TOWARZYSTWO PRZYJACIÓ  ZIEMI KORYTNICKIEJ

Z E S Z Y T Y K O R Y T N I C K I E

pod redakcj = Arkadiusza Ko odziejczyka i Andrzeja Kruszewskiego

tom 2

ARKADIUSZ KO ODZIEJCZYK Maria Holder-Eggerowa MIROS AW ROGUSKI Drobna szlachta para [i korytnickiej WAC AW ROGUSKI Wspomnienia ALICJA KOTLICKA Moje lata dziecinne MA GORZATA WASIEWICZ 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie (1920 - 2010)

KORYTNICA 2010

1 ZESZYTY KORYTNICKIE – t. 2

Kolegium Redakcyjne: Dariusz Adamczyk, Gra byna Chrupek, Izabella Derlatka, Arkadiusz Ko odziejczyk, Stanis aw Komudzi Lski, Andrzej Kruszewski, Jolanta Kruszewska, Leszek Kulik, Jolanta Litka, Agnieszka Morawska, Antoni Panufnik, Miros aw Roguski, Lidia Rowicka, Bo bena Rudnik, Hanna Samotyjek, Agnieszka Skibi Lska, Agnieszka Szwed, Bo bena Tryfon, Ma gorzata Wasiewicz, Edyta Wysoki Lska – Kulik, Dorota amuda

Wydawca: Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej, 07-120 Korytnica, ul. Ma kowskiego 20

Wydano ze Vrodków Poakcesyjnego Programu Wsparcia Obszarów Wiejskich

ISSN: 1689 – 9490 © Copyright by Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej

Dobór fotogra [i: Arkadiusz Ko odziejczyk, Andrzej Kruszewski, Leszek Kulik, Ma gorzata Wasiewicz, Agnieszka Morawska

Projekt ok adki: Agnieszka Szwed Projekt logo TPZK: Pawe  Kowalczyk

Na ok adce: modrzewiowy dwór w Paplinie (fot. L. Kulik); ko Vció  w Pniewniku (fot. L. Kulik); Vw. Florian, rze `ba sprzed OSP (fot. L. Kulik); nagrobek Aleksandry Holder – Eggerowej, cmentarz w Korytnicy (fot. L. Kulik); Publiczne Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy (fot. L. Kulik); Maria Holder – Eggerowa (fot. ze zbiorów I. Stankiewicz)

Druk i oprawa: Drukarnia NOWATOR, Siedlce, ul. Warszawska 1, tel. 25 632 40 94, www.nowator.com

2 Przedmowa

Cieszymy si B bardzo, be uda o si B, zgodnie z wcze Vniejszymi zapowiedziami, wyda 4 II tom „Zeszytów Korytnickich”. Rado V4 jest tym wi Bksza, i b pierwszy „Zeszyt” spotka  z olbrzymim wprost zainteresowaniem Czytelników i, nie ma co ukrywa 4, zebra  wiele pochlebnych recenzji i ocen. WVród nich jedna powtarza a si B stale i najcz BV ciej – pro Vba o kontynuacj B, o wydawanie nowych tomów, bo historia Korytnicy i ziemi korytnickiej cieszy si B du bym zainteresowaniem. Niniejszy tom, bardziej obszerny ni b poprzedni, zawiera przede wszystkim dwa artyku y: prof. A. Ko odziejczyka o ostatniej w aVcicielce Korytnicy Marii Holder-Eggerowej oraz ciekaw = rozpraw B dr. Miros awa Roguskiego o szlacheckich za Vciankach w para [i korytnickiej z ko Lca XVIII w. To dla znawców – cho 4 nie tylko. Dla mi oVników wspomnie L prezentujemy dwa teksty: Wac awa Ro- guskiego wspomnienia z lat mi Bdzywojennych, wojny i okupacji, dotycz =ce gównie Górek Borzych i Urednich oraz szlaku 2 Armii Wojska Polskiego i Alicji Kotlickiej o Korytnicy lat dwudziestych. W tym dziale zamieszczamy te b pierwsz = kronik B Szko y Podstawowej w Sewerynowie oraz tekst po Vwi Bcony tej szkole z racji 90. rocznicy jej powstania. W ten sposób rozpoczynamy jubileusz tej placówki, której byczymy co najmniej nast Bpnych 90. lat. Recenzje dotycz = ksi =b ki A. Ko odziejczyka, Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej – to tylko cz BV4 opinii i s =dów, które ta publikacja wzbudzi a. W dziale ,,Kronika’’ zamie Vcili Vmy sprawozdanie z dzia alno Vci Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej w 2009 r. oraz artyku y dotycz =ce najwa bniej- szych przedsi Bwzi B4 podj Btych przez Towarzystwo w minionym roku. A by  to rok wa bny, bo tak naprawd B pierwszy w dzia alno Vci Towarzystwa, a w zwi =z- ku z 590. rocznic = pierwszej wzmianki o Korytnicy og oszony przez W adze Gminy i nasze Stowarzyszenie – Rokiem Korytnicy. W = czyli Vmy si B wi Bc w te obchody, które mia y naprawd B uroczysty charakter, a imprezy przez nas lub z naszym znacz =cym udzia em zorganizowane cieszy y si B wielkim powodzeniem i zainteresowaniem oraz sta y na bardzo wysokim poziomie. Ich ilo V4 , skala, zakres, ró bnorodno V4 i wysoki poziom wystawia, nie tylko naszym zdaniem, Towarzystwu i osobom je przygotowuj =cym bardzo dobre Vwiadectwo. Pojawi y si B nawet g osy (mo be przesadzone?), be niektóre z nich sta y na tak dobrym poziomie, be nie powstydzi aby si B ich niejedna , powiat i województwo. Prezentujemy te b pok osie konkursu na legend B i wiersz o Korytnicy oraz ziemi korytnickiej. Wyra bamy nadziej B, be w nast Bpnym ,,Zeszycie’’ dzia  literacki czy te b szerzej artystyczny b Bdzie kontynuowany. Uzupe nieniem tomu s = kolorowe zdj Bcia, zamykaj =ce numer, które prezentuj = najwa bniejsze

3 wydarzenia roku 2009 z perspektywy Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej. Redakcja wyra ba nadziej B, be ten tom „Zeszytów Korytnickich” spotka si B z byczliwym przyj Bciem Czytelników. Liczymy te b na s owa krytyki i ocen B, co nale by zmieni 4, co koniecznie doda 4. Zach Bcamy wszystkich, którzy interesuj = si B histori = naszej ma ej ojczyzny do wspó pracy; liczymy na stare fotogra [e, na niepublikowane wspomnienia, nieznane dokumenty i materia y `ród owe. Jeste Vmy otwarci na wspó prac B w ka bdym zakresie i bez badnych warunków wst Bpnych. Chcieliby Vmy, aby „Zeszyty Korytnickie” by y bywe, aby zamieszcza y tylko takie teksty, które wzbudz = zainteresowanie Czytelników. A b Bdzie to mo bliwe tylko wtedy, gdy wszyscy staniemy si B redaktorami „Zeszytów”. Na koniec chcieliby Vmy bardzo serdecznie podzi Bkowa 4 tym, którzy przyczynili si B do powstania „Zeszytów Korytnickich”: Panu Wójtowi Stanis awowi Komudzi Lskiemu i Pani Koordynator Poakcesyjnego Wsparcia Obszarów Wiejskich Gra bynie Chrupek, a przede wszystkim Autorom tekstów i zdj B4 , przepisuj =cym, wykonuj =cym sk ad , drukarni. Zapraszamy te b wszystkich Czytelników do wspó pracy z Redakcj = i wst Bpowanie w szeregi Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej. To od Ka bdej i Ka bdego z Was i Nas zale by kszta t oraz zakres dzia alno Vci Stowarzyszenia, w tym równie b „Zeszytów Korytnickich”, które s = emancj = Towarzystwa i niejako jego organem prasowym.

Andrzej Kruszewski Arkadiusz Ko odziejczyk

4 MariaARTYKU Holder-EggerowaY I ROZPRAWY (1875 - 1941) 5

„Zeszyty Korytnickie” t. 2, 2010

Arkadiusz Ko odziejczyk

Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941)

Obecno V4 i czynne zaanga bowanie kobiet na scenie politycznej zdomi nowanej przez m Bb czyzn nale by w Polsce do zjawisk rzadkich. Nawet obec nie, w okresie zdawa oby si B pe nego równouprawnienia, politycy, pos owie i senatorowie m Bb czy `ni sw = liczebno Vci = przy- taczaj = parlamentarzystki, cz onkinie zarz =dów partii, stronnictw, czy kobiety na najwy bszych stano wiskach administracji pa Lstwowej. Jeszcze jaskrawiej dysproporcje te uja wnia y si B latach II Rzeczy- pospolitej. Nawet najwi Bksze obozy polityczne legitymowa y si B co najwy bej kilkoma dzia aczkami, z których g osami li czono si B zarówno w szeregach partyjnych jak i sejmowym forum. U ludo wców tak = rol B odgrywa a np. Irena Kosmowska, u socjalistów Dorota K uszy Lska, w ruchu komunistycznym Ró ba Luksemburg i Maria Koszutska. Kilka dalszych pa L - np. dr Gabriela Balicka, Zo [a Sokolnicka czy Józefa Szebeko - dzia ao w ruchu narodowym. Jedn = z nich by a Maria Holder- -Eggerowa, ziemianka z powiatu w Bgrowskiego, niezwykle aktywna na polu pracy spo eczno-politycznej i o Vwiatowo-charytatywnej, zarówno na terenie powiatu i Podlasia, jak i w skali ogólnopolskiej. Wchodzi a w sk ad zarz =dów dziesi =tków organizacji, piastowa a mandat pos a na Sejm RP, zasiada a w kierowniczych gremiach Stronnictwa Narodowego i Narodowej Organizacji Kobiet. Jej dzia alno V4 podlega a ró bnym, cz Bsto kontrowersyj- nym, a nawet wr Bcz krzywdz =cym ocenom, pozostawi a jednak po sobie pami B4 kobiety niezwykle zaanga bowanej, czynnej, wszechobecnej, walcz =cej czynem i s owem o idea y, które jej przy Vwieca y. Maria Holder-Eggerowa urodzi a si B w 1875 r. w Krzemie Lczuku na Ukrainie jako córka Teodora Szrettera i Ludmi y z Bartkiewiczów 1. Ojciec, rolnik z zawodu pochodzi  z Górnego Ul=ska, a po przeniesieniu

1 Parlament Rzeczypospolitej Polskiej 1919-1927. Pod red. H. Mo Vcickiego i W. Dzwonkow- skiego, Warszawa 1928, s. 88. Dok adnej daty urodzenia nie uda o si B ustali 4. Wed ug aktu Vmierci spisanego 19 maja 1941 r. w Korytnicy przez ks. Teodora Jastrz Bbskiego (Archi- wum para [i rzym-kat. pw. Vw. Wawrzy Lca, wpis nr 48), matka nosi a nazwisko panie Lskie Weckemann. 6 Arkadiusz Ko odziejczyk na Ukrain B administrowa  tam i na Wo yniu wielkimi obszarami le Vny- mi, gospodarowa  te b we w asnym folwarku „Czarny Las ” w okolicach Krzemie Lczuka. Matka pochodzi a z Ma opolski. W wieku 17 lat Maria wysz a za m =b . Wybrankiem by  ziemianin, in bynier Teodor Holder- -Egger, starszy od niej o kilka na Vcie lat. W czerwcu 1902 r. Teodor Holder-Egger naby  maj =tek ziemski Korytnica w powiecie w Bgrowskim od Tymoteusza uniewskiego (1847-1905), ziemianina, pisarza rolniczego i mi oVnika dziejów ojczy- stych. Zap aci  276 764 ruble, po 3100 rubli od w óki 2. Z uniewskim znali si B od wielu lat. Maj =tek nale ba do przoduj =cych w powiecie; u- niewski nada  produkcji rolnej i hodowli rozmach, uregulowa  te b sprawy sporne z w o Vcianami, w pierwszej kolejno Vci kwesti B serwitutów. Na aktywizacj B Marii wp yn B a niew =tpliwie Vmier 4 jedynego dziecka Holder-Eggerów, pi Btnastoletniej córki Aleksandry, zmar ej na zapalenie wyrostka 7 pa `dziernika 1908 r. Rodzice wystawili jej na cmentarzu w Korytnicy przepi Bkny pomnik przedstawiaj =cy kut = w bia ym marmurze rze `bB Anio a Umierci naturalnej wielko Vci, jedno z najwspanialszych dzie  sztuki sepulkralnej na Podlasiu. Ta tragedia rodzinna spowodowa a, be w a Vcicielka Korytnicy zacz B a szuka 4 ukojenia w dzia alno Vci spo ecznej. Na le baa do najaktywniejszych cz onki L rzeczywistych Towarzystwa (Stowarzyszenia) Zjednoczonych Ziemianek. W 1910 r. w Korytnicy za obya kó  ko Towarzystwa skupia- j=ce bony i córki ziemian okolicy 3. Cz Bsto podró bo wa a po terenie Kró- lestwa, organizuj =c jako patronka, dalsze ko a i kó ka. W 1913 r. ko o korytnickie liczy o 95 cz onki L, które zbiera y si B co dwa tygodnie. Do wspó pracy wci =gni Bto tak be spore grono gospody L wiejskich, g ównie z okolicznych wsi drobnoszlacheckich, gdy b ludno V4 ch opska odnosi a si B pocz =tkowo do dzia alno Vci Holder-Eggerowej nieufnie. Ziemian ki za obyy sklep okciowo-galanteryjny przy istniej =cym od 1908 r. stowa- rzyszeniu spo bywczym. Wk ady 80 cz onko L-udzia owców wynosi y po 3 ruble. W 1911 r. za obono mleczarni B, a przy niej spó kB handlu jajami. Próbowano handlu ksi =b kami, ale w adze rosyjskie nie udzieli y na to zgo dy. Na utrzymanie sieroci Lca dla 20 dzieci, ochronki oraz szko y wie V i dwór p aci y po 1 rublu z morgi rocznie. Kó ko urz =dza o poga- danki na ró bne tematy: o hodowli drobiu, ochronie zdrowia, higienie. Cieszy y si B one sporym zainteresowaniem kobiet wiejskich 4.

2 A. Ko odziejczyk, Tymoteusz uniewski (l84’7-1905), „Ze Skarbca Kultury”, z. 50, 1990, s. 132. 3 „Ziemianka”, XI 1910, s. 20. 4 M. Holder-Eggerowa, Z kó ka korytnickiego. „Ziemianka” 15 IV 1912, s. 125; 1913 nr 10, s. 157; por. „Ziemianka” 1, nr 6, 1 V 1911, s. 11-12; M. Holder-Eggerowa, Jak praco wa o kó ko w 1913 r. ibidem, 1913 nr 6, s. 83. Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941) 7

Ko o Towarzystwa Zjednoczonych Ziemianek organizowa o tak be ró b nego rodzaju wyst Bpy i odczyty. 19 i 26 lutego 1911 r. w sali szko y w Korytnicy odby y si B przedstawienia ludowe z udzia em m odzie by wiejskiej z okolicy. Kwesta przy okazji przedstawienia przynios a 120 ru- bli. W maju i czerwcu odby y si B dwa dalsze przedstawienia amator- skie. 15 czerwca przedstawienie powtórzono w W Bgrowie na pro VbB tamtejszego Towarzystwa Dobroczynno Vci - dochód przeznaczono na wBgrowsk = ochro nk B. W czerwcu 1911 r. w szkole w Korytnicy z inicjatywy ko a ziemianek odby  si B pokaz tkactwa i robót r Bcznych uczestniczek wieczorowych kursów robót r Bcznych i szycia przy dworze w Korytnicy, oraz prac dzie- ci z ochronki. Nagrod B za wyroby tkackie otrzyma a Zo [a Podgórska z Turny. Wystaw B odwiedzi o wielu go Vci. 24 wrze Vnia 1912 r. w W B- growie, staraniem okolicznych kó ek rolniczych i ziemianek, w ogrodzie probostwa zorganizowano wystaw B p odów rolnych i okazów hodowla- nych. Wystawiono konie, byd o, owce, warzywa; mleczarnia w Bgrowska wyst =pi a z mas em itp. By y tak be narz Bdzia gospodarstwa wiejskiego i domowego, meble, materia y budowlane. Warsztaty tkackie z Koryt- nicy, kierowane przez Hild B Szretter - siostr B Marii - da y pokaz swoich wyrobów; podobnie przedstawiono prace dzieci z ochronek w Korytnicy, Ruchnie, W Bgrowie. Holder-Eggerowa sama pisa a korespondencj B do organu Towarzystwa - „Ziemian ki ”5. Oczywi Vcie, dzia alno V4 ta nie mog a zmieni 4 radykalnie poziomu bycia ludno Vci wiejskiej i dokona 4 prze omu w stanie o Vwiaty, niemniej wnosi a sporo o bywienia, przyczyniaj =c si B równie b do aktywizacji biernej dotych czas ca kowicie wsi w Bgrowskiej. Teodor Holder-Egger równie b czynnie uczestniczy  w dzia alno Vci spo eczno-gospodarczej. 24 marca 1907 r. powsta o w Korytnicy kó - ko rolnicze skupiaj =ce w kilka lat pó `niej 92 cz onków. Patronowa  mu Holder-Egger, a wed ug sprawozdania Centralnego Towarzystwa Rolniczego za rok 1912 „rozwija o si B bardzo dobrze ”. Do Korytnicy sprowadzano sporo nawo zów 6. Ma b onkowie Holder-Eggerowie odgrywali czo ow = rol B na niwie dzia alno Vci spo ecznej w powiecie tak be w okresie I wojny Vwiatowej. Na pocz =tku 1915 r. rozpocz = dzia alno V4 Komitet Obywatelski powiatu wBgrow skiego, maj =cy za zadanie agodzenie skutków wojny i prowa- dzenie akcji charytatywnej. Rosjanie niewiele liczyli si B z Komitetem, ale nie zakazali jego dzia alno Vci. Pracami kierowa  m.in. T. Holder- -Egger, dziekan w Bgrowski - ksi =dz Ignacy Jasi Lski, s Bdzia W adys aw

5 Ibidem, 1.VI 1911, s. l5; 15 VIII 1911, s. 13: 15 X 1912, s. 317. 6 „ Rocznik Centralnego Towarzystwa Rolniczego w Królestwie Polskim” na rok 1912, War- szawa 1913, s. CXLVI. 8 Arkadiusz Ko odziejczyk

Szel =b ek, ziemianin Jan Cielecki z Paplina, Stefan Zaborowski, Henryk Wangrat i Antoni W odkowski 7. Po wkroczeniu Niemców w sierpniu 1915 r. dzia alno V4 Komitetu zo- sta a na ich polecenie przerwana. Wznowiono j = w styczniu 1916 r. pod [rm = Rady Opieku Lczej Powiatowej jako jednej z agend Rady G ównej Opie ku Lczej w Warszawie. Prezesem zosta  T. Holder-Egger, a w Vród cz onków znale `li si B m.in. M. Holder-Eggerowa kieruj =ca sekcjami opieki spo ecznej i kulturalno-o Vwiatow = oraz ksi =dz Ignacy Cyraski – wikariusz z Korytnicy. Widocznym owocem jej pracy by o za obenie ponad 20 ochronek dla dzieci. Niektóre posuni Bcia Rady spotka y si B z krytyk =8, jednak jej dzia alno V4 by a bardzo szeroka 9. Jako jedn = z form dzia alno Vci mo bna wymieni 4 reaktywowanie Polskiej Macierzy Szkolnej w pa `dzierniku 1916. Jej tymczasowym preze sem zosta  ksi =dz Ignacy Cyraski, a obok niego do czo owych dzia aczy zalicza- a si B tak be Holder-Eggerowa. Ko a Macierzy powsta y w Kopciach, Korytnicy i Starejwsi. W W Bgrowie dzia a Uniwersytet Ludowy PMS, prowadz = cy wyk ady, m.in. historii Polski, literatury ojczystej, podstaw biologii i re ligii. Nie zaprzesta o dzia alno Vci i kó ko korytnickie ziemianek, które za o byy w 1912 r. sklep spo bywczy, a w 1915 r. - b awatny; w 1916 r. dysponowa y kapita em obrotowym w wysoko Vci 10 tys. rubli. Ziemianki za o byy sierociniec na 20 dzieci, ochronk B i szko B . Holder-Eggerowa wspólnie z ksi Bdzem Cyraskim zainicjowa a w 1916 r. jeden z pierw- szych na zie miach polskich Katolicki Zwi =zek M odzie by, licz =cy w rok pó `niej 415 cz onków 10 . W 1916 r. T. Holder-Egger zosta  wybrany do Rady Powiatowej so- ko owsko-w Bgrowskiej w charakterze przedstawiciela ziemia Lstwa 11 . W tym samym roku stan = na czele Powiatowej Komisji Szacunkowej, zatwierdzonej przez w adze, zajmuj =cej si B obliczaniem wysoko Vci strat materialnych poniesionych przez powiat wskutek dziaaL wojennych i ra-

7 I. Cyraski, Co da a Ziemi W Bgrowskiej Rada Opieku Lcza-Powiatowa , Warszawa 1917 s. 12-13. 8 Pisze na ten temat m.in. T. Krawczak, Wsie drobnoszlacheckie w Siedleckim w la tach 1867-1975. Przeobra benia gospodarcze i spo eczno-kulturalne, Warszawa 1984, mp. pracy doktorskiej w Bibliotece Instytutu Historycznego UW, s. 137 -138. 9 Por. WBgrów - dzieje miasta i okolic w latach 1441-1944. Praca zbiorowa pod red. A. Ko- odziejczyka i T. Swata, W Bgrów 1991, s. 216 - 217; I. Cyraski, op. cit. 10 Z. D., Z kó ka korytnickiego. „Ziemianka”, 1917 nr 9, s. 135 w 136. Na potrzeby Zwi =zku ksi =dz Cyraski napisa  obszerny (blisko 400 stron druku) podr Bcznik - Vpiew nik: Modzie by Polskiej. Zbiór wiadomo Vci po bytecznych z dodaniem dzia u literackiego i pie Vni ojczystych, Warszawa 1917. 11 „Gazeta Urz Bdowa dla Powiatów Soko owskiego i W Bgrowskiego”, nr 18 z 7 VIII 1916, s. 166. Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941) 9 bunkowej gospodarki okupanta. Wed ug oblicze L Komisji si Bgn B y one astronomicznej wówczas kwoty, blisko 2 milionów 400 tysi Bcy rubli l2 . Po odzyskaniu niepodleg oVci M. Holder-Eggerowa zintensy [kowa a jeszcze swoj = dzia alno V4 . Wed ug sprawozda L starosty w Bgrowskie- go za 1920 r., prezesowa a w powiecie Polskiej Macierzy Szkolnej, Zwi =zkowi Ziemianek (90 cz onki L). Polskiemu Bia emu Krzy bowi (141 cz onków), Patronatowi nad Poborowymi (141 cz onków) Polsko- -Ameryka Lskiemu Komitetowi Pomocy Dzieciom, Polskiemu Czerwone- mu Krzy bowi. Teodor kierowa  nadal Rad = Opieku Lcz = Powiatow =13 . Jakby i tych funkcji by o ma o, M. Holder-Eggerowa rozpocz B a prac B polityczn = w szeregach endecji. Powiat w Bgrowski nale ba do bastio- nów ruchu narodowego, wspieranego g ównie przez ziemia Lstwo, kler i drobn = szlacht B. W wyborach do Sejmu Ustawodawczego 26 stycz- nia 1919 r. Zwi =zek Ludowo-Narodowy w siedlecko-soko owsko-w B- growskim okr Bgu wyborczym zdoby  4 spo Vród 5 mandatów 14 . Jeden z mandatów uzyska  Edward Paczóski, w latach pó `niejszych bardzo bliski wspó pracownik Holder-Eggerowej, inny - ksi =dz arcybiskup Józef Teodorowicz. Do tego sukcesu w niema ym stopniu przyczyni a si B w aVcicielka Korytnicy. Obóz narodowy w powiecie mia  dobrze zorganizowan = sie 4 organiza cyjn =. Wed ug sprawozdania starostwa wiosn = 1920 r. do Zwi =zku Ludowo-Narodowego nale bao w powiecie 402 cz onków. Funkcj B prezesa powiato wego pe ni  pose  Paczóski, a w sk ad zarz =- du wchodzi a m.in. M. Holder-Eggerowa. Jej siostra - Hilda Szretter - nale baa do zarz =du ko a ZL-N w Korytnicy. Z racji ostrej, czasami nacechowanej wr Bcz wrogo Vci = i zacietrzewie- niem, walki politycznej pomi Bdzy endecj = a PSL „Wyzwolenie”, Hol- der-Eggerowa jako przywódczyni endecji sta a si B obiektem krytyki i celem ata ków ze strony ludowców. Do szczególnie ostrych polemik i star 4 na tle po litycznym dochodzi o nawet na posiedzeniach Rady Szkolnej Powiatowej, której od chwili jej powstania by a cz onkiem. Mody podówczas nauczyciel – ludowiec, W adys aw Okulus nazwa  we wspomnieniach sw = antagonistk B z niema = przesad = „wodzem ziemia Lstwa, duchowie Lstwa i wszystkiego co by o wsteczne, reakcyj- ne w powiecie” 16 . W zaciek oVci politycznej, pisz =c w wiele lat pó `niej, Okulus negowa  w totalny sposób szczero V4 katolicyzmu i narodowych

12 WBgrów..., s. 212 - 213. 13 Archiwum Pa Lstwowe (dodaj AP) Siedlce: Starostwo Powiatowe W Bgrowskie, sygn. l. k.13. 14 T. Rzepecki, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej 1919 roku, Pozna L 1920, s. 143. 15 AP Siedlce; Starostwo Powiatowe W Bgrowskie, sygn. l, k. l. 16 W. Okulus, Pierwszy okres Niepodleg oVci. „Roczniki Dziejów Ruchu Ludowego”, t. 10, 1968, s. 405. 10 Arkadiusz Ko odziejczyk przekona L Holder-Eggerowej. Z uwagi na jaskrawo V4 upadku kultury politycznej, warto przytoczy 4 cho 4by fragmenty tej swoistej, politycz- nej charakterystyki: „Nale baa do tych kobiet, które ze swego ro dzaju awantur = chcia y zawiesi 4 krzy b w sali pierwszego Sejmu - pisa  Okulus oko o 1960 r. - [...] W wolnej Polsce by a typow = przedstawicielk = tych, którzy chcieli pracowa 4 «nad ludem» i «dla ludu», podczas gdy m odsi dzia acze rzucali has o «pracy ludu» dla «pracy z ludem». S owa «na- rodowy» i «katolicki» nie schodzi y jej z ust. S owo «narodowy» w jej ustach mia o specjalne znaczenie, gdy milionów Polaków - ludowców, socjalistów itp. nienawidzi a ca = dusz =, a najwi Bkszych patriotów niekato lików nie uznawa a. Jej katolicyzm pozwala  na poga Lsk = nie- nawi V4 do wszystkiego, co si B jej sprzeciwia o i na u bywanie nieetycz- nych Vrodków w walce. Przeciwników nie zwalcza a, lecz pragn B a ich wyt Bpi 4; je Vli w tym kierunku uczyni a niewiele, tylko dlatego, be nie mia a mo bliwo Vci (...). Bior =c pod uwag B «religijno Vc» obszarników w powiecie, w szczero V4 uczu 4 religijnych Marii Holder-Eggerowej - nie wierzyli Vmy. Ze wzgl Bdu na nie mieckie pochodzenie jej i jej m Bb a oraz ze wzgl Bdu na jej nienawi V4 do Po laków - przeciwników politycznych - równie b nie wierzyli Vmy w szczero V4 jej uczu 4 narodowych. S =dzili Vmy, be s = to tylko demagogie, a bardziej w tym czasie skuteczne chwyty. Nami Btne zwalczanie reformy rolnej uwa bali Vmy za obron B folwarku swego i folwarków swej klasy. Konsekwencj = swego post Bpowania, ilo- Vci = wk adanej w prac B energii i wytrwa oVci zmusza a lud do wiary, be praca jej by a szczera, z wewn Btrznego prze Vwiadczenia p yn =ca” 17 . Tyle Okulus. W Vwietle ca okszta tu dzia alno Vci spo eczno-poli- tycznej M. Holder-Eggerowa upada ta nader niepowa bna teza autora o swoistym ,,aktorstwie’’ jego przeciwniczki politycznej. Podobnie jedno- stronnie opisa  on swoje starcia z Holder- Eggerow = na posiedzeniach Rady Szkolnej Powiatowej 18 . W obliczu narastaj =cego zagro benia przez Armi B Czerwon = latem 1920 r. w W Bgrowie zorganizowano powiatowy Obywatelski Komi- tet Obrony Pa Lstwa. Holder-Eggerowie weszli w jego sk ad: Maria z ramienia ZL-N, Teodor – Zwi =zku Ziemian. Komitet zajmowa  si B agitacj =, zbieraniem gotówki i bywno Vci na potrzeby wojska oraz dla Polaków na Górnym Ul=sku. Oprócz gotówki zebrano m.in. 91 gra- mów z otych wyrobów i 6,5 kilograma – srebrnych. Na stacji w Ma kini M. Holder-Eggerowa zorganizowa a posterunek sanitarny zaopatry- wany w bywno V4 i medykamenty przez powiat 19 . Przed wkroczeniem Armii Czerwonej w aVciciele Korytnicy opu Vcili maj =tek. W adze obj =

17 Ibidem,s.408-409. 18 Ibidem, s.405-406. 19 Obrona Pa Lstwa w 1920 roku. Ksi Bga Sprawozdawcza Generalnego Inspektoratu Armii Ochotniczej i Obywatelskich Komitetów Obrony Pa Lstwa, Warszaw 1923,s.456-458. Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941) 11 by y delegat Zwi =zku Zawodowego Robotników Rolnych, Aleksander aydacz, wydalony z pracy kilka miesi Bcy wcze Vniej przez komisj B rozjemcz =. S ubba dworska oczekiwa a od kierowanego przez niego komitetu rewolucyjnego realizacji g oszonych obietnic, be ,, pr Bdzej czy pó `niej panów diabli wezm =, a ziemia b Bdzie podzielona’’ 20 . Parcelacji ziemi przeszkodzi a jednak w adza radziecka, która na terenie powiatu nie porz =dzi a nawet 10 dni. Zdecydowana wi Bkszo V4 ludno Vci, w tym cz BV4 s ubby folwarcznej, zachowa a jednak postaw B wyczekuj =c=. Fornale przyj Bli wr Bcz wrogo zarz =dzenie o nacjonalizacji ziemi. W pierwszych latach niepodleg oVci Narodowa Demokracja zwróci a baczniejsz = uwag B na prac B w Vród kobiet. Wynik o to z równouprawnie- nia kobiet usankcjonowanego Konstytucj = Marcow =, a co za tym idzie ogromn = liczb = mo bliwych do uzyskania g osów kobiecego elektoratu. Najbli bsz = ZL-N w sensie ideowo-politycznym sta = si B Narodowa Organizacja Kobiet, która rozpocz B a integrowanie w kr Bgu swego oddzia ywana innych kobiecych organizacji o pro [lu katolicko- naro- dowym, m.in.: Towarzystwa Zjednoczonych Ziemianek, Kó  M odych Ziemianek, Zwi =zku Kó  Ziemianek Ma opolskich, Katolickiego Zwi =zku Kobiet, Kó  Polek, Kó  Mieszczanek, Stowarzyszenia Pa L Mi osierdzia Vw. Wincentego a Paulo, Stowarzyszenia M odzie by Polskiej aeLskiej, Polskiego Stowarzyszenia M odych Kobiet i wielu innych organizacji o charakterze lokalnym, dewocyjnym, szkolnym itd. 21 Organizacje te skupia y g ównie ziemianki, inteligentki, kobiety z kr Bgów drobnomiesz- cza Lskich. NOK posiada a odr Bbne struktury i w adze, w swoim statucie formu owa a cele polityczne z „u Vwiadomieniem narodowo-politycznym kobiet polskich” i „zjednoczeniem wszystkich bywio ów narodowych na czele” 22 oraz cele o Vwiatowe-kulturalne, religijno-klerykalne, [lantro- pijne i charytatywne. Do czo owych dzia aczek organizacji nalega y: G. Balicka, J. Szebeko, H. Podczaska, E. Pep owska, M. Demelówna, M. Tryjarska, W. adzina oraz - od pocz =tku M. Holder-Eggerowa 23 . W 1922 r. NOK postawi a jej kandydatur B w wyborach sejmowych w siedlecko-soko owsko-w Bgrowskim okr Bgu wyborczym. Wybory do Sejmu i Senatu w 1922 r. stanowi y drug = prób B si  pomi B- dzy endecj = a ruchem ludowym. Tym razem w okr Bgu miano wy oni 4 czte rech pos ów. Ju b na szereg miesi Bcy wcze Vniej rozpocz B a si B agitacja przedwyborcza, w której endecja dysponowa a przewag = pod

20 Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski. Oprac. i wst Bpem opatrzy  A. Litwin, Warszawa 1995, s.173. 21 Z. upina, Organizacje satelickie Zwi =zku Ludowo - Narodowego . „Kwartalnik Historyczny”, 1982 nr 4, s. 606. 22 Statut Narodowej Organizacji Kobiet , Warszawa 1921. 23 J. J. Terej, Rzeczywisto V4 i polityka. Ze studiów nad dziejami najnowszymi Narodowej Demokracji , Warszawa 1979, s. 400. 12 Arkadiusz Ko odziejczyk wzgl Bdem Vrodków [nansowych i poparciem cz BV ci kleru katolickiego. Wielce sprzy jaj =cym obozowi narodowemu faktem by o tak be rozbicie ludowców na dwa zaciekle zwalczaj =ce si B stronnictwa - PSL „Piast” i PSL „Wyzwolenie”. 5 listopada w wyborach do Sejmu lista nr 8 Chrze- Vcija Lskiego Zwi =zku Jedno Vci Narodowej zdoby a w okr Bgu 54.353 gosy, w tym w powiecie w B growskim 15.445. i chocia b w powiecie wBgrowskim endecja straci a ponad 6.500 g osów (w 1919 r. - 22.141), to w ca ym okr Bgu narodowcy zagarn Bli wszystkie cztery mandaty. Zdobyli je: redaktor „Gazety Porannej ” w Warszawie, w aVciciel reszt- kówki w Baczkach Antoni Sadzewicz, Julian Szymborski z Soko owa, M. Holder-Eggerowa i Stefan Struss, w aVciciel Ignacpola w powiecie soko owskim 24 . Mimo wyra `nego wzrostu g osów oddanych na kandydatów partii le wicowych, drugie wybory zdecydowanie wygra a endecja, doku- mentuj =c swoj = polityczn = supremacj B w okr Bgu i powiecie. By o to mo bliwe m.in. dzi Bki opanowaniu instytucji samorz =du terytorialnego z Sejmikiem Powiatowym i Wy dzia em Powiatowym na czele, kó ek rolniczych oraz wi Bkszo Vci organizacji spo eczno-gospodarczych, kultu- ralno-o Vwiatowych i charytatywnych. Przyk adowo M. Holder-Eggerowa wchodzi a w tym czasie w sk ad kilku komi sji sejmiku, Rady Szkolnej Powiatowej, przewodniczy a dozorowi szkolne mu w gminie Korytnica, kierowa a Stowarzyszeniem Zjednoczonych Zie mianek, pracowaa w sekcji gospody L wiejskich przy Centralnym Towarzystwie Rolniczym, zasiada a w Radzie Naczelnej Towarzystwa „Rozwój ” w Warszawie, Radzie Okr Bgowego Towarzystwa Rolniczego w Siedlcach, przewodni- czy a Oddzia owi PCK w W Bgrowie, powiatowemu Komitetowi Pomocy Dzieciom, Sekcji Obrony Konstytucji w W Bgrowie, by a cz onkini = Rady Wojewódzkiej NOK 25 . Znów w trakcie kampanii posypa y si B gromy ze strony przeciwników politycznych. Warto przytoczy 4 przyk ad „poezji politycznej ”, stanowi =- cej w ówczesnych warunkach wa bki argument walki propagandowej, szkaluj = cej w niewyszukany sposób osob B i dzia alno V4 Holder-Eg- gerowej: Kandydatka Arcynarodowa „Cho 4 mi milsze Lutra wzory, Katoliczk = jestem przecie, Po polskiego ludu grzbiecie Pragn B si Bgn =4 po honory. Cho 4 Germanii-m prawe dzieci B.

24 T. i W. Rzepeccy, Sejm i Senat 1922 -1927 , Pozna L 1923, s. 131. 25 Ibidem, s. 132. Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941) 13

Arcy-Polk = jestem przecie, A to znowu w my Vl pragnienia, „Doj V4 do wp ywów, do znaczenia”. Wi Bc na wybory Zap Bdzam polskie byd o Do narodowej obory, Pod ósemki wolne skrzyd o. To jest jedno V4 chrze Vcija Lska, To jest jedno V4 narodowa: Jedno V4 ch opsko-ja Vniepa Lska, Bitych pleców z batem zmowa. Nic, be j Bzyk sobie z amie, Nim wymówi me nazwisko, Polski kmiotek, chocia b zna mi B Od dwudziestu lat juk blisko. Wiary w ludzie nic nie wzruszy, Wiary w pi Bkne, mocne s owa, Które grzmia am mu wci =b w uszy: „Bóg - Ojczyzna narodowa ”. Jam arcy - Polka prawdziwa, Jam katoliczka cnotliwa, Jam jedynie narodowa – Schroeter Holder-Eggerowa.» 26 Zdaniem W. Okulusa autorem tego paszkwilu by  lekarz medycyny Adam Ma kowski. Opublikowa  on pono 4 równie b list otwarty do Hol- der-Eggerowej, który uczyni  „wielkie wra benie ”, jednak Okulus nie poda  jego tre Vci 27 . Jest to jednak - w kontek Vcie ca ej dzia alno Vci politycznej i publicystyki doktora A. Ma kowskiego - bardzo w =tpliwe. Walka na podobne argumenty by a zreszt = typowa dla tej i nast Bpnych kampanii wyborczych. W podobnym stylu walczyli ze sob = na Podlasiu ludowcy z PSL „Piast” i PSL „Wyzwolenie” oraz narodowcy ze swoimi przeciwnikami politycznymi 28 . Niezale bnie od najbardziej zaciek ych ataków i epitetów, triumf ende- cji, a tym samym Holder-Eggerowej by  tym razem niepodwa balny. 28 listopada 1922 r. z obya Vlubowanie poselskie. W Sejmie I kadencji pe ni a funkcj B sekretarza sejmowej Komisji Opieki Spo ecznej i Inwa- lidzkiej, wchodzi a te b w sk ad komisji O Vwiatowej, Bud betowej i Spraw

26 Cyt. za: W. Okulus, op. cit, s. 418. 27 Ibidem. 28 Por. A. Ko odziejczyk, Przedwyborcze pisma ruchu ludowego w Siedlcach. „Kwartalnik Historii Prasy Polskiej”, 1988 z. 3, s. 43 - 55, idem, Walka polityczna na amach prasy podlaskiej w latach II Rzeczypospolitej, (w:) Studia i szkice z dziejów najnowszych, zbiór prac pod red. M. Tantego, Warszawa 1987, s. 16-20. 14 Arkadiusz Ko odziejczyk

Zagranicz nych. Jak zwykle przyjmowa a na siebie obowi =zki ponad zwyk = norm B parlamentarn =. Wykazywa a aktywno V4 tak be na forum sejmowym. 5 stycznia 1924 r. zabra a g os w dyskusji plenarnej nad projektem ustawy o ra- ty [kacji mi B dzynarodowej konwencji o zwalczaniu handlu kobietami i dzie 4mi, podpisanej w Genewie w 1921 r. Domaga a si B przede wszyst- kim podniesienia wysoko Vci funduszy przeznaczonych na walk B z tym procederem i uchwale nia specjalnej ustawy karnej. Wskazywa a na bardzo nik e dane o [cjalne oraz znikom = wykrywalno V4 , stwierdzaj =c, be handel ten posiada szeroki zasi Bg. Sejm raty [kowa  konwencj B, przyj = te b rezolucje zg oszone przez pos ank B - sprawozdawczyni B29 . Do tematu ustawy karnej wrócono rok pó `niej. W swoim wyst =pieniu Holder-Eggerowa podkre Vli a, be na ka bde 30 wy krytych przypadków handlu kobietami i dzie 4mi, zaledwie jeden tra [a do s =du, ko Lcz =c si B Vmiesznym wyrokiem miesi =ca wi Bzienia. „Uwa bam, be nie ma wi Bk- szej zbrodni, jak handel bywym towarem, dlatego pragn B abym, aby w tej ustawie kary dochodzi y a b do kon [skaty maj =tków tych, którzy wzbogacili si B na tym procederze” - stwierdzi a30 . W celu rozpropa- gowania zagadnienia w spo ecze Lstwie za obono specjalny Komitet Zwalczania Han dlu Kobietami i Dzie 4mi, którego by a wspó organiza- tork = i wiceprzewod nicz =c=. Jako cz onkini Komitetu G ównego PCK wyst =pi a na forum sejmo- wym 6 lipca 1926 r. w charakterze sprawozdawcy projektu ustawy o raty [ kacji konwencji o polepszeniu losu chorych i rannych bonierzy (Polska przyst =pi a do konwencji genewskiej w 1919 r.). Przy okazji za- apelowa a o powi Bkszenie Vrodków na rzecz PCK i pilne przygotowanie ustawy o Czerwonym Krzy bu, zabezpieczaj =cej materialne i prawne warunki roz woju tej organizacji 31 . I tym razem przyj Bto sprawozdanie oraz rezolucj B przez ni = zg oszon =. Raz jeszcze wyst =pi a z wielk = mow = w dyskusji nad preliminarzem bud betowym na rok 1927/1928, odnosz =c si B do bud betu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Spo ecznej. Mówi a o Vmiesznie niskich kwotach prelimi nowanych na opiek B nad emigracj =, nie pozwalaj =cych na skuteczn = ochron B przed wynarodowieniem. Podnios a równie b zniko- mo V4 funduszów i brak dostatecznych dzia aL pa Lstwa w sferze opieki spo ecznej. „Jeszcze raz stwierdzam, be sprawa opieki spo ecznej jest stale bagatelizowana, a jednak uwa bam, be obecne warunki wymagaj =, beby Vmy baczniejsz = uwa gB zwrócili na jej znaczenie. Powtarzam, be na te objawy naszego bycia spo ecznego, jak zwi Bkszenie przest Bpczo-

29 Sprawozdanie sten. Sejmu I kadencji, pos. 96 z 5. II. 1924, am 12 - 15. 30 Ibidem, pos. 192 z 2 IV. 925, . 9 - 10. 31 Ibidem, pos. 291 z 6 VII.1926,  74 - 77. Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941) 15

Vci, zbrodniczo Vci i upadku moral no Vci, a nawet upadku zdrowotno Vci wVród dzieci bezwzgl Bdnie musimy zwróci 4 uwag B (...) nie tylko (...) dla zasad mi oVci chrze Vcija Lskiej, ale w dobrze zrozumianym interesie pa Lstwowym, w interesie gospodarczym i moralnym Pa Lstwa, musimy t= dziedzin = naszego bycia si B zaj =4 (...). Bezwzgl Bdnie b Bdziemy si B musieli domaga 4, beby dostarczy 4 cia om samorz = dowym Vrodków na przeprowadzenie tej opieki spo ecznej. To s = rzeczy konieczne, od których odst =pi 4 nam nie wolno” - podsumowa a swoje wyst = pienie 32 . W trakcie kadencji zg osi a równie b kilka wniosków nag ych. Podobnie jak wyst =pienia plenarne nie wkracza y one w sfer B polityki. W swych wyst =pieniach i publicystyce M. Holder-Eggerowa konse kwentnie broni a praw politycznych i równouprawnienia kobiet. Wielokrot nie apelowa a m.in. o czynny udzia  kobiet w pracach sa- morz =du terytorial nego, gospodarczego i szkolnego. „W budowie na- szego Pa Lstwa, w ca o kszta cie jego gospodarki, najwybitniejsz = rol B odegra 4 musz = samorz =dy, a w tej pracy nie mo be zabrakn =4 kobiety polskiej – pisa a w 1924 r., wska zuj =c na szczególn = rol B kobiet z ró b- nych sfer na polu dzia alno Vci samorz =dowej. – Praca najbardziej twór- cza, pozbawiona pierwiastka duchowego, nie opromieniona blaskiem szczytnych idea ów, ukochania sprawy narodo wej, podporz =dkowania wasnych interesów dobru ogólnemu, nie mo be by 4 prac = twórcz =, po- siada 4 b Bdzie w sobie element destrukcyjny, który nie pozwo li stworzy 4 wielkiego, pot Bb nego gmachu naszej pa Lstwowo Vci, opartej na silniej- szych fundamentach gospodarczych. Kobieta polska winna wnie V4 ten pierwiastek dobra i pi Bkna, duchowej si y i wiary w ka bd= prac B swoj = i dlatego udzia  jej w gospodarce samorz =dowej jest nieodzowny, jest ko nieczny” 34 . W podobnym duchu wypowiada a si B na amach „Zorzy ”, „Ku riera Warszawskiego”, „Gazety Porannej”. Po rozwi =zaniu Sejmu jesieni = 1927 r. rozpocz B a si B kolejna, trze- cia ju b w Polsce niepodleg ej kampania wyborcza. Po raz pierwszy uczestniczy  w niej obóz sanacyjny pod [rm = Bezpartyjnego Bloku Wspó pracy z Rz = dem Marsza ka J. Pi sudskiego, wspierany przez administracj B pa Lstwow =. Tym razem dzia acze Zwi =zku Ludowo- -Narodowego wyst Bpuj =cego jako Komitet Narodowo-Katolicki (lista nr 24) przygotowywali si B do wyborów szczególnie pieczo owicie, Vwiadomi spadku swych wp ywów. Ju b we wrze Vniu 1927 r. odby a si B poufna konferencja ZL-N w W Bgrowie z udzia em oko o 50 dzia aczy.

32 Ibidem, pos. 319 z 7 II 1927, . 94 - 95. 33 Np. w sprawie ograniczenia importu artyku ów zbytku (pos. 178 z 23.1.1925), daro wania Towarzystwu Wiosek Ko Vciuszkowskich o Vrodka pa Lstwowych dóbr Kazimierskich w pow. szamotulskim (pos. 269 z 5.11.1926). 34 M. Holder-Eggerowa, Kobieta a samorz =d. Warszawa 1924, s. 11. 16 Arkadiusz Ko odziejczyk

Przewodniczy  jej by y pose  Paczóski, przemawia a Holder-Eggerowa i A. Sadzewicz. Podkre Vlano wzrost nastrojów lewicowych w powiecie, co wykaza y wybory do rad gminnych, wskazywano na konieczno V4 walki z rz =dem J. Pi sudskiego, popieraj =cego jakoby lewic B35 . 11 wrze Vnia Holder-Eggerowa na wiecu w Korytnicy mówi a o zagi- ni Bciu genera a W odzimierza Zagórskiego. W wiecu uczestniczy o oko o 200 osób 36 . Postanowiono zaanga bowa 4 dla ka bdej gminy p atnego agitatora, który prowadzi by na rzecz ZL-N a b do wyborów akcj B propa- gandow =. Fundusze na ten cel zobowi =zali si B zebra 4 ziemianie, a we- dug niepotwierdzonych informacji Tomasza Szczechury - w aVcicielka Korytnicy zadeklarowa a a b 10 tys. z 37 . Z uwagi na kontrakcj B BBWR i zdarzaj =ce si B wypadki rozbijania wieców, nasilono tak be agitacj B domokr =b n=. Od grudnia do dnia wyborów (5 marca 1928 r.) narodow- cy zorganizowali w powiecie w Bgrowskim a b 25 wieców 38 . Wi Bkszo V4 z nich obs ubya Holder-Eggerowa, kandyduj =ca tym razem do Senatu z województwa lubelskiego. W wyborach sejmowych w 3. okr Bgu wy- borczym spo Vród 4 mandatów ZL-N zdoby  2 (po 1 - PSL „Wyzwolenie” i BBWR), natomiast z 6 mandatów senatorskich na Lubelszczy `nie i Podlasiu lista narodowa uzyska a tylko 1 - dla Stanis awa Kozickiego, ust Bpuj =c liczb = g osów PSL „Wyzwolenie”, BBWR a nawet PPS 39 . Tym razem M. Holder-Eggerowa mandatu nie uzyska a. Pora bka nie spowodowa a jeszcze spadku jej aktywno Vci. W czerw- cu 1928 r. powo ano Komitet Organizacyjny Stronnictwa Narodowego w Warszawie, w sk ad którego weszli cz onkowie Klubu Narodowego Sejmu i Senatu, oraz szereg czo owych dzia aczy, m.in. Holder-Eggero- wa jako przedstawicielka Narodowej Organizacji Kobiet. W pa `dzierniku wybrano j = do Zarz =du G ównego SN 40 , co oznacza o bardzo wysok = pozycj B w hierarchii obozu narodowego i by o dowodem uznania za wieloletni = pra cB w szeregach ruchu. Rok 1928 stanowi  niejako apogeum dzia alno Vci politycznej Marii. W rok pó `niej zmar  jej m =b - Teodor. Zmienia y si B równie b uk ady personalne w gremiach kierowniczych Stronnictwa Narodowego, gdzie „m odzi ” szerokim frontem zacz Bli wypiera 4 „starych ” dzia aczy. W po- wiecie w B growskim obóz rz =dowy rozpocz = zdecydowan = rozpraw B z opozycj =, w pierwszym rz Bdzie SN, wypieraj =c jego przedstawicieli

35 AP Siedlce: Starostwo Powiatowe W Bgrowskie, sygn. 2, k. 9. 36 Ibidem, k. 15. 37 T. Szczechura, Powiat w Bgrowski w okresie II Rzeczypospolitej, „Prace Archiwalne - Kon- serwatorskie na Terenie Województwa Siedleckiego”, z. 4, Siedlce 1984, s. 30. 38 AP Lublin: Komenda Woj. Policji Pa Lstwowej, sygn. 30, k. 36. Por. AP Siedlce, Starostwo Powiatowe W Bgrowskie, sygn. 3, k. 3, 5, 13, 23, 29. 39 T. i K. Rzepeccy, Sejm i Senat 1928 - 1933, Pozna L 1928, s. 180 - 181. 40 J. J. Terej, op. cit, s. 19. Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941) 17 z w adz samorz =dowych - sejmiku, Wydzia u Powiatowego oraz rad gminnych, w dalszej kolejno Vci z organizacji spo eczno-gospodarczych i kulturalno-o Vwiatowych. W 1930 r. w atmosferze terroru i fa szerstw SN zdoby o ju b tylko jeden mandat poselski w 3. okr Bgu; a b trzy przypad y BBWR. Holder- -Eggerowa tym razem nie stan B a do walki wyborczej. W nast Bpnych latach przejawia a ju b mniejsz = aktywno V4 . Do wybuchu wojny wcho- dzi a w sk ad Zarz =du Powiatowego SN, któremu liderowa  Paczóski. Wed ug opinii starostwa z 1931 r. SN „stara o si B odzyska 4 utracone placówki w samorz =dach, or ganizacjach rolniczych, spo ecznych , OSP” 41 . W Vwietle dost Bpnych `róde  akcja ta cz BV ciowo si B powiod a, gdy b w radach gminnych, gromadzkich, stra bach po barnych i organi- zacjach rolniczych w powiecie w Bgrowskim wp ywy SN ust Bpowa y tylko sanacji. Poza dzia alno Vci = spo eczn = wi Bcej uwagi w ostatnich latach bycia Maria po Vwi Bca a kwestiom religijnym. Zaanga bowa a si B w dzia alno V4 diecezjalnej Akcji Katolickiej. Wspó pracowa a na niwie apostolstwa Vwieckiego z biskupem podlaskim Henrykiem Prze `dzieckim. Starosta po wiatu siedleckiego donosi  nawet wojewodzie lubelskiemu, be Hol- der-Eggerowa i Maria Zalewska z Krzymoszów wywiera y „znaczny -wp yw” na dzia alno V4 Akcji Katolickiej 42 . Pozbawiony gospodarza po Vmierci Teodora maj =tek w znacznym stopniu zosta  rozparcelowany. Sk adaj =cy si B z 550 morgów folwark Korytnica - uniewo Holder-Eggerowa odda a w dzier baw B, przy dworze po zostawiaj =c tylko 18 ha ziemi 43 . Od wybuchu wojny Holder-Eggerowa coraz rzadziej opuszcza a Korytnic B. Czuj =c si B ju b s abo, 5 lutego 1941 r. podyktowa a nota- riuszowi testa ment, w którym swój maj =tek zapisa a siostrze Hildzie Lutosta Lskiej, zobo wi =zuj =c j = jednak do poczynienia odpowiednich przekazów i darowizn na rzecz innych cz onków rodziny, przyjació  domu oraz instytucji; m.in. na rzecz: ko Vcio a para [alnego w Korytnicy przeznaczy a 2000 z ., oddzia owi PCK w W Bgrowie - 3000 z , Polskiej Macierzy Szkolnej w Warszawie („ z uwzgl Bdnieniem interesów Kresów Wschodnich ”) - 3000 z , Instytutu Akcji Katolickiej w Siedlcach - 3000 z . Stronnictwa Narodowego i Naro dowej Organizacji Kobiet - 3000 z , szko y gospodarczej przy Zak adzie Tercjarskim w Korytnicy - 3000 z . Na wykonawc B testamentu wyznaczy a swego s =siada, Kazimierza

41 AP Lublin: Urz =d Woj. Lubelski, Wydz. Spo .-Polit, sygn. 162, k. 81. 42 Cyt. za W. Mys ek, Ko Vció  katolicki \v Polsce w latach 1918 - 21 1939. Zarys hi storyczny, Warszawa 1966, s. 327. 43 Archiwum G ówne Akt Dawnych: Zbiór Popielów z Tumy, sygn. 285. Odpis te stamentu M. Holder-Eggerowej z 5 II 1941. 18 Arkadiusz Ko odziejczyk

Popiela, w aVciciela pobliskiego maj =tku Turna, z którym od lat pozo- stawa a w bliskich stosunkach i przyja `ni 44 . Zmar a 13 maja 1941 r. w Korytnicy w wieku 66 lat 45 , z których prawie 40 przeznaczy a na nieustann =, konsekwentn = walk B o równoupraw- nienie kobiet, prawa dzieci, prac B spo eczo-polityczn =, o Vwiatowo- -kulturaln =, samorz =dow = i charytatywn =. Mimo niemieckich korzeni swej rodziny, co podkre Vlali szczególnie jej przeciwnicy polityczni, zas ubya bez w =tpienia na miano wielkiej polskiej patriotki. Lista piastowanych przez Holder-Eggerow = funkcji spo ecznych - w Korytnicy, powiecie, Warszawie - liczy kilkadziesi =t pozycji, stanowi =c najlepszy dowód dzie a jej bycia. Pochowano j = na cmentarzu w Korytnicy pod skromn = p yt = nagrob- kow =, kontrastuj =c= ze wspania ym pomnikiem na grobie córki.

Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941), pos anka na Sejm RP, czo owa dzia aczka obozu narodowego na Mazowszu i Podla- siu. Fot. ze zbiorów Ireny Stankiewicz

Teodor Holder-Egger (1852-1929), w a- Vciciel dóbr Korytnica, czo owy dzia- acz spo eczny w pow. w Bgrowskim. Fot. ze zbiorów Ireny Stankiewicz

44 Ibidem. 45 Archiwum Para [i Rzym.-Kat. pw. Vw. Wawrzy Lca w Korytnicy: akt Vmierci spisa ny 19 V 1941 roku przez ks. T. Jastrz Bbskiego (nr 48), po Vwiadczony przez siostrze Lca - Zygmunta Piszczkowskiego i Mieczys awa Rowickiego. Drobna sz achtaARTYKU para [i korytnickiejY I ROZPRAWY ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 19

„Zeszyty Korytnickie”, t. 2, 2010

Miros aw Z. Roguski

Drobna szlachta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII wieku

Badania nad histori = i rol = drobnej szlachty, tak licznie zamieszkuj =c= Mazowsze i Podlasie, dostarczy y w ostatnich latach wielu wa bnych i interesuj =cych ocen i informacji. Wi Bkszo V4 publikacji dotyczy rodzin pochodz =cych z okolic P ocka i om by. Tereny dawnej ziemi liwskiej, a obecnie gmin powiatu w Bgrowskiego oraz mi Lskiego, ze wzgl Bdu na zniszczenia akt grodzkich i ziemskich liwskich podczas ostatniej wojny nie doczeka y si B opracowa L podobnych jak w przypadku wspomnia- nych ziem. Dlatego te b za wa bne nale by uzna 4 wszelkie inicjatywy Vrodowisk i stowarzysze L regionalnych maj =ce na celu publikowanie nielicznych zachowanych `róde  i publikacji po Vwi Bconych historii tych terenów. Wa bn= rol B w tym wzgl Bdzie odgrywa Archiwum Pa Lstwowe w Siedlcach i dzia aj =ca przy tej instytucji Fundacja „Sigillum”. Wielu ciekawych informacji dostarczaj = publikacje zamieszczane w ,,Roczniku Liwskim” i ,,Roczniku Ka uszy Lskim”. Muzeum Zbrojownia na Zamku w Liwie i Fundacja Rozwoju Bada L Regionalnych „Sigillum” by y w dniach 14-15 maj = 2003 roku organiza- torami sesji archiwalno-historycznej pt. „Dzieje ziemi liwskiej i powiatu wBgrowskiego”. Zaprezentowane zosta y podczas niej referaty doty- cz =ce m.in. polityki osadniczej realizowanej na tych terenach w XIV- -XV wieku przez ksi =b= t mazowieckich Janusza I, Konrada III Rudego i jego bony Anny Radziwi  ówny, a tak be ich córki ksi Bb niczki Anny, bony Stanis awa Odrow =b a ze Sprowy, wojewody podolskiego. Osadnictwo okolic Ka uszyna jest tematem artyku ów E. Kowalczyk, A. Goski i A. Nowika zamieszczanych w „Roczniku Ka uszy Lskim”. Profesor dr E. Kowalczyk jest autorem artyku u WoV4 Ka uska w Vre- dniowieczu. Z dziejów osadnictwa na wschodnim Mazowszu , („Rocznik Ka uszy Lski” 2004, z. 4); A. A. Goska i A. Nowik zaprezentowali arty- ku  pt. Ci =goV4 dziejów rodowych. Osadnictwo szlachty cz =stkowej 20 Miros aw Z. Roguski w para [i Ka uszyn od XV do XXI wieku , („Rocznik Ka uszy Lski” 2007, z. 7). W ostatnich latach w kilku publikacjach podj Bto temat historii drobnej szlachty, która od wieków zamieszkuje za Vcianki na terenie gminy i para [i w Korytnicy. M.in. profesor Arkadiusz Ko odziejczyk jest autorem publikacji dotycz =cych historii i sylwetek wybitnych postaci z tego terenu. Opublikowa  w „Roczniku Ka uszy Lskim” artyku y: „Za- rys dziejów starostwa korytnickiego” oraz tekst po Vwi Bcony drobnej szlachcie zamieszkuj =cej wsie tzw. okolicy szlacheckiej w Górkach, w para [i korytnickiej. Jest te b autorem monogra [i Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej , Korytnica 2007. Ten be autor przedstawi  w swoich publikacjach sylwetki kilku wa bnych osób zwi =zanych z tym regio- nem. Mo bna w Vród nich wymieni 4 opracowania: Tymoteusz uniewski (1847-1905) ziemianin, pisarz rolniczy, patriota, w aVciciel Korytnicy , („Zeszyty Korytnickie”, Korytnica 2009, tom nr 1) oraz Pu kownik Lu- dwik Kami Lski (1786-1867) – o [cer, poeta, t umacz, ziemianin („Prace Archiwalno- Konserwatorskie”, Siedlce 2002; z.13, s. 23-53). Jednopowiatowa ziemia liwska, podobnie jak wi Bkszo V4 ziem Ma- zowsza, nie mia a wi Bkszych kompleksów dóbr królewskich, magnac- kich czy duchownych. Rozsiane na jej terenie liczne za Vcianki to rezultat prowadzonej od czasów ksi Bcia Siemowita III polityki osadniczej. Jego syn ksi =bB Janusz I na wi Bksz = ni b ojciec skal B zaludnia  otrzymane ziemie. Jedn = z nich by a ziemia liwska. Jej terytorium, wyludnione wskutek licznych w przesz oVci najazdów s =siadów, wymaga o nie tylko ponownego zagospodarowania, ale tak be sta ej obrony przed nie- przyjacielem. Dlatego te b odbiorc = nada L na tym terenie by o g ównie drobne rycerstwo z innych ziem Mazowsza i Korony. Taki charakter mia o osadnictwo w okolicach Liwa, Korytnicy i Ka uszyna. A. A. Goska i A. Nowik, analizuj =c proces osadnictwa na terenie para [i Ka uszyn, wskazuj = na wiele takich przyk adów. M.in. w aVci- ciele wsi Kluki mogli ich zdaniem pochodzi 4 ze wsi Klukowo w ziemi zakroczymskiej, za obyciele wsi Milewa, rycerze herbu Jstrz Bbiec ze wsi Milewo w ziemi ciechanowskiej. Rodzina Mroczków, zamieszkuj =ca wsie Mroczki i Mroczki Klekty, to potomkowie (Mroczka) Mroczes awa Modzeli herbu Modzele z Modzeli w ziemi ciechanowskiej. Z tej be ziemi mogli pochodzi 4 wywodz =cy si B od dziedziców Daniszewa (pó `niejsze Gogole) dziedzice cz BV ci Ka uszyna i Potoka u bywaj =cy nazwiska Patoccy (Potoccy) oraz herbu Prus I. Zachowane zapiski w metryce mazowieckiej wskazuj =, be na terenie para [i korytnickiej szczególnie aktywna polityka osadzania nowych waVcicieli na prawie rycerskim mia a miejsce przed 1425 rokiem. Wtedy to w 1421 r. ksi =bB Janusz I nada  Klemensowi, Dobies awowi oraz Miko ajowi z Rudoltowa 10 w ók ziemi w Kruszewcu nad rzeczk = Turn =. W tych samych okolicach kolejne 10 w ók otrzymuj = w 1427 roku Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 21 rycerze Miko aj, Filip i Jan. W tym be roku rycerze Piotr, Marcin i Micha  z Jaczewa dostaj = 30 w ók ziemi na prawie niemieckim. Ziemia ta le by w okolicach Jaczewa i rzeki Liwiec 1. Wie V Komory odnotowana jest w `ród ach w 1427 roku, w 1423 roku, w 1425 roku, Zalesie (Za Bb e) w 1439 roku, aelazów w 1464, a Roguszyn w latach 1414-1425. Wymienione w `ró- dach wsie oraz inne nadania na tym terenie nie dawa y mo bliwo Vci powstania na tym obszarze wi Bkszej w asno Vci ziemskiej. Nadania realizowane na terenach dawnej Puszczy Korytnickiej to w wi Bkszo Vci obszary wielko Vci 10 w ók. Z posiadan = ziemi = zwi =zany by  obowi =zek obdarowanego ni = rycerza nie tylko s ubby wojskowej, ale tak be udzia- u w budowie i naprawie obiektów obronnych. Cz Bsto w nadawanych dobrach osadzano kilku rycerzy nie zawsze spokrewnionych. Dlatego te b w pó `niejszych wiekach odnotowujemy osoby u bywaj =ce ró bnych herbów, a o identycznych nazwiskach. Osoby te przyj B y nazwiska od nazw wsi, któr = zamieszkiwa y, a od pozosta ych mieszka Lców odró b- nia a ich przynale bno V4 rodowa. Na terenie interesuj =cej nas para [i korytnickiej dominowa a w asno V4 królewska oraz wsie cz =stkowej i drobnej szlachty. W 1790 roku spo- Vród 438 dymów do starostwa nale bao 108 dymów, a do probostwa 6 dymów. W asno Vci = cz =stkowej i drobnej szlachty by y 241 dymy. W grupie tej znajdowa y si B osoby zamo bniejsze, które oprócz ,,dymu” zaliczanego do ,,10 korcy wysiewaj =cych” mia y karczmy, browary, a tak be ziemi B w ró bnych wsiach. Wi Bkszo V4 spo Vród 213 w aVcicieli to jednak posiadacze lub sukcesorzy ,,dymów” kwali [kowanych jako ,,dziesi B4 korcy niewysiewaj =cych”. Takie dobra umo bliwia y jedynie osi =ganie dochodów pozwalaj =cych na w asne utrzymanie. Na terenie para [i korytnickiej nieliczne by y dobra szlachty posesjonatów. W a- sno Vci = trzech w aVcicieli, których mo bna zaliczy 4 do zamo bniejszej szlachty, by o jedynie 82 dymy. Do posesjonatów nale ba cze Vnik ró- baLski Stanis aw Klicki, w aVciciel wsi Turna i Chmielew. By  on tak be posesorem wsi królewskiej Popów, licz =cej 24 dymy ch opskie i 3 dymy so tysów. 30 dymów we wsiach Górki Borze i Górki Grubaki mia  Woj- ciech Pop awski podstarosta liwski i komisarz cywilno-wojskowy ziemi liwskiej. Inny komisarz Franciszek Markowski nie mia  ca ej wsi, a jedy- nie 11 dymów w za Vciankach Komory i Rowiska. ,,Regestr...” ksi Bdza F. Czarkowskiego wymienia Jana Dekerta, pó `niejszego prezydenta Warszawy, jako w aVciciela w latach 1783-1784 wsi P Bkule oraz cz BV ci w Komorach i Rowiskach. Dobra te mia  on sprzeda 4 w 1787 roku. Ich nabywc = by  Franciszek Markowski.

1 A. Ko odziejczyk, Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej , Korytnica 2007. 22 Miros aw Z. Roguski

Odbiorcy ksi =bB cych nada L z XIV – XV wieku dali pocz =tek licznie rozrodzonej szlachcie liwskiej. Na terenie obecnej gminy oraz para [i w Korytnicy mo bna wymieni 4 takie rodziny jak: Czapscy z Czapli, Górscy z Górek, Jaczewscy z Jaczewa, Komorowscy z Komor, Kru- szewscy z Kruszewa, Nojszewscy z Nojszewa, Rabi Lscy z Rabian, Roguscy z Roguszyna, Rowiccy z Rowisk, Uwi Btochowscy z Uwi Bto- chowa, Wiel =dkowie z Wiel =dk, aabokliccy z aaboklik, aelazowscy z aelazowa. Zawierane ma b eLstwa oraz s =siedzki obrót ziemi powodowa , be do tych rodów do = czali przedstawiciele rodzin drobnej szlachty z innych para [i ziemi liwskiej. W mniejszej liczbie byli to tak be przy- bysze z innych ziemi Mazowsza i Podlasia. W XVII i XVIII wieku s = to: Ch =dzy Lscy, Laskowscy, Lipkowie, Krasnod Bbscy, Skolimowscy, Toczyscy. Wymienione nazwiska nosi tak be obecnie du ba grupa mieszka Lców wsi z terenu gminy Korytnica. Przez d ugie lata rodziny zamieszkuj =ce szlacheckie za Vcianki zachowa y pami B4 o swoim pochodzeniu i zwi =zanych z nimi obyczajach i tradycjach. Pisa  o tym m.in. T. uniewski, dziedzic dóbr korytnickich, utworzonych z dawnego starostwa korytnickiego. Okazj = do przypomnienia wiedzy na temat drobnej szlachty z okolic Korytnicy sta y si B podj Bte w 2009 i 2010 roku z du bym rozmachem dzia ania i inicjatywy miejscowych w adz i dzia aczy spo ecznych. Na- wi =zuj = one do przypadaj =cej w 2009 roku rocznicy pierwszej wzmianki `ród owej o Korytnicy. Przedstawiona ona zosta a w ha Vle „Korytnica” zamieszczonym w tomie IV Sownika geogra [cznego . Jest to infor- macja, be wie V ta star = jest osad = ju b w r. 1419 wspomina przywilej, be „X. Jan starszy mazowiecki i ruski, nadaje 10 w ók ziemi dla wsi Jaczewa od Korytnicy” 2. Na ten sam dokument powo uje si B Tymoteusz uniewski autor has a ,,” w tym be s owniku. Prezentuj =c dane o ,,tej wsi szlacheckiej w powiecie w Bgrowskim, gmina Jaczew, par. Korytnica”, ten wielce zas ubony spo ecznik, dzia acz i publicysta a od 1874 do 1901 roku w aVciciel Korytnicy tak przedstawia okoliczno Vci, dzi Bki którym zachowana zosta a wiedza o dokumencie potwierdza- j=cym nadanie ziemi w okolicy Korytnicy: ,,Z czasów pó `niejszych s = dokumenta, i b Jan starszy ksi =bB mazowiecki, dziedzic ziemi czerskiej i innych, przywilejem swoim nada  10 w ók che mi Lskich ziemi Piotrowi dziedzicowi z Liszowa r. 1419 pod dat = w Ciechanowie a do akt grodu liwskiego 24 stycznia 1776 sposobem oblaty przeniesionych. Tudzie b wed ug dowodu z akt grodzkich liwskich prawo na 10 w ók che mi Lskich z korytem Liwca roz obonych wydanego. Wie V prowadzi a procesa

2 Sownik geogra [czny Królestwa Polskiego i innych krajów s owia Lskich, red. B. Chlebowski, t. IV, Warszawa 1883, s. 428. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 23 trwaj =cego 150 lat z dobrami narodowemi, starostwem korytnickim o kontrowers lasu i gruntów, zako Lczony w 1862” 3. Wspomniane ksi Bgi grodzkie liwskie, podobnie jak wi Bkszo V4 `róde  do historii tej ziemi, uleg y zniszczeniu w czasie ostatniej wojny. Tak wi Bc, dzi Bki uporowi oraz wieloletniemu procesowi drobnej szlachty z Jaczewa ze staro- stami korytnickimi oraz odnotowaniu tego sporu przez Tymoteusza uniewskiego, mamy wiedz B o pocz =tkach Korytnicy. T. uniewski, autor kilku publikacji dotycz =cych tych terenów, napisa  tak be ciekaw = rozpraw B na temat drobnej szlachty, która od wieków zamieszkiwa a w s =siedztwie jego maj =tku. Dzi Bki niej mo bemy pozna 4 opisy gospodarstw i dochody jej kilku przedstawicieli. Praca zawiera opisy gospodarstw mi Bdzy innymi Jaczewskiego o przydomku Podpisek z Jaczewa, Wiel =dka o przydomku Paluszek z Wiel =dk, Roguskiego z Roguszyna o przydomku Papierz. Ten ostatni w ramach parcelacji maj =tku ziemskiego naby  ziemi B w pobliskiej Czerwonce. T. uniewski da  tak be opis gospodarki prowadzonej przez mieszka Lców za Vcianka w Rowiskach zamieszka ego przez Rowickich. Publikacja ta to wa bne `ród o do bada L nad szlacht = za Vciankow = w XIX wieku. Praca T. u- niewskiego pozwala mi Bdzy innymi pozna 4 sytuacj B ekonomiczn = tej grupy mieszka Lców okolic Korytnicy 4. Wiele informacji na jej temat zawiera tak be pami Btnik Prota Lele- wela, brata historyka Joachima. Przywódcy Vredniej i drobnej szlachty z tego terenu w czasach Królestwa Polskiego zostali przedstawieni w jego pami Btnikach. Prot Lelewel dzi Bki poparciu mi Bdzy innymi podpu kownika L. Kami Lskiego, w aVciciela Górek oraz braci Ignace- go i Jana Sobieskich, dzier bawców Korytnicy, stara  si B w 1822 roku zosta 4 pos em z powiatu w Bgrowskiego. Ten syn Karola Lelewela, cze Vnika liwskiego, podj = prób B odwo ania si B do pami Bci o zwi =z- kach ojca z miejscow = szlacht =. Liczy , be uzyska jej poparcie dla swoich stara L o zdobycie mandatu pos a. Przedstawia on w pami Btni- kach oprócz ju b wymienionych tak be innych przywódców miejscowej spo eczno Vci, takich jak: Adam Jaczewski syn pisarza ziemskiego, waVciciel Pniewnika i s Bdzia Trybuna u w Siedlcach, radca woje- wództwa Mazowieckiego, Wincenty Pawe  Cieszkowski z Suchej, JBdrzej Jakub Rabi Lski z Rabian, Antoni Nojszewski z Nojszewa, Piotr Roguski z Roguszyna, Kazimierz Oborski z Ossówna, Szczepan Uwiniarski z Wierzbna. Niezale bnie od wielko Vci dóbr, które oni posia- dali, wszyscy pochodz = z kr Bgu rodów, które w drugiej po owie XVIII wieku odgrywa y wa bn= rol B w dawnej ziemi liwskiej. Dla okolicznej

3 Ibidem, s. 360. 4 T. uniewski, Drobna szlachta. Przyczynek do pogl =du na stan ekonomiczny i potrzeby ma ej w asno Vci ziemskiej , Warszawa 1892. 24 Miros aw Z. Roguski szlachty s = uznanymi autorytetami 5. Ich ojcowie, bracia oraz bli bsi i dalsi krewni pe nili szereg wa bnych funkcji w hierarchii ziemskiej i grodzkiej. Uczestniczyli tak be w pracach komisji cywilno - wojskowej czasu Sejmu Wielkiego, Deputacji Porz =dkowej i pospolitym ruszeniu w okresie powstania ko Vciuszkowskiego. Wspomnienia P. Lelewela, miedzy innymi opis prezentacji jego kandydatury licznej szlachcie zaproszonej do dworu Sobieskich po nabo beLstwie w Korytnicy, opis elekcji w ko Vciele ksi Bb y bartoszków w W Bgrowie oraz walki stronnictw wskazuj =, jak bywe by y jeszcze wspomnienia i tradycja sejmików odbywanych w Liwie 6. Poselski man- dat P. Lelewela, zdobyty zosta  dzi Bki poparciu, jakiego udzieli a mu wspomniana grupa ziemian oraz drobna szlachta z okolic Korytnicy. Przedmiotem moich zainteresowa L jest drobna szlachta zamiesz- kuj =ca ówczesn = para [B korytnick =. Podobnie jak w para [i ka u- szy Lskiej, to ona dominowa a w tej okolicy. Na jej bli bsze poznanie pozwala dokument przez d ugie lata pomijany przez badaczy. Jest to zachowana taryfa dymów ziemi liwskiej z 1790 roku. Zawiera ona wiele interesuj =cych informacji o cz =stkowej i zagrodowej szlachcie tej ziemi. Pos ubya ju b miedzy innymi do opracowania przez Anet B Gosk B oraz Andrzeja Marka Nowika interesuj =cej publikacji pod tytu em Okolica szlachecka jako wspólnota rodzinna. Ka uszy Lska szlachta cz =stkowa w tary [e dymów z 1790 roku . Ukaza a si B ona w 2006 roku w ,,Rocz- niku Ka uszy Lskim” 7. Ksi =dz dr Zbigniew Rostkowski prezentuje opini B, be para [a w Ko- rytnicy zosta a erygowana oko o 1427 roku. Pierwszy ko Vció  mia  by 4 zbudowany w 1464 roku 8. W tym te b okresie ma miejsce najbardziej aktywna polityka osadnictwa na tym terenie. Dzi Bki K. Tymienieckiemu, który w swoje publikacji S=downictwo w sprawach kmiecych a ustalanie si B stanów na Mazowszu pod koniec wieków Vrednich (Pozna L 1922), cytuje kilka zapisków z niedost Bpnych ju b ksi =g s =dowych liwskich. Mamy m.in. ciekaw = informacj B z 1464 roku, be dwaj kmiecie z Ko- rytnicy Wojciech Budek i Stanis aw Dudek wyst Bpowali jako ,,opieku- nowie interesów materialnych tego ko Vcio a”. W cytowanym przez K. Tymienieckiego dokumencie wspomniani kmiecie potwierdzaj =, be szlachcic Wszebor z aelazowa, uregulowa  swoje zobowi =zania wobec

5 A. Ko odziejczyk, Dzieje Korytnicy i ziemi. .., s. 83. 6 P. Lelewel, Pami Btnik i diariusz domu naszego. Przygotowa a do druku i opatrzy a przypi- sami J. Lelewel- Friemanowa , Wroc aw 1966, s. 258-259. 7 A.A. Goska, A.M. Nowik, Okolica szlachecka jako wspólnota rodzinna. Ka uszy Lska szlachta cz =stkowa w tary [e dymów z 1790 roku , „Rocznik Ka uszy Lski”, z. 6, 2006. 8 Zob. Z. Rostkowski, Korytnica. Para [a p. w. Uw. Wawrzy Lca M Bczennika , (w): Diecezja drohiczy Lska Spis para [i i duchowie Lstwa . Opracowanie i redakcja ks. dr Z. Rostkowski, Drohiczyn 2004, s. 491. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 25 ko Vcio a w Korytnicy. Cytowana zapiska stwierdza, be opiekunowie ko Vcio a potwierdzaj = poprzez wpis w ksi Bgach ziemi liwskich, be szlachcic Wszebor i jego synowie ze wzgl Bdu na sp at B ,,d ugu który by  winien ko Vcio owi”, maj = zapewniony ,,wieczny pokój” (perpetuam pacem). Profesor K. Tymieniecki wskazuje na znaczenie tej zapiski dla ustalenia, be ,,równie b przedstawiciele kmieci” byli powo ywani na Mazowszu do pe nienia w osadach oraz para [ach ró bnych wa bnych ról, oraz, be takie zapisy dokonywane w ksi Bgach ziemskich potwierdzaj = ich ,,uniwersalno V4 w sprawach ca ej ziemi” 9. Para [a w Korytnicy nale baa od XV wieku do diecezji p ockiej. Wed ug Franciszka Czaykowskiego, autora „Regestru Diecezjów” opracowanego w latach 1783-1784, wchodzi a ona w sk ad dekanatu kamie Lczykowskiego diecezji p ockiej. Wspomniany rejestr, wpro- wadzony w 1782 roku, na polecenie ówczesnego biskupa p ockiego pó `niejszego prymasa ks. Micha a Jerzego Poniatowskiego jest bardzo cennym `ród em. Zawiera wyci =gi z opisów para [i sporz =dzanych przez ich proboszczów, w tym wykaz miejscowo Vci ,,nale b= cych do poszcze- gólnych para [i wraz z podaniem nazwisk w aVcicieli lub nazw instytucji - posesorów oraz przynale bno Vci administracyjnej (województwo, zie- mia, powiat)”. W opublikowanym w 2006 roku przez S. Górzy Lskiego rejestrze wszystkie miejscowo Vci w obr Bbie danej para [i wymienione s= w porz =dku alfabetycznym. W przypadku wsi nale b= cych do wi Bk- szej liczby w aVcicieli alfabetyczny jest porz =dek prezentacji nazwisk poszczególnych cz =stkowych dziedziców. Ró bnica 6 lat, jaka dzieli powstanie obu spisów szlachty to jest „Regestru” i „Taryfy dymów z 1790 roku” pozwala na porównanie danych o obrocie ziemi oraz o rodzinach szlacheckich interesuj =cej nas para [i. W przypadku Ko- rytnicy rejestr ks. F. Czaykowskiego wymienia jedynie nazwiska rodzin zamieszkuj =cych poszczególne za Vcianki; bez podania ich liczby czy imion przedstawicieli danej rodziny. Brak jest informacji o przydomkach, posiadanych dymach, karczmach itp. Wed ug zgromadzonych przez F. Czaykowskiego informacji ,,w a- Vcicielami ziemskimi” w 1783-1784 w para [i korytnickiej byli przedsta- wiciele nast Bpuj =cych rodów : Bednarze: w . Kajetan Potocki, starosta korytnicki, Chmielewo: w . Stanis aw Klicki, cze Vnik ró baLski, Grubaki Gurki: w . Borkowscy, Ch =dzy Lscy, Gurscy, Jaczewscy, Komo- rowscy, Po awski, Pop awski, Raczy Lski, Roguski, Rowiccy, Gurki Borze: w . B. Wojciech Pop awski, podstarosta liwski,

9 Cytowana zapiska pochodzi z ksi Bgi liwskiej z 1468 roku. Zob. K. Tymieniecki, S=downictwo w sprawach kmiecych a ustalenie si B stanów na Mazowszu pod koniec wieków Vrednich , Pozna L 1922, s. 311 oraz tego b: Historia ch opów polskich , Tom II. Schy ek Vredniowiecza , Warszawa 1966, s. 167-168. 26 Miros aw Z. Roguski

Gurki Srzednie: w . Gurski, Noyszewski, Po awski, Jaczewscy, Kruszew- ski, Laskowski, Pop awski, Zawadzki, aaboklicki, aoB dowscy, Jugi Budniki: w . Kajetan Potocki, starosta korytnicki, K=ty: w . Kajetan Potocki, starosta korytnicki, Komory: w . Jan Dekiert, prezydent Warszawy, Komorowscy, NowiLski, Noyszewski, Korytnica: w . Starosta Kajetan Potocki, starosta korytnicki, Kruszewo: w . Jaczewski, Laskowski, Po aski, Pop awski, Rabie Lski, Roguski, Rowiccy, Rozwadowski, Skolimowski, aabokliccy, Budniki: w . Kajetan Potocki, starosta korytnicki, Kurnik .....: w . Stanis aw Klicki, cze Vnik ró baLski, Lipniki Budniki: w . Kajetan Potocki, starosta korytnicki, PBkule: w . Jan Dekiert, prezydent Warszawy, Rabiany: Buialski, Gurski, Noyszewski, Rabie Lscy, Roguscy, Uwi Bto- chowski, Toczyski, Wiel =dko, aelazowski, Rowiska: Chmielewski, Jan Dekiert, prezydent Warszawy, Gurski, Jaczewscy, Komorowski, Noyszewski, Pogorzelski, Rabie Lski, Raczy Lski, Rowiccy, Rozmiccy, Sta Lski, aelazowski, Sek ak m yn: Kajetan Potocki, starosta korytnicki, Turna: w . Stanis aw Klicki, cze Vnik ró baLski, Wiel =dki: Czapski, Rabie Lski, Roguski, Strupiechowski, Wiel =dkowie, Zaleski, aaboklicki, aelazowski, Wola: w . Kajetan Potocki, starosta korytnicki, Zalesie: Ch =dzy Lski, Koszewski, Noyszewski, Polkowski, Rowiccy, Skolimowski, Zalescy, aabokliccy, aebrowski, aelazów: Lipka, Roguski, Sitnicki, Suchocki, aelazowscy 10 . Analiza zachowanych ksi =g para [alnych z Czerwonki, Korytnicy i Pniewnika wskazuje, be zawierane ma b eLstwa mi Bdzy rodami z s =- siednich wsi oraz obserwowany ju b na prze omie XV-XVI wieku obrót ziemi mi Bdzy drobn = szlacht = decyduje, be nast Bpuje proces osiedlania si B w poszczególnych wioskach przedstawicieli ró bnych rodzin szla- checkich. G ównie s = to reprezentanci rodów zamieszka ych we wsiach z terenu para [i lub para [ach s =siaduj =cych z Korytnic =. Np. Czapscy, Roguscy, aabokliccy pochodz = z para [i czerwonkowskiej; Noyszew- scy, Uwietochowscy z pniewnickiej; a Po ascy z liwskiej. S = oni w XVIII wieku mieszka Lcami Górek, Kruszewa, Rabian, Rowisk, Wiel =dk oraz Zalesia i aelazowa. Do za Vcianków przybywaj = tak be reprezentanci drobnej szlachty z innych ziem Podlasia i Mazowsza. Pomimo to oko- lica nadal utrzymuje charakter i struktur B w asno Vci ukszta towanej na

10 Rejestr diecezjów Franciszka Czaykowskiego, czyli w aVciciele ziemscy w Koronie 1783- -1784 . Do druku poda  S awomir Górzy Lski, przypisami i wst Bpem opatrzyli Krzysztof Ch apowski i S awomir Górzy Lski, Warszawa 2006. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 27 pocz =tku XV- wiecznego osadnictwa 11 . Ziemia pozostaje we w adaniach potomków rycerzy, którzy otrzymywali wówczas nadania, nabyli j = od ksi Bcia oraz osób wcze Vniej przez niego obdarowanych. Opracowany przez ksi Bdza F. Czykowskiego „Regestr” potwierdza, be podobnie jak w XV-XVII wieku w para [i dominowa a w XVIII wieku wasno V4 drobnej szlachty. Nie odnotowali Vmy na wi Bksz = skal B zjawi- ska wykupu ziem przez zamo bniejsz = szlacht B. Jednostki bardziej ak- tywne, zdobywaj =ce pozycj B materialn = i spo eczn = dzi Bki na przyk ad subbie wojskowej czy na dworze królewskim osiedlaj = si B na terenie Litwy, Podola i Wo ynia. Nie uczestnicz = w zmianie struktury w asno Vci w poszczególnych wsiach ziemi liwskiej. Zamieszczony przez Adolfa Pawi Lskiego rejestr z 1563 r., w przy- padku para [i korytnickiej do wsi nale b= cych do posesjonatów zalicza jedynie Turn B (w ók 10) i Za Bb e (w 1790 roku Zalesie, w ók 3). Jako wsie szlachty zagrodowej s = wymieniane: Komorowo (w ók 6¼ ), Wie- 3 ly =tki (Wiel =dki,i w ók 3 /8), Kruszewo (w ók 5½ ), Rambiany (Rabiany, wók 13½ ), aelazowo (w ók 10), Chmielewo (w ók 6¼ ), Jaczewo (w ók 7¾), Polomia Ralowe = ki (pó `niej Zalesie, w ók 9½ ), Górki Kruszewiec (Górki Grubaki,w ók 5¾) , Antigua Borze (Kruszewiec,w ók 12). Dane te prezentuje w swojej pracy L. Zalewski 12 . Podobny charakter maj = te wsie tak be w ko Lcu XVIII wieku. Interesuj =ca nas taryfa z 1790 roku zosta a sporz =dzona przez bardzo dobrze znaj =cych miejscow = szlacht B komisarzy i lustratorów ziemi liwskiej. Komisarze Jan Leliwa Jaczewski i Aleksander Gradow- ski nale b= do aktywnych uczestników bycia politycznego miejscowej spo eczno Vci. Aleksander Gradowski pe ni  kilkakrotnie funkcj B asesora

11 W Rejestrze jest wymieniony jako starosta korytnicki Kajetan Potocki, genera  artylerii, starosta brzostowski. Wed ug informacji zawartych w ha Vle Korytnica w Sowniku geo- gra [cznym w dniu 3 wrze Vnia 1783 ,,wydany zosta  konsens króla Stanis awa Augusta” zezwalaj =cy Potockiemu na ust =pienie ,,prawa na starostwo Korytnickie na osob B Szymona de Corticelli, szambelana Jego Królewskiej Mo Vci”. Od 1785 roku starost = korytnickim by  Kazimierz Rudzi Lski (Rudzie Lski). Od K. Rudzi Lskiego dzier bawi  je w 1789 roku, Wincenty Szeliga Magier, a w 1790 roku dzier bawi  Barankiewicz. By 4 mo be by  to Pawe  Barankiewicz, syn Jana nobilitowanego w 1790 roku. Pawe  Barankiewicz we wrze Vniu 1794 roku zosta  jako przedstawiciel ,,w aVcicieli miejskich” powo any do sk adu Deputacji Komisyjnej Porz =dkowej Ziemi Liwskiej. Zob. M. Roguski, Dzia alno V4 Deputacji Komisji Porz =dkowej Ziemi Liwskiej w 1794 roku , „Wschodni Rocznik Humanistyczny”, t. I, Radzy L Podlaski 2004, t. I. s. 113. 12 A. Pawi Lski, Polska XVI wieku pod wzgl Bdem geogra [czno- statystycznym opisane przez Adolfa Pawi Lskiego, t. V Mazowsze, _ród a dziejowe, t. XVI, Warszawa 1892 s. 419-420. Z osad wymienionych przez A. Pawi Lskiego wie V Polomia Ralowe = ki to obecna wie V Zalesie ko o Korytnicy. U. Bijak odnotowuje nazwy ,,Polomya (1560r.), Polonya (1513r.) i Zalesie, z Zaleiesziem”. Zob. U. Bijak; Nazwy miejscowe po udniowej cz BV ci dawnego województwa mazowieckiego , Kraków 2001, s. 154. Wie V o nazwie Rekowa = ka odno- towana w zapisce z 1484 r. jako „Polomya et Rekowa Lanka”, a w 1563 jako „Polomia Ralowe = ki” jest zlokalizowana w okolicy dzisiejszego Zalesia. 28 Miros aw Z. Roguski sejmiku, m.in. w 1780 i 1784 roku. W 1790 roku zostaje wybrany komi- sarzem cywilno - wojskowym ziemi liwskiej. W 1792 r. po akcesie króla Stanis awa Augusta podpisuje wraz z grup = szlachty liwskiej akces do konfederacji targowickiej. Nale by do grona miejscowej szlachty, która 7 maja 1794 zg asza przyst =pienie ziemi liwskiej do powstania ko Vciuszkowskiego. Po upadku powstania w marcu 1795 roku zostaje wybrany przez szlacht B s Bdzi = ziemia Lskim 13 . Jan Jaczewski to osoba równie zas ubona dla miejscowej szlachty. Syn Antoniego, pisarza liwskiego, wybierany tak be asesorem sejmi- ków, lustratorem starostwa liwskiego i korytnickiego (1792), a w 1795 roku komisarzem do spraw rozlicze L z okupuj =cym ziemie liwskie wojskiem rosyjskim. Wraz z bratem Adamem przyst =pi  do Powstania Ko Vciuszkowskiego. Podpisuje 7 maja 1794 roku akces do powstania wraz z szlacht = liwsk =14 Jego ojciec dzier bawi  od Radziwi  ów dobra w Pniewniku. Wie V ta jest siedzib = para [i s =siaduj =cej z korytnick =. Po 1790 roku stanowi  w asno V4 synów pisarza Antoniego Jaczewskiego. Wspomniani dwaj komisarze i lustratorzy ziemi liwskiej opracowali bardzo starannie zlecone im sprawozdanie dla Komisji Skarbu. Wzo- rem dla taryfy by  schemat przygotowany przez t B Komisj B. Autorzy dokonali pewnych w nim korekt, uzasadniaj =c to tym, be „w Okr Bgu Ziemi Liwskiej nie znajduje si B tyle Gatunków czyli nazwisk Dymów, któremi by te schemata zapisane by 4 mog y”. Ze wzgl Bdu na ró bni- ce maj =tkowe mi Bdzy kilkunastoma posesjonatami maj =cymi dobra w ziemi liwskiej a liczn = drobn = szlacht =, która jest wspó waVcicie- lami wielu wsi, komisarze stosuj = w tabelach okre Vlenia „dwory.... zabudowania”, pa ace oraz w przypadku szlachty drobnej „dymy”. Te kwali [kuj = albo do grupy „10 korcy wyziewaj =cych”, albo do „dymów” których w aVciciele na posiadanej ziemi wysiewaj = mniej zbo ba ni b 10 korcy. Tabele ujmuj = tak be posiadane przez szlacht B w danej wsi lub innych wsiach s =siednich karczmy, browary „cha upy o jednym gospodarzu” oraz ,,dymy nowo przyby e”. Ka bda strona taryfy zawiera tak be rubryk B „ogó  dymów”. U do u poszczególnych stron robione jest podsumowanie danych umieszczonych w rubrykach wyst Bpuj =cych na danej stronie. Dzi Bki staranno Vci komisarzy dokument dostarcza tak be wiele dodatkowych informacji. S = one prezentowane albo w odr Bbnych

13 Lustracja Dymów Ziemi Liwskiej 1790, Archiwum Pa Lstwowe w Krakowie. Oddzia  III, jednostka nr 36, sygn. JT 295. 14 Zob. L. Zalewski, Szlachta ziemi liwskiej. Sejmiki. Urz Bdy. Herbarz , Warszawa 2005, oraz M. Roguski, S=downictwo szlacheckie ziemi liwskiej i pocz =tki nowej organizacji s =dow- nictwa w Departamencie Siedleckim. Problemy personalne, ( w:) Instytucje s =dowe regionu siedleckiego na tle polskich instytucji s =dowych od schy ku XVIII do pocz =tku XX w ., III Siedlecka Sesja Archiwalna, Siedlce 2006, s. 9-27. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 29 rubrykach umieszczonych na niektórych stronach, a zatytu owanych na przyk ad „cha upy bez gruntu” czy „cha upy rzemie Vlnicze”. W Vród danych o w aVcicielu ca ej wsi lub jej cz BV ci podawane s = informacje o piastowanych urz Bdach oraz o ,,dymach” po obonych w innych wsiach danej lub innej para [i ziemi liwskiej. Informacje o stanie zamo bno Vci szlachty mo bna uzyska 4 dzi Bki temu, be siedziby w aVcicieli uznawane s= przez lustratorów za pa ace. Np. w para [i niwiskiej ,,pa ace z zabudo- waniami” s = wskazane w Niwiskach, jako w asno V4 J.W. Ossoli Lskiego, podkomorzego mielnickiego oraz w aukowie nale b= cym do sukcesorów J.W. Markowskiego, chor =b ego mielnickiego. Inni posesjonaci w tej para [i, jak np. „J.W. Kara V szambelan i komisarz cywilno- wojskowy ziemi liwskiej” jest wymieniony jako w aVciciel „dworu i zabudowa L oraz karczmy, browaru i 25 cha up w Iganiach”. Podobnie rezydencja we wsi aelków J.W. Jasi Lskiego, podczaszego i komisarza cywilno- wojsko- wego ziemi liwskiej jest okre Vlana jako „dwór i zabudowanie”. Zarówno w przypadku w aVcicieli kilku wsi jak i szlachty drobnej, komisarze obok danych dotycz =cych ich g ównych dóbr prezentuj = informacje nawet o pojedynczych dymach, cha upach, karczmach, browarach itp. zlokali- zowanych w innych wsiach. Cenne s = tak be informacje dotycz =ce dóbr, które znajdywa y si B na terenie ziemi liwskiej, ale wraz z kompleksem gównych dóbr danego w aVciciela zosta y obci =b one podatkiem w innej ziemi. Dotyczy to mi Bdzy innymi wsi Wo yLce w para [i niwiskiej, któr = jako w asno V4 hetmanowej Ogi Lskiej wraz z dobrami siedleckimi uj Bto w tary [e ziemi ukowskiej. Podstawowy podzia  zastosowany w tary [e przez komisarzy dotyczy odr Bbnego opisania dóbr królewskich, duchownych i szlacheckich. Spis obj = tak be Stary i Nowy Liw. W Liwie odnotowane zosta y w tary [e tak be dwory i dymy szlacheckie. Ich w aVcicielami byli Tadeusz Gra- bianka, starosta liwski, posiadaj =cy w mie Vcie dwór, karczm B i „przy mo Vcie budynek”, Piotr Roguski, pisarz ziemski i grodzki liwski i Jan Micha owski, burgrabia i komisarz cywilno-wojskowy ziemi liwskiej. Obaj urz Bdnicy ziemscy i grodzcy; P. Roguski i J. Micha owski, byli waVcicielami cz BV ci wsi Zawady w para [i liwskiej. Posiadali oni tak be w tej wsi karczmy i browary. Do Jana Micha owskiego nale bay tak be karczma i browar w Falbogach, wsi zamieszka ej przez drobn = szlacht B w para [i ka uszy Lskiej 15 .

15 Dane na temat Starego i Nowego Liwa oraz starostwa liwskiego i korytnickiego, zawiera przechowywana w AGAD dokumentacja z lustracji, jak = przeprowadzili w 1789 roku komisa- rze Karol Lelewel, cze Vnik liwski, Benedykt Wojciech Pop awski, podstarosta liwski i Tomasz Ostoja Roguski. Lustracja ta wymienia sze Vciu przedstawicieli szlachty liwskiej, którzy byli waVcicielami gruntów i ziemi w Liwie. By 4 mo be komisarze w 1790 roku uwzgl Bdnili tylko waVcicieli, których sytuacja prawna posiadanych dworków by a jasna. Np. w przypadku Piotra Roguskiego pisarza ziemskiego i grodzkiego posiadany przez niego dwór z ,,placem 30 Miros aw Z. Roguski

W porównaniu z rejestrem para [i ksi Bdza F. Czaykowskiego taryfa z 1790 roku dostarcza o wiele wi Bcej informacji o szlachcie ziemi liw- skiej. Nale by zachowa 4 jednak pewn = ostro bno V4 przy analizie stanu posiadania poszczególnych rodzin drobnej szlachty. Przy ustalaniu dochodów w oparciu o wysiewane zbo be i posiadane dymy opierano si B o deklaracje w aVcicieli oraz zarz =dców lub dzier bawców dóbr. Po- twierdzone w innych `ród ach posiadanie przez drobn = szlacht B ziemi w wielu kawa kach zlokalizowanych nieraz w kilku wsiach nie zawsze odnotowane jest w tary [e. Mo be to powodowa 4, be mamy obraz niepe - ny. W szacunkach samych w aVcicieli uwzgl Bdniano prawdopodobnie grunty stanowi =ce dominuj =c= cze V4 posiadanego maj =tku. Unikano tak be tym sposobem cz Bsto zbyt wysokiego, zdaniem sk adaj =cych oVwiadczenia, wymiaru podatku 16 . Nie mo bemy jednak wobec braku `róde  okre Vli 4 skali tego zjawiska. Dane z taryfy, w tym o posiadanych pa acach, dworkach, dymach, karczmach i browarach, a tak be pe nionych urz Bdach pozwalaj = na poznanie pozycji i znaczenia poszczególnych rodzin i osób. Prezen- tuj =cych w aVcicieli komisarze staraj = si B zachowa 4 w aVciwe dla ich pozycji tytu y u bywane obok nazwiska poszczególnych osób. Wi Bkszo V4 osób wymienionych jest w tary [e z nazwiska i imienia, a cz Bsto dla odró bnienia od innych osób o tym samym nazwisku i imieniu, tak be z przydomkiem i imieniem ojca. Nale b= cy do drobnej i cz =stkowej szlachty tytu owani s = jako „urodzeni”. Urz Bdnicy ziemscy i grodzcy, tak be nie b Bd=cy w aVcicielami ca ych wsi, wymieniani s = z tytu em wielmo bnych. Jako „ja Vnie wielmo bni” wyst Bpuj = osoby o utrwalonej pozycji materialnej oraz piastuj =ce wy- sokie urz Bdy ziemskie. W dokumencie jest tak be wiele przyk adów podkre Vlania ,,tytu em” aktualnej pozycji danej osoby czy rodziny. Np. dysponuj =cy maj =tkami podobnej wielko Vci dwaj urz Bdnicy liwscy w adaj =cy cz BV ciami wsi Zawady w para [i liwskiej s = ró bnie tytu owani. „Wielmo bnym” tytu- uj = komisarze Piotra Roguskiego, pisarza ziemskiego i grodzkiego liwskiego, a „ja Vnie wielmo bnym” Jana Michalowskiego. Ten ostatni pe ni ni bszy ni b P. Roguski w hierarchii urz Bdniczej urz =d burgrabiego. Jego tytu  ,,ja Vnie wielmo bnego” mo be by 4 w tym przypadku zwi =zany z odno Vci = cz onka komisji cywilno - wojskowej ziemi liwskiej. Z tytu em

niemniej dwu w ók nale b= cymi od wszelkich op at, danin i czynszów wolne” znajdowa  si B w r Bkach prywatnych od XV wieku. Zosta  on wówczas zamieniony „za Folwark na wsi Zawadach”. Pisarz ziemski deklarowa  wobec lustratorów ch B4 zamiany dworu i ziemi w Liwie na nale b= c= do starostwa liwskiego ziemi B w Zawadach. Zob. Lustracja starostwa korytnickiego, AGAD, Archiwum Skarbu Koronnego, dzia  XLVI, nr 176. 16 Zob. A. A. Goska, A. M. Nowik, Okolica szlachecka jako wspólnota rodzinna. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 31

„ja Vnie wielmo bnego” wyst Bpuj = obok J. Micha owskiego pozostali cz onkowie komisji. Mo be to Vwiadczy 4 o wysokim autorytecie tego nowego cia a kolegialnego, pe ni =cego wa bn= rol B w ka bdej ziemi na mocy ustawy Sejmu Wielkiego. Podobnie jak podkre Vlenie pozycji komisarzy, rozró bnianie w tytu ach ma miejsce w przypadku posia- daj =cych dobra w ziemi liwskiej szambelanów Stanis awa Augusta. „Ja Vnie wielmo bnymi” tytu owani s = szambelanowie i jednocze Vnie komisarze cywilno-wojskowi: Kajetan Kara V - w aVciciel wsi Opole w para [i niwiskiej oraz Tadeusz Tomasiewicz - w aVciciel Wierzbna, Cierpi =t i Janówka w para [i w Wierzbnie. „Wielmo bnym” za V tytu o- wanym jest szambelan Mateusz Roguski, maj =cy cz BV4 szlacheck = we wsi Roguszyn Le Vniki, w para [i pniewnickiej. Jako „wielmo bni” wyst Bpuj = tacy urz Bdnicy ziemscy oraz ich synowie jak: Jasi Lski, pisarz czerski, Wojewódzki, burgrabia drohicki, Micha  Cieszkowski, chor =b y liwski, Józef Sobieski, miecznik liwski. Jako „wielmo bny” tytu owany jest tak be Micha  Uwiniarski, sekretarz Stanis awa Augusta, w aVciciel 59 dymów w dwóch wsiach po obonych w para [i w Wierzbnie oraz p k. Ignacy Hyniewicz, bu Lczuczny królewski, w aVciciel wsi Jaworek i Stary Dwór w para [i gr Bbkowskiej. Piastowany urz =d lub funkcja z wyboru obok maj =tku decydowa y o u bywanym w danym czasie tytule przez poszczególne osoby. Podobnie jak wspomniani komisarze cywilno-woj- skowi jako „ja Vnie wielmo bni” tytu owani byli marsza kowie sejmików, niezale bnie od piastowanego nieraz niskiego urz Bdu ziemskiego lub grodzkiego. „Urodzonymi” s = tytu owani ni bsi urz Bdnicy grodzcy, m.in. komornik graniczny Ignacy Uwi Btochowski ze Uwi Btochowa Po azie oraz rejent ziemski i grodzki liwski - Jan Roguski z aelazowa. Informacje uj Bte w tary [e pozwalaj = na uzupe nienie, wyja Vnienie i korekt B wielu faktów prezentowanych w herbarzach i zachowanych laudach sejmikowych ziemi liwskiej. S = one cennym `ród em do bada L nad histori = miejscowej szlachty, w tym umo bliwiaj =cym prze Vledzenie procesu podzia u jej fortun, powi =za L rodzinnych a tak be przywi =zania do rodowych ,,gniazd”. Sygnalizuj = powolny proces jej osiedlania si B w innych za Vciankach w asnej lub s =siedniej para [i. Szlacht B z za Vcian- ków z para [i korytnickiej spotykamy bowiem cz Bsto jako w aVcicieli cz BV ci wsi w innych para [ach ziemi liwskiej. Przedmiotem naszego zainteresowania jest szlachta zamieszkuj =ca t B okolic B, a tak be struk- tura w asno Vci wsi nale b= cych do para [i w Korytnicy, w ostatnich latach Rzeczypospolitej. W 1790 roku starost = korytnickim jest Kazimierz Rudzie Lski (Rudzi L- ski) (1758-18.VI.1820), herbu Prus III, wojewodzic mazowiecki, jeden z bogatszych w aVcicieli ziemskich na terenie Mazowsza. Do jego ojca Micha a, wojewody mazowieckiego nale bay w ziemi czerskiej mi Bdzy innymi: Mi Lsk Mazowiecki, Siennica, Ka uszyn, Jeruzal, Pogorzele 32 Miros aw Z. Roguski oraz dobra w ró bnych cz BV ciach Rzeczpospolitej. Pa ac w Proszewie by  siedzib = wojewody Micha a Rudzie Lskiego 17 . Na terenie ziemi liwskiej starosta Kazimierz Rudzi Lski by  w aVcicielem mi Bdzy innymi miasta Ka uszyn i wsi w para [i ka uszy Lskiej: Zawada, Kazimierzów, Go B biówka oraz cz BV ci wsi Patoki, Mrozy. Wsie w para [i kopci Lskiej takie jak Proszew, Wólka Proszewska, Kwa Vnianka, Kopcie, Ga ki oraz cha upy we wsiach Polków, Skibniew i Suchodó  by y tak be jego wasno Vci =. W ziemi czerskiej do niego i starszego brata Antoniego, starosty Vniaty Lskiego tak be nale bay liczne dobra. W 1782 roku by  on pos em ziemi czerskiej uwa banym za pos a niezale bnego od stronnictwa dworskiego. Kazimierz Rudzi Lski by  komisarzem cywilno-wojskowym ziemi liwskiej. Szczegó owe opisy starostwa korytnickiego prezentuje w swojej pracy profesor A. Ko odziejczyk. Dlatego ogranicz B si B do danych za- wartych w tary [e. Wymienia ona nale b= ce do starostwa 108 dymów, w tym dwory w Korytnicy, Woli Korytnickiej i K =tach oraz 5 karczm, 3 browary, 2 m yny i cha upy ch opskie. Ogó em dymów w Korytnicy doliczyli si B komisarze 39, a w Woli Korytnickiej 20. W starostwie by y dwa so ectwa w Korytnicy ,,w posesyi urodzonego Jankowskiego Ka- pitana Wojsk Koronnych” oraz w Woli Korytnickiej. Nale bao ono do Jana Kodyma i Józefa Rogalskiego. Starostwo korytnickie stanowi o najwi Bkszy kompleks dóbr w tej para [i. W para [i korytnickiej by y jeszcze jedynie cztery wsie, które nale bay do posesjonatów. Dwie z nich: Turna i Chmielewo nale bay do Stanis awa Klickiego, cze Vnika ró baLskiego i komisarza cywilno - wojskowego ziemi warszawskiej. Wsie te liczy y 41 dymów. S. Klicki by  tak be posesorem wsi królewskiej Popów, w której by o 24 dymów. We tej wsi le b= cej w para [i liwskiej, komisarze opracowuj =cy taryf B odnotowali 3 so tysów. Mieszka Lcy tej miejscowo Vci prowadzili wcze Vniej przez wiele lat spory ze starost = korytnickim K. Potockim 18 . Stanis aw Klicki bardzo szybko powi Bksza  swój stan posiadania dóbr w ziemi liwskiej. W 1777 roku od Stanis awa Grzybowskiego naby  miasteczko Okuniew. Wed ug rejestru F. Czay- kowskiego w latach 1783-1784 oprócz Okuniewa by  w tej para [i tak be waVcicielem wsi Cienciwa K =tnik, Micha owo, Zabraniec i Grzybowskiej Karczmy. W 1780 roku naby  od Potockich wsie Turna i Chmielew. Dzier bawion = wie V królewsk = Popów odkupi  od w adz w 1808 roku. W 1812 roku odkupi  od sukcesorów Jana Onufrego Ossoli Lskiego miasto W Bgrów.

17 Zob. A. Ko odziejczyk, Dzieje Korytnicy ..., s. 56-57 i 66-72 oraz tego b: Zarys dziejów starostwa korytnickiego , „Rocznik Ka uszy Lski” z. 7, 2007, s. 9-23. 18 Wie V Chmielew pojawia si B w `ród ach w 1436 i 1439 r. a Turna 27 lipca 1427 i 2 maja 1430 r. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 33

BBd=ce w asno Vci = Wojciecha B. Pop awskiego, podstarosty i ko- misarza cywilno- wojskowego ziemi liwskiej dobra licz =ce 30 dymów zlokalizowane by y w Górkach Borzych i Górkach Grubakach 19 . W za- Vcianku Jaczew posiada  on tak be karczm B, browar oraz 2 cha upy o jednym gospodarzu i cha up B z ogrodem. Inny komisarz cywilno-woj- skowy ziemi liwskiej, Franciszek Markowski by  w aVcicielem 11 dymów, w tym dworu, karczmy, browaru i 4 cha up o jednym gospodarzu we wsi P Bkule 20 oraz karczmy i browaru w Komorach i Rowiskach 21 . Taryfa wVród licznych posiadaczy dymów w korytnickich za Vciankach wymie- nia jeszcze dwie osoby piastuj =ce urz Bdy. To Józef Garczy Lski, skarbnik drohicki posiadaj =cy ziemi B w Górkach Grubakach oraz Jan Roguski rejent liwski z aelazowa. Byli oni posiadaczami jedynie cz BV ci wsi. W sporz =dzonej przez Jana Leliw B Jaczewskiego i Aleksandra Gradowskiego tary [e odnotowane zosta y tak be dymy nale b= ce do probostwa „w dobrach Królewskich Korytnickich”. Plebania zosta a zakwali [kowana do grupy „10 groszy op aca- j=cych”. Nale by podkre Vli 4, be badna z plebanii w ziemi liwskiej nie op aca a 20 groszy. Do probostwa oprócz plebanii nale bay dwie cha- upy o „jednym gospodarzu”, dwie ,,bez gruntu i ogrodu” oraz cha upa ogrodowa organisty. W para [i korytnickiej najwi Bcej wsi to szlacheckie za Vcianki. Za Vcianek Rowiska podzielony jest na 21 cz BV ci szlacheckich. Ma on 23 dymy, w tym jedn = karczm B, browar i jedn = ,,cha up B ogrodow =”22 . Dym, karczma, browar, „cha upa ogrodowa” oraz cha upa rozwalona s= w asno Vci = Adama Rowickiego o przydomku Siekiera. To jeden

19 Wsie Górki Borze, Górki Grubaki, Górki Urednia dawniej Górki – Kruszewiec Stare Borze. Zachowane wzmianki `ród owe datowane s = na 2 maja 1430, 1462 i 1476 r. 20 Zdaniem U. Bijak P Bkule to wie V zaginiona w para [i Korytnica, odnotowana miedzy innymi w 1827 roku. Nazwa od P Bkul. U. Bijak powo uje si B na ustalenia K. Rymu ta, Nazwiska Polaków, Wroc aw 1991, s. 207.,,W l. mn. n. os. por. «p Bk. p Bka 4». Zob. M. Bijak, Nazwy miejscowe ...”, str. 154. 21 Wed ug U. Bijak nazwa wsi pochodzi od wyrazu pospolitego ,,rów, przekop, dó  wykopany w ziemi, cz Bsto prowadz =cy wod B, przekop czy te b nasyp, wa ”. Nazwa z su [ksem - isko// iska, te b -iski. Zob. U. Bijak, Nazwy miejscowe... , s. 175-176. Zdaniem tej autorki oraz J. Suproniuka pierwsze wzmianki o Rowiskach datowane s = na 1448 i 1456 rok. Kolejne zapiski pochodz = z 1476, 1492 i 1497 roku. Zob. J. Suproniuk, Osadnictwo ziemi liwskiej w XV i XVI wieku w Vwietle `róde  pisanych , „Rocznik Liwski”, t. III, Liw - Siedlce 2007, s. 46. 22 Za Vcianek K Bsy Kownaty, w = czony prawdopodobnie w pierwszej po owie XX wieku do Rowisk, jest wsi = notowan = ju b w 1427 roku. Zdaniem U. Bijak ,, Kownaty” to pierwotna nazwa lasu a pó `niej wsi. Autorka powo uje si B na zapisk B z 1427 r. Nazwa lasu pochodzi od s owa: ,,kownata/ komnata jaki V osobny budynek albo izba, pokój”. Mo be tak be po- chodzi 4 od nazwy osobowej lub herbu Kownaty. Nazwa K Bsy od nazwy osobowej K Bsza. Od XV wieku mamy nazw B zestawion =: Kownaty- K Bsy lub K Bsy- Kownaty. Zob. U. Bijak, Nazwy osobowe ..., s. 93. 34 Miros aw Z. Roguski z trzech w aVcicieli cz BV ci szlacheckich w tej wsi, o których komisarze pisz =, be maj = ,,dymy 10 korcy wysiewaj =cych”. Dwaj pozostali to Jan Rowicki o przydomku Piotrak oraz sukcesorowie Walentego Rowickie- go. Inni Rowiccy niewysiewaj =cy 10 korcy zbo ba to: Miko aj, Antoni, Jakub, Gabriel, Baltazar, Szymon Rowicki Siekiera, Szymon Rowicki Tomasiak, sukcesorzy Jacka Rowickiego, Sylwester i Jan Rowicki To- masiak. Tak wi Bc w za Vcianku odnotowano a b 13 w aVcicieli o nazwisku Rowicki. Inni zagrodowcy to: Micha  Pogorzelski, Miko aj Jaczewski, sukcesorzy Piotra Sta Lskiego, Kazimierz Noyszewski, Jan Komorow- ski, sukcesorzy Piotra Komorowskiego oraz Andrzeja Skolimowskiego. W tary [e uj Bta jest tak be wie V Rowiska K Bse Kownaty. Nie wyst Bpuje ona w rejestrze Franciszka Czaykowskego. Wie V ta ma 12 w aVcicieli i 14 dymów. W Vród w aVcicieli jej cz BV ci jedynie Ignacy Chmielewski oraz Wojciech Jaczewski maj = „dymy 10 korcy wysiewaj =ce”. Do Wojciecha Jaczewskiego nale by jeszcze karczma i browar. Pozostali waVciciele cz BV ci wsi to: Antoni, Pawe  oraz Baltazar Jaczewscy, Ignacy i Walenty Chmielewscy, Antoni aelazowski i sukcesorowie Tomasza aelazowskiego, Karol Rowicki i Antoni Górski 23 . Dziewi Btna Vcie cz BV ci szlacheckich i dwadzie Vcia dymów ma wie V szlachty zagrodowej Komory. Zamieszkiwali j = potomkowie rodu Komo- rów z ziemi zakroczymskiej, herbu Ostoja. W za Vcianku tylko na cz BV ci nale b= cej do Wojciecha Komorowskiego o przydomku Markowicz jest ,,dym 10 korcy wysiewaj =cy” oraz karczma. Za Vcianek zamieszkuj = przedstawiciele rodu Komorowskich, w Vród nich sukcesorzy: Francisz- ka Ludwika, Marcina, Mateusza, Wojciech okre Vlany jako Starszy oraz Wojciech M odszy, Wawrzyniec, Antoni, sukcesorzy Fabiana oraz Sta- nis aw, Walenty, Tomasz, Franciszek i Jakub Komorowski o przydomku Zima. Inne rodziny szlacheckie reprezentowane s = przez sukcesorów: Mariana i Tomasza Chmielewskich, Andrzeja Noyszewskiego i Tomasza Nowi Lskiego. Tylko T. Nowi Lski by  przedstawicielem szlachty niewy- wodz =cej si B z pobliskich para [i. Kolejny za Vcianek Jaczew, licz =cy trzydzie Vci osiem dymów, jest podzielony miedzy 33 w aVcicieli 24 . Spo Vród nich Jakub Laskowski oraz Kazimierz, Piotr i Józef Zawadzcy to w aVciciele „dymów 10 kor- cy wysiewaj =cych”. Do Józefa Zawadzkiego nale by tak be karczma, browar oraz 3 cha upy o jednym gospodarzu. Pozostali w aVciciele

23 Komory wie V wyst Bpuj =ca tak be jako Komory-Olchówka datowana jest na 1435 rok. Nazwa mo be pochodzi 4 od nazwy osobowej Komor. W liczbie mnogiej zdaniem U. Bijak mo bliwy jest wariant nazwy z su [ksem -owo. W `ród ach wyst Bpuje Paulo Comor de Comori w 1435 roku. Zob. U. Bijak, Nazwy miejscowe..., s. 98. 24 Zapiska z ksi =g ziemskich lubelskich z 1409 roku wymienia Andrzeja de Jacz. Jaczew- skiego. Kolejne wzmianki pochodz = z 1419 i 1427 roku. Zob. J. Suproniuk, Osadnictwo ziemi liwskiej ..., s. 29. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 35 i sukcesorzy prowadz = gospodarstwa w oparciu o w asn = prac B. Naj- liczniejsza grup B stanowi = Jaczewscy. S = to: Tomasz, Wojciech oraz sukcesorowie Wojciecha, Ignacego, Macieja, Walentego, Tomasza Jaczewskiego o przydomku Jadamik, Baltazara, Paw a Jaczewskiego Dzi Bcio a, Marcina, Jana, Antoniego i Konstantego. W Vród Kruszew- skich mamy: Tomasza, Antoniego, Józefa oraz sukcesorów Baltazara, Stanis awa, Józefa i Andrzeja. Ród aoB dowskich reprezentowany jest przez Macieja oraz sukcesorów Franciszka i Macieja. Tak be w przy- padku Górskich mamy odnotowanych spadkobierców: Mateusza, Tomasza i Fabiana. Podobnie nieuregulowane s = sprawy spadkowe Zawadzkich. Komisarze odnotowali sukcesorów Kazimierza, Antoniego i Piotra Zawadzkich. W Vród szlachty w tym za Vcianku s = tak be Wiktor Polkowski oraz sukcesorzy Walentego Chmielewskiego. Za Vcianek Górki Grubaki ma tak be wielu, bo a b trzydziestu jeden waVcicieli oraz czterdzie Vci dwa dymy. Obok ju b wspomnianego Wojciecha B. Pop awskiego, podstarosty liwskiego, którego dwór i 16 dymów znajdowa o si B w Górkach Borzych, a w Grubakach mia  karczm B, browar, 5 cha up o jednym gospodarzu oraz jedn = „cha up B bez gruntu i ogrodu”, tylko 5 rodzin zagrodowej szlachty wysiewa wi B- cej ni b 10 korcy zbo ba. S = to: Aleksander Po aski, Miko aj Jaczewski oraz sukcesorzy: Tomasza Górskiego, Piotra i Paw a Ch =dzy Lskich. WVród szlacheckich rodzin w tym za Vcianku dominuj = Górscy i Po- ascy. Cz BV ci szlacheckie w tej wsi nale b= do Górskich: Ignacego, Baltazara, Walentego i Antoniego Górskiego o przydomku M =czyk, Adama, Franciszka, Piotra, Paw a oraz sukcesorów Jakuba, Tomasza i Jana Górskiego o przydomku M =czyk. W Vród Po askich odnotowano waVcicieli dymów: wspomnianego ju b Aleksandra, Wojciecha po Józe- [e, Wojciecha po Wawrzy Lcu, Józefa, Bazylego oraz sukcesorów po Augustynie. Posiadaczem dwóch dymów, w tym jednego zapisanego jako rozwalony, s = spadkobiercy Józefa Garczy Lskiego, skarbnika dro- hickiego. Zakwali [kowano je do „dymów 10 korcy niewysiewaj =cych”. WVród mieszka Lców tej wsi i w aVcicieli tego rodzaju dymów s = cztery rodziny Ch =dzy Lskich i trzy Borkowskich. W Vród Ch =dzy Lskich taryfa wymienia sukcesorów: dwu Józefów, którzy spadkobiercom pozosta- wili „dymy 10 korcy nie wysiewaj =ce” oraz sukcesorów wspomnianych ju b Piotra i Paw a. Rodziny Borkowskich to spadkobiercy: Andrzeja i Bart omieja oraz Andrzeja po Bart omieju. Inni mieszka Lcy wsi to rodziny Jacka i Miko aja Jaczewskiego, Joachima Roguskiego, Jana Ch =dzy Lskiego i Jana Rowickiego. Ogó em nale b= ca do za Vcianka Górki Grubaki ziemia ma 31 w aVcicieli. Sukcesorzy Paw a Ch =dzy L- skiego maj = oprócz ,,dymu 10 korcy wysiewaj =cego” tak be karczm B i browar. Do Bazylego Po askiego nale b= dwa dymy, zakwali [kowane jako ,,10 korcy niewysiewaj =ce”, a Antoni Górski M =czyk ma jedynie ,,cha up B ogrodow =”. 36 Miros aw Z. Roguski

W przypadku wsi Górki Urednie taryfa odnotowuje jako w aVcicieli poszczególnych cz BV ci: Wawrzy Lca Noyszewskiego, posiadaj =cego „dym 10 korcy niewysiewaj =cy” i sukcesorów Wojciecha Lipki, którzy wadaj = „dymem 10 korcy wysiewaj =cym”. Wed ug „Regestru diece- zjów” Franciszka Czaykowskiego w aVcicielami tej wsi w latach 1783- -1784 byli: Górski, Noyszewski i Pop awski. Mo be to wskazywa 4, be Wojciech Lipka odkupi  ziemi B od Górskiego i Pop awskiego albo jedna z tych osób nie wskaza a swojej cz BV ci w tej miejscowo Vci, wykazuj =c np. j = w Górkach Grubakach lub Borzych. Za Vcianek aelazowo podzielony jest mi Bdzy pi Btnastu w aVcicieli. Sze Vciu z nich ma dymy zakwali [kowane do grupy „10 korcy wysiewa- j=cych”. Ich w aVcicielami s =: Jan Roguski rejent liwski, Andrzej Lipka, sukcesorzy Wojciecha aelazowskiego i Józef aelazowski oraz Walen- ty i Micha  Sitniccy. Do Andrzeja Lipki nale by tak be karczma, browar i „cha upa o jednym gospodarzu”. W Vród mieszkaj =cych w za Vcianku rodzin dominuj = aelazowscy. S = to obok wymienionych rodzin Kazimie- rza, Macieja, Ignacego, Adama, Franciszka, Wojciecha, Józefa, tak be sukcesorzy Franciszka i Fabiana aelazowskich. Tak wi Bc w aelazowie pi Btna Vcie rodzin ma 18 dymów 25 . Na wi Bcej, bo na dwadzie Vcia cz BV ci, podzielony jest za Vcianek Zalesie. A b dziewi Bciu jego w aVcicieli ma „dymy 10 korcy wysiewa- j=ce”. S = to: Ignacy Polkowski, sukcesorzy Aleksandra Noyszewskie- go, Stefana Koszewskiego, Franciszka Skolimowskiego, Wawrzy Lca Skolimowskiego, oraz Wojciech Zalewski, Micha  Zalewski, Aleksander Rowicki i Andrzej Polkowski. Posiadaj =cy mniejsze „fortuny” to August, Franciszek, Wojciech aelazowscy, Szymon aaboklicki i sukcesorzy Joachima aaboklickiego, Andrzej Polkowski, Stanis aw Zaleski, Piotr Noyszewski, Antoni Skolimowski, sukcesorzy Andrzeja i Tomasza Ro- wickich. Za Vcianek Zalesie liczy 20 dymów, a wi Bc tyle, ile rodzin jest wykazane jako w aVcicieli tej wsi. Wie V Kruszewo, licz =ca dwadzie Vcia dymów, jest w asno Vci = szes- nastu rodzin 26 . Tylko do 6 rodzin nale b= „dymy 10 korcy wysiewaj =ce”. S= to cz BV ci: Jakuba Wiel =dka i Wojciecha aaboklickiego, Rocha

25 U. Bijak oraz J. Suproniuk wskazuj = 1475 rok jako dat B pierwszej wzmianki o aelazowie. W oparciu o odnotowan = przez K. Tymienieckiego zapisk B ksi =g liwskich z 1464 roku, w której dwaj kmiecie z Korytnicy wyst Bpuj =cy jako opiekunowie interesów ekonomicznych tamtejszego ko Vcio a, potwierdzaj = uregulowanie wobec niego zobowi =za L szlachcica Wszebora z aelazowa, nale by uzna 4 be wie V ta powsta a przed t = dat =. Zob. K. Tymieniecki, Historia ch opów ..., s. 167-168. Nazwa aelazowa mog a pochodzi 4 od nazwy osobowej „aelazo”. Zob. U. Bijak, Nazwy miejscowe ..., s. 249. 26 Pierwsza wzmianka pojawia si B w 1421 roku, nast Bpna 22 VIII 1426 i w 1430 roku. Zdaniem U. Bijak nazwa mo be pochodzi 4 od apelatywu „krusza- grusza z suf. - ewiec, wtórnie – ewo” Zob. U. Bijak, Nazwy miejscowe ..., s. 106 oraz J. Suproniuk, Osadnictwo ..., s. 31-32. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 37

Roguskiego i Jana Rozwadowskiego. Do tego ostatniego nale by karczma. Taryfa odnotowuje be „w tej be karczmie jest te b browar”. Poza Piotrem Laskowskim o przydomku Pazda, który ma jedynie „cha up B ogrodow =”, pozostali w aVciciele Kruszewa uj Bci s = w rubry- ce posiadaj =cych „dymy 10 korcy niewysiewaj =cych”. S = to Micha  Rabi Lski, Walenty Jaczewski, Antoni Rowicki, sukcesorzy: Jakuba aaboklickiego, Szymona aaboklickiego i Walentego aaboklickiego, który ma tak be ziemie w Krypach. Sukcesorzy Macieja aaboklickiego maj = „dom rozwalony”. Inni w aVciciele to: Piotr Rowicki, Benedykt Skolimowski oraz Jan Rozwadowski. Licz =ca dwadzie Vcia jeden dymów po obona niedaleko Korytnicy wie V Wiel =dki, poza kilkoma przybyszami z s =siednich za Vcianków, podzielona jest miedzy przedstawicieli rodu Wiel =dków 27 . Taryfa nie wymienia w Vród nale b= cych do tego rodu takich jego przedstawicieli jak Wojciech Wincenty Wiel =dek, zamieszkuj =cy w Warszawie znany heraldyk, czy Franciszek Salezy Wiel =dek, piastuj =cy wiele urz Bdów ziemskich liwskich. Od 1789 roku jest to wojski wi Bkszy liwski. „Re- gestr diecezjów” Franciszka Czaykowskiego wymienia go z godno Vci = miecznika liwskiego, jako posesora w latach 1783-1784 królewskiej wsi Wuiowka i karczmy Sza kuwka w para [i Sulejów. W 1790 roku Wiel =dki nale b= do dwudziestu jeden rodzin. Odnotowani w tary [e Wiel =dkowie, w aVciciele cz BV ci tego za Vcianka to: Maciej, Marcin, Antoni, Jakub, Stanis aw, Jan, Tomasz, Józef po Szymonie, Józef po Janie, Grzegorz, Walerian, Stanis aw Wiel =dek o przydomku Ciuziel, oraz sukcesorowie Józefa Wiel =dka Ciu `la i Tomasza Wiel =dka. Tylko do Macieja i Antoniego Wiel =dków nale b= „dymy 10 korcy wysiewa- j=ce”. Szlachta zamieszka a w za Vcianku o innych nazwiskach to: Bart omiej i Tomasz Zalesccy, Piotr aabokolicki, Jacek Strupiechowski, Wojciech Rabie Lski i sukcesorowie Jana aelazowskiego.

27 U. Bijak i J. Suproniuk wymieniaj = dat B 1487 rok jako pierwsz = wzmiank B o tym za Vcianku. Wie V ta istnia a prawdopodobnie ju b przed 1445 rokiem. Zachowana w AGAD w zbiorach W. Wiel =dka tablica genologiczna rodziny Wiel =dków ,, in Wiel =dki, Roguszyno et Le Vniki” o przydomku Podolak wskazuje jako przodka rodu Macieja de Po azie Wiel =dki i wymienia jego syna Miko aja oraz daty 1445 i 1459 rok. Opublikowana przez Z. Wdowiszewskiego zapiska z ksi =g liwskich datowana na 1470 rok odnotowuje Miko aja „Wyelantka de Pola- zye”. Prawdopodobnie ta sama osoba wyst Bpuje w dokumencie ksi Bcia Konrada z 1476 roku. Dokument wymienia w Vród zwolnionych z obowi =zku naprawy i budowy zamków i warowni ,, Nobiles Albertus Paulus Stanislaus de aelazowo germani Nicolaus Comorowsky Wyelathko in aelazowo et Comori heredatibus in districtu liwensi”. Zob. M. Roguski, Rody szlachty liwskiej. Wiel =dkowie z Wiel =dek herbu Na B cz , „Rocznik Liwski”, t. III, 2007, s. 200-201. Sasin, Miko aj, Abracham, i Jan, dziedzice ze Smardzewa w województwie pockim w 1444 roku kupili ziemi B w Wiel =dkach. Ród ten nale ba do Prawdziców. Zob. AGAD, MK 336, k. 37 v, 341, k. 156 v. 38 Miros aw Z. Roguski

Du b= wsi = szlacheck = s = w 1790 roku Rabiany 28 . W znacznej cz BV ci jest ona zniszczona przez po bar. Komisarze dok adnie wyodr Bbniaj = tB grup B dymów. „Te dymy przez ogie L piorunowy spalone” nale b= do: sukcesorów Jana Rabie Lskiego (dym i karczma), Wojciecha i Ludwi- ka Roguskich, Micha a Czarnowskiego, Wawrzy Lca Rabie Lskiego, Stanis awa Choieckiego, Gabriela i Ignacego Rowickich, Samuela Toczyskiego, (dym i dwie „cha upy ogrodowe”) oraz dym sukcesorów Mateusza Toczyskiego. Ci ostatni s = tak be odnotowani jako posiadaj =cy we wsi niezniszczone przez ogie L dym „dziesi B4 korcy wsiewaj =cy” oraz dwie cha upy „o jednym gospodarzu”. Samuel Toczyski, którego dym i dwie cha upy sp on B y w Rabianach, jest w aVcicielem jednej cha upy o „jednym gospodarzu” w Roguszynie Le Vnikach. W aVcicielami dymów „stoj =cych” s =: Jan Górski, sukcesorzy: Jana aelazowskiego i Józe- fa Roguskiego, Aleksandra, Wojciecha Rabie Lskiego oraz Marcina, Micha a i Jacka Rabie Lskiego, Franciszka Komorowskiego, a tak be Feliks i Jan Bujalscy, Jan Noyszewski. Spo Vród wymienionych w aVci- cieli dwudziestu trzech cz BV ci Rabian do 8 w aVcicieli nale b= „dymy 10 korcy wysiewaj =ce”. Pi B4 z nich jest spalonych. Podobnie jak dwie karczmy. Wie V liczy razem ze spalonymi trzydzie Vci trzy dymy. Do zamo bniejszych nale b= sukcesorzy Samuela Toczyskiego, który ma 4 dymy, Mateusza Toczyskiego, w aVciciela 5 dymów i Jana Bujalskiego, waVciciela 4 dymów. Przedstawione w oparciu o taryf B z 1790 roku informacje o drobnej szlachcie zamieszkuj =cej w para [i korytnickiej ziemi liwskiej maj = wa bne znaczenie jako pochodz =ce z jednego z nielicznych zacho- wanych `róde  do historii tego regionu. Wi Bkszo V4 dotychczasowych publikacji koncentrowa o si B na przemianach w strukturze posiadania drobnej szlachty, jakie nast Bpowa y na prze omie XV i XVI wieku 29 . Zachowana taryfa z 1790 roku pozwala na Vledzenie przemian, jakie mia y miejsce w nast Bpnych wiekach na tych terenach we wsiach po- tomków rycerzy, którzy otrzymali lub nabyli dobra w XV wieku. Pozwala to na porównanie danych z XVIII wieku z zawartymi w spisie szlachty liwskiej, która zg osi a si B na popis pospolitego ruszenia w 1621 i 1622 roku, a tak be w zachowanym rejestrze pog ównego z 1676 roku. Dla

28 Najstarsza wzmianka o Rabianach pochodzi z zapiski datowanej na 12.IX.1423 roku Na- st Bpna z 1437 roku. Pierwotna nazwa okolicy to «Moszczona: od moszczony, mo Vci 4, czyli „s a4, k aV4 , budowa 4 mosty”». Zdaniem U. Bijak nazwa oboczna ,,Rabiany” utworzona od nazwy osobowej Rabien. „Forma Rabiany powsta a w wyniku adideacji de r =ba 4”. U. Bijak, Nazwy osobowe ..., s. 169. 29 Zob. mi Bdzy innymi A. aaboklicka, Zmiany w strukturze drobnej w asno Vci szlacheckiej w XV-XVI w. na przyk adzie ziemi liwskiej , „Przegl =d Historyczny”, 1958 z. 2, s. 236-260; I. Gieysztorowa, A. aaboklicka, Rejestry poborowe Mazowsza z XVI. Uzasadnienie nowego wydawnictwa `ród owego , „Kwartalnik Kultury Materialnej”, t. III, 1955 z. 2. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 39

XVII i XVIII wieku dodatkowe informacje zawieraj = dokumenty para- [alne oraz odpisy uchwa  i instrukcji sejmiku liwskiego. W przypadku szlachty z terenu para [i korytnickiej mo bna wskaza 4, be wi Bkszo V4 wsi w ko Lcu XVIII wieku nadal by a w posiadaniu potomków pierwszych waVcicieli. Jedynie nale b= cy wcze Vniej do drobnej szlachty Chmielew oraz cz BV ci szlacheckie w Górkach zosta y wykupione przez szlacht B posesjonatów. Pochodz =cy z tych za Vcianków Chmielewscy, Skoli- mowscy i Górscy osiedlili si B w innych wsiach para [i. Zaliczana do wsi bBd=cych w r Bkach posesjonatów Turna, jest w XV wieku w r Bkach kilku rycerzy. Koncentracja ziemi nast =pi a prawdopodobnie drog = wy- kupu ich cz BV ci. Rejestr z 1676 roku wymienia w Turnie, Chmielewie i Popowie trzy osoby stanu szlacheckiego. W poszczególnych za Vciankach dominuj = nadal rodziny o nazwi- skach utworzonych od nazwy wsi lub osób, które da y nazw B wsi, jak np. Wiel =dkowie. Pochodz =cy z ziemi zakroczymskiej ród Komorów oraz Szczurowscy i Roguscy dali nazwy nowym osadom identyczne jak te, którymi wcze Vniej w adali. Podobnie post =pili Uwi Btochowscy i wiele innych rodów. I tak wi Bkszo V4 rodzin w Rowiskach to Rowiccy. Pozostali jej mieszka Lcy to przybysze z s =siednich za Vcianków, tacy jak: Jaczewscy, Noyszewski, Komorowscy. Skolimowscy wywodz =cy si B z Chmielewa to przybysze z ziemi drohickiej 30 . Spoza ziemi liwskiej pochodz = rodziny Pogorzelskich i Sta Lskich. W Rowiskach K Bse Kownaty dominuj = przedstawiciele rodów wywo- dz =cych si B z terenu para [i. S = to Chmielewscy z Chmielewa, Jaczew- scy z Jaczewa, Górscy z Górek, aelazowscy z aelazowa. Komory, poza czterema rodzinami Chmielewskich, Noyszewskich z Noyszewa po obonego na terenie w para [i w Pniewniku oraz Nowi Lskimi pocho- dz =cymi spoza ziemi liwskiej, s = w asno Vci = licznych Komorowskich. Du ba grupa w aVcicieli cz BV ci szlacheckich w Jaczewie to obok Jaczewskich przedstawiciele rodzin z okolicy, takich jak: Kruszewscy, Chmielewscy, Górscy. Z innych para [i ziemi liwskiej pochodz = Polkow- scy i Zawadzcy, a spoza ziemi liwskiej Laskowscy i aoB dowscy.

30 Rodziny Kruszewskich, Chmielewskich i Skolimowskich s = ciekawym przyk adem po- szukiwania przez szlacht B liwsk = mo bliwo Vci poprawy swojej pozycji w innych ziemiach. A. Boniecki przedstawia informacj B o wywodzie szlachectwa Skolimowskich herbu Radwan przeprowadzonym w 1607 roku w Warszawie. Uwiadkami potwierdzaj =cymi ich szlacheckie pochodzenie byli Pawe  i Stanis aw Kruszewscy herbu Radwan z Kruszewa i Chmielewa w para [i korytnickiej ziemi liwskiej. Potwierdzili oni, be ich dziad Maciej kupi  od brata Miko aja cz BV ci na Kruszewie i Chmielewie, Miko aj naby  za V ziemi B w Skolimowie-Ptasz- kach i Rogoszczu w ziemi drohickiej. Jego potomkami s = wywodz =cy swoje szlachectwo ubowie Skolimowscy. W 1790 r. s = ponownie odnotowani w Vród szlachty liwskiej. Zob. A. Boniecki Herbarz Polski , Warszawa t. XII, 1908, s. 363. 40 Miros aw Z. Roguski

W Górkach Grubakach, oprócz Górskich z rodzin osiad ych w pa- ra [i, spotykamy jedynie Rowickich i Jaczewskich. Przybysze z innych para [i ziemi liwskiej to rodziny Po askich i Roguskich. Z innych ziem wywodz = si B Ch =dzy Lscy, Garczy Lscy i Borkowscy. Górki Urednie s = w asno Vci = Noyszewskich i pochodz =cych z Podlasia Lipków. Przedstawiciele tego rodu s = tak be odnotowani w aelazowie, gdzie obok aelazowskich mamy jeszcze Roguskich oraz pochodz =cych spoza ziemi liwskiej Sitnickich. W Zalesiu mamy ju b tylko trzy rodziny Zaleskich. Pozostali to reprezentanci takich liwskich rodów jak: aelazowskich, aaboklickich, Polkowskich, Skolimowskich, Noyszewskich, Koszewskich, Rowickich. W za Vcianku Kruszew nie ma badnego w aVciciela o nazwisku Kruszewski. S = za to Rabie Lscy, Ro- wiccy, Wiel =dkowie, aabokliccy, Skolimowscy, Roguscy, Rozwadowscy i Laskowscy. To jedyny przypadek, be ród pochodz =cy z tej wsi nie jest reprezentowany w gronie jej w aVcicieli. W Wiel =dkach w Vród w aVcicieli przewa baj = Wiel =dkowie. Inne rodziny to: Zalescy, Strupiechowscy, aelazowscy, Rabi Lscy. We wsi Rabiany obok Rabi Lskich mieszkaj = Roguscy, Rowiccy, Górscy, aelazowscy, Noyszewscy, Komorowscy oraz niepochodz =cy z ziemi liwskiej Czarnoccy, Toczyscy, Bujalscy. Poza pojedynczymi przypadkami we wsiach znajduj =cych si B w r B- kach drobnej szlachty nie ma ju b gospodarstw ch opskich. Dotycz =cy ziemi liwskiej dokument ksi Bcia Konrada 1476 roku oprócz szlachec- kich w aVcicieli wymienia jeszcze w 43 spo Vród 60 wsi, tak be ,,kmieci” i „mieszka Lców”. any kmiecie by y w XVI wieku w 16 wsiach szlachty zagrodowej. W para [i Korytnica s = to wsie Kruszew, Kownaty, aela- zowo i Komory. Rejestr z 1676 roku, we wsiach szlachty zagrodowej w tej para [i, wymienia jeszcze szlacht B maj =c= w swoich cz BV ciach wsi osiad ych ch opów. We wsi Zalesie ch opi zamieszkuj = w cz BV ciach nale b= cych do Tomasza Zaleskiego - jeden, Jana Roguskiego - jeden oraz jeden u osoby o nazwisku odnotowanym jako „Pierzeci Lski”. W Górkach Grubakach ch opi s = wymienieni jako nale b= cy do Adama Górskiego - jeden oraz Andrzeja Górskiego - czterech. Ka bdy z trzech ówczesnych w aVcicieli Górek Urednich ma ch opów. Andrzej Chmie- lewski pi Bciu, Miko aj aelazowski o Vmiu oraz Marcin Zawadzki dwóch. Ch opi zamieszkuj = tak be w za Vcianku Jaczew. Wojciech Jaczewski jest zapisany w rejestrze jako w aVciciel czterech ch opów, Laurenty Jaczewski - jednego, a Wojciech Ostasz - dwóch ch opów. Nie ma ju b w XVII wieku ch opów w Komorowie i Wiel =dkach. Pojedynczych ch o- pów odnotowujemy w Rabianach i Rowiskach. W Kruszewie mieszka ich trzech, w aelazowie dwóch, a w P Bkulach czterech. Taryfa wskazuje na powa bne zmniejszenie w 1790 roku liczby gospodarstw ch opskich w stosunku do 1676 roku. Drobna sz achta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII w. 41

Zmiany struktury w asno Vciowej na tym terenie wymagaj = odr Bbnych porówna L i bada L. Uj Bte w tary [e informacje wskazuj =, be w 1790 roku w jedenastu wsiach szlachty cz =stkowej i zagrodowej by y 242 dymy. Nale bay one do w aVcicieli 213 cz BV ci szlacheckich, na jakie by y podzielone te wsie. Dane te nale by traktowa 4 jako szacunkowe, gdy b mo bliwe by o, be bardziej skomplikowane ni b prezentuje to taryfa by y podzia y i lokalizacja cz BV ci fortun drobnej szlachty w ró bnych wsiach. Przyk adem opisanym przez T. uniewskiego, licz =ce czterna Vcie morgów gospodarstwo Wiel =dka o przydomku Paluszek z za Vcianka Wiel =dki; podzielone by o ono na 37 kawa ków „rozrzuconych po ca- ej przestrzeni wsi”. Tak be przyk ad za Vcianku Rowiska, gdzie licz =ce Vrednio 22 morgów osady rozbite s = na 28 dzia ek ziemi wskazuje, be dominowa a szachownica gruntów. Zawarte w herbarzu A. Bonieckiego, liczne w XVIII wieku Vwiadectwa obrotu cz BV ciami tych wsi wykazuj =, be dokupowane lub otrzymywane w spadku dzia ki mog y by 4 po obone w kilku wsiach. Dla pó `niejszego okresu potwierdzaj = to prezentowane przez A. Rogalskiego informacje o kaucjach i hipotekach ustanowionych na cz BV ciach wsi przez szlacht B w zwi =zku z obejmowanymi urz Bdami w XIX wieku. Mi Bdzy innymi w 1811 roku jeden z wspó waVcicieli wsi R=bie b w para [i liwskiej, Mateusz Roguski wraz z synem Aleksandrem ustanawia kaucj B 3000 z otych za syna Antoniego Roguskiego, bur- grabiego s =du pokoju powiatu w Bgrowskiego na dobrach po obonych w R =bie bu, Po aziu Ogrodzonej = ce, aelazowie i Zawadach. W tary [e z 1790 roku odnotowano go jedynie w R =bie bu jako w aVciciela cz BV ci wsi. Nabycie ziemi poza R =bie bem mog o nast =pi 4 mi Bdzy 1790 a 1811 rokiem albo komisarze uwzgl Bdniali g ówne dobra. Podobn = sytuacje mamy w przypadku Piotra aaboklickiego, który w 1810 roku ustanowi  ,,za siebie jako notariusza i konserwatora powiatu w Bgrowskiego” kaucj B 3000 z otych na cz BV ciach w aaboklikach, Po aziu Ogrodzonej = ce i w Liwie 31 . Taryfa dymów z 1790 roku pozwala na Vledzenie przemian, jakie nast Bpowa y w Vrodowisku szlachty liwskiej u schy ku Rzeczpospoli- tej. Umo bliwia równie b zrozumienie obserwowanych jeszcze obecnie zachowa L i zwyczajów, a tak be tradycji i struktury w asno Vci ziemi we wsiach tego regionu.

31 T. uniewski, Drobna szlachta ..., s. 31 i 36 oraz A. Rogalski. Materia y z dziejów de- partamentu siedleckiego , „Prace Archiwalno- Konserwatorskie”, t. XIV, Siedlce 2004 s. 145-168. 42 Miros aw Z. Roguski Partyzanci w trackie akcji „Burza”. Drzeworyt Ireny Stnkiewicz Wspomnienia z lat_ RÓDm odzieAL czych I WSPOMNIENIA we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 43

„Zeszyty Korytnickie”, t. 2, 2010

Wac aw Roguski

Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 roku) oraz okresu s ubby wojskowej (1944-1946)

WST AP W opracowaniu tym opisuj B w asne wspo- mnienia z bycia na wsi w okresie przedwo- jennym 1921-1939 oraz tragiczne prze bycia z lat okupacji niemieckiej 1939-1944 1. Od chwili wyjazdu ze wsi wiele si B zmieni o. Du bo mieszka Lców znalaz o prac B w mie Vcie, zw aszcza w Warszawie. Kilka rodzin osie- dli o si B na ziemiach odzyskanych. Zmieni y si B warunki bycia na wsi. Niektóre ma orolne gospodarstwa uleg y likwidacji. M odzie b bez Wac aw Roguski, Autor przeszkód mog a ucz Bszcza 4 do szkó  Vred- Wspomnie L..., zdj Bcie nich i wy bszych. Wprowadzono mechanizacj B wspó czesne. Fot. ze prac w rolnictwie, energi B elektryczn =, radio zbiorów Wac awa Rogu- skiego. i telewizj B, a ostatnio telefony.

1 Wac aw Roguski , s. Boles awa, ur. 25 IX 1921 w Górkach Borzych, zam. w Bydgoszczy, emerytowany profesor zwyczajny melioracji, w latach 1928-1935 uko Lczy  szko B po- wszechn = w Korytnicy, nast Bpnie Gimnazjum w W Bgrowie, matur B zda  na tajnych komple- tach w W Bgrowie (1943 r.); w latach okupacji w TOW (Tajna Organizacja Wojskowa) i NSZ (Narodowe Si y Zbrojne); w latach 1944-1946 o [cer Ludowego Wojska Polskiego, walczy  pod Dreznem i Budziszynem; studia z melioracji we Wroc awiu; pracowa  w Bydgoszczy (= karstwo, u bytki zielone, melioracje), odznaczony m. in. Krzy bem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Przypisy do wspomnie L W. Roguskiego (z wyj =tkiem kilku) opracowa  Andrzej Kruszewski. 44 Wac aw Roguski

Modzie b nie zna historii wsi oraz niewiele wie o ci Bb kiej pracy w gospodarstwach rolnych, bez maszyn i traktorów oraz o prze Vlado- waniach i walce podziemnej z okupantem w okresie wojny. Tymczasem mieszka Lcy tej wsi i najbli bszych okolic wykazali wiele patriotyzmu i po- Vwi Bcenia. W naszej wsi nie by o donosicieli i zdrajców. Niektóre fakty i zdarzenia uleg y cz BV ciowo zapomnieniu, inne natomiast pozosta y w pami Bci pomimo odleg ych lat. Historia wsi jest bardzo ciekawa i zawik ana, gdy b do 1865 roku istnia  tu dwór i wie V ch opska 2. Po uw aszczeniu ch opów dwór zosta  sprzedany drobnej szlachcie i zamo bniejszym ch opom, ju b wolnym. Pozosta y nadal niepodzielone wspólnoty: pastwiska w dolinie Liwca nazywane „lasem”; torfowisko nazywane „bielami” oraz zwydmione nieu bytki, zwane „borowinami” 3. W aVcicielami i u bytkownikami tych wspólnot byli dawni ch opi pa Lszczy `niani, nabywcy ziemi dworskiej i szlachecka wie V Górki Urednie. Opisane tu zdarzenia historyczne nie powinny ulec zapomnieniu. Szczególnie w pami Bci mieszka Lców powinni zosta 4 pomordowani w okresie wojennym i ci, którzy zgin Bli w czasie walk frontowych lub w partyzantce. Autor

2 Dwór w Górkach Borzych by  w latach 1815 – 1865 w asno Vci = Ludwika Kami Lskiego (1822-1856), pu kownika, ziemianina, poety, t umacza. Tu urodzi a si B Zo [a z Kami Lskich WBgierska, znana emancypantka, muza romantyków, prekursorka polskiej literatury dla dzieci i m odzie by. Por. A. Ko odziejczyk, Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej , Korytnica 2007, s. 79, 88, 93-99, 122-125. 3 „Biele” – ludowa nazwa terenów bagiennych i torfowych u podnó ba wy bej po obonych terenów piaszczystych, zwydmionych. S = one zasilane przez wody wysi =kowe i `ródli- ska, pokryte ro Vlinno Vci = turzycow = z du b= ilo Vci = we nianki, która kwitnie bia o w okresie wiosennym. „Borowiny” – nazwa terenów po wyr Bbie lasu, boru. Na terenach piaszczystych tworz = si B wydmy ruchome bez ro Vlinno Vci lub z nielicznymi krzewami ja owca i traw k Bpowych. S = to nieu bytki, trudne do powtórnego zalesienia. „Gr =dy” – tereny wyniesione w dolinie zalewowej lub bagiennej. W lecie wody gruntowe zalegaj = nisko, a gleby przesychaj =. (przyp. autora). Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 45

Krótki rys historyczny wsi Górki Borze Górki Borze s = po obone na terenie gminy Korytnica, w wojewódz- twie siedleckim 4, w odleg oVci 13 km na zachód od W Bgrowa. Po obenie geogra [czne: 52 o24’ szeroko Vci geogra [cznej pó nocnej oraz 21 o49’ dugo Vci geogra [cznej wschodniej. Jest to wie V pochodzenia dworskiego i ch opskiego. Dwór 5 by  roz- parcelowany po 1865 roku, a ch opi zostali uw aszczeni. Nie dokonano jednak podzia u wspólnot pastwiskowych i le Vnych. W oVcianie nie otrzymali serwitutów 6 w pastwisku i w lesie. Wobec tego wspólnoty te by y u bytkowane przez nabywców ziemi dworskiej, w oVcian i wie V szlacheck = Górki Urednie. To by o przyczyn = cz Bstych k ótni i proce- sów s =dowych, podobnie jak opisywa  W adys aw Reymont w powie Vci Ch opi . Historycznie wiadomo, be w roku 1815 na maj =tku w Górkach Bo- rzych osiad  Ludwik Kami Lski. Maj =tek ten zakupi  dla niego przyrodni brat Micha  Geodon Radziwi  za 300 tysi Bcy z otych ( WBgrów - dzieje miasta i okolic w latach 1441-1944 . Praca zbiorowa  W Bgrów, 1991) 7. Ludwik Kami Lski by  cz owiekiem wykszta conym. Studiowa  w Pa- ry bu i Londynie. W okresie Ksi Bstwa Warszawskiego s uby w Wojsku Polskim, dochodz =c do stopnia podpu kownika. Po upadku Ksi Bstwa osiad  w Górkach Borzych. Zaj = si B gospodarowaniem i t umaczeniem dzie  literatury zachodniej oraz pisa  w asne utwory. By  cz onkiem To- warzystw Naukowych w Warszawie i Poznaniu. Maj =tek Kami Lskiego by  wzorowo prowadzony. Posiada  sad, stawy rybne i oran beri B. Hodowa  ro Vliny egzotyczne. Ozdob = jego ogrodu by a euforbia purpurowa, któr = przyje bdbali ogl =da 4 mi oVnicy kwiatów z okolicy i Warszawy 8.

4 Obecnie: mazowieckim z dniem 1 I 1999 r., po reformie terytorialnej. 5 Por. A. Ko odziejczyk, Dzieje Korytnicy ..., s. 122 – 125. 6 Serwituty (s ubebno V4 ) – rodzaj prawa rzeczowego, uprawnienia ch opa posiadaj =cego ziemi B orn =, polany lub hale do korzystania z pa Lskich lasów, wycinki drzew, zbierania opa u, wypasu byd a. W okresie uw aszczenia ch opów prawo w asno Vci gruntów obci =b o- nych serwitutami przyznano panom, mieli oni mo bliwo V4 ich u bytkowania, co prowadzi o do licznych kon \iktów mi Bdzy dworem a wsi =; by y ko Vci = niezgody mi Bdzy dworem a w oVcianami, dochodzi o do ró bnych k ótni i spraw, które niekiedy musia  rozstrzygn =4 s=d. Niektórzy ziemianie, np. Tymoteusz uniewski, w aVciciel Korytnicy, umieli porozumie 4 si B z miejscowymi ch opami w tej sprawie. Serwituty zlikwidowano w pocz =tkach XX w.. 7 Por. A. Ko odziejczyk, Pu kownik Ludwik Kami Lski (1786 – 1867) – o[cer, poeta, t umacz, ziemianin , „Prace Archiwalno – Konserwatorskie”, z. 13, 2002, s. 23 – 53. 8 Dwór, o którym mowa, sad, stawy rybne i oran beria znajdowa y si B nad Koryczank =, przy wyje `dzie do Górek Borzych z Korytnicy, pierwsze gospodarstwo po prawej stronie. 46 Wac aw Roguski

Do dzi V pola orne za wsi = w kierunku po udniowym s = okre Vlane „w sadzie” oraz istniej = pozosta oVci stawów rybnych nad strug =9. Pospolity jest te b krzew jagodowy, ma o znany w Polsce, Vwido Vliwka kanadyjska, nazywana tu „klombem”. S = to pozosta oVci i Vlady po dawnym wspania ym dworze 10 . W roku 1846 oszacowano maj =tek w Górkach na 22 695 rubli srebrem. Dla porównania, w tym czasie du by dwór Ignacego Sobie- skiego w Korytnicy 11 wyceniono na 38 213 r.s. Oznacza to, i b maj =tek w Górkach by  dobrze zagospodarowany i bez zad ubeL, skoro by  tylko o 16 tysi Bcy rubli ta Lszy od Korytnicy. Ludwik Kami Lski by  wzorem patrioty. Cieszy  si B autorytetem w Vród okolicznej szlachty i polityków. W okresach przedwyborczych przyje b- dbali do niego kandydaci na pos ów. Za udzia  w Powstaniu Listopa- dowym by  represjonowany przez w adze rosyjskie. Na kilka lat przed Vmierci = przeniós  si B do Warszawy. Zmar  7 sierpnia 1867 roku 12 . Po wybuchu Powstania Styczniowego Komitet Centralny Narodowy wyda  dekret dnia 22 stycznia 1863 roku, w którym postanowi  uw asz- czenie w oVcian w dobrach prywatnych, skarbowych i ko Vcielnych. Równie b rz =d cesarski jeszcze w czasie trwania powstania wyda  ukaz z dnia 22 marca 1864 roku o uw aszczeniu w oVcian w Królestwie Pol- skim. Ch opi otrzymali na w asno V4 wszystko to, co posiadali w chwili og oszenia ukazu marcowego. Równocze Vnie przyznano w oVcianom subebno Vci pastwiskowe i le Vne, czyli tak zwane serwituty. Do przepro- wadzenia uw aszcze L powo ano komisarzy w oVcia Lskich. W Górkach Borzych cz BV4 w oVcian by a ju b uw aszczona przed ukazem marcowym i im serwituty nie nale bay si B. W okresie Powstania Styczniowego w aVcicielem Górek by  pan Scheibe, z pochodzenia Niemiec. Po upadku powstania musia  on ucieka 4 do Prus, gdy b obawia  si B aresztowania przez w adze rosyjskie za pomoc powsta Lcom 13 .

9 Pozosta oVci po stawach jeszcze niedawno mo bna by o zauwa by4 przy wje `dzie do Górek Borzych od strony Korytnicy, po prawej stronie, tu b przed Koryczank = widoczne go ym okiem groble. 10 Krzew, o którym mowa, do dzi V mo bna spotka 4 (coraz rzadziej) w okolicznych wsiach. 11 Ignacy Sobieski (1792 - 1854), dzier bawca dóbr korytnickich, pó `niej, od 1832 r. pierwszy waVciciel maj =tku korytnickiego, zob. A. Ko odziejczyk Dzieje Korytnicy ..., s. 77 - 78. Igna- cy Sobieski zosta  pochowany w Korytnicy. Pi Bkny beliwny pomnik Sobieskich z ciekaw = inskrypcj = („Dla ICH pami Bci,/ Módl si B, Kochaj,/I/ b =d` mi osierny/ W tem jest Twój/ I zmar ych bywot./ Amen”;...) stoi na korytnickim cmentarzu do dzi V, chocia b na pewno nie na swoim pierwotnym miejscu. Upami Btnia on, oprócz I. Sobieskiego, jego bon B Mari B z Zaleskich (1786 – 1844) oraz syna Maksymiliana (1830-1854) 12 Zob. A. Ko odziejczyk, Dzieje Korytnicy ..., s. 122. 13 Zob. j.w. s. 122-125. Gustaw Szejba o beni  si B ze starsz = córk = p k. Ludwika Kami Lskiego Ludwik = (ur. w 1818 r. w Górkach) i im L. Kami Lski zapisa  maj =tek Górki Borze, który Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 47

aona Scheibego otrzyma a pe nomocnictwo od m Bb a i sprzeda a ziemi B dworsk =. Nabywcami byli rolnicy z s =siednich wiosek, g ównie z Komór i Jaczewa oraz bogatsi ch opi ze wsi, którzy wcze Vniej byli ju b wolni. Serwitutu nie mog a wyda 4, gdy b las, pastwisko i nieu bytki by y niepodzielone ze wsi = Górki Urednie. Kupuj =cy ziemi B i = ki na- byli udzia y w lesie, czyli pastwisko za Be cz =cem w postaci numerów (udzia ów) 14 . Wed ug opowiada L starszych mieszka Lców, toczy y si B spory o prawo do u bytkowania pastwisk. Sprawy s =dowe by y rozstrzygane ab w s =dzie najwy bszym w Petersburgu. S =d zaleci  dalsze wspólne ubytkowanie przez trzech w aVcicieli. Podzia  tych wspólnot i wydanie by ym ch opom serwitutów nast =pi o dopiero w czasie komasacji w la- tach siedemdziesi =tych XX w. Tutaj nale by doda 4, be w przesz oVci przypuszczalnie wszystkie trzy Górki: Borze, Urednie i Grubaki nale bay do jednego w aVciciela. Dowodem na to s = ch opi na terenie wsi Górki Grubaki, którzy do 1945 roku nale beli do Górek Borzych. Byli to mieszka Lcy o nast Bpuj =cych nazwiskach: Ufnal, Banaszkiewicz, Giers, Kodym, Ulebzak, Gago. WaVciciel Górek Borzych osiedli  tam na swej ziemi ch opów 15 . Wed ug opowiada L Józefa Jednorowskiego 16 , jednego z najstarszych przed wojn = gospodarzy, najwi Bksz = cz BV4 dworu zakupi  Roguski z Ko- mór (wed ug Heleny Roguskiej gospodarstwo to kupi a ich babcia). By o to gospodarstwo najlepiej po obone we wsi i mia o obszar 100 morgów polskich (56 ha). Roguski ten po osiedleniu mia  powiedzie 4: „Teraz jestem jak król”. Odt =d ta rodzina by a nazywana „Królami” 17 . Lechowicz z Komór kupi  16 morgów i siedlisko we wsi. Tu osiedli  on swoj = córk B Antonin B, która wysz a za m =b za Roguskiego Jana z Jaczewa. Byli to moi dziadkowie. By a to druga rodzina Roguskich i dla odró bnienia nazywano ich Rogulami 18 .

17 VI (V VI) 1867 r. Ludwika rozsprzeda a ponad 60 nabywcom. Nie ma dowodów na prze Vladowanie G. Szejby przez Rosjan. 14 Górki rozsprzeda a Ludwika Szejba, por. przypis 13. Be cz =c – dop yw Liwca, jeszcze w latach 70. XX w. do V4 g B boka rzeka, obecnie – prawie okresowa. 15 W XV w., gdy na terenie dzisiejszej ziemi korytnickiej mia o miejsce osadnictwo, poszcze- gólnym rycerzom ksi =bB przydziela  ok. 10 w ók ziemi; w zwi =zku z tym teza, i b wcze Vniej Górki Borze, Urednie i Grubaki mia y jednego w aVciciela – bardzo prawdopodobna. Por. te b artyku  M. Roguskiego pt. Drobna szlachta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII wieku , zamieszczony w tym numerze „Zeszytów Korytnickich”. 16 Józef Jednorowski, wed ug opowie Vci mojej ciotki Joanny Pasek z d. Jednorowskiej – jej ojciec by  cz owiekiem do V4 wykszta conym jak na owe lata, pe ni  funkcj B so tysa. 17 Króle – przydomek ten funkcjonowa  jeszcze niedawno w Górkach Borzych, w tej chwili to linia Roguskich w zasadzie zanik a. Nie mo be to dotyczy 4 transakcji z 17/5 VI 1867 r. 18 Rogule – przydomek do dzi V u bywany, ta linia Roguskich w Górkach Borzych istnieje. Fakt ten nie mo be dotyczy 4 transakcji z 17/5 VI 1867 r. 48 Wac aw Roguski

Na kolonii Gr =dy kupi  gospodarstwo trzeci Roguski. T B rodzin B nazywano Gr =dalami, chocia b niektórzy jej cz onkowie zamieszkali pó `niej we wsi lub nawet w Górkach Grubakach 19 . W ostatnich latach cz BV ciej w u byciu by y imiona, na przyk ad: u Stasiów Roguskich, u Bolków itp. Podobne przydomki by y te b przy nazwiskach w oVcian, np. Delegacze z Do ów, Delegacz Konstancia- ków. By y te b u bywane pospolicie przezwiska zamiast nazwiska, np. Józef Siupek (Delegacz). W latach mojej m odo Vci starsi gospodarze nie pozwalali nazywa 4 si B ch opami, a mówili o sobie: my w oVcianie. Dopiero po ostatniej wojnie wszystkich rolników na wsi zacz Bto nazywa 4 ch opami, niezale bnie od pochodzenia ich przodków. Niektóre rodziny we wsi zmieni y nazwiska, je Vli by y niezbyt przy- jemne dla ucha. Starsi mieszka Lcy opowiadali, be zmienione zosta y nast Bpuj =ce nazwiska: Nied `wied ` - Nied `wiedzki, Wilk - Wilczy Lski, Kur - Kurowski, Czajka - Czajkowski 20 . Ludzi we wsi wci =b przybywa o, a pracy poza rolnictwem nie mo bna by o otrzyma 4. Dlatego te b wi Bkszo V4 mieszka Lców stara a si B dokupy- wa 4 ziemi B z s =siedniego maj =tku w Korytnicy. Ju b przed pierwsz = wojn = Vwiatow = kilku zakupi o grunty jako „bezterminow = dzier baw B - Krzywe Ko o”. Dzia ki by y najcz BV ciej bardzo d ugie, od drogi grubackiej przez = ki i szos B do Korytnicy, a b do rowu biegn =cego do Jaczewa. Posia- daczami tej ziemi za moich czasów byli: Delegacz Józef i Sylwester, Szwajkowski Szczepan i Tomasz, Komuda Stanis aw, Komuda Jan, Oleksi Lski Józef i Jan, aelazowski Julian, Delegacz Leopold, Delegacz Zygmunt, Czajkowski Stanis aw, Delegacz Wac aw i Józef 21 . W latach 1928, 1930 i 1935-6 odbywa a si B parcelacja maj =tku Hol- der-Eggera w Korytnicy 22 . Ziemi B t B przej = Bank Rolny w Warszawie za zad ubenia. Umowy kupna-sprzeda by zawiera  w imieniu banku sprzedawca. Ceny by y umowne, wolnorynkowe. Rolnicy cz BV4 p acili

19 Gr =dale – obecnie przydomek w Górkach Borzych nie ma swoich przedstawicieli, jest obecny w Górkach Grubakach. 20 Nazwiska: Niedzwiecki, Kurowski, Czajkowski – do tej pory funkcjonuj = w Górkach Bo- rzych. 21 Tzw. „Krzywe Ko o” – kolonia Korytnicy, po obona po lewej stronie drogi ko Vcielnej z Ko- rytnicy do Jaczewa. 22 P. Irena Stankiewicz wspomina, be jej ciotka M. Holder-Egger w latach 30. XX wieku mia a olbrzymie k opoty [nansowe (d ugi hipoteczne), ci =gle je `dzi a do Warszawy i zastawia a „rodowe srebra”. Ostatecznie, po Vmierci jedynej córki Olusi, zdecydowa a si B na parcelacj B maj =tku, która zosta a uko Lczona jeszcze przed wybuchem wojny, chocia b, jak przekazuje I. Stankiewicz, niektóre formalno Vci trwa y jeszcze w czasie wojny. Maria (1875 – 1941) i Teodor (1852 – 1929) Holder-Eggerowie, ostatni w aVciciele maj =tku korytnickiego, który zakupili w 1901 r. od Tymoteusza uniewskiego ( 4741 mórg ziemi). Zostali pochowani w Korytnicy (tzw. stary cmentarz, w Vrodku alejki, po lewej stronie). Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 49 gotówk =, a na pozosta oV4 zaci =gali d ugoterminowy kredyt w Banku Rolnym w Warszawie. Wtedy z naszej wsi nabyli parcele: Roguski Boles aw (mój ojciec), Delegacz Boles aw, Szwajkowski Szczepan, Roguski Jan, Czajkowski Stanis aw, Morawski Franciszek, Delegacz Zygmunt, Kokoszko Józef, Delegacz Wac aw, Parazi Lski Wac aw, Oleski Lski Nicefor, Roguski Stanis aw. Dzi Bki tym zakupom wie V ogólnie sta a si B zamo bniejsza, ale wiele gospodarstw by o bardzo ma ych na skutek podzia u, cz Bsto mi Bdzy kilkoro dzieci. Pola dzielono zawsze wzd ub, aby by o sprawiedliwie. Po- wstawa y w =skie i d ugie zagony, trudne do uprawy. Je Vli które V z dzieci posz o do innej miejscowo Vci, to pozostaj =cy musieli je sp aci 4. O rozdrobnieniu gospodarstw niech pos uby przyk ad. Rodzina De- legacza Wiktora mia a pi B4 morgów w 30 kawa kach. Opowiada  mi kolega Kazimierz Delegacz, syn Wiktora i dok adnie wylicza , ile ka bde pole mia o powierzchni. Najlepiej roz obone grunty mieli Roguscy, zw aszcza Stanis aw (Król). Mój ojciec mia  pocz =tkowo ziemi B na terenie czterech wsi: Górki Bo- rze, Korytnica, Komory, Jaczew. Po komasacji w Komorach zamieni  pole na Lechowiczów w Górkach, w Jaczewie otrzyma  koloni B przy granicy naszej wsi, a na Korytnicy ziemia by a bardzo blisko naszych pól na Górkach. Pomimo ma ej zamo bno Vci, w naszej wsi nie by o analfabetów. Przed pierwsz = wojn = Vwiatow = by a czynna szko a w Górkach Grubakach, za obona przez lubelskiego biskupa Franciszka Jaczewskiego 23 . Tam ucz Bszczali nasi rodzice z Górek Borzych. Natomiast po wojnie w 1926 roku wybudowano du b= szko B w Korytnicy. By a to szko a powszechna 7- klasowa. Wszystkie dzieci z naszej wsi ucz Bszcza y do niej przez siedem lat. Wi Bkszo V4 uko Lczy a siódm = klas B, a niektórzy uczyli si B dalej w szko ach Vrednich. W szkole w Korytnicy w latach mojej nauki (1928-1935) by o o Vmiu nauczycieli i ksi =dz katecheta. Zapami Bta em nast Bpuj =ce nazwiska: K. Go B biowski 24 , ma b eLstwo Gilasów 25 , ma b eLstwo aelazowskich 26 ,

23 Szko a w Górkach Grubakach zosta a zbudowana za pieni =dze i staraniem ks. bpa Fran- ciszka Jaczewskiego (1832 - 1914), ordynariusza lubelskiego jako dar dla Jego rodzinnej wsi. Nauk B rozpocz Bto w 1900 r. 24 Kazimierz Go B biowski (4 III 1891 - 19 I 1972) – nauczyciel, d ugoletni (1 I 1917 – 1 IX 1961) kierownik szko y w Korytnicy, wcze Vniej jej budowniczy; z Korytnic = zwi =za  si B w 1917 roku, pó `niej tu by, pracowa , pochowany w Korytnicy, na starym cmentarzu, przy wej Vciu po lewej stronie; pozostawi  po sobie „Kronik B Szko y Podstawowej w Korytnicy”. 25 Helena Gilas z d. Go = bówna (1907 - 1989), pochodzi a z woj. lwowskiego (obecnie Ukra- ina), po uko Lczeniu Pa Lstwowego Seminarium Nauczycielskiego w Przemy Vlu od 1 I 1927 r. rozpocz B a prac B jako nauczycielka w Sewerynowie, W Bgrowie i Korytnicy (1933–1945). Po Vmierci m Bb a (12 VIII 1944 r.) wraz z trójk = dzieci ( Wiktor, Janusz i Ewa) przenios a si B do Torunia w obawie przed represjami sowieckimi. 50 Wac aw Roguski aelazowska ( bona sekretarze gminy) 27 , Humenny 28 , Martyniuk 29 , ksi =dz Ga ecki 30 . Poziom nauczania by  dobry.

Kazimierz Go B biowski i uczniowie przed budynkiem Szko y Powszechnej w Korytnicy, lata mi Bdzywojenne. Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej.

Jan Gilas (1905-1944), pochodzi  z woj. lubelskiego, w 1927 r. uko Lczy  Pa Lstwowe Seminarium Nauczycielskie M Bskie im. Zamoyskich w Szczebrzeszynie, prac B nauczy- cielsk = rozpocz = w 1929 r. w szko ach powszechnych w Grabinach, Wielgiem i Korytnicy (1933 -944), w roku szkolnym 1943/44 ukrywa  si B, ale by  pracownikiem szko y. Podo [cer WP. W okresie okupacji, Gilasowie w ró bnym zakresie uczestniczyli w ruchu oporu (tajne nauczanie, konspiracja, partyzantka – Obóz Le Vny AK, od czerwca 1943 r. Jan Gilas pe ni  funkcj B jedynki obwodowej, pó `niej powiatowej). Jan Gilas zgin = 12 sierpnia 1944 r. na „Krzywym Kole” od wybuchu miny niemieckiej. Pochowany na cmentarzu w Korytnicy, pierwsza alejka, Vrodek cmentarza, po lewej stronie. Grób odnowiony staraniem dzieci. 26 Edward aelazowski, nauczyciel w Korytnicy od 1 IX 1922 do 1 IX 1946 r., z przerw = od 1 IX 1925 r. do 1 IX 1927 r., kiedy by  kierownikiem szko y w Starejwsi; Jadwiga aelazowska pracowa a w Korytnicy od 1 IX 1926 do 1 IX 1946 r. 27 Adela aelazowska przyby a do Korytnicy z Suchej, gm. Gr Bbków i pracowa a w miejscowej szkole jako nauczycielka od 12 IX 1926 do 1 IX 1946 r. 28 Pawe  Humenny pochodzi  z Ukrainy i uczy  w szkole w Korytnicy od 10 IX 1923 do 1 IX 1939 r. Zob. te b wspomnienie Alicji Kotlickiej, zamieszczone w tym numerze „Zeszytów Korytnickich”. 29 Pawe  Martyniuk uczy  w Korytnicy od 1930 do 1 IX 1939 r., wtedy przeniesiony do Stoczka WBgrowskiego. 30 Ks. Micha  Ga ecki (1903-1941) – wikariusz korytnicki i prefekt miejscowej szko y od 1933 do 1938 r. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 51

Kazimierz Go B biowski i ks. Micha  Ga ecki z uczniami Szko y Powszechnej w Korytnicy, lata mi Bdzywojenne. Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej.

Ks. Micha  Ga ecki (20 IX 1903 – 17 IV 1941), wikariusz i prefekt korytnicki, zdj Bcie nagrobne z cmentarza w Korytnicy. Fot. Leszek Kulik. 52 Wac aw Roguski

Helena Gilas – nauczycielka Szko- Jan Gilas – nauczyciel Szko y Po- y Powszechnej w Korytnicy, lata wszechnej w Korytnicy, lata mi Bdzy- mi Bdzywojenne. Fot. ze zbiorów wojenne. Fot. ze zbiorów Ewy Czer- Ewy Czerwi Lskiej – Gilas. wi Lskiej – Gilas.

Helena Gilasowa i jej dzieci, Ko- Ks. Micha  Ga ecki. Fot. ze zbio- rytnica 1945, Fot. ze zbiorów Ewy rów Romana Piotrowskiego. Czerwi Lskiej – Gilas. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 53

Do szko y w Korytnicy ucz Bszcza y dzieci z okolicznych wiosek na- le b= cych do gmin Korytnica i Jaczew: Górki Borze, Zalesie, Kruszew, aelazów, Wypychy, Wiel =dki, Wola, Komory, Jaczew, Korytnica 31 . Ogó- em by o wtedy 300 uczniów. Do szko y chodzili Vmy pieszo (3,5 km). Tylko w zimie, gdy by  mróz i du bo Vniegu, rodzice odwozili nas saniami. Je Vli na = kach by  lód, to je `dzili Vmy na drewnianych ybwach, podkutych stalow = kantówk =, obci Bt= ze starej kosy. Sanki robili Vmy sobie sami z desek, a p ozy by y podkute bednark =. Lekcje odrabia o si B przy stole w kuchni, przy lampie naftowej nr 5. Ca a rodzina sp Bdza a zimowe wieczory w jednej izbie. Drugi pokój, tzw. alkierz by  nieogrzewany. Tam sz o si B spa 4, po w obeniu pod pierzyn B butelki z ciep = wod =. Po uko Lczeniu szko y m odzie b pracowa a w gospodarstwie rodzi- ców. Ch opcy po uko Lczeniu 12 lat musieli ju b je `dzi 4 ko Lmi, zwozi 4 zbo be z pola, wykonywa 4 orki, bronowanie i inne prace. Starsi po uko Lczeniu 16 lat wykonywali ju b wszystkie prace, nawet kosili zbo be. Dziewcz Bta natomiast w lecie pas y krowy lub g Bsi, pieli y chwasty na polach, pomaga y przy bniwach, doi y krowy, karmi y Vwinie i sprz =- ta y mieszkania. W okresie zimowym prz Bdy len i robi y swetry na drutach. We wsi przed 1939 rokiem by o tylko kilka aparatów radiowych, kryszta kowych na s uchawki i jedynie dwa aparaty g oVnikowe na bate- rie. W zwi =zku z tym m odzie b w okresie zimowym mia a du bo wolnego czasu. Wieczorem ch opcy i dziewcz Bta zbierali si B po kilkoro w do- mach. Wtedy du bo Vpiewano, opowiadano bajki i robiono ró bne psoty. W okresie Vwi =tecznym by  zwyczaj kol Bdowania z gwiazd =, a w drugi dzie L Wielkiejnocy Vpiewania pod oknami i oblewania wod =32 . Pami Btam te b bardzo nieprzyjemne wybryki. Na Sylwestra w nocy ch opcy przestawiali bramy i furtki, przenosili drewniane ust Bpy na drog B, malowali pannom okna, a nawet ustawiano wóz na s omianym dachu. To wszystko by o z nudów 33 . Tylko kilku mieszka Lców prenumerowa o gazety, najcz BV ciej „Rol- nika Polskiego” i „Rycerza Niepokalanej”. W czasie pobytu w mie Vcie kupowano gazet B codzienn =.

31 Obwód szkolny obejmowa  równie b Chmielew. 32 Nazywano to chodzenie „po racyi”. W zamian oczekiwano pocz Bstunku z wódk =, jajek lub (najlepiej) pieni Bdzy. 33 Do dnia dzisiejszego pozosta o g ównie malowanie okien, nie tylko pannom na wydaniu. Jeszcze w latach sze V4 dziesi =tych czy siedemdziesi =tych przestawiano bramy czy furtki. Ustawienie wozu belaznego na strzesze, jako wyczyn trudny i oryginalny, przesz o do legendy. 54 Wac aw Roguski

We wsi aktywnie dzia ao Stowarzyszenie M odzie by Katolickiej, zw aszcza w okresie dzia alno Vci ksi Bdza Micha a Ga eckiego. Organi- zowano wtedy zebrania, zabawy, a nawet teatr amatorski 34 . Poza tym bardzo du bo ch opców nale bao do organizacji wojskowej „Strzelec” 35 . Prowadzono musztr B z broni =, strzelanie z ostrej amunicji do celu i inne 4wiczenia. Instruktorami byli o [cerowie rezerwy, g ównie nauczyciele z Korytnicy i Maksymilianowa. Zabawy wiejskie odbywa y si B w mieszkaniach prywatnych, a w lecie w stodo ach. W czasie tych zabaw niekiedy dochodzi o do bójek. Tu b przed wojn = we wsi wybudowano szop B dla ochotniczej stra by po barnej i do zabaw oraz zebra L wiejskich. Pieni =dze na materia  mieszka Lcy wsi zarobili w okresie zimowym przy r =baniu i gromadzeniu lodu do mleczarni 36 . Natomiast przy budowie pracowali murarze, cie Vle i inni bezp atnie, w ramach czynu wiejskiego. Sytuacja gospodarcza we wsi i okolicy znacznie poprawi a si B z chwil = utworzenia spó dzielni mleczarskiej. Pocz =tkowo nale beli do niej rolnicy z Górek Borzych, Urednich, i Grubaków, pó `niej do = czy  Jaczew, Komory, Paplin i Turna. Nast Bpnie powsta y [lie w Wiel =dkach, Rowiskach, Zalesiu i w Le Vnikach. W lecie dostawy mleka wynosi y 5000 litrów dziennie. By a to najwi Bksza mleczarnia w powiecie. Wy- rabiano tylko mas o i Vmietan B. Dzi Bki mleczarni rolnicy mieli zapewniony sta y zbyt na mleko i rów- nomierny dop yw gotówki na bie b= ce wydatki. Wyp aty miesi Bczne

34 Ks. Micha  Ga ecki, zanim zosta  ksi Bdzem, by  sekretarzem generalnym Katolickich Sto- warzysze L M odzie by; na pewno wi Bc podczas jego pracy na para [i w Korytnicy prowadzi  Stowarzyszenie M odzie by Katolickiej, tym bardziej, i b ta organizacja mia a w korytnickiej para [i d ug = i pi Bkn = tradycj B, si Bgaj =c= I wojny Vwiatowej. Wtedy to pod patronatem ks. pra . I. Jasi Lskiego oraz M. i T. Holder – Eggerów, ówczesny wikary, ks. Ignacy Cyraski, za oby Katolickie Stowarzyszenie M odzie by aeLskiej i Katolickie Stowarzyszenie M o- dzie by M Bskiej. Organizacje te dzia ay bardzo pr Bb nie, o czym Vwiadczy wydana przez Stowarzyszenie ksi =b ka dla cz onki L i cz onków pt. Modzie by Polskiej. Zbiór wiadomo Vci po bytecznych z dodaniem dzia u literackiego i pie Vni ojczystych , zebra  i wyda  Xi =dz Ignacy Cyraski, Warszawa 1917. Egzemplarz, nale b= cy do Jadwigi Labuszównej (Jaraczewskiej), udost Bpni  Tadeusz aaboklicki z W Bgrowa. 35 Zwi =zek Strzelecki (popularnie nazwany „Strzelcem”) – paramilitarna organizacja spo- eczno-wychowawcza powsta a w 1910 r. we Lwowie, dzia aa do 1914 r. i by a podstaw = budowania struktur wojskowych Legionów Polskich. Nazw B t B nosi a organizacja parami- litarna w latach 1918 – 1939 r., która zrzesza a pozaszkoln =, przedpoborow = modzie b, gównie wiejsk = i rzemie Vlnicz =. Prowadzi  dzia alno V4 w zakresie wychowania [zycznego, przysposobienia wojskowego i o Vwiatow =, tj. kursy instruktorskie, pogadanki, odczyty, biblioteki, czytelnie. 36 Lód ten w czasie zimy r =bano na ta \e w tzw. Bielce w Górkach Urednich, nast Bpnie prze- wo bono do Górek Borzych, ok adano trocinami, sk adano w specjalnej piwnicy wkopanej w ziemi B, a nast Bpnie w miar B potrzeb u bywano do produkcji wyrobów mleczarskich (sch adzania ich i przetrzymywania w odpowiedniej temperaturze – zamiast ch odni czy lodówki, tak to pami Btam jeszcze w latach 60. XX wieku). Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 55 wynosi y najcz BV ciej u Vredniorolnych od 40 do 100 z otych, zale bnie od sezonu i ilo Vci krów. Zamo bniejsi gospodarze mogli ju b posy a4 dzieci do szkó  Vrednich, w których op aty za nauk B wynosi y od 25 do 48 z otych miesi Bcznie. Dla przyk adu koszty mojej nauki w czwartej klasie gimnazjum wynosi y 38 z , a razem ze stancj = i wy bywieniem oko o 80 z , co stano- wi o wtedy 500 kg byta, a rocznie 5 ton, tj. przeci Btny zbiór z 2,5 ha. Z tego te b powodu do gimnazjum ucz Bszcza y z naszej wsi tylko cztery osoby: W adek Roguski, Regina Komu- da (przerwa a nauk B po dwóch latach), Ro- man Kokoszko i ja - Wac aw Roguski. Z okolic Korytnicy uczy o si B przed wojn = w 1939 roku w W Bgrowie tylko 16 osób: Korytnica - 2, aelazów - 2, Wypychy - 1, Turna - 1, Górki Urednie - 2, Górki Borze - 1, Jaczew - 2, Rowiska - 3, Wola - 1. Poza tym kilka osób uczy o si B w Siedlcach i Warszawie. Razem Wac aw Roguski 1936 r., oko o 25 osób. ucze L I klasy gimnazjum Pojedyncze osoby uczy y si B zawodu u rze- w W Bgrowie. Fot. ze zbio- mie Vlników. Wi Bkszo V4 m odzie by zostawa a rów Wac awa Roguskie- na gospodarstwie rodziców. go. W latach 1935-1939 gospodarka w kraju i w naszej wsi by a na ogó  ustabilizowana. Rolnicy posiadaj =cy powy bej 8 ha pola byli ju b dostatnio, cho 4 musieli oszcz Bdza 4. Najbardziej dokuczliwe by y sp aty sióstr i braci, którzy przenie Vli si B do innych miejscowo Vci. Wi Bkszo V4 gospodarstw powi Bk- szy a swój area  ziemi przez zakup i mia a zbyt ma e pomieszczenia gospodarskie oraz ciasnot B w domach. Konieczna by a budowa bu- dynków gospodarczych i domów mieszkalnych. Niektóre gospodarstwa zad ubyy si B po byczaj =c pieni =dze od osób prywatnych. Oprocento- wanie by o wysokie, najcz BV ciej 12% rocznie, z tym be odsetki trzeba by o p aci 4 regularnie co miesi =c 1%. W niektórych rodzinach ma orolnych i wielodzietnych na przednów- ku, przed bniwami brakowa o chleba. Wtedy g ównym po bywieniem by y ziemniaki i chude kwa Vne mleko lub ma Vlanka. Pami Btam, jak niektórzy kosili byto na polach piaszczystych ju b w po owie lipca, suszyli i po om óceniu cepami wie `li do m yna na m =kB na chleb. M ynarz nie chcia  takiego zbo ba przemieli 4 i wymienia  im na swoje suche ziarno. Dzieci z tych rodzin po upieczeniu chleba chodzi y zadowolone z kromkami po podwórku. Natomiast gospodarstwa zamo bniejsze mia y zwykle zapasy starego zbo ba jeszcze w sierpniu. Mia y one du bo byd a i Vwi L i dlatego sprzedawa y ma o ziarna, które Vrutowano na pasz B. Ich do- chód stanowi y mleko i sprzedane Vwinie i byczki. 56 Wac aw Roguski

IV klasa gimnazjum w W Bgrowie z dyrektorem A. Chmielewskim, W Bgrów 1939 r., Wac aw Roguski – pierwszy z lewej u góry. Fot. ze zbiorów Wac awa Roguskiego.

IV klasa gimnazjum w W Bgrowie z nauczycielem przysposobienia wojsko- wego prof. Tadeuszem Domanowskim, uczniowie w mundurkach zielonych, maj 1939 r., Wac aw Roguski siedzi u do u drugi z prawej. Fot. ze zbiorów Wac awa Roguskiego. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 57

Byd o we wsi by o wypasane na pastwiskach gromadzkich i cz B- Vciowo na pastwiskach w asnych (g ównie wydajniejsze krowy, ciel Bta i byki). Do trzody wiejskiej by  pastuch i dwóch pomocników wyzna- czanych kolejno u wszystkich posiadaczy wyp Bdzanych sztuk. Rano pastuch p Bdzi  byd o a b za Be cz =c, gdzie spotyka y si B trzody z dwóch wsi. W po udnie krowy odpoczywa y w pobli bu strugi Korycanki 37 , a po po udniu pas y si B na torfowisku w „bielach” i na bagnach bli bej wsi. Krowy by y dojone wcze Vnie rano i wieczorem, zwykle po zachodzie soLca. Pastuch otrzymywa  ca odzienne wy bywienie u gospodarzy, ko- lejno u ka bdego tyle dni, ile sztuk wygania  na pastwisko. Oprócz byd a na pastwisko gromadzkie prowadzano konie, do których by  oddzielny pastuch. Konie by y p Btane, aby nie ucieka y z = ki. Na torfowisku w „bielach” kopano torf opa owy przez kilka lat. Wy- znaczano wtedy tras B wzd ub rowu i ka bdy z gospodarzy mia  przydzie- lony odcinek o jednakowej szeroko Vci. To spowodowa o przesuszenie torfowiska przy tak wykopanym kanale. W zwi =zku z tym przerwano dalsz = eksploatacj B a b do wojny w 1940 roku. = ki na gr =dach uleg y przesuszeniu, gdy b struga Korycanka by a gB boko wci Bta na skutek pog B bienia koryta w czasie wylewu wielkich wód Liwca. W zwi =zku z tym utworzono spó kB wodn =, która pobudo- wa a zapor B na strudze. Okaza o si B jednak, be ilo Vci wód w asnych tej strugi by y za ma e, aby nawodni 4 zaprojektowany obszar. Efekt pi Btrzenia by  ma o widoczny na = kach, ale znacznie podniós  wod B na pastwisku (rejon dawnego jeziora). Wyr =b drzewa opa owego na torfowisku w „bielach” odbywa  si B za ogóln = zgod = wsi Górki Borze i Urednie jeden raz na kilkana Vcie lat. Pami Btam taki wyr =b olszyny w 1936 roku, w okresie zimowym. Wtedy przyjechali równie b gospodarze z Górek Grubaków, gdy b posiadali oni ziemi B na terenie Górek Urednich. Dosz o do bójki, w czasie której Bronis aw Dmowski zabi  z pistoletu m odego m Bb czyzn B, Górskiego (Walenciaków). S =d uniewinni  Dmowskiego, gdy b strzeli  z pistoletu w obronie w asnej. Ten tragiczny wypadek przypomina zdarzenie opi- sane przez W adys awa Reymonta w Ch opach . Do 1928 roku teren po borze, zwany „borowinami”, stanowi  nieu bytki zwydmione. Ros y tam pojedyncze krzewy ja owca, a w miejscach p a- skich i nieprzewiewnych k Bpowe: kostrzewa owcza i szczotlicha siwa. W czasie wiatrów wschodnich i zachodnich by y przesuwane piaszczyste wydmy. Powsta o kilka wysokich wydm, nazywanych góra- mi. Na terenie tym wypasano owce. W latach 1929-1932 prowadzono zalesienie. Pa Lstwo dostarcza o bezp atnie sadzonki sosny i brzozy.

37 Korycanka lub Koryczanka, dop yw Be cz =ca; obecnie rzeczka okresowa, nad któr = le by Korytnica, przep ywa ona przez Górki Borze. 58 Wac aw Roguski

Ka bdy gospodarz musia  sadzi 4 na wyznaczonej dzia ce. Sadzili Vmy w okresie wiosennym, zw aszcza po przyj Vciu ze szko y. Pewnego razu przysz a ca a szko a z Korytnicy i w ramach Vwi Bta lasu 38 sadzono sosny, gównie na dzia ce Antoniego Delegacza, najbardziej zaniedbanej. W pobli bu wsi sosny ros y dobrze, a na wydmach bardzo s abo. Przewa bnie by y to drzewka kar owate. W zagajnikach sosnowych pojawi y si B grzyby jadalne: ma Vlaki, podgrzybki i borowiki. Na miejscu nieu bytków zwydmionych zacz = rosn =4 las. Na Liwcu i odga B zieniu Be cz =cu by y m yny wodne. Na Gr =dach waVcicielem by  Niemiec Aleksander Hoffman, a ni bej w Jaczewie – Ja- si Lski i Grzyma a. M yny te pi Btrzy y wod B za pomoc = jazu drewnianego. Woda spi Btrzona porusza a turbin B wodn =, która nap Bdza a urz =dzenia myLskie w postaci kamieni do Vrutowania ziarna na m =kB chlebow = lub na pasz B dla zwierz =t oraz walce do m =ki pszennej. M yny te mia- y korzystny wp yw na uwilgotnienie = k po obonych w pobli bu koryta rzecznego. By y tu dosy 4 dobre = ki, nawet bez nawo benia. W okresie wielkich wód by y one zalewane i u by`niane, a w czasie letnim nie przesycha y nadmiernie, jak wy bej po obone = ki gr =dowe, w pobli bu Korycanki. Na terenie = k papli Lskich mój ojciec posiada  = kB. By a ona na- wadniana zalewowo wod = z Liwca przez spó kB wodn =. Wydajno V4 by a Vrednia bez nawo benia. Po zniszczeniu zapory w czasie powodzi i likwidacji spó ki = ki te dawa y o po ow B mniej siana. Po likwidacji mynów wodnych po 1950 roku wszystkie = ki w Górkach Borzych maj = niskie wydajno Vci. W okresach posuch letnich trawy zasychaj = mimo nawo benia. W 1936 roku rodzina Zygmunta Delegacza sprzeda a swoje go- spodarstwo w Górkach i osiedli a si B na Polesiu za Bugiem, w ramach osadnictwa wojskowego. Tam nabyli du be gospodarstwo i szybko je zagospodarowali. W 1939 roku we wsi by y 54 domy, w których mieszka o 79 rodzin. Wykaz domów i rodzin we wsi Górki Borze w 1939 roku: Roguski Stanis aw Smoli Lski Josek Zaleski Kazimierz, Roguski Franciszek Roguski Jan, Roguski Boles aw Oleksi Lski Józef Delegacz Józef, Delegacz Alfons, Delegacz Stanis aw

38 Uwi Bto lasu lub Vwi Bto sadzenia drzew, w okresie wiosennym (kwiecie L) szko y przezna- cza y jeden dzie L, aby sadzi 4 drzewa. Zob. te b: Kronika publicznej szko y powszechnej w Sewerynowie, gm. Korytnica, niniejszy tom „Zeszytów Korytnickich”. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 59

Nied `wiedzki Klemens, Komuda Jan, Morawska Leokadia Jednorowski Józef, Morawski Franciszek Czajkowski Jan, Pokora Kazimierz Panufnik Feliks Delegacz Wac aw, Kokoszko Jan Delegacz Antoni, Delegacz Dominik G ogosz Oleksi Lski Benedykt, Oleksi Lski Czes aw Grobla Adolf, Siwiec Antoni Komuda W adys aw, Komuda Jan Kujawa Delegacz Wiktor Kurowski W adys aw Kruszewski Grobla Czes aw Szyma Lski Stanis aw, Szyma Lski Wac aw Oleksi Lski Nicefor, Oleksi Lski Eugeniusz Kokoszko Franciszek Kokoszko Józef Jednorowski W adys aw ugowski Marian Szyma Lski, Delegacz Jan Czarnacki Marian Komuda Polikarp Jednorowski Ignacy Oleksi Lski Jan, aelazowski Julian Pasek Józef, Pasek Aleksander Porazi Lski Wac aw Rojek Teo [l Longota Czes aw Longota Jan, Jednorowska Wilczy Lski Wac aw Kokoszko Stanis aw Rutkowski Boles aw Komuda Alfons Czajkowski Stanis aw Szwajkowski Szczepan, Szwajkowski Tomasz Komuda Stanis aw, Nied `wiedzki Tadeusz Pokora Marian, Pokora Zygmunt Delegacz Sylwester Delegacz Józef Kurowski Wac aw Delegacz Leopold 60 Wac aw Roguski

Szwajkowski Wiktor, Szwajkowska Felicja Kolonia Gr =dy 39 Roguski Stanis aw Roguski Feliks Czarnacka - Oleksi Lski Wac aw Hoffman Aleksander Rok 1939 - wojna, pocz =tek okupacji niemieckiej W lecie 1939 roku panowa a atmosfera pe na napi Bcia. Niemcy b= dali Gda Lska i korytarza z Niemiec do Prus Wschodnich. Polska stanowczo sprzeciwi a si B. Zawar a uk ady obronne z Francj = i Angli =. Zacz Bto przygotowania do wojny. Pierwsza cicha mobilizacja by a wiosn =. Z naszej wsi wtedy s ubyli w wojsku: Jan Roguski, Jan Oleksi Lski, Wac aw Pasek, Stanis aw Oleksi Lski (pilot). Zawodowym podo [cerem by  Czes aw Komuda (Modlin). Dnia 23 sierpnia Niemcy i ZSRR podpisa y uk ad, w którym plano- wano rozbiór Polski i podzia  wp ywów w Vwiecie. By o ju b pewne, be wojna wybuchnie lada dzie L. Og oszono powszechn = mobilizacj B do wojska. Z rezerwy powo ano: aelazowskiego Izydora, Zaleskiego Ka- zimierza, Delegacza Leopolda, Porazi Lskiego Wac awa. By  te b pobór koni i wozów. Memu ojcu i stryjowi zabrano wozy konne. Pieni =dze mia o wyp aca 4 starostwo powiatowe, ale z powodu szybkich dzia aL wojennych nikt ze wsi nie otrzyma  zap aty za konie i wozy. Pomimo tych przygotowa L wojennych by  spokój. Liczyli Vmy na mo bliwo V4 pokojowego za atwienia spraw. Z drugiej strony wierzyli Vmy, be nasze wojsko dzielnie odeprze pierwsze ataki niemieckie, a Anglia i Francja przyjd = nam z pomoc =. Ja osobi Vcie przygotowa em si B do wyjazdu na nauk B do liceum w W Bgrowie. Ksi =b ki i bielizn B spakowa em do walizki. Mia em nowy granatowy mundurek szkolny z czerwonymi paskami w spodniach i r B- kawach marynarki oraz b yszcz =cymi guzikami metalowymi. Mia em ju b wynaj Bt= stancj B w W Bgrowie u matki kolegi Stasia aochowskiego z aele `nik. Tymczasem w nocy nad ranem 1 wrze Vnia so tys obudzi  nas i na- kaza  i V4 na wart B na mostach nad Liwcem. Poszed em ja ze stryjem Janem. Rano s yszeli Vmy warkot samolotów z kierunku Warszawy oraz silne wybuchy i huk artylerii. Oko o godziny 10. przyjechali pierwsi ludzie z Warszawy. Opowiadali o bombardowaniu stolicy.

39 Kolonia Gr =dy, dzi V ju b nie istnieje, kilka zabudowa L oddalonych od wsi Górki Borze oko o 1,5 km, po lewej stronie jad =c w kierunku Paplina, nad rzek = Be cz =c. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 61

Po trzech dniach pojawili si B ju b uciekinierzy z Warszawy, a pó `niej z pó nocnych terenów Polski. Byli to g ównie m Bb czy `ni z plecakami i torbami. Nast Bpnie pojawili si B uciekinierzy z ca ymi rodzinami, a rol- nicy z wozami konnymi. Samoloty niemieckie bombardowa y t umy uciekaj =cych i ostrzeliwa y z karabinów maszynowych. W zwi =zku z tym w Bdrówki uciekinierów odbywa y si B noc =. Dnie by y wtedy pogodne i ciep e, a noce ch odne. Rolnicy we wsi zacz Bli om oty zbo ba przy pomocy m ocarni nap B- dzanych kieratem i ko Lmi (po dwie pary). Om ócone ziarno chowali Vmy do do ów okrytych s om = i ziemi =, aby w razie po baru nie spali o si B. Budynki we wsi by y kryte s om =, a zabudowa g Bsta. Po zapaleniu jednego pali a si B du ba cz BV4 wsi. Zbli ba si B szybko front. Coraz g oVniej s ycha 4 by o artyleri B i wy- buchy bomb. Dnia 7 wrze Vnia by  bombardowany W Bgrów 40 . Zburzono wie bB ko Vcieln = i zabytkow = bram B. Rozpocz Bto ewakuacj B w adz po- wiatu i miasta. Wyznaczono podwody do wywózki dokumentów i ludzi. Mój brat Stefan pojecha  jednym koniem na wozie Joska Smoli Lskiego (nasz zabra o wojsko). Wróci  trzeciego dnia, gdy b pod Siedlcami za- chorowa  ko L, ale bez wozu. Dnia 10 wrze Vnia Niemcy przekroczyli Bug i walki by y pod Stocz- kiem i Gruszczynowem. Samoloty zbombardowa y Paplin, Borzychy, Star = Wie V i Turn B. W Turnie zgin B a rodzina Józefa Kokoszki: córka, zi B4 i syn Ole V, który uciek  z Górek do siostry. Z naszej wsi cz BV4 m odzie by w wieku poborowym wyjecha a rowe- rami w kierunku Siedlec. Wi Bkszo V4 mieszka Lców pozosta o w domu, gdy b ucieczka z inwentarzem bywym by aby bezcelowa. Pozosta y te b niektóre rodziny uciekinierów. Po po udniu uciekali polscy bonierze. Du bo by o rannych. Byli g odni, prosili o chleb i mleko, które kobiety wynosi y na drog B. W nocy jeszcze maszerowa y nasze wojska w kierunku na po udnie. Rano 11 wrze Vnia by a cisza. Najpierw we wsi pojawili si B niemieccy zwiadowcy na rowerach, a za nimi piechota samochodami, nast Bpnie artyleria. Zwiadowcy zatrzymali si B za wsi = nad strug =. Zacz Bto ubez- piecza 4 si B, kopi =c okopy na polu za wsi = w kierunku Korytnicy. Du bo okopów by o na naszym polu za laskiem sosnowym. Ja, brat Stefan, Kazik stryjów i Wacek Gr =dalów (Roguski) uciekali- Vmy rowem i krzakami pod Korytnic B do lasku „Chrobot” i tam obserwo- wali Vmy wojska jad =ce szos = w kierunku Korytnicy. Przed po udniem Niemcy otoczyli las i zostali Vmy zatrzymani. Dwaj bonierze prowadzili nas drog = poln = a b do wsi. Gdy byli Vmy ko o domów pokazali Vmy im,

40 WBgrów by  bombardowany 7 i 10 IX 1939 r. Por. WBgrów - dzieje miasta i okolic w latach 1441 - 1944..., s. 315. 62 Wac aw Roguski gdzie mieszkamy. Oni u Vmiechn Bli si B i pu Vcili nas wolno. Tymczasem ze wsi naszej i Górek Urednich Niemcy zabrali kilku zak adników i po- pBdzili do Ostrowi Mazowieckiej. Wrócili dopiero po kilku dniach. Obawiali Vmy si B aresztowa L, wi Bc ukrywali Vmy si B w budynkach gospodarczych. Front oddali  si B i dalszych represji nie by o. Dnia 12 wrze Vnia bonierz niemiecki zastrzeli  mieszka Lca naszej wsi Juliana aelazowskiego. Poszed  on na Gr =dy i tam razem ze Sta- nis awem i Feliksem Roguskim ogl =dali sprz Bt wojskowy, porzucony na = kach przez wojsko polskie. Gdy zauwa byli bonierzy niemieckich, Roguscy uciekli w krzaki i do domów, a aelazowski sta  z podniesio- nymi r Bkami do góry. Niemiec podjecha  na koniu i zastrzeli  go. By a to druga Vmiertelna o [ara z naszej wsi. Pogrzeb by  skromny, tylko z udzia em bony i synów. Przez kilka dni wojska niemieckie jecha y szos = w kierunku Rogu- szyna. W rejonie Siedlec i ukowa toczy y si B nadal walki. Broni a si B Warszawa. Dnia 17 wrze Vnia napad y na Polsk B wojska radzieckie. Zaj Bli So- ko ów Podlaski i Siedlce. Do W Bgrowa przyjecha a delegacja wojsk radzieckich. Po uroczystym i serdecznym powitaniu wyjechali z miasta i okolicy Niemcy i Rosjanie. W Górkach te b nie by o wojsk. Pó `niej dowiedzieli Vmy si B, be wtedy trwa y pertraktacje na temat granicy. Dnia 28 wrze Vnia Niemcy i Rosjanie podpisali nowy uk ad i ustalono granic B na Bugu. My na szcz BV cie nie dostali Vmy si B pod okupacj B radzieck =. Z powodu pasa neutralnego przez d ubszy czas u nas nie by o wojsk. Mo bna by o spokojniej rozpocz =4 spó `nione siewy ozimin. Ja najcz B- Vciej pracowa em na polu Zaleskiej, gdy b jej m =b by  w wojsku. Brat Stefan z ojcem siali zbo ba na naszych polach, a matka u Delegaczowej, której m =b Leopold by  równie b w wojsku. W ten sposób pomagali Vmy s=siadom w najpilniejszych pracach polowych. W pa `dzierniku zacz B y si B wykopki ziemniaków. Kopa o si B r Bcz- nie motykami. Wszyscy mieli du bo ziemniaków, wi Bc trwa o to d ugo. Najpierw nasza ca a rodzina pomaga a Zaleskiej, a dopiero pó `niej kopali Vmy w asne. Dnia 15 pa `dziernika ozi Bbi o si B mocno i spad  Vnieg. Do wsi przy- by  szwadron kawalerii niemieckiej. Wszystkie stodo y zamieniono na stajnie, a bonierze spali po domach. Wtedy dowiedzieli Vmy si B, be Niemcy jad = obsadzi 4 granic B na Bugu. Po dwóch dniach ociepli o si B. Niemcy odjechali, a my kontynuowa- li Vmy wykopki. Gdy wi Bkszo V4 rolników we wsi ju b wykopa a swoje ziemniaki, do nas przychodzi o po kilkana Vcie, a nawet dwadzie Vcia osób dziennie. Niektórzy odpracowywali za prac B ko Lmi na ich polach, za krycie krów przez naszego buhaja i za pieni =dze lub za ziemniaki. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 63

Po kilku dniach wykopki by y zako Lczone. Ziemniaków mieli Vmy du bo, gdy b ojciec uprawia  ponad 3 hektary (6 morgów polskich), a wydaj- no V4 by a dobra. Z wojska powrócili: Izydor aelazowski, Wac aw Porazi Lski, W ady- saw Roguski i Leopold Delegacz. Nie by o wiadomo Vci o Kazimierzu Zaleskim. Dopiero w listopadzie Zaleska otrzyma a informacj B, be by  on w niewoli u Rosjan, a po wymianie z Niemcami zosta  wywieziony do obozu w Niemczech. Powiadomi  j = kolega Zaleskiego, który uciek  w czasie transportu do Niemiec. W niewoli niemieckiej pozostali: Roguski Jan, Oleksi Lski Jan, Pasek Wac aw, Zaleski Kazimierz. Nie by o wiadomo Vci o Stanis awie Olek- si Lskim, który s uby w lotnictwie. Nigdy nie wróci . W ko Lcu pa `dziernika kto V wrzuci  granat do mieszkania m ynarza Hoffmana. Na drugi dzie L przyjechali bandarmi z W Bgrowa i chcieli spali 4 za to nasz = wie V. Hoffman nie zgodzi  si B i wskaza  trzech podej- rzanych, którzy przed wojn = byli skazani przez s =d na kar B wi Bzienia za kradzie b pasów m yLskich. By  to mieszkaniec naszej wsi Dominik Delegacz i dwóch m odych z kolonii Korytnica. Stró b nocny Antoni Si- wiec zezna  Niemcom, be Dominik Delegacz wraca  z kierunku Paplina nied ugo po wybuchu. To dla Niemców by o wystarczaj =cym dowodem. Wszyscy trzej aresztowani zgin Bli. W listopadzie koloni Vci niemieccy z naszego powiatu zostali wy- siedleni na tereny w = czone do Rzeszy Niemieckiej. Wyjecha  te b Hoffman. M yn wodny wydzier bawi  on Mosakowi z kolonii Korytnica. Pó `niej przej Bli ten m yn Barcikowscy, wysiedleni z okolic P oLska, a od 1943 roku Rutkowski z Bydgoszczy. Hoffman przed wyjazdem przyszed  po begna 4 si B z naszym ojcem. Narzeka  strasznie na rz =d polski, be doprowadzi  do wojny, a on teraz musi opu Vci 4 swój maj =tek. Mówi , be szanuje wi Bkszo V4 gospodarzy we wsi i dlatego nie pozwoli  spali 4 wsi. Powoli bycie pod okupacj = niemieck = zacz B o si B normalizowa 4. Otwarto szko B w Korytnicy. Natomiast szko y Vrednie ogólnokszta - c=ce by y nieczynne. Ja nie mog em uczy 4 si B w liceum w W Bgrowie. Pracowa em wi Bc w gospodarstwie rodziców. Teraz by o nas pi B4 osób do pracy: rodzice, brat Stefan, ja i siostra Fela. Nie potrzebowali Vmy najemnych robotników. W Korytnicy stacjonowa o wojsko we dworze i domu para [alnym. Dla koni i sprz Btu pobudowano baraki na polach ko o cmentarza. Wte- dy by y student Uniwersytetu - Piotrowski z kolonii Korytnica poszed  wyp Bdza 4 Niemców. By  on w tym czasie ju b umys owo chory. Narobi  troch B pop ochu, ale zosta  schwytany i aresztowany, jako niebezpiecz- ny. Ulady po nim zagin B y. Niemcy takich ludzi likwidowali. 64 Wac aw Roguski

W grudniu przyby y do wsi dwie rodziny wysiedlonych z Pozna Lskie- go. Byli to bogaci rolnicy, którzy zakupili ziemi B od Niemców po 1920 roku. Przyjechali do Polski z Ameryki. Niektórzy starsi biegle mówili po angielsku. Zamieszkali oni u Wac awa Kurowskiego i u Franciszka Kokoszki. Wie V dawa a im mleko i inne produkty bywno Vciowe. Pó `niej pracowali w mleczarni i u gospodarzy. W styczniu 1940 roku Niemcy nakazali uruchomi 4 mleczarni B w Gór- kach Borzych i [lie: Korytnica, Zalesie, Le Vniki, Rowiska. Wszyscy rolnicy musieli dostarcza 4 mleko w ilo Vciach wyznaczonych. By  to tzw. „kontyngent” 41 . Mleko przerabiano na mas o i twarogi, które odstawiano do W Bgrowa. Zap ata by a minimalna. Za dostarczone mleko rolnicy otrzymywali punkty na zakup wódki, papierosów, myd a i proszków do prania, nafty, Vwiec oraz na towary belazne i w ókiennicze. Kierownik mleczarni i pracownicy otrzymywali pensj B i po 1 kg mas a tygodniowo, a zarz =d pracowa  bezp atnie. Prezes i skarbnik otrzymywali jedynie mas o. Mój ojciec by  skarbnikiem, wi Bc co miesi =c je `dzi  do Zwi =zku Rewizyjnego Spó dzielni Mleczarskich w Warszawie po rozliczenia i pieni =dze. Ja musia em ojcu pomaga 4 w wyp atach. Dostawców by o du bo. Wszyscy pracownicy otrzymali ausweissy - dokumenty zatrudnienia. To chroni o przed wywozem na przymusowe roboty do Niemiec. Ja mia em równie b ausweiss, jako zbieracz jaj, wystawiony przez Zwi =zek w Warszawie. Mleczarnia prowadzi a te b wymian B jaj na cukier. Za 1 kg jaj wydawa- no 1 kg cukru. W Górkach Borzych zbieraczem jaj by  Roman Kokoszko, syn prezesa mleczarni, maturzysta. Wprowadzono te b obowi =zkowe dostawy zbo ba, ziemniaków, mi Bsa wieprzowego i wo owiny. Za to te b wydawano punkty na towary przemys owe, wódk B i alkohol. Od tej pory mieli Vmy ju b naft B do o Vwietlenia, wódk B i papierosy. Na zakup artyku ów w ókienniczych i belaznych trzeba by o nazbiera 4 wi Bksz = ilo V4 punktów. Ma orolni niewiele mogli kupi 4, wi Bc wymieniali swoje punkty na alkohol lub papierosy. Niemcy zezwolili na drobny handel towarami nie obj Btymi przymuso- wymi dostawami i rozdzielnictwem. Powsta y prywatne sklepy galanteryj- ne, papiernicze, z napojami i cukierkami. W naszej wsi prowadzi  sklepik Gogosz. Najwi Bksze obroty mia y sklepy Spó dzielni Rolniczo-Handlowej „Rolnik”, które skupowa y produkty kontyngentowe i sprzedawa y artyku y przemys owe. Ruszy y fabryki maszyn rolniczych w Baczkach i Ostrówku, które produkowa y m ocarnie, kieraty i inne.

41 Kontyngent – obowi =zkowe, okre Vlone umow = lub nakazem Vwiadczenia w naturze przez ludno V4 na rzecz pa Lstwa, gminy; g ównie produktów rolnych, tj. zbo ba, ziemniaków, mi Bsa, mleka. Kontyngenty zwane te b obowi =zkowymi dostawami mia y miejsce w czasie okupacji niemieckiej (na rzecz Niemiec) i po II wojnie Vwiatowej, do lat 60. XX w. (na rzecz komunistycznego pa Lstwa PRL). Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 65

Targowiska by y czynne, ale praktycznie handlu tam nie by o. Na- tomiast rozpowszechni  si B nielegalny handel. Do wsi przyje bdbali kupcy z okolicy i z Warszawy. Kupowali Vwinie i byd o na rze `, a mi Bso, sonin B i m =kB wozili do Warszawy. Z Warszawy przywozili u bywan = odzie b i inne drobne towary. By y te b nielegalne zak ady garbarskie i ku Vnierskie w W Bgrowie. Ze skór tych szewcy robili buty. Modne sta y si B buty z cholewami „o [cerki”, które nosili m Bb czy `ni i panny. W Warszawie mo bna by o kupi 4 równie b futra dla kobiet, najcz BV ciej ze „ `rebaków”. M Bb czy `ni robili sobie ko buchy ze skór owczych. Rze- mios em i handlem trudnili si B aydzi i Polacy. W W Bgrowie nie by o jeszcze zamkni Btego getta. W maju 1940 roku przyby a druga grupa wysiedlonych z terenów w = - czonych do Niemieckiej Rzeszy. Do nas przyjechali ma orolni z powiatu tureckiego, z okolic Uniejowa nad Wart =. Byli to ludzie starsi i dzieci. Modych wys ano do Rzeszy. Ci wysiedleni mieli tylko jedno ubranie na sobie, bez po Vcieli. W naszym domu zamieszka a rodzina Pra bmowskich z dwojgiem ma ych dzieci: Jankiem i Irk =. Wy bywienie otrzymywali u nas i u stryja Jana. Spali natomiast w naszym male Lkim mieszkaniu, a pó `niej w samodzielnym po Alfonsie Delegaczu, który wybudowa  sobie nowy domek za wsi =. Pani Pra bmowska w pa `dzierniku 1940 roku wyjecha a w swoje strony i przywioz a córk B Jadwig B i jedn = pierzyn B. W drodze powrotnej by a aresztowana na granicy ko o B czycy, ale Niemcy po- zwolili jej jecha 4 dalej do ochowa. Matka i córka po przyj Vciu do nas by y tak zm Bczone, be po jedzeniu zaraz zasn B y. Rok 1941 - Wojna Niemiec ze Zwi =zkiem Radzieckim Wiosn = 1941 roku by o wsz Bdzie widoczne przygotowywanie Niem- ców do nowej wojny na wschodzie. Wszystkie lasy w naszej okolicy by y zaj Bte przez wojsko. Budowano du bo baraków, zw aszcza w okolicy Stoczka W Bgrowskiego i w lasach miedzy Lskich. Na lotnisku w Starej Wsi by o du bo bonierzy i samolotów. W naszej wsi w dolinie Liwca na pastwiskach i = kach urz =dzono fa szywe lotnisko, dla zmylenia obcych samolotów. Zainstalowano druty i lampy, pozoruj =ce pasy startowe. Pr =dnice by y w zagajnikach pod Górkami. Na tym terenie nie wolno by o wypasa 4 byd a. W Warszawie by  wtedy g ód. Ludzie masowo przyje bdbali na wioski i kupowali ziemniaki. Na rowerach zabierano po 50 kg, a na piechot B po 25 kg. My mieli Vmy pe ne kopce ziemniaków. Warszawiacy sami sobie wybierali, a matka z siostr = tylko wa byy i odk ada y na bok ma e i uszkodzone. Przyje bdbali te b du bymi wozami na ko ach ogumionych nasi znajomi z Z =bek. Oni brali zwykle 3 tony ziemniaków, a pod ziemniaki chowali mi Bso i m =kB pszenn =. Ca y ten towar dostarczali 66 Wac aw Roguski w Warszawie do getta. Niemcy po otrzymaniu apówki nie kontrolowali szczegó owo wozów. Mój ojciec nawi =za  wtedy kontakt z administratorem niemieckim w tartaku w Miedniku. Kupowali Vmy u niego drzewo na budow B domu, sosnowe bale 4 calowe. Musieli Vmy za ka bdym razem zawie `4 2 kg mas a, które ojciec kupowa  od pracowników mleczarni. Niemiec mas o to rozdziela  mi Bdzy pracowników. Za drzewo bra  pieni =dze po cenie wolnorynkowej, a rachunek wystawia  na cen B urz Bdow =, nisk =. Je `- dzili Vmy wtedy co drugi dzie L na dwa w asne wozy (mieli Vmy trzy konie robocze). Materia  na deski mieli Vmy z w asnego lasu, a belki z tartaku w Ziele Lcu. D Bby na podwaliny ojciec zakupi  prywatnie u gospodarza na Jugach. By y to bardzo grube d Bby, wi Bc cie Vle musieli na miejscu je poci =4 pi = r Bczn =. W tym czasie jazda ci Bb kimi wozami szos = w rejonie Paplina i Stocz- ka W Bgrowskiego by a bardzo uci =b liwa. Je `dzi o du bo samochodów wojskowych, nawet wieczorem. Dopiero po 15 czerwca ruchy wojsk niemieckich by y mniejsze. By  to znak, be wkrótce rozpocznie si B wojna. aonierze austriaccy byli przera beni, jak im powiedzia em, be jad = nad granic B z Rosj =. Wojska niemieckie by y skoncentrowane nad granic = nad Bugiem. U nas we wsi stacjonowa a niewielka jednostka w lasku w kierunku Korytnicy. aonierze ci wieczorem przychodzili kupowa 4 Vwie be mleko. Dnia 21 czerwca przyszed  bonierz z nami zaprzyja `niony i powiedzia , be musi si B po begna 4, gdy b w nocy wyjad =. Rozpocznie si B wojna. By  bardzo smutny i opowiada , be jego ojciec w czasie pierwszej wojny Vwiatowej by  w niewoli rosyjskiej. Strasznie ci Bb ko to prze by. Jego los mo be by 4 gorszy, gdy b Rosja jest du ba i nawet pierwsze zwyci Bstwa nie gwarantuj = dobrego zako Lczenia wojny. Wida 4 by o, be strasznie boi si B tej wojny. Tej nocy nie spali Vmy d ugo. Nad ranem us yszeli Vmy huk artylerii z kierunku pó nocno-wschodniego oraz warkot samolotów lec =cych z zachodu na wschód. Rozpocz B a si B nowa okrutna wojna Niemiec ze Zwi =zkiem Radzieckim. Byli Vmy przekonani, be Niemcy w pierwszych dniach pójd = naprzód, ale potem przegra 4 musz =. Dnia 22 czerwca by a niedziela. Poszli Vmy do ko Vcio a do Korytnicy. W po udnie wracali Vmy pieszo do domu. Przy naszej grupie zatrzyma  si B niemiecki motocyklista i z rado Vci = zawo a, be wojska niemieckie s = ju b ponad 20 km za granic =. Dla nas by o to korzystne, be front oddala si B. Nie b Bdzie niebezpiecze Lstwa nalotów sowieckich samolotów. Wojska radzieckie by y zaskoczone atakiem Niemców i zacz B y si B bez adnie wycofywa 4. O dalszej sytuacji dowiadywali Vmy si B z naszej tajnej prasy i z o [cjalnych gazet w postaci „Kuriera Warszawskiego” lub niemieckiego „Voelkischer Beobachter”. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 67

Nauka na tajnych kompletach W okresie okupacji szko y Vrednie ogólnokszta c=ce zosta y zamkni B- te. Gimnazjum i liceum w W Bgrowie by y nieczynne. Budynek szkolny zajmowali Niemcy. Ksi =b ki z biblioteki pozwolili przenie V4 do mieszkania prywatnego profesora gimnazjalnego Stanis awa Wangrata. Jesieni = 1939 roku rozpocz B o si B tajne nauczanie. Pocz =tkowo tylko pierwszej i drugiej klasy gimnazjum. W roku 1940 by y ju b czynne wszystkie klasy, a w czerwcu 1941 roku odby  si B egzamin matural- ny. W Vród maturzystów z naszej okolicy by o dwóch kolegów: Józef Jednorowski z Woli i Teo [l Grabowski z Rowisk. Przed wojna mieli oni uko Lczon = pierwsz = klas B licealn =. Komplety uczniów by y niewielkie. M odzie b obawia a si B aresztowa L i wywózki do Niemiec. M odzie b starsza powy bej 16 lat musia a posia- da 4 Vwiadectwo pracy lub ausweiss. Nauczycielami na kompletach byli przedwojenni profesorowie gimnazjalni z W Bgrowa lub wysiedleni z Poznania, odzi i innych miast. Niektórzy mieli zezwolenie na na- uczanie prywatne. Po rozpocz Bciu wojny niemiecko - radzieckiej by o jasne, be potrwa ona d ugo, co najmniej rok. Z tego wzgl Bdu i ja postanowi em dalej uczy 4 si B pomimo du bych trudno Vci. Zapisa em si B na kurs pierwszej klasy licealnej. Kierownikiem kompletów by  wtedy Stanis aw Wangrat, matematyk 42 . Uczyli Vmy si B w mieszkaniu Wangratów. W grupie by o nas osiem osób. Lekcje odbywa y si B popo udniu. Podr Bczniki trzeba by o kupowa 4 od starszych kolegów lub u bywane w ksi Bgarniach. Ja mia em prawie wszystkie podr Bczniki w asne, które kupi  mi ojciec w ksi Bgarniach w Warszawie, gdy b co miesi =c je `dzi  s ubbowo do Warszawy po pieni =dze dla mleczarni. Trudno Vci by y z [zyk = i chemi =, poniewa b nie by o laboratoriów do 4wicze L praktycznych. Lekcje by y tylko teoretyczne. Ksi =b ki z lektury do literatury polskiej po byczali Vmy z biblioteki u Wangratów lub z bi- blioteki miejskiej w W Bgrowie. W pa `dzierniku doje bdbaem do W Bgrowa rowerem szos = przez Paplin. W Borzychach do = cza  do mnie kolega Witek Str =k. Dalej jechali Vmy we dwóch. Najgorsze jednak by y powroty wieczorem. Po przejechaniu 19 km w jedn = stron B, a 38 km w obydwie czu em si B bardzo zm Bczony. Zacz = em szuka 4 stancji, co by o bardzo trudne, gdy b mieszka Lcy obawiali si B przyjmowa 4 uczniów bez zameldowania. Wreszcie uda o mi si B znale `4 mieszkanie u samotnej starszej pani

42 Stanis aw Wangret (1887-1971), nauczyciel szko y Vredniej w W Bgrowie (matematyk). Dzia acz niepodleg oVciowy i spo eczny, uczestnik wojny 1920 r. Organizator tajnego nauczania i dyrektor szko y Vredniej w W Bgrowie (1939-1945, tajnej). Uratowa  bibliotek B i pomoce dydaktyczne. 68 Wac aw Roguski

Szyma Lskiej na ulicy Piwnej. Mieszka  ze mn = Czes aw Kruszewski z Jaczewa, ucze L trzeciej klasy gimnazjum, a pó `niej jeszcze mój kuzyn Wac aw Jaczewski z Rowisk, równie b z trzeciej klasy. W W Bgrowie zaprzyja `nili Vmy si B z kolegami, którzy dostarczali nam tajne gazetki, mimo be nale beli Vmy do organizacji w swoich miejsco- wo Vciach. Mieli do nas zaufanie. Rok szkolny 1941/1942 up yn = na ogó  spokojnie. W W Bgrowie utworzono getto dla aydów. Wszystkich aydów ze wsi przesiedlono do WBgrowa. Nie wolno im by o opuszcza 4 terenu miasta. Nasi s =siedzi Smoli Lscy z Górek 43 zamieszkali u ciotki przy ulicy 3 Maja, niedaleko klasztoru. Odwiedza em ich cz Bsto, gdy b ich wujek by  rze `nikiem i od niego kupowa em mi Bso z nielegalnego uboju. Moje kole banki Hania i Blima zawsze na mój widok p aka y. Smoli Lscy byli z nami zaprzyja `nie- ni, a Hanka przez 7 lat chodzi a ze mn = do jednej klasy. By y to przykre spotkania, ale ciotka bardzo prosi a, abym cz Bsto ich odwiedza . Na stancji gospodyni gotowa a nam jedzenie z tego, co przywie `li Vmy z domu. Dostarczali Vmy m =kB, kasz B, ziemniaki, warzywa, s onin B i ma- rynowane lub w Bdzone mi Bso. Rosó  z wo owiny kupionej potajemnie u znajomych aydów by  rarytasem. Na Vniadanie i kolacj B jadali Vmy chleb razowy ze wsi, mas o i w Bdliny suche oraz kaw B zbo bow =. W pokoju by  piec opalany drzewem w czasie gotowania. Uczyli Vmy si B we trzech przy jednym stole i lampie naftowej lub przy Vwiecach. W ka bd= sobot B je `dzi em do domu po Vwie by prowiant i po pieni =dze na op acenie na- uczania (stawka miesi Bczna dla uczniów ze wsi wynosi a 50 kg byta lub równowarto V4 pieni Bb na) oraz na drobne wydatki. Na tajnych kompletach w czasie wojny uczy o si B tylko kilku uczniów z rejonu Korytnicy. W 1943 roku - czworo, podczas gdy przed wojn = – 16 uczniów z gminy Korytnica i Jaczew. M odzie b powy bej 16 lat obawia a si B tajnego nauczania i mieszkania poza domem bez za- meldowania. Nast Bpny rok szkolny by  ju b trudniejszy i nieprzyjemny. Niemcy we wrze Vniu otoczyli miasto, sp Bdzili wszystkich aydów na rynek i pop Bdzili do Soko owa i dalej do Treblinki. Cz BV4 ludno Vci bydowskiej ukry a si B w ró bnych kryjówkach i uciek a do lasu. Niemcy codziennie w pa `dzier- niku chwytali po kilka osób i co par B dni rozstrzeliwali na cmentarzu bydowskim. Nad ranem s ycha 4 by o strza y z karabinów maszynowych. Miasto opustosza o, gdy b wyp Bdzono ponad 6000 ludzi 44 .

43 Arkusze ocen szko y w Korytnicy odnotowuj = w dwudziestoleciu mi Bdzywojennym nast Bpuj =cych uczniów wyznania moj beszowego, którzy pochodzili z Górek Borzych: Wi Vniewscy(Uszer, Berko, Mordko, Lejbko) oraz Smoli Lscy (Tyla, Tobjasz, Chana czyli Hania, Blima). 44 Getto w W Bgrowie zosta o zlikwidowane 22 IX 1942 r. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 69

W drugiej klasie licealnej uczyli Vmy si B w dwóch ma ych grupach. Kierownikiem naszego kompletu by  dyrektor Aleksander Chmielewski. By y nas tylko cztery osoby: Irena Ufnal - pó `niej zosta a moj = bon =, Witold Str =k, Tadeusz Skrzeczkowski i ja, Wac aw Roguski. Lekcje odbywa y si B w bibliotece miejskiej, nieczynnej przed po udniem. Egzamin maturalny zdawali Vmy na pocz =tku czerwca 1943 roku w mieszkaniu prywatnym Karlsbadów za Strug =. W komisji egzamina- cyjnej uczestniczyli: mgr Aleksander Chmielewski - przewodnicz =cy, mgr Jadwiga Mizerska, mgr Alojzy aagan, mgr Stefan Cha Lczewski, dr Antoni Wakulicz 45 . Po wyzwoleniu w styczniu 1945 roku Komisja Wery [kacyjna przy Kuratorium Okr Bgu Szkolnego Warszawskiego zwery [kowa a egzamin i otrzymali Vmy Vwiadectwa dojrza oVci. Dzia alno V4 konspiracyjna w czasie okupacji niemieckiej Tajne organizacje wojskowe w rejonie Korytnicy powsta y ju b jesieni = 1939 roku. Ja zosta em zwerbowany do Organizacji Wojskowej OW 46 przez Romana Kokoszk B na pocz =tku 1940 roku. Przysi BgB ode mnie przyjmowa  Wac aw aelazowski - sekretarz gminy, w obecno Vci Vwiad- ków. Pras B otrzymywali Vmy regularnie, zwykle w sobot B lub niedziel B. Przewozili j = kurierzy z kierunku ochowa lub Jadowa. Pocz =tkowo ka bdy z nas mia  kontakt tylko z dwiema osobami. Ja w sprawach konspiracyjnych spotyka em si B z Romanem Kokoszko i W adys awem Roguskim. Zbiórki plutonu odbywa y si B rzadko. Pa- mi Btam jedn = z jesieni 1943 roku w Górkach Grubakach w mieszkaniu Górskich. By y tam dru byny z Górek Borzych i Grubaków oraz z Koryt- nicy. Raport wtedy przyjmowa  kapitan Józef Foremski 47 . Taka zbiórka by a ujawnieniem przynale bno Vci ca ej grupy znajomych do tej samej organizacji tajnej. We wsi w tym czasie dzia ay równie b i inne organizacje, ale ja z ni- mi nie kontaktowa em si B. Natomiast koledzy z Jaczewa mówili mi, be nale beli do Komendy Obro Lców Polski 48 i OW. Równie b w W Bgrowie moi znajomi nale beli do OW.

45 Egzamin dojrza oVci zda o wówczas 10 osób: Irena Go B biowska, Zbigniew Kordyasz, Regina Niszcz, Danuta Okulus, Wac aw Roguski, Tadeusz Skrzeczkowski, Witold Str =k, Barbara Szczypiorska, Irena Ufnal, Maria Ufnal. 46 Organizacja Wojskowa (OW), zwana te b Organizacj = Wojskow = „Longinusa” – polska organizacja konspiracyjna pod okupacj = niemieck = podczas II wojny Vwiatowej, utworzona pod koniec wrze Vnia lub na pocz =tku pa `dziernika 1939 r.; w 1942 r. podporz =dkowa a si B Komendzie G ównej Armii Krajowej. 47 Józef Foremski, major WP i NSZ, zgin = pod Komorami w 1944 r. pochowany w Korytnicy. 48 Komenda Obro Lców Polski - jedna z pierwszych konspiracyjnych organizacji wojskowych, utworzona jesieni = 1939 r. g ównie z bonierzy Korpusu Obrony Pogranicza, st =d jej nazwa; w 1942 wesz a w sk ad AK. 70 Wac aw Roguski

W roku 1942 nast Bpowa o = czenie ma ych organizacji w wi Bksze. Nasza OW wesz a w sk ad Narodowych Si  Zbrojnych (NSZ) 49 , po- dobnie KOP. Natomiast na pó noc od Liwca wesz y one w sk ad Armii Krajowej (AK) 50 . Silne grupy NSZ by y te b w Liwie i okolicy. W rejonie gmin Korytnica i Jaczew dzia ay zarówno AK jak i NSZ. Podobno by y jeszcze inne organizacje, jak Bataliony Ch opskie, ale ja o nich nic nie wiedzia em. Na dzia alno V4 konspiracyjn = potrzebne by y pieni =dze na wydaw- nictwa, etatowych instruktorów, osoby ukrywaj =ce si B oraz na bro L. _ród em dochodów by y sk adki dobrowolne, zbierane od zamo bniej- szych gospodarzy i m ynarzy. Mój ojciec przynosi  z gminy od sekretarza znaczki z napisem Narodowe Si y Zbrojne. Znaczki te ojciec zacz = przechowywa 4 jako pami =tk B, ale ja je spali em, aby nie wpad y w r Bce niepowo anych lub wrogich osób. Najwi Bksze dochody by y z napadów na mleczarnie i sklepy spó - dzielcze, które najcz BV ciej organizowa y grupy AK, a rzadziej NSZ. Pa- mi Btam tak = akcj B w czerwcu 1943 roku. Przygotowywa  ca = operacj B Roman Kokoszko, który pracowa  w mleczarni jako zbieracz jaj, a jego ojciec by  prezesem. Do napadu wyznaczono ch opców z Liwa pod dowództwem podchor =b ego Józefa Ornocha. Najpierw rozpoznali oni dobrze teren mleczarni i mieszkania kierownika, prezesa i skarbnika. Napad odby  si B w nocy. Skarbnik odebra  ju b pieni =dze z Warszawy, a prezes wykupi  wódk B i papierosy dla dostawców mleka. Napastnicy przyjechali wozem konnym, uzbrojeni w karabiny i pistolety. Otoczyli mleczarni B, obudzili kierownika i kazali otworzy 4 piwnic B z mas em, nast Bpnie jedna grupa posz a do prezesa po wódk B i papierosy, a dru- ga przysz a do nas po pieni =dze i klucze do kasy. Pieni =dze w mojej obecno Vci odbiera  Józef Go oV z Liwa. Zna em go dobrze z lat przed- wojennych, on by  w pierwszej klasie licealnej, a ja w czwartej gimna- zjalnej w W Bgrowie. Razem mieli Vmy wtedy obowi =zkowe 4wiczenia w ramach Przysposobienia Wojskowego (PW). Poinformowano mnie, be pieni =dze, mas o i papierosy przekazano dok adnie wed ug raportu mleczarni, a alkohol cz BV ciowo po 1 litrze otrzymali napastnicy, a reszt B sprzedano.

49 Narodowe Si y Zbrojne (NSZ) – konspiracyjna organizacja wojskowa obozu narodowego dzia aj =ca podczas II wojny Vwiatowej. NSZ zosta y utworzone w wyniku po = czenia cz BV ci NOW (która nie podporz =dkowa a si B umowie scaleniowej z AK) i Organizacji Wojskowej Zwi =zek Jaszczurczy. 50 Armia Krajowa (AK) – konspiracyjna organizacja wojskowa, dzia aj =ca w czasie okupacji hitlerowskiej na terenie pa Lstwa polskiego w granicach sprzed 1 IX 1939 r.; integralna cz BV4 Si  Zbrojnych RP. Powsta a w wyniku przekszta cenia S ubby Zwyci Bstwu Polski (SZP – 27 IX 1939 r.) w Zwi =zek Walki Zbrojnej (ZWZ – 1939/1940), przemianowany na AK (14 II 1942 r.). Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 71

Ostatni napad na mleczarni B by  w lipcu 1944 roku, kilka dni przed frontem. Wtedy ju b NSZ by o podporz =dkowane AK. Grupa uzbrojo- nych otoczy a mleczarni B. Grup B m Bb czyzn, przechodz =cych drog =, zebrano pod mleczarni =. Dwóch uzbrojonych z kierownikiem mleczarni przysz o do naszego domu po klucze od kasy. Ojca z kluczami, mnie i brata z r Bkami podniesionymi do góry wyprowadzali z domu. Zacho- wywali si B brutalnie. Wtedy zobaczyli Vmy, be dom jest otoczony przez partyzantów z pistoletami maszynowymi. Grup = t = kierowa  nasz dobry znajomy podporucznik Szaniawski 51 . Za b= da  podej Vcia napastników i podanie has a. Na szcz BV cie nie by a to banda z odziejska. Po po- daniu has a pozwoli  wykonywa 4 zadanie, ale zaznaczy , be ludno V4 miejscow = musz = szanowa 4. Mnie i brata zwolniono, a ojciec poszed  wyda 4 im pieni =dze i punkty na zakup towarów. AK-owcy mieli wtedy kilku pracowników w „Rolniku” w W Bgrowie i zd =b yli wykupi 4 towary. Normalni dostawcy ju b nie wykupiliby nic, gdy b zbli ba si B front. AK i NSZ zbiera y te b pieni =dze w ramach obowi =zkowych dostaw kontyngentu w zbo bu i ziemniakach. Polega o to na tym, be gmina w po- cz =tkowym okresie rozdziela a na wioski zwi Bkszone ilo Vci. Komisje wiejskie w sk adzie: agronom wiejski, so tys i kilku rolników wybranych na zebraniu wiejskim, rozdziela y ten limit na gospodarzy. Urz =d gminny wystawia  nakazy na tak ustalone wielko Vci dla ka bdego rolnika. Tutaj nale by zaznaczy 4, be podzia  nie by  równy. Gospodarstwa wi Bksze mia y stosunkowo wy bsze obci =b enia na 1 hektar, a gospodarstwa mniejsze - ni bsze. Teraz pracownicy gminy zbierali nakazy od zaufa- nych rolników i wystawiali inne na mniejsze ilo Vci. Za t B zmniejszon = ilo V4 zbo ba lub ziemniaków gospodarz musia  wp aci 4 gotówk B na rzecz organizacji podziemnych. Podobny sposób wykorzystywania ulg kontyngentowych by  stosowany równie b w innych gminach, o czym informowa  mnie Witek Str =k z Borzych, syn sekretarza gminy. Tam dzia ao tylko AK. Pod p aszczykiem tajnych organizacji wojskowych zacz B y szerzy 4 si B napady rabunkowe, z odziejskie. Niemcy i organizacje tajne zwal- cza y takie bandy. Mi Bdzy innymi takie cz Bste napady by y na m ynarzy. Na Gr =dach nad Liwcem na m ynie po Hoffmanie gospodarowa  Rut- kowski, wysiedlony z Bydgoszczy. Nawi =za  kontakt z miejscow = grup = AK i ci przez pewien czas czatowali na bandy z odziejskie. Napady usta y, a Rutkowski podobno wp aca  pieni =dze dla AK. W 1943 roku mia  on swego pracownika z broni =, na któr = Niemcy wydali zezwolenie. Ta sprawa nie jest zupe nie czysta i jasna, gdy b osoby kontaktuj =ce si B z nim by y potem na listach do aresztowania. Rutkowski natomiast wyjecha  w inne strony po masowych aresztowaniach w rejonie.

51 Ppor. Tadeusz Szaniawski, ps. „Orlik”, w 1994 r. czonek Oddzia u le Vnego „Witolda” - ppor. Mieczys awa Uliwi Lskiego. 72 Wac aw Roguski

Sprawa Jana Krasowskiego z Górek Urednich rozpocz B a si B równie b z powodu kradzie by. By  to dobry, Vredniorolny gospodarz. Posiada  dodatkowo olejarni B, która w okresie zimowym przynosi a mu dochody. U jego siostry mieszkali wysiedleni z pozna Lskiego, którzy utrzymywali dobre stosunki z Niemcami w W Bgrowie. Przy ich pomocy Krasowski móg  kupowa 4 ró bne atrakcyjne towary, zw aszcza po likwi- dacji getta w W Bgrowie. S =siedzi zazdro Vcili mu bogacenia si B. By  on kilkakrotnie okradany. W czerwcu 1943 roku, zaraz po napadzie na mleczarni B, przyszed  do mnie, rzekomo po byczy 4 ramki do ula pszcze- lego. Faktycznie wypytywa  o szczegó y zachowania si B napastników. Odchodz =c powiedzia  mi, be tutaj byli porz =dni ludzie, a jego okrada- j= z odzieje z broni = w r Bku. Po nast Bpnej kradzie by, kiedy z odzieje zabrali mu Vwini B z chlewa, zameldowa  Niemcom. Przypuszczalnie wskaza  osob B podejrzan =. Po kilku dniach przyjecha a ekipa Niemców i aresztowali Czes awa Kruszewskiego z Górek Urednich. Na miejscu skatowali go i zabrali do wi Bzienia, gdzie go zamordowano. Za donosicielstwo i oskar benie do Niemców AK wyda a wyrok Vmierci na Jana Krasowskiego. Wyrok wykonano w nocy. Krasowski zabarykadowa  si B w sieni bez okien, wi Bc oddano strza y przez drzwi. Dosta  kilka kul, ale by. Nast Bpnego dnia bona powioz a go do szpi- tala, a poznaniacy zameldowali Niemcom. Na drugi dzie L przyjechali Niemcy i aresztowali czterech m Bb czyzn. Byli to dobrzy gospodarze, ogólnie szanowani: Bronis aw Dmowski - najzamo bniejszy we wsi, Jan Jaczewski - podo [cer rezerwy, Józef Lipka - ucze L 4 klasy gimnazjum i Stanis aw Kruszewski - najm odszy. Ci ludzie nie mieli nic wspólnego z kradzie b= , ani z wykonywaniem wyroku na Krasowskim. Aresztowanych zawieziono do Soko owa i po przes uchaniu przez gestapowców zwolniono Bronis awa Dmowskiego, a pozostali trzej zostali rozstrzelani. Ojciec Józefa Lipki przewióz  cia a do Korytnicy i pochowano ich we wspólnym grobie. Dmowskiego podejrzewano, be móg  wyda 4 wspó wi B` niów, be nale b= do tajnej organizacji, albo zobowi =za  si B do wspó pracy jako kon [dent. W tym czasie wi Bzionych przez gestapo i zwolnionych za- wsze podejrzewano o kolaboranctwo i byli obserwowani. Dmowski musia  co pewien czas meldowa 4 si B w W Bgrowie. Roman Kokoszko powiadomi  mnie, be Dmowski przyszed  do niego po zwrot karabinu, który przekaza  przez niego dla organizacji. Odpowiedzia  mu, be odda 4 broni nie mo be, gdy b odda  j = do magazynów, a on na to, be karabin bBdzie mu potrzebny. Zwróci  si B równie b do Klemensa Szyma Lskiego, aby sprzeda  mu karabin. W czasie aresztowania w 1944 roku gestapo b= da o od Szyma Lskiego karabinu. St =d powsta o nieudokumentowa- ne podejrzenie, be Dmowski by  oskar bycielem. Tymczasem prawd = jest, be Szyma Lski chwali  si B do s =siadów, be nale by do organizacji Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 73 i posiada bro L. Faktycznie w organizacji podziemnej on nie dzia a, ale tajne gazetki mu udost Bpniano. W sierpniu 1943 roku AK wyda a wyrok Vmierci na Bronis awa Dmowskiego. Zosta  zastrzelony w niedziel B w laskach, gdy jecha  z rodzin = drog = poln = do ko Vcio a w Korytnicy 52 . aona zameldowa a ten fakt na posterunku policji w Korytnicy, nie podaj =c nazwisk osób, które zabra y m Bb a z wozu i odprowadzili do lasu, mimo be w Vród nich by  jeden znajomy z pobliskiej wsi. Tutaj nasuwa si B re \eksja, be cz Bsto kradzie be stawa y si B przyczy- n= tragedii we wsi i okolicy. Oskar beni byli mordowani przez Niemców albo wykorzystywani pó `niej do szpiegostwa. Organizacje podziemne czasami bez dostatecznych dowodów wydawa y wyroki. W ten sposób powstawa  ca y aLcuch oskar beL i aresztowa L. Podobna sytuacja wytworzy a si B w Rowiskach. Tam oskar bono Raczkowskiego i Dziewulskiego o kradzie b drzewa z lasu. Po aresz- towaniu ich wskazali osoby dzia aj =ce w podziemiu. By o to atwe, gdy b w 1943 roku w Rowiskach okresami odbywa o si B szkolenie podchor =b ych NSZ. Ch opcy z okolic najbli bszych byli znani tym dwom i innym. Zaraz po aresztowaniu z odziejaszków aresztowano kilka osób z Rowisk. Dziewulski i Raczkowski poszli na wspó prac B z Niemcami, otrzymali niemieckie mundury i bro L. Za szpiegowanie i oskar banie organizacje wyda y wyrok Vmierci na tych dwóch kolaborantów. Akcja w Rowiskach i w W Bgrowie nie uda a si B. W odwet zastrzelono ojca Raczkowskiego, który podobno nale ba do organizacji komunistycznej 53 . Po tych wypadkach w Rowiskach zacz B y si B liczne aresztowania w ca ej okolicy. Gestapo poprzez tych dwóch i innych szpiclów dowiedzia- o si B o silnych organizacjach w rejonie i o szkoleniu wojskowym. Praw- dopodobnie dzia ali tu w ukryciu jeszcze inni donosiciele i szpiedzy. Chcia bym jeszcze wspomnie 4 o zabójstwie mego kolegi szkolnego Ryszarda ojka ze Starej Wsi. Jego ojciec by  nauczycielem w szkole i posiada  gospodarstwo rolne za wsi = na kolonii. Rysiek po zdaniu matury w 1942 roku na tajnych kompletach, pracowa  na gospodarstwie rolnym. Nocowa  w budynkach gospodarczych, aby strzec przed z o- dziejami. Pewnej nocy przyszli bandyci z broni = i zacz Bli rabowa 4. On

52 Wed ug dost Bpnych informacji egzekucj B wykonano w tzw. Laskach, lesie po obonym przy drodze polnej Górki Urednie – Korytnica. B. Dmowski jecha  bryczk = do ko Vcio a w Korytnicy, zosta  zatrzymany przez bonierzy AK., wyprowadzony w las, gdzie odczytano mu prawdopodobnie wyrok i wykonano go. Wykonuj =cy egzekucj B wyjechali po wojnie na zachód Polski. 53 Próba ich likwidacji 9 IV 1944 r. zako Lczy a si B tragicznie. Zgin Bli Wac aw Morawski, ps. „Sokó ” i Józef Rutkowski. Ppor. „Witold” - M. Uliwi Lski zosta  ranny w r BkB. Kon [denci uciekli z wycofuj =cymi si B Niemcami. 74 Wac aw Roguski zauwa by i zacz = wo a4 o pomoc s =siadów. Wtedy bandyta zastrzeli  go. Zgin = porz =dny i szanowany m ody cz owiek. W naszej wsi w Górkach Borzych na szcz BV cie nie by o napadów zodziejskich, chocia b przed wojn = by o tu kilka osób karanych za kradzie be i pomoc z odziejom. Ludzie zamo bniejsi obawiali si B jednak i dro bsze rzeczy przechowywali u s =siadów. Wysiedleni Barcikowscy, którzy przez 3 lata gospodarowali na m ynie po Niemcu Hoffmanie mieli teraz gospodarstwo po aydach. Posiadali porz =dn = odzie b i t = z ca ym kufrem przenie Vli do naszego mieszkania, gdy b ich próbowano okra V4 . Represje niemieckie w 1944 roku W lutym 1944 roku otrzymali Vmy ostrze benie, be Niemcy planuj = w naszym rejonie liczne aresztowania. W zwi =zku z tym przez wiele nocy nie spali Vmy w domach, lecz chodzili Vmy za wsi = w pobli bu lasu, aby po us yszeniu niemieckich samochodów szybko ucieka 4. Niektórzy wiedzieli ju b, be s = poszukiwani przez Niemców, zw aszcza dzia acze, o których ca a wie V wiedzia a, be brali udzia  w ró bnych szkoleniach i 4wiczeniach wojskowych. Ja osobi Vcie nie by em absolwentem podchor =b ówki, gdy b w okresie szkolenia przebywa em na tajnych kompletach w W Bgrowie. Jednak przychodzili do mnie podchor =b acy, zw aszcza Roman Kokoszko, o którym wszyscy w okolicy wiedzieli, be jest aktywnym dzia aczem. Mia  on liczne kontakty w gminie Korytnica, Jaczew i Ruchna (Liw). O mnie s =siedzi wiedzieli, be otrzymuje pras B podziemn =. Jako dowód przytocz B fakt. Którego V dnia w ko Lcu 1943 roku przyszed  do mnie s=siad Józef Delegacz, który nie nale ba do badnej organizacji i poprosi  o tajn = gazetk B, gdy b dawno ju b nie czyta . Zapyta em sk =d on wie, be ja mam tajne pisma, a on na to odpowiedzia , be wszyscy widz =, jak Roman do mnie przychodzi, szybko odchodzi i idzie do W adka Roguskiego. Potem wszyscy wiedz = o najnowszych wydarzeniach politycznych i o sytuacji na froncie. Dnia 17 lutego by em chory na gryp B. Przyszed  do mnie Roman i ostrzega , abym w razie przyjazdu Niemców do wsi ucieka  z domu, gdy b i ja mog B by 4 na li Vcie do aresztowania. Twierdzi , be on tej nocy nie b Bdzie spa . Pó `niej dowiedzia em si B, be tej nocy m odzie b we wsi d ugo chodzi a po drodze, nas uchuj =c, czy do wsi nie podje bdbaj = samochody. By o cicho, wi Bc poszli spa 4 zaraz po pó nocy. Tymcza- sem Niemcy podeszli pod wie V pieszo i otoczyli dooko a, a nad ranem gestapo by o ju b we wsi. Ja z bratem Stefanem mieli Vmy kryjówk B w stodole pod sianem. Waz by  z desek przy pod odze. Zawiasy by y niewidoczne z zewn =trz. Od Vrodka by a drewniana zasuwa. Rusztowanie tworzy o przestrze L Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 75 dla dwóch osób w pozycji siedz =cej i le b= cej. Tej nocy w kryjówce spa  kierownik mleczarni, który obawia  si B aresztowania. Wcze Vnie rano poszed  on do mleczarni do pracy. Ko o mleczarni Niemcy go zatrzy- mali i aresztowali. Gdy si B rozwidni o matka zobaczy a Niemców na polu, którzy ota- czali wie V ze wszystkich stron. Nikt ju b nie móg  uciec. Razem z bratem schowali Vmy si B pocz =tkowo do piwnicy pod pod og = w tylnej sieni. Waz matka z siostr = zakry y chodnikiem. My nagarn Bli Vmy ziemniaki pod w az, aby w razie jego otwarcia by 4 niewidocznymi. aonierze naj- pierw zabrali ojca i pytali si B o synów. Ojciec powiedzia  im, be ma tylko jednego, który wyjecha  poprzedniego dnia. Ja by em wymeldowany. Gdy ju b bonierze niemieccy odeszli, wyszli Vmy z piwnicy, uwa ba- j=c, be to miejsce jest ma o bezpieczne. Siostra Fela wypu Vci a krowy do pojenia i pop Bdzi a je pod dom. My nisko schyleni przebiegli Vmy do stodo y do naszego schronu. Niemcy nie zauwa byli nas, gdy b od strony pola by  prowizoryczny, szczelny p ot z betonowych pustaków do wysoko Vci 1 m. W kryjówce tej przesiedzieli Vmy a b do wieczora. Siostra przynios a nam chleb i co pewien czas informowa a o sytuacji. Tymczasem we wsi bonierze sp Bdzili wszystkich spotkanych m Bb czyzn do biura mleczarni i tam sprawdzali dokumenty - Kennkarty i szukali nazwisk na listach. Najwcze Vniej gestapo posz o po so tysa i z nim do kilku domów, do osób z naszej wsi, przewidzianych do aresztowania. Poszli do Kokosz- ków. Roman obudzony wyskoczy  przez okno i zacz = ucieka 4 do lasu. Tam stali bonierze i zacz Bli strzela 4 z karabinu maszynowego. On upad  na ziemi B. Niemcy podeszli do niego i skuli go kajdanami. Podobnie aresztowali Klemensa Szyma Lskiego, b= daj =c oddania karabinu. Pozosta ych m Bb czyzn zgromadzili w jednej izbie biura mleczarni. Wzywali pojedynczo do drugiej i tam dok adnie sprawdzali to bsamo V4 . Aresztowali wtedy nast Bpuj =ce osoby: Romana Kokoszko, Jana Czaj- kowskiego, Klemensa Szyma Lskiego, Wac awa Komud B i Aleksandra Gotowickiego. Wieczorem Niemcy odjechali do Korytnicy, gdzie by  gówny komendant gestapo. Po dok adnym ponownym sprawdzeniu wypuszczono kierownika mleczarni Aleksandra Gotowickiego i Jana Czajkowskiego, gdy b na li Vcie mieli m odszego, równie b Jana Czaj- kowskiego, syna Stanis awa. Tego dnia uda o si B unikn =4 aresztowania memu koledze Stanis a- wowi Komudzie, mimo be by  zaprowadzony do biura mleczarni. Wyj = on kennkart B i ostentacyjnie chowaj =c do kieszeni wyszed . aonierz przy drzwiach s =dzi , be by  sprawdzony i pozwoli  mu wyj V4 . Cieszy  si B wolno Vci = nied ugo. Ukrywa  si B u kuzynów bony w Paplinie. Przyjechali Niemcy aresztowa 4 Jana Snopkiewicza za jakie V podejrzenia i w jego domu spotkali Sta Vka. Zabrali ich obydwóch do Soko owa. Drugiego 76 Wac aw Roguski dnia wróci  Jan Snopkiewicz, a Stasiek Komuda zgin = . Prawdopodob- nie zosta  rozstrzelany. Tego dnia 18 lutego 1944 roku aresztowania przeprowadzono w kil- kunastu wioskach: Korytnica, Górki Borze, Jaczew, Rowiska, Bednarze, Sek ak, K =ty, Maksymilianów, Komory, Lipniki, Rabiany, Sewerynów, Jugi i Kupce. W akcji tej bra o udzia  oko o 1500 bonierzy niemieckich i innych narodowo Vci kolaboruj =cych. Aresztowano ponad 60 osób. Pocz =tkowo trzymano ich na Pawiaku w Warszawie, potem rozstrzelano lub wywieziono do obozów Vmierci. Z wi Bzienia na Pawiaku zwolniono tylko jednego policjanta z Korytnicy nazwiskiem D =browski. Policjant ten po zdaniu raportu w organizacji zaraz wyjecha  w inne strony lub by  w partyzantce. Z tej grupy aresztowanych tylko dwie osoby znalaz y si B po wojnie w Szwecji, uratowani ze Sztuthofu. Pozostali zgin Bli. W dniu aresztowa L przebywa  w Górkach Borzych poszukiwany przez Niemców wójt gminy Ignacy Tomaszkiewicz z Korytnicy. Spodzie- waj =c si B aresztowania, uciek  z domu i ukry  si B u matki Franciszka Morawskiego, Leokadii Morawskiej. By a ona samotna i mia a jedn = izb B i komor B. Tomaszkiewicz i Morawski ukryli si B w komorze, a drzwi zastawili star = szaf =. By y one niewidoczne. Poza tym u samotnej star- szej osoby szczegó owej rewizji nie robili. Tomaszkiewicz równie b nie cieszy  si B d ugo wolno Vci =. Jesieni = 1944 roku Rosjanie wywie `li go na Syberi B, gdy b by  on w okresie mi Bdzywojennym pos em w latach 1928-35 54 . Po tych aresztowaniach rozpocz B y si B apanki i wywózki na roboty do Niemiec. Wywo bono schwytanych m odych i zdrowych w wieku od 13 do 50 lat. Najpierw takie apanki by y w Rowiskach i Jaczewie. Z Rowisk wywieziono nasz = kuzynk B Stasi B Jaczewsk =-Bagniaków. W naszej wsi spodziewali Vmy si B równie b karnej ekspedycji i apanki na roboty przymusowe. Nocami czuwali Vmy nie Vpi =c w domu. Rano 14 marca nadjecha y samochody z bonierzami od strony Paplina. Modzie b zacz B a masowo ucieka 4 do lasu. Widz =c to Niemcy zrezy- gnowali z apanki i pojechali do Woli. Tam zatrzymano wielu m odych mBb czyzn i kobiet. W domu byli Vmy niepewni, czy Niemcy nie wróc =. Ojciec kaza  mi ucieka 4 z domu. Ja z koleg = W adkiem Barcikowskich poszli Vmy do lasu w kierunku torfowiska „biele”. B Bd=c jeszcze blisko wsi, us yszeli Vmy warkot samochodów od strony Korytnicy. Szybko pobiegli Vmy dalej na podmok y teren w „bielach”. Za nami uciek  jeszcze mój brat Stefan i Roman Szyma Lski. Byli Vmy we czterech daleko od wsi i obserwo-

54 Ignacy Tomaszkiewicz (1888-1959), pose  na Sejm RP w dwudziestoleciu mi Bdzywojennym, wójt Gminy Korytnica, kwatermistrz O Vrodka III AK Korytnica, wi Bzie L agru w Borowiczkach (do XI 1947). Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 77 wali Vmy teren. Us yszeli Vmy strza y pod Górkami od strony Korytnicy i dalej we wsi. Wojsko otoczy o wie V od strony Korytnicy, a drugim samochodem podjechali szybko do Vrodka wsi i otoczyli wie V od strony lasu od Górek Urednich i od strony Paplina. M odzie b zacz B a ucieka 4. Wtedy bonie- rze otworzyli ogie L z karabinów. Wszystkich uciekaj =cych schwytano. Nast Bpnie przeszukiwano domy i budynki gospodarcze, zabieraj =c modzie b i doros ych do lat 50. W krzakach ukryci widzieli Vmy, be bonierze doszli a b pod „biele”. Zabrali ze sob = trzech m Bb czyzn, którzy z polecenia so tysa porz =d- kowali teren na cmentarzysku dla zwierz =t. Mogli oni uciec razem z nami, ale byli pewni, be bonatych, maj =cych ma e dzieci nie wezm = na roboty do Niemiec. Wieczorem odjechali bonierze niemieccy, a my wrócili Vmy do domów. Dowiedzieli Vmy si B, be zabrano wielu mieszka Lców wsi. W czasie ucieczki by  ranny nasz s =siad Jakub Roguski. Jego te b zabrali. Natomiast przy drodze do Komór zosta  zabity nieznany obcy mBb czyzna. Poszli Vmy zaraz obejrze 4 zw oki. Na dró bce polnej Zale- skiego, niedaleko lasu „Krzywe Ko o” le ba zabity major Józef Foremski, komendant NSZ. Kula przebi a g ow B od lewej skroni i wysz a z prawej strony, wyrywaj =c kawa ki mózgu. By  to straszny widok. Nikomu nie mówili Vmy, be znamy tego cz owieka. So tys dosta  polecenie od Niemców pochowania zw ok na miejscu w polu. Pochowano go prowizorycznie w prze Vcieradle. Noc = przy-

Pyta nagrobna majora Józefa Foremskiego na cmentarzu w Koryt- nicy, Fot. Leszek Kulik. 78 Wac aw Roguski jechali ch opcy z Korytnicy i pochowali go na cmentarzu obok grobu nieznanego bonierza, na honorowym miejscu. Grób pocz =tkowo nie by  oznaczony 55 . Umier 4 majora Józefa Foremskiego by a przypadkowa. Szed  on z innym o [cerem do Górek Grubaków, gdzie cz Bsto przebywa . Po drodze zatrzyma  si B u Ksi Bb aków, mieszkaj =cych w Krzywym Kole. Odradzano im, aby nie szli do Górek, bo w okolicy buszuj = Niemcy. On odpowiedzia , be ma pilne sprawy i musi tam i V4 . B Bd=c w pobli bu szosy us yszeli samochody i zacz Bli ucieka 4. Niemcy to zauwa byli i wys ali za nimi dwóch bonierzy z karabinami. Zacz Bli strzela 4, a oni nadal uciekali. Major skr Bci  dró bk= poln = w kierunku krzaków i lasu. Wtedy pocisk tra [ go w g ow B. Drugiemu uda o si B uciec. Z grupy zatrzymanych wróci  Jakub Roguski, którego z ran = postrza o- w= zostawiono w szpitalu w Siedlcach. Janina Roguska, moja stryjeczna siostra, zosta a wykupiona w Warszawie przez ojca za po Vrednictwem osób znaj =cych si B dobrze z nasz = kuzynk = z Warszawy Szyma Lsk = (siostra Franciszka Roguskiego - Gr =dala). Pozosta e osoby po bada- niach w Warszawie wywieziono do Niemiec. Zapami Bta em nast Bpuj =ce osoby: Irena Szyma Lska, Irena Jednorowska, Józef Delegacz, Wacek Roguski (Gr =dalów), Jan Delegacz i jego przyrodnia siostra Szyma Lska, Kazimierz aelazowski, Jadwiga i Eugeniusz Pra bmowscy, Eugeniusz Oleksi Lski, Celina Komuda, Henryk Grobla i inni. Wrócili oni dopiero po zako Lczeniu wojny, latem lub jesieni = 1945 roku. Nie wróci a najm odsza Szyma Lska, siostra Jana i Józefa Delegaczów. Po licznych aresztowaniach i apankach na roboty do Niemiec, zosta  utworzony w naszym rejonie oddzia  le Vny AK. Byli w nim poszukiwani przez Niemców i ochotnicy z gmin Korytnica, Jaczew, Borze i Ruchna. WVród nich dwaj nauczyciele ze szko y w Korytnicy: Gilas i Szaniaw- ski 56 . Z naszej wsi by  Józef Rutkowski i Jan Czajkowski oraz Wac aw Morawski (ostatnio zamieszka y w Korytnicy). Oddzia  ten w sierpniu bra  udzia  w wyzwalaniu W Bgrowa. Wacek Morawski i Józef Rutkowski zgin Bli w partyzantce 9 kwietnia 1944 roku 57 .

55 Major Józef Foremski zosta  pochowany na cmentarzu w Korytnicy (stara cz BV4 cmentarza, drugi rz =d grobów po lewej stronie alejki). W latach 90. zg osi a si B do proboszcza Cz. Ma- zurka i do A. Kruszewskiego rodzina Foremskiego zamieszka a w Anglii i s [nansowa a odnowienie pomnika. 56 Tadeusz Szaniawski – nauczyciel Szko y Podstawowej w Korytnicy od 1 IX 1939 r. przyszed  do Korytnicy wraz z bon = Zo [=. „W ko Lcu 1943/44 i podczas letnich miesi Bcy zmuszony by  ukrywa 4 si B nauczyciel Tadeusz Szaniawski” – pisze w „Kronice” K. Go B biowski. W roku szkolnym 1944/1945 nie ma Szaniawskiego na li Vcie nauczycieli szko y w Korytnicy. Por. przypis 51. 57 Wac aw Morawski i Józef Rutkowski, bonierze AK, zgin Bli podczas wykonywania wyroku Vmierci na kon [dentach niemieckich. Zostali pochowani w jednej mogile na cmentarzu w Korytnicy, tu b obok majora Foremskiego. Por. przypis 53. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 79

Pyta nagrobna Wac awa Morawskiego i Józefa Rutkowskiego na cmentarzu w Korytnicy. Fot. Leszek Kulik.

Budynek Gminy w Korytnicy w czasie okupacji niemieckiej, wida 4 napisy w j Bzyku polskim i niemieckim. Fot. ze zbiorów Jacka Panuf- nika. 80 Wac aw Roguski

Budynek Zarz =du Gminy Korytnica, lata okupacji niemieckiej. Fot. ze zbiorów Ma gorzaty Wasiewicz. aydzi w Górkach Borzych W okresie przedwojennym we wsi mieszka y dwie rodziny bydowskie: I4ko Szafran i Josek Smoli Lski 58 . Icek Szafran mia  pó  domu i obor B. Wraz z dwoma doros ymi synami handlowa  krowami mlecznymi. Skupowa  je na targach, g ównie w So- ko owie i wysy a do Warszawy. Pewnego razu kupcy odebrali transport krów na samochodzie i przyczepie i nie zap acili im, obiecuj =c pe n= zap at B z procentami. Nie zwrócili im. Stary Icek chcia  pope ni 4 samo- bójstwo z powodu tej straty. Pó `niej handlowali ju b na mniejsz = skal B. Wynajmowali znajomych m Bb czyzn, którzy pieszo odprowadzali krowy do Warszawy. Powoli zacz B o im si B lepiej powodzi 4. Jednak powsta y nastroje anty bydowskie zarówno w miastach, jak i na wioskach. Ickowi chuligani wybili szyby w oknach i b= dali wyjazdu ze wsi. Rodzina Icka przestraszy a si B, sprzeda a dom i obor B Tadeuszowi Nied `wiedzkiemu i zamieszkali w Stoczku W Bgrowskim, gdzie by o du be skupisko aydów. By o to 2 lub 3 lata przed wojn =. Rodzina Joska Smoli Lskiego posiada a gospodarstwo rolne o po- wierzchni 9 morgów polskich, tj. 5 ha. By a to rodzina wielodzietna:

58 O rodzinie Szafrana nie ma badnych potwierdzonych informacji `ród owych, nazwisko Smoli Lskich natomiast jest wymieniane w arkuszach ocen szko y w Korytnicy, gdzie ucz Bszcza a czwórka ich dzieci. (Tyla, Tobjasz, Chana, Blima), nie uda o si B ustali 4, czy wzmiankowany tu Motyl chodzi  w latach trzydziestych do szko y w Korytnicy. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 81 ojciec Josek, dziadek Jankiel, córki Tylka, Hanka i Blima, oraz synowie Tobiasz i Motyl. Byli to aydzi biedni, ale pracowici i uczciwi. Posia- dali jednego konia, dwie krowy i ja ówk B. Ojciec Josek wynajmowa  si B do transportu mas a z mleczarni do kupca Hajmeli w W Bgrowie. Przynajmniej cztery razy w tygodniu przyje bdba do W Bgrowa i wtedy przywozi  mi cz Bsto Vwie be mleko, mas o, jaja i czyst = bielizn B oraz inne rzeczy. Koszyki z prowiantem zostawia  u mojej gospodyni na stancji, a wyje bdbaj =c zabiera  odes ane rzeczy. Poza tym robi  te b zakupy dla Spó dzielni Spo bywców w Górkach i sam by  jej cz onkiem, co kupcy bydowscy bardzo ganili, gdy b spó dzielnie odbiera y im zyski.

Metryka urodzenia Tobiasza Smoli Lskiego. Fot. Leszek Kulik, ze zbiorów Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej.

Dzieci Joska chodzi y do szko y w Korytnicy i wszyscy uko Lczyli siedem klas bez powtarzania. Ze mn = chodzi a Hanka przez siedem lat, byli Vmy w jednej klasie. By a dobr = uczennic =, du bo czyta a pol- skich ksi =b ek. Najstarszy syn Tojbe by  wynajmowany do ró bnych prac ci Bb kich, np. do wywózki obornika, do wi =zania snopów s omy przy m óceniu zbo ba itp. Rodzina ta nie by a prze Vladowana i bya spokojnie, cho 4 m odzie b 82 Wac aw Roguski

Arkusze ocen Tyli Smoli Lskiej. Fot. Leszek Kulik, ze zbiorów Szko y Podsta- wowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy.

Arkusze ocen Tobiasza Smoli Lskiego. Fot. Leszek Kulik, ze zbiorów Szko y Podstawowej im. H. Sienkiewicza. czasami robi a im ró bne [gle, zw aszcza w okresie Vwi =t jesiennych, kiedy spali w sza asach. Na Vwi Bta wielkanocne piekli mace i wtedy cz Bstowali nimi s =siadów. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 83

Stan taki trwa  do 1941 roku. Jesieni = tego roku zostali przymuso- wo przesiedleni do W Bgrowa. Zamieszkali u ciotki przy ulicy 3 Maja, niedaleko klasztoru. Ja wtedy mieszka em na stancji, gdy b ucz Bsz- cza em na tajne komplety licealne. Chodzi em do ich ciotki po zakup wo owiny na rosó . Ich wujek by  rze `nikiem i handlowa  nielegalnie mi Bsem. Mieszkanie by o ciasne, dwie rodziny mieszka y razem, bez mo bliwo Vci zarobkowania. Te wizyty zapami Bta em dobrze, gdy b na mój widok Hania i Blima zawsze p aka y. aal im by o, be musia y opu Vci 4 swój rodzinny dom w Górkach. Dnia 22 wrze Vnia 1942 roku oddzia y niemieckie i ukrai Lskie oto- czy y miasto. Wszystkich aydów zgromadzono na rynku, a nast Bpnie pop Bdzono do Soko owa i dalej poci =giem do obozu w Treblince. Hanka i Blima posz y razem ze wszystkimi. Natomiast stary Josek z córk = Tylk = z ma ym dzieckiem oraz z synami uciekli po kryjomu do lasku akacjowego ko o Górek obok w asnego pola. Ukrywali si B tam przez pewien czas i przychodzili do s =siadów po mleko i chleb. Mieszka Lcy wsi obawiali si B, be kto V ich wyda i wtedy Niemcy spal = ca = wie V. Szczególnie mocno obawiali si B Barcikowscy, którzy przej Bli gospodarstwa bydowskie, a obok ich pola spali aydzi. Pewnego dnia wyp Bdzono ich, aby odeszli dalej od wsi. Nie wiem kto by  w tej grupie, jednak wymieniano Stanis awa Barcikowskiego. Na naszym podwórku syszeli Vmy wtedy krzyk i p acz. Smoli Lscy przenie Vli si B dalej do lasków na terenie Górek Urednich. Spotka em ich tam w listopadzie 1942 roku. Jecha em wtedy rowerem z W Bgrowa do domu. Zawo a mnie stary Josek. By  z nim syn Motyl. Pytali si B mnie o ma e getto w W Bgrowie. Niemcy pozwolili ma ej grupie aydów zamieszka 4 w jednym domu i dali im prac B. W ten sposób chcieli zebra 4 ukrywaj =cych si B po lasach. Josek i Motyl powiedzieli mi wtedy, be ju b d ubej nie mog = zosta 4 w lesie, bo jest zimno, a oni maj = ma e dziecko. Ludzie obawiaj = si B im pomaga 4. Ja im odradza em, ale nic pomóc nie mog em. Smoli Lscy poszli do W Bgrowa i zostali rozstrzelani na cmentarzu bydowskim. Opowiada  mi o tym m ody ayd z Korytnicy, który zim = 1943 roku jeszcze ukrywa  si B w W Bgrowie i przyszed  na nasz = stan- cj B. Mówi , be widzia  le b= cych nad do em Joska i Tojbe. By  to Motyl, który ju b dorós . Natomiast Tobiasz wcze Vniej ju b zmar  na oborze Wac awa Delegacza. By  on chory i bez wiedzy gospodarzy wszed  na obor B. Doi  w nocy krow B i pi  mleko. Wkrótce zmar . Rozk adaj =ce si B zw oki znalaz  Jan Kokoszko i pochowa  je za stodo = w akacjach. Tak opowiada a nam bona Wac awa Jadzia Delegaczowa, ale prosi a beby nikomu tego nie opowiada 4, aby rodzina jej nie mia a k opotów i represji ze strony Niemców. Tak wi Bc ca a rodzina Smoli Lskich zgin B a w 1942 roku. 84 Wac aw Roguski

W Górkach Urednich równie b mieszka a rodzina bydowska. Trudnili si B oni g ównie ubojem ciel =t i owiec. Mi Bso sprzedawali s =siadom, przewa bnie w niedziel B rano. Najbardziej aktywny by  m ody Nusyn, przyja `ni  si B z Sylwestrem Delegaczem. Po likwidacji getta w W Bgro- wie ukrywa  si B on w oborze Delegaczów. Sylwester by  wtedy so tysem i obawia  si B, be kto V zobaczy Nusyna i powiadomi policj B lub bandar- mów niemieckich. Pewnej soboty wyjecha  on do urz Bdu gminnego, a wtedy ch opcy ze wsi wyci =gn Bli Nusyna do lasu. Przyprowadzili ze sob = koleg B ze m yna na Gr =dach, który mia  pozwolenie na bro L dla obrony przed bandytami. Nusyna zastrzelono i pochowano w lesie. Opowiadano, be przy tej egzekucji byli obecni Jan Czajkowski i Jó- zef Rutkowski. Po wojnie Jana Czajkowskiego s =d uniewinni , Józef Rutkowski zgin = 9 kwietnia 1944 roku. w partyzantce, a zabójca nie zosta  odnaleziony. Delegacz by  równie b uniewinniony, gdy b w cza- sie tego morderstwa by  nieobecny we wsi i rzekomo nic nie wiedzia  o planowanej zbrodni. Wszyscy aydzi ze Stoczka W Bgrowskiego byli wywiezieni do Treblin- ki, w tym samym czasie co i aydzi w Bgrowscy. Rodzina Icka Szafrana zgin B a równie b. Po wojnie gospodarstwo rolne po Smoli Lskich opu Vcili Barcikowscy i wrócili na w asne ko o P oLska. Znalaz a si B kuzynka Smoli Lskich i po przej Bciu sprzeda a Izydorowi Oleksi Lskiemu, który by  zaprzyja `niony ze Smoli Lskimi (najbli bszy s =siad). Wkroczenie wojsk radzieckich w 1944 roku Wiosn = 1944 roku wci =b obawiali Vmy si B dalszych represji nie- mieckich i aresztowa L. Wi B` niowie byli strasznie torturowani i cz Bsto przyznawali si B do przynale bno Vci do tajnych organizacji wojskowych, a nast Bpnie wydawali kolegów. Taka mo bliwo V4 istnia a w naszej oko- licy. Dlatego tez wci =b czuwali Vmy i przebywali Vmy jak najd ubej poza domem. W oddziale partyzanckim byli nasi koledzy ze wsi: Jan Czajkowski, Józef Rutkowski i Wac aw Morawski oraz dobrzy znajomi z Jaczewa, Rowisk, Rabian i z Korytnicy. Czasami odwiedza  nas nauczyciel z Ko- rytnicy podporucznik Szaniawski, je Vli oddzia  by  w pobli bu. Najcz BV ciej rozmawia  z ojcem, prawdopodobnie informowa  si B o sytuacji we wsi. Ojciec nigdy nie mówi  o czym rozmawiali, aby rodzina jak najmniej wiedzia a. W czasie jednej akcji zgin Bli nasi koledzy Wacek Morawski i Jó- zef Rutkowski. Zostali pochowani obok majora Foremskiego. By o to nied ugo po utworzeniu oddzia u - 9 kwietnia. Dowódca wys a ich do wykonania wyroku Vmierci na kolaborancie niemieckim, który wa B sa  Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 85 si B po okolicy z broni =. Jan Czajkowski natomiast zosta  zwolniony z oddzia u. W zwi =zku z aktywn = dzia alno Vci = oddzia u le Vnego AK usta y na- pady z odziejskie, a Niemcy przyje bdbali tylko w dzie L. Mogli Vmy ju b spa 4 spokojniej we w asnych budynkach. W ko Lcu lipca by a mobilizacja bonierzy AK. Z naszej wsi nas nie zawiadomiono, gdy b nie by o ju b broni, a po aresztowaniach lutowych i apankach marcowych zosta o nas tylko kilka osób za- przysi Bb onych. Jeden batalion AK zgromadzi  si B w lasach Ruche Lskich, tam by  nasz oddzia  le Vny, najlepiej przygotowany do walki. Zbli ba si B front. Niemcy i uciekaj =cy z nimi Ukrai Lcy i Bia orusini rabowali byd o, konie i Vwinie. Nam wojsko zabra o konia, cztery krowy i dwie cielne ja ówki. Z pozosta ym inwentarzem trzeba by o ucieka 4 jak najdalej od szosy. Z buhajem zarodowym i krow = ojciec ukrywa  si B w krzakach nad Liwcem na Gr =dach. Brat pojecha  z ko Lmi do Rowisk i tam przebywa  nad Liwcem. W domu pozosta a tylko jedna krowa, troje wychudzonych ciel =t i pro Vna maciora. Owce natomiast ukry em w naszej kryjówce pod sianem. Mia y tam jedzenie i dawa em im tylko wod B w wiadrze. Owce strasznie ba y si B i nie becza y nigdy. Dnia 9 sierpnia Niemcy chcieli zabra 4 mi Vwini B na mi Bso dla wojska, ale by a ju b zaczerwieniona, tu b przed oproszeniem, wi Bc zrezygnowali i odeszli do s =siadów. Oko o po udnia dnia 9 sierpnia w naszym ogrodzie i na podwórku stryja sta y dwa czo gi niemieckie i dwa samochody. Przelecia  sa- molot radziecki i zaobserwowa  czo gi. Szybko powróci  na wschód. aonierze zaraz odjechali, gdy b obawiali si B ostrza u artyleryjskiego lub bombardowania. Za Liwcem w W Bgrowie i w Jarnicach ju b by y wojska radzieckie. Samolot zwiadowczy widocznie poda  im miejsce postoju czo gów niemieckich, bo po godzinie zacz B y na nasz = wie V pada 4 pociski artyleryjskie, g ównie na zakr Bcie szosy, ko o naszych zabudowa L. Jeden pocisk pad  w szopk B s =siadów Zaleskich. Rozle- cia a si B zupe nie. W naszym domu wylecia y szyby od strony zachod- niej. Nast Bpne pociski pada y u innych s =siadów. Wtedy zgin = Józef Jednorowski. Ucieka  on z domu do strugi i na ogrodzie zosta  zabity przez rozrywaj =cy si B pocisk. Moja matka schroni a si B w murowanej piwnicy u s =siadów Rogu- skich (Królów), ja natomiast uciek em do schronu, który wybudowali Vmy sobie ze stryjem. By  to dó  przykryty balami sosnowymi, a na wierzchu by y u obone dwie warstwy pustaków cementowych, przygotowanych na budow B. Po bombardowaniach uciszy o si B. Wojska niemieckie wycofywa y si B ma ymi grupami jeszcze w nocy. Ostatnie oddzia y wysadzi y pi B4 86 Wac aw Roguski mostów w dolinie Liwca i most na strudze we wsi. Po tych wybuchach by a cisza. Rano wyszli Vmy ze schronu. We wsi by  spokój. Da em je V4 i pi 4 krowie i ciel Btom. Przysz a matka i wydoi a krow B. Maciora oprosi a si B, wi Bc dali Vmy jej pi 4 mleko. Potem znowu ukryli Vmy si B w schro- nie. Po pewnym czasie wyjrzeli Vmy na zewn =trz. By o spokojnie, wi Bc wyszli Vmy. Wtedy us yszeli Vmy krzyk: „ruki wierch”. Byli to Rosjanie. Podeszli cicho, kryj =c si B za ustawionymi w dziesi =tki snopami zbo ba. Przed frontem nikt zbo ba nie zwozi  w obawie przed po barem. Zwiadowcy szybko dali sygna  przez radio, be nasza wie V jest wolna od Niemców. Po chwili nadesz y oddzia y piechoty w szyku rozproszo- nym, a pó `niej ca e kolumny w szyku marszowym. Saperzy ca y czas szukali min na drogach. Wojska radzieckie zacz B y si B okopywa 4 i ustawiono mo `dzierze i armaty w kierunku na Komory. Tam spodziewano si B oporu. Rzeczywi- Vcie pod Komorami i Jaczewem bonierze niemieccy ostrzelali Rosjan. Wtedy artyleria otworzy a ogie L. Po chwili pali  si B Jaczew i Komory. Podobna sytuacja by a na s =siednim odcinku w rejonie Korytnicy. Tam w nocy Niemcy wysadzili most na strudze i wie bB ko Vcieln =, która mog a by 4 dobrym punktem obserwacyjnym dla wojsk radzieckich. Na Kietlance pod lasem Niemcy stawiali opór. Pod silnym ostrza em arty- lerii i piechoty musieli wycofa 4 si B. Budynki gospodarcze Kietli Lskich spali y si B. Ocala  dom murowany. W czasie tych dzia aL frontowych bonierze nakazali ludno Vci opu- Vci 4 wie V i uda 4 si B w kierunku wschodnim. Rzeczywi Vcie artyleria niemiecka zacz B a ostrzeliwa 4 nasz = wie V. Zosta  zabity bonierz i ran- ny by  m odszy syn W adys awa Kurowskiego. Równie b na Gr =dach pod topol = zgin B a siostra Kremskiego. Przysz a ona z Korytnicy do swego brata, o benionego w Górkach z Iren = Longotów. Uciekli ze wsi na Gr =dy i schowali si B pod drzewem. Pocisk uderzy  w drzewo i zabi  dziewczyn B. Ja z W adkiem Roguskim odeszli Vmy niedaleko i obserwowali Vmy dzia anie wojsk. Gdy zwini Bto artyleri B, wrócili Vmy do domów. W tym czasie bonierze poszukiwali w domach i budynkach cenniejszych rzeczy. W naszej stodole odkryli ukryty w ziemi i przykryty s om = kufer z futrami i skórami Aleksandra Gotowickiego. Ukradli wszystko. Obok by  zakopany kufer z nasz = odzie b= . Jego nie znale `li, gdy b przykryli go ziemi = z odkopywanego poprzedniego kufra. Poza tym pogin B y nam ybki, widelce, no be, brzytwy, teczki skórzane i inne drobiazgi. Podob- nie by o u innych s =siadów. Szcz BV liwie ocala o nam mi Bso zasolone w konwi do mleka. Zakopa em j = w piwnicy pod pod og =. Na drugi dzie L sytuacja si B uspokoi a, a front przesun = si B w kierun- ku Jadowa. Do domu powróci  ojciec z krow = i buhajem, brat z par = koni Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 87 i siostra. Byli Vmy szcz BV liwi, be ca a rodzina jest w komplecie i zdrowa. Poniesione straty by y teraz niewa bne. Mieli Vmy dwie krowy dojne, troje ciel =t, cztery owce, Vwini B z prosi Btami i dwa konie robocze. Mogli Vmy rozpocz =4 zwózk B zbo ba wysuszonego ju b na polu i inne prace. W czasie przej Vcia frontu wojennego zgin B o we wsi dwoje ludzi na- szych i jeden bonierz radziecki. Natomiast du be by y straty byd a i koni. Niektórzy ma orolni mieli po jednej krowie i to zabrali im Niemcy. Ocala o byd o u gospodarzy, którzy wyp Bdzili je a b pod Rabiany do lasów. Tutaj pragn B przypomnie 4, be wojska radzieckie wkroczy y do nas 10 sierpnia 1944 roku. Dok adnie tego samego dnia, równie b 10 sierpnia wkroczyli bolszewicy w 1920 roku. Przypomnia  mi to s =siad Franciszek Roguski, ojca kuzyn, b Bd=cy ju b w starszym wieku. Powiedzia  on do mnie tak: „Mój Bo be, w 1920 roku weszli do naszej wsi 10 sierpnia bolszewicy, ale po kilku dniach uciekali w pop ochu pobici pod Warszaw =. Teraz oni s = silni i nie wyjd = pr Bdko”. Rzeczywiscie okupowali nasz kraj a b do 1989 roku. Jego prorocze s owa zapami Bta em na ca e bycie. Dnia 12 sierpnia stan = w naszej wsi du by oddzia  wojskowy. W na- szym nowym du bym domu mie Vci  si B sztab batalionu, a na podwórku by a kuchnia. Stale przychodzili do nas o [cerowie. Zacz B a si B agitacja komunistyczna. Wychwalali swój wspania y ustrój i swobod B obywateli. Ja na to dawa em im ró bne kontrargumenty. Szczególnie aktywny by  kapitan, zast Bpca dowódcy batalionu do spraw politycznych. Powie- dzia em mu, i b Rosjanie w 1939 roku wkroczyli do naszego kraju bez wypowiedzenia wojny i zabrali wielu bonierzy do niewoli, gdzie byli gorzej traktowani jak u Niemców. Potwierdzi  to nasz s =siad Kazimierz Zaleski, który by  pocz =tkowo u Rosjan, a po wymianie u Niemców. O Katyniu ba em si B wspomnie 4, cho 4 o tym g oVno mówi a propaganda niemiecka i tajna prasa podziemna. Oko o 14 sierpnia przyszed  do mnie ten kapitan i zapyta , czy wiem, be w Warszawie jest powstanie. Powiedzia em, be wiemy, ale nie zna- my sytuacji aktualnej. Oznajmi  mi wtedy, be powstanie jest wywo ane przeciwko ZSRR, gdy b Polacy nie chc = uzna 4 tymczasowego rz =du PKWN. Dlatego wojska radzieckie nie pomog = powsta Lcom, a Niemcy zniszcz = ca kowicie Warszaw B. By a to przykra dla nas informacja z ust o[cera rosyjskiego z wy bszym wykszta ceniem pedagogicznym. Konspiracja we wsi i okolicy ca kowicie usta a. Nie otrzymywali Vmy badnej prasy podziemnej ani wytycznych. W gminach i powiecie zorganizowano administracj B komunistycz- n=. Polecono so tysom dokonanie aktualnego spisu ludno Vci. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego og osi  swój Manifest w sprawie upa Lstwowienia du bych przedsi Bbiorstw, zatrudniaj =cych powy bej 50 pracowników na jednej zmianie oraz rozparcelowanie maj =tków ziemskich powy bej 50 ha bez odszkodowania i przydzielenie rolnikom 88 Wac aw Roguski ma orolnym i robotnikom rolnym bezp atnie. Manifest ten przygotowano w Moskwie, a opublikowano go w Che mie z dat = 22 lipca 1944 roku. Powo ano milicj B obywatelsk = dla pilnowania porz =dku. Og oszono pobór do wojska polskiego podporz =dkowanego ca ko- wicie si om zbrojnym ZSRR. Zarz =dzono mobilizacj B m Bb czyzn uro- dzonych w latach 1921-1924 oraz o [cerów i podo [cerów starszych. Po kilku dniach otrzymali Vmy wezwania. Pojechali Vmy ca = grup = do WBgrowa na komisj B poborow =. Po badaniach lekarskich wr Bczono karty powo ania. Komisja pracowa a na terenie starostwa powiatowego i w budynkach para [alnych. W komisji tej byli te b moi koledzy, mi Bdzy innymi Zdzis aw Czuchrajewicz, kolega z kompletów licealnych, dzia- acz AK w czasie okupacji niemieckiej. W ostatnich dniach sierpnia otrzyma em informacj B od W adka Roguskiego, be w adze podziemne o [cjalnie nie namawiaj =, ani nie zabraniaj = pój V4 do wojska. Ka bdy musi podj =4 decyzj B samodzielnie. Kto mo be chroni 4 si B, niech nie idzie i ukrywa si B. Aresztowa L jeszcze wtedy nie by o. W milicji znale `li si B ludzie politycznie niepewni i nale ba- o si B spodziewa 4 denuncjacji o przynale bno Vci do tajnych organizacji wojskowych, zw aszcza AK i NSZ. Dlatego te b wi Bkszo V4 powo anych posz a do wojska. Tylko nieliczni karierowicze zacz Bli aktywnie wspó - pracowa 4 z w adzami komunistycznymi. W czasie mojej s ubby wojskowej w naszych gminach Korytnica i Jaczew panowa  terror. Aresztowano wielu dzia aczy politycznych, a NKWD wywioz o ich na Syberi B. W Vród moich bliskich znajomych byli Ignacy Tomaszkiewicz z Korytnicy - by y pose  do sejmu w latach 1928-1935, Roman S owik - kolega szkolny, Janek Zaleski z Czerwonki - kolega z czwartej klasy gimnazjum w W Bgrowie, Anatoliusz K Bdziora z Justynowa - kolega z gimnazjum w W Bgrowie i inni. Po wojnie wszyscy koledzy z Górek Borzych wrócili z wojska. Szcz B- Vliwie nikt nie zgin = , chocia b brali Vmy udzia  w bardzo ci Bb kich walkach za Nys = i pod Dreznem w ramach 2 Armii i I Korpusu Pancernego. Subba w 32 Pu ku Piechoty, Dywizja 8. Wojska radzieckie wkroczy y do mojej wsi Górki Borze w dniu 10 sierpnia 1944 r. Po trzech dniach so tys dokona  aktualnego spisu ludno Vci. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego og osi  mobilizacj B wszystkich m Bb czyzn urodzonych w latach 1921-1924 oraz o [cerów i podo [cerów ze starszych roczników. Oko o 20 sierpnia otrzyma em pisemne wezwanie na Wojskowa Komisj B Lekarsk = do W Bgrowa. Po- jechali Vmy tam ca = grup = z naszej wsi: Wacek Czajkowski, Mundek Longota, W adek Barcikowski, Kazik Roguski, Mietek Oleksi Lski, ja - Wacek Roguski, Czes aw Komuda - plutonowy zawodowy, Izydor aelazowski i inni, których nie pami Btam. W W Bgrowie by y t umy ludzi. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 89

Komisja poborowa mie Vci a si B w budynkach Starostwa i plebanii. W ko- misji pracowa o ju b kilku moich kolegów z Gimnazjum W Bgrowskiego. Wszyscy z naszej wsi zostali uznani za zdolnych do pe nienia s ubby wojskowej, z wyj =tkiem Mietka Oleksi Lskiego, który by  cz BV ciowo g u- chy. Otrzymali Vmy karty powo ania na dzie L 2 wrze Vnia 1944 roku. Dnia 2 wrze Vnia so tys dostarczy  nam furmanki i pojechali Vmy do Soko owa Podlaskiego. Tam ko o dworca kolejowego by y t umy pobo- rowych. Tego dnia nie zd =b ya komisja nas za atwi 4 i dano nam skie- rowanie na nocleg u pracowników maj =tku cukrowni. Nast Bpnego dnia zorganizowano grup B marszow = pod dowództwem kaprala w mundurze partyzanckim. Wyruszyli Vmy w kierunku miasteczka Mordy. Marsz trwa  dwa dni, w tym jedn = noc spali Vmy we wsi u gospodarzy. Drugiego dnia dotarli Vmy do sztabu Dywizji 8. Kilkudziesi Bciu poborowych poprowadzi  porucznik, adiutant 32 Pu ku Piechoty, na nocleg do wsi Jarmonty, gdzie mie Vci  si B sztab pu ku. Wi Bkszo V4 spa a w stodole. My trzej z Górek spali Vmy w mieszkaniu, gdy b adiutant pu ku pochodzi  z P oLska, sk =d byli wysiedleni Barcikowscy i dlatego nasz = grup = zainteresowa  si B i opiekowa  w nast Bpnych dniach. Po przenocowaniu zaprowadzono nas do lasu, gdzie by y rozloko- wane bataliony i samodzielne kompanie. Ja zosta em przydzielony do 1 Kompanii Fizylierów na etat pisarza. Wacek Czajkowski i W adek Barcikowski poszli do Kompanii Mo `dzierzy 120 mm. Nasze kompanie stacjonowa y obok siebie, wi Bc cz Bsto spotykali Vmy si B. W naszej kompanii by o pocz =tkowo kilkunastu bonierzy. Dowódc = kompanii by  Rosjanin, nazywa  si B Kowtunow, a my nazywali Vmy go Ko tunowem. Szefem kompanii zosta  plutonowy - partyzant z okolic Soko owa Podlaskiego. Zacz B y si B prace organizacyjne i budowa ziemianek. Po sporz =dzeniu spisu personalnego i za obeniu kart mun- durowych, szef kompanii pobra  dla nas umundurowanie i uzbrojenie. Otrzymali Vmy pistolety maszynowe, tzw. Pps-y (pistolet maszynowy Simonowa). By a to lekka i wygodna bro L z magazynkiem prostym. Do spania mieli Vmy male Lk= drewniana szopk B. Zacz Bto budow B ziemianek do spania. Najpierw wykopano prostok =tny dó  o g B bo- ko Vci oko o 50 cm, szeroko Vci 5 m i d ugo Vci 10 m. Konstrukcja by a drewniana z m odych sosen okr =glaków, typu kopalniaków. Najpierw wstawiono w Vrodku dwa rz Bdy wysokich s upów, a na bokach - ni b- sze s upy. Na tych pionowych s upach umieszczano poziome belki, powi =zane belkami poprzecznymi w Vrodkowych rz Bdach. Po = cze- nie belek nie by o za pomoc = czopów i wpustów, tylko okr =g= belk B umieszczano na sko Vnym wci Bciu. Na tych belkach uk adano cie Lsze okr =ge sosny, szczelnie jedna obok drugiej i w ten sposób powsta  dach o dwustronnym spadzie. Z przodu ziemianki by y drewniane drzwi z ma ym okienkiem, a z ty u ma e oszklone okienko. Na dach 90 Wac aw Roguski kadziono warstw B s omy i na to grub = warstw B ziemi, aby w okresie mrozów by o ciep o. Po kilku dniach do naszej kompanii przydzielono nowych bonie- rzy i podporucznika. By  to m ody o [cer z partyzantki AK w okolicach Lublina. W czasie wojny uko Lczy  Technikum Budowlane w Lublinie i podchor =b ówk B AK. Po jego przybyciu poprawi  si B nastrój w kompanii. Ja zaprzyja `ni em si B z nim. Technika budowy ziemianek nie podoba a si B jemu, ale pierwsz = ziemiank B ju b ko Lczono dalej pod bezpo Vrednim kierownictwem dowódcy kompanii. W czasie prac wyko Lczeniowych ziemianka zawali a si B, gdy b pionowe s upy ze sko Vnymi wci Bciami rozdar y si B. W tym czasie w Vrodku byli koledzy, którzy szykowali miejsce do spania. Zacz Bto szybko zrzuca 4 ziemi B z dachu i wyci =ga 4 belki. Akcja ratownicza trwa a kilkana Vcie minut, mimo licznego udzia u naszych bonierzy i z s =siednich kompanii. Fina  by  tragiczny – jeden bonierz zosta  przygnieciony i udusi  si B. Kilku zd =b yo ukry 4 si B w Vrod- kowym zag B bieniu mi Bdzy pryczami do spania. Zostali tylko pot uczeni. Mieli Vmy pierwszego bonierza poleg ego i kilku rannych. Prokuratura wojskowa wszcz B a dochodzenie przeciwko dowód- cy kompanii, ale spraw B umorzono. Pogrzeb zmar ego odby  si B na cmentarzu w Mordach z udzia em ksi Bdza kapelana, wed ug ceremo- nii wojskowej. Rodzice zmar ego przyjechali ju b po pogrzebie. Matka zmar ego przysz a obejrze 4 miejsce Vmierci syna i rozmawia a ze mn =. By  to jej jedyny syn. Rodzice jego zostali bez dzieci. aycie w lesie wygl =da o nast Bpuj =co: rano o godzinie szóstej po- budka, potem gimnastyka poranna, mycie w bagnistym jeziorku lub wod = ze studni przez polewanie r =k z mena bki. Nast Bpnie modlitwa, potem Vniadanie, zwykle zupa ziemniaczana, chleb i kawa zbo bowa. Od godziny ósmej do trzynastej by y prace budowlane lub 4wiczenia wojskowe: musztra, nauka o broni, strzelanie i inne. Ja bra em udzia  tylko w niektórych zaj Bciach, po za atwieniu wszystkich spraw bie b= cych w kancelarii i w sztabie pu ku. Codziennie wysy aem raport o stanie kompanii i ilo Vci osób do zaprowiantowania. W po owie wrze Vnia odby  si B wiec w pu ku. Przyjecha  pu kownik ze sztabu generalnego i oznajmi  nam o rozpocz Bciu w dniu 16 wrze Vnia forsowania Wis y w Warszawie przez 1 Armi B W.P. pod dowództwem genera a Zygmunta Berlinga. Odczyta  rozkaz Sztabu Generalnego, w którym mówi o si B, be wszyscy bonierze walcz =cy w Warszawie bBd= równo traktowani, niezale bnie od przynale bno Vci organizacyjnej. By a ogólna rado V4 . Wierzyli Vmy, be Warszawa b Bdzie wyzwolona od Niemców. Niestety by y to tylko nasze marzenia. Berling nie otrzyma  pomocy od Armii Radzieckiej i nie zdoby  Warszawy. Po kilku dniach zacz Bli przybywa 4 do naszego pu ku ch opcy z Pragi i nieliczni z War- szawy. Na temat Powstania Warszawskiego by a cisza. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 91

Pod koniec wrze Vnia do naszej dywizji przyby a du ba grupa AK- -owców wile Lskich, których Rosjanie wywie `li w g = b Rosji i kilka miesi Bcy trzymali w obozach. Otrzymali oni mundury armii rosyjskiej i mieli by 4 w = czeni do Armii Czerwonej. Po interwencji w adz PKWN skierowano ich do naszego wojska. Byli to przewa bnie m odzi ch opcy. Noc = o [cerowie radzieccy przyprowadzili ich na polan B w pobli bu na- szej kompanii. Nieznajomi nam ludzie zacz Bli podchodzi 4 do naszych ziemianek. Wartownicy obudzili mnie i szefa kompanii, aby wzmocni 4 posterunki, gdy b obawiali si B kradzie by. Wyznaczy em dwóch dodat- kowych wartowników i wyszed em na zewn =trz. Us ysza em polskie rozmowy, ale osoby by y w mundurach rosyjskich. Poszed em do nich i zacz = em rozmawia 4. Oni uradowani mówili z akcentem wile Lskim, be byli w partyzantce AK, a potem w obozie a b za Moskw =. By a niedziela. Rano przyszed  dowódca kompanii i oznajmi  mi, be dzi V otrzymujemy uzupe nienie do pe nego sk adu, tj. do 96 osób razem z czterema o [cerami. Poleci  mi wybiera 4 m odych, zdrowych i sprytnych ch opaków. Poleci  mi równie b i V4 do kucharza, aby przygo- towa  wi Bcej zupy, bo przybyli nowi bonierze s = bardzo g odni i musz = dosta 4 posi ek, chocia b nie byli zaprowiantowani. Adiutant pu ku wiedzia  ju b, be nasza kompania ma by 4 dzisiaj skom- pletowana i pozwoli  mi pierwszemu wybra 4 odpowiednich ch opaków. Poszed em do grupy wilniaków i powiedzia em, be potrzebuj B m odych i sprytnych do kompanii [zylierów, równocze Vnie pokaza em im nasz = lekk = bro L maszynow =. Szybko zebra a si B przy mnie grupa trzydziestu bonierzy. Adiutant pu ku sprawdzi  ilo V4 i odnotowa  w swoim rapor- cie. Odprowadzi em ich do kompanii i poleci em naszym bonierzom podzieli 4 si B chlebem z nowymi kolegami. Szef kuchni rozrzedzi  zup B i wyda  porcje dla wszystkich. Szef kompanii zaraz uda  si B z dodatko- wym zapotrzebowaniem na prowiant i dostarczy  do kuchni produkty bywno Vciowe. Potem przywióz  sorty mundurowe. W po udnie zacz Bli Vmy spisywa 4 personalia nowych bonierzy, od- biera 4 mundury rosyjskie i wydawa 4 polskie. aonierze ci byli strasznie zawszeni. Wobec tego oddawali swoje rzeczy, które nasi bonierze sortowali i liczyli. Nast Bpnie podchodzili nago do szefa kompanii, który wydawa  im nowe umundurowanie, a ja wszystko zapisywa em. Potem zaprowadzono ich do myjni nad jeziorkiem. Po umyciu dopiero pozwolono im ubiera 4 si B. Po za obeniu polskich mundurów ch opcy ci byli nie do poznania. Byli uradowani, be nareszcie s = w Polsce i w wojsku polskim. Byli to dobrzy bonierze i z niektórymi zaprzyja `ni em si B. Jeden z nich zosta  skierowany razem ze mn = do szko y o [cerskiej w Lublinie. Przy spi- sywaniu ewidencji poda  nazwisko Kukawski, a rzeczywi Vcie nazywa  si B Kukawko. Przed promocj = o [cersk = zg osi , be ma inne nazwisko. 92 Wac aw Roguski

Po moim o Vwiadczeniu, be spisywa em jego dane personalne bez badnych dokumentów, tylko na podstawie o Vwiadczenia, przyznano mu w asne nazwisko. We wrze Vniu i pa `dzierniku by y odwiedziny. Rodziny kolegów z Gó- rek i okolic przyje bdbay furmankami. Przywo bono nam prowiant i ró bne wiadomo Vci o rodzinie i s =siadach. Zawsze musia a by 4 wódka tzw. samogon i w Bdliny. Przykre by y po begnania. Niektórzy koledzy za amy- wali si B psychicznie. aycie w lesie w ziemiankach by o przykre i trzeba by o du bo czasu do przyzwyczajenia si B, mycia nad jeziorkiem w zimnej wodzie, jedzenia z mena bki i spania pod p aszczem wojskowym. Jako przyk ad za amania psychicznego przytocz B koleg B Piotra Ufnala z Turny. Po odje `dzie ojca i wypiciu troch B alkoholu, odszed  od kompanii w g = b lasu i tam zacz = szlocha 4. W adek Barcikowski zorientowa  si B, be to mo be by 4 Piotr Ufnal z jego kompanii. By  ju b zmierzch. Przyszed  do nie i prosi  mnie, beby i V4 z nim po Piotra. P acz rozlega  si B po ca ym lesie. Gdy doszli Vmy do niego wsta , obj = mnie i mówi : „Wacek, powiedz mi, za co ja si B tak m Bcz B w tym lesie?”. Wyt umaczyli Vmy mu, be p acz nic mu nie pomo be, a koledzy b Bd= si B z niego Vmiali. W pa `dzierniku zacz B o si B normalne szkolenie wojskowe. Do mnie przychodzili polscy o [cerowie przedwojenni i akowcy. Cz Bsto naradzali si B w ma ych grupach, jak broni 4 si B przed rusy [kacj = i nie- waVciwym traktowaniem bonierzy. Zacz B y si B dezercje bonierzy, którzy nie wytrzymywali ci Bb kich warunków bycia w lesie. Odbywa y si B s =dy pokazowe na schwytanych dezerterach. Wyroki by y prze- wa bnie wysokie - kara Vmierci. Polscy o [cerowie próbowali broni 4, lecz bez rezultatu. Grupy polskich o [cerów by y pilnie obserwowane przez informacj B wojskow =. Ja osobi Vcie by em przes uchiwany przez kapitana informacji wojskowej, o [cera NKWD, ju b w po owie wrze Vnia. Szcz BV liwie uda o mi si B unikn =4 podpisania wspó pracy. W 8 Dywizji Piechoty by y masowe aresztowania aktywnych o [cerów i szeregowych wkrótce po moim odej Vciu do 2 O [cerskiej Szko y Piechoty w Lublinie. Zaprzyja `niony ze mn = podporucznik Tadeusz Zdunek zosta  skazany przez S =d Wojskowy na kar B Vmierci. Po wielu latach, w 1991 r. Gazeta Wyborcza przytoczy a kilka przyk adów skazanych na Vmier 4 o [cerów 2 Armii Wojska Polskiego. W Vród nich by o nazwisko Tadeusza Zdunka. Jemu jednemu Uwierczewski zamieni  wyrok Vmierci na 10 lat wi Bzienia. Nie wiem, czy prze by katorgi Informacji Wojskowej 59 .

59 W Siedleckiem formowano wówczas 5. i 8. DP, 4. Dywizj B Artylerii Przeciwlotniczej 1. Samodzieln = Brygad B Mo `dzierzy. O formowaniu 8. DP: S. Rzepski, 8 dywizja piecho- ty, Warszawa 1970 (w wielu miejscach praca ca kowicie bezkrytyczna); E. Paw owski, Jednostki wojska Polski lubelskiej formowane na Ziemi Siedleckiej w 1944 roku, „Szkice Podlaskie”, [z. 4], 1944, s. 51-61; por. T. St Bpniowski, Z dziejów 2 Armii Wojska Polskiego: zarys formowania i organizacji , Warszawa 1962. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 93

Okres w O [cerskiej Szkole Piechoty Nr 2 w Lublinie W ko Lcu pa `dziernika 1944 r. zosta em skierowany do O [cerskiej Szko y Piechoty Nr 2 w Lublinie. Ze sztabu dywizji w Mordach wyje- cha o nas kilkunastu szeregowych. Jechali Vmy poci =gami towarowymi z transportami wojskowymi. Do Siedlec przyjechali Vmy noc =. Widok by  straszny. Dooko a dworca by y gruzy. Miasto to by o zbombardowane przez samoloty radzieckie w maju 1944 roku, podobnie jak Soko ów i inne miasta le b= ce w kierunku do Warszawy. Podró b do Lublina trwa a dwie doby. Dopiero trzeciego dnia rano byli Vmy na dworcu w Lublinie. Z dwor- ca pieszo doszli Vmy do koszar przy ulicy Krakowskie Przedmie Vcie. Pierwszy Batalion Strzelecki by  ju b sformowany i odbywa  normalne 4wiczenia. W batalionie tym by a du ba grupa podchor =b ych z wykszta - ceniem Vrednim, po maturze. Rozpocz B o si B formowanie drugiego batalionu strzeleckiego. Nasza grupa z 8 Dywizji wesz a w sk ad 5 Kompanii Strzeleckiej. Byli tu ch opcy z I Armii, prosto z frontu nad Wis = , du ba grupa z II Armii i cz BV4 bezpo- Vrednio z cywila, zw aszcza z rejonu Rzeszowszczyzny. Podchor =b owie mieli przewa bnie wykszta cenie 7 klas szko y powszechnej. Nieliczni mieli rozpocz Bte gimnazjum lub uko Lczone szko y zawodowe, a tylko kilka osób by o po maturze. Realizowano bowiem has o: „Nie matura, lecz ch B4 szczera zrobi z ciebie o [cera”. W mojej kompanii znalaz  si B jeszcze jeden z W Bgrowa, a mianowicie Stanis aw Burakowski, s =siad mojego kolegi z okresu nauki licealnej, Tadeusza Skrzeczkowskiego. Poza tym w s =siedniej 4 kompanii s uby Janusz Kalata, równie b mój dobry kolega z czasów gimnazjalnych. Poza tym by  ze mn = kolega z 32 Pu ku Piechoty z mojej dawnej kompanii Czes aw Kukawko. Zaprzyja `ni em si B ze Staszkiem Marciniakiem z Kosowa Lackiego i Mieczys awem Kudelskim oraz Zawadzkim - obaj byli wysiedleni z Pozna Lskiego. Wszyscy moi koledzy byli aktywni w kon- spiracji i przyznawali si B do AK. Z Armii Ludowej nie by o nikogo. Bardzo korzystne by o po = czenie w jednej kompanii ch opaków, którzy byli wywiezieni do Rosji i s ubyli w 1 Dywizji oraz w 3 i 4 Dywizji Piechoty i walczyli na Pradze, a niektórzy uczestniczyli w forsowaniu Wis y. Podchor =b owie z 1 Armii byli lepiej wyszkoleni bojowo. Byli to podo [cerowie w stopniu kaprala, plutonowego, a nawet sier banta. Odznaki podo [cerskie mogli nosi 4 tylko dowódcy dru byn i zast Bpcy dowódców plutonów. Wszyscy pozostali byli podchor =b ymi, niezale b- nie od posiadanych stopni wojskowych. Ci, którzy byli wyszkoleni na terenie Zwi =zku Radzieckiego, nie znali dobrze zasad musztry polskiej i regulaminów s ubby wewn Btrznej. W pierwszych dniach podo [cerowie, nawet w stopniu sier banta, byli szkoleni przez szeregowych, którzy znali musztr B polsk = z przedwojennych organizacji wojskowych (PW, Strzelec) lub z podziemia. 94 Wac aw Roguski

W jednej kompanii szkolnej by y 4 plutony, po 4 dru byny dziesi Bcio- osobowe. Razem by o nas 160. Mieszkali Vmy w pi Btrowym budynku na pierwszym pi Btrze. By a to du ba sala. Urodkiem szed  korytarz, a po bokach by y oddzielone Vcianami wn Bki, nazywali Vmy je boksami, jak w stajni na konie. W ka bdym bocznym pomieszczeniu by a dwustronna pi Btrowa prycza z desek, na której spa o 40 podchor =b ych. Poza czte- rema boksami do spania by y dodatkowe na stojaki z broni = i na sto y do czyszczenia broni. Dowódca kompanii mia  oddzielon = kancelari B i pomieszczenie na magazyn. Na dwa boksy by  jeden piec w Vcianie do ogrzewania w okresie zimy. Dy burni palili w tych piecach przed wieczorem. Do spania dosta- li Vmy sienniki po jednym na dwie osoby. Pocz =tkowo sienniki by y bez somy. Dopiero w listopadzie udali Vmy si B do maj =tku za Lublinem, tam nape nili Vmy je s om = ze sterty. Na pryczy sienniki le bay jeden obok drugiego. Ka bdy mia  jeden koc i dwa prze Vcierad a, jedno na siennik, a drugie pod koc. Warunki w koszarach by y ci Bb kie, ale bez porównania lepsze od tych, jakie mieli Vmy w pu kach w postaci ziemianek. Tutaj by o na ogó  czysto. Co dziesi B4 dni chodzili Vmy do parowej a`ni miejskiej, gdzie mogli Vmy porz =dnie wymy 4 si B i obmy 4 pod prysznicem. Odzie b, prze Vcierad a i koce wk adali Vmy do belaznych szaf o wysokiej tem- peraturze, aby wyt Bpi 4 wszy. Po umyciu otrzymywali Vmy czyst = bieli- zn B, a brudn = zabiera  szef kompanii i oddawa  do pralni. Dzi Bki temu w naszej kompanii nie by o osób zawszonych. Natomiast w innych kompaniach by y wszy, o czym dowiedzieli Vmy si B po promocji. Ca y dzie L od pobudki o godzinie 7 do 23 by  wype niony. Po pobudce gimnastyka, potem mycie i sprz =tanie, modlitwa poranna, Vniadanie i apel poranny. Nast Bpnie 6 godzin zaj B4 , przewa bnie na terenie za mia- stem. Pó `niej obiad o godzinie 15, a od 16 do 19 - trzy godziny zaj B4 , potem czyszczenie broni, kolacja i nauka w asna, modlitwa wieczorna i o godzinie 23 capstrzyk. Dowódcy kompanii i dowódcy plutonów byli Polakami, natomiast od wyszkolenie bojowego by  o [cer rosyjski. W zwi =zku z tym by y po- cz =tkowo trudno Vci ze zrozumieniem wyk adów. Cz BV4 kolegów zna a jBzyk rosyjski i oni trudniejsze zdania t umaczyli na j Bzyk polski. Po paru tygodniach t umaczenie ju b nie by o potrzebne. Najgorsze by o to, be nie mieli Vmy podr Bczników, poza regulaminem s ubby wewn Btrzej, autorstwa Micha a aymierskiego. W naszej szkole nie wolno by o meldowa 4 si B s owami: „obywatelu poruczniku”. Nale bao mówi 4: „panie poruczniku”. Dopiero przed sam = promocj = wysz o zarz =dzenie, be nale by u bywa 4 s owa: „obywatelu”. By o to jednak za pó `no i na promocji jedni odpowiadali genera owi aymierskiemu: „Ku chwale ojczyzny obywatelu generale”, inni „panie Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 95 generale”, a niektórzy: „panie, obywatelu generale”. Krytyczna uwaga genera a nie pomog a. Taki sposób meldowania pozosta  do ko Lca mojej s ubby wojskowej w I Brygadzie Zmotoryzowanej Piechoty. Li- niowi o [cerowie zawsze u bywali s owa „panie”, a o [cerowie polityczni „obywatelu”. Smutne dla nas by y Vwi Bta Bo bego Narodzenia. Nikt z kompanii nie otrzyma  przepustki do rodziny. Na kolacj B wigilijn = do sto ówki przy- szed  dowódca szko y i genera  Pu turzycki, szef Centrum Wyszkolenia O[cerów. Sk ada  nam byczenia po polsku, ale z akcentem rosyjsko- -bydowskim. By o to dla nas bardzo przykre. Na wigili B i pierwszy dzie L Vwi =t Bo bego Narodzenia dostali Vmy po 100 gram wódki. To poprawi o troch B nastrój. Rano 25 grudnia poszli Vmy wszyscy do ko Vcio a gar- nizonowego na msz B Vwi Bt=. Nawet Polacy urodzeni w Rosji, którzy nigdy nie chodzili do ko Vcio a, teraz z nami chodzili w ka bd= niedzie- lB. Z wygl =du ich twarzy wynika o, be byli bardzo przej Bci ceremoni = ko Vcieln =. Dnia 31 grudnia wieczorem nasza kompania uczestniczy a na placu Unii Lubelskiej w uroczysto Vci powo ania Tymczasowego Rz =du Na- rodowego. Na placu by y ustawione trzy kompanie Wojska Polskiego i kilka dzia . Po og oszeniu uchwa y Krajowej Rady Narodowej o po- wo aniu Tymczasowego Rz =du, artyleria odda a salw B wystrza ów artyleryjskich. Nast Bpnie niebo rozja Vni o si B od kolorowych rakiet. By  to nastrój podniecaj =cy 60 . W czasie powrotu do koszar ludno V4 cywilna wita a nas oklaskami i wiwatowaniem. Natomiast za kompani = podchor =b ych politycznych wo ano: „politruki” i gwizdano. Byli Vmy zdziwieni, be ludno V4 cywilna wiedzia a, be nasza szko a jest liniow =, a druga s =siednia - polityczn =. W grudniu odby a si B pierwsza promocja o [cerska. Nasz batalion zosta  przemianowany na 1, a kompania na 2. Rozpocz B o si B inten- sywne szkolenie dowodzenia dru byn = i plutonem. 3wiczenia odbywa y si B na polach w okolicy S awina. Teraz by o du bo Vniegu i ziemia za- marzni Bta. Buty i p aszcze by y czyste. W listopadzie natomiast mokre gleby lessowe strasznie brudzi y. Po ka bdym powrocie musieli Vmy buty my 4 pod studni = przy budynku koszarowym. Dnia 17 stycznia by  dzie L mro `ny i wietrzny. Wyszli Vmy na pola za Lublin. Musieli Vmy przed wiatrem ukrywa 4 si B za budynkami. Dowód- ca batalionu, major, osobi Vcie wyjecha  na koniu i nakaza  wraca 4 do koszar. Gdy byli Vmy ju b na szosie z Lublina do Kra Vnika, nadjecha  na motocyklu polski bonierz i oznajmi , be wojsko polskie wkroczy o

60 31 XII 1944 nast =pi o przekszta cenie PKWN w Rz =d Tymczasowy. Na jego czele sta- n= Edward Osóbka-Morawski, a jego pierwszym zast Bpc = zosta  W adys aw Gomu ka. Zdominowany przez komunistów rz =d zosta  4 I 1945 r. uznany przez ZSRR, a II 1945 r. rozpocz = przenosiny do zruinowanej Warszawy. 96 Wac aw Roguski ju b do Warszawy. Powsta  okrzyk rado Vci. Dopiero po chwili sformo- wano ponownie kolumn B marszow = i szybkim krokiem poszli Vmy do koszar. Zaraz zrobiono zbiórk B ca ej szko y na placu alarmowym. Tam odczytano komunikat o [cjalny o sforsowaniu Wis y w Warszawie. By a ogólna rado V4 . Po kilku dniach przyszed  rozkaz zako Lczenia szkolenia i przygo- towania do egzaminów pa Lstwowych. Odby y si B jeszcze dwudniowe manewry ca ego batalionu, jako szkolenie dowodzenia kompani =. Na dowódców plutonów i kompanii wyznaczono podchor =b ych. O [cerowie tylko pilnowali porz =dku i organizowania posi ków. Nocowali Vmy w lesie w opuszczonych przez wojska radzieckie ziemiankach. By o strasznie zimno, gdy b nie by o pieców. Po manewrach nie by o ju b 4wicze L, tylko powtórki w ramach nauki wasnej, szczególnie z teorii wyszkolenia bojowego, czyli tzw. taktyki oraz nauki o broni (karabiny r Bczne, rkm-y, ckm-y, rusznice p. pancerne, pistolety maszynowe), terenoznawstwo, artyleria, bro L chemiczna. W egzaminach uczestniczyli o [cerowie powo ani przez Centrum Wyszkolenia Wojskowego. Nasi wyk adowcy i dowódcy uczestniczyli biernie, pomagaj =c w sprawach organizacyjnych. Ja otrzymywa em oceny dobre, jedynie z wychowania politycznego dostateczny, mimo dobrej odpowiedzi na trudne pytania. Na pytanie komisji, do jakiej organizacji nale baem w czasie okupacji, odpowie- dzia em, be nigdzie nie nale baem, gdy b ucz Bszcza em na tajne kom- plety licealne. Poza tym powiedzia em, be nie jestem ochotnikiem, a powo any w ramach mobilizacji i nie zale by mi na otrzymaniu stopnia o[cerskiego. Po wyj Vciu z sali dowódca kompanii by  oburzony na mnie, gdy b mog em otrzyma 4 ocen B dobr = lub bardzo dobr =. Tutaj pragn B doda 4, be pytania zale bay od wykszta cenia. aonierze ze Zwi =zku Radzieckiego mieli prymitywne pytania: kto by  zwierzchnikiem 1 Dy- wizji W.P. w ZSRR, co wie o Zaleszczykach (ucieczka w adz polskich do Rumunii) itp. Natomiast ja mia em porówna 4 konstytucj B 3 Maja, marcow = i kwietniow = i Wiosn B Ludów w 1848 r. Dnia 2 lutego 1945 r. odby a si B uroczysta promocja oko o 550 pod- poruczników i chor =b ych. Po mszy polowej odby a si B de [lada przed genera em Rol =-aymierskim, naczelnym dowódc = Wojska Polskiego. Po uroczystym obiedzie mogli Vmy ju b bez przepustek w mundurach o[cerskich wyj V4 do miasta. Id =c do szko y o [cerskiej s =dzi em, be wojna sko Lczy si B zanim uko Lcz B szko B . Tymczasem sta o si B inaczej. Wojna wci =b trwa a i o [cerowie wprost ze szko y byli kierowani do jednostek frontowych 1, 2 Armii i Korpusu Pancernego. Po dwóch dniach zdali Vmy bro L i bielizn B po Vcielow = i czekali Vmy na przydzia . Najpierw przyjechali o[cerowie z Korpusu Pancernego i wybrali oko o 150 podporuczników, Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 97 gównie tych, którzy byli d ubszy czas na froncie w 1 Armii, w party- zantce i z wykszta ceniem ogólnym powy bej szko y podstawowej. Do tej grupy tra [em równie b ja, gdy b by em po maturze i otrzyma em oceny dobre. Du b= grup = oko o 150 osób pojechali Vmy do Che ma Lubelskiego. Sztab Korpusu Pancernego mie Vci  si B za miastem, w budynkach by ego szpitala dla psychicznie chorych. Dowiedzia em si B, be jest nas wi Bcej ni b wolnych etatów. Wobec tego d ugo nie zg asza em si B do wydzia u personalnego. S =dzi em, be nadwy bkB ode Vl= do nowo tworzonej 3 Armii. Tymczasem zosta em wezwany imiennie i zapro- ponowano mi funkcje o [cera do spraw polityczno-wychowawczych. Stanowczo odmówi em. Na ko Lcu pozosta ych kilkunastu przydzielono jako rezerwowych do ró bnych jednostek, zw aszcza tam, gdzie przewa- bali o [cerowie rosyjscy, aby nauczy 4 bonierzy musztry i regulaminów polskich. Ostatnia siódemka zosta a skierowana do 27 Pu ku Dzia  Pancernych (27 PAS). W pu ku tym przed wyjazdem na front by em zatrudniany do niektórych prac w sztabie, prowadzi em z bonierzami musztr B, gdy b nie by o tu liniowych o [cerów polskich. W ka bdej baterii by o sze Vciu o [cerów rosyjskich i jeden polityczny - polski. Mieszkali Vmy w ziemiankach, myli Vmy si B na dworze przez pole- wanie r =k zimn = wod = z mena bki. W ko Lcu lutego, po uroczysto Vciach Vwi Bta wojska radzieckiego, ewakuowali Vmy ca y pu k do Che ma. Tam czo gi i samochody za- adowali Vmy na wagony platformy, a bonierzy do krytych wagonów towarowych, w których by y belazne piece do ogrzewania. Po za a- dowaniu pu ku czekali Vmy na odjazd w kierunku Warszawy. Maj =c kilka godzin czasu wolnego, poszli Vmy do kina na [lm. Wtedy po raz pierwszy obejrza em kronik B spotkania na Krymie Stalina, Roosevelta i Churchila, które ustali o nasz = granic B wschodni = na Bugu. Byli Vmy tym faktem oburzeni. Podró b transportem kolejowym trwa a cztery dni. Jeden dzie L czeka- li Vmy na Pradze na przejazd przez Wis B . Most kolejowy by  wysadzo- ny przez Niemców. Saperzy radzieccy zmontowali tymczasowy most drewniany, opieraj =c go na betonowej i stalowej konstrukcji starego mostu. W czasie przejazdu poci =gu ca y czas saperzy obserwowali konstrukcj B. Przejechali Vmy bez awarii. Za Wis = zobaczyli Vmy tylko ruiny miasta bez Vwiate . Dworce kolejowe by y poniszczone. Dopiero w Kutnie sta  stary niezniszczony dworzec. Dotarli Vmy w okolice Po- znania. Dalej nie by o poszerzonych torów dla wagonów o szerokim rozstawie kó . Musieli Vmy roz adowa 4 wagony i jechali Vmy na w asnych czo gach i samochodach ci Bb arowych. Przez Pozna L przejechali Vmy samochodem ci Bb arowym dosy 4 szybko. Na ulicach by o ju b du bo ludzi. Wszyscy witali nas serdecznie, 98 Wac aw Roguski gdy b dopiero kilka dni wcze Vniej miasto by o wyzwolone spod okupacji niemieckiej. Przejechali Vmy bez zatrzymywania, gdy b mieli Vmy za za- danie przygotowanie kwater i postoju dla naszego pu ku w pierwszym miasteczku za dawn = granic = polsk =. Na drodze w kierunku Skwie- rzyny ( Schwerin) na dawnej granicy sta y du be plakaty radzieckie. Na jednym by a narysowana mapa Niemiec, a na jej tle bonierz radziecki przyciska  do ziemi butem bonierza niemieckiego i napis: „Wot i ona preklata Germania!”. Przekroczyli Vmy dawn = polsk = granic B. Zatrzymali Vmy si B w Schwerinie i uzgodnili Vmy z wojennym komen- dantem radzieckim, w którym miejscu ustawimy pojazdy i w których budynkach b Bdziemy nocowa 4. Miasto by o opustosza e. Niemcy przed frontem byli ewakuowani, a robotnicy obcokrajowcy ju b poodchodzili. Zosta y tylko pojedyncze rodziny niemieckie i troch B Polaków. Miasto na ogó  nie by o zniszczone. Zaj Bli Vmy kwater B w jednym mieszkaniu na pierwszym pi Btrze, gdy b na parterze by  sklep artyku ów gospodarczych i magazyn. Umeblo- wanie mieszkania by o jeszcze kompletne, nie rozszabrowane przez zodziejów. Rozpalili Vmy ogie L w piecu i zjedli Vmy swój suchy prowiant. Pu k nie dojecha , gdy b jeden czo g mia  uszkodzon = g =sienic B i bo- nierze musieli nocowa 4 w polskiej wiosce, przed dawn = granic =. Nast Bpnego dnia rano nadjecha  samochód sztabowy. Zatrzymali- Vmy go. Major, szef sztabu pu ku, przyszed  obejrze 4 nasz = kwater B w domu niemieckim. By  oszo omiony urz =dzeniem, usiad  na fotelu i podskakiwa  z rado Vci jak ma e dziecko mówi =c: „kak charaszo, kak charaszo”. Mój kolega, podporucznik Janek B =k pokaza  jemu sklep z naczyniami kuchennymi i ró bnym sprz Btem gospodarczym. Major oszo omiony kaza  zabiera 4 talerze dla kasyna o [cerskiego i aLcuchy do wi =zania krów, które mog = by 4 wykorzystane przez czo gistów. To wszystko by o dla nas nieprzydatne, wi Bc nie brali Vmy. Jechali Vmy przecie b na front. Wreszcie major uspokoi  si B i pojechali Vmy dalej, a za nami baterie dzia  pancernych. Zatrzymali Vmy si B kilkadziesi =t kilometrów dalej, w du bej wsi, gdzie by a ludno V4 katolicka i nie opu- Vci a domów przed frontem. Tam otrzymali Vmy mapy sztabowe w skali 1:25000 z terenów niemieckich za Odr =, na pó noc od Berlina, na od- cinku na którym mieli Vmy walczy 4 z Niemcami. By  to przedruk map niemieckich, lecz z napisami w j Bzyku rosyjskim, ale w oryginalnym brzmieniu. By y trudno Vci z klejeniem map, gdy b pojedyncze arkusze nie zawsze zgadza y si B, ró bnice by y nawet do 3 mm. Przygotowali Vmy mapy dla sztabu i dowódców czo gów. Na rejon koncentracji wyznaczono dla naszego korpusu My Vlibórz czyli Soldin, a dla naszego pu ku i 4 Brygady Pancernej wie V G azy (G azow). Najpierw pojecha o nas kilku o [cerów dla rozpoznania trasy przez Gorzów Wielkopolski (Landsberg) do wyznaczonej wsi i ustalili- Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 99

Vmy, w którym gospodarstwie b Bdzie sta a poszczególna bateria. By a to nowo wybudowana osada po rozparcelowanym maj =tku, wszystkie budynki jednakowo ustawione po jednej stronie drogi. Nast Bpnego dnia po powrocie ka bdy z przewodników jecha  na pierwszym czo gu w baterii i wskazywa  drog B. Ja prowadzi em 4 ba- teri B. W G azach stali Vmy kilka dni. Dowódca pu ku i dowódcy baterii pojechali na rozpoznanie dojazdu i miejsca forsowania rzeki Odry. By  ju b wyznaczony dzie L i godziny dojazdu naszych dzia . Tymczasem nadszed  niespodziewany rozkaz zdania wszystkich map i za adowa- nia czo gów i samochodów na wagony. Nie wiedzieli Vmy, co si B dzieje i dlaczego jedziemy na wschód przez Krzy b do Poznania. W Poznaniu zwiedzili Vmy wypalony dworzec kolejowy i kilka s =siednich ulic. Po krótkim postoju pojechali Vmy przez Ostrów Wielkopolski i dalej do Ole- Vnicy pod Wroc awiem. Po drodze widzieli Vmy maszeruj =c= piechot B 2 Armii. Okaza o si B, be zrezygnowano z forsowania Odry w czasie wysokich stanów wody w rzece i postanowiono 2 Armi B i Korpus Pan- cerny przerzuci 4 na po udniowy odcinek frontu. By a to kosztowna i uci =b liwa operacja. Przypuszczam, be powodem tego by y wzgl Bdy polityczne. Stalin nie chcia , aby dwie armie polskie i korpus pancerny walczy y razem na odcinku w rejonie Berlina. Obawia  si B ewentualnego spotkania naszych wojsk z polskimi oddzia ami walcz =cymi na froncie zachodnim razem z wojskami angielskimi. W 2 Armii by o du bo o [cerów wrogo nastawionych do Rosjan. Podobnie by o w oddzia ach piechoty w 1 Korpusie Pancernym. Tak wi Bc wzgl Bdy polityczne by y wa bniejsze dla Rosjan ni b koszty przerzutu wojsk z pó nocy na po udnie. Pierwsze dni kwietnia sp Bdzili Vmy w ma ej wiosce pod Ole Vnic = (Oels). Obok by o niemieckie lotnisko wojskowe. By o tam wiele samo- lotów niemieckich. Ka bdy by  uszkodzony. Mówiono nam, be Niemcy nie zd =b yli uruchomi 4 tych samolotów z powodu niespodziewanego ataku radzieckich wojsk pancernych i braku paliwa. Lotnicy radzieccy naprawiali samoloty ma o uszkodzone, malowali na nich swoje znaki i latali bombardowa 4 broni =cy si B w okr =b eniu Wroc aw. Uwi Bta Wielkanocne sp Bdzili Vmy pod Ole Vnic =. Uniadanie by o uro- czyste przy sto ach ustawionych pod lasem. By y jajka i wódka oraz po kawa ku kie basy. Nastrój mimo pi Bknej pogody nie by  najlepszy, gdy b jechali Vmy na front nad Nys =. Ja tego dnia mia em s ubbB war- townicz =, wi Bc nie mog em uczestniczy 4 we mszy polowej, która by a na terenie 4 Brygady Pancernej w s =siedniej wsi. Dlatego te b koledzy z tej brygady przyszli po po udniu odwiedzi 4 mnie. W Vród nich by  mój przyjaciel Czes aw Kukawko, AK-owiec z Wile Lszczyzny. Na kwaterze mia em jeszcze wódk B, któr = otrzymali Vmy z okazji Vwi =t, jako dodatek polowy. Poniewa b ja w Wielki Pi =tek po Vci em, wi Bc wódki nie pi em. Dowódca baterii kaza  szefowi pozostawi 4 dla mnie wódk B i schowa 4 100 Wac aw Roguski przed o [cerem politycznym. Naturalnie pozosta o du bo wi Bcej ni b wypada o na mnie. Mog em wi Bc pocz Bstowa 4 kolegów z 4 brygady i dowódc B baterii. Tutaj chcia bym jeszcze opisa 4 jeden fakt. Zaprzyja `ni em si B z za- st Bpc = dowódcy baterii do spraw technicznych. Jednego pi Bknego dnia poprosi  mnie, aby Vmy wybrali si B do lasu na spacer, ale tylko we dwóch. W lesie na polance usiedli Vmy na wyci Btym drzewie i tam zacz = mi opowiada 4 swoje osobiste prze bycia w okresie kolektywizacji. Miesz- kali na Ukrainie w ma ym miasteczku. Ojciec by  w aVcicielem ma ego zak adu, który mu zabrano. Ojciec siedzia  w wi Bzieniu, a matka nie mia a nic do jedzenia dla ma ych dzieci. Poniewa b on by  najstarszy, to musia  matce pomaga 4. W pobli bu ich domu by a drewniana szopa, a w niej olejarnia. Noc = podkopywa  si B do tej szopy i wynosi  schowane pod koszul = makuchy, a dziur B po wyj Vciu zasypywa  ziemi =, aby nie by o Vladów. Te kradzione makuchy matka gotowa a i takim kleikiem bywili si B. Niektórzy ludzie umierali z g odu. Nast Bpnie poszli Vmy do pustego domu niemieckiego. Ja zaintere- sowa em si B ksi =b kami. Znalaz em broszur B propagandow =, w której niemiecki komunista opisywa  swoje rozczarowanie, jak by  na fron- cie w Rosji. Musia em koledze przet umaczy 4 najwa bniejsze zdania, a zw aszcza te, gdzie opisywa  bycie tamtejszych ludzi. By o tam zdanie, be niektórzy ludzie w Rosji byj = w gorszych warunkach ni b w Niemczech zwierz Bta hodowlane. Tym strasznie ten kolega rosyjski przej = si B. Broszur B spali  i prosi , aby nikomu nie mówi 4, co on mi opowiada  o swoim byciu. Na temat Katynia natomiast powiedzia  mi, be ludzie radzieccy tego nie zrobili, ale NKWD mog o to zrobi 4, bo to nie s = ludzie. Na kwaterze spa em w pokoju przej Vciowym, a za nim w drugim pokoju spa  dowódca baterii i dwaj zast Bpcy. Wieczorem kilka razy sprawdzali, czy ja ju b Vpi B. Wiedzia em, be chc = rozmawia 4 o sprawach, których nie powinienem s ysze 4. Udawa em Vpi =cego. Wtedy ten o [cer, zast Bpca do spraw technicznych, zacz = im szczegó owo opowiada 4 tre V4 przeczytanej przeze mnie niemieckiej broszury. D ugo rozmawiali i porównywali budynki w gospodarstwie, w którym mieszkali Vmy z ich nBdznymi chatami. Na drugi dzie L po Wielkiej Nocy pojechali Vmy dalej na zachód, omija- j=c broni =cy si B jeszcze Wroc aw i Legnic B. Zatrzymali Vmy si B w rejonie koncentracji nad rzek = Bóbr ko o miasteczka Boles awiec (Bunzlau). Tam naprawiano g =sienice czo gowe, silniki, samochody i sprz Bt. Dnia 14 kwietnia rano dotarli Vmy na pozycj B wyj Vciow = do forsowania Nysy wraz z 2 Armi = Wojska Polskiego. 15 kwietnia po po udniu 27 Pu k otrzyma  polecenie odes ania wolnych, bez etatu, o [cerów do Sztabu Korpusu. Odes ano mnie, Janka B =ka (pochodzi  ze wsi D Bbe Wielkie Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 101 pod Mi Lskeim Mazowieckim), oraz Franciszka Czy bowicza (z okolic Sambora). Do sztabu Korpusu dotarli Vmy rano 16 kwietnia, tj. w czasie przygotowywania artyleryjskiego na Nysie. Nasza trójka i jeszcze jeden podporucznik, którego nazwiska nie pami Btam, zostali Vmy skierowani nad Nys B, gdzie mieli Vmy szuka 4 I Brygady Piechoty Zmotoryzowanej, gdy b tam za Nys = b Bd= straty o [cerów. Udzia  w walkach na froncie w szeregach I Brygady Piechoty Zmotoryzowanej Mieli Vmy trudno Vci z dotarciem do naszej jednostki wojskowej, gdy b wszystko przesuwa o si B z miejsca na miejsce. Wreszcie dotarli Vmy ju b za Nys = do Sztabu 2 Armii, której bezpo Vrednio w czasie dzia aL bojowych podlega a równie b nasza brygada. Tam powiedziano nam, be brygada jest niedaleko, na lewym skrzydle obok 8 Dywizji. Szczegó o- wej informacji w czasie ofensywy obawiano si B udziela 4. Wszystko by o tajne. Przypadkowo spotkali Vmy o [cera = cznikowego na motocyklu z przyczep =. By  to nasz kolega ze szko y o [cerskiej. Zabra  nas na jego pojazd i po 45 minutach byli Vmy w rejonie postoju brygady. Pokazano nam pu kownika, zast Bpc B dowódcy brygady. Potem po sprawdzeniu dokumentów zaprowadzi  nas do sztabu. Dowódc = I Brygady by  pu - kownik Iwanczura, Rosjanin, ale dobrze znaj =cy j Bzyk polski, gdy b jego ojciec by  o [cerem czy urz Bdnikiem carskim w Warszawie. On wtedy kilka lat przebywa  w Polsce i pami Bta  jeszcze nasz j Bzyk. By  to bardzo kulturalny cz owiek. Najpierw wypytywa  nas, w jakiej jednostce byli Vmy przed pój Vciem do szko y o [cerskiej. Gdy mu powiedzia em, be by em w 32 Pu ku Piechoty, to on zapyta  mnie dalej, w której kompanii i kto by  dowódc =. Gdy wymieni em nazwisko Ko tunow, to on u Vmiechn = si B i poprawi  mnie: „Kowtunow”. Okaza o si B, be w pa `dzierniku 1944 roku by  on dowódc = 8 Dywizji i zosta  zdj Bty z tego stanowiska rze- komo za du b= dezercj B, a faktycznie ze wzgl Bdów politycznych. By  niepewnym na tym stanowisku i dlatego dano go na nibsze stanowisko, na dowódc B brygady. Po rozmowie poleci  nam zg osi 4 si B do dzia u kadr i pozostawi  nas przy sztabie brygady. W dniach 18 i 19 kwietnia brygada os ania a lewe skrzyd o 2 armii. W okolicach pod miasteczkiem Nysky zaatakowa y nas silne oddzia y niemieckie. Wtedy poleg o kilku o [cerów i wielu by o rannych. W zwi =z- ku z tym poszli Vmy wieczorem do 2 Batalionu Piechoty na pierwsz = lini B bojow =. Ja i kolega Janek B =k zostali Vmy dowódcami plutonów w 5 kompanii strzeleckiej, na miejsce rannych kolegów, naszych znajo- mych ze szko y, mi Bdzy innymi Staszka Marciniaka z Kosowa Lackiego. Ja dowodzi em plutonem CKM, a Janek B =k plutonem strzeleckim. Noc = zapoznawa em swoich bonierzy, a nast Bpnego dnia dopiero po- 102 Wac aw Roguski zosta ych z naszej kompanii i s =siednich. Niemcy kilkakrotnie atakowali nas, ale zawsze udawa o nam si B ich ataki odpiera 4. Po dwóch dniach nasze pozycje zaj Bli Rosjanie, a my pojechali Vmy dalej pod Drezno. Znale `li Vmy si B w ma ym miasteczku Pulsnitz. Na- sza Brygada by a porozdzielana. Trzy kompanie zosta y przydzielone do brygad pancernych dla wzmocnienia ochrony czo gów. Niektórzy os aniali magazyny i transporty wojskowe. Zabrak o samochodów do przewo benia wszystkich oddzia ów. Cz BV4 drugiego batalionu jecha a transportem konnym. Grup = t = dowodzi  zast Bpca dowódcy batalionu kapitan Mickiewicz. By a to niedu ba grupa: jedna kompania piechoty, jedna kompania CKM, dru byna = czno Vci i sanitarna. Reszta batalionu pojecha a samochodami. Gdy 1 Korpus Pancerny by  ju b pod Dreznem, wojska niemieckie od po udnia uderzy y na 2. Armi B Polsk =. Dowódca armii zawróci  nasz korpus do ty u dla wsparcia atakowanych dywizji piechoty. Nasza grupa pod dowództwem kapitana Mickiewicza nie zd =- bya wycofa 4 si B i do = czy 4 do reszty naszych oddzia ów. Pozostali Vmy pod Dreznem w okr =b eniu, razem z 9 Dywizj = Piechoty. Kapitan Mickiewicz podporz =dkowa  si B sztabowi 9 Dywizji. Dnia 25 kwietnia rozpocz B o si B wycofywanie i przerywanie okr =b enia nie- mieckiego. 26 kwietnia dywizja 9 ponios a olbrzymie straty, zw aszcza w transporcie samochodowym. Na drogach panowa  chaos. By  to bardzo trudny teren, gdy b drogi bieg y do em, a po bokach by y wyso- kie zbocza gór pokryte lasem. Niemcy niewidoczni atakowali dopiero gówne kolumny samochodowe, gdy pierwsze oddzia y przesz y. Za- nim piechota i artyleria przysz y z pomoc =, samochody by y popalone, a oddzia y niemieckie znika y, aby atakowa 4 w innym miejscu. Wieczorem 26 kwietnia wojska niemieckie zagrodzi y nam drog B. Nasza kompania strzelecka i kompania CKM posz y do ataku. Zaj Bli Vmy okopy niemieckie, ale Niemcy ostrzelali nas z artylerii i mo `dzierzy. By  straszny huk. Od amki uderza y o he my. Ja po jednym uderzeniu mia em silny szum w uszach. Mój pluton CKM pozosta  w okopach. Trzykrotnie odpierali Vmy ataki niemieckie. Pó `niej nast =pi a cisza. Gdy zacz B o si B rozwidnia 4, zobaczyli Vmy, be jeste Vmy osamotnieni. Poza moimi dwoma ci Bb kimi karabinami maszynowymi by  jeszcze jeden obcy i kilku bonie- rzy. Reszta naszego wojska w czasie ostrza u artyleryjskiego wycofa a si B bez adnie. Wtedy bardzo du bo bonierzy poleg o. Okopy by y obok zabudowa L maj =tku. Po wyj Vciu zobaczyli Vmy wielu zabitych i porozbijane dzia a artyleryjskie Postanowi em wycofa 4 si B i szuka 4 naszych wojsk. Za osiedlem by o pusto. Nagle w oddali zoba- czyli Vmy rozwini Bt= w tyralier B du b= grup B naszych wojsk. Zatrzymali- Vmy si B i czekali Vmy. Posypa y si B pociski z karabinów maszynowych, ostrzeliwano nas. Uznano nas za Niemców. Zacz Bli Vmy dawa 4 znaki, kryj =c si B w rowie. Rozpoznano nas i zaprzestano strzela 4. Wyszed em Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 103 na spotkanie. Podszed  do mnie porucznik prowadz =cy natarcie i oznaj- mi , be mia  rozkaz zdobywa 4 to osiedle, którego bronili Vmy przez ca = noc. Dowódca ten prosi , aby i V4 razem z nim dalej, gdy b on ma ma o broni maszynowej. Ja mia em trzy karabiny maszynowe: dwa w asne i jeden obcy. Mieli Vmy wyczerpan = amunicj B. Po chwili dostarczono nam skrzynki z za adowanymi ta Vmami. Musieli Vmy kontynuowa 4 natarcie. Prosi em dowodz =cego, aby nie atakowa  nast Bpnej wsi, gdy b tam s = skoncentrowane silne oddzia y niemieckie, z du b= ilo Vci = dzia  i mo `- dzierzy. S ycha 4 by o te b czo g. Poszli Vmy na prawo wzd ub polnej drogi w kierunku mniejszego osiedla, po obonego w zag B bieniu terenowym. Gdy batalion znalaz  si B na otwartym polu, wydano rozkaz prze- suni Bcia oddzia ów w lewo do szosy. Ja swoje karabiny maszynowe zostawi em na prawym skrzydle i kaza em okopa 4 si B. Wtedy Niemcy otworzyli silny ogie L z broni maszynowej i artylerii. aonierze zacz Bli bez adnie wycofywa 4 si B. My pozostali Vmy, gdy b z ty u posuwa a si B druga grupa nacieraj =cych. Zauwa byem, be Niemcy wycofali si B z osiedla i zacz Bli okopywa 4 si B na wzniesieniu za wsi =. Byli dobrze widoczni i w zasi Bgu ognia ckm. Poleci em ostrzeliwa 4, aby utrudni 4 okopywanie. We wsi pozosta  karabin maszynowy i snajperzy na dachach domów. Mój ckm wysu- ni Bty do przodu, przesta  strzela 4. Postanowi em doj V4 tam i osobi Vcie kierowa 4 ogniem. Gdy zacz = em biec, ostrzelano mnie seri = pocisków. Przeczeka em chwil B le b= c na polu byta. Po chwili poderwa em si B, aby szybko dopiec do moich w okopie. Wtedy strzelec wyborowy tra [ mnie pociskiem. Poczu em silny ból i upad em. Krew zalewa a mi spodnie. Zorientowa em si B, be mog B rusza 4 nogami. Odczo ga em si B do lo- kalnego zag B bienia i tam zacz = em tamowa 4 krew. Mia em przestrza  przez pachwin B i lewy po Vladek. Rana by a du ba. Wtedy podczo ga  si B do mnie sanitariusz i le b= c przy mnie zabezpieczy  ran B. Kaza em jemu wycofa 4 si B. Ja dalej le baem bez ruchu, aby Niemcy nie zauwa- byli, be jestem bywy. Po pewnym czasie na moim kierunku nast =pi o ponowne natarcie. Na przodzie sz o dzia o pancerne, za nim piechota i artyleria z samo- chodami. Niemcy w pop ochu zacz Bli ucieka 4, ale z lewej strony zacz = si B silny ostrza  artylerii niemieckiej. Wszyscy biegli szybko do przodu. Ba em si B, be zostan B rozjechany przez samochody z zaczepionymi dzia ami. Podnios em si B z trudem. Wtedy zobaczy  mnie starszy ju b wiekiem podporucznik, zeskoczy  z samochodu i pomaga  mi i V4 do zdobytej wioski. We wsi by o chwilowo spokojnie. Zawo ano sanitariusza, który opa- trzy  ran B i za oby prawid owy opatrunek. Zapad a decyzja szybkiego kontynuowania natarcia w tym samym kierunku, gdy b w odleg oVci kilku kilometrów mia y by 4 ju b oddzia y polskie. Posadzono mnie na skrzyni 104 Wac aw Roguski z pociskami artyleryjskimi i dano do r Bki karabin. W czasie brawurowego ataku wszyscy mieli strzela 4. Po przejechaniu oko o dwóch kilometrów zostali Vmy zaatakowani przez artyleri B. Dzia o pancerne na przodzie kolumny zosta o uszko- dzone. W silnik naszego samochodu uderzy  pocisk. Kierowca i dwaj bonierze zostali zabici. Pozostali bonierze zeskoczyli z samochodu i zacz Bli biec do przodu, do pobliskiego lasu. Ja z trudem jako ostatni opu Vci em skrzyni B samochodow =. W grup B biegn =cych przede mn = uderzy a mina mo `dzierzowa. By o kilku zabitych i rannych. Ranni prosili o pomoc. Do mnie podszed  jeden bonierz ranny w szyj B. Mimo du bej rany, krew ledwie s =czy a si B. Pomog em jemu za oby4 opatrunek i dopiero wtedy banda b wyra `nie zaczerwieni  si B. Teraz powoli szli Vmy we dwóch dalej do lasu, z którego Niemcy uciekli w pop ochu. W lesie by o nas kilkunastu w grupie. Ci, którzy mogli chodzi 4 po- stanowili przedziera 4 si B dalej przez las. Sytuacja by a beznadziejna, ale bonierze niemieccy wystraszeni. W pewnej chwili nadjecha  sa- mochód niemiecki z du b= grup = bonierzy. Jak nas zobaczyli, os upieli z przera benia i nie strzelali do nas, ani nasi do nich. Skryli Vmy si B w zagajniku sosnowym. Postanowi em dalej nie rusza 4 si B. Moi koledzy odeszli, ale nied ugo do mnie wrócili, gdy b wsz Bdzie by o pe no wojska niemieckiego. Czekali Vmy dalej. Nagle us yszeli Vmy, be idzie ob awa niemiecka. Niemcy wo ali po rusku: „Polaki nie bojta si B, wychod `- ta z lasu”. Obok mnie siedzia  m ody podporucznik, który ze strachu nie rozmawia . Mia  na szyi zawieszony granat i badnej innej broni. Gdy ju b Niemcy byli w pobli bu, odbezpieczy  granat i pod oby go pod swoj = szyj B. Zgin = na miejscu. By em blisko i podnosi em si B z ziemi, chwytaj =c si B ga B zi. Zosta em lekko ranny w d oL przy du bym palcu. Niemcy oddali seri B z pistoletu maszynowego. Dwóch zosta o rannych. Niemcy w Vciekli zawo ali: „Wer hat granaten geshossen?” Gdy zobaczyli martwego i po- szarpanego o [cera, uspokoili si B i baoVnie kiwali g owami. Tutaj pragn B doda 4, be w okr =b eniu by a propaganda, aby pod badnym pozorem nie poddawa 4 si B Niemcom, gdy b oni w ostatnich dniach wojny nikogo nie oszcz Bdzaj = i torturuj =. Natomiast jeden star- szy porucznik, o [cer [nansowy batalionu, powiedzia  do mnie, abym nigdy nie pope nia  samobójstwa. On by  ju b w niewoli i nadal byje. By a to dla mnie dobra rada. Ci Bb ko ranny, ale bywy dosta em si B do niewoli niemieckiej 61 .

61 Bibliogra [a na temat walk 2. Armii WP jest uboga. J. Bobkowski, Kierunek Budziszyn, War- szawa 1965; K. Kaczmarek, Druga Armia Wojska Polskiego, Warszawa 1978; A. Kiewicz, 2 Armia Wojska Polskiego i jego szlak, Wroc aw 1978; Walki 1 i 2 Armii Wojska Polskiego na froncie wschodnim w ko Lcowej fazie drugiej wojny Vwiatowej w Europie , pr. zb. pod red. Cz.Szafrana, Warszawa - Szczecin 2005; J. Doma Lski, Budziszyn 1956 , Warszawa 2009. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 105

Pobyt w niewoli niemieckiej By o to 27 kwietnia oko o po udnia. Grup B schwytanych bonierzy polskich Niemcy wyprowadzili z lasu do ma ej wioski. Tam odebrano nam wszystkie dokumenty i rzucono na ziemi B. Kieszenie musieli Vmy wywróci 4, czy nie mamy schowanych rzeczy. Po zebraniu kilkudzie- si Bciu osób zacz Bli nas prowadzi 4 w stron B lasu. Na przodzie jecha  samochód, a na nim sta  gotowy do strza u karabin maszynowy, po bokach i z ty u szli bonierze, uzbrojeni w karabiny i pistolety maszynowe MP. S =dzili Vmy, be prowadz = nas na rozstrzelanie. Przeszli Vmy przez las, a tam by a ju b du ba grupa je Lców. Wiedzieli Vmy, be pójdziemy do obozu. Teraz znalaz  si B jeden bonierz szeregowy z naszej brygady. Po- zna  mnie i dalej pomaga  mi i V4 , prowadz =c pod r BkB. By  to Polak ze Zwi =zku Radzieckiego, s abo mówi  po polsku i obawia  si B, be uznaj = go za Rosjanina. Szli Vmy powoli. Ci Bb ko rannych po obono na wóz konny i kilku zdrowych musia o ci =gn =4 ten wóz. Pó `nym wieczorem doszli Vmy do obozu w Budziszynie (Bautzen). Tam oddzielono o [cerów od szeregowych i podo [cerów. Dano nam oddzielny barak. By y w nim pi Btrowe óbka i sienniki. Obóz ten by  wcze Vniej zdobyty przez Pola- ków. Wobec tego wszystko by o zdewastowane, bez wody i Vwiat a. Nie rozbieraj =c si B, po obyem si B na óbku i zaraz zasn = em, gdy b by em przem Bczony i straci em du bo krwi. O [cerowie zdj Bli mi buty i przykryli paszczem, o czym dowiedzia em si B pó `niej. Nast Bpnego dnia rano wszystkich wezwano na zbiórk B. Koledzy pomogli mi ubra 4 si B i wyprowadzili na zewn =trz baraku. Stali Vmy w szeregu. Zacz Bto spisywa 4 personalia i stopnie wojskowe. a= dano pokazania dokumentów. Ci, co nie mieli badnych, musieli przedstawi 4 dwóch Vwiadków, z tej samej jednostki. Ja nie mia em dokumentów, ani znajomych. Wszyscy byli z 8 i 9 Dywizji. Postawiono mnie na boku do dalszego wyja Vnienia. Po chwili nad- szed  komendant, a z nim jako t umacz mój znajomy podporucznik z Kompanii Fizylierów w 8 Dywizji. By  to akowiec z Powstania War- szawskiego, w moim wieku. Pozna  mnie i podszed  przywita 4 si B. Wte- dy Niemiec spisuj =cy personalia zapyta  si B jego, czy ja rzeczywi Vcie jestem Polakiem i czy poda em prawdziwe nazwisko. Potwierdzi  to i wtedy pozwolono mi odej V4 do baraku jako rannemu. Zacz B o si B urz =dzanie obozu. O [cerowie byli w barakach, oddzie- lonych drutami od obozu szeregowych. Pod = czono pr =d i wod B. Przed wieczorem dostali Vmy po 1/2 litra wodnistej zupy i po dwa ziemniaki. To by o pierwsze jedzenie po dwóch dniach. W nowej przyby ej grupie o[cerów znalaz  si B mój kolega z kompanii CKM. By  to powstaniec warszawski, który dosta  si B na Prag B i do wojska polskiego. W szkole o[cerskiej by  w Lublinie, ale w innym batalionie. Zapoznali Vmy si B bli bej 106 Wac aw Roguski dopiero na froncie pod Dreznem. Teraz przychodzi  do mnie i przynosi  ró bne wiadomo Vci, a nawet ziemniaki upieczone na belaznym piecu. W obozie zorganizowano punkt sanitarny dla o [cerów. Polecono mi przenie V4 si B do tego baraku. Ja nie chcia em odej V4 od kolegów o[cerów, którzy opiekowali si B mn =. Dosta em kilka osobistych banda by od kolegi ckm-isty. Po po udniu drugiego dnia przyszed  komendant obozu i zbeszta  mnie, be nie wykona em rozkazu. Ja mu na to odpowiedzia em po niemiecku, be w baraku sanitarnym jest brudno i le by trup. Wtedy on poleci  bezwzgl Bdnie za dwie godziny zameldowa 4 si B w izbie sanitarnej. Koledzy namówili mnie, abym poszed , a oni b Bd= o mnie pami Bta 4. Odprowadzi  mnie kolega z mojej brygady. Izba sanitarna by a teraz wywietrzona, nieboszczyka wyniesiono, pod ogi by y pomyte, a sanitariusze strasznie pom Bczeni. Nie przyzna em si B, be z mojego powodu mieli awantur B od komendanta. W izbie sanitarnej by o kilku o [cerów ci Bb ko rannych. Lekarze nie mieli lekarstw i Vrodków znieczulaj =cych oraz narz Bdzi chirurgicznych. Jednemu koledze robili operacj B polegaj =c= na odci Bciu ostrych, pokruszonych ko Vci w stopie. U bywali prostego d uta i m otka, bez znieczulenia. Narz Bdzia jednak by y czyste, bo zaka benia nie by o i po kilku tygodniach zacz = chodzi 4, na w asnej nodze. W obozie dostawali Vmy 200 g chleba i 1/2 litra zupy dziennie. Byli- Vmy g odni, ale nastrój poprawia  si B, gdy b nadal by o s ycha 4 wystrza y artyleryjskie i to wci =b bli bej. W obozie w Budziszynie by o nas oko o 1000 je Lców wojennych, w tym oko o 80 o [cerów. Dnia 1 maja w nocy spad  Vnieg. Na dworze by o zimno. Niemcy zapowiedzieli ewakuacj B obozu, gdy b zbli ba si B front. O [cerowie, którzy mogli samodzielnie chodzi 4 odeszli do baraku o [cerskiego. Jeden porucznik rosyjski poprosi  o kul B i poszed  razem ze zdrowymi. Podo [cer niemiecki (pochodzi  z Bia egostoku) widz =c to, wróci  do nas i powiedzia , be nigdy nie spodziewa  si B, be ranny bonierz mo be ba 4 si B powrotu do swoich. Polacy l bej ranni nie poszli. Pozosta ych kilku rannych o [cerów przewieziono do baraku sanitarnego w obozie bonierskim. Lekarz polski i niemiecki odeszli. Pozosta  tylko jeden fel- czer (Rosjanin z 9 Dywizji) i dwóch sanitariuszy. Rannych by o oko o 80 osób. Pozostawiono nam niewielk = ilo V4 ziemniaków i kaszy na trzy dni, bez chleba. Obóz zosta  opuszczony przez niemieckich wartowników. Teraz nikt nie sta  na wie byczkach i nie chodzi  wartownik miedzy drutami. Jednak wychodzi 4 nie by o wolno, a w mie Vcie by o pe no wojska. Na wzgórzach za miastem wida 4 by o przygotowane do obrony dzia a niemieckie. Sanitariusze przy pomocy l bej rannych gotowali zup B jeden raz dziennie. Byli Vmy bardzo g odni. Zabrak o banda by i leków. Ja szcz B- Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 107

Vliwie mia em w zapasie kilka banda by, które dosta em od kolegów o[cerów w czasie po begnania, przed wymarszem w stron B Sudetów. Dzi Bki temu felczer codziennie zmienia  mi banda b. Dnia 6 maja zu- byem ostatni opatrunek. Tego dnia nie dostali Vmy jedzenia. Nie by o ziemniaków i kaszy oraz czystej wody. Przed wieczorem bonierze niemieccy przyprowadzili jeszcze trzech bonierzy polskich, którzy ukrywali si B w lasach. Chcieli zda 4 ich do obozu, ale tu nie by o ju b badnego nadzoru. Postanowili pozostawi 4 ich razem z nami. Ci polscy bonierze po obyli si B na óbkach i udawali rannych. Obok mnie by  bonierz pochodzenia bydowskiego. Gdy za- pyta em go, jak to si B sta o, be Niemcy go nie rozstrzelali, to on prosi  mnie, aby nikomu nie mówi 4, be on jest aydem. Wieczorem, gdy by o ju b ciemno, pocz Bstowa  mnie sucharem niemieckim. Zacz Bli Vmy chrupa 4, wtedy zacz Bli niektórzy szemra 4, be mamy jedzenie. Zaprzeczyli Vmy i dalej pod kocem cicho spo bywali Vmy. 8 maja l bej ranni bonierze chcieli wyj V4 z obozu, ale wszyscy orzekli, be musimy jeszcze czeka 4, gdy b liniowe oddzia y w czasie wycofywa- nia mog = nas rozstrzela 4. By  pi Bkny, s oneczny poranek. Obok obozu by y ogródki dzia kowe, w których zakwit y drzewa. Dwóch rannych bonierzy wysz o z baraku i oznajmili, be na wzgórzach za miastem nie ma ju b niemieckiej artylerii. Na ulicach te b by o wyj =tkowo cicho. Nasi ch opcy postanowili sprawdzi 4, co si B dzieje. Starszy lejtnant rosyjski zabrania  wychodzi 4, gdy b Niemcy mog = nas rozstrzela 4. Jednak niektórzy podeszli do drutów i zawo ali z rado Vci =: „Id = nasi, Polacy”. Wyszed em i ja, mocno kulej =c. Druty by y ju b rozci Bte i bonierze pytali si B, czy nie ma Niemców. Gdy dowiedzieli si B, be jeste Vmy je Lcami w obozie i trzeci dzie L nie mamy nic do jedzenia, zacz Bli wyjmowa 4 swoje porcje chleba i papierosy. Dzielili si B tym, czym mogli. Poprosi em dowódc B kompanii zwiadowczej, aby przez radio poda  do sztabu, be w obozie jenieckim jest ponad osiemdziesi Bciu rannych bonierzy pol- skich. Konieczna jest natychmiastowa pomoc lekarska i bywno Vciowa. Byli to bonierze 32 Pu ku Piechoty, w którym s ubyem we wrze Vniu 1944 roku. Ze sztabu pu ku odpowiedziano, be wysy aj = wóz sanitarny i przesy aj = meldunek do sztabu 2 Armii. Proszono, aby Vmy czekali na ulicy na sanitark B. Zostali Vmy poinformowani, be wojna sko Lczy a si B, ale w Pradze Czeskiej jest powstanie i Niemcy broni = si B. Pierwszy Korpus Pancer- ny wyruszy  ju b do Czech, za nim pod =b a ca a armia polska. Byli Vmy bardzo uradowani. Po pewnym czasie nadjecha  wóz sanitarny 32. Pu ku Piechoty. Wy- siad a lekarka, spojrza a na mnie i zapyta a: „Od kuda ja was znaju?”. By a to moja znajoma, gdy b we wrze Vniu i pa `dzierniku ubieg ego roku cz Bsto przychodzi a do mnie na rozmowy. Dowódca kompanii by  jej 108 Wac aw Roguski mBb em, a ja jako pisarz kompanijny nie chodzi em na 4wiczenia. Po 7 miesi =cach rozpozna a mnie, chocia b by em w mundurze o [cerskim. Posadzono mnie do szoferki, abym kierowa  do bramy i do baraku z rannymi. Po d ubszym pobycie na powietrzu nie mogli Vmy wej V4 do Vrodka z powodu nieprzyjemnych zapachów ze zropia ych i nieleczonych ran oraz braku systematycznego wietrzenia. Polski lekarz rozpocz = przegl =d rannych. Po obejrzeniu mojej rany powiedzia , be rana silnie ropieje, ale nie ma zaka benia. Ucieszy em si B bardzo, ale w czasie zak adania Vwie bego banda bu straci em przy- tomno V4 . Odprowadzono mnie na óbko, abym odpoczywa . Oddzia  sanitarny otrzyma  drog = radiow = polecenie, aby do = czy 4 do pu ku, gdy b w Sudetach mog = jeszcze ukrywa 4 si B bonierze niemieccy i mog = by 4 ranni. Pozostawiono troch B Vrodków opatrunkowych i do dezyn- fekcji ran. Reszt B rannych opatrywali nasi sanitariusze. Pierwsze dni po wyzwoleniu obozu Grupa rannych, którzy mogli chodzi 4, wyruszy a za miasto po byw- no V4 . Po dwóch godzinach by y ju b Vwinie, które zaraz zabito i mi Bso wrzucono do kot a. Przywieziono te b ziemniaki i kasz B. Zawo ano kilku mBb czyzn i kilka kobiet niemieckich do gotowania i sprz =tania baraku. Gotowa  si B pierwszy obiad po trzech dniach g odu. Mój s =siad, bydek, by  lekko ranny w r BkB, wi Bc poszed  do ogródków dzia kowych i ukrad  kur B. Nastawi  rosó . Po ugotowaniu obudzi  mnie i poprosi  na roso ek z kury. Zjad em z wielkim apetytem, lecz niezbyt du bo, aby nie zachorowa 4. Tymczasem koledzy po zjedzeniu t ustej wieprzowiny z ziemniakami musieli cz Bsto biega 4 do ubikacji, dostali rozwolnienia. Na drugi dzie L przyjecha  kapitan ze sztabu 2 Armii, aby przygotowa 4 prowizoryczny szpital na krótki okres przej Vciowy. Przywióz  te b ban- da be i inne Vrodki opatrunkowe. Felczer poprosi  mnie, abym poszed  do miasta i przyprowadzi  do pomocy niemieckiego sanitariusza. Przed jego domem by  znak czerwonego krzy ba. Zna em troch B j Bzyk nie- miecki, wi Bc poszed em po niego. Przyszed  bardzo ch Btnie i pomaga  przy opatrunkach oraz poszed  do s =siedniej fabryki, gdzie by  punkt sanitarny i przyniós  stamt =d troch B leków, których nam brakowa o. Po trzech dniach przygotowano pomieszczenia w prywatnych mieszkaniach w domu niedaleko obozu. Przewieziono nas na wózkach elektrycznych z s =siedniej fabryki. Spali Vmy teraz na óbkach, po kilku w jednym pokoju. Jedzenie przynosi y nam Niemki do pokojów. Do dzi V pami Btam pi Bkny majowy dzie L. Siedzieli Vmy na kocach na trawniku ko o ruchliwej ulicy. Przeje bdba oddzia  radziecki i z cieka- wo Vci zatrzyma  si B. Gdy zobaczyli obok polskich mundury radzieckie Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 109 zapytali, dlaczego Rosjanie s = w polskim szpitalu. Jeden z Rosjan odpowiedzia , be by  w niewoli niemieckiej i Polacy go wyzwolili. Wte- dy bonierz rosyjski krzykn = do niego: „Czy znasz rozkaz Stalina? Ostatnia kula dla siebie!”. By o to dla nas straszne. Jak mo bna ci Bb ko rannemu bonierzowi, zostawionemu przez swoich, powiedzie 4, be powinien zastrzeli 4 si B. Ten ranny Rosjanin rozp aka  si B i powiedzia : „Wyzwolili nas bonierze polscy i baden nie powiedzia  do Polaków ani do Rosjan z ego s owa”. Dzielili si B z nami czym mogli, a niektórzy z rado Vci p akali. Pó `niej dowiedzia em si B, be Rosjanie wypisywani ze szpitala otrzymywali Vwiadectwa pobytu z dat = od dnia zranienia, a nie od dnia przybycia do szpitala. Pobyt w niewoli uwa bany by  za ha LbB i zdrad B. aonierze z obozów jenieckich nigdy nie wracali do swoich jednostek. My natomiast wszyscy wrócili Vmy do swoich od- dzia ów w wojsku polskim. Nie mieli Vmy badnych przykro Vci ze strony dowództwa. Natomiast informacja wojskowa próbowa a szanta bowa 4 i zmusza a do wspó pracy. Przekona em si B o tym osobi Vcie. Pod koniec maja przewieziono nas do 9 Ruchomego Szpitala Chirurgicznego, zlokalizowanego pod Budziszynem, we wsi ubyc- kiej. Tutaj dopiero odbywa o si B dalsze leczenie zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej. Przebywa em w tym szpitalu jeszcze miesi =c. Gdy mog em ju b swobodnie chodzi 4, skierowano mnie wraz z wi Bksz = grup = rekonwalescentów do Poznania do dyspozycji sztabu 2 Armii. Jechali Vmy przygodnymi transportami wojskowymi. Podró b trwa a trzy dni. W sztabie 2 Armii powiedziano mi, be nie wolno im zatrudnia 4 bonierzy z wojsk pancernych. Na szcz BV cie sztab wojsk pancernych by  równie b w Poznaniu. W tym czasie Czesi zaj Bli bezprawnie Zaolzie, które Polska odzy- ska a w 1938 roku. Rz =d polski uwa ba ten obszar jako sporny do ure- gulowania drog = ugodow =. Czesi natomiast z chwil = wycofania 2 Armii i Korpusu Pancernego z Czechos owacji zaj Bli Zaolzie i wprowadzili swoj = administracj B. W zwi =zku z tym skierowano wojska polskie nad granic B czesk =. Nasz Korpus by  ju b na Dolnym Ul=sku Powrót do I Brygady Zmotoryzowanej Piechoty Ze sztabu Wojsk Pancernych zosta em skierowany do Rybnika do sztabu Korpusu. W sztabie Korpusu o [cer personalny pozna  mnie. Pami Bta , be skierowa  mnie do I Brygady Piechoty w dniu rozpocz Bcia ofensywy nad Nys =. Mia  odnotowane w mojej teczce, be zagin = em bez wie Vci. W sztabie otrzyma em rozkaz wyjazdu do mojej brygady w Racibo- rzu. Dano mi jeszcze kilku bonierzy wracaj =cych do naszej jednostki. Radzono mi zaraz wyjecha 4, gdy b brygada jest w pogotowiu i jutro rano mo be przekroczy 4 granic B czesk =. Przed sztabem sta  samochód z I 110 Wac aw Roguski

Brygady i nim pojecha em razem z przydzielonymi bonierzami. W Ra- ciborzu panowa  weso y nastrój. Przyszed  rozkaz, be sprawa Zaolzia zosta a za atwiona i mamy dalej sta 4 na granicy polskiej. W sztabie Brygady w dziale personalnym dok adnie pami Btali mnie i ucieszyli si B, be jestem bywy. Kazali i V4 do kuchni na kolacj B i czeka 4 do rana na samochód z batalionu, który przyjedzie po mnie i kilku szeregowych. By a to niedziela rano. Samochodem ci Bb arowym zajechali Vmy do Gubczyc. W kancelarii batalionowej byli tylko pisarze. Uradowali si B na mój widok i zaraz telefonowali do kapitana Mickiewicza, zast Bpcy dowódcy batalionu. Po chwili przyszed  kapitan i zacz = Vciska 4 mnie z rado Vci. Razem poszli Vmy do ataku i ja zagin = em. On z reszt = na- szych wycofa  si B, nie maj =c mo bliwo Vci nawi =zania kontaktu z moim plutonem. Po chwili zapyta  mnie o koleg B Janka B =ka, który razem ze mn = by  przydzielony do 5 kompanii. On równie b zagin = bez wie Vci 27 kwietnia w walkach pod Dreznem. Niestety ja o nim nic nie wiedzia- em. W ten sposób powróci em do swojej jednostki wojskowej. Jeszcze tego samego dnia odwieziono mnie do plutonu na granic B czesk =, gdzie pe nili Vmy s ubbB graniczn =. Plutonem tym dowodzi  mój dobry kolega, który by  ranny w walkach w rejonie miejscowo Vci Nysky. By  lekko ranny, wi Bc szybko powróci  do s ubby. By o nas dwóch o [ce- rów. Mieli Vmy bonierzy we wsiach nadgranicznych Pietrowice i Krasne Pole, niedaleko czeskiego miasteczka Krnow. Ten okres wspominam jako przyjemny odpoczynek po froncie, niewoli i leczeniu szpitalnym. Jedzenie gotowa y nam m ode dziewczyny niemieckie z produktów dostarczanych przez rolników niemieckich. By  to okres dojrzewania truskawek, wi Bc owocu tego mieli Vmy pod dostatkiem. Chleb i niektóre produkty dostarczano nam z G ubczyc. Na granicy czeskiej by y ju b posterunki milicji. W ich budynku wisia a czerwona radziecka \aga. Nakazali Vmy komendantowi zdj =4 i zawiesi 4 \ag B polsk =. Komendant naturalnie zaraz zatelefonowa  do komendy powiatowej i do starosty. Po kilku dniach przyjecha  starosta z naszym dowódc = batalionu i podzi Bkowa  nam za ten fakt. Narzeka , be w milicji sub= przypadkowi i nieprzeszkoleni ludzie, w du bej cz BV ci rzekomi partyzanci. Miejscow = ludno V4 niemieck = traktowali oni po chamsku. Musieli Vmy nieraz interweniowa 4. W miejscowo Vci Pietrowice by  niemiecki ko Vció  katolicki. Ko Vció  by  cz BV ciowo zburzony, ale msze by y odprawiane w ka bd= niedziel B. My równie b razem z Niemcami uczestniczyli Vmy w nabo beLstwach, za co ksi =dz niemiecki bardzo nam dzi Bkowa  i przychodzi  do nas na roz- mowy. Ja jeden zna em j Bzyk niemiecki i musia em by 4 t umaczem. W s =siedniej wsi dalej oddalonej od granicy byli ju b Polacy przesie- dleni z terenów wschodnich, przewa bnie z Podola i Wo ynia. By  tam równie b ksi =dz polski. Strasznie narzeka  na milicj B, be go szanta buj = Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 111 za samogon, który wyp Bdzi  dla sprzeda by, gdy b od para [an nowo osiedlonych nie otrzymuje badnych o [ar, a wydatki osobiste i ko Vcielne ma du be. Mia  podarte spodnie. W sierpniu zostali Vmy zmienieni przez jednostk B polsk =, która nie walczy a na froncie. My po krótkim pobycie w G ubczycach odjechali- Vmy do Raciborza, gdzie znajdowa y si B ju b wszystkie oddzia y naszej brygady. Tam zacz B o si B szkolenie bonierzy. Mnie oddelegowano do szkolnej kompanii podo [cerskiej. Trwa o to jednak krótko, gdy b przyszed  rozkaz demobilizacji o [cerów nauczycieli i in bynierów oraz starsze roczniki szeregowych do 1920 r. w= cznie oraz niektórych o [cerów armii radzieckiej. Dnia 15 sierpnia by a uroczysto V4 , a mianowicie Vwi Bto brygady. Rano odby a si B msza, odprawiona przez naszego kapelana. Potem zebrali Vmy si B na placu alarmowym. Przyjecha  dowódca Pierwszego Korpusu Pancernego genera  Józef Kimbar. Najpierw odczytywano uroczysty apel poleg ych. By a to d uga lista. Potem wr Bczano odzna- czenia bojowe. Otrzymali ci, którzy byli zaraz po froncie w jednostce i ich nazwiska wys ano do odznacze L. Natomiast nie by o odznaczo- nych po Vród rannych i poleg ych. Te listy by y wysy ane pó `niej, po szczegó owej wery [kacji. Po Vwi Bcie rozpocz B a si B demobilizacja. W naszej brygadzie byli przewa bnie bonierze starsi z Wo ynia, Podola i ze Lwowa. Ich rodziny by y przesiedlane na tereny polskie. Nasi bonierze zdemobilizowani byli osadzani w powiecie my Vliborskim, pod Szczecinem, gdzie byli Vmy w marcu przed frontem i tam rezerwowano gospodarstwa dla naszych bonierzy. Niektórzy d ugo szukali rodzin, a wyjecha 4 na Ukrain B oba- wiali si B. Dla przyk adu szef naszej kompanii dosta  wiadomo V4 , be jego ojca Ukrai Lcy zamordowali tu b przed wyjazdem do Polski. Teraz w kompaniach by o ma o bonierzy. Zacz B y natomiast przy- je bdba4 du be grupy bonierzy z 1. Brygady Pancernej, która walczy a w sk adzie 1. Armii. Byli to bonierze z batalionu piechoty i z innych oddzia ów, nie czo gi Vci. Wi Bkszo V4 z nich mia a stopnie podo [cerskie od kaprala do sier banta. Brali oni udzia  w akcji zwalczania partyzantki w okolicach Siedlec. Du ba cz BV4 po spisaniu danych personalnych by a zaraz zwalniana do cywila. By a to ci Bb ka praca dla dowódców kompanii i szefów. Ka bdy bonierz odchodzi  do cywila w pe nym umundurowa- niu wojskowym. Czasami brakowa o dobrych butów i p aszczy. Wtedy trzeba by o zamienia 4 dobr = odzie b bonierzy niezwalnianych i dopiero pó `niej wydawa 4 im nowe po nadej Vciu z magazynów. We wrze Vniu przyjechali Vmy do Tarnowskich Gór, gdzie stacjo- nowali Vmy w normalnych koszarach wojskowych. O [cerowie mogli zamieszka 4 w mie Vcie na kwaterach prywatnych. 112 Wac aw Roguski

W ko Lcu pa `dziernika znowu zmienili- Vmy miejsce zakwaterowania. Przyjechali- Vmy do odzi, gdzie ulokowano nas w by ej fabryce aparatów radiowych Telefunken przy ulicy = kowej. Fabryk B wywie `li Niem- cy przed frontem. Po urz =dzeniu i rozloko- waniu wszystkich oddzia ów rozpocz B y si B normalne 4wiczenia wojskowe. Poza tym jednostka nasza cz Bsto mia a warty garni- zonowe przy magazynach wojskowych, na Chojnach i w innych miejscach. W listopa- dzie przyszed  rozkaz, be ka bdy o [cer musi uko Lczy 4 szko B Vredni =. Zorganizowano kursy gimnazjalne i licealne. Wi Bkszo V4 [ Ppor. Wac aw Roguski, I o cerów nie mia a wykszta cenia Vrednie- Brygada Zmotoryzowana go i oni musieli po zaj Bciach ucz Bszcza 4 Piechoty, Tarnowskie Góry, do szko y. Z tego te b powodu pozostali wrzesie L 1945 r. Fot. ze zbio- o[cerowie po maturze mieli bardzo cz Bsto rów Wac awa Roguskiego. subbB garnizonow =. W tym czasie by a subba niebezpieczna, gdy b zdarza y si B napady na magazyny wojskowe, na dworcach wa B sali si B zdemobi- lizowani bonierze, poszukuj =cy rodzin. Dochodzi o te b do zatargów z wa B saj =cymi si B bonierzami radzieckimi. Nasi bonierze z 1 Brygady nienawidzili bonierzy UB i KBW, z którymi bywa y awantury. W grudniu zorganizowano w naszym batalionie kompani B szkoln = dla podo [cerów. Dowódc = kompanii by  kapitan Mickiewicz, zast Bpca dowódcy batalionu, a mnie wyznaczy  na dowódc B plutonu strzelec- kiego. Do zaj B4 tych musia em codziennie pisa 4 konspekty i przygo- towywa 4 si B. W odzi rozpocz B y si B w 1945 roku studia na Uniwersytecie i na Politechnice. Ja pragn = em równie b studiowa 4. Z obyem raport o zwol- nienie z wojska w celu rozpocz Bcia studiów wy bszych. Dosta em od- powied ` odmown =. W czasie Uwi =t Bo bego Narodzenia pojecha em na urlop do rodziny. Wtedy odebra em Vwiadectwo dojrza oVci od prze- wodnicz =cego Komisji Wery [kacyjnej profesora Stanis awa Wangrata w W Bgrowie i przedstawi em w sztabie brygady. W styczniu rozpocz B a si B reorganizacja niektórych specjalnych jednostek wojskowych. Nasza brygada uleg a likwidacji. W zwi =zku z tym odby a si B wery [kacja o [cerów i werbunek na przysz ych zawo- dowych. W komisji uczestniczyli wy bsi o [cerowie z 4. Okr Bgu Wojsko- wego w odzi i ze Sztabu Generalnego. Ja przed Komisj = stanowczo odmówi em przej Vcia do s ubby zawodowej i prosi em o zwolnienie w celu rozpocz Bcia studiów wy bszych. Przewodnicz =cy komisji obieca  zwolnienie, lecz nie ustali  terminu. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 113

Z naszego batalionu wybrano kompani B bonierzy i oddelegowano do ochrony Sk adów Artyleryjskich w Ga kówku pod odzi =. Ja zosta- em dowódc = plutonu, mimo mego sprzeciwu. W Ga kówku wi Bkszo V4 terenów wojskowych by a zniszczona przez Niemców. Pozosta a cz BV4 mieszkalna by a u bytkowana na magazyny broni i na koszary dla bonie- rzy. Prowadzono tam równie b kurs podo [cerski dla rusznikarzy. Nasza kompania pe ni a s ubbB wartownicz =. Pod odzi = w lesie s ubba taka by a niebezpieczna, gdy b dzia aa w podziemiu bardzo aktywna orga- nizacja WiN. Zapoznali Vmy si B z o [cerami tej organizacji prywatnie. Powiedziano nam, be napadu z ich strony nie musimy si B obawia 4. O[cerowie ci chodzili w mundurach, chocia b byli zwolnieni z wojska i pracowali w cywilu W ko Lcu kwietnia 1946 roku dosta em zapewnienie, be b BdB zwolniony z wojska. W mi Bdzyczasie zosta em oskar bony, be jestem wrogo nastawiony do o [cerów radzieckich w wojsku polskim. By o to kamstwo spowodowane tym, be uniemo bliwiali Vmy sprzeda b drzewa z lasu wojskowego i wys ali Vmy raporty do sztabu okr Bgu o faktach bezprawnej sprzeda by drzewa budowlanego rolnikom ze wsi Ga kówek. Przyjecha a specjalna komisja zokr Bgu wojskowego. Zarzucono mi, be ca a kompania wartownicza jest pod moim wp ywem politycznym. Nasi bonierze rzeczywi Vcie nie lubili Rosjan i czasami na z oV4 Vpiewali w marszu piosenki antyradzieckie tego typu: „karabin ci Bb ki do r Bki we `, by zegarmistrzów z Polski znie V4 ”. Zegarmistrzami przezywano wtedy Rosjan, gdy b w Niemczech rabowali cz Bsto zegarki. Pewn = podstaw B do tego oskar benia mogli mie 4, bo rzeczywi Vcie ja by em autorytetem w kompanii, gdy b dowódca kompanii by  Polakiem z Rumunii (w wojsku rumu Lskim by  na froncie rosyjskim), a drugi do- wódca plutonu by  Polakiem z Syberii i we wszystkim mnie na Vladowa . Ja pilnowa em regulaminowej s ubby wed ug zasad polskich. Mia em jednak przyjació  Rosjan, którzy wydali dobr = opini B. Poza tym przyszed  nowy polski o [cer informacji wojskowej, który by  szkol- nym koleg = moich znajomych z I Brygady. On zna  nasze raporty o nie- legalnej sprzeda by drzewa i innych nieprawid owo Vciach w jednostce. Przy mnie o Vwiadczy  przewodnicz =cemu komisji, be on t B spraw B zna i oskar benie nie jest prawdziwe Przed wyjazdem komisji do odzi o [cer polityczny z okr Bgu wojsko- wego poprosi  mnie na rozmow B i o Vwiadczy , be jest decyzja sztabu generalnego zwolnienia do cywila, ale musz B czeka 4 a b znajd = o [cera na moje miejsce. Ostatnie dni s ubby wojskowej wspominam z przyjemno Vci =. By  kwiecie L na ogó  pogodny. Pracy mia em niewiele, gdy b co drugi dzie L mój pluton pe ni  s ubbB wartownicz =. W dniu wolnym mieli Vmy tylko 4 godziny szkolenia. By y to g ównie regulaminy s ubby wojskowej, 114 Wac aw Roguski które zna em ju b na pami B4 , nauka o broni, strzelanie, obrona w razie napadu na sk ady artyleryjskie itp. Poza tym dobrze zaprzyja `ni em si B ze wszystkimi bonierzami z naszej kompanii i z plutonem szkoleniowym rusznikarzy. Wszyscy wiedzieli o moim oskar beniu i o przyrzeczeniu zwolnienia z wojska. W czasie wolnym du bo spacerowali Vmy po lesie w obr Bbie zrujno- wanej cz BV ci magazynów wojskowych. Ponadto zaprzyja `nili Vmy si B z dziewcz Btami ze wsi i do nich chodzili Vmy na rozmowy. Jedna z tych dziewcz =t Helena Kuna podoba a si B memu koledze Doma Lskiemu (rodowity Sybirak) i on prosi  mnie, abym mu nie przeszkadza  w zalo- tach, gdy b pragnie o beni 4 si B z ni =. Ja mia em zamiar studiowa 4, wi Bc do dziewcz =t chodzi em tylko dla sp Bdzenia czasu. Po 45 latach w Bydgoszczy pozna em m Bb a tej dziewczyny, pu - kownika Chamnego. Ku memu zdziwieniu nie wysz a ona za m =b za mojego koleg B Doma Lskiego, podobno cz BV ciowo na skutek mego listu, który do niej wys aem zaraz po zwolnieniu z wojska, b Bd=c ju b studentem we Wroc awiu. W li Vcie tym opisa em porywczy charakter kolegi. Wysz a ona za m =b za podo [cera zawodowego, który uko Lczy  matur B i szko B o [cersk = i przez wiele lat pracowa  w Sztabie Bydgo- skiego Okr Bgu Wojskowego, a b Bd=c na emeryturze prowadzi  spra- wy obrony cywilnej w Instytucie Melioracji, kierowanym przeze mnie. W czasie odwiedzin moja dawna kole banka bardzo mile wspomina a czasy mego pobytu w Ga kówku, a g ównie udzia  naszych bonierzy w obchodach Uwi Bta Wielkanocnego. Przed Vwi Btami zaproponowa em wystawienie przez nasz = jednost- kB stra by honorowej przy grobie Chrystusa, zgodnie ze star = tradycj =. Zast Bpca polityczny dowódcy Sk adów zaprotestowa . Wtedy wys a- li Vmy nowo przyby ego do kompanii naszego o [cera politycznego do Sztabu Okr Bgu w odzi, aby za atwi  t B spraw B odgórnie. Rzeczywi Vcie tego samego dnia polecono naszej jednostce uczestniczy 4 w uroczysto- Vciach, po uzgodnieniu z proboszczem. Proboszcz naturalnie ucieszy  si B. Wystawili Vmy wart B honorow = przy grobie Chrystusa, w której brali udzia  g ównie podo [cerowie z plutonu szkolnego rusznikarzy. Tutaj ciekawym jest fakt, be o w = czenie tych bonierzy prosi  mnie dowódca plutonu, Rosjanin. Ci podo [cerowie mieli porz =dne mundury, a nasi w wi Bkszo Vci mieli stare, frontowe. W dniu Uwi Bta Wielkiej Nocy wszyscy bonierze, poza s ubb=, wyszli na zbiórk B i do = czyli do naszej kompanii, która w zwartym szeregu pomaszerowa a do ko Vcio a. W czasie procesji bonierze oddali trzy salwy honorowe i maszerowali za baldachimem. Ksi =dz proboszcz by  bardzo uradowany i w kazaniu uroczy Vcie dzi Bkowa  nam za u Vwiet- nienie uroczysto Vci pierwszych Uwi =t Wielkanocnych po zako Lczeniu wojny. Wracaj =c z ko Vcio a, ludno V4 cywilna dzi Bkowa a nam równie b. Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 r.) ... 115

Ludzie zacz Bli wierzy 4, be Polska b Bdzie znowu katolicka, jak przed wojn =. Wszyscy mówili, be jednostka wojskowa w Ga kówku zmieni a si B dopiero po przybyciu kompanii z I Brygady Piechoty Zmotoryzo- wanej. Tutaj jeszcze dodam, be po przybyciu do Ga kówka w styczniu na terenie koszar wisia y \agi czerwone i bia o-czerwone. My za b= dali Vmy usuni Bcia \ag czerwonych. O [cer polityczny w tej sprawie telefonowa  do Okr Bgu i dosta  odpowied `, be na terenie jednostki wojska polskiego musz = wisie 4 \agi polskie, a tylko w okresie uroczysto Vci pa Lstwowych mo bna wywiesi 4 drug = czerwon =. Po powrocie z ko Vcio a odby o si B w sto ówce uroczyste Vniadanie. Dowódca jednostki, pu kownik rosyjski, z oby wszystkim byczenia z okazji Vwi =t i podzi Bkowa  za udzia  w uroczysto Vciach ko Vcielnych, gdy b to zbli byo nas do spo ecze Lstwa. Ja z koleg = Doma Lskim by em zaproszony na obiad Vwi =teczny do rodziców Heleny. Niestety nie mog em pój V4 , gdy b przyjecha a ze Strzelc Opolskich bona naszego dowódcy kompanii, która ewakuowa a si B z Rumunii. Tymczasem dowódca zosta  zwolniony z wojska i po- przedniej nocy pojecha  do rodziny do Strzelc. Ma b onkowie min Bli si B w drodze. Zaprosili Vmy bon B kolegi do naszego pokoju i zjedli Vmy wspólnie drugie Vniadanie. Po odpoczynku odprowadzili Vmy j = na stacj B kolejow =. Po Uwi Btach Wielkanocnych przyby  nowy dowódca kompanii, a po kilku dniach dowódca plutonu na moje miejsce. Rozliczy em si B z Jednostk = Wojskow = i 29 kwietnia dosta em skierowanie do sztabu Okr Bgu Wojskowego. Przed wyjazdem jeden z o [cerów rosyjskich, zaprzyja `niony ze mn =, ostrzeg  mnie, be bywaj = wypadki, kiedy o [cer dostaje skierowanie do Sztabu Generalnego, to w kopercie zalakowanej mo be by 4 rozkaz aresztowania. W takim wypadku powinienem tajn = kopert B otworzy 4 i sprawdzi 4 tre V4 . Ostrze benie by o zbyteczne. W Sztabie Okr Bgu by y ju b moje dokumenty przygotowane do zwolnienia z wojska. Otrzyma em skierowanie do Wojskowej Komen- dy Rejonowej w Soko owie Podlaskim w celu demobilizacji. Jeszcze dodam, be szef jednostki w Ga kówku do = czy  do mojego skierowania opini B s ubbow =. T B opini B o [cer personalny w sztabie podar  i wyrzuci  do kosza mówi =c, be mam wystarczaj =c= opini B z Brygady i tej nie potrzebuj B. Widocznie by a to opinia niekorzystna dla mnie. Po powrocie do Ga kówka wszyscy o [cerowie polscy i rosyjscy gratulowali mi szcz BV liwego zwolnienia ze s ubby wojskowej. Dnia 2 maja 1946 roku w Soko owie otrzyma em o [cjalnie kart B de- mobilizacyjn =. Zosta em o [cerem rezerwy. B Bd=c w cywilu musia em odbywa 4 jeszcze trzykrotnie 4wiczenia wojskowe, w tym trzymiesi Bczny 116 Wac aw Roguski kurs dowódców kompanii w Szkole O [cerskiej we Wroc awiu. Po kursie awansowano mnie na porucznika, a w 1973 roku na kapitana. Za udzia  w walkach frontowych otrzyma em tylko medale, przyzna- wane wszystkim bonierzom: Odznak B Grunwaldzk =, Za Zwyci Bstwo nad Niemcami, Medal Zwyci Bstwa i Wolno Vci, Za Odr B, Nys B i Ba tyk oraz Za Berlin. Natomiast nie otrzyma em odznacze L bojowych, chocia b dowódca Brygady wys a dwa wnioski na odznaczenia polskie i jeden na radzieckie. Z ciekawo Vci wys aem pismo do Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie z pro Vb= o sprawdzenie tej sprawy w ak- tach by ej mojej brygady. Znaleziono tam pisma przewodnie kieruj =ce wnioski na moje odznaczenia. Do Biura Odznacze L w Kancelarii Rady Pa Lstwa wnioski nie dotar y. Przypuszczam, be wnioski te przej B a Informacja Wojskowa w zwi =zku z odmow = wspó pracy. Pomimo krótkiego okresu s ubby wojskowej, wywar  on na mnie du by wp yw. Niektóre prze bycia frontowe Vni y mi si B po nocach. Jedy- nie dyscyplina wojskowa przyda a mi si B w czasie studiów wy bszych i w dalszej pracy w Instytucie Melioracji i U bytków Zielonych. Dalsze losy powojenne W latach 1946-1950 uko Lczy em studia na Wydziale Rolniczym Uniwersytetu i Politechniki we Wroc awiu ze specjalizacj = melioracje rolne. Po studiach ca y czas pracowa em w jednej placówce naukowej, a mianowicie w Instytucie Melioracji i U bytków Zielonych w Bydgoszczy, przechodz =c wszystkie szczeble naukowe. W 1959 roku obroni em prac B doktorsk = na Wydziale Rolniczym SGGW w Warszawie, w 1973 roku uzyska em tytu  naukowy doktora habilitowanego w zakresie przyrodniczych podstaw melioracji. Rada Pa Lstwa nada a mi stopie L naukowy profesora nadzwyczajnego w 1979 roku, a profesora zwy- czajnego w 1989 roku. Obeni em si B z moj = kole bank =, z któr = razem zdawali Vmy tajn = matur B. Wychowa em troje dzieci, które uko Lczy y studia wy bsze na Politechnice Warszawskiej. Syn zgin = tragicznie wraz z bon =. Córki maj = m Bb ów i dzieci. Mieszkaj = oddzielnie, ale cz Bsto spotykamy si B. W okresach Vwi =tecznych zasiada do naszego sto u dwana Vcie osób (dziadkowie, córki z m Bb ami i sze Vcioro wnuków). Moje_RÓD lata dziecinneA I WSPOMNIENIA w Korytnicy (1921-1930) 117

„Zeszyty Korytnickie”, t. 2, 2010

Alicja Klementyna Kotlicka

Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930). Jeden z najszcz BV liwszych okresów w moim byciu

Urodzi am si B 23 listopada 1921 roku w Korytnicy w rodzinie nauczy- cielskiej. Na imi B otrzyma am Alicja Klementyna (imi B Klementyna na byczenie ojca, poniewa b jego ukochana matka mia a to imi B)1. Ojciec mój, Kazimierz Go B biowski, syn Antoniego i Klementyny z domu ae- lazowskiej, od 1 stycznia 1917 roku by  kierownikiem tutejszej szko y powszechnej 2. W 1920 roku przyjecha a do Korytnicy moja Mama, Bronis awa Bara Lska, córka Józefa i Stanis awy z domu Grzegórskiej jako nauczycielka (dotychczas mieszkanka woj. piotrowskiego) 3. W jaki sposób dosta a si B w te strony? Wiem z opowiada L Mamy. A by o to tak: Mama z moim dziadziem, Józefem Bara Lskim, uda a si B do Inspektora

1 Autorka niniejszych wspomnie L, Alicja Klementyna Kotlicka, z domu Go B biowska, urodzi a si B w Korytnicy jako pierwsze dziecko Kazimierza Go B biewskiego i Bronis awy z domu Bara Lskiej. Swoj = relacj B z lat dziecinnych spisa a w 2006 r. w ochowie, gdzie mieszka a. Zmar a 5 VI 2010 r. w trakcie przygotowania do druku tego numeru „Zeszytów Korytnickich”. Zosta a pochowana w Korytnicy, jak powiedziano na pogrzebie „w najpi Bkniejszym dla Niej miejscu na Vwiecie”. Kilka dni przed Vmierci = rozmawia a telefonicznie ze mn =; by a w dobrej formie, cieszy a si B na druk swego tekstu, udost Bpni a do wykorzystania fotogra- [e z rodzinnego archiwum. Opublikowane wspomnienia sta y si B wi Bc Jej po begnaniem z „krajem lat dziecinnych”, z ukochan = Korytnic =. Przypisy do wspomnie L P. Alicji Kotlickiej sporz =dzi  Andrzej Kruszewski. 2 Kazimierz Go B biowski, kierownik szko y w Korytnicy od 1 I 1917 r. do 1 IX 1961 r., od 1 IX 1961 do 1 IX 1968 r. pracowa  w Szkole Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy na cz BV4 etatu jako emeryt. Zmar  19 I 1972 r., pochowany wraz z bon = na cmentarzu w Korytnicy. 3 Bronis awa Go B biowska, z domu Bara Lska, pracowa a jako nauczycielka w szkole w Ko- rytnicy w latach 1920 – 1921, zmar a 17 IV 1976, pochowana z m Bb em na cmentarzu w Korytnicy. 118 Alicja Kotlicka

Szkolnego w Piotrkowie i poprosili o posad B dla Mamy. W tym czasie go Vci  u Inspektora Szkolnego w Piotrkowie kolega szkolny, Za- wadzki. Pan Zawadzki zwróci  si B do dziadka i powiedzia : „Niech pan przywozi córk B do mojego po- wiatu”. Inspektor Szkolny mie Vci  si B w Soko owie Podlaskim i by  na dwa powiaty: Soko ów i W Bgrów. Dziadzio wyrazi  zgod B i przyjecha  z Mam = do Soko owa. Pan Za- wadzki, bryczk = z wo `nic =, Mam = i Dziadziem przyjechali najpierw do Korytnicy. Do wyboru Mama mia a trzy miejscowo Vci: Koryt- nic B, Wol B Korytnick = i Baczki. Mojemu Dziadziusiowi Korytnica bardzo si B podoba a i powiedzia  do Mamy: „Czego wi Bcej mo bna szuka 4 na wsi, tu jest ko Vció , ap- teka, sklepy, wszystko...”. I w ten Kazimierz Go B biowski – budowniczy, kie- sposób Mama zosta a w Korytnicy. rownik i nauczyciel Szko y Powszechnej w  Korytnicy. Zdj Bcie z lat mi Bdzywojennych. Podobno bardzo t Bskni a i p aka a Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej. za rodzinnymi stronami. W dniu 2 lutego 1921 roku moi Rodzice wzi Bli Vlub w ko Vciele w Korytnicy. Wed ug opowiada L Cioci Hani Gwardianiowej i Pajki (Paw owiczowej Apolo- nii – szkolnej wo `nej) na weselu bawi a si B ca a wie V przez trzy dni.

Matka i Córki. Bronis awa Go B biowska i Jej cztery Córki; Korytnica, lata trzy- dzieste. Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej. Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930) 119

Rodzice zamieszkali w domu parterowym granicz =cym z ko Vcio- em (obecnie ten dom jest podwy bszony o pi Btro i nazywany przez mieszka Lców Korytnicy „Watykanem”) 4. Mieszkanie nasze sk ada o si B z dwóch pokoi, kuchni, ganku i w =skiego korytarza. Ganek s uby jako lodówka. Tam by a posadzka z terakoty, ch ód i Mama przechowywa a tu swoje produkty i przetwory. Z kuchni wychodzi a ma a ciemna komór- ka, która by a przeznaczona na opa . Wspomn B jeszcze o tym ganku. Mama robi a du bo czerwonej borówki. Ludzie przynosili ca e opa ki i ko- sze. Robi a kon [tury oraz marynowane grzyby. Nie by o wtedy weków, tylko zwyk e s oje. Mama to tak robi a, be wszystko przechowywa o si B idealnie. Nic si B nie psu o, bo sta o w tym ch odnym ganku. Oprócz tego – kon [tura usma bona, ostudzona, zosta a ob obona kr =b kiem pergaminu nas =czonym spirytusem. Ja te b robi B rokrocznie kon [tur B, mam weki, twisty, jednak nie jest ona tak dobra jak u Mamy.

Dom para [alny, tzw. „Watykan”, lata przedwojenne. Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej.

4 Tzw. „Watykan” – budynek nale b= cy do para [i w Korytnicy, obecnie pi Btrowy, zbudowany przez ks. pra . Ignacego Jasi Lskiego; przed wojn = mie Vci y si B tam organizacje ko Vciel- ne i spo eczne dzia aj =ce pod egid = ks. pra ata oraz M. i T. Holder – Eggerów; w latach stalinowskich przej Bty przez PRL za rzekome para [alne d ugi podatkowe; m.in. mie Vci  si B tu Urz =d Gminy, Milicja Obywatelska, poczta, Bank Spóldzielczy, sklepy. Zwrócony po przemianach 1989 r., obecnie nale by do para [i w Korytnicy. 120 Alicja Kotlicka

Jak wygl =da o wtedy nasze mieszkanie? – pami Btam. Mam dobr = pami B4 wzrokow =. Przewa bnie wszystko odbywa o si B w jednym poko- ju. Sta y óbka, szafki nocne, szafa z bieli `niark =, stó , krzes a i ko yska. Nie by o wtedy elektryczno Vci, wsz Bdzie lampy naftowe. W pokoju du ba lampa naftowa z zielonym kloszem, w kuchni skromniejsza, te b naftowa. Drugi pokój - to by  salonik. Na oknach sta y (parapety by y du be) ubrane w bia = krepin B (bibu B ) przepasane wst =b k=, dorodne prymule. Prymule wtedy bardzo modne, zakupione w oran berii u pa L- stwa Holder- Eggerów 5 (dzi V uwa bane za uczulaj =ce, powoduj =ce alergi B). Na dwóch stoj =cych, wysokich kwietnikach – asparagusy. Mama tak bardzo je lubi a. W oknach tiulowe [ranki. Na Vrodku pokoju stolik do gry w karty oraz krzes a. Z boku kanapa - zwana przez nas otoman =. A na Vwi Bta Bo bego Narodzenia pi Bkna, du ba choinka, na Wielkanoc – stó  z ob [t= Vwi Bconk =. Choink B, jak ja pami Btam, ubiera  zawsze Pawe  Humenny – nauczyciel, który nie wyje bdba do rodziny na Ukrain B, lecz zostawa  w Korytnicy. W kuchni – stó , kredens, krzes a, a wsz Bdzie widzia am pi Bkne serwetki, d ugie laufry – richelieu 6. I dzi V zastanawiam si B, kto to robi  Mamie te pi Bkne rzeczy? Czy czasem nie robi a to Tazia Suchocka 7? W 1923 roku urodzi a si B moja siostra Kazimiera Maria i Mama przesta a pracowa 4 w szkole, musia a zaj =4 si B wychowaniem dzieci i domem. Do ko Lca bycia nie pracowa a poza domem. Pami Btam jesz- cze wizyt B w naszym domu, w tym naszym saloniku – biskupa Henryka Prze `dzieckiego 8 i miejscowych ksi Bb y. I nawet pami Btam, jak by yVmy ubrane razem z Kazi =. Mia am pi Bkn =, ró bow =, uk adan = sukienk B, a Kazia mia a tak = sam =, ale w kolorze niebieskim. Tatu V, je bdb= c do Warszawy s ubbowo czy prywatnie, zawsze nam co V przywozi . Te sukieneczki kupi  w Domu Towarowym Braci Jab kowskich. W domu tym znajdowa y si B jeszcze sale lekcyjne dwie lub trzy (nie pami Btam) 9 oraz du ba sala widowiskowa ze scen =, do której prowadzi  drugi ganek 10 . Na tej sali odbywa y si B ró bne imprezy, bale,

5 Maria i Teodor Holder – Eggerowie, w aVciciele maj =tku Korytnica w latach 1901 – 1941. 6 Laufer – bie bnik, w =ska d uga serweta, przewa bnie prostok =tna; tak be nak adka na obrus. T. Ró bewicz we swych wspomnieniach pt. Matka odchodzi tak pisze: „Na stole (...) le b= laufry, serwety i serwetki, wszystko zrobione przez mam B”. 7 Wed ug niepublikowanych wspomnie L J. Stankiewicz, Suchocka by a uciekinierk = z Pi L- ska i w dwudziestoleciu s ubya w dworze Holder – Eggerów. Jej córka, Tazia, wysz a za Rybczy Lskiego i po drugiej wojnie Vwiatowej mieszka a na Zachodzie (Wroc aw, Uwidnica, Gogów). 8 Henryk Prze `dziecki (1873 – 1939) – dr, biskup podlaski w latach 1918-1939. 9 Zanim oddano do u bytku budynek szko y (1927 r.) lekcje odbywa y si B w ró bnych miejscach Korytnicy, m. in. we dworze, w „Watykanie”, w mieszkaniach prywatnych. 10 Sala ta istnieje do dzi V, po wojnie by o tam kino, pó `niej sklepy GS w Korytnicy. Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930) 121

wystawy. Nieraz z Mam = by am na tych wystawach, ogl =da yVmy pi Bkne robót- ki r Bczne. My VlB, be na tej sali bawili si B tak be moi Rodzice, Rodzina i ca a wie V. I kiedy V do tej sali przyjecha o kino nieme. By am na tym [lmie jako bardzo ma a dziewczynka. Przynios a mnie na r Bkach Pajka (Paw owiczo- wa), ona chcia a obejrze 4 ten [lm. To by  [lm o tre Vci religijnej – m Bka Pana Jezusa. Otoczenie domu. Dom od strony cmentarza grzebalnego mia  niedu be Panny Go B biowskie w dniu Pierwszej podwórko, na nim sta a niewielka bu- Komunii Uwi Btej Basi, od lewej: Lila dowla drewniana (w niej mia , opa , (Alicja, autorka wspomnie L) Kasia, drewno), a tak be pomieszczenie na Basia, Wandzia, lata trzydzieste. drób oraz studnia. Po podwórku kr Bci y Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej. si B kury, g Bsi, indor. Za podwórkiem by  ma y stawek, a w nim babki, które wieczo- rem kumka y i re- chota y. (Dzi V nie ma tego stawku, jest zasypany, na jego miejscu powsta  par- king). Od ulicy, z fron- tu klomby z kwiatami (przewa bnie bratki) i jedna jab oL, takie rachityczne drzewo, Siostry Go B biowskie przed budynkiem szko y w Korytnicy, które s abo rodzi o. 1941 r. Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej. Z boku, od strony pola proboszcza, ro- sy krzaki porzeczek, bli bej domu Mama mia a grz =dki z w oszczyzn = i troch B dalej wy ania y si B schody (na których latem si B bawi am) i Vciana domu, przy której wiosn = ros y i kwit y bia e i lila irysy, a latem przepi Bkne, wysokie malwy (uwielbia am te kwiaty i uwielbiam do dzi V). Ta Vciana i schody istniej = do dzi V w niezmienionym stanie. Nie ma tych tylko cudownych kwiatów - malw. Od strony ko Vcio a niewielki sadek. Przed oknem naszego pokoju ros a jab onka – malinówka, a przed ni = ul z pszczo ami. Smak tych jab ek pami Btam do dzi V. Mia y mi =b sz 122 Alicja Kotlicka ró bowy, a smak niezapomniany. Obecnie nie widuje si B takich jab ek. Ulem i pszczo ami opiekowa  si B pan W adys aw Konopi Lski z Górek Grubaków – nauczyciel i przyjaciel Rodziców 11 . Dalej, bli bej muru ros y dwie roz obyste, dorodne jab onie, z boku rz =d Vliweczek – lubaszek. A bardzo, bardzo blisko muru ros y [oki, które uwielbia am i jako ma e dziecko zawsze stamt =d wyd ubywa am i stawia am w kieliszkach na stole. Z przykro Vci = stwierdzam, be dzi V tego muru nie ma – wielka szkoda! Jest jaka V droga. I jeszcze jedno zwi =zane z Ko Vcio em. Pami Btam wie bB ko Vcieln = z zegarem, na której widnia  napis: „ Umier 4 goni, czas ucieka, wiecz- no V4 czeka”. Co pewien czas zegar ten by  nakr Bcany przez pracow- ników ko Vcio a. Mechanizm tego zegara by  stary, zardzewia y, przy nakr Bcaniu wydawa  nieprzyjemny zgrzyt – wtedy ba am si B bardzo. Ten zgrzyt napawa  mnie ogromnym lekiem. Dzi V nie ma zegara, ani wie by, zosta a zburzona przez Niemców 12 . Gdy mia am dwa i pó  roku, zachorowa am ci Bb ko na zapalenie p uc. Mama opowiada a, be tak by am chora, be nawet nie porusza am r =czk = ani nó bk=. Uratowa y mnie ci Bb kie ba Lki, które zastosowa  felczer. Wspania y znawca cho- rób dzieci, ale nie tylko dzieci. Ten skromny, malutki cz owieczek, by  bardzo dobrym lekarzem. Gdy tylko ktokolwiek w domu naszym `le si B poczu , Mama go wzywa a. Przychodzi  Cencel, bada , wypisywa  recept B, z recept = szed  do apteki, kupowa  leki i przynosi  Mamie, a Mama wtedy Mu p aci a za ca = us ug B. Wiem, be pana Cencela do Korytnicy sprowadzi a Pani Maria Holder-Eggerowa, w aVcicielka dóbr Korytnica, aby leczy  ludzi. Bardzo ma a pani, pose  na sejm (lata 1922-1927), za obycielka ponad 20 ochronek; osoba, która walczy a o popraw B bycia kobiet wiejskich. Wspomn B o Panu Teodorze Holder- - Eggerze. Moja Mama mówi a, be to cz owiek o sercu szczeroz otym. Bardzo popiera  szkolnictwo. Szmat ziemi swojej przeznaczy  pod bu- dow B nowej Szko y Powszechnej w Korytnicy. Ten dobry cz owiek zbyt wcze Vnie umar  – w roku 1928 13 . By am z Mam = na Jego pogrzebie. Na tej smutnej ceremonii widzia am t umy ludzi 14 .

11 W adys aw Konopi Lski – kierownik szko y i nauczyciel w Górkach Grubakach w latach 1918-1940, pó `niej pracowa  m.in. w Czerwonce Liwskiej. 12 Wie ba, z przepi Bknym he mem, zosta a wysadzona w nocy z 10 na 11 sierpnia 1944 r. przez wycofuj =cych si B Niemców, którzy stamt =d kierowali ogniem artyleryjskim i obwawiali si B, aby nie korzysta y z niej wojska radzieckie. Zniszczono wtedy te b betonowy most na Koryczance. Po wojnie odbudowano wie bB i cz BV4 zniszczonej wtedy kaplicy Matki Boskiej Nieustaj =cej Pomocy, ale niestety bez pi Bknego he mu; wie ba straci a ca y swój urok, nie ma te b zegara. 13 T. Holder-Egger zmar  w 1929 r. 14 Ma b eLstwo Maria i Teodor Holder-Eggerowie znane by o w Korytnicy i powiecie w Bgrow- skim ze swej charytatywnej i spo ecznej dzia alno Vci. Trudno by o wymieni 4 organizacj B spo eczn = czy instytucj B, w której oboje (lub jedno z nich) nie dzia ao lub jej nie wspiera o. Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930) 123

Aptek B prowadzi  pan Belke z bon = – Rosjanie. Pani Belke by a mi oVniczk = kotów, takich rasowych, du bych. Przyja `ni a si B z Mam =. Po pewnym czasie oni wyjechali do Rosji. Jednego kota nie mogli ze sob = zabra 4, zostawili go u nas. Ba am si B tego kota. By  du by i gro `ny. W ko Lcu przyjecha a pani Belke i kota zabra a. W sklepie w Korytnicy nie mo bna by o kupi 4 po Lczoch ani rajtuz dla dzieci, dla doros ych te b. Przypuszczam, be wtedy nie tylko w Korytnicy. Z panem Cencelem mieszka a jego córka Olimpia Grzyma owa, która mia a maszyny do robienia po Lczoch. Pani Olimpia je `dzi a do War- szawy, przywozi a prz Bdz B ró bnego gatunku i u niej Mama zamawia a rajtuzy, po Lczoszki, skarpetki. Gdy mia am kilka lat, z siostr = Kasi = przyja `nili Vmy si B z dziewczynami - Marysi = Fedorczyk i Halink = Wy- soki Lsk =. Obydwie mieszka y w domu organisty. Lubi yVmy si B razem bawi 4. Przykro mi - wymienione obydwie dziewczynki bardzo wczesnie zmar y na gru blic B ko Vci. W 1925 roku w pa `dzierniku urodzi a si B jeszcze jedna siostra Barbara Stanis awa, bardzo chorowita. Nawet pan Cencel nie móg  pomóc. Mama jezdzi a z ni = do lekarza. Po roku zdrowie Basi poprawia o si B i ju b nie chorowa a. Maj =c niewiele, na pewno 4 lata, pomaga am rodzicom. Bardzo dok adnie pami Btam. Mama da a mi koszyczek i pieni =dze, abym posz a do dworu pa Lstwa Holder-Eggerów i kupi a pomidory. To by y czasy, kiedy wie V nie zna a pomidorów. Rok 1925. Pomidory hodowa  jedynie ogrodnik we dworze. Sz am drog = prosto w kierunku Górek Borzych, nast Bpnie skr Bca am w prawo i sz am do dworu. Tam kupo- wa o si B na wiosn B nowalijki (sa at B, rzodkiewki, szczypiorek), latem truskawki, po `niej pomidory. Pomidory – to by  przysmak mojego Taty. Nie zawsze by  ogrodnik we dworze i kiedy przychodzi am po truskawki, a by y tam ca e pola, wychodzi a do mnie pani Maria Holder- -Eggerowa i mówi a: „Id ` dziecko, narwij sobie i jedz, ile chcesz”. By y tam te b dwie szklarnie. Jedna oran beria, gdzie hodowa o si B przecu- downe kwiaty, a w drugiej - nowalijki. Przyznaj B, be bardzo lubi am tam chodzi 4. By am pod wra beniem pi Bkna, jakie tam panowa o. Od ma ego dziecka by am bardzo wra bliwa na wszystko, co pi Bkne, a tam ... by o cudownie. Pi Bknie wypiel Bgnowany park, drzewa ponadstu- letnie i egzotyczne, alejki, ma e dró bki. Tu b za pa acem kort do gry w krykieta. A co najwa bniejsze nad wszystkim górowa a przepi Bkna, marmurowa posta 4 Matki Boskiej. I olbrzymi sad owocowy z dobrymi odmianami jab ek (przewa bnie) i innych drzew owocowych jak Vliwy,

Holder-Eggerowie podarowali 2,5 morgi ziemi pod szko B w Korytnicy, wspiera  [nansowo jej budow B; Teodor za oby miejscow = stra b po barn =, Maria – m.in. ochronk B, sklep spo bywczy, organizowa a kursy dla kobiet. Jej sylwetk B i dzia alno V4 omawia prof. A. Ko odziejczyk w artykule zamieszczonym w tym numerze „Zeszytów Korytnickich”. 124 Alicja Kotlicka grusze. Ten sad ciagn = si B od dworku a b do drogi, która wiod a do Górek Borzych 15 . Pami Btam te b grupk B aydów, którzy zajmowali si B przewa bnie handlem, by  te b szewc. Buty w tamtym czasie trzeba by o zelawa 4. By a Dwojra, wdowa z córkami i synem, który uczy  si B na rabina. Pyn- ka – z bon = i du b= ilo Vci = dzieci, którzy wypiekali smaczne pieczywo (cha ki i chleb z ró bnymi smakami). Fajbu V, który przynosi  Mamie ciel B- cin B. Bardzo lubi yVmy tego cz owieka. By  bardzo stary. Przychodzi  do kuchni, siada  na sto eczku, a ja z Ka Vk= siada yVmy Mu na kolanach, poci =gali Vmy za brod B, pejsy, bartowali Vmy. On si B nie gniewa , by  dobrotliwy, Vmia  si B. Nieraz wydawa o mi si B, be oni, tzn. aydzi, kochali i szanowali mojego Ojca. Mama, gdy nie mog a jecha 4 do Warszawy (z powodu ma ych dzieci w domu), a co V potrzebowa a, zleca a spraw B Dwojrze, a ona w ci =gu dwóch dni towar dostarcza a Mamie 16 .

Za Vwiadczenie wydane przez rabina w Bgrowskiego J. M. Morgensterna, 1930 r. Fot. Leszek Kulik, ze zbiorów Towarzystwa Przyjacó  Ziemi Korytnickiej.

15 Pozosta oVci tego sadu zachowa y si B a b do pó `nych lat powojennych (lata 80. XX w.). W chwili obecnej nie ma ju b po nim Vladu, w tym miejscu jest pole uprawne. 16 Dwojra mia a, wed ug relacji ustnej p. I. Stankiewicz, sklep na obecnej ulicy Ma kowskiego, sta  po prawej stronie id =c w kierunku dworu, szczytem do ulicy; by 4 mo be po wojnie w tym miejscu mie Vci  si B sklep p. Roma Lskiego. Je beli chodzi o aydów mieszkaj =cych w Koryt- nicy w latach mi Bdzywojnia arkusze ocen szko y w Korytnicy odnotowuj = nast Bpuj =cych uczniów wyznania moj beszowego: Kucmacher (Chaja, Major, Syma, Moj besz, Enia, Josel), Ajzenwaser (Fejga, Buciek, Jankiel), Wolman (Chaja, Dawid), Drutman (Moj besz, Syma, Enia, Josel). Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930) 125

W Korytnicy, tu b za aptek =, mie Vci  si B sklep pa Lstwa Wysoki Lskich, sklep spo bywczy. W nim robi am Mamie zakupy. Prosto z domu bieg am pi Bknymi alejami do sklepu. Robi am zakupy i czasem sobie kupowa am smako yki. Za sklepem by o mieszkanie i tam mieszka y jakie V starsze panie (ju b tego nie pamietam dok adnie). Troch B dalej by  d ugi budynek – sierociniec, który prowadzi y siostry zakonne. Na zapleczu tego bu- dynku pi Bknie wypiel Bgnowany ogród, w którym ros y kwiaty, warzywa i owoce. Wokó  ryneczku, w pobli bu probostwa, by  ma y domeczek, pi Bknie utrzymany, w którym urz Bdowa y siostry zakonne. One pro- wadzi y ochronk B (tak wtedy nazywa o si B przedszkole). Nieraz, id =c drog = z Ka Vk=, spotyka yVmy Ksi Bdza Proboszcza Ignacego Jasi Lskie- go. Oczywi Vcie, trzeba by o Ksi Bdza Pra ata przywita 4 ca uj =c w r BkB, a On z kieszeni wydobywa  akocie – cukierki, orzeszki i cz Bstowa . Ksi =dz Pra at Ignacy Jasi Lski by  bardzo dobrym gospodarzem para- [i. Otoczenie ko Vcio a bar- dzo zadbane, wokó  pi Bknie bywop oty, alejki – ja to tak bardzo pami Btam i, jak ju b wspomnia am, na pi Bkno by am szczególnie wyczu- lona 17 .

Ks. Pra at Ignacy Jasi Lski, pro- boszcz korytnicki, obraz olejny Jana Smyka, znajduje si B w zakrystii Ko Vcio a w Korytnicy. Fot. Leszek Kulik.

17 Ks. Para at Ignacy Jasi Lski (1860 - 1944), proboszcz korytnicki (1898 – 1944) i dziekan liwski, pochowany na cmentarzu w Korytnicy; zas yn = jako gorliwy duszpasterz, bardzo dobry organizator bycia spo ecznego, wspania y gospodarz i budowniczy ró bnych obiektów, nie tylko sakralnych. Zbudowa  m.in. tzw. „Watykan”, organistówk B i wikariat, wie bB ko Vcio a w Korytnicy (wotum na Rok Jublieuszowy 1900), przyczyni  si B do budowy dzisiejszego I Liceum Ogólnokszta c=cego im. A. Mickiewicza w W Bgrowie (wówczas gimnazjum); za czasów jego duszpasterzowania w Korytnicy dzia ao Katolickie Stowarzyszenie M odzie- by aeLskiej i M Bskiej, Tercjanie, Liga Morska, Stra b Po barna i wiele innych organizacji; wespó  z M. Holder-Eggerow = organizowa  ró bne kursy dla kobiet (np. przygotowywanie przetworów na zim B). Posta 4 dla Korytnicy niezwykle wa bna i istotna. Ci =gle czeka na swego biografa. 126 Alicja Kotlicka

Przyjació k=, doradczyni = mojej Mamy, by a tak be Pani Stefania Kietli Lska 18 . Du bo starsza od Mamy, interesowa a si B byciem naszej rodziny. Doradza a, pomaga a. Obie bardzo dobrze si B rozumia y. Bar- dzo cz Bsto id =c na spacer, odwiedza am z Mam = Kietlank B. Z nami drepta a nasza ukochana suczka Aza. Zwierz =tko o ma Vci bia o – czar- nej, na krótkich nó bkach. Kochali j = wszyscy domownicy. Mama j = przywioz a z Kopci, maj =tku rodziny Taty – aelazowskich. A Tatu V by  cotygodniowym go Vciem Kietlanki. A wi Bc w sobot B, po po udniu przed wieczorem maszerowali do Kietlanki: pan Wincenty Ponikowski – se- kretarz gminy, proboszcz, pan Wysoki Lski i Tatu V. Ich przyjemno Vci = by y karty – gra w preferansa 19 . A z powrotem, po pó nocy, odwozi  ich powozem stangret Górski, zatrudniony u pana Adama Kietli Lskiego 20 – dziedzica pot Bb nych lasów Kietlanka. Nie mog B zapmnie 4 o Pajce (tak j = nazywano), Paw owiczowej Apolonii. Przyj Bta zosta a do pracy w szkole jako wo `na, w tym samym dniu, kiedy mój Tata przej = kierownictwo szko y, tzn. 1 stycznia 1917. Ona kocha a dzieci, ale J = te b kochano, uwielbiano. Trzykrotnie wy- chodzi a za m =b ; pierwszy m =b – Suczy Lski, drugi – Paw owicz, trzeci – Gers. Z Paw owieczem mia a troje dzieci: Andzi B, Kazika i Hipka. Mieszka a w domu Skibi Lskich, mia a tzw. izb B od frontu budynku, do której wchodzi o si B po kilku stopniach. Lubili Vmy j = tam odwiedza 4. W tej jednej niedu bej izbie mieszka o pi B4 osób – troje dzieci, ciotka Zuzia i Pajka. Jak pami Btam - na jednym óbku le baa Andzia, na dru- gim – Kazio – byli chorzy na gru `lic B. Mieli ju b ponad 20 lat. Hipek by  poza domem i mo be dlatego, be nie by  w domu (uczy  si B szewstwa) nie mia  styczno Vci z gru `lic =. Nied ugo traw o – umar a Andzia, pó `niej Kazio. Ciotka Zuzia, mo be 90. – letnia osóbka, drobniutka, z pomarsz- czon = i bót= twarzyczk =, w tej izbie z boku, pod oknem, mia a du by kufer. Nieraz przy nas otwiera a go i pokazywa a nam swoje skarby. Pami Btam samowar i Jej bi buteri B – kolczyki z turkusami. Jak si B domy Vlam, przywioz a je z Rosji, gdzie przebywa a, ale co tam robi a – nie wiem. Sama, kochana Pajka, szczuplutka, ma a, cieszy a si B zdro- wiem, zahartowana. Przypominam sobie, be by  ju b pocz =tek grudnia, a ona biega a boso. Brak mi s ów, aby wyrazi 4 to wszystko, co czuje

18 Stefania Kietli Lska z d. Wojewódzka (1886 – 1930), druga bona Adama Kietli Lskiego, pochowana na cmentarzu w Korytnicy. 19 Preferans – dawna gra w karty przypominajaca wista, szczególnie modna na prze omie XIX i XX w. (co V jak bryd b). Trzy lub cztery osoby gra y 32 kartami, o wygranej rostrzyga a liczba wzi Btych lew (tzw. wzi =tek). 20 Adam Kietli Lski (1874 – 1943), syn Józefa (1838 – 1907) i Rozalii z d. Jaczewska (1844 – 1919). Maj =tek Kietlanka, (ok. 100 ha), wydzielony z dóbr korytnickich, obj Bli Kietli Lscy w 1867 r. Sprowadzi  ich korytnicki wikary ks. Fortunat Kietli Lski z miejscowo Vci Kietlanka ko o Ostrowi Mazowieckiej (dlatego te b taka nazwa maj =tku). Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930) 127 moje serce. Jak Ona nas kocha a! Mnie nosi a na r Bkach, prowadzi a do ko Vcio a, pokazywa a Stajenk B Betlejemsk = i ma ego Jezuska w b obku. Traktowa a mnie tak, jakbym by a Jej dzieckiem. Dwa razy w roku odbywa a piesze pielgrzymki – jedn = do Prostyni, drug = do Mo- kobód. Z tych odpustów przynosi a nam – dzieciom obwarzanki i kozy (kozy to zwierz =tka ulepione z ciasta). Odwiedzaj =c grób Rodziców w Korytnicy, zawsze szukam grobu Pajki. By  tam kiedy V grobek na drugim cmentarzu, grobek ma y, z ma ym krzy bem. W tej chwili nie ma tam Jej grobu. Jest inny na tym miejscu. Modl B si B za Ni = i prosz B Pana Boga, aby na tym Drugim Uwiecie mog a si B spotka 4 ze swoimi dziecmi, beby by a szcz BV liwa 21 . Poniewa b mieszkali Vmy wtedy obok ko Vcio a, a Rodzice byli m odzi, rado Vni – wpadali do nas ksi Bb a, klerycy. Z Tat = grali w karty, a czasem przychodzili na proszon = kolacj B. W Vrodku miejscowo Vci Korytnica, u zbiegu ulic, znajdowa a si B gmina, w której urz Bdowa  pan Wincenty Ponikowski – sekretarz gminy, wójt, oraz jego pomocnik. Od frontu by o wejscie do gminy, z boku mieszkanie pa Lstwa Ponikowskich. Do mieszkania pa Lstwa Ponikowskich trudno by o si B dosta 4. Ca e podwórko zajmowa y pieski – istna piesiarnia. Pan Ponikowski kocha  pieski. Pani Ponikowska, pi Bkna dama, zawsze ciemno ubrana, nosi a kapelusze z du bym rondem. Tak = J = zapami Bta am. Moja Mama te b mia a takie kapelusze (le bay w sza [e), lecz nie lubi a w nich chodzi 4. W tamtym czasie eleganckie panie chodzi y zawsze w kapeluszach. Ponikowscy mieli trzech synów: Piotra, Stefana Cezarego i Janka. Moim rówie Vnikiem by  Janek. Opowiada a nam Pajka, be Piotr znalaz  jaki V pocisk, który rzuci  do pieca i przygl =da  si B. Pocisk wypali  prosto w oko. Piotr straci  oko. To by o wtedy, gdy mnie nie by o jeszcze na Vwiecie. Pan Ponikowski do V4 cz Bsto przychodzi  do Taty, my VlB, be w sprawach s ubbowych. Gdy nie zasta  Taty, czeka  na Niego i w mie- dzyczasie opowiada  Ka Vce i mnie bajki. Siada yVmy Mu na kolanach, a On opowiada  nam bajk B o Sezamie. Bajka by a d uga. Opowiada  nam j = przez kilka wieczorów. A naprzeciwko gminy, po drugiej stronie drogi sta a kamienica pa L- stwa Rybczy Lskich. Jednopi Btrowy dom, w którym by a restauracja, sklep i mieszkanie. U pa Lstwa Rybczy Lskich byli sami ch opcy, grzecz- ni, mili. Kamienica stara, wymaga a remontu. Pami Btam, jak chyli a si B ku upadkowi. Nie ma ju b tej kamienicy i nie wszyscy mieszka Lcy Korytnicy wiedz =, be taka istnia a.

21 Apolonia Paw owiczowa (tzw. Pajka), wo `na szko y w Korytnicy, nale by na pewno do postaci legendarnych. O Jej po Vwi Bceniu i pracy dla szko y, o autorytecie oraz powa baniu u uczniów i miejscowej ludno Vci jeszcze za moich czasów, gdy rozpoczyna em prac B w Szkole Pod- stawowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy (1980 r.), kr =b yy niesamowite opowie Vci. Zosta a pochowana na cmentarzu w Korytnicy. W tej chwili Jej grobu ju b nie ma. 128 Alicja Kotlicka

Tatu V zosta  wezwany do odbycia 4wiczen w wojsku. Po kilku tygo- dniach wró ci  roz Vpiewany, weso y, Vpiewa  bonierskie piosenki. Mama Mu wtórowa a. I pami Btam te b najnowszy wtedy bonierski przebój: „Madel =.... Madel =... Madel =...”. Tata cz Bsto je `dzi  do Warszawy i, jak ju b wspomina am, zawsze o nas pami Bta  i przywozi  ró bne rzeczy. Cieszy am si B, gdy przywozi  mi ksi =- beczki, które mama nam czyta a. By y to ksi =b eczki Janiny Porazi Lskiej oraz Marii Konopnickiej. Pami Btam tak = ksia beczk B Janiny Porazi Lskiej pt. W Wojtusiowej izbie . Wszystkie wierszyki z tej ksi =b eczki umia am recytowa 4 i pami Btam do dzi V. Rodzice przyja `nili si B z pp. Konopi Lskimi z Górek Grubaków, pp. Nowackimi ze Stoczka, pp. Ponikowskimi i pp. Ci- chockimi, i kiedy byli u nas go Vcie Tatu V prosi  Mam B, aby deklamowa a wiersze Puszkina. Moja Mama ko Lczy a gimnazjum rosyjskie (Polska by a wtedy pod zaborami), poziom tej szko y by  wysoki, uczy a si B trzech jBzyków (rosyjskiego, niemieckiego i francuskiego), pi Bknie mówi a, mia a zdolno Vci do j Bzyków, umia a pi Bknie deklamowa 4, Vpiewa 4, mia- a dobry g os. A wi Bc przy go Vciach deklamowa a te wiersze Puszkina (i te spro Vne te b). Odwiedza a nas rodzina Mamy i dziadkowie, siostry: Wiktoria, Maria, Zo [a i Barbara oraz brat Stasio, a ze strony Taty – brat z rodzin = z Jarnic i z maj =tku Kopcie – rodzina aelazowskich. A kiedy przyje bdbaa Babcia Bara Lska, Mama z Tat = mieli okazj B wybra 4 si B do Warszawy, aby odwiedzi 4 Cioci B Hani B Gwardianow =, siostr B cioteczn = Mamy. Wuj Gwardian, o [cer Wojska Polskiego proponowa  wtedy wypad do teatru, najcze Vciej do teatru rewiowego, takiego jak „Bagatela”, „Qui Pro Quo”, czy „Morskie Oko”. W tych teatrach najczeVciej wyst Bpowa a Zula Pogorzelska, w jej repertuarze by y takie piosenki: „Ja si B boj B sama spa 4...”, „Czy pani mieszka sama, czy razem z nim...” i wiele innych. Po powrocie z teatru i po przyje `dzie do domu s ysza am Vpiewy, ta Lczo- no podobnie jak Zula... I kiedy V, jako ma y skrzat, za Vpiewa am któr =V z tych piosenek. Pajka i Mama by y zdziwione, zdumione: „A sk =d ona to zna?”, „Kto j = tego nauczy ”. Wspomn B jeszcze, be Wuj Gwardian, jako o[cer Wojska Polskiego w 1939 roku, we wrze Vniu, poszed  na wojn B. Ostatnie wie Vci o Nim przychodzi y z Rosji. Nie wróci  stamt =d. Zgin = w którym V z tamtejszych obozów zag ady. To pocz =tek 1927 r. Przenie Vli Vmy si B do nowego mieszkania w szkole, na górce. Mieli Vmy mieszkanie na drugim pi Btrze. By o adne, dwa obszerne pokoje, do których by y osobne wej Vcia i du ba kuchania z alkow = oraz komórk = na bywno V4 . Mieszkanie bez wygód, tak si B wtedy budowa o22 . W tym roku, ja i moja siostra Basia, ci Bb ko

22 By o to najwi Bksze mieszkanie na poddaszu budynku szkolnego i przys ugiwa o kierow- nikowi szko y. Wchodzi o si B do L oddzielnym wej Vciem od strony Korytnicy na drugie pi Btro, drzwi na prawo (znajdowa y si B tu jeszcze dwa inne, nieco mniejsze, mieszkania, wykorzystywane przez nauczycieli korytnickich prawie do ko Lca lat 90. XX w. Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930) 129 zachorowa yVmy. Ka Vka by a zdrowa, na dodatek otrzyma a zastrzyk, aby nie zachorowa a. Wezwano lekarza. Przyjecha a lekarka szkolna, Dr Kurchinówna. Stwierdzi a szkarlatyn B. W zwi =zku z tym Tatu V ju b nie móg  i V4 do szko y. Mnie i Basi B skierowa a do szpitala na Klimowizn B. Mama nie chcia a si B zgodzi 4 na wysy kB nas do szpitala. Lekarka wyrazi a zgod B, aby Mama z nami pojecha a. Na drugi dzie L przysz a furmanka i jecha yVmy razem z Mam = do szpitala. Mama troch B prze- sadzi a, ale to z troskliwo Vci o nasze zdrowie. Ubra a mnie w zimowe palto, na twarz za obya mi mask B z gazy. Ba VkB tak samo ubra a. Wsa- dzono nas na furmank B i przykryto pierzyn =. Na przodzie fury wo `nica z Mam =, a my w tyle wozu. Ca = drog B dusi am si B niesamowicie i nie by am w stanie o tym powiedzie 4, bo trudno mi by o wygrzeba 4 si B z tej po Vcieli. Ale dobrn Bli Vmy do szpitala. Doktorem naczelnym by  dr Dehnel 23 . Umieszczono nas na drugiej sali, na oddziale zaka `nym. Piel Bgniarkami by y siostry zakonne. Mama otrzyma a du be, zielone obe, na którym spa a razem z Basi =. Ja po drugiej stronie. Oddziela a nas du ba szyba (od su [tu do do u). Przez to okno widzieli Vmy rodziny, które odwiedza y chorych. Zacz B y si B wakacje. Przyjecha  Dziadziu V Bara Lski po nas, bo na wakacje mia yVmy jecha 4 na Pomorze – nie zasta  nas. Przyjecha  z Tat = i Ka Vk= do szpitala. Pami Btam Tat B, który przywióz  nam bywno V4 . Po bywienie w szpitalu by o bardzo s abe. Pani Cichocka z Pajk = piek y ciasto i drób, a Tata przywozi  nam. I Ka VkB pami Btam w oknie – lato, a ona w letniej sukience i zimowej czapce na gowie i Dziadziusia ocieraj =cego zy. Poniewa b w domu chorowa am, w szpitalu lepiej si B czu am, a Basia by a bardzo chora. Ca e noce paka a i krzycza a: „Mamusiu, g ówka boli, mamusiu, g ówka boli...”. Ale wszystko si B pomy Vlnie sko Lczy o, prawie zdrowe wrócili Vmy do domu, a po wakacjach posz am do szko y do 1. klasy. Zima 1928/1929 by a Vnie bna, mro bna i ci Bb ka. Mróz si Bga  42 0C. Drogi pozawiewane i trudne. W tym czasie Rodzice otrzymali wiadomo V4 i zaproszenie na Vlub i wesele Cioci Zosi, która mieszka a na Pomorzu w Pami Btowie k/Tucholi. Dziadziu V, otrzymawszy emerytur B, przeniós  si B z Rodzin = na Pomorze. Mama o Vwiadczy a, be na Vlub i wesele musi jecha 4. Tato t umaczy , be to niemo bliwe, taki mróz. Na dodatek autobus z Paplina do ochowa nie kursowa . aaden gospodarz w Ko- rytnicy nie chcia  jecha 4, ale znalaz  si B Vmia ek, który powiedzia , be Mam B zawiezie do samego ochowa. Przed wyjazdem w kuchni pali y si B ceg y, które pó `niej przenoszono na furmank B. Mama k ad a nogi w ko buszany ro bek, a na siebie za obya kurtk B i w ten sposób doje-

23 Dr Marian Dehnel (1880 - 1936), lekarz, dzia acz niepodleg oVciowy, cz onek ZWC, Zwi =z- ku Strzeleckiego i POW, w 1935 r. wybrany na pos a do Sejmu RP, dyrektor szpitala na Klimowi `nie w W Bgrowie. 130 Alicja Kotlicka cha a szcz BV liwa do ochowa i mówi a potem nam, be wcale nie czu a zimna. Z Warszawy na Pomorze zajecha a wygodnie. Do opieki nad nami przyj B a Fr =czkow = – kobiet B ze wsi. Mama po powrocie do domu zasta a nas (Ka VkB, Ba VkB i mnie) – chore, mia yVmy chore bo= dki. W roku 1930 Tatu V ci Bb ko zachorowa  na stawy. Bardzo cierpia . Wszyscy znajomi, przyjaciele, byli zatroskani. Mama zrozpaczona i zap akana. Dziedzic Kietlanki, pan Adam Kietli Lski, da  konie, powóz i przywieziono do Taty doktora Wi Vniewskiego z Jadowa. Pami Btam tego zacnego cz owieka, który w naszej kuchni gotowa  mleko i z tego mleka robi  Tacie zastrzyki. Doktor Wi Vniewski leczy  wszystkie choroby: p uca, gard o, oczy. By  te b chirurgiem – do- sownie leczy  wszystko. Wspania y cz owiek. Jecha  do ka bdego, kto potrzebowa  pomocy. Nie zwa ba na niepogod B, o ka bdej porze dnia i nocy. Zastrzyki mleczne doktora Wi Vniewskiego postawi y Tat B na nogi tak, be w wakacje pojecha  do Inowroc awia na kurs nauczycielski po = czony z leczeniem w sanatorium. Bra  k =piele so- lankowe. I po Inowroc awiu ju b nam nie chorowa . Nie ma ju b doktora Wi Vniewskiego, prawdopodobnie zmar  w 1941 roku. Uwa bam, be dr. Wi Vniewskiemu powinno si B wznie V4 pomnik, który sta by na Vrodku rynku w Jadowie. Cz owieko- wi szlachetnemu, wielkiemu spo ecznikowi i wyj =tkowej dobroci 24 . Tatu V by  bardzo zaj Bty, dos ownie bywa  go Vciem w domu. Zaj Bty szko = i pra- c= spo eczn =. We wszystkich organizacjach spo ecznych bra  udzia  i zawsze piastowa  jak =V godno V4 . A oprócz tego by  zaanga bowany budow = gmachu Szko y Powszechnej w Korytnicy. Gmina pisa a, be

Inskrypcja nagrobna Bronis awy i Kazimierza Go B biowskich na cmentarzu w Korytnicy. Fot. Leszek Kulik.

24 Dr Ludwik Wi Vniewski (1867 - 1942), lekarz, pose  na Sejm RP II kadencji, w 1929 zrzek  si B mandatu i po Vwi Bci  wy = cznie pracy zawodowej. W 1918 otworzy  szpital w Jadowie i do Vmierci by  jego dyrektorem. Prezes stra by po barnej, ko a PMS, PCK, cz onek wielu organizacji w Jadowie. Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930) 131

Jego wy = czn = zas ug = by o pobudowanie tej szko y. Wiem i pami B- tam, be On mobilizowa  ludno V4 Korytnicy i okolicznych wsi do czy- nów spo ecznych. Mieszkali Vmy wtedy w budynku obecnie zwanym „Watykanem”. W Vród nocy budzono Tat B z wiadomo Vci =, be przywie- ziono materia  pod budow B szko y. Zrywa  si B ze snu i szed  na plac budowy, na górk B, gdzie przyjmowa  ceg y, drzewo i inny budulec - liczy , sprawdza , zapisywa 25 . A przecie b „Watykan” a plac budowy

Korytnica, szko a od strony domu nauczyciela z pi Bkn = rabat = kwiatow =, 1956 r. Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej.

25 Budowa szko y w Korytnicy ma swoj = ciekaw = histori B, któr = opisa  w „Kronice Szko y Podstawowej w Korytnicy” Kazimierz Go B biowski – jej budowniczy i pierwszy kierownik. W lipcu 1922 roku na zgromadzeniu gminnym podj Bto decyzj B, aby rozpocz =4 budow B szko y. Obecny na zebraniu «w aVciciel dóbr Korytnica Teodor Holder – Egger o [cjalnie oVwiadczy , be daje na w asno V4 szko y trzy morgi ziemi po obonej w miejscowo Vci, „Za wiatrakami”. Ziemi B t B aktem rejentalnym w W Bgrowie przekaza  na w asno V4 szko y w Korytnicy. W 1925 r. Zarz =d Gminy dokupi  od dziedzica kolejne 3 morgi i dzia ka szkol- na mia a 6 mórg (morga 0,56 ha). Wybrano Komitet Budowy w nast Bpuj =cym sk adzie: Teodor Holder – Egger- przewodnicz =cy, Adam Kietli Lski – zast Bpca, Aleksander Dzi Bcio  – skarbnik, Kazimierz Go B biowski – sekretarz, ks pra at Ignacy Jasi Lski i ks. proboszcz Micha  Ku acz – cz onkowie. W 1926 r. uko Lczono budow B parteru (cztery klasy, kancelaria), nauka rozpocz B a si B 10 X 1926 r. Wszystkie sale oddano do u bytku w 1927 r., w 1930 r. uko Lczono budynki gospodarcze, a w 1937 r. rozpocz Bto rozbudow B szko y (trzy klasy i sala gimnastyczna) oraz budow B domu nauczyciela. 132 Alicja Kotlicka

Dyplom nadania Kazimierzowi Go B biowskiemu Srebrnego Krzy ba Zas ugi z podpisem premiera Felicjana Sawoja – Sk adkowskiego. Fot. Leszek Kulik, ze zbiorów Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej, udo- st Bpni  syn Andrzej Go B biowski.

Kazimierz Go B biowski, lata powojenne. Fot. ze zbiorów Alicji Kotlickiej.

na górze to niema y odcinek drogi! Nie by o samochodów! I wiem, be w tym czasie nawet jedna osoba w Korytnicy nie posiada a roweru. I jeszcze musimy pami Bta 4, be czasy by y trudne. Polska zaledwie kilka lat temu odzyska a niepodleg oV4 . Kraj nasz wyniszczony przez wojny. Tyle lat by  w niewoli. Moje wspomnienia z lat dziecinnych zawdzi Bczam dobrej pami Bci. Z tego, co sama zapami Bta am i zaobserwowa am, z przekazów mojej Mamy, która nam opowiada a, czyta a i Vpiewa a, cioci Hani Gwardia- nowej, siostry Mamy, która równie b zna a fakty z naszego bycia i Paj- ki – Paw owiczowej Apolonii – wo `nej szko y.

Alicja Klementyna Kotlicka z d. Go B biowska luty, 2006 rok 90 lat Szko _yRÓD PodstawowejA I WSPOMNIENIA w Sewerynowie 1920-2010 133

„Zeszyty Korytnickie”, t. 2, 2010

Ma gorzata Wasiewicz

90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie (1920-2010)

Wst Bp Opracowanie rysu historycznego Szko y Podstawowej w Sewe- rynowie napotyka na du be trudno Vci. Archiwum szko y nie jest zbyt bogate. Pierwsze 11 lat dzia ania szko y (1920-1931) dokumentuje kronika spisana przez dwóch nauczycieli: J. Kraszewskiego i Franciszka Podogrodzkiego. Z nast Bpnych 15 lat (1931 –1946) nie zachowa y si B waVciwie badne dokumenty. Wiedza o tym okresie pochodzi jedynie z relacji by ych uczniów i mieszka Lców Sewerynowa, Rabian i Traw. I cho 4 jest to materia  pod wieloma wzgl Bdami niepewny, to jednak niewykorzystanie go by oby niewybaczalnym b B dem. Lata 1946 - 1974 mo bna odtworzy 4 na podstawie arkuszy ocen – ich zawarto V4 pozwala przede wszystkim na poznanie personaliów uczniów i nauczycieli oraz zestawu przedmiotów obowi =zuj =cych w konkretnej klasie. W miar B pe na dokumentacja obejmuje ostatnich 35 lat. S = to przede wszystkim arkusze ocen, protoko y posiedze L rady pedagogicznej (pierwszy z dnia 24 czerwca 1974 r.) i kronika szko y od roku 1996. Lata 1920 – 1931 Kronika publicznej szko y powszechnej w Sewerynowie, gm. Korytnica

Do druku kronik B poda a i przypisy sporz =dzi a Ma gorzata Wasiewicz, nauczy- cielka Szko y Podstawowej w Sewerynowie. Pozostawiono oryginalna pisowni B, poprawiaj =c tylko interpunkcj B, g ównie tam, gdzie jej nie by o. 134 Ma gorzata Wasiewicz

SP w Sewerynowie. Budynek z 1935 roku, zdj Bcie z lat 90. Fot. ze zbiorów SP w Sewerynowie.

SP w Sewerynowie. Nowy budynek, zdj Bcie wykonane w dniu otwarcia, 3 lutego 1996 r. Fot. ze zbiorów SP w Sewerynowie.

Szko a powszechna 1 0 kl. we wsi Sewerynów gm. Korytnica powsta a na mocy uchwa y gminnej odbytej w dniu ..... 1, a zaakceptowanej przez Inspektorat Szkolny pow. w Bgrowskiego w my Vl art...... 2. W asnego

1 Miejsca wykropkowane zosta y pozostawione prawdopodobnie dlatego, aby pó `niej dopisa 4 dok adne informacje. Nie uczyniono tego jednak. 2 Dekret Naczelnika Pa Lstwa „O obowi =zku szkolnym” z dnia 7 II 1919 r. wprowadza  powszechny obowi =zek szkolny, któremu podlega y dzieci od 7 do 14 lat. Na gminach spoczywa  obowi =zek zak adania szkó  w ka bdej miejscowo Vci, w której by o co najmniej 40 dzieci w wieku szkolnym w ci =gu trzech kolejnych lat. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 135 budynku przeznaczonego na szko B wie V nie posiada a, przeto sala szkolna i mieszkanie dla nauczyciela by y wynaj Bte u miejscowych go- spodarzy, a mianowicie: sala szkolna mie Vci a si B w domu W adys awa Snopkiewicza, a mieszkanie dla naucz.[yciela] u Jana Rudnika. Na posad B nauczycielsk = do wy bej wymienionej wsi by a translokowana 3 z równorz Bdnej posady, Gostynia nauczycielka Antonina Lipi Lska. Wed ug poda L gospodarzy przyby a do wsi dn.1 XI 1920 r. 4 Nie za- stawszy jeszcze przygotowanych mieszka L, wobec czego szko a nie by a czynn =. Po przeprowadzeniu remontu uko Lczonego dn. 23 XI i oddania mieszka L do dyspozycji nauczycielki rozpocz B y si B lekcje z dn. 25 XI, gdy b przez czas trwania remontu by  przeprowadzony ju b zapis uczniów. Zapisani uczniowie byli podzieleni na dwa komplety t.j. I i II oddzia- y, przeto nauka by a prowadzona zmianami. Uczniowie I. go oddzia u ucz Bszczali na nauk B przed po udniem, a II go oddz.[ia u] po po udniu. Ogólna liczba zapisanych uczniów do szko y, ch opców i dziewcz =t, jak równie b liczba ucz Bszczaj =cych do poszczególnych oddzia ów jest niewiadom =, gdy b nauczycielka nie pozostawi a biurowo Vci szkolnej. W ci =gu roku szkolnego dzieci Vwi Bci y pierwszy raz dzie L 3 go Maja, udaj =c si B z nauczycielk = na nabo beLstwo do para [alnego ko Vcio a w Korytnicy. Zako Lczenie lekcji odby o si B w dniu 23/VI 1921 r., na które oprócz dzieci i ich rodziców byli zaproszeni nauczyciele K.[azimierz] Go B biowski 5, Konopi Lski 6, i ks. Bo byk, wikary ko Vcio a w Korytnicy, celem ocenienia post Bpów uczniów. Liczba uczniów, którzy osi =gn Bli promocje wiadom = jest nauczycielce. Po zako Lczeniu roku szkolnego, szko a by a nieczynn = do dnia 27 IX 1922 r., gdy b nauczycielka zosta a translokowan = na posad B na- uczycielsk = do osady Liw, a posada we wsi Sewerynów by a wakuj =c=. Z dniem 1/IX 1922 r. na posad B t B translokowany by  nauczyciel J. Kraszewski ze wsi Krypy, gm. Borze, lecz posady nie obj = z dniem translokacji z powodu uczestnictwa na 6 tygod.[niowych] kursach wojskowych zorganizowanych przez M.S.W. 7 dla nauczycieli i przyby  dopiero w dniu 27/IX 1922 r. W tym dniu przyj = inwentarz szko y, który sk ada  si B tylko z 5 awek szkolnych i tablicy do pisania. Pomocy na-

3 Translokowa 4 - ksi =b kowo: przenie V4 , przenosi 4 na inne miejsce; przemie Vci 4, przemiesz- cza 4. 4 Opó `nienie w rozpocz Bciu roku szkolnego 1920/1921 spowodowane by o wojn = polsko–so- wieck =. 5 Kazimierz Go B biowski – kierownik Trzyklasowej Publicznej Szko y Powszechnej w Koryt- nicy. 6 W adys aw Konopi Lski - kierownik Dwuklasowej Publicznej Szko y Powszechnej w Górkach Grubakach. 7 M.S.W. – Ministerstwo Spraw Wojskowych. 136 Ma gorzata Wasiewicz ukowych w szkole nie zasta  jak równie b i ksi =g kancelarji szkolnej. Nie zra baj =c si B tym, w jaki szko B zasta , zabra  si B do pracy i w dniu 28/IX 1922 r. rozpocz = zapis dzieci do szko y. Przy zapisie dzieci szkolnych, widz =c z jak = ch Bci = przybywali wraz ze swoimi rodzicami wyczu , i b szko B b Bdzie mo bna postawi 4 w innym stanie. Otó b dzi Bki jego stara- niom mieszkanie dla nauczyciela mie Vci o si B w tym samym domu co i sala szkolna. Szko a posiada a wiele pomocy naukowych i zaprowa- dzono wszystkie ksi Bgi kancelarji szkolnej. Do zapisu zg osi o si B 60 ro dzieci, z których wszyscy zostali przyj Bci i podzieleni na 3 komplety t.j. I, II i III oddz.[ia ], wi Bc nauka by a prowadzona zmianami. Przed po udniem ucz Bszcza y dzieci I go oddzia u, a po po udniu dzieci II 0i III 0 oddz.[ia u]. Lekcje rozpocz = w dniu 9/X 1922 r. i w ci =gu ca ego roku szkolnego 1922/23 na nauk B ucz Bszcza o do I go oddzia u 16 ch opców, 14 dziewczyn, do II go oddz.[ia u] 7 ch opców, 13 dziewczyn i do III go oddzia u 1 ch opiec i 5 dziewczyn. Razem do wszystkich oddzia ów ucz Bszcza o 24 ch opców i 32 dziewczyn. Dubsze przerwy w nauce tego roku by y nast Bpuj =ce: 1) z powodu urlopu nauczyciela od dnia 20/XI-22 r. – 25/XI-22r . 2) z powodu akcji rejestracyjnej m Bb czyzn urodzonych w 1883 – 1899 r., do której by  zaanga bowany nauczyciel od dnia 23/I 1923 r. – 30/I 1923 r. 3) z powodu spisu dzieci urodzonych w roku 1910 – 1916, który przepro- wadza  nauczyciel w swoim rejonie od dnia 14/V-1923 – 19/V – 23 r. Podczas roku szkolnego 1922/1923 dzieci obchodzi y uroczysto Vci nast Bpuj =ce: 1) w dniu 20 go kwietnia 1923 r. po raz pierwszy dokona y sadzenia drzewek przy drodze wiod =cej z Sewerynowa do wsi Rabiany, 2) dnia 3 maja Vwi Bto narodowe i 150 rocznic St.[anis awa] Konarskie- go udaj =c si B na nabo beLstwo do ko Vcio a para [alnego w Korytnicy, obchód narodowy i przemow B urz =dzon = przez nauczycielstwo gm. Korytnica i Jaczew. Zako Lczenie roku szkolnego by o 24 czerwca, na które zaproszeni zostali rodzice. Promocje do nast Bpnych oddzia ów uzyska o z I go oddzia u 14 dzieci, z II go – 14 dzieci i III go oddz.[ia u] 6 dzieci. Posada nie wakowa a, gdy b nauczyciel ten sam pozosta  na przysz y rok szkolny. Lekcje roku szkolnego 1923/24 rozpocz B y si B w dniu 3 wrze Vnia i na nauk B ucz Bszcza o w ci =gu ca ego roku 57 dzieci, podzieleni na 4 oddzia y. Do I go oddz.[ia u] ucz Bszcza o 12 ch op.[ców] 14 dziew.[cz =t], II go 6 ch op.[ców], 9 dziewcz.[cz =t], III go oddz.[ia u] 4 ch op.[ców] 8 dziew.[cz =t], IV go – 2 ch op.[ców], 2 dziewcz.[ Bta] 8. Razem do wszyst-

8 Ustawa z dnia 17 lutego 1922 r. „O zak adaniu i utrzymaniu publicznych szkó  powszech- nych” uzale bnia a stopie L organizacyjny szko y od liczby dzieci w wieku od 7 do 14 lat, zamieszka ych w obwodzie szko y. Je beli w ci =gu trzech kolejnych lat nie przekracza a ona 60, szko a by a jednoklasowa (o jednym nauczycielu). Realizowa a program 4 oddzia ów: oddzia y I i II by y jednoroczne, III – dwuletni, IV – trzyletni. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 137 kich oddzia ów 24 ch op.[ców], 33 dziew.[cz Bta]. Nauka prowadzona by a dwiema zmianami. Przed po udniem uczy y si B dzieci III go i IV go oddzia ów, a po po udniu dzieci I go i II go oddzia ów. W czasie roku szkol- nego by y przerwy w nauce nast Bpuj =ce: 1) z powodu spisu dzieci urodzonych w roku 1917 i 1918 w czasie od dnia 15/V-1924 – 17/V- -24 r. Uroczysto Vci obchodzi y te same co w zesz ym roku, t.j. Vwi Bto narodowe 3 maja i sadzenie drzewek, które by o w dniu 5 go maja. Lekcje zako Lczy y si B w dniu 28 czerwca. Promowano z I go oddz.[ia u] 13, z II go 10 dzieci, z III go 7 dzieci i z IV go 3 dzieci. Posada zosta a wakuj =ca, gdy b nauczyciel zosta  zwolniony w my Vl rozporz =dzenia K.O.S.W. 9 z dn. 8/III 1923 r, N o 1967/III Dz. Urz. Kuratorium no 2/1923 r. poz.25/ (-) J. Kraszewski

Rok szkolny 1924/5 Rok szkolny 1924/5 rozpocz B a nauczycielka Jadwiga W odykowa i uczy a w tutejszej szkole do 1 stycznia 1925, nast Bpnie na w asne b= danie zosta a przeniesiona na Kupce. Z chwil = przeniesienia wy bej wymienionej nauczycielki szko a od 1 stycznia do ko Lca roku szkolnego 1924/5 by a nieczynn =. Rok szkolny 1925/6 Zarz =dzeniem P. Inspektora Szkolnego w W Bgrowie szko a w Se- werynowie zosta a wcielona (skomasowana) do 2 kl.[asowej] szko y w Trawach – Uwi Btochowie, gm. Borze 10 . Nowy inspektor szkolny uchyli  to zarz =dzenie i pozostawi  w Sewerynowie szko B , jako klas B eksponowan = 2 kl.[asowej] szko y powsz.[echnej] w Uwi Btochowie – Trawach, gm. Borze. Na miejscu pozosta y wi Bc pierwsze oddzia y, t.j. I, II. Wy bsze oddzia y przesz y do szko y w Uwi Btochowie – Trawach. Stanowisko nauczycielki klasy eksponowanej obj B a Eugjenja Z =b- kówna, przeniesiona z 2 kl.[asowej] szko y powsz.[echnej] w Wielkim Toporze, gm. Stoczek. Do wymienionych dwóch oddzia ów ucz Bszcza o 46 dzieci, wtem do I 27 dzieci, do II go 19 dzieci. W ci =gu roku szkolnego by y nast Bpuj =ce przerwy d ubsze: 1. od 22 lutego 1926 do 1 marca 1926 z powodu choroby nauczycielki, 2. od 16 marca 26 r. do 3 V. (maja) z powodu choroby nauczycielki, której udz.[ielono] urlopu. Promocje do nast Bpnego oddzia u uzyska o z I go oddz[ia u] do II go 20 dzieci, z II go do III

9 K.O.S.W. – Kurator Okr Bgu Szkolnego Warszawskiego. 10 Szko a dwuklasowa (o dwóch nauczycielach i liczbie dzieci od 61 do 100) realizowa a program 5 oddzia ów – oddzia y IV i V by y dwuletnie. 138 Ma gorzata Wasiewicz

– 13 dzieci. Nadmieniam przytym , be podczas przerwy w nauce od 16. III – 3.V.26 r. dzieci ucz Bszcza y do szko y w Uwi Btochowie – Trawach. Zako Lczenie roku szkolnego odby o si B 26. czerwca 1926 r. Fr.[anciszek] Podogrodzki P.S. Wizytacji klasy dokona  P. Inspektor Szkolny w W Bgrowie P. W.[in- centy] Rzepa w dniu 26.V.1926 r. Rok szkolny 1926/1927 Lekcje w tym roku szkolnym rozpocz B a ta sama nauczycielka Eugjenja Z =bkówna w dniu 15. wrze Vnia 1926 r., gdy b M.W.R. i O. P. 11 z powodu epidemji szkarlatyny odroczy o rozpocz Bcie lekcji do 15.IX.26 r. Pocz =tkowo utworzone by y oddz.[ia y] I i II gi , a pó `niej zarz =dzeniem Inspektora szkolnego w W Bgrowie z dn...... i oddz.[ia ] III ci. . Ucz Bszcza o wi Bc do oddz.[ia u] I 24 dzieci, do II 19 dzieci, a do III go 11. Razem do trzech oddz.[ia ów] ucz Bszcza o 54 dzieci. Przerwy w nauce: 1) od dnia 20.I – 23.I. lekcyj nauczycielka nie prowadzi a z powodu choroby 2) z powodu choroby nauczycielki od 23 stycznia do 10 maja 27 r. Z choroby tej nauczycielka si B nie wyleczy a i zmar a 25 marca na gru `lic B. Cze V4 jej pami Bci! Na opró bnione stanowisko mianowana zosta a naucz.[ycielka] Stefania Szl =zakówna z gminy Sino B ka, pow. wBgrowski z dniem 1.V.27 - N O 960/27 . Stanowisko to obj B a w dniu 8. maja 27 r., lekcje jednak rozpocz B a w dniu 10. maja. Do ko Lca roku szkolnego wa bniejszych zdarze L nie by o. Rok szkolny zako Lczony by  27. czerwca 1927. Posada nie wakowa a, gdy b nauczycielka pozosta a na zajmowanym stanowisku. Fr.[anciszek] Podogrodzki. Rok szkolny 1927/28 Lekcje w tym roku rozpocz B a dawna nauczycielka z dniem 1.IX.27r. Do szko y zg osi o si B 58 dzieci, wtem do oddz.[ia u] I – 22, II – 20, III – 16 dzieci. Rok szkolny rozpocz = si B nabo beLstwem w ko Vciele para [alnym. Klasa mie Vci a si B u Dam Btki Ignacego, a nauczycielka zamieszka a u Skibi Lskiego Adama. Zaj Bcia szkolne odbywa y si B w dwu zmianach: I przed po udniem z oddz.[ia ami] II i III z = czonych w jedn = grup B i II po po udniu z oddz.[ia em] I szym . Zgodnie z zezwole- niem P. Inspektora Szkolnego w W Bgrowie zwolniono oddz.[ia ] III ci na roboty jesienne (kopanie ziemniaków) w terminie od dnia 20. wrze Vnia do 27. tego b miesi =ca w = cznie. W dniu 11. listopada odby a si B uroczy-

11 M.W.R. i O. P. – Ministerstwo Wyzna L Religijnych i O Vwiecenia Publicznego. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 139 sto V4 rocznicy odzyskania niepodleg oVci Polski. Od dnia 21. listopada do 28.XI nauczycielka lekcyj nie prowadzi a z powodu choroby (24.XI. lekcje by y). Z powodu wydania nauczycielce orzeczenia lekarskiego z dnia 29.XI.27. N=243/S.L., P. Inspektor szkolny w W Bgrowie pismem z dnia 3.XII. N= 2424/27 udzieli  p. St.[efanii] Szl =zakównie urlopu na czas od dnia 5 do 25 grudnia w = cznie. Od 23.XII do 3.I.28 by y ferje Bo bego Narodzenia. Zaj Bcia wi Bc z powodu nierozpocz Bcia lekcyj 3.I.28 nie trwa y od 4.XII 27 do 4.I.28 r. Nie by o równie b zaj B4 szkolnych w dniach 23 i 24 stycznia z powodu zamieci Vnie bnej. Zarz =dzeniem M.W.R. i O.P. z dnia 2. XII. N=II.17285/27 odby a si B przerwa mi Bdzy I. a II. pó roczem wolna od zaj B4 szkolnych od dnia 31.I. do 3.II.28. Z powodu s abo Vci nauczycielki dnie 13. i 14. marca by y równie b wolne od zaj B4 szkolnych. W roku 1927/28 ferie wielkanocne trwa y od 3. do 16. (w = cznie) kwietnia. Dzie L 3. maja by  obchodzony bar- dzo uroczy Vcie. Ca a szko a w Trawach uda a si B na nabo beLstwo do Pniewnika. Po uroczystej mszy Vw. kierownik szko y w Trawach wyg osi  okoliczno Vciowe przemówienie. Potem dzieci Vpiewa y, deklamowa y i.t.d. Uroczysto V4 zako Lczy a si B zabawami gimnastycznymi w lesie. Do ko Lca roku szkolnego nauczycielka Stefanja Szl =zakówna nie wytrwa a na stanowisku. Opu Vci a je 9. maja 1927 r. Od 9.V do ko Lca roku szkolnego lekcyj nie by o w klasie eksponowanej w Sewerynowie, gdy b nie by o zaj Bte opuszczone stanowisko. Klasy [kacji dzieci nie przeprowadzono z powodu nie wyczerpania materia u naukowego. Poziom klasy jest bardzo niski, gdy b od szeregu lat prowadz = t B klas B osoby chore. Z powodu cz Bstych przerw w nauce wynik prac dotych- czasowych nauczycieli nie da si B oceni 4. Maj =c na uwadze dobro klasy w Sewerynowie wyst =pi em do inspek- tora Szkolnego z wnioskiem o przyznanie nauczyciela energicznego i zdrowego, któryby móg  postawi 4 t B klas B na odpowiednim poziomie. Na tem rok szkolny 1927/28 zamykam. Kronik B powy bsz = od roku 1924/5 skre Vli  na podstawie niektórych akt szkolnych Franciszek Pod- ogrodzki – kierownik Szko y w Uwi Btochowie – Trawach od 1.IX.1927 r. Do 1.IX.1927 r. kierowniczk = tej be szko y by a P. Józefa Solówna. Uwi Btochów – Trawy, dnia 29 czerwca 1928 r. Kierownik szko y Fr.[anciszek] Podogrodzki Rok szkolny 1928/29 Wakuj =c= posad B obj B a naucz.[ycielka] p. Zygfryda aelazowska, przeniesiona z 4 kl.[asowej] szko y w Krzówce, gm. Serokomla, pow. uków. Lekcje rozpocz B y si B z dniem 1. wrze Vnia 1928 r.. Otwarto trzy pierwsze oddzia y w nast Bpuj =cym sk adzie: oddzia  I szy 28 dzieci, oddz.[ia ] II gi 17 dzieci, a oddz.[ia ] III ci 12 dzieci . Razem wi Bc do szko y zacz B o ucz Bszcza 4 57 dzieci. 11. listopada, jako w dziesi =t= rocznic B 140 Ma gorzata Wasiewicz odzyskania niepodleg oVci przez Polsk B , urz =dza a szko a w Trawach wielk = uroczysto V4 dla dzieci i ludno Vci miejscowej. Na uroczysto V4 z o- byo si B przemówienie okoliczno Vciowe, deklamacje, Vpiewy oraz oko- liczno Vciowe przedstawienie teatralne. W okresie zimowym, z powodu wielkich Vniegów i mrozów przechodz =cych 30 0, klasa by a nieczynn = od 14. do 17.I.29, dzie L 21.I.29, 25, 26 i 28.I., a tak be od 7.II – 26.II. Razem z powodu srogiej zimy (zasp Vnie bnych i mrozu powy bej 30 0) klasa by a nieczynna 22 dni. W ci =gu roku kilka dni równie b nie by o lekcyj z powodu choroby nauczycielki (14 dni). 3. maja dzieci by y na uroczysto Vci obchodowej w Pniewniku. Pod koniec roku szkolnego klasy [kowano 47 dzieci. Oddzia  III. 28.VI. liczy  10 dzieci, II – 12, I – 25 dzieci. Wynik niedostateczny otrzyma o 9 dzieci (oddz.[ia ] III – 1 dziecko, II – 1, I – 7 dzieci). Zako Lczenie roku szkolnego odby o si B 28. czerwca 1929 nabo beLstwem oraz popisem szko y w Trawach, gdzie odby o si B odpowiednie przedstawienie teatralne dzieci Bce i oko- liczno Vciowe przemowy, deklamacje, Vpiewy i.t.p. Kierownik szko y – Fr.[anciszek] Podogrodzki. Rok szkolny 1929/30 Na podstawie zarz =dzenia i decyzji Pana Inspektora Szkolnego z dnia 31.VII.1929. Nr 1109/29 oraz z dnia 12.IX.1929 r. Nr 1109/29 z dniem 1. wrze Vnia 1929 r. zosta a zorganizowana 6. klasowa szko a powsz.[echna] w Sewerynowie 12 . Na jej zorganizowanie Pan Inspektor Szkolny, Karol Stangenberg, skomasowa  2 kl.[asow =] szko B powsz.[echn =] w Trawach, 1 kl.[asow =] w Po aziu i 1 klasow = w Rabianach. Rozmieszczenie klas mia o by 4 nast Bpujace: 4 klasy w Sewerynowie oraz 2 klasy równoleg e dla oddz.[ia ów] I go i II go w Tra- wach i Po aziu (1 w Trawach i 1 w Po aziu). P.[e nienie] o.[bowi =zków] kierownika szko y powierzy  p. Inspektor Szkolny w W Bgrowie p. Fran- ciszkowi Podogrodzkiemu, który piastowa  to stanowisko w Trawach. Nauczycielami w zorganizowanej szkole zostali: 1) P. J.[ózefa] Solówna (do 1.IX.29 by a naucz. w Trawach), 2) p. Fr.[anciszek] Podogrodzki (do 1.IX.29 naucz.[ciel] w Trawach), 3) p. Z.[ygfryda] aelazowska (do 1.IX.29 naucz.[ycielka] kl.[asy] eks.[po- nowanej] szko y w Trawach w Sewerynowie), 4) p. M.[ieczys awa] Czajkowska (do 1.IX.29 by a nauczycielka w Ra- bianach), 5) p. A.[leksander] Seme Lczuk (do 1.IX.29 by  nauczycielem w Po a- ziu).

12 Szko a sze Vcioklasowa (o 6 nauczycielach i liczbie dzieci od 251 do 300) realizowa a program 6 oddzia ów – oddzia  VI by  dwuletni. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 141

Na razie by o wi Bc tylko pi B4 si  nauczycielskich. Trudno by o za- cz =4 prac B, bo ludno V4 skomasowanych szkó  wrogo odnosi a si B do komasacji. Ludno V4 Rabian nie wyda a spo em inwentarza szkolnego swojej dotychczasowej szko y. Dozory Szkolne 13 nie przysz y szkole z pomoc =. Kierownik i nauczycielstwo wzi B o si B jednak do pracy. Po- niewa b w Sewerynowie kierownik szko y nie znalaz  dostatecznej ilo Vci mieszka L na lokale szkolne, przeto za wiedz = P. Inspektora Szkolnego pozostawi  w Trawach 1. klas B dla oddz.[ia ów] V i VI. Zrobi  to i dla tej przyczyny, be z Sewerynowa jest do tych oddz.[ia ów] 2 dzieci, a z Rabian 1. Cztery klasy mia y inwentarz, a dla pi =tej nie by o. Kla- sB t B jednak uruchomiono w ten sposób, be z wszystkich pozosta ych klas wzi Bto po 2 awki, a tablic B do pisania wypo byczono ze szko y w Korytnicy. Z dniem 3 wrze Vnia 1929 r. rozpocz = si B rok szkolny. Dzieci na nabo beLstwie nie by y, bo z wiosek skomasowanych rodzice nie wys ali ich do szko y, a z Sewerynowa zebra o si B ma o. Normalne lekcje rozpocz B y si B 4. wrze Vnia . Oddzia  I. i II. w Sewerynowie obj B a p. Mieczys awa Czajkowska (czasowo), III i IV. (czasowo) p. Zygfryda aelazowska, V i VI z siedziba w Trawach p. Franciszek Podogrodzki, klas B równoleg = z oddz. I. i II. w Trawach obj B a p. Józefa Solówna, a tak = sam = w Po aziu – p. Aleksander Seme Lczuk. Warunki pracy by y b. trudne – szczególnie w Sewerynowie, gdzie lokale by y gorsze. Do szko y zg osi y si B tylko dzieci z Sewerynowa, Traw, a tak be wioski s =- siednie, jak Marysin, N.[owy] Uwi Btochów i Wola i do klasy równoleg ej w Po aziu. Rodzice z Rabian zupe nie nie przys ali dzieci do szko y, a z Po azia wys ali tylko do oddz.[ia ów] I, II i V i VI, a do III i IV w Se- werynowie nie wys ali. W ten sposób Rabiany, a cz BV ciowo i Po azie opar y si B zarz =dzeniu P. Inspektora Szkolnego, gdy b nie rozumieli idei, dla której skomasowano ich szko y. Dnia 7. wrze Vnia przyjecha  P. Inspektor, a beby zorientowa 4 si B w sytuacji i wyt umaczy 4 opor- nym swoje zarz =dzenie. Po zbadaniu wszystkiego na miejscu poleci  kierownikowi wykona 4 nakre Vlony plan i normalnie prowadzi 4 szko B . 12. wrze Vnia zosta a przydzielona nowa si a, któr = by a p. Helena Go = bówna przeniesiona na stanowisko nauczycielki do Sewerynowa z Korytnicy, pow. W Bgrów. Na Radzie Pedagogicznej dokonano ostatecznego podzia u przed- miotów i wychowawstw. Klas B Nr 1 (oddz. I i II) mieszcz =c= si B w Sewerynowie u gosp.[o- dyni] Stefanji Gr =ckiej – obj B a p. H.[elena] Go = bówna.

13 Dozory Szkolne – jednostki nadzoruj =ce w gminach sprawy szkolne. Mia y one dba 4 o rozwój o Vwiaty na terenie gminy przy wspó pracy z w adzami powiatowymi i lokalnymi Vrodowiskami. Jednym z celów by o planowanie i inicjowanie budowy i rozbudowy szkó , zatrudnianie nauczycieli, dozór nad procesami dydaktycznymi, wychowawczymi i opie- ku Lczymi. 142 Ma gorzata Wasiewicz

Klas B Nr 2 (oddz. III) mieszcz =c= si B u gosp.[odarza] Stanis awa Ga = zki w Sewerynowie, obj B a p. M.[ieczys awa] Czajkowska. Klas B Nr 3 (oddz. IV) mieszcz =c= si B w Sewerynowie u gosp[odarza] St[anis awa] Ga = zki, obj B a p. Z.[ygfryda] aelazowska. Klas B Nr 4 (oddz. V i VI, mieszcz =c= si B w Trawach u B. Dam Btki obj = Fr.[anciszek]] Podogrodzki. Klas B równoleg = Nr 5 (oddz. I i II) mieszcz =c= si B w Trawach u gosp.[odarza] B. Dam Btki obj B a p. J.[ózefa] Solówna. Klas B równoleg = (oddz. I i II) Nr 6, mieszcz =c= si B w Po aziu, obj = p. A.[leksander] Seme Lczuk. 15. wrze Vnia ucz Bszcza o do szko y 222 dzieci. Do kl. Nr 1 ucz Bsz- cza o 57 dzieci, Nr 2 – 24, Nr 3 – 26, Nr 4 – 25, Nr 5 – 49 i Nr 6 – 41 dzieci. 23. i 24. pa `dziernika 1929 r. wizytowa  szko B inspektor szkolny pow. w Bgrowskiego p. Karol Stangenberg. W ci =gu roku szkolnego odby y si B 4 zebrania rodzicielskie. 20. pa `dziernika uchwalili rodzi- ce po 1 z  od ka bdego dziecka na powi Bkszenia bibljoteki szkolnej (10 gr miesi Bcznie). Razem zebrano 110 z  01 gr (sto dziesi B4 z  i 1 gr), wtem: p. aelazowska 16 z  51 gr., p. Solówna 25.70 gr, p. Czajkowska 17,80 gr, p. Go = bówna 25 z , p. Seme Lczuk 1 z , p. Podogrodzki 24 z . Wskutek powy bszego bibljoteka szkolna powi Bkszy a si B z 159 dzie  na 208. W ci =gu roku szko a wzbogaci a si B o ca y szereg sprz Btów i pomocy naukowych, jak 12 awek, 5 krzese , 2 sto y, 2 szafy, pras B introligatorsk = w komplecie, 20 no by, lup B, map B Europy, 2 obr.[azy] histor.[yczne], 4 obr.[azy] „Cztery pory roku”, pi kB do siatkówki itp. 27. pa `dziernika otwarto zorganizowany sklepik szkolny z kapita em udzia owców uczniów, wynosz =cym 73 z . Sklepik, prowadzony przez uczniów, da  pod koniec roku szk. czystego zysku 105,96 z . 11. listopada szko a obchodzi a rocznic B odzyskania niepodleg oVci, a 19. marca 30 r. imieniny Marsza ka Pi sudskiego. 3. maja dziatwa by a w ko Vciele, a potem zorganizowano w szkole odczyt dla doros ych, a dzieci wykona y szereg reprodukcyj oraz odegra y okoliczno Vciow = komedyjk B. 23. i 24. czerwca urz =dzono wycieczk B szkoln = ze star- szymi oddzia ami do Warszawy. Wycieczk B poprowadzi  p. Franci- szek Podogrodzki i p. Czajkowska Mieczys awa. Wzi B o w niej udzia  22 dzieci. Wynios y one z niej ogromne wra benie. Na koszt wycieczki dzieci oddz. V i VI komedyjkami odegranymi w Trawach, Sewerynowie i Po aziu, zarobi y 60 z . Ca a wycieczka kosztowa a 180 z  (60 z  z im- prez, 10 sklepik, 110 dzieci, a ka bde dziecko tylko 5 z ).W ci =gu roku szkolnego wyg oszono pogadanki o K.[azimierzu] Pu askim, J.[anie] Ko- chanowskim, alkoholu, L.O.P. i P. 14 Na pomnik J.[ana]Kochanowskiego

14 L.O.P. i P. - Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 143 zebrano od dziatwy szk.[olnej] 14,95 z , na „Dar Narodowy 3 go Maja” 15 19,07 z . Pod koniec roku szk. ucz Bszcza o do szko y 247 dzieci, wtem klasy [kowano w oddz.[iale] I 82 dzieci, w II – 76, III – 34, IV – 30, V – 11, VI – 14. Wynik b.[ardzo] dobry otrzyma o 11 dzieci, dobry – 65, dostateczny – 93, niedostateczny – 62, nieklasy [kowano z powodów wymienionych w uwagach 16 dzieci. Zako Lczenie roku szkolnego odby o si B 28. czerwca 1930 r. Trawy, dnia 31 sierpnia 1930 r. p.[e ni =cy] o.[bowi =zki] kierownika szko y Fr.[anciszek] Podogrodzki. Rok szkolny 1930/31 Z dniem 1. wrze Vnia szko a 6. kl.[asowa] w Sewerynowie zosta a przemianowana na 6.kl.[asow =] publ.[iczn =] szk.[o B ] powsz.[echn =] w Po aziu – Sewerynowie, gm. Borze, a to zgodnie z rewizj = sieci szkolnej pod przewodnictwem P. Inspektora Szkolnego w W Bgrowie na posiedzeniach Dozorów Szkolnych gm. Borze, Korytnica i Jaczew. Rok szkolny rozpocz = si B dnia 2. wrze Vnia 1930. Do szko y zapisa- no[ia u] z urz Bdu 324 dzieci. Rocznik 1923 wynosi  73 dzieci. Do oddz. I zapisanych by o 104 dzieci, II – 88, III – 77, IV – 30, V – 20, VI – 8. W tej liczbie ch opców by o 147, dziewcz =t 177. Nauk B rozpocz B o 4 nauczycieli, a mianowicie; 1) p. Solówna Józefa, 2) p. Czajkowska Mieczys awa, 3) p. Go = bówna Helena, 4) p. Seme Lczuk Aleksander. Naucz[ycielka] p. aelazowska Zygfryda na w asn = pro VbB zosta a przeniesiona do 2 kl.[asowej] publ.[icznej] szk.[o y] powsz.[echnej] w Rogowie, gm. Repki, pow. soko owski, a p[e ni =cy] o[bowiazki] kie- rownika szko y p. Franciszek Podogrodzki by  na 4wiczeniach wojsko- wych. Dekretem z dn. 14. VIII. 1930 r. Nr 1713/30 zosta a mianowana p. Janina Paszkiewiczówna naucz.[ycielka] kontr.[aktowa] w Korytnicy WBgrowskiej na stanowisko naucz.[ycielki] w szkole tut.[ejszej] od 1 wrze Vnia 1930 r. Rozmieszczenie klas by o nast Bpuj =ce: 1) oddz.[ia y] I i II w Sewe- rynowie – wych.[owawczyni] Janina Paszkiewiczówna, 2) oddz.[ia y] III i IV w Sewerynowie – wychow.[awczyni] p. Mieczys awa Czajkow- ska, 3) oddz.[ia y] V i VI w Trawach – wychow.[awczyni] p. Helenna Go = bówna, 4) klasa równoleg a w Trawach z oddz.[ia ami] I, II i III – wychow.[awczyni] p. Solówna Józefa, 5) klasa równoleg a w Po aziu z oddz.[ia ami] I,II,III – wychow.[owawca] p. A[leksander] Seme Lczuk. Z dniem 10.IX.1930 r. p. Aleksander Seme Lczuk zosta  przeniesiony

15 „Dar Narodowy 3 go Maja na o Vwiat B powszechn = i walk B z analfabetyzmem” – fundusze zbierane na terenie ca ego kraju w rocznic B uchwalenia konstytucji, które Polska Macierz Szkolna przeznacza a na zak adanie szkó , kursy, bursy i biblioteki, zw aszcza na Kresach. 144 Ma gorzata Wasiewicz na stanowisko naucz.[yciela] do 4 kl.[asowej] szk.[o y] powsz.[echnej] w Wierzbnie, gm. Ossówno, pow. w Bgrowski dekretem z dn. 5.IX.30 Nr 2074. Równie b p. Go = bówna Helena z dniem 10.IX.30 r. zosta a przeniesiona na stanowisko naucz.[ycielki] 7 kl.[asowej] publ.[icznej] szk.[o y] powsz.[echnej] w Wielgiem na zasadzie pisma Insp.[ektora] Szk.[olnego] w W Bgrowie z dnia 6/IX 30 r. Nr 2075. Zaj Bcia prowa- dzi y teraz 3 nauczycielki. W dniu 12.IX.30 obj = urz Bdowanie p. Jan Knia ` – kand.[ydat] stanu naucz.[ycielskiego] w Jaros awiu na mocy dekretu z dn. 11.IX.30 Nr 2159 wyd. przez Inspekt.[ora] Szk.[olnego] w W Bgrowie. Zosta  on przydzielony do prowadzenia klasy równoleg ej w Po aziu. W dniu za V 14.IX. 30 powróci  z 4wicze L wojskowych p.[e - ni =cy] o.[bowiazki] kierownika szk.[o y] p. Fr.[anciszek] Podogrodzki i obj = wychow.[awstwo] klasy V i VI w Trawach. Dekretem p. Inspek- tora Szkolnego w W Bgrowie z dn. 18.IX.30 Nr 2261/30 zosta  miano- wany na stanowisko naucz.[yciela] tut.[ejszej] szko y p. Wac aw Kot z Krzywdy, pow. ukowski, który obj = urz Bdowanie z dniem 19.IX.30 r. Wobec skompletowania Grona Naucz.[ycielskiego] zosta o zwo ane posiedzenie Rady Pedagog.[icznej], na którem zreorganizowano szko B pod wzgl Bdem przydzia u wych.[owawstw] i rozmieszczenia klas. I tak klas B Nr 1 w Po aziu obj = p. Wac aw Kot z oddz.[ia ami] I i II, kl. Nr 2 w Sewerynowie z oddz.[ia em] III obj = p. Jan Knia ` oraz Vpiew w oddz.[ia ach] V i VI, kl. Nr 3 z oddz.[ia em] IV w Sewerynowie obj B a p. Czajkowska Mieczys awa, klas B Nr 4 z oddz.[ia ami] V i VI w Trawach obj = p. Fr.[anciszek] Podogrodzki, kl. równ.[oleg = ] Nr 5 w Trawach z oddz.[ia ami] I i II obj B a p. Solówna Józefa, a klas B rów- nol.[eg = ] w Rabianach z oddz.[ia ami] I i II obj B a p. Paszkiewiczówna Janina. Oddzia  I i II w Sewerynowie zosta y skomasowane do Traw i Rabian. Rodzice wobec tego faktu (z Sewerynowa) nie wys ali do tych klas swych dzieci. Z braku etatu – nauczyciela nie by o, a dzieci do szko y nie chodzi y. W dniu 4.II.31 przyby  nowy nauczyciel Jan Fedun z ostówek, powiat Drohobycz, przeniesiony na to stanowisko w drodze urz Bdowej przez M.W.R. i O.P. Wskutek powy bszego otwarto oddzia y I i II w Sewerynowie, które obj = p. Fedun. Niestety ju b 8.II.31 dosta  p. Fedun urlop zdrowotny, a zast Bpstwo za niego obj = p. W.[a- caw] Kot. Potem, gdy p. Fedun otrzyma  urlop zdrowotny do ko Lca roku szkolnego, zast Bpstwo obj Bli p. Czajkowska (j .polski), p. Pasz- kiewiczówna (religia), p. Knia ` (rachunki), p. Kot (rys.[unki], Vpiew, gimnast.[yka], roboty). Wskutek cz BV ciowej zmiany planu lekcyjnego ½ godzin nadliczbowych by o tylko 5 , z tego na p. Czajkowsk = wypada ½ 3 , a na p. Kniazia 2 godz. Wszyscy inni nauczyciele prowadzili po 30 godz., a p.o. kierownika szk. 28 godz. tygodniowo. W ci =gu roku szkolnego obchodzi a szko a nast Bpuj =ce uroczysto- Vci; 1). uroczysto V4 100 rocznicy powstania listopadowego (dla dzieci 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 145 w Sewerynowie, a dla starszych w Po aziu), 2). urocz.[ysty] obchód imienin Marsza ka Pi sudskiego 19. III.31, 3). Vwi Bto sadzenia drzew 15.IV.31, 4). Vw.[i Bto] 3 maja, 5) Vwi Bto pie Vni 31.V., 6) zako Lczenie roku szkolnego 28. VI, 7) Vw.[i Bto] odzyskania niepodleg oVci 11 listopada 1930. Rodzice dzieci uchwalili na powi Bkszenie bibljoteki uczn.[niow- skiej] po 50 gr od dziecka z I i II oddz.[ia u], a po 1 z  od dzieci z III, IV, V i VI. Z tego tytu u zebrano od dzieci 124 z  69 gr., a wydano na zakup nowych ksi =b ek 204 z  65 gr. Niedobór 80 z  b Bdzie pokryty w r.[oku] nast Bpnym. Zakupiono nowych dzie  68. Zorganizowano równie b bi- blj.[otk B] naucz.[ycielsk =], która pod koniec roku szkolnego osi =gn B a 31 dzie  pedagog.[ogicznych] W ci =gu roku szkolnego zebrano od dziatwy szk[olnej] nast Bpuj =ce kwoty: 1) na obron B kresów zachodnich 9 z , 2) na uroczysto V4 Imienin Marsz. Pi sudskiego 7 pocztówek na sum B 3,15 gr, 3) na „Dar Narodowy 3 Maja” od Pol.[skiej] Macierzy Szkolnej 5,16 gr., 4) na okr Bt „Dar Szko y Polskiej” 29 z  70 gr. Zebra L rodzicielskich odby o si B 4, na których omawiano sprawy okoliczno- Vciowe, wychowawcze i inne zwi =zane ze szko = . Pod koniec roku szkolnego ucz Bszcza o do szko y 313 dzieci, z których nieklasy [ko- wano 18. W oddz.[ia ach] I wynik dostat.[eczny] otrzyma o 70 dzieci, niedostateczny 25, w II oddz.[ia ach] wynik dostat.[eczny] otrzyma o 66 dzieci, niedost.[ateczny] – 21, w oddz.[ia ach] III – wynik dostat.[a- teczny] otrzyma o 48, niedostat.[eczny] – 10, w IV – dostat.[eczny] 27, niedostat.[eczny] – 4, w V – dostat.[eczny] 13, niedostat.[eczny] 2, w VI dostat.[eczny] 8, niedostat.[eczny] – 1. Razem wynik dostateczny otrzy- ma o 232 dzieci, niedostateczny 63. Uroczysto V4 zako Lczenia r.[oku] szk.[olnego] z udzia em rodziców dzieci odby a si B 27 czerwca 1931. Fr.[anciszek] Podogrodzki Dalsze dzieje szko y znajduj = si B w Kronice Szkolnej w Po aziu – Sewerynowie. Fr.[anciszek] Podogrodzki Lata 1931- 1939 Przedstawiony w kronice system organizacji o Vwiaty powszechnej przetrwa  do 1932 roku. Uchwalona 11 marca 1932 roku ustawa o ustroju szkolnictwa podzieli a szko y powszechne na trzy stopnie organizacyjne (4, 6, 7 klas), w których obowi =zywa y trzy szczeble programowe. Siedmioletni okres nauki w szkole I stopnia obejmowa  klasy I-IV (ucze L ucz Bszcza  dwa lata do klasy III i trzy lata do klasy IV), za V w szkole II stopnia – klasy I-VI (ucze L realizowa  przez dwa lata kl. VI) i w szkole III stopnia – klasy I-VII. W programie szko y powszechnej ka bdego stopnia by y nast Bpuj =ce obowi =zkowe przedmioty: religia, j Bzyk polski, historia, geogra [a, nauka o przyrodzie, arytmetyka z geometri =, rysunek, zaj Bcia praktyczne, Vpiew i 4wiczenia cielesne. Nowa organizacja szkolnictwa miaa by 4 wprowa- 146 Ma gorzata Wasiewicz dzana przez 6 lat od daty wej Vcia ustawy w bycie, tj. od 1 lipca 1933 roku. Na tej podstawie mo bna okre Vli 4, be najpó `niej w 1938 roku szko a w Sewerynowie zosta a zaliczona do szkó  II stopnia. Wed ug Statutu Publicznych Szkól Powszechnych Siedmioletnich (za = cznik do rozpo- rz =dzenia MWRiOP z dnia 21 listopada 1933 r.) pracowao w niej 3 lub 4 nauczycieli (pewny jedynie Wac aw Kot) i liczy a od 121 do 210 uczniów. Przez pierwszych 15 lat dzia alno Vci sale szkolne mie Vci y si B w wynaj B- tych izbach. „W latach 1933 – 35 mieszka Lcy Sewerynowa, okolicznych kolonii i przysió ków przy do V4 nieznacznej pomocy ówczesnych w adz administracyjnych i szkolnych wybudowali niewielki (187 m 2 ), drewniany budynek sk adaj =cy si B z 3 pomieszcze L do nauki oraz dwupokojowego mieszkania dla nauczycieli” 16 . Tadeusz Wierzba rocznik (1930) z Sewe-

Arkusz ocen za obony w roku szkolnym 1947/1948. Dokument z archiwum SP w Sewerynowie.

16 M. Rabi Lska, OVwiata i wychowanie w gminie Korytnica (woj. Siedlce) w latach 1975-1986 . Mps. pr .mgr., UMCS Lublin 1988, s. 54. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 147 rynowa wspomina gor =ce spory dotycz =ce wyboru wioski, w której mia a powsta 4 szko a. O lokalizacji nowego budynku zadecydowa o po obenie Sewerynowa w centrum obwodu szkolnego - obowi =zywa a wówczas zasada, be droga dziecka do szko y nie powinna przekracza 4 trzech kilometrów. Budow = kierowa  znany ówcze Vnie w Bgrowski budowniczy Józef Koro V (1900-1967). W okresie 1935 –1939 nadano szkole imi B Bronis awa Pierackie- go – legionisty, pu kownika, jednego z najbli bszych wspó pracowników Józefa Pi sudskiego, ministra spraw wewn Btrznych w latach 1931-1934, zastrzelonego przez cz onka Organizacji Ukrai Lskich Nacjonalistów 15 czerwca 1934 roku w Warszawie. Nazwa Publiczna Szko a Po- wszechna II –go stopnia im. Bronis awa Pierackiego z polskim j Bzykiem nauczania w Sewerynowie musia a zosta 4 zatwierdzona przez Kura- torium Okr Bgu Szkolnego Lubelskiego, ale nie zachowa y si B badne dokumenty. Imieniem tym szko a pos ugiwa a si B do 1948 roku, pó `niej zabroniono jego u bywania. Lata 1939-1944 Wybuch II wojny Vwiatowej przerwa  na kilka miesi Bcy prac B szko y. Nie ma do- kadnych informacji, kiedy j = wznowiono. W czasie wojny szko a pracowa a z przerwa- mi spowodowanymi m.in. ci Bb kimi zimami, epidemi = tyfusu. Wiele dzieci nie wype nia o obowi =zku szkolnego. Z programu naucza- nia usuni Bto histori B, geogra [B oraz wia- domo Vci o kulturze i literaturze polskiej. W czasie okupacji hi-

Za Vwiadczenie szkolne z okresu II wojny Vwia- towej. Dokument po- chodzi ze zbiorów J. i Z. Sokulskich. 148 Ma gorzata Wasiewicz tlerowskiej w Polskiej Szkole Powszechnej w Sewerynowie na pewno pracowali: Wac aw Kot (kierownik) i Franciszka Ko odzieja. Kotowie mieszkali w budynku szko y. Okoliczni mieszka Lcy wspominaj =, be kierownik nale ba do Armii Krajowej i „by  kim V wa bnym w partyzant- ce”. Opu Vci  szko B , gdy zbli ba si B front. Nikt nie zna dok adnie jego dalszych losów. Najstarsi mieszka Lcy wspominaj = o aresztowaniu przez nowe w adze. Lata 1944-2010 Szko a rozpocz B a dzia alno V4 we wrze Vniu 1944 roku. Nowym wadzom zale bao na jak najszybszym otwarciu szkó , wi Bc nie mia y czasu na opracowywanie i wdra banie w asnego modelu o Vwiaty w roku szkolnym 1944-1945. Musia y oprze 4 si B na przedwojennej strukturze szkolnictwa. W adze o Vwiatowe przes ay 12 wrze Vnia 1944 r. do szkó  „Wytyczne organizacji publicznych szkó  powszechnych w roku szkol- nym 1944-45”. W zakresie spraw organizacyjnych przepisy instrukcji zadecydowa y o tworzeniu szkó  powszechnych wy = cznie z klasami jednorocznymi i jednolitym programem nauczania. Tam, gdzie by  tylko jeden nauczyciel, mog a funkcjonowa 4 szko a z 40 uczniami, zdobywaj =cymi wiedz B w zakresie czterech pierwszych klas szko y powszechnej. 6 klas szko y powszechnej móg  sko Lczy 4 ucze L, który tra [ do szko y o 2 nauczycielach i liczbie dzieci od 14 do 80. Je beli liczba uczniów w takiej szkole by a wi Bksza ni b 80, ale nie przekracza a 120, wówczas mog a ona by 4 pi Bcioklasow =. Placówka ta mog a by 4 równie b szko = siedmioklasow =, o ile uda o si B zatrudni 4 trzeciego na- uczyciela. W przeciwnym wypadku uczniowie starszych roczników mieli obowi =zek realizowa 4 program wy bszych klas w s =siedniej szkole wy bej zorganizowanej. St =d te b w okresie powojennym obecno V4 w Szkole Powszechnej w Sewerynowie uczniów klas starszych ucz =cych si B wcze Vniej w ni bej zorganizowanych szko ach w Po aziu i Trawach. Nie przetrwa y badne dokumenty z pierwszych dwóch lat dzia alno- Vci szko y. Pierwsze zachowane powojenne wpisy w arkuszach ocen pochodz = z roku szkolnego 1946/1947. W szkole uczy o si B wówczas 140 dzieci i pracowa o dwoje nauczycieli: Janina Po awska (kierownicz- ka) i Józef Po awski. Zgodnie z obowi =zuj =cymi wówczas przepisami (przy dwóch nauczycielach) szko a mia a 5 klas i specjalny kurs dla uczniów kl. VII, którzy byli opó `nieni w nauce z powodu wojny. W roku szkolnym 1946/1947 Publiczn = Szko B Powszechn = w Sewerynowie uko Lczyli: Ciokówna Kazimiera, O dak Stanis aw, Tomkiewicz W ady- saw, Uwi Btochowska Krystyna, Uwi Btochowska Sabina, Zbrze `niak Jadwiga i Zbrze `niak Jerzy. W 1948 roku rozpocz Bto proces gruntownej reorganizacji systemu szkolnego przez wprowadzenie jednolitej szko y ogólnokszta c=cej. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 149

Mia a ona powsta 4 przez po = czenie szko y podstawowej ze szko = Vredni = i obejmowa 4 klasy od I do XI. Po = czone szko y otrzyma y na- zw B: jedenastoletnia szko a ogólnokszta c=ca stopnia podstawowego i licealnego. Od tego momentu utrwali a si B w Polsce nazwa: szko a podstawowa, a uczniowie otrzymywali Vwiadectwa szko y ogólnokszta - c=cej stopnia podstawowego. W roku szkolnym 1948/1949 szko a w Sewerynowie sta a si B pe n= 7 – klasow = szko = podstawow =, zatrudniaj =c= 4 nauczycieli (Janina Po awska, Józef Po awski, Stanis aw Peranek, Tadeusz Wojtyra) i licz =- c= 170 uczniów. Obowi =zkowym j Bzykiem obcym by  j Bzyk niemiecki, w nast Bpnym roku zast =pi  go rosyjski. Z analizy arkuszy ocen i ksi =g uczniów szko y w Sewerynowie wynika, be powa bnym problemem by o nierealizowanie obowi =zku szkolnego. Jako powód braku klasy [kacji widniej = wpisy: „poszed  na s ubbB”, „wyjecha  na zachód”. Jeszcze w latach sze V4 dziesi =tych znaczny odsetek dzieci odchodzi  od edu- kacji po klasie IV, V czy VI. Z tej przyczyny nazwisk wielu uczniów nie znajdziemy w zestawieniu absolwentów szko y. W „Ksi Bdze uczniów Szko y Podstawowej w Sewerynowie”, prowadzonej od 1951 roku wpisano 1392 uczniów.

Fotogra [a wykonana przed SP w Sewerynowie. Rok szkolny 1951/52. Nauczyciele (siedz =, od lewej): Po awska Janina (kie- rowniczka szko y), Po awski Józef, Kosiorkówna Regina. Fot. pochodzi ze zbiorów M. Ga = zki.

W roku szkolnym 1951/1952 w ca ym kraju wprowadzono w szko- ach podstawowych egzamin uko Lczenia szko y podstawowej, który obejmowa  w cz BV ci pisemnej dyktando i wypracowanie z j Bzyka polskiego, a z matematyki zadanie tekstowe i dwa przyk ady matema- tyczne. Cz BV4 ustna natomiast zawiera a pytania z j Bzyka polskiego, 150 Ma gorzata Wasiewicz matematyki, a tak be nauki o Polsce wspó czesnej. Egzamin po szkole podstawowej zniesiono w roku szkolnym 1956/1957. Wynika z tego, be obecny sprawdzian po klasie szóstej nie jest czym V nowym, egzamin taki zdawali ju b uczniowie w latach pi B4 dziesi =tych.

Uczniowie kl. VII SP w Sewerynowie. Rok szkolny 1960/61. Nauczycielka - Joanna B =czyk (Laskowska). Fot. ze zbiorów A. Suchckiej.

Dekret o obowi =zku szkolnym z 1956 r. ustala , be „obowi =zek szkolny trwa do uko Lczenia 7 klas szko y podstawowej, najd ubej jednak do ko Lca roku szkolnego w tym roku szkolnym, w którym dziecko ko Lczy 16 lat”. Po raz pierwszy w polskim ustawodawstwie wprowadzono obowi =zek uko Lczenia szko y podstawowej, podczas gdy dotychczas rozumiano obowi =zek szkolny jako obowi =zek ucz Bsz- czania do szko y. Od 1958 r. bez uko Lczenie szko y podstawowej nie mo bna by o rozpocz =4 pracy zarobkowej. Dlatego przez wiele lat w szkole w Sewerynowie funkcjonowa y kursy wieczorowe, na których mo bna by o uko Lczy 4 szko B podstawow =. Ustawa „O rozwoju syste- mu o Vwiaty i wychowania” z 1961 roku zlikwidowa a 11. letni = szko B ogólnokszta c=c=, wprowadzaj =c na jej miejsce 8. letni = szko B pod- stawow = i 4. letnie liceum. Wdra banie reformy rozpocz Bto od roku 1962/1963. Pierwszych 24 uczniów klasy VIII uko Lczy o SP w Sewe- rynowie w 1967 roku – wychowawc = klasy by a Marianna Brzezik. Ostatni ósmoklasi Vci opu Vcili mury szko y w 2000 roku – wychowawc = klasy by a Ma gorzata Wasiewicz. Rok 1971 przyniós  zmiany usta- wowe dotycz =ce powo ywania dyrektorów szkó . Dotychczasowe sta- nowisko kierownika szko y zmieniono na dyrektora szko y, który mia  by 4 powo ywany przez inspektora szkolnego na okres nie d ubszy ni b 5 lat. Pierwszym dyrektorem szko y zosta a Danuta Nozderko/Cichoc- 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 151 ka. W 1973 roku Sejm PRL uchwali  kolejn = koncepcj B strukturalnej reformy szkolnej, zak adaj =c= utworzenie 10. letniej powszechnej szko y ogólnokszta c=cej oraz nauczanie starszych dzieci na wsi w dobrze wyposa bonych w pomoce naukowe zbiorczych szko ach gminnych, które z czasem mia y sta 4 si B pe nymi 10. latkami. Zbiorcza Szko a Gminna w Korytnicy rozpocz B a dzia alno V4 w roku szkolnym 1976/1977. Z chwil = jej powo ania Szko a Podstawowa w Seweryno- wie zosta a bezpo Vrednio podporz =dkowana gminnemu dyrektorowi szkó , Tadeuszowi Wojtyrze. Nie obni bono stopnia organizacyjnego szko y – pozosta a pe na szko = 8. klasow =, do której ucz Bszcza o

Uczniowie kl. V. Nauczycielka – Helena Jaczewska. Fot. ze zbiorów J. Kruszewskiej.

Uczniowie kl. VI przed SP w Sewerynowie. Rok szkolny 1962/63. Fot. ze zbiorów J. Wasikowskiej. 152 Ma gorzata Wasiewicz

Uczniowie kl. I przed SP w Sewerynowie. Rok szkolny 1965/ 66. Nauczycielka – Wies awa Kose a. Fot. ze zbiorów Z. i Z. Go oV.

Uczniowie i nauczyciele SP w Sewerynowie. Rok szkolny 1970/71. Nauczycielki (od lewej): Wies awa Laszczka, Hanna Snopkiewicz, Zo [a Jankowska, Janina Po awska (kierownicz- ka szko y w latach 1946- 1971), Danuta Nozderko (dyrektor szko y w latach 1971-1974), Maria Kania. Fot. ze zbiorów M. i T. Wierzbów.

206 uczniów, pracowa o w niej 8 nauczycieli. Szko a dysponowa a 7 izbami lekcyjnymi, w tym 2 wynaj Btymi. Podlega y jej punkty [lialne z klasami I-IV w Trawach i w Po aziu. Pod wzgl Bdem liczby uczniów 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 153 szko a znajdowa a si B na drugim miejscu w gminie 17 . Realizacja re- formy szkolnej rozpocz B a si B w roku szkolnym 1977/1978 obj Bciem wychowaniem przedszkolnym dzieci 6. letnich – w szkole powsta o ognisko przedszkolne, którego wychowawczyni = zosta a Jadwiga Chudzik. W tym roku punkty [lialne zosta y podporz =dkowane bezpo- Vrednio Zbiorczej Szkole Gminnej w Korytnicy. W roku 1984 zlikwido- wano Zbiorcz = Szko B Gminn = w Korytnicy – szko a w Sewerynowie ponownie sta a si B placówk = samodzieln =. Szko a w Trawach sta a si B ponownie punktem [lialnym szko y w Sewerynowie w roku 1988, taka sytuacja trwa a do likwidacji szko y w Trawach w 1997 r. W wyni- ku kolejnej reformy o Vwiaty w 1999 r. Vwiadectwo uko Lczenia Szko y Podstawowej w Sewerynowie po raz pierwszy otrzymali uczniowie klasy VI – wychowawc = klasy by a Renata Osmólska.

Uczniowie kl. VIII SP w Sewerynowie. Rok szkolny 1976/77. Nauczycielki (od lewej): Leokadia Polkowska (wychowaw- ca), Hanna Snopkiewicz, Jadwiga Chudzik. Fot. ze zbiorów W. Nojszewskiego.

Warunki lokalowe, w jakich dzia aa szko a, by y bardzo ci Bb kie. Drewniany budynek pozbawiony wszelkich wygód nie móg  pomie Vci 4 stale rosn =cej liczby uczniów. Sale szkolne mie Vci y si B w pomiesz- czeniach wynajmowanych m.in. u Juliana Wierzby i Stanis awy Komo- rowskiej. W roku szkolnym 1971/1972 zrezygnowano z mieszkania dla nauczyciela w budynku szko y i w ten sposób wygospodarowano dwa lokale. W jednym z nich znajdowa a si B biblioteka. Jest to godne podkre Vlenia, poniewa b na 17 bibliotek szkolnych w gminie odr Bbny

17 Ibidem, s. 34-35. 154 Ma gorzata Wasiewicz lokal mia y wówczas tylko cztery, a pozosta e przechowywa y swe zbiory w szafach stoj =cych w klasach 18 . Na klas B szkoln = zaj Bto tak be cz BV4 korytarza. Z racji swoich rozmiarów zosta a przez uczniów nazy- wana „kurnikiem”. Mimo tych dzia aL szko a mia a najgorsz = sytuacj B lokalow = w gminie – w roku szkolnym 1975/1976 na jednego ucznia przypada o zaledwie 0,9 m 2 powierzchni przy Vredniej gminnej 2,7 m 2. Zaj Bcia prowadzono w systemie dwuzmianowym 19 . Pomys  budowy nowej szko y narodzi  si B ju b w latach 60. Miesz- ka Lcy Sewerynowa wraz z kierowniczk = szko y, p. Janin = Po awsk = zacz Bli gromadzi 4 Vrodki na ten cel. Jednak brak zainteresowania ze strony w adz o Vwiatowych i gminnych zahamowa  poczynania spo- ecze Lstwa. Po raz drugi pomys  budowy szko y wróci  na prze omie lat 70. i 80. Zacz Bto nawet gromadzi 4 materia y budowlane, ale i tym razem brak poparcia w adz ostudzi  zapa  ludno Vci. Zgromadzone ma- teria y uleg y w cz BV ci zniszczeniu, w cz BV ci zosta y zabrane na inne budowy. Po raz trzeci prace przygotowawcze do budowy rozpocz Bto w 1985 r. Powo ano Spo eczny Komitet Budowy Szko y, który zacz = gromadzi 4 Vrodki [nansowe organizuj =c zabawy i zbiórki pieni Bdzy wVród miejscowej ludno Vci. Na placu szkolnym znów zacz Bto groma- dzi 4 materia y budowlane. Absolwent szko y, Kazimierz Uwi Btochowski, wówczas kierownik Pracowni Projektowej Bisprol w Warszawie, wraz ze swymi wspó pracownikami w czynie spo ecznym wykona  projekt

Budowa nowej szko y – rok 1992. Fot. ze zbiorów SP w Sewe- rynowie.

18 j. w., s. 66. 19 j. w., s. 58. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 155

Budowa nowej szko y – rok 1993. Fot. ze zbiorów SP w Sewe- rynowie. budynku szkolnego. W 1986 r. wytyczono miejsce pod nowy budynek. Cz onkowie Spo ecznego Komitetu Budowy pod kierownictwem W ady- sawa Osytka wraz z miejscow = ludno Vci = wykonali fundamenty. I znów brak pomocy ze strony w adz gminnych spowodowa  przerwanie robót. Wystaj =ce z ziemi druty zbrojeniowe oraz wykopy straszy y swym wy- gl =dem przez kilka lat. Dopiero czwarte podej Vcie do budowy okaza o si B skuteczne. W roku 1992 wykonano pierwsz = kondygnacj B nowego budynku, a w roku nast Bpnym drug =. Dzi Bki staraniom ówczesnych wadz gminnych- wójta, pana Henryka Górskiego i przewodnicz =cego Rady Gminy, pana Andrzeja Kruszewskiego oraz dyrektora Gminnego Zespo u Ekonomiczno – Administracyjnego Szkól, pana Stanis awa Ko- mudzi Lskiego, pozyskiwano Vrodki na kontynuowanie budowy. W 1994 roku gotowy by  stan surowy budynku. We wrze Vniu budow B odwiedzili pose  na sejm II kadencji i minister – szef Urz Bdu Rady Ministrów w rz =- dzie Waldemara Pawlaka, pan Micha  Str =k oraz wiceminister edukacji narodowej, pan Kazimierz Dera. W lipcu 1995 roku odby  si B przetarg na wykonanie robót wyko Lczeniowych. Uroczyste otwarcie szko y mia o miejsce 3 lutego 1996 roku. Inwestycj B [nansowa a gmina przy wspó - udziale Vrodków Kuratorium O Vwiaty w Siedlcach oraz miejscowej lud- no Vci, której wk ad w budow B wyceniono na 137,9 tys. z  (miliard trzysta siedemdziesi =t dziewi B4 milionów). Zakres prac wykonanych w czynie spo ecznym by  bardzo du by. Nowy budynek ma 1654 m 2 powierzchni ubytkowej: 7 sal lekcyjnych, pracowni B komputerow =, zast Bpcz = sal B gimnastyczn =, Vwietlic B, pokój nauczycielski, pokój dyrektora, szatni B, zaplecze kuchenne. Szko a dysponuje w asn = oczyszczalni = Vcieków 156 Ma gorzata Wasiewicz i nowoczesn = kot owni = w Bglow =. Dzi Bki zakupowi s =siaduj =cej z placówk = dzia ki zyskano miejsce na boisko szkolne. Kadra pedagogiczna Przez wiele lat swego istnienia szko a boryka a si B z problemem zdobycia odpowiedniej ilo Vci wykwali [kowanej kadry pedagogicznej. W latach 40. i 50. w placówce pracowa o od 3 do 5 nauczycieli. Ich liczba ros a od lat 60. i zwi =zana by a ze zmianami struktury szko y (kl. III, podwójne klasy, ognisko przedszkolne) i wymiaru zatrudnienia, czyli tzw. pensum. Tu b po wojnie obowi =zywa o pensum 30 godzinne, potem zmniejszono je do 28, nast Bpnie do 26, a b w ko Lcu w 1982 r. do 18 godz. tygodniowo. Nauczyciel pracowali od roku do kilku lat - o du bej wymianie kadry decydowa y ci Bb kie warunki pracy i brak mieszka L. Nauczyciele mieszkali w izbach wynajmowanych u gospodarzy, m.in.

Uczniowie i nauczyciele SP w Sewerynowie. Rok szkolny 1982/83. Nauczyciele (od lewej): Krzysztof Komosa, El bbieta Opara, Pawe  Bednarczyk, Wanda S owik, Barbara Ga = zka, Agnieszka Gromek, Waldemar Miazio.

Tadeusza Wierzby, Tomasza Dam Btki, W adys awa Osytka, Tadeusza Go osia. W 1987 r. oddano do u bytku Dom Nauczyciela, w którym znaj- dowa y si B dwa mieszkania rodzinne i trzy pokoje dla osób samotnych. Stabilizacja kadry nast =pi a pod koniec lat 90. Od pocz =tku istnienia szko y zwi =zanych z ni = by o 120 nauczycieli, których nazwiska uda o si B ustali 4. Ze wzgl Bdu na braki w dokumentacji na pewno nie s = to wszystkie osoby. 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 157

Uczniowie i nauczyciele SP w Sewerynowie. Rok szkolny 1985/1986. Nauczyciele (od lewej): Krzysztof Komosa, Wanda Sowik, Dorota Bach, Hanna Kodym, Grzegorz Samotyjek, Miros awa Czapska, Agnieszka Gromek, Adam Witkowski. Fot. ze zbiorów M. D Bbskiej.

Rok szkolny 1978/1979. Nauczycielka – Bo bena Boguszewska. Dyrektor szko y w latach 1981- 1982. Zmar a po krótkiej i ci Bb kiej chorobie w 1982 r. Fot. ze zbiorów M. Boguszewskiej. 158 Ma gorzata Wasiewicz

Kierownicy i dyrektorzy Szko y Podstawowej w Seweryno- wie: 1. Franciszek Podogrodzki 1929 - ? 2. Wac aw Kot ? – 1944 3. Janina Po awska 1946 – 1971 4. Danuta Nozderko/Cichocka 1971 – 1974 5. Wies aw Chudzik 1974 – 1981 6. Bo bena Boguszewska 1981 – 1982 7. Stanis aw Komudzi Lski 1982 – 1989 8. Irena S owik 1989 – 1997 9. Agnieszka Skibi Lska 1997 – nadal

Uczniowie SP w Sewerynowie i Trawach na wycieczce w Warszawie. Pierwszy od lewej stoi Wies aw Chudzik, dyrektor szko y w latach 1974 – 1981. Fot ze zbiorów M. i T. Wierzbów.

Nauczyciele pracuj =cy w Szkole Podstawowej w Sewerynowie w uk adzie chronologicznym. 1. Antonina Lipi Lska 1920 – 192121 2. J. Kraszewski 1922 – 1924 3. Jadwiga W odykowa 1924 – 1925 4. Eugenia Z =bkówna 1925 – 1927 5. Stefania Szl =zakówna 1927 – 1928 6. Zygfryda aelazowska 1928- 1930 7. Franciszek Podogrodzki 1929 - ? 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 159

8. Józefa Solówna 1929 - ? 9. Mieczys awa Czajkowska 1929 - ? 10. Aleksander Seme Lczuk 1929 - ? 11. Helena Go = bówna 1929-1930 12. Janina Paszkiewiczówna 1930- ? 13. Wac aw Kot 1930- 1944 14. Jan Knia ` 1930- ? 15. Jan Fedun 1930- 1932 16. Franciszka Ko odzieja – II wojna Vwiatowa 17. Janina Po awska 1946 – 1971 18. Józef Po awski 1946 – 1956 19. Stanis aw Peranek 1948- 1949 20. Tadeusz Wojtyra 1948 – 1950 21. Romana Roguska 1948 – 1951 22. Zo [a Roguska 1949 – 1950 23. Regina Kosiorkówna 1950 – 1953 24. Romana Majchrzyk 1951 – 1956 25. Maria Karczewska 1952 – 1957 26. Lucjan K os 1952 – 1953 27. Alina Ba Lska (Bazdyga) 1955 – 1958 28. Joanna B =czyk (Laskowska) 1956- 1961 29. Barbara Przyborowska 1956 – 1959 30. Janina Warda/Nojszewska 1958 – 1960 31. Czes awa Wyszomirska 1959- 1960 32. Jadwiga Ba dyga 1959- 1960 33. Helena Jaczewska 1960 - 1963 34. Henryk Banaszkiewicz 1960 – 1961 35. W adys awa Szersze L 1960- 1961 36. Stefania Pleban/Po aska 1961 – 1966 37. Marta Kocon 1961- 1962 38. Ma gorzata Gmur 1962- 1963 39. Jolanta Po aska 1962- 1963 40. Ma gorzata Desperal 1963- 1964 41. Wanda Grabowska 1963 – 1964 42. Halina Drabarek (Jarz =bek) 1964 – 1969 43. Aleksandra Siedlecka 1964- 1966 44. Henryka Kalbarczyk 1964 – 1965 45. Wies awa Kose a 1964- 1966 46. Marianna Brzezik 1965 – 1970 47. Hanna ata/Snopkiewicz 1966 – 1981 48. Wies awa yczkowska/Laszczka 1966 – 1978, 1988 – 1999 49. Maria Kania (Nojszewska) 1966 – 1974 50. Wanda Jankowska (Pernach) 1966 – 1968 160 Ma gorzata Wasiewicz

51. Bo bena Krupa/Boguszewska 1967 – 1982 52. Hanna Gru bewska (Kalata) 1968 – 1969 53. Halina Polkowska 1969 – 1972 54. Zo [a Jankowska 1970 – 1971 55. Danuta Nozderko/Cichocka 1970 – 1975 56. Leokadia Polkowska (Saganowska) 1971 – 1977 57. Barbara Mazurek 1972 – 1973 58. Krystyna Sobolewska (Komorowska) 1972 – 1973 59. Stanis awa Szcze Vnik 1972 – 1973 60. Wies aw Chudzik 1974 – 1981 61. Jadwiga Chudzik 1974 – 1981 62. Janusz Tarapata 1975 – 1976 63. Irena Kalicka/S owik 1975 (zast Bpstwo), 1979 – nadal 64. Agnieszka Gromek/Zaj =c 1978 – 1991 65. Barbara Królak/Ga = zka 1979 – 1983 66. Stanis aw Komudzi Lski 1980 – 1990 67. Elzbieta Opara/Osytek 1981 – nadal 68. Hanna Kodym/Samotyjek 1981 – 1993 69. Wanda S owik 1982 – 1991 70. Pawe  Bednarczyk 1982 – 1983 71. Krzysztof Komosa 1982 – 1989 72. Barbara Dmowska 1982 (I semestr) 73. Waldemar Miazio 1983 – 1987 74. Miros awa Ruci Lska/Czapska 1983 – 1989 75. Grzegorz Samotyjek 1984 – 1987 76. Dorota Bach/Nojszewska 1985 – nadal 77. Adam Witkowski 1985 – 1989 78. Ma gorzata aelazowska 1986 (II semestr) 79. Pawe  Wasiewicz 1986 – 1989 80. Henryk Czelu Vniak 1986 – 1989 81. Wanda Czelu Vniak 1986 – 1987 82. Beata Murawska 1986 – 1987 83. Ma gorzata Królak/Wasiewicz 1986 – nadal 84. Katarzyna Raty Lska /Rybner 1987- 1988, 1990- 1993 85. Gra byna Zbrze `niak 1987 – 1988 86. Irena Buczy Lska/Sowinska 1987 – 1996 87. Paulina Laskowska 1988 – nadal 88. Barbara Laskowska 1988 – 1995 89. El bbieta Prokopowicz 1989 – 1990 90. Bo bena Mazur 1989 - nadal 91. Urszula Matusik 1990 – 1996 92. Sabina Dobosz 1990 – 1991 93. ks. Adam Juszczy Lski 1990 – 1991 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie 1920-2010 161

Rok szkolny 1987/88. Nauczyciele: (stoj =: od lewej) Gra byna Zbrze `niak, Katarzyna Raty Lska, (od prawej) Irena S owik (dyrek- tor szko y w latach 1989 – 1997), Wanda S owik, El bbieta Osytek, Stanis aw Komudzi Lski (dyrektor szko y w latach 1982 – 1989). Fot. ze zbiorów H. i W. Nojszewskich.

94. Magdalena Gawrych/Kubiak 1991 – nadal 95. ks. Marek Sidoruk 1991 – 1994 96. Lucyna Kowalczyk 1994 – 1996 97. Monika Borysiuk 1994 – 1995 98. Andrzej Kruszewski 1997 (II semestr – zast Bpstwo) 99. Janina Odowska 1996- 1997 100. Renata Osmólska 1996 – 2001 101. Ma gorzata Skolimowska/Witkowska 1996 – nadal 102. ks. Marek Wróbel 1996 – 1998 103. Agnieszka Sbibi Lska 1997 – nadal 104. ks. Bogdan Radziszewski 1998 – 1999 105. ks. Andrzej Witerski 1999 – 2000 106. Pawe  Sty V 1999- 2000, 2004 - 2006 107. Iwona Rejmuza 1999 – nadal 108. Jolanta Boguszewska 1999 (II semestr - zast Bpstwo) 109. ks. Robert Zawadzki 1999 – 2000 110. Agnieszka Sty V 2001 (II semestr – zast Bpstwo) 111. Magdalena Do owa 2001, 2007 (zast Bpstwo) 112. ks. Krzysztof Kulbat 2002 (I semestr - zast Bpstwo) 113. Magdalena Skóra 2006- 2007 114. Urszula Ste 4 2006 (I semestr – zast Bpstwo) 115. Lidia Jachimowicz 2007 – 2008 162 Ma gorzata Wasiewicz

116. Katarzyna Ada Vko 2007 – nadal 117. Anna Korolczuk 2008 – 2010 118. ks. Marcin Wojtyra 2008 (I semestr – zast Bpstwo) 119. Janusz Tarapata 2009 (zast Bpstwo) 120. Marek Wakulicz 2009 – 2010 RECENZJE Recenzje I NOTY iWYDAWNICZE. noty wydawnicze. ListyLISTY 163

Otwock, 2.12. 2008

Szanowny Panie 1

Serdecznie Panu dzi Bkuj B za napisanie ksi =b ki pt „Dzieje Korytnicy”. Dzi Bki uprzejmo Vci moich znajomych mog am t B ksi =b kB przeczyta 4 i stwierdzi am pewne nie Vcis oVci. Otó b mój ojciec, Jaczewski W adys aw (zwany „Bronek”), Wac aw Jaczewski i kilku m Bb czyzn z Rowisk podczas apanki zostali zawiezieni w dniu 6 marca 1944 r. do szko y w Maksymilianowie, a stamt =d W a- dys aw i Wac aw wywiezieni na Pawiak w Warszawie. 24 maja 1944 r. zostali wywiezieni do obozu Stutthof. Inni m Bb czy `ni zostali wywiezie- ni do innych obozów. Mój ojciec zmar  w obozie Stutthof 11 stycznia 1945 r. Z tego obozu nie wróci  równie b Wac aw Jaczewski. W ksi =b ce na stronie 259 s = tylko trzy nazwiska, brak nazwiska mojego ojca, czy nie zas uby na to? Druga sprawa: strona 257. Wspomnienia p. Stankiewicz. Sk =d ta pani to wie, co dzia o si B 11 kwietnia 1944 r. we wsi Sek ak 2. Znam to z opowiada L mojej babci Kupiec. Pan Rybner, mieszkaniec Sek aku, to wszystko widzia  i opowiedzia  mojej babci. Chcia am napisa 4, a raczej sprostowa 4 to, co napisa a p. Stankiewicz: „W Sek aku w 1943 r. (lub 4 kwietnia 1944 r.) bandarmi spalili 5 osób, zgin Bli: Henryk Flaga lat 22, Feliks Flaga lat 60, dziecko, Leon Kruszewski 41 lat i Maria aonow- ska (lub otnowska), 55 lat” 3. I tu jest wielki b = d: to by a HENRYKA Flaga lat 18, jej 2 tygodniowe dziecko i jej te Vciowa Teo [la FLAGA lat 55, oraz p. Waleria Gmur, które zgin B y 11 kwietnia 1944 r.. Resztki ich ko Vci zosta y zebrane i pochowane na cmentarzu w K =tach. Na dowód tego wysy am zdj Bcie z pomnika: imiona i nazwiska, data tej tragicznej Vmierci. Chcia abym, by ksi =b ka zosta a wznowiona i mog abym sobie na pami =tk B kupi 4. ayczy abym sobie, by moje uwagi zosta y umieszczane w nowym wydaniu ksi =b ki. Up. Henryka Flaga zd. Kupiec by a rodzon = siostr = mojej mamy i dlatego to mnie interesuje. = cz B pozdrowienia Jadwiga Jaczewska

1 Adresatem listu jest Arkadiusz Ko odziejczyk 2 Chodzi o ksi =b kB Arkadiusza Ko odziejczyka Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej , Korytnica 2007. 3 A. Ko odziejczyk, Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej , Korytnica 2007, s. 257 164 Recencje i noty wydawnicze. Listy

Arkadiusz Ko odziejczyk, Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej , Urz =d Gminy w Korytnicy, Korytnica 2007, ss. 488.

Korytnica - niewielka podw Bgrowska miejscowo V4 , siedziba rolniczej gminy – sta a si B inspiracj = dla A. Ko odziejczyka do napisania jej dzie- jów. Jak przyznaje sam autor praca powstawa a przez wiele lat i jest owocem jego poszukiwa L, przemy Vle L i skrupulatnej analizy `róde  i opracowa L historycznych. Za obszar docieka L autor przyj = terytorium dzisiejszej gminy Korytnica, obejmuj =cej w przybli beniu dawn = gmin B korytnick = oraz gminy Borze i Jaczew. Ju b ok adka ksi =b ki ma zainteresowa 4 czytelnika jej tre Vci =. Rysunki artysty malarza Jana Olszewskiego przed- stawiaj =ce ko Vció  i dwór w Korytnicy z pocztówki wydanej nak adem Tymoteusza uniewskiego w 1901 r., pokazuj =, be ta zie- mia ma w sobie co V wyj =tkowego i niepo- wtarzalnego. Z ca = pewno Vci = s = to wa- lory turystyczno – kra- joznawcze i bogate tradycje ludowe. Na terenie gminy znajdu- j= si B równie b zabytki sakralne, dwory szla- checkie, przydro bne kapliczki i krzy be. Ku zdziwieniu po- tencjalnego czytelnika to miejsce jest szcze- gólne w wymiarze hi- storycznym. Tu urodzi  si B ks. Jakub Górski, profesor i wieloletni rektor Akademii Kra- kowskiej. St =d wy- wodzi si B ks. biskup Franciszek Jaczewski, ordynariusz lubelski na prze omie XIX i XX w. W pobliskich Górkach Borzych przez d ugi czas mieszka  Ludwik Ka- Recenzje i noty wydawnicze. Listy 165 mi Lski – pu kownik, poeta, uczestnik Powstania Listopadowego. Tu by i pracowa  Tymoteusz uniewski – rolnik, agronom, dzia acz pozyty- wistyczny. W okresie dwudziestolecia mi Bdzywojennego ma b eLstwo Teodor i Maria Holder – Eggerowie za obyli w Korytnicy szko B , stra b po barn =, ochronk B, sierociniec, Polsk = Macierz Szkoln =, spó dzielni B spo bywców i kó ko rolnicze. W Korytnicy przebywali tacy znani ludzie jak Boles aw Prus, kompozytor Jan Kar owicz, rze `biarz Konstanty Laszczka czy genera  Józef Haller, aby wymieni 4 tylko niektórych. To przede wszystkim ludzie s = tematem pracy A. Ko odziejczyka. We wst Bpie autor wyznaje: „Wnikaj =c coraz g B biej w wielce ciekawe dzieje regionu Korytnicy w ramach ziemi liwskiej, a pó `niej powiatu wBgrowskiego stara em si B przede wszystkim przedstawi 4 ludzi tu byj =cych, pracuj =cych i dzia aj =cych na ró bnych polach przedstawicieli szlachty, drobn = szlacht B, ch opów, nieliczn = inteligencj B – i ich wk ad w dzie o rozwoju swej ziemi oraz ca ego kraju” (s. 11). Ca a ksi =b ka podzielona jest sze V4 zasadniczych cz BV ci w uk adzie chronologicznym: I – Dzieje ziemi korytnickiej do 1795 roku; II – Koryt- nica i okolice w okresie niewoli narodowej; III – W Polsce Odrodzonej 1918-1939; IV – Wojna i okupacja niemiecka 1939-1944; V – w latach stalinowskich i okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (1944-1989); VI – Po prze omie politycznym 1989 r. Gmina Korytnica w latach III Rzeczypospolitej. W ostatniej cz BV ci zamiesz- czone zosta y informacje o zabytkach i walorach turystyczno-przyrod- niczych gminy. W cz BV ci pierwszej, sk adaj =cej si B z sze Vciu rozdzia ów, mo bemy przeczyta 4 mi Bdzy innymi o pierwszych wzmiankach o Korytnicy: „Pierwsza znana wzmianka `ród owa o Korytnicy pochodzi z 1419 r. i mówi o przywileju, w którym „X Jan starszy mazowiecki i ruski, na- daje 10 w ók ziemi dla wsi Jaczewa od Korytnicy. Kolejna informacja pochodzi z lat 1414-1425 i wspomina t B w oV4 przy okazji podzia u dóbr pomi Bdzy w aVcicielami wsi Brze Vce i Uwi Btochów” (s. 29). Sama nazwa pochodzi od wyrazu „koryto” i by a nadawana osadom po o- bonym na wynios ych brzegach rzek lub w w =skich dolinach. Dzieje tej miejscowo Vci i okolic - w tej cz BV ci - si Bgaj = roku1795, czyli utraty niepodleg oVci. W cz BV ci drugiej, zawieraj =cej siedem rozdzia ów, dowiadujemy si B o dziejach ziemi korytnickiej w latach okupacji austriackiej, Ksi Bstwa Warszawskiego, Królestwa Polskiego a b do 1918 r. Ciekawy jest opis postawy szlachty kre Vlony przez A. Ko odziejczyka: „Stara a si B s u- by4 krajowi, dowody patriotyzmu daj =c nie tylko na polach bitew. Od pocz =tku anga bowa a si B w dzia alno V4 tajnych stowarzysze L. Gdy w sierpniu 1815 r. powsta a w Siedlcach lo ba wolnomularska «Orze  Bia y Przywrócony», wst =pi  do niej m.in. Adam Jaczewski, w aVciciel 166 Recencje i noty wydawnicze. Listy

Pniewnika. Wielu korytnickich ziemian nale bao tak be do Towarzystwa Patriotycznego, m.in. wspomniany L. Kami Lski i Jan Sobieski z Korytni- cy” (s. 83). Osobne rozdzia y po Vwi Bcone s = Powstaniu Listopadowemu i Styczniowemu, Rewolucji 1905-1907 r. i I wojnie Vwiatowej. Okres dwudziestolecia mi Bdzywojennego to temat trzeciej cz BV ci, zestawionej z sze Vciu rozdzia ów. Tu m.in. mo bemy zapozna 4 si B z sytuacj = w Korytnicy i powiecie w Bgrowskim w pierwszych latach po odzyskaniu niepodleg oVci. „Wie V4 o niepodleg oVci przysz a nagle i niespodziewanie. Ani w powiecie w Bgrowskim, ani w Korytnicy i okolicy nie by o star 4 z rozbrajanymi Niemcami. W ko Vcio ach odbywa y si B dzi Bkczynne nabo beLstwa, ko Lczone uroczystymi pochodami ze sztan- darami narodowymi i Vpiewami patriotycznymi” – czytamy na pocz =tku rozdzia u 1. Ta cz BV4 pracy zawiera tak be informacje o byciu politycz- nym i religijnym Korytnicy i okolic, sytuacji szkolnictwa i roli ochotniczych stra by po barnych w byciu spo eczno-kulturalnym powiatu. Jak wygl =da o bycie podczas wojny i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945 w tej cz BV ci Mazowsza? Odpowied ` znajdziemy w IV cz BV ci ksi =b ki Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej . W czterech rozdzia ach przedstawiono pocz =tek okupacji, organizowanie tajnego nauczania, rozwój ruchu oporu i terror okupanta. Na temat sytuacji szkolnictwa w tym regionie na s. 250 czytamy: „Szko a nie dozna a, podobnie jak ca a wie V, powa bniejszych strat. Zniszczone zosta o ogrodzenie szkol- ne. Tajne nauczanie prowadzono w wyj =tkowo trudnych warunkach. Brakowa o podr Bczników i pomocy szkolnych. Mimo gadatliwo Vci dzieci nie by o w okolicach Korytnicy wpadek. Komplety gimnazjalne wyma- ga y szczególnej ostro bno Vci i zachowania zasad konspiracji”. Okres PRL-u to tre V4 V cz BV ci, sk adaj =cej si B z siedmiu rozdzia ów. O pierwszych powojennych miesi =cach czytamy: „Wiele gospodarstw uleg o zniszczeniu, pog owie zwierz =t gospodarskich zosta o bardzo ograniczone, dzia ania wojenne spowodowa y bezpowrotne straty w za- siewach, zbiory okaza y si B nik e. Sytuacja aprowizacyjna by a wr Bcz rozpaczliwa, tym bardziej, be w adza zacz B a Vci =ga 4 kontyngenty bywno Vciowe; ogromne ilo Vci bywno Vci zabiera y te b oddzia y Armii Czerwonej. Wprowadzone przydzia y kartkowe nie obj B y wielu grup ludno Vci. Wybuch y epidemie tyfusu i czerwonki, brakowa o lekarstw i Vrodków higieny. Po powiecie tu ao si B wielu uchod `ców z Pragi oraz terenów przyfrontowych, pozbawionych Vrodków do bycia” (s. 296). Pierwsze lata po wyzwoleniu to likwidacja wielkiej w asno Vci ziemskiej i przeprowadzenie reformy rolnej. Jakie to przynios o zmiany na wsi? Czytamy dalej: „Je Vli likwidacja klasy ziemia Lskiej mog a by 4 odebrana, przynajmniej przez fornali czy ma orolnych, jako akt «sprawiedliwo Vci dziejowej», to nie mo bna tego powiedzie 4 w baden sposób o material- nych podstawach jej bycia i funkcjonowania. Po reformie rolnej uleg y Recenzje i noty wydawnicze. Listy 167 w wi Bkszo Vci dewastacji i zniszczeniu dwory i dworki, ich wyposa benie, zabudowania dworskie i parki. Tytu y pozosta ych rozdzia ów informuj = nas o ich tre Vci: Organizacja „w adzy ludowej” w Korytnicy i okolicach. Walka z podziemiem niepodleg oVciowym. aycie polityczne pod hege- moni = PZPR do 1956 r., Ludno V4 i zmiany administracyjne 1944-1990, Dzia alno V4 w adz gminy Korytnica. Sytuacja spo eczno-gospodarcza do 1956 r., Rozwój o Vwiaty, Ko Vció  katolicki w gminie Korytnica, Ko- rytnica i okolice w latach sze V4 dziesi =tych – osiemdziesi =tych. Ostatnia cz BV4 pracy A. Ko odziejczyka zatytu owana „Po prze omie politycznym 1989 r. Gmina Korytnica w latach III Rzeczypospolitej” przedstawia zmiany, jakie dokona y si B w byciu spo eczno-politycznym, gospodarczym i o Vwiatowo-kulturalnym w latach 1990-2006. W tej cz B- Vci znale `4 mo bna równie b informacje o zabytkach i walorach turystycz- no-przyrodniczych gminy. Gmina, która ma charakter typowo rolniczy, posiada ludzi zaanga bowanych w ró bne przedsi Bwzi Bcia maj =ce na celu popraw B bycia mieszka Lców i promocj B swojego regionu. Niew =tpliwym atutem tej pracy s = liczne przypisy, które odsy aj = wni- kliwych czytelników do `róde  archiwalnych, drukowanych i literatury. Na przyk ad druga cz BV4 opatrzona jest a b dwustu czterdziestoma trzema odsy aczami, a w cz BV ci pi =tej autor powo uje si B dwie Vcie pi B4 dziesi =t sze V4 razy na materia y `ród owe. Uwiadczy to o dog B bnej znajomo Vci tematu i naukowej warto Vci recenzowanego dzie a. Uwag B czytelnika na pewno przykuje bogaty materia  ikonogra [cz- ny zawarty w tej pracy. Liczne zdj Bcia, rysunki dworów, plany, szkice, fragmenty listów i testamentów, gra [ki, drzeworyty, herby, drzewa genealogiczne, tablice pami =tkowe i nagrobne - wszystko to pobudza wyobra `ni B i sk ania odbiorc B do prze bywania historii. Reasumuj =c, praca A. Ko odziejczyka wnosi cenny wk ad w kszta - towanie Vwiadomo Vci regionalnej i zwi Bksza poczucie dumy ze swojej „Ma ej Ojczyzny”. Co wi Bcej, jest to wspania a reklama tego regionu. My VlB, be wielu, po przeczytaniu tej ksi =b ki, odwiedzi ten zak =tek Ma- zowsza. Zabrak o mi jedynie bibliogra [i i indeksu nazwisk, co troch B utrudnia dotarcie do potrzebnych informacji. Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej to pozycja wydawnicza, któr = mo bna poleci 4 m odzie by, nauczycielom i wszystkim mi oVnikom historii.

Bogdan Chodkiewicz 168 Recencje i noty wydawnicze. Listy

Warszawa, 30 maja 2008 r.

Szanowny Pan mgr Andrzej Kruszewski

Szanowny Panie Dyrektorze

Jest mi ogromnie mi o, be koledzy w terenie pami Btaj = o mnie – sk a- dam serdeczne dzi Bki. Jestem od kilku lat zwi =zany z Ziemi = W Bgrowsk = – zawsze wiern = Ojczy `nie. Dzi Bkuj B bardzo za przes an = mi ksi =b kB, pi Bknie wydan = i stanowi =c= swego rodzaju skarb Waszej Gminy 1. Nie zd =b yem jej przeczyta 4, ale przejrza em: wprost podziwiam wytrwa oV4 autora w zbieraniu odpowiednich materia ów. Wprawdzie rozdzia  o okupacji wyszed  autorowi bardzo skromnie, a szkoda. ayj = jeszcze w Warszawie ludzie, którzy dzia ali na terenie Ziemi Korytnickiej, z którymi warto by o nawi =za 4 kontakt. Jest równie b wydane kilka ksi =b ek (zw aszcza o NSZ). Przecie b na Waszym terenie dzia aa nie tylko Armia Krajowa 2, ale (przecie b to teren „endecki”) rów- nie b takie organizacje jak Narodowa Organizacja Wojskowa (NOW) 3 – Organizacja KOP 4, OW „Wilki” 5, a przede wszystkim Narodowe Si y

1 W kwietniu 2008 r. wys ali Vmy pu kownikowi-genera owi J. Lipce ksi =b kB A. Ko odziejczyka Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej . List ten jest odpowiedzi = i podzi Bkowaniem za prze- sy kB. Przypisy - A. Kruszewski 2 Armia Krajowa (AK) – konspiracyjna organizacja wojskowa, dzia aj =ca w czasie okupacji nazistowskiej na terenie pa Lstwa polskiego w granicach sprzed 1 IX 1939 r.; integralna cz BV4 Si  Zbrojnych RP. Powsta a w wyniku przekszta cenia S ubby Zwyci Bstwu Polski (SZP – 27 IX 1939 r.) w Zwi =zek Walki Zbrojnej (ZWZ – 1939/1940) przemianowany na AK (14 II 1942 r.). 3 Narodowa Organizacja Wojskowa (NOW) – konspiracyjna organizacja wojskowa Stron- nictwa Narodowego z czasów II wojny Vwiatowej, powsta a na jesieni 1939 r. jako prze- ciwstawienie si B wp ywom ZWZ – AK. W listopadzie 1942 i sierpniu 1943 cz BV ci NOW na mocy umowy scaleniowej podporz =dkowa a si B AK; z cz BV ci NOW powsta y Narodowe Si y Zbrojne (NSZ). 4 Komenda Obro Lców Polski (KOP) – jedna z pierwszych konspiracyjnych organizacji wojskowych, utworzona jesieni = 1939 r. g ównie z bonierzy Korpusu Obrony Pogranicza, st =d jej nazwa. 5 Wojskowa „Wilki” (OW „Wilki”) – konspiracyjna organizacja wojskowa powsta a w 1939 r., z czasem cz BV4 OW „Wilki” po = czy a si B z ZWZ, pó `niej z AK, cz BV4 z NSZ; szefem wywiadu by  do aresztowania Janusz Kusoci Lski. Recenzje i noty wydawnicze. Listy 169

Zbrojne (NSZ) 6. Ja osobi Vcie móg bym podzieli 4 si B z autorami wiado- mo Vciami, które posiadam. W swoim czasie w W Bgrowie – (w czasie opracowywania ksi =b ki o W Bgrowie) deklarowa em autorowi gotowo V4 do wspó pracy – nie skorzysta . Kolego Dyrektorze – t = drog = pozdrawiam serdecznie Pana i wszyst- kich bonierzy Armii Krajowej, którzy jeszcze byj =. Dotyczy to zreszt = wszystkich dzia aczy niepodleg oVciowych. Za = czam wyrazy szacunku p k. Jerzy Lipka 7 Honorowy Prezes Rady Narodowej UZaAK

P.S. Bardzo przepraszam za nieczytelne pismo, ale tak ju b jest – – oczy.

6 Narodowe Si y Zbrojne (NSZ) – konspiracyjna organizacja wojskowa obozu narodowego dzia aj =ca podczas II wojny Vwiatowej. NSZ zosta y utworzone w wyniku po = czenia cz BV ci NOW (która nie podporz =dkowa a si B umowie scaleniowej z AK) i Organizacji Wojskowej Zwi =zek Jaszczurczy. 7 Jerzy Lipka (1914 – 2010), mianowany genera em brygady w stanie spoczynku w 2008 r., bra  udzia  w Kampanii Wrze Vniowej, w czasie okupacji w Tajnej Armii Polskiej (TAP) i AK, adiutant komendanta Obwodu W Bgrów mjr. Zygmunta Maciejowskiego, nast Bpnie komendant Kedywu, prezes (pó `niej prezes honorowy) Rady Naczelnej Uwiatowego Zwi =zku aonierzy Armii Krajowej. 170 Recencje i noty wydawnicze. Listy Gen. brygady w stanie spoczynku, Jerzy Lipka (1914-2010)

Pseudonim „Je bewski” „Leszczyc”, Honorowy Obywatel W Bgrowa, Honorowy Prezes Rady Naczelnej i Honorowy Cz onek UZaAK. Uro- dzi  si B 28 marca 1914 r. w M awie, szko B Vredni = uko Lczy  w 1934 r. w Wilnie, gdzie nast Bpnie rozpocz = studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Stefana Batorego. W latach 1935-1936 uko Lczy  Dywizyjny Kurs RP przy 76. pp w Grodnie, otrzymuj =c stopie L podpo- rucznika. We wrze Vniu 1939 r. bierze udzia  w II wojnie Vwiatowej jako do- wódca plutonu 81. pp. W latach okupacji natychmiast podejmuje walk B w forma- cjach podziemnych Polski Walcz =cej. Pocz =tkowo w latach 1939 - 1941 by  cz onkiem Tajnej Armii Polskiej (TAP), dzia aj =c w po udniowej cz BV ci powiatu wBgrowskiego i wschodniej cz BV ci powiatu mi Lskiego. Po scaleniu ró bnych tajnych organizacji w Armii Krajowej zostaje pocz =tkowo komendantem O Vrodka II w Gr Bbkowie, a nast Bpnie przenosi si B do WBgrowa jako adiutant komendanta Obwodu mjr. Zygmunta Maciejow- skiego „Wolskiego”, a od 1943 r. jest komendantem Kedywu. W Akcji „Burza” dowódca 1. kompanii 32. pp AK i zast Bpca dowódcy 3. bat. 32. pp AK. W dniu 9 sierpnia 1944 r. bierze udzia  w walkach o W Bgrów doprowadzaj =c do jego wyzwolenia i uratowania przed rozpoczynanym przez Niemców jego zniszczeniem. 23 grudnia 1944 r. aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu pracy w Stalinogorsku, gdzie przez dwa lata pracowa  w kopalni w Bgla. Po powrocie do Polski w 1946 r. rozpocz = studia na Wydziale Mechanicznym Wy bszej Szko y In bynier- skiej im. Wawelberga i Rotwanda, po czym podj = prac B zawodow = w Dyrekcji PKP w Warszawie, gdzie pracowa  do czasu przej Vcia na emerytur B w 1979 r. Od tego czasu w ca oVci po Vwi Bci  si B swojej pasji - dzia alno Vci kombatanckiej - przywrócenia prawdziwej pami Bci Armii Krajowej. Jeszcze przed powstaniem Uwiatowego Zwi =zku aonierzy Armii Krajowej zaczyna  tworzy 4 podobne organizacje kombatanckie: Klub aonierzy Armii Krajowej „Podlasie”, Urodowisko „Wachlarz”, nawi =za  kontakty z Ko em aonierzy Armii Krajowej w Londynie. Po powstaniu Recenzje i noty wydawnicze. Listy 171

Uwiatowego Zwi =zku aonierzy Armii Krajowej w 1990 r. by  jednym z jego organizatorów obejmuj =c funkcj B prezesa Zarz =du Obszaru Warszawskiego. Na III Krajowym Zje `dzie Delegatów zosta  wybrany na wiceprezesa Rady Naczelnej Zwi =zku, a od nast Bpnego Zjazdu obj = najwy bsze stanowisko Zwi =zku – prezesa Rady Naczelnej, które pe ni  przez dwie kadencje do 2002 r. 23 maja 2002 r. podj Bta zosta a uchwa a o nadaniu mu zaszczytnej godno Vci Honorowego Prezesa Rady Naczelnej i Honorowego Cz onka Uwiatowego Zwi =zku aonierzy Armii Krajowej. Wcze Vniej, 30 lipca w 1996 r., Rada Miejska W Bgrowa nada a mu godno V4 Honorowego Obywatela W Bgrowa, jako drugiemu, po jego dowódcy, p k. Zygmuncie Maciejowskim - „Wolskim”. Za swoj = wybitn = i bardzo aktywn = dzia alno V4 i patriotyczn = po- staw B w ca ym swoim byciu otrzyma  najwy bsze wojenne i cywilne odznaczenia: Srebrny Krzy b Orderu Virtuti Militari, Krzy b Kawalerski Orderu Polonia Restituta, Krzy b Zas ugi z Mieczami, Krzy b Partyzancki, Krzy b Armii Krajowej i wiele innych. Dwa lata temu w 2008 r. odby a si B w pa acu prezydenckim w Warszawie uroczysto V4 , w trakcie której Prezydent RP Lech Kaczy Lski awansowa  Jerzego Lipk B na stopie L genera a brygady, a minister obrony narodowej wr Bczy  mu szabl B generalsk =. Zmar  4 lutego br. w wieku 96 lat. Pochowany zosta  19 lutego br. w Kwaterze Armii Krajowej na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. Wies aw Ratajski Prezes Obwodu „Smo a” UZaAK 172 Recencje i noty wydawnicze. Listy Dwór w Paplinie. Rys. Edyta Wysoki L ska-Kulik KRONIKA Kronika 173

SPRAWOZDANIE Z DZIA ALNO UCI STATUTOWEJ TOWARZYSTWA PRZYJACIÓ  ZIEMI KORYTNICKIEJ w 2009 r.

Wadze Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej w 2009 r. Zarz =d: Andrzej Kruszewski – Prezes; Miros aw Z. Roguski – Wiceprezes; Micha  Gromek – Skarbnik; Izabella Derlatka – Sekretarz; Jadwiga Sokulska – Cz onek Zarz =du. Komisja Rewizyjna: Antoni Panufnik – Przewodnicz =cy oraz Jolanta Litka i Adam Wiel =dek - Cz onkowie. I. Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej realizowa o od 1 lute- go 2009 r. do 31 pa `dziernika 2009 r. w ramach Poakcesyjnego Programu Wsparcia Obszarów Wiejskich projekt pt. „Mieszka Lcy gminy bli bej tradycji, historii i kultury regionu”. Skupia  si B on wokó  nast Bpuj =cych dzia aL: 1) Prelekcje pt. „Wielcy ludzie Ziemi Korytnickiej” • „Ród Wiel =dków i Jaczewskich” – dr Miros aw Z. Roguski, w Korytnicy; • „Maria Holder – Eggerowa” – prof. Arkadiusz Ko odziejczyk, w Korytnicy; • „Jakub Górski” – Andrzej Kruszewski, w Korytnicy; • „Historia Le Vnik i rodu Roguskich” – dr Miros aw Z. Roguski, w Le Vnikach. Bra o w nich udzia  od 25 – 35 osób, w Le Vnikach ponad 50 osób, gównie cz onkowie Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej, ale nie tylko, równie b rolnicy, m odzie b szkolna. 2) Wydawnictwa • „Zeszyt Korytnicki”, t. I pod redakcj = Arkadiusza Ko odziej- czyka i Andrzeja Kruszewskiego, po Vwi Bcony Tymoteuszowi uniewskiemu, wydany w nak adzie 500 egz., wyczerpany, 95 stron, fotogra [e, • Widokówki o ziemi korytnickiej (8 po 500 szt. ka bda) pod redakcj =: • pomys  - Andrzej Kruszewski, Agnieszka Szwed, • projekt - Agnieszka Szwed, 174 Kronika

• fotogra [e - Leszek Kulik, uczniowie Publicznego Gimna- zjum im. Jana Paw a II w Korytnicy i Szko y Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy pod kierunkiem Iwony Salach. 3) Imprezy o zasi Bgu gminnym, festyny * Czerwcówka Korytnicka – Publiczne Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, Szko a Podstawowa im. H. Sienkie- wicza w Korytnicy, Szko a Podstawowa w Sewerynowie, cz onkowie Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej; • wyst Bp Powiatowo-Miejskiej Orkiestry D Btej z W Bgro- wa, • wyst Bp Zespo u „Swing” i „W Dobrym Tonie” z Zespo u Szkó  Ponadgimnazjalnych im. Jana Kochanowskiego w W Bgrowie, • wyst Bp scholi „Bel cante” pod kierunkiem Katarzyny Sien- kiewicz, • rozstrzygni Bcie konkurów: T na wiersz i legend B o ziemi korytnickiej, T na prac B plastyczn = o ziemi korytnickiej, T piosenki obcoj Bzycznej, • wyst Bp Klubu Seniora z Górek Grubaków, • mecz pi ki no bnej, • konkursy, zabawy, • dyskoteka. * Rolniczy Festyn Korytnicki • ufundowanie nagród pieni Bb nych za wie Lce do bynko- we, • pozyskanie pieni Bdzy na wyst Bp kabaretu „D ugi” i s [nan- sowanie wypo byczenia sceny, • stoisko Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej, • wyst Bp Zespo u Tanecznego „Korytniczanie” z Publicz- nego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, • nagranie p yty DVD z festynu. * Zjazd Korytniczan – przygotowany przez Publiczne Gim- nazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, Szko B Podstawow = w Sewerynowie i Szko B Podstawow = im. H. Sienkiewicza w Korytnicy oraz Leszka Kulika, Edyt B Wysoki Lsk = – Kulik, Andrzeja Kruszewskiego i Agnieszk B Szwed (wystawy, po- mys  prezentacji zbiorów) oraz Agnieszk B Skibi Lsk = i Ma - gorzat B Wasiewicz. • wydrukowanie okoliczno Vciowych reklamówek, • nagranie p yty DVD, Kronika 175

• wystawy: T „Ocali 4 od zapomnienia ludzi, miejsca, wydarzenia (stare fotogra [e)” Ma gorzaty Wasiewicz, T „Ziemia Korytnicka w fotogra [i Leszka Kulika”, T malarstwo Edyty Wysoki Lskiej – Kulik, Szymona Wysoki Lskiego, Zygmunta Russyana, Paw a i Piotra Gajewskich, • wyst Bp Zespo u „Korytniczanie”, • akademia – Szko a Podstawowa im. H. Sienkiewicza w Korytnicy. * Sesja popularnonaukowa pt. „590 lat Korytnicy” • Publiczne Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, Szko a Podstawowa w Sewerynowie, Szko a Podstawowa im. H. Sienkiewicza w Korytnicy, Szko a Podstawowa im. ks. bp. F. Jaczewskiego w Górkach Grubakach, • Leszek Kulik i Andrzej Kruszewski (pomys , przygotowanie i projekty wystaw), Agnieszka Szwed (prowadzenie), • Nadanie Honorowego Obywatelstwa Korytnicy, wnioski Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej, przygotowanie laudacji, • Referaty z racji „590 lat Korytnicy”; T prof. Arkadiusza Ko odziejczyka „Wybitni korytniczanie na przestrzeni wieków”; T dr Miros awa. Z. Roguskiego „Szlachta korytnicka w XVIII w.”; T dr Andrzeja Nowika „Osadnictwo rycerskie w para [i korytnickiej w Vredniowieczu”; T mgr Andrzeja Kruszewskiego „Jakub Górski (ok. 1525 – 1585) – obro Lca wiary, humanista i rektor Uniwersytetu Krakowskiego”; T ks. mgr Zygmunta Czumaja „Para [a korytnicka w XVIII w.”; T mgr Ma gorzaty Piórkowskiej „Korytniczanie w par- lamencie, administracji rz =dowej i samorz =dzie po prze omie politycznym w 1989 r.”. • wystawy: T „590 lat Korytnicy” – Andrzej Kruszewski, Leszek Kulik, T malarstwa, starych fotogra [i, T kultury materialnej ze zbiorów Szko y Podstawowej w Sewerynowie, Szko y Podstawowej im. ks. bp. Fran- ciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach, Szko y 176 Kronika

Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy i Pu- blicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, • wyst Bp zespo u „Korytniczanie”, • monta b s owno-muzyczny w wykonaniu uczniów Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy (Izabella Derlatka). Sprawozdania szczegó owe dotycz =ce realizacji projektu 1. W dniu 19 II 2009 r. w lokalu Urz Bdu Gminy w Korytnicy odby o si B spotkanie na temat „Ród Wiel =dków i Jaczewskich”. Rozpocz B o si B ono od referatu Prezesa Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej Andrzeja Kruszewskiego, który przedstawi  krótki rys historyczny dotycz =cy szlachty jako stanu spo ecznego dawnej Rzeczypo- spolitej, ze szczególnym uwzgl Bdnieniem charakterystyki szlachty za Vciankowej (zagrodowej). Autor odniós  si B do literatury polskiej (g ównie Pana Tadeusza A. Mickiewicza i Nad Niemnem E. Orzesz- kowej). Nast Bpnie referat w aVciwy wyg osi  dr Miros aw Z. Roguski, który mówi  o rodzie Wiel =dków i Jaczewskich. W swym wyst =pieniu ukaza  przede wszystkim kariery polityczne i ekonomiczne przed- stawicieli tej szlachty zagrodowej, która piastowa a wiele wa bnych funkcji i stanowisk w ziemi liwskiej, pocz =wszy od XV-XVI wieku a b do XIX i XX wieku (np. bp Franciszek Jaczewski). Swoj = wypowied ` prelegent ilustrowa  cytatami z dzie  historycznych, jak te b i fotogra- [ami. Na koniec spotkania wywi =za a si B dyskusja trwaj =ca oko o 30 min. 2. W marcu 2009 r. przygotowano publikacj B I tomu „Zeszytów Koryt- nickich”: ! zamówiono artyku  o Tymoteuszu uniewskim u prof. Arkadiusza Ko odziejczyka, ! przedmow B napisali Stanis aw Komudzi Lski i Andrzej Kruszew- ski, ! wst Bp pióra Andrzeja Kruszewskiego, ! inne artyku y z bycia Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej – Lidia Rowicka (o otwarciu Gminnej Biblioteki Publicznej i za- obeniu Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej), Agnieszka Morawska (o wyst Bpie „Mazowsza”), ! wykonano projekt ok adki (Agnieszka Szwed), zdj Bcia (Leszek Kulik), ! dokonano korekty ostatecznej tekstu (Jolanta Kruszewska). 3. W dniu 3 IV 2009 r. w lokalu Urz Bdu Gminy w Korytnicy odby o si B spotkanie z cyklu „Wielcy Ludzie Ziemi Korytnickiej” pt. „Maria Hol- der- Eggerowa dzia aczka spo eczna i polityczna, w aVcicielka Ko- rytnicy”. Prelekcj B wyg osi  prof. Arkadiusz Ko odziejczyk z Akademii Kronika 177

Podlaskiej w Siedlcach. Przedstawi  on sylwetk B ostatniej w aVcicielki Korytnicy na szerokim tle stosunków politycznych, spo ecznych i ekonomicznych mi Bdzywojnia. Skoncentrowa  si B na jej pracy w parlamencie II RP, dzia alno Vci spo ecznej w powiecie w Bgrowskim i w Korytnicy. Swoje wyst =pienie ilustrowa  zdj Bciami zwi =zanymi z Mari = Holder-Eggerow =, które udost Bpnili: Leszek Kulik, Andrzej Kruszewski i Arkadiusz Ko odziejczyk. Wywi =za a si B dyskusja; do- tyczy a ona trzech spraw: oceny dzia alno Vci Marii Holder-Eggerowej z perspektywy dzisiejszego mieszka Lca gminy, ewentualnego prze- niesienia pomnika Olusi Holder-Eggerowej z miejscowego cmentarza do para [alnego ko Vcio a oraz oceny ksi =b ki Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej . Mówiono te b o bie b= cej dzia alno Vci Towarzystwa, pla- nach na przysz oV4 , tych bli bszych i dalszych. Podniesiono te b inne sprawy, do V4 lu `no zwi =zane z tematem spotkania, np. dyskutowano o roli masonerii polskiej w mi Bdzywojniu, czy odnowie zabytkowych nagrobków i kapliczek znajduj =cych si B na terenie gminy Korytnica. 4. W kwietniu, maju i czerwcu 2009 r. pracowano nad konkursami do- tycz =cymi ziemi korytnickiej. Najpierw opracowano ich regulaminy i umieszczono je na stronie internetowej Urz Bdu Gminy w Korytni- cy, przes ano do wszystkich szkó , które dzia aj = na terenie gminy, rozplakatowano w Urz Bdzie Gminy w Korytnicy, na tablicy og osze L w Korytnicy i innych wsiach. W maju 2009 r. komisje konkursowe zebra y si B, rozstrzygn B y konkurs literacki i konkurs plastyczny; 10 czerwca 2009 r. odby  si B natomiast konkurs piosenki obcoj B- zycznej w Publicznym Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. W czerwcu 2009 r. zakupiono nagrody dla zwyci Bzców (ksi =b ki, dyplomy, nagrody rzeczowe) ze Vrodków Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej, Banku Spó dzielczego w Korytnicy o/ ochów oraz od sponsorów (s odycze, gad bety na konkurs piosenki). 21 czerwca 2009 r. na Czerwcówce Korytnickiej wójt i prezes Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej wr Bczyli uroczy Vcie na- grody laureatom (artyku  w „Tygodniku Siedleckim”), a zwyci Bzcy w kategorii piosenki obcoj Bzycznej wyst =pili na scenie „Patio”. W konkursach wzi B o udzia : 1) konkurs literacki - 21 prac ze Szko y Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy, Szko y Podstawowej im. ks. bp. Fran- ciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach. 2) konkurs plastyczny - 54 prace ze Szko y Podstawowej im. Henry- ka Sienkiewicza w Korytnicy, Szko y Podstawowej w Pniewniku, Szko y Podstawowej w Maksymilianowie, Publicznego Gimna- zjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. 178 Kronika

3) Piosenki obcoj Bzycznej - 50 osób ze Szko y Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy, Szko y Podstawowej im. ks. bp. Franciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach, Publicz- nego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. 5. W dniu 29 V 2009 r. w lokalu Urz Bdu Gminy w Korytnicy odby o si B spotkanie z cyklu „Wielcy Ludzie Ziemi Korytnickiej” pt. „Jakub Górski (ok. 1525-1585) – obro Lca wiary, humanista, rektor Uniwersytetu Krakowskiego”. Prelekcj B wyg osi  Andrzej Kruszewski, prezes Towa- rzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej. Przedstawi  sylwetk B Jakuba Górskiego, uczonego z czasów renesansu, który pochodzi  z Górek Borzych i o Vmiokrotnie pe ni  funkcj B rektora Akademii Krakowskiej. Wyst =pienie prezesa koncentrowa o si B g ównie na zaprezentowa- niu biogra [i wielkiego uczonego oraz jego dzie , prelegent mówi  te b o trudno Vciach zwi =zanych z dotarciem do `róde  obrazuj =cych bycie i twórczo V4 Jakuba Górskiego, omówi  jego podró b do W och i Hiszpanii, odniós  si B do jego dzia alno Vci pisarskiej (jako autora podr Bczników retoryki, publicysty religijnego i politycznego), powie- dzia  o funkcjach i zaszczytach, które spotka y Jakuba Górskiego za bycia i po Vmierci. Podkre Vli  jego kontrreformacyjne pogl =dy. Zaprezentowa  równie b jedyny znany wizerunek Jakuba Górskiego. W dalszej cz BV ci spotkania wywi =za a si B dyskusja, dotycz =ca roli i znaczenia szlachty za Vciankowej w XVI w. oraz bie b= cych spraw Towarzystwa. 6. Festyn „Czerwcówka Korytnicka” w dniu 21 VI 2009 r. przebiega  nast Bpuj =co: • Otwarcie festynu i og oszenie konkursu na temat pochodzenia nazwy „czerwiec”, • Og oszenie wyników konkursów TPZK: a) literackiego: wiersz, legenda o ziemi korytnickiej; b) plastycznego; c) piosenki obcoj Bzycznej; • Wyst Bp „Klubu Seniora” z Górek Grubaków; • Wyst Bp Miejsko - Powiatowej Orkiestry D Btej z W Bgrowa; • Wyst Bp scholi z para [i w Korytnicy; • Wyst Bp grupy tanecznej ze Vwietlicy Vrodowiskowej w Pniewniku oraz Zespo u Tanecznego z Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy „Korytniczanie”; • Rozstrzygni Bcie konkursu na pochodzenie nazwy „czerwiec”; • Wyst Bp Zespo u Muzycznego „W Dobrym Tonie” oraz Zespo u Ta- necznego „Swing” z ZSP im. J. Kochanowskiego w W Bgrowie; • Pokaz tresury psa policyjnego; • Mecz pi ki no bnej: Juniorzy - Old Boys; • Podsumowanie, zako Lczenie festynu; Kronika 179

• Dyskoteka – zespó  „Semofor”. Ponadto na terenie przy sali gimnastycznej i parkingu przy Szkole Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy mia y miejsce nast Bpu- j=ce wydarzenia: • Pomiar ci Vnienia i poziomu cukru; • Stoisko KRUS-u; • Pokaz samochodów stra by po barnej; • Plac zabaw dla dzieci; • Malowanie twarzy dzieciom; • Stoiska z kie baskami, ciastkami, lodami, napojami oraz chlebem ze smalcem i ogórkiem. 7. W lipcu 2009 r. Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej opracowa- o, przygotowa o do druku i wyda o 8 pocztówek tematycznie zwi =- zanych z Korytnic = i ziemi = korytnick =. Pocztówki przedstawia y: ! nagrobek A. Holder – Eggerowej na cmentarzu w Korytnicy. (fot. T. Swat), kapliczk B w Korytnicy ufundowan = przez uniewskich (fot. A. Kruszewski), [gurk B Vw. Floriana przed OSP w Woli Ko- rytnickiej (fot. T. Jaczewski), zrujnowany pa ac w Turnie, elewacja frontowa (fot. L. Kulik), kaplic B w Górkach Grubakach i krajobraz korytnicki (fot. E. Wrzosek); ! Ko Vció  pw. Vw. Jana Chrzciciela w Pniewniku, ko Vció  pw. Vw. Wawrzy Lca w Korytnicy, barokowy dwór modrzewiowy w Papli- nie, wieniec do bynkowy, bocianie gniazdo w Pniewniku, krajobraz Le Vnik (fot. W. aelazowska); ! Dwór Holder – Eggerów, dom para [alny, ko Vció  pw. Vw. Wawrzy L- ca (fot. E. Wrzosek), kapliczk B przy drodze Korytnica – Komory (fot. L. Kulik); ! Ruiny dworu Holder – Eggerów, Publiczne Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, Urz =d Gminy w Korytnicy (fot. E. Wrzo- sek); ! Ko Vció  pw. Vw. Wawrzy Lca w Korytnicy (fot. I. Salach); ! Pniewnik (gm. Korytnica), bocianie gniazdo na topoli (fot. J. Siw- mir), lip B – pomnik przyrody, drewniany buraw do czerpania wody, grób dzieci poleg ych podczas II wojny Vwiatowej, ko Vció  para- [alny pw. Vw. Jana Chrzciciela w Pniewniku, najstarsza kapliczka we wsi, widok na umajone pola, jedyny kozio  byj =cy w Pniewniku (fot. W. Rabi Lska); ! Ko Vció  w Trawach, ko Vció  w Pniewniku, nagrobek A. Holder – Eg- gerowej, ko Vció  w K =tach, ko Vció  w Korytnicy (fot. L. Kulik); ! Szko a Podstawowa w Maksymilianowie (fot. T. Jaczewski), ba- rokowy dwór modrzewiowy w Paplinie (fot. J. Toczy owska), kra- jobraz korytnicki, Urz =d Gminy w Korytnicy (fot. L. Kulik), ko Vció  pw. Matki Boskiej Cz Bstochowskiej w K =tach (fot. T. Jaczewski). 180 Kronika

8. W dniu 28 VIII 2009 r. w remizie w Le Vnikach odby o si B spotkanie z cyklu „Wielcy Ludzie Ziemi Korytnickiej” pt. „Dzieje Le Vnik i rodu Roguskich”. Prelekcj B wyg osi  dr Miros aw Z. Roguski, wiceprezes Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej. Przedstawi  on dzieje wsi Le Vniki od czasów najdawniejszych ( Vredniowiecze), pokaza  na podstawie dokumentów (m. in. popisu szlachty ziemi liwskiej) histori B rodu Roguskich, którzy zamieszkiwali Le Vniki w czasie powstawania wsi. Autor zaprezentowa  herby, którymi piecz Btowali si B ówcze Vni mieszka Lcy Le Vnik, ich przydomki (niektóre z nich funkcjonuj = do dzi V), wyja Vni  te b pochodzenie samej nazwy „Le Vniki’. W do V4 d u- giej dyskusji mi Bdzy prelegentem a zgromadzonymi uczestnikami spotkania pada y pytania dotycz =ce pocz =tków wsi, zmieniaj =cej si B nazwy, zaj Bcia mieszka Lców. Spotkanie zako Lczy o si B pocz B- stunkiem (herbata, ciasto), w trakcie którego trwa a jeszcze dyskusja i wymiana pogl =dów. 9. W dniu 6 IX 2009 r. Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej zor- ganizowa o wspólnie z Wójtem Gminy i Urz Bdem Gminy w Korytnicy Rolniczy Festyn Korytnicki. Impreza przebiega a wed ug nast Bpu- j=cego porz =dku: ! godz. 10 00 - Msza Vw. w ko Vciele w Korytnicy, ! godz. 10 25 - przemarsz na boisko gminne, ! godz. 10 00 - Rolniczy Festyn Korytnicki, w tym: - wyst Bp Miejsko - Powiatowej Orkiestry D Btej z W Bgrowa; - wyst Bpy dzieci ze Szko y Podstawowej im. ks. bp. Franciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach i Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy; - wyst Bpy Ko a Gospody L Wiejskich z Le Vnik oraz „Klubu Seniora” z Górek Grubaków; - kiermasz z udzia em Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, Szko y Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy, KRUS w W Bgrowie, loteria fantowa ze Szko y Pod- stawowej z Sewerynowa; - konkurs na najpi Bkniejszy wieniec do bynkowy; - rozstrzygni Bcie konkursu na najpi Bkniejsz = zagrod B wiejsk =; - rozstrzygniecie konkursu na najlepsze potrawy regionalne; - wyst Bp kabaretu „D ugi”; - pocz Bstunek w Szkole Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy; - wyst Bp zespo u „Semafor”. W dniu 23 IX 2009 r. nast =pi o w Urz Bdzie Gminy w Korytnicy podsumowanie konkursu na potrawy regionalne i wr Bczono na- grody. Kronika 181

10.W dniu 17 X 2009r. Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej wraz z Wójtem Gminy Korytnica zorganizowa o I Zjazd Korytniczan. Przebieg imprezy by  nast Bpuj =cy: godz. 10 00 – Msza Uw. koncelebrowana pod przewodnictwem J.E.ks. bp. Antoniego Dydycza, Ordynariusza Drohiczy Lskiego, ko Vció  para [alny w Korytnicy; godz. 11 30 – Otwarcie zjazdu (Publiczne Gimnazjum im. Jana Paw- a II w Korytnicy, ul. Sienkiewicza 14a); godz. 11 45 - Cz BV4 artystyczna – uczniowie Szko y Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy, Zespó  Taneczny „Koryt- niczanie” z Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy; godz. 12 15 – Spotkanie Korytniczan; godz. 14 00 – 15 00 – Przerwa obiadowa godz. 15 00 – 17 00 – cd. Spotkania Korytniczan. Podsumowanie zjazdu.

II. Projekt pt. „ Tradycje Korytnicy” w ramach umowy z Zarz =dem Województwa Mazowieckiego realizowany od 6 IX 2009 r. do 30 wrze Vnia 2009 r. Zosta y zorganizowane szkolenia na temat produktów tradycyjnych i regionalnych o nast Bpuj =cej tematyce: produkty tradycyjne i regio- nalne kluczem do rozwoju regionu, lista produktów tradycyjnych, sie 4 dziedzictwa kulinarnego Mazowsza, prawna ochrona nazw produktów rolnych i Vrodków spo bywczych, bezpiecze Lstwo bywno Vci, wymaga- nia sanitarne dotycz =ce wytwarzania i sprzeda by produktów, warunki prowadzenia dzia alno Vci gospodarczej zwi =zanej z wytwarzaniem produktów tradycyjnych i regionalnych, unijne `ród a wsparcia dzia al- no Vci zwi =zanej z wytwarzaniem produktów regionalnych, produkty tradycyjne i regionalne z gminy Korytnica. Zorganizowano imprez B integracyjn =, promuj =c= produkty tradycyjne i regionalne, która mia a zach Bci 4 do udzia u w szkoleniach na temat produktu tradycyjnego i regionalnego oraz konkurs na najlepszy produkt tradycyjny z gminy Korytnica. Dzia ania te mia y na celu zach Bci 4 lokaln = spo eczno V4 do zain- teresowania si B tematyk = produktów tradycyjnych, poniewa b mog = przyczyni 4 si B one do promocji gminy, a tak be sta 4 si B dochodem gospodarstwa domowego. W dniu 6 wrze Vnia 2009 roku mia a miej- sce promocja produktów tradycyjnych i regionalnych gminy Korytnica. Odbiorcami przedsi Bwzi Bcia byli mieszka Lcy gminy Korytnica. Odby  si B równie b konkurs na najlepszy produkt tradycyjny w gminie Koryt- nica. Zaprezentowano 71 produktów w trzech kategoriach: produkty pochodzenia ro Vlinnego – 40, produkty pochodzenia zwierz Bcego 182 Kronika

– 17, produkty mieszane – 14. Szkolenie na temat produktów regio- nalnych odby o si B w dniu 12 i 23 wrze Vnia 2009 r. Jego przedmiotem by o pog B bienie wiedzy uczestników z zakresu produktu tradycyjnego i regionalnego.

III. Zespó  „Korytniczanie” Projekt „Warsztaty taneczne – Zespó  Korytniczanie” trwa  od 1 maja 2009 r. do 20 grudnia 2009 r. i zosta  zrealizowany w ramach umowy z Zarz =dem Województwa Mazowieckiego. Zespó  „Korytniczanie” powsta  pod patronatem Towarzystwa Przy- jació  Ziemi Korytnickiej. Impulsem do powo ania Zespo u by a 590. rocznica pierwszej zmianki o Korytnicy, co stanowi o asumpt do upo- wszechnienia tradycji, kultury i historii gminy Korytnica. Przeprowadzono rekrutacj B i wy oniono 20-osobow = grup B tan- cerzy (10. dziewcz =t i 10. ch opców) z Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy i Szko y Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy. Choreografem zosta a p. Milena Krupa z W Bgrowskiego O Vrodka Kultury, koordynatorem-- p. Lidia Rowicka, nauczyciel Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. Warsztaty taneczne odbywa y si B w budynku gimnazjum dwa razy w tygodniu po 2 godz. ( = cznie 80 godzin). Uczniowie nauczyli si B kilku ta Lców ludowych z regionu Mazowsza i Podlasia. Zakupione zosta y jednolite stroje ludowe. Zespó  wyst =pi  sze V4 razy, prezentuj =c coraz to nowe i ciekawe ta L- ce: Czerwcówka Korytnicka – 21.06.2009 r. , Rolniczy Festyn Korytnicki – 06.09.2009 r. , Rozpocz Bcie roku szkolnego 2009/2010, Zjazd Ko- rytniczan – 17.10.2009 r., Dzie L Edukacji Narodowej – 21.10.2009 r. , Sesja popularnonaukowa „590 lat Korytnicy” – 13.11.2009 r. Zaj Bcia taneczne i wyst Bpy Zespo u „Korytniczanie” stanowi y cenn = inicjatyw B, która spowodowa a uaktywnienie cz onków zespo u i spo- eczno Vci wiejskiej z gminy Korytnica. Wykonane zadanie stanowi o wsparcie dla realizacji polityki rozwoju postaw i zachowa L prospo ecznych. Andrzej Kruszewski Kronika 183 „Mnie ta ziemia od innych dro bsza...” I Zjazd Korytniczan, 17 X 2009 r.

W ramach Poakcesyjnego Programu Wsparcia Obszarów Wiejskich w gminie Korytnica wszystkie placówki o Vwiatowe: Publiczne Gimna- zjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, Szko a Podstawowa im. H. Sien- kiewicza, Szko a Podstawowa im. ks. bp. Franciszka Jaczewskiego, Szko a Podstawowa w Pniewniku, Szko a Podstawowa w Seweryno- wie, Szko a Podstawowa w Maksymilianowie oraz Publiczne Przed- szkole w Korytnicy, para [e w Korytnicy i Pniewniku, Ko o Gospody L Wiejskich w Le Vnikach oraz Klub Sportowy „Nojszewianka” realizowa y w 2009 r. projekty edukacyjne, kulturalne lub sportowe skierowane gównie do m odzie by, których celem by a integracja Vrodowiska lokal- nego. Równie b Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej, powsta e w pa `dzierniku 2008 r., w ramach wspomnianego programu realizowa o od lutego do ko Lca pa `dziernika 2009 r. du by projekt pt. „Mieszka Lcy gminy bli bej tradycji, kultury, historii regionu”, którego bene [cjentami by y g ównie osoby doros e, cz BV ciowo m odzie b. W jego ramach zorganizowano cztery prelekcje: o rodzie Wiel =dków i Jaczewskich (dr M. Z. Roguski), o Marii Holder-Eggerowej (prof. A. Ko odziejczyk), o Jakubie Górskim (mgr A. Kruszewski), o rodzie Roguskich z Le Vnik (dr M. Z. Roguski), dwa festyny: „Czerwcówka Korytnicka” i „Rolniczy Festyn Korytnicki”, opublikowano I tom „Zeszytów Korytnickich” po- Vwi Bcony g ównie Tymoteuszowi uniewskiemu oraz wydano osiem pocztówek przedstawiaj =cych najbardziej ciekawe i urokliwe miejsca ziemi korytnickiej. Podsumowaniem projektu, jego ostatnim akordem, by  I Zjazd Korytniczan, który mia  miejsce w sobot B, 17 X 2009 r. w Korytnicy. O godz. 10 00 w miejscowym ko Vciele p.w. Vw. Wawrzy Lca M B- czennika rozpocz B a si B msza Vw. pod przewodnictwem J. E. ks.bp. Antoniego Pacy [ka Dydycza. Wraz z ks. biskupem koncelebrowali j = kap ani pochodz =cy z terenu gminy Korytnica: ks. Zbigniew Zalew- ski, ks. Jerzy Dylewski, ks. Andrzej Jaczewski, ks. Waldemar Górski, ks. Wojciech Lipka, ks. Kazimierz Gers oraz proboszczowie para [i Pniewnik – ks. Jan Sosnowski i para [i Trawy – ks. Fabian Powa a. Wszystkich powita  ks. proboszcz korytnicki Jaros aw Redosz w imie- niu ks. wikariusza Marcina Wojtyry i ks. seniora Czes awa Mazurka. W pi Bknej, przejmuj =cej homilii, Arcypasterz Drohiczy Lski mówi  g ów- nie o idei ma ej ojczyzny, szlacheckiego za Vcianka, który przed wiekami wp ywa  znacz =co na nasze polskie losy i wywar  niezatarte pi Btno na dziejach Polski w czasie niewoli, jak te b po odzyskaniu niepodleg oVci. 184 Kronika

To w aVnie za Vcianek, wed ug s ów ks. biskupa, ukszta towa  taki a nie inny obraz polskiej rodziny, jej patriotyzm, przywi =zanie do tradycji, do mowy polskiej, do wiary. To w aVnie za Vcianek, który to wyraz onegdaj mia  wy = cznie pozytywne konotacje, spowodowa , be cho 4 Polski nie by o na mapie Europy, to bya ona w sercach Polaków. W modlitwie wiernych modlono si B za korytniczan: o b ogos awie Lstwo dla tych by- j=cych, jak i o wieczny spokój dla tych, którzy zmarli. Na zako Lczenie mszy Vw. prezes Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej Andrzej Kruszewski i przedstawicielka w adz Towarzystwa J. Litka podzi Bkowali ks. biskupowi za kap aLsk = pos ug B, wr Bczaj =c kwiaty oraz p askorze `- bB przedstawiaj =c= wiejski obrazek rodzajowy, który nawi =zywa , tak si B szcz BV liwie z obyo, do homilii, bo przedstawia  tradycyjne prace polowe sprzed kilku wieków. Nast Bpnie uroczysto V4 przenios a si B do sali gimnastycznej w Pu- blicznym Gimnazjum w Korytnicy, od Vwi Btnie do tego momentu przygo- towanej. Dekoracje stanowi y: bia o-czerwona \aga, god o Polski, herb i \aga gminy Korytnica oraz has o „«Mnie ta ziemia od innych dro bsza ...» I Zjazd Korytniczan”. 17 X 2009 r. Wokó  sali zaprezentowano wystawy malarstwa Edyty Wysoki Lskiej-Kulik (Korytnica), Szymona Wysoki Lskiego (Korytnica), Piotra i Paw a Gajewskich z Kupców oraz wystaw B malarstwa i rze `by Zygmunta Russyana z Pniewnika. Mo bna by o obejrze 4 wystaw B pt. „Ziemia korytnicka w obiektywie Leszka Kuli- ka” oraz oko o 100 starych fotogra [i korytniczan wydobytych na Vwiat o dzienne i na nowo odkrytych pod has em „Ocali 4 od zapomnienia ludzi, miejsca, wydarzenia” (wystaw B t B przygotowa y nauczycielki ze Szko y Podstawowej w Sewerynowie, g ównie M. Wasiewicz i A. Skibi Lska) oraz stoisko Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej i Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, gdzie uczestnicy Zjazdu wpisywali si B do kroniki. Skoro mowa o osobach i instytucjach przygo- towuj =cych Zjazd Korytniczan to nie sposób wymieni 4 tych wszystkich, którzy przyczynili si B do tego, aby móg  on si B odby 4. Warto w tym miejscu wspomnie 4 wi Bc: Publiczne Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy (A. Kruszewski, A. Szwed, M. Jarmuli Lska, R. Osmólska, L. Rowicka, J. Kruszewska, G. Niszcz, D. Stawi Lska, B. Uwi Bto- chowska, I. Derlatka, A. Szymanowska, B. Wiel =dek, B. Wi Vniewska, K. Dom baa i inni), Szko a Podstawowa im. H. Sienkiewicza w Koryt- nicy (J. Litka, I. Salach, M. Szpakowska, A. Ka uska, D. Morawska, D. Piotrowska, M. Do owa, W. Soli Lski, K. Sienkiewicz, W. Roguska), Szko a Podstawowa w Sewerynowie (A. Skibi Lska, M. Wasiewicz, M. Kubiak, E. Osytek) oraz cz onkowie Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej: Edyta Wysoki Lska-Kulik i Leszek Kulik. Dzi Bki zaanga bo- waniu i wielogodzinnej pracy tych osób sala gimnastyczna wygl =da a naprawd B imponuj =co, a przygotowane wystawy i prezentacje cieszy y Kronika 185 si B olbrzymim, wprost niewiarygodnym zainteresowaniem uczestników zjazdu, gdy b by y niezwyk e, pasjonuj =ce, pi Bkne, jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne (najwi Bcej emocji i wspomnie L wzbudza y stare fotogra [e, najwi Bcej estetycznych prze by4 dostarcza y wystawy malarstwa i fotogra [i, najwi Bcej osób gromadzi o si B przy stoisku To- warzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej). Zjazd Korytniczan prowadzili: wójt gminy Stanis aw Komudzi Lski, prezes Andrzej Kruszewski i wiceprezes Miros aw Zygmunt Roguski. Pan dr M. Z. Roguski wyg osi  krótk = prelekcj B, w której przedstawi  w sposób niezwykle syntetyczny dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej oraz cele, dzia ania i dotychczasowe osi =gni Bcia Stowarzyszenia. Zach Bca  te b do wst Bpowania w jego szeregi. Po o [cjalnym powitaniu przez wójta gminy, nast =pi y wyst Bpy dzieci ze Szko y Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy, które zaprezentowa y legendy i wiersze o ziemi korytnickiej. Zespó  „Korytniczanie” z Publicznego Gimnazjum im. J. P. II w Korytnicy zaprezentowa  dawne ta Lce polskie. Od godz. 12 00 do 16 00 , z godzinn = przerw = na pyszny obiad i kwadrans na kaw B, uczestnicy spotkania reprezentowali siebie i swoje losy. Przyjechali (oko o 150 osób) z ró bnych stron Polski, (Bydgoszcz, Warszawa, Ostro- B ka, T uszcz, Mi Lsk Mazowiecki, omianki, Radomsko, Weso a, Sawi- ce, Drohiczyn, Legionowo, Jasiorówka, Zaj =c....), a p. Adam Zaboklicki przyby  z Niemiec i dzi Bki temu zjazd mia  wymiar mi Bdzynarodowy. Najpierw ksi Bb a, (wiadomo, przewa bnie nie maj = du bo czasu), a pó `niej po kolei wszyscy w ramach akcji „mikrofon dla ka bdego” opowiadali o sobie, swoich zwi =zkach z Korytnic = (dlaczego s = korytniczanami?), swoich losach, niezwyk ych, popl =tanych, skomplikowanych niekiedy, o swoich dokonaniach i do Vwiadczeniach, o tym, czym byj = i gdzie byj =. Niektóre opowie Vci (wyst =pienie siostry Stanis awy Lipki, A. Za- boklickiego, A. Wiel =dka. Z. Russyana, ks. Z. Zalewskiego, ks. W. Lip- ki, K. Uwi Btochowskiego, W. Roguskiego i wielu, wielu innych), by y naprawd B niezwyk e i spotka y si B z olbrzymim zainteresowaniem i aplauzem s uchaczy. Okaza o si B, be Korytnica i ziemia korytnicka to miejsce magiczne, niezwyk e, maj =ce genius loci ; st =d wywodz = si B ministrowie, pos owie, senatorowie, wyk adowcy wy bszych uczelni. A ka bdy z nich ma swoj = opowie V4 , która mog aby sta 4 si B kanw = do pi Bknego [lmu. Ka bdy uczestnik Zjazdu otrzyma  reklamówk B z herbem gminy, logo Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej i napisem: „Zjazd Korytni- czan. 17 X 2009 r., Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej”, w której znajdowa y si B ksi =b ki A. Ko odziejczyka Dzieje Korytnicy i ziemi ko- rytnickiej , P. Wyszogrodzkiego o w Bgrowskiej Cepelii, I tom „Zeszytów Korytnickich”, widokówki z ziemi korytnickiej, gad bety. 186 Kronika

Na zako Lczenie g os zabra  wójt Stanis aw Komudzi Lski, który podzi Bkowa  organizatorom za perfekcyjne przygotowanie Zjazdu (to zgodna opinia wszystkich), korytniczanom za przybycie oraz zapew- ni , be nast Bpne takie spotkanie (II Zjazd) odb Bdzie si B za trzy lata (pocz =tkowo zamierzano zorganizowa 4 go za pi B4 lat, ale ze wzgl Bdu na olbrzymie zainteresowanie i powodzenie pierwszego zjazdu, posta- nowiono spontanicznie skróci 4 oczekiwanie wszystkich na nast Bpne spotkanie, co spotka o si B z aprobat = zebranych). Wójt i prezes zapro- sili wszystkich na sesj B popularnonaukow = „590 lat Korytnicy” w dniu 13 XI 2009 r. Rozmowy kuluarowe przy smacznej kolacji trwa y do pó `nych godzin wieczornych. Ich tematy niech pozostan = s odk = tajemnic = uczestni- ków Zjazdu. Jolanta Kruszewska

„P r z e s z  o V 4 – jest to d z i V , tylko cokolwiek dalej ...”. 590 lat Korytnicy

13 XI 2009 r. to data, która zapisa a si B w historii Korytnicy i ziemi korytnickiej z otymi zg oskami. W tym dniu miejscowa spo eczno V4 obchodzi a jubileusz 590. lat, bowiem z 1419 roku pochodzi pierwsza pi- sana wzmianka o tej miejscowo Vci. Dlatego te b Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej, miejscowa para [a oraz w adze gminy postanowi y uczci 4 godnie t B okr =g= rocznic B. Jednym z punktów obchodów Roku Korytnicy by a sesja popularnonaukowa zorganizowana w Publicznym Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. Uroczysto Vci rozpocz B y si B w miejscowym ko Vciele msza Vw. kon- celebrowan = pod przewodnictwem J. E. ks. bp. Antoniego Dydycza. Licznie zgromadzeni wierni, m odzie b szkolna, przedstawiciele w adz samorz =dowych i inni przybyli go Vcie wys uchali przejmuj =cej homilii Arcypasterza. Jej mottem, motywem przewodnim, ks.bp. ordynariusz uczyni  s owa C. K. Norwida, które organizatorzy umie Vcili na zapro- szeniach przygotowanych na t B uroczysto V4 oraz jako has o w sali obrad: „P r z e s z  o V 4 – jest to d z i V , tylko cokolwiek dalej: /Za ko ami to wie V,/Nie jakie V tam c o V , gdzie V ,/G d z i e n i g d y l u d z i e n i e b y w a l i !...”. Kaznodzieja mówi  o prastarej historii Korytnicy i ziemi korytnickiej, odnosz =c si B do czasów przesz ych i tera `niejszych oraz = cz =c je z przysz oVci =; ukaza  te b = czno V4 , ow = sztafet B, która od Kronika 187 co najmniej 600 lat nieprzerwanie trwa i przekazuje z pokolenia na po- kolenie wiar B, j Bzyk, tradycje, obyczaje...; wyznaczaj =c w ten sposób z jednej strony = czno V4 z narodem polskim, z drugiej – nasz = korytnic- k=, miejscow = to bsamo V4 i odr Bbno V4 . Na zako Lczenie mszy Vw. ks. bp otrzyma  od Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej kwiaty oraz akwarel B Piotra Gajewskiego jako wyraz wdzi Bczno Vci za przybycie i kap aLsk = pos ug B. Nast Bpnie uczestnicy wraz ze sztandarami szkó : z Korytnicy i Górek, gimnazjum z Korytnicy i stra by po barnych z Woli Korytnickiej, Korytnicy i Rabian przeszli pod pomnik, znajduj =cy si B na przyko Vcielnym placu, gdzie ks. biskup odmówi  modlitw B w intencji poleg ych za Ojczyzn B, przedstawiciele samorz =du powiatowego i gminnego z obyli kwiaty, a m odzie b zapali a znicze. W ten sposób uczczono rocznic B odzyska- nia przez Polsk B niepodleg oVci oraz tych korytniczan, którzy w obronie Boga i Ojczyzny oddali na przestrzeni wieków swe bycie. Dalsza cz BV4 uroczysto Vci mia a miejsce w od Vwi Btnie wygl =da- j=cej sali gimnastycznej Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, która w tym dniu sta a si B jedynym, wielkim muzeum. Oprócz wystaw malarstwa (E. Wysoki Lskiej-Kulik, Sz. Wysoki Lskiego. Z. Russyana, P. i P. Gajewskich) i starych fotogra [i (w opracowaniu M. Wasiewicz), mo bna by o podziwia 4 (a by o naprawd B co!) przygo- towane przez A. Kruszewskiego i L. Kulika wystawy przedstawiaj =ce udost Bpnione przez mieszka Lców gminy i okolic dokumenty, akta, plakaty, inne archiwalia dotycz =ce ziemi korytnickiej. Wszyscy byli pod wra beniem, bo autorom wystawy uda o si B jakim V cudem chyba zgromadzi 4 tak wiele, tak unikalnych, tak starych i niezwykle ciekawych eksponatów. Najstarsze dokumenty (orygina y) pochodzi y z czasów hrabiego Ronikiera (druga po owa XIX w.), z czasów carskich, jak te b i z lat mi Bdzywojennych, z czasów okupacji i niedalekiej – ale jak be ciekawej-przesz oVci (np. plakaty wyborcze z tzw. „wyborów kontrak- towych” i inne, z lat dziewi B4 dziesi =tych). W gablotach ogl =da 4 mo bna by o wykopaliska z ziemi korytnickiej i okolic, wydawnictwa po Vwi Bcone Korytnicy (by o ich naprawd B sporo), kroniki (m.in. Banku Spó dzielcze- go w Korytnicy, szko y w Korytnicy, gimnazjum) czy dokumenty szkolne (np. dzienniki lekcyjne i arkusze ocen z dwudziestolecia, wojny i lat powojennych - te zgromadzi y najwi Bksz = liczb B ogl =daj =cych, ka bdy chcia  zobaczy 4 oceny swej matki, ojca, kuzyna, znajomego). Strza em w dziesi =tk B okaza y si B natomiast wr Bcz podziwiane z zapartym tchem przedmioty codziennego u bytku i kultury materialnej, przywiezione specjalnie z izb regionalnych w Szkole Podstawowej w Sewerynowie, w Górkach Grubakach oraz Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. Ka bdy z ogl =daj =cych móg  Vmia o odby 4 w Bdrówk B w przesz oV4 i przypomnie 4 sobie jak wygl =da y wytwory kultury ma- 188 Kronika terialnej i przedmioty codziennego u bytku sprzed kilkudziesi Bciu, czy prawie (lub mo be ponad) 100 lat (np. stare óbka drewniane, krosna, magielnice, chom =ta, makaty, stare talerze, chodniki szmaciane... czego tam nie by o). Ka bdy móg  wi Bc co V zobaczy 4, wybra 4 co V, co go najbardziej interesowa o, zobaczy 4, powspomina 4. Modzie b gimnazjalna pod kierunkiem I. Derlatki z ko a teatralnego zaprezentowa a cz BV4 artystyczn = z okazji Uwi Bta Niepodleg oVci. W monta bu s owno-muzycznym wykorzystano wiersze polskich poetów oraz polskie piosenki i pie Vni, które z obyy si B w histori B walki o nie- podleg oV4 od roku 1795 do czasów wspó czesnych. Nast Bpnie wójt gminy Korytnica Stanis aw Komudzi Lski i prze- wodnicz =cy Rady Gminy w Korytnicy Micha  Gromek wr Bczyli tytu y Honorowego Obywatelstwa Korytnicy, które Rada Gminy w Korytnicy, na wniosek Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej nada a nast Bpu- j=cym osobom: J. E. ks.bp. Antoniemu Dydyczowi, ks. pra . Czes awowi Mazurkowi, pani Irenie Stankiewicz, panu Adamowi Wiel =dkowi, panu Arkadiuszowi Ko odziejczykowi i panu Micha owi Str =kowi. W imieniu wyró bnionych g os zabra  ks. biskup, który w pi Bknych s owach po- dzi Bkowa  za przyznanie wyró bnienia. Odczytane zosta y te b lauda- cje przygotowane przez Andrzeja Kruszewskiego. Nadmieni 4 trzeba koniecznie, i b owe honorowe wyró bnienia zosta y przyznane po raz pierwszy w historii Gminy Korytnica. Po obiedzie mia a miejsce sesja popularnonaukowa, w czasie której zosta o zaprezentowanych 6 referatów: ! prof. Arkadiusza Ko odziejczyka, „Wybitni korytniczanie na prze- strzeni wieków”; ! mgr Andrzeja Kruszewskiego „Wielcy ludzie ziemi korytnickiej”. Jakub Górski (ok. 1525-1585)–obro Lca wiary, humanista i rektor Uniwersytetu Krakowskiego; ! mgr Zenona Czumaja „Para [a korytnicka w XVIII w.”; ! dr Miros awa Z. Roguskiego „Szlachta korytnicka w XVIII w.”; ! dr Andrzeja Nowika „Osadnictwo rycerskie w para [i korytnickiej w Vredniowieczu”; ! mgr Ma gorzaty Piórkowskiej „Korytniczanie w parlamencie, rz =dzie, samorz =dzie i administracji pa Lstwowej po prze omie politycznym w 1989 r.”. Wszystkie wyst =pienia zosta y przez s uchaczy ocenione jako bardzo rzeczowe, interesuj =ce, bo prezentowa y bardzo ciekawe postaci czy wydarzenia z tej dalszej i bli bszej historii naszej ma ej ojczyzny. Mimo be sesja trwa a do V4 d ugo, to zdecydowana wi Bkszo V4 osób dotrwa a do ko Lca; po poszczególnych wyst =pieniach mia a miejsce zawsze krótka lub d ubsza dyskusja i o bywiona wymiana zda L (do V4 powiedzie 4, be redaktor D. Kuziak z „Tygodnika Siedleckiego” z zainteresowaniem Kronika 189

Vledzi  przebieg sesji a b do ko Lca, co V ca y czas skwapliwie notuj =c na swoim przeno Vnym komputerze). Podsumowania sesji dokonali prof. Arkadiusz Ko odziejczyk i dr Miros aw Z. Roguski, a wójt Stanis aw Komudzi Lski podzi Bkowa  ser- decznie tym wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili si B do zorganizowania tej uroczysto Vci, g ównie za V prelegentom, Towa- rzystwu Przyjació  Ziemi Korytnickiej oraz nauczycielom i pracowni- kom Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy i Szko y Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Korytnicy, a tak be wielu, wielu pojedynczym osobom czy grupom osób, które mia y swój wk ad, aby, jak przysta o na tak zacny jubileusz, wszystko wypad o okazale. I tak rzeczywi Vcie by o! Mo bna si B o tym przekona 4, gdy ogl =damy p yt B DVD, na której zarejestrowano ca = uroczysto V4 , a tak be gdy czytamy pras B lokaln =, w której nie brak pochlebnych artyku ów. Najwa bniejsze jednak dla organizatorów by y oceny prezentowane w kuluarach przez korytniczan, tych miejscowych, jak te b – przede wszystkim - przyjezd- nych. I d ugie, nocne Polaków rozmowy, które trwa y przy kolacji a b do pó `nych godzin nocnych. Wspomnieniom postaci, osób i lat minionych nie by o po prostu ko Lca. Jolanta Kruszewska

O historii Le Vnik i pocz =tkach rodu Roguskich

„Mieszka Lcy gminy bli bej tradycji, kultury i historii regionu” – pod takim has em Towarzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej zawi =zane 24 pa `dziernika 2008 r. z inicjatywy wójta Gminy Korytnica Stanis awa Komudzi Lskiego i dyrektora Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy Andrzeja Kruszewskiego (obecnie prezesa Towarzystwa), przeprowadzi o w 2009 r. cykl spotka L edukacyjnych. Odbywa y si B one w sali konferencyjnej Urz Bdu Gminy w Korytnicy, ale nie tylko. Pierwsze mia o miejsce 19 lutego 2009 r. Prelekcj B pt. „Szlachta Ziemi Korytnickiej. Ród Wiel =dków i Jaczewskich” wyg osi  dr Miros aw Z. Roguski. Kolejne prelekcje po Vwi Bcone Marii Holder-Eggerowej (prof. Arkadiusz Ko odziejczyk) i Jakubowi Górskiemu (Andrzej Kruszewski), równie b mia y miejsce w budynku urz Bdu gminy. Mimo i b wst Bp by  wolny, to frekwencja mog a by 4 lepsza (przychodzi o oko o 30 osób). 190 Kronika

Wadze Towarzystwa wpad y na pomys , by „wyj V4 do ludzi”, tzn. organizowa 4 tak be spotkania w ró bnych miejscowo Vciach na te- renie gminy. Tak wi Bc 28 sierpnia 2009 r. w remizie stra backiej we wsi Le Vniki zorganizowano tego rodzaju spotkanie. Przybyli na nie dr Miros aw Z. Roguski, który wyg osi  prelekcj B „Dzieje Le Vnik i rodu Roguskich”, Andrzej Kruszewski – prezes Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej, Roman Postek – dyrektor Muzeum Zbrojowni na Zamku w Liwie, Gra byna Chrupek – gminny koordynator Programu Integracji Spo ecznej, Bo bena Rudnik – dyrektor Szko y Podstawowej im. bp. Franciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach, Dariusz Adamczyk – dyrektor Szko y Podstawowej w Pniewniku, Leszek Ku- lik – fotograf z Korytnicy. Liczna grupa mieszka Lców Le Vnik ( = cznie ponad 50 osób) z za- ciekawieniem wys ucha a prelekcji, zadawano pytania, dyskutowano. W przerwie prezes Towarzystwa wr Bczy  paniom z Ko a Gospody L Wiejskich „Zeszyty Korytnickie” jako podzi Bkowanie za pomoc w przy- gotowaniu „Czerwcówki Korytnickiej”. W mi ej atmosferze, przy herbacie i domowym cie Vcie, sp Bdzili Vmy wieczór. Na koniec nasza so tys Iwona Roguska dzi Bkuj =c prelegentowi i go Vciom powiedzia a, be czujemy si B wyró bnieni, bo to od Le Vnik Towa- rzystwo Przyjació  Ziemi Korytnickiej rozpocz B o spotkania w terenie. Prezes Andrzej Kruszewski nie kry  zadowolenia, dyrektor Roman Postek gratulowa  nam dobrej organizacji i wysokiej frekwencji, a Le- szek kulik sfotografowa  m. in. list B obecno Vci ko Lcz =c= si B na 51. numerze. Jak si B okazuje, tego typu spotkania to strza  w dziesi =tk B. Kolej- ne zaplanowano we Wiel =dkach. Mamy nadziej B, be b Bdzie równie b udane. Lidia Rowicka

Honorowi Obywatele Korytnicy – – laudacje

1. J. E. Ks. Bp. Antoni Pacy [k Dydycz J. E. Ks. Bp. Antoni Pacy [k Dydycz, Ordynariusz Drohiczy Lski, doktor historii Uniwersytetu Toru Lskiego i magister historii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Vwiecenie kap aLskie otrzyma  w 1963 r., Biskupem Ordynariuszem Drohiczy Lskim mianowany w 1994 r. Kronika 191

J. E. ks. bp. Antoni Dydycz, Pasterz naszej diecezji, wielokrotnie go Vci  w ziemi korytnickiej, szczególnie w dwóch para [ach: Korytnica i K =ty. Po Vwi Bci  gmach gimnazjum, sal B gimnastyczn =, by  te b na uro- czysto Vciach nadania imienia Jana Paw a II korytnickiemu gimnazjum, po Vwi Bci  sztandar szko y oraz tablic B pami Bci Papie ba Jana Paw a II; po Vwi Bci  budynek szko y w Sewerynowie i w Górkach Grubakach, oraz tablic B upami Btniaj =c= jej patrona ks. bp. Franciszka Jaczewskiego oraz sztandar szko y; wielokrotnie sprawowa  pos ug B kap aLsk = i biskupi = w naszych para [ach (celebrowanie Mszy Vw., wizytacje kanoniczne, udzielanie sakramentu bierzmowania). Bardzo cz Bsto i ch Btnie spotyka  si B z mieszka Lcami i pracownikami zak adów pracy podczas wizytacji i innych okazji, szczególnie z m odzie b= , a tak be z wieloma grupami spo ecznymi; nawi =za  i utrzymuje bliskie i serdeczne kontakty z sa- morz =dem gminnym i wieloma instytucjami z terenu gminy; zawsze otwarty na nasze potrzeby i problemy, gotowy do pomocy i wspó pracy. Prawdziwy Ojciec Naszej Diecezji, doskonale znaj =cy histori B ziemi korytnickiej. Jego postawa mo be by 4 dla wiernych wzorem cz owieka, chrze Vcijanina oraz Polaka – patrioty w my Vl zasady: „Werba docent, exempla trahunt” („S owa ucz =, przyk ady poci =gaj =”).

2. Ks. Pra at Czes aw Mazurek Ks. Pra at Czes aw Józef Mazurek, emerytowany proboszcz pa- ra [i Korytnica W Bgrowska, Vwiecenia kap aLskie otrzyma  w 1961 r.; najpierw kap an diecezji siedleckiej, od 1992 r. - drohiczy Lskiej. Urz =d proboszcza korytnickiego pe ni  w latach 1988-2008, a wi Bc znaczn = cz BV4 swego bycia i bardzo znaczn = kap aLskiej pos ugi po Vwi Bci  naszej ziemi. W latach 2006-2008 pe ni  urz =d dziekana Dekanatu WBgrowskiego. Jako kap an i gospodarz para [i korytnickiej dba  o nieustanny rozwój naszej wspólnoty zarówno na p aszczy `nie duchowej, jak te b troszczy  si B o materialne podstawy jej funkcjonowania (inwestycje, remonty, utrzymanie obiektów ko Vcielnych). W swej duszpasterskiej pos udze da  si B pozna 4 g ównie jako gorliwy kap an – przewodnik w wierze, przyk ad i wzór barliwej modlitwy oraz gB bokiego zawierzenia, cz owiek serca oraz patriota, mi uj =cy Boga, Ojczyzn B i Bli `niego. 3. Pani Irena Stankiewicz Pani Irena Stankiewicz sp Bdzi a wi Bksz = cz BV4 swego dzieci Lstwa i wczesnej m odo Vci w Korytnicy w dworze krewnych Marii i Teodora Holder – Eggerów, ostatnich w aVcicieli dóbr korytnickich. Tu, w 1938 r., uko Lczy a szko B powszechn =, nosz =c= wówczas imi B Marsza ka Jó- zefa Pi sudskiego. W czasie drugiej wojny i okupacji nale baa do Armii 192 Kronika

Krajowej (sanitariuszka). Wyjecha a z Korytnicy wraz z nastaniem „no- wego porz =dku” i w 1946 r. zda a matur B w Bia ymstoku. Studiowa a w latach 1946-1953, najpierw w Pa Lstwowej Wy bszej Szkole Sztuk Plastycznych im. Cypriana Kamila Norwida w Warszawie, a nast Bp- nie w Akademii Sztuk Pi Bknych w Warszawie, gdzie zdoby a dyplom w Katedrze Ksi =b ki u prof. Wac awa Radwana. Pracowa a w ASP w Warszawie jako asystent, a nast Bpnie, od 1958 do 1986 r., jako wyk adowca i starszy wyk adowca, specjalizuj =c si B w zakresie gra [ki ksi =b kowej u artystów – plastyków tej miary co prof. Henryk Toma- szewski, prof. Andrzej Rudzi Lski, prof. Wac aw Radwan i prof. Tadeusz Jod owski. Od 1986 r. na emeryturze. Odznaczona Z otym Krzy bem Zas ugi, Krzy bem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzy bem Armii Krajowej. Jest autork = wielu ilustracji do ksi =b ek (np. do Porwania w Tiutiurlistanie W. aukrowskiego, Sklepów cynamonowych B. Schulza, ksi =b ek W. Broniewskiego, T. Bojarskiej, F. G. Lorki, E. Ostrowskiej, B. Tomalak, H. Fast Or a wrona nie pokona. Upiewnik internowanych i wielu innych). Znane s = jej drzeworyty np. Matka Boska Akowska , czy te b prace upami Btniaj =ce walk B bonierzy Armii Krajowej. Pani Irena Stankiewicz zawsze i wsz Bdzie, w ka bdych okoliczno- Vciach podkre Vla swe silne zwi =zki uczuciowe z Korytnic =. Chocia b nie urodzi a si B w Korytnicy, traktuje t B miejscowo V4 jako swe rodzinne, najpi Bkniejsze strony. Promowa a nasz = gmin B z niezwyk = cierpliwo- Vci = i pomys owo Vci =, wspiera a i wspiera wszelkie dzia ania zmie- rzaj =ce do rozs awiania Korytnicy w Polsce i na Vwiecie. Ci =gle mia a nadziej B (chyba spe nion =), be Korytnica doczeka „lepszych” czasów, be b Bdzie o niej g oVno, be b Bdzie si B o niej mówi o, bo naprawd B obiektywnie na to zas uguje. Do obya swoj = cegie kB do powstania ksi =b ki prof. Arkadiusza Ko odziejczyka Z dziejów Korytnicy i ziemi korytnickiej (napisa a wspomnienia, udost Bpni a fotogra [e, wykona a plan dworu i za obenia dworskiego), wspiera a powstanie Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej i „Zeszytów Korytnickich”, oraz wiele in- nych miejscowych inicjatyw. Gdy mówi o Korytnicy, wzrok Jej ja Vnieje, staje si B niezwykle o bywiona i poruszona, gdy b przenosi si B duchem w „kraj lat dziecinnych”.

4. Pan Franciszek Adam Wiel =dek Pan Franciszek Adam Wiel =dek uko Lczy  Szko B Podstawow = w Korytnicy, nast Bpnie Liceum Pedagogiczne w Mogielnicy, studia od- by  w Uniwersytecie Warszawskim (magister matematyki), a w 1975 r. uzyska  doktorat z ekonomii w Szkole G ównej Handlowej. Pracowa  najpierw w G ównym Urz Bdzie Miar, nast Bpnie zwi =za  si B z PKP. By  Podsekretarzem Stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Mor- skiej, a latach 1989 – 1990 pe ni  funkcj B Ministra Transportu i Gospo- Kronika 193 darki Morskiej w rz =dzie pierwszego niekomunistycznego premiera RP Tadeusza Mazowieckiego i tym samym na trwa e wpisa  si B z otymi zg oskami w histori B Polski. Pe ni  i pe ni wiele funkcji w strukturach mi Bdzynarodowych organiza- cji kolejowych, by  wyk adowc = w Szkole G ównej Handlowej i Wy bszej Szkole Handlu i Prawa, autor lub wspó autor kilku ksi =b ek z dziedziny transportu i kolejnictwa, wyg osi  ok. 80 referatów na ten temat, napi- sa  ok. 160 artyku ów i felietonów z tego zakresu. Dzia acz spo eczny, m. in. cz onek Towarzystwa Przyjació  Uniwersytetu Warszawskiego, Piaseczy Lskiego Towarzystwa Kolei W =skotorowych i Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej. Ten syn Ziemi Korytnickiej, silnie, emocjonalnie z Ni = zwi =zany, ch Bt- nie odwiedza rodzinne strony, zawsze podkre Vla swój zwi =zek z nasz = ma = ojczyzn =, aktywnie w = czy  si B w prace Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej. Rozs awi  Korytnic B, gdy pe ni  funkcj B Ministra w rz =dzie Tadeusza Mazowieckiego. W tym roku obchodzili Vmy 20. lecie tych wydarze L i sylwetka oraz dokonania Pana Ministra Franciszka Adama Wiel =dka s = godne przypomnienia i uhonorowania.

5. Pan Arkadiusz Ko odziejczyk Pan Arkadiusz Ko odziejczyk, doktor habilitowany historii, profesor w Instytucie Historii Akademii Podlaskiej w Siedlcach. Autor blisko 500 prac naukowych i popularnonaukowych po Vwi Bconych najnowszej historii Polski, dziejom ruchu ludowego, historii Mazowsza i Podlasia, ruchu stra backiego, Tatarów litewsko-polskich, prasy podlaskiej. Au- tor, wspó autor lub redaktor naukowy ponad 50 ksi =b ek, m.in.: Maciej Rataj 1884-1940 (Warszawa 1991, doktorat); Ruch ludowy a Ko Vció  rzymskokatolicki w latach II Rzeczypospolitej (Warszawa 2002, habi- litacja); WBgrów, dzieje miasta i okolic w latach 1441-1944 (W Bgrów 1991, wspó autor wraz z T. Swatem, redaktor naukowy); WBgrów, dzieje miasta i okolic w latach 1944-2005 (W Bgrów 2006, wspó autor i wraz z T. Swatem i M. Szczupakiem, redaktor naukowy); Szkice z dziejów prasy podlaskiej (Siedlce 1997); WBgrów 1863 (Pruszków 1997, wspó - autor T. Swat); Liw 1831 (Pruszków 1998); Na drogach ruchu ludowego (t. I, II, Warszawa 1999, 2003). Opublikowa  artyku y po Vwiecone wielu wybitnym korytniczanom: Tymoteuszowi uniewskiemu, Adamowi Ch =- dzy Lskiemu, Zdzis awowi Jerzemu Barbasiewiczowi, Marii Holder-Eg- gerowej, doktorowi Adamowi Ma kowskiemu, pu kownikowi Ludwikowi Kami Lskiemu, drobnej szlachcie korytnickiej, starostwu korytnickiemu. Wspó redaktor „Zeszytów Korytnickich”. Prof. Arkadiusz Ko odziejczyk swoimi artyku ami o Korytnicy, a przede wszystkim monogra [= pt. Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej, zas uby sobie na pewno na tytu  Honorowego Obywatelstwa Gminy 194 Kronika

Korytnica. We wst Bpie do przywo ywanej ksi =b ki Autor napisa : „Pod- czas gromadzenia i opracowywania materia ów, w Bdrówek po gminie bardzo mocno pokocha em Korytnic B i ziemi B korytnick =, jej niezwy- kle interesuj =ce dzieje, urocze, pi Bkne krajobrazy, ciekawe zabytki, a przede wszystkim Mieszka Lców, w Vród których spotka 4 mo bna postacie wspania e i nietuzinkowe, zarówno na kartach historii, jak równie b, co z przyjemno Vci = podkre Vlam, byj =cych wspó cze Vnie”.

6. Pan Micha  Str =k Pan Micha  Str =k, dzieci Lstwo i m odo V4 sp Bdzi  w Korytnicy, gdzie ucz Bszcza  do szko y podstawowej, a nast Bpnie do Liceum Ogólno- kszta c=cego w W Bgrowie. Odby  studia na Wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego (magister polonistyki), a w 1980 r. otrzy- ma  doktorat na podstawie pracy „Materialne aspekty polityki kultural- nej”. Zawsze zwi =zany ze wsi = i rolnictwem, pracowa  jako redaktor w wielu czasopismach i niemal ca kowicie po Vwieci  si B problemom spo ecznym i kulturalnym polskiej wsi. W okresie przemian ustrojowych pracowa  w Kancelarii Prezydenta RP (1989-91), nast Bpnie w Kancelarii Sejmu RP (1991-93). W 1993 roku zosta  Pos em na Sejm RP (1993-97) i Ministrem – Szefem Urz Bdu Rady Ministrów w rz =dzie Waldemara Pawlaka (1993-95). Od 1995 do 2001 r. cz onek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a tak be radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego (1996-2002) i przewodnicz =cy Rady Nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Urodowiska w Warszawie. Od 2003 r. dyrektor Biblioteki m. st. Warszawy, Biblioteki Gównej Województwa Mazowieckiego. Autor czterech ksi =b ek i licz- nych publikacji z dziedziny literatury, socjologii, kultury i polityki. Pan Micha  Str =k od czasów dzieci Lstwa jest silnie zwi =zany z Koryt- nic = i ziemi = korytnick =. W swojej pracy i dzia alno Vci spo ecznej nigdy nie zapomnia  o tej ma ej ojczy `nie i wielokrotnie pomaga  samorz =dom (w tym korytnickiemu), instytucjom, klubom sportowym oraz zwyk ym ludziom w ich kontaktach z rz =dz =cymi. By  dla nich po Vrednikiem, jakby mostem = cz =cym dwie strony: obywatela i w adz B. Andrzej Kruszewski Kronika 195 „Cudze chwalicie, swego nie znacie...”. Ks. biskup Franciszek Jaczewski

Niestety ma o kto wie, be ziemia korytnicka to miejsce, z którego wy- wodzi si B wielu znanych i cenionych ludzi. Szkoda tylko, be tak rzadko chcemy zada 4 sobie troch B trudu i zapozna 4 si B z byciem, dzia alno Vci = oraz osi =gni Bciami tych wybitnych osobowo Vci. Dlatego te b w my Vl po- wiedzenia: „Cudze chwalicie, swego nie znacie...” chcia abym Pa Lstwa zach Bci 4 do zapoznania si B z sylwetk = wielkiego kap ana, wybitnego teologa – ks. biskupa Franciszka Jaczewskiego. Urodzi  si B 9 maja 1832 r. w Górkach Grubakach , obecnie powiat wBgrowski, gmina Korytnica. „Matka jego Marianna z Górskich, liczy- a w roku urodzenia syna 32 lata, ojciec Maciej, to Vrednio zamo bny szlachcic w Górkach. W dniu 12 VII 1832 Franciszek zosta  ochrzczony w Ko Vciele w Korytnicy. Do sierpnia 1845 roku pozostawa  w domu u rodziców. Przez pewien czas uczy  si B w szkole elementarnej w Pniewniku” 1. Nast Bpnie ucz Bszcza  do Szko y Publicznej w Siedlcach, gdzie cz Bsto otrzymywa  nagrody za pos usze Lstwo i pilno V4 . W 1850 r. rozpocz = studia w seminarium duchownym diecezji pod- laskiej w Janowie Podlaskim. W 1855 r. przyj = VwiBcenia kap aLskie i zosta  skierowany na para [B w Soko owie , gdzie proboszczem by  jego wuj, ks. Andrzej Karnicki. Ks. Franciszek Jaczewski uko Lczy  Akademi B Duchown = w Warszawie, dzi Bki czemu zosta  mianowany profesorem seminarium duchownego w Janowie Podlaskim . „Wyk ada  tam Pismo Uwi Bte i teologi B moraln =. Od 31 VIII 1858 do 1861 by  wiceregensem tego b seminarium, od 1 VII 1861 do 22 V 1867, tj. do kasaty diecezji podlaskiej, regensem i asesorem konsystorza podlaskiego” 2. Jako wikariusz kapitulny zarz =dza  diecezj = lubelsk = w latach 1885- -1889, 30 grudnia 1889 r. mianowany zosta  biskupem lubelskim, sakr B biskupi = przyj = w Petesburgu. Administrowa  tak be diecezj = podlask =. Wyst Bpowa  zdecydowanie przeciwko rusy [kacji, broni =c praw do ubywania j Bzyka polskiego w ko Vcio ach, popieraj =c polskie szkolnic- two oraz umacniaj =c ducha narodowego w pos udze duszpasterskiej Ko Vcio a. W ostatnich latach bycia zwalcza  szerz =cy si B na Podlasiu i Lubelszczy `nie ruch mariawicki.

1 Ks. Franciszek Stopniak, Franciszek Jaczewski, Biskup lubelski, Warszawa 1981, s.17. 2 Ibidem, s. 19. 196 Kronika

Konsekrowa  wiele ko Vcio ów, mi Bdzy innymi w Miedznie, Stoczku W B- growskim, Liwie, Sadownem, Ruskowie, Gr Bbkowie, Parczewie, osicach, Zbuczynie. Pobudowa  Metropolitalne Seminarium Duchowne w Lublinie, a tak be w = czy  do obrz =dku aci Lskiego oko o 200 tys. Unitów. Ks. bp Franciszek Jaczewski zmar  23 lipca 1914 roku. Pochowany 27 lipca na cmentarzu przy ulicy Lipowej w Lublinie. W listopadzie 1924 roku biskup Fulman przeniós  cia o do krypt w archikatedrze Vw. Jana Ewangelisty w Lublinie, gdzie spoczywa do dzisiaj. „B Bd=c biskupem w Lublinie postanowi  uwieczni 4 miejsce swego urodzenia, przez wzniesienie szko y. Nabywa przeto 2 morgi i 218 pr Bt ziemi, po obonej na tzw. «Nadlasiu» przy drodze prowadz =cej na pa- stewnik. Za nabyt = ziemi B p aci 1500 rubli. Jest to ten sam obszar, na którym byli jego rodzice i sam sp Bdzi  pierwsze chwile swojej m odo Vci. Na tym miejscu zostaje zbudowany dom murowany wartoVci do 12 tys. rubli, przeznaczony na u bytek szkolny. Budow B tej szko y prowadzi  brat ksi Bdza biskupa, Józef Jaczewski” 3. Musia o min =4 108 lat od otwarcia tej szko y, aby fundator otrzyma  godne podzi Bkowanie za dzie o, którego by  inicjatorem i darczy L- c=.17 kwietnia 2008 roku szko a podstawowa w Górkach Grubakach, otrzyma a imi B ks. bpa Franciszka Jaczewskiego. Dla uczniów, ro- dziców i nauczycieli by y to chwile niezwyk e i wyj =tkowe. Tak o tym wydarzeniu powiedzia  ks. bp Antoni Pacy [k Dydycz: „Ksi =dz biskup Franciszek Jaczewski pami Bta  stale o miejscu swego pochodzenia i dlatego ufundowa  szko B powszechn =, jak wówczas nazywano szko y podstawowe. A dzisiaj, staj =c si B patronem tutejszej Alma Mater, jakby pragnie kontynuowa 4 swoj = misj B wychowawcy i nauczyciela. Zreszt =, bBd=c znawc = Pisma Uwi Btego, cz Bsto w swoim byciu odwo ywa  si B do tekstów biblijnych. Dobrze te b zapami Bta  s owa Pana Jezusa przyto- czone w dzisiejszym czytaniu: «S uga nie jest wi Bkszy od swego pana ani wys annik od tego, który go pos a. Wiedz =c to, b Bdziecie b ogos a- wieni, gdy wed ug tego post Bpowa 4 b Bdziecie» (J 13, 16-20). Biskup Franciszek Jaczewski ca ym swoim byciem i dzia alno Vci = by  wiernym Temu, który go pos a. A dzi Bki takiej postawie jego dziedzictwo okazuje si B nawet po latach wielkim b ogos awie Lstwem. To b ogos awie Lstwo niech te b towarzyszy kolejnym pokoleniom uczniów szko y jego imienia, aby Pan Bóg nie mia  trudno Vci w odnajdywaniu tych, którzy jak Dawid bBd= pe ni 4 Bo b= wol B, a jak Vw. Jan Chrzciciel prowadzi 4 do Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Odkupiciela, o [aruj =cego nam wolno V4 , pe ny rozwój cz owiecze Lstwa i zbawienie!” 4.

3 Kronika [szko y w Górkach Grubakach, s.5]. 4 Antoni Pacy [k Dydycz, Homilia wyg oszona z okazji nadania imienia ksi Bdza biskupa Franciszka Jaczewskiego szkole w Górkach Grubakach, tekst umieszczony na stronie internetowej Radia Maryja. Kronika 197

My VlB, be najlepszym zako Lczeniem b Bd= s owa hymnu szko y, którego autorem jest ks. Mieczys aw Rzepniewski, a muzyk B skom- ponowa  Grzegorz Goetzen.

Hymnem dzi V czcimy naszego Patrona, Którego zas ug nikt nie zapomina; Wyrós  z tej ziemi, tu mia  swe korzenie, Trwa w szkole pami B4 wci =b o Jego czynach.

Refren: Dobry Pasterzu, Biskupie Franciszku, Naucz nas m =drze przechodzi 4 przez bycie; Twe idea y niech nam b Bd= bliskie, Z nich p ynie Vwiat o na dusze ob [cie.

Sam do Vwiadczy eV serdecznej pomocy, Aby j = potem wielkodusznie dawa 4; Mia eV otwarte na potrzeby oczy I dobre serce, jak chleb, by rozdawa 4. Refren:

W czasach, gdy Polski nie by o na mapie, Chcia eV, by szko a sta a si B pomnikiem; Na ziemi ojców wyros a w Vród strapie L – Ty pozosta eV jej Or Bdownikiem. Refren:

Wdzi Bczni sk adamy ho d Twojej Postaci, Za wielkie dzie a, które czas zachowa ; Gdy b Twoja szko a nasz duch wci =b bogaci, Uczy, be wi Bksze s = czyny ni b s owa. Refren:

Od 15 kwietnia 2010 roku do 15 listopada 2010 roku szko a realizuje projekt o patronie pt. „Sk =d nasz ród”, wspó [nansowany przez Uni B Europejsk = w ramach Europejskiego Funduszu Spo ecznego.

Agnieszka Morawska 198 Kronika

Bp. Franciszek Jaczewski (1832-1914), ordynariusz lubelski i administrator apostolski diecezji podlaskiej. Fot. ze zbioru ks. dr. Zbigniewa Rostkowskiego Kronika 199

Budynek Szko y Podstawowej im. ks. bp. Franciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach. Fot. Bo bena Rudnik.

17 IV 2008 r., Vlubowanie uczniów w dniu ufundowania i przekazania sztandaru. Fot. ze zbiorów szkolnych. 200 Kronika

Matka Boska Akowska - gra [ka Ireny Stankiewicz wyró b- niona na Konkurskie „Armia Krajowa w Sztuce”. Londyn 1981 Legendy Legendy i wiersze i wiersze o Korytnicyo Korytnicy i ziemiziemi koryt korytnickiejnickiej 201

„Zeszyty Korytnickie” t. 2, 2010

KORYTNICA - MOJE MIEJSCE NA ZIEMI. Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Tytu  powy bszy to temat konkursu literackiego og oszonego i roz- strzygni Btego z okazji 590. rocznicy istnienia Korytnicy. Dzi Bki konkursowi od byy od dawna powtarzane z pokolenia na pokolenie legendy. Powsta y tak be nowe nierozerwalnie zwi =zane z tradycj = ziemi korytnickiej. Wszystkie pozwoli y poczu 4 atmosfer B Korytnicy – staruszki, dzi V przywo anej przez uczniów Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy, Szko y Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy i Szko y Podstawowej im. biskupa Franciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach. Spod piór najm odszych mieszka Lców Ziemi Korytnickiej wysz y tak be jak be cenne i wymowne wiersze oddaj =ce nie tylko pi Bkno, kultur B, przesz oV4 i tera `niejszo V4 Korytnicy, ale te b, a mo be przede wszystkim, przywi =zanie, dzieci Bc=, acz siln = wi B` z rodzinn = ziemi =. W m odych poetach i twórcach legend zrodzi a si B potrzeba przyna- le bno Vci do miejsca, które tak niedawno okaza o si B wi Bkszym ni b ich podwórko. Twórczo V4 literacka i dzieci Bca ciekawo V4 pozwoli y im popatrze 4 na Ziemi B Korytnick = jak na w asn =. Mniemam, be ju b dzi V wiedz =, be cokolwiek ich w byciu spotka, gdziekolwiek rzuc = ich modzie Lcze porywy, kiedykolwiek dojrza e ambicje poprowadz = ich w nieznane dzi V Vwiaty (mo be lepsze, na pewno - inne), to zawsze ich my Vli b Bd= bieg y tu, gdzie dane im by o wzrasta 4 – „bo ta ziemia od innych dro bsza”, tu jest ich miejsce na ziemi, ich dom – ziemia najmil- sza, najdro bsza, serdeczna. Prezentujemy teksty legend bez badnych komentarzy i spostrze- beL – mimo ewidentnych b B dów faktogra [cznych, tak aby nie zepsu 4 kolorytu opowiada L i narracji m odych autorów. Jolanta Litka 202 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej Legendy w kategorii gimnazjum

Aleksandra Kruszewska - miejsce I

Uczennica Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy.Aktywnie uczest- niczy w byciu szko y. Lubi ta Lczy 4, czyta 4 ksi =b ki, nie tylko lektury. Wolny czas sp Bdza z przyjació mi. Mieszka w Korytnicy.

Trzy legendy górkowskie

1. Legenda pierwsza. Jak z Kruszewca powsta y trzy sio a, czyli o pochodzeniu nazw: Górki Borze, Górki Urednie i Górki Gru- baki

Dawno, bardzo dawno temu, bo prawie 600 lat ju b min B o, a mo be jeszcze dawniej, w czasach Vredniowiecza, gdy na tronie Polski zasia- da  W adys aw Jagie  o, a ksi Bciem mazowieckim by  Janusz Starszy Mazowiecki, na terenie dzisiejszej ziemi korytnickiej rozci =ga a si B olbrzymia, nieprzebyta i pi Bkna zarazem Puszcza Korytnicka. = czy a si B ona z niemniej rozleg = Puszcz = Kamie Lczykowsk =, która le baa nad rzek = Bug. Tak o naszej puszczy pisa  lustrator królewski w 1565 r.: „Ku tej wsi Korytniczi jest puszcza niema a, ale przed tym be o wi Btsza; jest jej wzd ub wi Bcej ni b pó tory mile, a na drugich miescach na dwu mil, gdzie wsi nie zsiad y wszerz wi Bcej ni b mil B. Jest w tej puszczy drzewo, jest te b i lasów w niej niema o, so Vnina wielka do budowana godna i do barci, d Bbina wielka rodzajna, w której te b barci dosy 4, jesienina wielka, do wszelakiego czynu godna, grabina, olszyna, brzezina, lipina. Która puszcza ju b bardzo poka bona i spustoszona, przez to i b tam osiad o wsi niema o”. By a wi Bc w asno Vci = monarsz =, a osadzeni w niej ch opi zajmowali si B ówczesn = gospodark = le Vn=: bartnicy obs ugiwali barcie i uzyskiwali z nich miód albo wosk na Vwiece. Drwale r =bali i odpo- wiednio obrabiali drzewo na sprzeda b, uzyskiwano niema e dochody Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 203 ze smolarni. Na obrze bach puszczy w adca osadza  rycerzy, którzy zas ubyli si B w walkach z Krzy bakami lub Jad `wingami. Pan nadawa  takim rycerzom zwykle 1 lub 2 any lasu. Rycerz mia  wykarczowa 4 puszcz B i zamieni 4 j = w ziemi B uprawn =. Osadnicy tacy, a by o ich na terenach ówczesnej ziemi korytnickiej wielu, z czasem stawali si B szlachcicami zagrodowymi lub szlacht = za Vciankow =. Jednym z nich by  Bo bydar Górski herbu Szeliga. Przydzielone mu any ziemi wraz z chatami i budynkami gospodarczymi nazwane zosta y Kruszewcem. Bo bydar i jego bona Bo bana pracowali bardzo ci Bb ko, ale efekty ich pracy wida 4 by o go ym okiem. Przybywa o ziemi, któr = uprawiano metod = trójpolówki, wybudowali nowy, sosnowy dwór, obok tzw. gumno, czyli zabudowania gospodarcze, mieli te b konie, krowy, nierogacizn B, drób. Wiod o im si B coraz lepiej, a i dziatwy z czasem przybywa o. Gór- scy mieli sze Vcioro dzieci, trzy córki i trzech synów. Gdy dzieci doros y, córki uposa bono w wiano i wydano za m =b za okolicznych s =siadów. Zgodnie z ówczesnych obyczajem odesz y one z domu rodzinnego do swych m Bb ów. Zosta o trzech synów. Bracia wyro Vli na schwa , ale nie byli w ogóle do siebie podobni. Najstarszy, imieniem Boles aw, ol- brzymiej postawy, silny, gruby, pot Bb nej tuszy. Najm odszy – Borzys aw ci =gle zamy Vlony, wysoki, szczup y, odznacza  si B wielk = pobo bno Vci =. No i ten Vrodkowy – Borzywoj, jak na niego mówiono, ci =gle przebywa  w domu, w polu albo na polowaniach. aycie ich toczy o si B normalnie, rok za rokiem, w zgodzie, po bo bemu, w coraz wi Bkszym dostatku. Bo bydar i Bo bana robili si B coraz starsi, niedo Bb ni. Pewnego dnia ojciec, od d ubszego czasu schorowany i le b= cy w óbu, zawo a do swej komnaty wszystkich trzech synów. Gdy weszli, spostrzegli ojca, dziwnie skupionego i uroczystego. - Synkowie moi – przemówi  protoplasta rodu, a mówi  wolno i dobit- nie - dobiega kres mojego bywotu na tym ez podole. Niebawem zemr B. Zbli bcie si B do mnie, pragn B wam przekaza 4 moj = ostatni = wol B. Synowie, jak na komend B, podeszli do wielkiego oba wy obonego skórami dzikich zwierz =t i stan Bli u w Bzg owia. - Aby Vcie po mojej Vmierci nie toczyli ze sob = walki o ojcowizn B - rzek  stary Bo bydar – postanowi em podzieli 4 nasz Kruszewiec na trzy cz BV ci. Ty, najstarszy mój synu, otrzymasz cz BV4 po obon = najbardziej na wschód, od naszych s upów granicznych do strumienia, ty Borzywo- ju, dostaniesz w oVci od strumienia do stawu Bielka si B rozci =gaj =ce. Najm odszy za V z was dostanie we w adanie pozosta = cz BV4 od stawu ab do zachodniej granicy. Bracia popatrzyli na siebie, potem na ojca. Ten wyci =gn = r BkB, a oni podeszli i po kolei poca owali w ni = ojca. - Taka jest moja wola. Macie si B sprawiedliwie podzieli 4, by4 zgodnie i pomaga 4 sobie wzajemnie. Gdy ojcowizna b Bdzie w niebezpiecze Lstwie, musicie j = broni 4 a b do ko Lca. A ty, najstarszy synu – opiekuj si B matk =. 204 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

- Dobrze, ojcze – odrzekli chórem synowie. - A teraz po Vlijcie konie po ksi Bdza plebana.- powiedzia  ojciec. Wkrótce te b zmar . Kruszewiec podzielono na trzy cz BV ci, zgodnie z testamentem ojca. Z czasem wyodr Bbni y si B z niego trzy wsie. Tam, gdzie gospodarzy  najstarszy syn Boles aw Górski, odznaczaj =cy si B grubo Vci = powsta a wie V Górki Grubaki, tu – gdzie mieszka  ten pobo b- ny, Borzys aw – Górki Borze, a na terenach nale b= cych do Vredniego syna, Borzywoja powsta y Górki Urednie.

Tyle legenda. Czy tak by o naprawd B? Nie wiadomo, chyba nie, cho 4 w ka bdym podaniu tkwi `d`bo prawdy. Wed ug historyków, pierwsza wzmianka o Kruszewcu pochodzi z 1421 r., a z czasem wie V ta na- zywa a si B Górki-Kruszewiec lub Górki Stare Borze (1563 r.). Nazwa Kruszewiec pochodzi prawdopodobnie od „krusz”, co oznacza o „gruda, bry a ziemi” (powsta a np. po karczowaniu lasu). Górki Borze (pisane przez „rz”, cho 4 przez d ugi czas mo bna by o spotka 4 pisowni B przez „ b”, co by 4 mo be ma zwi =zek z legend =, bo Vwiadczy oby to o pochodzeniu nazwy od „Boga”) – nazwa pochodzi od „boru” lub od staropolskiego imienia Borzys aw albo Borzywoj. Górki Grubaki, wzmiankowane w `ró- dach w 1567 r., bior = sw = nazw B prawdopodobnie od staropolskiego „gruba”, czyli „dó , jama w ziemi”. Nazwa Górki Urednie oznacza a by 4 mo be, be to cz BV4 Vrodkowa, le b= c= pomi Bdzy Górkami Grubakami a Borzymi. Istnieje te b hipoteza, be Górki Urednie wyodr Bbni y si B z których V Górek, bo zawsze by y i do dzi V s = najmniejsze pod wzgl Bdem liczby domów i mieszka Lców.

2. Legenda druga. Dukaty zamienione w ko Lskie ajno, czyli jak to czarci oszukali szlachcica z Górek

W po owie drogi mi Bdzy Górkami Urednimi a Grubakami p ynie ma y strumyczek, przez miejscowych nazwany Strumieniem lub cz BV ciej Stawkiem. Ta druga nazwa bardziej chyba odpowiada topogra [i, bo owa rzeczka przybiera szczególnie w okresie jesiennych deszczów i wiosennych roztopów. Podczas lata nie p ynie, czyli powstaje ów Sta- wek. Rzeczk B mo bna przeby 4 przez betonowy most, kiedy V zrobiony z drewnianych bali, a jeszcze dawniej by  w tym miejscu po prostu bród, z którego korzystali podró bni. Tu b obok tego mostu, znajduje si B rozleg a kiedy V polana, dzi V nieco ju b zaro Vni Bta. Miejsce to otacza aura tajemniczo Vci, strachu, niezwyk ych opowie Vci. Biada temu, kto odwa byby si B przechodzi 4 t Bdy w godzinach nocnych lub, nie daj Bo be, o pó nocy. S ycha 4 wtedy od tej polany dziwne odg osy g oVnej muzyki, hucznej zabawy, czu o si B zapach wy Vmienitych potraw. Ciemn = noc roz Vwietla a du ba una, bij =ca od rozpalonego na Vrodku ogniska. Je beli Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 205 przechodzie L uczyni  znak krzy ba lub odmówi  „Ojcze nasz”, polana natychmiast cich a i gas a. Gdy jednak kto V nie by  tak przezorny i za- trzyma  si B tylko, aby spojrze 4 w stron B polany – w mgnieniu oka zasta- wa  wci =gni Bty w wir zabawy. Najcz BV ciej ko Lczy o si B to nad ranem, a uczestnik nocnych harców nic z tego nie pami Bta , czu  si B tylko fatalnie i bola a go g owa. Zdarzy o si B to za czasów panowania Zygmunta Augusta. W tym czasie bowiem s awetny mistrz Twardowski wywo a dla króla ducha Barbary Radziwi  ówny, jego ukochanej. Pono 4 Zygmunt August ujrza  Barbar B w s ynnym lustrze, które obecnie wisi w zakrystii w B- growskiej fary. A do tego trzeba by o u by4 piekielnych mocy i dlatego w W Bgrowie i okolicach pojawi o si B mnóstwo czartów, na czele z sa- mym Belzebubem. Podobno urz =dzali oni w okolicy ró bne huczne zabawy, w tym równie b na górkowskiej polanie. Pewnej kwietniowej nocy, gdy ciemne niebo roz Vwietla y tylko gwiazdy i kwarta ksi Bb yca, ubogi szlachcic z Górek (bo ka bdy szlachcic zagrodowy „mia  fortun sze V4 , a nie mia  co je V4 ”), wraca  tzw. jaczew- skim go Vci Lcem do domu z Jadowa. Zdarzy o si B, be w aVnie o pó nocy mija  ów Stawek. Konie zatrzyma y si B w wodzie, aby si B napi 4 i wtedy ów dobrodziej us ysza  dziwne odg osy i ujrza  blask z odleg ej o dwie staje polany. Zaciekawiony pu Vci  konie luzem i nieopatrznie zbli by si B do tego miejsca. Jego oczom ukaza  si B niecodzienny widok: pi Bkne panie ta Lczy y z wykwintnymi kawalerami, którzy przypominali diab ów, gdy b wystawa y ich ró bki i wida 4 by o ogonki. Na Vrodku p on B o du be ognisko, roz Vwietlaj =ce polan B tak, jakby by  bia y dzie L. Rozstawiony stó  kusi  przybysza wykwintnymi daniami i trunkami. Zabawa trwa a w najlepsze i jeden z diab ów, pewnie sam Belzebub lub jego zast Bpca, szerokim gestem zaprosi  szlachcica do zabawy. Hulanka trwa a do bia ego rana, bo podchmielony i podochocony szlachcic bez oporu i ochoczo wkrótce wkr Bci  si B w wir zabawy. Gdy zacz B o si B rozwid- nia 4, Belzebub poprosi  go do siebie i ze stoj =cego obok kosza, kaza  mu wzi =4 tyle z otych dukatów, ile zmie Vci si B w jego obu kieszeniach szarawarów. Wtem zapia  kogut i… wszystko znikn B o. Na polanie nie by o ju b nikogo. Szlachcic zosta  sam i cho 4 z czupryny mu si B nie `le kurzy o, sta  oniemia y i nie wiedzia , co si B sta o. Czy by  to sen, czy jawa? Zdawa o mu si B, be nie dzia o si B to naprawd B, ale z drugiej strony w swoich spodniach czu  ci Bb ar dukatów. Posta  d ubsz = chwi- lB i w ko Lcu ruszy  w stron B, gdzie zostawi  bryczk B z ko Lmi, które skuba y traw B nad strumyczkiem. Wskoczy  na bryczk B i ruszy  do Górek. Wkrótce zjawi  si B w swoim obej Vciu. Czym pr Bdzej wbieg  do nale b= cego do niego dworku, którego wygl =d mia  zamiar zmieni 4. Ju b oczami wyobra `ni widzia  ten cudowny obraz. - Gdzie si B w óczy eV po nocach? Czeka am na ciebie ca y czas – – rzek a bona, gdy tylko przeszed  próg. 206 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

- Nie krzycz na mnie. B Bdziemy bogaci, sko Lcz = si B nasze k opoty. Zobacz, co przynios em. – odpowiedzia  szlachcic. Podszed  do sto u i zacz = wyjmowa 4 z kieszeni swoje z ote dukaty. Jakie b by o jego zdziwienie, gdy jego oczom ukaza  si B straszliwy wi- dok – zamiast dukatów, opró bnia  kieszenie z… ko Lskiego ajna. Tak to czarci oszukali ubogiego szlachcica, który nie móg  zrozumie 4, co si B sta o. W ka bdym razie d ugo jeszcze wszyscy Vmieli si B z niego, bo lotem b yskawicy rozesz a si B po wsi wie V4 o jego dziwnej, nieco- dziennej przygodzie. Niektórzy z oVliwi przezywali go „ko Lskie ajno”.

3. Legenda trzecia. O Starsznej Babie, któr = przechytrzy  sprytny parobek

Starsi ludzie opowiadali, be na skraju Górek Borzych, w lesie, znajduje si B miejsce szczególnie przera baj =ce i straszne, g ównie w ciemn =, gwia `dzist = noc. Cz Bsto o pó nocy pojawia  si B tam olbrzymi, si Bgaj =cy prawie do nieba, p omie L. Wygl =da o to tak, jakby kto V pali  du be ognisko. Je Vli jaki V cz owiek próbowa  zbli by4 si B do ognia, ten natychmiast znika . To miejsce kryje na pewno co V tajemniczego. Ale co to takiego? Oto jedno z wyt umacze L tego zjawiska. Kilkaset lat temu, zapewne w Vredniowieczu, w aVnie w tym miejscu sta a do V4 du ba chata, w której mieszka a czarownica, zwana Straszn = Bab =. Jak wskazuje jej przezwisko, by a to kobieta okrutna, z a, a jej obej Vcie, do którego nie atwo by o si B dosta 4, otacza a atmosfera tajemniczo Vci, strachu, czarów. Straszna Baba cz Bsto `le traktowa- a s ub= cych u niej parobków, rzuca a na nich czary, za najmniejsze nawet przewinienie, zamieniaj =c w ró bne zwierz Bta: ropuchy, glisty, koguty… Jeden z parobków, bardzo krn =brny, mia  swoje zdanie i nie chcia  wype nia 4 wszystkich zachcianek wied `my. Mi Bdzy Straszn = Bab = a s ug = cz Bsto dochodzi o do k ótni, a b w ko Lcu wymówi  on jej s ubbB. Czarownica nic na to nie odrzek a, ale na jej twarzy pojawi a si B mina odzwierciedlaj =ca niezadowolenie. Ch opak schowa  si B i obserwowa , co si B dalej b Bdzie dzia o. Baba zacz B a przygotowywa 4 wieczerz B, bo zbli baa si B noc. Do du bego gara, wisz =cego nad ogniskiem, zacz B a wrzuca 4 z siedmiu woreczków ró bne zio a, czy przyprawy lub jeszcze co V innego. Mrucza a przy tym co V ci =gle, a parobek us ysza , jak szep- ce zakl Bcie: „Za pierwsz = misk = – nie gi L, za drug = – te b nie gi L, a za trzeci = – gi L”. Wkrótce ugotowa a dziwn = potraw B, która bardzo adnie pachnia a i wygl =da a. Zawo aa na kolacj B najpierw tego parobka, który si B zbuntowa . Bardzo grzeczna i mi a jak nigdy, cz Bstowa a go przygotowanym wcze Vniej jad em. Ten bacznie obserwowa  czarowni- cB, ale nic nie mówi . Zjad  pierwsz = porcj B zupy, potem drug =, a gdy Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 207 wied `ma da a mu trzeci = – gwa townym ruchem wyla  ca = zawarto V4 miski na swoj = pani =. Sta a si B rzecz dziwna – b yskawicznie wybuch  ogie L, tak silny, be Straszna Baba sp on B a bywcem, a wraz z ni = jej chata i ca e obej Vcie gospodarcze. Parobek zacz = ucieka 4. Bieg  co si  w stron B wsi i w ten sposób ocala . Z o zosta o ukarane. Mieszka Lcy Górek Borzych do dzi V boj = si B tego miejsca, w którym rozgrywa y si B te tragiczne wydarzenia. Panuje przes =d, be ka bde- go, kto zobaczy ten p omie L spotka jaka V z a przygoda. Lepiej wi Bc tam nie chodzi 4 i niczego nie widzie 4. Trzeba w tym miejscu uczyni 4 jednak pewne zastrze benie. Z biegiem lat coraz mniej si B mówi o z ej czarownicy, m odzi ludzie ju b o tym nie pami Btaj =, nikt z nich niczego si B nie obawia, nawet w nocy, o pó nocy Vmia o chodz = wokó  tego miejsca. Czy bby sko Lczy y si B z e moce, czy bby czary ju b przesta y dzia a4? A mo be w dobie telewizji i gier komputerowych takie legendy czy opowie Vci odesz y ju b w zapomnienie i na nikim nie robi = badnego wra benia? Zako Lczenie Wszystkie te legendy czy te b ba Vnie lub podania ludowe zosta y spisane przeze mnie na podstawie opowiadania mojego Taty, który z kolei s ysza  je w czasach swojej m odo Vci od mieszka Lców Górek jeszcze przy lampie naftowej. Spisa am je g ównie po to, aby ocali 4 od zapomnienia i jako cz BV4 miejscowej tradycji przekaza 4 nast Bpnym pokoleniom.

Justyna Jachimowicz – miejsce II

Uczennica Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. Obecnie uczy si B w I Liceum Ogólnokszta - c=cym im. Adama Mickiewicza w W Bgro- wie. Jako uczennica Szko y Podstawowej w Ko- rytnicy - dwukrotna laureatka Powiatowego Konkursu Ortogra [cznego. Mieszka w Wie- l=dkach. 208 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Tajemniczy artysta w korytnickim dworze

Mia o to miejsce wiosn = 1940 roku. W Polsce prowadzono dzia ania wojenne. Równie b tutaj – w Korytnicy - da o si B równie b odczu 4 ducha konspiracji i walki, który ogarnia  wszystkich, zw aszcza m odzie b. Tego pi Bknego popo udnia Maria Holder-Eggerowa postanowi a skorzysta 4 z pi Bknej, niemal be letniej pogody – uda a si B wi Bc na spacer. Sz a powoli, delektuj =c si B zieleni = trawy i bogactwem ro Vlin. Omin B a mieni =ce si B mnóstwem kolorów rabatki, cudnie pachn =ce klomby, [oletowe bzy i bia e, niczym suknia panny m odej krzewy ja- Vminów. Celem przechadzki starszej pani by y stawy. St =d widok na dwór i niewielk = cz BV4 wsi by  wr Bcz zniewalaj =cy. Jego Vciany biela y na tle wszechobecnej zieleni, kontrastowa y z ni =. Wie V natomiast przypomina a ul – wci =b co V si B dzia o: ch opska bieganina, krzyki, stukot kó  i ko Lskich kopyt, ci =gy gwar i Vmiech. Równie b „Mary”, mimo tak wielu lat sp Bdzonych w Korytnicy, uwielbia a to miejsce, gdzie nad brzegiem przejrzystej wody, mo bna by o obserwowa 4 ca = wie V i odda 4 si B rozmy Vlaniom. Holder-Eggerowa po raz wtóry zauroczona otaczaj =cym j = pi Bknem, zatopi a si B w my Vlach. Zastanawia a si B nad losem korytnickiej m o- dzie by, która przez wybuch wojny mo be nie uko Lczy 4 i tak skromnej, niekompletnej nauki. „Mary” z bólem serca patrzy a na podupadaj =cy maj =tek, rozwa baa, co jeszcze przeniesie wojna i okupacja. Nagle us ysza a dziwny szmer, gdzie V w pobliskiej brzezinie. „Pewnie to jaka V zwierzyna” – pomy Vla a Eggerowa – „Czas si B zbiera 4”. Wracaj =c do dworu, zatrzyma a si B jeszcze w przydomowym ogródku. Tutaj te b do- szed  j = dziwny odg os. Kobieta za obya, be to dzieci piekarza bawi = si B w chowanego. Ogród wokó  dworu sprzyja  wszelakim rozrywkom… Czyj V p acz. Przera `liwy krzyk. Burza. Ogie L, wybuchaj =cy z mrocz- nej ciemno Vci. „Och, co za straszliwy sen!” – Maria Eggerowa zbudzi a si B nagle, zlana potem. Odruchowo spojrza a na zegar, który w aVnie cichym „ding-dong” o Vwiadczy , be wybi a pó noc. Podesz a do drzwi balkonowych, otworzy a je, by zaczerpn =4 cho 4 yk Vwie bego powietrza. Na dworze panowa  mrok tak jak w z owieszczym Vnie – przez niebo przedziera a si B z ota b yskawica, rozja Vniaj =ca wszystko dooko a. Ale có b to? Na schodach wej Vciowych co V le bao. Z daleka wida 4 by o jedynie ledwie kontury. Jednak w jednej chwili znalaz a si B przy drzwiach. Widok ja zaskoczy  …Na schodach frontowych le ba m ody mBb czyzna w polskim mundurze, z du b= pakown = torb = przy boku. Na brzuchu mia  du b= , krwawi =ca ran B. Poranek w korytnickim dworze nie nale ba do spokojnych. Mi Bdzy domownikami wrza o. Co mog o wydarzy 4 si B w nocy? Dlaczego bo- Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 209 nierz znalaz  si B pod drzwiami? To pytania bez odpowiedzi. By 4 mo be, kiedy m odzieniec odzyska si y i wy Vpi si B, powie, do czego dosz o. Mija y dni. Podopieczny pani Marii powoli odzyskiwa  si y. W aVci- ciele maj =tku starali si B ukrywa 4 fakt, be w ich posiad oVci nielegalnie przebywa Polak. Grozi y za to ogromne represje. M Bb czyzna docho- dzi  do siebie, ale odk =d w tajemniczych okoliczno Vciach znalaz  si B w dworze, milcza . W malignie majaczy  niezrozumiale, krzycza , jakby wystraszony. Pewnego ranka Maria sama przynios a Vniadanie do pokoju halle- rowskiego. aonierz, posiliwszy si B nieco, zacz = powoli lecz dok adnie opowiada 4 Marii swoj = histori B. Okaza o si B, be by  synem dawnej, zapomnianej ju b przyjació ki, Ewy, która Eggerowa pozna a, bawi =c na krakowskich salonach. Micha , bo tak mia  na imi B syn Ewy, pochodzi  z bardzo zamo bnej rodziny. Na pocz =tku wojny Niemcy zabili wszyst- kich jej cz onków, zabieraj =c ca y maj =tek. Ocala  tylko syn, który po tragedii zaci =gn = si B do wojska. Podczas dzia aL militarnych, znalaz  si B na Mazowszu. Zosta  postrzelony, ale nie móg  przypomnie 4 sobie, w jaki sposób tra [ do Korytnicy, pod drzwi pani Marii. Na potwierdze- nie swoich s ów, bonierz pokaza  zdj Bcie wyj Bte z kieszeni marynarki bonierskiej. Fotogra [a przedstawia a jego matk B. Holder-Eggerowa postanowi a, be Micha  pozostanie na wsi. Nie móg  on nara ba4 si B na niebezpiecze Lstwo ze strony Niemców. Gdyby okupanci znale `li Micha a w Korytnicy, grozi aby Vmier 4 nie tylko jemu, ale równie b Holder-Eggerom. Kobieta zarysowa a m Bb owi sytuacj B, jednak be poproszona o dyskrecj B, uchyli a jedynie r =bka tajemnicy. Wspólnie z Teodorem obmy Vli a plan, be Micha , by nie wzbudza 4 niczy- ich podejrze L, zajmie si B prac = w polskiej gorzelni. M Bb czyzna podj = si B tego. Pracowa  od Vwitu do zmierzchu, sypia  w starej, drewnianej cz BV ci dworu. aonierz prawie w ogóle nie mówi . Jedyna rozmow B przeprowadzi  ze swoja przybrana „matk =”, Mari =. Od tamtej pory, zamkn = si B w sobie. W Vród ch opców, z którymi przebywa , uchodzi  za dziwaka. Pocz =tkowo niepokój pa Lstwa Holder-Eggerów przerodzi  si B w akceptacj B; „prze bycia wojenne” – mówili. M ody cz owiek pocie- chy szuka  w malowaniu. Pewnego razu na strychu odnalaz  sztalugi i p ótno. Zabra  je nad staw i malowa  niezwyk e obrazy. Ch opi cz Bsto podgl =dali maluj =cego obrazy Micha a. Siadywa  on na trawie i tworzy  pi Bkne kompozycje na p ótnie. Przedstawia y ona korytnickie pejza be, cz Bsto wie bB ko Vcio a, gorzelni B, stawy. Jednak zdarza y si B takie dni, kiedy m ody artysta pos Bpnie, ze zgroz = w oczach malowa  dziwne stwory: duchy, demony. Ka bdy zauwa by nieprzeci Btny talent artystyczny, jednak wci =b kpio- no z niego i wy Vmiewano si B. Z drugiej jednak strony wie Vniacy czuli respekt przed „dziwakiem”. 210 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Nadszed  duszny i niezwykle gor =cy czerwiec. Burze uniemo bli- wia y korytniczanom sen niemal ka bdej nocy. I w aVnie w taka noc, krzyk Micha a zbudzi  wszystkich we dworze. Widok pomieszczenia, w którym przebywa , zaskoczy  wszystkich, którzy natychmiast tam si B zgromadzili: na klepisku le ba mundur, dooko a porozstawiane by y obrazy nie tylko przedstawiaj =ce wspania e korytnickie pejza be, lecz równie b przera baj =ce, wygl =daj =ce na sceny wojenne. Jednak bar- dziej zaskakuj =cy by  widok samego bonierza – artysty. Le ba on pod otwartym oknem, wij =c si B, jakby w potwornym bólu, majaczy , p aka , nieobecnym wzrokiem miota  po zgromadzonych, przestraszonych ludziach. Co chwila wybucha  niepohamowanym Vmiechem, gorszym od burzy panuj =cej na dworze… Nast Bpnego dnia wie V ogarn B a wiadomo V4 , i b we dworze znajduje si B tajemnicza posta 4, prawdopodobnie opanowana przez nieczyste moce. Sam Micha  nie pami Bta , co si B wydarzy o. Zacz = jeszcze bardziej stroni 4 od ludzi, omija  ich, wybieraj =c jedynie towarzystwo pBdzla i sztalug. Dziwne, niewyt umaczalne sytuacje zdarza y si B co- raz cz BV ciej. Ludzie mówili, be artysta pewnej nocy próbowa  podpali 4 stary m yn, skradaj =c si B wzd ub Strugi. Pewnej nocy ludzie widzieli jak „dziwak” wyrzuca do stawu zawarto V4 swojej torby: mnóstwo z o- tych monet, klejnoty. Powróciwszy do domu krzycza , be to przekl Bte miejsce. Po pewnym czasie Micha  znikn = w tajemniczych okoliczno Vciach. Jedni widzieli, jak skacze do stawu, inni za V twierdzili, be uciek  gdzie V w g = b lasów na Kietlance. W Vród wie Vniaków chodzi a pog oska, be to duch starego Ronkiera nawiedza  maj =cego na sumieniu z e czyny artyst B. Jego obrazy znikn B y w tajemniczy sposób tu b po odej Vciu bonierza. Roz balona Eggerowa, zachowa a kilka z tych najpi Bkniej- szych, które przedstawia y dwór, widok na lipow = alej B. Po Vmierci Marii przeniesiono je na ko Vcielny strych. Dzisiaj jedynie dociekliwy poszukiwacz, znalaz szy p ótna, udowodni, ze kiedykolwiek istnia a posta 4 zdolnego, lecz nieszcz BV liwego artysty. By 4 mo be dzi V b = ka si B on, gdzie V w Vród = k i korytnickich pól…. Dlaczego Holder-Egger wzniós  pos =g bia ego anio a Dzia o si B to na pocz =tku XX wieku we wsi Korytnica, gdzie dzi V stoi stary dworek. Miejscowo V4 t B naby  hrabia Edward Teodor Hol- der – Egger. M Bb czyzna zamieszka  wraz z bon = i córk = w pi Bknym dworze w pobli bu m yna i rzeki. Nowy w aVciciel zatrudni  ch opów do pracy, wznosi  budynki. Mimo, be posiada  fortun B, prowadzi  interesy z podejrzanymi osobnikami. Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 211

Pewnej nocy, gdy hrabia spa , przyszed  do niego duch zmar ej matki. Przestraszony, wyrwany ze snu hrabia zacz = ucieka 4, ale zjawa po obya na jego ramieniu zimn = d oL i rzek a: - Przybywam tu, by ci B ostrzec, drogi synu! Jestem duchem twojej matki. Dlaczego jeste V tak sk =py i okrutny? Twoi robotnicy nie maj = czym nakarmi 4 dzieci, byj = w n Bdzy, a ty bogacisz si B, krzywdz =c ich. Je Vli si B nie zmienisz, spotka ci B kara. To powiedziawszy, duch nagle znikn = jakby rozp yn = si B w powie- trzu. Holder – Egger nie móg  wydusi 4 z siebie s owa. Po oby si B do óbka. Tej nocy ju b nie by  w stanie zasn =4 . Czu , jak przeszywa go zimny dreszcz. Wydawa o mu si B, be nie jest sam... Przestroga ducha nie przynios a rezultatu. Chciwy hrabia zbija  maj =tek. Wci =b wycina  lasy, ch opów zmusza  do morderczej pracy za godow = pensj B. Cz owiek ten wzbudza  strach w okolicznych mieszka L- cach. Dziedzic nie my Vla  ju b o duchu matki. Czasem noc = w dworze dzia y si B dziwne rzeczy – gas y lampy, skrzypia y schody. Hrabia mie- wa  te b dziwne sny, w których widzia  swoj = córk B niesion = przez jakie V ze moce ku górze. I tak pewnej nocy, kiedy nad wsi = szala a burza, a dziedzic my Vl=cy o nowych maszynach uk ada  si B do snu, w salonie rozleg  si B glos. Dziedzic zapali  lamp B, nagle szyba w oknie p Bka, wiatr hula  po domu, postacie z obrazów zacz B y si B porusza 4. Po chwili ukaza y si B cztery zwiewne, bia e postacie, wznosi y si B ku górze, to znów kr =b yy wokó  hrabiego. Ten, rzucony na pod og B przez jedn = z nich, przerazi  si B. S ycha 4 by o przenikliwy, jakby nadchodz =cy zza Vwiatów g os: - Ponownie przybywam do ciebie, hrabio! Jednak nie zmieni eV si B ani troch B. S = tu ze mn = twoi bracia. Za kar B zabierzemy ci córk B! - Nie! B agam! Tylko nie j =! – krzykn = hrabia. By o jednak za pó `no. Cztery bia e zjawy wyj =c zabra y córk B hrabie- go w otch aL. Noc sta a si B straszna. B yskawice co chwila przecina y czarne niebo. Sowy pohukiwa y w parku, psy wy y. Nazajutrz dwór wygl =da  okropnie. Bez szyb, prawie pozbawiony dachu. WaVciciel maj =tku po stracie córki zmieni  si B. Zrozumia , jaki by  chytry i ile wyrz =dzi  z a, lecz nigdy nie pogodzi  si B ze strat = dziecka. Na miejscowym cmentarzu postawi  marmurowy nagrobek dla ukochanej córeczki. ay dalej w Korytnicy pogr =b ony w g B bokim smutku, odwie- dzaj =c cmentarz, a b sam zmar . Jego bona do bya s Bdziwej staro Vci, sprawiedliwie i m =drze zarz =dzaj =c maj =tkiem. Po dzi V dzie L nad starym dworem kr =b= duchy. O pó nocy s ycha 4 tam j Bki i krzyki. Bia y anio  z nagrobka dziedziczki trzyma w r Bce tr =bk B, by zagra 4 na niej, kiedy nadejdzie koniec Vwiata. 212 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Artur Herman – miejsce III

Ucze L Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. Mieszka w Korytnicy. Lubi geogra [B. Interesuje si B sportem. W wolnych chwilach gra w pi kB no bn= lub koszykówk B.

Tymoteusz uniewski i tajemnicze lustro

Na pocz =tku XX wieku Korytnica znana by a dzi Bki jej m =dremu, zaradnemu i powszechnie cenionemu dziedzicowi, Tymoteuszowi u- niewskiemu. Cz owiek ten wyk ada  na Uniwersytecie Wile Lskim, pisa  wiele rozpraw na temat uprawy pól, hodowli ro Vlin, g ównie ziemniaka. Na korytnickich polach sadzi  20 gatunków ziemniaków pastewnych i 80 jadalnych. Dziedzic zapisywa  Vpiewane we wsi pie Vni, gromadzi  stare przedmioty, wspó pracuj =c z Oskarem Kolbergiem. Cieszy  si B powszechnym szacunkiem i uznaniem. W Vród mieszka Lców Korytnicy uchodzi  za najm =drzejszego. Dziedzic wiód  szcz BV liwe bycie, miesz- kaj =c w dworku, który do dzi V zamyka ulic B Ma kowskiego. Pewnej nocy sen uniewskiego przerwa y jakie V dziwne, nies y- szane dot =d odg osy, krzyki, st Bkania. Mimo strachu dziedzic wyszed  na dwór, by sprawdzi 4, co go niepokoi. Gdy tylko stan = na schodach dworu, nasta a cisza. Zaniepokojony i zdziwiony uniewski poszed  dalej. Nieopodal dziedzi Lca le ba jaki V nieznany m Bb czyzna ubrany w pi Bkny, od Vwi Btny strój Vwiadcz =cy o jego wysokim pochodzeniu i bogactwie. uniewski zbli by si B ku niemu i ze zgroz = spostrzeg , be le b= cy przed nim ma nó b wbity w serce. - Có b robi 4? – rzuci  pytanie w ciemno Vci. Nie zd =b y pomy Vle 4, gdy pod zw okami zauwa by ogromne lustro. Dziedzic wzdrygn = si B, lecz szybko si B opanowa . Po kilku minutach powiadomi  o zaj Vciu odpo- wiednie w adze i kolejnego dnia pochowano nieszcz Bsnego przybysza. Lustro jednak zabrano do dworu. Którego V dnia uniewski przegl =da  si B w lustrze, lecz zobaczy  w nim co V dziwnego. Widzia , be wychodzi na balkon, który za amuje Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 213 si B pod nim, a on sam wpada do studni. Po chwili zobaczy  , jak zgi- n= w aVciciel lustra. Widok by  straszny. uniewski nigdy nie zdradzi  szczegó ów, cho 4 wyzna  bonie, be kilka dni temu pochowa  samego Twardowskiego. Dziedzic chcia  sprawdzi 4 wiarygodno V4 lustra i wyszed  na balkon swego domu. Na pocz =tku nic si B nie dzia o, potem pojawi y si B jakie V dziwne trzaski i... balkon run = , a dziedzic wpad  do studni. By  silny, wi Bc uratowa  si B dzi Bki linie, któr = czerpano wod B. uniewski wyszed  ca y i zdrowy, cho 4 przemoczony do suchej nitki. Po tej przygodzie wrzuci  lustro do studni, w której mia by si B utopi 4. Nagle z otch ani wyskoczy y cztery diab y i porwa y lustro prawdopodobnie do piek a. A mo be zgubi y je nad W Bgrowem, by mog o przyci =ga 4 turystów w na- sze pi Bkne strony? Tego nie wiemy. Wiadomo jednak, be w dworze w Korytnicy do dzi V balkonu nikt nie naprawi , a i studni B znajduj =c= si B w pobli bu omija si B z daleka. Sam diabe  tylko wie, dlaczego tak zacny, m =dry cz owiek jak uniew- ski nie s ysza  wcze Vniej o magicznym lustrze Twardowskiego, które rzekomo by o w posiadaniu wcze Vniejszego dziedzica korytnickiego, hrabiego Ronikiera. A mo be Tymoteusz uniewski unikn = by przykrych zdarze L, gdyby nie traktowa  wszystkiego tak powa bnie i czasem uwie- rzy  w czary i duchy ?

Legendy w kategorii szkó  podstawowych

Marta Dejnarowicz – miejsce I

Uczennica Szko y Podstawowej im. Hen- ryka Sienkiewicza w Korytnicy. Mieszka w Korytnicy. Mimo, be lubi sport i matematyk B, jest lau- reatk = konkursów literackich na szczeblu gminy i powiatu. 214 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Tajemnica `ród a rzeki

Rzeczka Koryczanka bierze swój pocz =tek przed Wiel =dkami. Nieliczni wiedz =, be `ród o, z którego wyp ywa, znajduje si B mi B- dzy Wiel =dkami a Korytnic = . Kiedy V w zdroju ta czysta, przejrzysta i orze `wiaj =ca woda by a niezwyk a, poniewa b zawsze mia a nisk = temperatur B. Ludzie ci Bb ko pracuj =cy na pobliskich polach przychodzili do `róde ka, by si B napi 4, obmy 4 i och odzi 4. Przybywali tam równie b wBdkarze, by owi 4 ryby. Pewnego s onecznego dnia sam Mistrz Twardowski przelatywa  nad zdrojem na swym pi Bknym mieni =cym si B kolorami t Bczy kogu- cie. Los sprawi , be w tej samej chwili pewien rolnik z Korytnicy wraca  furmank = z pola. Ko L zobaczy  lec =cego Twardowskiego, przestraszy  si B i zacz = galopowa 4. Wo `nica dostrzeg  strach zwierz Bcia, lecz nie potra [ go uspokoi 4. Zdenerwowany, rozgl =da  si B na wszystkie strony, by ujrze 4 przyczyn B niecodziennego zachowania konia. Gdy spojrza  w gór B, sam bardzo si B przestraszy , poniewa b tu b nad g ow = zobaczy  waVnie Twardowskiego. Wo `nica zapatrzony w dziwne zjawisko nie zwraca  teraz uwagi na galopuj =cego konia. Gdy ockn = si B, zdumiony zauwa by przed sob = ogromny zdrój. Niestety, dostrzeg  go za pó `no. Wraz z koniem utopi  si B w `ródle Koryczanki. Kiedy Mistrz Twardowski us ysza  plusk wody, krótkie, jakby ury- wane krzyki m Bb czyzny i przera `liwe r benie konia, postanowi  zej V4 z koguta na ziemi B i zobaczy 4, co si B sta o. Wskoczy  do `ród a. Na dnie Koryczanki zobaczy  martwego wo `nic B i jego konia. Wyp yn = na powierzchni B. Zmartwiony i przygn Bbiony polecia  do domu hrabiego Ronikiera, swojego przyjaciela. Wracaj =c do W Bgrowa, Mistrz znów przelatywa  nad `ród em. Us ysza  przera `liwe zgrzyty, j Bki, dudnie- nie… Nie móg  jednak zej V4 na ziemi B, gdy b obawia  si B o swoj = moc magiczn = – zostawi  bowiem swoje lustro Ronikierowi, wiedz =c, be za kilka dni pewien powstaniec zechce ujrze 4 w nim swoj = przysz oV4 . Twardowski powróci  do W Bgrowa dr Bczony wyrzutami sumienia, bo przecie b nie przywróci  do bycia ani wo `nicy, ani jego rumaka. W miar B post Bpu techniki zmeliorowano pola i zmniejszy o si B koryto Koryczanki. Obecnie woda jest zaniedbana i niewykorzystywana do celów pitnych. Zdrój przykryto balami, by nikt ju b w nim nie uton = . Do dzi V w bezgwiezdn = noc mo bna us ysze 4 j Bki wo `nicy i r benie konia i tylko Vmia kowie zbli baj = si B zdroju, by sprawdzi 4, co dziej B si B w nim naprawd B. Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 215

Dominika Nied `wied ` – miejsce II

Uczennica Szko y Podstawowej im. bisku- pa Franciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach. Lubi uprawia 4 sport. Gra w pi kB no bn= i siatkówk B. Uwielbia ta Lczy 4 i Vpiewa 4. Zdobywa nagrody w konkursach piosenki. Ch Btnie opowiada zmy Vlone historie.

Legenda o Korytnicy

Dawno, dawno temu ziemie Mazowsza porasta y pot Bb ne bory pe ne dzikiego zwierza. Ktokolwiek odwa by zapu Vci 4 si B w te knieje, natra [by na straszne bagna poro Vni Bte ro Vlinami i atwo móg by straci 4 bycie. W te krain B zapu Vci  si B m ody owca w pogoni za pot Bb nym jeleniem. Tropi =c zwierza, nie zauwa by, kiedy oddali  si B od swoich towarzyszy; nie spostrzeg  te b, be w lesie zacz B o si B Vciemnia 4. Gdy wreszcie strza a z uku powali a zwierz B na ziemi B, m ody cz owiek zauwa by, be nigdy nie by  w tej cz BV ci boru. A be ciemno Vci ogarn B y las, postanowi  rozpali 4 ogie L i zanocowa 4. Jak postanowi , tak te b uczyni . Znu bony polowaniem mocno zasn = . Obudzi  go poranny ch ód i odg osy budz =cego si B do bycia boru. Gdy otworzy  oczy, rozejrza  si B woko o i dopiero teraz zobaczy , be przysz o mu nocowa 4 w ogromnym zag B bieniu, b Bd=cym wyschni Btym korytem prastarej rzeki. Zachwycony pi Bknem tego kawa ka ziemi, postanowi  za oby4 tu osad B. By  bowiem synem ksi Bcia, pana na siedleckim grodzie. W nie- dugim czasie powsta a pi Bkna osada, a nazwano j = Korytnic =. 216 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Natalia Dzieci =tko – miejsce III

Uczennica Szko y Podstawowej im. bisku- pa Franciszka Jaczewskiego w Górkach Grubakach. Mieszka w Turnie. Lubi pisa 4 opowiadania i historyjki, tak be – Vpiewa 4 i ta Lczy 4. Inte- resuje si B fotogra [=.

Pomys owy drwal

Dzia o si B to dawno, dawno temu za panowania dynastii Piastów. Mazowsze pokrywa y nieprzebyte knieje pe ne dzikiej zwierzyny. W a- Vnie wtedy nad rzek = Liwiec zbudowano drewniany gród. Grodem tym rz =dzi  bardzo surowy w adca, który za niepos usze Lstwo zostawia  swoich poddanych w puszczy. Nieliczni tylko zdo ali prze by4, którzy byli nadzwyczaj odwa bni i sprytni. W grodzie mieszka  drwal Kondrat, ch op wysoki i niezwykle silny. Pewnej ciemnej nocy bez wiedzy swojego w adcy, Vci = kilka pi Bknych dBbów, za co zosta  wywieziony w g = b ciemnej i strasznej puszczy. Sprytny drwal zdo a zabra 4 ze sob = nó b i troch B sznurka. Kiedy go zostawiono w puszczy, rozszala a si B tak straszna burza, be pioruny odrywa y kor B z pot Bb nych d Bbów i buków. Burza min B a, a zmy Vlny cz ek wpad  na genialny pomys  i z kory wy b obi  korytko, które za po- moc = sznurków przyczepi  wysoko mi Bdzy drzewami. Tam spa  w nocy i chroni  si B przed dzik = zwierzyn =. Z czasem zbudowa  sobie chat B, pozna  pi Bkn = dziewczyn B, tutaj wychowywa y si B ich dzieci. Miejsce to od wisz =cego korytka nazwano Korytnic =. Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 217

Anna Giers – miejsce III

Uczennica Szko y Podstawowej im. biskupa Franciszka Jaczewskiego w Górkach Gru- bakach. Obecnie uczy si B w Publicznym Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. Jej ulubionym przedmiotem szkolnym jest jBzyk polski. Interesuje si B muzyk = rozryw- kow =.

Legendarny obraz

Ko Vció  w Korytnicy jest podziwiany, szanowany przez wszystkich kap anów. Budowano go w szybkim tempie. Robotnicy ka bdego dnia rano prosili Boga, by da  im si B na ca y dzie L, a po sko Lczonej pracy dzi Bkowali za to, be szcz BV liwie min = . Pewnego s onecznego dnia, gdy prace przy budowie zbli bay si B ku ko Lcowi, odwiedzi a ich bardzo zamo bna pani. Przywioz a ze sob = niezwyk y podarek. By  to cudowny obraz Matki Boskiej Nieustaj =cej Pomocy. Z obrazem tym wi =za a si B pewna legenda. Pani ta zacz B a opowiada 4, be gdy mia a 17 lat bardzo zachorowa a. By a to choroba nieuleczalna. Medycy nie dawali jej badnych nadziei na powrót do zdrowia i normalnego bycia. Mimo tych z ych wie Vci bardzo gor =co modli a si B i patrzy a ze zami w oczach na obraz Matki Boskiej. Pewnej nocy przy Vni a jej si B Niebieska Pani i powiedzia a: - Nie martw si B dziecko, wiem, be pragniesz by 4 zdrowa i wkrótce tak si B stanie. Módl si B dalej gorliwie i pokornie przed moim wizerunkiem. Gdy wyzdrowiejesz, podaruj ten obraz nowo wybudowanemu ko Vcio owi w Korytnicy. Powiedz, beby umieszczono go w bocznym o tarzu. Ka bdy, kto spojrzy si B na mnie i b Bdzie modli  przed tym obrazem, otrzyma to, co poprosi, dozna wielu ask i b ogos awie Lstw. Zamo bna pani opowiada a dalej. – Choroba moja w nied ugim czasie zacz B a cofa 4 si B i powoli wraca am do zdrowia. Dzi V jestem w pe ni szcz BV liw = osob = i mam w asn = rodzin B. Przywo bB ten podarek ko Vcio owi, by umieszczono go w wyznaczonym przez Matk B Bosk = miejscu.

218 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Aleksandra Panufnik – nagroda spe- cjalna dla najm odszej uczestniczki konkursu

Uczennica Szko y Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy. Obecnie ucz Bsz- cza do klasy III. Mieszka w Korytnicy. Jest laureatk = konkursów literackich. Napisa a ju b w asn = ksi =b kB i wiele wierszy. Jej pasj = s= konie.

Ulica Zastru bna w Korytnicy

Pewnego pi Bknego dnia ksi =bB Karol wraz ze swymi przyjació mi pojechali konno do lasu na polowanie. Po kilku godzinach zachcia o im si B pi 4. D ugo jechali spragnieni, a b oczom ich ukaza a si B pi Bkna polana, pe na kwiatów i bujnej ro Vlinno Vci. Przez sam Vrodek polany przep ywa a byciodajna rzeka. Je `d`cy zaspokoili pragnienie, napoili konie i ws uchani w Vpiew ptaków i szum wody, odpocz Bli w cieniu drzew. Ksi Bciu bardzo spodoba o si B to miejsce. Postanowi  wybudowa 4 tu swoj = letni = rezydencj B. My Vl ta sta a si B jego najwi Bkszym marze- niem. Budowa mia a rozpocz =4 si B w przysz ym roku. Gdy Karol przyby  za rok w to miejsce, okaza o si B, i b rzeka wysch a pozostawiaj =c po sobie tylko koryto i ma = strug B. Ksi =bB nie zamierza  rezygnowa 4 ze swoich marze L i zmienia 4 zdania. Wytrwale d =b y do realizacji planu, kilka miesi Bcy pó `niej powsta a w korycie rzeki ksi =bB ca rezydencja. Wkrótce zacz Bli si B tam tak be osiedla 4 ludzie. Po nied ugim czasie ksi =bB zobaczy , be wokó  jego domostwa zaczyna powstawa 4 osada. Szcz BV liwy o Vwiadczy : „Nadaj B tej osadzie nazw B Korytnica, poniewa b powstaje ona w korycie rzeki, która wstrz =sn B a mym sercem i uczu- ciami.” Z czasem przybywa o coraz wi Bcej ludzi do tej malowniczej i szcz BV liwej krainy. Ksi =bB po jakim V czasie ustali  nazwy ulic. Prze- biegaj =ca najbli bej strugi ulica otrzyma a nazw B Zastru bna. Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 219 Wiersze – kategoria: gimnazjum

Wioletta aelazowska – miejsce I

Uczennica Publicznego Gimnazjum im. Jana Paw a II w Korytnicy. Mieszka w Le Vnikach. Obecnie uczy si B w Liceum Ogólnokszta c=- cym im. W adys awa IV w Warszawie.

Moja Korytnica Jaki V czas temu Przyjecha a Do mnie Kuzynka Kordula

Kordula jest mi oVniczk = Ogl =dania Zagl =dania Podgl =dania Zwiedzania

Rozplanowa am Czas agnatki na Podgl =danie zagl =danie Zwiedzanie ogl =danie Okolicy

Korytnica

Kordula zobaczy a Dwór I [gur B Anio a Umierci na grobie 220 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Olusi Holder – Eggerowej

Zachwyci  j =

Pa ac W Turnie Barokowy Dwór Modrzewiowy W Paplinie Ko Vció  W Pniewniku

Podgl =da yVmy aycie Codzienne i niecodzienne Korytniczan I buka na awce w parku

Zagl =da yVmy W lipowe li Vcie Na lipowej alei W Woli Korytnickiej

Wspania a dla wszystkich Ma a dla mnie Wielka dla buka Moja Ojczyzna Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 221 Wiersze – kategoria: szko y podstawowe

Marta Dejnarowicz – miejsce I

Laureatka konkursu w kategorii :legenda

Korytnica jest jak motyl Korytnica jest jak motyl barwny, który nigdy nie zginie, nie zmieni si B. Korytnica to moje miejsce, tu si B urodzi am, mieszkam, byj B

To miejsce schodz =cego z Nieba Anio a Umierci Czuwaj =cego nad Ziemi =. Ko Vcio a z wie b= kryj =c= na wieki histori B - t B bli bsz = i t B dawn =

Korytnica to najpi Bkniejszy dom, Którego nigdy nie opuszcz B.

Korytnica pachnie bzem kwitn =cym, Latem odchodz =cym w z ot = jesie L... Sadem zroszonym o wczesnej porze traw = skoszon =, ogrodem, szko = Stawem za dworem, leniwie p yn =c= Koryczank = .

Korytnica to wszystko, co moje - bezcenne, najdro bsze, najbli bsze. Bez tego bycie jest niczym. 222 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Anna Bieniek kl. V – miejsce II

Uczennica Szko y Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy. Lubi gra 4 na pianinie, Vpiewa 4. Ch Btnie spotyka si B z przyjació mi, gra w siatkówk B. Jej ulubionym przedmiotem w szkole jest historia. Mieszka w Woli Korytnickiej.

Korytnica

Korytnica – barwny kalejdoskop Pe na blasku, najpi Bkniejsza. Korytnica to troskliwy Jezus na Kietlance, To Anio  od Ole Lki, To Ko Vció  ze Vwi Btym Wawrzy Lcem, Dwór kryj =cy histori B, Cho 4 ukryty w zieleni.

W niej moi przyjaciele, wspomnienia, Szko a – bliska mi osoba, Ciep o, dobro i serdeczno V4 . Pomoc i wsparcie.

W niej `ród o Koryczanki - skarbnica ciszy i spokoju, Ukojenie po codziennym trudzie. Stamt =d nios B w pami Bci Mi o sp Bdzone chwile.

Tam Vpiew ptaków Na pi Bciolinii s oLca, Zapach ro Vlin w agodnym powiewie wiatru.

Korytnica to mój najpi Bkniejszy Vwiat. Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej 223

Marta Herman kl. V – miejsce III

Uczennica szko y Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Korytnicy. Mieszka w Koryt- nicy. Jej ulubion = lekcj = jest j Bzyk angielski. W wolnych chwilach gra siatkówk B i pi kB no bn=. Jest laureatk = konkursów literackich na szczeblu gminy i powiatu. Ch Btnie czyta ksi =b ki.

Korytnica – moje miejsce na ziemi

Korytnica – moje miejsce na ziemi Jest w niej du bo kwiatów i zieleni. S= zielone drzewa i = ki, Pi Bkne, czerwone biedronki. W Korytnicy jest jak w raju. Zawsze si B powraca do niej, do tego kraju, Gdzie marmurowy Anio  trzyma tr =bk B w d oni, Gdzie dwór przodków w zieleni cicho zatopiony. Gdzie m yn szumi w dzie L i w nocy Tocz =c opowie V4 o przesz oVci.

Korytnica – Taka pi Bkna, doskona a. Taka mi wystarczy… Zawsze, zawsze b BdB o ni = walczy 4. 224 Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej

Spis tre Vci

Przedmowa – Andrzej Kruszewski, Arkadiusz Ko odziejczyk ...... 3

ARTYKU Y I ROZPRAW Y

Arkadiusz Ko odziejczyk – Maria Holder-Eggerowa (1875 - 1941) ...... 5 Miros aw Z. Roguski – Drobna szlachta para [i korytnickiej ziemi liwskiej w ko Lcu XVIII wieku ...... 19

_RÓD A I WSPOMNIENIA

Wac aw Roguski – Wspomnienia z lat m odzie Lczych we wsi Górki Borze (do 1944 roku) oraz okresu s ubby wojskowej (1944-1946) ...... 43 Alicja Kotlicka – Moje lata dziecinne w Korytnicy (1921-1930). Jeden z najszcz BV liwszych okresów w moim byciu ...... 117 Ma gorzata Wasiewicz – 90 lat Szko y Podstawowej w Sewerynowie (1920-2010) ...... 133

RECENZJE I NOTY WYDAWNICZE. LISTY

Jadwiga Jaczewska – List do Arkadiusza Ko odziejczyka ...... 163 Bogdan Chodkiewicz– Arkadiusz Ko odziejczyk , Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej ...... 164 Jerzy Lipka – List do Andrzeja Kruszewskiego ...... 168 Wies aw Ratajski – Gen. brygady w stanie spoczynku, Jerzy Lipka (1914-2010) ...... 170

KRONIKA

Sprawozdanie z dzia alno Vci statutowej Towarzystwa Przyjació  Ziemi Korytnickiej za 2009 r. – Andrzej Kruszewski ...... 173 Mnie ta ziema od innych dro bsza ...”– I Zjazd Korytniczan 17 X 2009 r. – Jolanta Kruszewska ...... 183 „Przesz oV4 - jest to dzi V, tylko cokolwiek dalej...” 590 lat Korytnicy – – Jolanta Kruszewska ...... 186 O historii Le Vnik i pocz =tkach rodu Roguskich – Lidia Rowicka ...... 189 Honorowi Obywatele Korytnicy - laudacje – Andrzej Kruszewski ...... 190 „Cudze chwalicie, swego nie znacie...”. Ks. Biskup Franciszek Jaczewski – Agnieszka Morawska ...... 196

LEGENDY I WIERSZE O KORYTNICY I ZIEMI KORYTNICKIEJ

Korytnica - moje miejsce na ziemi. Legendy i wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej. Wprowadzenie – Jolanta Litka ...... 201 Legendy Korytnickie ...... 202 Wiersze o Korytnicy i ziemi korytnickiej ...... 219