Jak Powstawa³y Pieœni Ze „Œpiewnika Pielgrzyma” Weÿmij, Jezu, ¿Ycie Me, W Rêce Twe Oddajê Je…
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Jak powstawa³y pieœni ze „Œpiewnika Pielgrzyma” WeŸmij, Jezu, ¿ycie me, w rêce Twe oddajê je… Praca zbiorowa pod redakcj¹ Andrzeja Byrta Zebrane materia³y s¹ pochodzenia amerykañskiego, szkockiego, angielskiego, szwedzkiego, holenderskiego, francuskiego, szwajcarskiego, niemieckiego, czeskiego, slowackiego, polskiego i rosyjskiego. 3 Przedmowa Jest interesuj¹ce, w jakich okolicznoœciach i w jakich warunkach powstawa³y pieœni, które przetrwa³y stulecia, pieœni, które do dzisiaj s¹ u¿ywane podczas zgromadzeñ wiernych w wielu zborach. Od czego zale¿a³a ich popularnoœæ? Podobnie jak powstawa³y ksiêgi Biblii, które pod natchnieniem Ducha Œwiêtego pisali œwiêci Bo¿y ludzie, w taki sposób powstawa³y te¿ pieœni Œpiewnika Pielgrzyma. Zanim pieœñ ujrza³a œwiat³o dzienne - musia³ byæ cz³owiek, przez którego mog³o siê to zrealizowaæ. Bóg potrzebuje cz³owieka jako narzêdzia, którym móg³by siê pos³u¿yæ, ku Jego czci. S³owa pieœni czêsto s¹ Bo¿ym objawieniem w sytuacji trudnej, w sytuacji bez wyjœcia, w jak¹ cz³owiek zabrn¹³, i z której z Bo¿¹ pomoc¹ wybrn¹³. Wtedy rodz¹ siê s³owa podziêki dla Boga, ubrane w melodiê - powstaje pieœñ, która rzucona na papier nabiera dalszego znaczenia. Autorzy takich wydarzeñ nie pozostawiali swoich prze¿yæ dla siebie, lecz podawali je innym dalej dla zachêty. Biografie pokazuj¹, ¿e owi ludzie nie tylko doznawali rozwi¹zania problemu i pocieszenia, ale ¿e wartoœæ duchowa zawarta w pieœniach niesie siê jak na falach eteru do ludzi znajduj¹cych siê w ró¿nych trudnych sytuacjach ¿yciowych z pociech¹, radoœci¹, nadziej¹ itd. Weseli siê kto? Niech œpiewa pieœni.(Jak 5,13) Jest prawd¹, ¿e ka¿da generacja ma swoje ulubione pieœni, ale wiele z nich z biegiem lat posz³o ju¿ w zapomnienie. Te „stare” pieœni przynosi³y niezliczone razy b³ogos³awieñstwo dla potomnych pokoleñ, wszêdzie tam gdzie tylko mog³y dotrzeæ. Wiele z tych zrodzonych z Ducha Œwiêtego pieœni bardzo szybko przenosi³o siê, t³umaczone, z kraju do kraju, przelatuj¹c l¹dy, morza i oceany. Pieœni przywodz¹ nam na pamiêæ prze¿ycia ich autorów, napawaj¹ otuch¹, odwag¹ stawiania czo³a wszelkim przeciwnoœciom. Dziêki niech bêd¹ Bogu za autorów, za przetarcie œcie¿ek dla nas ju¿ l¿ejszych do przejœcia. To opracowanie zawiera tylko niewielk¹ czêœæ historii powstania pieœni ze Œpiewnika Pielgrzyma, gdy¿ autorzy wielu pieœni s¹ nieznani i nie wiemy, w jakich okolicznoœciach one powsta³y. Z pewnoœci¹ mo¿na powiedzieæ, ¿e ka¿da pieœñ ma swoj¹ historiê, a inspiratorem by³ Bóg przez Ducha Œwiêtego. Od autorów 4 1 1. Sarah F. ADAMS (1805 – 1848) Sarah F. Adams urodzi³a siê w 1805 r. W ci¹gu 43 lat ziemskiej pielgrzymki doœwiadczy³a tego, co okreœli³bym jako poznanie g³êbi ¿ycia. Brak zrozumienia w domu rodzinnym, przeœladowania ze strony ojca, trudne warunki materialne i w koñcu utrata zdrowia - to tylko niektóre z gromów w burzliwych nocach i dniach tej wiernej chrzeœcijanki. Po nocy nastaje dzieñ, a po burzy œwieci s³oñce. W ¿yciu Sarah takim piêknym porankiem, pe³nym rozbieganych po œwie¿ej zieleni promyków, by³a nadzieja na szybkie spotkanie z Panem. W listopadzie 1841 r. w u³o¿onej przez siebie pieœni napisa³a: Ku Tobie, Bo¿e mój, ku Tobie wzwy¿! Przez ciê¿ki ¿ycia znój, przez trud i krzy¿. Zwyciêstwa nucê psalm i niosê pêki palm Ku Tobie, Bo¿e mój, ku Tobie wzwy¿! (Œ.P. 448) Prawdopodobnie pieœñ tê œpiewano w chwilach, gdy koñczy³o siê ludzkie ¿ycie. Przy akompaniamencie frontowego pomruku odchodzili na drugi brzeg m³odzi ¿o³nierze, nuc¹c „Ku Tobie, Bo¿e mój, ku Tobie”. Opowiem jeszcze jedn¹ historiê zwi¹zan¹ z t¹ pieœni¹. By³o to w niedzielê 14 kwietnia 1912 r. Szczytowe osi¹gniêcie ówczesnej myœli konstruktorskiej - statek „Titanic” - p³yn¹³ z Europy do Ameryki. Nastroje tego dnia, zarówno wœród pasa¿erów, jak i wœród za³ogi by³y znakomite. W czasie prywatnych rozmów pada³y czêste stwierdzenia wyra¿aj¹ce zachwyt nad nowym okrêtem. Mówiono np.: - „Ten statek jest niezatapialny.” W³aœciwie nic nie zapowiada³o zbli¿aj¹cej siê katastrofy. W godzinach niedzielnego poranka parowiec niespodziewanie zderzy³ siê z podwodn¹ gór¹ lodow¹. Skutek by³ tragiczny. Fale morskie w szalonym pêdzie poch³ania³y kolejne czêœci okrêtu. Przera¿eni pasa¿erowie, nie widz¹c szans ratunku, zebrali siê wokó³ kaznodziei Harpera, który klêcz¹c wo³a³ do Boga o pomoc. Minuty p³ynê³y z nieub³agan¹ konsekwencj¹. Dwóch rzeczy nie mo¿na by³o wtedy powstrzymaæ: morskich fal wci¹gaj¹cych statek w swoj¹ czeluœæ i czasu. Ratunek znik¹d nie nadchodzi³. Kaznodzieja da³ znak orkiestrze okrêtowej, która zaczê³a graæ wy¿ej wymienion¹ pieœñ. Do serca pasa¿erów jakby ktoœ wla³ nieco z kubka pe³nego nadziei i pokoju. I tak znaleŸli swoje odpocznienie w morskiej toni wraz z ostatnimi dŸwiêkami pieœni: Ku Tobie, Bo¿e mój, ku Tobie wzwy¿. Nie oœmielam siê komentowaæ tego zdarzenia. Chcê tylko powiedzieæ: „pieœñ ta sta³a siê balsamem dla chorej z przera¿enia duszy odchodz¹cego cz³owieka. “ 1 Bekannte Lieder- wie sie entstanden, Wolfgang Heiner, Haensler Verlag, Neuhausen- Stuttgart, 5 Auflage 1995, str.519 5 2 2. Alojz ADLOF (1861 – 1927) Alojz Adlof by³ znany na prze³omie XIX i XX wieku jako cz³owiek natchniony przez Ducha Œwiêtego, obdarowany kaznodzieja, pisarz i poeta z Czech. Adlof urodzi³ siê w rodzinie katolickiej pod Karkonoszami i ju¿ w latach szkolnych musia³ podj¹æ decyzjê dotycz¹c¹ wyznania. Po¿egna³ siê z katolicyzmem i w krêgu m³odzie¿y w misyjnym zgromadzeniu w Pradze postanowi³ œwiadomie iœæ drog¹ za Jezusem. By³ wœród pierwszych za³o¿ycieli wolnego zboru w Pradze (w 1880 roku; prekursor dzisiejszego Koœcio³a Braterskiego, Bratrská Církev). W wieku 22 lat zda³ maturê i, aby przygotowaæ siê do s³u¿by dla ewangelii, rozpocz¹³ studia teologiczne za granic¹ - w Bazylei, Edynburgu i Lipsku. Jego plany nie spe³ni³y siê z powodu choroby i po dwóch latach musia³ przerwaæ naukê. Kiedy w 1886 roku rozpocz¹³ s³u¿bê kaznodziejsk¹ w praskim zborze, byli mu pomocni misjonarze, a tak¿e proœci bracia i siostry. To by³a jego „wy¿sza uczelnia” z osobistym doznawaniem ¿ycia duchowego w sferze modlitwy i dawania o tym œwiadectwa. To wywiera³o wp³yw na s³uchaczy i wielu podejmowa³o decyzjê przyjêcia zbawienia za darmo, z ³aski i przez wiarê, aby ca³kowicie oddaæ siê Bogu. Zostali „zapaleni” ogniem Ducha Œwiêtego. Jego s³u¿ba rozszerza³a siê, by³ pastorem i wychowawc¹, przygotowywa³ nowych pracowników i ewangelizowa³. Podczas I wojny œwiatowej pisa³ tysi¹ce listów do m³odszych i starszych braci ¿o³nierzy na froncie. Adlof by³ te¿ aktywny misyjnie, gdy¿ do Pragi przyje¿d¿a³o sporo m³odych ludzi szukaj¹cych zatrudnienia w rozwijaj¹cym siê przemyœle i handlu. Utworzy³ dla nich przytu³ek, poniewa¿ wiêkszoœæ z nich nie mia³a domu. Dzia³a³ w ramach tzw. „Chrzeœcijañskiego Zwi¹zku M³odzie¿y w Czechach”, gdzie troszczy³ siê nie tylko o m³odzie¿ w zborze, ale tak¿e o tych spoza koœcio³a. Mia³ do czynienia z m³odzie¿¹ katolick¹, ewangelick¹, ewangeliczn¹, m³odzie¿¹ studenck¹ i robotnicz¹, poniewa¿ dla wszystkich mia³ „wielkie serce”. W latach 1894 –1915 wydawa³ czasopismo „M³ody chrzeœcijanin”. Adlof kocha³ Pismo Œwiête i pisa³ komentarze do listów aposto³a Paw³a, aby czytelnicy mogli lepiej zrozumieæ dzie³o zbawienia, usprawiedliwienia przez wiarê, a nie przez uczynki i poœwiêcenie. W 1912 roku wyda³ chronologiczny przegl¹d Pisma Œwiêtego - Starego i Nowego Testamentu. Stara³ siê daæ odpowiedŸ na trudne pytania. Redagowa³ te¿ czasopismo „Svìtlo” ( Œwiat³o). Brat Adlof czêsto modli³ siê z ludŸmi, którzy byli w potrzebie. Pamiêtali oni d³ugo te chwile, kiedy byli w obecnoœci Bo¿ej, dla Adlofa natomiast owe chwile modlitwy by³y posileniem na d³ugie lata. W 1891 roku wyda³ „Wyk³ad 2 Sto let ve slu¿bì Evangelia 1880- 1980, Vydala Rada Církve Bratrské v Praze 1981, str. 32,35, 43 6 Modlitwy Pañskiej” o 212 stronicach i ka¿dy czytaj¹cy móg³ jasno zrozumieæ jej znaczenie i sens. W czeskim narodzie Modlitwê Pañsk¹ zna³ prawie ka¿dy. Adlof by³ te¿ mocno przywi¹zany do tradycji, a raczej do historii reformacyjnej. Czêsto mówi³: „Nasz lud wraca do husytyzmu”. Prawd¹ jest, ¿e okres husytyzmu, a póŸniej okres braterski by³ czasem, kiedy Pan Koœcio³a dzia³a³ w czeskim narodzie ku swojej czci. Naród odczuwa³ to jako dzia³anie wychowawcze, pomimo to jednak oczekiwa³ odœwie¿enia przez Ducha Œwiêtego. Adlof wyda³ w 1905 roku niewielk¹ ksi¹¿eczkê o rozwoju reformacyjnym poszczególnych wolnych koœcio³ów w XIX wieku. Okreœlenie „wolne koœcio³y” oznaczy³o koœcio³y przebudzeniowe, a nie od³am jakiejœ sekty. Jeden z programów ruchu reprezentowanego przez Adlofa brzmia³ nastêpuj¹co: „Jesteœmy pewnie przeœwiadczeni, ¿e mamy w naszym narodzie powo³anie od samego Boga i wierzymy we wskrzeszenie tego ruchu, który reprezentujemy. Jest to czêœciowym wype³nieniem modlitw naszych ojców, z którymi duchowo siê zgadzamy. Mamy nadziejê, ¿e z czasem bêdzie wiadome, ¿e nie form¹ utrzymujemy ³¹cznoœæ z okresem czeskiej reformacji, ale Duchem i ¿yciem z Boga....” Adlof prowadzi³ kursy teologiczne dla przysz³ych kadr kaznodziejskich i w tym celu wyda³ w 1911 roku „Przegl¹d nauki biblijnej”. Zosta³y wydane te¿ inne tytu³y jego autorstwa, które ukaza³y siê dopiero po jego œmierci. Na podstawie jego pracy mo¿na zauwa¿yæ jak Adlof widzia³ pracê zborow¹, jego tez¹ by³o: „Wierzymy, ¿e Ewangelia Chrystusowa wystarczy na wszystkie problemy, wierzymy w nasze powo³anie.” Trzeba wspomnieæ jeszcze o poetycznym duchu jego pieœni o charakterze ewangelizacyjnym: O, nie chodŸ, nie b³¹dŸ œwiatem sam (Œ.P. 159) O, bracie kochany (Œ.P. 711) Pozwól, ¿e ci dam pytanie (Œ.P. 716) O, Œwiêty Bo¿e, us³ysz nasze g³osy Moja wiara do Ciebie siê rwie Natchnij Panie Znam ciê Jezu Ukórzcie siê przed Jezusem Chrzcij nas ogniem.