane są z łupanych kamieni polnych. Mury wykonane z ręcznie gładzo- nych cegieł o średniowiecznym formacie, wiązane zaprawą wapienną. Dachy włącznie z hełmem wieży pokryte są gąsiorami (mnichami) i gąsiorówkami (dachówkami żłobko- wanymi-mniszkami). Prace ziemne, murarskie, ciesielskie, dekarskie zostały wykonane przez mistrza murarskiego H. Paul’a ze Szczytna. Drzwi i ławy wykonała firma Paukstadt & Schulz z Gołdapi. Witraż ołtarzowy wykonał Franz Travalla z Tyrolu. Zegar wieżowy pochodzi z firmy Ed. Korfhage w Buer – okręg Osnabrück (45 km od Münster). Ogrzewanie wy- konała firma Rietschei & Henneberg z Berlina. Ogólne koszty budowy kościoła opiewa- ją na sumę 54 605 marek.50

Organizacja kościoła katolickiego w morzu protestantyzmu

Księża, którzy nie chcieli przyjąć nowego wyznania luterańskiego byli zmuszeni opuścić swoją parafię. Przyjmowała ich Święta Warmia i Polska. Dla katolików rozproszonych po wioskach i miasteczkach Mazur organizowano spe- cjalną posługę misyjno – duszpasterską. Księża z Warmii z posługą kapłańską wędrowali aż po granice z Polską. Do nich należał ks. Walenty Barczewski. Ze swego probostwa z Brąswaldu posługiwał katoli- kom w okolicach Gołdapi i Ełku. To on ochrzcił w swojej parafii przyszłą poetkę Warmii i Mazur Marię Zientarę. W swojej plebanii urządził szkołę z językiem polskim. Oprócz wszczepienia głębokiej wiary w umysły i serca dzieci, wpajał w młode dusze miłość do utraconej Ojczyzny. Przygotowywał ich do trudnej misji, aby przez naukę, pracę, rzetel- ność przywrócić Polsce niezależność. Życie i praca takich uczniów przyniosła upragnio- ną wolność naszej Ojczyźnie. Maria Zientara – Malewska była tego przykładem. Kolejnym kapłanem Warmii niosącym posługę rozproszonym na Mazurach kato- likom był ks. Walenty Tolksdorf. Przy jego ogromnym zaangażowaniu zbudowano ko- ścioły katolickie w Lesinach Wielkich i Klonie, założono stacje misyjne w Szczytnie, Opaleńcu, Wielbarku, Lipowcu. Z jego inicjatywy, poprzez fundacje charytatywne zbie- rano fundusze z bogatych parafii na Warmii, a zwłaszcza z Olsztyna. Te dwie parafie

50 Patrz: Die Jubiläumskirchen… str.25-32. 79 powstałe w latach 1850 – 1860 obsługiwały kolejnych kilkadziesiąt wsi. Ks. Tolksdorf nazwany został Patriarchą i Apostołem Mazur. Nieco wcześniej, bo już w wieku XVII, gdy zaczęli pojawiać się pośród lasów mazur- skich pierwsi osadnicy w okolicach Rozóg i Spychowa, o ich wiarę i kulturę zatroszczyli się księża jezuici, których sprowadził do Polski ks. bp. Hozjusz. Osiedlili się oni w Bra- niewie, później w Łomży i Myszyńcu. Właśnie misjonarz z Myszyńca był wyznaczony do posługi wiernym na Mazurach. W niedługim czasie: „biskup płocki Michał Jerzy Poniatowski w 1775 r. zobowiązał proboszcza w Myszyńcu do utrzymania 4 wikariuszy. Jeden z nich miał ponadto znać język niemiecki, aby zaradzić duchownym potrzebom wiernych w Prusach w miejscowościach: Czajki, Faryny, Jerutki, Klon, Kokoszka, Księ- ży Lasek, Karwica, Mikołajki, Olszyny, Piasutno, Pupy-Spychowo, Rozogi, Szczytno, Wielbark, Zielone Łąki i inne”.51 Katolicy zachodniej strony Mazur korzystali z posługi księży diecezji chełmińskiej (pelplińskiej) przy wsparciu nadzwyczaj jej gorliwego pasterza ks. bpa Jana Nepomu- cena Marwicza (1795-1886). Utworzył on w Pelplinie Collegium Marianum – jedyną uczelnię w Prusach Zachodnich, gdzie przez cały czas wykładano język polski. Tu przy- jeżdżali na studia ze wszystkich stron Pomorza przyszli księża, nauczyciele, prawnicy, lekarze; kwiat polskiej inteligencji. Z tego bastionu polskości wychodzili gorliwi kapłani, którzy z polecenia ks. biskupa Marwicza pracowali w utworzonych katolickich parafiach: Nidzicy – 1860 r., Ostród- zie – 1860 r., Działdowie – 1862 r. i Dąbrownie – 1864 r. Z tych parafii ruszali kapłani z dalszą posługą duszpasterską w głąb Mazur. W czasie okrutnej II wojny światowej, na prośbę jeńców wojennych z katolickiej Europy, pracujących w obozach pracy w dziesiątkach wsi protestanckich Mazur, kapła- ni z najbliższych ośrodków katolickich nieśli im pomoc duchową, psychiczną i w miarę możliwości nawet materialną.

51 Patrz: ParaÞ e Puszczy Kurpiowskiej Ks. W. Jemielity (z Archiwum Diec. Łomżyńskiej) str.8-9. 80 Rozdział IX

ŻYCIE RELIGIJNE W SPYCHOWIE I OKOLICY PO II WOJNIE ŚWIATOWEJ (Dekanat Rozogi)

W Spychowie i okolicy organizowano od podstaw nowe życie społeczne i religijne dla ludności przeważnie katolickiej, która przybyła z różnych stron II Rzeczpospolitej. Wraz z ludnością przybywali również kapłani z odległych stron Polski i nie tylko. Najwcześniej utworzono nowe ośrodki duszpasterskie katolickie w Szczytnie i Świę- tajnie. Miejscowość Spychowo, Spychówko, Bystrz, Koczek, Kierwik, Połom nale- żały przez długie lata do parafii ŚWIĘTAJNO (1945-1974). Księża ze Świętajna w dojazdowej kaplicy w Spychowie odprawiali tylko Msze św. w niedziele i święta. O wielkiej mobilizacji biskupów warmińskich, kapłanów, których była znikoma licz- ba i miejscowych społeczników, pragnę w skrócie opowiedzieć na przykładzie tworzenia parafii Świętajno, następnie samodzielnej parafii Spychowo.

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA W ŚWIĘTAJNIE pw. św. Andrzeja Boboli

Kościół w Świętajnie wraz z łącznikiem i plebanią.

81 Założona w 1945 r. (ostatecznie własność uregulowana w 1962 r.). Liczba mieszkań- ców: 2005 r. – 3 650. Miejscowość Świętajno założona w 1686 r., rozwijała się jak każda wieś szkatułowa. W czasie wojny napoleońskiej miejscowości były ograbiane i plądrowane. I wojna świa- towa przyniosła ogromne zniszczenia i spalenia zabudowań (i kościoła ewangelickiego z 1908 r.) nie tylko w Świętajnie, ale i całej okolicy, aż po Rozogi, Klon, Piasutno, Jerut- ki i Szczytno. Ewangelicy odbudowali kościół w latach 1920-1922. Dzięki życzliwości przebywającego w Świętajnie pastora, młodego duchownego (któ- ry nie założył rodziny) doszło do wspaniałego porozumienia z katolickimi duszpasterza- mi. Dokonali oni na najniższym szczeblu przekazania kościoła ewangelickiego kościołowi katolickiemu już w 1945 r. Było to wydarzenie ekumeniczne wyprzedza- jące całą epokę. Po wojnie, w sierpniu 1945 r. przybył do spustoszonej diecezji warmińskiej pozba- wionej kapłanów energiczny organizator ks. Władysław Łaniewski. To właśnie on od administratora diecezji w Olsztynie otrzymał misję organizowania życia religijnego ka- tolików w Szczytnie i Świętajnie, gdzie na schodach przed szkołą na placu odprawił pierwszą Mszę św. Można go zaliczyć do grona pierwszego duszpasterza w Świętajnie.

Proboszczowie parafii Świętajno

Ks. Władysław Łaniewski Ur. 27.XI.1909 r. w Lubawie. Studia w zakonie Oblatów w Obrze. Święcenia kapłańskie 24.VI.1934r. Przez 4 lata pra- ca misyjna na Cejlonie. Tuż przed wojną praca na Śląsku. Lata wojny-ukrywał się na Pomorzu(Brodnica). W sierpniu 1945 r. przybył do diecezji warmińskiej i już od września 1945 r. organizował szkoły w Szczytnie, Pasymiu, Jerutkach i Spychowie. Wraz ze szkołą organizował życie religijne w oko- licy. Pracował w Szczytnie do 1984 r. kiedy to stracił wzrok. Zmarł 5.VII.1993 r. w Szczytnie i tu został pochowany. Czło- wiek o wielkim sercu i głębokim umyśle, oddany kościołowi i Polsce, wychowawca trzech pokoleń, którego po latach wciąż żywo wspominają. 1945 – 20.VII.1946 – administrowali kapłani z różnych zakonów.

Ks. Antoni Jaskiel (Jaśkiel) 20.VII.1946 – 1.X.1947 Ur. 2.II.1889 r. w Bieniejkach, pow. Lida. Gimnazjum w Lidzie, lekcje prywatne u studentów uniwersytetu w Wilnie i studia w tamtejszym Wyższym Seminarium Du- chownym. Święcenia kapłańskie 20.V.1913 r. w Wilnie. Praca w parafiach wokół Wilna. W 1942 r. aresztowany i więziony w obozie w Dachau do 1945 r. Ocalał. Do diecezji

82 warmińskiej przybył w czerw- cu 1946 r. Przez rządcę diecezji został mianowany proboszczem w Świętajnie 20.VII.1946 r. Uczył dodatkowo matematyki w szko- le na kursach wieczorowych. W 1955 r. przeszedł na emerytu- rę. Zmarł 15.I.1956 r. w Lęborku, gdzie przebywał na kuracji. Uwaga! To ten stary kapłan – tułacz odprawiał pierwsze Msze św. w Spychowie od października 1946 r. Przyjazd do Spychowa zorganizowało nadleśnictwo Spy- chowo i użyczyło do sprawowania Mszy św. swojej świetlicy. Po tego kapłana do Świętajna wozem Mogiła leśniczego Jerzego Karaszewskiego. konnym pojechał po raz pierwszy zastępca nadleśniczego p. Jerzy Karaszewski (młodość spędził w Leningradzie-Peters- burgu), człowiek, który poznał wartość i znaczenie wiary i kościoła.

Ks. Stanisław Górski 1.X.1947 – 20.IV.1950 Ur. 10.X.1878 r. Święcenia kapłańskie 2.V.1902 r. w Żytomie- rzu. Przed II wojną światową pracował w diecezji sandomierskiej. Do diecezji warmińskiej przybył 1.X.1947 r. i od tego dnia miano- wany proboszczem w Świętajnie. Zmarł w Świętajnie 20.IV.1950 r., pochowany na cmentarzu w Szczytnie.

Ks. Julian Wojtkowski 1.VIII.1950 – 9.X.1950 Ur. 31.I.1927 r. w Poznaniu, liceum w Lublinie i matu- ra w 1945 r. Studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie (dla diec. warmińskiej) i świecenia kapłańskie 25.VI.1950 r. Od 1.VIII.1950 r. do 9.X.1950 – administrator parafii Świętajno. Studia na KUL. 9.VI.1968 r. uzyskał habilitację na PAT w Krakowie. Dnia 6.V.1969 r. biskup pomocniczy war- miński, wspaniały człowiek, kapłan i pielgrzym.

83 Ks. Szczepan Szulc 9.X.1950 – I.1952 Ur. 4.VIII.1907 r. w Łysych (pow. Ostrołęka). Studia w Seminarium Kapucynów w Łomży, Warszawie (1929-1937) i Brazylii(1937-1950). Tam 1.IX.1940 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Pierwsza praca duszpasterska w Kurydybie, głównym ośrodku Polonii w Brazylii. W 1950 r. wrócił do Polski, aby odwiedzić swoją rodzinę i Ojczyznę. Słyszał o braku kapłanów na Mazurach. Dotarł do kurii warmińskiej i stąd został skie- rowany już 9.X.1950r. na administratora parafii Świętajno, jednocześnie służąc pomocą w Szczytnie, Klonie i Spychowie. W styczniu 1952 r. wyjechał ponownie na misje do Brazylii. Tym razem praca misyjna z dala od wielkich metropolii w osadzie puszczy brazylijskiej w Izbaity, w której wybudował Kościół p.w. Matki bożej Ostrobramskiej. Zmarł 17.I.1962r. i pochowano go w świątyni. Jego imieniem została nazwana główna ulica w Izbaity. Żył tylko 55 lat, a uczynił tak wiele.

Ks. Szulc pierwszy od prawej, na rekolekcjach w Kurydybie Odwiedziny chorej matki po raz DRUGI ok. 1958 r. wraz z Ks. biskupem, 22.01.1955 r.

Ks. Henryk Batowski 29.II.1952 – 7.V.1974 Filia w Spychowie – do 1.X.1970 r. Ur.14.IX.1907 r. w Zinkowie na Podolu. Gimnazjum w Krzemieńcu. Wyświęcony na kapłana 24.VI.1934 r. w Łuc- ku. W 1939 r. dotarł do Radości k/Warszawy. Po II wojnie światowej pracował w diecezji włocławskiej. Do diecezji war- mińskiej przybył w kwietniu 1949 r. Administrator w pa- rafii Nebrów W., Prabuty i Świętajno z filią w Spychowie. W 1962 r. uporządkował na szczeblu najwyższym sprawę wła- sności kościoła ewangelickiego i plebanii, dzięki spotkanemu w Ministerstwie w Warszawie ziomkowi z Podola p. Niezgo- dzie. Od 7.V.1974 r. emeryt. Zmarł w Radości k/Warszawy 11.VI.1982 r. i tam pochowany. Ks. wikariusz Stanisław Bąk – duszpasterz w Spychowie 15.VII.1966 – 25.VI.1968

84 Uwaga! Ks. Batowski podróż do kaplicy w Spychowie odbywał „Syrenką” dzięki wspaniałemu społecznikowi i nauczycielowi z Kolonii panu Brzostowskiemu.

Oto pojazd i właściciel p. Marian Brzostowski.

Ks. Edward Koperwas 31.V.1974 – 1.VII.2012 Jako wikariusz obsługiwał kaplicę w Spychowie 15.VII.1965 – 1.X.1974 Ur. 3.I.1937 r. w Wieprzowie, ochrzczony w Tomaszowie Lubelskim, matura w Lublinie w 1957, święcenia kapłańskie 13.VI.1965 w Olsztynie. Wikariusz w Reszlu i od 15.VII.1965 r. wikariusz w Świętajnie, a od 31.V.1974 r. administrator i pro- boszcz w Świętajnie. 22.IX.2003 r. odznaczony godnością pra- łata honorowego Jego Świątobliwości. Wprowadził w Spycho- wie Msze św. wieczorowe, a w każdą środę Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Od 1.VII.2012 r. emeryt, zamiesz- kuje w Świętajnie.

Ks. Krzysztof Witwicki 1.VII.2012. Ur. 14.VII.1965r. w Piwnicznej (diec.tarnowska). Matura w Nowym Sączu w 1984 r. Studia w WSD w Tarnowie i WSD „Hosianum” w Olsztynie, święcenia kapłańskie 2.VI.1990. Wi- kariusz w Mrągowie, od 1994 r. proboszcz w Nowym Kawko- wie. Od 30.V.2000 praca misyjna na Białorusi. Odznaczony godnością rzeczywistego kanonika Witebskiej Kapituły Ka- tedralnej. Po powrocie z Białorusi praca w Kurii Biskupiej, w Caritas diecezji warmińskiej.

85 Kościół zabytkowy w Jerutkach

Do parafii Świętajno należy kościół poewangelicki w Jerutkach, jednonawowy, zbudowany w 1734r. Wieża dobudowana w latach 1820-1821. Po wojnie był w ruinie, niewidoczny w zaroślach drzew cmentarnych. W latach 80-tych przejęty przez katoli- ków parafii Świętajno. Odnowiony z ruin dzięki staraniom ks. prałata Ed. Koperwasa. W środku zabytkowy ołtarz barokowy z 1737r., barokowe organy, płyta nagrobna żony pierwszego pastora w Jerutkach. Obok kościoła stary zabytkowy cmentarz i nieczynna plebania z XIX wieku.

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA W SPYCHOWIE pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy

Utworzona dn. 28.VIII.1981 r., w 2005 r. – 1361 wiernych Miejsce kultu-. X.1946 – 1947 – kapli- ca w świetlicy Nadleśnictwa 1948-1950 – kaplica w świetlicy Szko- ły Podstawowej 1950-1981 – kaplica w domu p. Pu- ławskiego 28.VIII.1981 – kościół poewangelicki wykupiony ostatecznie przez katolików 23.XII.1981r. Od 1.X.1974 – 28.VIII.1981 samo- dzielny ośrodek duszpasterski. W tym cza- sie są systematycznie prowadzone księgi Kościół w Spychowie. metryczne: chrztów, ślubów i pogrzebów.

86 Zabytkowa ambona i widok stacji drogi krzyżowej w drzewie, ufundowanej przez miej- Zabytkowa chrzcielnica. scowego rzeźbiarza p. Sławomira Kalinowskiego.

Witraż głównego ołtarza w nieoświetlo- Widok chóru z organami. nym kościele.

Dnia 28 sierp- nia 1981r. podpisano w Szczytnie akt nota- rialny kupna kościoła i cmentarza i ten dzień stał się datą utworzenia parafii w Spychowie.

Wnętrze kościoła z 1905 r. przed oddaniem do użytku. 87 Proboszczowie parafii w Spychowie

Ks. Władysław Dusza 1.X.1974-28.VIII.1981 – rektor kaplicy w Spychowie 28.VIII.1981-6.VII.2001 – proboszcz Ur. 1.I.1932r. w Winiarach k/Pińczowa. Początek szko- ły średniej w Pińczowie. Matura w 1951r. w Olsztynie. WSD w Olsztynie, wyświęcony 24.VI.1956r. Wikariusz m.in. w Sztumie, Kwidzynie, Ostródzie, Lidzbarku, Węgorzewie, Dźwierzutach, Pieckach, Świętajnie, rektor i pierwszy pro- boszcz w Spychowie. Dn. 7.VI.1992 r. odznaczony godnością kanonika honoro- wego Kapituły Kolegiackiej w Kętrzynie. Zmarł 6.VII.2001r. w szpitalu w Szczytnie, pochowany 9.VII.2001r. na cmentarzu w Spychowie. Człowiek z natury życzliwy i szczery. Pomimo „ludzkich strapień” zaskarbił sobie wdzięczność, szacunek i pamięć parafian. Podjął trud przejęcia kościoła ewangelickiego. Odrestaurował w kościele wszelkie ubytki po II wojnie światowej. Pracę przy renowacji wokół ołtarza, balkonów podjęła się czynna wówczas stolarnia p. Jana Kuśmierza na Bystrzy. Pan Jan wraz z bratem Waldemarem w latach 1981-1982 wymienili zniszczo- ne elementy galerii i całość zabezpieczyli odpowiednimi środkami ochronnymi.

Ks. Mirosław Lango 21.VII.2001 …… Ur. 9.III.1965r. w Dobrym Mieście. Matura w Olszty- nie w 1985 r. WSD „Hosianum” w Olsztynie, wyświęcony 25.V.1991r. Wikariusz w Ornecie. Od 21 lipca 2001r. pro- boszcz w Spychowie. Od 3.IX.2001r. kapelan Domu Pomocy Społecznej w Spychowie. Do parafii należą miejscowości: Spychowo, Spychówko, Bystrz, Kierwik, Koczek, Połom.

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA W LESINACH WIELKICH pw. Niepokalanego Poczęcia NMP Utworzona 19.IV.1856 r., liczba wiernych w 2005 r. – 815

Wieś Lesiny wzmiankowana już od 1577r. Lokowana i powiększona w ramach osad- nictwa szkatułowego na 30 włókach chełm. w 1680r. Wieś ta w ok. 1857r. liczyła 58 do- mów i 401 mieszkańców i posiadała już 57 włók chełmin.

88 W latach 1851-1952 zbudowano pierwszy po reformacji na Mazurach Katolic- ki Kościół. Inicjatorem budowy i budowniczym był słynny Apostoł Mazur ks. Walen- ty Tolksdorf. Kościół w stylu neogotyku angielskiego, służył katolikom mieszkającym w ok. 70 wioskach, również katolikom Szczytna i Wielbarku. Proboszczowie parafii w Lesinach Wielkich Ks. Walenty Tolksdorf – 1851 – 1856 Ks. Józef Jordan – 1856 – 1863 Ks. Józef Neuber – 1863 – 1871 Ks. Józef Temmer(s) – 1871 – 1882 Ks. Wiktor Warkowski – 1883 – 1886 Ks. Jan Jabłoński – 1886 – 1892 Ks. Eugeniusz Kanigowski – 1892 – 1899 Ks. Otton Lankau – 1900 – 1913 Ks. Józef Piecocha – 1913 – 1924 Ks. Karol Barwiński – 1924 – 1935 Ks. Wojciech Zink – 1935 – 1945 Ks. Ryszard Domagała – 1945 – 1950 – administrował z Wielbarka Ks. Roman Kapczyński – 26.II.1951 – 10.IX.1952 – administrował z Lipowca Ks. Edmund Koźmiński – 13.IX..1952 – 25.IV.1968 Ks. Edmund Załęski – 1969 – 1975 Ks. Kaziemierz Andrzejczak – 1975 – 1997 Ks. Janusz Piaskowski – 1997 – 2015 Ks. Norbert Bujanowski – 2015 ……..

89 Do parafii Lesin Wielkich należy kościół w Księżym Lasku.

Kościół w Księżym Lasku

Już w 1816r. została tu założona parafia luterańska przy drewnianym kościele w celu przeciwdziałania sekcie „świętych” zwanych również „gromadkarzami”. (Sekta ta występowała również Wawrochach, Lipowcu, Klonie, Wilamowie, Farynach; groma- dzili się oni na modlitwie jako wyznawcy Chrystusa po domach w grupach stąd „gro- madkarze”.) W latach 1928 – 1931 ewangelicy wybudowali tu nowy murowany kościół z wieżą. Ołtarz i ambonę przeniesiono z pierwszego drewnianego kościoła. Do budowy kościoła zatrudniono firmę Willy Grzela ze Szczytna, którą nadzorował inspektor budo- wy Schumacher ze Szczytna. Kościół został ostatecznie sprzedany przez parafię ewangelicką ze Szczytna w 1994 r. parafii katolickiej w Lesinach Wielkich; to wielka zasługa ks. prob. z Lesin Kazimierza Andrzejczaka, który już od momentu dzierżawy kościoła w 1977r. pracował nad jego restauracją i uporządkowaniem placu. Dziś jest perłą w mazurskim krajobrazie.

90 PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA W KLONIE pw. Znalezienia Krzyża Świętego

Utworzona 2.III. 1871r., w 2005r. – 973 wiernych (wg. K. Bielawny: „Dzieje parafii Klon” – utworzona 23.II.1870r.)

„Okolica tutejsza zaludniła się i wieś Klon również około połowy XVII w. i to przez osadników polskich, katolickich” (Słownik geograf. Król. Pol., tom IV,str.158). Przywilej lokacji tej wsi otrzymał Hans Simin (Jan Szymon) z 56 włókami chełmiń- skimi i 54 mieszkańcami w dniu 5 listopada 1654r. Ta ludność katolicka w Prusach ewangelickich korzystała do chwili wybudowania kościoła z posługi duszpasterzy przy- granicznych parafii w Polsce. 1859 – 1861 – Budowa kościoła katolickiego przez ks. Józefa Jordana, prob. z Lesin. 26.IX.1864 – Poświecenie kościoła i utworzenie samodzielnego ośrodka duszpaster- skiego.

91 Proboszczowie parafii w Klonie

1. Ks. Jan Heller – 26.IX.15.III.1865 Fatalne warunki mieszkaniowe.

2. Ks. Augustyn Weischel – 27.III.1865 – 25.VIII.1869 Wybudował plebanię i zabudowania gospodarcze. Wspaniały, przykładny kapłan; w nagrodę otrzymał parafię Gietrzwałd.

3. Ks. August Stock – 1869 (1870) – 8.IX.1886 23.II.1870 – utworzenie parafii za zgodą władz pruskich przez ks. bpa Fili- pa Krementz.52 (wg spisu parafii katolickich w Polsce z 2006r. utworzono parafię 2.III.1871r.).

4. Ks. Wiktor Warkowski – 1886 – 21.X.1891 Zanotował: „Na 1500 mieszkańców Klonu, połowa to katolicy. Ludność gorliwie uczęsz- czała do kościoła”.

5. Ks. Jan Kossendey – 5.XI.1891 – 13.XII.1898 6. Ks. Andrzej Bajeński – 1898 – VI.1903 Wprowadził nowe metody upraw roślin, podniósł poziom kultury agralnej okolicznych mieszkańców.

7. Ks. Karol Jabłonka – 1903 – 9.III.1920 Przy kościele zbudował wieżę.

8. Ks. Paweł Grunenberg – 15.III.1920 – 1927 W kronice podaje: „W 1924r. parafia liczyła 827 katolików; do parafii należało 27 wio- sek”.

9. Ks. Karol Langwald – 1927 10. Ks. Jan Zink – 1927 – 1931 11. Ks. Joachim Zimecki – 1931 – 1938 12. Ks.Józef Przeperski – 1938 – 1951 Na czas więzienia ks. Przeperskiego administrowali:

13. Ks. Jerzy Heide – 1942 – 1945 14. Ks.Jerzy Zaremba – 1951 15. Ks.Mateusz Turaski – I – 1952 16. Ks.Archanioł Narój – I – IV.1952 17. Ks. Władysław Błaszko – 16.IV.1952 – 2.VIII.1952

52 Patrz: ks. Krzysztof Bielawny: „Dzieje paraÞ i rzym. kat. w Klonie w XIX i XX stuleciu”, str.13 92 18. Ks. Kazimierz Batowski – 2.VIII.1952 – 9.III.1957 19. Ks. Józef Witold Postrach – 9.III.1957 – 15.VII.1963 20. Ks. Bolesła w Pętlicki – 16.VII.1963 – 30.VI.1982 21. Ks.Zbigniew Ostrowski – 1.VII.1982 – administrator i proboszcz do 2012r. 22.Ks. Krzysztof Salamon – 2012 ……

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA W LIPOWCU pw. Św. Walentego Utworzona w 1896 r. – 584 wiernych w 2005 r. – 1 300 wiernych, w 2015 r. – 1500 wiernych

Wnętrze kościoła w Lipowcu.

Kościół w Lipowcu.

93 Wieś Lipowiec została utworzona w 1666r. jako wieś szkatułowa na 40 łanach. Wieś szybko się rozwijała i stała się jedną z największych w pow. Szczytno. Przyznano jej prawa organizowania 2(4) jarmarków i targów rocznie. Przed II wojną światową był tu młyn, tartak, trzy duże zajazdy, apteka z drogerią i kilka sklepów. Dzieje parafii Świątynia wybudowana w 1892r. z inicjatywy ks. Walentego Tolksdorfa, który gro- madził środki pieniężne na budowę z ofiar katolików zamożnej Warmii. Budową świąty- ni kierował ks. Jan Jabłoński – prob. z Lesin. Projekt świątyni wykonał architekt Fritz Heitmann z Królewca. Kościół konsekrował bp Andrzej Thiel w 1896 r. Parafia (filia) liczyła wtedy 584 katolików. Kościół neogotycki, murowany z czerwonej cegły, nietynkowany. Parafię – filię obsługiwali księża z Lesin Wielkich, w czasach trudnych, wojennych z Wielbarka i innych katolickich ośrodków.

Proboszczowie parafii w Lipowcu 1. Ks.Ryszard Domagała (administr.z Wielbarka) – 10.XI.1945 – 20.II.1951, zm.w Wielbarku 20.I.1977r. 2. Ks. Roman Kopczyński – 26.II.1951 – 10.IX.1952 3. Ks. Edmund Koźmiński (z Lesin) – 13.IX.1952 – 15.VII.1966 4. Ks. Wł. Henryk Rolka(zam. w Lipowcu) – 15.VII.1966 – 8.VII.1967 zm.w Ornecie 25.I.1993r. 5. Ks Edmund Koźmiński – 25.IV.1968 – XII.1978, zm.w Lipowcu 7.XII.1978 6. Ks. Ryszard Szczerba – 15.VII.1980 – 30.V.1984 7. Ks. Stanisław Klich-adm. – 30.V.1984 – 30.III.1990 8. Ks. Stanisław Karwowski – 31.III.1990 – 2.VII.2007 9. Ks. Marek Edward Passon – 22.XII.1978 – 15.VII.1980 10. Ks. Piotr Jagiełka – 2.VII.2007……. Do parafii należą miejscowości: Lipowiec, Lipowiec Mały, Jakubowy Borek, Łuka, Piecuchy, Wały.

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA W ROZOGACH pw. Św. Marii Magdaleny Utworzona 29.VI.1982 r., w 2005 r. – 1528 wiernych

Wieś Rozogi została założona w roku 1448 przez kontura baldzkiego Eberharda von Wesentau. Obok wsi znajdowało się cmentarzysko z czasów pogańskich. Ok.1880r. było 204 domy i 2171 mieszkańców. Wieś ze słynnymi targowiskami na pograniczu polsko-pruskim. Autorzy „Słownika geograficznego” pod hasłem Rozogi piszą: „Miesz- kańcy trudnią się rolnictwem i przemytem sukna, tytoniu i wódki. W pobliżu znajdują

94 się trzy gorzelnie i dwie cegielnie. Drzewo z rozległych lasów dostarczają do Gdańska i Królewca. Poczta i telefon na miejscu. Zakład dla preparandów naucz. i seminarium nauczycielskie i urząd celny” (tom IX, str. 842). Bibilioteka w Rozogach powstała w 1935 r., prowadził ją Fryderyk Kwiatkowski. Pierwszy drewniany kościół dla ewangelików zbudowano w 1665 r., który spłonął w 1700r. Kolejny murowany kościół z 1705 r.również spłonął w 1867. Nowy kościół budowany w latach 1882-1885 przetrwał do czasów współczesnych. Ostatnią mszę św. dla ewangelików odprawiono w Rozogach w roku 1974.

Kościół w Rozogach.

95 Na placu przed kościołem: Pomnik poległych w Rozogach. Wnętrze kościoła z chórem i wspaniałą chrzcielnicą. Od prawej prof. UKSW Ks. Józef Łupiński, w głębi po lewej Ks. prałat Józef Dziwik – zasłużony emeryt rezydujący w Rozogach. W 1977r. kościół wraz z cmentarzem wykupili katolicy za 2 miliony ówczesnych zło- tych. Dawne barokowe wyposażenie przeniesiono do kościoła w Księżym Lasku. Kilka lat trwały remonty kościoła i ostateczne zatwierdzenie parafii przez władze państwowe i kościelne. Katolicy z Rozóg i okolicy byli obsługiwani do 1982r. przez duszpasterzy parafii katolickiej z Klonu. Wg spisu parafii Klon w 1925r. w Rozogach na 1732 mieszkańców- katolików było 84. Przez kilka miesięcy przed wykupieniem kościoła ewangelickiego msze św. w Rozo- gach celebruje ksiądz z Klonu przy krzyżu na placu.

Proboszczowie parafii w Rozogach

Ks. Bolesław Pętlicki – od 1977r. jako proboszcz par. Klon remontuje kościół ewan- gelicki i odprawia msze św. od 1.VII.1982 – administrator – proboszcz w Rozogach od 30.XI.1982 – dziekan dekanatu Rozogi od 1988 – godność prałata od 30.VI.1994 przeszedł na emeryturę

96 zmarł 15.VI.2006 r. w Rozogach i tu pochowany. Gorliwy organizator i zacny kapłan.

Ks. Józef Midura, proboszcz i dziekan od 1.VII.1994 ……. 1999 – kapelan honor. Jego Świątobliwości od 2004 – kapelan OSP w Rozogach Oby ta przygraniczna miejscowość nazwana Bramą Mazur rozwijała się nadal i mile witała gości zdążających do Krainy Jezior. Do parafii należą miejscowości: Rozogi (Rozogi Nowe, Rozogi Stare, Rozogi Kolonie), Wilamowo – wieś, Wilamowo Kolonie, Występ.

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA W FARYNACH pw. Matki Bożej Królowej Polski Utworzona 1 listopada 1982 r., w 2005 r. – 1070 wiernych, w 2015 r. – 1721 wiernych

Kościół w Farynach (po prawej stronie), Szkoła w Farynach (po lewej stronie).

Wieś Faryny jest ulicówką rozciągniętą po obu stronach brukowanej drogi, drew- nianą i murowaną zabudową z końca XIX i początku XX wieku. Przed wjazdem do wioski od strony drogi Rozogi – Spychowo, znajduje się stary grzebalny cmentarz ewan- gelicko-augsburski założony w 1662 r. Bibliotekę w Farynach w latach 1920 – 1933 prowadził rolnik Jan Biały, gromad- karz, działacz plebiscytowy.

97 Cmentarz ewangelicko-augsburski w Farynach z 1662 r.

Do II wojny światowej ludność była wyznania ewangelickiego lub należała do Ko- ścioła Baptystów. Po II wojnie światowej po wyjeździe ludności mazurskiej do Niemiec, napłynęła ludność katolicka z Mazowsza i innych stron Polski. Do 1957r. ludność katolicka Faryn korzystała z posługi parafii Klon i Myszyńca. Po wieloletnich staraniach nowa społeczność wiejska doprowadziła do powstania katolickiej kaplicy w mazurskim domu podarowanym wraz z placem na ten cel Komite- towi Budowy Kaplicy w Farynach przez wyjeżdżającego do RFN ewangelika Wilhelma Siwego. To piękny dar i jednocześnie świadectwo głębokiej wiary oraz nowego myślenia ekumenicznego. Społeczny Komitet Budowy Kaplicy to: Bolesław Szok, Franciszek Drążek, Józef Stachelek i Antoni Pliszka. Ostatecznie, po miesiącach trudów administracyjnych, 26 października 1957r. poświęcono kaplicę, która służy mieszkańcom do dnia dzisiej- szego.

Duszpasterze w Farynach

1. Ks. Józef Witold Postrach z Klonu – 9.III.1957 – 1.VII.1960 – organizator budowy kaplicy 2. Ks. Jan Kipiel z Klonu – 1.VII.1960 – 14.III.1962 – administrator kapli- cy w Farynach 3. Ks. Jan Suwała – 15.III.1962 – 10.X.1972

98 4. Ks. Józef Michał Dziwik – 28.X.1972 – 28.XI.1982 – wikariusz – administrator samodzielny Faryn Proboszcz:28.XI.1982 – 31.VIII.2013 Godność prałata hon. Jego Świątobliwości otrzymał 15.X.1988 r. Dziekan dek. Rozogi 1.VII.1994 …..31.VIII.2013; emeryt, zamieszkał w Rozogach. 5. Ks. Krzysztof Ciołek – 1.IX.2013 – X.2014 6. Ks. Robert Nurczyk – X.2014 ………… Z parafii pochodzą księża: ks. Andrzej Golon, ks. Roman Wiśniewski, brat Marian Sadłowski SVD. Siostry zakonne: s. Teresa Olender, s. Marianna Domian i s. Bernadeta Jędrzej- czyk. W parafii Faryny istnieją kaplice: w Długim Borku, Kowaliku i Spalinach.

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA W GAWRZYJAŁKACH pw. św. Wojciecha Utworzona 19.VI.1982 r., 2005r. – ok. 1 300 wiernych

Kościół w Gawrzyjałkach.

2015r. – 1731 wiernych

Wieś Gawrzyjałki założona ok. 1780 r. jako osada szkatułowa. W 1782 r. były 22 go- spodarstwa. W 1818 było już 42 gospodarstwa i 104 osoby. Parafię ewangelicką utwo- rzono w 1895 r. (wcześniej wieś należała do par. w Jerutkach), nabożeństwa odpra-

99 wiano w szkole. Kamień węgielny położono w 1905 r. W 1907 ukoń- czono budowę kościoła. Po wojnie ludność ewangelicka wyjechała do Niemiec, pozostała na miejscu tylko garstka. Ludność napływo- wa prawie w większości katolicka bardzo pragnęła, aby ta świątynia dalej służyła większości mieszkań- ców. Był to okres stalinizmu w Pol- sce, otwartej walki z kościołem. Po kilkunastu latach starań Wnętrze kościoła w Gawrzyjałkach. o wykupienie świątyni i możliwości sprawowania w niej nabożeństw katolickich, wieczorem 20 kwiet- nia 1980 r. katolicy przejęli ko- ściół. Pierwszą Mszę św. w tym dniu odprawił ks. Bolesław Pętlic- ki – proboszcz z Rozóg. Od tej pory trwały usilne starania o legalne przejęcie kościoła i plebanii, które nastąpiło w dniu 23.XII.1981r. spi- saniem aktu notarialnego. Ksiądz katolicki z RFN Gerhard Rogmann Trzy rodziny bocianów zaprzyjaźnione ze świątynią i mieszkańcami Gawrzyjałek. wyłożył na ten cel 2/3 sumy na- leżnej kościołowi ewangelickiemu w Szczytnie. Do parafii należą: Gawrzyjałki, Olszyny, Pużary, , Biały Grunt, Kolonia Jeruty, . Proboszczowie parafii w Gawrzyjałkach

Ks. Ryszard Szczerba(z Lipowca) – administrator IV.1980 – 19.VI.1982 Ks. Mieczysław Rurka – 1.VII.1982 – 1.VII.1995 Ks. Lech Kozikowski – 1.VII.1995 – 2009 Ks. Krzysztof Bors – 2009 ……

100 Ilustracje z życia religijnego mieszkańców parafii Spychowo

Z osobistego doświadczenia, z lektury wielkich myślicieli, a zwłaszcza wgłębiając się w ewangelię Chrystusa – Najdoskonalszego Nauczyciela ludzi Nowej Ery można okre- ślić życie religijne jako zawierzenie, zaufanie do osoby, z którą kontaktuje się człowiek. Zawierzenie Najwyższej Osobie – Bogu i zawierzenie osobie – człowiekowi, z którym wypadnie nam żyć, jest podstawą godnego i pokojowego życia człowieka na ziemi. Bez tego zawierzenia i zaufania nie sposób stworzyć żadnej uczciwej wspólnoty, ani godnego i uczciwego współistnienia narodów. Patrz: Ewangelia wg św. Jana 8,31n; List do Hebrajczyków 11,6, Alexis Carrel – Życie, twórczość i świadectwo wiary. Edyta Stein (św. Teresa Benedykta) Życie i świa- dectwo wiary. Oto obrazy ukazujące pracę duchownych nad przygotowaniem ludzi do wejścia na drogę dojrzałego człowieka zawierzenia, od chwili przyjęcia przez chrzest do wspólnoty ludzi wiary (kościoła) poprzez katechizację, kontakt z Chrystusem przez Komunię św., bierzmowanie, małżeństwo – aż po odprowadzenie ich na miejsce spoczynku, oczekując na ostateczne spotkanie ze Stwórcą. Zdjęcia uzyskano dzięki życzliwości mieszkańców parafii Spychowo z ich rodzin- nych albumów.

I Komunia św., 1958 r. w Świętajnie (dzieci również ze Spychowa) Ks. proboszcz H. Batowski.

102 I Komunia św. dzieci z całej paraÞ i i ze Spychowa w Kościele w Świętajnie w 1968 r. .Ks. prob. H. Batowski.

I Komunia św., 1970 r. przed kaplicą w Spychowie z ks. Edwardem Koperwas.

103 Ślub Marianny i Stanisława Jabłońskich w Kaplicy w Spychowie, Ks. abp Edward Piszcz, Bierzmowanie, ok.1997 r. 17.VII. 1976 r., błogosławi Ks. J. Wyzner wraz z Ks. Władysławem Duszą.

Pogrzeb Eugeniusza Wyznera, 20 VII 1983 r. w świątyni w Spychowie.

Ks. prob. Władysław Dusza udziela chrztu Kamilowi Kuśmiesz, sierpień 1983 r.

104 I Komunia św., 31 maja 1992 r, Ks. prob. Władysław Dusza.

Ks. abp Edward Piszcz, Bierzmowanie, ok.1997 r.

Kolędowanie, styczeń 2001, prob. W. Dusza.

105 Uroczystość nawiedzenia obrazu Jezusa Miłosiernego w par. Spychowo w dniach 7-8 VI 2009 r.

106 Uroczystość nawiedzenia obrazu Jezusa Miłosiernego w par. Spychowo w dniach 7-8 VI 2009 r.

107 Kapliczki i krzyże

ParaÞ anki ze Spychowa na procesji Fatimskiej w Rozogach. 13 IX 2015 r.

Kierwik – maj 2015. Kapliczka współczesna na trasie Lipowiec – Gawrzyjałki.

Bystrz – maj 2015. Koczek – maj 2015 r.

108 Procesja Bożego Ciała. 2015 r.

Wypada w tym miejscu przytoczyć pieśń Jana Kochanowskiego na cześć Stwórcy, pierwszą z jego poezji napisaną w języku polskim we Francji, która jako perła naszej literatury stała się początkiem jego największej sławy w Polsce.53

Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary? Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?

Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie, I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.

53 J. Kochanowski: Dzieła Jana Kochanowskiego, tom I,str.1-2 oraz tom IV, przypis K. Bartoszewicza str.199 i 220. 109 Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszytko Twoje, Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.

Wdzięcznym Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy, Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy.

Tyś pan wszytkiego świata, Tyś niebo zbudował I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował;

110 Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.

Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi, A zamierzonych granic przeskoczyć się boi;

Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają. Biały dzień, a noc ciemna swoje czasy znają.

111 Tobie k’woli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi, Tobie k’woli w kłosianym wieńcu Lato chodzi.

Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa, Po tym do gotowego gnuśna Zima wstawa.

Z Twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie, A zagorzałe zboża deszcz ożywia snadnie;

112 Z Twoich rąk wszelkie zwierzę patrza swej żywności, A Ty każdego żywisz z Twej szczodrobliwości.

Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie! Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.

Chowaj nas, póki raczysz, na tej niskiej ziemi; Jedno zawżdy niech będziem pod skrzydłami Twemi!

113 Cmentarz grzebalny w Spychowie

Miejsce spoczynku po ziemskiej pielgrzymce i czas oczekiwania na ostateczne spotkanie ze Stwórcą i Zbawicielem.

Mogiła ŚP Ks. Władysława Duszy, pośród swoich paraÞ an.

Wspaniale zachowana płyta na- Tablica nagrobna z pierwszych lat grobkowa w granicie z 1937 r. istnienia paraÞ i protestanckiej (1907 r.) 114 Zakończenie

Urok i gościnność ziemi Warmii i Mazur w skali nie tylko narodowej, ale rów- nież światowej wysławił nasz rodak Jan Paweł II. Oto słowa, które popłynęły w świat na falach eteru i wizji podczas pielgrzymki w Olsztynie w dniu 6 czerwca 1991 r.:

Jan Paweł II w Olsztynie, 6VI 1991 r. (fot. Ks. J. Górny).

„Mam dług wdzięczności wobec tej ziemi, któ- ra tyle razy, przez tyle lat udzielała mi schro- nienia, odpoczynku, dawała mi możliwość na- brania sił wewnętrznych, uspokojenia… Niech Bóg zachowa ten wielki skarbiec pięknej przyrody, pojezierza, lasów. Nie dajcie go nigdy w żaden sposób zniszczyć, czy nawet uszkodzić. Niech zachowa ich serca i sumienia, niech im pozwoli żyć w PRAWDZIE, bo takie jest powo- łanie człowieka.” Udzielając błogosławieństwa, powiedział: „tym błogosławieństwem pragnę również po- dziękować za wszystkie dobro, którego dozna- łem od waszego kraju i od mieszkańców tej Ks. Karol Wojtyła wraz z 18. przyjaciółmi nad rzeką Kru- ziemi w ciągu wszystkich lat mojego życia”. tynią 1-15 sierpnia 1957 r. (patrz: S. Stolarczyk, Hobby Jana Pawła II, str. 15 – I wkładka zdjęciowa). 115 Jan Paweł II, 8-9 czerwiec 1999 r., wypoczynek w lasach mazurskich, podczas pielgrzymki do Ełku.

Osobą, która żyła dla ludu Warmii i Mazur była Maria Zientara Malewska (1894- 1984). Ojciec jej pochodził ze wsi Likusy pod Olsztynem, matka z Brąswaldu. Wyniosła z domu największy skarb wiary i miłości. Stąd całe jej życie jako nauczycielki, dzia- łaczki społecznej i poetki to ukochanie zwyczajnych ludzi Warmii i Mazur, bogatych duchem i szczerością.

Oto kilka strof z jej poezji:

Chato ty moja ojcowska Chato ty moja drewniana Co latem płaczesz bursztynem Licząc kołyski i trumny Pachnąca zielem piołunu Świeżego chleba rozczynem Chato ty moja najdroższa.

(„Rodzinna chata”) Maria Zientara Malewska

116 Widziałam ręce chude tak Serce mej matki jest jak wieczna lampka Że jak pergamin zaszeleszczy Wiatr jej nie zgasi, zawsze płonie jasno Na nich wyryty twardy znak Bo ogień wzięła z ołtarza przy ślubie Pracą na mrozie, śniegu, deszczu Płomienie łaski Ducha nie zgasną. Te ręce drżąc trzymały kęs („Matka”) A łzy spływały spod smutnych rzęs. („Ręce”)

Do ludzi napływających na Warmię i Mazury z Mazowsza, Śląska, Wileńszczyzny i Podola apeluje: „Połączmy dłonie z braćmi tej ziemi Którzy tak długo nas wyglądali I razem idźmy drogami wspólnymi Bo taki nakaz chwili dziś mamy.”54

W ostatniej chwili swego życia, jakby na pożegnanie z pięknem Ziemi Warmii i Ma- zur – dziełem Stwórcy napisała: „Przychodzę do Ciebie, mój Panie Zwróć ku mnie łaskawe oblicze Tyś moim największym kochaniem Tyś drogą, prawdą i życiem.”

Wspaniałą laurkę tej zwyczajnej cząstce narodu wystawił gen. Marian Kukiel (1885- 1973) – historyk, członek PAU, prof. Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie w Londynie w swoim dziele: „Dzieje Polski porozbiorowej 1795-1921” pisząc w uwagach końcowych :

X Jubileuszowa Inscenizacja „Powrót Juranda...” (Patrz: folder „Brama Mazurskiej Krainy”, Lokalna Grupa Działania 2013, Nidzica).

54 Tadeusz Oracki: Polska w pieśni i poezji Mazurów i Warmiaków, antologia str.153. 117 „Po wiekowych podziałach zrastał się niemal z dnia na dzień w nieroze- rwalną całość. Przez upowszechnienie oświaty i kultury dojrzewał szybko do roli rzeczywistego gospodarza Kraju. Naród twardy w pracy i zacięty w walce był zarazem narodem tęgich mózgów, tęgich chłopów i robotników, tęgich żoł- nierzy, zdolnych wznieść się na wyżyny bohaterstwa.”55

Lokalną kulturę ubogacają wspaniali turyści i artyści biorący udział w imprezach i widowiskach w okresie wakacyjnym wraz z miejscowymi fascynatami uroczystości kul- turalnych. Na co dzień dzieło wychowania i kształce- nia młodego pokolenia prowadzą rodzice, na- uczyciele i kapłani.

Wszyscy mieszkańcy naszych osiedli, wsi i miasteczek są wspaniałymi amba- sadorami rodzimej tożsamości, tworząc Wspólnotę Serc i Dusz, która zdolna jest piąć się wzwyż, wzajemnie pomagać, świętować i owocować.

55 Marian Kukiel: Dzieje Polski Porozbiorowe… str.681. 118 Podsumowanie

Historia ludzi mieszkających od kilkunastu stuleci zwanych niegdyś Bałtami lub Prusami, a dziś Warmią i Mazurami przypomina współczesnym pokoleniom a) o niewyczerpanym bogactwie tej ziemi, która żywiła i wciąż żywi i cieszy miesz- kańców, b) o przywiązaniu i obronie rodzinnej ziemi c) o sukcesach i porażkach d) o bohaterstwie i hańbie. Dziś winniśmy okazać wdzięczność tym, którzy opisywali dzieje wielu pokoleń lu- dzi: historykom, archeologom, podróżnikom itp., a zwłaszcza tym, którzy w latach znie- wolenia bronili zwyczajnych ludzi. Rola dobrych przywódców narodów jest nieoceniona w organizowaniu powszechnej oświaty i wychowania, w czym główną rolę (oprócz rodziny) pełniły szkoła i kościół. W okresie powojennym to szkoła i kościół na tej ziemi jednoczyły pod jednym da- chem Polski ludzi z Mazur, Warmii, Podola, Wileńszczyzny, Mazowsza czy Śląska. Obecnie, w centrum tej części Polski promieniuje swoimi osiągnięciami, wśród licznych uczelni i szkół, Uniwersytet Warmińsko – Mazurski w Olsztynie. Utworzony 1 września 1999 r. zdołał w 2010 r. wydać opracowanie bibliografii zawierającej 3808 pozycji prac naukowych z różnych dziedzin życia pod nazwą „ Historia kultury i dzie- dzictwa kulturowego Warmii i Mazur” . Tę pracę na temat krzewienia kultury, dziedzictwa narodowego i patriotyzmu wspierał zawsze kościół katolicki na Warmii i Mazurach przez ponad 750 lat w myśl dewizy: Deo et Patriae. Obecnie jesteśmy świadkami wielkiego niepokoju na świecie. Aby chaos i wiry wydarzeń początku XXI w. nie wciągnęły całej ludzkości w otchłań zagłady, decydenci światowi powinni przyjechać po wyciszenie i zadumę na Warmię i Mazury. Ta ziemia bowiem, ze swoimi walorami przyrodniczymi, którą ośmielam się nazwać Wielką Świą- tynią Pana, może każdemu człowiekowi dać odpowiedź na pytanie : Jaki po sobie zostawi ŚLAD?

119 Zusammenfassung

Die Geschichte der Menschen, die seit mehreren Jahrhunderten, früher bekannt als Balten oder Preußen, und heute Ermland und Masuren erinnert moderne Genera- tionen an: a) den unerschöpflichen Reichtum dieses Landes, das seine Einwohner nährte und noch weiterhin nährt und erfreut b) die Bindung und Verteidigung des Heimatlandes c) Erfolge und Misserfolge d) Heldentum und Scham. Heute sollten wir denjenigen Dankbarkeit zeigen, die die Geschichte von vielen Generationen von Menschen beschrieben haben: Historikern, Archäologen, Reisenden, usw., und vor allem denjenigen, die in Jahren der Unterdrückung gewöhnliche Men- schen verteidigten. Die Rolle eines guten Volksführers ist von unschätzbarem Wert bei der Organisa- tion von allgemeiner Bildung und Erziehung, in der die Hauptrolle (mit Ausnahme der Familie) Schule und Kirche spielten. In der Nachkriegszeit vereinte die Schule und Kirche dieser Heimat das polnische Volk in Masuren, Ermland, Podolien, Vilnius, Masowien und Schlesien unter einem Dach. Derzeit, im Zentrum von diesem Teil Polens hebt sich durch ihre Errungenscha- ften, unter zahlreichen Universitäten und Schulen, die Universität Ermland - Masuren in Olsztyn hervor. Erschaffen am 1. September 1999, brachte sie im Jahr 2010 eine Ausgabe der Bibliographie mit insgesamt 3808 Einträgen von wissenschaftlichen Arti- keln aus verschiedenen Bereichen des Lebens unter dem Namen „Kulturgeschichte und Kulturerbe Ermlands und Masurens“ heraus. Die Verbreitung von Kultur, Erbe und Patriotismus wurde immer von der katho- lischen Kirche Ermlands und Masurens seit über 750 Jahren unterstützt; unter dem Motto: Deo et Patriae. Derzeit sind wir Zeugen einer große Unruhe auf der Welt. Damit das Chaos und und Trubel der Ereignisse des frühen einundzwanzigsten Jahrhunderts nicht die ganze Menschheit in den Abgrund der Zerstörung zieht, sollten weltweite Entscheidungsträ- ger zur Beruhigung und Nachdenklichkeit Ermland-Masuren aufsuchen. Dieses Land nämlich kann mit seinen Naturvorzügen, die ich wage als den Großen Tempel des Herrn zu beschreiben, jeder Person die Antwort auf die Frage geben: Wel- che SPUR hinterlasse ich?

120 Summary

The history of the people living for several centuries, formerly known as Balts or Prussians, and today Warmia and reminds modern generations of: a) the inexhaustible richness of this land, which fed, still feeds and brings happi- ness to the residents, b) the commitment and defense of the homeland, c) successes and failures, d) heroism and shame. Today we must show gratitude to those who described the history of many genera- tions of people: historians, archaeologists, adventurers, etc.; especially those who in the years of enslavement defended ordinary people. The role of good national leaders is invaluable in organizing universal education, in which the main role (except for family) has been played by the school and church. In the postwar period it was the school and church on this land that united the Polish people of Masuria, Warmia, Podola, the Vilnius region, Mazovia and Silesia. Currently, in the center of this part of the the University of Warmia - Mazury in Olsztyn boasts about its achievements, among numerous universities and schools. Created on 1 September 1999 it managed to develop in the year 2010 a bibliography containing 3808 scientific papers from different areas of life under the name “Cultural history and heritage of Warmia and Masuria”. The promotion of culture, heritage and patriotism was always supported by the Catho- lic Church in Warmia and Mazury for over 750 years under the motto: Deo et Patriae. Currently, we are witnesses of great disturbances in the world. To prevent the entire humanity of being dragged into the abyss of destruction caused by chaos and events of the early twenty-first century, world decision-makers should come to Warmia and Ma- suria for quietness and pensiveness. This land, with its natural values, which I dare to call the Great Temple of the Lord, may give every person the answer to the question: What footprint will you leave behind?

121 Bibliografia

1. Bałtowie-Północni sąsiedzi Słowian (wystawa ze zbiorów polskich muzeów), red. D. Jaskinis i M. Kaczyński, Ministerstwo Kultury i Sztuki , Warszawa 1981 r.

2. Brückner Aleksander: Starożytna Litwa. Ludy i bogi. Nakładem Księgarni Nauko- wej, Warszawa 1985 r.

3. Czerwonka Grażyna: Zarys dziejów Spychowa-„Pup”, praca dyplomowa pod kierun- kiem prof.zw. dr hab. Sławomira Kalembki na UWM , Olsztyn 2001 r.

4. Die Jubiläumskirchen In Ostreussen unter dem protektorate Ihren Majestät der Kaiserin und Kőnigin Auguste Victoria – stehen Komites:dr Julius Schnaubert, dr Walter Simon, dr Karl Johann, Christian Braun, Berlin 1912 r.(z archiwum diec. łomżyńskej).

5. Dzieje Polski , pod red. Jerzego Topolskiego,PWN, Warszawa 1977 r.

6. Encyklopedia Powszechna dla wszystkich A-Z , pod red. dr Stanisława Lama, wy- danie nowe ilustrowane, nakładem Trzaski, Everta i Michalskiego, Warszawa 1937- 1938 r.

7. Giertych Jędrzej: Tysiąc lat historii polskiego narodu, wyd. z pomocą Fundacji Na- rodowej im. Zofii i Kazimierza Tarnowskich, nakładem autora, Londyn 1986 r.

8. Gloger Zygmunt: Geografia historyczna ziem dawnej Polski, Spółka Wydawnicza Polska, Kraków 1900 r.

9. Jemielity Witold: Parafie Puszczy Kurpiowskiej, Łomża 2004 r.

10. Karczewski Maciej: Human Impact of the Landscape of the Mazurian Lakeland in the Roman Period(NE Poland) e Topoi Journal for Ancient Studies. Special Volume 3 (2012), pp 257-269.

11. Kochanowski Jan: Dzieła Jana Kochanowskiego (4 tomy), nakł. Kazimierza Barto- szewicza , Drukarnia Koziańskiego, Kraków 1882 r.

12. Kontny Bartosz: Grot z grobu 73 w Spychówku z badań Emila Hollacka w 1903r .Rzecz o poszukiwaniu najstarszych militariów kultury bogaczewskiej, (in :) Świa- towit Suplement Series B:Barbaricum 10 Warszawa 2014, 363-368.

13. Kopiczko Andrzej: Duchowieństwo Katolickie diecezji warmińskiej w latach 1949 1992, część II Słownik, wyd.Kuria Diecezjalna ,Olsztyn 2007 r.

14. Kowalczyk Elżbieta: Szlaki drogowe w puszczy na pograniczu mazowiecko- pruskim w średniowieczu; Kwartalnik historyczny, Rocznik CVI, 1999 I PL ISSN0023-5903.

122 15. Kudrycki Zbigniew: Cmentarz ewangelicki w Rozogach opis, Ostrołęckie Towarzy- stwo Naukowe, zeszyt 11 , str.136-144, 1997 r.

16. Kujawski Wojciech: Krutynia – szlak wodny, wyd.QMiKA, Olsztyn 2007 r.

17. Kukiel Marian: Dzieje Polski porozbiorowe 1795-1921, Polski Uniwersytet na Ob- czyźnie, Londyn 1963 r.

18. Lewicki Anatol: Zarys historii Polski, uzupełnił Jan Friedberg, wyd.X, Nakład Ge- berthnera i Wolffa, Warszawa, Kraków, Lublin, Wilno 1923 r.

19. Limanowski Bolesław: Studwudziestoletnia walka narodu polskiego o niepodległość, Nakład Krzyżanowskiego, Kraków 1916 r.

20. Losy Polaków w XIX i XX w., pod red.B. Grochulska i J. Skowronek, PAN, Warsza- wa 1987 r.

21. Nadleśnictwo Spychowo, Folder Reg. Dyr. Lasów Państwowych, Wyd. Forest, Olsz- tyn 2014 r.

22. Najpiękniejsze miejsca w Polsce, praca zbiorowa, wyd. Publicat SA , Poznań 2010 r.

23. Norwid Cyprian Kamil: Pisma wszystkie- 11 tomów, zebrał, tekst ustalił i uwagami krytycznymi opatrzył Juliusz W. Gomulicki, wyd. PIW, Warszawa 1971-1976.

24. Nowa Encyklopedia Powszechna, PWN, Warszawa, wydanie pierwsze 1995-1999 r.

25. Nowakiewicz Tomasz, Reszotarska-Nowakiewicz Aleksandra: Jezioro Nidajno koło Czaszkowa na Mazurach: niezwykłe miejsce kultu z okresu późnej starożytności; In- stytut Archeologii i Etnologii UW, PAN , Warszawa 2012.

26. Nowakowski Wojciech: Kultura bogaczewska na Pojezierzu Mazurskim od schyłku późnego okresu przedrzymskiego do starszej fazy późnego okresu wpływów rzymskich .PMA, Warszawa 2007 r.

27. Oracki Tadeusz: Polska w pieśni i poezji Mazurów i Warmiaków (antologia),Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1980 r.

28. Płoski Adam: Królewska huta szkła w Szklarni (dawniej: Adamsverdrus) funkcjonu- jąca na terenie Nadleśnictwa Spychowo, pow. szczycieński.

29. Polska, jej dzieje i kultura - od czasów najdawniejszych do chwili obecnej,(w zeszy- tach za prenumeratą – ocalało w rodzinnym zbiorze kilkaset stron), wydawnictwo Księgarni Trzaska, Everta i Michalskiego pod red. profesorów Uniwersytetu Jagiel- lońskiego, Lwowskiego i Poznańskiego, Warszawa, wydanie międzywojenne.

123 30. Słownik Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, red. Bronisław Chle- bowski, Filip Sulimierski i Wł. Walewski, Warszawa 1880-1890, Druk wieku, Nowy Świat 59 (PDF http://dir.edu.pl Słownik geograficzny).

31. Sokołowski August, prof. dr: Dzieje Polski Ilustrowane, Wiedeń 1904 r. reprint wyd. Kurpisz , Poznań 2001 r.

32. Sowiński Tomasz: Epizody z Prus czyli historie okołowojenne, wyd. Regionalista, Olsztyn 2009 r.

33. Stolarczyk Stanisław : Hobby Jana Pawła II, Oficyna Wydawnicza „ARAX”, Biały- stok 1991.

34. Szymański Paweł: Misy na nóżkach-nowoodkryty typ naczyń z kultury bogaczew- skiej ( materiały z konferencji, Białystok 21-23 września 2005 r.)

35. Wańkowicz Melchior: Na tropach Smętka, Wydawnictwo Literackie-Instytut Wy- dawniczy PAX, Warszawa 1958 r.

124 125 ks. Józef Wyzner,

ur. 25.V.1939 w Czarni, gm. Kadzidło, syn Faustyna i Honoraty z domu Bacławska. Szkoła podstawowa w Czarni. Matura w 1958 r. w LO w Białymstoku. Święcenia kapłańskie w Łomży w 1963 r. Wikariusz parafii Zalas, Kleczkowo, Szumowo, Tykocin, Łomża-katedra. Praca magisterska - KUL 1975 r.

Od 1982 – 2010 r. organizowanie nowej parafii i budowa kościoła, plebanii i domu katechetycznego w Łapach. W 1986 r. - kapelan Jego Świętobliwości Jana Pawła II; w 2006 - prałat honorowy Jego Świętobliwości Benedykta XVI. Od 2010 r. - emeryt.

Zaduma nad historią człowieka i świata to jego inspiracja do działania na rzecz służby człowiekowi.