P O K Ło N H O R N Ow I
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
40 lat Bractwa Kaphornowców Pierwsze wydanie Pokłonu Hornowi powstało z okazji jubileuszu 25-lecia Bractwa Kaphornowców. Inicjatorem wydania księgi pamiątkowej był ówczesny Grotmaszt j. kpt. ż.w. Zdzisław Pieńkawa. Napisał sporą część tekstów, przekonał innych autorów do współpracy i wyegzekwował od nich materiały. Niestety ciężka choroba zabrała Go, zanim książka się ukazała. Obecne wydanie, poszerzone i uzupełnione, ukazuje się w 40-lecie powołania Bractwa Kaphornowców. Pokłon Hornowi Pokłon Hornowi Pokłon Księga pamiątkowa wydana w czterdziestolecie Hornowi Bractwa Kaphornowców Wydanie drugie rozszerzone Bydgoszcz – Gdynia 2014 Jerzy Litwin Wstęp Komitet Redakcyjny kadm. Czesław Dyrcz – przewodniczący Aleksander Kaszowski, Eugeniusz Moczydłowski, Bohdan Sienkiewicz Projekt okładki Marek Rudowski Zdjęcie na okładce Małgorzata Czujko Opracowanie typograficzne Marek Rudowski Redakcja Aleksandra Mucek Redaktor I wydania Janusz Zbierajewski © Copyright by Bractwo Kaphornowców 2014 Wydawca LOTTO-Bydgostia ISBN 978-83-930660-3-2 Druk i oprawa DRUK-INTRO S.A. Pomnik Albatrosa na Hornie Trawers Hornu od południa (fot. M. Czujko) Soy el albatros Jestem Albatrosem, Rota que te espera który czeka na Ciebie My, en el final del mundo. na końcu świata. Soy el alma olvidada Jestem zapomnianą duszą Członkowie Bractwa Kaphornowców de los marinos muertos zmarłych marynarzy, przywołując pamięć wszystkich żeglarzy, que cruzaron el którzy opływali zarówno tych, którzy opłynęli przylądek Horn, Cabo de Hornos Przylądek Horn desde todos los mares ze wszystkich mórz Ziemi. jak i tych, którzy ulegli przemocy jego groźnych wód de la tierra. Oni nie zginęli i znaleźli grób w głębinach Cieśniny Drake’a, Pero ellos no murieron w rozwścieczonych falach, przyjmujemy za obowiązujący nas statut Bractwa en las furiosas olas, lecz szybują śl hoy vuelan en mis alas, na moich skrzydłach, i ubujemy hacia la eternidad, ku wieczności, strzec honoru polskiego żeglarza, en la ultima grieta w najpiękniejszych godności biało-czerwonej bandery de los vientos strumieniach wiatrów i służyć naszym doświadczeniem, radą i pomocą żeglarzom, Antarticos. antarktycznych. którzy tego będą potrzebowali. Sara Vial (tłum. Wojciech Jacobson) Warszawa, 25 marca 2014 r. Pan kontradmirał dr inż. Czesław DYRCZ JM REKTOR – KOMENDANT AKADEMII MARYNARKI WOJENNEJ Grotmaszt Bractwa Kaphornowców Polski Związek Żeglarski z radością wita inicjatywę uczczenia 40-lecia Bractwa Kaphornowców publikacją w postaci II edycji legendarnej pracy nieodżałowanego Zbyszka PIEŃKAWY – POKŁON HORNOWI. Tak jak przed laty i teraz jubileusz bractwa Kaphornowców łączy się z jubileuszem Polskiego Związku Żeglarskiego – tym razem 90-lecia. Przylądek Nieprzejednany rozpala wyobraźnię każdego polskiego żeglarza. Szanujący się żeglarz chciałby przed Nim pochylić czoło, oddać cześć tym, którym nie dane było opłynąć Go pod żaglami, m.in. w 1969 r. załodze jachtu „Polonia” – braciom Ejsmontom z Węgorzewa i Wojciechowi Dąbrowskiemu. Jeszcze niedawno w ubiegłym wieku była to wielomiesięczna wyprawa. Obecnie żeglarze XXI wieku wyruszają z Polski 6 lutego 2014 r. rejsowym samolotem do Ushuaia, tam 10 lutego czarterują francuski jacht „Tarka”, okrętują się i 14 lutego przy wietrze 3–4°B w słonecznej pogodzie opływają Horn, odwiedzają „Aleję Lodowców”, zdają jacht 24 lutego, a 1 marca są w Polsce w domu. Była to ta sama załoga „Asteriasa” – w pełnym składzie – która po 26 latach powróciła na Horn, wypełniając podjęte przed laty postanowienie: „my tu jeszcze powrócimy”. Horn docenił ich żeglarski hart ducha i powitał wspaniałą pogodą. Wszystko wokół nas się zmienia, także żeglarstwo, jachty, żagle tylko ON Przylądek HORN i otaczający Go Ocean pozostaje taki sam jak przed wiekami – Nieprzejednany. Chylimy głowy przed Wami – herosami Hornu. Dziękujemy pionierom, którzy swoimi wyczynami rozpalali wyobraźnię polskiej młodzieży żeglarskiej, przybliżyli jej morza i oceany, która dziś w XXI wieku niemal corocznie wraz z biało-czerwoną banderą melduje się na Hornie. Ich wyprawy tworzą naszą żeglarską historię. Wstęp ropozycja napisania wstępu do kolejnej edycji wspaniałej książki Po- kłon Hornowi, wydanej w 2000 roku, jest dla mnie wielkim zaszczy- okłon Hornowi od lat składają najznamienitsi żeglarze – w geście P tem. Publikacja ta upamiętnia wybitne osiągnięcia polskich żeglarzy pokory wobec żywiołu i szacunku dla „głosu morza”. Ja kłaniam P – członków Bractwa Kaphornowców. się tym właśnie żeglarzom – okazując uznanie dla postawy, wdzięcz- Zanim pierwsi żeglarze opłynęli Horn, w drugiej połowie XV wieku ność dla zasług, ale i odrobinę osobistej zazdrości... zaistniały na południu Europy wydarzenia, które zmusiły europejskich Serdecznie pozdrawiam wszystkich przybyłych do miasta nad kupców do szukania nowych szlaków żeglugowych do Indii. Było to na- Brdą i Wisłą na pierwszą część jubileuszowych obchodów czterdzie- stępstwem odcięcia przez społeczności muzułmańskie możliwości bezpo- stej rocznicy utworzenia Bractwa Kaphornowców. To dla Bydgosz- średniej wymiany handlowej z Dalekim Wschodem. Poszukiwanie nowej, czy wielka radość gościć zdobywców „Nieprzejednanego Przylądka”. bezpośredniej drogi do Indii podjęli najpierw Portugalczycy i Hiszpanie. Niech wspólne świętowanie – od Bydgoszczy, po Gdynię – będzie Pierwsi stopniowo opływali kontynent afrykański, drudzy za sprawą czasem miłych wspomnień, szczerych rozmów, a także planowania Krzysztofa Kolumba uczestniczyli w poszukiwaniu nowej drogi do Indii, kolejnych odważnych i ambitnych rejsów. płynąc na zachód. Sukcesy przyszły niemal w tym samym czasie. W 1487 Prezentowany tom jest wyrazem pamięci o polskich żeglarskich roku Bartolomeo Dias odkrył Przylądek Burz, który król Portugalii Jan II bohaterach – tych, którzy odeszli na wieczną wachtę, i tych, dla któ- nazwał Przylądkiem Dobrej Nadziei. Droga do Indii była otwarta. Zainau- rych wiatry, niosąc znany mi dobrze „głos morza”, wciąż wieją. Szcze- gurował ją podróżą w 1498 roku Vasco da Gama. Natomiast Kolumb, gólnie bliskie są mi historie bydgoskiego „Eurosa” i „Solanusa”. Nie płynąc w 1492 roku w kierunku zachodnim, odkrył ląd, który uznał za mniej ważny, niemal sentymentalny, pionierski rejs „Daru Pomorza”... wschodnie wybrzeża Japonii! Poglądu tego do śmierci w 106 roku nie Każda z kart książki jest piękną i wyjątkową opowieścią o odważnym zmienił, mimo odbycia czterech podróży przez Atlantyk. Dopiero kupiec wyzwaniu. florencki Amerigo Vespucci w kolejnych podróżach pod banderą Portu- Niech każda z tych opowieści będzie dla nas inspiracją – poka- galii do wschodnich wybrzeży Ameryki Południowej opisał w 1499 roku zując wartość człowieka – płynącą tyleż samo z odwagi, ile z pokory, „Nowy Ląd”, a w latach 101–102 potwierdził, że odkryte lądy są konty- tyleż samo z siły, ile z mądrości... nentem; nazwano go później jego imieniem. Pokłon Hornowi! Sprawa dotarcia do Indii drogą zachodnią intrygowała władców Hiszpa- Prezydent Bydgoszczy nii, którzy sfinansowali wielką wyprawę do Wysp Korzennych, prowadzoną w 119 roku przez portugalskiego żeglarza Ferdynanda Magellana. W paź- dzierniku 120 roku statki tego odkrywcy dopłynęły do długiej i niebez- piecznej cieśniny, a po jej pokonaniu wpłynęły na ocean, nazwany później Spokojnym. Możliwość wpłynięcia na Pacyfik bez przechodzenia Cieśni- ny Magellana odkrył w 1616 roku holenderski żeglarz Willem Schouten, 12 Pokłon Hornowi Jerzy Litwin Wstęp 13 który też nadał temu miejscu nazwę przylądka Horn, czym chciał upa- Przepłynięcia pod żaglami wokół Hornu spowodowały zakładanie miętnić miasto Hoorn, z którego pochodził. Podróż wokół Hornu do dziś w niektórych krajach stowarzyszeń kaphornowców. Nasze, polskie Stowa- stanowi wielkie wyzwanie dla żeglarzy. Doświadczały tego załogi statków rzyszenie zostało założone w 1974 roku, po urzeczywistnionych w 1973 żaglowych przewożących surowce dla przemysłu europejskiego w drugiej i 1974 roku marzeniach i z wielką determinacją wykonanych planach pol- połowie XIX wieku. Nie mniej ważne były podróże migracyjne ludności skich wypraw żeglarskich. do wszystkich kontynentów. Jedna z tras prowadziła podczas tzw. gorącz- Pierwsze wydanie tej książki zawierało opisy 17 rejsów polskich jach- ki złota wokół Ameryki Południowej aż do San Francisco. Klipry płynęły tów i statków żaglowych opływających Cape Horn. Od tamtego czasu również do Chin po herbatę dla Anglii i Stanów Zjednoczonych. Inna trasa kolejni polscy żeglarze dokonali takiego wyczynu i dziś liczba polskich żaglowców wiodła do Australii, do której transportowano ludzi i wyroby statków i jachtów, które do końca 2013 roku opłynęły Przylądek Burz, nie angielskich fabryk, a w drodze powrotnej zabierano bawełnę. bez uzasadnienia tak nazwany, sięga 33 jednostek, często dość licznie ob- Kres rentowności podróży kliprów do Australii i Chin położyło otwar- sadzonych. Miało to wpływ na zwiększenie szeregów członków Bractwa cie Kanału Sueskiego w 1869 roku. Umożliwiło to coraz liczniej budowanym Kaphornowców, którzy w 2014 roku obchodzą swój jubileusz 40-lecia. statkom parowo-żaglowym znaczne skrócenie czasu żeglugi (oszczędzano Dyrekcja Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, instytucji po- około 000 mil drogi), co spowodowało zmniejszenie zamówień na żaglow- wołanej do ochrony i popularyzacji morskiego dziedzictwa Polski, wysoko ce. Dla wielu statków żaglowych wypartych z tras azjatycko-australijskich ceni osiągnięcia polskich żeglarzy, w tym szczególnie opłynięcie Hornu. znaleziono zatrudnienie na nowych liniach. W latach siedemdziesiątych I podobnie jak głosi tytuł tej książki, oddaje im, żeglarzom-kaphornow-