5 Dyrektor Janusz Kochanowski – w piętnastolecie kierowania Parkiem Narodowym „Bory Tucholskie”

Director Janusz Kochanowski – 15 years of management in „Tuchola Forest” National Park

Kazimierz Tobolski

Zakład Biogeografii i Paleoekologii UAM, Poznań; [email protected]

Wprowadzenie bec ekosystemów wodnych i mokradłowych, głównego wa- loru tego Parku. Powierzchnie leśne roztaczają nad akwena- Istniejący od nieco ponad piętnastu lat Park Naro- mi i mokradłami swoisty „parasol”, sprzyjający zachowaniu dowy „Bory Tucholskie” jest chlubą przyrodników, cieszy naturalnych cech tych zbiorników, pomimo przeprowadzo- rzesze krajoznawców i turystów, lecz chyba nie w pełni sa- nych modyfikacji i prób przebudowy układu hydrologicz- tysfakcjonuje mieszkańców Borów Tucholskich i obywateli nego. W efekcie układ wód powierzchniowych Parku Naro- – zwłaszcza ich samorządowych reprezentantów miast po- dowego zachował wiele naturalnych postaci oraz niejedną wiatowych oraz gmin miejsko-wiejskich, rozlokowanych na osobliwość. Fitocenozy Borów, asymilując duże ilości CO2, obrzeżach tego rozległego kompleksu leśnego. niezależnie od genezy (antropogenicznej, czy naturalnej), W dość powszechnej opinii, ta najwyższa w Polsce korzystnie wyróżniają się w porównaniu z wieloma gospo- forma ochrony przyrody (park narodowy) w tym przy- darczymi lasami innych regionów kraju. Szczególnie zwra- padku otrzymała zbyt małą powierzchnię, gdyż stanowi ca uwagę duże bogactwo taksonomiczne roślin naczynio- 2 minimalny odsetek (1,06%) całej powierzchni (4500 km ) wych i niższych (np. lichenoflora), jak i różnorodność fito- 1 Borów Tucholskich . Obiekt może jednak poszczycić się cenoz, pomimo jednolitego i przeważnie ubogiego podłoża. znaczną jeziornością, wynoszącą aż 11% areału Parku Na- Zatem działań podejmowanych przez Dyrekcję tego Parku rodowego. Charakteryzuje się on natomiast dominującą le- Narodowego w zakresie ochrony przyrody i środowiska nie sistością - 79%, podczas gdy cały obszar Borów Tucholskich można nazwać ani bezcelowymi, ani też określić jako po- posiada 64% powierzchni lasów. Tam bowiem niemal bez zbawionych sensu, gdyż opierają się na realnych przyrod- pokrywy leśnej pozostały wszystkie powierzchnie o nieco niczych podstawach swoistego krajobrazu Borów Tuchol- żyźniejszych glebach (tak zwane „wyspy dyluwialne” mię- skich. Jednocześnie mieszczą się one w zalecanym nurcie dzy płaszczyznami sandrowymi), trwale odlesione dla rol- postępowań na obszarach chronionych, te zaś mają źródła nictwa i osadnictwa. w permanentnym ubogacaniu wiedzy przyrodniczej i tech- Niektóre instytucje (np. pobliskie nadleśnictwa), jak nicznej. Niestety, ta prawda nie dla wszystkich jest zrozu- i pojedyncze osoby przeciwne obecności Parku Narodowe- miała, a wielu wręcz sprawia poważną trudność jej zaak- go w tej części Borów Tucholskich, wielokrotnie podnosiły ceptowanie. różnorakie argumenty o charakterze przyrodniczym oraz Dyrektor J. Kochanowski od początku istnienia Par- gospodarczym. Główny zarzut przyrodniczy to nienatural- ku był świadom czekających go trudności, dlatego cierpli- na szata leśna, w zdecydowanej mierze rezultat różnowie- wie formował zespół pracowników, z którymi miał współ- kowych nasadzeń. Nie kwestionując tego oczywistego fak- pracować. Doprowadził do niejednego znaczącego sukcesu, tu (por. Tobolski, Kochanowski 2002), przytaczaliśmy waż- z których każdy powinien cieszyć i mobilizująco zobowią- kie, lecz nieczęsto dostrzegane uzasadnienia dla funkcjono- zywać. Tak się jednak nie stało. Pojawiła się natomiast sy- wania Parku. Walorem każdej pokrywy leśnej, niezależnie tuacja o znamionach kryzysu, która boleśnie mnie – oraz od pochodzenia (nie wykluczając antropogenicznego) jest zwłaszcza Radę Naukową PNBT – dotknęła. Mimo stwa- jej rola ochronna oraz pochłanianie dużej ilości dwutlen- rzanych pozorów, jej przyczyna nie jest pochodzenia we- ku węgla. W PNBT z wielce pozytywnym skutkiem speł- wnętrznego, symptomy niedwuznacznie wskazują na ze- nia się rola ochronna powierzchni leśnych, zwłaszcza wo- wnętrzną inspirację. Zbiega się ona, a może została wywo- łana (?) na gruncie niekorzystnej sytuacji w polskiej, a ra- 1 Areał wytyczony przez Kowalewskiego (2002) w oparciu o kryte- czej europejskiej ochronie przyrody wywołanej pozbawie- rium genetyczne 6 niem ochrony przyrody rangi dyscypliny naukowej. Dzi- jąc się perłą światowego rezerwatu biosfery UNESCO. Mie- siejszy stan nie stwarza żadnej szansy studiowania ochro- ści unikalne w skali Środkowej Europy zbiorniki wodne, re- ny przyrody na własnym kierunku, uniemożliwiając zdo- alizuje badawcze wyzwania dotyczące sukcesji ekologicznej, bycie odpowiednich kwalifikacji. Studia z zakresu „ochro- zwłaszcza fascynującego procesu „dziczenia lasu”, czyli sa- ny środowiska” proponują namiastkę wiedzy, jaką może za- moistnej przebudowy antropogenicznych sośnin w natural- oferować program studiów ochrony przyrody2. Nie trafia ne lasy i to w warunkach zmieniającego się klimatu i migra- do przekonania oczywisty fakt, iż środowisko reprezentu- cji drzewiastych gatunków lasotwórczych. je jedynie część przyrody, tej należącej do przyrody nieoży- wionej – abiotycznej (por. Tobolski 2008). Dlatego nie po- Początki funkcjonowania winno dziwić rozplenienie amatorszczyzny, ani towarzy- sząca temu szkodnictwu deprecjacja naukowych podstaw Parku Narodowego „Bory Tucholskie” ochrony przyrody. Owym trendom, niewątpliwie zgubnym Potrzeba posiadania w Borach Tucholskich chronio- w dłuższej perspektywie, nowy Park Narodowy przeciwsta- nego obszaru o randze parku narodowego nurtowała sporą wiał się już w fazie organizacyjnej, jakby przeczuwając ak- grupę przyrodników oraz krajoznawców, głównie z toruń- tualne zdarzenia. skiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Trudniejsza była Wzmiankowanym tu oraz innym, dotąd nie wymie- realizacja tej pięknej idei, gdyż już pierwsze ożywione dys- nionym problemom Dyrektor J. Kochanowski potrafił spro- kusje ujawniły różnice zdań, z czasem pojawiły się spore stać. Niestety, widoczne symptomy niedopasowania do dzia- sprzeczności. Widziano zarówno kłopoty z powodu stosun- łań i problematyki badawczej Parków Narodowych – nie wy- ków własnościowych (chodziło zarówno o własność pań- łącznie w skali opisywanego Parku Narodowego „Bory Tu- stwową, jak i prywatną oraz przymusowo upaństwowione cholskie” – można zaobserwować u personelu zatrudnionego enklawy i próby ich odzyskania), jak i w związku z wyborem do obsługi tej najważniejszej w Polsce formy ochrony przy- reprezentatywnych, bądź odpowiednich miejsc na przyszłą rody. Sprawy personalne zaś obarczają przede wszystkim, lokalizację parku narodowego. Między innymi pojawił się choć nie w 100% osobę Dyrektora. W czasach mojej młodo- pięcioczłonowy projekt nie połączonych z sobą, przeważ- ści mówiono o znanym socjologicznym uogólnieniu okre- nie dużych obszarów, z których najmniejszą część składową ślanym jako „Prawo Parkinsona”, którego jedna z zasad gło- miał wnieść dzisiejszy rezerwat „Cisy Staropolskie” w Nad- siła, iż powiększające się skupiska zatrudnionych coraz in- leśnictwie Zamrzenica (por. Tobolski 2000; Tobolski, Ko- tensywniej zajmują się sobą zamiast sprawami, dla których chanowski 2002). Inna wersja kilkuczłonowej postaci przy- zostali powołani. Co zaś może uczynić Dyrektor jakiegokol- szłego Parku Narodowego miała także objąć niektóre cie- wiek parku narodowego bez możliwości finansowych? Nie- kawsze obiekty przyrodnicze, lecz w znacznie mniejszym które ich źródła – zwłaszcza do niedawna istniejące w posta- wymiarze terytorialnym, na przykład Jezioro Wdzydze, Re- ci tzw. „gospodarstwa pomocniczego” zostały beztrosko zli- zerwat Cisy Staropolskie, Rezerwat Dolina Brdy i inne, co w kwidowane (są winni? – pytam Związek Leśników Polskich jednym z czasopism opisano jako „Klejenie... Parku Naro- Parków Narodowych!), zaś dla drugiego źródła finansowe- dowego Borów Tucholskich” (por. Błażejewski 1992). go zabrakło wyobraźni na szczeblu ministerialno-wojewódz- Koncepcja jednolitego, już nie kilkuskładnikowe- kim. W tym przypadku chodziło zarówno o środki Unii Eu- go obszaru projektowanego parku narodowego miała po- ropejskiej, jak i o zmianę mentalności w sprawach kadro- siadać powierzchnię 13 369,81 ha. Została jednak mocno wych. Meritum sprawy stanowi umiejętność pozyskania fun- zawężona i w rezultacie pozostało 4 789,34 ha i dodatko- duszy UE na potrzeby badawcze niektórych elementów przy- wo otulina o powierzchni nieco ponad 10 tysięcy hektarów. rody tego Parku Narodowego wraz z terenem przyległym w Zatwierdzony w 1996 roku (Dz. U. Nr 64, poz. 305 ) Park Zaborskim P.K. (taka inicjatywa, niestety bezowocna, zosta- Narodowy „Bory Tucholskie” posiadał powierzchnię ogra- ła podjęta wśród członków Rady Naukowej PNBT). Po pro- niczoną – jak już wcześniej wspomniano – tylko do gminy 3 stu „żal ściska” ! Zaś sceptykom i naśmiewcom pragnę przy- . Bowiem wyłącznie tam wyrażono zgodę na obec- pomnieć gości – renomowane osobistości międzynarodowe- ność przyszłego Parku Narodowego, którą w znacznej mie- go świata nauki, niektórych w ostatnich latach prowadziłem rze należy zawdzięczać wówczas życzliwej postawie wójta po Parku Narodowym i jego otoczeniu (fot. 1, 2). W nich wi- mgr. Z. Szczepańskiego. Sprzeciw sąsiedniej gminy Brusy co działem potencjalnych recenzentów tego od lat przygotowy- do powstania Parku Narodowego uniemożliwił umieszcze- wanego programu naukowego o międzynarodowym zasię- nie w ich granicach nawet niewielkiej powierzchni otuli- gu, lecz zakotwiczonego merytorycznie i administracyjnie w ny. Z upływem czasu te przeciwstawne trendy w postawie Parku Narodowym „Bory Tucholskie”. obu gmin względem Parku uległy jakby odwróceniu. Ko- Park Narodowy „Bory Tucholskie” wypracował zna- rzystniejsze dla Parku Narodowego stało się ustosunkowa- czące miejsce pośród krajowych parków narodowych, sta- nie gminy Brusy, natomiast nieżyczliwe, nawet wrogie gesty 2 Opracowałem autorski program studiów „Ochrona przyrody” odbieramy z gminy Chojnice. 3 Szansę tę, całkowicie zmarnowaną, opiszę w jednym z tygodników. 7

Fot. 1. Prof. E.A.D. Mitchell (Szwajcaria) na jeziorze Ostrowite (2010) (fot. K. Tobolski). Phot. 1. Prof. E.A.D. Mitchell (Switzerland) on the Lake Ostrowite (2010) (phot. K. Tobolski).

Fot. 2. Prof. D. Sankowski (Dyrektor Instytutu Informatyki Stosowanej Politechniki Łódzkiej – w środku) z grupą współpracowników nad jeziorem Gacno Wielkie (2009) (fot. jeden z adiunktów Instytutu, aparatem K.T.). Phot. 2. Prof. D. Sankowski and his colleagues at the lake Gacno Wielkie (phot. Sb of the group) 8

Struktura administracyjno-funkcjonalna Ponadto: Parku Narodowego ”Bory Tucholskie” - dział administracji i obsługi (4 osoby); - księgowość (3 osoby); Park Narodowy „Bory Tucholskie” swoje usytuowa- - straż Parku Narodowego (3 osoby). nie znalazł w zachodniej części Borów Tucholskich, na ma- Do kierowania Parkiem zostało powołane trzyoso- łej części obszaru zajmowanego wcześniej przez Zabor- bowe Kierownictwo w osobach: Dyrektor, Zastępca Dyrek- ski Park Krajobrazowy. Jego niewielka powierzchnia mie- tora mgr inż. Andrzej Ciężki i Główny Księgowy. ści się tylko w gminie Chojnice. Park otacza otulina – strefa Pobieżny opis struktury, zwłaszcza od strony funk- ochronna (o powierzchni 12 980, 53 ha), położona w dwóch cjonalnej, nie byłaby pełen bez uwzględnienia obecności gminach: Chojnice i Brusy. W pierwszej fazie istnienia Par- Rady Naukowej, z jednoczesnym podkreśleniem faktyczne- ku Narodowego otulina także była ograniczona wyłącznie go znaczenia i specyficznej roli, jaką powinna ona pełnić w do gminy Chojnice. parku narodowym. Istnienie rady naukowej wynika z zapi- Pod względem strukturalno-organizacyjnym w Par- sów ustawy o ochronie przyrody. Powołanie Parku Naro- ku Narodowym wydzielono cztery obwody ochronne: trzy dowego „Bory Tucholskie” w 1996 roku nastąpiło zgodnie z lądowe – leśne i jeden wodny. Pieczę nad obwodami spra- wówczas obowiązującą ustawą o ochronie przyrody4 z dnia wują konserwatorzy – leśnicy z siedzibą w leśniczówkach: 16 października 1991 roku. O radzie naukowej informował Bachorze (fot. 3), i Dębowa Góra, natomiast kon- jej art. 16.4: „Przy dyrektorze parku narodowego działa rada serwator wodnego obwodu ochronnego rezyduje w budyn- naukowa (podkreślenie autora) parku jako organ opinio- ku Dyrekcji PN. dawczy i doradczy dyrektora parku narodowego. Radę nauko- Prócz wymienionej struktury terenowych obwodów wą powołuje Minister Ochrony Środowiska, zasobów Natural- ochronnych, 34 osoby zatrudnione w Parku Narodowym nych i Leśnictwa, określając jej skład, zakres działania oraz swoją organizacyjną przynależność otrzymały w następu- czas trwania kadencji”. jących działach: Zatem od momentu oficjalnego otwarcia Parku Na- - dział leśno-wodny (9 osób), kierownikiem jest starszy rodowego „Bory Tucholskie” swoją działalność zainicjowa- specjalista mgr inż. Wojciech Błoniarz; 4 Ustawa z dnia 16.października 1991 roku o ochronie przyrody. - dział naukowo-dydaktyczny (5 osób), którym kieruje Dziennik ustaw Rzeczypospolitej Polskiej nr 114. Uczestniczyłem w jej główny specjalista mgr inż. Magdalena Kochanowska; opracowaniu będąc członkiem zespołu ekspertów podkomisji sejmowej powołanej dla dyskutowanego projektu tej ustawy (por. Denisiuk 1992).

Fot. 3. Rocznicowe uroczyste zgromadzenie pracowników Parku Narodowego w stanicy koło leśniczówki Bachorze (fot. K. Tobolski). Phot. 3. Annual, formal meeting of employees of Tuchola Forest National Park next to the forester’s lodge Bachorze (phot. K. Tobolski). 9

ła również rada naukowa. Została powołana decyzją Mini- stra ówczesnej kadencji oraz późniejszych, a potwierdzo- na także gestem wręczenia nominacji każdej z mianowa- nych osób (fot. 4).

Fot. 5. Inauguracyjne posiedzenie Rady Naukowej PNBT (fot. K. Tobolski). Phot. 5. First meeting of Scientific Council of TFNP (phot. K. To- bolski).

Fot. 4. Wręczenie nominacji członka Rady Naukowej PNBT w obecnej kadencji (fot. K. Tobolski). Phot. 4. Nomination of members of Scientific council of TFNP (phot. K. Tobolski). Ten zbiorowy, (fot. 5) kilkunastoosobowy organ peł- ni zadanie opiniodawcze i doradcze przede wszystkim dla dyrektora parku narodowego, ale nie tylko, także dla innych pracowników (fot. 6, 7). Przymiotnikowe określenie rady: „naukowa” precyzowało główny zakres jej obowiązków i Fot. 6. Jedno z pierwszych posiedzeń Rady Naukowej w nowych odpowiedzialności. pomieszczeniach dyrekcji PNBT, drugi od prawej prof. Bereszyń- ski – obecnie przewodniczy Państwowej Radzie Ochrony Przyro- dy (fot. K. Tobolski). Phot. 6. One of the first meetings of Scientific Council in the new building of National Park (phot. K. Tobolski).

Fot. 7. Posiedzenie Rady Naukowej z udziałem pracowników Parku Narodowego i bytnością (jedną z ostatnich) członka naszej Rady, wójta gminy Chojnice (fot. K. Tobolski). Phot. 7. Meeting of Scientific Council of National Park together with employees of TFNP and a head of Chojnice Commune (phot. K. Tobolski). 10

W kolejnej ustawie z dnia 7 grudnia 2000 „o zmia- go „Bory Tucholskie”. Pierwsze wypowiedzi były sceptycz- nie ustawy o ochronie przyrody”5 ustawodawca wprowadził ne, między innymi próbowano zebranych przekonać o tym, kilka istotnych zmian, poczynając od usunięcia przymiotni- że w ochronie przyrody mgr inż. J. Kochanowski jest osobą ka „naukowa” z nazwy rady: nieznaną. Po ujawnieniu kilku istotnych faktów z życiory- „4. Przy dyrektorze parku narodowego działa rada su Kandydata, dyskusja zmieniła ton na bardziej przychyl- parku jako organ opiniodawczy i doradczy dyrektora parku ny, a w konsekwencji proponowana kandydatura uzyskała narodowego” całkowitą aprobatę. natomiast po ust. 4 dodano ust. 4a w brzmieniu: Przyjrzyjmy się zatem kompetencjom i umiejętno- „4a. Minister właściwy dla spraw środowiska, w dro- ściom Dyrektora J. Kochanowskiego przez wiele lat rozwi- dze zarządzenia, powołuje radę parku narodowego spośród janych i mozolnie wypracowanych. Sprzymierzeńcami tego działających na rzecz ochrony przyrody przedstawicieli rozwoju były wrodzone talenty oraz przyrodnicze zamiło- 1) nauki, 2) praktyki, 3) właściwego terytorialnie sa- wania, pielęgnowane i ubogacane. Aby poznać formowa- morządu gminnego, 4) organizacji społecznych, 5) organiza- nie zawodowych kompetencji, spróbujmy podążać śladami cji gospodarczych, na trzyletnią kadencję, określając jej skład Jego drogi życiowej do stanowiska, które od ponad piętna- i zakres działania”. stu lat sprawuje owocnie, uczciwie i z dużą godnością. Pomimo dodania kilku nowych członów (skutecznie Bardzo wcześnie, zaraz po ukończonej szkole pod- rozmydlających rolę i znaczenie rady naukowej) na pierw- stawowej J. Kochanowski podjął starania o możliwość pracy szym miejscu pozostawiono przedstawicieli nauki, czyli na- zawodowej pośród żywej przyrody. Ponieważ w opcji mło- dal najważniejszy człon tego doradczego i opiniodawczego dzieży sprzed półwiecza taką szansę umożliwiał głównie za- dla dyrektora parku organu. wód leśnika, chyba dlatego w 1971 roku podjął naukę w tu- Inne przepisy (poza ustawą) oraz regulaminy okre- cholskim Technikum Leśnym. Czas czteroletniej zawodo- ślają miejsce i funkcję przewodniczącego rady (naukowej). wej edukacji (1971-1975), poświadczonej świadectwem le- Z przykrością odnotowuję fakt, iż funkcję tę ignoruje dzia- śnika-technika, kryje – moim zdaniem – jeden ważny, zwy- łający od trzech lat Związek Leśników Polskich Parku Na- kle pomijany szczegół, nie wykluczone, iż emocjonalnie od- rodowego Bory Tucholskie, nie powiadamiając ani o swo- działujący na późniejsze zawodowe – a lepiej powiedzieć – im istnieniu, ani o konfliktach w relacji z Dyrektorem J. Ko- „życiowe” posłannictwo. Poczynając już od pierwszej klasy chanowskim, o czym więcej wzmiankuję w końcowej czę- Technikum Leśnego w Tucholi późniejszy Dyrektor Parku ści artykułu. Narodowego był członkiem Ligi Ochrony Przyrody. To za- istniałe w młodzieńczych latach zdarzenie w swoistej szko- Droga życiowa Dyrektora le, która skutecznie, na ogół, wdrażała młodzież do prag- matyki zawodu leśnika (szkoła ubierała swoich uczniów w i jego kompetencje społeczno-zawodowe mundury!) i pielęgnowała społeczną aktywność w dziedzi- Kandydaturę przyszłego dyrektora powstającego nie przyrodniczej, z pewnością pozostawiło trwałe ślady. Parku Narodowego „Bory Tucholskie” w osobie mgr inż. Planowane podjęcie studiów wyższych opóźniła o Janusza Kochanowskiego wyłoniono nadzwyczaj trafnie. dwa lata służba wojskowa (1975-1977), lecz jeszcze w roku Potwierdziła to zarówno robocza codzienność minione- jej ukończenia rozpoczął J. Kochanowski naukę na Wydzia- go piętnastolecia, jak i niecodzienne osiągnięcia tego dy- le Leśnym w poznańskiej Wyższej Szkole Rolniczej (1977- rektorstwa. Komu zawdzięcza się wysunięcie kandydatu- 1982). Wieńczy je uzyskaniem tytułu magistra inżyniera ry pierwszego dyrektora tworzonego parku narodowe- (kwiecień 1982) na podstawie pracy dyplomowej wykona- go na terenie Borów Tucholskich? Ocenę kandydatur, wy- nej u prof. Konrada Maguskiego. Bez negatywnego wpły- selekcjonowanie najwłaściwszej i przygotowanie dyrektor- wu na efektywny przebieg studiów akademickich oddał się skich nominacji należało do funkcji Głównego Konserwa- sportowej pasji – także z dużym sukcesem. Uprawiał dyscy- tora Przyrody. Wówczas ten urząd sprawował prof. dr hab. plinę piłkarską, lecz nie piłkę kopaną. Zasmakował bowiem Kazimierz Dobrowolski w randze podsekretarza stanu6. Pa- w bardziej subtelnej grze w siatkówkę. Osiągnął dobry po- miętam dyskusję podczas posiedzenia Prezydium Państwo- ziom, skoro przez cztery lata był reprezentantem – człon- wej Rady Ochrony Przyrody7 po zapoznaniu nas, członków kiem zespołu pierwszoligowego SKS „Posnania” , zdobywcy PROP z kandydaturą dyrektora nowego Parku Narodowe- „Pucharu Polski”. Kilkumiesięczną egzystencję w oczekiwa- niu na obiecany etat nauczycielski zapewniło sportowe sty- 5 Zapoczątkowała one niebezpieczne, gdyż amatorskie – moim zda- pendium. Ta renomowana drużyna piłki siatkowej, fundu- niem – „majstrowanie” w ustawodawstwie ochrony przyrody. jąc stypendium sportowe, znacznie złagodziła bezrobotne 6 (1931-2002). Profesor Uniwersytetu Warszawskiego, znamienity or- oczekiwanie na obiecane stanowisko nauczyciela. nitolog, długoletni dyrektor Instytutu Ekologii PAN, dobrze obeznany z Etat nauczyciela przedmiotów zawodowych w problematyką krajowej oraz międzynarodowej ochrony przyrody. Technikum Leśnym w Tucholi zajmował od 1.II.1983 do 7 Wówczas byłem odpowiedzialny za ochronę obszarów wodno-ba- 1.VII.1987. Nauczał głównie: użytkowania lasu oraz eko- giennych, kierując odpowiednią Komisją. 11 nomiki i organizacji leśnictwa. Nieco odmiennymi obo- W lipcu 1996 roku mgr inż. J. Kochanowski odebrał wiązkami dydaktycznymi był pochłonięty od połowy lipca nominację dyrektora nowoutworzonego Parku Narodowe- 1987 do końca roku 1989, sprawując obowiązki kierownika go „Bory Tucholskie”. Czas, jaki upłynął od jej wręczenia do warsztatów szkolnych w zawodowej szkole Zakładów Sto- dnia 21 listopada tegoż roku (daty oficjalnego otwarcia Par- larki Budowlanej „Stolbud” w Tucholi. ku Narodowego), wypełniły intensywne prace organiza- Z początkiem roku 1989 rozpoczął się dla Dyrektora cyjne. Ich początkiem było przysłowiowe „zero” względem J. Kochanowskiego czas kierowania obszarami chroniony- dwóch głównych spraw: warunków lokalowych i skomple- mi w Borach Tucholskich. Można wydzielić dwa jego etapy: towania składu osobowego oraz dodatkowo wiele nieocze- dziewięcioletnie kierownictwo parkami krajobrazowymi z kiwanych, lecz uciążliwych „drobiazgów”. Wszystkie zostały jednoczesnym zarządzaniem znaczniejszymi rezerwatami pomyślnie pokonane, a nieco danych o ważniejszych z nich przyrody w Borach Tucholskich i na Kujawach oraz pięt- znajdzie czytelnik w dwóch kolejnych rozdziałach. naście lat trwające dyrektorowanie w Parku Narodowym Pobieżnie w tym rozdziale naszkicowana droga ży- „Bory Tucholskie”. Te niełatwe obowiązki zainicjowała no- ciowa Dyrektora J. Kochanowskiego nie byłaby pełna bez minacja na dyrektora „Tucholskiego Parku Krajobrazowe- kilku choćby wzmianek o Jego życiu rodzinnym – niewąt- go”, któremu to stanowisku jednocześnie podlegało kiero- pliwej podpory dla skutecznej działalności i wydajnej pracy. wanie „Chojnickim Parkiem Krajobrazowym” (dzisiejszym Małżonka Magdalena (ślub 1983), również dyplomowana Zaborskim Parkiem Krajobrazowym), do którego – o dzi- mgr inż. Wydziału Leśnego AR w Poznaniu, studia podjęła wo, także przypisano „Nadgoplański Park Tysiąclecia”. Od rok później. Także uczyła w Technikum Leśnym w Tucholi, 1993 roku dodano jeszcze funkcję dyrektora „Muzeum Bo- a od kilku lat jest zatrudniona w administracji Parku Naro- rów Tucholskich” z siedzibą w Tucholi. W 1994 roku Wo- dowego „Bory Tucholskie”. Małżonkowie wychowali trzech jewoda Bydgoski inkorporował Muzeum ... pod wspólny synów. Przez długi czas zajmowali trzypokojowe, służbo- szyld „Tucholskiego Parku Krajobrazowego”, dodając jed- we mieszkanie w Tucholi, dopiero od niewielu lat mieszkają nak do dyrektorskich obowiązków sprawowanie pieczy nad na terenie Parku Narodowego w odzyskanym do zamiesz- rezerwatem „Cisy Staropolskie im. Leona Wyczółkowskiego kania niszczejącym, wolno stojącym budynku – rybaków- w Wierzchlesie i nad rezerwatem „Kręgi Kamienne” w Od- ce – obiekcie nie tylko mieszkalnym, ale także umożliwia- rach. Pełniąc dyrektorskie obowiązki w Tucholskim Parku jącym obojgu Małżonkom przeprowadzenie wielu unikal- Krajobrazowym i sprawując pieczę nad rezerwatami oraz nych obserwacji przyrodniczych. muzeum zdołał ukończyć studia podyplomowe (trzy se- Pragnę podkreślić całkowicie gratisowe wykonanie mestry) „Kształtowanie i ochrona środowiska” na Wydzia- tych unikalnych prac, o znamionach profesjonalizmu na le Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Mikołaja Koperni- wysokim poziomie, wymagających stacjonarnego pobytu i ka w Toruniu. dyspozycyjności względem obserwowanych oraz monito- W czasie opieki nad rezerwatem „Cisy Staropolskie rowanych zjawisk. Niezwykle rzadko mamy do czynienia z ...” w połowie lat 90. ubiegłego wieku8 Dyrektor J. Kocha- takim poczuciem obowiązku przy podejmowaniu perma- nowski przyczynił się do znacznego odkrycia naukowego nentnych obserwacji, często o cechach wysokiej klasy na- w tym rezerwacie, określając je skromnie „rutynową po- ukowych badań. Znam wiele podobnych miejsc zamiesz- winnością”. Ta przemilczana wiadomość zasługuje na upo- kania etatowych pracowników na terenie lub w pobliżu wszechnienie, dlatego ponownie ją przypominam. J. Kocha- polskich obszarów chronionych, lecz zaobserwować moż- nowski dopomógł „urzędowo” i materialnie w sfinalizowa- na tylko sporadyczne przypadki wykorzystania tej „stacjo- niu podwodnych wierceń (z lodu) osadów Jeziora Mukrz. narności”, jako zbliżonej do ideału możliwości poznawczej. Ich rewelacyjny rezultat stał się podstawą dwóch rozpraw Oczywiście, podjęcie wzmiankowanej pracy nie należy do doktorskich. Pierwsza, obroniona 8.VI. 2001 roku na Wy- obowiązków etatowego pracownika „ochrony przyrody” dziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Mikołaja Ko- względem pracodawcy. pernika w Toruniu (Noryśkiewicz 2006), a następna dnia A szkoda. Powszechniejsze występowanie tu opisa- 1.II.2007 w Instytucie Nauk Geologicznych Polskiej Akade- nych „przypadków” z pewnością zdołałoby uleczyć mocno mii Nauk w Warszawie9. W „Słowie wstępnym” do publika- chorą „ochronę przyrody”. W jej służbach zatrudnia się zbyt cji A. Noryśkiewicz (2006) napisałem ”Odkrycie tego limno- wielu przypadkowych pracowników, jednocześnie nie za- logicznego fenomenu zawdzięczamy […] pomocy Pana mgr uważając (nawet ignorując bądź zwalczając) tych najofiar- inż. Janusza Kochanowskiego, wówczas Dyrektora Tucholskie- niejszych, wykonujących swój zawód z oddaniem i rzetel- go Parku Krajobrazowego, sprawującego pieczę nad rezerwa- nością10. Kolejny ważny szczegół życia prywatnego Pań- tem w Wierzchlesie.” 10 Ten jedynie sporadycznie w Polsce podejmowany temat prag- 8 Urząd wojewódzkiego konserwatora przyrody w Bydgoszczy spra- matyki zawodowej pracowników zatrudnionych na przyrodniczych obsza- wował wówczas przedwcześnie zmarły mgr. inż. M. Wilcz rach ustawowo chronionych rozwinę w innej publikacji, proponując nie- zbyt popularne w tej grupie zawodowej formy niefinansowego wynagra- 9 Dr Jarosław Pająkowski: Rozwój torfowisk w postglacjale w okolicy re- dzania, jak choćby ułatwienia w studiach doktoranckich oraz refundowa- zerwatu „Cisy Staropolskie” (dotąd nie opublikowana). nie opłat w przewodach doktorskich i habilitacyjnych. 12 stwa Kochanowskich: oboje nie należą do grona tradycyj- i dobrze wykonano11, lecz w miarę upływu czasu stawał się nych myśliwych, gdyż nie polują. Niekiedy tylko praktykują coraz ciaśniejszy. Dom ten wraz z małym parkingiem i są- „bezkrwawe” łowy aparatem fotograficznym. siednim ogródkiem botanicznym graniczy z posiadłością, W pracy, która według powyższych relacji, nie trwa na której wcześniej posadowiono dość okazały budynek. W dziennie jedynie kilka godzin, Dyrektor J. Kochanowski pierwszych latach istnienia Parku Narodowego mieścił pry- wypełnia swoje obowiązki z godnym podziwu zaangażo- watną szkołę. Budynek ten wraz z niewielkim zapleczem waniem. Ten wzorowy stosunek do wykonywanej pracy ob- władze Gminy Chojnice obiecały przekazać Parkowi na po- serwuję nawet obecnie, po „cięgach” które Dyrektorowi za- trzeby dydaktyczne, bibliotekę, czytelnię, laboratoria i po- dał – i nadal zadaje – własny personel. koje gościnne. Tej obietnicy nie dotrzymano, a przyrzeczo- ny gmach stał się drogim hotelem. Ważniejsze dokonania Dyrektora B. Inną zasługą Dyrektora było przejęcie od Lasów Państwowych około 7 ha enklawy „Chociński Młyn”, leżą- Pierwsze prowizoryczne pomieszczenie biurowe cej poza granicami Parku Narodowego. Mieści ona zrujno- Parku Narodowego „Bory Tucholskie” mieściło się w bu- wany pałac (fot. 9), gospodarcze pomieszczenia (poprzed- dynku Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Chojni- nio częściowo użytkowane jako mieszkanie nadleśniczego) cach przy ulicy Sukienników. Przedtem przez kilka tygodni brak lokalu musiała zastąpić własna „raportówka” – tereno- 11 Gazeta Pomorska (28.VII. 1997): Podkreślano walory architektonicz- ne i funkcjonalne nowego budynku, o powierzchni ponad 700 m2. Z uznaniem wa torba formatu A-4 dźwigana na dyrektorskim ramieniu. mówiono o wykonawcy – firmie PeBeRol w Chojnicach, która w ciągu kilku Kolejny lokal otrzymała Dyrekcja bliżej granic Parku Na- zaledwie miesięcy zrealizowała trudne zadanie. rodowego na obrzeżach miejscowości . Mieścił się w budynku internatu szkoły podstawowej. A. Znaczącym, dość wcześnie zrealizowanym do- konaniem Dyrektora J. Kochanowskiego jest aktualna sie- dziba Dyrekcji przy ulicy Długiej w Charzykowach. Zosta- ła wybudowana niemal od podstaw w miejscu walącej się, niedokończonej, a porzuconej budowlanej inwestycji woj- skowej. Uroczyste jej otwarcie nastąpiło w dniu 26.VII.1997 roku (fot. 8). Budynek dyrekcji sensownie zaprojektowano

Fot. 8. Otwarcie nowej siedziby Parku Narodowego przy ulicy Długiej. Trzeci od prawej ówczesny wicewojewoda, poseł Euge- Fot. 9. Szczytowy fragment zrujnowanego pałacu w Chocińskim niusz Kłopotek (fot. K. Tobolski). Młynie (fot. K. Tobolski). Phot. 8. Openning of a new building of National Park at Długa Phot. 9. A part of a ruined palace in Chociński młyn (phot. K. Street in Charzykowy (phot. K. Tobolski). Tobolski). 13 i nie nadający się do użytku budynek byłego nadleśnictwa Pojawiły się natomiast nieuzasadnione i krzywdzą- w Chocińskim Młynie. Staraniem Dyrektora sporządzono ce utyskiwania Rady Sołeckiej Sołectwa na plany rekonstrukcji budynku (dwie wersje) i wizję zagospo- Dyrekcję Parku Narodowego, adresowane do Wójta gminy darowania pozyskanej przestrzeni (w tym zatorfionej doli- Chojnice „..o podjęcie działań wyjaśniających … o postępują- ny rzeki Chociny) wraz z towarzyszącymi budowlami. Au- cej degradacji budynku i bałaganie w jego otoczeniu”12. torem pierwszej wersji prac rekonstrukcyjnych był nestor C. Osiągnięciem dużej rangi, jedynym tego typu w poznańskich architektów europejskiego formatu, prof. A. skali naszego kraju jest sporządzenie zatwierdzonego już Grygorowicz. Później powstała kolejna wersja rekonstruk- planu ochrony Parku Narodowego „Bory Tucholskie”. Cha- cji pałacu (budowa od podstaw) wraz z kosztorysem i re- rakterystyka zrealizowanych prac, ich rozległość i rzetelny nowacją towarzyszących budynków gospodarczych, także poziom wraz z prezentacją posiadanej dokumentacji oraz przy współudziale prof. A. Grygorowicza. Jednakże realiza- podsumowań potrafiłaby wypełnić objętość sporej publika- cja tych planów od kilku lat ugrzęzła w administracyjnym cji. Niektóre tematy uzyskały książkową postać (np. Zda- i finansowym marazmie oraz potęgującej się niechęci- lo nowski i in. 2004). Znaczący w skali całej Polski jest fakt kalnych władz do zamierzeń Dyrekcji PNBT. Niestety, pla- zatwierdzenia tego planu ochrony jako pierwszego i dotąd ny tej społecznie oraz naukowo ważnej inwestycji (m. in. jedynego dla polskich parków narodowych, stanowiąc dla Muzeum Parku Narodowego i Borów Tucholskich), a tak- pozostałych niezaprzeczalny wzorzec redakcyjny oraz przy- że kilka pomysłów opracowanych wespół z „Lokalną Gru- kład niełatwych negocjacji. Ich przebieg wraz z ujawniony- pą Działania” nie zostały upublicznione – poza jedną rocz- mi świadectwami odwagi, ale i mało chwalebnych postaw nicową wystawą (fot. 10, 11) – ani też opisane w żadnej po- wielu „samorządowców” opisał Wodzikowski (2006), opie- ważnej publikacji. rając się wyłącznie na powszechnie dostępnych materiałach.

12 Pismo Rady Sołeckiej z dnia 22 stycznia 2012 r.

Fot. 10. Dyrektor J. Kochanowski objaśnia planszę z projektem od- budowy terenu i budynków w Chocińskim Młynie (fot. K. Tobolski). Phot. 10. Director J. Kochanowski shows a project of rebuilding and renovation of Chociński Młyn palace (phot. K. Tobolski).

Fot. 11. Plakat ilustrujący fragment rekonstrukcji pałacu w Chocińskim Młynie (fot. K. Tobolski). Phot. 11. A part of a Chociński Młyn palace reconstruction project - a poster (phot. K. Tobolski). 14

D. Ponadprzeciętna była dbałość Dyrektora J. Ko-  Otwarte wykłady – popularyzacja osiągnięć świa- chanowskiego o społeczno-kulturowe świadczenia Parku towej i polskiej nauki oraz przyrodnicze monumenty. Od Narodowego „Bory Tucholskie”. W minionym piętnastole- kilku lat, raz na dwa miesiące, zaproszeni wykładowcy (ale ciu istnienia tego Parku Narodowego z własnej inicjatywy także pracownicy miejscowego Parku Narodowego) przed- Dyrektora, w wielu przypadkach przejętej przez jego mał- stawiają, przeważnie na akademickim poziomie, ale jedno- żonkę, mgr inż. M. Kochanowską, wykonano szereg poży- cześnie przystępnie, atrakcyjną – z reguły – tematykę. Ak- tecznych działań. Ich opisy oraz szczegółowa charaktery- ceptację tej formy upowszechnienia wiedzy najlepiej po- styka mogłaby także wypełnić niejedną książkę, a nauko- świadcza frekwencja. Jest nadzwyczajna. Największa sala w we oceny i weryfikacje stać się treścią rozpraw doktorskich. budynku Dyrekcji przy ulicy Długiej przysłowiowo „pęka Poniżej przedstawię jedynie „suche” przykłady kilku takich w szwach”. Każdorazowo uczestnicząc w tych niecodzien- dyrektorskich inicjatyw. nych wykładach moje gorzkie myśli kieruję ku gnijącym  Aktywna edukacja ekologiczna. Jest wszechstron- pomieszczeniom w Chocińskim Młynie. Zostały przecież na, pod względem dydaktycznym poprawnie realizowana, a pozyskane z nadzieją na stworzenie wzorowej bazy muzeal- przede wszystkim dobrze i zajmująco wykonywana. Pierw- no – dydaktycznej, w tej martwej dotąd parkowej enklawie, szym ich podsumowaniem i książkowym upowszechnie- co nie jest winą Dyrekcji PNBT, jak imputują samorządy! niem była konferencja naukowa pt.: „Udostępnianie zasobów Czyżby lokalne władze miały inne pomysły? Ostatnio nawet przyrodniczych Borów Tucholskich poprzez aktywną edukację „spuściła z tonu” w tej sprawie „Lokalna Grupa Działania”. ekologiczną” w dniu 21.XI.2003 roku. Towarzysząca tej waż-  Wspieranie przez Dyrektora i czynne włączenie nej imprezie książka o tym samym tytule13, posiada objętość PNBT (na zasadzie współgospodarza bądź współorgani- 180 stron i szczególnie bogatą treść (fot. 12). zatora) do licznych ogólnokrajowych oraz międzynarodo- wych imprez naukowych.14 Do najważniejszych należy za- 13 Wydawcą jest Park Narodowy „Bory Tucholskie”, a z nazwiska nie- ujawnioną redaktorką – M. Kochanowska. liczyć:  Szwajcarską „Moorexcursion” – doroczne mię- dzynarodowe spotkanie znawców torfowisk i zagadnień pa- leoekologicznych (2001) (fot. 13)

14 Ich opisy będą treścią odrębnego artykułu

Fot. 13. Uczestnicy szwajcarskiej Moorexcursion w Borach Tuchol- Fot. 12. Okładka książki wydanej nakładem PNBT o udostępnia- skich (2001). Pięć osób na tej fotografii to światowej rangi badacze niu zasobów przyrodniczych do celów dydaktycznych. torfowisk oraz problematyki paleoekologicznej (fot. K. Tobolski). Phot. 12. A cover of the book about making nature available for Phot. 13. Members of Moorexcursion in Tuchola Forest (2001). Five teaching. of them are world famous mire researchers (phot. K. Tobolski). 15

 PTB wycieczka paleobotaniczna ogólnopolskiego Poniższa relacja została oparta na wycinkach z lokal- zjazdu Polskiego Towarzystwa Botanicznego (2004). nych gazet (Gazeta Pomorska [GP]; Życie Chojnic [ŻCh],  Ogólnopolską X Konferencję Limnologiczną w Czas Chojnic [CCh], Dziennik Bałtycki [DB]), zebranych Czernicy (2006) przez służbę Parku Narodowego w roku 2008: E. Powstanie Światowego Rezerwatu Biosfery UNE- • Warsztaty dla nauczycieli – edukatorów w ramach SCO „Bory Tucholskie” było rezultatem nie tylko prestiżo- wspólnych działań Parku Narodowego „Bory Tuchol- wej obecności Parku Narodowego na obszarze Borów Tu- skie” i miejscowej Ligi Ochrony Przyrody GP 29.III; cholskich (fot. 14), ale i świadectwem sukcesu, w którym ŻCh 3.IV; swój udział mają Dyrekcja PNBT i jego Rada Naukowa. • Szkolenie „Znam i chronię; ŻCh 17.IV.; DB 26.IV; Sukces ten jest przede wszystkim wynikiem dobrego zarzą- • Druga edycja „Znam i chronię”; GP 23.IV; ŻCh 24.IV; dzania Parkiem Narodowym oraz popularyzacja i profesjo- • Wykłady z cyklu „Czwartkowe spotkania z przyrodą”; nalne upowszechnianie dokonań naukowych. • Ekologiczne zabawy w Charzykowskim amfiteatrze; 23.VI; F. Różnorodne formy popularyzacji Parku Narodo- • Festyn Rodzinny w Charzykowych; CCh 26.VI; GP 26.VI; wego „Bory Tucholskie” i upowszechnianie wiedzy przy- • Letnia Akademia Przyrodnicza; CCh 31.VII. (pierwszy rodniczej wśród młodzieży. Nie znam drugiego tak znacz- projekt w Polsce – niestety nikt się nie zgłosił); nego zintensyfikowania działalności popularyzatorskiej i • Ogólnopolska prezentacja poetycka i warsztaty poetyc- edukacyjnej w parkach narodowych ani krajobrazowych, kie „Srebrny kluczyk” GP 1.VIII, GP 8.VIII; jeśli chodzi o liczbę imprez w relacji do niewielkiego areału • Ogród Botaniczny dla niepełnosprawnych przy PNBT; najmniejszego na Niżu Polskim Parku Narodowego. CCh 28. IX, 16. X; • Konkurs wiedzy przyrodniczej w PNBT; ŻCh 6.XII; • Trójbój przyrodniczy w PNBT; CCh 18.XII. Pracownia dydaktyczno-naukowa Parku Narodowe- go „Bory Tucholskie” upowszechnia wiedzę przyrodniczą oraz idee ochrony przyrody nie tylko w rejonie macierzy- stego Parku Narodowego, lecz również w innych gminach (np. kontakty z szkołą w Rytlu) oraz w odleglejszych regio- nach kraju. Przykładowo (fot. 15) Dyrektor J. Kochanow- ski otworzył wystawę pt. Polskie Parki Narodowe w Szko- le Podstawowej nr 9 w Gnieźnie (informacja z „Nowe Prze- miany na Szlaku Piastowskim z 17/18 24.IV.2001). Nieco obszerniejszą wzmiankę o tym zdarzeniu zamieścił kwar- talnik „Parki Narodowe” (Posłuszny 2002).

Fot. 15. Otwarcie wystawy w jednej z gnieźnieńskich szkół pt. „Pol- skie Parki Narodowe” (fot. M. Kochanowska). Phot. 15. Opening of an exhibition titled “Polish National Parks” in Fot. 14. Dyplom poświadczający przynależność Borów Tuchol- one of the schools in Gniezno (phot. M. Kochanowska). skich do światowych rezerwatów biosfery UNESCO. Phot. 14. A diploma of setting a Biosphere Reserve in Tuchola Forest. 16

Pracownicy Parku Narodowego „BT” jako zespół szej” pracy poza Parkiem Narodowym, które po niedługim czasie okazały się złudą lub życiową pomyłką. O życzliwo- Dość sprawnie przebiegała rekrutacja do formo- ści i otwartości Dyrektora dla swoich współpracowników wanego przez Dyrekcję składu osobowego, jak i rozdzie- świadczy obecność sporej liczby personelu (por. fot. 6) na lenie poszczególnych funkcji oraz obowiązków. Wynika- posiedzeniach Rady Naukowej, nawet udział w spotkaniach ją one zarówno z przynależności do poszczególnych ob- jej Prezydium (fot. 16). wodów ochronnych oraz z personalnego umiejscowienia w określonych działach. Wnikliwie obserwowałem osoby, z którymi przebywałem w terenie podejmując rutynowe, ale też przeważnie trudne prace w sezonie wegetacyjnym oraz zimowym (np. wiercenia podwodne z tafli lodowej Jezio- ra Charzykowskiego oraz małych torfowiskowo-wodnych zbiorników kociołków wytopiskowych). Bacznie też przy- glądałem się profesjonalnie wykonanym połowom ryb na dużym akwenie Jeziora Ostrowite oraz zarybienia różno- rakim narybkiem w kilku zbiornikach jeziornych. Rów- nie sprawnie pracowali kierowcy samochodów terenowych transportując sprzęt badawczy do różnych miejsc, nie tylko w granicach Parku Narodowego, ale niekiedy z dala od nie- go. Nie raz podziwiałem ich znakomitą znajomość terenu, tym życzliwiej, gdyż w tym obszarze także nieźle się orien- towałem. Fot. 16. ����������������������������������������������������Posiedzenie Prezydium Rady PNBT z udziałem pracowni- Wykształcenie. Szereg osób legitymuje się wyższym ka merytorycznego, mgr inż. W. Błoniarza (fot. K. Tobolski). wykształceniem szczebla magisterskiego bądź tylko inży- nierskiego. Kilka osób studiowało, pracując na etatach Par- Phot. 16. Meeting of bord of TFNP and one of the employees – W. Błoniarz (phot. K. Tobolski). ku Narodowego. Wyrażenie zgody na taką formę studiowa- nia jest w gestii Dyrektora Parku Narodowego oraz jego do- brej woli. Nie słyszałem, aby komukolwiek odmówił! Reasumując, trzeba podkreślić bezprzykładną dba- Znacznie smutniej manifestuje się wdzięczność za łość Dyrektora J. Kochanowskiego o pracowników etato- przyzwolenie na taką szansę życiową. Przedstawię jedynie wych, także stażystów, praktykantów, jak i zatrudnionych dwa poruszające przykłady. okresowo. Dlatego bardzo dziwi wyczekujące stanowisko A. Długoletnia pracownica sekretariatu Dyrekto- wielu pracowników PNBT w konfliktowym zdarzeniu z ra swoje obowiązki podjęła jako maturzystka. Od kilku lat Dyrektorem, wywołanym przez mniejszość w liczbie oko- jest absolwentką studiów z tytułem magisterskim, zaś przed ło 1/3 personelu – członków Związku Leśników Polskich dwoma laty współzakładała Związek Leśników Polskich Parku Narodowego „Bory Tucholskie”. Przede wszystkim Parku Narodowego „Bory Tucholskie”. Jej podpis widnieje smuci brak reakcji na ewidentne rozmijanie się z prawdą, a w pismach adresowanych już dwa razy do władz Związku szczególnie próby czynienia z drobnych nieskładności – ja- Leśników Polskich Parków Narodowych o dymisję Dyrek- kie przynosi życie – bezkrytycznych, aktów oskarżenia z na- tora J. Kochanowskiego. dzieją spowodowania dymisji. B. Jednemu z pracowników Działu Straży Parku Na- rodowego Dyrektor umożliwił studia prawnicze. Studia Konflikt w latach 2010-2012 te chlubnie ukończył, zdobywając ponadto niepoślednie prawnicze uprawnienia. W Parku Narodowym jednak nie Dyrektor Janusz Kochanowski należy do tych zna- pozostał. Zajmuje znaczące stanowisko w chojnickich wła- nych osób w regionie, o których przeważnie niedobrze pi- dzach samorządowych, Parkowi Narodowemu mało „życz- szą w lokalnych mediach. Osobliwe to, lecz prawdziwe, na- liwych”. tomiast w związku z sukcesami – których sporo – chyba Na tych dwóch przykładach lista „niewdzięczni- obowiązuje zasada: pisać skąpo lub wcale. O relacjach z re- ków” się nie kończy. Natomiast bogata jest lista dowodów o gionem pisze się dziwnie i z podtekstem. nadzwyczajnej życzliwości Dyrektora względem podległe- Nie przytoczę żadnego przykładu tego dziennikar- go mu personelu. Popiera, ułatwia, namawia do uczestnic- stwa (niewykluczone, że stanie się atrakcyjnym materiałem twa w szkoleniach, kursach, a także ze zrozumieniem przyj- rozpraw naukowych z regionalnego dziennikarstwa oraz muje wnioski o powrót do pracy w Parku Narodowym po prasoznawczych). Wystarczą mi pisma nie przeznaczone do uprzednich – w poszukiwaniach lepszych szans – zwolnie- druku, które z racji mojej społecznej funkcji w Parku Naro- niach. Zdarzały się bowiem odejścia do rzekomo „ciekaw- dowym „Bory Tucholskie” oceniam jako porażające. Należą 17 do nich zarówno pisma powstałego w 2010 roku Związku Zakończenie Leśników Polskich Parku Narodowego „Bory Tucholskie”, – kto powinien pracować w ochronie przyrody? pisma ich krajowego przewodniczącego P. Kozłowskiego – komu i czemu służyć ma praca w parku narodowym? oraz dokumenty władz samorządowych, opiniujące – czyli negatywnie oceniające Dyrektora J. Kochanowskiego. Bolesne razy zadane Dyrektorowi J. Kochanowskie- Przykładem jest pismo Zarządu Związku, podsu- mu przez część własnego personelu okazały się bardzo do- mowujące rok 2011 „..oceniając jej dotychczasowy zakres tkliwe. Zdrowego, przecież wysportowanego, obcującego na za prawnie wadliwy”15 i reakcja związkowego przywódcy w co dzień z przyrodą mężczyznę zdołały niebezpiecznie „po- piśmie skierowanym do Ministra Środowiska 16 „.. z wnio- walić”, stwarzając poważne zagrożenie dla jego życia. Dlate- skiem o rozważenie celowości odwołania ze stanowiska dyrek- go ten przykry incydent nieco rozwinę w oddzielnej publi- tora Parku Narodowego Bory Tucholskie Pana Janusza Ko- kacji, mocniej tam akcentując nie tylko pragmatykę zawo- chanowskiego”. Kuriozalne jest końcowe sformułowanie cy- dową, ale także ich szersze tło. towanego pisma: „W tym stanie wniosek o odwołanie Pana W zakończeniu niniejszego artykułu ponownie na- Janusza Kochanowskiego wydaje się być jedynym sposobem wiążę do ludzkich postaw i motywacji osób zdecydowanych na zapewnienie w PNBT bezpieczeństwa i spokoju pracy dla pracować w tzw. „ochronie przyrody”. W gruncie rzeczy ich pracowników i właściwego kierownictwa”17. Czego dotyczy praca wymaga delikatnego dotykania żywej przyrody w jej „zapewnienie w PNBT bezpieczeństwa”? nieskażonej postaci. Czy może takie czynności wykonać Kolejna seria pism Związku Leśników Polskich Par- człowiek z przysłowiowym kamiennym sercem, a zwłasz- ku Narodowego „Bory Tucholskie” adresowana była do Dy- cza z intelektualną skazą? rektora i nie tylko, lecz także do wiadomości Szefa Związ- Zatem, nastał wreszcie najwyższy czas, aby podjąć ku Leśników Polskich Parków Narodowych. Ten z kolei słał problem właściwego doboru personelu zatrudnionego w swoje pisma zawierające krytyczne wobec Dyrektora uwa- parkach narodowych i do pracy przy innych ważnych for- gi do Ministerstwa Środowiska, zwłaszcza Głównego Kon- mach ochrony przyrody. Związki zawodowe tego nie zała- serwatora Przyrody, a także Rady Sołeckiej, Gminy Chojni- twią, choćby się rozdzieliły na jeszcze drobniejsze, na przy- ce oraz Burmistrza Miasta Chojnice. kład dla każdej formy ochrony przyrody (parki krajobrazo- Pisma te składają się na tragiczny dla Dyrektora J. we, rezerwaty, Natura 2000 itd). Byłyby odrębne, z licznymi Kochanowskiego splot zdarzeń. Ich początkiem niewątpli- etatami itp. lecz istniejących problemów z pewnością nie wie stało się utworzenie w 2010 roku jednostki związku za- zdołałyby rozwikłać. Dlaczego? Zostały bowiem obarczo- wodowego o nazwie Związek Leśników Polskich Parku Naro- ne systemowym błędem. Natomiast w obecnej formie mogą dowego „Bory Tucholskie”. W jego rezultacie Dyrektor J. Ko- posłużyć jako narzędzie do zupełnie innych działań, nie- chanowski otrzymał we wrześniu 2010 roku pismo podpi- przyjaznych ochronie przyrody. sane przez członków Zarządu tego Związku, de facto napisa- Parki narodowe przede wszystkim służą ludziom ne do przewodniczącego Związku Leśników Polskich Par- nauki (Symonides 2007, s. 413), co nie wyklucza etatowe- ków Narodowych (P. Kozłowskiego z Wielkopolskiego Par- go pracownika w randze „człowieka nauki”, zatrudnione- ku Narodowego) zachowując tylko pozory anty-donosu. go w jakimkolwiek parku narodowym i w innych jednost- W dniu 23. grudnia tego roku Dyrektora powalił kach ochrony przyrody, a także zatrudnionych na etatach ostry zawał mięśnia sercowego. Zagrażał życiu, dlatego w niedawno powołanych dyrekcji ochrony środowiska – ge- trybie pilnym 6 stycznia został poddany operacji wszcze- neralnej oraz regionalnych. Obecność poważnych badaczy pienia w serce żył pomostowych. Do pracy powrócił 1 lip- jest niezbędna przy realizacji zadań związanych z ochro- ca 2011 roku. Jego stan rekonwalescenta oceniłem jako nie- ną przyrody. Niestety, pracownicy naukowi na etatach pol- dobry. skich parków narodowych są zdarzeniem wielce odosob- nionym, o której to sprawie milczy branżowy związek za- wodowy. Wielce niesprawiedliwe oceny piętnastoletniej pra- cy Dyrektora Janusza Kochanowskiego powinny zostać na- prawione i należycie zrekompensowane. Nie dopuśćmy, aby niesprawiedliwość zaczęła na własny sposób indukować re- akcje obronne. Te z reguły posiadają niszczycielską moc. Kto poniesie odpowiedzialność, gdy z dużą siłą rażenia ude- rzą w niechronioną ojczystą przyrodę? 15 Cytat z pisma z dnia 17.I.2012 Związku Leśników Polskich Parku Narodowego „Bory Tucholskie” do Dyrektora J. Kochanowskiego. 16 Pismo z dnia 15.II.2012 17 Niewątpliwie zapytam o uzasadnienie bezpodstawnego ferowania wyroków oraz czego dotyczy „zapewnienie w PNBT bezpieczeństwa”? 18

Literatura Tobolski K. 2000. Park Narodowy „Bory Tucholskie” jako obiekt monitoringu. W: M. Lisiewska, M. Ławrynowicz (red.) Moni- Błażejewski K. 1992. Echo Borów Tucholskich 5. toring grzybów. Polskie Towarzystwo Botaniczne. Sekcja Mi- Denisiuk Z. 1992. Nowa ustawa o ochronie przyrody na tle trady- kologiczna. Poznań-Łódź: 17-25. cji i historycznych regulacji prawnych. Chrońmy Przyrodę Oj- Tobolski K. 2008. Ochrona przyrody a ochrona środowisk. W: M. czystą 48 (1): 5-17. Laska (red.) Nauka wobec zagrożeń środowisk przyrodnicze- Gałka M. 2007. Zmiany jeziorno-torfowiskowe w ujściowym od- go. Wydawnictwo WSKSiM, Toruń: 47-76. cinku Strugi Siedmiu Jezior. Prace Zakładu Biogeografii i Pa- Tobolski K., Kochanowski J. 2002. Pięć lat Parku Narodowego leoekologii UAM 8. Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań: „Bory Tucholskie”. W: J. Banaszak, K. Tobolski (red.) Park Na- 1-80. rodowy „Bory Tucholskie” na tle projektowanego rezerwa- Kowalewski G. 2002. Granice Borów Tucholskich. W: J. Banaszak, tu biosfery. Park Narodowy „Bory Tucholskie”, Charzykowy: K. Tobolski (red.) Park Narodowy „Bory Tucholskie” na tle 9-22. projektowanego rezerwatu biosfery. Park Narodowy Bory Tu- Udostępnianie zasobów przyrodniczych Borów Tucholskich po- cholskie, Charzykowy: 121-138. przez aktywną edukację ekologiczną. 2003. Park Narodowy Noryśkiewicz A. M. 2006. Historia cisa w okolicy Wierzchlasu w Bory Tucholskie, Charzykowy. świetle analizy pyłkowej. Wydawnictwo UMK, Toruń. Wodzikowski C. 2006. Samorząd lokalny – szansa czy zagrożenie Pająkowski J. 2007. Rozwój torfowisk w postglacjale w okolicy re- dla funkcjonowania Parku Narodowego „Bory Tucholskie”. W: zerwatu „Cisy Staropolskie”. Manuskrypt pracy doktorskiej, J. Banaszak, K. Tobolski (red.) Park Narodowy Bory Tucholskie nie publikowane. u progu nowej dekady. Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimie- Posłuszny K. 2002. Wystawa „Polskie Parki Narodowe” w Gnieź- rza Wielkiego, Bydgoszcz: 291-316. nieńskiej szkole podstawowej. Polskie Parki Narodowe 4: 21. Zdanowski B., Hutorowicz A., Białokoz W. (red.) 2004. Ekosyste- Symonides E. 2007. Ochrona przyrody. Wydawnictwo Uniwersyte- my wodne Parku Narodowego „Bory Tucholskie, Wydawnic- tu Warszawskiego, Warszawa. two IRS, Olsztyn.