Nr 10 PAŹDZIERNIK 2010

MAGAZYN NURKOWY nuras.info 10/2010

Od Red ak cji Spis treści Nie da się ukryć, nadeszła jesień. Wystarczy spojrzeć w niebo, Szlak Sardynek 4 rozkrzyczane klucze gęsi zmierzające w kierunku cieplejszych Jeśli możesz to nie nurkuj 8 krajów, czyli dokładnie tam, gdzie nasze myśli i powakacyjne Wyspa Murter 12 wspomnienia, nie pozostawiają złudzeń. Robi się coraz chłodniej, Niebieski odcień czerwieni 16 ciemniej, ale mamy dla Was coś, co już od czasów naszych pra- Czy uczymy się nurkować na kursie ... 22 babek doskonale rozgrzewało i poprawiało nastrój. Na jesienne Nurkowe ABC, czyli ... 25 depresje nie ma to jak miód z maliną, a mówiąc dokładniej Mio- Test aparatów podwodnych 26 dzio i Malina. Po ostatnio opisywanym rekordzie Darka Wilamow- Mistrzowie mimikry 32 skiego, znanego jako Miodzio, dziś z ogromną radością donosimy Niepotrzebna śmierć 34 o kolejnym niewiarygodnym sukcesie, którego autorem jest free- Okiem żółtodzioba 38 diver Mateusz Malina. Tego nikt się nie spodziewał. Szczegółów Straż Pożarna w Bornym Sulinowie 42 szukajcie w numerze. Znajdziecie tam także między innymi dość XI Piknik z ’em 46 zaciętą dyskusję na szczycie o wyższości nurkowania na bez- Instruktorska słaba płeć 48 dechu nad sprzętowym, a może odwrotnie, oceńcie sami. Jak Na co ta dekompresja cz. 2 50 zwykle, zachęcimy Was do odwiedzenia ciekawych akwenów, tym Rekordzistka 54 razem proponujemy między innymi odrobinę smaku prawdziwej Historyczne 2x100 metrów 57 Chorwacji oraz podążamy Szlakiem Sardynek. Przygotowaliśmy Scuba czy free 58 również relację z licznych wrześniowych imprez związanych z nur- Sprzątanie Świata 62 kowaniem, w których mieliśmy okazję uczestniczyć i - co bardzo Zawodowcy 64 cieszy - spotkać się z naszymi Czytelnikami. Poza tym rozwiewa- Systematyka nurków 66 my mity o zabójczych skłonnościach rebreatherów, żółtodziobom doradzamy jak dokonać wyboru butli bocznej, zadajemy dość kłopotliwe pytania Nurkującej Kobiecie, tłumaczymy zawiłości de- Niestety, nie wszystkich będziemy mogli tam spotkać. Dotarła kompresji, szukamy nieproszonych, groźnych stworów zamie- do nas niedawno bardzo przykra wiadomość o tragicznej śmierci szkujących nasze ABC. Dodatkowo w numerze kolejna dobra naszego kolegi Przemka Bielawskiego. Zginął podczas przygoto- wiadomość, już trwają przygotowania do II edycji Targów Nur- wania do nurkowania, na adriatyckiej wyspie Vis na południu kowych „Podwodna Przygoda”. Znów będzie okazja, żeby się Chorwacji Przemek był dwukrotnym Prezesem i wieloletnim zobaczyć, podyskutować, wysłuchać nurgresowych wykładów, członkiem olsztyńskiego klubu AKP "Skorpena”. zapoznać z ofertą producentów, zaplanować podróże, itd. Redakcja

Nuras.info redaguje: Radosław Bizoń [email protected] , Grzegorz Zieliński [email protected] , Wojciech Zgoła [email protected] , Dariusz Smosarski [email protected] , Skład komputerowy i łamanie: Studio AVALON – Olsztyn Za treść artykułów odpowiadają autorzy. Redakcja zastrzega sobie prawo adiustacji i skracania tekstów oraz zmiany tytułów. Nie ponosimy odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Przedruki i kopiowanie wyłącznie za zgodą zespołu redakcyjnego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Publikacja reklamy i tekstów sponsorowanych niekoniecznie oznacza poparcie dla produktu, firmy czy usługi. Artykuły i zdjęcia można przesyłać na adres [email protected] Każdy nadsyłając materiały celem zamieszczenia w wydawnictwie Nuras.info oświadcza, Zdjęcie okładki: że zapoznał się z regulaminem zamieszczonym na www.nuras.info i go akceptuje. Radosław Bizoń Magazyn w pełnej rozdzielczości można pobrać ze strony www.nuras.info

2 /080i¡810-4$& 4LS[ZEŽB5&$-*/&XOPXZDIXZQPSOPwDJBDI

 130.0$+"  $FOB[Ž  [Ž

EZTUSZCVUPS4DVCBUFDI4Q[PP 6M%FSEPXTLJFHP4[D[FDJOXXXTDVCBUFDIQM5FMGBY  nuras.info 10/2010 Szlak Sardynek

Gdyby utworzyć ranking najbardziej widowi- są naprawdę wysokie, nawet kilkumetrowe, ale nie za- skowych zjawisk natury, Szlak Sardynek byłby łamują się, więc jest bezpiecznie. Rozglądamy się i na w pierwszej dziesiątce. Dla mnie było to naj- początku nie wiemy jeszcze, czego szukamy. Po około bardziej spektakularne, dynamiczne widowisko, godzinie zobaczyliśmy pierwszą „kulę”. Dowiedzieliśmy jakie miałam okazję oglądać. się, że sardynki płyną bardzo głęboko ogromnymi ławi-

Mała mieścinka Port Saint John’s na wschodnim cami. Delfiny nurkują głęboko i wyodrębniają z dużej wybrzeżu RPA - kwaterujemy się w ośrodku umiejsco- ławicy mniejszą kulę, którą „zaganiają” pod powierz- wionym tuż nad rzeką, mającą ujście do oceanu, na któ- chnię, aby łatwiej ją było zjeść. Do polowania przy po- rym planujemy spędzić trzy kolejne dni. Wieczorem wierzchni dołączają rekiny: dusky shark i black tip rozmawiamy z Carlem, naszym skipperem, z którym oceanic shark, czasem wieloryby, a z powierzchni mewy umawiamy się na następny dzień na wyjazd tuż po świcie. i rybitwy, które nurkują na głębokość nawet kilku me- Rano, jeszcze bardzo zaspani, ubieramy się w skafandry trów, by złowić zdobycz. Chcąc oglądać taki spektakl, nurkowe. Dziękuję sama sobie, że mam suchy skafander, należy skoczyć do wody bardzo szybko, bo zjedzenie kuli ponieważ jest rześko, około 10 stopni, a część grupy musi trwa kilka do kilkunastu minut. Jeśli kula jest mała, zosta- włożyć na siebie mokre pianki. Wsiadamy do pontonu, jemy na powierzchni, oglądając polowanie tylko z maską gdzie wcześniej zanieśliśmy przygotowane akwalungi i i rurką, jeśli duża i spektakl zapowiada się na kilkanaście zaczynamy naszą wyprawę. Po dopłynięciu nad brzeg minut, będziemy ubierać akwalung. morza, zakładamy dodatkowo kamizelki ratunkowe, To, co widać po zanurzeniu głowy pod wodą, zapiera wkładamy stopy w specjalne uchwyty przytwierdzone do dech w piersiach: chmara sardynek przypomina rój owa- pontonu i trzymamy się relingów. Skipper musi pokonać dzi, próbujący się poruszać, ale blokowany przez pływa- fale przyboju, co oznacza, że będziemy skakać po falach jące dookoła drapieżniki. Dziesiątki rekinów i delfinów i robić gwałtowne zwroty. Przypomina to surfowanie wbijają się w kulę, pożerając zdobycze w ekspresowym pontonem, ale tu wywrotka może okazać się tempie. Delfiny podrzucają sobie smakołyki, żeby lepiej poważniejsza w skutkach. Po kilku dniach przyzwycza- ułożyły się w dziobie. Nikt nie zwraca uwagi na nurków, iłam się do tego rollercoaster’a, ale pierwszego dnia delfiny i rekiny w pędzie prawie ocierają się o nasze nogi, byłam naprawdę przerażona. trochę przeszkadzamy. Co sekundę, jak bomby, taflę Po pokonaniu fali przyboju zdejmujemy kamizelki wody przecinają pikujące w toń ptaki, które na oślep idą ratunkowe i „już normalnie” płyniemy przez ocean. Fale w głębię, następnie rozglądają się dookoła, szukając na

4 nuras.info 10/2010

wpół oślep zdobyczy, używając skrzydeł do pływania, by równocześnie, jak zawodnicy w pływaniu synchro- po chwili wynurzyć się na powierzchnię. Czasem uda im nicznym. Jedne na brzuchu, drugie na plecach, wszystkie się złapać rybę, czasem nie. W boju o sardynkę mają w pędzie, udając, że nas nie widzą, ale wymijając bezbłę- mniej szans niż mieszkańcy oceanu. Sardynki natomiast, dnie. Wieloryb też nas zauważył i wpłynął pod powierz- chyba w drodze ewolucji, zaczynają wykorzystywać chnię na tyle głęboko, że tym razem nie udało się go nam nurków do obrony i jako schronienie. Jedna rybka zobaczyć. Po 3 minutach autostrada się skończyła, minęła postanowiła ukryć się pomiędzy aparatem podwodnym a nas i zniknęła w oddali, a my popłynęliśmy na wieloryba. fotografem, który nurkował z butlą na około 5 metrach Nasz skipper, Carl, był zapatrzony na wieloryby. Przy- głębokości. Dusky shark szybko ją wytropił i szturchał pominał kapitana Ahaba, poszukującego Moby Dicka, z fotografa dając komunikat „oddaj rybę”. Fotograf zrozu- tą jednak różnicą, że biały kaszalot był niemal nieuchwy- miał go jednak, jako „ty też wyglądasz smakowicie” i wy- tny, a walenie i owszem. Codziennie, przez 3 dni, widzie- korzystał dużą obudowę aparatu do obrony przed napa- liśmy od kilku do kilkunastu sztuk. Niektóre pokazywały stnikiem. Wytrącił tym samym sardynkę z jej kryjówki i tylko grzbiet, inne tylko ogon, a niektóre, bardziej towa- to zadowoliło rekina, który szybko odpłynął, zostawiając rzyskie, skakały ponad powierzchnię wody, robiąc akro- fotografa bez uszczerbku, za to z pełną pianką. bacje i piruety. Utkwiła mi w pamięci zwłaszcza jedna Obserwowanie szlaku sardynek to udział w dwóch para, popisująca się przed sobą. Ona tańczyła ogonem nad rodzajach aktywności delfinów i rekinów: pierwszy, gdy powierzchnią, on pokazywał głowę i brzuch. W pewnej oddzielona z ławicy kula jest zżerana przez pływające i chwili wyskoczyły oba, tworząc zapierający dech w pier- latające drapieżniki w jednym miejscu, a drugi, gdy cała siach duet, który udało się uwiecznić na fotografiach. ta wataha płynie, próbując dopaść ławicę. My też Stałam i patrzyłam jak wryta, wieloryby były kilkanaście natknęliśmy się tę specyficzną procesję: głęboko pod metrów od nas, prawie na wyciągnięcie ręki i trudno było wodą płynęła ogromna ławica sardynek a za nią, próbując powstrzymać okrzyki zachwytu. Nie wiedziałam wtedy, oddzielić kulę, setki delfinów, nad nimi bardzo nisko że prawdziwe spotkanie z waleniami jeszcze przede mną. lecące ptaki, a pochód zamykały dwa wieloryby. Ostatniego dnia spędziliśmy kilka godzin w poszu- Ostatniego dnia udało nam się wytropić taki bieg i skipper kiwaniu kul sardynich, ale poza kilkoma dużymi stadami wyrzucił nas prawie z pędzącego pontonu wprost na trasę delfinów, które pozwoliły pływać i bawić się obok nich, przepływu. Czułam się jak pieszy stojący twarzą „pod i kilkoma waleniami, nie trafiliśmy na nic. W pewnej prąd” na autostradzie. Delfiny wyprzedzały nas na chwili, podczas pływania z delfinami, skipper krzyknął powierzchni i nurkowały tuż przed nami, omijając nas do nas z pontonu, że wieloryb wynurza się tuż obok nas. „dołem”. Po zanurzeniu pod wodę widzieliśmy setki, a I rzeczywiście – nie jeden, ale dwa wieloryby, 5 metrów może i tysiące delfinów, płynących po kilka sztuk od nas, wypłynęły na powierzchnię i zanurzyły się tuż

5 nuras.info 10/2010

obok, pozwalając się zobaczyć w całej krasie. Padając na opuszczaliśmy Port St Jon’s – usatysfakcjonowani, że wodę było nawet trochę strasznie, że to olbrzymie, udało się zobaczyć tak wiele i stęsknieni za ciepłem, pozornie niezgrabne cielsko, wywali się na któregoś z którego tu mieliśmy bardzo mało. nas, zmuszając do głębszego nurkowania na bezdechu. To, co zobaczyłam podczas Szlaku Sardynek na długo Nic takiego się jednak nie zdarzyło i po 3 minutach utkwi mi w pamięci i jak dotąd, jest to moje najwspanial- wróciliśmy na ponton, podekscytowani niezwykłą sze spotkanie z morską fauną, jakie kiedykolwiek przeży- przygodą. Spełniło się kolejne marzenie nurkowe. łam. Kiedyś jeszcze tu wrócę z moim synem, na pewno. Mimo ciepłego popołudnia wróciliśmy zmarznięci i wizja gorącego prysznica jawiła się rajsko. Po południu Małgorzata Babiak

6 nuras.info 10/2010

7 nuras.info 10/2010 Jeśli możesz nie nurkować nie nurkuj!

Moim głównym celem było nurkowanie na Jak już wspomniałem, głównym celem było maksy- rebreatherze Hammerhead, na 222 metry. malnie bezpieczne nurkowanie poniżej punktu 200 me- Planowałem zanurkować w Hurghadzie poniżej trów. Metoda którą wybrałem, zanurzenie wzdłuż liny, 200 metrów, a liczba 222 najładniej wygląda. nie była dla mnie standardowa, ponieważ nie jest to stan- dardowe nurkowanie. Na głębokość do 150 metrów za- Na 100 - 135 metrów nurkuję stale, na 150 - 160 wsze nurkuję wzdłuż profilu dna. Warunki w Hurghadzie metrów tylko czasami, gdyż potrzeba więcej bailout nie pozwalają na bezpieczne dopłynięcie na płetwach do gazów. Poza tym brakuje mi czasu na nurkowania tylko głębokości 200 i więcej metrów. Wymagane głębokości dla siebie. Założeniem było użycie jedynie rebreathera. są na rafach: Small Giftun i South Abu Ramada, ale ich Hammerhead, moim zdaniem, jest najlepszy do tego typu profil obejmuje kilka tarasów schodzących w dół. Takie nurkowań, dlatego nurkuję na nim stale, a także prowadzę ukształtowanie rafy sprawia, że podczas zanurzania się kursy. nie był jakoś specjalnie przygotowany, wzdłuż profilu dna konieczne jest przepłynięcie dużego zwykła konfiguracja: butle 5 l stalowe, węże - Miflex i dystansu, co bezpośrednio łączy się z dużym wysiłkiem, , skrzydło - 50 lbs, płyta - domowej roboty z tytanu, zwiększa czas zanurzenia i powoduje wydłużenie czasu automaty - Apeks (Tx100 + DS4), absorbent - Sofnolime dekompresji. Swobodne zanurzenie w toni, bez wizual- 797, domowej roboty sidemonut. Diluent gaz - Tx 5/80 nego kontaktu z rafą, nie jest akceptowalne ze względu na 220 bar, bailout - 6 butli (S 80) ciśnienie 220 bar - 5/80, silne prądy i praktycznie wyklucza zabezpieczenie z po- 12/60, 15/55, 18/45, 30/30, 50 + 1 (S40) – 100 % tlen. Na wierzchni. Nie mamy pewności czy osiągniemy plano- moją prośbę komputery i głowica zostały wcześniej waną głębokość, nie wiemy gdzie skończymy nurkowa- przetestowane przez producenta na 30 atmosfer. nie. Więc powtarzam, dla takich nurkowań (poniżej 200 metrów na rebreatherze) najbezpieczniejszą metodą jest opadanie w dół i wynurzenie w górę (do rozpoczęcia desaturacji) przy linie. Czas na dole: 20 - 40 sekund, krótko, bo nie chcę wi- sieć na deko parę dodatkowych godzin. Absolutnie nie mam problemu, aby pozostać na dole dłużej, a jeszcze dziwniejsze jest to, że daje mi to przyjemność. Przy cza- sie na dnie 20 sekund lub 3 minuty nie ma absolutnie ża- dnej różnicy w przygotowaniu lub prowadzeniu nurko- wania. Podczas nurkowania na rebreatherze różnica jest tylko w ilości butli z gazem ucieczkowym. Czas płynie inaczej na tej głębokości. Nie zapominajmy również, że celem nurkowania nie jest zwiedzanie, ale głębokość. Jaskinie i wraki lepiej jest oglądać na głębokości do 100 - 130 me trów. Bailout plany i plany na tabliczkach (zapasowe) zostały przygotowane przez program V-Pla- ner (konserwatyzm +1). Uważam ten program za naj- wygodniejszy dla siebie. Nurkowanie planowałem prze- prowadzić na dwóch komputerach Hammerhead (GF 7/84) + komputer VRX (algorytm VGM, bezpieczeństwo 0). S.P. 1, 1 na dnie i 1, 3 na głębokości 150 metrów. Mia- łem też Galilleo w trybie bottom timera, w celu rejestracji profilu nurkowania. Nie jestem dużym zwolennikiem “standardowych” gazów. Również nie bardzo przejmuję się ryzykiem kontrdyfuzji, ale ponieważ na gazy ucieczkowe po- trzebowałem aż 7 butli, to postanowiłem przygotować “standardowe” gazy uwzględniające kontrdyfuzję. Zanu- rzenie odbyło się zgodnie z planem. Więc opiszę po kolei

8 nuras.info 10/2010 jak to było. Trzy dni przed nurkowaniem rozpocząłem wania, oprócz bielizny termicznej i docieplacza (100), przygotowanie gazów, automatów i liny. Z liną wyszło miałem przygotowaną dodatkową izolację z kurtki ze na plus, zamiast 230 metrów przypadkowo sprzedano mi sztucznego puchu. Przykrywała ona tylko przód klatki 330 metrów (w cenie 230 metrów), ale z tlenem okazało piersiowej, ramiona do łokci i pachwiny - w celu ochrony na minus, wszystkie 4 transportowe butle zawierały ma- płuc i pachwin przed hipotermią, a także pachwin i rąk ksymalnie 96 % tlenu. Więc tlen dla mnie przygotował przed przypadkowym zaburzeniem krążenia, spowodo- Marco w swoim centrum. Linę zmierzyłem i zaplotłem wanym przez zagięcia suchego skafandra. Co prawda tak w “warkocz” w stylu freediverów. Od tego dnia odstą- ubrany musiałem być stale chłodzony wodą na łodzi. Aby piłem od picia piwa i kawy. Dwa dni przed zanurzeniem uniknąć przegrzania i przenoszenia butli na zodiak, wsze- omówiłem wszystkie plany i możliwe sytuacje awaryjne dłem do wody z pokładu statku sprawdzoną metodą, z po- z nurkami zabezpieczającymi: Marco Scilipoti (Włoch, zycji siedzącej spadam na twarz do wody. Potrzebowałem IT IANTD i współwłaściciel szkoły DNA w Hurghadzie) pomocy w zrzuceniu za mną wszystkich butli. Ułożenie i Honza Musil (Czech, IT IANTD i współwłaściciel butli było następujące: na lewej stronie TMX 5/80 i Nx50 centrum “Lighthouse” w Hurghadzie). - również wykorzystywany do napełniania suchego ska-

Dzień przed nurkowaniem: kontrola gazów i przy- fandra. Z prawej strony na smyczy 4 butle TMX 12/ 60, gotowania całego sprzętu potrzebnego do nurkowania 15/ 55, 18/ 45 i 100 % tlen. oraz... masaż tajski i odmowa zapalenia shishy. U nurków zabezpieczających znajdował się tylko Dzień nurkowania. Pakujemy się na łódź “Prince Ash- TMX30/30, bez którego w awaryjnej sytuacji mogłem się raf” w centrum nurkowym “Lighthouse”, wraz ze zwy- obejść. W wodzie od razu zdałem sobie sprawę, że moje kłymi nurkami, którzy specjalnie dla mnie zgodzili się założenia odnośnie siły prądu były słuszne. Samodzielnie odbyć dwa nurkowania w jednym miejscu nurkowym. nie mogłem dopłynąć do boi. Honza po kilku sekundach Montujemy sprzęt na łodzi. Po przybyciu na rafę Small był w zodiaku i zobaczyłem koniec liny przed sobą. Giftun, Honza popłynął zodiakiem zainstalować boję. Z małą prędkością zostałem dociągnięty do boi. Zro- Potrzebna głębokość znajdowała się około 270 - 300 me- biłem kontrolę w wodzie i czekałem na Honzę. Dał mi trów od wyspy, czyli daleko. W tym czasie zdążyłem się dodatkowe obciążenie, 8 kg, które zawiesiłem na prze- ubrać i spokojnie obejrzeć ciekawą scenę, 20 osób na dnich D-ringach. Przeznaczenie balastu było podwójne: pokładzie zamarło w ciszy obserwując zodiak. osiągnięcie prędkości zanurzenia (30 m/min) i po zrzu- Głęboko nurkuję tylko w suchym skafandrze, nieza- ceniu go na dnie spokojne rozpoczęcie wynurzania, bez leżnie od temperatury powietrza i wody. Do tego nurko- zbędnego pompowania skrzydła. Przypiąłem się kara-

9 nuras.info 10/2010 binkiem na metrowej linie do liny opustowej, pokazałem gnałam się z Marco, wynurzając się dalej. Około 42 metra “OK” i wypuściłem powietrze ze skrzydła. spotkałem się z Honzą. Wymieniliśmy sygnały - wszy- Natychmiast zapomniałem o obawach i wątpliwo- stko OK. Oddałem Honzie niepotrzebne już butle z ba- ściach. Wokół mnie we wszystkich kierunkach rozciągał iloutem, a on wysłał je na powierzchnię. Planowaliśmy, się piękny błękit. Jestem pod wodą! Ale w ciągu pier- że od tego momentu wspólnie dopłyniemy skuterem do wszych kilku chwil radość stała się mniejsza, prąd był sil- ściany rafy, gdzie w lagunie bez prądów czeka stacja niejszy niż oczekiwałem i nie pozwalał osiągnąć zakła- deko, ale silne prądy powodowały obawy przed takim danej prędkości zanurzania, ze względu na napięcie liny rozwiązaniem. Próby użycia boi, dla monitorowania pod kątem w dół. Byłem gotowy na rozpoczęcie wynu- naszej pozycji z powierzchni, nie powiodły się. Lina za- rzania zgodnie z planem, niezależnie od osiągniętej głę- czynała ustawiać się do pozycji poziomej, ciągnąc Honzę bokości. Na głębokości 195 metrów zobaczyłem dno. za sobą w górę. W końcu zdecydowaliśmy, że zodiak bę- Mimo głębi widziałem kilkadziesiąt metrów dookoła. dzie pływać po powierzchni, wskazując nam kierunek. Skaliste dno opadało pod lekkim kątem. Sprawdzając Honza wynurzył się i ustalił plan ze sternikiem. Możemy komputery i stale dodając diluent do pętli, zbliżyłem się odczepić się od liny i płynąć na kompas w kierunku rafy, do dna. Stojąc nogami na dnie, skontrolowałem czas - patrząc również na zodiak. Dla tych, którzy znają Small siedem minut 40 sekund, na głębokości 211 metrów. Giftun: lina opustowa była na wysokości pierwszej plaży Niestety, a może na szczęście - kto wie, obciążenie liny - po 10 minutach płynięcia ze skuterem w kierunku rafy leżało w niewielkiej szczelinie na tej głębokości. Prąd i dotarliśmy do laguny (taki silny był prąd!). Po 5 minutach moje spóźnienie (nawiasem mówiąc, ja zawsze się spó- płynięcia z prądem byłem przy stacji deko. Przygoto- źniam) wykluczało dalsze nurkowanie w dół. waniem i założeniem deko stacji, po swoich nurkowa- Cieszył brak jakichkolwiek nieprzyjemnych objawów, niach, zajmuje się Ewa i Krzysztof (polscy instruktorzy). czułem się jak na zwykłym nurkowaniu na 100 metrów, Potem Krzysztof powiedział mi, że takie proste zadanie spokojny równy oddech i puls, absolutnie czyste sumienie trzy razy było przerywane z powodu najeżdżania łodzi na (spokojnie kontrolowałem wszystkie 4 komputery). Na- boję. Czwarty raz Krzysztof musiał prawie walczyć z deszła ósma minuta. Zrzucam balast z przedniego D-ringu Arabem, który usiłował wyciągnąć na swoją łódź boję z i zostawiam go na dnie. Powoli odrywam się od dna i spo- całą stacją deko i 40 kg balastu. Na stacji deko odwiedzili kojnie pompuję skrzydło. Teraz prąd idzie mi na rękę, mnie wszyscy instruktorzy z łodzi. Podobało im się jak spokojnie trzymam się liny opustowej i nabieram zapla- siedzę na drabince i piję przygotowany wcześniej napój. nowaną prędkości wynurzenia (15 m/minutę). Muszę po- Bawili się niepotrzebnym mi już skuterem i znalezioną wiedzieć, że mój ulubiony VRX zamroził się na poziomie na dnie starą maską. Podczas jej przymierzania, w mojej około 150 metrów w czasie zanurzania, ale teraz zbudził masce (Scubapro) zepsuło się mocowanie paska i musia- się, a nawet pokazał 177 metrów. Pomimo tego, cały czas łem skorzystać z maski zapasowej. Kiedy do końca de- dekompresji pokazał absolutnie poprawnie. Po osiągnię- ciu głębokości 150 metrów zwolniłem tempo wynurzania do 10 metrów na minutę, a S.P. podniosłem na 1,3. Kiedy dotarłem do głębokości 123 metrów, zatrzymałem się na pierwszym głębokim przystanku. Wyjąłem drukowany plan z V - Planera dla głębokości 210 metrów i sprawdzi- łem poprawność wskazań wszystkich komputerów. Tak jak się spodziewałem, algorytm Hammerhead pokazuje przystanek o 10 - 15 metrów wyżej, zaś VRX pokazuje dłuższy o 30 minut czas dekompresji. Systematycznie odbywam zaplanowane przystanki i osiągam 80 metrów. Tam spotykam się z czekającym na mnie Marco. On również nurkuje na Hammerhead i ma ze sobą tylko swój bailout (15/55, 50, 100). Jego celem jest kontrola mojego stanu fizycznego i pomoc w razie potrzeby. Na szczęście mój stan był doskonały. Tak jak to było zaplanowane, wysłałem po linie boję, co oznaczało dla Honzy na powierzchni “Dobrze, Alex jest tutaj”. W prze- ciwnym razie, gdybym boi nie wysłał, Honza miał ruszyć na zodiaku i szukać mojej boi, którą miałem strzelić z głę- bokości 51 metrów (w przypadku mojego oddalenia się od liny opustowej). Po znalezieniu boi miał zejść do mnie z Tx 30/30 i gazami zapasowymi. Puszczając boję po linie, zapomniałem dołączyć do niej tabliczkę z informacją, że u mnie wszystko jest w porządku. Wywołało to trochę emocji i lekkie zakłopo- tanie na powierzchni, ale ja o tym nie wiedziałem i poże-

10 nuras.info 10/2010 kompresji zostało 5 minut, zacząłem płynąć w kierunku przełożyć party na następny dzień. Zmęczenie nie łodzi oddalonej o 50 metrów od stacji. Pod koniec przeszkodziło mi napić się trochę piwa i zapalić shishę. płynąłem z napoleonem obok raf i wynurzyłem się powo- li obok łodzi. Zamiast post scriptum. W sumie po wodą spędziłem 284 minuty, o 40 minut Wczoraj po nurkowaniu rozmawiałam na Skype ze dłużej niż przewidywał plan, ale zgodnie ze starą swoim studentem, Timurem. Dał mi dal link do nurko- tradycją, jeśli komfortowo czuję się pod wodą, nie spieszę wego forum “Tethys” - śmiertelny wypadek w Dahab na się na powierzchnię. Jak powiedział mój student Genia rebreatherze podczas nurkowania na 200 metrów. Prze- (Humanoid): “Co mam tam robić?” czytałem… Chciałem przypomnieć wszystkim tam piszą- Chcę podziękować Honzie, który spędził w wodzie cym stare rosyjskie powiedzenie - o zmarłych albo ponad 2,5 godziny i 3 razy musiał się wynurzać. Dziękuję dobrze, albo nic. Dlatego jako motto do artykułu wybra- bardzo! Honza uczestniczył w organizowaniu i prowa- łem słowa żony Davida Shawa. dzeniu nurkowań mistrza świata Martina Štěpánka (free- diving) podczas ustanawiania rekordu świata. Jego do- Od siebie chciałbym dodać: świadczenie pozwoliło mi zupełnie nie myśleć o koordy- – Jeśli możesz nie kochać – nie kochaj! nowaniu zadań, którymi się zajmował. Sam nie zrobił- – Jeśli możesz nie nurkować – nie nurkuj! bym tego lepiej. Ponownie podziękowania dla Marco za – Jeśli możesz nie nurkować głęboko – nie nurkuj pomoc i za czysty tlen. Również dziękuję Ewie i Krzysio- głęboko! wi za zdjęcia, stację deko i stałą pomoc i wsparcie. – Jeśli możesz nie iść w góry, nie wyskoczyć ze spa- Wyszedłem na łódź, umyłem się, rozebrałem i przy- dochronem – nie idź i nie skacz! jąłem gratulacje od znajomych. Sens można oddać nastę- Ale jeśli coś sprawia, że nie możesz spać, jeść, jeśli pującymi słowami: “Cały świat masz na dłoni, jesteś zajmuje to wszystkie Twoje myśli: wstań i idź robić to, co zadowolony, nie możesz mówić i tylko trochę zazdrościsz szepcze Ci Twoje serce. innym, tym, którzy mają górę przed sobą” (W. Wysocki). Stan obłędny, ale zmęczenie zaczęło narastać w miarę Aleksandr Shestopalets dopływania do centrum. W związku z tym postanowiłem www.aquadao.com

11 nuras.info 10/2010 Smak prawdziwej Chorwacji Wyspa Murter

Piękno Chorwacji jest sławione od najda- Celem naszej wyprawy była wyspa Murter. Usy- wniejszych czasów. Ten wspaniały kraj ma tuowana blisko lądu, lecz mająca widok na sam środek wielbicieli wśród żeglarzy, nurków i zwykłych pięknych Kornatów. Już od zjazdu z autostrady daje się turystów. Jest uznawany za prawdziwą inspi- wyczuć wyjątkowość tego miejsca. Wszędzie otaczają rację dla wielu twórców. nas ponad stuletnie drzewa oliwne, a w powietrzu prze- plata się zapach lawendy, pinii i soli. Mijamy ogromne ilości drzew figowych, które doskonale utrzymują się na ubogiej glebie wyspy. Zadziwiają nas niskie murki, usy- pane z białych kamieni w równych liniach. Od miej- scowego rybaka dowiadujemy się, że tak ich przodkowie oddzielali pastwiska, na których trzymali swoje owce. Znakiem rozpoznawczym wyspy są właśnie owce, osły, figi, lawenda i oliwki. Na każdym straganie możemy znaleźć lawendowe woreczki, świeże figi i lokalne wy- roby artystyczne, a to wszystko skąpane w lokalnym, ry- backim klimacie. Nie ma tu ekskluzywnych hoteli z all inclusive, tylko spójna, wiekowa architektura w skro- mnym, rybackim stylu. Nie ma basenów z podgrzewaną wodą, tylko publiczne plaże. Nie ma drogich restauracji, Morski błękit, przeplatany szlachetną zielenią malo- ale główne ulice są pełne przytulnych knajpek z pysznym wniczych wysp i lądów, przyciąga marzenia wielu ludzi jedzeniem i rakiją. o wypoczynku w tak wybornej aranżacji natury. Tu Muter jest niewielką wyspą, na stałe połączoną z lą- wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Na Chorwację apetyt dem dwunastometrowym obrotowym mostem. Wyspa za- nie mija, gdyż nie sposób poznać ją do końca. Zawsze mieszkana jest przez rybaków, szkutników i hodowców zostaje kolejna przecudna wyspa do odkrycia, zabytkowe oliwek. Mimo obecności wielu turystów, miasto na co miasto do zwiedzenia i podwodne ściany, które są zupełnie dzień żyje swoim tempem. Codziennie rano kutry wyru- inne od tych, które widzieliśmy dotychczas. W tym nu- szają w morze, by wieczorem prezentować całemu miastu merze chcę zabrać Was na wycieczkę we wspomnienia z swoje połowy. Rytuałem jest wywieszanie największej ostatniej wyprawy. Pokazać Wam wyspę, która zachwyca złowionej ryby i prezentowanie jej z dumą całemu mia- rybackim klimatem, uwodzi widokami i rozkochuje w so- stu, a następnie sprzedanie do okolicznej knajpy, gdzie bie podwodnymi skarbami, abyście nie tylko poznali opis, szybko staje się daniem polecanym na dzisiejszą kolację. ale także poczuli smak i zapach, jakie czynią z tego miej- Na wyspie są 4 miejscowości: Muter, Betina, Tisno i Je- sca Chorwacki Dahab. zera. Łączna populacja wynosi ok. 5000 mieszkańców. „Chcąc uwieńczyć swoje dzieło, ostatniego dnia, z łez, My udaliśmy się do Jezer. To małe miasteczko żyje głó- gwiazd i powiewu morza, bogowie stworzyli Kornaty” – wnie z rybołówstwa i uprawy oliwek, jednak szczyci się tak George Bernard Shaw opisał urodę archipelagu skła- także wyrobem oliwy i produkcją wybornego wina. dającego się ze 152 wysp i wysepek, ciągnących się mię- Mimo rozwiniętej turystyki, człowiek czuje się w tym dzy Szybenikiem a Dugim Otokiem. Kornaty wciąż uzna- miejscu jak w typowej osadzie rybackiej. Wszędzie cu- wane są za sekretne miejsce z dziewiczym pięknem. mują kutry, ukazujące całą prawdę o życiu prostego ryba- Szereg wysp tworzy długą linię klifów, sięgającą od 80 m ka. Wieczorem miłośnicy owoców morza mogą kupić nad powierzchnią Ziemi i do 100 m głębokości w wodzie. świeże krewetki, ryby, kalmary i mule prosto z łodzi. Lu- Pionowe, zbielałe ściany, gdzieniegdzie przeplatane zie- dzie są nad wyraz mili i uprzejmi. Bardzo lubią Polaków. lenią drzew, tworzą niewyobrażalny krajobraz, który chę- I choć można się z nimi dogadać po angielsku, zdecy- tnie podziwiają ludzie z całego świata. Nurków przyciąga dowanie wolą, gdy mówimy do nich w naszym rodzimym tu także krystalicznie czyta woda, urozmaicona linia brze- języku. Widząc nas po raz kolejny, zapamiętują twarze i gowa pełna jaskiń, grot, nawisów i pionowych ścian. Bo- witają jak starego przyjaciela. Z radością słuchają, jak gactwo podwodnej fauny i flory, tętniącej życiem na uczymy się nazw potraw, łamiąc chorwacki język i chę- dużych głębokościach, czasem przypomina egipskie rafy. tnie zabawiają nas rozmową. Najlepszym dowodem sym- To miejsce jest tak niespotykane, że stworzono tu Park patii jest darmowa rakija na pożegnanie. I trzeba ją wypić, Narodowy Kornaty. bo np. Niemiec jej nie dostaje. Gdy zaś mamy wolny

12 nuras.info 10/2010 czas, możemy relaksować się na żwirowych plażach lub tach. Miłośnicy fotografii podwodnej powinni zaopatrzyć kamiennych tarasach, które ciągną się aż do Tisno. Jeśli się w dobry sprzęt wraz ze światłem. Morze Adriatyckie ktoś szuka spokoju w ciągu dnia, to będzie tu wspaniale aż roi się od obiektów makro fotografii. Rozgwiazdy, wypoczywał. Znudzeni plażowaniem będą mieli piękne gąbki, korale i ukwiały są gęsto rozsiane jak kwiaty na tereny do zwiedzania. Polecam podziwianie widoków, łące. Urocze ślimaki dalmatyńczyki wygodnie układają starówek i uroczych kościółków podczas przejażdżki sku- się na gąbkach w trawie lub w ustępach skalnych. terem, który można wypożyczyć w każdym mieście za Ośmiornice, ukryte w swoich jamach, są trudne do odna- niewielkie pieniądze. Wyspę można objechać w 3 godzi- lezienia dla laika, lecz gdy już uda się Wam je wypatrzyć, ny i stanowi to doskonałą rozrywkę po powrocie z nurko- będziecie szczęśliwi. Z murenami, skorpenami, strzępie- wania. Wieczorem zaś miasto ożywa i robi się tłoczne, lami, kongerami, homarami czy langustami będzie je- choć do głośnych, dyskotekowych kurortów wciąż mu szcze trudniej, ale warto poświęcić czas na przeszu- daleko. kiwanie z latarką półek skalnych, bo jest ich tam bardzo wiele, ale lubią się ukrywać przed nami za dnia. Szczęśli- wcy może napotkają na koniki morskie i rekiny kocie, albo ich jaja przymocowane do gorgonii. Nurkom bar- dziej zaawansowanym polecam całe lasy czerwonych gorgonii porastających ściany poniżej 40 m. I co najciekawsze – proponuję zabranie do Chorwacji twinów, gdyż najpiękniejsze wraki spoczywają na dużych głębokościach.

Nurkowania w okolicach wyspy Murter pozostaną w pamięci każdego na całe życie. Morze Adriatyckie, poza naturalnym jego pięknem, kryje w swojej otchłani liczne dowody obecności różnych cywilizacji na przestrzeni wieków. To miejsce daje okazje do nurkowań z różnymi uprawnieniami. Większość lokalizacji stwarza warunki zarówno dla początkujących, jak i nurków technicznych. Wszędzie są liczne uskoki, strome ściany, jamy, groty i łagodne łąki. Możemy podziwiać rozsypane na dnie, Większość osób odwiedzających to miejsce jedzie z doskonale zachowane, wiekowe amfory ogromnych roz- myślą o ujrzeniu wraku Francesca de Rimini. Jest to miarów oraz pozostałości po wielu statkach i ich transpor- transportowiec zatopiony w 1943 roku, spoczywający na głębokości 50-52 m. Jego ładownie wciąż wypełnione są amunicją, co powoduje całkowity zakaz wpływania do wnętrza wraku. Widok tego majestatycznego statku jest niezapomniany, lecz obecnie dostępny dla niewielu.

13 nuras.info 10/2010

Okoliczne bazy, poza tymi kilkoma miejscami, mają dla nurków jeszcze wiele innych atrakcji. Nas akurat naj- bardziej pociągały groty i jaskinie, których w tych oko- licach jest wiele. Zwykle znajdują się między 30 a 40 m. Na każdym nurkowaniu można zobaczyć ich kilka. Cza- sem są niewielkie, innym razem spokojnie mieszczą nur- ka. W takich miejscach polecam spokojną eksplorację z latarką i wypatrywanie okazów w szczelinach. Ja miałam okazję natrafić na duże kraby, jednak światło latarki zbyt szybko je wypłoszyło i sprawnie ukryły się przed obie- ktywem. Największe wrażenie zrobiła na mnie jama ukryta za grubą, obrośniętą rybacką siecią. W pierwszej chwili myślałam, że przewodnik zapomniał nam powie- dzieć o wraku, jaki możemy zobaczyć w tym miejscu. Gdy jednak podpłynęłam, odkryłam zdumiewającą za- wartość owej sieci. Półmrok wraz z przebłyskami światła Tylko jedno centrum nurkowe ma pozwolenie na orga- utworzył intrygujący tunel mieszczący dwóch przepły- nizowanie nurkowań w tym miejscu. Większość baz tylko wających nurków. Wspomnienie tego widoku wywołuje mami obietnicami, że je zrealizuje. Kary jednak są zbyt rozmarzenie na mojej twarzy. Chciałabym posiedzieć tam duże, by chcieli ryzykować. Zanim więc pojedziecie zdo- jeszcze choćby przez chwilę. W tym miejscu stałam się być Francescę, upewnijcie się, czy Wasza baza uporała ukrytym widzem, wtopionym w naturalny rytm podwo- się już z zakupem pozwolenia. Gdy z Francescą się nie dnej przyrody. uda, nic straconego. Polecam eksplorację wraku Borko, który spoczywa na głębokości 35-45 m. Jest to ośmioletni wrak kutra rybackiego, który zdążył już pozyskać no- wych mieszkańców. To doskonałe miejsce do fotografii podwodnej, jednak by mieć na nią czas, pojedyncza butla to za mało. Warto poświęcić tej lokalizacji trochę więcej czasu lub zanurkować tu dwa razy. Polecam także wybra- nie się na torpedowiec i wrak Borak.

Na wyspie Muter jest kilka baz nurkowych, w tym je- dna Polska. Można wybierać według uznania. Jakość świadczonych usług pozostawiam osobistej ocenie kli- entów. Na pewno należy pamiętać, że to nie Egipt. Tu nikt nikomu sprzętu nie nosi, łodzie same butlami i bala- stem się nie ładują. Załadunkiem zajmują się wszyscy nurkowie, co w pewnym stopniu wspomaga nawiązy- wanie znajomości z uczestnikami różnych grup nurko- wych wypływających na tej samej łodzi. Cena za pakiet 10 nurkowań oscyluje od 800 do1050 zł.

14 nuras.info 10/2010

wszystkich uczestników. Chorwacja zyskała nowych wielbicieli, którzy zapewne nie raz powrócą tam w przy- szłości. Mogę polecić to miejsce wszystkim, którzy poza fantastycznymi nurkowaniami, szukają miejsc prawdzi- wych, regionalnych, gdzie można poznać życie mie- szkańców, inną architekturę i kulturę. Jeśli lubisz pozna- wać miejscowe klimaty, wyspa Murter zachwyci Cię swoją naturalnością. Z pewnością jest to miejsce, które każdy nurek powinien zobaczyć, bo nie znając tej części Chorwacji, nie zna się pełni jej klimatu i subtelności bogatego smaku.

Warto porównać oferty i wybrać najlepszą pod wła- snym kontem. Ceny za siedmiodobowy nocleg zaczynają się od 400 zł wzwyż (w zależności od terminu przyjazdu, warunków mieszkaniowych i ilości osób w pokoju). Przeciętnie za pokój dwuosobowy w sezonie trzeba zapła- cić ok. 700 zł/os. Polecam także wykupienie wyżywienia, gdyż to pochłonie największą część Waszych funduszy. Należy jednak skorzystać z okazji i skosztować lokalnych specjałów kuchni chorwackiej. Świeże owoce morza, mięsne potrawy typowo regionalne, jak plaskavica czy papryka faszerowana i wszędzie proponowane steki z du- żych ryb, a to zakąszone palacinkami (naleśniki) i popite Dziękuję za udostępnienie zdjęć Renacie Gruszcze, regionalnym winem lub rakiją. Takie szaleństwa pozosta- Jackowi Markowi i Jarkowi Szubie. wią wspomnienie na podniebieniu. Nasza wyprawa do Jezer trwała dziewięć dni, ale Anna Cudna – Zbrożek chętnie zostalibyśmy dłużej. Ten wyjazd podbił serca [email protected]

DOŁĄCZ DO NAS - WSZYSTKO W JEDNYM MIEJSCU

15 nuras.info 10/2010 Niebieski odcień czerwieni

Po raz pierwszy w historii Międzynaro- DLRG Soltau w czerwonych ubarwiły nieco najliczniej dowych Warsztatów Nurkowych w Myśliborzu, reprezentowaną grupę naszych rodzimych „czarnych” na prośbę organizatorów, objęliśmy patronatem strażaków. W centrum wydarzeń stał dumnie zaparko- medialnym siódmą już edycję tego przedsię- wany spory wóz strażacki, intrygująco połyskując czer- wzięcia. Sporym rozczarowaniem było odwo- wonym lakierem w rzadko w Polsce spotykanym odcie- łanie imprezy w pierwszym planowanym ter- niu niebieskiego, nieustannie służąc jako wdzięczny obiekt minie, jednak w związku z wielką wodą zale- wielu pamiątkowych fotografii. wającą kolejne miasta, wszyscy musieliśmy Po oficjalnym powitaniu gości specjalnych i wszy- uzbroić się w cierpliwość. W końcu udało się. stkich uczestników imprezy, przybyłych w tym roku w

W dniach 10-12 września 2010 r. wybraliśmy się do rekordowej liczbie 138 osób, w tym 45 osobowa grupa z niedużego, niespełna 12 tysięcznego, miasteczka Myśli- Niemiec, wciągnięto flagę na maszt, omówiono cele i za- bórz. Pierwszym miłym zaskoczeniem po przybyciu na dania tegorocznego spotkania, po czym wszyscy zgodnie miejsce była przepiękna pogoda, której nic nie zapowia- przystąpili do kolejnego punktu programu, czyli integracji dało, gdyż pochmurne, deszczowe niebo bezlitośnie od przy rozpalonym do czerwoności grillu, pełnym prawdzi- dłuższego czasu przypominało, że jesień tuż, tuż. Poło- żony nad brzegiem Jeziora Myśliborskiego Międzyszkol- ny Klub Sportowy Szkuner powoli zapełniał się uczestni- kami Warsztatów. Łopoczące gęsto, na rozświetlonym słońcem jeziorze, bialutkie żagle optymistek, zwinnie ujarzmiane przez najmłodszych żeglarzy, wyglądały na niezwykle uroczysty komitet powitalny. Wraz z każdym kolejnym podjeżdżającym środkiem transportu, wypeł- nionym uczestnikami warsztatów, robiło się coraz gwar- niej i radośniej. Na głównym placu gromadziło się coraz więcej ekip, THW Soltau w niebiesko-żółtych strojach i

16 nuras.info 10/2010 wych smakowitości. Zgromadzenie tak wielu strażaków basen z rybami, które mogły własnoręcznie schwytać, w jednym miejscu najczęściej nie kojarzy się z przy- pogłaskać, dokładnie obejrzeć i poznać pod czujnym, jemnym wydarzeniem, raczej z tragedią i zniszczeniem, aczkolwiek bardzo wyrozumiałym, okiem ichtiologia, jednak tym razem jedynym ogniem było przyjaźnie który z palcem odważnie wsuniętym w paszczę szczupa- iskrzące ognisko, przy którym siedzieliśmy, zaś jedyne, ka, z niekłamaną pasją odpowiadał o rybich zwyczajach co należało ugasić, to silne pragnienie po bardzo męskiej, i odpowiadał na najbardziej zaskakujące pytania. Dla palącej gardło zupie, serwowanej na powitanie. Swoją wielu była to bardzo cenna, niepowtarzalna lekcja. Cóż, drogą ciekawe, czy strażak może się relaksować przy w końcu czasy, kiedy można było się zakumplować z czymś, co jest małą częścią żywiołu, z którym walczy na karpiem, czekającym w wannie na święta, powoli odcho- co dzień? dzą do historii.

Poza praktyczną nauką ichtiologii i ochrony środo- Jak co roku, jednym z głównych punktów programu wiska wkoło siebie, dzieci dostały jeszcze jedną, można było tradycyjnie sprzątanie okolicznych jezior: Myślibor- bez przesady powiedzieć, najwyższej wagi lekcję. W spe- skiego, Lipowa, Karska Wielkiego i Białego. Za oczy- cjalnie do tego celu przeznaczonym namiocie zostały szczenie dna odpowiedzialni byli wszyscy nurkujący, zaś przeszkolone z zakresu udzielania pierwszej pomocy rekordowa armia 130 dzieci z miejscowych szkół, niczym przedmedycznej. Ćwiczenia przeprowadzono na bardzo wielcy łowczy, przeczesywała brzegi w poszukiwaniu realistycznych fantomach, najlepszej światowej firmy, wszystkiego, co pomogło zapełnić wielkie worki, w które imitujących osobę dorosłą, dziecko i niemowlę. ją wyposażono. Na brzegach szybko rosła góra śmieci, zasilana przez wszystkich sprzątających. Wyłowiono mnóstwo skarbów, między innymi kilka opon, które pokry- te nowiutkim, naturalnym bieżnikiem z małych muszelek mogłyby z powodzeniem zagrać w reklamie Michelin.

Poza wielkim sprzątaniem, jednym z głównych zało- żeń corocznych myśliborskich warsztatów jest doskona- lenie umiejętności płetwonurków oraz wymiana między- Na dzieci ze Szkół Podstawowych nr 2 i nr 3 z Myśli- narodowych doświadczeń w zakresie nurkowania i ekolo- borza, Zespołu Szkół w Karsku, ze Szkunera oraz Środo- gii. W sobotę, równolegle z nurkowaniami, odbywały się wiskowego Domu Samopomocy Myślibórz czekało spo- ćwiczenia powodziowe, polsko (KP PSP Myślibórz) – ro atrakcji. Nagrodą za udział w wielkim sprzątaniu były niemieckie (THW BERLIN OV Steglitz/Zehledorf), specjalne pokazy nurkowania, pływanie strażacką moto- mające na celu ujednolicenie działań podczas prze- rówką, projekcje filmów nurkowych z barwnych, egzo- pompowywania wody na duże odległości. Nazbyt często tycznych części świata i imienne dyplomy. Po inten- ostatnio widziany obraz zalanych miast i wsi, najlepiej sywnie spędzonym dniu wyśmienicie smakowały serwo- pokazuje wagę tych umiejętności i konieczność mię- wane przez strażaków grillowane kiełbaski. Największym dzynarodowej współpracy w obliczu podobnych tragedii. zainteresowaniem młodych ekologów cieszył się jednak Obserwując zagraniczną ekipę podczas pracy od razu

17 nuras.info 10/2010 dało się zauważyć legendarną niemiecką dokładność i po- acjach jest człowiek i jego zdolność wykorzystania tego, rządek. Doskonale zaplanowane i zorganizowane po- co aktualnie jest pod ręką. Ewakuacja osoby unieru- szczególne zadania, niektóre wcześniej rozrysowane i chomionej na noszach, z wysokości mniej więcej 2 piętra, opisane, wykonywane były ze stoickim spokojem, można okazała się możliwa przy pomocy odpowiedniej długości nawet zaryzykować stwierdzenie, że z lekkim znudze- drabiny i lin. Mimo, że cała akcja wyglądała bardzo pro- niem, czy może raczej odprężeniem, wywołanym przy- sto i przebiegała bez najmniejszych komplikacji, nie było jemnie grzejącym słonkiem. W końcu to tylko ćwiczenia, chętnych, którzy chcieliby zastąpić niemieckiego kolegę, nic się nie dzieje, nie trzeba się spieszyć. Unoszący się wciąganego na górę i z powrotem, ciasno przypiętego nad głowami pracujących dym, na szczęście pochodził z pasami do noszy, bez najmniejszej szansy na ucieczkę. fajki jednego z biorących czynny udział w akcji i niósł za Cóż pozostało tylko zamknąć oczy i cierpliwie znieść sobą bardzo przyjemny aromat waniliowego tytoniu. swój los, co też uczynił. Może to dobry sposób na koncentrację? W niedzielę odbyły się ćwiczenia ratownictwa wo- dnego, w których uczestniczyły JRG PSP Myślibórz, THW Soltau i DLRG Soltau. Pogoda była tak piękna, że pozoranci bez specjalnej zachęty wskakiwali do wody i pluskając się radośnie, wcale nie wypatrywali błagalnym wzrokiem swych bohaterskich wybawców.

Po całym dniu ćwiczeń i nurkowania w mało przejrzy- stej wodzie, w czasie wieczornych spotkań przy grillu, ciekawym urozmaiceniem była projekcja Maratonu Filmów Nurkowych. Uczestnicy, w trakcie tradycyjnej już wymiany myśli i poglądów, mieli okazję zobaczyć produkcje filmowe pasjonatów nurkowania, którzy okiem kamery zaglądają w najodleglejsze zakątki ciepłych i zimnych wód, jaskiń i wraków. Tak, to była bardzo udana impreza. Jednak wszystko co dobre, szybko się kończy. W trakcie uroczystego zakończenia, jedna z uczestniczek, po pierwszym w życiu nurkowaniu odbytym w trakcie imprezy, została oficjal- nie przyjęta do grona nurków, gratulujemy! Podziękowaniom nie było końca. Wśród uczestników Spore zainteresowanie wszystkich zgromadzonych zostały rozlosowane nagrody, m.in. kurs instruktorski wzbudziły ćwiczenia ewakuacji poszkodowanych pod- ufundowany przez Let’s Dive, książki „Głębokie czas katastrof budowlanych, wykonane przez strażaków zanurzenie” ofiarowane przez Nuras.info - patrona me- z KP PSP Myślibórz oraz THW BERLIN OV Steglitz/ dialnego imprezy, wszyscy zostali obdarowani pamiątko- Zehledorf. Po raz kolejny okazało się, że najlepszym i wymi dyplomami, koszulkami, kubeczkami, breloczka- najskuteczniejszym narzędziem w najtrudniejszych sytu- mi, ale przede wszystkim nową wiedzą i doświadczeniami.

18 nuras.info 10/2010

Nad całością imprezy, od początku do wyjazdu osta- Należy jeszcze wspomnieć, że VII Międzynarodowe tniego gościa, czuwał niestrudzenie jej dobry duszek - Warsztaty Nurkowe nie byłyby możliwe bez wsparcia Naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Myśliborzu wielu firm i instytucji, m.in. Urzędu Miasta i Gminy w druh Andrzej Sawicki. To właśnie głównie dzięki niemu Myśliborzu, Starostwa Powiatowego w Myśliborzu, Go- w tak niedużym, pięknym miasteczku jak Myślibórz od- spodarstwa Rolno-Rybackiego Wełtyń, Nadleśnictwa bywa się tak ważna impreza, z roku na rok coraz większa Myślibórz oraz firm: Foltech Pszczelnik, COMPLEX, i świetnie zorganizowana. Prawdopodobnie dla pana MAT-POŻ, SANBUD, SAWMOT, BENZOL, PILAR, Andrzeja w momencie zakończenia tegorocznych War- FIRMY AGNES, MALDROBUD, UMiG Dębno, UG sztatów już zaczęły się przygotowania do kolejnych. Nowogródek, EKO MYŚL, EUROMET, GBS Barlinek, Z wielką niecierpliwością czekamy na VIII Między- INTERMARCHE, CIEPŁY DOM, FOL TECH FOLIE, narodowe Warsztaty Nurkowe i ich wspaniałą ciepłą HUSQVARNA, SAWMOT. atmosferę. Wszystkim sponsorom należą się szczególne podzię- Do zobaczenia za rok! kowania za przychylność i pomoc w organizacji warsztatów. Organizatorzy imprezy: Ochotnicza Straż Pożarna przy KP PSP w Myśliborzu; Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Myśliborzu; MKS Szkuner w Myśliborzu; Uczelniany Klub Nurkowy Aqatilis w Szczecinie.

Redakcja

19 nuras.info 10/2010

20 nuras.info 10/2010

21 nuras.info 10/2010 Czy uczymy się nurkować na kursie instruktorskim?

Do napisania tego artykułu skłoniły mnie przekazywać wiedzę. Kandydaci nie przygotowują autor- częste pytania kandydatów na instruktorów skich programów czy planów zajęć. Zasada jest prosta – nurkowania. Kandydaci mają z reguły stopnie jeśli masz nauczyć danej czynności, należy to zrobić tak, lub P3. Część z nich jest niezbyt tak i tak. Nauka opiera się na doświadczeniu szkolenio- doświadczona (z reguły około 200 nurkowań), wym nie tylko jednej organizacji nurkowej, ale na współ- a druga część – bardzo zaawansowana, z czesnej metodyce nauczania. Z metodyki tej korzystają dziesiątkami nurkowań trimiksowych na koncie. w wielu krajach uniwersytety, ale także doświadczeni handlowcy, a nawet… dziennikarze prowadzący wieczor- Postanowiłem więc przybliżyć, czego uczymy i co ne wiadomości. robimy na kursie instruktorskim nurkowania rekre- Cały kurs składa się z dwóch części: acyjnego (Open Water Scuba Diver Instructor). Dotyczy IDC – Instructor Development Course – czyli etap to prowadzonych przeze mnie kursów instruktorskich szkolenia kandydatów, organizacji SDI/TDI, ale uwzględnia także moje doświa- IEC – Instructor Evaluation Course – czyli egzamin dczenia z innych organizacji, w których jestem instru- końcowy. ktorem. W SDI kurs instruktorski (IDC) może prowadzić Najpierw spójrzmy na wymagania wstępne dla kan- Instructor Trainer (Instruktor Trener) lub IT Staff dydatów. Kandydat musi: Instructor. Egzamin końcowy (IEC) może prowadzić – mieć ukończone 18 lat, tylko Instruktor Trener. – być certyfikowanym nurkiem od minimum 6 mie- Kurs instruktorski zaczyna się zawsze od tzw. pro- sięcy, cedur administracyjnych. To oznacza wypełnienie kwe- – posiadać zgodę lekarza, stionariuszy i formularzy oraz sprawdzenie przez trenera, – mieć zalogowane minimum 100 nurkowań w ró- czy kandydaci spełniają wymagania wstępne. Pierwszym żnych środowiskach i na różnych głębokościach, wykładem jest „Historia SDI” oraz „Procedury i Standar- – mieć stopień SDI Asystent Instruktora lub SDI dy”. Na tym wykładzie omawiane są wszelkie zagadnie- DiveMaster lub odpowiednik (czyli analogiczny stopień nia biurokratyczne, np. jak rejestrować kursanta, jak z innej, rozpoznawalnej organizacji, np. DiveCon lub P3), występować o zgodę na odstępstwa od standardów, jakie – mieć ważne szkolenie pierwszej pomocy, pierwszej są różne statusy instruktorskie, jak działa dział kontroli pomocy drugorzędnej oraz ratownictwa tlenowego (kursy jakości w SDI, itd. Również w tej części przedstawiane są te mogą być zrealizowane w ramach kursu instruktor- dokładnie standardy kursu IDC i egzaminu końcowego skiego). IEC. Jak widać, wymagania wstępne nie są wygórowane, Na koniec tego wykładu trener przedstawia szczegó- ale pamiętajmy, to są wymagania minimalne, warunku- łowe różnice pomiędzy organizacją SDI, a innymi organi- jące przystąpienie do kursu. zacjami nurkowymi. Niektórzy kandydaci dopiero w tym Skoro wśród wymagań wstępnych jest posiadanie momencie dowiadują się, że w SDI można szkolić bez stopnia DiveMaster, to można przyjąć, że kandydat jest tabel (a za to z komputerem), że nie ma dodatkowej skła- nurkiem mocno zaawansowanym, z wiedzą w zakresie dki za bycie instruktorem pierwszej pomocy czy instru- fizyki, fizjologii, środowiska i sprzętu nurkowego. ktorem nurkowania technicznego oraz o unikalnej spe- W tym miejscu można już odpowiedzieć na pytanie cjalizacji „Solo Diver”, którą kandydaci będą mogli w stanowiące tytuł niniejszego artykułu – na kursie instru- przyszłości oferować swoim kursantom, itp. ktorskim nie uczymy się nurkować - uczymy się, jak Następna seria wykładów omawia po kolei, szczegó- uczyć nurkowania. Jednak, na szczęście, pewne braki mo- łowo, wszystkie kursy oferowane w ramach SDI: OWD, żna uzupełnić w czasie kursu, w ramach konsultacji czy AOWD, , , DiveMaster, warsztatów. Tego typu braki to, z mojego doświadczenia, Asystent Instruktora, różne specjalizacje. Osoby szkolone przede wszystkim typowe ćwiczenia (np. balansowanie do tej pory w innych organizacjach często są pozytywnie na płetwach – pivot), których kandydat mógł w życiu nie zaskoczone, że będąc instruktorem SDI, mogą szkolić od widzieć, jeśli dotarł do tego etapu z zupełnie innej ścieżki razu od OWD do Asystenta Instruktora włącznie. Wyja- szkoleniowej. śniane są także specjalizacje takie jak CPROX, CPR1st i Dodatkowe konsultacje to z reguły fizyka i fizjologia CPROX1stAED (różne szkolenia pierwszej pomocy), oraz korzystanie z tabel nurkowych. programy zapoznawcze z nurkowaniem dla dzieci, W tym miejscu chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że szkolenia snorkelingowe, programy przypominające kurs instruktorski pokazuje, jak w efektywny sposób zasady nurkowania, itp.

22 nuras.info 10/2010

Na tym wykładzie Instruktor Trener przedstawia Nowy wykład to prowadzenie zajęć na wodach otwar- kandydatom także propozycję dalszego rozwoju instru- tych. Analogicznie do zajęć basenowych kandydaci po- ktorskiego – szkolenia techniczne. Siostrzana do SDI znają cele szkolenia na wodach otwartych, omawiają organizacja TDI oferuje pełny pakiet od Intro To Tech i organizację takich szkoleń, dyskutują o kontroli kur- Adv. po Adv. , szkolenia jaskiniowe, rebre- santów w takich warunkach i w szczegółach poznają za- atherowe i inne. Instruktorzy TDI nie płacą żadnej do- sady prowadzenia omówień z kursantami przed i po datkowej składki ponad opłatę SDI. nurkowaniach, zasady rozwiązywania problemów i Kolejny duży wykład dotyczy zarządzania ryzykiem. szczegóły kontroli i prowadzenia takich zajęć. Z tą wie- Temat ten dotyczy tak oczywistych rzeczy jak zapewnie- dzą można przeprowadzić zajęcia dla kandydatów. Znów nie sprzętu ratunkowego w miejscu prowadzenia kursu, zmieniają się rolami i ćwiczą szkolenie pod okiem tre- poprzez lokalne przepisy, aż po kwestię ubezpieczeń i nera. Jest czas na dopracowanie szczegółów. Na tym eta- procedur postępowania w razie wypadku. pie najważniejsza jest umiejętność kontroli kursantów Teraz nadchodzi czas na wykład stanowiący trzon przez przyszłego instruktora. całego kursu – „Metodyka nauczania”. Jest to bardzo Kandydaci na instruktorów mają głowy pełne nowej duża porcja wiedzy, z reguły stanowiąca dużo nowości wiedzy. Cała metodyka nauczania to dla większości z dla kandydatów. Na wykładzie szczegółowo omawiane nich całkowicie nowa wiedza. Ci, którzy mieli do czynie- są takie zagadnienia jak fazy nauczania, fazy uczenia się, nia ze szkolnictwem i tak z reguły nie znają tego, pocho- czynniki wpływające na uczenie się, środki dydaktyczne, dzącego z USA, sposobu szkolenia, jakże odległego od trema, czynniki wpływające na komunikację, etapy nauki, typowego szkolenia w polskich szkołach, gdzie na- zakresy wiedzy do przekazania, itp. uczyciel przepisuje z książki dziesiątki wzorów na ta- Z tą wiedzą można kandydatów zaprosić na kolejne blicy, mrucząc coś do siebie pod nosem, a uczniowie już zajęcia, a więc: prowadzenie wykładów, prowadzenie za- od drugiej ławki przysypiają. jęć basenowych i prowadzenie zajęć na wodach otwar- Na deser zostają wykłady: biznes w nurkowaniu oraz tych. etyka instruktora (w SDI mamy „Kodeks Etyki Instru- W części poświęconej wykładom kandydaci poznają ktora”!) i omawiamy dodatkowe zagadnienia, takie jak nauczanie selektywne, czynniki przygotowania wykładu szkolenie dzieci, kwestia podwójnej certyfikacji (gdy oraz uczą się struktury i elementów wykładu, dzięki któ- instruktor SDI jest także instruktorem innej organizacji) rym znacznie wzrasta efektywność nauczania. Dzięki oraz kwestię poufności instruktora. właściwie prowadzonym wykładom, zgodnie z bieżącym Celem kursu instruktorskiego nie jest weryfikacja, kto stanem wiedzy o metodyce nauczania, efektywność poj- się nadaje, a kto nie na instruktora. Głównym celem jest mowania wiedzy przez kursantów może wzrosnąć kilka- przekazanie wiedzy niezbędnej do prowadzenia szkoleń, krotnie! przygotowanie do pracy, jako instruktor oraz – oczy- Po wykładzie kandydaci otrzymują zadania domowe i wiście – przygotowanie do egzaminu końcowego. sami zaczynają przygotowywać wykłady. Prowadzone Ostatniego dnia kandydaci odbywają rozmowę z trene- przez nich wykłady będą przerywnikami pomiędzy zaję- rem. Albo są gotowi już do egzaminu, ale otrzymują zale- ciami prowadzonymi przez trenera. Każdy wykład jest cenia poćwiczenia dodatkowych rzeczy i przyjścia na egza- omówiony, błędy skorygowane i… wyznaczony nowy min w późniejszym terminie – może za tydzień, a może za temat tak, aby na koniec kursu prowadzenie wykładów miesiąc lub dwa. W SDI do egzaminu instruktorskiego stało się bezproblemowe. przystępuje się wtedy, kiedy kandydat jest gotowy, a nie Kolejne zajęcia teoretyczne – prowadzenie zajęć base- wtedy, kiedy akurat wypada termin egzaminu. nowych. Tutaj kandydaci poznają definicję basenu i wód Jak widać z powyższego opisu, kurs instruktorski jest basenopodobnych oraz cele nauki na basenie. Uczą się o niezwykle intensywnym szkoleniem. Wprawdzie jest kontroli i prowadzeniu takich zajęć, w tym – właściwego nieco czasu w wodzie na rozpływanie się i poćwiczenie omówienia przed i po nurkowaniu, zasad demonstracji jednego czy dwóch ćwiczeń, ale głównie zajmujemy się ćwiczeń, sposobów rozwiązywania problemów pod wodą nauką jak szkolić. Dlatego też zalecam, aby na kurs oraz właściwego omówienia po zajęciach. Właściwego – instruktorski przychodzili ludzie z bardzo dobrze opano- to znaczy takiego, dzięki któremu proces nauczania jest wanymi umiejętnościami na poziomie nurka. Niezwykle możliwie jak najbardziej efektywny. cenne jest posiadanie doświadczenia w asystowaniu Po tym wykładzie kandydaci zaczynają ćwiczyć omó- innemu instruktorowi na kursie. Bo jak można myśleć o wienia i zajęcia pod wodą na basenie. Zamieniają się ro- szczegółach demonstracji zawiśnięcia w toni, jeśli kan- lami (instruktor – DiveMaster – kursanci) i prowadzą dydat nie potrafiłby takiego ćwiczenia wykonać? różne ćwiczenia pod okiem trenera. Z każdym kolejnym W czasie kursu IDC każdy z kandydatów musi mini- basenem nabierają więcej doświadczenia i umiejętności. mum: Osoby udające pod wodą kursantów mają w tym mo- – przeprowadzić dwie prezentacje teoretyczne na mencie czas na doszlifowanie swoich umiejętności de- zadany temat, monstracyjnych różnych ćwiczeń. To także na tych zaję- – przeprowadzić dwa zajęcia basenowe, ciach kandydaci uczą się efektywnej pracy pod wodą i – przeprowadzić dwa zajęcia na wodach otwartych, wykorzystywania w szkoleniu asystenta. Zajęcia są tak – przeprowadzić scenariusz ratowniczy w jakości intensywne, że woda niemal się w basenie gotuje… demonstracyjnej,

23 nuras.info 10/2010

– przedstawić wszystkie ćwiczenia z kursów w jakości zacji, po około 2-3 tygodniach odebrać certyfikat i dy- demonstracyjnej, plom instruktorski i zacząć szkolić. – zaliczyć umiejętności pływackie (m.in. 400 m do- Kiedy warto przyjść na kurs instruktorski? Na pewno wolnym stylem w czasie 10 minut, 800 m w ABC w cza- wtedy, kiedy chcesz dzielić się swoją pasją nurkową i sie 17 minut, wydobycie i holowanie nurka oraz ćwi- wiedzą z początkującymi. Kiedy chcesz być aktywnym czenie utrzymywania się na powierzchni wody). uczestnikiem procesu, kiedy osoba pierwotnie zagubiona Po zaliczeniu kursu instruktorskiego kandydat w ciągu i bojąca się wody przeistacza się w samodzielnego nurka. 6 miesięcy może przystąpić do egzaminu. Na egzaminie W większości przypadków nie ma się co bać „nie dam tym (IEC) musi: sobie rady na kursie” Program jest tak przygotowany, że – zaliczyć egzamin pisemny (z wiedzy ogólno nurko- w razie kłopotów można wybrane fragmenty poćwiczyć wej oraz standardów SDI), i dopracować przez egzaminem końcowym. Może więc – zaliczyć prowadzenie wykładów, warto spróbować? – zaliczyć prowadzenie zajęć basenowych, – zaliczyć prowadzenie zajęć na wodach otwartych. Andrzej Baciński Po pozytywnie zaliczonym egzaminie instruktorskim SDI/TDI Instructor Trainer pozostaje tylko złożyć wymagane dokumenty w organi- [email protected]

Koniec z kozami na łodziach podwodnych Brytyjskie ministerstwo obrony zapowiedziało, iż zakończy wykorzystywanie kóz do testowania łodzi podwodnych - informował “The Daily Telegraph”. Zwierzęta były używane w eksperymentach, w ramach projektu mającego na celu pomoc marynarzom w uniknięciu, grożącej śmiercią, choroby dekompresyjnej - w przypadkach, w których musieliby natychmiast opuścić zagrożony okręt. Kozy były używane w testach hiperbarycznych, przy różnych poziomach ciśnienia. Dane zebrane podczas eksperymentów pomogły określić poziomy ryzyka zapadnięcia na chorobę dekompresyjną, na podstawie których określono kiedy lepiej pozostać w łodzi czekając na ratunek, a w jakich sytuacjach należy podjąć próby dotarcia na powierzchnię. Źródło: Interia.pl

24 nuras.info 10/2010 Nurkowe ABC, czyli hacjenda dla mikrobów

Wiele centrów nurkowych oferuje wypo- katar, anginę, zapale- życzanie sprzętu ABC (maska, fajka, płetwy), nia zatok nosowych, który powinien być sprzętem osobistym, tak zapalenia opon móz- jak szczoteczka do zębów. A dlaczego? gowych, aż po zapa- lenia szpiku kostne- Postaram się przedstawić argumenty, dla których war- go, posocznicę i ro- to się dobrze zastanowić, zanim założy się na twarz nie powicę. swoją maskę, a do ust włoży ustnik fajki wcześniej uży- Również znana Staphylococcus aureus wanej przez - no właśnie - przez kogo? Salmonella ma tu Bakterie to najmniejsze i najstarsze spośród znanych swoje miejsce, a wraz ze swoimi koleżankami Shigellą, nam organizmów. Bakterie żyją wszędzie, lecz szcze- Escherichią coli oraz Cryptosporidium, w ostatnim dwu- gólnie upodobały sobie miejsca brudne. dziestoleciu, wysunęła się na pierwsze miejsce w ran- Lista drobnoustrojów zamieszkujących naszą jamę kingu najczęstszych zakażeń pochodzących z wody (po- ustną jest bardzo długa. Są to zarówno dobre, jak i złe wodują zatrucia w obrębie układu pokarmowego, bóle „stwory”, które w naszym organizmie bytują sobie bez brzucha, biegunki, itp). większej szkody dla nas samych, ale w organizmie innego Prócz zakażeń bakteryjnych można nabawić się infe- człowieka mogą wyrządzić wiele niedobrego. kcji wirusowych (grypa, opryszczka, biegunki) itp. Fajka to raj dla niektórych bakterii chorobotwórczych. Na temat płetw krótko. Możemy nabawić się grzybicy Tworzą tam sobie bezpieczne i ciepłe schronienie, nieje- lub wirusowych zapaleń skóry. Jak tego uniknąć? dnokrotnie zapadając w utajony spoczynek, by po jakimś Najlepiej byłoby po każdym nurkowaniu odpowiednio czasie odrodzić się ze zdwojoną siłą w bardziej odpo- wysterylizować swoje ABC (bo co w buzi, to i w wo- wiednich dla siebie warunkach, czyli np. nowej jamie dzie...) lub zdezynfekować odpowiednimi środkami. Jeśli ustnej, dzięki zapewnionym przez naturę grubym i wielo- nie mamy takiej możliwości, to po prostu dokładnie warstwowym osłonom i w znacznym stopniu odwo- umyjmy płynem do naczyń i gorącą wodą maskę i fajkę. dnionej cytoplazmie. Na koniec moich Wiele drobnoustrojów ma niesamowitą zdolność prze- rozważań, jako cie- życia, nawet przez dłuższy czas, w niesprzyjających wa- kawostkę podam, kto runkach, np. niskiej temperaturze bądź suszy, tworząc szczególnie upodobał różne formy przetrwalne. sobie gumowe zaka- Na fajce tworzą sobie biofilm (wielowarstwowe kolo- marki maski, powo- nie przylegające ściśle do powierzchni), który bardzo dując jej stopniową, trudno usunąć, nawet przy pomocy specjalnych środków ale skuteczną biode- dezynfekcyjnych. gradację. Bakterie Dokładnie to samo dzieje się w naszych maskach, do Aspergillus sp. zarówno wodne, jak i których przedostają się „potworki”, choćby z wydzieliny nosowej lub popularnego „ślinienia” maski w celu zapo- glebowe, promieniowce, a biegania parowaniu szyby pod wodą. Jakoś trudno mi także grzyby chorobotwór- uwierzyć, że po takim „zabiegu” ktoś potem czyści i de- cze Aspergillus (grzybice zynfekuje maskę... skóry, płuc), Penicillium, Zasada jest prosta. Organizm zdrowy, odporny i mo- Trichoderma, Cladosporium cny niczym specjalnym nie powinien się zarazić. Gdy je- (reakcje alergiczne) itp. Jeśli dnak taką maskę założy osoba z obniżoną odpornością, po jakimś czasie zauważy- która np. niedawno przebyła infekcję, chorobę, lub która my, że nasza maska staje się po prostu jest podatna na zakażenia, może mieć poważny chropowata, śluzowacieje i problem zdrowotny... widoczne są wżery, to znak, Jako przykład podam tutaj znanego wszystkim gron- że ktoś już tam zamieszkał kowca złocistego ( Staphylococcus aureus ), odpornego na na stałe i najwyższa pora się E.coli niesprzyjające warunki środowiska, którego wyizolowa- z taką maską pożegnać. łam z ustnika fajki. Choroby przez niego wywołane są Agnieszka Wiatr przeróżne, począwszy od zachorowań skóry, poprzez CN Beskid Divers

25 nuras.info 10/2010 Test aparatów podwodnych Olympus mju Tough 8010

Olympus mju Tough 8010 to rówieśnik omó- metalowych elementów i wyeksponowanymi śrubkami wionego w poprzednim numerze FinePiksa XP10. sprawia wrażenie solidności. Niestety jest to wrażenie, Aparat jest następcą modelu Tough 8000, jednak które dość szybko mija. tym razem producent zdecydował się na zasto- sowanie 14-megapikselowego sensora CCD o rozmiarze 1/2,3 cala.

Gdy kurier przywiózł zamówiony aparat i pierwszy raz wyjąłem go z kartonu usłyszałem ciche klekotanie. Do wyjazdu pozostał zaledwie jeden dzień, więc nie było Zmianie uległa także konstrukcja obiektywu, który czasu na przysłanie kolejnego, a ja oczyma wyobraźni oferuje teraz 5-krotny zoom optyczny i posiada odpowie- widziałem już odklejony pryzmat w torze optycznym dnik ogniskowej 28–140 mm. Niestety operacja ta spo- obiektywu. Pierwsze zdjęcia pokazały jednak, że z obie- wodowała pogorszenie światłosiły i spadła ona do f/3,9-5,9. ktywem jest raczej wszystko w porządku, więc rozpo- Bardzo istotną nowością w Tough 8010 jest tryb wi- częły się poszukiwania źródła klekotania. Po chwili udało deo HD 1280×720 pikseli, który niemal automatycznie się zlokalizować przyczynę tych dźwięków i okazało się, wymógł wyposażenie aparatu w złącze HDMI. Producent że źródła są dwa. Pierwsze z nich to nieszczęsna, metalo- zrezygnował też z obsługi kart xD na rzecz popularnych wa klapka chroniąca obiektyw, na którą narzekaliśmy już kart SD/SDHC. w przypadku Tough 8000. Jest ona na tyle luźno wpaso- Nowy mju wydaje się być jeszcze większym „twar- wana, że rusza się na boki. Drugim klekoczącym elemen- dzielem” niż jego starszy brat. Obudowa aparatu nieco tem jest najprawdopodobniej wewnętrzny czujnik wyko- zwiększyła swoje rozmiary (2–3 mm na każdym wymia- rzystywany podczas obsługiwania aparatu poprzez rze), a waga wzrosła o 8 g i wynosi 215 g (z akumula- stukanie, gdyż Tough 8010 odziedziczył tę funkcjonal- torem i kartą pamięci). Zmiany te nie poszły jednak w ność po swoim starszym bracie. parze ze wzrostem parametrów wytrzymałościowych i Dalsze oględziny obudowy znów przynoszą mieszane Tough 8010, podobnie jak Tough 8000, wytrzymuje uczucia. Z jednej strony mamy bardzo solidną klapkę, zanurzenie do 10 m (stosownie do standardu IEC kryjącą akumulator, kartę pamięci i złącza, która została publikacja 529 IPX8) oraz upadek z 2 m (odpowiednik wyposażona w dźwignię blokującą i ogromną uszczelkę, standardu MIL). Mimo to trzeba przyznać, że dane te robią wrażenie, gdyż tylko Panasonic FT2 może poszczycić się podobną odpornością.

Budowa i jakość wykonania Stylistyka Olympusa Tough 8010 nawiązuje to poprzedników tej serii, a przednia ścianka aparatu niemal do złudzenia przypomina starszego brata. Aparat jest naprawdę duży i ciężki, co w połączeniu z dużą liczbą Złącza, karta pamięci i akumulator

26 nuras.info 10/2010

Na tylnej ściance znalazły się także standardowe przy- ciski do ustawiania ogniskowej, a także wybierak kierunkowy otoczony trzema przyciskami. Ich funkcje także uległy zmianie w stosunku do Tough 8000. I tak, mamy tam przycisk uruchamiający tryb podglądu zdjęć, przycisk MENU, który wbrew pozorom nie otwiera głó- wnego menu ustawień aparatu, a boczne menu ustawień ekspozycji. Listę trzech przycisków zamyka przycisk po- mocy oznaczony znakiem zapytania. Sam wybierak kierunkowy również został przeproje- ktowany. Na próżno już szukać na nim dwufunkcyjnych przycisków, które oprócz poruszania się po menu, pozwa- Blokada na klapce lają na szybką zmianę ustawień kompensacji ekspozycji, samowyzwalacza, trybu makro i lampy błyskowej. Teraz mającą zapewnić szczelność na głębokości 10 m, gdzie tylko górny i dolny przycisk jest dwufunkcyjny. Pierwszy panuje dwukrotnie większe ciśnienie niż na powierzchni. zmienia informacje wyświetlane na monitorze, a drugi Z drugiej strony, po bliższym przyjrzeniu się przyciskom, służy do kasowania zdjęć. Cały ciężar zmiany ustawień widzimy, iż nie są one najlepiej wpasowane w korpus – parametrów ekspozycji wzięło na siebie specjalne menu, ruszają się na boki, a przycisk „OK” niemal zachowuje które wyświetlane jest z prawej strony ekranu LCD. Jak się jak miniaturowy dżojstik. się ono spisuje, dowiecie się za chwilę. Skoro już wspomnieliśmy o przyciskach, to warto Na koniec omawiania budowy Olympusa Tough 8010 bliżej przyjrzeć się ich ułożeniu. Pierwsze co rzuca się w warto wspomnieć jeszcze o górnej ściance, gdzie znalazł oczy w nowym mju, to brak koła wyboru trybów znanego się włącznik i spust migawki. Te przyciski również zo- z modelu Tough 8000. W jego miejscu pojawił się stały przeprojektowane w stosunku do Tough 8000, gdyż dedykowany przycisk do nagrywania filmów i duży, są zauważalnie mniejsze. dokręcany uchwyt na pasek. Od razu więc ciśnie się na usta pytanie, co było przyczyną takiej decyzji? Przecież Eksploatacja aparat podwodny bez koła nastaw wiele traci na fun- kcjonalności. Dokładniejsze porównanie ze starszym mo- delem przynosi nam hipotetyczną odpowiedź na to pyta- nie. Najprawdopodobniej zaczęło się od wspomnianej klapki chroniącej złącza, kartę i akumulator. Producent postanowił przenieść ją z dołu na boczną ściankę, gdzie wcześniej znajdowała się tylko niewielka klapka chronią- ca same złącza. W związku z tym konieczne było znalezie- nie nowego miejsca dla głośnika i zaczepu paska. W grę wchodziła tylko tylna ścianka, na której najwięcej miejsca zajmowało właśnie koło wyboru trybów. Tak więc któryś z projektantów uznał, że można je wyrzucić, a w jego miejsce zmieści się wspomniany głośnik i na pociechę jeszcze przycisk nagrywania filmów. Jaki miało to wpływ na użytkowanie, przekonacie się w dalszej części rozdziału. Niestety konstruktorzy Olympusa Tough 8010 powielili swoje błędy, których nie ustrzegli się podczas projektowania wcześniejszego modelu. W rezultacie ku- pujący skazany jest na wiecznie brudną od palców i kre- mów do opalania przednią ściankę wykonaną z materiału przypominającego pleksi. Jej doczyszczenie graniczy z cudem, zwłaszcza na plaży, gdzie zazwyczaj nie stronimy od tłustych kremów z filtrem przeciwsłonecznym. Osoby z niezbyt wyrobionym poczuciem estetyki z pewnością będą w stanie przeboleć tę niedogodność, jednak z innymi wadami już nie będzie sobie tak łatwo poradzić. Pierwszą z nich jest wspomniana już klapka obiekty- wu. W zasadzie jest tak samo problematyczna jak w przy- padku Tough 8000. Dostające się w jej okolicę drobiny piasku plażowego skutecznie potrafią ją zablokować, co kończy się grzebaniem szpilką lub igłą, aby przywrócić jej funkcjonalność. Sama idea klapki chroniącej obiektyw nie wydaje się najlepsza w przypadku aparatu podwo-

27 nuras.info 10/2010 dnego, gdyż po nurkowaniu musimy go suszyć niejako żemy poruszać się za pomocą przycisków kierunkowych i dwa razy. Nieraz idąc robić zdjęcia na powierzchni, zatwierdzać swoje ustawienia centralnym guzikiem „OK”. okazywało się, że pod klapką, na obiektywie, wciąż znaj- Osoby, które zastanawiają się, czy ta koncepcja, w połą- dują się krople wody. Tak więc trzeba pamiętać, aby su- czeniu z rezygnacją z koła wyboru trybów, okazała się szyć aparat zarówno włączony (z odchyloną klapką), jak słuszna, musimy zmartwić – jest bardzo źle. i wyłączony, chyba że mamy zawsze pod ręką miękką Pierwszy problem pojawia się już na początku, gdy ściereczkę, którą możemy przetrzeć obiektyw. chcemy dostosować ustawienia aparatu do własnych pre- Jednak nawet posiadanie stosownej ściereczki nie ferencji. Nie przypominam sobie wcześniej sytuacji, że- uchroni nas od problemów, gdyż konstruktorzy znów bym musiał zaglądać do instrukcji, aby dowiedzieć się, postanowili bardzo głęboko umieścić przednią szybkę jak wejść do menu ustawień. Zgodnie z powszechnie obo- obiektywu. W rezultacie osoby o grubszych palcach nie wiązującymi zwyczajami i z własnym rozsądkiem przyci- będą w stanie go doczyścić, a i te o drobnych dłoniach skałem guzik oznaczony jako „MENU”, co powodowało będą musiały się sporo napracować. wyświetlenie jedynie zilustrowanego poniżej menu Na szczęście zbyt wielu zastrzeżeń nie można mieć do ustawień parametrów ekspozycji. trwałości elementów, z których wykonana jest obudowa aparatu. Jedyny problem sprawiły nam przyciski kierun- kowe, gdyż dość szybko zaczęła z nich odchodzić farba.

Dopiero wybranie w tym menu dolnej pozycji, oznaczonej ikonką „>>” powoduje pojawienie się przy Poza tym Olympus Tough 8010 nie wykazywał wię- niej napisu „Ustawienia”. Po wciśnięciu „OK” jesteśmy kszych oznak zniszczenia. Powłoki jakimi został pokryty w domu i w końcu możemy zmienić główne ustawienia ekran LCD są trwałe i po tygodniu eksploatacji nie poja- aparatu. A w menu czeka na nas kilka niemiłych niespo- wiły się na nich większe zadrapania. Odnotowaliśmy dzianek. Na przykład pozycja [USTAW WŁ.], którą mo- jedynie drobne rysy, które nie są widoczne podczas foto- żemy ustawić na [WŁ.] lub [WYŁ.] to odpowiednik grafowania nawet w silnym słońcu, czy pod wodą. angielskiego [PW ON SETUP] dającego możliwość wy- łączenia wyświetlania ekranu początkowego z logotypem Użytkowanie pod wodą producenta. Inną ciekawą rzeczą jest pozycja [JAKOŚĆ OBRAZU] w ustawieniach opcji trybu wideo. Możemy tutaj wybrać [MAŁA] lub [NORMALNA]. Znów konie- czne było skorzystanie z instrukcji, aby dowiedzieć się, że odpowiada to angielskim ustawieniom [IMAGE QUALITY] [FINE/NORMAL], a polskiemu tłumaczowi zapewne chodziło o mały stopień kompresji. Jakby tego było mało, polska instrukcja jest tylko po części polska, bo wszystkie pozycje menu są w niej podane w wersji anglojęzycznej. Znalezienie informacji, co możemy ustawić za pomocą opcji [USTAW WŁ.], zajęło nam trochę czasu, gdyż nikt nie przypuszczał, że jej opis znajduje się pod pozycją [PW ON SETUP]. Podobnie jest z wszelkimi rysunkami ilustrującymi wygląd ekranu LCD. Są one również w wersji angielskiej. Gdy udało nam się przebrnąć przez menu ustawień Twórcy testowanego mju postanowili wdrożyć nieco głównych, przyszedł czas na wybór odpowiedniego trybu inną filozofię obsługi, niż miało to miejsce we wcześniej- podwodnego, gdyż Olympus oferuje tutaj aż cztery szym modelu. Zastosowano boczne menu, po którym mo- możliwości:

28 nuras.info 10/2010

Zdjęcie – do wykonywania zdjęć na plaży lub w basenie, Pamiętając miłe doświadczenia z funkcją obsługi Szeroki kąt 1 – idealny dla podwodnych krajobrazów, aparatu poprzez stukanie, uznaliśmy iż może to być bar- Szeroki kąt 2 – idealny dla podwodnych zdjęć akcji, dzo ciekawa alternatywa w tej sytuacji, gdyż po menu Makro – idealny dla podwodnych zbliżeń obiektów. można poruszać się poprzez stukanie aparatu w odpowie- Na basenie nie nurkowaliśmy, więc skupiliśmy się na dnią ściankę (górną, dolną lub boczną). Działa to nawet trzech pozostałych trybach i trzeba przyznać, że każdy z dobrze, ale niestety również wtedy, gdy płyniemy z apa- nich wyróżniał się pewną uciążliwością. Na pierwszy ratem, trzymając go w ręku. W rezultacie, po dopłynięciu ogień poszedł SZEROKI KĄT 1. Po wykonaniu kilku- do celu, często jesteśmy już w innym trybie tematycznym dziesięciu zdjęć zaczął palić się wskaźnik rozładowania albo w najlepszym wypadku włączyliśmy sobie samo- akumulatora. Wszystko za sprawą ustawień owego trybu, wyzwalacz lub zmieniliśmy ustawienia balansu bieli. który (podobnie jak w Tough 8000) wymusza błysk lam- Miłym akcentem, który pozwala zapomnieć o trudach py błyskowej przy każdym zdjęciu. Nie trzeba więc związanych z obsługą aparatu, jest fakt, że chcąc wyko- wspominać, że jeżeli nie przestawimy tej domyślnej nać zdjęcie na powierzchni zaraz po wynurzeniu, nie mu- opcji, to musimy liczyć się z kilkusekundowymi przerwa- simy zmieniać trybu tematycznego, gdyż ten podwodny mi pomiędzy kolejnymi zdjęciami, aby lampa mogła się dobrze radzi sobie z oddaniem kolorystyki. ponownie naładować. Kończąc temat szybkości działania aparatu, warto opi- Nie zniechęcając się, przechodzimy do trybu sać jego zachowanie podczas wykonywania zdjęcia. Gdy SZEROKI KĄT 2. Radość korzystania z niego dość szy- autofokus potwierdzi ostrość i dociśniemy spust migawki, bko mija, gdy po naciśnięciu przycisku zoomu widzimy nagle, na ok. 3 sekundy znika nam obraz z ekranu LCD. na ekranie napis: „NIEDOSTĘPNE W TYM TRYBIE Po upływie tego czasu pokazuje nam się podgląd fotogra- PRACY”. Później dowiadujemy się, że w celu umożli- fii. I tu znów niemałe zdziwienie, gdyż okazuje się, że wienia wykonywania „zdjęć akcji”, producent na sztywno aparat nie wykonuje zdjęcia w momencie, gdy znika nam ustawił w tym trybie ostrość na odległość ok. 5 m i doda- obraz z ekranu LCD, a ułamek sekundy później. Powodu- tkowo pozbawił nas podglądu zdjęcia po jego wykonaniu. je to, że często w kadrze mamy zaledwie ogon ryby za- Ostatnia nadzieja w trybie MAKRO. Włączamy go i miast jej całej. nagle, ku naszemu zdziwieniu, ogniskowa aparatu auto- Producent nie ustrzegł się także powielenia swoich matycznie ustawia się na dalekim końcu, czyli 140 mm, wcześniejszych błędów w postaci źle umieszczonego i znów włącza się błysk wymuszony. Na szczęście mamy obiektywu, który łatwo można bezwiednie przysłonić możliwość zmiany ogniskowej, więc warto tu poświęcić palcem oraz wystających przycisków kierunkowych, kilka słów tej czynności, która do najprzyjemniejszych które łatwo przez przypadek nacisnąć, płynąc z aparatem nie należy. w ręku. Wszystko za sprawą bardzo niewygodnych przyci- Czy jest coś, za co możemy Olympusa pochwalić w sków. Nie mają one wyczuwalnego skoku i do tego trzeba tej kategorii? Z pewnością doskonałym rozwiązaniem jest je czasem dość mocno naciskać, aby zadziałały. W rezul- zastosowanie dedykowanego przycisku do uruchomienia tacie, nawet po kliku nurkowaniach z aparatem, nie byli- trybu wideo. Wzorem dla konkurentów może być też śmy w stanie się z nim oswoić, gdyż ciągle albo zoom nie widoczność obrazu na ekranie LCD w silnym słońcu. zadziałał, albo zadziałał za mocno. Producent chwali się tu zastosowaniem potrójnej powłoki Jeżeli komuś jeszcze mało, to możemy przejść teraz antyodbiciowej, która niestety powoduje silny, niebieski do szybkości działania aparatu. Sprawność autofokusu zafarb obrazu. W rezultacie nie byliśmy w stanie ocenić nie budziła większych zastrzeżeń, natomiast wszystko na ekranie różnic w działaniu trzech dostępnych ustawień inne tak. Nawet poruszanie się po menu ustawień ekspo- balansu bieli dla trybów podwodnych, gdyż wszystkie zycji odbywa się z zauważalnym opóźnieniem, co często wyglądały tak samo. prowadzi do ponownego naciśnięcia kursora, gdyż błę- dnie myśli się, iż poprzednio źle się nacisnęło. W rezul- Jakość zdjęć i filmów podwodnych tacie przeskakuje się nagle o dwie pozycje.

29 nuras.info 10/2010

Patrząc na zdjęcia z testowanego Olympusa, nie spo- Oprócz ciśnienia atmosferycznego pokazuje on także sób oprzeć się wrażeniu, że programiści znów postano- aktualną wysokość nad poziomem morza, a podczas nur- wili skupić się na robiącym wrażenie kolorze niebieskim, kowania - głębokość, na jakiej się znajdujemy. Urzą- mającym podkreślać ogrom wody, jaki nas otacza pod- dzenie działa bardzo sprawnie i z racji tego, że aparat jest czas nurkowania. Jednak tym razem chyba trochę przesa- wodoszczelny do 10 m, pozwala na wyświetlenie stoso- dzono. W rzeczywistości głębia morza jest niebieska, ale wnego komunikatu, gdy znajdziemy się na zbyt dużej nie aż tak. W rezultacie, po wyjściu z wody o tempera- głębokości. Ostrzeżenie jest wyświetlane na ekranie już turze 25 stopni, oglądamy fotografie o zimnej kolorysty- od głębokości przekraczającej 7 m. ce, która z pewnością nie zachęca do ponownej kąpieli. Jest jeszcze jedna bardzo ważna zaleta wbudowanego Ostrości, oddaniu szczegółów i naświetleniu zdjęć nie w aparat głębokościomierza. Robiąc zdjęcia pod wodą, mamy nic do zarzucenia, jednak wszechobecna niebieska możemy zapomnieć o kontrolowaniu przyrządów pomia- dominanta psuje ich końcowy odbiór. Kolorystyka samej rowych i wbrew wcześniejszym założeniom może zda- rafy na tym traci, przez co wydaje się ona uboższa w li- rzyć się nam zejść poniżej planowanej głębokości. Robiąc czbie zamieszkujących ją stworzeń. zdjęcia Olympusem Tough 8010, głębokościomierz ma- Na szczęście nie było problemów z wyborem ostrych my cały czas przed oczami, więc na bieżąco kontrolujemy zdjęć do przykładowej galerii, gdyż autofokus trafiał swoje zanurzenie, chroniąc nie tylko aparat, ale i siebie. celnie. Jeżeli w poprzednim podrozdziale mogliśmy mówić Przejdźmy teraz do filmów. Producent zdecydował się o zbyt dużym nasyceniu zdjęć kolorem niebieskim, to pa- na zastosowanie kodowania MPEG-4AVC/H.264 i umo- trząc na zdjęcia i filmy z dużych głębokości, nic innego żliwił rejestrację wideo w rozdzielczości HD 1280×720 poza tym niebieskim już nie widzimy. Poniżej 5 m ciężko przy 30 kl/s. Obraz rejestrowany jest wraz z dźwiękiem i będzie nam uchwycić jakąkolwiek inną barwę. Jedynie nie jesteśmy ograniczeni do krótkich nagrań, tak jak w żółć czasem nieśmiało się przebija. Nie pomagają tu na- przypadku Tough 8000. Jeżeli mielibyśmy odnosić jakość wet wymuszone błyski flesza w trybie SZEROKI KĄT filmów do poziomu, który reprezentował Tough 8000, to 1. testowany w tym roku Olympus zdeklasowałby swojego Podsumowanie poprzednika. Podobnie jak poprzednio, podsumowanie rozpoczniemy Choć w kolorystyce obrazów daje się często zauważyć od zaprezentowania listy zalet i wad testowanego aparatu: różowy zafarb, to nie można nic zarzucić ilości szczegó- Zalety: łów. Niestety, zastosowany kodek nie radzi sobie najle- – wodoodporność aż do 10 metrów, piej z rejestrowaniem raf koralowych i w trakcie szyb- – manometr z pomiarem głębokości, kiego przesuwania kadru obraz wyraźnie traci na ostrości, – komunikat ostrzegający o nurkowaniu na dużej przez co szczegóły zaczynają się zlewać. głębokości, Podczas kręcenia filmów mamy możliwość zmiany – duża, wygodna klapka chroniąca kartę pamięci, ogniskowej. Odbywa się to bardzo płynnie i nie napoty- akumulator i złącza, kamy tu tak irytujących zjawisk jak w przypadku Fujifilm – odporność na upadek z 2 metrów, XP10, gdzie gubiona była ostrość, a mikrofon rejestrował – odporność na nacisk 100 kg, głośne bzyczenie mechanizmu przesuwającego soczewki. – wyświetlacz czytelny pod wodą nawet przy silnym W przypadku Olympusa daje się usłyszeć jedynie cichy słońcu, pomruk. – ekran LCD odporny na zarysowania, – możliwość szybkiego uruchomienia nagrywania Zdjęcia na dużych głębokościach filmów, – właściwy ciężar aparatu, który sprawdza się pod wodą, – dobre odwzorowanie detali na zdjęciach podwodnych, – prawidłowa kolorystyka zdjęć wykonanych na powierzchni w trybie podwodnym, – trzy ustawienia balansu bieli dla zdjęć podwodnych.

Wady: – podatna na zabrudzenia i trudna w czyszczeniu przednia ścianka, – schowany obiektyw utrudnia jego czyszczenie, – klapka przykrywająca obiektyw może się zablokować, Chcąc omówić wrażenia z nurkowania z Olympusem – złe umiejscowienie obiektywu, Tough 8010 na większych głębokościach, grzechem było- – duże prawdopodobieństwo przypadkowego by nie wspomnieć o wbudowanym w aparat manometrze. naciśnięcia przycisków,

30 nuras.info 10/2010

– wymuszony błysk w trybie „SZEROKI KĄT 1” jednak ktoś postanowił ją udoskonalić. Idea być może uniemożliwia szybkie wykonanie kilku zdjęć, była dobra, gorzej już z realizacją. Choć menu ustawień – nieużyteczne niektóre tryby podwodne, ekspozycji wydaje się interesującą propozycją, to w połą- – źle przetłumaczone niektóre pozycje menu, czeniu z wolnym działaniem aparatu zupełnie nie nadaje – mało intuicyjne wchodzenie do menu ustawień się do użytkowania pod wodą. Do tego wszystkiego pro- głównych, ducent powielił kilka swoich poprzednich błędów i w re- – bardzo wolne działanie, zultacie za kwotę ok. 1240 zł proponuje nam produkt, – zimna kolorystyka zdjęć, który nie ustrzegł się kilku poważnych wpadek związa- – różowy zafarb na filmach wideo, nych z funkcjonalnością. Niestety przyćmiewają one tak – opóźnione wyzwalanie migawki po naciśnięciu niewątpliwe zalety jak np. wbudowany głębokościo- spustu, mierz, wodoodporność do 10 m, dedykowany przycisk – przyciski do zmiany ogniskowej niewygodne do rejestracji filmów wideo, czy solidne wykonanie. w użyciu, – obraz na ekranie LCD posiada niebieską Robert Olech dominantę, [email protected] – niezbyt trwała farba pokrywająca przyciski. W podsumowaniu nie sposób nie przypomnieć starego porzekadła, które mówi, że „lepsze jest wrogiem dobre- go”. Olympus Tough 8000 był bardzo udaną konstrukcją,

      #JFMTLP#JB’B VM#ZUS[BǩTLB XXXCFTLJEEJWFSTQM

31 nuras.info 10/2010 Mistrzowie mimikry

Rodzina Antennariidae zawiera 12 rodzajów: Allenichtys, Antennarius, Antennatus, Echino- phryne, Histiophryne, Histrio, Kuiterichtys, Lo- phiocharon, Nudiantennarius, Phyllophryne, Rhycherus, Tathicarpus.

Polowanie odbywa się poprzez nagłe otwarcie szczęk i znaczne zwiększenie objętości jamy ustnej - frogfish po prostu wsysa swoją ofiarę. Nadmiar wody wypływa przez skrzela, a ryba połyka swój posiłek i zamykając mięśnia- mi przełyk, zapobiega ucieczce ofiary. Przez pierwsze lata mojej pracy w Hurghadzie mówio- no, że ktoś kiedyś podobno widział frogfisha. Taka rybka - legenda. Prawdę powiedziawszy, nie spodziewałam się, że kiedykolwiek spotkam się z nią oko w oko, aż do je- dnego nurkowania na Gotta Abu Galawa. Miejsce pły- tkie, do 10 metrów, z ogrodem miękkich i twardych ko- Frogfish żyją w tropikalnych i subtropikalnych ralowców. Zainteresowały mnie złożone przez hiszpań- wodach Atlantyku i Pacyfiku, w Oceanie Indyjskim i w ską tancerkę jaja, układające się w kształt przypominający Morzu Czerwonym. kwiat maku. I nagle rafa poruszyła się! Początkowo my- Ciało ma nietypowy dla ryb kształt. Są dość małe, naj- ślałam, że to złudzenie, ale gdy podpłynęłam bliżej, do- częściej od 5 do 10 centymetrów, choć zdarzają się ga- strzegłam frogfisha. To było coś! Niestety nie zaraziłam tunki osiągające 40 centymetrów długości. Ubarwienie ciała: czarne, czerwone, pomarańczowe, żółte, brązowe, fioletowe, zielone. Kolor pomaga im upodobnić się do otoczenia, a żyją w pobliżu gąbek, koralowców i alg. Co charakterystyczne - płetwy piersiowe przekształcone są w twory przypominające nogi z palcami. Na głowie ryby znajduje się ruchoma wypustka - “wędka”, przynęta. Przynęty te często przypominają kształtem małe zwie- rzęta - krewetki, małe ryby lub też oczy ryb lub ich płe- twy. Podczas polowania frogfishe mogą nawet chara- kterystycznie poruszać ową “wędką” w sposób imitujący ruch danego zwierzęcia. Mimikra frogfisha umożliwia mu przeżycie. Ryby te nie potrafią szybko pływać, są bezłuskie. Mogą zmieniać kolory w zależności od oświetlenia. Czasem ich ciało po- rośnięte jest glonami.

32 nuras.info 10/2010

nie oferują pięknych widoków, jeśli nurkujemy z plaży, ale dwójka Słowaków była po raz pierwszy w Egipcie i po pro- stu chcieli nurkować, nawet jeśli wiedzieli, że nic szczegól- nego nie zobaczą. Omijając mały blok skalny, miałam dylemat, popłynąć z prawej, a może z lewej. No dobrze, z prawej. Kątem oka spostrzegłam, że miękki koralowiec nie wygląda tak jak powinien - powodem był ogon frogfisha, barwy ciemnej zieleni, który wyraźnie odróżniał się kolo- rem od mlecznego koralowca. Jednak może warto czasem zanurzyć się z brzegu? I ostatnie spotkanie z zielonym frogfishem na południowej części rafy El Fanadir. Nur- kowanie rozpoczęło się stosunkowo późno, dlatego że było to nasze trzecie nurkowanie w tym dniu. Ściana rafy rzucała cień i pod wodą było już delikatnie ciemno. Kolejny przypa- dek - płynęłam w kierunku małego bloku z zielonym swoim entuzjazmem grupy nurków, która obecności miękkim koralowcem, tuż koło niego “przycupnął” zielony nadzwyczajnej ryby widocznie nie zarejestrowała. frogfish, który jakby lekko fosforyzował zielenią, a może Kolejne spotkanie z białym egzemplarzem zostało tak mi się z podekscytowania tylko tak wydawało… poprzedzone wywiadem, koledzy poinformowali mnie, Przyznam się, że moje kolejne nurkowania zamieniają gdzie na Marsa Abu Galawa przesiaduje frogfish. Ponieważ sie w “polowanie na frogfisha”. Zdaję sobie sprawę, że już wiedziałam jak wygląda, odnalezienie jej nie sprawiło nurkowie czekają na spotkanie z delfinami, żółwiami, mi problemu. Trzecie spotkanie stanowiło zupełne zaskocze- dużymi murenami, ale spotkania oko w oko z frogfishem nie. Było to ostatniej zimy, podczas wietrznej pogody. Łódki są dużo rzadsze i tym bardziej mnie cieszą. nie zostały wypuszczone z portów ze względu na bardzo silny wiatr. Pozostawało albo odtransportować gości do ho- Ewa Krawiec telu, albo… zanurkować z brzegu. Cóż, rafy w Hurghadzie www.egiptnurkowanie.com

KKUURRSSYY NNUURRKKOOWWPrAAoNwNIIaAAd zNNi AAI nZZsAAtrTTuRRkZtZoYYr MMAAApNNneYYaMM A OOcDDaDdDeEEmCCHHy UU Tomek „Nitas” Nitka Informacje i zapisy: www.nitas.pl [email protected] tel. 609 954 905

33 nuras.info 10/2010 Fakty i mity w sprawie rebreathera Inspiration Niepotrzebna śmierć

Wiosną zeszłego roku, w Anglii, nurkując na reszta urządzenia dziewięcioletnim rebreatherze Inspiration, utonął najczęściej remon- Paul Leyland - nurek z trzydziestoletnim sta- towana była we żem, Instruktor BSAC, niekwestionowany auto- własnym zakresie. rytet nurkowy. Utonął, nurkując 4 min na głę- Nurkowanie na ta- bokość… 4, 5 m (sic!) kim sprzęcie było po prostu niebez- Przeglądając różne polskie fora nurkowe, a więc siłą pieczne. Ci, którzy rzeczy miejsca opiniotwórcze, czytając wypowiedzi ró- na nim nurkowali, żnych osób, uważających, że mają coś do powiedzenia, najczęściej niezbyt zauważyłem tendencje do poważnego dyskredytowania mile wspominają te rebreathera Inspiration, zarówno jako urządzenia techni- czasy, zwłaszcza cznego, jak również sposobu nurkowania na nim oraz problemy z wyłą- jego awaryjności. Znalazłem takie określenia jak „żółta czającą się elektro- śmierć”, „badziak” itp. niką i nieszczel- Często zastanawiam się skąd bierze się tyle nega- nościami układu tywnych emocji w stosunku do tego sprzętu, zwłaszcza oddechowego. że w Polsce jest tych rebreatherów mniej niż pięćdziesiąt. Brak doświadczenia i wiedzy prowadził często do Pomijam wypowiedzi typu „nurkowałem na nim 2 godzi- sytuacji, że zaczęto jej szukać poprzez różnego rodzaju ny i stwierdzam, że ma takie wady jak…” Uważni czytel- międzynarodowe środowiska opiniotwórcze, grupy dys- nicy moich artykułów pamiętają, że światowa statystyka kusyjne itp. Efektem takich działań (niestety często wypadów, awaryjności i przyczyn wypadków związa- zamierzonych przez konkurencję) jest uświadomienie nych z tym sprzętem nie wypada źle, lepiej od innych, sobie potrzeby udoskonalenia sprzętu, podniesienia jego bardziej poważanych rebreatherów. bezpieczeństwa. Zdarzały się więc sytuacje np. przera- Analiza faktów w tej sprawie skłania mnie do poniż- biania głowicy rebreathera, poprzez dokładanie 4 czuj- szych refleksji. nika tlenowego podłączanego do komputera VR3, często Przez parę lat w Polsce było tylko kilka rebreatherów w taki sposób, że wprost ingerowano w same urządzenie, Inspiration. Trzy osoby, znane w polskim świecie nurko- wiercąc w nim otwory, piłując i tym podobne. I mimo że wym, zginęły w trakcie nurkowania na nich. To oczy- producent kategorycznie odcinał się od tego typu prze- wiście dla osób, które niewiele wiedzą na ten temat, na co róbek, tu i tam można było przeczytać o wielkich zaletach dzień mających problem z poprawną pisownią słowa re- takich udoskonaleń, wręcz wmawianiu, że jest to jedyne breather, może być sygnał, że urządzenie jest niebezpie- słuszne rozwiązanie podnoszące bezpieczeństwo. Drugim czne. To jednak nie jest cała prawda o problemie. Poniżej problemem, wynikającym z małego doświadczenia, jest chcę przedstawić mój punkt widzenia w tej sprawie. wymyślanie nowych teorii o sposobie nurkowania na Po 2006 roku w naszym środowisku nurkowym inten- Inspiration odbiegających od tej opisanej przez produ- sywnie zaczęło być propagowane nurkowanie rebreathe- centa w instrukcji. rowe. Wraz z uzyskiwaniem uprawnień nurka rebreathe- Do czego mogą doprowadzić takie praktyki pokazuje rowego, zaczęto kupować rebreathery. W większości przytaczany poniżej ponury przykład. były to rebreathery Inspiration. Niestety, z uwagi na ceny W kwietniu 2009 roku, w Anglii, Paul Leyland - nurek tego sprzętu, do Polski zaczęły napływać, przede wszy- z trzydziestoletnim stażem, Instruktor BSAC, niekwestio- stkim, stare jednostki z końca XX wieku i z początku nowany autorytet nurkowy, w „cywilu” anestezjolog w XXI, a więc kilkuletnie jednostki, pamiętające czasy Princess Elizabeth Orthopaedic Centre w Devon - utonął, Buddy Inspiration, mocno wysłużone, kupowane za bez- nurkując na dziewięcioletnim rebreatherze Inspiration, 4 cen. Pierwszy rebreather nowej generacji, Inspiration min na głębokość… 4,5 m (sic!). Obecnie kończy się Vision, sprowadzono do Polski wiosną 2008 roku, mimo ustalanie przyczyn wypadku. List w tej sprawie umieścił że elektronika ta jest produkowana od 2006 roku. na wewnętrznym forum Inspiration Martin Parker Dyre- Stary sprzęt, jak to stary sprzęt, ma prawo być zużyty ktor Zarządzający APDiving (producent Inspiration). i często się psuć, zwłaszcza w rekach niedoświadczonych Poniżej moje tłumaczenie tego listu. użytkowników, a tylko tacy (poza pojedynczymi wyjątka- 15.09.2010 mi) w tamtych czasach w Polsce byli. Głowice w rebre- Wczoraj w Plymounth odbyło się dochodzenie w atherach naprawiano u producenta (choć nie zawsze), a sprawie przyczyny zgonu Paula Leylanda.

34 nuras.info 10/2010

Zgodnie z życzeniem koronera, wziąłem w nim udział leżności od szybkości konsumpcji. To zdecydowanie pod- i pozwolono mi zadawać pytania, podobnie jak długo- wyższa stopień ryzyka. letniej partnerce Paula Leylanda - Gill, której, co zrozu- Wydaje się być jasne, że głównym problemem w czasie miałe, trudno było połączyć przedstawiane jej dowody z ostatniego nurkowania Paula była hipoksja. Było to Paulem, którego znała. nurkowanie tylko na 4,5 metra i trwało tylko 4 minuty. Paul posiadał uprawnienia BSAC Advanced Instru- W trakcie testów rebreathera, wykonywanych przez ctor i był nurkiem I klasy. Data na jego certyfikacie ze QinetiQ, początkowo wszystko szło dobrze, ale po chwili szkolenia Inspiration to czerwiec 2006 roku. Nie ulega poziom PO2 zaczął spadać. Tlen po prostu przestał być wątpliwości, że w swoim klubie nurkowym był osobą dodawany. Kiedy poziom PO2 spadł poniżej 0,4, usły- lubianą i szanowaną. szeliśmy i zobaczyliśmy na ekranie alarm informujący o Dochodzenie w sprawie jego śmierci było najbardziej niskim poziomie O2. Po dokładnym przeglądzie, okazało nieformalnym ze wszystkich tego typu dochodzeń, w się, że niektóre przewody prowadzące do solenoidu nie jakich dane mi było uczestniczyć, i każdy, kto chciał, mógł działały. Awaria występowała w sposób przerywany. zabrać głos. Jeden ze świadków, mimo że nie był zaprzy- Przewody przestawały przewodzić w momencie, gdy deli- siężony, złożył świetne, bardzo szczere zeznanie, które katnie się nimi poruszało lub pukało w ścianę obudowy. rzuciło światło na wiele kwestii. Jak się okazało, awaria była na pewno fizyczna, w przeci- Kilka miesięcy przed dochodzeniem, sprzęt Paula zo- wieństwie do awarii wywoływanej korozją. stał zbadany przez firmę QinetiQ, ja byłem obecny przy Później, mimo że brakowało ciągłości, gdy solenoid drugim badaniu głowicy rebreathera. był czynny, kontrola PO2 działała poprawnie i utrzy- Rebreather Paula został po raz pierwszy kupiony w mywała poziom PO2 na poziomie wyjściowym. Kanadzie w 2000 roku. Następnie został sprzedany inne- Kiedy przyjrzałem się raportowi QinetiQ, wydało mi mu nurkowi w 2000 roku, a następnie Paulowi w 2006 się oczywiste, że ruszano (dopasowywano) uchwyt cel tle- roku. W 2007 roku został odesłany do producenta, gdzie nowych poprzez dodanie czwartej celi tlenowej. Po tym wymieniono złączkę do celi tlenowej, skrócono jeden jak wyglądała głowica, wyraźnie było widać, że bez auto- kabel do celi tlenowej, wymieniono solenoid oraz zrobio- ryzacji dodano również dwie cele tlenowe. Uchwyt cel no standardowy przegląd głowicy. Siedem miesięcy pó- tlenowych został przekręcony tak, aby pasował do wszy- źniej, w sierpniu 2007 roku, rebreather został ponownie stkiego, co znajdowało się pod pokrywą i tym samym odesłany, na życzenie klienta założono nowe złącza ko- obciążył/ naprężył kable solenoidu. Oryginalny uchwyt aksjalne. Dwadzieścia miesięcy później, w kwietniu 2009 cel, taki jaki został założony w sierpniu 2007 roku, nie roku, Paul zmarł tragicznie w czasie nurkowania na plaży ma możliwości rotacji. Dzięki temu cele zawsze ustawione w Brixham. są w odpowiednią stronę i, co oczywiste, zmniejsza to Według mnie, wygląda to na klasyczny wypadek przy ryzyko zniszczenia kabli przez nurka. nurkowaniu z rebreatherem - nurek kończy jedno udane Ostatnia rzecz dotycząca nurkowania Paula. Wygląda zanurzenie, po czym na chwilę po coś wraca. W tym wy- na to, że kiedy stracił przytomność, przechylił się do tyłu, padku chodziło o pas balastowy, zgubiony przez jego na lewą stronę, co uruchomiło ADV, podnosząc poziom ucznia w czasie pierwszego nurkowania. Kiedy ja mam PO2 do poziomu 0,30. Paul został wtedy wyniesiony na po coś wrócić, albo mam wykonać ostatnie płytkie zanu- powierzchnię, ponieważ wzrosła wyporność, wraz z wy- rzenie pod koniec dnia, w głowie natychmiast zapala mi nurzaniem się poziom PO2 spadał. się czerwona lampa, sprawdzam handsety, potem spra- Koronerowi przedstawione zostały trzy warianty wdzam je ponownie i upewniam się, że poświęciłem mo- przebiegu zdarzeń: jemu rebreatherowi więcej uwagi niż zazwyczaj, tak aby Solenoid nie wpuścił gazu z powodu awarii przewo- nie mnie nie zawiódł podczas wykonywania tego ostatnie- dów i Paul stracił przytomność. Tym, co przemawia go zadania. przeciwko takiemu przebiegowi zdarzeń jest fakt, że nikt, Raport QinetiQ uwzględnia dwa zapisy z VR3, które w żadnym momencie, nie słyszał brzęczenia alarmu. pokazują wielkość PO2 w głowicy przy obydwu zanu- Kiedy VR3 zarejestrował początek nurkowania, poziom rzeniach tego dnia. W pierwszym nurkowaniu Paul użył PO2 już wynosił 0,18 bara, więc ktoś powinien usłyszeć PO2 wynoszącego 0,5 bara, co mi się bardzo nie podoba alarm, zanim Paul wszedł do wody. Kiedy Paul wypłynął (wybraliśmy PO2 rzędu 0,7 jako standardowy setpoint na powierzchnię, po tym jak stracił przytomność, wydawa- wyjściowy z ważnego powodu- jest wystarczająco niski łoby się, że wtedy również ktoś mógł usłyszeć brzęczenie, by umożliwić szybkie, bezproblemowe zejście oraz daleki choć akurat wtedy Paul był być może za daleko. Drugi od poziomu hipoksycznego). Jeśli robisz wydech do pętli, ratownik, który dotarł do Paula uruchomił wtrysk po jego w której jest PO2 0,7 i spada ono natychmiast do ok. 0,5, prawej stronie (counterlung tlenowy), żeby zwiększyć wy- to przypuszczanie O2 nie jest dodawany, pozostaje Ci porność (dodając tym samym O2, co wyłączyłoby dźwięk wtedy jeszcze trochę czasu, zanim PO2 spadnie do nie- alarmu), ale nie słychać było żadnego brzęczenia, gdy bezpiecznego poziomu. Jeśli zaczynasz z PO2 w pętli o ratownik dotarł na miejsce. To, że połączenie solenoidu 0,2 bara niższym (0,5 zamiast 0,7) i spadnie ono o ok. 0,3 działało w sposób przerywany dopuszcza taki scenariusz. bara przy wydychaniu do obiegu, zakładając, że tlen nie Ale trudno pogodzić to z faktem, że widziano jak Paul został uzupełniony, skraca się czas dojścia obiegu do dmuchał w aparat i patrzył na handsety przed drugim poziomu zagrożenia hipoksycznego o ok. 3 minuty, w za- nurkowaniem i nikt nie słyszał żadnego brzęczenia.

35 nuras.info 10/2010

Drugi wariant: Sprzęt był wyłączony. Ale to nie pasuje Jeżeli w nurkowaniach uwzględnia się te trzy punkty do zeznań jednego ze świadków, który twierdził, że pytał punkty, nic złego stać sie nie może. Odsetek wypadków policję, czy chcieliby, żeby wyłączył sprzęt zanim go za- spowodowanych z winy Inspiration to 2-3% wszystkich biorą. Niestety, świadek nie pamięta, co było na wyświe- wypadków. To mniej niż wypadków na obiegach otwar- tlaczu, zanim go wyłączył. Koroner odrzucił hipotezę, że tych. „Paul mógł wyłączyć handset, kiedy wchodził do wody, Uważam, że warto spojrzeć na ten sprzęt w sposób, być może myśląc, że oszczędzi w ten sposób baterię”. na jaki zasługuje, czyli jak na najpopularniejszy, naj- Pomysł został odrzucony, jako mało prawdopodobny ze prostszy, najtańszy, najlepiej sprawdzony rebreather względu na minimalne oszczędzanie energii. obecny na rynku. Trzeci wariant: Sprzęt był włączony, ale nie w trybie Natomiast jest niebezpieczny w rękach niedoświad- „Dive”. Być może był w trybie „Dive now, confirm?” czonych i niedouczonych, lekceważących procedury i albo „Open O2 Valve” lub „check bailout”, albo „check instrukcje nurków. diluent” lub być może nie powiodła się kalibracja i sprzęt pokazywał „Failed Calibration”, „No Dive”. Jacek”Fother”Klajn CCR Instructor PSAI Cokolwiek by to nie było, wniosek z dochodzenia byłby [email protected] taki sam- śmierć na skutek wypadku.

Wnioski: „MEDYCYNA DLA NURKÓW W PIGUŁCE” Według mnie, bez względu na scenariusz, odpowiedź jest następująca: jeśli w trakcie nurkowania Paul, po Podręcznik dla każdego płetwonurka spojrzeniu na handset, wiedziałby jaki jest poziom PO2, – w skondensowany i przystępny sposób przedstawia prawdopodobnie nie doszłoby do tragicznego wypadku. problemy medyczne nurkowania rekreacyjnego. Dodatkowym czynnikiem było, według mnie, podejście, autor: dr med. Jarosław Krzyżak jak do „bardzo łatwego nurkowania”. Koroner skrytykował nurkowanie w pojedynkę, które doszło do skutku, mimo obiekcji wyrażonych przez osobę, która tego dnia kierowała nurkowaniem. Mimo że wido- czność wynosiła tylko 1 do 1,5 metra, i nie jest pewne czy obecność partnera pomogłaby spowodować uniknięcie wypadku, to przychodzi mi na myśl jeden z niedawnych komentarzy Tino (Tino Rijk) - obecność partnera mogła być może przerwać ten ciąg wydarzeń, ale z drugiej strony, być może niczego i tak by nie zmieniła. Martin Parker Dyrektor Zarządzający Ambient Diving Ltd

Myślę, że w tej sprawie komentarz jest zbyteczny. Kończąc, pragnę przypomnieć fakty na temat rebre- athera Inspiration. Po pierwsze - jest to sprzęt do określonych nurkowań www.medycyna-nurkowa.pl wynikających z instrukcji producenta, normy CE, a więc do 40 m na powietrzu i do 100 m na mieszankach książka polecana przez wydawca i dystrybutor helowych. PPUH „KOOPgraf” s. c. e-mail: [email protected] Po drugie - ten sprzęt jest dla nurków wyłącznie nur- ul. Kościańska 48 a www.koopgraf.pl 60-112 Poznań kujących w ww zakresach. tel.: 061 8308 614 tel./fax: 061 8308 615 Po trzecie - koniecznym jest przestrzeganie zasad, a nie majstrowanie przy sprzęcie i przy procedurach.

36

nuras.info 10/2010 Okiem żółtodzioba Kierunek Sesimbra!

Portugalia nie jest zbyt popularna jako Po zasypaniu mailami (pełnych drobiazgowych i na- kierunek nurkowy, szczególnie wśród Polaków. trętnych pytań) tamtejszych szkół nurkowych (większość Nawet w centrum nurkowym, w którym się z nich ma „Escola” w nazwie) zrobiliśmy selekcję i osta- „zabunkrowaliśmy” na calutki tydzień, powie- tecznie zdecydowaliśmy się na ofertę „Cipreii”. Przede dziano nam, że Polacy to prawdziwa rzadkość. wszystkim proponowali nam pakiety sześcio i dwunasto-

Nam udało się jednak spotkać dwóch nurkujących tam nurkowe po atrakcyjnych cenach (tak, jesteśmy sknera- rodaków, aczkolwiek lokalnych, bo zamieszkujących mi!) wraz z opieką przewodnika podczas każdego nurko- obecnie krainę korkiem słynącą. Jedno z tych spotkań wania. zaowocowało nawet miłą pogawędką przy kawie i pora- Najzabawniejsze, że przy nadzwyczaj drobiazgowym dami w kwestii wyboru lokalnych win. planowaniu wyprawy umknął mi jeden mały szczegół. Na Dla ludzi nie lubiących nazbyt ubitych szlaków Portu- dzień przed przyjazdem, zbierając do kupy wszystkie na- galia wydaje się interesującą alternatywą. I nie chodzi mi sze dokumenty, dopatrzyłam się, że jedyny kontakt jaki tu wyłącznie o samo nurkowanie. Kraj ten, dzięki swej do nich mamy (prócz mailowego oczywiście, ale dostępu lekkiej zaściankowości, nie jest jeszcze zniszczony prze- do sieci na miejscu nie przewidywaliśmy) to adres sklepu mysłem turystycznym, jak np. Hiszpania, a zatem jest w Lizbonie! O dziwo, nie dopadła mnie panika w tym bardziej autentyczny. Ma swój koloryt. momencie. Wysłałam mailem nasze numery telefonów z Wybór centrów nurkowych jest jednak całkiem spory. prośbą o kontakt na miejscu. Wystarczyło. Tiziana (vel Wszak wód ci u nich dostatek. Szczególnie morskich. My Szalona Włoszka) oddzwoniła zaraz po naszym wylą- skupiliśmy się na okolicach Lizbony, bo przy pierwszej dowaniu. Podała wszelkie potrzebne namiary i umówi- wizycie przecież nie wypada nie odwiedzić „stolycy”. liśmy się na drugi dzień w porcie na pierwsze nurko- Ostatecznie padło na Sesimbrę, niewielkie miasteczko wanko. portowe, oddalone od Lizbony o ok. 30 km jadąc na Po tych ustaleniach pakujemy się do wypożyczonego południe. autka wielkości pudełka na buty i śmigamy do Sesimbry.

38 nuras.info 10/2010

Lokujemy się w wynajętym mieszkanku. Jest niewiele zacumowanymi jachtami. Potem, podczas tankowania, większe od naszego lotnego wehikułu, ale za to z jakim podziwiamy kraba, który zamieszkał na wodnej stacji pa- widokiem! Wyglądamy przez okno, na środku panorama liw. A my nawet jeszcze nie zeszliśmy pod wodę! miasteczka, na prawo zamek, a na lewo... jak myślicie? Za główkami portu nasz skipper „daje gaz do dechy”. Tak! Ocean! Piękny, szumiący i jakże kuszący. Po 250 koni mechanicznych to nie w kij dmuchał. Łapię się dłuższej chwili, odkleiwszy się wreszcie od okna, rusza- kurczowo czegokolwiek i kombinuję, jak się usadowić na my „oswajać” miasto. Tu jakże miłe zaskoczenie. Miej- tyle stabilnie, aby nie dać się wyrzucić w powietrze (czyli scowość, mimo kilku sporej wielkości hoteli, zachowała w efekcie za burtę) na kolejnej podrzutce. Mimo to nie charakter małego miasteczka rybackiego. Niby turysty- mogę powstrzymać wielkiego uśmiechu na twarzy. O cznie (szczególnie w okolicach plaży), a jednak jakoś tak mało nie krzyczę „Yiiiiiiiiiiiiiii-ha”! Oglądam się na nienatrętnie, żeby nie rzec swojsko. mojego ślubnego. Wiem, że nie przepada za takimi atra- Pierwszy wieczorny spacer kończymy w jednej z wie- kcjami, ale dlaczego mruży oczy? Dzieli się ze mną swo- lu restauracyjek ze stolikami na środku ulicy. Rybka wy- imi obawami, że pęd wiatru wywieje mu soczewki kon- śmienita! Do tego domowe winko. No wiem, że nie po- taktowe z oczu. Nie śmiać się! Kiedyś lecąc motolotnią, winniśmy pić alkoholu przed nurkowaniem planowanym powieka zaczęła mi łopotać! Przyznaję, że dlatego też następnego ranka, ale nie mogliśmy się powstrzymać, gdy dałam się podpuścić i przez parę minut skupiłam się na zobaczyliśmy w karcie: „vinho da casa”. No nie i już! moim aparacie wzroku oraz jego wspomaganiu. Nic złego Choćby nas nazwano alkoholikami! się jednak nie wydarzyło, soczewki trzymały się jak Rano z wywieszonymi i wysuszonymi na wiór języ- przyklejone na butapren. kami (kelner udał, że nas nie rozumie i podał cały dzba- Docieramy na miejsce, w okolice przylądka Espichel. nek zamiast połowy) docieramy na śniadanko w lokalnej Miejsce zwie się dokładnie „Mesas do Espichel”. To piekarni. Kawa i ciastka również nie rozczarowują. jedna z nowości dla nas, każde miejsce nurkowe ma tu Wszystko pierwszej jakości! Coraz bardziej nam się tu własną nazwę. Pomagamy sobie nawzajem w zakładaniu podoba. Nabrawszy animuszu, ruszamy na spotkanie ekwipunku, co przy sporym falowaniu nie jest takie ludzi, z którymi jesteśmy umówieni. proste. Pompujemy jackeciki i „plum” do wody. Hmm... Docieramy na miejsce trochę przed czasem i zaczy- widoczność trochę rozczarowuje (jakieś 8-12 m), ale i tak namy się szwendać w nadziei, że nasi południowcy nie jest dużo lepsza niż ta, do której przywykliśmy. Pływamy będą kazali na siebie zbyt długo czekać. Już po paru mi- na granicy skałek i piasku. Podwodne górki są gęsto po- nutach pojawia sie pierwszy z naszych przewodników, kryte mozaiką różnego rodzaju wodorostów, muszli, Gui. Zaraz po nim przyjeżdża Paolo i Tiziana wraz z mo- ukwiałów i gąbek. Kolorowe akcenty stanowią głównie pem, przepraszam... psem o zabawnym imieniu Ginja kulki fioletowych i różowych jeżowców. Nie mamy (czyt. Żińżia), czyli wisienka lub, jak kto woli, wiśnió- rękawiczek, więc staramy się absolutnie niczego nie do- weczka. tykać, ale czasem, chcąc się czemuś przyjrzeć, jest to nie do uniknięcia. Uchwycenie się skały to jedyny sposób, aby nie dać się zdmuchnąć prądowi (sztuki pływania na wstecznym jeszcze nie opanowaliśmy). Przekonujemy się wtedy jak ostre są krawędzie struktur porastających skałę, jak oślizgła jest gąbka (chyba, że było to coś innego, brrr...), a nawet jak mięciutkie i klejące są czułki ukwiału. Zaglądamy w szczeliny. Często można w nich zaobser- wować powciskane kolczaste rozgwiazdy.

Na początek trochę kurtuazji i ogólnych formalności, by po chwili zabrać się za szykowanie sprzętu. W mię- dzyczasie Paolo parkuje ponton „pod domem”. „Cipreia” ma bazę w budynku jacht klubu, a zatem do wody jest dosłownie „rzut beretem”. Nieporadnie, choć z lekkim podnieceniem, bo po raz pierwszy będziemy nurkować z łodzi, ładujemy się na pokład. Powoli ruszamy... Przy- fot. Tizziana Iotti roda rwie się do nas nie mniej niż my do niej. Pierwszy kontakt z fauną morską mamy już w porcie. Wielkie ryby Hitem pierwszego nurkowania jest jednak niezaprze- (rozmiar co najmniej patelniowy) pływają leniwie między czenie Kurek (Streaked-Gurnard), rybka skorpeno-

39 nuras.info 10/2010 kształtna. Siedzi sobie na dnie i grzebie „szponami” w piasku. Spłoszony naszą obecnością rozkłada przepięknie ubarwione płetwy piersiowe. Ich błękit zdaje się niemal fluorescencyjny. Po prostu cudo! Po pięćdziesięciu mi- nutach wracamy na pon- ton i płyniemy na drugą lokalizację, zwaną Bale- eira. Podczas przerwy na powierzchni, cieszy- my się słońcem, przeką- fot. Tizziana Iotti szamy małe co nieco i... kąpiemy psa! Ginja po raz pierwszy w życiu pływa wokół łódki i wydaje się tym Jarek, mój mąż fot. Tizziana Iotti faktem niezwykle uradowana. Jej długa sierść faluje wo- kół, upodabniając ją do kępy czarnych wodorostów. Gdy czycy nazywają ją świnką. Dwa dni wcześniej zaata- zabawa dobiega końca, pies ląduje na pokładzie, a my kowała Tizianę „dziobiąc” ją w czoło. zmieniamy butle i ponownie schodzimy pod wodę. Jesteśmy po raz pierwszy tak głęboko, ale idzie nam Widoki są ogólnie zbliżone do poprzedniego miejsca, ale całkiem nieźle. Powrót jest jednak długi i męczący, a do dno jest usiane czarnymi strzykwami (Cotton spinner), na tego falowanie jest wyjątkowo duże, co powoduje, że półkach skalnych pojawiają się wachlarze gorgonii. Tym dwa razy spadam z drabinki, a mój mąż dostaje choroby razem gwiazdą programu jest ośmiornica, która niestety morskiej i składa ofiarę Neptunowi. Rezygnujemy zatem okazuje się dość nieśmiała, siedzi w dziurze i nie reaguje z powtórnego zanurzenia tego dnia. nawet na delikatne zaczepki Gui’a. Nie, to nie! Na siłę Reszta tygodnia wyglądała podobnie do dnia pierw- wyciągać przecież nie będziemy. szego. Za każdym razem jednak nurkujemy w innym miejscu i widzimy inne dziwa przyrody. Z ciekawszych stworzeń mogę wymienić: mureny o pięknym niebiesko- żółtym ubarwieniu (jedną spryciulę znaleźliśmy my- szkującą w pułapce na kraby), „wyprostowanego” krewniaka konika morskiego (Pipe Fish), wężowidło, skorpeny (Scorpion Fish), ośmiornice (w tym jedną w peł- nym „galopie”), olbrzymie kraby wyglądające jak kroczące kawałki rafy, solę doskonale maskującą się na piasz- czystym dnie oraz maleńkie kolorowe ślimaki morskie. Najpiękniejsze miejsce przez nas odwiedzone to we- dług mnie tzw. Głowa Lwa (Pedra do Loao). Skałka wy- stająca nad wodę przypomina kształtem leżącego sfinksa, a pod wodą kryje się sporej wielkości łuk skalny, pod fot. Tizziana Iotti fot. Tizziana Iotti którym chowają się całe ławice ryb. Widok zapiera dech w piersi. Następnego dnia wyruszamy na wrak nigeryjskiego Ukoronowaniem naszego pobytu w Sesimbrze jest transportowca River Gurara-Popa. Nasz pierwszy pra- nurkowanie na części dziobowej wraku, którego rufę wdziwy wrak! Zatopiony w 1989 roku przez siły natury, zwiedziliśmy wcześniej. Tym razem tracimy nasze „vip- niestety wraz z częścią załogi. Oficjalnie przewoził ładu- owskie” przywileje. Nie mamy już pontonu na wyłą- nek drewna, po katastrofie okazało się, że w drewnie kry- czność. Jest przecież weekend! Wszystkie centra w ło się coś więcej i nie były to korniki... okolicy zasuwają pełną parą. Na nabrzeżu aż roi się od Schodzimy na głębokość 27 m, opuszczając się po nurków. Upychają nas na łodziach jak sardynki i, bez linie kotwicznej. Podziwiamy śrubę i resztę kadłuba zbędnej zwłoki, wysyłają „ku nowej przygodzie”. części rufowej statku, bo dziób leży spory kawałek dalej. Czujemy się tu nie tylko jak outsiderzy (jesteśmy Jak zwykle towarzyszą nam przeróżne ryby. Pojawia się jedynymi obcokrajowcami w towarzystwie), ale wręcz nawet szara rogatnica jak Kopciuszki, czy inne Sierotki Marysie. Przycu- (Trigger Fish) i za- pnęliśmy sobie skromnie, z boczku, w naszych mokrych gląda nam bezczelnie pięciomilimetrowych skafanderkach, z jednym tanim ze- w oczy, szczerząc zę- garkiem „na spółę”, a dookoła prażą się w słońcu „wypa- biska. Nie podoba mi sione” aparaty fotograficzne, kamery, komputery, się ta rybka, ma złe suchacze, nitroxy, a nawet rebreathery. Oko bieleje! spojrzenie. Pewnie ze Tym razem dotarcie na miejsce zabiera nam więcej względu na te jej czasu, nie tylko dlatego, że część dziobowa znajduje się fot. Tizziana Iotti małe ślepka Portugal- odrobinę dalej, ale również dlatego, że skipper, mając

40 nuras.info 10/2010

łódź pełną ludzi i sprzętu, prowadzi ostrożniej i nie pędzi Po kolei wchodzimy na pokład. Na łodzi wszyscy są jak szaleniec na złamanie karku. A może tylko dlatego, że podekscytowani i dzielą się wrażeniami. Szkoda, że nic tym razem to nie zwariowany Paolo dzierży manetkę... nie rozumiemy... Wracamy do portu w humorach iście Na miejscu namierzamy wrak za pomocą echosondy. szampańskich. Spuszczamy kotwicę i wskakujemy po kolei do wody. W sumie, w ciągu sześciu dni odbyliśmy dziesięć nur- Zbiórka przed zanurzeniem zarządzona jest przy dziobie kowań, w tym dwa na wraku. Ostatnie trzy dni spę- naszej łodzi. Prąd wydaje się na powierzchni dość silny. dziliśmy natomiast na snurkowaniu i zwiedzaniu okolicy, Nogi ciągle uciekają mi pod ponton. Gdy w końcu prze- a także na objadaniu się lokalnymi specjałami. wodnicy pozwalają zejść na dół, okazuje się, że przy dnie Gdy przychodzi dzień wylotu, na myśl o powrocie do jest dużo spokojniej. Czujemy się całkiem komfortowo, zimnej Anglii chce mi się niemal płakać. A może by tak bo nie dość, że wszystko idzie nadspodziewanie gładko, udać się do ambasady i poprosić o azyl... klimatyczny? to jeszcze jeden z przewodników ma nas ciągle na oku. Już na samym początku dostaję „burę”, bo płynę za nisko Agnieszka Jurgielewicz nad „grządką” gorgonii. No, nie popisałam się... Tym bardziej, że koralowce są tu wyjątkowo piękne (nawet na głębokości 30 m widać ich fantastyczne różnorodne kolo- ry.) i strasznie głupio byłoby je zniszczyć. Wstyd mi, od tej pory bardziej się pilnuję z pływalnością. Mimo że wrak zatonął 20 lat temu, jest on już na dobrą sprawę sztuczną rafą. Cały kadłub jest porośnięty stworzeniem wszelakim, dlatego jakże wielkie jest moje zdziwienie, gdy „zapuszczam żurawia” do środka, a tam... gołe blachy! Gdy zostaje połowa powietrza w butli, czas zacząć wynurzanie. Tym razem mamy więcej wprawy i już się niemal w ogóle nie męczymy. Jedyna niezbyt przyjemna rzecz podczas drogi w górę to zerowa widoczność, spo- wodowana chmurą bąbelków wydobywających się z apa- ratów nurków uczepionych liny pod nami.

41 nuras.info 10/2010 Straż Pożarna w Bornym Sulinowie

XXI Euroregionalne Mistrzostwa Polski Ostatecznie, po porozumieniu Wałęsa-Jelcyn, Borne Strażaków-Płetwonurków, które zostały prze- Sulinowo opuszcza 15 tysięcy żołnierzy kontyngentu 6 Wi- prowadzone w dniach 2-5 września 2010 roku tebsko-Nowogródzkiej Gwardyjskiej Dywizji Zmechani- w Bornem Sulinowie, dobiegły końca. Były to w zowanej Armii Rosyjskiej. sumie już ósme zawody rozgrywane tutaj, w oto- O momencie przekazywania miejscowości w polskie czeniu lasów Pojezierza Drawskiego. ręce, co trwało wiele miesięcy, opowiada mi, w trakcie zawodów, st. bryg. mgr inż. Edward Pruski, I Komendant założonej w 1993 roku jednostki Straży Pożarnej w Bo- rnem Sulinowie, a o początkach polskości, również jeden z pierwszych wtedy włodarzy miasta, pan Jacek Chrzano- wski. Rozmawiam też ze strażakami, takimi jak np. pan Robert, którzy zaczynali tu pracę w latach 90. Rosjanie wychodzą stąd sukcesywnie. Miasteczko jest zdewastowane. To, czego nie zabierają ze sobą, sprze- dają, najczęściej za spirytus. Okoliczni mieszkańcy zao- patrują się w tanią benzynę i rozbierają co się da. W kwie- tniu 1993 roku miejscowość zostaje przekazana polskim władzom cywilnym. Zaczyna się okres zasiedlania, re- Gospodarzem Mistrzostw była Komenda Wojewó- montów i inwestycji. 30 września 1993 roku Borne Suli- dzka Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie z Ośrod- nowo zostaje oficjalnie otwarte, a Rada Ministrów RP kiem Szkolenia PSP w Bornem Sulinowie i Komendą nadaje mu status miasta. Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinku. Nie jest łatwo. W okolicy znajduje się wiele bunkrów, Współorganizatorem był Zarząd Wojewódzki Ochotni- a saperzy sprawdzają każdy kawałek terenu. Urząd Miej- czych Straży Pożarnych RP w Szczecinie oraz Klub Płe- ski mieści się w budynku, w którym zarówno w okresie twonurków „Mares” – Oddział Ratownictwa Wodnego niemieckim, jak i radzieckim, znajdowała się siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej w Koszalinie. dowództwa garnizonu. Rynnowe jezioro Pile, w wodach którego zmagali się Również w 1993 roku tworzy się Parafia pw. Świę- strażacy-płetwonurkowie, pamięta dobrze czasy sprzed tego Brata Alberta, a kościół mieści się w dawnej stołów- 1992 roku. Borne Sulinowo, od końca II wojny świato- ce niemieckiej, rozbudowanej przez Rosjan i pełniącej wej, stało się miastem radzieckim, faktycznie oderwanym wtedy funkcję kina. Władze miasta wytyczają ścieżkę od struktury terytorialnej Polski. Po wycofaniu się Niem- turystyczno-spacerową, przy której znajdują się obiekty ców na początku 1945 roku, miasto-garnizon zajmuje warte obejrzenia. Armia Czerwona. Utrzymując charakter militarny miej- Miasto przekazuje też 44 ary ziemi, nad samym jezio- scowości, tworzy doskonale strzeżoną bazę Północnej rem, Straży Pożarnej. Staraniem Komendanta Edwarda Grupy Wojsk Radzieckich. Na naszych polskich mapach Pruskiego w 1996 roku odbywają się w Bornem Suli- w ewidencji gruntów figuruje wtedy wpis „tereny leśne”. nowie, pierwsze tutaj, Mistrzostwa Polski Strażaków-Płe- twonurków. Rozmawiam z dzisiejszymi uczestnikami i odnajduję, np. wśród strażaków z Poznania, chłopaków (sami siebie nazywają oldbojami), którzy opowiadają mi jak to wtedy było. Twierdzą, że trudniej, a przez to, że konkurencje były bardziej ryzykowne, zawody dziś wyglądają tak, jak wyglądają. Jest piątek 3 września br. Po wielu dniach załamania się pogody, deszczu i zimna, wita nas słoneczny poranek. Słońce towarzyszy nam do końca zawodów (przelotnie popadało jedynie w piątek). Powietrze jest rześkie, a od jeziora wieje lekki wiaterek. Po ósmej zaczynają groma- dzić się poszczególne ekipy. Tuż po dziewiątej następuje wejście na stadion i zaprezentowanie zawodników. Wszystko odbywa się punktualnie wg planu. Następuje

42 nuras.info 10/2010 przywitanie gości oraz uroczyste wciągnięcie flagi wniczą doholować go do platformy startowej, obok której państwowej. Krótkie i rzeczowe przemówienie wygłasza znajduje się boja nr 2, do której należy podpiąć manekina. Z-ca Komendanta Głównego PSP nadbryg. Marek Ko- Następnie zawodnik wskakuje do łodzi i opływa boję nr 1 , walski. Po chwili przechodzimy kilkadziesiąt metrów nad by wrócić na linię mety, którą sygnalizują fotokomórki jezioro, by punktualnie rozpocząć zawody indywidualne. zlokalizowane w okolicach platformy startowej. Na łodzi musi znajdować się boja ratownicza. Jak się okazało największym problemem, a zarazem kluczem do zwycięstwa, było pierwsze ćwiczenie. Wiał lekki wiatr, który powodował spychanie linki z rzutką, gdy ta była w powietrzu. Trzeba to było wziąć pod uwa- gę. Dlatego wysokie, spektakularne rzuty często nie wy- chodziły i choć rzutka osiągała swoje 15 metrów, to lą- dowała poza wyznaczonym miejscem. Rzut trzeba było powtórzyć, a to zabierało cenne sekundy i praktycznie zawodnik, który za pierwszym razem nie zaliczył tego ćwiczenia nie miał już szans na pierwszą dwudziestkę, a co dopiero podium. Wyniki strażaków-płetwonurków w konkurencji indy- widualnej mieściły się w grani- cach 108 sekund do prawie 6 mi- nut. Bardzo duże różnice wyra- źnie pokazały, że cele jakie sta- wiali organizatorzy, np. spra- wdzenie stopnia wyszkolenia, czy doskonalenie umiejętności przez rywalizację sportową, były isto- tne. Można było podziwiać prócz Polaków, drużyny z Bułgarii, Czech, czy Litwy. W sumie w za- wodach indywidualnych udział wzięło 76 uczestników z 25 drużyn.             Po zakończeniu konk u  rencji      !      "   #$!   %! !  "           &     !     %  " indywidualnej zorganizowane zo-  '    '        !      #!  & stały warsztaty nurkowe: „Działa-         "  "   %!       !              '   "     nia nurków PSP i OSP podczas    powodzi”. Wymiana doświadczeń ( "     !    ! "     )"zawsze skutecznie wpływa na !  " '  !  "  *  "         !      ' "  '  " % !  " podwyższanie zdolności zarówno     + "   ! "       ! organizacyjnych, jak i techni-      "     "&     !    cznych, a w roku 2010 mieliśmy ) & ,"         "     '%$-   . Dziś pretendent do tytułu Indywidualnego Mis /   &&   0  " !&      !     trza (niestety znów mamy) już kilkakrotnie do czynienia z Strażaków – Płetwonurków musiał pokonać przygo   !           ! "   1 &  "     to- „wielka wodą”. Poświęcenie ekip mundurowych, w tym 2  ! & /"!3 '!  4 )   '   ' " " 5.    wany wcześniej tor w czasie poniżej 2 minut, jeśli ch# & ciał oczywiście strażaków, jest nieocenione! marzyć o zajęciu podium.  Zawodnik ubrany w piankę, wyposażony w ABC, ) 6  7    7   &  389 1  szelki ratownicze, boję „słoneczny patrol” z pływającą /" )     2:2 %$-!#- % linką oraz nóż, stawał na platformie i po sygnale „start” ; :    '    2:2 %$            "     ?@wie "   2:2A:2 żółte bojki (za bojki), zlokalizowane w odległości 15  B)     >    "   &      m W trakcie Mistrzostw do dyspozycji gości były duże od platformy i rozstawione w odległości 2, 5 m. Pra    '! '   '!  #$%$ C     D&      wi- namioty wojskowe, w których można było skryć się przed @  B2      '!     & !    E dłowe rzucenie zostaje zasygnalizowane przez sędzi) 1         "  &     !  ' &  "   ego przelotnymi opadami deszczu, a także zjeść przy- podniesieniem białej flagi. Zawodnicy mieli do dys      !&         "   " po- gotowane przez firmę cateringową posiłki. Na terenie zycji 5 prób. Następnie zawodnik musi ściągnąć rzutk &   '!  "     !@ ' B!;/3!   ę z znajdowały się również stoiska firm nurkowych, które ;   > ;  ;F  &  "      C   D " &     ! wody. Dalej następuje skok ratowniczy do wody, ase     '        *    "    !ku- prezentowały najnowsze regulatory, „suchacze”, sprzęt rowany boją ratowniczą i zawodnik musi przepłynąć o !     !     ! !     >ko- ABC, jackety i inne. Automaty amerykańskiej firmy :     &    ! & " "=  ! '&  ło 20 m, do boi nr 1, pod którą, na głębokości 5 m zn"     )  &   !  2  &  " "  aj- AtomicAquatics można było nawet zobaczyć (i dotknąć) duje się zatopiony manekin. Dalej należy wydobyć ma     ! & 0 "  C G!     D  ne- rozłożone na części pierwsze, zapoznać się przez to z ich kina, dotknąć ręka boję nr 1 i prawidłową techniką ra   to- konstrukcją i opatentowanymi innowacjami. Te wyko- 2   "    !     C "   =D "      !   "   &  "     * &   " ! @ B"  $!   %!             43      !   '   '2        #!      "  & "  -$   G! "       =2    !  '  C             H    "      D '   !  "      "     C   D*    !       '   &=$!         ;   @ B   " 2        ' ! @ B  " 0"   ! @  BI 0"    !@  B "  $  !   %$    !    C & &   nuras.info 10/2010 nane całkowicie z tytanu, lekkie jak piórko, ze względu stępnie na azymut (można używać kompasów). Po prze- na cenę, pozostają dla wielu z nas, na razie, niestety tylko płynięciu linii mety zawodnicy mogą się wynurzyć, a w sferze marzeń. ostatni z nich wyłącza urządzenie pomiaru czasu. Oczy- wiście balon musi pływać po powierzchni do czasu ukoń-                      czenia konkurencji, a nurkowie nie mogą się wynurzyć      o d         !   "       momentu wypłynięcia balonu.      

# $ " % &" % & '  () *" + + ,  -./00 1 2  3 + -.45/ - $"6  + -1.14 7

8               "     ' "  9     :;    <,'    Nagrody od spon s      & orów były bardzo sym p    &   #  atyczne, a      w ś           "    & = ród nich wyjazdy nurkowe do Chorwacji i Egiptu, &      " sprzęt  &          " nurkowy (skafandry, kamizelki, ABC, wózki pod #       "  & butle), echosonda, zega r            ki, a także bony, czy odzież i inne. ;     =        >    "" Wszystkie wręczane nagrody bardzo ucieszyły zarówno Sobota to zmagania drużynowe. Zgodnie z   1..-       15 opisem uczestników zawodów ind°'           1 ?67   ywidualnych, jak i całe druży- @"      & " regulaminu, drużyna składała się z 3 zawodników<   , z któ- n y &    0. . Rozbieżności n  a pi e   rwszy           ch miejscach byłe nieduże ,  rych każdy musiał wykonać zadanie. Wyposażen           "     "  " "   ie po- tym większa adrenalina towarzyszyła rywalizacji. dobne, jak wczoraj. Przed startem drużyna umie s    "  zczała W c     zasie dwóch d     "      "   ni zawodów startujący strażacy byli w łodzi balon wypornościowy, niezależne źródło   "  33        powie- asekurowani pod w   odą p ;"  ; 3"  & rzez kolegów zaopatrzon y  A   ch w  trza (butla min. 4 l, z reduktorem i urządzeniem 1-     /7  sterują- suche skafandry z twinami na plecach. Rozmawiałem z 8   "   &  BB3 9   *   + &6       cym) oraz linę asekuracyjną z bojką.    7.. nimi     "         o warunkach samego akwenu. Jezioro Pi l    e zajmuje "     "p o&     "   "   C   +   wierzchnię 1002 ha, temperatura wody wynosiła 17 °C, + ,  + "  a widoczno ś  "    " D   ć mieściła się w granicach 1, 5-3 m, ch o    ć "    "        "  "  D  później niektórzy twierdzili, że mniej. "     "      " 333 =   @" <  '  "      "  "   

#" E "F  ;

Po ustawieniu łodzi na linii brzegowej, zawodnicy ustawiają się na linii startu (odległość ok. 3 m) i po zgłoszeniu gotowości startu, jeden z członków drużyny włącza urządzenie pomiaru czasu. Teraz drużyna dobiega do łodzi, którą „woduje” i płynie ok. 50 m, do boi nr 1, tu znajduje się zatopiony manekin i jeden z zawodników musi wykonać podobne ćwiczenie, jak w zmaganiach indywidualnych. Po podpięciu manekina do boi nr 2, ratownik wskakuje z powrotem do łodzi i drużyna płynie ok. 80 m do boi nr 4, opływając od zewnętrznej boję nr 3. Po zacumowaniu, dwóch zawodników (przynajmniej jeden z nurków musi być wpięty w linę asekuracyjną – drugi podpina się własną liną dystansową) wchodzi do wody, by dopłynąć do zatopionej na głębokości 5 m platformy (pod boją nr 5). Tu wykonują zadanie, które polega na wyniesieniu do powierzchni jeziora ciężaru 30 kg, za pomocą balonu wypornościowego. Asekurację A wspomnieć trzeba, że w połowie lat 90. były tu prowadzi „ratownik” z zacumowanej łodzi. Po wyrzu- bardzo dobre warunki dla nurków, wizura sięgała bowiem ceniu balonu na powierzchnię, „ratownik” odcumowuje kilkunastu metrów, a zapadnięta część wyspy, porośniętej łódź i płynie do mety, asekurując „nurków”. Łódź płynie lasem, do dziś jest atrakcją jeziora. za bojką ratowniczą, „nurkowie” zaś płyną ok. 50 m do Pile charakteryzuje się dobrze rozwiniętą linią brze- mety, z czego pierwsze 10 m po linie kierunkowej, a na- gową, posiada wyspy, dno jest urozmaicone, a woda z je-

44 nuras.info 10/2010

ziora zaliczana jest do II klasy czystości, przez co zbior- nik obfituje w faunę. Imponujące są też głębokości. Średnia to blisko 12 m, zaś maksymalna wynosi 43 m.

Na koniec wspomnę jeszcze, że w XXI Euroregio- nalnych Mistrzostwach Polski Strażaków-Płetwonurków wzięło udział w sumie blisko 300 osób, a dodatkową atrakcją, przygotowaną przez organizatorów, były loty śmigłowcem nad jeziorem Pile i najbliższą okolicą oraz rejs statkiem po jeziorze Trzesiecko w Szczecinku. Samo Borne Sulinowo wydaje się być świetnym miejscem dla turystyki aktywnej. Lasy pełne grzybów i zwierzyny, jezioro meandrujące niczym rzeka oraz histo- ria najpierw niemieckiej osady Linde, przebudowanej w garnizon wojskowy, w którym ćwiczyły jednostki III Rzeszy, później Armii Czerwonej i wreszcie zwróconej Polsce miejscowości, mogą zaciekawić.

Wojciech Zgoła [email protected]

45 nuras.info 10/2010 XI Piknik z Mares’em

Mamy już za sobą kolejną edycję imprezy, Cieszy nas wciąż rosnące zainteresowanie zarówno która na stałe wpisała się do kalendarza licznie przybyłych w ten weekend do bazy nurków, jak i nurkowego – XI Piknik z Mares’em w Jawo- mediów. Udało się nam również pozyskać największą rznie. Miało to miejsce w sobotę 11 września. liczbę sponsorów w historii, którym serdecznie dzięku- jemy za wsparcie. Na terenie bazy, użyczonej na potrzeby pikniku, fun- kcjonowało wiele atrakcji, z których można było nieod- płatnie korzystać przez cały dzień. Między innymi były to huśtawka 360 oraz kula – Zorba. Dla osób nurkujących kolejny raz ukryto pod wodą „skarby”, wśród których znajdował się automat oddechowy oraz octopus. Można było również odnaleźć torby, koszulki, ogrzewacze ciała, bieliznę termoaktywną. Podczas pikniku rozegrano rów- nież wiele innych konkursów z nagrodami, przeznaczo- nych dla pań i panów. W czasie, gdy dorośli nurkowali, brali udział w zabawach oraz rywalizowali w konkursach, dzieci miały zapewnioną opiekę i zorganizowany czas w wiacie Mares’a.

Oczywiście tradycyjną i najbardziej oczekiwaną czę- ścią imprezy były wybory Nurkującej Miss Polski 2010. Odbyły się one w dwóch częściach, przed i popołu- dniowej, a wybory te, jak i całą imprezę, uświetnił zespół Em-Band grający muzykę kubańską i latynoamery- kańską. Występ doskonale rozgrzał atmosferę pikniku, która była wystawiona kolejny raz na ciężką próbę przez niesprzyjające warunki atmosferyczne. Po zakończeniu

46 nuras.info 10/2010

koncertu wyłoniono Nurkującą Miss Polski 2010 – jury wybrało pochodzącą z Ożarowa Maz. Agnieszkę Drze- wińską. Aby publiczność usłyszała ten werdykt, kandy- datki walczyły w biegu w płetwach, konkursie na byku- rodeo oraz musiały wykazać się wytrwałością podczas bezdechu w misce. Zabawa i umiejętności przyniosły wiele zadowolenia oraz satysfakcji dziewczętom, a wraz z tym wiele atrakcyjnych nagród. Były to automat, komputer, pianka i różne akcesoria, wycieczka do Egiptu, bielizna termoaktywna, torby trolley, ogrzewacze ciała, koszulki nurkowe i pakiet nurkowy. Mamy nadzieję, że wszyscy, którzy przybyli, aby się bawić z Mares’em na corocznym pikniku, byli usatys- fakcjonowani i pojawią się na kolejnym wraz z nowymi uczestnikami. Z naszej strony pragniemy podziękować sponsorom i wszystkim zaangażowanym w budowanie tego przedsięwzięcia: miastu Jaworzno, MCKiS Jaworzno, bazie nurkowej „Koparki”, firmom: SONY, CTP Nautica, Deep Down Dive, AquaZone, HeatZone, MartJack Extreme, ORKA Group, Mares.

Serdecznie dziękujemy, Oceania sp. z o.o.

finaliski z jury

47 nuras.info 10/2010 Instruktorska słaba płeć

Po Konferencji Nurkowej w Krakowie, na której ze DŁ: Jasne, w teorii. W praktyce wygląda to tak, że swoim wykładem wystąpiła m.in. nurkująca kobieta jeśli nie masz stałego partnera nurkowego, to skazani je- Dorota Łeweć, nasunęło nam się kilka pytań, które posta- steśmy na „przypadkowych”. I jeśli ten przypadkowy to nowiliśmy jej niezwłocznie zadać. Jeżeli chcecie się do- mężczyzna ze statystycznymi zachowaniami męskiego wiedzieć, czym zainteresowała nas kobieta, która nie- nurka, to albo muszę się podporządkować męskiemu dawno została instruktorem płetwonurkowania, autorka podejściu do nurkowania, albo zrezygnować z nura. A ja książki „Nurkująca Kobieta – poradnik”, zapraszamy do chciałabym przed takimi dylematami nie stać. Więc na- lektury. pisałam książkę, w której, mam nadzieję, że jasno i logi- cznie mówię o tym, dlaczego nie zawsze mi to odpowiada i co chciałabym, żeby się zmieniło.

AB: Ale do tej pory żadna z nurkujących kobiet nie wypowiadała się tak ostro o różnicach w nurko- waniach „męskich’ i „kobiecych”. DŁ: Wiesz, cała historia świata i postęp opiera się na stwierdzeniach – „do tej pory nikt..” aż znajdzie się ktoś, kto poruszy temat tabu i popchnie historię. Na konferencji zdziwiona i mile zaskoczona byłam tym, że po wykładzie zagadnęło mnie aż(!) 3 mężczyzn i tylko jedna kobieta. Faceci byli bardzo konkretni i nie napastliwi (Ha! Ci inni pewnie nie podeszli). Między innymi mówili o tym, że do tej pory nie przyszło im do głowy, że my, kobiety, możemy mieć jakieś inne problemy z nurkowaniem, niż oni. Po prostu, nie pomyśleli o tym. To było rozbrajające, bo takie szczere. Inny zaś mężczy- zna poruszył temat nurkujących kobiet technicznie, że w tej grupie nie ma takich podziałów na „lepsze” i „gor- sze” stopnie nurkowe w zależności od płci. O nurkowa- niach technicznych nie mogę się wypowiadać, nie jestem tutaj ani znawcą tematu, ani autorytetem. Jednak to ciekawe spostrzeżenie, tyle tylko, że potwierdza moją teorię, że żeby być nurkiem kobietą na równych prawach z mężczyznami, to trzeba być „wybitną”. Bo jednak nur- kujące technicznie kobiety to nie statystyczna nurkini rekreacyjna, ja też je podziwiam. Jest ich na tyle mało, że nic dziwnego, że i faceci dostrzegają ich wyjątkowość. Tyle tylko, że ja „walczę” o równe prawa kobiet nurku- fot. Ewa Gaj jących rekreacyjnie i chcę, byśmy nie musiały być wybi- tne, żeby nasze stopnie nurkowe były postrzegane jako Anna Benedyktowicz: Jak czujesz się po konfe- równoważne z męskimi i to bez przymrużania oka. rencji w Krakowie i po oklaskach, jakie dostałaś na koniec Twojego wykładu o „Przywództwie kobiet w AB: Dorota, dlaczego w wieku 48 lat zdecydowałaś grupach nurkowych”? się zostać instruktorem nurkowania. Czy to nie za Dorota Łeweć: No, było mi bardzo miło, tym bardziej, późno? że słuchaczami byli w większości mężczyźni. DŁ: Nie podejrzewałam Nurasa, że może zadać takie pytanie. Ale jeśli już padło to opowiem, co mnie ostatnio AB: Dorota, powiedz, ale tak szczerze, dlaczego za- spotkało. Dlaczego tak późno, to pytanie, którego nikt mi jęłaś się taką tematyką? Nie lubisz mężczyzn? normalnie nie zadaje, bo nie wyglądam na swoje 48 lat. DŁ: Bardzo lubię, prywatnie. Tylko, że na gruncie to- I dobrze, bo nasze społeczeństwo w dalszym ciągu kieruje warzyskim mogę sama dobierać sobie znajomych, a w się stereotypami. Ostatnio byłam u kardiologa, kobiety, nurkowaniu już niekoniecznie. trochę chyba starszej ode mnie. „W tym wieku, to po- winna pani zrobić sobie takie, a takie badania”. Okey, AB: Jak to, przecież nikt nikogo nie zmusza do pomyślałam, ale trochę się przestraszyłam, że może je- nurkowania z osobą, z którą nie chce. dnak lekarka coś podejrzewa, że ...a ja właśnie zostałam

48 nuras.info 10/2010 instruktorem płetwonurkowania. Ale dzielnie badania cieli nauczania początkowego. Jeśli trafimy na osobę z zrobiłam. Pani kardiolog obejrzała – „No, świetne powołaniem, rzetelną lub wybitną w tym co robi, mamy wyniki, jak na pani wiek, doskonałe!” Myślałam, że po- więcej niż pewne, że odniesiemy sukces w dalszym życiu. wiedziane jest to z dużą aprobatą dla mojego stylu życia. Wszyscy wiemy, że solidne podstawy to coś, na czym Ale nie, kobieta musiała dodać – „jednak, czy nie uważa można dalej budować i co zawsze procentuje. pani, że jak na bycie instruktorem nurkowania, to trochę za późno?”. Popatrzyłam na nią, zapracowaną lekarkę AB: Dorota, dziękuję za rozmowę, jeszcze raz pamiętającą jeszcze poprzedni system, i pomyślałam so- gratuluję wydania książki „Nurkująca Kobieta – bie, czy gdyby przyszedł do niej mężczyzna 48 letni, szczu- poradnik” i oby każdy z nas mógł kiedyś za Tobą pły, wysportowany, opalony, w świetnej zdrowotnej powtórzyć, że jest spełniony. formie przyszłoby jej do głowy powiedzieć: No świetne DŁ: Dziękuję i tego właśnie życzę wszystkim wyniki, jak na pana wiek, doskonałe!– Jednak, czy nie Czytelnikom Nuras.info. uważa pan, że jak na bycie instruktorem nurkowania, to trochę za późno?” Nie wierzę, żeby taki mężczyzna usłyszał takie zdanie od jakiejkolwiek pani doktor lub innego lekarza, mój mąż, o rok ode mnie starszy, jeszcze nigdy od nikogo nie usłyszał czegoś podobnego.

AB: Przepraszam więc za pytanie, ale jednak po- wiedz, dlaczego teraz, a nie wcześniej? DŁ: To już lepiej brzmi. Odpowiedź jest banalna – bo jestem kobietą. Najpierw musiałam wychować córkę, zajmować się dużo młodszą siostrą, prowadzić firmę, żeby zarobić na utrzymanie rodziny, zajmować się śmier- telnie chorym ojcem, prowadzić dom, i takie tam codzien- ne babskie sprawy załatwiać. A nurkowanie to wyjazdy, szkolenia, kupowanie drogiego sprzętu. Nie mogłam so- bie na to pozwolić. Teraz jestem spełnioną kobietą, mam dorosłą córkę, więc dużo więcej czasu, szczęśliwe życie osobiste, ale to, co najważniejsze, to mając 48 lat wiem, co w życiu jest ważne i jak chcę spędzić jego resztę. Jeśli chcę odpowiadać za życie innych, szkoląc ich w nurko- waniu, muszę być pogodzona sama ze sobą, wiedzieć, że jestem spełniona, że nie muszę nic nikomu udowadniać, bo nie mam takiej potrzeby. To jest świetny moment, by dać z siebie coś innym. Jednocześnie chcę się dalej uczyć od lepszych od siebie, ale też i jestem na tyle dojrzała, by nie dać się zwariować. No, a poza tym, jak to lekarka stwierdziła, jestem w doskonałej formie fizycznej. fot. Ewa Gaj AB: Nie dać się zwariować? Jak to rozumieć? DŁ: Mam ukształtowaną osobowość, wiem, czego chcę. Jestem instruktorem nurkowania rekreacyjnego i Wargi na obiad chcę nim pozostać. Nie zwracam uwagi na sugestie Gatunek ludzki jest niestety pazerny, innych, że żeby być dobrym instruktorem, to trzeba nurko- również na rzeczy wykwintne, wać technicznie. Nie obchodzi mnie to, bo jestem szczęśli- niepowtarzalne, wyjątkowe i rzadko wa i jak mówiłam, nie potrzebuję akceptacji na każdym spotykane. Cheilinus undulatus – Wargacz kroku. Co nie znaczy, że dla własnej przyjemności nie chcę garbogłowy to piękna ryba, która stanowi się dalej rozwijać. Właśnie rozmawiałam z Pawłem Porębą, jeden z przysmaków kuchni azjatyckiej. kiedy by tu pójść do niego na szkolenie... Ale jako instruktor Okazuje się, że para warg takiej ryby nie mam w planach przejścia na stronę techniczną. kosztuje 250 dolarów, a chętnych nie brakuje. Jak donosi GW (10-11.07.2010), AB: Może jesteś zbyt… kobieca? już w latach 90 wargacz był jedną z DŁ: Może. No i co z tego? Czy to znaczy, że nie mogę najbardziej poszukiwanych ryb raf być „tylko” instruktorem rekreacyjnego nurkowania? koralowych. Dziś trafienie na tę rybę Takich nurkowań jest pewnie 80%. Zapewnić komfort i graniczy ponoć z cudem. bezpieczeństwo tym 80% to też wyzwanie. W kształceniu żródło: Gazeta Wyborcza szkolnym często nasze dalsze sukcesy zależą od nauczy-

49 nuras.info 10/2010

Na co ta dekompresja... cz. 2

Poza najlepszą sposobnością na eliminację z 30,5% dla wynurzenia bez głębokiego przystanku. większej ilości gazu obojętnego, korzyści wyni- Jeżeli profil dekompresji nurka uwzględnia małą prędko- kające ze zmniejszenia prędkości wynurzania ść wynurzania i głębokie przystanki dekompresyjne, to obejmują: zmniejszenie stopnia powstawania korzystne efekty działania obydwu sumują się, dając żylnych zatorów gazowych, mniejsze ryzyko bezpieczniejszą i skuteczniejszą eliminację gazu oboję- uniedrożnienia naczyń filtra płucnego, mniejsze tnego z organizmu nurka. Chociaż mogłoby się wydawać, uszkodzenia płuc przez pęcherzyki gazowe, że mała prędkość wynurzania wpływa na wydłużenie cza- mniejsze ryzyko tzw. niezasłużonych przypa- su dekompresji, to jednoczesne zastosowanie głębokich dków DCS u nurków przetrwałym otworem przystanków dekompresyjnych zwykle znacznie skraca owalnym w przegrodzie międzyprzedsionkowej ogólny czas dekompresji nurka w granicach 10-50%. serca.

Podobny wpływ jak prędkość wynurzania, na po- wstawanie pęcherzyków gazowych w organizmie nurka, mają głębokie przystanki dekompresyjne. Pierwszy wpro- wadził je do schematów dekompresji B.A. Hills. w 1966r. w termodynamicznym modelu wymiany gazowej, jednak na wiele lat zostały zapomniane. Powrócono do nich po- nownie przed 15 laty, razem z rozwojem nowoczesnych modeli dekompresyjnych D.E. Younta i B.R. Wienkego. Okazały się niezbędną praktyką w głębokich nurkowa- niach mieszaninowych i w rozwoju nurkowania techni- cznego. Pierwszy zastosował je w swoich głębokich nurkowaniach trimiksowych. Efekty działania głębokich przystanków dekompresyjnych były rewolucją Rycina 2. Zmniejszanie się ilości pęcherzyków w kręgach nurkowych. Jakkolwiek głębokie przystanki gazowych po zastosowaniu przystanków dekompresyjne uważa się za wielki postęp w nurkowaniu, bezpieczeństwa. Ilość pęcherzyków gazowych po 25 to pierwsze doświadczenia z nimi nie miały charakteru minutowym nurkowaniu na głębokości 30 m i wynurzaniu z prędkością 18 m/min. naukowego, ale były eksperymentami opartymi na pró- 1 – wynurzenie bez przystanku bezpieczeństwa; bach i błędach. 2 – wynurzenie z 1 przystankiem 3 min na 3 m; wynurzenie z 2 przystankami: 1 min na 6 m i 4 min. na 3 m. Zaadaptowane wg B.R. Wienke.

Poza dynamiką rozpuszczonych gazów ogromną rolę w dekompresji odgrywają pęcherzyki gazowe. Przez ponad 150 lat wielu naukowców zajmowało się pęche- rzykami gazowymi powstającymi w organizmie na sku- tek dekompresji i jeszcze dzisiaj jest wiele wątpliwości wymagających dalszego wyjaśnienia. Do końca nie są do- kładnie poznane mechanizmy powstawania i rozpu- szczania pęcherzyków, w jakich miejscach powstają i gdzie się umiejscawiają, w jaki sposób przemieszczają się, jak również nie jest znany powodowany przez nie łańcuch urazów prowadzących do rozwoju choroby ci- Ryc. 1. Wpływ prędkości wynurzania na średnicę śnieniowej. Badania przeprowadzone przez A. Behnkego pęcherzyków gazowych. wykazały, że prawie 5% azotu nasycającego organizm Zaadaptowane wg B.R. Wienke. podczas nurkowania przechodzi w fazę pęcherzyków gazowych w czasie dekompresji. Ponieważ nie powodują W ocenie ilościowej mała prędkość wynurzania jest one objawów chorobowych, w 1942 r. nazwał je „pęcherzy- bardzo pokrewna, ale nie tak efektywna, jak głębokie kami niemymi”. W 1951 r. C.A. Harvey wskazał na istotną przystanki dekompresyjne. Badając ich efektywność, rolę jeszcze mniejszych tworów, tzw. „jąder gazowych” w P.B. Bennett stwierdził, że wprowadzenie głębokiego powstawaniu i rozwoju pęcherzyków gazowych w DCS. przystanku bez zmiany prędkości wynurzania zmniejsza Pęcherzyki gazowe mogą tworzyć się podczas, jak i wskaźnik dużych pęcherzyków gazowych do blisko zera, bezpośrednio po dekompresji, w przesyconych gazem

50 nuras.info 10/2010 miejscach organizmu. Mogą wzrastać z wcześniej utwo- powoduje powstanie znacznego gradientu ciśnienia dla rzonych jąder gazowych wzbudzanych następnie przez usuwania azotu lub innego gazu obojętnego. Otwiera się kompresję i dekompresję. Uwolnione z miejsc, w których duże „okno tlenowe”, usuwające każdy gaz obojętny i powstały, pęcherzyki gazowe mogą przemieszczać się do likwidujące pęcherzyki gazowe. różnych narządów docelowych. Powleczone otoczką w W 1979 r. Yount zmodyfikował swoją koncepcję miejscach powstania mogą pozostać i powiększać się do dynamicznych pęcherzyków gazowych i zaproponował rozmiarów powodujących objawy bólowe. Usadowione tzw. model zmiennej przepuszczalności pęcherzyków mogą powoli zanikać, dzięki dyfuzji gazów do otacza- (ang. VPM – Varying Permeability Model). Był to efekt jącej tkanki lub do krwi. Pęcherzyki wędrujące z krwią kilkuletnich badań laboratoryjnych nad powstawaniem i są przesiewane przez filtr naczyniowy w płucach. Mogą wzrostem jąder gazowych w modelach żelowych. Elimi- być nawet dzielone na małe agregaty i całkowicie usu- nacja gazu obojętnego w tym modelu uwzględnia fazę wane z organizmu. gazową rozpuszczoną i wolną. Faza wolna występuje pod Pęcherzyki wewnątrznaczyniowe mogą zamknąć na- postacią mikrojąder z przepuszczalną dla gazów otoczką. czynia krwionośne, powodując niedokrwienie, zastój i Wymiana gazu obojętnego jest napędzana przez miejsco- wykrzepianie krwi oraz biochemiczną degradację powsta- wy gradient ciśnienia, tj. dzięki różnicy pomiędzy prężno- łych kompleksów. Krążące zatory gazowe mogą zamykać ścią gazu we krwi tętniczej a chwilową prężnością gazu tętniczy przepływ krwi, blokować filtr płucny lub opu- w tkance. Założył, że likwidowanie jąder i pęcherzyków szczać naczynia krwionośne, umiejscawiając się w ró- gazowych jest hamowane przez powstałą na ich powierz- żnych tkankach, jako pęcherzyki pozanaczyniowe. chni otoczkę. Cienka warstwa surfaktanta może blokować Z kolei pęcherzyki pozanaczyniowe, drogą dyfuzji, wymianę gazową, utrzymywać stały rozmiar pęcherzyka mogą przyjmować gaz z przyległych przesyconych tka- i hamować łączenie się pęcherzyków ze sobą. Celem de- nek, wzrastać do wielkości powodującej deformację za- kompresji w modelu pęcherzykowym jest utrzymywanie kończeń nerwowych poza ich próg bólowy. Mogą też ujemnego lub zerowego gradientu ciśnienia poprzez przechodzić do naczyń tętniczych lub żylnych i stawać odpowiednio dobraną prędkość wynurzania, zestaw przy- się pęcherzykami wewnątrznaczyniowymi. stanków dekompresyjnych i skład mieszanki oddechowej, Na początku lat 70. ubiegłego wieku D.E. Yount i dla przyspieszenia przepływu gazu z pęcherzyka do T.D. Kunkle połączyli koncepcję jąder gazowych z hipo- tkanki. Wielkość ujemnego gradientu ciśnienia jest na- tezą naturalnego nienasycenia i rozwinęli teorię powsta- stępstwem wielkości okienka tlenowego. wania i wzrostu pęcherzyków gazowych. Według nich, W modelu VPM na głębokich przystankach dekom- powstałe pęcherzyki gazowe wykazują znaczną niesta- presyjnych wysokie ciśnienie otaczające wpływa na wy- bilność i krótki okres trwania z powodu zmieniającego sokie ciśnienie wewnętrzne pęcherzyka gazowego, a uje- się napięcia powierzchniowego i wzrastającego ciśnienia mny gradient ciśnienia usuwa gaz poza pęcherzyk. Gra- wewnętrznego. Zmiana wielkości pęcherzyka gazowego dient ciśnienia dla eliminacji z tkanki rozpuszczonej fazy może zachodzić, jeżeli nastąpi wędrówka gazu do lub z gazowej jest zwiększany przez zmniejszenie prężności pęcherzyka. Często jest to trudne gdyż, pęcherzyki gazo- gazu obojętnego w naczyniach tętniczych do możliwie we są stabilizowane przez tzw. surfaktanty, absorbowane najniższych wartości. Można to uzyskać poprzez odpo- na granicy fazy gazowej i płynnej, skutkiem czego zapo- wiednie zmniejszenie głębokości lub przez zmniejszenie biegają rozpuszczaniu pęcherzyków. Istotne jest jednak, frakcji azotu w mieszaninie oddechowej. Przez dobór aby nie dopuszczać do wzrostu pęcherzyków gazowych, gazów dekompresyjnych, które „otwierają okienko tle- a minimalizować ich wielkość i usuwać z tkanek. Mogą nowe” tak szeroko i tak wcześnie, jak jest to możliwe to utrudniać otoczki ze surfaktantów, które powstają na podczas wynurzania, prężność gazu obojętnego w tkance powierzchni pęcherzyków i zwiększają ich odporność na znacznie zmniejsza się, wspomagając utrzymanie uje- rozpuszczanie. Pęcherzyki gazowe zmniejszają prędkość mnego gradientu ciśnienia i przyspieszenie eliminacji eliminacji azotu z tkanek. Azot z pęcherzyka gazowego wolnej fazy gazowej. Optymalną strategią dla eliminacji musi najpierw z powrotem dyfundować do tkanki, zanim gazu obojętnego powinna być efektywna eliminacja będzie przetransportowany do naczynia, a następnie z wolnej i rozpuszczonej fazy gazowej. Można to uzyskać, krążeniem do płuc. Różnica pomiędzy ciśnieniem gazu komponując profil dekompresji uwzględniając model obojętnego w pęcherzyku gazowym a ciśnieniem gazu VPM, w którym głębokie przystanki dekompresyjne obojętnego rozpuszczonego w tkance jest także kon- stwarzają korzystne warunki do eliminacji wolnej fazy sekwencją okienka tlenowego. Gradient ciśnienia usu- gazowej, a płytkie przystanki dekompresyjne stwarzają wający azot z roztworu w tkance jest 10-krotnie większy korzystne warunki do eliminacji rozpuszczonej fazy niż z pęcherzyka gazowego będącego w tkance. Z tego gazowej. powodu usuwanie azotu z pęcherzyków gazowych wy- Stworzenie modelu VPM dało podstawy do dalszego maga znacznie dłuższego czasu. Ten czas może być zna- rozwoju teorii i praktyki dekompresji dla zwiększenia cznie skrócony przez zastosowanie do oddychania 100% bezpieczeństwa w różnego rodzaju złożonych nurkowa- tlenu. Oddychanie tlenem tylko pod ciśnieniem 1 ata daje niach, wykraczających poza granice typowe dla nurko- duży gradient ciśnienia dla wypłukiwania azotu z tkanek wań standardowych. Znalazł on również zastosowanie w oraz z zatorowych pęcherzyków gazowych. Zastoso- tworzeniu coraz doskonalszych programów dla kompu- wanie 100% tlenu do oddychania pod każdym ciśnieniem terów nurkowych. Prace prowadzone pod koniec lat 80.

51 nuras.info 10/2010 ubiegłego wieku przez Bruca Wienke zaowocowały mo- niecznością odbycia dodatkowego przystanku bezpie- dyfikacją modelu zmiennej przepuszczalności pęche- czeństwa, wynikającego z analizy ryzyka zaistniałego rzyków gazowych. Rozwijając model VPM dla zasto- naruszenia procedury. Programy, w których zastosowano sowania w nurkowaniach niestandardowych, Wienke wy- model RGBM, dają użytkownikowi możliwość mody- kazał, że każdy zestaw tzw. gradientów granicznych fikowania nurkowania poprzez stosowanie algorytmów może być zastosowany dla nurkowań złożonych, zastrze- dekompresji zachowawczych jak i coraz bardziej ryzy- gając, że gradienty będą zmniejszane dla kolejnych eks- kownych. pozycji. W 1990 r. Wienke opublikował wyniki swoich Przełomem dla wszystkich nowoczesnych modeli de- badań, a powyższa modyfikacja połączona z modelem kompresyjnych jest koncepcja ograniczonej wydzielonej VPM otrzymała nazwę modelu pęcherzykowego zredu- fazy gazowej, jako przeciwstawna do koncepcji ogra- kowanych gradientów (ang. RGBM – Reduced Gradient niczonych prężności gazów w różnych dowolnych hipo- Bubble Model). Ewolucja modelu VPM do modelu tetycznych tkankach. Ta objętość fazy gazowej zależy od RGBM była skutkiem gwałtownego rozwoju nurkowania liczby pęcherzyków gazowych wzbudzonych do wzrostu, technicznego i potrzeby stworzenia bardziej skutecznych, dyfuzji gazów do pęcherzyków i od zmian objętości mie- krótszych i bezpieczniejszych profili wynurzania. Po kil- szanin gazowych zgodnie z prawem stanu gazu pod wpły- ku latach testowania, w ciągu ostatnich pięciu lat sche- wem zmian ciśnienia. maty dekompresji oparte na modelu RGBM zyskały Powyższe trzy parametry stanowią podstawę do ogromną popularność w nurkowaniu rekreacyjnym i te- matematycznych obliczeń modelu RGBM. W modelu chnicznym dzięki m.in. zastosowaniu w komputerach tym wykorzystano algorytmy gazu rozpu-szczonego dla nurkowych, nowych specjalistycznych tabelach dekom- krótkich nurkowań, modele fazy wolnej i rozpuszczonej presyjnych oraz testowaniu i zaakceptowaniu przez połączone z mechaniką pęcherzyków ga-zowych oraz stowarzyszenie instruktorów nurkowania NAUI. Można koncepcję krytycznej objętości wolnej fazy gazowej jako śmiało stwierdzić, że przydatność tego modelu zrewolu- czynnika wyzwalającego objawy choroby ciśnieniowej, cjonizowała nurkowanie w opracowywaniu algorytmów dodatkowo wspomagane przez sugestie wy-nikające z dekompresji dla nurkowań niestandardowych, głębokich, praktyki bezpiecznego nurkowania. mieszankowych i komputerów nurkowych. Podczas tworzenia modelu RGBM Wienke uwzglę- Logika koncepcji modelu RGBM w połączeniu z pod- dnił i wykorzystał wyniki wcześniejszych badań dotyczą- stawowymi prawami fizycznymi wskazała kierunki dla cych perfuzyjno-dyfuzyjnego modelu transportu i wy- modelowania tabel i programów komputerowych. miany gazu obojętnego, naturalnego nienasycenia tkanek Zmiany wprowadzone w procedurach nurkowych obej- i okienka tlenowego. Niezależnie od rodzaju transportu mują zalecenia wprowadzone wcześniej w modelu VPM gazu obojętnego, z przewagą perfuzji lub dyfuzji, model oraz kilka nowych, które przedstawiono poniżej: RGBM śledzi wzbudzanie i liczbę pęcherzyków gazo- 1. skrócenie limitów czasowych wych, wędrówkę gazu obojętnego poprzez błony surfa- dla nurkowań no-D; ktanta pęcherzyków gazowych, wzrost i kurczenie się 2 przystanek bezpieczeństwa lub wolne wynu- pęcherzyków gazowych zgodnie z prawem stanu gazu rzanie w strefie głębokości 3-6 m; przy zmianach ciśnienia otaczającego. Graniczne czasy 3 prędkość wynurzania nie przekraczająca nurkowań no-D w modelu RGBM ustalono, monitorując 9 m/min; liczbę i wielkość pęcherzyków gazowych z zastosowa- 4 ograniczenie nurkowań powtórnych, szczególnie niem ultrasonografii dopplerowskiej, konsekwentnie na głębokości większej niż 30 m; skracając je zgodnie z sugestiami skali Spencera. Zasto- 5 ograniczenie nurkowań o profilu odwróconym sowano je następnie w wielu komputerach nurkowych. lub serii krótkich głębokich nurkowań; Naruszenie założonego reżimu wynurzania skutkuje ko- 6 ograniczenie nurkowań wielodniowych; 7 płynne połączenie punktów granicznych dla nurkowań standardowych i saturowanych; www.atomicaquatics.pl 8 zwięzłe procedury dla nurkowań wysokościowych; 9 w nurkowaniach mieszankowych wprowadzenie głębokich przystanków dekompresyjnych w zwiększonym zakresie głębokości i ogólne skrócenie czasu dekompresji, szczególnie w płytkim segmencie nurkowania; 10 w nurkowaniach technicznych stosowanie bogatych mieszanin helowych z izobarycznym przełączeniem na nitrox w płytszym segmencie nurkowania; 11 stosowanie czystego tlenu w najpłytszym segmencie nurkowania, celem eliminowania rozpuszczonej i wolnej fazy gazów obojętnych.

52 nuras.info 10/2010

Chociaż wiele zjawisk związanych z dekompresją nie puterach nurkowych firm takich jak Mares, , jest do końca poznanych, to modele dekompresji oparte Plexus, i innych. na pęcherzykach gazowych coraz bardziej przybliżają się Postęp w praktycznym zastosowaniu osiągnięć nauki do faktycznych zjawisk zachodzących w organizmie dotyczących dekompresji stworzył w ostatnich latach człowieka. Szybko uzyskały znamienne znaczenie do za- możliwości coraz bezpieczniejszego nurkowania i mniej- stosowania ich w pełnym zakresie aktywności nurkowej. szego ryzyka zachorowania na chorobę ciśnieniową. W ocenie wielu specjalistów modele pęcherzykowe są Problem jednak w tym, aby nurkowie zechcieli poznać i bardziej efektywne, bardziej poprawne i najbardziej opanować tę trudną wiedzę oraz odpowiednio wszechstronne w porównaniu do modeli wcześniejszych. wykorzystać ją do praktycznej działalności. Nie zawsze Znalazło to odzwierciedlenie w praktycznym zastoso- komputer nurkowy zastąpi myślącego człowieka. waniu modelu RGBM dla nurkowania. Algorytmy oparte na tym modelu znalazły szerokie zastosowanie w kom- Dr med. Jarosław Krzyżak Z florą i fauną za pan brat

Wargacz garbogłowy ryby aktywne w ciągu dnia, a ich pożywienie stanowią mię- Ta piękna ryba (Cheilinus undulatus), coraz rzadziej czaki, jeżowce i skorupiaki, a także inne ryby. Ich szczęki przez nas spotykana, znana jest z tego, że nurkowie zaopatrzone są w silne zęby, którymi rozgniatają ofiarę. podkarmiają ją jajkami na twardo. Zaliczana do rodziny Przez to, że Chelin napoleoński wciąż jest poławiany, wargaczy, nazywana jest przez nas różnie: napoleonem, a jego środowisko naturalne (rafy) ulega niszczeniu, chelinem napoleońskim lub po prostu wargaczem. znacznie obniżyła się liczebność populacji. Na terenie UE Występuje wokół raf Morza Czerwonego, wzdłuż napoleon jest objęty całkowitym zakazem handlu, a od wschodnich wybrzeży Afryki oraz w Oceanie Indyjskim. 2004 jest uważany za gatunek zagrożony wyginięciem. Można ją spotkać na głębokościach od 1 do 60 m. Ciało wargacza garbogłowego jest masywne, pokryte Systematyka dużą, dochodzącą do 10 cm łuską. Pływają najczęściej Domena eukarionty samotnie, a największe osobniki mogą mierzyć nawet Królestwo zwierzęta ponad 2 m długości i Typ strunowce ważyć blisko 200 kg. Podtyp kręgowce Dorosły napoleon ma Podgromada promieniopłetwe duży garb tłuszczo- Rząd okoniokształtne wy, który wyrasta mu Podrząd wargaczowce na czole. Mieniące Rodzina wargaczowate się, kolorowe ubar- Rodzaj Cheilinus wienie, zmienia się Gatunek wargacz garbogłowy wraz z wiekiem. Są to Nazwa systematyczna Cheilinus undulatus

53 nuras.info 10/2010 Rekordzistka

Tym razem chciałabym przybliżyć Wam postać Agaty twina na plecy i posiedzenie pod wodą chwilę dłużej... Bogusz, naszej rodzimej rekordzistki freedivingu. Kim Myślę jednak, że przez rekordy będę kojarzona głównie z jest młodziutka profesjonalistka o dorobku wartym poza- freedivingiem. Trochę szkoda, bo nie planuję się ogra- zdroszczenia i jak osiągnęła swój sukces? niczać wyłącznie do nurkowania na bezdechu.

AC-Z: Mam wrażenie, że nasze filozofie są bardzo do siebie zbliżone, tylko mój świat ogranicza się do nurkowań ze sprzętem. Gdy oglądałam film na Twojej stronie, zastanowiło mnie szczególnie jedno zdanie, że free jest jedną z najprostszych rzeczy, jakie można robić. To interesujące stwierdzenie, możesz je dla nas rozwinąć? AB: Wystarczy, że zamkniesz oczy, złapiesz oddech, schowasz głowę pod wodę i zapomnisz się... To jest coś, co może każdy z nas, trzeba trochę zaufać sobie i wodzie. Wstrzymywanie oddechu wydaje się strasznie nienatu- ralne większości z nas. Gdy jednak spróbujemy, pojawia się wielkie zdziwienie.

AC-Z: Tak, też uwielbiam te chwile zapomnienia. Anna Cudna - Zbrożek: Agato, jesteś czterokrotną A jak znosisz walkę organizmu o oddech? Gdzie rekordzistką Polski w nurkowaniu bezdechowym. wędrują Twoje myśli? Powiedz, czym jest dla Ciebie ? AB: Hmmm... staram się nie doprowadzać do walki. Agata Bogusz: Co chwilę czymś innym. To tak, jakby Tylko na zawodach, a właściwie to tylko na basenowych ten “mój freediving” ciągle ewoluował, a tak naprawdę zawodach. Wszystko pozostałe ma być spokojne, w zgo- chyba zmieniam się ja sama, moje życie. Pojawiają się dzie z tym, co mówi moje ciało i głowa. Bez ciśnieniowa- różne nowe sytuacje, które powodują, że na nowo odbie- nia się. Wracając do zawodów, jeżeli zaczyna się walka, ram i odkrywam freediving. W przedszkolu był wyścigiem to staram się zająć czymś myśli, czymkolwiek, czasem są z bratem, kto zanurkuje na dno basenu, w liceum był za- to straszne głupoty, np. podczas moich pierwszych zawo- bawą w łowienie pięknych muszli z dna. Dwa lata temu dów, w czasie statyki, gdy pojawiły się skurcze przepony, był nowością nurkową, która nagle zamieniła się w pasję wyobrażałam sobie, że jadę na nartach, a każdy skurcz i treningi. A teraz stał się moim “zawodem” i pracą. to było wejście w skręt. Czasem jednak to się nie udaje, pojawia się zwątpienie. Jedna taka myśl i już głowa jest AC-Z: A dlaczego akurat ten sport? Co Cię w nim na powierzchni, mimo iż do dobrego wyniku, który zwykle urzekło? łatwo da się osiągnąć, jeszcze daleko. AB: Mam wrażenie, że całe życie próbowałam co rusz czegoś nowego, szukałam tego, co mnie “kręci”. Zwykle po miesiącu wszystko mi się nudziło. Tylko woda cały czas gdzieś była obok, od małego. No i tak zostało, a od momentu jak pierwszy raz zanurkowałam, można powiedzieć, że przepadłam...

AC-Z: Wiem, że poza freedivingiem uczysz także nurkowania ze sprzętem. Mam jednak wrażenie, że to właśnie free jest Twoim konikiem, dlaczego? AB: Myślę, że czasem po prostu łatwiej mi pójść na nura bez sprzętu. Jeżeli akwen ma ok. 20 m, to atrakcje, które się w nim znajdują, mogę obejrzeć w “tańszej” wersji - na bezdechu... A tak na poważnie, to lubię jedno i drugie. Każdy z rodzajów nurkowania ma pewne zalety, których nie posiada ten drugi rodzaj. Teraz więcej po- święcam się freedivingowi. Dużo czasu musiałam poświę- cić treningom do zawodów i przygotowaniu do kursów instruktorskich, ale czekam z utęsknieniem na założenie

54 nuras.info 10/2010

AC-Z: Czy bycie rekordzistką zmieniło coś w Twoim życiu? AB: Myślę, że pozwoliło mi uwierzyć, że mogę coś nowego zdziałać w świecie nurkowym w Polsce i dało odwagę do postawienia wszystkiego na tę kartę. Wycho- wałam się na książkach Alfreda Szklarskiego i jego histo- riach o Tomku Wilmowskim, który odkrywał nowe lądy itd... Zawsze mi się marzyło coś takiego. Podróże w nie- znane. No, i w sumie tak się skończyło - odkrywaniem swoich nieznanych możliwości i pokazaniem, że każdy może takie odkrycia robić.

AC-Z: Na łamach “Nuras.info“ staram się pokazać naszej nurkowej społeczności zawodowstwo wśród Jeżeli chodzi o walkę, a właściwie jej brak, to jest to nurkujących kobiet. Ciebie postawiłam za wzór ko- coś, co uwielbiam na kursach - pierwsze zajęcia w wodzie biety osiągającej sukcesy w dziedzinie bezdechowej. to zwykle statyka - po prostu kocham te miny, gdy kursan- Czy uważasz, że nasza “słaba” płeć może być równie ci wynurzają się po 2 minutach i dowiadują się, ile czasu mocna w tym biznesie? Czy kobiety instruktorzy są minęło. Bezcenne. tak samo dobre? AB: Nie lubię określenia słaba płeć. Gdy zaczynałam AC-Z: Czym Twoi kursanci motywują chęć nur- przygodę nurkową i swoje pierwsze kursy scuba w CMAS, kowania na bezdechu? Czy chcą w ten sposób prze- moją instruktorką była Ela Matuszewska - Benducka. Nie łamać swoje bariery i lęki? mogłam wtedy trafić na lepszego instruktora. Uważam, AB: Motywacja jest sprawą indywidualną, chyba że była lepsza od męskich instruktorów, których wtedy każdy z nich ma w głowie coś innego. Często natomiast znałam, znakomity nurek. I jej podejście do mnie - myślę, jest to chęć zmniejszenia zużycia powietrza podczas nur- że zmotywowała mnie wtedy, by brnąć dalej w nurkowa- kowania sprzętowego. nie... Dzięki temu natknęłam się później na freediving i teraz jestem tu, gdzie jestem. Pamiętam, jak mówiła: AC-Z: I to jest istotny powód. “Sama musisz nosić swój sprzęt! Nie wyręczać się AB: Wiele osób dzięki freedivingowi może wsłuchać facetami”. się w siebie, zarówno w ciało, jak i umysł. To taka “chwi- la dla siebie”, której mam wrażenie, że nam wszystkim AC-Z: Czyli możemy być równie mocne, silne, bardzo brakuje. Podczas zanurzenia w wodzie na zatrzy- ambitne i aktywne jak mężczyźni? manym oddechu jesteśmy wreszcie tylko my i nasze myśli, AB: Jasne! Szczególnie ambitne. Nawet nie wiesz, jaki przez kilka sekund naprawdę nic więcej nie ma znaczenia. power bije od dziewczyn na kursach free. Potem to można fajnie wykorzystać, na co dzień, żeby tro- chę bardziej żyć w zgodzie ze sobą. Freediving jest także AC-Z: A masz jakiś sposób na uświadomienie tego wyzwaniem - sprawdzeniem siebie. Sporo osób przycho- faktu naszym nurkującym kolegom? dzących na szkolenie jest niesamowicie ambitnych. Bar- AB: Oni to wiedzą, ale się za nic nie przyznają. Ja ich dzo chcą zobaczyć, na co je stać, czy podołają. Jest także nie zamierzam o tym przekonywać. Lubię te chwile, gdy inna bardzo fajna motywacja - rekreacyjne nurkowanie w np. na nurkowisku ktoś ma problem z automatem... i nikt bezpieczny sposób, czyli taki snoorkling trochę w głąb. nie ma narzędzi w tych wielkich, czarnych skrzyniach peł- Nie żadne bicie rekordów, czy ściganie się ze sobą, po nych Dui i innych gadżetowych sprzętów. Wtedy z uśmie- prostu dla fun‘u. chem mogę wręczyć moją skrzyneczkę z narzędziami.

AC-Z: Co spowodowało, że wzięłaś udział w swoich AC-Z: I tu należy przybić piątkę… pierwszych zawodach bezdechowych? AB: No to piąteczka! AB: Hi, hi oczywiście, że pod wpływem męskiego na- mawiania do współzawodnictwa. Znajomi moje zabawy AC-Z: A wracając do Ciebie - nurkowanie stało się na bezdechu potraktowali bardzo poważnie. Wyszukali, całym Twoim światem. Czy znajdujesz w swojej co- że to przypadkiem rekord Polski i zmotywowali do tre- dzienności czas na ułożenie sobie życia? Co robisz, gdy ningów. To było w sumie śmieszne, bo dla mnie freediving nie nurkujesz? był wyłącznie nurkowaniem na głębokość, a nagle oni AB: Ostatnio nadrabiam braki z ostatnich dwóch lat, mnie wysyłają na zawody basenowe, które wydawały mi gdy równocześnie kończyłam studia, pracowałam, treno- się kompletnie bez sensu. Jeszcze, powiedzmy, pływanie wałam do zawodów i robiłam kursy instruktorskie. Lubię na odległość miało jakiś sens, za to w statyce w ogóle nie spotykać się z przyjaciółmi, którzy nie mają nic wspólne- chciałam startować. Okazało się, że trzeba. I tak z biegu go z nurkowaniem i chwilę odsapnąć. Poza tym, ostatnio, wyszło 5 minut, które chyba najbardziej zszokowało mnie wreszcie mam chwilę na poczytanie książek, tego mi i... także trochę wystraszyło. bardzo brakowało.

55 nuras.info 10/2010

AC-Z: A miłość? AB: Chyba za dużo wyjazdów i biegu w moim życiu na razie. A może to kwestia nie spotkania “tej” osoby jeszcze.

AC-Z: No to panowie, wciąż macie szansę… AB: :)

AC-Z: To jeszcze pytanie, które obiecałam Ci za- dać - jakie warunki trzeba spełnić, by zostać instru- ktorem nurkowania bezdechowego? Czy trzeba mieć udokumentowane osiągnięcia w tej dziedzinie? AB: Zarówno w szkole Pelizzariego, jak i w AIDA trzeba zaliczyć wymagane minimum. Są to w obu przypa- AB: 3 osoby posiadające uprawnienia. 3 w Apnea dkach 4 minuty statyki. W Pelizzarim 75 m dynamiki w Academy, no i jedna w AIDA. Wynika z tego, że freediving dwóch płetwach, 30 m w dół, dobra technika pływania jest sportem niszowym. Mam nadzieje, że to się zmieni. kraulem, żabką po powierzchni i żabką pod wodą. W AIDA wymagania są wyższe: trzeba ukończyć AC-Z: Mam wrażenie, że teraz robi się modny. wszystkie stopnie szkoleń od ** do **** oraz 40 m w dół AB: Sporo osób jest przeciwnych komercjalizacji free- i ćwiczenia wydolnościowe, np. pięciokrotne nurkowanie divingu, nie wiem, może się obawiają tego, że straci na na 20 m, z bardzo krótką przerwą na powierzchni, szereg swojej wyjątkowości. procedur związanych z bezpieczeństwem i wyławianiem nieprzytomnych nurków z dużych głębokości, itd. W obu AC-Z: Komercja zawsze wnosi pewne zmiany, ale przypadkach także trzeba “czuć się dobrze w wodzie”. wyjątkowość sportu można zachować, jeśli tylko się Osoby, które na kursach instruktorskich zaliczyły te tego chce. wymagane minima, ale nie były wystarczająco „swobo- AB: To jest fajna sprawa, daje dużo radości. Po co to dne” i opływane, nie zaliczały. chować przed ludźmi? Freediving niesie ze sobą bardzo intymne przeżycia każdego z nas, to jest wyjątkowe i nie AC-Z: Czyli nie jest to droga dla każdego. Jak da się tego utracić poprzez zwiększenie popularności tego wielu jest instruktorów aktywnie szkolących młody sportu. narybek freediverów w Polsce? AC-Z: Zachęcamy więc wszystkich do odkrycia tej formy nurkowania. AB: Oczywiście! Ale pamiętajcie - odkrywajcie nurkowanie w każdej formie, bo w każdej jest ono piękne! I nie dajcie sobie wmówić, że któreś jest lepsze lub gorsze!!!

AC-Z: Jeszcze na koniec zapytam, czy planujesz kolejne rekordy? AB: Tak, tęsknię za głębią, ale na razie będę nurkowała dla siebie.

AC-Z: To życzę Ci upojnych chwil pod, jak i nad wodą. A także wielu klientów, w których zaszczepisz miłość do freedivingu, dając receptę na filozofię życiową. Bardzo dziękuję Ci za rozmowę. AB: Dziękuję. Bardzo miło się rozmawiało, mam nadzieje, że pod woda też się spotkamy.

AC-Z: Ja czuję się zarażona chęcią do spróbowania tej formy nurkowania. Na pewno nadejdzie dzień, gdy zobaczysz mnie pod wodą, przy swoim boku. AB: Hurra! Najlepiej w Egipcie, bo ciepło i jasno.

AC-Z: Może już niedługo, na co namawiam też innych czytelników

56 nuras.info 10/2010 Historyczne 2 x 100 metrów Mateusza Maliny we freedivingu

Na rozgrywanych w Sharm el Sheik w 1 Dyscypliny, w których zawodnik porusza się wyłącznie przy dniach 27-29 września br. zawodach Triple pomocy siły własnych mięśni i, o ile zanurza się z jakimś obciążeniem, Depth padł wynik, o którym śnili wszyscy pol- to musi powrócić razem z nim na powierzchnię. Te dyscypliny to Free scy freediverzy - 100 metrów w głąb na je- Immersion, Stały Balast i najbardziej wymagająca spośród nich - Stały dnym oddechu! Jego autorem jest Mateusz Balast bez Płetw. W tym ostatnim przypadku zanurzenie i wynurzenie Malina, który dokonał tego dwukrotnie. odbywa się zmodyfikowaną żabką.

Pierwszego dnia zawodów osiągnął setkę w kategorii Nitas Free Immersion (podciąganie się na linie w dół i powrót w ten sam sposób), a drugiego w stałym balaście (zanu- rzenie i wynurzenie przy pomocy płetw, a właściwie w przypadku Mateusza, monopłetwy). Tym samym, jako pierwszy Polak wszedł do ekskluzywnego klubu stume- trowców, w którym obok takich sław jak czy Martin Stepanek znaleźć można zaledwie około 15 nazwisk z całego świata. Jeszcze nieco ponad rok temu byliśmy przekonani, że pierwsza polska setka padnie na Hańczy. Choć nasz udział w zawodach zagranicznych był już całkiem zna- czący, to dotyczył on wyłącznie dyscyplin basenowych. Nikt z naszej czołówki nie jeździł na saksy, by nurkować w głąb. Ponadto wydawało się pewne, że sto metrów nie puści w żadnej z kategorii, w których nurkowanie odby- wa się przy pomocy własnych mięśni freedivera. Ówczesne rekordy Polski nie dawały nadziei, że mo- głoby być inaczej. I właśnie wtedy, we wrześniu 2009 ro- ku nadeszły sensacyjne wieści z Dahab. Mateusz, zwany tam przez miejscowych „Matt” Malina, którego życiówka jeszcze kilka miesięcy wcześniej nie przekraczała 40 me- trów, pobił wszystkie nasze narodowe rekordy w „self propelled disciplines” 1 o dobre kilkanaście metrów! 80 metrów we Free Immersion i Stałym Balaście i 70 me- trów w Stałym Balaście bez Płetw. Dwa miesiące ciężkie- go treningu w Dahab wraz z unikalnymi predyspozycjami Mateusza dały fantastyczne wyniki. Nic dziwnego, że kiedy w bieżącym roku Mateusz zapowiedział powtórkę swojej wycieczki do Egiptu, wszyscy z niecierpliwością oczekiwaliśmy wieści z Sharm el Sheik. Zawody Triple Depth po raz pierwszy przeprowadzone miały być w no- wym miejscu. Poprzednie edycje odbywały się w , gdzie limit głębokości wynosił „zaledwie” 90 metrów. Sharm dawało szansę na więcej, jednak Mateusz TURYSTYKA cały swój trening przeprowadzał właśnie w Blue Hole, gdzie dno ograniczało go do głębokości około 93 metrów. NURKOWA Czy zdoła na zawodach, kiedy zawsze dochodzi doda- tkowy stres, dołożyć 7 metrów do swojego Personal Best? ANDAMANY Dziś już wiemy, że zdołał i to dwukrotnie! Mateusz, chylę czoła przed Tobą i życzę Ci, abyś za PAPUA rok, może za dwa, a może i wcześniej pogonił mistrzów takich jak Herbert Nitsch, Martin Stepanek czy Will MALEDIWY Trubridge. Ech, pięknie byłoby mieć polskiego Rekor- dzistę Świata! www.dalekoiblisko.eu

57 nuras.info 10/2010 Scuba czy free ?

“The scuba diver dives to look around. The freediver dives to look inside”

W poniższej dyskusji przedstawiciele dwóch od- miennych sposobów nurkowania, tzw. sprzętowego i freedivingu, będą próbowali przekonać się nawzajem do sposobu uprawianego przez siebie. Po stronie sprzę- towców Instruktor SDI/TDI Andrzej „Bacio” Baciński, po stronie freediverów Instruktor Apnea Academy Tomek „Nitas” Nitka.

AB: Ćwiczymy bezdechy jako jeden element kursów nurkowania. W zasadzie chodzi o umiejętność dopłynięcia do partnera na tym „ostatnim oddechu”. Przy rozsądnym planowaniu nurkowań taka konieczność, w zasadzie, nie powinna wystąpić, ale… lepiej umieć, niż nie umieć. Swoją drogą, Wy potrzebujecie nurków sprzętowych do supportu.

TN: I tu się mylisz. Kiedyś rzeczywiście tak było, ale już od wielu lat (no, może od kilku) nurkowie sprzętowi, jako support freediverów, poszli w zupełną odstawkę. Może jeszcze nie zawsze, i może w pewnych okolicznościach ma to swoje złe strony, ale ogólnie rzecz biorąc, tak się obecnie stało. Czyli jesteśmy Tomek „Nitas” Nitka: Znowu dźwigasz graty... 40 całkowicie niezależni od Was. kg na plecach, różne automaty, butle, żelastwo, AB: Może po prostu Was nie stać na support i musicie wszelkie cuda... Strasznie dużo problemów... I jeszcze dawać sobie radę bez niego? Nie da się ukryć, że to są niektórzy to nazywają nurkowaniem swobodnym. niemałe koszty. AB: Tak trzeba u nas, ale za to mogę dłużej być w wodzie. Godzina w bezruchu to realne nurkowanie... Ale TN: Trafiasz w sedno. Na zawody z udziałem swoją drogą, widziałem Cię niosącego na łódkę bojki, światowej czołówki trzeba zapewnić minimum 6-7 liny, ciężary, jakąś podejrzaną konstrukcję z metalowych bomboleros, w tym kilku głęboko nurkujących (ponad rur – niemałą! To ważyło więcej niż mój kompletny sprzęt 120 metrów). To poważne przedsięwzięcie logistyczne, na głębokie nurkowanie. a jego koszty rosną w zastraszającym tempie (gazy, noclegi, wyżywienie itp.). Ich pokrycie jest możliwe TN: No, tak. Muszę przyznać Ci rację. Czasami tylko przy zawodach najwyższej rangi, na które udaje termin „nurkowanie bez sprzętu”, jakim określa się się zorganizować sponsorów. Jednak na co dzień, freediving, zupełnie do niego nie przystaje, ale to jest kiedy nurkujemy treningowo o tym wszystkim można cena, jaką płacimy za osiąganie dużych głębokości. zapomnieć. Dlatego zawsze poszukiwaliśmy sposobów Reguły bezpieczeństwa wymuszają użycie boi, liny zabezpieczeń nie wymagających udziału sprzętowców, opustowej i często tzw. systemu przeciwwagowego, jak na przykład wspomniany system przeciwwagowy. który rzeczywiście sporo waży. Ta konstrukcja z AB: Może support nie jest potrzebny, ale potrze- metalowych rurek, o której wspomniałeś, to winda – bujecie nurków z butlami, aby mogli Wam zdjęcia urządzenie, które ściąga nurka na dno. To coś mniej porobić! więcej takiego, czym na filmie „Wielki Błękit” jeździli Jacques i Enzo. Dzięki windzie jesteśmy w stanie TN: Zdjęcia to co innego. Do zdjęć sprzętowcy osiągać ekstremalne głębokości. Jednak jedno się nie nadają się doskonale, choć wśród freediverów jest też zmienia - nam oddychanie z butli do niczego nie jest wielu doskonałych fotografów, którzy fantastycznie potrzebne, a każdy nurek sprzętowy i tak musi dokumentują wiele imprez. Trzeba jednak pamiętać, ćwiczyć bezdechy… że jeśli używamy systemu przeciwwagowego, to spra-

58 nuras.info 10/2010 wa zdjęć nie jest taka prosta. W tym przypadku ni- TN: Jeśli myślisz, że spędzamy godziny na pla- kogo poza zawodnikiem i jego asekuracją nie powinno nowaniu jednego nurka, to się mylisz. Gazów być w wodzie, bo w razie odpalenia systemu można dobierać, ani mieszać nie musimy, konfiguracji butli i dostać kilkudziesięciokilogramowym odważnikiem po automatów też. W sumie wszystkie zanurzenia są łbie. trochę podobne do siebie. Każdy z nas zna swoje mo- AB: Co Ty tam zobaczysz pod wodą przez te krótkie żliwości i wie, na jaką mniej więcej głębokość będzie chwile? Zarys wraku? Rybkę czy dwie? W naszym nurko- się zanurzał, a to implikuje najważniejsze: potrzebny waniu mamy czas, aby wykonać jakieś zadanie – zrobić jest system przeciwwagowy (lub inny dający możli- zdjęcia, film nakręcić… wość wydobycia ofiary z dużych głębokości), czy nie. W związku z tym chyba najwięcej czasu poświęcamy TN: To jest temat rzeka. Zresztą w którymś (przynajmniej tak jest u mnie) na projektowanie i numerze Nurasa pisałem już o tym. Rzecz w tym, że doskonalenie różnych detali związanych z asekuracją, nam oglądanie czegokolwiek pod wodą nie jest do ale to dzieje się nie przed konkretnym nurkiem, ale niczego potrzebne. Tam, pod powierzchnią, jestem dużo wcześniej. Zdaje się, że u Was wygląda to trochę tylko ja i Wielka Cisza dookoła. Koncentruję się inaczej? wyłącznie na sobie, na tym co dzieje się z moim ciałem AB: U nas prawdziwe nurkowanie zaczyna się dużo wskutek narastającego ciśnienia. Cała reszta się nie wcześniej niż zbliżenie się do wody. Planowanie to jeden liczy. Powiem więcej, reszty po prostu nie ma! Sens z najważniejszych etapów. To z reguły właśnie na tym tego zdania można łatwiej zrozumieć, gdy nurkuje się etapie powstają wypadki. Mimo, że efekty widać dopiero w polskim jeziorze, bo tam poniżej 20 - 30 metra w wodzie, to błąd najczęściej jest dzień wcześniej. Czy to mamy całkowitą, chciałoby się powiedzieć, doskonałą kwestia doboru gazu oddechowego, czy zebrania zespołu, ciemność, której nic nie zakłóca (poza światłem czy też zwykłe zaplanowanie nurkowania przekracza- latarki, którą niestety ze względów bezpieczeństwa jącego dotychczasowe doświadczenie i umiejętności nur- trzeba mieć na głowie). Mamy więc nie tylko Wielką ka. Oczywiście brak zaplanowania nurkowania jest Ciszę, ale i Wielką Ciemność. niedopuszczalny i jest proszeniem się o duże kłopoty. AB: Czyli robicie nurkowania na dziesiątki metrów, aby niczego nie widzieć i niczego nie słyszeć? To brzmi TN: To mniej więcej tak, gdy u nas planuje się irracjonalnie. My schodzimy, aby coś zobaczyć – wrak, naprawdę głębokie nurkowanie. Na przykład, kiedy ściankę, jaskinię, skarb… Herbert Nitsch szykował się do rekordu 214 metrów, wtedy wraz z zespołem opracował zupełnie nowa- TN: Cytat z Umberto Pelizzariego: “The scuba torski system zanurzenia i wynurzenia. Między diver dives to look around. The freediver dives to look innymi wyeliminował potrzebę napełniania balonu inside” jak dla mnie załatwia sprawę. A wracając do (bo to wydłużało czas spędzany na maksymalnej Twojego argumentu, że Wy możecie np. film nakręcić, głębokości), a ponadto system został wyposażony w to czy widziałeś może klimatyczny „Base jumping” zabezpieczenia na wypadek awarii. Obmyślenie i czy też „Free Fall”? skonstruowanie całości zajęło wiele długich miesięcy. http://www.youtube.com/watch?v=uQITWbAaDx0? AB: Skoro nurkujesz, aby nic nie widzieć pod wodą, to Nakręciła go właśnie freediverka Julie Gautier. chyba Cię nie namówię na nasze nurkowania. Ale może AB: J ak tu dyskutować z kimś, kto w ramach hobby dasz się namówić? Moja propozycja – zanurkujesz na mój regularnie nie dotlenia swojego mózgu? My nurkujemy sposób, a ja na Twój i wtedy wymienimy się opiniami. Ale w warunkach podwyższonego ciśnienia parcjalnego od razu ostrzegam – ja lubię oddychać. Robię to już tlenu. Nie musimy więc już chodzić do barów tlenowych. nieprzerwanie od ponad 35 lat i weszło mi już w nawyk…

TN: A my to co???!!! Przecież na nas ciśnienie TN: Czemu nie, spróbuję Cię oduczyć tego działa tak samo jak na Was! Kiedy jesteśmy głęboko nawyku, a przekonasz się, że bez oddychania da się PO2 w płucach też mamy podwyższone. Jedynie na żyć (choć nie będę się upierał, że na stałe) Coś sobie ostatnich metrach wynurzenia może dochodzić do przypomniałem. Wyobraź sobie, że jednak są niedotlenienia, ale to trwa krótką chwilę. sytuacje, kiedy i my oddychamy z butli. Ciekaw AB: Jedno muszę przyznać, że figura nurka (a w zasa- jestem, czy domyślisz się, po jaką cholerę to robimy? dzie nurczynki) bezdechowej jest do pozazdroszczenia. AB: Pewnie, aby oszukać widzów. Nawdychasz się tlenu przez pół godziny, a potem udajesz, że tak długo TN: I tu Cię mam! Upatrzyłeś już sobie jakąś możesz wytrzymać na bezdechu. To trochę tak, jakby bić zgrabną freediverkę? Lepiej, żeby Twoja Julka tego rekord biegu na 1000 m z górki. nie czytała! AB: Ile czasu trwa przygotowanie się do danego TN: Rzeczywiście, próby statyki, czyli wstrzy- nurkowania? Robicie jakieś plany, plany awaryjne, ana- mania oddechu na czas po wentylacji czystym tlenem, lizy? Nie mówię o biciu jakiegoś rekordu tylko o nor- przeprowadza się od czasu do czasu. Wyniki są odno- malnych, ale bardziej zaawansowanych nurkowaniach towywane w księdze rekordów Guinnessa. Obecny freedivingowych. rekord przekracza 20 minut, jednak nikt nie próbuje

59 nuras.info 10/2010 w ten sposób nikogo oszukać, to się robi oficjalnie. Ale cimy, teraz zmieńmy temat. Ja rozumiem, że jak ktoś nie o to mi chodziło. Rzecz w tym, że po bardzo jest techniczny, drobny błąd może kosztować go życie, głębokich nurkowaniach, takich na przykład jak 214 to u niego dzieje się coś ciekawego. Ale nurkowanie metrów Herberta Nitscha, standardowo przepro- rekreacyjne dla mnie wieje nudą. Właśnie dlatego, jak wadza się dekompresję czystym tlenem na 6 metrach. tylko zrobiłem pierwszy certyfikat scuba, to od razu za- Chodzi oczywiście o zapobieżenie DCS. I to jest ten cząłem szukać czegoś więcej, jakiegoś wyzwania. I zna- jedyny moment, kiedy przydają się nam umiejętności lazłem to we freedivingu. Czy Was nie nudzi to SCUBA, bo jak ktoś nie ma certyfikatu nurkowego, nurkowanie z butelką? to automatu nie dostanie. AB: Drugi stopień wtajemniczenia rekreacyjnego nur- AB: Bardzo ciekaw jestem, który z Was ma uprawnie- kowania sprzętowego (tj. poziom AOWD) uczy, że nurko- nia na oddychanie czystym tlenem… Nie wiem, czy wiesz, wanie jest jedynie narzędziem. Tak jak jazda samochodem ale czysty tlen pod wodą to poziom Adv. Nitrox (do nie- służy do dotarcia do kina, szkoły, sklepu, a nie jest celem dawna nawet to było za mało w niektórych organiza- samym w sobie. W nurkowaniu przed każdym zanurzeniem cjach!), czyli pierwszy krok do nurkowania technicznego. ustalamy sobie cel. Może to być zrobienie zdjęć wraku, sfil- Wszelkie OWD, AOWD, Rescue, Divemaster, specjali- mowania rafy, obserwacja form skalnych, wydobycie zacje Nitrox, czy nawet instruktor nurkowania rekreacyj- czegoś z dna… Na kursach staramy się pokazać te różne nego nie dają szkolenia na oddychanie czystym tlenem. cele, aby nurek znalazł to, co mu pasuje najbardziej. Dla Zapraszam na kurs! mnie najciekawsze są zajęcia szkoleniowe, kiedy nurkowie podnoszą swoje umiejętności, co ułatwia im realizację ich TN: Jak przypomnę sobie podstawy, to kto wie … celów. A co do wyzwań… Ja w nurkowaniu doszedłem do ale jest coś, co zniechęca mnie do nurkowania z poziomu trenera kursów technicznych, to znaczy szkolę i butlami. Ja wiem, że Ciebie osobiście to w ogóle nie certyfikuję instruktorów nurkowania technicznego, a cały dotyczy, ale masz świadomość, że niektórzy nurkowie czas widzę przed sobą długą drogę rozwoju. Jeszcze sprzętowi, nie tylko w pubie, ale również na nurko- bardzo dużo nauki przede mną. I mówię to z pełną pokorą. wiskach w przeddzień, a nawet w „przednoc” nurko- Mam dziesiątki wyzwań przed sobą. wania, nader często obalają flaszki z mieszankami bynajmniej nie oddechowymi? A następnego dnia TN: Mówimy o różnych sprawach. Ja, jako in- wchodzą do wody. Freediverom się to (w zasadzie) nie struktor freedivingu, też widzę nieustanną potrzebę zdarza. Jak to skomentujesz? doskonalenia się. Zarówno w kategoriach własnych AB: Ludzie lubią pić alkohol na wyjazdach towa- umiejętności czysto nurkowych, jak i umiejętności rzyskich, czy to narciarskich, windsurfingowych, golfo- dydaktycznych. Jednak tu mówię o nurkach rekre- wych… Nie sądzę, aby akurat było to domeną nurków acyjnych, którzy nie dążą do podnoszenia kwali- sprzętowych. Akurat picie, a co za tym idzie odwodnienie fikacji, wchodzenia w temat trimiksu itd. Przykład z organizmu jest jednym z największych powodów zwię- samochodem, jako środkiem do celu, brzmi bardzo kszających ryzyko choroby dekompresyjnej, więc w moim zgrabnie, ale kiedy jedziemy np. do Egiptu i wykupu- towarzystwie nie pijemy i nie palimy. jemy pakiet nurkowy (a dotyczy to pewnie ponad 90% nurków), to pływamy grzecznie za divemasterem i ża- TN: Traktuję to, jako zręczne uniknięcie dnych celów nie realizujemy. Tu rybka, tam rafka, odpowiedzi. U Ciebie się nie pije i nie pali. Ja to wiem. machniemy płetewką i… nic się nie dzieje… nuda (jak Ale z wieloma innymi (broń Boże nie ze wszystkimi) na polskim filmie) Wiem o czym mówię, bo tak za- nurkami scuba jest zupełnie inaczej. I ja tego doświad- czynało się moje nurkowanie wiele lat temu i mnie to czam osobiście, kiedy przeprowadzając kurs free- znudziło. Natychmiast. divingu w bazie nurkowej, mogę spać w nocy tylko AB: Nadchodzi moment, że nurek myśli, że już jest dzięki stoperom w uszach, a rano oglądam nurkowych dobry i nie ma potrzeby dalszego szkolenia. Najczęściej macho z przekrwionymi oczkami, którzy ciężkim kro- jest to gdzieś między pięćdziesiątym, a setnym nurkowa- kiem zmierzają ku wodzie. niem. Wtedy dobrze jest zaprosić go do grona nurków na- AB: W nurkowaniach technicznych nie ma miejsca na prawdę doświadczonych (trym, balans, kontrolowane papierosy i alkohol. Rzeczywiście, nurkowanie rekreacyj- zanurzenie i wynurzenie, praca zespołowa, itd.). Z mojego ne to jest na tyle łagodna rekreacja, że nurkowie mogą doświadczenia, takie nurkowanie zapoznawcze z nurko- nie zauważać w tym problemu. Problem z całą pewnością waniem, jak mawia jeden z moich mentorów, świadomym jest gdzieś w ludziach, ale nie szukałbym powiązania z otwiera oczy. W końcu dopiero pokazanie, co można nurkowaniem sprzętowym. umieć, pozwala na zbudowanie dalszej drogi rozwoju. Nie chodzi o to, aby każdego nurka rekreacyjnego obwie- TN: Nie do końca się z tym zgadzam. Moim zda- sić butlami bocznymi, ale aby pokazać, że nurkowanie niem w nurkowaniu sprzętowym jest coś, co przyciąga sprzętowe to ciągłe doskonalenie swoich umiejętności, a do niego pewną, szczególną grupę ludzi, która za- droga jest długa i nie ma końca. chowuje się właśnie tak, jak opisałem (oczywiście są tam też osoby całkiem „normalne”). Ale to temat na TN: Z tego co mówisz wynika, że ja chyba po osobną i długą dyskusję. Może kiedyś do tego wró- prostu nie dotarłem do tego etapu, na którym ktoś

60 nuras.info 10/2010

„otworzyłby mi oczy”. Zatrzymałem się gdzieś między trzydziestym a czterdziestym nurkowaniem i zaraz potem całkowicie przerzuciłem się na freediving. To może wiele wyjaśniać. Jednak upieram się, że ludziom o pewnym typie osobowości w scuba zawsze będzie czegoś brakowało (o ile nie dotrą do etapu trimiks, głębokie wraki, jaskinie itp.). Samym doskonaleniem umiejętności nie da się zastąpić emocji, jakich dostarcza docieranie do własnych limitów i przełamy- wanie ich, walka z ograniczeniami, pokonywanie samego siebie. Trochę jak w alpinizmie, który wieki temu też uprawiałem. Choć powiedzmy szczerze, nie wszyscy tego potrzebują. AB: To może pójdźmy teraz na basen popływać kraulem po powierzchni. Trochę treningu kondycyjnego przyda się zarówno sprzętowcom jak i freedivingowcom? Po basenie napijemy się zielonej herbaty i wrócimy do dyskusji. Co Ty na to?

TN: Doskonały pomysł!

Andrzej “Bacio” Baciński [email protected]

Tomek “Nitas” Nitka [email protected]

Pozycja nowatorska, odważna, rzucająca nowe światło na różnice w podejściu do nurkowania kobiet i mężczyzn. Książka otwierająca nowy kierunek w podejściu do nauki nurkowania rekreacyjnego, uwzględniający uwarunkowania psychiczne, społeczne, kulturowe obok oczywistych fizycznych w nurkowaniu rekreacyjnym.

Zapraszam na kursy rebreatherowe Nie jest mi obca teoria ani PRAKTYKA Kursy, podręczniki, instrukcje WSZYSTKO W JĘZYKU POLSKIM tel. +48 513125005

więcej na www.fother.pl Jacek „FOTHER“ Klajn

61 nuras.info 10/2010 Sprzątanie Świata

W piątek od rana rozpoczęliśmy przy- Mogliśmy już pełną gębą testować płetwy, maski, gotowania do Sprzątania Świata 2010, które po skafandry, automaty, latarki i różnoraki inny sprzęt. raz ósmy odbyło się w bazie Nemo w Giewar- Uczyniliśmy to oczywiście z niekłamaną radością. Pre- towie, nad Jeziorem Powidzkim. Klubowa cię- zentacja i testy wypadły nieźle, bo nastąpiły natych- żarówka, wypełniona sprzętem po dach, doje- miastowe zakupy i nurkowania w świeżo zakupionym - chała do bazy koło południa i już po 13:00 teraz już dla niektórych własnym - sprzęcie! Reklamacji została rozładowana, a sprzęt sklarowany. nie było, za to pochwały i owszem. Niektórzy nie mieli Okazało się, że lwią część transportu stano- już ochoty nurkować ze swoim prywatnym ekwipunkiem wił… bar! No cóż, nie samą wodą nurek żyje. tylko chcieli nowy! W końcu sprzedawcy nie pojawili się z byle jakimi produktami! Lekkie zamieszanie powstało Po oporządzeniu bazy ruszyliśmy na nurka zwiadow- pod wodą, bo niektórzy nie mogli rozpoznać swoich czego po naszych włościach. Zrobiliśmy tzw. dużą pętlę, partnerów – tak często zmieniali sprzęt! Poza testowa- opływając większość podwodnych atrakcji na naszej ba- niem ekwipunku część wielbicieli bąbelków miała okazję zowej „home ”. Udało nam się również wykonać nu- odwiedzić nasze podwodne atrakcje. Starzy bywalcy tego reczka nocnego i poodwiedzać naszych rezydentów, czyli akwenu poprowadzili na podwodne wycieczki przyby- Szczupaka Dużego, którego własnością jest platforma na łych do nas pierwszy raz. Odrobinę tajemniczości w 9 m, a raczej teren pod nią, Szczupaka Małego, właści- zwiedzaniu naszego małpiego gaju zapewniła słaba wi- ciela szuwarów oraz Raka Obrażalskiego, który rządzi doczność, a i sami adepci nurkowania, którzy nie omie- wszędzie, byle do 8 m głębokości. W piątek po południu szkali troszkę za sobą „podymić” pod wodą… Ale cóż, pojawili się już pierwsi nasi goście i klubowicze, tudzież my też wolimy trudne warunki, a nie jakieś tam egipskie sympatycy Nemo. Mieliśmy okazję porozmawiać tego 30 m widoczności i nudy! Lubimy przecież, jak ni stąd, dnia z Dariuszem Wilamowskim, między innymi o jego ni zowąd, pojawia się przed nami budka telefoniczna, na rekordowym nurkowaniu na 264 m w Gardzie. Była ró- krawędzi widoczności, jakieś 120 cm przed maską! Tak wnież szansa na zapoznanie się z nowościami prezento- nagle! wanymi przez ECN, czyli najnowszym sprzętem firm Chętni, którym nie chciało się dygać pod wodą lub nie Bare i Atomic. Oczywiście pracowity dzień zakończy- dysponowali odpowiednią ilością gazów, byli dowożeni liśmy zasłużoną nagrodą, czyli wieczornym piwkiem w na głębokie „atrakcje” klubową motorówką, która czu- naszym klubowym barku. Tu tradycyjnie pojawiły się wała również nad bezpieczeństwem całego tego cyrku. opowieści, również dziwnej treści, i nie tylko… Po „zrzucie” z łodzi na głęboką platformę, oznakowaną Następnego dnia, od rana, zaczął się już prawdziwy poważną boją z flagą nurkową, były do wyboru trzy ruch. Z przybyłymi dzień wcześniej zjedliśmy gromadnie oporęczowane kierunki: brzeg przez Omegę, brzeg przez śniadanie na polanie. Parking przed bazą szybko zapełnił Trabanta lub poszukiwanie głębokości, czyli kierunek się samochodami. Dołączył do nas tego dnia Bartosz znak „40”. Głębokie rewiry oferowały zwiedzającym Grynda i przedstawicielka Magazynu Cyfrowego więcej ryb i lepszą widoczność, szczególnie poniżej 20 m Nuras.info, który dla zasłużonych „sprzątaczy” ufundo- (wizura do 5 m), nie wiadomo jeszcze, czy w związku z wał książki „Głębokie zanurzenie” z okazjonalną dedy- warunkami naturalnymi, czy też mniejszą ilością nurków. kacją. Badania trwają, o wynikach Was poinformujemy! Testo-

62 nuras.info 10/2010 wane tu latarki spisywały się przednio, podobnie jak su- też nasza tradycja. Niestety nie wiadomo, o której się chary, no i automaty. Swoją drogą w naszych jeziorach skończyło, ponieważ nie ma żadnego wiarygodnego pewnie trzeba by wprowadzić kategoryzację wynikającą świadka, który mógłby nam taką informację potwier- z odległości na jaką coś widać, a nie z odległości po- dzić… wierzchni od dna. Musimy to przedyskutować w trakcie następnego weekendu w Giewartowie. No, ale jeżeli komuś nie odpowiadała widoczność pod wodą Jeziora Powidzkiego, to mógł ją sprawdzić nad powierzchnią. Jedną z atrakcji były przejażdżki skuterem wodnym. Nie wiadomo dlaczego, ale ustawiła się kolejka chętnych. Po krótkiej analizie okazało się, że to same przedstawicielki płci pięknej… No cóż, nie samą wodą Nurczyni żyje.

Samych śmieci wyłowiliśmy niewiele. W sumie wydobyto kilka puszek, butelek, czy niewielkie ilości odpadów po plażowiczach w postaci papierków, gumek do włosów oraz spinek. Po południu szeregi nurków będących pod wodą zaczęły się zmniejszać na rzecz nurków występujących na powierzchni. Szczególne zagęszczenie zauważyliśmy głównie w okolicy ławek i parasoli, to chyba wpływ dopisującego tego dnia słońca, oraz w okolicy kraniku ze złocistym płynem, to zapewne też wpływ... słońca! Sezon już co prawda oficjalnie zamknięty, ale kto Pogoda dopisywała, humory też. Dzieci biegały we wszy- wytrzyma bez nurkowania tyle czasu? Z pewnością z stkie strony, rodzice zazwyczaj w jedną stronę (kranik…), częścią przybyłych na tegoroczne Sprzątanie Świata grille zaczęły buzować, podobnie jak dyskusje. Tego dnia zobaczymy się za tydzień, no góra dwa, w tym samym nie było już nocnego nurkowania, zastąpiło je walne wie- miejscu! czorne zgromadzenie sympatyków naszego klubu. To już Tomasz „Jeżu” Jeżewski Centrum Nurkowe Nemo

63 nuras.info 10/2010 Zawodowcy

Jak co mie siąc, za miesz cza my dziś ko lej ny wy wiad cami kraju. Właśnie do Pio tra Sza la te go z nur kiem za wo do wym Da mia nem Raj - tego kursu się przygoto- kow skim. wuję. A jakie będą moje kolejne plany edukacyjne Piotr Szalaty: Witam! Może tak w skrócie przed- zapytajcie mnie po jego staw się, jakie uprawnienia w nurkowaniu zawodo- ukończeniu. wym zdobyłeś? Damian Rajkowski, 24 lata, nurek zawodowy III klasy. PS: W jakich fir- mach i gdzie do tej pory PS: Jak zaczęła się Twoja przygoda z nurkowa- pracowałeś? niem zawodowym? DR: Moja przygoda zaczęła się w szczecińskiej firmie DR: Ta przygoda rozpoczęła się dosyć przypadkowo. „Taucher”, gdzie stawiałem swoje pierwsze kroki. Pracując w Egipcie, w jednym z polskich centrów Następnie współpracowałem z firmą „Diver’s” oraz nurkowych, poznałem turystę, który wykonuje prace „UW Service”, również ze Szczecina, gdzie poznałem podwodne. Opowiadając o swoim zawodzie, zaraził mnie kolejne tajniki prac podwodnych. tą formą nurkowania. Postanowiłem więc spróbować swoich sił. Znalazłem w Internecie firmę, która zajmuje się takimi szkoleniami i wziąłem udział w jednym z nich.

PS: Twoja pierwsza praca? DR: Tuż po zakończeniu kursu, wraz z przyjacielem Łukaszem, który również w nim uczestniczył, postano- wiliśmy pojechać do Szczecina, gdzie chcieliśmy podjąć swoją pierwszą pracę. Już w pierwszym dniu pobytu w stolicy województwa zachodniopomorskiego znaleźliśmy zatrudnienie w nurkowaniu zawodowym. Po kilkudnio- wym zapoznaniu się z systemem pracy i konfiguracją sprzętu, przystąpiliśmy do działania.

PS: Czy zamierzasz dalej się kształcić zawodowo? DR: W naszym zawodzie od niedawna jest teoretyczna możliwość rozwoju. Po osiągnięciu progu 500 godzin pod wodą, można podwyższyć swoje uprawnienia. Dlaczego PS: Na jakim sprzęcie pracowałeś? napisałem „teoretycznie”? Ponieważ poza „Marynarką DR: Na kursie w Jaworznie poznałem kilka hełmów Wojenną” takich możliwości nie było. Mam nadzieję nurkowych: Gorski G2000SS oraz jeden z hełmów Kirby uczestniczyć w kursie współorganizowanym przez BPN Morgan 27, a także miękki hełm dzwonowy w/w firmy. Explorer w Oslo. Dzięki niemu Polacy będą mogli praco- Natomiast w pracy miałem również okazję nurkować w wać na podstawie swoich uprawnień również poza grani- hełmach: Kirby Morgan 17, 27, 37, 57, Drager DM, AH5 – hełmy o otwartym obiegu, oraz kompozytowy hełm ze Szwajcarii firmy SeaSub. Jeżeli chodzi o maski pełno- twarzowe to „Aga” firmy Interspiro, MK II Kirby Mor- gan oraz klasyczna maska firmy „Drager”. Miałem również okazję poznać różnego rodzaju tablice nurkowe firm „Amron”, „Kirby Morgan”, „Drager” i wiele różnych łączności. Powinienem tutaj również wspomnieć o skafandrach nurkowych produkowanych przez różne firmy z wielu materiałów, takich jak guma, kresz, neo- pren, po trilaminat i kordurę.

PS: Najciekawsze lub najtrudniejsze zadanie wy- konywane przez Ciebie pod wodą? DR: Każde zadanie pod wodą przynosi wiele nie- spodzianek i trudności. Układałem materace gambio-

64 nuras.info 10/2010

PS: Czy można dobrze zarobić, pracując jako nurek? DR: Jak w każdym zawodzie, najlepszy i najlepiej wykwalifikowany pracownik może liczyć na sukces zawodowy, jak również finansowy. Początki jednak są bardzo trudne, aby zarabiać naprawdę dobre pieniądze, trzeba ciężko pracować oraz inwestować w swoją edukację. Moim zdaniem, w tym zawodzie zarobisz, jeżeli tylko wykażesz się wytrwałością i poświęceniem.

PS: Jakie są Twoje dalsze plany? DR: Moim docelowym zamiarem jest skończenie kompleksowego kursu, wraz ze specjalnościami suchych i mokrych dzwonów, oraz wielu innych szkoleń w elitarnej szkole Fort Williams w Szkocji, a w konsekwencji uzyska- nie statusu nurka saturowanego – najwyższego ze stopni nowe, betonowałem, spawałem i ciąłem różnymi meto- prac podwodnych. Wiem jednak, że jest to długa i mozol- dami wiele rozmaitych materiałów, brałem udział w two- na praca, która na pewno się opłaci. rzeniu Olimpijskiego Ośrodka Szkoleniowego dla wiośla- rzy w Wałczu, wykonywałem przeglądy wielu nabrzeży PS: Dziękuję za rozmowę i życzę Ci wytrwałości w oraz jednostek różnych wielkości. realizacji planów.

6DIDULSR%DãW\NX P\1,752;

ZZZZUDNLHX

65 nuras.info 10/2010 Systematyka nurków

Dla osób postronnych - po prostu - nurek. nurków ciepłowodnych, charakteryzująca się dużym zró- Nie jest ważne gdzie i jak nurkuje, samo za- żnicowaniem w wyglądzie i kolorystyce; nurzanie się pod wodą kwalifikuje go do gru- – Bałtycka – rzadka grupa nurków, odwrotnie do nur- py… no właśnie, jakiej grupy? ków Chorwacko-Egipskich, charakteryzuje się dość spój- nym i powtarzalnym wyglądem, występuje prawie wy- Przecież my, ludzie nurkujący wiemy, że to zbyt duże łącznie w odmianie czarnej. Charakteryzuje ich olbrzy- uproszczenie. Jak można stawiać Nas na równi z są- mie przekonanie o swojej wyższości i nieomylności. siadem pani Zosi, który będąc w Egipcie, zrobił kurs i te- Nurek słodkowodny dzieli się na: raz opowiada całymi godzinami, jak świetnie jest – nurków jeziornych (mergus aquarius), dawniej zwa- nurkować! My przecież jesteśmy… no właśnie, kim je- nych szuwarowo - błotnymi, ze względu na najczęstsze steśmy w całym tym galimatiasie społeczności nurkowej? miejsca ich występowania; Aby to wyjaśnić zagłębiłem się nad systematyką nurków, – nurków kamieniołomowych (mergus lapicidina), tu moje wieloletnie wnikliwe obserwacje, badania i do- występują dwie podgrupy, które zazwyczaj trudno odró- świadczenia, doprowadziły mnie do wniosku, że jesteśmy żnić, ze względu na częste mieszanie się ze sobą, a mia- różni (próżni). Dlatego postuluję uaktualnić słabą, o ile nowicie: w ogóle istniejącą, systematykę nurków. - nurkowie koparkowi (mergus aquarius koparus); Typ: Nurek, a raczej płetwonurek, bo przecież nurek - nurkowie zakrzówkowi (mergus aquarius krakenus) to ten gościu, co chodzi w ołowianych butach po dnie, nazewnictwo także pochodzi od miejsc ich występowa- skręca rury i grozi mu zmiażdżenie w jego własnym heł- nia. mie (sic!). Są to o tyle ciekawe grupy, że na dwóch stosunkowo Płetwonurek natomiast to człowiek, który porusza się płytkich akwenach, gdzie możemy ich najczęściej spo- swobodnie, no prawie, używając płetw do beł-tania dna i tkać, wykonują cały wachlarz nurkowań, od wrakowo- właśnie o takiego osobnika w naszej syste-matyce nam morskich, poprzez głębokie- dekompresyjne, w prądzie, chodzi. itp. Co ciekawe, od niedawna obie grupy prawie Typ: Płetwonurek równocześnie wykonują także nurkowania w ramach Podtyp: I tu następuje cała masa komplikacji co do specjalizacji wrakowo-samolotowej! Z wyglądu są bar- metody podziału, ale zacznijmy od podziału w zależności dzo zróżnicowani i dlatego ich rozpoznanie poza miej- od miejsca występowania. scem występowania jest bardzo trudne, ale nie niemo- Nurek słonowodny (mergus maritimus). Występują tu żliwe. dwie najczęstsze grupy: Odmianą nurków koparkowo-zakrzówkowych są nur- – Chorwacko-Egipska – dość popularna odmiana kowie treningowi (mergus exercitii), czyli tacy, którzy

66 nuras.info 10/2010 już dawno zapomnieli, co to znaczy ponurkować dla - zamknięto-obiegowych (mergus rebrederum); przyjemności i każde nurkowanie służy polepszaniu - ew. formę przejściową półzamkniętych. umiejętności w warunkach kontrolowanych wody pły- Nurkowie zamknięto-obiegowi to wąska grupa tkiej. Umiejętności te często są bardzo duże, jednak jako nurków, która posiadając odpowiednio dużą ilość takie nie służą niczemu poza dalszym doskonaleniem. środków pieniężnych, dała się namówić na kupienie Ze względu na miejsce występowania możemy wyró- czegoś, czego sens zastosowania na koparkach i innych żnić też dość ciekawą i nietypową podgromadę: tego typu akwenach stara się teraz udowodnić nurkom Nurkowie forumowi (mergus forumus) - dość liczna otwarto-obiegowym. grupa, u której w większości zanikły lub są w stanie zani- Można oczywiście prowadzić takie podziały dalej, ale ku praktyczne umiejętności nurkowe, jednak tym samym prowadząc swoje długoletnie badania i obserwacje, ich miejsce zajęło poczucie własnej wiedzy i umiejętności starając się jak najdokładniej podzielić nurków zauwa- teoretycznych. Charakteryzuje ich bogate słownictwo i żyłem, że jest to zadanie nazbyt skomplikowane. kolorowe awatary. Nurkowie od lat dzielą się samodzielnie, bardzo sku- Oczywiście do podziału można podejść z jeszcze kilku tecznie określając swoje przynależności do typów, gro- innych stron. Między innymi mamy podział tak trywialny mad czy też podgromad. jak podział na nurków: W efekcie, w skomplikowanej sieci powiązań i po- - technicznych, działów sami się już zagubili. - rekreacyjnych. Dlatego doszedłem do wniosku, że rozpocznę badania Choć zaczyna on już zanikać, bo technicznie rzecz nad czymś znacznie prostszym i mniej skomplikowanym, biorąc dziś każdy nurek jest, albo będzie, nurkiem techni- czyli nad kilkoma drobnymi elementami, które nas łączą cznym, w jakimś sensie. i mam nadzieję, że dojdę do wniosku, że jest to coś więcej Za to powoli zaczyna się kształtować, na razie bardzo niż maska i płetwy. nieproporcjonalny, podział na nurków: - otwarto-obiegowych (mergus aphractus); Krab Pustelnik Podwodna Przygoda 2011

Już niespełna pół roku zostało do największego nurko- Nurgresu planujemy prezentacje, warsztaty, projekcje wego święta w Polsce, czyli drugiej edycji Targów Nurko- filmowe oraz spotkania z ciekawymi gośćmi. W 2011 ro- wych „Podwodna Przygoda”. Zapraszamy w weekend 5 i 6 ku Nurgres odbędzie się w większej sali, więc tym razem lutego 2011 roku, tak jak poprzednio, do prze-stronnych na pewno dla wszystkich wystarczy miejsca. Mamy już wnętrz Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Targom pono- pierwszych potwierdzonych uczestników. W sobotę 5 lu- wnie towarzyszyć będzie kongres nurkowy Nurgres. tego odbędzie się oficjalne spotkanie instruktorów PADI, Pierwsze Targi i Nurgres odbyły się w lutym 2010 ro- a ponadto będzie się można dowiedzieć wszystkiego o re- ku i okazały się sukcesem, który przeszedł najśmielsze kordowym nurkowanym Miodzia - Dariusza Wilamo- oczekiwania zarówno organizatora, jak i wystawców. wskiego - na 264 metry. Miodzio opowie też o nurko- Z informacji, które pojawiły się w mediach, internecie waniu głębokim solo. Oprócz tego Agata Bogusz , rekor- oraz interakcji z uczestnikami, wiemy, że wydarzenie to dzistka Polski we freedivingu i instruktorka freedivingu, zostało bardzo pozytywnie ocenione przez odwiedza- przybliży zagadnienia nurkowania na bezdechu. jących i wystawców. Pierwszą edycję targów odwiedziło Przygotowania do Targów dopiero ruszają, ale zape- ponad 2000 osób, z czego większość to osoby nurkujące wniamy, że będzie ciekawie. Na bieżąco będziemy infor- i instruktorzy wszystkich federacji. mować o postępach i kolejnych potwierdzonych ucze- Druga edycja Targów ma być jeszcze ciekawsza. Pla- stnikach. Zapraszamy na naszą stronę internetową nujemy powiększyć powierzchnię wystawową i skiero- www.targinurkowe.pl oraz oficjalny profil w serwisie wać ofertę do jak najszerszego grona zainteresowanych. społecznościowym www.facebook.com/targinurkowe . W nadchodzącej edycji spodziewamy się większej liczby Znajdziecie tam wszystkie niezbędne informacje oraz wystawców i, co za tym idzie, jeszcze większej zawsze aktualną listę targowych atrakcji. atrakcyjności dla odwiedzających targi. Na pewno nie Pamiętajcie, Targi Nurkowe „Podwodna Przygoda” - zabraknie wyjątkowo atrakcyjnych ofert szkoleniowych 5 i 6 lutego 2011 roku - Już teraz zapiszcie w kalendarzu oraz szerszej palety wyjazdów bliższych i dalszych na termin tego nurkowego święta i przekażcie go wszystkim nurkowiska całego świata. Ponadto odbędą się liczne znajomym. prezentacje sprzętu nurkowego, wydawnictw książko- Zapraszamy tych, którzy już nurkują, jak i tych, którzy wych oraz projekcje filmów. dopiero wkraczają do podwodnego świata. Targi Nurko- Oprócz części wystawienniczej, nie zapominamy o we „Podwodna Przygoda” to idealne miejsce na wybór i edukacyjnej misji Targów „Podwodna Przygoda” i już podjęcie decyzji o rozpoczęciu nowej życiowej przygody. drugi raz zapraszamy na Kongres Nurkowy „Nurgres”, który odbędzie się równolegle do Targów. W ramach Do zobaczenia w Pałacu!

67 ,,7$5*,185.2:( Ä3RGZRGQD3U]\JRGD´ OXWHJR 3DáDF.XOWXU\L1DXNL Z:DUV]DZLH  =*à26=(1,(8&=(671,&7:$ 

1$=:$),50<BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB

$'5(6BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB

1,3BBBBBBBBBBBBBBBBB7(/()21BBBBBBBBBBBBBB)$; BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB

$'5(6(0$,/BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB

86à8*$  672,6.2 ;;;;;;;;;;;;;;;;;;

*àĉ%2.2ĝû672,6.$ 0,1,080P  

'à8*2ĝ&672,6.$ 0,1,080P  

672,6.2=$%8'2:$1( 7$.1,(

*1,$='$(/(.75<&=1(9«««6=78.  1$672,6.21,(=$%8'2:$1( :<.à$'=,1$1$672,6.21,(=$%8'2:$1( 

'RGDWNRZHPHEOHQDVWRLVNR]DEXGRZDQH 

««««««««««««««««««««««««« ;;;;;;;;;;;;;;;;;;

««««««««««««««««««««««««« ;;;;;;;;;;;;;;;;;;

 ;;;;;;;;;;;;;;;;;;

 '2&(1<1(772=267$1,('2/,&=21<9$7 

5(*8/$0,17$5*Ï:'267ĉ31<-(67825*$1,=$725$  2ĝ:,$'&=$0ĩ(=$32=1$à$0(06,ĉ=5(*8/$0,1(07$5*Ï: ,=2%2:,Ą=8-ĉ6,ĉ'2-(*235=(675=(*$1,$ 25$=$.&(378-ĉ:$581.,,7(50,1<3à$712ĝ&,       BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB   0LHMVFHLGDWD     &]\WHOQ\SRGSLVRVRE\XSUDZQLRQHM          GRUHSUH]HQWRZDQLD:\VWDZF\ nuras.info 10/2010

 

Z A P R O S Z E N I E EKO – NURRKOWY DZIE 16 PADZIERNIK 2010r. Centrum Nurkowania i Turystyki Aktywnej "TICADA" wraz z GdyG skim Orodkiem Sportu i Rekreacji ju po raz druugi maj zaszczyt zaprosi Was do wzicia udziałuu w imprezie pod hasłem EKO - NURKOWY DZIEE. Celem akcji jest oczyszcz zenie Bulwaru Nadmorskiego oraz pla gdyskich od strony wody z wszelkich nieczystoci i odpa adów zalegajcych na dnie morza, a take integracja rodowiska płetwonurków z trójmiasta i okol lic. W zeszłym roku akcja zaaowocowała wycigniciem z wody ok. 80 kkg mieci. Wród nich znalazły si takie „eksponaty” jak opony, stare obuwie, a nawet okulaary korekcyjne, które odnalazły właciciela. W sprztaaniu wziło udział 50 płetwonurków-ochotnikków. Uczestnicy mog liczy na okollicznociowe koszulki, ciepłe napoje i posiłłek, a take losowanie nagród tak, by nikt nie wyszedł z pustymi rkoma. Podczas, gdy płetwonurkkowie bd oczyszcza podwodn cz Mariny i Bulwaru Nadmorskiego , najmłodsi bd mogli sspdzi aktywnie czas biorc udział w zorganizowanych h dla nich konkursach i zabawach. Jednoczenie na terenie mariny odbywa si bdzie piknik rodzinnny, pokazy ratownictwa medycznego, akade emii karate itp.

Płetwonurkowie biorcy udziału w akcji bd mieli take moliwo prrzetestowania suchych skafandrów firm BARE i SANTII. FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY

EKO PARTNERZY:

PATRONAT MEDIALNY:

Płetwonurkowie biorcy udziału w akcji bd mieli take moliwo prrzetestowania suchych skafandrów firm BARE i SANTII.

69

nuras.info 10/2010 Mój pierwszy raz

Instruktorzy i kursanci rozpoczynający drogę nurkową, macie pełne prawo do uczestnictwa w życiu naszego magazynu. W tym miejscu proponujemy galerię „Mój pierwszy raz“ gdzie zamieścimy zdjęcia z kursów niekoniecznie OWD nowych adeptów sztuki nurkowej. Zdjęcia nie muszą być podwodne, ważne żeby środowisko wiedziało jakie były początki. Dla instruktorów jest to element promocji kursantów oraz swoich szkół. Zdjęcia proszę nadsyłać na mail [email protected]

70

nuras.info 10/2010

                  

                   

                  

                  

                  

                  

                   

                  

                  

                  

                   

                    

                  

                   

                  

             D    $  2 2     !   .     " #$%& ! '  (  " E ! %!  ) * +'  ,   ) . %  ! - . +$ ! $ &  - D    !   $  !     /   !  % ! !   0 1        2  2  2 / F  ! 3 4 !   2& 0 G.$! H;$ ! 5 ,   ! $  $      3   '  =!  $&4  6 7  $   $      8 8$  5 I% !   $  9 +! $! 2 6 J !   1!:1! ;   $ &   . &   $  " '        2     )  + " E!8!$  -  &   ) $  1   / 7     4 * ( ! - '   0 <   .  / F     2 3      0  ! 5 = ! !% 3 4 ! $& 6 66 %$!  5 .    ,  -->6   .$%&      " ? 2 @3/6>5-A  $    !! $ B<2 7 24 C 2  ) D$   :   - 9 $ !  / 4  &       ! 2$%!  $  !       K 8$         "  &    %5    B !  %  2$  6$                 !" 66 #  $       %   &' (    !    )  *   +#                 '  ,  %    -  %     #    #. !  ; : $  %   &"   .  9   >*2 %  "  I ;D 2?   72