S³upsk – Borowy M³yn | zima 2006/7 r. | Nr 6/2006 - 1/2007 (32/33) | ISSN 1642-025X | CENA 5 z³

9 grudzieñ 2006 r. Dziemiany/Dywan Uroczystoœæ upamiêtniaj¹ca Józefa Gierszewskiego w latach 1942-43 Komendanta Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski” g³osz¹ s³owa jednej z popularnych kolêd œpiewa- Od Redaktora nych przez nas, ¿e „...dzisiaj w Betlejem weso³a nowina,¯e Panna „A cze znosz te, broce m³ody, czysta, ¿e Panna czysta porodzi³a Syna.Chrystus Te pomorskie Rody? siê rodzi, nas oswobodzi,Anieli graj¹, króle wi- Tech Kaszubów, Kociewiaków taj¹!Pasterze œpiewaj¹, bydlêta klêkaj¹,Cuda, I tech Gochów, Borowiaków...” cuda og³aszaj¹ ...”. (Izydor Gulgowski) Wyczekuj¹c na pierwsz¹ gwiazdkê i na Gwiazdo- ra miejmy jednak œwiadomoœæ, ¿e Bo¿e Narodze- Wierzyæ, czy nie wierzyæ jest odwiecznym pytaniem... nie nie jest Ÿród³em taniej, „gwiazdkowej” – naiw- Ja ostatnio da³em siê nabraæ publicznym zapewnie- nej pociechy, ¿e odt¹d wszystko bêdzie lepsze. niom pana ministra Edukacji Narodowej Romana Gierty- Nadzieja towarzysz¹ca tym œwiêtom nie obiecuje cha. Da³bym sobie rêkê odci¹æ za to, ¿e jego d¹¿enie do nam ¿adnej ³atwizny, ³atwych sukcesów, czy od ju- wyrabiania w m³odzie¿y postaw patriotycznych jest dla tra – po œwiêtach - natychmiastowej obfitoœci i bez- niego problemem nade wszystko wa¿nym, ¿e dla reali- konfliktowej egzystencji. Ten Wigilijny dzieñ, rocz- zacji przedsiêwziêæ w zakresie znajdzie On czas i oka¿e nica urodzin Jezusa mówi nam o tym, ¿e warto ¿yæ. w tym wzglêdzie daleko id¹c¹ pomoc. Guzik prawda! Utwierdza w nas prawdziw¹ nadzieje z powodu na- Przez wiele dni stara³em siê ró¿nymi sposobami dotrzeæ rodzin Jezusa, Syna Bo¿ego, jako cz³owieka, który do niego ( elektronicznie, pisemnie, telefonicznie – ko- nie umiera daj¹c nam ludziom, tym samym œwia- ñczy³o siê na szczeblu sekretariatu, nawet nie dane mi dectwo pocz¹tku bez koñca... by³o uzyskaæ kontakt z p. Katarzyn¹ Dorosz, asystentka Dobrze, ¿e czas œwi¹t i okres koñcz¹cego pana ministra) i poprosiæ o uczestnictwo w inauguracji siê starego roku owocuje tak¿e chrzeœcijañskimi utworzonej przeze Fundacjê Naji Gochë dla m³odzie¿y, postawami pojednania, przebaczenia i chyba pierwszej w kraju edukacyjnej - „Leœnej Izby Pa- zadoœæuczynienia. triotyzmu i Tradycji im. Józefa Gierszewskiego Komen- Jest w dobrym zwyczaju przed jego koñcem danta TOW Gryf Pomorski” Sprawa by³a wielka, godna uporz¹dkowaæ wszystkie „zaleg³e” sprawy, np. uwagi Ministra Edukacji Narodowej czy chocia¿by sp³aciæ d³ugi, wype³niæ dane obietnice, zakoñczyæ w jego imieniu Pomorskiego Kuratora i Oœwiaty... No konflikty i zatargi. có¿ poradziliœmy sobie sami œwietnie ( tak¿e bez nawet Pamiêtajmy o tym, my wszyscy Obywatele nasze- najmniejszego zainteresowania ze strony dzisiejszych go grodu, zarówno Ci zwyczajni i niezwyczajni, któ- tuzów mojej zrzeszeniowej organizacji, do której rymi s¹ Ci z nas, co pe³ni¹ okreœlone funkcjê zawo- wst¹pi³em na pocz¹tku lat 70. XX w.) Niech obaj ci dowe, spo³eczne czy polityczne. Wszyscy podajmy *** oœwiatowi a tak¿e Zrzeszeniowi notable ¿a³uj¹ tego, co sobie rêce i z nadziej¹ na zgodê, która buduje, pomyœl- Zdaje siê, ¿e tak¿e do mnie osobiœcie jako wydawcy i sami mogli zyskaæ bêd¹c w dniu inauguracji tej Izby ny o jutrze o naszej pogodnej przysz³oœci, ale póki, co po- redaktora „Naji Gochë” ma zastosowanie pra- (9.12.06) wœród nas w Dziemianach i Dywañskim dziêkujmy za pokój, radoœæ, wzajemn¹ do siebie cierpli- wid³owoœæ zgodna z rytmem okreœlonym w Biblii, ¿e po Lesie... woœæ i m¹droœæ, któr¹ pozwoli³a doprowadziæ nas, siedmiu latach t³ustych – a potem na odwrót – przy- ***** nasze rodziny, nasze miasto na kolejny szczebel chodz¹ lata chude. Gdy do r¹k Pañstwa przychodzi ten W okresie Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia powsta³ rozwoju. numer (6/2006- 7 Zima), rozpoczyna siê 7 rok ukazywa- wspó³czeœnie w ich otoczeniu, ca³y obrz¹dek – dla wielu Poproœmy w tym Bo¿onarodzeniowym i Noworocz- nia siê g³ównie moim osobistym wysi³kiem tego regio- z nas najwa¿niejszy - zwi¹zany z Œwiêtym Miko³ajem nym nastroju Bo¿e Dzieciê nalnego magazynu. Mija ju¿ 6 lat mojego sporego osobi- i Gwiazdorem... postaciami, które w œwiadomoœci naro- „... Pob³ogos³aw ojczyznê mi³¹, stego wysi³ku zarówno materialnego, dowej s¹ ponad podzia³ami spo³ecznymi i politycznymi. W dobrych radach, dobrym bycie organizatorskiego i redakcyjnego na rzecz tej idei – mo- Wigilijny Gwiazdor jest bohaterem wypatrywanym Wspieraj jej si³ê sw¹ si³¹, jego, jak s¹dzi³em potrzebnego, wartego wsparcia kul- i oczekiwanym od najm³odszych po seniorów, od bied- Dom nasz i majêtnoœæ ca³¹ turowo – regionalnego pos³annictwa. Pracy, któr¹ wy- nych po bogatych, przez zwolenników Andrzeja Leppe- I wszystkie wioski z miastami. konuje kosztem wielu wyrzeczeñ ra, cz³onków formacji SLD i Demokraci, po ich zago- A S³owo cia³em siê sta³o....” St¹d dzisiaj, po raz ju¿ któryœ przychodzi czas refleksji rza³ych antagonistów z przewodniej si³y Braci K i i pytañ: wszech Polaków z Romanem Odnowicielem na prze- Niech ono mieszka z nami!!! - czy warto by³o w samopas, robiæ to pismo z góry dzie. Tym ostatnim w tej œwi¹tecznej chwili ani do godz¹c siê na to by byæ nara¿onym na drwi¹ce g³owy nie przechodzi myœl, ¿e ta postaæ dzisiaj jest nieja- ko wytworem i ziszczeniem proletariackiej idei równo- œci. Nadmiar wystêpuje ona w „czerwonych barwach”, £¹kie gm. Lipnica na Gochach - Wiejskie Mauzoleum Pamiêci OfiarIiIIWojny Œwiatowej - ¿o³nierzy oraz umêczonych w obozach i g³u³agach swego sztandarowego niejako odzienia. A¿ dziw bie- zag³ady, pochodz¹cychztejwsi.Nazdjêciach(zlewej)widokpomnikaprzed(rokbudowy1926)ipojego renowacji.Uroczystoœæjegoponowne- rze, ¿e nikt z „sprawiedliwych” nie wpad³ na pomys³ go „ods³oniêcia” odby³a siê 11.listopada 2006 r. Na str. 54 przedstawiamy fotoreporta¿ dot. tej wsi. poddania jej z tych powodów, lustracji. Dodatkowym powodem, który móg³by byæ w tej kwestii wykorzysta- ny, jako uzasadnienie to to, ¿e w okresie kszta³towania siê „w³adzy ludowej”, ówczesny Gwiazdor kolaboruj¹c z tamt¹ formacj¹, przechrzci³ siê na Dziadka Mroza. To nie jedyne dziwy tego cudownego dla nas wszystkich œwi¹tecznego okresu, o czym zreszt¹ m.in.

Nasze dziewczyny

Klaudia Pokrzywiñska

Œpiewaj¹ca uczennica klasy 3 Gimnazjum im. Kardy- na³a Stefana Wyszyñskiego w Dziemianach (fot. Jan Maziejuk).

2 Wy¿ej stawiane pytania czy warto by³o – puentuj¹c je Z kalendarza w szerszym kontekœcie odpo- wiadaj¹c na nie s³owami pio- „Zamek senek wykonywanych przez Zespó³ Toples i Agnieszkê Cz³uchowski” Chyliñsk¹. Zawarte w nich przes³ania s¹ adekwatne do mego osobistego stanu du- cha i cia³a w tym wzglêdzie. „Czy warto by³o kochaæ tak, czy watro by³o oddaæ ser- ce, czasami gorzki bywa smak, mi³oœci która wi¹¿e rêce ” (Toples)

„Czy warto by³o szaleæ tak ...przez ca³e ¿ycie czy warto by³o spalaæ siê...jak ja? Czy warto by³o kochaæ tak- a¿ do bólu? Czy mogê odejœæ sobie Lancknechci niemieccy XVI w. ju¿? W latach ostatniej wojny Polski z Zakonem krzy¿ackim (Agnieszka Chyliñska) (l519- 1521) armia zaciê¿na Zakonu pod dowództwem Wolfa von Schonenburga liczy³a ok. 1900 konnych, 8OOO piechoty, Niech kwintesencj¹ odpo- 3OO wozów, 21 dzia³. W koñcu paŸdziernika 152O r. dotar³a wiedzi na to, co do tej pory do Cz³uchowa, ale nie podjê³a próby zdobycia cz³uchowskiej zrobi³em i byæ mo¿e jeszcze warowni, dobrze przygotowanej do obrony przez starostê w przysz³oœci zrobiê bêd¹ cz³uchowskiego Rafa³a Leszczyñskiego. Na jego polecenie s³owa jednej z piosenek wszystkie zabudowania wokó³ zamku spalono . Skaldów: · Najemnicy udali siê pod Chojnice, które skapitulowa³y bez „Co by³o, to by³o, co mo¿e walki. byæ - jest A bêdzie to co bê- dzie Lecz zawsze to mi³o, ¿e nie brak nam miejsc Do któ- rych wracamy pamiêci¹ Goni- my za szczêœciem, siêgamy do gwiazd Na gwa³t œwiat chcemy zmieniaæ Lecz to naj- wa¿niejsze, co ¿yje gdzieœ w nas Panowie, szanujmy wspomnienia Szanujmy uœmieszki, komentarze, gesty pukania siê na mój widok wspomnienia, smakujmy ich w czo³o treœæ Nauczmy siê je ceniæ Szanujmy wspomnienia, bo - czy warto by³o byæ w tym wzglêdzie kaszubskim warto coœ mieæ Gdy zbli¿y siê nasz count desiere Don Kichotem, godz¹c siê na lekcewa¿enie ze strony (Skaldowie) tych, którzy winni s¹ wsparcia dla realizacji takiej Kap³an krzy¿acki dzia³alnoœci. Wszystkim, co okazali mi w mojej pracy na rzecz Ma- W czasach krzy¿ackich zamek w Cz³uchowie by³ nie tylko Nie w tym rzecz abym tu w tym miejscu coœ „tam wy- gazynu NGswoj¹ przyjaŸñ i pomoc a tak¿e tym, co nie warowni¹, ale te¿ klasztorem – siedzib¹ konwentu. Zgodnie z pomina³”, ale osobiœcie jest mi po prostu przykro, ¿e chcieli okazaæ przys³owiowej odrobiny ¿yczliwoœci - regu³¹ zakonu konwent sk³ada³ siê z komtura, dwunastu bra- moje bezinteresowne zaanga¿owanemu na rzecz Regio- K³aniam siê – widaæ to na zdjêciu- piêknie, ci – rycerzy, szeœciu braci – kap³anów i niesprecyzowanej licz- nu, nie znalaz³o nale¿nego mu wsparcia i ustawowej po- z serca ¿ycz¹c Wszystkiego Dobrego. by sariantów, czyli cz³onków zakonu., którzy nie sk³adali œlu- mocy ze strony Sejmiku i Pomorskiego Urzêdu Mar- A po kaszëbsku na konc gôdom Waji bów wieczystych, a jedynie œluby czasowe obejmuj¹ce okres, sza³kowskiego oraz od lokalnych samorz¹dów, czy „Wieldzi Bóg zap³ac za wszëdko”! na który zaci¹gali siê pod chor¹giew Zakonu. tak¿e ze strony statutowych w³adz Zrzeszenia Kaszub- sko – Pomorskiego, instytucji, które(itumi,jako wielo- Zbigniew [email protected] letniemu cz³onkowi tej organizacji, któr¹ wspó³two- rzy³em, zaanga¿owanemu na rzecz realizacji idei tego Ps.: Wszystkich, którym zale¿y na utrzymaniu tego na- Ruchu – jest mi niezmiernie, po ludzku przykro za igno- szego regionalnego czasopisma i mog¹ mi pomóc w rowanie zarówno mojej pracy jak i miê osobiœcie) przez jego wydawaniu, bezpoœrednio b¹dŸ poprzez znalezie- te wszystkie lata wspiera³em w realizacji ich zadañ na nie na jego rzecz Mecenasów i Dobroczyñców, gor¹co rzecz promocji i rozwoju kulturalnego oraz spo³eczno – proszê o pomoc, zw³aszcza finansow¹. historycznego lokalnych œrodowisk. Orêdujcie za nami wœród wybranych przez Was Sa- Pomimo tego instytucjonalnego lekcewa¿enia z po- morz¹dowców, aby za ich przyczyn¹ Rady naszych wodzeniem trwa³em, a to dziêki pomocy skupionych Gmin i Miast na Zaborach, Borach GochachiwnaZiemi wokó³ miê w realizacjê tej idei Przyjació³ – autorów te- S³upskiej mia³y w tym wzglêdzie „serce i gest” dla pro- kstów, czy licznych indywidualnych mecenasów i oko- mocji, utrwalania tradycji i wychowania naszej m³odzie- licznoœciowych Sponsorów. Wszystkim im z ca³ego ser- ¿y tj. do tych dzia³añ, jakie NG propaguj¹ w swym ca dziêkujê. Dziêkujê tak¿e za pomoc, jakiej na ile spo³ecznym - kulturotwórczym dzia³aniu. Konrad Wallenrod ustawowo mog³o, udziela³o mi Ministerstwo Kultury i Czasopismo chcia³bym- o ile podo³am , bo si³y i zdro- By³ on komturem cz³uchowskim w latach 1377 – 1382, po Dziedzictwa Narodowego. Z kolei z ca³ego serca dziê- wie ju¿ nie to - wydawaæ w innym czasookresie jego uka- 1382 r. nale¿a³ do grona najwy¿szych dostojników Zakonu. kujê mojej ¿onie Alicji Talewskiej, która obok rozlicz- zywania siê, mianowicie w cyklu kwartalnym (wiosna, Pocz¹tkowo by³ wielkim marsza³kiem, a w 1388 r. zosta³ wy- nych obowi¹zków s³u¿bowych i domowych, pe³ni od- lato, jesieñ, zima). brany wielkim mistrzem Zakonu Krzy¿ackiego. 5 grudnia powiedzialnie spo³eczn¹ funkcjê – prezydenta Jednoczeœnie pragnê uprzejmie przypomnieæ, ¿e mo- 1390 roku na zamku w Cz³uchowie prowadzi³ negocjacje z Fundacji „Naji Gochë”. Wspieraj¹c miê w moich ¿na tak¿e pomóc naszej Fundacji, NG, która jest organi- ksi¹¿êtami zachodniopomorskimi – Bogus³awem VIII i War- dzia³aniach. zacj¹ po¿ytku publicznego, przekazuj¹c na jej rzecz 1% cis³awem VII w sprawie zatargów granicznych. Jest g³ównym To chocia¿by dla tych wy¿ej wymienionych powod- od podatku od swego rocznego dochodu. Zachêæcie do bohaterem powieœci poetyckiej Adama Mickiewicza „Konrad ów, a przede wszystkim dla licznego grona naszych Cz- tego swych Przyjació³ S¹siadów i cz³onków Rodziny. Wallenrod. Powieœæ historyczna z dziejów litewskich i pru- ytelników warto by³o wydaæ tych 33 numerów naszego Przypominam nasze konto: skich” magazynu!!! Fundacja „Naji Gochë” * To dla nich warto by³o wraz z Zespo³em Przyjació³ Bank Pocztowy O/Szczecin76 132018303173 2756 Z kalendarza 2006 r. „Zamek Cz³uchowski „. Wydawca, tworzyæ przez te ponad 6 lat „Naji Gochë”, pismo, które 2000 0001z dopiskiem:wp³ata na rzecz Organizacji Miejski Dom Kultury w Cz³uchowie. Tekst i dobór rycin, ilustra- w 2/3 swego nak³adu by³o rozprowadzane bezp³atnie Po¿ytku Publicznego. cji – Wiktor Zybaj³o. Zdjêcia Sylwia Stachowicz – Miastkow- wœród spo³eczeñstwa nie tylko Kaszub. Z góry piêknie dziêkujê ska. Sk³ad i opracowanie graficzne Krystian Miastkowski. /tz/

3 Ksi¹¿êta S³upscy - Gryfici

Bogus³aw VIII Krótko jednak trwa³a przyjaŸñ Krzy¿aków z ksi¹¿êta- grzywien wyp³acano mu w œwiêto Bo¿ego Narodzenia, (1364-1418) mi Pomorza, gdy¿ po roku Gryfici przeszli na stronê a resztê w dzieñ œw. Jerzego Mêczennika. By³ synem Bo- króla polskiego. Sta³o siê to dziêki zabiegom dyploma- Barnim V w 1396 r. poœlubi³ Jadwigê, ksiê¿niczkê li- gus³awa V i Adelajdy tycznym W³adys³awa Jagie³³y W wyniku, czego w 1388 tewsk¹ z rodu Giedyminowiczów herbu Pogoñ Litew- Brunszwickiej , m³od- roku Warcis³aw VII zawar³ tajne porozumienie z królem ska. By³a córk¹ Towtiwi³a Konrada i Julianny . Prze¿y³a szym bratem War- polskim. Na mocy tego traktatu z³o¿y³ on w imieniu ona swego mê¿a i zmar³a prawdopodobnie przy koñcu cis³awa VII (zm. 1395) w³asnym i swych braci: Bogus³awa VIII i Barnima V - 1405 roku. i przyrodnim Kazimie- 2.11.1390 r. Pyzdrach ho³d lenny królowi W³adys³awo- Ksi¹¿ê Barmin V zmar³ nag³¹ œmierci¹ pod koniec rza IV(1345 -1377). wi Jagielle, zobowi¹zuj¹c siê do s³u¿by u niego z od- 1402 r. lub na pocz¹tku 1403 r.. Jego posiad³oœci odzie- Urodzi³ siê w 1364 r. dzia³em licz¹cym 100 rycerzy oraz do nie zezwalania na dziczy³ Bogus³aw VIII. Z chwil¹ dojœcia do przemarsz przez swe tereny posi³ków zd¹¿aj¹cych z Za- pe³noletnoœci obj¹³ wraz z Warcis³awem VII we w³ada- chodu do Krzy¿aków. Warcis³aw VII otrzyma³ w zamian Bogus³aw IX nie dzielnicê stargardzk¹. w lenno Nak³o oraz obietnice o przyznaniu mu Bydgosz- (1407 - 1446) W 1385 r. zosta³ wybrany biskupem kamieñskim. W czy. Ho³d lenny Warcis³awa wobec Polski mia³ tak¿e By³ on synem Bo- 1395 roku po œmierci Warcis³awa VII porzuci³ stan du- pod³o¿e spo³eczno - gospodarcze. Król Polski nada³ sze- gus³awa VIII i Zofii chowny, i zrezygnowa³ z biskupstwa obejmuj¹c rz¹dy w rokie przywileje handlowe kupcom miast Pomorza Za- Holsztyñskiej. Urodzi³ Ksiêstwie S³upskim. chodniego. Ksi¹¿êta pomorscy udzielili podobnych siê w 1407 r. Od wcze- Bêd¹c jeszcze biskupem wykupi³ czeœæ dóbr na- uprawnieñ kupcom polskim snych lat wychowywa³ le¿¹cych do kapitu³y biskupstwa. Sta³o siê to póŸniej Na rozkaz Warcis³awa VII zosta³ aresztowany na Po- siê na dworze swego przedmiotem sporów z nowym biskupem w Kamieniu, morzu w 1388 roku ksi¹¿ê nadreñski, Wilhelm z Geldrii. stryja, króla Danii - Ery- Janem Boækiem, wspieranym przez Krzy¿aków. Papie¿ On i jego dru¿yna rycerska zostali wziêci do niewoli w ka I (ksi¹¿ê Pomorza). na proœbê biskupa kamieñskiego zgodzi³ siê na przejœ- okolicy S³awna. Na s³upski tron wstêpu- cie tego biskupstwa pod zwierzchnoœæ krzy¿ack¹. Bo- W 1388 roku Warcis³aw VII wys³a³ swego syna Eryka je po œmierci swego gus³aw VIII i inni ksi¹¿êta nie honorowali tej decyzji, co na dwór królowej Ma³gorzaty do Danii. W latach 1389 - ojca w 1418 roku. Jednak w jego imieniu ksiêstwem sta³o siê powodem, ¿e na³o¿ona zosta³a na niego 1396 Eryk, póŸniej zwany Pomorski, zostaje kolejno kr- rz¹dzi, jako regentka jego matka. kl¹twa papieska. ólem Norwegii (1389), Danii (1392) i Szwecji (1396) W tym czasie ksiêstwo znajdowa³o siê w ci¹g³ym kon- Krzy¿acy ofiarowali mu pokaŸn¹ sumê pieniêdzy i w 15.08.1389 Warcis³aw VII przyrzek³ swemu bratu Bo- flikcie z Zakonem Krzy¿ackim. Ksi¹¿ê w trwaj¹cym ten sposób spowodowali jego zgodê na udzielenie im gus³awowi VIII w Dar³owie, ¿e wszystkie ziemie zdoby- wówczas sporze miêdzy Polsk¹ a pañstwem krzy¿ackim pomocy w konflikcie z Polsk¹. Jednak w 1390 roku Bo- te poza granicami kraju zostan¹ równo rozdzielone miê- stawa³ po stronie Polski. gus³aw VIII przeszed³ na stronê Polski. W 1392 r. dzier¿- dzy nich W 1432 roku odmówi³ Krzy¿akom prawa przejœcia awi³ Bydgoszcz, a w 1395 zosta³ sprzymierzeñcem Oko³o roku 1392 ksi¹¿ê Warcis³aw VII rozpocz¹³ w przez swoje ziemie w poœcigu za husytami. W³adys³awa Jagie³³y. W 1403 roku zosta³ jego dworzani- S³upsku budowê swojej siedziby w obrêbie murów miej- W 1433 r. poœlubi³ w Poznaniu (dosta³ siê tam w prze- nem, zobowi¹zuj¹c siê wspieraæ go zbrojnie w sile 100 skich w pobli¿u wie¿y bramnej M³yñskiej. Pierwotny braniu mnicha) ksiê¿niczkê Mariê, córkê ksiêcia mazo- rycerzy przeciwko Krzy¿akom. Próbowa³ wówczas, nie- uk³ad przestrzenny tego zamku nie jest znany, mo¿na wieckiego, Siemowita IV (siostrzenicê Jagie³³y). Z ma³¿e- stety bezskutecznie, skierowaæ polski handel ba³tycki, przypuszczaæ, ¿e ju¿ wtedy by³ dwucz³onowy. ñstwa tego urodzi³a siê Zofia póŸniejsza ¿ona ksiêcia przez nale¿¹cy do niego port w Dar³owie. W czasie sprawowania swej w³adzy Warcis³aw VII Eryka II Pomorskiego. W 1409 roku ponownie sprzymierzy³ siê z Krzy¿aka- odby³ podró¿ do Palestyny. W tym te¿ roku uderzy³ na Krzy¿aków zdobywaj¹c mi, by kolejny raz porzuciæ ich w 1410 roku. Jego od- Zmar³ nagle (zosta³ prawdopodobnie zamordowany) Wa³cz i Drahim, jednak w nastêpnym roku (1434) podpi- dzia³, wojsk ksiêstwa s³upskiego, bra³ udzia³ po stronie w 1395 r. sa³ z nimi pokój oddaj¹c im zdobyte przez siebie grody. polsko – litewskiej w bitwie pod Grunwaldem. Przy³¹czy³ siê tak¿e do polsko-czeskiej wyprawy prze- 29 sierpnia 1410 r. pod Malborkiem, ks. Bogus³aw Barnim V ciw Krzy¿akom. Przyczyni³ siê do zdobycia w tej wypra- VIII z³o¿y³ królowi W³adys³awowi Jagielle ho³d lenny, (1395-1403) wie: Choszczna, Dobiegniewa, Strzelec, Myœliborza i in- przyrzekaj¹c byæ wiernym Polsce. Otrzyma³ w zamian w By³ on najm³odszym nych miast. w³adanie: Bytów Lêbork, Cz³uchów, Debrzno, Czarne, synem Bogus³awa V By³ tak¿e sojusznikiem króla Danii Eryka I w walce z Bia³y Bór i Œwidwin. (1318 – 1373) i Adelaj- miastami hanzeatyckimi. W latach 1434 – 1436 wiód³ By³ on ¿onaty z Zofi¹ Holsztyñsk¹. Ich 11 letni syn - Bo- dy Brunœwickiej, która spór z biskupem kamieñskim, czego fina³em by³o skaza- gus³aw IX (1407- 1446) obejmuje po œmierci ojca rz¹dy by³a jego drug¹ z kolei nie go na cesarsk¹ banicjê. Niemniej ju¿ w 1443 – 1435 w ksiêstwie, lecz z uwagi na wiek, jego matka sprawuje ¿on¹. Z tego ma³¿e- walczy³ po stronie biskupa, przeciwko Ko³obrzegowi. W za niego rz¹dy regencyjne. ñstwa po za Barnimem 1436 r. biskup kamieñski zdj¹³ z niego kl¹twê, jak¹ Zmar³ w 1418 r. i pochowany zosta³ w Dar³owie. urodzili siê tak¿e póŸn- ci¹¿y³a na nim jeszcze z czasów panowania ojca. W tym iejszy ksi¹¿ê War- te¿ roku Eryk I wszcz¹³ starania o przekazanie mu koro- Warcis³aw VII cis³aw VII (zmar³ w ny trzech królestw skandynawskich. Jednak stany tych (1362/5 - 1394/5) 1395 r.) i ksi¹¿ê Bogus³aw VIII (1364-1418 ). królestw nie wyrazi³y na to zgody. Syn Bogus³awa V Przyrodnim rodzeñstwem Barnima byli,(ze zwi¹zku W 1434 r. zawarty zosta³ w Brzeœciu Kujawskim po- (1318-1373) i El¿bieta Bogus³awa V z El¿biet¹ /1326- 1361/ córk¹ Kazimierza kój miêdzy Zakonem Krzy¿ackim a królem Polski. Trak- córki Aldony – Anny i Wielkiego ) urodzona w 1347 r. El¿bieta, przysz³a cesa- tat ten, co prawda nie dawa³ Polsce korzyœci terytorial- Kazimierza Wielkiego, rzowa, ¿ona Karola IV oraz ksi¹¿ê Kazimierz nych, ale zmusi³ Krzy¿aków do rezygnacji z zamiaru która w roku 1343 po- IV(1351-1377), zwany KaŸkiem S³upskim. rozbicia unii polsko-litewskiej. W zawartym pokoju œlubi³a na zamku po- Barnim V urodzi³ siê w 1369 r. Wraz z swoim bratem ksi¹¿ê Bogus³aw IX wystêpowa³, jako sojusznik Polski. znañskim ksiêcia Bo- Bogus³awem VIII w³ada³ Ziemi¹ Stargardzk¹. Starszy Ksi¹¿ê Bogus³aw IX zmar³ po d³ugiej chorobie w 1446 gus³awa. Z tego ich brat, Warcis³aw VII rz¹dzi³ wówczas Ksiêstwem r. Pochowany zosta³ w klasztorze w Œwi¹tkach. Po jego zwi¹zku przysz³o na S³upskim. œmierci rz¹dy w Ksiêstwie S³upskim obj¹³ wygnany ze œwiat troje dzieci: ksi¹¿ê s³upsko-wo³ogoski Kazimierz W 1387 r. Bogus³aw V wraz z braæmi: Barnimem IV Skandynawii król Eryk I. IV, zwany te¿ KaŸkiem (ok. 1345-1377), ksi¹¿ê War- (1325-1365) i Warcis³awem V (1326 -1390) zawarli po- Opracowa³: Zbigniew Talewski cis³aw VII (? -przed 1395) i El¿bieta, póŸniejsza ¿ona ce- rozumienie dotycz¹ce objêcia godnoœci biskupiej w Ka- [email protected] sarza Karola IV. mieniu przez Bogus³awa VIII. (syna Bogus³awa V). Foto: Cezary Grabski Data urodzenia ksiêcia nie jest znana. Po œmierci ojca W 1402 r., w kilka lat po œmierci Warcis³awa VII, (1374 r.) obj¹³ on rz¹dy w czêœci Ksiêstwa Wo³ogoskie- dosz³o do ponownego podzia³u Ksiêstwa S³upskiego w go, tj. w Ksiêstwie S³upskim. Po dojœciu do pe³noletno- ten sposób, ¿e Barnim V otrzyma³ okrêg s³upski, s³awnie- œci brata Kazimierza IV (Kazko S³upski) odda³ mu okrêg ñski, dar³owski i szczecinecki, zaœ Bogus³aw VIII okrêg s³upski. A po jego œmierci uwa¿a³ siê za jego spadkobier- woliñski, kamieñski, gryficki, stargardzki, trzebiatow- cê i wszcz¹³ starania u króla polskiego Ludwika Wêgier- ski i bia³ogardzki. skiego o ziemie, jakie Kazko otrzyma³ w lenno. Król nie Ksi¹¿ê BarnimV7maja1401 r. wst¹pi³ w Ino- uwzglêdni³ jego ¿¹dañ i ziemie te wróci³y do Korony. Z wroc³awiu podporz¹dkowa³ siê i podj¹³ s³u¿bê królowi tej przyczyny Warcis³aw VII ze swymi przyrodnimi bra- polskiemu W³adys³awowi Jagielle. Za co otrzymywa³ æmi, nawi¹za³ kontakty z Krzy¿akami. rocznie 400 grzywien groszy polskich, z tym ¿e 200

4 Wies³aw Janusz Mikulski Kalendarium (cd) Z cyklu „Blask duszy” I nie wiemy za ile minut Wypisy z dziejów zaprosz¹ nas do raju nie wiemy ile deszczu Pomorza jeszcze wsi¹knie w ziemiê nie wiemy ile jeszcze bêdzie 1533 r. W Szczecinie powsta³a pierwsza drukarnia, honorowym obywatelem Ko³obrzegu za sylwestrowych balów ... poczym tzw. Pedagogium Ksi¹¿êce. piêcioaktowy dramat „Colberg” o obronie 1534 r. - Po sejmie w Trzebiatowie Ksiêstwo miasta. II Pomorskie przyjmuje religiê protestanck¹. W latach II wojny œwiatowej, na u¿ytek propa- Jednym z g³ównych ojców reformacji gandy hitlerowskiej, powstaje monumentalny film o œnieg prószy po twarzy Pomorza by³ Johann Bugenhagen autor obronie Ko³obrzegu. wiatr go niesie kroniki „Pomerania” Wiek XIX to czas industrializacji. wszêdzie ... 1560r. Ko³obrzeg pomaga³ Rydze w wojnie 1835 r. – zawi¹zuje siê Komitet Budowy Kolei przeciwko Rosji Berliñsko-Szczeciñskiej, która rusza w * 1570r. W Szczecinie odby³ siê kongres koñcz¹cy 1843 r. drogi mego dzieciñstwa wojnê pó³nocn¹. 1848 r. zaczyna dzia³aæ gazownia na Pomorzanach zarós³ czas 1851 r. na Grabowie, rozpoczyna dzia³alnoœæ widzê ju¿ tylko Pocz¹tek XVI wieku - to okres renesansu. stocznia Vulcan. mglisty krajobraz Na Pomorzu powstaje tzw. Opona ksiêcia 1857 r. wybucha pierwszy strajk stoczniowców. de Croya, gobelin ten pokazuje rody Na ten okres przypada równie¿ i czasem s³oñce przeœwituj¹ce ksi¹¿êce Pomorza i Saksonii. Z kolei Daniel Twórczoœæ kompozytorska Carla Loewego i z wysoka ... Cramer napisa³ „Wielka kronikê Koœcio³a malarstwo Caspara Davida Friedricha. Pomorskiego”. Podjêto równie¿ Powstaje Towarzystwa Historii Pomorskiej * przebudowê zamku ksi¹¿êcego w i Staro¿ytnoœci. na murach ciszy Szczecinie. Wielu dzia³aniom kulturalnym Powstaj¹ samodzielne teatry w Szczecinie i wypisaliœmy imiona mecenasuje ksi¹¿ê Filip II (1573-1618) w Ko³obrzegu. wyblak³e wœród upa³u 1623 r. W Szczecinie ukazuje siê pierwsza gazeta: Z inspiracji burmistrza Hermana Hakena , który wczeœniej by³ burmistrzem „Zeitung über Leipzig und Berlin”. na drzwiach ogrodów Ko³obrzegu buduje siê nowoczesny 1630r. – pocz¹tek wojny 30 letniej. Szwedzi wypisaliœmy tabliczki Szczecin. Burzone s¹ forty, powstaj¹, nowe zajmuj¹ Szczecin. z napisem: Z³y pies 1637 r. Bezpotomnie umiera ksi¹¿ê Bogus³aw XIV dzielnice i dzisiejsze Waty Chrobrego (1580-1637) ostatni w³adca Pomorza z 1879 r. ruszaj¹ w Szczecinie tramwaje konne, na murach zimnych od nocy rodu Gryfitów. 1912 r. przemys³owiec Herman Borowski zak³ada zostawiliœmy œlady 1648 r. – Zawarto tzw. Pokój Westfalski na pierwsze w Ko³obrzegu kino. pijackich euforii ... którego mocy nast¹pi³ rozbiór pañstwa – ksiêstwa pomorskiego. Szczecin i ziemie Pomorze * na zachód od Odry (tzw. Pomorze w czasach panowania niemieckiego niebo rozrzuci³aœ Przednie) otrzymuje Szwecja. Z kolei 1914 – 1918 r. ( I wojna œwiatowa) poœród zielonych ga³¹zek ziemie na wschód od Odry (tzw. Pomorze Wojna ta ominê³a Pomorze, choæ w srebrna gwiazda z wysoka Tylne) ³¹cznie z ziemiami ksiêstwa walkach na jej frontach poleg³o bardzo wskazuje na ¿³óbek s³upskiego ( z S³upskiem, Lêborkiem i wielu Pomorzan i Polaków s³u¿¹cych w z Malutkim Jezusem Bytowem) otrzymuje Brandenburgia armii pruskiej. 1655 r. Powstaje w Ko³obrzegu tzw. Akademia 1919-1920 r. Niemcy w tym Pomorze - zaw³aszcza bajecznie bajeczna Rycerska, potem przemianowana w Szko³ê Szczecin - ogarniête by³o rewolucyjnymi rozmywa szaroœæ Kadetów - ( podobn¹ szko³ê powo³a³ wyst¹pieniami socjalistów, naszych dni 1.06.1769 r. król pruski Fryderyk II przygotowuj¹cych m.in. nawet wyprawê na (1712-1786) w S³upsku.) Polskê. * 1656 r. W Ko³obrzegu powsta³a stocznia wojenna. 1922 r. Na pla¿ach nadba³tyckich zniesiono Ojczyzna moja – wci¹¿ rozrywane podzia³ na sektory ¿eñskie: wszyscy odt¹d sukno 1720r. Prusy za 2 min talarów kupi³y od Szwedów mogli siê k¹paæ razem. w aureoli hase³ Szczecin. 1926 r. (15.08.) W Stolpie (S³upsku) wizytê sk³ada s³ów s³ów ówczesny Prezydent Rzeszy, marsza³ek P Ojczyzna moja chora alkoholem Pomorze w czasie panowania pruskiego von Hindenburg. 1933 r. przy powszechnym entuzjazmie nikotyn¹ ba³aganem ba³aganem ba³aganem 1720-1939 to okres prusko-niemiecki dzisiejszego ówczesnych mieszkañców prowincji pomorskiej, do w³adzy doszed³ Hitler Pomorza Zachodniego i S³upskiego Ojczyzna moja p³omienna w s³owa 1724 r. G. Wallrve buduje szczeciñsk¹ twierdzê, 1933(05.03.) W Niemczech odbywaj¹ siê wybory do Reichstagu. Zwyciê¿a w nich – tak¿e na wybuchaj¹ce jak ogieñ 1729-1732 powstaj¹ pierwsze wodoci¹gi jak ogieñ publiczne, Pomorzu w tym Stolpie (S³upsku) NSDAP Adolfa Hitlera 1745 r. pojawiaj¹ siê w Ko³obrzegu pierwsze * 1943 r. nast¹pi³ pierwszy dywanowy nalot na ziemniaki. czas – zawieja œnie¿na Szczecin. 1802 r. król Fryderyk Wilhelm III podejmuje deszcz decyzjê o budowie zak³adu k¹pieli 1939 – 1945 r. Na Pomorzu dzia³ali nieliczni, morskich w Ko³obrzegu. otwarci przeciwnicy Hitlera. Jednym z nogi nogi spiesz¹ 1806 r. Szczecin zajmuj¹ wojska najaktywniejszych pomorskich czas up³ywa Napoleona, przeciwników hitleryzmu by³ ewangelicki pastor Dietrich Bonhoeffer i ksiê¿a 1807 r. (luty) zaczyna siê oblê¿enie Ko³obrzegu. noc rozœcie³a ³o¿e katoliccy z koœcio³a œw. Jana Chrzciciela w Bohaterowie obrony: Joachim Nettelbeck, snu Szczecinie. Ferdynand Baptysta von Schill i August Neithard von Gneisenau przechodz¹ do zamykam oczy na czas historii. na deszcz... Opracowa³: 1890r. pisarz Paul Heyse, niemiecki ¯yd, Zbigniew Talewski póŸniejszy laureat Nagrody Nobla, zostanie [email protected]

5 Benedykt Reszka Rumia Z dzia³alnoœci TOW Gryf Pomorski w Borowym M³ynie na Gochach Cichy bohater - Jan Skiba (cz.III)

Na terenie Borowego M³yna równie¿ istnia³a Sek- Odt¹d przez trzy dni trwa³y zaciête walki na polach dwa miesi¹ce póŸniej z udzia³em wielkiej rzeszy wier- cja Kobiet TOW „Gryf Pomorski” co nale¿a³o do rzad- Upi³ki i Katarzynek. Wczesnym rankiem 2 marca 1945 nych zosta³a uroczyœcie pochowana przez ks. Sylwestra koœci. Swoj¹ dzia³alnoœæ rozpoczê³a w 1943 roku, prze³amano niemieck¹ liniê obrony. Felchnera z Borzyszków na miejscowym cmentarzu. jednak najbardziej prê¿na by³a w latach 1944-45, Rosjanie, gdy wkroczyli do Upi³ki i Borowego M³yna, Nikomu z mê¿czyzn nie darowano. Kilka dni póŸniej kiedy pieczê nad ni¹ obj¹³ Alojzy Bruski - komendant obie wsie by³y wyludnione. aresztowano Jana Skibê seniora, Alfonsa Bruskiego TOW na powiat bytowski, miastecki i cz³uchowski, Ka¿dy szuka³ miejsca na odludziu, na wybudowa- oraz Jana Bobkowskiego. - organizatora oddzia³u party- Jej siedzib¹ by³o zabudowanie Jana Skiby pod niach i domach leœnych. Chcia³ unikn¹æ spotkania z zanckiego w Chlebowie. Pracowa³ on wœród Rosjan i Pr¹dzon¹. pierwszymi najbardziej agresywnymi sowieckimi ¿o³da- ten jêzyk mia³ doœæ dobrze opanowany, dziêki temu W jej sk³ad wchodzi³y: kami - gwa³cicielami i mordercami, ludŸmi bez zasad uda³o mu siê unikn¹æ deportacji na wschód. Odzyska³ 1. Skiba Maria ps. „S³owik” – komendant moralnych. Okreœlano ich mianem „antychrystów”. wolnoœæ! Miesi¹c póŸniej zosta³ pierwszym nauczycie- 2. Skiba Leokadia „Kuku³ka” Wœród ówczesnych Kaszubów to pojêcie budzi³o zgro- lem i kierownikiem szko³y w Borowym M³ynie. 3. Skiba Jadwiga „Kalina” z mê¿a Bruska zê, odnosi³o siê. do czegoœ lub kogoœ w najgorszym, Tymczasem Jan Skiba i Alfons Bruski przebywaj¹ w 4. Rudnik Helena znaczeniu. areszcie w Borowym M³ynie w domu przy obecnej ulicy 5. Fryda Anna – Felska W obawie o los dziewcz¹t z rodziny Skibów ich brat Jana Paw³a II 16. Przes³uchiwano ich przez dwie noce i 6. Fryda Jadwiga - Pr¹dziñska Jan i Alfons Bruski postanowili je przeprowadziæ do bez- do niczego siê nie przyznali. Oprawcom chodzi³o o przy- O zakresie dzia³ania tej sekcji w swoim zeznaniu pi- piecznego schronu partyzanckiego do Frydów oddalone- znanie siê do dzia³alnoœci konspiracyjnej, Pan Bruski, z sze p.Alfons Fryda. Dodam, ¿e z wielk¹ gorliwoœci¹ go od ich zabudowania o kilkaset metrów. Doszli do nas³uchu radiowego wiedzia³ o poczynaniach sowietów opiekowa³y siê „Gryfowcam” - dostarcza³y artyku³y domu Binków, bêd¹c prawie u celu. I wtedy, jak podaje w stosunku do patriotów walcz¹cych o woln¹ Polskê. W ¿ywnoœciowe do schronów, czyst¹ bieliznê, œrodki opa- Jan Skiba naoczny œwiadek zostali zaatakowani przez trzecim dniu nie wytrzyma³ nerwowo i wobec trunkowe, udziela³y pierwszej pomocy, by³y ³¹czniczka- rosyjsk¹ „szpicê” - czo³ówkê, trzech rozbestwionych przes³uchuj¹cego go oficera NKWD post¹pi³ niczym Rej- mi oraz wykonywa³y szereg innych czynnoœci np. prze- ¿o³nierzy. Chcieli je gwa³ciæ. Wywi¹za³ siê bój w obronie tan. Rozdar³ koszulê i donoœnie zawo³a³! „Jak chcesz za- wo¿enie akumulatora do ³adowania, zabezpieczanie ich godnoœci. Dosz³o do walki wrêcz, m³odzi mê¿czyŸni bijaj Polaka”, ów oficer nie spodziewa³ siê takiej reak- terenu, zbieranie informacji. G³ównie ich pozyskiwa- odparli atak, równie¿ dziewczyny dzielnie siê broni³y. cji, zdêbia³, by³ bez s³ów i zdezorientowany. Tymczasem niem zajmowa³a siê Helena Rudnikowa, jako w³aœci- Wœród nich znajdowa³a siê Maria Skiba komendantka Bruski spokojnie wsta³ i wyszed³ na ulice. Swoje kroki cielka karczmy mia³a mo¿liwoœæ pods³uchiwania rozm- Sekcji Kobiet TOW ps. „S³owik”, jej siostra Anastazja skierowa³ w stronê domu. Szed³ powoli, nie odwracaj¹c ów niemieckich urzêdników i policjantów. oraz Leokadia ps. „Kuku³ka”. Rosjanie jednak u¿yli bro- siê. Do zakrêtu za koœcio³em ewangelickim pozosta³o Dzieñ „wyzwolenia” dla tych m³odych i odwa¿nych ni. Do Marysi bêd¹cej ju¿ w korytarzu oddano celny mu ze 200m Czeka³ na strza³ w plecy, ale tego nie uczy- dziewcz¹t sta³ siê przekleñstwem o czym napiszê na strza³ w g³owê. Zginê³a na miejscu. Leokadia zosta³a ró- ni³ przes³uchuj¹cy go oficer. Powoli zbli¿a³ siê do koñcu. wnie¿ ranna w g³owê, straci³a przytomnoœæ. Pocisk zbawczego miejsca, gdy œwierki zas³oni³y go, obejrza³ Godna uwagi jest akcja rozbrojenia niemieckiego po- odbi³ siê od jej czaszki pozostawiaj¹c trwa³y œlad, - bli- siê po raz pierwszy. Nikogo nie widzia³ z broni¹ wycelo- dodzia³u (oko³o 25 osób) oficerów, podoficerów i szere- znê bez w³osów. wan¹ w jego stronê, wówczas pêdem ruszy³ do domu gowych. By³o to 28.1utego 1945r. w zabudowaniu Jana Tak Rosjanie obeszli siê z tymi, co walczyli o woln¹ przysz³ych teœciów i swojej narzeczonej Jadwigi - „Kali- Skiby. W/g relacji Jana Skiby juniora uczestnika tej akcji Polskê! Formacje NKWD równie¿ dope³nia³y dzie³a „wy- ny” W nieca³e 10 min póŸniej znalaz³ siê w bezpiecznej mia³a ona przebieg nastêpuj¹cy: zwolenia”. Alfonsa Frydê i Jana Skibê - uczestników kryjówce w zabudowaniu Skibów. Wieczorem o ko³o godz. 19°°, gdy oficerowie i podofi- walki zbrojnej aresztowano i do³¹czono do grupy pro- Dwie godziny póŸniej do domu powróci³ gospodarz cerowie zasiedli do kolacji, do ich pokoju wkroczy³a gru- wadzonej na Bytów. Pod Borzyszkowami Alfonsowi i Ja- domu, zwolniony przez rosyjskiego enkawudzistê. pa 5 partyzantów przebranych w niemieckie mundury nowi, po zapadniêciu zmroku uda³o siê zbiec. Szczêœli- Jest to wyj¹tkowy wojenny epizod, przekazany mi wojskowe i biegle mówi¹cy tym jêzykiem. Byli to trzej wie wrócili do swoich domów, odt¹d zachowali osobiœcie przez Alfonsa Bruskiego. Wspomina³ z ¿alem, bracia £ukaszewicze oraz Jan i Józef Bobkowscy. Od szczególn¹ czujnoœæ i ponownie zaszyli siê w bunkrze ¿e z r¹k sowietów musia³a zgin¹æ Marysia, która pod ko- zewn¹trz asekurowani przez trzech pozosta³ych do³¹czaj¹c do uratowanych dziewcz¹t. Zamordowan¹ niec wojny z nara¿eniem ¿ycia szy³a flagê Radzieck¹, by partyzantów. Marysiê pochowano w ogrodzie pod oknem. Dopiero godnie powitaæ Rosjan. Tak zaskoczeni Niemcy nie próbowali siê bronie. W pierw- szej chwili s¹dzili, ¿e byli to au- tentyczni ¿o³nierze Wehrmach- tu. Zorientowali siê, gdy kazano im z³o¿yæ broñ osobist¹, jak¹ po- siadali oficerowie. Ci zaœ naka- zali uczyniæ to swoim podw³ad- nym. Oby³o siê bez u¿ycia broni. Wówczas jeden z oficerów zw- róci³ siê do partyzantów s³owa- mi: „Nie zabijajcie ¿o³nierzy, gdy¿ oni s¹ niewinni” I tak post¹pili Kaszubi! Bez odwetu za doznane krzywdy. Rozbrojo- ny pododdzia³ uciek³ w kierun- ku Pr¹dzony, a dalej na Bytów i Gdañsk By³o to na trzy dni przed wkroczeniem Rosjan. W wyniku tej akcji zgroma- dzono znaczn¹ iloœæ broni osobi- stej, karabinów, amunicji, gra- naty rêczne oraz granatniki przeciwpancerne (Panzerfaust). 15 lutego 19^-5 roku Rosja- nie opanowali Chojnice. Admini- stracja niemiecka praktycznie przesta³a istnieæ, a oddzia³y nie- mieckie kierowa³y siê na Bytów. W dniach nastêpnych odg³osy wojny by³y coraz donoœniejsze. Wieczywno, Jaranty, Nierosto- wo Rosjanie zajêli 28.lutego. Ich linia przebiega³a po drugiej stronie kompleksu ³¹k Rosocha.

6 A najwiêcej problemu mieli z wyrysowaniem symbolu - Grupê Jana Szalewskiego „Sobola” nosz¹ca na- FOTO-ZBLI¯ENIA „M³ot i Sierp”, gdy¿ nie by³o ¿adnego wzoru ani odno- zwê „Szyszki”, operowa³a na terenie powiatu Choj- œnika. Ta flaga by³a te¿ przyczyn¹ aresztowania, gdy¿ nickiego, koœcierskiego i starogardzkiego. By³a nie mogli zrozumieæ, by w ten sposób ich witano. Uznali powi¹zana ze Zwi¹zkiem Walki Zbrojnej. G³ównie to za podstêp! prowadzi³a dzia³ania sabota¿owe. Wœród wyró¿n- Po przejœciach unikali „Wyzwolicieli”, „jak diabe³ iaj¹cych byli: Józef Miloch, Franciszek Skwierawski, œwiêconej wody". Po zakoñczeniu wojny Alojzy Bruski Leon Endrych, Alfons Tuszyñski, Stanis³aw Kêciñski ps. „Skocz” by³ jednym z pierwszych organizatorów oraz Konrad Talewski. oœwiaty powszechnej i rolniczej na ziemi bytowskiej. Do- - Leonarda Brzeziñskiego, grupa ta operowa³a w re- koñczy³ studia na Wy¿szej Szkole Rolniczej w Poznaniu. jonie Wiela i Karsina. Do niej nale¿a³ powszechnie W 1947 roku osiedli³ siê w Miastku i bez reszty odda³ siê znany Kaszub z Wiela - Wiek Rogala - poeta, pisarz i oœwiacie rolniczej i rolnictwu na szczeblu powiatu mia- niezrównany muzyk w grze na cytrze. steckiego. Zmar³ w 1998 roku w wieku 83 lat. - Grupê Leona Kulasa „Zawiszy” dzia³aj¹ca w WZamkuBytowskimodby³asiêsesjapopularno–naukowawra- Odznaczony Krzy¿em Partyzanckim, Z³otym Krzy¿em pó³nocnej czêœci powiatu Chojnickiego, koœcierskie- mach imprez pn. XII Dni Polsko – Austriackie Kaszub i Pomorza zor- Zas³ugi, Krzy¿em Kawalerskim Orderu Odrodzenia Pol- go i bytowskiego. By³ to oddzia³ bardzo ruchliwy i bo- ganizowane przez Towarzystwo Polsko – Austriackie w Gdañsku, ski, Medalem Zwyciêstwa i Wolnoœci oraz wieloma od- jowy, sprawiaj¹cy Niemcom wielu k³opotów. Wiêk- Stowarzyszenie Mi³oœników i Tradycji „Mazurka D¹browskiego” w znakami honorowymi i resortowymi. szoœæ z nich po wojnie osiedli³a siê w powiecie Gdañsku oraz Muzeum Hymnu Narodowego w Bêdominie. Tema- Na pocz¹tku lat piêædziesi¹tych polski Urz¹d Bezpie- bytowskim. tem przewodnim konferencji by³y zwi¹zki Kaszub i Pomorzan z Au- czeñstwa przypomnia³ sobie o konspiracyjnej dzia³alno- - Grupa Waleriana Kaszubowskiego dzia³a³a w oko- stri¹. Uczestnicy konferencji m.in. odwiedzili BrzeŸno Szlacheckie, œci Jana Skiby zamieszka³ego ju¿ na sta³e w Kramarzy- licy Leœna ko³o Brus. Do tej grupy nale¿a³ rodak z Lip- gdzie pod pomnikiem Kaszubi pod Wiedniem zrobili pami¹tkowe nach. Pod pozorem zalegania w przymusowych nicy „Makary” zdjêcie. dostawach rolniczych zosta³ aresztowany przez UB w - Grupa Jana K³amana wspó³dzia³a³a z grup¹ Le- Miastku. Przez tydzieñ ró¿nymi metodami chciano go onarda Brzeziñskiego, g³ównie w rejonie Wiela, Karsi- zmusiæ do wskazania miejsca ukrycia broni z czasów na i Jastrzêbia. Nale¿a³o do nich dwóch jelców francu- partyzanckich. Nie przyzna³ siê, bo jej nie posiada³. Zo- skich i „W³adzia” - dziewczyna ze Lwowa. Posiadali sta³a z³o¿ona w Urzêdzie Gminnym latem 1945 roku, co co najmniej 5 bunkrów. zgodne by³o z rzeczywistoœci¹. Pokwitowañ nie wyda- - Grupa Henryka Grêbosza dzia³aj¹ca w lasach ko³o wano. Ale dla UB nie by³o to miarodajne. Janka w kajda- Mêcika³a. Stacjonowali w bunkrze tzw. „Zielony nach, jak najgorszego z³oczyñcê przewieziono do wiê- Pa³ac”. Wœród nich by³ nasz parafianin Józef Dorawa, zienia w S³upsku, bez wyroku s¹dowego, W jego celi który poleg³ w boju partyzanckim 22. marca 1944 przez miesi¹c czasu przebywa³o trzech szpicli po- roku. Szersze opracowanie uka¿e siê w nastêpnym’ daj¹cych siê za ¿o³nierzy podziemia, ale im te¿ niczego numerze „Naji Goche”. nie ujawni³ z dzia³alnoœci konspiracyjnych. Szybko siê - Grupa Alfreda Loepera dzia³a³a na pó³nocy Ka- zorientowa³ w ich brudnej robocie. I tak zmiennie od na- szub w rejonie Gdyni i Rumi. Ich bunkier - zespó³ bun- stroju by³ przez 9 m-cy przes³uchiwany, niczego mu nie krów istnia³ w lasach Koleczkowa. By³a to dobrze zor- udowodniono. Zmaltretowany fizycznie i psychicznie w ganizowana i prê¿na grupa pod dowódc¹ por. okresie najwiêkszego terroru stalinowskiego nie pod- Wojska Polskiego. Znana z akcji bojowej na lotnisku (fot. M. Pietrasz) da³ siê i nie za³ama³. Tak, jak przysta³o na prawdziwego wojskowym w Rumi i Strzebielinie ko³o Wejherowa. Pochodz¹cy z Dar³owa minister Przemys³aw Gosiecki promowa³ Kaszubê. Dnia 29. lutego 1944 roku przez 8 godz. odpierali ata- w S³awnie i Dar³owie kandydatówPiSwwyborach samorz¹do- Przez blisko pó³ wieku przemilczano udzia³ ki oko³o 500 ¿o³nierzy Jagdkomando (g³ównie Ukraiñ- wych. Minister .in. stwierdzi³, ¿ejest szansa na utworzenie woje- Kaszubów, a szczególnie tych z Gochów w walce wy- cy do walki z partyzantk¹) Zginê³o 9 partyzantów, a wództwa œrodkowopomorskiego. zwoleñczej z pod okupacji hitlerowskiej.. Dzia³alnoœæ Ar- dwaj ranni zostali dobici. Pomimo tak powa¿nych mii Krajowej, Gryfa Kaszubskiego, a od 1941 Gryfa po- strat uratowani cz³onkowie nadal prowadzili dzia³al- morskiego, Zwi¹zku Walki Zbrojnej lub innych noœæ konspiracyjn¹. Organizacji bojowych nie by³a mile widziana. Liczy³y siê - Mo¿na tu jeszcze wymieniæ szereg grup partyzanc- dzia³ania Armii Krajowej i Gwardii Ludowej reprezen- kich jak: Jana Miêtkiego, Jana Knuta, Alfonsa Kwiczo- tuj¹cych ówczesn¹ w³adzê komunistyczn¹. ra, Franciszka K³osa, Józefa Maciszki, Mas³owskiego, Starano siê zapomnieæ, puœciæ w niepamiêæ, wyma- W³adys³awa Wysieckiego, Stanis³awa Pruszaka i wie- zaæ z historii patriotyczne zrywy Kaszubów, jakie mia³y lu innych. tu miejsce na ca³ym dawniejszym województwie pomor- Ogromny trud i przelana krew nie posz³a na marne. skim od Torunia po Gdyniê i Puck. Oprócz ju¿ omawia- Byli jednymi z tych co przywrócili wolnoœæ i pokój, a nych grup partyzanckich do najbardziej znanych i zaan- teraz mo¿liwoœæ rozwijania siê i rozprzestrzeniania ga¿owanych w dzia³alnoœci konspiracyjnej i walce siê kaszubszczyzny na rdzennych lechickich zie- nale¿y zaliczyæ: miach. /-/ (EwaFilipska,dyrektorkaSzko³yPodstawowejwWysinie (fot. Joanna Surarzyñska) gm. Liniewo zosta³a laureatk¹ konkursu pn. „notebook dla Aktywnego Nauczyciela”, któ- rego organizatorem by³o Stowarzyszenie Pedagogów i Ani- matorów KLANZA w Lublinie, którego prezesem jest dr Zo- fia Zaorska. W konkursie startowaæ mogli nauczyciele z ca³ej Polski z miejscowoœci nie przekraczaj¹cych 20 tys. mieszkañców. Z ca³ej Polski wyró¿niono 23 osoby, nasza laureatka wspó³pracowa³a z programem „Wolontariat Studencki” – realizowa³aznimi5projektów.Nagrodêodbiera³aonapod- czas uroczystej gali z udzia³em 600 osób, w Collegium Ma- ius Akademii Medycznej w Lublinie. W uroczystoœci tej uczestniczy³ m.in.premierJerzyBuzek,obecnieEuropose³.

(fot. Wojciech Piepiórka) Pochodz¹cy z Wroc³awia ma³¿eñstwo: Helena i Marek Ho³bowi- czowie dziœ mieszkañcy Zbrzycy k/ Swornegaci prowadz¹ koñski „Dom Pogodnej Staroœci”. Wykupuj¹ oni do swej stajni konie stare, zaniedbane i spracowane - przeznaczone na rzeŸ Inspiracj¹ do tej

7 FOTO-ZBLI¯ENIA Zbigniew Talewski

ich dzia³alnoœci s¹ Piotr i Scarllet Szy³ogalis, twórcy najwiêkszego w Polsce schroniska dla koni „Tara” w Kobierzycach k/ Wroc³awia. Czy Czersk to

Kaszuby (cz.III)

W tym trzecim ju¿ z kolei felietonie tak¿e zainspi- Na moment powrócê jeszcze raz do rzeki Nie- rowanym artyku³em autorstwa Wies³awa Glanera chwaszcz, nad któr¹ zalegaj¹ bogate w trawê kom- w Echu Czerska, podejmuje ostatni¹ poruszon¹ w pleksy ³¹k. To one w XIV wieku nale¿a³y do krzy¿ac- nim kwesti, co do której mam inne ni¿ Pan Glaner kiego folwarku w Kosobudach, to na nich od Brus (fot. Maria Sowis³o) W Kosobudach oddano do u¿ytku gruntow- opinie i wiedzê. A dotyczy ona s³usznoœci oraz traf- poprzez Brody, Bielawy po Zamoœæ ko³o Mokrego nie wyremontowan¹ przy znacznym zaanga¿owaniu mieszkañców noœci, w co w¹tpi redaktor „Echa”, nadania czer- pas³y siê Krzy¿ackie, bojowe rumaki. wsi - œwietlicê wiejsk¹. Koszt jej modernizacji wyniós³ ponad pó³ mi- skiemu klubowi sportowemu, dziœ ju¿ historycznej Z kolei dla prof. Józefa Borzyszkowskiego rzeka ta liona z³otych. Ponad po³owa z tej kwoty pochodzi³a z œrodków unij- nych.Podczasuroczystegootwarciaœwietlicy,jejpoœwiecenia–ofia- dla niego nazwy, z któr¹ jest zarówno klub jak i mia- jest granicznym kamieniem pomiêdzy prawdziwymi rowuj¹cdlaniejjednoczeœniekrzy¿–dokona³(nazdjêciu)proboszcz sto kojarzone na Pomorzu – mianowicie nazwy Kaszubami a Borami i Kociewiem, da³ on temu wy- kosobudzki Miros³aw Romanowski. Borowiak. raz w swej pracy doktorskiej dotycz¹cej Karsina. Pra- Redaktor nim dokonuje negacji tej Borowiackiej ca ta zosta³a opublikowana pod tytu³em Tam gdzie nazwy, przeprowadza d³ugi wywód maj¹cy uzasad- Kaszub Koñc. niæ w tej kwestii jego dezaprobatê. Mianowicie po- Równie¿ przy tej okazji wspomnê, ¿e Julian Rydz- wraca do przez siebie nielubianej, nie wiem, z jakie- kowski w swych etnograficznych opracowaniach do- go powodu, nazwy Kaszuby, jak¹ miano tycz¹cych tego terenu wspomina o odwiecznych ¿ar- pocz¹tkowo nadaæ tej dru¿ynie czerskiej. O kwe- tobliwych psotach i utarczkach s³ownych, jakie stiach tego nazewnictwa mówi³em w poprzednich prowadzili z sob¹ mieszkañcy pod czerskich Kwiek – felietonach, polemizuj¹c z negacj¹ Pana Glanera, co Borowiacy - ze swymi s¹siadami Kaszubami, miesz- do nazwania czerskiego zespo³u folklorystycznego kaj¹cymi za Niechwaszczem w Karsinie i Osowie. Ju- w³aœnie tym mianem. lian Rydzkowski w swym szkicu, pt. Moje dzieciñ- W tym wzglêdzie ze strony gazety czerskiej stwo, wyprowadza nader trafn¹ i ciekaw¹ (fot. B. Ka³duñska) Korowód uczestników III Pomorskiego pad³y liczne pytania, z których kontekstem nie mogê charakterystykê osobow¹ Borowiaków. Przegl¹du Zespo³ów Folklorystycznych, Biesiadnych i Kapel Po- siê zgodziæ a zw³aszcza nie do przyjêcia jest stwier- Cytujê: „Borowiak liczy na w³asne si³y i zaradnoœæ, dwórkowych im. Œwiêtego Andrzeja na ulicach Debrzna. O dzenie, ¿e nazywanie kaszubskimi, czerskich tere- wyrobi³ on w sobie silne poczucie wolnoœci, która po- przegl¹dzie piszemy w rubryce „Zdarzy³o siê”. nów i dzia³aj¹cych w nim zespo³ów jest b³êdem i ko- zwala mu na szczeroœæ bez u¿ywania wielkich s³ów. munistycznym wymys³em, który niczym trucizna Unika ich jak serdecznoœci na pokaz. Przytakiwanie zabija lokaln¹ to¿samoœæ. Dziwi mnie, ¿e pytania te g³ow¹, uœmiech to podziêkowanie, a s³owa uznania rzuca i prezentuje te argumenty dziennikarz, który, wypowiedziane przez niego stanowi¹ wyró¿nienie jak mi siê wydaje, jest, bowiem o tym np. œwiadczy nie lada. Chêtnie gdzie trzeba pomaga – mo¿e, dlate- jego nazwisko, Kaszub¹, lub pó³kaszub¹, ¿e stawia go, ¿e sam niechêtnie prosi, a udzielone mu podziêko- je dziennikarz, który jak wiem pochodzi z rodziny od wanie kwituj formu³k¹: nie ma, za co!” lat zasiedzia³ej w czerskich stronach, a wiêc z rodzi- Autor tej definicji by³ Borowiakiem z dziada pra- ny, która z tego wzglêdu si³¹ rzeczy musi mieæ ka- dziada jego ród od 1773 roku zamieszkuje w sercu szubskie wiêzi pokrewieñstwa...! Borów w Cekcynie. Czy¿by tego nie by³ Pan Glaner œwiadom, a mo¿e Ale wróæmy do kwestii zasadniczej felietonu, mia- z innych pobudek trudno mu na dokonanie czer- nowicie czy czerski klub sportowy przez pomy³kê, Bo¿ena Gawêda z Goœcicina i Zbigniew Formela z Redy (fot. sko-kaszubskiej i kaszubsko-borowiackiej czy jak woli redaktor Glaner przez z³oœliwoœæ i nieuc- Agnieszka Michalak) samoidentyfikacji! two cz³onków w³adz PZPN otrzyma³ i nosi nazwê Bo- W Bibliotece Publicznej Gminy Wejherowo w Bolszewie prezen- Wracaj¹c do Jego artyku³u to muszê zwróciæ uwa- rowiak, a nie jak rzekomo chciano BORKOWIAK. towanowystawê„Norwegiawobiektywie”orazKaszubskieklima- gê na u¿yt¹ w nim nazwê rzeki, Niechwaszcz, któr¹ Moim skromnym zdaniem Bydgoski Okrêg Pi³kar- ty – ocaliæ od zapomnienia” w ramach cyklu „Pasje i hobby twórcze tam nazywa siê Nekwaczem, nazw¹ brzmieniowo ski post¹pi³ s³usznie nie zgadzaj¹c siê na t¹ udziw- mieszkañców gminy Wejherowo”. Autorem prezentowanych zdjêæ jak ¿ywo przypominaj¹c¹ w tej publikacji, jak propo- nion¹ nazwê, która nie tylko brzmieniowo, ale i tak¿e by³Bo¿enaGawêdazGoœcicinaaobrazów–zaprzyjaŸnionyz „Naji nowana zmiana nazwy czerskiego klubu Borowiak skojarzeniowo nie mia³aby odniesieñ i jêzykowych Gochë” – Zbigniew Formela z Redy. na BORKOWIAK!!! Nie chcê polemizowaæ w tym uzasadnieñ. A poza tym ta nazwa jako swoisty dzi- DrechZigniewwielkipasjonatmalarstwa,trudnisiênimoddziec- wzglêdzie z przywo³anym w artykule profesorem wol¹g nie by³aby dobr¹ wizytówk¹ dla klubu i miasta. ka.Dzisiajutrwalaonmiejsca,którychju¿nied³ugomo¿emyniespo- £ukaszem Kamieñskim, bowiem nie uda³o mi siê do- W s¹siedniej Tucholi, stolicy Borów miejscowemu tkaæ w tym przydro¿ne kapliczki, krzy¿e, koœció³ki, stare checze i ka- trzeæ do jego opracowañ, uzasadniaj¹cych okreœla- klubowi nie zd¹¿ono nadaæ tego miana - w zamian szubskie ³odzie. nie mieszkañców Czerska i okolic Borkowiakami. funkcjonuje tam nazwa Tucholanka, ale za to szereg Redakcja¿yczyDrechowitrwa³oœciidalszejtwórczejwenywtym Nie mniej zgodzê siê z prof. Kamieñskim, ¿e na zespo³ów kulturalnych Tucholi nosi³o i dumnie nosi wielkim dziele ratowania starych Kaszub od ... zapomnienia. piaszczystej kaszubskiej ziemi wokó³ Czerska i na po- nazwê Borowiak. To ju¿ w 1946 roku Stanis³aw Ba- bliskich Zaborach i Gochach nie mia³y warunków do lewski i Alfons Warczak przy oddziale Zwi¹zku Na- wzrostu rosn¹ce tu lasy, które czêsto na ich kar³owa- uczycielstwa Polskiego utworzyli zespó³ muzyczny toœæ nazywamy po naszemu ku¿lami lub laskami... Borowiak. W 1963 powsta³ Harcerski zespó³ pieœni i st¹d to po³udniowi Kaszubi okreœlaj¹c bogactwo tañca Borowiacy, którym kierowali Stefania i Ry- przyrodnicze swej ziemi mówi¹: tu u nas s¹ tylko la- szard ¯ó³kiewicz. Z kolei w 1976 roku Maria Ollick i ski, piaski i karaski.... Lidia Grzelak za³o¿y³y zespó³ M³odych Borowiaków, Te laski, nie koñczy³y siê od pó³nocy na Niechwasz- ponadto t¹ nazwê nosi³y inne zespo³y i orkiestry tu- czu, granicy Borów jak twierdzi poœrednio autor arty- cholskie. A tym wszystkim tucholskim poczynaniom ku³u, bowiem inny autorytet znawca Borów, jego tra- kulturalnym i regionalnym patronowa³o i patronuje- dycji i mieszkañców Pawe³ Dzianisz w swej Borowiackie Towarzystwo Kultury... cudownej ksi¹¿ce zatytu³owanej W ramionach Boro- A wiêc w ca³ej historii nazewnictwa zespo³ów wiackich rzek, granice Borów Tucholskich, opiera na dzia³aj¹cych na terenie Borów Tucholskich nie by³o zachodzie o szosê Chojnice-Konarzyny - Lipnica a od ¿adnego udziwnionego odstêpstwa, jakie siê np. Witold Bañ , wiceprezes lêborskiego Zwi¹zku Sybiraków i po- pó³nocy granice t¹ prowadzi od Lipnicy poprzez proponuje w Echu Czerska, wszystkie one mia³y i mnik pamiêci Zes³añcom Sybiru (fot. Iwona Ptasiñska). Dziemniany Wdzydze Kiszewskie Star¹ Kiszewê po maj¹ prosty i logiczny swój zwi¹zek z miejscem 5 paŸdziernika 2006 r. uroczyœcie ods³oniêto w Lêborku Pomnik Piñczyn! dzia³ania... Ten fakt proszê by pod uwagê wzi¹³ Pan, Pamiêci Zes³añcom Sybiru. Podczas tej uroczystoœci ho³d Sybirakom A wiêc Bory Tucholskie daleko na pó³noc od Czer- Glaner, który zapowiada, ¿e na znak protestu m.in. odda³o wojsko salwami karabinowymi oraz przedstawiciele w³adz ska wchodz¹ na teren po³udniowych Kaszub, co po- przeciwko nie do koñca wybitej w Czersku komunie, województwa,powiatu,miastaLêborka,szkó³idelegacjeorganiza- twierdza, ¿e zarówno na Gochach i Zaborach a tak¿e która osta³a siê w nazwach Klubu Borowiak i Ze- cji,którez³o¿y³yodods³oniêtympomnikiemwi¹zankikwiatów.Przy w Czersku i jego okolicach obok Kaszubów miesz- spo³u Kaszuby - zmieni swe nazwisko na Borkowiak tej okazji ks. dziekan Henryk Kreczkowski poœwiêci³ sztandar, który kaj¹ tak¿e Borowiacy maj¹cy te same rodzinne Tucholski – proszê bardzo, mi to nie przeszkadza! lêborscy Sybiracy otrzymali od Starostwa i Urzêdu Miejskiego a Le- korzenie! [email protected]

8 Zbigniew Talewski FOTO-ZBLI¯ENIA

okadia Szantyr urodzona na Syberii w rodzinie zes³añców zosta³a Lipuska Golgota udekorowana Krzy¿em Zes³añców Sybiru. Uczestnikiem uroczysto- œci by³ m.in.84 – letni lêborczanin, pochodz¹cy z Lidy (dzisiejsza Bia³oruœ),któryzaudzia³wstrukturachwojskowychAK,5latspêdzi³ Ta tragedia, która bezpoœrednio dotknê³a 21 osób, ro- Wzniesione w 1961 roku symboliczne groby stoj¹ce na syberyjskim zes³aniu. zegra³a siê 16 paŸdziernika 1939 roku w lesie przy dro- w szeregu ³¹czy obelisk, na którym pomieszczona jest dze Lipusz – Karpno. Pocz¹tkowo do zastrzelenia przy- tablica z napisem: wieziono tam 50 miejscowych Polaków, których „Niewinnym Rodakom zastrzelonym tu przez hitle- zatrzymano wed³ug uprzednio ju¿ przygotowanych list. rowskich Niemców w dniu 16.10.1939 pomnik Nie mniej na miejscu przeprowadzono ponown¹ selek- wznios³o w 22 –g¹ rocznicê tej zbrodni spo³eczeñstwo cjê wybieraj¹c z tej grupy tych, co pe³nili jakieœ funkcje Ziemi Lipuskiej pomne ich mêczeñstwa. Czeœæ Ich urzêdowe: kolejarzy, pocztowców itp. Egzekucje nadzo- pamiêci.” rowa³, sam tak¿e zabijaj¹c ofiary tego bestialstwa, Gûn- Proponuje by wzorem niedawno (9.12.06r.) otwartej ter Modrow, kreisleiter (powiatowy szef) NSDAP i komi- na terenie Leœnictwa Dywan w gm. Dziemiany, Leœnej saryczny landrat (starosta) powiatu koœcierskiego. Izby Patriotyzmu i Tradycji im. Józefa Gierszewskiego O przebiegu tej i innych zbrodni dokonanych przez Komendanta TOW „Gryf Pomorski”, temu miejscu stra- tego hitlerowskiego kata piszemy w tym numerze NG, cenia w Lipuszu , nadaæ równie¿ status i nazwê „Leœnej przedrukowuj¹c artyku³ „Sk¹d ich ród?” red. Edwarda Izby Patriotyzmu i Tradycji (Pamiêci) – Lipuska Golgo- Eugeniusz Pryczkowski podczas spotkana z m³odzie¿¹ Nowej Zimmermanna, który opublikowa³ w 2005 roku na ta”.. W pobli¿u tego miejsca proponuje wznieœæ – na Wsi Lêborskiej (zdj. Magdalena Cichocka) ³amach Kociewiaka, tygodnika Dziennika Ba³tyckiego. pewno pomocy w tym wzglêdzie nie odmówi pan nadle- Gminna Biblioteka Publiczna w Nowej Wsi Lêborskiej, któr¹ kie- Niedawno odwiedzi³em to miejsce. Jest ono bardzo œniczy Maciej Kostka i pracownicy Nadleœnictwa Li- ruje Bo¿ena Kot³owska, realizuj¹c projekt „Promocja czytelnic- zadbane, co œwiadczy, ¿e pamiêæ o tej tragedii jest tam pusz,- zadaszenia i sto³y, ponadto postawiæ tablicê in- twa”, podczas którego „czytelnik spotyka autora, a autor poznaje ci¹gle ¿ywa. ¯e zarówno gospodarze samorz¹dowi Lipu- formacyjn¹ a na niej zamieœciæ m.in. zdjêcia i biogramy czytelnika”, wspó³finansowany przez Ministerstwo Kultury i Dzie- sza, miejscowa szko³a i Nadleœnictwo dobrze pe³ni¹ po- zamordowanych. dzictwa Narodowego, zorganizowa³a kolejne (poprzednie z nowo- winnoœci stra¿nika i kusztosza tej Lipuskiej Golgoty,na W tym wzglêdzie inwencj¹ na pewno wyka¿¹ siê miej- wiejsk¹ autorka i poetk¹ Janin¹ Muller, a tak¿e poet¹ Mie- której spoczywaj¹ nasi œp. Bracia Kaszubi – Pomorza- scowi uczniowie i harcerze, pod przewodem swych czys³awemKrymskimz¯ochowa,cz³onkamiGrupyPoetyckiejWtor- nie, ofiary hitlerowskiego terroru i ludobójstwa: wychowawców i w ramach „lekcji regionalizmu” czy kowe Spotkania dzia³aj¹cej przy Starostwie Powiatowym w „harcerskiego alertu - zwiadu” dotr¹ do rodzin tych bo- S³upsku) spotkanie z Eugeniuszem Pryczkowskim z Banina. Redak- 1. Ebertowski Teofil - ur. 1913 r - lat 26 haterów w celu zebrania odnoœnych materia³ów, które tor E. Pryczkowski jest animatorem i twórc¹ kaszubskim, pisarzem i 2. Grucha³a Boles³aw - ur. 1912 r. - lat 27 tak¿e mog¹ przy pomocy naszej Fundacji Naji Gochë zo- dziennikarzem,laureatemwielunagródliterackim,redaktoremtele- 3. Mazurowski Franciszek - ur. 1902 r. - lat 37 staæ wydane w formie okolicznoœciowego albumu. wizyjnej(TVPGdañsk)audycjikaszubskiej„RodnoZemia”itygodni- 4. Góra Walenty - ur. 1896 r. - lat 43 Fundacja zg³aszaj¹c niniejsz¹ inicjatywê, w³¹czy siê ka „Norda” dodatku do Dziennika Ba³tyckiego. 5. Kreft Franciszek - ur. 1897 r. - lat 42 do jej wspólnej jej realizacji, – ku po¿ytkowi patriotycz- 6. Lemka Micha³ - ur. 1887 r. - lat 52 nego wychowania naszej kaszubsko – pomorskiej 7. Lemka Józef - ur. 1909 r. - lat 30 m³odzie¿. 8. Kwant Robert - ur. 1910 r. - lat 29 9. Strankowski Józef - ur. 1879 r. - lat 60 Zbigniew Talewski / Fundacja NG 10. Turzyñski Wiktor - ur. 1891 r. - lat 48 Zdjêcia ZT 11. Turzyñski Franciszek - ur. 1884 r. - lat 55 12. Etmañski Jan - ur. 1893 r. - lat 46 13. Ki¿ewski Franciszek - ur. 1891 r. - lat 48 14. Miszewski Micha³ - ur. 1897 r. - lat 42 15. Szopiñski Wincenty - ur. 1898 r. - lat 41 16. Maszka Augustyn - ur. 1895 r. - lat 44 Ks.bp.Prof.JanBernardSzlaga–OrdynariuszPelpliñskiwparafii 17. G³omski Aleksander - ur.1896 r. - lat 43 Pó³czno gm. Sudzienice (zdj. Marcin Pacyno) 18. Wiœniewski W³adys³aw - ur. 1896 r. - lat 43 W ramach przygotowañ do zbli¿aj¹cej siê 100 – lecia koœcio³a w 19. Józefowski Klemens - ur. 1920 r. - lat 19 Pó³cznie , ks. proboszcz Mariusz Szyca wraz z parafianami 20. bezimienny przyst¹pi³ do porz¹dkowania otoczenia wokó³ œwi¹tyni. Dokonano 21. bezimienny przebudowyskarpy,zktórejusuniêtostar¹roœlinnoœæ,atak¿eposta- wiono na niej kilkutonowy g³az. Zainstalowano tak¿e zewnêtrzne, wspania³e podœwietlenie koœcio³a, wydobywaj¹ce piêkno tej starej œwi¹tyni. Parafie m.in. z tej okazji odwiedzi³ ks. bp. Jan Szlaga doko- Przydomowa kapliczka stoj¹ca przy trakcie nuj¹c uroczystego poœwiêcenia odrestaurowanego otoczenia wiod¹cym do „Lipuskiej Golgoty” pó³czyñskiego koœcio³a.

Zdzis³aw Ko³odziejski starosta s³upski, podczas S³upskich Pokopów przygotowywa³ wraz Grzegorzem Jaworskim wójtem gminy Damnica ziemniaczane przysmaki (zdj. A. Sito).

9 FOTO-ZBLI¯ENIA Pomorscy Kap³ani

W„krainieziemniaka”,jakpotocznieokreœlasiêStacjêDoœwiad- czaln¹ Oceny Odmian w Kar¿nicze w gm. Damnica odby³a siê 8 paŸ- dziernika ubr. impreza pn S³upskie Pokopki , œwiêto organizowane KS. BOLES£AW na zakoñczenie ziemniaczanego sezonu. By³y to ju¿ drugie pokopki, w których udzia³ bra³y lokalne firmy z bran¿y ziemniaczanej w tym s³upski Stolon, jeden z dwóch polskich zak³adów produkuj¹cych p³atkiziemniaczane,atak¿eholenderskaFirmaFarmFrites, maj¹ca swój zak³ad w Lêborku a plantacje i magazyny ziemniaczane w Bo- MAKOWSKI brownikach. 30 grudnia 2006 r. minê³a 126 rocznica urodzin ksiê- ods³oniêtego w 1931 r. ponadto pe³ni³ obowi¹zki kape- dza Kanonika, Boles³awa Makowskiego, d³ugoletniego lana II batalionu strzelców. W latach 1920—24 ks. chojnickiego duszpasterza, historyka sztuki, cz³owieka Makowski by³ radca ds. wyznaniowych w Urzêdzie ciesz¹cego siê najwiêkszym powa¿aniem, nie tylko dziê- Wojewódzkim w Toruniu, prezesem Chojnickiej „Lut- ki swemu stanowisku, lecz dziêki zaletom osobistym. ni", pierwszym prezesem „Polskiego Bia³ego Krzy¿a", Urodzi³ siê 30 grudnia 1880 r. w Pelplinie. By³ synem cz³onkiem Pañstwowej Komisji Konserwacji Dzie³ Sztu- nauczyciela Miko³aja Makowskiego i Marty z domu Red- ki na Pomorzu, cz³onkiem Mieszanej Komisji do Spraw ner — córki artysty malarza Teodozjusza Rednera i bra- Sztuki Koœcielnej w Pelplinie, prezesem Zwi¹zku Filom- tanicy ks. biskupa Leona Rednera. atów Pomorskich w Toruniu, cz³onkiem Zarz¹du Towa- Naukê rozpocz¹³ w Pelplinie w Collegium Marianum, rzystwa Naukowego w Toruniu, za³o¿ycielem Sodalicji a nastêpnie kontynuowa³ w gimnazjum w Che³mnie, Mariañskiej Panien, za³o¿ycielem stowarzyszenia robot- Zbigniew Bielawski prezes OSP w BêdŸmierowicach gm. Czersk gdzie w 1900 r. z³o¿y³ egzamin dojrza³oœci. W tym sa- niczego zwi¹zku „Zgoda", a tak¿e przewodnicz¹cym asystuje ks. pra³atowi Henrykowi Kotlendze proboszczowi czerskie- mym roku powróci³ do Pelplina, by wst¹piæ do Semina- Kuratorium Œw. Boromeusza. mu w poœwiêceniu pomieszczeñ wiejskiej remizy. (zdj. Maria So- rium Duchownego. Ju¿ jako kleryk zosta³ w 1901 r. ska- W 1932 roku ukaza³o siê w Toruniu jego najwiêksze wis³o) zany na szeœæ tygodni wiêzienia za przynale¿noœæ do dzie³o, cenna do dziœ monografia pt. „Sztuka na Pomo- WBêdŸmierowicachoddanodou¿ytkunowowybudowan¹remi- Towarzystwa Filomatów w Che³mnie. 13 marca 1904 r. rzu, jej dzieje i zabytki". Praca ta sta³a siê pierwsz¹ zêstra¿ack¹którabêdzierównie¿pe³ni³afunkcjekulturalne,st¹dna- otrzyma³ œwiêcenia kap³añskie. Jako wikariusz, przez prób¹ podsumowania wiedzy o dziejach sztuki na Po- dano jej nazwê Centrum Edukacji , Kultury i Organizacji Pozarz¹do- trzy lata pe³ni³ obowi¹zki duszpasterskie w Szotlandzie, morzu od czasów gotyckich do chwili wspó³czesnej. wych. Budowa budynku Centrum kosztowa³a 600 tys. z³. z tego na przedmieœciu Gdañska. W lipcu 1907 r. powo³any zo- Inne publikacje Ks. B. Makowskiego z tego cyklu to: 50% nak³adów pochodzi³y z dotacji unijnych. sta³ na stanowisko kuratusa szpitala N. M. Panny w „Bo¿e Narodzenie w sztuce", „Nieznane klejnoty ba- Znajd¹ w nim swoj¹ siedzibê stra¿acy, biblioteka i infoteka, a w Gdañsku. W tym okresie utrzymywa³ bliskie stosunki z rokowego malarstwa", „Daniela Chodowieckiego sto- niedalekiej przysz³oœci powo³ywane do¿ycia stowarzyszenie najwybitniejszymi dzia³aczami narodowymi w Gda- sunek do polskoœci i Polski", „Sztuka drog¹ do Boga", dzia³aj¹ce na rzecz wsi, oraz klub seniora i ko³o gospodyñ wiejskich. ñsku, m. in. dr Józefem Wybickirn, póŸniejszym starost¹ „Gdañski malarz Andrzej Stech" i inne. Ide¹ przewod- Przy okazji poœwiêcenia Centrum, ks. Henryk Kotlenga poœwiêci³ ta- krajowym, dr Paneckim, dr Kubaczem, dr Rednerem, ks. ni¹ jego dzia³alnoœci naukowej i publicystycznej by³a k¿efigurkêœw.Floriana,któr¹ztejokazjiwprezencieotrzymalimiej- Leonem Miszewskim, a tak¿e kontynuowa³ studia - hi- chêæ zaprezentowania bogactwa i sztuki Pomorza. scowi stra¿acy. storiê sztuki, czego owocem by³y liczne publikacje w jê- Zmar³ 25 paŸdziernika 1934 r. w Poznaniu, a pocho- Nale¿y przy tej okazji nadmieniæ, ¿e jednostka OSP w BêdŸmiero- zyku polskim i niemieckim. wany zosta³ 31 paŸdziernika w Chojnicach. wicach za trzy lata obchodziæ bêdzie swe 100 lecie. Zosta³a ona W latach 1916—1918 by³ lektorem j. polskiego na Po dwugodzinnym ¿a³obnym nabo¿eñstwie uformo- za³o¿ona w 1909 roku przez Jana Bielawskiego i Augustyna La- wy¿szych kursach dla oficerów pozostaj¹cych w czyn- wa³ siê kondukt pogrzebowy, „ jakiego d³ugo nie wi- skowskiego. nej s³u¿bie wojennej. Od 1920 do 1922 roku pracowa³ dziano. Gdy trumnê wynoszono z koœcio³a, krzy¿ na cze- Na terenie gminy Czersk bez swojej stra¿nicy zostaj¹ jeszcze dru- w s³u¿bie pañstwowej, jako radca wojewódzki do le siêga³ ju¿ bram cmentarnych. Kilkutysiêczny t³um howie z Krzy¿a i Starych Prus. spraw koœcielnych. 25 marca 1922 r. obj¹³ stanowisko ludzi tworzy³ olbrzymi szpaler. Kondukt prowadzi³ ks. bi- proboszcza parafii w Chojnicach. Z wielk¹ energi¹ skup Dominik w asyœcie ksiê¿y Rettera i Riebanda, na- przyst¹pi³ do odbudowy zabytkowej fary. Podj¹³ siê mia- stêpnie — „delegacja orderowa, pluton honorowy, nowicie odbudowy gotyckiego sklepienia gwiaŸdziste- szko³y, towarzystwa przysposobienia wojskowego, to- go, które zniszczone przez po¿ary w ubieg³ych wiekach, warzystwa sportowe, Katolickie Stowarzyszenia zast¹pione by³o stropem z desek. Po³o¿ono now¹ po- M³odzie¿y i Czeladzi, towarzystwa narodowe, Katolic- sadzkê, odnowiono organy oraz ca³e wnêtrze a tak¿e kie Stowarzyszenie Ludowe, Stowarzyszenie Ludowe za³o¿ono instalacjê elektryczn¹ w g³ównym o³tarzu. Robotników i Mê¿ów, delegacje stowarzyszeñ niemiec- Restauracjê wnêtrza zabytkowego koœcio³a pod we- kich, Stowarzyszenie Kupców Samodzielnych — Trzeci zwaniem Œciêcia Jana Chrzciciela w Chojnicach, któr¹ Zakon, stowarzyszenia ¿eñskie, Zarz¹d Miejski i Rada Dziemiañska „pogoñ za lisem”, którym by³ Marcin Karpiñski, ukoñczono w 1924 r. uznano w okresie miêdzywojen- Miejska oraz Siostry S³u¿ebniczki Maryi i Siostry Fran- zwyciêzca ubieg³orocznej pogoni, na zdjêciu pierwszy z lewej. (fot. nym za wybitne dzie³o w dziedzinie budownictwa ko- ciszkanki oraz duchowieñstwo (50 ksiê¿y)". Adam Plutowski). œcielnego w diecezji che³miñskiej. Za rodzin¹ zmar³ego sz³a w kondukcie Rada Parafial- Blisko 50 zawodników z województwa pomorskiego wziê³o Ksi¹dz Boles³aw Makowski zdoby³ w Chojnicach po- na, przedstawiciele w³adz pañstwowych oraz sa- udzia³ w tradycyjnym biegu œw. Huberta. Impreza odby³a siê po raz wszechny szacunek, zaufanie i poparcie parafian, wy- morz¹dowych i wielkie t³umy chojniczan. jedenasty w Oœrodku JeŸdzieckim Pegaz w Dziemianach. Tego- wiera³ ogromny wp³yw moralny na chojnick¹ Pogrzeb ks. Boles³awa Makowskiego sta³ siê wielk¹ roczn¹ bohaterk¹, która dogoni³a „lisa” zosta³a Karolina Wierz- spo³ecznoœæ. manifestacj¹, publicznym œwiadectwem przywi¹zania chowska zawodniczka Stajni Paluch (Jana Navus Wysockiego) z Ko- Nale¿y przypomnieæ, ¿e by³ on tak¿e inicjatorem fun- do jego osoby. œcierzyny. dacji pomnika Serca Jezusowego w Chojnicach, (Gazeta Chojnicka 1991 r. - E. L.)

Od lewej: ks. biskup Okuniewski, ks. kanonik B. Makowski, ks. dziekan A. Szulc z Konarzyn przed koœcio³em Farnym w Chojnicach (Repr. A. Bramañski)

Prof.JózefBorzyszkowskisk³adap.KatarzynieSpierewcededyka- cje na napisanej pod jego redakcj¹ monografii: „Historia Brus”. (zdj. Wojciech Piepiórka) 29 paŸdziernika br. w Brusach odby³y siê uroczystoœci 655 – lecia miasta.. Jednym z punktów obchodów by³o nadanie Stanis³awowi Pestce – ps. literacki Jan Zbrzyca - honorowego obywatelstwa Brus. Z kolei w Chacie Kaszubskiej w Brusach Jagliach odby³a siê promo- cja monografii „Historia Brus i okolicy”, która by³a po³¹czona z

10 Edmund Jan Kowalkowski Gdañsk FOTO-ZBLI¯ENIA Edmund i Alojzy otwarciem wystawy „Jubileusz 655 lat – Brusy na przestrzeni wie- ków”. Kowalkowscy

Do napisania tego artyku³u sprowokowa³ mnie publikacja dzieci, Mieczys³aw (zmar³ w dzieciñstwie), Alojzy Franciszek, Ja- pt. „Rys dziejów chrzeœcijañstwa na Pomorzu Zachodnim” za- dwiga Maria. Waleria nale¿a³a do III Zakonu Franciszkanek. Ed- mieszczony w Naji Gòchë nr 1-4/2005. D³ugo trwa³o zanim na- mund Jan zmar³ 20 stycznia 1936 roku w Wejherowie podczas pisa³em ten tekst, ale w koñcu powsta³. A wszystko to, aby spro- wykonywanych tam prac. Jego cia³o przywieziono do Kartuz, stowaæ i uzupe³niæ informacjê o autorze obrazu Matki Boskiej gdzie zosta³ pochowany. Jego ¿ona Waleria, pod opiek¹ córki Sianowskiej. Nie prawd¹ jest, jak czytamy w podpisie pod zdjê- Jadwigi, do¿y³a sêdziwego wieku 91 lat. Zmar³a 10 stycznia ciem, ¿e jest to obraz autorstwa firmy W. Kowalkowski, Kartu- 1965 roku i pochowana zosta³a w grobowcu rodzinnym w Kar- zy, XIX/XX wiek. Autorem obrazu jest Edmund Jan Kowalkow- tuzach. Dzieci z tego ma³¿eñstwa zmar³y bezpotomnie. ski z Kartuz. Poniewa¿ o Kowalkowskich z tej rodziny podawa- Warto przy okazji przypomnieæ tu postaæ Alojzego Fran- no ju¿ wielokrotnie ró¿ne b³êdne informacje, nawet w tak ciszka, który urodzi³ siê 16 wrzeœnia 1905 roku w Kartuzach. powa¿nych publikacjach, jak np. w „Dzieje Kartuz”, gdzie mylo- Po ukoñczeniu szko³y ludowej i szko³y œredniej w Kartuzach, ny jest ks. Alojzy Kowalkowski z ks. Antonim Kowalkowskim, a w latach 1918 - 1924 uczêszcza³ do Gimnazjum im. Jana III So- o Edmundzie pisze siê, ¿e nale¿y s¹dziæ, i¿ by³ krewnym ks. Aloj- bieskiego w Wejherowie, gdzie z³o¿y³ egzamin dojrza³oœci. Na zdjêciu od lewej red. Tadeusz Majewski ( przyjaciel naszego zego Kowalkowskiego, gdy tym czasem by³ jego Ojcem. Trud- Id¹c za g³osem powo³ania, jeszcze tego roku Alojzy wst¹pi³ do dwumiesiêcznika, u¿yczaj¹cy nam swe mistrzowsko pisane arty- no tu przytaczaæ kolejne tego typu pomy³ki, dla tego w³aœnie Seminarium Duchownego w Pelplinie, gdzie przyj¹³ œwiêce- ku³y)DanusiaSzczepiñskazOsiecznyiAndrzejGrzyb,literat,kociew- przedstawiam poni¿ej krótki ¿yciorys Edmunda i jego syna Aloj- nia kap³añskie w dniu 30 czerwca 1929 roku. Pierwsz¹ prac¹ ski regionalista i dzia³acz samorz¹dowy z Czarnej Wody. zego oraz informacje o najbli¿szej rodzinie. by³ wikariat w Kaszczorku pod Toruniem, gdzie pracowa³ do W Osiecznej w Borach Tucholskich m.in. z inicjatywy Barbary Edmund Jan Kowalkowski urodzi³ siê 8 lutego 1876 roku w 31 stycznia 1931 roku. W lutym 1931 roku przeniós³ siê na Tomczak wójta gminy, Lilianny Barszcz przewodnicz¹cej Rady Gmi- Gorêczynie pow. Kartuzy. Rodzicami jego byli nauczyciel - Ed- sta³e do Poznania, gdzie w trakcie studiów pe³ni obowi¹zki ka- ny i tutejszych leœników z NDL w Lubichowie, a tak¿e Andrzeja Grzy- mund Kowalkowski i Paulina z domu Meier, siostra ks. Marcina pelana Domu Akademickiego i udziela³ siê w Konfederacji Ka- ba,oby³siêprzylicznejfrekwencjiBorowiackichLasakówimieszczu- Meiera, proboszcza w Chmielnie. Edmund by³ pi¹tym z kolei tolickiej M³odzie¿y Akademickiej „Pax Romana”. Po powro- chów,pe³enmuzykiiwspólnegoœpiewu,festynpn....„ŒwiêtoGrzy- dzieckiem w tej nauczycielskiej rodzinie. Nauczycielskiej, jako cie do diecezji w 1934 roku, Biskup Stanis³aw W. Okoniewski ba”podczasktórego,rozstrzygniêtom.in.og³oszonyfestynowykon- ¿e nauczycielem by³ tak¿e jego dziadek - Ignacy Andrzej ucz¹cy mianowa³ ksiêdza Alojzego profesorem jêzyka polskiego w kursliteracki,wktórymzwyciê¿y³a(nazdjêciu)DanusiaSzczepiñska w niedalekim Chmielnie w latach 1829 – 1880. Nauczycielami gimnazjum biskupim Collegium Marianum w Pelplinie. Ks. uczennica z Gimnazjum w Osiecznej. Mo¿na by³o tak¿e podziwiaæ byli tak¿e jego starszy brat Bonifacy – nauczyciel w D¹browie, Alojzy nie ogranicza³ siê wy³¹cznie do pracy pedagogicznej, zdjêciaztegorocznejedycji wystawy„Laswmoimobiektywie”,któ- Piecach i Mirotkach w powiecie starogardzkim oraz najm³od- lecz stara³ siê realizowaæ swe powo³anie w publicystyce, re udostêpni³ dwutygodnik leœników „Las Polski”. By³ tak¿e pokaz szy brat Józef nauczyciel w P¹czewie, Rombarku i Krêgu, A póŸ- pisz¹c liczne artyku³y na aktualne tematy w ró¿nych czasopi- eksponatówzArboretumwWitrachwNDLwKaliskach,oraz poka- niej w latach 1936-39 wójt gminy wiejskiej Starogard. Tak¿e smach, m.in. w „Gazecie Kartuskiej”, „Pielgrzymie”, „Goñcu zy sokolnika Macieja W¹sa tak¿e z Kalisk i jego czteromiesiêcznego najm³odsza siostra Edmunda, Balbina wysz³a za m¹¿ za nauczy- Pomorskim”, „Pro Christo”, „Wiara i Czyn”. W póŸniejszym raroga górskiego, a tak¿e koncert dziewczêcej orkiestry z Œliwic. ciela z Lisewa - Franciszka Reinholza. Warto tu jednak dodaæ, okresie by³ tez autorem kilkunastu ksi¹¿ek. Ks. Alojzy jak wiêk- ¿e najbardziej znanym w tej rodzinie by³ najstarszy brat Edmun- szoœæ Pomorzan, by³ zdecydowanym zwolennikiem Narodo- da Jana – Antoni. Antoni Kowalkowski by³ ksiêdzem, pierw- wej Demokracji. Swymi œmia³ymi i krytycznymi pogl¹dami w szym proboszczem w Rytlu w latach 1899 – 1932, budowni- publicystyce i na lekcjach narazi³ siê w³adzom sanacyjnym, czym tamtejszego koœcio³a. Przede wszystkim zapamiêtany jed- które w 1936 roku za¿¹da³y usuniêcia go ze szko³y. Biskup nak jako autor pieœni koœcielnych, spoœród których na trwa³e do Okoniewski powierzy³ mu parafiê w Kie³pinach ko³o repertuaru pieœni koœcielnej wesz³y, Kiedyœ o Jezu chodzi³ po Dzia³dowa. Tam ks. Alojzy od 1 lipca 1936 roku do 30 czerwca œwiecie” i „Pan Jezus ju¿ siê zbli¿a”. Tak¿e ich kolejny brat Win- 1939 roku pe³ni³ obowi¹zki Kuratusa. Zamierzaj¹cy przejœæ na centy by³ duchownym nale¿¹c do zakony Redemptorystów. emeryturê naczelny redaktor tygodnika „Pielgrzym” - ks. Je- Brak informacji o ¿yciu Edmunda w latach dzieciñstwa i rzy Chudziñski zaproponowa³ ks. Kowalkowskiego na swego m³odoœci. Zapewne ¿ycie i wychowanie wœród nauczycieli i du- nastêpcê, jednak w obawie sprzeciwu w³adz pañstwowych, chownych w rodzinie wywar³y wp³yw na dalsze losy Edmunda biskup nie wyrazi³ na to zgody. Dnia 1 lipca 1939 roku ks. Aloj- Jana. Nie wiadomo jednak, po kim odziedziczy³ uzdolnienia ma- zy zosta³ kapelanem na m/s „Pi³sudski”. Na tym stanowisku, larskie, ale nie on jeden mia³ w rodzinie uzdolnienia artystycz- w czasie rejsu z Ameryki zasta³ go wybuch wojny. Po wyokrê- ne. Bo oprócz zdolnoœci muzycznych ks. Antoniego, tak¿e syn towaniu 2 paŸdziernika w Newcastle miejscowy biskup zleci³ Edmunda – Alojzy ³adnie rysowa³ i du¿o pisa³, o czym w dalszej mu opiekê religijn¹ nad Polakami, zw³aszcza nad marynarza- czêœci tekstu. Trudno powiedzieæ, kiedy Edmund rozpocz¹³ pra- mi z „Pi³sudskiego”, storpedowanego przez Niemców 26 li- Justyna Narloch, uczennica II klasy LO im. Józefa Wybickiego w cê na w³asny rachunek, ale wiadomo na pewno, ¿e ju¿ w 1900 stopada 1939 roku. Jemu te¿, jako kapelanowi, przypad³o w Koœcierzynie (zdj. Katarzna DroŸdzik) roku prowadzi³ w³asn¹ dzia³alnoœæ gospodarcz¹. Potwierdza to udziale pochowaæ kapitana statku, Mamerta Stankiewicza Justyna Narloch jest m³od¹ poetk¹, wra¿liw¹ przede wszystkim og³oszenie prasowe jakie Edmund zamieœci³ w czasopiœmie („Znaczy Kapitan”), który wówczas poniós³ œmieræ. W dniu 1 na wszystko to co j¹ otacza, a ma na to czêsto swój w³asny i kontro- „Pielgrzym” nr 102 z 1900 roku. W og³oszeniu tym czytamy Ed- marca 1941 roku ks. Alojzy zosta³ powo³any do wojska pol- wersyjny pogl¹d. Ostatnio fascynuje j¹ poezja baroku, na której sta- mund Kowalkowski dekorator koœcio³ów w Kartuzach Pr. Zach. skiego na zachodzie jako kapelan lotnictwa w stopniu kapita- ra siê wzorowaæ swe wiersze. Impuls poetycki daj¹ jej tak¿e w³asne (Carthaus) poleca siê Wielebnemu Duchowieñstwu i Zarz¹dom na - brytyjski stopieñ Squadron Leader (major). S³u¿bê kapela- prze¿ycia. Nie mniej jest ona osob¹ mocno st¹paj¹c¹ „po ziem” Koœcielnym do wykonywania wszelkich robót koœcielnych w ñsk¹ pe³ni³ w ró¿nych oœrodkach lotniczych, a od lutego 1946 st¹d, jak sama twierdzi z poezj¹ nie ³¹czy swej przysz³oœci. mój zakres wchodz¹cych. Jako to poz³acania o³tarzy, obrazów, roku do 30 kwietnia 1947 roku w Dowództwie Si³ Powietrz- Od trzech lat startuje ona w diecezjalnym konkursie „Poezji Ma- renowacji chor¹gwi itp. Jak wskazuj¹ zachowane rachunki, w nych jako zastêpca szefa duszpasterstwa wojsk lotniczych. ryjnej”,wktórychzdobywa³aIIiImiejsceawostatnimnagrodêspe- 1916 roku Edmund uczestniczy³ w renowacji eremu przy kartu- Po powrocie do kraju 18 maja 1947 roku przez miesi¹c ad- cjaln¹. Sama do najciekawszych napisanych przez siebie wierszy za- skim koœciele gdzie wykonywa³ prace malarskie. By³ te¿ auto- ministrowa³ parafi¹ Linia. Od 1 wrzeœnia 1947 roku do 31 sierp- licza: „Wspó³czesne tragedie szekspirowskie”, „Dziurawiec”, „Na- rem wielu obrazów m.in. namalowa³ Obraz Matki Boskiej Sia- nia 1951 roku by³ wychowawc¹ i nauczycielem jêzyków polskie- dzieja”, „04.10.2004 r.” i „Motywna Maryja”. nowskiej, a gdy utworzono pod koniec lat dwudziestych kura- go i angielskiego w Prywatnym Gimnazjum i Liceum Stolicy Bi- cjê, a nastêpnie parafiê w Krêgu ko³o Starogardu, namalowa³ skupiej w Pelplinie. Przez rok szkolny 1947/48 uczy³ tak¿e dla niej tak¿e obraz Matki Boskiej. Niewykluczone, ¿e by³ te¿ au- jêzyka polskiego w Liceum Ogólnokszta³c¹cym w Gniewie. Po- torem drogi krzy¿owej tam siê znajduj¹cej, lecz brak na niej pod- nadto w Wy¿szym Seminarium Duchownym do 1958 roku pro- pisu. Na pewno jednak by³ autorem 14 obrazów pasyjnych, któ- wadzi³ wyk³ady z jêzyka polskiego oraz æwiczenia z bibliote- re w latach 30 - tych umieszczono w refektarzu koœcielnym, a karstwa. Przez 35 lat, od 14 paŸdziernika 1951 roku a¿ do œmier- potem w koœciele parafialnym w Kartuzach. W 1959 roku obra- ci by³ kustoszem biblioteki seminaryjnej. Sw¹ sumiennoœci¹, zy te przeniesiono do koœcio³a szkolnego (dziœ koœció³ pod we- pracowitoœci¹, dok³adnoœci¹ i zami³owaniem do porz¹dku oraz zwaniem œw. Kazimierza w Kartuzach), lecz nieznane s¹ ich dal- ukochaniem ksi¹¿ki postawi³ j¹ na wysokim akademickim po- sze losy. Edmund by³ w 1923 roku tak¿e autorem dwóch proj- ziomie. Nie zaniedbywa³ przy tym pracy naukowej i publicy- ektów herbu Kartuz, niestety odrzuconych. Projekty te stycznej. Bibliografia jego publikacji, któr¹ zebra³ ks. Mross, li- zaprezentowane s¹ w I czêœci ksi¹¿ki „Dzieje Kartuz”. Dziœ ca³a czy ponad dwieœcie pozycji. W 1984 r. zosta³ kanonikiem hono- Krzysztof Grabowski wieloletni nauczyciel i dyrektor placówek twórczoœæ malarska Edmunda nie jest jeszcze zbadana i wyma- rowym Kapitu³y Katedralnej Che³miñskiej. W œwiadomoœci oœwiatowych z Wiela (w prawej) podczas uroczystoœci po¿egnania ga dalszych poszukiwañ. pokolenia, które go pamiêta, pozosta³ jako wielki humanista, w zwi¹zku z swoim przejœciem na emeryturê. W g³êbi Roman Brun- ¯on¹ Edmunda zosta³a Waleria Pierzyñska urodzona 18 cz³owiek szerokiej kultury, któremu g³êboko le¿a³y na sercu ka wójt gminy w Karsinie. (zdj. Marcin Modrzejewski). maja 1874 roku w Miranach. By³a ona córk¹ Feliksa (uczestnika sprawy Koœcio³a i Ojczyzny. Zmar³ 14 marca 1986 roku w Pelpli- Krzysztof Grabowski po prawie czterdziestu latach pracy prze- Powstania Styczniowego) i Julianny. Z ma³¿eñstwa Edmunda i nie, pochowany zosta³ w rodzinnych Kartuzach, obok rodzi- szed³ na zas³u¿on¹ emeryturê. Przez ostatnie dwadzieœcia piêæ lat Walerii zawartego 5 czerwca 1900 roku przysz³o na œwiat troje ców. /-/ by³ dyrektorem Zespo³u Szkó³ nr 2 w Wielu. Sam uwa¿a siê za

11 FOTO-ZBLI¯ENIA Jakim by³...

spe³nionego w swym zawodowym – nauczycielskim ¿yciu. Za naj- wiêksz¹przygodêswego¿yciawymieniazawi¹zanieidzia³alnoœæw ks.bp. Konstanty Dominik Komitecie Budowy Szko³y, który w 1990 roku przemieni³ siê w Fun- dacjê Rozbudowy i Modernizacji Szko³y. Organizacja ta by³a moto- rempozytywnychzmianwbaziematerialnej wielewskiejoœwiaty. Nadzwyczajna w tym ¿yciu by³a zwyczajnoœæ

Na cmentarzu pelpliñskim przedzielone zbiorow¹ Po dwóch latach przeniesiono go do Che³mna. Zo- mogi³¹ ksiê¿y zabitych przez hitlerowców w 1939 sta³ kapelanem sióstr i szpitala oraz prefektem i oj- roku znajduj¹ siê dwa prawie jednakowe groby; spo- cem duchownym konwiktu „Albertinum". W kwiet- czywaj¹ w nich dwaj ludzie z przedwojennego Pelpli- niu 1911 przyby³ do Pelplina, mianowany ojcem na, mêdrzec i œwiêty. O wielkim uczonym pomorskim duchownym Seminarium Duchownego. W Pelplinie - ks. Sawickim, pisa³em kilkakrotnie, jego dzie³a zauwa¿ono to od razu — „odbija³ od innych ksiê¿y". mówi¹ o nim dostatecznie wiele. Po biskupie Domini- Mo¿na by zrekonstruowaæ t³o tego osobliwego œrodo- ku pozosta³a w³aœciwie tylko pamiêæ i wiêcej ni¿ pa- wiska wiejskiej stolicy diecezji, do której nale¿a³ wte- Kaszubski Zespó³ Pieœni i Tañca Bytów obchodzi³ 60 lecie swej miêæ: na jego grobie pal¹ siê zawsze œwiece, le¿¹ dy nie tylko Toruñ, ale i Gdañsk i Lêbork, Bytów, dzia³alnoœci. Na zdjêciu 60 Jubilat po koncercie galowym, jaki odby³ œwie¿e kwiaty, a w maju bia³o-czerwone kokardki ma- Cz³uchów i Z³otów, a na wschodzie Mor¹g, Ostróda i siê 22 wrzeœnia br. w Bytowskim Domu Kultury. Felicja Baska – Borzysz- turzystów. Nad grobami kolegów i przyjació³ zatrzy- Nidzica. W kurii, a tak¿e w seminarium, byli Polacy i kowska, nauczycielka jêzyka mujê siê, by za nich siê pomodliæ i nie zaniedbujê Niemcy. Ks. Dominik, w którego domu mówiono po kaszubskiego w Kaszubskim tego za ¿adn¹ bytnoœci¹ w Pelplinie. Nad grobem bi- kaszubsku, czu³ siê oczywiœcie Polakiem, nigdy jed- Liceum Ogólnokszta³c¹cym skupa stajê, by wzywaæ wstawiennictwa, pomocy. nak nie przejawia³ w stosunku do mniejszoœci nie- w Brusach (fot. Maria So- Biskupa Dominika znam tylko z portretu, jaki wisi mieckiej niechêci czy szowinizmu. wis³o) w Seminarium, z fotografii i z opowiadañ. By³em kle- Od l paŸdziernika 1920, gdy regens seminarium, Kaszubskie Liceum Og- rykiem, kiedy sprowadzono na ten cmentarz jego ks. Treder, zosta³ wydalony przez w³adze polskie do ólnokszta³c¹ce w Brusach ob- zw³oki z Gdañska, gdzie zmar³ 7 marca 1942 roku. Niemiec, ks. Dominik obj¹³ ten urz¹d. To by³ najwa- chodziwtymrokuswepiêtna- Akta ukoñczonego w1965 roku procesu informacyjne- ¿niejszy rozdzia³ jego ¿ycia. W pamiêci diecezji prze- stolecie. Za³o¿ycielem i jego go w perspektywie beatyfikacji ks. biskup Kazimierz szed³ do historii jako wychowawca kleru. Wychowa³ pierwszym dyrektorem by³ Józef S³omiñski, którego upór i entuzjazm Józef Kowalski zabra³ do Rzymu jad¹c na kolejn¹ se- ca³¹ generacjê, oddzia³a³ na styl nastêpnych. „Jego" wzakresiepowo³aniaszko³yspowodowa³,¿eniemo¿liwesta³osiêmo- sjê Waticanum II. Na paczce widnia³o wypisane du¿y- klerycy stanowili trzon duchowieñstwa pomorskiego ¿liwe i potrzebne oraz dzisiaj niewyobra¿alne w systemie oœwiaty na mi literami s³owo Pelplin i, s¹dz¹c, ¿e jest to prze- we wrzeœniu 1939 roku, kiedy Niemcy wymordowali Kaszubach. Dzisiaj szko³¹ sprawnie i oddanie kierujê Zbigniew £omiñ- sy³ka do zabrania do kraju, do³¹czono j¹ do baga¿y po³owê kleru che³miñskiego. Jeden z tych, co prze¿y- ski. KLO w Brusach od innych szkó³ licealnych odró¿nia przede wszyst- bardzo Ÿle widz¹cego biskupa, gdy wraca³ do Polski. li, gdy proponowano mu ucieczkê, odmówi³: kim nauka jêzyka kaszubskiego i nauka regionalizmu. - Widaæ, ¿e jest to sprawa bardzo Bo¿a - powie- - Co by powiedzia³ biskup Dominik, gdybyœmy dzia³ biskup, znany neotomista i dialektyk - skoro sza- uciekli... tan sp³ata³ takiego figla. W stylu wychowawczym ks. Dominika nie by³o ¿ad- Nie³atwo jest pisaæ o biskupie Dominiku, jeœli chce nych nadzwyczajnoœci, metod i „podejœæ". Wa¿ne siê unikn¹æ dawnej hagiograficznej sztampy. Ale no- by³o nie to, co robi³, ale kim by³: wszystko w³aœciwie woczeœnie pisaæ jest jeszcze trudniej: wspó³czesny sprowadza³o siê do promieniowania wielkiej dobroci czytelnik nie lubi czytaæ o œwiêtych czy o kandyda- serca. tach na o³tarze, których ¿ycie nie jest rozpisane dra- Dzia³a³ w œrodowisku, które pewnie z t¹ w³aœnie matycznie na cieñ i œwiat³o, lecz od pocz¹tku pe³ne wartoœci¹ by³o nieco na bakier. Po pierwszej wojnie ³adu i harmonii, a w krajobrazie duszy nie ma ani gór œwiatowej pe³ni³ funkcje rektora seminarium, w któr- ani przepaœci. ym kszta³cili siê przewa¿nie byli kombatanci. Noszo- Jak dobrze wpisuje siê osobowoœæ biskupa Domini- no wojskowe p³aszcze i buty, panowa³ oficerski fa- ka w krajobraz nad Zatok¹ Puck¹, gdzie ³agodne son, picie, palenie. Ludziom, którzy spêdzili kilka lat wzgórza schodz¹ ku kaszubskiemu Genezaret, opra- w okopach, nie³atwo by³o obserwowaæ regulamin, do wionemu w zielono szumi¹ce trzciny. Ks. biskup Kon- którego zachowania lepszym przygotowaniem jest stantyn Dominik urodzi³ siê 7 listopada 1870 roku w nie armia, lecz kó³ko ministrantów. Gnie¿d¿ewie, w parafii swarzewskiejj gdzie cudowna Tak oto ³agodny i uprzejmy ks. Dominik musia³ bory- (Fot. Mieczys³aw Kakol) Na zdjêciu przed jedn¹ z tablic kaszubskiej Matka Boska panuje nad l¹dem i nad morzem. kaæ siê z koszarowymi obyczajami swoich wyc- wystawy w Sejmie stoj¹ od lewej: pose³ Kazimierz Kleina, Artur Przysz³ym biografom warto poleciæ ten najbardziej howanków. Powoli przestawali „stawiaæ siê", piæ i Jab³oñski–prezesZK-PiBronis³awKomorowskiwicemarsza³ekSejmu. chyba efektowny skrót: droga z kaszubskiej chaty ob- paliæ i najwiêksz¹ dla nich kar¹ by³o... ¿e „Domini- Sejm 14 listopada 2006 r. poprzez przyjêcie odnoœnej uchwa³y ros³ej dzikim winem do biskupstwa i na o³tarze. czek" martwi siê ró¿nymi ekscesami. Nie bardzo chce (jest ona pierwsz¹ w dziejach polskiego parlamentaryzmu) uczci³ Do tej chaty wraca³ na wakacje jako uczeñ pel- siê wierzyæ, ale rzeczywiœcie istnia³o kiedyœ na œwie- Kaszubów. W uchwale m.in. przypomniano o rocznicy odrodzenia pliñskiego „Collegium Marianum", a póŸniej gimna- cie takie seminarium duchowne, w którym najwiê- ruchu kaszubskiego (50 lecie ZK-P) ,a tak¿e zwraca siê w niej do zjum w Che³mnie. Ojciec, rolnik, by³ so³tysem. Kon- ksz¹ kar¹ dla kleryka by³o to, ¿e rektor siê zmartwi. A m³odzie¿y kaszubskiej o kontynuowanie dzie³a poprzedników. Pro- stantyn zda³ maturê w roku 1893 i wst¹pi³ do by³o to przecie¿ œrodowisko szorstkie, ch³odne, iro- jekt uchwa³y przedstawili przed jej przyjêciem – po kaszubsku pose³ Seminarium Duchownego w Pelplinie. Nauka nie niczne, nie grzesz¹ce nadmiern¹ subtelnoœci¹ uczuæ. Kazimierz Kleina, po polsku pose³ , wiceminister kultury – Jaros³aw przychodzi³a mu naj³atwiej, ale ju¿ wtedy z ¿elazn¹ Czym imponowa³ swoim wychowankom? By³ bar- Sellin.JednoczeœniewSejmiepowsta³11osobowykaszubskizespó³ pracowitoœci¹ po³o¿y³ podwaliny pod swoje osobi- dzo zwyczajny. Zawsze starannie i nawet w najciê¿- parlamentarny, któremu przewodniczy pose³ Kazimierz Kleina a wi- ste studia z dziedziny praktycznego duszpaster- szych powojennych czasach czysto ubrany. Wra¿liwy, ceprzewodnicz¹cym jest pose³ Jaros³aw Sellin. stwa, co wówczas nie by³o rzecz¹ dostatecznie doce- ale spokojny, ³agodny, sumienny, punktualny. Mi³y Z tej to okazji w holu g³ównym sejmu otwarta zosta³a tak¿e wy- nian¹, ani zbyt czêst¹. Z czasem mia³ zostaæ dla ludzi dokuczliwych i niedobrych. Czasem podczas stawa pt. „Kaszubi, kultura i jêzyk”. znawc¹ teologii pastoralnej, liturgiki i ascetyki. Œwiê- wyk³adów zanosi³ chy³kiem drugie œniadanie do poko- cenia otrzyma³ 25 marca 1897 roku i skierowany zo- ju klerykom, którzy nie otrzymywali paczek z domu. sta³ na wikariat do parafii œw. Ignacego w Gdañsku Ka¿dy kto go odwiedza³ - tak¿e póŸniej jako biskupa Oruni. Parafia sk³ada³a siê z robotników, doke- — odchodzi³ ugoszczony i obdarowany: ksi¹¿k¹, rów i marynarzy. Wierni nie naprzykrzali siê zbyt- s³odyczami, choæby jab³kiem. Klerykom opusz- nio Panu Bogu, ale kiedy ju¿ nadesz³a spowiedŸ czaj¹cym seminarium dawa³ pieni¹dze na bilet, na ja- wielkanocna, to trwa³a ona niemal 24 godziny na kieœ pierwsze urz¹dzenie siê i mówi³, ¿e mog¹ wróciæ dobê. Ks. Dominik opowiada³ czêsto klerykom z za- kiedy zechc¹. By³ bardzo pobo¿ny, ale mszê œw. od- wstydzeniem, jak raz wskutek tego zasn¹³ przy bre- prawia³ w ci¹gu 20—25 minut, pozbawiony wszel- wiarzu. Innym razem zdarzy³o siê coœ gorszego: ks. wi- kiej pozy i przesady. Mówi³ klerykom prawdê o ¿yciu, kary którejœ niedzieli wszed³ na ambonê tak o œwiecie, o kap³añstwie. Cierpia³ fizycznie, gdy w die- stremowany, ¿e nie zdo³a³ powiedzieæ ani s³owa ze cezji zdarza³y siê wypadki gorsz¹ce. Czasem ze ³zami starannie na piœmie przygotowanego kazania. Prze¿e- wspomina³ o tym na wyk³adach. Opiera³ siê na zaufa- (Fot. Iwona Ptasiñska) Ma³gorzata Besler, dyrektor zespo³u szkó³ gna³ siê i czerwony jak burak zszed³ z ambony. Ale niu: do ³aski Bo¿ej i do dobrej woli ludzi. Nie przekazuje sztandar szkolnemu pocztowi na pierwszym planie nikt siê nie œmia³ i nie mia³ pretensji: szorstki i z³oœli- inwigilowa³. chor¹¿y – Krzysztof Cybula z kl. II Technikum Agrobiznesu. wy ludek portowego przedmieœcia musia³ czuæ do 20 stycznia 1928 roku zosta³ prekonizowany na bi- 8 grudnia 2006 roku w lêborskim Zespole Szkó³ Gospodarki ¯yw- swojego m³odego ksiêdza du¿o sympatii. skupa tytularnego Atrybis i sufragana biskupa noœciowej i Agrobiznesu odby³a siê podnios³a uroczystoœæ nadania che³miñskiego Stanis³awa Wojciecha szkole imienia Gryfa Pomorskiego i sztandaru.

12 Ostatnia rozmowa mia³a miejsce pod koniec lutego 1942: FOTO-ZBLI¯ENIA - Mêczyli mnie, bo chcieli zrobiæ ze mnie Niem- ca. Nie mogê zhañbiæ mego narodu. Dali mi czas do W uroczystoœci wziêli udzia³ liczni honorowi goœcie – przedstawi- namys³u do 15 marca, ale ten termin — doda³ z uœmie- ciele w³adz powiatu i miasta, oraz weterani w tym byli cz³onkowie chem -to ju¿ Pan Bóg za³atwi. TOW Gryf Pomorski. Oraz dyrektorzy i delegacje uczniów szkó³ po- 4 marca zapad³ nagle na zdrowiu. 5 przeprowadzo- nadgimnazjalnych i podstawowych. no operacjê wyrostka robaczkowego. Na wszystko Œciana auli, w której odbywa³a siê uroczystoœæ, przygotowana jednak by³o za póŸno. przez Jagodê Pop³awsk¹ „tonê³a” w barwach narodowych z kwiet- - Nie wrócê do Pelplina, ale chcê byæ tam przenie- nymi akcentami czerwieni i bieli. Z niej tak¿e patronowa³ - Czarny siony i pochowany na cmentarzu ko³o krzy¿a, nie w Gryf – od tego momentu tak¿e patron Zespo³u Szkó³. Program uro- katedrze, bo tam ludzie nie maj¹ dostêpu. Ludzie czystoœci przygotowa³a Hanna Janczak. W programie m.in. musz¹ siê za mnie modliæ... wyst¹pili recytatorzy z klas drugich i trzecich oraz z klasy czwartej. By³by umar³ w ³azience, z powodu braku miejsca, Byli to: Marika Urbañska, Karol Myszk, Renata Drywa, Kazimierz La- ale w ostatniej chwili ktoœ odst¹pi³ ³ó¿ko. buda, Adam Bojanowski, Krystyna Pawelczyk, Marek Garski i Mal- Na cmentarz koœcio³a œw. Ignacego, gdzie za gorzatMichalska.Utworzonynat¹okolicznoœæ20osobowychórre- m³odu pracowa³ jako wikary, odprowadzi³ go biskup krutowa³ siê z klas pierwszych, ponadto œpiewa³a Marzena Formela, gdañski i 80 ksiê¿y obu diecezji: oficjalnie czynni w su- której na gitarze akompaniowa³ Kamil Niedba³a. tannach, ukrywaj¹cy siê - w najrozmaitszych przebra- Przed uroczystoœci¹ w szkole odby³a siê msza œw. w koœciele œw. niach. Do Pelplina wróci³ dopiero dnia 6 marca 1949 Jakuba Ap., któr¹ poprowadzili trzej szkolni katecheci ksiê¿a: Grze- roku. Pochowano go - jak mówi³ w kazaniu pogrzebo- gorzSobota,DariuszKnutorazHenrykStoltmann.Podczasmszydo- wym ostatni cz³onek przedwojennej kapitu³y, ks. konano poœwiêcenia ufundowanego przez Radê Rodziców - sztan- Franciszek Sawicki, „obok naszych ksiê¿y mêcz- daru. enników”. Mia³ iœæ razem z nimi na œmieræ, teraz spo- Na sztandarze widniej¹ has³a: Ojczyzna Nauka Praca cznie obok nich.... i z grobu bêdzie przemawia³ wiêcej mo¿e ni¿ za ¿ycia. Odwiedzaæ go bêd¹ kap³ani i wier- ni. Modliæ siê bêd¹ za niego, bo o to prosi³. Ale modliæ siê bêd¹ tak¿e do niego, ¿eby siê wstawi³ za nimi do Boga". Wszystko to siê spe³ni³o i spe³nia. Có¿ dodaæ do tego wizerunku? Wszystkie ramy wy- padn¹ tu pretensjonalnie. Nadzwyczajna w tym ¿yciu Okoniewskiego. Jako wikariusz generalny zaj¹³ miej- by³a w³aœnie zwyczajnoœæ. Bardzo w tym biskup Domi- sce pomiêdzy ordynariuszem a diecezj¹, gdzie go bar- nik przypomina Jana XXIII. Musia³ byæ œwiêty, skoro dzo kochano. Nie by³o to zawsze stanowisko ³atwe. nie miano mu za z³e dobroci i ³agodnoœci, w której Pozosta³ na nim bliski ludziom. Nie by³ „ekscelen- upatruje siê na ogó³ dowód s³aboœci i traktuje jako na- cj¹", tylko „ksiêdzem biskupem", do którego docie- rzêdzie rozk³adania porz¹dku i dyscypliny. Ta wra¿li- ra³y najró¿niejsze sprawy ludzkie i ksiê¿owskie. Przy- woœæ i miêkkoœæ serca musia³a jednak wymagaæ nie szed³ raz donos do kurii, ¿e pewien proboszcz pije ma³o twardoœci w stosunku do samego siebie. (Fot.ZbigniewTalewski)JanSzycazZapceniawspó³w³aœcicielFir- piwsko z ch³opami w karczmie. Ks. biskup Dominik By³a to natura szeroko otwarta na Boga, który jest my Handlowej w tym stacji paliw w Lipnicy. Powszechnie lubiany, prowadzi³ dochodzenie. Wspó³winni parafianie jedynym Ÿród³em œwiêtoœci. Mo¿na by zadaæ sobie py- ¿yczliwy i skromny Cz³owiek a przede wszystkich Przyjaciel nie tylko oœwiadczyli, ¿e wprawdzie oni byli pijani, ale pasterz tanie: na czym polega³a doskona³oœæ cz³owieka, któ- Gochów, ale tak¿e odwiedzaj¹cych stacjê klientów z ca³ej Polski. ich dusz - nie. ry nie doznawa³ wielkich pokus, bêd¹c bardzo do- - A ile ksi¹dz wypi³? — zapyta³ z dr¿eniem biskup. brym z natury. W takich przypadkach zdumiewa - Dwadzieœcia kufli piwa... raczej to, ¿e cz³owiek, sam nie podlegaj¹cy s³abo- - No to jest wyraŸnie ³aska boska -ucieszy³ siê œciom, wykazuje tyle zrozumienia i wspó³czucia dla „inkwizytor". kuszonych i grzesz¹cych. A biskup Dominik by³ poszu- Tylko kilka razy w ¿yciu za³o¿y³ krzy¿ komandorski kiwanym spowiednikiem i kierownikiem sumieñ. By³ orderu Odrodzenia Polski. Raz by³o to w 1935 roku z zreszt¹ po stronie wszelkiej ¿yciowej biedy, w wiel- okazji poœwiêcenia mostu w Toruniu. By³a wtedy so- kich i zupe³nie ma³ych sprawach. Kiedyœ bêd¹c na wi- lennoœæ i pompa. Ale biskup Dominik rozpocz¹³ uro- zytacji w Lubawie chcia³ siê ostrzyc czy ogoliæ. Oka- czystoœæ od modlitwy za dusze piêciu robotników, za³o siê to jednak spraw¹ nie tak¹ prost¹, w starym którzy stracili ¿ycie przy tej budowie. biskupim mieœcie, o którego po¿arze wspomina a¿ Bezrobotnym i ubogim rozdawa³ bieliznê i ubranie. dwukrotnie w swojej korespondencji Erazm z Rotter- Kiedy trzeba siê by³o leczyæ (a na dwa lata przed damu, by³o bowiem na ówczas a¿ piêciu mistrzów wojn¹ zapad³ na chorobê krwi) zabrak³o pieniêdzy i pêdzla i brzytwy. Którego wybraæ? Ostrzyc biskupa mêczy³ siê jeszcze cztery lata. — zawsze to honor i jakaœ reklama. Ka¿dy by powie- Lubi³ dzieci, dla których jab³ka z kanonickiego ogro- dzia³: najlepszego, oczywiœcie. A biskup zadecydo- (Fot. Maria Sowis³o) Starosta (nowo wybrany) Powiatu Chojnic- du by³y wielk¹ atrakcj¹ i pokus¹. Gospodyniê, sta- wa³, ¿e... najbiedniejszego. kiego Stanis³aw Skaja (m. Rytla) i Przemys³aw Biesek – sekretarz raj¹c¹ siê krzykiem odpêdziæ intruzów, strofowa³: Urzêdu Miasta Czerska, radny powiatowy, by³y kontr kandydat na - Niech¿e pani tak nie krzyczy, bo jeszcze siê któryœ * stanowisko starosty chojnickiego. przestraszy, spadnie z drzewa i zrobi sobie krzywdê... Ks. biskup Dominik urodzi³ siê 7 listopada 1870 roku Wrzesieñ i paŸdziernik 1939 zasta³ ks. biskupa Do- w Gnie¿d¿ewie, w parafii swarzewskiej, gdzie cudowna minika ciê¿ko chorego w ³ó¿ku. Gestapowcy, którzy Matka Boska panuje nad l¹dem i nad morzem. * wymordowali wszystkich, poza ks. Sawickim, ksiê¿y Wa¿ne by³o nie to, co robi³ ale kim by³: wszystko pelpliñskich, przychodzili kilkakrotnie. Mimo wszyst- w³aœciwie sprowadza³o siê do promieniowania wielkiej ko nie wypada³o wynieœæ biskupa z ³ó¿kiem przed plu- dobroci serca. ton egzekucyjny. Choæ trudno w to uwierzyæ, opowia- Mo¿na by zadaæ sobie pytanie: na czym polega³a do- dali, ¿e nie pozwala³a im na to tak¿e aura œwiêtoœci skona³oœæ cz³owieka, który nie doznawa³ wielkich po- otaczaj¹ca chorego. Musia³ jednak opuœciæ Pelplin i kus, bêd¹c bardzo dobrym z natury. W takich, przypad- przenieœæ siê poza teren diecezji, do Gdañska, do szpi- kach zdumiewa raczej to, ¿e cz³owiek, sam nie tala N. M. Panny, a nastêpnie na kapelanie do sióstr podlegaj¹cy s³aboœciom, wykazuje tyle zrozumienia i El¿bietanek. Opiekowa³ siê nim biskup gdañski. wspó³czucia dla kuszonych i grzesz¹cych. A biskup Do- (Zdj. Marcin Pacyno) Uczniowie Gimnazjum w No¿ynie gm. Czar- Gestapo nie przesta³o siê nim interesowaæ. Kusze- minik by³ poszukiwanym spowiednikiem i kierowni- na D¹brówka uczestnicz¹cy w szkolnych warsztatach historycz- nia biskupa Dominika mia³y jednak charakter bar- kiem sumieñ. By³ zreszt¹ po stronie wszelkiej ¿yciowej nych. dziej nowoczesny i odbiega³y od dantejskich prób biedy, w wielkich i zupe³nie ma³ych sprawach. W gminie Czarna D¹brówka realizowany jest projekt oœwiatowy obozów koncentracyjnych. Wszystko odbywa³o siê w Jeœli zostanie kiedyœ og³oszony b³ogos³awionym, a pt. „Od laika do historyka”, którego celem jest przybli¿enie historii ramach „normalnego" ¿ycia. Biskupa zapraszano na mo¿e i œwiêtym, bêdzie patronem prostoty, ¿yczliwoœci ich Ma³ej – lokalnej – Ojczyzny. Przedsiêwziêcie jest realizowane rozmowy. Jedna z nich trwa³a oko³o 8 godzin. Nie i ³agodnoœci, przyjacielem prostych, skromnych i nie- przez Gimnazjum we wspó³pracy z miejscowym Gminnym Oœrod- mówi³ o tym zbyt wiele do sióstr. Podobno grozili mu œmia³ych ludzi. kiem Kultury. rozstrzelaniem,- jeœli nie przyjmie 3 grupy narodowo- Ks. Janusz St. Pasierb Projektm.in.zak³adazgromadzenieikatalogowanieŸróde³histo- œciowej niemieckiej, co mia³oby oczywiœcie wielki „Ga³êzie i liœcie" rycznych dot. gminy. Realizowany on jest on przez grupy terenowe wp³yw na duchowieñstwo i wiernych Pomorzan. Gdy w 4 miejscowoœciach gminy: Kozach, Czarnej D¹brówce, Jasieniu siostry pyta³y go, czy go bili, odrzek³: i No¿ynie. - Nie bili, ale strasznie mnie mêczyli.

13 FOTO-ZBLI¯ENIA Czes³aw Guit Lubuñ S³upski XV Konkurs w krêgu Po wyborach - Nowi funkcyjni samorz¹dowcy. sztuki ludowej i amatorskiej - zapiski - spostrze¿enia

* ***** „XV Konkurs Sztuki Ludowej, Rêkodzie³a i Plastyki Ama- ¯yczy³bym sobie, by owoc tego Konkursu a przede wszyst- torskiej Pomorza, S³upsk 2006”, który odbywa³ siê pod patro- kim ten wyeksponowany na pokonkursowej wystawie, sta³ natem Marsza³ka ma ju¿ 30 lat. Odbywa siê on od 1976 roku, siê przyczynkiem do artystycznych i estetycznych prze¿yæ co dwa lata. Jego organizatorem jest Muzeum Pomorza Œrod- wszystkich tych – nie tylko uczestników Konkursu - co go kowego w S³upsku. obejrz¹. Osobiœcie by³em uczestnikiem tej edycji tego Konkursu. A naprawdê warto, bowiem wyeksponowano na niej S³awomir Ziemnianowicz (z lewej) - starosta Powiatu S³upskiego Moje prace z zakresu malunku na szkle na tyle znalaz³y uzna- ca³¹ gamê pomys³ów hafciarskich i koronkarskich, têcze ¿y- oraz Ryszard Stus - przewodnicz¹cy Rady Powiatu S³upskiego. nie w oczach Jury, ¿e zakwalifikowano je na wystawê pokon- wych barw, kolorów i formatów p³ócien malarskich a tak¿e kursow¹. rzeŸby, ceramikê, plastykê obrzêdow¹ i dekoracyjn¹ oraz ple- ** cionki i zabawki. Organizatorzy Konkursu po raz piêtnasty stanêli na wyso- S³owem, ka¿dy zwiedzaj¹cy znajdzie coœ dla siebie, od pro- koœci zadania, od maja 2006 zapraszaj¹c do udzia³u w tym zaicznego motyla i kaczki z jarmarku rodem, do ma³ej kamien- konkursie jubileuszowym twórców, amatorów z ca³ego pra- nej rzeŸby ¿aby czy te¿ œwi¹tka i ptaka z drewna. Na p³ótnach wie województwa. W sumie w szranki stanê³o ich a¿ 100, od odnajdzie pejza¿ wiejski z domem szachulcowym w tle, ko- których do oceny przyjêto ponad 500 prac. Komisja Konkurso- ñskie g³owy, kwiaty, martw¹ naturê i wiele, wiele innych mo- wa 18.paŸdziernika og³osi³a wyniki swej pracy. W jej sk³adzie tywów. by³o 4 etnografów i jeden artysty plastyk. Bêdzie móg³ obcowaæ z piêknem, które nie mo¿e siê nie *** podobaæ. 18 paŸdziernika przed godzin¹ 12, kiedy rozpoczyna³a siê ****** uroczysta gala og³oszenia wyników obserwowa³em, jak do Z ¿alem muszê odnotowaæ, ¿e zabrak³o mi podczas tego Roman Zaborowski – Starosta Bytowski Sali Rycerskiej zamku s³upskiego, nap³ywali goœcie, szczelnie po konkursowego spotkania rozmów, przez które zawi¹zuj¹ j¹ z ka¿d¹ chwil¹ wype³niaj¹c tak skutecznie, ¿e zajêto wszyst- siê twórcze przyjaŸnie, tych pogawêdek, które rodz¹ twórcz¹ kie siedz¹ce miejsca. Za siedz¹cymi, g³owa w g³owê stali kolej- atmosferê i artystyczn¹ komitywê. Na dobr¹ sprawê nie uda³o ni goœcie dope³niaj¹c salê i korytarz. mi siê podczas tego spotkania poznaæ kogoœ nowego po za Oczekuj¹cym na rozpoczêcie towarzyszy³ muzyk¹ i œpie- twórczyni¹ z s¹siedniej obok mojej ekspozycji. Z tymi, co by³o wem zespó³ regionalny, rodzinny, „Modraki” z Parchowa. At- mi dane podyskutowaæ tj. Jerzym Stroiñskim, plastykiem z Ust- mosfera by³a gêsta, w mroku du¿ej sali z zas³oniêtymi okna- ki i Kazimierzem Kostka z Wodnicy, zna³em siê ju¿ wczeœniej. mi, ale zbyt ma³ej i ciasnej, jak na iloœæ zebranych. Stoj¹c na ko- Gnêbi mnie coœ, co nazywam wernisa¿ow¹ dziur¹ komuni- ñcu widzia³em ich postacie od ty³u i myœla³em sobie ilu z nich, kacyjn¹. Jest ni¹ nic innego, jak czêsta pustka wokó³ autora w zdecydowanej wiêkszoœci starszych wiekiem Pañ i Panów, i jego dzie³, wyra¿aj¹ca siê m.in. tym, ¿e sale wystawowe, na pewnie wielokrotnie staj¹cych w szranki konkursowe twó- których eksponowane s¹ dzie³a, nie o¿ywia publika, czyli jej rców amatorów, ma szanse wyrosn¹æ na Ociepków, Niki- odbiorca, jej adresat. forów czy Stasiów Zagajewskich, twórców ogólnie znanych Przyczyna tego stanu rzeczy czêsto le¿y i w tym, ¿e w wielu Krzysztof S³awski Wicestarosta Bytowski w Polsce za ¿ycia i po œmierci. Wspomniany wy¿ej Stasiu Zaga- naszych gminach wystêpuje wyj¹tkowa obojêtnoœæ na spra- jewski, jako senior otoczony jest opiek¹ Dzia³u Sztuki Mu- wy kultury w tym na sprawy opieki i mecenatu nad twórcz- zeum Regionalnego we W³oc³awku. oœci¹ ludow¹ wykonywan¹ przez miejscowych artystów. Celowo wspominam takie nazwiska, bo ka¿dy konkurs ******* o takiej randze jak ten mo¿e obrodziæ odkryciem talentu na Chcia³bym do¿yæ czasów, gdy zmieni siê stosunek sa- miarê ww. twórców. morz¹dów do uprawianej na ich terenie wszystkich form Mo¿e na tym „naszym” spotkaniu twórców, nazwisk o twórczoœci, a tak¿e tego, kiedy zmieni¹ siê relacje spo³eczno – tej randze jak w/w nie by³o, lecz gromkimi oklaskami przyj- ekonomiczne m.in. do organizowania takich imprezy jak mowano zarówno 85 letni¹ twórczyniê ludow¹, bezmier- przegl¹dy sztuki ludowej i rêkodzie³a, które powinne byæ sa- nie aktywn¹, pracowit¹ i p³odn¹, jak i innych m³odszych, moistnie wspierane przez licznych mecenas ów. Do wspoma- dobrze znanych w œrodowiskach twórczych powiatu i woje- gania takich przedsiêwziêæ kulturowych sponsorzy powinni wództwa. siê pchaæ drzwiami i oknami, mog¹ nimi byæ setki i tysi¹ce go- Na stu twórców uhonorowano nagrodami 51 osób w tym spodarczych podmiotów. Dlaczego tylko nieliczni to robi¹. Ryszard Sylka – burmistrz Bytowa. 8 osób z piêciu gmin powiatu s³upskiego i 17 osób z terenu Czy¿by dla ca³ej wielkiej rzeszy pozosta³ych mecenat akcji i lu- miasta. Pozostali nagrodzeni to twórcy z Lêborka, Cz³ucho- dzi, których wytwory r¹k czêsto bli¿sze s¹ jarmarcznym wa, z innych gmin regionu. Wœród nich 24 twórcom przyzna- dzie³om,ni¿ salonowej sztuce, by³ powodem do wstydu? no wyró¿nienia, 12 zosta³o laureatami nagród III stopnia, 8 na- Przecie¿ wiêkszoœæ z nich, z nas wszystkich ma wiejski gród II stopnia, 6 nagród I stopnia. rodowód ! **** Osobiœcie nie staram siê kodyfikowaæ sztuki ani komukol- Osobn¹, wart¹ szczególnego odnotowania jest po- wiek wmawiaæ, ¿e ludowy artysta to pomazaniec Bo¿y. Wie- staæ p. Józefy Sitarz z Przechlewa, która otrzyma³a nagro- rzê, ¿e twórcy – amatorzy, nawet ci kozikowi d³ubacze fascy- dê specjaln¹ za ca³okszta³t pracy zarówno jako artystki nuj¹c siê wybranymi tematami, szukaj¹ sensu istnienia i war- hafciarki, jak i instruktorki tej sztuki. Jej praca w cz³uchow- toœci absolutnych, ¿e poprzez to, co tworz¹ poszukuj¹ skim Domu Kultury, a przede wszystkim jej hafciarski uzdrowienia duszy i d¹¿¹ do prawdy, czasem o tym nawet nie warsztat i dzie³a mog¹ stanowiæ wzór do naœladowania. wiedz¹c. Ludowy artysta jest cenny z samego faktu, ¿e chce S¹ nimi przede wszystkim promieniuj¹ce czystoœci¹ etno- mu siê chcieæ. /-/ Andrzej Do³êbski- wójt Parchowa graficzn¹ jej serwety, obrusy i inne materie, które wykonu- je z pracowitoœci¹ zapobiegliwej mróweczki. Ta dba³oœæ o szczegó³y nadania piêkna tworzonych ig³¹ „obrazów” do- prowadzi³y j¹ na wy¿yny rêkodzielniczych umiejêtnoœci. Organizatorzy w okolicznoœciowym folderze odnoto- wuj¹c jej pracê m.in. napisali, ¿e wœród licznych ucze- stników jubileuszowej edycji konkursu znaleziono osobê, „ której twórczoœæ g³êboko tkwi w nurcie tradycyjnego rêkodzie³a ludowego, ale która tak¿e poprzez spójny pro- gram swej dzia³alnoœci edukacyjnej i popularyzatorskiej wyznacza kierunek rozwoju artystycznego i fascynacji swojemu i kolejnym, ucz¹cym siê tej twórczoœci pokole- Wac³aw Koz³owski – wójt gm. Ko³czyg³owy niom ” W tym miejscu i ja sk³adam p. Sitarz g³êboki pok³on.

14 Marek Wantoch Rekowski AKORDEONOWA FOTO-ZBLI¯ENIA UCZTA

W niedzielê 19 listopada 2006 r. w Wiejskim Domu nauczycielem w szko³ach gminy Przodkowo, a od kil- Kultury w Kramarzynach odby³o siê spotkanie z mu- ku lat jest dyrektorem Zespo³u Szkó³ w Czeczewie. zyk¹ akordeonow¹ pt.: „Jerzy Stachurski – Tomasz Jerzy Stachurski pokazuje nam wci¹¿ moc tkwi¹c¹ w Rafa³ Narloch – wójt gm. Lipnica Fopke - muzyczny dialog pokoleñ” w ramach projek- kaszubszczyŸnie, wyznacza nowe drogi literackie dla tu „Kaszubsko-Pomorskie spotkania z kultur¹ 2006 „ kaszubskich poetów. Wykazuje, ¿e w regionalizmie Celem projektu by³o zainteresowanie mieszkañców s¹ te¿ mocno widoczne pierwiastki uniwersalizmu. regionu kultur¹ i jêzykiem regionu. Poza tym kompozytor jest kierownikiem muzycznym Ciekawy by³ sposób uzyskania œrodków na przygo- Teatru Miniatura w Gdañsku. Pisze te¿ muzykê dla te- towanie tego spotkania. Przegl¹daj¹c informacje w atrów dzieciêcych w S³upsku, Olsztynie, Toruniu, Lu- Internecie wpad³em na stronê realizowanego ju¿ pro- blinie, Zielonej Górze i innych. Jego muzykê grano w jektu. Nie zwa¿aj¹c na to zadzwoni³em do koordyna- teatrach w Anglii, Meksyku, Rosji, Hiszpanii, Finlan- tora realizacji projektu z proœb¹ o przeniesienie œrod- dii i Niemczech. Bardzo sobie ceni wspó³pracê z ka- ków z zaplanowanego ju¿ spotkania na szubskim programem telewizyjnym „Rodnô Zemia”, na drugim koñcu województwa gdzie tak naprawdê gdzie czêsto mo¿na us³yszeæ nowe piosenki z jego niewiele osób wiedzia³o o projekcie. Na samym muzyk¹. pocz¹tku nie by³o zgody jednak po kilku telefonach Tomasz Fopke zrezygnowano z jednego spotkania z Gdañska na Pòchòdzy z Chwaszczëna, dze mieszkô do dzys. Wies³aw Bary³a - Starosta Koœcierski rzecz maleñkich Kramarzyn co mnie osobiœcie ucie- Skùñczi³ Mechaniczné Technikùm w Gdini, pózni Mù- szy³o. Dla mnie wa¿ne jest aby ludzie z ma³ych oœ- zyczn¹ Akademi¹ w Gduñskù jakno spiéwôk i aktor. rodków wiejskich mieli dostêp do szeroko rozumia- Je zastãpnikã burméstra gminë ¯ukòwò, dirigeñtã nej kultury szczególnie regionalnej w najlepszym chùru Lutnia z Lëzëna. Prowadnikã Radë Kaszëbsc- wydaniu. zich Chùrów i wiceprzédnikã Stowôrë Turisticzné Kas- Cel projektu z ca³¹ pewnoœci¹ zosta³ osi¹gniêty, zëbë, nôle¿nikã m. jin. ZK-P i ZYMK-ù. Pòet¹ i kòm- gdy¿ frekwencja przeros³a najœmielsze oczekiwanie – pòzytórã, dzejôrzã kaszëbsczi, kùlturalny rësznotë- blisko 150 osób. Cieszy równie¿ fakt, ¿e w przygoto- jednym z „bar¿i niepòkórnëch”. Jegò czile wiérztów waniach uczestniczy³o wiele mieszkañców nalaz³o sã w antologii „Mësla dzecka” (2001r.) Kramarzyn. Wëdôwizna „Region” z Gdini wëda w 2003r. jegò Salê dla widzów przygotowano w jak najbardziej zbiérk eroticznëch wiérztów „Szlachama kùsków” i tajemniczy sposób. Przyciemnione œwiat³a wspoma- dokôz mùzyczny „Pierszô Kaszëbskô Pasja” (nótë i ga³y kameralny nastrój. Na sto³ach lœni³y bia³e obru- platkã). Debutowô³ wiérzt¹ „Nigdë dosc” w „Nor- Miros³aw Ebertowski - wójt Lipusza sy, z³oci³y jesienne klonowe liœcie. S³uchacze popi- dze” (1999). Je laureatã m. jin. nôdgrôdë miona R. jaj¹c kawê czêstuj¹c siê s³odyczami ws³uchiwali siê Wróblewsczégò (2001r.) i Òglowòpòlsczégò muzykê w jak najlepszym wydaniu. Lëteracczégò Kònkùrsu m. M. Stryjewskiego w Lãbòr- Tomasz Fopke – solista wyœpiewywa³ melodyjne gù (2002r.).Je wespó³autorã spiéwnika „Piesnie Rod- piosenki i podrywa³ t³um do wspólnej zabawy. Akor- ny Zemi”. Na niwiznie ùsôdztwa piesniów (tekstë, deonista – Jerzy Stachurski w skupieniu przygrywa³ i mùzyka), wespó³dzejô z wiele karnama (np. Chëcz¹) i wtedy da³o siê odczuæ przepiêkny klimat tego spotka- ùtwórcama (np. J. Stachùrsczi i E. Prëczkòwsczi). nia. Pod koniec ca³a sala, zgodnie z tytu³em prowa- dzi³a muzyczny dialog pokoleñ. Wszyscy zintegrowali Na zdjêciach – widok zape³nionej publik¹ sali w siê œpiewem: starsi, m³odzie¿ i dzieci. Kramarzynach i prowadz¹cy spotkanie Tomasz Fopke Wniosek ze spotkania mo¿na wysnuæ jeden – lu- i Jerzy Stachurski - akordeon. dzie potrzebuj¹ siebie nawzajem, wspólnych spotkañ /-/ i zabawy, a w muzyce znajduje siê to wyj¹tkowo szyb- Ryszard Szybaj³o- Burmistrz Cz³uchowa ko i przyjemnie. Lech Zwoliñski- wójt gm. Rzeczenica (brak zdjêcia) Imprezê zorganizowa³ Marek Wantoch Rekowski przy serdecznym zaanga¿owaniu mieszkañców Kra- marzyn za co nale¿y podziêkowaæ. W ramach projektu „Kaszubsko-Pomorskie spotka- nia z kultur¹ 2006” zrealizowano na Pomorzu cykl 20 spotkañ ze znanymi, ale tak¿e mniej popularnymi lo- kalnymi przedstawicielami kultur. Program koordyno- wa³ Zarz¹d G³ówny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskie- go wraz z lokalnymi dzia³aczami lokalnymi. Program wspó³finansowany by³ ze œrodków Ministerstwa Kul- tury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Operacyjnego „Edukacja kulturalna i upowszechnia- nie kultury”. Aktorzy Edmund Dmytryszyn - wójt Kocza³y (krótkie biogramy)

Jerzy Stachurski Jerzy Stachurski jako poeta kaszubski zadebiuto- wa³ cyklem piêciu wierszy w „Pomeranii”. Jego debiu- tancki zbiór wierszy „Tej okazëj¹ na mnie” ukaza³ siê w 1980 roku w oficynie Oddzia³u Miejskiego Zrzesze- nia Kaszubsko-Pomorskiego w Gdañsku. Po raz pierwszy bowiem autorem tomiku wierszy kaszub- skich zosta³ poeta urodzony w Gdañsku. Z ziemi ka- szubskiej nie tylko czerpie inspiracje liryczne, tutaj Witold Osowski Burmistrz Brus. te¿ spe³nia siê w pracy zawodowej. Pocz¹tkowo by³ Opracowa³: Zbigniew Talewski.

15 FOTO-MIGAWKI PODRÓ¯E S£UPSZCZAN Sztandar Towarzystwa Powstañ- ców i Wojaków – Borzyszkowy 1925 r. W CIENIU PIRAMID Œwiadectwo patriotycznej historii Sztandar ten ufundowali Ofiarodawcy wymienieni na Tu¿ przed l¹dowaniem widzê przez okno jak z ogro- w³aœcicielami wielb³¹dów i koni trzeba siê umawiaæ co ozdobnych „gwoŸdziach” umieszczonych na jego drzewcu. mu pustyni wyrwano przy morzu rajskie enklawy z pal- do ceny zarówno za wsiadanie, jak i za wysiadanie, bo Dzisiaj s¹ one œwiadectwem o dzia³aj¹cych wówczas na Go- mami, basenami, akwaparkami i hotelami. Hurghada, mo¿na na koniec s³ono zap³aciæ. chach organizacjach, a tak¿e o indywidualnym zaanga¿owaniu po³o¿ona na zachodnim wybrze¿u Morza Czerwonego, Muzeum Egipskie ze 120 000 eksponatami ka¿dego obywateli w ¿ycie spo³eczno – patriotyczne Regionu. Sztandar w ci¹gu kilkunastu lat zaczê³a siê b³yskawicznie rozra- mo¿e przyprawiæ o zawrót g³owy. Najwiêksze wra¿enie ten jest przechowywany w koœciele parafialnym w Borzyszko- staæ i œci¹gaæ coraz wiêksze rzesze nurków do jednych z robi zbiór skarbów wydobytych z grobowca Tutenhamo- wach. Wpisany jest on do rejestru zabytków. Ostatnio uœwietni³ najpiêkniejszych na œwiecie raf koralowych. Jej ogrom- na. Odnaleziono w nim w sumie 5 tysiêcy przedmiotów, 11.11 2006 r. uroczystoœæ oddania po renowacji Pomnika Ofiar nym atutem s¹ te¿ piêkne pla¿e, urokliwe piaszczyste m.in. 7 schowanych w sobie sarkofagów (jeden z nich I i II Wojny Œwiatowej, mieszkañców £¹kiego. wyspy z lagunami, przezroczysta b³ekitno-turkusowa wykonany zosta³ z 22-karatowego z³ota, wa¿y 150 kg i A oto treœæ plakietek na drzewcu sztandaru (z zachowa- woda oraz przez ca³y rok s³oneczna pogoda (25-45ºC). ma 143 brylanty), s³ynn¹ z³ot¹ maskê z rysami m³odego niem oryginalnej pisowni): Wymieniam pieni¹dze. Za 100 USD dostajê 576 LE (fu- w³adcy, ³ódŸ, któr¹ mia³ pop³yn¹æ w stronê za- 1. Pr¹dzyñski Skarpa – Prezes Okrêgu 12.iX. 1926 ntów egipskich). Wychodzi nieca³e 60 gr za 1 LE. Na ba- chodz¹cego s³oñca, mnóstwo statuetek bóstw, skrzyñ z 2. 12.IX. 1926 Powstañcy i Wojacy. Janostwo G³ówcz- zarze ch³opaki, bo tylko oni handluj¹, zapraszaj¹ nas do klejnotami, mebli (nawet sk³adany le¿ak!), a wszystko ewscy Lipieniec Borzyszkowscy œrodka, wo³aj¹c „gratis”. Gdy wykazujê zainteresowa- w idealnym stanie po 3 300 latach. Poczu³em na twa- 4. Szczeœæ Bo¿e Leon Janta Po³czyñski – Senator nie rzeŸb¹ z alabastru s³yszê: „150 LE, handmade, Mi- rzy... ODDECH CZASU! 5. Powst. Woj. Józef Chrzanowski Zbemny 12.09.1926 ster, handmade”. Proponujê 50 i gdy mówi, ¿e za 100 – Do Miasta Umar³ych, dzielnicy Kairu, gdzie w starych 6. Towarzystwo Powstañców i Wojaków Alojzy i Otylia wychodzê. Biegnie za mn¹. Koñczymy na 50. Targuj siê grobowcach mieszka milion ludzi, zagl¹damy na kr- Pruszakowie Krojanty 12.IX. 1926 kto mo¿e! ótko. ¯ycie i œmieræ przeplataj¹ siê tutaj jak w historii fa- 8. Tow. Powst. I Woj. Rano w centrum nurkowym okrêtujê siê na statek raonów. My widzimy ¿ycie – panów wywo¿¹cych z grob- Placówka Zapceñ „Marlin”. Po 10-minutowym kursie po raz pierwszy w owców jakiœ gruz, ciekawskie dzieciaki, butle z 12.09.1926 „Wolnoœæ” ¿yciu wci¹gam kombinezon-piankê, zak³adam p³etwy, propan-butanem wiezione na wózku ci¹gnionym przez 9. Tow. Powst. I Woj. okulary, pas z ciê¿arkami oraz kamizelkê z butl¹. Ska- os³a. Niektórzy turyœci skorzystali z zaproszenia ¿ywych Oddzia³ Tow. Lud. Kóó. czê na nogi, a w wodzie instruktor od razu chwyta mnie mieszkañców cmentarza na herbatê i skromny posi³ek, Rol. Borzyszkowy 12.ix. za rêkê. Nie czujê strachu! Podziwiam bajecznie koloro- a co odwa¿niejsi spêdzili nawet noc w takim 1926 wy i ruchliwy œwiat raf koralowych. Potem lunch, napo- „domostwie”. 10. Wydzia³ Powiato- je i drugie nurkowanie do kolejnej rafy koralowej, a wy Chojnice 12.09. wszystko w cenie 45 USD za 7-godzinny rejs. W okoli- 7-dniowy wyjazd do Egiptu w cenie last minute od 1 1926 cach Hurghady jest ponad 40 raf koralowych. 099 z³ (przelot, hotel 3-gwiazdkowy, 2 posi³ki) oferuje 11. Tow. Woj. Po- Kolejnego dnia dwiema starymi Toyotami Land Biuro Podró¿y SUPER URLOP, ul. Norwida 61, 76-200 wst. Chojnice 12.09. Cruiser tu¿ za p³otem oœrodka zje¿d¿amy na pustyniê. S³upsk, tel. 059 842 49 53, [email protected] 1926 Mijamy grupê pêdz¹cych quadów, czteroko³owych mo- (czynne: 10-18, w soboty 10-14). 12. Tow. Woj. Po- tocykli. To jedna z atrakcji, oprócz wielu innych, w pa- Tekst i zdjêcia: wst. Zielona Chocina kiecie pustynnego safari za 50 USD. W ci¹gu 6 godzin 12.09. 1926 BOGUS£AW MATUSZKIEWICZ mo¿na jeszcze poserfowaæ na ko³owcu z ¿aglem, poje- www.obiezyswiat.com /tz/ Ÿdziæ gokartami, obejrzeæ pokaz z zaklinaczami wê¿y oraz z fakirem, taniec derwisza i taniec brzucha. Rano w Kairze (podobno mieszkaj¹ tu 22 mln ludzi), mikrobusem przedzieramy siê przez kot³owaninê poobi- janych samochodów, wózków ci¹gniêtych przez os³y, skuterów i tysiêcy ludzi próbuj¹cych przebiec na drug¹ stronê. Jeden akrobata na motorze wiezie z tysi¹c jajek. Mijamy zapchane do maksimum mikrobusy, zawsze z otwartymi drzwiami, nie tylko z powodu t³oku i gor¹czki, ale po to, by z nich w biegu wysi¹œæ lub od- wrotnie. Tu nie ma przystanków. Panta rei... wszystko p³ynie. A czas piramid stoi w miejscu. Wreszcie s¹! Na ich tle próbujemy zrobiæ sobie wspóln¹ fotkê, ale wci¹¿ nam siê wcina w kadr jakiœ pseudo-Beduin wo³aj¹c za us³ugê 10 LE. Pe³no tu ró¿nej maœci naci¹gaczy, a z

16 FOTO-MIGAWKI Galeria Fotografii Podró¿niczej

14 grudnia 2006 roku w siedzibie Biura Podró¿y „Su- per Urlop” i kwartalnika Obie¿yœwiat w S³upsku przy uli- cy Norwida 61 nast¹pi³o uroczyste otwarcie Galerii Fo- tografii Podró¿niczej Otwarcie Galerii zainaugurowa³a wystawa fotogra- mów autorstwa , w³aœciciela biura, znanego s³upskiego podró¿nika - red. Bogus³awa Matuszkiewicza.Nani- niejszej wystawie zaprezentowany zosta³ zapis wypra- wy B. Matuszkiewicza do Egiptu. Piszemy tak¿e o tej podró¿y na stronie 16 niniejszego nr NG. Zdjêcia z otwarcia wystawy wykona³ Jakub Matuszkiewicz. /tz/

17 FOTO-MIGAWKI £¹kie (Szlacheckie) gm. Lipnica - pejza¿e, historia, ludzie...

Pomnik Pamiêci w £¹kim przed i po jego renowacji - prezentujemy na str. 2 tego wydania NG. 11 listopada 2006 r. odby³a siê w tej wsi patriotycz- na uroczystoœæ przekazania niniejszego pomnika po re- nowacji, której koszty wynios³y (zgromadzono je g³ównie spo³ecznie) oko³o 30 tys. z³. Nale¿y w tym miejscu podkreœliæ wielkie zaanga¿owanie przy jego odnowie mieszkañców wsi, a zw³aszcza cz³onków Obywatelskiego Komitetu, który m.in. dzia³a³ w sk³adzie: Gerard Lemañczyk radny Rady Gminy Lipni- ca; Marian Kapiszka; Bronis³aw ¯muda - Trzebiatow- ski; Bernard Ginter; Eugeniusz Tandecki, Gerard Rutz oraz so³tys wsi Konrad ¯muda - Trzebiatowski oraz Ewy ¯muda Trzebiatowskiej ( na zdjêciu w rozmowie z red. Benedyktem Reszk¹ i Kazimierzem Swi¹tek Brze- ziñskim) mieszkanki £¹kiego - prezeski ZO ZK-P w gm. Lipnica. Na pierwszym zdjêciu uwiecznieni zostali uczestni- cy uroczystoœci z okazji 10 lecia postawienia pomni- ka, jaka odby³a siê 15 sierpnia 1936 roku . Na zdjêciu tym stoj¹ od lewej; 1, 2 mieszkañcy £¹kiego, 3 Robert Naro¿yñski 4. Konrad ¯muda Trzebiatowski - cz³onek Zwi¹zku Wojaków i Powstañców. 5, 6 ¯o³nierze z Gar- nizonu w Chojnicach,7?8.Antoni Molski - nauczyciel w £¹kim 9. W³adys³aw Trzebiatowski - so³tys, 10. Mieszkaniec £¹kiego) Na pozosta³ych zdjêciach prezentujemy miejscowy koœció³ p.w. Wniebowziêcia MBP, a tak¿e kapliczki oraz widoki ogólne wsi oraz mieszkañców, m. in. pa- ñstwo Irena(zd.Ginter) i Bernarda Depka Prondziñ- skich , Krystyna Hapka i Konrad Witka - Je¿ewski.

/tz/ ( zdjêcia Zb. Talewski)

18 FOTO-MIGAWKI z JUBILEUSZU Pustelnik z Parchowskiego M³yna Zdjêcia wykona³ Jan Maziejuk - 16.X. 2006 r. Gospodarstwo (Kaszubi taki widok, okreœlaj¹ jako „Pracharyja”), w którym gospodarzy „Parchowski pu- stelnik” nie jest zelektryfikowane ani skanalizowane. Ujêcie wody jest archaiczne - studzienne. Jest ono po³o¿one na terenie gm. Parchowo wœród lasów w po- bli¿u rzeki S³upi w okolicy Choœnicy. Kiedyœ stanowi³o ono czeœæ wsi, w której by³o 16 za- budowañ mieszkalno - gospodarczych. Aktualnie po nich nie ma prawie ju¿ ¿adnego œladu. Od drogi bitej od- dalone jest 3 km a od Parchowa siedziby gminy 10 km. „R. Samotnik” ma 70 lat, jest ¿onaty, jego ¿ona i dzieci mieszkaj¹ poza tym starym gburstwem, w Parchowie. /tz/

19 FOTO-MIGAWKI GOWIDLINO (gm. Sierakowice)

Wieœ le¿y przy drodze z Sierakowic do S³upska i Sulê- Pokazujemy tak¿e obelisk poœwiêcony zamordowa- czyna, jest ona jednym z g³ównych oœrodków wczaso- nemu przez hitlerowców w 1939 roku ks. Maksymilia- wych tego rejonu. Na po³udnie od wsi rozci¹ga siê Jezio- nowi Krzewiñskiemu, przedwojennemu proboszczowi ro Gowidliñskie. Jest ono typowym zbiornikiem tej parafii. rynnowym o d³ugoœci kilku kilometrów. Na jego po- wierzchni po³o¿ona jest wyspa. Zdjêcia wykona³ red. Jan Maziejuk /tz/ We wsi nie ma prawie ¿adnych zabytków, a to m.in. z powodu i¿ stara wieœ sp³onê³a w latach 60 XX wieku. Je- dynie warty zainteresowania jest koœció³. Zbudowano go z ceg³y i kamienia w stylu neogotyckim w latach 1866-68. Z Gowidlinem w latach m³odoœci zwi¹zany by³ ks. Franciszek Grucza, przedwojenny i powojenny dzia³acz kaszubski, cz³onek M³odokaszubów, pierwszy t³umacz Pisma Œwiêtego na jêzyk kaszubski. Na zdjêciach przedstawiamy widoki na jezioro Gowi- dliñskie z którego swój szlak kajakowy rozpoczyna³ w 1964 roku ks. abp. Karol Wojty³a. Przedstawiamy rów- nie¿ koœció³ p.w. Niepokalanego Poczêcia NMP, który 20.07.1964 r. zwiedza³ przysz³y papie¿ Jan Pawe³ II.. Prezentujemy zdjêcie ks. proboszcza Leszka Piotra Knuta

20 FOTO-MIGAWKI W krêgu Sztuki Ludowej

W dniach 18 paŸdziernika – 13 grudnia 2006 r. w Mu- zeum Pomorza Œrodkowego prezentowana by³a wysta- wa pt. W krêgu Sztuki Ludowej Amatorskiej Pomorza. Wystawa by³a podsumowaniem XV Konkursu Sztuki Ludowej, Rêkodzie³a i Plastyki Amatorskiej organizowa- nego przez Dzia³ Etnograficzny Muzeum Pomorza Œrod- kowego w S³upsku. Udzia³ w konkursie wziê³o 100 twó- rców z terenu ca³ego Pomorza Œrodkowego, od których nap³ynê³o do nas 511 prac. Dziedziny dominuj¹ce, w ob- rêbie, których najchêtniej tworz¹ artyœci to malarstwo, haft i rzeŸba. Przedstawione zosta³y tak¿e prace z dzie- dziny ceramiki, plecionkarstwa, koronek szyde³kowych i frywolitkowych, zabawkarstwa oraz plastyki obrzêdo- wej i dekoracyjnej. Komisja z³o¿ona z etnografów i historyka sztuki pod przewodnictwem Tomasza Siemiñskiego - etnografa Muzeum Zachodnio-Kaszubskiego w Bytowie doko- na³a podsumowania oraz oceny zaprezentowanych prac. Przyznano ³¹cznie 6 nagród I stopnia, 8 nagród II stopnia, 12 nagród III stopnia oraz wyró¿niono 24 twór- ców w ró¿norodnych kategoriach. Komisja przyzna³a ta- k¿e nagrodê specjaln¹ dla J. Sitarz z Przechlewa, której twórczoœæ g³êboko tkwi w nurcie tradycyjnego rêko- dzie³a ludowego, ale która tak¿e poprzez spójny pro- gram swej dzia³alnoœci edukacyjnej i popularyzator- skiej wyznacza kierunek rozwoju artystycznego i fascynacji swojemu i kolejnym, ucz¹cym siê pokoleniom. Oprócz osób od dawna poruszaj¹cych siê w krêgu sztuki ludowej, nieprofesjonalnej tworz¹cych i wspó³pracuj¹cych z Muzeum Pomorza Œrodkowego nie- przerwanie od wielu lat uda³o siê zachêciæ do wspó³pra- cy m³odych twórców. Jest to znamienne osi¹gniêcie Mu- zeum, dziêki któremu w nurcie tradycji regionalnej eksponowanej przez Konkurs,rosn¹ nowi twórcy, przez których uda siê ocaliæ choæby namiastkê ludowej wizji œwiata. /Dzia³ Etnograficzny MPŒ, XI.2006/ Zdjêcia : Jan Maziejuk

21 FOTO-MIGAWKI Go³êbia Góra

- Na pograniczu gmin Czarna D¹brówka i Bytów, na parkingu leœnym nad rzek¹ S³upi¹ przy drodze krajowej Chojnice – Lêbork w kolejn¹ rocznicê powo³ania na sto- licê Piotrow¹ Karola Wojty³y, burmistrz Bytowa Sta- nis³aw Marmo³owski, wójt Czarnej D¹brówki Wojciech Gralak oraz radny powiatu s³upskiego Stanis³aw Jank, dokonali 16 paŸdziernika 2006 roku ods³oniêcia kamie- nia upamiêtniaj¹cego Papieski Szlak Wodny Rzek¹ S³upi¹. Kamieñ zosta³ umiejscowiony na pi¹tej spoœród jedenastu przystani „papieskiego sp³ywu kajakowego rzek¹ S³upi¹. Zapisu fotograficznego z uroczystoœci dokona³ red. Jan Maziejuk /tz/

22 FOTO-MIGAWKI Kamieñ Papieski w Sulêczynie

25 paŸdziernika 2006 r. ods³oniêto w Sulêczy- nie w pow. kartuskim kolejny z 10 obelisków na Szlaku S³upi poœwieconych kajakowej wêdrówce w 1964 roku t¹ rzek¹, ówczesnego abp. Karola Wojty³y. Na zdjêciach Jana Maziejuka utrwalono moment poœwiecenia kamienia, którego dokona³ ks. senior Zygfryd £obocki, by³y proboszcz miejscowej parafii p.w. Trójcy Œwiêtej. Przedstawiamy równie¿ moment wrêczenia okolicznoœciowego medalu tym, co siê przyczynili do powstania obelisku a tak¿e inne mi- gawki fotograficzne z samej uroczystoœci. Wójtem gminy Sulêczyno jest Jan Kulas (wybrany ponownie na bie¿¹c¹ kadencjê). Na zdjêciach jest równie¿ Janina Kwiecieñ - starosta kartuski (wybra- na ponownie na bie¿¹c¹ kadencjê) oraz prof. Brunon Synak przewodnicz¹cy sejmiku pomorskiego. S¹ rów- nie¿ - ofiarodawca kamienia W³adys³aw Jóskowski z Golic i artysta Arkadiusz B³aszak z Sulêczyna, który wykona³ piêkn¹ pomnikow¹ inskrypcjê. Jest równie¿ dr Stanis³aw Jank z Dêbnicy Kaszubskiej, radny po- wiatu s³upskiego, pomys³odawca Papieskiego Szla- ku S³upi¹. /tz/

23 FOTO-MIGAWKI W ho³dzie Kresowiakom w zapisie fotograficznym red. Jana Maziejuka W S³upsku 5 listopada 2006 r. odby³a siê pod- i Grodna - Marian Boratyñski. Ta- nios³a uroczystoœæ. 60lecia osiedlenia w S³upsku blicê ods³oni³ prezydent m. wysiedleñców z by³ych polskich Kresów Wschod- S³upska - Maciej Kobyliñski w to- nich. Z tej okazji w Parku im. J. Waldorffa ods³o- warzystwie cz³onkiñ Rady Se- niête Obelisk Kresowian. Stanowi go 18-tonowy niorów: sybiraczki - Barbary Dola- g³az usadowiony na postumencie z tablic¹, na ty i pochodz¹cej z Grodna – Danu- której umieszczono napis: ty Gradziñskiej. W uroczystoœci uczestniczy³ ordynariusz Diecezji „W ho³dzie KRESOWIAKOM od Wilna po Lwów, Koszaliñsko - Ko³obrzeskiej ks. bi- którzy w S³upsku znaleŸli swój drugi dom skup Kazimierz Nycz. By³y te¿ a wielu tak¿e kres ostateczny” obecne delegacje stowarzyszeñ Spo³eczeñstwo m. S³upska 2006. kresowych z Poznania, Torunia Drogê wygnañców z Kresów na Ziemiê S³upsk¹ i Olsztyna. przedstawi³ prezes Towarzystwa Przyjació³ Wilna /tz/

24 DrUrszulaM¹czka Niezabyszewo ODLEG£A PRZESZ£OŒÆ TUCHOMIA

O pocz¹tkach Tuchomia /vel Tuchom/ wiemy „bardzo Warto przy tym równie¿ przypomnieæ, ¿e po³o¿enie nasze- sze , Tuchomko, Borzytuchom, Modrzejewo, Ciemno niewiele, a ju¿ precyzyjne ustalenie wieku osady przy aktual- go regionu wyznacza³o w XI wieku wiele wspólnych spraw z oraz No¿yno, Chotkowo i Struszewo, jak równie¿ puszcze, na nym rozpoznaniu Ÿróde³ i stanie badañ nad osadnictwem w Polsk¹, miêdzy innymi prawdopodobn¹ aneksjê do „Respubli- obszarze, których powsta³y póŸniej wsie: , tutejszym regionie jest prawie niemo¿liwe. Spróbujê, wiêc ca Christiana”, bo Kaszubi jeszcze dzisiaj z ca³¹ estym¹ pod- Mas³owice, Mas³owiczki, Porêby, Kramarzyny, Piaszno, P³oto- zebraæ nader u³amkowe przekazy Ÿród³owe na ten temat, za- kreœlaj¹, ¿e w 966 roku Polska przyjmowa³a chrzeœcijañstwo a wo i . - Na tutejszej ziemi kaszubskiej najpotê¿niej- znaczaj¹c zarazem, ¿e wyj¹tkowo sk¹pe informacje o histo- pierwszym w Polsce biskupem rzymsko-katolickim by³ Jor- szyródŒwiêcówzachowa³ równie¿ wiadomoœci o swoich rii Tuchomia rekompensuj¹ bardzo dobrze zachowane prze- dan, _ Wiêkszoœæ historyków wypowiada siê za jego przyby- najdawniejszych dziejach, kiedy powo³ywa³ siê równie¿ na pro- kazy dotycz¹ce miejscowego Koœcio³a i ¿ycia religijnego, któ- ciem z Rzymu, _ inni udowadniaj¹, ¿e chrzeœcijañstwo dotar³o toplastê naszego Leszka z gryfem w herbie. Potomek Leszka re poznajemy szerzej dopiero od c-irka 1385 roku, do nas z Polski przed przybyciem biskupa bamberskiego. imieniem Jaksza osi¹œæ mia³ w Gdañsku w 1106 roku. Nastêp- uznawanego za rok erekcji parafii tuchomskiej. /Lech Bo- W XII wieku nasz region nale¿a³ do biskupstwa kamie- nie Boles³aw Krzywtiusty mianowa³ go podkomorzym. Rodzina ñcza-Bystrzycki - Koœció³ Katolicki w Dekanacie Lêborskim i ñskiego. Wed³ug bulli papieskiej Innocentego II z 14 paŸ- Œwiêców cieszy³a siê równie¿ poparciem tutejszego rycerstwa, Zbigniew Kullas ~ Koœció³ Œw.Micha³a Archanio³a w Tucho- dziernika 1140 roku - biskupstwo_ wo³iñsko-kamieñskie siê- a potomkowie tego rodu podkreœlali swoje s³owiañskie pocho- miu/. Zawarte w nich informacje œwiadcz¹ o znacznym ju¿ ga³o wówczas na wschód do rzeki £eby, obejmuj¹c na po³ud- dzenie w kronice z 1843 roku. zaawansowaniu na terenie ziemi tuchomskiej procesu osad- niu Sominy. Z tego wynika, ¿e B. Krzywousty zorganizowa³ Pod koniec XIII wieku rozwinê³a siê te¿ znacznie sieæ para- niczego i ukszta³towania siê form organizacyjnych, jak i na nowo pañstwo w dorzeczu Wis³y i Odry, a jednoczeœnie fialna na naszym terenie, miêdzy innymi w Bytowie, Tucho- struktur Koœcio³a. Zarazem dane wskazuj¹, ¿e formowanie pomyœla³ o gruntownej chrystianizacji Pomorza. Tak, wiêc miu i byæ mo¿e równie¿ Parchowo i Niezabyszewo. S. Kujot klucza zosta³o równie¿ daleko zaawansowane. Nie mo¿na Kaszubi jeszcze po 19^5 nazywali Boles³awa Krzywoustego przypuszcza³, ¿e do parafii tuchomskie j nale¿a³a pierwotnie jednak precyzyjnie ustaliæ czasu za³o¿enia osady i przyjêcia aposto³em Pomorza. Jednoczeœnie podkreœlono, ¿e Kaszu- ca³a zachodnia czêœæ ziemi bytowskiej, a wiêc tzw. klucz tu- chrzeœcijañstwa, bo z danymi najdawniejszych dziejów zwy- bi¹ nie spóŸni³a siê z przyjêciem chrzêœcijañstwa, bo miêdzy chomski. kle kojarzy siê s³owa: w otch³ani wieków, w mrokach za- chrystianizacj¹ Francji i Saksonii up³ynê³o ponad trzysta lat, Pierwsza wzmianka o Tuchomiu pochodzi z 1315 roku, mierz³ych epok, w tajemniczych labiryntach przesz³oœci. Tyl- a dopiero w 1386 roku dzie³em królowej Jadwigi by³ chrzest kiedy margraf brandenburski Waldemar potwierdzi³ ko nielicznym osadom udawa³o siê zachowaæ wiadomoœci o Litwy. Z przytoczonych faktów historycznych wynika równ- w³asnoœæ klucza tuchomskiego Kazimierzowi /Kasimir/ swoich najdawniejszych dziejach. Zarazem w warstwie hi- ie¿, ¿e Polska w 420 lat po przyjêciu chrztu zakoñczy³a chry- Œwiêc¹ /1315* tres villae nuncupatee Tuchom, P.U.B. numer storii zjawiska naszego regionu wydaj¹ siê czêsto z³o¿one i stianizowanie Europy. 4109/A jednak wiele w tym pozostaje w stanie nierozwi¹za- zagubione wœród szczegó³owych dziejów ludzi i wydarzeñ. Wczeœniejszy okres ¿ycia religijnego tutejszych miesz- nej zagadki. W pierwszej po³owie XIV wieku, po opanowaniu Poniewa¿ jednak na Ziemi Bytowskiej znana jest zarówno kañców kaszubskich pozostaje jednak nadal tajemnic¹. Mgli- ziemi bytowskiej przez Zakon Krzy¿acki, czêœæ klucza tuchom- przesz³oœæ jak i teraŸniejszoœæ tutejszych Kaszubów, mo¿na ste i u³amkowe przekazy dotycz¹ce Koœcio³a katolickiego przed skiego stanowi³a odrêbne dominium, niepodlegaj¹ce w³adzy te¿ obraæ za niæ przewodni¹ obiegowe przekazy, jakie g³osi XIV w. nie daj¹ podstaw do jakiegokolwiek szerszego omów- krzy¿ackiej. Rz¹dzi³ wtedy w Tuchomiu rycerz Kazimierz, nazy- miejscowa tradycja. ienia i oceny. Obiegowe przekazy lokalizuj¹ jednak istnienie wany te¿ Chocimierz, Godzimirus i Kotzimirus. Pozosta³a, po Zainteresowanie tutejszych Kaszubów przesz³oœci¹ Tucho- pierwszego koœcio³a w Tuchomiu przed XIV w. Jak g³osi miejsco- nim do dziœ nazwa po³udniowego przysió³ka Chocimierz. Jak mia siêga nawet pocz¹tków XI. wieku, choæ w literaturze hi- wa tradycja - by³ drewniany, a Kaszubi, jak wszyscy S³owianie, g³osi legenda, rycerz Chocimierz z rodu Œwiêców zmar³ bezpo- storycznej nie zawsze istnia³a zgodnoœæ pogl¹dów na niek- byli mistrzami w obróbce drewna, co by³o chlubnym œwiadec- tomnie. Wówczas ziemia tuehomska przesz³a w bezpoœred- tóre kwestie. Jednak na zadane pytania seniorowi z rodziny twem ich umiejêtnoœci. Ten system budowy przetrwa³ ponoæ w nie w³adanie ksi¹¿¹t s³upskich, a w 1385 roku ksi¹¿êta War- kaszubskiej - odpowiedzia³ jakby z dum¹: - Pochodzimy od Tuchomiu do 1385 roku, kiedy Zakon Krzy¿acki postawi³ w Tu- cis³aw VII i Bogus³aw VIII oddali j¹ w zastaw tzw. Krzy¿akom Leszka, syna Ziemowita i dziada Mieszka, z gryfem w herbie, chomiu murowany koœció³. - O tym nale¿y równie¿ pamiêtaæ za sumê 3000 grzywien. W ten sposób ziemia tuchomska który mia³ dwudziestu synów. Niektórzy jego potomkowie z rozpatruj¹c stare dzieje Tuchomia. przesz³a w posiadanie Zakonu, a pod wzglêdem administra- Pomorza pod wodz¹ Boles³awa Krzywoustego odparli w Pewne jest, ¿e w XII wieku Tuchomie wchodzi³o w sk³ad cyjnym zosta³a po³¹czona z ziemi¹ bytowsk¹. Zakon przyj¹³ 1109 r. wyprawê cesarza Henryka V. odrêbnego ksiêstwa s³awieñsko-s³upskiego. Panuj¹ca dyna- Tuchomie w 1385 roku oraz nazwa³ wieœ „Gotzmerstuchen”. Rodowód kaszubski, mg³¹ spowity - otworzy³ siê nagle. stia wywodzi³a siê od miejscowych w³adców spokrewnionych Na folwarku w Tuchomiu zosta³a za³o¿ona zarodowa stadni- Wypada, wiêc wymieniæ kilka szczegó³ów. Otó¿, wielu his- z w³adcami dzielnicy gdañskiej i œwieckiej. W piœmiennictwie na koni bojowych. toryków nie kwestionuje autentycznoœci postaci Piasta, Zie- historycznym /m.in. A. Hofmeister/ od dawna utrwalony jest Wiadomo równie¿, ¿e Zakon w XIV wieku - wiêcej ni¿ 43 mowita, Leszka i Ziemomys³a. Trudno te¿ kwestionowaæ ich pogl¹d, ¿e linia ksi¹¿¹t s³awieñskich stanowi³a osobn¹ dyna- rody szlacheckie zasta³ na ziemi bytowskiej. W XIV wieku kroniki autentycznoœæ, skoro Gall Anonim wywiód³ ich pochodzenie stiê, prawdopodobnie kaszubskiego pochodzenia. Z dat¹ wymienia³y równie¿ naszego jarka /szlachcica kaszubskiego/ „od korzenia drzewa genealogicznego”. Tak, wiêc opowiada- œmierci ostatniego ksiêcia na S³awnie w 1238 roku kojarzy siê Wies³awa z Tuchomia, któremu przekazano wieœ Ciemno. Jego nie starego mieszkañca ziemi kaszubskiej, z imionami pierw- równie¿ s³ynny dokument Œwiêtope³ka, wydany w formie nazwisko nie zosta³o wymieniona, ale uznano go za przodka z szych Piastów, jest pozbawione elementów legendarnych i „oœwiadczenia” na rêce arcybiskupa gnieŸnieñskiego,miano- rodu Swiêców. nie zdradza pochodzenia folklorystycznego, bowiem S³owia- wicie w sprawie jurysdykcji gnieŸnieñskiej na ziemi s³upskiej - O swoim polskim pochodzeniu wiedzieli równie¿ cz³onko- nie, a wiêc i Kaszubi, mieli zawsze dynastyczne odczucia. Ró- wraz z ziemi¹ tuchomsk¹. wie rodzin Puttkammer, którzy wywodzili swoje nazwisko od wnie¿ niemiecki filozof historii J.G. Herder pisa³ o naszych Nie by³ to czas pomyœlny w dziejach naszego regionu. W Œwiêców, a obecne nazwisko t³umaczyli jako Puttcammer = przodkach: „Gospodarowali na ca³ym wybrze¿u - od Wolina 1210 roku król duñski Waldemar II opanowa³ Pomorze, zaj- Podkomorzy /Pud-pod, camer w œredniowiecznej ³acinie = ko- do Gdañska. Koszalin i S³awno /S³owinia/ by³y prastarymi osa- muj¹c równie¿ Tuchomie. Okupacja duñska trwa³a jednak tyl- mora/. Wiemy o tych Puttkamerach, ¿e jeszcze pod koniec XVI dami kaszubskimi. O S³upsku wiadomo, ¿e w X wieku by³ po- ko do 1217 roku na tutejszej ziemi, a na Pomorzu nadodrza- wieku mówili po polsku, a jednego z nich, jako znaj¹cego siad³oœci¹ ksi¹¿¹t gdañskich”. ñskim zwierzchnictwo Danii zosta³o zrzucone w 1226 roku. Na- mowê polsk¹, proponowa³ ksi¹¿ê pomorski w 1568 roku na Równie¿ w tradycji kaszubskiej ziemia ojców i pó³brackich stêpnie margrabiowie brandenburscy przekroczyli Odrê i cz³onka komisji granicznej do uk³adów z Polakami. mia³a dwie stolice: wschodni¹ /Gdañsk/^i zachodni¹ dotarli a¿ do Drawska, zak³adaj¹c naprzeciw Santoka gród Ta odleg³a przesz³oœæ napawa dum¹ z wielowiekowej trady- /Ko³obrzeg/. Musi ona równie¿ u nas zawieraæ elementy praw- Landsberg /Gorzów/ w 1257 r. Przysz³a równie¿ kolej na zdoby- cji naszych Kaszubów na ziemi tuchomskiej, w któr¹ g³êbokie dy, bo to przecie¿ skamieliny uczuæ i pok³ady piêknej legendy, cie Santoka, który zwano kluczem królestwa polskiego korzenie zosta³y tu zapuszczone. /-/ która mówi, ¿e skrzyd³a czarnego gryfa kaszubskiego siêga³y /wed³ug Galia/. Têdy wiod³a bowiem droga „za-chlum”, tzn. za Górê Che³msk¹ z miejscem kultu s³owia- wzd³u¿ Noteci na Pomorze Gdañskie, a st¹d woj- ñskiego, które przez wieki emanowa³o swojski fluid p³yn¹cy z ska brandenburskie dotar³y do samego Gdañska mitycznych, pozaracjonalnych sfer. Wed³ug kaszubskich opo- ju¿ w 1271 roku. Ten triumf trwa³ jednak krótko, wieœci czarny Gryf z dawien dawna zawsze powraca do tego bo wezwani przez, Mœciwoja na pomoc Wielkopo- tajemniczego miejsca na prze³omie wieków z pierwszym lanie w nastêpnym roku oswobodzili Gdañsk, -W tchnieniem wiosennego wiatru. Nastêpnie próbuje wyostrzyæ 1294 roku zmar³ Mœciwój II jako ostatni ksi¹¿ê Po- swój dziób na starych konarach wiekowych dêbów, zapisuj¹c morza Gdañskiego. Przemys³aw II koronowa³ siê szponami na korze minione stulecie tajemniczym kodem. Ta w 1295 roku w GnieŸnie na króla Polski. Zgin¹³ w legenda wesz³a równie¿ do zbioru podañ ludowych W. siedem miesiêcy po koronacji na zjeŸdzie ksi¹¿¹t Grimm pt. „Diamentowa Góra”. polskich w RogoŸnie. Po nim rz¹dy nad ksiê- Ale nie z fantazji, hipotez i domys³ów, a z nielicznych, co stwem gdañskim obj¹³ W³adys³aw £okietek, po- prawda, lecz pewnych przekazów historycznych kszta³towa³ wierzaj¹c funkcjê namiestnika wojewodzie gda- siê dawny obraz spo³ecznoœci Kaszubów. Jan D³ugosz w ñskiemu Œwiecy, którego ród posiada³ dobra na pierwszej ksiêdze swoich KRONIK, w starodawnych dziejach ziemi s³awieñsko-s³upskiej. - Tym samym zaczyna Polski, wspominaj¹c o ksiêstwach synów naturalnych Leszka siê te¿ nowa karta w dziejach Tuchomia i wypada napisa³: „Boles³awowi, Leszkowi, Barwinowi, Bogdalowi wymieniæ kilka wa¿nych, szczegó³ów. Otó¿ na przypad³o Dolne Pomorze, Kazimierzowi i W³adys³awowi - Ka- pocz¹tku XIV wieku klucz tuchomski znajdowa³ szuby, Wratys³awowi Rugia”. siê w posiadaniu Œwiêców - Wawrzyñca, brata wo- jewody gdañskiego. Obejmowa³ wówczas dzisiej-

25 Tomasz Marcin Cisewski- Chojnice FOTO-MIGAWKI Genealogia Sierakowice mojej mamy cz. I Ta du¿a wieœ kaszubska s³ynie dzisiaj szczególnie z eksponowanego tam O³tarza Papieskiego, który miejscowi rzemieœlnicy ufundowali na uroczystoœci pobytu Jana Paw³a II w Pelpinie 15 - 17 czerwca 1999 roku. O³tarz po Potomstwo Stanis³awa (Szymona) Zamek Gliszczyñskiego tych uroczystoœciach zosta³ zdemontowany (sta³ tam na tzw. Górze Papieskiej)i odtworzono go w wsi, w której po- i El¿biety: wsta³. Na zdjêciach Jana Maziejuka przedstawiamy jego dzisiejszy kszta³t i lokalizacje. Wojciech, Marianna ur. 1704 Ma³e Gliœno, dziecko ur. 1706 W niedalekim od Sierakowic Puzdrowie, 21 marca 1907 roku urodzi³ siê ks. pra³at dr Bernard Sychta, Ma³e Gliœno, Konstancja ur. 1709/1710 Ma³e Gliœno, Helena ur. (zm.21.iX.1982) pisarz i poeta, badacz i uczony, najwiêkszy folklorysta Kaszub, Kociewia oraz Borów Tuchol- 1713 Ma³e Gliœno, Dziecko ur. 1717 Ma³e Gliœno. skich, a przy tym równie¿ rysownik i artysta malarz. Jest on m.in. autorem siedmio tomowego fundamentalnego Potomstwo Wojciecha Zamek Gliszczyñskiego i Rozalii Orli- S³ownika Gwar Kaszubskich i Kociewskich. Na zdjêciu przedstawiamy checz urodzenia uczonego - jêzykoznawcy kowskiej: i obelisk upamiêtniaj¹cy jego osobê. Joanna ur. 1729, Marianna ur.1731, Jakub ur.1735, Franci- Gmina Sierakowice po³o¿ona jest w centrum Kaszub, w œrodkowej czêœci województwa pomorskiego, w powie- szek albo Franciszka ur.1737 wszyscy urodzeni w Ma³ym Gliœ- cie kartuskim. Le¿y ona w sercu Szwajcarii Kaszubskiej, i nale¿y do najzamo¿niejszych w województwie pomor- nie. skim. W 98% zamieszkuj¹ j¹ Kaszubi. Obejmuje powierzchnie 18 236 ha a na jej terenie zamieszkujê ponad 16 Potomstwo Konstancji Zamek Gliszczyñskiej i Krzyszofa Ci- tys. osób. Same Sierakowice przypominaj¹ swoim charakterem ma³e miasteczko, w którym mieszka ponad 6 tys. sewskiego, œlub 1735-œwiadkowie Ignacy Cisewski z Wiecka i osób. Sierakowice stanowi¹ stanowi centrum handlowo-us³ugowe i kulturalne dla mieszkañców nie tylko gminy Jan Buchon Gliszczyñski- wiadomo na pewno, ¿e by³a jedna cór- ale rozleg³ej okolicy s¹siaduj¹cych z ni¹ gmin./tz/ ka Marianna. Nastêpnie Krzysztof o¿eni³ siê ponownie z Rozali¹ (z nazwiska nieznan¹) i mia³ z ni¹ dwie córki Annê i Mariannê urodzon¹ w 1753 r. Potomstwo Marianny Cisewskiej, córki Konstancji, i Micha³a Sikorskiego : Maciej, Józef, Walenty, Albert, Brygida ur. 1768 Ma³e Gliœno, Agnieszka ur. 1772 Ma³e Gliœno, Wojciech ur.1773 Ma³e Gliœno, Florian ur. ok. 1774 Ma³e Gliœno. Miêdzy 1774 a 1776 r. Micha³ Sikorski musia³ po raz drugi siê o¿eniæ,gdy¿w1776r.urodzi³osiêdzieckoMicha³aiEl¿biety,na- tomiast w 1778 kolejno dziecko – Katarzyna. Potomstwo Józefa Sikorskiego i El¿biety Czapiewskiej : Andrzej ur. 1790 , Wincenty ur. 1793, Marianna ur. 1796, An- toniur.1799, Maciejur.1801/1802-wszyscyurodzeniwMa³ym Gliœnie. PotomstwoWincentegoSikorskiegour.1793iEl¿bietyPu³czy- ñskiej : El¿bieta ur. 1828 Ma³e Gliœno PotomstwoAntoniegoSikorskiegour.1799iMariannyPu³czy- ñskiej z Czapiewic ur. ok 1802, œlub 1819 Andrzej ur. 1826 Ma³e Gliœno, Leon ur. 1829 Ma³e Gliœno Franciszka ur. 1832 Ma³e Gliœno, œlub 1853 z Paw³em Z³osz Czapiewskim z Osowa Julianna ur. Ma³e Gliœno, Wincenty ur. Ma³e Gliœno Potomstwo Macieja Sikorskiego ur. 1801/1802 i Czarnow- skiej 1.Magdalena ur. 1838 PotomstwoPaw³aZ³oszCzapiewskiegoiFranciszkiSikorskiej 1 Michalina ur. 15 wrzeœnia 1854 r., ochrzczona 17 wrzeœnia , rodzice chrzestni Teodor Sikorski i Julianna Sikorska. 2 Józefina ur. 12 marca 1856 r., ochrzczona 16 marca, rodzice chrzestniWincentySikorskiiBarbaraSikorska,Józefinawydana zosta³a za m¹¿ za rolnika Jana Kowalewskiego (1851-1937) z Osowa, zmar³a 6 marca 1951, prawdopodobnie nie pozosta- wiaj¹c potomstwa. 3 Marianna ur. 18 lutego 1858 r., ochrzczona 21 lutego, rodzi- ce chrzestni Wincenty Sikorski i W³adys³awa Wysocka, 29 wrze- œnia1879r.urodzi³acórkêHelenêzamê¿n¹zJózefemLabonem, a nastêpnie z Aleksandrem Lask¹, Helena zmar³a 6 marca 1966 r. Nastêpnie z ma³¿eñstwa Marianny i Jana Przytarskiego uro- dzi³asiêJózefinazmar³awwiekudzieciêcym.NatomiastMarian- na Przytarska zd. Czapiewska zmar³a 28 marca 1882 r., kilka dni po urodzeniu Józefiny. 4 Józef ur. 11 marca 1860 r., ochrzczony 14 marca, rodzice chrzestni Antoni Czapiewski i Karolina Kamrowska, prawdo- podobnie zmar³ w wieku dzieciêcym. 5 Leon ur. 30 wrzeœnia 1862 r., zm. 21.10.1946, ochrzczony 5 paŸdziernika 1862, rodzice chrzestni Jakub Czapiewski i Wikto- ria Czapiewska, w 1886 r. zawar³ zwi¹zek ma³¿eñski z Micha- lin¹ £¹ck¹ (1867-1950). Potomstwo Leona i Michaliny: Bo- les³aw ur. 1887, zm. ok. 1938, Marianna ur. 1890, zm. 1971, Le- okadia, Alojzy ur. 1903, zm. 1996 (dziadek mojej mamy), Jan ur. 1905, zm. 1986, Anna i Franciszka 6Wincentyw1895r.zawar³zwi¹zekma³¿eñskizJózefin¹Pie- karsk¹ z Wiela, córk¹ Ludwika i Marianny zd. Krajeckiej. Po raz drugi zawar³ zwi¹zek ma³¿eñski z Mariann¹ Litza. Z tego ma³¿e- ñstwa urodzi³ siê Boles³aw. 7 Teodor 8 August 9 Dominika zamê¿na z Maksymilianem Czapiewskim z Oso- wa, synem Micha³a i Franciszki zd. Kowalewskiej. Potomstwo Dominiki i Maksymiliana: Marianna, Józef, Wanda, Alfons, Ste- fania, Bronis³awa Henryk. /-/

26 FOTO-MIGAWKI Prof. Edward Breza-Sopot Nazwiska Kaszubsko-Pomorskie Sulêczyno Pepliñski, Pelpliñski le¿y nad dolin¹ rzeki S³upi. Wieœ otoczona jest lasami i jezio- „S³ownik nazwisk wspó³czeœnie w Polsce u¿ywanych” podaje 67 rami: Wêgorzyno, Goœciniec Ma³y i Goœciniec Du¿y. osób nosz¹cych nazwisko Peplinski, w tym 48 w woj. bydgoskim, 14 W œredniowieczu Sulêczyno by³o osad¹ graniczn¹ kasztela- gdañskim, 4 s³upskim, 1 ³ódzkim; 3151 Pepliñski, w tym 792 w woj. nii che³miñskiej, póŸniej podlega³o starostwu w Mirachowie. bydgoskim, 91 elbl¹skim, 1267 gdañskim, 359 s³upskim, 125 toru- Od XVI wieku obszar ten by³ w³asnoœci¹ rodziny Heide- ñskim, 82 koszaliñskim; 96 Pelpliñski: 4 w woj. elbl¹skim, 88 gdañ- nsteinów. Od po³owy XIII wieku dobra sulêczyñskie przesz³y w skim, 3 s³upskim, 1 koszaliñskim; 3 Pelpiñski: po 1 w woj. gdañskim, rêce rodu £aszewskich. s³upskim i olsztyñskim. Nazwisko historycznie notowane by³o g³ów- Mo¿na tu odwiedziæ wiele ciekawych miejsc m.in. cmenta- nie na po³udniowych Kaszubach. Najwczeœniej w 1664 r. utrwalony rzyska Gotów z I/II wieku n.e. po³o¿ony nad Jeziorem D³ugim. zosta³rybakzPrzytarnipodWielemPepliñski.Znanyjestte¿zapisoin- W Wêsiorach( jest tam koœció³ filialny) mo¿na zobaczyæ kurha- nym rybaku o tym nazwisku mieszkaj¹cym w Suminach w pobli¿u ny i krêgi kamienne. W Sulêczynie wart obejrzenia jest neogo- granicy Ziemi Bytowskiej. tycki koœció³ (1874 r.), w którym umieszczono p³yty nagrobne W tzw. summariuszu ksi¹g metrykalnych parafii Wiele w latach 17- rodziny Heidensteinów. We wnêtrzu koœcio³a znajduj¹ siê im- 77-1794 8-krotnie zapisany zosta³ Jakob Pepliñski, raz w 1797 r. The- ponuj¹ce trzy barokowe o³tarze. s¹ tu tak¿e okolicznoœciowe rese Pepliñski i Anton Pepliñski, a w 1800 r. Thomas Pepliñski. Nazwi- tablice pamiêci o by³ych kap³anach i dot. historii wsi i parafii. sko to czêsto wpisywane by³o do ksi¹g metrykalnych parafii Ugoszcz Przy tej okazji prezentujemy tak¿e zdjêcie przedstawiaj¹ce obe- pod Bytowem: w ksiêdze chrztów z lat 1777-1798 jest 7 wpisów, lisk upamiêtniaj¹cy dzia³alnoœæ TOW Gryf Pomorski na terenie m.in. Magdalena de Pepliñskie z Pó³czna, Julianna de Pepliñska z gminy w okresie hitlerowskiej okupacji. Ugoszczy,CasimirPepliñskietCatharinazRogu.Wksiêdzeœlubówte- j¿eparafiiznaleŸæmo¿nazapisy:And(reas)Pepliñskiz1796r.,Joanna Pepliñska ze Studzienic z 1789 r., Josephus Pepliñski z 1792 r., Ma- Zdjêcia red. Jan Maziejuk. /tz/ thias Pepliñski de Deserto Peplinskie z 1781 r. Ta ostatnia wzmianka wyjaœnia wprost, ¿e istnia³o pustkowie nazwane od w³aœciciela Pe- pliñskiego - Pepliñskie, jak wiele innych na Pomorzu i w ca³ej Polsce, nie notowane jednak przez monografistkê toponimii bytowskiej Ge- nowefê Surmê. W Ksiêdze Szkaplerza Œwiêtego z Ugoszczy mamy 8 wpisów z lat 1786-1832, m.in. Józef Peplinski z Pr¹dzonki, Jakob Pe- plinski z K³¹czna i kilka nie zlokalizowanych. Nazwisko rzadziej poja- wia³o siê na œrodkowych Kaszubach (np. w ksiêdze chrztów parafii Chmielnow1854r.zapisanazosta³aJuliannaPepliñska),bardzorzad- ko trafia³o siê na Kociewiu (np. w ksiêdze metrykalnej parafii Stara Ki- szewa w powiecie koœcierskim w 1813 r. zapisany zosta³ Mathias Pe- pliñski). Nazwisko to notowa³em tak¿e na nagrobkach cmentarnych w Pogódkach i Konarzynach. Forma Pelpliñski podpowiada tak¿e pochodzenie nazwiska od na- zwy wsi, a od 1931 r. miasta Pelplin (porównaj obiegowe na Kaszu- bach: le b?d? miô³ synka, dóm go do Peplinka, czyli do seminarium, gdziewykszta³cony,zostanienaksiêdza).Chocia¿historycznieniekie- dy pisano te¿ np. Peplin w 1310 r., Peplyn w 1476 r., Peplin w 1583 r. Tak te¿ poda³ wybitny historyk Pomorza i znawca tradycji pomorskiej ks. Frydrychowicz w znanym ogólnie „S³owniku geograficznym”: Pe- plin alias „inaczej” Pelplin. Podstawa nazwy - jak dot¹d - nie zosta³a w sposób zadowalaj¹cy objaœniona. Odnosi siê j¹ do wyrazu p³o, ple- so,cooznacza„jezioro,staw,bagno”lub„popió³”.Winterpretacjilu- dowej wywodzi siê j¹ od papla „topola” lub peplaæ „wykonywaæ coœ po partacku”. Jest co prawda osada Peplin w parafii Leœno w gminie Brusy,alenotowanapóŸno,dopieropodkoniecXVIIIw.(wtopografii Goldbecka), a nazwisko pojawia siê ju¿ w 1664 r. Innych nazw miej- scowoœci Peplin, Pelplin w Polsce nie ma. Pelplin, jak powszechnie wiadomo, stanowi³ w³asnoœæ cystersów, nie by³ wsi¹ szlacheck¹, jed- nak Pe(l)pliñskich niektóre herbarze polskie odnotowuj¹. Dlatego owo de w metrykaliach ugoskich sygnalizowa³o szlachectwo (jak nie- mieckie von, holenderskie van). Liczne rodziny jednak, lub przynajm- niej przedstawiciele tych rodzin, przyw³aszczali sobie szlachectwo. W wypadkuPe(l)pliñskichwymagatoosobnegowyjaœnienia.Nazwisko zakoñczone na -ski i formanty pochodne czêsto skracano. Za taki skrót mo¿na uznaæ formy Peploch iPepluch. Analogicznie utworzono je jak Kiedroch od Kiedrowski, kaszubskie Czinoch od Kinowski, Ki¿och od Ki¿ewski. Najwybitniejszym przedstawicielem rodziny by³ dotychczas Franci- szek Pepliñski (1878-1958), gbur i rybak rodem ze Skorzewa pod Ko- œcierzyn¹, zwany kaszubskim Drzyma³¹, bo - aby obejœæ ustawê prusk¹ - zamieszka³ w wozie cygañskim w Wieprznicy pod Koœcie- rzyn¹. Nosi to nazwisko tak¿e Wiktor Pepliñski, profesor Uniwersyte- tu Gdañskiego, historyk i znawca prasy pomorskiej. Zbli¿onefonetycznies¹nazwiska:Peplan4:po1wwoj.gdañskimi toruñskim, 2 koszaliñskim, Pepla 30 w woj. warszawskim i Peplak 161,wtym4wwoj.elbl¹skim,24gdañskim,61warszawskim,42sie- dleckim,16bialskopodlaskim(odnieœæjejednakmo¿nadopodstawy pepla „guzdra³a”, z po³udnia Kaszub znana mi jest te¿ pépla „zacier- ka, breja”, pëplac „partaczyæ, robiæ coœ Ÿle”, pëploch „partacz”), Pe- plau35:8wwoj.elbl¹skim,5gdañskim,20toruñskim,2poznañskim (odnieœæ je mo¿na do nazwy miejscowoœci Pepelow w powiecie Wi- smarwMeklemburgii),Papla166pozaPomorzem;Paplak73iichpo- chodne odnieœæ mo¿na do gwarowego paplaæ „pleœæ, mówiæ od rze- czy” lub te¿ gwarowego papla „topola”. ZaprotoplastêPepliñskichwkanadyjskimWilnieuchodziJacobPe- pliñski, jego dwaj bracia Maciej (Matt) i Anthony oraz 5 sióstr, które powychodzi³y za Kaszubów, notowani od 1869 r., czêsto pisani Pe- plansky, niekiedy Peplinskee. W USA przedstawiciele rodu ¿yj¹ w sta- nach Wisconsin i Montana. /-/

27 Edward Zimmermann KOCIEWIAK /DB (8-26 SIERPNIA 2005) Sk¹d ich ród? SAGA RODU MODROWÓW O DOBRYM WERNERZE l Z£YM GUNTHERZE

Ernst Gunther i Werner Modrowowie byli kuzynami. istotn¹ informacj¹. Gross Babenz by³ w³asnoœci¹ Modr- zenitu, gdy wybuch³a II wojna œwiatowa. Og³oszono po- Gunther gospodarzy³ w b¹czku ko³o skarszew. Eerner w owów do koñca dziewiêtnastego wieku. wszechn¹ mobilizacjê. Gunther Modrow mia³ przydzia³ pobliskim Boles³awowie. Pochodzili ze starego rodu pie- Jeszcze o ¿etonach folwarcznych. By³y stosowane w do polskiej jednostki wojskowej w Grudzi¹dzu. Krótko czêtuj¹cego siê z³otym krzy¿em œw. Andrzeja na b³êkit- du¿ych maj¹tkach ziemskich jako wewnêtrzny œrodek jednak nosi³ znienawidzony mundur, decyduj¹c siê na nym tle. Jeden z ich przodków by³ sekretarzem polskie- p³atniczy. W³aœcicielowi folwarku, a czêsto równie¿ skle- ucieczkê z polskiego wojska. go króla Augusta. pu i gospody chodzi³o o to, aby pracownicy jak najwiê- Kiedy wycieñczony i przemokniêty dotar³ do B¹czka, Pozosta³y po nich jak¿e ró¿ne wspomnienia.Najstarsi cej zakupów robili w jego maj¹tku. Publikowany tu po oczekiwa³y ju¿ na niego dwie niemieckie nominacje. Po- mieszkañcy ziemi skarszewskiej mówi¹ o nich „Kain i raz pierwszy ¿eton Modrowa nie by³ dot¹d znany numi- wierzono mu funkcje kreisleitera (powiatowego szefa) Abel". zmatykom. Zgodnie uznali oni, ¿e jest to kolekcjonerski NSDAP i komisarycznego landrata (starosty) powiatu Najprawdopodobniej nazwisko Modrow ma w swych rarytas. koœcierskiego - w granicach, którego znajdowa³y siê pocz¹tkach zwi¹zek z miejscowoœci¹ Moederau, nieda- wtedy Skarszewy. leko miasta Halle, w by³ym DDR. Najstarsze wzmianki o Kumulacja i nienawiœci W grodzie nad Wietcis¹ powia³o groz¹. Miejscowi rodzie Modrow lub Moderow (bo i tak siê pisali) zawie- Gdy koñczy³a siê I wojna l œwiatowa, Gunther Mod- Niemcy znali dok³adnie wszystkich mieszkañców Skar- ra „Codex diplomaticus Bran-denburgensis" z 1310 row osi¹gn¹³ pe³noletnioœæ. W rodzinnym b¹czkowskim szew i okolicy. Listy wrogów III Rzeszy by³y gotowe. roku. Na Pomorzu Zachodnim pojawiaj¹ siê w 1445 maj¹tku ws³uchiwa³ siê w opowieœci starszego pokole- Cz³onkowie „Selbstschutzu" przeszukiwali dom po roku - co zapisano w ksiêdze obywateli miasta nia o niesprawiedliwym i upokarzaj¹cym Niemców Trak- domu i wywlekali swoje ofiary. Polscy patrioci, urzêdni- Szczecina. tacie Wersalskim - w wyniku, którego ich Heimat zna- cy, duchowni i inteligencja z za³o¿enia skazani byli na Czterysta lat temu s¹ ju¿ w Wa³czu, Chojnicach laz³ siê w Polsce. wyniszczenie. i Królewcu. Po dojœciu Hitlera do w³adzy w Niemczech Gunther G³ównym miejscem masowych straceñ by³ cmentarz W 1889 roku oficer pruski Georg Modrow kupi³ rozpocz¹³ dzia³alnoœæ polityczn¹...) zak³adaj¹c partiê ¿ydowski po³o¿ony w lesie nale¿¹cym do Gunthera Mo- maj¹tek Nygut ko³o Skarszew (póŸniejsze Modrows- m³odoniemieck¹ „Jung-deutsch Partei". Pod jej przy- drowa. Autorzy niektórych polskich publikacji liczbê be- horst, Modrowo, obecnie Boles³awowo). Po pierwszej krywk¹ wœród cz³onków organizacji propagowa³ idee fa- stialsko zamordowanych w okolicy Skarszew szacuj¹ wojnie œwiatowej, gdy w³aœcicielem by³ jego syn Wer- szystowskie. Na terenie swojego maj¹tku potajemnie nawet na dwa tysi¹ce osób. Inni pisz¹ o tysi¹cu zabi- ner, posiad³oœæ obejmowa³a 763 ha. Siedzibê rodziny organizowa³ æwiczenia przysz³ego „Selbstschutzu". W tych. Dok³adnych wyliczeñ brak. stanowi³ nowo wybudowany dwupiêtrowy pa³ac, z mot- jego pa³acyku odbywa³y siê tajne narady kierownictwa tem w³aœcicieli nad g³ównym wejœciem - „Nihil sine la- grupy. Zapis zbrodni boris" -„Nic bez pracy". Na przeciwnym biegunie by³o silne œrodowisko pol- O szczegó³ach egzekucji na terenie Ziemi Skarszew- Brat Georga - Otto Modrow naby³ w 1900 roku 859 skich narodowców w Skarszewach, którzy nie raz podej- skiej wiadomo niewiele. ha ziemi, na które sk³ada³y siê posiad³oœci w B¹czku i Za- mowali akcjê rozpêdzania zebrañ niemieckich aktywis- Nikt ich nie prze¿y³. Tym bardziej warto zapoznaæ siê powiedniku. W B¹czku Otto utworzy³ folwark i w 1901 tów. Malowali farb¹ swastyki na drzwiach miejscowych z przebiegiem zbrodni z udzia³em Gunthera Modrowa roku wybudowa³ okaza³y dwór. W 1922 roku, po sp³ace- Niemców, wybijali szyby i pikietowali nale¿¹ce do nich dokonanej w miejscowoœci, Karpno ko³o Lipusza. Praw- niu swoich dwóch braci Heinza i Hansa Joachima, sklepy dopodobnie opis tej egzekucji nie jest znany mieszkañ- maj¹tek przej¹³ Gunther. Jego ojciec Otto przeniós³ siê Spektakularn¹ akcj¹ narodowców by³o zaatakowa- com Kociewia. Nie znali go równie¿ zachodnioniemiec- do dworu w Zapowiedniku. nie wraz z „Soko³ami" uczestników festynu w b¹czkow- cy sêdziowie oskar¿aj¹cy Modrowa i jego skim maj¹tku i uszkodzenie instrumentów orkiestrze podkomendnych. ¯eton Modrowa rozwi¹zuje zagadkê graj¹cej niemieckie marsze. Miêdzy innymi to ich nazwi- Dzia³o siê to 16 paŸdziernika 1939 roku. Na podsta- Do niedawna badacze dziejów Ziemi Skarszewskiej ska zape³nia³y listy proskrypcyjne sporz¹dzone przez or- wie sporz¹dzonych wczeœniej list miejscowi Niemcy nie wiedzieli, sk¹d przybyli bracia Otto i Georg Modro- ganizacjê Modrowa. Obustronna nienawiœæ siêgnê³a wraz z policj¹ aresztowali piêædziesiêciu Polaków. wowie. Teraz wiadomo, ¿e Georg Modrow od 1874 roku gospodarzy³ w maj¹tku Stare Polaszki (gmina Sta- Rodzina Modrow ra Kiszewa). Mia³ tam opiniê nowoczesnego rolnika. Ju¿ wtedy stosowa³ nawozy sztuczne oraz merglowanie pól i ³¹k. Z jego osob¹ ³¹czy siê wyhodowanie s³ynnego gatunku ziemniaka „industria" i ¿yta wielkok³osowe- go. Natomiast w ustaleniach, gdzie przed przyjazdem do B¹czka mieszka³ Otto Modrow - pomóg³ przypadek. Od pewnego czasu nie jest tajemnic¹, ¿e na prze³omie 1944 i 1945 roku do posiad³oœci szefa NSDAP powiatu koœcierskiego Gunthera Modrowa wywieziono cenne zabytki ze skarbca Bazyliki Mariackiej w Gdañsku i Lan- desmuseum Danzig. Nikogo, wiêc nie dziwi¹ poszuki- wacze skarbów penetruj¹cy z wykrywaczami metali okolice B¹czka i Zapowiednika. Do dwóch z nich uda³o mi siê dotrzeæ. Pokazali co zna- leŸli. Efekt ich kilkudniowych poszukiwañ mieœci³ siê na d³oni. Kilkanaœcie starych guzików z or³em pruskim, drobne monety, plomby towarowe i ³uski. Wœród tych dr- obiazgów wyró¿nia³ siê mosiê¿ny ¿eton. Serce zabi³o mi mocniej, gdy odczyta³em widniej¹cy na nim napis: „MODROW GR. BABENZ". By³em pewien, ¿e ten drob- ny przedmiot zdradzi poprzednie miejsce zamieszkania Otto Modrowa. „GR.(OSS) BABENZ" okaza³ siê wio- seczk¹ Babiêty Wielkie na trasie Susz-I³awa. Wyjazd do tej miejscowoœci zaowocowa³ tylko jedn¹ krótk¹, ale

28 (...) Kiedy zabito wszystkich, sprowadzono nas na M³odsze pokolenie dziennikarzy forsuje pogl¹d, ¿e miejsce egzekucji. Wszyscy zamordowani le¿eli w szere- Werner jednak by³ zbrodniarzem, poniewa¿ zamordo- gu, twarz¹ do ziemi w kierunku na pó³noc. Byli przysypa- wa³ swoj¹ ¿onê i dziewiêcioletniego syna. I tu wchodzi- ni cienk¹ warstw¹ ziemi. Miejscami wystawa³y nogi. my w sferê trudnych ocen moralnych. Nie zauwa¿y³em, a¿eby któryœ z zabitych siê rusza³. Ka- Byli pracownicy Modrow; opowiadali, ¿e ¿ona Wer- zano nam ca³y dó³ zasypaæ i wyrównaæ ziemiê. Przed za- ner; na pocz¹tku 1945 r. parokrotnie stwierdzi³a, i¿ bez sypaniem do³u przemówi³ Gunther Modrow Mówi³, ¿e wzglêdu na sytuacjê nigdy nie zgodzi siê opuœciæ uko- Polacy zrobili tyle szkody i krzywdy Niemcom, ¿e my nie chanej posiad³oœci. Tam pozostanie. mamy w ogóle o tym pojêcia. Jako przyk³ad poda³ Wynika z tego, ¿e Modrowowie wspólnie zdecydowa- „krwaw¹ niedzielê w Bydgoszczy", rozkrêcanie szyn. li siê zakoñczyæ ¿ycie, nie chc¹c, podobnie jak wielu in- Mówi³ te¿ o innych sprawach, ale szok, jakiego doznaliœ- nych Niemców, uciekaæ przed Rosjanami ze swoich my, uniemo¿liwi³ mi zapamiêtanie wiêkszej liczby szcz- maj¹tków. A ukochane dziecko zabrali ze sob¹ w po- egó³ów. Po zarzuceniu do³u ostrze¿ono nas przed rozpo- dró¿ do wiecznoœci. wiadaniem komukolwiek o tym, co siê sta³o w Karpnie. Okazuje siê te¿, ¿e Werner Modrow nie wychodzi³ na skar- Szela, jeden z tych, którego równie¿ ominê³a œmieræ w szewsk¹ drogê i nie strzela³ do rosyjskich czo³gów. Strzeli³ tym dniu, mia³ us³yszeæ: Jak któryœ coœ powie, to siê z tylko raz. Do siebie. W sypialni swojego pa³acu. Jego ¿ona nim stanie to samo, co z tymi psami." za¿y³a truciznê. Dziecku podano prawdopodobnie najpierw Wojna siê skoñczy³a. Milczenie przerwano. Dziêki œrodki nasenne, nastêpnie truciznê. To, ¿e póŸniej mia³ do temu mamy opis zbrodni z udzia³em landrata i kreisleite- nich strzelaæ, w œwietle najnowszych ustaleñ i relacji œwia- ra NSDAP w jednej osobie. dków okaza³o siê nieprawd¹. Czy Gunther Modrow równie¿ osobiœcie strzela³ do lu- Z ca³ej rodziny wojnê prze¿y³a tylko ich jedyna córka Ma- dzi? Prawdopodobnie tak. Do dziœ mieszkañcy B¹czka rie Luise, której przekazany zosta³ w testamencie ca³y wspominaj¹ wydarzenie z ostatnich dni przed wkrocze- maj¹tek. Ewakuowa³a siê w g³¹b Niemiec jeszcze w lutym niem armii radzieckiej. Wtedy w³aœciciel B¹czka ewaku- 1945 roku Starszy syn Jurgen zgin¹³ na froncie wschodnim. owa³ z maj¹tku pracuj¹ce tam przymusowo rosyjskie ro- Jej rodzice i m³odszy brat spoczywaj¹ na cmentarzyku Herb Modrowów botnice. Na gospodarstwie pozostali jeszcze rosyjscy obok dawnej stacji kolejowej Boles³awowo. Przy miej- Ca³oœæ akcji zabezpieczali ¿o³nierze Wehrmachtu, jeñcy. Dwóch Rosjan mia³o dzieci z ewakuowanymi ko- scu pochówku znajduje siê poroœniêta mchem kamien- g³ównie podoficerowie i oficerowie. Oto relacja jedne- bietami i korzystaj¹c z zamieszania uciek³o z po- na stela z rodowym herbem. Mieszkañcy Boles³awowa i go ze œwiadków tej zbrodni - Józefa Mêczykowskiego z siad³oœci Modrowa, aby do nich do³¹czyæ. Gunther, jako Skarszew niekiedy zapal¹ tam œwieczkê, po³o¿¹ kwiaty Lipusza: „(...) Prowadzi³o nas 21 ¿o³nierzy Wehrmach- wytrawny myœliwy, dwa dni tropi³ zbiegów. W koñcu do- i zmówi¹ modlitwê za spokój ich dusz. Jest to nie tylko tu, rozstawionych po bokach kolumny Byli uzbrojeni w pad³ ich i zastrzeli³, gdy byli ju¿ blisko swoich kobiet. wzruszaj¹ce, ale i wielce wymowne. karabiny (mo¿e niektórzy mieli automaty, tego nie pa- Gunther Modrow zosta³ aresztowany na terenie Nie- Za Gunthera Modrowa, który z³ama³ wszelkie prawa miêtam). Mieli na rêkawach czerwone opaski. Ubrani miec dopiero w 1957 roku. Wykorzystuj¹c warunkowe ludzkie i boskie, nikt tu siê zapewne nie modli. Jak byli w mundury wojskowe i he³my. By³o nas 50. Na miej- zwolnienie, w tym samym roku pope³ni³ samobójstwo. mówi¹ starzy ludzie, jego imiê na tej ziemi zosta³o prze- scu jeden z oficerów cofaj¹c siê narysowa³ obcasem na Pozostali wspó³pracownicy kreisleitera zostali przez klête na wieki. Sam wybra³ taki los sprzeniewierzaj¹c polu za obecnym pomnikiem kwadrat mniej wiêcej o s¹d w Giessen uniewinnieni. siê szlachetnym idea³om swojego rodu i zamieniaj¹c boku 12 x 12 m. Kazano nam w tym miejscu wykopaæ jego god³o- z³oty krzy¿ œw Andrzeja na czarny haken- dó³ dostarczonymi na miejsce ³opatami. Wóz z ³opatami Modrow z Modrowa kreuz Adolfa Hitlera. /-/ dotar³ zaraz po naszym przybyciu. Dó³ kopaliœmy na O Wernerze Modrowie jego pra- g³êbokoœæ oko³o 80 cm. Kopanie do³u trwa³o kilka go- cownicy mówili, ¿e by³ dobrym Granitowa stela nagrobna Morowów. dzin (gdzieœ do godziny 15.30). cz³owiekiem i wzorowym gospoda- Oko³o godziny 15.30 przyjecha³y dwa samochody oso- rzem. Bardzo dba³ o sprawy socjal- bowe. Jednym z nich przyby³ Gunther Modrow - nowo ne pracowników i ludzi starszych. mianowany starosta. Kazano nam wyjœæ z do³u i usta- Nie wdawa³ siê w politykê i na ile wiæ siê w dwuszeregu. W tym momencie przyjecha³ na mo¿na by³o, okazywa³ niechêæ do koniu oberlejtnant Alfons Schwadtke (...) Poprosi³ kie- systemu hitlerowskiego. Mimo to, ruj¹cych egzekucj¹ o przejœcie na bok. Mia³ siê podobno nawet w nowszych publikacjach wyraziæ:, „je¿eli chcecie zabiæ tych niewinnych ludzi, to przedstawia siê go jako mnie zabijcie pierwszego, bo nie zniosê tego jako zbrodniarza. ¿o³nierz." Po krótkiej naradzie odst¹piono od pierwot- W ksi¹¿ce G. Pierzynowskiej - nego planu i przeprowadzono na miejscu selekcjê. Kole- Dwory, Parki i Folwarki Kociewia i jarzom, listonoszom i innym kazano ustawiæ siê na le- Kaszub, Tczew 1998, czytamy: „Od wym skrzydle. Grupie pozosta³ych wydano rozkaz 1930 r. dwór (w obecnym Bo- odmaszerowania. W grupie tej szczêœliwym zbiegiem les³awowie -E.Z.) sta³ siê oœrodkiem okolicznoœci znalaz³em siê równie¿ ja. Wyprowadzono hitlerowskiej dzia³alnoœci, a jego nas na drogê Lipusz - Karpno (...) Na wymienione miej- w³aœciciel prowadzi³ szerok¹ propa- sce zaprowadzi³ nas ten sam ¿o³nierz, który dowodzi³ gandê antypolsk¹. Kiedy 2 wrze- eskort¹ z Lipusza do Karpna. Kiedy nas ustawi³, powie- œnia 1939 r. na te tereny wkroczy³a dzia³: „nie bójcie siê, wam siê nic nie stanie" i zacz¹³ armia niemiecka, Werner Modrow p³akaæ? To samo oœwiadczy³ oficer w randze kapitana. w znaczny sposób przyczyni³ siê do Us³yszeliœmy dwa pojedyncze strza³y. Wówczas mordowania Polaków (...) W 1945 podniós³ siê krzyk i polecia³y serie z karabinów (mo¿e r. na wieœæ o zbli¿aj¹cych siê od- te¿ i z automatów). dzia³ach armii radzieckiej, prawdo- podobnie zabra³ ze sob¹ do lasu kil- ¯eton folwarczny z maj¹tku Modrowa ku jeñców, którzy pomogli mu ukryæ bañkê wype³nion¹ kosztow- noœciami. Wróci³ sam, nastêpnie za- strzeli³ ¿onê i syna (córka by³a sani- tariuszk¹ w armii niemieckiej), po czym mia³ wyjœæ na drogê skar- szewsk¹ i strzelaæ do nadje¿d¿- aj¹cych czo³gów rosyjskich." Przez kilka lat zbiera³em ma- teria³y i relacje œwiadków na temat przedstawicieli rodu Modrowów. Do tej pory nie znalaz³em nic, co da³oby podstawy do stwierdzenia, ¿e Werner Modrow by³ zbrodnia- rzem. Najprawdopodobniej autor- ka cytowanego tekstu pomyli³a Wernera z jego kuzynem kreisleite- rem NSDAP i wszystko jej siê pomie- sza³o.

29 ZDARZY£O SIÊ W³adys³aw Deyk Rumia

6 paŸdziernika Wspomnienia ¿o³nierza Tuchomie Sto lat temu tj. w 1906 roku poœwiêcono po odbudo- „Gryfa” wie, koœció³ œw. Micha³a Archanio³a w Tuchomiu. Z okazji tej rocznicy w centrum wsi odby³ siê festyn a w Aresztowanie Gryfowców w Lewinie by ostrzeg³ wszystkich, ¿e w nocy maj¹ nast¹piæ aresztowa- koœcieleodby³siêkoncertnaorganyitr¹bkêwwykona- powiat Wejherowo nia. Ostrze¿enie to Polacy przyjêli za formê ich zastraszenia niumuzykówzStarogarduGdañskiego.By³ate¿wysta- Dnia 8 czerwca, 1943 r. o godz. 2.00 w nocy gestapowcy i nie przywi¹zywali do niego ¿adnej wagi, skutkiem czego wastarejfotografii.Wystawêt¹sk³adaj¹c¹siêz160fo- przy wspó³udziale policji niemieckiej S.A. z gminy Sma¿yno niektórzy poszukiwani wpadli w rêce gestapo. Ci, co togramów zorganizowa³ i by³ pomys³odawc¹ Jan Wo- dokonali ob³awy we wsi Lewino, podczas której aresztowa- pos³uchali ostrze¿enia uniknêli aresztowañ, cierpieñ Ÿniak, prezentowano w poewangielickim koœciele œw. no: Edmunda Brzozowskiego, Jana Krefta, Stanis³awa Kre- przes³uchañ i obozu. fta, Ambro¿ego Kurkowskiego i Jana Kanke. Wojciecha, dzisiaj nale¿¹cym do parafii katolickiej œw. W tej samej nocy na terenie gminy Sma¿yno we wsiach Pokój przes³uchañ gestapowca Micha³a Strzepcz, T³uczewo, Pob³ocie, Lewino aresztowano ponad Kaszubowskiego Dziemiany 100 Polaków, cz³onków Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf W œcianach pokoju przes³uchiwañ by³y wcementowa- W Gimnazjum im. Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego Pomorski. W Lewinie u gospodarza, - Krefta, który nie chcia³ ne ¿elazne kó³ka. Do o jednego z nich przywi¹zywano w Dziemianach odby³o siê spotkanie podsumowuj¹ce otworzyæ w nocy drzwi do mieszkania, policja wraz z SS-ma- kajdankami przes³uchiwanego. Jego obydwie rêce by³y akcje badawcz¹ 13 jezior na terenie Wdzydzkiego Par- nami si³¹ rozerwali drzwi domostwa. W czasie rewizji w kry- zwi¹zane razem. Przes³uchiwany by³ zwrócony twarz¹ ku Krajobrazowego. W badaniach tych brali udzia³ jówce odnaleŸli synów gospodarza - Jana i Stanis³awa. Zna- do œciany. Gestapowiec Kaszubowski w czasie uczniowie20szkó³podstawowych,gimnazjalnychipo- leŸli te¿ wiêksze iloœci skór owczych. przes³uchiwania mia³ zawsze w rêkach gumow¹ pa³kê, nadgimnazjalnychzpowiatukoœcierskiego,chojnickie- Policja skrupulatnie badaj¹c skóry, zapyta³a siê gospoda- która by³a nape³niona o³owiem. W czasie przes³uchañ rza gdzie podzia³o siê miêso od zabitych owiec, twierdz¹c, go i gdañskiego. Sprawdzano m.in. zawartoœæ tlenu w bi³ on t¹ pa³k¹ po g³owie, plecach, po twarzy. Dodatko- ¿e zosta³o one dostarczone do lasu dla partyzantów. Krefta wo ka¿dy z towarzysz¹cych Kaszubowskiemu opraw- wodzie, pH oraz oznaczenie zawartoœci fosforanów i stan¹³ w obronie swoich dwóch synów, oœwiadczy³, ¿e do ców mia³ na palcach d³oni stalowe pierœcienie, którymi azotanów. Jak stwierdzili m³odzi ekolodzy wyniki ich ¿adnych partyzantów nie nale¿¹ - nie mniej skuto ich w kaj- równie¿ bi³ przes³uchiwanego. badañ nie budz¹ wiêkszych zastrze¿eñ, bowiem dany. Na podwórze Krefty, przyprowadzono innych areszto- Jan Formela w czasie takich przes³uchañ zosta³ pobi- mieszcz¹ siê one w normie. Od strony merytorycznej wanych, tak¿e skutych w kajdanami. ty przez Kaszubowskiego do nieprzytomnoœci i przez go- opiekê sprawowa³a Teresa Preis specjalista do spraw Gestapowcy w bezlitosny sposób zbili i zmaltretowali sta- dzinê uwi¹zany za rêce, zwisa³ bezw³adnie z œciany. edukacji ekologicznej w Zarz¹dzie Wdzydzkiego Parku rego Kreftê, po czym kazali mu stan¹æ przed domem z rêka- Tak prowadzone przes³uchiwania odbywa³y siê bez Krajobrazowego oraz Prezes Zarz¹du Powiatowego mi uniesionymi w górê. Gestapowcy stanêli w odleg³oœci 3 przerwy w dzieñ i w nocy. Trwa³y one przez 14 dni. W Ligi Ochrony Przyrody w Koœcierzynie. Organizacyjnie metry i poczêli strzelaæ w piersi gospodarza. Krefta opad³ na tym czasie wiêŸniowie otrzymywali do jedzenia 2 razy ziemiê i na oczach aresztowanych i zakutych w kajdany czeœæ badañ i spotkanie przygotowa³, Andrzej Szejba dziennie po 100 gram chleba a obiad sk³ada³ siê z parzo- dwóch synów, ¿ony i dzieci zosta³ w barbarzyñski sposób za- nych pokrzyw i trochê ziemniaków. Po 14 dniach prze- dyrektor dziemiañskiego Gimnazjum. mordowany. wieziono nas do obozu koncentracyjnego w Sztuthofie Brusy Niemcy pluli na zabitego Kreftê i drwi¹co wykrzykiwali: na blok nr 5. Od¿ywianie w obozie nic siê nie zmieni³o a TeresaWojciechowska,dyrektorMiejskiejBiblioteki „Du vorfluchte polisze szweine” - ty g³upia polska œwinio. raczej siê pogorszy³o. publicznej w Brusach zainicjowa³a na terenie Brus ak- Nastêpnie na oczach wszystkich zwi¹zano córkê Krefty, po W czasie przes³uchiwañ w Gdañsku Edmund Brzo- cjê pn. „Uwolniæ ksi¹¿kê”. Akcja ta jako BookCrossing czym po³o¿ono j¹ na dyszel od kieratu. Jedni z oprawców zowski zosta³ kilkakrotnie zbity do nieprzytomnoœci a zosta³a zapocz¹tkowana przed piêcioma laty w Sta- trzymali j¹ za nogi a drudzy bili gumowymi pa³kami i znale- stary Kurkowski z Lewina by³ tak strasznie zmaltretowa- nach Zjednoczonych. zionymi na podwórzu wa³kami. Bicie to, co rusz przerywano ny, ¿e tylko cudem utrzyma³ siê przy ¿yciu. W Brusach uwolnione z pó³ek bibliotek publikacje i wymuszano od niej, by wskaza³a miejsca dostarczania ¿yw- Kaszubowski ró¿nymi sposobami wymusza³ podpisy- noœci, bo na to wskazuj¹ skóry po owcach i cielakach. Córka by³o mo¿na znaleŸæ w Urzêdzie Miejskim, Powiato- wanie fa³szywych zeznañ, a które s³u¿y³y za podstawê Krefty zosta³a tak strasznie zmaltretowana, ¿e straci³a przy- do dalszych aresztowañ Polaków. wym M³odzie¿owym Domu Kultury oraz na przystanku tomnoœæ i tak nieprzytomn¹ zostawili j¹ na podwórzu obok W dniu 25.01.1945 r. o godz. 10.00 nast¹pi³ wymarsz autobusowym. W ka¿dym tam wy³o¿onym woluminie le¿¹cego zabitego ojca. ca³ego obozu koncentracyjnego drog¹ przez Pruszcz by³a kartka zawieraj¹ca specjalny numer i adres stron Z kolei w mieszkaniu Jana Formeli ca³¹ ich rodzinê wpê- Gdañski. Tam spêdziliœmy pierwsz¹ noc na go³ym polu. internetowej, na której czytelnik danej pozycji móg³ dzono do komórki a jego samego -skuto w kajdany. Inicjato- Drug¹ z kolei noc w polnej stodole niedaleko Straszyna. wyraziæ o niej swoj¹ opinie. Dziêki temu organizatorzy rem tych aresztowañ by³ gestapowiec Jan Kaszubowski. Na Trzeci¹ i czwart¹ w koœciele ¿ukowskim. Siódm¹ noc w mieli informacje, kto tê ksi¹¿kê czyta³ i gdzie w danej jego polecenie okna w kuchni domostwa Formeli zas³oniê to kolejnej polnej stodole ko³o Lubun. Ósma noc w polnej chwili siê ona znajdowa³a. firankami i na jego parapecie postawiono zapalon¹ lampê stodole za Lêborkiem. Dziewi¹t¹ i dziewi¹t¹ noc w Krê- 11 paŸdziernika naftow¹. pie Lêborskiej, gdzie uda³o mi siê zbiec m.in. z Edmun- Przy oknie na pod³odze le¿a³ skuty w kajdany Formela. dem Brzozowskim. By³o to w dniu 10.03.1945 r. Brusy – BrzeŸno Szlacheckie Jan. Kaszubowski z innymi oprawcami zajêli miejsca na W czasie tego ca³ego marszu nie otrzymywaliœmy ¿ad- Nauczyciele regionaliœci z Zaborów i Gochów- oko³o ³awce i wyczekiwali na przybycie ³¹czników, b¹dŸ partyzan- nych posi³ków. Jednego dnia zatrzymano wóz, który 20 osób -spotkali siê na ziemi ojczystej Gochów. Zwie- tów, którzy przybywali zwyczajowo w nocnej porze do For- wióz³ zgni³e ziemniaki do gorzelni i tymi ziemniakami dzili tu koœcio³y w Borzyszkowach i BrzeŸnie Szlachec- meli, bowiem by³ on komendantem Gryfa Pomorskiego na nakarmiono wiêŸniów. Po drodze pomocy udziela³a kim. Potem uczestniczyli w zajêciach na temat" Ko- teren gminy Strzepcz. nam miejscowa ludnoœci, która w czasie marszu poda- œció³ w literaturze". Ca³oœæ uœwietni³y wystêpy chóra- Nad ranem zaprzêgniêto do wozu konie. Przymocowa- wa³a chleb i kawê. Spragnieni poprzez ssanie tej brud- lne i tañca m³odzie¿y z Zespo³u Szkó³ w BrzeŸnie. By³y no do niego powrozy, do których uwi¹zywano aresztowa- nej wody za pomoc¹ chusteczek, doraŸnie gasiliœmy pra- te¿ przepyszne kuchy,czórno i bia³o kawa. nych Polaków. Ka¿dy aresztowany mia³ rêce wóz. Zaciête gnienie. W czasie tego Marszu Œmierci ktokolwiek Zwiedzili równie¿ wystawê poœwiêcon¹ patronowi przez nich konie ruszy³y z miejsca galopem. Aresztowani mu- wyszed³ z szeregu zosta³ przez gestapowców zabity. sieli biec, a który z nich pozostawa³ w tyle by³ bity pa³kami. zespo³u szkó³ - Janowi III Sobieskiemu i wytworom ar- Byli równie¿ zabijani ci, którzy upadli z wycieñczenia. W taki sposób zatrzymanych popêdzono do Lewina. Zabitych wrzucano do przydro¿nych rowów. /-/ tystycznym dzieci-by³y tam prezentowane malarstwo W tej wsi inny oddzia³ Niemców przeprowadza³ rewizje,. na szkle, wyroby z gliny, kaszubskie hafty. Uczestnicy Szukano za Ludwikiem Miotkiem, Bogus³awem Olszew- wycieczki i zajêæ byli pod wra¿eniem piêkna i zacisza skim, Klemensem i Bernardem Celk¹, Klemensem i Kazimie- tych ziem. rzem D¹browskim. Lecz poszukiwanych nie zdo³ano uj¹æ. 14 paŸdziernika Aresztowanych z Lewina pêdzono dalej galopem sku- Konarzyny tych za wozem a¿ do wsi Strzepcz. W Strzepczu zamkniêto Z okazji obchodzonej 110 rocznicy powstania Stra¿y ich w miejscowej szkole. W tym dniu przebywa³o ju¿ w niej Po¿arnej w Konarzynach ,miejscowa jednostka otrzy- oko³o 100 aresztowanych Polaków. Dalszy ich transport odby³ siê samochodami do Gdañska. Tam upychano ich po ma³a sztandar. Komitet Fundacyjny zebra³ na ten cel oko³o 20 osób do ma³ych cel o wymiarach. 2x3 m. W celi ponad 8 tys. z³. Sztandar wykona³a p. El¿bieta Ginter z by³a prycza, na której nie wolno by³o usi¹œæ ani nie wolno Chojnic. Podczas uroczystego wrêczenia sztandaru zo- by³o siê o ni¹ oprzeæ. Na pryczy by³ szpicel, który kilka razy sta³onodznaczonyz³otymznakiemzwi¹zku.Toodzna- dziennie by³ wywo³ywany na sk³adanie raportów. czenie otrzyma³ równie¿ komendant gminny OSP, An- Przes³uchiwania wszystkich zatrzymanych w tej akcji pro- drzej Gospodarek. Z kole dwaj weterani konarzyñskiej wadzi³ gestapowiec Jan Kaszubowski. stra¿y Zdzis³aw Musia³ i Henryk Kosikowski otrzymali W aresztowaniach w Lewinie w dniu 7 na 8 czerwca medale im. Bronis³awa Chomicza. Ponadto przyznano 1943 bra³ udzia³ so³tys tej¿e gromady Kolmetz z Rosoch. 6 z³otych, 9 srebrnych i jeden br¹zowy medal zas³ugi Kolmetz o tyle by³ w porz¹dku, ¿e przed akcj¹ areszto- Sylwetki cz³onków TOW Gryf Pomorski: wañ wys³a³ swego syna na rowerze wieczorem do Lewina Brunon Kwidzyñski z Lêborka (Fot. Iwona Ptasiñska)

30 Konferencja REKLAMA ZDARZY£O SIÊ dla po¿arnictwa, a tak¿e wrêczono cztery odznaczenia wzorowych stra¿aków. 11 i 12 grudnia w 2006 roku w Muzeum Pomorza Œrodko- Ochotnicza Stra¿ Po¿arna w Konarzynach dzia³a od wego w S³upsku pod kierunkiem naukowym prof. Józefa Bo- 1896roku.Pierwszymjejkomendantemby³Franciszek rzyszkowskiego odby³a siê IX Konferencja Kaszubsko – Po- KLINIKA Chirkowski. Na pocz¹tku na wyposa¿eniu by³a rêczna morska nt. W krêgu badaczy kultury Kaszub i Pomorza Organizatorem tych co dwa lata odbywaj¹cych siê spo- sikawka. W 1946 roku zbudowano remizê. Pierwszy tkañ dot. problematyki kaszubsko – pomorskiej jest Muzeum wóz bojowy na samochodzie Star otrzymali w 1988 Pomorza Œrodkowego w S³upsku, oraz niedawno zawi¹zane roku, a w 1999 roku wóz ratownictwa na samochodzie Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Regionu S³owiñskiego w Daewoo Lublin. Ochotnicz¹ s³u¿bê œwiadczy³o zawsze Klukach DLA oko³o40stra¿aków.Obecniejestich42,a26osóbnale- Konferencje otworzy³ Mieczys³aw Jaroszewicz-dyrektor ¿y do m³odzie¿owej dru¿yny po¿arniczej. MPŒ a wprowadzenienia do jej tematyki dokona³ - prof. dr Debrzno hab. Józef Borzyszkowski . WnowejsalidebrzeñskiegoOœrodkaKultury,Sportu Nastêpnie wyg³oszono referaty: i Turystyki odby³ siê III Ogólnopolski Przegl¹d im. Œw. -prof. dr hab. Zygmunt Szultka, (PAN o/Poznañ ) Publiko- wane relacje s³upskiego prepozyta Christiana Wilhelma Hake- ZWIERZ¥T Andrzeja. O Grand Prix marsza³ka pomorskiego i statu- na o Kaszubach. „ etkê œwiêtego Andrzeja - g³ówne nagrody przegl¹du, - prof. dr hab. Wojciech £ysiak, (Uniwersytet Warmiñ- walczyli licznie bior¹cy w nim udzia³ soliœci, kapele i ze- sko-Mazurski w Olsztynie) Folklorystyczny dorobek Otto Kno- spo³y folklorystyczne. opa w Provinz Pommern. Zwyciêzcami zostali. Grand Prix w kategorii zespó³ - mgr Ignacy Skrzypek, (Muzeum w Koszalinie) Pionierskie Andrzeja folklorystyczny–dzieci:Ma³ePowiœlezespó³pieœniita- dokonania archeologiczne i muzealne Fryderyka Wilhelma Ka- ñca z Kwidzynia. Solista folklorystyczny (dzieci) siskiego na Pomorzu w XIX wieku. Natalia Szroeder z Parchowa. Zespó³ folklorystyczny - mgr Bartosz Stachowiak, (Muzeum - Kaszubski Park Et- BACZYÑSKIEGO (doroœli) Czeremcha z Wa³cza. Solista folklorystyczny nograficzny we Wdzydzach Kiszewskich) Gotfryd Ossowski jako badacz pradziejów Pomorza. (doroœli) – Danuta Kopot z Czarnego. Kategoria zespó³ - mgr Dawid Gonciarz, (Muzeum Pomorza Œrodkowego w biesiadny (doroœli) Rodzina Biliñskich z Miastka. Soli- S³upsku) Willi Schultz - zbieracz i dokumentalista tañców i pie- sta biesiadny (doroœli) – wyró¿nienie Stefan Mazur z œni pomorskich. Kêpic. Kategoria podwórkowa „Sami Swoi” z Sêpólna - Isabel Sellheim, (Stolper Heimatkreise e.V) Rudolf Har- Specjalista Krajeñskiego. dow- ein Zeichner als Dokumentator Hinterpommers. Nagrody specjalne otrzymali: B³êkitna Wstêga – - prof. dr hab. Zygmunt Zielonka (Instytut Kaszubski w zespó³ folklorystyczny z Gniewu; Powiœle – zespó³ pie- Gdañsku) Piœmiennictwo kaszubskie w opiniach jego bada- œni i tañca z Kwidzynia; Agnieszka Borris – solistka lu- czy. chorób psów dowa z Gniewu; Agnieszka Cemka – solistka ludowa z - prof. dr hab. Jowita Kêciñska (Akademia Pomorska w S³upsku) Kultura Kociewia i Krajny w badaniach nad Pomo- Kwidzynia; Krzysztof Malajka – solista ludowy z Kwi- rzem. dzynia. - dr Magdalena Bonowska (Uniwersytet Warmiñsko-Ma- Ko³czyg³owy zurski w Olsztynie) Bo¿ena Stelmachowska, badaczka daw- i kotów Ko³czyg³owy odwiedzi³a delegacja partnerskiej, nie- nej kultury ludowej Kaszub. mieckiejgminyRethem.Wjejsk³adwchodzili:KarlDie- - mgr Roman Tubaja (Muzeum Etnograficzne im. Marii ter Oestmann burmistrz gminy, Alexsander von Segern Znamierowskiej -Prufferowej w Toruniu) Wk³ad Marii Znamie- zastêpca dyrektora miasta oraz Hans Ulrich Kuchen- rowskiej - Prufferowej w poznawanie, dokumentowanie i Wykonujemy bada- backer.Niemieccygoœciewtowarzystwieko³czyg³owe- ochronê zabytków kultury ludowej Pomorza. skiego wójta Jerzego Talewskiego zwiedzili niektóre -prof. dr hab. Cezary Obracht-Prondzyñski ( Uniwersytet zak³ady gminy, a tak¿e koœció³. Uczestniczyli w przygo- Gdañski) Józef £êgowski,.badacz kultury Pomorza. nia USGi RTGoraz -prof. dr hab. Józef Borzyszkowski (Uniwersytet Gdañski) towanych przez GOK pokazie artystycznym. Podczas Teodora zd.Fethkei Izydor Gulgowscy-badacze i twórcy pierw- przeprowadzonych rozmów zadecydowano, ¿e w szego muzeum. w pe³nym zakresie przysz³ym roku do Niemiec pojedzie m³odzie¿ z gminy - dr Tadeusz Sadkowski ( Muzeum - Kaszubski Park Etno- Ko³czyg³owy. graficzny we Wdzydzach Kiszewskich) Wojciech B³aszkow- Zaleskie gm.Ustka ski - kontynuator muzealnej idei Gulgowskich we Wdzydzach badania profilaktycz- WmiejscowymGminnyOœrodkuKultury,któregody- - dr Anna Kwaœniewska (Uniwersytet Gdañski) Adam rektorem jest niezwykle aktywna animatorka kultury Wrzostek jako etnograf i twórca muzeum w Dêbkach. Barbara Perka odby³y siê czterodniowe warsztaty wo- - mgr Agnieszka Kostrzewa (Muzeum Etnograficzne im. Marii Znamierowskiej - Prufferowej w Toruniu) Idee i drama- ne i zabiegi chirur- kalne, które poprowadzili: El¿bieta Zapêdowska i An- ty. O ¿yciu i pracy badawczej £ucjana Kamieñskiego. drzej G³owacki. Warsztaty te by³y form¹ nagrody dla - mgr Janusz Kopyd³owski ( Muzeum Zachodnio-Kaszub- m³odzie¿yudzielaj¹cejsiêwGOK-uizdobywaj¹cejlau- skie w Bytowie) Ryszard Kukier - wspó³twórca Muzeum Za- giczne ma³ych rywkonkursachpiosenki.Jedn¹zorganizatorekimpre- chodnio – Kaszubskiego w Bytowie zy by³a Karina Werra. - mgr Tomasz Siemiñski ( Muzeum Zachodnio-Kaszubskie S³upsk w Bytowie) Kaszubi bytowscy w badaniach prof. Jadwigi Ku- zwierz¹t i koni S³upski Teatr Lalki „Têcza” obchodzi³ 60 lat istnie- charskiej. /tz/ nia. Pocz¹tkowo by³ to rodzinny, prywatny teatr wê- drowny pañstwa El¿biety i Tadeusza Czapliñskich, któ- rzy powo³ali go do ¿ycia bêd¹c mieszkañcami Tucho- Nasz adres: mia. Premierowym przedstawieniem „Têczy” by³a „SzopkaPolska”–LudwikaSzczepañskiegowystawio- na na Bo¿e Narodzenie w 1946 roku. PóŸniej teatr upa- 76-200 S³upsk, ul. Armii Krajowej 29 ñstwowiono a w 1966 roku otrzyma³ on sta³¹ siedzibê w S³upsku przy ulicy Waryñskiego. Na historiê teatru Tel.(0 prefix 59) 842 80 94, Fax (0 prefix z³o¿y³a siê praca kilku pokoleñ s³upskich lalkarzy. Naj- 59)842 80 95, Tel. kom. 0 601 682 503 wiêkszy wk³ad w rozwój teatru w³o¿y³a Zofia Mikliñ- e-mail: [email protected], ska wieloletni jego dyrektor. Aktualnie dyrektorem tej zas³u¿onejplacówkikulturalnejjestp.Sobczyk-Kamiñ- www. weterynaria.slupsk.pl ska.Podczasuroczystoœcirocznicowychteatrprzygoto- wa³prapremierêsztukipt.„Telerodzina”.Wartoodno- towaæ, ¿e w latach 1946- 2006 „Têcza” zagra³a REKLAMA 17.685 spektakli. W tym samym czasie powsta³o 171

31 ZDARZY£O SIÊ WiktorZybaj³o Cz³uchów

premier. W sumie do lipca 2006 roku teatr odwiedzi³o Karczma staropolska na 4.915.830 widzów. 15 –22 paŸdziernika Gochach (nad górna Brd¹) Chojnice Oddzia³ Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego w Chojnicachzorganizowa³anatereniemiastaDniKultu- w XVI-XVIII wieku (cz. II) ry Pomorskiej. M.in. odby³a siê wystawa fotograficzna pt. „Impresje pomorskie” oraz „Muzyka i sztuka Ka- Karczma by³a te¿ miejscem gdzie dochodzi³o do ³amania nak- 1578 piechoty wybranieckiej. Tworzyli j¹ ch³opi tylko z dóbr kró- szub”,atak¿ekonkurswiedzypn.„Zturemwherbie”. azów moralno-religijnych wbrew woli koœcio³a – szczególnie lewskich (1 wybraniec z 20 ³anów). S³u¿yli w niej te¿ ch³opi z wsi wspó³¿ycia seksualnego. Ten przejaw ¿ycia w spo³ecznoœci królewskich Nowa Wieœ i Przechlewo, potwierdzenie mamy w lu- 19 paŸdziernika ch³opskiej stanowi³ dla koœcio³a i dworu jeden z istotnych probl- stracji wsi Przechlewo z roku 1624: „...wybraniecko w³óka – daje Gdañsk emów. W karczmach w wolnych chwilach przesiadywa³y kobiety wszystko. Wieœ na rok czynsz z niej... fl. 0/20...” Galeria „Bestwin” Katarzyny Zaj¹czkowskiej i Insty- i mê¿czyŸni, konsumowane trunki sprzyja³y nie tylko tañcom, ale Ch³opi – ¿o³nierze z powiatu cz³uchowskiego z sekretarzem tut Kaszubski w Gdañsku by³a organizatorem ekspozy- te¿ rozluŸnieniu obyczajów. Bywa³o, ¿e karczmarze nie tylko Stefana Batorego Krzysztofem Konarskim w roku 1581 znaleŸli siê cji wystawowej obrazów Jaros³awa Stryjca – syna œp. sami prowadzili niemoralne ¿ycie, daj¹c w ten sposób z³y pod Pskowem. Nie zabrak³o piechoty wybranieckiej w kampanii RyszardaStryjca.Jaros³aw StryjecjestabsolwentemLi- przyk³ad mieszkañcom wsi, ale bardzo czêsto organizowali moskiewskiej w latach 1609-1612. W wyprawie tej bra³ udzia³ sta- ceum Sztuk Plastycznych w Gdyni – Or³owie i Wydzia³u schadzki dla swych goœci. rosta cz³uchowski Ludwik Wejher, dowodz¹cy pu³kiem ciê¿kiej jaz- RzeŸby Akademii Sztuk Piêknych w Poznaniu. Obrazy Propinacja wprowadza³a nakaz spo¿ywania trunków przez dy (400 koni) podzielonego na dwie roty oraz czterech chor¹gwi zosta³y zaprezentowane podczas inauguracji wystawy ch³opów w karczmie, do której byli „przywi¹zani”. Ale ch³opi na- piechoty polskiej po oko³o 100 ¿o³nierzy ka¿da. W oddzia³ach Lu- ra¿aj¹c siê czêsto na dotkliwe kary korzystali z innych karczm. Ta- dwika Wejhera s³u¿y³a znaczna grupa ¿o³nierzy z Prus Królewskich przez prof. W³odzimierza £ajminga. kiego postêpowania nale¿y dopatrywaæ siê w tym, i¿ by³ to wy- piechoty wybranieckiej zapewne wœród nich byli ch³opi - ¿o³nierze z 24 paŸdziernika raz ch³opskich tendencji do wolnoœci, ignorowania pañskich za- powiatu cz³uchowskiego. Gdañsk kazów i nakazów, które zamyka³y ch³opów we wsiach, gdzie Powracaj¹cy do swych miejscowoœci z wojen ¿o³nierze, ciury Instytut Kaszubski w Gdañsku by³ organizatorem zmuszani byli do pañszczyzny, spotykania siê codziennie z tymi obozowe w karczmie opowiadali o swoich prze¿yciach, czêsto promocji najnowszej ksi¹¿ki prof. Romana Wapiñskie- samymi ludŸmi w pracy i zabawie. W karczmie poza miejscem za- eksponuj¹c bohaterstwo i mêstwo na wojnie, co widzieli w in- go Pt. „Polityka i politycy. O polskiej scenie politycznej mieszkanie ch³op móg³ siê poczuæ wolny na chwilê (zw³aszcza po nych krajach. Rzetelnoœæ jak to bywa w takich przypadkach opo- XX wieku”. To najnowsze dzie³o Mistrza zaprezento- uraczeniu siê piwem czy gorza³k¹). Na obcym terenie nie obo- wieœci by³a ¿adna, lub prawie ¿adna. Ale s³uchacze zafascynowa- wa³ dr Aleksander Hall. wi¹zywa³y go zakazy starosty, pana, plebana, którzy decydowali ni opowiadanymi przygodami swoich krajan nie ¿a³owali piwa i 25 paŸdziernik o jego losie w miejscu zamieszkania. Dla ch³opa korzystaj¹cego z gorza³ki. „obcej” karczmy, nieraz odleg³ej od jego domy by³o atrakcj¹. Spo- Nie tylko powracaj¹cy z wojen ¿o³nierze byli goœæmi ze swoimi Brusy tyka³ nowych ludzi, pokazania czêsto, ¿e jest, kim innym ani¿eli opowieœciami, ale te¿ ch³opi, którzy za³adowanymi wozami /ze Nadzieja na uregulowanie Niechwaszczy siê by³o. zbo¿em z folwarków szlacheckich i staroœciañskich jechali do Gda- 25 paŸdziernika br. w Urzêdzie Miejskim w Brusach Karczmarze chêtnie witali obcych, bowiem zwiêksza³a siê ñska. Wiadomo o tym z zapisu lustracji wsi Przechlewa z roku odby³o siê spotkanie w sprawie ustalenia rozwi¹zañ iloœæ sprzedanych trunków, a przy okazji mo¿na by³o sprzedaæ 1565: „... Odwóz do Gdañska gburzy z ¿ytem, a so³tysi z mio- projektowych dla zadania pn. „Rzeka Niechwaszcz – piwo czy gorza³kê poza przekazan¹ przez w³aœciciela karczmy, dem...” Transport wozami za³adowanymi workami z ziarnem czy modernizacja koryta rzeki”. W spotkaniu z przedstawi- pochodz¹ce z innego Ÿród³a ani¿eli, z której zobowi¹zani korzy- beczkami miodu, po ówczesnych traktach prowadz¹cych przez cielami firmy projektowej BPiDT „HYDROPROJEKT” z staæ. W karczmach nad górn¹ Brd¹ po³o¿onych w oddali od oœro- puszczê wymaga³ nie lada wysi³ku, nie by³ te¿ bezpieczny, bowiem Gdañska wziêli udzia³ przedstawiciele Urzêdu Miej- dków w³adzy zapewne przebywali, nieraz rozbójnicy grasuj¹cy mo¿na by³o spotkaæ siê z rabusiami czatuj¹cymi na podró¿nych. skiego w Brusach oraz Zarz¹du Melioracji i Urz¹dzeñ na puszczañskich traktach- ludzie Grzegorza i Szymona Mater- Podró¿ by³a uci¹¿liwa, drogi w tamtych czasach wi³y siê serpen- nów, którzy napadali na gdañskich kupców w Puszczy S³uchow- tyn¹, omijaj¹c wszystkie wiêksze wzniesienia czy miejsca bardziej Wodnych Województwa Pomorskiego w Gdañsku. skiej na prze³omie wieku XV i XVI Po schwytaniu braci roz- piaszczyste lub b³otniste. Przeprawy przez niewielkie nawet strumy- W trakcie spotkania ustalono, i¿ w celu prawid³owe- bójników i straceniu pojawili siê kolejni rozbójnicy, ale nie byli ju¿ ki urasta³y do powa¿nego problemu. Mosty na takich strumykach go okreœlenia parametrów technicznych przekroju ko- tak s³awni. Niektórzy karczmarze zapewne mieli konszachty z rzadko by³y wystawiane, a je¿eli nawet istnia³y, to ich stan by³ kiep- ryta rzeki niezbêdne jest uwzglêdnienie warunków te- zbójami nabywali od nich zrabowane towary i dawali schronie- ski. Dlatego te¿ wyjazd do Gdañska i powrót trwa³ parê tygodni. renowych obejmuj¹cych zalegaj¹ce pok³ady torfu w nie przed œcigaj¹cymi ich ludŸmi z cz³uchowskiego zamku, a czê- Wyjazd jak te¿ powrót by³ wydarzeniem dla mieszkañców Prze- dolinie rzeki Niechwaszcz oraz mo¿liwoœæ przyjêcia sto robili to z obawy przed zemst¹ zbójów. chlewa. Spotkanie z piêknym miastem portowym dostarcza³o wie- wód deszczowych i roztopowych pochodz¹cych z tere- Ch³opów korzystaj¹cych z obcych karczm, po wykryciu tego le wra¿eñ i w¹tków do ró¿nych ciekawych gawêd w karczmie przy numiastaigminyBrusy.Niezbêdnabêdzierównie¿bu- „przestêpstwa”, karano ró¿norodnymi karami jak: grzywna, kuflu z³ocistego trunku. dowa zbiorników retencyjnych maj¹cych na celu regu- g¹sior, kuna, z szczególn¹ bezwzglêdnoœci¹ karano ch³opów, któr- Karczmarze i ich rodziny byli wynagradzani za szynkowanie ym przydarzy³o siê ponowne odwiedzenie obcej karczmy, wtedy trunków przez dwór czy starostów cz³uchowskich tzw. ³asztówk¹. lacjê wielkoœci zrzutu wód deszczowych do rzeki. stosowano podwójn¹ karê oprócz znanych kar ch³op zmuszony Szlachcic, starosta daj¹c karczmarzowi pewn¹ iloœæ beczek piwa Czyczkowy gm.Brusy by³ do zakupu w przypisanej karczmie kilkakrotnie wiêcej piwa czy lub achteli wódki do wyszynkowania nie pobiera³ op³aty np. za je- Katarzyna G³ówczeska z Czyczków by³a uczennica wódki ani¿eli wynosi³ obowi¹zek spo¿ycia. denast¹, czternast¹, piêtnast¹ beczkê w zale¿noœci od umowy. Sta- Kaszubskiego Liceum Ogólnokszta³c¹cego w Brusach Kontrola spo¿ywania trunków w obcej karczmie by³a utrudnio- nowi³o to wynagrodzenie za prowadzenie karczmy. Metoda ta zosta³a wyró¿niona tytu³em najlepszej maturzystki w na ze zrozumia³ych wzglêdów. Karczmarze, nie byli zainteresowa- przynosi³a obopólne korzyœci, karczmarz zainteresowany by³ w województwiepomorskim.Tytu³teninagrodêwwyso- ni donosami na swych goœci, bowiem dziêki nim mogli sprzedaæ sprzeda¿y jak najwiêkszej iloœci trunków, a w³aœciciel browaru czy koœci 15 tys. z³ zawdziêcza zdanej maturze z jêzyka ka- trunki z nielegalnego Ÿród³a (z konkurencyjnego browaru czy go- gorzelni zbytem. W omawianym okresie ceny piwa by³y ró¿ne na szubskiego.Razemzni¹egzaminwjêzykukaszubskim rzelni), które nabywali po ni¿szej cenie, ani¿eli z przypisanych do Pomorzu. W latach czterdziestych XVIII wieku cena jednej beczki zdawa³o w tym roku zaledwie 13 osób. karczmy gorzelni czy browarów. Ch³op korzystaj¹cy z takiej karcz- piwa waha³a siê od 8 do 9 z³. Przy piwie wystêpowa³a wiêksza sta- my nie mia³ powodów do rozpowszechniania gdzie bywa³, bo- bilizacja. Natomiast ceny wódki by³y zró¿nicowane i zale¿a³y od Lipusz wiem wiedzia³, co mu grozi od jego pana. Dwór i urzêdnicy starost- ceny ¿yta. Mieszkañcy Lipusza (wieœ zamieszkuje ponad 2 tys. ów starali siê skonfliktowaæ karczmarzy ze wsi¹ poprzez zorganizo- W omawianym okresie we wsiach miejsc zabawy i spo¿y- mieszkañców) po wielu latach doczekali siê w³asnej wanie sieci donosicieli wœród ch³opów i karczmarzy. Oczywiœcie za wania trunków by³o wiele – dochodzi³o do tego, ¿e w jednej oczyszczalni œcieków. Jej eksploatacja poprawi jakoœæ donos by³a nagroda. miejscowoœci by³y dwie a nawet trzy karczmy jak np. w Prze- wody w rzecze Wdzie, a przez to m.in. zwiêkszy zainte- Przechlewo i okolice oddzielone od oœrodków miejskich i uczê- chlewie. Dlatego te¿, a¿eby karczmarz móg³ siê utrzymaæ resowanie gmin¹ inwestorów. Wraz z oczyszczalni¹ szczanych traktów nie by³o w pe³ni odciête od ¿ycia spo³ecznego i musia³ szukaæ dodatkowego zarobku – tak¹ szansê dawa³o uruchomiono jednoczeœnie ujêcie wody, wodoci¹g za- gospodarczego w Prusach Królewskich. Kontakty odbywa³y siê rolnictwo. Ówczesny karczmarz posiada³ ziemiê przydzie- silaj¹cygospodarstwadomoweorazwybudowanosta- przez wêdrownych kupców, urzêdników z cz³uchowskiego zam- lon¹ od pana b¹dŸ zakupion¹ rolê, z której p³aci³ odrêbne cjê uzdatniania wody. ku, kontroluj¹cych miejscowych nadzorców folwarków staroœciñ- czynsze. W roku 1565 w Przechlewie dwóch karczmarzy skich, przez Przechlewo przeje¿d¿ali kupcy po papier z Radziwi³³ow- p³aci³o fl 2/20 a w roku 1624 by³y trzy karczmy, z których Ca³kowity koszt inwestycji wynosi³ 4,8 mln z³. z tego skiej papierni w Nowej Brdzie – czêœæ z nich na pewno zatrzymy- karczmarze czynszu p³acili fl 4. Do obowi¹zków karczmarzy 1,8 wynosi³a dotacja z Ekofunduszu , 1,4 mln z³ uma- wa³ siê w karczmie w Przechlewie. Karczma by³a miejscem z karczem staroœciñskich nale¿a³o odrabianie parê dni w fol- rzalna po¿yczka z Narodowego Funduszu Œrodowiska. spotkañ z ziomkami, którzy zasmakowali szerokiego œwiata, jako warkach, podczas ¿niw, czasami te¿ rozwozili listy i wozili Reszta kwoty stanowi³ wk³ad w³asny gminy. poddani Krzysztofa i Micha³a Konarskich, pe³ni¹cych wysokie urzê- drwa do browarów starostów. Karczmarze szynkuj¹cy w Cz³uchów – Warszawa dy w Koronie w czasach Zygmunta II Augusta i Stefana Batorego karczmach szlachty brali udzia³ w zimowych po³owach nie- Ekipa uczniów cz³uchowskiego Liceum Ogólno- wraz z nimi przebywali na dworze królewskim – zapewne po po- wodem na jeziorach znajduj¹cych siê w posiadaniu szlachty. kszta³c¹cegoim.StefanaCzarnieckiegowsk³adzie:Do- wrocie nad górn¹ Brdê dzielili siê wra¿eniami w niejednej karczmie Ryby sprzedawano w karczmach – przetrzymywane w niec- mnika Zabrocka, Alina WoŸniakowska, Magdalena przy kufelku z³ocistego p³ynu z wra¿eniami z pobytu w szerokim kach wype³nionych lodem z trocinami. Poniewa¿ karczma- Stelmach, Sylwia Waszewska (autorka publikowanej œwiecie. rze poza szynkowaniem trunków prowadzili gospodarstwa, Liczny by³ udzia³ ch³opów z powiatu cz³uchowskiego w uformo- nie musieli opieraæ siê na dochodzie uzyskanym od ch³opów na naszych ³amach powieœci) pod kierunkiem opiekun- wanej przez Stefana Batorego na mocy uchwa³y sejmu z roku za wypite trunki.

32 Zawód karczmarza chodu przynosi³a karczma z „ Przedmieœcia cz³uchowskiego ZDARZY£O SIÊ wœród innych zawodów na 200 fl. ” po³o¿ona przy wyjeŸdzie z Cz³uchowa w kierunku wsi by³ najliczniejszy. Jak ob- Ko³dowa. ki ko³a Ilony Lichuckiej w Sali Koncertowej Zamku Kró- liczy³ W³adys³aw Rusiñski w W zachowanych dokumentach dóbr szlacheckich nad górn¹ lewskiego w Warszawie wziê³a udzia³ w centralnych drugiej po³owie XVII wieku Brd¹ opublikowanych przez Zofiê Kratochwil44 znajduje siê opis prezentacjach programu „Szko³a Marzeñ”. Cz³uchow- we wsiach Prus karczmy szlacheckiej w Szczytnie z roku 1762: „ Karczma w ska reprezentacja by³a jedna z trzydziestu szkól z ca³ej Królewskich w roku 1664 Szczytnie w pruskibudowana. Dach na niej s³omiany, niedobry, Polski, które przedstawi³y swoje osi¹gniêcia. Cz³ucho- by³o 271 karczem. ¯aden cwele stale spróchnia³e. Która karczma znacznej we wszystkim po- wianki zosta³y wyró¿nione za wydanie trzech inny zawód nie by³ tak licz- trzebuje reparacji. Posowa wzajemnie z tarcic po³o¿ona. Piec w ny jak ten, bowiem m³yna- niej kachelkowy. Kominek wymurowany. Okna dwa wokó³ wypra- tomików: dwóch zborów wierszy i jednego zbioru opo- rzy by³o 143, przemys³em wione, reparacji potrzebuj¹ce. Druga izba wcale nie jest w wiadañ. Uczniowie sami pisali wiersze, sami zajêli siê drzewnym zajmowa³o siê porz¹dku, bez pieca, bez okna. Drzwi do izby karczemnej na zawia- stron¹ edytorsk¹ tomików i ich wydaniem. Do udzia³u 81, a na pozosta³e zawody sach ze skoblem ¿elaznym. Stajnia dla koni goœcinnych, przy tej w tym finale zostali wytypowani przez Centrum Eduka- – przemys³ leœny, metalo- karczmie jest wystawiona, w s³upy wybalowana, z dachem s³omia- cji Obywatelskiej w Warszawie. wy, spo¿ywczy, odzie¿owy nym dobrem, w którem goœciñcu s¹ dwa stare koryta. Za szynkiem Dziemiany i inne ogó³em przypada³o karczmarz od folwarku ma nadane dwa morgi roli w ka¿dem polu W centrum wsi obok Urzêdu Gminy ods³oniêto po- 143. Jak wynika z danych y ogród do warzywa ”. Jak wynika z cytowanego dokumentu mnik poœwiêcony pamiêci wiêŸniom filii obozu Stuthof statystycznych po wojnie karczma w Szczytnie s³u¿y³a nie tylko miejscowej ludnoœci ale te¿ w Sophienwalde ( niemiecka nazwa Dziemian). polsko-szwedzkiej zako- podró¿nym bowiem w spisie zaznaczono, ¿e by³a stajnia dla koni. ñczonej pokojem w Oliwie Spis inwentarza w Szczytnie dokonany zosta³ „przy bytnoœci s¹do- Obelisk ten zaplanowano i zrealizowano m.in. w ra- w 1660 r. najszybciej odbu- wych ziemskich cz³uchowski. Antoniego Lewaldt Kowalskiego i Mi- mach trzy etapowego projektu, autorstwa Leszka dowa³y siê karczmy. cha³a Wolszlegera na proœbê wdowy po zmar³ym £ukaszu Gopla- Pob³ockiego – wójta gminy. W jego pierwszym etapie Szlachta nie dowie- ñskim – Adamie z Grafowskich, która zosta³a póŸniej ¿on¹ Jakuba zosta³ og³oszony konkurs na opowiadanie lub esej te- rza³a nigdy karczmarzom Lipiñskiego. matycznie zwi¹zany z tym podobozem. Prace, jakie w w sprawach finansowych. Karczma znalaz³a swoje miejsce w folklorze, powsta³o wiele tym zakresie wp³ynê³y, po ich ocenie zosta³y wydane w Uwa¿a³a, i¿ karczmarz zawsze bêdzie siê stara³ oszukaæ. Dlatego przys³ów m.in. takie. „co, karczma, to stój, co woda, to pój, kto formie ksi¹¿kowej. W drugim etapie zosta³ og³oszony stosowano ró¿ne sposoby zabezpieczenia przed nadu¿yciami karczmê minie, to nogê wywinie , kto karczmê za dom obiera, w konkurs na projekt obelisku, który wygra³a Izabella karczmarzy. Poza znan¹ metod¹ donosicielstwa przez ch³opów szynku za piecem umiera, pustki w domu miewa, kto rad w karcz- Dzieszko. W trzecim etapie zosta³ on postawiony wraz na karczmarzy, ¿¹dano od nich z³o¿enia specjalnej przysiêgi. Z mie bywa, w karczmie, ³aŸni, koœciele nie znaæ pana.” Pomimo Prus Królewskich znana jest przysiêga sk³adana w starostwie tu- up³ywu czasu, niektóre przys³owia aktualne s¹ do dziœ. umieszczon¹ na nim okolicznoœciow¹ tablic¹. cholskim granicz¹cym z cz³uchowskim z roku 1749: „... Ja przysiê- Karczmy oprócz oznakowania wiechami mia³y nazwy nada- Brusy gam Panu Bogu Wszechmog¹cemu, w Trójcy Œwiêtej jedynemu, wane przez bywalców. Nie zachowa³y siê nazwy karczm znad 15, tys. z³otych, które w ramach programu „Równaæ i¿ bêd¹c na karczmie staraæ siê bêdê, aby intrata do zamku nie górnej Brdy, ale zapewne by³y podobne, jakie odnotowa³ Zyg- szanse” zosta³y przyznane w czerwcu br. KLO w Bru- uemniejsza³o siê, trunków obcych ¿adnych ani do swych obywa- munt Gloger: Wygoda, Uciecha, £apigrosz, Hulanka, Zgoda, sach na realizacjê projektu pt. „Badanie i prezentacja teli, tak przez ¿onê, jakkolwiek, jakote¿ przez subordywnowane £owigóz, Utrata, Zielona, Piekie³ko, Sowa, Sowiarz, Zawada. walorów przyrodniczych i kulturowych Ziemi Zabor- osoby sprowadzaæ nie bêdê i nikomu nie dopuszczê, ale takie, ja- Warto odnotowaæ, i¿ wspó³czeœnie lokale gastronomiczne na skiej” wykorzystano na zakup aparatu cyfrowego i na kie z browaru zamkowego i gorzelni wychodz¹, bez najmniejsze- wsiach poza oficjaln¹ nazw¹ posiadaj¹ nadawane przez zorganizowanie wycieczki ornitologicznej po gminie go fa³szu miar¹ sprawdzon¹ szynkowaæ i w czas po nie, a by mieszkañców nazwy potoczne daj¹ce obraz miejsca, w którym Brusy oraz na organizacje warsztatów botanicznych. karczma nie wakowa³a zaje¿d¿aæ obiecujê. Tak mi Panie Bo¿e do- spo¿ywane s¹ trunki. Przez karczmy, goœciñce, zajazdy upo- pomó¿ i niewinna mêka Pañska naszego Jezusa Chrystusa.”42 wszechnia³y siê po kraju jednolite treœci folkloru, jak powszechnie Zamierza siê jeszcze zakupiæ lunetê do obserwacji pt- Cytowana przysiêga karczmarza œwiadczy o tym, i¿ szynkowa³ znana ju¿ w œredniowieczu pieœñ weselna o chmielu czy do¿ynko- aków. Autorem projektu w tym zakresie i pozyskania on w karczmie starostów tucholskich, bowiem zobowi¹zany by³ wa: „plon niesiemy plon”. œrodków na jego realizacjê jest Zbigniew Gierszewski, nabywaæ trunki z browaru i gorzelni zamku tucholskiego. Czy po- W roku 1772 po pierwszym rozbiorze Polski karczmy w króle- nauczycielorazwielkimi³oœnikkaszubskiejprzyrody,a dobn¹ przysiêgê sk³adali karczmarze nad górn¹ Brd¹ dla starost- wszczyznach przejêli urzêdnicy króla Prus, wydali zarz¹dzenie dla tak¿e twórczoœci i ¿ycia œp. Anny z Zmudów Trzebia- ów cz³uchowskich? Nale¿y s¹dziæ, ¿e tak, bowiem by³a to jedna z karczmarzy. Znany jest dokument o zaleceniach karczmarzowi w towskich £ajming. form zabezpieczenia interesów dworu czy zamku – czy zawsze Nowej Wsi: „...Jak pos³uszeñstwo zwierzchnoœci, zgodê z s¹dami, Dziêki zaanga¿owaniu Zbigniewa Gierszewskiego i skuteczna? Na pewno nie. nie czyni¹c ¿adnej krzywdy i jako poczciwy cz³owiek sprawowaæ pracy naukowej kierowanej przez niego m³odzie¿y w W drugiej po³owie XVII wieku starostwo cz³uchowskie przecho- siê. W karczmie dla podró¿nych byæ przyjemnym.” grudniuzostaniezorganizowanyIZaborskiKonkursOr- dzi w rêce litewskiego rodu magnackiego Radziwi³³ów – zarz¹dzali Karczma w XVI-XVIII wieku by³a oœrodkiem ¿ycia spo³eczn- oni starostwem 124 lata (za ich czasów powsta³a w Cz³uchowie jur- o-kulturalnego wsi. Poza obowi¹zkiem spe³nienia przymusu propi- nitologiczny, a jego efekty zostan¹ przedstawione w dyka ¿ydowska – teren w obrêbie miasta nie podlegaj¹cy admini- nacyjnego – odbywa³y siê w niej uroczystoœci zwi¹zane ze chrzcina- kwietniu2007rokupodczassympozjumnaukowego. stracji i s¹downictwu miejskiemu.) mi, weselem, styp¹, by³y to spotkania towarzysko-kulturalne ca³ej Cz³uchów – S³upsk W okresie rz¹dów Radziwi³³ów coraz czêœciej karczmy, browa- wsi. Podczas uroczystoœci ch³opi zapominali o ¿yciu codziennym, o 10 cz³onkiñ ko³a hafciarskiego przy DK w Cz³ucho- ry, gorzelnie oddawane by³y w arendê ¿ydom. losie pañszczyŸnianym – tañczyli do taktu wiejskiej kapeli, œpiewali wie uczestniczy³o i otrzyma³o wyró¿nienia w XV Kon- Na pocz¹tku XVIII wieku magnateria i szlachta coraz czêœciej przyœpiewki, byli aktorami i widzami praktykowanych obrzêdów kursie Sztuki Ludowej, Rêkodzie³a i Plastyki Amator- prowadzi³a rozrzutny tryb ¿ycia a na to trzeba by³o mieæ pieni¹dze wiejskich. skiej Pomorze – S³upsk 2006. – poszukiwali ich w propinacji. A sposobem naj³atwiejszym, by³o Ale karczma to nie tylko miejsce zabawy, ale te¿ wydawania Wyró¿nienia za ca³okszta³t prezentowanych prac oddawanie karczm, browarów, gorzelni w arendê, a wiêc wydzie- surowych wyroków, tu og³aszano i wydawano ustawy, st¹d otrzyma³y Iwona Durajewska, najm³odsza cz³uchow- r¿awianie, za globaln¹ roczn¹ sumê najczêœciej ¯ydom. Stanowili rz¹dzono i regulowano ¿ycie wsi. By³o to równie¿ miejsce przekazy- oni odrêbn¹ kategoriê ludnoœci, nie zwi¹zan¹ z wsi¹, jak¹ byli wania sobie, a nawet praktykowania najbardziej surowych skauczestniczkakonkursuiHelenaDobrasiewicz.Trze- karczmarze – kmiecie. Starosta, szlachcic rezygnuj¹c z bezpoœred- przes¹dów, zabobonów i magicznych praktyk. Tu dowiadywano cie miejsce – za obrus i bie¿nik wykonane haftem czep- niego udzia³u w produkcji stawa³ siê rentierem – przechodzi³ na siê o sposobach leczenia, skutecznych formu³ek zaklêæ magicz- cowymorazzaserwetêwdzydzk¹otrzyma³aHannaKo- beztroski tryb ¿ycia. Przyk³ad szed³ z najwy¿szych sfer – dworu kró- nych, zamawiania chorób ludzi i zwierz¹t. lacz. Danuta Petelska, Lidia Kowalska i Anna Czurejno lewskiego. Znane jest powiedzenie królów Polski Augusta II i Augu- Karczmy nad górn¹ Brd¹ by³y oknem na œwiat i jedynym ze otrzyma³y trzy nagrody za drugie miejsca, a Zbigniewa sta III Sasów do wszechw³adnego ich doradcy Henryka Brühla pra- œwiatem kontaktem. Tu jakby w kalejdoskopie za³amywa³y siê Mys³ek, El¿bieta Lewandowska i Wanda Szynwelska – wie codziennie: „ Brühl, hast du Geld?” (Brühl czy masz pie- docieraj¹ce do wsi po³o¿onych w Puszczy S³uchowskiej wiado- trzy pierwsze. Nagrodê specjaln¹ marsza³ka woj- ni¹dze?) W wiêkszoœci przypadków taka sytuacja zachodzi³a moœci z miasteczek: Chojnic, Cz³uchowa, Debrzna, Czarnego jak i ewództwa pomorskiego otrzyma³a prowadz¹ca ko³o miêdzy panem a arendarzem. Szlachcic w XVIII wieku posiadaj¹cy szerokiego œwiata. Przez wiejsk¹ karczmê kszta³towa³y siê treœci Józefa Sitarz. dobra nad górn¹ Brd¹ by³ w takiej sytuacji jak jego król Sas, stale ¿ycia umys³owego ówczesnej wsi. Nie sposób wymiernie stwier- potrzebowa³ pieniêdzy. Dlatego móg³, co pewien czas zadawaæ dziæ, ile treœci kulturowych przemknê³o a ale siê zatrzyma³o w 29 paŸdziernika najwa¿niejsze dla siebie pytanie: „¯ydzie masz pieni¹dze?”. Aren- omawianym okresie nad górn¹ Brd¹. Ale mo¿na byæ pewnym, i¿ Brusy darz a¿eby zadowoliæ swego chlebodawcê stara³ siê z karczmy czy wp³yw ten by³ du¿y. Karczma staropolska spe³nia³a szereg naj- Odby³y siê uroczyste obchody 655 – lecia Miasta i folwarku uzyskaæ jak najwiêksze dochody – w przypadku folwar- ró¿niejszych funkcji, które wspó³czeœnie pe³ni szereg odrêbnych Gminy Brusy. Uroczystoœci rozpoczê³a Msz¹ œw. w in- ku by³o coraz trudniej, bowiem ch³op zmuszony do pañszczyzny instytucji: restauracja, klub, bank, kino, radio, telewizja, gazeta, tencji mieszkañców Miasta i Gminy Brusy celebro- nie widzia³ interesu w wydajnej pracy na folwarku. Nale¿y przy- ksi¹¿ka, itp. wan¹ przez Biskupa Pelpliñskiego, Ksiêdza Biskupa znaæ, ¿e ¯ydzi byli pracowici i oszczêdni, byli wzorem najdalej posu- Karczma wszechstronna i ró¿norodna zosta³a przyjêta przez Jana Bernarda Szlagê w Koœciele pw. Wszystkich Œwiê- niêtej drobiazgowoœci i skrzêtnoœci. Dlatego te¿ szlachta chêtnie ch³opów jako w³asna instytucja i nie skoñczy³a siê z upadkiem tych w Brusach. Z kolei w sali Domu Kultury odby³o siê wspó³pracowa³a z nimi. ¯adne inny arendarz nie da³by tyle docho- Rzeczpospolitej Szlacheckiej – trwa³a nadal - z biegiem lat zmie- uroczyste spotkanie jubileuszowe, podczas którego du z karczmy, co ¯yd, przy swej gospodarnoœci, a równoczeœnie ni³a siê funkcja i znaczenie, potrawy i trunki. Ale nazwa prze- skromnym trybie ¿ycia. trwa³a do dziœ. Wiele lokali gastronomicznych, a¿eby zachêciæ do m.in. dokonano wrêczenia aktu nadania Honorowego W pierwszej po³owie XVIII wieku w starostwie cz³uchowskim uczêszczania na szyldach umieszcza nazwê karczma a w jad³ospi- Obywatelstwa Miasta i Gminy Brusy Stanis³awowi Pe- by³o 40 karczm – przynosi³y znaczny dochód, bowiem czynsz aren- sie dania staropolskie. stce, znanego równie¿ w œrodowisku twórczym pod dy przechlewskiej wynosi³ 125 fl. w Hamrze 100 f , ale najwiêcej do- /-/ pseudonimem Jan Zbrzyca. Okolicznoœciowe medale i

33 ZDARZY£O SIÊ Edward Bobiñski S³upsk

odznaczenia wrêczono równie¿ innym zas³u¿onym dla Koœciuszkowcy... Jaka jest prawda ? Brus osobom. Wydarzenie to uœwietni³ koncert chóru parafialnego Lutnia z Brus oraz Kaszubskiego Zespo³u Przeczyta³em list do redakcji „Moje Miasto"(MM nr 22 z 2. XI. 06.- nem, a tym bardziej z Beri¹. Tak¹ odwagê mia³ pp³k Z. Berling, który FolklorystycznegoKrëbane.Równie¿wChacieKaszub- www.mojemiasto.slupsk.pl) od pana Miros³awa Mozdyniewicza /WL/, chcia³ stworzyæ armiê, któr¹ poprowadzi³by do Polski. Takiemu jak on skiej w Brusach Jagliach zosta³a otwarta wystawa w którym autor przedstawia „prawid³ow¹” wersjê bitwy pod Lenino i polskiemu patriocie by³o wszystko jedno, czy by³ on okreœlony mianem: na wstêpie zaznacza, ¿e w czasach PRL bitwa ta przedstawiana by³a, komunisty, socjalisty, czy nawet nacjonalisty. Wiedzia³ on jedno, ¿e jest „655 lat historii Brus”, przygotowana z myœl¹ o najwa- jako najwiêkszy wyczyn Ludowego | Wojska Polskiego i jako przyk³ad Polakiem i ¿e musi ratowaæ swoich rodaków ¿niejszych wydarzeniach minionych lat. Tam równie¿ polsko-sowieckiego braterstwa broni. I zaraz pyta, czy to tak by³o? Dowodempatriotycznejpostawygen.Berlingaby³ozorganizowanie nast¹pi³a prezentacja najnowszej publikacji na temat Ja odmiennie od autora tego listu oceniam to i inne zdarzenia z Polaków-niewolników i zes³añców, armii oraz doprowadzenie jej do Brus, przygotowanej przez naukowców z Uniwersyte- zwi¹zaneztymfragmentemudzia³uwojskapolskiegowIIwojnieœwia- Polski, a potem poczucie obowi¹zku udzielenia pomocy Powstañcom tu Gdañskiego. Jest to monografia pt. Historia Brus i towej.WprzypadkuIDywizji,uwa¿am,¿ezosta³aonadowalkiw³¹czo- Warszawy.Têpomoczacz¹³realizowaæ-niestetyniepozwolonomujej okolicy pod red. prof. Józefa Borzyszkowskiego. na jak najszybciej, bo chodzi³o o to, aby œwiat, a szczególnie rz¹d emi- dokoñczyæ. 9 listopada gracyjny w Londynie, a tak¿e i Niemcy hitlerowskie, dowiedzia³y siê, ¿e Totakjakbyjakaœsi³aprzewidzia³a,¿eniewartonara¿aæmuw³asne- Chojnice Wojsko Polskie, jako si³a zbrojna Polski istnieje i walczy o Polskê z nie- go i swoich ¿o³nierzy zdrowia i ¿ycia, bo po 50-ciu latach radni rodacy z Szko³a Podstawowa nr 1 w Chojnicach i Chojnicki mieckim najeŸdŸc¹. Dywizja ta, chocia¿ boryka³a siê z wieloma trudno- Warszawy i tak zniszcz¹ pamiêæ o Nim.Za ten swój czyn, swoje poœwiê- œciami by³a w tamtym czasie symbolem si³y Polski nie tylko zbrojnej, ale cenie p³aci³ Genera³ dwa razy: odebrano mu dowodzenie armi¹ i jakby Dom Kultury byli organizatorami VII Spotkañ z Pieœni¹ i politycznej. Bo o to wówczas chodzi³o. by³o tego ma³o-po wojnie w „wolnej” Polsce zabrano dzisiaj nale¿n¹ Patriotyczn¹. S³usznie zauwa¿a pan Mozdyniewicz, ¿e dywizja by³a propagando- mu czeœæ. Jest to niesprawiedliwe i niegodziwe. 9 – 10 listopada wym narzêdziem J. Stalina, któr¹ wykorzysta³ w czasie rozmów Wiel- 1 Dywizja Piechoty im. T. Koœciuszki i bitwa pod Lenino maj¹ wielkie Bytów kiej Trójki w Teheranie. Autor pisze, ¿e bitwa ta obna¿y³a powa¿ne znaczenie ideowe potwierdzaj¹ce wolê setek tysiêcy Polaków, którzy WSaliPortretowejBytowskiegoZamkuodby³ysiêJe- b³êdy dowodzenia, ¿e operacja; zakoñczy³a siê przegran¹, ¿e postawio- od Lenino, dziêki genera³owi Berlingowi, rozpoczêli swój marsz ku Oj- sienne Warsztaty Antropologiczne – Oblicza Muzeal- nego zadania nie wykonano. Po raz kolejny Polacy zap³acili krwi¹ za czyŸnie. Sama bitwa zosta³a okupiona krwi¹ wielu ofiar. By³ to jednak nictwa. Przebiega³y one pod kierownictwem nauko- obce interesy polityczne. Tak, daninê krwi p³acili Polacy nie tylko tam, chrzest bojowy, wyznaczaj¹cy cierniowy szlak do kraju. By³a to ofiara wym prof. dr hab. Ewy Nowiny – Soroczyñskiej. W ich podLenino,aleigdzieindziej:podNarvikiem,Tobrukiem,MonteCassi- krwi ¿o³nierza polskiego w zamian za darowan¹ mu przez los mo¿li- ramach referaty wyg³osi³y s³awy czo³owych polskich no i Arnhem. woœæpowrotudorodzinnegodomu.PodLeninozginê³owielu,choænie Autor listu piszê, ¿e dowódc¹ Dywizji zosta³ podpu³kownik Zygmunt musia³o, Opowiadaj¹cy o bitwie pod Lenino, jej uczestnik, kpr. Jaroæ Instytutów Etnologii i Antropologii, m.in. Czes³aw Ro- Berling-dezerterzarmiiAndersa,ciesz¹cysiêpoparciemNKWD.Zkolei Stanis³aw ze S³upska, by³ dowódc¹ dzia³onu moŸdzierzy. Jego opowia- botycki, Krystyna i Krzysztof Pi¹tkowscy, Jan Œwiêtych, prof. Andrzej Paczkowski w ksi¹¿ce pt. „Pó³ wieku dziejów Polski /193- danie o samej bitwie pod Lenino pokrywa siê z treœci¹ wiersza Lucjana Karol Walczak oraz Marcin Kêpiñski. Tegoroczne 9-1989/” o Berlingu (str. 104) pisze: „Po zakoñczeniu drugiej ewaku- Szenwalda Pt. „Ballada o Pierwszym Batalionie”, jak i z opowiada- warsztaty by³y kontynuacj¹ zapocz¹tkowanej w acji w maju 1942 roku komendant bazy za³adunkowej w Kis³owodsku niemgenera³aBerlinga,któryopisywa³postawê¿o³nierzapierwszejdy- ubieg³ym roku przez Brusy ( informowaliœmy o niej na pp³k Berling na polecenie NKWD zdezerterowa³ i pozosta³ w ZSRR. Po- wizji w natarciu. „Nie czo³gali siê w natarciu - opowiada kpr. Jaroæ naszych ³amach) konferencji „Jesienne warsztaty an- dejrzewam, ¿e jest to oskar¿enie nieznajduj¹ce podstaw, uw³aczaj¹ce /obecnie porucznik/, bo i tak mieli kolana zdarte podczas æwiczeñ, a w tropologiczne – oblicza sztuki nieprofesjonalnej”. godnoœci i patriotycznej postawy osoby Podpu³kownika, póŸniejszego natarciu nie by³o czasu, na czo³ganie; Szli do przodu i to siê liczy³o.” 11 listopada genera³a Zygmunta Berlinga”. Jego kompania i pluton dwa razy zdobywali Po³zuchy, a gdy po dobo- £¹kie gm.Lipnica Osobiœcie uwa¿am, ¿e te oba skrajnie ró¿ni¹ce siê opinie s¹ oparte wej walce zostali zmienieni, to z jego kompanii licz¹cej 110-ciu ¿o³nie- na przes³ankach politycznych. rzy i oficerów wróci³o 37-iu. Równie¿ dziœ mieszkaniec S³upska - uczest- Uroczyœcie oddano do u¿ytku odnowiony (ocenia Je¿eli w tym przypadku rozpatrzymy aspekt dezercji uwzglêdniaj¹c nikbitwypodLenino,kpr.AdamBoryszewski /obecniest.sier¿ant/zdy- siê, ¿e za kwotê 30 tys. z³) obelisk poœwiêcony ofiarom kategoriê myœlenia prof. Paczkowskiego, nale¿a³oby postawiæ pytanie: wizyjnej kompanii ³¹cznoœci, wspomina, ¿e z jego dru¿yny licz¹cej Iwojnyœwiatowejtj.poleg³ych¿o³nierzyarmiiniemiec- ktopope³ni³aktdezercji/amo¿e,ktozdradzi³?/Któryztychdwóchludzi szeœciuludziwróci³odwóch.ObajdzisiejsiS³upszczanieuczestnicytejbi- kiej uczestnicz¹cych w tej wojnie a pochodz¹cych z tej zdezerterowa³?Czygen.Anders,któremuNaczelnyWódzpowierzy³za- twy,którzypodczasniejzostaliranniwspominaj¹równie¿,¿ewiedzieli, wsi. Pomnik ten uzupe³niono o tablicê z nazwiskami danie stworzenia kilkuset tysiêcznej armii z Polaków wiêzionych w ró¿- ¿e byli sami, pozbawieni wsparcia lotnictwa, si³ pancernych i s¹siadów. ofiar II wojny œwiatowej, g³ównie podobnie jak wy¿ej nego rodzaju obozach ZSRR, co oznacza³ wyzwolenie tych ludzi z nie- Ale wiedzieli te¿, ¿e musz¹ walczyæ o swoj¹ sprawê, o swój kraj, o swój ¿o³nierzy armii niemieckiej, a tak¿e Polskich Si³ Zbroj- woli,wy¿ywienieich,odzianie,póŸniejwyæwiczenie/zdrowych/,uzbro- opuszczony dom. nych na Za chodzie i umêczonych mieszkañcach wsi w jenieipomaszerowanienajkrótsz¹drog¹walcz¹czwrogiemdoPolski. Lenino mo¿e byæ symbolem polskiego ¿o³nierza tu³acza, który ró¿- obozach i gu³agach zag³ady. I teraz szacuj¹c zysk: wojsko, to jako licz¹ca siê si³a zbrojna wspólnie nymi drogami z wszystkich stron œwiata walcz¹c i czêsto gin¹c w boju lubobok,jakby³oustalone,ArmiiCzerwonejpopêdzi³obyNiemcównie doszed³ do Ojczyzny – Polski. 13 listopada tylko do granic Polski, ale i z Polski, i z Warszawy, która ocala³aby z 200 Trudiznój,¯o³nierzyKoœciuszkowców,ichdrogaprzezmêkê,jestdzi- Lubnia Gm.Brusy tysi¹cami Warszawiaków. Ponadto rz¹d W. Sikorskiego by³by nie w siajczêstospostrzeganawkrzywymzwierciadle,jestzapominana.Czy- Jan Wera z Lubni w tym dniu obchodzi³ 100 lecie Londynie a w Warszawie /Delegatura Rz¹du ju¿ by³a/. Na to wszystko ni siê tym wielk¹ krzywdê i nie rzadko sytuacje haniebne wobec tych, swychurodzin.Jubilaturodzi³siêwWidniegdziemiesz- musia³by siê zgodziæ wobec dokonuj¹cych siê faktów – J. Stalin. Reszta co stawali dzielnie w tej potrzebie. Spotyka ich to za trud, walkê o Pol- ka³ z rodzicami, potem mieszka³ z nimi w Kaszubie. Polaków z Rosji pod¹¿a³aby za armi¹ do Ojczyzny, a nasza granica skê, za ich patriotyzm. Ich krew by³a tak samo warta dla Polski, jak i Ostatecznie jego rodzina osiad³a w G³ówczewicach. wschodnia obejmowa³aby Lwów, bo takie by³y uzgodnienia. tych,coginêlinainnychfrontachniemal¿eca³egoœwiata.Polskawinna Bra³ udzia³ w kampanii wrzeœniowej, a potem do 1945 By³oby tak, gdyby gen. Anders wykona³ polecenie /rozkaz/ Naczelne- darzyæ uczuciem wdziêcznoœci i pamiêci w sposób sprawiedliwy i roku by³ na robotach przymusowych w okolicach Kasel go Wodza genera³a Sikorskiego- Premiera Rz¹du. Przy tej okazji rodzi równy. w Niemczech. Aktualnie opiekuj¹ siê nim jego syn Be- siêpytanie,gdzieprzebywa³gen.Andersod1940-1941roku,jakzosta³ Maj¹ctonauwadze,wDniuŒwiêtaWojskaPolskiegoMinisterObro- zwolniony z wiêzienia na £ubiance, gdzie kilkunastu genera³ów pol- ny Narodowej Rados³aw Sikorski nawo³ywa³ w swoim przemówieniu nedykt z ¿on¹ Krystyn¹. Jan Wera doczeka³ siê 15 skich stracono.? do uczczenia chwa³y orê¿a polskiego i pamiêci ¿o³nierzy poleg³ych w wnucz¹ti9prawnucz¹t. Nie wykona³ rozkazu prze³o¿onego, nie wype³ni³ zadania o najwy¿- walkach o niepodleg³oœæ Polski we wszystkich czêœciach œwiata. /-/ 20 listopada szym znaczeniu pañstwowym £agodnie mówi¹c, genera³ Anders opu- Brusy œci³ stanowisko i miejsce wykonywanego zadania, bez zezwolenia i Franciszek Niewidziaj³o - ¿o³nierz LWP, kapral, który Goœciem odbywaj¹cych siê w Chacie Kaszubskiej w wbrew nakazom najwy¿szego prze³o¿onego zabieraj¹c ze sob¹ tylko 18 marca 1945 dokona³ (na zdj. w œrodku) Brusach Jagliach Kaszubsko – Pomorskich Spotkañ z oko³o 200 tysiêcy Polaków, pozostawiaj¹c resztê na pastwê losu /Stali- symbolicznego aktu zaœlubin Polski z morzem. Kultur¹ by³, który wyg³osi³ wyk³ad pt. Baœniokr¹g ka- na/. W konsekwencji takiego niezrozumia³ego samowolnego szubski. dzia³ania, t¹ 200 tysiêczn¹ armie polsk¹ wyprowadzono na po³udnie, Profesor Jerzy Samp jest, historykiem i pisarzem, au- do Afryki, do W³och, do Wielkiej Brytanii. Tam na Zachodzie wiêkszoœæ z nich pozosta³a po zakoñczonej wojnie. Tylko niewielu z nich wróci³o torem ksi¹¿ek i opracowañ popularyzuj¹cych tematy- do kraju. Taka antypañstwowa postawa gen. Andersa spowodowa³a, kê kaszubsko-pomorsk¹. Jest profesorem dr hab. Uni- ¿e strategiczne za³o¿enia polityki wschodniej Rz¹du RP leg³y w gru- wersytetu Gdañskiego, kierownikiem Zak³adu Pomo- zach.Wzwi¹zkuztymponawiampytanie-ktotuby³dezerterem?Ata- rzoznawstwa UG, specjalist¹ historii literatury i kultu- k¿e czy podpu³kownik Berling – by³ dezerterem, czy bohaterem? Czy ry Pomorza XIX i XX w. Jest cz³onekiem miêdzy innymi bêd¹c na miejscu Zygmunta Berlinga profesor Paczkowski mia³by od- Gdañskiego Towarzystwa Naukowego oraz Instytutu wagê zostaæ i wspó³pracowaæ ze Stalinem dla dobra pozosta³ych na Kaszubskiego. pó³nocnych i wschodnich obszarach ZSRR Polaków pragn¹cych z Prof.JerzySampjestbadaczemliteraturyikulturyPo- ca³ychsi³wróciædodomu,doPolski?Nie!Niemia³byPantakiejjakZyg- morza, ze szczególnym uwzglêdnieniem Gdañska i Ka- muntBerlingodwagi.Inicdziwnegoaniwstydliwegoby³obywtym,bo wielu post¹pi³oby podobnie. Pozostanie w ZSRR i wspó³praca ze Stali- szub, specjalist¹ w zakresie folkloru literackiego i ce- nem, czy Beri¹ by³o wielce ryzykowne, st¹d by³o wyrazem bohater- nionym znawc¹ mitologii ba³tos³owiañskiej. Zwi¹zany stwa. jest równie¿ z uniwersytetami niemieckimi (Brema, Lu- W³odzimierz Sokorski pisa³, ¿e jak wchodzi³ do Stalina na audiencjê, beka).Ponadtojestcz³onkiemKomisjiFolklorystycznej to„cierp³askóraidrêtwia³ykoñczyny.Trzebaby³odu¿egopoœwiêcenia Komitetu Nauk o Literaturze PAN, licznych rad nauko- iodwagi,abydlaratowaniaPolskiwejœæwjakiekolwiekuk³adyzeStali-

34 Ks. W³adys³aw Szulis³ Lipusz ZDARZY£O SIÊ

Badacz papiestwa epoki wych i kolegiów redakcyjnych. Skupia wokó³ siebie co- razliczniejszegronom³odychbadaczyproblematykire- soborowej gionalnej. Jest m.in. autorem ksi¹¿ek naukowych: Dro- ga na sabat, Gdañsk 1981, Smêtek. Studium kreacji li- Ostatnio ks. prof. Zygmunt Zieliñski z KUL-u obdarzy³ nas in- Ks. Z. Zieliñski wypromowa³ ok. 180 magistrów i 36 do- terackich, Gdañsk 1984, Z woli morza. Ba³tyckie mito- teresuj¹c¹ ksi¹¿k¹: Papie¿e epoki soborowej wydanej w tym ktorów. Referaty zagraniczne wyg³asza³ w jêzykach angiel- peje,Gdañsk1984orazlicznychksi¹¿ekiartyku³ówpo- roku. Trzeba zaznaczyæ, ¿e ten w¹tek snuje siê przez ca³y oma- skim, niemieckim i francuskim. pularyzuj¹cychwiedzêoregioniepomorskimijegokul- wiany tom. Dokonania papie¿y nie tylko w omawianej pozycji, ale w turze. Jest laureatem wielu nagród W pocz¹tkowej partii tej pozycji autor wspomnia³ o soborze innych ksi¹¿kach ocenia³ na szerokim tle procesów dziejo- 22 listopada Watykañskim i papie¿ach Leonie XIII, Piusie X, i Piusie XI, sku- wych. Jest historykiem niezwykle aktywnym i twórczym, a w Cz³uchów piaj¹c g³êbsze refleksje na Piusie XII, Janie XXIII, Pawle VI, Janie swym dorobku ma ok. 500 publikacji, w tym ponad 30 Pawle I i koñcz¹c na Janie Pawle II. ksi¹¿ek. Jego prace s¹ naznaczone znamieniem bieg³ego teo- Miejska Biblioteka Publiczna w Cz³uchowie oraz To- Z pontyfikatu Piusa XII wskaza³ m.in. na takie zagadnienia loga i wytrawnego historyka. Szereg cech przej¹³ od swego mi- warzystwo Mi³oœników Ziemi Cz³uchowskiej zorgani- jak ruch liturgiczny, problem ksiê¿y robotników, niemiecki kato- strza ks. prof. Mieczys³awa ¯ywczyñskiego jak rzetelnoœæ, zowa³y w Klubie Czytelni Biblioteki XV Listopadowe licyzm, ekumenizm i przygotowanie do soboru. odwa¿ny obiektywizm badawczy ze szczególnym uwra¿liwie- Spotkania z Histori¹. Spotkanie poprowadzi³ prof. dr Rzecz oczywista, ¿e z ¿yciorysu papieskiego Jana XXIII niem na stronê spo³eczn¹ i polityczn¹ tak¿e w historii Ko- hab. Maksymilian Grzegorz wyg³aszaj¹c referat pt. (1958-l963) wydoby³ autor zwo³anie soboru i z nim zwi¹zane œcio³a. „Komturstwocz³uchowskieijegoznaczeniestrategicz- idee reformy Koœcio³a. Papie¿ czêsto podkreœla³ to, co ³¹czy Zygmunt Zieliñski nie tylko dotyka problemów, ale wcho- ne” chrzeœcijañstwo z innymi religiami, ni¿ to, co dzieli, wskazuj¹c dzi w samo centrum omawianej sprawy i roztrz¹sa je na szero- Profesor M. Grzegorz od 1989 roku jest wyk³ad- na Lud Bo¿y. Jako praktyk i realista wniós³ du¿o do odnowy Ko- kim tle Koœcio³a i w³adców panuj¹cych w Europie. owc¹, emerytowanym Dziekanem Wydzia³u Historii w œcio³a katolickiego. Jego spojrzenie na Koœció³ i papie¿y cechuje realizm epoki. Jeszcze wiêksza praca czeka³a nastêpcê Jana XXIII, Paw³a W szeregu poruszanych kwestiach okaza³ siê nawet prekurso- by³ej Wy¿szej Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy. VI (1963-1978), który da³ siê poznaæ na wielu polach w koœcie- rem, jakby ¿y³ w pe³ni w I po³owie XXI wieku, a te problemy po- Jestonautoremm.in.ksi¹¿ek:„OsadyPomorzaGda- le. Szczególnie trzeba tu odnotowaæ jego Deklaracjê o stosunku rusza³ ju¿ w latach osiemdziesi¹tych XX wieku. ñskiego pod rz¹dami Zakonu Krzy¿ackiego w latach Koœcio³a do religii niechrzeœcijañskich i Konstytucjê duszpa- Jako historyka i uczonego nie cechuje go klientelizm, ser- 1308 – 1454”, „Pomorze Gdañskie pod rz¹dami Zako- stersk¹ o Koœciele w œwiecie wspó³czesnym.Koœció³ zyska³ du¿o wilizm i koniunkturalizm w ocenie historycznych procesów, nu Krzy¿ackiego w latach 1308 – 1466”, „S³ownik hi- w jego kilku podró¿ach m.in. do Jerozolimy, ONZ, Fatimy, Tur- czemu ulegaj¹ wprawdzie nieliczni badacze w Polsce, w tym storyczno–geograficznyziemichojnickiejwgranicach cji, Bogoty, Ugandy i na Daleki Wschód. tak¿e na Pomorzu Gdañskim. komturstwa cz³uchowskiego’. Owocem soboru sta³a siê reforma Kurii .Rzymskiej, Encykli- Bardzo realnie ocenia³ kard. Hlonda, który przywraca³ ka- Uczestnicy Spotkañ mogli siê zapoznaæ z okoliczno- ka Humanae vitae, Synod Biskupów i poszerzenie kolegium kar- tolicyzm na mocno sprotestantyzowanych terenach nad œciow¹ wystaw¹ ksi¹¿ek Pt. „Komturia cz³uchowska”. dynalskiego. po³udniowym Ba³tykiem i na wchód od Odry w 1945 roku. Dorobek Jana Paw³a II (1978-2005) na wielu obszarach jest Przy kard. S. Wyszyñskim zauwa¿y³, ¿e by³ to cz³owiek ob- Omówienia wystawy dokona³ mgr Wiktor Zyba³o pre- olbrzymi i warto tu wskazaæ tylko na niektóre dane: ponad100 darzony charyzm¹ rozpoznawania aktualnych problemów zes Towarzystwa Mi³oœników Ziemi Cz³uchowskiej. pielgrzymek zagranicznych, w tym na Ukrainê, umiêdzynarodo- ówczesnego Koœcio³a w Polsce, ten¿e prymas nie mieœci³ siê w 24 listopada wienie kadry urzêdniczej Kurii Rzymskiej, wprowadzenie wielu zwyk³ych kategoriach, jakimi zwyk³o siê oceniaæ mê¿a stanu. Przechlewo nowych cz³onków do Kolegium Kardynalskiego, przywrócenie Prymas sta³, jak samotny wódz w tak trudnych czasach i tej Odby³o siê spotkanie Ko³a Mi³oœników Przechlewa biskupstw w dawnym imperium sowieckim, spotkanie z naczel- opinii o sobie nie zdawa³ siê zaprzeczaæ Kard. Stefana Wyszy- podczasktóregoMœcis³awWikaryjczykdyr.przechlew- nym rabinem Jerozolimy, umocnienie doktryny o obecnoœci Ko- ñskiego cechowa³a silna osobowoœæ. skiej szko³y omówi³ zagadnienia dot. ¿ycia spo³eczne- œcio³a w ¿yciu spo³eczeñstw, wzywanie do autentycznoœci dla Ks. Z. Zieliñski ocenia³ wreszcie jako realista katolicyzm w go, gospodarczego, kulturalnego, koœcielnego, oœwia- zasad katolickich i czêste g³oszenie orêdzia pokoju. Oto podsta- Niemczech w dobie hitleryzmu, podkreœlaj¹c tak¿e opór niek- towego i sportowego w okresie miêdzywojennym na wowe zagadnienia, na które zwróci³ uwagê autor ksi¹¿ki ks. tórych biskupów przeciw nazizmowi, jak Konrad Preysing bp prof. Z. Zieliñski. Jest ona now¹ prób¹ spojrzenia na pos³ugê Berlina, Faulhaber bp Monachium, Augustyn Galen czy czê- terenach wokó³ Przechlewa, Konarzyn i okolic tych papie¿y w przygotowaniu soboru watykañskiego II, jego prze- œciowo Gröber. wsi. Przy tej okazji uczniowie zaprezentowali okolicz- bieg, oraz realizacjê postanowieñ. Autor da³ nam kompetentne Profesor KUL-u nie omieszka³ skonstatowaæ, ¿e podjête noœciowy program a doroœli wspólnie z nimi œpiewali studium, która ukazuje wzajemne oddzia³ywanie na siebie Ko- od pocz¹tku okupacji akcjê têpienia polskiej warstwy prz- pieœni patriotyczne z okresu legionów. œcio³a i wspó³czesnego œwiata. ywódczej, inteligencji, zw³aszcza nauczycieli i duchowie- Po odzyskaniu niepodleg³oœci w 1920 roku przez te Wypada tak¿e dodaæ w zwi¹zku z t¹ ksi¹¿k¹, ¿e w tym roku ñstwa, a tak¿e osób ciesz¹cych siê autorytetem spo³ecznym i terenybieg³anowapolsko–niemieckagranica.Dodzi- ks. prof. Z. Zieliñski obchodzi niezwyk³y jubileusz 75 leciwa uro- czynnych przed wojn¹ w ¿yciu publicznym. siaj tam w S¹pólnie, Nowej Wsi, Lipczynku, Jarzêbniku dzin. Urodzi³ siê na Pomorzu w Cekcynie pow. Tuchola dnia Reasumuj¹c wypada stwierdziæ, ¿e ks. prof Z. Zieliñski bro- zachowa³y siê budynki Stra¿y Granicznej. Te tereny 16.12.l93lr. jako trzecie dziecko Paw³a i Aleksandry z Daniel- ni praw Koœcio³a katolickiego, chocia¿ nie bezkrytycznie. Aktu- obejmowa³ swym dzia³aniem Inspektorat Stra¿y Gra- skich. Jego ojciec w 1939r, zosta³ rozstrzelany w Dolinie Œmier- alnie w zakresie stosunków koœcielnych na linii Polska - Niem- ci w lasach igielskich ko³o Chojnic. Œwiêcenia kap³añskie otrzy- cy na przestrzeni wieków jest osob¹ najbardziej kompe- nicznej w Chojnicach i placówka SG w Konarzynach, ma³ w 1957r., doktorat na KUL-u w 1965r., a tytu³ profesora tentn¹. któr¹kierowa³komisarz–kapitanKazimierzKociatkie- nadzwyczajnego w I980r. Jego mistrzem by³ wybitny uczony Z okazji jubileuszu 75 lecia ¿ycia warto Mu ¿yczyæ dalszych wicz, który zosta³ zamordowany przez Sowietów w Ka- ks. prof. Mieczys³aw ¯ywczyñski. dzie³ z zakresu historii Koœcio³a Europy Œrodkowej. /-/ tyniu. Ireneusz Ja¿d¿ewski nadleœniczy Nadleœnictwa Nie- Ksiê¿a profesorowie Edward Walewander i Zygmunt Zieliñski (z prawej) – Lipusz 29.06.2000 r. dŸwiady prezentowa³ przy tej okazji stare mapy i szki- ce, oraz opowiada³ o lokalizacji by³ych s³upów granicz- nych, które siê gdzie niegdzie zachowa³y do dzisiaj. 27 listopada Wejherowo Instytut Kaszubski oraz Muzeum Piœmiennictwa i MuzykiKaszubsko–Pomorskiejzorganizowali·–semi- narium pt. „Twórczoœæ Literacka M³odokaszubów Podczas seminarium wyg³osili referaty: –prof.JózefBorzyszkowski:Literaturajakoobrazdu- szy kaszubskiej. O twórczoœci Aleksandra Majkowskie- go – prof. Jowita Kêciñska: Ksi¹dz doktor Leon Heyke – poeta z pó³nocnych stron – prof. Cezary Obracht-Prondzyñski: Literacki wize- runek Kaszubów w twórczoœci Jana Karnowskiego –drJoannaSchodziñska:ByæKaszub¹.Literackiedo- konania Franciszka Sêdzickiego Odby³a siê tak¿e promocja najnowszych ksi¹¿ek prof. Hanny Popowskiej-Taborskiej, Szkice z kaszubsz- czyzny. Dzieje badañ – dzieje jêzyka – zabytki – etymo- logie (wyd. Instytut Kaszubski) oraz prof. Jerzego Tre-

35 ZDARZY£O SIÊ Z archiwalnej zszywki prasowej

dera,Historiakaszubszczyznyliterackiej.Studia,Gdañ- Sprawcy mordu za kratkami Gimnazjum ¯eñskiego pani M. Matysikowej, pod której kierow- sk 2005 (wyd. Uniwersytet Gdañski) „Chojnice 11 lipca 1930 r. Cicha wioska nad granic¹ polsko nictwem niebawem, to jest przy koñcu lipca br. odbêd¹ siê egza- 29 listopada - niemieck¹ na Kaszubach, Borowy M³yn, by³a wczorajszej nocy min wstêpne. Cz³uchów o 23.30 miejscem tragedii na osobie 67 - letniego deputatnika Wiadomoœæ ta sprawi wszystkim rodzinom z miasta i powia- Miejska Biblioteka w Cz³uchowie obchodzi³a 60 le- Jana Ringwelskiego. tu Chojnickiego jako te¿ powiatów s¹siednich, pragn¹cym cór- cie swej dzia³alnoœci. Z tej okazji odby³a siê z udzia³em Krytycznej nocy powraca³ 67 -letni Jan Ringwelski od swoje- kom swoim zapewniæ wykszta³cenie gimnazjalne, prawdziwe licznychgoœciokolicznoœciowauroczystoœæJubileuszo- go s¹siada, niejakiego Rudnika, do swojego mieszkania za wy- zadowolenie tem wiêcej, ¿e w ostatnim czasie rozpowszechnia- wa, któr¹ poprowadzi³a Maria D¹browska, obecna dy- budowaniem i w pewnym odludnem miejscu, na szosie pad³y no niczym nieuzasadnion¹ pog³osk¹, ¿e Gimnazjum ¯eñskie w rektorkatejzas³u¿onejdlamiastairegionuplacówki. nagle z owsa dwa strza³y, które ugodzi³y go w g³owê i pierœ, Chojnicach nie dojdzie do skutku. 1 grudnia tak, i¿ zbroczony krwi¹ pad³ na ziemiê. Sprawcy mordu zbiegli. Pocz¹tek nabo¿eñstw Lêbork Ringwelskiego, daj¹cego s³abe oznaki ¿ycia, znaleziono rano o godz. pi¹tej na szosie Odstawiono go natychmiast do Zak³adu Odby³a siê tu kolejna XXI edycja fina³u Ogó- œw. Boromeusza do Chojnic, gdzie dot¹d nie odzyska³ przytom- w farze lnopolskiego Konkursu Literackiego im. Mieczys³awa noœci. 7.30 Msza œw. z nauk¹ polsk¹. Stryjewskiego w Lêborku. W³adze œledcze sta³y przed zagadk¹, któ¿ mia³by interes w 8.45 Nabo¿eñstwo niemieckie. Tegoroczne Jury w sk³adzie Stanis³aw Janke, Kazi- zamordowaniu biednego starca, który oprócz wymiaru jaki 10.30 Suma z polskim kazaniem. mierzNowosielskiiRomanPrylpozapoznaniusiêzpo- otrzyma³, nic nie posiada³. Natychmiastowe œledztwo prowa- 12.15 Msza œw. nad 200 (213) zestawami poezji i oko³o stu (98) zesta- dzone przez policjê œledcz¹ z Chojnic, ujawni³a okrutnych 15.00 Nieszpory niemieckie. wami prozatorskimi, przyzna³o siedem nagród. morderców w osobach Józefa Pately i rolnika Franciszka Wrób- „Dziennik Pomorski" 15. 07. 1930 r. Grand Prix otrzyma³a Ida Maria Morzyk, uczennica I lewskiego, obaj z Borowego M³yna. Serdeczna proœba LO im. Stefana ¯eromskiego w Kielcach. T³o sprawy jest nastêpuj¹ce: Ofiara mordu Jan Ringwelski, odda³ swojemu ziêciowi gospodarstwo, które ten¿e nastêpnie Z kolei Czes³aw Markiewicz(zzawodu in¿ynier)zdo- W Odrach, ubogiej wiosce powiatu Chojnickiego, odleg³ej 8 przed rokiem sprzeda³ Franciszkowi Wróblewskiemu. (Wrób- - 9 km od koœció³ka w Karsinie, gdzie dot¹d uczêszczano na na- by³dwiepierwszenagrody(burmistrzaistarosty)alau- lewski) obecnie wydawa³ Ringwelskiemu deputat. Wróblewski bo¿eñstwo, powsta³a nowa parafja, która nie posiada dotych- reatem drugiego miejsca w kategorii poezji zosta³ Mi- chcia³ siê pozbyæ ciê¿aru, jakim by³ dla niego Ringwelski. Wsp- czas w³asnego koœcio³a do odprawiania nabo¿eñstw. Na razie cha³ Nowak z Zielonki, w kategorii prozy – Piotr Biega- ólnie z Patel¹ u³o¿y³ plan sprz¹tniêcia Ringwelskiego ze œwiata odbywaj¹ siê wszystkie nabo¿eñstwa w ober¿y, a raczej na sali siewiczKonina.Trzeci¹nagrodêzapoezjêotrzyma³Mi- ¿ywych. Plan mia³ wykonaæ Patela, który jako nagrodê za to, tanecznej, z³¹czonej z ober¿¹ i wyszynkiem wódek i piwa. Smut- cha³ Lersthow z P³ocka a za prozê – Rafa³ Jaworski z mia³ otrzymaæ siostrê Wróblewskiego. Plan zosta³ wykonany. ne to po³o¿enie „Domu Bo¿ego". Parafja wysila siê jak mo¿e, Tych.Nagrodê Stowarzyszenia Civitas Christana za Krytycznej nocy Patel¹ z dubeltówk¹ oczekiwa³ nad szos¹ by wystawiæ sobie skromny, w³asny koœció³ek - niestety o utwór o szczególnych wartoœciach chrzeœcijañskich którêdy ten¿e musia³ przechodziæ. Po oddaniu 2 strza³ów Patela w³asnych si³ach podo³aæ ciê¿arom nie mo¿e, bo liczy zaledwie otrzyma³a £ucja Gocek z Chojnic. Nagrodê ZG ZK-P za dubeltówkê rzuci³ do torfowiska, poczem przez nikogo niespo- 1000 dusz. strze¿ony uda³ siê w najwiêkszym spokoju do Wróblewskiego. lirykê o tematyce kaszubskiej otrzyma³a El¿bieta Buga- Odry s³yn¹ z tego, ¿e kiedyœ tam przed wiekami przodkowie Policja aresztowa³a jako silnie podejrzanego o morderstwo nasi sk³adali tam ofiary bo¿kom swoim. Oto w lasach odrow- ja z Ramleji k. Gorêczyna, zaœ za prozê o tematyce ka- Wróblewskiego, który przyzna³ siê po d³u¿szych badaniach, po- skich widoczne s¹ jeszcze kamienie (kamienie krêgowe), na któ- szubskiej – Edward Kaczmarek z Bydgoszczy. daj¹c jako wspólnika Józefa Patelê, który równie¿ przyzna³ siê do rych sk³adano i niejedn¹¿ ofiarê ludzk¹, niejednego niewolnika, 8 grudnia czynu. Obecnie obaj znajduj¹ w wiêzieniu œledczym w Chojni- nawet mo¿e i chrzeœcijanina. Tam, gdzie., kiedyœ przed wieka- Kinice Gm.Brusy cach. mi czczono bogów fa³szywych, ma teraz stan¹æ œwi¹tynia Boga 8 grudnia jubileusz 40-lecia istnienia swojej jednost- „Dziennik Pomorski" 11. 07. 1930 r. prawdziwego, œwi¹tynia Chrystusa. Katolicy s¹siednich parafji, ki œwiêtowali stra¿acy z OSP Kinice. W uroczystoœci, dopomó¿cie wiêc, by Chrystus Król móg³ siê rych³o wyprowa- która mia³a miejsce 9 grudnia 2006 roku uczestniczyli Uratowany od niechybnej dziæ z miejsca niew³aœciwego a tron swój postawiæ tam, gdzie oprócz stra¿aków z Kinic goœcie, wœród których znale- œmierci nie ma ha³asów i zgorszeñ, gdzie by móg³ we w³asnej œwi¹tyni ŸlisiêburmistrzBrus,WitoldOssowski,PrezesZarz¹du wznosiæ rêce b³agalne do Ojca swojego i wszystkim W ubieg³¹ niedzielê, k¹pi¹c siê pod Mylofem pocz¹³ ton¹æ b³ogos³awiæ. Miejsko-Gminnego ZOSP RP, Marek Buza, Komendant niejaki 17 - letni Leon Jeszke z Chojnic ul. Strzelecka. Pp. Woj- Datki i ofiary na ten cel szlachetny przekazaæ na konto Gminny OSP Bernard Pick, przedstawiciel PSP, Ernest ciech i Walter G³ugoszewscy z 212.188 kasy bud. Koœcio³a katol. w Odrach i strasznie dziêkuje- Szczepañski oraz Ksiê¿a: ks. Kanonik Boles³aw ŒledŸ ratowniczemi do przytomnoœci, zaopiekowali siê nim, a¿ do my za wszelka pomoc serdecznem „Bóg zap³aæ!". oraz ks. Proboszcz Miros³aw Romanowski W tak uro- odzyskania si³. Przyczyn¹ toniêcia by³o to, ¿e Jeszke bêd¹c spo- Listy ofiarodawców z³o¿one zostan¹ na wieczne czasy w ka- czystym dniu nie zabrak³o wspomnieñ. Historiê po- cony, skoczy³ do wody i wskutek kurczów ¿o³¹dka zaniemóg³. mieniu wêgielnym koœcio³a, a kwoty ponad 10 z³ zostan¹ opu- wstania OSP i najwa¿niejsze wydarzenia z minionych Panom G³ugoszewskim nale¿y siê uznanie za pomoc udzielon¹ blikowane z ambony oraz w gazetach. lat przedstawi³ skarbnik jednostki, Jan Wa³doch. ton¹cemu, gdy¿ narazili przytem ¿ycie w³asne. Odry w maju 1930 r. Jesieni¹ 1966 roku mieszkañcy wsi Kinice zapropo- „Dziennik Pomorski" 12. 07. 1930 r. Ks. kuratus Zawadziñski" nowali budowê remizy stra¿ackiej ze œwietlic¹. 8 grud- ¯eñskie Gimnazjum od „Dziennik Pomorski" 6. 06. 1930 r. nia tego samego roku podczas zebrania wiejskiego ofi- Od redakcji. Koœció³ wybudowano w latach 1931 cjalnie postanowiono o utworzeniu OSP, budowie re- nowego roku szkolnego -1933. Ks. Zawadziñski zosta³ rozstrzelany przez mizy stra¿ackiej i œwietlicy wiejskiej. Tego dnia ukon- Jak ju¿ z sobotniego og³oszenia Dyrekcji Miejskiego Gimna- Niemców na Ig³ach k/ Chojnic w 1939 r. stytuowa³ siê pierwszy zarz¹d OSP na czele z Prezesem zjum ¯eñskiego w Chojnicach wynika, uzyska³o miasto Chojni- Czes³awemSkórczewskim.WtymdniuOSPwKinicach ce koncesjê na za³o¿enie Gimnazjum ¯eñskiego w mieœcie na- Opracowa³ i pisowniê zachowa³ liczy³a 13 cz³onków. Œwietlicê i remizê oddano do u¿yt- szem. Kuratorium Okrêgu Szkolnego Pomorskiego zatwier- Zbigniew Stromski, (tg) kutrzylatapóŸniej,wsierpniu1969roku.ObecnieOSP dzi³o równie¿ dokonany przez Magistrat wybór kierownika www.zycie.chojnice.pl Kinice liczy 28 cz³onków i bierze czynny udzia³ zarówno w akcjach ratowniczo-gaœniczych, jak równi- Zatrzymane w kadrze e¿ uroczystoœciach z okazji Dnia Stra¿aka i zawodach sportowo-po¿arniczych. Burmistrz Witold Ossowski podziêkowa³ druhom stra¿akom za ich wk³ad na rzecz bezpieczeñstwa w gminie Brusy. Jako widoczny symbol wdziêcznoœci mieszkañców przekaza³ figurê œw. Floriana – patrona stra¿aków,którazostanieumieszczonanabudynkure- mizy. Pami¹tkowe dyplomy otrzymali Jan Pestka, Jan Wa³doch, Jan Niesio³owski, Bernard Sikorski, Bro- nis³aw Zakrzewski, Marian J¹czkowski, Józef Przytar- ski. Prezes Marek Buza odznaczy³ Medalami „ Za zas³ugi dla po¿arnictwa” Stanis³awa Zakrzewskiego, Mariana J¹czkowskiego, Bronis³awa Zakrzewskiego. Zas³u¿eni druhowie ochotnicy: Jan Pestka, Jacek Szko³a w Wa³doch,JanWa³doch,BernardSikorski,JózefPrzytar- Borzyszkowach okres miêdzywojenny.

36 Janina G³omska Brusy ZDARZY£O SIÊ Biogram: Stanis³aw Pestka – ski, Jan Niesio³owski otrzymali specjalne medale rocz- nicowe. Honorowego Obywatela Brus Miastko Ponad 80 osób wyst¹pi³o na scenie Miejsko – Gmin- Stanis³aw Pestka urodzi³ siê 8 kwietnia 1929 roku we Jest piewc¹ ich niepowtarzalnego piêkna,prawdziwych nego Oœrodka Kultury podczas odbywaj¹cej siê tam X wsi Rolbik w powiecie chojnickim, gdzie jego ojciec by³ uczuæ i g³êbi myœli. S³owo oddaje na u¿ytek tego krajo- nauczycielem. brazu i tej przestrzeni,które zapad³y mu w pamiêæ i któ- Gie³dy Piosenki. Nasz Rodak w dzieciñstwie spêdzonym w Rolbiku w re bardzo ukocha³. Ceni tam wszystko-i mowê starków i Wkategoriiszkó³podstawowychnajlepiejzaprezen- swoim domu natkn¹³ siê na materia³y kaszubskie.Doko- pracê taty ...i „Wieczórk rozwidniany gagauszkama”...i towa³ siê duet FAMI z Bytowa. Wœród gimnazjalistów na³ przypadkowego odkrycia –w ojca dokumentach zna- wiele innych rzeczy. Jest to poezja refleksyjna,patrio- naj³adniej zaœpiewa³a Karolina Rumaczyk z MDK w laz³ tom-rocznik „Gryfa” zredagowany przez A. Maj- tyczna i swojska i tak dobra, jak kaszubski bochenek S³upsku.Specjalnewyró¿nieniaotrzymali:RAFA£Sera- kowskiego. Zacz¹³ go wertowaæ, potem czytaæ i chleba. finowski i Krzysztof Jenta z MD w Bytowie. W trzeciej zrozumia³, ¿e pismo to jest napisane tym samym jêzy- Dla Stanis³awa Pestki nie tylko jest wa¿na tradycja i kategorii wiekowej wygrali: Katarzyna Chmielewska z kiem,którego, na co dzieñ u¿ywa siê we wsi. Jak sam przesz³oœæ Kaszubów, ale i jest otwarty na nowe trendy. MDK w S³upsku, za drugie miejsce Magdalena Hapka z mówi: „To by³o jedno z pierwszych ziaren.To by³a nobili- Ma swe pogl¹dy i oceny,z którymi siê chêtnie dzieli. Wi- MDK w Bytowie i za trzecie miejsce Agnieszka Birecka tacja tego jêzyka.To s³owo sta³o siê dla mnie wa¿nym dzi przysz³oœæ kaszubszczyzny w m¹drych dzia³aniach tworzywem, materia³em,do którego czêsto siêgam.” Jê- m³odzie¿y. Z nimi wi¹¿e przysz³oœæ regionu. Pragnie, z MDK w S³upsku. zyk ten porówna³ do z³otej grudki. znalezionej w kalifor- aby m³odzi nie zatracali swoich korzeni....Przestrzega Wyró¿nieniawtejkategoriiotrzymali:BeataSzande- nijskim Kolorado. Tak samo szuka siê w kaszubszczy- ich... ra i Justyna Antkowiak z MDK w Bytowie, oraz Ewelina Ÿnie rzadkich wyrazów, odtwarza siê je w pamiêci Jest te¿ niestrudzonym dzia³aczem kaszubskim, wiele Brzeziñska tak¿e z MDK w Bytowie a tak¿e Grupa AA z jêzykowej. lat zasiada³ w naczelnych w³adzach Zrzeszenia Kaszub- MGOK z Miastka. W Rolbiku tym jêzykiem mo¿na by³o,jak twierdzi au- sko-Pomorskiego,a w latach 1976-1980 i 1992-1994 10,12 – 13 grudnia tor, porozmawiaæ z kolegami, a i sam ojciec w szkole by³ prezesem Zarz¹du G³ównego. Gdynia nie tylko nie zwalcza³ mowy kaszubskiej,ale nawet siê Stanis³aw Pestka, jako ¿e wiêksz¹ czêœæ ¿ycia spêdza Dni Kaszubskie w Gdyni ni¹ interesowa³,o czym œwiadczy gromadzenie publicy- wœród Kaszubów Pó³nocy, wiêc u niego jest zauwa¿al- Zrzeszenie Kaszubsko – Pomorskie powsta³o w Gdy- styki kaszubskiej. na kwestia nasi¹kniêcia,wzbogacania s³ownika w opar- Tam na wsi Pestka wychowany by³ w typowo kaszub- ciu o dykcjê,o archaizmy....Uwa¿a przy tym,, ¿e jest ni przed piêædziesiêciu laty, tu te¿ powsta³ jeden z jego skim otoczeniu. Tu poznawa³ jêzyk wsi, psychikê mie- sens tworzenia ogólnego jêzyka, bêd¹cego syntez¹ wie- pierwszych oddzia³ów. Odzia³ gdyñski jest najefektyw- szkañców i system wartoœci. PrzyjaŸni³ siê z wiejskimi lu ró¿nych odmian i jest tam miejsce na przechowywa- niej dzia³aj¹cym partem Zrzeszenia w ostatnim roku. dzieæmi i mówi³ z nimi jêzykiem przodków. nie ró¿nych s³ów. Twierdzi, ¿e bardzo du¿o zale¿y od su- Tote¿ trzydniowe obchody tej rocznicy sta³y siê ukoro- PóŸniej S. Pestka jêzykiem kaszubskim zainteresowa³ gestii,nakierowania,zainteresowania jêzykiem i nowaniem roku kaszubskiego. siê tak¿e siê w szkole œredniej w Koœcierzynie, ponie- literatur¹,regionem. Pierwszy dzieñ to uroczysta msza œwiêta, koncele- wa¿ patronem tego gimnazjum by³ Kaszuba- gen. Józef S. Pestka uwa¿a, ¿e przygody Remusa to fenomen lite- browanapodprzewodnictwemksiêdzapra³ataWojcie- Wybicki. Swoje fascynacje t¹ postaci¹ potwierdzi³ te¿ ratury kaszubskiej,a Remus to wa¿ny symbol,tak samo cha Lew Kiedrowskiego. Oprawê muzyczn¹ mszy za- napisaniem ksi¹¿ki, pt.:” Piórem i szabl¹. O generale Jó- jak symbol Królewianki, które trzeba wyzwoliæ... pewni³ najstarszy na Kaszubach chór mêski „Dzwon zefie Wybickim”/1961/. Wyra¿a przy tym wa¿ny pogl¹d, ¿e to¿samoœæ swoj¹ Po latach wróci³ do tego tematu i opublikowa³ drug¹, buduje siê z ró¿nych ziaren. Wa¿na w dzisiejszym œwie- Kaszubski”. W czasie uroczystoœci ods³oniêto kopiê ta- obszerniejsz¹ biografiê o tej wybitnej postaci-„Emisa- cie.jest w³asna to¿samoœæ,bo inaczej nie ma kotwicy w blicy z tekstem kaszubskim modlitwy „Ojcze Nasz” z riusz niepodleg³oœci.O Józefie Wybickim” /1972/. ¿yciu, czy archimedesowego punktu oparcia. koœcio³a „Pater Noster” na Górze Oliwnej w Jerozoli- W koœcierskim gimnazjum czasów Pestki uczyli równ- Ma³a ojczyzna,wed³ug Pestki,to wielkie bogac- mie w nawie bocznej koœcio³a NSPJ w Gdyni. ie¿ ks. prefekt Leon Heyke i inni wybitni regionaliœci. two,ale wymaga pracy.W œwiecie globalizacji i prze- Pomszyœwiêtejodby³asiêuroczystoœæoficjalnawte- „Wtedy -, jak wspomina S. Pestka-„Tropy,œlady ¿ywe mian,które œcieraj¹ patynê z tej oryginalnej mowy i na- atrze dramatycznym im. Witolda Gombrowicza w Gdy- tej tradycji by³y niedostêpne. Paradoksem tej szko³y, rzucaj¹ inne modele ¿ycia,inne sposoby ni. Uroczystoœæ prowadzi³ aktor scen trójmiejskich Zbi- gdzie w œrodowisku dzia³a³ Aleksander Majkowski, zachowañ,powinna zaistnieæ jeszcze bardziej kaszubsz- gniew Jankowski. Przedstawiono historiê gdyñskiego gdzie s¹ miejsca uœwietnione legend¹ Remusa „....by³o czyzna. Zgadza siê z tez¹,¿e „co wieœ,to pieœñ”, czyli ze oddzia³u, uhonorowano odznaczeniami najbardziej to, ¿e nie by³o miejsca na rzeczy kaszubskie. zró¿nicowaniem mowy kaszubskiej w ma³ych wsiach, Maturê uzyska³ w 1950 roku w Koœcierzynie. matecznikach, wysepkach wiejskich,ale namawia,¿eby zas³u¿onych dzia³aczy Zrzeszenia w tym g³ównego or- Potem w latach 1950-1953 by³y studia polonistyczne byæ otwartym na nowe trendy i wartoœci,które ma na- ganizatorauroczystoœciprezesaoddzia³uAleksandraz na Uniwersytecie Poznañskim, a po nich praca nauczy- dziejê, zaowocuj¹ g³ównie w m³odym pokoleniu.Prze- JutrzenkówTrzebiatowskiegomedalempiêædziesiêcio- cielska w szko³ach œrednich –liceach w Lidzbarku War- strzega jednak mitem Anteusza, staro¿ytnego greckie- lecia organizacji. Elementem artystycznym tego dnia miñskim i S³awnie. By³a te¿ praca redakcyjna w „Kasze- go bohatera, ¿e trzeba traktowaæ ziemiê-ma³¹ by³ koncert powa¿nej muzyki kaszubskiej w wykona- bach”,a po ich likwidacji w „ Ilustrowanym Kurierze ojczyznê,jak matkê, bo inaczej siê samemu zginie.Przy- niu artystów Akademii Muzycznej w Gdañsku. Polskim” w Bydgoszczy i w rozg³oœni Polskiego Radia w pomina,¿e kiedyœ kaszubszczyzna .to by³a si³a tradycji, Drugi dzieñ to uroczysta msza œwiêta z elementami Szczecinie. W 1967 roku S.Pestka wróci³ do Bydgosz- teraz trzeba pracy, aby te wartoœci ocaliæ.Jest potrzebna kaszubskiej liturgii s³owa za zmar³ych cz³onków zrze- czy,gdzie zosta³ publicyst¹ w „Faktach i Myœlach” Po- refleksja nad budow¹ w³asnego i zbiorowego ja po- szenia Kaszubsko – Pomorskiego, równie¿ w koœciele tem krótko by³a praca w „ Tygodniku Morskim”. W la- przez œwiadome dzia³ania. tach 1974- 1981 zatrudniono go w tygodniku „Czas”. Dnia 15.05.2006 roku w Instytucie Kaszubskim w p.w. Najœwiêtszego Serca Pana Jezusa. Jakiœ czas pracowa³ w redakcji czasopisma „Lite- Gdañsku mia³o miejsce Sympozjum poœwiêcone twórcz- Ukoronowaniemdniby³auroczystoœæwrêczeniame- ry”.W latach 1969-1972 by³ redaktorem naczelnym oœci S. Pestki. Wyk³ady wyg³osili najwybitniejsi profeso- dali „Srebrna Tabakiera Abrahama” w Oœrodku Kultu- „biuletynu „Pomerania”,a w latach 1990-1994 redakto- rowie -historycy i poloniœci Pomorza. ry Kaszubsko – Pomorskiej. Odznaczenia te otrzymali: rem naczelnym miesiêcznika „Pomerania”. Dnia 29.06.2006 roku za zas³ugi na niwie kaszubsz- Aleksander Klemp – historyk, Roman Klebba – nauczy- S. Pestka jest tak¿e uznawanym publicyst¹ i czyzny S. Pestka uchwa³¹ Rady Miasta i Gminy Brusy zo- ciel, dzia³acz kaszubski, przyczynkarz, Jan Mordawski poet¹ W swym pisarstwie porusza wszystkie najwa- sta³ honorowym obywatelem miasta i gminy Brusy. –nauczycielakademicki,autorpodrêcznikówipublika- ¿niejsze dla Kaszub i Pomorza tematy,szczególnie kultu- * cji na tematy kaszubskie. ralne, spo³eczne i polityczne. Wniós³ powa¿ny wk³ad w Janina G³omska - autorak tego biogramu a tak¿e poet- We wszystkich imprezach dni kaszubskich w Gdyni programowanie ruchu kaszubskiego. Jest autorem kil- ka, temu wybitnemu cz³owiekowi poœwiêci³a kilka swo- ku broszur zawieraj¹cych dobr¹ publicystykê Napi- ich wierszy. Oto jeden z nich: wziêli udzia³ przedstawiciele w³adz pañstwowych i sa- sa³,jak wspomniano, nawet dzie³o o Józefie, Wybickim, „Laudacja dla Stanis³awa Pestki” morz¹dowych. którego pomnik wzniesiono w Koœcierzynie. Zakoñczenie Roku Kaszubskiego w Gdañsku Potem by³y reporta¿e,inne broszury,felietony. Rodaku drogi Dnia 15 grudnia 2006 roku odby³y siê dwie uroczy- Drukuje pod pseudonimem „Jan Zbrzyca „ lub „Kre- Twój kunszt liryczny stoœci kaszubskie w Gdañsku: ban z Milachowa”... I jakoœæ s³owa prozy Uroczystoœæ jubileuszowa dziewiêædziesiêciolecia Jako poeta zadebiutowa³ w 1969 roku w „Pomera- Zapada w pamiêæ urodzin profesora Gerarda Labudy – najwiêkszego hi- nii” Dotychczas ukaza³y siê 2 tomiki jego poezji ”Po³ud- Przywo³uj¹c tradycji têsknoty storyka polskiego i kaszubskiego rodem z Luzina nica”/1976/ i „Wizre e duche”/1986/-oba osadzone w po³¹czona z promocj¹ ostatniego wielkiego dzie³a mi- realiach po³udniowych Kaszub, których autor jest nie- Przestrzega subtelnie przeciêtnym piewc¹ W³aœnie przez pryzmat rodzin- I goi zadane rany strza: Historia Kaszubów w dziejach Pomorza tom 1. nych stron patrzy na ca³e Kaszuby i na Pomorze. Tworz¹c nowe jakoœci Przy okazji uczczono te¿ dziesiêciolecie istnienia Insty- Pos³uguje siê w swych poezjach jêzykiem zapamiêta- W dzieleniu siê Terr¹ Zaboriensis tutu kaszubskiego. nym z dzieciñstwa. Przywo³uje nim piêkne pejza¿e, ob- W jestestwie przes³añ codziennych Po uroczystoœciach odby³a siê w kaplicy przy koœcie- razy, ludzi, wydarzenia, ¿eby siê nie zatar³y w pamiêci. I œwiêtoœci etosu regionu” le œw. Jana uroczysta msza koncelebrowana pod prze-

37 ZDARZY£O SIÊ Zbigniew Talewski Rozwa¿ania historyczne w zarysie wodnictwem biskupa Wies³awa Meringa z W³oc³awka rodemzKaszubprzyudzialeksiê¿y:profesoraJanaPer- popularnym.... szona i duszpasterza œrodowisk twórczych Krzysztofa Nieda³towskiego. POLSKA a POMORZE Tego samego dnia redakcja „Pomeranii” w czasie uroczystoœci w Ratuszu Staromiejskim wrêczy³a wyr- Czy po ponad 60latach przy³¹czenia Pomorza w tym proces o uznania terytorialne. W 973 roku zapad³ wyrok ó¿nienia „Skry Ormuzdowej” animatorom kultury ka- ca³ych Kaszub do Polski (S³owiañskiej Macierzy), na korzystny dla Marchii, co m.in. sta³o siê przyczyn¹ do po- szubskiej: mocy Uk³adu w Ja³cie i Poczdamie z 1945 roku, mo¿emy gorszenie stosunków Polan z cesarstwem niemieckim. - Marianowi Kowalewskiemu – dyrektorowi GOK w dzisiaj powiedzieæ, ¿e na naszej pomorskiej ziemi zako- W 979 roku nie uda³a siê wojskom cesarskim kolejna Somoninie; ñczy³ siê proces integracyjny dzisiejszych potomków ka- niemiecka wyprawa na ziemiê Polan (Polskê), w której szubsko - pomorskich i osiedleñców, a dzisiaj ju¿ Tuziem- sk³ad wchodzi³y tak¿e zdobyte ziemiê wybrze¿a po³udnio- - Markowi Kwidziñskiemu – popularyzatorowi ka- ców. Czy dokona³ siê on zarówno wewn¹trz regionu, jak wego Ba³tyku od Szczecina po Gdañsk. szubszczyzny w internecie z Hamburga; z Polsk¹. Mo¿na siê tak¿e zastanawiaæ czy wniesione na Tym samym Mieszko I umieraj¹c w 992 roku pozosta- - Markowi Wa³dochowi – prezesowi oddzia³u ZK-P te ziemie wraz z Osadnikami ich rodzime wartoœci kultu- wi³ swoje pañstwo w granicach od Ba³tyku i Odry po Kar- w Kolbudach; rowe przyczyni³y siê - a o ile tak, to w jakim stopniu -napo- paty. To Mieszko I by³ budowniczym Gdañska i równole- - Ks. Waldemarowi Naczkowi – orêdownikowi jêzy- laryzacje interesów spo³ecznych, zawodowych, kultural- gle budowanego Opola. Warte podkreœlenia jest, ¿e zbu- ka kaszubskiego w liturgii koœcio³a w Gdañsku; nych, a przede wszystkim czy z zastanymi tu starymi , miej- dowano go jako stra¿nicê wschodni¹ pañstwa polskiego, - Miros³awowi Ugowskiemu – prezesowi ZK-P w No- scowymi tradycjami stworzy³y one w pe³ni akceptowan¹ i pañstwa, które na zachodzie zamyka³a delta Odry z Szcze- wej Karczmie; uto¿samian¹ siê z ni¹ nowopomorsk¹ kultur¹ Regionu. cinem i Wolinem,anawschodzie - delta Wis³y. - Zespo³owi Pieœni i Tañca „Bytów” Czy dzisiaj mo¿emy tak¿e mówiæ tak¿e o fenomenie W 997 roku dociera do Gdañska bp. praski Wojciech, na polu kultury. O tym, ¿e pomimo tego powsta³ego tu który w towarzystwie swego m³odszego brata Radzimira Zdzis³aw Zmuda - Trzebiatowski zw³aszcza po II wojnie œwiatowej tygla kulturowego, od- - Gaudentego - póŸniejszego biskupa w GnieŸdzie- 15 grudnia budowa³a siê dzisiaj stara regionalna kultura kaszubsko - ochrzci³ wielkie t³umy Pomorzan. Warszawa – warszawski Uniwersytet pomorska, która tu przez wieki zachowa³a siê dziêki re- W 999 roku na mocy bulli papie¿a Sylwestra I powsta- Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego. gionalnemu jêzykowi i ró¿norodnym formom lokalnej je biskupstwo w Ko³obrzegu, na czele którego stan¹³ bi- Eksponowana by³a tam przeniesiona z Sejmu wysta- tradycji. Jednoczeœnie - jak podkreœli³em ju¿ wy¿ej - po skup Reinbern. wa „Kaszubi, Kultura i Jêzyk”. Ekspozycja ta ma cha- 1945 roku wzbogaci³y j¹ (kulturê) wniesione ( i wspólnie Okres rz¹dów króla Boles³awa Chrobrego ( ur.947 - rakter objazdowy i by³a prezentowana tak¿e w Lubli- adaptowane) przez Osadników elementy ich w³asnych zm. 17 czerwca 1025 r.) jest czasem dalszego umocnienia nie i innych regionu naszego kraju. tradycji z miejsc ich urodzenia. Proces ten jest nadal dyna- siê Polski na Pomorzu. Na ekspozycjê wystawow¹ wchodzi³o trzynaœcie ta- miczny i trwa, pomimo, ¿e w doros³e ¿ycie wkracza tu ko- Do zerwania tych wiêzów pañstwowych pomiêdzy blic, na których prezentowanych by³o kilkadziesi¹t po- lejne 6 pokolenie wchodz¹cych w doros³e ¿ycie nowej - Polsk¹ a Pomorzem dochodzi po œmierci Mieszka II ( ur. powojennej generacji Pomorzan. Nie mniej œmia³o 990 - zm. 10/11 maja 1034 r.) a ich powrót nast¹pi za kazuj¹cych rozwój kaszubskiego dziedzictwa kulturo- mo¿emy dziœ ju¿ powiedzieæ, ¿e wspó³czesne Pomorze, rz¹dów Kazimierza Odnowiciela ( ur. 25 lipca 1016 - zm. wego od szesnastowiecznych tekstów po wspó³czesne jak nigdy w swej historii stanowi w ramach pañstwa pol- 28 listopada 1058 r.). t³umaczenia na jêzyk kaszubski np Biblii. Wystawa zo- skiego, niepoœledni¹ jego czeœæ, stanowi¹c¹ o jego rozwo- Za panowania Boles³awa II (ur. 1042 - zm. 2/3 kwiet- sta³a przygotowana przez Muzeum Piœmiennictwa i ju. Dzisiaj Pomorze w tym Kaszuby, w ramach okreœlonej nia 1082 r.) dochodzi do usamodzielnienia siê Pomorza Muzyki Kaszubsko – Pomorskiej w Wejherowie. jednoœci pañstwowo - geograficznej, a tak¿e historyczno Zachodniego, tego procesu nie zahamowa³y wyprawy 17 grudnia - kulturowej, znacz¹co wp³ywaj¹ na rozwój Polski. przeciwko Pomorzanom ksiêcia W³adys³awa Hermana Czyczkowy gm.Brusy PIASTOWIE (ur. 1042- zm. 2 czerwca 1102 r.) ani póŸniejsze, wielolet- WœwietlicywiejskiejwCzyczkowachodby³siêtrady- Od zarania swych dziejów dzisiejsz¹ Ziemie Kaszub- nie dzia³ania wojenne podjête przez Boles³awa Krzywo- cyjnie Kaszubski Wieczór Wigilijny. Jego organizato- sko- Pomorsk¹, rozci¹gaj¹c¹ siê nad po³udniowym Ba³ty- ustego ( ur. 20 sierpnia 1085 - zm. 28 paŸdziernika 1138 kiem zamieszkiwa³y plemiona s³owiañskie, z uporem r.) maj¹ce na celu ponowny podbój Pomorza. St¹d cel rem w tym roku by³o Stowarzyszenie Rozwoju Wsi walcz¹ce o zachowanie swej plemiennej odrêbnoœci. przy³¹czenia do Polski Pomorza sta³ siê g³ównym punk- Czyczkowy, Rada So³ecka, Szko³a Podstawowa im. Rozrzucone po ca³ym Pomorzu, wykopaliska, kamien- tem polityki tego w³adcy. B³ogos³awionegoKs.JózefaJankowskiegoorazPowia- ne krêgi, a tak¿e liczne rzymskie zapiski kronikarskie z wy- Wkrótce po zdobyciu grodów nad Noteci¹ Pomorze towy M³odzie¿owy Dom Kultury w Brusach i zespó³ praw po „ba³tycki jantar”, niezbicie œwiadcz¹, ¿e parê ty- Gdañskie sta³o siê czêœci¹ sk³adow¹ Polski. Odmienny los ”Zaboracy”zCzyczków.Wprogramiem.in.by³oprzed- siêcy lat przed now¹ er¹, wystêpowa³y na dzisiejszym Po- spotka³ Pomorze Zachodnie bowiem dochodzi do krótko- stawienie „Na mi³y Bóg” i „Dziewczynka z morzu, wysoce zorganizowane formy ¿ycia spo³ecznego, trwa³ej ugody pomiêdzy Krzywoustym a ksiêciem pomor- zapa³kami” w jêzyku kaszubskim, kolêdy w wykona- oraz pañstwowo - plemiennego. skim Œwiêtope³kiem (1200 - 1266) zerwanej bitw¹ w niu ogniska muzycznego, wystawa konkursu plastycz- W tym wzglêdzie odnotowano, ¿e pierwsz¹ próbê poli- 1121 r. i œmierci¹ Œwiêtope³ka. negoorazop³atek.Nadspotkaniempatronatobj¹³ Bur- tycznego zjednoczenia w jedn¹ ca³oœæ organizacyjn¹ tych Z kolei Warcis³aw I (zm. ok. 1147) - pierwszy historycz- ziem dokona³ oko³o VII-V w. p.n.e. lud nale¿¹cy do tzw. ny w³adca Pomorza Zachodniego przyj¹³ chrzest i z jego mistrz Brus, Witold Ossowski. „kultury ³u¿yckiej”. Ludnoœæ nale¿¹c¹ do tej kultury za- te¿ inicjatywy odby³a siê te¿ w latach 1123 - 1128 chrystia- 19 grudnia mieszkiwa³a w ówczesnym czasie tak¿e dzisiejsze Pomo- nizacja kraju. Za Warcis³awa I Ksiêstwo Zachodniopomor- Czyczkowy Gm.Brusy rze Kaszubskie. skie ze stolic¹ w Kamieniu by³o lennem Polski. Ksi¹¿ê pro- Wigilia w Szkole Podstawowej im. Bl. Ks. Józefa Jan- W odró¿nieniu od swych „pobratymców”; Obodry- wadzi³ walki z plemieniem Luciców, których pokona³ i o kowskiego w Czyczkowach tów i Wieletów, którzy zamieszkiwali w dorzeczu £aby i podbite ziemie poszerzy³ swoje ksiêstwo, które od tego Jak co roku w dniu 19 grudnia 2006r. odby³o siê spo- Odry i od VII do XII wieku, prowadzili nieustaj¹ce boje o czasu siêga³o daleko na zachód, po Zatokê Greifswaldzk¹ tkanie op³atkowe spo³ecznoœci szko³y w Czyczkowach. swe przetrwanie z plemionami germañskimi, Pomorza- i w g³¹b Meklemburgii, a na po³udniowy zachód w g³¹b Uroczystoœæ ta zgromadzi³a uczniów kl. VI i ich rodzic- nie ¿yli w bezpoœrednim s¹siedztwie Polan. Brandenburgii, miejscami nawet po Sprewê. Warcis³aw I ów oraz pracowników i emerytów naszej szko³y. Pomorzan od ich s³owiañskich bobratyñców - s¹sia- umocni³ te¿ sw¹ pozycjê w stosunku do „republik miej- dów, ró¿ni³o posiadane przez nich bogate dobra material- skich”, takich jak Wolin i Szczecin. Zgin¹³ w prawdopo- Wszystkich przyby³ych goœci powita³a p. dyrektor Ewa ne i samoorganizowanie siê. Pod tym wzglêdem wyró¿- dobnie roku 1147 lub nastêpnym, w wyniku ciosu zadane- Rokita i z³o¿y³a ¿yczenia œwi¹teczne. nia³y siê przede wszystkim ówczesne grody - „republiki”, go przez jednego z dworzan podczas polowania w okoli- Uczniowie kl. VI wyst¹pili z programem p.t. „Male- takie jak Wolin, Szczecin czy Ko³obrzeg. cach osady S³up ko³o Nak³a. ñka mi³oœæ”. Nastêpnie uroczyœcie odczytano frag- Z pierwszego zapisu dokonanego w 963 roku w kroni- A wiêc od czasu rz¹dów Warcis³awa I na Pomorze Za- ment Pisma Œwiêtego o Narodzeniu Jezusa, po czym kach zachodnich - niemieckich o pañstwie polskim Miesz- chodnie przybywaj¹ kolejne misje chrzeœcijañskie. W jed- przyst¹piono do dzielenia siê op³atkiem i sk³adania so- kaI(ur. 922-45 zm. 25 maja 992) , dowiadujemy siê, ¿e nej z nich by³ Wojciech, zaufany Krzywoustego - póŸniej- bie¿yczeñ.Podczasspotkaniawigilijnegoniezabrak³o ten ksi¹¿ê Polan, uwa¿any by³ za „...przyjaciela cesa- szy pierwszy biskup Pomorza. Z kolei pierwsz¹ i trzeci¹ równie¿ wa¿nego goœcia - œw. Miko³aja, który pr- rza”, i ¿e w czasie gdy margrabia Bero podbija³ £u¿yczan misjê poprowadzi³ bp. Otton. S³u¿y³a ona ju¿ nie celom mi- zyniós³ prezenty. „...Mieszko walczy³ z Wieletami”. syjnym, a interesom króla niemieckiego Lotara. Mieszko I po przyjêciu chrzeœcijañstwa wzmóg³ swe W 1135 roku Krzywousty na zjeŸdzie w Merseburgu W tym roku uroczystoœæ mia³a wyj¹tkowy charakter, walki z zwi¹zkiem plemiennym Wieletów. D¹¿y³ on do z³o¿y³ temu królowi niemieckiemu „ho³d” z Pomorza Za- gdy¿zosta³apo¿egnanaodchodz¹canaemeryturêwie- rozbicia sojuszu Wieletów z Czechami, oraz do zlikwido- chodniego, co uratowa³o niezale¿noœæ polskiej organiza- loletnia i ceniona nauczycielka oddzia³u „0”, p. Janina wanie miejsca kultu pogañskiego Swaro¿yca w Radgosz- cji koœcielnej na tym terenie. A wiêc dziêki tym wszystkim Brunka. czy, które stanowi³o zarzewie do buntów religijnych zabiegom Pomorze na powrót sta³o siê czêœci¹ piastow- Ciep³a i mi³a atmosfera panuj¹ca podczas tego spo- w pañstwie Polan. skiej Polski, nie mniej jego zachodnia czêœæ wesz³a w orbi- tkania pozostanie w pamiêci wszystkich, szczególnie Ponadto Mieszko I toczy³ tak¿e walki z Marchi¹ tê wp³ywów niemieckich. uczniów kl. VI, którzy po raz ostatni prze¿ywali j¹ w na- Wschodni¹. 24 czerwca 972 roku odniós³ walne zwyciê- Po œmierci Krzywoustego Pomorze wchodzi w sk³ad szej szkole. stwo pod Cydzyn¹ . W wyniku tego zwyciêstwa pomiêdzy dzielnicy senioralnej podzielonej Polski. Mieszkiem I a Marchi¹, przed s¹dem cesarskim toczy³ siê (cdn)

38 Swornegacie wczoraj i dziœ - na rysunkach Jana B. Jakubowskiego

39 Z podró¿y na

Pomorze (cz. IV)

Drug¹ ksi¹¿k¹, jaka mi siê dosta³a w rêce, by³ Œpiew- nik Krowaja. Format jej mniejszy, napis opiewa: „Du- chowne piesnie D. Marcina Luthera y ynszich naboznich mezow. Z niemieckiego w Slawiesky iezik wilozone. Przes Szymona Krofea slugê s³owa Bo¿ego w Bytowie. Drukowano w Gdainsku przez Jacuba Rhode Roku Pa- ñskiego 1586”. Ksi¹¿ka zawiera na 138 stronicach 158 pieœni. Oto próbka ich jêzyka: „Redujze siê dusza moja, a zobacz notu twego Bo Christus obrona twoja Wola ciê z œwiatu tego Z tey trudnoscy, ¿aloscy mus jic do tey redoscy ktore ucho nieslycha³o - A jak siê zowie kircha (koœció³)? Do naszej rozmowy wtr¹ci³a siê obs³uguj¹ca nas I co na wieki tridne mialo.” Namyœla³ siê, potem rzek³: w³aœcicielka gospody, wtr¹caj¹c swoje trzy grosze. I to przecie¿ jêzyk polski. Dosta³em jeszcze trzeci¹ - Nie wiem. Zapomnia³em ju¿. Dawno od tego czasu, - Co do mnie - mówi³a - to ja nienawidzê s³owiñskiej ksi¹¿kê i rêkopis, tak zwany ,,Modlitewnik szmo³dzen- kiedy u nas mówiono jeszcze po s³owiñsku. By³em wte- mowy. Jest to szkaradna nieokrzesana mowa, któr¹ ski". Na pocz¹tku jest kilkanaœcie bia³ych kartek, po- dy jeszcze ch³opakiem, a dziœ mam ju¿ przesz³o 58 lat. dziœ wzgardz¹ ju¿ ka¿dy lepszy rybak ³ebski. Nie rozu- tem napis niemiecki: „Ewangelien und Gebete, kleine - Powiedz mi pan choæ kilka wyrazów s³owiñskich, miem tylko, jakim sposobem mog¹ siê tym grubym i pro- Spruche. Collectenbuch". Nastêpuje niemiecka modli- pierwsze lepsze, jakie panu tylko przyjd¹ na myœl. staczym narodem interesowaæ ludzie wy¿szego wy- twa na 9 kartkach, to samo dalej po polsku na 3 ½ kart- Pocz¹³ przypominaæ sobie, po chwili odezwa³ siê: kszta³cenia. Lecz zdaje siê, i¿ taka dziœ nasta³a moda kach i polska modlitwa z napisem: „Mód1my siê jesz- - Pünjedzaulk - Montag, düma - zu Hause, wüolä - dziwaczna. Robi¹ z tego istny sport. W zesz³ym roku cze dale tako”, poczem ukazuj¹ siê znowu bia³e kartki, Ochsen, wögard - Garten, pöstork - Strang, jo nie chc¹n by³o u nas a¿ dwóch takich sportsmenów, jeden z Peters- nastêpnie niemieckie mowy pogrzebowe, wyj¹tki z bi- - ich will nicht, bröda - Bart, wiechc - Strohwisch, wön burga profesor Mikkola, drugi z Meklenburga, dr. Lo- blii i ewangelii i rzecz pod napisem: „Aus Buch Sirach”, gäde - er spricht. rentz, którzy zbierali okruszyny s³owiñskie na wyœcigi. polskie t³umaczenie pieœni niemieckiej ,,Wenn mein Stä- Na tem przesta³, dodaj¹c: Dr. Lorentz mieszka³ przez trzy miesi¹ce w mojej gospo- ndlein vorhanden ist”, zaczynaj¹cej siê s³owy - Wiêcej nic mogê sobie tymczasem przypomnieæ. dzie. Bardzo godny i zacny pan, a przytem wielce uczo- „Gdy ma godzyna nastanie S³ab¹ mam pamiêæ. Teraz u nas wszystko po niemiecku: ny. Jednak nie mogê mu daæ wiary co do tego, ¿eby wiel- ProwadŸ ty mnie Jezu Panie w koœciele, w urzêdzie i w szkole, a ludzie mówi¹ miê- ki ksi¹¿ê meklenburski mia³ go swoim kosztem wys³aæ Niec opusc mnie nêdznego dzy sob¹ „pommerisch” (miejscowe niemieckie w nasze strony dla studyów s³owiñskich. Przy skonaniu duszyczkê m¹ narzecze). - Nic dziwnego - wtr¹ci³em, przerywaj¹c gospodyni - Ty j¹ sam¹ racz prowadzyes.” Nastêpnie rzek³: wszak wielki ksi¹¿ê meklenburski, rezyduj¹cy w Rosto- Pieœñ ta posiada 5 strof, poczem nastêpuj¹: druga pie- - Pan bêdzie zapewne wiedzia³, co to jest, i¿ obcy pa- ku, sam jest pochodzenia s³owiañskiego czyli œñ polska, polska mowa pewnego pastora, liturgia po- nowie zje¿d¿aj¹ teraz do nas i szperaj¹ usilnie o star¹ wendyjskiego. grzebowa, modlitwa apostolska i w koñcu niemiecka gwarê s³owiñsk¹. By³ u nas jeden pan a¿ z Petersburga, - Co pan te¿ mówi - zawo³a³a niemal z oburzeniem.- modlitwa wieczorna. drugi gdzieœ z pod Warszawy. Gdzie¿by to mog³o byæ. Wiêcej ksi¹¿ek polskich pomocnik pastorski znaleŸæ - Gwara ta - odpowiedzia³em - niestety, obumiera, - A przecie¿ tak jest. S¹ na to niezbite dowody nie móg³ lub raczej znaleŸæ nie chcia³. Wiem, ¿e oprócz wiêc jej mi³oœnicy chc¹ przynajmniej utrzymaæ jej pa- historyczne. kroniki koœcielnej znajduj¹ siê tu jeszcze dwie polskie miêæ w pismach. - Gdybym by³a wielkim ksiêciem meklenburskim, ksiêgi rêkopiœmienne: polskie kazania i tak zwane „Peri- - Podobnie mówi³ nam p. Lorentz. Ten by³ z Meklen- uwa¿a³abym coœ podobnego za obrazê swego kopy” z glosami dopisywacza. burga. Spisywa³ on z naszymi starymi ludŸmi d³ugie prot- majestatu. Na drugi dzieñ uda³em siê pieszo ze Szmo³dzena do okó³y wendyjskie, szczególnie z moim s¹siadem Mi- Mateusz Rother uœmiechn¹³ siê na to i szepn¹³ mi do Wielkiej Gardny, po³o¿onej na po³udniowy zachód w od- cha³em Botkeni, który najwiêcej umie po s³owiñsku we ucha: leg³oœci 4 kilometrów nad jeziorem Gardeñskiem. Wy- wsi naszej. - Bóg wie, co robi, i dlatego nie da³ rogów pewnemu borny goœciniec wysadzony drzewami, ³¹czy obie miej- Stanêliœmy w Wielkiej Gardny. Wieœ du¿a, domy piêk- zwierzêciu. scowoœci ze sob¹. Dzieñ by³ przeœliczny, lubo skwarny. ne, murowane. Widaæ tu, podobnie jak w Górnem Bada³a mnie, w jakim celu ja przyby³em w te strony. Droga wije siê kolisto w pewnej odleg³oœci od Reweko- Szmo³dzenie, dobrobyt ludu. Wst¹pi³em z moim przy- Odpowiedzia³em, ¿e podró¿ujê po œwiecie dla swojej lu, u którego stóp z przeciwnej strony le¿y wieœ Wielka godnym towarzyszem do gospody, zapraszaj¹c go na przyjemnoœci. Gardna. Po lewej stronie drogi wszerz piêkny widok na wino. Przy szklance wina rozwi¹za³y mu siê wiêcej usta, W Wielkiej Gardnie koœció³ jeszcze ³adniejszy, ni¿ w zalesione spady góry, na prawo zaœ ukazuje siê szeroka sta³ siê mowniejszy. Szmo³dzenie, chocia¿ wieœ ta mniejsza co do ludnoœci, p³aszczyzna, siêgaj¹ca morza i £ebskiego jeziora. U jej - Czy to prawda - mówi³ - ¿e wendów jest wielka si³a ni¿ ostatnia, posiadaj¹c 1200 dusz. Jest to atoli bardzo koñczyn widaæ b³êkitnawe przezrocze wód, mg³¹ na œwiecie, ¿e s¹ wielkie miasta wendyjskie, i ¿e nie tyl- stara miejscowoœæ, siêgaj¹ca sw¹ przesz³oœci¹ w pra- os³oniête, gdzie zapada niebosk³on, jakby ton¹c w fa- ko szlachta, duchowieñstwo i urzêdnicy, lecz nawet ko- stare pogañskie czasy s³owiañskie. Ju¿ sama nazwa jej lach morskich. ronowane g³owy uznaj¹ gwarê wendyjsk¹ za swoj¹ i wskazuje, ¿e w prawieku by³ tu gród czyli gard. Koœció³ Spotykam po drodze miejscowego, jak s¹dziæ mogê z rozmawiaj¹ te¿ miêdzy sob¹ po wendyjsku. miejscowy jest fundacy i ksiêcia wschodnio-pomor- jego powierzchownoœci, starszego cz³owieka. Korzy- Da³em mu pod tym wzglêdem wyjaœnienia. skiego, Mestwina I, który go za³o¿y³ w r. 1282 pod wo- stam ze sposobnoœci, zbli¿aj¹c siê do niego. By³ to stary - Pan powiada, ¿e wendowie a S³owianie, to wszyst- kacy¹ œw. Stanis³awa. Szczególnego uroku dodaje wsi ch³op z Wielkiej Gardny, wracaj¹cy ze Szmo³dzena do ko jedno, wiêc my s³owiñcy tak¿e S³owianie. Jeœli zaœ jezioro Gardeñskie, doœæ du¿e i piêkne, które jako domu. Zwa³ siê Mateusz Rother. Zabrawszy ze sob¹ zna- jest nas taka si³a, to nie mamy w³aœciwie czego ani wsty- jomoœæ, idziemy razem i rozmawiamy, ju¿ci po niemiec- dziæ siê, ani te¿ baæ siê. S³ysza³em od jednego obcego Koœció³ w Gardnie Wielkiej. ku. Wypytujê go o miejscowe stosunki, miêdzy innemi pana, który u nas bawi³ i robi³ poszukiwania s³owiñskie, pytam siê jak ludzie mówi¹ u siebie domu w Wielkiej ¿e wendowie, albo jak pan mówi S³owianie, nie tylko Gardny. byli tu wszêdzie, lecz ¿e siêgali daleko nawet poza - Plutt – odpowiada. £ab¹, ¿e mieli swoich w³asnych królów i ksi¹¿¹t. Lecz te- - A po kaszubsku nie umiej¹. raz inne czasy, teraz panuj¹ niemcy, a wszystko, co wen- - Jak gdzie i jak którzy. Starsi ludzie i rybacy mówi¹ po dyjskie, jest u nich w pogardzie i poniewierce. kaszubsku. Po ma³ym przestanku ci¹gn¹³ dalej. - A pan umie po kaszubsku? - U pastorów naszych wszystko co wendyjskie w po- Spojrza³ na mnie badawczym wzrokiem, a potem gardzie. Pastor w Szmo³dzenie mówi³ raz na kazaniu lu- odpar³: dziom, ¿e grzech myœleæ o naszeni wendyjskiem pocho- - Nie. dzeniu, skoro Bóg widocznie ³askaw na niemców, daj¹c Po chwili namys³u doda! jednak: im dobrobyt i potêgê. Ale ja nie myœlê, ¿eby to by³ - Rozumiem tylko trochê. Pytam siê go: grzech, bo, je¿eli tu wszêdzie byli wendowie, by³o to ta- - Jak siê zowie Pan Bóg po kaszubsku? k¿e zrz¹dzeniem boskiem: - Pan Bög.

40 Krzysztof Ja¿dzewski obfituj¹ce w ryby, ³¹czy mile i przyjemne z po¿ytecz- nawet do S³upska na sprzeda¿; s¹ w ogóle w pracy bar- Koœcierzyna nem. Bogactwo rybne jeziora stanowi bowiem podwa- dzo gorliwca wytrwale zapobiegliwe w gospodar- linê dobrobytu mieszkañców, który tu widaæ na ka- stwie. W niedziele wyruszaj¹ zawsze wszyscy do ko- Nowe muzeum ¿dym kroku. Równie¿ i w tutejszem archiwum œcio³a. Tylko bardzo starzy i chorzy pozostaj¹ w domu, koœcielnem znajduj¹ siê ksiêgi i rêkopisy kaszubskie. czytaj¹c postyllê i œpiewnik. Kluczanom najmilsze s¹ na Kaszubach S¹ one jednak z powodu niemieckiej zajad³oœci miej- ksi¹¿ki polskie. Przy gwarze kaszubskiej obstaj¹ z po- scowego pastora nie dostêpne. Tutejszych skarbów dziwienia godn¹ zapamiêta³oœci¹, a nawet gdy mówi¹ 27 paŸdziernika 2006 r. Rada Miasta Koœcierzyna piœmiennych nikt z badaczy kaszubszczyzny nie wi- po niemiecku, u¿ywaj¹ wci¹¿ wyrazów kaszubskich, podjê³a uchwa³ê o utworzeniu i nadaniu statutu Mu- dzia³, a dlatego nale¿a³oby za wszelk¹ cenê zdobyæ tê szczególnie mówi¹c o ptactwie, zwierzêtach domo- zeum Ziemi Koœcierskiej w Koœcierzynie. Uroczyste fortecê niemieckiego nieprzejednania w Wielkiej Gard- wych i wszystkiem, co siê stosuje do po¿ywienia, go- otwarcie nowej instytucji kultury odbêdzie siê na nie. S¹dzê, ¿e w tych stronach mo¿naby po archiwach spodarstwa rolnego i domowego, jako te¿ rybo³óstwa. pocz¹tku przysz³ego roku. koœcielnych odkryæ nie jeden skarb piœmienictwa Pozdrawiaj¹ tak¿e tylko po kaszubsku. Wszystkie 3 Za utworzeniem muzeum spe³niaj¹cego wszystkie s³owiñskiego. Wartoby zatem podj¹æ nawet najwiêk- Kluki maj¹ razem ma³o co wiêcej nad (300 mie- wymogi prawne przewidziane dla tego rodzaju instytu- sze trudy w tym kierunku. szkañców, których wiêksza po³owa s¹ ,, sztajnkaszu- cji, pocz¹tkowo opowiedzieli siê g³ównie cz³onkowie Idê piechot¹ ze Szmo³dzena, gdzie rozbi³em swe na- bi", chocia¿ i inni, nawet osiad³e tu rodziny niemiec- Komisji Edukacji, Kultury i Sportu Rady Miasta Koœcie- mioty, do Kluk. Przedemn¹ 8 kilometrów drogi, któr¹ kie, u¿ywaj¹ narzecza kaszubskiego, które jest rzyna. Bardzo szybko jednak zarazili swoj¹ inicjatyw¹ dobrym goœciñcem przebyæ mo¿na w pó³torej godziny potoczn¹ gwar¹ miejscowoœci. Obcych osiedleñców, Burmistrza oraz pozosta³ych cz³onków Rady Miasta. bez wszelkiego natê¿enia, lecz tu wœród dyabelskich którzy im s¹ bardzo niepo¿¹dani, jest tu ma³o. Strzeg¹ Ju¿ w styczniu 2006 r. zabezpieczono odpowiednie piasków trzeba na to dwa razy tyle czasu i nie ma³ego siê przed nimi, wiêc udzielaj¹ im w sprawach gmin- œrodki, zaœ w marcu og³oszono konkurs na stanowisko te¿ trudu, zw³aszcza w skwarny dzieñ lipcowy. nych ograniczonych tylko praw. Oto sielanka kaszub- Pe³nomocnika Burmistrza ds. utworzenia Muzeum Zie- Sk¹pany w pocie, od stóp do g³owy zaprószony albo ra- ska z Kluk. mi Koœcierskiej. czej zapiaszczony, docierani w po³udnie do Szmoldze- Z uderzeniem ju¿ godziny 3 z rana krz¹taj¹ siê parob- Pierwsze prace w Muzeum polega³y g³ównie na jako- ñskich Kluk (Schmolsiner Klucken), szczêœliwy, ¿em tu cy i starsi. Œniadaj¹. Kawa cykoryowa i suchy chleb lub œciowym oraz iloœciowym okreœleniu posiadanych ek- znalaz³ gospodê, gdzie mog³em siê schroniæ przed pieczywo z ziemniaków. Potem bior¹ „liszkê" i skrzyn- sponatów-Dzia³ania te by³y istotne g³ównie ze wzglê- pal¹c¹ tarcz¹ s³oñca i posiliæ siê jako tako. kê z wiórami, do której wk³adaj¹ drugie œniadanie i bu- du na tworzony statut, który stanowi podstawê Droga, gdyby nie straszliwe piaski, by³aby nawet telkê wódki, i udaj¹ siê z sieciami do ³odzi, znaj- funkcjonowania muzeum. Powstawa³ on przy przyjemna. Krajobraz wko³o osobliwy w swoim rodza- duj¹cych siê w ¯arnowskiem i Izbicach przy jeziorze. wspó³pracy z dyrektorami muzeów o podobnym profi- ju, pe³en znamiennej cechy i odrêbnoœci, o kolorycie Nastêpnie razem puszczaj¹ siê na wody. Dawniej ³owi- lu, Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego nastrojowym. Od zachodu piêtrzy siê Rewekol ze li ryby ,,cez¹", bêd¹c¹ istn¹ pu³apk¹, ale obecnie jest oraz Rad¹ Ochrony Pamiêci Walk i Mêczeñstwa. Efek- Szmo³dzenem u swych stóp, w po³udniowym kierunku ona zakazana. tem tej wspó³pracy jest Statut Muzeum Ziemi Koœcier- uderza wzrok mi³a zieleñ rozleg³ych lasów, na pó³noc- Najwiêcej w u¿yciu jest teraz ,,brodzeszka" i „wjid- skiej w Koœcierzynie uzgodniony z Ministrem Kultury nym zachodzie sterczy latarnia morska, a przed ni¹ roz- nik". Te sieci nie maj¹ zdradzieckich gardzielów. Tym- i Dziedzictwa Narodowego, Kazimierzem Micha³em poœciera siê ciemno-modre przezrocze jeziora, na kt- czasem œwieci ju¿ sionko jasno. perl¹c rosê na roœlinno- Ujazdowskim oraz Sekretarzem Rady Ochrony Pamiê- órem jakby ³abêdzie ko³ysz¹ siê porozrzucane ³odzie. œci. Bia³ki i dziewczêta tak¿e zaprz¹tniête prac¹. We ci Walk i Mêczeñstwa, Andrzejem PrzewoŸnikiem. Kluki, g³ówne ognisko kaszubskich niedobitków tej wsi panuje ruch i ¿ycie. O godzinie 4 z rana odzywa siê 10 listopada br. w Muzeum zosta³a otwarta wysta- okolicy, s¹ tak¿e osobliwem siedliskiem ludzkiem. przeci¹g³e, g³uchawe brzêczenie blaszanej tr¹by, wa zatytu³owana: Wysiedlenia ludnoœci koœcierskiej w Le¿¹ one bowiem pó³ metra zaledwo wyniesione po- d³ugiej ³okieæ a szerokiej piêtnaœcie centymetrów. To listopadzie 1939 r. nad powierzchniê jeziora £ebskiego w œrodku bagien pasterz gminny daje znaæ o sobie przed ka¿d¹ za- 24 listopada 2006 r. z inicjatywy Burmistrza Koœcie- nad³ebskich, od brzegu zaœ jeziora mniej wiêcej o wior- grod¹. Wychodz¹ te¿ ze wszystkich stron krowy, kozy i rzyny oraz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w sali stê odleg³e. Sk³adaj¹ siê z trzech czêœci oddzielnych: owce, które pasterz zbiera i potem t³umnie goni na pa- im. L. Szopiñskiego odby³a siê sesja naukowa pod Szmoldzeñskich, ¯elezeñskich (Selesener) i Ciemiñ- stwisko gminne. Ka¿dy z mieszkañców pasie tu pewn¹ has³em: Muzea kaszubskie w stulecie przedsiêwziêcia skich (Zemminer) Kluk (Klucken), które jednak nie na- oznaczon¹ liczbê byd³a za darmo; kto go posiada wiê- Gulgowskich we Wdzydzach - funkcjonowanie mu- le¿¹ nawet do jednej parafii i s¹ od siebie nieco oddalo- cej, p³aci za nadliczbowe. Niezbyt d³ugo potem poczy- zeum w strukturze samorz¹dowej. Swoimi doœwiad- ne. Ka¿da z Kluk jest osad¹ sama w sobie o kilkunastu na siê ruch w karczmie. Pierwszymi odbiorcami wódki czeniami na powy¿szy temat podzielili siê m.in.: dyrek- domach, a po³¹czone ze sob¹ tylko œcie¿kami, gdy¿ s¹ ludzie, którzy dopiero po po³udniu wyje¿d¿aj¹ na je- tor Muzeum Piœmiennictwa i Muzyki droga ze Szmo³dzena dochodzi tylko do Szmo³dze- zioro; ta i owa bia³ka, chc¹ca sobie u¿yæ w domu, wy- Kaszubsko--Pomorskiej Bogus³aw Breza, dyrektor Mu- ñskich Kluk, do tamtych zaœ mo¿na dojœæ tylko œcie¿ka- mienia tu po-kryjomu œwie¿o zniesione jaja na wódkê. zeum Ziemi Puckiej, Miros³aw Kuklik, dyrektor Mu- mi, a dojechaæ nie mo¿na. Od œwiata oddzielaj¹ te osa- Tymczasem dzieci wychodz¹ na borówki. Po domach zeum Kaszubskiego im. Franciszka Tredera w Kartu- dy jezioro, bagna i piaski, od pó³nocy zaœ morze. przygotowuj¹ bia³ki wszystko, czego potrzeba w go- zach, Norbert Maczulis oraz autor niniejszego Nieprzystêpnoœci i pustynnoœci piaszczystej zawdziê- spodarstwie. Nie trwa to zbyt d³ugo, a ju¿ ³ódŸ z ryba- artyku³u. cza ludnoœæ tego zak¹tka utrzymanie swej pierwotno- mi wraca na Pustynce do mostu. Zdobycz rozdziela siê Na koniec pragnê podziêkowaæ wszystkim osobom, œci narodowej. Ju¿ bowiem Szmo³dzeñskie Kluki na oko miêdzy uczestników pracy rybaczej. Dzieje siê które aktywnie uczestniczy³y w pracach dotycz¹cych po³¹czone wozow¹ drog¹ ze Szmo³dzenem, posia- to tak, i¿ jeden z rybaków obraca siê ty³em do ³odzi i od- powo³ania Muzeum. Szczególne s³owa podziêkowa- daj¹ce szko³ê, pocztê i niemca na gospodzie, s¹ pod- powiada na pytanie wybranego wodza: komu to?, wy- nia kierujê do Burmistrza Miasta Koœcierzyna, niemczone. Uboga ludnoœæ tego ustronia ¿yje g³ównie mieniaj¹c nazwisko maj¹cego otrzymaæ dzia³, poczem Zdzis³awa Czuchy, który zawsze s³u¿y³ mi dobr¹ rad¹ i z rybo³óstwa. W istocie rzeczy nêdzne tu wiod¹ ¿ycie. wódz daje mu przypad³y na niego dzia³. Niewiasty i nie szczêdzi³ swego cennego czasu. W najsuchszej nawet porze roku pe³no wilgoci po do- dziewczêta stoj¹ z „karynami” w gotowoœci. mach. W zimie, przy z³ej pogodzie Kluki zupe³nie odciê- Grzegorz Smólski te s¹ od œwiata. Przy wiêkszych deszczach woda zale- wa domy, a mieszkañcy chroni¹ siê, gdzie tylko mog¹. (Zachowano oryginaln¹ pisowniê) Gdy siê zerw¹ silniejsze wiatry i porusz¹ piasek, zasy- puje on, jak œnieg, wszystko w oko³o. W lecie jednak * G. Smólski (1842-1911) literat i publicysta. Zmar³ piêknie tu: cha³upnicy wyje¿d¿aj¹ ³odziami na jezioro, w Wiedniu gdzie mieszka³ od lat. Bra³ tam czynny inni uprawiaj¹ z zami³owaniem ja³ow¹ rolê. Mieszka- udzia³ w ¿yciu tamtejszej Polonii. By³ m.in. wydawc¹ ñcy ustronnych tych osad s¹ jednak nieco obyci w œwie- „Przewodnika po Wiedniu". By³ ceniony za sumien- cie: jedni op³ywali morzem l¹dy, drudzy widzieli noœæ zawodow¹. Szczególne zas³ugi po³o¿y³ w zakre- kawa³ek œwiata, s³u¿¹c w wojsku, s¹ te¿ tacy, którzy sie pog³êbienia wiadomoœci o kresach zachodnich szukali szczêœcia w Ameryce, lecz wszyscy popowraca- S³owiañszczyzny: o Œl¹sku, Mazurach pruskich i Ka- li do swej rodzinnej wioski, bo swojska ziemia posiada szubskim Pomorzu. Prace swe opiera³ na gruntownych dla nich najwiêksz¹ si³ê przyci¹gaj¹c¹ i urok, szcz- studiach i wielokrotnych podró¿ach. Publikowa³ równi- ególnie Kluki, góruj¹ce w wyobraŸni swych e¿ w „Wiœle ” i innych polskich pismach tego okresu., mieszkañców nad wszystkiemi osadami w okolicy. Klu- w tym w ”Ziemi", której by³ wiernym i d³ugoletnim czanie mówi¹: w G³owczecach i Izbicach wœród ciasno wspó³pracownikiem. W „Ziemi" opublikowa³ jedn¹ z zapchanych domów nie mo¿na oddychaæ, ani te¿ nic swoich wiêkszych prac mianowicie „Z podró¿y na Po- widzieæ: w Klukach, gdy cz³owiek ze wschodem s³oñca morze ”, które jak ocenia redakcja tego pisma „nace- wyjdzie z chaty, widzi przez jezioro daleko a daleko chowane jest jak zawsze nie tylko dok³adn¹ znajomo- piêkny œwiat bo¿y. Nad Kluki niema innej osady. Klu- œci¹ przedmiotu ale i gor¹cym jego umi³owaniem; czanie s¹ wzrostu wysokiego, silni, zdrowi, wytrwali, a odkrywaj¹cej nie tylko szereg zjawisk i nieznanych za- bia³ki ich urodziwe, robocze i zapobiegliwe. Mê¿czy- bytków, ale broni¹cej ¿arliwie ich dla polskoœci”. Ÿni prawie wszyscy s³u¿¹ w wojsku — pomorscy grena- W kolejnych numerach „ Naji Gochë” drukujemy za dyerowie s³yn¹ w armii niemieckiej. Bia³ki pracuj¹, jak „Ziemia” ( Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany War- juczne zwierzêta, nosz¹c ciê¿kie ,,karyny" i kosze z ry- szawa26sierpieñ 1911 rok. Rok II. Nr34) kolejne odcin- bami kilkanaœcie kilometrów drogi do Glowczec, a ki zapisków „z (Jego) podró¿y na Pomorze ” /tz/

41 MjrAndrzejSzutowicz ODZNAKA 2-go STARGARDZKIEGO BATALIONU SAPERÓW

Historia powstania - wspomnienie zawodowych batalionu zorientowa³ siê w tym „podstê- wojennym w Siekierkach, kojarzonym z racji forsowa- W 1991 roku podczas jednego z zebrañ oficerów, za pie” i jako „ nieprzejednany wróg” tego regionu zade- nia Odry 16 kwietnia 1945 r. jako nekropolia saperska. aprobat¹ dowódcy 2 batalionu saperów pp³k dypl. Sta- klarowa³ siê, ¿e nigdy tej odznaki nosiæ nie bêdzie, by³ Barwy orderu Virtuti Militari - odnosz¹ siê do uhonoro- nis³awa Bia³ka, powo³ano komisjê ds. odznaki. Jedno- to por. Kabaciñski. Poniewa¿ w tym czasie trwa³y rów- wania batalionu na podstawie rozkazu Naczelnego Do- czeœnie w wyniku g³osowania wybrano mnie na jej prze- nie¿ przygotowania do ufundowania sztandaru. Wyko- wództwa WP nr 105 z 04.04.1946 roku Krzy¿em Orderu wodnicz¹cego, by³em wówczas w tej jednostce nano ju¿ jego wersjê plastyczn¹. Ustalono, ¿e motyw od- Virtuti Militari V kl. dowódc¹ kompanii desantowo- przeprawowej. Zada- znaki znajdzie siê te¿ na sztandarze. Szeœciok¹tna tarcza o zarysie twierdzy z bastionami - niem komisji mia³o byæ zebranie projektów odznak, a Plastyk, który pracowa³ nad sztandarem, przerobi³ nawi¹zuje do symboliki, wiedzy i umiejêtnoœci sape- nastêpnie zorganizowanie konkursu na najlepsz¹ z wersjê graficzn¹ odznaki wykonan¹ przez chor. Miêtkie- rów. Symbol ten u¿yty zosta³ tak¿e w odznace przedwo- nich. Po moim przejœciu do organów komunikacji woj- wicza, i nada³ jej harmoniê i nale¿yte proporcje, przez jennej Wojskowej Szko³y In¿ynierii oraz w odznace Sto- skowej odszed³ równie¿ na wy¿sze stanowisko s³u¿bo- co znacznie poprawi³ j¹ wizualnie. Zmieni³ tak¿e kszta³t warzyszenia Saperów Polskich na ObczyŸnie. we pp³k St. Bia³ek. Tym samym sprawa odznaki za- korony. Tym godniejszy odnotowania wydaje siê fakt, Poniewa¿ batalion dziedziczy równie¿ tradycje 2 b.sap. mar³a. Jednak w 1994 r. powróci³em do batalionu , ¿e ta us³uga plastyczna zosta³a wykonana darmo. Na 2 DPLeg i 2 kaniowskiego batalionu saperów, symbol obj¹³em obowi¹zki zastêpcy d-cy ds. technicznych i po- pewno du¿a w tym zas³uga mjr Cieleckiego. twierdzy jest jakby ³¹cznikiem tak¿e z emigracyjnym nownie wróci³em do tego tematu. Za zgod¹ nowego Tak powsta³ graficzny projekt odznaki, który po zaak- œrodowiskiem saperów. d-cy na prze³omie 1994/1995 roku zorganizowano ceptowaniu przez dowódcê batalionu mjr dypl. Andrze- Barwy czerwono-czarne - barwy wojsk in¿ynieryjnych. nowy konkurs, do którego zg³oszono projekty dwóch ze- ja Kastelika zosta³ przedstawiony kilku firmom grawer- Z³ota korona - symbolizuje polsk¹ pañstwowoœæ oraz spo³ów autorskich. Pierwszy zespó³ z por. Bogdanem Ka- skim. Najkorzystniejsza okaza³a siê pracownia PIK w nawi¹zuje do historycznych zwi¹zków Pomorza Zachod- baciñskim i sier¿. Janem Marsza³kiem zaproponowa³ od- Warszawie, znajduj¹ca siê przy ul. Korzystnej 10 i ona niego z piastowsk¹ Polsk¹ i Jagiellonami. znakê z elementami symboliki wzorowanej na odznakê wykona³a. Wyrób ten zaskoczy³ wszystkich i Gryf - powszechnie uznawany za herb Pomorza, rejo- falerystyce wojsk hallerowskich czyli tzw. B³êkitnej Dy- prys³ mit o preferencjach dla „ zespo³u dowódczego”. nu stacjonowania batalionu i jego poprzedników, któ- wizji. Niestety, zgodnie z przyjêtymi tradycjami 2 b.sap. Powsta³a bardzo ³adna, niepowtarzalna odznaka rych tradycje dziedziczy tj. 73 b.sap. (Budów- Z³ocie- nie ³¹czy³y ¿adne zwi¹zki z armi¹ gen. J. Hallera. Mimo, jednostki. niec- Gryfice) i 7 warszawski batalion saperów (Gryfice- ¿e projekt by³ interesuj¹cy nie zosta³ jednak zaakcepto- Niestety zaskoczenie jej urokiem spowodowa³o, ¿e Stargard Szczeciñski). Kolor z³oty zastosowano tu dla wany. Wybrano propozycjê drugiego, mojego zespo³u i nikt z autorów nie zwróci³ baczniejszej uwagi na pewne lepszego wyeksponowania symbolu, z³oty gryf zwróc- nie dlatego, ¿e jak powszechnie s¹dzono by³ autorstwa odchylenie od ustalonego wygl¹du jednego ma³ego em- ony w prawo, wystaj¹cy z szachownicy istnieje na her- „ trio dowódczego”. Opracowaliœmy go wspólnie z blematu tj. korony. Korona mia³a pó³koliœcie wystawaæ bie Ksiêstwa Pomorskiego. Gryf symbolizuje tak¿e si³ê, ówczesnym oficerem wychowawczym mjr Krzysztofem z p³aszczyzny fortecy, jakby wznosz¹c siê nad g³ow¹ gry- zrêcznoœæ, czujnoœæ i potêgê ale równie¿ i podstêp. Cieleckimizkierownikiem klubu chor. Rafa³em fa. Po przedyskutowaniu nie z³o¿ono na tê usterkê re- Cyfra 2 - numer batalionu Miêtkiewiczem. klamacji u producenta. Numer na odwrocie - kolejnoœæ wydania Zaproponowany przez nasz zespó³ projekt zawiera³ Za spraw¹ mjr Cieleckiego wszyscy wspó³autorzy (za W odznace jest tak¿e „ukryty” s³abo zauwa¿alny dru- niezbêdne elementy symboliki saperskiej, regionalnej , podpisem) zrzekli siê swoich praw autorskich. Motyw gi element kaszubski - otó¿ z³ote obrysy czarnego kolo- odnosz¹ce siê bezpoœrednio do historii i tradycji 2 bata- odznaki pojawi³ siê na proporczykach, emblematach i ru nasuwaj¹ skojarzenie z czarno- ¿ó³tymi barwami lionu saperów. Powstawa³ on nie bez emocji, gdy¿ spie- porcelanie batalionu. Kaszub. rano siê o poszczególne detale. Nawet po wspólnym Natomiast jej wspó³autorom pozosta³a satysfakcja. Przyjêto równie¿ metalow¹ (srebrzyst¹) wersjê odzna- przyjêciu ostatecznej wersji dosz³o do pewnej samowol- Ma³o tego, ich nazwiska zniknê³y z sali tradycji jednost- ki, która zosta³a przewidziana dla uhonorowania nej zmiany. ki. Dziêki Bogu s¹ katalogi, gdzie ¿aden „ nawiedzony” zas³ug ¿o³nierzy s³u¿by zasadniczej. Symbolika i wiel- U¿ycie krzy¿a równoramiennego z barwami Virtuti dowódca swoj¹ w³adz¹ nie siêga. Móg³ wykreœliæ kilka- koœæ jej elementów jest taka sama jak w wersji Militari zaproponowa³ chor. Miêtkiewicz i on wykona³ naœcie lat pracy dla dobra batalionu, ale dziêki katalo- emaliowanej. pierwsz¹ graficzn¹ wersjê odznaki. Motyw twierdzy, gom tej kilkumiesiêcznej czysto spo³ecznej pracy nad od- Pierwsze odznaki nadano 12.IV.1996 r. Numer 1 po- gryfa i korony by³ mój. Natomiast mjr Cielecki „wsa- znak¹ wykreœliæ ju¿ nikt nie zdo³a. Odznaka wesz³a na zosta³ w sali tradycji batalionu. dzi³” gryfowi w szpony cyfrê „2” oraz w takiej jak jest trwa³e do historii symboli jednostek in¿ynieryjnych i /-/ formie zaproponowa³ wykorzystanie barw saperskich tego faktu te¿ siê nie zmieni. tj. skoœne czerwono-czarne t³o dla gryfa. Du¿e w¹tpli- OPIS woœci budzi³a propozycja chor. Miêtkiewicza, gdy¿ po- Odznakê pami¹tkow¹ 2 batalionu dobny motyw krzy¿a zastosowano ju¿ w odznace przed- saperów o wymiarach 42 x 42 mm. wojennego 22 pu³ku piechoty. Broni³em wersji stanowi krzy¿ równoramienny wzo- zastosowania obrysu twierdzy nawi¹zuj¹c w argumen- ru greckiego, o ramionach pokrytych tacji do odznaki Stowarzyszenia Saperów Polskich na emali¹ w barwach orderu Virtuti ObczyŸnie i przedwojennej Wojskowej Szko³y In¿ynierii. Militari. Drugim elementem spornym by³a korona. By³em zwo- Linie rozdzielaj¹ce s¹ metaliczne. lennikiem korony Jagiellonów, natomiast pozosta³ym „ Poœrodku krzy¿a znajduje siê tarcza pasowa³a” korona piastowska. Zaproponowa³em tak¿e o zarysach twierdzy wykonana na koronê ksi¹¿¹t zachodniopomorskich. Jednak wygra³a planie szeœciok¹ta. W miejscu górn- wersja wiêkszoœci. Wzoruj¹c siê na koronie Boles³awa ego bastionu umieszczono koronê. Chrobrego chor. Miêtkiewicz umieœci³ piastowsk¹ koro- Czerwono- czarna emalia z z³ocon¹ nê nad g³ow¹ gryfa. Pierwowzorem jego by³ wizerunek granic¹ kolorów wzd³u¿ linii skoœnej gryfa kaszubskiego. Powszechnie wtedy stosowany na tarczy jest t³em dla gryfa trzy- naklejkach sprzedawanych w muzeum w Bytowie. Zo- maj¹cego w szponach cyfrê sta³ on wprowadzony ze wzglêdu na mój lokalny patrio- „2”.Wszystkie metalowe elementy tyzm, gdy¿ pochodzi³em z bytowszczyzny na Kaszu- tj. korona, gryf i cyfra „2” s¹ bach. Niestety nie zna³em szczegó³ów i przy gryfie z³ocone. zosta³ pope³niony b³¹d, dotyczy³ on ogona. Otó¿ kaszub- Interpretacja poszczególnych el- ski gryf jest czarny i trudno by³o siê zorientowaæ czy ementów odznaki jest nastêpuj¹ca.: ogon jest miêdzy nogami, czy na zewn¹trz. Uzna³em, ¿e Krzy¿ - symbol wiary, nadziei, od- ogon powinien byæ na zewn¹trz i niestety pomyli³em kupienia, cierpienia. Równora- siê. Mimo ,¿e o kaszubskich pierwiastkach odznaki niko- miennoœæ jego nawi¹zuje do krzy¿y mu nie wspomina³em, jednak jeden z ¿o³nierzy znajduj¹cych siê na cmentarzu

42 Jan Bernard Jakubowski Cz³uchów Legendy ze Swornegaci

Legenda o Miechorzu - Podpiszê twój czarci cyrograf – powiedzia³ rybak do jak opowiadano, ¿e z diabelskiego ogona powsta³ Miechorz to wielki pó³wysep dziel¹cy dwa jeziora diab³a, pod warunkiem, ¿e najpierw ty w wodzie zamo- pó³wysep Miechorz na Jeziorze Karsiñskim. S³ysza³em o D³ugie i Karsiñskie. To równie¿ spory kawa³ uprawnej czysz swój ogon. Diabe³ ucieszy³ siê, ¿e tak szybko i wo³ach, które razem z wozem drabiniastym utopi³y siê ziemi od wieków nale¿¹cej do mieszkañców wsi o dziw- ³atwo bêdzie mia³ w piekle jedna duszyczkê wiêcej, w Jeziorze Punek w Sepiotach, a potem wyp³ynê³y na nej nazwie Swornegacie, le¿¹cej po przeciwnej stronie wiêc czym prêdzej swój ogon w jeziorze zanurzy³. wielkim Jeziorze Karsiñskim. Ludzie opowiadali te¿ o tych jezior. Swornegacie to stara kaszubska osada Nagle nasta³a sroga zima i têgi mróz sprawi³, ¿e czar- œwiec¹cych p³omykach na torfowiskach bagnistej doli- za³o¿ona w tutejszej puszczy przez Augustianów, ci ogon zosta³ skuty lodem. Z czasem w tym miejscu ny pustkowia Zanie. Od ojca dowiedzia³em siê, ¿e w zakonników z Gniezna sprowadzonych tu w XIII wieku utworzy³ siê d³ugi pó³wysep, który oddzieli³ dwa jeziora ca³ej okolicy (np. w Dziêglu) sta³y specjalne piece w któ- przez ksiêcia pomorskiego Mœciwoja II. Nazwa wsi wy- Karsiñskie i D³ugie. Odt¹d diabe³ ju¿ nigdy nie uprzy- rych palono drewno dla pozyskania smo³y i dziegdziu. wodzi siê od dwóch kaszubskich s³ów gacenia umacnia- krza³ siê rybakowi. Jak siê okaza³o rybak Swora wcale Takie smolne czarne bry³y zlepionego piasku ze smo³¹ nia faszyn¹ brzegów rzeki Brdy swor¹ czyli warkoczami nie by³ taki g³upi? znajdowaliœmy w ziemi na naszym polu. Byæ mo¿e plecionymi z korzeni sosnowych. w³aœnie wtedy te¿, podczas tamtych wieczorów Mieszkañcy Swornegaci jeszcze do dziœ na Miechorzu O glinianym kr¹¿ku s³ysza³em o strasznych krzy¿akach i pobo¿nych zakonni- uprawiaj¹ ziemiê. Dostêp tam jest utrudniony odbywa- Mieszkaliœmy w pobli¿u Swornegaci. Z naszego po- kach eremu Augustianów w Swornegaciach. niem okrê¿nej drogi przez Ma³e Swornegacie. Dawniej dwórka by³o widaæ cebulasta kopu³kê neobarokowego Historia Swornegaci, a szczególnie pochodzenie na- wielu gospodarzy drogê tê pokonywa³o przez jezioro na koœció³ka. W po³udnie i wieczorem s³yszeliœmy bicie dz- zwy z czasem coraz bardziej zaczê³y mnie fascynowaæ. czó³nach transportuj¹c stamt¹d p³ody rolne. Poniewa¿ wonów na Anio³ Pañski. Teraz mieszka tam mój brat z Myœlê, ¿e to zas³uga tamtych ludzi, ich bogate w treœci kszta³t tego pó³wyspu przypomina wielki miech, st¹d rodzin¹ i mam¹. W latach 60-tych w naszym rodzinnym opowieœci, które fantazyjnie przekazywali sobie z poko- jego nazwa Miechorz. Z nim wi¹¿e siê niniejsza domu czêsto towarzysko spotykali siê w zimowe wieczo- lenia na pokolenie i które byæ mo¿e niegdyœ, jako fakty legenda. ry dziadkowie, wujkowie, s¹siedzi a czasem jacyœ przy- historyczne z czasem uros³y do legendy. Pewnego ranka stary rybak o imieniu Swora przyby³ padkowi nieznajomi. Wtedy nie by³o telewizji, ale za to Z perspektywy czasu ju¿ teraz patrzê na te moje Swo- nad Jezioro Karsiñskie, aby wybraæ z sieci ja¿d¿e. Tak na- mo¿na by³o pos³uchaæ wspania³ych opowieœci. W trak- ry trochê inaczej. Jak ka¿da miejscowoœæ na Kaszubach zywano pewien rodzaj ryb, których w owym czasie by³o cie dyskusji na temat gospodarki, polityki prze¿yæ wo- maj¹ i one swój niespotykany gdzie indziej historyczny tu pod dostatkiem. Stanowi³y one g³ówne po¿ywienie jennych i obozowych rozmówcy czêsto schodzili na te- klimat. Tu siê czuje, ¿e jest to miejsce w którym ludzie okolicznych mieszkañców. Tego dnia w sieci nasz³o maty „pozaziemskie”. Rozmowy te by³y bardzo ¿yli ju¿ od bardzo dawna. Œwiadcz¹ o tym choæby pew- wyj¹tkowo du¿o ryb. Mimo, ¿e by³o jeszcze wczeœnie barwne. Jako brzd¹c bawi¹cy siê z m³odszym bratem i ne znaleziska, które czasem udaje siê komuœ znaleŸæ rano, rybak by³ ju¿ bardzo zmêczony swoj¹ ciê¿k¹ siostr¹ w k¹cie izby oœwietlonej lamp¹ naftow¹ przypadkowo. Ostatnio g³oœno by³o o d³ubance – ³odzi prac¹. A kiedy cz³owiek jest zmêczony to s³aby i uleg³y przys³uchiwa³em siê tym rozmowom. Niektóre z tych wy³owionej przez rybaków z dna jeziora G³uche. do namowy. Pracy rybaka przygl¹da³ siê siedz¹cy w po- opowieœci zw³aszcza o duchach robi³y na mnie niesamo- Któregoœ lipcowego dnia 2004 roku odwiedza³em z bliskich szuwarach diabe³. Widzia³ on jak bardzo zmê- wite wra¿enie. W dodatku migoc¹ce œwiat³o lampy rodzin¹ groby na cmentarzu w Swornegaciach. Zauwa- czony jest rybak, postanowi³ to wykorzystaæ. Najpierw dawa³o dziwne cienie po k¹tach izby, co potêgowa³o w ¿y³em, ¿e pod p³otem tu¿ pod wysokimi œwierkami jest niepostrze¿enie zakrad³ siê do ³odzi rybaka, a potem do- nas dzieciakach jeszcze wiêkszy strach. Teraz po kilku- wykopany œwie¿y dó³ dla nieboszczyka. Jak siê póŸniej brotliwie zacz¹³ z nim rozmawiaæ. Namawia³ go, by pod- dziesiêciu latach dok³adnie ju¿ niestety nie pamiêtam dowiedzia³em spocz¹³ w nim zmar³y parafianin z Owin- pisa³ cyrograf – ugodê piekieln¹. Rybak Swora Ja¿d¿och treœci tych opowiadañ, jedynie mgliste fragmenty. Dziœ ka o dziwnym nazwisku Butgerait. Obok tego do³u na (byæ mo¿e to on da³ pocz¹tek staremu rodowi w Sworne- ju¿ nikt nic takiego nie opowie, bo czas wszystko stercie piasku le¿a³y ca³e i po³amane stare, gotyckie gaciach nosz¹cemu nazwisko Ja¿d¿ewscy) mimo zmê- pozmienia³. ceg³y, oblepione bia³ym wapnem. Zorientowa³em siê, czenia wnet siê zorientowa³, ¿e to diabli podstêp. Kaszubi powiadaj¹ tak: „Gdzie sa kto rodzi tam chant- ¿e jest to stara, wapienna zaprawa, która wystêpuje w nie chodzi”. W tym ludowym powiedzeniu jest du¿o ró¿nych miejscach cmentarza. Wœród tego ca³ego gruzu prawdy, bowiem miejscem, le¿a³o cos bardziej ciekawszego, co szczególnie zwr- do którego wci¹¿ mnie óci³o moja uwagê. W piasku le¿a³ gliniany kr¹¿ek o œred- ci¹gnie s¹ Swornegacie. Jest nicy ok. 16 cm. Po wyjêciu go z ziemi okaza³o siê, ¿e jest ku temu wiele powodów. Tu go tylko po³owa. Wygl¹da³ jak tarcza do ostrzenia narzê- dali mi ¿ycie moi wspaniali ro- dzi. Na pewno wykonany by³ na toczku ko³a garncarskie- dzice, tu spêdzi³em cudowne go i wypalony w piecu. Od razu by³em pewny, ¿e jest to beztroskie dzieciñstwo, gdzie przedmiot bardzo stary. Znalezisko odda³em do eksper- mówi³o siê po kaszubsku. W tyzy fachowcowi Muzeum Regionalnego w Cz³uchowie. Swornegaciach chodzi³em do Pracownik tego Muzeum archeolog pan Rafa³ Gradow- piêknej szko³y, gdzie na- ski, po krótkich oglêdzinach stwierdzi³, ¿e jest to uczy³em siê czytaæ i pisaæ po obci¹¿nik do sieci rybackich, lub krosien tkackich z okre- polsku z elementarza Falskie- su œredniowiecza. go, a w koœciele p.w. œw. Bar- Mieszkaniec Swornegaci pan Beno Tyborski, który bary z piêkna secesyjn¹ poli- kopa³ niejednokrotnie do³y dla zmar³ych parafian na tutej- chromi¹ Drapiewskiego szym cmentarzu, powiedzia³ mi, ¿e wzd³u¿ proboszczow- ochrzczono mnie. skiego p³otu pod niewielk¹ warstw¹ ziemi prowadzi jakiœ To moje wspania³e miej- stary ceglany mur. Twierdzi³em, ¿e jest tam te¿ jakiœ tunel. sce na ziemi musia³em jed- Pan Tyborski mówi³ te¿ jeszcze o innych znaleziskach. Pod- nak kiedyœ opuœciæ. Pamiê- czas kopania grobów (dla œ.p. Edmunda Bruskiego z Sepio- tam, ¿e robi³em to z wielkim tu) natrafi³ on na resztki posadzki z ceg³y, która mia³a na- ¿alem. Ojciec wywióz³ mnie wet politurê. Jeszcze wczeœniej, kiedy kopa³ studniê, to na do szko³y do Bydgoszczy, a g³êbokoœci ok. 3 metrów natrafi³ na du¿e iloœci koœci dzie- potem znalaz³em siê w ci, poza tym w tym samym miejscu odkry³ skorupy glinia- Cz³uchowie, gdzie mieszkam nych garnków oraz resztki drewnianych podpalonych be- z rodzina do dziœ. A wiêc do lek. (wypowiedŸ z dnia 03.05.2006 r.) Sworów mam 40 minut dro- ród³a historyczne dowodz¹, ¿e kiedy Krzy¿acy opa- gi samochodem. nowali Pomorze, tutejsi Augustianie musieli opuœciæ Po wielu latach znacznie Swornegacie ³¹cz¹c siê z Cystersami w Oliwie. Zaœ erem lepiej ni¿ kiedyœ znam bo- ich otoczony fos¹ (jej œlady wyraŸnie jeszcze widaæ i gat¹ historie Swornegaci. dziœ) zajêli panosz¹cy siê Krzy¿acy. Oni pobudowali tu Wiem, jak kiedyœ ¿yli tu nasi folwark i inne domostwa. Byæ mo¿e w³aœnie resztki ce- przodkowie zakonnicy, ryba- glanego muru to pozosta³oœci po owym krzy¿ackim fol- cy, bartnicy, smolarze i flisa- warku. Du¿a gotycka ceg³a mo¿e œwiadczyæ o tym, ¿e cy. To wszystko za spraw¹ jest to materia³ budowlany z okresu œredniowiecza. Jak bogatej literatury napisanej jest faktycznie, tego jeszcze nie wiemy. Mo¿e kiedyœ do- przez historyków , badaczy wiod¹ nam tego archeolodzy. Znaleziony na cmentarzu dziejów. Tak naprawdê kr¹¿ek narysowa³em i umieœci³em w niniejszym opowia- nowe fakty z literatury wcale daniu. Moim zdaniem jest to bardzo stare i ciekawe zna- mnie nie zdziwi³y, a by³y jak- lezisko. Ze wzglêdu na jego wartoœæ historyczn¹ i doku- by uzupe³nieniem mojej wie- mentaln¹ przeka¿ê go do zbiorów muzeum dzy z m³odoœci. Pamiêtam w Swornegaciach. /-/

43 Andrzej Szutowicz Drawno Dzier¿ykraj – Morawski - dyplomata, ¿o³nierz , konspirator

Morawski (Dzier¿ykraj-Morawski) Witold Józef (ur. 27.03.1895 — jeszcze u progu wielkiej kariery. Za zas³on¹ ¿ycia salonowego, zbiera³ 10.11.1939 r. do 28.12.1939 r .Podczas leczenia grono przyjació³ pod- 9.11.1944), pu³kownik dyplomowany kawalerii /genera³ brygady WP, cennemateria³yniezbêdnedlaobronnoœciPolski.Tadzia³alnoœæspowo- jê³o próbê wydostania go z niewoli, niestety bez powodzenia. Zadecy- uczestnik powstania wielkopolskiego, wojen; 1920 r.oraz 1939 r.,star - dowa³azorganizowanienaniegoprzezniemieckikontrwywiadnagon- dowa³o oficerskie s³owo honoru, które da³ Niemcom, ¿e z szpitala nie szy Oflagów Arnswalde II B i Gross Born II D organizator ¿ycia kultural- ki prasowej. Chc¹c unikn¹æ przymusowego wydalenia, zosta³ na ucieknie.Nastêpnieprzebywa³wKrakowskimD¹biui7.01.1940r.prze- negoiruchuoporuwobozachoficerskich.DowódcakonspiracyjnejPol- w³asn¹ proœbê odwo³any z placówki. wieziono go do Oflagu XI B Braunschweig (niektóre Ÿród³a podaj¹, ¿e skiej Organizacji Wojskowej „Odra”. 1-go kwietnia 1932 otrzyma³ 32 przydzia³ na dowódcê 25 pu³ku pierwszymoflagiemby³LaufenVIIC).25czerwca1940r.przewieziono Ku niepodleg³ej Polsce U³anów Wielkopolskich, stacjonuj¹cego w osiedlu Kruszarka niedale- go do Oflagu II C Woldenberg. 3.09.1941 r. zosta³ wybrany starszym Urodzi³ siê w maj¹tku rodowym w Oporowe w rodzinie ziemiañsko - ko m. Pru¿ana na Polesiu .By³ inicjatorem budowy uje¿d¿alni pu³kowej obozu „ Zachód” .By³ tam jednym z organizatorów pracy kulturalno – arystokratycznej wielce zas³u¿onej dla Polski i Wielkopolski. By³ wnu- co zaowocowa³o doskona³ymi lokatami podleg³ych mu u³anów w kon- oœwiatowej, propagatorem literatury i historii. Mimo ¿e uchodzi³ za kiem Józefa Nikodema, synem ziemianina Ignacego (1852— 1909), i kursach hippicznych. Za w³asne pieni¹dze wybudowa³ kasyno oficer- znawcê spraw militarnych i polityki, nie przewidzia³ ataku niemieckie- Julietty z £ubieñskich. Jego krewni, zarówno z przesz³oœci jak i mu skie, które sta³o siê ogniskiem ¿ycia towarzyskiego kadry oficerskiej. W go na ZSRR. Za kategoryczn¹ odmowê odczytania w barakach oficer- wspó³czeœni, byli wybitnymi profesorami, politykami, wojskowymi. Z kasynie tym powiesi³ swój du¿y portret pêdzla Wojciecha Kossaka. skich i szeregowych rzekomego listu z kraju o radzieckich okrucie- tego rodu wywodzi³ siê powstañczy minister wojny z 1831 r. gen. Fran- Sam chêtnie przewodniczy³ spotkaniom w kasynie i bra³ udzia³ w poga- ñstwachnawschodzieizwymyœlanienamawiaj¹cegogodotegoofice- ciszek Dzier¿ykraj - Morawski znany tak¿e jako poeta i krytyk. Mo¿na wêdkach i rozrywkach oficerów. Do swoich przyjació³ zalicza³ ra Abwehry, zosta³ pozbawiony zajmowanej funkcji. 03. wrzeœnia rzec, ¿e Morawscy genetycznie byli pasjonatami literatury. Swego cza- osiad³ego w Polsce jednorêkiego genera³a brytyjskiego Carton de Viar- 1941 r. trafi³ do Oflagu II B w Arnswalde - Choszcznie. Od 28.09.1941 r. suwichposiad³oœciachprzebywa³AdamMickiewicz.WitoldMorawski t’a, Genera³ by³ jego kompanem w polowaniach na Polesiu, podobnie do przeniesienia polskich oficerów z tego obozu (w dniu 14.05.1942 r.) w 1913 r. ukoñczy³ gimnazjum humanistyczne w Lesznie Wielkopol- jak ksi¹¿ê Karol Radziwi³³ z Mankiewicz. Na polowania zapraszali Mo- by³ starszym obozu. W Choszcznie rozwin¹³ i zreformowa³ dzia³alnoœæ skim. Po maturze, 23.06.1913 r. powo³ano go do s³u¿by wojskowej w rawskiegostarzyksiêstwoCzartoryscy,pañstwoMiel¿yñscyorazPotoc- konspiracyjn¹. Pod jego kierunkiem zorganizowano grupy bojowe, po- armii niemieckiej. Po przeszkoleniu wojskowym kontynuowa³ naukê cy z Krzeszowic, a w³aœciciel £añcuta hr. Alfred Potocki by³ jego dzieli³ je na plutony i dru¿yny. Nawi¹zano sta³¹ ³¹cznoœæ z krajemizPo- naUniwersytecieJagielloñskimwKrakowie.Rozpoczêtestudiaprawni- serdecznym przyjacielem. Pomimo powodzenia u kobiet Witold Mo- lakami bêd¹cymi na robotach przymusowych. Podjêto próby pozyska- czeprzerwa³amuwojna.Od5.08.1914r.walczy³jakopodchor¹¿y,pod- rawski nigdy siê nie o¿eni³. £¹czy³o go gor¹ce uczucie z ksiê¿niczk¹ nia agentów spoœród za³ogi niemieckiej. Przyst¹piono do gromadzenia porucznik (1915 r.) i porucznik (1818 r.) w cesarskim Regimencie Kira- Zofi¹ Lubomirsk¹, niestety, wskutek wiernoœci stanowi kawalerskiemu broni. Morawski patronowa³ jenieckiemu Funduszowi sjerówGwardii.Uczestniczy³wwalkachnadYser¹,Somm¹,wSzampa- ich drogi rozesz³y siê. Ksiê¿niczka Zula, bo tak j¹ nazywano, nie by³a Samopomocy. Preferowa³ naukê jêzyków obcych, daj¹c sam nii i w prze³amaniu frontu pod St. Quentin. Od 21.03.1915 r. by³ piêknoœci¹, lecz ponoæ mia³a du¿o osobistego uroku, zgrabn¹ figurê i przyk³ad, bo uczy³ siê jêzyka rosyjskiego. W tym zakresie osi¹gn¹³ pe- dowódc¹ kompanii karabinów maszynowych. W dalszych latach woj- trochê egzotyczn¹ twarz. By³a kobiet¹ inteligentn¹, ¿ywio³ow¹, bystr¹, wiensukces,gdy¿przet³umaczy³zorygina³uznacznefragmenty„Euge- nype³ni³ró¿nefunkcjewsztabiebrygady.Dwukrotniezosta³odznaczo- towarzysk¹ i elokwentn¹, Jej pierwszym mê¿em by³ jeden z najwiêk- niusza Oniegina” Aleksandra Puszkina. Wspiera³ dzia³aj¹cy w oflagu ny za mêstwo Krzy¿em ¯elaznym: w dniu 4.04.1915 r. II klasy i w dniu szych w³aœcicieli ziemskich w Polsce, znacznie od niej starszy, hr. Kon- Teatr Symbolów i obozow¹ prasê. 27.01.1917 r. I klasy. Ranny, przebywa³ w szpitalu, po czym zosta³ stanty Przezdziecki, z którym mia³a jedn¹ córkê Gabrielê. Konstanty Doprowadzi³ do usuniêcia z wa¿nych funkcji obozowych oficerów 10.09.1918 r. przeniesiony do rezerwy i zwolniony z armii. Od 11.11. Przezdzieckiby³wczeœniejdowódc¹carskiegogwardyjskiegopu³kuka- volksdeutschów. W konsekwencji oficerowie ci zostali zabrani z obozu. 1918 r. do 27 .12 1918 r. dzia³a³ w konspiracji wielkopolskiej Po wybu- walerii, a w WP m.in. u³anem jaz³owieckim. By³ w³aœcicielem hotelu Œwiadczy to o autorytecie, jaki mia³ w niemieckiej komendzie. A nie- chu powstania wielkopolskiego, zg³osi³ siê w dniu 1.01.1919 r. do dys- „Polonia” i jednym z g³ównych akcjonariuszy hotelu „Europejski” w mieccy ¿o³nierze oddawali mu honory wojskowe na zasadzie starsze- pozycji Dowództwa G³ównego Wojsk Powstañczych i tam otrzyma³ Warszawie. Jego ma³¿eñstwo skoñczy³o siê rozwodem. Po rozstaniu z ñstwa. Mia³ tak¿e swoje kaprysy wobec podw³adnych. Wybaczano mu przydzia³ do Sekcji Operacyjnej. Zaanga¿owany zosta³ przy opracowy- Morawskim w 1933 r. nie pierwszej ju¿ m³odoœci ks. Lubomirska ,bo rekompensowa³ je swoim zachowaniem wobec Niemców , gdy¿ waniu planów dzia³añ na froncie pó³nocnym, (Szubin, ¯nin, £abiszyn)... wysz³a za m¹¿ za przystojnego oficera kapitana Stefana Humnickiego,. jak mówiono; „Satysfakcj¹ jest widzieæ, jak spogl¹da na nich z góry. A Od 25 I.1919 na podstawie rozkazu Dowództwa G³ównego wyznaczo- Œlubuudzieli³imkardyna³AugustHlond.OstatecznieHumniccywyemi- oni skacz¹ przy nim jak ma³e pieski.” no go na dowódcê 3-go dywizjonu 1 pu³ku U³anów Wielkopolskich, growali do Brazylii, ks. Zula zmar³a 10.03.1981 r. w wieku prawie 90 Po przeniesieniu (wymianie) oficerów do oflagu II D w Gross Born przekszta³conego w styczniu 1920 r. w 15 p u³..30.III.1919 r. Dekretem lat, w trudnych warunkach materialnych, jej ma¿ 20 lat wczeœniej. (obecnieBorneSulinowo(K³omino)WitoldMorawskikontynuowa³ za- Komisariatu NRL awansowany zosta³ do stopnia rotmistrza. Córka jej – Gabriela, po mê¿u ks Lubomirska, osiad³a w USA. interesowaniahumanistyczne.Osobiœcieanga¿owa³siêwpraceobozo- W szeregach pu³ku bra³ czynny udzia³ w walkach z Niemcami. Na- W dobie œwiatowego kryzysu Witold Morawski zaopiekowa³ siê wego Ko³a Literackiego, którego by³ cz³onkiem. Na jednym z takich ze- stêpnie skierowany zosta³ do komisji egzaminacyjnej dla kandydatów swoj¹ siostr¹ Aleksandr¹, wdow¹ po gen. Bukowieckim. Natomiast brañ zademonstrowa³ ostateczny efekt swojej pracy t³umacza. napodoficerówkawaleriidzia³aj¹cejprzysztabieBrygadyJazdyWielko- dla siostrzeñców ustanowi³ coœ w rodzaju stypendium na pokrycie ko- Przek³ad „ Oniegina” wzbudzi³ znaczne zainteresowanie. Wspó³jeniec polskie w Lesznie. sztówwychowaniainauki.Maj¹tkiemwOporowiezajmowa³siêadmi- red. M .Sadzewicz nie ukrywa³ nawet swego zachwytu; „Je¿eli p³k. W wojsku II Rzeczypospolitej nistrator in¿. Cybulski oraz kuzyn Krzysztof Morawski. Witold Moraw- Dzier¿ykraj wyniesie z obozu ten utwór, ten jeden przek³ad, to przesta- Dekretem z dn. 1. IV 1920 r. zosta³ zweryfikowany w stopniu rotmi- ski oprócz koni uwielbia³ tak¿e motoryzacjê, a co za tym idzie – szybk¹ nie byæ pu³kownikiem, by³ym jeñcem, kawalerzyst¹, snobem i kawale- strza WP. W wojnie 1920 r. by³ szefem sztabu 7 Bryg. Jazdy Wielkopol- jazdê. W 1931 r. mia³ powa¿ny i tragiczny w skutkach wypadek - jecha³ rem wysokich odznaczeñ wojskowych. Za to na zawsze, na teraz i dla skiejibra³udzia³m.in.wbitwiepodKomarowem,zawykazanewtejbi- z nadmiern¹ szybkoœci¹, uderzy³ w drzewo i rozbi³ samochód .Moraw- potomnoœci pozostanie genialnym t³umaczem jednego wiersza Puszki- twie mêstwo otrzyma³ srebrny krzy¿ orderu Virtuti Militari .Walczy³ ta- skiemu nic siê nie sta³o. Jednak w wyniku odniesionych obra¿eñ powy- na. I to mu wystarczy za tytu³, za wszystkie grzechy i zas³ugi.” By³ k¿e na Ukrainie, Wo³yniu i Podolu. Skierowany w styczniu 1921 do padkowych zmar³ w szpitalu w Ostrowie Wlkp. jad¹cy z nim przyjaciel barwn¹ postaci¹ nie pasuj¹c¹ do ponurych warunków obozowych, do Szko³y Sztabu Generalnego w Warszawie, póŸniejszej Wy¿szej Szko³y hr. Aleksander Skrzyñski, w latach 1922-1923r minister spraw zagra- których, trzeba przyznaæ, dobrze siê przystosowa³. Zorganizowa³ sobie Wojennej, zosta³ przyjêty bez egzaminów na drugi rok studiów. Szko³ê nicznych. i w latach 1925-1926. premier rz¹du RP. swoisty dwór z feudalnymi stosunkami, gdzie role s³u¿by odgrywali ofi- ukoñczy³ w tym samym roku z dobr¹, czwart¹ lokat¹, uzyskuj¹c we Na pu³kownika w korpusie oficerów kawalerii awansowa³ cerowie zwani „waletami”. Wspomniany Marek Sadzewicz napisa³ w wrzeœniu tytu³ rotmistrza dyplomowanego. Po studiach otrzyma³ przy- 01.01.1935. W maju po zawarciu paktu o nieagresji uda³ siê do Nie- „Oflagu”:„Walecis¹tom³odziludzietworz¹cydoko³ap³k.Dzier¿ykra- dzia³ do 8 pu³ku u³anów im. ks. Józefa Poniatowskiego. Po tym epizo- miec jako cz³onek polskiej delegacji wojskowej, której przewodniczy³ ja, rodzaj jego dworu. Korzystaj¹ z lepszych kwater przy dowództwie dzieskierowanyzosta³dopracywsztabiereferatu2InspektoratuArmii gen. bryg. Tadeusz Kutrzeba. Rok póŸniej zosta³ oficerem sztabowym oraz z blasku monarszego, jaki roztacza doko³a siebie p³k Dzier¿ykraj. nr2.zsiedzib¹wWarszawie,obejmuj¹cegoOkrêgiGeneralne:Warsza- w Inspektoracie Armii we Lwowie, na czele tego Inspektoratu sta³ in- Wzamianzatomusz¹mugotowaæ,biegaænaposy³ki,graæzpu³kowni- wa,£ódŸ,Bia³ystok.Odkoñca1922r.by³referentemWydzia³uNiemiec- spektor armii genera³ dywizji Kazimierz Fabrycy. P³k Morawskiemu po- kiem w karty, co jest po³¹czone z wys³uchiwaniem wymyœlañ. Do ich kiego w Oddziale II Sztabu Gen. Nastêpnie zosta³ wyk³adowc¹ taktyki wierzono zagadnienia zwi¹zane z usprawnieniem dzia³alnoœci sztabu. obowi¹zków nale¿y ponadto odgrywanie zbiorowej roli wdziêcznego w Centralnej Szkole Kawalerii w Grudzi¹dzu. Po awansie do stopnia Odlipca1939r.zosta³szefemsztabuArmii„Karpaty”Inatymstanowi- audytorium. majora (1 VII 1923), w grudniu 1923 r. zosta³ attaché wojskowym przy sku zasta³a go wojna. 06.09 zosta³ szefem sztabu Armii „Ma³opolska” A p³k. Dzier¿ykraj lubi sobie pogadaæ, byæ s³uchanym i lubi, ¿eby ambasadzie polskiej w Bukareszcie. powsta³ej z resztek Armii „Karpaty” i „Kraków”. Dowódc¹ armii by³ œmiano siê z jego anegdot. Zreszt¹ nie mo¿na mu odmówiæ du¿ego ta- Witold Morawski by³ cz³owiekiem o wielkim uroku osobistym. Zna³ gen. Fabrycy. Niestety, jako dowódca zawiód³, uleg³ depresji zwi¹zanej lentu ceuseura, popartego kultur¹ umys³ow¹, oczytaniem i obyciem w jêzykiobce,interesowa³siêpoezj¹.By³wysoki,przystojny,m³ody,boga- ze œmierci¹ bliskiej osoby i 10.09. opuœci³ swoje wojska. Po porzuceniu œwiecie. Posiedzenia towarzyskie u Dzier¿ykraja miewaj¹ zreszt¹ ró¿ny tyiby³kawalerem.Nic,wiêcdziwnego,¿euchodzi³zazdobywcêkobie- armii przez gen. Fabrycego pu³kownik Morawski stara³ siê jak móg³ poziom i ró¿ny charakter. Niekiedy pu³kownik zaprasza do siebie poe- cychserc.JednazówczesnychnajwybitniejszychpoetekRumunii-król- utrzymaæ ¿o³niersk¹ karnoœæ. Podporz¹dkowa³ siê dowódcy nowo- tów, pisarzy, uczonych i prowadzi z nimi piêkne dysputy. Sam zreszt¹ owa Maria zauwa¿y³a go spoœród wielu wojskowych dyplomatów. W utworzonegoFrontuPo³udniowegogen.broniKazimierzowiSosnkow- jestczynnymcz³onkiemKlubuLiterackiego,jegoodczytynatematylite- marcu 1926 r. powróci³ do s³u¿by czynnej w kraju. Obj¹³ dowództwo 1 skiemu. Morawski po³¹czy³ siê z nim i udali siê do walcz¹cych na przed- rackieihistoryczne,utrzymywanewformielekkiej,dowcipnejikultural- a potem 2 szwadronu 17 pu³ku U³anów Wielkopolskich im. króla Bo- polach Lwowa resztek dwóch zwi¹zków taktycznych 11 DP i 38 DP. nej, ciesz¹ siê du¿ym powodzeniem. P³k. Dzier¿ykraj – to w du¿ej mie- les³awa Chrobrego w Lesznie,. W czasie zamachu majowego bra³ Niewola –dzia³alnoœæ w oflagach rze typ salonowego piêknoducha w nieco encyklopedycznym, nieco udzia³ w walkach po stronie rz¹dowej i by³ oficerem ³¹cznikowym, gen. Gdy Armia Czerwona wtargnê³a do Polski, sytuacja sta³a siê bezna- dziewiêtnastowiecznym, nieco snobistycznym stylu. dyw. Kazimierza £adosia (dowodz¹cego w rejonie O¿arowa grup¹ od- dziejna. Postanowiono przedzieraæ siê do Francji. Genera³ zwróci³ siê Przy ca³ym swoim lenistwie imponuje w³aœnie tym, ¿e na wszyst- dzia³ów przyby³ych z Poznañskiego i Pomorza ) do gen. Tadeusza Roz- do pu³kownika, aby zorganizowa³ jakiœ transport (podwodê). Podczas ko ma czas. I na sprawy obozowe, którym wiêcej poœwiêca, ni¿ ci siê wadowskiego Po zamachu przeszed³ do pracy w oddziale II Sztabu Ge- wykonywania tego zadania Morawski zosta³ ranny i 23.09. 1939 r. w zdaje, i na lekturê, naukê jêzyków i na twórczoœæ literack¹, i na udzia³ w neralnego na stanowisko kierownika referatu. W 1928 r. powróci³ do miejscowoœciDobrosinko³o¯ó³kwizosta³wziêtydoniemieckiejniewo- ¿yciu kulturalnym, i na karty, i na niewybredn¹ zabawê przy kieliszku. dyplomacji na polskiego attache wojskowego w Berlinie. W styczniu li. Niemcy schwytali oficera, którego poszukiwali ju¿ specjalnymi okó- Nie zapominaj te¿ o jego tajnej dzia³alnoœci wojskowej”. 1929 r. awansowa³ do stopnia podpu³kownika. Dla zmylenia kontrwy- lnikami od 03.09 1939 r. Zarzucano mu min. wydanie polecenia roz- Szczególnie mocno rozwin¹³ swoj¹ pracê konspiracyjn¹ przygoto- wiadu niemieckiego stwarza³ pozory zainteresowania g³ównie ¿yciem strzeliwania jeñców. Po dostaniu siê do niewoli ranny p³k Morawski zo- wuj¹c obóz do dzia³añ w zwi¹zku ze zbli¿aj¹cym siê frontem. Jako ko- towarzyskim Berlina. Pozna³ osobiœcie tak¿e Marlenê Dietrich, gdy by³a sta³ umieszczony w krakowskim szpitalu. Przebywa³ tam od mendant konspiracyjny obozu (zatwierdzony przez Komendê G³ówn¹

44 AK6.VII.1943r.)dzia³a³wkierunkustworzeniasystemuoporuprzeciw- w którym siedzimy, widoczny jest dobrze barak dowództwa, dok¹d W ten dzieñ, który okaza³ siê dniem stracenia: „...p³k Morawski we- dzia³aj¹cegoewentualnejpróbiefizycznejlikwidacjijeñców.Zorganizo- uda³ siê p³k Dzier¿ykraj. Teraz zauwa¿yliœmy, ¿e do baraku dowództwa zwany by³ do Politische Abteilung, gdzie go przes³uchiwali w sprawie wano i uzupe³niono grupy szturmowe w postaci pododdzia³ów sztur- wszed³ ¿o³nierz z Abwehry. Wkrótce wyszed³ za nim Dzier¿ykraj, dopi- prywatnej, nic ze straceniem nie maj¹cej wspólnego, i gdzie perfidnie mowych,grupylotniczej,³¹cznoœci,artylerii,saperów.Nawypadekpod- naj¹cpodrodzemunduripas.Widoczniewezwanogodogenera³anie- zaproponowano mu funkcjê t³umacza jêzyków obcych, wiedz¹c, ¿e za jêcia akcji zbrojnej przygotowano pod scen¹ Teatru Symbolów schron mieckiego. Po up³ywie kilku minut zjawili siê znowu dwaj ¿o³nierze nie- godzinê lub dwie ma byæ stracony. P³k Morawski wróci³ na blok zado- dowodzenia. Ju¿ pod koniec 1942 r. Morawski nawi¹za³ kontakt z mieccy. Weszli do mieszkania pu³kownika. Wkrótce wyszli, nios¹c ja- wolony, ¿e w ten sposób uda mu siê przetrwaæ obóz koncentracyjny. dzia³aj¹c¹ na Pomorzu organizacj¹ „Odra” ( inne Ÿród³a podaj¹, ¿e kieœ walizki. Za bram¹ sta³ kryty samochód. Przy samochodzie Tymczasem pisarz bloku, Dziarki, zebra³ naszych oficerów i oœwiadczy³ nast¹pi³o to znacznie wczeœniej). Na mocy rozkazu prze³o¿onych mundury SS i gestapo.”( M. Sadzewicz) Inny jeniec - plut. Stanis³aw Pa- im: Panowie, musimy traktowaæ sprawê po mêsku. Komunikujê wam, przej¹³jejkierownictwo,spowodowa³oto,¿eoœrodekdecydenckiorga- przyckitak¿ewspomina³towydarzenie: „Widzia³emjakp³kWitoldMo- mimo¿etegomiczyniæniewolno,i¿nadszed³zPolitischeAbteilungroz- nizacji znalaz³ siê w obozie Gross Born II D. Posiada³ pseudonim organi- rawski szed³ w towarzystwie dwóch oficerów niemieckich do wartow- kaz, i¿ mam was odstawiæ za pó³ godziny na plac apelowy w rêce ese- zacyjny „ Wallenrod”. „Odra” zosta³a w³¹czona w tryb przygotowañ ni. Po kilku minutach. w towarzystwie tych samych oficerów wsiad³ do smanów, którzy wykonaj¹ na was egzekucjê. Przebywaj¹cy na bloku do samoobrony obozów jenieckich. Geneza „Odry” siêga 1939 r., po- samochodu i odjecha³. Ostatni raz wtedy widzia³em naszego starszego Polacy zebrali siê razem. Franciszkanin o. Wilk – Witos³awski wyspo- wsta³awceluwykorzystaniawdzia³alnoœcikonspiracyjnejpolskichjeñ- obozu,wspania³egocz³owieka,bezkompromisowego,jeœlichodziodo- wiada³ oficerów. Wszyscy po¿egnali siê. Oficerowie zapalili papierosy i ców wojennych znajduj¹cych siê w obozach jenieckich oraz pra- chodzenies³usznychprawjenieckichigor¹cegopatrioty.Pu³kownikjak po ostatnich po¿egnalnych gestach z papierosem w ustach odeszli na cuj¹cych na terenie Pomorza polskich robotników przymusowych. W zwykle mia³ wyraz twarzy pewny a swoj¹ wysok¹ sylwetk¹, górowa³ plac. Tam byli ju¿ inni wiêŸniowie, w tym polscy podoficerowie razem ramach „Odry” dzia³a³y trzy autonomiczne bataliony i od 1944r. grupa nad swoimi przeœladowcami. Kiedy przechodzi³ obok nas, widzia³em wszystkich by³o oko³o osiemdziesiêciu”. (Wac³aw S³onimski ).To, co sk³adaj¹ca siê z robotników chojnickich zak³adów lotniczych. Batalion jednak na jego twarzy rzadko pojawiaj¹cy siê grymas zak³opotania. póŸniej nast¹pi³o, zaobserwowa³ pisarz krematorium - polski ¯yd, wiê- kadrowyzorganizowanyby³wsamymoflaguIIDGrossBornistalaguII Zdawa³ widocznie sobie sprawê z tego, ¿e dokonane w³aœnie jego zieñ Wilhelm Ornstein. B Hamerstein ( Czarne), liczy³ ok. 200 ¿o³nierzy. Drugi 350 –cio osobo- aresztowanie wynika z posiadania przez Niemców powa¿nych dowo- „Ogodz.13.15przyprowadzonoichnawyznaczonemiejsce,naktór- wy batalion powsta³ z jeñców wojennych pracuj¹cych w okolicach Bi- dów obci¹¿aj¹cych zarówno jego samego jak organizacjê, któr¹ kiero- ym stali przez ca³¹ godzinê w czasie burzy i deszczu. P³k Morawski pali³ skupic,Bia³egoBoru,Jeziernik.Natomiasttrzecibatalion(ok.200osób) wa³ przez kilka lat. Za chwilê dostrzeg³em, ¿e na zewn¹trz obóz by³ ju¿ jednego papierosa po drugim, a gdy mu siê skoñczy³y, wrêczy³ mu dal- oparty by³ na robotnikach przymusowych zatrudnionych w rejonie Pi³y, otoczony wzmocnionymi posterunkami ”. Niemcy widocznie spo- sze papierosy obecny cz³onek SS (Blockführer). Oficerowie nie byli w Szczecinka ,Turowa, Wilczych Lasek. £¹cznie Odra mog³a mieæ ok. 850 dziewali siê oporu przy aresztowaniu pu³kownika. Dlatego wziêli go mundurach, lecz w cywilnych wiêziennych ubraniach, które otrzymali z cz³onków (podawane s¹ tak¿e liczby wielokrotnie wiêksze).Prowadzi³a podstêpnie nie oœwiadczaj¹c, ¿e jest aresztowany, lecz wzywaj¹c – jak magazynuobozu.Zdawalisobiesprawê,¿eprzeznaczonoichiprzypro- dzia³alnoœæ wywiadowcz¹ w zakresie rozpoznania fortyfikacji i umoc- siêpotemdowiedzia³em–doAbwehry,cozdarza³osiêodczasudocza- wadzono na egzekucjê, któr¹ wyznaczono na godz. 14.00. Przypusz- nieñ,rejonówrozmieszczeniawojsk,obiektówmilitarnych,szlakówko- su. W wiêkszoœci jednak wypadków pu³kownik w takich przypadkach czam, ¿e w kancelarii bloku zostali poinformowani o celu ich wezwa- munikacyjnych. W ramach „Odry” realizowano dzia³alnoœæ szkole- przyjmowa³ oficerów niemieckich w swoim biurze traktuj¹c ich zreszt¹ nia. Poniewa¿ komendant obozu Ziereis (Franz – przyp. mój) na czas niow¹, prowadzono nas³uch radiowy, kolporta¿ wydawnictw i przeka- zawsze bardzo oficjalnie i ¿¹daj¹c pos³uchu dla jego stopnia. Nie by³o nie przyby³, odprowadzono ich po godzinie z powrotem do bunkra. Po zywano wiadomoœci oraz organizowano opiekê nad zbieg³ymi mowy ¿eby z naszym komendantem móg³ rozmawiaæ oficer nie upo- pó³godzinie przyprowadzono ich ponownie na plac wiêzienny, na któ- jeñcami. Gromadzono broñ pochodz¹c¹ g³ównie z rejonu Borów Tu- wa¿niony przez niemieckiego gen. mjr Stengla.” rymznowugodzinêstaliiczekali.P³kMorawskiczyni³wtymczasiewra- cholskich i z zakupów. Rezydenci organizacji dzia³ali w Pile, Szczecinku, Pocz¹tkowop³k.Morawskiprzetrzymywanyby³wszczecineckichko- ¿enie zdenerwowanego, nie mia³ ju¿ papierosów, zmieniono cz³onka Brusach, Chojnicach Cz³uchowie ,Bytowie, Miêdzyrzeczu, Tucholi i szarach, potem przewieziono go z innymi aresztowanymi do karnego dozoruj¹cego SS (Blockführera ), który papierosów mu nie dawa³. O Wa³czu.NakilkustacjachOdramia³aswojetrójkikolejowe.Systemtró- obozu w Policach, wg innych wersji przebywali tak¿e krótko w Pile godz. 16.00 rozpoczê³a siê egzekucja. Wezwano jako pierwszego p³k jkowy by³ preferowany dla komórek pomocniczych organizacji. (gdzie torturami usi³owano od nich wydobyæ informacje o dzia³alnoœci Morawskiego, po nim szli dalsi oficerowie i Rosjanie. Wszyscy musieli Wspó³pracowa³azGryfemPomorskimmiêdzyinnymipoprzezkomórki konspiracyjnejitworzeniubatalionu).Wtokuprzeprowadzonegoœledz- siêprzedtemrozebraæ.P³kMorawskiegowprowadzonodoubikacjikre- tejorganizacjiwKonarzynachi Chojnicach.Utrzymywa³asta³ykontakt twa p³k Wotold Morawski wzi¹³ ca³¹ winê na siebie, oœwiadczy³, ¿e on matorium,wktórejpozornieby³yustawioneprzyrz¹dydofotografowa- z komend¹ Okrêgu Pomorskiego AK .Morawski nawi¹za³ œcis³¹ by³dowódc¹iwydawa³rozkazy,apodleglimuoficerowies¹niewinni nia. Postawiono go nago w rogu, twarz¹ do œciany, za nim znajdowa³ wspó³pracê konspiracyjn¹ z Oflagiem II C w Woldenbergu. £¹cznoœæ z Obóz koncentracyjny i mêczeñstwo siê aparat fotograficzny oraz jeden z obecnych wykonawców egzeku- Woldenbergiem utrzymywa³ przez jeniecki szpital w Stargardzie Szcze- 9 paŸdziernika 1944 r. przyby³ wraz z innymi oficerami i z sanitariu- cji,komendantobozuZiereiswzglêdniejegozastêpca.Bachmeier(Geo- ciñskim. Innym g³ównym punktem kontaktowym „Odry” by³ szpital w szem z Czarnego - aspirantem Januszem Szajbo do obozu koncentra- rg - przyp. mój ). Mo¿na by³o z ch³odni (trupiarni) zagl¹daæ do powy¿- Czarnem. Morawski by³ przeciwny zbytniej rozbudowie dzia³alnoœci cyjnego w Mauthausen. Poniewa¿ postawiono ich pod murem, obser- szej ubikacji, przez otwór w drzwiach, co te¿ czyni³em, jednak¿e nie konspiracyjnej. Jednak przychodz¹ce z KG AK rozkazy wykonywa³. Sz- wuj¹cy tê scenê wiêŸniowie obozu s¹dzili, ¿e zostan¹ od razy zg³adze- wiem dok³adnie, który z nich sta³ za plecami p³k Morawskiego. Zaled- czególnie kontrowersyjny okaza³ siê rozkaz utworzenia poza obozowy- ni. Jednak po dwóch godzinach przyszed³ rozkaz z Politische Abteilung wiep³k.(Morawskiego)ustawiono,pad³strza³zkarabinkama³okalibro- midrutamiuzbrojonegooddzia³udozadañdywersyjnych.Broñoddzia³ o skierowaniu ich na blok. Zabrano im rzeczy osobiste. Rozebrano ich z wego,wycelowanywty³g³owy.Postrzale(pu³kownik)przewróci³siê.Z mia³ otrzymaæ z zasobów obozowych, w których zdo³ano zgromadziæ mundurów, wyk¹pano i w bieliŸnie wiêziennej wys³ano na blok. P³k dwoma pomocnikami uda³em siê niezw³ocznie na miejsce stracenia w kilkadziesi¹t sztuk pistoletów, karabinów i bagnetów. Morawski otrzyma³ nr obozowy 107499. Ich osadzenie w obozie celu zabrania zw³ok do ch³odni – trupiarni (Kühlraum). Chwyciliœmy je Jego osobistym sukcesem by³o przygotowanie i zorganizowanie w wywo³a³o akt solidarnoœci, gdy¿ otrzymali od wiêŸniów zrzutkowe za rêce i nogi i przenieœliœmy do ch³odni, uk³adaj¹c na pod³odze cemen- Oflagu igrzysk olimpijskich. By³ przewodnicz¹cym Obozowego Komite- ubrania i inne podarunki. Tym samym polska czêœæ Mauthausen wyra- towejpodœcian¹.Wtymczasiesp³ukanopozosta³¹krewiwprowadzo- tu Olimpijskiego. Igrzyska te przebieg³y dwutorowo. Obok konkurencji zi³a swoj¹ solidarnoœæ z Armi¹ Polsk¹ (wg Wac³awa S³onimskiego ). Za- no nastêpnego oficera na egzekucjê. W tem wszed³ Bachmeier do sportowych by³y tak¿e „zmagania artystyczne”. Licz¹ca kilkaset cz³on- trzymanych oficerów nie skierowano jednak do pracy, co by³o niepo- ch³odni, chc¹c sprawdziæ, czy p³k Morawski istotnie ju¿ nie ¿yje. Strza³ ków „Odra” by³a ju¿ zbyt rozroœniêta. koj¹cym symptomem. jednaknieby³celnyiœmiertelny.Najegowidokpodniós³siêp³kMoraw- Dekonspiracja i aresztowanie Niemcywykonywaliju¿wyrokinajegopodw³adnych.3listopada ski na wpó³, chwyci³ nosze dla trupów, stoj¹ce pod œcian¹, i zamierza³ Niemcy podejrzewali Oflag II D Gross Born o zorganizowan¹ dzia³al- 1944 r. w dalekim Szczecinie powieszono mo¿e najbardziej tragiczn¹ nimirzuciæwBachmeiera.Jednak¿esi³muniestarczy³o,noszewypad³y noœæ konspiracyjn¹. W po³owie 1944 r. nast¹pi³a katastrofa. Wg jednej ofiarê w tragedii „Odry - feldfebla Ernsta Heim. W cywilu by³ mazur- zr¹k.Bachmeierzawo³a³Ziereisaiwjegoobecnoœciodda³drugistrza³z z wersji przyczyn¹ jej by³a zdrada by³ego sekretarza Zwi¹zku Polaków skim leœnikiem, wojna rzuci³a go jako podoficera - kancelistê Abwehry tej samej broni, mierz¹c i trafiaj¹c w p³uca. Drugi strza³ te¿ nie by³ œmier- w Sobocie. Otó¿ wskaza³ on Niemcom jako ³¹cznika organizacji pra- do Gross Born. Mo¿liwe, ¿e jego prze³o¿eni tego nie wiedzieli, ale telny. P³k Morawski pozosta³ – pomimo drugiego strza³u – w pozycji na cuj¹cego w szczecineckim m³ynie bosmana Jerzego K¹kola. Pewnego mówi³ kilka s³ów po polsku i ze wzglêdu na pochodzenie matki czu³ siê wpó³ podniesionej, siedz¹cej, opieraj¹c siê plecami o œcianê. W ubikacji dnia przyje¿d¿aj¹cy wozem z chlebem dla obozu ¿o³nierze polscy przy- Polakiem. Dlatego nic dziwnego, ¿e solidaryzowa³ siê z jeñcami. Poma- s¹siedniej odbywa³a siê dalsza egzekucja. Po zastrzeleniu nastêpnego wieŸlidlabosmanaK¹kolaprzesy³kêpapierosów.Poniewa¿K¹kolanie ga³ im jak umia³ a¿ zaanga¿owa³ siê w obozow¹ konspiracjê. Wysy³a³ oficera wróci³ Bachmeier ponownie do ch³odni w celu upewnienia siê o by³o, przesy³kê tê zobowi¹za³ siê dostarczyæ mê¿czyzna z naszyt¹ liter¹ nieocenzurowane listy oraz paczki zawieraj¹ce ró¿ne wa¿ne materia³y. œmiercidrugiejofiaryegzekucji,któr¹przynieœliœmydotrupiarni.Razem „ P”. ¯o³nierze zaufali mu i zostawili papierosy. Nieznajomy okaza³ siê Informowa³ o wszelkich niemieckich telegramach, zarz¹dzeniach i roz- znimprzyby³Ziereis ilekarz.P³kMorawskijeszcze¿y³.Gdytozauwa¿y- niemieckimagentem(lubosobistymwrogiembosmana,którypal¹cpa- kazach. Dostarczy³ radiowe czêœci, z których zmontowano odbiornik. li, strzelali do niego równoczeœnie – Ziereis z rewolweru, Bachmeier z pierosazauwa¿y³zapisan¹kartkê).Gestaposprawdzi³owszystkiepoje- Organizowa³ punkty kontaktowe i by³ sta³ym ³¹cznikiem z œwiatem ze- karabinka. Strza³y trafi³y w g³owê i szyjê. Dopiero wówczas spowodo- dyncze sztuki papierosów i znaleziono dyrektywy dla placówek „Odry” wnêtrznym. Dostarcza³ dla konspiracyjnego dowództwa plany tzw. wa³y œmieræ p³k Morawskiego. Egzekucja jego – od 1 do 4 strza³u – zwi¹zane z wybuchem Powstania Warszawskiego (inna wersja mówi, „stref œmierci” i dok³adne mapy sztabowe, które w ci¹gu jednej nocy trwa³a zatem 3 do 5 minut”. ¿e dokumenty konspiracyjne znaleziono w koszu mleczarni w Szczecin- kopiowano.Aresztowanogoprawierównoczeœniezpierwszymizatrzy- Po jakiejœ pó³torej godzinie ca³a eskorta esesmañska opuœci³a krema- ku).By³toniezbitydowódnaistnienieorganizacjizjejoœrodkiemdyspo- manymi oficerami. Zakutego w kajdanki prowadzono podczas obozo- torium, a w obozie zapanowa³a ¿a³oba. Cia³a p³k dypl. Witolda Moraw- zycyjnymwOflaguIID.Aresztowanoblisko200osób,ocala³tylkooœro- wego apelu, mia³ wskazaæ wspó³pracowników - nie wyda³ nikogo. Juz skiego,wbrewtemu,copodajeliteratura,niespalonoodrazu.Pozosta³ dek w Czarnem. We wrzeœniu 1944 roku rozpoczêto aresztowania w w Szczecinie przyzna³, ¿e udostêpni³ mapy leœne na zajêcia obozowego w krematoryjnej trupiarni jeszcze do dnia nastêpnego. W obozowej oflagu. 7 wrzeœnia 1944 r. p³k Morawski zosta³ wezwany do komendy Ko³aLeœników.Wkonsekwencjitawiadomoœædotar³adokolejnychza- ksiêdze œmierci egzekucja Pu³kownika odnotowana jest pod nr 4822. obozu, tam zosta³ przekazany przyby³ym funkcjonariuszom gestapo. trzymanych i uratowa³a im ¿ycie. Niestety, nie Ernestowi Heim. G³ówny kat Genera³a, komendant Mauthausen SS - Standartenführer Razem z nim aresztowano mjr Wies³awa Ho³ubskiego, mjr Bronis³awa Obóz Mauthausen by³ tym, gdzie rozstrzeliwano jeñców wojennych Franz Ziereis zosta³ podczas próby ucieczki w maju 1945 r. postrzelony Wandycza i por. Eugeniusza Kloca. Mimo protestów najstarszego z³apanych podczas ucieczki lub przeznaczonych do likwidacji za inne „ przezAmerykanów,wwynikuodniesionychranzmar³wszpitaluwGu- rang¹polskiegojeñcagen.bryg.KmicicaSkrzyñskiegokomendantobo- przewinienia”. Wiedzia³ o tym p³k Morawski, jednak dwutygodniowa sen. Byli wiêŸniowie wywlekli jego trupa i powiesili go na drutach kol- zu gen. mjr Stengl by³ bezradny, gdy¿ otrzyma³ rozkaz o wydaniu przerwawegzekucjachuspokoi³aoficerów.Potymczasierozstrzeliwa- czastych obozu. jeñców z Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu. Istnieje tak¿e wersja, no ju¿ regularnie dwa do trzech razy w tygodniu. Pu³kownik przeczu- W uznaniu mêstwa za ca³okszta³t dzia³alnoœci w okresie obozowej kr¹¿¹ca wœród oficerów, jeñców oflagów, ¿e z pu³kownikiem Moraw- wa³nadchodz¹c¹œmieræ.Wtychdniach„wyczekiwania”czêstowroz- konspiracji p³k Witold Dzier¿ykraj – Morawski zosta³ odznaczony krzy- skimkontaktowalisiêoficerowieniemieccy,cz³onkowiespiskuna¿ycie mowach z swoim przyjacielem, te¿ wiêŸniem obozu, Stefanem Badeni ¿emOrderuVirtutiMilitariiIVkl.Uprzednio odznaczonyby³ tak¿eKrzy- AdolfaHitlera.Zamachz20.07.1944r.nieuda³siê,ajegoinicjatorzyzo- wspomina³ zmar³¹ matkê. ¿em Virtuti Militari V kl., Krzy¿em Niepodleg³oœci, Krzy¿em Kawaler- stali straceni. Aresztowanie pu³kownika Morawskiego wi¹zano z Pewnego dnia do kancelarii (Schreibstuby) bloku 19 nadesz³o skim Orderu Odrodzenia Polski, czterokrotnie Krzy¿em Walecznych. W ewentualn¹ zdrad¹ któregoœ z uczestników spisku. W oficjalnych opra- zarz¹dzenie z oddzia³u politycznego obozu, by na placu wiêziennym Œwiêto Niepodleg³oœci 1961 r. Naczelny Wódz Polskich Si³ Zbrojnych w cowaniach historycznych brak jest potwierdzenia tej wersji wydarzeñ. przy krematorium 9.11.1944 r. o godz.13.00 postawiæ 4 oficerów pol- Londynie awansowa³ poœmiertnie p³k Morawskiego do stopnia gene- Zatrzymanie prze³o¿onego tak zapamiêta³ jeden z jeñców: „Z miejsca, skich i 31 Rosjan. ra³a brygady. /-/

45 Senator Gerard Czaja Bytów Z historii naszych wsi Chotkowo w latach 1945-1950 Wyzwolenie powiatu bytowskiego nast¹pi³o w wyniku ope- nowo osiad³ej ludnoœci w pierwszych miesi¹cach 1945 roku po- z by³ego województwa lwowskiego przyby³y do powiatu by- racji pomorskiej przeprowadzonej przez 2. Front Bia³oruski Ar- chodzi³a z powiatu kartuskiego i powiatu koœcierskiego. Druga towskiego w czerwcu 1945 roku. Do koñca sierpnia tego roku mii Radzieckiej na pocz¹tku marca 1945 roku. fala osadników to repatrianci z dawnych wschodnich wojewó- przyby³o ³¹cznie 82 rodziny repatriantów, licz¹ce ogó³em 352 Najciê¿sze walki stoczono w rejonie Borzytuchomia, Tucho- dztw Rzeczypospolitej przy³¹czonych po wojnie do ZSRR. osoby. Od pocz¹tku akcji do 31 marca 1946 roku w Borzytucho- mia i Niezabyszewa. W rejonie gminy Borzytuchom, Niemcy Lata powojenne w historii gminy Borzytuchom i wsi Chotko- miu zasiedlono ³¹cznie 67 rodzin, licz¹cych ogó³em 260 osób. zgromadzili du¿¹ iloœæ broni pancernej i czo³gów. Szczególnie wo to nowe czasy, w których równoczeœnie nastêpowa³o osie- We wsi Chotkowo zasiedlono ³¹cznie 11 rodzin, pochodz¹cych zaciête walki toczy³y siê w obrêbie wsi Chotkowo, Struszewo i dlanie siê nowych przybyszy ze wszystkich stron Polski oraz wy- w wiêkszoœci z Wo³ynia, Wilna, Wo³kowyska, Rohatynia. Jutrzenka, tam te¿ wyst¹pi³y na wskutek artyleryjskiego przygo- siedlanie Niemców. towania najwiêksze straty w obiektach budowlanych. Wykaz repatriantów zasiedlonych w Chotkowie: Pierwsz¹ w³adz¹ wiosn¹ 1945 roku w powiecie bytowskim W gminie Borzytuchom ju¿ parê tygodni po wyzwoleniu, w Adamowicz Pawe³ £uck Repatriant by³a komendantura wojenna z kapitanem Mustafajewem a na- czasie sprawowania w³adzy przez komendanturê wojenn¹, Domañski Roman Kowel Repatriant stêpnie z majorem Pogodinem zaœ interesy gospodarcze stacjo- przybyli pierwsi osadnicy z oœciennych powiatów. By³ to domi- Ertel Pawe³ Wilno Repatriant nuj¹cej Armii Czerwonej reprezentowa³ pu³kownik Aragonik nuj¹cy typ migracji na terenie gminy Borzytuchom, zwany mi- Gryniewicz Janina Wilno Repatriant Na odbytej naradzie w dniu 21 kwietnia 1945 roku grupy opera- gracj¹ s¹siedzk¹. Ko³tun Stefan Kowel Repatriant cyjnej, zdecydowano o objêciu funkcji pe³nomocnika rz¹du na Pierwszymi osadnikiem wed³ug kolejnoœci, który przyby³ do £obecki Edmund Baranowicze Repatriant obwód bytowski przez Jerzego Chrzszczonowicza PPS). Wszel- Chotkowa z oœciennych powiatów byli: Szwed Stanis³aw Rohatyñ Repatriant kie nominacje odbywa³y siê w porozumieniu z komendantur¹ Bernard Gwizda³a –przyby³ do Chotkowa w dniu 20.VIII. Woœ Jan ZSRR Repatriant wojenn¹ Armii Czerwonej. Pocz¹wszy od sierpnia 1945 roku 1945 r. z Bydgoszczy, Wróbel Antoni Wo³kowysk Repatriant nastêpowa³o w powiecie bytowskim systematyczne poszerze- Eugeniusz Adamowicz – przyby³ do Chotkowa w dniu Zawadzki Stanis³aw Baranowicze Repatriant nie siê samodzielnoœci w³adz polskich. W po³owie 1946 roku 20.IX.1945 r. ze Starogardu Gdañskiego Ziemiñski Tadeusz £uck Repatriant wojska sowieckie opuœci³y powiat bytowski i nast¹pi³a popra- Franciszek B³aszkowski – przyby³ do Chotkowa w dniu wa samopoczucia zarówno mieszkañców jak i nowo tworzo- 15.IX.1945 z Kartuz, Po brytyjsko-polskiej konferencji, która odby³a siê w Berlinie nych w³adz samorz¹dowych. W czasie stacjonowania Armii Józef Szulfer – przyby³ do Chotkowa w dniu 16.X.1945 r. z 4 i 5 stycznia 1946 roku, zosta³y przeprowadzone w Polsce, a Czerwonej w gminie Borys³aw, wystêpowa³y czêste konflikty Kartuz tym samym w powiecie bytowskim prace przygotowawcze do pomiêdzy w³adz¹ gminy a komendantur¹ wojenn¹. Wójt gmi- Marian Kajfasz – przyby³ do Chotkowa w dniu 22.X.1945 r. rozpoczêcia masowego wysiedlenia ludnoœci niemieckiej. ny Borys³aw w dniu 18 paŸdziernika 1945 roku informowa³ Sta- ze Starogardu Gdañskiego, rostê Powiatowego o przetrzymywaniu koni co uniemo¿liwia³o Erazm Adamowicz – przyby³ do Chotkowa w dniu Trzeba stwierdziæ, ¿e ju¿ w marcu 1946 roku, rozpoczê³y siê sprawne przeprowadzenie akcji siewnej. ¯o³nierze sowieccy 22.X.1945 r. ze Starogardu Gdañskiego w Borzytuchomiu prace zwi¹zane z wysiedlaniem Niemców, chc¹c maksymalnie utrudniaæ akcjê osadnicz¹, rabowali pie- W drugiej po³owie 1945 roku do gminy Borzytuchom które by³y wynikiem pisma skierowanego przez Starostê Powia- ni¹dze i mienie osadników, inwentarz ¿ywy, nasiona i maszyn nap³ywaæ poczêli osadnicy z ró¿nych województw, m. in. z kie- towego do Zarz¹du Miasta oraz do wszystkich zarz¹dów gmin rolnicze. W Osiekach, Miedzie¿y (Niedarzynie), Grzmi¹cej nie leckiego, lubelskiego, ³ódzkiego, poznañskiego, rzeszowskie- wiejskich. Na pocz¹tku sierpnia 1945 roku w gminie Borzytu- pozwolono osadnikom zbieraæ i m³óciæ zbo¿e, wiêc nie mogli go. £¹cznie w latach 1945-1948 z tych województw w gminie chom w tym równie¿ w Chotkowie na ogóln¹ liczbê 2536 mies- oni odstawiaæ kontyngentów zbo¿owych dla wojska. W Borzytuchom osiedli³o siê 80 osadników z tego w roku 1945 – zkañców, Niemców by³o 2271, co stanowi³o 89,5%. By³ to je- po³owie 1946 roku wojska sowieckie zosta³y wycofane z powia- 22, w 1946 – 20, w 1947 – 25 i w 1948 - 13. den z najwiêkszych skupisk ludnoœci niemieckiej w powiecie by- tu bytowskiego. Godzi siê zauwa¿yæ, ¿e w wyniku podpisania we wrzeœniu towskim. W pierwszych latach po zakoñczeniu II wojny œwiatowej, 1944 r uk³adu przez Rz¹d lubelski (PKWN) z rz¹dami socjali- Zorganizowana akcja przesiedleñcza w powiecie bytow- nast¹pi³a atmosfera ¿ywio³owej ruchliwoœci, jak¹ ogarnê³a sze- stycznej Ukrainy, Bia³orusi i Litwy, nap³ywaæ poczêli do Polski skim rozpoczê³a siê 19 sierpnia 1946 roku. W tym dniu wyje- roki kr¹g ludnoœci. Proces migracji na Ziemiach Zachodnich w Polacy i ¯ydzi bêd¹cy obywatelami polskimi do 17 wrzeœnia cha³ do brytyjskiej strefy okupacyjnej pierwszy transport licz¹cy pierwszej po³owie 1945 roku mia³ ju¿ charakter masowy i 1939 roku. Od pocz¹tku akcji do 1 stycznia 1947 roku do Polski 1524 osoby Naczelnik Powiatowego Oddzia³u Urzêdu Repatria- sk³ada³ siê z ró¿nych nurtów. Aktem miêdzynarodowym, który przyby³o ³¹cznie 1 367 925 repatriantów Spora grupa tych rep- cyjnego w Bytowie, Stanis³aw Snowarski, poinformowa³ o tym stwarza³ podstawy prawne do akcji przesiedleñczej, by³a umo- atriantów zasiedli³a ówczesne województwo gdañskie i szcze- zdarzeniu Inspektora G³ównego Delegata Ministerstwa Ziem wa poczdamska z dnia 2 sierpnia 1945 roku, moc¹ której daw- ciñskie w tym równie¿ tereny powiatu bytowskiego, gminy Bo- OdzyskanychTransporty z Niemcami z powiatu bytowskiego ne obszary niemieckie na wschód od linii Odra-Nysa £u¿ycka, rzytuchom w tym wieœ Chotkowo. Repatrianci zza Buga, z Po- odchodzi³y z dworca kolejowego z przerwami do koñca 1947 ³¹cznie z obszarem dawnego wolnego miasta Gdañsk, zosta³y dola i Wileñszczyzny nie mieli wielkiego wyboru: w³adza roku. Kolejny transport wyjecha³ w dniu 17 grudnia 1946 roku. przekazane pod administracjê pañstwa polskiego. radziecka i tak zamierza³a wyrzuciæ ich z domu. Alternatyw¹ dla Mniejsze transporty odchodzi³y w lipcu, sierpniu i wrzeœniu Umowa ta nie by³a jedna pocz¹tkiem procesów zasiedlania podró¿nych na zachód by³a wywózka do Kazachstanu lub na 1947 roku. Ostatni transport opuœci³ Bytów z 96 Niemcami w Ziem Odzyskanych przez ludnoœæ polsk¹. Procesy te zaczê³y siê Syberiê oraz utrata obywatelstwa polskiego. dniu 18 paŸdziernika 1947 roku wiele miesiêcy wczeœniej. Pisze o tym J. Zió³kowski w pracy zbio- Repatrianci ci byli uwa¿ani za najbardziej pewnych osa- Pierwszy transport z Borzytuchomia poprzez Bytów wyje- rowej pt. „ Polskie Ziemie Zachodnie” dników na Ziemiach Odzyskanych. Nie mieli oni bowiem mo¿li- cha³ 17 grudnia 1946 roku o godzinie dwudziestej dwadzieœcia. Przygraniczna migracja w powiecie bytowskim by³a znacz- woœci powrotu do dawnych miejsc zamieszkania w odró¿nien- Wyjecha³o wówczas z gminy Borzytuchom w tym równie¿ z na w odró¿nieniu do innych Ziem Odzyskanych. Wiêkszoœæ iu od innych przesiedleñców. Pierwsze transporty repatriantów Chotkowa, 451 osób (139 mê¿czyzn, 312 kobiet, w tym ch³op- ców do lat 14, 69 i 85 dziewczynW latach 1945-1950 nast¹pi³a Prawdopodobne Lp. Nazwisko i imiê Data urodzenia Data œmierci prawie ca³kowita wymiana ludnoœci w powiecie bytowskim. W miejsce œmierci piœmie Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Bytowie do Gdañsk 1 Ave Gorda 02.06.1922 Marzec 1945 Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie z dnia 10 paŸdziernika 1950 roku informowano, i¿ w sierpniu 1945 2 Ave Willi Niewola Ukraina roku w powiecie bytowskim mieszka³o 11 879 Niemców, nato- 3 Berndt Paul 08.11.1900 23.06.1945 Jüteborg miast w paŸdzierniku 1950 roku tylko 79 osób 4 Dordel Antonius 01.06.1921 05.01.1944 Nowogródek Stan liczebny ludnoœci Chotkowa z pierwszych miesiêcy 5 Ehler Fritz 15.03.1912 28.05.1943 Rosja 1945 roku jest trudny do okreœlenia, bowiem brak jest danych 6 Holtz Leo 1946 Niewola Rosji liczbowych w dostêpnych dokumentach znajduj¹cych siê w Ar- 7 Jaffke Helmut 1946 Niewola Rosji chiwum Pañstwowym w S³upsku. Jednak wielu z tych mie- 8 Jaffke Zigfried 15.07.1922 1945 Niewola szkañców, którzy zamieszkiwali Chotkowo w latach 19- Jantz Willi 9 18.12.1922 11.11.1943 Wilno 39-1945 zginê³o. 10 Ketelhut Kurt 05.06.1913 31.12.1944 Niewola 11 Kloss Erich 07.01.1912 Czerwiec 1942 Zawiadomienie o œmierci 12 Leder Hainz 16.01.1905 Maj 1945 Berlin Wykaz niektórych mieszkañców Chotkowa, 13 Manke Hermann Niewola którzy zginêli w czasie II wojny œwiatowej 14 Manke Werner Niewola 15 Miller Georg 25.09.1925 16.08.1945 Litwa 16 Nagel Karlheintz (kowal) 24.11.1922 Styczeñ 1943 Stalingrad 17 Nickel Albert 10.11.1870 07.01.1946 Obóz Du¿y udzia³ w zasiedleniu gminy Borzytuchom mia³a tak¿e 18 Papke Max 12.02.1906 Czerwiec 1944 Wilno ludnoœæ ukraiñsko-³emkowska przesiedlona w ramach akcji 19 Raguse Richard 1903 1945 Obóz na Litwie „W” (akcja „Wis³a”) – akcji, w wyniku której na te ziemie zaczê- 20 Witt Willi 1943 Rosja li przybywaæ nowi osadnicy w kwietniu i maju 1947 roku. Zielke Karl 21 1945 Niewola Pocz¹wszy od maja do sierpnia 1947 roku, na terenie powiatu 22 Zielke Paul 1939 Niewola bytowskiego zasiedlono ³¹cznie 1522 osoby w ramach akcji

46 Lp. Nazwa niemiecka Nazwa polska w ci¹g³ej ewolucji i w stanie tworzenia nowej rze- Rolnictwo stanowi³o w gminie Borzytuchom kluczowe ogni- 1. Borntuchen Borys³aw /Borzytuchom/ czywistoœci. Wraca³a jednak chêæ podkreœlania wo a w latach powojennych dawa³o podstawê i byt przewa- 2. Kathkow Chotkowo swego rodowodu, dawnej historii i krwi. Dopiero z ¿aj¹cej liczbie ludnoœci. Po przybyciu do Chotkowa, osadnicy za- 3. Gramenz Grzmi¹ca 4. Morgenstern Jutrzenka biegiem lat wa¿n¹ sta³a siê œwiadomoœæ gospoda- stali gospodarstwa w nie najlepszej kondycji. Brakowa³o odpo- 5. Kamenz M. Kamieniec rza tej ziemi, odpowiedzialnego za dziœ, tak¿e za wiednich narzêdzi a w trzodzie trzeba by³o rozpocz¹æ pracê od 6. Kamenzin Först. Kamieñczyn wczoraj, a jeszcze bardziej za jutro. podstaw. W 1945 roku obrobiono zaledwie niewielk¹ czêœæ ter- 7. Krossnow Krosnowo Najbli¿sze sobie by³y grupy wywodz¹ce siê z enów uprawnych. W gminie Borzytuchom o ³¹cznym obszarze 8. Elisabethsthal El¿bietowo 9. Meddersin Niedarzyno tych samych okolic. Nie znaczy to, ¿e nie by³o zadra- 10 406 ha, obsiano jedynie 1560 ha 10. Wusseken Osieki ¿nieñ i problemów u³o¿enia wspó³¿ycia ludzi 11. Wusseken Först. Osieczki dot¹d siê nie znaj¹cych, reprezentuj¹cy ró¿ne dziel- Oto wykaz pierwszych mieszkañców Chotkowa 12. Strussow Struszewo nice i im w³aœciwe obyczaje oraz kulturê. Adamowicz Erazm Starogard Gd. Osadnik Powodzenie akcji osiedleñczej na ca³ym teryto- Adamowicz Eugeniusz Starogard Gd. Osadnik „W” (539 kat. ”A”, 751 kat. ”B”, 232 kat. „C”) z tego w rium ziem odzyskanych w tym równie¿ na terenie Chotkowa Adamowicz Pawe³ £uck Repatriant PGR-ach 169 osób na gospodarstwach indywidualnych – 1346 wymaga³o rozwi¹zania zasad dysponowania mieniem ponie- Banaœ Stanis³aw I Stopnica Osadnik osób oraz 7 osób w innych instytucjach mieckim. Pomiêdzy osadnictwem a potrzeb¹ uregulowania Banaœ Stanis³aw II Stopnica Osadnik Proces masowej wymiany ludnoœci niespotykany w dzie- w³asnoœci gospodarstw zachodzi³ œcis³y zwi¹zek. Gospodar- Banaœ Stanis³aw III Stopnica Osadnik jach nowo¿ytnej Europy dokonywa³ siê równie¿ w Chotkowie. stwa poniemieckie zosta³y objête dekretem z 6 wrzeœnia 1944 Basiewicz Jan Przemyœl „W” „Na ówczesny zachód jechali ci, którzy musieli szukaæ nowego roku o reformie rolnej /z póŸniejszymi zmianami/ zaœ zasady Berechwalski Antoni Lesko „W” miejsca na ziemi, bo stare na Wschodzie znalaz³o siê niespodzie- przydzia³u gospodarstw na ziemiach odzyskanych zosta³y sz- B³aszczak Jan Stopnica Osadnik wanie poza granicami Polski, lub ci, którzy przybywali tu ze czegó³owo okreœlone w okólniku nr 82 Ministerstwa Ziem Od- B³aszkowski Franciszek Kartuzy Osadnik zmienionymi nazwiskami i nowym ¿yciorysem. Byli tak¿e ci, kt- zyskanych z dnia 15 VII 1946 roku w sprawie akcji osiedleñczej Broca Alojzy Koœcierzyna Osadnik órzy widzieli tu szansê powetowania sobie lat wojny, z której w gospodarstwach rolnych W pocz¹tkowym okresie akcji osie- Domañski Roman Kowel Repatriant wyszli pozbawieni wszystkiego. Ci, którzy naprawdê uwierzyli dleñczej wszyscy osadnicy w Chotkowie otrzymali akty nada- Deszczakowski Pant. Sokoleszów „W” w misjê zagospodarowania tych ziem oraz ci, którzy traktowali nia. W póŸniejszym okresie wprowadzono przepisy za- Dziuba Micha³ Sanok „W” ziemie zachodnie jako pozbawiony w³aœcicieli skarbiec. (...) Dla ostrzaj¹ce kryteria przydzia³u ziemi osadnikom nie rolnikomZ in- Ertel Pawe³ Wilno Repatriant innych by³ to „pocz¹tek koñca” wi¹¿¹cy siê z koniecznoœci¹ formacji osadników, którym przyznano akty nadania, akcja Godwin Tadeusz Kielce Osadnik opuszczenia swoich stron rodzinnych (...)”. uw³aszczeniowa przebiega³a raczej sprawnie Go³da Maria Busko Osadnik Nowi osadnicy przygl¹dali siê sobie z mieszanin¹ lêku i nie- Pocz¹wszy od pierwszych zasiedleñ, ¿ycie w Chotkowie po- Gryniewicz Janina Wilno Repatriant kiedy zdziwienia. Inny sprzêt, mniejsze wozy z ³ukiem nad sie- czê³o toczyæ siê normalnym trybem. Ju¿ w paŸdzierniku 1946 Gwiazda Józef Kielce Osadnik dzeniem woŸnicy. Jedn¹ z najbardziej rzucaj¹cych siê w oczy roku odby³y siê w Chotkowie pierwsze uroczystoœci weselne. Gwizda³a Bernard Bydgoszcz Osadnik ró¿nic miêdzy spo³ecznoœci¹ by³ rodzaj nakrycia g³owy noszone Zgodnie z zapisem w ksiêgach parafialnych znajduj¹cych siê w Hryndzio Micha³ Lesko „W” przez kobiety. Osadniczki z oœciennych powiatów, wychodz¹c Urzêdzie Parafialnym w Niezabyszewie, pierwsze œluby zawarli Jab³oñski Franciszek Radom Osadnik na ulicê, wk³ada³y kapelusze czy toczki; Polki z kresów staran- m.in.: Jackowska Katarzyna Busko Osadnik nie wi¹za³y chustkê, któr¹ zdejmowa³y dopiero przed snem, po W³adys³aw Witek z Józef¹ B³aszkowsk¹. Oboje w Chotko- Jankowska Helena Busko Osadnik zgaszeniu œwiat³a. Na Podolu by³o nie do pomyœlenia, aby mê- wa. Œlub odby³ siê 6 paŸdziernika 1946 roku, Jarzêbiñski Józef Kartuzy Osadnik ¿atka mog³a pokazaæ siê z go³¹ g³ow¹. · W³odzimierz £opato z Bytowa z Genowef¹ Ziemack¹ Jurkowski Franciszek Bydgoszcz Osadnik Pionierzy zasiedlaj¹cy Chotkowo trafili do œwiata bardziej z Chotkowa. Œlub odby³ siê 27 paŸdziernika 1946 roku Kaczmarek Józef Sanok „W” cywilizacyjnie rozwiniêtego ni¿ ich w³asny, dotychczasowy. Janina £obocka z Chotkowa z Bronis³awem Kobierzyñskim Kajfasz Marian Starogard Gd. Osadnik Wiele domów murowanych stoj¹cych wzd³u¿ brukowanych z T¹gowia – œlub odby³ siê w dniu 18 sierpnia 1946 roku Kamiñski Franciszek Starogard Gd. Osadnik ulic. W zajmowanych mieszkaniach nie brakowa³o mebli, a na- Skutkiem dzia³añ wojennych by³ katastrofalny ubytek Kamiñski Wiktor Stopnica Osadnik wet naczyñ, w szopach narzêdzi rolniczych a wielu stajniach zwierz¹t gospodarskich w tym szczególnie koni, który starano Kêdziora Jan Busko Osadnik przy ¿³obach umieszczone poide³ka. siê redukowaæ m.in. dostawami koni z demobilu. Kêdziora Sylwia Busko Osadnik Teoretycznie mogli zaj¹æ ka¿dy dom wraz z maj¹tkiem, nie Najbardziej jednak znacz¹cym Ÿród³em wyrównywania Ko³tun Stefan Kowel Repatriant zasiedlony dot¹d przez Polaków. Nastêpnie wieszali na nim niedoborów koni by³y dostawy z UNRRA ( United Nationes Re- Krawêtkowski Józef Opatów Osadnik bia³o-czerwon¹ flagê oraz kartkê ze swoim imieniem i nazwi- lief and Rehabilitation Administration), które cieszy³y siê szc- Kuœmier Piotr Przemyœl „W” skiem i mogli mieszkaæ. W praktyce jednak nieraz rz¹dzi³o pra- zególnym uznaniem wœród rolników Chotkowa, by³a to pomoc £obocki Edmund Baranowicze Repatriant wo silniejszego. Jedni szybko uczyli siê korzystaæ z nowoczesnej w postaci przydzia³u koni roboczych z darów Organizacji Naro- £ukasik Antoni Busko Osadnik techniki, inni ignorowali j¹. Burzyli piece kaflowe i stawiali ce- dów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy. Maj Stanis³aw Stopnica Osadnik glane, które nie tylko ogrzewa³y, ale s³u¿y³y te¿ za kuchniê, a na- Nabycie inwentarza z dostawy UNRRA nastêpowa³o na wa- Malek Pawe³ Koœcierzyna Osadnik wet miejsce noclegu runkach kredytowych za pobraniem skryptów d³u¿nych z termi- Masternak Stanis³aw Opatów Osadnik Ówczesny kszta³t gminy Borzytuchom i samego Chotkowa nem p³atnoœci na trzy lata. Przy opracowywaniu rozdzielników Michalczyk W³adys³aw Opatów Osadnik jest z jednej strony rezultatem powojennej sytuacji demograficz- preferowano ziemie odzyskane, st¹d te¿ prawie 75% koni tra- Molêda Stanis³aw Busko Osadnik nej z drugiej zaœ zderzeniem ró¿nych kultur o jak¿e odmiennym fi³o na te terenyPowiatowy Urz¹d Ziemski w Bytowie w spra- Nizio³ Piotr Stopnica Osadnik pochodzeniu regionalnym. Trafnie to uj¹³ J. Borzyszkowski wozdaniu z 14 wrzeœnia 1946 roku do Wojewódzkiego Urzêdu Nowak Wac³aw Koñskie Osadnik twierdz¹c; „Gdy mówimy o pomorskiej mozaice etnicznej i przy- Ziemskiego w Szczecinie poda³, ¿e otrzyma³ 197 sztuk koni. Okoñska Maria Stopnica Osadnik wo³ujemy, tak¿e z terenu Pomorza Zachodniego, fakt wspó³¿y- Równie¿ w paŸdzierniku 1946 roku powiat bytowski otrzyma³ Okoñski Antoni Busko Osadnik cia, wspó³tworzenia nowej rzeczywistoœci przez starych i no- ³¹cznie 282 konie robocze w tym gmina Borzytuchom 46 Okoñski W³adys³aw Stopnica Osadnik wych Pomorzan – Pomorzaków, Kaszubów, Polaków o prze- (1.X.1946 – 18 szt. 3.X.1946 – 3szt, 14.X.1946 – 18 szt. i Okoñski Zygmunt Stopnica Osadnik ró¿nych korzeniach, jak te¿ Niemców, Bia³orusinów, 25.X.1946 – 7 szt.) W³adze gminy Borzytuchom dokona³y po- Ostafi Stefan Sanok Osadnik Ukraiñców, ¯ydów, Cyganów, trudno zaprzeczyæ, ¿e mozaika dzia³u koni, które przypad³y równie¿ gospodarzom z Chotkowa Placek Irena Stopnica Osadnik ta jest w ci¹g³ym stanie tworzenia i zmian ,zmian mimo wszyst- – oto oni: Franciszek Jurkowski, Stanis³aw Kêdziora, Stanis³aw Plutwiñski Stanis³aw Warszawa Osadnik ko ku lepszemu. (...) Mêczy ich niekiedy ci¹g³e podkreœlanie zna- Molêda, Jan B³aszczak, Wiktoria ¯ak, Franciszek Jakubowski. Pyzik Bronis³aw Busko Osadnik czenia rodowodu, dawnej historii i krwi Intensywne zasiedlenie Uchwa³a Rady Ministrów z 14 marca 1945 roku dzieli ob- Roda Jan Starogard Gd. Osadnik Chotkowa przez osadników z by³ej dzielnicy pruskiej, kresów szar powiatu bytowskiego na 9 gmin i 61 gromad Sytuacja ta Szulfer Józef Kartuzy Osadnik wschodnich, Galicji i by³ego Królestwa Polskiego, spowodo- ulega³a ci¹g³ym zmianom i tak w 1947 roku przyjêto podzia³ na Szwed Stanis³aw Rohatyñ Repatriant wa³o zmiany oblicza tej wsi i wymieszanie siê kultur. Chotko- jedno miasto i 7 gmin wiejskich. Podzia³ gminy Borzytuchom Treder Jan II Bytów Osadnik wo, pomimo swojej d³ugiej historii sta³ siê wsi¹ m³od¹, sta³ siê przedstawia³ siê nastêpuj¹co; Treder Jan Bytów Osadnik tyglem kulturowym, w którym pomiesza³y siê narodowoœci, wy- Borzytuchom- 8 gromad (Borzytuchom, Chotkowo, Strusze- Treder Józef Bytów Osadnik znania tradycje i obyczaje. Spotkanie siê na tak niewielkim ob- wo, Jutrzenka, Osieki, Krosnowo, Niedarzyno, Grzmi¹ca) Treder Stefan Bytów Osadnik szarze osadników o ró¿norodnej obyczajowoœci i kulturze po- Dotychczasowe niemieckie nazwy miejscowoœci znaj- Witek W³adys³aw Stopnica Osadnik wodowa³o niekiedy konflikty. Godzi siê jednak zauwa¿yæ, ¿e po- duj¹ce siê w obrêbie gminy Borzytuchom zmieniona na Polskie Woœ Jan - Repatriant mimo tej odmiennoœci kultur, konfliktów tych by³o stosunkowo W miarê zaludnienia siê gminy Borzytuchom ju¿ w grudniu Wróbel Antoni Wo³kowysk Repatriant niewiele. Pomimo tego, zauwa¿a³o siê wœród niektórych grup 1945 roku dojrza³a sprawa zmiany monokratycznej w³adzy, Wylota Dymitr Lesko „W” poczucie w³asnej odrêbnoœci, dotyczy³o to szczególnie Ukra- przez powo³anie administracji samorz¹dowej. Proponowany Zawadzki Stanis³aw Baranowicze Repatriant iñców. Osiedleni w ca³kowicie odmiennych warunkach od tych, ustrój opiera³ siê w zasadzie na ustawie przedwojennej z 23 Ziemiñski Tadeusz £uck Repatriant w jakich ¿yli poprzednio – czuli siê Ÿle i niepewnie. Ich marze- marca 1933 roku o czêœciowej zmianie ustroju samorz¹dowe- ¯ak Wiktoria Busko Osadnik niem by³ powrót w rodzinne strony. Wspomagali siê wzajem- go nie w ró¿nych pracach, wspólnie obchodzili œwiêta, zapraszali Pierwszy sk³ad Gminnej Rady Narodowej w Borzytuchomiu Jak wykazuje przeprowadzony spis, najwiêcej w Chotko- siê na uroczystoœci rodzinne. O ile by³o to mo¿liwe, kultywowali ( Borys³aw) wybrano w dniu 2 lutego 1946 roku. Weszli do niej wie zamieszka³o osadników bo a¿ 47, 11 repatriantów i tylko tradycje narodowe i religijne. Rozmawiali miêdzy sob¹ po miêdzy innymi dwaj mieszkañcy Chotkowa; Bronis³aw Pyzik i 9 z akcji „Wis³a”. ukraiñsku, a swoje œwiêta obchodzili wedle kalendarza julia- Stanis³aw Banaœ III. Osadnicy stanowili najliczniejsz¹ grupê, która zasiedli³a ñskiego. Od 19 stycznia 1948 roku, Chotkowo w organach sa- Chotkowo. Opuszczali swe rodzinne strony (Busko, Stopnica, Mówi¹c o powsta³ej mozaice etnicznej i przywo³uj¹c fakt morz¹dowych gminy Borzytuchom reprezentowa³ Franciszek Opatów), czêsto przeludnione domostwa i gospodarstwa by wspó³¿ycia i wspó³tworzenia nowej rzeczywistoœci przez sta- Jab³oñski. tu w Chotkowie rozpocz¹æ nowe ¿ycie. Osadnicy ci charaktery- rych i nowych Pomorzan, trudno zaprzeczyæ, ¿e mozaika ta by³a

47 zowali siê du¿¹ mobilnoœci¹ i oddaniem dla spraw Polski. Z tej sprzyja³o powstawaniu ró¿nych placówek, w których mogli W 1949 roku dzia³a³y w Polsce 243 spó³dzielnie. Najwiêcej przy- grupy wywodzili siê zaanga¿owani dzia³acze (radni, so³tysi). siê odnaleŸæ przybysze z ró¿nych zak¹tków ziemi. Wœród tych by³o w latach 1950-1954, bo a¿ 9118. powstawa³y g³ównie na W latach 1946-1948 w gminie Borzytuchom zasiedlono placówek na pierwszym miejscu wymieniæ nale¿y cztero-kla- terenach zachodnich i pó³nocnych. Tworzyli je przede wszyst- ³¹cznie 1375 osób (1946 r. – 209, 1947 r. – 581, 1948 r. – sow¹ szko³ê podstawow¹ powo³an¹ w styczniu1946 roku. Or- kim ch³opi-osadnicy i posiadacze gospodarstw utworzonych w 585) Z analizy rozmieszczenie przesiedleñców z akcji „W” wy- ganizacj¹ szko³y zaj¹³ siê ówczesny kierownik szko³y w Borzy- wyniku reformy rolnej Rozwój spó³dzielczoœci produkcyjnej by³, nika, ¿e w Borzytuchomiu zasiedlono ³¹cznie 81 osób a w tuchomiu, Aleksander Kropid³owski, kontynuowa³ od 1949 obok „walki z ku³akiem”, priorytetowym za³o¿eniem polityki ca³ej gminie 460 osób, co w stosunku do ³¹cznej liczby ludno- roku Edmund Budny- Krzy¿ewski. Pierwszym kierownikiem w³adz wobec wsi i rolnictwa. Wed³ug ustawy o planie szeœcio- œci wed³ug stanu na koniec 1947 roku wynosz¹cej 1956 osób, szko³y w Chotkowie by³ Wac³aw Pietrzkiewicz powo³any letnim „dobrowolne przekszta³canie powa¿nej czêœci gospo- stanowi³o 21,9 % ogó³u ludnoœci gminy i by³o najwy¿szym przez Aleksandra Kropid³owskiego, który pracowa³ w Chotko- darstw ma³orolnych i œredniorolnych w gospodarstwa ze- wskaŸnikiem w ca³ym powiecie bytowskim. Godzi siê jedno- wie od 1 grudnia 1945 roku do 30 stycznia 1948 roku. Nastêp- spo³owe - socjalistyczne i zamykanie przez to Ÿróde³ rozwoju ka- czeœnie zauwa¿yæ, ¿e w Chotkowie w okresie od maja do lipca nymi nauczycielami byli: pitalizmu” by³o jednym z elementów budowy podstaw 1947 roku rozmieszczono jedynie 6 rodzin pochodz¹cej z akcji - Wanda Skwierawska - 1 lutego 1948 – 31 08.1948 , socjalizmu w Polsce. 11 listopada 1948 r. na posiedzeniu Biura „W”. Kilka rodzin z akcji „W” osiedli³o siê w tej wsi w okresie - Regina Thrun - 1 stycznia 1948 – 31 grudnia 1948 r Politycznego KC PPR przyjêto arbitralnie, ¿e w wyniku planu sze- póŸniejszym. - Kazimierz ¯urowski - 1 stycznia 1949 – 1 lutego 1949 œcioletniego kolektywizacja obejmie 35 proc. Gospodarstw. W maju i czerwcu w miarê nap³ywu osadników, poczêto - Aleksander Kryspin - 1 kwietnia 1949 – 31 sierpnia 1949, Opór ch³opów i celowe hamowanie rozwoju spó³dzielni produk- powo³ywaæ polskie w³adze miejskie w Bytowie oraz gminne - Henryk Piszczek - 1 lutego 1950 – 31 czerwca 1951 cyjnych sta³ siê podstaw¹ do zainteresowania siê tym proble- w powiecie. Przy obsadzaniu urzêdów gminnych natrafiano Pawe³ Wysocki, absolwent Liceum Pedagogicznego w By- mem Milicji Obywatelskie i s³u¿by bezpieczeñstwa. Komen- na trudnoœci wynikaj¹ce z braku odpowiednio przygotowa- towie obj¹³ kierownictwo szko³y w Chotkowie z dniem 1 lute- dant G³ówny Milicji Obywatelskiej Józef Konarzewski wyda³ w nych polskich urzêdników. Ale nie tylko brak odpowiednich go 1948 roku. Pocz¹wszy od 9 paŸdziernika 1950 roku szko³a dniu 26 kwietnia 1950 roku tajn¹ instrukcjê „O zadaniach jed- kandydatów by³ powodem takiej sytuacji. W kwietniu 1945 w Chotkowie by³a placówk¹ jednoetatow¹. Wed³ug stanu z 1 nostek MO w zakresie zapewnienia bezpieczeñstwa spó³dziel- roku zosta³a wydana dyrektywa Kwatery G³ównej Naczelne- wrzeœnia 1950 roku do szko³y uczêszcza³o 43 uczniów (20 niom produkcyjnym”, w której okreœli³ zadanie nie tylko dla go Dowództwa Armii Czerwonej nr 1172 O zmianie stosunku ch³opców i 23 dziewczyny) Pawe³ Wysocki organizowa³ równ- MO ale równie¿ dla Urzêdu Bezpieczeñstwa. do Niemców, która umo¿liwia³a powo³ywanie przez radziec- ie¿ kurs dla analfabetów i pó³analfabetów. Taki kurs odby³ siê Zgodnie z tymi decyzjami partyjnymi w powiecie bytow- kich komendantów wojennych niemieckich burmistrzów, wój- na pocz¹tku 1948 roku a uczestniczy³o w nim ³¹cznie 24 oso- skim wiosn¹ 1950 roku powstaj¹ pierwsze spó³dzielnie pro- tów i so³tysów W 22 gromadach powiatu bytowskiego so³ty- by z Chotkowa i T¹gowia. W tym czasie w Chotkowie uczêsz- dukcyjne. Jedn¹ z pierwszych w powiecie bytowskim by³a sami byli Polacy,aw39obowi¹zki przejœciowo pe³nili Niemcy cza³o 43 uczniów (20 ch³opców i 23 dziewczyny) Pawe³ Wy- spó³dzielnia produkcyjna w Udorpiu „Dobrobyt”. W latach socki organizowa³ równie¿ kurs dla analfabetów i pó³analfa- 1950-1956 powsta³o w powiecie bytowskim ³¹cznie 18 W Chotkowie do czasu powo³ania pierwszego polskiego betów. Taki kurs odby³ siê na pocz¹tku 1948 roku a spó³dzielni produkcyjnych miêdzy innymi w M¹drzechowie, so³tysa Bronis³awa Pyzika we wrzeœniu 1945 roku, czasowo uczestniczy³o w nim ³¹cznie 24 osoby z Chotkowa i T¹gowia. Baranowie, T¹gowiu, Sier¿nie, Pomysku Ma³ym, Bawernicy. funkcje tê pe³ni³ Niemiec /nazwisko nie znane/. Kandydatury W tym czasie w Chotkowie funkcjonowa³o równie¿ przed- Na posiedzeniu Prezydium GRN w Borzytuchomiu w dniu so³tysów uzgadniane by³y na posiedzeniach Komisji Porozu- szkole Po odejœciu z placówki Paw³a Wysockiego, wieloletni¹ 31 maja 1950 roku podjêto uchwa³ê Nr 17 o powo³aniu w gmi- miewawczej i wymaga³y jej zatwierdzenia kierowniczk¹ szko³y w Chotkowie by³a Emilia Synak która roz- nie Borzytuchom dwóch spó³dzielni produkcyjnych. Obejmowanie przez mieszkañców urzêdów odbywa³o siê poczê³a pracê jako kierowniczka szko³y z dniem 1 sierpnia Uchwa³a ta zosta³a w pe³ni wykonana, bowiem pierwsz¹ przewa¿nie bez formalnych aktów przekazania. Tworzy³y siê 1951 roku spó³dzielniê produkcyjn¹ w gminie Borzytuchom, któr¹ uda³o samoistne komitety dla zorganizowania so³ectw w wiêkszo- Wa¿nym znaczeniem dla wsi Chotkowo w pierwszych la- siê powo³aæ by³a Spó³dzielnia Produkcyjna w Chotkowie, go- œci przypadków za wiedz¹ ju¿ istniej¹cych w³adz gminnych i tach powojennych by³a sytuacja w rolnictwie. Rolnictwo by³o spodaruj¹ca na 155 ha ziemi druga zaœ powsta³a w Krosno- powiatowych oraz radzieckich Komendantów Wojennych podstawow¹ dzia³alnoœci wszystkich prawie mieszkañców wie. Po 1956 roku uleg³o likwidacji 18 spó³dzielni w tym Ówczesne w³adze wojewódzkie w Gdañsku opracowa³y gromady Chotkowo. Osadnicy zastali sytuacje w rolnictwie równie¿ spó³dzielnia w Chotkowie zaœ skomasowana ziemia instrukcjê dla so³tysów gromadzkich, z której wynika³o, ¿e wrêcz katastrofaln¹. Wiêkszoœæ ziem le¿a³a od³ogiem, brako- podzielona zosta³a miêdzy rolników indywidualnych./-/ so³tys stoi na czele gromady i ponosi odpowiedzialnoœæ za wa³o podstawowych narzêdzi rolniczych. Wieœ pozbawiona porz¹dek w gromadzie. So³tysa i podso³tysa mianuje Pe³no- by³a inwentarza ¿ywego. Wszystko to odbija³o siê negatyw- * Jest to fragment opracowanej przez Autora ca³oœciowej mocnik Obwodu Rz¹du na wniosek wójta. So³tysem lub pod- nie na sytuacje rolników. Tym bardziej, ¿e tereny gromady monografii tej kaszubskiej wsi. Praca ta zostanie wkrótce wy- so³tysem móg³ byæ obywatel polski „nieposzlakowany moral- Chotkowo nie posiada³y gleb urodzajnych. Przeciêtne zbiory dana w formie zwartej publikacji /tz/. nie i niesplamiony wspó³prac¹ z Hitlerem. W dniu 11 listopa- podstawowych zbó¿ w 1946 roku by³y bardzo ma³e a du¿e da 1946 roku Prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej w szkody spowodowa³y obfite deszcze i plaga gryzoni, które za- Borys³awiu uchwa³¹ nr 19 ustali³o wynagrodzenie dla so³ty- atakowa³y wiêkszoœæ obszaru gminy Borzytuchom. Proble- sów. Oto treœæ tej uchwa³y: „Prezydium GRN uznaj¹c mem na pocz¹tku lat 50 by³a równie¿ stonka ziemniaczana. s³usznoœæ postulatów podniesionych przez so³tysów gromady Wystêpowanie stonki wykorzystywano do propagandy poli- Borys³aw, odnoœcie okreœlenia wysokoœci specjalnego wyna- tycznej. Przez pierwsze dziesiêciolecia PRL –u, a szczególnie grodzenia za inkaso podatku gruntowego, jednog³oœnie po- lata 50-te, stonka ziemniaczana traktowana by³a jako g³ówny stanowi³o: okreœliæ wysokoœæ inkasa za pobór podatku grunto- powód niedoborów na rynku ¿ywnoœci. Wystêpuj¹ce wówcz- wego w wysokoœci 3% od œci¹gniêtej sumy ogólnej podatku as letnie plagi stonki („pasiastego dywersanta”) t³umaczone gruntowego” Oprócz tego specjalnego wynagrodzenia, by³y spo³eczeñstwu jako dywersja wroga socjalizmua 18 stycz- so³tys gromady Chotkowo – Bronis³aw Pyzik w 1947 roku nia 1953 roku rz¹d PRL podj¹³ specjaln¹ uchwa³ê w sprawie otrzymywa³ miesiêcznie 600 z³otych wynagrodzenia zasadni- walki spo³eczeñstwa ze stonk¹ ziemniaczan¹. czego W owym czasie sekretarz gminy otrzymywa³ wynagro- .Realizuj¹c nakaz Kominformu z czerwca 1948 r. o przyjê- dzenie w wysokoœci 2000 z³otych, kancelista – 1800 z³otych a ciu radzieckiego modelu gospodarczego, plenum Komitetu woŸny – 1600 z³otych. Centralnego Polskiej Partii Robotniczej podjê³o decyzjê o Kolejnymi so³tysami w nastêpnych latach byli: przyst¹pieniu do uspó³dzielczenia wsi polskiej. W³adze cen- · Stanis³aw Banaœ III 1948 tralne ustali³y liczbê spó³dzielni, które powinny powstaæ w po- · Stanis³aw Maj 1949 szczególnych regionach, i przekaza³y sw¹ decyzjê pierwszym · Bernard (Pawe³) Malek 1950 (do lutego 1951 r.) sekretarzom komitetów wojewódzkich PPR. Ci z kolei przeka- · Micha³ Zazula 1951 zywali j¹ swym podw³adnym. · Bronis³aw Pyzik 1951 (od maja 1951 r.) Ju¿ na pocz¹tku lipca 1948 roku plenum KC PPR podjê³o de- W owym czasie wójtem gminy Borzytuchom by³ Feliks WÊ- cyzjê o kolektywizacji rolnictwa w Polsce. Rozwój spó³dzielczo- SIERSKI. Wójtem gminy Borzytuchom zosta³ mianowany w œci produkcyjnej by³, obok „walki z ku³akiem”, priorytetowym dniu 23 maja 1945 roku. Zgodnie z Instrukcj¹ dla wójtów za³o¿eniem polityki w³adz wobec wsi i rolnictwa. Jednak roz- gmin wiejskich, organ ten sta³ na czele gminy, mianowany wój spó³dzielczoœci produkcyjnej na wsi nie by³ równomierny. Senator Gerard Czaja - V Zjazd Kaszubów - S³upsk, przez Pe³nomocnika Obwodu. Zgodnie z tym dokumentem, 13 lipca 2003 (fot. zt) wójt gminy by³ prze³o¿onym i kierownikiem ca³ej administra- cji i gospodarki gminy oraz wykonawc¹ zarz¹dzeñ Pe³nomoc- Wykaz osadników z akcji „W” zasiedlaj¹cych Chotkowo nika Obwodu Feliks Wêsierski by³ pocz¹tkowo dzia³aczem Stronnictwa Ludowego, natomiast po utworzeniu w lipcu Lp. Nazwisko i imiê Sk¹d przyby³ Data Data wydania aktu 1945 roku Polskiego Stronnictwa Ludowego, by³ jego aktyw- osiedlenia nadania nym dzia³aczem zasiadaj¹c równie¿ we w³adzach powiato- 1 Basiewicz Jan Przemyœl 28.VII.1947 11.XII.1951 2 Berechwalski Antoni Lesko 8.VII.1949 11.XII.1951 wych Feliks Wêsierski by³ równie¿ kandydatem na pos³a do 3 Dyszczakowski Piotr Hrubieszów 2.VII.1947 25.I.1952 Sejmu Ustawodawczego w 1947 roku z listy PSL w szczecinec- 4 Dziaba Micha³ Sanok 7.V.1947 11.XII.1951 kim okrêgu wyborczym (nr 28) Po ucieczce S. Miko³ajczyka z 5 Hryndzio Micha³ Lesko 19.VII.1947 11.XII.1951 kraju, Feliks Wêsierski by³ wiêziony i szykanowany. 6 Kaczmarek Józef Sanok 23.X.1848 11.XII.1951 Przyk³adem takiego szykanowania mo¿e byæ fakt przybycia w 7 Kuœmier Piotr Przemyœl 28.VII.1947 20.V.1948 8 Ostafi Stefan Sanok 28.VII.1947 25.I.1951 dniu 3 maja 1947 roku do Zarz¹du Powiatowego PSL w Byto- 9 Wylota Dymitr Lesko 22.IX.1948 11.XII.195 wie dwóch funkcjonariuszy UBP, domagaj¹c siê rozwi¹zania Stronnictwa. W trakcie sprzeczki Feliks Wêsierski zosta³ pobi- ród³o; Wykaz osadników osiedlonych w Chotkowie w latach 1945 do 5 IV 1958 sporz¹dzony na podstawie akt ty. Kszta³towanie siê nowej rzeczywistoœci w Chotkowie, osiedleñczych przez Jana Mielnika w dniu 5 stycznia 1968 roku.

48 plus (+) minus (-) plus (+) minus (-)

Ojciec Narodu czy wódz (rasowo czystego*) plemienia...? inie wychodzi na dobre. Pomorze przez to pozytywnie siê ró¿ni (mam fot. Jan Maziejuk na myœli m.in. dokonania Pomorzan na polu kultury i gospodarki) od pozosta³ych czêœci Polski. Zastanawiam siê, jakie dzisiaj w „krêgach kaszubskich” przyjmowa- ne s¹ kryteria by wyró¿niæ czysto rasowo. Kaszubów od pozosta³ych, mieszkaj¹cych tu od zawsze Tuziemców - Pomorzan. Wielokrotnie sam zastanawia³em siê nad t¹ kwestia, analizuj¹c swój rodowód. Maj¹c go na uwadze czêsto sam siebie pytam: kim jestem...? Jaka jest moja etykietka plemienna . Jak to zostanê lub jestem zakwalifikowany przez poszukiwaczy kaszubskich, narodowoœciowych etykiet i uzasad- nieñ? Na pewno mój ród od wieków jest st¹d – pomorski. Jest zasiedzia³y na pograniczu Borów i Kaszub, na tej czêœci Pomorza, któr¹ prof. Józef Borzyszkowski okreœla „Kaszub Koñc”. Tu w tym moim rodzinnym zak¹tku (dawna parafia wielewska, aktualnie karsiñska i odrzañska a tak¿e czerska) w wielowiekowej historii swoje miejsce na ziemi mia³y „ludy kultury ³u¿yckiej”, po nich Goci. PóŸniej Ziemi¹ t¹ na przemian rz¹dzili ksi¹¿êta pomorscy: gdañscy czy pomorsko – s³upscy. Krzy¿acy administrowali j¹ poprzez swych komturów tucholskich i cz³uchow- skich. Nale¿a³a ona do Królestwa Polskiego, potem do Prus i Niemców, by staæ siê dzisiaj ziemi¹ polsk¹. Przyk³adem tych zawirowañ jest np. wielokrotnie zmieniane oby- watelstwo przez mojego dziadka Jana. Urodzi³ siê r. 1871 r. jako pod- dany pruski. Za Prusy musia³ walczyæ na frontach I wojny œwiatowej. Po odrodzeniu siê Polski, sta³ siê jej obywatelem. Po wybuchu II woj- nyiwczasierepresyjnychrz¹dów hitlerowskich,mojegodziadka,jak i wielu innych Tuziemców przymuszono do podpisania listy narodo- woœciowej – niemieckiej. Po wojnie musia³ on stawaæ przed obli- czemS¹duwChojnicach,któryprzyj¹³odniegoprzysiêgênarzeczna- 2006 rok – rok wielu ³ask i ... cudów, by³ czasem g³êbokiej refleksji przy sposobnoœæ Jubileuszu 50 lecia rodupolskiego,nadaj¹cmupowtórniepolskie obywatelstwo.Zkolei Zrzeszenia Kaszubskiego i Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego. mojego ojca Anastazego Stanis³awa (ur.1904 r.), omin¹³ ten los, bo- Nareszcie Zrzeszenie Kaszubskie! rymjakdomniemywamwszystkojestuzgodnioneiprzygotowane.Naj- wiem nie przyj¹³ niemieckiej grupy narodowoœciowej, tak¿e nie by³ Wypis z wypowiedzi Prezesa ZK-P Artura Jab³oñskiego pierw os³abiæ trzeba organizacjê. Uœpiæ czujnoœæ parotysiêcznej rzeszy na wojnie, byæ mo¿e, ze by³ wówczas poza Pomorzem, pracowa³ na „U zarania ruchu kaszubskiego jego inicjatorzy postawili sobie za cel Kaszubów.Podzieliæstrefêwp³ywów.Jaimoi-tomediairynekreklam. terenie Kujaw zwanych wówczas Wartenkreis. St¹d przede wszyst- uprzedziæ, a mo¿e pomóc przeznaczeniu, choæ w opinii wielu dzia³ali Tamci - sprawy gospodarcze. Zrzeszenie - kaszubszczyzna w Koœciele! kim ja, mimo, ¿e to by³ œrodek okrutnej wojny – urodzi³em siê wbrew niemu. Podobnie by³o z za³o¿ycielami naszej organizacji. Czy¿ No i edukacja dzieci... Niech religii ucz¹ siê po kaszubsku! Niez³y plan. (1942 r.) Polakiem. nie s³yszeli oni, podobnie jak my s³yszymy to dzisiaj, ¿e kaszubszczyzna Mamjednaknadziejê,¿enaszekaszubskieipomorskieœrodowiskoock- Zastanawia miê równie¿ do jakiego pokolenia „w g³¹b” wnikaæ ginie? Nie zginie, jeœli do³o¿ymy wszelkich starañ i podejmiemy dla niej nie siê i zrozumie, ¿e to nie jest w interesie ani Kaszubów, ani te¿ same- bêd¹ „ ustalacze czystoœci” krwi kaszubskiej. Czy równie¿ pod uwagê ka¿dywysi³ek.Jestnasma³oidlategowszystkiesi³ywinnybyæwykorzy- go Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. bêd¹ brali koligacje po tzw. k¹dzieli ?. stane dla spraw kaszubskich. W tym przekonaniu utwierdza mnie co- ZKP ma wg moje oceny bardzo demokratyczn¹ i otwart¹ strukturê. I tu znów szybko zrobi³em w tym wzglêdzie rodowy przegl¹d. Otó¿ dzienna obserwacja wa¿nych dziedzin ¿ycia. Brakuje nam profesorów i Doskonale dotychczas spe³nia³o rolê reprezentanta znakomitej wiêk- moja matka Joanna ( ur.1911 r.) by³a z rodu mieszanego: kociewsko – innych nauczycieli akademickich, wiêc nie mamy odpowiedniej repre- szoœci Kaszubów. A za spraw¹ samych Kociewiaków czy Krajniaków... borowiacko – kaszubskiego. Jej ojciec urodzony w 1879 roku - Jan zentacji na Uniwersytecie Gdañskim i trudno nam stworzyæ dobr¹ ofer- potrafi³o wspieraæ te œrodowiska w ich miejscowoœciach. A zatem py- Jaszczerski (ród wywodzi siê z Jaszczerza w Borach Tucholskich oraz tê edukacyjn¹ dla studentów-Kaszubów. Choæ powo³añ w naszym re- tamprezesaA.Jab³oñskiego,pocotaakcjamierz¹cawrozbicieorgani- Rudna k/Pelplina) ) by³ przyjmuj¹c dzisiejsze nazewnictwo Kociewia- gionie jest wiele, to ksiê¿y, którzy osi¹gnêli w³aœciwy stopieñ œwiado- zacji? Skoro oczekuje tak radykalnych zmian w dotychczasowej idei kiem , a jej matka Anastazja Kukliñska (ur. 1880 r.) by³a Kaszubk¹ ( z moœci i znajomoœci jêzyka kaszubskiego, jak na lekarstwo. Dobrze przyœwiecaj¹cej twórcom i kontynuatorom kaszubsko-pomorskiej my- koleijejmatka pochodzi³azroduLasków)ipochodzi³azBorskawpara- warsztatowo przygotowanych dziennikarzy-Kaszubów mo¿na poli- œliregionalnej,towinienstworzyæswoj¹odrêbn¹,ma³¹jednostkê...Ale fiWiele.Zatoju¿mójdziadek(pomieczu) JanTalewskimia³¿onê„ztu- czyæ na palcach jednej rêki. To wszystko oczywistoœci, ale piszê o nich, prezes Jab³oñski wie, ¿e to spe³z³oby na niczym. Ju¿ podj¹³ tak¹ inicjaty- tejszych”–by³ani¹SalomeaPupel zBudziskk/Czerska.Taksamojaki by uœwiadomiæ ka¿dego, kto chcia³by anga¿owaæ potencja³ Kaszubów wêtworz¹czrzeszenieprzyjació³czymi³oœnikówziemipuckiej.Ba³u¿yæ pradziadek Franciszek (ur. 1839)mia³ za ¿onê Tuziemkê - Juliannê z – w tym tak¿e ZKP – do dzia³añ na rzecz jakiejkolwiek innej idei ni¿ na- siêwtedys³owa„kaszubskie”.Ico?Iwcalenie„nico”,bopowsta³ora- Dobków z Pustek. Z kolei prapradziadek Christoph (Krzysztof – ur. sze w³asne odrodzenie i rozwój, ¿e jesteœmy zbyt ma³ym n a rodem, dio o nazwie „Kaszebe”, które winno siê staæ zal¹¿kiem imperium me- 1801 r.) poœlubi³ Annê Narloch z Karsina. Niestety nie ustali³em kogo by nie ponieœæ przy tym niepowetowanych strat. I nie musi to wcale dialnego. Kogo? Zaplecza œrodowiskowego Artura Jab³oñskiego i przy- za ¿onê mia³ mój praprapradziadek Martin Talewski ur. w 1781 roku w oznaczaæ zaœciankowoœci, utraty pozycji spo³ecznej czy niemo¿noœci jació³ z powiatu puckiego. I tak sobie myœlê, ¿e na tej powiatowej niwie parafii wielewskiej. Jako ciekawostkê chcê odnotowaæ, ¿e prawdopo- znalezienia sojuszników w samorz¹dnym regionie. Wrêcz przeciwnie – has³a Jab³oñskiego mog³yby siê zatrzymaæ i tam wegetowaæ. Wtedy dobniejegobratby³ksiêdzem–ojcem Franciszkaninem,któryzmar³ w toszansadlanaszejkilkusettysiêcznejgrupy,którajednakstanowizale- ucierpitylkotaczêœæKaszubówzamieszkuj¹caokolicê,aniePomorze. 1802 r. bêd¹c w klasztorze w £odzi. dwie 25 proc. ogó³u mieszkañców województwa pomorskiego. Sprawy kaszubszczyzny mog¹ jednoczyæ. Warunkiem jest jednak lo- Równie¿ wa¿n¹ kwesti¹ jest, do jakiej etnicznej grupy (nazwy) zali- Wzmacniaj¹c to¿samoœæ nie „przeciwko komuœ”, ale zdecydowanie jalnoœæ wobec jednej organizacji reprezentuj¹cej najszersze spektrum czyæ mo¿na moje dzieci i wnuki zrodzone zarówno z mojego pierwsze- „ku czemuœ”, zyskaj¹ Kaszubi oraz ca³y nasz pomorski kraj. Owo „ku sprawkaszubskich.Tak¹organizacj¹jestZrzeszenieKaszubsko-Pomor- go ma³¿eñstwa z Kociewiank¹ Urszul¹ Sttob¹ (Przemka z Talewskich czemuœ” dla Kaszubów mo¿e oznaczaæ wzmacnianie œwiadomoœci, a skie.Swoisterozdwojenieprezesanadwóchprezesów,dlatejwiêkszej Bieska ijegosynaRados³awaorazcórki AleksandrêiAntoninê)izdru- dla innych mieszkañców Pomorza korzyœci jakie województwo mo¿e organizacji niczym dobrym siê nie skoñczy. (Beno) giego z Alicj¹ Ordyñsk¹, pochodz¹c¹ z staropolsko – tatarskiego rodu z odnieœæ z silnej kaszubskiej marki – rozwijaj¹c turystykê, ma³y i œredni II. „...w tej chwili najwiêkszym zagro¿eniem /.../ nie jest brak pieniê- kresówRzeczypospolitej(AnnêzTalewskichPiotrowsk¹ijejcórkiAlek- biznes,którymKaszubyodlatstoj¹,czypromuj¹cproduktyregionalne. dzy lecz rozgrywki ambicjonalne. Niestety nabieram obaw ¿e, jak daw- sandrê i Ma³gorzatê , oraz Bartosza Talewskiego i jego syna Wiktora ) (Prezes AJ) niej, tak i dzisiaj, œrodowisko dzia³aczy kaszubskich jest aren¹ wzajem- ... ale te dywagacjê pozostawiam ju¿ im samym. Wypowiedzi na powy¿sze wyst¹pienie nego podgryzania siê, gdzie idea kaszubska w mniejszym lub wiêk- A wiêc, panie Prezesie, kim wg Pana jestem. Czy mogê byæ uznany z forum - www. naszekaszuby.pl szym stopniu stanowi fasadê dla prywatnych interesów. Gdyby ci, dla za Kaszuba i byæ godzeñ zaliczenia w poczet czysto etnicznej organiza- I. Nareszcie mia³ ktoœ odwagê wyraziæ pogl¹d, i¿ powrót do korzeni których kaszubszczyzna jest ¿yciow¹ pasj¹, wspierali siê wzajemnie i cji narodu kaszubskiego, czy te¿ nie? tych sprzed piêædziesiêciu lat jest dla Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskie- byli wspierani przez „etatowych” dzia³aczy, to kultura kaszubska by Uwa¿am, ¿e pewniej (bo w grê wchodzi tak¿e kryterium mowy) go recept¹ na uratowanie jêzyka kaszubskiego i samych Kaszubów. kwit³a. Niestety potwierdzaæ siê zdaje stara prawda, ¿e wytrawny lider mogê siê sam nazwaæ Tuziemcem, Pomorzaninem a mo¿e tak¿e Ka- TymsamymmyKaszubiuchronienizostaniemyprzedwch³oniêciemdo na wspó³pracowników potrzebuje nie pasjonatów, którzy pracuj¹ z szub¹ pochodz¹cym z Za i Borów oraz Gochów. polskojêzycznej masy... przekonania i mog¹ mieæ w³asne zdanie, lecz BMW - biernych, mier- W moich genach byæ mo¿e (jak wy¿ej wspomnia³em) niosê zapis od- Auczyni³towswoimp³omiennymwyst¹pieniu(patrzpow.fragmen- nych ale wiernych. (S.G ) leg³ych dziejów tej Ziemi, dany mi przez moich przodków wy- ty) prezesArturJab³oñski,pisz¹cwostatninumerzePomeranii,¿eprzy- * Moim zdaniem wodz¹cych siê byæ mo¿e z czasów Kultury £u¿yckiej, byæ mo¿e od Go- szed³ czas na odciêcie siê od pomorskich (czyt. kociewskich, borowiac- Nieznamdog³êbnierodowychkorzeni,dzisiajpierwszegofunkcyjne- tów (Goci = Gochy?), a tak¿e od Staropomorzan, Polan, Krzy¿aków – kich,krajniackich...)ogonów.Strat¹czasuwgniegojestzaprz¹tanieso- go Kaszuby – Artura Jab³oñskiego, czy innych bêd¹cych w jego otocze- Prusaków Niemców, Polaków...? bie g³owy pomorskoœci¹ tych lokalnych wspólnot. D³ugo skrywane i niu,tychjakichwy¿ejokreœli³SG–jakoBMW.Niedokoñcaczystes¹w A wiêc mam pe³ne prawo i chcê nale¿eæ do organizacji, która nazy- duszone w prezesowym sercu pragnienie chirurgicznego ciêcia w ko- wielu przypadkach równie¿ rodowody niektórych kaszubskich twór- wa siê Zrzeszeniem Kaszubsko – Pomorskim. Dzia³alnoœæ Kaszubów i ñcu zosta³o wyartyku³owane. Teraz czas na... W³aœnie, na co? Na czyst- ców i ideologów kaszubskiego ruchu regionalnego – czy jak to woli ichbraci,pozosta³ychPomorzanwjejstrukturachnieprzeszkadzamiw kê!Aletoniebêdzie³atwe.Nochyba,¿epotychs³owachnaszegoprzy- pan prezes A. Jab³oñski, rodowody tuzów kaszubskiego ruchu narodo- niczym, w tym bycia przede wszystkim Kaszubo – Pomorzaninem - Po- wódcy, sami wyst¹pi¹ ze zrzeszeniowych szeregów Kociewiacy. PóŸ- wego. W tej chwili nie chcê z wielu powodów wnikaæ w te kwestie. lakiem !!! niej ci z ¯u³aw, Krajny i innych pomorskich zak¹tków. A jeœli nie? To Niew¹tpliwie jedno jest pewnym, ¿e Pomorze by³o zawsze i nadal odwiedzinale¿yszukaæwplanieoperacyjnymzarz¹dug³ównego,zktó- jest wieloplemienn¹ i narodowoœciow¹ mieszanin¹, co tej naszej Kra- Zbigniew Talewski

49 Tadeusz Majewski, Kamila Sowiñska – Kociewiak DB Prabuty, Prabuccy... z Kociewia

Brzeziñscy mieszkaj¹ w Iwicznie, ko³o Izby Pamiêci - Wracaj¹c do pani ojca, rodziców... Ogl¹da pani ,M - Obornik zostawimy sobie na póŸniej... Sk¹d u pani twórcy skansenu we Wdzydzach Kiszewskich Izydora jak mi³oœæ"? taka ciekawoœæ tutejszej historii? Gulgowskiego. Tak nas informuj¹ w bibliotece w Kali- -A tak, ogl¹dam... - Nasz rocznik uczy³a pani Monika Wa³aszewska. skach. Zaje¿d¿amy Faktycznie - ko³o poszkolnego bu- - No to tam jest dopiero mi³oœæ, a tu? Dla zachowania By³a nauczycielk¹ od matematyki, ale chodzi³a z dynku, gdzie mieœci siê izba, widaæ wielk¹ stodo³ê i spo- maj¹tku. nami po terenie i opowiada³a, ¿e s¹ polodowcowe, re chlewy, s³owem, gburskie gospodarstwo... - Jednak coœ z tej mi³oœci by³o. Ja j¹ widzia³am. I mi siê ¿e Piece s¹ drug¹ wiosk¹ po Iwicznie co do wieku, W domu zaskakuj¹ wielkie pokoje z pod³og¹ chce p³akaæ, kiedy wspomnê, jak siê do siebie odzywali. wiele mówi³a te¿ o naszej wsi. Raz zaprowadzi³a nas wy³o¿on¹ dechami. Przez lata dosta³y s³onecznego By³a uczciwoœæ i zawsze prawda. Nigdy mnie nie uczo- do pana Narlocha w Piecach, do jego domu. Pan Nar- œwiat³a i maj¹ przyjemny kolor bursztynu. Po chwili przy- no jakiegoœ oszustwa. Mia³am naprawdê wspania³y loch mia³ wtedy z 90 lat. Siedzieliœmy na pod³odze i chodzi Monika Brzeziñska, a w drzwiach staje Oskar, a dom. Ci¹gnê³am do innych dzieci, puszczano mnie, ale s³uchaliœmy jak opowiada³, ¿e w wyrwie pod cmenta- w³aœciwie to Oskarek. W niby wojskowej czapce. jak gdzie by³o coœ nie tak, to ojciec mnie zabrania³. Suro- rzem (gdzie dziœ wrzucaj¹ wianki) by³y wilcze nory, - Oskar jest napapu¿ony -mówi Monika Brzeziñska. wo mnie traktowa³, ale rêki nigdy nie podniós³. a wilków by³o tak du¿o, ¿e ludzie musieli na noc za- - Jak pani rzek³a? - Ten pomnik w Piecach... Tam le¿y Prabucki - sêdzia mykaæ okiennice. I ¿e strasznie wy³y. Mówi³, ¿e to - Napapu¿ony, od papugi. okrêgowy z Gdyni. Wielka musia³a byæ to postaæ, by³o w czasach, kiedy on by³ ch³opaczkiem. Opowia- - No to my wiemy, ¿e od papugi... cz³owiek wykszta³cony. da³ te¿, ¿e tutejsza ludnoœæ mia³a urobek na drze- Sk¹dœ, z jakichœ zakamarków dzieciñstwa, przypomi- - Wykszta³ci³o siê czterech braci ojca. Kiedy studiowa- wie. Zatrudnia³ j¹ ¯yd Arendt. Ludzie pracowali przy na siê to s³owo: napapu¿ony, papuguje... li, ka¿dy musia³ napisaæ historiê Iwiczna. zrêbach, drewno by³o rzucane luzem do Wdy i samo - Niedawno mówi³a pani dzieciom w Piecach niesa- -O! p³ynê³o do morza. mowite rzeczy - o koœciele w Iwicznie, o dzwonach w Je- - I to nie by³o ze zmyœleñ, ale wyci¹gniête z archi- - Jakieœ bardzo stare dzieje... A dzwony w Jeziorze ziorze Trzechowskim. Ale mówi³a pani skrótowo albo wum. Tak mi ojciec opowiada³ i to nie jest k³amliwe. Trzechowskim? Te¿ pani o i tym mówi³a. Dzwony z tego skrótowo zapisa³y dzieci. My chcemy wiêcej. Przede - Wrócimy jeszcze do pani tematu: rodzina Prabuc- koœció³ka? wszystkim sk¹d ta wiedza? Jest pani m³oda... kich... Teraz o tych legendach. Po pierwsze, sk¹d twier- -Z tego koœció³ka. By³y zatopione w tej stronie pod - Jestem 1947 rocznik. Zaraz powiem... dzenie, ¿e nazwa Iwiczno pochodzi od iwy? Czarne. Rybacy podobno nieraz zahaczali o nie sieæ. I - Pani jest 1947 rocznik? No to trzeba siê przeprowa- - Bo tu ros³o i nadal roœnie pe³no iwy. To bardzo twar- raz siê nawet odezwa³y Rybacy poruszali, a one posz³y dziæ do Iwiczna... Mo¿e tu siê d³u¿ej ¿yje? de wierzbowe drzewo. S³u¿y³o do wyrabiania kolb. w mu³. - Tak, taki rocznik, i coœ wiem. Poza tym nasze gospo- - Kolb? Ale kiedy powsta³a nazwa, nie by³o ka- - Pani Moniko. Teraz musimy œci¹gn¹æ Oskara. Do darstwo jest tu, w Iwicznie, z wielk¹ tradycj¹... Co to rabinów i kolb. Bo mówi³a pani dzieciom, ¿e Iwiczno zdjêcia. I koniecznie w tej czapce. oznacza, z wielk¹ tradycj¹? ¯e moi przodkowie dostali jest bardzo stare, ¿e to najstarsza tutaj osada, starsza Pani Monika wychodzi. Negocjacje z Oskarem, by za- tê ziemiê dawno, dawno temu. nawet od Pieców. No chyba, ¿e chodzi o kolby do kusz... pozowa³ do zdjêcia, trwaj¹ doœæ d³ugo. W koñcu - To te¿ jakaœ legenda? Ciekawe... A co z tym koœcio³em? By³ w rzeczywistoœci? wchodz¹. Oskar nie chce z czapk¹, ale natychmiast j¹ - Nie, to prawda. Otrzymali od króla Sobieskiego akt - By³. Drewniany. To te¿ jest napisane w gdañskiej nak³ada, kiedy prosimy, by j¹ nam da³. Rezolutny nadania, bo wyró¿nili siê w bitwie. Byli rycerzami. Ma³e kronice. Musia³ kiedyœ staæ na ziemi, która potem dosta- ch³opak. Na pewno kiedyœ zajmie siê rekonstrukcj¹ hi- ch³opaki, ale barczyste i bardzo silne. Przybyli z Prabut li Prabuccy. Ojciec pokazywa³, mi jeszcze wg³êbienie, storii rodziny i Iwiczna. Wis³¹, st¹d Prabuccy Od tego czasu mieszka³o nas tu kil- gdzie zawsze sta³a woda, chocia¿ tam jest suchszy /-/ ka ³adnych pokoleñ. Ale siê wypleni³o, bo zabrak³o na- teren. stêpcy. W koñcu ja by³am jedna jedyna w domu... Inna - W kierunku na Piece? Pani Monika Brzeziñska i Oskar w czapce. sprawa, ¿e jakby mój ojciec ¿y³ d³u¿ej, to by nie pozwo- - Nie, w kierunku na Kaliska... Oj- li³, by mog³o byæ inne nazwisko. ciec opowiada³, a mnie to tak bar- - Prabuty, Prabuccy, rycerze... pani wybaczy, ale dzo interesowa³o... Lubiê historiê. brzmi to jak legenda. Ma pani dowody, ¿e to prawda? Lubiê filmy historyczne, ale jak s¹ - To jest prawda, bo mój ojciec Antoni nigdy nie bez walki. k³ama³. - Ma³o jest takich bez walki, bo Przez chwilê milczymy i analizujemy to zdanie: „Praw- co to za historia bez walki? ...I co da, bo ojciec nigdy nie k³ama³". Jakie to proste i piêkne. siê sta³o z tym koœcio³em? - Musia³ byæ ciekawy cz³owiek, ten pani ojciec. Ale - Zosta³ zburzony przez jednak dopuœci³ do tego, ¿e Prabuccy siê skoñczyli w Krzy¿aków, którzy mieszkali w Sta- Iwicznie. rej Kiszewie. To blisko od nas, - Mia³o to swój powód. Ojciec rocznik 1890, o¿eni³ siê mo¿e kilkanaœcie kilometrów w wieku piêædziesiêciu ileœ lat. Dopiero w takim wieku, jad¹c przez P³ociczno. Oni tam bo tak mu w ¿yciu przysz³o, ¿e by³ kalek¹. Dosta³ pr- mieszkali, dooko³a palili i mordo- óchnicê w kolanie, w Poznaniu operowali go austriaccy wali. I tam, w miejscowoœci Bo¿e lekarze i skrócili mu o piêæ centymetrów nogê. I musia³ Pole, jest czerwona ziemia, bo tak na gospodarstwie nosiæ but ortopedyczny Przez tê zosta³a zbryzgana krwi¹. Ponoæ krótsz¹ nogê nie chcia³ siê ¿eniæ. A o¿eni³ siê z moj¹ tam toczy³a siê bitwa z tymi matk¹, Stefani¹ z domu Kraze, kobiet¹ z krewnoœci, ino Krzy¿akami. dlatego, ¿eby nie zatraciæ tych ponad 80 hektarów - Opowiada³a pani te¿ o studni.. ziemi. - A tak, mia³a byæ studnia. To te¿ - O¿eni³ siê, ¿eby nie zaprzepaœciæ wielowiekowego zosta³o przekazane z pokolenia na gospodarstwa Prabuckich. Ma³¿eñstwo dla interesu! pokolenie. Jak Krzy¿acy rabowali i - Jednak musia³o byæ i troszkê mi³oœci. I litoœci te¿. palili, to do tej studni wrzucono ko- -Mi³oœci, i litoœci? Jak ma siê jedno do drugiego? œcielne przybory wraz z monstran- - No bo matka wziê³a za m¹¿ kalekê... I by³a o 14 lat cj¹... O tej studni to inni te¿ m³odsza. 1904 rocznik. wiedz¹, pan Zakrzewski wie wiê- - Spoczywaj¹ w Piecach? cej jak ja. - Tak. Ca³a rodzina Prabuckich... - By³a tam, gdzie sta³ koœció³ek? - Ach to ci Prabuccy! Maj¹ tam bodaj¿e najpiêkniej- - Nie, dalej, w ogrodzie. Wybita szy w powiecie pomnik. drewnem. Zosta³a zasypana... S¹ - To pomnik pokazuj¹cy zmartwychwstanie Pana Je- jeszcze inne opowieœci o prawdzi- zusa, zbudowany wed³ug projektu mojego wuja (brata wych zdarzeniach. Na przyk³ad o ojca). Wujek sam go zaprojektowa³, a wyrobi³ budowni- tym, ¿e tu cholera by³a i uratowa³a czy Klein w Pelplinie. Dwa takie byty produkowane... siê tylko jedna osoba. Od tamtego Ten nasz siê przekrzywia. Mia³ betonow¹ stopê pod czasu nie mo¿na woziæ w Iwicznie sob¹, ale j¹ usuniêto i zrobiono Ÿle. w sobotê obornika.

50 Tadeusz Majewski – Kociewiak –DB Bracia Prabuccy

W drugiej czêœci przedstawiam losy kilku braci Prabuckich Po wojnie wróci³ do Iwiczna, bo równie¿ by³ tutaj gospoda- bo tam na niego czeka œmieræ. A od odrzek³, ¿e nie ucieknie, bo ¿yj¹cych w pierwszej po³owie XX wieku. Byli to niezwykli ludzie rzem. O¿eni³ siê. jak¿e ma zostawiæ dwóch braci. W Dachau, jako jedyny polski pochodz¹cy z ma³ej wsi Kociewsko Borowiackiej Iwiczno. I kto Wracamy jeszcze na chwilê do jej ojca, bo teraz pani Moni- ksi¹dz dosta³ pozwolenie na odprawianie mszy œwiêtej. Niem- o nich wie? ka trzyma w palcach jego drobne zdjêcie z jakiegoœ dowodu. cy mieli do niego szacunek, wiedzieli te¿, ¿e walczy³ jako oficer * Na nim fragment skrzyd³a z³owieszczej hitlerowskiej gapy jak podczas I wojny œwiatowej. Dosta³ pozwolenia, ale potem W Iwicznie widaæ œlady bogatej i gburskiej wielkoœci. Stare i dotyk ponurej historii. chcieli, ¿eby wyrzek³ siê polskoœci. Nie chcia³, to go zagnêbili. wielkie budynki gospodarcze czas pokry³ szar¹ barw¹ i gdzie- - Có¿, gapa... Takie tu mieliœmy losy Nie ma siê co gapy wsty- Wszystkich trzech ksiê¿y zamordowano. Proces beatyfikacyjny niegdzie wilgoci¹. Ale one wci¹¿ ¿yj¹ - przez szerokie drzwi wi- dziæ - nadmieniam. - A jego ¿ona, a pani matka, sk¹d pocho- Paw³a zacz¹³ siê w 1982 roku albo jeszcze prêdzej. daæ, jak w œrodku uwijaj¹ siê ludzie, jak silniki uruchamiaj¹ ja- dzi³a? Milczymy patrz¹c na twarze braci. Niezwyk³a rodzina. Nie- kieœ pasy, s³ychaæ inwentarz. Monika Brzeziñska, z domu Pra- - Stefania, z domu Krause, pochodzi³a z Iwiczna, ale jej oj- zwyk³e, dramatyczne losy. /-/ bucka, odrywa siê od pracy ciec Szymon Krause przyjecha³ tu z Królów Lasu spod Piaseczna O ksiêdzu - Na piêtnaœcie minut -obiecujê. (tam by³ nie Krause, a Kru¿e). By³ z zawodu m³ynarzem. Posta- Prabucki Pawe³ (1893-1942), ksi¹dz wiêzieñ obozów kon- - Na piêtnaœcie minut to tak - mówi Monika. wi³ na górce w lwicznie (po lewej stronie jak siê jedzie od Fran- centracyjnych w Sachsenhausen i Dachau. Urodzi³ siê 3.09. Oczywiœcie z piêtnastu minut robi siê pó³torej godziny bo ka) wiatrak. 1893 r.w Iwicznie pod Starogardem GD., by³ synem Paw³a rolni- ona od razu zanurza siê w przesz³oœæ, a to nie idzie tak w kilku- - Kiedy? ka, i Marianny z domu Jab³onka. Uczy³ siê w latach 1905 – nastu minutach z tej przesz³oœci spraw wyci¹gaæ. Do tego Moni- - Przed 1920 rokiem. O¿eni³ siê z kobiet¹ z Pogódek Wero- 1912 w progimnazjum w Pelplinie („Collegium Marianum”), ka ma niezwyk³y dar opowiadania. nik¹ Gdaniec, sprowadzi³ j¹ tutaj, do Iwiczna, kupili ziemiê na nastêpnie w gimnazjum chojnickim. Po maturze w 1915 roku tym wzgórzu i siê pobudowali. Ale na I wojnie œwiatowej do- zaci¹gniêty do armii niemieckiej, bra³ udzia³ w I wojnie œwiato- I. sta³ zapalenia p³uc, utworzy³o siê coœ niedobrego. Jak zmar³, to wej, jako oficer artylerii. W 1919 r. by³ w wojsku polskim, posia- O tym, ¿e Prabuccy mieszkaj¹ tu od czasu króla Sobieskie- babcia nie mog³a sobie z tym wiatrakiem i ca³ym gospodar- da³ stopieñ podporucznika. W latach 1919-1923 studiowa³ w go, ju¿ pisaliœmy. I to byæ mo¿e, ale sprawdziæ musia³by histo- stwem poradziæ, wiêc przed II wojn¹ ziemiê sprzeda³a, a wia- seminarium duchownym w Pelplinie; w lecie 1920 bra³ udzia³ w ryk. Nas dzisiaj interesuje pokolenie miêdzywojenne, bo chce- trak rozebrano. wojnie polsko-ra-dzieckiej. Po œwiêceniach kap³añskich, które my wreszcie konkretnie ustaliæ, do kogo nale¿y wspania³y po- przyj¹³ 17.06.1923, zosta³ wikarym (w latach 1925-1926-pe³ni³ mnik nagrobny w Piecach. III. obowi¹zki administratora) w parafii œw. Krzy¿a w Tczewie. By³ - Pani Moniko, pisaliœmy ¿e przed wojn¹ to wielkie gospo- - Nieszczêœcia chodzi³y po tej rodzinie... administratorem w Lignowach pod Pelpliniem (8-9.1927), na- darstwo po Pawle i Mariannie (z domu Jab³onka z Bar³o¿na) - To dopiero pocz¹tek nieszczêœæ... Nastêpny by³ Pawe³ - stêpnie wyznaczony zosta³ kuratorem w Gostkowie, Prabuckich obj¹³ Antoni. I ¿e ten Antoni póŸno siê o¿eni³, bo... ksi¹dz. I dalej - te¿ ksiê¿a -Alojzy i Boles³aw 1.10.1927, nowo za³o¿onej placówki duszpasterskiej. Za³o¿y³ przypomnijmy pani s³owa. „Ojciec, rocznik 1890, o¿eni³ siê w - Trzech ksiê¿y. Ksiê¿a to osobna sprawa. Powiemy o tym szereg towarzystw koœcielnych, znacznie rozwin¹³ akcjê mi- wieku piêædziesiêciu ileœ lat. Dopiero w takim wieku, bo tak mu na koñcu. A to zdjêcie, to z¹bkowane? syjn¹ w parafii (by³ referentem tytularnym i dziekanem (1936 w ¿yciu przysz³o, ¿e by³ kalek¹. Dosta³ próchnicê w kolanie, w - To Edward. Sêdzia S¹du Okrêgowego w Gdyni. Mia³, jak -1939). W „krwawej jesieni" zosta³ aresztowany 17.10.1939 r. Poznaniu operowali go austriaccy lekarze i skrócili mu o piêæ ce- wszyscy Prabuccy, œlicznej mêskie pismo (córka skoñczy³a magi- i by³ wiêziony w Forcie VII w Toruniu. Nastêpnie przeby³ obóz ntymetrów nogê. I musia³ na gospodarstwie nosiæ but ortope- stra, ale nie ma takiego). Zmar³ w wieku 33 lat.| Przyczyn¹ by³o koncentracyjne w Stutthofie, Sachsenhausen (od 10.04.1940), dyczny Przez tê krótsz¹ nogê nie chcia³ siê ¿eniæ. A o¿eni³ siê z zaka¿enie. Dachau (od 14.12.1940)-numer obozowy 22661. By³ moj¹ matk¹, Stefani¹ z domu Kraze, kobiet¹ z krewnoœci, ino - Tylu wykszta³conych ludzi w tej rodzinie... Edward| gdzie kap³anem „niezwykle ofiarnym i pobo¿nym". Z wyznaczenia dlatego, ¿eby nie zatraciæ tych ponad 80 hektarów ziemi. On studiowa³? w³adz niemieckich na przesz³o 1000 wiêzionych kap³anów tyl- wiêc zosta³ gospodarzem." A jego bracia i siostry? - W Poznaniu. Mam po nim indeks. By³ prawnikiem. Zacho- ko on odprawia³ nabo¿eñstwo w kaplicy obozowej w Sachsen- - Pawe³ i Marianna mieli siedmiu synów i dwie córki. Anto- wa³a siê te¿ po nim ksiêga rozpraw, jakie sprawy prowadzi³. hausen (od 2.08.1940 do 13.12.1040) i w Dachau (21.01.1941 ni, mój ojciec, by³ gospodarzem. Na tym gospodarstwie praco- Niestety, tylko ok³adki. Kartki powyrywali i spalili, Zmar³ tak -17.09.1941), gdzie s³yszeli wspó³wiêŸniowie krótkie, krze- wa³ te¿ jego brat, Jan. W ogóle nie by³ ¿onaty bo te¿ spotka³o go m³odo. Przez wrzód w nosie. pi¹ce s³owa pociechy. Przez Niemców nazywany by³ ks. P.P. nieszczêœcie. Monika milknie, zamyœla³ siê, robi siê smutna i chce powie- „Oberpriester". Zmar³ z wyczerpania 30.08.1942 r. Odznaczo- Przygl¹damy siê zdjêciom. Jan. Mocno zarysowana szczê- dzieæ, i mówi, ¿e na co to wszystko, to ca³e wykszta³cenie. Mu- ny by³ Medalem Niepodleg³oœci. W1952 r. ods³oniêto na zew- ka, bardzo mêski typ. szê oponowaæ. Nieznany nam. Bo¿ym rabom, jest sens tych wy- nêtrznej stronie koœcio³a w Gostkowie upamiêtniaj¹c¹ go tabli- - Co za nieszczêœcie? darzeñ. Jakiœ jest. Musi byæ. cê. /-/ - Przed wojn¹. To by³a niedziela. Poszed³ raz z szeœcioma ko- ñmi. I nad Iwicznem po po³udniu przysz³a czarna, wielka chmu- IV. ra. Dooko³a jasno, a ona wisia³a nad okolic¹. Jan za³o¿y³ tym ko- - A siostry? niom na nogi kajdany (tak siê wtedy robi³o) i schowa³ siê pod - Gabriela, z mê¿a Paszek, zamieszka³a w Oliwie. Monika, z drzewem, o czym dowiedzieliœmy siê póŸniej. Przyszed³ do mê¿a Piernicka (na jej czeœæ mnie tak podobno dali na imiê) za- domu, stan¹³ w izbie i tak sta³. Zaczêli ¿artowaæ - „Toæ chyba mieszka³a w Nowej Cerkwi. piorun w ciebie nie trzasn¹³?". I trafili w dziesi¹tkê. Dosta³. W - Teraz niech pani opowie o tych trzech ksiê¿ach i mo¿liwej piêty Wszystko tam mia³ wypalone. Do koñca ¿ycia - zmar³ w beatyfikacji. 1952 roku - chodzi³ na palcach i pomaga³ Antoniemu. A po tym Ogl¹damy zdjêcia, list z Dachau i straszny dokument - za- trafieniu mia³ wielk¹ gor¹czkê i przez d³ugi czas nie mówi³. Nie- wiadomienie o œmierci ksiêdza Paw³a. zwyk³a historia. - Wymyœlona œmieræ - mówi Monika bior¹c ten dokument w palce. - Niemcy tu napisali, na co rzekomo zmar³, dlatego wy- II myœlona œmieræ. Po prostu go zamordowali. Ojciec na wspo- Ogl¹damy teraz bardzo stare zdjêcie. To Stanis³aw Pozuje mnienie o bracie Pawle zawsze p³aka³. By³ cz³owiekiem nie- w mundurze przy krzeœle. Zdjêcie zrobiono mu we Francji pod- zwyk³ym, mêczennikiem. czas I wojny œwiatowej. Na innym zdjêciu, kapitalnym po po- - Musia³ byæ cz³owiekiem niezwyk³ym, je¿eli toczy siê w wiêkszeniu i wykadrowaniu, stoi po lewej stronie na warcie jego sprawie proces beatyfikacyjny. Ma pani tu o nim mate- przy bunkrze. Te¿ we Francji. ria³y, miêdzy innymi jego ¿yciorys z „Polskiego S³ownika Biogra- - To ten z lornetk¹ - mówi Monika. ficznego". Czytamy w nich, ¿e... Stanis³aw Prabucki - we Francji w mundurze Przy powiêkszeniu w komputerze wychodzi te¿, ¿e to nie lor- - Kiedy brali go z Gostkowa ko³o Torunia do transportu do pruskiego wojska podczas I wojny œwiatowej. netka, a maska przeciwgazowa. Dachau, jakiœ znaj¹cy go SS—man powiedzia³, ¿e ma uciekaæ, Od lewej: Jan, Antoni, ksi¹dz Pawe³ i Edward Prabuccy.

51 Jan Bernard Jakubowski Cz³uchów Polichromia w koœciele pod wezwaniem œw. Barbary w Swornegaciach

Koœció³ w Swornegaciach na Kaszubach jest jednym z wielu skiego. Mog³o byæ tak, ¿e tutejsza okolica sama nasunê³a mu te- ju¿ lat, patrz¹ na ma³ych i du¿ych, bogatych i biednych, na Pomorzu, który mia³ szczêœcie otrzymaæ starann¹ polichro- mat. I tak w koñcu oswojony z lokalnym pejza¿em zdecydowa³ m³odych i starych nowonarodzonych i zmar³ych tej parafii. Ich miê. Tak piêknych malowide³ nie posiada ¿aden koœció³ w siê wykonaæ polichromiê w Sworzyñskim koœciele w stylu sece- wzrok przywo³uje do skupienia, pokory i modlitwy. Sprawiaj¹ s¹siednich parafiach. To zas³uga rodziny Drapiewskich po- sji, stylu, w którym najpe³niej mo¿na by³o oddaæ charakter tutej- wra¿enie, jakby rzeczywiœcie by³y stró¿ami niezwyk³ego miej- chodz¹cych z Kociewia. szej okolicy. Postanowi³ tak, mimo, i¿ w owym czasie by³ to ju¿ sca. Z nimi wi¹¿e siê te¿ pewna opowieœæ. Prawdopodobnie Budowniczym koœcio³a by³ ks. Franciszek Drapiewski. W schy³ek tego stylu w sztuce. Tutaj w Swornegaciach nie wyobra- malarz do namalowania ich pos³u¿y³ siê modelami dziewcz¹t trakcie swego proboszczowania wybudowa³ on tutaj w latach ¿a³ sobie innego stylu, jak tylko secesja. To widaæ na malo- ze Swornegaci. Trzy anio³y s¹ do siebie bardzo podobne. Byæ 1912-1916 XX wieku okaza³y koœció³ w stylu neobaroko- wid³ach, jak trafnie i zdecydowanie odda³ charakter, kolorysty- mo¿e pozowa³a malarzowi ta sama osoba. Jeszcze niedawno wo-modernistycznym. Autorem projektu by³ architekt z Mogun- kê i klimat tutejszego pejza¿u. To dowodzi, jak znakomitym by³ starsi mieszkañcy pamiêtali ich nazwiska i opowiadali o tym, ¿e cji Frantz Kunst. obserwatorem œwiata i twórc¹ zarazem. dziewczêta te, ba³y siê rych³ej œmierci. Ten sakralny obiekt zbudowany jest z ceg³y na kamiennej Naj³adniej w koœciele przyozdobi³ prezbiterium. Jego skle- Nad scen¹ z anio³ami tu¿ nad ozdobn¹ bordiur¹ biegnie podmurówce pokryty dwuspadzistym dachem z czerwonej pienie wsparte na piêciu bocznych œcianach posiada najbo- ¿ó³ty pasek, a w nim secesyjny napis wybranych fragmentów z dachówki. Œciany elewacji s¹ otynkowane p³asko, lecz ozdobio- gatsz¹ bodaj reprezentacyjn¹ dekoracjê, na któr¹ sk³adaj¹ siê „Wierzê w Boga...” Natomiast po lewej stronie nad wejœciem ne pionowymi i poziomymi paskami lekko wystaj¹cymi poza motywy geometryczne, roœlinne i figuralne. Od nawy g³ównej do zakrystii widnieje inny z³oty napis: lico tynku. Bry³a koœcio³a jak na tutejsze warunki jest doœæ mo- dzieli je otwarta œciana w postaci ³uku, przyozdobiona w têczy KTÓ¯ WST¥PI numentalna, jednak prosta i trafnie osadzona w pejza¿u. Poza kolorowymi kwiatami. W jej pod³uczu namalowanych jest w NA GÓRÊ PAÑSK¥ tym z wielu wzglêdów nawi¹zuje do starego kaszubskiego bu- podwójnych secesyjnych paskach 8 g³ówek anio³ów, kolejno ALBO, KTO BÊDZIE STA£ downictwa na Pomorzu. jedna nad drug¹, jakby w kasetonach w stylizowanych skrzy- NA ŒWIÊTEM Nad bry³¹ koœcio³a dominuje czteroboczna dzwonnica z de³kach kszta³tem i kolorystycznie przypominaj¹cych bratka MIEJSSCU JEGO he³mem pokrytym miedzian¹ blach¹. Jej zwieñczenie stanowi polnego, nawi¹zuj¹cych do stylu neorenesansu. W samym NIEWINNYCH R¥K kopu³ka w kszta³cie cebuli. Kopu³ka ta osadzona na a¿urowej œrodku tego ³uku u góry znajduje siê kartusz okuciowy z mono- A CZYSTEGO SERCA. oœmiobocznej arkadkowej galeryjce piêknie góruje nad tu- gramem IHS. Podobnie jest po lewej stronie nawy g³ównej, Psalm 23.3.4 tejsz¹ okolic¹. gdzie œciana ³ukowa nieco mniejsza z g³ówkami anio³ków w Artysta maluj¹c postaci anio³ów zrezygnowa³ tu z perspek- Kiedy ju¿ zbli¿a³ siê koniec budowy koœcio³a nale¿a³o pomyœ- pod³uczu, otwiera przestrzeñ na nawê boczn¹ z o³tarzem Niepo- tywy linearnej i œwiat³ocieniowego modelunku. Zastosowa³ jed- leæ o wystroju jego wnêtrza. Artystów malarzy do wykonania kalane Poczêcie Najœwiêtszej Maryi Panny. nolit¹ obwiedzion¹ wyraŸnym konturem plamê barwn¹. Malo- polichromii ks. Franciszek Drapiewski nie musia³ daleko szukaæ. Na bocznych œcianach prezbiterium wokó³ o³tarza (lœni on wid³a s¹ p³askie pokryte farbami w pewnym okreœlonym Mia³ ich dos³ownie w zasiêgu rêki – w rodzinie. Jego trzej bra- tutaj jak wielka brosza) malarz przedstawi³ szeœæ postaci dostoj- porz¹dku, co jest jedn¹ z zasadniczych cech secesji. Znany tak cia: W³adys³aw, Leon i Kazimierz studiowali w akademiach nych anio³ków o wysokoœci ok. 2 metrów. powszechnie na prze³omie XIX i XX wieku termin secesja po- sztuk piêknych i byli malarzami koœcielnych wnêtrz w ca³ej Pol- Sceny postaci figuralnych i ich dekoracyjne t³o Drapiewski wsta³ z ³aciñskiego secessio, – czyli odciêcie siê. Termin te¿ jako sce. Polichromiê w Swornegaciach podj¹³ siê wykonaæ zakomponowa³ ze zdumiewaj¹co szlachetn¹ elegancj¹. Uzy- nazwa stowarzyszeñ artystycznych funkcjonowa³ u schy³ku XIX W³adys³aw, czego te¿ dokona³ przy udziale braci w 1913 r. ska³ wspania³y efekt dekoracyjny wnêtrza œwi¹tyni. Tu trzeba wieku, narodzi³ siê w Monachium, potem w Wiedniu i Berlinie. W³adys³aw Drapiewski urodzi³ siê 12 listopada 1876 w miej- zaznaczyæ, ¿e w roku 1984 na zlecenie proboszcza ks. Benedyk- Wtedy to pojawi³ siê nowy ornament z wykorzystaniem p³yn- scowoœci Gacki w powiecie Œwiecie. W m³odoœci uczy³ siê malar- ta Gierszewskiego, malarz Kazimierz Falkowski z Czerska – nych falistych linii czêsto o motywach abstrakcyjnych. Wiod¹cy stwa w szkole A. Szymañskiego w Pleszewie. Od 1899 kontynu- uczeñ Drapiewskiego, dodatkowo, przy okazji czyszczenia poli- prym w secesji nios³a asymetryczna linia, faluj¹ca i elastyczna, owa³ naukê malarstwa religijnego w Kevelaer, nastêpnie stu- chromii, domalowa³ dwa anio³y na œcianie po prawej stronie. czêsto zakoñczona ostrym elementem, odznaczaj¹ca siê ele- diowa³ w akademii sztuk piêknych w Berlinie i w Pary¿u. W Dot¹d œciana ta by³a bia³a niepomalowana, poniewa¿ niegdyœ gancj¹ i swobodnych uk³adach kompozycyjnych. I choæ trwa³a czasie podró¿y po W³oszech w 1904 r. samodzielnie przeprowa- sta³a tam ³awa kolatorska, która zniknê³a z tego miejsca w cza- krótko, oko³o 20 lat, zdo³a³a opanowaæ wszystkie dziedziny dza³ studia nad malarstwem renesansowym, a szczególnie nad sie II wojny œwiatowej. Nie wiadomo, co siê z ni¹ sta³o. Nowe sztuki, architekturê, malarstwo, rzeŸbê, z³otnictwo, meblar- freskami Rafaela. W latach 1908-1935 nale¿a³ do monachijskie- domalowane anio³y wype³niaj¹ ubytek w malaturze, ale nieste- stwo itp. Opowiada³a siê za jednoœci¹ wszystkich dziedzin sztu- go Zwi¹zku Sztuki Religijnej, co dawa³o mu wiêksze przywileje ty ró¿ni¹ siê od anio³ów Drapiewskiego, i obecnie jest ich ki i jako pierwsza zaakceptowa³a maszynê. oraz s³awê nie tylko w dziedzinie malarstwa, ale i konserwacji. osiem. Anio³y oddzielaj¹ stylizowane rajskie drzewka o cieniut- W secesji artystów fascynowa³y ¿ywio³y powietrze, woda, W czasie II wojny œwiatowej przebywa³ w obozie w Dzia³do- kich pniach. Ka¿de z nich w zwieñczeniu ma kartusz z symbola- ogieñ, œwiat przyrody, roœlin, zwierz¹t, a tak¿e cz³owiek, a wie sk¹d wysiedlono go na Kielecczyznê, stamt¹d w 1945 r. mi starego i nowego testamentu. Anio³y usytuowane s¹ frontal- szczególnie kobieta. Secesja nawi¹zywa³a do w¹tków tradycji powróci³ do rodzinnego Pelplina. Drapiewski by³ jednym z nie w strojach lœni¹cych œwiat³em i z³otem urzekaj¹co piêkne. artystycznej, do form renesansu, baroku, rokoka, sztuki bizantyj- g³ównych twórców polichromii wnêtrz koœcielnych, a szczegó- W ca³ym tym przedstawieniu dominuje porz¹dek i harmo- skiej, a tak¿e sztuki ludowej. W rezultacie wszystkie wysi³ki se- lnie w diecezjach p³ockiej i che³miñskiej. Jego najbardziej zna- nia. W czerwonych tunikach okryte bia³ym chitonem z elegan- cesji doprowadzi³y do zniszczenia jej. Uznano j¹ jako obrzyd³¹ nym dzie³em jest neorenesansowa polichromia w katedrze cj¹ i gracj¹ w sanda³ach st¹paj¹ po ukwieconej ³¹ce i zielonym li- sztywnoœæ. Jednak pozostawi³a po sobie w wielu miejscach, a p³ockiej, któr¹ malowa³ w latach 1904-1914 i któr¹ zrekonstru- stowiem. Tak odziane w szaty antyczne z rêkami z³o¿onymi jak zw³aszcza w architekturze i w dekoracji wnêtrz trwa³y œlad. Dziœ owa³ po zniszczeniach wojennych II wojny œwiatowej. Dla tej do modlitwy s¹ przepojone ascetyzmem i mistycyzmem. Niekt- po stu latach secesja zaczyna byæ doceniana i wraca do ³ask. katedry zaprojektowa³ i wykona³ witra¿e malowa³ obrazy i por- óre trzymaj¹ w prawej rêce laskê wys³añców, a lew¹ maj¹ trety m.in. 26 biskupów. Drapiewski malowa³ te¿ obrazy z prze- u³o¿on¹ na piersi, lub na lewym ramieniu. Laski w zwieñcze- znaczeniem do g³ównych o³tarzy, które mo¿na zobaczyæ m.in., niach posiadaj¹ malutkie okr¹g³e tarcze, a w nich monogramy, w £abiszynie i w Brusach. Zajmowa³ siê te¿ konserwacj¹ malo- PX co oznacza Chrystus – symboliczne przedstawienie œmierci i wide³ œciennych, projektowa³ meble, chor¹gwie koœcielne, mo- zmartwychwstanie. zaiki. Polichromie jego znajduj¹ siê w Czerwiñsku pow. P³oñsk, Na g³owach maj¹ za³o¿one wianki, uplecione z kolorowych Dobrzyniu pow. Lipno, Soczewicach pow. Gostynin, Rogowie kwiatów, a w tle z³otem b³yszcz¹ce aureole – symbole boskie- pow. Rypin, Ligowie pow. Sierpc, Andrzejewie pow. Ostrów go œwiat³a. W ich twarzach o rysach subtelnych odbija siê czysty Mazowiecka, £ucku, Pu³tusku, Brzeœciu nad Bugiem, Gostyni- charakter – dobroæ i gotowoœæ niesienia pomocy. Ich atrybuty nie, Wielu pow. Chojnice, Zblewie pow. Starogard Gdañski, Go- to wielkie mocne pierzaste skrzyd³a, nie rozpostarte do lotu, worowie pow. Ostro³êka, Tykocinie pow. Bia³ystok, W¹soszy lecz lekko odchylone do ty³u, opuszczone w ramionach ku pow. Grajewo, BrzeŸnie Szlacheckim. do³owi o lotkach z chor¹giewkami w kolorach oliwkowo-br¹zo- Wiele dokumentów pami¹tek oraz teki z projektami znajdu- wych, zakoñczone pokrywami o pawich oczkach granato- je siê w Muzeum Diecezjalnym w P³ocku. wo-czerwonych. W kolorowych plamach i klinach upierzenia Za zas³ugi w dziedzinie malarstwa religijnego w 1958 r. zo- koloru jasnobr¹zowego dominuj¹ bia³e i poz³acane stosiny wiel- sta³ odznaczony przez papie¿a Piusa XII krzy¿em komandor- kich piór, co mo¿na by porównaæ z pniami smuk³ych m³odych skim œw. Grzegorza. brzóz w oczekiwaniu na wiosnê na tle zielono-granatowej œcia- Bracia ks. Franciszka czêsto odwiedzali Swornegacie, ponie- nie lasu. Takie zestawienie kolorów nadaje tej scenerii niezwy- wa¿ tu, na plebanii z ksiêdzem mieszka³a ich matka. Dlatego kle ruchliwej ¿ywotnoœci, jak w naturze. Wokó³ prezbiterium te¿, miejsce to traktowali jak swój w³asny dom. nad g³owami anio³ów biegnie w poziomie w¹ski pasek w rodza- W³adys³aw, kiedy otrzyma³ zlecenie wymalowania koœcio³a ju bordiury. Jest ona bogato zdobiona w postaci ga³¹zek z zielo- z pewnoœci¹ sprawie tej poœwiêci³ jakiœ czas. D³ugie spacery z nymi liœæmi i kolorowymi kwiatami symbolizuj¹cymi dosko- bratem ks. Franciszkiem i matk¹, by³y okazj¹ do rozmów na te- na³oœæ duchowej m³odoœci przekwitanie, krótkotrwa³oœæ ¿ycia i mat polichromii. Jak wiadomo malarz du¿o podró¿owa³ po Eu- przemijanie. ropie i wiedzia³ niejedno piêkne miejsce. Byæ mo¿e tutejsza oko- P³ynne faliste linie kontury rysunkowe wype³nione kolorem lica mu siê podoba³a. Jako artysta malarz by³ zapewne wra¿li- lekkim i p³askim, niekiedy poz³acanym, robi¹ wra¿enie, jakby wy na piêkno przyrody. Obserwowa³ j¹ tutaj przygl¹daj¹c siê zastyg³y w mistycznym bezruchu patrz¹c przed siebie na wszyst- zielonym wzgórzom i granatowo-niebieskiej toni jeziora Karsiñ- ko, co dzieje siê od pokoleñ w tej œwi¹tyni. I tak przez dziesi¹tki

52 W sworzyñskim koœciele Drapiewski stworzy³ w³asn¹, na- z aposto³ów, który widzia³ mêczeñsk¹ œmieræ Chry- strojow¹ emocjonaln¹ skalê barw w tonach ciep³ych i ch³od- stusa. Mateusz ¿y³ w I wieku naszej ery i by³ z zawo- nych, jasnych i delikatnych, w których kolory s¹ prze³amane i du celnikiem. Jest on autorem pierwszej Ewangelii. wyciszone w niezwykle subtelnych harmoniach. Sworzyñskie Wskazywa³ on, ze Jezus by³ Mesjaszem zapowiedzia- anio³y dos³ownie lœni¹ w srebrzysto ciep³ych tonacjach. nym w Starym Testamencie. Naj³adniej prezentuj¹ siê, gdy oœwietlaj¹ je promienie poran- Marek by³ autorem drugiej Ewangelii. Towarzy- nego s³oñca, wpadaj¹ce tu przez trzy owalne okienka umiesz- szy³ podró¿om misyjnym œw. Piotra, Paw³a i Barna- czone w bocznych œcianach prezbiterium. by. ¯agielkowe sklepienie prezbiterium malarz przyozdobi³ or- W takim samym owalu najni¿ej pomiêdzy ewan- namentem okuciowym. Ten rzadko stosowany dekoracyjny gelistami przedstawiona jest N.M.P. ze z³o¿onymi rê- ornament rozpoczyna siê od ³uków, które wydzielaj¹ boczne kami. Ca³a dekoracja sklepienia prezbiterium robi œciany prezbiterium zakoñczone u góry p³ytkimi lunetami. Or- wra¿enie unosz¹cego siê w powietrze wielkiego nament podzielony jest na siedem czêœci szeœcioma gurtami okr¹g³ego jak parasol ¿agla, ujarzmionego kilkoma w postaci cieniutkich pasków wychodz¹cych z g³owic kr- liniami w postaci gurtów, jakby powstrzymuj¹cych ótkich malowanych pilastrów umieszczonych w naro¿nikach jego lotnoœæ. bocznych œcian. Gurty przyozdobione drobnymi kwiatkami Równie¿ piêknie, co prezbiterium prezentuje siê biegn¹ ku górze, zwê¿aj¹c tym samym p³aty pola ornamentu i w koœciele kolebkowe sklepienie nawy g³ównej. Jest ³¹cz¹ siê z ozdobnym paskiem, który otacza owal w samym ono wsparte na belkach wystêpuj¹cych poza lico centrum podniebienia sklepienia. W owalu tym sterycznie œcian bocznych. Belki te od spodu przyozdobione s¹ przedstawiona jest postaæ Chrystusa z rozpostartymi rêkoma dekoracyjnym giloszem. Przybite do belek stropo- w rozwianej czerwonej szacie – symbolu boskoœci i króle- wych od wewn¹trz œwi¹tyni deski wbudowane ³uko- wskiej godnoœci. Chrystus nie opiera stóp na ziemi, lecz unosi wo w przestrzeñ poddasza imituj¹ p³askie kwadrato- siê w ob³okach, jakby przybywa³ z innego wymiaru rzeczywi- we kasetony. Ca³e sklepienie pomalowane jest na stoœci. Na jego twarzy dominuje wyraz ponadczasowego spo- kolor jasnego piasku – charakterystycznego koloru koju i idealnej kontemplacji. U jego stóp ulatuj¹ dwa anio³ki. dla tutejszego pejza¿u. W ka¿dym z kasetonów s¹ Jeden z nich trzyma w rêku otwart¹ ksiêgê, jako symbol jego namalowane kolorowe stylizowane rozety. Na skle- cja, a przede wszystkim z³oty ornat pochodz¹cy z koñca XVIII Prawa, a drugi kielich z hosti¹. Wokó³ owalu w banderoli na pieniu jest ich a¿ 94 sztuk i ka¿da inna. Belki bocznych œcian u wieku. Ca³e wyposa¿enie koœcio³a zas³uguje na dodatkowe ¿ó³tym tle, widnieje napis: „PójdŸcie do mnie wszyscy, którzy wezg³owia po³¹czone s¹ w poprzek czterema innymi belkami gruntowniejsze opracowanie. pracujecie i obci¹¿eni jesteœcie, a ja was och³odzê.” Wszystko ociosanymi wielobocznie koloru piaskowego przyozdobione W ostatnich latach wiele koœcio³ów jest remontowanych. wskazuje na to, ¿e tak przedstawiony tu Chrystus mo¿e ozna- jasno zielonym i ¿ó³tym paskiem w sposób krêconej spirali. Ta- Zmieniane s¹ posadzki odnawiane œciany, a stare pokrycia da- czaæ Mandorlê, plastyczn¹ figurkê w kszta³cie rombu symboli- kie same belki ozdobione stoj¹ na nich w po³owie i s¹ jakby chowe wymieniane s¹ na nowe. To dobry znak. Jednak przy zuj¹c¹ osobê w swoim majestacie, Œwiêtoœæ, a tak¿e transfigu- ich ³¹cznikami z grzbietem sklepienia. Spe³niaj¹ tutaj funkcje tym wszystkim pojawi³o siê zjawisko usuwania z koœcio³ów ni- racjê, czyli przeistoczenie. Jeszcze inaczej te¿, scena ta, mo¿e raczej dekoracyjn¹, ani¿eli konstrukcyjn¹. W tle kasetonowe- ektórych obiektów wyposa¿enia jak np. tralki komunijne. Jest ukazywaæ Chrystusa, jako dawcy ¿ycia, triumfuj¹cego nad go sklepienia znajduj¹ siê trzy wielkie bia³e kartusze. Ich kra- to niepokoj¹ce zjawisko. Trudno powiedzieæ jak to siê dzieje. œmierci¹, wskazuj¹cego jedyne Prawo, jakiego nale¿y prze- wêdzie obwiedzione s¹ zgeometryzowanymi obwolutami ko- Jeœli takie obiekty s¹ ju¿ niepotrzebne, niemodne, lub nie strzegaæ – Ewangeliê. loru oliwkowo-zielonego br¹zu. W centrum œrodkowego i naj- spe³niaj¹ swojej funkcji w koœciele, to mimo wszystko powin- Ca³oœæ dekoracji okuciowej w postaci kolorowych p³at- wiêkszego jest namalowane Oko Opatrznoœci Boskiej w ny pozostaæ w nim zw³aszcza, jeœli tworz¹ jednolit¹ arty- ków i pasków niekiedy zwijanych ozdobionych drobnymi promienistym trójk¹cie, koloru ¿ó³tego na niebieskim tle, imi- styczn¹ ca³oœæ stylu np. barok, nie mówi¹c te¿ o ich wartoœci kwiatkami, daje wra¿enie jakby by³a przyczepiona do sklepie- tuj¹cym niebo, oraz papieska tiara i dwa stylizowane klucze zabytkowej. Nie wolno te¿ zapominaæ i o tym, ¿e miejsce to w nia za pomoc¹ nitów. w wiankach z monogramami?i?,ICiXP.Tedekoracyjne de- wielkim trudzie niegdyœ byæ mo¿e tworzyli nasi dziadkowie. W niewielkiej odleg³oœci wokó³ Mandorli w owalnych tale umieszczone s¹ w kolejnym mniejszym kartuszu, który w Ka¿dy tego typu ubytek jest dla koœcio³a niepowetowan¹ otworach artysta umieœci³ czterech ewangelistów koœcio³a. obwolucie ma kszta³t krzy¿a. Jego pó³okr¹g³e zakoñczone ra- strat¹, to ju¿ nikt nigdy nie bêdzie w stanie ich odtworzyæ. Czu- Robi to wra¿enie jakby wygl¹dali oni przez wykute okienka w miona, przyozdobione s¹ jasnoniebieskimi kaszubskimi kwiat- wa nad tym konserwator zabytków, ale bywa tak, ¿e zanim tym okuciowym ornamencie. Ka¿dy z nich zamiast atrybutów kami. W pozosta³ych dwóch kartuszach od strony o³tarza i ch- ten siê dowie o sprawie mija jakiœ czas i wszystko idzie w zapo- ewangelistów, trzyma w rêkach zwój papieru i gêste pióro. Po- óru dekoracja jest skromniejsza. Po bokach œrodkowego kwa- mnienie. ni¿ej s¹ ¿ó³te tarcze z ich imionami £ukasz, Jan, Mateusz i Ma- dratowego kasetonu o motywach roœlinnych przedstawione W sworzyñskim koœciele najpierw zginê³a ³awa kolator- rek. s¹ dwa cherubiny z atrybutami podwójnych skrzyde³ek. Ca³e ska, potem ¿yrandole i piêkna wisz¹ca w prezbiterium baroko- £ukasz by³ cz³owiekiem wykszta³conym, najprawdopo- kasetonowe kolebkowe sklepienie obwiedzione jest z ka¿dej wa wieczna lampa. Nastêpnie usuniêto z koœcio³a ambonê, dobniej lekarzem i malarzem z zawodu. Spisywa³ swoja Ewan- strony œlepymi balaskami. Wzory o motywach roœlinno-ge- bo ponoæ zas³ania³a czêœæ prezbiterium. Pod koniec lat geliê chc¹c uporz¹dkowaæ wszystkie œwiadectwa, które ze- ometrycznych nawi¹zuj¹ do motywów kaszubskich i maja 90-tych XX wieku ³upem z³odziei pad³y cenne mosiê¿ne lichta- brali przed nimi inni. Ewangelia wg Œw. £ukasza wyraŸnie ró- piêkne opracowanie plastyczne. Dekoracja koœcio³a jest wyko- rze o³tarzowe, a ostatnio usuniêta zosta³a balustradka komu- ¿ni siê od pozosta³ych trzech, bowiem zawartych w niej jest nana bardzo starannie w piêknie dobranych kolorach symboli- nijna. O wszystkie te obiekty koœció³ w Swornegaciach sta³ siê 18 nowych przypowieœci, opis szeœciu cudów, o których nie zuj¹cych tutejszy pejza¿. Mo¿na, zatem przypuszczaæ, ¿e ma- o wiele ubo¿szy – szkoda. wspominali pozostali Ewangeliœci. Przypisuje siê jemu tak¿e larz zastosowa³ tu kolory, które zaczerpn¹³ z obserwacji natu- Koœció³ na wsi to szczególne miejsce. To nie tylko œwi¹ty- autorstwo Dziejów Apostolskich. ry i tak: zielono-niebieskie mia³yby symbolizowaæ niebo, nia modlitwy, ale te¿ prawdziwa galeria sztuki. Tu cz³owiek Jan spisywa³ swoje wspomnienia o Jezusie pod koniec jeziora, ³¹ki, lasy,¿ó³ty lub z³oty – kwiaty, pola zbó¿, s³oñce.na- ju¿ od dziecka poznaje sztukê, a przez ni¹ emocje, radoœæ i swojego ¿ycia, gdy by³ ju¿ starym cz³owiekiem. By³ on jednym tomiast odcienie oliwkowo-zielonego br¹zu, zastosowane w smutek. Tu wra¿liwy na piêkno artysta czerpie pierwsze wzo- paskach wolut i obwolut, symbolizuj¹ piasek, glinê, mchy, ry do swojej twórczoœci. albo te¿ pory roku, np. jesieñ. O takich sprawach trzeba te¿ czêœciej mówiæ i pisaæ, gdy¿ Inne kolory jak np. ró¿ mog¹ wyra¿aæ tutaj sierpniowe inaczej jak widaæ wartoœciowe i ciekawe pod ka¿dym wzglê- wrzosowiska na pustkowiach. Do namalowania polichromii dem przedmioty przestaj¹ istnieæ. malarz zastosowa³ farby ziemiste pochodzenia mineralnego. W miarê up³ywu czasu wszystko siê starzeje i niszczeje. W Nie tylko malowid³a zas³uguj¹ na uznanie. W koœciele s¹ ostatnich latach przeciekaj¹cy dach na prawie stuletnim ko- jeszcze inne obiekty, które maj¹ wartoœæ historyczn¹ i arty- œciele w Swornegaciach dokona³ wielu trwa³ych zniszczeñ styczn¹. Wiele z nich zosta³o sprowadzonych z Monachium. zw³aszcza w partiach sklepienia prezbiterium. Niestety powa- Bogato prezentuj¹ siê w koœciele trzy o³tarze ze wspania³ymi ¿nie ucierpia³a na tym polichromia. W niektórych miejscach z³oconymi uszakami akantowo-wstêgowymi. W centrum o³ta- pojawi³y siê pleœnie, ciemne plamy, a nawet odpad³ tynk wraz rza g³ównego jest umieszczona dobrego d³uta drewniana poli- z malatur¹, jak to ma miejsce w jednej z lunet prezbiterium. chromowana figura Chrystusa oraz obraz olejny przedsta- Parafianie z niepokojem przygl¹dali siê temu procesowi nisz- wiaj¹cy Œw. Barbarê – patronkê koœcio³a i parafii. W o³tarzu le- czenia. Jednak ostatnio zaradnoœæ obecnego proboszcza spo- wej nawy umieszczony jest obraz M.B. Niepokalane Poczêcie. wodowa³a, ¿e dosz³o do wyremontowania dachu i wymiany Jest to znakomita kopia namalowana wed³ug hiszpañskiego dachówek po³udniowej strony koœcio³a i nad prezbiterium. malarza z XVI wieku. Obraz ten jest zachwycaj¹cy i najpopu- Jest nadzieja, ¿e wreszcie nast¹pi kres dewastacji, tych tak larniejszy ze wszystkich prac tego malarza. Na tym obrazie wspania³ych malowide³. Przetrwa³y w tej œwi¹tyni wiele burzli- twarz Maryi jest opromieniona s³odycz¹, a ca³a postaæ otoczo- wych lat. Wielokrotnie by³y nara¿ane na ró¿ne uszkodzenia na anio³kami. zw³aszcza podczas wojen. Dobrze by by³o, aby te¿ mieszka- Tylnia czêœæ nawy g³ównej koœcio³a dekoruj¹ du¿e organy, ñcy Swornegaci mieli œwiadomoœæ tego, ¿e w ich koœciele jest których prospekt ozdobiony jest równie¿ tak jak o³tarze, usza- coœ cennego, co nale¿y troskliwie chroniæ. Wzi¹wszy pod uwa- kami akantowo-wstêgowymi. S¹ nie tylko piêknie przyozdo- gê osobê malarza Drapiewskiego artystê z krêgu konfrontacji bione, ale maj¹ te¿ wspania³y g³os. Wielokrotnie grali na nich z twórczoœci¹ Mechoffera, jego wielki kunszt artystyczny i znani organiœci przebywaj¹cy tutaj na wypoczynku. zas³ugi warto troszczyæ siê o te Sworzyñskie anio³y, by jeszcze Cenne wyposa¿enie koœcio³a stanowi¹ te¿ mniejsze obiek- d³ugo sta³y w tej œwi¹tyni. ty, takie jak, np. feretrony barokowy i rokokowy, monstran- /-/

53 Benedykt Reszka Rumia / Borowy M³yn Wyst¹pienie Benedykta Reszki wyg³oszone w £¹kiem11 listopada 2006 r. podczas uroczystoœæ poœwiêcenia tablic pami¹tkowych z nazwiskami OfiarIiIIWojny Œwiatowej, by³ych mieszkañców tej wsi. Szanowni Pañstwo, Dostojni Weterani! dawniejszego powiatu Chojnickiego prawie ka¿dy je 14. Pr¹dziñski Bernard 1925 Serdecznie witam wszystkich zebranych przed pomni- przyj¹³ z obawy wysiedlenia do centralnej Polski lub do (Obecny wœród nas, jedyny z ¿yj¹cych uczestników kiem upamiêtniaj¹cym poleg³ych w pierwszej œwiato- obozu w Stutthofie lub Potulicach. W tym czasie nie wojny ) wej wojnie i tych, których poch³onê³a tak¿e II wojna wszyscy zdawali sobie sprawy z konsekwencji, a miano- 15. Rudnik August 1926 œwiatowa. Szczególnie serdecznie witam dwóch ostat- wicie wcielania do niemieckiej armii. Jednym z tych, co 16. Rudnik Jakub 1913 nich ¿yj¹cych ¿o³nierzy bior¹cych udzia³ w II Wojnie z obawy o w³asnego syna nie podpisa³ Volkslisty by³ Ber- 17. Rudnik Stanis³aw 1910 Œwiatowej, z £¹kiego: p. Bernarda Depkê Pr¹dziñskiego nard Zmuda Trzebiatowski z ma³¿onk¹. W tym czasie ist- 18. Senger Alfons 1918 – do 7 lipca 1947 roku ¿o³nierza Polskich Si³ Zbrojnych nia³a os³awiona zasada odpowiedzialnoœci zbiorowej: 19. Senger Józef 1920 na Zachodzie oraz p. Boles³awa Myszkê - od 14 roku za ojca, za syna, brata p³aci³a ca³a rodzina: rodzice, ro- 20. Szweda Bernard 19?? swego ¿ycia robotnika przymusowego, po czym ¿o³nie- dzeñstwo-, ¿ona i dzieci. Ich syn Albin wst¹pi³ do podzie- 21. Tandecki Bernard 1926 rza Wehrmachtu a póŸniej wiêŸnia rosyjskiego ³agru w mia, ukrywa³ siê za Chojnicami. Za to jego ojca i matkê (¯o³nierz 1 Polskiej Dywizji Pancernej. Poleg³ w stycz- Kazachstanie. zabrano do obozu koncentracyjnego Stutthof, a póŸniej niu 1945 r.) W dniu dzisiejszym mija 80 lat od ods³oniêcia obeli- przeniesiono do Potulic. Tam Bernard ¯muda Trzebia- 22. Wittke Je¿ewski Albin 1923 sku, przed którym jesteœmy zebrani. Wówczas w 1926 towski nie doczeka³ wyzwolenia, bowiem 1 sierpnia 23. Wittke Je¿ewski August 1926 roku by³ on pierwszym w tej czêœci Kaszub upamiêt- 1944 r. zmar³. Po zakoñczonej wojnie do £¹kiego wró- 24. Wittke Je¿ewski Florian 1922 niaj¹cy ofiary tragicznej w skutkach I Wojny Œwiatowej. ci³a tylko jego ¿ona, która rok póŸniej zmar³a w wyniku 25. Wittke Je¿ewski Edward 1921 Powsta³ on z inicjatywy bitnych mieszkañców £¹kiego, chorób nabytych w obozie. W Stutthofie zgin¹³ równie¿ 26. Wittke Je¿ewski Pawe³ 1913 potomków walcz¹cych. pod Wiedniem u boku ¿o³nierzy Bronis³aw Rutz - ¿o³nierz Kampanii Wrzeœniowej, a 27. Wnuk Lipiñski Pawe³ 1926 króla Sobieskiego w obronie Europy i wiary katolickiej. póŸniej robotnik przymusowy. (¯o³nierz 1 Polskiej Dywizji Pancernej. Tych, co przez wieki na ziemi kaszubskiej stali przy Od wiosny 1942 roku w œlad za podpisanym przyjê- Poleg³ 22.10.1944 r.) Polsce. ciem III grupy narodowoœciowej rozpoczê³o siê 28. Zmuda Trzebiatowski Jan 1922 St¹d w 1920 roku wyruszy³ najliczniejszy z Gochów, powo³ywanie do Wehrmachtu. Najwiêkszy pobór 29. Zmuda Trzebiatowski Wac³aw 1925 ponad 30-osobowy oddzia³ ochotników na wojnê bol- nast¹pi³ w drugiej po³owie 1942 i na pocz¹tku 1943 30. Zmuda Trzebiatowski Mieczys³aw 1924 szewick¹, by ratowaæ ledwo, co odrodzon¹ Ojczyznê. roku po klêsce armii niemieckiej pod Stalingradem. 31. Zmuda Trzebiatowski Zygmunt 1922 A po zakoñczonych wojnach powsta³o tu prê¿nie W wiêkszoœci w tym czasie powo³ane zosta³y do nie- (w trakcie wyjaœnieñ) dzia³aj¹ce ko³o Towarzystwa Wojaków i Powstañców. mieckiej armii roczniki urodzone w okresie lat 1920-27. 31. Skiba Mieczys³aw 1925 Skupia³o ono g³ównie by³ych ¿o³nierzy wojny œwiatowej A wiêc urodzeni w 1927 roku mieli po 17 i 18 lat i nie oraz tych, co walczyli z bolszewikami. W póŸniejszych la- znali niemieckiego jêzyka. Ich jêzykiem by³ przede Pomordowani przez Niemców tach przystêpowa³a do Towarzystwa równie¿ m³odzie¿. wszystkim jêzyk kaszubski i nim te¿ pos³ugiwali siê miê- 1. Rutz Augustyn – zastrzelony przez niemieckiego ¿an- Z któr¹ prowadzono szkolenia wojskowe i sanitarne. dzy sob¹ w wojsku. Nie rozumieli te¿ komend w tym jê- darma na terenie £¹kiego. Prezesem tej Organizacji by³ kierownik miejscowej zyku. Odje¿d¿aj¹c ze Starogardu Gdañskiego, gdy¿ tyl- 2. Rutz Bronis³aw - zgin¹³ w Stutthofie szko³y Stanis³aw Karpus. W pracy tego ko³a i przy budo- ko tam istnia³a Wojskowa Komenda Uzupe³nieñ, 3. Skiba Bernard – zmar³ podczas prac przymusowych wie pomnika wyró¿nili siê: Jan Tandecki - uczestnik woj- kaszubscy rekruci czêsto œpiewali polskie pieœni ludowe 4. Zmuda Trzebiatowski Bernard – zgin¹³ w obozie w ny bolszewickiej, Antoni Lemañczyk, Jan Kapiszka, Ka- i patriotyczne. Potulicach rol ¯muda Trzebiatowski, który by³ odpowiedzialny za Wed³ug prowadzonego zapisu przez. Agnieszkê Jan- 5. Zmuda Trzebiatowski Hubert – cz³onek TOW Gryf Po- przeprowadzane we wsi szkolenia, oraz wielu innych kowsk¹ z Tebowizny dowiadujemy siê, ¿e z tej niewiel- morski, zastrzelony przez niemieckiego ¿andarma w lu- utrwalonych w akcie erekcyjnym budowy pomnika. kiej wsi licz¹cej oko³o 600 mieszkañców do Wehrmach- tym 1945 roku. Mieszkañcy £¹kiego nie chcieli zatraciæ pamiêci o tu powo³ano 122 mê¿czyzn, co stanowi³o najwy¿szy w Pomordowani przez Rosjan swych bliskich, którzy z rozkazu niemieckiego cesarza tej czêœci Kaszub, wskaŸnik powo³ywania do wojska. 1. Lemañczyk Antoni - w ³agrze na Uralu zostali wcieleni wcieleni do pruskiej armii. Si³¹ zostali oni wepchniêci w niemieckie mundury i przy- 2. Myszka Edmund – w ³agrze na Uralu Spoœród nich na frontach Europy od Verden po muszeni do s³u¿by w szeregach niemieckiego wojska. 3. Zmuda Trzebiatowski Bruno – zmar³ po powrocie z Ba³kany i Rosjê poleg³o 32 m³odych mê¿czyzn. Jak¿e he- Na Gochach nieznany jest przypadek ochotniczej uralskiego ³agru. roiczna i wymowna by³a inicjatywa ówczesnych mieszk- s³u¿by w Wehrmachcle. Tych, których Niemcy powo³ali añców i ich zaanga¿owanie. „Z³ot¹ r¹czk¹” przy budo- w ten sposób do swej armii, traktowali jako element nie- Zabici w innych okolicznoœciach wie tego Pomnika by³ nauczyciel Antoni Molski - pewny i gorszej kategorii. Byli œledzeni przez swoich 1. Tandecki Franciszek – zgin¹³ pod Chojnicami przy ko- Kaszub wywodz¹cy siê z powiatu Chojnickiego - póŸ- dowódców, nie miano do nich zaufania. Jaki by³ z nich paniu rowów w szeregach Volkssturmu. niejszy do 1939 roku kierownik szko³y. po¿ytek na polu walki? Œwiadczy o tym to, ¿e przy nada- Uroczyste ods³oniêcie Pomnika nast¹pi³o w œwiêto rzaj¹cej siê okazji przechodzili oni na stronê Aliantów a Odrodzenia Narodowego 11 listopada 1926 roku. potem do polskiego wojska. We W³oszech wstêpowali Wed³ug wspomnieñ ojca Eugeniusza Tandeckiego by³a do-II Korpusu gen, Andersa, a w Anglii do I Korpusu a w to najokazalsza patriotyczna uroczystoœæ w dziejach jego ramach przewa¿nie do 1 Brygady Pancernej dowo- wsi. Uœwietniona zosta³a ona przez wysokich rang¹ dzonej przez gen. Stanis³awa M¹czka. przedstawicieli Wojska Polskiego, Stra¿y Granicznej, Wed³ug najnowszych danych w szeregach PSZ na Za- Starostwa Chojnickiego i wojewody Pomorskiego z To- chodzie 50% stanowili ¿o³nierze z by³ego zaboru pru- runia. Podczas uroczystoœci przygrywa³y dwie orkiestry skiego z Pomorza, Œl¹ska i poznañskiego. dête. By³y liczne wyst¹pienia patriotyczne, inscenizacje W sumie z £¹kiego, z tej ma³ej kaszubskiej wsi polski- w wykonaniu miejscowych uczniów i okolicznych szkó³. mi ¿o³nierzami na Zachodzie zosta³o 30 by³ych ¿o³nierzy Jednoczeœnie obok pomnika utworzono nieistniej¹cy Wehrmachtu. ju¿ dziœ honorowy cmentarz. Dla ka¿dego z poleg³ych A oto ich nazwiska: posadzono symboliczn¹ brzozê. Opiekê nad tym miej- 1. Cichosz Teofil 1923 scem sprawowa³y dzieci szkolne, z których m.in. wyroœli 2. Depka Pr¹dziñski Bernard 1927 dzielni ¿o³nierze Polskich Si³ Zbrojnych na Zachodzie 3. Dr¹¿kowski Stanis³aw 1923 walcz¹cych w II Wojnie Œwiatowej. 4. Felski Józef 1924 Od tamtego radosnego czasu odzyskania niepod- 5. Günther August 1926 leg³oœci narodowej nie minê³o nawet 20 lat, gdy ponow- - bra³ on udzia³ w walkach pod Monte Casino nie wybuch³a wojna. Nasta³y ciê¿kie czasy dla Kas- 6. Günther Jan 1924 zubów z Pogranicza. Po przegranej Kampanii 7. Kapiszka Bernard 1907 Wrzeœniowej wielu obroñców Ojczyzny znalaz³o siê w 8. Kapiszka Leon 1909 obozach jenieckich, pracy przymusowej i obozach 9. Maliszewski Jan 19?? zag³ady. 10. Maliszewski Franciszek 1918 Od pocz¹tku marca 1942 roku na mocy zarz¹dzenia 11. Myszka Józef 1925 August Günter (Ginter) 1926 £¹kie - ¿o³nierz Gauleitera Forstera z Gdañska - wszyscy mieszkañcy - mieszka³ na. wyb. Betlejem Polskich Si³ Zbrojnych we W³oszech (3 Dyw. dawniejszych Prus Zachodnich byli zobowi¹zani do przy- 12. Olik Bernard 1927 Strzelców Karpackich). Walczy³ pod Monte Cassino jêcia niemieckiego obywatelstwa. W tej czêœci 13. Olik Jan 1922 pod dow. gen. Andersa.

54 2. Tandecki Pawe³ - zmar³ w drodze powrotnej z obozu patriotycznych tradycji i pielêgnowania przez wieki ka- Przeczytajcie jenieckiego w Poznaniu. Mia³ 18 lat. szubskiej to¿samoœci, któr¹ zachowuj¹ do dzisiaj. Obli- 3. Zmuda Trzebiatowski Alojzy – zgin¹³ w czasie bom- guje to tak¿e do tego by wieœ na powrót otrzyma³a sw¹ bardowania Berlina, pracuj¹c na jego terenie jako robot- historyczn¹ nazwê – £¹kie Szlacheckie. Na to sobie o bohaterskich nik przymusowy. zas³u¿yliœcie. Mo¿ecie byæ tak¿e dumni z rodaków co rozs³awiaj¹ Polegli na polu walki £¹kie i ca³e Gochy. Do nich nale¿y zaliczyæ: Polakach Front wschodni - Prof. dr hab. Klemensa Zmudê Trzebiatowskiego – 1. Chamier Gliszczyñski Jan nauczyciela, Kuratora Szkolnego w Koszalinie a póŸniej O jeden most za daleko 2. Depka Pr¹dziñski Bruno profesora Uniwersytetu Gdañskiego. By³ on autorem Ludo Kuipers, Holender przyje¿d¿ajacy od dwóch lat do 3. Felski Bronis³aw 140 prac naukowych. Koszalina przywióz³ ksi¹¿kê, która moze byæ wa¿na dla wielu 4. Felski W³adys³aw - Teofila Cichosza - ¿o³nierza Polskich Si³ Zbrojnych Polaków. Autor ksi¹¿ki ods³ania kulisy bitwy o Arnhem i 5. Jankowski Augustyn na Zachodzie, niestrudzonego badacza dziejów naszej udzia³ w niej naszych rodaków pod dpwódctwem gen. Sta- 6. Kapiszka Bruno Ma³ej Ojczyzny – Gochów. Autora wielu ksi¹¿ek i publi- nis³awa Sosabowskiego. 7. Naro¿yñski Augustyn kacji o tym regionie, które m.in. publikowa³ w pierw- Amhen -Holandia 8. Obracht Pr¹dziñski Jan szym i jak dot¹d jedynym czasopiœmie ukazuj¹cym siê Arnhem to 200-tysiêczne miasto we wschodniej Holandii. 9. Rudnik Konrad na Gochach – wydawanym i redagowanym przez Zbi- To tutaj 17 wrzeœnia 1944 roku rozpoczê³a siê najwiêksza bi- 10. Rutz Józef gniewa Talewskiego z Borowego M³yna i S³upska. Teo- twa wojsk po-wietrzno-desantowych, jaka widzia³ œwiat. 11. 11. Senger Jan fil Cichosz czêœæ swych opracowañ poœwiêci³ rodzinie Alianci nadali jej nazwê „Market Garden". W³aœnie walki pod 12. Senger W³adys³aw ¯muda Trzebiatowskich , najliczniejszej w tej czêœci Arnhem sta³y siê tematem ksi¹¿ki „O jeden most za daleko" i 13. Szada Borzyszkowski Bruno Kaszub nakrêconego na jej podstawie g³oœnego filmu. 14. Tandecki Leon - Franciszka Skibê oficera Wojska Polskiego. Obroñcê To by³ dramat aliantów! 15. ¯muda Trzebiatowski Bernard Warszawy podczas Kampanii Wrzeœniowej. WiêŸnia G³ównym celem bitwy by³o rozdzielenie wojsk niemiec- 16. Zmuda Trzebiatowski Bronis³aw oflagów w Osterodzie, Prenzlau i Woldenburga. W la- kich, obejœcie ich umocnieñ obronnych i przyspieszenie ko- 17. Zmuda Trzebiatowski Józef tach powojennych d³ugoletniego Inspektora Szkolnego ñca II wojny œwiatowej. Oprócz Amerykanów i Brytyjczyków 18. Zmuda Trzebiatowski W³adys³aw w Miastku, orêdownika Kaszub. brali w niej udzia³ te¿ polscy spadochroniarze dowodzeni 19. Zmuda Trzebiatowski Franciszek - Józefa Gierszewskiego, rodaka z Gochów z parafii przez genera³a Stanis³awa Sosabowskiego. Wydane Polakom 20. Zmuda Trzebiatowski Pawe³ borzyszkowskiej. Dowódcy „Gryfa Pomorskiego”, któ- rozkazy przewidywa³y, ¿e pójd¹ z pomoc¹ okr¹¿onym Brytyj- ry w najtrudniejszym okresie dzia³alnoœci konspiracyj- czykom. Z powodu z³ej pogody desant odby³ siê jednak z dwu- Front zachodni nej, schronienie znalaz³ w £¹kim, na wybudowaniu u ro- dniowym opóŸnieniem i nasi ¿o³nierze skakali wprost na nie- 1. Günther Teofil dziny Skibów za jeziorem nazywanym Wiejskim. mieckie lufy. Ponad pó³tora tysi¹ca spadochroniarzy nie 2. Kapiszka Józef Takich, podobnym im, kochaj¹cych i promuj¹cych swe mog³o ju¿ przechyliæ szali ani odwróciæ nieuchronnej klêski. 3. Maliszewski Bernard Strony jest tu wielu. Alianci ponieœli klêskê (brytyjska dywizja powietrzno-desanto- 4. Tandecki Bernard – ¿o³. 1 Polskiej Dyw. Panc. Dzisiaj po raz pierwszy od czasu zakoñczenia II wojny wa w zasadzie przesta³a istnieæ), a miasto! zosta³o prawie – poleg³ w styczniu 1945 r. œwiatowej mamy mo¿liwoœæ oddania czci sztandarowi ca³kowiciê zniszczone. Zginê³o lub odnios³o rany 10 tysiêcy 5. Wittke Je¿ewski Albin naszej przedwojennej organizacji - Stowarzyszenia Woj- ¿o³nierzy. Nie zdobyto najwa¿niejszego celu tej operacji, ja- 6. Wnuk Lipiñski Pawe³ – ¿o³. 1 Polskiej Dyw. Panc. aków i Powstañców w parafii borzyszkowskiej, pod kt- kim by³ j most w Arnhem. Okupacja niemiecka na tym terenie – poleg³ 22.10.1944 r. órym ros³o poprzednie pokolenie Kaszubów z Gochów, zakoñczy³a siê dopiero w 1945 roku, kiedy to l Armia kanadyj- 7. Zmuda Trzebiatowski Wojciech póŸniejszych ¿o³nierzy Polskich Si³ Zbrojnych na Zacho- ska zdoby³a ca³e dorzecze dolnego Renu i oczysci³a Holandiê z dzie oraz ¿o³nierzy – obroñców Ojczyzny podczas Kam- wojsk nieprzyjacielskich. Taki by³ wojenny bilans tej niewielkiej przygranicznej panii Wrzeœniowej. Genera³ zrehabilitowany kaszubskiej wsi. Przez prawie pó³ wieku Kaszubi prze- Niech ten Pomnik Ofiar Wojen i ta dzisiejsza uroczy- - ¯o³nierze dowodzeni przez genera³a Sosabowskiego naj- milczali swój udzia³ w II wojnie œwiatowej , w Wehr- stoœæ bêd¹ dowodem pamiêci o tych co zginêli na fron- pierw zostali uznani za sprawców tej klêski - mówi Ludo Ku- machcie oraz w szeregach Polskich Si³ach Zbrojnych na tachIiIIWojny Œwiatowej, co zmarli umêczeni w nie- ipers, który od dwóch lat cyklicznie przyje¿d¿a do Koszalina. - Zachodzie. Zbyt czêsto byli szykanowani i represjono- mieckich i rosyjskich obozach i tych co tragicznie zginêli Ale z czasem zyskali miano bohaterów. Dodaje jednak, ¿e na wani.Za to m.in. ich synów wcielano do Wojskowych tu na miejscu. temat tego, co wydarzy³o siê w roku 1944 pod Arnhem, o wie- Batalionów Budowlanych i Górniczych. Trwa³o to do Niech ten obelisk bêdzie wyrazem naszej czci dla le wiêcej mówi siê w Holandii ni¿ w Polsce. - To w Holandii 1958 roku. A przecie¿ nikt z nich z w³asnej woli nie zasi- wszystkich ofiar tej wojny, której fronty przetoczy³y siê trwaj¹ starania o to, ¿eby poœmiertnym orderem zas³ugi od- li³ szeregów faszystowskiej armii. tak¿e przez Gochy, ponad 60 lat temu. znaczyæ genera³a Sosabowskiego, który dowodzi³ 1. Samo- Czy tylko Kaszubi byli ¿o³nierzami obcej armii? Przod- Równie¿ niech ten Pomnik i to miejsce stan¹ siê sym- dzieln¹ Brygad¹ Spadochronow¹. D³ugo jednak musia³ cze- kowie ¿yj¹cych dziœ Polaków s³u¿yli tak¿e w ró¿nych ar- bolem wzajemnego wybaczenia, pojednania pomiêdzy kaæ na zajêcie nale¿nego mu miejsca w historii, bo pocz¹tko- miach zaborców – rosyjskiej, austriackiej a w latach narodami, zapomnienia o urazach i nienawiœci, tak, jak wo Brytyjczycy chcieli obarczyæ go ca³¹ win¹ za klêœkê - ostatniej wojny w armii sowieckiej. I nikt nie ma im tego naucza³ nasz wielki rodak Papie¿ Jan Pawe³ II podkreœla Ludo Kuipers. za z³e. Jedynie Kaszubom zarzuca siê s³u¿bê w Tego ¿yczê nam wszystkim ! Ca³a prawda o bitwie Wehrmachcie. Holender przywióz³ do Koszalina ksi¹¿kê, któr¹ napisa³ Ale tak potoczy³a siê Ksi¹¿eczka wojskowa Pr¹dziñskiego jego znajomy Andriens Hoekstra. Ksi¹¿ka nosi tytu³ „Wszyscy historia Polski. ludzie s¹ braæmi". - Jest w niej ca³a prawda o bitwie, krótki Przez, lata Kaszubi opis przebiegu II wojny œwiatowej, a tak¿e dok³adne informa- ¿yli w poczuciu zagro¿e- cje o Polakach, którzy polegli w Holandii. Wszystko w jêzyku nia z ka¿dej strony. Byli angielskim i polskim - mówi Kuipers. -Autor zdoby³ nawet gnêbieni przez Niemców zdjêcia i poda³, gdzie byli urodzeni ¿o³nierze, kiedy zginêli, w ja- i Rosjan za to, ¿e byli kim oddziale s³u¿yli, a tak¿e gdzie znajduj¹ siê ich groby - do- „elementem niepew- daje. S¹ te¿ informacje o powojennych losach genera³a Sosa- nym”, a póŸniej przez bowskiego. Polaków, za to, ¿e musie- Kuipers chce wypromowaæ tê niedostêpn¹ w tej chwili w li pod groŸb¹ œmierci Polsce ksi¹¿kê. Wkrótce wybiera siê do Krakowa, gdzie chce w³o¿yæ mundur niemiec- zainteresowaæ ni¹ tamtejszych dziennikarzy. ki. Tego nie mog¹ zrozu- Na razie obiecuje pomoc przy jej sprowadzeniu z Holandii. mieæ liczni nam Kaszu- W tym celu nale¿y kontaktowaæ siê z nim drog¹ elektro- bom przeciwnicy. Z niczn¹: [email protected] zasady, chyba tego po (NAG) prostu nie chc¹ poj¹æ. Czy z tych zawirowañ hi- * storii wynika, ¿e my po- Sylwetkê genera³a przypominamy, bowiem w Kaliszu Ka- tomkowie tych dziel- szubskim w gm. Dziemiany, jest jedyna szko³a na Kaszubach nych, prawych i w i Pomorzu oraz chyba jedna z niewielu w Polsce co nosi imiê kwestiach polityczno na- tego Bohatera. rodowych niewinnych lu- Ponadto nawi¹za³em kontakt z Fundacj¹ Wszyscy ludzie dzi, jesteœmy gorszymi s¹ Braæmi z Holandii, którejstaraniem zosta³a wydana Polakami? Nie! ksi¹¿ka – album o bitwie Dywizji Spadochronowej gen. Sosa- Mieszkañcy £¹kiego bowskiego pod Arnhem. Prezentujemy j¹ w dziale z Regio- mog¹ byæ dumni ze swej nalnejPó³ki. /tz/ przesz³oœci,

55 Pamiêæ o bohaterskim ¿yciu i œmierci œp. Józefa Gierszewskiego mjr Rysia nadal ¿ywa

Kim by³ Józef Gierszewski? morze, a od lat udowadniaj¹ - tak jakoœ to wychodzi - ¿e tak nie jest? drzej Gierszewski z Ustki a tak¿e inni Gierszewscy (z poza rodziny mjr Przypominam w tym miejscu ten skrócony biogram (pe³ne omówie- Mo¿e jest to moja subiektywna ocena, ¿e dla sto³ecznego Gdañska, Rysia): Ewald Gierszewski - by³y naczelnik gminy Studzienice, Czes³aw nie ¿ycia i œmierci tego bohatera przedstawia publikowany w niniej- sprawy mieszkañców wojewódzkiego pogranicza - pomorskiego, Gierszewski z Charzyków, dzia³acz ¿eglarski, syn za³o¿yciela pomor- szym numerze NG opracowanie prof. Józefa Borzyszkowskiego) bo- „wsiowego zaœcianka” s¹ nie wa¿ne, nieistotne. To chyba, dlatego skiego Jachtingu a tak¿e Jan Gierszewski z Ko³czyg³ów oraz Zygmunt wiem mam œwiadomoœæ, ¿e po tylu latach, w których w niewiedzy o bez zainteresowania pozosta³a nasza inicjatywa ze strony w/w oraz Gierszewski z Chojnic, którego uzupe³nia³ w propagowaniu idei tej uro- tamtychtragicznychiz³o¿onychdziejachwyros³ykolejnepokolenia Po- miejscowych urzêdów starostów a przede wszystkim naszego bytow- czystoœci na terenie Chojnic - Kazimierz Jaruszewski nauczyciel w ZSP morzan, ten wielki ¿o³nierz oraz wychowawca, nie jest dzisiaj po- skiego, na którego terenie dzia³a Fundacja. nr 1 im. TOW Gryf Pomorski w Chojnicach, radny miasta Chojnice. wszechnie znany. Na co ze wszech miar zas³ugujê. Odbiciem tego stanu rzeczy by³o tak¿e nie skorzystanie z naszego za- To dziêki wy¿ej wymienionym 9 grudnia 2006 roku odby³a siê ta nie- ¯e tak jest œwiadczy - o czym z przykroœci¹ o tym wspominam - zapy- proszenia i proœby o uczestnictwo w uroczystoœci przez przedstawicieli codzienna a przede wszystkim wielka i godna uroczystoœæ, która mia³a tanie dziennikarki z Radia Kaszëbë, która przed uroczystoœci¹ dziemia- wojewódzkie w³adz samorz¹dowych i oœwiatowych oraz ZG ZK-P. miejsce w Dywanie w gm. Dziemiany gdzie w pobli¿u bunkra, miejscu ñska, zadzwoni³a pytaj¹c siê (twierdz¹c, ¿e w zaproszeniu by³o jakoœ Jak d³ugo istnieje województwo - Pomorze Gdañskie, tak d³ugo my œmierci Józefa Gierszewskiego w latach 1942 - 43 komendanta TOW tam przekrêcone nazwisko ) kim jest bohater tej uroczystoœci...?! naGochach,Zaborachaprzedewszystkimmieszkañcynaszegoby³ego Gryf Pomorski, ods³oniêto tablicê i krzy¿ ku Jego pamiêci. Otó¿: województwa s³upskiego, (st¹d nasza powszechna têsknota do utwo- Uroczystoœci rozpoczê³y siê na placu przed urzêdem gminy odpraw¹ Józef Gierszewski, ur. 5 grudnia 1900 r. w Pr¹dzonie, zm. miêdzy 19 i rzenia województwa Œrodkowo Pomorskiego, jesteœmy niezauwa¿ani kompanii reprezentacyjnej MW, oraz przemarszem orkiestry, maryna- 24 czerwca 1943 r. Byt oficerem rezerwy Wojska Polskiego, pedago- i... niepotrzebni dla wojewódzkiej „centrali” . S³owem - a mo¿e siê rzy, pocztów sztandarowych i goœci do koœcio³a. giem, dzia³aczem spo³ecznym na Kaszubach, przywódc¹ organizacji mylê - jesteœmy pomijani, nie dostrzegani zarówno ideowo i moralnie, Mszê œw. w koœciele p.w. œw. Antoniego w Dziemianach poprowa- konspiracyjnejWolnoœæikomendantemnaczelnymTOW„GryfPomor- ¿e jesteœmy dyskryminowani materialnie. dzi³ ks. kanonik Józef Empel, proboszcz parafii w towarzystwie ks. Lesz- ski",ps.„Ryœ".Doprowadzi³dosilnegowzmocnieniapionuwojskowe- Jednak nie o tym przy tej radosnej chwili z osi¹gniêtego sukcesu ka Wo³oszyka - proboszcza parafii Jasnogórskiej Królowej Polski w Lip- go TOW „Gryf Pomorski", a tak¿e rozszerzenia jego wp³ywów. Opo- chcia³emmówiæ.Aotym,¿euda³osiênam,tj.ma³ej,niezale¿nej- eme- nicy.Mszytowarzyszy³ceremonia³wojskowyamuzyk¹iœpiewemopra- wiada³ siê zdecydowanie za scaleniem z Armi¹ Krajow¹, co doprowa- ryckiej Fundacji Naji Gochë doprowadziæ do upamiêtnienia postaci œp. wi³a j¹ orkiestra reprezentacyjna MW oraz zespó³ Kaszuby z Karsina - dzi³o do sporu z faktycznym przywódc¹ organizacji Józefem Józefa Gierszewskiego - mjr Rysia i przypomnieæ o jego dramatycznej Wiela.Cz³onkowiezespo³uczytalitak¿epokaszubskumodlitwyiinten- Dambkiem, który by³ z kolei zwolennikiem zachowania samodzielno- œmierci. Inicjatywê Fundacji w tym wzglêdzie wspar³ i dopomóg³ finan- cje mszalne. Podnios³¹ homilie nawi¹zuj¹c¹ do postaci mjr Rysia i do œci. Konflikt zaogni³y oskar¿enia pod adresem J. Dambka m.in. o sowo, pan Leszek Gierszewski - w³aœciciel Firmy Drutex z Bytowa, oraz kwestii pokoju, zgody i mi³oœci wyg³osi³ ks. Józef Empel, który w czêœci niew³aœciwy system dowodzenia oraz stosowanie z³ych metod konspi- MaciejKostkanadleœniczyNadleœnictwaLipuszipracownicynadleœnic- polowej uroczystoœci, na terenie Dywanu, dokona³ aktu poœwiecenia racyjnych. W odwecie J. Dambek oskar¿y³ go o niemoralny tryb ¿ycia, twa. pami¹tkowej tablicy i krzy¿a. defraudacjê 3 tyœ. marek i rzekom¹ zdradê na rzecz Niemców. Konflikt To nie jedyni Ludzie Dobrej Woli, co w³¹czyli siê w to dzie³o, które Wuroczystoœciwzi¹³udzia³m.in.komandorJaros³awSawicki,przed- doprowadzi³ do znacznego sparali¿owania dzia³alnoœci centrali TOW przybra³om.in.postaæLeœnejIzbyPatriotyzmuiTradycjiim.JózefaGier- stawiciel ministra Obrony Narodowej, Bernard Mathea - z-ca dyr. Wy- „Gryf Pomorski". Ostatecznie 17 lutego 1943 r. por. J. Gierszewski zo- szewskiegokomendantaTOWGryfPomorski.Niesposóbichtuwszyst- dzia³u Spraw Obywatelskich i Migracji Urzêdu Wojewódzkiego w Gda- sta³ pozbawiony funkcji komendanta naczelnego przez J. Dambka i kich wymieniæ, ale nale¿y wspomnieæ o Wojciechu Gwizdale - leœni- ñsku, prof. Józef Borzyszkowski - dyr. Instytutu Kaszubskiego w Gda- jego zwolenników. Pomimo tego usi³owa³ nadal dowodziæ organiza- czymLeœnictwaDywan;JanieNavusWysockimprzedsiêbiorcyzKoœcie- ñsku,prof.drhab.med.StefanB.Raszeja -reprezentuj¹cyŒrodowisko cj¹, prowadz¹c rozmowy scaleniowe z AK. W rezultacie zosta³ miêdzy rzyny; Grzegorzu Gawinie mistrzu kamieniarzu z Dziemian, Kazimierzu Pomorskie Œwiatowego Zwi¹zku ¯o³nierzy AK . Chojnickich kombatan- 19 i 24 czerwca 1943 r. skrytobójczo a przy tym bratobójczo zamordo- Kostce - artyœcie rzeŸbiarzu z Wodnicy, o w³aœcicielach i pracownikach tów reprezentowa³a delegacja z p³k w st. spoczynku Bronis³awem Ja- wany w schronie leœnym w Dywanie. firmyus³ugleœnychp.Wojs³awaMachazNakliirobótdrogowychpana worskim, na czele. Byli równie¿ weterani z Bytowa z Paw³em Woja- Mrozewskiego, z Brus, pracuj¹cych przy budowie „Izby” i dojazdu do kiem na czele z Karsina - Wiela z Edmundem Konkolewskim, oraz z UROCZYSTOŒÆ niej, wykonuj¹cych zlecone im na t¹ okolicznoœæ pracê przez NDL Li- Brus. Komendanta Garnizonu S³upsk, gen. Grzegorza Dudê - reprezen- Aterazdorzeczy,czylidozdaniarelacjijak¹jestemwinien pouroczy- pusz. Nale¿y równie¿ wymieniæ pana Boles³awa Prondziñskiego - towa³ oficer ³¹cznikowy z 7 Brygady Obrony Wybrze¿a. Stra¿ Graniczn¹ stoœci, jak¹ z tej okazji zorganizowa³a nasza Fundacja. w³aœciciela Firmy Expro z Wa³dowa, który od lat wspiera Fundacjê, a ta- reprezentowa³ mjr dr Wojciech Grobelski z Centralnego Oœrodka Szko- Otó¿zewszechmiarmamprawobyæusatysfakcjonowanyorazdum- k¿e pana Lucjanie Pych - Lipiñskego handlowca z Borowego M³yna, lenia SG w Koszalinie, byli tak¿e nadkomisarz Marian Pieszak - komen- ny,¿euda³osiênamosi¹gn¹æzak³adanycelpomimowielutrudnoœciw oraz Wojciecha Megiera w³aœciciela firmy aro z S¹toczna k. Zapcenia dantpowiatowyPolicjiwBytowie orazStefanPituchz-cakomendanta tym, przy braku jakiekolwiek zainteresowania i wsparcia ( zreszt¹ nie Do tego grona Przyjació³ Fundacji nale¿¹ tak¿e cz³onkowie oddzia³u powiatowego PSP z Bytowa. porazpierwszy)zestronytych,którychobowi¹zkiemjestwspieranieta- ZK-P i zespo³u Kaszuby z Karsina - Wiela z Urszul¹ i Zbigniewem Stu- W³adze parlamentarne i samorz¹dowe reprezentowa³ pose³ Jan Wy- kich,jakby³atainicjatywa.Myœlêtuprzedewszystkimopomorskimsa- dziñskimi na czele i oddzia³u ZK- P Lipnica z Ew¹ ¯mud¹ - Trzebia- rowiñski, który jednoczeœnie jest prezesem oddzia³u ZK-P w Toruniu, morz¹dzieiurzêdziemarsza³kowskim,orazs³u¿bachwojewodypomor- towsk¹prezesemiDanut¹Pych-Lipiñsk¹cz³onkiemzarz¹dunaczele. GerardCzaja-senatorpoprzedniejkadencjisejmu zBytowa,Krzysztof skiego, czy w³adzach Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, o tych to in- S¹razemznamitak¿edyrektorzyigronapedagogiczneszkó³wBoro- S³awski - wicestarosta powiatu bytowskiego, Andrzej Lemañczyk - rad- stytucjach, które jak z tego przyk³adu wynika, wybiórczo i to zdaje siê, wym M³ynie, BrzeŸnie Szlacheckim i Lipnicy oraz proboszczowie parafii ny powiatu bytowskiego,, jedoczeœnie dyr. ZS w Lipnicy, Piotr Laska - ze tylko w okolicznoœciowych deklaracjach g³osz¹ sw¹ troskê o ca³e Po- tych miejscowoœci na czele z ks. Jackiem Halmanem, z Borowego radny powiatu koœcierskiego z Dziemian, Marian Kujawski - komen- M³yna niejako tytularnym kapelanem naszej Fundacji. dantgminnyOSP zDziemian,JerzySzpakowski-wójtgminyStudzieni- S¹ w tym gronie naszych Przyjació³ tak¿e Ci wszyscy, co na codzieñ ce, Rafa³ Narloch wójt gminy Lipnica, Jan Orlikowski - z-ca wójta gminy wspó³redaguj¹ ze mn¹ dwumiesiêcznik Naji Gochë a mianowicie red. Karsin. Byli nadleœniczowie i leœnicy z s¹siednich nadleœnictw z Koœcie- Jan Maziejuk, ks. W³adys³aw Szulist, Wiktor Zybaj³o, Zbigniew Studziñ- rzyny,Bytowa,PrzymuszewaiOsusznicy.Swoj¹obecnoœci¹zaszczycili ski oraz Benedykt Reszka, z którym podejmujemy wspólnie wiele tak¿e Józef M¹czka - by³y naczelnik powiatu i miasta - gminy Bytów spraw dot. zw³aszcza Gochów. oraz Ewald Gierszewskui by³y naczelnik gminy Studzienice. Na osobne podkreœlenie zas³uguje podjecie naszej inicjatywy na Wœród uczestników byli tak¿e ¿o³nierze i uczestnicy Ruchu Oporu. rzecz uczczenia pamiêci mjr Rysia przez spo³eczeñstwo i w³adze gminy Licznie reprezentowani byli nauczyciele i uczniowie szkó³ w tym Dziemiany,przezwójtaLeszkaPob³ockiegoijegourz¹d,przezks.kano- nosz¹cych imiê TOW „Gryfa Pomorskiego", poczty sztandarowe od- nika - Józefa Empla - proboszcza dziemiañskiego, dyrektorów miejsco- dzia³ów Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, m.in. z Lipnicy - Borowe- wych szkó³ z panem Adamem Szejb¹ oraz dyrektorem GOK z Darkiem go M³yna, Bytowa, Karsina - Wiela oraz Lipusza. By³ poczet sztandaro- Turzyñskim na czele. wy Zwi¹zku Kombatantów z Bytowa, poczty sztandarowe szkó³ m.in. Swegowsparcianieodmówi³namadmira³RomanKrzy¿elewski-do- gimnazjum i SP z Dziemian, z SP z Kalisza Kaszubskiego, ZSP nr 1 w Kmdr por. Andrzej Gierszewski- wnuk mjr „Rysia”- wódcaMarynarkiWojennejRP,któryskierowa³dlauœwietnieniatejwa- Chojnicach, z Brus, Borowego M³yna, Lipnicy i BrzeŸna Szlacheckiego. Kiedy by³em dzieckiem, temat „Gryfa Pomorskiego” ¿nejideowoipatriotycznieuroczystoœci-kompanieiorkiestrêreprezen- Poczet sztandarowy OSP w Dziemianach oraz organizacji kombatanc- by³ zakazany. W tym miejscu odkopano zw³oki tacyjna Marynarki Wojennej. kich. Obecne by³y delegacje O ZK-P z ich prezesami: Mari¹ Prondziñsk¹ mojego dziadka. Tu jest jego mogi³a. Jako najstarszy Odnoœne zainteresowanie i pomoc udzielili nam cz³onkowie rodziny zBytowa,ZbigniewemStudziñskimzKarsina-Wiela,WincentymSzyn- wnuk dziêkujê, ¿e historia ¿ycia majora ujrza³a Józefa Gierszewskiego - Rysia, a zw³aszcza jego wnuk kmdr por. An- welskim z Czerska, Kazimierzem Bekiszem z Lipusza. Uczestniczyli ta- œwiat³o dzienne.

56 glewskiego, czuwa³ komendant garnizonu kmdr por. Tadeusz Kozdra oraz jego z-ca kmdr por. ¯y³kowski i kapitan Stolc. Dowódc¹ Kompanii Orkiestry Reprezentacyjnej MW - jest kmdr ppor. Maciej Budziñski , II kapelmistrzem jest - por. mar. Marcin Grzywacz a Tambourmajorem st. chor. mar. Grzegorz Szweczyk. Kompani¹ Reprezentacyjn¹ MW do- wodzi³ kapitan Majkowski Podczas tego spotkania Czes³aw Gierszewski wrêczy³ prof. Józefowi Borzyszkowskiemu ksi¹¿kê swojego autorstwa pt. „Dzieje ¿eglarstwa chojnicko - charzykowskiego 1912 - 2002” a Zbigniewa Talewskiego uhonorowa³ miniatur¹ ko³a sterowego z odnoœn¹ dedykacj¹: „Wuznaniuzas³ugprawdziwejhistoriioœmierciœw.pamiêcitragicz- nie zmar³ego Józefa Gierszewskiego Komendanta TOW Gryf Pomorski dla niestrudzonego redaktora Zbigniewa Talewskiego „Naji Gochë”, oraz utrwalanie ludzi i zdarzeñ historycznych. Z wyrazami szacunku Kombatant Ruchu Oporu Czes³aw Gierszewski Dziemiany, Lesnictwo Dywan 09. 12.2006 r.” JanWyrowiñskizTorunia,jestpos³emkolejnychkadencjiSejmuRP. Opracowa³ /tz/ Wlatach1989-2001by³parlamentarzyst¹zramieniaUniiDemokra- tycznej. W 2005 roku zosta³ ponownie wybranym na pos³a z ramienia Dreche! PO. Jest tak¿e prezesem Oddzia³u ZK-P w Toruniu a w latach 1994 - Wszystkim tym, co pomogli mi w niemal rocznych zabiegach o „ide- 1998 pe³ni³ funkcje prezesa ZG ZK-P w Gdañsku. Dzia³a³ w strukturach owo-materialne”przypomnienieiuczczeniepamiêciBohatera-œp.Jó- podziemnej Solidarnoœci, za co m.in. by³ internowany. By³ w tym okre- zefa Gierszewskiego, mjr Rysia - w latach 1942/3 Komendanta TOW sie redaktorem podziemnej prasy opozycyjnej. Jest ponadto zwi¹zany, „Gryf Pomorski” - bratobójczo zamordowanego w lipcu 1943 w swej m.in. bior¹c czynny udzia³ w procesie zak³adania z Fundacj¹ Archiwum kwaterze (bunkrze), jaki znajdowa³ siê na terenie dzisiejszego Leœnic- iMuzeumPomorskieArmiiKrajowej,którejjestprezesemRadyNadzor- twa w Dywanie -serdecznie z ca³ego serca dziêkujê. czej.-Fundacji,którajakoStowarzyszeniedzia³anarzeczutrwalaniahi- Jednoczeœnie przepraszam za uchybienia, jakich na pewno siê nie storiiatak¿ezabiegaoweteranówikombatantówIIwojnyœwiatoweji ustrzeg³em. Ruchu Oporu. Niemniejpragnêzapewniæ,¿erazemzpani¹PrezydentFundacji Ali- JestonzpochodzeniaZaborakiemz„BruskiejStrony”-tuwBrusach Leszek Pob³ocki - wójt gminy Dziemiany w swym cj¹ Talewsk¹ (moj¹ ¿on¹) przy³o¿yliœmy wiele starañ i wysi³ku nie tylko urodzi³ siê w 1947 roku. Jego rodzina by³a represjonowana przez hitle- wyst¹pieniu stwierdzi³, ¿e „mieszkañcy gminy s¹ organizacyjnego, ¿eby sprawie nadaæ zgodnie z jej rang¹, godny wy- rowskiego okupanta. Pomimo tego czynnie uczestniczy³a w podziem- dumni z uroczystoœci, jaka mia³a miejsce w ich miar i oprawê. nymfronciewalkiznajeŸdŸc¹.Jegowujkpt.AlojzyBruski(powojniew gminie. W tym naszym dzisiejszym spotkaniu wziêli Zreszt¹ tak zawsze robimy, jak i skupieni wokó³ nas - tj. Fundacji 1946 r. stracony wyrokiem „ludowej w³adzy” we wiêzieniu w Wron- udzia³ kombatanci, byli ¿o³nierze, dziêki którym „Naji Goche” - Przyjaciele, Mecenasi, Wolontariusze.... kach)-by³jednymzBohaterówmiejscowegoruchuoporu,skupionego mogliœmy nieco odkurzyæ karty historii. Zapewniam, ¯e jesteœmy tak spostrzegani œwiadczy Wasza obecnoœæ (s¹ z nami w formacjach AK i Gryfa Pomorskiego. ¿e bêdziemy dbaæ o to miejsce. Chcielibyœmy tak¿e na pewno przedstawiciele oddzia³ów z Bytowa, Lipnicy, BrzeŸna Szla- Jan Wyrowiñski podczas uroczystoœci w Dywanie odda³ on ho³d w zaj¹æ siê odtworzeniem bunkra, który znajduje siê w checkiego, Borowego M³yna, Czerska, Tczewa, Zblewa, Karsina - Wie- imieniu polskiego parlamentu bohaterom pomorskiego Ruchu Oporu pobli¿u krzy¿a i tablicy pamiêci. St¹d w roku la i Lipusza ... mo¿e i innych, szkoda, ¿e nie ( przepraszam-a mo¿e ich w tym szczególnie w tym momencie ho³d pamiêci dla Komendanta przysz³ym (2007) . bêdziemy kontynuowaæ inicjatywê nie zna³em) - tak¿e z Koœcierzyny, Chojnic, Cz³uchowa czy Brus... ) -za- TOW Gryf Pomorski - Józefa Gierszewskiego mjr Rysia. Fundacji NG i w tym miejscu razem z NDL Lipusz równo tu w Lesie Dywañskim jak i Dziemianach, za któr¹ jeszcze raz - „Tu w tym miejscu w imieniu najwy¿szej polskiej odtworzymy t¹ partyzanck¹ kwaterê Komendanta. dziêkujemy. w³adzy, w imieniu Parlamentu RP, chylê czo³o i Mamy nadziejê, ¿e ju¿ w przysz³oroczne wakacje Rzeczinaczejsiêmawprzypadkutychcoznaszego-spo³ecznegona- oddaje czeœæ Bohaterom, cz³onkom TOW Gryf bêdzie mo¿na go zwiedzaæ..” dania sprawuj¹ wa¿ne funkcje...tak wa¿ne, ¿e uwa¿aj¹, ¿e mog¹ igno- Pomorski”...”. /tz/ rowaæ wysi³ki jakiœ tam spo³eczników... jakiegoœ tam kaszubskiego k¿e pañstwo Agnieszka i Czes³aw Cyra, Danuta Pych - Lipiñska i Gra¿y- Don Kichota. naBurantdyr.ZSwBorowymM³ynie-reprezentuj¹czarz¹doddzia³uw Myœlê tu o tych wszystkich co wspó³tworzyli to miejsce. O Panu, Pa- Zwysoka,zpañskapokazali,¿etauroczystoœænieby³agodnaichaje- Lipnicy oraz cz³onkowie Oddzia³u ZK- P z Gdyni: Zdzis³aw ¯muda Trze- nie Leœniczy Wojciechu Gwizda³a, gospodarzu tego miejsca. Pragnê statów: samorz¹dowych, pañstwowych oraz oœwiatowych wojewódz- biatowskim, Brunon Borzyszkowski i Roman Borzyszkowski. Byli rów- Panu w tej uroczystej oprawie podziêkowaæ za okazywan¹ pomoc w twa pomorskiego i powiatu koœcierskiego, Zarz¹du G³ównego ZK-P a nie¿ nasi Bracia Kociewiacy z Oddzia³u ZK-P w Tczewie z Krzysztofem tym dziele, a przede wszystkim za to, ¿e przez lata by³ Pan stra¿nikiem tak¿e „kaszubskich œrodków przekazu”. Kord¹ na czele. tego miejsca, za to, ¿e wraz ze swoim Szefem Maciejem Kostk¹, nadle- Poza koœcierskim wydaniem Dziennika Ba³tyckiego i redakcj¹ Gdañ- Licznie przyby³a rodzina œp. mjr Rysia , wœród nich wnuczki Rysia - œniczym, podjêliœcie ze mn¹ ten trud, by powsta³o to Leœne Mauzoleum skiej Panoramy TVP, inne media, m. in. te, które np. na forum Zaso- MagdaGierszewskazGdynicórkaœp.prof.StanislawaGierszewskiego Komendanta Rysia a zarazem Leœna Izba Patriotyzmu i Tradycji, któr¹ bów Kaszubskich g³osz¹ larum o dziej¹cej siê Kaszubom krzywdzie - , Krystyna Dêbska ze swym ojcem z Cz³uchowa oraz wnuk komandor chcemy przekazaæ Wam Droga M³odzie¿y. Mamy nadzieje, ¿e przyczy- „dyskryminacji i braku rzetelnej informacji medialnej” , uzna³y swoj¹ por. Andrzej Gierszewski z Ustki z swoj¹ matk¹ Teres¹ i ¿on¹ Ma³go- nisiêonadokszta³towaniawartoœciwa¿nych, uwra¿liwiaj¹cychnado- obecnoœænatejuroczystoœci,jakoniegodn¹ichwysi³ku...? Bolizw³asz- rzat¹ i ich synem Jackiem (prawnukiem Rysia) Gierszewskiego i inni bro i umi³owanie Ojczyzny, ale równie¿ uwra¿liwiaj¹cych na dobro dru- cza, ¿e telewizyjna (redakcja w telewizji publicznej) ekipa „Rodnej cz³onkowie jego rodziny w tym licznie cz³onkowie rodu ¿ony „Rysia” - giego cz³owieka. Zemi” uzna³a t¹ uroczystoœæ za nieistotn¹ dla promocji historii Kaszub , Wnuk - Lipiñskich z Gochów., z której to pochodzi (Ryœ by³ jego wuj- W tym przedsiêwziêciu uczestniczy³o wielu ¿yczliwych sprawie osób, a zw³aszcza dla jej patriotyczno - wychowawczego wymiaru. Na tyle kiem) warszawski socjolog prof. Edmund Wnuk - Lipiñski. wiêkszoœæ pañstwa obecna jest na tej uroczystoœci. Jest pan Jan Nawus niegodn¹ swej uwagi by poœwiêciæ dla jej zrelacjonowania specjalne- Miejscem pamiêci tj. Leœn¹ Izb¹ Patriotyzmu...zaopiekuj¹ siê ucznio- Wysocki z Koœcierzyny, pan Grzegorz Gawin z Dziemian, pan Boles³aw go reporta¿u a tym samym zaniecha³a ( zreszt¹ nie po raz pierwszy gdy wie piêciu szkól: Gimnazjum im. Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego w Prondziñski z Piaszczyny i pan Lucjan Pych Lipiñski z Borowego M³yna. dotyczy to informacji z wydarzeñ na zachodzie i po³udniu Kaszub) swe- Dziemianach, Zespo³u Szkó³ Ponadgimnazjalnych nr l im. TOW „Gryf Serdecznie Wam za to dziêkujemy. go obowi¹zku by poinformowaæ w tym wzglêdzie spo³ecznoœæ Kaszub Pomorski" w Chojnicach, Zespo³u Szkó³ ¯ywnoœciowych i Agrobiznesu Nieobecnyzprzyczynobiektywnychjestpanprezes LeszekGierszew- i Pomorza. Podobnie zachowa³a siê redakcja Magazynu Kaszubskiego im. Gryfa Pomorskiego w Lêborku, Zespo³u Szkó³ im. Jana III Sobieskie- ski z Bytowa, który sfinansowa³ koszty marmurowej tablicy. - któremu Polskiego Radia Gdañsk i Koszalin/S³upsk a tak¿e Radio „Kaszebe”!!!. gowBrzeŸnieSzlacheckim,Zespo³uSzkó³wBorowymM³ynieiZespo³u równie¿ z tego miejsca serdecznie dziêkujemy. W tym miejscu serdecznie dziêkujê W³aœcicielom i Redakcji Chojnickie- Szkó³ w Lipnicy. Symboliczne akty przekazania tego miejsca wrêczyli Nieobecny jest tak¿e Kazimierz Kostka a Wodnicy artysta rzeŸbiarz go Radia Weekend za przekazywane swym s³uchaczom jak zwykle to delegacj¹ tych szkó³ - Maciej Kostka lipuski nadleœniczy oraz Jan który wyrzeŸbi³ ten symboliczny krzy¿. robi - pe³nej i rzetelnej informacji w tym ( i nie tylko) wzglêdzie. Navus Wysocki, przedsiêbiorca, prezes Stowarzyszenia Przyjació³ W imieniu naszej Fundacji dziêkujê tak¿e panu Leszkowi Pob³ockie- Zestawiaj¹c te wszystkie fakty dochodzê do wniosku, ¿e taka jak „ta Wdzydz.S³owazapewnieniaoopieceigodnymu¿ytkowaniutegomiej- muwójtowigminyijegopracownikom,zaprzygotowanieoprawyuro- Rysiowa” uroczystoœæ nie by³a w zgodzie z polityk¹ wszystkich dziœ sca w procesie patriotycznego wychowania m³odzie¿y, z³o¿y³ p. Adam czystoœci,orazWielebnemuksiêdzukanonikowiJózefowiEmpelitowa- „wolnych œrodków przekazu”,któreniezawszes¹dzisiajczu³eiotwar- Szejba dyr. Gimnazjum im. S. Wyszyñskiego w Dziemianach. rzysz¹cemu mu ksiêdzu Leszkowi Wo³oszykowi z Lipnicy - za duchowe tenatobypromowaæpatriotyczneoraz historyczneprzes³aniaiwycho- W trzeciej czêœci uroczystoœci odby³o siê spotkanie kombatantów z i modlitewne uœwietnienie dzisiejszego zgromadzenia. wawcze wzorce. m³odzie¿¹. Spotkanie to mia³o Szczególne podziêkowania kierujê do pana admira³a Romana Krzy- Konkluduj¹c, powrócê do najwa¿niejszej w tej kwestii sprawy tj. o charakter lekcji patriotyczno - historycznej, któr¹ poprowadzi³ prof. ¿elewskiego dowódcy Marynarki Wojennej , do obecnych tu dowód- pamiêci zas³ug i patriotyzmu Rysia. Poni¿ej przedstawiam treœæ moje- Józef Borzyszkowski. Rozpoczê³o siê ono od przedstawienia insceniza- ców , marynarzy i cz³onków orkiestry, za uœwietnienie i nadanie -tej re- go wyst¹pienia na inauguracje tego patriotycznego spotkania , które cjipt. „LekcjihistoriiPolski”wwykonaniuuczniówgimnazjumwDzie- gionalnej uroczystoœci - nale¿nej rangi , a jej bohaterowi nale¿nych ho- wyg³osi³em przy kwaterze mjr Rysia w Lesie Dywañskim. mianach. Scenariusz i m³odzie¿ do tego wystêpu przygotowa³y nauczy- norów. Cz³owiek ¿yje tak d³ugo jak d³ugo ¿yje o nim pamiêæ.! cielki panie: Ma³gorzata Turzyñska i Felicja Synak . G³os nt. jak na Go- Dziêkuje za udzia³ tak licznych pocztów sztandarowych szkó³ i Zrze- Te s³owa poety - ta ¿yciowa prawda nabieraj¹ szczególnego wymia- chach pamiêta siê Komendanta mjr Rysia zabra³a Danuta Pych - szenia Kaszubsko - Pomorskiego. W tym zespo³owi Kaszuby z Karsina - ru emocjonalnego i historycznego w³aœnie w tym miejscu , które dla œp. Pr¹dzyñska z Pr¹dzony, uczennica 3 kl. gimnazjum w Lipnicy,awpio- Wiela. JózefaGierszewskiego-mjrRysia,by³otakdramatyczne, adlanaszda- sence Okud¿awy wyst¹pi³a Klaudia Pokrzywiñska uczennica 3 klasy je siê byæ, tylko urokliwym ostêpem leœnym. Gimnazjum w Dziemianach. Szanowni Pañstwo Tu w tym miejscu, którego naturalne piêkno zostaje dzisiaj przez nas Zarówno pierwsz¹ czeœæ uroczystoœci z msz¹ œwiêt¹ w Dziemianach, Wszyscy zebraliœmy siê tu dla jednej idei , dla jednej sprawy... wzbogacone pamiêci¹ o cz³owieczym ¿yciu, cz³owieczym losie, o jego jakdrug¹wLesieDywañskimbardzoznacz¹couœwietni³aAsystaHono- Dla pamiêci bohatera Józefa Gierszewskiego i innych bohaterskich doczesnoœci a tak¿e o tym, ¿e nie zawsze ¿ycie ludzkie po œmierci musi rowa Marynarki Wojennej w sk³adzie Orkiestry Reprezentacyjnej oraz ¿o³nierzy TOW Gryf Pomorski. przejœæ w niebyt niepamiêci, spotka³y siê dokonania ¿o³nierza bohatera Kompanii Reprezentacyjnej. Nad ca³oœci¹ scenariusza etykiety wojsko- Dziêkujê! i dokonania wielu wspó³czesnych ludzi. wejwimieniu DowódcyGarnizonuGdynia wiceadmira³aMaciejaWê- /tz/

57 Wyst¹pienie prof. Józefa Borzyszkowskiego podczas uroczystoœci w Dywanie 9 grudnia 2006 r., poœwiêco- ne pamiêci mjr Rysia. Józef Gierszewski (1900-1943)

S³owa te, jak i ca³oœæ tamtej homilii, godne s¹ przypo- W Che³m¿y gdzie mieszka³ przed wybuchem wojny mnienia i zapamiêtania. poszukiwa³o go ju¿ gestapo, wiêc bêd¹c jeszcze w Toru- Józef Gierszewski, podobnie tak¿e jak inni przy- niu, podj¹³ decyzjê o ukryciu siê w rodzinnych stronach wódcy z Gryfa Pomorskiego – tacy jak legendarny ks. na Kaszubach, w Borach Tucholskich, gdzie jako jeden z O Józefie Gierszewskim – majorze Rysiu – mówiliœmy pp³k Józef Wrycza, symboliczna postaæ pomorskiego ru- pierwszych zorganizowa³ grupê konspiracyjn¹, w Borzyszkowach w 60-lecie tragicznej œmierci. Prochy chu oporu, jako prezes Rady Naczelnej „Gryfa” – czy dzia³aj¹c¹ w okolicy Chojnic. Przygotowania do tego ro- Józefa Gierszewskiego spoczywaj¹ bowiem na cmenta- jego zastêpca por. Józef Dambek, których prochy i ko- dzaju dzia³alnoœci podobnie, jak niektórzy inni przyw- rzu przykoœcielnym w jego rodzinnej parafii œci, a zw³aszcza ich dokonania, stanowi¹ duchowne spo- ódcy pomorskiego ruchu oporu, zdoby³ przed wojn¹. W Borzyszkowy. iwo miedzy tamtymi a naszym czasem. Obyœmy byli w 1942 roku wraz z swoim oddzia³em wst¹pi³ w struktury Borzyszkowy – stolica Gochów – stanowi¹ szcze- stanie obroniæ ich imiê przed kontynuacja zdrady. TOW Gryf Pomorski. Wkrótce Rada Naczelna miano- gólnego rodzaju miejsce, znacz¹ce bardzo wiele w Tak Major Ryœ, jak i inni Gryfowcy, tak jak wszyscy wa³a go na wniosek Józefa Dambka, Komendantem Na- ca³ych kaszubsko-pomorskich dziejach; le¿¹ce na wie- my, posiadali zarówno zalety jak i wady, które ujaw- czelnym. By³ to okres najwiêkszego rozwoju organiza- kowym pograniczu polsko-niemieckim urastaj¹ do ran- nia³y siê w czasie wojny, a szczególnie podczas konspi- cyjnego „Gryfa”, w którym Gierszewski by³ równie¿ gi symbolu i mitu. Mitu trwania i symbolu niejednej tra- racji. St¹d te¿ nie³atwa jest rola biografisty, historyka szefem najliczniejszego III okrêgu, obejmuj¹cego po- gedii – osobistej, rodzinnej i ca³ej spo³ecznoœci zmierzaj¹cego do poznania prawdy, nara¿onego na po- wiaty chojnicki, koœcierski i starogardzki. Major Ryœ, kaszubskiej. kusê malowania czarno-bia³ych portretów bohaterów i jako cz³onek najwy¿szego kierownictwa Gryfa uczestni- Bez w¹tpienia najtragiczniejszym okresem w dzie- ich charakterów. czy³ w tym czasie w ró¿nych spotkaniach ³¹cz¹cych po- jach Kaszubów i Pomorza by³y lata niemieckiej, hitle- Dokonania i myœli „Gryfowców”, którymi dowodzi³ morskie oddzia³y i organizacje partyzanckie. rowskiej okupacji. W tym okresie w tragicznych okolicz- Major Ryœ, podobnie jak idee i czyny ogó³u bohaterów By³, bowiem zwolennikiem ich scalenia i pod- noœciach dokona³o siê tu ¿ycie wybitnego syna ruchu oporu oraz wiêŸniów Wehrmachtu stanowi¹ wa- porz¹dkowania w ramach AK. Jako dobrze wyszkolony Gochów, œp. Józefa Gierszewskiego, Majora Rysia, Ko- ¿ne ogniwo w dziejach ruchu kaszubsko-pomorskiego, ¿o³nierz – oficer i œwietny organizator cieszy³ siê znacz- mendanta Naczelnego TOW „Gryf Pomorski”. rozwijaj¹cego siê w XIX i XX wieku. To nie przypadek, nym uznaniem wœród Gryfowców. Alfons Jarocki, ko- Tam w rodzinnej jego parafii, na borzyszkowskim ¿e od pierwszych lat swego istnienia Zrzeszenie Kaszub- mendant pomorskiego inspektoratu AK napisa³ w swo- przykoœcielnym cmentarzu w 1960 roku, dziêki stara- skie przyk³ada wielk¹ wagê do tradycji walk o niepod- im sprawozdaniu: „Ryœprzewy¿sza³ Jura (pseudonim J. niom równie niezapomnianego pos³a Jana Machuta, leg³oœæ, oraz do pomorskiej idei i czynów pracy organicz- Dambka) inteligencj¹, stopniem wojskowym i zajmowa- z³o¿ono po latach na wieczny spoczynek doczesne nej. To nie przypadek, ¿e ZK-P – jego oddzia³y na nym stanowiskiem. (...) Rys mia³ wiêksze wziêcie wœród szcz¹tki bohatera naszego zgromadzenia i kaszub- Gochach z udzia³em Zbyszka Talewskiego i Zarz¹d cz³onków.” sko-pomorskiej spo³ecznoœci. Tam tak¿e 29 wrzeœnia G³ówny w Gdañsku- wielokroæ i w ró¿ny sposób, a po- Mjr Ryœ przygotowywa³ oddzia³y Gryfa do wyst¹pie- 1984 roku poœwiêcono na jego grobie stosowne epita- dobnie jak dziœ, czci³ i czci nadal pamiêæ przywódców, nia zbrojnego – do powstania, którego wybuch mia³ byæ fium, której to uroczystoœci towarzyszy³o sympozjum po- cz³onków i ludzi „Gryfa Pomorskiego”, w tym szcze- skoordynowany z desantem morskim i powietrznym na œwiêcone ¿yciu i tragedii nie tylko Józefa Gierszewskie- gólnie œp. Józefa Gierszewskiego. Jego postaæ uosabia Pomorzu. Mia³, zatem najbli¿szy kontakt z oddzia³ami go. Uczestniczy³o w niej wiele osób z rodzinnego krêgu jedno i drugie – pozytywistyczn¹ pracê organiczn¹ i ro- Gryfa w terenie. W tym kontekœcie narasta³y nieporozu- przyjació³ i towarzyszy walki. Obecni byli trzej synowie mantyczn¹ walkê zbrojn¹. mienia miêdzy nim a II prezesem Gryfa Józefem Damb- – Jan, Stanis³aw i Marian oraz córka Halina. Niejeden z O „Gryfie”, jego przywódcach i samym Józefie Gier- kiem. Jak stwierdzi³ Andrzej Jeziorski dotyczy³y one sto- uczestników tamtej uroczystoœci odszed³ ju¿ na szewskim pisa³o ju¿ wielu historyków i pamiêtnikarzy. sunku do AK, kompetencji obu dowódców oraz wieczn¹ wartê. Przed rokiem po¿egnaliœmy w Kartu- Gierszewski sam jako szkolny tu na Gochach i Zaborach krytycznego stanowiska Gierszewskiego wobec Damb- zach tak¿e ostatniego Komendanta TOW Gryf Pomorski oraz w Ziemi Che³miñskiej, by³ tak¿e pisarzem historycz- ka, ³ami¹cego zasady konspiracji – gromadz¹cego, a pierwszego prezesa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskie- nym. To wyró¿nia go spoœród innych. Byæ mo¿e zdawa³ wbrew opinii ks. J. Wryczy i innych, m.in. wykazy cz³on- go Aleksandra Arendta. sobie sprawê z tego, i¿ historia nie tyle jest, co mo¿e byæ ków, nara¿aj¹c ich na niebezpieczeñstwo. Od kilkunastu lat cieszymy siê odzyskan¹ w kraju nauczycielk¹ ¿ycia. 17 II 1943 Gierszewski zosta³ zwolniony z funkcji Ko- pe³nia wolnoœci obywatelskiej, odczuwaj¹c boleœnie Urodzi³ siê na Pr¹dzonie – na wybudowaniu Klewi- mendanta Naczelnego TOW „Gryf Pomorski”, a kilka brak odpowiedzialnoœci i bezkarnoœæ oszczerstw ska. Ukoñczy³ szko³ê w rodzinnej wsi a pod koniec I woj- miesiêcy póŸniej zastrzelony przez swoich towarzyszy, dzia³añ ludzi podszywaj¹cych siê pod tradycje etosu ny œwiatowej znalaz³ siê w wojsku niemieckim, sk¹d ponoæ na mocy wyroku s¹du organizacyjnego, g³ównie Gryfa Pomorskiego, kryj¹cych siê nawet pod p³aszczem przeszed³ do wojska polskiego. Do rezerwy przeniesio- za przyczyn¹ konfliktu z J. Dambkiem, tu w bunkrze nie- katolickich gazet czy Instytutu Pamiêci Narodowej. Opi- ny zosta³ w 1921 roku w stopniu kaprala. Po powrocie daleko leœniczówki Dywan i Jab³uszka Du¿ego, gniazda nie historyków i nielicznych ju¿ œwiadków, nie daj¹cych do cywila podejmuje dalsz¹ naukê na kursie nauczyciel- rodu Borzyszkowskich. siê manipulowaæ szalbierzom, czêsto gin¹ w chciwych skim w Brusach i w Seminarium Nauczycielskim w Ko- By³o to prawdopodobnie w czerwcu, choæ niekt- sensacji i niusów donosach i doniesieniach nie tylko œcierzynie. Jako „szkólny” uczy³ od 1923 roku najpierw órzy podaj¹ datê 8.VII 1943 roku, któr¹ to przyj¹³ s¹d mediów. I tak okupacyjna tragedia trwa nadal. Smêtek i w Przymuszewie rodzinnej wsi Anny z ¯mudów Trzebia- uznaj¹cy jego zgon – ustalaj¹c po wojnie jako datê jego Czernic zacieraj¹ rêce. Tymczasem, jak mówi³ w wier- towskiej-£ajmingowej, w Czarnowie, gdzie urodzi³ siê zabicia. szu Antoni S³onimski: jego syn Stanis³aw – wybitny historyk pomorski, a tak¿e Œmieræ Józefa Gierszewskiego by³a i jest najtragicz- „Niepogodzeni z bezsensem istnienia w Brusach. Pracuj¹c tam zda³ egzamin nauczycielski niejsz¹ kart¹ w dziejach TOW Gryf Pomorski i jedn¹ z Z krzywd¹ i zdrad¹, lêkiem i cierpieniem drugiego stopnia. Z kolei w latach 1929-1930 ukoñczy³ najsmutniejszych w historii pomorskiego ruchu oporu. Duchom podobni, dzwoni¹c ³añcuchami Kurs Szko³y Podchor¹¿ych Piechoty i Wy¿szy Kurs Na- Nie bêdê Pañstwu przypominaæ tego, co by³o dalej Przenikamy przez mury nowych (Elsinorów?) uczycielski w Krakowie. W 1930 r. zosta³ kierownikiem udzia³em Gryfowców w czasie wojny i po wojnie. Trage- Aby zbrodnie prawdziwym nazywaæ imieniem, szko³y w Kowalewie Pomorskim, a w 1935 w Che³m¿y. dia z Dywana, do dziœ nie do koñca wyjaœniona przez Straszyæ warty królewskie i przemijaæ cieniem.” Bêd¹c nauczycielem tu na Zaborach i tam na Pomorzu, historyków, a tym bardziej gmatwana przez czêœæ jej (Antoni S³onimski – Niepogodzony*) by³ wybitnym spo³ecznikiem. Dzia³a³ w rozlicznych orga- uczestników i ich nastêpców, nie przekreœla bohater- Nieod¿a³owany sprzed lat Jegomoœæ Borzyszkowski nizacjach spo³eczno-kulturalnych. Jednoczeœnie by³ po stwa patriotycznych czynów Józefa Gierszewskiego i ks. Kazimierz Raepke, przywo³uj¹c w swojej homilii z trochu regionalnym historykiem. Na ³amach Dziennika ogó³u Gryfowców, tysiêcy uczestników ruchu oporu na okazji poœwiêcenia wspomnianego epitafium, ów Pomorskiego opublikowa³ „Historiê parafii borzyszkow- Pomorzu, podejmowanego przeciw hitlerowskiemu wiersz A. S³onimskiego miêdzy innymi powiedzia³: skiej”. Z kolei w postaci osobnego druku, wyda³ w 1936 okupantowi z myœl¹ o odbudowaniu piêkniejszej i szczê- „Przemin¹³ cieniem. Wyrok na nim wykonany pozo- roku „Historiê miasta Kowalewa w zarysie”. œliwszej Rzeczypospolitej. Dalsze utrzymywanie dysku- sta³ tajemnic¹, bo zgin¹³ z rêki tych, którym s³u¿y³, nie- W miêdzyczasie by³ tak¿e nadal ¿o³nierzem. W 1935 sji, polemik wokó³ tej tragedii dziœ nie jest na miejscu, a pogodzony do ostatka z bezsensem okupacji, krzywda roku zosta³ porucznikiem rezerwy, dzia³aj¹c nadal w jedynie rozdrapywaniem i tak niezagojonych ran. ludzk¹, lêkiem i cierpieniem, niepogodzony ze zdrad¹. przysposobieniu obronnym. W przeddzieñ wybuchu Warto podkreœliæ, ¿e spo³ecznoœæ Kaszub i Pomorza, Przemin¹³ cieniem, jak wielu innych w naszej historii, wojny, 30 sierpnia 1939 roku zosta³ zmobilizowany do jej reprezentacje Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, w bo tu na ziemi rozwijamy tylko pielgrzymie namioty, ale 66 pu³ku piechoty w Che³mnie. W szeregach tego od- trudnych latach realnego socjalizmu skutecznie zabie- wszystko, na czym stoimy spojone jest wapnem z ich ko- dzia³u przeszed³ szlak bojowy: Bydgoszcz – Toruñ –War- ga³o o przywrócenie dobrego imienia Gryfowcom, o za- œci. Wszystko, czym ¿yjemy i jako naród odzyskany – szawa - Radom w kierunku Lublina, dok¹d nie dotar³ pamiêtanie ich czynów, o utrwalenie pamiêci o ich pr- jest pok³onem ich myœli, ich ran i blizn, ich ³ez i krwi. Ich wskutek rozbicia batalionu i dostania siê 25 sierpnia zywódcach. Œwiadcz¹ o tym konferencje naukowe, œmieræ nie by³a bezp³odna nawet w tych ziemskich wy- 1939 roku, niedaleko Rawy Ruskiej do niewoli. Prze- wydawnictwo i pomniki oraz tablice poœwiêcane tak¿e miarach. Miliony ich oczu patrz¹ na nas, jak szanujemy wo¿ony do Jaros³awia zbieg³ z transportu jeñców i pod indywidualnym postaciom z ow¹ trójc¹ Józefów (Wry- sztandary idea³ów przyjêtych z ich r¹k (...)”. koniec paŸdziernika wróci³ na Pomorze. czy, Dambka, Gierszewskiego) – przywódców Gryfa na

58 czele. Józef Gierszewski ma podobn¹ do borzyszkow- skiej tablicê tak¿e w budynku szko³y w Che³m¿y, w kt- órej uczy³ do 1939 roku. Zawis³a ona tam, dziêki miesz- Stañ do apelu kañcom Che³m¿y, a tak¿e Fundacji AK w Toruniu. Ta solidarnoœæ tak¿e w d¹¿eniu do pe³niejszego pozna- nia rzeczywistoœci okupacyjnej, generalnie zosta³a zacho- Poruczniku Józefie Gierszewski wana i stanowi o sile nas tu zebranych. Tragedia Józefa Gierszewskiego i „Gryfa Pomorskiego” by³a i jest trage- Synu tej ziemi, urodzony i wychowany na bliskich naszym sercom kaszubskich stronach. di¹ przede wszystkim jego rodziny i nas wszystkich Kaszu- Ty który - w latach 1918-19 pozna³eœ oblicze okrutnoœci wojny, bêd¹c jeszcze zaledwie doros³ym m³odzieñcem, bów, Pomorzan, Rzeczypospolitej Polskiej. Tragedia, walcz¹c jako szeregowy ¿o³nierz na froncie I wojny œwiatowej. œmieræ Józefa Gierszewskiego, wymaga nieustannego Ty, który jako nauczyciel ucz¹c w kaszubskich i pomorskich szko³ach: w Czarnowie, Przymuszewie i Brusach, oraz w szacunku, godnoœci i pokory wobec przesz³oœci. Stanowi Kowalewie i Che³m¿y wychowywa³eœ ówczesn¹ m³odzie¿ na prawych obywateli i Polaków. wyznanie dla nas i dla tych, którzy przyjd¹ po nas. Ty który podczas wojny obronnej we wrzeœniu 1939 roku jako dowódca pododdzia³u 66 pu³ku piechoty w Che³mnie w Oby nigdy wiêcej wojny, aby nigdy nie zasz³a potrze- jego szeregach przez Bydgoszcz, Toruñ i Warszawê przeszed³eœ szlak bojowy a potem jako dowódca 4 batalionu zapaso- ba konspiracji i walki, a zw³aszcza tej najtragiczniejszej wego w 16 Pomorskiej Dywizji Piechoty w potyczce pod Kamionk¹ 21 wrzeœnia 1939 r. rozbi³eœ i pojma³eœ do niewoli nie- – bratobójczej. mieck¹ kompaniê saperów. Przywo³ana ju¿ œp. Seniorka pisarzy kaszubsko – po- Bohaterski ¿o³nierzu , który kampaniê wrzeœniow¹ zakoñczy³eœ 25 wrzeœnia niedaleko Rawy Ruskiej, dostaj¹c siê do morskich Anna £ajming, zbli¿aj¹ca siê do 100 urodzin, niewoli z grup¹ p³ka Kuleszy. Co nie oznacza³o, ¿e zakoñczy³eœ swój bój w obronie a póŸniej o wolnoœæ Ojczyzny. w opublikowanej na ³amach Pomeranii rozmowie prze- Komendancie oddzia³ów Gryfa Po- prowadzonej przez Joanne Gil-Œlebodê ¿yczy³a nam morskiego, które tworzy³eœ na swych przede wszystkim spokoju w kraju i na œwiecie..., szczê- rodzinnych kaszubskich Zaborach i œcia w rodzinie. W pokoju mo¿liwe jest tak¿e pe³niejsze Gochach, wyjaœnienie tragedii, która nas tu zgromadzi³a – wyro- Partyzanckich grup, w których sze- ku bêd¹cego nawet w czasie wojny aktem bezprawia, regach mia³eœ uznanie i autorytet , jak mówili jedni, w tym cz³onek Rady Naczelnej, Leon które prowadzi³eœ w bój we wspó³pra- Kleinschmidt, czy „zabójstwa moralnie nie daj¹cego siê cy z innymi organizacjami bojowymi niczym usprawiedliwiæ” (S.Samsonowicz). w tym z AK. Idzie o wyjaœnienie tamtej tragedii maj¹cej wówczas Ty, który to w wyniku ró¿nych ani- i dziœ nie tylko aspekt moralny, ale i polityczny. Znaj¹c mozji i ambicji politycznych zosta³eœ historiê i wspó³czesnoœæ mamy œwiadomoœæ, i¿ bardzo wydany na bratobójcza œmieræ, która czêsto owe pe³ne wyjaœnienie staje siê nierealne. Tym cieniem po³o¿y³a siê na chwalebnych bardziej liczy siê nasza postawa – indywidualna, której kartach Gryfa. dajemy wyraz tak¿e przez swoj¹ tutaj obecnoœæ, jak i ta Zabrak³o Ciebie, Twojej wiedzy i wyra¿ana przez reprezentuj¹ce nas gremia i organiza- umiejêtnoœci dowódczych gdy przy- cje. St¹d dziœ utrwalaj¹c pamiêæ o Józefie Gierszew- szed³ czas ostatecznego boju i zwyciê- skim, o jego tragicznej œmieræ, o jego ¿yciu i pozytyw- stwa nad hitlerowskim wrogiem a ta- nych dokonaniach, nie tylko w owej tragedii, sk³adamy k¿e gdy nadszed³ czas odbudowy ho³d i wyrazy wdziêcznoœci wszystkim Gryfowcom, a ta- zniszczonego i umêczonego kraju. k¿e tym, którzy jak œp. Leon Lubecki, urodzony niedale- Dzisiaj stañ do tego uroczystego ko st¹d w Borowcu k/Lipusza, który bezinteresownie ra- apelu poœwiêconemu Twojej godnej zem z innymi historykami owe piêkne i tragiczne karty pamiêci. naszej historii poprzez naukowe rozpoznawanie My tutaj zebrani w miejscu Twojej przesz³oœci rozjaœniali, a i tym, którzy jak Zbigniew Ta- dramatycznej, niespodziewanej i nie- lewski m.in. na ³amach wydawanego i redagowanych sprawiedliwie zadanej Ci œmierci, od- przez siebie dwumiesiêczniku „Naji Gochë”iwtym dajemy Ci ho³d miejscu utrwalaj¹ nasz¹ pamiêæ o nich. O Kaszubski rycerzu – bohaterski Stolemie Antoni S³onimski Obroñco rodnych Kaszub i Polski *Niepogodzony... naszej Matki - Ojczyzny. OdpowiedŸ kompanii Poleg³ na polu chwa³y! Szybko cofniêta taœma dyktafonu Czeœæ Twojej pamiêci! S³ów naszych szyk umowny rzuca w nieistnienie, W galopuj¹cy be³kot. Gdy patrzê na smugê Salwa honorowa... Œwiate³ i cieni nie wiz¹c ekranu, Niepogodzony z bezsensem istnienia, (opracowa³: Zbigniew Talewski) Czy zdo³am znaleŸæ jeden punkt, z którego Mo¿na by obraz i dŸwiêk chwyciæ pe³ny? Niepogodzony z bezsensem istnienia, Szukam twych oczu i ciep³a twej rêki, Aby ciê chwyciæ. Wydrzeæ ze wspomnienia Na moj¹ stronê. Jeszcze stronê moj¹. Nie by³o miêdzy nami ¿adnej tajemnicy, A teraz pró¿no wzywam ciê wœód nocy, Niepogodzony z bezsensem istnienia, Choæbym zdo³a³ pochwyciæ wszystkie pozaziemskie Fale, obrazy, s³owa, melodie i znaki, Co przenikaj¹ mury jak duch Króla-Ojca, Prostodusznym Bernardo bêdê, nie Hamletem, Który umia³ odczytaæ wezwanie za œwiata. Có¿ odnajdziemy zawieszeni w œrodku, Pomiêdzy mikro- a makrokosmosem, Zbrojni w trzy zmys³y w klatce trzech wymiarów? Niepogodzeni z bezsensem istnienia, Z krzywd¹ i zdrad¹, lêkiem i cierpieniem, Duchom podobni, dzwoni¹c ³añcuchami, Przenikamy przez mury nowych Elsinorów, Aby zbrodnie prawdziwym nazywaæ imieniem, Straszyæ warty królewskie i przemijaæ cieniem

59 Piesniô Partyzanckô

To partyzanckô jidze wiara, Le pod skorzniami chrzuszczy wrzos, Celem je najim walka krwawô, A losem najim – Polsczi los.

Më awangarda, lesnô armia twardô, Nasz los to polsczi los, nasz los, nasz los.

Jidzemë prê¿nym , czujnym krocziem, Od Gór Che³niccziëch w sën¹ dôl, I pozéróme ostrym wzrocziem Czë dze zasadczi grozny môl.

Jidzemë bic sê o naj sprawë, Wróg niech przed nama terô dr¿y Choc on jesz wiélg¹ mô przewôgê, Zwëczê¿ac jednak b¹dzem my!

Zap³acy nama za Warszawê, Za naszëch mamek gorzczié ³zë, Za krew niewinn¹, ws¹k³¹ w piôsczi, Za krematoriów czôrny dym...

Nie p³acz mamulko, nie placz sostro, Takó ju od wieków zwëcz, Ze wiele muszy bracy ¿d¿in¹c, Je¿lë me chcemë wolni ¿ëc.

Od wschodu zawiô³ wiatr nôdzeji, Osëszy³ naszëch mamek ³zë, Chocô jesz wiele krwi pop³ënie, Më przëtêpimë hydrze k³ë!

I nie spoczniemë té¿ na laurach, Tak d³ugo mdzemë Mniemca bic, Ja¿ mdzemë moglë, tak jak Chrobry, ¯elôzné s³upë w Odrê wbic!

Tekst ten jego Autor wyg³osi³ podczas uroczystoœci po- œwiêconej pamiêci mjr Rysia w Dywanie 9.12.06 r.

* Edmund Konkolewski (1921), znany kaszubski gawê- dziarz, poeta i regionalista kaszubski, oraz dzia³acz PTTK. By³ za³o¿ycielem pierwszego wiejskiego ko³a tej or- ganizacji turystycznej. Przed wybuchem wojny s³u¿y³ w paramilitarnej formacji junackiej w Warszawie, gdzie za- staje go wybuch wojny. Uczestniczy w obronie Warsza- wy. PóŸniejwalczy w oddzia³ach Armii Kleberga. Po po - wrocie wstêpuje do TOW „Gryf Pomorski” . Piosenkê t¹ do melodii „pieœni junackiej”. napisa³ w 1943 roku w bunkrze, w którym siê ukrywa³. Kryjówka ta po³o¿ona by³a nad jeziorem BrzeŸno.

60 61 Budowa - Leœnej Izby Patriotyzmu Idee a przede wszystkim wysi³ki organizatorskie Fundacji ny. G³ówn¹ marmurow¹ tablicê, na któr¹ œrodki ofiarowa³ Le- „Naji Gochë” w zakresie budowy i wyposa¿enia Leœnej Izby Pa- szek Gierszewski z Bytowa wykona³ oraz spo³ecznie osadzi³ - triotyzmu i Tradycji im. Józefa Gierszewskiego Komendanta Grzegorz Gawin, mistrz kamieniarski z Dziemian. Krzy¿ brzozo- TOW Gryf Pomorski w sposób istotny i nieoceniony wsparli: wy wykona³ rzeŸbiarz Kazimierz Kostka z Wodnicy. Zosta³ on za- Nadleœnictwo LP w Lipuszu z jego szefem Maciejem Kostk¹ na impregnowany w przedsiêbiorstwie ExPro Boles³awa Prondzyñ- czele. To dziêki NDL postawiono ( na zdjêciach w trakcie budo- skiego w Wa³dowie. Us³ugi transportowe, spo³ecznie œwiadczy³ wy) ko³o „Kwatery Komendanta” zadaszenia, sto³y, kosze, Lucjan Pych - Lipiñski z Borowego M³yna i Firma „Drutex” z By- ogrodzenie i tablicê z nazw¹ miejsca. Pracê tê i inne na zlecenie towa. Leœników wykonywali pracownicy (na zdjêciach) Firmy Us³ug Izba ta zosta³a przekazana uczniom okolicznych szkó³. Jej Leœnych Wojs³awa Macha z Nakli. Przylegaj¹cy teren zosta³ g³ównymi u¿ytkownikami i opiekunami s¹ uczniowie Gimna- uporz¹dkowany pod nadzorem i przy udziale Wojciecha Gwiz- zjum im. kard. S. Wyszyñskiego w Dziemianach . Jej wspó³opie- da³y Leœniczego w Dywanie. Zosta³a tak¿e przystosowana do kunami s¹ uczniowie szkó³ z Gochów (miejsca urodzenia i wy- komunikacji droga leœna prowadz¹ca od traktu smo³obetono- chowania mjr Rysia) z Lipnicy, BrzeŸna Szlacheckiego i Borowe- wego do tego miejsca pamiêci. Du¿a tablica informuj¹ca o Gry- go M³yna oraz ZSP nr 1 im. TOW Gryf Pomorski z Chojnic i ZS¯i fie powsta³a przy pomocy Jana Navus Wysockiego z Koœcierzy- A im. Gryfa Pomorskiego w Lêborku. /tz/

62 Jacek Rosada - Goniec Ziemi Wronieckiej (15 paŸdziernik 2006) Po 60. latach odmówi³a modlitwê na grobie Brata SPE£NI£O SIÊ JEJ OSTATNIE MARZENIE ¯YCIA

To spotkanie g³êboko zapad³o w moj¹ pamiêæ i by³o jedn¹ z Ps. najwspanialszych chwil, które prze¿y³em w swoim ¿yciu. * A by³o to spotkanie z nieznan¹ mi dot¹d osobiœcie pani¹ Kor- Za pomoc w podjêciu Goœci z Dziemian, a szczególnie pani dul¹ Miko³ajczyk z miejscowoœci Dziemiany na dalekich od Wro- Korduli Mikolajczyk, serdecznie dziêkujê burmistrzowi Kazi- nek Kaszubach. mierzowi Michalakowi, zastêpcy Burmistrza Stanis³awowi Byæ mo¿e zapytacie Pañstwo dlaczego spotkanie z nie- ¯o³¹dkowskiemu, dyrektorowi Zak³adu Karnego Bogus³awowi znan¹ osob¹ mo¿e byæ a¿ niezwyk³e? ¯eby to wyjaœniæ wrócê Waligórze oraz panu Andrzejowi Haakowi na chwilê do styczniowego wydania „Goñca". W paŸdzierniku ubieg³ego roku, jeden z Czytelników przy- * niós³ do redakcji orygina³ wyroku kary œmierci, na któr¹ w wiê- Pan Redaktor zieniu we Wronkach skaza³ ubecki s¹d w 1946 roku kapitana Jacek Rosada Armii Krajowej, bardzo m³odego cz³owieka - Alojzego Bruskie- Jeszcze raz pragniemy serdecznie podziêkowaæ za pomoc go. Dokument ten bardzo mnie zainteresowa³ i postanowi³em w organizacji wyjazdu pani Korduli Mikolajczyk na grób brata, przeprowadziæ dziennikarskie „œledztwo", aby poznaæ mo¿li- œp. Kapitana Alojzego Bruskiego. Przygotowanie wizyty we wie jak najwiêcej szczegó³ów ¿ycia kapitana Bruskiego i to mi Wronkach by³o wzorcowe i przesz³o nasze oczekiwania. siê uda³o, co opisa³em we wspomnianym numerze „Goñca". Nasza wiedza zostala wzbogacona nowymi faktami z ¿ycio- Miêdzy innymi nawi¹za³em kontakt z ¿yj¹c¹ siostra bohatera rysu „Dzicmiañskiego Bohatera ". Podzielimy siê tym z mieszka- mojego reporta¿u pani¹ Kordul¹ Mikolajczyk, której jak mi po- ñcami naszej Gminy, a w szczególnoœci z m³odzie¿¹. Wra¿eñ wiedzia³a, ostatnim pragnieniem na tym ziemskim padole by³o 86. letniej siostry Zamordowanego nie da siê opisaæ. Ponawia- z³o¿enie, po raz pierwszy w ¿yciu, kwiatów, zapalenie znicza i my zaproszenie do odwiedzenia Gminy Dziemiany. Serdecznie odmówienie modlitwy nad grobem bestialsko zamordowane- DZIÊKUJEMY! go przed 60. laty we wronieckim wiêzieniu Brata. W imieniu Leszka Pob³ockiego - Wójta Gminy Dziemiany Jednak nim opowiem Pañstwu o wizycie pani Korduli we kpt Grab - Alojzy Bruski.jpg oraz w³asnym Wronkach, przypomnê pokrótce ¿yciorys Jej brata, kapitana nach ustrojowych, gdy odtajniono wiele dokumentów, szacu- Adam Szejba - dyrektor Gimnazjum w Dziemianach Alojzego Bruskiego: nek do Jego osoby i na-rasta³ z roku na rok a ods³oniêta ku Jego *** ,, Urodzony w 1914 r. w Piechowicach, syn rolnika. W 1934 Czci w krypcie koœcio³a parafialnego tablica pami¹tkowa spo- W nawi¹zaniu do powy¿szego artyku³u przedstawiam kore- roku koñczy Gimnazjum Klasyczne w Koœcierzynie z wyró¿nie- wodowa³a spopularyzowanie tej postaci w naszym spo³ecze- spondencjê z bratankiem „Graba” - Adamem Bruskim z Gdy- niem. Aktywny w kole filomatów i harcerstwie. W 1938 r. uko- ñstwie. Równie¿ fakt, ¿e ¿yje Jego siostra u³atwia, szczególnie ni, ktry towarzyszy³ swojej cioci Korduli Miko³ajczyk w wizycie ñczy³ Szkolê Podchor¹¿ych w Ró¿anej, a nastêpnie Szko³ê Pod- m³odzie¿y, przekazywanie historii tych tragicznych lat powojen- we Wronkach. chor¹¿ych Piechoty w Ostrowiu Mazowieckim. nych. Dla nas wa¿nym te¿ jest, ¿e najstarsze pokolenie pamiêta * Jako oficer zawodowy przydzielony zosta³ w 1938 roku do te lata i dzieli siê swymi wspomnieniami, czêsto tragicznymi, z „Jestem synem Alojzego Burskiego ps. "Skocz", któremu 72 pp w Radomiu. m³odzie¿¹, która chce to pamiêtaæ i to nie z powodu nakazu re- w ostatnim numerze Naji Goch poœwiêcono wspomnienie au- W Kampanii Wrzeœniowej, 15 wrzeœnia w miejscowoœæ i alizacji programu szkolnego ale z poczucia patriotyzmu torstwa p. Benedykta Reszka. Z kolei Maria Skiba z Borowego Mi³osna bierze p³yn¹cego z g³êbi m³odych serc i wiêzi z tym pokoleniem, które M³yna, to siostra mojej mamy. udzia³ w akcji bojowej przeciw niemieckiej kolumnie pancer- walczy³o o woln¹ i niepodleg³¹ Polskê"-apani Ma³gorzata Tu- Mój Ojciec by³ bratem stryjecznym kpt. Alojzego Bruskiego nej strzelaj¹c pociskami p - panc. z bliskiej odleg³oœci do ostat- rzyñska doda³a: „ na nas wieœci, które uzyskaliœmy od pana re- ps. "Grab". niego naboju. Kolumna sk³adaj¹ca siê z 6 samochodów pancer- daktora o istnieniu grobu kapitana Bruskiego i przekazanie kse- Informujê, ¿e by³em na tym maj¹cym rodzinny charakter nych, samochodu osobowego i 3 motocykli zosta³a zniszczona rokopii wyroku kary œmierci by³y niesamowitym prze¿yciem. spotkaniu przy grobie „Graba” na cmentarzu we Wronkach a wœród zabitych z kolumny by³ genera³ von Fritsch. Bardzo dziêkujemy za uzupe³nienie kart historii naszej Gminy " 17.09.2006 r.-w60rocznice jego rozstrzelania. Po opanowaniu kraju przez wojska niemieckie Alojzy Bru- Najwa¿niejsza osoba spotkania pani Kordula Miko³ajczyk Józef Gierszewski ps. Ryœ (9.12.2006 w Dziemianach i Dy- ski unikn¹³ niewoli i ze wzglêdów bezpieczeñstwa nie wróci³ do powiedzia³a m.in.: „ (...) brat Alojzy mia³ zostaæ ksiêdzem. wanie odby³y siê uroczystoœci poœwiecone temu Bohaterowi - Piechowic lecz zamieszka³ w Tczewie. Wierny przysiêdze ¿o³nie- Mama nie komentowa³a Jego decyzji ale ojciec powiedzia³, ¿e red.) by³ m.in. "szkolnym" (nauczycielem) w Czarnowie k/Brus rskiej organizuje Inspektorat AK Tczewsko - Chojnicki i przyjmu- nie ma pieniêdzy na naukê. A brat odpowiedzia³ -ja pieniêdzy gdzie uczy³ tak¿e mojego tatê (rocznik 1915) przysz³ego party- je pseudonim „Drwal". W 1943 roku por. Bruski zostaje do- nie potrzebujê, ja sobie zarobiê. Poszed³ do podchor¹¿ówki. Po zanta "Gryfa". wódc¹ zgrupowania partyzanckiego AK ,,Œwierki" Wtedy zmie- wejœciu Rosjan na Kaszuby wyszed³ z lasu i ujawni³ siê. Mimo * nia swój pseudonim na „ Grab ". tego chcieli Go zamkn¹æ. Poszed³ znowu do lasu mimo, ¿e cala Szanowny Panie Redaktorze ! Walki w Borach Tucholskich by³y bardzo ciê¿kie i niebez- rodzina prosi³a by siê ukrywa³. A On powiedzia³ stanowczo: nie, Niestety na uroczystoœciach w Dziemianach nie mog³em pieczne a powodu znacznego zasiedlenia terenu przez Niem- ja jestem ¿o³nierzem a ¿o³niersk¹ powinnoœci¹ jest walczyæ i byæ. Dziêkujê za pamiêæ i zaproszenie ! Mo¿e ma Pan jakieœ ców. gin¹æ za woln¹ Ojczyznê. To byty ostatnie s³owa Brata, które za- zdjêcia z tych uroczystoœci ??? Po wojnie na prze³omie maja - czerwca 1945 r. Bruski zosta- pamiêta³am do dzisiaj a wypowiedzia³ je w maju 1945 roku. Mi¹³em k³opoty z odszukaniem zdjêcia cioci jednak coœ je aresztowany przez UB i uwiêziony. Skazany w pierwszym pro- Panu, panie Jacku serdecznie za wszystko dziêkujê a przede znalaz³em. Do³¹czam je do mojego listu. cesie na 10 lat wiêzienia. W wyniku rewizji, S¹d Wojskowy w wszystkim za to, ¿e mog³am pomodliæ siê. Pierwszy i chyba S¹ na nim od lewej strony. W³adys³awa Przewoska, kuzyn- Poznaniu skaza³ go na œmieræ. Wyrok wykonano w wiêzieniu ostatni raz w moim ¿yciu nad grobem Brata, którego pamiêtam ka "Graba"(z d.Bruska, zam w Czarnowie k/Brus i siostra Aloj- wronieckim 17 wrzeœnia 19446 roku. jako m³odego i przystojnego ch³opca. Niech panu Bóg za to zego Bruskiego ps. "Skocz"), Marek Bruski oraz Kordula z Bru- Alojzy Bruski odznaczony zosta³ Krzy¿em Walecznych i Srebr- wszvslko wynagrodzi ".- skich Miko³ajczyk - jedyna dzisiaj ¿yj¹ca siostra "Graba" zam. nym Krzy¿em Zas³ugi z Mieczami oraz krzy¿em Virtuti Militari V Po wizycie u Burmistrza pani Mikolajczyk pojecha³a spo- w Piechowicach gm. Dziemiany. klasy; otrzyma³ te¿ poœmiertnie awans na stopieñ kapitana". tkaæ siê z Bratem, pochowanym na cmentarzu parafialnym we Adam Burski. /tz/ Pani Kordula Miko³ajczyk przyjecha³a do Wronek 21 wrze- Wronkach œnia 2006 r. w 60. rocznicê œmierci brata (który zosta³ rozstrzela- Proszê mi wierzyæ, lecz spotkania siostry z mogi³¹ Zamordo- ny 17 wrzeœnia 1946 roku) w towarzystwie Wójta Gminy Dzie- wanego nie da siê opisaæ s³owami i tê kwestiê opuœæmy, bo jej miany pana Leszka Pob³ockiego, dyrektora tamtejszego Gimna- po prostu nie da siê opisaæ. Mogê tylko powiedzieæ ¿e, jak mi zjum pana Adama Szejby, nauczycielki historii w dziemiañskim póŸniej zdradzi³a pani Kordula, przyjazd na grób brata by³ Jej Gimnazjum pani Ma³gorzaty Turzyñskiej oraz dwóch cz³onków ostatnim marzeniem w ¿yciu, które siê w³aœnie spe³ni³o i wiêcej rodziny. marzeñ ju¿ nie ma. Dostojnego Goœcia w imieniu burmistrza Kazimierza Micha- Pobyt goœci z Dziemian we Wronkach zakoñczy³ siê wizyt¹ laka przyj¹³ Jego zastêpca Stanis³aw ¯o³¹dkowski i po krótkim w Zak³adzie Karnym, co by³o równie¿ proœb¹ pani Miko³ajczyk, odpoczynku i rozmowie przy burmistrzowskiej kawie, podczas która chcia³a zobaczyæ, gdzie stracono jej brata. Po Zak³adzie której wójt Leszek Pob³oci powiedzia³ m.in.: (...) jeszcze kilkana- Karnym oprowadza³ nas pan dyrektor Bronis³aw Waligóra, a wi- œcie lat temu postaæ kapitana Bruskiego by³a u nas znana, ale o zyta zakoñczy³a siê spotkaniem przy kawie w gabinecie szefa szczegó³ach jego ¿ycia i œmierci wiedzieliœmy niewiele. Po zmia- ZK./-/

63 Krzysztof Ja¿dzewski Koœcierzyna Honorowi obywatele miasta Koœcierzyny okresu miêdzywojennego

Józef Klemens Pi³sud- Stefan Kirtiklis ski (1867-1935) (1890-1951) Urodzi³ siê 5 grudnia Urodzi³ siê 8 stycznia 1867 r. w Zu³owie w po- 1890 r. w Kolnie w woj. wiecie œwiêciañskim na bia³ostockim w rodzinie na- WileñszczyŸnie w rodzinie uczyciela, a nastêpnie szlacheckiej. Wychowany urzêdnika Andrzeja i Fran- w tradycjach patriotycz- ciszki z Prusiñskich. W 190- nych. W m³odoœci zwi¹za³ 4-5 r. jako uczeñ szko³y œred- siê z ruchem socjalistycz- niej w £om¿y i cz³onek Orga- nym. W 1887 r. aresztowa- nizacji Bojowej PPS ny i na piêæ lat zes³any na aresztowany przez w³adze Syberiê pod zarzutem rosyjskie za udzia³ w strajku udzia³u w zamachu na szkolnym. Zwolniony w cara Aleksandra III. 1907 r. ze wzglêdu na m³ody wiek. W 1909 r. wyje¿d¿a do Bruk- W 1892 r. Pi³sudski wraca na ziemie polskie i bierze seli, gdzie studiuje i dzia³a w PPS Frakcja Rewolucyjna. Na udzia³ w tworzeniu Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS). W pocz¹tku 1914 r. wraca do Królestwa. Po wybuchu I wojny 1894 r. zostaje cz³onkiem Centralnej Komisji Rewizyjnej œwiatowej wstêpuje do POW. W 1917 r. powo³any do Naczelne- partii i redaktorem naczelnym „Robotnika". Aresztowany go Dowództwa Wojsk Polskich zostaje komendantem kompa- w roku 1900 zbieg³ ze szpitala w Petersburgu. Od 1902 r. nii szkolnej. Aresztowany w 1918 r. przez Austriaków i wydalo- przebywa³ w Galicji, g³ównie w Krakowie. W 1904 r. po wy- ny do Warszawy. W listopadzie 1918 r. zostaje Komendantem buchu wojny rosyjsko-japoñskiej wyjecha³ do Japonii, Milicji Ludowej na obszar by³ej okupacji austriackiej. W1922-6 gdzie stara³ siê o poparcie dla akcji antyrosyjskich w Pol- r. s³u¿y w stopniu kapitana w ¿andarmerii i w Korpusie Ochrony sce. Od 1906 r. by³ przywódc¹ powsta³ej w wyniku Pogranicza. W latach 1931-1936 pe³ni urz¹d wojewody pomor- roz³amu PPS—Frakcja Rewolucyjna. Po wybuchu I wojny skiego. œwiatowej skierowa³ na Kielce (12 VII 1914 r.) tzw. ka- Jako wojewoda uwa¿a³, ¿e tylko wielkie Pomorze, powiêk- drow¹ kompaniê strzelców; nastêpnie zosta³ komendan- szone o powiaty s¹siednich województw, mo¿e spe³niæ przypa- tem l Brygady Legionów. 5 listopada 1916 r. zosta³ cz³on- daj¹c¹ mu rolê w pañstwie, staj¹c siê pomostem pomiêdzy kiem Tymczasowej Rady Stanu. W roku 1917 zainicjowa³ reszt¹ kraju a Ba³tykiem. W 1938 r. przechodzi na emeryturê i rozbudowê Polskiej Organizacji Wojskowej. Aresztowany przenosi siê do Wilna. Aresztowany w paŸdzierniku 1940 r. i wy- przez Niemców 22 VII 1917 r. zosta³ osadzony w twierdzy wieziony do obozu nad Peczor¹, gdzie przebywa³ do marca Magdeburskiej. Po zwolnieniu 10 XI 1918 r. przyby³ do 1942 r. Po podpisaniu uk³adu Sikorski-Majewski wraz z armi¹ Warszawy, gdzie Rada Regencyjna przekaza³a mu w³adzê genera³a Andersa uda³ siê na Bliski Wschód i osiad³ w Palesty- wojskow¹, a 14 XI 1918 r. w³adzê zwierzchni¹ nad kra- nie jako uchodŸca cywilny. W kwietniu 1945 r. zosta³ wezwany jem. 22 listopada zosta³ Tymczasowym Naczelnikiem Pa- do Moskwy. Do Warszawy przyby³ 30 kwietnia 1945 r. w celu ñstwa. 20 II1919 r. tytu³ Naczelnika Pañstwa przyzna³ mu objêcia stanowiska wicedyrektora departamentu w Minister- sejm RP, w marcu zaœ zosta³ mianowany Marsza³kiem stwie Aprowizacji i Handlu. Po zwolnieniu z pracy zamieszka³ w Polski. 1950 r. w Magdalence pod Warszaw¹, gdzie zmar³ 24. czerwca Odegra³ znaczna rolê w czasie wojny polsko-bolszewic- 1951 r. kiej (1920 r.). W 1925 r. po wyborze Odznaczony by³ Krzy¿em Virtuti Militari, Krzy¿em Oficer- Gabriela Narutowicza na prezydenta z³o¿y³ urz¹d Na- skim OOP i Krzy¿em Walecznych. czelnika Pañstwa a w nastêpnym roku zrezygnowa³ ze W uchwale z dnia 11 listopada 1934 r., przyznaj¹cej wojewo- wszystkich funkcji wojskowych i zamieszka³ w Sulejówku dzie tytu³ honorowego obywatela Koœcierzyny napisano m. in. pod Warszaw¹, rozwijaj¹c o¿ywion¹ dzia³alnoœæ publicy- „.... Dzisiaj po 3-letnim okresie Twego w³odarstwa, Panie Woje- styczn¹ i pisarsk¹. W maju 1926 r. dokona³ zamachu woj- wodo, doœwiadczyliœmy, ¿e aczkolwiek kryzys gospodarczy jesz- skowego. Od tej chwili wywiera³ decyduj¹cy wp³yw na cze nadal trwa, to dziêki Twej szczególnej opiece potrafiliœmy go wszystkie wa¿niejsze zagadnienia polityczne w Polsce. przetrwaæ. Troskê twoj¹ odczuwaliœmy na ka¿dym kroku tak w Zmar³ 12 maja 1935 r. w Warszawie po d³ugotrwa³ej ¿yciu gospodarczym, jak w ¿yciu samorz¹dowem. A w ¿yciu chorobie. Zosta³ pochowany na Wawelu, jego serce spo- spo³ecznem zdo³a³eœ, Panie Wojewodo, wszystkich ludzi dobrej czê³o w grobie matki na cmentarzu w Wilnie. woli pobudziæ do pracy twórczej, stawiaj¹c sam sobie cele gospo- W uchwale z dnia 11 listopada 1934 r., przyznaj¹cej darcze na pierwszy plan Twojego programu. Ró¿ne prace inwe- Marsza³kowi tytu³ honorowego obywatela Koœcierzyny na- stycyjne na terenie Pomorza, finansowane za Twojem staraniem pisano m. in.:... Ho³d i dziêki sk³adaliœmy Tobie, Dostojny przez Fundusz Pracy, ul¿y³y los ca³ego szeregu bezrobotnych, a z Wodzu, sk³adaj¹c równoczeœnie dziêkczynienia Bogu, i¿ w dobrodziejstwa, którego korzysta³o m. in. i nasze miasto. W nie- wielkiej dziejowej, chwili zes³a³ nam Opatrznoœciowego zapomnianej nigdy pamiêci pozostaje dla nas tak¿e Twój tego- Honorowi obywatele Koœcie¿yny z lat 2000-2006 Sternika i Wskrzesiciela! Tymczasem sformowa³ siê z ocho- roczny pobyt w naszym grodzie, podczas którego okaza³eœ tak tników - Kaszubów, pu³k strzelców kaszubskich, obecny du¿o zainteresowania dla naszych trosk miejskich, udzielaj¹c * 66 pp., którego Szefostwo raczy³eœ przyj¹æ Ty, Dostojny nam Swej pomocy i cennych porad. Wobec tego pragniemy w W poprzednim numerze NGi w powy¿szym artykule zapre - Marsza³ku, Wyró¿niaj¹c w ten sposób lud Kaszubski, a ob- dowód wdziêcznoœci prosiæ Ciebie, Czcigodny Panie Wojewodo, zentowa³em niektóre sylwetki Honorowych Obywateli Miasta jawiaj¹c nam jednoczeœnie g³êbok¹ Tw¹ mi³oœæ dla wszyst- o ³askawe zaszczycenie nas przyjêciem z naszych r¹k Obywatel- Koœcierzyny, którzy otrzymali ten tytu³ w okresie miêdzywojen- kich synów naszej Ojczyzny. I dzisiaj rozumie ca³y Naród i stwa Honorowego naszego miasta. nym. my przedstawiciele stolicy Kaszubskiej, ¿e w Tobie jest Pol- Pierwsze posiedzenie Rady Miasta dotycz¹ce nadania powy¿- ska, w Tobie, który da³eœ Wolnoœæ do ¿ycia samodzielne- szego tytu³u odby³o siê 9 listopada 1928 r. Honorowe obywatel- go, któryœ Jej wywalczy³ krwi¹ i poœwiêceniem prawo do stwo otrzyma³ wtedy dr Jan Pellowski oraz rektor W³adys³aw egzystencji i obroni³ Jej honor przed wrogiem zewnêtrz- Glock. Nad kolejnymi kandydaturami obradowano 24 stycznia nym. Z wdziêcznoœci za ofiarne i pe³ne poœwiêcenia dla Pol- 1930 r. Honorowymi obywatelami zostali wtedy: Maria Bolew- ski Twe ¿ycie, nastêpnie za wêz³y, które Ciê ³¹cz¹ z ziemi¹ ska, Andrzej G³azik, Joanna Wedlikowska oraz ks. Jakub ¯ywicki. nasz¹ Kaszubsk¹, której synów prowadzi³eœ jako dostojny Szczególnie uroczysty charakter mia³o przyznanie honorowego szef pu³ku Kaszubskiego do zwyciêskiego boju w roku obywatelstwa Marsza³kowi Józefowi Pi³sudskiemu i wojewo- 1920, prosimy Ciê przyj¹æ zaszczytne dla nas Obywatel- dzie pomorskiemu Stefanowi Kirtiklisowi dnia 11 listopada 1934 stwo Honorowe naszego miasta, które zaliczaj¹c do grona r. w jedenast¹ rocznicê odzyskania niepodleg³oœci. Do wybuchu II swoich obywateli Najlepszego Syna Polski, w zamian za to wojny œwiatowej zg³oszono jeszcze kilka kandydatur jednak¿e przyrzeka Tobie tworzyæ Polskê tak¹, jak¹ w sercu swym ¿adna nie uzyska³a odpowiedniej liczby g³osów. Prezentujemy ta- gor¹cym wymarzy³eœ w niewoli latach i jak¹ pragniesz dzi- k¿e zdjêcia wspó³czesnych, Honorowych Obywateli Koœcierzyny. siaj widzieæ Wodzu Ukochany. /jk/

64 Ks. Anastazy Dolny GENERA£ Ks. Franciszek Wo³oszyk

Wo³oszyk Franciszek Jan ps.”Konar” ( skowane schrony partyzanckie. (Wyj¹tkowo w³¹czeniu 1913-1987), ksi¹dz, dowódca grupy partyzanc- du¿y, silny schron dla 20 uzbrojonych osób, do- jego party- kiej PAP, nastêpnie AK Insp.Tczew. wództwa i na dokumenty partyzanckie i koœciel- zanckiej gru- Urodzony 23 V 1913 r. w Konarzynach, ne wybudowany zosta³ w 1943 r. w Gu³owie, py do pow. Koœcierzyna; syn rolnika Franciszka, ochot- pow. Chojnice). W nich siê ukrywano i st¹d do- Pomorskiego nika w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. i konywano wypadów. Ksi¹dz Wo³oszyk odpra- Okrêgu AK, o Barbary zd.Wardyn. W 1933 r. ukoñczy³ Pa- wia³ w nich Msze œw. i sprawowa³ sakramenty wstrzymaniu ñstwowe Gimnazjum Mêskie w Koœcierzynie. œw. (Upowa¿nienie - „facultates". otrzyma³ od akcji powstañ- Studiowa³ teologiê w Wy¿szym Seminarium Du- internowanego w Gdañsku biskupa Konstanty- czej do chownym w Pelplinie,gdzie 4 VI1939 otrzyma³ na Dominika). W 1941 przebywaj¹c w Wielkim odwo³ania œwiêcenia kap³añskie i zosta³ wikariuszem-eks- Klinczu. pow. Koœcierzyna u Kosznika by³ za- oraz o nada- pozytem w Komierowie k.Sêpólna Kraj. Tu za- gro¿ony aresztowaniem: ocala³ dziêki temu, ¿e niu mu Z³ote- sta³ go wybuch wojny. nie zosta³ rozpoznany przez ¿andarma Kocha z go Krzy¿a Poniewa¿ patriotycznymi kazaniami narazi³ Lipusza. Zas³ugi z Mie- siê Niemcom, musia³ opuœciæ placówkê i próbo- Kiedy w 1942 r. namiestnik i gauleiter na czami. wa³ dostaæ siê do Warszawy. W Skierniewicach Okrêg Rzeszy Gdañsk - Prusy Zach., Albert For- W internowa³o go wojsko niemieckie. Dziêki po- ster, w specjalnej odezwie nakaza³ miejscowym zwi¹zku ze mocy Kazimiery Kawki, by³ej kierowniczki pocz- Polakom, by wpisywali siê na niemieck¹ listê na- zbli¿aj¹cym ty w Wa³dowie , uda³o mu siê zbiec i powróciæ rodowoœciow¹, Wo³oszyk odniós³ siê do nakazu siê frontem na Kaszuby. Nie móg³ jednak podj¹æ pracy dusz- negatywnie, uwa¿aj¹c przyjêcie listy za zdradê wschodnim i wzmo¿eniem aktywnoœci represyj- pasterskiej, gdy¿ by³ poszukiwany przez Niem- narodow¹, tym bardziej, ¿e poci¹ga³o to za nej ze strony Niemców, Wo³oszyk zaszy³ siê w la- ców. Zdecydowa³ siê ukryæ u znajomego Józefa sob¹ powo³anie do niemieckiego wojska. Jed- sach ko³o Konarzyn, gdzie razem ze swoj¹ Lizakowskiego w Knieji, pow. Chojnice nad je- nak przyjmowa³ do swego oddzia³u zarówno rodzin¹ doczeka³ wyzwolenia. ziorem Wdzydze. W mieszkaniu Lizakowskiego tych, którzy uchylaj¹c siê od tego przymusu, Aresztowany przez Rosjan, zdo³a³ zbiec i odprawi³ w 1939 r.pasterkê z udzia³em ok.80 za- chronili siê w partyzantce, jak i dezerterów z ukryæ siê. Po zakoñczeniu wojny krótko praco- ufanych okolicznych mieszkañców. Odt¹d wœ- Wehrmachtu, wiedz¹c, ¿e listê podpisali ze stra- wa³ w rodzinnej parafii Konarzyny. Przez kilka ród nich prowadzi³ tajne duszpasterstwo. Na chu lub pod przymusem. miesiêcy w szpitalu w Koœcierzynie leczy³ siê na prze³omie 1939/1940 r. przy wspó³udziale braci Wiosn¹ 1942 r. nast¹pi³o spotkanie tyfus i chorobê p³uc. Dnia 15 I1946 r. zosta³ mia- Kulasów utworzy³ z kilkuosobowej grupy od- Wo³oszyka z Janem £angowskim ps. „Ig³a" - de- nowany kapelanem Szpitala Powiatowego w dzia³ nazwany Wojskow¹ Organizacj¹ Pod- legatem Polskiej Armii Powstania (PAP) z Toru- Tczewie. Zagro¿ony aresztowaniem przez UB, ziemn¹, której zosta³ komendantem i przyj¹³ ps. nia (krewnym rodziny £angowskich z zbieg³ na Zachód. Przez Niemcy (Papenburg) do- „Konar". W stajni u Lizakowskiego mia³ ukryty Konarzyn). £angowski przekaza³ Wo³oszykowi sta³ siê do Francji, gdzie pracowa³ wœród pol- radioodbiornik, z którego udostêpnia³ wiado- polecenie w³¹czenia jego partyzanckiego od- skich górników (Staffenfelden i La Mure). 29 II moœci okolicznym mieszkañcom. W Wielkanoc dzia³u do PAP, jak równie¿ nominacjê na sto- 1948 r. wyjecha³ do Wenezueli. Krótko praco- 1940 r. odprawi³ Mszê œw. rezurekcyjna na wy- pieñ organizacyjny podpu³kownika. Teren wa³ w charakterze ogrodnika, a nastêpnie otrzy- spie Ostrów (jez. Wdzydze) u rodziny Knittrów operacyjny mia³ zamkn¹æ siê w granicach miej- ma³ pracê w parafii katedralnej w Caracas, przy udziale ok. 800 wiernych (podobne Msze scowoœci: Skarszewy-Koœcierzyna-Brusy-Wie- gdzie zorganizowa³ równie¿ polski oœrodek œw. rezurekcyjne odprawi³ ks. Wo³oszyk tak¿e w le-Karsin-Czersk. Delegat odebra³ od duszpasterski i zosta³ mianowany rektorem Pol- 1943 i 1944 r., nazywaj¹c tê ostatni¹ „nabo¿e- Wo³oszyka przysiêgê i poleci³ mu jako dowódcy skiej Misji Katolickiej. W 1951 r. przeniós³ siê do ñstwem zmartwychwstania Polski"). Udziela³ zorganizowanie batalionu wojska, upowa- Kanady (St. Boniface w Manitobie), a w 1966 r. te¿ pos³ugi duszpasterskiej jako spowiednik. Z ¿niaj¹c go do awansowania swych podkomend- do USA (Hamtramck—Detroit). Wszêdzie, obok powodu nasilaj¹cych siê na niego niemieckich nych na organizacyjne stopnie oficerskie do pracy pastoralnej, rozwija³ szerok¹ dzia³alnoœæ ob³aw (Niemcy nazywali go „hersztem polskich kapitana w³¹cznie. Wo³oszyk przyst¹pi³ do two- spo³eczn¹ i narodow¹ wœród Polaków. By³ kape- bandytów") zmuszony by³ czêsto zmieniaæ miej- rzenia struktur PAP, otrzymawszy przy nastêp- lanem Ko³a ¯o³nierzy AK w Detroit. W 1983 r. sce pobytu. W maju 1940 r. zamieszka³ w Gór- nym spotkaniu z toruñskim delegatem przeszed³ na emeryturê i zamieszka³ w Sunny kach, pow. Chojnice u wuja Stanis³awa odpowiednie dokumenty na piœmie. W ramach Hills na Florydzie, gdzie zmar³ 10 l 1987 r. i tam Wardyna, a nastêpnie u Apolonii i £angowskiej przyznanych mu pe³nomocnictw awansowa³ zosta³ pochowany. Jest autorem wspomnieñ w domu przy drodze z Olpucha do Nowej Kisze- Krzemiñskiego na kapitana oraz kilku innych Ogieñ i £zy (Detroit 1982). wy, pow. Koœcierzyna. Tu odnalaz³a go ³¹cznicz- na podoficerów, odbieraj¹c od nich przysiêgê. Odznaczony Orderem Wojennym Virtuti Mi- ka ZWZ ze Starogardu, przywo¿¹c fa³szywe Na ka¿d¹ wieœ wyznacza³ zaprzysiê¿onego do- litari kl. V (1982). W dniu 11 XI1985 r. Prezydent dokumenty osobiste z propozycj¹ ucieczki do wódcê. Jednak, wbrew instrukcji, nie prowadzi³ RP na ObczyŸnie awansowa³ go do stopnia ge- Warszawy, lecz Wo³oszyk odmówi³. ewidencji w obawie dostania siê jej w rêce wro- nera³a brygady. Zapewne w paŸdzierniku 1941 r. w rejonie ga. Niezale¿nie od dzia³añ partyzanckich pole- leœniczówki Podr¹biona. pow. Chojnice gaj¹cych na zdobywaniu broni i ¿ywnoœci ks. Ks.Anastazy Nadolny nast¹pi³o po³¹czenie jego oddzia³u z 5-oso- Wo³oszyk wys³a³ kilkadziesi¹t ostrze¿eñ do po- bow¹ grup¹ partyzanck¹ ppor. rez. WP Józefa szczególnych Niemców i posterunków ¿andar- Artyku³ ks. Anastazego Nadolnego o Krzemiñskiego ps. „Mo³ojec". Wo³oszyk stan¹³ merii, odznaczaj¹cych siê okrucieñstwem w ks. Franciszku Wo³oszyku zaczerpniêty zosta³ ze na jei czele, a Krzemiñski, m³odszy jego kole- stosunku do Polaków. (Listy te podpisywa³ jako „S³ownika Biograficznego Konspiracji Pomor- ga-kleryk z pelpliñskiego seminarium duchow- komendant Rejonowy PAP). Prowadzi³ akcjê skiej 1939-1945",cz.III.,Toruñ 1997,s.181-183. nego, zosta³ zastêpc¹ komendanta. Grupa propagandow¹ za poœrednictwem ulotek i li- póŸniej wzros³a do kilkunastu osób. Wo³oszyk stów, które podpisywa³: Komendant „Konar" - Ks. Anastazy Nadolny jest dr hab. historii Ko- nawi¹za³ tak¿e wspó³pracê z Józefem Gierszew- Polska Organizacja Podziemna Walki o Wol- œcio³a, kapelanem honorowym J. Œw., kanoni- skim ps. „Ryœ", komendantem TOW „Gryf Po- noœæ Polski. W czasie Powstania Warszawskiego kiem gremialnym Kapitu³y Katedralnej morski". Jego grupa zbudowa³a w Borach przez ³¹cznika (o nieznanym nazwisku) ks. Pelpliñskiej, profesorem WSD, dyrektorem Ar- Tucholskich do koñca wojny 23 dobrze zama- Wo³oszyk otrzyma³ z Torunia wiadomoœæ o chiwum Diecezjalnego w Pelplinie.

65 Czes³aw Gierszewski Charzkowy Meandry organizacyjne w latach powojennych

Wracaj¹c do historii ¿eglarstwa charzykowskiego, nale¿y trzeci uzyskuje tytu³ Mistrza Polski w bojerach. Podobnie jest w m³odzie¿owe tej klasy. Za³o¿ycielami szkó³ki byli Czes³aw Gier- przypomnieæ, ¿e przed wojn¹ na tym terenie dzia³a³o ju¿ kilka roku nastêpnym, przy czym teraz jako za³oga wystêpuje Zyg- szewski, który jednoczeœnie - trener i Leon Nie¿órawski, kierow- klubów ¿eglarskich: Klub ¯eglarski Chojnice, Stowarzyszenie munt Tarka. Sukcesy te powtarza jeszcze dwukrotnie w 1958 i nik sekcji ¿eglarskiej. Wyró¿niaj¹cymi siê w szkó³ce PKW, Oœrodek Wodny Harcerek Funka, Klub Sportowy 60 roku. startuj¹c ju¿ w barwach LZS Charzykowy z Józefem zawodnikami byli; Jan i Adam Belzerowscy, Mieczys³aw i Jerzy „Grom” - Gimnazjalna Dru¿yna Harcerska, Kr¹g Starszo-Har- Grzonk¹ w za³odze. Welke, Zbigniew Szyjkowski, Jerzy Wirkus, Zygmunt Wolszle- cerski przy Gimnazjum Chojnice, Oficerski Klub Wojskowy W sumie w kadrze narodowej startowa³o trzech zawodni- ger, Roman Danielski, Micha³ Kostka, Andrzej Staszewski, Jerzy „Warszawa” w Charzykowy, Chojnicki Oœrodek ¯eglarski, ków z Klubu Sportowego „Budowlani”. Byli to £ucjan Gier- ¯ywicki i inni. Pierwsze centralne regaty w klasie „Cadet” Ko³o ¯eglarskie PKP Chojnice. Wybuch II wojny œwiatowej szewski, Czes³aw Gierszewski i Pawe³ Sieradzki. Z tej racji brali odby³y siê w 1961 roku. Zakwalifikowa³y siê do nich dwie przerwa³ uprawianie ¿eglarstwa w ramach istniej¹cych orga- udzia³ w spotkaniu miêdzynarodowym w Olsztynie w 1953 za³ogi Chojniczanki: Adam Belzerowski ze Zbigniewem Jerche- nizacji. Okupanci nielicznie zajmowali siê ¿eglarstwem. Miej- roku. Oprócz Polaków uczestniczyli w nim Niemcy i Wêgrzy. wiczem i Jan Belzerowski z Andrzejem Staszewskim. Za³ogê re- scow¹ stoczniê jachtow¹ przekszta³cili w zak³ad produkuj¹cy Klub posiada³ wsparcie finansowe z Przedsiêbiorstwa Budow- zerwow¹ stanowili Andrzej Kiedrowicz i Andrzej Grzybowski. dla wojska szybkie ³odzie patrolowe. W czasie prób na jezio- nictwa Rolniczego w Chojnicach, które by³o organem za³o¿yciel- Osi¹gniêcia w wyczynie regatowym, wybudowanie oœrodka i rze nie mog³a znajdowaæ siê ¿adna ³ódŸ ¿aglowa ze wzglêdu skim Pierwszym prezesem klubu zosta³ Józef Smoczyñski, sekre- pomostu z wie¿¹ nie by³yby mo¿liwe bez zaanga¿owania na niebezpieczeñstwo zwi¹zane z szybkoœci¹ ³odzi i fal¹ przez tarzem - Gerard Kowalski, skarbnikiem - Piotr Rz¹ska. Kierow- dzia³aczy, przychylnoœci zawodników i sponsorów. Nie sposób nie wywo³ywan¹. Potwierdza to by³y pracownik stoczni Fran- nictwo sekcji ¿eglarskiej prowadzili Augustyn Pestka, Leon wymieniæ wszystkich, dziêki którym mo¿liwe by³y licz¹ce siê ciszek Fixa. Borchard, Leon Nie¿órawski i Pawe³ Sieradzki. sukcesy i dynamiczny rozwój do 1963 roku Po tym nast¹pi³ za- 29 kwietnia 1945 roku, tu¿ po wyzwoleniu tych terenów, Na przestrzeni lat 1950-1970 sekcjê ¿eglarsk¹ prowadzili: stój w pracy trenerskiej. Klub jednak dzia³a³ dalej a¿ do roku zwo³ano zebranie cz³onków Klubu ¯eglarskiego Chojnice, 1950-1956 Augustyn Pestka 1970. wznowiono jego dzia³alnoœæ i spoœród 87 cz³onków wybrano 1957-1959 Józef Mo¿d¿er Kolejnym stowarzyszeniem, g³ównie zajmuj¹cym siê ¿eglar- nowy zarz¹d, w sk³ad, którego weszli: Józef K¹dziel¹ - prezes, 1960-1963 Leon Nie¿órawski stwem wiejskim, by³o powo³ane we wrzeœniu 1947 roku z ini- Julian Rydzkowski - wiceprezes, B³a¿ej Trzebiatowski - sekre- 1964-1967 Gerard Pacek cjatywy Gminnej Spó³dzielni Samopomoc Ch³opska Ko³o Tere- tarz. Marian Marcinkowski - skarbnik, oraz cz³onkowie: Pawe³ 1967-1969Wojciech Ringwelski nowe Ludowych Zespo³ów Sportowych. Inicjatorami powsta- Sieradzki, Otton Weiland, Frankiewicz, B¹czkowski, Klein- 1969-1970 Leon Nie¿órawski nia stowarzyszenia by³ przedstawiciel GS Bojanowicz i w owym schmidt i Pawe³ Lemañczyk. Pierwszym zadaniem Zarz¹du Klubu by³o wykupienie tere- czasie uczeñ gimnazjum Handlowego w Chojnicach, Czes³aw Reaktywowano te¿ I Dru¿ynê Harcersko-¯eglarsk¹ im. Bo- nu pod budowê przystani ¿eglarskiej od Jana Gierszewskiego. Gierszewski. haterów Westerplatte pod patronatem zas³u¿onego phm. ks. Nastêpnie przetransportowano tam lodem domek letniskowy W zebraniu organizacyjnym uczestniczy³o 15 osób. W sk³ad Brunona Riebandta, która skupia³a harcerzy z Gimnazjum Choj- z Zacisza. Sekcja posiada³a na pocz¹tek 2 ³odzie, zakupion¹ od wybranego wtedy zarz¹du weszli: Czes³aw Gierszewski - prze- nice. Czynnych ¿eglarzy by³o u tej dru¿ynie 16. Pozostali byli Paw³a Sieradzkiego „Strza³ê” o powierzchni ¿agla 10 m.kw. i wodnicz¹cy, Franciszek Stanis³awski - sekretarz, Jan Borowicki mniej widoczni na przystani. Dru¿ynowym zosta³ najpierw hm. pochodz¹c¹ od Paw³a Lemañczyka „Œmig³¹” - 15 m.kw.. Pierw- - skarbnik, gospodarzami zostali Roman Gierszewski i Edmund Eugeniusz Schulz, a nastêpnie - hm. Stanis³aw Güntzel. szymi regatowcami w klubie byli Czes³aw i Lucjan Gierszewscy. Stanis³awski, a póŸniej Klemens Kaszubowski. Cz³onkami Odrodzi³a siê te¿ II Dru¿yna Harcersko-¯eglarsk¹, im. ks. Me- W 1952 roku powiêksza siê baza sprzêtowa klubu, który otrzy- nowo powsta³ego klubu byli m.in. Lucjan Gierszewski, Stefan stwina, do której nale¿eli harcerze m³odsi wiekiem. Dru¿ynie muje Hetki oraz bojery monotyp XV i ludowy 8m2 Weilanda. Stanis³awski, Jan Dorawa, Jerzy Góral, Jan i Henryk Gunter, Jan tej, licz¹cej ponad 30 ¿eglarzy, przewodzi³ znany jeszcze sprzed Trzon kadry okrêgowej w latach 1952-54 stanowi¹ oprócz wy- i Leon Dziêdziela, Stefan Hamerski, Urszula, Gerard i Pawe³ wojny, phm. B³a¿ej Trzebiatowski. Dru¿ynowym zosta³ Witold mienionych ju¿ braci Gierszewskich: Pawe³ Sieradzki, Leon Nie- Landmesser, Henryk Januszewski, Nikodem i Agnieszka Mo- Kiedrowski, zas³u¿ony ¿eglarz klubowy. ¿órawski, Klemens Synak, Gerard Kowalski, Bogdan Jackow- wiñscy, Leon i Stanis³aw Synak, Jan Tuszkowski, Krystyna Szczo- Na wzór dru¿yn phm. Janiny Bartkiewicz z Funki, w 1947 z ski, Henryk Chylewski, Olgierd Turek, Wincenty Niemier, Zyg- drowska. uczestniczek obozu w Funce powsta³a 14-osobowa Dru¿yna munt Tarka, Marian £êgowski, Witold Tomaszewski, Józef Dzia³alnoœæ statutow¹ ko³o przyjê³o zgodnie z wytycznymi ¯eglarska ¯eñska. Pierwsz¹ dru¿ynow¹ zosta³a Urszula Mo¿d¿er, Teodor Janicki, Henryk Januszewski, Marian i Jerzy zrzeszenia dotycz¹cymi uprawiania sportu nie otrzyma³o do B¹czkowska-Pocz¹tek. Kocierzyñscy, Wojciech i Jerzy Ringwelscy.Jerzy Fryca, Antoni Je- 1954 roku, poza sprzêtem sportowym takim jak: koszulki, Dru¿yny korzysta³y ze sprzêtu ¿eglarskiego, g³ównie na- ¿ewski, El¿bieta Kaniecka, Helena Mankiewicz, Jan Folher, Ro- spodenki, emblematy LZS, dresy, pi³ki do nogi i siatki. Zajêcia le¿¹cego do Oœrodka Wodnego Harcerek w Funce. I Dru¿yna man Wegner, Krystyna. Ryszard i Zbigniew Szyjkowscy, Franci- prowadzone by³y na znanym placu gier i zabaw przy ul. Tury- posiada³a w³asny jacht kabinowy „Neptun - 25 m2" ¿agla. szek Malczewski, Jan Góra, Mieczys³aw Majorczyk, Anna Boro- stycznej. Podstawow¹ dyscyplin¹ by³o kajakarstwo, ¿eglar- Poza tym wszystkie dru¿yny korzysta³y z uprzejmoœci cz³onków wicka. Józef Noga, Jerzy Marcinkiewicz, Zygmunt Stoltman, stwo i bojery. ¯eglarstwo, oczywiœcie, na po¿yczonym sprzêcie: Klubu ¯eglarskiego Chojnice i w³asnego sprzêtu. Niestety, ra- El¿bieta Pelowska, Stefania Osowicka, El¿bieta Gliniecka, Jan ³odzie ¿aglowe od poczty, Zwi¹zku M³odzie¿y Wiejskiej, gospo- doœæ trwa³a krótko. Postanowieniem w³adzy ludowej roz- Kortas, Gertruda Dec, Roman Janicki, Franciszek Schmidt, Mi- darza Nakielskiego z Zacisza i cz³onków klubu -Gierszewskich. wi¹zano dru¿yny dzia³aj¹ce przy klubie i hufcu w Chojnicach. cha³ Pu³kownik, Jaros³aw Bielccki. Hubert Szypryt, Zbigniew Jer- Kajakarze na po¿yczonym sprzêcie odnosili sukcesy. Najwiê- Ich cz³onkowie do³¹czali do ró¿nych klubów: Ligi Morskiej, LZS, chewicz, Jerzy Baczyñski, Zenon B³a¿ejczak, Roman Niklewski, ksz¹ dum¹ cz³onków LZS w latach 1948-51 by³o w³asnorêczne Kolejarz. Rozwój ¿eglarstwa zosta³ przystopowany, na czym Zdzis³aw Studziñski, Henryk Kalinowski, Norbert Ja¿d¿ewski, wybudowanie mini-bojerów, przedziwnego sprzêtu, który znacznie ucierpia³o œrodowisko. Henryk Kordecki, Witold Skwierawski, Stanis³aw Kalinowski, sk³ada³ siê z dwóch desek na krzy¿, z dwiema ³y¿wami To jednak nie by³ koniec z³ej passy. W 1950 roku w³adze Eugeniusz Borowski, Zbigniew Julke i Stanis³aw Rolbiecki. s³u¿¹cymi za p³ozy, trzeci¹, zastêpuj¹c¹ ster i zwyk³ym kijem za- wyda³y kolejn¹ decyzjê. Tym razem bardziej radykaln¹. Posta- Z chwil¹ rozwi¹zania w latach sekcji ¿eglarskiej dzia³aj¹cej miast masztu. ¯aglem by³a kolorowa pa³atka wojskowa. Tak nowiono o likwidacji zas³u¿onego Klubu ¯eglarskiego Chojni- przy klubie „Kolejarz” „Budowlani-Chojniczanka” pozyskali wyposa¿eni startowali w zorganizowanych przez siebie rega- ce, kolebki ¿eglarstwa w Polsce. Proponowano przejœcie cz³on- kolejnych cennych zawodników, do których nale¿eli: Stanis³aw tach, z których sprawozdanie przekazano w³adzom powiato- ków do klubu „Kolejarz” oczywiœcie wraz z przekazaniem tere- Staszewski, Wiktor Lubiñski, Gerard Pacek, Edmund Weiland i wym i wojewódzkim. Niestety, reorganizacje w³adz spowodo- nu i sprzêtu. Cz³onkowie Klubu nie wyrazili na to zgody. Nie inni. Zawodnicy „Chojniczanki” zdobywali czo³owe miejsca w wa³y, ¿e nie sposób odnaleŸæ dziœ dokumentacji tamtych zawo- mia³o to jednak znaczenia. Czêœæ terenu przyznano klubowi ¿eglarstwie wodnym w takich klasach jak: Omega, Hetka, Finn, dów, ale na pewno wyró¿niaj¹cymi siê zawodnikami byli LZS, który wybudowa³ na nim œwietlicê i domki kampingowe, Pirat, S³onka FD, Homet. Do sukcesów klubu w znacznym stop- Czes³aw, Lucjan i Roman Gierszewscy, Jerzy Góral, Jan i Henryk s³u¿¹ce do czasu wybudowania przez klub nowej przystani w niu przyczynili siê bracia Gierszewscy: £ucjan, Czes³aw, Roman, Günter oraz Edmund i Stefan Stanis³awscy. 1968 roku. Alfons i Antoni. Tymi bojerami i m³odzie¿¹ zainteresowa³ siê Otton We- W³asnoœci rozwi¹zanego Klubu ¯eglarskiego Chojnice nie Dusz¹ i sercem klubu by³ zawsze mile wspominany bos- iland, który na tej zasadzie skonstruowa³ bojer typ 8 m2, który chcia³ przej¹æ równie¿ Klub Sportowy Budowlani, który posia- man, Jan Szamocki z Charzyków, który wychowywa³ m³ode po- zosta³ przyjêty i zatwierdzony do u¿ytku przez Polski Zwi¹zek da³ w³asn¹ przystañ na terenie nale¿¹cym do Jana Gierszew- kolenia ¿eglarzy z prawdziwym zaanga¿owaniem. Cieszy³ siê ¯eglarstwa. Du¿ym osi¹gniêciem dla LZS by³o spe³nienie warun- skiego. wœród ¿eglarskiej braci du¿ym szacunkiem i zaufaniem. Zajmo- ków i uzyskanie klasy sportowej, co umo¿liwi³o start regatach i Wzmiankowany ju¿ Klub Sportowy „Budowlani-Chojni- wa³ siê, nie licz¹c przepracowanych godzin, klubowym sporz¹dzanie sprawozdañ do sekcji ¿eglarskiej WKKF i w³adz czanka” powsta³ w 1949 roku i dzia³a³ do roku 1970. Najwiêk- maj¹tkiem i opiekowa³ siê w sposób szczególny m³odymi adep- wojewódzkich. Poza ¿eglarstwem LZS zajmowa³ siê tak¿e pi³k¹ szymi sukcesami w ¿eglarstwie wodnym i bojerowym móg³ siê tami ¿eglarstwa. Trenerem ¿eglarzy od 1950 do 1963 roku by³ no¿n¹ i siatkówk¹. poszczyciæ w latach 50-tych. w 1951 roki Pawe³ Sieradzki z Czes³aw Gierszewski. Od 1955 roku wspó³pracowali z nim W 1952 roku Zrzeszenie LZS przechodzi reorganizacjê i pod- za³og¹ Lucjanem Gierszewskim zdobyli w Gi¿ycku tytu³ Mistrza dzia³acze i zawodnicy: Zbigniew Domozych i Bronis³aw Wirkus. lega odt¹d Powiatowej Komendzie „S³u¿by Polsce”, która wy- Polski w bojerach. W 1953 roku powtórzyli swój sukces. W W 1958 roku Zarz¹d Klubu czyni³ starania o powo³anie znacza specjalnego referenta do spraw LZS - Franciszka Lewan- 1954 roku Pawe³ Sieradzki zmieni³ barwy klubowe i przeszed³ pierwszej w województwie szkó³ki ¿eglarskiej. wprowa- dowskiego. Jest to dobry czas dla ¿eglarstwa w tym klubie. Przy do LZS Charzykowy. dzaj¹cej przysz³ych ¿eglarzy do wyczynu. Zosta³a ona zarejestro- Radzie G³ównej LZS w Warszawie powo³ano Komisjê W 1955 roku w kolejnych mistrzostwach Polski w bojerach wana w 1960 roku w Miêdzynarodowym Zwi¹zku Klasy „Ca- ¯eglarsk¹, w sk³ad której wszed³ Czes³aw Gierszewski jako wi- £ucjan Gierszewski z za³og¹ Henrykiem Januszewskim po raz det”. Równoczeœnie na swoje potrzeby otrzyma³a ona 3 jachty ceprzewodnicz¹cy. Klubowi charzykowskiemu przyznano dwie

66 Kaak, Rajmund Mruk. Talent Zbigniewa Stanis³awskiego oka- Oœrodka Harcerek w Funce. Wspó³dzia³aczami i zawodnikami za³ siê w 1969 roku, kiedy ten zdoby³ Mistrza Polski M³odzików byli: Kazimierz Dr¹¿kowski, Alojzy i Benedykt Jakusz, Zbigniew w klasie DN. W 1970 roku ten sam zawodnik odniós³ podwójne Domozych i Orczykowski, Stanis³aw Kunza, Zygfryd Falk i inni. zwyciêstwo w Mistrzostwach Polski w kategorii m³odzików i ju- W 1948 roku przeprowadzano w oœrodku tym szkolenia ¿e- niorów. Przez kilka lat Zbigniew Stanis³awski by³ w kadrze naro- glarskie na stopnie sternika i ¿eglarza. W 1962 roku Liga Przyja- dowej. Kolejny tytu³ Mistrza Polski zdoby³ w roku 1979 we ció³ ¯o³nierza zosta³a przemianowana na Ligê Obrony Kraju. W³adys³awowie, a trzy lata wczeœniej jako pierwszy zdoby³ dla Dzia³a³a prê¿nie, szkoli³a rok rocznie oko³o 360 ¿eglarzy i Polski medal na Bojerowych Mistrzostwach œwiata, powta- p³etwonurków. W 1960 roku Gerard Schreiber, zas³u¿ony rzaj¹c ten sukces w 1977 roku w Stanach Zjednoczonych i zdo- dzia³acz ¿eglarski zostaje powo³any na kierownika Oœrodka Kie- bywaj¹c dodatkowo wicemistrzostwo Europy. rowców w Chojnicach. Jego miejsce zaj¹³ Leon Borchard. Kolej- Do grupy najlepszych ¿eglarzy LKS-u nale¿y Andrzej Dalec- nymi kierownikami byli Emil S³adczyk, Konrad Piesik, Ryszard ki. Rozpocz¹³ ¿eglarstwo lodowe w 1969 roku. W 1988 i 1992 Dobrzañski, Jan £osiñski i Jan Loboziewicz. Ostatnio pe³ni³ funk- Czes³aw Gierszewski -jak na ¿eglarza przysta³o roku zdoby³ tytu³ wicemistrza Europy w klasie DN. Przez wiele cjê kierownika Ryszard Siuda. Najwa¿niejsz¹ osob¹ w oœrodku w rêku dzier¿y ko³o sterowe, które... przekazuje lat by³ w kadrze narodowej, bra³ udzia³ w zawodach zagranicz- LOK-u w Charzykowach by³ zas³u¿ony dla ¿eglarstwa Zbigniewowi Talewskiemu. Dziemiany 9.12.2006 r. - nych, ale ju¿ z mniejszymi sukcesami, ¿eglowa³ na jachtach 420 W³adys³aw Grzeca, z zawodu szkutnik, ale pe³ni¹cy w oœrodku uroczystoœæ poœwiêcona pamiêci mjr Rysia: Józefa i 470. Startowa³ z za³ogantami Ryszardem ¯michem, S³awomi- liczne funkcje, m.in. bosmana i zawodnika. Liga Obrony Kraju Gierszewskiego - (Fot. Jan Maziejuk) rem Januszewskim, Wojciechem Piejko, Rajmundem Mrukiem, nie by³a jednak klubem nastawionym na wyczyn, ale ¿eglar- ¿aglówki, ale z powodu braku w³asnego hangaru i przystani zo- Stanis³awem Niciejewskim i Maciejem Cyganem. stwo prowadzi³a raczej w wymiarze wypoczynkowo-turystycz- sta³y przekazane do Kiekrza. Przewodnicz¹cy ko³a LZS w Cha- Barwy klubowe LKS-u reprezentowa³ od m³odzieñczych lat nym. rzykowach, Czes³aw Gierszewski zwróci³ siê do klubu „Budow- Krzysztof Zawalski, zwany „Bib¹”, który jako 7-letni ch³opiec Klub Sportowy „Kolejarz”, sekcja ¿eglarska Chojnice, nie lani” o umo¿liwienie przechowania sprzêtu w hangarze. Spo- ¿eglowa³ na „Cadecie”. W 1973 roku w tej klasie zdoby³ IV miej- posiada³ zbyt wielkiego dorobku. Przed wojn¹ ju¿ istnia³o sto- tka³ siê jednak z odmow¹. Z kolei na umieszczenie sprzêtu u sce na Mistrzostwach œwiata w Holandii. ¯eglowa³ z za³oganta- warzyszenie pod nazw¹ Kolejowe Przysposobienie Wojskowe, Jana Gierszewskiego nie uzyska³ akceptacji w³adz. mi: Stanis³awem Lesmanem, Zdzis³awem Angelem, Andrze- inaczej KPW. W miêdzyczasie, tj. w 1953 roku Pawe³ Sieradzki, zas³u¿ony jem Daleckim. Zdoby³ Mistrza Polski w Gi¿ycku w klasie „Ca- Sekcja ¿eglarska w „Kolejarzu” powsta³a po wojnie i rozwi- dla ¿eglarstwa polskiego, dzia³aj¹cy od 1926 roku w Klubie det”, startuj¹c z za³ogantem Romanem Stanis³awskim. Kiedy ja³a siê niezwykle prê¿nie. Pracownicy parowozowni - Pawe³ Le- ¯eglarskim Chojnice, podj¹wszy pracê w Pañstwowym Gospo- wyrós³ z wieku kadeta, przeszed³ na klasê 420, a 1976 roku mañczyk i Myszka byli znani nie tylko w kraju. Reprezentowali darstwie Rybackim w Charzykowach, postanawia wspólnie z zmieni³ barwy i przeszed³ do Chojnickiego Klubu ¯eglarskiego Polskê na Mistrzostwach Europy w bojerach, nic, wiêc dziwne- dyrektorem Antonim Rubiszem, Franciszkiem Czapiewskim i w Charzykowach, gdzie mia³ w nowej klasie lepsze warunki do go, ¿e po wojnie starali siê odbudowaæ nie tylko kolej, ale rów- Czes³awem Hajdukiem zorganizowaæ drugie ko³o LZS w Cha- treningu. Tam startowa³ wray z Ryszardem Radomskim. Dziêki nie¿ kolejarskie tradycje sportowe. Do nich do³¹czyli koleja- rzykowach. Mia³o ono lepsz¹ mo¿liwoœæ uzyskania terenu przy uzyskanym wynikom zosta³ powo³any do kadry narodowej ju- rze-przybysze, których wichry wojny przygna³y do Chojnic i tu brzegu jeziora na przystañ, poza tym wielu cz³onków ist- niorów. W 1976 roku z Piotrem Kukulskim w za³odze zdoby³ we ju¿ pozostali. niej¹cego dot¹d LZS-u by³o pracownikami PGR. W³adys³awowie tytu³ Mistrza Polski w klasie 420. Z t¹ sam¹ Do reaktywowania dzia³alnoœci „Kolejarza” wybitnie przy- Najlepszym rozwi¹zaniem okaza³o siê po³¹czenie obu kó³. za³og¹ zaj¹³ w Austrii VII miejsce w mistrzostwach Europy. czynili siê miêdzy innymi Antoni Kiedrowicz, Czes³aw Kukliñski, I tak siê sta³o. Na skutek porozumienia zawartego miêdzy Nale¿y wspomnieæ równie¿ ¿eglarzy, mo¿e nie tak uty- Ignacy Lubiñski, Alfons Günter, Pawe³ Lemañczyk, Jan Sztuna, przewodnicz¹cym Czes³awem Gierszewskim i dyrektorem tu³owanych, ale równie¿ dobrych zawodników. Byli nimi m.in. Czes³aw Sujak, Stanis³aw Cieœlak i Wyrzykowski. PGR Antonim Rubiszem, 30 stycznia 1954 roku w Urzêdzie Jaros³aw Wojewski, Stanis³aw Lesman, Micha³ S³omiñski, Ja- W 1945 roku dzia³alnoœæ zaczê³a siê rozwijaæ. Swoj¹ siedzi- Gminy w Charzykowach, w obecnoœci przewodnicz¹cego cek Synak, Piotr Czupa, Dariusz Kosecki, Jaros³aw Osowski, bê kolejarscy ¿eglarze mieli przy istniej¹cej w Charzykowach Gminy Ja¿d¿ewskiego nast¹pi³o zjednoczenie kó³ LZS. Na ze- Adam Ginter, Anna Stachowicz, Ewa Tryba-Matysiak, Roman dla potrzeb PKP stacji pomp. Kiedy nastêpowa³a przymusowa li- braniu tym po przedstawieniu przez Czes³awa Gierszewskie- Stanis³awski. Wac³aw Kowalczyk, Jacek Trzebiñski, Roman Kie- kwidacja Klubu ¯eglarskiego Chojnice, Zarz¹d Klubu Sportowe- go sprawozdania z dotychczasowej dzia³alnoœci wybrano drowicz, Benedykt Trzebiatowski, Zygfryd Czupa, Henryk Kobie- go w Chojnicach otrzyma³ pe³nomocnictwo przejêcia likwido- nowy zarz¹d. Przewodnicz¹cym zosta³ Antoni Rubisz, sekreta- rowski, Alfons Pilacki, Ryszard Gostomczyk, Roman Kaszubow- wanego stowarzyszenia wraz z ca³ym jego dobytkiem. I tak siê rzem - Jerzy Góral, skarbnikiem - Bogumi³a Adamska, gospo- ski, Zdzis³aw Kallas, Bogdan Kiedrowicz. Jan Belzerowski i An- te¿ sta³o w roku 1950. Do „Kolejarza” wst¹pi³a te¿ czêœæ cz³on- darzem - Klemens Kaszubowski, a kierownikiem sekcji ¿eglar- drzej Staszewski. ków dawnego Klubu ¯eglarskiego Chojnice. Inni zrezygnowali skiej - Franciszek Czapiewski. Klub posiada³ w ró¿nych okresach wybitnych szkutników, pocz¹tkowo zw³aszcza z cz³onkostwa. „Kolejarz” nale¿a³ do fe- Od tego czasu szybko powiêksza³a siê liczba cz³onków klu- którzy budowali nowy sprzêt ¿eglarski i bojerowy zawodni- deracji zwi¹zkowej, sk¹d otrzymywa³ dotacje na utrzymanie bu, który otrzyma³ dotacje i sprzêt z Rady G³ównej Po dwóch la- kom, przy ich du¿ej pomocy. By³ to zawsze dobry sprzêt, pozwa- klubu i sprzêt ¿eglarski Posiada³ ³odzie klasy Finn, P-7, Omega, tach do dobrze rozwijaj¹cego siê klubu przesz³o wielu dzia³aczy laj¹cy konkurowaæ z najlepszymi zawodnikami w kraju i za gra- Hetka oraz bojery klasy Monotyp XV. Nale¿y wspomnieæ, ¿e ¿eglarskich z rozwi¹zanego Klubu ¯eglarskiego Chojniceizklu- nic¹. cz³onkowie wyje¿d¿ali na zawody ¿eglarskie i bojerowe, prowa- bu „Kolejarz”, np. Leonard Przeworski, który wszed³ do Pierwszym szkutnikiem by³ Konrad Kloskowski, nastêpny- dzili szkolenia na stopnie sternika i ¿eglarza. Zastêpc¹ prezesa zarz¹du i pe³ni³ funkcjê sekretarza, Józef K¹dziel¹, Klemens Kie- mi: Zenon B³a¿ejczak, Franciszek Schmidt, Witold Skwierawski zosta³ wybrany Antoni Kleinschmidt, a kierownikiem sekcji zo- drowicz, Roman Kiedrowicz, Kazimierz Dr¹¿kowski, Stanis³aw i Krzysztof Statkiewicz. Po uzyskaniu potrzebnych funduszy dla sta³ Janusz Kloskowski. Dobra passa nie trwa³a d³ugo. Ju¿ w la- Fryca, Teresa Sierpiñska-Januszewska, Irena Szlanga-Janu- klubu pozyskani zostali szkutnicy: Henryk Szczêsny, a nastêpnie tach piêædziesi¹tych sekcja z roku na rok otrzymywa³a coraz szewska, Alojzy Jakusz, Stanis³aw Tryba. Jan Majorczyk, Bene- Pawe³ Klunder i Bogusz. W okresie przejœciowego kryzysu finan- mniej pieniêdzy na dzia³alnoœæ. Nie by³o mowy o nowym sprzê- dykt ¯ychski. sowego zawodnicy przygotowywali sprzêt we w³asnym zakre- cie i zabezpieczeniu obiektów gospodarczych. Dzia³anie w³adz Wyró¿niaj¹cymi zawodnikami byli w latach 1954-56: Ro- sie. W 1958 roku dzia³acze przyst¹pili przy wsparciu w³adz po- ludowych zmierza³o do naturalnego rozwi¹zania sekcji ¿eglar- man Gierszewski, Stanis³aw Tryba, Kazimierz Dr¹¿kowski, Jan wiatowych do budowy prawdziwego oœrodka ¿eglarskiego, skiej ”Kolejarz" z powodu braku œrodków na jej utrzymanie. W Tuszkowski, Edmund Hinc, Roman Kiedrowicz, Teresa Sierpiñ- który zosta³ oddany na 1000-lecie Polski w 1966 roku, a budo- roku 1960 sekcja ¿eglarska „Kolejarza” oficjalnie zrezygno- ska-Januszewska, Benedykt ¯ychski, £ucjan Gierszewski, Al- wany by³ przez architekta Eugeniusza Schultza, jednoczeœnie wa³a z przystani i znajduj¹cych siê na niej obiektów sportowych fons Pilacki, Józef Grzonka, Ryszard Gostomczyk i inni. prezesa klubu. i przenios³a siê minimalizuj¹c swoj¹ dzia³alnoœæ ¿eglarsk¹ z po- W 1958 roku LZS zmieni³ nazwê na Ludowy Klub Sportowy Ludowy Klub Sportowy przetrwa³ do dzisiejszego dnia i wrotem na teren Stacji Pomp nale¿¹cy do PKP. Dotychczas zaj- Charzykowy. Na powy¿sz¹ decyzjê wp³ynê³y ró¿ne poczynania pe³ni czo³ow¹ rolê w szkoleniu i zdobywaniu wyników w ¿eglar- mowane przez nich obiekty by³y systematycznie likwidowane w klubie, którego filarem by³ £ucjan Gierszewski, trener i dosko- stwie lodowym i wodnym, przede wszystkim przez m³odzie¿. przez Urz¹d Gminy. Na tym terenie powsta³ pomost betonowy na³y zawodnik uhonorowany w 1956 toku tytu³em Mistrza Nie sposób wymieniæ wszystkich zawodników, którzy przewi- z k¹pieliskiem podzielonym na sektory w zale¿noœci od umiejêt- Sportu. Od 1958 roku £ucjan Gierszewski zostaje trenerem eta- nêli siê przez LZS, a potem LKS i przyczynili siê do utrzymania po- noœci p³ywackich k¹pi¹cych siê. Postawiono tu na turystykê, za- towym. Niestety, 27 czerwca 1960 roku, w czasie pracy dla ¿e- ziomu klubu przez ca³y okres jego istnienia. gospodarowuj¹c pla¿ê, wytyczaj¹c miejsce dla gier pla¿owych, glarstwa, ginie w wypadku motocyklowym. Po œmierci £ucjana Charzykowy ma dobr¹ bazê ¿eglarsk¹, a licznie szkol¹ca siê umieszczaj¹c w pobli¿u posterunek WOPR i Policji Wodnej oraz pa³eczkê szkoleniow¹ przej¹³ Stanis³aw Tryba, który ¿eglarstwo tu m³odzie¿ stwarza nadziejê, ¿e i w przysz³oœci bêdzie to znajduj¹c miejsce dla prywatnej klubokawiarni „Domino”. uprawia³ od 1945 roku w Dru¿ynie Harcerskiej im. ks. Mestwi- znacz¹cy oœrodek ¿eglarstwa polskiego. Dzia³acze dok³adaj¹ W pierwszym okresie lat szeœædziesi¹tych w ¿eglarstwie na. W 1955 roku zmieni³ barwy, zapisa³ siê do LZS-u, by³ czyn- wszelkich starañ, aby systematycznie odnawiaæ sprzêt i dbaæ o charzykowskim mo¿na by³o zaobserwowaæ pewien kryzys. nym zawodnikiem w klasie S³onka i Omega. Klub odnosi³ kolej- zaplecze finansowe ¿eglarskiej dzia³alnoœci. G³ównym jego powodem by³o ograniczenie finansowania licz- ne sukcesy. W konkurencji seniorów tytu³ Mistrza Polski w boje- Dzia³alnoœæ ¿eglarsk¹ prowadzi³a te¿ w Charzykowach Liga nych klubów ¿eglarskich. Doprowadzono do likwidacji czêœci z rach zdoby³ w 1970 Janusz Januszewski i odt¹d by³ i jest Obrony Kraju. Ju¿ przed 1939 rokiem istnia³a w Charzykowach nich, co z kolei spowodowa³o zniechêcenie wœród wielu dotych- powo³ywany do kadry narodowej, a tak¿e zajmuje siê szkole- Liga Morska, reaktywowana tu¿ po wojnie przez wybitnego ¿e- czas znakomicie i z pasj¹ dzia³aj¹cych ¿eglarzy-spo³eczników. niem nastêpnych pokoleñ ¿eglarzy. glarza i dzia³acza miêdzywojennego Gerarda Schreibera, który Zanika³a równie¿ dzia³alnoœæ sportowa w Klubie Sportowym Najwiêksze sukcesy miêdzynarodowe w ¿eglarstwie bojero- w trudnych warunkach stawia³ Klub Ligi Morskiej, póŸniej Ligi „Chojniczanka”, pomimo dobrego zaplecza, które tworzy³a wym spoœród ¿eglarzy charzykowskich odniós³ Zbigniew Sta- Przyjació³ ¯o³nierza. wspania³a przystañ z obiektami i w³asnym terenem. Tam za- nis³awski. Pocz¹tkowo ¿eglowa³ jako za³oga u Stefana Hajdu- Pracowa³ spo³ecznie przy budowie bardzo skromnej przysta- brak³o dzia³aczy i sprzêtu wyczynowego. Z kolei Klub Sportowy ka, Bogdana Kiedrowicza, a póŸniej jako sternik p³ywa³ z Henry- ni klubowej i baraku, spe³niaj¹cego funkcjê domku klubowego. „Szkutnik” przy Chojnickiej Wytwórni Sprzêtu Sportowego nie kiem Olikiem, Krzysztofem Zawalskim i Andrzejem Daleckim. Najpierw Liga wydzier¿awi³a od Jana Gierszewskiego teren mia³ w³asnego terenu, lecz podrzêdn¹ przystañ z obiektami. ¿eglowa³ w klasach OK. i Finn. Od 1974 roku ¿eglowa³ na dwu- przy jeziorze na przystañ ¿eglarsk¹. Nastêpnie teren ten zosta³ Mia³ natomiast silnych zawodników i sprzêt regatowy. osobowej 420 i 470. W ostatniej klasie zdoby³ medale na mi- wykupiony i w tym miejscu postawiono Oœrodek ¿eglarski z Nale¿y zwróciæ jednak uwagê, ¿e mimo wszystko pozostali strzostwach Polski i na Spartakiadzie M³odzie¿y. Wœród jego przystani¹ z prawdziwego zdarzenia. Klub skupia³ pocz¹tkowo ludzie gotowi nawet w tych trudnych czasach dzia³aæ dla dobra za³ogi znaleŸli siê Marek Cygan, Henryk Kobierowski, Jerzy dru¿yny ¿eglarsko-harcerskie wraz ze sprzêtem nale¿¹cym do ¿eglarstwa. Wœród dzia³aczy klubowych prowadzono o¿y-

67 Wies³aw Janusz Mikulski wion¹ dyskusjê nad stanem ¿eglarstwa. Mówiono o braku zain- glarskiego. Nowy klub dysponowa³by zarówno sprzêtem jak i teresowania ze strony Bydgoskiego Okrêgowego Zwi¹zku kadr¹. Niestety, wœród cz³onków obu klubów byli przeciwnicy ¯eglarskiego, który zupe³nie w tym czasie zapomnia³ o Charzy- fuzji. Ich racje jednak nale¿y uznaæ za mniej wa¿ne - tak podsu- zasypujesz czas piaskiem kowach. W zwi¹zku z narastaj¹cymi problemami finansowymi, mowa³a to „Gazeta Pomorska”. W sprawê w³¹czy³ siê komitet godzin po rozmowach w klubach Czes³aw Gierszewski wysun¹³ wnio- PZPR i po³¹czenia dokonano 26 marca 1970 roku. Nowy klub przykrywasz deklem sek, by Bydgoski Okrêgowy Zwi¹zek ¯eglarski przenieœæ do zacz¹³ otrzymywaæ dotacje i na bie¿¹c¹ dzia³alnoœæ i na moder- niepamiêci Chojnic, wzglêdnie powo³aæ Komisjê Koordynacyjn¹, miêdzy nizacjê przystani i sprzêtu. Chojnicki Klub ¯eglarski zosta³ go- klubow¹. 23 paŸdziernika 1966 roku zobowi¹zano Klub Sporto- spodarzem pierwszych w Charzykowach Mistrzostw Europy w i choæ to samo znowu wy „Chojniczanka” do zwo³ania Sejmiku ¯eglarskiego, tworzo- klasie 420, które zreszt¹ wygra³a za³oga ChK¯ w sk³adzie: s³oñce wschodzi nego przez dzia³a klubowych. Na obrady przybyli: Otton We- Wies³aw Ossowski i Grzegorz Grau. Trenerem zwyciêskiej zapadamy siê w g³uche iland, Edmund Ga³³a, Leon Nie¿órawski, Czes³aw Gierszewski, za³ogi by³ Aleksander Machel. Kolejne lata przynosi³y kolejne milczenie Wiktor Lubiñski, Marian Koczerzyñski, Leonard Przeworski, Eu- sukcesy, w tym tytu³y Mistrzów Polski w ró¿nych klasach, które drzewa kwitn¹ nowe geniusz Schulz, Stanis³aw Tryba, Edmund Klajna, Józef uzyskali m.in. Krzysztof Statkiewicz i Jerzy Bronka, Krzysztof Za- owoce rodz¹ K¹dziel¹, W³adys³aw Grzeca, Olgierd Turek, Franciszek Belze- walski i Piotr Kukulski, Wies³aw Ossowski i Piotr Kukulski oraz ³¹ki znów woni¹ kwiatów rowski, August Pestka, Gerard Pacek, Ryszard Dobrzañski, Wi- Zbigniew Piekarski. Wielu z nich wesz³o do kadry narodowej. faluj¹ na wietrze told Skwierawski, Stanis³aw Rolbiecki i Wojciech Ringwelski. Trudno jest w kilku zdaniach wspomnieæ zwyciêstwa Zaproszono delegatów-z Bydgoskiego Okrêgowego Zwi¹zku wszystkich zawodników w ¿eglarstwie wodnym, poniewa¿ zanurzamy w piasku ¯eglarskiego. Na spotkaniu omawiano stan rzeczywisty w ¿e- by³o ich bardzo du¿o. Chojnicki Klub ¯eglarski utwierdzi³ swoj¹ godzin stopy glarstwie charzykowskim i dyskutowano nad popraw¹ sytu- pozycjê w ¿eglarstwie regatowym. Z m³odszych zawodników tylko mi³oœæ nie ginie acji. Dokonano wyboru Komisji Koordynacyjnej z³o¿onej z na pewno warto wymieniæ Przemys³awa Strusia, £ukasza i serce ... przedstawicieli klubów. Weszli do niej: Wojciech Rinkwelski i Ostrowskiego, Marcina So³tysiaka. Grzegorza Janikowskiego, Stanis³aw Rolbiecki z Klubu Sportowego „Chojniczanka”, Józef Krzysztofa Koœcielskiego, Dariusza Janikowskiego, Daniela * K¹dziel¹ i Stanis³aw Tryba z LKS-u, Leon Nie¿órawski i Jerzy Ku- Bartkowskiego, Artura Kowalskiego, Micha³a Sobieraja. œwiate³ Bo¿onarodzeniowych blask bica z Klubu Sportowego „Szkutnik”, Olgierd Turek i Do tradycji dziœ nale¿¹ organizowane corocznie przez ChK¯ jak pe³ne k³osy pragnieñ W³adys³aw Grzeca z LOK-u, Edmund Klajna z ZHP Funka. Preiss regaty o nazwie Memoria³ Ottona Weilanda. W ostatnich w k³ad¹ siê pod niebem z Klubu Sportowego „Kolejarz” i Edmund Ga³³a z Zespo³u Sê- 1999 roku wziê³o udzia³ ponad 200 zawodników, co œwiadczy dziów ¯eglarskich. o popularnoœci i wysokiej randze tych zawodów. rozœwietlone choinki snów Prowadz¹cy Sejmik Gerard Pacek zaproponowa³ na prze- Chojnicki Klub ¯eglarski stale siê modernizuje. W ostatnich barwnymi œwiat³ami têsknot wodnicz¹cego Edmunda Ga³³ê, co zosta³o przyjête jed- czasach zmieniono system grzewczy na ogrzewanie ekologicz- patrz¹ w niebo nog³oœnie. Sejmik postanowi³ zwiêkszyæ dyscyplinê i aktyw- ne, w czym pomagali spo³ecznie cz³onkowie klubu. Doskonale noœæ wœród zawodników, doprowadziæ do perfekcji techniczne prowadzi³ szkolenie trener i by³y zawodnik Roman Chy³a. odwil¿ œnieg przygotowanie i prowadzenie regat, powo³aæ Kolegium Koor- Rewelacj¹ obecnie jest bardzo silna za³oga w klasie katama- deptany przez ludzi dynacyjne z udzia³em wszystkich klubów, uaktywniæ wszyst- ran, która po kilkuletnich przygotowaniach na ubieg³orocznych zamienia siê w b³oto ... kich biernych cz³onków z patentem sêdziego, instruktora i trene- Mistrzostwach Polski w Gi¿ycku w klasie open zdoby³a z³oty ra, udoskonaliæ system szkolenia oraz rozwin¹æ w jak najszer- medal, wyprzedzaj¹c 17 innych za³óg, w tym faworytów - Pio- * szym zakresie dzia³alnoœæ kulturalno-oœwiatow¹ wœród tra Cichockiego i Macieja Sinczaka z YKP Warszawa. Zwyciêsk¹ œwiec¹ dla was ¿eglarzy, poczyniæ starania maj¹ce na celu przywróciæ nale¿ne dru¿ynê tworzyli bracia Arkadiusz i Aleksander Winkowscy. latarnie przemijania miejsce kolebce ¿eglarstwa wodnego i lodowego w hierarchii i Klub mo¿e poszczyciæ siê te¿ tym, ¿e w czêœci potrafi sam poch³aniacze czasu klasyfikacji ¿eglarstwa polskiego, zaproponowaæ ufundowanie wypracowaæ pieni¹dze na dzia³alnoœæ sportow¹. Jest to wa¿ne, - kolorowe telewizory przez kluby Pucharu Jednoœci ¯eglarskiej. W sumie odby³o siê gdy¿ dotacje s¹ nadal zbyt nik³e. Chojnicki Klub ¯eglarski liczy usypiaj¹ szklanym snem kilka Sejmików, które w rzeczywistoœci przyczyni³y siê do lepsze- obecnie 95 cz³onków, w tym wielu zas³u¿onych dzia³aczy i 35 lub drêcz¹ potworami go zrozumienia potrzeb klubów charzykowskich. W dzia³ania zawodników w klasach m³odzie¿owych. Tradycyjnie ju¿ organi- przemoc¹ duchami nios¹cymi Komisji Koordynacyjnej w³¹czy³y siê w³adze powiatowe PKK- zuje bard/o popularne regaty „O B³êkitn¹ Wstêgê Jeziora Cha- strach i œmieræ FiT. Z w³asnej inicjatywy zwo³a³y Sejmik Podokrêgu w Pañstwo- rzykowskiego”. œwiec¹ dla was wym Domu Kultury w dniu 23 stycznia 1966. Obradom towa- ChK¯ mniej anga¿uje siê w ¿eglarstwo bojerowe. Zostawia poch³aniacze ¿ycia rzyszy³a wystawa urbanistyczna z zakresu turystyki i sportu. tê dyscyplinê s¹siedniemu LKS-owi, który w tej konkurencji zaj- gwiazdy miliardowych fortun „Gazeta Pomorska” z 24 stycznia 1966 roku napisa³a: „Stwier- muje wysok¹ pozycjê w Polsce, skupiaj¹c bardzo dobrych trene- na barwnych obrazach ... dzono pewn¹ stagnacjê tak w sporcie wyczynowym jak i szero- rów i ¿eglarzy lodowych. ko pojêtym ¿eglarstwie turystycznym”. Po szeœciu latach * dzia³ania Komisji Koordynacyjnej zarysowa³a siê poprawa w Na zakoñczenie roœniesz dzia³aniach klubowych i by³o mo¿na zaryzykowaæ twierdzenie, Podsumowuj¹c powojenn¹ dzia³alnoœæ klubów ¿eglar- Malutkie Dzieciê ¿e wszystkie z ma³ymi wyj¹tkami postulaty zosta³y obrócone w skich mo¿na powiedzieæ, ¿e jak na tak niewielki oœrodek jak w niebo czyn. O¿ywi³a siê aktywnoœæ pracy i wyniki w postaci sukcesów Charzykowy dzia³a³o ich sporo. Cztery z nich (Klub ¯eglarski po samo niebo ¿eglarzy powoli wraca³y do Charzyków. W 1969 roku w mie- Chojnice, Dru¿yna Harcerska ¯eglarska im. Bohaterów We- siêczniku „¯agle” ukaza³ siê wywiad z wiceprezesem BOZ¯ Ja- sterplatte, Dru¿yna ¯eglarsko-Harcerska im. ks. Mestwina i gdy czas nem Karskim, w którym czytamy: Co siê dzieje w oœrodku Choj- Dru¿yna ¯eglarska Harcerek) zosta³y rozwi¹zane w ³atach jak wicher nickim, dlaczego tak podupad³ wyczyn ¿eglarski w starej koleb- 1948-1950 przez w³adze. Klub Sportowy „Pocztowiec” roz- przenosi ogieñ ce Charzykowy. Sprawa ta niepokoi wielu dzia³aczy. Jest to wi¹za³ siê oko³o 1960 roku. Sekcja ¿eglarska Kolejarza Twojej Mi³oœci przecie¿ nasz najpiêkniejszy akwen, który by³ podstawow¹ dzia³a³a do roku 1960. Do roku 1970 prowadzi³ dzia³alnoœæ baz¹ sukcesów BOZ¯. Przyczyny w³adze upatrywa³y w braku za- Klub PTTK „Szkwa³”. Sekcja ¿eglarska „Chojniczanki” i Klub roœniesz plecza m³odzie¿owego, którego nie próbuj¹ wychowaæ Sportowy „Szkutnik” utworzy³y w 1970 wspólnie - Chojnicki i Serce Twoje dzia³acze charzykowscy. Dzia³aczy jest tam zreszt¹ ma³o - Klub ¯eglarski, dzia³aj¹cy do dziœ. Do dziœ dzia³aj¹ równie¿ nape³nia siê bólem pisa³a gazeta - starzy odeszli m³odych nie widaæ. Jedynie aktyw przekszta³cony z LZS-u LKS, Liga Obrony Kraju oraz sekcje ¿e- cierpieniem klubu „Szkutnik” zaczyna coraz lepiej dzia³aæ, za ma³o jednak glarskie przy zak³adach pracy. Tu najbardziej znany jest WKS wysi³ków jednego Klubu. Ten sam zarzut postawiono bojerom. Mostostal. Nadal te¿ funkcjonuje Oœrodek Harcerstwa Wod- gdy ludzie Dzia³acze Chojniccy zgodzili siê z tez¹ artyku³u, jednak nie zgo- nego w Funce. zamiast Ciê kochaæ dzi³y siê z wysuniêtym zarzutem, i¿ przyczyn¹ niepowodzeñ jest Obecnie licz¹ siê przede wszystkim dwa kluby, które i wielbiæ staj¹ siê brak dzia³alnoœci wychowawczej Szkoleniem m³odych ¿eglarzy spe³niaj¹ warunki przystaniowe i organizacyjne, konieczne do ska³¹ kamieniem ... zajmuje siê „Szkutnik”, LOK, LKS, a m³odzie¿owa szkó³ka uprawiania ¿eglarstwa wyczynowego. Przy czym aktywnoœæ „Chojniczanki” jako pierwsza z pomorskich i jedna z nielicz- ChK¯-tu posz³a w kierunku ¿eglarstwa wodnego i tu cz³onko- * nych zosta³a zarejestrowana ju¿ w 1960 roku w Miêdzynarodo- wie klubu odnosz¹ najwiêksze sukcesy. ¯eglarstwo lodowe zaœ jeszcze jedno milczenie wym Zwi¹zku Klasy „Cadet” w Londynie pod numerem 86. na najwy¿szym poziomie prowadzi LKS, maj¹cy w swoim gro- i noc Reasumuj¹c problemy wystêpuj¹ce w klubach w zasadzie nie licz¹cych siê w Polsce zawodników tej dyscypliny sportu. jeszcze jedna pomy³ka nie polega³y na braku chêci pracy dzia³aczy, lecz stwarzane by³y W obecnych czasach zarówno jeden jak i drugi klub nie stro- od chloroformu zmêczenia przez brak odpowiedniego finansowana. Dla przyk³adu roczny ni od turystyki, zw³aszcza, ¿e ¿eglarstwo staje siê z roku na rok usypiam bud¿et wynosi³ 20 tys. z³., z czego 19 tys. wynios³o uposa¿enie coraz bardziej modne i jest jedn¹ z czêœciej wybieranych propo- jeszcze jedno wspomnienie gospodarza przystani. Niestety, twierdzenia sportowych w³adz zycji na spêdzenie urlopu. i noc wojewódzkich nic polega³y na prawdzie. Z przyczyn oczywistych mog³em tu umieœciæ tylko czêœæ fak- zamyka klap¹ powiek W lepszej sytuacji by³y kluby LKS i „Szkutnik”. Powsta³a tów dotycz¹cych bogatej historii kolebki ¿eglarstwa polskiego. poœpiech i niepokój1 koncepcja, w szczególnoœci popierana przez w³adze i czêœæ Zainteresowanych odsy³am do wydanej w 1995 roku ksi¹¿ki „Z jeszcze jedna mi³oœæ dzia³aczy, aby po³¹czyæ „Chojniczankê” i Klub Sportowy kart historii ¿eglarstwa chojnicko-charzykowskiego” mojego i noc „Szkutnik” w jedno stowarzyszenie pod nazw¹ Chojnicki Klub autorstwa i wspominanych przeze mnie rêkopiœmiennych Ÿró- gdy okala mnie obr¹czka ¯eglarski. Twierdzono, ¿e by³oby to korzystniejsze dla ruchu ¿e- de³. /-/ Twych d³oni

68 Dr Marian Fryda Cz³uchów W BrzeŸnie Szlacheckim po „potopie” szwedzkim

Dawniej Gochy, w znacznej czêœci swego obszaru sta- przez historyków oceniany na ok. 50%. WskaŸnik ten Musia³o tak¿e w czasie szwedzkiej okupacji nast¹piæ nowi³y w³asnoœæ miejscowej, drobnej szlachty kaszub- mo¿emy odnieœæ równie¿ do Gochów. Przyk³adowo, licz- znaczne rozluŸnienie porz¹dku i bezpieczeñstwa we skiej. Jedynie po³udniowy skraj, ze wsiami: Borowy ba ludnoœci s¹siaduj¹cego z BrzeŸnem Borowego wsi, skoro groŸb¹ kary 100 z³ ob³o¿ono tych spoœród M³yn, Osusznica i Upi³ka by³y w³asnoœci¹ królów pol- M³yna, jak wynika z analizy danych zawartych w lustra- szlachty, których poddany „z³e czyni³ albo krad³". skich, wchodz¹c w sk³ad tzw. królewszczyzn. Do bar- cjach królewszczyzn starostwa cz³uchowskiego w tym Jeden dzieñ w roku wydaje siê byæ wyj¹tkowym w ¿y- dziej zasobnych wsi tego regionu nale¿y BrzeŸno. Na- czasie, spad³a o ponad 60°/o. ciu wsi. Jest to mianowicie „poniedzia³ek przed œwi¹tka- zwa wsi najprawdopodobniej wywodzi siê od Na wsiach brakowa³o byd³a, koni, narzêdzi ³ przede mi". Byæ mo¿e chodzi tu o poniedzia³ek przed brzozowych lasów, otaczaj¹cych w przesz³oœci osadê. wszystkim ludzi do szybkiej odbudowy zniszczeñ. Wiele Zes³aniem Ducha Œwiêtego, czyli popularnymi „Zielony- W odró¿nieniu jednak¿e, od bardzo wielu miejscowoœci ziem le¿a³o od³ogiem. Do tych wszystkich klêsk dosz³a mi Œwi¹tkami". Otó¿ tego dnia, ju¿ od samego rana, ka- w Polsce o tej samej nazwie - tak¿e na terenie ' by³ego jeszcze zaraza, która przypuszczalnie i na Gochach ze- ¿dy „possessor dobrawszy sobie luŸnych ludzi" popra- powiatu cz³uchowskiego - do nazwy „BrzeŸno" dodano bra³a bogate ¿niwo, skoro w samych tylko Chojnicach wia³ swoj¹ czêœæ cmentarza. W tym¿e dniu mieszkañcy s³owo" „Szlacheckie". W u¿yciu by³a tak¿e nazwa - liczba ofiar siêgnê³a 2 tyœ. wsi regulowali miêdzy sob¹ wszystkie sprawy finanso- BrzeŸno Polskie - widnieje ona miêdzy innymi na pieczê- W takiej oto sytuacji dziedzice BrzeŸna zabrali siê do we, rzecz jasna nie zapominaj¹c o „koœcielnych rachun- ci miejscowego urzêdu stanu cywilnego z roku 1901 w porz¹dkowania swoich wewnêtrznych spraw, chc¹c kach". Jak ju¿ jesteœmy przy rozliczeniach, warto wspo- brzmieniu: K.(onigliche) PREUS STANDESAMT POL.(ni- przywróciæ dawny porz¹dek i ³ad we wsi. Nic te¿ dziwne- mnieæ o sta³ych op³atach jakie ci¹¿y³y na mieszkañcach sche) BRIESEN KR.(eis) SCHLOCHAU. go, ¿e pierwsz¹ rzecz¹ zapisan¹ w kontrakcie by³a kwe- wsi; nale¿a³y do nich: op³aty koœcielne, utrzymanie Pierwszy dokument dotycz¹cy wsi wydali Krzy¿acyw stia poszanowania... p³otów. Aby „jeden drugiemu nie „szkolnego" i pastucha wiejskiego. Warto zaznaczyæ, roku 1373. Wieœ istnia³a jednak¿e ju¿ du¿o wczeœniej, rozwala³ i na ogieñ nie bra³". W razie zniszczenia p³otu, ¿e ów „szkolny", jak siê domyœlamy - wiejski nauczy- co mo¿emy wnioskowaæ z tego¿ dokumentu. O zasobno- winowajca zobowi¹zany by³ szkodê naprawiæ i zap³aciæ ciel, by³ równie¿ organist¹ w koœciele, co wynika z inne- œci wsi, w tych czasach, œwiadczy fakt istnienia tu ju¿ w karê grzywny w wysokoœci 100 z³ „za jeden pal, ktoby z go dokumentu wydanego w kilkadziesi¹t lat póŸniej a koñcu XIV w. parafii, której skomplikowane losy ziemi wyci¹gn¹³". Aby uzmys³owiæ sobie wysokoœæ tej bêd¹cego umow¹ - anga¿em, z nowo przyjêtym orga- zas³uguj¹ na osobne opracowanie. kwoty podajmy, ¿e w tym czasie najemnik folwarczny nist¹ do koœcio³a. Nas jednak interesowaæ bêdzie inny, nieco póŸniejszy na Pomorzu móg³ zarobiæ dziennie od 3 do 8 groszy (l z³ Do tych wszystkich op³at dochodzi³y jeszcze inne o dokument, którego odpis pozostawi³ nam w swych zapi- mia³ wówczas 30 gr). Po wysokoœci nak³adanych przez charakterze nadzwyczajnym, tyczy³y one miêdzy innymi skach pierwszy dziejopis. Gochów, proboszcz z Borzysz- kontrakt kar s¹dziæ nale¿y, ¿e mia³y one mieæ raczej cha- wspólnego wyekwipowania pos³a na sejm - obowi¹zek ków ks. Jan Gotfryd Bork (1751-1769?). rakter odstraszaj¹cy, gdy¿ trudno sobie wyobraziæ aby ten spoczywa³ jedynie na posiadaczach ziemi. Tak¿e w Otó¿, dnia 28 czerwca Roku Pañskiego 1659 „Posses- w praktyce ktoœ by³ w stanie zap³aciæ tak horrendaln¹ razie poboru zarz¹dzonego „wedle" uznania Rzeczpo- sorowie i Dzedzicy" wsi BrzeŸno zebrali siê wspólnie, grzywn¹. spolitej" uiszczaæ ¿¹dane op³aty „bez wszelkiej swarki, aby odnowiæ, uaktualniæ i spisaæ dawniej ju¿ ustanowio- Z innych zakazów, ob³o¿onych tak¿e groŸb¹ stuz³oto- zwady i k³ótni". ne prawa i zasady reguluj¹ce wspó³¿ycie mieszkañców wej grzywny, mo¿emy wymieniæ zakaz swobodnego wy- Dalej, podjêto kilka zamierzeñ natury inwestycyjnej. wsi, którzy w swym sk³adzie socjalnym wcale nie stano- cinania na opa³ drzew, w szczególnoœci dêbów i buków. Postanowiono mianowicie - „je¿eliby Pan Bóg da³ lep- wili jednorodnego monolitu. Obok dziedzicznych w³aœci- By³o to g³ównie drewno budowlane. Jedynie w razie sze czasy i pokój" - postawiæ now¹ plebaniê, kuŸniê cieli ziemi, okreœlaj¹cych siebie jako szlachta, wystê- po¿aru poszkodowany móg³ „ze swojego dla potrzeby oraz pasturniê, czyli pomieszczenie dla pastucha wiej- puj¹ jeszcze, inni posiadacze okreœlani mianem r¹biæ". A wiêc nawet wyr¹b w³asnych dêbów i buków skiego. Obiekty te zapewne dawniej ju¿ istnia³y we wsi, „wyderkowych". Termin ten pochodzi od niemieckiego musia³ byæ uzasadniony wyraŸn¹ potrzeb¹. lecz byæ mo¿e w czasie zawieruchy wojennej uleg³y s³owa „wiederkaufen" - odkupiæ. W dawnym prawie Grzywn¹ w wysokoœci ^ 50 z³ postanowiono karaæ zniszczeniu, a mo¿e po prostu rozpad³y siê ze staroœci. polskim by³o to prawo kupna z umow¹, i¿ wolno przypadki zaorywania miedz lub uk³adania na nich ka- Z tekstu wynika tak¿e, ¿e budynek szko³y wymaga³ za¿¹daæ zwrotu sprzedanej rzeczy, w tym przypadku zie- mieni z w³asnego pola. Nieco inaczej sprawa tzw. przy- sta³ej opieki i troski. W zwi¹zku z czym zobowi¹zano siê mi. Oprócz tego we wsi mamy ludzi nie posiadaj¹cych orywania gruntów wygl¹da³a w tym samym mniej wiê- wg ustalonego porz¹dku, dostarczaæ co roku s³omy na w³asnej ziemi, s¹ to ogrodnicy i komornicy. Mowa jest cej czasie w s¹siednim Borowym M³ynie, le¿¹cym ju¿ w pokrycie dachu tego przybytku oœwiaty a tak¿e w czasie równie¿ o ch³opach, których okreœla siê w dokumencie królewszczyznach. Gdy w roku 1672 ówczesny podsta- zimy co tydzieñ „komin opatrywaæ od ognia" - czyli po jako „poddani". rosta cz³uchowski St. S³upecki zarz¹dzi³ pomiary grun- prostu zaopatrywaæ w opal. Nim jednak przyst¹pimy do bli¿szego przedstawienia tów u¿ytkowanych przez borowian okaza³o siê, ¿e nie- Oto w jaki sposób „Possessorowie i Dzedzicy" wsi niektórych, co wa¿niejszych punktów owego swoistego którzy „przyczynili sobie" nawet do 9 mórg ziemi, z BrzeŸno ju¿ ponad trzysta lat temu ³ad i porz¹dek we kontraktu, w kilku zdaniach przypomnijmy sytuacjê poli- której oczywiœcie nie wnosili do zamku ¿adnych op³at. wsi zaprowadzili, zgodnie - jak pisz¹ - podpisuj¹c tyczn¹ tych ziem w pierwszych szeœædziesiêciu latach Wróæmy jednak¿e do BrzeŸna. u³o¿ony przez siebie kontrakt. Wprawdzie z owymi pod- siedemnastego stulecia. 0 wielkim poszanowaniu ziemi œwiadczy równie¿ pisami by³o nieco k³opotu, poniewa¿ tylko jeden spo- Ju¿ od XVI- w. w strefie Ba³tyku zaczê³a wyrastaæ inny punkt kontraktu, gdzie mowa jest o tym by „role œród podpisanych rzeczywiœcie potrafi³ pisaæ, by³ nim nowa potêga militarna - Szwecja, która pragnê³a opano- w porz¹dku we wsi zachowane by³y tak, jak przodko- niejaki Krzysztof Starzyñski. Mo¿emy siê domyœlaæ, waæ nie tylko sam Ba³tyk ale i przylegaj¹ce doñ ziemie. wie z dawna mieli". s¹dz¹c z brzmienia nazwiska, ¿e by³ to cz³owiek obcy, W orbicie zainteresowañ królów szwedzkich znalaz³o Obok typowych zakazów, które przedstawiliœmy po- byæ mo¿e chodzi tu o owego „szkolnego". Efekty jego siê równie¿ Pomorze Gdañskie. Pierwszy, znacz¹cy wy¿ej, ustalono szereg obowi¹zków, do których prze- pracy widzimy dopiero w póŸniejszych dokumentach, atak nast¹pi³ w 1627 r. Szwedzi dotarli wówczas a¿ do strzegania zobowi¹zano wszystkich mieszkañców wsi. np. z roku 1716 a dotycz¹cego budowy nowego ko- Cz³uchowa. Nie zdo³ali wprawdzie zdobyæ zamku - sie- Nie dope³nienie niektórych z nich by³o równie¿ ob³o- œcio³a w BrzeŸnie, pod którym widnieje ju¿ kilka w³asno- dziby polskich starostów - ale spalili samo miasto. Po- ¿one kar¹ grzywny. I tak. Droga prowadz¹ca przez wieœ rêcznych podpisów miejscowej szlachty. Ale i tu jeszcze dobny los spotka³ Debrzno i Bia³y Bór. Mo¿emy siê do- mia³a byæ co roku „uprawiana". Mia³o to g³ównie pole- kilku podpisa³o siê jedynie „trzymaj¹c siê pióra". Warto myœlaæ, ¿e nie oszczêdzono tak¿e wsi jakie najeŸdŸcy gaæ na wybieraniu z drogi kamieni, utrudniaj¹cych jaz- w tym miejscu wymieniæ kilka nazwisk powtarzaj¹cych napotkali na swojej drodze, zaopatruj¹c siê tam w ¿yw- dê wozem. Niesubordynacja w tym wzglêdzie którego- siê na wspomnianych dokumentach. S¹ to miêdzy inny- noœæ i fura¿. Wprawdzie pochód Szwedów zosta³ zatrzy- kolwiek z mieszkañców wsi, poci¹ga³a za sob¹ karê w mi: Brzeziñscy z przydomkami - Bastian, Myk, Spiczak, many przez hetmana Stanis³awa Koniecpolskiego, któ- wysokoœci sakramentalnych 100 z³ „dobrej monety Pru- Œwi¹tek, Tyborc; Trzebiatowscy z przydomkami - Ju- ry 16 kwietnia 1627 r. pokona³ ich w bitwie pod skiej id¹cej". Przy okazji dowiadujemy siê, ¿e postano- trzenka, M¹dry, Smuda; K³¹czyñscy; Pr¹dzyñscy; Rekow- Hamrsztynem (Czarnem). Jednak¿e spustoszenia i wienie to jest zgodne z jakimœ starszym kontraktem, któ- scy i inni. po¿ogi pozosta³y. Jak pokaza³a przysz³oœæ najgorsze ry zapewne by³ zawarty jeszcze przed szwedzkimi Nazwiska te i obecnie mo¿emy spotkaæ nie tylko w sa- mia³o dopiero nast¹piæ. W roku 1655 rozpocz¹³ siê wojnami. W podobny sposób postanowiono dbaæ o dro- mym BrzeŸnie ale i na ca³ym dos³ownie œwiecie, dok¹d s³ynny „potop" szwedzki. gê prowadz¹c¹ do L¹-kiego. Przy trakcie tym po³o¿one los zagna³ potomków dzielnej szlachty kaszubskiej, któ- Interesuj¹ce nas terytorium Szwedzi zajêli ju¿ na by³y rozliczne pola i pastwiska. W³aœciciele „szkód" rej przodkowie, nie tylko sami potrafili siê m¹drze pocz¹tku swej kampanii, na prze³omie wrzeœnia i paŸ- le¿¹cych przy drodze zobowi¹zani byli do grodzenia rz¹dziæ, ale tak¿e w razie potrzeby i „uznania Rzeczypo- dziernika 1655 r. Okupacja szwedzka, z przerwami swych pól od strony drogi. Chodzi³o zapewne o zapo- spolitej" stan¹æ w jej obronie. Byæ mo¿e, synowie sygna- trwa³a a¿ do roku 1659. Bilans jej by³ przera¿aj¹cy. bie¿enie niekontrolowanej „wêdrówki" drogi. tariuszy omówionego pokrótce przeznas uk³adu brali Nast¹pi³o wielkie wyniszczenie ludnoœci i mienia, nie Zobowi¹zano siê równie¿ do wspólnej konserwacji udzia³ w wyprawie wiedeñskiej Jana III Sobieskiego w tyle przez bitwy, co przez rekwizycje, rabunki, niszcze- „wrót id¹cych ze wsi". Niestety nie wiemy ile owych roku 1683. nie zbiorów, palenie domostw oraz kontrybucje. Spa- wrót by³o, mo¿emy siê jedynie domyœlaæ istnienia dek ludnoœci w Prusach Królewskich w tym okresie jest dwóch tj. od strony £¹kiego i Pietrzykowa. (Pomerania 9/1983)

69 Ks. W³adys³aw Szulist Lipusz Z przesz³oœci Ma³ego Kacka i Kolibek Od po³owy XV w. - cz. II. - okres 1454 - 1772

Pastor E. Schnaase w swej wydanej w 1863r. historii ko- króla Sobieskiego. Ten ostatni przej¹³ Kolibki w 1681 r. i zmar³ Mapa z 1862r. zanotowa³a Adlers Horst przy ujœciu Ka- œcio³a w Gdañsku wspomina, ¿e pierwszy ewangelicki pro- w 1696 r. Po nim we w³adanie Kolibek wesz³a królowa Mary- czego Potoku (ober¿a Adle¿a). Po lewej stronie tego poto- boszcz o nieustalonym imieniu zosta³ ustanowiony w Ma³ym sieñka z synem Aleksandrem. Ze zgonem tego ostatniego ku czynna Fischerhof Kolibken czyli osada rybacka Kolib- Kacku w 1630r., a zmar³ w 1634r. Od 1634r. do 1828r. pastor nast¹pi³ podzia³ maj¹tku dla Jakuba Ludwika i brata Konstan- ki. Na po³udniowy wschód miêdzy szos¹ i morzem czyta- Schnaase wymienia ju¿ dok³adnie imiona i nazwiska probosz- tego. my o Schloss - czyli Górze Zamkowej, zaœ po przeciwnej czów, zaœ w okolicy nie podaje ¿adnych innych parafii oprócz Warto zaznaczyæ, ¿e w 1682r. miejscowoœæ liczy³a 8 ogrod- stronie tej¿e szosy o Capellen Berg czyli o Górze Kaplicz- Ma³ego Kacka. ników, 3 pañskich karczmarzy, 4 wielkie m³yñskie ko³a i jedno nej. Spis pastorów: ma³e ko³o. W sumie Kolibki op³aca³y 5 z³otych i 29 groszy. Kolejna mapa z 1810r. wyraŸnie notuje Gut Kl. Katz i Gut Johann Thesaurarius 1634 -1641 Starosta pucki Piotr Przebendowski naby³ Kolibki w Koliebken, nad morzem Adlershorst Bad czyli pla¿a Adlera Christoph Bolduanus 1641-1648 1720r., a jego syn Ignacy Przebendowski sprzeda³ je kuzyno- oraz o Landungssteg. Peter Faber 1648-1661 wi Józefowi Przebendowskiemu. Ten¿e zamierza³ sprowadziæ Niemiecka statystyka z 1869r. wyszczególnia w Ma³ym Simon Racovius 1661-1671 do Kolibek kapucynów lub 59 franciszkanów, zdo³a³ jedynie Kacku 3 gburskie posiad³oœci, 83 w³óki ³¹cznie z Krykulcem i Paul Novatius 1681-1687 pobudowaæ koœció³ w 1763r. Brauhitschof, 174 ewangelików, 202 katolików, 30 domów, Andreas Noetzel 1688-1694 Kolibki by³y znane nie tylko z m³ynów, ale tak¿e z papierni, m³yn wodny kuŸniê i cegielniê. S³ownik Geograficzny Króle- Adam Plaga 1694-1696 któr¹ za³o¿ono w 1551r. W latach 1665-1669 trzyma³ j¹ Hans stwa Polskiego, który korzysta³ z tych danych uzupe³nia jesz- Johann Waschetta 1696-1719 Henschel. W 1740 r. wystêpuje jako œwiadek chrzestny papier- cze tê statystykê o koœció³ luterañski, szko³ê, pocztê i drug¹ Nathanael Preiss 1719-1724 nik Salomon Gilczewski. W³aœcicielem papierni w 1789r. by³ kuŸniê. Johann Jochsmann 1724-1727 Samuel Ernst Vossberg. Kolibki w tym czasie posiada³y cegielniê, dobra rycerskie, Johann Dublo 1727-1735 3. Czasokres pruski 1772-1918. 1 w³asnoœæ cha³upnicz¹, 2 m³yny, 3 kuŸnie, 57 w³ók, 154 Johann Raetz 1735-1738 Po pierwszym rozbiorze Polski Ma³y Kack i Kolibki znalaz³y ewangelików, 259 katolików, 3 ¯ydów, m³yn wodny, papier- Christoph Gottlieb, Boehm 1738 siê pod panowaniem pruskim. W Ma³ym Kacku w 1772 r. mie- niê i 2 hamry. S³ownik Geograficzny do nich dodaje jako na- Sebastian Fedorowitz 1738-1740 œci³y siê papiernia, m³yn wodny z w³aœcicielem Ernestem Bo- le¿¹ce administracyjnie do tej miejscowoœci Cegielniê, Ja- Ludwig Danovius 1740-1758 gus³awem v. Krockow. Liczba mieszkañców wynosi³a 135. gerhof, Chwarzno i Wilhelmswalde. Bernhard Erdmann 1758-1762 Statystyka z 1789r. wyszczególnia w nim wieœ ch³opsk¹ i szla- Akta Komisji Generalnej z Bydgoszczy nadmieniaj¹ jesz- Otto Wilhelm Karwatzi 1762-1769 checki folwark z 2 kuŸnicami, papierni¹, m³ynem i 36 dymami cze o planie wsi dla Ma³ego Kacka z 1802r, który jednak nie za- Christian Haberkant 1769-1777 (kominami). chowa³ siê. Urz¹d Stanu Cywilnego w 1874r. dla Ma³ego Kac- Christian Herrmann 1777- 1827 Kolibki liczy³y w 1773r. 14 ³anów ziemi, 3 karczmy i 52 ka i Red³owa mieœci³ siê w Kolibkach. Do wójtowstwa w Wiel- Friedrich Christian Heinrich Berg 1828 mieszkañców, natomiast topografia Goldbecka podaje z kim Kacku w II po³owie XIXw. Nale¿a³y obszary dworskie Reformacja zyska³a w Ma³ym Kacku po obydwu stronach 1739r. folwark, m³yn, papierniê, 3 karczmy i 250 mieszka- Kolibki, Ma³y Kack, Red³owo i Witomino. Kaczego Potoku wielu zwolenników. Robotnicy zatrudnieni ñców. Miejscowoœæ w 1775r. odziedziczy³a baronowa Kleisto- Ma³y Kack w 1891r. obejmowa³ 659 ha ziemi, a jego posia- w hamerniach (kuŸniach) nad Kaczym Potokiem pragnêli zbu- wa, w 1782r. odst¹pi³a je Aleksandrowi v. Gibsone, zaœ w daczem by³ Carl v. Brauchitsch. W sk³ad tego maj¹tku wcho- dowaæ koœció³, jednak sposób zdobycia gotówki na ten cel by³ 1796r. naby³ je Otto v. Keyserling. dzi³a tuczarnia œwiñ i cegielnia. Administratorem dóbr w doœæ specyficzny. Z³upili oni i nastêpnie spalili koœció³ w Wiel- Przy koñcu XVIII w. znajdowa³ siê w Ma³ym Kacku posteru- Ma³ym Kacku w 1909r. by³ Karl Fich. kim Kacku. Podstêpem zdobyte pieni¹dze, które mia³y byæ nek pocztowy usytuowany przy ul. Zwyciêstwa w rejonie ul. Na obszar ziemski Kolibek sk³ada³o siê 482 ha. Stanowi³y przeznaczone na odbudowê spalonego koœcio³a skierowali Kasztanowej. Wed³ug przewodnika pocztowego z 1819r. one w³asnoœæ Wilhelma v. Zitsewitz z Cecenowa pow. S³upsk, na wzniesienie w³asnego zboru i nastêpnie sprowadzili ewan- przez Ma³y Kack przebiega³y kursy pocztowe z Frankfurtu do zaœ administrowa³ nimi Asmus Missen. Specjalizacj¹ tego go- gelickiego pastora. Data budowy tej œwi¹tyni nie jest dok³ad- Gdañska, z Pary¿a do Petersburga, z Berlina do Gdañska, z spodarstwa by³y hodowla krów i owiec. nie okreœlona, bowiem wed³ug jednych mia³o to mieæ miejsce Gdañska do Wejherowa. Z dniem 15.2.1851 ustalono w Z up³ywem czasu zmniejsza³ siê obszar tych maj¹tków o w 1566r. a wed³ug innych w 1572 r. Ma³ym Kacku dla podró¿nych przystanek pocztowy. Dnia czym informuje statystyka z 1903r. Ma³okackie dobra wów- Przy koñcu XVI w. Ma³y Kack by³ w posiadaniu rodziny D. 1.7.1872r. uruchomiono agencje pocztow¹ Ma³y Kack na czas obejmowa³y 394 ha i stanowi³y w³asnoœæ Franciszki v. Rozemberga. Z lat 1572-1585 zachowa³o siê kilka kontrak- dworcu kolejowym, budynek ten zachowa³ siê do dzisiaj i znaj- Parpart z domu v. Thiedemann, a administrowa³ nimi Emil Ra- tów wykupu funtów w Ma³ym Kacku miedzy Jerzym Rpsen- duje siê na nasypie kolejowym Red³owo-Or³owo przy ul. Lotni- esch. Kolibki v; tym czasie liczy³y 324ha i administrowa³ nimi bergiem burmistrzem gdañskim a Piotrem z Kacka, Balcerem ków 124a. Alb. Kowitzke. Przy maj¹tku by³a czynna cegielnia. Miejsco- Hecke i Mateuszem Pirch. Wizytator biskupi w 1649r. odnoto- Atlas Schröttera z prze³omu XVIII/XIX w. notuje przy ujœciu woœæ w 1911r. kupi³ Landbank A.C. w Berlinie. wa³, ¿e w Ma³ym Kacku (Kack parvum) D (zapewne Dominus) Kaczego Potoku Neue Mühle czyli nowy m³yn, Uhle Krug - Dane statystyczne odnoœnie liczby mieszkañców podane Rozemberg posiada kuriê heretyck¹, która nazywa siê Ra- Karczma Uhle. W kierunku górnego biegu Kaczego Potoku poprzednio nieco odbiegaj¹ od zapisanych przez P. Brauela. dlow. rozci¹ga³o siê Bukowin. Na zachód od Kolibek by³a czynna Oto one: Regestr poboru podwójnego z 1648r. wymienia w Kacku Schäferey czyli owczarnia. Dwa hamry i papiernia by³y usytu- Ma³y Kack 1772 -135, 1820-250, 1848 -347, 1869-370, (chodzi oczywiœcie o Ma³y Kack W.Sz./ P. Kezlerow¹, która owane miêdzy dop³ywem od strony wschodniej do Kaczego 1885-339, 1910-30 Kolibki 1772-253, 1820-291, 1848-436, op³aca³a 10 flor. i 28 gr. P. Rozenberg posiada³ 10 w³ók fol- Potoku i traktem z Gdani do Gdañska. To Ÿród³o kartograficz- 1869-416, 1885-337, 1910-354. Statystyka wysiewów: warcznych, 3 ko³a m³yñskie i 3 kuŸnicze, Zatrudnia przy tych ne odnotowa³o równie¿ Posthalterei na tej linii miêdzy Ka- 1772: 135 korcy ¿yta, 57 korcy jêczmienia, 91 korcy owsa - przemys³owych obiektach 5 robotników (towarzyszy). W czym Potokiem, a drog¹ z dóbr ma³okackich na ten trakt do Ma³y Kack, 209 korcy ¿yta 1772, 61 korcy jêczmienia, 31 po³owie XVIII w. Ka³y Kack dzier¿y³a rodzina v. Krockow. Kolibek. Dobra w Ma³ym Kacku oznaczono jako Schloss czyli owsa -Kolibki. W latach 1665-1671 znany jest „Papyrmacher” Peter zamek. Oznakowano tak¿e krzy¿em koœció³ w Kolibkach. Przejrzane wybiórczo archiwalia odnotowa³y w ma³okac- Gerholt z papierni w Ma³ym Kacku, w 1736r. Christoph Plohn, Statystyka pruska z 1820 r. przynosi szereg konkretnych kiej ewangelickiej parafii w XIX kilku pastorów: 1840 Schu- 1790 Fischer, 1326 Gustav Gast, 1843 v. Brauchitsch. danych odnosz¹cych siê do Ma³ego Kacka i Kolibek. Ma³y mann, 1869 Schnaase, 1876-1879 v. Engelcke. Koœció³ w Od koœcio³a i m³yna w Ma³ym Kacku do folwarku w Kack posiada³ wówczas 22 dymy (Feuerstellen), 133 luteran, Ma³ym Kacku w 1872r. mia³ ulec czêœciowemu spaleniu. W Ma³ym Kacku (obecnie siedziba Liceum Ogólnokszta³c¹cego 93 katolików, 1 koœció³ luterski, 2 hamry, 1 m³yn wodny miejscowej szkole w 1904 r. uczyli katoliccy i ewangeliccy na- nr 1) wiod³a droga ul. S. Zawackiego (dawna Koœcielna) przeci- zbo¿owy, papierni¹, 1 karczmê, 5 rzemieœlników, 2 zbieraczy uczyciele, wówczas na 120 dzieci 80 by³o wyznania katolickie- naj¹c ul. Lotników i In¿yniersk¹. Z dóbr ma³okackich w linii starej odzie¿y (Lumpensamler), 10 w³ók ziemi i 1 sklep go. Ma³y Kack wówczas liczy³ 250 dusz. prostej dochodzi³o siê po wysoczyŸnie do Wielkiego Kacka spo¿ywczy (Hackerbude). Z Ma³ego Kacka pochodzi³ zas³u¿ony ks. Augustyn Hilde- przez ul. Wroc³awsk¹ i Spokojn¹. Od Al. Zwyciêstwa do Kolibki szlacheckie mia³y 26 dymów, 110 luteran, 156 ka- brandt (1811-1879). By³ synem w³aœciciela m³yna Jana i Barba- maj¹tku w Ma³ym Kacku prowadzi³y dwie drogi (ul. Miodowa tolików, 1 koœció³ filialny katolicki Chwaszczyna, 2 hamry, 1 ry z domu Schoeder. i Kasztanowa) ³¹cz¹c siê przed torem kolejowym, nastêpnie m³yn wodny zbo¿owy, papierniê, karczmê, 10 rzemieœlników, Wyk³adowc¹ w pelpliñskim seminarium zosta³, w wchodz¹c w ul. Folwarczn¹. Od koœcio³a w Ma³ym Kacku tartak, 6 handlarzy towarów spo¿ywczych, 3 rybaków, gorzel- 1848r., a nastêpnie rektorem czyli regensem i kanonikiem wiód³ szlak do Witomina przez Ogródki Dzia³kowe miêdzy niê i browar. W porównaniu z danymi z 1789r, zmniejszy³a siê katedralnym. W 1868r. otrzyma³ tytu³ doktora honoris cau- Alej¹ Zwyciêstwa i torem kolejowym (tam zachowa³ siê jesz- liczba dymów w Ma³ym Kacku z 36 do 26. sa Akademii Monastyrskiej. Wyda³ drukiem kilka pozycji hi- cze bruk) i istniej¹c¹ ul. Stryjsk¹, gdzie równie¿ w latach szeœæ- Liczba katolików wzrasta³a bardzo szybko w zwi¹zku z storycznych. Cieszy³ siê ogólnym szacunkiem duchowieñ- dziesi¹tych XXw. istnia³ bruk. Stare Chwarzno by³o po³¹czone ogólnym przyrostem naturalnym na Pomorzu Gdañskim i w stwa. z Ma³ym Kackiem drog¹ przebiegaj¹c¹ obecnymi ulicami Ol- 1848 r. Ma³y Kack liczy³ 156 katolików, a Kolibki 209 katoli- Koœció³ w Kolibkach zosta³ konsekrowany w 1764r. By³ kusk¹ i Przemysk¹ do Al. Zwyciêstwa. Z Kolibek odchodzi³a ków. Statystyka z 1867 r. odnotowa³a w Ma³ym Kacku 191 ka- usytuowany na szlaku pielgrzymkowym z Oliwy do Wejhe- droga do Wielkiego Kacka ul. Bohaterów Stalingradu. tolików, a w Kolibkach 159 katolików. rowa. Bractwo œw. Józefa istnia³o w nim od 1772r. Stano- Na pocz¹tku XVII w. Kolibki przesz³y w rêce mieszcza- W Kolibkach mieœci³a siê szko³a katolicka i ³¹cznie z Grenz- wi³ on filiê Wielkiego Kacka od 1793r. Schdmatyzm z ñskiej rodziny Heynów. W latach trzydziestych XVII w. Kolibka- fiees liczy³a 28 dzieci. Mia³a zostaæ za³o¿ona wed³ug miejsco- 1904r. podaje jego tytu³ p.w. œw. Józefa. Istniej¹cy szpita- mi zarz¹dza³ Jakub Wejher. Mateusz v.Liebmann administro- wego nauczyciela w 1824 r. Dane z 1890 r. podaj¹, ¿e 43 dzie- lik czyli dom starców liczy³ w tym roku 4 pacjentów. Funk- wa³ maj¹tkiem w 1655 r. Po œmierci Jakuba Wejhera dzie- ci katolickich uczêszcza³o do ewangelickiej szko³y w Ma³ym cjê lokalnego wikarego pe³ni³ wówczas w Wielkim Kacku dziczk¹ zosta³a Radziwi³³owa. ¯ona Wejhera by³a siostr¹ Kacku. ks. Melchior Ballach. Liczba dusz w 1934 roku wynosi³a

70 234, a w miejscowej szkole katolickiej nauczyciel uczy³ 49 tak¿e z Estonii, organizuj¹c im wycieczki. Jego goœciem w go wydzia³u handlu i przemys³u zabrania³ polskim towarzy- dzieci katolickich. 1920r. by³ gen. Józef Haller. szom nabywanie nieruchomoœci w Gdañsku. Towarzystwo Dawny koœció³ by³ usytuowany na wzniesieniu miêdzy Jako spo³ecznik Kukowski podarowa³ teren pod budowê Samodzielnych Kupców Polaków z Wejherowa i powiatu mor- jezdniami al. Zwyciêstwa obok stacji benzynowej. Koœció³ by³ nowego dworca kolejowego w Or³owie, pod budynek policji skiego wyst¹pi³o w ostrych s³owach przeciw sprzedamy orientowany z klasycznym „westwerkiem” z wie¿¹ wtopion¹ pañstwowej. Dnia 4.6.1921r. zosta³ mianowany przez rz¹d Es- Ma³ego Kacka J. Jewelowskiemu i ¿¹da³o zastosowania pier- w bry³ê od zachodu. Posiada³ dach dwuspadowy, kryty da- tonii honorowym konsulem tego pañstwa w Gdañsku. Za wokupu. Pomimo tego Jewelowski naby³ Ma³y Kack. chówk¹ mnich-mniszka. Do koœcio³a wchodzi³o siê przez swoj¹ dzia³alnoœæ patriotyczn¹ zosta³ stracony 11.11. 1939r. W³aœcicielem czêœci Ma³ego Kacka przy ul. Zawackiego w¹skie drzwi. Prezbiterium posiada³o trójboczny kszta³t. Znaj- w Piaœnicy. Jego rodzina by³a wieziona w obozach koncentra- (Koœcielnej) by³ Horst Kuhl. Nale¿a³ do niego m³yn, piekarnia, dowa³y siê w nim dwa ma³e barokowe okna. Od strony za- cyjnych: ¿ona Zofia wraz z córk¹ King¹ i swoimi dwiema sio- kuŸnia, sklep, wytwórnia fornituru, restauracja i piêkna willa. chodniej w zakrystii znajdowa³o siê tylko jedno okno. W ele- strami Halin¹ i Melani¹ Benke trafi³y do obozu koncentracyj- Wiêkszoœæ tych obiektów znajdowa³a siê w trójk¹cie obec- wacji wschodniej koœcio³a istnia³y 2 okna, zaœ w przeciwnej nego w Revansbrück, nastêpnie przetransportowana do nych ulic Zawackiego, Bocznej i Al. Zwyciêstwa. Czêsto u nie- stronie tylko 1 okno. Wie¿a powy¿ej wejœcia by³a zaopatrzona Oœwiêcimia, zgina³a w 1942r. go przebywali hitlerowcy z Gdañska, gdzie szkolono dywer- w 2 otwory i mia³a kszta³t kwadratu, pokryta blach¹ z Do rejestru zabytków Gdyni wpisano zespó³ dworsko-kra- santów. Na pocz¹tku wojny w 1939 r. zaatakowa³y one od- he³mem barokowym. Ca³a budowla nosi³a w sobie elementy jobrazowy w Koli Rach Neokla sycystyczny dwór pochodzi z I dzia³ wojska polskiego, a z m³yna dochodzi³ nieustannie stylu barokowego. po³owy XIX wieku (czêœæ centralnaizIIpo³owy XIX wieku) ogieñ. Dopieroz5na6wrzeœnia uda³o siê patrolowi kaprala W koœciele znajdowa³y siê obrazy gotyckie Matki Boskiej oba skrzyd³a boczne/oraz budowle gospodarcze jak stajnia z Halbryta podejœæ pod m³yn, wyrwaæ okiennice i granatami Bolesnej na pok³adzie drewnianym z pocz¹tku XVI w., Matki II po³owy XIX w. Obecny dwór jest prawdopodobnie rozbudo- obiekt podpaliæ. Przez parê dni wybucha³a z pal¹cego siê Boskiej Piaseckiej ufundowany przez królow¹ Marysieñkê i wanym by³ym domem zarz¹dcy folwarku. Rozbudowany w m³yna nagromadzone tam materia³y wojenne. Za „zas³ugi” œw. Rodziny w O³tarzu G³ównym. XIX w. zachowa³ do dziœ elementy wnêtrz np. drewniany Herst Kühl w czasie okupacji zosta³ urzêdowym komisarzem Drewniany o³tarz ozdabia³y kwiaty rzeŸbione w drewnie, strop by³ej sali reprezentacyjnej. Obecnie jest on zamieniony Or³owa. malowane w kolorze ró¿owym i kremowym. Dwa stopnie pro- na mieszkania lokatorskie. Dnia 1.1.1939r. wysadzono tunel toru kolejowego miêdzy wadz¹ce do o³tarza wykonane by³y z desek dêbowych, Wierni Obiekt kamienno-ceglanej stajni jest odpowiednio zadba- Or³owem i Kamiennym Potokiem. Na obszarze wzd³u¿ rzeki wchodzili do 4 ³awek po ka¿dej stronie nawy. Za ³awkami ny i wyremontowany zgodnie z duchem epoki. Konie, które Kaczej i w Kolibkach w 1937r. stacjonowa³ 2 Morski Pu³k sta³y organy. Œciany zdobi³y zniszczone malowid³a wieñców maj¹ tam schronienie s¹ wykorzystywane do hipoterapii dzie- Strzelców dowodzony przez pp³ka Ignacego Szpunara. Tego kwiatów, wstêg i kokard. ci przez fundacjê „Rodzina Nadziei”. Stacjonuje tam równie¿ odcinka broniono w 1939r. w rejonie kolibkowskiego ko- 4. Czas II Rzeczpospolitej 1916-1939 posterunek - oddzia³ konny Stra¿y Miejskiej. œcio³a œw. Józefa, podobnie i Krykulca. Obrona tam trwa³a do W okresie miêdzywojennym uroczystoœci odpustowe w W XVII w. za³o¿ono w Kolibkach park, którego uk³ady s¹ 12 wrzeœnia i na rozkaz p³ka D¹bka przeniesiono siê wówczas Kolibkach odbywa³y siê 19.3 œw. Józefa i 24.6. œw. Jana jeszcze doœæ widoczne, stanowi¹ piêkn¹ geometryczn¹ kom- do Obrony Oksywia. Chrzciciela. Dzia³a³y tam wówczas (1928r.) na terenie parafii pozycje typu w³oskiego. Podzielony on by³ na trzy pod³u¿ne, Sporo k³opotów sprawia³a mieszkañcom doliny rzeka Bractwo Œw. Józefa 60 cz³. Dzie³o œw. Dziêciêstwa Jezus 34 lekko wznosz¹ce siê tarasy. W nich centralne miejsce zajmo- Kacza, Dnia 31.7.1937r. po oberwaniu siê chmury Kacza cz³., Bractwo Czci Najœwiêtszego Sakramentu 85 cz³., Stowa- wa³ parter wodny. Kana³ wodny i dekoracyjne oczko wodne podmy³a blisko stoj¹ce domki, rozbi³a mostki i m³yny, za- rzyszenie Ojców 30 cz³., Matek 32 cz³., Stowarzyszenie w pobli¿u ogrodu, niegdyœ z tym kana³em zwi¹zane zosta³o bieraj¹c sprzêty i budy z psami. Ludzie mieszkaj¹cy w po- M³odzie¿y Mêskiej i ¯eñskiej 68 cz³. Do kolibskiej kuracji na- zasypane, chocia¿ widoczne pozosta³y œlady. W po³udnio- bli¿u rzeki zostali przeniesieni do Chwarzna. Po tej powo- le¿a³y Kolibki 237 dusz, Ma³y Kack 143 dusz, Or³owo 94 wym wnêtrzu zachowa³ siê trzechsetletni d¹b. To za³o¿enie dzi przyst¹piono do regulacji rzeki. Nastêpna powódŸ dusz- w sunie 474 dusz. W szkole w Kolibkach uczy³ 1 na- by³o niegdyœ zwi¹zane z ci¹giem pieszym na Zamkow¹ Górê. mia³a miejsce w latach powojennych i wówczas nast¹pi³a uczyciel 40 dzieci katolickich, w Ma³ym Kacku 2 nauczycieli - Znacz¹c¹ atrakcj¹ by³a jeszcze do niedawna Grota Marysie- dalsza regulacja rzeki. 2 klasy - 70 dzieci. ñki z widokiem na morze, niestety obecnie zdewastowana i Koœció³ w Ma³ym Kacku (Obecne Or³owo) nigdy nie by³ ka- Kuracja liczy³a 34 katolików Niemców, luteran 47. Kuracjê zapomniana. tolicki, tylko ewangelicki i do 1945r, pozostawa³ w rêkach pro- utworzy³ bp S. Okoniewski w 1227r. i obejmowa³a ona teren Manierystyczny park z ca³ym zespo³em zabytków zaliczo- testantów. Warto odnotowaæ, ¿e w 1931r. w ma³okackim ko- do toru kolejowego od strony morza. no uchwa³¹ w³adz miasta Gdyni do Nadmorskiego Ogrodu œciele co dwa tygodnie odprawiano nabo¿eñstwa w jêzyku Koœció³ nie uleg³ uszkodzeniu w czasie walk obronnych Botanicznego, który mia³by obejmowaæ kilkaset ha po- polskim za spraw¹ ks. Zenona Kuske pochodz¹cego ze Zdu- we wrzeœniu 1939 r., jednak po wejœciu do Or³owa oddzia³y wierzchni i staæ siê programem dydaktycznym i naukowym ñskiej Woli. Koœció³ w Ma³ym Kacku wzniesiono na planie SA zmusi³y miejscow¹ ludnoœæ do rozebrania koœcio³a pod gro- dla m³odzie¿y. Na realizacjê tego projektu przyjdzie jednak krzy¿a ³aciñskiego. By³ to koœció³ niski, przysadzisty, charakte- Ÿb¹ karabinów. Wed³ug J. Wiêckowiaka do rozebrania ko- jeszcze trochê poczekaæ. Oby te za³o¿enia w przysz³oœci siê rystyczny dla wiejskiego pejza¿u. Zachowana do dziœ wschod- œcio³a zabrano robotników pochodz¹cych z Wielkiego Kacka, spe³ni³y. nia czêœæ posiada³a 2 okna w bocznych œcianach i dwa w trój- których upojono alkoholem i nastêpnie zmuszono do tej przy- Interesuj¹ce jest utrzymanie nauczyciela w Kolibkach. W bocznym prezbiterium. Od strony pó³nocnej do tej czêœci przy- krej czynnoœci. Obrazy z koœcio³a w Kolibkach przeniesiono do 1922r. otrzymywa³ on 12 cetnarów ¿yta, 25 cetnarów kartofli, stawiono zakrystie. Ca³a ta czêœæ jest pokryta dachówk¹ i nosi koœcio³a w Witominie i innych koœcio³ów. Pozosta³e przedmio- 1,5 cetnara pszenicy, 2 cetnary jêczmienia, 0,5 funta mas³a ty- cechy stylu barokowego. Wie¿a by³a drewniana zakoñczona ty koœcielne zosta³y zmagazynowane w zarz¹dzie miasta Gdy- godniowo i 1 litr mleka dziennie. Ka¿dy nauczyciel pe³ni³ funk- he³mem obeliskowym, wyrastaj¹ca z kwadratu. W g¹siory da- ni. Warto tak¿e zwróciæ uwagê na fakt, ¿e kielich mszalny cjê organisty w miejscowym koœciele. Przy szkole istnia³a rada chu wtopiono ma³¹ sygnaturkê. wdeptano w ziemiê czego nosi wyraŸne œlady. Wygrzebano szkolna w sk³ad której wchodzili w³aœciciel m³yna, administra- We wnêtrzu do 1986r. istnia³o pochodz¹ce z 1612r. epita- go w nocy z nara¿eniem ¿ycia i przetrwa³ ca³¹ wojnê. W latach tor dóbr, rybak i inspektor oœwiaty. fium póŸno-renesansowe z herbem patrycjusza gdañskiego siedemdziesi¹tych ks. Gerard Kaczyñski w³asnym sumptem Wed³ug zeznania nauczyciela istnia³y trzy grupy jêzyko- Micha³a Rosenberga. Epitafium w 1986r. uleg³o zniszczeniu, podj¹³ siê jego rezerwacji i dzisiaj ju¿ rekwizytem. W czasie roz- we: polska, niemiecka i kaszubska. Jêzykiem niemieckim i pol- a obraz przekazano do renowacji i znajduje siê obecnie w Mu- biórki rozbito tabernakulum i wysypano hostie. skim pos³ugiwa³o siê 9 dzieci, a 58 kaszubskim. M³odzie¿ co zeum Diecezjalnym w Pelplinie. Zachowa³a siê równie¿ pieta Prasa niemiecka poda³a 2 powody rozbiórki: o bandytach roku obchodzi³a rocznicê Konstytucji 3 Maja. umieszczona w prezbiterium koœcio³a. niszcz¹cych koœcio³y, oraz ¿e przy Hitleretrasse nie mo¿e staæ Na terenie dawnego maj¹tku w Ma³ym Kacku znajduje siê Dnia 15.5.1945r. protestancka œwi¹tynia zosta³a przejêta taki „kurnik”, obiekt niegodny istnienia. Podczas rozbiórki niezwyk³y zespó³ pa³acowo-parkowy o strukturze barokowej i przez parafi¹ katolick¹. W czasie dzia³añ wojennych by³a Niemcy fotografowali robotników dla niemieckiej propagan- pochodzi z koñca XVIII w. Jego przebudowê zarz¹dzi³ Wil- uszkodzona, bowiem Niemcy z jej wie¿y w marcu 1945r. dy, ¿e polscy bandyci rozebrali koœció³. W 1999r. odtworzony helm v. Brauchitsch w 1850 r. Przebudowa przebiega³a w sty- ostrzeliwali sowietów. Po wojnie koœció³ powiêkszonoiwsta- zosta³ murowany zarys tego koœcio³a z inicjatywy Towarzy- lu neogotyku angielskiego. Na portalu g³ównego obiektu wid- nie surowym by³ ukoñczony w 1949r., a zakoñczenie budowy stwa Przyjació³ Or³owa. Te fundamenty odpowiednio zabez- nieje data 1859r. nast¹pi³o w 1855r. pieczono. Poœwiecenia dokona³ ks. Krzysztof Rybka, pro- Niedaleko pa³acu wœród starych zabudowañ gospodar- Pastorówka w Ma³ym Kacku zosta³a spalona 3.9.1939r. boszcz z Or³owa. czych, które stoj¹ i na pó³kolistym dziedziñcu wznosi siê zabyt- przez wojsko polskie po obrzuceniu granatami, spl¹drowana, Dnia 5.11.1932 r. bp S.W. Okoniewski wystawi³ dekret roz- kowa ptaszarnia nazywana tak¿e go³êbnikiem z koñca XVIII oblana benzyn¹ i podpalona. Sta³a ona na terenie obecnego szerzaj¹cy granice kuracji Kolibki i zmieni³ nazwê na Or³owo w. o uk³adzie oœmioboku. Park powstaæ w XVIII w. z oka- cmentarza. Podobny los spalenia mia³ spotkaæ koœció³. Zakry- Morskie. Dekret wszed³ w ¿ycie z dniem 1.1. 1933 r. za³ymi drzewami liœciastymi oraz cisami, natomiast obok wod- stiê obrzucono granatami, drzwi wy³amano siekierami, jed- Pierwszym duszpasterzem, który zamieszka³ w Kolibkach ne zbiorniki niegdyœ s³u¿y³y do hodowli ryb. Od 1948r. w nak jakiœ przebieg³y cz³owiek zgasi³ ogieñ s¹dz¹c, ¿e w zosta³ ks. Anastazy Kurowski. Wybrano go w 1919r. do Sopoc- pa³acu mieœci siê I Liceum Ogólnokszta³c¹ce im. Zas³u¿onych przysz³oœci zostanie zachowana dla katolików. kiej Rady Ludowej. Przemawia³ czysto na polskich zebra- Ludzi Morza w Gdyni-Or³owie, a od 2002r. nosi miano Akade- W 1931r. utworzono now¹ gminê Or³owo Morskie, a w niach, wspiera³ starania o utworzeniu w Sopocie polskiej mickiego Liceum Ogólnokszta³c¹cego. 1934r. w³¹czono do tej gminy Ma³y Kack, Kolibki i Red³owo. szko³y. Organizowa³ tak¿e niedzielne nabo¿eñstwa z polskim Pa³ac przy ul. Wroc³awskiej 52 w okresie miêdzywojen- Nastêpnym etapem organizacyjnym w 1935r. by³o w³¹czenie kazaniem dla Polaków z Sopotu w pobliskich Kolibkach. nym posiada³ gdañski senator z pochodzenia ¯yd Juliusz Jewe- gminy Or³owo Morskie do miasta Gdyni. Po nim duszpasterstwo obj¹³ ks. Wac³aw Pruszak, a jego lowski. Do posiad³oœci nale¿a³o wówczas 460 ha w samym Or³owo jest znane z pobytu S. ¯eromskiego, zamieszka³ tu nastêpca zosta³ ks. Roman Wiœniewski w 1931r. i sprawowa³ Kacku i blisko 190 ha w Krykulcu. Na ca³ym tym terenie w w domu rybackim w s¹siedztwie pla¿y i ujœcia rzeki Kaczej. W ten urz¹d do 15.8.1940r. 1921r. istnia³o 26 budynków mieszkalnych. W 1929r. Jewe- Or³owie przebywa³ on z córk¹ Monik¹, która wielokrotnie i z Posiad³oœæ w Kolibkach w 1919r. zakupi³ Witold Kukow- lowski postanowi³ przeznaczyæ prawie ca³y maj¹tek na parce- sentymentem wspomina³a ten pobyt. Z Or³owa pisarz odby- ski. Postara³ siê o to, ¿e granica miêdzy Polsk¹ a Wolnym Mia- lacjê pod obiekty mieszkaniowe. wa³ wycieczki piesze, koñmi, poci¹giem i statkiem na Hel, pod- stem Gdañsk zosta³a ustalona na Potoku Swelina, co uchro- Przeciw Jewelowskiemu zwróci³a siê polska prasa na Po- czas których m.in. zbiera³ materia³y do swojego „Wiatru od ni³o Kolibki przed w³¹czeniem do Wolnego Miasta. Kukowski morzu. Zgodnie z panuj¹cym wówczas prawem, ¿e obcokra- morza". W Or³owie odwiedza³o go wielu znajomych, w tym od 1917r. po przyjeŸdzie do Gdañska zwi¹za³ siê z ruchem jowcowi nie wolno by³o nabywaæ w Polsce ziemi i wzbudzi³o tak¿e pisarze jak Jan Kasprowicz, Bernard Chrzanowski, Alek- m³odokaszubskim, w 1919r. wybrano go do sejmiku b. Dziel- to zdziwienie, ¿e udzielono zezwolenia na nabywanie gruntu sander Majkowski czy Antoni Abraham wybitny dzia³acz ka- nicy Pruskiej, Przyjmowa³ dyplomatów goœci zagranicznych, cz³owiekowi który, bêd¹c senatorem, sta³ na czele gdañskie- szubski./-/

71 Dostojny Jubilat 50-lecie w Chojnicach Abp. senior Marian 28 stycznia br. Oddzia³ ZK-P w Chojnicach obchodzi³ dzia³alnoœci. Zosta³y wrêczone medale 50-lecia oraz li- uroczyœcie swoje 50-lecie. W ramach obchodów odby³a sty gratulacyjne Zarz¹du Chojnickiego Oddzia³u. Przykucki skoñczy³ 83 lata sie msza dziêkczynna w bazylice p.w. Œciêcia œw. Jana W czêœci artystycznej wyst¹pi³y zespo³y chojnickich Chrzciciela oraz uroczysta akademia w Chojnickim zespo³ów folklorystycznych: Kaszuby, Kaszebe i B³awat- Domu Kultury. W programie rocznicowej akademi zna- ki. Licznie zebrani goœcie i delegacje zaprzyjaŸnionych laz³o siê wyst¹pienie Burmistrza Chojnic Arseniusza Fin- oddzia³ów zwiedzili okolicznoœciow¹ wystawê obra- stera, prezesa ZK-P Artura Jab³oñskiego oraz red. Kazi- zuj¹c¹ 50 lat dzia³anoœci ZK-P w Chojnicach. mierza Ostrowskiego - wieloletniego by³ego prezesa Z tej okazji zosta³a wydana monografia oddzia³u. Odzzia³u ZK-P w Chonicach na temat jego powstania i /tz/

Z tej okazji Jego Ekscelencji Redakcja Nasza oraz Fundacja „Naji Gochë” sk³ada najserdeczniejsze ¿y- czenia dalszej , wszelkiej pomyœlnoœci w pe³nieniu swej od lat wielkiej i oddanej s³u¿by na rzecz Koœcio³a i Wiernych. W ¿yciu osobistym, ¿yczymy aby nie opuszcza³y Eks- celencje si³y i zdrowie. Gor¹co siê modlimy, aby Dobry Bóg obdarza³ Ksiê- dza Arcybiskupa nieustaj¹cymi swymi ³askami. Pozostajemy z wyrazami g³êbokiego szacunku Alicja Talewska Prezydent Fundacji „NG” Zbigniew Talewski Prezes Fundacji i redaktor nacz. „NG’

*** Ks. abp. Marian Przykucki - Urodzi³ siê 27 stycznia 1924 w Skokach k/ Poznania - Po zakoñczeniu wojny zg³osi³ siê do Arcybiskupie- go Seminarium Duchownego w Poznaniu. - 19 lutego 1950 przyj¹³ œwiêcenia kap³añskie z r¹k arcybiskupa Walentego Dymka, który 1 kwietnia 1954 powo³a³ go na stanowisko swego sekretarza i kapelana. - Od 1957 tê sam¹ pos³ugê pe³ni³ u boku arcybisku- pa Antoniego Baraniaka. - 27 listopada 1973 mianowany zosta³ przez papie- ¿a Paw³a VI biskupem tytularnym Glenndalochy i bi- skupem pomocniczym archidiecezji poznañskiej. Kon- sekrowany 3 lutego 1974 w poznañskiej bazylice katedralnej. - Od 15 sierpnia 1977 do 7 paŸdziernika 1978 by³ wi- kariuszem kapitulnym archidiecezji poznañskiej. - 29 maja 1981 zostaje mianowany biskupem che³miñskim. -Decyzj¹ Jana Paw³a II z 25 marca 1992 przeniesio- ny z diecezji che³miñskiej na stolicê nowo utworzonej archidiecezji szczeciñsko-kamieñskiej i mianowany ar- cybiskupem metropolit¹. Uroczysty ingres do katedry odby³ 12 kwietnia 1992. - W 1999, po ukoñczeniu 75 lat ¿ycia przechodzi na emeryturê , zostaj¹c abp. seniorem diecezji szczeciñsko-kamieñskiej 11 grudnia 2006 r. Arcybiskup senior Marian Przy- kucki zosta³ odznaczony Wielkim Krzy¿em Zas³ugi Or- deru Zas³ugi Republiki Federalnej Niemiec. Medal ten wrêczono mu bardzo uroczyœcie w Sali Anny Jagiellon- ki na Zamku Ksi¹¿¹t Pomorskich w Szczecinie. Arcybi- skup Marian Przykucki w czasie wojny za swoj¹ dzia³al- noœæ podziemn¹ zosta³ aresztowany i spêdzi³ wiele miesiêcy w wiêzieniu. Arcybiskup Przykucki utrzymy- wa³ zawsze dobre kontakty z Niemcami. Ze wzglêdu na dobr¹ znajomoœæ jêzyka niemieckiego nale¿a³ przez szereg lat do polsko-niemieckiej komisji bisku- pw. Bardzo szczeglne stosunki istniej¹ tradycyjnie miê- dzy diecezjami partnerskimi w Bambergu i Szczecinie. Kontakty miêdzy tymi diecezjami sta³y siê w miêdzy- czasie instytucj¹, co nale¿y zawdziêczaæ przede wszystkim arcybiskupowi Przykuckiemu. W 2004 roku Fundacja oraz Redakcja naszego dwu- miesiêcznika: „Naji Goch” nada³a JE ks. Arcybiskupo- wi swe najwy¿sze wyr¿nienie Wielkiej Bazuny , przy- znawane za dzia³alnoœæ na rzecz Kaszub i Pomorza, a zw³aszcza - na rzecz Gochw. /tz/

72 Z mojej ksiêgi pamiêci Jerzy Rogañski - honorowy obywatel Czerska - skoñczy³ 93 lata

Jubilat na zdjêciu w œrodku, z lewej Jerzy Kiedrowski z Sopotu, z prawej Zbigniew Talewski.

73 Stara i nowa poezja kaszubsko-pomorska STASZKÓW JAN (Jan Piepka) wiedz¹, kto kim jest, kto kim rz¹dzi, i tak dalej. Zwierzenie Królowie siê zje¿d¿aj¹, jakby tu Jezus siê narodzi³. Ptôszk Jesz przed porenkiem – Dbamy o sztandary, tylko nie wiemy, gdzie jest, nim s³uñce spadnie lub kto ukrad³ najwa¿niejszy sztandar: PZPR! Nie czekôj, ¿e jasnosc œniegu na lasów ci¿bê, Oddajcie sztandar komunistyczny Polakom...! choæ kask le ciebie ogrzeje; i smudzi pól – Na ulicy nie ma ju¿ robotników, s¹ biznesmeni – nie czekaj, ¿e mi³osc przyñdze, jô twoje s³owa, biegaj¹ z dyplomatkami, z planem zagospodarowania ciej z sob¹ nie bdzeta dwoje... sp³oszoné w szepce, jeszcze wiêkszego od 6-letniego planu sekretarzy. w tëch prostëch strofkach Kupujemy zaklêcia i przekleñstwa z okien ludzkiej Choæ plotë s¹ ptóchom milsze ju zamk³é mòm... patologii – zachowuj¹c siê jak paj¹ki, w naturze ni¿ zemia mrozem stwardnia³ô Ktosz muszô³ d³ugo swej bardzo s¹ wybitnymi uk³adaczami œwiat³a. tam wcale nie grzeje sluñce w s³owa k³asc bolesc Demokracja jest na styku cienia z cieniem, ulica tam wiater dmie œnie¿n¹ chaj¹... i d³ugo pewno przewraca siê od gadania, a poeta z prowincji szed³ w nimë ból; w kszta³cie piramid myœli wierszem uk³ada. A jednak tam ptôszek znów usôd³, zwierzenié g³êbok I tak siê koñczy zmêczony dzieñ na ulicy, wstydliwy choæ las nie je wcale dalek — serce odmykô – cieñ biedy chowamy do kieszeni, jakby tam ogrzej go swoim wezdrzenim, radosc w nim nalezc mia³yby siê u³o¿yæ w dojrza³oœæ gruszki i jab³ka. okrëszën mu wënies talerz... muszisz ju sòm... Soczystoœæ wizji, soczystoœæ spadaj¹cych liœci, umieramy z miastem, umieramy z jego ulicami w przekroju nocnej ob³awy nietoperzy - gacków. Rozendzenié 24.08.2006 Ustka Zwidzenie Mo¿e zabierzesz Drzewa ze sob¹ ¿a³oœc, Janina G³omska* Brusy jak babë a mo¿e pójdze na pust¹ noc... za tob¹ spiew- Koniec roku Gwiôzdë rozbieg³é ptôch nierôz czekô Czas rozliczeñ nadszed³ po ciemnym niebie naprzekór wiatrom Podsumowaæ trzeba i wiatrë a¿ sê rozlegnie Rachowaæ z³osc... spiewa strzód drzéw _ Odwa¿aæ Stañ rôz na westrzód niesc przëk przez ¿ëcé Podwa¿aæ tej cemnéj drodzi s³owa zbola³é Medytowaæ i wezdrzë w góre, cê¿ko ce przyñdze, Kalkulowaæ gdze miesi¹c je: chocbës by³ zdrów, Oceniaæ nie mësl o nocy a jednak wrócisz, Podkreœlaæ choc ona skrë³a wrócisz na pewno Robiæ postêpy przed twoim okiem tam, gdze wc¹g brzmiô³ bdze Zrzuciæ baga¿ przesz³oœci pod p³ôcht¹ szemrot tech s³ów: dnie. „Nie zab¹dz nigdë, Czuæ tê chwilê na z³oœæ téj dali! Ona samotnosc * le w sobie mô; Cokolwiek czynisz... A ciéj nad g³ow¹ Wspomnij i napisz! Pamiêtaj ! cosz grzmotem przemknie Lëst, choc wëstëd³y, Cokolwiek czynisz bliŸniemu i mies¹c promieñ jesz rôz mnie prze¿ëc Stwórcy czynisz zgubi te chwilci dô...” Honorujesz go- honorujesz PANA jak w snie Ró¿ne s¹ dary PANA - ró¿ne pos³ugi ludzi drzéwiêt nad drog¹, Zygmunt Jan Prusiñski choc okr¹g cebie Wype³niaj S£OWO BO¯E jesz cemno STOJÊ W OKNIE Walcz o lepszy œwiat je... Noc je le chwilk¹ I ROZMYŒLAM naprocem mësli – Jêzyk m¹drym lekarstwem ona wc¹g daléj Stojê w oknie, na pograniczu fantazji... Nierozwa¿nie mówiæ-to raniæ jak mieczem wëbiegn¹c Mój kraj, to i spazm na liœciu, i w œrodku, Nierozwa¿nie robiæ-to siebie zgubiæ chce; i poza widokiem ludzkiego oka. Ludzka pilnoœæ cennym bogactwem ten rôz zwidzenié Poniewa¿ gwës blôsk przëniese „Stojê w oknie” – to œpiewa³ Czesio Niemen, Na ka¿dym miejscu i zbudzi widem nieszczêœliwy polityczny artysta, zgarbi³ S¹ oczy PAÑSKIE jesz d³ë¿sze swoje marzenia o wolnoœci, noc go przytuli³a. I wszystko widz¹ dnie... Nawet w ciemnoœciach W koœciele dawno nie by³em, mój syn Konrad pos³uguje w nim z powag¹., bierze dzwoneczki Wiêc nie szar¿uj Ból do rêki i budzi sumienia zebranych. – Na pewno drzewom, Mo¿e jemu wyjdzie to ¿ycie, w co w¹tpiê. Przesz³oœæ co w zymku kwitn¹, Okupant nie daruje ¿adnej polskiej duszy – Nieœæ baga¿ wspomnieñ nieznónô bywô jesteœmy na nich skazani za lenistwo. Zjawiskowej urody nabrzmia³ô z³osc; W³asnego stylu ból wiedno p³ënie Za oknem cisza, œwiat³o rozgranicza I ludzkiej drogi czë w dzeñ, czë w wieczór pewnoœæ siebie, stoj¹c w oknie nie wiem nic i nawet drzewa o minionej nocy, rozczulam siê drobiazgami. W obliczu przeciwieñstw go maj¹ dosc – W naturze zmiany nim kwiat rozbrzmieje S³yszê morskie fale, mewy z dachów Bez choroby lojalnoœci usmión¹ farb¹ maj¹ zebranie na pla¿y, tylko one s¹ wolne. Bez zbêdnego jadu po smutku cëchëch, zëmowëch dniach 15.10.2006 - Ustka I ciskania s³owem zebróny w p¹kach Z zatrutych sztyletów ból przëczajony DZIEÑ DOBRY I, NIC... Bez zniewag i obelg s³uñcu w podzêce Nagadaj¹ siê Polacy na ulicy, a œpiewaj¹ „trelele” Zrodzonych z gniewu kwiat muszi dac... z basem lub z mezzosopranem, w aliœci duszy dudka i dziêcio³a, kosa te¿, czasem wrona zaskrzeczy. To czysta przyjemnoœæ Ulica Polaków jest przepe³niona wiedz¹, wszyscy I zachowanie twarzy

74 Stara i nowa poezja kaszubsko-pomorska Jarzêbina czerwona Piosenka na rozstanie S³upia Czerwone koraliki jarzêbinowego splotu Zagl¹daj¹ w okno prawie stuletnie Czemu jesteœ kochanie znów smutna? S³upia najpiêkniejsza jest latem, Nieœmia³o uœmiechaj¹ siê i kibici¹ trzês¹ Stoisz w oknie i smêtny masz wzrok. Podziwiana z mostu lub ³odzi Có¿ sprzedamy swe srebra lub p³ótna, Gdy ptaki panuj¹ nad œwiatem, W powiewie rozhukanego wiatru Prze¿yjemy kolejny rok. W mg³ach przewiewnych po bystrzach brodzi. Naginaj¹ subtelnie ga³êzie dojrza³e Prze¿yjemy kolejny rok. Gaworz¹c szeptem o mi³oœci Najpiêkniejsza bywa jesieni¹, Znów powraca ten temat Irlandii Przyodziana w bajkowe kobierce, Ich kiœcie targane letnim wspomnieniem Przecie¿ dziadek i ojciec i brat Kiedy czerwieñ siê wadzi z zieleni¹, W brzasku dnia gestykuluj¹ niemrawo Powierzyli swe szczêœcie Holandii Wtedy ³atwo utopiæ w niej serce. Tul¹c siê do siebie ciasno Wszak nie mo¿na ¿yæ d³u¿ej jak dziad. Wszak nie mo¿na ¿yæ d³u¿ej jak dziad. S³upia zim¹ jest najpiêkniejsza Hojna czerwieñ rozprzestrzenia siê Bia³y welon ja tak odmienia, Jak bumerang w eterze - kosmosie Na có¿ studia rz¹d kursów i szkoleñ? Wœród puchów przemyka jak gejsza, Aby zaskarbiæ spojrzenie i czar Trzeba plecak pakowaæ i wiaæ. Rozdaj¹c zalotne spojrzenia. Los pisany ten sam od pokoleñ. Ruszaj w drogê lub zostañ i p³aæ. Wiosn¹ najpiêkniejsza jest rzeka Tylko czasem uwalniaj¹ siê z pêdów Ruszaj w drogê lub zostañ i p³aæ. Gdy brzemienne przygarnia strugi, By swymi magicznymi wdziêkami Co chwile przystaje i zwleka Przekonaæ o swym piêknie A¿ ja malarz oprawi w sztalugi. Wolnoœæ W pêtach jarzma i trwogi niewoli Zab³ys³a Ÿrenica wolnoœci Akty przemocy umar³y Czas zacz¹æ pisaæ Nowy rozdzia³ ¿ycia Bez nienawiœci kolorów W tonacji mi³oœci Bez zbêdnych niuansów Ale z pamiêci¹ na blizny. Czy to jest ¿ycie Warianty zdarzeñ nieuchwytnych Napiêæ i motywów niepoznanych Uciek³y w k¹t pamiêci Umknê³y celnoœci metafory I w³aœciwoœci narracji losowych

Schowa³y siê na dnie walizki Która donik¹d siê wybiera ¯adnej linii nie znaczy W tajemnicy istnienia Niezg³êbiona i zawsze nowa

Ale pe³na bezwarunkowej nadziei Z szyldem szukania w³aœciwego s³owa Spieszy na spotkanie szczêœcia W nocy bez koñca

Czy to jest ¿ycie –

* Czeœæ wierszy pochodzi z przygotowywanego przez poetkê do druku tomiku poetyckiego pt. „Szukanie drogi”.

Maciej Michalski S³upsk Stracone pokolenie Stracone mówi¹ pokolenie. Wyros³e w chorej rzeczywistoœci. Za chlebem znów okr¹¿a ziemiê Chc¹c przerwaæ kr¹g beznadziejnoœci.

Wci¹¿ powtarzano: trzeba wyrzeczeñ. By naszym dzieciom ³atwiej siê ¿y³o. Dziœ pozbawieni ubezpieczeñ Pytamy siê czy warto by³o?

Wyzbyci w³asnej to¿samoœci Tu³amy siê po obcych landach Bez emerytur, bez godnoœci, Miast odpoczywaæ na werandach

Z faszyzmem wiedli bój rodzice, Myœmy komunizm musieli znosiæ. Was liberalizm za granicê Wypêdza, ka¿¹c chleba prosiæ!

75 Wies³aw Janusz Mikulski Sylwia Waszewska, Brzezie gm. Rzeczenica (Debiut)

mi³oœæ jest naszym mostem „Œmieræ czai siê za plecami” Najdro¿sza na tym œwiecie PROLOG * Nazywam siê Trini Lee. Jestem Japonk¹. Posz³am w œla- Pokilkuciê¿kichdniachdroginatrafi³amnajezioro.Nareszcie pozwala min¹æ dy moich przodków, którzy byli Mistrzami wschodnich sztuk walki. Wy- mog³am siê wyk¹paæ! Szybko zrzuci³am ubranie i miecz. Wsko- osty na mokrej czêsto chowa³am siê u dziadka na wyspie Shindo, bo rodzice nigdy mnie nie czy³am do przyjemnie ch³odnej wody i p³ynê³am na plecach, ob- drodze chcieli. To onnauczy³ mnie lataæ i walczyæ. Opowiem Wam prawdziw¹ serwuj¹c niebo. Potem zanurkowa³am. Poczu³am siê wspania- historiê z mojego ¿ycia. Chcia³abym, ¿ebyœcie zostali moimi przyja- le. mi³oœæ nasza jest s³oñcem ció³mi i ruszyli wrazze mn¹ w d³ug¹ podró¿, pe³n¹ niebezpieczeñstw i Denerwowa³a mnie tylko ta cisza dooko³a. Sprawia³a, ¿e za- co drogê wskazuje przygód. czyna³am siê baæ.Chc¹c dodaæ sobie odwagi, zaœpiewa³am na i piêkno Co Wy na to? ca³y g³os swoj¹ ulubion¹ piosenkê. Gdy zamilk³am, zrobi³o siê jeszcze ciszej. Nie æwierka³y ju¿ ¿adne ptaki. Mo¿e uzna³y, ¿e prowadzi nas w samo œpiewam lepiej ni¿ one? niebo usypia wœród CZÊŒÆ 1: W DRODZE PO Kiedy wygramoli³am siê na brzeg i zaczê³am ubieraæ, stwier- gwiazd ... dzi³am, ¿e nie mam miecza! Gdzie on siê podzia³? W tej samej SZCZʌCIE (cd) chwili us³ysza³am dziwny g³os. * Rozdzia³ 3 - Kto tam jest?- Zapyta³am. Nikt mi nie odpowiedzia³. No ³ad- nie wyrywaj kwiatów z korzeniami Najpiêkniejsz¹okolic¹,jak¹mija³amby³regionFangShinao.Spróbo- nie. Gadam sama do siebie! To znak, ¿e zaczynam wariowaæ. Ÿród³a nie niszcz wa³am tam owoców, których nie zna³am, p³ywa³am w gor¹cych Po kilku minutach znów us³ysza³am ten sam g³os. A wiêc ktoœ Ÿród³ach i spa³am pod go³ym niebem w œlicznie pachn¹cych sadach. podgl¹da³ mnie nag¹, kiedy siê k¹pa³am! Nie darujê temu zbo- nie ³am potokiem s³ów By³o cudownie! czeñcowi! kwitn¹cych kwiatów nadziei Wkrótce zaczê³y siê jednak moje problemy. Im dalej zapuszcza³am - Wy³aŸ, tchórzu! siê w g³¹b l¹du, tym by³o coraz mniej ciekawie. Roi³o siê tam od wulka- Nikt siê nie pojawi³, wiêc bez namys³u ruszy³am w stronê, z nabierz mi³oœci w piersi nów i krêtych œcie¿ek. Ciê¿ko by³o znaleŸæ tam coœ do jedzenia, dlatego której dochodzi³ g³os. Zobaczy³am... ma³ego górskiego niedŸ- i s³oñca w którym kwitn¹ kwiaty ... musia³am przejœæ na sk¹p¹ dietê. wiadka, który bawi³ siê moim mieczem i wydawa³ z siebie dziw- Pewnego dnia natknê³am siê na górsk¹ wioskê. Panowa³a tam ne dŸwiêki. Rozeœmia³am siê, bo ten ma³y nieŸle mnie nastra- * straszna bieda. Chaty rozsypywa³y siê, a ludzie patrzyli na mnie z za- szy³! drog¹ ¿ycia powoli dojdê zdroœci¹. By³am ubrana doœæ zamo¿nie, a oni okrêcali siê w podarte Nagle dotar³o do mnie, ¿e wolê siê nie spotkaæ z jego mamu- do Ciebie szmaty. Serce œciska³o mi siê na widok wyg³odzonych i umorusanych œk¹.Wyrwa³ammuz³apekmójmiecziruszy³amwdalsz¹drogê. jeœli mnie umocnisz dzieci. wska¿esz jak mam iœæ Nie mog³am im w ¿aden sposób pomóc. Uciek³am stamt¹d najszyb- * ciej, jak tylko potrafi³am. Czy by³am wtedy tchórzem? Nie s¹dzê. Nastêpnego dnia stanê³am przed granica regionu Chang. na pó³kach kalendarzy Potem zboczy³am z wyznaczonej trasy. To by³ powa¿ny b³¹d. Mu- Przedziera³am siê przez zaroœla, toruj¹c sobie œcie¿kê mieczem. ustawiê Ci kosze sia³amsiê przeprawiæ przez górskie szczyty. Wspina³am siê po ostrych Mam doœæ tej g³upiej podró¿y-pomyœla³am. Ale nadal chcia³am swego trudu ska³ach, kalecz¹c sobie d³onie, ale nie poddawa³am siê. Mog³am po prze¿ywaæ przygody. Siedzenie bezczynnie w domu- to nie dla prostuprzelecieænadgórami,alechcia³ampokonaæw³asn¹s³aboœæ.To mnie. zerwane kwiaty wœród dróg by³ jednak kiepski pomys³.Pogoda by³a okropna: to deszcz, to œnieg, to Wyci¹gnê³am z plecaka mapê i przebieg³am po niej wzro- przyniosê zimny wiatr. kiem. Nie zd¹¿y³am siê nawet zastanowiæ, bo us³ysza³am czyjœ i dam Tobie ... Kiedy nie mia³am si³ ju¿ dalej iœæ, rozpali³am ognisko. By³am wyko- przyt³umiony jêk. Co to znowu mo¿e byæ?! Zaczê³am biec, ocie- ñczona. Pad³am na materac i zasnê³am. Œni³y mi siê same koszmary. raj¹c sobie skórê o kolczaste krzaki. DŸwiêk ju¿ wiêcej do mnie z cyklu „Blask nocy” Topi³am siê na œrodku oceanu, fale wyrzuci³y na brzeg moje martwe nie dotar³. cia³o, które zmia¿d¿y³ ogromny, ró¿owy hipopotam. Obudzi³am siê z Po chwili odnalaz³am w gêstwinach rannego, nieprzytomne- niedomówienia i zbêdne przemilczenia krzykiem. go ch³opaka. Kona³ z wycieñczenia i mocno krwawi³. s¹ jak dziury i garby na drodze ... Wmawia³am sobie, ¿e bêdzie dobrze. Tak... Jasne... Tylko, co mia³ Przy³o¿y³am g³owê do jego piersi-serce ledwie bi³o. Dopiero te- znaczyæ ten ró¿owy zwierz?! raz zauwa¿y³am, ¿e nie pochodzi³ z Japonii. Jego skóra by³a CZ£OWIEK MI£OŒCI Dopiero teraz zauwa¿y³am, ¿e rozszala³a siê wichura. Mia³am ju¿ bia³a, lekko opalona. By³ ubrany w bluzê z kapturem i ciemne je- wyniszcza siê ¿yj¹c tego wszystkiego doœæ. Co ja tu w ogóle robiê?! Po co rusza³am siê z ansy. Bi³a od niego m³odoœæ, uroda i kruchoœæ, taka, ¿e zrobi³o a ¿yje po œmierci - ciep³ego,przytulnego domu dziadka?! Ju¿ zaczyna³am têskniæ za nim i mi siê go szkoda. kole¿ankami. Przez krótk¹ chwilê myœlami by³am znów w naszym mia- Sk¹d on siê tu wzi¹³? Nie czas teraz na zastanawianie! Muszê NIE PRZEMIJASZ steczku. Przypomnia³y mi siê czasy, kiedy by³am szczêœliwa w naszym mu pomóc! staniemy siê cisz¹ biednym domu. Trenowa³am walkê, szala³am z przyjació³kami. Ostro¿nie chwyci³am go w pasie i unieœliœmy siê w powietrze. niewidzialni Szkoda, ¿e Ayako musia³a wyjechaæ. Teraz mi jej brakowa³o. Jej oj- Domiejsca,wktórymrozbi³amobózdotarliœmywnieca³¹minut- ciec dosta³ œwietnie op³acaln¹ pracê w Anglii i wyprowadzili siê, kiedy kê. staniemy siê mia³am piêtnaœcie lat. Na po¿egnanie da³yœmy sobie amulety ze zna- Po³o¿y³am ch³opaka na matê, przemy³am mu rany wod¹ z mi³oœci¹ kiem przyjaŸni. Przed rokiem Ayako przyjecha³a z rodzin¹ na wakacje. zio³ami i za³o¿y³am opatrunek. wykut¹ w sercach ludzi Chcia³a odwiedziæ przyjació³ i stare k¹ty. Kiedy przede mn¹ stanê³a, nie - Bêdê siê tob¹ opiekowaæ- szepnê³am.- Nie zostawiê ciê sa- pozna³am jej. Przefarbowa³a d³ugie,czarne w³osy na ciemny fiolet, jej mego. tak ¿ywi spojrzenie nabra³o powagi, a rysy twarzy wydoroœla³y. Wygl¹da³a olœ- Przykry³am go kocem. Nadal nie odzyskiwa³ przytomnoœci. jak œwie¿a zieleñ niewaj¹co. Tylko uœmiech jej siê nie zmieni³. Przez tekilka tygodni Pewnie podró¿owa³ przez wiele dni, ale skoro to cudzoziemiec, o¿ywczy strumieñ i wiatr - - sta³yœmy siê sobie jeszcze bli¿sze. Œmia³yœmy siê i wyg³upia³yœmy bez nie zna³ tych terenów, a mo¿e nawet jêzyka. Kto mu zada³ takie przerwy,takjakwdzieciñstwie.PotemAyakowróci³adoAnglii.Obiecy- rany? Modli³am siê, by jak najszybciej wróci³ do zdrowia. Daw- * wa³am sobie, ¿e kiedyœ j¹ odwiedzê, ale na razie pisa³yœmy listy i dzwo- no z nikim nie rozmawia³am i mia³abym towarzystwo. A poza cz³owiek jak s³oñce ni³yœmy do siebie. tym... ten ch³opak by³ naprawdê piêkny. zachodzi pozornie ... Aw³aœnie!Telefon.Nawymyœla³amsobie,dlaczegoniezabra³amko- W tym momencie, jak na z³oœæ (w³aœnie próbowa³am rozpaliæ mórki. Mog³abym teraz pogadaæ ze wszystkimi. Czasem jestem ogieñ) rozpada³o siê! Ognisko zgas³o, a my nie mieliœmy dok¹d I têpa!!! uciekaæ. Burza rozszala³a siê na dobre. Promieniste pioruny raz s¹siad z I piêtra wyprowadzi³ siê PrzyznamsiêWamjeszczedoczegoœ.Mamch³opaka.NazywasiêTa- po raz ciê³y zachmurzone niebo. Jeœli tak dalej pójdzie, to nie wiem dok¹d keshi i w³aœciwie nic mnie nie obchodzi. Nie kocham go i wcale mi siê ch³opak d³ugo nie po¿yje! II nie podoba. Zosta³am jego dziewczyn¹ tylko dlatego, ¿e by³o mi go ¿al. - Nie, nie umrzesz! Nie pozwolê ci!- Mówi³am sama do siebie, ostatnia przeprowadzka cz³owieka A on szala³ ze szczêœcia. Idiota! Myœla³, ¿e mi na nim zale¿y. Przyszed³ bo on na pewno mnie nie s³ysza³. jest ju¿ bez baga¿u ... kiedyœdomnieipiêægodzinopowiada³tylkoosobie,ajaudawa³amza- Nagledojrza³amgrotêwskale.Z³apa³amnaszerzeczy,ch³opa- interesowan¹. „I co by³o dalej?”- pyta³am tylko. Postanowi³am zerwaæ ka i polecia³am ku niej. ZW£OKI OGNIEM z nim przy pierwszej okazji. To wszystko dlatego, ¿e nie potrafiê odma- - Nie pozwolê ci umrzeæ!- Powtórzy³am stanowczo. STARTE NA POPIÓ£ wiaæ. Kiedy Takeshi wyzna³ mi mi³oœæ i zaœpiewa³ (a raczej zawy³) jak¹œ W jaskini by³o sucho i bezpiecznie, ale strasznie ciemno. lekarz Pani Zofia Kuratowska rozpaczliw¹ serenadê pod oknem mojego pokoju, zgodzi³am siê z nim Obesz³am j¹ dooko³a i znalaz³am suche kawa³ki drewna. Rozpa- ambasador RP w Republice Po³udniowej Afryki chodziæ. Wiem, ¿e to g³upie i ¿a³osne. Muszê to zmieniæ. li³am ognisko. Pioruny trzaska³y jeszcze g³oœniej, a ch³opak powróci³a w maleñkiej Powoli zaczyna³o siê œciemniaæ. Wiatr wci¹¿ wy³, przypominaj¹c ja- trz¹s³ siê z zimna. Chyba mia³ gor¹czkê, a ja nie mog³am go ni- trumience prochu kieœ straszliwe odg³osy. Skuli³am siê pod kocem. By³am sama w górach czym okryæ. Wszystko by³o przemoczone. Przysunê³am go bli¿ej 1999 r. podczas tak przera¿aj¹cej nocy. ¯a³owa³am, ¿e nikogo teraz przy mnie ogniska, napoi³am wod¹ i mog³am ju¿ tylko czekaæ. nie ma. Jednak nara¿anie kogoœ na niebezpieczeñstwa podró¿y by³oby - Proszê, nie umieraj- rozp³aka³am siê.- Nie zostawiaj mnie tu b³êdem. Po policzku sp³ywa³y mi ³zy. Dziadku, w co ty mnie wpako- samej! Proszê... wa³eœ?!

76 Gode...Gode...Gode... ji po Godach KASZËBSZCZÉ GODË Milkn¹ reklamy i neony, Nigle duñda tam Jedëchttaczècos, KaszëbszczèGódë?Zbogat¹obrz¹dowosc¹jakò Ten sam Mariacki wita próg ³omi¹ sa i krzewi¹, bëwa³o w dôwnech czasach ( szkoda, ¿e aktualnie coraz mniej, ale jest W kap³añskich d³oniach podniesiony, tej g³adz¹! nadzieja, ¿e powróci ten „czas” , ten nasz rodzimy obyczaj - red. )¿e, Najœwiêtszy na nas czeka Bóg. I zdrz¹ w zdrój ledczygo Zymku, jak jesz je w nè¿nëch krajach Polsczy, z sët¹ Wilej¹, setmema jôd³ama ë dze tajaj¹ lodë drzewiñcama rëbama? Na ¿erôtnech Kaszëbach to nie da³o ë nie dô wieczne nôdzeje ¿ëcô .Rownak je taczè coœ, i to ma Wama, Naszyncowie Kaszëbi, wynszone. Pastora³ka kwitn¹ niezabôtczy... Nie nom g³osny trzôskle wy rechót kole halwë na stole. Le nen cëchy Zestalonej wody lœni¹ce stalaktyty, Zemia puszczywô warkocze, ubëtk, co Kaszëbi nios¹ dodom, do checzów z pastruniané mszé, mést Girlandy na sznurach dachach i balkonach, chterne pielgrzymc bezurzmësmiotó,abópakatymroz,aboplëtnowiôdrodocechemirnó Oœnie¿one schody, lodowe graffiti mie³otë sprag³y jizbë dze cèp³o je i smrok i danka upësznionô, i nënka w czestym ¿otku i I drzewa w g³êbokich schylone pok³onach. jak czej Zemie lebyñc dzôtczy z blewi¹zkama w uczôsanech g³owkach. dotykô Jo, no czarz¹cé szczëscé Kaszëbsczech God co sëje od rozsjetloné Anielskimi pióry, œwi¹tecznie nakryty, spag³¹ jak gru¿el lëp¹... szepczy ë kumka a chto to ni mô, nie przyndze mu to w trzôsku przë Wypatruj¹c ³uny co nad dachy wschodzi, Chto jidze na góde t³ësto obladowanim stole. Jaczë bë³o prosté ë ubodzé, rownak piakné Czeka w uniesieniu wszechœwiat nieprzebyty do zdroju, ne wieczerze kaszëbscze w slôde czasach . Le nie ó tym je gôdka, czéj o Króla co siê z blaskiem pierwszej gwiazdy rodzi. co ³omie, krzëwi, Godowym szczëscu. Koladë - chóran czy kaszëbscze z radio, abo lepie tej g³adzy spiewone przez dzeceska, mo¿e k¹sk z muzëk¹, përzna smiéchu i pod- Alojzy Nagel bë bëc lepszy! kôrbiani,mie³èkamrôctwokrëwniactwa,¿ëczbësj¹tnenawzôjëwszët- Wezdrzëc w se! kocosarodzyzdobrégoserca.Achtoweñdzeniespodzajnozpozdrow- Gwiôzdka wëcygn¹c raka ka, chtos mo¿e z dalszëch stronow, co mdze gôdô³ jak wszëtko kolnich Na niebie gwiôzdë dwie - i usmukac bol, je zdrów ë Bóg do³ dosc teli spósob ¿ëcégò. Abo czèj górzè, to s³owo Wnet dzôtczy Gwiôzdka mdze, i usmulk niesc lëdztwu... pocèszeniô i spo³czëcègo ë doradë ë pomocë. To je no szczëscé Kas- Na dancë kuglë s¹, zëbsczëch God, co wama ¿ëczyme, mie³i czétynce. Na waji one zdrz¹ . Zygmunt Jan Prusiñski Znajeme te¿ taczëch, co ni ma kol se rodzeznë ani dzôtkow, a samë Pod dank¹ darënczy sôdn¹ z kórunk¹ le kolma³ego sztymra, mo¿e wzdychaj¹ cë ë smutle- od gwiôzdczy. Tryptyk wigilijny wie , albo taczëch co le samotno zapoliwaj¹ dwa trzësjècczy na molin- Dlô mëmczy, dlô tatka W MROCZNI S£ÓW JEST GNIAZDO BOGA czy jak z krutopa danëszce, ë le zdrz¹ nabo¿no na papórn¹ szopeczka z i dlô waji dzôtczy. Ile razy pomyœle o Bogu, to nigdy lëcho malowanim Jezëska. Oni gwësno nie s¹ opuszczoni, a chócy ë Dlô pos³ësznëch nie o tym nowo-narodzonym. p³ôczczy nawetk padn¹na racë jima, w sërcu przyndze mô³niszka redo- s¹ darënczy - S¹ wierne przymierza starych przyjació³; scë... Chto no mô w se, chocy përzna, ni ma , to zëbe on be³ czësto nie- O nipocëch kto mo¿e siê przyznaæ ze w takim gronie szczëstlewy. zabëlë bywa nie tylko od okazji? Hej kolade, kolada! Kaszëbi! Rozgracëjow ë oradzow do zab- wszescë Moja Wigilia jest uroczysta wierszem - awieniô je dzys wiele, wi¹cé nigle w notéjnech czasach, ale szczescégo czêstuje (mój otwarty œwiat) je mo¿e mié³e nigle czéjde le .Ko ¿ëcé dzysôdnia je jak nijak zwichla³é, Jan Rompsczy miodem i œliwkami, ¿emczé, fedrej¹cé ca³owanie së³ë ca³a ë dësze, abo to ch³op abo to plackiem nadziewanym grzybami, bia³ka.Temute¿jejimapotrzebwiacéoradzowrozgracëjé.Prowdac,le Dzecuszkò sa³atk¹ ze specjalnych roœlin. te¿temutymbar¿éjepotrzebnamasjé¿igoczëstigolëftudlôdësze,dlô Jô przeszed do môla Jest kolêd¹ z nowymi s³owami, cz³owiectwa w se. Ta czy wej dôr niech nama niese Bo¿é Nôrodzénié, Tam bôldze³ zdrój po swojemu spisuje dzieje Kaszëbsczé Godë. co ledzom i stworu w moim miasteczku nad samym morzem. (S.B. - Kaszëbë nr.55). pra¿eniè gas. Ustka podkrada siê bli¿ej okna, Zdroju wièrzch taka ciekawa jest wydarzeñ Maciej Michalski S³upsk w sztô³ce szk³owy, w moim samotnym domu zôs bulgotny z obcasami do tañca - gdzie nikt nie tañczy. Jase³ka mie ³omô³, krzewie³ i g³adze³... Pos³uchajcie dobrzy ludzie! Ja¿ w sztrëku jô poznô³- GWIZD LOKOMOTYWY I TWOJ BLUES Dajcie wiarê waszej wieœci, jô pozno³ se Spopielane symptomy marazmu Bo dowiecie siê o cudzie, i uzdrzo³ se, spijaj¹ pacierze zadyszanego cz³owieka Co siê sta³ w Betlejem w mieœcie. i wezdrzô³ w se w œwietle ojczyŸnianych wrót domu. i zdrugn¹³ w se... Daleki emigrant nie wraca do Polski - Jeszcze widaæ ow¹ gwiazdê jak na uwzè zabrak³o mu na samolot trochê dolarów. Co rozœwietla dachy w dali. cziej na biô³y plôchce papiora. Zostaje w du¿ym mieœcie z kwiatem pamiêci, Nieba nam zes³a³y Gazdê! Zelonè zdroje trëje wrog... o ojcu i matce przy œwi¹tecznym stole. Tam z janio³em my gadali. Wróg, co bez krëwie Taki scenariusz przenosi przez Atlantyk, wcëska sa z cerplëwot¹ papiora, ze teraz ciê¿ej mu na Bo¿e Narodzenie. „Pokój” – rzek³, gdy siê ukaza³, choc go szarpie... Pamiêtajcie jeszcze niezmêczeni, A my stali cali dr¿¹cy. ³omie, ka¿dy ma swój dzwonek odejœcia. Do stajenki pójœæ nam kaza³, rwie To taki blues spod nuty gitary - W ¿³obku czeka³ Chrystus œpi¹cy. wicher procemstwa ! nawet gwizd lokomotywy znajomy Wspierô chichot biesa... nie sprzyja tym obrazom nafaszerowanym, To my pierwsi, choæ prostaki Lëdze, co tës¹ce lat sztucznym gwiazdkom na œniegu... Œwiat³oœæ œwiata ogl¹dali, wëzbele, kolebczy z piôsku - Jeno my i te zwierzaki, nie wëzbelebiesa! SWIERKOWY ZAKRET CZASU Potem króle przyjechali. I widzisz jak przëszed cz³owiek Sianko i ma³y Jezus na godë w glinianej stajence nie rozumie Króle padli na kolana, do Zdroju...? ze królem jest biedaków. M¹drzy tacy jak prorocy. Jak wiele z ce anio³ ? Zwierzêta same z ciekawoœci zagl¹daj¹, D³ugo my czekali Pana, Czë utrzesz ³uza, co z niego wyroœnie - A on przyszed³ dzisiaj w nocy! co bolëtno s¹sadu - tylko plotki czas przekazuje jakbë rosa zëcô - na lëca sad³a... a wyrocznia na harmonijce ustnej gra. Czë ug³adzysz gubë skranie? Wiatr uni¿ony klaszcze dolnymi partiami; Pasterka Doczëjesz jak gorzkô je sol zemie, jest cicho i szlachetnie - czej serce p³acze? a gwiazda pó³nocna rozk³ada skrzyd³a Zachwycaj¹cy wzór œnie¿ynek, O, bèby ! do dalekiej podro¿y. Liœcie utkane wprost na szybach, Dzecuszko! Za czym okr¹¿y kule ziemska, Spowity w ca³un Stary Rynek, Ditja! Chrystus doroœnie na m³odzieñca. S³upia w lodowych spiêta dybach. Snô¿nia narodze³ Agwiñt Jucz wówczas bêdzie nawo³ywa³ co nie szmërgo wrogiem o prawo dla s³abych ludzi. Bia³y kobierzec pod stopami jak znuzla³y papior... Pokry³ misternie ludzkie twory jak chichot... Lubiê œwierkowe szlaki - A my jak wtedy zakochani Nie niese pomionu smierce! mo¿e ten zapach jod³owy W mi³oœci trwamy do tej pory. O, Beby! Tak sa rodzysz! zostawia mi z serca sam... Bóg.

77 Z regionalnej pó³ki Ich celem jest udostêpnienie informacji biograficznych o osobach, które odegra³y wa¿niejsz¹ rolê na niwie spo³eczno-gospodarczej i kulturalnej Kociewia. Przez biografie zaprezentowanych postaci mo¿na dostrzec ta- k¿e ró¿ne dziedziny ¿ycia na Kociewiu. Postacie z Kocie- wia, którym poœwiêcono te publikacje to ludzie ró¿nych zawodów i spo³ecznego pochodzenia, w nierównym te¿ stopniu zwi¹zani z Kociewiem. Jedni uto¿samiali siê z ziemi¹ kociewsk¹ bez reszty, ca³ym swoim losem i dzia³alnoœci¹ (Franciszek Nierzwicki, Edmund Raduñski i ks. Aleksander Kupczyñski), w ¿yciu innych sprawy ko- ciewskie odegra³y wydatn¹ rolê (Walenty Stefañski i Józ- „Legendy Ziemi Gniewskiej" pod redakcj¹ Anny Czy- ef Czy¿ewski), a niektórych ³¹czy³o z Kociewiem pocho- ¿ewskiej oraz „Utwory zebrane Ma³gorzaty Hillar" pod dzenie i m³odoœæ (Forsterowie). W publikacji redakcj¹ Tadeusza Linknera (na ¿. zamieszczono równie¿ szkic autorstwa Jana Kulasa - Legendy ziemi gniewskiej to œwiat niezwykle barw- „Tczewskie œlady w biografii Anny £ajming", która ny -mówi Anna Czy¿ewska. W ksi¹¿ce stara³am siê swoj¹ m³odoœæ spêdzi³a w Tczewie. Oddzia³ Kociewski przede wszystkim ukazaæ, ¿e niedu¿a ziemia gniewska Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego zorganizowa³ w posiada wyj¹tkow¹ wartoœæ i ogromny skarb. „Legendy 2004 roku uroczyst¹ promocjê ksi¹¿ki prof. dr hab. Józ- Ziemi Gniewskiej" to zbiór ludowych opowieœci o mie- efa Borzyszkowskiego pt. „Pro memoria Anna £ajming œcie i gminie Gniew. Wiêkszoœæ z nich nigdy wczeœniej 1904-2003". Fakt ten sta³ siê dobr¹ okazj¹ do refleksji nie by³a publikowana. Ksi¹¿kê ubogacaj¹ przepiêkne ry- nad rol¹ i znaczeniem twórczoœci tej najwybitniejszej pi- sunki autorstwa Renaty Reñskiej. sarki na Pomorzu. Historia jest wprawdzie z³o¿onym Natomiast „Utwory zebrane Ma³gorzaty Hillar" prof. procesem, ale najbardziej staje siê bliska, zajmuj¹ca i Linknera, to jak sam tytu³wskazuje, wiersze, dzisiaj ju¿ za- zrozumia³a przez pryzmat losów ludzkich - dzieje ¿ycia, pomnianej poetki z Kociewia, lecz w latach 60. bardzo po- mo¿e niekiedy ma³o znanych, ale wybitnych dzia³aczy. pularnej w ca³ej Polsce. Ta publikacja kierowana jest nie Biogramy przedstawione w tej ksi¹¿ce oparte zosta³y Zdjêcia: Seweryn Pauch, Artur Modliszewski, Krzysz- na literaturze przedmiotu. Autorzy korzystali te¿ z pra- tylko do kobiet, choæ jest w niej sporo utworów o mi³oœci, tof Korda, Jacek Cherek oraz ze zbiorów „Kociewskiego ale i wszystkich zainteresowanych poezj¹. (KAP) sy, relacji i Ÿróde³ rêkopiœmiennych zarówno prywat- Magazynu Regionalnego" i Jana Romeyko-Hurko nych jak i archiwalnych i bibliotecznych przechowywa- Jaros³aw Dunajski - Mamut Wydawca: Wydawnictwo i druk „Bernardinum" Sp. nych w Gdañsku, Toruniu, Pelplinie oraz za granic¹. z o.o na zlecenie Urzêdu Miejskiego w Tczewie Uwzglêdniaj¹c fakt, ¿e w historiografii polskiej do- niezachwycony Rok wydania 2006; str. 64 tycz¹cej dziejów Kociewia XVIII-XX wieku istniej¹ licz- Ksi¹¿ka wydana na zlecenie i ze œrodków finanso- ne luki mo¿na mieæ nadzieje, ¿e mniejsza publikacja wych Urzêdu Miejskiego w Tczewie. Teksty i zdjêcia za- przyczyni siê choæby w niewielkim stopniu do ich mieszczone w niej zosta³y przekazane nieodp³atnie wype³nienia i uzupe³ni stan naszej wiedzy o tym regio- T¹ ciekaw¹ i potrzebn¹ publikacjê, która powinna nie. Zapewne przyda siê ona równie¿ m³odzie¿y na lek- byæ w zbiorach ka¿dego pomorskiego regionalisty roz- cjach historii oraz umo¿liwi popularyzacjê wiedzy o dzie- poczyna przedmowa, w której redaktorzy ksi¹¿ki Kazi- jach „ma³ej Ojczyzny” wœród mieszkañców Kociewia i mierz Ickiewicz i Krzyszto Korda pisz¹: Pomorza Gdañskiego. We wspó³czesnych czasach kryzysu wartoœci i autor- Ksi¹¿ka, któr¹ Czytelnik otrzymuje to nietypowa lek- ytetów, powrót do wzorców personalnych jest szczegól- tura. Jest to praca zbiorowa zamieszczona pocz¹tkowo nie wa¿ny. Zadania tego podjêli siê spo³ecznicy z Od- - od dnia 21 kwietnia 2006 r. w internecie. Obecnie od- dzia³u Kociewskiego Zrzeszenia dajemy do r¹k Czytelnika tak¿e ksi¹¿kê w wersji Kaszubsko-Pomorskiego w Tczewie, którzy organizuj¹ tradycyjnej. regularne sesje popularnonaukowe poœwiêcone wa- Chcielibyœmy, aby publikacja ta przyczyni³a siê do pro- ¿nym rocznicom i wydarzeniom jakie mia³y miejsce na mowania zw³aszcza wœród m³odych osób, wspania³ych ziemi kociewskiej, a tak¿e ludziom dzia³aj¹cym na rzecz dziejów Tczewa i Kociewia, a tym samym promowania spo³ecznoœci lokalnej Kociewia. W latach 2004-2005 wybitnych mieszkañców tego regionu, którzy historie zorganizowane zosta³y w Tczewie m.in. dwie sesje pod tworzyli. has³em „Œladami nieznanych dzia³aczy spo³eczno-kultu- Pragniemy wyraziæ swoj¹ wdziêcznoœæ Pani Urszuli ralnych Kociewia", podczas których przedstawiono Wierycho -Dyrektorowi Miejskiej Biblioteki Publicznej ³¹cznie szeœæ referatów. w Tczewie, która pomog³a nam zorganizowaæ spotka- Dwa lata trwa³y przygotowania ksiêdza Jaros³awa Du- Inicjatorami zorganizowania sesji byli Joanna Bara- najskiego, proboszcza parafii w Tuchlinie, do wydania nia, których owocem jest ta ksi¹¿ka oraz panu Romano- dziej, Micha³ Kargul i Krzysztof Korda. Wówczas studen- wi Landowskiego za zgodê na wykorzystanie w publika- swojej pierwszej ksi¹¿ki. ci Uniwersytetu Gdañskiego. Nastêpnie w trakcie spo- „Mamut Niezachwycony" jest zbiorem felietonów, cji fotografii zamieszczonych wczeœniej na ³amach tkañ Oddzia³u Kociewskiego Zrzeszenia „Kociewskiego Magazyny Regionalnego". Dziêkujemy które ukazy wa³y siê co jakiœ czas równie¿ w „Tygodni- Kaszubsko-Pomorskiego czêsto rozmawiali oni o dzie- ku Kartuzy". W zbiorze znalaz³y siê opowiadania i felie- te¿ Panu Zenonowi Odyi - Prezydentowi Tczewa za oka- jach Tczewa, Kociewia i Polski. Dziwili siê ¿e czasem lu- zan¹ pomoc i zrozumienie w trakcie organizacji sesji tony dotycz¹ce pewnych anomaliów obyczajowych, któ- dzie z regionu kociewskiego, którzy tak piêknie zapisali re maj¹ miejsce w naszym spo³eczeñstwie. Ponadto popularnonauowych. siê na kartach historii, nie s¹ znani w rodzinnych miej- S³owa podziêkowania na etapie technicznego po- autor zapisa³ w nich wydarzenia, w których sam uczest- scowoœciach, a (znani s¹) patrz¹c na Forsterów - np. w niczy³ lub zaobserwowa³ podczas codziennego ¿ycia. wstawania tej ksi¹¿ki kierujemy do Pani Danuty Mich- Australii. Chc¹c temu przeciwdzia³aæ, zorganizowali na. W imieniu zaœ wszystkich, którym na sercu le¿y histo- Sporo miejsca poœwiêci³ te¿ kulturze bycia, oczytania, wspomniane sesje.W czasie pierwszej sesji Joanna Bara- ubioru. Autor zachêca wszystkich do siêgniêcia do tej ria Kociewia, dziêkujemy Wydawnictwu dziej zaprezentowa³a s³awnych XVIII wiecznych podró- „Bernardinum" za trud wydania tej publikacji. lektury. Uwa¿a ¿e wobec ksi¹¿ki nie mo¿na przejœæ obo- ¿ników rodem z Tczewa - Jana Reinholda i Jerzego Ada- jêtnym, ka¿dy znajdzie tu coœ dla siebie. Wydanie tej pu- Kazimierz Ickiewicz i Krzystof Korda Tczew, listopad ma Forsterów, Seweryn Pauch omówi³ dzia³alnoœæ 2006 blikacji to spe³nienie jednego z jego marzeñ. Ta intere- polityczn¹! gospodarcz¹ Walentego Stefañskiego, któ- suj¹ca lektura ukaza³a siê w tysiêcznym nak³adzie i jest ry wiele lat swojego ¿ycia spêdzi³ w Pelplinie, a Jan Ku- do nabycia we wszystkich parafiach dekanatu sierako- las przedstawi³ osobê Józefa Czy¿ewskiego jako wybit- wickiego. Aby kupiæ ksi¹¿kê wystarczy jedyne dziesiêæ nego wydawcê oraz dzia³acza z³otych. Warto dodaæ i¿ ilustracje zamieszczone w spo³eczno-gospodarczego i patriotê - dzia³aj¹cego na ksi¹¿ce pochodz¹ spod rêki mistrza rysunku Zbigniewa Kociewiu w Wolnym Mieœcie Gdañsku. Podczas drugiej Jujki. (Leszek Dawidowski - Tygodnik Kartuski DB) sesji Seweryn Pauch przedstawi³ ¿ycie i dzia³alnoœæ Sta- Postacie z Kociewia; Œladami rego Franka czyli Franciszka Nierzwickiego z Wiêcków, Jan Kulas przybli¿y³ dokonania redakcyjne i wydawni- nieznanych dzia³aczy spo³eczno cze Edmunda Raduñskiego, a Krzysztof Korda zaprezen- towa³ sylwetkê Aleksandra Kupczyñskiego -ksiêdza, - kulturalnych XVIII - XX wieku spo³ecznika, patrona pomorskich towarzystw ludo- wych. Szkice pt. „Postacie z Kociewia. Œladami niezna- Praca zbiorowa pod redakcj¹ Kazimierza Ickiewicza i nych dzia³aczy spo³eczno-kulturalnychKociewia Krzysztofa Kordy XVIII-XX wieku" maj¹ charakter popularnonaukowy.

78 Z regionalnej pó³ki Publikacja zawiera biogramy nastêpuj¹cych bohat- Dodatkowo z ksi¹¿ki mo¿emy dowiedzieæ siê w skrócie 3. Wspomnienia poœmiertne z ³am czasopism.- „Po- erów autorstwa: o historii ka¿dego sztandaru, inicjatorach jego powsta- merania", „Pielgrzym", „Acta Cassubiana", „Naji Goc- Joanny Baradziej: Jan Reinhold i Jerzy Adam Forstero- nia, autorach projektu, datach poœwiêcenia oraz nazwi- hë" ; III Pomorskie Zaduszki Artystyczne. wie œwiatowej s³awy podró¿nicy. skach pierwszych sztandarowych. Album zamykaj¹ mi- Czêœæ II Seweryna Paucha: Stary Franek (Franciszek Nie¿wic- gawki z Dnia Jednoœci Kaszubów z 2006 roku oraz W pamiêci przyjació³. ki) - ¿ycie i dzia³alnoœæ zdjêcia kaszubskich flag. Trzeba zaznaczyæ, ¿e od strony 1. Piotr Lass, Wuj Bolduan. Seweryna Paucha: Kociewski dzia³acz - Walenty technicznej ksi¹¿ka jest bardzo starannie wydana – cie- 2. Andrzej Malinowski, Ocean Spokojny. Stefañski. kawy jest projekt ok³adki natomiast zdecydowana wiêk- 3. Bogdana Stêpniewska,***. Jana Kulasa: Józef Czy¿ewski - wydawca, dzia³acz szoœæ zdjêæ jest bardzo dobrej jakoœci. 4. Edmund Szczeœniak, PrzyjaŸñ ze zgrzytem. spo³eczno-gospodarczy i patriota. Stanice Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego; Zrzesze- 5. Barbara Kanold, Nasz Tadzioszka. Krzysztofa Kordy: Aleksander Kupczyñski - ksi¹dz, nie Kaszubsko Pomorskie Oddzia³ Gdañski, Oficyna 6. Tadeusz WoŸniak, Ze wspomnieñ czeladnika. spo³ecznik, patron pomorskich towarzystw ludowych. Czëc; Gdañsk 2006 7. Jerzy M³ynarczyk, Tadeusz Bolduan. Jana Kulasa: Edmund Raduñski - redaktor, populary- 8. Stanis³aw Pestka, Jeszcze dziœ s³yszê glos zator dziejów Tczewa i piewca Kociewia. Pro Memoria Tadeusz Tadeusza. Jana Kulasa: Tczewskie œlady w biografii Anny Czêœæ III £ajming. Bolduan (1930 2005) Dziedzictwo myœli Tadeusza Bolduana - wybrane tek- Jest tak¿e obszerny wykaz Ÿród³owy odnoœnej sty z ³am literatury. czasopism: „Kaszebe", „Litery", „Czas" i Ksi¹¿ka ta jest jak ju¿ wy¿ej wspomnia³em dostêpna „Pomerania". w wersji elektronicznej. Mo¿na j¹ pobraæ na stronie Ko- 1. „Kaszebe" ciewskiej Biblioteczki Internetowej. www.zkp.tczew.pl; Ostatni akt tragedii (1957, nr 2 specjalny). www.kbi.tczew.pl Jej format to pdf, a rozmiar 4,6MB Sprawy Kaszubów. Dyskusja o regionalizmie i ruchu (Opracowa³ tz) kaszubskim (1958, nr 7) Koniec pewnego mitu, 1959, nr 3). Andrzej Busler 2. „Litery". O Pomorzu i Pomorzanach (1964, nr 12). Stanice Zrzeszenia Skandynawistyka na uniwersytecie w Greifswaldzie (1969, Kaszubsko Pomorskiego Badacze, ich moralnoœæ i odpowiedzialnoœæ (1970, nr 8). Gdañska historia uniwersytecka (1971, nr 10). 3. „Czas" . Powrót nad Odrê, Nysê i Ba³tyk (1975, nr 15). Spotkania z Profesorem (1976, nr 50) . Historyk nie s¹dzi sumieñ (1978, nr 4). Prusy musia³y umrzeæ (1979, nr 6). Przez czyœciec do porozumienia (1979, nr 45). 4. „Pomerania". Herby Pomorza i Kaszub (Biuletyn ZGZK-P, 1968, nr 6). ¯ycie i dzie³o Aleksandra Majkowskiego (Refleksje) (1976, nr 4). Idea Wielkiego Pomorza w dziejach ruchu kaszub- Zebra³ I opracowa³ Józef Borzyszkowski sko-pomorskiego (1981, nr 6). Projekt ok³adki – Anna Maciejewska; Redakcja i ko- Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie - droga dot¹d i da- rekta – S³awina Kwidzyñska lej (1987, nr 3). Ilustracje ze zbiorów Urszuli Bolduan, Autorów i Re- Czeœæ IV daktora tomu. Grafiki – exlibrisy Ryszarda Stryjca Owoce prac badawczych - historyka i historyka W zwi¹zku z jubileuszem 50 – Lecia Zrzeszenia Ka- Wydawca – Instytut Kaszubski 2006 r. literatury szubsko Pomorskiego ukaza³o siê w ostatnim czasie kil- Wydanie dofinansowa³o: Saur Neptun Gdañsk S.A; oraz regionalizmu kaszubsko-pomorskiego. ka ksi¹¿ek podsumowuj¹cych wspomniany okres. Przedsiêbiorstwo Robót Sanitarno – Porz¹dkowych Sp. 1. Wstêp do tomiku J. Trepczyka Odecknienie Jedn¹ z nich jest ciekawie wydany album – Stanice Zrze- z o.o. w Gdañsku (1977). szenia Kaszubsko Pomorskiego. Niniejsz¹ ksi¹¿kê Druk – Wydawnictwo Bernardinum Sp. z o. o. w Pelpli- 2. Kaszubi wobec przysz³oœci (1986) . wyda³a Oficyna Czëc oraz Gdañski Oddzia³ Zrzeszenia nie; str. 592 3. Losy spo³eczne i polityczne S³owiñców w Klukach Kaszubsko Pomorskiego. Piêkne zdjêcia zrzeszenio- * w latach wych sztandarów poprzedza krótki wstêp autorstwa Tadeusza Bolduana (1930-I 2005), by³ego redaktora 1945-1975. Próba oceny (1992).. Wojciecha Kiedrowskiego przybli¿aj¹cy historiê oraz naczelnego „Dziennika Ba³tyckiego", zaliczyæ nale¿y 4. Podstawy ideologiczne i szansê realizacji pomor- znaczenie kaszubskich stanic dla spo³ecznoœci zrzeszo- do najwybitniejszych pomorskich publicystów drugiej skiej myœli nej. W dalszej czêœci albumu zaprezentowano zdjêcia po³owy XX wieku. Pisa³ du¿o i niebanalnie, a spora czê- politycznej Lecha B¹dkowskiego (1993). 40sztandarów poszczególnych oddzia³ów ZKP, œæ jego tekstów nadal zachowuje walor aktualnoœci. W Czêœæ V Zarz¹du G³ównego oraz Pomoranii. Ponadto przedsta- swoich artyku³ach porusza³ m.in. kwestie stosunków Monograficzno-osobiste obrazy czasopism „Kasze- wiono zdjêcia ukazuj¹ce dzia³alnoœæ poszczególnych polsko-niemieckich, kaszubskiej kultury, przesz³oœci i be" i „Litery". zrzeszeniowych oddzia³ów wraz ze swymi stanicami. perspektyw ruchu kaszubsko—pomorskiego. 1. „Kaszebe" (1957-1961) . Jego dzia³alnoœæ i dorobek duchowy przypomina In- Fragmenty z Kroniki „Kaszeb" opracowane] przez Ta- stytut Kaszubski, poœwiêcaj¹c mu ten tom w serii „Pro deusza Bolduana. Memoria". W ksi¹¿ce tej znaleŸæ mo¿na wybór jego te- 2. „Litery" (1962-1974). kstów, wspomnienia o nim jego przyjació³, prezentacjê Czêœæ VI jego zbiorów rêkopiœmienniczych. Bez znajomoœci Ze spuœcizny rêkopiœmiennej Tadeusza Bolduana. g³oszonych przezeñ pogl¹dów trudno dzisiaj zrozumieæ 1. Dedykacje dla Tadeusza. powojenne losy pomorskiego regionalizmu, nie sposób 2. Listy i wiersze Alojzego Nagla. te¿ w³aœciwie wytyczaæ w tym wzglêdzie zadania na 3. Wystawi³ pomnik kaszubszczyŸnie [Friedrich przysz³oœæ. Lorentz]. ** 4. Pomorski pragmatyk. Przyczynek do portretu Zawartoœæ ksi¹¿ki najlepiej przedstawi prezentowa- B¹dkowskiego. ny spis pomieszczonej w niej treœci zawartej w poszc- 5. Kaszubsko-pomorska nierzeczywistoœæ (fragm.). zególnej jej czêœciach. Zamiast pos³owia. Czêœæ l Aneks Stolemowie odchodz¹! - Po¿egnania Fragmenty bibliografii publikacji Tadeusza 1. Nekrologi i po¿egnania z ³am gdañskiej prasy co- Bolduana. dziennej i... Wejherowa. ¯yciorys w³asny. 2. Po¿egnania nad grobem i w listach do Urszuli Na zakoñczenie wstêpu prof. Józef Borzyszkowski Bolduan. pisze:

79 Z regionalnej pó³ki (wydanie tego tomu to ) „... to ogromne u³atwienie Publikacja jest podzielona jest wg. klucza geograficz- dla wszystkich tych, którzy zechc¹ bli¿ej zapoznaæ siê z nego i tak: poszczególne jej rozdzia³y obejmuj¹ posz- jego (T. Bolduana) dorobkiem, jak i z czasami, w któ- czególne czêœci œwiata a w nich dzia³aj¹cy bohaterzy rych ¿y³, dzia³a³, tworzy³. A stworzy³ wiêcej. By³ bowiem opracowania i tak! tak¿e wspó³twórc¹ - choæby w charakterze rozmówcy - I. Niemcy : wielu audycji radiowych i telewizyjnych. W Gdañskiej Emigracja z Polski; Sytuacja Kaszubów w nowych Rozg³oœni Polskiego Radia szczególnie red. Anna Sobec- miejscach osiedlenia. ka, najbardziej chyba zas³u¿ona w propagowaniu kultu- ry, korzysta³a w ostatnich latach z jego wiedzy. By³ on ta- II. Noblista Gunter Grass i jego zwi¹zki z Kaszubami: k¿e poszukiwanym i cenionym wspó³pracownikiem Kaszubska linia; Niemiecka linia; Pobyt w Matami; Ni- twórców licznych programów oraz filmów dokumental- ektóre elementy twórczoœci; Osobiste wynurzenia Re- nych i telewizyjnych. Wszystko to, mam nadziejê, zosta- fleksje koñcowe nie z czasem zinwentaryzowane, docenione i ocenione, III. Francja: zgodnie z wartoœciami i zasadami, które wyznawa³ i sta- Z ¿ycia genera³a Antoniego Zdrojewskiego ra³ siê realizowaæ sam Tadeusz Bolduan. (1900-1989); Inni Koñcz¹c niniejszy wstêp winien jestem jeszcze bar- IV. Wielka Brytania: dzo serdecznie podziêkowaæ wspó³twórcom tomu - au- Antoni Dargas (1915-1991); Z ¿ycia Bronis³awa So- torom wspomnieñ i innych tekstów po¿egnalnych, chy-Borzestowskiego (1915-2002) utrwalaj¹cych nasz¹ pamiêæ o Tadeuszu Bolduanie. Szc- ; Lech B¹dkowski, ks. Alojzy F. Kowalkowski i inni. zególnie gor¹ce dziêki i „Bóg zap³aæ" kierujê pod adre- V. W³ochy sem ujmuj¹cej sw¹ ¿yczliwoœci¹ Urszuli Bolduan - po- VI. Pozosta³e pañstwa Europy wierniczki, zarazem jedynej dziedziczki spuœcizny VII. Brazylia: Tadeusza, z której fragmenty zawiera niniejszy tom. Pomorskie osadnictwo; Dzia³alnoœæ ks. Stanis³awa Wiele z tych skarbów zostanie powierzonych pieczy In- Trzebiatowskiego; Zas³ugi innych Kaszubów dla Polonii stytutu Kaszubskiego, a tak¿e wzbogaci zasoby Mu- VIII. Australia i Nowa Zelandia zeum Piœmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w IX. Haiti.... Wejherowie. Osobiœcie jestem wdziêczny, ¿e wœród prezentowa- Jakkolwiek Gimter Grass jest Niemcem, poœwiêci³em Józef Borzyszkowski Gdañsk, 23.08.2006 r.” nych postaci jest tak¿e postaæ ksiêdza Stanis³awa - von mu znaczne partie w poni¿szym zarysie z racji zas³ug, (Opracowa³: tz ) Kalbena - Trzebiatowskiego, Kaszuby - Zaboraka uro- które po³o¿y³ dla Kaszubów. Trafnie to okreœli³ B. Fac dzonego w Wielu. Warto by³oby by ktoœ za ks. W. Szuli- pisz¹c, ¿e s³awa Kaszubów powêdrowa³a na Pola Elizej- W³adys³aw Szulist Kaszubi stem poci¹gn¹³ historie tego o niemieckich korzeniach skie Europy, utwory Grassa bowiem przet³umaczono na rodu mieszkaj¹cego w jeszcze na prze³omie XIX i XX ponad 30 jêzyków i pozna³ je ca³y œwiat. w Europie i Ameryce wieku w Wielu. A mo¿e uczyni to sam autor... lub tym Kaszubi we Francji i w Wielkiej Brytanii ¿yj¹ w rozpro- tematem zainteresuje siê w swych badaniach Instytut szeniu i s¹ nieliczni, dlatego wskaza³em tylko na jed- Po³udniowej. Materia³y. Kaszubski....?. nostki, które tam bardziej siê zas³u¿y³y, a nale¿¹ do nich Przy tej okazji poni¿ej publikujemy - pomijaj¹c boga- gen. A. Zdrojewski, A. Dargas i B. Socha-Borzestowski. Gdañsk 2006. te przypisy - biogram ks. Stanis³awa Trzebiatowskiego Kaszubskie osadnictwo w Brazylii, zw³aszcza w sta- Opracowanie typograficzne i projekt ok³adki - Marek , którego ju¿ przywo³ywaliœmy na ³amach Naji Gochë - nach Parana, Espirito Santo i Santa Catarina, czeka jesz- Rudowski. nr 6/2003 (17) listopad-grudzieñ 2003 r. cze na badaniai dlatego uwzglêdni³em tylko bardziej Druk: Wydawnictwo DJ - Gdañsk. Str. 80 Dzia³alnoœæ ks. Stanis³awa Trzebiatowskiego znanych Kaszubów, ksiê¿y S. Trzebiatowskiego i L. Zdjêcia :Pierwsze: autor z Günterem Grassem w Ma- Najwiêksze zas³ugi dla brazylijskiej Polonii spoœród Przytarskiego. tarni. Drugie, na pierwszy planie gen. Antoine duchownych pochodz¹cych z Pomorza ma ks. Stanis³aw Australia i Nowa Zelandia pod wzglêdem kaszubskie- Zdrojewski Trzebiatowski. Jego ¿yciorys nasuwa wiele niejasnoœci. go osadnictwa czeka równie¿ na badania, chocia¿ Ka- Autor ksi¹¿kê rozpoczyna od uwag wstêpnych pisz¹c Dane przechowywane w Prowincjalacie Ksiê¿y Werb- szubi s¹ tam nieliczni. w nich: istów w Juiz do Fora podaj¹, ¿e jego ojciec nazywa³ siê Celem poni¿szego zarysu by³o zwrócenie uwagi na „Uwagi wstêpne Karl von der Kalben, a matka Marianna v. Jankowska. problem, ile jeszcze spraw z kaszubskiej emigracji cze- Poni¿szy zarys: Kaszubi w Europie i Ameryce Ksiêga chrztów z parafii Wiele z roku 1877 pod nr 422 ka na opracowanie, st¹d mo¿e on byæ tylko przewodni- Po³udniowej jest trzeci¹ czêœci¹ ogólnego zarysu ka- podaje równie¿ nazwisko Kalben, a o jego synu zanoto- kiem dla przysz³ych historyków zainteresowanych t¹ szubskiego osadnictwa w œwiecie1. Najwiêcej Kaszub- wano, ¿e urodzi³ siê 2.10.1877 r. w tej¿e miejscowoœci. problematyk¹." ów w latach 1945-2005 wyemigrowa³o do Niemiec, a o Z ¿yciorysu, który ks. Trzebiatowski napisa³ osobiœcie A wiêc w publikacji tej jej Autor pomieœci³ notki i bio- wyjeŸdzie zadecydowa³y g³ównie przyczyny polityczne i dla kurii biskupiej w Valenca, wynika, ¿e ojciec nazywa³ gramy bardzo interesuj¹cych, na swój sposób Wielkich ekonomiczne. Najpierw opuœcili kraj Kaszubi z powia- siê Karol Trzebiatowski, matka zaœ Marianna z Jankow- Kaszubów, mieszkaj¹cych poza naszym krajem, którzy tów cz³uchowskie-go, bytowskiego, lêborskiego i puc- skich. Mo¿na przypuszczaæ, ¿e metrykalne nazwisko swoj¹ codzienn¹ pracê na obczyŸnie wykonywali z ka- kiego, które do 1945 r. nale¿a³y do Rzeszy. Im te¿ po- Kalben wskazuje na niemieckie pochodzenie, Jankow- szubsk¹ solidnoœci¹ i poczuciem swoje obowi¹zku, zdo- œwiêci³em najwiêcej miejsca w poni¿szym ska zaœ na polskie. Podobny wniosek wyci¹ga T. Dwo- bywaj¹c w swych œrodowiskach zamieszkania uznanie i opracowaniu. Nie tworz¹ oni w Niemczech jednak jakie- recki, gdy pisze, ¿e ks. Stanis³aw chcia³ ca³kowicie za- autorytet. Czêsto s¹ oni nieznani szerszemu ogó³owi tu jœ zwartej grupy, chocia¿ s¹ stosunkowo liczni w wiêk- trzeæ wszelkie œlady swego niemieckiego pochodzenia i na Kaszubach, st¹d tym wiêksza chwa³a dla autora, ¿e szych miastach. ¿e „zmiana nazwiska rodowego (Kalben) na Trzebia- przybli¿a nam wspó³czesnym ich sylwetki i ratuje przed towski podyktowana by³a koniecznoœci¹ ze wzglêdu na zapomnieniem. prace wœród Polonii". Te przyczyny zapewne zadecydowa³y równie¿ o tym, ¿e nie przekaza³ nam bli¿szych danych o swoich rodzi- cach i rodzeñstwie. Wiemy tylko, ¿e po ukoñczeniu nie- mieckiej szko³y powszechnej w Wielu wst¹pi³ l. 10.1892 r. do zakonu werbistów w Steyl w Holandii. Nastêpnie odbywa³ studia filozoficzne i teologiczne w Mödlingu pod Wiedniem. Œwiecenia kap³añskie otrzyma³ 1.5.1903 r. Po krótkim pobycie u rodziców w Wielu na Kaszu- bach odp³yn¹³ w listopadzie 1903 r. statkiem do Brazy- lii. W grudniu tego roku znalaz³ siê w parafii ksiê¿y werb- istów w Sao Jose do Pinhais. PóŸniej pomaga³ w duszpasterstwie o.o. franciszkanów w Kurytybie. Pozna- wa³ równoczeœnie okoliczn¹ Poloniê, która jednak nie darzy³a go zaufaniem, podobnie jak i wiêkszoœæ polskie- go komitetu. Z³o¿y³y siê na to zw³aszcza dwie przyczy- ny: ks. Trzebiatowski, który przez 11 lat przebywa³ w œrodowisku niepolskim, s³abo w³ada³ polszczyzn¹, a po- nadto Polonia brazylijska by³a uprzedzona do ksiê¿y werbistów jako zakonu niemieckiego. Za zgod¹ bpa D.J. Camargo Barrosa obj¹³ ks. Trzebiatowski w 1904 r. polskie duszpasterstwo w

80 Z regionalnej pó³ki Kurytybie. Najwa¿niejszym zadaniem, które wówczas Druk: Wydawnictwo DJ - Gdañsk. Str. 80 wrzeœniu 1944 roku. Naród holenderski nie zapomnia³ o podj¹³, by³a budowa nowego koœcio³a. Mia³o mu to Nota o autorze: tym, co Wy oraz Wasi rodacy zrobiliœcie dla nas w czasie u³atwiæ powo³anie do ¿ycia Towarzystwa œw. Sta- Ks. W³adys³aw Szulist,ur. 22.10.1936 w Skorzewie. Drugiej Wojny Œwiatowej. nis³awa. Zbudowany przez niego koœció³ (Fabrica da Ca- Œwiecenia kap³añskie 12.07.1959 r, mgr KUL 1980. Zain- Na nasze wo³anie o przywrócenie pokoju przysz³a od- pellania Polaca) p.w. œw. Stanis³awa sta³ siê reprezenta- teresowania badawcze; szlaki handlowo - komunikacyj- powiedŸ jesieni¹ 1944 roku. W czasie wielkiej ofensywy cyjnym koœcio³em stolicy Polonii brazylijskiej. ne pó³nocnej Polski XVI/XVIII w., historia Pomorza, szcz- o kryptonimie Operacja Market Garden, wyl¹dowa³y w Odbywa³y siê w nim nie tylko religijne, ale i patriotycz- ególnie diecezji pepliñskiej i archidiecezji gdañskiej, naszym kraju tysi¹ce alianckich spadochroniarzy. Ku na- ne nabo¿eñstwa, równie¿ dla rodaków spoza stanu Pa- Polonia, zw³aszcza Kaszubska i jej wk³ad w kulturê œwia- szemu zdziwieniu nie byli to Brytyjczycy czy Ameryka- rana. Odwiedza³y go te¿ osobistoœci z Polski. Z okazji ta. Opublikowa³ 14 ksi¹¿ek, 76 artyku³ów i rozpraw, 90 nie, którzy nagle wmaszerowali do wioski Driel w Betu- ró¿nych rocznic narodowych gromadzili siê w koœciele recenzji, 310 artyku³ów prasowych. we. Mówili: „Jesteœmy Polakami, przychodzimy Was reprezentanci zwi¹zków i stowarzyszeñ polonijnych Ks. W. Szulist od po2001 roku wspó³pracuje z naszym wyzwoliæ’. Nikt nie móg³ tego zrozumieæ: Polscy ¿o³nie- oraz przedstawiciele dyplomacji RP. dwumiesiêcznikiem, jest jego jedna z najwa¿niejszych rze! Jak mogli ¿o³nierze z dalekiego, Ks. S. Trzebiatowski za³o¿y³ w Kurytybie kilka pol- „podpór”. /tz/ zajêtego przez wroga kraju, przybyæ, aby walczyæ o skich szkó³: przy ul. Paula Gomes (1906 r.),przy ul. Aqu- nasze wyzwolenie? A jednak, to by³a prawda. idabam - obecnie Emiliano Perneta - (1909 r.) i na przed- Andries Hoekstra Wszyscy Spadochroniarze l Polskiej Niezale¿nej Brygady mieœciu Campina do Siqueira (1930). Ich kierownictwo Spadochronowej, pod inspiruj¹cym dowództwem ge- powierzy³ polskim siostrom Rodziny Marii, które spro- Ludzie s¹ Braæmi; Lista nera³a Stanis³awa F. Sosabowskiego, dotarli i walczyli z wadzi³ ze Lwowa w 1906 r. Ks. Trzebiatowski by³ tak¿e naszym wrogiem. Niestety cel operacji nie zosta³ mocno zaanga¿owany w dzia³alnoœæ szko³y zawodowej Poleg³ych ¯o³nierzy Polskich osi¹gniêty, poniesiono ciê¿kie straty, poleg³o wielu handlowej i Kolegium im. Henryka Sienkiewicza. ¿o³nierzy. Nasza wolnoœæ by³a jeszcze daleko. Ale to Obdarzony zmys³em organizacyjnym, przyczyni³ Bitwa o Arnhem 1944 przedsiêwziêcie da³o nam wiarê, a szczególnie œwiado- siê do powstania ró¿nych nowych towarzystw religij- moœæ, ¿e okupacja nie bêdzie trwa³a w nieskoñczonoœæ. nych i narodowych oraz do rozwoju ju¿ istniej¹cych. Nigdy nie zapomnimy tych dzielnych Polaków. Poza wspomnianym ju¿ Towarzystwem œw. Stanis³awa Holandia zosta³a ostatecznie wyzwolona z terroru za³o¿y³ jeszcze ¯ywy Ró¿aniec, Sodalicjê Mariañsk¹, tego samego wroga, któremu musia³ stawiæ czo³a rów- Zwi¹zek Narodowy Polski i Chór œw. Cecylii. O¿ywi³ nie¿ naród polski. Zaczêliœmy odbudowywaæ kraj w po- Bractwo Serca Jezusowego. Nale¿a³ do Komisji Organi- czuciu wolnoœci. Jednak jak inaczej potoczy³y siê losy zacyjnej Banku Polskiego w Paranie. Przychodzi³ z wy- Polski. Wolnoœæ, któr¹ odzyskaliœmy, równie¿ dziêki pol- datn¹ pomoc¹ przyby³ym wychodŸcom poprzez Grupê skim ¿o³nierzom, dla samych Polaków znalaz³a siê Dobroczynn¹ Zwi¹zku Narodowego Polskiego i Wydzia³ wrêcz poza ich zasiêgiem. W pojêciu krajów zachodnich Opieki Spo³ecznej przy Centralnym Zwi¹zku Polaków. i wielu mieszkañców naszego kraju samego, przed W tym ostatnim sprawowa³ funkcjê kierownicz¹. Wresz- Polsk¹ le¿a³ nowy i d³ugi okres, w którym ludzie nie mo- cie troszczy³ siê o ¿ycie kulturalne kurytybskiej Polonii, gli korzystaæ z takiej wolnoœci jakiej gorliwie po¿¹dano. organizuj¹c przedstawienia teatralne i wystêpy tanecz- Dopiero po kilku dekadach, kiedy zakoñczy³a zimna woj- nych zespo³ów ludowych. Zaanga¿owa³ siê tak¿e w pra- na, nadesz³a zmiana. cê wydawnicz¹; ju¿ w 1908 r. ³¹czy³y go bliskie kontakty Od czasu kiedy Polska sta³a siê niezale¿nym i demo- z tygodnikiem „Naród". Wspó³pracowa³ te¿ z „Gazetê kratycznym krajem, zaczêliœmy domyœlaæ siê, ¿e historia Polskê w Brazylii", które redagowa³ L. Bielecki; od 1912 Polskiej Brygady Spadochronowej jest dla Was zasmu- r. przej¹³ j¹ ca³kowicie ks. S. Trzebiatowski. Prowadzi³ caj¹cym faktem. Nie mo¿emy zrobiæ nic innego, jak t¹ hi- j¹ do po³owy lat trzydziestych XX wieku. Z „Gazet¹ storiê opowiedzieæ i spróbowaæ naprawiæ b³êdy, nie zo- Polsk¹ w Brazylii" nie tylko rywalizowa³, ale niekiedy sta³y pope³nione w przesz³oœci. ostro polemizowa³ „Polak w Brazylii" Zdarza³o siê to Za pomoc¹ publikacji 'WSZYSCY LUDZIE S¥ BRAÆMI’ zw³aszcza wtedy, gdy „Polakiem w Brazylii" kierowali mamy szczer¹ nadziejê przywróciæ pamiêci 93 spado- K. Warcha³owski i J. Hempel. Ten pierwszy by³ chroniarzy i 3 pilotów, którzy zginêli w walce o Arn- dzia³aczem narodowo-demokratycznym, drugi zaœ - hem. Poprzez niniejsze wydanie chcemy podziêkowaæ dzia³aczem lewicowym i antyklerykalnym, st¹d mo¿na narodowi polskiemu za wysi³ek i przyjaŸñ, która rozwija zrozumieæ ostre polemiki miedzy nimi i ks. S. Trzebia- siê z ka¿dym dniem. towskim, któremu m.in. wypominali s³abe znajomoœæ je- Podstaw¹ tej ksi¹¿ki s¹ zdjêcia ¿o³nierzy, którzy zginê- ¿yka polskiego i niemieckie pochodzenie. Rywalizacja Fotografie: Frans Ammerlaan li oraz zdjêcia ich grobów. Akta zosta³y skompletowane wynika³a tak¿e z walki o przywództwo wœród Polonii T³umaczenie na jêzyk angielski Henk Duinhoven dziêki informacjom udzielonym przez pana J.A. Hey. brazylijskiej. T³umaczenie na jêzyk polski – Grzegorz Zaj¹æ, Wiolet- Przez lata poszukiwañ ujawni³o siê wiele nowych infor- Ks. S. Trzebiatowski wydawa³ tak¿e regularnie od ta Pieters macji. Dalej dane zosta³y skompletowane dziêki infor- 1917 r. kalendarze, modlitewniki i podrêczniki szkolne Wydawca – Market Garden Foundation macjom pochodz¹cych z archiwów, które zosta³y wspa- oraz rozpowszechnia³ polskie ksi¹¿ki wœród Rok wydania 2005; str 193. nia³omyœlnie udostêpnione przez autorytety brytyjskie. wychodŸstwa. Papier – kreda, zdjêcia : pe³ny kolor. W ten sposób dla du¿ej liczby Polaków akta sta³y siê Odwo³any przez prze³o¿onych w 1934 r. z Kuryryby C 80 Euro do Rio de Janeiro, pracowa³ jeszcze przez cztery ³ata * jako kapelan w szpitalu przy ul. Gamboa, a nastêpnie w Ksi¹¿kê rozpoczyna poni¿sze: duszpasterstwie parafialnym Santo Christo. W 1942 r. S£OWO WSTÊPNE wyst¹pi³ z zakonu ksiê¿y werbistów i przeszed³ do kleru Niniejsza praca zosta³a opublikowana przez Funda- œwieckiego diecezji Valenca. Zmar³ 7.11.1945 r. w Para- cjê Market Garden w Holandii i jest wyrazem ho³du dla iba do Sul. W 1955 r. sprowadzono jego prochy i ca³ej polskiej nacji, a w szczególnoœci dla polskich z³o¿ono na cmentarzu municypalnym w Kurytybie. Na ¿o³nierzy, którzy brali udzia³ w bitwie o Arnhem we p³ycie grobowca umieszczono napis w jêzyku portugal- skim: „Polska kolonia katolicka w dowód wdziêcznoœci ks. Stanis³awowi Trzebiatowskiemu, fundatorowi ko- œcio³a œw. Stanis³awa w Kurytybie". W 1961 r. kolonia kurytybska przy koœciele œ w. Stanis³awa wznios³a po- mnik z napisem: „Ks. Stanis³aw Trzebiatowski. Koœció³ œw. Stanis³awa swojemu fundatorowi". Wyrazem uzna- nia by³ przyznany mu przez RP Z³oty Krzy¿ Zas³ugi. Jego imieniem nazwano w 1974 r. jedn¹ z ulic Kurytyby (rua Pe. Estanislau Trzebiatowski). By³ ks. S. Trzebiatowski - przyznaje T. Dworecki - wy- bitnym kap³anem, a nadto, jak przysta³o na Kaszube, mia³ zmys³ organizacyjny i wytrwa³oœæ w d¹¿eniu do celu./-/ *** W³adys³aw Szulist Kaszubi w Europie i Ameryce Po³udniowej. Materia³y. Gdañsk 2006. Opracowanie typograficzne i projekt ok³adki - Marek Rudowski.

81 Z regionalnej pó³ki Krzysztof Kowalkowski Gdañsk Dêby Napoleona

Mijaw³aœnie200latodwkroczeniawojsknapoleoñskichnaPomo- rze nios¹c nadziejê wolnoœci. Nie ma chyba Polaka, który nie wie- dzia³by kim by³ Napoleon Bonaparte. Dla wielu jest on bohaterem, nios¹cym na pocz¹tku XIX wieku wolnoœæ umêczonemu narodowi polskiemu, który straci³ swoje pañstwo na skutek rozbiorów. I nic to, ¿e ten sam Bonaparte d³awi³ walkê o wolnoœæ mieszkañców na San Domingo, czy te¿ stara³ siê zabraæ wolnoœæ Hiszpanom zdobywaj¹c ich kraj, a wszystko to przy pomocy polskich ¿o³nierzy. Dla nas Pol- aków pozostanie On bohaterem. Napoleon Bonaparte buduj¹c swe cesarstwo toczy³ wojnê kolejno ze wszystkim zaborcami Polski. Wiêc oczywistym by³o, ¿e jako pierw- sizpomoc¹ruszyliMuPolacy,tworz¹cLegionypoddowództwemge- nera³a Jana Henryka D¹browskiego we W³oszech licz¹c na to, ¿e u Jego boku Polska odzyska wolnoœæ. Maszeruj¹ce przez Polskê wojska napoleoñskie, nie koniecznie wraz z samym Napoleonem pozostawa³y d³ugo w pamiêci miesz- kañców wsi i miast znajduj¹cych siê na trasie. Polacy przecie¿ widzieli wBonapartymjedynegowodza,któryprzywróciPolscewolnoœæ.Dla- tego czêsto widzieli oni Napoleona, choæ go wcale wœród wojsk w tym czasie nie by³o. Nie przeszkadza³o to jednak w kultywowaniu opowieœci o Nim. Ich ucieleœnieniem pozosta³y „Dêby Napoleona” rosn¹cewewielumiejscachkraju.By³ytozregu³ynajstarsze,najwiêk- szedêbywokolicy.Napoleonwgtychopowieœcipodnimispa³,odpo- czywa³, b¹dŸ tylko do dêbu przywi¹za³ konia. Zawsze jednak by³ to „D¹bNapoleona”.Legendyotychdêbachprzetrwa³ydodziœ.Dlacze- gojednakw³aœniedêbyobralisobiemieszkañcyzasymbol?Zapewne jako najbardziej roz³o¿yste drzewa s³u¿y³y za miejsce odpoczynku naj- kompletne. Nowe fakty, które ujawniaj¹ sie po publika- 50 lat. Autor przede wszystkim stara³ siê szcze- wa¿niejszego dowódcy przechodz¹cych wojsk. Ich korona dawa³a cji niniejszej ksi¹¿ki zostan¹ do³¹czone do plików na gó³owo opisaæ pierwsze dekady lat dzia³alnoœci cieñ przed promieniami s³onecznymi i os³onê przed deszczem. I choæ naszej stronie internetowej: www.marketgar- organizacji. Ksi¹¿ka wnosi bardzo du¿o cennej wie- czêstonieby³towcaleNapoleon,tobyæmo¿emieszkañcypierwotnie den.com dzy, zw³aszcza dotycz¹cej inwigilacji ludzi zrzesze- okreœlali d¹b jako „D¹b napoleoñski” wywodz¹c nazwê w³aœnie od Niniejsza publikacja powsta³a dziêki dofinanso- nia przez PZPR. Czas po 1990 roku - jak sam autor wojsk napoleoñskich. Nastêpnie skracaj¹c nazwê, a mo¿e dla doda- waniu Het Prins Bernhard Cultuurfonds podkreœla we wstêpie - traktuje bardzo pobie¿nie nia otuchy w trudnych czasach zaboru, dêby te nazwano „Dêbami ** i zupe³nie subiektywnie. Napoleona”. Zakoñczenie. Na pomorskim szlaku przemarszu wojsk napoleoñskich roœnie kil- Ksi¹¿ka koñczy siê krótkim zapisem zatytu³owa- ka „Dêbów Napoleona”. O jednych legendy mówi¹, ¿e Napoleona nym „Wyzwolenie”. Czytamy tam: odpoczywa³ pod nimi w 1807 roku, inne dotycz¹ pobytu Napoleona „Pomiêdzy mieszkañcami Driel i Polakami istniej¹ w 1812 roku. Pierwszy z „Dêbów Napoleona” roœnie na zachodzie silne wiêzy. S¹ tak silne gdy¿ wyzwolenie przynieœli Polski w „Szczeciñskim Parku Krajobrazowym – Puszcza Bukowa”, ¿o³nierze kraju, który pierwszy znalaz³ siê pod nazi- w Starym Czarnowie w nadleœnictwie Gryfino w województwie za- stowsk¹ okupacj¹. Kiedyœ ciche i spokojne miasto zo- chodnio-pomorskim. Ten d¹b szypu³kowy sta³o zniszczone przez ogieñ artyleryjski. Mieszka- ma 362 cm w obwodzie. Drugi, 450 letni ñcy dzielili trudy i napiêcia. Robili co mogli by d¹b,roœnieju¿natereniewojewództwapo- pomóc polskim ¿o³nierzom. Dzielili równie¿ smutek. morskiego. Roœnie on przy szlaku pro- W szpitalach kobiety opiekuj¹ siê wieloma rannymi. wadz¹cym z No¿yna do Gogolewa w po- Cywile pomagaj¹ grzebaæ zabitych. W szpitalu w wiecie bytowskim. Tu legenda nie podaje Driel trwa walka o ¿ycie wielu rannych polskich spa- daty pobytu Napoleona, ale jak ju¿ wspo- dochroniarzy. Czasami jednak nie mog¹ byæ urato- mniano przemarsze wojsk napoleoñskich wani od nieuchronnej œmierci. Jedynie co im pozo- odbywa³y siê przez Pomorze dwukrotnie. sta³o to koj¹ce d³onie pielêgniarek. Pierwszy raz by³y to walki z wojskami pru- Umieraj¹c ciê¿ko ranny polski spadochroniarz skimi w 1807 roku, drugi raz to przemarsz mocno trzyma³ rêkê pracownicy Czerwonego Krzy- wojsk na Moskwê w 1812 roku i sromotny ¿a. W pewnej chwili wyszepta³ z trudem po angiel- powrót w 1813 roku. sku swoje ostatnie s³owa: Trzeci z dêbów, tak¿e w woj. pomorskim, ale w powiecie tczew- „Po co to cierpienie i ten ból... dlaczego nie skim,roœnieprzydrodzezMorzeszczynadoSkórczawokolicywsiBor- mo¿emy ¿yæ razem w pokoju...wszyscy ludzie s¹ kowo. Wiek tego dêbu okreœlany jest na ok. 350 lat. Jego obwód to braæmi...” 450 cm, wysokoœæ 20 m. Mia³ tu odpoczywaæ Napoleon. Trudno po- * wiedzieæ kiedy to by³o, gdy¿ legendy s¹ dwie. Wg pierwszej by³o to w W Holandii ka¿dego roku obchodzona jest roczni- 1807 roku, kiedy to Napoleon po potyczce z Prusakami mia³ odpoczy- ca bitwy o Arnhem. Odbywa siê to w ró¿nych miej- Ks. Jacek Halman proboszcz parafii p.w. Ducha waæw³aœniepodtymdêbem.Potwierdzaæt¹legendêmafakt,¿ewoj- scach, w okolicy by³ego pola bitwy. Jednym z nich Œwiêtego w Borowym M³ynie wyda³ kolejn¹ zwart¹ ska napoleoñskie na pewno w tym roku by³y w tej okolicy tocz¹c wal- jest centrum wioski Driel. Ludzie zbieraj¹ siê tam na publikacjê ( o poprzednich równie¿ informowaliœmy ki. Ale wojska te, to faktycznie wojska polskie s³u¿¹ce u boku Napole- uroczystoœæ upamietniaj¹c¹ t¹ rocznicê na Placu Pol- na naszych ³amach) zatytu³owan¹ VADE RETRO ona.Legendatazrodzi³asiêprawdopodobniezfaktu,¿ewtymczasie skim, gdzie znajduje siê pomnik ku czci poleg³ych SATANA (Borowy M³yn 2007). Ksi¹¿eczka wydana wokolicyznajdowa³ysiêoddzia³yp³k.Dziewanowskiego,którytoczy³ Polaków. sumptem autora podzielona jest na zwiêz³e bardzo potyczki z wojskami pruskimi. Wg innej Napoleon odpoczywa³ tu Na zdjêciu rodzina autora tej ksi¹¿ki, poœrodku 5 treœciwe fragmenty, s¹ to: Opowieœci ku przestro- 1812 roku w drodze na Moskwê. Jak by³o naprawdê trudno dziœ po- letni Gerben Hoekstra , który w³adnie z³o¿y³ wie- dze; Ciekawostki religijne; Przemyœlenia Œwiêtego wiedzieæ. By³ jednak Napoleon na pewno w Elbl¹gu i tu tak¿e zosta³a niec. Wszyscy oni ubrani s¹ w koszulki z napisem: Augustyna i Œw. Paw³a; Katalog grzechów; Moje po nim pami¹tka. „D¹b Napoleona” stoi na prywatnym terenie ko³o „jestem dzieckiem wolnoœci dziêkujê panie przemyœlenia; Objawienia Maryjne; Szatañskie za- elbl¹skiego lapidarium za³o¿onego na dawnym cmentarzu Trzech weteranie”. gro¿enia XXI wieku; ¯ycie wed³ug regu³y Templariu- Króli. Uroczystoœæ t¹ obchodzono w 60 rocznicê wyzwo- szy. Autor namawia nas „... aby spróbowaæ „inne- Kolejneznane„Dêby Napoleona”naszlakuprzemarszuwojskNa- lenia wsi przez Polaków. Rodzina pañstwa G. Hoeks- go” ¿ycia, lepszego i wspanialszego, ¿ycia dla poleona rosn¹ na terenie dzisiejszego woj. kujawsko-pomorskiego tra podczas sk³adania kwiatów reprezentowa³a Fun- Boga./.../ Po prostu spróbuj! Pan Bóg na pewno Ci to oraz na Warmii i Mazurach. Nie mo¿e zabrakn¹æ „Dêbów Napole- dacje: Market Garden Foundation. wynagrodzi...”. A oto nale¿y przestrzegaæ nastê- ona” tak¿e w innych regionach kraju.Prawdopodobnie najstarszy (Opracowa³ tz) puj¹cych zasad: ¯ycia z Bogiem; z modlitw¹; „D¹b Napoleona”, maj¹cy ok. 900 lat roœnie niedaleko Suwa³k na te- uczciw¹ pracuj¹c; ¯yj¹c w cnocie; ¿yj¹c z bliŸnimi;; renie „Wigierskiego Parku Krajobrazowego. Obwód jego pnia wyno- „Zjednoczeni w idei„ przestrzegaj¹c umiaru w posi³kach(„Pamiêtaj, ¿e si 720 cm, œrednica 230 cm Wg podañ Napoleon w tym miejscu - taki tytu³ ma ksi¹¿ka prof. Cezarego Obracht - jesz po to ¿eby ¿yæ. Nie ¿yjesz po to, aby jeœæ). zarz¹dzi³ postój swoich wojsk. Prondzyñskiego, która jest prób¹ monograficznego Ksi¹¿eczka ma ozdobiona jest nawi¹zuj¹c¹ do jej tre- Zapewne jest to tylko czêœæ „Dêbów Napoleona”, ale i tak stano- opracowania historycznego dorobku ZK-P w ci¹gu œci symboliczn¹ grafik¹ /tz/ wi¹ one fenomen ziem polskich i pamiêci o Napoleonie. /-/

82 Zygmunt Jan Prusiñski Ustka Widziane z mojego okna... TROCHÊ O POETACH...

O czym to pisaæ w tym jest dobre – nie tylko poezja, nie tylko muzyka, nie tylko skryta mi³oœæ „Nie Bóg stworzy³ przesz³oœæ, i œmieræ, i cierpienia. g³oœnymœwieciedetermina- do cz³owieka. Lecz ów, co prawa rwie; cji zaw³adniêcia nad ekono- Piszesz:, „Kiedy b³¹dzi³em w Piekle (...) – i szed³em dalej w powietrzu Wiêc – nieznoœnie mu dnie; mi¹ i gospodark¹ tu i ów- i porze, I œwietle”... Jeœli nawet po drodze tak trudnej, by spamiêtaæ to Wiêc, czuj¹c z³e, chcia³ odepchn¹æ wspomnienia!” dzie? £atwo to trwa w krajach s³abych, biednych i tych krajach po so- wszystko,bopamiêæte¿wysychanawet,jeœlij¹kilkakrotniebudziszdo Od ciemnoœci do ciemnoœci., ta ciemnoœæ i dziœ ma swoje miejsca. Lu- wieckiej nomenklaturze og³upiania o „sprawiedliwym w³asnych celów, to powiedz mi Mistrzu, ile tej Polski nosi³eœ w sobie, dzi ³atwo odró¿niæ, ale ³atwo te¿ poró¿niæ. I wtedy taki klon myœli przy- spo³eczeñstwie”. Dominacja jest chorob¹ cywilizacji! Tu cz³owiek jest czyca³aby³aonawTobie?Piszesz:„Tam–milionrzês”...Wiem,¿ewie- daje siê: „P³omieñ w niebo rzuc¹, ofiarny...” Ale gdyby dost¹pili skra- mozaik¹ (dla wybranych jednostek)... Zastanawiam si¹, czy to nie jest le razy p³aka³eœ, po kryjomu s¹ najpiêkniejsze ³zy, z woli i cia³a i duszy. wek tego nieba, nie myœlisz Mistrzu, ¿e by i to zepsuli, na poczet skraj- jaka¹ ci¹g³oœæ kolonizacji pod „specjalnym nadzorem”. Niby ktoœ Wiem, p³aka³eœ za Polskê, – choæ tak trudno wielu innym zachowaæ siê nej zawiœci. Denerwuj¹ mnie takowe odpowiedzi, ¿e cz³owiek grzeszyæ gdzieœ coœ pomaga, a z drugiej strony pobiera ogromne profity.Iwta- podobnie. Tak, wiem: „Wstaniesz – i pójdziesz, kamienny z rozpaczy, I musi. A dlaczego? Czemu nie wybiera „wysi³ku” na rzecz umi³owania kimœwieciezamalowanymnaczarno,chcesiêuciecgdzieœ,gdziejestci- nie zatrzymasz siê”... ziemi.–Gdybynietaziemia,gdziebypostawi³swójdom?Gdziebywie- cho - gdzie s¹ tylko same ogrody bez furtek. Czy myœlisz, ¿e Bogowie Ci pomogli przetrwaæ, dotrwaæ do celu? dzia³, i¿ ta ziemia, to jego ojczyzna? W „Pielgrzymie” napisa³eœ: Nie pamiêtam, czy w roku 1979 czy w 1980 zakupi³em gruby tom Gdzie s¹ Bogowie nie ma cz³owieka, bo: „Czu³oœæ bywa jak pe³ny wo- „Przecie¿ i ja – ziemi tyle mam, wierszy Tadeusza Œliwiaka „P³on¹cy go³êbnik”. Czyta³em spokojnie, – jen krzyk”, tak, musia³eœ bywaæ tam, a niepokój o Polskê doskwiera³ Ci Ile jej stopa ma pokrywa, choæ poezja a¿ parzy³a z tych wierszy. Po takim przeczytaniu przenios³o tê ja³mu¿nê w codziennych wymiarach, i na pocz¹tku i na koñcu, i pra- Dopok¹d idê!...” siê to na mnie, nie wiem jak to wyt³umaczyæ, i tak powsta³ mój wiersz wie w ka¿dym wierszu? Czytam te Twoje œlady Mistrzu, a tak ma³o ra- No w³aœnie, „cz³owiek”; który jest wa¿niejszy? Jeœli jest ten jeden pt. „Do ogrodu mi têskno”. Pamiêtam pierwsz¹ zwrotkê: dosnych opisów, nawet i jasnoœæ nieba i jasnoœæ w czasie poranku gdzieœ w czeluœci ukryty s³owami filozofów i technologów od religii, to zgrzyta twardym s³owem. – Czy¿byœ by³ wiecznym ¿o³nierzem nie- jak nazwaæ tych, którzy przez ca³e nasze ¿ycie siê przewijaj¹ we Do ogrodu mi têskno, spe³nionym ku zwyciêstwom? Twoje oczy to wicher namalowany na w³adzach. Byli potomni, i s¹ nadal – bogami siê zw¹c, lub i ka¿¹ siê gdzie rosn¹ niczyje owoce. obrazach. zwaæ. Ty Mistrzu masz swoj¹ odpowiedŸ zupe³nie powik³an¹, bo co do Gdzie w deszczu siê k¹pi¹ szpaki? „Jak niewiele jest ludzi i jak nie ma prawie kap³ana – prêdzej do aposto³a, tak, niech ka¿dy bêdzie takim apo- gdzie przychodzi poplotkowaæ s³oñce. Pragn¹cych siê objawiæ!... (...) sto³em swojego czasu. Ty og³aszasz: - „Cz³owiek?... jest to kap³an bez- Ni wspó³czeœni, ni bliscy, ani sobie znani..” wiedny i niedojrza³y..." To by³o bardzo dawno. Druk w kieleckich „Przemianach” u redakto- Tylko pozory. Pozory s¹ pajêczyn¹ wplatan¹ niewolnikom. ¯yjemy *** ra Stanis³awa Nyczaja i w warszawskim „Zielonym Sztandarze” u re- stadami, choæ w tej stadninie ludzkiej ko³yszemy nienawiœæ niemowlê- Twoje „Dno jedynie – stale-ojczyste.” Dno moje upad³e, bom tej daktorki Magdaleny Boratyñskiej. Zatem poeta pomóg³ „poecie” do cym poruszeniem. Czy wiemy o tym, czy udajemy? Sk¹d siê to bierze? szczêœliwoœciniezaskarbi³sobie.Taktrudnoodszukaæsiebie,choæwlu- napisania tego wiersza. Tadeusz Œliwiak nigdy o tym nie wiedzia³, i nig- Matka nam o tym nie mówi³a. Ojciec nam o tym nie mówi³. Przechodzi- strze, na co dzieñ przegl¹danym, nawet ukradkiem, nawet id¹c patrzy- dy siê nie dowie... liœmy to ca³e stadium dojrzewania, z dnia na dzieñ, z miesi¹ca na mie- my na swoje odbicie... Zapamiêtujemy rysy jak urok zatok. Tak, rozu- ** si¹c,zrokunarok,zdekadynadekadê.Czymoglibyœmytozmieœciæna- miem Twoje zaklêcie, bo szlachetnoœæ jest rzecz¹ trudn¹: FRANEK POSZED£ PO BUTELKÊ „STREGA” sze ¿ycie cz³owieka w jednym li tylko sezonie? S¹ owady ¿yj¹ce tylko je- „Ach!... czy nie ma ju¿ miejsca na œwiecie Jeœli szed³ tamtêdy, to wydepta³ tê drogê..., den sezon, choæby tak przyjazny do ludzi, motyl. Motyl, symbol piêkna. Dla Niewinnoœci?” a mia³ sanda³y, jakby powróci³ od wizyty Billie Holiday Technika przyjœcia na œwiat. Technika latania. Skrzyd³a wiêksze i wa- Skazanijesteœmyna(niezwyk³oœæwzwyk³oœci),nabalans pomiêd nasycony jej perfumami. ¿niejsze od ca³oœci. Kolory i wzory. – Kto to czyni Mistrzu? Kto czyni to z y... piêkno bez ludzkich r¹k przecie? Zostawi³eœ ten szkielet tylko u niedobitków, bo tchórze maj¹ swoje To nic, zaklêcia stoj¹ w ka³u¿y po du¿ej ulewie, *** œwiaty. Komu mam mówiæ o Tobie, kiedy piszesz potomnym i to zaklê- chce siê kichaæ i kl¹æ, a wyspy szczêœliwe Ziemia ludzkich spraw z korzeni... cie: uciekaj¹ od cz³owieka. „A Ojczyzna – czy tylko Sznurujê ciekawoœæ, schylam siê do ziemi, Jest tragedi¹-ojczyzny?” Pamiêtaj ode mnie przechodniu, ¿e ka¿da droga dotykam to ciep³o ¿ycia, jest w nim zamêt... Nie kuœ mnie bym odpowiedzia³. Zreszt¹ nie jestem pewny, czy mo¿e zatrzymaæ ciê na zawsze, mo¿e to byæ Park Lane, Rozpamiêtujê dziecinny ha³as, podlotka zaloty, umia³bym odpowiedzieæ. Jak piszesz, „Sieroctwo”, to w moim pojêciu mo¿e byæ to sklep u Mike’a. ojciec w oknie liczy³ moje podwórkowe grzeszki. jest ono zaprawdê d³ugiem wielo-potomnym?.. W ogrodach jest póŸno na zachwyt Zobacz jak zgin¹³ John Lennon – Nie wiem czy wróci³em o czasie, zegar na piasku Tudzie¿ moje istnienie, w kartach nic nie ma, tyle pistoletów porzuconych jest w œmietnikach, skrzywi³ cieñ oddalaj¹cego s³oñca, by³o póŸno. czarne kolory jak chmury przed burz¹, zlewa siê jak w ¿adnym kraju. Matka przy kuchni sma¿y³a placki, na patelni o³owiana apokalipsa w literaturze i na obrazach. (Zygmunt Jan Prusiñski) olej siê skar¿y³, a w g³oœniku sekretarz partii. Migotliwie rozpoczynam podró¿, w poezji jest Ustka 9.09.2006 taki poci¹g bez maszynisty i konduktora, rozkwita II To zapo¿yczona epoka szara i œmieszna, lud pamiêæ po odesz³ych i odchodz¹cych; wczoraj BOGOWIE I CZ£OWIEK powsta³ z korzeni, z ogrodów ukrytych Szatana! pofrun¹³ Marek Grechuta – œpiewnie do nieba. I tak pamiêtam Cyprianie te moje zacne cia³a, Rozmowa po œladach przesz³ych, to zalesie pagórków, krzaki i wojny na piasku. Jesienne podró¿e s¹ ciche, wko³o zasypiaj¹ tangary, tylko cisza sterczy jak kikut. – Z.J.P. 5 paŸdziernika 2006 - Ustka robi siê ciaœniej na przyczó³ku, ziewa puszysty *** orszak ku sukcesom, polityka wdziera siê nawet *** PewnieMistrzubyœmnieskrzycza³,gdybymCipodrzuci³tenwierszw do sypialni, posypana pudrem czas wstyd zakrywa, „Jeœli ty mnie szukasz – Prawda wo³a – tej chwili napisany. Za œwie¿y do œwiat³a przenieœæ go, niech w ciemno- a my tacy niedo³ê¿ni i z nadwag¹, do snu wracamy. To z namiêtnoœciami czasowemi œci dojrzewa... Ale Ty, wojowniczy pasjans z kart uk³adasz i piszesz: Kolebka Twojej Polski by³a zupe³nie inna, nie ma Wêze³ swój roztargnij, synu ziemi! „Takk³ypszeniczneruszaj¹siêzziemi,Wyzieleniaj¹c,zagrzmotem...” dziœ podobnego Norwida – s¹ tylko pokraczne s³owa. Bo nie dojrzysz i cieniu mego zgo³a...” – C.K.N. Prostota z u³amkami. Czai siê zawsze niepokój... Czy wiesz Mistrzu, *** ¿e Polska dalej nieu³o¿ona wry³a siê w skaln¹ ziemiê? S³yszê ucie- Mistrzu, to Twoja wina. Wpl¹ta³em siê w g¹szcz zawi³ych roszczeñ „Bogowie i cz³owiek”, to tytu³ wiersza Cypriana Kamila Norwida. - kaj¹cych – nie przed policyjn¹ pa³k¹ czy lufami czo³gów. Dzisiaj inna to do wolnoœci. Mezalians odkupienia jest iluzj¹, jest uwodzeniem o stan Podchodzê do Mistrza. We wtorek (3 paŸdziernika 2006 r.) dotykam broñ, inna taktyka przeciwko ludzkoœci. To nienawiœæ. Nienawiœæ (w posiadania. Mieszkam w zaniedbanym domku rybackim – komunal- jego„Poezje”–tylkotylewtytule,awystarczaj¹cynakilka,nakilkana- parlamencie)³omoceduchemzasz³oœci.Ludzieuciekaj¹zw³asnejojczy- nym, cuchnie wilgoci¹; grzybica robi swoje. – Kto tu w ogóle coœ robi? œcie epok. PóŸniej mo¿e byæ wielka wojna, i spali to wszystko, co by³o. zny. Ludzie–awniej najwiêcej (m³odego kwiatu)., m³odzie¿ polska zo- Zawolnoœæmusiszp³aciæ!Niema,zlitujsiê,wogóleniewiem,ktosiêli- Nawet fortepian Fryderyka Szopena. By³em jako ju¿ doros³y na tej ulicy stawia swój œlad jak najdalej od Polski. – To nie Twoja emigracja, to nie tuje. Nowego Œwiata w Warszawie, przygl¹da³em siê temu budynkowi. A mojaemigracja,tojestdziwna„emigracja”,bowpokoju...PrzyTwojej A Ty mi tu œpiewasz: Mistrz pisa³, sta³ tam i widzia³, i pisa³ oczami, co sta³o siê z fortepianem emigracji by³ okupant, przy mojej emigracji by³ tak¿e okupant, a jaki Bo pieœñ nim dojrzy, cz³owiek nieraz skona, Fryderyka. Pewnie przyjaŸnili siê wzajemnie. Szkoda, ¿e mnie przy was okupant jest teraz obecny? A Ty ju¿ wtedy pisa³eœ o tym cholernym so- A niŸli skona pieœñ, naród wpierw wstanie. nie by³o. Taka epoka dla artystów i twórców to wielkie poœwiêcenie. Ja cjalizmie: Pos³owie: zagmatwany w komunistycznej rasie, wci¹¿ b³¹dzê, szukam cz³owie- „Ludzie, choæ kszta³tem ras napiêtnowani, By³eœ potrzebny Cyprianie Kamilu, wobec tamtego czasu i tego, w ka; tak trudno... Z wykrzyknikiem ró¿n¹ mow¹ wargi, którym nie uczestniczysz. – Komu dzisiaj te Twoje s³owa, s³owa odku- Cyprianie pisz ponownie do Fryderyka, ¿e: „A w tym, coœ gra³: taka G³osz¹:, ¿e oto Ÿli i ju¿ i wybrani, pienia? Kto dzisiaj zagl¹da na te strony, gdzie wiersze pachn¹ Tob¹ sa- by³a prostota (...) I by³a w tym Polska”... Ale tak dla przypomnienia, ¯e ju¿ hosanna tylko, albo skargi!...” motniku – wêdrowcze - pustelniku? Wiersze to jak ten poci¹g bez ma- czyby³eœu„PaniBaranowej,któraprzyjmujebardzopiêknie”–mnie A sk¹d o tym wiesz, cz³owiek przesz³oœæ ma zawsze pozrywan¹, no szynisty i konduktora. Ale wiem, by³eœ œwiatu potrzebny! By³eœ Polsce wtedy tam nie by³o, czy myœlisz Mistrzu, ¿e i mnie by ona przyjê³a w bo nie jest by³ zapamiêtaæ na tyle, ile mo¿e. Pozrywane s¹ nitki pamiêci, potrzebny! By³eœ literaturze potrzebny! Wreszcie, by³eœ mi potrzebny, swoim domu, a w salonie ugoœci³a winem? Œlady s¹ wszêdzie, jeœli je gdzieœ zaplamiony obraz w szcz¹tkach lub we fragmentach. Ty mia³eœ ¿ebym móg³ Ciê dotkn¹æ, ¿ebym móg³ ujrzeæ Twój ostatni œlad na zie- widzimy nawet i po 150 latach. Przecie¿ gdzieœ dobrzy ludzie kieruj¹ swoj¹ „przesz³oœæ”, – której ja nie umiem dotkn¹æ, tym bardziej rozpo- mi... w wierszu. siê po œmierci, musz¹ siê kierowaæ w takie miejsca, gdzie wszystko znaæ... Bo: Ustka. 10.10.2006 r.

83 Z ¿a³obnej karty Lêbork Ze smutkiem odnotowuje, ¿e 29 grudnia 2006 roku które mia³o kontynuowaæ „Gryfa” redagowanego Po¿egnanie Prezesa zmar³ wielki duchem i sercem a przede wszystkim czy- przez Aleksandra Majkowskiego. Do pisma tego pisa³ re- nem, koœcierski Kaszuba – gularnie artyku³y. Zmar³ Za sw¹ dzia³alnoœæ by³ odznaczony najwy¿szym ka- Œp. Jan Machut szubskim wyró¿nieniem – odznaczeniem „Pieczêci Stanis³aw Muczyñski Œwiêtope³ka Wielkiego” klasy srebrnej. Z kolei za swoj¹ pracê zawodow¹ i spo³eczn¹ wyró¿niony by³ Br¹zo- (1934 - 2007) wym, Srebrnym i Z³otym Krzy¿em Zas³ugi, oraz Z³ot¹ Od- znak¹ ZNP. Ostatnim jego wyró¿nieniem by³ przyznany mu w grudniu 2005 roku Medal im. Tomasza Rogali, na- danego mu przez Radê Miasta Koœcierzyna Do koñca swego ¿ycia by³ aktywnym dzia³aczem kul- turalnym i spo³ecznym. ** Œp. Jan Machut od urodzenia zwi¹zany by³ z uko- chan¹ przez niego Koœcierzyn¹ oraz Wdzydzami. Uro- dzi³ siê w Koœcierzynie 13 czerwca 1937 r., tu tak¿e zmar³. Jego rodzicami byli Gracjan i Stefania z domu Reclaw . W 1957 roku by³ cz³onkiem grupy za³o¿ycielskiej Zrze- W Koœcierzynie spêdzi³ dzieciñstwo, m³odoœæ i doj- szenia Kaszubskiego w Koœcierzynie. Po 1964r. - kiedy rza³e ¿ycie zwi¹zane g³ównie z prac¹ nauczycielsk¹. zmieniono nazwê na Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie Szko³ê podstawow¹ ukoñczy³ w 1951 roku, a miejsco- pe³ni³ funkcjê sekretarza Zarz¹du Powiatowego ZK-P, a we Liceum Pedagogiczne w 1955r. Z nakazu pracy po rezygnacji Kazimierza Marchewicza ówczesnego pre- podj¹³ nauczanie w szkole podstawowej w Grzybowie. zesa Oddzia³u, przej¹³ tê funkcjê pe³ni¹c j¹ nieprzerwa- W tej koœcierskiej wsi oprócz pracy pedagogicznej zaj¹³ nie 18 lat (wtedy Statut ZK-P dopuszcza³ taki d³ugi siê te¿ szeroko rozumianym ¿yciem sportowym i okres). Ponadto w strukturach organizacyjnych ZK-P by³ kulturalnym. przez szereg lat cz³onkiem Zarz¹du G³ównego i cz³on- W 1957r. podj¹³ naukê na Studium Nauczycieli - kieru- kiem Prezydium tego¿ Zarz¹du. nek historia w Piotrkowie Trybunalskim. W ramach woj- W 1989 roku Zarz¹d Oddzia³u ZK-P w Koœcierzy- skowego szkolenia studentów, odby³ tam równie¿ nie nada³ mu tytu³ honorowego prezesa. By³ to okres, s³u¿bê wojskow¹. prezes lêborskiego oddzia³u Zrzeszenia Kaszub- kiedy Oddzia³ Koœcierski ZK-P nale¿a³ do wyró- W 1968 r. ukoñczy³ socjologiê na Wy¿szej Szkole Pe- sko-Pomorskiego. Mia³ 73 lata. Jak zawsze podkreœla³, ¿niaj¹cych siê w Zrzeszeniu. dagogicznej w Gdañsku. nie by³ Kaszuba z urodzenia, ale odk¹d zamieszka³ na Jan Machut by³ inicjatorem wielu przedsiêwziêæ na ni- Od wrzeœnia 1975r. po rozwi¹zaniu powiatów podj¹³ Pomorzu, sercem zawsze by³ z ludŸmi tej ziemi. Pocho- wie utrwalania Kaszebizny i jej zas³u¿onych bohaterów. pracê jako dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ko- dzi³ z centralnej Polski. Od lat nale¿a³ do zrzeszenia. Wspó³tworzy³ a potem by³ wielokrotnym gospodarzem œcierzynie. W 1980 roku obj¹³ pracê jako dyrektor Ko- Móg³, bo by³o to zgodne ze Statutem ZKP. Doceniaj¹c Kaszubsko – Pomorskich Spotkañ Wdzydzkich, na któ- œcierskiego Domu Kultury w Koœcierzynie. Okres ten np. jego zaanga¿owanie i pracê na rzecz oddzia³u, Zrzesze- rych spotykali siê twórcy literatury kaszubsko – pomor- dla Koœcierskiego Zespo³u Pieœni i Tañca „Koœcierzyna” ñcy powierzyli mu funkcjê prezesa swego Oddzia³u. skiej. Z tej okazji podj¹³ ideê, aby ka¿de z tych spotkañ nale¿a³ prawdopodobnie do najlepszych okresów Funkcjê t¹ sprawowa³ ju¿ drug¹ kadencjê. Dziêki jego uczciæ w Koœcierzynie oddaniem spo³eczeñstwu pomn- dzia³alnoœci tego zespo³u, nawi¹zuj¹cych do bogatych staraniom oddzia³ rozwin¹³ siê i liczy dzisiaj ok. 200 ików wybitnych synów Ziemi Koœcierskiej. Nie sposób tradycji muzycznych i œpiewaczych Koœcierzyny a g³ów- cz³onków. tu wymieniæ ich wszystkich, ale wœród nich s¹ popiersie nie chóru, który prowadzi³ Lubomir Szopiñski. Jego fa- W sobotê (27.01.07) na lêborskim cmentarzu ¿egna³y Józefa Wybickiego stoj¹ce przy drodze do Bêdomina, scynacje muzyczne i œpiewacze realizowa³ wspó³organi- go t³umy, w tym m.in. przedstawiciele bratnich od- popiersie Aleksandra Majkowskiego, Franciszka Sêdzic- zuj¹c doroczne Koœcierskie Spotkania Muzyczne. dzia³ów z innych powiatów. kiego, Tomasza Rogali i inne. Za te inicjatywy otrzyma³ W 1986r. przeszed³ na emeryturê pracuj¹c jeszcze ZBIGNIEW ECKERT bodaj jedyny w powiecie Z³oty Medal Opiekuna Miejsc przez 7 lat na czêœci etatu w Liceum Ogólnokszta- Pamiêci Narodowej. ³c¹cym. By³ tak¿e autorem ksi¹¿ek „Koœeiersko-wdzydz- Jan Goczo³ * By³ równie¿ oddanym swemu œrodowisku sa- kie impresje” (I999r) i „Wdzydzkie opowieœci” morz¹dowcem. Przez dwie kadencje by³ radnym Woj- (2004r.). W Zarz¹dzie G³ównym Kaszubskiego Forum ewódzkiej Rady Narodowej w Gdañsku jak równie¿ Ekologicznego w Koœcierzynie pe³ni funkcjê rzecznika przewodnicz¹cym ( w 1990 r.) Miejsko-Gminnej Rady Jubileusz prasowego. By³ tak¿e dziennikarzem, redaktorem „Gry- Narodowej w Koœcierzynie. fa Koœcierskiego”, którego wspó³tworzy³ . Czasopisma, Godna jego zas³ug ceremonia pogrzebowa odby³a siê 2 stycznia 2007 roku w koœciele parafii p.w. Œw. Trójcy Ci starcy jeszcze przytomni, ale ju¿ niegroŸni si³ê w Koœcierzynie. Spocz¹³ na wieki na miejscowym s³usznoœci obnosz¹cy w czasie przesz³ym, godni s¹ pieœni cmentarzu. sto lat, sto lat. Œpiewaæ bêd¹ im wszyscy - niejeden raz Spoczywaj w pokoju - mój Przyjacielu. ju¿ tak œpiewali, i co z tego. Fa³szywe nuty s¹ do Niech Ci wdziêczna za Twoj¹ mi³oœæ do niej przemilczenia-przemilczeniejestpojemneiwpe³nisprawne. Kaszubska Ziemia lekk¹ Ci bêdzie Nazajutrz tych starców ju¿ nie bêdzie - nikt z nich nie do¿yje Zbigniew Talewski. nowego jubileuszu. Bêd¹ teraz kurczyli siê jak wsi¹kaj¹ca w piaszczyst¹ drogê ka³u¿a po burzach, *** ZGZK-P chyba dopiero po œmierci zreflektowa³ siê które by³y. Niecierpliwie wiêc czekana bêdzie chwila, i nada³ Drechowi Janowi Machutowi Medal 50-lecia a¿ w piasek wsi¹knie ostatni. ZK-P. Jego wrêczenie przez pana prezesa Artura Jab³oñskiego, przy grobie Jana, na rêce jego ¿ony, a zw³aszcza z³o¿one z tej okazji wyjaœnienie, dlaczego * teraz – uwa¿am, ze by³o nie na miejscu, by³o niepotrzeb- Jan Goczo³ urodzi³ siê w 1934 r w Rozmierzy, pow. nym zachwianiem powagi nie tylko chwili, ale i w³adz Strzelce Opolskie. W latach 1960 - 1965 studiowa³ filo- ZK-P. logie polsk¹ w Wy¿szej Szkole Pedagogicznej w Opo- Uprzejmie proponuje na przysz³oœæ, by w tej kwestii lu. By³ m.in. zastêpca redaktora miesiêcznika Zarz¹d G³ówny mia³ jasno sprecyzowan¹ politykê. By „Opole”. jego M³odzi Sternicy pamiêtali i okazywali zrzeszenio- Debiutowa³ w 1956 roku na lamach prasy literac- wym seniorom i to jeszcze za ich ¿ycia nale¿ny szacu- kiej. W 1963 roku zdoby³ nagrodê Czerwonej Ró¿y. nek. Chocia¿by za to, ¿e tak skutecznie i z takim odda- Opublikowa³ m.in. dwa tomy wierszy: „Topografia in- niem spo³ecznym, stworzyli Oni w innych ni¿ dzisiaj tymna” (1961) i „Sprzed drzwi” (1969). warunkach polityczno – spo³ecznych, podstawy do dzi- Powy¿szy wiersz pochodzi z jego tomiku poetyckie- siejszej œwietnoœci tej naszej kaszubsko – pomorskiej go pt. „ Manuskrypt” wydanego przez Ludow¹ organizacji. Spó³dzielnie Wydawnicz¹ w 1974 r. /tz/ /tz/ 84 LISTY DO REDAKCJI Urszula Bolduan Gdañsk wanietakieczasopismajakTwoje,wymagaprzedewszystkimdu- ¯ycz¹c wszelkiej pomyœlnoœci w Nowym Roku, pozostajê z sza- 12.10.2006 r. ¿ego samozaparcia i, w obliczu k³opotów finansowych, cunkiem Szanowny Panie Redaktorze ! determinacji. Tyle pochwa³. Marian Fryda, Cz³uchów Serdecznie dziêkujê za przes³anie mi najnowszego numeru W ostatnim numerze (nr 5/2006) w rubryce „Zdarzy³o siê”, na Dziêkujê za ¿yczliw¹ ocenê i s³owa wsparcia, oraz ¿yczenia no- Naje Gochë. Pismo jak zwykle zawiera du¿o interesuj¹cych mnie s. 33, ukaza³a siê krótka notka o herbie gminy Lipnica. Poniewa¿ woroczne, które z ca³ego serca odwzajemniam. informacji. Czytam od pocz¹tku do koñca. sta³em siê niechc¹cy jej „bohaterem” (tak to odczyta³em !), czujê Oilechodzioinformacjenajakichsiêopar³emwtymwzglêdzie Jestem ogromnie wdziêczna za bardzo ¿yczliwe, obszerne siêwobowi¹zkusprostowaæ,skomentowaæ,zawartewniejinfor- tozaczerpn¹³emjez DziennikaBa³tyckiego(t¹przesy³am elektro- wspomnienie o moim mê¿u Tadeuszu z okazji pierwszej rocznicy macje. nicznie do Twojej wiadomoœci) – mutacji bytowskiej i Kuriera By- jego œmierci. 1. Nie jestem autorem projektu herbu Gminy Lipnica. By³em je- towskiego. Dziêkujêrównie¿zapoinformowanieczytelnikówosmierci Raj- dynie, na proœbê wójta Leopolda Jankowskiego, jego konsultan- S³usznie odczyta³eœ, ¿e w tej kwestii mia³em okreœlone uwagi, munda, brata Tadeusza, który zmaga³ siê dzielnie przez siedem tem. Z omawianej tu notatki wynika, ¿e projekt wykona³em „na ale nie dotyczy³y one Twojego spo³ecznego zaanga¿owania w t¹ lat z bardzo ciê¿k¹ chorob¹. zlecenie” gminy, co sugeruje, ¿e równie¿ mog³em otrzymaæ jak¹œ sprawê.Pisz¹cokonsultacjispo³ecznejmia³emprzedewszystkim Piêknie Pana Pozdrawiam, ¿ycz¹c dobrego zdrowia i si³ do dal- gratyfikacjê. Oœwiadczam, ¿e nie otrzyma³em ¿adnego honora- na uwadze swoj¹ od lat dzia³aj¹c¹ na terenie tej gminy zarówno szej pracy. rium, zrezygnowa³em tak¿e z kosztów przejazdu z Cz³uchowa do opiniotwórcz¹ ( w jakimœ tam stopniu, poza g³ównym jej zada- Urszula Bolduan Lipnicy (ka¿dorazowo ok. 100 km). niem: historyczno – spo³ecznym) rolê jak¹ odgrywa nasz dwumie- Dziêkujê za ¿yczliwoœæ i ocenê mojej dzia³alnoœci , do której 2.Projektherbuby³wynikiempracspecjalnegozespo³uspo³ecz- siêcznik i Fundacja o tej samej nazwie. Zarówno dwumiesiêcznik , wzory czerpie m.in. z wielkiej dzia³alnoœci w tym wzglêdzie nie- nego, powo³anego przez Wójta, w sk³ad którego weszli przedsta- jak i ta spo³eczna organizacja z premedytacj¹ by³a (mam nadzie- ocenionego i niedoœcignionego œp. red. Tadeusza. wiciele wszystkich wsi gminy. Nieprawdziw¹ wiêc wydaje siê in- jê, ¿e to siê byæ mo¿e zmieni) traktowana jak przys³owiowe, za- ¯yczê tak¿e wielu zi³ i zdrowia w tym kolejnym Nowym 2007 formacja o braku konsultacji spo³ecznej nad projektem. d¿umionepowietrze, przeznieczuj¹cych,- chyba- aniszacunku, Roku. /tz/ 3. Uczestniczy³em jedynie w dwóch spotkaniach zespo³u. ani potrzeby dzia³alnoœci takich spo³ecznych gremiów jak Naji ** 4. Po ostatecznym opracowanie projektu, zosta³em poproszo- Gochënaterenieswego„w³adztwa” przezby³egopanawójtaLe- Czes³aw Gierszewski ny o koñcow¹ opiniê. Wnios³em kilka uwag, zwracaj¹ przede opolda Jankowskiego i by³ego przewodnicz¹cego Rady pana Ro- Charzykowy 16.12.2006 wszystkim uwagê na niepotrzebne „prze³adowanie” herbu o du- mana Reszkê. Byæ mo¿e (tak zostali spo³ecznie i kulturowo „... Odnoœnie artyku³u Reszki jest bardzo stronniczy nie wspo- bluj¹ce siê elementy symboliki (np. wie¿y koœcielnej i ryby). Doko- ukszta³towani) , ¿e nawet nie wiedzieli o tym, ¿e w tym wzglêdzie mina o rodzinie Jana Gierszewskiego, i to ¿e radio Skiby Leona na³em tak¿e blazowania (opisu) herbu. nie tylko nale¿y szanowaæ tak¹ dzia³alnoœæ, ale, ¿e na niej trzeba by³o nasze. Radio to przywioz³a nasza matka razem z nami do 5. 8 „gwiazdek” nie ma symbolizowaæ „8 herbów wsi”, a 8 m.in. opieraæ ( nie na zasadach absolutyzmu a demokracji) kie- £¹kiego, kiedy to Niemiec Pobryfka wyrzuci³ nas z naszej w³asno- dawnych, szlacheckich wsi gminy! rownicz¹ s³u¿bê i pos³annictwo. /tz/ œci – gospodarstwa w Charzykowach. 15 grudnia 1939 roku po- stawi³ on nam sprawê jasno, ¿e albo w 2 godziny opuœcimy zabu- dowania, albo trafimy do lagru. Matka wyprosi³a, by po¿yczy³ nam naszego konia, którego nastêpnego dnia zwróci. Za³ado- wa³a ona na wóz trochê osobistych rzeczy a w siano schowa³a w³aœnie to radio i krótk¹ broñ zachowan¹ przez mojego ojca. Oj- ciec mój zosta³ aresztowany, pobity i przewieziony do lagru... z którego uda³o mu siê w 1940 roku uciec. Odnalaz³ nas w £¹kiem i razem z nim przeprowadziliœmy siê do Skiby Leona i tam mieszka- liœmy do koñca wojny. W tym czasie by³y u niego nieustanne spo- tkania, na którym s³uchano radia, które podczas dnia chowa³em na zewn¹trz domostwa w krzakach, a w razie potrzeby przyno- si³emdopiwnicy.Faktemjest,¿epocz¹tkowo by³ytrudnoœci zba- teriami.Mog³ototakbyædo1943roku.Wtym¿erokumojegobra- taPolaka, Niemcypowo³alidowojska.Wramachtejs³u¿bypraco- wa³ w Chojnicach w Heresferwaltung jako kierowca. Podczas pierwszego swojego urlopu przywióz³ 2 baterie – akumulatory z wojska i k³opot z u¿ytkowania radia znikn¹³. Pan red. Reszka – byæ jego rozmówca – nie wspomina licznych partyzantów którzy wymieniali, przychodz¹c by np. pos³uchaæ radia. Pierwszymi byli Albin Trzebiatowski, Józef Richter i wielu innych: Wróblewski W³adys³aw, czy Laska z Swornychgaci.. Nie sposób teraz wszyst- ko opisaæ. A ten co zosta³ zamordowany przed wiosk¹ jak ucieka³ do lasu przez komendanta posterunku ¿andarmerii Gietza. Gietz id¹c za saniami (by³o wówczas œniegu prawie po kolana) strzela³ do próbuj¹cego uciec i skryæ siê w lesie partyzanta, tak d³ugo a¿ go zabi³. To zdarzenie widzieliœmy z okna mieszkania u Skiby. Nie pamiêtam ju¿ dzisiaj jak nazywa³ siê ten partyzant. Zosta³ pocho- wany przy jeziorze £¹ckim. Nie pamiêtam ju¿ tak¿e czy by³o to w styczniu, czy lutym 1945 roku. . WNiemczechwtymczasiepracowali JózefiBoles³awSkiba.Ze swej strony postaram siê w tym temacie dostarczyæ kolejne fakty. Ponadto bêdê siê kontaktowaæ z red. B. Reszk¹. Jana Skibê koja- rzê sobie przez „mg³ê”. (-) Czes³aw Gierszewski. W tym i poprzednich numerach ( 4 oraz 5/2006) NG opubliko- waliœmy materia³ Benedykta Reszki pt. Cichy bohater Jan Skiba z cyklu” Z dzia³alnoœci TOW Gryf Pomorski w Borowym M³ynie na Gochach.Todonich –odnosz¹siêpowy¿szeuwagiCz.Gierszew- skiego. DrogiCzes³awie–dziêkujêzanie.Jednoczeœniepragnêpoinfor- mowaæ, ¿e red. B. Reszka nie zakoñczy³ tego cyklu. W marcu wy- biera siê do Ciebie. Jest Ci wdziêczny, ¿e wyra¿asz gotowoœæ do uzupe³nienia o istotne fakty ten pierwszy w tym temacie (z tego terenu) zapis, który dziêki jego wysi³kowi i dziennikarsko – histo- rycznej inwencji móg³ powstaæ. /tz/

*** Dr Marian Fryda Prezes ZO ZK-P w Cz³uchowie. Cz³uchów 6.01.2007 r.

Drogi Redaktorze Zbyszku! Od kilku lat z podziwem obserwuje Twoje redaktorskie dzia³ania. Czasy jakie s¹, wszyscy wiemy. Redagowanie i wyda-

85 EWAN1ELËJÔ WEDLE SW. £UKASZA Motta Narodzenié Jezësa W nym czasu wësz³o rozporz¹dzenié cesôrza Augusta*, ¿ebë zrobiæ spis lëdzy w Kaszubskie ca³im pañstwie. * Nen pierwszi spis sê odbe³ wnenczas, cziej wiôlgorz¹dc¹ Syrëji bel Kwiriniusz*. Tej wszëtcë wëbierelë sê, ¿ebë sê daæ zapisaæ, ko¿di do swojego Apartnë to spiewë miasta. Apartnë to rëmë Udô³ sê te¿ Józef z Galileji, z miasta Nazaret, do Judeji, do miasta Dawidowego, odemkaj¹ wieka zwónego Betlejem, bo pocho-dzy³ z domôctwa ë rodu Dawida, ¿ebë sê daæ zapisaæ dzejowi treme, a te¿ ze zdón¹ z nim Marij¹, chtërna bëla niesama. Cziej tam przebiwelë, nadeszed³ dlô odemekejta oka Mariji czas zlegniêcô. Urodzë³a swojego pierworodnego Sëna, obwinê Go w piel- a dwierze nich ëszczi ë po³o¿¹ w kumie, bo w goscyñcu nie bë³o dló nich placu. tu wici kaszëbiznë wle¿e Pok³ón pasturzów W nym jistnym okolim bëlë w polu pasturzowie, co noc¹ pilowelë swego bëd³a. „ ( Smentk ) Wnym stan¹³ koi nich anio³ Pañsczi a Pañskô chwa³a jich zewsz¹dka obswiecë³a tak, ¿e sê baro wërzaslë. Ale anio³ rzek³ do nich: „Ni miejta strachu! Hewo jô warna zwiastëjê wiôlg¹ re- dosc, jakô b¹dze dónô ca³emu nórôdowi: dzysô w miesce Dawida narodzy³ sê war- na Zbawicel, co je Mesjasze, Panê.*^Ataczi mdze dlô waju znak: nalezeta Dze- cuszko obwinione w pielëszczi, po³o¿one w kumie". A wnym przë³¹czë³o sê do anio³a wiele niebiescziego wojska, co s³awi³o Boga s³owami: „Chwa³a Bogu na wi¿awach, a na zemi mir lëdzôm, jaczich Bóg so uwidzô³". Cziej anio³owie odeszlë od nich do nieba, pasturze gôdele midze sob¹: „Pojmë do Betlejemu, obôczimë co tam sê wedarze³o, co nama Pón objawi³". Te¿ szlë tam jak nôchutczi i nalezlë Marijê, Józefa ë Dzecuszko, po³o¿one w kumie. Cziej Je uzdrzelë, opowiedzcie no, co jima bë³o objawione o nym Dzecuszku. *° A wszëtcë, co o tim czëlë, dzëwowelë sê temu, co jima pasturze gôdelë. Ale Marija zachowi- Kaszëbscim jesma wa ne wszëtczie sprawë ë rozpamiêtiwa je w swojim sercu. A pasturzowie szlë na- Leda, nim jedno zôd wielbi¹cë i chwôl¹cë Boga za wszëtko, co czëlë i widzelë, jak jima no bë³o chceme bec rzek³e. Oberznienie Noch nen so poli wstêd¹ Cziej nadeszed³ ósmi dzeñ, przënôlega³o sê daæ Dzecuszko oberzn¹c. Nadelë Mu co o tim nie chce miono Jezës tak, jak je nazwô³ anio³, nigle sê w klinie [Matczi] poczê³o. czec.

Ofiarowanie w swi¹tini Cziej potemu minê³ë dnie jich oczëszczeniô wedle Mó¿eszowego Prawa, prz- ënioslë Je do Jeruzalemu, ¿ebë Je ofiarowaæ Panu. Bo tak je napisóne w Pañsczim Prawie: Ko¿de pierworodne dzecko chlopscziego ôrtu mdze poœwiêcone Panu. Mielë te¿ z³o¿ëc na ofiarê pôrkê sënogarlëców abo dwa m³ode go³¹bczi, wedle przepisu Pañscziego Prawa.

Z kaszubskiego œpiewnika ZAWITÔ£ NÓM DZÉN £ASKAWI

Hej kolêda, hej kolêda - zawitô³ nóm dzeñ ³askawi! Hej kolêda, hej kolêda - zmi³owô³ sê Bóg nad nami! Hej kolêda, hej kolêda - raduj¿e sê lëdzczie plemiê! Hej kolêda, hej kolêda — ¿e Pón Bóg zest¹pi³ na zemiê!

Pob³ogos³aw, Bo¿e Dzec¹tko, naj lëdowi kaszëbscziemu ë naj tatczëznie, krajowi Tobie nômilszemu. Wëcygnij tu w naju stronê Twoj¹ r¹czkê Bo¿¹, niech sê wiedno tu nad nami Twoje darë mno¿¹!

Nasz Zbawicel na œwiat przëszed³ w Betlejemie Judzczim ë nie wzgardzy³ prostim ¿ëcym i naj stanem lëdzczim. Za to Jego obdôrzómë wielg¹ czc¹ mi³osn¹ ë Mariji te¿ wzniesemë naj piesniê radosn¹.

Pob³ogos³aw, Bo¿e Dzec¹tko...

(Kaszëbsczié Kolêdë ë Godowé Spiéwë – Gdañsk 1982)

86 87