World of Tanks Pokazuje Historię Polskich Czołgów [Foto]
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
aut. Maksymilian Dura 05.08.2018 WORLD OF TANKS POKAZUJE HISTORIĘ POLSKICH CZOŁGÓW [FOTO] Od 29 sierpnia 2018 r. do gry World of Tanks dodane zostanie drzewo dziesięciu polskich czołgów, bazą których były w większości międzywojenne projekty polskich inżynierów. Będzie to unikalna okazja nie tylko do bliższego zapoznania się z danymi o często zupełnie nieznanych pojazdach bojowych, ale również zobaczenia ich działania i wyglądu dzięki dobrze opracowanej wizualizacji. Firma Wargaming poinformowała o wprowadzeniu pod koniec sierpnia 2018 r. do gry World of Tanks dziesięciu czołgów, których projekty lub koncepcje zostały w większości opracowane przez polskich konstruktorów. Ich wyróżnikiem ma być biało-czerwona szachownica, która po raz pierwszy została zastosowana na zdobytym przez Powstańców Warszawskich niemieckim czołgu typu Panther, a później była wykorzystywana na czołgach w Ludowym Wojsku Polskim. W związku ze zbliżającą się w sierpniu premierą przygotowano dla polskich graczy World of Tanks również inne atrakcje, w tym możliwość wcześniejszego zapoznania się i przetestowania polskich pojazdów bojowych w specjalnej wersji gry na serwerze testowym oraz dostęp na trzy dni do konta premium. Ponadto, do przedsprzedaży trafił polski czołg premium siódmego poziomu typu 53TP, który jest dostępny w różnych pakietach. Czołg ciężki typu 53TP projektu Markowskiego. Fot. Wargaming Grającym w World of Tanks wszystkie nowe czołgi zostaną udostępnione 29 sierpnia 2018 r. wraz z darmową aktualizacją. Do gry zostanie również dodana mapa „Studzianki”, inspirowana największą bitwą pancerną, jaka miała miejsce w Polsce podczas II Wojny Światowej. Aby podkreślić jej unikatowy, lokalny charakter, firma Wargaming nawiązała współpracę z zespołem muzycznym Żywiołak. Zespół ten nagrał swoją wersję utworu ludowego „W moim ogródecku”, a specjaliści Wargaming od muzyki i dźwięku uzupełnili go o symfoniczne brzmienie. Ostateczną wersję tego utworu będzie można usłyszeć w grze za każdym razem podczas wchodzenia do bitwy na mapie „Studzianki”. Zgodnie z oficjalnym komunikatem firmy Wargaming najważniejszym celem całego projektu „przy komponowaniu polskiego drzewa było jak najlepsze ukazanie polskiej myśli technologicznej”. Na pierwszych czterech pierwszych poziomach, gdzie wykorzystywane są „szybkie i zwinne maszyny bez szczególnego pancerza z dość typowym wyborem armat i kalibrów”, będą to: lekki czterotonowy, dwuosobowy czołg rozpoznawczy 4TP, który miał zastąpić tankietki TK/TKS. Projekt został opracowany przez inżyniera Edwarda Ludwika Habicha w 1936 r., jednak po testach prototypu polski Sztab Generalny zamknął program jako nieperspektywiczny; Lekki czołg rozpoznawczy 4TP. Fot. Wargaming lekki, trzyosobowy, dziesięciotonowy czołg 7TP. Do września 1939 r. wyprodukowano ponad 130 egzemplarzy tego pojazdu, które wzięły udział w Wojnie Obronnej; Lekki dziesięciotonowy czołg 7TP w wersji jednowieżowej, który jako jedyny z wprowadzonych do gry World of Tanks wziął udział w walkach z Niemcami. Fot. Wargaming Lekki czołg kołowo-gąsienicowy (tzw. pościgowy) 10TP, którego prototyp zbudowano w 1938 r. Był to już pojazd o wadze ponad 12 ton i załodze czteroosobowej; Lekki czołg kołowo-gąsienicowy (tzw. pościgowy) typu 10TP. Fot. Wargaming lekki czołg szturmowy 14TP o wadze około 14 ton, którego projekt ukończono na początku 1938 r., a którego prototypu nie udało się zbudować przed II wojną światową (przede wszystkim ze względu na brak silnika). W odróżnieniu od 10 TP miał on już tylko napęd gąsienicowy. Lekki czołg szturmowy typu 14TP. Fot. Wargaming Na kolejnym, piątym poziomie firma Wargaming wprowadziła polski czołg średni 25TP KSUST II. Przy tworzeniu przez Wargaming pojazdu dla potrzeb gry wykorzystano przedwojenne szkice, które powstały w ramach konkursu ogłoszonego w Polsce w 1937 r. Graficy komputerowi wprowadzili jednak pewne zmiany zastępując np. karabiny chłodzone powietrzem ciężkimi karabinami maszynowymi chłodzonymi wodą wz.30. Uznano bowiem, że przy seryjnej produkcji takie rozwiązanie było bardziej prawdopodobne w polskiej armii. Polski czołg średni 25TP KSUST II. Fot. Wargaming Na kolejnych poziomach informatycy potrzebowali już znacznie większego nakładu pracy i badań, ponieważ wprowadzane tam dwa polskie czołgi średnie znane były tylko z ogólnych opisów i kronik, a ich projekty zostały dokończone przez Wargaming w oparciu o ocenę realnych możliwości przedwojennego polskiego przemysłu zbrojeniowego. Skorzystano przy tym z modelu 3D opracowanych przez polskich entuzjastów na bazie szkicu stworzonego dzięki raportom osób znających polskiego inżyniera Edwarda Ludwika Habicha z Biura Studiów Państwowych Zakładów Inżynierii (PZInż.). To właśnie on przed 1939 rokiem kierował zespołem pracującym nad polskim czołgiem średnim. Czołg średni o ciężkim opancerzeniu” typu 40TP z armatą kalibru 90 mm. Fot. Wargaming Graficy komputerowi z World of Tanks wykorzystali to tworząc na poziom szósty gry wirtualny „czołg średni o ciężkim opancerzeniu” typu 40TP z armatą kalibru 90 mm i na poziom siódmy gry „czołg ciężki o lekkim opancerzeniu” typu 45TP z armatą kalibru 105 mm (podobny do radzieckiego KW-13). Uzbrojenie jest więc większe niż planowane do wprowadzenia przez inżyniera Edwarda Ludwika Habicha (który chciał armaty 75 mm). Czołg ciężki o lekkim opancerzeniu” typu 45TP z armatą kalibru 105 mm. Fot. Wargaming Jednak największą trudnością dla grafików Wargaming było wprowadzenie na najwyższych poziomach World of Tanks polskich czołgów ciężkich. Zastanawiano się przede wszystkim, „czy postawić na historyczny realizm, czy na ciekawą rozrywkę”. Przed wojną czołgów ciężkich po prostu nie projektowano tworząc jedynie ich ogólne założenia (zakładając np. wagę 53 tony i działo kalibru 120 mm) oraz szkic składający się z trzech rzutów wraz z wymiarami (zamieszczony w „Planie modernizacji i rozbudowy wojska na lata 1940-1945. Dział Broni Pancernej”). Po wojnie polscy inżynierowie byli natomiast pod wpływem radzieckich konstrukcji i tworząc wizje polskich czołgów w Wargaming powstałaby jakaś wersja czołgów T-54 i IS-3. Twórcy World of Tanks postanowili działać w inny sposób „i pójść na pewne kompromisy z historią”. Dzięki temu gracze mają mieć możliwość korzystania z nieistniejących w rzeczywistości pojazdów, ale bardzo dobrze sprawdzających się w rozgrywce na ekranie. Na ósmy poziom zaproponowano więc czołg typu 53TP „projektu Markowskiego”, który jest kontynuacja pojazdów z poziomu siódmego. W rzeczywistości powstał czołg w oparciu o projekt, w którego istnienie wątpi większość znawców broni pancernej. Pomimo tego na bazie tych dyskusji graficy Warld of Tanks stworzyli „dość dziwny pojazd” ważący 53 tony i dysponujący armatą kalibru 105 lub 122 mm (a nawet haubicą 120 mm). Projekt tego fikcyjnego czołgu powstał zupełnie od zera, co było możliwe, ponieważ w zespole Wargaming jest również inżynier projektant, „który nie tylko odtwarza wygląd zewnętrzny na podstawie projektów, ale i decyduje o rozmieszczeniu we wnętrzu urządzeń, załogi i uzbrojenia”. Czołg ciężki typu 50TP Tadeusza Tyszkiewicza. Fot. Wargaming Na kolejne dwa poziomy (dziewiąty i dziesiąty) graficy World of Tanks zaprojektowali od podstaw dwa ciężkie czołgi bazujące na pracach dyplomowych polskich inżynierów: Tadeusza Tyszkiewicza (typu 50TP) i Ryszarda Lewandowskiego (typu 60TP). Trudność była o tyle duża, że nie znaleziono żadnych oryginalnych szkiców tych pojazdów. Dostępy opis projektów obejmował natomiast: uzbrojenie, masę i rozmiary maszyn. Zespół Wargaming najpierw przygotował szkice poszczególnych czołgów, później ustalono ich wygląd zewnętrzny oraz dopracowano szczegóły już konkretnych projektów. Podczas tych prac kierowano się radziecką szkołą budowy czołgów wiedząc, że jak wzór dla pracy Tyszkiewicza posłużyły takie pojazdy bojowe, jak obiekt 777 i T-54. Podstawą uzbrojenia czołgu dziewiątego poziomu jest czeskie działo przeciwlotnicze R14 lub armata czołgowa wzór 53 (hybryda radzieckiego działa czołgowego D25T i hamulca wylotowego czechosłowackiej haubicy D12). Czołg ciężki typu 60 TP Ryszarda Lewandowskiego. Fot. Wargaming Czołg dziesiątego poziomu typu 60TP według Wargaming również powstał „z wykorzystaniem wielu historycznych detali”. W konstrukcji dachu wykorzystano np. elementy radzieckich czołgów Obiekt 268 i Obiekt 272. Przy konstrukcji nosa i wieży zastosowano z kolei rozwiązania charakterystyczne dla tzw. „szturmowych czołgów ciężkich” z bardzo grubym pancerzem i mocną armatą przez co powiększona została średnica wieży i tylna nisza. Dodatkowo udało się zamontować silnik prostopadle do kadłuba, co pozwoliło zmniejszyć rozmiary czołgu. Chociaż napęd wzięto od radzieckiego Obiektu 777 to gąsienice projektowano od zera. Twórcy zaznaczają jednak, że nie było tu pełnej dowolności, ponieważ „nawet takie szczegóły jak reflektory, światła pozycyjne i sygnał dźwiękowy miały swoje realne prototypy”. W ten sposób powstał czołg „do spokojnego natarcia pry użyciu pancerza i silnego uzbrojenia”. Na jego wyposażeniu jest armata kalibru 155 mm. Jak widać w większości przypadków przygotowano wizualizację czołgów, których produkcja nigdy nie została uruchomiona i co do których nie ma nawet bogatej literatury fachowej. Specjaliści Wargaming przygotowali projekty pojazdów często w oparciu o bardzo skąpe materiały (szczególnie w przypadku czołgu lekkiego 14TP i czołgów ciężkich), odnalezione w archiwach polskich instytutów naukowych, badawczych i technicznych. To znacznie podnosi wartość całego projektu, tym bardziej, że większa część programów czołgowych w Polsce była niedokończona, albo w ogóle nie rozpoczęto