Europejska Droga Partnerstwo Gdańska I Bremy
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Dominik Pick Europejska droga Partnerstwo Gdańska i Bremy Europejska droga Partnerstwo Gdańska i Bremy Dominik Pick Europejska droga Partnerstwo Gdańska i Bremy europejskie centrum Basil Kerski Dyplomacja miast. Cztery dekady partnerstwa Gdańska z Bremą Burmistrzowie to liderzy XXI wieku. Wiele miast tworzy dziś sieć globalnej kooperacji, metropolie stały się kluczowymi podmiotami współpracy międzynarodowej, a ich wspólne działanie jest szansą na pozytywną konfrontację z globalnymi wyzwaniami. To główne tezy głośnej książki Gdyby burmistrzowie rządzili światem (polskie wydanie: 2014) amerykańskiego politologa Benjamina Barbera, któ- ry pisze o rosnącym znaczeniu metropolii w czasach globalizacji. Barber twierdzi, że państwa narodowe nie są w stanie rozwiązać ogólnoświatowych problemów, bo często mają ograniczone kompe- tencje kulturowe i zbyt skomplikowane mechanizmy zarządzania. Naszedł czas dużych, wielokulturowych miast, w których skupiają się wszystkie problemy współczesnego świata. Ich burmistrzowie to dla Barbera doświadczeni menadżerowie nie tylko lokalnych, ale i uniwersalnych problemów. Metropolie powinny zawiązywać partnerstwa i prowadzić politykę nie przeciw państwom narodowym, 5 Europejska droga ale w imię wyższych racji. Działając wspólnie i solidarnie, duże, wielokulturowe miasta mogą wzmocnić liberalną demokrację. W dzisiejszej Europie Środkowej, w której po upadku centralistycz- nych struktur komunistycznej władzy przeszliśmy proces decentrali- zacji państwa, a prezydenci miast stali się prominentnymi politykami, tezy Barbera są dla wielu obserwatorów rozwoju polityki nader ak- tualne. Sporo się dzisiaj mówi o dyplomacji miast, tak zwanej urban diplomacy. W czasach antyliberalnego nacjonalizmu włodarze takich miast jak Stambuł, Budapeszt, Berlin, Lipsk, Warszawa, Gdańsk czy Wrocław stali się nadzieją na obronę demokracji i uniwersalnych praw człowieka ponad granicami krajów. Strategie polityczne miast stały się zaś ważnymi punktami orientacyjnymi na kontynencie europejskim. Europejska awangarda lat siedemdziesiątych Czterdzieści lat temu, w czasach podzielonej żelazną kurtyną Europy, kiedy zawiązywały się partnerskie relacje między demokratyczną Bre- mą a rządzonym przez komunistów Gdańskiem, wizja realizowanej przez burmistrzów polityki międzynarodowej wydawała się nowa, a nawet nieco naiwna i ekscentryczna. Warunki polityczne nie sprzyja- ły takiej wizji. Gdańsk i Bremę dzieliły wówczas nie tylko dwie granice państwowe – ta dzieląca państwa niemieckie i ta między PRL a NRD nad Odrą i Nysą – ale także systemy polityczne. Brema była w 1976 roku demokratycznie zarządzanym miastem i równocześnie krajem związkowym Republiki Federalnej o ponadregionalnym politycznym znaczeniu. Władze Senatu współtworzyły i dziś nadal współtworzą w Bundesracie politykę federalną Niemiec, a prezydent Senatu, to zna- czy burmistrz Bremy, jest aktorem politycznym na scenie narodowej, co jakiś czas przejmującym na rok funkcję prezydenta Bundesratu, drugiej izby parlamentu Republiki Federalnej Niemiec. Oznacza to, że pełni on de facto funkcję zastępcy prezydenta Republiki Federalnej. W połowie lat siedemdziesiątych polityczny charakter Gdańska był zupełnie inny – miastem zarządzała autorytarnie komunistyczna 6 Dyplomacja miast. Cztery dekady partnerstwa Gdańska z Bremą partia. Dopiero upadek komunizmu po 1989 roku stworzył szansę od- rodzenia nowoczesnej formy samorządności. Proces ten przyczynił się do budowy kultury politycznej, nie tylko lokalnej, ale także opartej na samorządnej polityce miejskiej, na tożsamości zbiorowej. Prezydenci Gdańska zaś, szczególnie Paweł Adamowicz, stali się wpływowymi aktorami polityki krajowej. Politycy bremeńscy, którzy w latach siedemdziesiątych i osiem- dziesiątych postawili na współpracę z Gdańskiem, byli europejską awangardą, budowali nowe szlaki w podzielonej systemowo Europie. Mimo dużych politycznych ograniczeń ze strony władzy komuni- stycznej współpraca Gdańska i Bremy stała się wręcz zapowiedzią głębokich przemian w Europie. Partnerstwo miast stworzyło jedną z pierwszych przestrzeni międzynarodowych dla spotkań Polaków i Niemców. Zainwestowano w budowanie zaufania, które po upad- ku bloku sowieckiego zaowocowało realnym partnerstwem miast i państw. Brema i Gdańsk stały się katalizatorem fundamentalnych przemian w relacjach polsko-niemieckich. Kiedy przedstawiciele Bremy i Gdańska w 1976 roku rozpoczęli współpracę, obowiązywał już podpisany w grudniu 1970 roku w War- szawie przez kanclerza Willy’ego Brandta i premiera Józefa Cyran- kiewicza układ między RFN a PRL o normalizacji stosunków obydwu państw, które Bundestag ratyfikował po burzliwych debatach dopiero w 1972 roku. Gorące emocje budziła nie tylko współpraca państwa demokratycznego z autorytarnym reżimem komunistycznym, lecz także treść porozumienia, która oznaczała polityczną akceptację po- wojennych granic Niemiec i Polski (choć jeszcze nie ich ostateczną akceptację prawną). Polsko-niemiecki traktat był dokumentem o ogólnoeuropejskim znaczeniu. Nie tylko otworzył nowy rozdział oficjalnych relacji między Republiką Federalną a komunistyczną Polską na najwyższym poziome dyplomatycznym, ale także przyczynił się do odprężenia relacji między narodami. A osobisty, spontaniczny gest kanclerza Willy’ego Brandta, byłego emigranta politycznego, przeciwnika Hitlera, który uklęknął w grudniu 1970 roku w Warszawie przed pomnikiem Bohaterów Getta, 7 Europejska droga był autentycznym wyrazem woli pojednania. Po liście polskich bisku- pów z 1965 roku i wschodnim memorandum niemieckiego Kościo- ła ewangelickiego z tego samego roku stał się kamieniem milowym w powojennych relacjach polsko-niemieckich. Wywołał pozytywne emocje i wzbudził sympatię wobec Niemiec Zachodnich oraz zaufanie do polityki republiki bońskiej, ale także zachęcił wielu Niemców do konkretnych czynów na rzecz procesu porozumienia. Większość społeczeństwa zachodnioniemieckiego, szczególnie ludzie młodzi, poparła politykę wschodnią kanclerza Brandta i wy- korzystała traktat do wsparcia polityki odprężenia między Wschodem i Zachodem. Umożliwiło to zawiązanie pierwszego partnerstwa miasta zachodnioniemieckiego z polską metropolią – Gdańska i Bremy – które stało się symbolem nowych nadziei na odprężenie w Europie i testem dla możliwości współpracy między RFN a PRL. Wizjoner Hans Koschnick Nie doszłoby do odprężenia relacji polsko-niemieckich po II wojnie światowej bez działań takich wizjonerów jak kanclerz Willy Brandt, arcybiskup Wrocławia Bronisław Kominek, autor orędzia biskupów polskich, czy Jerzy Giedroyć, redaktor paryskiej „Kultury”. I nie byłoby partnerstwa Bremy z Gdańskiem bez wizjonerstwa Hansa Koschnicka, od 1967 do 1985 roku prezydenta Senatu Bremy, który aż dwukrotnie w latach 1970–1971 oraz 1981–1982 pełnił funkcję prezydenta Bundesratu. Nawiązując do tez Benjamina Barbera o globalnym znaczeniu burmi- strzów, warto przypomnieć, że zarówno Brandt, jak i Koschnick potrafili w czasach zimnej wojny prowadzić politykę lokalną w wymiarze euro- pejskim. Obaj należeli do najbardziej wpływowych aktorów polityki niemieckiej swojej generacji. Razem prowadzili zachodnioniemiecką partię socjaldemokratyczną SPD – Brandt jako jej charyzmatyczny prze- wodniczący, a Koschnick jako jego wieloletni zastępca. Brandt i Koschnick byli politykami, którzy idealnie pasowaliby do współczesnej opowieści Benjamina Barbera o burmistrzach jako 8 Dyplomacja miast. Cztery dekady partnerstwa Gdańska z Bremą ponadregionalnych i ponadnarodowych liderach. Brandt jako burmistrz Berlina Zachodniego w latach 1957–1966, wolnego miasta otoczonego morzem komunizmu, oraz Koschnick jako burmistrz Bremy potrafili zdobyć znaczące wpływy ponad samorządami, nadając ton polityce narodowej. Brandt budował globalne sojusze na Zachodzie na rzecz walki z komunizmem i obrony demokracji. Po budowie muru berliń- skiego w 1961 roku starał się o odprężenie relacji ze Wschodem, aby zapewnić odizolowanemu miastu funkcjonowanie i zmniejszyć konflikt między systemami politycznymi. Brandt, po 1966 roku jako federalny minister spraw zagranicznych wielkiej koalicji w Bonn i po 1969 roku jako kanclerz RFN, wykorzystał doświadczenia berlińskie do między- narodowej polityki odprężenia, za co w 1971 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Natomiast Hans Koschnick, jako burmistrz Bremy i szef rządu małego landu, miasta portowego, które pielęgnowało obszerne kontakty handlowe z całym światem, postawił na budowanie silnych więzi z dwoma narodami: Polską i Izraelem. Zainicjował równocześnie partnerstwo z Gdańskiem i z Hajfą, wpierając w ten sposób politykę odprężenia socjaldemokratycznego rządu federalnego. Brandt i Koschnick od lat sześćdziesiątych przekonywali zachod- nioniemiecką opinię publiczną, że zmiana granic w powojennej Eu- ropie jest nierealna i że Niemcy już nie wrócą na utracone ziemie wschodnie, a wszelkie rozważania na temat rewizji granic są tylko pożywką dla konfliktów w Europie. Większość młodych Niemców poparła taką pragmatyczną i pojednawczą postawę wobec Polski. Warto przypomnieć, że taka koncepcja polityki Zachodu wobec bloku sowieckiego narodziła się w podzielonym przez mur Berli- nie, a inspirował ją prezydent USA John F. Kennedy. W 1963 roku przyjechał do Berlina Zachodniego nie tylko po to, aby wyrazić siłę wsparcia Amerykanów dla demokratycznej części miasta, ale także by zaproponować komunistom współpracę. Przed ratuszem Berlina Zachodniego wygłosił słynne słowa wyrażające solidarność z miastem: „Jestem berlińczykiem”, podkreślając, że Berlin rządzony przez Wil- ly’ego Brandta jest symbolem wolnego świata i że Zachód