ISSN 0006-3983 iuletyn Informacyjny iblioteki Narodowej B /173/ 2 2005

Pi´çdziesiàt lat Instytutu Ksià˝ki i Czytelnictwa

„Biblioteka Ordynacji Zamojskiej: od Jana do Jana”

Tytu∏ wystawy „Biblioteka Ordynacji Zamojskiej: od Jana do Jana” jest klamrà zamykajàcà pewien etap niemal czterowiekowej dzia∏alnoÊci Ordynacji Zamojskiej na niwie nauki i kultury. Marcin Zamoyski W numerze:

Pi´çdziesi´ciolecie dzia∏alnoÊci Instytutu Ksià˝ki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej zosta∏o uczczone okolicznoÊciowà sesjà naukowà zorganizowanà w narodowej ksià˝nicy. Pracownicy IKiCz, obecni i byli, oraz zaproszeni goÊcie omówili histori´, dorobek naukowy i aktualne prace Instytutu, którego kràg zainteresowaƒ badawczych obejmuje histori´ ksià˝ki i bibliotek, wspó∏czesny stan czytelnictwa i bibliotekarstwa oraz rynek wydawniczy. Relacj´ z jubileuszowego spotkania przygotowa∏ Sebastian Wierny.

Otwarta w maju 2005 roku w Bibliotece Narodowej wystawa „Biblioteka Ordynacji Zamojskiej: od Jana do Jana” zosta∏a zorganizowana w czterechsetnà rocznic´ Êmierci fundatora ordynacji i za∏o˝yciela Biblioteki Jana Zamoyskiego. Przedstawiono na niej najcenniejsze obiekty z ocala∏ych i przekazanych w depozyt narodowej ksià˝nicy zbiorów Zamoyskich. Swoimi wra˝eniami z ekspozycji dzielà si´ Konrad Ajewski i Jacek Soszyƒski.

W Chiƒskiej Republice Ludowej goÊci∏a na zaproszenie Biblioteki Narodowej Chin oficjalna delegacja narodowej ksià˝nicy, z dyrektorem Micha∏em Jagie∏∏à. O wizycie, której program przewidywa∏ spotkania z bibliotekarzami, zarówno z Pekinu, jak i z chiƒskiej prowincji, piszà El˝bieta Stefaƒczyk i Joanna Zarzycka

Przygotowanie tego numeru „Biuletynu Informacyjnego Biblioteki Narodowej” wspar∏ finansowo Krajowy Depozyt Papierów WartoÊciowych S.A. W ciągu 50 lat swej działalności Instytut do- wiódł zarazem wielokrotnie, że jest bibliotekarzom potrzebny. Idzie tu nie tylko o różne ustalenia z zakresu bibliotekoznawstwa i czytelnictwa. Wielu pracowników książnic publicznych traktuje co- dzienną pracę IKiCz – w organizacyjnych ramach Biblioteki Narodowej – jako wzmocnienie rangi iedawne uroczystości związane z pięć- zawodu bibliotekarskiego, jako upublicznienie dziesiątą rocznicą powstania Instytu- ważnych zagadnień związanych z tą profesją. Prze- tu Książki i Czytelnictwa skłaniają bieg uroczystości jubileuszowych dowiódł niezbi- Nraz jeszcze do zapytania: co w jego do- cie, jak znacznym prestiżem cieszy się nasz Insty- robku było sprawą najważniejszą? W moim prze- tut w środowisku bibliotekarzy. Wyrazy uznania konaniu, na szczególne podkreślenie zasługuje rze- przekazały nam też instytucje akademickie kształ- telność intelektualna pracowników naszej placów- cące bibliotekarzy, placówki naukowe i dydaktycz- ki badawczej. Do generalnych zasad w ich pracy ne, a także stowarzyszenia kulturalne zajmujące się należało systematyczne poznawanie wybranych zja- obiegiem książki oraz inne organizacje społeczne. wisk społecznych, staranne selekcjonowanie zgro- Nasz dotychczasowy dorobek jest wspólną za- madzonych materiałów, wnikliwa analiza różnych sługą – zarówno osób, które odeszły już na zawsze, świadectw i dokumentów współczesnych oraz hi- jak i wszystkich żyjących, tych, którzy pracowali storycznych. Kolejne publikacje pracowników In- w Instytucie do niedawna lub działają w nim obec- stytutu były z reguły uwieńczeniem żmudnych nie. Jak w każdej instytucji, również i w IKiCz kwerend. Ich rezultaty zyskiwały uznanie odbior- następuje stopniowo wymiana pokoleniowa. Wie- ców – zwłaszcza w środowiskach bibliotekarskich, rzę, że tradycje naszej pracy pozostaną przy tym naukowych i studenckich. Prace IKiCz poszerza- trwałe, że działalność Instytutu Książki i Czytel- ły i pogłębiały wiedzę o współczesnych formach nictwa będzie zawsze charakteryzować rzetelność uczestnictwa w kulturze. Omawiały wielostronnie badawcza i służebność wobec bibliotekarstwa pol- działalność instytucji zajmujących się jej upo- skiego, wobec kultury narodowej. wszechnianiem – zwłaszcza bibliotek. Ukazywały ważne zjawiska z dziejów kultury narodowej, uwy- datniając rolę instytucji związanych z dziejami pra- sy i książki.

Kolegium Redakcyjne: Maciej Dąbrowski (Najnowsze dary i nabytki), Ewa Krysiak (Witryna elektroniczna), Małgorzata Józefaciuk (redaktor naczelny; Galeria Przy- jaciół BN), Helena Kamińska (Wiadomości), Joanna Pasztaleniec-Jarzyńska, Elżbieta Stefańczyk, Halina Tchórzewska-Kabata („Czy będziesz wiedział co prze- żyłeś...”), Wojciech Tyszka, Mirosława Zygmunt (Informatorium), Wacław Żurek (Z oficyny BN). Opracowanie redakcyjneredakcyjne: Zakład Redakcji Czasopism BN. Sekre- tarz RedakcjiRedakcji: Ewa Kaca-Chojecka. Projekt graficznygraficzny: Katarzyna Trzeszczkow- ska. Tłumaczenie angielskieangielskie: Marcin Polkowski. Opracowanie technicznetechniczne: Alicja Węgierska. Skanowanie ilustracjiilustracji: Andrzej Dybowski. NakładNakład: 450 egz. DrukDruk: Zakład Graficzny BN. Adres redakcjiredakcji: Biblioteka Narodowa, al. Niepodległości 213, 02-086 War- szawa, tel. 608-27-30, 608-22-52, fax 608-28-84, e-mail: [email protected]. „Biuletyn” jest dostępny także w wersji elektronicznej (oprac. Wojciech Buksowicz): http://www.bn.org.pl/wydawnic.htm Redakcja zastrzega sobie możliwość dokonywania skrótów i niewielkich zmian w tekście.

Na okładceokładce: Jacobus de Voragine Legenda aurea, rękopis w języku łacińskim, ok.1480. Karta z iluminacją przedstawiającą Michała Archanioła (ze zbiorów BN – kolekcja BOZ)

Autorzy zdjęć w numerze: Grzegorz Dymarski, Grażyna Federowicz, 1 Maciej Jaworski, Krzysztof Konopka, Zbigniew Kolek, Barbara Przyłuska, Paweł Szmidt, Beata Symonowicz. spis treści contents

Oskar Stanisław CzarnikCzarnik, Wprowadzenie Oskar Stanisław CzarnikCzarnik, Introduction Wydarzenia, wystawy, imprezy Events, exhibitions Sebastian WiernyWierny, 50-lecie Instytutu Książki Sebastian WiernyWierny, 50th Anniversary of the Institute of the Book i Czytelnictwa 3 and Reading Hanna ŁaskarzewskaŁaskarzewska, Magdalena KuleszaKulesza, Bohdan Hanna ŁaskarzewskaŁaskarzewska, Magdalena KuleszaKulesza, Bohdan Korzeniewski Korzeniewski z książkami i teatrem w tle 8 against a Background of Books and the Theatre Małgorzata JózefaciukJózefaciuk, Chciałem zaspokoić Małgorzata JózefaciukJózefaciuk, I wanted to get ciekawość życia 10 a taste of life Konrad AjewskiAjewski, „Biblioteka Ordynacji Zamojskiej: Konrad AjewskiAjewski, “The Zamoyski Library: from Jan to Jan”. od Jana do Jana”. Wystawa w Bibliotece Narodowej 12 An Exhibition at the National Library Jacek SoszyńskiSoszyński, Obywatelskie przesłanie Zamoyskich 16 Jacek SoszyńskiSoszyński, The Civic Message of the Najnowsze dary i nabytki Recent Donations and Acquisitions Tomasz MakowskiMakowski, Zbiory BOZ powiększone Tomasz MakowskiMakowski, The Library of the Zamość Estate o archiwum XVI ordynata i dar Collections Enlarged through the Addition of the Archive of the 16th jego potomków 18 Lord of Zamość and the Bequest of his Descendants Lucyna SzaniawskaSzaniawska, Kartograficzne dary Biblioteki Lucyna SzaniawskaSzaniawska, Cartographic Donations from the Sejm Sejmowej dla narodowej książnicy 20 Library for the National Library Konferencje, sympozja Conferences, Symposia Marcin PolkowskiPolkowski, Konteksty tolerancji 24 Marcin PolkowskiPolkowski, The Contexts of Tolerance Ewa Stachowska-MusiałStachowska-Musiał, O digitalizacji zbiorów Ewa Stachowska-MusiałStachowska-Musiał, On Digitizing Library bibliotecznych 28 Collections Halina Tchórzewska-KabataTchórzewska-Kabata, Digitalizacja zbiorów – Halina Tchórzewska-KabataTchórzewska-Kabata, Digitizing Collections – nowe obowiązki i szanse naukowej New Obligations and Opportunities for Scientific Cooperation współpracy bibliotek 33 among Libraries Katarzyna WolffWolff, Badania czytelnictwa wobec potrzeb Katarzyna WolffWolff, Studies of Readership in Relation to the Needs nowoczesnej biblioteki w społeczeństwie wiedzy 36 of a Modern Library in a Knowledge-Based Society Informatorium Informatorium Mirosława ZygmuntZygmunt, Piśmienność nowego stulecia 38 Mirosława ZygmuntZygmunt, The Literacy of a New Century Widziane z BN Seen from the National Library Emilia SzydłowskaSzydłowska, Instytucje książki w euroregionach. Emilia SzydłowskaSzydłowska, Institutions of the Book in Konferencja w Zielonej Górze 39 European Regions. The Conference in Zielona Góra Jadwiga SadowskaSadowska, Uczmy się od Litwinów 42 Jadwiga SadowskaSadowska, Let’s Learn from the Lithuanians Barbara PrzyłuskaPrzyłuska, Zbigniew KolekKolek, Wystawa Barbara PrzyłuskaPrzyłuska, Zbigniew KolekKolek, The Romer Exhibition Romerowska w Halle 44 in Halle Elżbieta StefańczykStefańczyk, Joanna ZarzyckaZarzycka, Elżbieta StefańczykStefańczyk, Joanna ZarzyckaZarzycka, Chińskie impresje 48 Impressions from China Bieżące prace Current Work Janina WielowiejskaWielowiejska, Konserwatorzy z Biblioteki Janina WielowiejskaWielowiejska, Conservators from the National Library Narodowej w Egipcie 52 in Egypt Z oficyny BN The NL’s Publications Marcin WieczorekWieczorek, Proza kobiecych marzeń 54 Marcin WieczorekWieczorek, The Prose of Female Dreams Ewa MalinowskaMalinowska, Magnum Sal alias Wieliczka 56 Ewa MalinowskaMalinowska, Magnum Sal alias Wieliczka Czy będziesz wiedział co przeżyłeś... Will You Know What You Have Experienced... Wojciech TyszkaTyszka, Obyś cudzy tekst tłumaczył... 59 Wojciech TyszkaTyszka, May You Translate Someone Else’s Text... Wiadomości 62 News Galeria Przyjaciół 64 Gallery of Friends

The title of the article by K. Janczewska-Sołomko in the table of contents of “Information Bulletin” 1/2005 should 2 be “Copying Phonographic Cylinders from the National Library Collections”. Jubileusz 50-lecia Instytutu Wydarzenia, wystawy, imprezy Książki i Czytelnictwa

Na początku kwietnia 2005 roku minęła 50. rocznica jego pracami. Przypomniała, że powstania Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki w momencie powstania IKiCz był spadkobiercą dobrej tradycji ba- Narodowej. Z tej okazji w siedzibie narodowej książnicy dawczej i instytucjonalnej. Jeszcze odbyło się jubileuszowe spotkanie poświęcone historii w okresie międzywojennym został i dotychczasowym osiągnięciom Instytutu, prezentujące bowiem stworzony solidny grunt jego naukowy dorobek oraz tematy badawcze aktualnie dla podejmowania prac badaw- czych w dziedzinie organizacji bi- realizowane przez jego pracowników. Uroczystość bliotekarstwa publicznego oraz zgromadziła przybyłych z całego kraju przedstawicieli społecznej funkcji książki i czy- środowisk profesjonalnie zainteresowanych zagadnieniami telnictwa powszechnego. Badania obiegu książki i rozwoju czytelnictwa. nad strukturą i zaopatrzeniem księgozbiorów bibliotek publicz- nych prowadziła Poradnia Bi- roczystą sesję w szczel- pierwszy powojenny statut Biblio- blioteczna Związku Biblioteka- nie wypełnionej Sali teki Narodowej, który poszerzał rzy Polskich, założona i kierowa- UDarczyńców oficjalnie jej funkcje o prowadzenie facho- na przez Wandę Dąbrowską, otworzył dyrektor BN Michał Ja- wego poradnictwa w zakresie orga- która później współtworzyła giełło, a poprowadził prof. Krzysz- nizacji pracy, metodyki czytelnic- pierwszy zespół IKiCz. Nowocze- tof Migoń, w latach 1998-2004 twa i upowszechniania przodują- sne badania nad czytelnictwem przewodniczący, a obecnie wice- cych doświadczeń w tej dziedzinie, różnych grup społecznych były przewodniczący Rady Naukowej prowadzenie badań naukowych realizowane pod kierunkiem He- BN. Spotkanie zostało tematycz- dotyczących książki i bibliotek. leny Radlińskiej i Jana Muszkow- nie podzielone na trzy części pre- W celu realizacji nowych zadań skiego w Studium Pracy Społecz- zentujące przeszłość i dzień dzisiej- statut tworzył trzeci, po Książni- no-Oświatowej Wolnej Wszech- szy Instytutu, prace badawcze pro- cy oraz Instytucie Bibliograficz- nicy Polskiej. Po wojnie inten- wadzone w jego poszczególnych nym, pion działalności Bibliote- sywną, choć krótkotrwałą dzia- zakładach oraz działalność Insty- ki Narodowej – Instytut Książki łalność organizacyjną oraz ba- tutu widzianą z zewnątrz. i Czytelnictwa. W dokumencie dawczą w zakresie bibliografii, Postulat systematycznych ba- wymieniono również cztery skła- bibliologii i bibliotekarstwa dań nad książką i czytelnictwem dające się na Instytut zakłady: podjął, kierowany przez Adama w Bibliotece Narodowej pojawił Bibliotekoznawstwa, Metodycz- Łysakowskiego, Państwowy In- się zaraz na początku jej istnie- no-Instrukcyjny, Organizacji stytut Książki w Łodzi. Nato- nia. Już bowiem w 1928 roku Ste- i Propagandy Czytelnictwa oraz miast przy Spółdzielni Wydawni- fan Demby, projektując statut Kształcenia Kadr Bibliotekar- czej „Czytelnik” powstało kiero- powstającej centralnej biblioteki skich. Jednakże dopiero z począt- wane przez Anielę Mikucką państwa, do zadań, jakie winna kiem kwietnia 1955 roku, wraz Biuro Badań Czytelnictwa, które realizować placówka tej rangi, z przyznaniem pierwszych etatów, zrealizowało Powszechną Ankie- zaliczył inicjowanie i prowadzenie Instytut Książki i Czytelnictwa tę Czytelniczą (uczestniczyło badań nad warunkami, stanem mógł faktycznie rozpocząć swoją w niej kilkadziesiąt tysięcy respon- obecnym czytelnictwa oraz groma- działalność. dentów). Niestety, w latach 1949- dzenie materiałów dotyczących sta- O okolicznościach powstania -1950, w warunkach narastającej nu obecnego, jak również historii Instytutu i pierwszych, niełatwych ideologizacji życia społecznego, przemysłu wydawniczego, graficz- latach jego funkcjonowania, rozwój tych prężnych ośrodków nego, księgarstwa oraz dziedzin po- o ludziach, którzy go wówczas został odgórnie przerwany. krewnych. Ostatecznie idea stwo- współtworzyli i którym zawdzię- Na potrzebę wypełnienia po- rzenia w BN ośrodka badań nad cza swoje istnienie, opowiedziała wstałej w ten sposób luki pierw- książką i czytelnictwem została uczestnikom jubileuszowego spo- szy wskazał Czesław Kozioł, dy- urzeczywistniona dopiero po tkania profesor Jadwiga Koło- rektor Centralnego Zarządu Bi- upływie niemal trzydziestu lat. dziejska, związana z Instytutem bliotek w Ministerstwie Kultury Uchwałą Prezydium Rządu od początku jego istnienia, i Sztuki. Zaproponował stwo- 19 sierpnia 1954 roku przyjęto a w latach 1967-2000 kierująca rzenie nowego ośrodka, który,

3 ty IKiCz: Krystyny Remerowej, pomysłodawczyni i współorgani- zatorki Instytutu, później koordy- nującej całość jego prac; Wandy Dąbrowskiej, która w Instytucie kontynuowała swoją długoletnią, przedwojenną, a potem konspira- cyjną, badawczą i organizatorską służbę na polu bibliotekarskim, współautorki praktycznych kata- logów „Książki dla bibliotek” tworzonych w latach 1959-1962; Władysława Skoczylasa, filologa i bibliotekarza, zajmującego się w Instytucie zagadnieniami bu- downictwa i wyposażenia biblio- tecznego. Przedstawiciele tej for- macji bibliotekarzy, o przedwojen- nym jeszcze dorobku, tradycji fachowości i pracy społecznej, za- Jubileuszowe spotkanie z okazji 50-lecia IKiCz otworzył dyrektor Michał Jagiełło szczepili w Instytucie wartości, które obecny kierownik z perspek- zajmując się książką i czytelnic- Ostatecznie naukowo-badaw- tywy lat uznał za kluczowe w jego twem, mógłby łączyć funkcje czy profil Instytutu Książki i Czy- dalszym rozwoju – uczciwość in- stricte naukowe z praktycznymi, telnictwa został formalnie po- telektualną, wyrażającą się w od- odpowiadającymi potrzebom śro- twierdzony niedługo po objęciu rzuceniu wszelkich naciąganych dowisk bibliotekarskich i wydaw- funkcji kierownika przez prof. uzasadnień i nieuprawnionych niczych. Autorką koncepcji insty- Kołodziejską, która zastąpiła na uogólnień, odwagę cywilną w gło- tutu funkcjonującego w struk- tym stanowisku dr. Józefa Ką- szeniu prawdy, nawet wbrew wła- turze Biblioteki Narodowej była dzielskiego. W roku 1969 wraz ze snym interesom, krytycyzm, po- dr Krystyna Remerowa, kierują- zmianą statutu Biblioteki Naro- zwalający nie ulegać w pracy na- ca Działem Katalogów Rzeczo- dowej zmodyfikowano zakres za- ukowej ideologii oraz zdrowy wych BN. Projekt takiego umiej- dań IKiCz. Były one zbliżone do dystans wobec rzeczywistości. Za scowienia nowego ośrodka zyskał zawartych w obowiązującym największy sukces Instytutu uznał wsparcie ówczesnego dyrektora obecnie Statucie BN z roku 2000, prof. Czarnik ciągłość w kierowa- Biblioteki Narodowej Władysła- zgodnie z którym Instytut Książki niu się tymi wartościami przez wa Bieńkowskiego. Dzięki stara- i Czytelnictwa prowadzi badania przedstawicieli następnych genera- niom tych trzech osób, w sprzy- w zakresie bibliotekoznawstwa, me- cji pracowników. jającej atmosferze rozpoczynają- todyki i techniki pracy bibliotekar- Niezatarty ślad w dorobku In- cej się odwilży politycznej, mógł skiej, czytelnictwa, księgarstwa, po- stytutu pozostawili też już nieży- powstać Instytut Książki i Czy- lityki wydawniczej, kształcenia jący: dr Kazimiera Ziębicka- telnictwa. bibliotekarzy, historii książki i bi- -Ankudowiczowa (w IKiCz reali- Pierwszym kierownikiem no- bliotek, upowszechnia wyniki badań, zowała swoją pracę doktorską wo utworzonej placówki została a także prowadzi poradnictwo Biblioteki i czytelnicy w małych Krystyna Remerowa i funkcję tę w zakresie powyższej problematyki. miastach wydaną w 1968 roku, pełniła do połowy 1964 roku. Pod Na bogaty dorobek Instytutu była inicjatorką powołania Cen- jej kierunkiem nieliczny jeszcze ze- Książki i Czytelnictwa złożył się trum Ustawicznego Kształcenia spół przystąpił do opracowania wysiłek kilku pokoleń pracowni- Bibliotekarzy), dr hab. Janusz An- programu IKiCz oraz podjął ków naukowych, reprezentantów kudowicz (wieloletni pracownik, pierwsze badania empiryczne. różnych dyscyplin: biblioteko- a później kierownik Zakładu Ba- Równocześnie opracowywano znawców, polonistów, socjologów dań Czytelnictwa, w Instytucie i wydawano materiały instrukcyj- i pedagogów. Obecny kierownik realizował badania do swojej pra- ne, szkoleniowe i informacyjne. Instytutu, prof. dr hab. Oskar S. cy doktorskiej, wydanej w roku Mimo to dość szybko pojawiły się Czarnik w pierwszej części swoje- 1967 pt. Czytelnictwo na tle życia głosy krytyczne wobec nauko- go jubileuszowego wystąpienia kulturalnego i struktury społecznej wo-badawczej orientacji Instytutu, uczcił pamięć tych, którzy odeszli mieszkańców małych miast, oraz postulujące, aby IKiCz poprzestał na zawsze. Przywołał sylwetki habilitacyjnej, wydanej w roku wyłącznie na działalności prak- przedstawicieli najstarszego poko- 1976 pt. Książka w kulturze uprze- tycznej i usługowej. lenia, które stworzyło fundamen- mysłowionego ośrodka lokalnego,

4 Wydarzenia, wystawy, imprezy autor licznych publikacji: książek, wodowym dorobku, jak i mło- stów, wzorów odczytań oraz ich artykułów, tłumaczeń, inspirator dych adeptów, zatrudnionych ewolucji. Rzecz jasna, historycy i organizator wielu badań tereno- w ciągu ostatnich lat, oraz omó- czytelnictwa w swoich ustaleniach wych), Klara Siekierycz (zajmowa- wił główne kierunki jego obecnej rzadko mają do czynienia z bez- ła się m.in. katalogami rzeczowy- działalności naukowo-badawczej. pośrednimi świadectwami prak- mi i funkcjami księgozbiorów, Składają się na nią problematy- tyk czytelniczych. Stąd ich bada- była autorką poradnika Audiowi- ka funkcjonowania i organizacji nia w dużej mierze polegają na zualna służba bibliotek z 1961 bibliotek, czytelnictwo na tle róż- analizie dokumentów zastanych: roku), Janina Gruszecka (zajmo- nych form uczestnictwa w kultu- list cenzury, spisów bibliograficz- wała się zagadnieniami katalogów rze oraz dzieje kultury czytelniczej nych, katalogów księgarskich i bi- centralnych), Wojciech Jankower- i instytucji jej upowszechniania. bliotecznych, ogłoszeń prasowych ny (podejmował problematykę Tak zróżnicowanemu zakresowi czy pamiętników. działalności kulturalno-oświato- tematycznemu zadań IKiCz odpo- Wśród planów badawczych wej bibliotek), dr Józef Kądziel- wiada funkcjonalnie podział na Zakładu są m.in. szeroko zakro- ski (kierownik IKiCz w latach zakłady. Działalność każdego zo- jone badania dotyczące zmian 1965-1967, zajmował się rolą czy- stała omówiona przez ich kierow- w czytelnictwie chłopów i robot- telnictwa w wychowaniu), dr Sta- ników w drugiej części spotkania. ników od lat 40. XIX wieku nisław Antoszczuk (rozwijał pro- Prace Zakładu Badania Historii do wybuchu I wojny światowej blematykę szkolenia biblioteka- Czytelnictwa omówił dr Janusz i związanej z tym ewolucji dzia- rzy), Helena Wiącek (przez wiele Kostecki, działalność Zakładu łań oświatowych oraz emancypa- lat redagowała Zeszyty Przekła- Bibliotekoznawstwa przedstawił dr cyjnych, badania zmian w nor- dów IKiCz), dr Marian Lech (je- Jerzy Maj, a Zakład Badań Czytel- mach lektury, szczególnie kobie- den z pierwszych w IKiCz histo- nictwa zaprezentowała dr Katarzy- cej, młodzieżowej oraz ludowej, ryków kultury czytelniczej), Eu- na Wolff. jak również kontynuacja badań geniusz Kloc (badał recepcję Zakład Badania Historii Czy- nad wpływem cenzury zaborczej literatury popularnej), dr hab. Elż- telnictwa wyniki swoich badań na dostępność książki w Polsce. bieta Wnuk-Lipińska (autorka, publikuje w serii Z Dziejów Kul- W pięćdziesięcioletniej historii wraz z prof. Edmundem Wnuk- tury Czytelniczej w Polsce, w któ- Zakładu Bibliotekoznawstwa pra- Lipińskim, raportu „Kształtowa- rej dotychczas ukazało się 16 to- ce typowo badawcze nigdy nie nie się potrzeb czytelniczych”, mów. Do niewątpliwych osiągnięć były głównym rodzajem realizo- wydanego w 1975 roku, pierwsze- Zakładu zaliczyć należy zorgani- wanych w nim zadań. Jak bowiem go pogłębionego opracowania zowanie, wraz z IBL, pierwszej po podkreślił Jerzy Maj, zakład ten wyników ogólnopolskich badań upadku PRL ogólnopolskiej kon- od początku miał na celu spełnia- czytelnictwa), dr hab. Jacek Ku- ferencji na temat dziejów cenzury nie funkcji metodyczno-instruk- szłejko (m.in. autor cennej pracy (plon konferencji opublikowano cyjnych i usługowych – czy to „Książka polska w Rosji na przeło- w dwutomowym wydawnictwie względem bibliotek publicznych, mie XIX i XX wieku”, wydanej Piśmiennictwo – systemy kontroli czy resortu kultury, czy też samej w 1993 roku) oraz zmarły niedaw- – obiegi alternatywne, 1993), jak Biblioteki Narodowej. Stąd do no dr Witold Adamiec, którego również pierwszej wystawy poświę- początku lat 90. XX wieku w Za- sylwetkę prof. Czarnik przedsta- conej polskim wydawnictwom kładzie opracowywano wzorcowe wił w na łamach „Biuletynu Infor- z okresu II wojny światowej w kra- katalogi rzeczowe oraz poradni- macyjnego BN” (nr 4/2004). ju i na obczyźnie. ki z zakresu UKD i katalogu Drugą część wystąpienia kie- Obecnie Zakład jest jedyną przedmiotowego, a także katalo- rownik IKiCz poświęcił działalno- placówką w Polsce systematycz- gi budownictwa i wyposażenia bi- ści Instytutu o charakterze eksperc- nie zajmującą się badaniami nad bliotecznego. Ważnym zadaniem kim, doradczym oraz konsultacyj- historią czytelnictwa. Znaczenia Zakładu było upowszechnianie nym, prowadzonej w Instytucie na tych badań, wymagających łącze- osiągnięć bibliotekarstwa zagra- rzecz różnych instytucji, na czele nia warsztatów pracy i wiedzy nicznego, np. poprzez coroczne z Ministerstwem Kultury. Działa- historycznej, socjologicznej, po- publikacje w serii Zeszyty Prze- nia te, zazwyczaj nie bardzo efek- lonistycznej i księgoznawczej, nie kładów. Naukowym znakiem fir- towne, a często żmudne i czaso- sposób przecenić. Koncentrują się mowym Zakładu jest bez wątpie- chłonne, wciąż zajmują ważne one na latach 1795-1939 oraz zie- nia rocznik „Biblioteki Publicz- miejsce w działalności Instytutu. miach byłego zaboru rosyjskiego ne w Liczbach”, opracowywany Na zakończenie swojego wystąpie- (obszaru, o którym wiedza jest już od roku 1971 na podstawie nia prof. Czarnik krótko przedsta- najmniejsza), a dotyczą procesów ogólnopolskich danych statystycz- wił obecny zespół Instytutu, zło- umasowienia, demokratyzacji nych GUS. żony z trzydziestu pracowników, i różnicowania się praktyk czytel- Rozwój działalności badawczej zarówno doświadczonych bada- niczych, rekonstrukcji obowiązu- w Zakładzie przypadł na lata czy o solidnym naukowym i za- jących ówcześnie kanonów tek- 1968-1977, kiedy to podjęto pra-

5 roku prowadzone jest kilkueta- powe badanie czytelnictwa mło- dzieży z rocznika, który jako ostatni kończył szkołę podsta- wową w starym systemie kształ- cenia. Prowadzone są też ogól- nopolskie badania gimnazja- listów mające na celu m.in. uka- zanie zasobu lektur absolwentów tego nowego szczebla edukacji oraz zwrócenie uwagi na społecz- ne różnice w czytelniczym wypo- sażeniu młodzieży. Obserwacji wpływu szkoły na lektury Pola- ków służy opracowana dla po- trzeb badań czytelnictwa kom- pletna baza utworów, które w la- Okolicznościowe wystąpienia byłytach poświęcone 1945-2000 miały status lektur dorobkowi IKiCZ we wszystkich typach szkół. In- ce nad zasięgiem przestrzennym ników bibliotek to osoby pracu- nym rodzajem podejmowanych oddziaływania bibliotek pu- jące w nich także przed rokiem w Zakładzie badań środowisko- blicznych w miastach oraz na wsi. 1990. wych są badania społeczności Z kolei w latach 1980-1990 prze- Prace badawcze powstałego wiejskiej. Wyniki ostatnio zreali- prowadzono gruntowną analizę wraz z Instytutem Zakładu Ba- zowanych, reprezentatywnych struktury społeczno-zawodowej dań Czytelnictwa publikowane są badań czytelnictwa mieszkańców pracowników bibliotek publicz- głównie, choć nie wyłącznie, wsi wstępnie wskazują na znacz- nych, obejmującą również zagad- w serii Z Badań nad Czytelnic- ne regionalne i pokoleniowe róż- nienia motywacji i satysfakcji za- twem, która wkrótce będzie li- nice w praktykach czytelniczych. wodowej. Na początku lat 90., czyć 30 tytułów. Katarzyna Wśród planów badawczych w związku z postępującą kom- Wolff podkreśliła, że w pracach Zakładu znajduje się powrót po puteryzacją, Zakład spełnił ocze- zakładu od początku usytuowa- latach do zagadnienia zakupów kiwania bibliotek, publikując nych w nurcie badań społecznych, nowości wydawniczych w biblio- fachowe poradniki dotyczące stykano się zarówno ze stałymi tekach publicznych. Ponadto, zastosowań informatyki w bi- prawidłowościami, jak i ze zja- wobec obserwowanego w bada- bliotekach. Od kilku lat Zakład wiskami długiego trwania oraz niach różnicowania się oraz in- sukcesywnie rozwija badania nad krótkotrwałymi wydarzeniami dywidualizacji praktyk czytelni- strukturą i organizacją sieci bi- i jednorazowymi fenomenami. czych, podjęto próby rozpozna- bliotek publicznych oraz rolą, Rejestracji wszystkich tych aspek- nia roli inicjatyw twórczych na jaką odgrywają te placówki we tów służy sztandarowy temat ba- poziomie lokalnym i niszowym wspomaganiu różnych poziomów dawczy Zakładu, prowadzony już (dotąd niepenetrowanym) – po- edukacji szkolnej. Prowadzone są od lat 70. pod tytułem „Społecz- przez badania kulturotwórczej także badania nad specyfiką or- ny zasięg książki w Polsce”. Na funkcji lokalnych i autorskich ganizacji i form pracy z najmłod- zakres merytoryczny tego długo- wydawnictw oraz amatorskiego szymi czytelnikami. Wyniki tych falowego badania każdorazowo ruchu poetyckiego. Nie umykają i wcześniejszych badań są publi- składają się zagadnienia czytania też uwadze Instytutu przemiany kowane w serii Materiały Informa- książek i ich kupowania, wybo- technologiczne, które, wbrew pe- cyjne Instytutu Książki i Czytel- rów czytelników i nabywców, symistom, znacząco rozszerzają nictwa. źródeł dostępu do publikacji, jak możliwości oddziaływania słowa Wśród planów badawczych dr również zagadnienia księgozbio- drukowanego – próbę rozpozna- Jerzy Maj przewiduje powrót do rów domowych, książek poleca- nia faktycznego wpływu tych badań nad profilem i statusem nych, korzystania z bibliotek zmian stanowić będą badania społecznym zawodu bibliotekar- oraz z innych form przekazu dru- dotyczące czytelnictwa interne- skiego. Dane uzyskane podczas kowanego. towego. badań prowadzonych wśród bi- W celu bardziej szczegółowe- Druga część spotkania, zatytu- bliotekarzy na przełomie lat 80. go rozpoznania obszarów i prak- łowana IKiCz w oczach innych, i 90. stanowią doskonały punkt tyk czytelniczych umykających miała na celu podsumowanie do- wyjścia do porównań ze stanem w skali ogólnopolskiej, Zakład robku i ocenę głównych kierun- obecnym, ponieważ co najmniej kontynuuje długą tradycję badań ków działalności naukowo-ba- dwie trzecie dzisiejszych pracow- środowiskowych. Od końca 1997 dawczej Instytutu z perspektywy

6 zewnętrznej. W wystąpieniu Ta- Kolejnym gościem jubileuszu w wybranych środowiskach spo- Wydarzenia, wystawy, imprezy jemnica lektury. Czego literaturo- był Andrzej Tyws, dyrektor Wo- łecznych. Za najbogatsze, najbar- znawca może się dowiedzieć od jewódzkiej i Miejskiej Biblioteki dziej wszechstronne, a także bu- badaczy czytelnictwa? oceniła Publicznej we Wrocławiu, który dzące największe zainteresowa- dorobek Zakładu Badań Czytel- przygotował wystąpienie Instytut nie społeczne uznał ogólnopolskie nictwa prof. Ewa Paczoska z In- Książki i Czytelnictwa wobec ocze- badania czytelnictwa, które ze stytutu Literatury Polskiej UW. kiwań i potrzeb bibliotek publicz- względu na systematyczność oraz Zaznaczyła, że w przeciwieństwie nych. Przedstawił w nim komplek- stosowanie tych samych katego- do historyków literatury, histo- sową diagnozę obecnej sytuacji rii badawczych i analitycznych, rycy czytelnictwa opisują lektu- bibliotek, które znalazły się w sta- pozwalają rzetelnie śledzić proce- rę mnogą, zbiorową, a zatem to, nie permanentnego kryzysu toż- sy zmian w obrębie czytelnictwa. co się naprawdę czytało i jak się samości instytucjonalnej i progra- Prof. Siekierski podkreślił war- czytało w przeszłości. Dzięki mowej. Zrozumiałe, że w środo- tość prowadzonych przez IKiCz temu literaturoznawca uczy się wisku bibliotekarskim rodzi to badań środowiskowych, przede pokory wobec źródeł i ostrożno- potrzeby wskazania właściwe- wszystkim wśród ludności wiej- ści w formułowaniu wniosków go kierunku oraz aksjologiczne- skiej i małomiejskiej, poddanej typu „poczytny pisarz”, które go ładu. Niezawodnie odpowia- gwałtownym przemianom kultu- w świetle badań mogą okazać się da na nie naukowo-badawcza rowym i demograficznym. Tutaj nieuprawnione. Badania te udo- i publicystyczna aktywność prof. ważnym elementem w dorobku In- wadniają, że tekst literacki nie Jadwigi Kołodziejskiej, a także stytutu są badania panelowe. Przy- jest jednorazowym aktem, czymś działalność analityczna zespołu kładem zastosowania metody pa- raz danym lub skończonym. Róż- Zakładu Bibliotekoznawstwa, nelowej były podjęte w 1966 roku ne teksty rzeczywiście tworzą się związana z coroczną edycją „Bi- badania nad czytelnictwem mło- i umierają w procesie społeczne- bliotek Publicznych w Liczbach”. dzieży wiejskiej powtórzone w la- go odbioru, literaturoznawcy zaś Z pozycji praktyka prelegent do- tach 1977 i 1987. Drugim przykła- zajmują się tylko analizowaniem cenił znakomicie dobrany zespół dem udanego wykorzystania tej tego ciągłego procesu. W takiej informacji podstawowych oraz metody są kontynuowane obecnie perspektywie badawczej wyraź- wskaźników określających sytu- badania młodzieży szkolnej, po- nie ujawnia się zmienna natura ację materialno-organizacyjną, zwalające śledzić procesy zmian literatury. Mówienie dzisiaj o jej efektywność i obciążenie usługa- aktywności czytelniczej w toku końcu oznacza wszak tylko ko- mi polskich bibliotek, które upo- edukacji szkolnej. Konkludując, niec przyjmowanych przez nas rządkowane według struktury ad- prof. Siekierski uznał Instytut domyślnie, a odziedziczonych po ministracyjnej kraju dają każ- Książki i Czytelnictwa za naj- XIX wieku, określonych funkcji dego roku całościowy, a przy tym ważniejszy, a obecnie jedyny ośro- społecznych literatury. Historia szczegółowy, obraz instytucji dek badawczy w Polsce, wysoko czytelnictwa jako historia dzieł i procesów bibliotecznych. Ko- oceniany również za granicą, zaj- faktycznie znajdujących się w mentarz towarzyszący części sta- mujący się tematyką czytelnic- obiegu czytelniczym każe inaczej tystycznej rocznika referent uznał twa, której wartości dla refleksji spojrzeć na tzw. epoki literackie, za najbardziej syntetyczny i zo- socjologicznej, literaturoznaw- które okazują się tylko poręcz- biektywizowany obraz bibliotek czej oraz pedagogicznej nie spo- nymi modelami. Historia czytel- publicznych, jaki można znaleźć sób przecenić. Jednocześnie wy- nictwa zmusza do poszukiwania w polskim piśmiennictwie. sunął wobec zespołu postulat innej periodyzacji historii litera- Referatem Badania IKiCz nad syntezy całości dotychczasowego tury czy nawet dziejów kultury. książką i literaturą w kulturze dorobku IKiCz i wyciągnięcia W rzeczywistości społecznej nic się współczesnej prof. dr hab. Stani- wniosków dotyczących metod przecież nie zmienia za sprawą, sław Siekierski z Instytutu Kul- badawczych oraz faktycznego uznawanego za przełomowy z hi- tury Polskiej Uniwersytetu War- miejsca książki w zmieniającej się storycznoliterackiej perspektywy, szawskiego podsumował dorobek kulturze polskiej. debiutu literackiego, a prawdzi- Zakładu Badań Czytelnictwa – Być może odpowiedzią na ten we zmiany zaczynają się dopie- także z perspektywy dawnego postulat stanie się, przygotowy- ro, gdy tekst na trwałe wchodzi pracownika Instytutu (w latach wana właśnie z okazji jubileuszu, do obiegu czytelniczego. Kon- 1955-1979) i kierownika Zakładu. zbiorcza publikacja naukowa kludując, można stwierdzić, że Pięćdziesięcioletni dorobek Za- pracowników Instytutu Książki badania historii czytelnictwa są kładu podzielił na trzy obszary i Czytelnictwa, szczegółowo pre- zarazem lekcją historii literatu- tematyczne: instytucje produku- zentująca dotychczasowe doko- ry, ale nie tej szkolnej, będącej hi- jące, udostępniające i promujące nania i wyniki oraz aktualnie storią arcydzieł, lecz tej prawdzi- książkę, zasięg oddziaływania prowadzone prace zespołu. wej, znacznie bardziej skompli- książek i dominujące preferencje kowanej i wielowątkowej. czytelnicze oraz funkcje książki Sebastian Wierny

7 Bohdan Korzeniewski z książkami i teatrem w tle

W setną rocznicę urodzin Bohdana Korzeniewskiego, nych w tomiku Książki i ludzie. 12 kwietnia 2005 roku, w Bibliotece Narodowej otwarto Wielokrotnie powtarzał, że proza wystawę zatytułowaną „Bohdan Korzeniewski. Książki Korzeniewskiego w swej precyzji, autentyzmie opisów, zderzeniu ab- i teatr (w stulecie urodzin)”. Jej organizatorami były: surdu z rzeczywistością, wręcz prze- narodowa książnica, Muzeum Teatralne, Akademia wyższa dokonania na tym polu Ta- Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza oraz Instytut deusza Borowskiego. Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Poniżej Wątek bibliotekarski naszej eks- pozycji snuje się chronologicznie: przedstawiamy teksty wystąpień autorek wystawy, od objęcia przez Bohdana Korze- przygotowane na otwarcie ekspozycji. niewskigo w 1932 roku kierownic- twa Działu Teatralnego w Biblio- tece Narodowej, jego okupacyjną twierana dzisiaj wystawa niewskiego związane są właśnie pracę w Staatsbibliothek War- ma – między innymi – z jego pracą w Bibliotece Naro- schau, udział w akcji pruszkow- O przypomnieć związki dowej w ostatniej, przedwojen- skiej, aż po pionierską wyprawę re- człowieka teatru, mocno osadzo- nej dekadzie XX wieku, a na- windykacyjną wraz z Witoldem nego w swoim środowisku zawo- stępnie – w mrocznych latach Jabłońskim w maju i czerwcu 1945 dowym, i uczestnika wszystkich okupacji – w Bibliotece Uniwer- roku po wywiezione przez Niem- najważniejszych zdarzeń, jakie syteckiej w Warszawie. ców zbiory największych warszaw- miały miejsce w polskim życiu tea- Jego związki z bibliotekar- skich bibliotek do Görbitsch tralnym na przestrzeni ostatnie- stwem trwały wprawdzie krótko, k. Frankfurtu nad Odrą. go półwiecza, z dyscypliną zupeł- lecz dane mu było aktywnie Biblioteka Narodowa, przyj- nie, wydawałoby się, odległą od uczestniczyć w przełomowych mując sugestię zorganizowania sztuki scenicznej wirtuozerii, i tragicznych zarazem wydarze- wystawy obrazującej także ten jaką jest bibliotekarstwo. Tak się niach dla kultury polskiej, szcze- okres w życiu Bohdana Korze- jednak złożyło, iż początki ka- gólnie dla losów naszego dziedzic- niewskiego, miała okazję sięgnąć riery zawodowej Bohdana Korze- twa piśmienniczego, zgromadzo- do swoich własnych korzeni nego w bibliotekach warszawskich. i przywrócić – choć na krótko – Czynił to wraz z bibliotekarzami, pamięć o Dziale Teatralnym, po- ale także z wybitnymi przedstawi- wołanym do życia w Bibliotece cielami nauki i kultury, którzy zna- w 1932 roku. Składał się nań, leźli azyl w nielicznych działają- przekazany w depozyt przez Za- cych stołecznych książnicach: Sta- rząd Miasta, pokaźny zbiór tea- nisławem Herbstem, Czesławem traliów Warszawskich Teatrów Rzą- Miłoszem, Łucją Charewiczową dowych i byłych Teatrów Miej- i innymi. To właśnie z tego okre- skich. Bezcenne zasoby Działu su datuje się znajomość Korze- zostały w 1944 roku, po upadku niewskiego z przyszłym noblistą. powstania warszawskiego, pod- Miłosz cenił wielce znanego tea- palone przez Niemców wraz trologa, nie tylko za jego niezłom- z najwartościowszymi, zabytko- ną postawę dotyczącą oceny mo- wymi księgozbiorami kilku bi- ralnej występów aktorów w te- bliotek warszawskich w gmachu atrach niemieckich podczas oku- Biblioteki Ordynacji Krasińskich pacji, a następnie w latach stanu na Okólniku. Bohdan Korze- wojennego 1981-1983, czy osią- niewski zapisał się jako autor jed- gnięcia teatralne, ale nade wszyst- nej z najbardziej przejmujących ko za jego pracę literacką. Poeta relacji z tych zdarzeń. Anna Kuligowska-Korzeniewska był pod wrażeniem wspomnień Biblioteka Narodowa w pełni i prof. Lech Sokół, dyrektor Instytutu okupacyjnych Korzeniewskiego, skorzystała z możliwości zaprezen- Sztuki PAN, na otwarciu wystawy w BN spisanych u schyłku życia i wyda- towania swych zbiorów. Na tę

8 Wydarzenia, wystawy, imprezy okazję „wyłuskaliśmy” z miliono- wych zasobów narodowej książ- nicy, ocalone z wojny nieliczne tea- tralia: książki, czasopisma, ikono- grafię, zdjęcia, afisze. Mają one dla nas szczególne znaczenie – przypominają o skali strat ponie- sionych przed półwieczem, a tak- że o zapoznanym już w naszej świadomości fakcie, iż kiedyś, w Bibliotece Narodowej istniał Dział Teatralny. Ponadto odszu- kane zostały w naszych zbiorach zachowane szczęśliwie nieliczne archiwalia dokumentujące pracę znanego teatrologa w BN: spra- Widok ogólny ekspozycji w Bibliotece Narodowej wozdania służbowe, notatki, opi- nie zwierzchników itp. Wszechstronność, znajomość hi- watne z różnych okresów życia Nasza ekspozycja, choć kame- storii i własne doświadczenia te- Korzeniewskiego, z rodziną i współ- ralna, powstała zbiorowym wy- atralne Bohdana Korzeniewskie- pracownikami. Następnie foto- siłkiem wielu osób i agend biblio- go sprawiały, że jego wiedza była grafie i dokumenty z różnych dzie- tecznych. Prezentowane zbiory onieśmielająca. Był rzadkim w tea- dzin działalności, z ZASP-u, wybrano między innymi z Archi- trze połączeniem erudyty i arty- PWST, Instytutu Sztuki PAN, wum BN, Zakładów: Starych sty, człowiekiem niezwykle wszech- wśród współpracowników z re- Druków, Zbiorów Ikonograficz- stronnym, jednocześnie history- dakcji „Pamiętnika Teatralnego”. nych, Dokumentów Życia Spo- kiem teatru i jego praktykiem – I wreszcie jako osobna, naj- łecznego, Książki oraz Czaso- reżyserem, autorem sztuk, scena- większa część wystawy – fotogra- pism. Dzięki wysiłkom konser- riuszy, adaptacji i przekładów. fie teatralne. Prywatne, z prób watorów oraz zdigitalizowaniu Był także nauczycielem, wycho- teatralnych, wśród aktorów i naj- części eksponatów mogliśmy je wawcą pokolenia reżyserów, bliższych współpracowników bezpiecznie zaprezentować. wśród których byli między inny- i fotografie z przedstawień tea- Wydawnictwo BN w ekspreso- mi Jerzy Grzegorzewski, Izabella tralnych, chyba najważniejszej wym tempie przygotowało druki Cywińska i dziesiątki innych, któ- dziedziny działalności Korze- towarzyszące wystawie, a w sa- rzy tworzą teatr polski do dziś. niewskiego. Począwszy od Szko- mym jej montażu nieocenioną po- Jako wieloletni wykładowca i dzie- ły żon Moliera w Teatrze Kame- moc okazali koledzy z Ośrodka kan Państwowej Wyższej Szko- ralnym Domu Żołnierza w Łodzi Działalności Promocyjnej, a tak- ły Teatralnej przekazał swoim w 1948 roku – debiutu reżyserskie- że Pracowni Dokumentacji Księ- uczniom nie tylko wiedzę, ale go Bohdana Korzeniewskiego, gozbiorów Historycznych. Wszyst- i przekonanie, że u podstaw przed- poprzez wiele wystawień sztuk kim im, i każdemu z osobna, bar- stawienia teatralnego leżeć musi Fredry, Krasińskiego, Żeromskie- dzo serdecznie, wraz z panią gruntowna znajomość historii go, Szekspira, Moliera, Gogola, Magdą Kuleszą, dziękujemy. dramatu, teatru, ale i obyczaju, Giraudoux i Suchowo-Kobyli- ubioru, języka epoki. Dla wielu na, a na Gyubalu Wahazarze Wit- Hanna Łaskarzewska osób ze środowiska teatralnego był kacego z 1980 roku w Teatrze No- Bohdan Korzeniewski autoryte- wym w Łodzi – jego ostatniej tem nie tylko w dziedzinie sztuki, pracy reżyserskiej, skończywszy. kspozycja otwierana dziś ale i wyborów etycznych. Na wystawie zaprezentowali- w Bibliotece Narodowej, Taką właśnie, niezwykłą i wielo- śmy także liczne portrety i kary- Emimo że poświęcona bi- stronną, postać próbowaliśmy po- katury Korzeniewskiego wyko- bliotekarskim zainteresowaniom kazać na wystawie. Zaprezentowane nane przez wybitnych rysowni- i pracom Bohdana Korzeniewskie- na niej obiekty pochodzą przede ków, a także pamiątki osobiste, go, prezentuje przecież przede wszystkim ze zbiorów prywatnych listy, odznaczenia, legitymacje wszystkim prawdziwie niezwykłą Anny Kuligowskiej-Korzeniew- i dokumenty. Osobną część ekspo- postać w historii polskiego teatru skiej, a także z Muzeum Teatralne- zycji stanowią książki autorstwa w XX wieku. Człowieka o tak sze- go w Warszawie oraz Teatrów: Na- Korzeniewskiego, jego zbiory ese- rokich zainteresowaniach i wielo- rodowego, Dramatycznego, Studio jów, wspomnienia, wywiady, a tak- stronnej działalności, że narzucają i Polskiego w Warszawie. że przekłady i opowiadania. się porównania z największymi Na ekspozycji znalazły się twórcami teatru poprzednich epok. przede wszystkim fotografie pry- Magdalena Kulesza

9 pokazano, pochodzący z oca- lonych zbiorów Biblioteki Ordy- Chciałem zaspokoić nacji Krasińskich, cykl osiemna- stowiecznych akwafort Daniela ciekawość życia Chodowieckiego o tematyce te- atralnej oraz plakat reklamujący Wielki koncert pod dyrekcją Apoll. Okazją do zorganizowania w Bibliotece Narodowej wystawy Kątskiego i St. Moniuszki na dochód niezamożnych uczniów i uczennic poświęconej Bohdanowi Korzeniewskiemu było stulecie Konserwatorium Warszawskiego jego urodzin. Ekspozycję przygotowały Magdalena Kulesza 9(21) Grudnia 1871 roku. Z ikono- z Muzeum Teatralnego oraz pracownicy Biblioteki graficznej kolekcji wilanowskiej Narodowej: Hanna Łaskarzewska we współpracy natomiast pochodziły akwaforty z I połowy XIX wieku przedsta- z Tomaszem Balcerzakiem. wiające francuskich aktorów z tej epoki w ich znanych rolach. utorki wystawy postawi- nego, epizodu z życia Korzeniow- Pokazano też szereg publika- ły sobie niezwykle trud- skiego jego twórcze dokonania na cji o tematyce teatralnej, na przy- Ane zadanie. Bohdan Ko- niwie teatru jest całkowicie kład Momusa pod redakcją Aloj- rzeniewski był bowiem człowie- uprawniona, a jej realizacja nie- zego Żółkowskiego z 1802 ro- kiem teatru aktywnie działającym zwykle interesująca. ku i opublikowane w Wiedniu na wielu polach: teatrologiem, Już wybór miejsca ekspozycji, w 1826 roku Komedie Aleksandra tłumaczem, reżyserem teatral- bardzo starannie i pomysłowo za- Fredry, a także wybór czasopism nym, przez pewien czas także bi- aranżowanej przez Marcina Jar- teatralnych, dziewiętnastowiecz- bliotekarzem związanym m.in. nuszkiewicza, był niebanalny – nych i z początku dwudziestego z narodową książnicą. Angażo- obszerny hol w sąsiedztwie kata- wieku, m.in.: „Kwiat Dramatycz- wał się też w sprawy środowiska logu alfabetycznego to miejsce, ny. Dziennik poświęcony teatro- aktorskiego, stając się dla niego przez które codziennie przecho- wi” (z 1838), „Album Teatralne” autorytetem. Przy takiej wielości dzą setki czytelników, a także (z 1897), „Kurier Teatralny” zainteresowań bohatera ekspozy- szlak przemierzany każdego dnia (z 1902). Interesującym dopełnie- cji konieczny był wybór – którą przez wielu pracowników narodo- niem tego bloku teatraliów były z dróg życiowych pokazać szerzej, wej książnicy i jej gości. Tak więc afisze, a także fotograficzne por- którą tylko zasygnalizować. De- wystawa wyszła do widza, a za- trety znanych polskich aktorów, cyzja autorek, aby zaprezentować praszał na nią sam Korzeniewski a wśród nich: Heleny Modrzejew- obok mniej znanego, bibliotecz- spoglądający ze znakomitego skiej, Mieczysława Frenkla, Bole- portretu pędzla Józefa Szajny. sława Ładnowskiego. Zainteresowania badawcze Bohdana Korzeniewskiego na początku jego drogi naukowej koncentrowały się wokół postaci Wojciecha Bogusławskiego. Ma- teriałów do pracy o nim poszu- kiwał w latach trzydziestych we Francji, gdzie przebywał na sty- pendium naukowym. Jest też au- torem wysoko ocenionej przez znawców i nagrodzonej pracy „Drama” w warszawskim Teatrze Narodowym podczas dyrekcji Ludwika Osińskiego (1814-1831). W okresie międzywojennym wy- kładał także historię teatru w Pań- stwowym Instytucie Sztuki Te- atralnej w Warszawie oraz, zatrud- niony w Bibliotece Narodowej, stworzył w niej Dział Teatralny. Te zainteresowania Korzeniew- F. Ligber Pan Bogusławski w roli Nałęcza Plakaty teatralne dokumentowały reżyserską skiego zostały niezwykle interesu- w „Lutgardzie” trajedji Krópińskiego, działalność Korzeniewskiego jąco zilustrowane. Na wystawie miedzioryt kolorowy, 1818

10 Wydarzenia, wystawy, imprezy w teatrach w całej Polsce. Utrwa- lono na nich znakomitych akto- rów, zarówno zaczynających wów- czas karierę – Hannę Skarżankę, Andrzeja Szczepkowskiego, Cze- sława Wołłejkę – jak też będących u jej schyłku, jak Jacek Woszcze- rowicz. Autorki wystawy zaprezen- towały także wybór listów do Ko- rzeniewskiego od pisarzy, kryty- ków, ludzi teatru, aktorów, m.in.: Jarosława Iwaszkiewicza, Kon- stantego Puzyny, Stanisława Pigo- nia, Jana Kotta, Jana Kreczmara, Teresy Roszkowskiej, Haliny Mi- kołajskiej, Zofii Mrozowskiej. Znalazł się wśród nich także tele- gram od Leona Schillera z zapro- szeniem do współpracy w Teatrze Na ekspozycji znalazły się dziewiętnastowieczne afisze i fotografie polskich aktorów Polskim. Działalność społeczna i poli- Obiekty te, nawiązujące do tea- teatrów, przez pewien czas dyrek- tyczne wybory Korzeniewskiego, trologicznych pasji Korzeniew- torem Teatru Narodowego, przez podobnie jak działalność na niwie skiego, zostały pokazane obok wiele lat wykładał na PWST, tłu- krytyki teatralnej czy pedagogicz- dokumentów z okresu jego pra- maczył, m.in. Moliera, zajmował na, nie zostały potraktowane przez cy w Bibliotece Narodowej w la- się krytyką teatralną. W słynnym autorki wystawy w sposób nad- tach 1932-1938. Na wystawie po- wywiadzie (Sława i infamia), któ- miernie szczegółowy. Bo też wo- kazano na przykład „Sprawozda- ry Małgorzata Szejnert przepro- bec tak licznych zainteresowań nie z wykonywanych zajęć jako wadziła z nim w 1988 roku po- i wszechstronnej aktywności jej kierownika Działu Teatralnego”. czynił znamienne wyznanie: Je- bohatera nie było to możliwe. Autorki przypomniały także stem rozproszony. Te moje prace to Przez dwa miesiące wystawę udział Korzeniewskiego w rato- nie były cele. To były środki. Chcia- zwiedziło bardzo wielu gości: lu- waniu zbiorów bibliotek warszaw- łem zaspokoić ciekawość życia. – dzi teatru, przyjaciół Korzeniew- skich podczas II wojny światowej, Zaspokoił Pan? – Nie. skiego, jego uczniów, po prostu a zwłaszcza po powstaniu war- To „rozproszenie” Bohdana wielbicieli teatru. Oglądali ją też szawskim, oraz w akcjach rewin- Korzeniewskiego odzwierciedliły z zainteresowaniem widzowie, dykacyjnych. też eksponaty zgromadzone na można by rzec, przypadkowi, któ- Powojenna aktywność Bohda- wystawie. Rozrzewnienie budziły rzy przyszli popracować w czytel- na Korzeniewskiego koncentro- liczne zdjęcia, na których uwiecz- niach Biblioteki Narodowej, a eks- wała się wokół teatru – reżysero- niono sceny ze spektakli reżyse- pozycja przyciągnęła ich uwagę. wał, był kierownikiem literackim rowanych przez Korzeniewskiego Potwierdzałoby to przekonanie wyrażone przez Jarosława Abra- mowa-Newerlego, który tak napi- sał w księdze gości: Znakomita wy- stawa – która uzmysłowiła nam wielką rolę, jaką w naszym teatrze odegrał Bohdan Korzeniewski, któ- rego miałem zaszczyt znać i widzieć przy pracy z aktorami. W naszym nowym „obrazko- wym” stuleciu – takie wizualne przedstawienie podsumowujące dorobek teoretyczny i sceniczny prof. Korzeniewskiego – jest nie- zwykle cenne. Na pewno trafi do młodzieży – a to jest najważniej- sze! Cieszę się i gratuluję. Na wystawie pokazano fotosy z przedstawień teatralnych reżyserowanych przez Korzeniewskiego Małgorzata Józefaciuk

11 „Biblioteka Ordynacji Zamojskiej: od Jana do Jana” Wystawa w Bibliotece Narodowej

Od 17 maja do 27 lipca 2005 roku w salach wystawowych ciel epoki późnego renesansu nie tylko zgromadził w swym pała- dawnego pałacu Jana Dobrogosta Krasińskiego, dziś cu w Zamościu bibliotekę rodo- będącego siedzibą Działu Zbiorów Specjalnych wą, ale ufundował też bibliote- Biblioteki Narodowej, prezentowana była wystawa kę naukową dla Akademii Za- „Biblioteka Ordynacji Zamojskiej: od Jana do Jana”. mojskiej. Kilka pokoleń potem, w 1811 roku, powiększone i sca- lone zbiory biblioteczne z Zamo- ej otwarcie miało szczegól- tury i Środków Przekazu, sena- ścia i innych rezydencji ordynac- nie podniosły i uroczysty tor Irenę Kurzępę oraz Marka kich znalazły się pod dachem Jcharakter. W imieniu orga- Ciastocha, kanclerza Wyższej nabytego przez XII ordynata Sta- nizatorów zaproszonych powitał Szkoły Humanistyczno-Ekono- nisława Kostkę Zamoyskiego dyrektor Biblioteki Narodowej micznej im. Jana Zamoyskiego warszawskiego Pałacu Błękitne- Michał Jagiełło. Honorowymi w Zamościu. Następnie Marcin go. Odtąd przez następne 130 lat, gośćmi wystawy byli przedstawi- Zamoyski w imieniu rodziny po- pozostając pod opieką kolejnych ciele rodu Zamoyskich, a współ- dziękował Bibliotece Narodowej ordynatów, stale rozbudowywa- gospodarzem ekspozycji syn za zorganizowanie wystawy, po ne i wzbogacane zbiory o histo- ostatniego ordynata, prezydent czym dr Tomasz Makowski, au- rycznym wymiarze i charakterze, Zamościa, Marcin Zamoyski tor scenariusza wystawy i jej ko- służyły pokoleniom badaczy wraz z rodziną. Równie serdecz- misarz, krótko przedstawił hi- dziejów polskich. Zagładę i kres nie przywitano innych przyby- storię Biblioteki Ordynacji Za- tej przez wieki tworzonej kolek- łych, a wśród nich prof. Zdzisła- mojskiej, zasługi jej twórców cji przyniosły dwa tragiczne w wa Pietrzyka, dyrektora Biblio- i ważkość tych zbiorów. skutkach wojenne wrześnie – teki Jagiellońskiej, dyrektorów Wystawa została poświęcona 1939 i 1944 roku, kiedy to kil- Muzeum Zamojskiego w Zamo- dziejom Biblioteki założonej kakrotnie biblioteka była bom- ściu, Andrzeja Urbańskiego i dr. w końcu XVI wieku przez kanc- bardowana i palona. Ze zbioru Piotra Kondraciuka, jak również lerza i hetmana wielkiego koron- liczącego przed drugą wojna posła Jana Byrę, wiceprzewodni- nego, I ordynata Jana Zamoy- światową ok. 97 000 woluminów czącego Sejmowej Komisji Kul- skiego. Ten wybitny przedstawi- ocalały jedynie drobne fragmen- ty. Wraz z księgozbiorem w więk- szości przepadły bezcenne dla narodowej kultury archiwalia i zbiory artystyczne zapełniające wnętrza Pałacu Błękitnego i Ga- lerii Muzealnej ordynatów Za- moyskich. Ta część księgozbioru i archiwum rodu, która uszła cało z zawieruchy dziejowej jako wieczysty depozyt – wspaniały dar ostatniego ordynata, póź- niejszego senatora III Rzeczypo- spolitej Jana Zamoyskiego, zna- lazła po wojnie schronienie w Bi- bliotece Narodowej, aby zgodnie z intencją założyciela biblioteki, służyć narodowi. Bezcenne cyme- lia ocalone szczęśliwym zrządze- Gmach Biblioteki Ordynacji Zamojskiej zniszczony podczas II wojny światowej niem losu z dawnej BOZ to nie-

12 tro”, albo zorganizowaną w cy- szych twórców Biblioteki: kanc- Wydarzenia, wystawy, imprezy klu prezentującym polskie rody lerza Jana i Stanisława Kostki Za- szlacheckie wystawę w Archiwum moyskiego, można też było, na Głównym Akt Dawnych w War- podstawie zachowanych doku- szawie w 1997 roku, zatytułowa- mentów, poznać interesujące ną „Zamoyscy herbu Jelita”. fakty z życia dwóch ostatnich or- Również Biblioteka Narodowa, dynatów – opiekunów schedy od sześćdziesięciu lat opiekunka przodków, ministra spraw zagra- skarbów ordynackich, ekspono- nicznych II Rzeczypospolitej wała wielokrotnie i przy różnych Maurycego Zamoyskiego oraz okazjach biblioteczne rara avis jego syna Jana. z ocalałej kolekcji Zamoyskich. Idea wystawy dojrzewała od Jednak dopiero tegoroczna wysta- kilku lat. Trudu jej zorganizowa- wa jest pierwszą, tak obszerną, nia podjął się pracownik Zakła- monograficzną prezentacją dzie- du Rękopisów BN, znawca pro- jów tej wyjątkowej na gruncie nie blematyki dziejów BOZ, dr To- Popiersie kanclerza Jana Zamoyskiego tylko warszawskim historycznej masz Makowski. Był on nie tylko stojące niegdyś w siedzibie BOZ, brązowa książnicy; hołdem złożonym szes- autorem scenariusza wystawy blacha, II połowa XIX wieku (ze zbiorów nastu pokoleniom zasłużonego i jej komisarzem, ale też opraco- Muzeum Sakralnego Katedry Zamojskiej) w dziejach Polski rodu, zaanga- wał niezwykle piękny edytorsko żowanego w trwanie i rozwój bez- i erudycyjny Przewodnik po wy- zwykle ważny dla naszej naro- cennej dla naszej kultury narodo- stawie, oraz, co staje się już zwy- dowej kultury i dziedzictwa wej instytucji. Twórcy ekspozycji czajem Biblioteki Narodowej, zbiór 820 rękopisów od XI wie- zadbali, aby w szczególny sposób wydany w formie elektronicznej ku począwszy (polskich, łaciń- podkreślić zasługi dwóch Janów szczegółowy Katalog wystawy. skich, greckich, cyrylickich, Zamoyskich, pierwszego i ostat- W przygotowaniu not katalo- arabskich, tureckich), 300 inku- niego ordynata. gowych wziął udział zespół nabułów, przeszło 1200 druków szesnastowiecznych (wśród nich 144 dzieła z biblioteki króla Zyg- W obchody Roku Zamościa znakomicie wpisuje się munta Augusta), wreszcie ponad inicjatywa, podjęta przez Bibliotekę Narodową 1900 rycin oraz różnorodne archi- w Warszawie, zorganizowania niecodziennej wystawy walia. Dla pełni obrazu tego, co się zachowało, dodajmy, że inny ukazującej dzieje i najcenniejsze zbiory dawnej duży zespół dokumentów z Archi- Biblioteki Ordynacji Zamojskiej. [...] Tytuł wystawy wum Zamoyskich z dawnej BOZ, „Biblioteka Ordynacji Zamojskiej: od Jana do Jana” głównie związanych z historią Pol- ski, przechowywany jest w Archi- jest klamrą zamykającą pewien etap niemal wum Głównym Akt Dawnych czterowiekowej działalności Ordynacji Zamojskiej w Warszawie oraz że kilka cennych na niwie kultury. obiektów ze zbiorów Pałacu Błę- Marcin Zamoyski kitnego znajduje się w muzeach Warszawy i Krakowa. Prezentacja zgromadzonego na 26 pracowników merytorycznych Począwszy od połowy XIX wie- ekspozycji materiału, adekwatnie instytucji, które użyczyły ekspo- ku aż do wybuchu II wojny świa- do tytułu wystawy „Od Jana do natów na wystawę. W większości towej poszczególne eksponaty Jana”, ułożona została chronolo- pokazano zbiory z dawnej BOZ (a czasem ich zespoły) ze zbiorów gicznie. W salach „Pałacu Skar- przechowywane w wieczystym de- ordynatów Zamoyskich w War- bów” Biblioteki Narodowej zgro- pozycie w Bibliotece Narodowej, szawie wypożyczane były na licz- madzono celny wybór 138 obiek- ale też obiekty z innych instytucji ne wystawy. Także po wojnie do- tów, głównie rękopisów i starych bibliotecznych, archiwalnych robek kulturalny Zamoyskich, druków pochodzących z dawnej i muzealnych. Prezentację wzbo- a w tym ocalała spuścizna kolek- BOZ, w spektakularny sposób ilu- gacono także ze względów mery- cjonerska tego rodu, prezentowa- strujących narastanie zasobu od torycznych o obiekty niepocho- ne były kilkakrotnie społeczeń- XVI do XX wieku, oraz przed- dzące ze zbiorów BOZ, ale zwią- stwu. Przypomnieć tu można stawiono dorobek znaczących zane z rodem Zamoyskich. Zna- świetną wystawę na Zamku Kró- w dziejach biblioteki ordynatów. lazły się tam zatem wybrane eks- lewskim w Warszawie w 1985 Można było zatem na wystawie ponaty wypożyczone ze zbiorów roku poświęconą miastu kancle- zapoznać się z efektami zabiegów Biblioteki PAN w Kórniku, Zam- rza – „Zamość wczoraj, dziś, ju- kolekcjonerskich najwybitniej- ku Królewskiego na Wawelu,

13 ku, pisane przez Jana Kochanow- kazane autografy: fantastyczno- skiego dla kanclerza-przyjaciela: filozoficznej powieści Rękopis wiersz Dryas Zamchana (jeden znaleziony w Saragossie tragicz- z dwóch istniejących autografów nie zmarłego Jana Potockiego czy poety). dzienniki i pamiętniki sławnych Widzieliśmy na wystawie dzie- ludzi, jak arcybiskupa i kancle- ła współpracowników i zaufa- rza Macieja Drzewickiego, boha- nych Jana Zamoyskiego: poetów tera insurekcji kościuszkowskiej Szymona Szymonowica, Piotra Jana Kilińskiego, rektora Aka- Cieklińskiego, uczonych Jana demii Zamojskiej Bazylego Ru- Herberta, Adama Burskiego, domicza oraz działacza politycz- Reinolda Heidensteina, Krzysz- nego i gospodarczego Andrzeja tofa Warszewickiego. Pokazane Artura Zamoyskiego – „Pana An- też zostały księgi będące niegdyś drzeja”. Ciekawość budziły auto- w posiadaniu profesorów Aka- grafy wybitnych osób z różnych demii Zamojskiej. Uwagę zwra- epok: listy Erazma z Rotterda- cały rzeczy piękne formą m.in. mu, kardynała Julesa Mazarina, jeden z czterech zachowanych na wieszczów narodowych Juliusza świecie, tłoczonych na pergami- Słowackiego, Zygmunta Krasiń- nie i iluminowanych w Medio- skiego, jak i romantycznych poe- lanie w 1490 roku egzemplarzy tów George’a Byrona i Johana Sforziady Giovanniego Simonet- Wolfganga Goethego czy filozo- ty, dalej świetnie iluminowany we fów – Immanuela Kanta, Wolte- Włoszech piętnastowieczny ręko- ra. Zachwycały barwnymi ilumi- pis renesansowy Legenda aurea nacjami szesnasto-, siedemnasto- Jan Kochanowski Dryas Zamchana, autograf, 1578 Jacopa da Voragine, oraz także i osiemnastowieczne rękopisy z tej epoki, ale w Polsce spisane orientalne, wspaniałe piętnasto- Biblioteki Jagiellońskiej i Biblio- i iluminowane dla opata tyniec- wieczne francuskie i niemieckie teki XX Czartoryskich w Krako- kiego Antiquitates Iudaicae Józe- modlitewniki i Godzinki oraz je- wie, Muzeum Narodowego fa Flawiusza, czy wyjątkowej uro- den z najstarszych pomników ję- w Warszawie, Archiwum Główne- dy szesnastowieczny rękopis Ka- zyka staro-cerkiewno-słowiań- go Akt Dawnych, Muzeum Za- talogu arcybiskupów gnieźnieńskich skiego, jedenastowieczny Kodeks mojskiego, Muzeum Sakralnego Jana Długosza iluminowany przez supraski całkiem niedawno odku- Katedry Zamojskiej w Zamościu Stanisława Samostrzelnika. piony dla BN. Miłośnika grafiki i zbiorów prywatnych Przemysła- zachwycić mógł kolorowany mie- wa P. Romaniuka z Warszawy. dzioryt – plan Zamościa z 1605 Ekspozycji towarzyszyło szereg pu- roku, a smutną refleksję wzbu- blikacji okolicznościowych, jak dzała piękna mezzotinta Willia- cztery karnety pocztówek, dwa ka- ma Dickinsona wykonana na lendarze atrakcyjnie prezentują- podstawie obrazu przedstawiają- ce wybrane materiały ikonogra- cego Zofię Zamoyską z synami, ficzne i wizerunki najcenniejszych dzieła napoleońskiego malarza rękopisów i druków BOZ. Françoisa Gérarda – to najlep- Zarówno Przewodnik, jak i Ka- sze polonicum artysty spłonęło talog po wystawie w szczegółowy w 1939 roku w Pałacu Błękitnym. i interesujący sposób omawiają Wystawę wzbogaciło też kilka poszczególne eksponaty. Tutaj muzealiów, z czego trzy pocho- posłużymy się jedynie przykłada- dziły z dawnych zbiorów BOZ. mi obiektów, które przeciągnęły Wspomnijmy tu o stojącym nie- uwagę autora tych słów. Zwie- gdyś w sali Biblioteki popiersiu dzający mieli bowiem sposob- kanclerza Jana Zamoyskiego, od- ność obejrzenia najcenniejszych Miłośnik dawnej kartografii nalezionym po wojnie w ruinach pomników polskiej kultury i hi- miał możliwość spojrzenia na jednego z kościołów w Warsza- storii, jak zawierający najstarszy wspaniałe mapy z piętnasto- wie, oraz o siedemnastowiecznym i najlepszy przekaz kroniki Gal- wiecznego odpisu Cosmographii ekrytuarze srebrnym, niewiąza- la Anonima Kodeks zamojski Klaudiusza Ptolomeusza czy na nym do niedawna z BOZ, a jed- z XIV wieku, zdobny wyśmieni- karty szesnastowiecznych atla- nak ze zbiorów Zamoyskich po- tymi miniaturami kolońskimi sów Angela Freducciego i Anto- chodzącym. Do innych cieka- Sakramentarz tyniecki z XI wie- nia Milla. Interesujące były po- wych muzealiów (już nie z BOZ)

14 Wydarzenia, wystawy, imprezy zamyka też 350-letnie dzieje BOZ. Odtąd jej szczytne tradycje prze- jęła książnica narodowa. Organizatorom i twórcy wysta- wy należą się słowa uznania i po- dziękowania. Oto bowiem, po raz pierwszy w takim wyborze, poka- zany został szerokiej społeczności i to nie tylko warszawskiej, ale i zamojskiej, bo i tam wystawa za- wita, ocalony z kataklizmu ostat- niej wojny fragment wspaniałych skarbów naszego dziedzictwa kul- turalnego, ze zbiorów zgromadzo- nych wielowiekowym wysiłkiem i staraniami rodu Zamoyskich, pri- mus inter pares kolekcjonerów pol- skich. Po obejrzeniu wystawy bu- dzić się również mogą i smutne re- William Dickinson fleksje. Ekspozycja ta, stanowiąc Portret Zofii swoiste memento, przywodzi na z Czartoryskich myśl inną wystawę „Warszawa Zamoyskiej z synami, oskarża”, zorganizowaną w 1945 mezzotinta wg obrazu roku, i na swój sposób bije na Françoisa Gérarda alarm. Pokazując ocalone, a tak z 1804 roku, spalonego wyśmienite, nie pozwala zapo- we wrześniu 1939 roku mnieć o stratach. Przeglądając katalogi wystaw czy ilustrowane należał portret trumienny III or- Kilka eksponatów otwierają- czasopisma począwszy od połowy dynata Jana Zamoyskiego Sobie- cych ekspozycję odwoływało się XIX stulecia do 1939 roku, moż- pana z Muzeum Sakralnego Ka- do historii rodu przed hetma- na zadumać się nad losami tak tedry Zamojskiej, trafnie tu wy- nem-kanclerzem Janem Zamoy- licznych i tak cennych dla naszej brany, gdyż to właśnie dziad tego skim. Zamykający wystawę doku- kultury narodowej zbiorów, któ- ordynata, hetman ment, oświadczenie ostatniego or- re jeszcze do 1939 roku pieczoło- był pierwszym, który wprowadził dynata z 5 stycznia 1948 roku wicie gromadzono, czasem wysta- zwyczaj malowania i ustawiania przekazujące ocalałe zbiory Bi- wiano i opisywano. Tylko genial- podczas uroczystości pogrzebo- blioteki Ordynacji Zamojskiej nej intuicji Edwarda Chwalewika, wych tego typu portretów. w depozyt Bibliotece Narodowej, który dzięki olbrzymiej pracy i wy- trwałości zdołał opublikować w 1926 roku bezcenny dla dzi- siejszych badaczy spis i opis pol- skich kolekcji, wiemy, co posia- daliśmy. Przerażająca jest na- tomiast, powstała kilka lat po- tem, lista strat, obejmująca tyl- ko okres okupacji do 1944 roku, sporządzona przez Karola Estrei- chera juniora. A przecież heka- tomba powstania warszawskiego dla stolicy i jej kulturalnego dzie- dzictwa była jeszcze straszniejsza w skutkach. Wystawa w Biblio- tece Narodowej stanowiła zatem również przypomnienie losów jednej z rozbitych, zniszczonych, zrabowanych, spalonych z pre- medytacją wspaniałych kolekcji. Marcin Zamoyski, Tomasz Makowski i Michał Jagiełło na otwarciu wystawy w Pałacu Rzeczypospolitej Konrad Ajewski

15 Obywatelskie przesłanie Zamoyskich

etman Jan Zamoyski ciach XVII i XVIII różne koleje Jednym z najcenniejszych eks- to bez wątpienia jedna losu, by w początkach wieku ponatów wystawionych, podkre- Hz bardziej interesujących XIX, za XII ordynata, Stanisła- ślić należy, w oryginale (co dziś postaci w naszej historii. Mąż wa Kostki Zamoyskiego, wzbo- już rzadko się czyni w praktyce stanu, dworzanin i intelektualista, gacone o kilka innych mniejszych muzealniczej ze względów kon- a przede wszystkim magnat budu- kolekcji, utworzyć jeden księgo- serwatorskich i bezpieczeństwa), jący fortunę i wielkość swego zbiór zwany odtąd Biblioteką Or- jest Sakramentarz tyniecki – je- domu, Zamoyski ustanowił ordy- dynacji Zamojskiej. Jej siedziba denastowieczny rękopis liturgicz- nację rodzinną, czyli wydzielony mieściła się w warszawskim Pała- ny, należący do klasy rękopisów prawnie zespół dóbr, który odtąd cu Błękitnym, przy ulicy Senator- tzw. monarszych. Były to niezwy- nie podlegał normalnemu spadko- skiej. Książnica ta, systematycz- kle bogato zdobione dzieła sztu- braniu, lecz został zabezpieczony nie rozwijana przez następne lata, ki kaligraficznej, iluminatorskiej w całości dla jednej, z góry wyzna- w 1939 roku liczyła około 120 000 i introligatorskiej, których zada- czonej linii dziedziców. Celem, dla druków i rękopisów. niem było uświetnianie i sakrali- którego powstała ordynacja, było Z pożogi drugiej wojny świa- zacja władzy królewskiej. Ręko- utrwalenie pozycji rodu Zamoy- towej ocalała co prawda nielicz- pisów monarszych mamy w Pol- skich w Rzeczypospolitej. Cel ten na, ale za to najcenniejsza część sce zaledwie kilka, m.in. Złoty z pewnością hetmanowi udało się zbiorów: inkunabuły i druki kodeks gnieźnieński, przed kilku- osiągnąć. Bowiem ordynacja za- z pierwszej połowy XVI wieku nastu laty wydany we wspaniałej mojska, stanowiąc fundament oraz część rękopisów. Zagrabio- edycji faksymilowej przez wydaw- materialny rodziny, przetrwała aż ne przez Niemców, a następnie nictwo Arkady. Sakramentarz ty- do 1945 roku, a zarządzało nią po przejęte przez Armię Czerwoną, niecki utracił co prawda w trakcie kolei szesnastu ordynatów, od het- skarby te rewindykowano w la- swych burzliwych dziejów opra- mana Jana do zmarłego w 2002 tach 1947-1958. W obliczu trud- wę z epoki (najprawdopodobniej roku ostatniego ordynata, jakby ności związanych z odzyskiwa- w czasie potopu szwedzkiego), ale symbolicznie również noszącego niem tych zbiorów oraz upań- jego iluminacje i inicjały nadal imię Jan (ur. 1912). stwowienia dóbr rodzinnych zachwycają kunsztem wykonania Ordynacja, zabezpieczając ma- ostatni ordynat, Jan Zamoyski, i szlachetną prostotą romańskie- terialnie kolejnych jej dziedziców, zdecydował się na przekazanie go zdobnictwa. stanowiła jednak tylko podstawę biblioteki w wieczysty depozyt Spisany w początkach XI wie- gospodarczą egzystencji rodu Za- do książnicy narodowej. ku Kodeks supraski to jeden z naj- moyskich; o wielkości nazwiska W czterechsetlecie śmierci het- cenniejszych na świecie zabytków miały przesądzić dopiero ich do- mana Jana Zamoyskiego, Biblio- cyrylickich. Zawiera pisma zali- konania. Przede wszystkim były to teka Narodowa we współpracy czane do tzw. kanonu tekstów sta- poczynania polityczne, ale do usta- z miastem Zamość zorganizowa- ro-cerkiewno-słowiańskich, czyli lonego w dobie odrodzenia kano- ła wystawę mającą na celu, z jed- grupy najstarszych, powstałych nu działań właściwych dla wielkich nej strony, ukazanie bogactwa za- w końcu X i początkach XI wie- tego świata należał również mece- sobów Biblioteki Ordynacji Za- ku, odpisów oryginałów Cyryla nat kulturalny. Kolejni ordynaci mojskiej, z drugiej zaś oddanie i Metodego. Odkryty w 1823 roku dobrze zdawali sobie z tego spra- hołdu kolejnym pokoleniom ro- w bibliotece bazylianów supra- wę, a dzieło, jakie po sobie zosta- dziny Zamoyskich, które przyczy- skich rękopis do BOZ trafił w dru- wili, budzi głęboki szacunek. niły się do zbudowania tej wspa- giej połowie XIX wieku, uszczu- Już hetman Jan zapisał się niałej kolekcji. Wystawa dla mi- plony o pierwsze 135 kart, które w dziejach narodowych jako za- łośników starej książki stanowi nie trafiły do Lublany i Petersburga. łożyciel renesansowej uczelni lada wydarzenie. Pokazane bo- Kodeks zamojski – kolejny bez- w rodzinnym Zamościu, którą wy- wiem zostały bezcenne skarby, cenny zabytek na wystawie – spi- posażył w niezbędny do funkcjo- które szerszej publiczności znane sany został w XIV wieku i nie za- nowania księgozbiór. Oprócz tego są jedynie z nielicznych reproduk- wiera olśniewających iluminacji zgromadził pokaźną bibliotekę cji. Rzućmy zatem okiem na naj- lub wspaniałych inicjałów. Jest to prywatną, zwaną pałacową. Oby- ważniejsze obiekty, by zoriento- typowy późnośredniowieczny rę- dwie biblioteki przeszły w stule- wać się w randze tej ekspozycji. kopis, należący do kategorii okre-

16 Wydarzenia, wystawy, imprezy stawionych w gmachu przy placu Krasińskich. Organizatorzy eks- pozycji wybrali i pokazali nam najważniejsze dzieła kolekcji i in- stytucję mecenatu prywatnego w jej najlepszym wydaniu. Biblio- teka Ordynacji Zamojskiej na- leżała i, mimo straszliwe zniszcze- nia, jakich doznała w trakcie dru- giej wojny światowej, nadal nale- ży do najważniejszych zbiorów rękopisów i druków w kraju. Wystawa ma w obecnej dobie jeszcze jeden aspekt, który najla- pidarniej określić by można jako przesłanie obywatelskie. Polska przełomu XX i XXI wieku wy- swobodziła się wreszcie od walki narodowowyzwoleńczej. Minął Marcin Zamoyski przed portretem swego antenata, Jana Zamoyskiego Sobiepana czas walki, a nastąpił, jak za dni Wielkiego Kanclerza, czas budo- ślanej przez profesora Juliusza wy posłów greckich Jana Kocha- wania. Nieodłączną cechą takich Domańskiego jako „użytkowa”. nowskiego, wytłoczony dla uświet- chwil jest wybijanie się umysło- Jego wartość polega jednak na za- nienia zaślubin kanclerza Jana we, polityczne, a przede wszyst- wartym w nim przekazie Kroniki Zamoyskiego z Krystyną Radzi- kim majątkowe jednostek wyra- polskiej anonimowego autora z XI wiłłówną. Ten najstarszy druk stających w ten lub inny sposób wieku zwanego Gallem. Zachowa- warszawski zachował się w zbio- ponad przeciętność. Bez względu ły się tylko trzy średniowieczne rach BN jako depozyt rodu Tar- na pozytywny lub negatywny od- kopie Kroniki Galla, a przekaz nowskich z biblioteki dzikowskiej. biór społeczny – Polacy są bardzo z Kodeksu zamojskiego jest najstar- Uwagę odwiedzających przy- egalitarystycznym narodem – zja- szym i najlepszym z nich. Z obiek- ciągają też zabytki dawnej sztuki wisko to będzie trwało nadal. tów, których Bibliotece Ordyna- kartograficznej, z przepięknym A zatem, kolejni współcześni „ma- cji Zamojskiej mogłyby pozazdro- odpisem Geografii aleksandryj- gnaci” będą również chcieli ścić każde ważne zbiory światowe, skiego uczonego z II wieku n.e. utrwalać swe nazwiska nie tylko wymienić by jeszcze można dwa Klaudiusza Ptolemeusza (Wło- na polu gospodarczym. Widać to listy jednego z najwybitniejszych chy, 1467), z portolanami, czyli zresztą w postaci różnych powo- humanistów europejskich, Era- mapami żeglarskimi precyzyjnie ływanych do życia fundacji, spon- zma z Rotterdamu, skierowane do oddającymi linie brzegowe, autor- soringów itp. Większość tych ini- biskupa krakowskiego i podkanc- stwa Angela Freducciego (1554) cjatyw ma jednak charakter do- lerzego wielkiego koronnego, Pio- i Antonia Milla (1583), oraz pre- raźno-reklamowy: symboliczne tra Tomickiego. cyzyjnymi mapami Karola de jest tu porównanie wysokości na- Na wystawie pokazano jednak Perthéesa (województwo lubel- gród fundowanych przez sponso- nie tylko same rękopisy, sporo skie i województwo rawskie), nie- rów dla triumfatorek konkursów uwagi poświęcono także drukom. słychanie przydatnymi w bada- piękności i laureatów Konkursu Wśród eksponatów znalazł się niach nad geografią historyczną im. Fryderyka Chopina. I może egzemplarz drugiego wydania Polski. Na wystawie nie brak rów- wystawa „Biblioteka Ordynacji (Kraków 1554) Kroniki wszystkie- nież eksponatów związanych bez- Zamojskiej: od Jana do Jana” go świata autorstwa Marcina Biel- pośrednio z dziejami biblioteki wskaże, iż zadbać o chwałę swego skiego, pierwszej napisanej po pol- oraz samej rodziny Zamoyskich, nazwiska można także w sposób sku kroniki uniwersalnej. Zachwy- jak na przykład grypsy ostatnie- bardziej trwały, autentyczny i po- ca inkunabuł – wydanie Sforziady go ordynata z czasów jego uwię- zbawiony widoków na doraźny Giovanniego Simonetty (Medio- zienia przez władze komunistycz- blichtr i efekt, lecz z myślą o kul- lan 1490), jednego z czterech za- ne w 1945 roku w Kielcach. turze narodowej. chowanych na świecie egzempla- Listę ważnych zabytków zapre- rzy historii mediolańskiego księ- zentowanych na wystawie można Jacek Soszyński cia Francesca Sforzy, którego by jeszcze długo kontynuować. prawnuczka Bona została w 1518 Nie chodzi tu jednak o konkuro- Autor jest pracownikiem roku polską królową. Białym kru- wanie z katalogiem, lecz o wska- Instytutu Informacji Naukowej kiem jest także pierwodruk Odpra- zanie na rangę eksponatów wy- i Studiów Bibliologicznych UW

17 Najnowsze dary i nabytki... kiem naukowym – nieoficjalnym ...dla zbiorów specjalnych i zakonspirowanym instytutem hi- storii polskiej (B. Horodyski). Bo- gate zbiory, dogodne warunki ko- Przechowywany w zbiorach Biblioteki Narodowej depozyt rzystania i autorytet bibliotekarzy Biblioteki Ordynacji Zamojskiej wzbogacił się o archiwum przyciągały do niej elitę intelek- ostatniego ordynata Jana Zamoyskiego przekazane przez tualną. W wystawionym w 1868 roku nowym gmachu, znajdują- jego dzieci. Potomkowie ordynata sfinansowali też zakup cym się dzisiaj po odbudowie ze osiemnastowiecznego podręcznika sztuki wojennej zniszczeń drugiej wojny światowej opatrzonego superekslibrisem Stanisława Kostki na rogu ul. Marszałkowskiej i Se- Zamoyskiego. Kolekcja kartograficzna narodowej książnicy natorskiej, funkcję dyrektorów pełnili najlepsi polscy history- powiększyła się natomiast o dwa dziewiętnastowieczne cy: Józef Przyborowski, Tadeusz atlasy oraz mapę Europy z końca XVIII wieku. Korzon i Ludwik Kolankowski. Od XVI wieku księgozbiór utrzy- mywany był z funduszy Zamoy- Zbiory BOZ księgozbiór mógł nadal służyć do- skich. Nie inaczej było w Warsza- powiększone bru wspólnemu, jak służył od XVI wie: kolejni ordynaci, a zwłaszcza o archiwum wieku. Za Wielkiego Jana był XIV Tomasz Franciszek i XV XVI ordynata i dar w najlepszym tego słowa znacze- Maurycy Zamoyscy, przeznaczali jego potomków niu księgozbiorem użytkowym – ogromne kwoty na zakupy, budo- Profesor Norman Davies w Euro- służył samemu właścicielowi i jego wę nowych pomieszczeń na zbio- pie słusznie zaliczył Zamoyskich, uczonemu otoczeniu. Jego wnuk, ry oraz pensje pracowników. obok Brahów, Schwarzenbergów, Jan Zamoyski Sobiepan, III ordy- Po śmierci Maurycego Zamoy- Esterhazych, Lobkowiców i Ra- nat, nie pozostawiwszy potom- skiego, ministra spraw zagranicz- dziwiłłów, do najpotężniejszych stwa z małżeństwa z Marią Kazi- nych, posła polskiego w Paryżu rodów kontynentu w czasach no- mierą d’Arquien, późniejszą kró- i XV ordynata, dnia 5 maja 1939 wożytnych – „epoce grandów lową polską – żoną Jana III roku ordynację przejął jego naj- i magnatów”. Od XVI do połowy Sobieskiego, polecił przekazać cały starszy syn Jan. W wieku 27 lat XX wieku byli jedną z najznako- księgozbiór do Akademii Zamoj- przyszło mu zmierzyć się z do- mitszych i najbardziej wpływo- skiej. Tym legatem biblioteka Za- świadczeniem II wojny światowej, wych rodzin w Polsce. Założona moyskich po raz pierwszy trafiła a później z odebraniem całego ma- w 1580 roku ordynacja zamojska, do zbiorów publicznych. Powró- jątku i wieloletnim więzieniem. zwana nie bez podstaw Państwem ciła do rodziny po likwidacji Aka- W 1939 i 1944 roku Niemcy Zamojskim, obejmowała obszar demii w 1784 roku. Po objęciu or- niemal w całości zniszczyli BOZ większy niż niektóre księstwa eu- dynacji przez Stanisława Kostkę i mieszczące się przy niej muzeum. ropejskie, miała własne wojsko, są- Zamoyskiego, XII ordynata, zo- Z kolekcji książek zachowało się downictwo, stolicę, nawet uniwer- stała przewieziona do Warszawy, jedynie 1,5% zasobu przedwojen- sytet (trzeci po krakowskim i wi- wówczas stolicy Księstwa War- nego. To, co pozostało, część naj- leńskim w Rzeczypospolitej). Jej szawskiego, którą ordynat wybrał cenniejsza, stanowi nadal jedną twórcą, pierwszym ordynatem był na miejsce przechowania najcen- z najlepszych polskich kolekcji. Jan Zamoyski, kanclerz i hetman niejszych zbiorów. Do zakupione- Należy docenić ogromne zasługi wielki koronny. Jak stwierdził Zdzi- go w 1811 roku Pałacu Błękitne- ordynata w ratowaniu Biblioteki sław Spieralski: Po nim nikt w Pol- go przeniesiony zostaje również – wywiózł do klasztoru paulinów sce – królów nie wyłączając – wła- księgozbiór pałacu w Zamościu, na Jasnej Górze 128 rękopisów, dzy takiej nie miał, nawet Tadeusz licząca kilka tysięcy dzieł biblio- 211 inkunabułów, 435 druków Kościuszko. Może dopiero Józef teka jego ojca Andrzeja, słynnego z XVI wieku i 11 woluminów Piłsudski. ex-kanclerza i X ordynata, kilku- z księgozbioru króla Zygmunta Ostatnim – XVI – ordynatem settomowa starszego brata Alek- Augusta. W 1946 roku upoważnił był również Jan. Dla polskiej kul- sandra, XI ordynata, oraz jego Bogdana Horodyskiego, dawnego tury pozostanie na zawsze naj- własna „kawalerska bibliotecz- kustosza BOZ, a wówczas kierow- hojniejszym w dziejach dobrodzie- ka”. Z połączonych księgozbio- nika działu rękopisów Biblioteki jem Biblioteki Narodowej, który rów powstała Biblioteka Ordyna- Narodowej, do przywiezienia tych po drugiej wojnie światowej to, cji Zamojskiej w Warszawie, któ- zbiorów i złożenia w narodowej co uratowano z Biblioteki Ordy- ra z czasem stała się nie tylko książnicy jako depozytu wieczyste- nacji Zamojskiej przekazał do niej jedną z najcenniejszych i najwięk- go. Był to gest królewski – na mia- jako depozyt trwały, tzw. wieczy- szych bibliotek w porozbiorowej rę rodu, z którego Zamoyski się sty. Dzięki temu ten niezwykły Polsce, ale także ważnym ośrod- wywodził. Ze szlachetną skromno-

18 ku Zamoyskich i Kuratorium Fundacji Zakłady Kórnickie. W Archiwum znajdują się rów- nież fragmenty spuścizn członków rodziny, m.in. żony Róży Zamoy- skiej z Żółtowskich. Po ojcu Mau- rycym, którego archiwum spali- ło się we wrześniu 1939 roku, za- chowały się „papiery osobiste z biurka”: paszporty, dowód, część korespondencji, wśród której zna- lazły się listy Ignacego Jana Pa- derewskiego, Antoniego Madey- skiego, dotyczące wykonania po- piersia Jana Zamoyskiego dla Pamiątka poświęcenia Biblioteki Ordynacyi Zamojskiej dnia 19 marca 1868 r., uniwersytetu w Padwie, prof. Lu- z Archiwum Jana Zamoyskiego dwika Kolankowskiego i Jerzego Mycielskiego. Zachował się rów- ścią uzasadniał decyzję w wywia- Witoldzie Lutosławskim, Włady- nież testament ordynata (jego re- dzie udzielonym trzy lata przed sławie i Róży Tyszkiewiczach oraz produkcja zamieszczona jest na śmiercią: To była praca 16 pokoleń. Bogdanie Horodyskim. str. 64 „Biuletynu”). Po matce To nie było moje. Ja byłem tylko ad- Świadectwem działalności Za- Marii Zamoyskiej z Sapiehów, ministratorem, zarządcą, opieku- moyskiego na forum publicznym oprócz dokumentów osobistych, nem [...]. Jedyną rzeczą, którą war- są teksty licznych wystąpień, rów- pozostał fragment korespondecji, to było ratować to dobra kultury – nież na konferencjach naukowych. m.in. list Tadeusza Korzona, au- wspólne dobra, nas wszystkich. Dotyczą głównie dziejów rodu, tograf wspomnienia o mężu oraz Zmarły w 2002 roku Jan Zamoy- ordynacji, Zamościa i całej Za- dziennik duchowy pisany w latach ski, senator III Rzeczypospolitej, mojszczyzny. Poświęcone są im 1949-1954 (siedem zeszytów). kawaler Orderu Orła Białego, po- również w większości bruliony róż- Ponadto wśród przekazanych do zostawił interesującą spuściznę. nych opracowań historycznych, do Biblioteki Narodowej materiałów W listopadzie i grudniu 2003 roku, których zgromadził obszerne ma- znalazły się rękopisy i druki obce- za zgodą jego dzieci, uporządko- teriały warsztatowe. Zachował się go pochodzenia, które różnymi wałem ją w mieszkaniu ordynata, brulion jego książki Powrót Polski drogami trafiały do rąk Zamoy- a 12 lipca 2004 roku Marcin Za- na mapę Europy i notatki do niej skiego, głównie poprzez zakupy moyski w imieniu rodziny oraz dy- oraz uzupełnienia do drugiego w antykwariatach. W tej kolekcji rektor Michał Jagiełło w imieniu wydania wywiadu-rzeki przepro- warto wyróżnić dwa rękopiśmien- BN podpisali umowę o jej przeka- wadzonego przez Roberta Jaroc- ne kopiariusze klasztoru bernardy- zaniu narodowej książnicy jako kiego i ogłoszonego pod tytułem nów w Łucku z lat 1734-1751 uzupełnienie depozytu z 1946 roku. Ostatni ordynat. Ogromną wartość i 1809-1832, jeden inkunabuł Po wstępnym uporządkowaniu przedstawia korespondencja ze- oraz piętnaście starych druków. papierów wydzielono 116 teczek brana w pięciu tomach, z której Cała kolekcja nosi nazwę Ar- i rękopisów kodeksowych. Wśród najcenniejsze są listy pisane do naj- chiwum Jana Zamoyskiego XVI nich największą część stanowi spu- bliższych z więzień, w tym 28 gryp- ordynata. Biblioteka Narodowa ścizna XVI ordynata. Zawiera do- sów z pierwszego uwięzienia pragnie podtrzymywać tradycje kumenty osobiste: paszporty, le- w Kielcach w 1945 roku. Biblioteki Ordynacji Zamojskiej. gitymacje, m.in. odznaczeń, dy- Ordynat miał poczucie warto- Przekazanie tej spuścizny czyni plomy, szczególnie cenne materiały ści dokumentu, czego dowodem z niej zbiór żywy – zbiór rodziny potwierdzające udział w kam- jest pozostawianie we własnym Zamoyskich w BN. panii wrześniowej i działalność archiwum przebitek listów wy- w Armii Krajowej, dokumenty syłanych, jak również kopii bru- związane z uwięzieniem w 1945 lionowych różnych opracowań. roku i w latach 1949-1956 oraz re- W zbiorach Zamoyskiego znala- habilitacją w 1958 roku. Zacho- zły się również materiały do jego wały się wspomnienia o członkach działalności w Senacie III Rze- rodziny m.in. o ojcu Maurycym, czypospolitej, Stronnictwie Na- żonie Róży, fascynująca opowieść rodowo-Demokratycznym (sześć o stryju Józefie i o różnych oso- tomów) oraz w różnych stowa- bach, które ordynat miał okazję rzyszeniach i komitetach (cztery spotkać w swoim 90-letnim życiu: tomy), m.in. dokumenty Związ-

19 Cztery dni po otwarciu w Pa- NAT | ZAMOYSKI | 1812”. Na ni się zasadniczo od tej na dziele łacu Rzeczypospolitej pierwszej tylnej okładzinie wytłoczono zło- Puységura. monograficznej wystawy poświę- tem napis: „Z BIBLIOTEKI PO- Już 21 czerwca 2005 roku, conej Bibliotece Ordynacji Za- LKU | IMIENIA ZAMOYSKICH” w dniu przekazania dzieła Puy- mojskiej, 21 maja 2005 roku na (obie okładziny, przednia i tylna, ségura do Biblioteki Narodowej, aukcji w warszawskim antykwa- reprodukowane są na trzeciej stro- oba tomy Art de la guerre... zosta- riacie „Lamus” wśród wielu wspa- nie okładki „Biuletynu”). ły umieszczone na ekspozycji „Od niałych książek miała być licyto- O wykonaniu ad hoc superek- Jana do Jana”, w osobnej gablo- wana Art de la guerre par princi- slibrisu świadczyć może nie tyl- cie w Sali Kariatyd – w części po- pes et par règles Jacquesa Françoisa ko zachowanie jedynie trzech święconej warszawskim losom de Chastenet de Puységura, wy- woluminów nim opatrzonych, BOZ. dana w Paryżu w 1749 roku. Bi- ale też błąd w liczbie pałek wy- Rozpoczyna się nowy okres blioteka Narodowa ze względów stępujących w koronie oraz nie- w dziejach Biblioteki Ordynacji finansowych nie mogła kupić tego zbyt staranne odciśnięcie tłoków Zamojskiej. Jest ilustracją ży- druku. Jego zakup postanowiły sfi- na tylnej okładzinie. Czy opra- wych tradycji dbania o dobro nansować dzieci Jana Zamoyskie- wa była wykonana za granicą? wspólne w następnych pokole- go XVI ordynata: Gabriela Bogu- Czy biblioteka liczyła więcej niach jednego z najwspanialszych sławska, Elżbieta Daszewska, książek i czy miały wyciśnięty su- rodów Europy. Maria Ponińska, Agnieszka Roż- perekslibris fundatora? Wiemy, nowska i Marcin Zamoyski, aby że starano się tworzyć księgo- Tomasz Makowski dołączyć do depozytu wieczystego zbiory przy oddziałach wojsko- przekazanego BN przez ich ojca. wych, a Stanisław Kostka Za- Oba woluminy popularnego moyski był powszechnie znany Kartograficzne dary francuskiego podręcznika sztuki nie tylko z gromadzenia znako- Biblioteki Sejmowej dla wojennej zostały zakupione i opra- mitej kolekcji książek, ale także narodowej książnicy wione na polecenie Stanisława ze zwyczaju składania książko- Dnia 9 maja 2005 Biblioteka Sej- Kostki Zamoyskiego (1775-1856), wych podarunków tak instytu- mowa przekazała Bibliotece Na- XII ordynata, specjalnie dla 17. cjom, jak i osobom prywatnym. rodowej w darze trzy dokumenty pułku piechoty im. Zamoyskich Z pułkowej biblioteki zacho- kartograficzne. Są to dwa dzie- Księstwa Warszawskiego, który wała się jeszcze tylko jedna książ- więtnastowieczne atlasy: ordynat wystawił własnym kosz- ka – Eléments de topographie mi- • Atlas jeograficzny. Nowożytny tem w 1809 roku. O ile zdarzało litaire, tłumaczenie na język fran- i Starożytny Przeznaczony dla się w owym czasie, że kupowano cuski dzieła niemieckiego J.E. użytku Młodzieży. Wydany w Li- książki dla wystawianych pułków, G. Hayne’a, wydane w Paryżu tografii Józefa Kośmińskiego i te- o tyle oprawianie ich i opatrywa- w 1806 roku. Sprzedano ją pry- goż nakładem, w Warszawie r. 1835. nie superekslibrisem wydaje się wy- watnemu nabywcy na aukcji Ulica Marszałkowska Numer 1397 jątkowe. Na przedniej okładzinie w Antykwariacie „Lamus” 4 grud- (wym. 14×17 cm) znajduje się tłoczony w złocie su- nia 2004 roku. • Atlas do J. Lelewela badań sta- perekslibris fundatora w nieznanej W Archiwum Głównym Akt rożytności we względzie geografji dotychczas odmianie przedstawia- Dawnych w Warszawie zachował (z 19 kart złożony) w Wilnie jący herb Jelita. W tarczy angiel- się spis żołnierzy pułku na specjal- i Warszawie Nakładem i drukiem skiej widnieje godło: trzy kopie nie wydrukowanym formularzu Józefa Zawadzkiego Typografa Im- w gwiazdę, środkowa na opak (rps AGAD AZ 2585), w którym peratorskiego Wileńskiego Uniwer- w słup; barwa czerwona pola tar- po kadrze oficerskiej wpisano sytetu. 1818 (wym. 27×32 cm). czy oddana jest poprzez szrafowa- jako kadetów honorowych czte- Trzecim obiektm jest wieloarku- nie (pionowe kreski). Nad tarczą rech synów ordynata: Kons- szowa mapa Europy z nazewnic- znajduje się korona z siedmioma tantego, Andrzeja Artura, Jana twem francuskojęzycznym, odbi- pałkami przysługująca baronom, i Władysława Zamoyskich, wszyst- ta z miedzianych płyt w skali ok. podczas gdy Zamoyscy w 1778 kich z datą zaciągu 7 maja 1809 1:2 400 000 po 1797 roku. Mapa roku otrzymali tytuł hrabiów roku. Ten tom otrzymał własną jest niestety niekompletna – brak i konsekwentnie używali w przed- oprawę w czerwoną skórę ze zło- arkusza tytułowego oraz arkuszy stawieniach herbów korony hra- tymi tłoczeniami. Na przedniej prezentujących ziemie polskie. biowskiej, tj. z 9 pałkami (np. pie- okładzinie napis tłoczony złotem: W legendzie omawiającej granice czątka BOZ) lub z 5 fleuronami „POŁK 17. PIECHOTY IMIE- polityczne państw, dla Polski i kil- i 4 pałkami (np. ekslibris Stanisła- NIA ZAMOYSKICH”. Znajdu- ku innych krajów zastosowano wa Kostki Zamoyskiego). W klej- jący się poniżej superekslibris Sta- znak graficzny opisany: Idem de nocie znajduje się kozioł. Wokół nisława Kostki z 1804 roku nie był la Pologne, de la Lombardie Au- herbu wytłoczono również złotem przewidziany – został dodany po strichienne, [...] et autres Etats qui napis: „STANISLAW | ORDI- wyciśnięciu napisu. Oprawa róż- ont change de noms ou passe à un

20 karcie tytułowej oraz dobór śród- tekstowych map. Pierwszy z atla- sów, prawdopodobnie o kilka mie- sięcy wcześniej wydany, zawiera 12 map, w których pierwsza zatytu- łowana Mappe-monde o wymia- rach ramki 15,5×29 cm, odbita z miedzianej płyty, składa się z dwóch połączonych ze sobą na równiku półkul. Do drugiego na- kładu dodano tablicę, jak głosi spis na karcie tytułowej „14) Wy- sokość Gór”, przejętą z niemiec- kojęzycznej publikacji i zatytuło- Mapa świata w Atlasie kieszonkowym z dwunastu kart złożonym z dokładnym tychże waną Vergleichende Tafel der objeśnieniem, 1806 Grössten bekanten Berg u. Städte – Höhen, natomiast mapę świa- autre Etat. Datowanie mapy opar- szonkowy z dwunastu kart złożony z ta zamieniono na dwie wydru- to na występującej w tabeli „Ap- dokładnym tychże objeśnieniem oraz kowane na oddzielnych arku- proximation” informacji dotyczą- Atlas kieszonkowy z cztérnastu kart szach mapy półkul – zachodniej cej Belgii – Réunis à la France złożony z dokładnym tychże obje- i wschodniej. Pozostałe 11 map od- depuis 1797 Pays-Bas Austric Com- śnieniem. Oba mają takie same bito z tych samych płyt, których pren: plusieurs Provinces. wymiary, 20×25 cm, a na kartach użyto do pierwszego wydania. Ar- Atlasy włączono w ciąg chrono- tytułowych obydwu umieszczono kusze z mapami w pierwszym na- logiczny zgromadzonych w zbio- napis „W Wrocławiu, w drukarni kładzie zostały wszyte bezpośred- rach kartograficznych BN ma- Wilhelma Bogumiła Korna” oraz nio w grzbiet atlasu, w drugim zaś łoformatowych atlasów wydanych wybito „Cena Rublt Sr. 10”. Róż- wszyto kawałki papieru w forma- w latach 1801-1840. Większość ni je natomiast treść spisu map cie atlasu i dopiero do nich do- z nich była materiałem pomocni- wydrukowanego na stronie tytu- klejono składane mapy. czym dla szkół i bez wątpienia taki łowej. W pierwszym atlasie zaczy- Wytłoczona na karcie tytuło- charakter mają też obie podaro- na się od pozycji „1) Wschod- wej cena pierwszego, najprawdo- wane publikacje. Atlas Joa- nia i zachodnia świato-mappa.”, podobniej wcześniejszego, atlasu chima Lelewela mógł być pomoc- a w drugim od „1) Wschodnia z dwunastoma mapami została ny w nauczaniu historii poprzez świato-mappa. 2) Zachodnia świa- podana w rublach, co sugeruje, prezentowanie starożytnego poj- to-mappa”. Datę wydania wydru- że przynajmniej część nakładu mowania świata, a atlas Józefa kowaną na karcie tytułowej pierw- sprzedawana była na terenie za- Kośmińskiego bez żadnej wątpli- szego, „R. 1806”, można odczy- boru rosyjskiego, np. w Warsza- wości był używany w szkole, przy- tać jako 1826 – przedostatnia cyfra wie, gdzie oficyna Kornów od II najmniej w tej, w której nauczał jest nieczytelna. Żadnych wątpli- połowy XVIII wieku posiadała jego autor i wydawca. Oba były wości nie budzi datowanie drugie- swój skład i być może sukces od- publikacjami z mapami zawiera- go atlasu: „R. 1806” wydrukowa- niesiony w dystrybucji spowodo- jącymi niewiele treści, ale za to ta- no wyraźnie, a na grzbiecie wytło- wał dodruk. Kolejność nakładów nimi, czyli szeroko dostępnymi. czono napis: „ATLAS Wrocław potwierdzają mapy świata nary- Na rynku polskim rozpowszech- 1806”. sowane w sposób nowocześniej- niane były także obce atlasy, jed- Atlasy te w literaturze1 są trak- szy w egzemplarzu, w którego ty- nak obie omawiane publikacje gó- towane jako dwa niezależne wy- tule znalazła się informacja rowały nad nimi, gdyż zostały za- dania – z 1806 i 1826 roku, choć o czternastu mapach. opatrzone w opisy w języku ich porównanie nasuwa inne wnio- W zbiorach kartograficznych polskim. A takich wydawnictw na ski. Oba nakłady łączy identycz- BN znajduje się też Powszechny do- początku dziewiętnastego wieku nie, z tego samego składu wydru- ręczny atlas naynowszey jeografii nie było zbyt wiele. kowany, w 298 numerowanych złożony z 28 Map w Warszawie Pierwszy dziewiętnastowieczny szpaltach tekst, różni zaś zapis na u A Dal=Trozzo przy Ulicy Sena- atlas geograficzny z tekstem w ję- 1 torskiej No 496 1832 w Krakowie zyku polskim, ale mapami fran- Zob. J.E. Piasecka, Polskie atlasy geo- u Dominika Biasioni. Jest to praw- graficzne do połowy XIX wieku. „Polski 2 cuskojęzycznymi, poprzedzający Przegląd Kartograficzny”, 1985, nr 4, dopodobnie drugie wydanie edycję Kośmińskiego, znajduje się s.169-190. Autorka, korzystając jedynie pierwszego, w pełni polskojęzycz- w zbiorach Biblioteki Narodowej z katalogów, błędnie opisała zawartość nego atlasu. w dwu egzemplarzach pochodzą- obu atlasów Korna oraz niezadowalają- cych z różnych edycji: Atlas kie- co je datowała. 2 Zob. J.E. Piasecka. dz. cyt.

21 trójdzielną alegorią przedstawia- jącą łącznie świętych, ludzi żywych i zmarłych. Na tejże trzeciej kar- cie Lelewel umieścił jeszcze dwie schematyczne mapy oraz przed- stawienie Nr 25 składające się z dwu rysunków – mapy oraz pre- zentacji jednego z rzutów karto- graficznych. Powyżej narysował pod numerem 24. inny rzut i oba podpisał „Rospłaszczenia ptole- meja” (obecnie odwzorowania Ptolemeusza). Większość kart została naryso- wana w Wilnie, jest sygnowana nazwiskiem Lelewela oraz opa- trzona datą powstania. Najwcze- śniejszą datę nosi tablica pierwsza – „Lelewel d. 12. kwietnia 1817. Wilno”, a najpóźniejszą tablica z mapą Nr 43 – „J. Lelewel w Wil- nie, dnia 11. stycznia 1818”. Dwie Karta tytułowa Atlasu jeograficznego... J. Kośmińskiego, 1835 z nich mają jedynie podpis Lele- wela, a jedna, z mapą Nr 39, na- Atlas Kośmińskiego byłby za- Północne), Pustynja Zahara (obec- rysowana została „w Warszawie tem drugim wydanym na począt- nie zachodnia i środkowa Saha- dnia 2. września 1817”. Dla ku XIX wieku atlasem z mapami ra), Rossya Azyatycka, Ocean wszystkich podstawą były zacho- geograficznymi opisanymi w języ- Wielki Wschodni lub na innej wane teksty starożytnych history- ku polskim, natomiast wszystkie mapie – Ocean Spokojny. Cieka- ków, geografów i poetów: poczy- umieszczone w nim mapy histo- wie brzmi utworzony przez Ko- nając od Homera (mapa Nr 1), po- ryczne: Świat Znany od Starożyt- śmińskiego przymiotnik od sło- przez Anaximandra, Demokryta, nych, Grecya Starożytna, Państwo wa Ferro – Fereyski, użyty na jego Herodota, Eratostenesa, aż po Pto- Rzymskie. Część Wschodnia, Pań- mapach: „Długość Podług Połu- lemeusza (mapa Nr 51). Wielkość stwo Rzymskie część Zachodnia, dnika Fereyskiego”. map uzależniona była od ilości in- oprócz tytułu zawierają tylko łaciń- Rynek dziewiętnastowiecznych formacji, które autor musiał za- skie nazwy, np. Erythraeum Mare, atlasów historycznych oraz atla- wrzeć w rysunku. Scythia extra Imaum, Aethiopia In- sów prezentujących osiągnięcia I tak, mapa Homera ma wy- ferior. Katalogi odnotowują dwa geografów starożytnych nie był miary 3,5×4 cm, trzy zaś mapy wydania atlasu Kośmińskiego tak bogaty. Właściwie atlas Lele- Ptolemeusza, mapa Strabona z lat 1833 i 1835, przy czym poda- wela – Atlas do J. Lelewela badań i Pliniusza mają maksymalne wy- rowany BN egzemplarz z 1835 starożytności we względzie geogra- miary użytych do druku płyt – roku, zawierający 27 map, wydaje fji nie miał na tym polu żadnej 19×32 cm. Podpis do nienumero- się być jedynym kompletnym konkurencji. Wydany w 1818 roku wanego rysunku Rozmierzenie w zbiorach polskich bibliotek3. był wykorzystywany do nauczania kuli ziemskiey przez Eratosthene- Mapy są numerowane od 3 do 29, w szkołach o profilu klasycznym, sa, do strony 240, 241, a także tytuł a pod tytułem większości z nich jak również do celów czysto po- spisu treści, Poczet krajobrazów na umieszczono napis „Nakładem znawczych i naukowych. Składa dziewiętnastu tablicach pomiesz- Jo. Kośmińskiego”, natomiast pod się z 51+2 numerowanych kolejno czonych, koleją czasu ułożony, ramką – „Julian Cichocki litogra- map odbitych na 19 kartach. Na z odesłaniem gdzie objaśnienia ich fował”. W swoim artykule Janina pierwszej mapie Lelewel dodał, nie szukać należy, odsyłają czytelnika Piasecka opisała dość szczegółowo przydzielając mu numeru, blok- do Lelewelowskich ksiąg histo- zawartość atlasu, więc może do- diagram Ziemia podług Anaximan- rycznych Dzieje starożytne od po- dam tylko kilka przykładów nazw dra. Podobnie postąpił na karcie czątku czasów historycznych do użytych na mapach: Stany Zjed- trzeciej z rysunkiem Rozmierzenie drugiey połowy wieku szóstego ery noczone (obecnie USA), Nowa kuli ziemskiey przez Eratosthenesa chrześciańskiey wydanych w Wil- Hollandya (obecnie Australia), oraz z blokdiagramem Ziemi we nie w 1818 roku u tegoż samego M. Niemieckie (obecnie Morze wszechświecie i przedstawieniem co atlas nakładcy i drukarza. Na zatytułowanym „Kosmos Nr 26”, wszystkich mapach nazwy geo- 3 Tamże. wciśniętym pomiędzy mapy, oraz graficzne podane są w języku pol-

22 skim, co z jednej strony wymaga- No 1 B Orbis terrarum ad men- nazjach i liceach polskich, wcze- ło od autora większej pracy, ale z tem Homeri Eratosth: et Ptole- śniej wydany przez niego atlas nie drugiej wprowadziło do rodzime- maei delineatus). cieszył się prawdopodobnie już go języka wiele nazw, ułatwiając Natomiast wydany w Wilnie takim powodzeniem i nie miał zadanie dziewiętnastowiecznym Zbiór kart geograficznych planów, wznowień. Nowy atlas zawierał tłumaczom dzieł starożytnych pi- widoków i medalów dawnej Grecyi tylko siedem map przedstawiają- sarzy. Niektóre z nich obecnie sciągających się do podróży mło- cych problematykę geografii hi- brzmią inaczej, u Lelewela znaj- dego Anacharsysa zawierał mapy storycznej, której pierwszy atlas dujemy na przykład krainy – narysowane przez Jana Fussa, na był całkowicie poświęcony. Nowe Ethiopja, Arabja, Libya, India, podstawie edycji z 1817 roku map mapy były częściowo wzorowane czy ludy – Susjana, Gedroseni, Barbie du Bocage 4 krytycznie sko- na mapach Barbie du Bocage’a Bastarni, Sarmaty, Parthy. Nieste- rygowanych, o innym charakte- i Jana Fussa, na przykład Lele- ty, Lelewel nie ustrzegł się niekon- rze niż Lelewelowskie. Przedsta- welowskie Atheny ze swoimi por- sekwencji i pewnym obiektom wiały rejony starożytnej Europy, tami i murami bez wątpienia przy- nadał różne nazwy, np. Morze np. Ateny, i Azji, które odwiedzał pominają Plan okolic Aten do Pod- Atlantyckie, Okeanos, Ocean, młody podróżnik. róży młodego Anacharsysa, przez Ocean Atlantycki, Okean – Mniemać można, że właśnie te J.D. Barbie du Bocage wywżeśnia wszystkie odnoszą się do jednego dwa atlasy zainspirowały Lelewe- [!] 1785 – Wilno 1820, na którym pojęcia, czyli oceanu oblewające- la do opracowania kolejnego Fuss dopisał Autor tego Planu ko- go całą Ekumenę. dzieła służącego do nauki o sta- rzystał z rysunków Pana Foucherot zdjętych na miejscu r. 1781 ze zle- cenia Pana de Choiseul Gouffier. Także i w tym atlasie wszystkie mapy zaopatrzone zostały w pol- skie opisy, co bez wątpienia uła- twiało proces nauczania. Temu samemu celowi służyć miało za- pewne znaczne uczytelnienie gra- fiki map poprzez użycie staranniej- szego kroju pisma oraz ręczne podkolorowanie trzech podstawo- wych krain: Europy, Libyi oraz Asji. Dorytowano znaczną liczbę nazw geograficznych odnoszących się głównie do nazw ludów, np. Numady, Garamanty. Zmieniono także pisownię niektórych nazw, np. Saki na Sakowie, Massaga na Mapa świata Eratostenesa z Atlasu do J. Lelewela badań starożytnych..., 1818 Massagety, Kaspja (obecnie Mo- rze Kaspijskie) na Kaspia. Być W 1825 roku opublikowano rożytnym świecie – Atlasu do hi- może wprowadzenie zmian w na- dwa dzieła, które mogły stanowić storyi i geografii starożytnej podług zewnictwie było związane z wystę- inspirację dla Lelewela. W War- planu Joachima Lelewela Członka powaniem ich w książkach używa- szawie wydana została praca wielu Towarzystw uczonych, pole- nych do nauki historii. A. J. Nendzyńskiego Atlas orbis canego do użytku szkolnego i in- Obecnie atlasy geograficzne antiqui constans decem et qua- stytutom naukowym przez Komis- i historyczne z początku XIX wie- tuor tabulis geographicis, additis syję Rządową Oświecenia Publicz. ku bardziej bawią niż uczą, ale dla observationibus et tabulis histori- Wykonany i wydany w Instytucie historyków tej epoki mogą stano- cis, Secundum quintam editionem Lit. Szkolnej w Warszawie w 1828. wić nieocenione źródło wiedzy e Germanico Latinus factus. Na- Ponieważ ta opracowana przez o poziomie nauczania oraz o za- pisany po łacinie tekst ilustrowa- Lelewela nowa wersja atlasu kon- interesowaniach czytelniczych Po- ny jest 14 mapami poszczegól- sekwentniej przystosowana była laków. A rozszerzenie zbiorów na- nych regionów, w tym mapą świa- do programu nauczania w gim- rodowej książnicy o dodatkowe ta Tabula geographica orbis antiqui dwa atlasy wzbogaca bazę źró- totius. Są to typowe mapy histo- dłową udostępnianą w czytelni 4 Zob. Recueil de Cartes Géographiques, ryczne przypominające Lelewe- plans, vues et médailles de l’ancienne kartograficznej Biblioteki Naro- lowski sposób podejścia do wie- Grèce relaties au Voyage du Jeune Ana- dowej. dzy starożytnych (oprócz trzech charsis precede d’une analyse critique des map narysowanych na tablicy cartes. Paris, Garnery, Libraire, 1817. Lucyna Szaniawska

23 rodzaju są nieraz bardzo trudne i obarczone silnym ładunkiem emo- Konteksty tolerancji cjonalnym. Natrafiamy w nich na granice własnego „ja” i uzmysławia- W dniu 19 maja 2005 w Bibliotece Narodowej w ramach my sobie, że to, co nam wydaje się ważne i wiążące, przez innych po- Stałej Europejskiej Konferencji Współpracy Kulturalnej strzegane jest całkiem inaczej. odbyło się sympozjum zatytułowane „Tolerancja W kontaktach tego typu skonfron- w III Rzeczypospolitej”. Obrady toczyły się pod towani jesteśmy często z czymś, co honorowym patronatem marszałka Sejmu RP zdaje się zagrażać najbardziej ele- mentarnym poziomom naszej toż- Włodzimierza Cimoszewicza, a gospodarzami spotkania samości. W spotkaniach z „innym” byli: dyrektor Biblioteki Narodowej Michał Jagiełło, nasza reakcja nie powinna być jed- kierownik Pracowni Międzynarodowej Współpracy nak nigdy wroga lub lekceważąca, Kulturalnej BN Ryszard Żółtaniecki i ks. Wacław Oszajca choć pierwszy odruch jest bardzo często właśnie obronny. Powinni- SJ, redaktor naczelny „Przeglądu Powszechnego”. śmy raczej wychodzić naprzeciw in- ności i starać się ją zrozumieć, a tak- eśli spojrzeć na częste wystę- nią to inni? Czy możliwa jest że w pewien sposób docenić, jakie powanie słowa „tolerancja” wzajemna tolerancja i co robić, niesie ze sobą wartości. Jw debacie publicznej, to wy- jeśli okazuje się, że kryteria tole- Spoglądając na przejawy tole- dawałoby się, że wszyscy wiemy, rancyjnego zachowania, z ko- rancji, z jakimi spotykamy się czym jest – według definicji, ja- nieczności dość subiektywne, w polskim społeczeństwie – czyli kie podaje internetowy Słownik spełnia tylko jedna ze stron? Ja- również na to, w jakich sytua- języka polskiego PWN – ta wyro- kie miejsce przypisujemy posta- cjach pojęcie to funkcjonuje, spo- zumiałość lub zdolność do uzna- wom, które określamy jako to- rządzić można pewną typologię. wania czyichś poglądów, wierzeń, lerancyjne, w różnorakich kon- Znalazłyby się niej siłą rzeczy także upodobań, czyjegoś postępowania, tekstach społecznych, realiach zachowania, które ze względu na różniących się od własnych. Z fak- politycznych, w życiu osobis- motywy lub oddziaływanie nie tu, że wszyscy – tak zwolennicy tym? Wyczerpującej odpowiedzi mają wiele wspólnego z prawdzi- jak i przeciwnicy postaw toleran- na powyższe pytania udzielili wą tolerancją i są zaledwie jej imi- cyjnych – niezwykle chętnie się uczestnicy sympozjum „Toleran- tacją lub parodią. Taką typologię tym terminem posługują, wysnuć cja w III Rzeczypospolitej”. tolerancji zaproponował dyrektor można by wniosek, że wszyscy do- Problem tolerancji podjął jako Jagiełło – składają się na nią posta- skonale wiedzą, co on oznacza pierwszy dyrektor Biblioteki Na- wy: „wyniosła”, „instrumentalna”, i że w istocie żadne definicje nie rodowej Michał Jagiełło. Nawiązu- „sentymentalna”, „bojaźliwa”, „in- są nam potrzebne. A jednak ten jąc do osobistego doświadczenia – dyferentna”, a także „dialogowa termin, tak często spotykany kolejnych szkół tolerancji, jakimi i partnerska”. Systematyka ta pro- w debatach publicznych w III były dla niego dom rodzinny, wadzi do niezbyt optymistyczne- Rzeczypospolitej – nieraz bardzo współpraca z redakcją „Przeglądu go wniosku, który wydaje się jed- dowolnie stosowany – ciągle do- Powszechnego”, zajmowanie się nak pokrywać z doświadczeniem maga się większej przejrzystości. tematyką mniejszości narodowych większości Polaków – tylko część Czym jest rzeczywiście dla Pola- w Ministerstwie Kultury, a później postaw, które otrzymują nazwę „to- ków tolerancja? Jaka jest prag- także w Bibliotece Narodowej, dy- lerancyjnych”, rzeczywiście repre- matyka użycia tego słowa i jakie rektor Jagiełło zdefiniował toleran- zentuje mądrą i głęboką toleran- walory semantyczne posiada ono cję praktycznie, na sposób perso- cję, pozwalającą budować trwałe dla swych użytkowników? Do nalistyczny, jako szczególną, ciepłą i pozytywne relacje z innymi. Poza czego nawiązujemy, gdy mówi- i przyjazną interakcję z ludźmi tolerancją partnerską, opartą na my o tolerancji, czy chcemy prze- o odmiennych zapatrywaniach, dialogu, wiele pozornie podobnych konać naszych rozmówców, że w której faktycznie wykracza się postaw, znanych z życia codzienne- należy być tolerancyjnym wobec poza minimalny warunek rezygna- go, skażonych jest egoizmem, ukrytą takich czy innych postaw bądź cji z wywierania presji w kontaktach chęcią osiągnięcia korzyści, stra- poglądów? Co chcemy osiągnąć, międzyludzkich. Aby można było chem lub skrywaną niewrażliwością włączając to pojęcie do naszego mówić o tolerancji, w pierwszej ko- na innych. słownika – i jaki komunikat fak- lejności dojść musi do kontaktu Zjawisko tolerancji rozpatrywać tycznie przekazujemy naszym z czymś, co doświadczamy jako in- można także w kategoriach rela- odbiorcom? Jak rozumiemy gra- ność czy obcość, z tym co grupa, cji między mniejszością a większo- nice tolerancji, gdy sami się do w której się znajdujemy, margina- ścią. Mniejszość w danym kraju jest niej odwołujemy, a jak, gdy czy- lizuje lub wyklucza. Kontakty tego poniekąd zobowiązana do tego, by

24 Konferencje, sympozja cja rozumiana zgodnie z łacińskim źródłosłowem tolerare – znoszenie trudów, niedogodności, współist- nienie z potencjalnymi wrogami, to jednak według Kościoła za mało. W przypadku tolerancji międzywyznaniowej konieczna jest też akceptacja. Poszczególne Kościoły chrześcijańskie wezwane są do rzeczywistej jedności, nie na drodze pozornej uniformizacji form czy liturgii, lecz poprzez wza- jemną miłość i szacunek. Na prze- szkodzie do urzeczywistnienia tego celu stawały nieraz w przeszłości bezkompromisowe przekonania, gniew, fanatyzm i egoizm. Należy je, jak niezmiennie twierdzi Ko- ściół, przezwyciężać cierpliwością, odwagą i wielkodusznością. Sym- boliczne współistnienie w miłości bytów całkowicie odrębnych wy- raża w teologii chrześcijańskiej Trójca Święta – doskonała jedność, w której każda z Osób posiada własną, niepowtarzalną istotę. Taka symbolika Trójcy Świętej wyraża model tolerancji rozumia- nej jako droga od współistnienia Daniel Chodowiecki do wspólnoty; drogi, która zajmu- Toleranz, akwaforta, je naturalne miejsce w wierzeniach 1791 religijnych chrześcijan. Tolerancja jako droga i pro- tolerować większość. Tolerancja zaznaczył dyrektor Jagiełło, znane ces – tę dynamikę pojęcia toleran- taka jest jednak najczęściej wymu- z przeszłości przymusowe poloni- cji odczytać można w historii, szona i pozbawiona wzajemności, zowanie i narzucanie nowej toż- a szczególnie w dziejach ekumeni- jako że grupa dominująca liczbo- samości za pomocą środków in- zmu. Mówiąc o poszukiwaniu po- wo posiada środki pozwalające jej stytucjonalnych. Granice jej nato- rozumienia między wyznaniami skutecznie narzucać własne stan- miast wyznaczało poszanowanie o. Oszajca podał następującą za- dardy, nie uwzględniając przy tym dla porządku prawnego państwa sadę – w rzeczach koniecznych jed- punktu widzenia strony stanowią- i kryterium integralności teryto- ność; w niekoniecznych wolność, cej mniejszość. rialnej kraju. a we wszystkim miłość. Niedosta- Ważnym miejscem, w którym W kolejnym wystąpieniu teolo- tek tego ostatniego elementu od- w III Rzeczypospolitej kształto- giczne oblicze tolerancji przedsta- powiedzialny jest za większość naj- wała się nowa wizja tolerancji wił redaktor naczelny „Przeglądu bardziej znaczących porażek na w relacjach między większością Powszechnego”, o. Wacław Oszaj- drodze do jedności. Tolerancja nie a mniejszościami etnicznymi ca SJ. Podstawowym punktem może przekroczyć granic miłości, było, jak wspominał dyrektor Ja- odniesienia dla tolerancji w na- te jednak przebiegają różnie. Od giełło, Ministerstwo Kultury. uczaniu Kościoła katolickiego jest kształtu miłości zależy zatem tak- Konsekwentnie przezeń realizowa- poszanowanie godności osoby że kształt i sposób rozumienia na polityka narodowościowa ludzkiej i miłość chrześcijańska. tolerancji. przyjmowała zasadę samookreśle- Tolerancja, mówił o. Oszajca, od- Do tematów poruszonych przez nia – „jestem tym, za kogo się uwa- wołuje się do naturalnego prawa do o. Oszajcę nawiązał później żam” – i wyższości praw indywi- pewnego zakresu wolności. Dialog, w swym wystąpieniu ks. Alfons dualnych nad grupowymi. Celem który się z tym wiąże, pozwala na Skowronek SJ, ilustrując chrześ- jej było (i jest do tej pory) wyrów- wypowiadanie poglądów w klima- cjańską wizję tolerancji przy- nywanie szans – pokazywanie dróg cie wzajemnego zaufania, a co za powieścią o kąkolu i pszenicy rozwoju w polskim społeczeństwie tym idzie, pojednanie i wspólne z Ewangelii św. Mateusza. Rośli- i integrowanie z Polską – a nie, jak dochodzenie do prawdy. Toleran- ny te, symbole złych i dobrych

25 postaw ludzkich, rosną obok sie- sób wartości, umożliwiający wy- zygnacji z przemocy względem pod- bie, a żniwiarz (Bóg) akceptuje ich znaczanie celów na przyszłość. danych o odmiennych poglądach koegzystencję do czasu zbiorów Różnice te przekładają się też wy- na kwestie religijne. Do protestanc- (Sądu Ostatecznego nad duszą raźnie na politykę kulturalną pań- kiej mniejszości odnosiły się ówcze- człowieka po śmierci) – albowiem stwa. Z dotychczasowych wysił- sne edykty „tolerancyjne”: np. kon- dopiero wtedy każdy człowiek ków Polski, aby wypromować na federacja warszawska w Rzeczypo- zostanie sprawiedliwie oceniony zewnątrz własny wizerunek histo- spolitej (1573) czy edykt nantejski w złożoności jego osobistej sytu- rii, mówił dr Żółtaniecki, można we Francji (1598). Okresy toleran- acji. Bóg nie karze i nie nagradza wysnuć wniosek, że mimo osiąga- cji, jakie zapanowały na mocy tych za życia, jest miłosierny wobec nych sukcesów (jak w przypadku ustaw, były jednak krótkotrwałe grzeszników, a każdy człowiek ob- Roku Polskiego we Francji i Au- i przerywane wojnami. W całej Eu- darzony jest wolną wolą i może strii), ważniejsza od akcji informa- ropie kształtowanie się postaw to- postępować zgodnie z własnym su- cyjnych skierowanych do odbior- lerancji religijnej odbywało się mieniem. Do tej myśli nawiązuje ców zagranicznych jest wiedza Po- w konkretnych warunkach politycz- Kościół, przekładając na katego- laków o sobie. Konieczne jest nych. W Polsce, duży wpływ na ich rie teologiczne świeckie pojęcie to- afirmatywne wspieranie własnej formę wywarł konflikt króla ze lerancji. Najdobitniej wolność su- tożsamości – rozwijanie wiedzy szlachtą i magnaterią, a także tra- mienia wyraził Kościół w doku- o niej i poszukiwanie we własnej dycja wystąpień przeciwko władzy mentach II Soboru Watykańskie- kulturze pierwiastków, które naj- centralnej; w przypadku konfede- go, odnosząc ją do ewangelicznych lepiej pozwalają sprostać wyzwa- racji warszawskiej zadziałało też pra- podstaw, jak również do cechy uni- niom nowych sytuacji. Jednym gnienie utrwalenia przywilejów, wersalności. Wolność sumienia z nich jest tolerancja. Akcje pro- uzyskanych w okresie bezkrólewia. przysługuje każdemu bez względu mocyjne realizowane przez Polskę Tolerancja religijna była często po- na przekonania. Dowodem jej uni- za granicą pokazują często, że nie strzegana jako kompromis – nie- wersalności są natomiast podob- ma nic bardziej zgubnego niż rzu- raz niezbyt korzystny i tymczaso- nie brzmiące stwierdzenia, jakie towanie własnego gustu na innych wy. Jednakże konsekwencje tole- napotkać można u filozofów an- – gdy nie przestrzegano tej zasady, rancyjnej polityki wyznaniowej tycznych i w tekstach religijnych podkreślił dr Żółtaniecki, przed- w krajach, które ją stosowały były innych wyznań, np. islamu. Naj- sięwzięcia kulturalne, nawet te naj- na ogół pozytywne. W Polsce, na ważniejszym podsumowaniem ka- lepiej przygotowane, kończyły się przykład, jednym z owoców tole- tolickiego myślenia o wolności niepowodzeniem. Uczestnictwo w rancji było pobudzenie aktywno- sumienia było stanowisko, jakie tych samych projektach na polu ści poszczególnych grup wyznanio- zajął papież Jan Paweł II, gdy współpracy kulturalnej, jak i w wych, co w okresach pokoju obja- 12 marca 2000 roku prosił świat innych dziedzinach, pozwala stwo- wiało się zwiększoną rywalizacją na w imieniu Kościoła o wybaczenie rzyć sieć trwałych powiązań insty- płaszczyźnie intelektualnej. W XVI aktów przemocy, jakich w przeszło- tucjonalnych – lecz by było to i XVII wieku ten korzystny wpływ ści dopuszczali się chrześcijanie. możliwe, należy powstrzymać się polityki tolerancji, na przykładzie O tolerancji w Unii Europejskiej przed narzucaniem własnych roz- współistnienia katolików i prote- mówił dr Ryszard Żółtaniecki. wiązań. Tu właśnie, w dążeniu do stantów, prześledzić można obser- Wskazując na różnice w postrzega- przekazania własnej kultury posia- wując wahania w poziomie kształ- niu wspólnej, europejskiej historii daczom innych wizji historii, od- cenia w szkołach jezuickich. Poło- przez mieszkańców wschodnich biorcom o odrębnej tożsamości, wa XVII wieku zamyka okres i zachodnich obszarów kontynen- znaleźć można nowy kontekst dla oficjalnej tolerancji w Polsce: tu, zauważył, że towarzyszą im tak- pojęcia „tolerancja” – nastawienia, w 1658 roku wygnani zostają aria- że różnice w budowaniu tożsamo- które umożliwia wzajemne ucze- nie, w 1668 roku zostaje wydany ści – z jednej strony (np. w Polsce) nie się i pomaga zwalczyć pokusę zakaz apostazji. Równocześnie po- przez symboliczną syntezę ważnych narzucania innym własnych prefe- ziom kształcenia w szkołach zakon- zdarzeń z przeszłości, z drugiej, rencji. nych ulega obniżeniu. Tłem dla przez akcentowanie „performancji Rozdział z historii tolerancji tych zmian są oczywiście niekorzyst- ekonomicznej” i uczestnictwo w Europie przedstawił uczestnikom ne wydarzenia polityczne – bunty w tych samych projektach (w daw- sympozjum prof. Janusz Tazbir. chłopskie na Ukrainie i najazd nych państwach członkowskich Rozpoczął od momentu, gdy po- szwedzki. Jednak pomimo tego od- Unii Europejskiej). Różnice te zy- jęcie tolerancji na stałe zagościło wrotu od wcześniej uznawanego skały na znaczeniu obecnie, w okre- w europejskim dyskursie politycz- pluralizmu wyznaniowego, ogólny sie rywalizacji między nowymi nym. Było to w połowie XVI wie- obraz relacji między katolikami i dawnymi członkami Unii o naj- ku, gdy konflikt między katolicy- a protestantami w Rzeczypospoli- korzystniejszą wizję historii, która zmem a odłamami protestantyzmu tej jest dość pozytywny, o czym obejmowałaby nie tylko rejestr mi- wymusił na panujących w niektó- świadczyć może chociażby niewiel- nionych wydarzeń, lecz także za- rych krajach zobowiązanie do re- ka w tym okresie, w porównaniu

26 Konferencje, sympozja z resztą Europy, skala zamieszek na tryn estetycznych – czynili to naj- sztuka przekłada na język symbo- tle religijnym. częściej w opozycji do istniejących, li, który je niejako neutralizuje. Temat tolerancji w sztuce po- bardziej normatywnych kryteriów. Dzieło wyrażające nietolerancyjną ruszyła prof. Maria Poprzędzka Wilhelm Heinrich Wackenroder, postawę może dzięki temu zyskać z Instytutu Historii Sztuki Uniwer- autor wczesnoromantycznego przyzwolenie i akceptację, jakiej sytetu Warszawskiego. Z jednej traktatu Herzensergießungen eines społeczeństwo nie odważyłoby się strony, tolerancja odnosić się może kunstliebenden Klosterbruders dać, gdyby twórca postanowił do postaw odbiorców względem (1797), występował przeciwko pu- w inny sposób zrealizować swoje przekazu artystycznego. Przykła- ryzmowi neoklasycystów, m.in. poglądy. Przemoc pojawia się też dem są tu reakcje społeczne na róż- znanego ze swych dość autorytar- ze strony odbiorców, przybiera- ne formy sztuki współczesnej, któ- nych poglądów teoretyka Johan- jąc niekiedy postać ikonoklazmu re w taki czy inny sposób nega- na Winckelmanna. Swą tezą, że w reakcji na zawartą w dziełach tywnie oddziałują na wrażliwość każda odmiana sztuki jest równie sztuki „przemoc symboliczną”. Jej wybranych grup odbiorców. Do tej wartościowa, Wackenroder poło- gwałtowność, choć daleka od wy- kategorii sztuki „transgresyjnej” żył podwaliny pod kierunek eklek- ważenia, umiaru i spokoju, jakie zaliczyć można pracę Doroty Nie- tyczny w sztuce XIX wieku. His- kojarzą się z tolerancją, jest raczej znalskiej z 2004 roku, uznaną toryczny relatywizm, który zapo- dowodem na moc sztuki i świa- przez część środowisk katolickich czątkował, jednakową wartość dectwem napięcia, jakie ze sobą w Polsce za bluźnierczą. Artyści estetyczną przypisywał zarówno niesie, niż obojętności ze strony jednakże, jak zwróciła uwagę prof. odkrytej na nowo sztuce gotyckiej, odbiorców. Pewna miara nietole- Poprzędzka, nieco inaczej pojmują jak i dziełom antyku. Do relatywi- rancji, tak ze strony artystów, jak tolerancję w sztuce. Przykładem tu zmu nawiązywał Johann Gottfried i publiczności, wydaje się zatem może być uprawiany w ramach po- Herder i tendencja ta znalazła swój być koniecznym elementem pro- szczególnych kierunków ekskluzy- wyraz w architekturze i akademic- cesu doskonalenia form i wyzna- wizm i normy, jakie stawiają so- kim malarstwie XIX wieku, lecz re- czania nowych kierunków. Tole- bie artyści, a za nimi teoretycy, akcją na nią, pod koniec stulecia, rancja należy do innego porząd- celem wyeliminowania z pola była właśnie „nietolerancyjna” ku rzeczywistości niż sztuka, która sztuki niekorzystnych, ich zda- awangarda, z radykalnymi hasłami ze swej istoty jest nierzadko anty- niem, zjawisk lub konkurencyj- walki i kontestacji. tetyczna wobec wartości afirmo- nych, lecz „gorszych” estetyk. Co Tolerancję w sztuce, jak i wo- wanych przez społeczeństwo. ciekawe, podczas gdy nietoleran- bec sztuki (niezależnie od proble- Kolejny prelegent, wiceprezes cja pierwszego typu, skierowana mów ze zdefiniowaniem samej PEN-Clubu, Adam Pomorski, przeciwko „aberracyjnym” for- sztuki), rozumieć można jako zdol- nawiązując do osiemnastowiecz- mom w sztuce, spotyka się zazwy- ność do pojmowania, akceptację nego świata teorii sztuki i dzieł czaj z potępieniem ze strony arty- lub przyzwolenie na tworzenie Winckelmanna i Wackenrodera, stów, to postawy nietolerancyjne określonych form. Jeśli jednak to- ukazał, jak obie doktryny, z ich odnoszące się do uprawiania sztu- lerancja miałaby być przyzwole- przyrodzoną powagą, przewarto- ki są przez twórców i ich odbior- niem na transgresję, akceptacją ściowuje Goethe, stwarzając ich ców nie tylko tolerowane, lecz każdego dzieła sztuki, powstaje doskonałą parodię w części II Fau- wręcz kultywowane. Nietolerancja pytanie, czy taka postawa odbior- sta. W klasycznej Nocy Walpurgii artystów względem odmiennych ców rzeczywiście spotkałaby się ze dopatrzyć by się można nawet swe- form przybiera zresztą często skraj- zrozumieniem ze strony samych go rodzaju emblematu tolerancji ne proporcje, z pogranicza obse- artystów. Każdy rodzaj sztuki ma w sztuce, gdyż właśnie w niej ry- sji, tym gwałtowniejsze, im silniej- swoje wyznaczone pole – czasem walizujące, zapatrzone w siebie sza jest konieczność odcięcia się od jej dynamikę wyznacza właśnie teorie zredukowane zostają do „innych” – prekursorów bądź ry- transgresja, czyli przekraczanie gra- wspólnego poziomu groteski, a co wali – i zamanifestowania własnej nic, lecz szczególnie w tym przy- za tym idzie, zmuszone do koeg- odrębności. Zjawisko to, mówiła padku, gdyby te granice zanikły, zystencji. Być może innym wize- prof. Poprzędzka, widać nawet wszelkie wykroczenia straciłyby siłę runkiem tolerancji, a przynaj- w języku – zmilitaryzowanym i peł- oddziaływania, a co za tym idzie, mniej elementem składającym się nym przemocy – jakim posługiwa- swój sens. Z tego faktu najwybit- na jej symboliczny obraz w dziele ła się awangarda przełomu XIX niejsi artyści, choć pragną akcep- Goethego, jest wspomniane przez i XX wieku i słownictwie świad- tacji, zdają sobie niewątpliwie Adama Pomorskiego odkrycie tra- czącym o braku tolerancji wobec sprawę. Transgresja w sztuce wy- dycji hermetycznej. Poszukiwania innych koncepcji sztuki. Artyści raża się często w formie przemocy, alchemików i astrologów ulegają i teoretycy sztuki, którzy mimo ataków skierowanych przeciwko jednak też relatywizacji, przyczy- wszystko dążyli do większej tole- temu, co zastane lub powszechnie niając się do odkrycia „chtonicz- rancji – przez co rozumieć należy akceptowane, czyli przeciwko to- nej autarchii” – rządów ukrytych akceptację równoważności dok- lerancji. Tę nietolerancję i agresję żywiołów, nieskrępowanych, sza-

27 lonych i „nieprzyzwoitych”, za zasłoną szanującej się, pozba- wionej autoironii racjonalno- O digitalizacji ści. Podobną funkcję spełnia dokonana przez Goethego w Fauście reinterpretacja „ma- zbiorów sowej” kultury jarmarcznej. W tymże kontekście – stopnio- wego wypierania kultury wy- bibliotecznych sokiej przez masową – należa- łoby usytuować programy awangardy końca XIX i po- Na przełomie maja i czerwca 2005 roku, w Poznaniu, czątku XX wieku. Ich przemoc Wierzbie oraz Warszawie odbyły się trzy spotkania i gwałtowność, zresztą nieraz o poświęcone problematyce digitalizacji zbiorów, ironicznym wydźwięku, sprzy- ja, z kolei, zawężeniu pola, ze szczególnym uwzględnieniem realiów polskich. w którym możliwa byłaby to- Seminarium poznańskie było częścią programu lerancja. Spostrzeżenia te, MINERVA, seminarium w Wierzbie – ósmym z cyklu wśród których Adam Pomor- „Składowanie i archiwizacja” realizowanym przez Centrum ski zawarł uwagi o niektórych aspektach opacznie rozumianej Promocji Informatyki, a ogólnopolska konferencja tolerancji we współczesnych zorganizowana w Warszawie, w siedzibie Biblioteki polskich programach eduka- Narodowej, towarzyszyła Krajowemu Zjazdowi cji gimnazjalnej, zakończyły Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. [Red] pierwszą część sympozjum. W debacie panelowej pod hasłem „Tolerancja i współcze- eminarium w Poznaniu od- które wymagają rozwiązania. Po sne media” wzięło udział dwóch było się 17 maja. Tematem 2,5 roku od momentu jej powo- gości związanych z ośrodkami Sbyła „Współpraca archi- łania Polska Biblioteka Interne- medialnymi utożsamianymi wów, bibliotek, muzeów w two- towa (www.pbi.edu.pl) zdołała z prawą i lewą stroną sceny po- rzeniu polskich zasobów europej- zgromadzić 25 000 dokumentów litycznej, Piotr Semka i Sławo- skiego portalu kultury”, a obrady i utworów dostępnych wszakże mir Sierakowski. Następnie, prowadziła Joanna Pasztaleniec- tylko w postaci graficznej. Wyda- o tolerancji w wymiarze faktów -Jarzyńska, wicedyrektor Bibliote- no na to 11 milionów złotych. socjologicznych mówiła prof. ki Narodowej ds. naukowych, Wdrożona i realizowana przez Aleksandra Jasińska-Kania, obejmująca właśnie funkcję koor- urzędników, w oderwaniu od za- przywołując dane zebrane na dynatora programu MINERVA, sobów bibliotecznych oraz do- podstawie ankiet przeprowa- którego celem jest upowszechnia- świadczeń bibliotek, PBI jest two- dzonych wśród obywateli kra- nie idei digitalizacji i koordynacja rem niedoskonałym i dziś, po jów europejskich w ramach prac digitalizacyjnych w Europie. licznych uwagach środowiska bi- European Values Study. Oprócz przedstawicieli archiwów, bliotekarskiego, jej twórcy są tego Sympozjum wyraźnie poka- bibliotek i muzeów, wzięli w nim świadomi. Referent omówił zatem zało, jak wiele jest kontekstów, udział reprezentanci Ministerstwa mankamenty programu: brak w których odwoływać się moż- Nauki i Informatyzacji oraz Mi- kryteriów doboru pozycji oraz na do pojęcia tolerancji i jak nisterstwa Kultury, które jest od- zasad weryfikacji zdigitalizowa- wiele istnieje definicji i przykła- powiedzialne za realizację tego nych tekstów (pod względem dów pozwalających je zilustro- projektu. Przewidziano trzy refe- kompletności i jakości skanów), wać. Wydaje się, że sympozjum raty i dyskusję. co w efekcie spowodowało liczne uczyniło wiele, by wieloznacz- Pierwszy zabrał głos Michał błędy. Ich źródłem były także źle ność i dowolność, jaka zdaje się Bukowski z Ministerstwa Nauki sporządzane opisy bibliograficz- nieraz towarzyszyć występowa- i Informatyzacji. W swoim wystą- ne zdigitalizowanych tekstów. niu słowa tolerancja w debatach pieniu Polityka i planowane dzia- Nie rozwiązano takich proble- publicznych, zastąpić jasną i rze- łania Ministerstwa Nauki i Infor- mów, jak przekazywanie danych, telną analizą, dowodząc przy matyzacji w zakresie digitalizacji, ich sprawne przeszukiwanie okazji, iż do tego zagadnienia, łącznie z planami rozwoju Polskiej (w tym pełnotekstowe) czy archi- pozornie wszystkim znanego, Biblioteki Internetowej przedstawił wizacja zdigitalizowanych mate- wciąż należy powracać. założenia, jakie przyjęto przy two- riałów. Podobnie jak nie upora- rzeniu PBI, uzyskane rezultaty, no się z ograniczeniami prawa Marcin Polkowski poniesione koszty i trudności, autorskiego. Także prezentacja

28 Konferencje, sympozja zgromadzonego zasobu i jego po- najlepiej zorganizowaną w Pol- stanowić punkt odniesienia dla pularyzacja pozostawia wiele do sce placówką digitalizujacą zbio- podejmowanych obecnie działań. życzenia (planowane jest stworze- ry, opartą na współpracy kilku Ich koordynacja wymaga jednak nie portalu interakcyjnego). wielkopolskich bibliotek. Jednak opracowania wspólnej strategii Mimo dostrzeżonych błędów, w przeciwieństwie do Polskiej i przekształcenia podejmowa- Ministerstwo Nauki nie zmieni- Biblioteki Internetowej, w WBC nych prac w program rządowy. ło w tym roku zasad realizacji (www.wbc.poznan.pl) zasady gro- W tej sytuacji uznano, że w ra- projektu. Tak jak poprzednio zo- madzenia zbiorów zdigitalizowa- mach projektu MINERVA nale- stanie ogłoszony przetarg na digi- nych, ich opracowanie bibliogra- ży opracować „Raport o stanie talizację kolejnych tekstów na ficzne, stosowane standardy digi- prac nad digitalizacją zbiorów kwotę 3 100 000 zł, a to oznacza talizacji zostały z góry określone w Polsce”, w którym znajdą się realizację tego przedsięwzięcia i przyjęte przez uczestników, po- propozycje i kierunki pożąda- z pominięciem bibliotek. Według dobnie jak system DLibra, służą- nych zmian, zgodnych z osią- zapewnień referenta zmiana sta- cy do opisu wytworzonych publi- gnięciami przodujących w tym nie się możliwa dopiero po uchwa- kacji cyfrowych. Stąd efektyw- zakresie krajów Europy. leniu Ustawy o informatyzacji, ność działania. Kilka dni później, 19-20 maja w której znajdą się wytyczne, co Poza programem głos zabrała 2005 roku, w Domu Pracy Twór- do dalszego rozwoju PBI. też Elżbieta Górska, wicedyrek- czej w Wierzbie, odbyło się VIII Referat wywołał żywą reakcję tor Biblioteki Publicznej m.st. seminarium z cyklu „Składowa- zebranych, których wzburzyła Warszawy, która poinformowała nie i archiwizacja” pod tytułem dysproporcja między ilością wy- krótko o kończącym się 31 maja „Nowe technologie archiwiza- datkowanych środków a uzyska- projekcie Calimera. Ukierunko- cji”, zorganizowane przez Cen- nymi efektami, brak strategii roz- wany na kraje rozwijające się, trum Promocji Informatyki. woju tego sensownego przecież projekt ten przez półtora roku Dotyczyło ono jednego z aspek- programu oraz powierzenie jego propagował działania koordyna- tów digitalizacji, jakim jest prze- realizacji osobom i gremiom nie- cyjne w zakresie technologii cy- chowywanie zasobów cyfrowych kompetentnym. frowych, zwłaszcza w odniesieniu i w dużej mierze skierowane było Następne wystąpienie Prezen- do bibliotek publicznych. do firm tworzących cyfrowe ar- tacja celów i zadań projektu MI- Po przerwie rozpoczęła się oży- chiwa bieżących dokumentów. NERVA oraz jego przyszłych pla- wiona dyskusja. Jej uczestnicy W pierwszym dniu uczestnicy nów wygłosiła Maria Śliwińska, byli zgodni, że prace nad digita- wysłuchali dwóch wykładów: dotychczasowa koordynatorka lizacją zbiorów w Polsce są zato- Jana Andrzeja Nikischa Globali- tego projektu. Do najbardziej mizowane i trudno mówić o ich zacja procesów i usług związanych interesujących kwestii należało koordynacji, a na obecnym eta- z informacją w postaci cyfrowej omówienie pożytków płynących pie jest to bezwzględnie koniecz- oraz Teresy Szymorowskiej Moż- z programu, możliwości uzyska- ne. Brak też sensownych zasad ich liwości pozyskiwania pozabudże- nia pieniędzy unijnych na pro- finansowania, odpowiednich towych środków finansowych na jekty digitalizacyjne, odpowied- szkoleń i opracowanych standar- digitalizację zasobów. Pierwszy niego liczenia kosztów własnych, dów. Idea PBI, w założeniach sen- z prelegentów mówił o systema- co jest warunkiem koniecznym, sowna i niewątpliwie przydatna tycznym wzroście zasobów cyf- aby się o te pieniądze starać. Dla dla szerokiego odbiorcy, jest – jak rowych, takich jak czasopisma przedstawicieli bibliotek potrze- na razie – kosztownym i nieuda- elektroniczne czy bazy danych, ba współpracy przy tworzeniu za- nym eksperymentem. Inne przed- i wzroście nakładów na ich pre- sobów digitalizacyjnych była sięwzięcia tego typu, jak Biblio- numeratę wynikającym z mono- oczywista, podobnie jak wolny teka Wirtualna Nauki realizowa- polizacji tego rynku przez po- dostęp do skopiowanych treści. na przez Interdyscyplinarne tężne firmy. Przedstawił też pro- Inaczej widzieli to przedstawicie- Centrum Modelowania Mate- gnozy na przyszłość oraz rozwój le muzeów, którzy w implemen- matycznego i Komputerowego alternatywnych cyfrowych zaso- tacjach internetowych dzieł sztu- UW (http://vls.icm.edu.pl) czy bów, przede wszystkim związany ki upatrywali zagrożenia dla ich serwis „Dziedzictwo Narodowe” z upowszechnianiem idei wolne- bezpieczeństwa. w portalu Naukowej i Akademic- go dostępu do ich treści. Wykład Ostatni referat, Wielkopolska kiej Sieci Komputerowej Pol- Teresy Szymorowskiej, dyrektora Biblioteka Cyfrowa jako przykład ska.pl (www.polska.pl), prezentu- Książnicy Kopernikańskiej z To- współpracy regionalnej, autorstwa jący skarby kultury narodowej, runia, był natomiast przeglądem Mirosława Górnego i Jana An- mogłyby uzupełniać PBI, ale metod finansowania digitalizacji drzeja Nikischa z Poznańskiej wzrost ich zasobów wykazuje oraz związanych z tym zagadnie- Fundacji Bibliotek Naukowych, ostatnio tendencję zniżkową. nień i wartych uwagi programów dotyczył regionalnego przedsię- Najlepiej rozwija się wspomnia- rządowych i europejskich. Wobec wzięcia, które jest w tej chwili na wyżej WBC i ona powinna braku doświadczeń i skąpych

29 czono wręczeniem uczestnikom Certyfikatów Udziału i zaproszeń na następne spotkania tego typu. Ostatnie spośród omawianych spotkań było imprezą o najwięk- szym zasięgu. Ogólnopolska kon- ferencja towarzysząca Krajowe- mu Zjazdowi Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, zorgani- zowana w dniach 3-4 czerwca w Bibliotece Narodowej, zgroma- dziła 115 osób. Jej temat, „Digi- talizacja zbiorów bibliotecznych”, pozwalał na przedstawienie róż- nych aspektów tej problematyki – zarówno rozważań teoretycz- nych, jak i praktycznych rozwią- zań polskich i zagranicznych. Łącznie wygłoszono dziewięć refe- ratów i dwa komunikaty, a całość zakończyła panelowa dyskusja. Otwarcia obrad konferencji informacji na ten temat wystą- standardy niezbędne dla prawi- i powitania uczestników doko- pienie spotkało się z dużym za- dłowej organizacji archiwów cy- nali dyrektor BN Michał Jagieł- interesowaniem przedstawicieli frowych. Natomiast Mirosław ło oraz prezes SBP Jan Wołosz, środowiska bibliotekarskiego. Górny z Poznańskiej Fundacji wyrażając przy tym nadzieję, że Następnie uczestnicy seminarium Bibliotek Naukowych mówiąc zaproponowana problematyka zapoznali się z ofertą firm: Uni- o Prawnych problemach udostęp- pozwoli uczestnikom dokonać zeto, IBM, BigVent i DDP. Za- niania zbiorów cyfrowych w bi- oceny polskich osiągnięć przy prezentowano m.in. systemy za- bliotekach, przedstawił aktualne wdrażaniu cyfrowej technologii rządzania dokumentami elektro- problemy i regulacje, związane kopiowania zbiorów oraz zasta- nicznymi, a także oferty usług z udostępnianiem cyfrowych ko- nowić się nad perspektywami outsourcingowych, czyli tworze- pii przez biblioteki wirtualne. dalszego jej wykorzystania. nia i obsługi cyfrowego repozy- Oba wystąpienia zawierały cen- Następnie Henryk Hollender torium przy pomocy zewnętrz- ne uwagi i propozycje, warte dal- z Biblioteki Głównej Politechniki nych firm. Dla bibliotekarzy in- szego dyskutowania. Warszawskiej wygłosił referat Od teresujące były raczej najnowsze Autor dwu ostatnich referatów, dorywczej digitalizacji do cyfrowe- systemy automatycznego rozpo- Wojciech Mąka, reprezentował go bibliotekarstwa, wprowadzają- znawania i klasyfikowania ska- Polsko-Japońską Wyższą Szkołę cy zebranych w tematykę konfe- nowanych obrazów, a także no- Technik Komputerowych, toteż rencji. Autor podjął w nim próbę woczesne skanery z serii BookEye. adresatami jego wystąpień byli uporządkowania i zdefiniowania Dzień zakończyła ożywiona dys- raczej informatycy niż biblioteka- pojęć związanych z procesem di- kusja panelowa Problemy techno- rze. Tematyka pierwszego z nich gitalizacji. Wykazał też istotną róż- logiczne, organizacyjne oraz praw- dotyczyła żywotności nośników nicę między „gołym” materiałem ne w procesie digitalizacji archiwów danych cyfrowych, właściwego cyfrowym, który jest efektem ska- i bibliotek. ich przechowywania i występują- nowania, a „dojrzałym” doku- Drugi dzień rozpoczął się tak- cych uszkodzeń. Drugie wystąpie- mentem cyfrowym, odpowiednio że od wykładów, z których dwa nie poświęcone było natomiast obudowanym i przeszukiwalnym, pierwsze poruszały problemy budowie i zastosowaniom pamię- oferującym czytelnikowi niespo- istotne dla bibliotek. Aleksander ci masowych. Pomiędzy wykła- tykane dotąd możliwości pracy Radwański z Biblioteki Zakładu dami znalazł się czas na kolejne z tekstem. W przypadku doku- Narodowego im. Ossolińskich prezentacje sponsorów. Tym ra- mentów pełnotekstowych każde we Wrocławiu w wystąpieniu zem były to firmy: TBM, oferu- słowo staje się punktem dostępu. Normalizacja informatycznych jąca nowoczesne możliwości ar- W tworzonych na świecie biblio- zasobów archiwalnych, dokonał chiwizowania i zarządzania pocztą tekach cyfrowych zasadnicze za- przeglądu i podsumowania obec- elektroniczną, oraz IBAS Polska, soby zaczynają stanowić właśnie nie istniejących norm, a także specjalizująca się w odzyskiwaniu dokumenty pełnotekstowe, co przedstawił propozycje wprowa- danych z uszkodzonych archiwów oznacza, że przy digitalizacji OCR dzenia nowych, zawierających i nośników. Seminarium zakoń- staje się koniecznością, podobnie

30 jak internetowy dostęp do zaso- Jazdona, dyrektora Biblioteki tece AGH, trwają też rozmowy Konferencje, sympozja bów cyfrowych. Polskim bibliote- Uniwersyteckiej w Poznaniu. Był zmierzające do wykorzystania kom daleko do takiego modelu – on podzielony na dwie części – jej w Bibliotece Uniwersyteckiej najczęściej dysponują niewielką pierwsza miała charakter przeglą- w Toruniu. liczbą tekstów cyfrowych, na dowy i prezentowała kierunki Dwa kolejne wystąpienia do- dodatek nieujętych w katalogu, działania oraz osiągnięcia po- tyczyły prac digitalizacyjnych a w internecie zamieszczają je- szczególnych bibliotek. W drugiej zrealizowanych przez biblioteki dynie wizytówki zbiorów bawiąc autorzy, na podstawie własnych publiczne w Zielonej Górze i Cie- się w „internetowe wystawien- doświadczeń, przedstawili rozwią- szynie. Maria Wasik, dyrektor nictwo”. zania polecane przy budowie bi- WBP w Zielonej Górze w komu- Zupełnie inny charakter mia- blioteki cyfrowej w warunkach nikacie Proces digitalizacji zbiorów: ło wystąpienie Joanny Pasztale- akademickich. Ich zdaniem le- doświadczenia WBP w Zielonej Gó- niec-Jarzyńskiej, w którym au- piej postrzegana jest wydzielona rze, poinformowała zebranych torka dokonała metodycznego biblioteka cyfrowa niż wtopio- o digitalizacji 26 inkunabułów przeglądu osiągnięć, jakimi na w katalog komputerowy. Po- i post-inkunabułów z lat1478- w zakresie digitalizacji zbiorów lecanym rozwiązaniem będzie za- -1520. Zostały one w ciągu tygo- mogą pochwalić się biblioteki tem budowa serwisu internetowe- dnia przeniesione na nośniki cy- narodowe Europy. Brała pod go, a w perspektywie odrębne- frowe przez firmę zewnętrzną, uwagę kryteria doboru doku- go portalu połączonego linkami a przedsięwzięcie sfinansowała mentów, ich rodzaje i tematykę z opisami bibliograficznymi ory- Fundacja Bankowa im. L. Kro- zasobów cyfrowych, sposoby ginałów i ich elektronicznych od- nenberga. Referentka przedsta- prezentacji i nawigowania, ro- powiedników oraz ich pełnymi wiła też film nakręcony podczas dzaje dostępu oraz wielkość ofer- tekstami. Dla bibliotek uczelnia- digitalizacji tych zbiorów, który ty cyfrowej. W każdym wypad- nych istotną sprawą jest także wzbudził jednak sporo wątpliwo- ku podawała adres internetowy. digitalizacja materiałów dydak- ści wśród zebranych, z uwagi na Skrupulatnie przygotowana pre- tycznych ze względu na ich dużą niezły stan zachowania inkuna- zentacja pozwoliła zebranym oce- poczytność, a także problemy bułów i marną jakość skanów. nić dynamikę i różnorodność ochrony zasobów elektronicz- Następnie Krzysztof Szelong, prowadzonych prac oraz stwier- nych, co wymaga systemu zabez- dyrektor Książnicy Cieszyńskiej, dzić, że biblioteki narodowe Eu- pieczeń przed kradzieżą. Autorzy prezentując doświadczenia swo- ropy przede wszystkim starają się podkreślali też znaczenie współ- jej biblioteki, opowiedział, jak udostępniać w formacie cyfro- pracy środowiskowej przy tworze- dokonano digitalizacji cennych, wym zabytki kultury narodowej. niu zasobów cyfrowych oraz ko- ale nieopracowanych kolekcji Stan digitalizacji w polskich nieczność ustawicznych szkoleń znajdujących się w jej zbiorach. bibliotekach przedstawiła nato- pracowników. Zarówno cel, jak i koncepcja miast kolejna prelegentka, Ewa Po przerwie zebrani mogli za- podjętych prac były tu zupełnie Potrzebnicka z Biblioteki Naro- poznać się z osiągnięciami Wiel- inne. Digitalizację wykorzysta- dowej. Wnioski i oceny sformu- kopolskiej Biblioteki Cyfrowej no do usprawnienia codziennej łowała na podstawie badań an- i jej rozwiązaniami techniczno- działalności bibliotecznej. Za kietowych przeprowadzonych -organizacyjnymi. Przedstawili je pomocą aparatu cyfrowego i ska- ostatnio w ramach programu Jan Andrzej Nikisch i Marcin nera biurowego pracownicy wy- MINERVA. Wynika z nich, że do Werla z Poznańskiej Fundacji Bi- konali skany, a następnie – po chwili obecnej 35 bibliotek pod- bliotek Naukowych w referacie przetworzeniu na jpg – zaimple- jęło prace nad digitalizacją wła- Rozwój Wielkopolskiej Biblioteki mentowali je w internecie, umoż- snych zbiorów, z czego 20 posia- Cyfrowej a zmiany funkcjonalno- liwiając w ten sposób korzysta- da pracownie, reszta natomiast ści systemu DLibra. Istniejącej od nie z cennych zbiorów potencjal- korzysta z usług firm prywat- 2001 roku WBC przyświecają dwa nym odbiorcom. nych. Przodują biblioteki uczel- główne cele: upowszechnianie Dwa ostatnie w tym dniu re- niane, które jako pierwsze rozpo- zbiorów oraz zapewnienie plat- feraty zajmowały się znów wy- czynały te prace na przełomie formy sprzętowo-programowej, branymi aspektami teoretyczny- wieków, a w ciągu ostatniego opieki merytorycznej i szkoleń dla mi. W pierwszym, Kwaśny papier: półtora roku podwoiły liczbę bibliotek, które zdecydowały się standardy digitalizacji a problem pracowni. współpracować w ramach WBC. długowieczności zasobów cyfro- Z osiągnięciami bibliotek Taka organizacja pracy się spraw- wych, Rafał Prinke z Centrum akademickich zebrani mogli się dziła – obecnie WBC oferuje 4500 Elektronicznych Tekstów Huma- zapoznać słuchając kolejnego re- publikacji elektronicznych, a tak- nistycznych PAN w Poznaniu feratu autorstwa Ewy Dobrzyń- że system DLibra stworzony, aby mówił o jakości odwzorowania skiej-Lankosz, dyrektora Biblio- je opisywać. W chwili obecnej tekstu i odpowiednich warun- teki AGH w Krakowie i Artura DLibra testowana jest w Biblio- kach przechowywania sporzą-

31 dzonych kopii. Wśród gwarancji pieczaniu cennych zbiorów, ale Ewa Kobierska-Maciuszko poru- długowieczności zasobów cyfro- nie wykroczyły poza zwykłe nagry- szyła natomiast problem niewła- wych wymienił: technologię na wanie skanów na CD-ROM-y. ściwego finansowania prac digita- odpowiednim poziomie (czyli Wykorzystanie digitalizacji do sze- lizacyjnych w naszym kraju i ko- dobre jakościowo nośniki i na- rokiego upowszechniania zbio- nieczności uświadomienia tego rzędzia kopiujące oraz format rów, także w internecie, jest jesz- odpowiednim władzom, a Joan- i język zapisu); należytą admini- cze przed Biblioteką Narodową, na Pasztaleniec-Jarzyńska przypo- strację zasobów; systematyczne podobnie jak ewentualna koor- mniała o ustaleniach, które mia- finansowanie i właściwą organi- dynacja prac digitalizacyjnych ły miejsce podczas seminarium zację działań. Ze względu na uję- w skali kraju. Referat Zbigniewa w Poznaniu i zaproponowała pod- cie tematu i jego prezentację wy- Kozińskiego Digitalizacja zbiorów jęcie kroków w celu skoordynowa- kład ten należał do szczególnie w Bibliotece Jagiellońskiej (z powo- nia rozproszonych działań czoło- interesujących. du nieobecności autora odczyta- wych bibliotek. Na koniec niżej Natomiast Ewa Stachowska- ny został przez Ewę Potrzebnicką) podpisana zarysowała perspekty- -Musiał, z Biblioteki Uniwersy- ujawnił, że prace digitalizacyjne wiczny plan rozwoju digitalizacji teckiej w Warszawie, w referacie w tej bibliotece prowadzone są na zbiorów bibliotecznych w Polsce, Digitalizacja zbiorów jako jedna podobnym poziomie. Z obu wy- z wykorzystaniem istniejących z metod ich ochrony omówiła stąpień wynikało zatem, że naj- struktur organizacyjnych tj. Pol- początkowo istotę, zalety i wady większe biblioteki Polski znajdują skiej Biblioteki Internetowej (cy- digitalizacji, a następnie jej za- się jeszcze na początku drogi pro- frowe kopie z zakresu literatury stosowanie w ratowaniu dzie- wadzącej do tworzenia bibliotek pięknej i popularnonaukowej), dzictwa intelektualnego i kultu- cyfrowych ze swoich zbiorów. Biblioteki Wirtualnej Nauki (cy- rowego w skali świata czy po- Konferencję zakończyła pane- frowe kopie polskiej literatury na- szczególnych narodów. Zwróciła lowa dyskusja, podczas której pró- ukowej), portalu NASK-u (cyfro- też uwagę na fakt, że jedynie di- bowano porównać stan zaawan- we kopie skarbów kultury naro- gitalizacja pozwala na połącze- sowania prowadzonych w Polsce dowej) oraz stron internetowych nie rzeczywistej ochrony orygina- prac digitalizacyjnych z osiągnię- BUW i BN (cyfrowe kopie czaso- łów z możliwością powszechne- ciami światowymi. Trudno było pism polskich). Wielkopolska Bi- go do nich dostępu, w związku liczyć na optymistyczne oceny – blioteka Cyfrowa i jej rozwiąza- z czym stała się poważną alter- dystans stał się aż nadto widocz- nia organizacyjne powinny stano- natywą dla kosztownych metod ny. Biorąc jednak pod uwagę, że wić wzór do naśladowania, także konserwacji masowej. Podstawo- wszystkie dokonania, które miały przy tworzeniu analogicznych wym warunkiem takiej realiza- miejsce w minionym pięcioleciu, struktur w innych częściach Polski cji jest wykonanie wiernej i kom- były wynikiem osobistego przeko- w celu cyfrowego kopiowania do- pletnej kopii dzieła. Wyposaże- nania niektórych z nas o koniecz- kumentów regionalnych. Koniecz- nie w różnego typu „wartości ności wdrażania technologii cyfro- na jest oczywiście stała i ścisła dodane”: komentarze, tłumacze- wych mimo braku funduszy i za- współpraca wszystkich utworzo- nia, opracowania naukowe, bi- interesowania ze strony władz nych pracowni digitalizacyjnych bliografię przedmiotu itp. tylko państwowych czy uczelnianych, przede wszystkim w celu wymiany zwiększa jej atrakcyjność dla dyskutanci doszli do wniosku, że doświadczeń i wypracowywania współczesnego odbiorcy. zrobili, co mogli i nie ponoszą od- ogólnopolskich standardów. W drugim dniu konferencji ze- powiedzialności za opóźnienia Zorganizowanie w tak niewiel- brani wysłuchali dwu referatów w stosunku do innych europej- kich odstępach czasu, w różnych omawiających problemy związa- skich krajów. W myśl znanego ośrodkach dwu seminariów i kon- ne z organizacją pracowni digi- powiedzenia „róbmy swoje” za- ferencji na temat digitalizacji zbio- talizacyjnych w bibliotekach Na- proponowano też konkretne roz- rów bibliotecznych najlepiej świad- rodowej i Jagiellońskiej oraz przy- wiązania. I tak, Ewa Dobrzyńska- czy o docenianiu wagi tego pro- jętymi w nich kierunkami działań. -Lankosz wystąpiła z propozycją blemu przez polskie środowisko O digitalizacji w Bibliotece Na- współpracy między bibliotekami bibliotekarskie. Rodzi też nadzie- rodowej mówił Stanisław Czajka, uczelnianymi w celu stworzenia ję na stopniowe skracanie dystan- wicedyrektor BN, prezentując Akademickiej Biblioteki Cyfrowej su, jaki dzieli nas od osiągnięć eu- w referacie Digitalizacja, aspekty (ABC). W odpowiedzi Maria Bur- ropejskich w tej dziedzinie. kulturowe, miejsce i rola Bibliote- chard, kierownik Narodowego ki Narodowej zarówno wyposaże- Uniwersalnego Katalogu (NU- Ewa Stachowska-Musiał nie techniczne, obsadę perso- -KAT), przedstawiła możliwości nalną, rozwiązania organizacyjne, wykorzystania go do prezentacji Autorka jest kierowniczką Oddziału jak i prace wykonane w ciągu dwu opisów katalogowych zdigitalizo- Zabezpieczania i Konserwacji lat istnienia pracowni digitaliza- wanych dzieł oraz utworzenia ich Zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej cyjnej. Skupiły się one na zabez- odrębnej bazy. Dyrektor BUW, w Warszawie

32 Działalność naukowa bibliotek Konferencje, sympozja Narada w Bibliotece Narodowej

W końcu czerwca 2005 roku odbyła się w Bibliotece których bibliotekach w znacznych już liczbach, są po prostu niedo- Narodowej ogólnopolska narada nad możliwościami stępne, a co więcej, starzeją się – i kierunkami współpracy naukowej bibliotek – zarówno i to bez porównania szybciej niż w wymiarze krajowym, jak i międzynarodowym. W spotkaniu oryginały. Wiadomo już bowiem, uczestniczyli przedstawiciele głównych krajowych że jako forma zabezpieczenia zbio- rów i materiał archiwalny mają ośrodków bibliotecznych, m.in. kierownictwo Biblioteki one, w porównaniu z mikrofil- Uniwersyteckiej w Poznaniu, Biblioteki PAN w Gdańsku, mem, znacznie mniejszą wartość. Biblioteki Ossolineum, Biblioteki Uniwersyteckiej Ważniejszy zatem od samej pro- w Warszawie i innych. Jednym z prelegentów był wysoki dukcji zapisów cyfrowych – jest z pewnością klarowny i świadomy urzędnik Ministerstwa Nauki i Informatyzacji. W obradach program digitalizacji zbiorów bi- uczestniczył również przewodniczący Rady Naukowej bliotecznych, a zwłaszcza jasna od- BN. Poniżej przedstawiamy dwa wystąpienia pracowników powiedź na pytanie, po co to robi- Biblioteki Narodowej. my. Zarówno w skali jednej insty- tucji, jak i w skali całego kraju, a zwłaszcza samych bibliotek. DIGITALIZACJA ZBIORÓW – NOWE OBOWIĄ ZKI I SZANSE Główne cele digitalizacji zbio- rów bibliotecznych zorientowane NAUKOWEJ WSPÓŁPRACY BIBLIOTEK są na różne sposoby udostępnia- o pewien czas pojawiają się w ten sposób zdigitalizowanych nia. Dla naszych dzisiejszych roz- w różnych środowiskach obszernych nieraz dokumentów ważań ważne są przede wszystkim Czawodowych słowa-wy- z wielu bibliotek. Jednak samo uzy- sposoby zaspokajania przez bi- trychy, słowa-hasła, które wydają skanie postaci cyfrowej jakiegoś blioteki, dzięki właściwie przy- się odpowiedzią na wszystko, z któ- materiału niewiele jeszcze znaczy, je- gotowanym i skompletowanym rymi się nie dyskutuje. Od paru lat śli nie zostanie on zaopatrzony we dokumentom cyfrowym, wzra- takim słowem w bibliotekach, wszystkie konieczne atrybuty – for- stających potrzeb i oczekiwań śro- zresztą występującym w grafii nie- maty, rekordy, dokumentację, me- dowisk badawczych. odpowiadającej językowi polskie- tadane itd., które umożliwiają wła- Obowiązkiem podstawowym mu, jest digitalizacja (właściwie: dy- ściwy do niego dostęp poprzez bazy bibliotek w tym względzie od dłuż- gitalizacja). Zamieszanie z pisow- danych i zasoby sieciowe oraz peł- szego już czasu jest przede wszyst- nią mniejsze ma jednak znaczenie ne z niego korzystanie dzięki indek- kim kompletowanie podręcznego od nieporozumień związanych som i wyszukiwarkom. Bez ta- księgozbioru naukowego, złożone- z definicją tego pojęcia. kiego wyposażenia wszelkie doku- go z gotowych publikacji elektro- Digitalizacja zbiorów bibliotecz- menty cyfrowe, zalegające w nie- nicznych powstających w wyspe- nych – w zawężonym znaczeniu tego terminu – jest sprowadzana do technicznego zabiegu uzyskania CELE DIGITALIZACJI ZBIORÓW BIBLIOTECZNYCH ORAZ KRYTERIA DOBORU OBIEKTÓW cyfrowych zapisów. Powstałe w wyniku skanowania lub sfoto- Archiwizacja i ochrona (zbiory najbardziej zniszczone i najbardziej grafowania aparatem cyfrowym zagrożone) elektroniczne dokumenty wtórne Prezentacja i promocja (zbiory najcenniejsze i najefektowniejsze gromadzi się na ogół na płytach wizualnie) i w pamięci komputerów, dużo rza- dziej udostępnia w internecie. Tem- Udostępnianie w wirtualnych bibliotekach i kolekcjach cyfrowych po tak pojętej digitalizacji może (dokumenty najpopularniejsze oraz najpotrzebniejsze z racji profilu być znaczne, zależy jedynie od wy- biblioteki) dolności fizycznej ludzi i urządzeń Potrzeby badawcze (zbiory najtrudniej dostępne w oryginałach, naj- oraz możliwości finansowych in- wartościowsze poznawczo, najczęściej używane dawne opracowa- stytucji. Świadczą o tym chociaż- nia, encyklopedie, bibliografie, słowniki) by ogłaszane w EBIB-ie listy już

33 cjalizowanych wydawnictwach się możliwości znacznie szerszego słownika biograficznego i Biblio- multimedialnych, na uczelniach wykorzystania elektronicznych grafii polskiej Estreichera. A może itd., ale w sposób znaczący dopeł- mediów – do tworzenia ze zdigi- udałoby się zrealizować właśnie nianego też bazami danych i cy- talizowanych dokumentów biblio- w takiej formie nową wersję En- frowymi dokumentami powstają- tecznych całkowicie nowych jako- cyklopedii wiedzy o książce? cymi właśnie w bibliotekach. Każ- ściowo ofert bibliotecznych i nau- Inny, chyba łatwiejszy w rea- da z bibliotek naukowych ma na kowych, których powstawanie lizacji rodzaj projektów służących ogół własną, zgodną z profilem uwarunkowane jest jednak chęcią pracom badawczym i związanych „CD-tekę” uzupełnianą dostępem podejmowania przez biblioteki już bezpośrednio ze zbiorami to do zasobów sieciowych – ogólno- wspólnych przedsięwzięć. Ich cha- wspólne wirtualne udostępnianie dostępnych baz tematycznych oraz rakter może być bardzo różny, przez biblioteki cyfrowych posta- bibliotek wirtualnych o nauko- chociaż szczególnie atrakcyjne ci takich dokumentów, których wym charakterze, jak Bibliote- wydają się następujące kierunki oryginały rozproszone są w róż- ka Wirtualna Nauki, Wielkopol- działania: nych zbiorach, a które warto po- ska Biblioteka Cyfrowa, bibliote- • tworzenie międzybibliotecz- łączyć według jakiejś idei czy wy- ka AGH. Współpraca międzybi- nych, scalanych kolekcji doku- raźnego kryterium. Innymi sło- blioteczna w rozwijaniu zasobów mentów, zbiorów tematycznych wy, tworzenie całkiem nowych takich bibliotek polega na dostar- • edycje naukowe nieznanych, jakości bibliotecznych i intelek- czaniu pełnych dokumentów cy- niepublikowanych dokumentów tualnych, a tym samym uzyski- frowych, którymi nie dysponuje wraz z ich cyfrową podobizną wanie efektu tak modnej obec- wirtualna centrala, albo na anga- • reedycje dawnych wydań pod- nie synergii, przynajmniej na ska- żowaniu się w realizację większych stawowych źródeł historycznych lę krajową. projektów, jak chociażby digitali- i literackich w nowych, zaktuali- Spośród właściwie nieskoń- zacja dziewiętnastowiecznych cza- zowanych opracowaniach i z peł- czonej liczby możliwych do sopism prowadzona przez BUW ną cyfrową podobizną doku- skompletowania międzybiblio- i BN czy digitalizacja starych dru- mentów tecznych kolekcji w formie elek- ków, która odbywa się równole- • budowanie wyspecjalizowa- tronicznej, proponuję do dys- gle w wielu ośrodkach, co ozna- nych warsztatów badawczych kusji dziesięć projektów tema- cza, że prace w jakiejś części mogą z materiałów źródłowych, daw- tycznych związanych z tym, co się dublować. nych opracowań, kompendiów, bibliotekarzom najbliższe, czyli słowników, bibliografii z polską książką i bibliotekar- • naukowe prace zbiorowe obej- stwem – dość szczegółowych, ale PODSTAWOWE KIERUNKI mujące swym zakresem zasoby o zasięgu ogólnopolskim, niekie- DIGITALIZACJI ZBIORÓW wielu bibliotek. dy szerszym. Nawet cząstkowa DLA POTRZEB NAUKOWYCH To przykładowe, bardzo ogólnie ich realizacja (a tak są pomyśla- wskazane możliwości i kierunki 1. Tworzenie cyfrowego pod- ne, by można je było budować wspólnych naukowych prac bi- stopniowo, niektóre zaś już są ręcznego księgozbioru nauko- bliotecznych w zakresie już nie w jakiejś mierze w poszczegól- wego tylko właściwego udostępniania, 2. Udostępnianie zdigitalizo- nych bibliotekach po części two- ale też twórczego opracowywania rzone) wymaga współdziałania wanych zbiorów w bibliote- i przetwarzania cyfrowych zbio- wielu instytucji bibliotecznych, kach wirtualnych rów oraz budowania z nich nie- 3. Tworzenie nowych jako- także archiwalnych i muzealnych. jako nowych zespołów i wyspe- 1. Kompletowanie dokumenta- ściowo ofert ze zdigitalizowa- cjalizowanych warsztatów badaw- cji najważniejszych wydarzeń nych materiałów bibliotecz- czych. Ważne dla użytkowników, nych i zjawisk historycznych (np. par- zwłaszcza ze środowisk nauko- lamentaria, materiały dotyczące wych, mogłoby być np. udostęp- powstań narodowych, działań Zakres tradycyjnych powinności nienie w jednym miejscu w inter- rewindykacyjnych po traktacie bibliotek sprowadza się zatem necie dawnych kompendiów, pod- ryskim, dokumenty biblioteczne w tym względzie do prawidłowo ręczników, bibliografii, encyklo- z czasów II wojny światowej) rozumianego i racjonalnie realizo- pedii, nieobjętych prawem autor- 2. Tworzenie archiwów najważ- wanego przez biblioteki procesu skim a bardzo często wykorzysty- niejszych historycznych instytucji tworzenia cyfrowych wtórników wanych, od sławnych Nowych kulturalnych (np. Biblioteka Za- zbiorów oraz ich przekazywania Aten poczynając, a na encyklope- łuskich, Szkoła Główna, Biblio- do udostępnienia w istniejących diach Orgelbranda czy Słowniku teka Ordynacji Krasińskich, już strukturach: na stronach geograficznym Królestwa Polskie- Kasa Mianowskiego, zasłużone WWW i w elektronicznych biblio- go nie kończąc. Dobrze, że są już wydawnictwa, księgarnie) tekach. Bardziej złożone, ale też podejmowane zabiegi nad cyfro- 3. Scalanie rozproszonych kolek- i bardziej satysfakcjonujące wydają wym przetworzeniem Polskiego cji historycznych (np. Zygmunta

34 Konferencje, sympozja Augusta, Załuskich, Stanisława odtwarzanie dawnych i genero- Sprawa ostatnia to problem Augusta Poniatowskiego, Kec- wanie nowych zespołów. Dla prawidłowej realizacji projektów, kermanna, Świdzińskiego) bieżących prac badawczych, dla których celem jest nie tyle cyfro- 4. Scalanie dorobku szesnasto- inspirowania nowych przed- wa archiwizacja poszczególnych wiecznych oficyn polskich, sięwzięć, a zwłaszcza dla nauko- zbiorów, lecz raczej wspólne, w tym wyodrębnione autorskie wego opracowywania zbiorów, twórcze wykorzystanie zdigitali- kolekcje pierwodruków literac- znaczenie szeroko pojętej i w wy- zowanych zasobów. Chodzi bo- kich (przede wszystkim Rej, Ko- miarze krajowym realizowanej wiem, z jednej strony, o właściwe chanowski, Modrzewski) digitalizacji zbiorów bibliotecz- opracowanie każdego elektro- 5. Międzynarodowa baza frag- nych może być kapitalne, wręcz nicznego dokumentu, z drugiej mentów rękopiśmiennych, druko- nie do przecenienia. Możemy na- zaś o rzetelną realizację konkret- wanych i ikonograficznych (iden- prawdę ułatwiać dostęp zarów- nego tematu, o poważną opiekę tyfikacja pojedynczych kart, frag- no do rozproszonych w wielu naukową nad nim, a także – co mentów, poszukiwania brakują- zbiorach materiałów źródło- szczególnie ważne – odpowie- cych części, scalanie całości, np. wych, jak i do opracowań, stwa- dzialne traktowanie cyfrowego cykl Mistrza Potockich) rzać i uświadamiać nieznane pola materiału. Poddaje się on bowiem 6. Zabytkowe oprawy i supereks- badawcze, oferować kompletną bez oporu różnym działaniom, librisy polskie dokumentację w wielu dziedzi- które mogą mylić. Łatwo go znie- 7. Scalanie zespołów korespon- nach nauki. Mamy ponadto kształcić, zafałszować rzeczywisty dencji ze zbiorów rękopiśmien- możliwość nie tylko świadcze- obraz. Dlatego gromadzenie wy- nych (np. Załuscy) nia bardzo wyspecjalizowanych branych dokumentów elektro- 8. Kolekcja dawnych dżs-ów usług, ale też szansę prowadze- nicznych, koordynacja prac i opie- (warto np. wyodrębnić kategorię nia – również w wirtualnym ob- ka naukowa nad wspólnymi pro- zbiorów specjalnych wśród dżs- szarze – własnej polityki nau- jektami bibliotecznymi powinny ów do 1945 roku) kowej, aktywnego, twórczego być starannie zaplanowane i naj- 9. Prezentacja cennych zbiorów udziału w ważnych przedsięwzię- lepiej związane z jedną instytucją. obcych przechowywanych w pol- ciach badawczych, a także więk- Tą, która dysponuje albo naj- skich bibliotekach (temat i ad- szą swobodę w promowaniu większymi zbiorami do danego res międzynarodowy) i popularyzowaniu swoich zbio- tematu, albo zespołem badaw- 10. Skarby polskich bibliotek rów. Ograniczając się do jedne- czym wyspecjalizowanym w owej (prezentacja nie poprzez jedną go, ale bardzo efektownego przy- problematyce. Można zresztą fotografię i krótki podpis lecz kładu, przypomnieć można, że wyobrazić sobie, że opiekuna me- pełny dokument wraz z opraco- głośna Historia piękna Umberta rytorycznego szuka się na ze- waniem). Eco powstała na podstawie CD- wnątrz, w środowisku nauko- Ta dziesiątka to tylko przykład. -ROM-u, na którym parę lat wym, a sieć pozwala przecież Łatwo bowiem można wyobra- wcześniej zgromadzono odpo- współpracować z osobami nawet zić sobie problematykę z innych wiednio dobrany materiał cyfro- z odległych ośrodków. dziedzin wiedzy i znacznie ob- wy: malarski i intelektualny. Pamiętać wreszcie musimy, że szerniejszy zestaw tematów, szer- Obecność zbiorów w interne- udostępnianie w internecie jest sze i ciekawsze ich sformułowa- cie to także okazja do szukania przede wszystkim sposobem i ro- nia, ale raczej nie można uznać, dla nich badaczy. W każdej bi- dzajem publikacji. I jako takie że takie wspólne programy nie bliotece są takie dokumenty – powinno być traktowane, z za- mają sensu. Indywidualne pre- ważne, ciekawe, piękne – na któ- chowaniem wszelkich koniecz- zentacje cyfrowych zasobów re patrząc, bibliotekarze wzdy- nych prac redakcyjnych oraz pro- w internecie, realizowane przez chają: szkoda, że nikt się tym nie cedur wynikających z odpowie- poszczególne biblioteki, sprawiają zajmuje! A może po prostu nie dzialności za ogłoszenie jakiegoś wrażenie dość przypadkowych wie, że warto, albo że takie zbio- materiału. Natomiast niewątpli- i rozproszonych – coraz trudniej ry czy poszczególne obiekty wa atrakcyjność tych prac na tym je wyszukać na coraz większej w ogóle istnieją? Dlatego można również polega, że w przeciwień- liczbie stron i portali, i coraz wyobrazić sobie również coś ta- stwie do słowa drukowanego, nie mniej cieszą. Oferta wirtualnych kiego jak wirtualna giełda zbio- ma tu momentu prawdy, jakim bibliotek zaś albo jest ogólna rów nieopracowanych – tych, któ- jest schodzący z maszyn, już go- i szeroka, albo wyraźnie wyspe- re nie oczekują biernie na pół- towy, nie do poprawienia druk – cjalizowana. Tymczasem siłą zdi- kach magazynów czy nawet komfort pracy w sieci polega i na gitalizowanych zbiorów biblio- skarbców na naukowy komen- tym, że nie ma ani ostatecznych tecznych jest możliwość wielo- tarz, ale odważnie naprzeciw swo- terminów, ani takich błędów, któ- krotnego celowego łączenia im przyszłym badaczom wy- rych nie można poprawić. dokumentów, a tym samym sca- chodzą (przy pomocy biblioteka- lanie różnego rodzaju kolekcji, rzy naturalnie). Halina Tchórzewska-Kabata

35 KIERUNKI BADANIA CZYTELNICTWA WOBEC POTRZEB polskich badań nad społecznym zasięgiem książki w Polsce, badań NOWOCZESNEJ BIBLIOTEKI W SPOŁ ECZEŃSTWIE WIEDZY środowiskowych wśród gimnazja- ożna powiedzieć, że ście pojawiają się badania czytel- listów, licealistów i mieszkańców badania, o których bę- nictwa. I tu znów nie powiem wsi oraz projektach bardziej szcze- M dę mówiła, tj. bada- niczego odkrywczego: wiele na gółowych dotyczących wybranych nia czytelnictwa, decydują o spe- ten temat napisano i wiele ze- aspektów współczesnego czytel- cyfice Biblioteki Narodowej na brano empirycznych dowodów nictwa, jego uwarunkowań i spo- tle innych polskich bibliotek na- przemawiających na rzecz tezy łecznych skutków. Do tej grupy ukowych, a nawet na tle biblio- o istotnym znaczeniu czytelnic- zaliczyć można między innymi tek narodowych w innych kra- twa dla kondycji społeczeństwa, projekt badawczy związany z czy- jach. Jest zrozumiałe, że usytu- jego otwartości na zmiany, zdol- telnictwem internautów oraz in- owanie prac badawczych na ności innowacyjnych, adaptacyj- ternetem jako nową formą two- temat czytelnictwa właśnie w BN nych itd. W krajach Europy Za- rzenia się publiczności czytelni- traktuję nie tylko jako specyfikę chodniej, w Stanach Zjednoczo- czej, a także projekty, których naszej instytucji, lecz także jako nych badania nad, jak to się celem jest rozpoznanie miejsca jej dodatkowy walor. zwykło określać, piśmiennością i znaczenia czytelnictwa w proce- W tytule mojego wystąpienia (literacy) należą już do standar- sach tworzenia się wspólnot, głów- pojawiły się także dwa sformuło- dowych. Za ich pomocą mierzy nie lokalnych i regionalnych. Bio- wania nie tyle opisujące otacza- się odpowiednie poziomy spraw- rąc natomiast pod uwagę coraz jącą nas rzeczywistość, co wybie- ności w tym zakresie, co z kolei większą rolę bibliotek, i w obsza- gające w przyszłość. Tak bowiem pozwala śledzić aktualny stan rze czytelnictwa, i w ogóle we przede wszystkim rozumiem sens przygotowania społeczeństw do współczesnej kulturze, stajemy naszego spotkania, może pierw- podejmowania, mówiąc górno- przed koniecznością podjęcia pro- szego z cyklu, którego ostatecz- lotnie, wyzwań przyszłości. blematyki po pierwsze, związanej nym celem byłoby właśnie pro- Dostrzeganie barier, wskazy- z kształtowaniem księgozbiorów, jektowanie przyszłych działań. wanie dystansów i dysproporcji a zwłaszcza zaopatrzenie w nowo- Nie sposób, ani jak sądzę miej- tak w skali danego kraju, na przy- ści, po drugie – zwrócenia uwagi sce, terminy te definiować, na kład między regionami, miesz- na całą szeroką ofertę przygoto- temat każdego istnieje zresztą kańcami miast i wsi, ludnością wywaną przez biblioteki dla swo- bogata literatura przedmiotu. rdzenną i emigrantami, jak i mię- ich użytkowników, czyli uwzględ- W dużym uproszczeniu wyja- dzynarodowej, ma w warunkach nienia wszystkich funkcji nowo- śnię więc tylko, że mówiąc o spo- globalizacji wielu dziedzin bardzo czesnej biblioteki. łeczeństwie wiedzy, mam na my- realne, a nie tyko czysto konfron- Część prowadzonych w Zakła- śli zbiorowość poinformowanych, tacyjne i nieco ciekawostkowe dzie prac badawczych ma już dłu- uczących się także w wymiarze znaczenie. W wielu krajach wy- gą tradycję i dużą renomę, część całego życia obywateli, przygoto- niki tego rodzaju badań uwzględ- to projekty dopiero inicjowane wanych do dokonywania wybo- niane są w pracach związanych i w pewnej mierze pionierskie. Łą- rów w różnych sferach aktywno- z reformowaniem edukacji, kształ- czy je natomiast dbałość o meto- ści: zawodowej, obywatelskiej, towaniem instytucji kultury i są fi- dologiczną poprawność, rzetel- społecznej, politycznej, kultural- nansowane w dużej części przez ność empirycznych poszukiwań nej. Mówiąc zaś o nowoczesnej rządy. oraz taki dobór problematyki, by bibliotece, myślę w gruncie rzeczy Jako przykład międzynarodo- – mówiąc najprościej – kwestie o wielu modelach bibliotek do- wego programu, w którym uczest- społecznie użyteczne miały pierw- stosowanych do potrzeb środo- niczy również Polska, można po- szeństwo. wisk, w których się znajdują, tak dać Program Międzynarodowej I tak, systematycznie, co dwa różnych, jak różne są te potrzeby, Oceny Umiejętności Uczniów lata realizowany sondaż pozwa- a zarazem tak podobnych, że mo- OECD/PISA (Programme for In- la śledzić zasięg książki wśród gących ze sobą współpracować, ternational Student Assessment): mieszkańców Polski w wieku od oraz tak elastycznych i mobilnych, zagadnienie czytania ze zrozumie- 15 lat wzwyż. Interesują nas ta- jak ich społeczne otoczenie. Do- niem stanowi w tym przedsięwzię- kie kwestie, jak: czytanie i kupo- chodzimy tu do kolejnej kwestii, ciu jeden z trzech głównych tema- wanie książek, intensywność tych a mianowicie funkcjonowania tów badawczych. zachowań, wybory czytelników jednostek, grup społecznych, spo- Obecnie badania czytelnictwa i nabywców, źródła, z których łeczeństw, a co za tym idzie, tak- prowadzone w Zakładzie Badań korzystają. W badaniu uwzględ- że instytucji w warunkach czę- Czytelnictwa, którym kieruję niamy podstawowe różnice spo- stych, szybkich zmian. i który mam przyjemność tu re- łeczne, wskazujemy na niepoko- Ktoś mógłby wobec tego za- prezentować, skupiają się wokół jące dysproporcje w dostępie do pytać, dlaczego w tym kontek- trzech głównych nurtów: ogólno- książki, sygnalizujemy zachowa-

36 Konferencje, sympozja nia, które utrwalając się, mogą nich, posługując się starą nomen- śmienność (literacy) zaczęto sto- niekorzystnie wpływać na ogól- klaturą, komisji KBN: literatu- sować dość szeroko. Mowa jest ny stan czytelnictwa w Polsce (na roznawstwa i bibliotekoznaw- więc o piśmienności informacyj- przykład ostatni sondaż z 2004 stwa oraz nauk społecznych, nej, wizualnej, prawnej (my ra- roku ujawnił drastyczne zmniej- gdyż z natury rzeczy łączą ele- czej mówilibyśmy pewnie w tym szenie się odsetka czytających menty wszystkich trzech dyscy- wypadku o kompetencjach, ale w grupie 15-19-latków). Na tej plin. Dlatego ostatnio nasze pra- to już inna sprawa). Problema- podstawie regularnie publikuje- ce badawcze finansowane są wy- tyka ta obecna jest w docieka- my najpierw krótsze komunika- łącznie z budżetu BN, co jednak niach bibliotekarzy i biblioteko- ty z badań, a następnie obszerne oznacza bardzo powściągliwe znawców na świecie, jako przy- raporty w serii wydawniczej BN i oszczędne projektowanie, rezy- kład wymienię tylko międzyna- Z Badań nad Czytelnictwem gnowanie na przykład, z tak rodową konferencję, która odby- (ostatnie opracowanie – G. Straus, w tym wypadku potrzebnych, lecz ła się na jesieni 2003 roku K. Wolff, S. Wierny: Książka na połączonych z wyjazdami i z tego w Helsinkach pt. „Ekspansja pi- początku wieku. Społeczny zasięg względu kosztownych, badań te- śmienności – wyzwanie dla książki w Polsce w 2002 r., War- renowych. A – co też, jak sądzę, bibliotek”. Na spotkaniu tym szawa 2004). Powstają naukowe zasługuje na podkreślenie – Za- dr Zofia Zasacka z Zakładu Ba- artykuły poświęcone zmianom kład Badań Czytelnictwa jako je- dań Czytelnictwa wygłosiła refe- we współczesnej kulturze czytel- dyny w Polsce, prowadzi obecnie rat prezentujący wyniki naszych niczej, publikowane między in- systematyczne prace badawcze na badań. nymi na łamach „Przeglądu Hu- temat czytelnictwa. Nawet GUS Wielu bibliotekarzy zdaje so- manistycznego” i „Przeglądu Bi- zaprzestał zbierania danych na te- bie sprawę – można powiedzieć bliotecznego”. mat uczestnictwa w kulturze, ogra- intuicyjnie – z tego, że funkcjo- Dzięki tym pracom doskona- niczając się do opisu działalno- nują w nowych warunkach i zu- le wpisujemy się naszym dorob- ści instytucji kultury. pełnie dobrze sobie w nich radzą. kiem w nurt badań poświęco- Jak już wspomniałam, wyni- Prace badawcze na temat tak sze- nych uczestnictwu w kulturze, ki naszych badań wskazują nie roko traktowanego czytelnictwa w tym czytelnictwu, prowadzo- tylko na coraz większą rolę bi- pozwalają im jednak konfronto- nych przez Eurostat w krajach bliotek w udostępnianiu książ- wać swoje jednostkowe doświad- Unii Europejskiej (ostatnie bada- ki polskiemu społeczeństwu, czenia z sytuacją ogólnopolską, nie z 2003 roku objęło także kra- lecz także na coraz bardziej zróż- a nawet porównywać się z inny- je kandydujące, w tym Polskę). nicowane oczekiwania wobec mi krajami. Jednak aby to było Można więc powiedzieć, że jako placówek bibliotecznych róż- możliwe, podejmowane w Zakła- badacze czytelnictwa byliśmy, nych grup użytkowników. Dla- dzie Badań Czytelnictwa prace wchodząc do Unii, przygotowani. tego i w naszych pracach kwe- badawcze muszą w większym Ciekawy autorski projekt rea- stie te muszą znajdować coraz stopniu, mam tego świadomość, lizuje dr Grażyna Straus. Są to więcej miejsca. uwzględniać problemy współcze- panelowe badania wśród warszaw- Już dziś czytelnictwo traktu- snych bibliotek, a zwłaszcza ich skich licealistów – przeprowadza- jemy szeroko jako pragmatykę regionalną i lokalną specyfikę. ne w pierwszej klasie liceum, piśmienności. Jest tu więc i lek- Widzę tu konieczność większej w klasie maturalnej i cztery lata tura zawodowa i poszukiwanie współpracy między naszym ze- po maturze. Na ich podstawie informacji potrzebnych do peł- społem a pracownikami biblio- powstaje trylogia (pierwszy tom nienia różnych ról społecznych, tek różnych szczebli, wymiany już się ukazał, drugi właśnie tra- lektury szkolne i czytanie dla doświadczeń i tworzenia warun- fił do drukarni) poświęcona kul- przyjemności, uwzględniamy tra- ków, zwłaszcza finansowych, do turze młodzieży pod zbiorczym dycyjne książki w formie kodek- prowadzenia badań w terenie. hasłem „w poszukiwaniu elit”. sowej i czytanie w internecie, od- W zmieniających się, reagujących W naukach społecznych rzecz wiedzanie bibliotek w celu wy- na potrzeby środowiska bibliote- niemająca precedensu. pożyczenia książek do domu kach wszelkie decyzje związane Nie będę oczywiście referować i jako miejsca pracy oferującego z ich funkcjonowaniem muszą wszystkich tematów badawczych dostęp do baz, źródeł itp., także być poprzedzone rzetelnym, na- realizowanych w Zakładzie Ba- miejsca, w którym można ocze- ukowym rozpoznaniem. Rzecz dań Czytenictwa. Chcę jednak kiwać doradztwa, pomocy, na- tylko w tym, by biblioteki dys- mocno podkreślić, że wspólną ukowego wsparcia, wreszcie ponowały odpowiednimi fundu- ich cechą jest interdyscyplinar- miejsca, w którym można reali- szami: mogły zamawiać eksper- ność oraz empiryczny charakter. zować szeroko pojętą aktywność tyzy, zlecać badania, ustawicznie Wynika stąd nawet pewien kło- kulturalną. kształcić pracowników. pot. Nasze projekty na ogół nie W literaturze przedmiotu od mieszczą się w profilu odpowied- pewnego już czasu określenie pi- Katarzyna Wolff

37 Informatorium

poszukiwania czy uzupełniania Piśmienność nowego stulecia danych w internecie. Realizacja przyjętych w ramach reformy oświaty założeń edukacji wałtowny rozwój technolo- ku, nie ma kolejek, większość użyt- czytelniczej i medialnej, miała – na gii informatycznych, auto- kowników pracuje dłużej przy kom- każdym szczeblu kształcenia – do- Gmatyzacja procesów biblio- puterze, niż regulaminowe 30 mi- starczać i pogłębiać wiedzę doty- tecznych narzuciły bibliotekarzom nut, nikt bowiem na ich miejsce nie czącą bibliotecznych źródeł infor- konieczność nieustannego dosko- czeka (poza, naturalnie, amatora- macji, sposobów ich wyszukiwania nalenia umiejętności, czytelnikom mi pornografii). i korzystania z nich, poczynając od zaś przyniosły przede wszystkim Zdarzające się, na szczęście tradycyjnych, a na zasobach Sieci możliwość bezpośredniego dostę- sporadycznie, awarie zasilania kończąc. pu do światowych zasobów infor- w energię elektryczną i przerwy Młodzi, ale już dorośli użytkow- macyjnych. Jak dziś, po kilkunastu w udostępnianiu zasobów kompu- nicy Biblioteki Narodowej, są żywym latach od zainstalowania w Biblio- terowych, w tym i katalogu BN, ujaw- dowodem na to, że łatwiej nauczyć tece Narodowej pierwszych baz niają jednakże nowe zjawisko – użyt- podstaw obsługi komputera, niż sa- danych, można ocenić przygotowa- kownicy wolą poczekać, aż kompu- modzielnej pracy z zasobami wie- nie użytkowników do efektywnego tery zostaną ponownie włączone, dzy, dostępnymi dziś w zasięgu ręki korzystania z oferowanych im moż- niż korzystać ze źródeł tradycyj- uzbrojonej w mysz. I że nie minęły liwości, jaki jest stopień ich informa- nych, o istnieniu których ci starsi czasy przysposobienia bibliotecz- cyjnej piśmienności w dobie kom- powoli zapominają, a ci młodsi nie nego, z którego tak łatwo zrezygno- puteryzacji? zdążyli się dowiedzieć. wało wiele uczelni. Dziś jednakże Opracowana w 2003 roku przez I tak jak piśmienność w tradycyj- lekcje biblioteczne nie powinny Komitet Badań Naukowych „Stra- nym sensie powinna oznaczać ograniczać się do wskazywania ka- tegia informatyzacji Rzeczypospo- przede wszystkim umiejętność czy- talogu i instrukcji wypełniania rewer- litej Polskiej – ePolska” przewidy- tania ze zrozumieniem, tak piśmien- su, celem ich powinno być, po- wała, że priorytetem dla Polski po- ność informatyczna powinna prze- cząwszy od szkoły podstawowej, winno być osiągnięcie stanu, kładać się na umiejętność korzysta- przygotowanie przyszłego użytkow- w którym każdy absolwent szkoły nia ze źródeł oferowanych przez nika do posługiwania się zautoma- średniej potrafi posługiwać się kom- nowoczesne technologie. tyzowanymi systemami informacyj- puterem i Internetem oraz zdaje so- I w tym miejscu można zaryzyko- no-wyszukiwawczymi, a tym samym bie sprawę z korzyści, jakie niesie ko- wać twierdzenie, że piśmienność pobudzenie w nim zdolności do munikacja elektroniczna1. Dokument informatyczna staje się namiastką świadomego korzystania z dorob- wprowadzał pojęcie piśmienności szeroko rozumianej piśmienności ku współczesnej nauki. Piśmien- informatycznej, na którą miały się informacyjnej3. Opanowanie tech- ność człowieka w społeczeństwie składać: umiejętność napisania listu niki obsługiwania komputera w wielu informacyjnym nie oznacza jedy- edytorem komputerowym i wydruko- przypadkach nie przekłada się na nie umiejętności pisania i czytania, wania go; umiejętność odbierania umiejętność wyszukiwania i wyko- dziś piśmienność to przede wszyst- i wysyłania poczty elektronicznej; rzystywania zasobów Sieci. Wielu kim zdolność odbioru informacji umiejętność posługiwania się prze- bezwzrokowo posługujących się niezależnie od sposobu jej przeka- glądarką internetową, w tym umie- klawiaturą komputera użytkowni- zywania4. jętność przeszukiwania Internetu2. ków (co prawdopodobnie świad- Przyznać jednak należy – zamiast Z obserwacji czynionych w Infor- czy, iż opanowali przynajmniej posumowania – że coraz częściej matorium Biblioteki Narodowej wy- umiejętność napisania listu edyto- właśnie nauczyciele, organizujący nika, że niewątpliwie użytkownicy rem komputerowym) ciągle nie wycieczki do Biblioteki Narodowej, w stopniu zadawalającym posiedli potrafi samodzielnie, z oferowa- zgłaszają własne propozycje doty- umiejętność obsługiwania poczty nych im baz danych, wyszukać od- czące przebiegu wizyty uczniów elektronicznej, bo choć regulamin powiedniej literatury, nagminnie w narodowej książnicy, za mniej korzystania z internetu w BN takiej mylą oni opisy książek z opisami ważne uznają ogólne informacje usługi nie przewiduje, nagminnie artykułów, nie rozumieją pojęcia o funkcjach i zadaniach BN, licząc właśnie z niej próbują korzystać. hasła przedmiotowego czy indek- raczej na wskazanie uczniom moż- Powodzeniem mniejszym niż su, rzadko korzystają z możliwością liwości wykorzystania jej zasobów oczekiwano cieszy się natomiast jako naukowego zaplecza do pra- możliwość korzystania z internetu cy dziś i w przyszłości. 3 Z ang. information literacy. Szerzej zob. jako źródła informacji. Nie ma tło- E.J. Nowak-Kurkowska Przysposobie- nie informacyjne w Polsce na tle innych Mirosława Zygmunt 1 www.pldg.p/p/pl/TarJF/downloadFile/ krajów, „Acta Universitatis Nicolai Co- 38/2/4/2/5 (s. 10). pernici”, Bibliologia Z. 4 (2000), s. 341- 4 R.H. Lanham Komputerowa piśmien- 2 Tamże, s. 10-11. 353. ność, „Świat Nauki” 1995, nr 11, s. 159.

38 Widziane z BN piero od niedawna, czyli mniej więcej od czasów naszej transfor- Instytucje książki macji ustrojowej. Wcześniej bra- kowało badań dotyczących toż- samości kulturowej rodowitych w euroregionach mieszkańców Nadodrza, nie mówiąc już o popularyzowaniu kultury zastanej przez osadni- Konferencja w Zielonej Górze ków polskich. Obecnie instytu- cje takie, jak np. Towarzystwo Miłośników Witnicy, Stowarzy- „Historia książki na terenach pogranicza i jej rola szenie Wspólnota Kulturowa w kształtowaniu społeczeństw wielokulturowych” „Borussia” czy Towarzystwo Eu- to tytuł konferencji zorganizowanej przez Wojewódzką ropejskie „Ulica”, podejmują tego typu działania. Przykładem i Miejską Bibliotekę Publiczną w Zielonej Górze przywracania tradycji jest cho- w dniach 21-22 kwietnia 2005 roku. Wzięli w niej udział ciażby odświeżanie pamięci przedstawiciele bibliotek oraz środowisk akademickich o niemieckich noblistach uro- z Polski i Niemiec. Tematy wygłoszonych referatów dzonych na tych ziemiach. Po nakreśleniu sytuacji histo- koncentrowały się wokół historycznych uwarunkowań rycznej i społecznej referenci mo- funkcjonowania książki w wielokulturowych środowiskach gli przystąpić do prezentacji bar- oraz praktycznych aspektów współpracy bibliotek dziej szczegółowych zagadnień. z terenów przygranicznych. Wystąpienie prof. Franciszka Pi- larczyka było poświęcone polo- nikom w historycznych księgo- wystąpieniach konfe- do których chciałabym nawiązać zbiorach północnego Śląska. rencyjnych przedsta- w niniejszym tekście. Przypomniane zostały dawne nie- Wwiono wspólne, trans- Rolę wprowadzenia do wielu mieckie biblioteki regionu śląskie- graniczne projekty branżowe, spo- poruszanych podczas konferen- go, w których katalogach zareje- śród których na pierwszy plan cji tematów odegrał referat prof. strowano obecność dzieł w języ- wysuwał się binacjonalny system Czesława Osękowskiego pod ty- ku polskim bądź polskich auto- biblioteczny. Nad projektem tym tułem Pogranicze polsko-niemiec- rów. I tak, księgozbiór biblioteki pracowały wspólnie Biblioteka kie jako przestrzeń przenikania klasztoru franciszkanów we Collegium Polonicum w Słubi- kultur. Autor podjął w nim pró- Wschowie, działającej od przeło- cach i Biblioteka Uniwersytetu bę zdefiniowania istoty pograni- mu XIV i XV wieku do wieku Viadrina we Frankfurcie nad cza traktowanego jako: 1) poję- XVIII, aż w ¼ składał się z polo- Odrą. Ich działania wsparte zo- cie ekonomiczne, administracyjne, ników (czyli 274 tytułów, z tego stały funduszami z Unii Europej- kulturowe; 2) przestrzeń, w obrę- 101 druków w języku polskim). skiej przeznaczonymi na rozwija- bie której przenikają się kultury; Z kolei biblioteka gimnazjum nie aktywności kulturalnej w Eu- 3) wzajemne przenikanie się róż- w Żarach, ufundowana w 1703 roregionie Odra. Inne zaprezen- nych sfer życia społecznego, poli- roku i pierwotnie będąca biblio- towane projekty z tego obszaru tycznego, gospodarczego, różnych teką kościelną, wyróżniała się ob- tematycznego to kooperacja bi- kultur i ideologii oraz odniesie- szerną kolekcją poloników praw- bliotek Euroregionu Nysa–Spre- nia ustalonych desygnatów do niczych. Można było tu znaleźć wa–Bóbr (np. w zakresie wydawa- realiów Ziemi Lubuskiej. Prele- również polskie dzieła literackie, nia trójjęzycznych – polsko-cze- gent stwierdził, że po II wojnie na przykład Psałterz Jana Kocha- sko-niemieckich – publikacji światowej na tzw. ziemiach od- nowskiego, Dworzanina Łukasza branżowych) czy popularyzowa- zyskanych nie wykształciła się Górnickiego, a także dzieła reli- nie kultury Euroregionu Pomera- wspólnota łącząca tradycję pol- gijne po polsku i po łacinie (nie- nia przez Książnicę Pomorską ską i niemiecką, głównie ze mal wszystkie pochodzące z XVI w Szczecinie1. Pewna grupa wy- względu na uraz polskiego spo- wieku i związane z polską refor- stąpień dotyczyła również zagad- łeczeństwa do niemieckiego agre- macją). W bibliotece w Żaganiu nień teoretyczno-historycznych, sora. Mimo że wielokulturowość podczas spisu przeprowadzonego na terenie polsko-niemieckiego w latach 90. XVIII wieku wyka- 1 Więcej zob. E. Szydłowska Książki na pogranicza jest historycznym fak- zano obecność 12 poloników, terenie przygranicza. Konferencja euro- tem, to w zasadzie budowanie głównie dzieł historycznych. regionalna w Zielonej Górze, „Poradnik pomostów między przeszłością W innych słynnych bibliotekach Bibliotekarza” 2005, nr 6, s. 14-16. a teraźniejszością odbywa się do- – w Sulechowie i w Krośnie Od-

39 ki języka polskiego największą na łużycki, wydrukował ją na popularnością cieszyły się elemen- własny koszt. Nakład został za- tarze i podręczniki (najsłynniej- rekwirowany przez władze i do- szy był Enchiridion polonicum Jana piero w roku 1706 (roku śmierci Monety – w Rawiczu dokonano tłumacza) pojawił się w sprzeda- nawet jego edycji pirackiej), ale ży. Ów rok zresztą uznawany jest także listowniki, rozmówki, czy- za szczególnie znaczący w dzie- tanki, słowniki przekładowe. Au- jach piśmiennictwa łużyckiego. torzy wywodzili się głównie z Dol- Ukazały się wówczas m.in. nowe nego i Górnego Śląska, z Prus wersje katechizmu. Trzeci okres Wschodnich. Miejscem publika- dziejów książki łużyckiej, wyróż- cji był najczęściej Wrocław, a naj- niony przez F. Schöna, obejmu- słynniejszym edytorem podręcz- je stulecie 1730-1830. W tym cza- ników – firma Kornów. Spora- sie książki dotarły do prostego dycznie zdarzały się książki ludu. Były to głównie książeczki drukowane w Żaganiu, Brzegu, do nabożeństw, modlitewniki, Opolu. W stopkach redakcyjnych kazania, powiadomienia urzędo- pojawiały się także takie miejsco- we. Ale drukowano też prace hi- wości, jak: Gdańsk, Toruń, Bo- storyczne (np. w 1730 roku wy- janowo, Wschowa. Książki były dano O górnołużyckich drukarzach dostępne w księgarniach, sprze- – historię drukarni górnołużyc- dawali je także sami nauczyciele kich), biografie, pieśni poetyckie rzańskim – obecności poloników (np. Stanisław Stawski wydał przekładane z niemieckiego (np. już nie odnotowano. podręcznik z informacją handlo- w 1766 roku ukazała się Mesjada Jako ciekawostkę można na- wą zawierającą jego własny ad- Friedricha Gottlieba Klopstoc- tomiast przytoczyć informację res – jako dystrybutora – w stop- ka). Etap następny przypadł na o zamiarze wydania w bieżącym ce). Po utracie przez Polskę su- połowę XIX wieku. Rozwijano roku przez bibliotekę w Krośnie werenności zainteresowanie istniejące drukarnie i księgarnie, Odrzańskim reprintu Bajek ezo- nauką języka polskiego zanikło. zakładano kolejne. Obok pi- powych z 1699 roku, czyli pierw- Zarys historii książki serbołu- śmiennictwa religijnego kwitła li- szego tłumaczenia utworów La życkiej przedstawił dr Franz Schön teratura świecka – publikowano Fontaine’a, dokonanego przez dzieląc rozwój piśmiennictwa encyklopedie, pieśni ludowe, Krzysztofa Niemirycza. Oryginał łużyckiego na kilka okresów. Po- sztuki i oratoria. Poprzez rozwój znajduje się w zbiorach wrocław- czątek istnienia tej literatury przy- literatury drukowanej kształto- skiego Ossolineum. padł na lata 1574-1668. W 1574 wała się odrębność narodowa Podręczniki do nauki języka roku w Łużynie wydrukowano Łużyczan. W 1847 roku zawią- polskiego w repertuarze wydaw- śpiewnik kościelny oraz mały zało się towarzystwo naukowo- nictw śląskich w okresie Oświece- katechizm. W tym czasie funk- -kulturalne Macierz Łużycka nia scharakteryzowała dr Elżbieta cjonowała tylko literatura ko- (Maćica Serbska), które wyda- Herden. Wystąpienie rozpoczęła ścielna, a jej powstanie wiązało wało pisma naukowe oraz edu- od zarysowania historyczno-spo- się z niemiecką reformacją. Okres kacyjne adresowane do młodzie- łecznej sytuacji na Śląsku w latach drugi – zdaniem autora referatu ży. Współzałożyciel towarzystwa, 1750-1820. Dominowały tu wów- – obejmował lata 1670-1730. Jan Arnošt Smoler, drukarz, wy- czas dwa języki: polski i niemiec- Z 1670 roku pochodzi bowiem dawca i księgarz z Budziszyna, ki, sporadycznie używano także pierwsza gramatyka języka łużyc- przy swojej drukarni utworzył łaciny, czeskiego, francuskiego. kiego oraz pierwszy rozszerzony dom spotkań towarzystwa wypo- Niemieckim posługiwano się katechizm łużycki, napisany sażony w archiwum i bibliotekę, głównie w miastach, polskim – na zgodnie z regułami tejże grama- założył też pierwsze łużyckie cza- wsiach. Powszechna była dwuję- tyki. Większość Łużyczan była sopismo literackie. Po przejęciu zyczność, tak charakterystyczna wyznania rzymskokatolickiego, władzy przez nazistów w 1933 dla mieszkańców pogranicza. kontrreformacja spowodowała roku, książki z drukarni Smola- Utrakwizm ułatwiał wykonywa- uaktywnienie w praktykach re- ra zarekwirowano i życie literac- nie niektórych zawodów, np. ligijnych języka narodowego, kie Łużyczan zaczęło systematycz- kupca czy urzędnika. Obydwu wypierającego łacinę – wydano nie zanikać. Zakończenie tego języków używano w kościołach, wówczas Biblię w języku łużyc- najtrudniejszego w dziejach pi- tak katolickim, jak i ewangelic- kim. Warto wspomnieć, że pa- śmiennictwa łużyckiego okresu kim. Zachodziła więc potrzeba stor ewangelicki Michał Frenzel, przyniósł rok 1945 – wtedy też podnoszenia kompetencji języko- autor nowej wersji tłumaczenia rozpoczął się nowy rozdział w jego wych. Wśród materiałów do nau- Ewangelii z języka niemieckiego historii.

40 Widziane z BN Prof. Jerzy Piotr Majchrzak ku. Ackermann, Rauter – to naj- temat towarzystw polonijnych. w formie historycznej gawędy bardziej znani właściciele lokal- Spośród najbardziej aktywnych przedstawił barwne dzieje książę- nych przedsiębiorstw drukar- należy wymienić: Towarzystwo cej biblioteki w Żaganiu, działa- skich. Drukarnia Rauterów zaj- Przemysłowców Polskich (założo- jącej w latach 1631-1944. Książ- mowała się m.in. wydawaniem ne w 1867 roku), Towarzystwo Pol- nica ta powstała za czasów księcia gazety lokalnej i książek o histo- sko-Katolickie (założone w 1870 Albrechta Wallensteina i już od rii regionu. roku), Towarzystwo Naukowe początku zasilana była bezcenny- Specyfikę berlińskich kalenda- Akademików Polaków, Stowarzy- mi pozycjami. W księgozbiorze, rzy dla Polaków, wydawanych szenie „Przytulisko”, Konferencję jak w przysłowiowej soczewce, od- w XIX i XX wieku (do 1918 roku), Św. Jana Kantego, Towarzystwo bijały się zamiłowania jego twór- omówił prof. Roman Jaskuła. Kupców Polskich. W latach 80. ców. Wallenstein pasjonował się W związku z migracjami Polaków, XIX wieku odnotowano obecność astrologią. W związku z tym na poszukujących pracy i lepszego ośmiu towarzystw, wkrótce jed- swój dwór zaprosił astronoma Jana życia na Zachodzie, rozwijał się nak ich liczba wzrosła do ok. 40. Keplera, który, chociaż nieco roz- rynek kalendarzy-informatorów. W „Notatkach Berlińskich” nie czarował księcia liczącego na kom- I tak, „Notatki Berlińskie”, pierw- brakowało również informacji petentne horoskopy, zostawił po szy polonijny kalendarz o charak- dotyczących instytucji, zabytków, sobie trwały ślad. W Żaganiu mia- terze lokalnego poradnika, doty- lokali usługowych, sklepów, fa- nowicie ukończył dzieło Somnium czący obszaru niemieckiego, został bryk, szpitali etc. Inne, bardziej seu opus posthumum de astronomia wydany w roku 1876. Od 1879 wyspecjalizowane rodzaje publi- lunaris. Zostało ono wydane przez roku ukazywały się „Notatki kowanych kalendarzy to: kieszon- syna Albrechta Wallensteina, już Drezdeńskie”. W tym czasie Ka- kowy, handlowo-przemysłowy, po śmierci Keplera i samego księ- zimierz Lange swój „Noworocz- dla rodzin polskich, statystyczno- cia. Kolejną postacią niezwykle nik” publikował w Lipsku. „No- -informacyjny dla kupców czy dla zasłużoną dla rozwoju Żagania, tatki Berlińskie” odpowiadały na Polaków wyznania ewangelickie- która wywarła wielki wpływ rów- zapotrzebowanie społeczne i za- go. Zainteresowanie publikacjami nież na pałacowy księgozbiór, wierały praktyczne informacje na podobnego typu można obserwo- była księżna Dorota Talleyrand- temat Berlina oraz tamtejszych to- wać obecnie. Wraz z koniunkturą -Périgord. Swój dwór prowadziła warzystw polonijnych. Inicjatorem na wyjazdy zagraniczne w celu po- na miarę iście europejską. Uła- wydania kalendarza był dr Sewe- prawienia jakości bytu (a przynaj- twieniem w międzynarodowych ryn Robiński, lekarz okulista, za- mniej zasobności portfela) rośnie kontaktach było pokrewieństwo razem publicysta i działacz poli- popyt na informatory dla „wy- jej męża ze słynnym politykiem tyczny, pozostający w Niemczech jeżdżających za granicę”, „wy- francuskim, Maurycym Talley- na emigracji. Dwie pierwsze edy- jeżdżających do pracy” etc., tyle że randem, ale i osobowość samej cje ukazały się nakładem niemiec- dziś najważniejsze zdają się być księżnej miała swoje znaczenie. kiej oficyny Zaidla, następne były w nich rozmówki językowe. Bywały tu znane postaci świata sygnowane w stopce informacją Konferencja przebiegała w mi- kultury, których obecność rów- treści następującej: Nakładem Po- łej atmosferze, wystąpienia były nież zaznaczyła się w bibliotecz- laków zamieszkałych w Berlinie, ciekawe i na wysokim poziomie nych zbiorach. Dość wspomnieć potem ich wydawanie zlecano dru- merytorycznym. Zagadnienia hi- takich gości, jak Franciszek Liszt karniom poznańskim. Układ for- storyczne były uzupełnieniem, czy Stendhal. Pierwszy napisał malny pozostawał przez lata nie- wspomnianych na wstępie, pre- kompozycję na ślub wnuczki zmienny – na 50-60 stronach za- zentacji projektów współcześnie księżnej Doroty, drugi pozosta- mieszczano wiadomości ogólne realizowanych przez instytucje wił po sobie w archiwum żagań- oraz informacje berlińskie. W wia- książki na terenach przygranicz- skim korespondencję. Życie pała- domościach ogólnych zazwyczaj nych. Uczestnicy seminarium cowe w Żaganiu kwitło, do dziś znajdowały się: kalendarium spo- mieli też okazję do zwiedzenia jeszcze można doszukać się śladów łeczno-polityczne dotyczące wy- niektórych z nich. Miłośnicy hi- jego świetności, czego najlepszym darzeń w Polsce i na świecie, zarys storii odwiedzili bibliotekę poau- przykładem jest właśnie przypo- historii i literatury polskiej, arty- gustiańską w Żaganiu (ową mnienie dziejów historycznej bi- kuły okolicznościowe związane „chlubę Wallensteinową”), zwo- blioteki. z konkretnymi rocznicami, dział li- lennicy współczesności mogli O książce wielokulturowej teracki (dość skromny, ogranicza- obejrzeć obiecujące zaczątki w Żarach od XVII do XX wieku jący się np. do niezbyt wyszuka- solidnych książnic akademic- traktował referat prof. Tomasza nych wierszyków), dział informa- kich we Frankfurcie (Viadrina) Jaworskiego. Żary były znaczą- cyjny (ogólnie obowiązujące 5i w Słubicach (Collegium Polo- cym ośrodkiem drukarstwa. Jed- taryfy pocztowe, system miar i wag nicum). na z pierwszych drukarń łużyc- etc.). Informacje berlińskie obej- kich powstała tu już w XVI wie- mowały przede wszystkim dane na Emilia Szydłowska

41 teka podpisała porozumienia Uczmy się od Litwinów z 16 bibliotekami, tworząc kon- sorcjum. Obecnie z katalogiem centralnym współpracuje 70 bi- W maju 2005 roku grupa pracowników Biblioteki bliotek. Większość z nich korzy- Narodowej z Instytutu Bibliograficznego miała okazję sta z systemu LIBIS, oprócz zapoznać się z działalnością Litewskiej Biblioteki trzech bibliotek akademickich i Biblioteki Akademii Nauk, któ- Narodowej w Wilnie, która pełni również funkcję re pracują w systemie ALEPH. biblioteki parlamentarnej. Głównym celem wizyty było Drugi (konkurencyjny) katalog wszechstronne zaznajomienie się z organizacją prac nad centralny utworzyły biblioteki tworzeniem bieżącej i retrospektywnej bibliografii akademickie z inicjatywy biblio- teki uniwersyteckiej w Kownie. narodowej, kartoteki wzorcowej haseł formalnych Biblioteki biorące udział w two- i rzeczowych, retrokonwersją katalogu kartkowego rzeniu wspólnej bazy danych ksią- biblioteki, działaniem katalogu centralnego oraz ogólną żek współpracują na razie w try- organizacją prac w systemie zautomatyzowanym. bie wsadowym (offline), ale już wkrótce przewidziana jest współ- praca bezpośrednia (online). Sto- itewska Biblioteka Naro- wersji formatu z USMARC na sowanym formatem opisu jest dowa oraz kilkadziesiąt UNIMARC, która jest w system UNIMARC, a znaki kodowane Lbibliotek litewskich ko- wbudowana i dostępna z klawia- są według UNICODE, co pozwa- rzysta ze zintegrowanego systemu tury. System został przygotowa- la zrezygnować z transliteracji komputerowego LIBIS (Lithua- ny do współkatalogowania, czyli i tworzyć opisy bibliograficzne nian Integrated Library Informa- tworzenia wspólnego katalogu oraz hasła w formie językowej tion System), zbudowanego przez centralnego przez wiele bibliotek. zgodnej z językiem dokumentu. firmę litewską na zamówienie i we Obsługuje cztery bazy: bibliogra- W opracowaniu bibliograficznym współpracy z Biblioteką Narodo- fii narodowej, katalogu Biblioteki stosuje się normy ISBD (Interna- wą. To udane przedsięwzięcie było Narodowej, haseł wzorcowych tional Standard Bibliographic wynikiem zabiegów wieloletniego oraz katalogu centralnego. Każ- Description), a w opracowaniu dyrektora Biblioteki Vladasa Bu- da z nich funkcjonuje oddzielnie, rzeczowym hasła przedmiotowe lavasa (zmarłego w 2004 roku) ale jednocześnie jest zintegrowa- według litewskiej wersji LCSH oraz jego zastępczyni, kierującej na z pozostałymi. I tak, wszyst- (Library of Congress Subject Centrum Bibliografii i Bibliolo- kie opisy bibliografii narodowej Headings) oraz symbole Uniwer- gii dr Reginy Varniene. System zachowane w swojej bazie, jed- salnej Klasyfikacji Dziesiętnej. zbudowano w ciągu kilku lat i za- nocześnie kopiowane są do bazy Oba języki informacyjno-wyszu- częto stosować pod koniec lat 90. katalogowej. Hasła wzorcowe kiwawcze utrzymywane są w po- Trzeba powiedzieć, że oparcie się znajdują się w osobnej bazie, ale staci kartotek wzorcowych. na krajowym systemie kompute- jednocześnie są wykorzystywane Od 2003 roku 66 bibliotek li- rowym okazało się rozwiązaniem w trzech pozostałych. Warto tewskich wspólnie tworzy kata- jak najbardziej prawidłowym podkreślić, że poprawka wyko- log centralny opisów bibliogra- i korzystnym, zarówno z organi- nana w bazie haseł wzorcowych ficznych artykułów, opracowując zacyjnego, jak i ekonomicznego jest automatycznie przenoszona miesięcznie 15-16 000 artykułów punktu widzenia. Przede wszyst- do baz bibliograficznych. Każ- z około 1100 tytułów czasopism kim system LIBIS jest stale roz- da baza ma swojego administra- i wydawnictw zbiorowych. Oko- wijany i doskonalony, na przykład tora, który pośredniczy między ło 1500 wybranych opisów bi- od dwóch lat archiwizowane są bibliotekarzami i informatyka- bliograficznych publikowanych wszystkie sieciowe dokumenty mi. Druk wszystkich bibliogra- jest w miesięczniku – bibliogra- elektroniczne wyszukiwane we- fii w systemie LIBIS jest nieskom- fii artykułów (od 2006 roku jego dług domeny ‘lt’ [Litwa]. Auto- plikowany, wykonuje go, według wydawanie ma zostać zawieszo- rzy systemu znakomicie rozwią- zaprogramowanego schematu, ne). Na razie dane przysyłane są zali problem przejmowania (ko- przyuczony pracownik. przez biblioteki w plikach. Sys- piowania) opisów z obcych baz Litewska Biblioteka Narodo- tem LIBIS zapewnia bezpośred- danych za pośrednictwem proto- wa jest inicjatorem projektu ka- nie przejście od opisu artykułu kołu Z39.50: dwa „kliknięcia” talogu centralnego, który w 1993 do opisu czasopisma i odwrot- myszą pozwalają na skopiowa- roku został przyjęty jako pro- nie. Biblioteki nie biorące udzia- nie opisu i podjęcie na nim pra- gram rządowy. Jego realizację łu w przedsięwzięciu, aby korzy- cy już jako na swoim. Nie bez zaplanowano na lata 1997-2001. stać z bazy danych muszą wyku- znaczenia jest też funkcja kon- Przed rozpoczęciem prac Biblio- pić abonament.

42 Widziane z BN

Oddział Bieżącej Bibliografii, liniai leidiniai” (wydawnictwa wszystkie człony litewskiej bi- zatrudniający 30 osób, opisuje ciągłe), półrocznik „Lithua- bliografii narodowej mają jedna- wydawane na Litwie książki (oko- nica”, półrocznik „Garso doku- kowy kształt typograficzny. ło 5500) i czasopisma (około mentai” (dokumenty dźwiękowe Warto podkreślić, że Bibliote- 1100). Zrezygnowano natomiast i elektroniczne), miesięcznik ka w Wilnie rejestruje dokumen- z opracowywania dokumentów „Straipsniai” (artykuły) oraz ty elektroniczne nie tylko do- muzycznych, nut, dokumentów rocznik „Lietuvos Bibliografines stępne na nośnikach fizycznych audiowizualnych oraz ikonogra- Priemones” (bibliografia biblio- (CD-ROM, DVD) – te publiku- fii – ich opisem zajmują się od- grafii litewskich). je w półroczniku razem z doku- mentami dźwiękowymi, ale tak- że dokumenty sieciowe. W ciągu dwóch lat zarchiwizowano ich ponad 7 000 000. Z domeny ‘lt’ wybierane są automatycznie, na- tomiast z innych domen i adre- sów wyszukiwane są przez pra- cowników. Na podstawie danych biblio- grafii narodowej, podobnie jak w innych krajach, opracowywa- na jest statystyka wydawnicza. Centrum Bibliografii tworzy formalne i przedmiotowe hasła wzorcowe. Obecnie baza haseł wzorcowych formalnych liczy ponad 200 000 rekordów, baza haseł przedmiotowych około W spotkaniu z Reginą Varniene, dyrektor Centrum Bibliografii i Bibliologii (pierwsza 50 000. Opracowaniem haseł z prawej), uczestniczyły: Jadwiga Sadowska, Danuta Sipaviciute – kierownik Oddziału wzorcowych formalnych zajmują Bieżącej Bibliografii Narodowej, Danuta Bilikiewicz-Blanc, Anna Nalej i Teresa Golan się wyodrębnione zespoły pra- cowników. To do nich trafia każ- powiednie działy zbiorów spe- Oprócz bibliografii narodowej da książka z działu inwentaryza- cjalnych. Poza strukturą Oddzia- Oddział Bieżącej Bibliografii cji, gdzie otrzymuje swój numer łu Bieżącej Bibliografii jest też wydaje także „Ekspres Informa- inwentarzowy, kod kreskowy Pracownia Lithuaników. cija” oraz zapowiedzi wydawni- oraz skrócony opis bibliograficz- Bibliografia bieżąca czaso- cze na podstawie danych przysła- ny. Następnie jest przekazywana pism ma opis typu rejestracyj- nych do CIP (Cataloguing in Pu- pracownikom zajmującym się ha- nego (nie uwzględnia wszystkich blication). słami wzorcowymi. W Dziale Ka- zmian). Biblioteka zamierza zre- Na uwagę zasługuje bibliogra- talogowania pracownik sporządza zygnować z publikowania infor- fia bibliografii, która powstaje opis bibliograficzny, a z kartoteki macji o wszystkich czasopismach jako pewnego rodzaju „produkt haseł wzorcowych kopiuje po- wychodzących w danym roku, uboczny” przy okazji opracowy- trzebne hasła formalne (nazwę poprzestając na bibliografii no- wania bibliografii innych doku- autora, ciała zbiorowego lub wych tytułów. mentów. Pracownik, który two- tytuł). Osoby opracowujące książ- W Pracowni Lithuaników, rzy opis bibliograficzny książki, kę przedmiotowo i nadające która zatrudnia sześć osób, opra- artykułu lub czasopisma zazna- symbole UKD także korzystają cowywane są nie tylko książki, cza w odpowiednim polu forma- z kartotek wzorcowych. ale również czasopisma wydawa- tu, że dokument zawiera biblio- Baza haseł wzorcowych for- ne za granicą oraz ważniejsze ar- grafię. Ta informacja jest podsta- malnych powstaje w Bibliotece tykuły dotyczące Litwy. Lithua- wą publikacji bibliografii Narodowej i jest tworzona przez nica rozumiane są bardzo szero- bibliografii. Taka organizacja BN, Bibliotekę Akademii Nauk ko – jako przedmiotowe, pod- pracy jest możliwa, ponieważ i Bibliotekę Techniczną, które miotowe i językowe. wszystkie opisy tworzone są nadsyłają rekordy wzorcowe Litewska Biblioteka Narodo- w tym samym formacie i otrzy- pocztą elektroniczną w plikach. wa opracowuje i publikuje bie- mują jednakowy opis rzeczowy Pracownicy bibliotek przed przy- żącą bibliografię narodową „Bi- (w JHP i UKD), który jest pod- stąpieniem do współkatalogowa- bliografijos ŇZinos” w sześciu czę- stawą układu materiału we nia zostali przeszkoleni i odpo- ściach. Są to: miesięcznik „Kny- wszystkich bibliografiach. Trze- wiadają za poprawność przesyła- gos” (książki), półrocznik „Seria- ba też dodać, że od kilku lat nych opisów.

43 W 2000 roku zrezygnowano Zgromadzono je w kościele omysł zaprezentowania w litewskiej Bibliotece Narodo- przyklasztornym, wykorzy- wystawy romerowskiej wej z prowadzenia katalogu stywanym jako magazyn. P w Niemczech zrodził się kartkowego i obecnie wszystkie Podczas wizyty w litew- w Bibliotece Narodowej podczas druki opracowywane są biblio- skiej książnicy nasza delega- wizyty pracowników Staatsbi- graficznie i katalogowo jedynie cja, w której skład wchodzi- bliothek zu Berlin – Preussischer w bazach danych. Alfabetyczny ka- ły: Danuta Bilikiewicz-Blanc Kulturbesitz. Wolfgang Crom, talog kartkowy, liczący 3 000 000 z Pracownii Bibliografii Po- kierownik berlińskich zbiorów kart, został zeskanowany w ciągu loników Zagranicznych, Gra- kartograficznych, po obejrzeniu jednego roku przez pracowni- żyna Federowicz z Zakładu wystawy uznał, że międzynaro- ków biblioteki przeszkolonych Bibliografii Polskiej 1901- dowe znaczenie dorobku Euge- przez firmę, od której wypoży- -1939, Teresa Golan z Zakła- niusza Romera jako geografa, czono skanery. W tej chwili trwa- du Bibliografii Zawartości a także jego zasługi na polu kar- ją prace nad przeniesieniem ob- Czasopism, Anna Nalej tografii i dydaktyki oraz zaan- razu kart do postaci w formacie z Zakładu Przewodnika Bi- gażowanie w służbie Polsce, za- UNIMARC. Uznając te prace za bliograficznego oraz niżej sługują, aby ekspozycję pokazać priorytetowe, powołano ośmio- podpisana, miała też okazję również w Niemczech. Ważne osobową pracownię retrokon- zapoznać się z projektami było również to, że Romer stu- wersji. Prace mają być zakończo- unijnymi dotyczącymi digita- diował geografię u najlepszych na ne w 2010 roku. Zeskanowanie lizacji zbiorów, które Biblio- przełomie XIX i XX wieku geo- jednej karty drukowanej i wpro- teka realizuje wspólnie z Mu- grafów niemieckich, a Alfreda wadzenie jej do bazy kosztuje zeum Sztuki oraz Archiwum Kirchhoffa, swojego profesora 0,89 Lt (ok. 1 zł), jednej karty Państwowym. Jeden dzień z uniwersytetu w Halle, z wiel- pisanej ręcznie ponad 2 Lt (ok. przeznaczyłyśmy na zwiedza- kim szacunkiem wspominał do 2,30 zł). Zrezygnowano z opra- nie Biblioteki Uniwersytec- końca życia. Ten fakt oraz życz- cowania rzeczowego z autopsji, kiej, której dyrektorem w la- liwe zainteresowanie pracowni- poprzestając na tych informa- tach 1930-1939 był Adam Ły- ków Instytutu Geografii Uniwer- cjach, które są zapisane na kar- sakowski, późniejszy dyrektor sytetu im. Marcina Lutra w Halle cie katalogowej. i organizator Instytutu Biblio- sprawiły, że miejscem gościnne- Biblioteka prowadzi intensyw- graficznego polskiej Bibliote- go przyjęcia wystawy zostało to ne prace nad pełną retrospektyw- ki Narodowej. stare uniwersyteckie miasto ną bibliografią narodową, po- Pobyt w wileńskiej Biblio- w Saksonii-Anhalcie. czynając od 1547 roku, gdy uka- tece Narodowej należy uznać Ekspozycję urządzono w głów- zał się pierwszy druk litewski, za niezwykle pożyteczny i po- nym budynku (tzw. Löwen- a kończąc na 1940 roku. Pi- uczający. Biblioteka sprawia gebäude) zabytkowej części uni- śmiennictwo po 1940 roku zosta- wrażenie sprawnie zarządza- wersytetu, w którym obecnie mie- ło zarejestrowane w bieżącej bi- nej placówki (o czym m.in. ści się muzeum uniwersyteckie, bliografii narodowej wydawanej świadczy dobudowana część przechowujące najcenniejsze zbio- przez Litewską Izbę Książki budynku, liczba sprzętu kom- ry uczelni. Należy do nich warto- (obecnie część Biblioteki Naro- puterowego, jednolite meble, ściowa kolekcja malarstwa (m.in. dowej). W Zakładzie Narodowej odpowiednio przygotowane zbiór portretów rektorów i profe- Bibliografii Retrospektywnej sale wystawowe i szkolenio- sorów oraz cenny wizerunek Mar- pracuje 21 osób. Opisywane są we). Jej pracownicy realizują cina Lutra), zabytkowe przyrządy książki, czasopisma oraz zawar- w racjonalny sposób pełen naukowe i miernicze, insygnia wła- tość czasopism litewskich i Litwy zakres zadań bibliograficz- dzy rektorskiej, liczący ponad dotyczących. Kartoteki biblio- nych i bibliotecznych, uczest- 10 000 obiektów zbiór dawnych graficzne zostały zeskanowane, nicząc też we współpracy kra- rycin, a także egipska mumia. jednak ze względu na jakość czę- jowej i międzynarodowej. W sali sąsiadującej ze stałą ekspo- ści opisów bibliograficznych, Ten dobry wizerunek biblio- zycją organizatorzy umieścili po- trzeba sprawdzać dokumenty teki widoczny jest na każdym święconą Romerowi wystawę. Oży- z autopsji, aby opisy były jedno- kroku: od wejścia do biblio- ła raz jeszcze atmosfera przedwo- lite. Osobną kategorię stanowi teki, przez doskonale wypo- jennego Lwowa, polskiej szkoły kilkadziesiąt tysięcy starych dru- sażone stanowiska pracy, czy- i uniwersytetu, Paryża z 1918 roku ków oraz książek dziewiętnasto- telnie (których jest kilkanaście) i oczywiście dawnego Halle. Na wiecznych i przedwojennych i informatoria. Wyjeżdżałam wystawę wypożyczono z Bibliote- (w tym bardzo wiele polskich), z tej biblioteki z uczuciem za- ki Narodowej 16 atlasów, 18 map pochodzących ze zbiorów, które zdrości. ściennych i podręcznych, 32 książ- określilibyśmy jako „zabezpie- ki, ok. 120 fotografii, przygotowa- czone” po II wojnie światowej. Jadwiga Sadowska nych w Zakładzie Zbiorów Kar-

44 Widziane z BN Wystawa Romerowska w Halle

23 czerwca 2005 roku w Uniwersytecie im. Marcina Lutra Po krótkim wystąpieniu kierowni- ka Zakładu Zbiorów Kartogra- w Halle nad Soławą otwarto wystawę zatytułowaną ficznych BN Barbary Przyłuskiej, „Als Student in Halle – der berühmte polnische Geograph oficjalnego otwarcia wystawy do- Eugen Romer (1871-1954)” („Jako student w Halle – konała prof. dr Notburga Protze, wybitny polski geograf Eugeniusz Romer”). Była ona dyrektor Instytutu Geografii uni- wersytetu w Halle. Następnie głos przeniesieniem znacznej części ekspozycji zabrał kierownik Działu Kartogra- „Eugeniusz Romer – geograf i kartograf trzech epok”, fii Biblioteki Państwowej w Berli- którą w ubiegłym roku Biblioteka Narodowa uczciła nie Wolfgang Crom, główny ini- 50. rocznicę śmierci wybitnego uczonego. cjator przeniesienia wystawy pol- skiej do Halle. Oficjalną część uroczystości zakończył kurator tograficznych BN w postaci ko- Wystawa Romerowska w Halle wystawy, dr B. Tauché, który opo- lorowych wydruków. Materiał ten trwała od 24 czerwca do 28 lipca wiedział o jej założeniach i ukła- uzupełniały kopie map i atlasów 2005 roku. Towarzyszył jej oko- dzie, a następnie oprowadził gości oraz dokumentów z kolekcji BN. licznościowy folder w języku nie- po ekspozycji, przybliżając postać Wypada zaznaczyć, że zbiorów mieckim, opracowany przez dr. i dzieło polskiego uczonego. swych użyczyły również Bibliote- Tauché na podstawie dostarczo- Zarówno Wolfgang Crom, jak ka Jagiellońska oraz Biblioteka nych przez nas materiałów. W uro- i Bruno Tauché omawiali szczegó- Instytutu Geografii i Studiów Re- czystości otwarcia wzięło udział łowo kontakty Romera z niemiec- gionalnych UW. ok. 30 gości. Nie przybył, niestety, kimi uczonymi (m.in. z Alfredem Kuratorem wystawy w Halle był zaproszony przez organizatorów Kirchhoffem, Albrechtem Penc- kierownik zbiorów kartograficz- przedstawiciel konsulatu polskiego kiem) i wydawcami, wspomnieli nych w uniwersyteckim Instytucie w Lipsku. Gości powitał kierow- o jego kolejnych pobytach na nie- Geograficznym dr Bruno Tauché, nik Centralnego Działu Kustoszy mieckich uniwersytetach, zwrócili który w lipcu ubiegłego roku zwie- i jednocześnie dyrektor uniwersy- uwagę na walory naukowe jego dził wystawę w BN, potem zaś przy- teckich zbiorów muzealnych prac geograficznych i kartograficz- gotował niemiecką wersję scenariu- dr Ralf-Torsten Speler oraz rektor nych, podkreślili wreszcie fakt, że sza, dobrał obiekty i opracował uniwersytetu w Halle-Wittenber- dzięki postawie polskiego uczone- sposób ich prezentacji. dze prof. dr Wilfried Grecksch. go jako wiceprzewodniczącego Międzynarodowej Unii Geogra- ficznej niemieccy geografowie odzyskali po I wojnie światowej możliwość uczestniczenia w mię- dzynarodowych gremiach geogra- ficznych. Za wydarzenie szczegól- ne w tym zakresie uznali zorgani- zowany przez Romera w 1934 roku Międzynarodowy Kongres Geograficzny w Warszawie, w któ- rym uczestniczyło kilkudziesięciu przedstawicieli Niemiec i Wolne- go Miasta Gdańska. Wystawę o Romerze włączono do programu urządzanej w Halle od kilku lat Długiej Nocy z Nauką (Lange Nacht der Wissenschaften) propagującej działalność wyż- szych uczelni kraju związkowego Saksonii-Anhaltu. Podczas im- prezy obejrzało ją kilkaset osób, również spoza uniwersytetu. Prof. dr Wilfried Grecksch, rektor Uniwersytetu w Halle, Barbara Przyłuska i dr Bruno Wzbudziła także zainteresowanie Tauché podczas otwarcia wystawy Romerowskiej wśród specjalistów geografów.

45 Wystawę podzielono na pięć sytetu w Halle: księga immatry- rolę, jaką w 1918 roku Eugeniusz działów. Ich zawartość nawiązy- kulacyjna z personaliami studen- Romer odegrał w kształtowaniu wała do pierwowzoru warszaw- ta ze Lwowa, wpis do księgi mel- granic odradzającego się państwa skiego, lecz skala przedsięwzięcia dunkowej, wreszcie wykaz zajęć, polskiego podczas konferencji była znacznie bardziej kameralna. w których uczestniczył podczas pokojowej w Paryżu. Pokazano Na powierzchni ok. 70 m2 umiesz- pobytu nad Soławą. Z Bibliote- więc, oprócz fotografii, opraco- czono 10 ekranów, dzielących ki Jagiellońskiej pochodziły wy- wany wizjonersko przez Romera przestrzeń sali na trzy części, 13 pełnione i podpisane ręką Rome- już w 1916 roku Geograficzno- gablot i jedną dużą witrynę. ra rewersy biblioteki uniwersy- -statystyczny atlas Polski, Polski Każdy z działów otwierała teckiej w Halle. Dział zamykały atlas kongresowy z 1921 roku, plansza (poster) z tekstem infor- fotografie Alfreda Kirchhoffa tekst samego traktatu pokojowe- mującym o jego tematyce i z fo- i Ottona Schlütera, kolegi Euge- go, na koniec zaś egzemplarz Ro- tografiami. Postery, dzięki spój- niusza Romera z czasów studiów, merowskiego Pamiętnika paryskie- nej formie plastycznej i przemy- późniejszego profesora uniwersy- go, który jest cennym dokumen- ślanej zawartości, mogą zresztą tetu w Halle. tem tamtych czasów. Podobnie stanowić materiał do samodziel- W dziale drugim, „Geograf zilustrowano obecność w 1920 nej ekspozycji. Dobór zdjęć, do- i nauczyciel”, przedstawiono doko- roku Eugeniusza Romera jako kumentów i map był na tyle re- nania polskiego uczonego w dzie- eksperta na konferencji w Rydze, prezentatywny, że pozwolił wydo- dzinie klimatologii, geomorfolo- ustalającej granice Rzeczypospo- być najbardziej istotne momenty gii i geografii społecznej. W ga- litej z Rosją Radziecką. Potwier- życia i pracy Romera oraz ukazał blotach znalazły się książki dzeniem osiągnięć profesora Ro- jego najważniejsze osiągnięcia. i czasopisma z artykułami i roz- mera jako geografa i jego pozycji w międzynarodowym ruchu geo- graficznym były liczne dyplomy przyznane mu przez międzynaro- dowe instytucje i towarzystwa na- ukowe. Ich kopie zamykały tę część wystawy. W czwartym dziale, „Kartograf i wydawca”, zaprezentowano pu- Fragment karty z księgi blikacje Książnicy-Atlas, wydaw- immatrykulacyjnej nictwa, którego Romer był współ- Uniwersytetu im. Marcina założycielem i prezesem Rady Lutra w Halle Nadzorczej przez blisko 30 lat. z nazwiskiem Romera Otwierał go „Witeź” – znak firmo- (1892) wy Książnicy-Atlas autorstwa Władysława Skoczylasa. Poza Dział pierwszy, „Biografia prawami na temat roli lodowców zdjęciami przedwojennej lwowskiej i studia w Halle”, zawierał infor- w kształtowaniu rzeźby terenów i powojennej wrocławskiej siedzi- macje o pochodzeniu i rodzinie górskich, monografia o epoce by wydawnictwa, pokazano kilka- profesora, prezentował zdjęcia lodowcowej w Tatrach, studia dziesiąt wydanych w tej oficynie ojca, żony, dzieci i wnuków, klimatologiczne oraz prace atlasów i map. Można więc było a także mapę Galicji z miejsca- o strukturze ludności na terenie prześledzić kolejne wydania Ma- mi związanymi z rodem Rome- kresów i o Polakach na Śląsku. łego atlasu geograficznego od rów. Kilkanaście fotografii sta- Tu także umieszczono dokumen- pierwszego z 1908 roku aż po rego Lwowa wprowadzało w spe- ty przypominające Romera jako ostatni nakład wydania szesnaste- cyficzny nastrój miasta, w którym nauczyciela: zdjęcia z uczniami go, opublikowany w 10 lat po E. Romer spędził większą część i profesorami lwowskich uczel- śmierci autora. Okazale i efektow- swego życia. Wśród obiektów ni, notatki z egzaminów i wykła- nie przedstawiał się też przegląd umieszczonych w gablotach zna- dów, zdjęcia z wycieczek tereno- krajoznawczych atlasów woje- lazły się kopie jego notatek wych ze studentami. Część dzia- wództw oraz atlasów geograficz- z wykładów z tego okresu, szki- łu poświęcono ekspedycjom nych i historycznych dla gimna- ce terenowe, zapiski z wycieczek naukowym, w których uczestni- zjum. Barwne skany pozwalały ze studentami, a nawet zachowa- czył. Pokazano trasy wypraw, ze- na pokazanie ich zawartości, spo- na w spuściźnie przekazanej Bi- brane materiały naukowe oraz pu- sobu prezentacji treści kartogra- bliotece Jagiellońskiej pocztów- blikacje będące ich pokłosiem. ficznej oraz specyficznej kolory- ka od A. Kirchhoffa. Cennym W dziale trzecim, „Geograf styki. Podobnie jak na wystawie uzupełnieniem tych treści były w służbie państwa polskiego”, warszawskiej, najbardziej okaza- dokumenty z archiwum uniwer- szczególny akcent położono na łe, ścienne mapy umieszczono

46 Widziane z BN wzdłuż ścian pomieszczenia. Ich dla rozwoju nauk geograficznych. aspekcie działalności Romera, jak wyeksponowanie i odpowiednie Urządzona wówczas z inicjatywy utworzenie i kierowanie Instytu- oświetlenie podkreślało kartogra- Romera wielka wystawa światowej tem Kartograficznym, w którym ficzny charakter wystawy, ukazu- kartografii stała się precedensem kształtowała się i rozwijała tzw. jąc w całej krasie tak dobrze nam – pokazy takie miały odtąd towa- romerowska szkoła kartograficz- znane barwy romerowskie. Poka- rzyszyć kolejnym kongresom. Jak na. Tu nabywali doświadczenia zano tu m.in. mapy: Planigloby już wspomniano, kongres warszaw- redakcyjnego znakomici polscy z 1924 roku, Afryka z 1927 roku, ski miał istotne znaczenie dla kartografowie, kontynuatorzy ro- Palestyna z 1928 roku, serię map Niemców, ponieważ był pierwszą merowskiej kartografii przez ko- Polski z lat 1925-1927: Polska po I wojnie światowej tak ważną lejne dziesięciolecia. Zabrakło (mapa fizyczna), Rzeczpospolita konferencją międzynarodową, na również informacji o „Polskim Polska. Mapa polityczna i Narodo- którą zaproszono geografów nie- Przeglądzie Kartograficznym”, wości Rzeczypospolitej według spi- mieckich. Z zachowanej doku- pierwszym w świecie czasopiśmie su z 30 września 1921 r., Stosunki mentacji wynika, że do Warszawy kartograficznym, założonym i kie- polityczne i komunikacyjne świata przyjechali uczeni z wielu ośrod- rowanym przez Eugeniusza Ro- z 1931 r., oraz Deutschland und die ków uniwersyteckich w Niem- mera. Ogólnie jednak wystawa Nachbarländer z 1933 roku. Ta czech, w tym również z Halle, pokazała postać polskiego uczo- ostatnia, opracowana przede a niemiecka ekspozycja na wysta- nego i jego dzieło w sposób zaj- wszystkim jako pomoc do nauki wie prezentującej stan kartografii mujący, życzliwy i w miarę pełny, języka niemieckiego, wzbudziła na świecie należała do najbardziej wydobywając najistotniejsze mo- wśród zwiedzających zrozumiałe okazałych. Na wystawie w Halle menty jego drogi życiowej, dzia- zainteresowanie. Największą z ro- zaprezentowano m.in. barwny pla- łalności i osiągnięć. merowskich map ściennych: Pol- kat kongresu, zdjęcie prezydium, Wystawa sponsorowana ze stro- ska. Mapa topograficzna, komuni- teksty referatów uczonych nie- ny polskiej przez Instytut im. Ada- kacyjna i administracyjna z 1929 mieckich zamieszczone w materia- ma Mickiewicza była jedną z im- roku, umieszczono w postaci łach konferencyjnych, katalog prez odbywających się w ramach barwnej kopii na najbardziej wi- wystawy i zdjęcie z jej otwarcia programu „Rok Polski w Niem- docznym miejscu. oraz fotografię ekspozycji niemiec- czech”. Jej bohater – profesor Eu- W szczególny sposób wyekspo- kiej. W dziale tym znalazły się rów- geniusz Romer – wybitny geograf, nowano też ostatni dział wystawy, nież informacje o udziale Romera nauczyciel i patriota, zaprezento- mówiący o Międzynarodowym w międzynarodowym ruchu geo- wany został na niemieckiej ziemi Kongresie Geograficznym w War- graficznym, pełnionych przez nie- jako znacząca postać polskiej na- szawie w 1934 roku. Powierzenie go funkcjach i uczestnictwie w in- uki i kultury. I jest w tym fakcie przez Międzynarodową Unię Geo- nych kongresach. zdumiewające zrządzenie losu czy graficzną profesorowi Romerowi Na koniec można pokusić się wręcz znamienny wyrok historii. zorganizowania w Warszawie tak o porównanie niemieckiego sce- Nie sposób bowiem nie wspo- ważnego kongresu było ukorono- nariusza wystawy z jego warszaw- mnieć, że Romer po zajęciu w 1941 waniem jego wieloletnich o to sta- skim pierwowzorem. Z pew- roku Lwowa przez wojska niemiec- rań, a jednocześnie wyrazem uzna- nością zabrakło w Halle obszer- kie ukrywał się przed represjami nia dla pozycji i zasług uczonego niejszej informacji o tak ważnym przez ponad dwa lata. Dziś jeden z największych niemieckich uni- wersytetów prezentuje jego na- ukowy dorobek, osiągnięcia, rze- telnie przedstawia fakty z jego życia i naszej historii. Z pewno- ścią to znak nowych czasów, ale także efekt współpracy konkret- nych osób. Trzeba bowiem pod- kreślić, że przedsięwzięcie to mo- gło dojść do skutku i osiągnąć tak znaczący wymiar dzięki osobiste- mu zaangażowaniu dr. Bruno Tauché, który wykazał wielkie za- interesowanie zarówno postacią Eugeniusza Romera, jak i war- szawską wystawą.

Barbara Przyłuska Fragment ekspozycji w Halle poświęconej Eugeniuszowi Romerowi Zbigniew Kolek

47 ca prowadzi wymianę z około 500 bibliotekami zagranicznymi. Chińskie impresje Chińska Biblioteka Narodowa zatrudnia 1300 osób oraz 600 osób na czas określony, dysponuje Współpraca narodowych książnic Polski i Chin trwa 46 czytelniami dla poszczególnych od wielu dziesięcioleci – oficjalnie zapoczątkowała ją kategorii czytelników, w tym 23 umowa podpisana w 1960 roku. Ostatnie lata przyniosły czytelniami, w których ponad ożywienie tych kontaktów. We wrześniu 2004 roku w BN 2 000 000 woluminów książek dostępnych jest bezpośrednio. Ze gościli przedstawiciele chińskiej Biblioteki Narodowej, zbiorów można korzystać przez w czerwcu 2005 roku do Chińskiej Republiki Ludowej 365 dni w roku, a serwis online na zaproszenie dyrekcji chińskiej książnicy pojechała jest dostępny całą dobę. Chińska delegacja Biblioteki Narodowej. biblioteka obsługuje 13-14 000 użytkowników dziennie, wypoży- czając ponad 70 000 woluminów. rogram wizyty delegacji, nicy, w której mieści się wiele uni- Placówka prowadzi wypożyczenia w skład której weszli: Mi- wersytetów i instytucji nauko- na zewnątrz – rocznie ponad Pchał Jagiełło, dyrektor Bi- wych. Prowadzona obecnie roz- 2 500 000 woluminów/jednostek. blioteki Narodowej, Elżbieta Ste- budowa książnicy przewiduje Funkcje pełnione przez chiń- fańczyk, kierownik Działu Gro- powstanie nowego gmachu ską Bibliotekę Narodową moż- madzenia i Opracowywania o powierzchni 77 000 m2 (koszt na porównać z zadaniami Biblio- Zbiorów Nowszych oraz Joanna inwestycji – 200 mln USD). teki Kongresu USA. Książnica Zarzycka, kierownik Zakładu Znajdzie w nim siedzibę biblio- gromadzi wszystkie wydawnictwa Zbiorów Ikonograficznych, prze- teka cyfrowa: osiem centrów in- chińskie oraz obce o Chinach, widywał spotkania w Bibliotece formacji cyfrowej oraz nowe pra- prowadzi badania naukowe, peł- Narodowej Chin i Bibliotece cownie digitalizacji. Otwarcie ni funkcję biblioteki publicznej, Chińskiej Akademii Nauk w Pe- tego kompleksu planowane jest jest największym centrum infor- kinie, Wojewódzkiej Bibliotece w październiku 2007 roku. macji w tej dziedzinie, udziela Publicznej w Hangzhou i Miejskiej Biblioteka Narodowa posiada informacji wszelkim instytucjom Bibliotece w Suzhou. Delegacja bogate i różnorodne zbiory; w jej państwowym, rządowym i par- złożyła też wizytę w Ambasadzie zasobach znajdują się ponad lamentarnym, wypożycza książ- Polskiej w Pekinie. Pobyt w Chi- 24 000 000 woluminów książek. ki na zewnątrz. Po rozbudowie nach był okazją nie tylko do za- Co roku do zbiorów trafia 600- będzie to największe centrum poznania się z pracą chińskich bi- -700 000 woluminów/jednostek. informacji cyfrowej w Chinach. bliotek centralnych i regionalnych, W ramach eo wpływają trzy eg- Od 2003 roku w chińskiej Bi- ale też z tradycją, kulturą oraz za- zemplarze: dwa do zbiorów, trze- bliotece Narodowej wykorzysty- bytkami Państwa Środka. ci jest wypożyczany na zewnątrz. wany jest system ALEPH 500. Wizytę rozpoczęły spotkania W Chinach publikuje około 4000 Zbiory są opracowywane zgod- z bibliotekarzami pekińskich bi- wydawców. Biblioteka gromadzi nie z formatem China MARC. bliotek. Pekin – Beijing – co także książki w językach mniej- Komputerowe bazy danych w języku chińskim oznacza Pół- szości narodowych zamieszkują- chińskiej Biblioteki Narodowej nocną Stolicę, od XIII wieku cych terytorium Chin. Książni- liczą: pełni funkcję centrum admini- stracyjnego Chin. Dzisiejszy Pe- kin liczy około 14 000 000 miesz- kańców i jest głównym ośrod- kiem administracji, przemysłu, nauki, kultury oraz skarbnicą za- bytków Państwa Środka. Biblioteka Narodowa w Peki- nie1, piąta pod względem wiel- kości biblioteka na świecie, zaj- muje powierzchnię 170 000 m2. Jej siedziba znajduje się w dziel-

1 Zob. D. Murzynowska Chińska Biblio- teka Narodowa w Pekinie, „Biuletyn In- formacyjny Biblioteki Narodowej” 2004, nr 3, s.41-41. Budynek chińskiej Biblioteki Narodowej

48 Widziane z BN • 400 000 rekordów bibliograficz- są przez wszystkie biblioteki kra- też cenne obiekty z okresu dyna- nych książek chińskich od 1985 ju. Biblioteka Narodowa Chin stii Song (590-1279): należąca nie- roku do dziś przygotowuje i publikuje biblio- gdyś do zbiorów cesarskich dwu- • 670 000 rekordów bibliograficz- grafię narodową „China Natio- nastowieczna księga buddyjska na nych książek chińskich od 1975 nal Bibliography”, narodowe papierze wykonanym z kory drze- roku do dziś, z rocznym wpły- katalogi centralne oraz katalogi wa sandałowego, w której tekst, wem około 60 000 rekordów zbiorów. zgodnie z tradycją, poprzedzają książek chińskich W magazynach zbiorów rzad- ilustracje, oraz dwa dzieła filozo- • ponad 340 000 rekordów bi- kich chińskiej książnicy przecho- ficzne wydrukowane na papierze bliograficznych książek w języ- wuje się ponad milion obiektów bambusowym. Innym cennym za- kach zachodnich od 1975 roku – kości ze znakami chińskimi, bytkiem jest tekst buddyjski zapi- • ponad 10 000 tytułów chiń- rękopisów, druków, a wśród nich sany na zwoju, pochodzący z okre- skich wydawnictw periodycznych ok. 16 000 woluminów książek su dynastii Tang (618-907). Jest • 8 000 tytułów wydawnictw pe- powstałych między V a X wie- dziełem mnicha podróżującego riodycznych w językach zachod- kiem oraz 1 675 000 woluminów z Chin do Indii, któremu przypi- nich książek drukowanych między suje się wprowadzenie do Chin • ponad 20 000 rekordów biblio- X a XIV wiekiem. buddyzmu. Zwój, który uległ graficznych książek, dokumen- Do najcenniejszych obiektów zniszczeniu podczas wojny chiń- tów, rozpraw, artykułów pocho- należą inskrypcje na kamieniach, sko-japońskiej, konserwatorzy dzących z groty Dun Huang od- na których przed wynalezieniem rozklejali przez ponad 10 lat. krytych w 1908 roku2 druku ryto dokumenty wydawa- W zbiorach pekińskiej książni- • 60 000 rekordów bibliograficz- ne przez cesarzy i odbijano na cy znajduje się też odbity z ka- nych materiałów audiowizualnych papierze. Stare odbitki z kamie- mienia plan miasta Suzhou z po- • ponad 32 000 rekordów biblio- nia wykorzystywane były jako czątku XIII wieku. Miasto ze graficznych kronik lokalnych podręcznik kaligrafii. Do najstar- względu na liczne kanały nazywa- publikowanych od 1949 roku. szych istniejących książek należy ne było Wenecją Wschodu. Zu- Dane opracowywane przez Dział zapis partii szachów chińskich. pełnie wyjątkowym obiektem Gromadzenia wykorzystywane Z groty Dun Huang pochodzi w kolekcji jest wielka encyklope- zapisany na zwoju artykuł nauko- dia chińska cesarza Tien Lou 2 Wraz z przyjściem buddyzmu do Chin wy z III wieku n.e. omawiający z 1773 roku – rękopis w 36 304 to- w Dun Huang powstała liczna społecz- proces kształtowania się struktur mach liczących łącznie 700 000 000 ność kulturalno-religijna związana z nową państwa. Zwój, który przechowy- znaków. Książka powstała w sied- religią. Zbudowano pięć dużych klasz- wany był w liściach służących jed- miu egzemplarzach. torów charakteryzujących się tym, że bu- dowle przypominające pagody zostały nocześnie do odkażania, po prze- Zrozumiałe, że tak cenna i licz- jakby przyklejone do stromych skał prowadzeniu zabiegów konser- na kolekcja wymaga nieustannych chroniąc znajdujące się za nimi jaskinie. watorskich włożono do pudełka zabiegów dla jej zabezpieczenia Groty w Dun Huang, zwane także Tysią- z drewna sandałowego – w ten i jest przedmiotem szczególnej tro- cem Grot Buddyjskich, leżą w zachod- sposób przechowywane są wszyst- ski. W Pracowni Konserwacji niej części Chin, na pustyni Gobi, na po- kie tego typu obiekty – i umiesz- Książki zatrudnionych jest 12 spe- łudniowy-wschód od miasta Dun Huang. czono w szafie z tego samego cjalistów, którzy rocznie konser- Odkryto je na stoku góry Mingsza w cza- drewna. W kolekcji znajdują się wują 1000 egzemplarzy i 400 me- sach panowania dynastii Suei (581-617) i Tang (618-907). Najstarszą z grot wy- kuto w 366 roku. Do dziś zachowało się ich w tym zespole blisko 500. W cza- sach dynastii Ming (1368-1644) miejsce to popadło w zapomnienie, zasypane przez piaski pustyni. Dopiero ekspedy- cje naukowe w 1900 roku pod kierun- kiem sir Aurela Steina, Kozłowa i P. Pel- liota odkryły na nowo skarby Dun Huang. W jednej z grot znaleziono ogromną bibliotekę manuskryptów buddyjskich i innych. Rękopisy z Dun Huang znajdują się dziś w największych bibliotekach świata, m.in. Bibliothèque nationale w Paryżu, bibliotece British Mu- seum w Londynie. Groty słyną przede wszystkim z malowideł ściennych, któ- re pokrywają wszystkie ściany i sklepie- Inskrypcje cesarskie na kamiennych płytkach (II wiek n.e.) ze zbiorów Biblioteki Chińskiej nia – około 45 000 m2 powierzchni. Akademii Nauk

49 Biblioteka przechowuje po- nad 6 000 000 woluminów ksią- żek oraz bogate zbiory cyfrowe, około miliona książek jest do- stępnych na półkach w czytel- niach. Książnica prenumeruje blisko 4000 tytułów zagranicz- nych czasopism naukowych i elektronicznych oraz gromadzi około 3000 tytułów chińskich czasopism elektronicznych, 9 000 tytułów tradycyjnych czasopism chińskich oraz bazy danych, któ- re są udostępniane wszystkim czytelnikom. Biblioteka jest czynna przez cały rok. Gmach biblioteki w Suzhou W zasobach Biblioteki Chiń- skiej Akademii Nauk znajduje trów zwojów. Pracownia prowa- o kubaturze 30 000 m² przecho- się m.in. około 600 000 doku- dzi ręczne odkwaszanie zbiorów. wywana jest kolekcja książek li- mentów historycznych, w więk- Do prac wykorzystywana jest cząca 2 000 000 woluminów: szości dotyczących dynastii Ming własnego pomysłu maszyna do 1 640 000 woluminów to stare (1368-1644) i Quing (1644-1911). wypełniania masą papierową książki chińskie, ponad 10 000 ty- Wśród cennych i rzadkich obiek- ubytków w książkach i zwojach. tułów dotyczy historii lokalnej, tów na wyróżnienie zasługują in- W Chinach nie ma wyższych 3000 tytułów z zakresu genealo- skrypcje na kamieniu z II wieku uczelni kształcących konserwato- gii, a 300 000 woluminów to wy- n.e., księga buddyjska z okresu rów. Wiedza i umiejętności prze- dawnictwa rządowe, roczniki, wy- panowania dynastii Tang, a tak- kazywane są z pokolenia na po- dawnictwa elektroniczne. Bibliote- że jedenastowieczna księga bud- kolenie. ka posiada sześć czytelni. Prowadzi dyjska, rękopis cesarza Kang Xi Odwiedziliśmy też oddział Bi- działalność naukową, popularyza- Paior panującego w latach 1662- blioteki Narodowej (Branch Li- torską, edukacyjną oraz wydaw- -1722, rysunek kolorowany brary) mieszczący się w budynku niczą i wystawienniczą. z okresu dynastii Quing przed- z 1929 roku, położonym malow- Trzecia z odwiedzonych przez stawiający schemat bitwy, manu- niczo nad jeziorem. W gmachu nas pekińskich książnic, Bibliote- skrypt cesarskiego urzędnika Sin ka Chińskiej Akademii Nauk, Zexu (1785-1850) dotyczący wo- została utworzona w 1950 roku. jen opiumowych, a także miedzio- Stanowi centrum informacji nau- ryt z 1829 roku ze sceną rebelii uj- kowej m.in. w dziedzinie medycy- gurskiej oraz płyta miedziorytni- ny i rolnictwa, ma około 90 filii cza, z której wykonano odbitkę. w instytucjach naukowych i uczel- Następną odwiedzoną przez niach. Nowoczesny budynek nas książnicą była Biblioteka Pu- o kubaturze 41 000 m2, w którym bliczna w Hangzhou istniejąca od się obecnie mieści, otwarto przed blisko stu lat. Hangzhou jest sto- dwoma laty. Biblioteka składa się licą Zhejiang, jednej z najmniej- z siedmiu wydziałów: gromadze- szych chińskich prowincji, leżącej nia materiałów naukowych, two- na południe od Szanghaju i liczą- rzenia zapisów cyfrowych i baz cej ponad 44 000 000 mieszkań- danych; usług informacyjnych dla ców. Książnica pełni funkcje bi- kadry naukowej; nowych techno- blioteki wojewódzkiej i ma filie logii; wydziału studyjnego zajmu- w mieście oraz regionie. Najstar- jącego się przygotowywaniem na- szy z trzech budynków przez nią ukowych materiałów dla rządu; zajmowanych wzniesiono ok. edukacji i rozwoju; wydziału 1911 roku od razu z przeznacze- kształcenia studentów w zakresie niem na bibliotekę publiczną. bibliotekarstwa i informacji na Najnowszy wybudowano w 1998 poziomie wyższym i studiów dok- roku. Biblioteka, która przecho- torskich (biblioteka ma uprawnie- wuje około 5 000 000 woluminów Blok katalogowy z drewna sandałowego w bibliotece nia wyższej uczelni) oraz Archi- zbiorów, w tym ponad milion sta- w Hangzhou wum Akademii Nauk. rych książek oraz 800 000 egzem-

50 Widziane z BN ku oraz nowoczesnego obiektu przekazanego książnicy przez Urząd Miasta przed czterema laty. Łączna kubatura budyn- ków wynosi 18 000 m². Zbiory biblioteki liczą 1 200 000 wolu- minów. Codziennie korzysta z nich od 3 do 5000 czytelników, a w okresie wakacyjnym około 8000. Rocznie obsługiwanych jest 1 500 000 użytkowników, 180 000 z nich posiada stałą kartę czytel- nika. Wszystkie usługi placówki są bezpłatne. W ciągu najbliż- szych pięciu lat planowane jest utworzenie 50 filii biblioteki. Pla- cówka zatrudniająca 79 osób oraz 60 osób na czas określony, Osiemnastowieczna rękopiśmienna encyklopedia cesarska z biblioteki w Hangzhou służy lokalnej społeczności po- przez działalność edukacyjną. plarzy książek od XVI do XX Huang. W zbiorach znajduje się Organizuje bezpłatne koncerty wieku znajduje się na czwartym też jeden egzemplarz księgi bud- i wykłady naukowe dla miesz- miejscu w kraju pod względem dyjskiej z XIV wieku oraz jeden kańców. Działalność biblioteki wielkości zbiorów. Gromadzone z siedmiu egzemplarzy encyklo- finansuje miasto i ono zapewnia są także czasopisma i gazety pedii cesarskiej liczącej 36 304 obsługę administracyjno-księgo- z ubiegłego wieku. tomy – planuje się wydanie jej re- wą i ochronę. Czytelnie i magazyny są kli- printu (jeden egzemplarz tego W trakcie wizyt w bibliote- matyzowane. Wszystkie książki dzieła znajduje się też w chińskiej kach chińskich polska delegacja przechowuje się w deszczułkach książnicy narodowej). przedstawiała specjalnie przygo- z drzewa sandałowego, a na do- Biblioteka ma własną pracow- towaną przez Elżbietę Stefań- kumenty cesarskie przeznaczono nię konserwacji. Katalog kompu- czyk, Joannę Zarzycką i Wydaw- specjalne szafy. Najstarsze obiek- terowy Biblioteki jest prowadzo- nictwo BN prezentację na CD- ty w kolekcji to księgi buddyj- ny w systemie INNOPAC. -ROM-ie National Library in skie pochodzące z groty Dun Biblioteka w Hangzhou orga- Warsaw. History – Collections – nizuje liczne imprezy z myślą Activities. Do zbiorów odwiedza- o czytelnikach i mieszkańcach mia- nych placówek zostały też prze- sta. Uczestniczyliśmy w otwarciu kazane publikacje tradycyjne wystawy fotograficznej „Zachwyt i elektroniczne dotyczące BN. książkami”, na której zaprezen- Rozmowy prowadzone z przed- towano 80 zdjęć z różnych regio- stawicielami odwiedzanych biblio- nów Chin, przedstawiających ra- tek były niezwykle rzeczowe i ser- dość ludzi z obcowania z książką. deczne. Obie strony przedstawiły Ostatnią z odwiedzonych przez szereg propozycji zacieśnienia nas bibliotek była placówka współpracy, także niezwiązanej w Suzhou, która pełni funkcję ściśle z działalnością biblioteczną. biblioteki miejskiej dla 7 000 000 Na przykład chińska Biblioteka mieszkańców tego miasta o bo- Narodowa przedstawiła propozy- gatych tradycjach historycznych cję zorganizowania kilku wystaw, i kulturalnych. Suzhou, założo- które mogłyby zostać zaprezen- ne ok. V wieku p.n.e., to jedno towane w BN: „Druk chiński z najstarszych miast w dorzeczu i malarstwo książkowe (ilustra- rzeki Jangcy. Od stuleci było cje)”, „Historia książki chińskiej”, uznawane za jedno z najpiękniej- „Najcenniejsze zbiory chińskiej szych miast Państwa Środka. Sta- Biblioteki Narodowej”, „Język, re chińskie przysłowie mówi kaligrafia i książki”, „Od obrazu „W niebie jest raj, a w Chinach do znaku”. raj jest w Suzhou i Hangzhou”. Jedno ze zdjęć zaprezentowanych na wystawie Siedziba biblioteki składa się Elżbieta Stefańczyk „Zachwyt książkami” w bibliotece w Hangzhou z budynku z początku XX wie- Joanna Zarzycka

51 Konserwatorzy z Biblioteki Narodowej w Egipcie

Pod koniec lutego 2005 roku naukowcy z Centrum dnia, po uzyskaniu urlopu wypo- Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu czynkowego w BN, siedziałyśmy Warszawskiego, prowadzący prace wykopaliskowe już w samolocie. Przed nami była wielka niewiadoma: nieznany kraj, w Egipcie odkryli cenne koptyjskie kodeksy. O pomoc niezwykłe znalezisko i olbrzymia konserwatorską przy ich oczyszczeniu poproszono odpowiedzialność. Archeolodzy Izabelę Mazur i Janinę Wielowiejską z Zakładu Konserwacji bardzo ostrożnie przenieśli księgi Zbiorów Bibliotecznych Biblioteki Narodowej. [Red.] do budynku, w którym przecho- wywane są fragmenty kamiennych ścian i malowideł wydobyte ze d kilkudziesięciu lat na pustelni Polacy odkryli niezwykłe świątyni Hatszepsut w Deir el-Ba- terenie Egiptu działa zabytki piśmiennictwa – trzy księ- hari. W spartańskich warunkach, OPolska Misja Archeo- gi, które przeleżały w pustynnym na stole zbitym z desek zobaczy- logiczna prowadząca w wielu piasku, a właściwie drobnych ka- łyśmy wstępnie oczyszczone ko- miejscach tego kraju prace wyko- myczkach i pyle, kilkanaście stu- deksy. Dech nam zaparło. Przed paliskowe. Archeolog Tomasz leci, narażone na wysokie tempe- nami leżały dwie papirusowe księ- Górecki kieruje badaniami pustel- ratury, palące słońce, rzadkie, lecz gi oprawne w skórzane okładki ni koptyjskiej znajdującej się na ulewne deszcze. Stan znaleziska oraz księga pergaminowa w okład- pustyni w Sheikh Abd el-Gurna sprawił, że niezbędna była pomoc kach drewnianych. Kodeksy za- w Tebach na wysokości Luksoru, konserwatora zajmującego się sta- chowały formę księgi, ale nie speł- gdzie przed tysiącami lat koptyj- rymi księgami i rękopisami. Na niały jej funkcji, ponieważ nie scy mnisi żyli w ascezie, modląc się podjęcie decyzji o wyjeździe było można było otworzyć okładek ani i pokonując trudy dnia codzien- parę godzin, na przygotowanie się przewrócić kart, aby przeczytać nego. Na terenie „śmietnika” obok do podróży trzy dni. Czwartego tekst. Po stuleciach przebywania w piasku księgi stały się właściwie destruktami. Karty papirusowe i papirusowa makulatura okładek dwóch ksiąg oraz pergaminowe karty trzeciej zostały tak przesu- szone, że zetlały, zbutwiały i sca- liły się. Księgi zdeformowały się, okładki uległy znacznemu uszko- dzeniu, całość stała się bardzo krucha i delikatna. Mimo tak dużego zniszczenia, księgi te sta- nowią substancję zabytkową. Do- tyczy to zarówno pozostałości ich zdobionych opraw skórzanych, szycia, konstrukcji, zamknięcia na drewnianą zatyczkę i skórzane paski, jak i atramentowego zapi- su na kartach. Zrozumiałe więc było pragnienie naukowców, aby zapoznać się z tekstem ukrytym w środku, zwłaszcza, że z tego okresu zachowało się niewiele pi- sanych materiałów źródłowych. Presja była ogromna. Dylemat konserwatora również. Przecież każda próba otwarcia ksiąg, szcze- Moment odsłonięcia kodeksów na profilu wykopaliska gólnie w tak prymitywnych wa-

52 Bieżące prace minowe karty trzeciej księgi w ta- kich warunkach były nie do roz- dzielenia. Niemniej wielką satysfakcję sprawiło nam, że pomogłyśmy ar- cheologom we wstępnym oczysz- czeniu i zabezpieczeniu zabytków, oraz że dzięki otwarciu kodeksów umożliwiłyśmy poznanie frag- mentów tekstu, co pozwoliło na identyfikację obiektów. Wszystkie etapy naszej pracy dokumentował fotografik Maciej Jaworski. Wielki problem konserwator- Scalone ski pozostał: żeby odczytać resztę karty kodeksu tekstów trzeba oddzielić okładki od bloków, a także oddzielić od siebie poszczególne karty i zakon- serwować je. Jak jednak zachować przy tym pierwotną formę ksiąg? Obecnie zabytkowe papirusy po konserwacji, w celu ich zabezpie- czenia, umieszcza się między dwie- ma szybami – jest to bowiem materiał piśmienniczy bardzo de- likatny, kruchy i zetlały. Nie ma problemu, jeśli jest to pojedyn- czy, jednostronnie zapisany zwój. Rozdzielanie Jeśli jednak umieści się między kart szybami karty, które pierwotnie tworzyły arkusze i składki, to już nie będzie to kodeks, a na pew- no nie oprawny. Chociaż wspo- mnianą metodę stosuje się w Egipcie i do kodeksów. Nawet propozycja zachowania w obec- nym stanie oddzielonych podczas konserwacji okładek i umieszcze- nia ich na nowych, odpowiednio postarzonych makietach papiru- sowych bloków nie budzi po- wszechnej akceptacji, ponieważ w makulaturze okładek mogą znaj- dować się teksty jeszcze starsze od Karty kodeksu odkrytych. Tak ważne decyzje do- po otwarciu tyczące losu manuskryptów musi podjąć komisja konserwatorów, runkach, bez sprzętu i zaplecza tylko na jednej stronie, a w dru- koptologów, egiptologów. pracowni konserwatorskiej, mo- giej, mniej zdeformowanej, na Obecnie wszystkie trzy księgi gła spowodować zniszczenie ich paru stronach. Zapis atramento- zostały umieszczone w pudłach delikatnej, zetlałej konstrukcji. wy zachował się doskonale, tekst i złożone w egipskim magazynie Pracę rozpoczęłyśmy od dokład- koptyjski był czytelny, co pozwo- zabytków wydobytych z wykopa- nego mechanicznego oczyszczenia liło archeologom na ustalenie, że lisk, gdzie czekają na opracowa- obiektów z pyłu i piachu, a na- księgi pochodzą z przełomu VII nie programu prac konserwator- stępnie podjęłyśmy próbę delikat- i VIII wieku. Jedna z nich jest skich, a następnie ich przeprowa- nego podważenia okładek w księ- zbiorem reguł i praw wspólnoty dzenie już w warunkach pracowni gach papirusowych. W jednej kościelnej, a druga opisem życia restauratorskiej. udało się uchylić okładki na tyle, i dokonań miejscowego biskupa. aby wykonać fotografię tekstu Niestety, sklejone ze sobą perga- Janina Wielowiejska

53 Oczywiście rozróżnienie takie Proza kobiecych marzeń byłoby niewystarczające, gdyby nie wskazanie, sformułowane przez Eco, aby literaturę popularną opi- Ewelina Maria Szyszkowska nień. W 1997 roku wydano solid- sywać z potrójnej perspektywy. Odmiany uczuć. Popularny ny Słownik literatury popularnej Pierwszą stanowi przemysł wydaw- romans kieszonkowy w Polsce pod redakcją Tadeusza Żabskiego, niczy, gdyż jego strategie są jed- 1990-2000. Warszawa, co wraz z periodycznie ukazującą noznacznie wpisane w masowe Biblioteka Narodowa 2003 się „Literaturą i Kulturą Popu- wymagania odbiorców, dotyczą- larną” oraz innymi jeszcze po- ce także ceny, okładki, a nawet krewnymi publikacjami stanowi rozmiaru książki. Drugą perspek- iedy po roku 1989 po- dobrą podstawę rozwijania wiedzy tywę otwierają techniki narracyj- jawiły się pogardliwe o popularnej literaturze w Polsce. ne, które przez uproszczony obraz Kokreślenia „ludlumy” W ten nurt badań wpisuje się świata, schematycznych bohate- i „harlekiny”1, stanowiące wyraz Ewelina Szyszkowska swoją książ- rów oraz przewidywalną fabułę histerii i zawodu środowisk inte- ką Odmiany uczuć. Popularny ro- prowadzą czytelnika do upragnio- lektualnych kształtem, jaki przy- mans kieszonkowy w Polsce 1990- nego finału. Powiązana z tym jest bierały preferencje czytelnicze 2000. Wpisuje się zresztą w spo- trzecia perspektywa: zawarta w po- w wolnej Polsce, mało kto spo- sób bardzo konsekwentny. Chodzi wieści popularnej „ideologia po- dziewał się zapewne, jak szybko przede wszystkim o to – pisze au- cieszenia” – jak nazywa ją Eco – nastąpi pogodzenie się z tym sta- torka – aby zerwać z porównania- opiera się na utwierdzaniu czytel- nem rzeczy. Dziś sytuacja się od- mi literatury popularnej z wysoko- nika w przekonaniu o nieuchron- wróciła i nawet studentom filo- artystyczną według kryteriów sto- ności zwycięstwa dobra nad złem, logii polskiej trzeba długo tłu- sowanych do oceny tej ostatniej, ale także na wskazywaniu dobrych maczyć, że liczba sprzedanych ponieważ z zasady prowadzi to do i złych w zgodzie z potocznymi egzemplarzy książki nie powin- ocen dyskredytujących tę pierwszą, wyobrażeniami na ten temat. Pro- na zamykać dyskusji nad nią a co gorsza – zamyka dyskusję na blem w tym – jak mówi Eco (skoro się sprzedaje się, to jest do- jej temat, pozostawiając nas bez od- w Supermanie w literaturze maso- bra), a wprost przeciwnie – py- powiedzi na pytanie, dlaczego lite- wej – że w powieściach tego rodza- tanie o specyficzne reguły funk- ratura popularna jest tak chętnie ju rozwiązanie problemów zawsze cjonowania i znaczenia powieści czytana. przychodzi z zewnątrz, na przy- popularnych jest szczególnym Celem konkretnym, jaki posta- kład w postaci jakiegoś „superma- wyzwaniem dla badaczy literatu- wiła sobie autorka, było opisanie na” lub szczęśliwego zbiegu oko- ry. W polskim literaturoznaw- dwóch najpopularniejszych serii liczności, i nie jest efektem dojrze- stwie ten obszar badań nadal książek masowo kupowanych wania bohaterów. pozostaje rozpoznany w stopniu w latach 90. – romansów z serii Har- Szyszkowska słusznie kładzie nieadekwatnym do skali zjawi- lequin-Romance wydawnictwa nacisk na ową „ideologię pocie- ska, jakim jest, także krajowa, li- Arlekin (na przykładzie rocznika szenia”, gdyż zdaje sobie sprawę teratura popularna. 1996) oraz cyklu „Saga o Ludziach z tego, jak ogromne ma to zna- Co prawda już w 1973 roku Cze- Lodu” [dalej – „SoLL”] autorstwa czenie nie tylko dla odbiorcy wir- sław Hemas opublikował Potrze- Margit Sandemo, publikowanego tualnego, ale i rzeczywistego. Ze by i metody badania literatury bru- przez wydawnictwo Pol-Nordica. kowej2, przez długie lata jego pro- By tego dokonać, Szyszkowska od- pozycje nie miały dostatecznego wołuje się do jednej z ciekawszych rezonansu i dopiero realia rynku koncepcji badań nad masowo czy- książki po 1989 roku zmusiły ba- taną literaturą, sformułowaną przez daczy do podjęcia w bardziej sys- Umberto Eco w mało znanej a do- tematyczny sposób tych zagad- skonałej książce Superman w litera- turze masowej. Jej autor formułuje 1 Pozwalam sobie tu na odejście od ter- prostą, a przecież trafną uwagę, że minu „harlequin”, którego używa Eweli- różnicę między powieścią arty- na Szyszkowska, choć zdaję sobie styczną a popularną da się spro- sprawę, że „harlekin” w polskim zapi- wadzić do następującego stwier- sie może być terminem nieco pejora- dzenia: pierwsza zawiera „pro- tywnym, ale wydaje mi się, że pozosta- ję tu w zgodzie z tradycyjnym rozu- blem”, z którym musi zmierzyć się mieniem tego pojęcia. czytelnik, druga zaś niesie „pocie- 2 O współczesnej kulturze literackiej. Pod szenie”, dzięki któremu masowy red. M. Hopfinger i S. Żółkiewskiego, odbiorca czuje kompensacyjną T. 1, Wrocław 1973. radość z lektury.

54 Z oficyny BN sprawnie przygotowanymi narzę- sztuczne napięcie narracyjne; biety określane są ostatecznie dziami – i bez zwykłych w tym w „harlekinach” na przykład bu- przez cechy takie, jak uczuciowość wypadku uprzedzeń – autorka dowane jest ono na zasadzie pseu- i niewinność, a ich przeznacze- Odmian uczuć przystępuje do bar- dokonfliktów między parą głów- niem jest spełnienie się jedynie dzo drobiazgowych i wieloaspek- nych bohaterów, którzy z nie- jako żona i matka. W finale, który towych opisów i analiz „harleki- odwołalnością niemal z greckiej przecież zawsze jest happy endem, nów” i „SoLL”. tragedii dążą do... szczęścia, czyli kobiety rezygnują ze swoich pla- Precyzyjnie ukazuje, jak po- małżeństwa. Te układy fabularne nów i ambicji, aby skazać się na wstawał ich rynkowy sukces, jak są realizowane w powieściach po- wymarzony los małżonki. Ten pa- w latach 1995-1996 następuje kry- pularnych z żelazną konsekwen- radoks ciekawie opisał cytowany zys, który prowadzi do ustalenia cją i nie ma mowy o jakichkol- przez Szyszkowską T. Modelski: się trwałej pozycji najpoczytniej- wiek niespodziankach. Dlaczego? Bohaterka może odnaleźć szczęście szych powieści popularnych na Dlatego, że tylko pod tym warun- w wyniku złożonego procesu samo- polskim rynku wydawniczym. kiem spełniona może zostać po- zaprzeczenia, wyparcia się swoich Warto wiedzieć, że od 1996 roku cieszycielska funkcja opowieści. agresywnych instynktów, poświęce- ta pozycja nie zmienia się, Szyszkowska wyróżnia dzie- nia swojej dumy i – niemalże – swo- a „harlekiny” stanowią 40% (!) więć układów, które wprawiają jego życia. Postać kobieca staje się rynku literatury pięknej w Pol- w ruch powieściową maszynerię w ten sposób bierna, skazana na sce. Dla bywalców księgarń i bi- (m.in. błąd młodości, problemy męskie wsparcie i mogąca reali- bliotek może to być zaskocze- małżeńskie, wypadek). Najistot- zować swe najgłębsze pragnienia niem, ale przecież to właśnie dys- niejsza jednak jest tu niewielka jedynie w męskich ramionach. trybucja przez sieć kiosków ich ilość – setki tytułów co roku Nawet w pozornie zupełnie od- sprawia, że serie powieści popu- produkuje się z niewielkiej licz- miennych kreacjach bohaterek larnych utrzymują swą cichą do- by narracyjnych prefabrykatów. „SoLL” kobiety realizują się głów- minację. Ukazanie tego ubóstwa pisar- nie w walce o uczucie oraz w sfe- Kto zatem czyta „harlekiny” skiego jest doskonałą wskazów- rze irracjonalnej – wróżb, magii, czy „SoLL”? Otóż na podstawie ką specyfiki powieści popular- znachorstwa. badań, na które powołuje się au- nej. Drobiazgowy opis procesu Podobnie ma się sprawa z krea- torka, można powiedzieć, że pro- produkcyjnego literatury maso- cją świata przedstawionego, który jektowanym czytelnikiem jest ko- wej, którego autorka dokonuje zawsze ma charakter odrealniony. bieta w wieku od 20 do 50 lat, w dwóch pierwszych rozdziałach Jak pisze Szyszkowską: Świat w har- z wykształceniem średnim lub za- jest największą wartością książ- lequinach przypomina niebo na zie- wodowym, o średnich dochodach, ki. Dodatkowo autorka pokusi- mi, natomiast bohaterów „Sagi o Lu- [która] mieszka w małym lub śred- ła się o ukazanie w rozdziale trze- dziach Lodu” od piekła dzieli tylko nim mieście. I choć nie oznacza to, cim („Kobieta – małżeństwo – krok. Także wartości są prezento- że książki tego typu są czytane tyl- rodzina”) wzorów osobowych wane w równie uproszczony spo- ko przez takiego odbiorcę, to jed- prezentowanych w dwóch oma- sób – w „harlekinach” mamy do norodność projektowanego czy- wianych seriach. W rozdziale czynienia z mieszczańskim etosem, telnika jest szokująca. Antonina czwartym, („Świat przedstawio- którego podwaliny tak jasno scha- Kłoskowska użyła w Kulturze ma- ny”) wskazała na podstawowe rakteryzował już Beniamin Fran- sowej pojęcia „homogenizacji” na cechy tegoż, a w piątym („War- klin (praca, profesjonalizm, uczci- określenie ujednolicenia, jakiemu tości i tradycje”) dokonała opi- wość, użyteczność, praktyczność, poddawane są wszystkie produk- su aksjologii, która rządzi poczy- poleganie na sobie). W „SoLL” ty życia, także na poziomie zało- naniami bohaterów. Te rozdzia- punktem odniesienia jest baśnio- żonego odbiorcy. W Odmianach ły, choć pozostawiają uczucie wa wizja świata, częściowo adapto- uczuć ta homogenizacja jest wi- niedosytu w warstwie interpreta- wana z tradycji skandynawskich. doczna jak na dłoni. Ujednolice- cyjnej, należą do najciekawszych Można zadać sobie pytanie, co nie pojawia się już na poziomie w książce, pokazują bowiem, jak jest efektem kreacji świata i za- form narracji, gdzie czytelność bardzo konsekwentne i dydak- ludniających go postaci? Po tekstu stanowi warunek podsta- tyczne pozostają już od wieków pierwsze, mimo drobnych różnic wowy. Założenie prostoty, jas- powieści popularne. między seriami, obie tworzą ności, zrozumiałości sprawia, że Centralne miejsce w „harleki- „świat bez luk”, typowy dla my- w książkach tego typu można nach” i w „SoLL” zajmują wize- ślenia magicznego, irracjonalne- wskazać przewagę zdań prostych runki kobiet, które kreowane są go. Świat powieści popularnych nad złożonymi, typową propor- w zaskakująco stereotypowy i jed- pozbawiony jest paradoksów, cję między dialogiem a partiami norodny sposób. Ciekawe, że nie- sprzeczności, niespodziewanych narracyjnymi (autorzy szczegól- zależnie od statusu społecznego, wydarzeń. To dodatkowo podbu- nie chętnie nadużywają dialogu). różnic osobowościowych, pozycji dowuje „ideologię pocieszenia”, Autorka ukazuje, jak tworzy się zawodowej czy pochodzenia, ko- która stanowi podstawę psycho-

55 Po drugie, wydaje się, że po- a ogłoszoną w 1978 roku pularność omawianych serii sta- I Listę Światowego Dzie- nowi wyraźne świadectwo, jak Ndzictwa Kulturalnego trudno zachować spójność wy- i Przyrodniczego UNESCO, po- obrażeń społecznych. Trudno- śród 12 obiektów z całego świata ści wynikają z sytuacji transfor- wpisano dwa polskie: Stare Mia- macji społecznej, w której trak- sto w Krakowie i kopalnię soli w cie zmieniają się nie tylko Wieliczce. Jest to miejsce w pełni tradycyjne wartości, ale także zasłużone, bowiem Żupy Wielic- role społeczne przypisywane kie, jak je nazywano, zajmowały płciom. Z zainteresowania czy- szczególne miejsce wśród dawnych telniczego w sposób oczywisty ośrodków europejskiego górnic- wynika pragnienie, żeby te war- twa. Nie dziwi więc fakt, że osiem- tości w nowej, atrakcyjnej i ade- nastowieczne plany Żupy Wielic- kwatnej do współczesnej sy- kiej i miasta Wieliczka, autorstwa tuacji formie odnaleźć. Bo- geometry Marcina Germana, wy- haterki „harlekinów”, które re- dane w Gdańsku przez Wilhelma alizują się w świecie wyideali- Hondiusa w 1645 roku w postaci zowanego kapitalizmu, mogą wielobarwnych sztychów, zali- stać się wzorcami osobowymi czane są do najcenniejszych obiek- logicznego oddziaływania roman- dla społeczności starającej się tów w zbiorach Biblioteki Naro- su popularnego. Jednak w wypad- przystosować do nowych wa- dowej. ku polskiego czytelnika mamy do runków właśnie dlatego, że re- Z inicjatywy Biblioteki Naro- czynienia także z dodatkowymi alizują się one w bardzo trady- dowej i przy finansowym wspar- kontekstami lektury. „Harlekiny” cyjnym modelu życia. ciu Krajowego Depozytu Papie- ukazują polskiemu odbiorcy Pytania wyżej postawione rów Wartościowych S.A., wy- świat, który jawi mu się jako ba- i odpowiedzi na nie udzielone dawnictwo BN opublikowało śniowy, bo to, co dla przeciętnego wykraczają poza przedstawio- reprodukcje owych sztychów zachodniego odbiorcy stanowi ne przez Szyszkowską analizy, przedstawiających plan miasta normę ekonomiczną, dla polskie- autorka nie idzie tak daleko Wieliczki oraz trzy poziomy ko- go jest obrazem pragnień. Nato- w swych interpretacjach, wyda- palni. Wszystkie mapy mają miast „SoLL” wprowadza nie je się, że właśnie tych kilku orientację SSW i zostały wydane tylko element egzotyki skandy- oczywistych wniosków zabra- w formacie 38,4×49,3 cm, w skali nawskiej, ale odwołuje się do po- kło. Praca autorki spełnia jed- (około) 1:3800, zgodnej ze skalą tocznych wyobrażeń świata, które nak bardzo ważną rolę: wska- miedziorytów Hondiusa. Na każ- znajduje swoje źródło także w roz- zuje, że bez rozpoznania typo- dej mapie, obok planu poziomu budowanych wątkach magicz- logicznego tej literatury nie kopalni, znajduje się szczegółowy nych w prasie kobiecej. sposób sobie poradzić z kłopo- wykaz komór i szybów. Nato- tami recenzentów, bezradnych miast na odwrocie wydawca wobec fenomenu popularności umieścił komentarz zawierający wielu pisarzy współczesnych, m.in. tłumaczenie łacińskich na- bezradnych także wobec jako- pisów i objaśniający w przystęp- ści tych powieści. Bez rozwija- ny sposób treść mapy, a zwłasz- nia refleksji nad specyfiką po- cza sceny zawarte w winiecie. wieści popularnej mogą oni je- Mapa Delineatio Primae Salis- dynie powtarzać jak mantrę fodinae Wieliciensis – WIZE- liczby dotyczące sprzedanych RUNK ŻUPY WIELICKEY egzemplarzy jako ostateczny PIERWSZEY przedstawia pierw- powód do wartościowania po- szy poziom kopalni wielickiej roz- szczególnych powieści, zapomi- ciągający się od szybu Lubomierz nając o tym, że powieść popu- na wschodzie po szyb Danilowicz larną można oceniać wedle spe- na zachodzie. Granica południo- cyficznych dla niej kryteriów. wa przebiega przez komory Zyg- Udowodniła to także Ewelina munt, Żeleźnik, Pociecha, Liszki, Szyszkowska, która wobec Wachlary do szybu Górsko. Gra- „harlekinów” i „SoLL” nie mu- nicę północną wyznacza ciąg wy- siała bezradnie rozkładać rąk. robisk: Działko wodne za Bąkla- mi, Działko za Gawrony, Komo- Marcin Wieczorek ra Gołębie i szyb Świątkowski.

56 planu obrazuje pracę Żupy na Z oficyny BN Magnum Sal alias Wieliczka powierzchni: wyładunek soli wy- dobytej szybami dziennymi, działalność warzelni, a także za- Antoni Jodłowski, Łukasz Wal- no 80 obiektów. Treść kartogra- ładunek i transport soli. czy, Wojciech Gawroński Ob- ficzna jest tu znacznie uboższa niż Do kompletu map dołączona raz Żupy Wielickiej i miasta w przypadku poziomu pierwsze- jest fotografia makiety Wielicz- Wieliczki na mapach Wilhelma go, natomiast strona graficzna ki. Makieta, wykonana w latach Hondiusa z 1645 roku. Warsza- bardziej rozbudowana. Prawy dol- 60. XX wieku przez Alfonsa Dłu- wa, Biblioteka Narodowa 2005 ny róg mapy zajmują bowiem ry- gosza, artystę plastyka, założy- sunki narzędzi używanych pod zie- ciela Muzeum Żup Krakowskich mią. Na winiecie mapy poziomu i jej pierwszego dyrektora, zosta- W rejestrze umieszczonym na drugiego zilustrowano te same pra- ła sporządzona na podstawie rę- mapie uwzględniono 234 obiek- ce co na poprzedniej oraz dodat- kopiśmiennych planów miasta ty. Na winiecie pod mapą przed- kowo – dowożenie taczkami drob- Marcina Germana z lat 1631- stawiono scenę górniczej odbu- nej soli, transport dużych kloców -1638, sztychu Wilhelma Hon- dowy soli ze ściany. Kolejne ilu- drewna platformą ciągniętą przez diusa z 1645 roku oraz istnieją- stracje prezentują niektóre prace ludzi, a także urzędników podczas cych archiwaliów. Obecnie jest wykonywane przez górników, na odbioru wykonanej pracy, sztyga- ona fragmentem podziemnej eks- przykład: wycinanie wrębu pio- ra wycinającego cechy na bałwa- pozycji Muzeum Żup Krakow- nowego, nabijanie beczek drobną nie oraz pisarza przygotowujące- skich w Wieliczce. solą, spuszczanie w klatce pary go raport. Istotnym uzupełnieniem repro- koni, wznoszenie kasztu, zjazd Mapa Delineatio Tertiae Salis- dukowanych sztychów jest publi- górników do kopalni na linie, fodinae Wielicensis – WIZERUNK kacja (wydana jako 9. zeszyt serii odbijanie kłapcia od ściany oraz ŻUPY WIELICKEY TRZECI Zabytki Polskiej Kartografii), wycinanie szramu. W obrębie wi- różni się od pozostałych umiesz- autorstwa wybitnych specjalistów niety widoczny jest także ołtarz czeniem po prawej stronie rysun- w dziedzinie historii górnictwa na kaplicy, przed którym modlą się ku obelisku, na którym znajdują ziemiach polskich – Antoniego dwaj górnicy. się łacińskie napisy upamiętniają- Jodłowskiego, dyrektora Muzeum Mapa Delineatio Secundae Sa- ce inicjatorów powstania szty- Żup Krakowskich, Łukasza Wa- lisfodinae Wielicensis – WIZE- chów – króla Władysława IV, leczego i Wojciecha Gawrońskie- RUNK ŻUPY WIELICKEY żupnika Adama Kazanowskiego, go. Bez tego fachowego komen- WTOREY prezentuje drugi po- twórcę planów kopalni Marcina tarza pogłębiony odbiór treści ziom kopalni przedstawiony jako Germana oraz Wilhelma Hon- map byłby bowiem bardzo utrud- zbiór oddzielnych wyrobisk, diusa, miedziorytnika. Odnoto- niony i sprowadzał się do percep- z których każde dostępne jest przez wana jest także data i miejsce ich cji ich formy graficznej. W tek- osobny szyb. W spisie uwzględnio- powstania – Gdańsk, 1645 rok. ście wyraźnie wyodrębniają się Treść kartograficzna tego arkusza dwa zakresy tematyczne. W pierw- jest jeszcze skromniejsza niż w szej części opracowania autorzy przypadku planów poziomów przedstawili pokrótce dzieje Żup pierwszego i drugiego. Podobnie Wielickich, koncentrując się na jak na poprzedniej mapie umiesz- historii pomiarów prowadzonych czo no rysunki narzędzi używa- tam od XIV wieku aż po wiek nych w kopalni. Spis obejmuje XVII, kiedy to swoje plany wy- 61 obiektów. Na winiecie przed- konał Marcin German, geometra stawiono te same prace co po- sprowadzony do Wieliczki ze przednio, nowa jest tylko jedna Szwecji lub z Niemiec. To właśnie scena – geometra z pomocnikami z jego osobą wiąże się przełom przeprowadzający pomiar za po- w miernictwie i kartografii gór- mocą kompasu. niczej Żupy Wielickiej. Wykonał Mapa Miasto Wieliczka pre- szczegółowe plany miasta oraz zentuje w centralnej części plan pierwszego, drugiego i trzeciego miasta z zaznaczonymi kwarta- poziomu kopalni w skali 1:1260. łami zabudowy, wyodrębniony- O wartości tych planów niech mi budynkami użyteczności pu- świadczy fakt, że charakteryzują blicznej, obiektami sakralnymi, się wyjątkowo wysokim wskaźni- drogami wewnętrznymi i wylo- kiem dokładności (0,5-1%), towymi oraz szybami kopalni. co jak na możliwości ówczesnej Winieta, umieszczona poniżej techniki pomiarowej jest wyni-

57 nie znana. Dopiero jednak lek- tura omawianej publikacji i stu- dia nad mapami Hondiusa uświadamiają, że trudno o bar- dziej błędny pogląd. Dlatego tak ważna jest inicjatywa Biblioteki Narodowej, mająca na celu nie tylko rozpowszechnienie bardziej pogłębionej informacji o tym naj- starszym na świecie, zabytkowym, a jednocześnie funkcjonującym po dzień dzisiejszy, obiekcie gór- nictwa soli kamiennej, ale także popularyzację jednego z najcen- niejszych eksponatów sztuki kar- tograficznej – najstarszego w Pol- sce i unikatowego w skali euro- pejskiej obrazu Żupy Wielickiej i miasta Wieliczki. Siedemnastowieczne sztychy Plan trzeciego poziomu kopalni Wilhelma Hondiusa, znane do- tychczas stosunkowo wąskiej gru- kiem godnym podziwu. Plany sta- W drugiej części tekstu auto- pie specjalistów i bywalców cy- nowiły podstawowy materiał geo- rzy przedstawiają obszerny rys hi- klicznych wystaw „Skarby Biblio- dezyjno-kartograficzny przy pro- storyczny powierzchniowych teki Narodowej” mogą być, jak się wadzeniu prac górniczych aż do i podziemnych pomiarów prowa- wydaje, przedmiotem zaintereso- lat 40. XVIII wieku, kiedy to J.B. dzonych na terenie Wieliczki do wania znacznie szerszej grupy od- Berlach sporządził nowy komplet połowy XVII wieku. Przeprowa- biorców niezwiązanych profesjo- map. Właśnie plany Germana dzają także szczegółową analizę nalnie z historią górnictwa czy zostały wydane w 1645 roku sta- treści rękopiśmiennych planów kartografią. Należą do nich wszy- raniem żupnika Adama Kaza- Marcina Germana i sztychów scy ci, którzy chcą pogłębić swoją nowskiego, na polecenie króla wykonanych na ich podstawie- wiedzę o polskich zabytkach kul- Władysława IV, w formie szty- przez Wilhelma Hondiusa. Jest to tury materialnej i sztuce kartogra- chów wykonanych przez Wilhel- niezwykle interesujący fragment fii, a także kolekcjonerzy map, rę- ma Hondiusa w skali trzykrotnie tekstu, gdyż zestawiając sztychy kopisów, archiwaliów. Zwłaszcza pomniejszonej. Mapy, jak wspo- Hondiusa z planami wykonany- ten ostatni krąg odbiorców przyj- mniano, zostały uzupełnione wi- mi przez Germana, można za- mie kolejną publikację Biblioteki nietami przedstawiającymi sceny uważyć zasadnicze różnice w po- Narodowej z prawdziwą satys- z pracy w kopalni oraz różnego dejściu obu twórców do przed- fakcją, bowiem komplet repro- rodzaju obiekty i urządzenia. miotu ich działań. O ile bowiem dukcji map Wilhelma Hondiusa W tej części tekstu znajduje się cel prac geometry jest oczywisty może stać się ozdobą ich zbiorów. również krótkie omówienie róż- – jak najwierniejsze odwzorowa- Publikacja towarzysząca pla- nego rodzaju planów, sztychów nie rzeczywistego przestrzennego nom jest bogato ilustrowana czar- i map Żupy Wielickiej znajdują- układu miasta i poszczególnych no-białymi fotografiami podziem- cych się w zbiorach placówek na- poziomów kopalni, o tyle dąże- nej ekspozycji Muzeum Żup Kra- ukowych, muzealnych i bibliotek. niem Hondiusa było, jak się wy- kowskich, a także reprodukcjami Są to w większości czarno-białe daje, stworzenie imponującego fragmentów rycin Hondiusa, dzię- odbitki, tłoczone z oryginalnych dzieła, niepozbawionego elemen- ki którym czytelnik ma możliwość matryc w XVII i XIX wieku. Na tów artystycznych, utrwalającego poznania wnętrza kopalni oraz ich tle szczególnego znaczenia na- jeden z najważniejszych gospo- życia i pracy ówczesnych górni- biera kolekcja kolorowych szty- darczych obiektów ówczesnej ków. Całość materiałów wydana chów będąca w posiadaniu Biblio- Polski. Te różnice w podejściu, jest starannie, z widoczną dbało- teki Narodowej. Przypuszcza się, które musiały odbić się na jako- ścią o stronę merytoryczną i edy- że pierwotnie miała być ona prze- ści prac obu twórców, są tema- torską. Powstaje natomiast pyta- znaczona dla króla Władysława IV. tem obszernego artykułu zamiesz- nie, czy tej miary dzieło oraz to- Zastosowanie barw zwiększyło czonego w zeszycie. warzyszące mu fachowe teksty nie czytelność i przejrzystość planów Wydawać by się mogło, że ko- zasługuje na okazalszą oprawę. oraz przydało dziełu wartości ar- palnia soli w Wieliczce, żelazny tystycznej. punkt wycieczek, jest powszech- Ewa Malinowska

58 „Czy będziesz wiedział co przeżyłeś...”

„contract”, stąd w wersji polskiej Obyś cudzy tekst tłumaczył… pojawiała się informacja, że aren- darze „generalnie nie zawierali kontraktu z właścicielem”, pod- Moshe Rosman Żydzi pańscy. Stosunki czas gdy oni tylko „zwykle nie magnacko-żydowskie w Rzeczypospolitej mieli z nim bezpośredniego kon- XVIII wieku. Biblioteka Narodowa, taktu”, a kontrakt z właścicielem Warszawa 2005 jak najbardziej podpisywali (bo i z kim innym mieliby to robić?). Jednym z moich ulubionych frag- mentów szybko stał się też ustęp ytułową trawestację wie- do wydania publikacji w języku o tym, iż the actual brewing, di- kowej maksymy o uczeniu polskim (pierwotnie ukazała się stilling, milling, and bartending Tcudzych dzieci traktować ona w roku 1990 jako tom VII were done by professional artisans, należy, rzecz jasna, w kategoriach Serii Tekstów i Studiów Centrum w którym owi „artisans” przeło- żartobliwych. Maksyma ta ma Studiów Żydowskich Uniwersy- żeni zostali w wersji polskiej jako bowiem wydźwięk niespecjalnie tetu Harvarda) Adam i Barbara „rzemieślnicy”, co w tym kontek- optymistyczny, a ja nie zamie- Heimrathowie zlecili tłumacze- ście zupełnie pozbawiło zdanie rzam utrzymywać, że moje pery- nie tego właśnie niewielkiego sensu, otrzymaliśmy bowiem petie z wydaną niedawno przez fragmentu dwójce tłumaczy i – tzw. rzemieślników warzących Bibliotekę Narodową książką mając w ręku gotowe dwie prób- piwo, destylujących alkohol czy Żydzi pańscy były jakoś szczegól- ki przekładów – poszukiwali te- – zwłaszcza! – prowadzących nie niefortunne. A jednak, wbrew raz kogoś, kto byłby w stanie karczmy. pozorom, uczenie cudzych dzie- podjąć się oceny tychże próbek Jak nietrudno się domyślić ci ma z przekładaniem cudzego i wskazać, który z tłumaczy le- w swojej opinii doradziłem więc tekstu całkiem wiele wspólnego. piej wywiązał się ze zleconego mu powtórzenie konkursu, gdyż Ot choćby to, że i jedno i drugie, zadania. Prowadząc swoje poszu- żadna z przedstawionych mi pró- niewolne jest od licznych i mo- kiwania trafili w końcu do dy- bek nie spełniała kryterium po- mentami całkowicie nieoczeki- rektora Biblioteki Narodowej, rządnego tłumaczenia, na które wanych wydarzeń i przygód… Michała Jagiełły, który – zaintry- tekst angielski z całą pewnością Na początek krótkie wyjaśnie- gowany tematyką książki – po- zasługiwał. Po czym o całej spra- nie. Używając w niniejszym tek- prosił mnie, bym przejrzał pol- wie zapomniałem. Nie na długo ście terminu „przekład” czy „tłu- skie przekłady i skonfrontował je jednak. maczenie” mam na myśli prze- z oryginałem. Prośbę tę potrak- Bynajmniej niespeszeni tak kład literacki, nie zaś wszelkiego towałem najpierw – wstyd się dziś surową oceną zleceniodawcy już rodzaju tłumaczenia techniczne przyznawać – jako jedno z po- wkrótce odezwali się ponownie, czy najogólniej rzecz ujmując, mniejszych zleceń translator- tym razem z propozycją… prze- użytkowe, polegające zasadniczo skich, jakie mi się w życiu trafi- łożenia całej książki (zapewne na na mechanicznym zamienianiu ły. Jednak już po lekturze kilku zasadzie „skoro potrafisz kryty- słów z języka obcego na wyrazy stron oryginalnego tekstu zorien- kować, spróbuj zrobić sam”!). rodzime, bez nadmiernego trosz- towałem się, że mam przed sobą Do propozycji dołączyli egzem- czenia się o poprawność styli- rzecz naprawdę świetną, fascynu- plarz książki w języku angiel- styczną, nie mówiąc już o jakiej- jącą w swej treści, a do tego na- skim, co w zasadzie przesądziło kolwiek estetyce i zgrabności ję- pisaną naprawdę wciągającym o mojej pozytywnej decyzji, jako zykowej. i potoczystym językiem. Nieste- że już po lekturze pierwszych A zatem ab ovo. Kiedy w lu- ty, niczego takiego nie dało się dwóch rozdziałów zorientowa- tym 2000 roku trafił w moje ręce już powiedzieć o żadnej z dwóch łem się, że rzecz jest jeszcze cie- kilkustronicowy ustęp jednego próbek tłumaczenia na język kawsza, niż mi się to zdało przy z rozdziałów książki The Lords’ polski. Swada i żywy styl autora pierwszej styczności z tekstem. Jews, zatytułowanego „Jews as gdzieś się ulatniały, a do tego Tak oto w pewien piękny wio- Latyfundium Arrendators” obie próbki wręcz roiły się od senny dzień tegoż 2000 roku zna- („Żydzi jako arendarze latyfun- mniejszych i większych, a czasem lazłem się w małym hoteliku dium”), nie przypuszczałem, że nawet całkiem wielkich błędów przy ul. Flory w Warszawie na przez najbliższych kilka lat zwiążę i lapsusów. A to angielskie słów- uroczystym wręczeniu autorowi się z tym dziełem w sposób tak ko „generally” przekładano – na książki, profesorowi Moshe Ro- ścisły i tak, koniec końców, owoc- zasadzie kalki językowej – jako smanowi, dorocznej nagrody ny. Wspomniany ustęp otrzyma- „generalnie”, miast „powszech- Fundacji im. Jerzego Jana Mi- łem, rzec można, w dużej mierze nie” bądź „ogólnie”; a to słowo lewskiego „za dokonania na rzecz dzięki przypadkowi. Oto dążący „contact” mylnie brane było za stosunków polsko-żydowskich”

59 (a częścią tej nagrody miało być rozpaczy. To jednak nie dla żad- o Żydach pańskich w Polsce, co opublikowanie książki prof. Ro- nego z tych powodów podjąłem i książką o Polakach i ich posta- smana w języku polskim). Wła- się żmudnej i wieloletniej pracy wach wobec Żydów w naszym śnie podczas tejże uroczystości nad przekładem Żydów pańskich. kraju. dane mi też było po raz pierwszy Sprawiła to rzecz jasna sama Pełen zachwytu i dobrych chę- spotkać profesora Rosmana, któ- książka, a raczej sposób jej na- ci rozpocząłem zatem prace prze- ry okazał się człowiekiem tak ser- pisania. Choć jest ona rozsze- kładowe. A raczej – rozpoczęli- decznym i otwartym, że na mój rzoną wersją pracy doktorskiej śmy je wspólnie z profesorem. Bo przyszły trud translatorski zaczą- obronionej na Uniwersytecie też każdemu tłumaczowi życzył- łem zapatrywać się z coraz więk- Harvarda, jej styl daleki jest od bym możliwości tak dogłębnego szym optymizmem. Rzecz jasna, beznamiętnego i nudnawego żar- i częstego omawiania wszelkich najzupełniej bezpodstawnie. gonu naukowego, którego moż- trudnych kwestii związanych na by oczekiwać po poważnej z przekładanym tekstem z jego rozprawie historycznej. Rosma- autorem, a także sposobności nowi udało się bowiem znako- wyjaśniania wszelkich wątpliwo- micie połączyć ambicje nauko- ści u źródła. Wprawdzie teorety- we z lekkim i żywym językiem, cy lektury twierdzą uparcie (i po- nie stroniąc przy tym od aneg- noć mają na to dowody), że w mo- doty czy ludowych mądrości. mencie upublicznienia każde Z drugiej zaś strony autor chęt- dzieło literackie zaczyna żyć wła- nie sięga też po źródła archiwal- snym życiem i to, co jego autor ne i umiejętnie wplata je w tok chciał w nim przekazać, nie musi swego wywodu, bez szkody za- wcale zgadzać się z tym, co wy- równo dla jego klarowności, jak czytają w nim czytelnicy, a nawet i dla potoczystości stylu. Jednym – o zgrozo – żadną miarą nie jest słowem, Żydów pańskich, choć od tej czytelniczej perspektywy jest to znakomicie udokumento- bardziej prawdziwe czy uprawnio- wana i rzetelnie przygotowana ne, ja jednak z uporem godnym praca naukowa, czyta się jak zatwardziałego niedowiarka, świetnie nakreśloną panoramę miast zdawać się na swój, nie tak historii Polski w wiekach XVII znów wyrobiony w tej akurat ma- i XVIII, przedstawioną w dodat- terii, instynkt czytelniczy uznałem, ku ze swadą i oddechem, jakich że wszelkie wątpliwości interpre- nie powstydziłby się niejeden be- tacyjne najlepiej objaśni mi sam letrysta. A to wcale nie koniec autor. W rezultacie, dzięki uprzej- zalet książki Rosmana. Choć bo- mości i bezkresnej wręcz cierpli- wiem jej tytuł sugeruje skierowa- wości profesora Rosmana, między nie pasji badawczej autora przede Warszawą a Jerozolimą wkrótce wszystkim na społeczność ży- powstało prawdziwe „stałe łącze”, Najpierw jednak o samej książ- dowską, jego uwaga jest skupio- którym w obie strony płynęły gi- ce, a raczej o tym, co sprawiło, że na tyleż na tejże społeczności, co gabajty informacji, informacji nie wahałem się ani chwili przed na całym jej otoczeniu, a więc zwrotnych, zapytań, wyjaśnień, przyjęciem propozycji jej przetłu- Rzeczpospolitej Obojga Naro- podpowiedzi, przykładów, egze- maczenia, mimo że – jak to ujął dów u schyłku jej świetności. Po- gez i czego tam jeszcze. Niektóre profesor Rosman podczas naszej dejście to dalekie jest zatem od z nich z perspektywy czasu wy- pierwszej rozmowy – ponieważ tradycyjnych ujęć tematyki pol- dają się zresztą lekturą ciekawą sam wielokrotnie byłem tłuma- sko-żydowskiej, które – w zależ- samą w sobie. Oto, najwyraźniej czem, wiem, jak to boli – pracuje ności od narodowości autora – głęboko już utkwiwszy w specja- się w dużej mierze na czyjś doro- zdają się nie dostrzegać drugiej listycznej terminologii z zakresu bek, jest się zmuszonym znosić strony koncentrując się li tylko na stosunków polsko-żydowskich uwagi i sugestie lepiej wiedzącego problematyce własnego podwór- z pewnym niedowierzaniem przy- autora, a w dodatku i tak nigdy ka. Innymi słowy jest książka Ro- jąłem fakt, że niektóre z przed- nie płacą tyle, ile powinni. Cóż, smana próbą nowatorskiego w li- stawianych w książce pojęć mogą prawdę mówiąc profesor lekko teraturze przedmiotu, dalekie- być prostsze, aniżeli mi się zda- przesadził, jako że ani jego inge- go od schematów i wolnego od je. I tak dopytywałem się z ca- rencja nie była – jak się miało uprzedzeń ujęcia tematu, popar- łą powagą, czymże mogą być rychło okazać – tak uciążliwa, tego w dodatku rzetelną wiedzą skądinąd tajemnicze dla mnie ani też zaproponowane mi wa- i solidnymi badaniami wykona- produkty przywożone przez pol- runki finansowe nie skłaniały do nymi przez autora. Jest tyleż pracą skich Żydów z zagranicy, jako to

60 „Venetian cloth” tudzież „French nia całego rozbudowanego apa- go, doktora historii z Wrocławia), plums”, na co otrzymałem zwięzłą ratu naukowego. Na szczęście, po a przeznaczony w założeniu do i rzeczową odpowiedź „cloth from jednej z moich delikatnych suge- dalszej pracy redaktorskiej w wy- Venice and prunes from Fran- stii skierowanych do zleceniodaw- dawnictwie, był przy otrzymanym ce” (tj. płótno z Wenecji i śliwki ców przekładu, udało im się od- wydruku nieledwie arcydziełem z Francji). ciążyć mnie nieco (a także – przy- sztuki edytorskiej. Dość powie- Innym znów razem to profe- znaję – zdjąć ze mnie część dzieć, że osoba nanosząca korek- sor Rosman, zapewne zniecierpli- odpowiedzialności), a to dzięki tę tak obeznana była z arkanami wiony już lekko moim uporem włączeniu się w całe przedsięwzię- tejże sztuki, że redaktorski znak w wyjaśnianiu najdrobniejszej cie Janusza Nowaka, dyrektora oznaczający usunięcie fragmen- nawet kwestii, na moje pytanie Biblioteki Czartoryskich w Kra- tu tekstu, a podobny nieco do czy wyrażenie „canons of Cho- kowie. Podjął się on redakcji i uzu- dużej litery H na marginesie, dzika” pochodzi od nazwy miej- pełniania przypisów, ale nie potraktowała z całą powagą jako scowej i czy w związku z tym omieszkał też przekazać swoich tę właśnie literę, wstawiając ją należy je przełożyć na polski jako sugestii odnoszących się do tek- tam, gdzie miało nastąpić usu- „kanonicy z Chodziki”, odparł stu głównego, tyleż rozsądnych, co nięcie (powstawały w rezultacie tylko Najlepiej wyrzuć „Chodzi- subtelnych i pełnych wyczucia. To kwiatki takie jak „odpowiednH- ka” i daj „dwaj kanonicy z czela- również dzięki niemu tekst pol- nie” tudzież „właHaściciele”). Po dzią. Co też uczyniłem. ski książki profesora Rosmana kilku kolejnych miesiącach i za- Tak to sobie wesoło korespon- czyta się tak płynnie i rozumie tak kończonych umiarkowanym po- dując zbliżaliśmy się, powoli acz dobrze. Kolejne „sztywne łącze”, wodzeniem próbach poprawienia nieubłaganie, do końca. Jak się tym razem między Warszawą tekstu w rzeczonym wydawnictwie, jednak wkrótce okazało – znacz- a Krakowem, działające przez do- zirytowani zleceniodawcy podję- nie bardziej powoli niż nieubła- brych kilka miesięcy, zaowocowa- li jedynie słuszną w tej sytuacji ganie. Praca, którą – jak mi się ło – wydawałoby się – ostatecz- decyzję i podziękowali ośrodko- wydawało – z dużą dozą rozsąd- nym i niemal gotowym do druku wi za współpracę. Tak oto Żydzi ku rozłożyłem sobie na kilkana- polskim tekstem, i to „już” w nie- pańscy mieli ostatecznie trafić do ście miesięcy, wraz z upływem cza- co ponad dwa lata od rozpoczę- Wydawnictwa Biblioteki Naro- su zaczęła się niebezpiecznie roz- cia nad nią prac. Jak się okazało, dowej, w którym po przeszło rastać. Choć tłumaczenie książki była to jednak dopiero połowa czterech latach od rozpoczęcia było dla mnie nie lada przyjem- czasu, jaka miała upłynąć do jej przez mnie pracy nad tłumacze- nością, a wyszukiwanie odpo- opublikowania. niem doczekali się – według po- wiednich słów i zwrotów polskich Adam i Barbara Heimratho- wszechnych opinii – wersji bar- dla oddania barwnego języka wie, ludzie ze wszech miar nietu- dziej nawet okazałej edytorsko od autora – prawdziwym wyzwa- zinkowi, postanowili teraz po- swojego anglojęzycznego orygina- niem, skomplikowana i delikat- szukać dla książki odpowiedniej łu. Oprócz pięknego projektu na tematyka książki, a także chęć oficyny wydawniczej. Mimo nie- graficznego i od nowa zredago- jak najdokładniejszego oddania śmiałych sugestii, że jest szansa, wanego (przez Marcina Wodziń- wszelkich jej niuansów, mocno iż Wydawnictwo BN nie tylko skiego) indeksu, książka wzboga- spowalniały pracę. Prawdziwą poradzi sobie z wyzwaniem, ale ciła się też o ilustracje przedsta- męką okazały się jednak przypi- też zrobi to z dużą chęcią i pro- wiające głównych protagonistów sy. Już sama ich liczba i objętość fesjonalizmem, ich wybór padł (Sieniawscy), ich majątki (Mię- wzbudzały respekt – średnio sto ostatecznie na Pewne Wydawnic- dzybóż, Wilanów, Zinków) czy kilkadziesiąt na rozdział, przy two, które nie dało się dotąd spe- przywoływane dokumenty. Ma- czym wiele z nich zajmowało wię- cjalnie poznać jako prężny dom teriał ikonograficzny pochodził cej niż pół strony. Jeśli dodać do wydawniczy, ale jego atutem zarówno ze zbiorów Biblioteki tego liczne nazwy i terminy he- miała być jednak głęboka zna- Narodowej, jak i z kolekcji in- brajskie (którego to języka jakoś jomość tematyki pogranicza kul- nych polskich książnic i archi- nie miałem dotąd sposobności tur, a taką przecież podejmuje wów. W taki oto sposób trud opanować), tytuły prac w kilku praca profesora Rosmana. Kie- translatorski uwieńczony został językach, a także odnośniki do dy jednak po przeszło półroczym kompetentnym wysiłkiem redak- materiałów archiwalnych, w tym czasie oczekiwania dotarła do torskim, co tylko potwierdza opi- przede wszystkim zgromadzo- mnie wreszcie korekta autorska, nię, że przekład i piękny i wierny nych w Archiwum Czartory- włos dosłownie zjeżył mi się na – a za taki uznał go w przedmo- skich, do którego nie miałem głowie. Tekst, który oddałem jako wie do wydania polskiego sam bezpośredniego dostępu, można ostateczną wersję tłumaczenia (po autor – jest zasługą wszystkich, sobie wyobrazić ogrom wyzwa- poprawkach i uzupełnieniach którzy nad książką pracowali… nia dla tłumacza niemającego dokonanych przez Janusza Nowa- przesadnych ambicji do zgłębia- ka, a także Marcina Wodzińskie- Wojciech Tyszka

61 wiadomości... 4 kwietnia uroczyście obchodzono jubileusz a tematem głównym obrad były sprawy digita- pięćdziesięciolecia Instytutu Książki i Czytelnic- lizacji zbiorów Biblioteki Narodowej. twa Biblioteki Narodowej, powołanego w roku 1955 (zob. s. 3). 26 kwietnia redakcja czasopisma „Literatura na Świecie” prezentowała w BN numer pisma, 8 kwietnia w Salonie Wydawców gościła ofi- w którym przedstawiono twórczość współczes- cyna specjalizująca się w publikacjach karto- nych pisarzy i poetów litewskich. W spotkaniu graficznych – Zakład Kartograficzny „Sygnatu- uczestniczyli litewscy twórcy i polscy tłumacze, ra” z siedzibą w Zielonej Górze. Zaprezentowa- a współorganizatorem była Ambasada Repu- ny na spotkaniu Atlas Tatr jest pierwszym bliki Litewskiej w Warszawie. w Polsce tego typu wydawnictwem przedsta- wiającym całe Tatry i równoważnie traktującym 27 kwietnia w siedzibie BN odbyło się spot- części polską i słowacką. kanie naukowe z okazji dwóchsetnej rocznicy założenia przez Tadeusza Czackiego Gimna- 12 kwietnia w BN odbyło się uroczyste spot- zjum i Liceum Wołyńskiego w Krzemieńcu kanie z okazji stulecia urodzin Bohdana Korze- (1805–1832), połączone z promocją wydanej niewskiego, wybitnego reżysera i krytyka, histo- przez BN książki Krzemieniec. Ateny Juliusza ryka i znawcy teatru, połączone z otwarciem Słowackiego, w której przedstawiono działalność wystawy – „Bohdan Korzeniewski. Książki krzemienieckiej uczelni oraz osób z nią związa- i teatr (w stulecie urodzin)” (zob. s. 8). nych. Organizatorami byli: Towarzystwo Literac- kie im. Adama Mickiewicza, Biblioteka Narodo- 18-20 kwietnia w BN obradowało polsko-nie- wa i Koło Krzemieńczan w Warszawie. mieckie seminarium zatytułowane „Ochrona zbiorów bibliotecznych w trosce o zachowanie 28 kwietnia dyrektor Biblioteki Narodowej po- wspólnego dziedzictwa europejskiego”, zorga- wołał Zespół Redakcyjny Witryny Elektronicznej nizowane przez Goethe Institut, Stowarzyszenie BN. Do zadań zespołu należy m.in. ocena i opi- Bibliotekarzy Polskich i Bibliotekę Narodową, niowanie zawartości merytorycznej oraz przy- poświęcone ochronie, renowacji i konserwacji jętych informatycznych i graficznych rozwiązań zbiorów bibliotecznych i archiwalnych. witryny elektronicznej BN.

19 kwietnia Andrzej Wat, syn poety Aleksan- W kwietniu ukazała się po raz pierwszy elek- dra Wata, podarował Bibliotece Narodowej rę- troniczna wersja „Bibliografii Dokumentów kopiśmienny list swego ojca, pisany z zesłania Elektronicznych”, opracowywana przez Pra- w głąb Rosji. Korespondencja nosi datę 24 stycz- cownię Dokumentów Elektronicznych. Dane nia 1942 roku. Jest to jedyny list Aleksandra prezentowane są w formacie MARC 21 w po- Wata, jaki BN ma w swych zbiorach. staci opisu skróconego, z nazwami pól. Bazę można przeszukiwać poprzez 9 indeksów, jest 20 kwietnia Polskie Wydawnictwo Muzyczne, dostępna na CD-ROM-ie oraz na stronie in- które obchodzi w tym roku jubileusz sześćdzie- ternetowej (http:/mak.bn.org.pl). sięciolecia, ofiarowało do zbiorów BN rękopisy partytur dzieł wybitnych polskich kompozytorów 5 maja w siedzibie BN pokazano wystawę fo- współczesnych (Grażyna Bacewicz, Tadeusz tografii, zatytułowaną „Skierowanie wzroku na Baird, Wojciech Łukaszewski, Tadeusz Pacior- Chiny”. W uroczystym otwarciu ekspozycji kiewicz, Roman Palester, Marta Ptaszyńska, uczestniczył Juan Guisen, ambasador Chińskiej Piotr Rytel, Michał Spisak, Michał Świerzyński, Republiki Ludowej w Polsce. Kazimierz Sikorski, Romuald Twardowski). Rę- kopisy (ponad 50) zostały przekazane za zgo- 10 maja w Salonie Wydawców prezentowało dą twórców lub ich spadkobierców. się ukraińskie wydawnictwo Kamieniar ze Lwo- wa, założone w 1939 roku. Spotkaniu towarzy- 21 kwietnia w Salonie Pisarzy gościł Maciej szyła wystawa przedstawiająca sześćdziesięcio- Wojtyszko, pisarz, reżyser teatralny i filmowy, au- pięcioletni dorobek wydawniczy oficyny. tor sztuk teatralnych dla dorosłych i dzieci oraz scenariuszy filmowych. 13 maja otwarto w Bibliotece Narodowej wy- stawę „Ośrodek Teatru Cricot 2 – Cricoteka”, 25 kwietnia odbyło się drugie w obecnej ka- jedną z trzech ekspozycji poświęconych oso- dencji, a pierwsze robocze posiedzenie nowej bie i twórczości Tadeusza Kantora, jakie zapre- Rady Naukowej Biblioteki Narodowej. Prowadził zentowano w Warszawie z okazji piętnastej rocz- je przewodniczący, prof. dr hab. Jerzy Zdrada, nicy śmierci twórcy.

62 wiadomości...

17 maja została otwarta w Pałacu Rzeczypo- haseł przedmiotowych BN. Omawiano na nich spolitej wystawa „Biblioteka Ordynacji Zamojskiej: takie problemy, jak: nowe słownictwo, najnow- od Jana do Jana”, zorganizowana przez Bibliote- sze ustalenia metodyczne, stosowanie w kata- kę Narodową i miasto Zamość (zob. s. 12). logach bibliotek, Uniwersalna Klasyfikacja Dzie- siętna w bazach bibliograficznych i katalogo- 19 maja odbyło się w Bibliotece Narodowej wych. Warsztaty zorganizowała Komisja sympozjum zatytułowane „Tolerancja w III Rze- Opracowania Rzeczowego Zbiorów przy Zarzą- czypospolitej”. Było to drugie spotkanie Stałej dzie Głównym Stowarzyszenia Bibliotekarzy Europejskiej Konferencji Współpracy Kultural- Polskich we współpracy z Biblioteką Narodową nej, tym razem zorganizowane przez BN i „Prze- i Instytutem Informacji Naukowej i Studiów gląd Powszechny”. Honorowy patronat nad Bibliologicznych Uniwersytetu Warszawskiego. sympozjum objął marszałek Sejmu RP Włodzi- mierz Cimoszewicz (zob. s. 24). 20 czerwca gościem Salonu Pisarzy był ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny „Tygo- 19-22 maja trwały w Warszawie 50. Między- dnika Powszechnego” (od 1999 roku), wybitny narodowe Targi Książki, w których wzięło udział dziennikarz i publicysta katolicki. Wydawnictwo BN. Biblioteka Narodowa była organizatorem dwóch spotkań – z prof. Moshe 20 czerwca Biblioteka Narodowa oficjalnie Rosmanem, autorem publikacji wydanej w BN, przystąpiła do współkatalogowania w Narodo- oraz z zespołem miesięcznika „Twórczość”, któ- wym Uniwersalnym Katalogu – NUKAT, prowa- ry obchodzi jubileusz sześćdziesięciolecia. dzonym od 2002 roku przez Bibliotekę Uniwer- sytecką w Warszawie. Dyrekcja Biblioteki Na- 20 maja na spotkaniu promocyjnym w Biblio- rodowej podpisała „Porozumienie pomiędzy tece Narodowej Wydawnictwo BN zaprezen- Biblioteką Uniwersytecką w Warszawie i Biblio- towało książkę Żydzi pańscy. Stosunki magnacko- teką Narodową” oraz dwa aneksy, które dodat- żydowskie w Rzeczypospolitej XVIII wieku, z udzia- kowo regulują współpracę BN z NUKAT. Wa- łem autora, prof. Moshe Rosmana (zob. s. 59). runkiem przyłączenia się BN do współkatalo- gowania było uzgodnienie ogólnych zasad 1 czerwca została otwarta w BN ekspozycja, katalogowania i stosowania formatu MARC 21 zatytułowana „Fotografie prawdziwe, bo już nie- dla rekordów bibliograficznych i wzorcowych podobne. Ksiądz Jan Twardowski w dziewięć- w bibliografii narodowej i NUKAT. dziesiąte urodziny” pod honorowym patronatem prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego 21 czerwca córki i syn Jana Zamoyskiego, i marszałka województwa mazowieckiego Ada- ostatniego ordynata zamojskiego, uroczyście ma Struzika. Autorem zdjęć jest Czesław Czap- przekazali do zbiorów BN druk z 1749 roku – liński, a twórcą artystycznie przetworzonych fo- francuski podręcznik sztuki wojennej z księgo- togramów Jerzy Walczak. zbioru biblioteki pułkowej 17. Pułku Piechoty im. Zamoyskich w Księstwie Warszawskim. Dar ten 3-4 czerwca w siedzibie BN odbywała się jest uzupełnieniem depozytu Biblioteki Ordynacji ogólnopolska konferencja „Digitalizacja zbiorów Zamojskiej (zob. s. 20 i trzecia strona okładki). bibliotecznych”, zorganizowana przez Bibliote- kę Narodową i Stowarzyszenie Bibliotekarzy Pol- 23 czerwca na Uniwersytecie Marcina Lutra skich, towarzysząca Krajowemu Zjazdowi De- w Halle otwarto wystawę poświęconą polskie- legatów Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich mu geografowi Eugeniuszowi Romerowi. Była (zob. s. 28). ona przeniesieniem znacznej części ubiegło- rocznej ekspozycji zorganizowanej w Bibliote- 6 czerwca w Salonie Pisarzy gościł Romuald ce Narodowej dla uczczenia 50. rocznicy śmier- Mieczkowski z Wilna, poeta, publicysta praso- ci wybitnego uczonego (zob. s. 44). wy, radiowy i telewizyjny, redaktor i wydawca wileńskiego periodyku „Znad Wilii”. 29 czerwca w siedzibie BN odbyła się ogól- nopolska narada „Kierunki działalności badaw- 13-19 czerwca przebywała w Chińskiej czej Biblioteki Narodowej i bibliotek naukowych: Republice Ludowej na zaproszenie Biblioteki perspektywy współpracy krajowej i międzyna- Narodowej w Pekinie delegacja polskiej książ- rodowej”, zorganizowana z inicjatywy Joanny nicy (zob. s 48). Pasztaleniec-Jarzyńskiej, zastępcy dyrektora BN ds. naukowych (zob. s. 33). 14-16 czerwca w BN odbywały się corocz- ne, ogólnopolskie warsztaty na temat języka Oprac. Helena Kamińska

63 galeria przyjaciół Finansową podstawę funkcjonowania Biblioteki Narodowej stanowi dotacja z budżetu Państwa, przekazywana za pośrednictwem Ministerstwa Kultury. Bibliotekę wspierają również przychylne jej instytucje, firmy i osoby prywatne, dla których pewne formy na- szej aktywności są szczególnie ważne.

RODZINA ZAMOYSKICH

Gabriela Bogusławska Elżbieta Daszewska Maria Ponińska Narodowej Agnieszka Rożnowska Marcin Zamoyski

kontynuując dzieło swego ojca, Jana Zamoyskiego, XVI ordynata zamojskiego, kolejnymi darami uzupełniają kolekcję Biblioteki Ordynacji Zamojskiej złożoną w narodowej książnicy przez ostatniego ordynata w wieczysty depozyt. W liście skierowanym do dyrekcji Biblioteki Narodowej w styczniu 1948 roku Jan Zamoyski napisał: W trosce o losy pozostałej Biblioteki Biblioteki po zawierusze wojennej części Biblioteki Akademii Zamojskiej, tak zwanej Biblioteki Ordynacji Zamoyskiej, z prawdziwą radością i pełnym zaufa- niem zwracam się do Dyrekcji Biblioteki Narodowej jako opiekuna tych zbiorów z prośbą przyjęcia w depozyt przez Dyrekcję resztki zbiorów Biblioteki Ordynacji Zamoyskiej. Fakt ten daje mi gwarancję, że zbiory te w dalszym ciągu będą pełniły swe szczytne powołanie służby nauce polskiej, przekazane nam przez założyciela Akademii Zamoyskiej.

Potomkowie ordynata Jana Zamoyskiego wzbogacili depozyt BOZ, przekazując narodowej książnicy jego spuściznę i archiwum. Dar obejmuje ponad 100 rękopisów, jeden inkunabuł, 15 starych druków oraz zbiór druków nowszych. W Archiwum znajdują się m.in. dokumenty osobiste ordynata, wspomnienia o członkach rodziny i znajomych, teksty wystąpień publicznych, notatki, korespondencja, a także ocalony z wojennej pożogi fragment archi- wum Maurycego Zamoyskiego. galeria przyjaciół galeria przyjaciół 64 Biblioteki Narodowej galeria przyjació∏ Chcemy zatem – choç w tej formie – kierowaç s∏owa wdzi´cznoÊci i podzi´kowaƒ do naszych PRZYJACIÓ¸, których ˝yczliwoÊç i hojnoÊç u∏atwia zarówno realizacj´ wielu przedsi´wzi´ç z zakresu dzia∏alnoÊci podstawowej, jak i istnienie Biblioteki jako Salonu.

RODZINA ZAMOYSKICH

Sfinansowa∏a zakup dwutomowego podr´cznika sztuki wojennej Art de la guerre par principes et par r¯gles Jacquesa Fran˜oisa de Chastenet de Puységura, który zosta∏ wydany w Pary˝u w 1749 roku. Oprawione w 1812 roku woluminy sà pamiàtkà po bibliotece 17 pu∏ku piechoty im. Zamoyskich wystawionego w okresie Ksi´stwa Warszawskiego Biblioteki przez XII ordynata Stanis∏awa Kostk´ Zamoyskiego.

Na przedniej ok∏adzinie znajduje si´ t∏oczony w z∏ocie superekslibris fundatora, w nieznanej dotychczas odmianie, Narodowej przedstawiajàcy herb Jelita. Wokó∏ herbu wyt∏oczono, równie˝ z∏otem, napis: „STANISLAW ORDINAT ZAMOYSKI 1812”. Na tylnej ok∏adzinie wyt∏oczono z∏otem napis: „Z BIBLIOTEKI POLKU IMIENIA ZAMOYSKICH”.

Biblioteki Narodowej Wydawnictwo Biblioteki Narodowej proponuje… Polish Libraries Today vol. 6 Warszawa, Biblioteka Narodowa 2005 W szóstym numerze „Polish Libraries Today”, angielskoj´zycznej publikacji BN adresowanej do odbiorców zagranicznych, prezentowane sà zbiory obce najwi´kszych polskich bibliotek. WÊród opisywanych dzie∏ znajdujà si´ m.in. cenny Êredniowieczny iluminowany kodeks Traktat o formach i przepisach turniejowych z Biblioteki Ksià˝àt Czartoryskich w Krakowie, unikatowy Album Brukselski z Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, jedyny znany egzemplarz szesnastowiecznej mapy Rosji Antoniego Jenkinsona z Biblioteki Uniwersyteckiej we Wroc∏awiu. Szczegó∏owo opisano zbiory Preussische Staatsbibliothek, jakie po zakoƒczeniu II wojny Êwiatowej trafi∏y do Biblioteki Jagielloƒskiej, a tak˝e kolekcj´ cennych inkunabu∏ów z Biblioteki Gdaƒskiej Polskiej Akademii Nauk. Bogato ilustrowanej publikacji po raz pierwszy towarzyszy wersja elektroniczna na p∏ycie CD-ROM.

„Rocznik Biblioteki Narodowej” tom XXXVI Warszawa, Biblioteka Narodowa 2004 Znacznà cz´Êç tego tomu „Rocznika Biblioteki Narodowej” wype∏niajà materia∏y zwiàzane tematycznie z istniejàcà w latach 1844-1944 Bibliotekà Ordynacji Krasiƒskich, jej dziejami, zbiorami oraz dzia∏alnoÊcià naukowà i wydawniczà. W pozosta∏ych dzia∏ach pisma, m. in. „Ksià˝ka polska w Êwiecie” i „Materia∏y i opracowania” zgromadzono rozprawy i opracowania dotyczàce przede wszystkim ró˝nych kategorii polskich zbiorów bibliotecznych zachowanych w placówkach krajowych i zagranicznych – kolekcji r´kopiÊmiennych, fonograficznych, kartograficznych, dokumentów ˝ycia spo∏ecznego. Pojawiajà si´ te˝ wybrane zagadnienia promocji i recepcji kultury polskiej za granicà. Tom zamykajà, jak zwykle, recenzje wybranych publikacji Biblioteki Narodowej i innych oficyn.