Zabrali Nam Dzieciństwo
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
ZABRALI NAM DZIECIŃSTWO Wspomnienia wojenne mieszkańców podbiłgorajskich wsi Wstęp, wybór i opracowanie: Dominik Róg Korekta: Dawid Mielnik Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury w Biłgoraju ul. Kościuszki 88, 23-400 Biłgoraj ISBN: 978-83-933146-4-5 Biłgoraj 2015 Skład i druk: Pikul Media Rafał Pikul www.pikulmedia.pl tel. 516 016 457 biuro: ul. Kościuszki 30/5, 23-400 Biłgoraj Dziękuję Wam, Drodzy Rozmówcy, za poświęcony czas, cierpliwość oraz życzliwość, z jaką mnie przyjęliście. Dzięki Wam mam pewność, że nawet najbłahsza rozmowa, przelotne spojrzenie, krótka chwila spędzona razem – nigdy nie zostaną zapomniane. Dominik Róg Spis treści Wstęp……………………………………....................…………………...….. 7 Część I – Wysiedleni Agnieszka Barabasz – Sól …........……...………………………… 12 Leokadia Mróz – Smólsko Duże ……….......….......…………… 21 Krystyna Kozioł – Wola Mała …………....…........…..………..….. 26 Bronisława Solak – Smólsko Małe …..............………..……….. 31 Józef Wróbel – Dereźnia-Zagrody ……................…..………… 36 Karolina Sarzyńska – Okrągłe …………......….........……….……. 39 Jan Mazurek – Dyle …………………….......……........……….……….. 41 Karolina Torba – Smólsko Małe …….............…...……………… 44 Część II - Naszym domem był las Janina Bielak – Lipowiec ……….................……………………… 52 Maria i Józef Tworkowie – Dereźnia-Zagrody …................. 58 Krystyna Grabias – Korczów ……………………...….............…….. 63 Bronisława Koziara – Dąbrowica ………………….................….. 70 ~ 5 ~ Antoni Frączek – Bukowa ………………................…………….. 76 Katarzyna Startek – Korytków Duży ………...............……… 79 Agnieszka Strzałka – Kolonia Sól …………................……..…. 84 Janina Surma – Hedwiżyn …………………..…...............………… 89 Karolina Brzozowska – Ruda Solska …………..............…… 96 Honorata i Jan Bednarzowie – Korytków Duży …...........….. 99 Antoni Sarzyński – Majdan Nowy ………….…….............…… 106 Stanisława Dudek – Lipowiec …………………................…… 113 Część III - Niepokorny naród Aleksandra Czok – Rapy Dylańskie ................………..…. 122 Stanisław Skubis – Smólsko Duże …….....…...………...…… 129 Andrzej Czyżo – Ciosmy …………….......…………....…………. 137 Jan Parada – Sól ……………….........…..…….......………………. 146 Klementyna Brodziak – Brodziaki …...................………… 152 Honorata Ćwikła – Ruda Solska …….............…………………. 164 ~ 6 ~ Wstęp - Z czym dzisiaj kojarzy się słowo „wojna”? Wydaje się, że dla Polaków odpowiedź jest prosta. Chociaż od tamtych tra gicznych wydarzeń minęło już ponad 70 lat, słowo to nadal- kojarzone jest głównie z II wojną światową – czasem pogardy, głodu i śmierci. Śmierci, która nie robiła wyjątków – nie litowa ła się nad niewinnymi dziećmi, kobietami, osobami starszymi i chorymi, nie zważała na status społeczny czy bogactwo, nie zwracała uwagi na zasługi. Śmierci, którą ludzie nieśli innym ludziom. - Dla następnych pokoleń, tamte wydarzenia zaczynają zachodzić mgłą i rozmywać się. Tracą wyrazistość i wiarygod- ność. Echa wspomnień wojennych coraz rzadziej pojawiają się- we wzajemnych rozmowach, rzadko też są przekazywane na- stępnym pokoleniom. Często pozostają zamknięte gdzieś w za kamarkach wspomnień – czasem z powodu bólu, który wywo- łują. Częściej dlatego, że stają się odległe w czasie, bledną i na pozór się dezaktualizują, mało kto okazuje nimi zainteresowa nie. W końcu te niezwykle cenne relacje, zanikają i umierają wraz z ludźmi, którzy nosili je w pamięci. W malowniczych i urokliwych wsiach rozrzuconych po Ziemi Biłgorajskiej żyją świadkowie historii, którzy pamiętają.- Ich wspomnienia, w większości nigdzie dotąd nie publikowane, często są bardzo osobiste i zawierają ogromny ładunek emo- cji. Podczas rozmów z bohaterami książki, autor wielokrotnie spotykał się z ich wzruszeniem, wywołanym bolesnymi obra zami z dzieciństwa, skażonego złem wojny. Rozmówcy rzadko pamiętają dokładne daty, za to częściej operują szczegółowymi opisami wydarzeń, których byli bezpośrednimi świadkami – jest to niewątpliwie jedna z zalet niniejszej pracy. ~ 7 ~ - Książka ta pod tytułem „Zabrali nam dzieciństwo” ma na celu ocalić od zapomnienia wspomnienia wojenne mieszkań ców podbiłgorajskich wsi, a także pokazać, że wojna była areną cierpienia przede wszystkim niewinnych ludzi. - „Nigdy Więcej Wojny” – to hasło widnieje na pomniku w Majdanie Starym, upamiętniającym ofiary II wojny świato wej. Czy ta książka może przyczynić się, chociaż w malutkiej części, do urzeczywistnienia tej pięknej idei? Na to pytanie, Drogi Czytelniku, odpowiedź znajduje się na kartach tejże skromnej publikacji… *** „Zabrali nam dzieciństwo” to 26 wojennych wspomnień mieszkańców podbiłgorajskich wsi. Praca została podzielona na trzy części. Należy jednak zaznaczyć, że jest to podział umowny – większość relacji dotyka szerokiego spektrum życia pod okupacją niemiecką. Część I - „Wysiedleni” – to osiem relacji ludzi, którzy- przeżyli piekło wywózki, obozów przesiedleńczych, Majdanku- oraz morderczą drogę w nieznane. Wspomnienia te są przykła dem losów tysięcy rodzin polskich wysiedlonych z Zamojszczy zny. Część II – „Naszym domem był las” – zawiera dwanaście- różnorodnych wspomnień, z których dowiemy się o brutalnych- akcjach pacyfikacyjnych, najazdach bandytów, złodziei i Kał muków, wreszcie o dramatach dnia codziennego, które doty kały zwykłych ludzi – głodzie, niepewności jutra oraz strachu o życie swoje i bliskich. ~ 8 ~ W części II przeczytamy również o tym jak leśne ostępy i nieprzebyte bagna umożliwiały całym rodzinom schronienie się przed wrogiem. Część III – „Niepokorny naród” – to sześć obszernych- relacji, w których przewijają się obrazy życia w partyzanckim- obozie, opowieści o tragicznych losach ludzi walczących w bi twie pod Osuchami i o prawdziwych bohaterach tamtych cza sów. Dominik Róg ~ 9 ~ Część I – Wysiedleni Tak nas wodzili później z baraku do baraku, z pola na pole. Pod koniec naszego tam pobytu mały Jaś zachorował. W obo- zie jedliśmy kapustę, a w niej były paznokcie ludzkie. Mama zjadła tej kapusty, a Jaś był jeszcze przy piersi i dostał od tego biegunki. Ta kobieta z Warszawy poradziła mamie, żeby poszła do budynku, gdzie leczyli ludzi. Ja mówię: Mamo, wy pójdziecie, a ja z kim będę? I poszłam z mamą, zanieśliśmy tam Jasia. Tam była przepasana Niemka, miała rewolwer przy boku i króciutką spódniczkę. Popatrzyła tylko, wyciągnęła strzykawkę, dała zastrzyk temu małemu i kazała iść. Przynie- śliśmy Jasia na barak, siedliśmy. Chwilę później Jasio umarł. Okręciła go mama w koszulkę i położyła. Wtedy wezwali nas na apel. Jak wróciliśmy, to Jasia już nie było. Spalili go pew- nie… Leokadia Mróz o pobycie w obozie na Majdanku ~ 11 ~ AGNIESZKA BARABASZ (z d. Margol) SÓL Pochodząca z Soli Agnieszka Barabasz (z domu Margol) przeżyła 9 lat w podbiegunowym Gułagu Noryłłag na Syberii. Pani Agnieszka zmarła w 2005 roku. Każdego dnia na zesłaniu kobieta modliła się o powrót do rodzinnej miejscowości. Jedyną bezpośrednią relację pani Agnieszki o wydarzeniach na dalekiej Syberii znamy z jej wesela, na którym opowiada ona swoje dra- matyczne przeżycia. Dzięki uprzejmości jej rodziny (m.in. siostry - poetki ludowej Katarzyny Strzęciwilk) udało się spisać te mało znane, jednakże niezwykle cenne, wspomnienia. Poniżej jej rela- cja o tym, jak została wysłana na kraniec świata i kuła wieczną zmarzlinę. Łotewska pułapka Urodziłam się w Soli. Miałam 27 lat, kiedy jeszcze przed- wojną pojechałam do Łotwy na zarobek. Kiedy tam byłam, u nas w domu był pożar. Wtedy wszystko było jeszcze pod słomą. Ra zem z naszym domem spaliło~ się12 ~14 chałup we wsi. Nie miałam więc do czego wracać na zimę. Zostałam, a w następnym roku wybuchła wojna. Nie mogłam wrócić do- domu, bo tych, którzy przekraczali granice z Łotwy, to Niemcy- zabierali na roboty do Rzeszy. Najpierw przyszli Rosjanie i za częli wykształconych ludzi wywozić na Sybir. Pracowałam wte dy u gajowego, a wszystkich leśników prześladowali. Mojemu gospodarzowi udało się przez dwa lata skutecznie ukryć. Kiedy przyszli Niemcy w 1941, to gospodarz wrócił do domu. - Kiedy na przełomie 1944 i 1945 roku wrócili na Ło twę Sowieci, mój gospodarz znowu musiał się ukrywać. Miał wykopaną kryjówkę w oborze, i była to skrytka bardzo dobra. Tam było ogrodzone, kartofli nasypane, a ja jeszcze postawiłam- tam koszyk, że niby się kury niosą. I tam nigdy nie szukali. Często przyjeżdżało wojsko, a żołnierze szukali żelaznymi prę tami i nigdy tej kryjówki nie znaleźli. - Po zakończeniu wojny w gospodarstwie zostało 3 ro- botnice, dwie Łotyszki i ja. Na jedną z tych Łotyszek zostało przepisane gospodarstwo, a wtedy ona wydała gajowego. Ja by łam wtedy na targu. Kiedy wróciłam, w domu zastałam pełno wojska i milicji. Żołnierze strzelali przez podłogę do kryjówki- gospodarza, ale akurat wtedy jego tam nie było. On się schował w pokoiku ojca i wlazł pod łóżko, jakby natchnął go Duch Świę ty. Raz obszukali wszystko i go nie znaleźli, drugi raz to samo. Za trzecim razem jakiś żołnierz zajrzał pod łóżko. - Wyciągnęli go i zaczęli bić. Na szczęście on wcześniej- wrzucił broń do pieca kaflowego, bo dostałby jeszcze surow szą karę. Byłam na podwórku, kiedy on podszedł do mnie, bla dy. Kazał mi zostać z jego 14-letnią córeczką, która była akurat w szkole. Chciał żebym się nią opiekowała. Ale i mnie zabrali, a jego ojca staruszka, który już na rencie był, zakuli w kajdany i wsadzili do piwnicy. ~ 13 ~ Najnieszczęśliwszy dzień w życiu - Na milicji siedzieliśmy do 11 w nocy. Potem przyszedł ten naczelnik milicji, każdego zmierzył oczami i poszedł z po wrotem. Za chwilęjak się przyszedł mi poddasz goniec to pójdziesz i wyczytał do domumoje nazwisko:ty i reszta, myMargol tylko Agnieszka.