Żona doskonała

RE ŻYSERIA FRANÇOIS OZON

W KINACH OD 1 KWIETNIA 2011

DYSTRYBUCJA W POLSCE

ul. Zamenhofa 1, 00-153 Warszawa tel.: (+4822) 536 92 00, fax: (+4822) 635 20 01 e-mail: [email protected] http://www.gutekfilm.com.pl

Żona Doskonała Potiche

Re żyseria François Ozon

Scenariusz (na podstawie sztuki ”Potiche” Pierra Barilleta i Jean-Pierre’a Grédy’ego) François Ozon

Zdj ęcia

Muzyka

Scenografia Katia Wyszkop

Monta ż Laure Gardett

Wyst ępuj ą

Gerard Depardieu Maurice Babin Suzanne Pujol Jérémie Régnier Laurent Pujol Judith Godrèche Joëlle Karin Viard Nadège Fabrice Luchini Robert Pujol

Producenci Eric Altmeyer Nicolas Altmeyer

Francja Rok produkcji : 2010 Czas trwania : 103 minuty Kolor – Dolby Digital - 1,1:85 kolor ŻONA DOSKONAŁA

2

Potiche oznacza po francusku waz ę lub inny pozbawiony praktycznego zastosowania przedmiot dekoracyjny o niewielkiej warto ści, jakim ozdabia si ę półki i kominki. Potocznie, jest to obra źliwe okre ślenie kobiety, której jedynym atutem jest uroda, albo takiej, która żyje w cieniu m ęż a i zdaje si ę by ć pozbawiona własnej to żsamo ści. Słowem potiche nazywano niektóre żony polityków, a nawet kilka kobiet polityków, w tym Bernadette Chirac, a ostatnio – Ségolène Royal.

OPIS FABUŁY

Suzanne (Catherine Deneuve) jest żon ą bogatego przemysłowca, który żelazn ą r ęką kieruje fabryk ą parasolek. Swoj ą żon ę sprowadził do roli uległej pani domu, która skrz ętnie wypełnia codzienne obowi ązki i słu ży mu jako luksusowa ozdoba. Pewnego dnia pracownicy fabryki buntuj ą si ę przeciwko szefowi i bior ą go za zakładnika. Nagle rodzinne i biznesowe sprawy spadaj ą na barki Suzanne, która ku zaskoczeniu wszystkich ujawnia nieznane dot ąd oblicze swojej kobieco ści - energiczne, przebojowe i zniewalaj ące. Przy okazji na światło dzienne wychodzi wiele skrz ętnie skrywanych rodzinnych tajemnic...

WYWIAD Z FRANÇOIS OZONEM

POCZ ĄTKI. Od dawna chciałem nakr ęci ć film o miejscu kobiet w społecze ństwie i polityce. Jakie ś 10 lat temu zobaczyłem sztuk ę „Potiche” Barilleta i Grédy’ego i od razu pomy ślałem, że to doskonały materiał na film. Jednak opracowanie jej na swoj ą modł ę, adaptacja i uwspółcze śnienie materiału zaj ęły mi sporo czasu. Czułem, że mo żna nada ć jej ton i tempo zwariowanych komedii, ale nie chciałem, by film był nieaktualny i oderwany od współczesnych realiów. Do rozpocz ęcia realizacji skłoniły mnie dwa wydarzenia: spotkanie z bra ćmi Altmayer, którzy zaproponowali nakr ęcenie politycznego filmu o Nicolasie Sarkozym w duchu „Królowej” Stephena Frearsa, oraz wybory prezydenckie we Francji w 2007 roku, podczas których z zainteresowaniem śledziłem kampani ę Ségolène Royal.

ADAPTACJA SZTUKI. Szybko zrozumiałem, że zaadaptowanie tej sztuki b ędzie zupełnie innym procesem, ni ż w przypadku dwóch poprzednich dramatów, które przeniosłem na ekran. Tamte rozgrywały si ę w zamkni ętej przestrzeni, dlatego cechowała je zamierzona teatralno ść . „Krople wody na rozpalonych kamieniach” opowiadały o emocjonalnej alienacji i poczuciu uwi ęzienia w zwi ązku. „8 kobiet” było z kolei okazj ą do zamkni ęcia grupy kobiet – aktorek – w klatce i obserwacji ich zachowa ń. Natomiast „ Żona doskonała” to opowie ść o wyzwoleniu. O wyj ściu Suzanne z klatki i jej próbie zmierzenia si ę ze światem. Dlatego nakr ęciłem go głównie w plenerach, cho ć poprzednio wspomniane produkcje w cało ści powstały w studio. Podczas pracy nad adaptacj ą zdałem sobie spraw ę, że wystarczy podrasowa ć kilka szczegółów ju ż obecnych w tek ście, by stworzy ć nawi ązania do współczesnego społecze ństwa i bie żą cego klimatu politycznego. Dzi ś znacznie wi ęcej kobiet prowadzi przedsi ębiorstwa i ubiega si ę o urz ędy, ale wiele problemów i zachowa ń, z jakimi si ę spotykaj ą, nie zmieniło si ę od 30 lat. Sztuka ko ńczy si ę przej ęciem fabryki przez Suzanne, która porzuca zarówno męż a, jak i kochanka - komunist ę. Ja dodałem trzeci akt, w którym m ąż ponownie obejmuje kontrol ę nad zakładem. Sfrustrowana, upokorzona Suzanne postanawia wej ść w świat polityki i

3 zem ści ć si ę na m ęż u. Pomysł politycznej kariery pojawia si ę ju ż w oryginalnym tek ście sztuki, gdzie Suzanne żartem zapowiada: „Pewnego dnia b ędę kandydowa ć na prezydenta. Skoro kieruj ę fabryk ą, mog ę pokierowa ć i Francj ą!”. Podczas pracy nad scenariuszem regularnie spotykałem si ę z Pierre’em Barilletem i dawałem mu do przeczytania kolejne wersje tekstu. Pierre był skory do pomocy, podsun ął mi wiele pomysłów i nie sprzeciwiał si ę zmianom, które wprowadzałem. Przeciwnie: cieszył si ę, że jego sztuka zyskuje nowe życie. Nie traktował moich poprawek jako zdrady wobec oryginału, lecz nadanie mu nowego wymiaru.

ZACHOWANIE KONTEKSTU LAT 70. Pozostawienie czasu akcji w latach 70. pozwoliło na odrobin ę dystansu i aluzje do obecnego kryzysu gospodarczego podane w żartobliwym tonie, na którym bardzo mi zale żało. Przeniesienie fabuły do współczesno ści pozbawiłoby film lekko ści. A posta ć Babina nie odgrywałaby w intrydze wi ększej roli, podczas gdy w tamtych czasach Partia Komunistyczna cieszyła si ę 20-to procentowym poparciem. Warto równie ż zauwa żyć, że francuskie społecze ństwo było wtedy znacznie bardziej podzielone. Prawicowcy nie zadawali si ę z lewicowcami, i odwrotnie. Żyli w dwóch odr ębnych światach, szczególnie na prowincji. Żona wła ściciela fabryki sypiaj ąca z komunistycznym posłem popełniała niewybaczalne wykroczenie! Odtworzenie lat 70. sprawiło mi ogromn ą frajd ę. Byłem wtedy dzieckiem i grzebanie we wspomnieniach dało mi du żo rado ści. Nie chciałem jednak uderzy ć w nostalgiczny ton, ani popada ć w stereotypy w rodzaju spodni dzwonów, psychodelicznego oran żu i rewolucji seksualnej. Chciałem stworzy ć stosunkowo realistyczny obraz lat 70. Tym bardziej, że historia rozgrywa si ę w małym miasteczku, gdzie nie zawsze nowe mody i postawy przyjmuj ą si ę natychmiast. Suzanne ubiera si ę raczej w stylu lat 60., a nawet 50.

OD THÉÂTRE DE BOULEVARD DO MELODRAMATU. Sztuka wydała mi si ę bardzo zabawna, ale najbardziej poruszyła mnie w niej niemal tragiczna wi ęź pomi ędzy Suzanne i Babinem. Ma du ży potencjał melodramatyczny: upływ czasu, starzenie si ę, rozczarowanie miło ści ą, swoista melancholia... Bardzo mi si ę podobała scena, w której Babin proponuje Suzanne wspólne życie, ale ona odpowiada, że s ą za starzy na takie rzeczy. Czułem, że warto ten moment nieco pozbawi ć ironii i komizmu, potraktowa ć troch ę bardziej powa żnie. Sztuka została napisana z my ślą o aktorce komicznej Jacqueline Maillan, która grała ją zgodnie ze swoim emploi. Widzowie szli na ni ą do teatru, by si ę po śmia ć, dlatego jej Suzanne od pocz ątku charakteryzował humorystyczny dystans: nie przejmowała si ę, gdy jej m ąż lub córka robili jej przykro ść . I tak zawsze miała ostatnie słowo. Chciałem jednak, by w filmie jej posta ć czuła ból i upokorzenie z powodu zniewag i psychologicznego maltretowania, którego pada ofiar ą; by aktorka grała na powa żnie. Dlatego pierwsze sceny – podczas których w teatrze publiczno ść zrywała boki – są w filmie znacznie okrutniejsze. Pozbawienie ich żartobliwego uj ęcia sprawia, że czujemy wi ększ ą satysfakcj ę, gdy Suzanne zrzuca kajdany. Chciałem, by widz uto żsamiał si ę z t ą „ żon ą paprotk ą, która nie chce ju ż ozdabia ć półki”, by przejmował si ę jej losem. Pod tym wzgl ędem „ Żona doskonała” jest filmem feministycznym: emocjonalna podró ż postaci nie jest tu przedmiotem drwin. Jako publiczno ść lubimy Suzanne, kibicujemy jej i cieszymy si ę, gdy rozkwita, jak w ameryka ńskich historiach o sukcesie.

4 We Francji théâtre de boulevard (teatr bulwarowy) to gatunek obejmuj ący lekkie, rozrywkowe, nierzadko skandalizuj ące komedie. Bohaterowie łami ą wszelkie mo żliwe normy – społeczne, rodzinne, emocjonalne i polityczne – by na ko ńcu i tak spa ść na cztery łapy. Pochodz ąca z klasy średniej publiczno ść lubi po śmiać si ę z frywolnych i nieco zatrwa żaj ących zwrotów akcji, byle w finale wszystko wróciło do normy. W mojej adaptacji starałem si ę na serio poruszy ć widza: Suzanne jako kobieta osi ąga swoj ą prawowit ą pozycj ę w społecze ństwie, a jej syn żyje w kazirodczym związku.

CATHERINE DENEUVE JAKO POTICHE. Zamiast szuka ć marnej imitacji Jacqueline Maillan, postanowiłem obsadzi ć rol ę Suzanne nietypowo i zaproponowałem j ą Catherine Deneuve, która podczas współpracy przy „8 kobietach” udowodniła mi, że potrafi odda ć wielowymiarowo ść postaci i nada ć jej gł ębi ę, która pozwoli widzowi uto żsami ć si ę z bohaterk ą. Catherine jest świetn ą aktork ą: urzeczywistnia odgrywane sytuacje, a jej postaci budz ą empati ę. Na pocz ątku Suzanne jest karykaturalna, podobnie jak pozostali bohaterowie filmu. To miła, pokorna żonka małomiasteczkowego wła ściciela fabryki, ale z czasem uwalnia si ę od tego stereotypu i przechodzi kolejne przemiany, by sta ć si ę inn ą kobiet ą. Posta ć ze sztuki to tylko punkt wyj ściowy: chciałem przyjrze ć si ę jej z bliska i w ostatniej scenie pokaza ć w niej aktork ę. Ponowna współpraca z Catherine była prawdziw ą przyjemno ści ą. Na planie „8 kobiet” panowała bardziej napi ęta atmosfera, a poza tym tam aktorki stanowiły zespół, dlatego narzuciłem sobie pewnego rodzaju neutralność - Catherine była jedynie jedn ą z o śmiu. Nie mogli śmy stworzy ć bli ższej relacji, jaka odpowiadałaby nam obojgu. Natomiast przy „ Żonie doskonałej” od pocz ątku trzymali śmy sztam ę. Spotkałem si ę z ni ą na samym pocz ątku pracy nad filmem, jeszcze zanim znalazłem producentów. Zapytałem „Chciałaby ś zagra ć tak ą ‘paprotk ę’?”. Bardzo si ę zapaliła do projektu. A dla mnie było wa żne, by uzyska ć jej zgod ę zanim ruszy machina realizacyjna. Catherine uczestniczyła w kolejnych fazach pracy: opracowaniu scenariusza, produkcji, dobieraniu obsady. Bardzo silnie zaanga żowała si ę w swoj ą posta ć, któr ą pokochała. Mieli śmy mnóstwo frajdy podczas zdj ęć .

MĘŻ CZY ŹNI SUZANNE. Do towarzystwa dla mojej Suzanne potrzebowałem dwóch zawodników wagi ci ęż kiej: silnych m ęż czyzn, którzy b ędą dla siebie godnymi rywalami. Dwóch francuskich aktorów o ró żnych technikach aktorskich. Pytanie o ekranowego kochanka dla Catherine Deneuve natychmiast przywołuje na my śl Gérarda Depardieu. Tak wiele razy grali par ę, że ten pomysł nie mógł nie wypali ć. Jest mi ędzy nimi wprost niezwykła chemia. Wiedziałem, że wspólne sp ędzanie czasu ich ucieszy, a widzowie ch ętnie ich obejrz ą w roli dawnych kochanków odnawiaj ących romans. Babin jest jedn ą z moich ulubionych postaci. To beznadziejny romantyk, żyj ący przeszłości ą i o żeniony ze swymi pogl ądami politycznymi. Jednocze śnie to najbardziej poruszaj ąca posta ć: chce zmieni ć swoje życie, zosta ć ojcem, by ć z Suzanne, zazna ć komfortowej egzystencji klasy średniej. „A mnie nie wolno by ć szcz ęś liwym?”. Nie wyobra żam sobie nikogo prócz Gérarda Depardieu w roli tego silnego, niezgrabnego m ęż czyzny, który zaskakuje wra żliwo ści ą i sentymentalizmem. Gérard z miejsca odnalazł w tym bohaterze komizm i znajome cechy. Fryzur ę Babina zainspirowało słynne uczesanie francuskiego działacza zwi ązków zawodowych Bernarda Thibaulta. Fabrice Luchini był oczywistym kandydatem do roli Roberta Pujola. Pomy ślałem, że zestawienie go z Catherine Deneuve b ędzie ryzykownym, ale

5 ciekawym eksperymentem. Maj ą zupełnie odmienny styl pracy i podej ście do aktorstwa, wyst ępowali w bardzo ró żnych filmach. Tworz ą przedziwn ą par ę, podobnie jak Robert i Suzanne. Pomy ślałem, że to doda ich interakcjom komizmu. W sztuce Robert jest stereotypowym podłym m ęż em i szefem. Zachowuje si ę w sposób kołtu ński, nieszczery i despotyczny w stosunku do swoich pracowników i rodziny, podobnie jak postacie grywane przez Louisa de Funèsa w latach 70. Z przyjemno ści ą nadałem mu jeszcze inny, bardziej dziecinny rys osobowo ści. Pod koniec filmu ten m ęż czyzna reprezentuj ący bezkompromisowe zarz ądzanie i m ęski szowinizm zamienia si ę w małego chłopca pokonanego przez żon ę - wślizguje si ę do jej sypialni i błaga o pocałunek. Fabrice wiedział, jak bardzo ceni ę jego role w filmach Erica Rohmera, dlatego z pocz ątku zdziwił si ę, że proponuj ę mu zagranie tak nietypowej dla niego postaci. Ale wkrótce j ą docenił i film wzbogacił si ę o żywe, przerysowane, zwariowane aktorstwo Luchiniego. To nieustraszony aktor, który potrafi odnale źć humor w najdrobniejszych detalach.

DZIECI SUZANNE. Trzy pozostałe postaci – dzieci i sekretarka – nie były zanadto rozwini ęte w sztuce i nie istniały niezale żnie od głównej bohaterki. Dlatego postanowiłem opisa ć ich historie, wzbogaci ć je. Podobnie jak to czynił Douglas Sirk w swoich filmach, pragn ąłem pokaza ć sytuacje, w której dzieci bywaj ą bardziej konserwatywne od rodziców. Zwłaszcza w przypadku córki Suzanne, Joëlle, która nie przechodzi w filmie wielkiej przemiany, ale ujawnia swój prawdziwy charakter. Na pocz ątku ta córeczka tatusia uwa ża si ę za kobiet ę nowoczesn ą i krytykuje matk ę za staro świecko ść . Ale gdy ta wyzwala si ę z jarzma dotychczasowego życia, Joëlle gubi si ę w nowej sytuacji: okazuje si ę, że to ona jest konserwatystk ą, niewolniczk ą konwenansów, niezdoln ą do wzi ęcia rozwodu albo podj ęcia decyzji o aborcji, niepotrafi ącą odnale źć swojej wolno ści. Ju ż podczas zdj ęć próbnych Judith Godrèche poj ęła, że Joëlle musi by ć rozpuszczon ą smarkul ą, która potrafi mimochodem rzuca ć najokrutniejsze uwagi i si ę przy tym u śmiecha ć. Judith nie przejmowała si ę, czy jej posta ć da si ę polubi ć: z rado ści ą wcieliła si ę w czarny charakter. Bawiła j ą te ż metamorfoza zewn ętrzna: stylizacja na Farrah Fawcett, układanie jej blond włosów w kaskad ę pukli i niezwykle promienny u śmiech. Joëlle wygl ąda na najbardziej post ępow ą postać filmu, ale w gł ębi duszy jest najbardziej konserwatywna. Syn Suzanne, Paul, to posta ć rodem z komedii Moliera. Zgodnie z tradycj ą znan ą cho ćby z filmów Jacques’a Demy’ego, młodzi ludzie niewinnie inicjuj ą zwi ązek kazirodczy, a napi ęcie rozładowywane jest deus ex machina. Z pocz ątku nie planowałem uczyni ć Paula homoseksualist ą, ale potem pomy ślałem, że to ciekawy zwrot akcji – je śli kazirodcze relacje ł ącz ą dwóch m ęż czyzn, pojawia si ę pytanie: czy to nadal kazirodztwo, skoro nie ma ryzyka spłodzenia potomstwa? Zaskakuj ącym obrotem sprawy nie jest to, że Paul okazuje si ę by ć gejem – to do ść oczywiste niemal od samego pocz ątku – lecz, że nie świadomie wdał si ę w romans z przyrodnim bratem. Lub kim ś, kto mo że nim by ć. Ciesz ę si ę, że znów miałem okazj ę pracowa ć z Jérémiem Renierem, dziesi ęć lat po „Zbrodniczych kochankach” (1999). Z uwag ą śledz ę jego karier ę i podziwiam go jako aktora. W tym filmie chciałem, by był roze śmiany, promienny, radosny i seksowny, cho ć zazwyczaj grywa mroczniejsze postacie. Jego blond włosy i smukła sylwetka idealnie pasowały do stylizacji na lata 70.

SEKRETARKA. Karin Viard stwierdziła, że jej bohaterka te ż powinna zdoby ć świadomo ść polityczn ą i si ę wyemancypowa ć, a nie tylko kserowa ć dokumenty, jak w

6 sztuce. Gdy szefa zast ępuje szefowa, sekretarka zaczyna dojrzewa ć wewn ętrznie. „Teraz ju ż wiem, że nie trzeba rozkłada ć nóg, żeby dok ądś zaj ść !”. Jej przemow ę ze słowami „wtedy b ędziesz sekretark ą” nawi ązuj ącymi do wiersza Rudyarda Kiplinga „Je żeli” usłyszałem w programie telewizyjnym o szkołach sekretarek . A ż do etapu monta żu nie byłem pewien, czy j ą wykorzysta ć. Jest do ść surrealistyczna i pozbawiona uzasadnienia narracyjnego – poza tym, że odnosi si ę do społecznej pozycji kobiet – ale Karin tak wspaniale j ą zagrała, że postanowiłem j ą zachowa ć. Karin nie obawia si ę grania stereotypów, którym i tak si ę wymyka dzi ęki gł ębi i sile emocji. Była idealna do tej roli.

MUZYKA I PIOSENKI . Nie widziałem powodu, by robi ć ze sztuki musical, ale chciałem podkre śli ć czas akcji poprzez wykorzystanie ówczesnych piosenek i muzyki. Poprosiłem Philippe’a Rombi, autora ście żki d źwi ękowej, by nawi ązał stylistyk ą do komedii z lat 70. i twórczo ści Vladimira Cosmy czy Michela Magne. A tak że, by stworzył dwa typy ilustracji muzycznej – jedną komiczn ą, powi ązan ą z Robertem Pujolem, a drug ą sentymentaln ą, towarzysz ącą miło ści Suzanne i Babina. Film sunie w dwóch ró żnych kierunkach – do Fabrice’a Luchiniego i do Gérarda Depardieu. Catherine Deneuve stoi po środku, wi ęc cało ść oscyluje mi ędzy komedi ą a melodramatem. Utwór „Emmène-moi danser ce soir” Michèle Torr był w latach 1977-78 najpopularniejsz ą piosenk ą we Francji. Opowiada o kobiecie, która prosi m ęż a, by po świ ęcał jej tyle uwagi, co kiedy ś. Wła śnie tak czuje si ę Suzanne na pocz ątku filmu. Pokazuj ąc Catherine ta ńcz ącą i śpiewaj ącą w kuchni chciałem przedstawi ć rzeczywisto ść bohaterki, jej codzienne zaj ęcia. I zasugerowa ć, że ona mimo wszystko jest szcz ęś liwa w tej swojej kuchni. Gdy sko ńczyli śmy kr ęci ć t ę scen ę, po nastym opró żnieniu zmywarki Catherine powiedziała: „Przypomniała mi si ę scena z ciastem miło ści z ‘Ksi ęż niczki w o ślej skórze’”. Nie odkryłem wcze śniej tego podobie ństwa, ale Catherine wzruszyła mnie t ą uwag ą. Do sceny ta ńca w Badaboum Benjamin Biolay zasugerował piosenk ę, której nie znałem: wykonuje j ą zespół Il était une fois i nosi tytuł „Viens faire un tour sous la pluie”. Utwór miał dwie podstawowe zalety – pochodzi z przedstawionych czasów i ma dwa ró żne tempa: wolne i szybsze dyskotekowe, w duchu Bee Gees. Taniec Suzanne i Babina jest wła ściwie hołdem dla legendarnej pary Deneuve/Depardieu. Jest celowo nienaturalny. Aktorzy patrz ą w kamer ę. To taka chwila istniej ąca w zawieszeniu, odrobina magii. Nie d ążę tutaj do realizmu, chc ę wydoby ć kwintesencj ę rado ści tych dwojga ze wspólnie sp ędzanego czasu i wzajemnych uczu ć. Piosenk ę „C’est beau la vie”, któr ą Suzanne śpiewa na koniec filmu, napisał w latach 60. Jean Ferrat dla Isabelle Aubret po jej powa żnym wypadku samochodowym. Umieszczenie utworu w kontek ście politycznym – podczas zwyci ęskiego wiecu, u kresu drogi Suzanne ku wyzwoleniu – nadaje jej innego wyd źwi ęku. Obaj z Benjaminem Biolayem chcieli śmy, by głos Catherine wybijał si ę z tła: naturalny, nieupi ększony, prawdziwy i kruchy. W scenariuszu nie było wzmianki o Babinie słuchaj ącym Suzanne w radio, ale zaimprowizowali śmy t ę scenk ę z Gérardem pod koniec zdj ęć . Chciałem pokaza ć go na ekranie ostatni raz, ju ż po rozmowie telefonicznej, wi ęc wł ączyłem muzyk ę, by zobaczy ć, co wtedy zrobi. Moment, w którym słucha głosu Catherine i wtóruje jej pod śpiewuj ąc piosenk ę, był jedn ą z najbardziej wzruszaj ących chwil na planie.

7 WYWIAD Z CATHERINE DENEUVE

François Ozon odezwał si ę do Pani w sprawie „ Żony doskonałej” we wczesnym stadium prac nad filmem. Tak, podobnie jak w przypadku „8 kobiet”. Od pocz ątku do samego ko ńca byłam zaanga żowana w projekt. Lubi ę tak pracowa ć: pozwala mi to dogł ębnie zrozumie ć film, podzieli ć si ę opiniami, przedyskutowa ć to i owo. Starałam si ę pod ąż ać w kierunku, który wyznaczył François. On potrafi bardzo klarownie wyja śni ć, co chce osi ągn ąć . Niektórzy aktorzy zaczynaj ą prac ę dopiero po uko ńczeniu scenariusza, ale ja wol ę zaanga żowa ć si ę nieco wcze śniej. Potrzebuj ę informacji z wielu źródeł, by ukształtowa ć posta ć, nie potrafi ę stworzy ć jej sama, tu ż przed zdj ęciami. Mam oczywi ście pomysł na rol ę, ale potrzebuj ę konkretów, na których mog ę j ą zbudowa ć.

Jak Pani zareagowała na t ę propozycj ę? Znałam twórczo ść Jacqueline Maillan, cho ć nie akurat t ę sztuk ę Barilleta i Grédy’ego, której do tej pory nie czytałam, ani nie widziałam. Ale gdy François powiedział mi, że chciałby nakr ęci ć jej adaptacj ę, uznałam to za świetny pomysł. Po pierwsze, dlatego, że ma wspaniały talent do dekonstrukcji i wiedziałam, że opatrzy tę „bulwarow ą” (nie uwa żam tego słowa za pejoratywne) sztuk ę du żą doz ą ironii i nowoczesnym, wnikliwym spojrzeniem. Z łatwo ści ą wyobraziłam sobie, co mo że zrobi ć z takim tematem. A po drugie, cieszyłam si ę na kolejn ą okazj ę współpracy. Szybko stworzył zabawny, pełen energii scenariusz nawi ązuj ący do dzisiejszej pozycji kobiet w społecze ństwie. Oczywi ście, co nieco si ę zmieniło przez te 30 lat, ale nie tak znowu wiele. Sztuka rozgrywa si ę w latach 70., ale wiele wydarze ń, które opisuje, ma miejsce i dzi ś: strajki, szefowie brani na zakładników, pozbawione władzy kobiety – w ka żdym razie w porównaniu z m ęż czyznami... Ta walka potrwa jeszcze wiele lat.

Pani bohaterka anga żuj ąca si ę w polityk ę przywodzi na my śl Ségolène Royal. Podczas kr ęcenia filmu przez moj ą głow ę przemykało wiele ró żnych przykładów i obrazów, zale żnie od sytuacji. Nie ujawni ę, co to były za osoby i jakie historie, żeby nie zakłóca ć ani nie trywializowa ć przekazu filmu. Ale jedno jest pewne: inspirowały mnie historie wielu ró żnych osób.

W latach 70. była Pani mocno zaanga żowana w ruch feministyczny. Podpisała pani „Manifest 343 suk” apeluj ący o prawo do aborcji. Nie pomy ślałam o tym podczas kr ęcenia filmu, ale tak – to tak że cz ęść mojej osobowo ści. Kiedy Joëlle, moja filmowa córka, mówi mi, że nie przerwie ci ąż y, od razu wracam wspomnieniami w tamte czasy. Ci ąż a, niedost ępno ść aborcji, niemo żno ść odej ścia od m ęż a... Pami ętam, jak powszechne były wówczas te dylematy. Współczesne młode kobiety maj ą te podstawowe prawa od zawsze, nie zdaj ą sobie sprawy z tego, jak ogromne zmiany zaszły 30 lat temu. To wszystko zdarzyło si ę w błyskawicznym tempie.

Jak przebiegło Pani ponowne spotkanie z François Ozonem? To, że ju ż razem pracowali śmy, znacznie ułatwiło spraw ę. Nie musieli śmy traci ć czasu na poznawanie si ę. A to dobrze, bo byłam nieco zaniepokojona grafikiem zdj ęć , zwłaszcza, że wyst ępowałam w niemal ka żdej scenie. Zdj ęcia miały szybkie tempo, odzwierciedlaj ące rytm samego filmu. François nie marnuje czasu,

8 nigdy nie trzeba na niego czeka ć. Jest energiczny, skupiony, inteligentny, wnikliwy i pełen życia. A jednocze śnie bardzo skrupulatny. Czułam, że dobrze si ę zgrali śmy. Film miał świetny scenariusz i przemy ślan ą konstrukcj ę, ale w jej ramach François pozostawiał aktorom wiele swobody. Podeszłam do tego projektu z wielkim zaanga żowaniem. Czułam, że bior ę udział w warto ściowym przedsi ęwzi ęciu. Poza tym kr ęcili śmy film w Belgii. Zdj ęcia poza Pary żem zawsze s ą ciekawszym do świadczeniem. Ekipa sp ędza razem znacznie wi ęcej czasu, ni ż gdyby ka żdy codziennie wracał po pracy do domu. Pojawia si ę duch współpracy. Praca na planie była radosna i intensywna. Mieli śmy cudown ą belgijsk ą ekip ę. Po zako ńczeniu zdj ęć ze smutkiem si ę rozstawali śmy. Atmosfera na planie to czynnik, którego nie da si ę przewidzie ć. W du żym stopniu zale ży od re żysera i ekipy. A jest kluczowa dla powodzenia projektu, zwłaszcza w przypadku komedii, która potrzebuje pewnego rodzaju lekko ści i figlarno ści. Chocia ż musz ę przyzna ć, że z perspektywy czasu tempo zdj ęć wydaje mi si ę wr ęcz zabójcze!

Ma Pani niezwykł ą umiej ętno ść nadawania postaci powagi. Suzanne budzi nasze rozbawienie, ale potrafi nas tak że wzruszy ć. Tak, wielkie emocje mieszaj ą si ę tu z komedi ą. Zale żało mi na szczero ści, dlatego moja posta ć zachowuje si ę naturalnie. Długo o tym rozmawiali śmy z François. Starałam si ę unikn ąć popadania w sztuczno ść , zachowa ć autentyczno ść , pozostawi ć miejsce na empati ę dla bohaterki, odda ć jej udr ęczenie życiem u boku despotycznego m ęż a. Dzi ęki temu jej sukces odczuwamy jako zwyci ęstwo, cieszymy si ę, gdy bierze odwet na tyranie.

Styl ubierania Suzanne zmienia si ę wraz z rozwojem fabuły. Czy to pomogło Pani wczu ć si ę w rol ę? Jak najbardziej. Mam podobne do świadczenie z pracy nad filmem Benoit Jacquota „Princesse Marie”. Kiedy przykłada si ę du żą wag ę do kostiumów, posta ć zmienia si ę w pod świadomy sposób, ubiór wpływa na jej zachowania. Pascaline Chavanne to wspaniała projektantka kostiumów. Jest prawdziw ą skarbnic ą wiedzy na ten temat: bardzo rzetelnie si ę przygotowuje, a potem daje szereg mo żliwo ści do wyboru. Wraz z rozwojem fabuły styl ubierania się mojej bohaterki nabiera du żego znaczenia, a to bardzo pomaga przy kreowaniu roli tak nietypowej dla mojego emploi, jak posta ć Suzanne. Na pocz ątku zdj ęć nic nie było ustalone, ale podczas przymiarek wszystko si ę wyklarowało: ustalili śmy, które kroje i kolory zdaj ą egzamin. Pragn ęli śmy, by Suzanne ubierała si ę zgodnie z ówczesn ą mod ą, ale miała własny styl. Szukali śmy kostiumów zabawnych, ale zarazem wiarygodnych.

Najbardziej niezwykłym strojem Suzanne jest czerwony dres, który nosi na pocz ątku filmu, jeszcze jako potulna bur żuazyjna pani domu. Został uszyty według wzoru z lat 70., z oryginalnego materiału z tamtej dekady. Ten ubiór wskazuje kierunek, w którym pod ąż y nasza bohaterka, cho ć nadal ma wałki we włosach. Te wałki były moim pomysłem na zrównowa żenie nowoczesnego wyd źwi ęku dresu. Gdyby miała na włosach sportow ą opask ę, sprawiałaby wra żenie wyzwolonej zamo żnej kobiety, któr ą jeszcze wtedy nie była. Potrzebowali śmy w pierwszej scenie jakiego ś dziwacznego elementu, który nada filmowi ton.

9 To Pani kolejna współpraca z Gérardem Depardieu. Grali śmy razem w wielu filmach*. Czuj ę si ę z nim na planie bardzo swobodnie. Bezgranicznie go uwielbiam i podziwiam. To aktor, który po świ ęca swoim partnerom filmowym du żo uwagi i obdarza ich ogromnym ciepłem. Do tego jest zabawny i… bardzo niecierpliwy. Nie lubi prób, woli kr ęci ć, chce wszystko przyspieszy ć. Na szcz ęś cie François ma t ę sam ą tendencj ę. My ślę, że granie zwi ązkowca sprawiło Gérardowi wielk ą frajd ę. Był stworzony do tej postaci, grał j ą z ogromn ą swobodą. François brał pod uwag ę niezwykł ą charyzm ę Gérarda ju ż podczas pisania scenariusza. Wiedział, że obsadzenie go w tej roli doda filmowi charakteru.

Natomiast z Fabrice’em Luchinim współpracuje Pani po raz pierwszy. Styl gry aktorskiej Gérarda jest bezpośredni i intuicyjny, a Fabrice po świ ęca wiele czasu na przygotowania do roli. Na plan przyje żdża z idealnie opracowanymi zachowaniami postaci w ka żdej sytuacji. Przede wszystkim jest aktorem teatralnym. Z Gérardem cał ą scen ę mo żna w ostatniej chwili zmienić. Z Fabrice’em to nieco bardziej skomplikowane, bo posługuje si ę zupełnie inn ą technik ą ni ż Gérard. Jest szalenie inteligentny i budzi ogólny respekt. Jego Pujol jest przezabawny. Skrajnie nerwowy, wybuchowy, porywczy, a jednak pod koniec mu współczujemy, kiedy zdaje sobie wreszcie spraw ę, że nikt nie jest niezast ąpiony, nawet on. Żaden z niego magnat!

„8 kobiet” i „ Żona doskonała” to adaptacje sztuk teatralnych nale żą cych do bardzo ró żnych gatunków. Tak, dla mnie stanowi ą wr ęcz przeciwie ństwo. Po pierwsze, „8 kobiet” w cało ści nakr ęcono na jednym planie zdj ęciowym, a „ Żona doskonała” – w wielu plenerach. Prezentuj ą dwa odmienne rodzaje historii, a przede wszystkim w „8 kobietach” pojawia si ę znacznie mniej emocji. Film skupia si ę na innych sprawach: współpracy aktorek, relacji matka-córka. Ma znacznie l żejszy, bardziej figlarny ton.

Cho ć nie gra Pani w teatrze, nie obawia si ę Pani teatralnych ról w kinie. Tak, bo kino i teatr to zupełnie ró żne światy. Film pozostaje filmem, nawet gdy aktorzy graj ą teatralnie. W teatrze przera ża mnie jedno ść miejsca; to, że wszystko musi by ć zaplanowane i postanowione przed spektaklem. Wszystko jest przygotowane, a aktor co wieczór powtarza to samo. Mam z tym problem, podobnie jak z trem ą, byciem w centrum uwagi na scenie przed publiczno ści ą. Nie wyobra żam sobie pracy w teatrze.

* „Ostatnie metro” re ż. François Truffaut (1980), „Kocham was wszystkich” re ż. Claude Berri (1980), „Wybór broni” re ż. Alain Corneau (1981), „Fort Saganne” re ż. Alain Corneau (1983), „Dziwne miejsce na spotkanie” re ż. François Dupeyron (1988), „Utracona miło ść ” re ż. André Téchiné (2004). materiały promocyjne producenta

SYLWETKI TWÓRCÓW

FRANÇOIS OZON

Enfant terrible francuskiej kinematografii. Jeden z najciekawszych francuskich re żyserów młodego pokolenia. Rozpoznawalny styl jego filmów i podejmowanie

10 obsesyjnych tematów przyczyniły si ę do zainteresowania ze strony krytyki. Dzi ś jest bardziej popularny i przychylniej oceniany poza granicami swojego kraju. Cho ć wydaje si ę to dziwne, francuska prasa nie mo że mu wybaczy ć ci ągłego przekraczania granic i skłonno ści do prowokowania. François Ozon urodził si ę 15 listopada 1967 roku w Pary żu. Miło ści ą do kina zaraził go ojciec, który z pasj ą rejestrował na ta śmie 8mm fragmenty z życia rodzinnego i organizował seanse filmowe, podczas których wspólnie ogl ądano jego dokonania. Ozon nie wahał si ę, wybieraj ąc kierunek studiów. Jest absolwentem wydziału filmoznawstwa na Sorbonie i słynnej szkoły filmowej FEMIS. Swoj ą przygod ę z re żyseri ą zaczynał od filmów krótkometra żowych. Kilka z nich zostało nagrodzonych na mi ędzynarodowych festiwalach (Léopard de Domain na MFF Locarno 1996 za „Une robe d’été” , nagroda na festiwalu w Avignon za „Scènes de lit”). Ju ż wówczas w jego twórczo ści pojawiły si ę tematy znane z pó źniejszych, długometra żowych filmów: fascynacja fizyczno ści ą i seksualno ści ą, obsesja śmierci, skłonno ść do przekraczania wszelkich tabu, odrzucanie przyj ętych norm społecznych. Ozon nie si ęga po nie z czystej potrzeby epatowania i wywoływania skandalu. Szokując, chce pokaza ć, że ludzka psychika jest skomplikowana, a ten, kto j ą zgł ębia nie mo że cofa ć si ę przed podejmowaniem niewygodnych tematów. By co ś odkry ć, trzeba wypa ść z utartych kolein. Jaka jest prawdziwa natura człowieka? Odpowiedzi na to pytanie Ozon obsesyjnie szuka w swoich filmach. Ł ącz ąc wizualny minimalizm z upodobaniem do czarnej groteski i makabry, wprowadza dra żni ący dysonans, który, cho ć mo że by ć irytuj ący dla widza, nie pozwoli mu pozosta ć oboj ętnym. Pierwszy pełnometra żowy film Ozona – „Sitcom” – brał udział w Mi ędzynarodowym Tygodniu Krytyki w Cannes w 1998 roku. Kolejny, „Krople wody na rozpalonych kamieniach”, otrzymał nagrod ę Teddy na festiwalu w Berlinie w 2000 roku. Dwa lata pó źniej na tym samym festiwalu obsada aktorska filmu „8 kobiet” otrzymała specjalnego Srebrnego Nied źwiedzia za wkład artystyczny, a film nagrodzili tak że obecni tam dziennikarze.

Filmografia

Photo de famille (1988) – krótkometra żowy Les Doigts dans le ventre (1988) – krótkometra żowy Une goutte de sang (1991) – krótkometra żowy Le Trou madame (1991) – dokumentalny Peau contre peau (1991) – krótkometra żowy Deux plus un (1991) – krótkometra żowy Thomas reconstitué (1992) – krótkometra żowy Victor (1993) – krótkometra żowy Une rose entre nous (1994) – krótkometra żowy Action vérité / Truth or Dare (1994) – krótkometra żowy La Petite mort (1995) – krótkometra żowy Jospin s'éclaire (1995) – dokumentalny Une robe d'été / (1996) – krótkometra żowy Regarde la mer / (1997) – krótkometra żowy Scenes de lit (1997) – krótkometra żowy Sitcom (1998) X 2000 (1998) – krótkometra żowy Les Amants criminels / (1999)

11 Gouttes d'eau sur pierres brulantes / Water Drops On Burning Rocks (1999) Sous le sable / (2000) 8 kobiet / 8 femmes (2002) Basen/ Swimming Pool (2003) pi ęć razy we dwoje/ 5x2 (2004) Czas, który pozostał/ Le Temps Qui Reste (2005) Jednoaktówka/ Un Lever de Rideau (2006) – krótkometra żowy Angel (2007) Schronienie/ Le Refuge (2007)

CATHERINE DENEUVE Wła ściwie Catherine Dorléac. Urodzona 22 pa ździernika 1943 roku w Pary żu. Jedna z najwybitniejszych i najsławniejszych aktorek francuskich, zaliczana do grona najwa żniejszych aktorów kina światowego (m. in. w rankingu magazynu „Empire” znalazła si ę w gronie 100 najwi ększych gwiazd filmowych wszech czasów). Zadebiutowała jako 14-latka w filmie Les Collégiennes , jednak sław ę przyniósł jej film Jacquesa Demy Parasolki z Cherburga , w którym wyst ąpiła wraz z siostr ą - Françoise Dorléac. Udział we Wstr ęcie Romana Pola ńskiego oraz dwóch filmach Luisa Buñuela – Pi ękno ść dnia i Tristana – przyniosły jej uznanie krytyki i publiczno ści oraz status gwiazdy, który udaje jej si ę utrzymywa ć do dzisiaj. Współpracowała z najwybitniejszymi twórcami filmowymi: oprócz wy żej wymienionych tak że z Jean-Pierrem Melvillem, Marco Ferrerim, Françoisem Truffautem, Claudem Lelouchem, André Téchiné, Raoulem Ruizem, Manoelem de Oliveir ą, a ostatnio tak że z Larsem von Trierem. Zagrała dotychczas w ponad 100 filmach, w wi ększo ści przypadków role główne. Laureatka wielu nagród filmowych, w tym Cezara 1980 dla najlepszej aktorki oraz nominowana do Oscara za rol ę w In- dochinach . Uznawana jest za wzór klasycznej urody.

FILMOGRAFIA

Les Collégiennes (1957; re ż. André Hunebelle) Les Portes claquent (1960; re ż. Michel Fermaud, Jacques Poitrenaud) La vice et la vertu (1962; re ż. Roger Vadim) Parasolki z Cherburga / Les Parapluies de Cherbourg (1964; re ż. Jacques Demy) Najpi ękniejsze oszustwa świata / Les Plus belles escroqueries du monde (1964; re ż. Claude Chabrol, Jean-Luc Godard, Hiromichi Horikawa, Roman Pola ński) Wstr ęt / Repulsion (1965; re ż. Roman Pola ński) Le Chant du monde / Song of the World (1965; re ż. Marcel Camus) Les Créatures (1966; re ż. Agnes Varda) Pi ękno ść dnia / Belle de jour (1967; re ż. Luis Buñuel) Les Demoiselles de Rochefort (1967; re ż. Jacques Demy) La Chamade (1968; re ż. Alain Cavalier) Manon 70 (1968; re ż. Jean Aurel) Mayerling (1968; re ż. Terence Young) Benjamin (1968; re ż. Michel Deville) La Sirene du Mississippi (1969; re ż. François Truffaut) Tristana (1970; re ż. Luis Buñuel) Liza (1972; re ż. Marco Ferreri) Zig zig (1974; re ż. Laszló Szábó)

12 Kobieta w czerwonych butach / La Femme aux bottes rouges (1974; re ż. Juan Luis Buñuel) Samotnik / Le Sauvage (1975; re ż. Jean-Paul Rappeneau) Krz ątanina / Hustle (1975; re ż. Robert Aldrich) Gdyby to mo żna powtórzy ć / Si c'était a refaire (1976; re ż. Claude Lelouch) A nous deux (1979; re ż. Claude Berri, Claude Lelouch) Ostatnie metro / Le Dernier métro (1980; re ż. François Truffaut) Reporters (1981; re ż. Raymond Depardon) Hôtel des Amériques (1981; re ż. André Téchiné) Le Choix des armes (1981; re ż. Alain Corneau) Zagadka nie śmiertelno ści / The Hunger (1983; re ż. Tony Scott) L'Africain (1983; re ż. Philippe de Broca) Zapis zbrodni / Le Lieu du crime (1986; re ż. André Téchiné) Indochiny / Indochine (1992; re ż. Régis Wargnier) Moja ulubiona pora roku / Ma saison préférée (1993; re ż. André Téchiné) Złodzieje / Les Voleurs (1996; re ż. André Téchiné) Plac Vendôme / Place Vendôme (1998; re ż. Nicole Garcia) Powiew nocy / Le Vent de la nuit (1999; re ż. Philippe Garrel) Ta ńcz ąc w ciemno ściach / Dancer in the Dark (2000; re ż. Lars von Trier) The Musketeer (2001; re ż. Peter Hyams) Le Petit poucet (2001; re ż. Olivier Dahan) 8 kobiet / 8 femmes (2002; re ż. François Ozon) Ruchome słowa/Um Filme Falado (2003; re ż. Manoel de Oliveira) Utracona miło ść / Les Temps qui changent ( 2004; re ż. A. Techine) Królowie i królowa / Rois et reine (2004; re ż. A. Desplechin) Królow ą by ć / Palais royal! ( 2005; re ż. V. Lemercier) Kamienny kr ąg/ Le Concile de Pierre (2006; re ż. G. Nicloux) Le H éros de la famille (2006; re ż. T. Klifa) Po nim / Aprés lui (2006; re ż. G. Morel) Frühstück mit einer Unbekannten (2007,re ż. M. v. Heland) Z miło ści do gwiazd/ Mes stars et moi (2008; re ż. L. Colombani) Chc ę zobaczy ć / Je veux voir (2008, re ż. K. Joreige, J. Hadjithomas) Świ ąteczne opowie ści / Un Conte de Noël ( 2008, re ż. A. Desplechin) Dziewczyna z poci ągu / La Fille u RER (2009, re ż. A. Téchiné)

13