UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA WYDZIAŁ FILOLOGII POLSKIEJ I KLASYCZNEJ ZAKŁAD GRAMATYKI WSPÓŁCZESNEGO J ĘZYKA POLSKIEGO I ONOMASTYKI

Arkadiusz Piniarski

Język polskiej debaty parlamentarnej

rozprawa doktorska napisana pod kierunkiem prof. UAM dr hab. Elizy Grzelakowej

Pozna ń 2011

1

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 SPIS TRE ŚCI:

Tom I

1. WPROWADZENIE ...... 5

1.1 PRZEDMIOT BADA Ń ...... 5 1.2. CELE BADA Ń...... 8 1.2.1. Cele teoretyczne...... 8 1.2.2. Cele praktyczne...... 8 1.3. METODA BADA Ń...... 9 1.4. STAN BADA Ń ...... 10

2. MIEJSCE J ĘZYKA POLITYKI W POLSZCZY ŹNIE OGÓLNEJ...... 14

2.1. POLITYKA , POLITYK – PRÓBA ZDEFINIOWANIA POJ ĘĆ ...... 14 2.2. WEWN ĘTRZNE ZRÓ ŻNICOWANIE WSPÓŁCZESNEGO J ĘZYKA POLSKIEGO ...... 20 2.3. ZRÓ ŻNICOWANIE FUNKCJONALNE KODU WSPÓLNOTOWEGO POLITYKÓW ...... 33 2.4. JĘZYK PARLAMENTARNY - ODMIANA FUNKCJONALNA J ĘZYKA WSPÓLNOTOWEGO POLITYKÓW ... 43

3. ZRÓ ŻNICOWANIE STYLOWE KODU WSPÓLNOTOWEGO POLITYKÓW – OPIS SYTUACJI NADAWCZO – ODBIORCZEJ ...... 54

3.1. STYL WYSOKI – DYSKURS OKAZJONALNY ...... 55 3.2. STYL ŚREDNI – J ĘZYK DYSKURSU PROFESJONALNEGO ...... 61 3.3. STYL NISKI – STYL DYSKURSU POTOCZNEGO ...... 64

4. WYKORZYSTANIE STYLU WYSOKIEGO W KOMUNIKACJI PARLAMENTARNEJ ...... 69

4.1. PARLAMENTARNA ETYKIETA J ĘZYKOWA ...... 69 4.1.1. Wspólnotowa funkcja etykiety j ęzykowej...... 69 4.1.2. Etykietalne formy inicjalne i finalne wyst ąpie ń parlamentarnych ...... 75 4.2. WERBALNY OBRAZ HIERARCHII WSPÓLNOTOWEJ ...... 93 4.3. NAZWY WARTO ŚCI – WSPÓLNOTOWY ELEMENT DYSKURSU PODNIOSŁEGO ...... 99 4.4. AGRESJA WERBALNA ...... 116

5. WYKORZYSTANIE STYLU ŚREDNIEGO W KOMUNIKACJI PARLAMENTARNEJ ...... 122

5.1. PROFESJOLEKT PARLAMENTARNY ...... 122 5.1.1. Teoria terminu ...... 122 5.1.2. Opis funkcjonalno-semantyczny zebranej terminologii ...... 125 5.1.2.1. Nazwy stanowisk i pełnionych funkcji...... 125 5.1.2.2. Nazwy partii...... 126 5.1.2.3. Nazwy dokumentów i ich cz ęś ci...... 128 5.1.2.4. Okre ślenia ideologiczne i emocjonalne uczestników debaty...... 130

2

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 5.1.2.5. Okre ślenia postaw społecznych i ideologicznych...... 133 5.1.3. Geneza leksyki profesjonalnej wykorzystywanej w komunikacji parlamentarnej.... 136 5.1.3.1. Zapo życzenia ...... 136 5.1.3.2. Otwarto ść kodu wspólnotowego wykorzystywanego w debacie parlamentarnej...... 139 5.1.3.2.1. Słownictwo ekonomiczne ...... 140 5.1.3.2.2. Słownictwo prawnicze ...... 142 5.1.3.2.3. Słownictwo polityczne...... 144 5.1.3.2.4. Inne słownictwo profesjonalne...... 145 5.2. AGRESJA I GRZECZNO ŚĆ W OFICJALNEJ , MERYTORYCZNEJ KOMUNIKACJI PARLAMENTARNEJ.. 146 5.2.1. Etykieta parlamentarna wykorzystywana w debacie merytorycznej ...... 146 5.2.1.1. Zwroty adresatywne ...... 146 5.2.1.2. Podzi ękowania ...... 150 5.2.1.3. Pro śby...... 151 5.2.1.4. Gratulacje...... 156 5.2.1.5. Nawi ązania kontekstowe...... 159 5.2.2. Agresja werbalna...... 164 5.2.2.1. Agresja leksykalna ...... 164 5.2.2.2. Upraszczanie zwrotów adresatywnych, pomijanie tytułów i stopni...... 180 5.3. WALORYZACJA WYKORZYSTYWANA W OFICJALNEJ DEBACIE PARLAMENTARNEJ...... 185 5.3.1. Waloryzacja zró żnicowana ideologicznie………………………………………………185 5.3.2. Waloryzacja wspólnotowa ...... 187

6. WYKORZYSTANIE STYLU NISKIEGO W KOMUNIKACJI PARLAMENTARNEJ ...... 195

6.1. OFICJALNO ŚĆ I NIEOFICJALNO ŚĆ KOMUNIKACJI PARLAMENTARNEJ . NAWI ĄZANIA KONTEKSTOWE ...... 195 6.2. ETYKIETALNO ŚĆ I NIEETYKIETALNO ŚĆ KOMENTARZY OSOBISTYCH ...... 207 6.2.1. Komentarze etykietalne ...... 207 6.2.2. Komentarze nieetykietalne ...... 213 6.3. WARTO ŚCI WSPÓLNOTOWE W KOMENTARZACH OSOBISTYCH ...... 220

7. PODSUMOWANIE...... 231

7.1. PRZEKAZ OKAZJONALNY ...... 233 7.2. DEBATA PROFESJONALNA ...... 235 7.3. KOMENTARZE OSOBISTE ...... 240

SPIS WYKORZYSTANYCH PRAC ...... 244

SPIS ILUSTRACJI ...... 254

3

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

Tom II

WST ĘP...... 2

SŁOWNICTWO PROFESJONALNE WYKORZYSTYWANE W POLSKIEJ DEBACIE PARLAMENTARNEJ...... 6

NAZWY PARTII POLITYCZNYCH UTWORZONYCH PO 1989 ROKU ...... 197

4

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 1. Wprowadzenie

1.1 Przedmiot bada ń

Przedmiotem moich bada ń b ędzie j ęzyk polskiej debaty politycznej. Ze wzgl ędu na rozległo ść obszaru badawczego oraz znaczne zró żnicowanie wewn ętrzne j ęzyka polityki swoje analizy i badania skoncentruj ę na polskiej debacie parlamentarnej. O istnieniu j ęzyka polityki, jak pisze Jerzy Bralczyk, s ą przekonani wszyscy. 1 Analiza komunikacji parlamentarnej, jako odmiany funkcjonalnej tego języka, pozwoli wskaza ć nie tylko miejsce dyskursu politycznego w ramach j ęzyka ogólnego, lecz tak że zobrazuje struktur ę, stopie ń wewn ętrznego zró żnicowania stylowego oraz funkcjonalnego omawianego kodu wspólnotowego. Współczesna, polska debata parlamentarna obejmuje nast ępuj ące zdarzenia komunikacyjne: exposé i zaprzysi ęż enia, wyst ąpienia okoliczno ściowe oraz debaty dotycz ące stanowienia aktów prawnych, ich projektowania i uchwalania, dyskusje, dotycz ące bud żetu pa ństwa oraz sposobów prowadzenie kampanii wyborczych. Towarzyszące tym zdarzeniom akty mowy b ędą przedmiotem mojej analizy. W trakcie debaty parlamentarnej omawiane s ą problemy, przywołuj ące ró żne aspekty życia społecznego: działanie słu żby zdrowia, rozwój ekonomiczny kraju, bezpiecze ństwo Polaków w kraju i poza jego granicami, wydarzenia kulturalne oraz obchody świ ąt pa ństwowych i rocznic. W takich sytuacjach komunikacyjnych posłowie posługuj ą si ę ró żnymi profesjolektami, przedmiotem mojego zainteresowania b ędzie wykorzystywana w tych dyskusjach leksyka specjalistyczna. Politycy w ramach swojej działalno ści cz ęsto udzielaj ą wywiadów, wyst ępuj ą w mediach, modyfikuj ą swój kod pod wpływem dziennikarzy. Świadomie lub nie, konstruuj ą wypowiedzi agresywne, zaskakuj ące, które pozostaj ą w pami ęci odbiorcy; uznawane przez dziennikarzy za kontrowersyjne, szybko staj ą si ę informacjami. Politycy działaj ą zgodnie z zasad ą: niewa żne, jak

1 J. Bralczyk , O j ęzyku propagandy i polityki , Warszawa 2007, s. 229. 5

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 o mnie mówi ą, byle mówili . W ten sposób tworz ą wzorce komunikacyjne, początkowo nieakceptowane przez wielu słuchaczy, z czasem jednak przenikaj ące do j ęzyka codziennego Polaków. Zakres bada ń ograniczyłem do j ęzyka debaty parlamentarnej, na któr ą w najmniejszym stopniu maj ą wpływ media i dziennikarze. Uczestnicy debaty parlamentarnej maj ą świadomo ść , że ich wyst ąpienia s ą nagrywane lub transmitowane, cz ęsto sami ustalaj ą kolejno ść wyst ąpienia tak, by zabra ć głos w czasie najwi ększej ogl ądalno ści, jednak w przypadku debaty parlamentarnej dziennikarze nie przerywaj ą, nie ukierunkowuj ą wypowiedzi, wyst ępuj ą w roli biernego obserwatora. Wył ączn ą odpowiedzialno ść za t ę cz ęść komunikacji wspólnotowej ponosz ą politycy. Komunikacja w parlamencie ograniczona jest tak że kanonem zachowa ń etykietalnych, które przyj ęto, zanim jeszcze zacz ęto mówi ć o j ęzyku polityki jako o dyskursie wyj ątkowo agresywnym i niekonwencjonalnym. Przedstawiony zakres bada ń stwarza mo żliwo ść znalezienia odpowiedzi na pytanie o źródła agresji politycznej; pozwala ustali ć, czy wył ącznie odpowiedzialni s ą za ni ą politycy, jaki wpływ na form ę komunikacji politycznej ma przekaz medialny i czy komunikacja polityczna faktycznie jest agresywna; mo że jest to tylko jedna z tez obiegowych, która nie znajdzie potwierdzenia w analizowanym materiale. Podstaw ą źródłow ą moich analiz b ędą stenogramy sejmowe z lat 2005-2009, obejmuj ące dwa lata rz ądów Prawa i Sprawiedliwo ści w koalicji z Samoobron ą i Lig ą Polskich Rodzin oraz dwa lata rz ądów Platformy Obywatelskiej w koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym, uzupełnienie b ędą stanowiły zasoby leksykalne, zawarte w słownikach języka polskiego 2 oraz słownikach specjalistycznych 3.

2 A. Ba ńkowski, Etymologiczny słownik j ęzyka polskiego , Warszawa 2000; Słownik j ęzyka polskiego , red. W. Doroszewski, Warszawa 1958; Słownik j ęzyka polskiego PWN, oprac. L. Drabik, A. Kubiak-Sokół, E. Sobol, L. Wi śniakowska, Warszawa 2007; Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1994-2005. 3 W. Kopali ński, Słownik mitów i tradycji kultury , Warszawa 2006; Słownik teologii biblijnej, red. X. Leon-Dufour, tł. Bp K. Romaniuk, Pozna ń 1994 [tyt. oryginału: Vocabulaire de théologie biblique. Deuxième édition révisée et augmentée. Les Éditions du Cerf , Paris 1970]; D. Robertson, Słownik polityki , Warszawa 2009; Słownik terminów literackich, Wydawnictwo GREG, Kraków 2004; R. Scruton, tł. T. Biero ń, Słownik my śli politycznej , Pozna ń 2002 [tyt. oryginału: A Dictionary of Political Thought ]; W. K. Szalkiewicz, Słownik polityczny IV RP , Wrocław 2007; Słownik wyrazów obcych PWN , oprac. L. Wi śniakowska, Warszawa 2007. 6

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Zamierzam przyjrze ć si ę obowi ązuj ącej w parlamencie etykiecie językowej i sposobowi respektowania jej w trzech ró żnych stylach wypowiedzi: wysokim//podniosłym, średnim//umiarkowanym i niskim//prostym. Zbadam wykorzystywany w debacie parlamentarnej profesjolekt jako jedn ą z form dyskursu, odwołam si ę do teorii terminu, ustal ę, jaki zakres specjalistyczny ma słownictwo wykorzystywane w debacie parlamentarnej, wska żę jego genez ę oraz funkcje. Funkcjonalno ść słownictwa oraz jego zakres semantyczny zbadam analizuj ąc np. nazwy stanowisk, nazwy funkcji, nazwy partii, nazwy dokumentów, profesjonalne okre ślenia uczestników dyskursu oraz okre ślenia postaw społecznych. Wiele uwagi po świ ęcę waloryzacji jako formie perswazji. Analizuj ąc styl wysoki, stworz ę indeks nazw warto ści, które w stylu wysokim nie s ą modyfikowane semantycznie ze wzgl ędów ideologicznych. Analizuj ąc styl średni, przywołam poj ęcia, których waloryzacja modyfikowana jest zgodnie z pogl ądami politycznymi. Poj ęcia te – neutralne w j ęzyku profesjonalnym – jako argument polityczny, w wyniku zmiany profilowania, odzwierciedlaj ą postaw ę ideologiczn ą u żytkownika j ęzyka. W ten sposób nawet terminy staj ą si ę waloryzantami. Ponadto zbadam waloryzacj ę wykorzystywan ą w pozaoficjalnym komentarzu parlamentarnym, w którym dominuj ą neologizmy słowotwórcze, wyra żaj ące ocen ę przedmiotu dyskusji oraz adwersarza, a tak że stosunek nadawcy do omawianego problemu. Szczególną rol ę w mojej pracy odegra leksyka profesjonalna, słu żą ca komunikacji politycznej. Poj ęcie profesjolekt polityczny rozumiem bardzo szeroko, obejmuje on leksyk ę zarówno stricte polityczn ą, jak i ekonomiczn ą, społeczn ą, prawnicz ą. Jest to wa żne, poniewa ż przypomina nam, że debata polityczna to nie tylko wypowiedzi ocenne, że jej podstawowym celem jest stanowienie prawa i działalno ść pa ństwotwórcza. Podstawowym kryterium doboru słownictwa profesjonalnego jest jego użycie w komunikacji parlamentarnej we wskazanym przedziale czasowym od 2005 roku do 2009 roku, potwierdzone w stenogramach z posiedze ń Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.

7

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 1.2. Cele bada ń

1.2.1. Cele teoretyczne

Podstawowym celem tej pracy jest zaprezentowanie polskiej komunikacji parlamentarnej, pokazanie jej miejsca w obowi ązuj ącym j ęzyku polityki, a tak że wskazanie relacji mi ędzy j ęzykiem polityki a j ęzykiem ogólnym oraz odmian ą profesjonaln ą j ęzyka polityki a innymi polskimi profesjolektami. Interesuj ące będzie tak że zbadanie wewn ętrznego zró żnicowania badanego kodu wspólnotowego oraz samego j ęzyka debaty parlamentarnej.

1.2.2. Cele praktyczne

Praktycznym celem bada ń jest opracowanie słownika zawieraj ącego współczesne słownictwo polityczne, tak że profesjonalne, wykorzystywane w debacie parlamentarnej. Ponadto zamierzam opisa ć, obowi ązuj ący w polskiej debacie parlamentarnej, system aksjologiczny oraz zaprezentowa ć mocno skonwencjonalizowan ą parlamentarn ą etykiet ę j ęzykow ą. Analiza zebranego materiału pozwoli ustali ć, czy powszechna, potoczna dezaprobata dla j ęzyka debaty politycznej ma swoje uzasadnienie. Zamierzam tak że wskaza ć przyczyny agresji werbalnej oraz sytuacje, w których si ę ona ujawnia. Pozwoli to mo że w przyszło ści wypracowa ć metody zarz ądzania konfliktami politycznymi, ujawniaj ącymi si ę w debacie parlamentarnej. Analizuj ąc sposoby waloryzacji, nie b ędę si ę koncentrował wył ącznie na funkcji perswazyjnej waloryzantów, postaram si ę ustali ć, w jakim stopniu odzwierciedlaj ą one to żsamo ść ideologiczn ą nadawcy.

8

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 1.3. Metoda bada ń

Podstawow ą metod ą zbierania materiału była ekscerpcja źródłowa. Materiał ekscerpowany był ze stenogramów posiedze ń Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z lat 2005-2009. Materiał ten to 15535 stron stenogramów V kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z lat 2005-2007 oraz 18403 stron stenogramów VI kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z lat 2007-2009. Zebrany w ten sposób materiał leksykalny rozszerzyłem o informacje zawarte w słownikach języka polskiego. Wykorzystałem: Słownik j ęzyka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego 4 oraz Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny pod red. Haliny Zgółkowej 5. Ponadto korzystałem ze słowników specjalistycznych; cytowałem: Słownik polityczny IV RP Wojciecha Krzysztofa Szalkiewicza 6, Słownik polityki Davida Robertsona 7 oraz Słownik my śli politycznej Rogera Scrutona 8. Znaczenia wyekscerpowanych leksemów ustaliłem na podstawie kontekstu (stenogramy z posiedze ń sejmu) oraz odwołuj ąc si ę do definicji zawartych w słownikach j ęzyka polskiego. Poniewa ż przedmiotem analizy uczyniłem słownictwo, materiał zaprezentowałem w postaci słownika. Siatka haseł obj ęła tylko te leksemy, nazwy własne, poł ączenia wyrazowe, które nale żą do zasobu słownictwa specjalistycznego//profesjonalnego obecnego w debacie parlamentarnej. Opracowanie, dotycz ące charakterystyki kodu politycznego oraz jego wewn ętrznego zró żnicowania, a tak że relacji mi ędzy j ęzykiem ogólnym a j ęzykiem polityki, b ędzie uwzgl ędniało kanoniczne wzorce podziałów funkcjonalnych polszczyzny, wypracowane przez Zenona Klemensiewicza (1953) 9, Antoniego Furdala (1973) 10 oraz Aleksandra Wilkonia (1987) 11 . Kanony podziału j ęzyka zostan ą zestawione z naukowymi opisami dotycz ącymi j ęzyka polityki, dzi ęki czemu mo żliwe b ędzie umiejscowienie komunikacji parlamentarnej w strukturze komunikacji ogólnej. Posłu żyłem si ę równie ż teori ą Ryszarda Tokarskiego, który słownictwo, zawieraj ące społecznie, kulturowo

4 Słownik j ęzyka polskiego , red. W. Doroszewski, Warszawa 1958. 5 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1994-2005. 6 W. K. Szalkiewicz, Słownik polityczny IV RP , Wrocław 2007. 7 D. Robertson, Słownik polityki , Warszawa 2009. 8 R. Scruton, tł. T. Biero ń, Słownik my śli politycznej , Pozna ń 2002, [tyt. oryginału: op. cit .]. 9 Z. Klemensiewicz, O ró żnych odmianach współczesnej polszczyzny , Warszawa 1953. 10 A. Furdal, Klasyfikacja odmian współczesnego j ęzyka polskiego , Wrocław 1973. 11 A. Wilko ń, Typologia odmian j ęzykowych współczesnej polszczyzny , Katowice 1987. 9

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 oraz egzystencjalne utrwalone poj ęcia, uznaje za klasyfikator społecznych do świadcze ń;12 postrzeganie i my ślenie jest w tym przypadku bardzo wa żne, gdy ż silnie oddziałuje na u życie j ęzyka. Cytowane przeze mnie publikacje cz ęsto wykraczaj ą poza obszar językoznawczy. Wykorzystuj ąc opracowania bezpo średnio dotycz ące teorii i praktyki polityki, otrzymałem wieloaspektowy obraz kodu politycznego, dzi ęki czemu wnioski ko ńcowe, dotycz ące parlamentarnej rzeczywisto ści j ęzykowej, mogłem zaprezentowa ć w szerszym kontek ście sytuacyjnym. Uznałem, że przypisy, dotycz ące cytowanych wypowiedzi posłów, powinny mie ć charakter bardzo szczegółowy i zawiera ć numer kadencji, numer posiedzenia, numer dnia obrad, dat ę oraz dane dotycz ące przemawiaj ącego, np.: 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów . Wypowiedzi posłów cytuj ę ze stenogramów sejmu w formie oryginalnej. Wszystkie badane przeze mnie stenogramy dost ępne s ą w sieci internetowej. 13

1.4. Stan bada ń

Istnienie j ęzyka polityki ju ż w 1975 roku potwierdził Stanisław Bara ńczak. Nie przyznawał mu jednak samodzielnego bytu, wi ęc u żywał tego terminu w cudzysłowie. 14 Według Anny Siewierskiej-Chmaj, do ko ńca lat 90. XX wieku j ęzyk polityki poddawany był analizie jedynie wyrywkowo, np. na poziomie nowomowy. 15 W 1994 roku Bogdan Walczak podj ął si ę sformułowania definicji j ęzyka polityki, okre ślaj ąc go jako: wyst ępuj ącą prymarnie w wariancie oficjalnym, funkcjonaln ą odmian ą j ęzyka ogólnego, wykorzystywan ą w tekstach, które

12 E. Grzelakowa, W poszukiwaniu Edenu . Językowo-kulturowy obraz współczesnego ogrodu ozdobnego. Kreacja czasu i przestrzeni , Gniezno 2008, s. 18. 13 Stenogramy z 5. kadencji Sejmu: http://parl.sejm.gov.pl/StenoInter5.nsf/main?OpenForm [16.08.2010], stenogramy z 6. kadencji Sejmu: http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/main?OpenForm [16.08.2010]. 14 S. Bara ńczak, Słowo – perswazja – kultura masowa , „Twórczo ść ” z. 7, 1975, s. 55. 15 A. Siewierska-Chmaj, Język polskiej polityki. Politologiczno-semantyczna analiza exposé premierów Polski w latach 2001-2004 , Rzeszów 2006. 10

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „1) s ą wytwarzane przez środowisko polityków i ludzi z nimi zwi ązanych (doradców, rzeczników prasowych, pozostaj ących na usługach polityków specjalistów z dziedziny socjotechniki, propagandy, reklamy itp.) oraz dziennikarzy specjalizuj ących si ę w problematyce politycznej, 2) s ą adresowane intencjonalnie do wszystkich u żytkowników j ęzyka ogólnego, 3) dotycz ą sfery polityki i 4) odznaczaj ą si ę dominacj ą funkcji perswazyjnej (przy obecno ści – w ró żnych tekstach tej odmiany w bardzo ró żnym stopniu, w tym równie ż zerowym – tak że innych funkcji, takich jak informacyjna, ekspresywna czy autoteliczna)” 16

Uwzgl ędnia to równie ż A. Siewierska-Chmaj, która sformułowała tez ę, że

„Wielu badaczy, zwłaszcza w latach dziewi ęć dziesi ątych uznało, że wyodr ębnienie j ęzyka polityki jest jednak konieczne i uzasadnione, przyjmuj ąc za kryterium funkcj ę, jak ą spełniaj ą teksty polityczne. Czyni ą tak badacze wi ększo ści j ęzyków europejskich, w których wyodr ębnia si ę political language – w angielskim, politische Sprache – w niemieckim, le discours politique – we francuskim, jazyk politiki – w rosyjskim.” 17

Autorka, analizuj ąc publikacje poprzedników, podkre śla perswazyjn ą moc języka polityki. Dodaje, że elementy retoryki pomagaj ą w skuteczniejszym wykorzystaniu perswazji. Nie bez znaczenia dla struktury kodu politycznego był gwałtowny rozwój kultury masowej i komunikowania masowego, którym można przypisa ć najwi ększ ą rol ę w kształtowaniu obecnej postaci j ęzyka polityki. Kazimierz O żóg, opisuj ąc odmiany stylowe j ęzyka polityki 18 oraz retoryk ę ulotnych tekstów wyborczych 19 , uznał, że:

„j ęzyk polityki wyró żniany jest na podstawie cech pozostaj ących na zewn ątrz systemu j ęzykowego, jest to odmiana bardzo zró żnicowana, niejednorodna, łącz ąca ró żne style i sposoby mówienia, która obsługuje działalno ść publiczn ą zwi ązan ą z funkcjonowaniem pa ństwa, sprawowaniem władzy, podejmowaniem decyzji, uzasadnianiem tych że, stanowieniem prawa,

16 B. Walczak, Co to jest j ęzyk polityki? , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 15-20. 17 A. Siewierska-Chmaj, op. cit ., za: B. Dobek-Ostrowska, J. Fras, B. Ociepka, Teoria i praktyka propagandy , Wrocław 1997, s. 88. 18 K. O żóg, Polszczyzna przełomu XX i XXI wieku. Wybrane zagadnienia , Rzeszów 2001. 19 K. O żóg, Retoryka współczesnych ulotnych tekstów wyborczych , [w:] Retoryka dzi ś. Teoria i praktyka , red. R. Przybylska, W. Przyczyna, Kraków 2001, s.137-149. 11

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 bie żą cą działalno ści ą parlamentu, prezydenta i innych organów władzy, z działalno ści ą partyjn ą, samorz ądow ą, z kampaniami wyborczymi itp.” 20

O j ęzyku polityki jako odmianie stylowej pisała Janina Fras 21 . Frazeologii oraz słownictwu politycznemu wiele uwagi po świ ęciła równie ż Irena Kami ńska-Szmaj. To ona zwróciła uwag ę na relacje mi ędzy j ęzykiem polityki sprzed 1989 roku a współczesnym. Interesuj ąca jest tak że jej analiza technik manipulacyjnych stosowanych w komunikacji politycznej 22 . Barbara Kudra opisała j ęzyk dyskursu politycznego tocz ącego si ę w publicystyce, zwróciła uwag ę na kreatywno ść leksykaln ą jego uczestników. 23 Komunikacyjne uj ęcie dyskursu parlamentarnego 24 oraz relacje mi ędzy nadawc ą i odbiorc ą na przykładzie oficjalnych wypowiedzi z sesji Rady Miejskiej Bydgoszczy 25 zbadała El żbieta Laskowska. Stefan Jerzy Rittel 26 przeprowadził badania nad komunikacj ą polityczn ą, uwzgl ędniaj ąc wewn ętrzne zró żnicowanie j ęzyka polityki, sprawdził, w jakim stopniu jego odmiany spełniaj ą warunek kompatybilno ści. Obszernie opisał kod, słu żą cy komunikacji politycznej, porównuj ąc go z j ęzykiem eklezjalnym. Bardzo istotne dla moich bada ń b ędą równie ż publikacje Jerzego Bralczyka, który podczas prowadzenia bada ń zaobserwował, że politycy są traktowani jako elita demokratyczna podporz ądkowana zasadom retoryki 27 . Podkre ślał on wielokrotnie normotwórczy charakter j ęzyka polityki,

„(…) czyli ludzie mog ą przejmowa ć zwyczaje j ęzykowe polityków. Ale poniewa ż politycy, by ludzi przekonywa ć, coraz cz ęś ciej korzystaj ą

20 K. O żóg, Język w słu żbie polityki. J ęzykowy kształt kampanii wyborczych , Rzeszów 2004, s. 39. 21 J. Fras, Język polityki , [w:] B. Dobek-Ostrowska, J. Fras, B. Ociepka, Teoria i praktyka propagandy , Wrocław 1997. 22 I. Kami ńska-Szmaj, Słowa na wolno ści: j ęzyk polityki po 1989 roku: wypowiedzi, dowcip polityczny, słownik inwektyw , Wrocław 2001. 23 B. Kudra, Kreatywno ść leksykalna w dyskursie politycznym polskiej prasy lat osiemdziesi ątych i dziewi ęć dziesi ątych , Łódź 2001, s. 4. 24 E. Laskowska, Dyskurs parlamentarny w uj ęciu komunikacyjnym , Bydgoszcz 2004. 25 E. Laskowska, Wyra żenie przez nadawc ę stosunku do odbiorcy – adresata w tekstach oficjalnych (na przykładzie wypowiedzi na sesjach Rady Miejskiej w Bydgoszczy), [w:] Retoryka dzi ś. Teoria i praktyka , red. R. Przybylska, W. Przyczyna, Kraków 2001,s.149- 159. 26 S. J. Rittel, Komunikacja polityczna. Dyskurs polityczny. J ęzyk w przestrzeni politycznej , Kielce 2003. 27 J. Bralczyk, O j ęzyku polskiej polityki lat osiemdziesi ątych i dziewi ęć dziesi ątych , Warszawa 2003. 12

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 ze wszystkich j ęzykowych rejestrów, mo żemy mie ć poczucie coraz mniejszej obecno ści tej odmiany j ęzyka – a z czasem mo że nawet zniknie świadomo ść istnienia tej odmiany. B ędziemy mówili jak politycy, którzy b ędą mówili jak my.” 28

Wnioski sformułowane przez J. Bralczyka potwierdziły, według mnie, tez ę, że badania nad j ęzykiem polityki powinny by ć kontynuowane, zarówno ze wzgl ędu na jego dynamik ę rozwojow ą, jak i na wewn ętrzn ą ró żnorodno ść oraz otwarto ść na inne kody profesjonalne.

28 Ibidem , s. 230. 13

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 2. Miejsce j ęzyka polityki w polszczy źnie ogólnej

2.1. Polityka , polityk – próba zdefiniowania poj ęć

Polityka By ustali ć kontekst nadawczo-odbiorczy analizowanych przykładów, konieczne okazało si ę zdefiniowanie poj ęć polityk, polityka. Najpełniejsz ą definicj ę tych terminów opracował, według mnie, Jerzy Muszy ński w publikacji Podstawy teorii i praktyki polityki 29 . Definiuj ąc termin polityka , nie ograniczył si ę jedynie do własnych spostrze żeń. Przywołał ró żne definicje sformułowane przez filozofów, teoretyków, historyków i my ślicieli 30 . Według autora staro żytne greckie rozumienie okre ślenia polityka wywodzi si ę z teorii Arystotelesa, który w swoich spostrze żeniach odwołał si ę do zasad demokratycznego ustroju ate ńskiego. Ustrój Aten, a wła ściwiej demokracja ate ńska, umo żliwiała ka żdemu wolnemu obywatelowi pa ństwa czynny udział we wszelkich procedurach, zwi ązanych ze sprawowaniem władzy, mi ędzy innymi w ludowych zgromadzeniach, zwanych agorami. Arystoteles ł ączył sztuk ę rz ądzenia z greckimi polis, czyli miastami pa ństwami, które skupiały życie obywatelskie mieszka ńców. J. Muszy ński uwa ża, że

„(…) wielu ówczesnych greckich filozofów, historyków, my ślicieli ł ączyło działalno ść polityczn ą z wewn ętrznymi konfliktami w wielu pa ństwach- miastach. Nale żał do nich historyk i teoretyk Tukidydes, autor wielu koncepcji politycznych ówczesnych pa ństw.” 31

(…)

„A wi ęc koncepcja Arystotelesa, że polityka to sztuka rz ądzenia ma sens na tle ówczesnych sytuacji konfliktów wewn ętrznych w licznych polis, bowiem świadczy o tym, że złe rz ądzenie przez władców (monarchów) lub

29 J. Muszy ński, Podstawy teorii i praktyki polityki , Toru ń 2007. 30 Arystoteles, Tukidydes, Polibiusz, Marek Tulliusz Cicero, Augustyn z Fagasy, Teodozjusz, Niccolo Machiavelli, Stephen D. Tensey, Bernard Crick, Herald Lasswell, David Eston i Bertrand de Jouvenal. 31 J. Muszy ński, op. cit. , s. 49. 14

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zgromadzenia ludowe i ich organy, prowadziło do chaosu implikuj ącego nie tylko turbulencj ę w sferze polityki, a nawet do deformacji stosunków mi ędzy obywatelami a władz ą oraz obywatelami mi ędzy sob ą w polis.” 32

Klaus von Beyme, badacz współczesnych teorii politycznych, twierdzi jednak, że od czasów Arystotelesa nauka o polityce uwa żana była za nauk ę o dobrym i rzetelnym życiu. Polityka uzupełniała etyk ę, które Arystoteles, w przeciwie ństwie do Platona, omawiał oddzielnie. Pomimo rozdziału polityki i etyki uwa żał on, że pomi ędzy oboma poj ęciami, opisuj ącymi te dwie dziedziny, zachodz ą ścisłe relacje. Ró żnica mi ędzy polityk ą a etyk ą, według Arystotelesa, polegała na tym, że definiuj ąc etyk ę, uwzgl ędniał statyczny aspekt przedmiotu 33 , a opisuj ąc znaczenie polityki, zwracał uwag ę na jej dynamik ę. Imperium Rzymskie było pod wzgl ędem ekonomiczno-politycznym bardziej zintegrowane ni ż Grecja. Dynamika przeobra żeń społecznych prowadziła Rzymian przez kolejne systemy polityczne: pocz ąwszy od królestwa, poprzez republik ę, cesarstwo (pryncypat i dominat) a ż do upadku imperium.

„(…) ówcze śni rzymscy filozofowie, my śliciele, prawnicy, stratedzy nie d ąż yli do jej zdefiniowania; rozumieli i traktowali polityk ę jako działalno ść zwi ązan ą z zdobywaniem, utrzymywaniem i sprawowaniem władzy. Takie stanowisko lokowało polityk ę w strukturach pa ństwa, co mo żna odczyta ć jako swoist ą to żsamo ść obu tych zjawisk: polityka, to pa ństwo, pa ństwo, to obszar „zasiedlony” przez polityk ę.” 34

Filozofowie Polibiusz i Marek Tulliusz Cicero równie ż uto żsamiali polityk ę z działalno ści ą praktyczn ą. Podobnie my ślał Augustyn z Fagasy, który uwa żał pa ństwo za organizacj ę polityczn ą, ustanowion ą przez obywateli, współtworz ących j ą i aktywnie uczestnicz ących w jej pracach:

„Dziw miło ści powodowały dwa pa ństwa: miło ść własna, posun ęła a ż do pogardy Boga, powołała pa ństwo ziemskie (civitas terrena); miło ść Boga za ś, posun ęła a ż do pogardzania sob ą, powołała pa ństwo niebieskie (civitas coelestis). Pierwsze szuka chwały w sobie, drugie w Bogu. Bo pierwsze

32 Ibidem , s. 50. 33 K. von Beyme, Współczesne teorie polityczne , Warszawa 2005, s. 37. 34 J. Muszy ński, op. cit. , s. 50-51. 15

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 pragnie j ą zdoby ć u ludzi, dla drugiego za ś najwi ększ ą chwał ą jest świadek jego sumienia, Bóg.” 35

Polityka była cz ęsto traktowana instrumentalnie jako wsparcie dla wszelkiego rodzaju władzy, zarówno duchownej, jak i świeckiej, wi ęc jej nie definiowano. Według Rosamonda McKitterick’a 36 władza świecka, jak i duchowa, szukała poparcia w ideologiach. Papiestwo opierało si ę w głównej mierze na Pi śmie Świ ętym oraz dziełach Ojców Ko ścioła, natomiast

„(…) władcy świeccy wykorzystywali koncepcj ę boskiego pochodzenia ich władzy a wi ęc niezale żno ści od papie ży. Ta niezale żno ść znalazła odzwierciedlenie w Kodeksie Teodozjusza (kodyfikacja prawa rzymskiego) i wywierała wpływ na rozwój wyobra żeń o władzy świeckiej na zachodzie Europy.” 37

Strateg polityczny Niccolo Machiavelli 38 nie zdefiniował poj ęcia polityka , opisał tylko jej komponenty oraz zwi ązki z władz ą. Bli ższa współczesnym rozwa żaniom o polityce jest teoria Stephena D. Tansey’a 39 . Polityka to „nauka i sztuka sprawowania władzy; nauka zajmuj ąca si ę form ą, organizacj ą i administracj ą pa ństwa lub jego cz ęś ci oraz regulowaniem jego stosunków z innymi pa ństwami” 40 . W definicji przytoczonej przez J. Muszy ńskiego z opracowania Shorter Oxford English Dictionary obok polityki jako zbioru działa ń praktycznych pojawia si ę wizja polityki jako nauki. O etyce polityki przypomniał Bernard Crick w publikacji In Defance of Politics , stwierdzaj ąc, że polityka to „sposób rz ądzenia podzielonymi społecze ństwami w procesie swobodnej dyskusji i bez nadmiernej przemocy” 41 . Definicj ę autorstwa Haralda Lesswella (1936, Politics Who Gets What, When, How? ): „Kto dostaje co, kiedy jak” 42 oraz definicj ę Davida Eastona (Chicago 1979, A Framework for Political Analisis ) twierdz ącego, że polityka

35 Ibidem , s. 51. 36 R. McKitterick, Zarys historii Europy. Wczesne średniowiecze , Warszawa 2003. 37 J. Muszy ński, op. cit. , s. 52. 38 Zob. N. Machiavelli, Ksi ążę , Warszawa 1970. 39 S.D. Tansey, Nauki polityczne , Pozna ń 1997. 40 J. Muszy ński, op. cit. , s. 53. 41 Ibidem , s.53. 42 S.D. Tansey, op. cit. , s. 17. 16

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 to „autorytatywny przydział warto ści” 43 , podobnie jak J. Muszy ński, uwa żam za ogólnikowe, ale otwieraj ące du że mo żliwo ści interpretacyjne. Mo żna zauwa żyć, że w definicjach polityki, jako działaniu praktycznym, dominuje funkcja skutecznego narzucenia swej woli innym. 44 S.D. Tansey, analizuj ąc wiele definicji, doszedł do wniosku, że:

„Polityka obejmuje zatem szeroki wachlarz sytuacji, w których ludzie kieruj ący si ę odmiennymi interesami działaj ą wspólne dla osi ągni ęcia celów, które ich ł ącz ą, i konkuruj ą ze sob ą, gdy cele s ą sprzeczne. Zarówno współpraca jak i konkurencja mog ą by ć przedmiotem rokowa ń, nakłaniania i przymusu. Sztuka uprawiania polityki polega cz ęsto na dostrzeganiu mo żliwo ści porozumienia zamiast antagonizmów mi ędzy ró żnymi grupami.” 45

W ramach swoich bada ń zamierzam sprawdzi ć, czy nasi politycy pami ętaj ą o tych spostrze żeniach oraz o pierwotnej blisko ści polityki i etyki. Wspomniany wcze śniej politolog K. von Beyme zauwa ża, że:

„w opozycji mi ędzy teoriami normatywnymi a neopozytywistycznymi teoriami empiryczno-analitycznymi od żywa stary konflikt mi ędzy arystotelesowsk ą polityk ą jako filozofi ą praktyczn ą a racjonalistycznymi i empirycznymi teoriami nowo żytnymi, powstaj ącymi od czasów Machiavellego, Bacona i Hobbesa, które skupiaj ą si ę przede wszystkim na techniczno-racjonalnym poj ęciu polityczno ści.” 46

Definicje polityki zawarte w słownikach specjalistycznych mo żna traktowa ć jako uzupełnienie wcze śniej przytoczonych. D. Robertson w Słowniku polityki pod hasłem polis zamie ścił obja śnienie, które zawiera etymologi ę terminu polityka oraz słów powi ązanych. Według autora dla pierwszych teoretyków, zajmuj ących si ę polityk ą, czyli Platona i Arystotelesa, zamieszkiwanie w polis, czyli mie ście-pa ństwie, było cz ęś ci ą człowiecze ństwa. D. Robertson uwa ża, że wła śnie st ąd wzi ęło si ę okre ślenie człowieka jako zwierz ęcia politycznego , sformułowane przez Arystotelesa. Wynika z niego,

43 Ibidem , s.17. 44 J. Muszy ński, op. cit. , s. 55. 45 S.D. Tansey, op. cit. , s. 18-19. 46 K. von Beyme, op. cit. , s. 37. 17

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 że polityczny to taki, który mieszka w polis .47 W Słowniku j ęzyka polskiego opracowanym przez Lidi ę Drabik, Aleksandr ę Kubiak-Sokół, El żbiet ę Sobol oraz Lidi ę Wi śniakowsk ą leksem polityka ma a ż cztery znaczenia:

„1. ‹‹działalno ść władz pa ństwowych, zwłaszcza rz ądu››: P. wewn ętrzna. P. zagraniczna. P. gospodarcza, rolna, kulturalna. 2. ‹‹działalno ść grupy społecznej lub partii uwarunkowana okre ślonymi celami i interesami, maj ąca na celu zdobycie i utrzymanie władzy pa ństwowej; te ż: cele i zadania takiej działalno ści oraz metody realizacji takich zada ń›› 3. ‹‹sposób działania osoby lub grupy osób kieruj ących jak ąś instytucj ą lub organizacj ą›› 4. pot. ‹‹zr ęczne i układne działanie w celu osi ągni ęcia okre ślonych zamierze ń››” 48

Ka żda z tych definicji prezentuje praktyczny i dynamiczny aspekt działa ń politycznych i cho ć nie przywołuje warto ści etycznych, jest bliska arystotelesowskiej wizji polityki,

Polityk Z powy ższych analiz wynika, że język polityki to głównie j ęzyk słu żą cy sprawowaniu władzy, obrazuj ący aktywno ść społeczn ą na rzecz innych ludzi, opisuj ący struktur ę ekonomiczn ą i prawn ą społecze ństwa, narz ędzie nakłaniania. Mnie jednak przede wszystkim interesuje j ęzyk polityki jako kod, słu żą cy komunikacji polityków, dlatego konieczne okazało si ę tak że zdefiniowanie poj ęcia polityk . J. Muszy ński, rozwa żaj ąc istot ę stosunków politycznych społecze ństwa, uznaje, podobnie jak Arystoteles, że podstaw ą dla niej jest naturalna polityczno ść człowieka. Polityczno ść t ę J. Muszy ński rozpatruje z punktu widzenia antropologii politycznej – jednej z subdyscyplin politologii. Autor odwołuje si ę do publikacji Helmutha Plessnera, który uznał, że „polityczno ść

47 D. Robertson, Słownik polityki , Warszawa 2009, s. 327. 48 Słownik j ęzyka polskiego PWN , oprac. L. Drabik, A. Kubiak-Sokół, E. Sobol i L. Wi śniakowska, Warszawa 2007, s. 694. 18

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 człowieka wywodzi si ę z jego natury, jestestwa, ze zwi ązków mi ędzy lud źmi” 49 . J. Muszy ński wyra ża pogl ąd, że polityczno ść człowieka jest „naturalnym stanem jego życia w społecze ństwie, że posiada on naturaln ą moc uzyskan ą w procesie rozwoju człowiecze ństwa, umo żliwiaj ącą przekształcanie istniej ących stosunków we wszystkich dziedzinach życia” 50 . Definiuje on równie ż termin homo politicus jako posta ć homo sapiens, skonkretyzowan ą za pomoc ą polityczno ści ludzkiej. Za podstawowe wła ściwo ści owej polityczno ści człowieka uznaje: aktywno ść , działalno ść oraz kultur ę polityczn ą.51 Autor nie podaje wprost definicji leksemu polityk . Cho ć jestem zwolennikiem teorii, że ka żdy człowiek w wyniku uspołecznienia staje si ę politykiem, na potrzeby pracy zakres tego poj ęcia ograniczyłem. Za polityków uznaj ę przedstawicieli narodu, którym prawo konstytucyjne daje niezale żno ść od narodu, który wybrał ich w wyborach demokratycznych. Tak rozumiana definicja terminu polityk , pozwala zało żyć, że przedstawicielami narodu, czyli politykami zgodnie z rang ą pełnionej funkcji s ą min.: prezydent RP, senatorowie, posłowie, radni, prezydenci miast, burmistrzowie, starostowie i wójtowie 52 . Przy tak w ąsko rozumianej definicji ambasadorowie i ministrowie nie s ą politykami, lecz urz ędnikami. Słowniki pod redakcj ą W. Doroszewskiego oraz H. Zgółkowej podaj ą najpełniejsze definicje leksemu polityk . W. Doroszewski zamie ścił w Słowniku j ęzyka polskiego dwie definicje:

„1. ‘ten, kto uprawia polityk ę, bierze udział w pracy politycznej; m ąż stanu kieruj ący polityk ą pa ństwa; dyplomata, działacz polityczny’ (…) ◊ (fraz.) Kawiarniany polityk – ‘bywalec kawiarniany rozprawiaj ący o sprawach politycznych w kawiarniach; plotkarz polityczny’: Nie lubi chodzi ć do cukierni (…) Zło śliwi twierdz ą, że robi to z obawy, żeby go kto ś nie nazwał kawiarnianym politykiem. OTW. U śm. 46. 2. ‘człowiek układny, przebiegły, skryty’ (…)” 53

W Praktycznym słowniku współczesnej polszczyzny zamieszczono

49 J. Muszy ński, op. cit. , s. 93. 50 Ibidem , s. 93-94. 51 Ibidem , s. 94. 52 Zob. Ibidem , s. 64. 53 Słownik j ęzyka polskiego , red. W. Doroszewski, Warszawa 1958, t. 6. 19

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 równie ż dwie definicje, jednak pierwsz ą z nich znacz ąco rozbudowano, dodaj ąc przykładowe poł ączenia wyrazowe; natomiast opis drugiego rozumienia leksemu polityk ograniczono jedynie do krótkiej wzmianki:

„1. ‘osoba trwale uczestnicz ąca w podejmowaniu strategicznych i taktycznych decyzji politycznych, poprzez bezpo średni udział w formalnych i/lub nieformalnych gremiach (o środkach) decyzyjnych b ądź poprzez wywieranie wpływu na te gremia’ (…) O Zawodowy, niezawodowy polityk. O Okazjonalny polityk. O Ranking najpopularniejszych polityków. O Charyzmatyczny polityk. O Zr ęczny polityk. O Polityk obdarzony zaufaniem. O Przemówienie, wystąpienie polityka. O Audycja, program z udziałem polityków. O Przeprowadzi ć wywiad z politykiem. O Kto ś jest skompromitowany, przegrany jak polityk. 2. ‘kto ś, kto jest sprytny, przebiegły, umie kierowa ć sprawami po swojej my śli’.” 54

Konkluzja Z powy ższych rozwa żań i przytoczonych definicji wynika, że je śli chcieliby śmy opisa ć j ęzyk polityków, musieliby śmy przeanalizowa ć cechy językowe bardzo szerokiej grupy respondentów. Z tego wzgl ędu słuszniejsze wydało mi si ę ograniczenie przedmiotu bada ń i skoncentrowanie swojej uwagi nie na j ęzyku polityki lub polityków, lecz na j ęzyku debaty parlamentarnej, jako jednej z form ekspresji politycznej. Jej uczestnicy, politycy w sensie definicyjnym, oraz wszyscy inni, gdy zabieraj ą głos w ramach tocz ących si ę dysput, wybieraj ą kod charakterystyczny dla wskazanej sytuacji nadawczo- odbiorczej, czyli komunikacji w przestrzeni parlamentarnej.

2.2. Wewn ętrzne zró żnicowanie współczesnego j ęzyka polskiego

Z. Klemensiewicz, opisuj ąc współczesne zró żnicowanie j ęzyka narodowego, usiłował odpowiedzie ć na pytanie, czy wewn ętrzne odmiany języka, zwanego narodowym, powinny nosi ć miano języków .55 Chc ąc u żywa ć okre ślenia język celem rozdzielenia diametralnie ró żnych j ęzyków narodowych,

54 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1994-2005, t. 30. 55 Z. Klemensiewicz, O ró żnych odmianach współczesnej polszczyzny , [w:] Pochodzenie polskiego j ęzyka literackiego , red. Mayenowa, Wrocław 1956, s. 179. 20

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 uzyskał dobry argument niweluj ący ró żnice mi ędzy j ęzykiem polskim ogólnym a np. j ęzykiem polskim prawniczym. Taki sposób rozró żnienia usprawiedliwił użyciem rodzajowym okre ślenia język w poł ączeniu z przydawkami. Przykładem jest u życie wyra żenia język naukowy jako skrót od formy rozwini ętej ( polski ) język naukowy. 56 Zaproponował, aby nazwy język u żywa ć w stosunku do odmian, zdeterminowanych etycznie, ró żni ących si ę na poziomie słownictwa i w zakresie gatunków. Termin gwara przypisał za ś odmianom, które poza słownictwem, ró żni ą si ę równie ż pod wzgl ędem gramatycznym. Zauwa żył, że niekiedy w praktyce terminem styl okre śla si ę odmiany językowe. 57 Według autora poza wła ściwo ściami gramatycznymi, wa żne s ą: forma, znaczenie oraz funkcje uwydatniaj ące osobno wła ściwo ści u żytkowe. Język polski posiada własny system gramatyczny oraz własne słownictwo, co odró żnia go od innych j ęzyków narodowych (np. czeskiego, słowackiego). 58 W obr ębie j ęzyka narodowego Z. Klemensiewicz zaobserwował opozycj ę dwóch odmian, wykorzystywan ą w nauczaniu szkolnym oraz znan ą milionom Polaków. Pierwsz ą odmian ę przyswajaj ą, wchodz ące w życie, kolejne pokolenia; u żywana jest przez o środki: administracyjne, polityczne, o światowe, kulturalne – chc ące oddziaływa ć na cało ść narodu za pomoc ą j ęzyka. Druga odmiana, czyli j ęzyk wi ększo ści Polaków, nie ma znamienia powszechnej przydatno ści, jest natomiast silnie zró żnicowana i ograniczona terytorialnie z powodu uwarunkowa ń gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturalnych. Czasami odmiana ta jest nieakceptowana w szkole. Ponadto ulega dynamicznym przeobra żeniom oraz determinowana jest tradycj ą rodzinn ą i wspólnotow ą.59 Autor zaproponował, aby pierwsz ą odmian ę nazwa ć j ęzykiem ogólnym, natomiast drug ą z nich uzna ć za j ęzyk regionalny. Istnieje jednak mo żliwo ść bł ędnego rozumienia j ęzyka regionalnego jako j ęzyka jednego regionu. Dlatego przydatna okazała si ę teza, i ż podstawow ą odmian ą j ęzyka regionalnego jest

56 Ibidem , s. 179-180. 57 Ibidem , s. 181. 58 Ibidem , s. 182. 59 Ibidem , s. 182-183. 21

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 gwara, natomiast grupy gwar, zasadniczo ró żni ące si ę od siebie, nosz ą miano dialektu. 60 Ponadto Z. Klemensiewicz uznał j ęzyk ogólny za kod, odzwierciedlaj ący ożywione życie umysłowe i kreacj ę intelektualn ą, które przejawiaj ą si ę w wyrazach: − abstrakcyjnych, zapo życzonych, rozpowszechnianych przez szkoły, ksi ąż ki, teatry, przekazy kulturalne i techniczne itp., − warunkowanych środowiskowo, oddających specyfik ę życia miejskiego. Zaobserwowane ró żnice fleksyjne s ą według Z. Klemensiewicza niewielkie, natomiast wy ższo ść intelektualna i zorganizowanie j ęzyka ogólnego są wyra źnie widoczne; s ą one, według niego, przejawem intensywnego życia umysłowego. Konsekwencj ą tego podziału jest mniejsza kompetencja w zakresie tworzenia regionalnych konstrukcji składniowych oraz sprawozdawczo-rejestruj ący charakter j ęzyka regionalnego. 61 Pomimo szczegółowego rozró żnienia sposobów komunikowania si ę, autor ograniczył si ę jedynie do opisu odmiany miejskiej, regionalnej i zawodowej. Pomi ędzy j ęzykiem ogólnym a j ęzykiem regionalnym Z. Klemensiewicz umiejscowił gwar ę miejsk ą, jako form ę po średni ą, u żywan ą mi ędzy innymi przez robotników i rzemie ślników. Usytuowanie gwary miejskiej, jako formy po średniej, tłumaczył fonetycznymi podobie ństwami do obu j ęzyków. W obr ębie j ęzyka ogólnego dokonał podziału na j ęzyk potoczny i j ęzyk literacki. Natomiast w obr ębie j ęzyka potocznego wyró żnił j ęzyk monologowy oraz j ęzyk konwersacyjny, zawieraj ący wariant j ęzyka zawodowego. Język literacki podzielił na: j ęzyk artystyczny, j ęzyk naukowy oraz j ęzyk normatywno-dydaktyczny. Język regionalny oraz gwara miejska składaj ą si ę, według Z. Klemensiewicza, z j ęzyka regionalnego konwersacyjnego, zawieraj ącego warianty gwar zawodowych oraz z j ęzyka regionalnego artystycznego.

60 Ibidem , s. 195-197. 61 Ibidem , s. 195-197. 22

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

Rys. 1. Podział funkcjonalny według Z. Klemensiewicza 62

Zasób leksykalny zawodowych odmian j ęzyka obejmuje według autora głównie terminologi ę zawodow ą oraz metaforyk ę i semantyk ę zawodow ą. Z. Klemensiewicz marginalizował zjawisko, terminów „j ęzyk” i „gwara” u żywał ze wzgl ędu na dynamiczny rozwój tego rodzaju komunikacji. Ró żnice mi ędzy językami zawodowymi a gwar ą zawodow ą zaobserwował jedynie na poziomie słownictwa. 63 A. Furdal zaproponował zupełnie inn ą metod ę klasyfikacji odmian j ęzyka polskiego. Wyodr ębnił dwana ście odmian, pomin ął, wyst ępuj ące u poprzedników, j ęzyki naukowy oraz urz ędowy, które uznał za j ęzyki zawodowe. 64 Ze schematu wynika, że j ęzyk zawodowy jest ograniczony znaczeniowo w stosunku do j ęzyka potocznego. Natomiast j ęzyk artystyczny znalazł si ę w schemacie jako ten, który dysponuje znaczeniami rozszerzonymi w stosunku do j ęzyka potocznego. Ponadto A. Furdal wykorzystuje kryterium fonetyczne, fleksyjne oraz składniowe wobec j ęzyka mówionego i j ęzyka pisanego. Do j ęzyka mówionego zaliczył j ęzyk ludowy, j ęzyk miejski oraz cz ęś ciowo j ęzyk literacki. Inne odmiany j ęzyka literackiego wł ączył do j ęzyka pisanego.

62 Zob. Z. Klemensiewicz, op. cit ., Warszawa 1953, s. 42. 63 Z. Klemensiewicz, op. cit ., Wrocław 1956, s. 184-186. 64 A. Furdal, Językoznawstwo otwarte , Wrocław 2000, s. 41. 23

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zyk pisany pisany zyk ę j zyk mówiony mówiony zyk ę j

Rys. 2. Podział funkcjonalny według A. Furdala 65

Zakładaj ąc, że j ęzyk słu ży do komunikowania si ę interpersonalnego, przyjmujemy, że mo że te ż przybiera ć kształt adekwatny kontekstowo, modyfikowany funkcjonalnie, dostosowuj ący si ę do danego zdarzenia komunikacyjnego. Je śli zró żnicowanie społeczne komunikuj ących si ę osób jest niewielkie, wtedy i ró żnice j ęzykowe s ą minimalne, natomiast w przypadku społecze ństwa rozwarstwionego, cechy odr ębno ści kulturowej przejawiaj ą si ę równie ż w j ęzyku. 66 Odr ębno ść j ęzykowa jest efektem zró żnicowanych zwi ązków

65 Zob. A. Furdal, Klasyfikacja odmian…, op. cit ., s. 171. 66 A. Furdal, Językoznawstwo…, op. cit. , s. 141-142. 24

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 społecznych, z których najwa żniejszymi s ą: wi ęź rodowa, to żsamo ść terytorialna, rozwarstwienie socjalne grupy społecznej oraz zró żnicowanie stylistyczne j ęzyka. A. Furdal zaobserwował, że wi ęź rodowa ujawnia si ę w rodzinnie powielanych bł ędach j ęzykowych, popełnianych przez małe, zaczynaj ące mówi ć, dziecko. Powstałe w taki sposób twory j ęzykowe cz ęsto zostaj ą zachowane na stałe w małej, rodzinnej społeczno ści. Wi ęź rodow ą charakteryzuj ą równie ż inne nawyki j ęzykowe, rozumiane tylko w obr ębie rodziny, które mog ą wykształci ć si ę podczas wspólnego wykonywania zaj ęć domowych. 67 Zró żnicowanie terytorialne j ęzyka warunkowane jest, według A. Furdala, naturalnymi przeszkodami: morzami, lasami i górami. Cechy terytorialne, ograniczaj ące b ądź uniemo żliwiaj ące kontakty mi ędzy lud źmi, powoduj ą powstawanie dialektów lub odr ębnych j ęzyków. 68 Współcze śnie powszechna dost ępno ść do środków komunikacji medialnej oraz rozwini ęta komunikacja transportowa niweluj ą problem du żych odległo ści czy naturalnych przeszkód mi ędzy lud źmi, w ten sposób dynamizuj ą procesy integracyjne. Udział w życiu kulturalnym, praca, zaj ęcia pozazawodowe lub miejsce zamieszkania ułatwiaj ą tworzenie si ę wspólnot komunikatywnych. Powstaj ą w ten sposób rozwarstwienia komunikatywne, które odzwierciedlaj ą rozwarstwienie socjalne mieszka ńców danego kraju. Wynika z tego, że rozwarstwienie socjalne społecze ństwa w krajach o wyrównanym udziale obywateli w życiu politycznym i kulturalnym jest minimalne. 69 Bez wzgl ędu na ró żnice socjalne, w wyniku zró żnicowanego kontekstu komunikacji oraz funkcji przekazu, powstaje zró żnicowanie stylistyczne j ęzyka, które jest, według A. Furdala, wynikiem rozwoju cywilizacyjnego. Ró żnice te obrazuj ą rodzaj wykonywanej pracy, a nie miejsce jej wykonywania. 70 Ró żnorodno ść zwi ązków społecznych wpływa według mnie znacz ąco tak że na j ęzyk komunikacji politycznej. Szczegółowy opis tych zale żno ści przedstawi ę w dalszej cz ęś ci pracy.

67 Ibidem , s. 142. 68 Ibidem , s. 142. 69 Ibidem , s. 142-143. 70 Ibidem , s. 143. 25

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Wyodr ębniaj ąc j ęzyk potoczny mówiony i pisany, nale ży pami ęta ć, że jest to podstawowy typ j ęzyka. 71 U żywamy go w celach komunikatywnych, realizujemy za jego pomoc ą przede wszystkim funkcje poznawcze i emotywne. Jest on narz ędziem komunikacji codziennej. W słabo zró żnicowanych wewn ętrznie społecze ństwach mo że on by ć jedynym j ęzykiem, natomiast w społecze ństwach zaawansowanych kulturowo i ekonomicznie jest j ęzykiem elity lub j ęzykiem ogólnym, nie jest jednak wtedy jedyn ą odmian ą j ęzyka.

„Język potoczny jest zatem fundamentem wszystkich j ęzyków świata, winien by ć punktem wyj ścia do opisu zró żnicowania wewn ętrznego poszczególnych j ęzyków etnicznych”. 72

Według A. Furdala, jego pełna nazwa powinna brzmieć: „j ęzyk potoczny mówiony kulturalny” 73 .

„Z niektórych cech naszego j ęzyka potocznego mówionego łatwiej nam b ędzie zda ć sobie spraw ę, gdy porównamy go z takim samym językiem, a wi ęc dotycz ącym spraw powszednich, ale pisanym” 74 .

Autor, opisuj ąc zró żnicowanie wewn ętrzne polszczyzny, wskazuje kilka cech wspólnych i ró żnych j ęzyka pisanego i mówionego. Tekst pisany i mówiony ma te same wła ściwo ści fonetyczne. Fleksja równie ż w du żym stopniu pozostaje bez zmian.75 Słownictwo j ęzyka mówionego jest ubo ższe ni ż w j ęzyku pisanym, natomiast wa żną rol ę spełniaj ą: konstrukcja wypowiedzi, gest i mimika. J ęzyk pisany charakteryzuje bogate słownictwo, o utrwalonym i kontekstowo uści ślonym znaczeniu, leksyka ta jest precyzyjna semantycznie. Najwa żniejszym wyznacznikiem ró żnic mi ędzy j ęzykiem pisanym a mówionym jest składnia. J ęzyk mówiony charakteryzuje si ę wyst ępowaniem wielu równowa żników zda ń, widoczne s ą monotonia i ubóstwo konstrukcji, przewaga zda ń pojedynczych. Natomiast j ęzyk pisany przejawia wyra źną skłonno ść do budowania zda ń podrz ędnych o bogatej konstrukcji. Podsumowuj ąc swoje spostrze żenia, A. Furdal przedstawia dziesi ęć

71 Ibidem , s. 143. 72 Ibidem , s. 144. 73 Ibidem , s. 144. 74 Ibidem , s. 145. 75 Ibidem , s. 145. 26

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 mo żliwo ści opisu j ęzyka: 1. Opis systemu j ęzyka literackiego lub codziennego j ęzyka komunikacyjnego, gdy j ęzyk literacki nie istnieje. 2. Opis systemu graficznego j ęzyka literackiego - „(...) w dzisiejszych warunkach komunikatywnych pismo jest medium nie mniej rozpowszechnionym i wa żnym od mowy.” 76 3. Opis ewolucji j ęzyka literackiego na tle innych odmian j ęzykowych. 4. Opis uwzgl ędniaj ący zró żnicowanie socjalne j ęzyka - „Chodzi tutaj o opozycj ę język literacki : dialekty i ewentualne warstwy po średnie.” 77 5. Opis uwzgl ędniaj ący zró żnicowanie stylistyczne j ęzyka - „Mamy tu na my śli opozycj ę najcz ęś ciej wieloczłonow ą j. potoczny : j. artystyczny : j. naukowy : j. publicystyki .” 78 6. Opis uwzgl ędniaj ący zró żnicowanie dialektalne j ęzyka. 7. Opis uwzgl ędniaj ący podział typologiczny j ęzyka - „Bierze si ę tu w rachub ę najcz ęś ciej j ęzyk literacki, gdy ż dialekty nieraz typologicznie mocno od niego odbiegaj ą.” 79 8. Opis uwzgl ędniaj ący genez ę j ęzyka - „(...) dialekty mog ą by ć najcz ęś ciej rozwa żane ł ącznie z j ęzykiem literackim.” 80 9. Opis uwzgl ędniaj ący cechy etniczne j ęzyka - „Dotyczy ona wzajemnego stosunku j ęzyka i narodu. Jest to w dzisiejszym świecie sprawa nieraz bardzo skomplikowana.” 81 10. Opis uwzgl ędniaj ący kontekst polityczny języka - „(...) chodzi tu np. o pa ństwa jednoj ęzykowe i wieloj ęzykowe, sprawy pograniczy językowych i emigracji, problem s ąsiedztwa j ęzykowego i podobne.” 82 Podana wy żej kolejno ść , według autora, wynika z popularno ści prowadzonych bada ń nad wymienionymi aspektami j ęzyka. Dostrzega on jednak, że szczegółowo zbadano tylko zró żnicowanie socjalne, zró żnicowanie stylistyczne i zró żnicowanie dialektalne j ęzyka. 83 W pogl ądach A. Furdala zauwa żyć mo żna dominacj ę socjalnego

76 Ibidem , s. 174-175. 77 Ibidem , s. 175. 78 Ibidem , s. 175. 79 Ibidem , s. 175. 80 Ibidem , s. 175. 81 Ibidem , s. 175. 82 Ibidem , s. 175. 83 Zob. A. Furdal, Językoznawstwo…, op. cit., s. 175-176 27

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 spojrzenia na j ęzyk. Zaprezentował on ten problem bardziej szczegółowo, szeroko omawiaj ąc, wspomniane przez Z. Klemensiewicza, uwarunkowania środowiskowe. Z. Klemensiewicz, jak wspomniałem wcześniej, ograniczył si ę do specyfiki miejskiej, regionalnej i zawodowej; odmian ę zawodow ą marginalizował, co ujawniło si ę w opracowanym przez niego schemacie 84 . A. Furdal uwzgl ędnił natomiast dodatkowe ró żnice społeczne, mi ędzy innymi aspekt zwi ązany z rodzajem wykonywanej pracy oraz wynikaj ące z rozwoju cywilizacji zró żnicowanie stylistyczne j ęzyka. Aleksander Wilko ń przyj ął podobny do Z. Klemensiewicza punkt widzenia. Za cenne uznał przede wszystkim wprowadzenie terminu język ogólny 85 , który nie jest równoznaczny z terminami j ęzyk literacki, j ęzyk inteligencji .86 Zaakceptował równie ż, zaproponowan ą przez Z. Klemensiewicza, definicj ę j ęzyka ogólnego:

„jest środkiem porozumienia wszystkich członków narodu bez wzgl ędu na ich wiek, płe ć, pochodzenie socjalne, pochodzenie terytorialne, zawód itd.” 87

Zarzucił natomiast Z. Klemensiewiczowi, że nietrafnie dobrał termin język narodowy, uzasadnił swoje stanowisko ró żnorodno ści ą etniczn ą i j ęzykow ą narodu ameryka ńskiego. Bardziej trafny jest, według A. Wilkonia, termin język etniczny, zaproponowany przez Stanisława Urba ńczyka 88 . Ponadto zauwa żył dwuznaczno ść terminu język regionalny , podwa żył zasadno ść podziału na język monologowy i język konwersacyjny . Doszukiwał si ę ró żnic mi ędzy nimi na poziomie struktury tekstu. W ątpił równie ż w zasadno ść wyodr ębnienia odmiany normatywno-dydaktycznej . Dostrzegał tak że szerokie znaczenie terminu język potoczny oraz krzy żowanie si ę kryteriów klasyfikacyjnych. Za słuszn ą natomiast uznał krzy żow ą klasyfikacj ę A. Furdala, która zwraca uwag ę na system semantyczny oraz jego wa żną rol ę w takich

84 Schemat zamie ściłem w rozdziale 2.2. Wewn ętrzne zró żnicowanie współczesnego j ęzyka polskiego, rys. 2. Podział funkcjonalny według A. Furdala, s. 24. 85 Termin wprowadzony przez Z. Klemensiewicza, zob. Z. Klemensiewicz, op.cit ., s. 185-186 86 A. Wilko ń, Typologia odmian j ęzykowych współczesnej polszczyzny , Katowice 2000, s. 14. 87 Z. Klemensiewicz, op. cit., Wrocław 1956, s. 186. 88 Zob. S. Urba ńczyk, Rozwój j ęzyka narodowego. Poj ęcia i terminologia , [w:] Idem , Prace z dziejów j ęzyka polskiego , Wrocław-Warszawa-Kraków-Gda ńsk 1979, s. 9-33. 28

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 odmianach jak język naukowy , potoczny i artystyczny . Uwzgl ędniaj ąc ró żnice w zakresie systemów: fonologicznego, fleksyjno- składniowego oraz słowotwórczego, wyodr ębnił w ramach współczesnego języka polskiego - j ęzyk ogólny i gwar ę ludow ą. Uzasadnił to tez ą Stanisława Gajdy:

„U żywam tu wyrazu „ogólny” w znaczeniu ‘u żywany na całym obszarze kraju i przez wszystkie warstwy narodowej wspólnoty’” 89 ,

dodaj ąc, że:

„Współczesny j ęzyk ogólny ma charakter j ęzyka w pełnym tego słowa znaczeniu ogólnonarodowego: mog ą si ę nim posługiwa ć wszystkie warstwy społeczne we wszystkich regionach, co znaczy, że wszyscy si ę nim posługuj ą.” 90

Gwary ludowe, według niego, to nie tylko gwary wiejskie, lecz tak że gwary miejskie. W wyniku procesów interferencyjnych pomi ędzy gwarami ludowymi i potocznymi odmianami j ęzyka ogólnego, powstały, według niego, liczne odmiany j ęzyków mieszanych, zarówno w miastach, jak i na wsi. W schemacie A. Wilkonia wymienione wcze śniej: j ęzyk ogólny, gwary ludowe oraz j ęzyki mieszane stanowi ą podstawowe, najogólniejsze odmiany języka polskiego.

Rys. 3. Podział funkcjonalny według A. Wilkonia 91

89 A. Wilko ń, op. cit. , s. 24. 90 Ibidem , s. 24. 91 Zob. A. Wilko ń, op. cit ., s. 48. 29

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 A. Wilko ń do wewn ętrznego zró żnicowania odmian funkcjonalnych polszczyzny wprowadził zaczerpni ęty z socjolingwistyki termin socjolekt , który nawi ązuje do dialektu i idiolektu . Zaproponował, aby socjolektem nazywa ć odmiany j ęzykowe, wyst ępuj ące w takich społeczno ściach jak: klasa, warstwa, oraz środowisko i grupy zawodowe.92 Poza terminem socjolekt wyodr ębnił, równie ż psycholekt, odmian ę warunkowan ą natur ą psychiczn ą nadawcy 93 , i biolekt, uzale żniony od płci lub wieku u żytkownika j ęzyka 94 . Dla odmian czysto zawodowych, zgodnie z list ą zawodów uprawianych w Polsce np.: lekarzy czy piekarzy, zaproponował nazw ę profesjolekt .95 Podkre ślił te ż rosn ące znaczenie społecznych odmian j ęzyka. 96 Podsumowuj ąc zestawione wy żej propozycje podziałów funkcjonalnych współczesnego j ęzyka polskiego, odwołam si ę do spostrze żeń Renaty Przybylskiej. Po przeprowadzeniu własnych bada ń zauwa żyła ona, że w wi ększo ści schematów wpływ na zró żnicowanie polszczyzny maj ą:

„► zasi ęg geograficzno-terytorialny j ęzyka;

► zasi ęg kontaktu j ęzykowego: prywatny, lokalny, ogólnopolski;

► sposób przekazywania komunikatu j ęzykowego: mówiony (ustny) lub pisany;

► typ sytuacji komunikacyjnej: oficjalna lub nieoficjalna;

► szczególna sfera społeczna komunikowania si ę: − życie codzienne (rodzina, znajomi itp.); − życie zawodowe; − udział w życiu odr ębnych grup społecznych lub subkultur; − administracja i urz ędy; − nauka; − polityka; − religia; − reklama;

► zakres tematyczny wypowiedzi: ogólny lub specjalistyczny;

► charakterystyka socjalna uczestników komunikacji językowej: − płe ć; − wiek;

92 A. Wilko ń, op. cit., s. 87-99. 93 Ibidem , s. 103-104. 94 Ibidem , s. 101-103. 95 Ibidem , s. 99-101. 96 Zob. A. Wilko ń, op. cit ., s. 99-103. 30

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 − wykształcenie; − miejsce zamieszkania: miasto czy wie ś; − poziom aspiracji społecznych; − stopie ń za żyło ści ł ącz ący rozmówców.” 97

Coraz dokładniejsze badania nad odmianami społecznymi j ęzyka modyfikuj ą dotychczasowe pogl ądy i stanowiska. Stanisław Grabias zebrał i opisał kilka teorii, dotycz ących społecznych zachowa ń j ęzykowych. Uznał on, że w ramach socjologii j ęzyka lub socjolingwistyki 98 relacje mi ędzy j ęzykiem a społecze ństwem mo żna sprowadzi ć do dwóch tez. Zgodnie z pierwsz ą, j ęzyk, jako twór społeczny, podobnie jak inne społeczne zjawiska, nie daje si ę tworzy ć dowolnie, poniewa ż zale żny jest od u żyć zbiorowych; druga uznaje j ęzyk za narz ędzie komunikacji i interpretacji rzeczywisto ści, warunkuj ące wszystkie zachowania indywidualne i społeczne. 99 S. Grabias opisał przej ście od j ęzyków do wspomnianych aktów mowy, podczas których:

„(...) człowiek podlega regułom zachowa ń j ęzykowych, wła ściwych grupie społecznej, do której nale ży, i sam zachowania te kształtuje w sposób odpowiadaj ący jego indywidualnym wła ściwo ściom psychicznym” 100

Odwołał si ę przy tym do poj ęcia kompetencji j ęzykowej, która według Noama Chomsky'ego zawiera idee kreatywno ści, gramatyczno ści, akceptabilno ści oraz interioryzacji. Kreatywno ść rozumie on jako zdolno ść wykorzystania elementów o sko ńczonej liczbie do tworzenia niesko ńczonej liczby nowych zda ń, spójnych z now ą sytuacj ą mówi ącego. 101 Gramatyczno ść to poprawno ść formalna i znaczeniowa wypowiedzi syntaktycznych. Akceptabilno ść to zdolno ść u życia j ęzyka rodzimego w celu osi ągni ęcia poprawnej wypowiedzi, zgodnej z obowi ązuj ącą norm ą, natomiast interioryzacja

97 R. Przybylska, Wst ęp do nauki o j ęzyku polskim , Kraków 2003, s. 47. 98 Oba terminy wprowadził Joshua A. Fishman, zob. S. Grabias, Język w zachowaniach społecznych , Lublin 2003. 99 S. Grabias, Język…, op. cit. , s. 15-16. 100 Ibidem , s. 32. 101 Ibidem , s. 34. 31

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 to nie świadome opanowanie j ęzyka ojczystego. 102 Basil Bernstein, prezentuj ąc teori ę kodów j ęzykowych, wyodr ębnił kody ograniczone i rozwini ęte. W obr ębie stałej, pierwotnej grupy sprawdza si ę kod ograniczony. Natomiast kod rozwini ęty, nieograniczaj ący kompetencji użytkownika, pozwala na komunikacj ę z przedstawicielami innych grup:

„1. Jako zjawiska psychiczne, poniewa ż procedury planowania werbalnego (por. wy żej – orientacja, selekcja i organizacja) s ą czynno ściami umysłu. 2. Jako systemy kodowania rzeczywisto ści, ró żni ące si ę mi ędzy sob ą „porz ądkami relacji do świata i do rzeczy”, utrwalanymi w znaczeniu słów i, co równie wa żne, w poszczególnych procedurach planowania werbalnego. 3. Jako zjawiska społeczne, kształtuj ące si ę w procesie socjalizacji niezale żnie od świadomego wysiłku mówi ących i w zwi ązku z tym w sposób konieczny decyduj ące o typach orientacji, selekcji i organizacji w planowaniu werbalnym.” 103

Teoria kodów j ęzykowych B. Bernsteina i kompetencji j ęzykowej N. Chomsky'ego uwzgl ędniaj ą aspekt psychiczny jednostki jako maj ący wpływ na akty mowy. 104 Obie teorie s ą wa żnym punktem odniesienia w badaniach nad odmianami politycznymi j ęzyka ogólnego, o czym świadczy poni ższy cytat:

„Najwa żniejszym zadaniem socjologizuj ącego j ęzykoznawstwa na poziomie synchronii stała si ę typologia odmian współczesnej polszczyzny.” 105

Socjolingwi ści nie ograniczaj ą si ę do opisu odmian j ęzykowych uzale żnionych od społecznego statusu u żytkownika. Dlatego badania procesów zachodz ących podczas ł ączenia i podziału grup społecznych, uzale żnionych od wykorzystywanego j ęzyka, obejmuj ą społecze ństwo zarówno w skali światowej, jak i w granicach komórki rodzinnej. 106

102 Ibidem , s. 34. 103 Ibidem , s. 50. 104 Ibidem , s. 50. 105 Ibidem , s. 77. 106 Ibidem , s. 94. 32

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Jednostka, nale żą ca do jednej grupy komunikacyjnej, kontaktuje si ę równie ż z przedstawicielami innych grup, co sprzyja otwarto ści j ęzykowej. Marian Bugajski wskazuje mi ędzy innymi ideologi ę, ekonomi ę i polityk ę jako przyczyny, wpływaj ące na powstawanie nowych wspólnot komunikacyjnych. 107

Konkluzja Z powy ższych rozwa żań wynika, że aktywne uczestnictwo w życiu politycznym jest domen ą przedstawicieli społecze ństwa – polityków. Politycy wybierani s ą spo śród ró żnych grup społecznych, czyli z ró żnych wspólnot komunikacyjnych. Spotykaj ą si ę cyklicznie podczas obrad, debat medialnych oraz w sytuacjach nieoficjalnych. To sprzyja procesom interferencyjnym w ramach u żytkowanych kodów komunikacyjnych. Konieczno ść biegłego posługiwania si ę specjalistycznymi terminami podczas projektowania ustaw, rozporz ądze ń czy sprawozda ń skutkuje powstaniem otwartego kodu wspólnotowego o profilu profesjonalnym. Uwzgl ędniaj ąc socjolekty, profesjolekty i widoczny w teorii B. Bernsteina, N. Chomsky'ego i S. Grabiasa 108 , wpływaj ący na proces komunikowania si ę, czynnik psychiczny, otrzymujemy wspólny dla polityków obszar j ęzykowy. Jest to przestrze ń życia politycznego, w której jednostki (politycy), pochodz ące z ró żnych wspólnot komunikacyjnych, wykorzystuj ące ró żni ące si ę od siebie kody komunikacyjne 109 , mog ą wytworzy ć odr ębny, rozwini ęty kod wspólnotowy polityków.

2.3. Zró żnicowanie funkcjonalne kodu wspólnotowego polityków

Aldona Skudrzykowa i Jacek Warchala badali fragmenty wypowiedzi studentki kulturoznawstwa skierowanej do adiunkta, podczas ustalania sposobu zaliczenia ró żnic programowych. Studentka rozpocz ęła od grzeczno ściowego

107 M. Bugajski, Język w komunikowaniu , Warszawa 2006, s. 266-267. 108 Omówiłem ten problem w rozdziale 2.2. Wewn ętrzne zró żnicowanie współczesnego j ęzyka polskieg o, s. 30-32. 109 Zob. S. Grabias, Środowiskowe i zawodowe odmiany j ęzyka – socjolekty , [w:] Współczesny język polski , red. J. Bartmi ński, Lublin 2001, s.235-255. 33

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 sformułowania „czy mam przyjemno ść z p. dr ...?” 110 , jednak ko ńcz ąc rozmow ę, użyła zwrotu: „Pani doktor, jak si ę wyrobi ę, to wpadn ę”111 . Podczas próby ustalenia, czy jest to bł ąd socjolingwistyczny, czy nowa norma j ęzykowa, zauwa żyli, że:

„Potoczno ść w ekspansji to te ż moda na prywatno ść , indywidualno ść , indywidualn ą ekspresj ę. Mo że w ogóle wyczerpuje si ę rola wzorców makrosytuacyjnych; ludzie ch ętniej identyfikuj ą si ę ze społeczno ści ą lokaln ą, bli ższ ą ich życia codziennego, przenosz ąc jednocze śnie wzorce zachowa ń jeszcze do niedawna w mikrosytuacjach do układów makrosytuacyjnych, st ąd na płaszczy źnie ogólnej cz ęś ciej mo żemy zidentyfikowa ć mówi ącego jako u żytkownika jakiego ś socjolektu. Nawet wybitne postaci życia kulturalnego czy politycznego, które trudno pos ądzi ć o niemo żno ść przekodowania, nie obawiaj ą si ę wprowadza ć na płaszczy źnie ogólnej elementów idiolektalnych, potocznych a nawet wulgarnych, sankcjonuj ąc tym samym ich publiczn ą obecno ść (obecno ść w kontakcie ogólnym).” 112

Zatem rodzaj mowy, którym posługuj ą si ę politycy, nie jest odmian ą stylistyczn ą, poniewa ż wykorzystywane s ą w niej ró żne style. Wpływ na komunikacj ę maj ą, wspomniane przez autorów przywołanego fragmentu, idiolekty, które ujawniaj ą si ę jako nawyki j ęzykowe o genezie środowiskowej. Skonwencjonalizowane nawyki j ęzykowe danej społeczno ści tworz ą pewnego rodzaju wzorzec komunikacyjny, który nosi nazw ę socjolektu b ądź dialektu społecznego , czy te ż dialektu socjalnego .113 Rozumienie komunikacji politycznej w sposób wspólnotowy jest efektem współwyst ępowania wielu socjolektów. Jak wspomniałem w podsumowaniu poprzedniej cz ęś ci pracy, politycy wybierani są spo śród ró żnych grup społecznych i nale żą do ró żnych wspólnot komunikacyjnych. Elementy ró żnych socjolektów widoczne s ą tak że w bardzo ogólnym podziale członków parlamentu na poszczególne partie, stowarzyszenia i kluby; odmienno ść wypowiedzi ujawnia si ę równie ż w ramach komunikacji

110 A. Skudrzykowa, J. Warchala, „Pani doktor, jak si ę wyrobi ę, to wpadn ę” – bł ąd socjolingwistyczny czy nowa norma zachowa ń j ęzykowych , [w:] Język w przestrzeni społecznej , red. S. Gajda, K. Rymut, U. Żydek-Bednarczuk, Opole 2002, s. 197. 111 Ibidem , s. 199-200. 112 Ibidem , s. 201. 113 M. Bugajski, op. cit. , s. 265-266. 34

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zewn ętrznej, w kontaktach z członkami rz ądu. W Rzeczypospolitej Polskiej funkcjonuj ą obecnie: Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wy ższego, Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Ministerstwo Skarbu Pa ństwa, Ministerstwo Sportu i Turystyki, Ministerstwo Spraw Wewn ętrznych i Administracji, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Sprawiedliwo ści, Ministerstwo Środowiska, Ministerstwo Zdrowia. 114 Mo żna podj ąć prób ę wyznaczenia w ich obr ębie zamkni ętych grup komunikacyjnych. Jednak wła ściwsze, według mnie, wydaje si ę zakwalifikowanie ich do wspólnot otwartych. Przemawia za tym sprawozdawczy tryb wypowiedzi, zwi ązanych z pracami prowadzonymi w ministerstwach. Podczas opracowywania ustaw, rozporz ądze ń oraz innych aktów normatywnych parlamentarzy ści korzystaj ą z tej samej terminologii, umo żliwiaj ącej stanowienie prawa. Członkowie merytorycznych//problemowych grup parlamentarnych pochodz ą z ró żnych klubów, reprezentuj ą ró żne środowiska. W V kadencji swoich przedstawicieli w sejmie miały: Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwo ść (PiS; 151) 115 , Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska (PO; 131), Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD; 55), Klub Parlamentarny Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej (Samoobrona; 41), Klub Parlamentarny Liga Polskich Rodzin (LPR; 29), Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL; 27), Koło Poselskie Ruch Ludowo- Narodowy (RLN; 7), Kolo Poselskie Prawica Rzeczypospolitej (Prawica; 6), było te ż 13 posłów niezrzeszonych. 116 Natomiast w latach 2007-2009 swoich przedstawicieli w sejmie miały: Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska (PO; 206), Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwo ść (PiS; 157), Klub Poselski Lewica (Lewica; 43), Klub Poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL; 31), Koło Parlamentarne Polska Plus (Polska Plus; 7),

114 http://www.sejm.gov.pl/linki/linki.html [20.08.2010]. 115 W nawiasie podaj ę skrót nazwy klubu/koła oraz liczb ę posłów nale żą cych do klubu/koła. 116 Dane dotycz ą 5. kadencji, stan na koniec 5. kadencji; http://www.sejm.gov.pl/poslowie/kluby.htm [24.08.2010]. 35

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Koło Poselskie Socjaldemokracji Polskiej (SDPL; 4), Demokratyczne Koło Poselskie Stronnictwa Demokratycznego (DKP_SD; 3), członkami parlamentu byli tak że posłowie niezrzeszeni (9). 117 Jest to środowisko o du żym zró żnicowaniu pogl ądów. Mo żna podj ąć prób ę wyznaczenia granicy klubu jako granicy wspólnoty zamkni ętej, jednak, podobnie jak w przypadku ministerstw i grup problemowych, skłaniam si ę do uznania tych wspólnot za otwarte. Kluby s ą oficjaln ą form ą, zrzeszaj ącą pomniejsze partie i stronnictwa. Podstawowym jednak argumentem, przemawiaj ącym za uznaniem otwarto ści grupy klubowej, jest zró żnicowanie terytorialne jej członków. W cz ęś ci dotycz ącej zró żnicowania funkcjonalnego j ęzyka polskiego przedstawiłem mi ędzy innymi pogl ądy Z. Klemensiewicza, A. Furdala, A. Wilkonia i S. Grabiasa. Uznali oni zgodnie, że ró żnice regionalne wynikaj ące z poło żenia geograficznego s ą istotnym elementem wpływaj ącym na j ęzyk. 118 Pa ństwo polskie podzielone jest na szesna ście głównych okr ęgów administracyjnych. S ą to wyznaczone naturalnymi i sztucznymi granicami województwa: Dolno śląskie (Wrocław; 34) 119 , Kujawsko-pomorskie (Bydgoszcz i Toru ń; 25), Lubelskie (Lublin; 27), Lubuskie (Gorzów Wielkopolski i Zielona Góra; 12), Łódzkie (Łód ź; 31), Małopolskie (Kraków; 39), Mazowieckie (Warszawa; 61), Opolskie (Opole; 13), Podkarpackie (Rzeszów; 26), Podlaskie (Białystok; 15), Pomorskie (Gda ńsk; 26), Śląskie (Katowice; 56), Świ ętokrzyskie (Kielce; 16), Warmi ńsko-mazurskie (Olsztyn; 18), Wielkopolskie (Pozna ń; 40), Zachodniopomorskie (Szczecin; 21). Ka żde z nich posiada swojego przedstawiciela w parlamencie 120 , co sprzyja mieszaniu si ę odmian regionalnych polszczyzny podczas debat politycznych. Podobnie jest w przypadku wyuczonych zawodów, typów wykształcenia, do świadczenia zawodowego oraz uwarunkowa ń rodzinnych polityków. Posłami są zarówno osoby z wykształceniem wy ższym, średnim ogólnym, średnim

117 Dane dotycz ą 6. kadencji, stan na dzie ń 04.08.2010 r.; http://www.sejm.gov.pl/poslowie/kluby.htm [24.08.2010]. 118 Omówiłem ten problem w rozdziale 2.2. Wewn ętrzne zró żnicowanie współczesnego j ęzyka polskiego , s 20-33. 119 W nawiasie podaj ę stolice województw oraz liczb ę posłów wybieranych do 6. kadencji z list wyborczych w poszczególnych okr ęgach. 120 http://www.sejm.gov.pl [24.08.2010] 36

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 policealnym, średnim zawodowym 121 , jak i z zasadniczym zawodowym 122 , posiadaj ące oraz nabywaj ące do świadczenie polityczne i zawodowe. Wszystkie wspomniane ró żnice pozwalaj ą s ądzi ć, że j ęzyk współtworzony przez zró żnicowan ą socjologicznie wspólnot ę polityków wykazuje elementy wspólne z wieloma innymi odmianami j ęzyka. Widoczne jest to na poziomie słownictwa i składni. W kodzie wspólnotowym polityków pojawiaj ą si ę wi ęc socjolekty środowiskowe, regionalne, zawodowe , czyli wyszczególnione przez A. Wilkonia: „socjolekty du żych i znacz ących grup społecznych, tworz ących du że skupiska na okre ślonym terytorium”, „socjolekty grup zinstytucjonalizowanych i zorganizowanych” oraz „socjolekty środowisk powstałych na zasadzie dobrowolnych zrzesze ń”.123 Podczas realizacji kodu wspólnotowego polityków wykorzystywane są, wyszczególnione przez Z. Klemensiewicza, style: potoczny (np. komentarze własne, rozmowy w kuluarach, debata medialna itd.), literacki w funkcji artystycznej (np. przemówienia wiecowe, cytaty z literatury pi ęknej itd.), naukowy (np. rozliczenia ekonomiczne, ustawy o j ęzyku polskim, radiofonii i telewizji itd.) oraz normatywno-dydaktyczny (np. podczas opracowywania ustaw, rozporz ądze ń). Ponadto uznaj ąc, że:

„Styl funkcjonalny to utrwalony w danym społecze ństwie sposób używania j ęzyka w podobnych sytuacjach komunikacyjnych i w podobnych celach.” 124

użycie w jednej sytuacji komunikacyjnej kilku stylów funkcjonalnych (artystycznego 125 , naukowego 126 , normatywno-dydaktycznego 127 ,

121 Na podstawie danych z listy posłów 5. kadencji: http://orka.sejm.gov.pl/ArchAll2.nsf/Glowny5kad [24.08.2010] i 6. kadencji: http://www.sejm.gov.pl/poslowie/lista6.htm [24.08.2010]. 122 Na podstawie danych z listy posłów 5. kadencji: http://orka.sejm.gov.pl/ArchAll2.nsf/Glowny5kad [24.08.2010] w 6. kadencji brak posłów z wykształceniem zasadniczym zawodowym. 123 A. Wilko ń, op. cit. , s. 94-99. 124 R. Przybylska, Wst ęp do nauki…, op. cit. , s. 66. 125 Odmiana wyszczególniona w schemacie: Z. Klemensiewicza, A. Furdala, A. Wilkonia. 126 Odmiana wyszczególniona w schemacie: Z. Klemensiewicza, A. Wilkonia. 127 Odmiana wyszczególniona w schemacie: Z. Klemensiewicza. 37

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zawodowego 128 , kulturalnego 129 ), niejako wyklucza j ęzyk parlamentarny ze zbioru funkcjonalnych odmian stylistycznych. J ęzyk parlamentarny realizuje wszystkie funkcje, niemo żliwe jest zakwalifikowanie go jako pełni ącego tylko jedn ą z nich. Taka sytuacja wi ązałaby si ę z konieczno ści ą wykluczenia cz ęś ci przestrzeni, w której on wyst ępuje. Wył ączenie stylu artystycznego z j ęzyka parlamentarnego zubo ży słownictwo oraz ograniczy wyst ępowanie figur retorycznych. Natomiast style naukowy i popularnonaukowy wykorzystywane s ą podczas stanowienia aktów prawnych. Styl zawodowy wprowadza terminologi ę oraz profesjonalizmy, istotne podczas prowadzenia obrad i tworzenia aktów normatywnych. Brak stylu normatywno-dydaktycznego spowoduje znaczny wzrost konstrukcji w stylu artystycznym, co mo że mie ć negatywny wpływ na komunikatywno ść kodu polityków. Styl kulturalny zawiera zwroty grzeczno ściowe, które s ą istotnym elementem debaty politycznej. Polityka zajmuje si ę wszystkimi gał ęziami przemysłu, szkolnictwem, środowiskiem, kultur ą, zdrowiem, czego przykładem jest przedstawiony wcze śniej podział ministerialno-problemowy środowiska. 130 Ograniczenia lub próby wyizolowania kodu polityków ze wszystkich dost ępnych stylów wypowiedzi spowoduj ą powstanie kodu, którego opis b ędzie niemo żliwy za pomoc ą dost ępnego nam metaj ęzyka. Kwesti ę wzajemnego oddziaływania odmian zaobserwowano po II wojnie światowej. Jak pisze M. Bugajski, mieszanie si ę środków stylistycznych oraz słownictwa ekspresywnego i potocznego, najwyra źniej uwidacznia si ę w prasie. 131 Wzorce, które szerzone s ą przez wszystkie środki przekazu nie pozostaj ą wi ęc bez znaczenia i wpływaj ą na ogólne tendencje komunikacji mi ędzyludzkiej. Badania etnolingwistyczne pokazuj ą, że w opisie procesów komunikacyjnych uwzgl ędni ć nale ży zale żno ść mi ędzy j ęzykiem a kultur ą. Taki stan rzeczy umo żliwia szersze spojrzenie na u żytkownika j ęzyka oraz jego kod. Podobnie jak socjolingwi ści, etnolingwi ści uwa żaj ą, że u żytkownik nie ogranicza si ę do stosowania tylko jednego stylu b ądź jednej odmiany funkcjonalnej

128 Odmiana wyszczególniona w schemacie: Z. Klemensiewicza, A. Furdala. 129 Odmiana wyszczególniona w schemacie: A. Wilkonia. 130 Szczegółowy podział ministerialno-problemowy zamieściłem w rozdziale 2.3. Zró żnicowanie funkcjonalne kodu wspólnotowego polityków , s. 34. 131 M. Bugajski, op. cit. , s. 314-315. 38

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 w procesie komunikacji. Intencjonalno ść wypowiedzi, za któr ą odpowiadaj ą kulturowe uwarunkowania, wymusza zmiany stylistyczno-funkcjonalne w obr ębie stosowanego kodu j ęzykowego. Człowiek jest jednostk ą społeczn ą, korzystaj ącą z komunikacji wspólnotowej, odchodzącą od sztywnych, ograniczaj ących społecznie, ram funkcjonalnych j ęzyka. Celem nadrz ędnym komunikacji polityka jest przedstawienie, zró żnicowanemu pod wieloma wzgl ędami społecze ństwu, wyidealizowanych pogl ądów oraz intencji własnych lub ugrupowania, do którego przynale ży. Ponadto, z racji pełnionej funkcji społecznej, zmuszony jest do porozumiewania si ę z innymi uczestnikami dyskursu politycznego, reprezentuj ącymi warstwy społeczne o zró żnicowanej kompetencji j ęzykowej. Zatem ponownie istotn ą kwesti ą staje si ę wzajemne oddziaływanie i mieszanie si ę odmian.

„Proces komunikacji j ęzykowej byłby zb ędny, gdyby nie szczególna doniosło ść otoczenia społecznego dla jednostki, a procesy orientacyjne (poznawcze) o wiele mniej zło żone i nie wymagaj ące języka, gdyby komunikowana informacja była tylko efektem zło żono ści ludzkiego mózgu. Wewn ętrzne zró żnicowanie w ramach praktyki społecznej, wielo ść jej poziomów i typów, tworzy konieczno ść przekraczania w ka żdym ludzkim akcie bezpo średniego kontekstu działania, co mo żliwe jest dzi ęki istnieniu uniwersum symboli, do którego nale żą zarówno j ęzyk jak i kultura. Symboliczno ść j ęzyka i kultury polega na tym, że ka żdy akt kulturowy czy te ż u życie j ęzyka transcenduje sytuacj ę, bezpo średni kontekst przedmiotowy, w jakim dokonywane s ą te akty. Zachowaniom kulturowym, aktom mowy mo żemy przypisa ć intencjonalno ść wyra żaj ącą si ę w ich nakierowaniu na inne akty, przedmioty, zachowania. Jest to mo żliwe dzi ęki temu, że ka żdy znak lub znacz ące zachowanie posiada sw ą prze źroczysto ść semantyczn ą.” 132

Język polityki mo żna podzieli ć na oficjalny i nieoficjalny . W obr ębie odmiany oficjalnej wyodr ębniam język debaty parlamentarnej , język medialnej debaty politycznej oraz język bezpo średniego masowego przekazu politycznego.

132 P. Bytniewski, Język i kultura w koncepcji E. Sapira i B. L. Whorfa , [w:] Język a kultura , t. 2 Zagadnienia leksykalne i aksjologiczne , red. J. Puzynina, J. Bartmi ński, Wrocław, 1991, s. 19 (wyró żnienie własne). 39

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Język debaty parlamentarnej , uruchamiany podczas obrad Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, opisz ę szczegółowo w dalszej cz ęś ci pracy. Język medialnej debaty politycznej , zgodnie z nadan ą mu nazw ą, wykorzystuje przekaz medialny. Obecny jest w komunikacji publicznej dzi ęki ró żnym kanałom informacyjnym. Pojawia si ę na stronach internetowych, w telewizji, radiu i prasie. Ponadto jest obecny w reklamie politycznej 133 i wyst ąpieniach medialnych polityków. Widoczne s ą w nim, narzucone przez nadawc ę medialnego, kontekst nadawczo-odbiorczy oraz konstrukcja przekazu. Moderator, ukierunkowany na zaskakiwanie i skrótowość , wymusza na polityku oczekiwan ą form ę wypowiedzi. Medialn ą komunikacj ę polityczn ą w systemie demokratycznym oraz stosowane techniki erystyczne zbadali mi ędzy innymi J. Bralczyk 134 , Bogusława Dobek-Ostrowska 135 i Marek Kochan 136 . Język bezpo średniego masowego przekazu politycznego cechuje monologowo ść oraz uniwersalno ść kodu. Stosowany jest on głównie podczas wieców, zgromadze ń, demonstracji, manifestacji oraz innych zdarze ń, gromadz ących ludzi. Wyst ąpienia, podczas których jest wykorzystywany, cz ęsto są re żyserowane, uwzgl ędniaj ą realizacj ę mówion ą tekstu pisanego. Ponadto zawieraj ą wyrazist ą, emocjonaln ą topik ę, zawart ą w spójnym przekazie o mnemicznej kompozycji. Przekazowi temu towarzyszy rytualno ść w postaci gestów i wypowiadanych sentencji, co jest elementem perswazji stosowanej w komunikacji masowej. Rzadziej w takich sytuacjach wykorzystywany jest dialog, np. podczas bezpo średniej debaty panelowej. Odmian ę nieoficjaln ą j ęzyka polityki dziel ę na język bezpo średnich kontaktów politycznych oraz język medialnych kontaktów politycznych . Językiem bezpo średnich kontaktów politycznych nazywam odmian ę wykorzystywan ą podczas wymiany pogl ądów w nieoficjalnej sytuacji face to face . S ą to kontakty poselskie, które odbywaj ą si ę w przestrzeni kuluarowej lub podczas spotka ń

133 Zob. I. Bartoszewicz, Autoportret partii politycznych na podstawie sloganów wyborczych użytych w kampanii przed wyborami do Sejmu i Senatu RP w 1991 r. , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 91-96. 134 J. Bralczyk, O j ęzyku polskiej polityki… , op. cit. 135 B. Dobek-Ostrowska, R. Wiszniowski, Teoria komunikowania publicznego i politycznego: wprowadzenie , Wrocław 2002; Media masowe w systemach demokratycznych: teoretyczne problemy i praktyczny wymiar komunikowania politycznego , red. B. Dobek-Ostrowska, Wrocław 2003; B. Dobek-Ostrowska, Media masowe i aktorzy polityczni w świetle studiów nad komunikowaniem politycznym , Wrocław 2004. 136 M. Kochan, Pojedynek na słowa. Techniki erystyczne w publicznych sporach , Kraków 2005. 40

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 klubowych, a nie wynikaj ą z oficjalnego grafiku spotka ń. Język medialnych kontaktów politycznych jest drug ą nieoficjaln ą i ostatni ą wyró żnion ą przeze mnie odmian ą funkcjonaln ą j ęzyka polityki. Podobnie jak w przypadku j ęzyka bezpo średnich kontaktów politycznych, kuluary są podstawow ą przestrzeni ą, w której ta odmiana funkcjonuje. Składa si ę na ni ą elektroniczna wymiana pogl ądów, czyli dialogi w czasie rzeczywistym, prowadzone za po średnictwem mediów (telefonu oraz Internetu) i metoda tradycyjna – list prywatny. Nieoficjalne medialne kontakty polityczne mog ą mie ć wpływ na komentarze osobiste wypowiadane przez parlamentarzystów, uczestnicz ących w obradach sejmu, s ą wi ęc istotnym elementem, kształtuj ącym język debaty parlamentarnej.

Konkluzja Odwołuj ąc si ę do stwierdze ń zawartych we wcze śniejszych rozdziałach oraz powołuj ąc si ę na wspomniane wcze śniej badania etno- i socjolingwistyczne, stwierdzam, że relacje mi ędzy j ęzykiem polityków a j ęzykiem ogólnym dowodz ą istnienia odmiany wspólnotowej j ęzyka etnicznego, słu żą cej komunikacji politycznej. Kod wspólnotowy polityków wykorzystywany jest przez wskazan ą społeczno ść w ró żnych sytuacjach komunikacyjnych: w monologach oraz dialogach parlamentarnych, w komunikacji bezpo średniej i medialnej, w ramach kontaktów oficjalnych i nieoficjalnych. W zale żno ści od sytuacji, celu i miejsca ró żnicuj ą si ę styl oraz funkcje mowy politycznej 137 . Jest to kod otwarty wa żnej grupy społecznej. Zaproponowan ą przeze mnie typologi ę wewn ętrzn ą j ęzyka polityki prezentuj ę poni żej.

137 Zob. B. McNair, tł. D. Piontek, Wprowadzenie do komunikowania politycznego , Pozna ń 1998; S. Michalczyk, Komunikowanie polityczne: teoretyczne aspekty procesu , Katowice 2005. 41

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

Rys. 4. Podział funkcjonalny j ęzyka polityki 42

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 2.4. J ęzyk parlamentarny - odmiana funkcjonalna j ęzyka wspólnotowego polityków

Struktura kodu politycznego, jego cechy wspólne, zró żnicowanie funkcjonalne, czynniki wyznaczaj ące granice podziałów wewn ętrznych s ą istotnymi elementami, na podstawie których definiuję j ęzyk debaty parlamentarnej jako jedn ą z odmian kodu wspólnotowego polityków. Do czynników decyduj ących o wewn ętrznych granicach kodu wspólnotowego polityków nale żą , według mnie, nast ępuj ące elementy sytuacji nadawczo- odbiorczej: uczestnicy, przestrze ń komunikacyjna, cel przekazu, kanał, typ komunikacji. Wariantami j ęzyka ogólnego s ą j ęzyk mówiony i pisany. J ęzyk mówiony według Z. Klemensiewicza mo żna podzieli ć na monologowy i konwersacyjny 138 .

pisany

Język polski narodowy Język polityki mówiony Rys. 5. Ogólna relacja mi ędzy j ęzykiem polskim narodowym a j ęzykiem polityki z uwzgl ędnieniem wariantu j ęzyka mówionego i j ęzyka pisanego

Podobnemu zró żnicowaniu podlega j ęzyk wspólnotowy polityków. W komunikacji politycznej dominuje j ęzyk mówiony i wewn ętrznie konwersacyjny, obsługuj ący tak że, cho ć w mniejszym stopniu, konwersacj ę zewn ętrzn ą. J ęzyk parlamentarny za ś jest jedn ą z odmian funkcjonalnych oficjalnego kodu politycznego. Odmiana ta wykorzystywana jest podczas obrad dwu izb: sejmu i senatu, tworz ących polski parlament. 139 Posłowie i senatorowie uprawnieni s ą mi ędzy innymi do prowadzenia dyskusji, składania wniosków, interpelacji oraz głosowania. Ponadto mog ą podejmować inicjatywy ustawodawcze i uchwałodawcze. 140 W systemie demokratycznym to wła śnie pierwszej izbie – sejmowi – przypisane s ą konstytucyjnie podstawowe

138 Z. Klemensiewicz, op. cit . 139 L. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne , Warszawa 2007. 140 Polskie prawo konstytucyjne w zarysie , red. D. Górecki, Kraków 2006, s. 124-125. 43

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 kompetencje ustawodawcze i kontrolne 141 , dlatego podczas dalszego opisu języka debaty parlamentarnej posłu żę si ę przykładami z posiedze ń Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Zakres praw i obowi ązków posłów szczegółowo opisuje zał ącznik do obwieszczenia Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 21 stycznia 2009 r., w którym zamieszczono Uchwał ę Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., wprowadzaj ącą Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Dział III okre śla, co jest przedmiotem posiedze ń sejmu:

„1) wybór Marszałka, wicemarszałków i sekretarzy Sejmu oraz komisji sejmowych, 2) powoływanie i odwoływanie Prezesa Najwy ższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich, Prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, 3) wybór s ędziów Trybunału Konstytucyjnego, zast ępców przewodnicz ącego i członków Trybunału Stanu, członków Rady Polityki Pieni ęż nej, członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz posłów – członków Krajowej Rady Sądownictwa, 4) or ędzia Prezydenta, 5) projekty ustaw i uchwał Sejmu, 6) uchwały Senatu o wprowadzeniu poprawek do ustawy uchwalonej przez Sejm lub jej odrzuceniu, 7) wnioski Prezydenta w sprawie ponownego rozpatrzenia uchwalonej ustawy, 8) projekty ustawy bud żetowej i innych planów finansowych pa ństwa, a tak że sprawozdania z ich wykonania wraz z wnioskiem w przedmiocie absolutorium, 9) exposé Prezesa Rady Ministrów wraz z wnioskiem o udzielenie Rz ądowi wotum zaufania, 10) wybór Rady Ministrów w wypadkach okre ślonych w przepisach konstytucyjnych, 11) wnioski o wyra żenie wotum nieufno ści Radzie Ministrów lub poszczególnym ministrom, 12) uwagi Najwy ższej Izby Kontroli do sprawozda ń Rady Ministrów

141 Ibidem , s. 117. 44

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 z wykonania zada ń społeczno-gospodarczych oraz analiza wykonania bud żetu, a tak że sprawozdanie Najwy ższej Izby Kontroli ze swojej działalno ści, 13) informacje Trybunału Konstytucyjnego o istotnych problemach wynikaj ących z jego działalno ści i orzecznictwa, 14) coroczne informacje Rzecznika Praw Obywatelskich o jego działalno ści oraz o stanie przestrzegania wolno ści i praw człowieka i obywatela, 14a) coroczne informacje Pierwszego Prezesa S ądu Najwy ższego o działalno ści S ądu Najwy ższego oraz wynikaj ących z niej istotnych problemach, 14b) informacje Krajowej Rady S ądownictwa z jej rocznej działalno ści oraz postulaty co do aktualnych problemów i potrzeb wymiaru sprawiedliwo ści, 14c) coroczne informacje Rzecznika Praw Dziecka o jego działalno ści oraz uwagi o stanie przestrzegania praw dziecka, 14d) roczne sprawozdania Prezesa Narodowego Banku Polskiego z działalno ści Narodowego Banku Polskiego, 14e) coroczne sprawozdania z działalno ści Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, 15) okresowe informacje i sprawozdania z działalności instytucji i organów władzy pa ństwowej innych ni ż te, o których mowa w pkt 12–14e i 15a, przedkładane na podstawie odr ębnych przepisów, 15a) okresowe informacje Rady Ministrów o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej, 16) sprawy zwi ązane z wprowadzaniem w życie i wykonywaniem ustaw i uchwał, 17) informacje bie żą ce i pytania w sprawach bie żą cych, 18) inne sprawy wniesione lub przekazane przez Prezydenta, Rad ę Ministrów, Prezydium Sejmu, komisje sejmowe oraz posłów.” 142

Powołuj ąc si ę na tre ść przytoczonej uchwały oraz analiz ę stenogramów z posiedze ń sejmu, wnioskuj ę, że j ęzyk debaty parlamentarnej obejmuje nast ępuj ące gatunki mowy 143 :

142 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 1. Przepisy Ogólne, art. 169., ust. 2. [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 143 Zob. D. Zdunkiewicz, Akty mowy , [w:] Współczesny j ęzyk polski , red. J. Bartmi ński, Lublin 2001, s. 269-280; E. Laskowska, Dyskurs parlamentarny w uj ęciu komunikacyjnym , Bydgoszcz 2004, s. 32. 45

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 − przemówienia, − ślubowania, − komunikaty, − projekty, − informacje, sprawozdania i wnioski, − oświadczenia poselskie, − interpelacje i zapytania wraz z odpowiedziami, − komentarze osobiste, − teksty wyst ąpie ń niewygłoszonych, − protokoły. Przemówienie jest podstawow ą form ą zabierania głosu podczas obrad sejmu. Skierowane jest do wszystkich obecnych na sali sejmowej lub do konkretnej osoby, której bezpo średnio sprawa dotyczy. Jest ono wygłaszane z pami ęci lub odczytywane. Posłowie zabieraj ą głos zgodnie z kolejno ści ą wcze śniejszych zapisów u sekretarza sejmu. Głosu udziela marszałek sejmu. Podczas debaty poseł mo że zabra ć głos dwukrotnie. 144 Wyst ępuj ą równie ż przemówienia okoliczno ściowe , np.: or ędzia prezydenta i exposé premiera. Ślubowanie zgodnie z art. 2. wspomnianej wcze śniej Uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., składane jest w formie okre ślonej art. 104. pkt 2. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.:

„Art. 104. 1. Posłowie s ą przedstawicielami Narodu. Nie wi ążą ich instrukcje wyborców. 2. Przed rozpocz ęciem sprawowania mandatu posłowie składaj ą przed Sejmem nast ępuj ące ślubowanie: "Uroczy ście ślubuj ę rzetelnie i sumiennie wykonywa ć obowi ązki wobec Narodu, strzec suwerenno ści i interesów Pa ństwa, czyni ć wszystko dla pomy ślno ści Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzega ć Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej." Ślubowanie mo że by ć zło żone z dodaniem zdania "Tak mi

144 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 2. Obrady Sejmu, art. 179., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 46

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 dopomó ż Bóg". 3. Odmowa zło żenia ślubowania oznacza zrzeczenie si ę mandatu.” 145

Komunikaty wygłaszane s ą zwykle po otwarciu obrad przez marszałka sejmu i przedstawieniu przez niego ewentualnych zmian porz ądku dziennego. Marszałek udziela głosu sekretarzowi, który przekazuje komunikaty-informacje organizacyjne, np. o posiedzeniach komisji, podaj ąc dokładn ą nazw ę komisji oraz godzin ę rozpocz ęcia posiedzenia i miejsce spotkania. Projekty i sprawozdania komisji o projektach tworzone s ą w formie pisemnej, nast ępnie przedstawiane s ą sejmowi podczas obrad. Posłowie otrzymuj ą wersje drukowane projektów i sprawozda ń komisji. Marszałek sejmu przedstawia prezydentowi drukowane wersje wniesionych projektów ustaw i uchwał. 146 Zgodnie z konstytucj ą, projekty rozpatruje si ę w trzech czytaniach. Wnioskodawca mo że wycofa ć wniesiony projekt do czasu zako ńczenia drugiego czytania. Po pierwszym czytaniu i uzasadnieniu projektu, jest on kierowany do odpowiedniej komisji. Na pisemny wniosek posła, komisja mo że podj ąć uchwał ę decyduj ącą o wysłuchaniu publicznym projektu, które odbywa si ę na jednym z jej posiedze ń. Posiedzenie to poprzedza szczegółowe rozpatrzenie projektu. Na posiedzeniu plenarnym izby odbywa si ę drugie czytanie projektu, poprzedzone przedstawieniem sprawozdania komisji. Je śli w drugim czytaniu zgłoszone s ą poprawki, projekt kierowany jest do ponownego rozpatrzenia przez komisj ę, która przedstawia sprawozdanie podczas trzeciego czytania projektu. W przypadku, gdy nie składano wniosków o poprawki, trzecie czytanie mo że odby ć si ę niezwłocznie po zako ńczeniu drugiego czytania. Najistotniejsz ą cz ęś ci ą trzeciego czytania s ą głosowania. W pierwszej kolejno ści odbywa si ę głosowanie o odrzucenie cało ści projektu, je śli taki wniosek został zło żony. Nast ępnie rozpatruje si ę przyj ęcie poprawek do poszczególnych artykułów. 147 Na ko ńcu rozpatruje si ę przyj ęcie projektu w cało ści wraz z przegłosowanymi poprawkami. Szczegółow ą procedur ę: post ępowania z projektami ustaw

145 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Rozdział IV Sejm i Senat, art. 104. 146 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział II Post ępowanie w Sejmie, Rozdział 1. Post ępowanie z projektami ustaw, art. 32-70., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 147 Polskie prawo konstytucyjne w zarysie , red. D. Górecki, op. cit. , s. 138-140. 47

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 i uchwał, wysłuchania publicznego, udziału w komisji ustawodawczej, składania projektów ustaw o zmianie konstytucji, projektów kodeksów, projektów ustaw wykonuj ących prawo Unii Europejskiej, projektów ustaw bud żetowych, planów finansowych pa ństwa oraz procedur ę rozpatrywania sprawozda ń z ich wykonania reguluje dział II Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej rozdziałami 1-6, art. 32-111. 148 Post ępowanie w sprawach informacji, sprawozda ń i wniosków okre śla rozdział 9. Regulaminu Sejmu RP. 149 Dor ęczone posłom Informacje i sprawozdania, rozpatrywane s ą przez komisj ę. Po ich rozpatrzeniu sejm podejmuje decyzję o przyj ęciu lub odrzuceniu przedstawionych dokumentów. Sprawy formalne w wi ększo ści przypadków prezentowane s ą w postaci wniosków formalnych . Nale żą do nich tak że wypowiedzi marszałka sejmu, przypominaj ące zabieraj ącym głos posłom, o zasadach wypowiedzi formalnej. 150 Wnioski formalne mog ą dotyczy ć spraw, które znajduj ą si ę w porz ądku dziennym obrad. Zalicza si ę do nich:

„1) przerwanie, odroczenie lub zamkni ęcie posiedzenia, 2) uchwalenie tajno ści posiedzenia, 3) zamkni ęcie listy mówców, 4) zamkni ęcie dyskusji, 5) przej ście do porz ądku dziennego, 6) odesłanie do komisji, 7) głosowanie bez dyskusji, 8) zmian ę w sposobie prowadzenia dyskusji, 9) zmian ę w sposobie przeprowadzenia głosowania, 10) ograniczenie czasu przemówie ń, 11) stwierdzenie quorum, 12) przeliczenie głosów.” 151

148 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział II Post ępowanie w Sejmie, [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 149 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział II Post ępowanie w Sejmie, Rozdział 9. Post ępowanie w sprawach orzecze ń, sprawozda ń, informacji, wniosków i uwag organów pa ństwowych, art. 121-126a., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 150 6. kadencja, 22. posiedzenie, 1. dzie ń, 19.09.2008. 151 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 2. Obrady Sejmu, art. 184. ust 3., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 48

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 W sytuacji, gdy nie wybrano marszałka sejmu, wnioski formalne s ą jedynymi sprawami rozpatrywanymi przez sejm. 152 Pytania w sprawach bie żą cych zadawane s ą ustnie podczas ka żdego posiedzenia sejmu.

„2. Poseł, do godziny 21.00 dnia poprzedzaj ącego dzie ń rozpocz ęcia posiedzenia Sejmu, informuje na pi śmie Marszałka Sejmu o ogólnej tematyce pytania i jego adresacie. 3. Prezydium Sejmu, po zasi ęgni ęciu opinii Konwentu Seniorów, ustala dla ka żde-go posiedzenia kolejno ść zadawania pyta ń. 4. Prezydium Sejmu informuje posłów, które ze zgłoszonych pyta ń w sprawach bie żą cych zostaj ą wł ączone do porz ądku dziennego okre ślonego posiedzenia Sejmu. 5. Podczas rozpatrywania „Pyta ń w sprawach bie żą cych” odpowiedzi udzielaj ą ministrowie, do których s ą kierowane pytania, lub w wyj ątkowych sytuacjach upowa żnione przez nich osoby. 6. Punkt porz ądku dziennego posiedzenia Sejmu „Pytania w sprawach bie żą cych” obejmuje rozpatrzenie nie wi ęcej ni ż 11 pyta ń.” 153

Nad pytaniem bie żą cym i odpowiedzi ą udzielon ą przez adresata nie prowadzi si ę dyskusji. Informacje bie żą ce przedstawiane s ą przez członka Rady Ministrów na wniosek klubu lub grupy, licz ącej co najmniej 15 posłów. 154

„Wniosek, (…), przedkładany jest do godziny 21:00 dnia poprzedzaj ącego dzie ń rozpocz ęcia posiedzenia Sejmu, wraz z uzasadnieniem oraz wskazaniem jego adresata.” 155

152 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział I Przepisy ogólne, Rozdział 1. Pierwsze posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, art. 1., ust. 4., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 153 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 4. Interpelacje, informacje bie żą ce, zapytania poselskie i pytania w sprawach bie żą cych, art. 196., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 154 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 4. Interpelacje, informacje bie żą ce, zapytania poselskie i pytania w sprawach bie żą cych, art. 194., ust 1., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 155 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 4. Interpelacje, informacje bie żą ce, zapytania poselskie i pytania w sprawach bie żą cych, art. 194., ust. 2., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 49

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Po wydaniu opinii przez Konwent Seniorów informacje s ą przekazywane do rozpatrzenia przez sejm. 156 Po zako ńczeniu dyskusji marszałek sejmu informuje o przyst ąpieniu do głosowania. Jest ono jedynym elementem obrad sejmu, zdarzeniem komunikacyjnym w przestrzeni parlamentarnej, w którym najwa żniejsz ą rol ę odgrywa gest. Odbywa si ę to poprzez podniesienie r ęki i naci śni ęcie przycisku na urz ądzeniu do liczenia głosów. Nast ępnie marszałek odczytuje wynik głosowania, sporz ądzony przez sekretarzy sejmu, obliczaj ących głosy; wynik jednocze śnie wy świetlany jest na tablicy informacyjnej. Mo żliwe jest te ż głosowanie imienne. Posłowie, wyczytywani przez marszałka sejmu w kolejno ści alfabetycznej, wrzucaj ą kartki do wcze śniej przygotowanej urny. Nast ępnie marszałek wyznacza pi ęciu sekretarzy, którzy komisyjnie otwieraj ą urn ę i podliczaj ą głosy. 157 Zgodnie z art. 185. Regulaminu Sejmu RP na zako ńczenie obrad danego dnia wygłaszane s ą oświadczenia poselskie . Nie prowadzi si ę nad nimi dyskusji. Nie mog ą one formalnie i merytorycznie przypomina ć interpelacji i zapyta ń poselskich, jednak posłowie nie zawsze stosuj ą si ę do tej zasady. 158 Interpelacje i zapytania oraz odpowiedzi na interpelacje i zapytania „składa si ę w formie pisemnej na r ęce Marszałka Sejmu” 159 . Podczas obrad marszałek informuje uczestników obrad o przyj ętych interpelacjach oraz nadesłanych odpowiedziach lub ich braku. Tre ść interpelacji oraz zapyta ń poselskich ogłaszana jest w zał ączniku do sprawozdania stenograficznego i nie jest przedstawiana obraduj ącym podczas posiedzenia sejmu. Dlatego traktuj ę je jako odr ębn ą cz ęść komunikacji parlamentarnej, podobnie jak posiedzenia komisji sejmowych. Komentarze osobiste są nieusankcjonowan ą regulaminem cz ęś ci ą

156 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 4 Interpelacje, informacje bie żą ce, zapytania poselskie i pytania w sprawach bie żą cych, art. 194., ust. 3-10., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 157 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 3. Głosowanie, art. 188., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 158 Polskie prawo konstytucyjne w zarysie , red. D. Górecki, op. cit. , s. 124. 159 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 4. Interpelacje, informacje bie żą ce, zapytania poselskie i pytania w sprawach bie żą cych, art. 191-196., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 50

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 debaty. Wyra żaj ą wnioski ad hoc posłów, uczestnicz ących w obradach sejmu. Są nacechowane emocjonalnie. Przerywaj ą wypowied ź osoby, której udzielono głosu, co mo że by ć traktowane jako zachowanie, łami ące grzeczno ściowe normy komunikacji j ęzykowej. Teksty wyst ąpie ń niewygłoszonych są umieszczane w stenogramach sejmowych wraz ze zredagowanym przebiegiem obrad. Są oznakowane tak, by mo żna było je odró żni ć od tekstów wygłoszonych. 160

„Poseł mo że na posiedzeniu, w którym uczestniczy, zło żyć Marszałkowi Sejmu podpisany przez siebie tekst wystąpienia niewygłoszonego w danym punkcie porz ądku dziennego i tekst niewygłoszonego o świadczenia poselskiego. Marszałek Sejmu mo że wyrazi ć zgod ę na opublikowanie takiego tekstu w sprawozdaniu stenograficznym z przebiegu posiedzenia Sejmu.” 161

Wszystkie wyst ąpienia posłów, bez wzgl ędu na typ zdarzenia komunikacyjnego oraz gatunek wypowiedzi, cechuje schematyzm; s ą one ograniczone ramami grzeczno ściowymi, których nie uwzgl ędniaj ą jedynie komentarze osobiste. Wszystkie wypowiedzi posłów, z wyj ątkiem komentarza osobistego, wyra żanego ad hoc , rozpoczynaj ą si ę od grzeczno ściowego zwrotu powitalnego. Wi ększo ść z nich ko ńczy si ę podzi ękowaniem zgodnym z norm ą grzeczno ściow ą typow ą dla wyst ąpie ń publicznych. Podobne wykorzystanie zasad j ęzykowego savoir-vivre'u opisała mi ędzy innymi Małgorzata Marcjanik 162 . Omówiła ona zasady prezentacji mówcy przed audytorium, zauwa żaj ąc, że jest to forma bardziej elegancka, ni ż autoprezentacja. Uznała, że do prezentacji osoby znanej wystarczaj ące jest przedstawienie imienia, nazwiska oraz stanowiska czy pełnionej funkcji. 163 W przypadku osoby mniej znanej formuły przedstawiaj ące powinny zawiera ć wi ęcej informacji, np.:

„Prosimy o wygłoszenie przemówienia pani ą doktor Mari ę Kotersk ą –

160 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 1. Przepisy Ogólne, art. 176., ust. 2. [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 161 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 2. Obrady Sejmu, art. 187a., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 162 M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji j ęzykowej , Warszawa 2007, s. 91-98. 163 Ibidem , s. 95. 51

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 pełnomocnika rz ądu do spraw... / wieloletni ą prezes Polskiego Towarzystwa... / autork ę ksi ąż ek z zakresu ... ”164

M. Marcjanik uwa ża, że zwrot adresatywny „szanowni pa ństwo” to uniwersalna forma stosowana wobec audytorium. Jest ona lepiej przyjmowana przez odbiorców, ni ż „panie i panowie”, a w wi ększo ści sytuacji jest wystarczaj ąco grzeczn ą form ą.165

Konkluzja Odmian ę parlamentarn ą polskiego j ęzyka ogólnego mo żna według mnie nazwa ć: − językiem polskiej polityki parlamentarnej, − językiem polskiej debaty parlamentarnej, − językiem polskiej polityki realizowanym w debacie parlamentarnej. Ka żde z tych okre śle ń b ędzie identyfikowało język polski wykorzystywany przez polityków w debacie parlamentarnej . Odmian ę t ę charakteryzuje specyficzna forma dialogu. Polega ona mi ędzy innymi na zbiorczym zadawaniu pyta ń, na które odpowiedzi udzielaj ą, po wyczerpaniu wszystkich pyta ń, uczestnicy obrad, do których dane pytanie zostało skierowane. Pytania oraz odpowiedzi na nie s ą cz ęsto realizacj ą mówion ą tekstu pisanego. Taki cykl wypowiedzi sprawia, że debata parlamentarna przez wielu badaczy postrzegana jest jako monolog lub dialog pozorny. Pozorno ść dialogu nie tylko warunkowana jest kompozycj ą obrad, według Barbary Batko decyduje o tym tak że brak d ąż enia do kompromisu i ukierunkowanie mówców na autokreacj ę.166 Uczestnicy obrad, maj ący na uwadze transmisje i retransmisje obrad, wykorzystuj ą techniki perswazyjne, nadaj ące ich wypowiedziom medialny

164 Ibidem , s. 95. 165 Omawiam ten problem w rozdziałach: 4.1. Parlamentarna etykieta j ęzykowa , s 69; 5.2.1. Etykieta parlamentarna wykorzystywana w debacie merytorycznej , s. 143; 6.2. Etykietalno ść i nieetykietalno ść komentarzy osobistych s. 204. 166 B. Batko, Pozorno ść dialogu w dyskursie sejmowym , [w:] Oblicza komunikacji 1.Perspektywy bada ń nad tekstem, dyskursem i komunikacj ą, red. I. Kami ńska-Szmaj, T. Piekota, M. Za śko- Zieli ńska, Kraków 2006, s. 370-384. 52

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 charakter 167 . Do charakterystycznych cech leksyki parlamentarnej nale żą : neologizacja, selektywno ść , profesjonalizacja, wyst ępowanie formalizmów, neosemantyzmów oraz du ża liczba zapo życze ń.168 Cz ęsto w komunikacji parlamentarnej wykorzystuje si ę wypowiedzi abstrakcyjne i uogólniaj ące. Ekspresywno ść tych wypowiedzi uzewn ętrznia si ę w pozytywnym i negatywnym warto ściowaniu oraz w wykorzystaniu ironii. Istotnymi środkami stylistycznymi debaty parlamentarnej s ą metafory i porównania. Zauwa żyć mo żna tak że: abstrahowanie, uogólnianie, definiowanie, klasyfikowanie, wnioskowanie, dowodzenie i obalanie. Mow ę parlamentarn ą mo żna skategoryzowa ć stylowo. Etykieta parlamentarna oraz odpowiednio dobrane w danej sytuacji komunikacyjnej kategorie stylowe s ą oznak ą silnej konwencjonalizacji. Podziały wskazane przez badaczy zró żnicowania funkcjonalnego j ęzyka polskiego pozwoliły na wyodr ębnienie j ęzyka debaty parlamentarnej jako odmiany funkcjonalnej j ęzyka polityki. Prowadz ąc dalsze badania nad j ęzykiem debaty parlamentarnej, zdecydowałem si ę uwzgl ędni ć zaproponowany przez retorów podział stylowy przekazów parlamentarnych, uwzgl ędniaj ący styl wysoki, styl średni i styl niski. Zdecydowałem si ę na to, poniewa ż jest to jedyne wyra źne kryterium podziału wewn ętrznego tej odmiany j ęzyka. Cechy ideologiczne, socjalne, stylistyczne i regionalne z powodu procesów interferencyjnych nie identyfikuj ą w wystarczaj ący sposób wypowiedzi parlamentarnych.

167 Zob. M. Pastuch, J. Tambor, Środki perswazyjne w „wyst ąpieniach” polityków , [w:] Współczesna polszczyzna mówiona w odmianie opracowanej (oficjalnej) , red. Z. Kurzowa, W. Śliwi ński, Kraków 1994, s.143-150; P. Pawełczyk, D. Piontek, Socjotechnika w komunikowaniu politycznym , Pozna ń 1999. 168 Słownictwo opisuj ę w rozdziałach: 5.1.2. Klasyfikacja funkcjonalno-semantyczna zebranej terminologii , s.123; 5.1.3. Geneza leksyki profesjonalnej wykorzystywanej w komunikacji parlamentarnej , s. 134. 53

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 3. Zró żnicowanie stylowe kodu wspólnotowego polityków – opis sytuacji nadawczo – odbiorczej

Cyceron do trzech obowi ązków mówcy (officia ) zalicza probare – ‘przekonywanie i dowodzenie’, delectare – ‘sprawianie przyjemno ści i podobanie si ę’ oraz flectere – ‘nakłanianie i poruszanie’. Jak zauwa ża Jerzy Ziomek, mówca posługuje si ę stylem niskim, gdy przekonuje, stylem średnim, gdy zabiega o podobanie si ę i stylem wysokim, gdy porusza. 169 Wychodz ąc z zało żenia, że j ęzyk polityki nie jest odmian ą stylistyczn ą języka ogólnego a obsługuje ró żne zdarzenia komunikacyjne – ze wzgl ędu na sytuacj ę nadawczo-odbiorcz ą, w tym temat i sytuacj ę przekazu – uznałem, że badane przeze mnie wypowiedzi ró żni ą si ę nie tylko funkcj ą, lecz tak że stylem. Maj ąc na uwadze retoryczn ą perspektyw ę opisu wypowiedzi politycznych 170 , przyj ąłem, że słuszne b ędzie odwołanie si ę do zaproponowanych przez retorów trzech stylów: wysokiego//wzniosłego, średniego//umiarkowanego, niskiego//prostego. Granice mi ędzy nimi zlokalizuj ę na podstawie zebranego materiału, modyfikuj ąc nieco ogl ąd retoryczny. Podejm ę tak że prób ę zobrazowania funkcjonalno ści poszczególnych stylów. Odwołuj ąc si ę do stwierdzenia Stefanii Skwarczy ńskiej:

„Nie istnieje komunikat bezprzedmiotowy, chocia ż przedmiot rozmaicie, mo że by ć wprowadzony, a wi ęc nie tylko przez przedstawienie, lecz tak że przez ewokacj ę, aluzj ę, odno śno ść ”, 171

dokonałem podziału stylowego debaty parlamentarnej, uwzgl ędniaj ącego: kto w okre ślonej sytuacji nadawczo-odbiorczej jest nadawc ą przekazu, kto jest jego odbiorc ą i co jest przedmiotem przekazu – komunikatem, nawet je śli ów przedmiot jest jedynie sygnalizowany lub wynika z kontekstu.

169 J. Ziomek, Retoryka opisowa , Wrocław 2000, s. 57. 170 Zob. J. Bralczyk, O j ęzyku propagandy… , op. cit., s. 135-139. 171 S. Skwarczy ńska, Cechy konstytutywne gatunku [w:] Współczesna Polszczyzna. Wybór opracowa ń 3. Akty i gatunki mowy , red. J. Bartmi ński, S. Niebrzegowska-Bartmi ńska, J. Szadur, Lublin 2004, s. 76. 54

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

Rys. 6. Ogólny, zminimalizowany schemat sytuacji nadawczo-odbiorczej

3.1. Styl wysoki – dyskurs okazjonalny

Retoryka definiuje styl wzniosły w nast ępuj ący sposób:

„S. wzniosły (zwany gratis , grandiloqus , ampus , sublimuj ) rezerwowany był dla tematów szczególnie doniosłych, dotycz ących ludzkiego losu i boskich wyroków, dla bohaterów wysoko urodzonych, dla gatunków takich, jak → tragedia i → epos, dla mów o wielkiej wadze, które powinny wstrz ąsn ąć odbiorc ą, zmieni ć (movere) jego decyzj ę i nastawienie. Styl ten miał prawo i obowi ązek uruchamia ć wszelkie środki retorycznej ozdobno ści (orantus, → styl retoryczny), zwłaszcza za ś ol śniewa ć bogactwem i rozmaito ści ą tropów (→ figury retoryczne).” 172

Wyst ąpienia szczególne 173 posłów, skierowane do kolegów z ławy sejmowej lub bezpo średnio do społecze ństwa, cechuje odmienny styl wypowiedzi. Waga tematu//problemu, wyj ątkowo ść chwili lub wysoka ranga uczestników sprawiaj ą, że nadawcy, bez wzgl ędu na ich przekonania polityczne, formułuj ą swój przekaz w stylu zbli żonym do stylu wysokiego 174 . Przedstawione poni żej schematy prezentuj ą wyodr ębnione przeze mnie sytuacje nadawczo- odbiorcze, w których wykorzystywany jest ten styl:

172 M. Głowi ński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopie ń-Sławi ńska, J. Sławi ński, Słownik terminów literackich , Wrocław 2002, s. 580. 173 Zob. Or ędzia, exposé, o świadczenia, ślubowania, przemówienia okoliczno ściowe podczas Zgromadze ń Narodowych, uroczystych spotka ń i uroczystych zgromadze ń. 174 Zaproponowany przeze mnie podział stylowy, nie jest w pełni zgodny z wymogami retorycznymi, oddaje rang ę wypowiedzi, podkre śla jej kontekst, jednak ze wzgl ędu na masowo ść przekazu, nie realizuje wszystkich wymogów w zakresie funkcji autotelicznej. 55

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

Rys. 7. Ogólna sytuacja nadawczo-odbiorcza debaty parlamentarnej realizowanej w stylu wysokim

Ze wzgl ędu na rang ę przekazu styl wysoki debaty parlamentarnej powinien by ć uruchamiany w or ędziu wygłaszanym przez prezydenta lub w exposé premiera, gdy ten prosi o udzielenie wotum zaufania nowemu rz ądowi. W tym stylu wygłaszane s ą tak że o świadczenia, towarzysz ące uroczystym spotkaniom, zgromadzeniom narodowym oraz specjalnym posiedzeniom sejmu. Konstytucja nadaje Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej prawo wygłoszenia or ędzia do sejmu, senatu lub zgromadzenia narodowego. 175 Zgodnie z regulaminem sejmu marszałek udziela głosu prezydentowi na jego życzenie. Or ędzie nie podlega debacie i wygłaszane jest poza porz ądkiem dziennym obrad. 176 Exposé Prezesa Rady Ministrów, poparte wnioskiem o udzielenie wotum zaufania dla rz ądu, 177 jest elementem autokreacji. Przedstawia niedoci ągni ęcia poprzedników w kontek ście własnych dokona ń i zamierze ń. Kazimierz

175 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Rozdział V Prezydent Rzeczypospolitej polskiej, art. 140. 176 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 2. Obrady Sejmu, art. 186., [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 177 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Dział III Posiedzenia Sejmu, Rozdział 1. Przepisy Ogólne, art. 169., ust. 9 [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47. 56

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Marcinkiewicz odwołał si ę dwukrotnie do prac poprzedniego rz ądu:

„Ze wzgl ędu na termin wyborów mój rz ąd nie miał mo żliwo ści przygotowania projektu bud żetu na rok 2006. Dlatego prze ślemy Wysokiej Izbie autopoprawk ę do projektu przygotowanego przez poprzedni rz ąd.” 178

„Poprzedni rz ąd przygotował projekt ustawy, który nie uwzgl ędniał pozycji ustrojowej jednostek samorz ądu terytorialnego w zakresie planowania przestrzennego. Dlatego mój rz ąd przedstawi propozycje nowych rozwi ąza ń naprawiaj ących ten bł ąd.” 179

Donald Tusk znacznie cz ęś ciej odwoływał si ę w swym exposé do prac i decyzji swoich poprzedników. Czynił to a ż 25 razy, wykorzystuj ąc okre ślenia: „poprzedni rz ąd”, „poprzednicy”, „nasi poprzednicy”, „poprzednia ekipa”, „Sejm poprzedniej kadencji”, „poprzednia władza”. W wyst ąpieniu Jarosława Kaczy ńskiego pojawiły si ę deklaracje, dotycz ące kontynuowania rozpocz ętych prac:

„Chodzi o to, by polska rodzina trwała, by przychodziły na świat dzieci, by te dzieci były w rodzinach socjalizowane. By śmy dzi ęki temu mogli wła śnie trwa ć. By ten tradycyjny, ale sprawdzony mechanizm nast ępstwa pokole ń był podtrzymywany. W tej sprawie były podj ęte ju ż, na pocz ątku funkcjonowania poprzedniego rz ądu, ró żnego rodzaju prace i wysiłki. B ędą one kontynuowane.” 180

„Przypominam deklaracj ę naszego Sejmu z poprzedniej kadencji, deklaracj ę suwerenno ści Polski w dziedzinie kultury i w dziedzinie obyczaju.” 181

Było to potwierdzenie ci ągło ści działa ń rz ądu formułowanego pod przewodnictwem PIS-u. Exposé kształtuje wizerunek osób przejmuj ących władz ę, jest odbierane jako forma zobowi ązania, dowodz ą tego wypowiedzi posłów V i VI kadencji sejmu, zawieraj ące frazy: „w exposé mówił …”:

178 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz. 179 Ibidem . 180 Ibidem . 181 Ibidem . 57

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Premier Kazimierz Marcinkiewicz na tej sali w exposé mówił: Chodzi o stworzenie taniej, efektywnej i przyjaznej dla obywatela administracji. Oznacza to wyeliminowanie dubluj ących si ę kompetencji. Wobec powy ższego pytam: Dlaczego jeden z pierwszych projektów rz ądowych jest zaprzeczeniem tych słów?” 182

„(...) w exposé mówił pan o tym boomie edukacyjnym, który jest nasz ą wspóln ą rado ści ą, który jest nasz ą wielk ą szans ą. Mimo działa ń mamy jednak w tej sferze do czynienia ze zbyt niskim poziomem wykształcenia, z niskim poziomem zatrudnienia, zwłaszcza w śród najmłodszych i najstarszych uczestników rynku pracy, z niewła ściwym profilem kształcenia.” 183

„Premier w exposé mówił: przyspieszymy budow ę autostrad. Wytykali ście PiS-owi, że po 3 miesi ącach nie wybudował autostrad. Przypomn ę, że np. termin realizacji autostrady A1 z północy na południe wyznaczony był za rz ądów PiS-u na koniec 2010 r. Prosz ę posłucha ć, jak Platforma Obywatelska przyspiesza. Według najnowszych informacji, jakie podał mi minister infrastruktury (Dzwonek), rozpocz ęcie budowy odcinka autostrady A1 Toru ń - Stryków zaplanowano na pierwszy kwartał 2010 r. Czy żby odcinek ok. 150 km, tak potrzebny aglomeracji łódzkiej, miał by ć wykonany w 9 miesi ęcy? Byłoby to rzeczywi ście tempo ekspresowe, ale przecie ż nikt w to nie wierzy. Tak wygl ądaj ą prawie wszystkie wasze obiecanki.” 184

„(...) pan premier przej ął si ę ˝Hymnem o miło ści˝ św. Pawła. W exposé mówił o polityce miło ści, teraz mówił o nadziei. Wydaje si ę, że jedynym punktem niezaprzeczalnym jest gł ęboka wiara pana premiera w to, że nadaje si ę na premiera, a w przyszło ści na prezydenta. Jednak to cokolwiek za mało, je śli chodzi o sformułowanie odpowiedzi na kryzys.” 185

Poseł Bronisław Komorowski, omawiaj ąc sytuacj ę Polski, nawi ązał do exposè wygłoszonego w parlamencie brytyjskim:

„(...) słynnego wyst ąpienia premiera Blaira, które było pełne takiego jakby napi ęcia i pewnej nadziei na nowe otwarcie, brawurowo wygłoszone, zawierało ciekawe pomysły, kompletnie nie do zrealizowania. Nie sposób

182 5. kadencja, 5. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.12.2005, Poseł Tomasz Grabowski. 183 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń,19.07.2006, Poseł Anna Paluch. 184 6. kadencja, 29. posiedzenie, 2. dzie ń, 20.11.2008, Poseł Marek Matuszewski. 185 6. kadencja, 42. posiedzenie, 3. dzie ń, 22.05.2009, Poseł Ludwik Dorn. 58

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 w zwi ązku z tym nie wspomnie ć, że to wyst ąpienie zrobiło chyba nadmierne wra żenie na decydentach polskich, skoro w exposé premiera polskiego znalazły si ę stwierdzenia, że wła śnie w sojuszu z Wielk ą Brytani ą Polska będzie usiłowała realizowa ć swoje główne cele w ramach Unii Europejskiej. Okazało si ę to kompletnym nieporozumieniem.” 186

Tre ść ślubowania zamieszczona jest w Konstytucji. 187 Pierwsze słowa „Uroczy ście ślubuj ę…” świadcz ą o wzniosłym charakterze tej formy wypowiedzi. Oświadczenia poselskie wygłaszane na zako ńczenie obrad, s ą starannie przygotowanymi tekstami. Nawi ązuj ąc do wa żnych rocznic, tocz ących si ę dyskusji społecznych, posłowie w bardzo emocjonalnej i podniosłej formie przypominaj ą sylwetki wybitnych postaci, przywołuj ą historyczne wydarzenia. Wybieraj ąc emocjonaln ą form ę prezentacji tre ści, posłowie próbuj ą, zmusi ć odbiorców do refleksji:

„Gdyby nie śmier ć półrocznego dziecka, ofiary wadliwego systemu zdrowotnego, pozwoliłbym sobie na ponury żart, że jest świetnie, że wszystko jest OK, bo cho ć jeszcze nie stali śmy si ę Japoni ą czy Irlandi ą, to ju ż na swój sposób jeste śmy Ameryk ą. W tym jednak przypadku zupełnie mi nie do śmiechu, bo kiedy umiera chore dziecko, niezbadane przez lekkomy śln ą lekark ę i nieprzyj ęte do szpitala przez wyzbyt ą uczu ć piel ęgniark ę na dy żurze, znaczy to, że ludzie działaj ący w systemie opieki zdrowotnej, w ka żdym razie niektórzy z nich, zostali wykolejeni przez ów zły system, który hoduje potwory. Rozpacz matki próbuj ącej ratowa ć półroczne dziecko i płacz niemowl ęcia, które tylko w ten sposób potrafiło woła ć o pomoc, nie poruszyły sumienia. W konsekwencji umarł kilkumiesi ęczny człowiek, umarł mały Polak, któremu nie dano najmniejszej szansy; w przyszło ści, gdyby żył, kto wie, mógłby zosta ć na przykład nauczycielem, artyst ą, lotnikiem, a mo że nawet lekarzem lub politykiem, ale nie zostanie.” 188

Oddziaływanie na emocje jest cech ą definicyjn ą stylu wysokiego. Wypowiedzi towarzysz ące zgromadzeniu narodowemu, uroczystym spotkaniom oraz uroczystemu zgromadzeniu posłów i senatorów, podejmuj ące tematy

186 5. kadencja, 16. posiedzenie, 3. dzie ń, 27.04.2006, Poseł Bronisław Komorowski. 187 Tre ść ślubowania zamie ściłem i omówiłem w Rozdziale 2.4. Język parlamentarny - odmiana funkcjonalna j ęzyka wspólnotowego polityków , s. 46. 188 6. kadencja, 10. posiedzenie, 1. dzie ń, 12.03.2008, Poseł Arkady Fiedler. 59

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 o du żym znaczeniu dla współczesnej sytuacji pa ństwa b ądź jego wizerunku historycznego, realizuj ą w takim samym stopniu funkcj ę emotywn ą, jak i informacyjn ą. W latach 2005-2009 miały miejsce dwa uroczyste spotkania, jedno uroczyste zgromadzenie oraz jedno posiedzenie zgromadzenia narodowego. 23 grudnia 2005 roku odbyło si ę posiedzenie zgromadzenia narodowego, podczas którego przysi ęgę składał Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński. 189 Pierwsze uroczyste spotkanie posłów i senatorów, po świ ęcono uczczeniu pami ęci ofiar stanu wojennego, odbyło si ę 13 grudnia 2006 roku. Drugim było uroczyste spotkanie z okazji 20. rocznicy powstania rz ądu premiera Tadeusza Mazowieckiego, miało ono miejsce 11 wrze śnia 2009 roku. Uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów z 28 maja 2008 roku towarzyszyło wizycie Prezydenta Republiki Francuskiej Nicolasa Sarkozy’ego. Wypowiedzi parlamentarne utrzymane w stylu wysokim wpisuj ą si ę w ramy mocno skonwencjonalizowanej etykiety j ęzykowej:

„Prosz ę sekretarza Zgromadzenia Narodowego pana posła Marka Opioł ę o odczytanie protokołu Zgromadzenia Narodowego zwołanego w celu zło żenia przysi ęgi przez nowo wybranego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.” 190

Wyró żniaj ą si ę specyficznym, ponadpartyjnym warto ściowaniem:

„Przypominam o tym, bo dzisiejszy dzie ń jest kolejnym dniem kształtowania si ę narodowej legendy – legendy czasu przełomu. Wielkie narody, a my, Polacy, jeste śmy wielkim narodem, maj ą wielkie historie, wielkie zdarzenia, które układaj ą si ę po latach w legend ę.” 191

Werbalizuj ą hierarchi ę wspólnotow ą:

„Panie Prezydencie! Eminencje! Ekscelencje! Szanowni Pa ństwo! Dzi ękuj ę wszystkim Czcigodnym Go ściom, którzy wzi ęli udział w dzisiejszej uroczysto ści.” 192

189 Tekst przysi ęgi znajduje si ę w rozdziale V Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, art. 130. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. 190 5. kadencja, Zgromadzenie Narodowe, 23.12.2005, Marszałek Marek Jurek. 191 56. kadencja, Uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 192 5. kadencja, Uroczyste spotkanie posłów i senatorów, 13.12.2006, Marszałek Marek Jurek. 60

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

Niestety, nawet tego typu wypowiedzi zawieraj ą czasem sygnały agresji językowej, definiuj ące postaw ę ideologiczn ą nadawcy:

„Polacy nie potrzebuj ą i nie chc ą władzy, której ambicj ą jest zmienianie Polaków, bo Polaków nie trzeba zmienia ć. My wspólnie musimy zmieni ć warunki życia i pracy Polaków na lepsze. (Oklaski) To musi by ć pierwszym zadaniem władzy. Wydaje si ę tak że, że Polacy 21 pa ździernika odrzucili władz ę, która wyrzekła si ę cnót podstawowych, kardynalnych w polityce - takich cnót, jak zdrowy rozs ądek, umiar, pow ści ągliwo ść , pokora.” 193

3.2. Styl średni – j ęzyk dyskursu profesjonalnego

Według retorów:

„(…) s. średni (zwany mediocris , moderatus , medius , modicus , a tak że floridus ), w miar ę ozdobny, szczególnie satysfakcjonuj ący w odbiorze (delectare ), odpowiedni np. dla mów doradczych i okoliczno ściowych, dla → poematu opisowego, → elegii i moralizuj ących dialogów.” 194

Analiza stenogramów z posiedze ń sejmu w latach 2005-2009 pozwala uzna ć styl średni za dominuj ący w komunikacji parlamentarnej. Wypowiedzi przypisane stylowi umiarkowanemu debaty parlamentarnej nieco ró żni ą si ę od mów wygłaszanych w tym stylu przez retorów. J ęzyk debaty, dydaktyki i dyskursu problemowego powinien by ć realizowany w stylu niskim, jednak bior ąc pod uwag ę szczególn ą funkcj ę debaty parlamentarnej, jej rang ę społeczn ą, uwa żam, że nie tylko jasno ść i czytelno ść przekazu s ą w niej wa żne. Politycy, zabieraj ący głos w debacie parlamentarnej, nawet w sprawach merytorycznych, maj ą cały czas na uwadze konieczno ść przekonania innych do swojego stanowiska, pami ętaj ą tak że, że zabieraj ąc głos, dokonuj ą autokreacji, dlatego w debacie profesjonalnej wykorzystywane s ą środki j ęzykowe, podnosz ące estetyk ę wypowiedzi lub uruchamiaj ące funkcje emotywne,

193 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 194 M. Głowi ński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopie ń-Sławi ńska, J. Sławi ński, Słownik terminów literackich , Wrocław 2002, s. 580. 61

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 pot ęguj ą one perswazyjno ść przekazu. Przykładem wypowiedzi w wi ększym stopniu emotywnej ni ż merytorycznej jest cytowane poni żej wyst ąpienie posła Tadeusza Tomaszewskiego:

„Panie Marszałku! Szanowny Panie Ministrze! Głodne dzieci to ha ńba polskiej transformacji . (...) Rodzice, nauczyciele, wyborcy pytaj ą nas, jak to jest, rozpocz ął si ę nowy rok szkolny, a nadal trzeba biega ć po za świadczenia, kwitki, nadal nie ma bezpłatnych posiłków w szkole podstawowej. Czy żby rz ąd, dobrze funkcjonuj ący, potrzebował 5 miesi ęcy, żeby napisa ć dwuparagrafow ą ustaw ę, która a propos jest, b ędziemy j ą rozpatrywa ć? Ale co mówi projekt ustawy? Nie wszystkie, tylko 10% dzieci, tych które dzisiaj ju ż korzystaj ą z pomocy, b ędzie mogło skorzysta ć z tego specjalnego trybu uzyskania bezpłatnego posiłku. Dobry premier mówi: wszystkie dzieci, zły dyrektor szkoły b ędzie musiał podejmowa ć decyzje, które dziecko mo że korzysta ć ze specjalnego trybu. (podkre ślenie odautorskie 195 ) Pytanie: Dlaczego tylko 10%? Dlaczego nie wszystkie, tak jak premier mówił w uroczystym or ędziu?” 196

Posłowie maj ą świadomo ść , że słowa wygłaszane w sali sejmowej skierowane s ą nie tylko do posłów współuczestnicz ących w obradach. Multimedialno ść przekazu, czyli Internet, telewizja, radio czy te ż, badane przeze mnie stenogramy, ułatwiaj ą kontakt z szerszym odbiorc ą, utrwalaj ą tak że przekaz. Poseł, zabieraj ąc głos w debacie merytorycznej, nie tylko okre śla swoje stanowisko w danej sprawie, lecz tak że kreuje swój wizerunek; zgodnie z teori ą Cycerona 197 , jest to cel realizowany w przekazach utrzymanych w stylu średnim: 198

„(…) jeszcze raz apeluj ę o ostudzenie emocji. Nie chciałbym, żeby moje pytania były traktowane jako agresywne czy inwazyjne. Chcieliby śmy doj ść do prawdy, bo jeszcze raz podkre ślam: ka żdy dorosły Polak dzisiaj prowadzi własne śledztwo. I te wszystkie hipotezy, które si ę pojawiaj ą w Internecie, w ró żnych debatach, w mediach, wynikaj ą z tego, że Polacy maj ą mało

195 Przykład wykorzystania sarkazmu. 196 6. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 18.09.2008, Poseł Tadeusz Tomaszewski. 197 Zob. Słownik pisarzy antycznych , red. A. Świderkówna, Warszawa 1990, s. 138-142. 198 Zob. rozdział 3. Zró żnicowanie stylowe kodu wspólnotowego polityków – opis sytuacji nadawczo – odbiorczej , s. 54. 62

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 informacji na ten temat, a te, które s ą, skłaniaj ą do wysuwania szokuj ących hipotez. Dzi ękuj ę bardzo.” 199

Poni ższy schemat przedstawia wyodr ębniony przeze mnie kontekst komunikacyjny sprzyjaj ący wykorzystaniu stylu średniego:

Rys. 8. Ogólna sytuacja nadawczo-odbiorcza debaty parlamentarnej realizowanej w stylu średnim

W stylu średnim redagowane s ą przemówienia, komunikaty oraz teksty niewygłoszone, przekazywane marszałkowi na pi śmie, sygnowane podpisem posła, który miał zabra ć głos. Prezentowane s ą tak że projekty, informacje, sprawozdania, wnioski, interpelacje, zapytania, omawiane s ą sprawy formalne i sprawy bie żą ce. Rama komunikacyjna posiedze ń sejmowych realizowana jest w stylu średnim, który zgodnie z zało żeniami retorów jest mow ą mniej ozdobn ą i emocjonaln ą ni ż styl wysoki. Wykorzystywane w niej środki o funkcji perswazyjnej i emotywnej oraz formy etykietalne, wchodz ące w zakres ogólnie rozumianej grzeczno ści j ęzykowej, czyli powitania, przedstawienia mówców, podzi ękowania, odró żniaj ą t ę cz ęść debaty od stylu niskiego. Styl średni debaty parlamentarnej to przede wszystkim wypowiedzi o charakterze profesjonalnym, specyficzna, skonwencjonalizowana etykieta językowa, werbalizowany wspólnotowo system aksjologiczny oraz sygnały agresji j ęzykowej, obecne na ka żdym poziomie dyskursu politycznego. Profesjonalno ść dysputy ujawnia si ę w podsystemie leksykalnym. Wykorzystanie profesjonalizmów 200 za świadcza o przygotowaniu merytorycznym posłów i ich kompetencji. Do typowej dla debaty parlamentarnej leksyki profesjonalnej nale żą : nazwy stanowisk, nazwy pełnionych funkcji, nazwy partii, nazwy dokumentów, profesjonalne okre ślenia ideologiczne uczestników dyskursu, okre ślenia postaw społecznych i ideologicznych. Wa żne

199 6. kadencja, 65. posiedzenie, 2. dzie ń, 29.04.2010, Poseł Adam Lipinski. 200 Zob. S. Gajda, Wprowadzenie do teorii terminu, Opole 1990, s. 92-107. 63

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 jest okre ślenie stopnia otwarto ści profesjolektu parlamentarnego, wykorzystywanego w debacie, pomo że w tym analiza słownictwa zapo życzonego z innych profesjolektów, np. ekonomicznego, prawniczego, historycznego, itd. Szczegółowego omówienia wymagają takie identyfikatory stylowe, jak: sygnały agresji j ęzykowej oraz etykieta. Przyjmuj ę, że oficjaln ą polsk ą etykiet ę parlamentarn ą tworz ą: zwroty adresatywne, podzi ękowania, pro śby oraz gratulacje i specyficzne nawi ązania kontekstowe. Natomiast agresja werbalna w polskim parlamencie uwidacznia si ę w modyfikacjach semantycznych terminów, upraszczaniu zwrotów adresatywnych, pomijaniu tytułów i stopni oraz w wykorzystaniu ironii i sarkazmu. By w pełni opisa ć debat ę utrzyman ą w stylu średnim, nale ży tak że zwróci ć uwag ę na – zró żnicowan ą wspólnotowo – waloryzacj ę.

3.3. Styl niski – styl dyskursu potocznego

Retorzy uwa żaj ą, że:

„s. prosty lub niski (zwany humilis , tenuis , subtilis , attenuatus ), przeznaczony do przedstawiania tematów powszednich i życia prostych ludzi, odpowiedni dla → sielanek, → komedii i → satyr, stosowany w dowodzeniach i pouczeniach ( docere ), jasny i skromny, pozbawiony tropów, u żywaj ących wyra żeń niewyszukanych, ale zgodnych z normami językowej poprawno ści i przystojno ści;” 201

Zredefiniowany styl prosty debaty parlamentarnej obejmuje nie tylko wypowiedzi wył ącznie informuj ące, lecz tak że komentarze oraz nacechowane emocjonalnie wypowiedzi polityków 202 . W wi ększo ści przypadków s ą to wygłaszane podczas obrad sejmu osobiste komentarze posłów. Okre ślenie niski nie oznacza, że jest to styl obsługuj ący wypowiedzi niespełniaj ące wymogów debaty publicznej, gdy ż, tak jak wcze śniej zaznaczyłem, w ka żdej sytuacji komunikacyjnej cechowa ć j ą powinny poprawno ść j ęzykowa i stosowno ść .

201 M. Głowi ński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopie ń-Sławi ńska, J. Sławi ński, Słownik terminów literackich , Wrocław 2002, s. 580. 202 Zob. T. Walas, Zawi ązany j ęzyk. O kłopotach z dyskursem publicznym , [w:] Retoryka dzi ś. Teoria i praktyka , red. R. Przybylska, W. Przyczyna, Kraków 2001, s. 121-136. 64

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Komentarze osobiste posłów, które bardziej szczegółowo zaprezentuj ę w dalszej cz ęś ci pracy, s ą najlepszym przykładem zastosowania stylu niskiego w komunikacji parlamentarnej. Posłowie zapominaj ą o publicznym charakterze swoich wypowiedzi i werbalizuj ą własne opinie w sposób jasny, bezpo średni, bez zb ędnych, według nich, ozdobników, w odmiennej konwencji etykietalnej.

„Nowelizacja niesie tak że wiele dobrze przemy ślanych rozwi ąza ń... (Poseł Krystyna Skowro ńska: Aldonka, ko ńcz ju ż.) ...jak obowi ązkowe przedstawienie na stronach internetowych (...)” 203 „(...) (Poseł Lech Kuropatwi ński: Oleksy to ocenił i przedstawił.) (...) (Poseł Mirosława Masłowska: To nieprawda.) (...) (Poseł Lech Kuropatwi ński: Ale nie odejdzie.) (...) (Poseł Lech Kuropatwi ński: W 2002 r. zabrali ście wszystko niepełnosprawnym, nawet dopłaty.) (...) (Poseł Władysław St ępie ń: Skandal.) (...) (Poseł Stanisław Szwed: Ko ńcz wa ść , wstydu oszcz ędź.)” 204

Komentarz osobisty wyst ępuje w dyskursie potocznym realizuj ącym styl niski j ęzyka debaty politycznej jako oficjalnej odmiany kodu wspólnotowego polityków. Stwarza tym samym tło porównawcze dla wypowiedzi stylu wysokiego i średniego. Poni ższy schemat przedstawia wyodr ębniony przeze mnie kontekst komunikacyjny sprzyjaj ący wykorzystaniu stylu niskiego:

Rys. 9. Ogólna sytuacja nadawczo-odbiorcza debaty parlamentarnej realizowanej w stylu niskim

203 5. kadencja, 11. posiedzenie, 2. dzie ń, 23.02.2006, Poseł Aldona Mły ńczak. 204 5. kadencja, 38. posiedzenie, 1. dzie ń, 28.03.2007, komentarze osobiste przerywaj ące wypowiedz Posła Sylwestra Pawłowskiego. 65

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Potwierdzaj ą to spostrze żenie komentarze, które wygłoszono podczas exposé Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska:

„B ędę starał si ę z tej umowy wywi ąza ć najlepiej, jak potrafi ę. (Głos z sali: Niemo żliwe.) (...) Wydaje si ę tak że, że Polacy 21 pa ździernika odrzucili władz ę, która wyrzekła si ę cnót podstawowych, kardynalnych w polityce - takich cnót, jak zdrowy rozs ądek, umiar, pow ści ągliwo ść , pokora. (Poruszenie na sali) (Poseł Marek Suski: To jest obra żanie ludzi, a nie exposé.) (...) Czego chc ą tak naprawd ę Polacy? Polacy chc ą normalnego rz ądu w normalnym kraju, gdzie ludzie wiod ą normalny żywot... (Poseł Marek Suski: A dostali Tuska.) (...) Te pieni ądze mo żna by przeznaczy ć na budow ę nowych dróg, na o świat ę czy na popraw ę bezpiecze ństwa. (Głos z sali: I bardzo słusznie.) (...) To znaczy, że nie mo żna dłu żej akceptowa ć takiego stanu rzeczy, w którym z Wrocławia nieporównywalnie szybciej i łatwiej mo żna dojecha ć do Pragi i Drezna, a z Poznania o wiele łatwiej do Berlina ni ż do stolicy Polski, do Warszawy. (Oklaski) (Głos z sali: Nieprawda.) (...) Wtedy by ć mo że przedstawiciele poprzedniej ekipy zrozumiej ą, dlaczego ci ągle ludzie mieszkaj ący na Podlasiu, Podkarpaciu, Lubelszczy źnie, w świ ętokrzyskiem... (Głos z sali: Nie b ędą...) ...w cz ęś ci wschodniej warmi ńsko-mazurskiego, w cz ęś ci wschodniej i północnej Mazowsza, Polacy tam żyj ący czuj ą si ę ci ągle pokrzywdzeni. Wła śnie dlatego, że do tej pory politycy mówili du żo o zrównowa żonym rozwoju regionalnym i nie potrafili nic lub prawie nic zrobi ć w tej materii. (Oklaski) (Poseł Beata Mazurek: Zrobili, bo dali wi ęcej pieni ędzy, panie Tusk, zrobili.) (...) Mówiłem o tym wielokrotnie. Powtórz ę jeszcze raz: gospodarka jest dla ludzi i jej wzrost jest tylko po to, żeby ludziom żyło si ę lepiej. (Poseł : Wszystkim.)

66

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Wszystkim. (Oklaski) (...) Ta sprawa to podniesienie zarobków polskich nauczycieli. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!) (...) Sposób finansowania szkolnictwa wy ższego b ędzie promowa ć kierunki studiów najwy ższej jako ści. Tylko prawdziwe, szlachetne współzawodnictwo studentów i młodych uczonych doprowadzi nas do osi ągni ęcia celów zawartych w strategii lizbo ńskiej. (Poseł Krystyna Łybacka: Szlachetne?) Tak, pani poseł, potrzebne nam jest szlachetne współzawodnictwo. (Oklaski) (...) Prosimy was - tak, mam odwag ę to powiedzie ć, patrz ąc w stron ę opozycji Prawa i Sprawiedliwo ści oraz Lewicy i Demokratów, że potrzebujemy w tym dziele tak że waszej pomocy - prosz ę was o pomoc w tej sprawie. (Oklaski) (Poseł Wojciech Olejniczak: Pomo żemy? Pomo żemy.) (...) Dlatego mówimy o boisku w ka żdej gminie jako miejscu, gdzie polskie dziecko b ędzie mogło nie tylko gra ć w piłk ę, ale tak że b ędzie miało zaplecze sanitarne, poczucie bezpiecze ństwa i stały kontakt z wychowawc ą i trenerem, a kiedy b ędzie trzeba, tak że z opiek ą zdrowotn ą. (Głos z sali: Tylko czy to si ę uda?) To jest program ambitny. Pa ństwo dobrze wiecie, że kampania si ę sko ńczyła i nie musz ę nikogo przekonywa ć do jakich ś ambitnych a nierealnych celów. Zobaczycie, że w 2012 r. b ędę meldował Polakom, że ta sprawa została wykonana tak, jak tu obiecałem. (Oklaski) (Głos z sali: Na razie to tylko igrzyska i teatr.) (...) Ostatnie zdanie... (Głos z sali: Nie ko ńcz jeszcze!) (...)” 205

Agresja i grzeczno ść w komentarzach osobistych ujawniane s ą w neutralnych oraz nacechowanych – dodatnio lub ujemnie – zwrotach adresatywnych i okre śleniach personalnych. Wa żną cz ęść dyskursu utrzymanego w stylu niskim stanowi ą nawi ązania i odwołania kontekstowe oraz

205 Fragmenty exposé Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007. 67

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 nazwy warto ści wspólnotowych, wyst ępuj ące w komentarzach. Wiele z komentarzy osobistych stanowi integraln ą cz ęść wi ększego wyst ąpienia utrzymanego w stylu wysokim i średnim. Zestawienie stylowe oraz kontekst s ą najcz ęstszymi sygnałami ironii. Takimi sygnałami s ą te ż wspomniane wcze śniej nawi ązania kontekstowe – „Ko ńcz wa ść , wstydu oszcz ędź” oraz kontekstowo kulturowe – „Pomo żemy? Pomo żemy”.

Konkluzja Mo żna zatem uzna ć, że mowa parlamentarna oscyluje pomi ędzy stylem niskim a średnim. Wypowiedzi w stylu wysokim wyst ępuj ą jedynie w ści śle okre ślonych, specyficznych sytuacjach komunikacyjnych i to głównie kontekst przekazu a nie cechy formalne decyduje o ich klasyfikacji. Wymogi podstawowe stylu wysokiego najcz ęś ciej realizowane s ą nie w całym wyst ąpieniu, lecz jego fragmentach. Zgodnie z zasadami retoryki style przypisane s ą okre ślonej sytuacji komunikacyjnej, powi ązane z okre ślonym gatunkiem i realizuj ą odmienne cele//funkcje dominuj ące. Podstawowymi identyfikatorami stylowymi j ęzyka debaty parlamentarnej są: leksyka, etykietalno ść i agresja, ujawniaj ące si ę w wypowiedziach, oraz prezentowany system aksjologiczny, czyli nazwy warto ści i techniki waloryzacji. Oczywi ście wa żne s ą tak że figury retoryczne, jednak kompetencje posłów w tym zakresie s ą bardzo ograniczone, a wst ępna, sonda żowa analiza debaty parlamentarnej pokazała, że wyraz artystyczny mowy politycznej ma dla polskich polityków drugorz ędne, by nie powiedzie ć zerowe, znaczenie.

68

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 4. Wykorzystanie stylu wysokiego w komunikacji parlamentarnej

4.1. Parlamentarna etykieta j ęzykowa

4.1.1. Wspólnotowa funkcja etykiety j ęzykowej

Relatywizowane kulturowo, zaakceptowane i utrwalone społecznie zró żnicowane zwroty grzeczno ściowe, stosowane zarówno w naszym życiu słu żbowym, jak i prywatnym, s ą wa żnym elementem kodu wspólnotowego. Etykietalne akty mowy warunkowane s ą kontekstem komunikacyjnym, s ą tak że jednym z czynników wzmacniaj ących funkcjonalno ść przekazu. Najcz ęś ciej pojawiaj ącym si ę w debacie parlamentarnej aktem grzeczno ściowym jest prezentacja uczestnika dysputy. M. Marcjanik 206 nast ępuj ąco tłumaczy zasady prezentacji mówcy przed audytorium:

„Formuła przedstawienia osoby znanej jest krótsza, gdy ż zawiera imi ę i nazwisko wraz z nazw ą zajmowanego stanowiska, pełnionej funkcji, stopniem wojskowym, naukowym itp. oraz bezwarunkowo formami adresatywnymi pan, pani . Na przykład: Obecnie głos zabierze pan [imi ę, nazwisko], Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej (lub: ...Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, pan [imi ę, nazwisko]).” 207

Uznaje ona, że jest to forma bardziej elegancka, ni ż autoprezentacja mówcy. Je śli dana osoba była wcze śniej przedstawiona, nale ży według niej u żyć formuły:

„(Obecnie przemówienie wygłosi itp.) pan prezydent; (Prosimy o zabranie głosu itp.) pani ą prezes .”208

206 M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 91-98. 207 Ibidem , s. 95. 208 Ibidem , s. 95. 69

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Skrócenie tekstu prezentacji staje si ę form ą nawi ązania do wcze śniejszej wypowiedzi, dynamizuje komunikacj ę, eliminuje powtórzenia, które przyjmuj ą rol ę tekstu pustego, opó źniaj ącego, a przez to utrudniaj ącego przekaz. Formuły rozbudowane, zawieraj ące wi ęcej informacji na temat osoby przedstawianej, oraz okre ślenia dodatnio warto ściuj ące stosowane s ą w przypadku osoby mniej znanej:

„Prosimy o wygłoszenie przemówienia pani ą doktor Mari ę Kotersk ą – pełnomocnika rz ądu do spraw... / wieloletni ą prezes Polskiego Towarzystwa... / autork ę ksi ąż ek z zakresu...”209

Sytuacja, gdy mówca przedstawiany jest przez osob ę ciesz ącą si ę autorytetem, wysok ą rang ą, presti żem, jest najbardziej komfortowa. Ma to miejsce w trakcie debaty parlamentarnej. Społeczno ść parlamentarna jest silnie zhierarchizowan ą, rozbudowan ą pionowo organizacj ą. Najwy ższe w tej wspólnocie miejsce zajmuj ą marszałek sejmu oraz wicemarszałkowie i to oni, prowadz ąc debat ę, prezentuj ą kolejnych mówców. Akt etykietalny, zwany prezentacj ą, w sytuacji debaty parlamentarnej jest bardzo zło żony, do jego cz ęś ci składowych nale ży mi ędzy innymi zwrot adresatywny .

„Prosz ę pa ństwa , chciałbym prosi ć o zabranie głosu przewodnicz ącego Parlamentu Europejskiego pana profesora premiera Jerzego Buzka, a przy okazji chciałbym wyrazi ć wielk ą, wielk ą satysfakcj ę, że niew ątpliwie jednym z efektów tej dobrej, wielkiej zmiany rozpocz ętej w 1989 r. jest nie tylko nasza obecno ść w Unii Europejskiej, ale tak że nasza mocna obecno ść w instytucjach Unii Europejskiej, czego dowodem jest .” 210

„Panie Prezydencie! Eminencje! Ekscelencje! Szanowni Pa ństwo! Czcigodni Go ście, Bohaterowie społecznego oporu lat zapocz ątkowanych narzuceniem Polsce stanu wojennego! Witam wszystkich pa ństwa w tym wyj ątkowym dniu.” 211

209 Ibidem , s. 95. 210 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 211 5. kadencja, uroczyste spotkanie posłów i senatorów, 13.12.2006, Marszałek Sejmu Marek Jurek (wyró żnienie własne). 70

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Znawcy etykiety j ęzykowej dostrzegli, że zwroty adresatywne, stosowane wobec audytorium, maj ą ogromne znaczenie. Jak wcze śniej wspomniałem, M. Marcjanik uwa ża, że „szanowni pa ństwo” to uniwersalna forma wystarczaj ąca pod wzgl ędem grzeczno ściowym w wi ększo ści sytuacji i jest lepiej przyjmowana przez odbiorców, ni ż „panie i panowie”:

„(...) forma adresatywna Panie i panowie nie zawiera dostatecznej – jak si ę zdaje – przez wi ększo ść Polaków średniego i starszego pokolenia dawki grzeczno ści.” 212

Halina i Tadeusz Zgółkowie wspominaj ą, że j ęzykowym wyznacznikiem oficjalno ści-nieoficjalno ści jest „bycie na pan” lub „na ty”. Przykładowy zwrot „dzie ń dobry panie profesorze”, czyli rozbudowywanie zwrotu powitalnego „dzie ń dobry” o zwrot adresatywny „panie profesorze”, jest praktycznym sposobem ocieplania relacji interpersonalnych. Okre ślenia „pan”, „pani” s ą podstawowymi składnikami oficjalno ści. Mog ą zosta ć uzupełnione okre śleniem funkcji, stanowiska, stopniem naukowym, tytułem zawodowym: „panie profesorze”, „panie dyrektorze”, itp. Problem w zakresie tworzenia form żeńskich nazw tytułów, stopni i funkcji wynika z niemo żno ści utworzenie tych form od wyrazów takich jak: kapitan , minister , premier , magister czy mecenas , będących w opozycji do akceptowanych form żeńskich takich tytułów i stopni jak: doktorka , prezeska , profesorka . Okre ślenia zawodowe: kierowniczka , dyrektorka , szefowa s ą powszechnie stosowane zarówno w formie m ęskiej, jak i żeńskiej. Cz ęść kobiet zajmuj ących stanowiska kierownicze, dyrektorskie woli jednak zwroty: „pani dyrektor”, „pani kierownik”, ze wzgl ędu na społecznie wy żej waloryzowan ą form ę m ęsk ą. H. i T. Zgółkowie zaobserwowali równie ż, że niektórzy uznaj ą żeńsk ą form ę nazwy za deprecjonuj ącą jej nosiciela. 213 Andrzej Wiszniewski w publikacji Sztuka mówienia 214 za najbardziej popularne zwroty adresatywne formuł inicjuj ących przemówienia uznał: „panie przewodnicz ący, panie, panowie” oraz „panie przewodnicz ący, szanowni pa ństwo”. Zwrócił przy tym uwag ę, że formy „panie przewodnicz ący”, „panie

212 M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 96. 213 Zob. H., T. Zgółkowie, Językowy savoir-vivre, Pozna ń 1992, s. 25-52. 214 A. Wiszniewski, Sztuka mówienia , Katowice 2003, s. 77-78. 71

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 ministrze”, „szanowni pa ństwo”, wyra żaj ące szacunek wzgl ędem jednostki, są stosowniejsze w odniesieniu do bardzo wa żnych osób. Do prezydenta, ministra oraz wiceministra, wojewody i wicewojewody powinno zwraca ć si ę odpowiednio: „panie prezydencie”, „panie ministrze”, „panie wojewodo”. Używanie nazwisk podczas powitania (np. „panie ministrze Kowalski”) jest niegrzeczne i poprzez zmniejszenie dystansu mo że by ć przejawem dezaprobaty. Ogólniejszy zwrot powitalny „szanowni pa ństwo” nie wyró żnia żadnego uczestnika zgromadzenia. 215 Kieruj ąc si ę podstawowymi zasadami grzeczno ści wyuczonymi w dzieci ństwie, parlamentarzy ści, tak jak ka żdy z nas, w okre ślonej sytuacji komunikacyjnej, wyra żaj ą podzi ękowania . M. Marcjanik uwa ża, że przemówienia wymagaj ą zako ńczenia w formie podzi ękowa ń, tak jak inne rodzaje komunikacji werbalnej. 216 Analiza stenogramów sejmowych pozwala stwierdzi ć, że posłowie, w stylu wysokim wykorzystuj ą podzi ękowania jako akcent finalny wyst ąpienia, natomiast w stylu średnim przyjmuj ą one formalny charakter, staj ą si ę sygnałem zako ńczenia przekazu. 217 W or ędziach wykorzystano podzi ękowania wył ącznie w funkcji akcentu finalnego, nie pojawiaj ą si ę one wewn ątrz tekstu. Podczas uroczystych spotka ń ta forma grzeczno ściowa pojawia si ę w wypowiedziach posłów jako podzi ękowanie za udzielenie głosu oraz w wypowiedziach marszałka sejmu jako podzi ękowanie za zabranie głosu. W ten sposób podzi ękowanie przejmuje rol ę ramy kompozycyjnej, specyficznego wska źnika zespolenia, który jednak w wi ększym stopniu porz ądkuje debat ę ni ż j ą spaja. W trakcie uroczystych posiedze ń formułowane s ą bardzo rozbudowane podzi ękowania adresowane do konkretnego odbiorcy:

„Pewnie politykom niełatwo przychodzi okazywanie wdzi ęczno ści. Pewnie maj ą istotne znaczenie spory z przeszło ści, odmienne koncepcje, pomysły, jak i odr ębne interesy. Trudno przychodzi powiedzie ć swoim przeciwnikom, konkurentom po ponad dwudziestu latach: dzi ękuj ę. Dlatego, panie premierze, oprócz moich osobistych wyrazów wdzi ęczno ści, oprócz uchwały

215 Zob. A. Wiszniewski, op. cit. , s. 77-78. 216 M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 97. 217 Zob. M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 104. 72

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 z wdzi ęczno ści ą całego Sejmu, my ślę, że warte wiele jest poczucie wdzi ęczno ści tych ludzi, którzy żyj ą w wolnej Polsce tak że dzi ęki panu.” 218

Pojawiaj ą si ę tak że podzi ękowania spersonalizowane i uogólniaj ące, poszerzaj ące grono odbiorców:

„Szanowni Pa ństwo! Panie Marszałku! Pierwszym moim obowi ązkiem jest podzi ękowanie za to dzisiejsze spotkanie. Dzi ękuj ę panu marszałkowi, który jest jego inicjatorem, za to, że te trzy najwa żniejsze daty niezwykłego 1989 r.: data okr ągłego stołu, data wyborów czerwcowych i data utworzenia rz ądu zostały zaakcentowane i że z pana inicjatywy Sejm mógł si ę do tego ustosunkowa ć. (…) Dzi ękuj ę te ż, panie marszałku, pa ńskiej córce, równie ż dziedziczce tej wolno ści. I po średnio przez to podzi ękowanie dzi ękuj ę wszystkim rówie śnikom wolno ści, młodemu pokoleniu. To niezwykle wa żny akcent.” 219

W debacie parlamentarnej wykorzystywana jest tak że pro śba . Leksem prosz ę w komunikacji pojawia si ę wariantywnie jako: perswazja, przyzwolenie lub zdziwienie. 220

„Dzi ękuj ę panu bardzo równie ż w imieniu moich kole żanek i kolegów z Parlamentu Europejskiego, a tak że wielu, prosz ę mi wierzy ć, wielu Europejczyków, którzy t ę dat ę i rok 1989 uwa żaj ą za pocz ątek wielkiej przemiany w całej Europie.” 221

„Prosz ę o poparcie dla programu, który za chwilę przedstawi ę oraz dla ludzi, którzy zgodzili si ę wciela ć go w życie.” 222

„Prosz ę pana prezydenta Lecha Aleksandra Kaczy ńskiego o zło żenie przysi ęgi.” 223

218 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 219 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Premier Tadeusz Mazowiecki. 220 Ewa Masłowska wyró żniła zastosowanie leksemu prosz ę jako: pro śba-rada-perswazja- żą danie; przyzwolenie, zdziwienie, zob. E. Masłowska, Prosz ę, dzi ękuj ę, przepraszam , [w:] Język a kultura , t. 6, Polska etykieta j ęzykowa , red. J. Anusiewicz, M. Marcjanik, Wrocław 1991, s. 83-85. 221 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Przewodnicz ący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. 222 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz. 223 5. kadencja, Zgromadzenie Narodowe, 23.12.2005, Marszałek Sejmu Marek Jurek. 73

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Leksem prosz ę pojawił si ę równie ż jako element//dopełnienie zwrotu adresatywnego:

„I wreszcie, prosz ę Pa ństwa , je śli chodzi o polityk ę zagraniczn ą, ale jednocze śnie niezagraniczn ą, bo rzecz dotyczy Polaków, kwestia ostatnia, ale na pewno nie ostatnia je śli chodzi o znaczenie.” 224

Rzadziej w dyspucie parlamentarnej pojawiaj ą si ę przeprosiny . Nie wyst ępuj ą one w formie żalu, pokory czy zdziwienia. 225 Analiza wypowiedzi utrzymanych w stylu wysokim pokazała, że leksem przepraszam nie jest popularnym zwrotem grzeczno ściowym, wyst ąpił tylko raz, automatycznie, jako sygnał bł ędu, przej ęzyczenia. Powielenie zwrotu „przepraszam bardzo”, miało utrwali ć form ę poprawn ą, zanegowa ć wcze śniejsz ą bł ędn ą:

„Taka jest prawda. I żadne krzyki i płacze nas nie przekonaj ą, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Przepraszam bardzo, że białe jest czarne, a czarne jest białe. Przepraszam bardzo.” 226

Dobre wychowanie i wysokie standardy komunikacyjne posłów zauwa żalne s ą podczas skonwencjonalizowanych zachowa ń komunikacyjnych, np. podzi ękowa ń za udzielenie głosu, pro śby o odpowied ź na pytanie, słu żą one cz ęsto budowaniu pozytywnego wizerunku posła. 227 Funkcj ę ramy etykietalnej w debacie parlamentarnej pełni ą inicjalne i finalne formuły wyst ąpie ń. Maj ą one skonwencjonalizowany charakter, ich schematyzm, szczególnie cz ęś ci inicjalnej wyst ąpienia, stanowi cech ę identyfikacyjn ą polskiego dyskursu parlamentarnego. Te formuły zawieraj ą zarówno zwroty adresatywne, pro śby, jak i podzi ękowania. S ą odpowiedzi ą na zaproszenie i prezentacj ę marszałka. Pomimo schematyczno ści ujawniaj ą cechy stylowe oraz minimalne, indywidualne ró żnice, definiuj ące sytuacj ę, tre ść i nadawc ę przekazu.

224 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński (wyró żnienie własne). 225 E. Masłowska wyró żniła zastosowanie leksemu przepraszam jako: żal, pokora, zdziwienie, zob. E. Masłowska, op. cit. , s. 87. 226 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński. 227 Zob. A. Piniarski, Oficjalna etykieta parlamentarna , http://www.podteksty.eu/index.php?action=dynamic&nr=16&dzial=4&id=349 [17.10.2010]. 74

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Podstawow ą funkcj ą etykiety parlamentarnej nie jest budowanie bliskich relacji, neutralizowanie zachowa ń agresywnych oraz negatywnych emocji, przede wszystkim słu ży ona strukturacji społeczno ści wspólnotowej 228 . Poprzez okre ślone j ęzykowe zachowania etykietalne parlamentarzy ści kreuj ą pionowy układ organizacyjny, czyli werbalizuj ą hierarchi ę wspólnotow ą. Ostatnie dwa problemy: ramowa konstrukcja wyst ąpie ń parlamentarnych oraz techniki hierarchizacji społeczno ści parlamentarnej, ze wzgl ędu na ich znaczenie dla debaty utrzymanej w stylu wysokim, zostan ą szczegółowo omówione w kolejnych podrozdziałach.

4.1.2. Etykietalne formy inicjalne i finalne wyst ąpie ń parlamentarnych

Zwroty wykorzystywane podczas powita ń, prezentacji mówców oraz etykietalne frazy pocz ątkowe i finalne w przemówieniach szczególnych, okazjonalnych, takich jak or ędzia prezydenta i exposé premiera, stanowi ą interesuj ący materiał badawczy. W latach 2005-2009 prezydent dwukrotnie wygłosił orędzie podczas obrad parlamentarnych, w tym jedno podczas Zgromadzenia Narodowego. Trzykrotnie wygłoszono exposé premiera. Or ędzie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczy ńskiego, wygłoszone podczas Zgromadzenia Narodowego 23 grudnia 2005 roku, rozpoczynaj ą słowa:

„Szanowny Panie Prezydencie! Panowie Marszałkowie Sejmu i Senatu! Wysokie Zgromadzenie! Eminencjo Ksi ęż e Prymasie! Ekscelencje Ksi ęż a Arcybiskupi i Biskupi! Dostojni Przedstawiciele Innych Wyzna ń! Dostojni Go ście!” 229

W dalszej cz ęś ci swego wyst ąpienia prezydent si ęgn ął po zwroty adresatywne: „Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie!”, „Panowie

228 Zob. E. Griffin, Podstawy komunikacji społecznej , Gda ńsk, 2003, s.250-262. 229 5. kadencja, Zgromadzenie Narodowe, 23.12.2005, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński. 75

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Panie i Panowie Senatorowie i Posłowie!”, „Panie i Panowie Posłowie! Panie i Panowie Senatorowie!”.

Fraza finalna or ędzia zawiera zwrot adresatywny, który perswazyjnie poszerza kr ąg odbiorców:

„Zwracam si ę do was, Rodacy , aby ście mimo wszystkich zawodów raz jeszcze uwierzyli. Mamy zmieni ć Polsk ę, ale bez was jej nie zmienimy. A zmieni ć j ą koniecznie trzeba. Dzi ękuj ę.” 230

Ramę kompozycyjn ą tego wyst ąpienia stanowi ą zwroty adresatywne, definiuj ące odbiorców, motywuj ące ich do aktywnego słuchania, pełni ące jednocze śnie rol ę formuł inicjalnych. Podstawowa formuła inicjalna, rozpoczynaj ąca wyst ąpienie, jest bardzo uroczysta i rozbudowana, wyra źnie definiuje odbiorc ę. Wewn ętrzne formuły inicjalne s ą w ęż sze, ogranicza je pragmatyka wypowiedzi. Wyj ątek stanowi zestawienie zwrotu „Wysokie Zgromadzenie” z bezpo średnim zwrotem do posłów i senatorów. Jest to, z punktu widzenia pragmatyki, zb ędne mno żenie bytów, gdy ż zgromadzenie obejmuje wła śnie posłów i senatorów. Prawdopodobnie z perspektywy nadawcy powielanie zwrotów adresatywnych podnosi rang ę i styl wypowiedzi. Zwrot adresatywny: „Rodacy”, inicjuj ący formuł ę finaln ą wypowiedzi nie był skierowany do bezpo średniego odbiorcy, lecz do odbiorcy medialnego. Zwrot ten rozszerza kr ąg odbiorców, zakre ślony w podstawowej formule inicjalnej. Powstaje pytanie, dlaczego nie został użyty we wst ępnej cz ęś ci wypowiedzi. Zachowanie to mo że by ć warunkowane pami ęci ą społeczn ą, która przechowuje wyst ąpienia dawnych przywódców partyjnych, rozpoczynaj ące si ę od zwrotu: „Drodzy Rodacy”. 231 Or ędzie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczy ńskiego, podczas 42. posiedzenia VI kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 22 maja 2009 roku, otwiera zwrot adresatywny: „Panie Marszałku! Wysoka Izbo!”. Jest on znacznie krótszy, mniej uroczysty ni ż w poprzednim wyst ąpieniu, adekwatny do sytuacji. W formule finalnej pojawia si ę tak że krótkie przypomnienie o prawie do wygłaszania or ędzia: „Korzystam dzi ś z przysługuj ącego mi na mocy art. 140

230 Ibidem (wyró żnienie własne). 231 Zob. Przemówienie noworoczne I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka z 1 stycznia 1980, http://xxwiek.pl/dzien/1980-01-01/Warszawa_Przemowienie_noworoczne/7892 [20.03.2011]., zob. M. Głowi ński, Nowomowa po polsku , Warszawa 1990. 76

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej uprawnienia do zwrócenia si ę do Sejmu z or ędziem.” Przypomnienie to ma mniej uroczysty charakter ni ż uzasadnienie

wyst ąpienia, które przywołał prezydent w swoim pierwszym or ędziu: „ Staj ę dzi ś przed Zgromadzeniem Narodowym świadom wielkiej odpowiedzialno ści, jak ą nakłada na mnie przysi ęga, któr ą przed chwil ą zło żyłem”. W wewn ętrznych formułach inicjalnych prezydent Lech Kaczy ński wykorzystał zwroty adresatywne: „Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo!” (2 razy), „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Premierze!”, „Panie Marszałku! Wysoka Izbo!” (2 razy). Zwraca uwag ę fakt, że bez wzgl ędu na swój stosunek do premiera D. Tuska oraz ocen ę jego pogl ądów, maj ąc na uwadze wysok ą rang ę wypowiedzi, zgodnie z wymogami stylu wysokiego, zachował on standardy etykietalne, zwracaj ąc si ę do premiera bez u życia nazwiska, a nawet wprowadzaj ąc dookre ślenie warto ściuj ące „szanowny”. 232 Swoje or ędzie prezydent zako ńczył fraz ą finaln ą:

„Stoimy wobec wielkiego wyzwania nie tylko gospodarczego, ale tak że w sferze warto ści i zasad. Nie mo że zabrakn ąć odpowiedzialno ści tam, gdzie idzie o przyszło ść Polski i polskiego społecze ństwa. (Poseł Stefan Niesiołowski: Bezczelno ść , bezczelno ść .) Tak wła śnie pojmuj ę słu żbę ojczy źnie, swoj ą, ale tak że innych. Dzi ękuj ę bardzo za uwag ę.” 233

Brak zwrotów adresatywnych we frazie finalnej mo że świadczy ć o świadomym kierowaniu słów nie tylko do posłów, lecz tak że do odbiorcy medialnego. Potwierdza ć to mo że u życie pierwszej osoby liczby mnogiej, które sygnalizuje, że omawiane problemy nie dotycz ą wył ącznie sfery parlamentarnej, dlatego powinny stanowi ć przedmiot zainteresowania szerszego kr ęgu odbiorców. Formuła „Dzi ękuj ę bardzo za uwag ę” ma charakter formalny, jest niezgodna z podniosłym kontekstem wyst ąpienia, koresponduje natomiast z równie sformalizowan ą cz ęś ci ą inicjaln ą. Omawiane fragmenty wypowiedzi nie tylko podkre ślaj ą uprawnienia prezydenta, kreuj ą jego wyj ątkowa rol ę w strukturze władzy, lecz tak że poprzez kontrast podkre ślaj ą emotywno ść

232 Zob. M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 96. 233 6. kadencja, 42. posiedzenie, 3. dzie ń, 22.05.2009, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński. 77

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wcze śniejszych stwierdze ń. Oddziaływanie na odbiorc ę poprzez emocje jest cech ą definicyjn ą stylu wysokiego 234 , dlatego mo żna by przyj ąć , że sformalizowany, rzeczowy, neutralny akcent finalny nie koresponduje z pozostał ą cz ęś ci ą wypowiedzi i jest nieadekwatny stylowo, stanowi jednak element uwiarygodniaj ący zawarte w wyst ąpieniu tre ści, które ze wzgl ędu na swe funkcje waloryzacyjne mogłyby budzi ć w ątpliwo ści merytoryczne. Premier Kazimierz Marcinkiewicz 235 w swoim exposé wykorzystał nast ępuj ące zwroty adresatywne: „Panie Prezydencie”, „Panie Marszałku”, „Wysoka Izbo!”, „Wysoki Sejmie!”, „Szanowne Panie Posłanki, Szanowni Panowie Posłowie”, „Chciałbym prosi ć Panie Posłanki i Panów Posłów”, „Pozwólcie Pa ństwo, że (…)”, „Panie Posłanki, Panowie Posłowie”. Dominują zwroty „Wysoka Izbo!” oraz „Wysoki Sejmie!”. Cz ęść wewn ętrznych formuł inicjalnych w kilku przypadkach jest mniej schematyczna. Nie s ą to wtr ącenia w postaci zwrotu adresatywnego u żytego jako wykrzyknienie, ale rozbudowane człony syntaktyczne, których elementem składowym mo że by ć zwrot adresatywny: „Chciałbym prosi ć Panie Posłanki i Panów Posłów”, „Szanowne Panie Posłanki, Szanowni Panowie Posłowie, pozwólcie Pa ństwo, że (…)”. Liczba zwrotów adresatywnych świadczy o etykietalno ści tekstu oraz jego wysokiej randze. Definiuj ą one tak że głównego adresata przekazu, ograniczaj ą kr ąg odbiorczy, gdy ż przywołuj ą wył ącznie parlamentarzystów. Cz ęść finalna wyst ąpienia jest bardzo rozbudowana:

„Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Reprezentanci Prawa i Sprawiedliwo ści, Platformy Obywatelskiej, Samoobrony, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Ligi Polskich Rodzin i Polskiego Stronnictwa Ludowego, a zarazem mandatariusze polskiego społeczeństwa, reprezentanci polskiego narodu! Przedstawiłem wam dobry program dla Polski i Polaków, program i ministrów, zdeterminowanych realizatorów tego programu. Przedstawiłem moje intencje i mój sposób my ślenia o rz ądzie Rzeczypospolitej, jego planach i powinno ściach wobec narodu. Wierz ę, że rozumiecie moj ą determinacj ę. Wierz ę, że podzielacie mój optymizm.

234 Zob. J. Ziomek, op. cit. , s. 57. Główne cechy wszystkich trzech odmian stylowych wymieniłem we wst ępie rozdziału 3. Zró żnicowanie stylowe kodu wspólnotowego polityków – opis sytuacji nadawczo – odbiorczej , s. 54. 235 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz. 78

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Wiem, że je śli poprzecie pa ństwo ten ambitny, wa żny dla Polski program, to z Bo żą pomoc ą wcielimy go w życie, naprawimy pa ństwo, zmienimy nasz kraj.” 236

Cz ęść finaln ą inicjuje komplementarny zwrot adresatywny, który przywołuje zbiorowego odbiorc ę celowego: posłanki i posłów. Kontynuuj ąc, autor powielił formuł ę zwrotn ą i wymienił wszystkie ugrupowania polityczne, uczestnicz ące w debacie parlamentarnej. W tej cz ęś ci przemówienia nadawca przypomniał tak że, i ż s ą oni reprezentantami tych partii, mandatariuszami polskiego społecze ństwa, reprezentantami polskiego narodu. Mówca, podnosz ąc rang ę odbiorcy, nie tylko oddał nale żny mu szacunek, w ten sposób dowarto ściował tak że swój przekaz oraz własn ą osob ę, przej ął autorytet odbiorcy. Słu żyło temu u życie bezpo średnich sformułowa ń: „Przedstawiłem wam”, „Wierz ę, że rozumiecie”, „Wierz ę, że podzielacie”; zmniejszaj ą one dystans mi ędzy wysoko stanowionym odbiorc ą a nadawc ą. Premier Kazimierz Marcinkiewicz podniósł rang ę izby, prosz ąc w cz ęś ci finalnej o jej zaufanie. Akcent inicjalny w postaci frazy: „Wysoka Izbo! Prosz ę o udzielnie wotum zaufania” w bardzo formalny sposób zamyka podniosły przekaz. Exposé premiera Jarosława Kaczy ńskiego z roku 2006 237 charakteryzuje użycie zwrotów adresatywnych: „Panie Marszałku, Wysoka Izbo!”, „Wysoka Izbo”, „Panie i Panowie!”, „Panie Marszałku, Panie i Panowie posłowie!”, przy czym przewa ża zwrot: „Panie Marszałku, Wysoka Izbo!”. Formuła ko ńcz ąca exposé jest bardzo rozbudowana:

„Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Przed Polsk ą wielkie szanse. Polska, mo żna to powiedzie ć cytuj ąc pewn ą znan ą reklam ę, zasługuje na wi ęcej. I powinni śmy to zadanie wynikaj ące z tych słów wypełnia ć. Mimo tego wszystkiego, co zdarzyło si ę w ci ągu ostatniego roku w polskim życiu publicznym wyra żam nadziej ę, że b ędziemy to jednak, przy zachowaniu podziału na władz ę i opozycj ę, osi ąga ć wspólnie. Prosz ę o poparcie dla mojego rz ądu. Dzi ękuj ę bardzo.” 238

Inicjuj ący cz ęść finaln ą przemówienia zwrot adresatywny, jest zgodny

236 Ibidem . 237 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński. 238 Ibidem . 79

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 ze standardami debaty plenarnej utrzymanej w stylu wysokim. Jednak wykorzystana w dalszej cz ęś ci wyst ąpienia egzemplifikacja dowodzi, że premier Jarosław Kaczy ński mieszał rejestry. Przywołanie tekstu reklamy, czyli tekstu popkultury, a nie tekstu literackiego, obni ża styl całej wypowiedzi. Brak tak że w tym fragmencie wyst ąpienia, poza okre śleniami: „Polska”, „wielkie szanse”, nazw warto ści doniosłych, które najsilniej wpływaj ą na emocje odbiorcy. Cytowany fragment wyst ąpienia nie podnosi, lecz obni ża rang ę mówcy. Potwierdza te spostrze żenia schematyczny akcent finalny, bli ższy stylowi średniemu. Całe wyst ąpienie przybiera przez to posta ć przekazu urz ędniczego. Najdłu ższe było exposé premiera Donalda Tuska, wygłoszone w 2007 roku 239 . Wykorzystał on zwroty adresatywne: „Drodzy Rodacy! Panie Marszałku! Panie Marszałku Senatu! Posłanki i Posłowie! Drodzy Go ście!”, „Szanowni Pa ństwo! Panie Marszałku! Wysoka Izbo!”, „Wysoka Izbo!”, „Drogie Posłanki! Szanowni Posłowie!”, „Panie Marszałku!”, „Wysoka Izbo!”, „Panie Marszałku! Posłanki! Posłowie!”, „Prosz ę Pa ństwa!”, „Szanowni Pa ństwo!”. Przemówienie to cechuje ró żnorodno ść zwrotów adresatywnych przy jednoczesnym zachowaniu umiaru w zakresie ich u życia, pojawiaj ą si ę one sporadycznie, niemal nie powtarzaj ąc si ę. Znacznie rzadziej tworz ą ram ę kompozycyjn ą jako wewn ętrzne frazy inicjalne. Formuł ę inicjaln ą tego exposé otwiera zwrot „Drodzy Rodacy”, który nie pojawił si ę wcze śniej w żadnym wyst ąpieniu w cz ęś ci inicjalnej, świadczy to o odwadze mówcy lub nie świadomo ści konotacji, które ten zwrot przywołuje.

„Drodzy Rodacy! Panie Marszałku! Panie Marszałku Senatu! Posłanki i Posłowie! Drodzy Go ście! Chciałbym moje exposé zacz ąć od kilku słów refleksji osobistej. Chciałbym podzieli ć si ę z pa ństwem tu na tej sali, ale tak że ze wszystkimi naszymi rodakami wielkim poczuciem dumy i satysfakcji, że po raz kolejny Polacy, tym razem 21 pa ździernika, pokazali, że chc ą i potrafi ą wzi ąć na siebie odpowiedzialno ść za losy ojczyzny.” 240

Mo że tak że definiowa ć odbiorc ę jako osob ę młod ą, niepami ętaj ącą dawnych wyst ąpie ń przywódców partyjnych. Z pewno ści ą rozszerza kr ąg odbiorców, ponadto stawia odbiorc ę medialnego-rodaków, na pierwszym

239 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 240 Ibidem. 80

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 miejscu. Mo że tak że potwierdza ć tez ę, że cz ęste wykorzystywanie tego zwrotu przez Jana Pawła II, doprowadziło do jego neutralizacji ideologicznej.

„W stosunku do papie ża okre ślenie rodak jako główne wyst ępowało i wyst ępuje w j ęzyku osób nie zwi ązanych z Ko ściołem katolickim. Nawiasem mówi ąc, sam Jan Paweł II poprzez swoje cz ęste posługiwanie si ę słowem rodak (słynne: „Pozdrawiam wszystkich rodaków”) na nowo je dowarto ściował. W okresie po roku 1989 w wyst ąpieniach publicznych wyraz ten funkcjonował raczej rzadko, co wi ąza ć by należało z jego nadu żywaniem w czasach PRL-u, przede wszystkim przez Edwarda Gierka i Wojciecha Jaruzelskiego.” 241

W dalszej cz ęś ci frazy inicjalnej premier Donald Tusk zwrócił si ę bezpo średnio do obecnych na sali oraz do odbiorców medialnych, informuj ąc, że podzieli si ę z nimi osobist ą refleksj ą. W ten sposób zmniejszył dystans, zbudował relacje partnerskie, zasygnalizował swoj ą otwarto ść i szczero ść . Sformułowanie finalne: „Zwracam si ę o udzielenie wotum zaufania mojej Radzie Ministrów. Dzi ękuj ę bardzo” jest formalnym zwie ńczeniem emocjonalnego i jednocze śnie merytorycznego exposé. Premier Donald Tusk rozszerzył we frazie finalnej kr ąg nadawców, poinformował, że nie przemawia wył ącznie we własnym imieniu, lecz w imieniu całego rz ądu i prosi po średnio nie tylko o akceptacj ę dla swoich planów, ale tak że dla decyzji personalnych. Exposé to było jedynym, które tak cz ęsto przerywano komentarzami z sali, np:

„(…) do tej pory politycy mówili du żo o zrównowa żonym rozwoju regionalnym i nie potrafili nic lub prawie nic zrobi ć w tej materii. (Głos z sali: W tej chwili... wi ęcej pieni ędzy, panie...)” 242

„Prosimy was, tak, mam odwag ę to powiedzie ć patrz ąc w stron ę opozycji Prawa i Sprawiedliwo ści i Lewicy i Demokratów. Potrzebujemy w tym dziele tak że waszej pomocy i prosz ę tak że was o pomoc w tej sprawie.

241 A. Krygier, Nie tylko "nasz papie ż". Od sposobów nazywania Jana Pawła II do obrazu Jego osoby, "Pozna ńskie Spotkania J ęzykoznawcze", t. 16, red. Z. Kr ąż yńskiej i Z. Zagórskiego, Pozna ń 2007, s. 50-51. 242 Ibidem . 81

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 (Głos z sali: Pomo żemy? Pomo żemy.)” 243

„My chcemy siebie ograniczy ć, wierz ę, że opozycja b ędzie szczególnie gorliwie nas w tym wspomagała. (Głos z sali: Pomo żemy!)” 244

„Ostatnie zdanie... (Głos z sali: Nie ko ńcz jeszcze!)” 245

Wtr ącenia opozycji, utrzymane w stylu niskim, cz ęsto ironiczne, miały osłabi ć napi ęcie emocjonalne przemówienia. Zwrot finalny koresponduje z fragmentami wypowiedzi o charakterze merytorycznym, utrzymanymi w stylu bliskim średniemu. Exposé premierów cechuje ograniczony zbiór zwrotów adresatywnych oraz schematyczna konstrukcja formuł inicjalnych i finalnych, które nie tylko stanowi ą ram ę konstrukcyjn ą przemówie ń, lecz tak że porz ądkuj ą je wewn ętrznie. Oprócz or ędzi i exposé w stylu wysokim wygłaszane były o świadczenia oraz wypowiedzi uczestników posiedze ń szczególnych. Pierwszym takim posiedzeniem było uroczyste spotkanie posłów i senatorów V kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 13 grudnia 2006 246 . Rozpocz ęło si ę ono od słów Marszałka Sejmu: „Otwieram uroczyste spotkanie posłów i senatorów Rzeczypospolitej Polskiej po świ ęcone uczczeniu pami ęci ofiar stanu wojennego”. Podczas debaty marszałek wykorzystał zwroty adresatywne: „Panie Prezydencie! Eminencje! Ekscelencje! Szanowni Pa ństwo! Czcigodni Go ście, Bohaterowie społecznego oporu lat zapocz ątkowanych narzuceniem Polsce stanu wojennego! Witam wszystkich pa ństwa w tym wyj ątkowym dniu.”, „Panie Prezydencie! Eminencje! Ekscelencje! Szanowni Pa ństwo! Czcigodni Go ście!”, „Panie Prezydencie! Eminencje! Ekscelencje! Szanowni Pa ństwo!”, „Prosz ę Pa ństwa!”. Ponadto marszałek u żył rozbudowanej formuły finalnej w formie podzi ękowania: „Dzi ękuj ę wszystkim Czcigodnym Go ściom, którzy wzi ęli udział

243 Ibidem . 244 Ibidem . 245 Ibidem . 246 5. kadencja, uroczyste spotkanie posłów i senatorów, 13.12.2006. 82

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 w dzisiejszej uroczysto ści. Dzi ękuj ę za pami ęć .”. Użyte w tekście zwroty adresatywne identyfikuj ą obecne na sali osoby, natomiast zwrot: „Czcigodni Go ście, Bohaterowie (…)” wyró żnia tych, którzy cho ć niejednolici rang ą, stanowi ą wspólnot ę szczególnie honorowan ą tego dnia. Na uwag ę zasługuje fakt, że kilkukrotnie marszałek zwracał si ę do prezydenta, eminencji, ekscelencji, przywołuj ąc nast ępnie szanownych pa ństwa i czcigodnych go ści. Pojawiaj ą si ę pytania: kim s ą „pa ństwo” – mo że posłami i senatorami i dlaczego eminencje oraz ekscelencje nie s ą go ść mi. Takie zestawienie zwrotów adresatywnych mo że sugerowa ć, że ich mno żenie oraz wybór dokonywany w śród nich nie tylko pozwalaj ą zidentyfikowa ć odbiorców, lecz pełni ą tak że funkcje emotywne oraz waloryzacyjne. Wspomniane wcze śniej podzi ękowanie w cz ęś ci finalnej jest zgodne z wymaganiami stylu wysokiego, podkre śla ponadto celowo ść zgromadzenia. Marszałek Senatu zamkn ął omawiane posiedzenie wypowiedzi ą adekwatn ą stylowo, cho ć – zgodnie z wymogami proceduralnymi – nieco sformalizowan ą:

„Zamykam uroczyste spotkanie posłów i senatorów Rzeczypospolitej Polskiej po świ ęcone uczczeniu pami ęci ofiar stanu wojennego.” 247

Zgromadzenie Narodowe zwołane w celu zło żenia przysi ęgi przez nowo wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej miało miejsce w V kadencji sejmu 23 grudnia 2005 roku 248 . Marszałek rozpocz ął obrady od słów:

„Otwieram obrady Zgromadzenia Narodowego, zwołanego na podstawie art. 114 ust. 1 w zwi ązku z art. 130 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w celu zło żenia przysi ęgi przez nowo wybranego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.” 249

Nast ępnie powitał nowo wybranego prezydenta, prezydenta poprzedniej kadencji oraz audytorium, wykorzystuj ąc zwroty adresatywne: „Szanowni

247 Ibidem , Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. 248 5. kadencja, Zgromadzenie Narodowe, 23.12.2005. 249 Ibidem , Marszałek Sejmu Marek Jurek. 83

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Pa ństwo! Witam pana prezydenta Lecha Kaczy ńskiego z mał żonk ą”, „Witam pana prezydenta Aleksandra Kwa śniewskiego z mał żonk ą”, „Witam wszystkich czcigodnych go ści i wszystkich członków Zgromadzenia Narodowego.” Po słowach marszałka: „Prosz ę pana prezydenta o powtarzanie za mn ą roty przysi ęgi” prezydent wypowiedział tre ść przysi ęgi, która jest oficjalnym potwierdzeniem przyj ęcia urz ędu, po czym marszałek zako ńczył t ę cz ęść obrad, zwracaj ąc si ę bezpo średnio do zaprzysi ęż onego prezydenta z gratulacjami. Wykorzystanie w cz ęś ci finalnej wyst ąpienia marszałka takich sformułowa ń jak: „misja”, „powierzył naród”, „niech Bóg dopomo że” jest zgodne z wymogami stylu wysokiego.

„Stwierdzam, że prezydent Rzeczypospolitej Polskiej pan Lech Aleksander Kaczy ński zło żył wobec Zgromadzenia Narodowego przysi ęgę przewidzian ą w art. 130 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. (Długotrwałe oklaski)

Panie Prezydencie! Gratuluj ę obj ęcia urz ędu. Życz ę sił niezb ędnych do wykonania misji, któr ą powierzył panu naród. Zapewniam o współpracy i wsparciu ze strony naszych Izb. I niech b ędzie tak, panie prezydencie, jak w zło żonej przed chwil ą przysi ędze: niech Bóg panu dopomo że. Gratuluj ę jeszcze raz. (Długotrwałe oklaski)

Prosz ę prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej pana Lecha Aleksandra Kaczy ńskiego o wygłoszenie or ędzia.” 250

Po wygłoszeniu or ędzia przez prezydenta, które zaprezentowałem wcze śniej 251 , głos zabrał sekretarz sejmu, który odczytał protokół, nie poprzedzaj ąc go własn ą fraz ą pocz ątkow ą. Ko ńcz ąc odczytanie protokołu, wygłosił fraz ę finaln ą: „Na tym protokół zako ńczono”, z powy ższego wynika, że ta cz ęść posiedzenia nie miała charakteru podniosłego, lecz formalny. Marszałek podzi ękował za przeczytanie protokołu: „Dzi ękuje, panie po śle” i zamkn ął obrady, zapraszaj ąc obecnych na uroczyst ą msz ę. Tekst zaproszenia przyj ął skonwencjonalizowan ą form ę przemówienia, a nie informacji lub ogłoszenia. Zaproszenie zainicjowały zwroty adresatywne: „Panie Prezydencie! Panie i Panowie Posłowie i Senatorowie!”. Zamykaj ąc jednak obrady upro ścił

250 Ibidem . 251 Or ędzie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej omówiłem w rozdziale 4.1.2. Etykietalne formy inicjalne i finalne wyst ąpie ń parlamentarnych , s. 75-76. 84

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zwrot finalny i wykorzystał uogólnienie: „Dzi ękuj ę wszystkim obecnym.” Posiedzenie to miało charakter formalny, w jego trakcie zrealizowano wymóg konstytucyjny, odebrano bowiem przysi ęgę od prezydenta. Jednocze śnie jednak była to uroczysta chwila, dlatego wyst ąpienia nie s ą spójne stylowo. Obok wypowiedzi utrzymanych w stylu wysokim – or ędzie prezydenta, pojawiaj ą si ę zró żnicowane stylowo wypowiedzi marszałka. Odmienny stylowo okazał si ę tak że, jak wcze śniej wspomniałem, wymagany regulaminowo protokół, odczytany przez sekretarza. Ten fragment uroczysto ści stanowi jej integraln ą cz ęść , jednak nie jest zgodny z wymogami kontekstowymi, dlatego cz ęsto odbierany jest jako urz ędowe dopełnienie, wykraczaj ące poza stylowe ramy podniosłego zdarzenia komunikacyjnego.

Podczas pobytu w Polsce Prezydenta Republiki Francuskiej Nicolasa Sarkozy’ego, 28 maja 2008 roku, odbyło si ę uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów 252 . Rozpocz ęto je od słów marszałka: „Otwieram uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów”, po czym nast ąpiło powitanie go ści, które stanowiło rozszerzenie frazy inicjuj ącej całe posiedzenie:

„Wraz z marszałkiem Senatu witam pana prezydenta Republiki Francuskiej, witam pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. (Oklaski) Witam pana premiera i członków Rady Ministrów. (Oklaski) Witam posłów i senatorów oraz wszystkich go ści, w tym szczególnie serdecznie witam korpus dyplomatyczny z jego dziekanem, nuncjuszem apostolskim. (Oklaski)

Panie Prezydencie! Witam w polskim parlamencie na uroczystym zgromadzeniu posłów i senatorów. (Oklaski) Witam w parlamencie kraju, który przez stulecia walczył o wolno ść i niepodległo ść , a który dzisiaj z dum ą współtworzy Uni ę Europejsk ą.” 253

Pierwszy akapit jest zgodny z wymogami dyplomatycznymi. W trakcie spotka ń mi ędzynarodowych u życia zwrotów adresatywnych oraz kolejno ść prezentacji go ści nie mog ą by ć przypadkowe. Po wymienieniu go ści w ramach formuły powitalnej, marszałek przeszedł do prezentacji wysokiej rangi kraju, w którym doszło do spotkania. Stwierdzenia: „kraj, który walczył o wolno ść

252 6. kadencja, uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, 28.05.2008. 253 Ibidem , Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 85

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 i niepodległo ść ”, „z dum ą współtworzy Uni ę Europejsk ą” realizuj ą funkcj ę emotywn ą, czyli jedn ą z funkcji definicyjnych stylu wysokiego. Marszałek przedstawił mówc ę audytorium, wykorzystuj ąc formuł ę: „Prosz ę o zabranie głosu prezydenta Republiki Francuskiej pana Nicolasa Sarkozy’ego.” Goszcz ący w Polsce Prezydent Republiki Francuskiej rozpoczął wypowied ź od zwrotów adresatywnych:

„Panie Marszałku Sejmu! Panie Marszałku Senatu! Panie i Panowie Posłowie i Senatorowie! Panie Premierze! Panie i Panowie Ministrowie! Panie Prezydencie! I - je śli pozwolicie - Drodzy Przyjaciele!” 254

Kolejno ść witanych osób była zgodna z ich konstytucyjn ą rang ą. Wątpliwo ści budzi wymienienie na ko ńcu prezydenta, który zgodnie z Konstytucj ą255 jest głow ą pa ństwa. Istnieje jednak zasada, że najwa żniejszej, wyj ątkowej osobie, mo żemy odda ć hołd, wymieniaj ąc j ą na ko ńcu, by ju ż nikogo po niej nie honorowa ć. Mo żna przyj ąć , że t ę zasad ę zastosował go ść z Francji. W dalszej cz ęś ci przemówienia zwracał si ę on do audytorium, wykorzystuj ąc zwroty: „Moi drodzy przyjaciele Polacy”, „Szanowni Pa ństwo!”, „Drodzy Przyjaciele!”, „Moi Drodzy Przyjaciele!”. W ten sposób nie tylko skracał dystans mi ędzy nadawc ą a odbiorc ą, lecz tak że podkre ślał emocjonalno ść relacji i równolegle poprzez zwrot „Szanowni Pa ństwo” oraz „Polacy” nie umniejszał rangi odbiorcy. W cz ęś ci finalnej wypowiedzi wykorzystał slogany polityczne: „Niech żyje Polska! Niech żyje Francja! I niech żyje przyja źń mi ędzy Francj ą a Polsk ą!”, które poprzez swoj ą specyfik ę oraz rang ę emotywn ą stały si ę centralnym akcentem wyst ąpienia. Marszałek senatu zako ńczył posiedzenie, zwracaj ąc si ę bezpo średnio do go ścia i nawi ązuj ąc do jego wyst ąpienia:

„Szanowny Panie Prezydencie! Jeste śmy pod wra żeniem pa ńskiego wyst ąpienia. Nasza historia była wspóln ą histori ą. Pami ętamy tak że ostatni okres tej historii, w którym otrzymali śmy wsparcie i pomoc w czasie stanu wojennego. Chc ę zło żyć panu, dla całego społecze ństwa francuskiego i dla ka żdego Francuza z osobna, podzi ękowanie za to wsparcie, które było

254 Ibidem , Prezydent Republiki Francuskiej Nicolas Sarkozy. 255 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Rozdział V Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, art. 126-145. 86

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wa żnym elementem zmian w Polsce i budowy systemu demokratycznego. (Oklaski) Nasza historia była wspólna, ale te ż nasza przyszło ść jest wspólna, bo jeste śmy znowu po tej samej stronie. I musimy to wykorzysta ć.

Panie Prezydencie! Dzi ękuj ę za wyst ąpienie.

Zamykam uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów. (Zebrani wstaj ą, długotrwałe oklaski)” 256

W wyst ąpieniu marszałka pojawiły si ę stwierdzenia wzmacniaj ące relacje mi ędzy uczestnikami spotkania. Pomostem ł ącz ącym nadawców i odbiorców miały by ć wspólna historia i wspólne warto ści. Nazwy warto ści: „społecze ństwo”, „naród”, „historia”, „demokracja”, pojawiaj ące si ę obok sloganów, odpowiednio dobranych zwrotów adresatywnych, w ramowo skonstruowanych mowach, podniosły styl wypowiedzi. Uroczyste spotkanie, upami ętniaj ące utworzenie pierwszego niekomunistycznego rz ądu pod przewodnictwem premiera Tadeusza Mazowieckiego, odbyło si ę podczas VI kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 11 wrze śnia 2009 roku. Marszałek zwrócił si ę do audytorium słowami:

„Witam pana premiera Tadeusza Mazowieckiego. Witam wszystkich premierów, prezydentów, wszystkich szanownych go ści, którzy zechcieli przyby ć tu, do polskiego Sejmu.” 257

„Panie Premierze! Szanowni Pa ństwo!” 258

Przytoczony tekst dowodzi, że tak jak w trakcie innych uroczystych posiedze ń marszałek modyfikuje w takich sytuacjach schemat wypowiedzi powitalnej, typowej dla zwykłych posiedze ń sejmowych. Najpierw zwrócił si ę do najwa żniejszej osoby – premiera pierwszego rz ądu, powołanego w wolnym kraju, nast ępnie do pozostałych premierów wolnych rz ądów, a dopiero pó źniej prezydentów. Taka kolejno ść jest niezgodna z obowi ązuj ącą w dyskursie

256 6. kadencja, uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, 28.05.2008, Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. 257 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 258 Ibidem . 87

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 politycznym hierarchi ą społeczn ą, jednak w debatach parlamentarnych uruchamiane s ą zachowania podkre ślaj ące wag ę osób obecnych bezpo średnio lub po średnio w parlamencie, zachowania najcz ęś ciej podnosz ące ich rang ę. Poprzez modyfikacj ę kolejno ści realizowana jest mi ędzy innymi funkcja strukturyzacyjna 259 dyskursu parlamentarnego. Nie bez znaczenia jest formuła prezentacji mówców 260 :

„Szanowni Pa ństwo! Prosz ę o wyst ąpienie szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej pana Władysława Stasiaka, który odczyta list prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.” 261

„Prosz ę pa ństwa, chciałbym prosi ć o zabranie głosu przewodnicz ącego Parlamentu Europejskiego pana profesora premiera Jerzego Buzka, a przy okazji chciałbym wyrazi ć wielk ą, wielk ą satysfakcj ę, że niew ątpliwie jednym z efektów tej dobrej, wielkiej zmiany rozpocz ętej w 1989 r. jest nie tylko nasza obecno ść w Unii Europejskiej, ale tak że nasza mocna obecno ść w instytucjach Unii Europejskiej, czego dowodem jest Jerzy Buzek.” 262

„Chciałbym prosi ć o zabranie głosu obecnego premiera, premiera Donalda Tuska, co b ędzie te ż stanowi ć swoist ą klamr ę zamykaj ącą te 20 lat wielkiej, dobrej zmiany. (Oklaski)” 263

„No i có ż, prosz ę pa ństwa, prosz ę o zabranie głosu bohatera dzisiejszej uroczysto ści, naszego premiera Tadeusza Mazowieckiego. (Oklaski)” 264

Wszystkie prezentacje zostały rozbudowane, w ten sposób podkre ślono rang ę wspomnianych osób. 265 Wymieniaj ąc stopnie i tytuły naukowe, funkcje oraz stanowiska mówców, zwerbalizowano ich miejsce w kontek ście nadawczo- odbiorczym. Frazy te wyst ąpiły w roli wska źników zespolenia, przez sw ą schematyczno ść nadały obradom spójny przebieg. Wykorzystane przez marszałka frazy finalne były zgodne z wymogami stylu wysokiego:

259 Zob. E. Griffin, op. cit. , s. 250-262. 260 Omówiłem ten problem w rozdziale 4.1.1. Wspólnotowa funkcja etykiety j ęzykowej , s. 69-72. 261 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 262 Ibidem . 263 Ibidem . 264 Ibidem . 265 Zob. M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 95. 88

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

„Prosz ę pa ństwa, my ślę, że to jest przypomnienie tak wa żnej, pi ęknej chwili, że powinni śmy razem od śpiewa ć hymn narodowy.” 266

„Szanowni Pa ństwo! Ko ńczymy uroczyste spotkanie w polskim Sejmie. Dzi ękuj ę bardzo wszystkim za udział i serdecznie zapraszam na dodatkowe wydarzenia.” 267

„Bardzo serdecznie wszystkim dzi ękuj ę i zapraszam.” 268

Szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Władysław Stasiak przed odczytaniem listu prezydenta bezpo średnio zwrócił si ę do uczestników obrad:

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Panie Premierze! Panie Przewodnicz ący! Panowie Prezydenci! Ekscelencje! Szanowni Pa ństwo! Mam honor odczyta ć list pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczy ńskiego, skierowany do uczestników dzisiejszych uroczysto ści upami ętniaj ących 20. rocznic ę utworzenia pierwszego niekomunistycznego rz ądu pana premiera Tadeusza Mazowieckiego.” 269

W ten sposób oddał honor zarówno nadawcy tekstu, jak i jego słuchaczom. Podkre ślił tak że rang ę swojej osoby. W podobnej sytuacji nadawczo-odbiorczej, w trakcie Zgromadzenia Narodowego, sekretarz nie poprzedził odczytania sprawozdania własnym tekstem 270 , gdy ż jego funkcja na to nie pozwalała. List zainicjowała fraza zawieraj ąca zwroty adresatywne: „Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Drodzy Przyjaciele z 'Solidarno ści'! Drogi Panie Premierze Tadeuszu!”, „Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!”. Zwraca uwag ę wyra żenie wył ączaj ące, zaw ęż aj ące kr ąg odbiorców: „Drodzy Przyjaciele z 'Solidarno ści'!” i to poprzedzaj ące głównego bohatera uroczysto ści - premiera Mazowieckiego. Zwrot „Drogi Panie Premierze Tadeuszu!” mo że by ć odebrany zarówno jako wyraz sympatii, jak i sygnał braku szacunku. Je śli nawet była to

266 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 267 Ibidem . 268 Ibidem. 269 Ibidem , Szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Władysław Stasiak. 270 Wypowied ź sekretarza omówiłem w rozdziale 4.1.2. Etykietalne formy inicjalne i finalne wyst ąpie ń parlamentarnych , s. 84. 89

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 forma podkre ślaj ąca bliskie relacje, mogła mie ć na celu podniesienie rangi nadawcy. Mo żna tak że przyj ąć , że jest to wypowied ź nacechowana dodatnio, wyra żaj ąca szacunek, wzmacniaj ąca relacje wspólnotowe, odpowiadaj ąca frazie wygłoszonej przez marszałka: „naszego Premiera Tadeusza Mazowieckiego”. 271 Wyst ąpienie ko ńczy formalna, schematyczna fraza finalna: „Ł ącz ąc wyrazy szacunku, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczy ński”. Tego typu frazy były charakterystyczne dla wypowiedzi Lecha Kaczy ńskiego. Neutralizowały one emocje całego wyst ąpienia, zwi ększały dystans i osłabiały relacje mi ędzy nadawc ą a odbiorc ą, pomagały tak że w kreacji wizerunku nadawcy jako osoby merytorycznej. Przewodnicz ący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek u żył zwrotów adresatywnych: „Panie Marszałku! Panie Premierze! Panie Premierze Mazowiecki! Panie i Panowie Prezydenci, Premierzy! Panie i Panowie Posłowie, Senatorowie! Ekscelencje! Szanowni Pa ństwo!”, „Panie Premierze!”, „Szanowni Pa ństwo!” Fraza finalna jego wypowiedzi podnosi emocjonalno ść całego wyst ąpienia. Tre ści osobiste uwiarygodniaj ą nadawc ę, skracaj ą dystans, wzmacniaj ą relacje, podkre ślaj ą tak że przynale żno ść wspólnotow ą.

„Panie Premierze! Panie Tadeuszu! Dzi ękuj ę panu. Dzi ękuj ę panu bardzo równie ż w imieniu moich kole żanek i kolegów z Parlamentu Europejskiego, a tak że wielu, prosz ę mi wierzy ć, wielu Europejczyków, którzy t ę dat ę i rok 1989 uwa żaj ą za pocz ątek wielkiej przemiany w całej Europie. Życz ę panu wiele zdrowia i politycznej oraz społecznej aktywności. Dzi ękuj ę bardzo. (Długotrwałe oklaski)” 272

Jerzy Buzek zwrócił si ę do polskich parlamentarzystów nie tylko jako kolega, lecz tak że jako przedstawiciel europarlamentarzystów. Mówi ąc w imieniu Europejczyków, uznał symbolik ę roku 1989 za dobro wspólne. Ciepłe, bezpo średnie zwroty do premiera Tadeusza Mazowieckiego wyra żały szacunek, oddanie oraz sympati ę. Wszyscy zabieraj ący głos brali udział we wspólnej walce o demokratyczn ą Polsk ę i poprzez odpowiednio

271 Zob. M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 91-113; A. Wiszniewski, op. cit. , s. 77-78 ; H., T. Zgółkowie, op. cit. , s. 25-52 272 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Przewodnicz ący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. 90

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 dobrane zwroty adresatywne przypominali o swej przynale żno ści wspólnotowej. Prezes Rady Ministrów Donald Tusk wykorzystał zwroty adresatywne: „Panie Marszałku! Szanowny Panie Premierze! Panie Przewodnicz ący! Wszyscy Dostojni Go ście! Panie i Panowie!” oraz krótk ą fraz ę finaln ą: „Dzi ękuj ę. (Oklaski)”. Natomiast premier Tadeusz Mazowiecki, zwracaj ąc si ę do audytorium, wykorzystał nast ępuj ące formy grzeczno ściowe: „Bardzo dzi ękuj ę panu ministrowi za głos, za list, za dobre słowo pana prezydenta”, „Szanowni Pa ństwo! Panie Marszałku!”, „Pierwszym moim obowi ązkiem jest podzi ękowanie za to dzisiejsze spotkanie. Dzi ękuj ę panu marszałkowi, który jest jego inicjatorem”, „Dzi ękuj ę te ż, panie marszałku, pa ńskiej córce, równie ż dziedziczce tej wolno ści”, „Dzi ękuj ę panu prezydentowi Rzeczypospolitej”, „Dzi ękuj ę panu przewodnicz ącemu Parlamentu Europejskiego, tak że jednemu z premierów polskich”, „Chciałbym bardzo serdecznie podzi ękowa ć Donaldowi Tuskowi, premierowi rz ądu Rzeczypospolitej”, „Prosz ę Pa ństwa!”. Podobnie jak Prezes Rady Ministrów Donald Tusk Tadeusz Mazowiecki wykorzystał krótk ą fraz ę finaln ą „Dzi ękuj ę”, która dobrze kontrastowała z emocjonaln ą, bardzo podniosł ą, a jednocze śnie ciepł ą wypowiedzi ą; stanowiła mocny akcent ko ńcowy całego tekstu, zwracaj ący uwag ę na jego podstawow ą funkcj ę etykietaln ą – podzi ękowanie. Analiza o świadcze ń wygłaszanych podczas uroczystych posiedze ń V kadencji Sejmu RP pozwoliła ustali ć, że tak że one ograniczone s ą ramami, wyznaczonymi fraz ą inicjaln ą i finaln ą oraz że tekst inicjalny to głównie zwroty adresatywne:

„Dzi ękuj ę bardzo, panie marszałku. Wysoki Sejmie! [...] Dzi ękuj ę bardzo”273

„Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! [...] Dzi ękuj ę bardzo.” 274

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo!”275

273 5. kadencja, 3. posiedzenie, 2. dzie ń, 24.11.2005, Poseł Roman Czepe. 274 5. kadencja, 5. posiedzenie, 2. dzie ń, 15.12.2005, Poseł Zbigniew Dolata. 275 5. kadencja, 7. posiedzenie, 2. dzie ń, 12.01.2006, Poseł Bronisław Komorowski. 91

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! [...] Panie Marszałku! [...] Dzi ękuj ę za uwag ę.” 276

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! [...] Dzi ękuj ę za uwag ę.”277

Są to wybrane przykłady przedstawiaj ące schematyzm aktów grzeczno ściowych realizowanych w latach 2005-2007. Z podobnymi formułami mieli śmy do czynienia w o świadczeniach wygłoszonych w latach 2007-2009 podczas VI kadencji Sejmu RP:

„Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! [...] Dzi ękuj ę bardzo.” 278

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! [...] Dzi ękuj ę.” 279

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! [...] Dzi ękuj ę bardzo.” 280

„Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! [...] Dzi ękuj ę serdecznie za uwag ę.” 281

Dowodzi to, że nawet uroczysty przekaz parlamentarny jest mocno skonwencjonalizowany. Istotnym problemem dla parlamentarzystów był zwrot adresatywny kierowany do kobiety pełni ącej funkcj ę marszałka sejmu, stanowi ący istotny elementem frazy inicjalnej. W sytuacjach wyj ątkowych uruchamiano zwrot: „Szanowna Pani Marszałek”. Taki zwrot adresatywny pojawił si ę 36 razy w V i 19 razy podczas VI kadencji sejmu. Dominował zwrot krótszy, bez dookre ślenia warto ściuj ącego: „Pani Marszałek!”. Na uwag ę zasługuje forma m ęska nazwy funkcji, nieposiadaj ąca odpowiednika żeńskiego.

276 5. kadencja, 15. posiedzenie, 3. dzie ń, 06.04.2006, Poseł Ewa Wolak. 277 5. kadencja, 43. posiedzenie, 3. dzie ń,14.06.2007, Poseł Jerzy Zawisza. 278 6. kadencja, 5. posiedzenie, 1. dzie ń, 20.12.2007, Poseł Adam Gaw ęda. 279 6. kadencja, 8. posiedzenie, 2. dzie ń, 07.02.2008, Poseł Lidia Staro ń. 280 6. kadencja, 49. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.09.2009, Poseł Maria Nowak. 281 6. kadencja, 52. posiedzenie, 1. dzie ń, 21.10.2009, Poseł Jerzy Zi ętek. 92

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Płe ć prowadz ącego wyra żana była poprzez dopowiedzenie pani//pan, podobnie jak w wielu innych tego typu przypadkach. 282 Wszystkie etykietalne formy inicjalne i finalne u żyte przez posłów obu kadencji s ą zgodne z ogólnie akceptowan ą konwencj ą prowadzenia debaty publicznej, zachowały odpowiedni ą dla sytuacji oficjalnej dawk ę grzeczno ści językowej. Nie ka żda fraza finalna była jednak utrzymana w stylu wysokim, za ś centrum frazy inicjalnej w postaci zwrotu adresatywnego cz ęsto nie tylko identyfikowało uczestników debaty, lecz tak że w kontek ście całej frazy inicjalnej obrazowało relacje wewn ątrzwspólnotowe. Wyj ątek stanowiły wypowiedzi posłów, którzy odczytywali listy prezydenta. Pozbawione były one formuł finalnych, a niekiedy tak że formuł inicjalnych, posłowie ograniczali si ę jedynie do odczytania przesłania, utrzymanego w konwencji listu.

4.2. Werbalny obraz hierarchii wspólnotowej

Istotne jest, aby podczas powitania u żywa ć tylko tytułów, a nie nazwisk. Szacunek wzgl ędem jednostki wyra żaj ą formy: „panie przewodnicz ący”, „panie ministrze”, „szanowni pa ństwo”. Przykładowe zwroty: „panie prezydencie”, „panie ministrze”, „panie wojewodo” stosowane s ą wzgl ędem prezydenta, ministra oraz wiceministra, wojewody i wicewojewody. 283 W debacie parlamentarnej nie tylko zwroty adresatywne s ą wyznacznikami hierarchii wspólnotowej. Przedmiotem analiz, zaprezentowanych w tym rozdziale, s ą okre ślenia strukturyzuj ące, wykorzystywane w tekstach utrzymanych w stylu wysokim. W sytuacjach wyj ątkowych, podniosłych, wa żne jest wła ściwe hierarchizowanie uczestników dyskursu, jest to jeden z czynników definiujących styl wysoki. Ranga mówcy oraz odbiorcy, podnosi rang ę komunikacji, wymusza tak że odpowiedni styl przekazu. Zwroty adresatywne wykorzystywane w wygłoszonych przemówieniach okazjonalnych, opisane przeze mnie w poprzedniej częś ci, spełniaj ą kryteria grzeczno ści. Mo żna na ich podstawie wskaza ć rang ę uczestników dyskursu,

282 W rozdziale 5.2.1.1. Zwroty adresatywne , s. 146, omówi ę wykorzystywane przez posłów zwroty adresatywne w formie żeńskiej. 283 A. Wiszniewski, op. cit. , s. 77-78. 93

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 szczególnie obserwuj ąc kolejno ść prezentacji. Konstytucja 284 stanowi, że najwa żniejsz ą osob ą w pa ństwie jest Prezydent RP, dlatego to wła śnie prezydent był zazwyczaj witany przed premierem, wyj ątek stanowiła wypowied ź Prezydenta Republiki Francuskiej Nicolasa Sarkozy’ego, który uhonorował Prezydenta RP, wymieniaj ąc go na ko ńcu. Kolejni rang ą s ą marszałkowie sejmu i senatu; mówcy w wi ększo ści przypadków pami ętali o tym. Problematyczna dla przemawiaj ących była ranga posłów, pojawiali si ę w cz ęś ci inicjalnej przed lub po premierze. Etykieta nakazuje w pierwszej kolejno ści wita ć go ści. 285 Ta zasada była przestrzegana w czasie posiedze ń specjalnych oraz podczas wygłaszania exposé. O wyj ątkowej randze go ści świadcz ą: odmienna kolejno ść przedstawianych i witanych uczestników obrad oraz ocieplanie zwrotów, adresowanych do premiera Tadeusza Mazowieckiego, podczas uroczystego spotkania, które miało miejsce 20 lat po utworzeniu pierwszego niekomunistycznego rz ądu pod przewodnictwem tego ż premiera 286 . W debacie parlamentarnej uczestniczy ć mo żna bezpo średnio w roli nadawcy lub odbiorcy oraz po średnio, b ędąc przedmiotem dyskursu. Obie formy uczestnictwa odzwierciedlaj ą struktur ę wspólnotow ą polityków. Wspólnotowo ść bardzo cz ęsto była podkre ślana w trakcie posiedze ń specjalnych. Rang ę odbiorcy, tak że nadawcy, podnosiła przynale żno ść do wspólnoty „walcz ących o wolno ść i demokracj ę” lub uczestnictwo w grupie „Drogich Przyjaciół z ‘Solidarno ści’”. Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz podczas wygłaszania exposé szesnastokrotnie u żył sformułowania „mój rz ąd”, mi ędzy innymi w kontekstach:

„Polacy pilnie potrzebuj ą pa ństwa (Oklaski), które nie b ędzie stolikiem do bryd ża dla partii rozgrywanych między politykami, lud źmi biznesu, aktualnymi i byłymi funkcjonariuszami słu żb specjalnych i pospolitymi gangsterami. (Oklaski) Mój rz ąd zamierza wyci ągn ąć pa ństwo polskie z tego czworok ąta bermudzkiego, w którym zanikaj ą interes publiczny i dobro wspólne. Tylko

284 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Rozdział V Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, art. 126-145. 285 Zob. A. Wiszniewski, op. cit. , s. 117-118. 286 Problem omówiłem w rozdziale 4.1.2. Etykietalne formy inicjalne i finalne wystąpie ń parlamentarnych , s. 87-91. 94

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 pod tym warunkiem b ędzie ono mogło sta ć si ę uczciwe i sprawne w działaniu.” 287

„Mój rz ąd wprowadzi nowy kodeks wyznaczaj ący cztery zasady post ępowania najwy ższych urz ędników w pa ństwie. S ą to uczciwo ść , jawno ść , honor i skromno ść . (Oklaski) Dokonywanie zmian, wszelkich zmian, trzeba rozpoczyna ć od siebie, od przyj ęcia najwy ższych standardów post ępowania. Bez tego b ędziemy po prostu niewiarygodni.” 288

„Chciałbym równie ż zadeklarowa ć, że mój rz ąd b ędzie stanowczo upominał si ę o prawa mniejszo ści polskiej tam gdzie s ą one łamane lub ograniczane.” 289

„Mój rz ąd, dostrzegaj ąc powag ę sytuacji, odrzuca taktyczne my ślenie wył ącznie w kategoriach okresu trwania swojej kadencji. My śli o problemach, które zagro żą sile i stabilno ści polskiego pa ństwa za kilkana ście, a nawet kilkadziesi ąt lat.” 290

Wykorzystuj ąc sformułowanie „mój rz ąd”, premier Marcinkiewicz podkre ślił rang ę własnej osoby jako Przewodnicz ącego Rady Ministrów, przypomniał tak że, że sprawuje rz ądy samodzielnie - to „mój rz ąd” a nie „nasz” partyjny. Indywidualizuj ąc swoje działania, postawił siebie ponad tymi, którzy takiej władzy nie otrzymali, tak że uhonorował siebie w ramach własnej grupy politycznej. Poprzez wielokrotne powtórzenie frazy „mój rz ąd” w kontek ście wa żnych zada ń i roli, jak ą ma on spełni ć, nadawca wzmocnił tak że pozycj ę ministrów. Wysoka ranga rz ądu widoczna jest mi ędzy innymi w wypowiedziach, przedstawiaj ących główne zadania, których wykonanie Prezes Rady Ministrów zamierza zleci ć Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministrowi Sportu:

„Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyjmie odpowiedzialno ść za dziedziny, które w ostatnich latach pozostawały poza głównym nurtem

287 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz (wyró żnienie własne). 288 Ibidem (wyró żnienie własne). 289 Ibidem (wyró żnienie własne). 290 Ibidem (wyró żnienie własne). 95

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 polityki kulturalnej, takie jak konserwacja zabytków, edukacja kulturalna, ksi ąż ka i czytelnictwo czy te ż ochrona polskiego dziedzictwa kulturalnego na Wschodzie.” 291

„Priorytetowym zadaniem Ministerstwa Sportu b ędzie d ąż enie do zwi ększenia nakładów w okresie najbli ższych czterech lat. Doło żymy wszelkich stara ń, aby wyeliminowa ć wyst ępuj ące sytuacje patologiczne w polskich zwi ązkach sportowych i organizacjach finansowanych z kieszeni podatnika.” 292

Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński podczas wygłaszania exposé równie ż podkre ślił zwierzchni ą władz ę premiera nad rz ądem poprzez wykorzystanie leksemu mój w kontekście rz ądu:

„Przeszło ść , diagnoza przeszło ści, a tak że diagnoza tera źniejszo ści jest rzecz ą wa żną, bez nich nie mo żna pracowa ć dla przyszło ści, ale chciałbym, żeby śmy, mój rz ąd i ja, tworzyli grup ę ludzi, która pracuje dla przyszło ści.”293

„Otó ż chc ę jasno powiedzie ć, że zadaniem mojego rz ądu , zadaniem, w które b ędę si ę osobi ście anga żował, jest sko ńczenie z tym stanem rzeczy.” 294

Jednak obok słów, kreuj ących wysok ą rang ę rz ądu, pojawiły si ę sformułowania, podnosz ące rang ę samego premiera: „mój rz ąd i ja” oraz „zadaniem mojego rz ądu, zadaniem, w które b ędę si ę osobi ście anga żował”. Jarosław Kaczy ński wyra źnie wyznaczył tak że granice mi ędzy rz ądem a opozycj ą:

„Mimo tego wszystkiego, co zdarzyło si ę w ci ągu ostatniego roku w polskim życiu publicznym wyra żam nadziej ę, że b ędziemy to jednak, przy zachowaniu podziału na władz ę i opozycj ę, osi ąga ć wspólnie. Prosz ę o poparcie dla mojego rz ądu . Dzi ękuj ę bardzo.” 295

Trudno na podstawie tego tekstu wskaza ć miejsce opozycji w hierarchii

291 Ibidem . 292 Ibidem . 293 Ibidem (wyró żnienie własne). 294 Ibidem (wyró żnienie własne). 295 Ibidem (wyró żnienie własne). 96

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wewn ątrzwspólnotowej. Daj ąc jej jednak prawo do współdecydowania i współdziałania, nadawca podniósł rang ę tych, którzy w przeciwie ństwie do niego nie sprawuj ą władzy. W przytoczonym fragmencie wypowiedzi, tak jak w poprzednich, wykorzystano leksem mój do zobrazowania nadrz ędnej roli premiera w strukturze rz ądu. W exposé Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska tak że pojawia si ę sformułowanie „mój rz ąd” , jednak wykorzystał je w tym długim wyst ąpieniu tylko pi ęciokrotnie:

„Mój rz ąd b ędzie wspierał w naszym polskim, narodowym interesie wszelkie projekty infrastrukturalne Unii Europejskiej mog ące podwy ższy ć poziom bezpiecze ństwa energetycznego kontynentu, upatruj ąc w tych projektach szans ę na rozwi ązanie równie ż naszych problemów.” 296

„Rozwi ąż emy problemy Przewozów Regionalnych. Mój rz ąd w trybie pilnym zako ńczy równie ż prace nad studium kolei du żych pr ędko ści, aby jeszcze w tej kadencji z fazy studium wej ść w faz ę realizacji.” 297

„Naczeln ą zasad ą polityki finansowej mojego rz ądu b ędzie w zwi ązku z tym stopniowe obni żanie podatków i innych danin publicznych.” 298

Zwracaj ąc si ę do posłów, mówca wymienił kluby i ugrupowania, tworz ące koalicj ę, wspomniał tak że partie opozycyjne:

„Koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego i mój rz ąd b ędą gwarantami wzrostu wynagrodze ń w ochronie zdrowia.” 299

„(…), potrzebny jest mo żliwie szeroki dialog społeczny. Bardzo chciałbym, aby śmy wrócili - zwracam si ę do wszystkich partii w tym Sejmie, bo to ułatwi prac ę mojego rz ądu - do pi ęknej tradycji Polski niepodległej po roku 1989 wspólnego działania i szukania, uporczywego, cierpliwego szukania konsensusu w sprawach polityki mi ędzynarodowej. Polityka mi ędzynarodowa

296 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk (wyró żnienie własne). 297 Ibidem (wyró żnienie własne). 298 Ibidem (wyró żnienie własne). 299 Ibidem . 97

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 nie mo że by ć i nie b ędzie zakładnikiem w ąskopartyjnych interesów i doktrynerskich sporów. (Oklaski) (Głos z sali: Z czyjej strony?) Chc ę przywróci ć konsultacje rz ądu ze wszystkimi ugrupowaniami parlamentarnymi wtedy, kiedy b ędziemy mieli do podj ęcia wa żne decyzje dotycz ące naszej polityki mi ędzynarodowej. Tak jest, prosz ę pa ństwa - rz ąd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego b ędzie chciał wa żne decyzje dotycz ące naszej polityki zagranicznej konsultowa ć tak że z Prawem i Sprawiedliwo ści ą i Lewic ą i Demokratami. (Oklaski) Odbudujemy narodowy konsensus w tej dziedzinie. Ostatnie dwa lata nie były dobr ą lekcj ą w tej materii.” 300

W ten sposób premier wzmocnił rang ę koalicjanta, co wcze śniej nie miało miejsca, oraz wymieniaj ąc nazwy partii opozycyjnych, podniósł ich rang ę do poziomu bliskiego rz ądz ącym. Zwrócił si ę tak że do opozycji, przypominaj ąc, że od jej zaanga żowania zale ży dobro Polski. W swoim wyst ąpieniu podkre ślił, że pomimo ró żnic pogl ądów dobro wspólne, jakim jest odpowiednio funkcjonuj ące pa ństwo, wymaga równie ż wspólnego działania:

„Szans ę rz ądzenia dostała Platforma i Polskie Stronnictwo Ludowe, ale oczekiwania współpracy i solidarno ści w najwa żniejszych dla Polski sprawach, te oczekiwania spadaj ą jako zobowi ązanie na wszystkie partie, bez wyj ątku, w tym Sejmie. Prosz ę, we źcie te słowa, pa ństwo, pod uwag ę.” 301

W swoim wyst ąpieniu przypomniał, że dla polityków nie s ą najwa żniejsi: prezydent, premier, rz ąd, posłowie, lecz Pa ństwo, Polacy, naród polski. W ten sposób obni żył rang ę posłów. Najwy żej w hierarchii usytuował „obywateli//Polaków", wł ączył ich do wspólnoty komunikatywnej jako podmiot działa ń parlamentarnych, czego dowodzi zwrot adresatywny, b ędący elementem cz ęś ci inicjalnej wyst ąpienia: „Rodacy”. O randze rz ądu przypomniał premier we frazie finalnej, prosz ąc o udzielenie wotum zaufania całemu rz ądowi:

300 Ibidem . 301 Ibidem . 98

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Zwracam si ę o udzielenie wotum zaufania mojej Radzie Ministrów. Dzi ękuj ę bardzo.” 302

Inaczej jednak ni ż poprzednicy, którzy prosili o poparcie dla rz ądu i siebie, nie prosi o wotum zaufania dla siebie, lecz dla tych, których wybrał; jest to formuła bardziej autorytarna. Najprostsz ą form ą podniesienia rangi uczestników dyskursu jest komplementarne zaprezentowanie ich wraz z tytułami, funkcjami lub przedstawienie ich w podniosłym kontek ście: „Prosz ę o zabranie głosu prezydenta Republiki Francuskiej pana Nicolasa Sarkozy’ego”. 303 Hierarchizacja wspólnotowa polityków ma trzy źródła, nale żą do nich: prawo, etykieta oraz tradycja polityczna. Wszystkie trzy grupy reguł wzajemnie si ę przenikaj ą. Prawo wynika z tradycji, a ta jest najcz ęś ciej zgodna z etykiet ą. Prawnie usankcjonowana jest struktura wspólnotowa, zgodnie z prawem wyznaczone s ą rola i zadania poszczególnych polityków, pełni ących okre ślone funkcje. Miejsce opozycji wobec rz ądz ących wyznacza tradycja polityczna. Pozostałe zachowania j ęzykowe, hierarchizuj ące społeczno ść parlamentarn ą, maj ą swe uzasadnienie etykietalne.

4.3. Nazwy warto ści – wspólnotowy element dyskursu podniosłego

Na uwag ę zasługuje fakt, że:

„przedmiotem retoryki jest analiza technik dyskursywnych, które maj ą na celu wywołanie lub wzmocnienie poparcia twierdze ń przedkładanych do akceptacji.” 304

jednak że:

„stopie ń akceptacji jakiego ś twierdzenia mo że by ć ró żny, co jest wa żne, gdy spór toczy si ę nie o prawd ę, lecz o warto ści. W istocie wychodzimy z zało żenia, że fakty i prawdy zawsze si ę daj ą wzajemnie pogodzi ć, a dwa

302 Ibidem . 303 6. kadencja, uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, 28.05.2008, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 304 Ch. Perelman, Logika prawnicza , Warszawa 1984, s. 145-147. 99

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zdania oczywiste nie mog ą głosi ć twierdze ń sprzecznych ze sob ą. [...] Ale sprawa nie przedstawia si ę tak samo w razie wyboru mi ędzy warto ściami. Gdy jedn ą z nich da si ę uzyska ć tylko przez po świ ęcenie drugiej, nie mo żna powiedzie ć, że po świ ęca si ę jedynie warto ść pozorn ą.” 305

W uroczystych przemówieniach prezydenta, premiera, marszałków oraz pozostałych członków parlamentu cz ęsto uruchamiano nazwy warto ści. Stanowi ą one wa żny element dyskursu parlamentarnego. Realizuj ą nie tylko funkcj ę nakłaniaj ąca, lecz tak że s ą symbolem kształtuj ącym to żsamo ść wspólnotow ą nadawcy i odbiorcy. Przeobra żenia systemu aksjologicznego, ujawniaj ące si ę w dyskursie politycznym, zarejestrował Jerzy Bartmi ński. 306 Zwrócił on uwag ę na wpływ sytuacji politycznej oraz ekonomicznej na obowi ązuj ący system warto ści. Dowiódł, że waloryzacja jest procesem dynamicznym, odzwierciedlaj ącym wszelkie zmiany konsytuacyjne. Przyjmuj ąc, że słuszne jest zało żenie, i ż system warto ści i ich nazwy stanowi ą jeden z czynników, charakteryzuj ących dan ą wspólnot ę307 , to zmiany w Polsce, przeobra żaj ące społecze ństwo polskie, musiały zmodyfikowa ć tak że ten identyfikator wspólnotowy. Takie postrzeganie roli nazw warto ści pozwala postawi ć tez ę, że równie ż wspólnota parlamentarna wypracowała własny system waloryzacyjny oraz że operuje ograniczonym konwencjonalnie zasobem tych że nazw. Wśród nazw warto ści najcz ęś ciej uruchamianych w podniosłej debacie parlamentarnej s ą poj ęcia: Bóg, naród, ojczyzna oraz wolno ść . Interesuj ący jest fakt, że w wi ększo ści wypowiedzi utrzymanych w stylu wysokim nazwy warto ści nie identyfikuj ą nadawcy ideologicznie. Bez wzgl ędu na przekonania mówcy nazwy okre ślonych warto ści wyst ępuj ą w zbli żonych kontekstach i uruchamiaj ą podobne konotacje, czyli s ą jednakowo profilowane. 308

305 Ibidem . 306 J. Bartmi ński, Język. Warto ści. Polityka. Zmiana rozumienia nazw warto ści w okresie transformacji ustrojowej w Polsce. Raport z bada ń empirycznych , Lublin 2006. 307 E. Grzelakowa, Zdarzenia komunikacyjne słu żą ce budowaniu wi ęzi społecznej , [w:] Oblicza komunikacji . t.1., Język a komunikacja . t. 12, red. Irena Kami ńska-Szmaj, Tomasz Piekot, Monika Za śko-Zieli ńska, Kraków 2006. 308 Profilowaniem w kontek ście kulturowym, słowotwórczym oraz poj ęciowym zajmowano si ę podczas konferencji, która odbyła si ę w Kazimierzu nad Wisł ą w dniach 23-26 pa ździernika 1995 roku.; zob. Profilowanie w j ęzyku i w tek ście , red. J. Bartmi ński, R. Tokarski, Lublin 1998. 100

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 W latach 2005-2007 w 27 stenogramach, za ś w latach 2007-2009 aż w 42 stenogramach zarejestrowano poł ączenie wyrazowe „Tak mi dopomó ż Bóg”, Pojawia si ę ono podczas ślubowa ń posłów i zaprzysi ęż enia prezesów instytucji pa ństwowych. Wykorzystywane jest tak że przez posłów w o świadczeniach. Posłowie, wypowiadaj ąc t ę formuł ę, realizuj ą nast ępuj ące cele: − podnosz ą rang ę wypowiedzi, cytowana formuła jest identyfikatorem stylu wysokiego, − podkre ślaj ą powag ę sytuacji, gdy ż nie przyzywa si ę Boga bez potrzeby, − przypominaj ą o chrze ścija ńskiej tradycji Polaków. Czasem czyni ą to automatycznie, nie maj ąc świadomo ści, że fraza ta jest pro śbą skierowan ą do Boga. 309 Poj ęcie Bóg wyst ąpiło w 30 o świadczeniach V kadencji sejmu oraz w 31 o świadczeniach VI kadencji sejmu.

„Wspaniały wszech świat nie jest dowodem na istnienie Boga, ale zlepkiem materii ślepo ukształtowanej przez przypadek czy wielki wybuch, w którym człowiek jest tylko konstelacj ą atomów bez praw, sumienia, godno ści i celu swej egzystencji. (...) Drugie stanowisko mówi o człowieku stworzonym przez Boga na jego obraz i podobie ństwo, przez co posiada on godno ść osoby zdolnej poznawa ć siebie i świat, mo że panowa ć nad sob ą, tworzy ć wspólnoty z innymi osobami, składaj ącym si ę z ciała i duszy nie śmiertelnej, pochodz ącym od jednego człowieka, Adama, jako m ęż czyzna i kobieta, powołanym do przymierza ze swym Stwórc ą poprzez odpowied ź wiary i miło ści.” 310

Zarówno przytoczone wy żej fragmenty o świadcze ń V kadencji, jak i ten zacytowany poni żej, pochodz ący ze wspomnienia posła Marka Kawy na temat zmarłego ksi ędza biskupa Kazimierza Majda ńskiego: „został odwołany przez Boga z tego świata” 311 , dowodz ą, że posłowie, wykorzystuj ąc poj ęcie Bóg oraz poł ączenie wyrazowe „przez Boga”, uruchamiaj ą konotacje:

309 Takiej świadomo ści nie mieli pytani przeze mnie respondenci, tekst „Tak mi dopomó ż Bóg” skonwencjonalizował si ę i wyst ępuje jako formuła finalna okre ślonych gatunków mowy. 310 5. kadencja, 39. posiedzenie, 2. dzie ń, 12.04.2007, Poseł Witold Bała żak. 311 5. kadencja, 41. posiedzenie, 4. dzie ń, 11.05.2007, Poseł Marek Kawa. 101

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 − Bóg stwórca, − Bóg istota wszechmocna. Poj ęcie Bóg pojawia si ę nie tylko w skonwencjonalizowanych fragmentach wypowiedzi lub jako automatyczne przywołanie 312 , bywa równie ż elementem rozwa żań filozoficznych, religijnych i religioznawczych:

„(…) pa ństwo jako gwarant wspólnego dobra tak że jest swoistym suwerenem. Jako suweren wymaga posłusze ństwa w społecznym organizowaniu środków koniecznych i potrzebnych dla realizowania wspólnego dobra jako celu życia pa ństwowego. Przy czym jedna suwerenno ść nie wyklucza drugiej. Jak tłumaczy ojciec profesor: ˝Władza społeczna nie stanowi żadnego uszczuplenia w człowieku, w tym, co jest istotnie ludzkie. (...) Nie jest zatem władza żadnym 'darem' jednych na rzecz drugich, nie jest żadnym 'zrzeczeniem si ę' przyrodzonych praw jednych na rzecz drugich. Nikt w niczym nie jest uszczuplony˝. Bowiem człowiek i władza to s ą byty ró żnych porz ądków: człowiek jest bytem substancjalnym, a władza jest bytem relacyjnym. Oba te byty s ą tworami natury, a zatem s ą uczynione przez Boga.” 313

Bóg obecny w polskim parlamencie, szczególnie w dyskursie podniosłym, to Bóg monokulturowy – chrze ścija ński, znany posłom z Pisma Świ ętego oraz katechizacji. Poj ęcie Bóg jest w tych kontekstach nazw ą warto ści sakralnej. Poj ęcie naród wyst ąpiło w 82 o świadczeniach zamieszczonych w stenogramach V kadencji sejmu, natomiast w VI kadencji sejmu odnotowano 72 o świadczenia, w których si ę ono pojawiło. W swoim or ędziu prezydent Lech Kaczy ński trzykrotne przypomniał o narodzie:

„Dostojni Przedstawiciele Innych Wyzna ń! Dostojni Go ście! Staj ę dzi ś przed Zgromadzeniem Narodowym świadom wielkiej odpowiedzialno ści, jak ą nakłada na mnie przysi ęga, któr ą przed chwil ą zło żyłem. Wiem, że decyzja podj ęta przez naród w wyborach prezydenckich, a tak że w wyborach parlamentarnych wyrasta z oczekiwania wielkiej, pozytywnej zmiany w życiu publicznym i społecznym.” 314

312 Zob. wy żej cytowane przykłady. 313 6. kadencja, 16. posiedzenie, 1. dzie ń, 28.05.2008, Poseł Artur Górski. 314 5. kadencja, Zgromadzenie Narodowe, 23.12.2005, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński (wyró żnienie własne). 102

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Naród jako wspólnota buduje si ę równie ż wokół tradycji.” 315

„Aby by ć traktowany jako du ży europejski naród , trzeba chcie ć nim by ć.” 316

Premier Kazimierz Marcinkiewicz w swoim exposé tak że trzykrotnie przywołał t ę nazw ę wartości:

„Naród , najwy ższy suweren, udzielił w wolnych wyborach najwi ększego poparcia Prawu i Sprawiedliwo ści. Stronnictwo Jarosława Kaczy ńskiego uzyskało tym samym przywilej desygnowania kandydata na premiera rz ądu Rzeczypospolitej Polskiej.” 317

„Jest rzecz ą jasn ą, że skala wydatków publicznych na takie cele zawsze będzie musiała si ę zmie ści ć w bud żetowych realiach. Jednak jasno trzeba stwierdzi ć, że polski naród i jego przywódcy nie mog ą si ę w tej sprawie kierowa ć my śleniem krótkowzrocznym.” 318

Powy ższy fragment wypowiedzi pokazuje, że mo żna wzmocni ć warto ść okre ślan ą jako naród przez dookre ślenie polski . Ka żde kontekstowe u życie poj ęcia naród w podniosłym przekazie parlamentarnym implikuje, że mowa o narodzie polskim, jednak zwerbalizowanie tej implikacji podnosi i tak wysok ą rang ę tej warto ści. W takim przypadku nast ępuje sumowanie cech aksjologicznych narodu i Polski . Słabsze waloryzacyjnie jest zestawienie zaproponowane przez prezydenta Lecha Kaczy ńskiego: europejski naród , cho ć i w tym przypadku dochodzi do wzmocnienia nacechowania pozytywnego. Premier Jarosław Kaczy ński dwukrotnie odwołał si ę do waloryzowanego wspólnotowo narodu:

„Mamy mocn ą złotówk ę. Mamy wobec tego przesłanki do tego by podj ąć wielki wysiłek zwalczania tych ci ęż kich plag, które prze śladuj ą nasz naród - bezrobocia, n ędzy, braku mieszka ń.” 319

315 Ibidem (wyró żnienie własne). 316 Ibidem (wyró żnienie własne). 317 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz (wyró żnienie własne). 318 Ibidem (wyró żnienie własne). 319 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński (wyró żnienie własne). 103

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Czy to wynika z sytuacji obiektywnej, czy krótko mówi ąc nasz naród jest pod tym wzgl ędem tak mało utalentowany.” 320

W exposé premiera Donalda Tuska tak że pojawia si ę poj ęcie naród :

„Jeste śmy odpowiedzialni i w zwi ązku z tym rozumiemy, że tak jak ka żdy wielki naród , tak i naród polski to r óżne wspólnoty: przekona ń, wiary, interesów, wspólnoty etniczne, kulturowe.” 321

Interesuj ący jest fakt, że ponownie nazwa tej warto ści pojawia si ę z dookre śleniem podnosz ącym jej rang ę. Jest to ju ż nie tylko polski naród tak że wielki naród . Mo że to oznacza ć, że w wyniku nadu życia tego poj ęcia w debacie parlamentarnej nast ąpiła jego dewaluacja i konieczne stało si ę przywrócenie mu wła ściwej rangi przez odpowiednie dookre ślenia. Podczas zgromadzenia narodowego, wył ączaj ąc omówione wcze śniej or ędzie prezydenta, tylko raz wykorzystano nazw ę warto ści - naród :

„P anie Prezydencie! Gratuluj ę obj ęcia urz ędu. Życz ę sił niezb ędnych do wykonania misji, któr ą powierzył panu naród .” 322

Prezydent Republiki Francuskiej Nicolas Sarkozy podczas uroczystego zgromadzenia posłów i senatorów, 28 maja 2008 roku, tak że odwołał si ę do tej warto ści:

„Polacy to naród , który zawsze – w całej długiej i gwałtownej historii Europy – utrzymywał z narodem francuskim wyj ątkowe stosunki, stosunki braterskie.” 323

W tej wypowiedzi dookre ślenie francuski nie waloryzuje narodu, wył ącznie identyfikuje go. Nicolas Sarkozy podkre ślił, uruchamiaj ąc poj ęcie naród , że stosunki polsko-francuskie nie maj ą charakteru wył ącznie

320 Ibidem (wyró żnienie własne). 321 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk (wyró żnienie własne). 322 5. kadencja, Zgromadzenie Narodowe, 23.12.2005, Marszałek Sejmu Marek Jurek (wyró żnienie własne). 323 6. kadencja, uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, 28.05.2008, Prezydent Republiki Francuskiej Nicolas Sarkozy (wyró żnienie własne). 104

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 administracyjnego, nie dotycz ą tylko instytucji pa ństwowych, maj ą tak że wymiar emocjonalny, gdy ż ł ącz ą narody, czyli ludzi. Podczas uroczystego spotkania 11 wrze śnia 2009 roku poj ęcie naród pojawiło si ę w kontek ście pa ństwa . Podobnie jak Nicolas Sarkozy, mówca przeciwstawił naród aparatowi pa ństwowemu oraz jednostce:

„Wielu z nas my śli, że nam si ę to przydarzyło w sposób w zasadzie niezasłu żony, że mieli śmy szans ę jako naród , jako pa ństwo, jako ka żdy z nas, ka żda siła polityczna, wzi ąć udział w dobrej zmianie.” 324

Użycia kontekstowe poj ęcia naród pokazuj ą, że w podniosłej debacie parlamentarnej, bez wzgl ędu na przekonania ideologiczne mówców, przywoływane s ą jego nast ępuj ące konotacje: − grono wyborców, najwy ższy suweren, − obowi ązek polityczny, − podmiot działa ń politycznych, − wspólnota Polaków, − wspólnota emocjonalna, a nie formalna, − wspólnota tradycji, − wspólnota zasłu żona, wielka, historyczna. Tylko w wypowiedzi Jarosława Kaczy ńskiego pojawia si ę poj ęcie naród w kontek ście warto ści ujemnych: − wspólnota, któr ą dotkn ęły plagi i nieszcz ęś cia, − wspólnota mało zdolna, uwikłana, nieszcz ęś liwa. Poj ęcie ojczyzna wyst ąpiło w 29 o świadczeniach V kadencji sejmu oraz w 41 o świadczeniach VI kadencji sejmu. Odnotowano jego u życie w przemówieniach okoliczno ściowych podczas uroczystych spotka ń posłów i senatorów:

„W hołdzie Polakom, którzy przyczynili si ę do wywalczenia własnego pa ństwa, w podzi ękowaniu składanym przodkom za najcenniejszy dar, jakim jest wolna ojczyzna, władze samorz ądowe Kielc zwróciły si ę do mieszka ńców Kielc, wykładowców i studentów kieleckich uczelni,

324 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (wyró żnienie własne). 105

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 dyrektorów i pracowników instytucji kultury, świ ętokrzyskich parlamentarzystów, samorz ądowców oraz mieszka ńców Kielc i regionu świ ętokrzyskiego o podejmowanie działa ń dla przypomnienia młodym ludziom znaczenia wydarze ń sprzed 90 lat.” 325

Nie u żyto poj ęcia ojczyzna w żadnym exposé, zast ępowano je poj ęciem naród. Takie zachowanie j ęzykowe warunkowane było celem przekazu. Exposé jest tekstem adresowanym do identyfikowalnego odbiorcy, jest rozbudowan ą wypowiedzi ą, wzmacniaj ącą relacj ę mi ędzy wybranym i jego wyborcami. W tych wyst ąpieniach naród jest adresatem-podmiotem politycznym, a ojczyzna wspólnym dobrem odbiorcy-narodu i nadawcy-premiera. W wypowiedziach podniosłych cz ęsto przywołuje si ę poj ęcia Polska oraz Polacy . W or ędziu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Aleksandra Kaczy ńskiego poj ęcie Polska wyst ąpiło 4 razy:

„Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Polska jest cz ęś ci ą światowego porz ądku. Prezydent Rzeczypospolitej ma konstytucyjny obowi ązek strze żenia naszej suwerenno ści, ponosi wysok ą odpowiedzialno ść za polityk ę obronn ą i polityk ę zagraniczn ą.” 326

Polska w tym tek ście to poj ęcie o trzech podstawowych konotacjach: − kraj bezpieczny dla swoich obywateli, − kraj nowoczesny a zarazem o bogatych tradycjach, − kraj wa żny dla świata i Europy. Poj ęcie Polacy Lech Kaczy ński wykorzystał tylko 2 razy:

„Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Polska bezpieczna, rozwijaj ąca si ę, rozwi ązuj ąca problemy społeczne, odnosz ąca sukcesy, osadzona w tradycji i jednocze śnie nowoczesna to cel, wokół którego mog ą dzi ś jednoczy ć si ę Polacy .” 327

325 6. kadencja, 15. posiedzenie, 2. dzie ń, 08.05.2008. Poseł Maria Zuba Jurek. 326 5. kadencja, Zgromadzenie Narodowe, 23.12.2005, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński. 327 5. kadencja, Zgromadzenie Narodowe, 23.12.2005, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński. 106

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Wygłaszaj ąc or ędzie 22 maja 2009 r., Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński trzykrotnie uruchomił poj ęcie Polska , pomin ął natomiast poj ęcie Polacy. Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz w exposé przywołał poj ęcie Polska a ż w dziesi ęciu kontekstach. Profiluj ąc to poj ęcie, szczególn ą rang ę nadał konotacji − Polska to kraj o wyj ątkowej pozycji w świecie i Europie:

„Obecne wyzwania polityki światowej, takie jak globalizacja, czy terroryzm, narzucaj ą ścisły sojusz pomi ędzy Uni ą Europejsk ą i USA. Jest on podstawowym warunkiem globalnej stabilizacji. Polska mo że odegra ć powa żną rol ę w tym zbli żeniu.” 328

Polaków postrzegał jako społeczno ść decyzyjn ą:

„Zasadniczo rzecz bior ąc program mojego rz ądu, to ten sam program, na który Polacy oddali najwi ęcej głosów. I to dwukrotnie. Najpierw w wyborach parlamentarnych, a wkrótce potem, podczas elekcji prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczy ńskiego.” 329

Podobn ą rang ę obu poj ęciom nadał Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński. Poj ęcie Polska wyst ąpiło w jego exposé a ż 24 razy, natomiast Polacy tylko 2 razy. Wskazał tak że dodatkow ą konotacj ę u żytego poj ęcia, wysok ą światow ą i europejsk ą pozycj ę Polski uzupełnił jej wysoki status regionalny:

„Polska jest w NATO, Polska jest w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, ten sojusz jest podtrzymywany, umacniany pewnymi wspólnymi przedsi ęwzi ęciami. To s ą przedsi ęwzi ęcia kontrowersyjne, tak że w ramach koalicji, nie b ędę tego krył, i niełatwe. Jeste śmy jednak gł ęboko przekonani, że powinny by ć kontynuowane, a rozwi ązanie tego problemu którego ś dnia musi nast ąpi ć, musi by ć rozwi ązaniem wynegocjowanym, wspólnym. To nie mo że by ć dezercja. Polska nie jest narodem dezerterów, Polacy nie s ą narodem dezerterów. Ale Polska jest te ż narodem, jest pa ństwem, które jest w stanie prowadzi ć polityk ę racjonaln ą.” 330

328 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz. 329 Ibidem . 330 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński. 107

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Cz ęstotliwo ść u żyć poj ęć Polska i Polacy w exposé Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska świadczy o odmiennym stosunku nadawcy do tych warto ści. Poj ęcie Polska uruchomił on 21 razy, a poj ęcie Polacy 30 razy. Polska pojawia si ę niekiedy w kontekstach nacechowanych ujemnie:

„Urodziłem si ę nad morzem i musz ę powiedzie ć - nie ma w tym przesady - że chyba wszystkie dotychczasowe ekipy przyczyniały si ę do tego, że Polska odwracała si ę plecami do swojego morza. Chciałbym wszystkim przypomnie ć, że Polska jest naprawd ę krajem morskim. Pragn ąłbym, by śmy wreszcie jasno powiedzieli, że gospodarczy powrót Polski nad morze wymaga przede wszystkim budowy przynajmniej niektórych dróg i autostrad.” 331

Jest to wi ęc kraj niedoskonały, wymagaj ący naprawy i potrzebuj ący zmian. Poj ęcie Polacy natomiast pojawia si ę w kontekstach pozytywnych, ożywiaj ących nast ępuj ące konotacje : − obywatele samowystarczalni, − obywatele samodzielni, − obywatele godni pa ństwa, które pomo że im spełnia ć marzenia, − obywatele godni pa ństwa, które pomo że im realizowa ć si ę, − obywatele godni pa ństwa, które pomo że im bezpiecznie i godnie żyć.

„Polacy dobrze sobie radz ą wtedy, kiedy władza nie przeszkadza im żyć. Polacy maj ą prawo do władzy, do takiego pa ństwa i do takiego rz ądu, które traktuj ą swoj ą misj ę jako słu żbę, które uczciwo ść , przyzwoito ść , bezinteresowno ść traktuj ą jako oczywisto ść . I równocze śnie Polacy maj ą prawo do władzy, która nie ma zamiaru nic narzuca ć, kontrolowa ć ka żdego fragmentu ich życia.” 332

Cz ęstotliwo ść u życia obu poj ęć oraz ich konteksty ilustruj ą stosunek mówców do obu warto ści. Dla premiera Kazimierza Marcinkiewicza, prezydenta Lecha Kaczy ńskiego i premiera Jarosława Kaczy ńskiego dobrem najwy ższym jest Polska. Polacy traktowani s ą przedmiotowo. Jest to zgodne z ideologi ą

331 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 332 Ibidem . 108

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 reprezentowanego przez nich ugrupowania − Polska to, jak cz ęsto podkre ślali, warto ść godna najwi ększych ofiar. Natomiast dla premiera Tuska Polska jest warto ści ą wysok ą, jednak ni żej sytuowan ą ni ż Polacy. Według niego Polacy nie są dla Polski, lecz Polska powinna by ć godna Polaków. W pozostałych wypowiedziach podniosłych, zaliczanych do stylu wysokiego poj ęcia Polska u żyto 14 razy, natomiast poj ęcie Polacy było przywoływane 10 razy. Oba poj ęcia wyst ępowały jako warto ści nacechowane dodatnio:

„Ćwier ć wieku temu pokojowy ruch Solidarno ści został dramatycznie ugodzony w noc grudniow ą. Ale jest to dzie ń wyj ątkowy, bo Polacy w tym czasie potrafili nie ugi ąć si ę wobec przemocy, wytrwali w masowym oporze, doprowadzili do odzyskania przez Polsk ę niepodległo ści.” 333

„Paradoksalnie po niecałych 50 latach realnego socjalizmu - to ju ż nie jest cytat z Normana Daviesa - spustoszenia były chyba nie mniejsze, szczególnie te najgro źniejsze, najtrudniejsze do wyeliminowania w ludzkiej świadomo ści, przyzwyczajeniach, schematach my ślenia i ksi ęż ycowych zasadach prowadzenia gospodarki. Polska poradziła sobie. Poradzili sobie przede wszystkim nasi obywatele, Polacy, i im dzisiaj nale żą si ę nasze hołdy i słowa najwy ższego uznania. (Oklaski).” 334

W kulturze polskiej, w kontek ście takich nazw warto ści jak Bóg i ojczyzna, pojawia si ę cz ęsto poj ęcie honor . Zestawienie Bóg-honor-ojczyzna nie wyst ąpiło w analizowanych tekstach. Wskazano natomiast na honor jako cech ę konieczn ą urz ędników pa ństwowych:

„Mój rz ąd wprowadzi nowy kodeks wyznaczaj ący cztery zasady post ępowania najwy ższych urz ędników w pa ństwie. S ą to: uczciwo ść , jawno ść, honor i skromno ść . Dokonywanie zmian, wszelkich zmian trzeba rozpoczyna ć od siebie, od przyj ęcia najwy ższych standardów post ępowania. Bez tego b ędziemy po prostu niewiarygodni.” 335

333 5. kadencja, uroczyste spotkanie posłów i senatorów, 13.12.2006, Marszałek Sejmu Marek Jurek. 334 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 335 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz. 109

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Wysoka ranga warto ści została w tym kontek ście osłabiona, gdy ż u żyto jej nieadekwatnie, jednak posłu żenie si ę t ą nazw ą warto ści podniosło napi ęcie emocjonalne wypowiedzi. Podczas uroczystego spotkania 11 wrze śnia 2009 r., zapowiadaj ąc odczytanie prezydenckiego listu, Szef Kancelarii Prezydenta RP Władysław Stasiak tak że przywołał t ę nazw ę warto ści:

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Panie Premierze! Panie Przewodnicz ący! Panowie Prezydenci! Ekscelencje! Szanowni Pa ństwo! Mam honor odczyta ć list Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczy ńskiego, skierowany do uczestników dzisiejszych uroczysto ści upami ętniaj ących 20. rocznic ę utworzenia pierwszego niekomunistycznego rz ądu pana premiera Tadeusza Mazowieckiego.” 336

Był to podniosły, jednak skonwencjonalizowany, zwrot etykietalny u żyty prawdopodobnie bez świadomo ści jego konotacji. W pozostałych uroczystych wyst ąpieniach nie przywołano tej nazwy warto ści, mo żliwe, że jej ranga perswazyjna maleje, a konotacje staj ą si ę mniej czytelne. Dla młodych polityków mo że te ż by ć anachronizmem. W uroczystych mowach pojawiało si ę tak że poj ęcie wolno ść , najcz ęś ciej jako oczekiwana warto ść , któr ą zagwarantuje nowy rz ąd:

„Mamy przygotowane projekty kodeksów karnych, w których przewidujemy m.in. podwy ższenie kar za najpowa żniejsze przest ępstwa z u życiem przemocy przeciwko życiu, zdrowiu i wolno ści ;” 337

Premier Marcinkiewicz w swoim exposé powołał do życia now ą warto ść , któr ą nazwał IV Rzeczpospolit ą338 :

„Z poczucia niespełnienia powstały zr ęby programu budowy IV Rzeczypospolitej . Nie ma by ć ona zaprzeczeniem trzeciej, tylko urzeczywistnieniem jej niespełnionych nadziei. Nadziei, jakie spełnia ć powinno pa ństwo suwerenne, demokratyczne i solidarne.

336 6. kadencja, uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Władysław Stasiak (wyró żnienie własne). 337 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz (wyró żnienie własne). 338 Zob. R. Zimny, P. Nowak, Słownik polszczyzny po 1989 roku , Warszawa 2009, s. 20-21. 110

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Za hasłem IV Rzeczypospolitej nie stoi my ślenie magiczne, tylko poszukiwanie czytelnej symboliki dla wyzwalania niepodległego pa ństwa od brzemienia postkomunizmu. Plan budowy IV RP opiera si ę na przekonaniu, że niepodległe i bezpieczne pa ństwo polskie jest bezcennym dobrem, wartym ka żdego wysiłku i ka żdej ofiary!” 339

W jego wyst ąpieniu była to warto ść nacechowana dodatnio. Nazwy takich warto ści jak: naród , Bóg , wolno ść , ojczyzna konotowały tre ści wspólnotowe, których źródłem była pami ęć społeczna. Nie wymagały one definiowania, miały genez ę nie tylko tekstologiczn ą, lecz tak że kulturow ą.340 Poj ęcie IV Rzeczpospolita było novum , które wymagało nie tylko zdefiniowania, ale tak że dookre ślenia aksjologicznego. Słuchaj ąc wyst ąpienia premiera Marcinkiewicza, odbiorcy dowiedzieli si ę, że: − IV Rzeczpospolita nie jest III Rzeczpospolit ą, − jest pa ństwem wyzwolonym nie tylko spod komunizmu, tak że pozbawionym wszelkich cech postkomunistycznych, − jest pa ństwem przede wszystkim niepodległym, bezpiecznym, sprawiedliwym, − niepodległo ść ideologiczna tego pa ństwa jest godna najwi ększych ofiar, − jest pa ństwem spełnionych nadziei. Premier, wskazuj ąc na uchybienia rz ądu III Rzeczypospolitej i wyra żaj ąc ch ęć budowy IV Rzeczypospolitej, kreował wyra źną granic ę nie tylko temporaln ą, lecz tak że ideologiczn ą. Poj ęcie IV Rzeczpospolita stało si ę nazw ą warto ści wzbogacaj ącą kod ograniczony, ideologiczno-programowy, słu żą cy komunikacji wspólnotowej. Poprzez opozycj ę zmodyfikowano tak że nacechowanie poj ęcia III Rzeczpospolita , okre ślenie to stało si ę nazw ą warto ści negatywnej. Prezes Rady Ministrów Donald Tusk w exposé tylko raz przywołał poj ęcie IV Rzeczpospolita. Poparł plan budowy nowej Rzeczypospolitej, uznał jednak, że konieczne jest zaprzestanie jej numerowania. Stwierdził, że jedynym

339 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz (wyró żnienie własne). 340 Jest to zgodne z zało żeniem Chaima Perelmana, który w perswazji prowadz ącej do emocjonalnej i intelektualnej akceptacji audytorium doszukuje si ę definicji nowej retoryki; zob. Ch. Perelman, Imperium retoryki. Retoryka i argumentacja , tł. M. Chomicz, Warszawa 2002. 111

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 adekwatnym dookre śleniem jest waloryzant – od wieków w tym kontek ście uruchamiany – najja śniejsza :

„Chc ę pa ństwu powiedzie ć, że ceni ąc dorobek III Rzeczypospolitej, że podzielaj ąc wi ększo ść marze ń i oczekiwa ń tych, którzy formułowali ambitny projekt IV Rzeczypospolitej, ceni ąc i akceptuj ąc, i rozumiej ąc niecierpliwo ść szczególnie najmłodszych, którzy mówi ą: a mo że pi ąta, chc ę jednak pa ństwu dzisiaj tu z tego miejsca powiedzie ć, że nie b ędę numerował Rzeczypospolitej i b ędę w całym exposé mówił o tym, do czego t ęsknili śmy zawsze - o Najja śniejszej Rzeczypospolitej.” 341

Kolejnym przykładem złamania reguły neutralno ści ideologicznej w warstwie aksjologicznej, przyj ętej w podniosłej debacie parlamentarnej, s ą słowa premiera Kazimierza Marcinkiewicza:

„Mój rz ąd docenia szczególn ą rol ę, jak ą Ko ściół katolicki odgrywa w życiu Narodu i Pa ństwa. Gł ęboko wierz ę, że wesprze nas w odnowie moralnej życia publicznego. Niech mi b ędzie wolno wyrazi ć równie ż szacunek dla innych Ko ściołów prowadz ących prac ę duszpastersk ą w Polsce.” 342

Wył ącza on z dyskursu politycznego osoby niewierz ące, narusza tak że zasad ę rozdziału Pa ństwa i Ko ścioła. Cytowane wy żej słowa wraz z dopowiedzeniem we frazie finalnej:

„Wiem, że je śli poprzecie Pa ństwo ten ambitny, wa żny dla Polski program, to z Bo żą pomoc ą wcielimy go w życie, naprawimy pa ństwo, zmienimy nasz kraj.” 343

tworz ą cało ść o perswazyjnym i emocjonalnym charakterze. Premier Marcinkiewicz obok warto ści uniwersalnych dla Polaków: naród , ojczyzna , wolno ść , Bóg wprowadził do debaty parlamentarnej warto ści ograniczone wspólnotowo: IV Rzeczpospolit ą oraz Ko ściół katolicki . Premierowi Tuskowi udało si ę w swoim wyst ąpieniu przywróci ć pozytywn ą warto ść wspólnotow ą, Rzeczypospolitej.

341 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 342 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz. 343 Ibidem . 112

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 W podniosłej debacie parlamentarnej sporadycznie pojawiała si ę nazwa warto ści negatywnej – socjalizm . Użycia kontekstowe podkre ślaj ą specyficzne, bardzo przykre do świadczenia Polaków. Poj ęcie to wprowadził do swojego exposé Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński. Wydobył on na plan pierwszy negatywn ą konotacj ę tego poj ęcia – socjalizm to ustrój, który ogranicza i utrudnia rozwój gospodarczy:

„Kolejnym wielkim, chocia ż trudnym zasobem jest polska wie ś, wielkie zagadnienie. Wielki problem społeczny, chc ę to mocno podkre śli ć, tak że wielki problem moralny, bo sprawa polskiej wsi, jak to pisał przed laty Paweł Zar ęba, była wielkim problemem moralnym okresu mi ędzywojennego. Pó źniej przyszedł socjalizm i w gruncie rzeczy ten problem, cho ć w ówczesnych realiach nieeksponowany publicznie, tak że pozostał. I mo żna powiedzie ć wybuchł po roku '89.” 344

Warto ści ą pragmatyczn ą, przywoływan ą w debacie parlamentarnej, tak że w tej utrzymanej w stylu wysokim, jest rząd. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński w swoim or ędziu uruchomił to poj ęcie 13 razy. Poj ęcie rz ąd w jego wyst ąpieniu konotowało władz ę: − gotow ą do rozmów ze społecze ństwem, − rozwi ązuj ącą problemy w sposób nieszkodliwy dla obywateli, − przyjazn ą, − zdecydowan ą,

− konkretn ą, − maj ącą za cel odnow ę Polski.

„Rz ąd powinien szuka ć rozwi ąza ń mo żliwie najmniej bolesnych dla społecze ństwa i gospodarki. Konieczne s ą konkretne, szybkie działania, rzetelna informacja i dialog ze społecze ństwem.” 345

Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz 27 razy wykorzystał to poj ęcie:

344 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński. 345 6. kadencja, 42. posiedzenie, 3. dzie ń, 22.05.2009, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Aleksander Kaczy ński. 113

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Mój rz ąd dostrzegaj ąc powag ę sytuacji odrzuca taktyczne my ślenie wył ącznie w kategoriach okresu trwania swojej kadencji i my śli o problemach, które zagro żą sile i stabilno ści polskiego pa ństwa za kilkana ście a nawet kilkadziesi ąt lat.” 346

Jego rz ąd to władza: − gotowa do rozmów ze społecze ństwem, − rozwi ązuj ącą najtrudniejsze problemy, − przyjazna, − zdecydowana,

− konkretna, − maj ąca za cel odnow ę Polski, − my śląca perspektywicznie, − nowoczesna, − zapewniaj ąca bezpiecze ństwo.

Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński przywołał poj ęcie rz ąd 12 razy, np.

„Mamy dzisiaj przyzwoity wzrost dochodu narodowego, szybki wzrost eksportu, bardzo szybki wzrost produkcji przemysłowej, spadek bezrobocia. Mamy mocn ą złotówk ę. Mamy wobec tego przesłanki do tego by podj ąć wielki wysiłek zwalczania tych ci ęż kich plag, które prze śladuj ą nasz naród - bezrobocia, n ędzy, braku mieszka ń. Mamy podstawy do nowego pocz ątku. Powtarzam: ten rz ąd chce przede wszystkim odwoła ć si ę do tych podstaw. Chce doprowadzi ć do tego, kontynuuj ąc ró żne wysiłki, a tak że podejmuj ąc wysiłki nowe, by wszystkie czynniki naszego sukcesu, naszego wzrostu, były umacniane.” 347

Głównymi konotacjami tak rozumianego poj ęcia były: − władza, która b ędzie walczy ć, − władza, która zapewni dostatek,

346 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz. 347 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczy ński. 114

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 − władza, która da nowy pocz ątek wszystkiemu, − władza, która utrwali dobr ą koniunktur ę, − władza, która przypomni podstawowe warto ści.

W exposé Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, podobnie jak u innych mówców, poj ęcie rz ąd (u żyte 31 razy) nie tylko pojawiło si ę w kontek ście „mój rz ąd”, lecz tak że w kontek ście „poprzedni rz ąd”. Interesuj ące jest, że w śród konotacji liberalnych jego rządu pojawiaj ą si ę konotacje, które charakteryzuj ą rz ądy pa ństw opieku ńczych:

„Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe tworz ą dzisiaj rz ąd, który gwarantuje Polakom wolno ść , swobod ę działania, wyzwolenie pozytywnej energii i równocze śnie pomoc zawsze tam i zawsze wtedy, kiedy ona jest potrzebna, tym, którzy tej pomocy potrzebuj ą.” 348

Nacechowanie waloryzacyjne poj ęcia rz ąd jest warunkowane kontekstowo. Dookre ślenie mój sytuuje poj ęcie rz ąd w kr ęgu nazw warto ści pozytywnych. Natomiast dookre ślenia: poprzedni, poprzedników, miniony, ich przesuwaj ą poj ęcie rz ąd do zbioru warto ści ujemnych. W ten sposób jest to warto ść wspólnotowa, która kontekstowo ró żnicowana jest w ramach kategorii swój//obcy. 349 Punkt widzenia tak że decyduje o nacechowaniu poj ęcia rz ąd w kontek ście „rz ąd Mazowieckiego”. Jednak w analizowanych wyst ąpieniach, które miały charakter od świ ętny, rocznicowy, poj ęcie rz ąd miało wył ącznie konotacje pozytywne. Rz ąd Tadeusza Mazowieckiego dla wszystkich uczestników podniosłej debaty parlamentarnej stał si ę symbolem pocz ątków władzy demokratycznej w Polsce:

„Wielu z nas pami ęta ten moment i ten słynny gest V. Gest rado ści, zwyci ęstwa, gest rado ści z nowej, dobrej zmiany, która wtedy si ę zaczynała. To była dobra zmiana. Dlatego z najwi ększ ą dum ą chc ę powiedzie ć, że udało si ę, a nie zawsze jest to proste, przyj ąć wczoraj w polskim parlamencie - w tym samym polskim parlamencie, gdzie powstawał rz ąd Tadeusza

348 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 349 „(…) kategoryzacja to dla człowieka przede wszystkim środek do zrozumienia świata (…)”, G. Lakoff, M. Johnson, Metafory w naszym życiu . Warszawa 1988, s. 150. 115

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Mazowieckiego - uchwał ę upami ętniaj ącą te wielkie wydarzenie w 20. ich rocznic ę.” 350

Sytuuj ąc t ę konotacj ę na pierwszym miejscu, parlamentarzy ści uznali, że okre ślenie rz ąd Mazowieckiego jest nazw ą dodatniej warto ści wspólnotowej.

4.4. Agresja werbalna

Chaim Perelman twierdzi, że „retoryka stara si ę przekonywa ć za pomoc ą dyskursu” 351 . Ponadto uważa, że „z retoryki wył ączamy zarówno przemoc, jak i czuło ść , trudno jednak wył ączy ć z niej gro źbę i obietnic ę, gdy ż w celu przekonywania posługuj ą si ę one słowami” 352 . Analiza materiału pozwala stwierdzi ć, że w komunikacji parlamentarnej, utrzymanej w stylu wysokim, agresja wyst ępuje sporadycznie. Negatywne emocje odnale źć mo żna w exposé premiera Donalda Tuska:

“(…) chyba dobrze rozumiem - podobnie jak Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, którym przyszło budowa ć koalicj ę i nowy rz ąd - jakie oczekiwania polscy wyborcy maj ą wobec nowej władzy, dlaczego doprowadzili do zmiany ju ż po dwóch latach. Uwa żam - i to dzisiaj powinni śmy sobie otwarcie powiedzie ć - że Polacy zdecydowali si ę na zmian ę władzy, poniewa ż odczuwali coraz bardziej dotkliwie, że w ostatnich dwóch latach nie mog ą zbudowa ć w sobie zaufania do władzy, która nie ma zaufania do nich samych - że by ć mo że pierwszym i głównym powodem, dla którego zmiana 21 pa ździernika nast ąpiła, był brak zaufania władzy - władzy, która ust ąpiła - do własnych obywateli. Uwa żam te ż, że Polacy 21 pa ździernika zdecydowali o zmianie, poniewa ż ich marzeniem dwa lata temu i teraz, w dniu wyborów, była władza, która nie szuka konfliktów, a wr ęcz przeciwnie - szuka porozumienia wsz ędzie tam, gdzie to jest możliwe. Nie jeste śmy naiwni, wiemy, że istniej ą obiektywne konflikty interesów w ka żdym narodzie”353

Przytoczony fragment oddaje specyfik ę agresji j ęzykowej, pojawiaj ącej

350 6. kadencja, Uroczyste spotkanie, 11.09.2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. 351 Ch. Perelman , Logika…, op. cit. , s. 145-147. 352 Ibidem . 353 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 116

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 si ę w wypowiedziach podniosłych. Jest to najcz ęś ciej krytyczna ocena poprzedników, wyrażona bardziej lub mniej emocjonalnie. Negatywny wyd źwi ęk jest wyra źniejszy w przekazie mówionym, gdy wzmacniaj ą go ton i j ęzyk ciała. Je śli w tek ście nie pojawiaj ą si ę epitety, a tylko, tak jak wy żej, negatywne opinie i prezentacja bł ędów przeciwnika, trudno taki przekaz uzna ć za agresywny w pełnym tego słowa znaczeniu. Zmieniaj ący si ę premierzy, pochodz ący z tego samego klubu, nie stosuj ą nawet tego zabiegu. Łatwiej politykom, po przej ęciu władzy, obiecywa ć ni ż straszy ć, gro źba w tych tekstach jest niepragmatyczna. 354 Brak w analizowanych tekstach wspomnianych wcze śniej epitetów, nie pojawia si ę ironia, w nikłym stopniu wykorzystywane jest wartościowanie ujemne, brak te ż argumentacji odbieranej jako agresywna, np. argumentów ad personam . Politycy zdaj ą sobie spraw ę, że wykorzystanie zachowa ń agresywnych, uwa żanych w wypowiedziach utrzymanych w stylu wysokim za nieadekwatne, deprecjonowałoby mówc ę. Ponadto funkcj ą analizowanych tekstów nie jest prowadzenie sporu, lecz prezentacja stanowiska, przekazy te maj ą wymiar jednokierunkowy. J ęzykowe zachowania agresywne wspomagaj ą nadawc ę w walce werbalnej, szczególnie w debacie dwukierunkowej, konwersacyjnej. Potwierdza t ę tez ę o świadczenie posłanki Joanny Senyszyn. Jest to wypowied ź utrzymana w stylu wysokim, b ędąca elementem sporu ideologicznego:

„Kampania i same wybory powinny si ę odby ć pod nowymi rz ądami, gdy ż obecny nie daje r ękojmi prawidłowego jej przebiegu i zachowania demokratycznych standardów wyborczych. Platforma Obywatelska miała mo żliwo ść stworzenia rz ądu tymczasowego popieranego przez koalicj ę antypisowsk ą. Dostała całkowicie woln ą r ękę co do jego składu. Samorozwi ązanie Sejmu miało nast ąpi ć natychmiast po powołaniu nowego rz ądu. Niestety, przewodnicz ący Platformy pan Donald Tusk przedkłada źle pojmowany interes partyjny ponad interes Rzeczypospolitej, wierzy w sonda że i tajne rozmowy przy winie. Znów jest w ogródku, znów wita si ę z kaczk ą. Szykuje si ę drugi POPiS. To si ę zem ści. Platforma zacz ęła sobie kopa ć grób, kiedy Tusk nie zgodził si ę na konstruktywne wotum

354 Zob. Ch. Perelman , Logika…, op. cit. , s. 145-147. 117

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 nieufno ści. Zło żenie Platformy do grobu nast ąpi 21 pa ździernika .” 355

Przytoczony fragment, pomimo że pochodzi z o świadczenia, które – jak wcze śniej wspomniałem – wygłoszone było w stylu wysokim, zawiera odniesienia typowe dla stylu niskiego. 356 Nie tylko wytłuszczony fragment wyra ża niech ęć autorki do Platformy Obywatelskiej. Przywołanie pogrzebu i grobu w kontek ście śmierci cywilnej całej partii, pomimo uruchomienia metafory, dosadnie wyraża stosunek nadawcy do opozycji. Zestawienie „własnego interesu” z „interesem Rzeczypospolitej”, przywołanie kolacji z winem jako sugestii, że o przyszło ści Polski decyduje si ę nad kieliszkiem oraz sparafrazowane powiedzenie: „ Znów jest w ogródku, znów wita si ę z kaczk ą”, miały jeden cel – zdeprecjonowa ć Platform ę Obywatelsk ą i jej lidera Donalda Tuska. Interpretuj ąc ten tekst w szerszym kontek ście komunikacyjnym, uwzgl ędniaj ącym tak że sytuacj ę polityczn ą, mo żna zało żyć, że agresja ta była przejawem strachu, potwierdza to pierwsze z cytowanych zda ń. Negatywne warto ściowanie, niemerytoryczna, emocjonalna argumentacja, cytowanie zwrotów obsługuj ących komunikacj ę codzienn ą oraz ironiczny wyd źwi ęk sparafrazowanego zwi ązku frazeologicznego 357 obni żyły styl wypowiedzi. Specyficznym przejawem agresji j ęzykowej była niewygłoszona, ale zarejestrowana w stenogramie wypowied ź posła Szymona Gi żyńskiego:

„Za Teatrzykiem ˝Zielona G ęś ˝ Teatrzyk ˝Złota Kaczka˝ ma zaszczyt przedstawi ć: polski dramat polityczno-eschatologiczny pt. ˝Naród polski i premier Tusk˝. Wyst ępuj ą: Naród, Premier. Naród: Premierze, gdzie jeste ś? Premier:...... Naród (gło śniej): Premierze, gdzie jeste ś? Premier:......

355 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł Joanna Senyszyn (wyró żnienie własne). 356 Zob. wyró żnienie własne, s. 117. 357 Zob. E. Grzelakowa, Ograniczenia w zakresie u życia ironii. O kim, kiedy i gdzie nie ironizujemy , [w:] Język a kultura , t. 21, Tabu w j ęzyku i kulturze , red. A. D ąbrowska, Wrocław 2009, s. 57-65. Autorka zaznacza, że ironia, jako narz ędzie walki politycznej, nie jest akceptowana w sytuacjach doniosłych, w dyskursie dotycz ącym istotnych spraw, gdy ż obni ża nie tylko styl wypowiedzi, lecz tak że deprecjonuje problem. 118

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Naród (fortissimo): Premierze, gdzie jeste ś? Premier:...... Naród: Premier nie odpowiada narodowi! Koniec.” 358

Przytoczony tekst jest parafraz ą tekstów, zaliczanych do klasyki literatury, jednak kabaretowa geneza tego przekazu i jego ironiczna forma sprawiaj ą, że trudno uzna ć styl wypowiedzi posła za wzniosły. Humor, dowcip nie s ą cech ą definicyjn ą stylu wysokiego. Tekst ten jest lekk ą, zabawn ą, przemy ślan ą krytyk ą poczyna ń rz ądu i premiera. Wyra ża negatywn ą opini ę, nie narusza etykiety i konwencji komunikacji publicznej, mo że wzbudza ć sprzeciw tylko z powodu swojej nieadekwatno ści stylowej oraz kontekstowej. Ironia powoduje znaczne obni żenie rangi wypowiedzi, potwierdzaj ą to badania Gra żyny Habrajskiej 359 i Elizy Grzelakowej 360 . Dowodz ą one, że ironia nie znajduje zastosowania jako argument w dyskursie podniosłym oraz że jest broni ą o wyj ątkowej sile ra żenia, broni ą wykorzystywan ą głównie w spersonalizowanej walce politycznej. W tre ści niektórych o świadcze ń wyst ąpiły tak że, niezgodne z konwencj ą wzniosłej debaty parlamentarnej, uproszczone formy adresatywne 361 :

„Panie Tusk, ˝Solidarno ść ˝ była tam, gdzie byli ludzie, pracownicy, zakłady pracy.”362

Pozbawiony tytułu i imienia zwrot adresatywny, cho ć zawiera okre ślenie „Panie”, wyra ża brak szacunku, niech ęć , deprecjonuje przywoływan ą osob ę.363 Przytoczone fragmenty debaty politycznej potwierdzaj ą, że w mowach parlamentarnych realizowanych w stylu wysokim mog ą znale źć si ę fragmenty wypowiedzi nacechowane negatywnie, wyra żaj ące niech ęć , zło ść i agresję. Politycy jednak intuicyjnie wyczuwaj ą, że takie wypowiedzi, jako nieadekwatne

358 6. kadencja, 56. posiedzenie, 4. dzie ń, 18.12.2009, Poseł Szymon Stanisław Gi żyński. 359 G. Habrajska, Wykorzystanie ironii do walki politycznej , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 57-68. 360 E. Grzelakowa, Ograniczenia w zakresie u życia ironii. O kim, kiedy i gdzie nie ironizujemy , [w:] Język a kultura , t. 21, Tabu w j ęzyku i kulturze, red. A. D ąbrowska, Wrocław 2009, s.57- 65.. 361 Zob. A. Wiszniewski, op. cit. , s. 117-118. 362 6. kadencja, 74. posiedzenie, 1. dzie ń, 22.09.2010, Poseł Mirosława Masłowska. 363 Zob. A. Wiszniewski, op. cit. , s. 117-118. 119

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 stylowo, obni żaj ą rang ę przekazu i w konsekwencji deprecjonuj ą problem i nadawc ę.

Konkluzja Analiza wypowiedzi parlamentarnych utrzymanych w stylu wysokim wykazała, że zwroty etykietalne s ą wykorzystywane jako element konwencji komunikacyjnej, stanowi ą cz ęść składow ą sformalizowanych fragmentów wyst ąpie ń. Formuły inicjalne i finalne, zgodne z wymogami komunikacji publicznej oraz sformalizowanej etykiety parlamentarnej, tworzą ramy kompozycyjne przemówie ń. Powtarzalno ść sformułowa ń inicjalnych wewn ątrz tekstu nadaje mu rytm, porz ądkuje wewn ętrznie, ułatwia zapami ętanie przesłania. Frazy inicjalne i finalne, u żyte przez posłów, s ą zgodne z konwencj ą, cho ć nie zawsze realizuj ą przypisane im funkcje pragmatyczne. Schematyczne zagajenie, rzadko koncentruje uwag ę odbiorców na nadawcy i jego wypowiedzi. Akcenty finalne s ą czasami nieadekwatne stylowo lub poprzez kontrast stylowy podkre ślaj ą przesłanie zawarte w mowie. Nazwy warto ści, realizuj ące funkcj ę nakłaniaj ącą, stanowi ą wa żny element wzniosłego dyskursu parlamentarnego. Z powodu słabego zró żnicowania ideologicznego, warto ści te wzmacniaj ą to żsamo ść wspólnotow ą nadawców i odbiorców. Bardzo rzadko w wypowiedziach utrzymanych w stylu wysokim pojawiaj ą si ę warto ści ró żnicuj ące parlamentarzystów ideologicznie. Jest to prawdopodobnie warunkowane gatunkiem mowy i wynikaj ącą z tego funkcj ą tekstu. Wi ększo ść analizowanych w tej cz ęś ci pracy przekazów adresowana jest po średnio do zbiorowego odbiorcy – narodu. Maj ą one wzmocni ć relacje z wyborcami i zbudowa ć porozumienie z opozycj ą. Ich celem jest wskazanie tego, co mo że nas ł ączy ć, a nie tego, co dzieli, dlatego brak aksjologicznych identyfikatorów przekona ń politycznych. Brak te ż jednoznacznych przejawów agresji, nie s ą one prawdopodobnie uznawane za adekwatne stylowo. Poniewa ż podstawowym celem przekazu wysokiego nie jest walka polityczna, dominuj ą tre ści, kreuj ące pozytywny wizerunek nadawcy oraz wyró żnionych przez niego członków wspólnot wewn ętrznych, do których przynale ży nadawca. Po średnim, ale słabo akcentowanym przejawem agresji j ęzykowej jest kreowanie podziałów

120

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wewn ątrzwspólnotowych. Jest to najcz ęś ciej granica mi ędzy „mój rz ąd” a „opozycja”, moja partia i koalicjant a „opozycja”, „my" – walcz ący o demokracj ę a spadkobiercy minionych czasów (lewica) oraz „Drodzy Przyjaciele z „Solidarno ści” a pozostali.

121

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 5. Wykorzystanie stylu średniego w komunikacji parlamentarnej

5.1. Profesjolekt parlamentarny

5.1.1. Teoria terminu

Halina Kurkowska i Stanisław Skorupka, podaj ąc definicj ę terminu, zwracaj ą uwag ę, że termin nazywa „porz ądnie wyodr ębnione” 364 zjawiska. Terminy według nich „odsyłaj ą nas do czego ś intersubiektywnie okre ślonego” 365 , dopełnionego restrykcjami semantycznymi, którym podlegaj ą. Nie uznaj ą tego jednak za zasad ę bezwzgl ędn ą, poniewa ż istnieje wiele terminów niedookre ślonych znaczeniowo, wielokształtnych. 366 Stanisław Gajda uwa ża, że „termin to jednostka leksykalna spełniaj ąca funkcj ę znaku profesjonalnego poj ęcia”. 367 Ponadto wskazuje, że jego najcz ęś ciej wyró żniane cechy to: − ‘sfera u życia profesjonalna, ograniczona’; − ‘definicyjno ść ’ – termin jako znak definicji; − ‘systemowo ść ’ – termin jako cz ęść systemu terminologicznego; − ‘jedno-jednoznaczna odpowiednio ść mi ędzy poj ęciem i terminem, brak polisemii i synonimii’; − ‘nieekspresywno ść , niekonotacyjno ść , stylowa neutralno ść ’368 Renata Przybylska uwa ża, że „termin to specjalna nazwa naukowa lub fachowa, w zało żeniu ścisła i jednoznaczna, odnosz ąca si ę do poj ęcia wła ściwego w danej dziedzinie wiedzy.” 369 Mo że nim by ć nowo powstałe, nieistniej ące wcze śniej słowo, stworzone przez dodanie przyrostka rodzimego lub elementu obcego, istniej ące ju ż słowo zyskuj ące nowe znaczenie –

364 H. Kurkowska, S. Skorupka, Stylistyka polska. Zarys , Warszawa 2001, s. VI. 365 Ibidem . 366 Procesy i funkcje semantyczne oraz formy i przyczyny zmian znaczeniowych zbadał Pierre Guiraud; zob. P. Guiraud, Semantyka , Warszawa 1974, s. 13-73; Idem ., Semiologia, Warszawa 1974, 25-40. 367 S. Gajda, op. cit. , s. 38. 368 Ibidem , s. 39. 369 R. Przybylska, Wst ęp do nauki…, op. cit. , s. 74. 122

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 neosemantyzm, nazwa wielowyrazowa, lub skrótowiec. Według autorki cz ęść z nich ma charakter mi ędzynarodowy, poniewa ż „(...) w wielu j ęzykach pewne terminy brzmi ą bardzo podobnie, np. ekologia , elektronika ”. 370 Słownik terminów literackich definiuje termin nast ępuj ąco:

„wyraz, najcz ęś ciej rzeczownik, lub nominalna grupa wyrazowa, o ści śle okre ślonym, tzn. ustalonym definicyjnie znaczeniu; elementarna jednostka języka nauki (tak że techniki, filozofii czy prawa). Zasadnicze rodzaje t. naukowego to t.-nazwy i t. teoretyczne. Pierwsze s ą nazwami typowych obiektów znajduj ących si ę w polu zainteresowa ń danej dyscypliny (tak że instrumentów badawczych w naukach przyrodniczych oraz technicznych) i wyodr ębnionych w sposób powszechnie akceptowany przez badaczy j ą uprawiaj ących; ich okre ślono ść znaczeniowa polega na stałości odniesie ń przedmiotowych. Drugie stanowi ą wykładniki systemu poj ęciowego danej dziedziny wiedzy, ich znaczenie sprecyzowane zostały na gruncie takiego systemu i tylko w jego obr ębie s ą w ogóle uchwytne.” 371

Cz ęsto niesprecyzowane s ą granice mi ędzy terminami teoretycznymi a terminami-nazwami. Terminologi ę stanowi ogół u żytkowanych terminów w danej dziedzinie nauki. Natomiast nomenklatur ę tworzy podzbiór terminów- nazw w obr ębie terminologii. 372 W opisie profesjolektu, słu żą cego komunikacji politycznej, nie jest konieczne tak szczegółowe rozró żnienie, istotne jest natomiast zdefiniowanie terminu w opozycji do profesjonalizmu . Zarówno terminy, jak i profesjonalizmy kształtuj ą leksyk ę zawodow ą, słu żą komunikacji merytorycznej w obr ębie wyodr ębnionej wspólnoty komunikatywnej. Jak pisze R. Przybylska:

„Człowiek jest istot ą społeczn ą. W ka żdym okresie życia ł ącz ą go mocniejsze lub słabsze wi ęzi z innymi lud źmi: rodzin ą, grup ą rówie śnicz ą, kolegami ze szkoły, studiów albo wojska, znajomymi z pracy, osobami maj ącymi te same pozazawodowe zainteresowania, z lud źmi wykonuj ącymi ten sam zawód i maj ącymi podobne przygotowanie fachowe, czy w ko ńcu z członkami jakiej ś organizacji społecznej, partii itp.” 373

370 Ibidem , s. 75. 371 M. Głowi ński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopie ń-Sławi ńska, J. Sławi ński, Słownik terminów literackich , Wrocław 2002, s. 581. 372 Ibidem . 373 R. Przybylska, Wst ęp do nauki…, op. cit. , s. 61. 123

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Ci, których ł ącz ą wykonywany zawód, zainteresowania, działalno ść społeczna, w dyskursie fachowym wykorzystuj ą specyficzn ą leksyk ę, czyli wspomniane i zdefiniowane wcze śniej terminy oraz profesjonalizmy. Zgodnie z rozumieniem przyj ętym przez R. Przybylsk ą, profesjonalizmy to okre ślenia potoczne, stworzone w celu prowadzenia codziennych fachowych rozmów w miejscu pracy. 374 Granica mi ędzy profesjonalizmem a terminem jest warunkowana kontekstem, typem przekazu, jego funkcją, w ka żdym przypadku ró żnica ta wynika ze stopnia merytoryczno ści dyskursu. Na potrzeby pracy przyjmuję, że profesjonalny leksykon polityczny tworz ą okre ślenia ścisłe, usystematyzowane, uznane przez leksykografów za terminy polityczne np.: partia , absolutysta , liberał , profesjonalizmy, np.: amnestia maturalna, dezubekizacja, IV Rzeczpospolita oraz niektóre okazjonalizmy polityczne – emocjonalne okre ślenia potoczne, stworzone na potrzeby jednorazowego lub powtarzaj ącego si ę przekazu politycznego, np.: Rywinland , Ubekistan . Okazjonalizmy spełniaj ą warunki definicyjne profesjonalizmu, s ą powtarzalne, wyra źnie zdefiniowane, jednoznaczne, słu żą nie tylko wyra żeniu emocji, gdy ż z upływem czasu neutralizuj ą si ę i realizuj ą głównie funkcj ę informacyjn ą. Nie oznacza to jednak, że ich kontekst komunikacyjny obiektywizuje si ę. Nie s ą one wył ącznie werbalnym wyrazem emocji wpisanym w okre ślony przekaz. Cz ęść słownictwa obecnego w debacie parlamentarnej zebrali w swoim słowniku Rafał Zimny i Paweł Nowak, niektóre z zanotowanych przez nich leksemów i poł ącze ń wyrazowych weszły na stałe do j ęzyka politycznego np. IV Rzeczpospolita , któr ą oni zdefiniowali jako topos polityków Prawa i Sprawiedliwo ści, „stanowi ący utopijn ą nazw ę kraju maj ącego powsta ć w wyniku przeprowadzenia gł ębokiej reformy instytucjonalnej realnie funkcjonuj ącego pa ństwa, III Rzeczpospolitej”. 375 Zebrane przez nich słownictwo nale ży do leksyki politycznej, nie zawsze jednak wykorzystywane jest w parlamentarnym dyskursie profesjonalnym, np. kacza grypa , krwawy Ludwik , solidaryca , t ęczowa koalicja . 376 Na uwag ę zasługuj ą tak że okre ślenia, które Irena Kami ńska-Szmaj

374 Ibidem . 375 R. Zimny, P. Nowak, Słownik polszczyzny… op. cit. , s. 20. 376 Ibidem , s. 111, 126, 240, 259. 124

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 uznała za inwektywy 377 . Niektóre z nich pojawiaj ą si ę w debacie profesjonalnej jako jej dopełnienie. Ilustruj ą one stopie ń napi ęcia emocjonalnego „parlamentarnej dyskusji merytorycznej”, której celem jest stanowienie dobrego, neutralnego ideologicznie prawa (!).

5.1.2. Opis funkcjonalno-semantyczny zebranej terminologii

5.1.2.1. Nazwy stanowisk i pełnionych funkcji

Wśród profesjonalizmów parlamentarnych jedn ą z liczniej reprezentowanych grup s ą nazwy stanowisk, funkcji (5,14 %). Okre ślaj ą one uczestnika lub podmiot dyskursu. Odnosz ą si ę zarówno do współczesno ści, jak i historii. Pomagaj ą okre śli ć zakres odpowiedzialno ści, miejsce w hierarchii wspólnotowej oraz kompetencje polityka. Opisuj ą struktur ę poszczególnych ugrupowa ń politycznych, hierarchizację polskiego życia politycznego, wyznaczaj ą zakres działalno ści politycznej. Niekiedy maj ą charakter mi ędzynarodowy, np.: attaché , dyplomata , konsul , lider || leader . Do zasobu leksykalnego, nazywaj ącego stanowiska, pełnione funkcje oraz wykonywane zawody i realizowane role społeczne, nale żą , np.: agent , baron, burmistrz , delegat , emisariusz , gubernator , komisarz , liderka , marszałek , minister , podsekretarz , poseł , posłanka , premier , prezes , prezydent , radna , radny , rezydent , rzeczniczka , rzecznik , samorz ądowiec , sekretarz , senator , senior , sołtys , sprawozdawca , wiceburmistrz , wicemarszałek , wiceminister , wicepremier , wiceprezes , wiceprezydent , wojewoda , wójt , zarz ądca , zwi ązkowiec , itd. Leksyka ta jest bardzo zró żnicowana etymologicznie, obejmuje słownictwo pochodz ące z j ęzyków obcych, np.: burmistrz (niem.) , sekretarz (łac.), senator (łac.) oraz polskie: np. sołtys , wojewoda , wójt . Słownictwo to wykorzystywane jest w ró żnych typach dyskursów, leksemy takie jak, np. lider , prezes nale żą do leksykonu ekonomicznego,

377 I. Kami ńska-Szmaj, Agresja j ęzykowa w życiu publicznym: leksykon inwektyw politycznych 1918-2000 , Wrocław 2007. 125

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 rzecznik dziennikarskiego, za ś u życie kontekstowe leksemu zarz ądca pokazuje , że wykracza on poza wszelkie zdefiniowane ramy zawodowe i wspólnotowe. Wymienione leksemy przede wszystkim okre ślaj ą bezpo średnich i po średnich uczestników debaty politycznej, szczególnie parlamentarnej, s ą jednak w śród nich tak że nazwy, które wskazuj ą nie na uczestników, lecz podmiot dyskursu parlamentarnego, np. burmistrz , marszałek , wojewoda , wójt . Rzadko przez uczestników debaty wykorzystywane s ą formy żeńskie omawianych nazw, cho ć pojawiaj ą si ę one coraz cz ęś ciej, np. dyrektorka , posłanka , radna . Nie wykorzystano w trakcie debaty parlamentarnej wielu okre śle ń żeńskich, które zarejestrowane zostały w najnowszych opracowaniach leksykograficznych 378 , np. emisariuszka , prezeska . W omawianym zasobie leksykalnym oprócz wymienionych wy żej nazw syntetycznych wyst ąpiły równie ż nazwy analityczne w postaci stałych poł ącze ń wyrazowych, w których okre ślenie podstawowe zostało doprecyzowane poprzez wyra źne wskazanie zakresu obowi ązków oraz odpowiedzialno ści osoby je piastuj ącej, np. marszałek => senior , Prezes => Rady Ministrów , rzecznik => praw obywatelskich . Dominuj ą w tej grupie dookre ślenia w postaci rzeczownika w mianowniku oraz rzeczownika w dopełniaczu, który nast ępnie jest uzupełniony przymiotnikiem.

5.1.2.2. Nazwy partii

Kolejn ą grup ę słownictwa profesjonalnego stanowi ą nazwy partii. Prawo i Sprawiedliwo ść (PiS) , Platforma Obywatelska (PO) , Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) , Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) są nazwami najcz ęś ciej przywoływanymi w badanym przeze mnie materiale. Jest to warunkowane faktem, że te partie to najsilniejsze reprezentacje parlamentarne w badanym okresie. 379 Obok nich pojawiły si ę tak że: Samoobrona oraz Liga Polskich Rodzin (LPR).

378 Zob. Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1994-2005. 379 Zob. dane liczbowe w rozdziale 2.3. Zró żnicowanie funkcjonalne kodu wspólnotowego polityków , s. 35-37. 126

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Analiza materiału wykazała, że posłowie bardzo cz ęsto podkre ślaj ą przynale żno ść klubow ą i partyjn ą swoich kolegów oraz własn ą. Ta przynale żno ść najlepiej charakteryzuje ich ideologicznie, kreuje tak że ich to żsamo ść polityczn ą. Cztery główne ugrupowania polityczne, tworz ąc swoje nazwy, zrezygnowały z leksemu partia . Zast ąpiły go okre śleniami sojusz i stronnictwo b ądź wykorzystały inne dodatnio waloryzowane okre ślenia wspólnotowe. Nazwa Platforma Obywatelska sw ą wspólnotowo ść wyra ża leksemami obywatelska – ‘oddolna, wolno ściowa, odpowiadaj ąca na potrzeby wszystkich obywateli’ oraz platforma – ‘miejsce porozumienia osób o odmiennej ideologii, maj ących wspólny cel i nadziej ę wypracowania wspólnej drogi’. Natomiast nazwa Prawo i Sprawiedliwo ść odwołuje si ę do istotnych warto ści społecznych, które powinny ł ączy ć wspólnot ę. Leksemy sprawiedliwo ść oraz prawo , konotuj ą organizacyjn ą stabilno ść , prawomy ślno ść , uczciwo ść , przede wszystkim jednak bezpiecze ństwo. Odr ębn ą grup ę stanowi ą nazwy partii przywoływane w debacie politycznej w kontek ście historycznym. Nazwy dawnych partii pojawiaj ą si ę w dyskusji parlamentarnej jako argument, s ą w takim przypadku nacechowane i mog ą deprecjonowa ć uczestników lub podmioty debaty, dotyczy to szczególnie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej : „Platform ą dowodzi na Opolszczy źnie były PZPR-owiec.” 380 . Pojawiaj ą si ę tak że w kontek ście neutralnym jako znak historii: Narodowa Demokracja (Endecja) , Komunistyczna Partia Polski (Komintern) , Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (PZPR) , Polska Partia Robotnicza (PPR) Polska Partia Socjalistyczna (PPS) , Partia Pracy (PP), Porozumienie Centrum (PC) , Zjednoczone Stronnictwo Ludowe (ZSL) , Komunistyczna Partia Polski (KPP) Niech ęć do słowa partia , przejawiaj ąca si ę w nazwach ugrupowa ń politycznych powstałych po 1989 roku, ma swoje uzasadnienie kulturowe. Zaledwie kilka ugrupowa ń nie obawiało si ę tego okre ślenia, np. Partia Przyjaciół Piwa . W tym przypadku jednak dalsza cz ęść nazwy podkre śla dystans twórców ugrupowania do polityki, po średnio deprecjonuj ąc tak że

380 5. kadencja, 26. posiedzenie, 4. dzie ń, 17.10.2006, Poseł Marek Kawa. 127

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 konotacje poj ęcia partia . Interesuj ące byłoby zbadanie, czy równie ż w innych krajach posttotalitarnych unika si ę leksemów o konotacjach kulturowych, aktywizuj ących pami ęć społeczn ą.

5.1.2.3. Nazwy dokumentów i ich cz ęś ci

Cz ęsto przywoływanymi nazwami dokumentów lub ich cz ęś ci w komunikacji parlamentarnej były: akces , akredytywa , akt ( akta ), amnestia , aneks , artykuł , bud żet , deklaracja , dekret , dokument , dyrektywa , dziennik , exposé , glejt , interpelacja , karta , konstytucja , manifest , nota , notyfikacja , nowela , odezwa , pakt , paszport , petycja , pismo , plan , porozumienie , preambuła , program , projekt , protest , protokół , rozporz ądzenie , sprawozdanie , statut , stenogram , traktat , uchwała , ugoda , układ , ulotka , ustawa , uwierzytelnienie , uzgodnienie , wiza , zarz ądzenie . Analiza materiału wykazała, że leksemy typu deklaracja , dziennik , karta , nowela , paszport , patent , porozumienie czy uwierzytelnienie s ą nazwami dokumentów o ograniczonym zakresie funkcjonowania, wykorzystywanymi w wyra źnie zdefiniowanym kontek ście komunikacyjnym. Deklaracja wyst ępuje jako dokument jedynie w formie pisemnej, karta rozumiana jest jako pisemna deklaracja b ądź umowa polityczna, list w poł ączeniu z uwierzytelnieniem funkcjonuje wył ącznie w zestawieniu jako list uwierzytelniaj ący , natomiast nowela rozumiana jest jako pisemna ustawa lub dekret. Artykuł funkcjonuje w debacie parlamentarnej jako cz ęść dokumentu prawodawczego. Posłowie, powołuj ąc si ę na artykuły ustaw, porozumie ń i umów mi ędzynarodowych, przedstawiaj ą zasadno ść niektórych decyzji politycznych. Oto przykład:

„Szanowni pa ństwo, ustawa, któr ą ewentualnie przyjmiemy, przewiduje w art. 89 ust. 3 - istnieje taka mo żliwo ść zgodnie z tym artykułem, oprócz tego, co chce da ć koalicja, czyli 5% udziału we wzro ście płac, co oznacza dodanie w granicach 5 zł miesi ęcznie do najni ższych świadcze ń - zwi ększenie udziału

128

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 tego segmentu waloryzacji, udziału we wzro ście płac ponad te 5%, które proponuje koalicja na rok 2007.” 381

Bud żet wyst ępuje najcz ęś ciej w poł ączeniu wyrazowym bud żet pa ństwa i jest nazw ą dokumentu, b ędącego zestawieniem wydatków pa ństwa przy jednoczesnej analizie wpływów, zwi ązanych z nało żonymi podatkami na rzecz pa ństwa, np.

„Trzeba wyra źnie powiedzie ć, że w projekcie bud żetu pa ństwa na 2010 r. są zapewnione niskie podatki dla obywateli i przedsi ębiorstw.” 382

Bud żet przez obserwatorów debaty parlamentarnej rzadko postrzegany jest jako dokument, cz ęś ciej widz ą go oni jako plan finansowy, efekt działa ń ekonomicznych, posłowie jednak, otrzymuj ący ka żdorazowo bud żet w postaci druku, nie maj ą w ątpliwo ści, że jest to nazwa dokumentu. Amnestia za ś, cho ć wyra żona w formie dokumentu prawodawczego, cz ęś ciej rozumiana jest jako akt prawny wyra żony w wymaganej formie pisemnej, uwalniaj ący od cało ści lub cz ęś ci zobowi ąza ń. Amnestia wielokrotnie wykorzystywana była jako narz ędzie walki politycznej:

„Ogłaszaj ąc amnesti ę maturaln ą dla tegorocznych maturzystów, pan minister złamał wszelkie zasady wychowania i kształcenia, zburzył historyczne znaczenie matury, a obiektywny werdykt egzaminatorów zamienił w akt polityczny.” 383

Powszechnym zjawiskiem w dyskursie politycznym jest wzbogacanie nazw dokumentów o okre ślenia uszczegóławiaj ące ich funkcje i zakres, np.: ustawa => zasadnicza , ustawa => zwykła , amnestia => maturalna , bud żet => pa ństwa , program => finansowy , program => wyborczy , program => dostosowawczy || stabilizacyjny . Jest to warunkowane ograniczonym zasobem leksykalnym, który musi obsłu żyć i opisa ć wiele ró żnorodnych działa ń politycznych, st ąd coraz cz ęstsze u życie frazeoterminów. 384

381 5. kadencja, 32. posiedzenie, 3. dzie ń, 12.01.2007, Poseł Tadeusz Tomaszewski. 382 6. kadencja, 56. posiedzenie, 1. dzie ń, 15.12.2009, Poseł Jan Kulas (wyró żnienie własne). 383 5. kadencja, 24. posiedzenie, 3. dzie ń, 08.09.2006, Poseł Krystyna Szumilas. 384 Zob. A. Nowakowska, Zestawienie – termin – frazeologizm , [w:] Współczesna leksyka , cz. 2. red. K. Michalewski, Łód ź 2001, s. 33-40. 129

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Nazwy dokumentów stanowi ą 3,36 % profesjonalnego słownictwa debaty parlamentarnej.

5.1.2.4. Okre ślenia ideologiczne i emocjonalne uczestników debaty

Kolejn ą grup ę leksemów stanowi ą okre ślenia ideologiczne i emocjonalne uczestników debaty parlamentarnej (7,05% zasobu leksykalnego) np.: adept , agresor , aktywista , anarchista , antyfaszysta , antykomunista , arbiter , autokrata , baron , bezpa ństwowiec , bezpartyjny , bierny , cenzor , demagog , demokrata , despota , do żywotnik , Europejczyk , faszysta , konserwatysta , konstytucjonalista , liberał , lojalista , ludowiec , lustrator , marksista , narodowiec , neofaszysta , neutralny , niepartyjny , opozycjonista , opozycjonistka , populista , postkomunista , radykał , rasista , reakcjonista , reformator , republikanin , rewolucjonista , socjaldemokrata , socjalista , socjalistka , terrorysta , towarzysz , trockista , tyran , ultrakonserwatysta , ultraliberał , uzurpator , zwierzchnik . Wśród okre śle ń charakteryzuj ących postawy społeczne i ideologiczne uczestników debaty wyst ąpiły epitety uniwersalne, obecne również w innych typach dyskursów, np. aferzysta , terrorysta , uzurpator . Najwi ększ ą grup ę stanowi ą jednak okre ślenia ideologiczne. Z analizy wynika, że przewa żaj ą okre ślenia nacechowane ujemnie (68%), np. neofaszysta , rasista , komunista , sowiet , populista , autokrata . Negatywne okre ślenia uczestników debaty politycznej badali I. Kamińska-Szmaj 385 oraz M. Kochan, 386 ich prace potwierdzaj ą tez ę, że polscy politycy ch ętnie posługuj ą si ę inwektywami. Negatywne nacechowanie okre śle ń osobowych cz ęsto wynika z kontekstu, dotyczy to głównie okre śle ń z natury neutralnych, na przykład terminów z zakresu politologii: liberał , konserwatysta , marksista . Czasami podkre ślenie skrajno ści postawy sygnalizuje jej ujemne nacechowanie, np. ultraliberał, ultrakonserwatysta . Niektórych okre śle ń nie mo żna

385 I. Kami ńska-Szmaj, Agresja j ęzykowa… op. cit. 386 M. Kochan, Pojedynek na słowa…, op. cit. ; M. Kochan, „Przyklejanie etykietek”, czyli o negatywnym okre ślaniu przeciwnika , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 85-90. 130

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zinterpretowa ć prawidłowo bez kontekstu, np. uniwersał – ‘człowiek bezideowy’. Interesuj ące jest tak że przywracanie okre śle ń historycznych, terminologicznych, posiadaj ących wyra źną definicj ę, w nowym – cz ęsto niepowi ązanym z poprzednim – znaczeniu, wynikaj ącym z idiolektalnych skojarze ń j ęzykowo-kulturowych, np. trockista w debacie parlamentarnej pojawia si ę tak że jako wyznawca współczesnego trockizmu , czyli populizmu .387 Posłowie cz ęsto wykorzystuj ą okre ślenia ideologiczne jako argument w walce politycznej, maj ą one dyskredytowa ć adwersarzy, podkre śla ć ró żnice ideologiczne mi ędzy uczestnikami debaty, powinny tak że realizowa ć funkcj ę autokreacyjn ą, zarzucamy bowiem innym to, czego sami nie akceptujemy, dlatego nie wystarczy powiedzie ć, że jeste śmy zwolennikami pa ństwa opieku ńczego, lepiej podkre śli ć t ę informacj ę, nazywaj ąc opozycj ę liberałami lub ultraliberałami . Okre ślenia skrajnie negatywne pojawiały si ę bez wcze śniejszego zdefiniowania pogl ądów, bez uzasadnienia, czyli poza kontekstem merytorycznym lub quasi merytorycznym, wył ącznie jako przekaz emocjonalny:

„Mamy wolny, demokratyczny kraj, w którym telewizj ą polsk ą rz ądzi neofaszysta . Czy to nie jest wstyd? Czy rz ąd oraz koalicja rz ądz ąca, a tak że SLD nie ponosz ą za to odpowiedzialno ści?” 388

Obok neutralnych okre śle ń oraz wcze śniej wspomnianych okre śle ń negatywnych, w debacie parlamentarnej wyst ąpiły tak że okre ślenia nacechowane dodatnio, np. Europejczyk , reformator . Jednak kontekst u życia wielu okre śle ń nacechowanych dodatnio weryfikuje ich ogólnie przyj ętą interpretacj ę. Posłowie niekiedy, formułuj ąc swoje opinie, modyfikowali warto ść aksjologiczn ą, wprowadzaj ąc dodatkowe konotacje:

„Obama mówił równie ż o potrzebie zmniejszenia wydatków na utrzymywanie wojsk USA w Niemczech i weryfikacji bud żetu NATO. Nie wypowiedział si ę

387 Zob. trockizm w Słownik: Słownictwo profesjonalne wykorzystywane w polskiej debacie parlamentarnej . 388 6. kadencja, 40. posiedzenie, 2. dzie ń, 22.04.2009, Poseł Andrzej Celi ński (wyró żnienie własne). 131

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 jednoznacznie w sprawie budowy tarczy antyrakietowej w Europie. Zatem w kwestiach polityki zagranicznej Obama jest pacyfist ą i - jak okre ślili go republikanie - naiwnym mi ęczakiem .” 389

Z powy ższej wypowiedzi wynika, że pacyfista to ‘mi ęczak, naiwniak’, mo że nawet ‘tchórz’. Podobne przypadki psychomanipulacji politycznej zbadała Monika Pabja ńska 390 , zwróciła ona uwag ę na perswazyjne wykorzystanie słownictwa neutralnego, nie tylko w zakresie okre śle ń osobowych Wiele wskazanych w tej cz ęś ci pracy leksemów, ze wzgl ędu na swoje znaczenie leksykalne powinno znale źć si ę lub znajduje si ę w kilku grupach aksjologicznych. Adept to nie tylko ‘zwolennik pewnej doktryny, partii politycznej’, to, jak wynika z kontekstu, tak że ‘osoba, korzystaj ąca z oferowanych przez pa ństwo rozwi ąza ń społecznych’. Nie jest to jednak okre ślenie neutralne, cz ęsto poprzez kontekst jest determinowane aksjologicznie – poniewa ż pa ństwo jest niewydolne, rozwi ązania społeczne niesatysfakcjonuj ące, to adept jest ofiar ą systemu, nieszcz ęś nikiem. Interpretacji kontekstowej wymaga równie ż leksem baron . To ju ż nie tylko przeno śne okre ślenie potentata finansowego, lecz tak że okre ślenie osoby sprawuj ącej władz ę polityczn ą na szczeblu regionalnym. Pocz ątkowo baronowie byli tylko w partiach lewicowych, postkomunistycznych, z czasem rozszerzono zakres u życia tego okre ślenia i rzadko, ale pojawia si ę ono jako identyfikator regionalnych decydentów partii centrowych i prawicowych. Okre ślenie to powinno znale źć si ę w śród nazw stanowisk i pełnionych funkcji, czyli w śród okre śle ń, obrazuj ących pionow ą i poziom ą organizacj ę struktur partyjnych i parlamentarnych, jednak cz ęś ciej kreuje ono postaw ę nadawcy wobec przeciwnika, ni ż obrazuje miejsce przeciwnika w hierarchii partyjnej, dlatego uznałem je za okre ślenie emocjonalne//ideologiczne uczestnika debaty. W badanym przedziale czasowym posługiwali si ę nim, jako okre śleniem deprecjonuj ącym przeciwnika, przedstawiciele partii prawicowych, u żywaj ąc go jako broni skierowanej zarówno przeciwko opozycji lewicowej, jak i prawicowej.

389 6. kadencja, 28. posiedzenie, 1. dzie ń, 05.11.2008, Poseł Artur Górski (wyró żnienie własne). 390 M. Pabija ńska, Psychomanipulacja w polityce: metody, techniki, przykłady , Wrocław 2007. 132

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Na szczególn ą uwag ę zasługuje okre ślenie elita 391 , które powinno by ć nazw ą wysoko warto ściuj ącą pozytywnie, jest to przecie ż „grupa ludzi wyró żniaj ących si ę w danej społeczno ści ze wzgl ędu na posiadanie pewnych cenionych cech lub dóbr, decyduj ących o najwy ższym statusie” 392 . W dyskursie parlamentarnym elita to cz ęsto ‘grupa ludzi niesłusznie wyró żnionych, nieuto żsamiaj ących si ę z wi ększo ści ą, nieznaj ących problemów przeci ętnego wyborcy’. Wy żej w hierarchii warto ści postawiono zwyczajnego człowieka . W ramach debaty dowiedziono, że podmiotem działania nie powinny by ć elity, lecz zwykły człowiek. Jest to aksjologia z punktu widzenia dobra społecznego, niekoniecznie korzystna, gdy ż ogranicza kreatywno ść , zabija ambicje, niszczy wzorce oparte na sukcesie. Nikt w zdrowej wspólnocie nie chce by ć zwykły, przeci ętny, woli si ę wyró żnia ć, by ć kim ś wyj ątkowym, niezwykłym. Uwa żam, że opisana wy żej modyfikacja znacze ń i wynikaj ąca z niej odmienna waloryzacja maj ą swoje uzasadnienie ideologiczne (lewicowe), natomiast powszechna akceptacja takiej interpretacji poj ęcia si ęga czasów totalitarnych. Dzi ś ju ż niewielu młodych wie, co oznaczało słowo samokrytyka , jak niebezpiecznie było wyró żnia ć si ę, jednak postawy społeczne i ideologiczne utrwalone w pami ęci społecznej żyj ą dłu żej ni ż jedno pokolenie i ujawniaj ą si ę w sposób zaskakuj ący w konotacjach kulturowych i tekstologicznych pojęć , obsługuj ących kod wspólnotowy polityków, st ąd nale żenie do elity , bycie baronem deprecjonuje, nobilituje natomiast bycie zwykłym człowiekiem .

5.1.2.5. Okre ślenia postaw społecznych i ideologicznych

Okre ślenia postaw społecznych (14,04%) kreuj ą zró żnicowany ideologicznie i aksjologicznie obraz świata 393 . Na podstawie sprawozda ń stenograficznych z posiedze ń Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zbadałem konotacje tekstologiczne i kulturowe tej grupy leksemów. Przykładowymi okre śleniami postaw społecznych i ideologicznych, które

391 Zob. I. Kami ńska-Szmaj, Agresja j ęzykowa… op. cit. , s. 132; por. R. Zimny, P. Nowak, Słownik polszczyzny… op. cit. , s. 74-75, elita. 392 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1997, t. 10. 393 J. Bartmi ński uwa ża, że j ęzykowy obraz świata jest „zawart ą w j ęzyku, ró żnie zwerbalizowan ą interpretacj ą rzeczywisto ści daj ącą si ę uj ąć w postaci zespołu s ądów o świecie” J. Bartmi ński, Językowe podstawy obrazu świata , Lublin 2006, s. 12; zob. Idem ., Językowy obraz świata , Lublin 1999. 133

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wyst ąpiły podczas debaty parlamentarnej s ą: antyklerykalizm , antykomunizm , bolszewizm , centralizm , demokratyczno ść , despotyzm , dogmatyzm , dualizm , ekspansjonizm , europeizm , faszyzm , fiskalizm , fundamentalizm , humanitaryzm , imperializm , internacjonalizm , interwencjonizm , kapitalizm , klerykalizm , komunizm , konserwatyzm , korporacjonizm , kosmopolityzm , leninizm , lewicowo ść , liberalizm , maksymalizm , nacjonalizm , neoliberalizm , oportunizm , patriotyzm, parlamentaryzm , pluralizm , postkomunizm , protekcjonizm , pseudoliberalizm , radykalizm , separatyzm , socjalizm , socjalliberalizm , solidaryzm, stalinizm , szowinizm , terroryzm , totalitaryzm , trockizm . W tej grupie leksemów znajduje si ę kilka okre śle ń przywołuj ących pami ęć historyczn ą, np. bolszewizm , faszyzm , komunizm , leninizm , stalinizm . W trakcie debaty zyskuj ą one wymiar współczesny, jako identyfikatory nadal żywych postaw. To wła śnie one s ą najmocniej nacechowane, ich waloryzacja ma wymiar ponadideologiczny, udokumentowany historycznie, dlatego ich deprecjonuj ąca rola nie podlega dyskusji, np.:

„Bo tak było, panie po śle, oczywi ście, komunizm ufundowano na negacji własno ści prywatnej, to ona była źródłem wszelkiego zła w gospodarce, to w imi ę tej ideologii zniszczono własno ść w Polsce.” 394

Wśród współczesnych okre śle ń postaw ideologicznych i społecznych s ą okre ślenia, których nacechowanie ujemne nie budzi żadnych w ątpliwo ści, np. radykalizm , terroryzm , wstecznictwo, szowinizm, totalitaryzm, oportunizm, są te ż okre ślenia, których struktura morfologiczna sygnalizuje negatywne nacechowania, np. partyjnictwo, politykierstwo . Znacznie mniej pozytywnych okre śle ń jest interpretowanych ponadideologicznie. Wszyscy uczestnicy polskiej debaty parlamentarnej, bez wzgl ędu na przekonania, dostrzegaj ą pozytywne walory: demokratyczno ści, humanitaryzmu, patriotyzmu, parlamentaryzmu . Pozostałe okre ślenia nazywaj ące postawy s ą interpretowane aksjologicznie i semantycznie z punktu widzenia nadawcy, zgodnie z jego

394 5. kadencja, 17. posiedzenie, 3. dzie ń, 11.05.2006, Poseł Jan Wyrowi ński (wyró żnienie własne). 134

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 pogl ądami politycznymi i społecznymi. Liberalizm jest postaw ą przez jednych akceptowan ą, przez innych odrzucan ą.

„Pan poseł Szwed przestrzegał nas przed pogl ądami pseudonaukowców, tak to nazw ę, którzy uwa żaj ą, że wolny rynek i liberalizm polegaj ą na zasadzie, żeby nie stosowa ć żadnych sankcji.” 395

Nowe posttotalitarne znaczenie zyskuje termin lewicowo ść , w debacie parlamentarnej powi ązano go z opieku ńczo ści ą pa ństwa, solidaryzmem, czyli sprawiedliwo ści ą społeczn ą, brakiem rozwarstwienia ekonomicznego. Nadal jednak unika si ę okre ślenia socjalistyczny , zast ępuj ąc je okre śleniem socjalny , czyli postaw ą akceptowan ą przez cz ęść parlamentu nie jest socjalizm lecz socjalno ść . Odr ębnym zjawiskiem było redefiniowanie nazw postaw społecznych na potrzeby debaty parlamentarnej. Tak jak trudno zdefiniowa ć wolno ść , tak samo trudno wskaza ć, jakie zachowania i postawy społeczne mo żna okre śli ć mianem patriotycznych . Jeszcze trudniej, analizuj ąc teksty wyst ąpie ń parlamentarnych, wskaza ć granice mi ędzy szowinizmem , nazizmem a patriotyzmem .

„W Polsce mamy faszystów we flekach i w garniturach. Pierwsi realizuj ą swoj ą misj ę przy pomocy kija baseballowego, drudzy przy pomocy mediów i internetu, ale jedni i drudzy usprawiedliwiaj ą swój szowinizm miło ści ą do ojczyzny oraz obron ą ładu moralnego.” 396

Problem nieostro ści definicji i granic mi ędzy zró żnicowanymi postawami 397 dowodzi, że w tym przypadku mo żemy mie ć do czynienia nie z terminami, lecz profesjonalizmami. Żaden politolog jednak nie zgodzi si ę, że szowinizm , nazizm nie s ą terminami. W debacie politycznej, w celach manipulacyjnych, nadu żywa si ę tego typu okre śle ń, modyfikuj ąc, na potrzeby własnych pogl ądów, ich znaczenia.

395 6. kadencja, 50. posiedzenie, 3. dzie ń, 25.09.2009, Poseł Józef Zych (wyró żnienie własne). 396 5. kadencja, 12. posiedzenie, 3. dzie ń, 10.03.2006, Poseł Janusz Kraso ń. 397 To dotyczy całego słownictwa wykorzystywanego w debacie parlamentarnej, której podstawowym celem jest przekonanie//pokonanie przeciwnika, sprawowanie władzy, w mniejszym stopniu stanowienie prawa. 135

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Dowodzi tego u życie kontekstowe okre ślenia apolityczny , nasi parlamentarzy ści nie uwa żaj ą, że jest to osoba niezainteresowana życiem politycznym, oboj ętna wobec aktualnych zagadnie ń politycznych, ale osoba, która nie definiuje swoich pogl ądów, jest bezstronna ideologicznie. To zmusza do zastanowienia si ę, czy postawione na wst ępie tego rozdziału pytanie o termin i profesjonalizm ma sens w kontek ście kodu wspólnotowego polityków. Mo żliwe, że jest to problem, który nie dotyczy komunikacji codziennej, nawet merytorycznej polityków, lecz wył ącznie komunikacji naukowej – politologicznej. Parlamentarzy ści, posługuj ąc si ę nieprecyzyjnie słownictwem specjalistycznym, zamazuj ą granice mi ędzy terminem, profesjonalizmem a okazjonalizmem. J ęzyk polityki, tak że debaty parlamentarnej, jest kodem dynamicznym, szybko modyfikuj ącym si ę, szczególnie w zakresie leksyki.

5.1.3. Geneza leksyki profesjonalnej wykorzystywanej w komunikacji parlamentarnej

5.1.3.1. Zapo życzenia

Rozró żniamy cztery rodzaje zapo życze ń: wła ściwe, strukturalne, znaczeniowe i sztuczne 398 , wszystkie one pojawiły si ę w debacie parlamentarnej. Słowa przej ęte z j ęzyków obcych bez polskiej modyfikacji znaczenia to podstawowy zasób profesjonalnego słownictwa politycznego np. adept , senator . Rzadziej wyst ępuj ą zapo życzenia sztuczne, czyli wyrazy utworzone z obcych morfemów. Zebrany materiał potwierdza tez ę Renaty Przybylskiej, że s ą to głównie morfemy greckie i łaci ńskie np politologia , historiografia . Najpopularniejsz ą kalk ą jest leksem Rzeczpospolita <= res publica . Szczególn ą grup ę zapo życze ń stanowi słownictwo uniwersalne- internacjonalizmy, czyli wyrazy o zasi ęgu globalnym, do których nale żą , jak zauwa ża R. Przybylska, głównie zapo życzenia sztuczne. S ą to leksemy

398 Zob. R. Przybylska, Wst ęp do nauki…, op. cit. , s. 172-173. 136

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zwi ązane z nauk ą, kultur ą, sztuk ą, technik ą, a tak że polityk ą np. biurokracja , socjalizm , komunizm , partia , bud żet , rewolucja czy te ż restrykcja 399 . Badania wykazały, że profesjonalne słownictwo wykorzystywane w debacie parlamentarnej to w znacznej mierze wyrazy o obcej genezie 400 . Najwi ęcej z nich, a ż 67,9% miało rodowód łaci ński, np.: abolicja , adept , deficyt , delegat , denominacja , feminizm , inicjatywa , kapitalista , karta , komunista , liberalny , liga , minister , misja , monetarny , negocjacje , notyfikacja , parytet , regulowa ć, republika , senator , senior , separatyzm , terror , tolerancja , unia , wiza , wotum . Cz ęść z tych leksemów zapo życzyli śmy przez j ęzyk francuski np. feminizm , inicjatywa , kapitalista , liberalny , notyfikacja , republika lub przez niemiecki parytet , albo francuski i niemiecki: minister .401 11,2% zebranej leksyki obcej to słowa maj ące rodowód grecki, np.: amnestia , anarchia , demagog , demografia , dyplomacja , ekonomia , etyka , hymn , idea , ideolog , kryzys , parlament , patriotyzm , policja , politolog , politologia , polityczny , polityk , polityka , program , protokół , scena , utopia . Wi ększo ść tego słownictwa zapo życzona była za po średnictwem innych języków, najcz ęś ciej łaciny, np.: ekonomiczny , amnestia , ekonomista , etyka , idea , patriota , policja , polityczny , polityk , scena . Inne zanim przenikn ęły do polszczyzny, pokonały dłu ższ ą drog ę, np. parlament leksem pierwotnie grecki, zapo życzony został przez łacin ę, francuski z niemieckiego; program z angielskiego, przez łaci ński z greki. W badanym materiale odnotowano tak że słownictwo zapo życzone − z j ęzyka francuskiego (11,7% ), np.: attaché , bankructwo , bessa , departament , etatyzacja , exposé , front , gabinet , liberalizm , paragraf , reforma , reprezentant , resort , stenogram , suwerenno ść , suwerenny . (Cz ęść z nich ma, jak wy żej zaznaczyłem, rodowód łaci ński np. suwerenno ść lub grecki np. paragraf ) − z j ęzyka niemieckiego (4,4%), np.: blok , blokada , Bundestag , bunt ,

399 I. Płóciennik, D. Podlawska, Słownik wiedzy o j ęzyku , Bielsko-Biała 2005, s. 298. 400 Za słownikami: M. Jarosz, Słownik wyrazów obcych, red. I. Kami ńska-Szmaj, Wrocław 2001 ; Słownik wyrazów obcych , red. Z. Rysiewicz, J. Safarewicz, E. Słuszkiewicz, E. Tryjarski, Warszawa 1958. 401 M. Jarosz, Słownik wyrazów obcych , red. I. Kami ńska-Szmaj, Wrocław 2001, s. 504. 137

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 burmistrz , cło , druk , glejt , gmina , handel , herb , krach , nazizm , prezydentura , pucz , ranga , strefa , sztab , tryb ; − z j ęzyka angielskiego (2,1%), np.: bud żet , dumping , indoktrynacja , klub , lider || leader , opozycjonista , pluralistyczny , strajk ; − z j ęzyka rosyjskiego (1,1%), np.: bolszewizm , Duma , pierestrojka , sojusz , sowiecki , ustrojowo ; − z j ęzyka włoskiego (0,9%), np.: faszysta , neofaszysta , rasizm , rewolta , waluta, walutowy ; − z j ęzyka hiszpa ńskiego (0,1%), np.: embargo; − z j ęzyka czeskiego (0,1%), np. glejt, marszałek, szpieg . Wśród leksemów obsługuj ących debat ę parlamentarn ą znalazły si ę i te, które w ró żnych słownikach przypisano kilku j ęzykom (0,6%): dalajlama (niem., fr., ang.), denazyfikacja || denacyfikacja (ros., ang.), grupa (niem., fr.), lojalista (ang., fr.), maksymalizm (ang., fr.), nota (fr., łac.). Współczesne słownictwo obce to głównie zapo życzenia angielskie. Niewielka reprezentacja zapo życze ń rosyjskich, angielskich i niemieckich, nieco wi ększa liczba wyrazów pochodzenia francuskiego oraz dominacja leksyki o rodowodzie łaci ńskim i greckim w omawianym zasobie leksykalnym pozwalaj ą wyci ągn ąć wniosek, że geneza słownictwa profesjonalnego, wykorzystywanego w dyspucie parlamentarnej, dowodzi jego historyczności. Mo że tak że by ć dowodem uniwersalno ści tej leksyki, potwierdzi ć t ę tez ę mog ą badania porównawcze, jednak znaczna reprezentacja internacjonalizmów oraz wiedza historyczna pozwalaj ą wst ępnie postawi ć tak ą hipotez ę. Obserwuj ąc drog ę, jak ą przebyły te słowa, mo żna przypomnie ć sobie kolejne etapy rozwoju życia społecznego i politycznego w Polsce. Dominacja słownictwa pierwotnie łaci ńskiego nad pierwotnie greckim dowodzi tak że, że nasz ustrój i życie polityczne ch ętniej nawi ązuj ą do łaci ńskiej historii podstaw prawa (67,9%) ni ż greckiej historii podstaw pa ństwowo ści (11,2%).

138

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 5.1.3.2. Otwarto ść kodu wspólnotowego wykorzystywanego w debacie parlamentarnej

Opracowywanie rozporz ądze ń, ustaw oraz innych aktów normatywnych wymaga od parlamentarzystów korzystania ze zró żnicowanej tematycznie terminologii, obejmuje ona leksyk ę specjalistyczn ą z zakresu: prawa, ekonomii, socjologii i innych nauk. Tak du że zró żnicowanie leksykalne pozwala uzna ć, że kod wykorzystywany w debacie parlamentarnej jest kodem otwartym. Przemawia za tym nie tylko zró żnicowanie leksyki, lecz tak że fakt, że j ęzyk debaty parlamentarnej musi by ć zrozumiały dla szerokiego kr ęgu odbiorców, tak że laików. Ponadto stanowi on narz ędzie komunikowania si ę na granicy wspólnot: parlamentarzy ści => dziennikarze, parlamentarzy ści => urz ędnicy, parlamentarzy ści => samorz ądowcy. Otwarto ść nie jest cech ą powszechn ą i bezwzgl ędnie wymagaln ą kodów profesjonalnych, świadczy o tym j ęzyk prawa. Nawet przekazy adresowane do laików, słu żą ce komunikacji na granicy wspólnot, nie s ą czytelne dla osób spoza wspólnoty. Ponadto słownictwo, zaczerpni ęte z innych dziedzin nauki, zyskuje, w ramach j ęzyka prawa, własne znaczenia, a tak że funkcjonuje w odmiennym systemie. 402 Za otwarto ści ą kodu parlamentarnego przemawia zró żnicowanie terytorialne, zawodowe, społeczne oraz kompetencyjne jego u żytkowników. Procesy interferencyjne, zachodz ące na granicy ró żnych kodów profesjonalnych, towarzysz ące procesowi zarz ądzania pa ństwem oraz stanowienia prawa, zaowocowały powstaniem specyficznego otwartego profesjolektu parlamentarnego, sprawnie obsługuj ącego ró żnorodne merytorycznie debaty.

402 Szczegółowy zakres znacze ń i systemu, w którym funkcjonuje j ęzyk prawa zbadali Bronisław Wróblewski, Andrzej Malinowski i Maciej Zieli ński; zob. B. Wróblewski, Język prawny i prawniczy , Kraków 1848; A. Malinowski, Polski j ęzyk prawny. Wybrane zagadnienia , Warszawa 2006; M. Zieli ński, Interpretacja jako proces dekodowania tekstu prawnego , Pozna ń 1972. 139

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 5.1.3.2.1. Słownictwo ekonomiczne

Polityka w Polsce od dawna powi ązana jest ści śle z ekonomi ą. Terminy ekonomiczne (stanowi ą 11,51% całej leksyki) s ą wyj ątkowo cz ęsto przywoływane w debacie parlamentarnej. Si ęgaj ą po te terminy nie tylko specjali ści, lecz tak że laicy. Ten zakres tematyczny leksyki parlamentarnej reprezentuj ą mi ędzy innymi leksemy: agencja , akcyza , bezrobocie , bilans , bud żet , cło , dochód , emigrant , embargo , finanse , giełda , gospodarka , importer , kapitalizm , komunizm , marketing , opodatkowa ć, planowanie , podatek , program , przekształcenie , rejestracja , socjalizm , ulga , uprzywilejowanie, waluta . Zaprezentowane słownictwo jest niejednorodne semantycznie, funkcjonalnie i formalnie. Analizuj ąc leksyk ę specjalistyczn ą wykorzystywan ą w debacie parlamentarnej, zwracałem uwag ę na sposób u życia terminów, badałem, czy modyfikowane jest ich znaczenie i czy wyst ępuj ą one w funkcji nakłaniaj ącej. Analizuj ąc przykładowe profesjonalizmy ekonomiczne, zauwa żyłem, że wiele z nich wykorzystywano jako argument w walce politycznej. Najcz ęś ciej było to spowodowane tym, że nazywały one problem, b ędący przedmiotem dyskusji, tak było z akcyz ą, nie zmodyfikowano znaczenia tego terminu, cho ć stał si ę on przedmiotem walki politycznej 403 :

„Ka żda stacja mo że mie ć inn ą cen ę paliw, przykładowo Włocławek jest blisko Płocka, a ceny paliw we Włocławku s ą du żo wy ższe ni ż w Płocku czy jeszcze dalej. Dlatego chciałbym zapyta ć, czy rz ąd te ceny, które obowi ązuj ą dzisiaj, i akcyz ę, jaka jest na paliwo, powstrzyma, czy zostanie jednak przywrócona poprzednia akcyza, wy ższa o te 25 gr - z tego cz ęść pieni ędzy pójdzie do koncernów, a cz ęść tylko odbierze rz ąd.” 404

Inny leksem nale żą cy do słownictwa ekonomicznego – embargo tak że został wykorzystany przez posłów jako narz ędzie walki politycznej. W tym przypadku nieznacznie rozszerzono jego znaczenie. Embargo w kilku przypadkach oznaczało ‘wszelkie ograniczenie’, tak że ‘ograniczenie w zakresie komunikacji’, np.: wprowadzi ć embargo na informacj ę.

403 Zob. Słownik: Słownictwo profesjonalne wykorzystywane w polskiej debacie parlamentarnej . 404 5. kadencja, 3. posiedzenie, 2. dzie ń, 24.11.2005 r., Poseł Lech Kuropatwi ński. 140

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Bardzo cz ęsto eksperci lubi ą mierzy ć maksymalny limit pozostało ści i w przypadku nieprzestrzegania procedur kwestionowa ć to, i ż ten produkt jest bezpieczny; wtedy te ż najlepiej wprowadza si ę embargo, doskonałe uzasadnienie do ka żdej akcji politycznej.” 405

Profesjonalizm etatyzacja u żywany był zgodnie ze znaczeniem podanym w źródłach leksykograficznych, problem, opisany tym terminem, stał si ę przedmiotem sporu politycznego.

„Jak przedstawia si ę etatyzacja NIK? Czy zdaniem pana prezesa jest ona wystarczaj ąca?” 406

„Panie Ministrze! Chciałbym powtórzy ć moje pytanie, bo my ślę, że pan jednak nie zrozumiał jego kontekstu. Otó ż ja rozró żniam, czym jest komercjalizacja i czym jest przedsi ębiorstwo pa ństwowe.” 407

Termin planowanie u żyty w debacie parlamentarnej bardzo rzadko oznaczał organizowanie działa ń gospodarczych, cz ęś ciej wyst ępował w znaczeniu potocznym, np. jako ‘organizowanie dnia pracy’:

„Przypomn ę pa ństwu, że w roku 2008 skontrolowali śmy prawie 450 pracodawców. I co zostało stwierdzone? Niezapewnienie 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku dobowego. Przyczyny - planowanie zbyt długiego dnia pracy, zlecanie pracy w godzinach nadliczbowych, nierzetelnie prowadzona ewidencja czasu pracy.” 408

Najwi ęcej jednak w ątpliwo ści wzbudził termin komercjalizacja . Leksem ten stał si ę zakładnikiem sporu politycznego, który w wi ększym stopniu dotyczył aspektów filologicznych ni ż ekonomicznych. Przeciwnicy polityczni próbowali okre śli ć zakres znaczeniowy tego leksemu z własnego, nacechowanego ideologicznie, punktu widzenia. Obie strony, prezentuj ące odmienne stanowisko, próbowały odpowiedzie ć na pytanie, czy komercjalizacja to synonim prywatyzacji, czy te ż nie. Oprócz syntetycznych terminów ekonomicznych w dyskursie

405 5. kadencja, 34. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.02.2007, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Bolesław Piecha. 406 5. kadencja, 22. posiedzenie, 1. dzie ń, 18.07.2006, Poseł Beata Mazurek. 407 5. kadencja, 3. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2005, Poseł Andrzej Grzyb. 408 6. kadencja, 50. posiedzenie, 3. dzie ń, 25.09.2009, Główny Inspektor Pracy Tadeusz Zaj ąc. 141

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 parlamentarnym pojawiły si ę frazeoterminy, okre ślenia analityczne o wyra źnie sprecyzowanym znaczeniu (3,24%). Dookre ślenia w postaci przymiotnika lub rzeczownika w formie dopełniacza doprecyzowywały znaczenie całego terminu lub zaw ęż ały jego zakres, np.: bilans => gospodarczy , wolny <= obszar => celny , Bank => Rezerw => Federalnych , gospodarka => pozabud żetowa , dochód => narodowy , program => finansowy . O terminologizacji tych poł ącze ń świadczy ich sekundarny szyk: rzeczownik + przymiotnik. Badania wykazały, że leksemy zaliczane do grupy profesjonalizmów ekonomicznych wykorzystywane były przez posłów jako narz ędzie lub przedmiot walki politycznej. Ich u życie i wynikaj ące z niego znaczenie kontekstowe były niekiedy modyfikowane. W wi ększo ści przypadków jednak terminy te słu żyły debacie merytorycznej, stanowiły narz ędzie pomocne w stanowieniu prawa, u życia za ś były zgodne ze znaczeniem leksykalnym. 409

5.1.3.2.2. Słownictwo prawnicze

Słownictwo zaliczane do specyficznej leksyki prawniczej znalazło szerokie zastosowanie w debacie parlamentarnej (19,45%). Prowadz ąc spory polityczne, cz ęsto po nie si ęgano. Do omawianej grupy leksemów nale żą np. abolicja , administrator , bezprawny , cywilista , cywilny , defraudacja , dekret , federacja , formalnoprawny , formalny , immunitet , imperium , jurysdykcja , legalizacja , lustracja , mocodawca , nieformalny , okupacja , opcja , pełnomocnictwo , regres , solidarno ść , uchyli ć, wyborczy . Słownictwo prawnicze parlamentarzy ści najcz ęściej wykorzystywali podczas projektowania i uchwalania ustaw, wprowadzania rozporz ądze ń oraz innych aktów prawnych. Tak że w dyskursie politycznym pojawiało si ę ono jako obudowa merytorycznego argumentu lub jako argument, najcz ęś ciej jako przedmiot dyskusji prawno-politycznej:

„Abolicja , któr ą zreszt ą po raz ostatni przeprowadzili śmy w roku 2003, niczego nie rozwi ązuje, lecz raczej przyci ąga nowe fale nielegalnych

409 Dowodzi tego zawarto ść Słownika: Słownictwo profesjonalne wykorzystywane w polskiej debacie parlamentarnej . 142

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 uchod źców, tak wi ęc nie rozwi ązuj ąc tego problemu. My ślę, że tutaj musimy si ę raczej odnie ść i obserwowa ć do świadczenia krajów, w których kwestie nielegalnych imigrantów s ą o wiele bardziej nabrzmiałe.” 410

„Sprawa nast ępna to sprawa Unii Europejskiej. Tak, nasz parlament przygotowywał akces Polski do Unii Europejskiej. Mniej wi ęcej połowa Polaków brała udział w referendum akcesyjnym, połowa nie brała udziału. W samym głosowaniu opinie tych, którzy brali w nim udział, podzieliły si ę ró żnie. Ka żda opinia ka żdego Polaka w tej sprawie zasługuje na szacunek.” 411

„Co prawda przywrócono kadencyjno ść prezesa UKE, co gwarantuje niezale żno ść , jednak uzupełniono przesłanki odwołania prezesa UKE o mo żliwo ść jego odwołania z powodu nieprzyj ęcia sprawozdania z działalno ści regulacyjnej oraz realizacji polityki rz ądu - jak tu mo żna mówi ć o odpowiedzialno ści prezesa za polityk ę rz ądu - i wspólnotowej polityki telekomunikacyjnej. Ten warunek budzi jednak pewne obawy co do niezale żno ści organu regulacyjnego.” 412

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Art. 41 konstytucji zapewnia ka żdemu nietykalno ść i wolno ść osobist ą, a jej ograniczenia mog ą by ć wyznaczone wył ącznie w ustawach.” 413

„Natomiast jeszcze ostatnia rzecz - 4.1, 1.4 dla dużych przedsi ębiorstw jest to jedyne rozporz ądzenie, jakie musimy notyfikowa ć Komisji Europejskiej, w zwi ązku z tym prawo do ubiegania si ę przez przedsi ębiorców o dofinansowanie jest nieco odło żone w czasie.” 414

Prawnicy cz ęsto wykorzystuj ą terminy analityczne (4,76%), ta cecha charakterystyczna kodu prawnego wynika z d ąż enia do precyzji przekazu. Jest to tak że zwi ązane z procedur ą powstawania terminu. Podstaw ą terminu prawnego jest cz ęsto okre ślenie potoczne, np. osoba, porz ądek ; termin

410 5. kadencja, 34. posiedzenie, 3. dzie ń, 16.02.2007, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewn ętrznych i Administracji Wiesław Tarka (wyró żnienie własne). 411 5. kadencja, 1. posiedzenie, 2. dzie ń, 26.10.2005, Poseł Marek Jurek (wyró żnienie własne). 412 6. kadencja, 33. posiedzenie, 2. dzie ń, 08.01.2009, Poseł Antoni M ęż ydło (wyró żnienie własne). 413 6. kadencja, 32. posiedzenie, 2. dzie ń, 17.12.2008, Poseł Grzegorz Karpi ński (wyró żnienie własne). 414 6. kadencja, 13. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.04.2008, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Jarosław Pawłowski (wyró żnienie własne). 143

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 powstaje poprzez obudowanie tego okre ślenia identyfikatorami doprecyzowuj ącymi jego znaczenie profesjonalne, identyfikatory te przyjmuj ą najcz ęś ciej posta ć przymiotnika, np.: bierne <= prawo => wyborcze , czynne <= prawo => wyborcze , immunitet => parlamentarny || poselski , proces => legislacyjny , prawo => mi ędzynarodowe , osoba => fizyczna , osoba => prawna , porz ądek => prawny , przynale żno ść => pa ństwowa , prawo => publiczne , represja => karna , ślubowanie => poselskie , ustawa => zwykła .

5.1.3.2.3. Słownictwo polityczne

Słownictwo kwalifikowane przez źródła leksykograficzne jako polityczne, np.: akredytacja , aktywista , ambasador , aneksja , Bundestag , centrolewica , centrum , decentralizacja , dekomunizowa ć, dominium , ekspansjonizm , karta , komisarz , konstytucjonalista , klub , liberalizm , monopartia , oportunizm , przedwyborczy , przewrót , reakcja , sojusznik , suweren , terrorysta , totalitaryzm , upartyjni ć, ustrój , zaanektowa ć uznaj ę za charakterystyczne dla debaty parlamentarnej, stanowi ono jej fundament. Podobnie jak w przypadku słownictwa ekonomicznego i prawniczego, cz ęś ci ą słownictwa politycznego s ą poł ączenia wyrazowe (25,59%) doprecyzowuj ące dyskurs polityczny, np.: biuro=> polityczne , unia=> celna , system=> dwupartyjny , działania=> dostosowawcze , strajk=> głodowy , żelazna=> kurtyna . Wiele z tych słów trudno zakwalifikowa ć do jednej grupy, gdy ż rozległo ść tematyczna debaty politycznej sprawia, że cz ęść słownictwa ekonomicznego i prawnego opisuje jednocze śnie działania stricte polityczne. Kwalifikatory wprowadzone przeze mnie w cz ęś ci leksykograficznej nie są zgodne z zamieszczonymi w opracowaniach leksykograficznych, s ą wynikiem analizy kontekstu u życia danego leksemu w debacie parlamentarnej. Rozszerzenie kwalifikacji – polityczny sprawiło, że to wła śnie ten typ leksyki zdominował profesjonalny zasób leksykalny, wykorzystywany w debacie parlamentarnej. Tworzy ono podstawow ą siatk ę znaczeniow ą badanego kodu (77,81%).

144

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 5.1.3.2.4. Inne słownictwo profesjonalne

Poza słownictwem nale żą cym do tych trzech podstawowych grup profesjonalnych: ekonomicznej, prawnej, politycznej, sporadycznie w debacie parlamentarnej wykorzystywane s ą terminy i profesjonalizmy pochodz ące z innych profesjolektów. Ma to znacz ący wpływ na j ęzykowy obraz rzeczywisto ści kreowany w debacie parlamentarnej. Szczególn ą rol ę w debacie parlamentarnej odegrały leksemy pochodz ące z j ęzyka religijnego (religijny – 0,27% i ko ścielny – 0,27%). Wskazanie pierwotnych dziedzin tej leksyki pozwala wyznaczy ć granice problemowe, czyli zakres merytoryczny komunikacji parlamentarnej. Przykładowo leksem dalajlama , uznawany za wyznacznik przestrzeni politycznej, przywołuje nazw ę przywódcy duchowego Tybetu:

„Poniewa ż Dalajlama jest niekwestionowanym przywódc ą religijnym i politycznym, uznawanym za najwy ższego mistrza przez wszystkich Tybeta ńczyków, zaakceptuj ą ka żdą jego decyzj ę.” 415

Jest wi ęc okre śleniem oscyluj ącym pomi ędzy dyskursem politycznym a religijnym. Innym leksemem, którego źródeł nale ży szuka ć w j ęzyku religijnym, jest np. ingres – ‘uroczyste obj ęcie władzy przez biskupa’:

„Ingres pierwszego biskupa rzeszowskiego Kazimierza Górnego odbył si ę 11 kwietnia 1992 r. i zgromadził niezliczone rzesze wiernych.” 416

Na uwagę zasługuje fakt, że posłowie leksyk ą religijn ą posługiwali si ę zgodnie z jej funkcj ą i znaczeniem. Uczestnicy debaty wykorzystywali tak że leksyk ę charakteryzuj ącą inne kody wspólnotowe, np.: − historyczn ą (5,34%) – bolszewizm , zaborca , − socjologiczn ą (3,97%) – uspołeczni ć, warstwa , − filozoficzn ą (0,41%) – doktryna , etyka , − językoznawcz ą (0,07%) – nieparlamentarne ,

415 6. kadencja, 13. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.04.2008, Poseł Artur Górski. 416 6. kadencja, 53. posiedzenie, 2. dzie ń, 05.11.2009, Poseł Andrzej Szlachta, (wyró żnienie własne). 145

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 − kulturow ą (0,21%) – Europejczyk , europejsko ść , − psychologiczn ą (0,07%) – indywidualizm , − artystyczn ą (0,07%) – socrealistyczny . Zasób leksykalny kodu parlamentarnego, obejmuj ący słownictwo polityczne, ekonomiczne, prawnicze, religijne, historyczne, socjologiczne i inne, dowodzi, że kod wspólnotowy polityków, a szczególnie parlamentarny, jest kodem wspólnoty otwartej, dlatego mo że by ć sprawnym narz ędziem komunikacji masowej, mo że tak że obsługiwa ć wszelkie działania społeczne.

5.2. Agresja i grzeczno ść w oficjalnej, merytorycznej komunikacji parlamentarnej

5.2.1. Etykieta parlamentarna wykorzystywana w debacie merytorycznej

5.2.1.1. Zwroty adresatywne

Formuły inauguruj ące przemówienia, takie jak „Panie przewodnicz ący”, „Szanowni pa ństwo” czy te ż „Panie przewodnicz ący, panie, panowie”, uznane zostały przez A. Wiszniewskiego za najbardziej popularne. 417 Zwrot powitalny „Szanowni pa ństwo” jest bardzo ogólny i nie wyró żnia żadnego uczestnika zgromadzenia; jako najbardziej demokratyczny i przez sw ą ogólnikowo ść najmniej znacz ący, był wykorzystywany jako zwrot asemantyczny, realizuj ący wył ącznie wymagania etykietalne. Najcz ęś ciej wykorzystywan ą form ą prezentacji posła przez marszałka oraz innych uczestników debaty był zwrot „Pan poseł”, któremu towarzyszyła identyfikacja w postaci imienia i nazwiska oraz informacji o przynale żno ści politycznej. W stosowanych przez marszałka rozbudowanych, etykietalnych wyra żeniach syntaktycznych wyst ępuje tak że informacja definiuj ąca cel

417 A. Wiszniewski, op. cit. , s. 77-78. 146

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 przywołania: „Głos zabierze”, „Pytanie zada”, „W imieniu klubu głos zabierze”, „Pytanie zadaje pan poseł [imi ę, nazwisko], [nazwa klubu]” (16 razy), „Głos zabierze pan poseł [imi ę, nazwisko, nazwa klubu]” (12 razy), „W imieniu klubu [nazwa] głos zabierze pan poseł [imi ę, nazwisko]” (7 razy w tym tylko raz z dopowiedzeniem „prosz ę uprzejmie”), „W imieniu klubu parlamentarnego [nazwa] głos zabierze pan poseł [imi ę, nazwisko]” (3 razy). 418 Bior ąc pod uwag ę, że posiedzenia odbywaj ą si ę cyklicznie i posłowie znaj ą si ę wzajemnie, wykorzystywane formy przedstawiania s ą zgodne z opisan ą w poprzednim rozdziale formuł ą ograniczon ą.419 Dłu ższe formy prezentacji wykorzystywane s ą rzadziej: „O zabranie głosu prosz ę podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi pana Artura Ławniczaka”, „O zabranie głosu i ustosunkowanie si ę do pyta ń prosz ę sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury pana ministra Tomasza Jarmuziewicza. Prosz ę bardzo, panie ministrze”, czy te ż „O zabranie głosu prosz ę sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi pana Kazimierza Płock ę”. Prezentacja ta jest konieczna w przypadku mniej znanego polityka. Zacytowane prezentacje rozszerzano o dokładny opis funkcji, a co za tym idzie kompetencji politycznych, kontekst komunikacyjny nie wymagał wymieniania zasług danej osoby. Posłowie, zabieraj ący głos w parlamencie, najcz ęś ciej wykorzystywali zwroty adresatywne: „Panie Marszałku! Wysoka Izbo!”, „Panie Marszałku! Wysoki Sejmie!”, „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!”, „Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!” itd. W każdym z cytowanych zwrotów wykorzystano zasad ę indywiduum. Zwrot do marszałka jest zwrotem standardowym, jednak zwrot do obecnego na sali ministra jest wyrazem szacunku do jego osoby lub pełnionej przez niego funkcji, jednocze śnie jest to sposób na wyodr ębnienie odbiorcy celowego wypowiedzi. W przykładowym stenogramie 6. posiedzenia VI kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 420 posłowie stosowali popularn ą według A. Wiszniewskiego 421 formuł ę: „Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie!” (2 razy), rozbudowuj ąc j ą równie ż o zwrot indywidualny: „Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie, Panie Ministrze!” (2 razy). Kolejno ść wymienionych

418 6. kadencja, 6. posiedzenie, 1. dzie ń, 09.01.2008. 419 Zob. M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 91-98. 420 6. kadencja, 6. posiedzenie, 1. dzie ń, 09.01.2008. 421 Zob. A. Wiszniewski, op. cit. , s. 77-78. 147

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 adresatów w ostatnim przykładzie budzi w ątpliwo ści, gdy ż nadaje ministrowi - go ściowi posiedzenia - rang ę ni ższ ą ni ż poselska. Nie jest to odosobniony przypadek, czego dowodem s ą przykłady z innych posiedze ń sejmu: „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze!”, „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezydencie!”, „Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie Prezydencie! Wysoka Izbo!”, „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Panie Prezydencie!”. W powy ższych zwrotach adresatywnych, wymieniaj ąc uczestników dysputy niezgodnie z obowi ązuj ącą w pa ństwie hierarchi ą, nie dochowano wymogów etykietalnych. Stosowniejsze było uwzgl ędnienie posłów na ko ńcu: „Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie!”, „Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!”, „Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo!”, „Panie Prezydencie! Panie Marszałku Seniorze! Wysoka Izbo!”, „Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo!”. 422 Podczas 7. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 22 stycznia 2008 r. 423 , posłowie najcz ęś ciej wykorzystywali zwroty adresatywne: „Panie Marszałku! Wysoka Izbo!” (48 razy), „Panie Marszałku! Wysoki Sejmie!” (11 razy), „Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!” (9 razy), „Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo!” (4 razy), „Dzi ękuj ę. Panie Marszałku! Wysoka Izbo!” (4 razy), „Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo!” (3 razy), „Dzi ękuj ę bardzo. Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! (3 razy), „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister!” (3 razy). Sporadycznie dzi ękowano za umo żliwienie zabrania głosu. Wyra źnie definiowany był tak że odbiorca celowy wypowiedzi: „Panie Marszałku!”, „Panie Marszałku! Wielce Szanowny Panie Prezydencie!”. Zwrot: „Dobry wieczór. Panie Marszałku! Wysoka Izbo!” to przykład nietypowo rozbudowanej formuły inicjuj ące wypowied ź.424 Wśród zwrotów adresatywnych, inicjuj ących całe wyst ąpienie lub jego kolejn ą cz ęść , rzadko pojawiały si ę formy żeńskie: „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Posłanki! Panowie Posłowie!”, „Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Pani Minister!”, „Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie

422 Przykłady pochodz ą ze stenogramów z 5. i 6. kadencji Sejmu. 423 6. kadencja, 6. posiedzenie, 1. dzie ń, 09.01.2008. 424 A. Piniarski, op. cit . 148

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Posłowie! Panie Ministrze!”, „Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo!”, „Panie Marszałku! Pani Minister! Panie Ministrze!”, „Panie Marszałku! Pani Minister! Pani Profesor! Panie i Panowie Posłowie!”, „Panie Marszałku! Pani Minister! Panie i Panowie Posłowie!”, „ Panie Marszałku! Pani Minister! Panie Posłanki i Panowie Posłowie!”, „Panie Marszałku! Panowie Posłowie i Panie Posłanki! Panie Ministrze!”, „Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Pani Minister!”. Płe ć adresata wskazywano poprzez form ę żeńsk ą nazwy funkcji, stanowiska: „Panie posłanki”, znacznie jednak cz ęś ciej z powodów formalnych – brak odpowiednika – poprzez uzupełnienie nazwy męskiej dookre śleniem pani : „pani minister”, „pani marszałek”. 425 Niezdecydowanie marszałka, zamiennie u żywaj ącego formy: „pani poseł” i „pani posłanka”, oraz wymienne stosowanie okre śle ń: „Panie Posłanki i Panowie Posłowie”, „Panie i Panowie Posłowie” jest wynikiem nieuregulowania tego problemu w zakresie normy j ęzykowej. Potwierdziła si ę teoria H. i T. Zgółków, dotycz ąca kłopotów z tworzeniem form żeńskich do cz ęś ci tytułów („Pani Minister”//„Panie Ministrze”) 426 oraz teoria A. Wiszniewskiego o ramowym rozpocz ęciu mowy 427 . Zestawienia etykietalne stosowane s ą przemiennie bez wypracowanego schematu. Zwroty adresatywne często przywoływane s ą automatycznie, jak zaznaczyłem wcze śniej, nie zawsze zgodnie z wymogami etykiety, uwzgl ędniaj ącymi hierarchi ę polityczn ą. Jedynym stałym elementem zwrotów adresatywnych podczas debaty parlamentarnej jest umiejscowienie na pierwszym miejscu formy „Panie Marszałku!”. Wyj ątek stanowi ą posiedzenia, w których uczestniczy prezydent. Taka sytuacja powoduje dezorganizacj ę zwyczajowo stosowanego porz ądku. Cz ęść posłów stosuje zasady grzeczno ściowe i jako pierwszy przywołuje zwrot „Panie Prezydencie!”, natomiast pozostali automatycznie najpierw zwracaj ą si ę do marszałka, obecnych na sali posłów, a nast ępnie do prezydenta, np. wspomniane wcze śniej „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Panie Prezydencie!” 428 . Umiejscowienie wypowiedzi posłów w kontek ście komunikacyjnym pokazało, że posłowie cz ęsto zwracali si ę do prezydenta i premiera, których w danym

425 Ibidem. 426 H., T. Zgółkowie, op. cit , s. 25-52. 427 A. Wiszniewski, op. cit. , s. 77-78. 428 5. kadencja, 15. posiedzenie, 2. dzie ń, 05.04.2006, Poseł Zenon Wi śniewski 149

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 momencie nie było na sali obrad, ich obecno ść sygnalizowana była wył ącznie we wcze śniej przyj ętym porz ądku dziennym obrad. Dowodzi to, że posłowie biernie, bez rozumnej interakcji, odtwarzaj ą wcze śniej przygotowany tekst. 429 To z kolei oznacza, że zwrot adresatywny nie jest wykładnikiem stylu średniego, jest głównie skonwencjonalizowan ą, ograniczaj ącą wypowied ź ram ą, etykietalnie motywowanym, zwyczajowo przyj ętym, elementem debaty publicznej.

5.2.1.2. Podzi ękowania

Podzi ękowania wyst ępowały najcz ęś ciej w fazie pocz ątkowej lub finalnej wyst ąpienia, po usłyszeniu pytania lub udzieleniu odpowiedzi. Posłowie dzi ękowali tak że za udzielenie im głosu. Podstawowymi formami podzi ękowa ń były zwroty: „dzi ękuj ę”, „dzi ękuj ę bardzo”, „dzi ękuj ę, panie marszałku”, czy te ż „dzi ękuj ę uprzejmie”. 430 Były one cz ęsto stałym elementem tekstu, wpisanym w jego struktur ę. W stenogramie z 6. posiedzenia VI kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 431 odnotowano formuł ę: „Dzi ękuj ę. Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!” (3 razy). Słowo „dzi ękuj ę” w tym przypadku nie było wył ącznie wyrazem wdzi ęczno ści wobec osoby, sprawuj ącej zaszczytn ą rol ę marszałka, wyra żało tak że pozytywne emocje nadawcy. „Dzi ękuj ę”, „prosz ę” i „przepraszam” s ą słowami, które ka żdy z nas wykorzystuje, kieruj ąc si ę podstawowymi zasadami grzeczno ści wyuczonymi w dzieci ństwie. Poseł, dzi ękuj ąc za udzielenie głosu, dokonuje autokreacji, podkreśla w ten sposób swoje dobre wychowanie i wysokie standardy komunikacyjne. Pod warunkiem, że nie czyni tego mechanicznie, lecz świadomie. Najcz ęś ciej wykorzystywan ą formuł ą finaln ą wyst ąpie ń utrzymanych w stylu średnim były podzi ękowania: „Dzi ękuj ę bardzo”, „Dzi ękuj ę”, „Dzi ękuj ę, panie marszałku”, „Dzi ękuj ę uprzejmie” oraz rzadziej: „Serdecznie dzi ękuj ę”,

429 W rozdziale 6.2.1. Komentarze etykietalne, s. 204-205, omówi ę wygłoszone przez posłów komentarze osobiste, sprowokowane nieobecno ści ą osoby o wysokiej randze politycznej, do której wypowied ź miała by ć skierowana. 430 Por. M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 97-98. 431 6. kadencja, 6. posiedzenie, 1. dzie ń, 09.01.2008. 150

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Dzi ękuj ę bardzo, panie marszałku”, „Bardzo serdecznie dzi ękuj ę, panie marszałku”, „Dzi ękuj ę za uwag ę”. Stwierdzenie „Sko ńczyłem”, które rzadko, ale jednak pojawiało si ę jako formuła finalna, nie jest uznawane za etykietalne, jest odbierane jako neutralna informacja. Taki sposób zamykania wypowiedzi nie wyra ża szacunku wobec odbiorcy i w sytuacji, w której standardem jest u życie form grzeczno ściowych, mo że by ć odebrany jako wyraz dezaprobaty, agresji, w najlepszym przypadku jako zachowanie niestosowne. Zachowania grzeczno ściowe marszałka były w analizowanym materiale bardzo zró żnicowane i rozbudowane. Formuły grzeczno ściowe marszałek uruchamiał w wezwaniach, podczas prezentacji zabieraj ących głos posłów oraz w podzi ękowaniach. Podzi ękowania marszałka cz ęsto zawierały poza wyrazem grzeczno ściowym „dzi ękuj ę” waloryzant „bardzo”. W ten sposób podkre ślał on świadome u życie zwrotu etykietalnego. Napi ęcie etykietalne wzmagało tak że dopowiedzenie, komu marszałek dzi ękuje (w formie dopełniacza), lub informacja, do kogo ta formuła jest adresowana (w formie wołacza): „Dzi ękuj ę bardzo” (45 razy), „Dzi ękuj ę bardzo, panie po śle” (21 razy), „Dzi ękuj ę bardzo panu posłowi” (13 razy), „Dzi ękuj ę bardzo pani minister” (5 razy), „Dzi ękuj ę” (5 razy) 432 . U życie wył ącznie słowa dzi ękuj ę bez dopowiedze ń, mogło sygnalizowa ć negatywne emocje, które ze wzgl ędu na etykiet ę j ęzykow ą nie powinny by ć werbalizowane. Słowo to pełniło tak że rol ę nakazu i oznaczało: czas sko ńczy ć wyst ąpienie.

5.2.1.3. Pro śby

Pro śba nie jest typowym etykietalnym zachowaniem parlamentarnym. Pro śba niech ętnie pojawia si ę w komunikacji mi ędzyludzkiej, według wi ększo ści jej uczestników świadczy o słabo ści nadawcy, dowodzi jego ograniczenia, stawia go w sytuacji podporz ądkowanej wobec odbiorcy przekazu, czyli obni ża rang ę prosz ącego, niszczy jego autorytet. W debacie parlamentarnej zast ąpiona została wnioskiem. Poseł nie prosi, ale wnioskuje.

432 Liczby nawiasie wskazuj ą ilo ść dokumentów, w których wyst ępuje zwrot podczas 6. posiedzenia 6. kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 9. stycznia 2008 r. 151

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Je śli pro śba pojawia si ę w debacie parlamentarnej, to najcz ęś ciej w roli nakazu. 433 Marszałek podczas prowadzenia debaty wykorzystuje zwroty: „prosz ę o spokój” (47,36) 434 , „prosz ę o cisz ę” (10,8), „prosz ę do rzeczy” (3,3), „prosz ę kontynuowa ć” (44,55), „prosz ę nie komentowa ć” (5,2), „prosz ę gło śniej” (0,1), „prosz ę ko ńczy ć” (52,103), „prosz ę mówi ć na temat” (1,0), np.

„Prosz ę pana posła o zadanie pytania i niekomentowanie spraw regulaminowych .” 435

„Panie po śle, przepraszam na chwil ę. Panie i panowie posłowie, przede wszystkim z ław klubu Prawa i Sprawiedliwo ści - bardzo prosz ę o zachowanie powagi i niekomentowanie, niepolemizowanie z przemawiaj ącym posłem. Naprawd ę, bardzo o to prosz ę. (Oklaski) Bardzo prosz ę, panie po śle.” 436

„Przepraszam, pani poseł. Panie i Panowie Posłowie! Bardzo prosz ę o zachowanie powagi, nieprowadzenie rozmów i niekomentowanie z ław poselskich. (Oklaski) W pierwszej kolejno ści kieruj ę te słowa, bo to ju ż nie pierwszy raz zdarza si ę w trakcie tej debaty, do pani poseł Stryjskiej. (Poruszenie na sali, oklaski) Je żeli inne osoby b ędą tak post ępowa ć, te ż zwróc ę im uwag ę z imienia i nazwiska.” 437

„Dzi ękuj ę bardzo. Poseł Leszek Deptuła, Stalowa Wola. (Poseł Joanna Senyszyn: Panie marszałku, b ędę musiała sprostowa ć jeszcze raz. Pan poseł zarzucił mi kłamstwo.) (Głos z sali: Nie ma czego.) (Głos z sali: Pani posłanko, wszystko rozumiemy.) Panie i panowie posłowie, prosz ę o zachowanie ciszy na sali, niekomentowanie, niezabieranie głosu z ław poselskich.

433 Ten typ pró śb omawia E. Masłowska, zob. E. Masłowska op. cit. , s. 83-85. 434 Pierwsza liczba wskazuje ilo ść dokumentów stenograficznych z 5. kadencji Sejmu RP, w których wyst ępuje zwrot; druga liczba wskazuje ilo ść dokumentów stenograficznych z 6. kadencji Sejmu RP, w których wyst ępuje zwrot. 435 5. kadencja, 5. posiedzenie, 3. dzie ń, 16.12.2005, Wicemarszałek Marek Kotlinowski, (wyró żnienie własne). 436 5. kadencja, 13. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.03.2006, Wicemarszałek Jarosław Kalinowski, (wyró żnienie własne). 437 5. kadencja, 44. posiedzenie, 3. dzie ń, 29.06.2007, Wicemarszałek Jarosław Kalinowski, (wyró żnienie własne). 152

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Głos ma w tej chwili pan poseł Deptuła.” 438

„Bardzo prosz ę panie i panów posłów o zachowanie spokoju, niekomentowanie.” 439

„Prosz ę pa ństwa, nie było do tej pory obyczaju ogłaszania przerwy w celu ochłoni ęcia. (Wesoło ść na sali) Natomiast mo żna zwraca ć si ę z apelem do wszystkich, aby przy okazji debaty bud żetowej, wa żnej dla pa ństwa, unika ć wypowiedzi, pyta ń tak że, które mog ą kogo ś rani ć, obra żać, bo przecie ż chodzi w tym wypadku o pieni ądze, chodzi o sprawy bardzo, bardzo konkretne. Tak że nie ogłaszam przerwy, ale zwracam si ę z uprzejm ą pro śbą do pa ństwa, aby w dalszych pytaniach unika ć takiego sposobu artykułowania, który kogokolwiek b ędzie obra żał czy ranił.” 440

Pro śby redagowane przez marszałka przyjmowały dwojak ą form ę. Cz ęść z nich była rozbudowanym przekazem, zawieraj ącym tre ść prośby i jej uzasadnienie, cz ęść natomiast w wyniku cz ęstego formułowania przyjmowała posta ć nie świadomie uruchamianego schematu. W wi ększo ści wypowiedzi jednak słowo prosz ę pełniło funkcj ę neutralizatora przekazu, osłabiało moc nakazow ą wypowiedzi. Ranga i obowi ązki marszałka wymagaj ą cz ęstego u życia wypowiedzi o charakterze nakazowym i je śli nawet pojawia si ę w nich pro śba, nale ży j ą rozumie ć jako polecenie. Marszałek formułował pro śbę tak że podczas prezentacji posłów zabieraj ących głos, o czym wspomniałem w rozdziale, omawiaj ącym zwroty adresatywne. 441 W trakcie debaty parlamentarnej posłowie V kadencji sejmu wykorzystywali leksem prosz ę jako etykietaln ą obudow ę żą dania:

„(...) prosz ę nie wprowadza ć Wysokiej Izby w bł ąd, (...). Zatem bardzo

438 6. kadencja, 23. posiedzenie, 2. dzie ń, 02.10.2008, Wicemarszałek Jarosław Kalinowski (wyró żnienie własne). 439 6. kadencja, 38. posiedzenie, 1. dzie ń, 18.03.2009, Wicemarszałek Jarosław Kalinowski (wyró żnienie własne). 440 6. kadencja, 5. posiedzenie, 1. dzie ń, 20.12.2007, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski; Jest to reakcja na oburzenie Posła Andrzeja Celi ńskiego, który zarzuca Posłowi Przemysławowi Gosiewskiemu zamienne wykorzystanie nazw: komuni ści i SLD . 441 Zob. Rozdział 5.2.1.1, Zwroty adresatywne , s. 144-147. 153

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 prosz ę o niewprowadzanie opinii publicznej w bł ąd.” 442

„Prosz ę o cisz ę, je żeli mam kontynuowa ć t ę dyskusj ę.” 443

Pro śba pojawiała si ę w żą daniu kierowanym do osoby wy żej usytuowanej w hierarchii społecznej:

„Prosz ę wi ęc powiedzie ć, panie premierze, (...)” 444

„Prosz ę na mnie nie krzycze ć, panie marszałku. 445

Tak rozumiane pro śby pomagały tak że zjednywa ć audytorium, łagodzi ć wypowiedzi, ułatwiały zwracanie uwagi i wyra żanie krytycznej oceny:

„B ędę mówił krótko, mam mało czasu, ale prosz ę o wyrozumiało ść .” 446

„Panie marszałku, prosz ę pozwoli ć na pocz ątek, że powiem, że z pana urz ędem ł ączy si ę i prawo, i przywilej kierowania obradami Izby.” 447

Posłowie VI kadencji sejmu wykorzystywali podobne formuły etykietalne. Stosowali je w celu zwrócenia uwagi audytorium na tre ść wypowiedzi, np.

„Prosz ę posłucha ć - prosz ę posłucha ć.” 448

lub prosz ąc o umo żliwienie wypowiedzi, czyli uspokojenie si ę i niezakłócanie obrad:

„Bardzo prosz ę o spokój.” 449

442 5. kadencja, 1. posiedzenie, 3. dzie ń, 03.11.2005, Poseł Grzegorz Napieralski (wyró żnienie własne). 443 5. kadencja, 12. posiedzenie, 3. dzie ń, 10.03.2006, Prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz (wyró żnienie własne). 444 5. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.11.2005, Poseł Maria Teresa Nowak (wyróżnienie własne). 445 5. kadencja, 47. posiedzenie, 1. dzie ń, 05.09.2007, Poseł Roman Giertych (wyró żnienie własne). 446 5. kadencja, 10. posiedzenie, 3. dzie ń, 17.02.2006, Poseł Waldy Dzikowski. 447 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł Sławomir Jan Piechota. 448 6. kadencja, 5. posiedzenie, 1. dzie ń, 20.12.2007, Poseł Krzysztof So ńta. 449 6. kadencja, 31. posiedzenie, 1. dzie ń, 05.12.2008, Poseł Andrzej Pałys. 154

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Czy mogłabym prosi ć o chwil ę spokoju?” 450

„Prosz ę o spokój.”451

„Prosz ę o cisz ę.” 452

Pro śba łagodziła tak że zachowanie odbierane przez niektórych uczestników debaty parlamentarnej jako atak, czyli poprzedzała zadawane pytanie:

„Panie Marszałku! Pani Przewodnicz ąca! Prosz ę odpowiedzie ć na pytanie: jak ą wi ększo ści ą głosów Sejm wybiera prezesa UKE? Prosz ę te ż powiedzie ć, czy odwołanie nast ępuje tylko i wył ącznie na wniosek premiera, czy te ż kto ś inny mo że odwoła ć? Prosz ę odpowiedzie ć, pani przewodnicz ąca, czy nale ży domniemywa ć, że organ powołuj ący tak że odwołuje pana prezesa, pani ą b ądź pana, UKE? Takie trzy pytania, panie marszałku.” 453

Użycie pro śby w niektórych sytuacjach nadawczo-odbiorczych mogło w kontek ście politycznym by ć odczytywane jako nakaz, czasem atak czyli przejaw agresji werbalnej, szczególnie, gdy towarzyszył temu przekazowi odpowiedni j ęzyk ciała, a sama pro śba była wypowiedziana zdecydowanym, ostrym tonem:

„Prosz ę powiedzie ć, panie ministrze, (...) (...) Prosz ę powiedzie ć, co pan miał na my śli (...) (...) Prosz ę powiedzie ć, co rz ąd zamierza zrobi ć w sprawie obni żenia cen lekarstw.” 454

Pro śby cz ęsto były wykorzystywane jako narz ędzie manipulacji, gdy ż

450 6. kadencja, 24. posiedzenie, 4. dzie ń, 10.10.2008, Poseł Sprawozdawca Danuta Jałowiecka. 451 6. kadencja, 29. posiedzenie, 2. dzie ń, 20.11.2008, Poseł Waldemar Wrona; 6. kadencja, 40. posiedzenie, 4. dzie ń, 24.04.2009, Poseł Joachim Brudzi ński; 6. kadencja, 32. posiedzenie, 3. dzie ń, 18.12.2008, Poseł Mieczysław Kasprzak; 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Poseł Małgorzata Sadurska. 452 6. kadencja, 15. posiedzenie, 3. dzie ń, 09.05.2008, Poseł Tomasz Mirosław Dudzi ński. 453 6. kadencja, 10. posiedzenie, 3. dzie ń, 18.03.2008, Poseł Grzegorz Napieralski. 454 6. kadencja, 20. posiedzenie, 3. dzie ń, 24.07.2008, Poseł Stanisława Prz ądka. 155

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 trudniej odmówi ć pro śbie, znacznie łatwiej żą daniu. Maj ąc na uwadze teori ę wzajemno ści, posłowie oczekiwali grzeczno ści w zamian za grzeczno ść i wyrozumiało ści w zamian za uległo ść .455 Wykorzystywali t ę form ę manipulacji tak że po to, by podkre śli ć nieetykietalno ść adwersarzy, na przykład regulaminowe wnioskowanie zast ępowali pro śbą.456 Przykładem takiego odst ępstwa od regulaminu jest wypowied ź poseł Krystyny Łybackiej:

„Panie marszałku, ja najpierw w sprawie formalnej. Prosz ę ten czas odliczy ć. (...) Prosz ę pana marszałka o spowodowanie powrotu pana ministra na sal ę. (...) Prosz ę ogłosi ć przerw ę do czasu powrotu kogo ś, komu b ędę mogła zada ć pytanie.” 457

Za kontrowersyjn ą uznaj ę tak że wypowied ź wicemarszałka Jarosława Kalinowskiego:

„Prosz ę ciszej, panie po śle, rozmawia ć przez komórk ę. Bardzo prosz ę, panie Gosiewski.” 458

Zawiera ona upomnienie wyra żone wobec posła, u żywaj ącego telefonu komórkowego podczas debaty, nieetykietalny zwrot „panie Gosiewski”, pot ęguje negatywny wyd źwi ęk upomnienia oraz obni ża styl wypowiedzi.

5.2.1.4. Gratulacje

Gratulacje s ą etykietalnym zachowaniem komunikacyjnym 459 , wykorzystywanym w trakcie debaty parlamentarnej utrzymanej w stylu wysokim, średnim i niskim. W dwóch ostatnich odmianach stylowych cz ęsto wyst ępuj ą

455 Zob. K. Data, W jaki sposób j ęzykoznawcy opisuj ą emocje? , [w:] Język a kultura , t. 14, Uczucia w j ęzyku i tek ście , red. I. Nowakowska-Kempna, A. D ąbrowska, J. Anusiewicz, Wrocław 2000, s. 245-252. 456 Zob. A. Przył ębski, Hermeneutyka j ęzykowej manipulacji , [w:] Poj ęcia podstawowe , cz. 1, Miasto j ęzyka , red. M. Staniszewski, Pozna ń 2005, s.63-76. 457 6. kadencja, 23. posiedzenie, 2. dzie ń, 02.10.2008, Poseł Krystyna Łybacka. 458 6. kadencja, 34. posiedzenie, 2. dzie ń, 22.01.2009, Wicemarszałek Jarosław Kalinowski. 459 Zob. M. Marcjanik, Miejsce etykiety j ęzykowej w śród warto ści. Uwagi ogólne, [w:] Język a kultura , t. 3, Warto ściowanie w j ęzyku i tek ście , red. J. Puzynina, J. Anusiewicz, Wrocław 1991, s. 61-62. 156

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 w formie ironii i nie s ą wyrazem uznania oraz szacunku. Uproszczon ą formuł ę gratulacji, cz ęsto ograniczon ą do stwierdzenia gratuluj ę wykorzystano 101 razy podczas V kadencji i 161 razy podczas VI kadencji sejmu Najcz ęś ciej słu żyły one deprecjacji adwersarza, czyli wyst ąpiły jako sygnał ironii:

„Pana kultura osobista i polityczna jest równa zeru. Zero w IV RP naprawd ę osi ąga niesamowity sukces. Gratuluj ę, panie po śle Suski . (Poseł Marek Suski: Dzi ękuj ę za komplement.) Zreszt ą, szczerze mówi ąc, jest pan podobny do pana o. Rydzyka w tych wypowiedziach naprawd ę żenuj ących. (Poseł Marek Suski: To w ko ńcu pani wymy śliła kolorowe skarpetki i korytarze.) ”460

Przytoczony fragment, jest przykładem zachowania, w którym wykorzystano formuł ę etykietaln ą gratulacji w odmiennej funkcji. Gratulacje, jak ka żdy przekaz ironiczny, wykorzystywano jako narz ędzie walki politycznej, zast ępowały cz ęsto merytoryczne argumenty, nie wnosiły nic do dyskusji, gdy ż definiowały wył ącznie stosunek nadawcy do s ądów przeciwnika oraz samego przeciwnika:

„Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie my ślcie, że na wasz podział, który sobie uło żyli ście, panie po śle Tusk, u pana prezydenta - uło żyli ście sobie, że tak podzielicie scen ę polityczn ą, na Platform ę i PiS z koncesj ą dla SLD - naród si ę da nabra ć. Tak ju ż próbowali ście w poprzedniej kampanii i nie do ko ńca si ę wam udało. My ślę, że równie ż teraz nie uda si ę wam podzieli ć kraju na dwa niby zwalczaj ące si ę bloki, które po cichu, przy czterech winkach, dogaduj ą si ę ze sob ą, gdy jest taka potrzeba. (Wesoło ść na sali) (Poseł Tadeusz Cyma ński: Żałuje, że jego tam nie było.) (Poseł Marek Suski: Przy tym winku.) Gratuluj ę.” 461

Wypowied ź ta miała z zało żenia charakter merytoryczny, jednak w praktyce okazała si ę narz ędziem walki politycznej, a nie cz ęś ci ą racjonalnej

460 5. kadencja, 47. posiedzenie, 2. dzie ń, 06.09.2007, Poseł Anita Błochowiak (wyró żnienie własne). 461 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł Roman Giertych. 157

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 dysputy parlamentarnej. Poni ższa wypowied ź, zawieraj ąca gratulacje, równie ż posłu żyła wyra żeniu dezaprobaty:

„W uzasadnieniu do rozporz ądzenia jest napisane, że w przypadku całkowitego zwolnienia biokomponentów b ędących samoistnym paliwem rynek mógłby rozwin ąć si ę w sposób niekontrolowany, przynosz ąc dalsze ograniczenia wpływów bud żetowych. Proponowane rozwi ązanie pozwoli na lepsz ą kontrol ę tego rynku, jak te ż zapobiegnie jego gwałtownemu wzrostowi. Gratuluj ę tego typu uzasadnienia. Po prostu szkoda słów. Dlatego przejd ę do pyta ń.” 462

Analiza sprawozda ń stenograficznych z VI kadencji sejmu, potwierdza ironiczne wykorzystywanie formuły gratulacji jako formy prezentacji własnego stanowiska. Przykładem jest wypowied ź, wyra żaj ąca niezadowolenie posła z porównania Unii Europejskiej do Zwi ązku Sowieckiego :

„Je żeli pan porównuje Zwi ązek Sowiecki do Unii Europejskiej, sowieck ą dominacj ę, pokój w wykonaniu Bre żniewa czy jego poprzedników do pokoju, który zaproponowali Europie Adenauer, Schumann, de Gaspari i de Gaulle, to pan jest ignorantem i dyskutowanie na tym poziomie jest strat ą czasu. Nie widz ę żadnego odniesienia, żadnego porównania. Nie ma on prawa o nich mówi ć - porównywa ć Unii Europejskiej do sowieckiego imperium. To jest porównanie uwłaczaj ące. Przypomn ę, że Polska dobrowolnie przyst ąpiła do Unii Europejskiej, a ja sobie nie przypominam, żeby mo żna było sowieck ą dominacj ę nad Polsk ą uzna ć za rezultat dobrowolnie wyra żonej kiedykolwiek woli naszego narodu, chyba że pan ma na my śli wybory z 1947 r. To gratuluj ę gł ębokiej wiedzy i erudycji.” 463

Tak sformułowana wypowied ź, odwołuj ąca si ę do erudycji i wiedzy adwersarza, jest jednocze śnie negatywn ą opini ą na ten temat. Kontekst kolejnej wypowiedzi wskazuje, że zwrot gratulacyjny wyra ża życzenie obrania odpowiedniego kierunku prowadzenia polityki bud żetowej:

„(...) tutaj nie ma miejsca na polityczn ą gr ę czy taki spór mi ędzy partiami

462 5. kadencja, 35. posiedzenie, 2. dzie ń, 01.03.2007, Poseł Krzysztof Sikora. 463 6. kadencja, 4. posiedzenie, 1. dzie ń, 18.12.2007, Wicemarszałek Stefan Niesiołowski. 158

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 politycznymi i trzeba mie ć tak ą gotowo ść i wewn ętrzn ą uczciwo ść , żeby powiedzie ć Polakom: albo utrzymujemy ten poziom przychodów do bud żetu po to, żeby móc wywi ąza ć si ę z zobowi ąza ń na przykład wobec nauczycieli, o których pan si ę tak zatroszczył, albo rezygnujemy... (Poseł Beata Mazurek: Prezesi spółek Skarbu Pa ństwa mog ą dosta ć mniej pieni ędzy.) ...co oczywi ście jest liberalnym postulatem - ja gratuluj ę nawrócenia na t ę ekonomiczn ą, sensown ą wiar ę (Oklaski) - jest liberalnym postulatem obni żenie akcyzy, obni żenie podatków, ale wtedy miejcie odwag ę powiedzie ć, że nie szukacie pieni ędzy dla ludzi, którzy naprawd ę ich potrzebuj ą”464

W wi ększo ści przypadków wypowiedzi b ędące form ą gratulacji w ramach stylu średniego stały si ę narz ędziem walki politycznej. Jako przekaz ironiczny nie stanowiły argumentu w dyskusji merytorycznej, jednak wyra źnie definiowały stosunek nadawcy. Potraktowanie gratulacji jako formy wypowiedzi ironicznej sprawiło, że wła śnie t ę formuł ę etykietaln ą wykorzystano jako narz ędzie agresji werbalnej.

5.2.1.5. Nawi ązania kontekstowe

Opinie na temat wyst ąpienia przedmówcy, wyra żane przed oficjalnym rozpocz ęciem wypowiedzi oraz innego typu nawi ązania do wypowiedzi wcze śniejszych, a tak że wezwania marszałka do zabrania głosu s ą interesuj ące nie tylko jako czynniki, spajaj ące debat ę parlamentarn ą, ale przede wszystkim jako szczególne zachowania etykietalne. Wykorzystuj ąc sformułowania: „Prosz ę uprzejmie”, „Prosz ę bardzo, panie ministrze”, „Prosz ę bardzo, panie po śle” po przedstawieniu posła, który zabierze głos, marszałek wzmacniał spójno ść debaty parlamentarnej. Poł ączenie wyrazowe „chciałbym nawi ąza ć” jest jedn ą z formuł uruchamiaj ących nawi ązania kontekstowe. U żyto tej formuły 37 razy w latach 2005-2007 oraz 46 razy w latach 2007-2009.

„Chciałbym nawi ąza ć tak że do ostatniego pytania. Gdy niedawno, kilka

464 6. kadencja, 17. posiedzenie, 3. dzie ń, 13.06.2008, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 159

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 miesi ęcy temu, zwi ększali śmy sankcje za wykorzystywanie paliwa opałowego do celów transportowych, wszyscy tu deklarowali śmy w Sejmie, że w krótkim czasie we źmiemy si ę do pracy nad uregulowaniem tej wła śnie kwestii, nad rozwi ązaniem problemu paliwa dla rolników. I najwy ższy ju ż czas, żeby t ę prac ę wykona ć. Dlatego pytam rz ąd: Kiedy zało żenia w tym zakresie zostan ą przedstawione?” 465

Przywołany fragment pokazuje, jak mo żna konwencjonalnie, w sposób spójny stylowo, merytorycznie zespoli ć debat ę. Nawi ązania poprzez odwołanie si ę do wspólnych prze żyć, warto ści i pogl ądów, wzmacniaj ą relacje wspólnotowe w ramach wspólnoty parlamentarnej, podnosz ą rang ę wypowiedzi oraz ich nadawcy:

„Ja te ż, podobnie jak przedmówcy, chciałbym nawi ązać do swoich akowskich korzeni. Jestem wnukiem podporucznika Wojska Polskiego, wi ęź nia stalagu Murnau, i jestem wnukiem żołnierza Armii Krajowej, ł ączniczki batalionu Gurt. Dla mnie te tradycje te ż s ą żywe.”466

„Chciałbym przede wszystkim podzi ękowa ć za bogat ą i merytoryczn ą dyskusj ę nad informacj ą rz ądu, równie ż za krytyczne uwagi, które padły ze strony pa ństwa, chocia ż nie ze wszystkimi uwagami jestem gotów si ę zgodzi ć, ale na pewno b ędą one wa żną wskazówk ą dla dalszych prac rz ądu. (...) Jeszcze chciałbym nawi ąza ć do kwestii podniesionej przez pana marszałka Komorowskiego, dotycz ącej Schengen. Rzeczywi ście, w raporcie rz ądu, w informacji rz ądu ta sprawa nie znalazła odzwierciedlenia, głównie dlatego, że równie ż w pracach prezydencji brytyjskiej kwestia ta nie była priorytetem, by ć mo że z powodu pozycji Wielkiej Brytanii do układu z Schengen. Natomiast z drugiej strony wiemy, że obecna prezydencja i prezydencja fi ńska b ędą przywi ązywały bardzo du żą wag ę do kwestii zwi ązanych z Schengen. Została ju ż powołana tzw. grupa wysokiego szczebla, zajmuj ąca si ę t ą kwesti ą.” 467

Nawi ązanie do wcze śniejszej dyskusji pozwala podkre śli ć swój stosunek do omawianego problemu i przej ść do dalszych rozwa żań:

465 5. kadencja, 3. posiedzenie, 2. dzie ń, 24.11.2005, Poseł . 466 5. kadencja, 14. posiedzenie, 2. dzie ń, 23.03.2006, Poseł Jan Ołdakowski. 467 5. kadencja, 16. posiedzenie, 3. dzie ń, 27.04.2006, Podsekretarz Stanu w Urz ędzie Komitetu Integracji Europejskiej Tadeusz Kozek. 160

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

„W zasadzie ju ż poprzednicy mówili o tym, ale chciałbym nawi ąza ć do tego, że energia odnawialna, geotermia jest rzecz ą czysto ekologiczn ą. Dlatego chciałbym zapyta ć, poniewa ż w Polsce mamy bardzo du żo złó ż, ja pochodz ę z Kujaw i tam te ż s ą pi ękne zło ża geotermalne, czy rz ąd rzeczywi ście ma te plany i czy zamierza to wspiera ć poprzez chocia żby uruchomienie pewnych pomocy funduszowych, ewentualnie jakich ś gwarancji dla gmin, które si ę tego podejm ą, bo wiemy o tym, że ten sposób wydobycia energii jest dzisiaj jeszcze drogi i cz ęsto nieopłacalny, a mo że przysporzy ć Polsce, naszemu krajowi wielu ciekawych rozwi ąza ń czy to turystycznych, czy to uzdrowiskowych, jak równie ż dotycz ących pozyskiwania energii, która jest czysta ekologicznie.” 468

Poseł wypromował region, przypominaj ąc o znajduj ących si ę na tym terenie źródłach energii. Ponadto wyraził zainteresowanie planami rz ądu, które mog ą polepszy ć sytuacj ę materialn ą mieszka ńców. Jest to przykład wykorzystania nawi ązania kontekstowego w celach autopromocyjnych. Poseł kreuje siebie jako krajana, walcz ącego o dobro przyszłych wyborców. W podobnym celu wykorzystał nawi ązanie kontekstowe poseł Czarnecki, podkre ślił w ten sposób własne do świadczenie zawodowe. Podniósł rang ę wypowiedzi, kreuj ąc si ę na znawc ę w dziedzinie prawidłowego przygotowania młodzie ży do dalszego etapu nauki, jakim są studia wy ższe. Zastrze żenia budzi jednak kolokwialne u życie leksemu dno , które obni ża rang ę merytoryczn ą wypowiedzi, jest te ż dowodem niekompetencji komunikacyjnej posła, który w debacie publicznej miesza rejestry:

„Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pani Minister! Szanowni Go ście! Jako nauczyciel akademicki z 30-letnim sta żem chciałbym nawi ąza ć do wypowiedzi moich przedmówców: pana prof. Terleckiego i pana prof. Ka źmierczaka. Oni równie ż zwrócili uwag ę, że studenci rozpoczynaj ący dzisiaj studia s ą źle przygotowani, nieraz tragicznie, a je śli chodzi o matematyk ę, to jest ju ż po prostu dno. Do tego doszło po reformie przyj ętej kiedy ś przez rz ąd SLD. Rz ąd proponuje matur ę w tym zakresie. To dobrze.” 469

Nawi ązania kontekstowe słu żyły równie ż przypomnieniu szczegółów

468 5. kadencja, 23. posiedzenie, 1. dzie ń, 22.08.2006, Poseł Waldemar Nowakowski. 469 6. kadencja, 22. posiedzenie, 1. dzie ń, 17.09.2008, Poseł Witold Czarnecki. 161

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wcze śniej prezentowanych projektów:

„Teraz chciałbym nawi ąza ć do projektu z druku nr 989. Tak jak w poprzednim projekcie, umowa składa si ę z dwóch cz ęś ci - umowy dostosowawczej oraz zał ącznika, przy czym zał ącznik jest tekstem umowy pomi ędzy Rzecz ąpospolit ą Polsk ą i USA o pomocy prawnej z 1996 r. Najistotniejsze zmiany dotycz ą wprowadzenia mo żliwo ści wyst ępowania z wnioskami o informacje na przykład na temat rachunków bankowych. Kolejna zmiana to wprowadzenie uproszczonego trybu składania wniosku o pomoc prawn ą. Nast ępna wprowadza zapisy dotycz ące ochrony danych osobowych. Rozszerzono równie ż zakres przedmiotowy udzielanej pomocy na post ępowania prowadzone przez organy kontroli skarbowej i celnej. Tutaj równie ż nie zgłoszono żadnych uwag podczas prac poł ączonych komisji i poł ączone komisje jednogło śnie przyj ęły tekst sprawozdania o projekcie uchwały z druku nr 989.” 470

Jedno z odwoła ń kontekstowych jest prób ą ironicznego nawi ązania do trudu pracy posłów i urz ędników. U życie stylu wysokiego jako parafrazy wcze śniejszej wypowiedzi i merytoryczne podwa żenie sensu prowadzonych prac sygnalizuje u życie ironii, deprecjonuj ącej stanowisko przedmówcy:

„Chciałbym nawi ąza ć do głosu pani poseł Piotrowskiej, która w istocie zwróciła uwag ę na to, jak bardzo cz ęsto w znojnym trudzie pochylamy si ę nad kolejnymi rozwi ązaniami, które maj ą pobudzi ć rynek pracy. Tak naprawd ę pobudzaj ą posłów i urz ędników do tego, żeby przedstawi ć kolejn ą nowelizacj ę. Chciałbym zapyta ć pani ą minister i posła sprawozdawc ę: Czy te krytyczne uwagi strony społecznej, pocz ąwszy od Komisji Wspólnej Rz ądu i Samorz ądu Terytorialnego przez zwi ązki zawodowe - delikatnie mówi ąc: krytyczne, bo ˝Solidarno ść ˝ wyraziła generalnie negatywne zdanie - czy tego w jaki ś sposób w duchu dialogu nie mo żna było wyja śni ć, skoro na kolejnych stronach uzasadnienia pa ństwo piszecie, że inaczej strona społeczna odebrała cel tej noweli, ni ż w rzeczywisto ści został on zaproponowany, w stosunku do ducha, jaki przesyła.” 471

Tak ryzykowna próba wykorzystania stylu wysokiego podczas zwykłego trybu obrad mo że wywoła ć u odbiorcy negatywne emocje lub o śmieszy ć nadawc ę. Audytorium mo że tak że zgodnie z intencj ą uzna ć elementy stylu

470 5. kadencja, 27. posiedzenie, 1. dzie ń, 25.10.2006, Poseł Sprawozdawca Jarosław Wał ęsa. 471 5. kadencja, 45. posiedzenie, 1. dzie ń, 04.07.2007, Poseł Włodzimierz Witold Karpi ński. 162

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wysokiego za sygnały ironii i prawidłowo zinterpretowa ć przekaz, wszystko zale ży od kompetencji komunikacyjnej uczestników debaty. Posłowie cz ęsto nawi ązuj ą do exposé, pyta ń i wcze śniejszych wypowiedzi:

„Panie premierze, chciałbym nawi ąza ć do pa ńskiego exposé, w którym mówił pan, że sprawy gospodarki morskiej b ędzie traktował ze szczególn ą nami ętności ą, jako osoba urodzona w Gda ńsku, czuj ąca ten temat, zdaj ąca sobie spraw ę z tego, jak wa żne dla ka żdego kraju jest to, aby mógł by ć zwrócony przodem do morza. Dlatego chciałbym pana zapyta ć o pewne kwestie. Poprawki, które zaproponowało Prawo i Sprawiedliwość do tej specustawy, które dawały cie ń szansy, nadziei na to, aby mógł by ć kontynuowany proces budowy statków w stoczniach Szczecina i Gdyni, które pozwalały na takie wył ączenie maj ątku stoczniowego, aby przynajmniej jedna cz ęść tego maj ątku mogła umo żliwi ć potencjalnemu nabywcy na kontynuacj ę budowy statków, zostały odrzucone. W zwi ązku powy ższym pytam: Panie premierze, jakie nami ętno ści towarzysz ą panu dzisiaj, kiedy pa ński rz ąd przechodzi do historii jako ten, który uległ podrz ędnemu urz ędnikowi w Brukseli i de facto zlikwidował polskie stocznie? Dzi ękuj ę uprzejmie.” 472

„Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym nawi ąza ć do pytania pani poseł Krystyny Łybackiej. Otrzymali śmy alarmuj ący list od Zarz ądu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Wielkopolsce. Zaległo ści w wypłacie świadcze ń i innych nale żno ści si ęgaj ą do 5 miesi ęcy. Jest to powa żny zarzut i apeluj ę w zwi ązku z tym do posłów, żeby si ę tym zaj ąć . Chciałbym zapyta ć, panie ministrze: Czy do ko ńca roku te zaległo ści zostan ą zrealizowane? Z jednej strony bowiem politycy walcz ą o to, żeby zwi ększy ć środki, zakupi ć nowoczesne uzbrojenie i przesła ć do Afganistanu, z drugiej za ś strony nie dbamy o najwa żniejsze bezpiecze ństwo, jakim jest bezpiecze ństwo wewn ętrzne. (Dzwonek) Przecie ż po to, by oczekiwa ć od policjantów pomocy, trzeba im wypłaci ć to, co si ę im nale ży. Po prostu taka jest zasada wzajemnego zaufania. Dzi ękuj ę za uwag ę.” 473

„Pani Marszałek! Panie Ministrze! Panie i Panowie! Klub Poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego po zapoznaniu si ę z poprawkami Senatu i ich

472 6. kadencja, 32. posiedzenie, 4. dzie ń, 19.12.2008, Poseł Joachim Brudzi ński. 473 6. kadencja, 50. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.09.2009, Poseł Stanisław Stec. 163

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 rozpatrzeniu głosowa ć b ędzie zgodnie z rekomendacj ą Komisji Nadzwyczajnej. Ale przy okazji chciałbym nawi ąza ć do wypowiedzi pana posła Kozdronia. Otó ż pan poseł podniósł jedno z istotnych zagadnie ń, a mianowicie problem m.in. udowadniania czy dokumentowania, czy uprawdopodobniania, jako że wyst ępuj ąc z wnioskiem o zwolnienie z kosztów albo o ustanowienie pełnomocnika z urz ędu, trzeba ten wniosek co najmniej uprawdopodobni ć albo udowodni ć. Pierwsza kwestia wi ąż e si ę z tym, że inaczej sprawa przedstawia si ę w wypadku osób fizycznych, a inaczej w wypadku osób prawnych. To jest zrozumiałe.” 474

W przytoczonych fragmentach wypowiedzi posłów VI kadencji sejmu mo żna dostrzec tendencj ę charakterystyczn ą dla debaty parlamentarnej, mianowicie konwencjonalizacj ę zwrotów, sygnalizuj ących odwołanie si ę do wcze śniejszych stwierdze ń i przekazów. Konwencjonalizacja i w konsekwencji schematyzm dyskursu parlamentarnego s ą przez jego uczestników odbierane jako zachowania etykietalne, słu żą ce neutralizowaniu agresji.

5.2.2. Agresja werbalna

5.2.2.1. Agresja leksykalna

Znaczenia niektórych poj ęć , tak że terminów, w trakcie dysputy parlamentarnej były modyfikowane. Mogło to by ć konsekwencj ą nietypowego użycia danego terminu, które wynikało z nieznajomo ści jego znaczenia, albo konsekwencj ą celowego, odmiennego kontekstowo u życia, sygnalizuj ącego agresj ę. Modyfikacja semantyczna słu żyła równie ż podkre śleniu odmienno ści ideologicznej uczestników debaty parlamentarnej. 475 Przykładem nietypowej interpretacji semantycznej, modyfikuj ącej genez ę poj ęcia, było przywołanie w kontek ście powstałego 13 stycznia 2006 roku gabinetu cieni, przedstawionego przez posłów Platformy Obywatelskiej

474 6. kadencja, 56. posiedzenie, 3. dzie ń, 17.12.2009, Poseł Józef Zych. 475 Szeroki zakres funkcjonowania, źródła i sposoby wykorzystania agresji j ęzykowej w życiu politycznym XX wieku oraz wpływ przemian kulturowych na j ęzyk polityki zbadała Irena Kami ńska-Szmaj; zob. I. Kami ńska-Szmaj, Agresja j ęzykowa… op. cit. 164

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 okre ślenia cieniasy . Okre ślenie to wykorzystane zostało w tym kontek ście przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza podczas konferencji prasowej. 476 Do debaty parlamentarnej wł ączone zostało 17 lutego 2006 roku 477 :

„Mo że pan premier oczywi ście obra żać opozycj ę, mówi ąc o niej ˝cieniasy˝. Mo że pan premier to robi ć, pa ńskie prawo.” 478

W dalszej cz ęś ci wypowiedzi poseł Bronisław Komorowski podj ął prób ę zdewaluowania tego okre ślenia poprzez odmienne zinterpretowanie jego znaczenia:

„Ko ńcz ąc, posłu żę si ę pewnym dowcipem. Panie premierze, mówi ąc o cieniasach, cytował pan własnego syna. Ja te ż rozmawiałem z synem i on mi podpowiedział pewne rozwi ązanie: Tato - mówi - cieniasy to znaczy ˝w cieniu asy˝.” 479

Użycie kontekstowe epitetu cieniasy było zgodne z obowi ązuj ącym znaczeniem, tylko jego motywacja semantyczna, z czasem zapomniana, była inna ni ż ta powszechnie obowi ązuj ąca. W debacie parlamentarnej zaledwie kilkakrotnie wykorzystano leksem cieniasy , zawsze opisywał on polityków Platformy Obywatelskiej. Nie bez znaczenia był fakt, że leksem ten, negatywnie oceniaj ący posłów Platformy Obywatelskiej, u żywany był tak że przez nich samych. W ten sposób, poprzez ośmieszenie, zneutralizowali oni jego negatywny wyd źwi ęk. Ponadto cz ęste przypominanie wyborcom agresywnych okre śle ń opozycji i zdystansowany stosunek do nich posłów Platformy Obywatelskiej kreowały pozytywny wizerunek tej partii.

„Powiem tylko: my, cieniasy z Platformy, jak twierdzi Marcinkiewicz junior, wiemy, że wystarczy wprowadzi ć niewielk ą nowelizacj ę Kodeksu pracy, aby rozwi ąza ć ten problem.” 480

476 W. K. Szalkiewicz, op. cit. , s. 66-67, cieniasy . 477 Szczegółowy opis znaczenia przedstawili tak że: R. Zimny, P. Nowak, Słownik polszczyzny… op. cit. , s. 55-56, cieniasy . 478 5. kadencja, 10. posiedzenie, 3. dzie ń, 17.02.2006, Poseł Bronisław Komorowski. 479 Ibidem . 480 5. kadencja, 19. posiedzenie, 1. dzie ń, 07.06.2006, Poseł . 165

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Posłowie VI kadencji sejmu u żyli leksemu cieniasy tylko raz. Poseł, reprezentuj ący Prawo i Sprawiedliwo ść , przypomniał nisk ą ocen ę, jak ą wystawił Platformie Obywatelskiej nastoletni syn rz ądz ącego premiera:

„Tak nie mo żna. Trzeba post ąpi ć odwa żnie. Pocieszacie si ę: A co wy zrobili ście, a co zrobił pan Balicki? (Gwar na sali) A widzi pani, jak pi ęknie? Tylko podkre ślam jeszcze raz, że nast ąpiła zmiana i powiedziano: My nie będziemy tacy jak oni, cieniasy, Platforma cud-miód. Tak mówili ście. To poka żcie ten cud-miód. A wy na to: A u was Murzynów bij ą. A wy jeste ście tacy sami. A wy byli ście lepsi? Byli ście jeszcze gorsi. Nawet takie teksty lec ą. Naprawd ę, troch ę spokoju i do pracy.” 481

Specyficznym przejawem agresji j ęzykowej było posługiwanie si ę w odpowiednich kontekstach skróconymi nazwami klubów:

„Bardzo prosz ę o spokój w rodzinie PO-PiS-owskiej .” 482

„Po pierwsze, wida ć wyra źnie, że wyborcy id ąc rok temu do wyborów, decyzj ę podejmowali na podstawie fałszywych przesłanek. I nie chodzi mi o to, że ludzie zagłosowali tak a nie inaczej, bo my śleli, że b ędzie koalicja PO-PiS-u.” 483

Tak skonstruowane poł ączenie nazw dwóch najliczniej ówcze śnie reprezentowanych klubów parlamentarnych, b ędących jednocze śnie w stałym konflikcie, miało wyznaczy ć now ą granic ę ideologiczn ą wewn ątrz wspólnoty parlamentarnej, podnie ść rang ę opozycji lewicowej. Przykładami skrajnie agresywnych zachowa ń j ęzykowych posłów V kadencji sejmu było sformułowanie wzi ąć w kamasze , a tak że epitety: zomowcy , pijacy i bure suki wprowadzone do oficjalnej, publicznej debaty parlamentarnej.

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam kilka krótkich pyta ń do pana ministra Dorna.

481 6. kadencja, 11. posiedzenie, 1. dzie ń, 26.03.2008, Poseł Tadeusz Cyma ński. 482 6. kadencja, 42. posiedzenie, 2. dzie ń, 21.05.2009, Poseł Tomasz Garbowski (wyró żnienie własne). 483 5. kadencja, 26. posiedzenie, 4. dzie ń, 17.10.2006, Poseł Wojciech Olejniczak (wyró żnienie własne). 166

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Czy w stosunku do posłów opozycji zrobi tak, że we źmie opozycj ę w kamasze ? Czy o posłankach z opozycji, które b ędą wyst ępowały bardzo stanowczo z tej mównicy, b ędzie mówił, że łżą jak bure suki ? Czy uzna - jak to robił w odniesieniu do słu żby cywilnej - że posłowie opozycji to zomowcy i pijacy ?” 484

„Pan minister wspomniał o kartce wywieszonej podczas demonstracji i słowach przeciw ministrowi Giertychowi. Nie popieram takich sposobów, ale kto dał przykład tej młodzie ży? Jak wygl ąda dialog tego rz ądu z młodzie żą ? Przypomn ę tylko ˝ kamasze i bure suki ˝. Czy tak ma wygl ąda ć dialog rz ądu z młodzie żą ? Czego ta młodzie ż z tego si ę czego ś nauczy?” 485

„Mówi ąc o wychowaniu, trzeba sobie zada ć pytanie, gdzie le ży bł ąd w tym wychowaniu i mo że leczy ć przyczyn ę, a nie doszukiwa ć si ę czego ś innego. My ślę, że jedn ą z przyczyn to jest tak, jak: kamasze, bure suki, karalno ść posłów , czy te ż r ęce ucznia w kiszeni przy nauczycielu.” 486

Posłowie VI kadencji nie powracali do okre ślenia bure suki u żytego po raz pierwszy w 2006 roku przez wicepremiera Ludwika Dorna w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” 487 . Mo żna przypuszcza ć, że nie było to wynikiem przemy ślanej postawy etycznej, lecz faktem, że poseł ten znalazł si ę na obrze żach głównego nurtu politycznego. Uruchomiono natomiast ponownie okre ślenie wzi ąć w kamasze, u żyte po raz pierwszy przez wicepremiera, ministra spraw wewn ętrznych Ludwika Dorna 30 grudnia 2005 roku podczas konferencji prasowej. Wiceminister przedstawił wówczas pomysł wcielenia do wojska lekarzy, miało to zmusi ć strajkuj ących do otwarcia gabinetów i wykonywania swoich obowi ązków 488 :

„Dzi ś wszyscy nam radz ą, opozycja nas poucza, a jeszcze nie tak dawno, gdy protestowali lekarze, jedynym pomysłem na rozwiązanie problemu było wzi ęcie ich w kamasze.”489

484 5. kadencja, 40. posiedzenie, 4. dzie ń, 27.04.2007, Poseł Grzegorz Napieralski (wyró żnienie własne). 485 5. kadencja, 20. posiedzenie, 1. dzie ń, 21.06.2006, Poseł Krystyna Szumilas (wyró żnienie własne). 486 5. kadencja, 20. posiedzenie, 1. dzie ń, 21.06.2006, Poseł Andrzej Pałys (wyró żnienie własne). 487 W. K. Szalkiewicz, op. cit. , s. 60-64, bure suki . 488 Ibidem , s. 144-151, kamasze . 489 6. kadencja, 8. posiedzenie, 1. dzień, 06.02.2008, Poseł Zbigniew Konwi ński. 167

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Musz ę głosowa ć z tymi, którzy rechotali rado śnie, kiedy strajkuj ących lekarzy brano w kamasze.” 490

Przypomnienie przez posłów Platformy ostrych, agresywnych stwierdze ń obecnej opozycji z czasów, gdy ta sprawowała władz ę, słu żyło podkre śleniu własnego pokojowego nastawienia do oponentów. Wyra żaniu odmiennego stanowiska słu żyły tak że neologizmy, których celem było o śmieszenie adwersarzy. Leksem józiolenie powstał w wyniku kontaminacji dwóch leksemów biadolenie i Józio. Józiem był o śmieszany w ten sposób Józef Oleksy. Wał ęso żerny był ten, który nie potrafił ukry ć swojego emocjonalnego, negatywnego stosunku do Wał ęsy, okre ślenie to pochodziło od wał ęso żerca , a to powstało w wyniku kontaminacji leksemów ludożerca oraz Wał ęsa:

„W ostatnim okresie mieli śmy spektakl pod nazw ą: spowied ź Józefa, okre ślona przez premiera Leszka Millera słowem ˝józiolenie˝, który ś z poprzedników ju ż to podawał. Były marszałek, premier, minister pan Oleksy opowiedział mechanizmy funkcjonowania na najwy ższych szczytach władzy ludzi z pierwszych stron gazet. Słowa: sitwa, układ, bezideowo ść , interesowno ść - tak charakteryzował elity były ich członek.” 491

„Stoj ę zatem w zupełnie innym miejscu ni ż prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczy ński, jak te ż jego wał ęso żerny brat bli źniak czy szef IPN-u Kurtyka, ksi ądz Isakowicz-Zaleski, senator Romaszewski et consortes.” 492

Wypowiedzi te były skutkiem narastaj ącej agresji. Wykorzystane w nich neologizmy nie wynikały z ograniczono ści zasobu leksykalnego i konieczno ści poszerzania go, nie wypełniały białych plam, były wyrazem emocji, zast ępowały nieakceptowane społecznie, karalne epitety, eksponowały tre ści o śmieszaj ące oponentów. Dowcipna forma wyra żania negatywnych emocji tylko w niewielkim stopniu obni żała styl wypowiedzi. Natomiast sformułowania: bure suki , wzi ąć w kamasze , pijacy, ignoranci, itp. nie powinny były pojawi ć si ę w debacie merytorycznej, nawet jako cytaty. Waloryzacja w komunikacji parlamentarnej utrzymanej w stylu średnim

490 6. kadencja, 32. posiedzenie, 3. dzie ń, 18.12.2008, Poseł Bartosz Arłukowicz. 491 5. kadencja, 39. posiedzenie, 2. dzie ń, 12.04.2007, Poseł Jarosław Stawiarski. 492 6. kadencja, 19. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.07.2008, Poseł Arkady Fiedler. 168

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zdominowana została ideologicznie, brak ponadpartyjnej komunikacji merytorycznej skutkował obni żeniem rangi i autorytetu polityka, posła i parlamentu. Walce słu żyły nie tylko okazjonalizmy, odzwierciedlaj ące sytuacj ę polityczn ą w danej chwili, np. okre ślenie wykształciuchy . Słu żyły temu tak że epitety, dyskredytuj ące jedn ą ze stron, maj ące charakter argumentu ad personam , powstałe od nazwiska, np. kaczyzm, tuskomania . Poseł Joanna Senyszyn dwukrotnie zwróciła si ę do posłów opozycji, wykorzystuj ąc neologizm kaczyzm :

„Polacy głosowali na kaczyzm z ludzk ą twarz ą. Wybrali zwyczajny kaczyzm.” 493

„Chodzi mi o kwot ę 2 mld zł. Przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwo ści i Trybunałem Konstytucyjnym toczy si ę spór mi ędzy obywatelami Rzeczypospolitej i Skarbem Pa ństwa o legalność poboru akcyzy na sprowadzane z zagranicy u żywane samochody, w której to sprawie składałam zreszt ą interpelacj ę. W razie przegranej Skarbu Pa ństwa trzeba będzie zwróci ć obywatelom wła śnie około 2 mld zł nienale żnie pobranej akcyzy i opłat za kart ę pojazdu. St ąd wła śnie pytanie do pani wicepremier Gilowskiej: Czy - a je śli tak, to gdzie - s ą uwzgl ędnione te pieni ądze? Czy mo że z góry uznała pani, że bez wzgl ędu na rozstrzygni ęcie nie b ędzie zwrotu, bo oczywi ście te ż jest taka mo żliwo ść , i oczywi ście jak ma si ę do tego pani odlepperowski, chrze ścija ński liberalizm przyj ęty po nawróceniu na kaczyzm?” 494

Okre ślenie kaczyzm w V kadencji sejmu wykorzystywane było kilkakrotnie przez posłów opozycji:

„Kiedy słucham wypowiedzi bardzo prominentnego polityka PiS pana posła Artura Zawiszy, który dziwnym trafem w sposób bardzo selektywny odnosi si ę do kwestii ekonomicznych, do kwestii rynku finansowego, kiedy w lekkich słowach wyjmuje z definicji rynku finansowego SKOK-i, odnosz ę wra żenie, że tak jak kiedy ś uczyli śmy si ę na uczelniach ekonomii politycznej socjalizmu, tak teraz studenci b ędą si ę musieli uczy ć ekonomii politycznej kaczyzmu. Ale mam nadziej ę, że tak samo szybko ekonomia polityczna

493 5. kadencja, 4. posiedzenie, 1. dzie ń, 07.12.2005, Poseł Joanna Senyszyn. 494 Ibidem . 169

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 kaczyzmu przejdzie do historii.” 495

W kolejnej kadencji sejmu neologizm kaczyzm wyst ąpił ponownie w charakterze wyrazu nacechowanego negatywnie, określaj ącego przekonania ideologiczne posłów PiS:

„Pan premier Tusk wygłaszał dzisiaj swoje exposé, bo 10 mln Polaków nie chciało premiera Kaczy ńskiego, który wła śnie wyszedł. Jednak nie chcieli śmy nie tylko jego. Nie chcieli śmy mie ć u władzy PiS i nie chcieli śmy polityki powszechnie okre ślanej ju ż mianem kaczyzmu.” 496

„Czy wnioskodawcy uwa żaj ą, że za 10 lat, kiedy uznamy na przykład, że obecne słu żby pracuj ą nie tak, jak tego oczekujemy, co bardzo jest mo żliwe, zwłaszcza (Dzwonek) słu żby w czasach rz ądów kaczyzmu, to wówczas by ć mo że im tak że b ędziemy cofa ć te emerytury?” 497

Były to jedyne u życia tego leksemu w tej kadencji. Istotne jest, że wykorzystany on został wył ącznie przez polityków, nale żą cych do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W debacie merytorycznej nie pojawiły si ę, b ędące w codziennym u życiu, okre ślenia osobowe: kaczki , kaczory , przywoływane były jednak one w głosach z sali:

„Potrzebna jest, Wysoka Izbo, zgoda Wysokiej Izby na szybkie procedowanie, aby śmy mogli zmieni ć ustaw ę o podatku rolnym. Ja rozmawiałem z panem premierem Kaczy ńskim na ten temat, bo ukazały si ę ró żne artykuły, głosy w terenie i nie tylko w terenie, że ja powiedziałem, iż mo żliwa jest zmiana, a premier niby jest przeciwny temu. A wi ęc odbyłem rozmow ę z panem premierem. Nic podobnego, premier nikomu niczego nie mówił. To znowu jaka ś kaczka puszczona, żeby pokaza ć, że mi ędzy nami co ś si ę dzieje źle. Przygotujemy takie zmiany... (Wesoło ść na sali) (Głosy z sali: Kaczka puszczona?) Oj, prosz ę ju ż nie łapa ć za słowo. Ja mówi ę... To jest cały Sojusz Lewicy; ja nawet nie pomy ślałem o tym...” 498

495 5. kadencja, 22. posiedzenie, 1. dzie ń, 18.07.2006, Poseł Marek Wiki ński. 496 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Poseł Wojciech Olejniczak. 497 6. kadencja, 26. posiedzenie, 3. dzie ń, 23.10.2008, Poseł Joanna Senyszyn. 498 5. kadencja, 41. posiedzenie, 3. dzie ń, 10.05.2007, Wiceprezes Rady Ministrów Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi . 170

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Posłowie w wyst ąpieniach publicznych po średnio przypominali o kr ążą cym w obiegu niepublicznym okre śleniu – kaczki :

„Mam pytanie do pana ministra. Jak maj ą si ę pomysły zawarte w projekcie ustawy do art. 54 ust. 2 Konstytucji RP, który zakazuje cenzury prewencyjnej? Jeszcze jedno pytanie. Panie po śle, powiedział pan, że ma pan du żo luzu w sobie, ja te ż, wi ęc zadam pytanie na luzie. Czy po wprowadzeniu tej ustawy wiersz Jana Brzechwy ˝Kaczka dziwaczka˝ b ędzie dopuszczony do powszechnego obiegu? Dzi ękuj ę. (Oklaski) (Poseł Tadeusz Cyma ński: Sam go pani przeczytam.)” 499

Przejawem lekcewa żenia i deprecjacji osoby było tak że stwierdzenie: bracia Kaczy ńscy lub przytoczenie, wyst ępuj ącego w obiegu potocznym, leksemu bli źniacy . Brak indywidualizacji był świadomie wysyłanym sygnałem dezaprobaty, niech ęci i lekcewa żenia. Neutralne w innej sytuacji komunikacyjnej okre ślenia bli źniacy // bracia , w omawianych kontekstach wyst ępuj ą jako inwektywy, wskazuj ą na to komunikacyjne wyznaczniki inwektywy politycznej. 500 Nadawca u żywa okre ślenia bli źniacy // bracia , by obrazi ć ka żdego z nich, podkre ślaj ąc ich niesamodzielno ść , brak indywidualizmu i odr ębnego krytycznego os ądu. Odbiorca powinien dostrzec, że ‘jeden bez drugiego nic nie znaczy’. Interpretacj ę ułatwia kontekst przekazu, nadawc ą jest osoba nale żą ca do opozycji wobec PiS-u, ponadto okre ślenie wykorzystano w negatywnym przekazie. Neologizm wykształciuch, o którym wspomniałem wcze śniej, pojawił si ę w polskiej debacie parlamentarnej w V kadencji sejmu. Wykorzystywano go jako epitet w sporach i wzajemnych oskar żeniach:

„Mówi ąc o rozró żnieniu... (Głos z sali: Sko ńczcie ten cyrk.) ...odwoływałem si ę do źródła pani profesor. A mianowicie istnieje słowo rosyjskie ˝inteligencja˝, które oznacza inteligencję, i jest słowo ˝inteligencziestwo˝, które oznacza inteligencko ść , tak pejoratywnie. I wła śnie w przekładzie moim zdaniem j ęzykowo kongenialnym jest to ˝wykształciuch˝. Je żeli pani tak to czuje i pani z tym dobrze, to bardzo dobrze, bo ja si ę nie

499 5. kadencja, 24. posiedzenie, 1. dzie ń, 06.09.2006, Poseł Joanna Skrzydlewska. 500 I. Kami ńska-Szmaj, Agresja j ęzykowa… op. cit. , s.59 171

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 czuj ę ˝wykształciuchem˝...” 501

Po wygłoszeniu tego przemówienia wywi ązała si ę dyskusja polityczno- filologiczna, której celem było utrwalenie negatywnego nacechowania tego neologizmu z jednej strony oraz przekształcenia go w okre ślenie nacechowane dodatnio z drugiej strony:

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Poseł Cyma ński niestety zawsze ma kłopoty ze zrozumieniem tego, co mówi ę. (Poseł Jolanta Szczypi ńska: Nie tylko on.) Zreszt ą dotyczy to wielu posłów PiS. A przecie ż ja, jako profesor, wyra żam si ę zawsze niezwykle precyzyjnie, tak że nie powinni ście pa ństwo mie ć takich kłopotów. ˝Wykształciuch˝ nie jest dla mnie akurat słowem obra źliwym, nawet to słowo polubiłam. (Poseł Tadeusz Cyma ński: Rajcuje pani ą.) Ja na przykład wolałabym, żeby przyszły marszałek Sejmu był marszałkiem ˝wykształciuchów˝, a nie niedouków. Tak że akurat mnie słowo ˝wykształciuch˝ nie przeszkadza, niemniej wtedy, kiedy ono zostało u żyte przez pana posła Dorna, absolutnie nie miało charakteru komplementu. I nie czarujmy si ę, że było inaczej. Tak że je żeli pan Cyma ński równie ż nie zrozumiał wypowiedzi posła Dorna, to jest to już przera żaj ące, skoro wy si ę nie rozumiecie nawet we własnym klubie. Dzi ękuj ę. (Oklaski, poruszenie na sali)” 502

Modyfikacja kontekstu oraz stwierdzenie przez adresata, że to okre ślenie go nie obra ża, osłabiły obra źliwe przesłanie inwektywy. Nadawca nie zrealizował komunikacyjnych wyznaczników inwektywy politycznej. Użycie tego neologizmu sprowokowało posłów do długiej debaty nad jego znaczeniem. Dowodzi to, że posłowie maj ą świadomo ść wysokiej rangi słów wykorzystywanych w debacie parlamentarnej:

„Jak zostanie marszałkiem, to zobaczycie, jak b ędzie krótko nas trzymał. (Poruszenie na sali) Chc ę powiedzie ć, prosz ę pa ństwa, tak: na szcz ęś cie wszystko jest nagrywane. To pytanie stawiam dlatego, że jednocze śnie apeluj ę do tych, którzy nas słuchaj ą, żeby przeczytali z uwag ą to wyst ąpienie.

501 5. kadencja, 40. posiedzenie, 4. dzie ń, 27.04.2007, Poseł Tadeusz Cyma ński. 502 Ibidem , Poseł Joanna Senyszyn. 172

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Syndrom Platformy polega na negacji i agresji. Co było oprócz laudacji, bardzo pi ęknej? Niech stenogram przemówi, co jest zapisane. To jest ta sama historia, która wydarzyła si ę przy wotum nieufno ści dla pana Andrzeja Leppera. Nic nie było o Lepperze, a tylko o tym, jak zły i n ędzny jest ten rz ąd. Jeszcze jedno pytanie mam do pana kandydata posła Ludwika Dorna, co zamierza zrobi ć, bo jest pewien szczególny problem, je żeli zostanie marszałkiem, poniewa ż jest człowiekiem, który doskonale operuje słowem - tłumacz, poeta, precyzja. (Poseł Piotr Gadzinowski: Kuchci ński nie mówił.) Niestety, niestety, prosz ę to sprawdzi ć, bardzo wiele problemów wynika z nieostro żnego, niechlujnego, a cz ęsto w ogóle nieuwa żnego słuchania. Słyszeli śmy, jak pani profesor popisała si ę tym, że sławetny artykuł, od którego słowo wykształciuch zacz ęło robi ć karier ę, świadczy o ogromnej ignorancji. Tylko szaleniec nazwałby wszystkich ludzi wykształconych wykształciuchami. To robi karier ę, ale świadczy o niechlujstwie, o braku inteligencji i w istocie pozbawia prawa do tego miana. (Oklaski) (Głos z sali: Pi ękne słowa.)”” 503

W VI kadencji sejmu neologizm wykształciuch utrwalił swoj ą pozytywn ą warto ść . Stał si ę synonimem okre ślenia inteligent i przestał by ć odbierany jako przejaw zachowania agresywnego, cho ć nadal obecny był w sporze politycznym:

„Szanowni Pa ństwo! Jest taka sztuka Sławomira Mro żka sprzed wielu lat pt. ˝Policja˝. Wyst ępuje w niej dwóch bohaterów: jeden to klasyczny inteligent , jakby dzisiaj niektórzy powiedzieli, wykształciuch , a drugi to szef policji wymy ślonego przez Mro żka pa ństwa, notabene o do ść charakterystycznym nazwisku, Mro żek obdarzył go bowiem nazwiskiem Gn ębon Puczymorda. Tak on si ę nazywał w tej sztuce. Bohaterowie dyskutuj ą o tym, kto stoi na stra ży prawa. Wedle wykształciucha na stra ży prawa stoj ą jego zasady. Na takie dictum pan oberpolicmajster wyd ął z pogard ą wargi i powiedział, że na stra ży prawa stoi policja. Ten wła śnie dylemat, kontrowersja mi ędzy inteligentem a Gn ębonem jest istot ą sprawy. O to tak naprawd ę chodzi, żeby nikt nigdy - i to podkre ślam - niezale żnie od tego, jak ą barw ę polityczn ą będzie reprezentował, nie si ęgał po środki niegodne celu, który chce realizowa ć. Pa ństwo prawa polega bowiem na d ąż eniu nie tylko do świetlanej przyszło ści, bo takich amatorów było ju ż wielu, tylko na d ąż eniu do

503 Ibidem , Poseł Tadeusz Cyma ński (wyró żnienie własne). 173

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 celów za pomoc ą prawnie legalnych środków.” 504

Typowym zjawiskiem dla polskiej debaty parlamentarnej było wykorzystanie do walki politycznej terminów i okre śle ń, które powinny słu żyć merytorycznej, racjonalnej debacie: komuch, postkomunista, socjalista, liberał, ultraliberał , itp. Sporowi parlamentarnemu cz ęsto bezpodstawnie towarzyszyło nadu życie okre śle ń nacechowanych ponadideologicznie: faszysta, nazista, szowinista. Zachowania te dostrzegł i opisał Romuald Grzesiak 505 , zale żno ść za ś mi ędzy wymuszonym warto ściowaniem a szacunkiem do odbiorcy komunikatu zbadał tak że Aleksy Awdiejew 506 . Niestety, w omawianej przeze mnie debacie szacunek do oponenta, cz ęsto tak że kolegi partyjnego czy koalicjanta, werbalizowany był bardzo rzadko. Debatę zdominowały zachowania agresywne. Okre śleniem profesjonalnym najcz ęś ciej wykorzystywanym w walce politycznej był wspomniany wy żej liberał :

„Kto mówił jako liberał, że cał ą opiek ę socjaln ą trzeba zdj ąć , bo to obci ąż enie dla pa ństwa, obci ąż enie dla zakładów?” 507

W V kadencji sejmu liberał był głównie przeciwnikiem świadcze ń socjalnych, co jest zgodne z zało żeniami polityki liberalnej 508 , dlatego opozycja apelowała do polskich liberałów o racjonalniejsze działanie w kwestiach publicznych:

„(...), Wysoki Sejmie, je żeli patrzymy na ich działania, to dla żą dzy władzy,

504 6. kadencja, 6. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.01.2008, Poseł Marian Filar (wyró żnienie własne). 505 R. Grzesiak, Warto ściowanie w tekstach przemówie ń sejmowych Adama Michnika , [w:] Współczesna polszczyzna mówiona, w odmianie opracowanej (oficjalnej) , red. Z. Kurzowa, W. Śliwi ński, Kraków 1994, s. 151-157. 506 A. Awdiejew, Warto ściowanie wymuszone a szacunek dla odbiorcy w dyskursie politycznym , [w:] Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 49-56. 507 5. kadencja, 14. posiedzenie, 3. dzie ń, 24.03.2006, Poseł Andrzej Lepper. 508 Norberto Bobbio nazwał neoliberalizm „konsekwentn ą teori ą ekonomiczn ą” N. Bobbio, Liberalizm i demokracja , Kraków 2008, s. 59; Marcin Król zauwa żył, że równoległe funkcjonowanie egzystencji liberalnej i neoliberalizmu zagra ża wolno ści jednostki w sferze prywatnej, poniewa ż „postuluje nieograniczony wzrost gospodarczy nawet kosztem ograniczenia innych wolno ści, której gwarantem jest liberalizm” M. Król, Bezradno ść liberałów. My śl liberalna wobec konfliktu i wojny , Warszawa 2005, s. 52; Samir Amin uwa ża, że liberalizm i neoliberalizm spowodował, że kapitalizm „uniezale żnił si ę od jakiegokolwiek systemu ludzkich warto ści i zast ąpił je wymogami poddania si ę rzekomym prawom rynku” S. Amin, Wirus liberalizmu , Warszawa 2007, s. 84. 174

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 poprzez destrukcj ę... w prowadzeniu do destrukcji pa ństwa oni ten swój liberalizm, mo żna powiedzie ć, zdradzili. (Poseł Czesław Fiedorowicz: Do rzeczy!) (Poseł Tadeusz Jarmuziewicz: Jak mówi ą tragarze, do rzeczy!) Bo liberał kieruj ący si ę w życiu publicznym wył ącznie rozumem powinien działa ć co najmniej troch ę racjonalnie, my śląc o sprawach publicznych, a w ich działaniu tej racjonalno ści nie wida ć.”509

Nacechowana emocjonalnie była równie ż wypowied ź posłanki Anity Błochowiak:

„Nie s ą to tylko dzisiaj słowa ekspertów w opinii do tego bud żetu na 2007 r. To s ą tak że słowa pani premier Zyty Gilowskiej, wypowiedziane z tej mównicy, gdy wyst ępowała jako przedstawicielka Platformy Obywatelskiej. Có ż si ę dziwi ć, gdy liberał z krwi i ko ści, jak nazywała siebie pani Gilowska, buduje bud żet trzech socjalnych partii: LPR, PiS i poniek ąd Samoobrony. Co z tego wychodzi? Otó ż mamy pasztet. Nie wyborny, pyszny pasztet z zaj ąca czy kaczki, ale wyborczy pasztet - pasztet z trzech partii koalicyjnych, pasztet, który przedstawia nam Prawo i Sprawiedliwość w zwi ązku z wyborami samorz ądowymi, które odb ędą si ę w najbli ższym czasie.” 510

Posłanka, reprezentuj ąca Sojusz Lewicy Demokratycznej, przyrównała projekt bud żetu przedstawiciela Platformy Obywatelskiej do pasztetu wyborczego . Uzasadniła swoj ą ocen ę tym, że sporz ądził go liberał dla „socjalnych partii: LPR, PiS i poniek ąd Samoobrony”. Wynika z tego, że uznała ona liberała za osob ę niebior ącą pod uwag ę potrzeb socjalnych zwykłego człowieka . W ten sposób wykreowała liberała jako wroga zwykłych ludzi, narzucaj ąc tym samym negatywn ą waloryzacj ę.511 Stenogramy VI kadencji sejmu ponownie rejestruj ą u życie leksemu liberał jako określenie człowieka, który jest „pozbawiony uczu ć społecznych”:

„Pan, panie ministrze, jako typowy, jak tutaj koledzy mówi ą, liberał pozbawiony uczu ć społecznych uznał, że przy tych rozwi ązaniach, jakie proponuj ą jeden i drugi klub, mo że zabrakn ąć pieni ędzy na drogi, mosty, ścieki itd.

509 5. kadencja, 26. posiedzenie, 4. dzie ń, 17.10.2006, Poseł Marek Kuchci ński. 510 5. kadencja, 26. posiedzenie, 2. dzie ń, 11.10.2006, Poseł Anita Błochowiak. 511 Pozytywnie nacechowany był zwykły człowiek. 175

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 (Poseł Tadeusz Cyma ński: Deficyt.) Wy śmiewał si ę pan i szydził z ludzi, dla których zdrowie człowieka jest najwi ększym dobrem.” 512

Głos Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska był jedn ą z niewielu prób zneutralizowania negatywnych konotacji poj ęcia liberał :

„Pada pytanie ze strony pana posła Brudzi ńskiego, czy to mówi liberał. A ja si ę pytam: czy wasze postulaty to s ą postulaty solidarnej Polski? To jest postulat solidarnej Polski? (Poseł Joachim Brudzi ński: Oczywi ście.) (Głosy z sali: Tak!) Dlatego uwa żam, że tutaj nie ma miejsca na polityczn ą gr ę czy taki spór mi ędzy partiami politycznymi i trzeba mie ć tak ą gotowo ść i wewn ętrzn ą uczciwo ść , żeby powiedzie ć Polakom: albo utrzymujemy ten poziom przychodów do bud żetu po to, żeby móc wywi ąza ć si ę z zobowi ąza ń na przykład wobec nauczycieli, o których pan si ę tak zatroszczył, albo rezygnujemy... (Poseł Beata Mazurek: Prezesi spółek Skarbu Pa ństwa mog ą dosta ć mniej pieni ędzy.) ...co oczywi ście jest liberalnym postulatem - ja gratuluj ę nawrócenia na t ę ekonomiczn ą, sensown ą wiar ę (Oklaski) - jest liberalnym postulatem obni żenie akcyzy, obni żenie podatków, ale wtedy miejcie odwag ę powiedzie ć, że nie szukacie pieni ędzy dla ludzi, którzy naprawd ę ich potrzebuj ą.” 513

W funkcji waloryzantów wyst ąpiły tak że zwroty, które z czasem zacz ęto wykorzystywa ć jako frazemy, tylko cz ęś ciowo nawi ązuj ące do pierwotnego znaczenia. Jednym z najpopularniejszych zwrotów służą cych walce politycznej było hasło „Balcerowicz musi odej ść ”:

„Pami ętacie, siedzieli śmy mniej wi ęcej w podobnych miejscach, kiedy czołowa posta ć paktu stabilizacyjnego pan Andrzej Lepper wraz ze swoj ą parti ą - pami ętam, prezes PiS-u miał wówczas do ść sceptyczny stosunek do pana Andrzeja Leppera, do korzeni tej partii, do źródeł jej finansowania, do prawdziwych animatorów tej partii, o czym b ędziemy jeszcze gło śno nieraz przypomina ć i mówi ć - kiedy wi ęc Andrzej Lepper wyst ępował na tej

512 6. kadencja, 11. posiedzenie, 1. dzie ń, 26.03.2008, Poseł Zdzisława Janowska. 513 6. kadencja, 17. posiedzenie, 3. dzie ń, 13.06.2008, Prezes Rady Ministrów Donald Tusk. 176

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 mównicy i codziennie, i na ka żdym spotkaniu publicznym, i w czasie ka żdego wyst ąpienia tu, w Sejmie, zawsze kwitował swoje wyst ąpienie kwintesencj ą swojej my śli ekonomicznej: ˝Balcerowicz musi odej ść ˝... (Głos z sali: Brawo!) ...to wtedy pan, panie prezesie, pa ńskie kole żanki i koledzy reagowali dokładnie tak samo, jak Platforma Obywatelska - identycznie, bez wyj ątku. I chciałbym dzisiaj powiedzie ć co ś, i mo żecie uwa żać, że to jest retoryczna figura, że dokuczam wam, a ja wam powiem, że mówi ę to z autentycznym przej ęciem. I wierzcie mi, z takim samym przej ęciem oceniaj ą to tak że wasi wyborcy i nasi wyborcy, miliony Polaków. Otó ż nie ma ju ż Prawa i Sprawiedliwo ści.” 514

Stwierdzenie to stało si ę werbalnym identyfikatorem Samoobrony, uruchamiano je najcz ęś ciej w wyst ąpieniach negatywnie oceniaj ących udział tej partii w życiu politycznym. W debacie czasami parafrazowano ten frazem, zast ępuj ąc nazwisko „Balcerowicz” nazwiskami innych posłów. Lumpenliberalizm to neologizm nawi ązuj ący do terminu liberał , wprowadzony do debaty parlamentarnej przez posła Jarosława Kaczy ńskiego:

„[...] tej silnej władzy po roku 1989 żeśmy nie zbudowali. A dlaczego obóz solidarno ściowy tej władzy nie zbudował? Otó ż z ró żnych wzgl ędów. Nie chc ę tutaj absolutyzowa ć żadnego z nich, ale jednym z bardzo istotnych było to, że szybko stworzono płaszczyzn ę współpracy mi ędzy siłami postkomunistycznymi a siłami czy dokładnie cz ęś ci ą sił wywodz ących si ę z obozu solidarno ściowego. T ą płaszczyzn ą było specyficzne uj ęcie liberalizmu. T ą płaszczyzn ą był lumpenliberalizm . (Oklaski) To on pozwalał z jednej strony uzasadnia ć nadu życie jako sposób budowania gospodarki kapitalistycznej, a z drugiej strony pozwalał twierdzi ć najpowa żniej w świecie, że wolno ść to sex shopy, że, mo żna powiedzie ć, głównie wolno ść w tej sferze si ę sytuuje... (Poseł Donald Tusk: Jaki ś problem?)” 515

Okre ślenie lumpenliberalizm nawi ązuje do innego okre ślenia − lumpenproletariat i przez sw ą obel żywo ść i dyskredytacyjny charakter jest wyrazem agresji. U żyto go w V kadencji sejmu sze ściokrotnie. Pojawiało

514 5. kadencja, 13. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.03.2006, Poseł Donald Tusk. 515 5. kadencja, 13. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.03.2006, Poseł Jarosław Kaczy ński (wyró żnienie własne). 177

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 si ę w wypowiedziach posłów reprezentuj ących Prawo i Sprawiedliwo ść 516 , Polskie Stronnictwo Ludowe 517 , Sojusz Lewicy Demokratycznej 518 oraz polityków Platformy Obywatelskiej. 519 Neologizm ten sytuuje cał ą opozycj ę Prawa i Sprawiedliwo ści w grupie społecznej okre ślanej lumpenproletariatem//lumpenliberalizmem. Termin lumpenproletariat, oznaczaj ący grup ę ludzi bezwarto ściowych, odrzuconych przez wszystkie biedne klasy społeczne, wprowadzony został przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. 520 W wypowiedzi posła Kazimierza Michała Ujazdwoskiego pojawił si ę nawet języka lumpenproletariatu, czyli kod Platformy Obywatelskiej:

„Co ci ludzie jeszcze robi ą w Platformie Obywatelskiej? Przecie ż to nie była nieostro żno ść . Rozmawiali w sposób za żyły z lud źmi, którzy mówi ą j ęzykiem lumpenproletariatu.” 521

Poseł Platformy Obywatelskiej, odnosz ąc si ę do obra źliwych okre śle ń, opisuj ących kolegów klubowych, przypomniał opozycji tak że inne, równie obra źliwe neologizmy, np. łże-elity i komunoliberałowie . Jednocze śnie wykreował kolejny neologizm komucho-solidaruchy :

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W czasie exposé pan premier apelował do nas o zmian ę j ęzyka debaty politycznej. Nawet powiedział, żeby śmy zako ńczyli ostrzał artyleryjski. W zwi ązku z tym apelem pani poseł Sadurska, powiedzmy, s ącz ąc jad nienawi ści, wykrzyczała w kierunku Platformy Obywatelskiej straszne słowo ˝ komunoliberałowie ˝. To po słowach ˝ł żelity˝, ˝lumpenliberałowie ˝ nast ępny efekt słowotwórstwa Prawa i Sprawiedliwo ść . (Poseł Jadwiga Wi śniewska: Nie krzyczała, nie krzyczała.) Mówienie epitetów jest łatwe, te ż mog ę powiedzie ć. Na podsatwie coraz wi ększych wi ęzów ideowych i osobistych dawnych działaczy ˝Solidarno ści˝ zgrupowanych w PiS z dawn ą podpor ą PRL zgrupowan ą w Samoobronie mo żna przecie ż nazwa ć was na przykład komucho-solidaruchami , nie? Czy o taki j ęzyk apelował do nas pan premier? Czy pani Sadurska przej ęła

516 Ibidem , Poseł Jacek Kurski. 517 5. kadencja, 15. posiedzenie, 2. dzie ń, 05.04.2006, Poseł Stanisław Kalemba. 518 5. kadencja, 22. posiedzenie, 4. dzie ń, 21.07.2006, Poseł Wiesław Jędrusik. 519 Ibidem , Poseł Andrzej Gała żewski. 520 W. K. Szalkiewicz, op. cit. , s. 179, lumpenliberalizm . 521 6. kadencja, 51. posiedzenie, 2. dzie ń, 08.10.2009, Poseł Kazimierz Michał Ujazdowski. 178

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 si ę apelem pana premiera? Dzi ękuj ę.” 522

Oba okre ślenia kumocho-solidaruchy oraz komunoliberałowie s ą ideologicznie sprzeczne. W VI kadencji sejmu poseł Ludwik Dorn przypomniał o lumpenliberalizmie , wprowadzaj ąc do debaty lumpeninteligencj ę:

„Nie demonizuj ę tego, że mamy mie ć do czynienia z prywatyzacj ą wiod ącą do rzeczy najgro źniejszej dla pacjenta, czyli komercjalizacji usług medycznych, bo procedury ostro żno ściowe s ą, uznaj ę je tutaj, tylko jest pytanie, co z zadłu żonymi szpitalami. Wasz bł ąd polega na tym, że przedkładaj ąc t ę ustaw ę, odrzucili ście sie ć, bo elementem waszej ideologii - a to jest ideologia liberalizmu dla lumpeninteligencji - jest to, że problem sieci, czyli alokacji geograficznej placówek zdrowotnych, rozwi ąż e rynek. Nie rozwi ąż e.” 523

W VI kadencji sejmu przypomniano tak że powołane do życia w poprzedniej kadencji łże-elity :

„ Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem bardzo wzruszony tym wyst ąpieniem mojego przedmówcy, dlatego że to twierdzenie, że Pan Bóg posk ąpił pewnych przymiotów, pewnych wła ściwo ści marszałkowi Komorowskiemu, brzmi szczególnie, bo, rozumiem, że tymi wszystkimi przymiotami obdarzył wnioskodawc ę tego wniosku, a nawet wieloma innymi. (Wesoło ść na sali) To jest, musz ę powiedzie ć, cecha pi ękna autora wniosku, bezinteresowno ść , wolno ść od jakich ś partyjnych interesów, od partyjniactwa, jest legendarna (Wesoło ść na sali), i sformułował to zreszt ą w ramach pewnej autopromocji, mówi ąc w jakich okoliczno ściach jest tym samym dobrem, i teraz to potwierdził. Tak że oby tak dalej. Musz ę powiedzie ć tak, prosz ę pa ństwa, oczywi ście nie chc ę tego zamienia ć w szyderstwo i mog ę przyzna ć pewn ą racj ę tym argumentom, pan prezes był uprzejmy wymieni ć paru posłów na swojej li ście, ja się na niej znajduj ę, to jest pewien zaszczyt by ć na li ście pana prezesa Kaczy ńskiego, rozumiem, że to jest krótka lista. Czy długa, panie prezesie? (Wesoło ść na sali) Bo inny polityk, wybitny, ma krótk ą list ę, pan wymienił nieco dłu ższ ą. Ja powiedziałbym tak, je żeli jednak ju ż si ę mówi o psuciu debaty publicznej poprzez sformułowania - sformułowania te generalnie cechuje to, że s ą

522 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Poseł Andrzej Gała żewski. 523 6. kadencja, 11. posiedzenie, 1. dzie ń, 26.03.2008, Poseł Ludwik Dorn (wyró żnienie własne). 179

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 umiarkowanie entuzjastyczne w stosunku do Prawa i Sprawiedliwo ści, i za te sformułowania innych ludzi odpowiedzialno ść marszałka Komorowskiego jest wątła. Ale je żeli nawet przyjmiemy ten kierunek rozumowania, to ten, kto taki zarzut formułuje, był uprzejmy mówi ć o swoich przeciwnikach: KPP , prokurator Wyszy ński , łże-elity , lumpenliberałowie , ZOMO oraz demokratyczn ą Polsk ę był uprzejmy nazwa ć Rywinlandem i Ubekistanem . Trzeba naprawd ę nie lubi ć własnego pa ństwa i pogardza ć własnym narodem, żeby takich okre śle ń u żywa ć”524

W cytowanej wy żej wypowiedzi poseł przywołał wiele nacechowanych negatywnie okre śle ń. Cho ć cz ęsto wyst ępuj ą one w neutralnym dyskursie w funkcji terminów, w powy ższym kontek ście staj ą si ę narz ędziem ostrej walki politycznej. Ubekistan wprowadzony do debaty parlamentarnej przez posła Niesiołowskiego, był przywoływany równie ż w VI kadencji sejmu.

„Z uwag ą i nadziej ą słuchali śmy telewizyjnych i radiowych wyst ąpie ń pana premiera, czytali śmy jego wywiady, wysłuchiwali śmy ich pilnie w radiu. Co usłyszeli śmy? Gro źby, pogardliwe słowa. Usłyszeli śmy o ubekistanie , o szarej sieci , o układzie , a pó źniej w Stoczni Gda ńskiej - że kto nie z PiS-em, ten jest z ZOMO , kto nie z PiS-em, jest przeciwko Polsce.” 525

W V kadencji sejmu definiowały walk ę polityczn ą dwa okre ślenia: szara sie ć i układ . Z chwil ą przej ęcia władzy przez Platform ę straciły one na znaczeniu.

5.2.2.2. Upraszczanie zwrotów adresatywnych, pomijanie tytułów i stopni

„Panie Andrzeju, (...)” 526

„(...), aby pan Gosiewski mógł ochłon ąć .” 527

524 6. kadencja, 30. posiedzenie, 2. dzie ń, 03.12.2008, Poseł Stefan Niesiołowski (wyró żnienie własne). 525 5. kadencja, 26. posiedzenie, 4. dzie ń, 17.10.2006, Poseł Jerzy Szmajdzi ński (wyró żnienie własne). 526 6. kadencja, 55. posiedzenie, 1. dzie ń, 01.12.2009, Poseł Zbigniew Kozak do posła Andrzeja Czerwi ńskiego. 527 6. kadencja, 5. posiedzenie, 1. dzie ń, 20.12.2007, Poseł Andrzej Cieli ński. 180

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 W przytoczonych wy żej wypowiedziach wyst ępuj ą uproszczone formy adresatywne, niezgodne z obowi ązuj ącą w parlamencie konwencj ą. Etykietalne, schematyczne uruchamianie zwrotów adresatywnych sprawia, że przestali śmy je postrzega ć w ich pierwotnej funkcji, jako wyraz szacunku do przywoływanej osoby. Dopiero świadome pomijanie zwrotów, wyra żaj ących ten szacunek, oraz nazw funkcji jest odbierane jako przejaw agresji werbalnej. Warto sprawdzi ć, w jakich sytuacjach nadawczo-odbiorczych w trakcie debaty parlamentarnej świadomie, w celu obni żenia rangi przywoływanej osoby, upraszczane s ą zwroty adresatywne. Cytowany na wst ępie zwrot wyst ąpił jako narz ędzie, umo żliwiaj ące skrócenie dystansu interpersonalnego, nie jest zatem przejawem agresji:

Panie Andrzeju, wczoraj był pan zreszt ą solenizantem, oparłem si ę, zadaj ąc to pytanie, na opiniach naukowców. Je żeli mi ędzy dwoma du żymi instytucjami przechodzi korespondencja i okazuje się, że wszystko, na czym si ę opiera pakiet klimatyczny, jest kłamstwem, to należy si ę zastanowi ć, dlaczego mamy bra ć te drogie technologie, żeby realizowa ć czyje ś zabawy. To jest jedna rzecz. A druga rzecz, nie odniosłem si ę do całej ustawy, mówi ąc, że co ś mi przypomina PRL. Poprawka posła Antoniego M ęż ydły, w której z góry zakłada si ę, że trzeba wej ść na giełd ę, która dzisiaj jest nieprzyjazna dla konkurentów, przypomina mi PRL, bo to jest przymus. (Oklaski) (Poseł Andrzej Czerwi ński: Temu wła śnie si ę dziwi ę.) 528

Przywołanie imienia posła w kontek ście imienin było prób ą złagodzenia całej wypowiedzi, której point ą było przyrównanie ustawy oraz zamierze ń uj ętych w poprawkach, do aktów prawnych z okresu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Inny kontekst towarzyszył wypowiedzi posła Jacka Kurskiego:

„Przed momentem wysłuchali śmy dwóch rekomendacji dwóch ró żnych kandydatur. Przemówienie pana Marka Kuchci ńskiego b ędące rekomendacj ą kandydatury pana Ludwika Dorna cechowało si ę spokojem... (Głos z sali: Nie bardzo.) ...rzeczowo ści ą... (Głosy z sali: Oooo...)

528 6. kadencja, 55. posiedzenie, 1. dzie ń, 01.12.2009, Poseł Zbigniew Kozak. 181

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 ...i dotyczyło wył ącznie Ludwika Dorna. (Poseł Tadeusz Jarmuziewicz: Jaki kandydat, takie wyst ąpienie.) Natomiast wyst ąpienie pana przewodnicz ącego Donalda Tuska zajmowało si ę w niewielkim stopniu kandydatem Platformy Obywatelskiej, a było nieprzejednane, zło śliwe, no, dyszało chwilami pewn ą żą dz ą odwetu i nienawi ści. (Poseł Ewa Kopacz: A miało by ć niezło śliwie.) Dotyczyło ataków na toru ńsk ą rozgło śni ę, na ZOMO, na prokuratora itd. Nawet jak na pana, panie Donaldzie, przekraczało przyj ęte przez pana granice w tym zakresie. (Oklaski, wesoło ść na sali, dzwonek) (Poseł Donald Tusk: Kanon przyzwoito ści.) Marszałek powinien by ć autorytetem dla wszystkich klubów, powinien łączy ć, a nie dzieli ć. I st ąd pytanie do pana marszałka Komorowskiego: jaki model marszałkowania b ędzie preferował, czy ten nienawistny i nieprzejednany, bij ący z rekomendacji jego kandydatury, czy te ż spokojny, rzeczowy, rzetelny i uczciwy, bij ący z rekomendacji kandydatury jego konkurenta? Dzi ękuj ę bardzo. (Oklaski) (Poseł Ewa Kopacz: Merytoryczny.)” 529

Powy ższy fragment wypowiedzi, przerywanej głosami z sali, jest przykładem świadomego, perswazyjnego zastosowania uproszcze ń w zakresie zwrotów adresatywnych. Poseł Jacek Kurski wypowiadał si ę o po śle Marku Kucharskim, u żywaj ąc formuły: „pana Marka Kucharskiego” i kandydacie na marszałka sejmu, po śle Ludwiku Dornie, u żywaj ąc zwrotów: „pana Ludwika Dorna” oraz „Ludwika Dorna” nie stosuj ąc zasad grzeczno ściowych. Nast ępnie, zwracaj ąc si ę do posła Donalda Tuska, sugeruj ąc mu przekroczenie granic konwencji, u żył imienia: „panie Donaldzie”. Ko ńcz ąc wypowied ź, zwrócił si ę do marszałka Bronisława Komorowskiego, wykorzystuj ąc jedynie nazwisko w formie: „pana marszałka Komorowskiego”, i zadał ironiczne pytanie o preferowany sposób marszałkowania. Najbardziej obra źliwy, deprecjonuj ący interlokutora był zwrot „panie Donaldzie”. 530 Podobnie agresywn ą postaw ę prezentował poseł Stanisław Ły żwi ński, który, zwracaj ąc si ę do posła zwrotem „pan”, ironicznie nazwał go specjalist ą

529 5. kadencja, 40. posiedzenie, 4. dzie ń, 27.04.2007, Poseł Jacek Kurski. 530 Badaniami nad rzeczownikami tytularnymi zajmował si ę Marek Łazi ński; zob. M. Łazi ński, O panach i paniach. Polskie rzeczowniki tytularne i ich asymetria rodzajowo płciowa , Warszawa 2006; M. Łazi ński, Pan ksi ądz i inni panowie. Wtórna funkcja lekcewa żą ca jednostki pan w polszczy źnie , [w:] Poradnik J ęzykowy, Warszawa 2000, z. 8, s. 19-28. 182

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 od mostów i prorokiem . Nast ępnie skrócił zwrot adresatywny do „panie Tusk”. Przypomniał o u żytej przez posła Donalda Tuska metaforze 531 „przystawka”, by podkre śli ć dobitnie nazw ę klubu, w którego imieniu przemawiał:

„Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przed chwil ą tu wybitny specjalista od mostów pan Donald Tusk, prorok, przewidział, że mnóstwo ludzi straci na tym, co formacje polityczne chc ą zrobi ć w Sejmie. (Głos z sali: Dlaczego od mostów?) Powiem tak: Panie Tusk, pan mówił tu o przystawkach. Je żeli mieliby ście troch ę rozs ądku, to dzisiaj za schabowego by pan pracował nawet. (Wesoło ść na sali, oklaski) W imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej (Oklaski) mam zaszczyt...(Gwar na sali)” 532

Agresywny kontekst skróconych u żyć zwrotów adresatywnych ka że si ę zastanowi ć, czy jest to jeszcze styl średni, czy ju ż niski:

„Kiedy rozmawiamy dzisiaj o nadzorze bankowym i o tym, co si ę stało z polskimi bankami - bo przecie ż to jest niby merytoryczny temat tej dyskusji nad wnioskami o komisj ę śledcz ą - to dlaczego przez jeden moment nie pomy ślicie w tej zawzi ęto ści politycznej, w tym ataku raczej na to, co dobrego stało si ę w Polsce, o setkach tysi ęcy ludzi w Polsce, dla których kluczowym problemem nie jest ambicja Andrzeja Leppera, Jarosława Kaczy ńskiego czy dobre wyst ąpienie Tuska? To kompletnie ich nie obchodzi. [...] Wiecie, kogo widz ę w tym pierwszym rz ędzie? Andrzeja Leppera. (Oklaski) Nie ma tutaj Andrzeja Leppera. (Burzliwe oklaski) Wiecie, dlaczego... (Burzliwe oklaski) (Poseł Beata Mazurek: Panie Tusk, to nie kampania wyborcza.) I wiecie pa ństwo, dlaczego Andrzej Lepper nie musi dzisiaj pilnowa ć tej Izby i paktu stabilizacyjnego? Wiecie pa ństwo dlaczego? Bo dzisiaj okrzyk ˝Balcerowicz musi odej ść ˝ wznosi Jarosław Kaczy ński. To po co ma si ę Andrzej Lepper m ęczy ć? Ma wykonawc ę swojego projektu gospodarczego. (Oklaski)” 533

531 Zob. M. Frankowska, Frazeologia i metaforyka w tekstach politycznych lat 1989-1993 , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 21-48. 532 5. kadencja, 13. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.03.2006, Poseł Stanisław Ły żwi ński. 533 5. kadencja, 13. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.03.2006, Poseł Donald Tusk. 183

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „...instytucj ę wysłuchania publicznego, która przecie ż została umocowana ustawowo, by uniemo żliwi ć nielegalny lobbing przy niektórych specjalistycznych ustawach. Tutaj cały czas ta procedura zaproponowana przez posłów Platformy pokazuje, jak traktuj ą oni demokracj ę - wychodz ą z sali, bo nie zgadzaj ą si ę na to, że nie maj ą wi ększo ści, a zapominaj ą, że była to przecie ż decyzja wyborców. Nie głosuj ąc nad wa żnymi projektami, pokazuj ą, że nie potrafi ą uszanowa ć woli wi ększo ści Polaków... (Poseł Teresa Piotrowska: W wolnym kraju żyjemy.) ...a mieni ą si ę demokratami. Fałsz i obłuda. (Gwar na sali, oklaski) Panie Tusk! Panie Rokita! Panie Szmajdzi ński! Nie oszukujcie wyborców, nie wprowadzajcie ich w bł ąd w sposób świadomy i do granic perfidny.” 534

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Tusk! Jak pan śmie (Wesoło ść na sali) nazywa ć nocn ą zmian ą demokratyczne tworzenie koalicji rz ądowej, kiedy termin ˝nocna zmiana˝ jest zarezerwowany wył ącznie dla pana i pa ńskich kolegów w sytuacji obalania rz ądu Jana Olszewskiego? (Oklaski) Dlaczego w marcu Platforma Obywatelska nie zagłosowała za samorozwi ązaniem Sejmu? Mieli ście ku temu prawo i mo żliwo ści.” 535

„Tego zazdro ścicie, tak? (Oklaski) Liczyli ście, że jak pojad ę do Brukseli, to będzie koniec świata, Lepper nie b ędzie wiedział, jak si ę zachowa ć, bo to wy jeste ście salonowcy. (Oklaski) Wersal wam si ę marzy cały czas, a ja jestem po prostu sob ą i taki b ędę, panie Tusk, inny nie b ędę po prostu.” 536

„Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pan Jan Rokita co najmniej 10 razy wypowiedział słowo ˝jawno ść ˝. Panie Rokita, przecie ż po 1989 r. to pan stanowił prawo i ta jawno ść mogła by ć.” 537

W VI kadencji rzadziej si ęgano po t ę form ę deprecjacji przeciwnika. Głównie dotyczyło to premiera Donalda Tuska, o którym posłowie PiS mówili Tusk . Była to bro ń bardzo skuteczna, gdy ż tak uproszczona formuła rozpowszechniła si ę i nadal żywa jest w przekazach medialnych. Potwierdza to tez ę J. Bralczyka o normotwórczym charakterze j ęzyka polityki. 538

534 5. kadencja, 24. posiedzenie, 1. dzie ń, 06.09.2006, Poseł . 535 5. kadencja, 26. posiedzenie, 4. dzie ń, 17.10.2006, Poseł Beata Mazurek. 536 5. kadencja, 34. posiedzenie, 2. dzie ń, 15.02.2007, Wiceprezes Rady Ministrów Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Andrzej Lepper. 537 5. kadencja, 12. posiedzenie, 2. dzie ń. 09.03.2006, Poseł Stanisław Ły żwi ński. 538 J. Bralczyk , O j ęzyku propagandy… op. cit. , s. 230. 184

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 5.3. Waloryzacja wykorzystywana w oficjalnej debacie parlamentarnej

5.3.1. Waloryzacja zró żnicowana ideologicznie

Zarówno wypowiedzi posłów V, jak i VI kadencji sejmu cechuje bardzo emocjonalne u życie profesjonalizmów i terminów. Analizuj ąc zasób leksykalny wykorzystywany w debacie merytorycznej, zwróciłem uwag ę na równorz ędne funkcje leksemów: informacyjn ą i aksjologiczn ą. Nadu życia i modyfikacje aksjologiczne wykorzystywano w trakcie debaty, realizuj ąc funkcj ę nakłaniaj ącą. Waloryzacja najrzadziej pojawiała si ę w kontek ście nazw stanowisk i pełnionych funkcji. Poza okre śleniami: baron, zwi ązkowiec, prezes, marszałek, minister , które waloryzowane były w zale żno ści od tego, czy nadawca w danym momencie sprawował władz ę, czy był w opozycji, wszystkie użyte nazwy mogły wyst ąpi ć w opisie rzeczywisto ści w kontek ście negatywnym lub pozytywnym. Negatywny wyd źwi ęk okre ślenia mógł by ć neutralizowany przez szacunek do danej funkcji. Okre ślenia poseł, polityk cz ęś ciej wyst ępowały w pozytywnych lub neutralnych kontekstach. Okre ślenie polityk bardzo rzadko pojawiało si ę jako identyfikator własnej osoby, co sugerowałoby jednak wspólnotow ą deprecjacj ę tego okre ślenia. Nawet tak neutralny zakres słownictwa, jak nazwy dokumentów, słu żył waloryzacji. Bezdyskusyjna była wysoka waloryzacja dodatnia konstytucji . Bardzo negatywnie odbierane były pisemne lojalki . Cz ęsto jako dokument waloryzowana ujemnie była ustawa . Jest to spowodowane prze świadczeniem uczestników debaty, że mamy słabe prawo, a ka żda ustawa: − w kogo ś uderza, − jest nieprzemy ślana, − b ędzie musiała by ć poprawiona, − jest zła , bo przegłosowana przez rz ądz ących, − ogranicza wolno ść , − trzeba znale źć sposób jej obej ścia. Konotacje tekstologiczne poj ęcia ustawa pokazuj ą stosunek Polaków do

185

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 prawa. Waloryzantami okazała si ę wi ększo ść emocjonalnych i ideologicznych okre śle ń uczestników debaty parlamentarnej. Ju ż sam fakt, że były to okre ślenia identyfikuj ące postaw ę ideologiczn ą uczestnika debaty, sprawiał, i ż osoba, nieakceptuj ąca danej ideologii, wykorzystywała wybrane okre ślenie jako narz ędzie waloryzacji. St ąd dwojaka waloryzacja takich nazw warto ści jak: liberał, lewicowiec, prawicowiec . Negatywna waloryzacja ujawniała si ę w strukturze formalnej okre ślenia: lewak , ultralewicowiec, ultraprawicowiec . Wyra źne nacechowanie ujemne, czasem niepodlegaj ące ró żnicowaniu ideologicznemu, miały okre ślenia: skrajny prawicowiec, anarchista, terrorysta , itp. 539 Równie wiele nazw warto ści mo żna odnale źć w śród okre śle ń postaw społecznych i ideologicznych. Nacechowanie ideologiczne tego zasobu leksykalnego spowodowało, że nale żą ce do tego zbioru leksemy, w debacie parlamentarnej pojawiały si ę w kontek ście pozytywnym lub negatywnym, warunkowane było to przekonaniami politycznymi nadawcy. Nie budziły wątpliwo ści nazwy warto ści pozytywnych: patriotyzm, humanitaryzm, parlamentaryzm oraz negatywnych: szowinizm, faszyzm, komunizm. Interpretacji kontekstowej wymagały: liberalizm, prawicowo ść , feminizm, europeizm . Poniewa ż w debacie parlamentarnej na granicy ideologicznej konieczne było precyzowanie swojego stanowiska w opozycji do stanowiska adwersarza, warto ściom uniwersalnie pozytywnym zmodyfikowano waloryzacj ę, wprowadzaj ąc dookre ślenia: prawdziwy Polak, prawdziwa demokracja, prawdziwy patriotyzm//patriota . W zasobie leksykalnym, wykorzystywanym w debacie parlamentarnej, pojawiały si ę sporadycznie okazjonalizmy. Okre ślenia emocjonalne, opisuj ące dan ą sytuacj ę polityczn ą, specyficzn ą postaw ę społeczn ą, które po upływie czasu b ędą interpretowane tylko poprzez kontekst, prawdopodobnie nie wejd ą na stałe do słownika j ęzyka polskiego. Ten zasób leksykalny, jako najbardziej emocjonalny, stanowił narzędzie walki politycznej, przekraczaj ącej granice stosowno ści, dlatego zamie ściłem i opisałem go w rozdziale po świ ęconym

539 Zob. Szczegółowy opis waloryzacji tego zasobu leksykalnego w rozdziale 5.1.2.4. Okre ślenia ideologiczne i emocjonalne uczestników dyskursu , s. 128-130. 186

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 agresji j ęzykowej. Wiele wypowiedzi stanowi ących element debaty „merytorycznej”, której jako adekwatny przypisano styl średni, było nacechowanych emocjonalnie. Wyznaczenie granicy mi ędzy tym, co jest jeszcze elementem systemu aksjologicznego i mie ści si ę w granicach debaty parlamentarnej i sporu politycznego, a tym, co jest form ą ataku i nie powinno by ć akceptowane w komunikacji publicznej, szczególnie merytorycznej okazało si ę niemo żliwe.

5.3.2. Waloryzacja wspólnotowa

W trakcie dysputy parlamentarnej bez wzgl ędu na własne przekonania, politycy uruchamiaj ą waloryzacj ę wspólnotow ą. Wspólnotowy system aksjologiczny, który ujawnia si ę w trakcie debaty, ł ączy jej uczestników, a nie dzieli. Jest to tak że pomost, który ł ączy odbiorców przekazu parlamentarnego – Polaków, bez wzgl ędu na ich przekonania. Ponadidelogicznie waloryzowany był leksem partia , jego konotacje kulturowe zdefiniowały to poj ęcie jako nazw ę warto ści ujemnej. Dodatnia waloryzacja wspólnotowa wyst ąpiła mi ędzy innymi w odwołaniach kontekstowych do: Boga , narodu , ojczyzny , wolno ści – wolnej Polski .

„Zanim przejd ę do tematu merytorycznego, powiem, że pan poseł Fedorowicz jako sprawozdawca komisji wprowadził kilka ubocznych w ątków, m.in. jeden teologiczny, drugi obyczajowy. Wi ęc jednym zdaniem, mówił pan poseł Fedorowicz, że Bóg dał ludziom za du żo wolnej woli. Nie ma czego ś takiego, panie po śle, jak za du żo albo za mało wolnej woli. Bóg po prostu j ą dał i ona jest.”540

Bóg w tym kontek ście jest nieomylnym s ędzi ą, autorytetem.

„Ja bym dodał mo że tu do jednej z wypowiedzi, że ostatnim czynnikiem gwarantuj ącym wysoki plon jest jednak pan Bóg. On decyduje o tym, czy będzie plon, czy nie. Rok ubiegły był dobitnym tego przykładem. Dobrze by

540 5. kadencja, 9. posiedzenie, 2. dzie ń, 25.01.2006, Poseł Marek Sawicki. 187

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 było, żeby pami ęta ć, że rolnik, ten najbli żej i ziemi, i pana Boga, o tym pami ęta.” 541

Leksem rolnik, jako nazwa warto ści, opisuje tego, który kontynuuje dzieło Boga stwórcy//ogrodnika.

„Miejmy nadziej ę, że Pan Bóg o świeci wszystkich i przyjmiemy t ę dobr ą ustaw ę bez specjalnych perturbacji, które by jej szkodziły.” 542

Z powy ższych słów wynika, że Bóg jest dla posłów źródłem m ądro ści.

„Prosz ę pa ństwa, jeszcze raz dzi ękuj ę wszystkim posłom, ze wszystkich klubów, za naprawd ę bardzo intensywn ą prac ę. Dzi ękuj ę pa ństwu i Bóg zapła ć.” 543

Zwrot „Bóg zapła ć”, jest nie tylko etykietaln ą form ą podzi ękowania za trud, intensywn ą prac ę, jest tak że form ą autokreacji Polaka-chrze ścijanina, ponadto podnosi rang ę wypowiedzi oraz jej styl. W debacie parlamentarnej pod świetlano ró żnorodne konotacje poj ęcia Bóg , najcz ęś ciej jednak wyraz ten pojawiał si ę jako element skonwencjonalizowanych zachowa ń komunikacyjnych, na przykład podczas ślubowania. Posłowie cz ęsto przywoływali poj ęcie naród jako nazw ę warto ści dodatniej. Napi ęcie waloryzacyjne podnosiły dookre ślenia polski i wolny . Wolny naród , piel ęgnuj ący uniwersalne warto ści, pojawił si ę przemówieniu Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwo ści Beaty Kempy. Po średnio t ę warto ść przywołuje tak że posłanka Julia Pitera:

„Platforma Obywatelska odrzuca argument oszcz ędno ści, zwłaszcza w perspektywie gro źby wielokrotnie dro ższych, ponownych wyborów parlamentarnych. Sprawowanie władzy pod kontrol ą wyborców z poszanowaniem reguł trudno wyceni ć. T ę prawd ę powinien rozumie ć

541 5. kadencja, 32. posiedzenie, 1. dzie ń, 10.01.2007, Poseł Andrzej Fedorowicz. 542 5. kadencja, 47. posiedzenie, 1. dzie ń, 05.09.2007, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwo ści . 543 6. kadencja, 46. posiedzenie, 4. dzie ń, 17.07.2009, Minister Finansów Jan Vincent- Rostowski. 188

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 ka żdy, kto deklaruje przywi ązanie do warto ści, których jako naród byli śmy pozbawieni przez 45 lat. Z tych te ż powodów Platforma Obywatelska b ędzie głosowa ć przeciwko zmianie ustawy o samorz ądzie gminnym oraz ustawie Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw.” 544

Posłanka nie wykorzystuje w tym przemówieniu nazw warto ści, jest to po średnia forma waloryzacji, wymagaj ąca interpretacji kontekstowej, w wyniku której mo żemy ustali ć, jakich warto ści broni Julia Pitera. Podczas debaty parlamentarnej wykorzystano leksem naród w kontek ście Europy – zbioru wielu narodów. Wypowied ź posła V kadencji sejmu wyra źnie podkre śla odr ębno ść narodu polskiego wzgl ędem pozostałych narodów, wchodz ących w skład Unii Europejskiej:

„My, jako naród, który ma śladow ą dotacj ę do nauki, dopłacamy jeszcze do europejskich funduszy zwi ązanych z nauk ą. Czy to jest prawda?” 545

Interpretacja powy ższego tekstu pozwala stwierdzi ć, że nawet je śli Unia Europejska nie jest waloryzowana negatywnie, to w hierarchii aksjologicznej zajmuje ni ższe miejsce ni ż naród . Nie jest to stanowisko identyfikowalne ideologicznie. Stosunek aksjologiczny Unii Europejskiej do narodu warunkowany jest nie przekonaniami, cho ć i one maj ą na to wpływ 546 , lecz kontekstem oraz perspektyw ą problemow ą. Posłowie VI kadencji cz ęsto podkre ślali jedno ść europejsk ą narodu polskiego z innymi narodami Unii Europejskiej:

„W zjednoczonej Europie, w której funkcjonujemy jako naród, zagwarantowano obywatelom swobod ę przepływu osób, któr ą podniesiono do rangi zasady.” 547

Wysok ą warto ść narodu potwierdzaj ą u życia, przywołuj ące kontekst literacki 548 :

544 5. kadencja, 9. posiedzenie, 1. dzie ń, 24.01.2006, Poseł Julia Pitera. 545 5. kadencja, 20. posiedzenie, 2. dzie ń, 22.06.2006, Poseł Marek Kawa. 546 Ni ższa waloryzacja UE wobec narodu cz ęś ciej wyst ępowała w przemówieniach Posłów PiS. 547 6. kadencja, 11. posiedzenie, 2. dzie ń, 27.03.2008, Poseł Piotr Stanke. 548 Cf . J. Kochanowski, Pie śń V: Pie śń o spustoszeniu Podola , [w:] Sobie śpiewam a Muzom , Warszawa 1975. 189

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

„(...) Czy nie nale żałoby zweryfikowa ć projektu dalszej prywatyzacji polskich banków? Mo że cho ć tym razem jako naród b ędziemy m ądrzejsi przed szkod ą.” 549

Powy ższe sformułowanie dowodzi, że cho ć cenimy warto ść zwan ą narodem , znamy swoje wady i mamy nadziej ę na zmiany w tym zakresie. Naród rozumiany jako wspólnota Polaków posłu żył posłom do wyra żenia troski o młodzie ż i jej przyszłość . Naród w cytowanej poni żej wypowiedzi ma by ć symbolem solidarno ści społecznej, symbolem równomiernego, sprawiedliwego rozwoju.

„Mo że si ę okaza ć niedługo, że wysokie ceny biletów b ędą pierwsz ą barier ą na drodze do edukacji, do nauki, w przypadku osób, które nie miały tego szcz ęś cia i nie urodziły si ę w wielkiej aglomeracji. Musz ą doje żdżać, musz ą si ę wyrwa ć ze swoich miejscowo ści. Nie mo żemy sobie na to jako naród pozwoli ć, bo nigdy nie dogonimy krajów rozwini ętych.” 550

W merytorycznej z zało żenia debacie parlamentarnej uruchomiono wspólnotowe rozumienie takich poj ęć jak: ojczyzna , Polska , Polacy . Posłanka Maria Teresa Nowak, odwołuj ąc si ę do słów papie ża Jana Pawła II i wykorzystuj ąc jako dookre ślenie zaimek nasza, podkre śla wspólnotow ą warto ść ojczyzny :

„Ojciec Świ ęty powiedział tak: Przyszło ść Polski zale ży od was i musi od was zale żeć. To jest nasza ojczyzna, to jest nasze by ć i mie ć. I nic nie mo że pozbawi ć nas prawa, a żeby przyszło ść tego naszego by ć i mie ć zale żała od was.” 551

Tekst ten, cho ć jest fragmentem debaty utrzymanej w stylu średnim, przywołuje w bardzo emocjonalny sposób, poprzez cytowanie wypowiedzi utrzymanej w stylu wysokim, wiele warto ści, podnosz ących napi ęcie aksjologiczne (nie merytoryczne) debaty parlamentarnej.

549 6. kadencja, 25. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.10.2008, Poseł Jan Łopata. 550 6. kadencja, 43. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.06.2009, Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Marcin Mastalerek. 551 5. kadencja, 20. posiedzenie, 1. dzie ń, 21.06.2006, Poseł Maria Teresa Nowak. 190

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wy ższego Krzysztof Jan Kurzydłowski, komentuj ąc ustaw ę, wskazał, kto b ędzie czerpał z niej profity. Chc ąc wzmóc zainteresowanie jej przesłaniem oraz podnieść rang ę dokumentu, rozszerzył grono beneficjentów na wszystkich Polaków , cał ą ojczyzn ę – Polsk ę, dopełniaj ąc j ą wspólnotowym dookre śleniem nasza :

„Je śli chodzi o pewne elementy wyst ąpienia pana posła Kawy, który reprezentował Lig ę Polskich Rodzin, chciałbym wyja śni ć, że podstawowym beneficjentem tej ustawy b ędzie polski naukowiec, ale b ędzie tak że polski podatnik i Polska jako nasza ojczyzna, dlatego że nie tylko b ędziemy w stanie wydawa ć m ądrzej te pieni ądze, ale tak że czerpa ć wi ększe zyski z tych wydatków.” 552

Powy ższy tekst pokazuje, że okre ślenia Polak, Polacy, Polska powoli modyfikuj ą swoje znaczenie, staj ą si ę słowami kluczowymi oznaczaj ącymi: ‘to, co mówi ę jest wa żne’. Obecno ść powy ższych leksemów w tekstach wyst ąpie ń parlamentarnych coraz słabiej wpływa na tre ść przekazu, coraz cz ęś ciej jest sygnałem wysokiej rangi wypowiedzi, staje si ę te ż wykładnikiem stylowym. Poseł VI kadencji u żył warto ściuj ącego okre ślenia nasza ojczyzna jako synonimu Polski, kraju, w którym ka żdy jest traktowany równo. Nawi ązał w ten sposób do demokracji, która decyduje o wysokiej randze Polski:

„Jeden z kolegów partyjnych pana posła Ziobry swego czasu, gdy miały miejsce te żenuj ące wydarzenia, zapytał: Có ż to za pa ństwo, w którym mo żna oskar żać byłego ministra sprawiedliwo ści? Odpowiadam tutaj: to pa ństwo to demokratyczne pa ństwo prawne. (Oklaski) I żywi ę nadziej ę razem z milionami Polaków, że takim wła śnie pa ństwem jest Rzeczpospolita Polska, nasza ojczyzna.” 553

Inna wypowied ź posła VI kadencji sejmu zwraca uwag ę na konieczno ść korzystania z funduszy unijnych. Wykorzystuj ąc zwrot nasza ojczyzna , zasygnalizował konieczno ść wspólnotowego działania na rzecz kraju:

552 5. kadencja, 40. posiedzenie, 2. dzie ń, 25.04.2007, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wy ższego Krzysztof Jan Kurzydłowski. 553 6. kadencja, 21. posiedzenie, 2. dzie ń, 03.09.2008, Poseł Sprawozdawca Jarosław Urbaniak. 191

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „(...) nasza ojczyzna musi sprosta ć wielkiemu wyzwaniu, jakim jest modernizacja kraju, która to modernizacja powinna si ę dokona ć poprzez wykorzystanie funduszy unijnych.” 554

W ten sposób zaimek nasza nie tylko podnosi rang ę poj ęć ojczyzna, naród, powoli staje si ę warto ści ą wy żej hierarchizowan ą ni ż te, które przez to dookre ślenie s ą sygnalizowane. Okre ślenie wolna Polska jest wy żej hierarchizowane ni ż Polska, jest przecie ż sum ą warto ści dodatnich przypisanych i Polsce i wolno ści. Nazwy warto ści wolno ść oraz wolna Polska nawi ązuj ą do demokracji i samorz ądno ści jako z trudem wywalczonych warto ści społecznych:

„Wolna Polska ma obowi ązek troszczy ć si ę o najlepszych synów i córy w Najja śniejszej Rzeczypospolitej. Formy zado ść uczynienia mog ą by ć ró żne: od przyznania uprawnie ń kombatanckich, poprzez przyznanie odznacze ń pa ństwowych i orderów wolnej Polski, po gratyfikacje finansowe w postaci np. rent specjalnych czy dodatków emerytalnych wł ącznie. Trzeba nam uczyni ć wszystko, aby zado ść uczyni ć tym, którzy nie bali si ę by ć Polakami niezale żnie od okoliczno ści.” 555

Jednak jak zauwa żyła poseł Zofia Grabczan, niebezpieczne jest zbyt swobodne rozumienie kwestii wolno ści , propagowane przez niektóre partie i stowarzyszenia pod hasłem „Róbcie, co chcecie”:

„Demokratyczna i wolna Polska szybko przej ęła lansowane przez niektóre partie oraz stowarzyszenia hasło ˝Róbcie, co chcecie˝ oraz wypaczone szerokie poj ęcie wolno ści. Niestety ostatnie lata wyra źnie pokazały, że była to bł ędna droga. Dzisiaj potrzebne s ą radykalne kroki, cz ęsto niemodne i spotykaj ące si ę ze sprzeciwem młodocianych. Jednak że bez zmiany sposobu my ślenia, bez podj ęcia takich działa ń nie b ędzie mo żna liczy ć na korzystne zmiany w polskiej szkole i w polskiej młodzie ży.” 556

Z upływem czasu coraz cz ęś ciej w debacie parlamentarnej pojawiaj ą si ę pytania o granice wolno ści. Takie pytania świadcz ą o racjonalizacji warto ści,

554 6. kadencja, 33. posiedzenie, 2. dzie ń, 08.01.2009, Poseł Mariusz Błaszczak. 555 5. kadencja, 15. posiedzenie, 2. dzie ń, 05.04.2006, Poseł Tadeusz Wo źniak. 556 5. kadencja, 28. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.11.2006, Poseł Zofia Grabczan. 192

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 pozbawieniu jej emocjonalnej ochrony, która towarzyszyła przekonaniu, że wolno ść sama w sobie jest tak wa żna, że nic jej nie mo że zdyskredytowa ć. Oswojenie si ę z faktem bycia wolnym, pozwoliło uczestnikom dysputy spojrze ć na t ę warto ść z dystansem. Nadal jednak jest najsilniejszym argumentem w sporze ideologicznym, cz ęsto argumentem ostatecznym. Waloryzant wolna Polska wykorzystano równie ż jako argument w walce o dodatkowy dzie ń wolny od pracy:

„Powstaj ąca w 1918 r. wolna Polska, biedna i zewsz ąd zagro żona, stworzyła jedno z najnowocze śniejszych ustawodawstw społecznych ówczesnego świata. Świ ęto Trzech Króli jako dzie ń wolny od pracy było wówczas cz ęś ci ą tego systemu. Od roku 1989 powtarza si ę, że nie sta ć nas i nie sta ć Polski na sprawiedliwo ść społeczn ą, tak jak nie sta ć nas na dzie ń wolny od pracy w Świ ęto Trzech Króli.” 557

Ta wypowied ź dowodzi tylko, że wolno ść , wolna Polska, Polska nadal są warto ściami wyst ępuj ącymi w funkcji argumentu trudnego do podwa żenia, jednak jego nadu żywanie, jak w tym przypadku, mo że ostatecznie doprowadzi ć do deprecjacji tych warto ści.

Konkluzja Analizuj ąc przytoczone teksty mo żna dostrzec, że w trakcie debaty merytorycznej 558 , która powinna by ć utrzymana w stylu średnim, pojawiły si ę wypowiedzi, obni żaj ące lub podnosz ące rang ę stylow ą dysputy, oznacza to, że jej uczestnicy bardziej lub mniej świadomie mieszali rejestry. Cech ą charakterystyczn ą dla merytorycznej dyskusji politycznej był jej wysoki poziom emocjonalny, który – niestety – nie sprzyjał racjonalizacji stanowisk. Wykorzystane przez jej uczestników waloryzanty pełniły najcz ęś ciej funkcj ę perswazyjn ą, autokreacyjn ą, zast ępowały merytoryczne argumenty. Pozytywna waloryzacja wspólnotowa, charakterystyczna dla stylu wysokiego, wyst ąpiła tak że w tej formie przekazu. Tak jak w stylu wysokim, w waloryzacji ponadideologicznej ch ętniej sięgano po nazwy warto ści dodatnich

557 6. kadencja, 45. posiedzenie, 2. dzie ń, 01.07.2009, Poseł Antoni Macierewicz. 558 Takie zało żenie jest uzasadnione faktem, że wybrane cytaty były fragmentami debat na temat stanowionego prawa, bud żetu, rozwi ąza ń gospodarczych i polityki wewn ętrznej oraz mi ędzynarodowej. 193

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 ni ż po nazwy warto ści ujemnych, obrazuj ące brak tego, co wa żne. Nie przeciwstawiano wolno ści – zniewolenia//niewoli, narodowi//ojczy źnie – wrogów//obcych. W wyj ątkowych sytuacjach konfrontowano Polsk ę z Uni ą Europejsk ą, jednak nawet w tym kontek ście Unia nie była waloryzowana negatywnie, była tylko hierarchizowana ni żej ni ż Polska. Na szczególn ą uwag ę zasługuje waloryzacja zró żnicowana ideologicznie, w której cz ęsto wykorzystywano we wszystkich partiach te same nazwy wartości, modyfikuj ąc tylko ich nacechowanie, co ujawniało si ę w ich zró żnicowanym kontekstowo u życiu. Waloryzacja ta ze wzgl ędu na wysoki poziom emocji ujawniła si ę w kilku aspektach komunikowania parlamentarnego. Zasób leksykalny, wykorzystany w tej cz ęś ci debaty był nacechowany, nawet terminy w zale żno ści od kontekstu stawały si ę epitetami, okre śleniami neutralnymi lub waloryzantami dodatnimi. Dlatego już w trakcie omawiania profesjonalnego zasobu leksykalnego konieczna okazała si ę weryfikacja aksjologiczna tego słownictwa. W przeciwie ństwie do waloryzacji wspólnotowej, waloryzacja zró żnicowana ideologicznie, słu żą ca deprecjacji przeciwnika politycznego oraz jego przekona ń, stała si ę prawie wył ącznie narz ędziem agresji werbalnej. To sprawiło, że w cz ęś ci po świ ęconej waloryzacji zró żnicowanej ideologicznie mogłem tylko wskaza ć ogólne tendencje, odsyłaj ąc do szczegółowej analizy przedstawionej w poprzednich rozdziałach, szczególnie w dziale po świ ęconym agresji j ęzykowej. Takie zestawienie pokazuje, że cho ć wspólnotowa waloryzacja nie jest czynnikiem definiuj ącym styl średni, to ju ż waloryzacja zró żnicowana ideologicznie wyró żnia ten styl.

194

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 6. Wykorzystanie stylu niskiego w komunikacji parlamentarnej

6.1. Oficjalno ść i nieoficjalno ść komunikacji parlamentarnej. Nawi ązania kontekstowe

Ka żdy zaplanowany komunikat parlamentarny obudowywany jest środkami podnosz ącymi estetyk ę przekazu. Zdarza si ę, że jedynym czynnikiem, identyfikuj ącym styl średni, jest konwencjonalno ść wypowiedzi parlamentarnej, o której pisałem w poprzednim rozdziale. W stenogramach sejmowych oprócz wyst ąpie ń posłów zaproszonych do zabrania głosu odnotowano tak że teksty nieformalne, zarejestrowane w nawiasach jako głosy z sali. Ponadto, analizuj ąc teksty mów, mo żna zauwa żyć, że posłowie na wst ępie lub w trakcie przemówie ń wprowadzali nieprzygotowane wcze śniej komentarze lub dygresje. Zmuszała ich do tego zaistniała w danej chwili sytuacja komunikacyjna, prowokował usłyszany komentarz, rzadziej było to nawi ązanie do wyra żonych w oficjalnych wyst ąpieniach s ądów. Uzupełnienia te, cho ć pojawiały si ę w debacie formalnej, w ramach udzielonego głosu, miały charakter emocjonalny, osobisty, impulsywny, były niespójne z zaplanowanym tekstem wyst ąpienia. Poniewa ż wygłaszane były poza przygotowanym tekstem, rzadko były obudowywane wymaganymi zwrotami etykietalnymi. Słu żyły jednemu celowi, mianowicie pozwalały w sposób krótki, bezpo średni poinformowa ć o stanowisku nadawcy, wyrazi ć emocje, nawi ąza ć kontakt z innym posłem, czyli umo żliwiały przej ście od przekazu monologowego do konwersacyjnego. Ukierunkowanie na prostot ę przekazu sugeruje, że utrzymane były one w stylu niskim. Styl niski pojawia si ę w trakcie debaty parlamentarnej w chwili, gdy celem nadawcy jest szybkie, rzeczowe przekazanie danych. W takiej sytuacji funkcja autoteliczna przestaje odgrywa ć znacz ącą rol ę, forma staje si ę słu żebna wobec komunikatu. Nie oznacza to braku emocjonalno ści, jednak emocjonalno ść w tego typu przekazach wykorzystywana jest najcz ęś ciej jako narz ędzie walki lub obrony.

195

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Z zało żenia styl niski nie deprecjonuje nadawcy, bowiem jego wypowied ź cechuj ą: odpowiednio ść , stosowno ść , prostota, jasno ść . Niestety, nie ka żda wypowied ź posłów spełniała te wymogi. Były to czasem wypowiedzi, które trudno nazwa ć stosownymi i odpowiednimi w danej sytuacji komunikacyjnej. 559 Analiza zachowa ń komunikacyjnych posłów, szczególnie tych nieformalnych, umo żliwi ustalenie, czy we współczesnej, polskiej debacie parlamentarnej istniej ą granice, których przekroczenie sprawia, że komunikat odebrany zostaje jako niestosowny. 560 W celu zobiektywizowania opisu sytuacji komunikacyjnej standardowe przekazy, konsekwentnie wykorzystywane w nich formuły etykietalne i skonwencjonalizowane struktury kompozycyjne wyst ąpie ń, skonfrontowałem ze swobodnymi, osobistymi komentarzami posłów oraz wypowiedziami, które w stenogramach zarejestrowano jako wtr ącenia:

„Dzi ękuj ę, panie marszałku. Ja na pocz ątek wygasz ę troch ę emocje. (Poseł Jerzy Feliks Fedorowicz: Prosz ę o cisz ę.) Jest prawd ą, że dłu żnicy alimentacyjni u żywaj ą ró żnych sztuczek, by alimentów nie płaci ć, i żyj ąc w zwi ązkach konkubenckich, równie ż stosuj ą ró żne metody, by tych alimentów nie płaci ć. (Poseł Jerzy Feliks Fedorowicz: Nagminnie.)” 561

Komentarze osobiste charakteryzuje niekonsekwencja etykietalna, np. poseł Jerzy Feliks Fedorowicz najpierw uciszał zbyt żywiołowe audytorium, po czym sam przerywał wypowied ź poseł El żbiety Radziszewskiej, nie korzystaj ąc z odpowiedniej dla tej sytuacji komunikacyjnej formy grzeczno ściowej. Komentatorzy przejmowali cz ęsto rol ę „suflera”, poprawiali posłów, gdy ci popełniali bł ąd:

559 Posłowie cz ęsto zapominaj ą, że cała debata parlamentarna ma charakter publiczny i wymaga u życia j ęzyka oficjalnego. 560 Zgodnie z zasadami kooperacji Herberta Paula Grice’a przyjmuje si ę, że podczas tworzenia dialogu rozmówcy d ążą do wymiany informacji przy zachowaniu wi ęzi opartej na grzeczno ści oraz przestrzeganiu reguł; zob. H. P. Grice, Logika i konwersacja , [w:] Język w świetle nauki , tł. B. Stanosz, Warszawa 1980, s. 97-98. 561 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł El żbieta Radziszewska. 196

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 „Ko ńcz ę, panie przewodnicz ący. (Poseł Henryk Milcarz: Marszałku.) Panie marszałku.” 562

Komentarze osobiste słu żyły równie ż upewnieniu si ę, czy dobrze zrozumiano dane okre ślenie lub termin, które zostały wykorzystane przez posła- mówc ę:

„Mo żna ich okre śli ć jako komisarzy. Czy to jest powrót do tego samego? Dok ąd tak naprawd ę zmierzamy w tym przypadku? (Głos z sali: Komisarzy?) Komisarzy.” 563

Pytania tak formułowane, nie tylko słu żyły weryfikacji usłyszanego tekstu, wyra żały tak że w ątpliwo ści merytoryczne oraz podkre ślały odmienno ść pogl ądów. Niejednokrotnie komentarze osobiste były wyrazem aprobaty lub przejawem pozytywnych emocji:

„Zanim zadam pytanie, ubolewaj ąc, że dyskusja została upolityczniona i nie wpisała si ę w to, co si ę tutaj działo na sali wczoraj wieczorem, kiedy była dyskusja merytoryczna, chciałbym podzi ękowa ć pani minister za to, że przygotowała w tak krótkim czasie narodowy projekt... (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!) ...który, mam nadziej ę, prowadził nas b ędzie do zorganizowania najwi ększych i najlepszych mistrzostw, jakie były zorganizowane na starym kontynencie.” 564

Przytoczone wy żej wypowiedzi nie mie ściły si ę w konwencjonalnej strukturze debaty parlamentarnej, pojawiały si ę nie w wyniku udzielenia głosu, lecz ad hoc , jako wtr ącenie, pełniły, jak zaznaczyłem wcze śniej, rol ę komentarza osobistego. Przymiotnik osobisty dla komunikacji parlamentarnej jest

562 6. kadencja, 6. posiedzenie, 2. dzie ń, 10.01.2008, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Zbigniew Pacelt. 563 5. kadencja, 35. posiedzenie, 1. dzie ń, 28.02.2007, Poseł Mieczysław Marcin Łuczak. 564 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł Michał Wójcik. 197

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wa żny, gdy ż przy dotychczasowym systemie parlamentarnym, posłowie, wypowiadaj ący si ę w strukturze formalnej, werbalizowali s ądy swojego ugrupowania//partii//klubu. Stanowisko mówcy musiało by ć zaaprobowane przez klub tak że wtedy, gdy dotyczyło ono spraw szczególnych. Komentarze, które pojawiały si ę jako wtr ącenia, nie były dyskutowane w klubie, stanowiły odbicie własnych przekona ń. Dawały upust emocjom, wyra żały indywidualny stosunek do zasłyszanych tez i argumentów oraz okre ślały stosunek do nadawcy. Wyst ępowanie komentarzy osobistych w debacie parlamentarnej jest efektem przestrzegania okre ślonej kolejno ści wyst ąpie ń poselskich. Zbyt długie oczekiwanie posła, uczestnicz ącego w obradach, na obron ę przed stawianymi mu zarzutami, b ądź na sformułowanie wniosków odmiennych, ni ż padaj ące dotychczas, determinuj ą powstawanie komentarzy ad hoc , przełamuj ących struktur ę obrad oraz modyfikuj ących kolejno ść zabierania głosu. Debata parlamentarna jest tylko iluzj ą dialogu, najcz ęś ciej jest to zbiór monologów, a oczekiwania uczestników tej debaty nie s ą zgodne z konstrukcj ą makrodyskursu parlamentarnego 565 , dlatego cz ęsto parlamentarzy ści wprowadzaj ą nieoficjalny komentarz, który przekształca przekaz monologowy w przekaz konwersacyjny. Tak ą form ą komentarza osobistego, jest tak że własna opinia na temat wyst ąpienia przedmówcy, sformułowana przed oficjalnym rozpocz ęciem przygotowanej wypowiedzi. Napi ęcie emocjonalne sprawia, że posłowie w takim momencie rezygnuj ą z konwencji i precyzuj ą swe s ądy osobi ście, wprost, nie zawsze w sposób stosowny i spójny. Zanim przejd ą do merytorycznej prezentacji stanowiska, formułuj ą wypowied ź, utrzyman ą w stylu niskim. Oto przykład:

„Pan poseł Kulas tu zakadził niesamowicie, ale on jest z tego znany - zawsze kadzi. Zawsze kadzi i tak to bywa. Natomiast ja musz ę powiedzie ć, że mamy tu dwie sprawy. 300 mln zł z bardzo wa żnego programu, który mówi o wzmocnieniu bezpiecze ństwa obywateli, zostało wydanych z naruszeniem prawa. To jest konkluzja Najwy ższej Izby Kontroli - nie moja, nie moja. (Poseł Jan Kulas: To były fakty. Prosz ę do rzeczy.) Tak, te zalecenia były, tylko rz ąd miał podj ąć okre ślone zadanie, czyli uregulowa ć to. Podj ął? Pani poseł, w jaki sposób?

565 B. Batko, op. cit. , s. 370-384. 198

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 (Poseł Teresa Piotrowska: W ubiegłym roku tak nie było?) Czy pani zna jakiekolwiek przedsi ęwzi ęcie rz ądu, które ustawowo reguluje tę kwesti ę? Jakie? Ja przypominam, że pakiet ustaw zdrowotnych był kierowany do Sejmu poprzez posłów. Rz ąd si ę od nich odcinał, czyli rz ąd nie miał nic do powiedzenia w tych sprawach. To posłowie chcieli co ś uregulowa ć, nie rz ąd. (Poseł Teresa Piotrowska: I pan poseł te ż.) Rz ąd dzisiaj... (Poseł : Panie marszałku, prosz ę zwróci ć uwag ę posłance PO.)” 566

Przytoczony fragment pochodzi z wypowiedzi posła Bolesława Grzegorza Piechy, stanowił on wst ęp do zaplanowanej mowy. Przerywano mu czterokrotnie. Dwukrotnie czyniła to poseł Teresa Piotrowska, któr ą strofowała posłanka opozycji Anna Zalewska, prosz ąc marszałka o interwencj ę. Dygresje, nawi ązania, komentarze nie wzmocniły spójno ści wypowiedzi. Jednak wst ępna wypowiedź posła Piechy wpłyn ęła na spójno ść debaty. Formalny schemat debaty:

mowa ko ńcz ąca si ę podzi ękowanie podzi ękowaniem marszałka za wysłuchanie

mowa rozpoczynaj ąca zaproszenie si ę od marszałka podzi ękowania skierowane za udzielenie do nast ępnego głosu mówcy

Rys.10. Formalny schemat debaty

566 6. kadencja, 46. posiedzenie, 2. dzie ń, 15.07.2009, Poseł Bolesław Grzegorz Piecha. 199

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zawiera dwa typy wska źników zespolenia – temat debaty i jej skonwencjonalizowany schemat. Ze wzgl ędu na wcze śniejsze przygotowanie wygłaszanego tekstu brak nawi ąza ń do wzajemnych wypowiedzi. Takie nawi ązanie, wprowadzone ad hoc , mo że zagrozi ć spójno ści mowy, osłabiaj ąc jeden z czynników porz ądkuj ących obrady – konwencj ę, mo że tak że osłabi ć struktur ę tych że obrad, spaja jednak debat ę na poziomie tre ści. Na szczególn ą uwag ę zasługuj ą jednak te wypowiedzi, które nie tylko osłabiaj ą spójno ść strukturaln ą debaty, lecz tak że wpływaj ą na kompozycj ę wypowiedzi formalnych, czyli wtr ącenia osobiste posłów, nieb ędących przy mównicy. Skrótowo ść jest podstawow ą cech ą wygłaszanych przez nich komentarzy, dłu ższa forma mogłaby zosta ć zagłuszona lub przerwana. Komentarze z sali przyjmuj ą posta ć stwierdze ń lub pyta ń, bardzo cz ęsto wyst ępuj ą w postaci niezda ń.

„Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Dzi ś debatujemy nad ustaw ą, nad przekształceniem, nad spółk ą, nad prywatyzacj ą, nad wszystkim tym, co w Polsce ma ju ż miejsce. (Poseł Tadeusz Cyma ński: Niemo żliwe.) Oczywi ście, że tak, panie po śle. Chciałbym pana poinformowa ć, że szpitale w Polsce s ą likwidowane, a mienie przekazywane prywatnym osobom. Było to robione przez ostatnie dwa lata. Słu żę przykładami. Tak, a akceptował to wojewoda PiS-owski. 567 (Poseł Jadwiga Wi śniewska: Gdzie konkretnie?) Spółki s ą tworzone ju ż teraz na podstawie ustawy komunalizacyjnej, o gospodarowaniu mieniem komunalnym. Tworz ą si ę spółki, one s ą, ale one są tworzone poprzez likwidacj ę, w ramach bardzo trudnego procesu, który ta ustawa mo że skróci ć i zracjonalizowa ć. To samorz ądy same podj ęły decyzję, że łatwiej jest funkcjonowa ć w formie spółki prawa handlowego ni ż w formie samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej, który notabene jest nierówno traktowany wobec prawa. Powiem, dlaczego. Otó ż dlatego, że spółka prawa handlowego mo że sprzedawa ć i mie ć z tego zysk, sprzedawa ć cokolwiek, nie tylko usługi medyczne. (Poseł Bolesław Grzegorz Piecha: Stacje dializ.) A publiczny zakład opieki zdrowotnej zgodnie z liter ą prawa ma dotycz ący tego zakaz. Czy to jest równe traktowanie podmiotów, w sytuacji, gdy ten publiczny przegrywa ju ż na starcie? Przegrywa na starcie, bo prawo

567 Wtr ącenie dekompozycyjne, b ędące odpowiedzi ą na komentarz z sali. 200

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zakazuje mu przynosi ć zysk dla pacjenta, nie dla siebie. Szpital z ąbkowicki EuroMediCare - prywatna firma... (Poseł Tadeusz Cyma ński: Prosz ę nazwiska.) Dokładnie tak. (Poseł Jadwiga Wi śniewska: Nazwiska. Konkretnie. Odwagi.)” 568

Informacja zawarta w komentarzach z sali interpretowana jest kontekstowo, gdy ż przekaz izolowany, byłby ze wzgl ędu na swe uproszczenie i skrótowo ść nieczytelny. Poseł, który na nie reaguje i ad hoc uzupełnia swoj ą wypowied ź, przekształca przekaz jednostronny w dialogowy, nietypowy dla przemówienia publicznego, modyfikuje w ten sposób struktur ę debaty. 569 Komentarz osobisty, cho ć narusza konwencj ę debaty parlamentarnej, pełni w niej wa żną funkcj ę. Przykładem na to, jak komentarze osobiste mog ą zdominowa ć prowadzenie debaty, jest zarejestrowana w stenogramie wypowied ź posła Mieczysława Kasprzaka. Audytorium było tak rozemocjonowane, że pierwsze komentarze sformułowano, zanim poseł zaprezentował swoje tezy.

„Dzi ękuj ę bardzo, panie marszałku. (Poseł Tadeusz Cyma ński: A w r ęku złot ą kart ę trzyma sobie.) (Poseł Leszek Deptuła: Cicho, cicho.) Nie, nie. Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Temat jest wa żny, ale niepotrzebnie wywołuje tak du że emocje, niepotrzebnie te emocje przekładaj ą si ę na polityk ę. Temat powraca ju ż od dłu ższego czasu, to nie jest tak, że wymy ślono co ś w tej chwili. I to powinno rodzi ć pewn ą refleksj ę. Dlaczego zmienia si ę opcje my ślenia w zale żno ści od miejsca siedzenia? Panie po śle, je żeli wzrost gospodarczy był 6-procentowy, kiedy rz ądzili ście, i tak si ę tym zachwycacie, i je śli była tak dobra sytuacja gospodarcza, to czemu wprowadzili ście taki system waloryzacji? (Poseł Mirosława Masłowska: Ale pan poseł przy ka żdej okazji to powtarza?)

568 6. kadencja, 11. posiedzenie, 1. dzie ń, 26.03.2008, Poseł Norbert Raba (wyró żnienie własne). 569 Zob. wytłuszczony fragment cytatu, s. 197. 201

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Trzeba było wtedy, korzystaj ąc z okazji, że jest tak dobrze, skonstruowa ć taki system, na który dzisiaj nikt by nie śmiał podnie ść r ęki. Nie zrobili ście tego. (Poseł Gabriela Masłowska: Ale pan ma szans ę to zrobi ć.) Zrobi ć taki system, który by rzeczywi ście stwarzał ludziom godne warunki życia. A teraz pi ęknie si ę mówi. Chc ę powróci ć jeszcze do... (Poseł Jadwiga Wi śniewska: Pan teraz mo że to zrobi ć.) Panie marszałku... (Poseł Leszek Deptuła: Cicho, cicho, cicho.) (Poseł Tadeusz Cyma ński: Jest okay, prosz ę kontynuowa ć.) Dzi ękuj ę bardzo. ...do niedawnej dyskusji bud żetowej. Je żeli obecnie tak przejmujemy si ę, dzisiaj akurat, emerytami i rencistami, to dlaczego przy konstruowaniu bud żetu wi ększo ść wniosków, wi ększo ść poprawek dotyczyła zmniejszenia Funduszu Ubezpiecze ń Społecznych? (Poseł Barbara Bartu ś: Co pan opowiada? Dokładali śmy nawet.) Powtarzam, zmniejszenia funduszu ubezpiecze ń. Zabieranie na ró żne inne sprawy. (Poseł Barbara Bartu ś: To nieprawda. Jak pan tak mo że mówi ć?) Dalej. Panie po śle Cyma ński, je żeli pan dzisiaj ubolewa nad rolnikami, że dostaj ą tak niskie emerytury, to dlaczego było tyle głosów, nawet wczoraj, aby reformowa ć KRUS? A co znaczy zreformowa ć KRUS? Co to znaczy zreformowa ć KRUS? (Poseł Jadwiga Wi śniewska: Ale czyje głosy?) (Poseł Barbara Bartu ś: Czyje głosy?) Ja zaraz powiem. Co znaczy zreformowa ć KRUS? Zabra ć pieni ądze. A co znaczy zabra ć pieni ądze? Zmniejszy ć emerytury. (Poseł Tadeusz Cyma ński: Rozpadło si ę.) Powracam do debaty nad ustaw ą o emeryturach pomostowych. Pan Janusz Śniadek mówił wprost - wczoraj mo że wszyscy nie słyszeli tego, co powiedziałem - że nale ży zlikwidowa ć Kas ę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Czyli co? Zmniejszy ć i zabra ć emerytury. A dzisiaj ubolewamy akurat, że rolnicy maj ą najmniejsze emerytury. Rzeczywi ście maj ą najmniejsze emerytury i trzeba si ę zastanowi ć nad tym, jak pomóc emerytom i rencistom. Dalej. Kolejny przykład. Panie po śle... (Poseł Tadeusz Cyma ński: Zróbmy to razem.) Róbmy to razem. Róbmy to razem. (Poseł Tadeusz Cyma ński: Jest okay.)

202

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 20 mld zł. Decyzja - zmniejszenie składki rentowej. (Poseł Waldemar Andzel: PSL głosował za.) Co by mo żna za to zrobi ć? Ile obecnie wynosiłyby emerytury? O 50% byłyby wy ższe? Policzmy sobie. (Poseł Tadeusz Cyma ński: Razem żeśmy to zrobili? Razem odkr ęcimy?) (Głos z sali: Głosował za.) To wasz rz ąd wymy ślił tak ą propozycj ę. (Wesoło ść na sali) Panie po śle, co to dało pracownikom, prosz ę zapyta ć dzisiaj pracowników. Prosz ę zapyta ć pracodawców, czy s ą zadowoleni, czy odczuli to. 20 mld zł. (Poseł Waldemar Andzel: A pracodawca to tak.) Mówimy o waloryzacji 8 mld zł w bie żą cym roku. A to było 20 mld zł. Ile osób, ilu emerytów, rencistów, ile dzieci, ile ubogich rodzin mogło z tego skorzysta ć? Dlatego te ż, uwzgl ędniaj ąc wniosek pana posła Tomaszewskiego, szukajmy rozwi ąza ń systemowych, a nie jakich ś dorywczych, okazjonalnych, bo akurat w tej chwili... ( Poseł Barbara Bartu ś: Corocznych.) ...jest to wła ściwe, poniewa ż pasuje do sytuacji społecznej i politycznej. (Poseł Robert Telus: Do kryzysu pasuje.) W systemie ubezpiecze ń społecznych musz ą obowi ązywa ć rozwi ązania systemowe, powtarzam, musz ą obowi ązywa ć rozwi ązania systemowe. Sami pa ństwo to wielokrotnie powtarzali ście. Zatem szukajmy tych rozwi ąza ń systemowych wspólnie, razem, bo tylko razem mo żemy to zrobi ć. Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polskie Stronnictwo Ludowe opowiada si ę za rozwi ązaniem tych trudnych problemów społecznych. One nie powstały dzisiaj, one funkcjonuj ą w naszym społecze ństwie od wielu lat. Powtarzam, od wielu lat. I pomimo że, panie po śle, mieli ście szans ę na to, nie podj ęli ście wezwania. Koalicjanci kłócili si ę o to, kto ma lepszy pomysł. Nie znale źli ście jednego dobrego pomysłu, tote ż mo że ju ż najwy ższa pora, żeby znale źć taki pomysł. Dobry pomysł. Dzi ękuj ę bardzo. (Oklaski) (Poseł Gabriela Masłowska: No, a co do samego projektu?) ”570

Przytoczony obszerny tekst wyst ąpienia, opatrzony podkre ślonymi przeze mnie komentarzami, pozwala oceni ć ich znacz ący udział w tej cz ęś ci posiedzenia. Cało ść przemówienia została skomentowana przez poseł Gabriel ę Masłowsk ą. Zadała ona pytanie, które pozwala s ądzi ć, że poseł, zdekoncentrowany wtr ąceniami i nawi ązaniami, zapomniał o przedmiocie

570 6. kadencja, 37. posiedzenie, 3. dzie ń, 06.03.2009, Poseł Mieczysław Kasprzak (wyró żnienie własne). 203

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 debaty, cho ć mo żna tak że zało żyć, że było to jedno z pustych, wył ącznie perswazyjnych wyst ąpie ń, nieproponuj ące konkretnych rozwi ąza ń, a jedynie nawołuj ące do działania. Analizuj ąc cytowany wy żej fragment debaty, mo żna zauwa żyć, że w tym przypadku nie mamy do czynienia z dialogiem, lecz polilogiem. Wtr ącenia zawierały komentarze, uzupełniaj ące tre ści: „PSL głosował za”, „Do kryzysu pasuje”, wypowiedzi kontestuj ące: „To nieprawda. Jak pan tak mo że mówi ć?”, wypowiedzi ironiczne: „Corocznych”, „Razem żeśmy to zrobili? Razem odkr ęcimy?”. Cz ęść wypowiedzi porz ądkowała tylko przebieg obrad: „Cicho, cicho”, „Jest okay, prosz ę kontynuowa ć”. Jeden z posłów próbował ko ńczy ć zdania rozpocz ęte przez mówc ę. Pojawił si ę tak że przekaz dwuznaczny, gdy ż trudno ustali ć, czy rozpadł si ę system emerytalny, czy tok dyskusji. Liczba wtr ące ń świadczy o emocjonalno ści i randze tematu oraz stopniu zró żnicowania stanowisk politycznych. Najcz ęstszym komentarzem osobistym wygłaszanym z sali, b ędącym elementem walki politycznej, było przypomnienie o konieczno ści mówienia na temat. W ten sposób zwracano uwag ę słuchaczy na fakt, że tekst jest pusty, nic nie wnosi do sprawy, czyli poseł nie ma nic do powiedzenia lub wykorzystuje dany mu czas niezgodnie z konwencj ą:

„Tak wi ęc, powiem szczerze, prosz ę pa ństwa, jestem zaskoczony, że partia tak elitarna jak Platforma Obywatelska zachowuje się tak nieelegancko. (Poseł Jan Kulas: Prosz ę mówi ć na temat i odpowiada ć na pytanie.)” 571

W cytowanym wyżej tek ście przedmówca, wzmacniaj ąc swoj ą wypowied ź wysok ą ocen ą ugrupowania, któr ą wyraził, wykorzystuj ąc okre ślenie waloryzuj ące: elitarna , podkre ślił niestandardowo ść etykietaln ą przeciwników politycznych. Tylko znajomo ść sytuacji politycznej pozwala dostrzec w tym fragmencie ironi ę. Elitarno ść w polskiej dyspucie parlamentarnej, w kontek ście waloryzantu dodatniego zwykły//zwyczajny człowiek , nie zawsze oznacza co ś godnego uznania. W tym przypadku nie była to pochwała, lecz przytyk, o czym świadczy przynale żno ść polityczna mówcy. Sygnałem ironii był kontekst komunikacyjny, szczególnie postawa nadawcy. Ironia i sarkazm,

571 6. kadencja, 11. posiedzenie, 3. dzie ń, 28.03.2008, Poseł Marek Wiki ński. 204

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wykorzystywane w debacie politycznej jako sprawne narz ędzia nakłaniania, zostały dostrze żone przez Gra żyn ę Habrajsk ą, która stwierdziła, że w tego typu starciach jest to bro ń najbardziej przydatna, gdy ż trudno jej si ę przeciwstawi ć, ka żda rzeczowa odpowied ź pot ęguje przekaz ironiczny 572 . Interesuj ący jest kontekst nadawczo-odbiorczy ironii, szczególnie wa żne jest tabu w zakresie ironii, czyli kiedy i na jaki temat nie ironizuj ą nasi parlamentarzy ści 573 . Tego typu zachowanie nie powinno pojawi ć si ę w zobiektywizowanym dyskursie merytorycznym oraz w wypowiedziach utrzymanych w stylu wysokim. Ironia mo że by ć narz ędziem w bezpo średnim sporze politycznym, nigdy jednak nie jest argumentem, zdaj ą sobie z tego spraw ę polscy parlamentarzy ści. W komentarzach osobistych, zarejestrowanych w postaci wtr ące ń oraz w formie uzupełnie ń formalnych wyst ąpie ń, pojawiły si ę wypowiedzi ironiczne:

„Żadne o świadczenia nie zmieni ą tego, że te propozycje tak dalece ingeruj ące w ustrój medialny, i ż zmieniaj ą go diametralnie. Oczywi ście Platforma Obywatelska si ę do tego nie przyzna, bo tego typu projekty powinna poprzedzi ć długotrwała debata społeczna i szerokie konsultacje społeczne. (Poseł Krystyna Skowro ńska: Oj, pa ństwo 2 lata konsultowali ...)” 574

„Przepraszam, panie po śle, ale ju ż sko ńcz ę. (Poseł Paweł Kowal: Nie, nie. Dobrze Przepraszam.) Bo jak pan idzie do mnie, to ju ż si ę boj ę. (Wesoło ść na sali)” 575

Wypowiedzi te, nie tylko definiowały bezpo średnio stanowisko nadawcy, znacznie cz ęś ciej stanowiły ocen ę zachowa ń przeciwnika politycznego: „Oj, pa ństwo 2 lata konsultowali...” 576 lub o śmieszały go, poprzez osłabienie autorytetu mówcy, deprecjonuj ąc w ten sposób jego tezę: „Przepraszam, panie po śle, ale ju ż sko ńcz ę. Bo jak pan idzie do mnie, to ju ż si ę boj ę.”

572 Zob . Eliza Grzelak, Ograniczenia w zakresie u życia ironii. O kim, kiedy i gdzie nie ironizujemy , [w:] Tabu w j ęzyku i kulturze , J ęzyk a kultura t. 21, red. Anna D ąbrowska, Wrocław, 2009, s.57-65; G. Habrajska, Wykorzystanie ironii… op. cit. , s. 57-68. 573 E. Grzelakowa, Ironia w dyskusji politycznej , [w:] Język w komunikacji , red. G. Habrajska, Łód ź 2001, t.1., s. 239-248. 574 6. kadencja, 7. posiedzenie, 1. dzie ń, 22.01.2008, Poseł El żbieta Kruk (wyró żnienie własne). 575 6. kadencja, 7. posiedzenie, 1. dzie ń, 22.01.2008, Poseł Stefan Niesiołowski (wyró żnienie własne). 576 Mówiono wtedy o przej ęciu mediów przez ugrupowanie rz ądz ące, bez wcze śniejszych uzgodnie ń parlamentarnych. 205

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Komentarze osobiste w postaci wtr ące ń przyjmowały nie tylko posta ć werbaln ą, cz ęsto towarzyszyły im przekazy niewerbalne w postaci: śmiechu, oklasków, gwizdów, tupania. Czytanie gazet przez posłów, rozmowy telefoniczne nie pełniły roli komentarza, cho ć po średnio wyra żały stosunek do problemu i mówcy. Świadomym komentarzem niewerbalnym było opuszczanie sali obrad przez grup ę posłów oraz ostentacyjna absencja posłów podczas okre ślonych wyst ąpie ń. Przykłady współistnienia komentarza werbalnego i niewerbalnego mo żna odnale źć w stenogramie wypowiedzi posłanki Joanny Senyszyn na temat budowy Świ ątyni Opatrzno ści Bo żej. Komentarze do wypowiedzi b ędącej sprzeciwem wobec decyzji rz ądu, przeznaczaj ącego na ten cel 30 mln zł z bud żetu pa ństwa, wyra żane były werbalnie oraz niewerbalnie. W funkcji komentarza zastosowano oklaski oraz ostentacyjne przemieszczanie si ę posłów w sali obrad – czyli niesłuchanie.

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dlaczego Platforma Obywatelska wmawia społecze ństwu, że nie ma na obiecane podwy żki dla lekarzy, piel ęgniarek, nauczycieli, skoro równocze śnie w bud żecie co najmniej 5 mld zł rocznie jest przeznaczanych na Ko ściół, i to cz ęsto sprzecznie z prawem? Dlaczego nie mo żna si ę od rz ądu dowiedzie ć dokładnie, ile pieni ędzy wydajemy na Ko ściół? Dlaczego wbrew polskiemu prawu daje si ę 30 mln zł na budow ę Świ ątyni Opatrzno ści Bo żej, chocia ż nie wolno finansowa ć inwestycji ko ścielnych z bud żetu? To cecha pa ństwa wyznaniowego. Dlaczego Platforma, mo żna powiedzie ć, legalizuje swoiste oszustwo polegaj ące na przekształceniu domu bo żego w dom kultury, na wzór tego, co działo si ę w Zwi ązku Radzieckim po rewolucji pa ździernikowej? (Poseł Zbigniew Chlebowski: A to śmieszne.) Lekcje religii, 2 godziny tygodniowo, a wi ęc wi ęcej ni ż lekcji fizyki, chemii czy biologii, kosztuj ą ponad 1,5 mld zł rocznie. Dlaczego nie likwiduje si ę jednej godziny? 750 mln zł to kwota, która prawie pozwoliłaby na podwy żki dla nauczycieli, obiecane podwy żki. Powiedzmy sobie jasno to, czego Platforma nie chce powiedzie ć: To katecheci zjadaj ą podwy żki dla nauczycieli. (Dzwonek) (Wesoło ść na sali, oklaski) (Poseł Zbigniew Chlebowski: Takie głupstwa w Sejmie mówi ć.) Dlaczego daje si ę ci ągle pieni ądze na Fundusz Ko ścielny ( Dzwonek ), który powinien by ć zlikwidowany, poniewa ż Ko ściół dawno ju ż odzyskał wi ększe maj ątki ziemskie...

206

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 (Poseł Zbigniew Chlebowski: Prawd ę trzeba mówi ć.)” 577

Analiza komentarzy, nawi ązuj ących oraz odwołuj ących si ę kontekstowo do wypowiedzi wła ściwych, wykazała, że komentarz osobisty pełni istotn ą rol ę w autokreacji posła, wypowiadaj ącego si ę w imieniu własnym lub klubu, do którego nale ży. Posłowie, stosuj ąc sloganowe, krótkie komentarze, nie tylko urozmaicaj ą mocno skonwencjonalizowan ą debat ę, ale tak że doprecyzowuj ą swoje stanowisko merytoryczne oraz sygnalizuj ą swój stosunek ideologiczny do danego problemu. Przytoczone przykłady dowodz ą, że wtr ącenia i wszelkie osobiste komentarze, wkomponowane w formalne wyst ąpienie, cho ć wyra żane nieformalnie, niezgodnie z porz ądkiem organizacyjnym debaty parlamentarnej, są zazwyczaj zgodne z wymogami stawianymi wypowiedziom oficjalnym. Posłowie cz ęsto jednak zapominaj ą o roli głosów z sali, które wyra żane poza struktur ą oficjalnej debaty, nie s ą składow ą zaplanowanego wyst ąpienia. Powinni mie ć na uwadze, że pomimo nieetykietalnej procedury ich prezentacji, przez swe upublicznienie, komentarze osobiste zyskuj ą rang ę wypowiedzi oficjalnych, które powinna cechowa ć: − jasno ść , − etykietalno ść , − normatywno ść .

6.2. Etykietalno ść i nieetykietalno ść komentarzy osobistych

6.2.1. Komentarze etykietalne

Zwroty adresatywne stylu niskiego, b ędące przedmiotem poni ższej analizy, wyekscerpowane zostały z komentarzy osobistych, pojawiaj ących si ę podczas debaty parlamentarnej. Zawieraj ą one wystarczaj ącą dawk ę grzeczno ści, zgodnie z zasadami przyj ętymi przez M. Marcjanik 578 ,

577 6. kadencja, 7. posiedzenie, 1. dzie ń, 22.01.2008, Poseł Joanna Senyszyn. 578 M. Marcjanik, Grzeczno ść w komunikacji… , op. cit. , s. 91-98. 207

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

H. i T. Zgółków 579 oraz A. Wiszniewskiego 580 , które zaprezentowałem wcze śniej. 581 Komentarze osobiste to, jak zaznaczyłem w poprzednim podrozdziale, nie tylko wtr ącenia posłów ad hoc 582 , spajaj ące tre ściowo dyskurs parlamentarny. Nale żą do nich tak że, wykraczaj ące poza schemat formalnej wypowiedzi, dopowiedzenia mówców. Wyst ępowały one w ka żdej cz ęś ci przemówienia, pocz ąwszy od cz ęś ci inicjalnej, na frazach finalnych ko ńcz ąc. Przykładem wykorzystania komentarza w poł ączeniu ze zwrotami adresatywnymi jest powitanie skierowane do osoby nieobecnej podczas debaty:

„Panie Marszałku! Chciałoby si ę rzec: panie prezydencie, panie premierze, ale, jak widzimy, nie ma ani prezydenta, ani premiera na najwa żniejszej debacie w tej kadencji Sejmu. Panie i Panowie Posłowie! Przyjaciele! ”583

„Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałoby si ę zwróci ć: szanowny panie premierze, ale pana premiera Jarosława Kaczy ńskiego nie ma od kilku godzin na sali ”584

„Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałoby si ę powiedzie ć: szanowny panie premierze. Byłem poinformowany, że pan premier będzie tu dzisiaj zabierał głos, w zwi ązku z tym moje wyst ąpienie miało by ć skierowane wła śnie do niego ”585

Zwraca uwag ę powtarzalno ść tych wtr ące ń. Formuła: „chciałoby si ę rzec”, jako zapowied ź tekstu zaplanowanego, jednak niepotrzebnego ze wzgl ędu na czyj ąś absencj ę, jest wynikiem przyzwyczajenia posłów do schematyzacji

579 H., T. Zgółkowie, op. cit. , s. 25-52. 580 A. Wiszniewski, op. cit. , s. 77-78. 581 Zob. rozdział 4.1. Parlamentarna etykieta j ęzykowa , s. 69-74. 582 Zob. W. Żarski, P. H. Lewi ński, Sprostowanie jako specyficzny środek manipulacji tekstowo- językowej , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 107-114. 583 5. kadencja, 15. posiedzenie, 3. dzie ń, 06.04.2006, Poseł Wojciech Olejniczak, dodaje on jednak: „Tak nazywali ście si ę pa ństwo z PiS-u i Platformy Obywatelskiej w czasie kampanii wyborczej, to było najcz ęś ciej u żywane słowo - przyjaciele. Potem mieli śmy pół roku, kiedy była walka na no że. Było bardzo ostro.” (wyró żnienie własne). 584 5. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzie ń, 19.07.2006, Poseł Ryszard Kalisz (wyró żnienie własne). 585 6. kadencja, 54. posiedzenie, 4. dzie ń, 20.11.2009, Poseł Jan Szyszko (wyró żnienie własne). 208

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zachowa ń komunikacyjnych w przestrzeni parlamentarnej. Etykietalne, zgodne z konwencj ą parlamentarn ą, przywołanie osoby nieobecnej, wzmacnia negatywne przesłanie: ‘powinni by ć, to ich dotyczy, lekcewa żą nas’. Nie tylko wła ściwy zwrot adresatywny jest sygnałem grzeczno ściowym, tak że sformalizowany schemat przekazu mo że by ć przez posłów traktowany jako wyraz grzeczno ści, gdy ż wła śnie formalno ść zachowa ń komunikacyjnych jest fundamentem etykiety poselskiej. Etykietalne zwroty adresatywne pojawiały si ę równie ż, w nieformalnych wtr ąceniach z sali, szczególnie, gdy te wypowiedzi przyjmowały posta ć napomnienia:

„(Głos z sali: Panie po śle , nie był pan zapisany, a teraz pan zabiera głos.) [...] (Poseł Maria Teresa Nowak: Pan marszałek nadu żył swoich kompetencji i pan poseł Giertych te ż.)” 586

(Poseł Anna Paluch: Panie po śle , pan w ogóle nie ma szacunku dla regulaminu.) 587

Etykietalno ść tych wezwa ń do porz ądku, ich merytoryczno ść i emocjonalna neutralno ść podkre ślały nieetykietalno ść negowanych zachowa ń poselskich. Wtr ącenia z sali pomagały tak że w wyra żeniu niedowierzania:

„Ta ustawa w niczym nie ogranicza roli i znaczenia rodziców, w niczym. Nie jest żadnym zamachem na wolno ść , nie jest żadn ą prób ą wskrzeszania cenzury. Jest szans ą... (Poseł Ryszard Kalisz: Panie po śle, pan w to wierzy ?) ...ma by ć pomoc ą i ma by ć jak ąś metod ą, jak ąś propozycj ą ograniczenia negatywnego zjawiska - wyst ępowania w przestrzeni medialnej, w publicznej przestrzeni medialnej tre ści szkodliwych dla dzieci i młodzie ży. To jest dobro bezcenne. Ogl ądamy, prosz ę pa ństwa, cz ęsto... (Poseł Ryszard Kalisz: Panie po śle, sam pan w to wierzy ?)” 588

586 5. kadencja, 5. posiedzenie, 3. dzie ń, 16.12.2005, Poseł Roman Giertych (wyró żnienie własne). 587 5. kadencja, 47. posiedzenie, 1. dzie ń, 05.09.2007, Poseł Roman Giertych (wyró żnienie własne). 588 5. kadencja, 24. posiedzenie, 1. dzie ń, 06.09.2006, Poseł Tadeusz Cyma ński. 209

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

Wtr ącenia w postaci pyta ń to etykietalna forma zanegowania prawdziwo ści wygłoszonych tez, bez u życia sformułowa ń dosadnych: kłamstwo , oszustwo , czy te ż eufemizmów: mija si ę z prawd ą, nie do ko ńca prawda . Komentarze wykorzystywano tak że w celu osłabienia napi ęcia, rozładowania emocji:

„Przepraszam bardzo, musiałem powiedzie ć, że ja odnosz ę si ę do specjalistów. Dzi ękuj ę. (Oklaski) (Poseł Henryk Milcarz: Panie po śle, słu żę .)” 589

Zwrot „Panie po śle, słu żę ” jako przekaz nieformalny naruszył niewerbaln ą etykiet ę debaty – skonwencjonalizowane zasady kompozycyjne dyskursu parlamentarnego, jednak na poziomie werbalnym był zgodny z wymogami wypowiedzi publicznej, leksem słu żę zamiast np. zwrotu neutralnego, urz ędowego jestem do dyspozycji , wzmocnił etykietalno ść tej wypowiedzi. Oczywi ście, przy bardziej dociekliwej interpretacji mo żna dopatrzy ć si ę, że pełnił on tak że funkcj ę sygnału ironii, ironii o bardzo zło żonej strukturze, powi ązanej z autoironi ą. Interpretacja wprost: − ‘ja jestem odbiorc ą, w moim mniemaniu specjalist ą, wi ęc słu żę wiedz ą’. Interpretacja wła ściwa: − ‘taki z tego posła specjalista, jaki znawca z mówcy’. Wtr ącenia zanotowane w stenogramach obu kadencji czasami nie zawierały zwrotu adresatywnego, gdy ż skierowane były do całego audytorium:

„(Głos z sali: Prosz ę o cisz ę.)” 590

Wyra żenie „Prosz ę o cisz ę”, w kontek ście cz ęsto pojawiaj ących si ę: „ciszej”, „nie słysz ę”, „spokój”, zasługuje na uznanie ze wzgl ędu na swoj ą etykietalno ść . Wyniki bada ń tej cz ęś ci materiału przy zestawieniu z wcze śniej opisanymi

589 6. kadencja, 17. posiedzenie, 2 dzie ń, 12.06.2008, Poseł Leonard Krasulski. 590 5. kadencja, 36. posiedzenie, 1. dzie ń, 07.03.2007, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska; 6. kadencja, 24 posiedzenie, 4. dzie ń, 10.10.2008, Poseł Sprawozdawca Danuta Jazłowiecka. 210

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 zwrotami grzeczno ściowymi, charakterystycznymi dla stylu wysokiego i średniego, pokazuj ą, jak w ró żnorodnych stylowo wypowiedziach politycznych wykorzystywane s ą parlamentarne zwroty etykietalne. W stylu niskim jednak, w przeciwie ństwie do np. wysokiego, cz ęsto etykieta wykorzystywana jest nie jako wymóg formalny, lecz jako wzmocnienie informacji zawartej w przekazie. Pozwala tak że podkre śli ć swój stosunek do przedmiotu dyskusji. Nacechowane dodatnio zwroty adresatywne i okre ślenia personalne podnosz ą rang ę osób, których działania popieraj ą mówcy. Przykładem pozytywnego odniesienia si ę do uczestnika debaty jest komentarz ad hoc , przerywaj ący wypowied ź posła Marka Kotlinowskiego:

„(Głos z sali: Pan poseł za pana marszałka przeprosił.)”. 591

Specyfik ą tego typu wypowiedzi, szczególnie wypowiedzi uzupełniaj ących formalne wyst ąpienie, było wł ączanie do tekstu utrzymanego w stylu niskim przekazów o charakterze merytorycznym utrzymanych w stylu średnim. Na szczególn ą uwag ę zasługuje wypowied ź posła Jarosława Stawiarskiego, który regulaminowe pytanie, mieszcz ące si ę w formalnych ramach debaty, poprzedził obszernym, nieregulaminowym wprowadzeniem w postaci komentarza osobistego; porównał życiorysy profesora Leszka Balcerowicza i pana Sławomira Skrzypczaka:

„Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Ja chciałbym tylko przypomnie ć pa ństwu tutaj pewn ą rzecz. Ci, którzy czytaj ą życiorysy, bo dzisiaj grzebiemy 592 w życiorysach, widz ą trzy zasadnicze ró żnice mi ędzy panem profesorem Leszkiem Balcerowiczem a panem Sławomirem Skrzypkiem. Pierwsza ró żnica w życiorysie jest taka, że jeden pan wst ąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w wieku 22 lat, ten nie. (Oklaski) Druga, że jeden pan był dobrze zapowiadaj ącym si ę lekkoatlet ą, ten nie. A trzecia ró żnica to jest, istotnie, ró żnica, która polega na tym, że jeden pan jest profesorem, a drugi jest magistrem. Chc ę przypomnie ć, że kiedy powoływany był Alan Greenspan, był on tylko doktorem tytularnym, bez pracy doktorskiej, bez dysertacji doktorskiej. Chciałbym pa ństwu u świadomi ć jedn ą rzecz, że wol ę takiego felczera, panie po śle, jak Alan Greenspan

591 5. kadencja, 12. posiedzenie, 3. dzie ń, 10.03.2006, Poseł Marek Kotlinowski. 592 Podkre ślenie autorskie, zwracaj ące uwag ę na mieszanie rejestrów w wypowiedziach posłów. 211

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 i życz ę panu Skrzypkowi, żeby był takim felczerem finansów w Polsce, jakim był wła śnie ten wielki człowiek, na którego si ę powołujemy. (Oklaski) Jedno pytanie do pani poseł sprawozdawcy, jakie pogl ądy podczas przesłuchania przed komisj ą na temat wej ścia do strefy euro zaprezentował kandydat na prezesa NBP? Dzi ękuj ę. (Oklaski)” 593

Wypowied ź ta uruchamia debat ę o życiorysach na poziomie rzeczowym – styl średni oraz emocjonalnym niemerytorycznym – styl wysoki. Styl średni to zestawienie faktów, styl wysoki to metafora dowarto ściowuj ąca osob ę o ni ższym wykształceniu, uruchomienie waloryzantu: „wielki człowiek” oraz rozbudowany zwrot adresatywny na wst ępie. Cało ść wypowiedzi jednak nale ży zaliczy ć do stylu niskiego, gdy ż: − jest to wypowied ź poza ramami formalnymi debaty, − cz ęść przytoczonych faktów biograficznych jest nierzeczowa, ma charakter argumentów ad personam , − zwrot „grzeba ć w życiorysach” jest wła ściwy nieoficjalnej komunikacji codziennej. Nadanie tej wypowiedzi formalnego, etykietalnego porz ądku oraz wykorzystanie elementów stylów wy ższych sprawiło, że nieco agresywny tekst, negatywnie oceniaj ący przeciwnika politycznego i dowarto ściowuj ący zwolennika, został zneutralizowany. Łączenie odmiennych stylowo zwrotów adresatywnych – oficjalnych z bezpo średnimi – słu żyło utrzymaniu formalnej rangi osoby tak przywoływanej, w sytuacji koniecznego podkre ślenia bliskiego, emocjonalnego stosunku do niej:

„Barbara Blida zawsze słu żyła ludziom. Post ępowała tak dlatego, że kochała ludzi. Barbara Blida tak że kochała życie. By ć mo że gdzie ś w sejmowych zakamarkach bł ąka si ę jeszcze ten charakterystyczny dla niej perlisty śmiech. By ć mo że jeszcze gdzie ś pogłos zachował te wypowiadane śląsk ą gwar ą słowa, których u żywała wtedy, kiedy prosili śmy: Basiu, powiedz co ś po śląsku.” 594

W tym osobistym, bardzo emocjonalnym komentarzu pojawiły si ę sygnały

593 5. kadencja, 32. posiedzenie, 1. dzie ń, 10.01.2007, Poseł Jarosław Stawiarski. 594 6. kadencja, 3. posiedzenie, 1. dzie ń, 06.12.2007, Poseł Krystyna Łybacka (wyró żnienie własne). 212

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 stylu wysokiego, przypisanego wspomnieniom po śmiertnym. Taka forma wyst ąpienia miała słu żyć oskar żeniu winnych śmierci posłanki. Wprowadzenie zwrotu bezpo średniego w kontek ście charakterystycznej, codziennej sytuacji, typowe dla stylu niskiego, podnosi emocjonalny wyd źwi ęk, wzmacnia ton oskar życielski, deformalizuje wypowied ź. Utrzymanie podstawowych standardów gatunkowych i stylowych sprawia, że cała wypowied ź, pomimo pó źniejszych oskar żeń, jest etykietaln ą form ą pozytywnej prezentacji danej osoby. Pozytywny wymiar konwencjonalnego zwrotu adresatywnego, poprzez dopowiedzenie w funkcji komentarza, podkre śliła poseł Bo żena Kotkowska:

„Z ogromn ą przyjemno ści ą mówi ę dzisiaj: Szanowna Pani Marszałek! Szanowny Panie Rzeczniku! Wysoka Izbo!” 595

W ten sposób wyraziła ona zadowolenie z obj ęcia przez kobiet ę przewodnictwa w obradach sejmu. Wszystkie etykietalne komentarze, zaprezentowane powy żej, podnosiły rang ę przywoływanych uczestników debaty oraz poruszanych problemów. Jednak szersza interpretacja wypowiedzi pozwala zauwa żyć, że pozytywny walor wypowiedzi słu żył najcz ęś ciej podkre śleniu ukrytych tre ści negatywnych, wzmocnieniu emocjonalno ści przekazu, znacznie rzadziej neutralizacji przekazu agresywnego lub negatywnego.

6.2.2. Komentarze nieetykietalne

Nieetykietalno ść komentarzy osobistych uzewn ętrznia si ę w ich niekonwencjonalnym charakterze. S ą to wypowiedzi niemieszcz ące si ę w formalnych ramach porz ądku debaty. Jak wy żej podkre śliłem, wyst ępuj ą one jako wtr ącenia z sali lub uzupełnienia wcze śniej zaplanowanych regulaminowych wypowiedzi. To odej ście od konwencji debaty parlamentarnej jest sygnałem złamania reguł etykietalnych. Na poziomie werbalnym etykieta najcz ęś ciej naruszana jest w zakresie zwrotów adresatywnych.

595 6. kadencja, 44. posiedzenie, 2. dzie ń, 25.06.2009, Poseł Bo żena Kotkowska. 213

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 W dyskusji nieformalnej pojawiły si ę tak że epitety oraz nacechowane ujemnie, deprecjonuj ące okre ślenia adwersarzy. Najcz ęstszym zachowaniem nieetykietalnym było zwracanie si ę do oponentów nie w sposób sformalizowany: „panie po śle”, lecz przez przywołanie nazwiska: „panie ministrze Nowak”. Taka forma zmniejsza dystans mi ędzy uczestnikami dyskursu, narusza struktur ę komunikacji pionowej (protekcjonalizm), deprecjonuje przeciwnika. U życie nazwiska w komunikacji oficjalnej bez imienia, odbierane jest jako sygnał dezaprobaty i agresji. Komentarz posłanki Małgorzaty Sadurskiej: „Kaziu, nie przeszkadzaj” 596 , równie ż nie spełnia wymogów etykietalnych. U żyty w nim zwrot adresatywny zmniejsza dystans mi ędzy uczestnikami debaty, jest protekcjonalny, w kontek ście dyskursu oficjalnego jest tak że nieadekwatny stylowo – kole żeńskie zdrobnienie „Kaziu” nie powinno pojawi ć si ę podczas debaty oficjalnej, prowadzonej publicznie. Zwrot ten obni ża rang ę przywołanej osoby. W dyskursie parlamentarnym u życie imienia i nazwiska, bez dopowiedzenia grzeczno ściowego: „panie po śle”, „panie marszałku”, jest tak że zachowaniem nieetykietalnym.

„Wiecie, kogo widz ę w tym pierwszym rz ędzie? Andrzeja Leppera. (Oklaski) Nie ma tutaj Andrzeja Leppera. (Burzliwe oklaski) Wiecie, dlaczego... (Burzliwe oklaski) (Poseł Beata Mazurek: Panie Tusk, to nie kampania wyborcza.) I wiecie pa ństwo, dlaczego Andrzej Lepper nie musi dzisiaj pilnowa ć tej Izby i paktu stabilizacyjnego? Wiecie pa ństwo dlaczego? Bo dzisiaj okrzyk ˝Balcerowicz musi odej ść ˝ wznosi Jarosław Kaczy ński. To po co ma si ę Andrzej Lepper m ęczy ć? Ma wykonawc ę swojego projektu gospodarczego. (Oklaski)” 597

Wtr ącenie posłanki Beaty Mazurek, komentuj ące przemówienie posła Donalda Tuska, jest, jak wi ększo ść wtr ące ń, utrzymane w stylu niskim, jednak brak zwrotu „po śle”, „panie po śle” nie jest wykładnikiem stylowym, ale sygnałem braku szacunku do mówcy. Ta uproszczona forma słu ży deprecjacji oponenta. Równoległa wypowied ź posła Donalda Tuska, w której tak że pojawiaj ą si ę

596 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, Poseł Jarosław Stawiarski. 597 5. kadencja, 13. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.03.2006, Poseł Donald Tusk. 214

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 nazwiska bez dookre ślenia: „pan”, „poseł” „prezes”, usprawiedliwia nieco zachowanie komentatorki. Wypowied ź posła Donalda Tuska, cho ć realizowana w ramach porz ądku obrad, w sytuacji oficjalnej, stylowo bliska jest komentarzowi, nie ma charakteru merytorycznej dysputy, słu ży głównie prezentacji negatywnej oceny omawianego przez nadawc ę problemu. Nieetykietalne s ą tak że komentarze: „z ciebie si ę śmiejemy”, „i koło wynale źli ście”, „o mieszkaniach powiedz”, „Panie po śle, dzi ęki wam deszcz pada i sło ńce świeci”.

„Przedłu żenie obowi ązywania Nicei do 2014 r., z opcj ą zale żną od głosu jednego pa ństwa, czyli de facto od Polski, do roku 2017, oznacza, że Polska w ramach Rady Unii Europejskiej dysponuje prawie tak ą sam ą liczb ą głosów jak Niemcy. Niemcy - 29, my - 27, i to jeszcze przez 10 lat. (Oklaski) Je żeli pa ństwo si ę z tego śmiejecie... (Poseł Ryszard Kalisz: Z ciebie si ę śmiejemy.) (…) Strasznie was denerwuj ą te sukcesy. Zazdro ścicie i macie czego. (Poruszenie na sali) (Poseł Paweł Gra ś: I koło wynale źli ście.) Polska si ę szanuje, bo tylko wtedy b ędzie szanowana. (Oklaski) Przywracamy godno ść symbolom narodowym. Przywracamy godno ść armii i unowocze śniamy jej uzbrojenie. (Poseł Tadeusz Jarmuziewicz: O mieszkaniach powiedz.) (...) Prawo i Sprawiedliwo ść walczy ze znieprawieniem i publicznym zgorszeniem. Przypomn ę, co zacz ęli śmy w tej kadencji, w tej Izbie. Mianowicie przez 16 lat III RP nie mo żna było sobie poradzi ć z praktyk ą, że parlamentarni pijacy przyłapani za kierownic ą unikali kary, zasłaniaj ąc si ę immunitetem. (Poruszenie na sali) (Poseł Andrzej Fedorowicz: Panie po śle, dzi ęki wam deszcz pada i sło ńce świeci.)” 598

We wszystkich komentarzach pojawia si ę zwrot bezpo średni, nieetykietalny, nieakceptowany w komunikacji publicznej ty//wy. Ostatni komentarz posła Andrzeja Fedorowicza rozpocz ął zwrot adresatywny, zgodny z zasadni grzeczno ści parlamentarnej, jednak w dalszej cz ęś ci dystans został skrócony. Forma wy budzi u odbiorców mniejszy sprzeciw ni ż ty . Cz ęść komentarzy ma charakter ironiczny. Potwierdzenie

598 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł Jacek Kurski. 215

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 nadprzyrodzonej mocy sprawczej oponentów oraz przypisanie im wyj ątkowego odkrycia, które zmieniło bieg historii i przyczyniło si ę do rozwoju cywilizacji: „dzi ęki wam deszcz pada i sło ńce świeci”, „I koło wynale źli ście”, w kontek ście obietnic wyborczych: „O mieszkaniach powiedz”, kreuje obraz ugrupowania, którego cech ą charakterystyczn ą jest niemo żno ść . Ironia, cho ć zawiera konkretne przesłanie, wymaga interpretacji dekoduj ącej, dlatego przez wielu odbiorców traktowana jest jako niemerytoryczne narzędzie oddziaływania i nie jest akceptowana w dyskursie średnim i podniosłym. W komentarzu jest jednak zachowaniem komunikacyjnym adekwatnym stylowo. Poniewa ż ironia jest narz ędziem walki, tego typu komunikat odbierany jest przez wielu jako przekaz agresywny i nieetykietalny. Z ostatnim zało żeniem jednak nie mog ę si ę zgodzi ć, gdy ż nie ka żda wypowied ź negatywna musi by ć wyrazem agresji, ironia za ś to inteligentna forma ob śmiania przeciwnika, akceptowana w przekazach prostych. Komentarzami niezgodnymi z obowi ązuj ącymi w komunikacji publicznej zasadami grzeczno ści były pro śby o zako ńczenie przemówienia lub nierozpoczynanie go:

„(Głos z sali: Prosz ę ko ńczy ć... to bez sensu.)” 599

Wtr ącenia te wyra żały dezaprobat ę dla tre ści przemówienia, jego warto ści merytorycznej. Je śli poprzedzały wyst ąpienie, były wyrazem niech ęci do mówcy, wyra żały brak szacunku i powa żania. Komentarze nieetykietalne pojawiały si ę tak że we wtr ąceniach do wypowiedzi formalnych, przybierały one posta ć tekstu mówionego, utrzymanego w stylu zarezerwowanym dla wypowiedzi nieoficjalnych, stanowiły najcz ęś ciej wst ęp do wcze śniej przygotowanej wypowiedzi regulaminowej:

„Pan wie o tym. Twierdzi pan, że zbuduje A1 za mniej ni ż 5,6 mln, a kilkana ście kilometrów dalej buduje pan drog ę nr 7 za 7 mln euro. Na miło ść bosk ą, b ądź pan konsekwentny.” 600

Zacytowany fragment jest przykładem bezpo średniego komentarza ad hoc ; jest to komentarz osobisty przemawiaj ącego posła, wtr ącony podczas

599 5. kadencja, 26. posiedzenie, 2. dzie ń, 11.10.2006, Poseł Stanisława Anna Okularczyk. 600 5. kadencja, 36. posiedzenie, 1. dzie ń, 07.03.2007, Poseł Tadeusz Jarmuziewicz. 216

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 składania wniosku o wotum nieufno ści. Badania nie wykazały wi ększych ró żnic mi ędzy nacechowanymi negatywnie komentarzami osobistymi V i VI kadencji sejmu. Równie ż w VI kadencji sejmu jako sygnał negatywnych emocji pojawiły si ę w komentarzach osobistych zwroty adresatywne: „panie po śle”, „po śle” wraz z nazwiskiem w funkcji identyfikatora:

„(Głos z sali: Panie po śle Kalisz, prosz ę o spokój.)” 601 . „(Poseł Tomasz Kulesza: Po śle Kulas, sprostowanie.) 602

Wykorzystano tak że zwroty bezpo średnie ty // wy lub zwroty, skracaj ące dystans, w postaci imienia, poprzedzonego formuł ą Pan // Pani :

„(Poseł Zbigniew Chlebowski: O czym ty mówisz?)” 603 „(Poseł Wojciech Saługa: Aj aj, pani Ewo.)” 604

Zestawiono tak że niezgodnie z etykiet ą parlamentarn ą nazwisko z dookre śleniem Pan // Pani bez dopowiedzenia po śle // poseł :

„(Głos z sali: Panie Olejniczak, bardzo prosimy...)” 605

Użyto okre śle ń, które poza debat ą sejmow ą miałyby wymiar neutralny, lecz w kontek ście dyskursu parlamentarnego stały si ę epitetami:

„(Poseł Jerzy Materna: O! Liberał...)” 606

Przykładem cz ęstego ł ączenia formuł etykietalnych, wyra żaj ących szacunek do danej osoby, z nieetykietalnymi, deprecjonuj ącymi adwersarza, oraz okre śleniami personalnymi, zmniejszaj ącymi dystans, jest komentarz posła Andrzeja Celi ńskiego, który został wygłoszony oficjalnie jako wniosek formalny:

601 6. kadencja, 36. posiedzenie, 3. dzie ń, 20.02.2009, Poseł Tomasz Kami ński. 602 6. kadencja, 37. posiedzenie, 2. dzie ń, 05.03.2009, Poseł Romuald Ajchler. 603 6. kadencja, 20. posiedzenie, 4. dzie ń, 25.07.2008, Poseł Tadeusz Cyma ński. 604 6. kadencja, 29. posiedzenie, 2. dzie ń, 20.11.2008, Poseł Ewa Malik. 605 6. kadencja, 42. posiedzenie, 2. dzie ń, 21.05.2009, Poseł Iwona Śledzi ńska-Katarasi ńska. 606 6. kadencja, 44. posiedzenie, 2. dzie ń, 25.06.2009, Minister Finansów Jan Vincent- Rostowski. 217

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

„ ...prosz ę pana marszałka o ogłoszenie 5 minut przerwy, po to, aby pan Gosiewski mógł ochłon ąć . Przy całym szacunku do takich ludzi jak Hedda Gaber, jak Zosia Jaroszewiczówna, jak Hanka Szapiro, u życie w tej debacie nad jedn ą z poprawek do bud żetu, jako czego ś, co ma naznacza ć negatywnie, zbitki komunista-SLD, kiedy ja te ż siedz ę na sali, panie Gosiewski (Poruszenie na sali) - z moj ą rodzin ą, moj ą biografi ą, moim działaniem i z pa ńsk ą rodzin ą i pa ńskim działaniem - jest niestosowne.” 607

Wypowied ź powy ższa była niezgodna z zasadami regulaminu sejmu, gdyż wyra żała opini ę na temat wysłuchanej, kontrowersyjnej wypowiedzi. Jest jednak ona interesuj ąca, poniewa ż trudno j ą zdefiniowa ć w zakresie stylistyki. Argumenty ad personam typowe s ą dla debaty utrzymanej w stylu niskim, pro śba sformułowana jest zgodnie z zasadami stylu średniego, uruchomiono emocje oraz motyw rodziny i biografii, co jest typowe dla wypowiedzi wysokich. Dowodzi to, że posłowie sprawnie mieszaj ą rejestry, wykorzystuj ąc ten zabieg, jako jeden ze środków perswazyjnych. Zestawienie zró żnicowanych stylowo konstrukcji w jednej wypowiedzi, intuicyjnie interpretowane przez odbiorców jako nietypowe, zwraca uwag ę i jest zapami ętywane. Poł ączenie zwrotu adresatywnego ze sformułowaniem „na miło ść bosk ą”, które jest wykrzyknieniem typowym dla stylu prostego z jednoczesnym odwołaniem do przyzwoito ści, wyra ża negatywny stosunek mówcy do posła wymienionego z nazwiska. Jest to komentarz osobisty wykorzystany przez ministra we frazie finalnej wypowiedzi formalnej:

„Na miło ść bosk ą, odrobin ę przyzwoito ści, panie po śle Kurski.” 608

Zachowaniami niezgodnymi z zasadami savoir-vivre'u były wypowiedzi, maj ące na celu o śmieszenie przemawiaj ącego lub deprecjacj ę omawianego problemu. Stwierdzenie „niech si ę pani nauczy czyta ć”, nie ma w tym przypadku podtekstu ironicznego 609 , posłanka najwyra źniej czyta, ale według posła Piechy

607 6. kadencja, 5. posiedzenie, 1. dzie ń, 20.12.2007, Poseł Andrzej Celi ński. 608 6. kadencja, 31. posiedzenie, 1. dzie ń, 05.12.2008, Minister Skarbu Pa ństwa Aleksander Grad. 609 Nie jest prost ą sprzeczno ści ą, któr ą nale ży odmiennie zinterpretowa ć. 218

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 bez zrozumienia: „(Poseł Bolesław Grzegorz Piecha: Niech si ę pani nauczy czyta ć. Opieka paliatywna dotyczy nie tylko osób starszych, ale i dzieci.)” 610

W komentarzach wykorzystywano tak że slogany reklamowe. Jest to chwyt niezgodny z debat ą merytoryczn ą, gdy ż osłabia rang ę wypowiedzi, ośmiesza tezy mówcy, dezorganizuje jego wypowied ź, utrudnia odbiór, nie pomaga w zrozumieniu problemu:

„Przypominam równie ż, że zgodnie z tym, co mówił pan poseł Piecha, taki projekt wpłyn ął do laski marszałkowskiej ze strony PiS-u, ale wpłyn ął 3 stycznia. (Poseł Bolesław Grzegorz Piecha: Drugiego.) W zwi ązku z tym... Czy drugiego, mo że, prosz ę bardzo. (Poseł Bolesław Grzegorz Piecha: Prawie robi du żą ró żnic ę.) Nie b ędę si ę spierał, mo że nawet pierwszego, nie wiem. Wpłyn ął jednak przed tym posiedzeniem Sejmu, tak wi ęc absolutnie nie odpowiada prawdzie twierdzenie, że wielokrotnie był odrzucany, wpłyn ął on bowiem dopiero teraz. (...)” 611

Taka forma wyst ąpienia narusza wymogi etykietalne. Podczas obrad VI kadencji sejmu, cz ęś ciej ni ż w V kadencji, pojawiały si ę komentarze osobiste w finalnym fragmencie oficjalnego wyst ąpienia:

„Je żeli tak b ędziecie dalej post ępowa ć, to po zako ńczeniu tej kadencji Platforma Obywatelska powinna si ę zrzuci ć na pomnik dla Waldemara Pawlaka z napisem: Bezinteresownemu politykowi ludowemu, poniewa ż, jak rozumiem, robicie to bezinteresownie. Tylko błagam, nie stawiajcie tego pomnika w Wierzchosławicach, bo Witos, owszem, szedł na ró żne kompromisy i układy, ale zawsze w interesie swoich, nigdy w interesie obcych. S ądz ę, że patrz ąc na wasz ą polityk ę, ten wielki Polak, wielki człowiek, wielki polityk i wielki ludowiec śmieje si ę, czy mo że chichocze, bo miał poczucie humoru, ale przez łzy.” 612

610 6. kadencja, 41. posiedzenie, 1. dzie ń, 06.05.2009, Minister Zdrowia Ewa Kopacz. 611 6. kadencja, 6. posiedzenie, 1. dzie ń, 09.01.2008, Marszałek Bronisław Komorowski (wyró żnienie własne). 612 6. kadencja, 53. posiedzenie, 1. dzie ń, 04.11.2009, Poseł Ludwik Dorn. 219

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Formalna wypowied ź miała charakter oficjalny, była rzeczowa, zrealizowano j ą w stylu średnim. Dopiero cytowane podsumowanie, które miało podkre śli ć merytoryczno ść wcze śniejszego przekazu, zostało wprowadzone, jako komentarz do tocz ącej si ę debaty. Poseł, by wyró żni ć swoje argumenty oraz zaprezentowa ć własne zaanga żowanie, wykorzystał sformułowania nietykietalne, deprecjonuj ące oponenta, o śmieszaj ące go, np. uruchomił zwrot bezpo średni wy oraz ograniczył do imienia i nazwiska zwrot adresatywny. Nieetykietalne było tak że u życie stylu prostego w wyst ąpieniu formalnym. Identyfikatorami tego stylu były sformułowania: „zrzuci ć si ę na”, „szedł na układy”, „chichocze”. W celu obni żenia rangi oponentów zestawił ich z osob ą godn ą szacunku, w ten sposób wykorzystał argument autorytetu. By wzmocni ć emocjonalno ść tej cz ęś ci wypowiedzi, wykorzystał poł ączenia: „wielki Polak”, „wielki człowiek”, „wielki ludowiec”. Zestawienie waloryzantu wielki , z nazwami warto ści: Polak , człowiek jest typowe dla debaty parlamentarnej, utrzymanej w stylu wysokim, opartym na pozytywnych emocjach. Po raz kolejny mówca dowiódł, że kontaminacja stylowa uatrakcyjnia wypowied ź, zwraca uwag ę zm ęczonego odbiorcy i podnosi skuteczno ść przekazu. Posłowie wygłaszali komentarze osobiste zarówno w ramach przekazu formalnego, jak i nieformalnego, jednak zawsze miały one charakter oficjalny, cho ć, jak pokazały powy ższe przykłady, cz ęsto wypowiedzi te naruszały etykietalny schemat debaty parlamentarnej oraz zawierały elementy niezgodne z zasadami grzeczno ści j ęzykowej. Posłowie ch ętnie definiowali swoje stanowisko w sposób niestosowny, niezgodny z regulaminem. Naruszali nie tylko struktur ę dyskursu parlamentarnego, kompozycj ę poszczególnych elementów debaty, mieszali tak że rejestry, ignoruj ąc wymogi gatunkowe swoich wypowiedzi.

6.3. Warto ści wspólnotowe w komentarzach osobistych

W komentarzach osobistych posłów V i VI kadencji sejmu, podobnie jak w wypowiedziach w stylu wysokim i średnim, przekonania ideologiczne posłów w niewielkim stopniu wpływały na zasób nazw warto ści. Modyfikowały przede

220

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wszystkim nacechowanie wypowiedzi, te same warto ści mogły bowiem by ć nacechowane dodatnio lub ujemnie 613 , rzadziej natomiast uruchamiano podobne nazwy warto ści w odmiennych kontekstach 614 , warunkowanych przekonaniami politycznymi. Bez wzgl ędu na ideologi ę posłowie przywoływali wspólne warto ści dodatnie: wolno ść w kontek ście kraju, czyli „wolny kraj”, tak że Boga , ojczyzn ę. Warto ści ą, która odzyskała swoj ą rang ę w komentarzu osobistym, była prawda , znacznie rzadziej pojawiała si ę ona jako argument w wypowiedziach podniosłych i jeszcze rzadziej w wypowiedziach merytorycznych. Gra komunikacyjna, prowadzona w ramach debaty parlamentarnej, polega na zastrze żeniu, że je śli dyskurs ma charakter rzeczowy, to argumentem nie jest zarzut kłamstwa, toczy si ę dyskusja o wybór mi ędzy ró żnymi propozycjami. Przekaz podniosły za ś odwołuje si ę do emocji i, w ramach tego przekazu, opozycja nie zachodzi mi ędzy prawd ą a kłamstwem, lecz mi ędzy wiar ą i niewiar ą. Z tego powodu kategoria prawdy pojawia si ę głównie w dyskursie prostym. Wolno ść w poł ączeniu wyrazowym wolny kraj uruchamia konotacje wspólnotowe, nie przywołuje wolno ści jednostki, lecz wolno ść w ramach systemu, co po średnio kreuje przestrze ń swobodnego, zgodnego z prawem, działania jednostek. Poj ęcie wolny kraj wykorzystywane w przekazie niskim konotuje: − kraj demokratyczny, − kraj prawa, − kraj przyjazny dla jednostki, − kraj, w którym przestrzegane s ą prawa obywateli, − kraj, w którym ka żdy ma prawo głosu, − kraj, w którym ka żdy mo że mówi ć, co chce. Zakres konotacyjny tej nazwy jest bardzo szeroki i cz ęsto nie wymaga dookre ślenia. Niestety, nazwa ta, pozbawiona kontekstu, tak rozszerza swój zakres znaczeniowy, że staje si ę pustym frazesem, szczególnie, gdy jest wykorzystywana w dyskusji parlamentarnej wył ącznie jako argument ostateczny:

613 Np. nazwy partii i klubów, okre ślenia postaw politycznych – liberał , tak że okre ślenia funkcji poseł , minister , itd. 614 Np. zdrad ą nazywano zachowania niezgodne z własnymi pogl ądami. 221

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

„Poseł Teresa Piotrowska: W wolnym kraju żyjemy.” 615

Żyjemy w wolnym kraju, wi ęc wszystko nam wolno. Wolny kraj jest w debacie parlamentarnej warto ści ą wspólnotow ą, jednak dla jednych ma wymiar spełnionego marzenia dla innych funkcjonuje ci ągle w sferze oczekiwa ń. Poj ęcie Bóg pojawiło si ę w komentarzach jako symbol autorytetu. Najcz ęś ciej uruchamianymi składowymi poj ęcia Bóg, były konotacje: − dobry ojciec, − istota wszechwiedz ąca, − istota sprawuj ąca opiek ę nad człowiekiem, − istota wskazuj ąca wła ściw ą drog ę. Czasem w ferworze dyskusji Bóg pojawiał si ę jako istota wchodz ąca w relacje z posłami, udzielaj ąca dobrych rad, wskazuj ąca rozwi ązania. Bóg w ten sposób stawał si ę uczestnikiem debaty parlamentarnej:

„A w odpowiedzi na zaczepk ę pana posła B ąka, popatrzywszy na wczorajsze pa ństwa zachowanie, dzisiejsze zreszt ą te ż - a jeszcze to, co ludzie mówi ą o tym zachowaniu - mog ę rzec tylko: Bóg nas ostrzegł przed tak ą koalicj ą. Dzi ękuj ę bardzo.” 616

Poj ęcie prawda, jako nazwa warto ści, szczególnie cz ęsto było przywoływane w debacie dotycz ącej śmierci posłanki Barbary Blidy. Posłanka Łybacka, w wyst ąpieniu regulaminowym, jednak nierzeczowym, lecz emocjonalnym, komentuj ącym prób ę zatrzymania kole żanki, z jednej strony dochowuje standardów wypowiedzi merytorycznej, z drugiej strony w ramach formalnej kompozycji, opartej na etykietalnych frazach inicjalnych, daje upust swemu niezadowoleniu i zło ści:

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani poseł, mieli śmy przed chwil ą pokaz... (Poseł Ryszard Kalisz: Cynizmu.) ...nawet nie podło ści. Mieli śmy pokaz nikczemno ści. (Oklaski) Mieli śmy pokaz wyj ątkowego politycznego cynizmu...

615 5. kadencja, 24. posiedzenie, 1. dzie ń, 06.09.2006, Poseł Izabela Kloc (wyró żnienie własne). 616 6. kadencja, 20. posiedzenie, 3. dzie ń, 24.07.2008, Poseł Jan Łopata (wyró żnienie własne). 222

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 (Poseł Wojciech Szarama: To wida ć teraz, co w tej komisji b ędzie si ę działo.) ...ale nie wiem, czy pani wie, że cynizm nie jest przejawem inteligencji. (Oklaski) Cynizm jest tylko jej n ędznym surogatem. Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z jednym si ę zgadzam. Zgadzam si ę z pani ostatnim zdaniem - Polacy maj ą prawo pozna ć prawd ę o śmierci Barbary Blidy. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!) Wysoka Izbo! Prosz ę o chwil ę ciszy dla majestatu śmierci. (Zebrani wstaj ą, chwila ciszy) Dzi ękuj ę. Wysoka Izbo! Jest chłodny poranek 25 kwietnia, godz. 6 rano. W domu przy ulicy O świ ęcimskiej w Siemianowicach panuje jeszcze na poły senna cisza. (Głos z sali: To był strzał.) I wtedy łomot do drzwi... (Poseł Marek Suski: Gestapo.) ...a za tymi drzwiami uzbrojeni funkcjonariusze. Zapewne przyszli uj ąć gro źnego przest ępc ę. (Głos z sali: W 1956 r. te ż wchodzili.) Nie, Wysoka Izbo... (Głos z sali: Poziom ucznia czwartej klasy.) ...uzbrojeni funkcjonariusze przyszli po kobietę wra żliw ą, subteln ą, m ądr ą, szanowan ą i podziwian ą. (Poseł Jolanta Szczypi ńska: Mieli prawo.) Uzbrojeni funkcjonariusze przyszli po kobiet ę, wobec której do dzi ś nie sprecyzowano zarzutów. Oni przyszli o 6 rano w imieniu Rzeczypospolitej, w imieniu Rzeczypospolitej weszli do domu. I przyszli po kobiet ę, która dla tej Rzeczypospolitej jako poseł, jako minister, jako człowiek wreszcie przez wiele lat uczciwie pracowała i jej słu żyła. (Głos z sali: A mieli nie przychodzi ć?)” 617

W powy ższym fragmencie wykorzystano nazw ę warto ści, jednak prawda , jako warto ść , pojawiała si ę w osobistych wypowiedziach posłów tak że w wyniku interpretacji przekazu, w którym ta nazwa nie padała, np. poprzez zestawienie opozycyjne z kłamstwem , które komentatorzy, jako nazw ę warto ści ujemnej, uruchamiali znacznie cz ęś ciej. W wyst ąpieniach osobistych posłów, nie tylko sama prawda jest

617 6. kadencja, 3. posiedzenie, 1. dzie ń, 06.12.2007, Poseł Krystyna Łybacka. 223

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 warto ści ą, warto ści ą, równie wysoko cenion ą, jest prawo do prawdy . W tej frazie nast ąpiła kumulacja dodatniego nacechowania dwu nazw warto ści: prawo do i prawdy . W przytoczonym wcze śniej obszernym fragmencie oprócz nazw warto ści pozytywnych: prawda, Rzeczpospolita, poseł, minister, człowiek, uczciwa praca, słu żba wykorzystano tak że nazwy warto ści ujemnych: cynizm, podło ść , nikczemno ść . Niektóre z tych warto ści wzmocniono poprzez dopowiedzenia: wyj ątkowy, polityczny. Negatywny opis sytuacji spot ęgowały okre ślenia podnosz ące rang ę pani poseł Blidy: wra żliwa, subtelna, m ądra, szanowana, podziwiana . Mówczyni zwróciła tak że uwag ę na jej działania: słu żbę, uczciw ą prac ę oraz funkcje, które pełniła: minister, poseł . Przytoczone okre ślenia stały się nazwami warto ści pozytywnych, kreuj ących dodatni wizerunek ofiary. Jest to interesuj ące, gdy ż ostatnie okre ślenia: poseł, minister w innych kontekstach s ą cz ęsto no śnikami warto ści ujemnych. Negatywnie waloryzowały opisywan ą sytuacj ę stwierdzenia, które nie wykorzystywały nazw warto ści, jednak konotowały tre ści nacechowane ujemnie: „I wtedy łomot do drzwi...”. Potwierdzeniem wspólnotowej interpretacji ostatniego zwrotu jest przywołanie w odpowiedzi „roku 1956” i okre ślenia gestapo . Przypomnienie roku 1956 oraz okre ślenia gestapo 618 w komentarzu osobistym, opisuj ącym działania partii prawicowej, której członkowie w ten sposób dyskredytowali słu żby specjalne PRL-u619 , niosło bardzo du ży ładunek emocjonalny. Próba utrzymania wyst ąpienia w rejestrze podniosłym nie powiodła si ę z powodu du żego ładunku emocji negatywnych oraz wskutek cz ęstego przerywania. Podzielony przekaz stał si ę trudny w odbiorze, niespójny i nieczytelny na obu poziomach: pierwotnym – wyst ąpienie regulaminowe i wtórnym – komentarze z sali oraz uzupełnienia mówcy. Stwierdzenie „poziom ucznia czwartej klasy”, nie znaj ąc nadawcy, trudno zinterpretowa ć, nale ży wi ęc przyj ąć , że jest to ocena wszystkich uczestników tej debaty.

618 Zob. J. Bara ński, Socjotechnika: mi ędzy magi ą a analogi ą: szkice o masowej perswazji w PRL-u i III RP, Kraków 2001, s. 57. 619 Słownictwo zwi ązane ze słu żbami specjalnymi, jego nacechowanie oraz modyfikacje zbadali mi ędzy innymi Marek Nowakowski i I. Kami ńska-Szmaj; zob. M. Nowakowski, Mój Słownik PRL-u, Warszawa 2002; I. Kami ńska-Szmaj, Słowa na wolno ści…, op. cit . 224

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Okre ślenia: cynizm , nieprawda , skandal , niemo żliwe , bezczelno ść , cyrk , kabaret wyra żaj ą negatywne emocje, deprecjonuj ą u żyte w debacie argumenty i sformułowane tezy. S ą wyra źnym, czytelnym i mocnym emocjonalnie przesłaniem, dlatego wyst ąpiły bez zb ędnych omówie ń i dookre śle ń, jako komentarz osobisty:

„(Poseł Mirosława Masłowska: To nieprawda.) (…) (Poseł Władysław St ępie ń: Skandal.)” 620

„(Głos z sali: Niemo żliwe.)” 621

„(Poseł Stefan Niesiołowski: Bezczelno ść , bezczelno ść .)” 622

„(Głos z sali: Sko ńczcie ten cyrk.)” 623

Wi ększo ść z przytoczonych wy żej okre śle ń nie wyst ępuje w swoim podstawowym znaczeniu leksykalnym. Cynizm to: „postawa wobec życia, warto ści, praw, charakteryzuj ąca si ę chłodnym lekcewa żeniem, czasem pogard ą, wyzywaj ącą niech ęci ą”. 624 W sytuacji debaty parlamentarnej, przy tak wysokim poziomie emocji, trudno odnale źć chłodne lekcewa żenie. Maj ąc tak że na uwadze społeczny system warto ści, akceptowany przez wyborców, mo żna przyj ąć , że tylko kto ś, komu nie zale ży na karierze politycznej, zachowa si ę cynicznie i zlekcewa ży ogólnie szanowane poj ęcia i prawa. Podobnie my śli wi ększo ść obserwatorów życia politycznego:

„Cynik to kto ś nieuznaj ący obowi ązuj ących w danym środowisku praw i obyczajów, lekcewa żą cy przyj ęte i uznane warto ści, zasady. W przypadku polityków chc ących zabłysn ąć na politycznym parkiecie, nie mo że by ć mowy o takiej postawie.” 625

620 5. kadencja, 38. posiedzenie, 1. dzie ń, 28.03.2007, komentarze osobiste przerywaj ące wypowiedz Posła Sylwestra Pawłowskiego. 621 6. kadencja, 2. posiedzenie, 1. dzie ń, 23.11.2007, komentarz osobisty przerywaj ący exposé Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska. 622 6. kadencja, 42. posiedzenie, 3. dzie ń, 22.05.2009. 623 5. kadencja, 40. posiedzenie, 4. dzie ń, 27.04.2007, komentarz osobisty przerywaj ący wypowied ź Posła Tadeusza Cyma ńskiego. 624 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1994-2005, t.7. 625 http://strykowski.blog.onet.pl/Polityka-cynizmu,2,ID370043817,n, [20.09.2011]. 225

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05

Cynizm , tak jak wiele innych okre śle ń, modyfikuje, w ramach debaty parlamentarnej, swoje znaczenie, źródłem modyfikacji jest interpretacja kontekstowa:

„Oznacza przebiegło ść , wyrafinowanie i przesadn ą wr ęcz pewno ść siebie, przy jednoczesnym lekcewa żeniu swych potencjalnych kontrkandydatów. O cynicznym polityku powiedzieliby śmy wi ęc, że jest to d ążą cy do realizacji swoich planów za wszelk ą cen ę ignorant. Cwaniaczek, który nie zawaha si ę użyć wszelkiej metody do udowodnienia swojej racji, wbrew społecznym przekonaniom. Taka niezachwiana pewno ść siebie mo że ju ż zyska ć pozytywny wyd źwi ęk. Przynajmniej na jaki ś czas. Dlatego te ż polityk cyniczny ma realne szanse pozyskania znacz ącego elektoratu, który jego postaw ę mo że wynie ść na karierowiczowskie szczyty. Pytanie na jak długo?” 626

Etycy uwa żaj ą, że taka postawa nie jest pragmatyczna:

„Cynizm w polityce mo że zapewni ć sukces, ale krótkotrwały. Na dłu ższ ą met ę opłacalna jest tylko uczciwo ść .” 627

Mo żna zgodzi ć si ę z powy ższym wnioskiem, jednak obserwuj ąc debat ę parlamentarn ą, odnosi si ę wra żenie, że ten pogl ąd to tylko teoria. Posłowie intuicyjnie wyczuli, że nazwa warto ści, przez nich uruchamiana, opisuje specyficzn ą dla dyskursu politycznego postaw ę, dlatego doprecyzowali j ą, wprowadzaj ąc okre ślenie: polityczny . Leksem cyrk jako nazwa warto ści odwołuje si ę do znaczenia potocznego: „o śmiesznej, absurdalnej sytuacji; o dziwacznym, ra żą cym zachowaniu si ę”628 . Podobne tre ści konotuje u żyte w debacie okre ślenie kabaret .629 Nie tylko wskazuj ą one na śmieszno ść , bylejako ść debaty, jej bezsens, niezgodno ść z obowi ązuj ącymi zasadami, tak że poprzez opozycj ę, w ramach interpretacji, pozwalaj ą odnale źć warto ści, które powinny cechowa ć dyskurs

626 Ibidem . 627 Ibidem . 628 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1994-2005, t.7. 629 Zob. Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1994-2005, t.15. 226

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 parlamentarny, nale żą do nich: powaga, rzeczowo ść , przejrzysto ść , wiarygodno ść i odpowiedzialno ść .

„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W sprawach dotycz ących finansów wa żna jest przejrzysto ść , wiarygodno ść i odpowiedzialno ść . Przejrzysto ść - otrzymali ście pa ństwo bud żet z jego nowel ą. Wiarygodno ść - to poparcie społeczne dla decyzji rz ądu. (Poseł Anna Paluch: Kabaret.) Bardzo prosz ę przeczyta ć sobie rankingi i sonda że. I odpowiedzialno ść . Rz ąd Donalda Tuska jest odpowiedzialny za swoje decyzje, za gospodark ę i finanse. Ale czy poprzednie rz ądy były odpowiedzialne, zwłaszcza w latach tłustych i świetnej koniunktury gospodarczej, kiedy nie przeprowadziły potrzebnych reform, w zasadzie nic nie wniosły do gospodarki... (Głos z sali: Kabaret.) ...nie dokonały prywatyzacji? Czy to jest odpowiedzialno ść ? Chciałabym poprosi ć pana ministra, aby przedstawił, jak od 2004 r. zwi ększał si ę dług publiczny. Mo że i pan Napieralski wtedy si ę czego ś dowie. (Wesoło ść na sali) W 2000 r. zadłu żenie wynosiło 280 mld, w 2004 - ju ż ponad 430, w 2007 - ok. 600 mld. To si ę nazywa odpowiedzialno ść . (Oklaski) (Głos z sali: To jest pytanie?)” 630

Podstawowym zadaniem komentarzy osobistych jest obni żenie rangi mówcy oraz wygłaszanych przez niego tez i argumentów, słu żą one jednak tak że autokreacji komentatora. Komentarze, wygłaszane w trakcie debaty, poza jej struktur ą regulaminow ą, nie tylko s ą wyrazem indywidualnych przekona ń, lecz tak że stanowi ą przykład swoistego idiolektu, który ujawnia si ę w zakresie wykorzystanych waloryzantów. Poseł Niesiołowski ch ętnie si ęga po argumenty quasi-merytoryczne – nazwy warto ści, wymagaj ące wiedzy historycznej – „Targowica!” oraz po argumenty wył ącznie emocjonalne – „Zdrada!”:

„Skoro prezydent Francji nacjonalizuje stocznie francuskie. Skoro pani Angela Merkel chce wpompowa ć w przemysł motoryzacyjny miliard euro. Nasze jakoby zobowi ązania ze strony pomocy publicznej Skarbu Pa ństwa wynosz ą miliard euro na cały przemysł stoczniowy. Chyba że, panie

630 6. kadencja, 46. posiedzenie, 1. dzie ń, 14.07.2009, Poseł Renata Zaremba. 227

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 ministrze, chodzi o to, aby stocznie zlikwidowa ć, teren zaora ć, panie marszałku, a na tym zaoranym terenie posadzi ć orzechy włoskie. Dzi ękuj ę uprzejmie. (Oklaski) (Poseł Stefan Niesiołowski: Zdrada! Targowica!)” 631

W komentarzach osobistych pojawiaj ą si ę argumenty ad personam , przyjmuj ą one posta ć epitetów, które po średnio przypominaj ą o wysoko cenionej w debacie parlamentarnej prawdzie: oszust, kłamca :

„Nawet je śli ta strona Izby miałaby zaraz wybuchn ąć śmiechem, przypomn ę, jak było naprawd ę, po prostu. (Poruszenie na sali) (Głosy z sali: Oszust, oszust.)” 632

„Poprawka przeszła nie waszymi głosami. Jeden poseł z PiS-u głosował za podatkiem prorodzinnym. Pół godziny temu powiedział pan, że to jest zasługa PiS-u. Dlaczego pan kłamał, panie po śle Kurski? (Głosy z sali: Ha ńba! Ha ńba!) (Głosy z sali: Oszust!) (Poseł Jadwiga Wi śniewska: Kabaret pan robisz.) (Głos z sali: Oszust niesamowity.) Nie, panie po śle. Stanowisko rz ądu wyra żane z tej mównicy było konsekwentne - przeciw, i to zarówno w Sejmie, jak i w Senacie, gdzie odrzucono propozycj ę sejmow ą, i trzeci raz głosowanie było w Sejmie. Jak pan głosował, panie po śle? Poszukajmy. (Wesoło ść na sali) Jak pan głosował? Mamy tutaj. PiS: za - 2 (Wesoło ść na sali), poseł Dolata - szacunek, panie po śle - poseł Rogacki, równie ż szacunek; przeciw... czytamy, czytamy, jest! - pan poseł Kurski jest. Był pan przeciw, panie po śle. (Wesoło ść na sali, oklaski) Dlaczego pan kłamał? (Głosy z sali: Ha ńba!) (Głosy z sali: Oszust! Oszust! Oszust!) (Głosy z sali: Kurski kłamca!)” 633

Wszystkie negatywne, emocjonalnie nacechowane, wtr ącenia i uzupełnienia s ą przejawem agresji j ęzykowej. Agresja ta najcz ęś ciej skierowana jest do indywidualnego mówcy, gdy ż stanowi bezpo średni komentarz do jego wyst ąpienia. Czasem tak, jak w powy ższym cytacie jest ona

631 6. kadencja, 31. posiedzenie, 1. dzie ń, 05.12.2008, Poseł Joachim Brudzi ński. 632 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł Jacek Kurski. 633 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł Roman Giertych. 228

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 sprowokowana zachowaniem przemawiaj ącego, cz ęś ciej jednak wywołuj ą j ą tezy zaprezentowane zgodnie z etykiet ą parlamentarn ą. Znacznie rzadziej komentarz osobisty dotyczy postawy całego klubu. Najcz ęś ciej jest to kreacja jednostki w kontek ście wspólnoty ideologicznej, czyli przypomnienie, do jakiego klubu mówca nale ży:

„Samorz ąd, maj ąc nawet nieodpłatnie przekazanie, b ędzie mógł lepiej tym zarz ądzi ć, tym bardziej że jest tutaj pewien bezpiecznik, bo musi spełnia ć łącznie trzy warunki. Po pierwsze, wiadomo, zadanie własne. (Poseł Marek Suski: By ć z PSL, by ć z Platformy.)” 634

Przynale żno ść do PSL i PO implikuje okre ślone postawy i przekonania. Znaj ąc nadawc ę przekazu oraz kontekst komunikacyjny, mo żemy uzna ć, że nazwy wy żej wspomnianych partii s ą dla opozycjonistów nazwami warto ści negatywnych, a to pozwala wnioskowa ć, że podobnie waloryzowani przez komentatora s ą członkowie tych partii. Euroreali ści to zbiorcze okre ślenie ideologiczne, które – mimo i ż wykorzystane w komentarzu – ma warto ść dodatni ą.635 Realizm i Europa , jako jedno ść pa ństw i narodów, to niepodwa żalne warto ści pozytywne, które modyfikuje czasami kontekst u życia. W tym przypadku, z punktu widzenia nadawcy, wykorzystano warto ść dodatni ą eurorealistów , by osłabi ć negatywny wyd źwi ęk wypowiedzi regulaminowej:

„Do Platformy nie mam pretensji w tej sprawie o tyle, że zawsze żeście głosili serwilizm wobec Unii. (Wesoło ść na sali) O SLD ju ż nie wspomn ę. Natomiast je żeli chodzi o PiS... (Dzwonek) (Poseł Tadeusz Cyma ński: Euroreali ści.) ...program, 2005 r.: Naszym zdaniem opracowany przez Konwent projekt Konstytucji dla Europy był szkodliwy zarówno dla Polski, jak i dla procesu integracji europejskiej.” 636

634 6. kadencja, 27. posiedzenie, 1. dzie ń, 28.10.2008, Poseł Eugeniusz Kłopotek. 635 Pozwala na tak ą interpretacj ę osoba nadawcy, w innym przypadku mo żna by było uzna ć przytoczenie tej warto ści za zachowanie ironiczne. 636 5. kadencja, 47. posiedzenie, 3. dzie ń, 07.09.2007, Poseł Roman Giertych. 229

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Konkluzja Z powy ższych analiz wynika, że negatywne warto ściowanie w komentarzach osobistych, z perspektywy autora tego komentarza, jest form ą ataku, natomiast pozytywne to najcz ęś ciej obrona. Wszystkie one maj ą charakter indywidualny, wyra żaj ą osobiste przekonania nadawcy i odnosz ą si ę do tez i postaw danego mówcy. S ą one, bez wzgl ędu na nacechowanie, wyrazem agresji werbalnej wobec mówcy – adwersarza, tylko w nielicznych, wyj ątkowych przypadkach, słu żą wzmocnieniu regulaminowego przesłania. 637 Oznacza to, że komentarz osobisty nie słu ży wymianie pogl ądów, jest przede wszystkim narz ędziem walki politycznej. Obserwuj ąc ten typ dyskusji poselskiej, mo żna stwierdzi ć, że polskiej debaty parlamentarnej nie cechuje rozumna interakcja. 638 Brak kontroli nad przekazem sprawia, że posłowie nie dostrzegaj ą, i ż komentarz osobisty mo że by ć broni ą obosieczn ą, uderza nie tylko w bezpo średniego adresata, ale, poprzez swe upublicznienie, trafia te ż w nadawc ę. W ten sposób komentarze osobiste kreuj ą negatywny s ąd o całej klasie politycznej. Skutkiem tego poj ęcia: polityk, polityka, poseł, sejm, parlament, parlamentarzysta we współczesnej debacie społecznej stały si ę nazwami warto ści negatywnych.

637 W takim przypadku s ą wyrazem poparcia dla kolegi partyjnego lub koalicjanta. 638 E. Grzelakowa, M. Hurysz, Bariery komunikacyjne a skuteczno ść nauczania katechetycznego , http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/katecheta201101_art.html [22.09.2011]. 230

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 7. Podsumowanie

Badania sonda żowe pozwoliły sformułowa ć wst ępn ą hipotez ę, że debata parlamentarna obsługiwana jest przez kod wspólnotowy polityków oraz że toczy si ę na trzech poziomach stylowych: wzniosłym, umiarkowanym, prostym. Zdecydowałem si ę na tak ą kategoryzacj ę, poniewa ż jest to jedyne wyra źne kryterium podziału wewn ętrznego tej odmiany j ęzyka. Cechy ideologiczne, socjalne, stylistyczne i regionalne, z powodu procesów interferencyjnych, nie identyfikuj ą w wystarczaj ący sposób wypowiedzi parlamentarnych. Rozumienie tych trzech odmian stylowych dla celów badawczych zostało zmodyfikowane. Zaproponowany przeze mnie podział stylowy nie jest w pełni zgodny z wymogami retorycznymi, oddaje rang ę wypowiedzi, podkre śla jej kontekst, jednak ze wzgl ędu na masowo ść przekazu oraz kompetencje uczestników dysputy nie realizuje wszystkich wymogów w zakresie funkcji autotelicznej. J. Ziomek podkre ślał, że mówca posługuje si ę stylem niskim, gdy przekonuje, stylem średnim, gdy zabiega o podobanie si ę i stylem wysokim, gdy porusza. 639 W przypadku dysputy parlamentarnej uznałem, że styl wysoki zgodnie z wymogami retorycznymi przede wszystkim powinien porusza ć, odwoływa ć si ę głównie do emocji. W konsekwencji zało żyłem, że styl ten, ze wzgl ędu na rang ę przekazu, powinien by ć uruchamiany w or ędziu prezydenta lub w exposé premiera, powinien towarzyszy ć ślubowaniu, w tym stylu wygłaszane powinny by ć tak że o świadczenia, towarzysz ące uroczystym spotkaniom, zgromadzeniom narodowym oraz specjalnym posiedzeniom sejmu. Styl średni ma sprawia ć, by nadawca i to, co głosi, spodobało si ę, było przede wszystkim przekonuj ące. Politykowi bardzo zale ży na podobaniu si ę, od tego mi ędzy innymi zale ży jego ponowny wybór, czyli zawsze powinien mie ć na uwadze ten cel. W stylu średnim redagowane s ą przemówienia, komunikaty oraz teksty niewygłoszone. Prezentowane s ą tak że projekty, informacje, sprawozdania, wnioski, interpelacje, zapytania, omawiane s ą sprawy formalne i sprawy

639 J. Ziomek, op. cit , s. 57. 231

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 bie żą ce. Uznałem, że rama komunikacyjna tych wyst ąpie ń sejmowych realizowana jest w stylu średnim, poniewa ż zgodnie z zało żeniami retorów były to mowy mniej ozdobne ni ż wyst ąpienia uroczyste. Natomiast wykorzystywane w nich techniki perswazyjnej i manipulacyjne, np. formy etykietalne, wchodz ące w zakres ogólnie rozumianej grzeczno ści j ęzykowej, czyli: powitania, przedstawienia mówców, podzi ękowania, a tak że uruchamiane nazwy warto ści odró żniaj ą t ę cz ęść debaty od stylu niskiego. Parlamentarzy ści maj ą cały czas na uwadze nie tylko konieczno ść przekonania innych do swojego stanowiska, pami ętaj ą tak że, że zabieraj ąc głos, dokonuj ą autokreacji, dlatego w debacie profesjonalnej powinny by ć wykorzystywane środki j ęzykowe, podnosz ące estetyk ę wypowiedzi. Słu ży temu mi ędzy innymi skonwencjonalizowana, obudowana ram ą etykietaln ą kompozycja przemówienia oraz ograniczony zakres agresji, realizowany głównie poprzez zró żnicowany ideologicznie system aksjologiczny. W stylu niskim, który definicyjnie słu ży przekonywaniu, zgodnie z wymogami retorycznymi, powinna by ć utrzymana cała debata parlamentarna. Funkcj ą nadrz ędn ą, realizowan ą w ramach komunikacji parlamentarnej, jest przecie ż funkcja nakłaniaj ąca. Uznałem jednak, że w stylu prostym redagowane s ą wypowiedzi wył ącznie informuj ące, tak że komentarze oraz nacechowane emocjonalnie niekonwencjonalne wypowiedzi polityków 640 . W wi ększo ści przypadków s ą to wygłaszane podczas obrad sejmu osobiste komentarze posłów. Parlamentarzy ści, komentuj ąc, zapominaj ą o publicznym charakterze swoich wypowiedzi i werbalizuj ą własne opinie w sposób jasny, bezpo średni, bez zb ędnych, według nich, ozdobników, w odmiennej konwencji etykietalnej. Przyjmuj ąc ści śle definicyjny podział retoryczny, nale żałoby uzna ć, że ka żda wypowied ź parlamentarzysty, ukierunkowana na przekonanie, przypodobanie si ę i poruszenie powinna zawiera ć wykładniki stylowe wszystkich trzech stylów. Badania wykazały, że tak jest istotnie. Mieszanie rejestrów w jednej wypowiedzi oraz w jednym typie dysputy było zjawiskiem powszechnym. Mo żna ostatecznie uzna ć, że mowy parlamentarne oscylowały pomi ędzy

640 Zob. T. Walas, op. cit , s. 121-136. 232

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 stylem niskim a średnim. Wypowiedzi w stylu wysokim wyst ępowały wył ącznie w ści śle okre ślonych, specyficznych sytuacjach komunikacyjnych i to głównie kontekst przekazu decydował o ich klasyfikacji, w mniejszym stopniu zaś cechy formalne. Zgodnie z retoryk ą, style debaty parlamentarnej przypisałem okre ślonym sytuacjom komunikacyjnym, powi ązałem z okre ślonym gatunkiem oraz dominuj ącymi celami//funkcjami przekazu. Podstawowymi identyfikatorami stylowymi j ęzyka debaty parlamentarnej okazały si ę: leksyka, etykietalno ść i agresja, ujawniaj ące si ę w wypowiedziach, oraz prezentowany system aksjologiczny, czyli nazwy warto ści i techniki waloryzacji, dlatego na nich skoncentrowałem swoj ą uwag ę.

7.1. Przekaz okazjonalny

Okazjonalne wypowiedzi posłów, utrzymane w stylu wysokim, charakteryzuj ą si ę bogactwem wykorzystywanych formuł inicjalnych i finalnych. Bogactwo to nie oznacza ró żnorodno ści, lecz rozbudowany, ści śle regulowany, uwzgl ędniaj ący wszystkie aspekty kulturowe, przekaz. Etykietalne formy inicjalne i finalne uruchamiane przez posłów obu kadencji s ą zgodne z przyj ętą i akceptowan ą społecznie konwencj ą prowadzenia debaty publicznej. Zwroty te wykorzystywane były jako element konwencji komunikacyjnej, stanowiły cz ęść składow ą sformalizowanych fragmentów wyst ąpie ń. Formuły inicjalne i finalne, zgodne z wymogami komunikacji publicznej oraz sformalizowanej etykiety parlamentarnej, tworzyły ramy kompozycyjne przemówie ń. Powtarzalno ść sformułowa ń inicjalnych wewn ątrz tekstu nadawała mu rytm, porz ądkowała wewn ętrznie, ułatwiała zapami ętanie przesłania. Posłowie konsekwentnie stosowali zasad ę kompozycji etykietalnej. Reguły tej konwencji naruszali, odczytuj ąc przesłane listy, w takich przypadkach nie obudowywali swojego wyst ąpienia stosownymi formami inicjalnymi i finalnymi. Świadczy to o przekonaniu posłów, że frazy inicjuj ące i ko ńcz ące wyst ąpienie parlamentarne, pomimo swojego schematyzmu, nie s ą konwencjonaln ą formułk ą, lecz cz ęś ci ą osobistej wypowiedzi, dlatego nie pojawiaj ą się, gdy wypowied ź jest cytatem.

233

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Frazy inicjalne i finalne, wykorzystywane przez posłów, były zgodne z konwencj ą, jednak nie zawsze były zgodne z pragmatyk ą komunikacji masowej. Schematyczne zagajenie rzadko koncentrowało uwag ę odbiorców na nadawcy i jego wypowiedzi. Powtarzaj ące si ę akcenty finalne nie podnosiły rangi przekazu, dlatego świadome, nieadekwatne stylowo zachowania j ęzykowe słu żyły podkre śleniu przesłania zawartego w mowie. Za bł ąd stylowy mo żna uzna ć podejmowane przez posłów próby ocieplania zwrotów adresatywnych przez pomijanie dopowiedze ń. Bł ędem jest tak że niezgodna z wymogami kolejno ść przedstawiania uczestników obrad. Ponadto posłowie, ulegaj ąc emocjom, rezygnowali z konwencji i upraszczali zwroty adresatywne, np.: „Panie Tusk”641 . Nazwy warto ści w wypowiedziach okazjonalnych, stanowi ące wa żny element dyskursu parlamentarnego, realizowały funkcj ę nakłaniaj ącą, były te ż czynnikiem, kształtuj ącym to żsamo ść wspólnotow ą polityków i ich wyborców, podnosiły napi ęcie emocjonalne i poruszały odbiorców. Waloryzacja w stylu wysokim głównie odwoływała si ę do pozytywnych warto ści. Przekazy, zakwalifikowane do wypowiedzi podniosłych, kierowane były do odbiorców zró żnicowanych ideologicznie 642 , dlatego uruchamiały waloryzacj ę wspólnotow ą, akceptowan ą bez względu na przekonania. Najcz ęś ciej przywoływano, jako nazwy warto ści, poj ęcia: Bóg , naród , ojczyzna , Polska, Polacy, wolno ść . Nazwy tych warto ści były podobnie profilowane. Nadawcy nadawali im jednak ró żną rang ę. Premier Donald Tusk, zwracaj ąc si ę głównie do odbiorcy pozaparlamentarnego 643 , upodmiotowił Polaków, to do nich kierował swoje słowa i mówił o ich przyszło ści, uznał, że Polska jest dla Polaków, a nie odwrotnie. Premier Jarosław Kaczy ński na pierwszym planie usytuował Polsk ę, to na niej skupił swoj ą uwag ę. Uznał, że Polacy powołani s ą do słu żby Polsce. O takiej interpretacji tych warto ści zdecydował nie tylko ranking ich u żyć, ale tak że ich kontekst. Z powodu słabego zró żnicowania ideologicznego warto ści te wzmacniały

641 6. kadencja, 74. posiedzenie, 1. dzie ń, 22.09.2010, Poseł Mirosława Masłowska. 642 Prezydent zgodnie z polsk ą konwencj ą powinien by ć ponadpartyjnym prezydentem wszystkich Polaków, jego or ędzie kierowane jest tak że do wszystkich. Exposé premiera za ś powinno przekonywa ć opozycj ę i upewnia ć koalicj ę, dlatego jego nadawca nie mo że ró żnicowa ć odbiorców. Mo że si ę to pojawi ć tylko w pierwszej cz ęś ci, ocenie poprzedników, jednak w kontek ście przeszło ści. Dzi ś i jutro powinno ł ączy ć i integrowa ć w działaniu. 643 Użył zwrotu adresatywnego: Rodacy . 234

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 to żsamo ść wspólnotow ą nadawców i odbiorców. Brak w wyst ąpieniach podniosłych jednoznacznych przejawów agresji, uznane one zostały przez posłów za nieadekwatne stylowo. Poniewa ż podstawowym celem przekazu wysokiego nie jest walka polityczna, dominuj ą tre ści kreuj ące pozytywny wizerunek nadawcy oraz wyró żnionych przez niego członków wspólnot wewn ętrznych, do których przynale ży nadawca. W tym kontek ście za agresywne mog ą by ć uznane wypowiedzi kreuj ące podziały wewn ątrzwspólnotowe. Jest to najcz ęś ciej granica pomi ędzy: moim rz ądem, moj ą partią, koalicjantem a opozycj ą, walcz ącymi o demokracj ę a spadkobiercami minionych czasów (lewica) oraz drogimi przyjaciółmi z „Solidarno ści” a pozostałymi .

7.2. Debata profesjonalna

Debata utrzymania w stylu średnim, dotycz ąca głównie stanowienia prawa, w cz ęś ci oficjalnej przybierała posta ć dysputy merytorycznej, dowodzi tego wykorzystywana w niej leksyka. Zasób leksykalny debaty merytorycznej obejmował nazwy funkcji i stanowisk, nazwy partii, nazwy dokumentów, okre ślenia ideologiczne, okre ślenia postaw. W trakcie debaty wykorzystywano słownictwo profesjonalne z ró żnych dziedzin nauki, głównie: ekonomiczne, prawnicze i polityczne. Wyró żnione w stylu średnim nazwy stanowisk pomagały okre śli ć zakres odpowiedzialno ści, podległo ść oraz kompetencje polityka. Strukturyzowały wspólnot ę parlamentarn ą. W śród tych nazw odnotowałem u życia form żeńskich, co świadczy o post ępuj ącej zmianie świadomo ści społecznej tej wspólnoty oraz coraz aktywniejszym uczestnictwie kobiet w debacie parlamentarnej. Badania nazw partii wykazały, że cztery główne ugrupowania polityczne, cho ć w trakcie debaty nazywane partiami, nie ujawniły tego statusu w swojej nazwie. Słowo partia uznano za nazw ę warto ści ujemnej, zast ąpiono je leksemami: sojusz i stronnictwo . W śród nazw partii, ugrupowań, stowarzysze ń o charakterze politycznym leksem partia pojawił si ę kilkakrotnie i, poza jednym wyj ątkiem (Polska Partia Przyjaciół Piwa), identyfikował wył ącznie ugrupowania lewicowe.

235

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Ideologiczne okre ślenia uczestników dyskursu parlamentarnego potwierdziły tez ę, że w j ęzyku debaty parlamentarnej przewa żaj ą epitety, okre ślenia nacechowane negatywnie, które słu żą deprecjacji adwersarzy oraz ich wypowiedzi. Natomiast neutralne okre ślenia osobowe słu żą podkre śleniu odr ębno ści i ró żnic mi ędzy członkami poszczególnych ugrupowa ń. Okre ślenia postaw społecznych i ideologicznych w niewielkim stopniu wykorzystywane były w merytorycznym opisie rzeczywisto ści, znacznie cz ęś ciej były narz ędziem autokreacji ideologicznej nadawcy. Kod wspólnotowy parlamentarzystów ma charakter otwarty nie tylko ze wzgl ędu na szerok ą rzesz ę bezpo średnich i po średnich uczestników debaty parlamentarnej, ale tak że z powodu wielo ści poruszanych problemów. Tez ę t ę potwierdza zró żnicowanie leksykalne profesjonalnego kodu parlamentarnego. W wyst ąpieniach sejmowych obok słownictwa opisuj ącego działania stricte polityczne wykorzystywano tak że leksyk ę ekonomiczn ą, prawnicz ą, rzadziej historyczn ą, socjologiczn ą, religijn ą. Zakres merytoryczny uruchamianego słownictwa odzwierciedlał zakres specjalistyczny debaty parlamentarnej. Leksyka ekonomiczna uruchamiana była w debatach budżetowych, przy stanowieniu prawa podatkowego oraz emerytalnego i zdrowotnego, wykorzystywana była jako narz ędzie walki politycznej. Wi ększo ść profesjonalizmów ekonomicznych u żyta była zgodnie ze swoim specjalistycznym znaczeniem. Słownictwo prawnicze słu żyło projektowaniu i uchwalaniu ustaw, wprowadzaniu rozporz ądze ń oraz innych aktów prawnych. Wykorzystywane było tak że w debacie parlamentarnej jako narz ędzie, ułatwiaj ące argumentacj ę. Poniewa ż miało du żą moc perswazyjn ą, posłowie umieszczali je w nietypowych kontekstach, modyfikuj ąc ich znaczenie. W debacie parlamentarnej dominowała leksyka polityczna. Ten zasób leksykalny stworzył podstawow ą siatk ę znaczeniow ą omawianego kodu wspólnotowego. Słownictwo polityczne wraz ze słownictwem ekonomicznym, prawniczym, religijnym, historycznym i socjologicznym, stanowiło główny człon wspólnotowego zasobu leksykalnego. Po 1989 roku przywrócono do życia słownictwo polityczne, które ze względów ideologicznych oraz ustrojowych nie było obecne w debacie politycznej PRL-u, np. prezydent, wojewoda, senat .

236

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Niektóre leksemy w kontek ście debaty parlamentarnej modyfikowały swoje znaczenie, dowodzi tego zestawienie ich definicji zarejestrowanych w słownikach sprzed 1989 roku 644 z definicjami zamieszczonymi w słownikach powstałych w demokratycznej Polsce 645 oraz z ich u życiami kontekstowymi 646 . Zestawienia te pozwalaj ą dostrzec pewne tendencje, jednak trudno ustali ć, na ile te modyfikacje s ą świadome, a jak cz ęsto s ą konsekwencj ą niskiej kompetencji j ęzykowej uczestników debaty parlamentarnej. Klasyfikacja semantyczna słownictwa przysporzyła mi wiele trudno ści, Życie polityczne jest od zawsze nierozerwalnie zwi ązane z ekonomi ą. Podstawowym zadaniem parlamentu jest stanowienie prawa. Problemy, które staj ą si ę przedmiotem powszechnej debaty politycznej, dotyczą ró żnorodnych aspektów życia społecznego, w wyniku czego politycznymi, w potocznym znaczeniu, staj ą si ę takie słowa jak: aborcja, żelatyna, komercjalizacja czy in vitro. Kwalifikuj ąc słownictwo wykorzystywane w debacie profesjonalnej, kierowałem si ę kilkoma aspektami: − kwalifikacj ą leksykograficzn ą, − znaczeniem leksykalnym, − konotacj ą kontekstow ą, − zakresem tematycznym debaty, któr ą obsługiwał dany leksem. W ten sposób powstała dyskusyjna, w uzasadnionych przypadkach niezgodna z kwalifikacj ą leksykograficzn ą, w wyj ątkowych sytuacjach oparta na intuicji, klasyfikacja, skutkuj ąca, pomimo kilku w ątpliwo ści, wnioskowaniem na temat zró żnicowania semantycznego zasobu leksykalnego, obsługuj ącego polsk ą debat ę parlamentarn ą we wskazanym czasie. Debat ę t ę zdominowały profesjonalizmy o genezie łaci ńskiej, mniej liczn ą grup ę stanowiły wyrazy wywodz ące si ę z greki. Mo żna wi ęc uzna ć, że dysputa parlamentarna przede wszystkim dotyczyła stanowienia prawa, natomiast dyskusja o strukturze pa ństwa miała charakter drugorz ędny. Zwroty adresatywne realizowane zgodnie z wymogami stylu średniego: „Panie Posłanki!”, „Panowie Posłowie!”, „Wysoka Izbo!”, „Panie i Panowie

644 Słownik j ęzyka polskiego , red. W Doroszewski, Warszawa 1958. 645 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Pozna ń 1994-2005. 646 Zob. Słownik: Słownictwo profesjonalne wykorzystywane w polskiej debacie parlamentarnej . 237

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Posłowie!”, „Pani Minister!”, „Panie Ministrze!”, „Panie Premierze!”, „Panie Prezydencie” wypowiadane były w ró żnej kolejno ści, automatycznie. Bezmy ślnie kierowano słowa do osób nieobecnych. Najcz ęś ciej na pierwszym miejscu lokalizowano zwrot: „Panie Marszałku!”, tak że w obecno ści osób wy żej hierarchizowanych. Oznacza to, że w wyniku koncentracji uwagi na merytorycznej cz ęś ci wypowiedzi, formuły etykietalne traciły swoj ą rang ę. Odzyskiwały j ą tylko wtedy, gdy stawały si ę narz ędziem walki politycznej. Najcz ęś ciej formuły inicjalne oraz finalne, zawieraj ące zwroty adresatywne oraz podzi ękowania, stanowiły werbaln ą ram ę kompozycyjn ą mowy. Zachowaniami etykietalnymi zgodnymi z konwencj ą debaty parlamentarnej były podzi ękowania, pro śby i gratulacje. Podzi ękowania stanowiły punkt centralny frazy finalnej wyst ąpienia, rzadziej pojawiały si ę jako rozbudowany tekst wyra żaj ący wdzi ęczno ść . W debacie parlamentarnej pro śba pojawiała si ę bardzo rzadko, zast ąpił j ą wniosek, który sytuuje prosz ącego i proszonego równorz ędnie i nie obni ża rangi żadnego z nich. 647 Je śli pro śba pojawiała si ę w debacie parlamentarnej, to najcz ęś ciej jako element przekazu emocjonalnego lub waloryzuj ącego. Była tak że narz ędziem manipulacji. 648 Rzadziej wyst ępowała jako dopełnienie zwrotu adresatywnego. Gratulacje nie wyst ąpiły w analizowanych przeze mnie tekstach w funkcji etykietalnej. Wykorzystywano je jako narz ędzie walki politycznej, pojawiały si ę w kontek ście wcze śniejszych projektów, słu żyły wyja śnieniu celu aktualnie prowadzonych prac oraz pomagały podkre śli ć własne do świadczenie zawodowe. Leksem gratulacje pełnił funkcje sygnału ironii. Styl średni, cho ć z zało żenia miał słu żyć debacie merytorycznej, okazał si ę bardzo przydatny w zarz ądzaniu sporem parlamentarnym. Omawiany dyskurs miał na celu przekonanie opozycji do – forsowanych przez rz ądz ących – rozwi ąza ń prawnych, ekonomicznych i społecznych. Słu żył tak że autokreacji, prezentacji pogl ądów ugrupowania, przede wszystkim zdobyciu popularno ści w śród wyborców, czyli przypodobaniu si ę. Ten ostatni cel, wysuwaj ąc si ę na plan pierwszy, skutkował przekształceniem si ę debaty

647 Zob. E. Masłowska, op. cit. , s. 81-88. 648 Badania nad obja śnieniem kwestii manipulacji społecznej korzystaj ącej z form j ęzykowych – manipulacji j ęzykowej – prowadził Andrzej Przył ębski; zob. A. Przył ębski, Hermeneutyka językowej manipulacji , [w:] Poj ęcia podstawowe , cz. 1, Miasto j ęzyka , red. M. Staniszewski, Pozna ń 2005,s.63-76. 238

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 merytorycznej w spór polityczny, to za ś spowodowało, że bardzo trudno odnale źć wypowiedzi, które nie byłyby emocjonalne, nie słu żyły waloryzacji, opisywały rzeczywisto ść obiektywnie – ponadideologicznie. Przejawem negatywnych emocji, towarzysz ących profesjonalnej z zało żenia debacie parlamentarnej, była modyfikacja zwrotów adresatywnych. Posłowie świadomie, niezgodnie z obowi ązuj ącą w parlamencie konwencj ą, pomijali okre ślenia wyra żaj ące szacunek, słu żyło to obni żeniu rangi oponenta, ośmieszeniu lub osłabieniu głoszonych przez niego tez. Do walki politycznej wykorzystano mi ędzy innymi neologizmy, motywowane kontekstem politycznym, np.: józiolenie, wał ęso żerny 649 . Przejawem agresji werbalnej były tak że celowe modyfikacje semantyczne terminów, słu żą ce podkre śleniu przekona ń ideologicznych nadawcy, np. socjalista, liberał . W ten sposób nazwy warto ści definiowały przynale żno ść partyjn ą nadawcy i jego przekonania polityczne. W funkcji waloryzantów, wykorzystano neologizmy słowotwórcze, które wyra żały stosunek nadawcy do oponentów i ich działa ń, np. wykształciuch , kaczyzm . Skrajnie negatywne emocje odzwierciedlały okre ślenia, uruchamiaj ące pami ęć społeczn ą: faszyzacja , Ubekistan , Rywinland , itp 650 . Pozytywna waloryzacja wspólnotowa, charakterystyczna dla stylu wysokiego, wyst ąpiła tak że w dyskursie merytorycznym. Podobnie jak w debacie utrzymanej w stylu wysokim, równie ż w tej debacie nadawcy ch ętniej si ęgali po nazwy warto ści dodatnich. Rzadko przeciwstawiali wolno ści – zniewolenie//niewol ę, narodowi//ojczy źnie – wrogów//obcych. W wyj ątkowych sytuacjach konfrontowano Polsk ę z Uni ą Europejsk ą. Pojawiły si ę jednak sformułowania, które były pokłosiem konfliktu politycznego: Polakowi przeciwstawiono prawdziwego Polaka, patriotyzmowi – prawdziwy patriotyzm, Polsce naszej – Polsk ę ich . Wspólnotowy system aksjologiczny osłabiał ró żnice ideologiczne. Badania wykazały, że w ramach dyskursu merytorycznego, uruchomiono wi ęcej nazw warto ści wspólnotowych ni ż w dyskursie wysokim.

649 E. Kołodziejek, Językowe środki zwalczania przeciwnika, czyli o inwektywach we współczesnych tekstach politycznych , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 69-74. 650 Zob. T. Wydra, Leksykalne wykładniki impresywnej funkcji mowy w wyst ąpieniach sejmowych , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 97-106. 239

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Cech ą charakterystyczn ą merytorycznej dyskusji politycznej był jej wysoki poziom emocjonalny, który niestety nie sprzyjał racjonalizacji stanowisk. Wykorzystane przez jej uczestników waloryzanty pełniły najcz ęś ciej funkcj ę perswazyjn ą, autokreacyjn ą, zast ępowały merytoryczne argumenty. W trakcie debaty z zało żenia profesjonalnej najcz ęś ciej mieli śmy do czynienia zachowaniem komunikacyjnym nazywanym przez E. Laskowsk ą propagowaniem informacyjnym, propagowaniem aksjologicznym oraz agitacj ą. Zauwa ża ona, że w trakcie wyborów kandydaci do władzy nie tylko informuj ą, ale głównie przekonuj ą wyborców do siebie. Po wyborach to przekonanie słabnie, ale nie ust ępuje i miesza si ę z meritum pracy parlamentarnej. 651

7.3. Komentarze osobiste

Celem nadawcy, uczestnika debaty parlamentarnej, jest rzeczowe, sprawne przekazywanie informacji, wyraziste zaprezentowanie swego stanowiska, przypodobanie si ę odbiorcy oraz nakłonienie odbiorcy do zmiany opinii. W tym celu wykorzystuje si ę nie tylko styl wysoki, średni, lecz tak że styl niski. Z zało żenia styl prosty cechuj ą: odpowiednio ść i stosowno ść oraz prostota i jasno ść . Wypowiedzi utrzymane w tym stylu ukierunkowane s ą na cel. Styl prosty posłowie wykorzystywali w pozaregulaminowych komentarzach. Komentarze osobiste wyst ępowały w ka żdej cz ęś ci przemówienia, pocz ąwszy od cz ęś ci inicjalnej, np. w nawi ązaniach kontekstowych, na frazach finalnych ko ńcz ąc. Przyjmowały one form ę wtr ące ń ad hoc oraz przemy ślanych wypowiedzi wł ączanych do wcze śniej przygotowanych wyst ąpie ń formalnych. Konieczno ść przestrzegania okre ślonej kolejno ści wyst ąpie ń parlamentarnych redukuje mo żliwo ść wyst ępowania dialogów. Jedynym sposobem na natychmiastowe odparcie stawianych zarzutów, równoległe formułowanie wniosków odmiennych z tezami przedstawianymi przez mówc ę, były komentarze ad hoc , wygłaszane z ław poselskich, oznaczane w materiałach stenograficznych jako „głos z sali” lub w formie „poseł (imi ę i nazwisko)”. Łamały one struktur ę debaty parlamentarnej oraz modyfikowały

651 E. Laskowska, Dyskurs parlamentarny w uj ęciu komunikacyjnym , Bydgoszcz 2004, s.183. 240

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 kolejno ść wypowiedzi 652 , godziły tak że w spójno ść przekazu. Innym sposobem wyra żania własnej opinii na temat wyst ąpienia przedmówcy było wygłoszenie komentarza osobistego przed oficjalnym rozpocz ęciem przygotowanej wypowiedzi. To zachowanie, cho ć naruszało kompozycj ę wypowiedzi poselskiej, pozytywnie wpływało na spójno ść całej debaty parlamentarnej. W obu przypadkach rezygnacja z konwencji i wyra żenie wprost własnych sądów w sposób jasny, cho ć nie zawsze stosowny, podnosiło napi ęcie emocjonalne i generowało uruchomienie stylu niskiego. Komentarz osobisty pełnił wa żną rol ę w omawianej dyspucie, podnosił jej dynamik ę, indywidualizował przekaz, stanowił te ż wa żne narz ędzie słu żą ce autokreacji. Zwroty adresatywne jako przejaw żywej, cho ć ograniczonej mocno konwencji, pojawiły si ę tak że w wypowiedziach utrzymanych w stylu niskim. Wiele z nich ilustrowało stosunek nadawcy do mówcy, towarzyszył im cz ęsto negatywny kontekst. W komentarzach osobistych wykorzystywano nawet epitety. Rozbudowany zwrot „panie ministrze Sikorski” nie tylko zmniejszał dystans mi ędzy uczestnikami dyskursu, był tak że przejawem braku grzeczno ści. Użycie nazwiska z pomini ęciem imienia było sygnałem dezaprobaty i agresji. Wtr ącenia, cho ć niezgodne z regulaminem sejmu, były tak powszechne, że stały si ę elementem dysputy akceptowanym wspólnotowo. Jednak z bada ń wynika, że to one, obok komentarzy medialnych, najmocniej wpływały na ocen ę zewn ętrzn ą polityka i parlamentarzysty. W stylu niskim obok negatywnej waloryzacji wyst ąpiła waloryzacja dodatnia. Wykorzystano w komentarzach zwroty adresatywne i okre ślenia personalne waloryzowane pozytywnie, podnosz ące rang ę osób, których działania popierali mówcy. Do podnosz ących rang ę nale żały zwroty adresatywne, zestawiaj ące formuł ę oficjaln ą z bezpo średni ą, miały one na celu skrócenie dystansu oraz zbudowanie atmosfery bliskości. 653 Do tekstu utrzymanego w stylu niskim wł ączono tak że wypowiedzi podniosłe, miało to

652 Zob. G. Rydlewski, O skutecznym działaniu w polityce: dziesi ęć przykaza ń nie tylko dla ludzi polityki , Warszawa 2004, s. 52-56. 653 Zob. M. Kolczy ński, Strategie komunikowania politycznego , Katowice 2008, s. 9-11. 241

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 skutkowa ć podniesieniem rangi bohatera komunikatu. 654 Waloryzacj ę pozytywn ą uczestników debaty wprowadzano rzadziej ni ż waloryzacj ę negatywn ą.655 Z powy ższych analiz wynika, że negatywne warto ściowanie w komentarzach osobistych, z perspektywy autora tego komentarza, jest form ą ataku, natomiast pozytywne to najcz ęś ciej obrona. W komentarzach osobistych posłowie przywoływali takie warto ści pozytywne jak: wolny kraj , Bóg. Pojawiła si ę tak że nazwa warto ści do tej pory rzadko wykorzystywana, a w stylu wysokim nieobecna – prawda . Konotacje wszystkich warto ści, nawet tych uniwersalnych, maj ą charakter indywidualny, wyra żaj ą osobiste przekonania nadawcy. S ą one najcz ęś ciej wyrazem agresji werbalnej wobec mówcy, czasami słu żą wzmocnieniu regulaminowego przesłania. 656 Komentarz osobisty jest przede wszystkim narz ędziem walki politycznej, nie słu ży racjonalnej wymianie pogl ądów. Mo żna stwierdzi ć, obserwuj ąc ten typ dyskursu, że nie cechuje go rozumna interakcja. 657 Skutkiem takich zachowa ń komunikacyjnych jest ujemna waloryzacja poj ęć : polityk , polityka , poseł , sejm , parlament , parlamentarzysta .

Konkluzja Okre ślone gatunki wypowiedzi politycznych 658 z zało żenia powinny by ć utrzymane w przypisanym im stylu. Moje badania pokazuj ą jednak, że posłowie mieszaj ą rejestry, by skoncentrowa ć uwag ę słuchaczy na swoim wyst ąpieniu. Interferencje stylowe mog ą by ć przejawem niskiej kompetencji komunikacyjnej lub świadomym działaniem, któremu jako cel nadrz ędny przy świeca skuteczno ść . Niestety kontaminacja stylowa, charakterystyczna dla

654 Badania nad działaniami politycznymi, strategiami partii politycznych oraz sposobami oddziaływania na ludzi prowadzili Leszek Sobkowiak, Dariusz Skrzypi ński i Kelvin Hogan; zob. L. Sobkowiak, Działania polityczne, teoria i praktyka , [w:] Marketing polityczny w teorii i praktyce , red. A. Jabło ński, L. Sobkowiak, Wrocław 2002, s. 11-45; D. Skrzypi ński, Strategie partii politycznych , [w:] Marketing polityczny w teorii i praktyce , red. A. Jabło ński, L. Sobkowiak, Wrocław 2002, s. 137-158; K. Hogan, Psychologia perswazji: strategie i techniki wywierania wpływu na ludzi , tł. A. Dziuban Warszawa 2005, s. 66-95. 655 Adam Lepa badaj ąc techniki manipulacji zwrócił uwag ę na medialnie negatywne nacechowanie leksemów zwi ązanych z warto ściami chrze ścija ńskimi takimi jak „ksi ądz”, „katecheta”, „zakonnica”, zob. A. Lepa, Świat manipulacji , Cz ęstochowa 1997, s. 113-115. 656 W takim przypadku s ą wyrazem poparcia dla kolegi partyjnego lub koalicjanta. 657 E. Grzelakowa, M. Hurysz, Bariery komunikacyjne…, op. cit. 658 Szczegółowe badania gatunków wypowiedzi prowadziła J. Fras; zob. J. Fras, Komunikacja polityczna: wybrane zagadnienia gatunków i j ęzyka wypowiedzi , Wrocław 2005. 242

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 współczesnej debaty parlamentarnej, modyfikuje niezgodnie z konwencj ą zachowania etykietalne, przesuwa granice tabu j ęzykowego, pozwala przekracza ć granice dobrego smaku 659 . Ma to negatywny wpływ na debat ę publiczn ą, czego jeste śmy świadkami 660 .

659 I. Kami ńska-Szmaj zwróciła uwag ę na brak konkretnej definicji kultury politycznej, co znacznie utrudnia okre ślenie „jaki jest j ęzyk polityki”, czyli: „jakie normy, warto ści si ę w nim odbijaj ą”, „w jaki sposób s ą one realizowane w konkretnych zachowaniach j ęzykowych”, „czy stosowane środki perswazji s ą zgodne z obowi ązuj ącymi w danym społecze ństwie zasadami etyki”; I. Kami ńska-Szmaj, Co to jest kultura polityczna? , [w:] Język a kultura , t. 11, Język polityki a współczesna kultura polityczna , red. J. Anusiewicz, B. Sici ński, Wrocław 1994, s. 9-14. 660 Ryszard Kowalczyk badaj ąc obraz polityki w prasie krajowej zwrócił uwag ę mi ędzy innymi na: wątpliwe projekty legislacyjne; negatywne zachowania, wypowiedzi i postawy polityków; afery i korupcje; presj ę polityczn ą oddziałuj ącą na organy ścigania; oraz niedoci ągni ęcia w gospodarce i samorz ądach terytorialnych; zob. R. Kowalczyk, Obraz polityki w prasie krajowej: studium prasoznawczo-politologiczne , Pozna ń 2008. 243

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Spis wykorzystanych prac

Słowniki i encyklopedie:

Ba ńkowski, A. (2000). Etymologiczny słownik j ęzyka polskiego , Warszawa. Doroszewski W. (red.) (1958). Słownik j ęzyka polskiego , Warszawa. Drabik, L. Kubiak-Sokół, A. Sobol, E. Wi śniakowska L. (oprac.) (2007). Słownik języka polskiego PWN , Warszawa, s.694. Głowi ński, M., Kostkiewiczowa, T., Okopie ń-Sławi ńska, A. (2002). Słownik terminów literackich , Wrocław, s. 580-581. Jarosz. M., (2001). Słownik wyrazów obcych , Kami ńska-Szmaj, I. (red.), Wrocław. Kopali ński, W. (2006). Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa, s. 127-128. Leon-Dufour, X. (red.), Bp Romaniuk, K. [tł.] (1994). Słownik Teologii Biblijnej , Pozna ń, [tyt. oryginału : Vocabulaire de théologie biblique. Deuxième édition révisée et augmentée. Les Éditions du Cerf, Paris 1970]. Robertson, D. (2009). Słownik polityki , Warszawa. Rysiewicz, Z., Safarewicz, J., Słuszkiewicz, E., Tryjarski, E. (red.) (1958). Słownik wyrazów obcych , Warszawa. Słownik pisarzy antycznych (1990). A. Świderkówna (red.), Warszawa, Słownik terminów literackich (2004). Wydawnictwo GREG, Kraków. Scruton, R., Biero ń T. [tł] (2002). Słownik my śli politycznej , Pozna ń, [tyt. oryginału: A Dictionary of Political Thought ]. Szalkiewicz, W. K. (2007). Słownik polityczny IV RP , Wrocław. Wi śniakowska, L. (oprac.) (2007). Słownik wyrazów obcych PWN , Warszawa, Zgółkowa H. (red.) (1994-2005). Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , Pozna ń (t. 1-50). Zimny, R., Nowak, P. (2009). Słownik polszczyzny po 1989 roku , Warszawa.

244

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Opracowania:

Amin, S. (2007). Wirus liberalizmu , Warszawa. Awdiejew, A. (1994). Warto ściowanie wymuszone a szacunek dla odbiorcy w dyskursie politycznym, [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 49-56, ( Język a kultura , t. 11).

Bara ńczak, S. (1975). Słowo – perswazja – kultura masowa , „Twórczo ść ” z. 7. Bara ński, J. (2001). Socjotechnika: mi ędzy magi ą a analogi ą: szkice o masowej perswazji w PRL-u i III RP , Kraków. Bartmi ński, J. (2006). Językowe podstawy obrazu świata , Lublin. Bartmi ński, J. (red.) (2006). Język. Warto ści. Polityka. Zmiany rozumienia nazw warto ści w okresie transformacji ustrojowej w Polsce. Raport z bada ń empirycznych, Lublin. Bartmi ński, J. (red.) (1999). Językowy obraz świata , Lublin. Bartmi ński, J., Tokarski, R. (red.) (1998). Profilowanie w j ęzyku i w tek ście , Lublin. Bartoszewicz, I. (1994). Autoportret partii politycznych na podstawie sloganów wyborczych u żytych w kampanii przed wyborami do Sejmu i Senatu RP w 1991 r. , [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 91-96. ( Język a kultura , t. 11). Batko, B. (2006). Pozorno ść dialogu w dyskursie sejmowym , [w:] I. Kami ńska- Szmaj, T. Piekota, M. Za śko-Zieli ńska (red.), Oblicza komunikacji 1.Perspektywy bada ń nad tekstem, dyskursem i komunikacj ą, Kraków, s. 370-384. (von) Beyme, K., Łozi ński, J. [tł.] (2005). Współczesne teorie polityczne , Warszawa. Bobbio, N. (2008). Liberalizm i demokracja , Kraków. Bralczyk , J. (2007). O j ęzyku propagandy i polityki, Warszawa. Bralczyk, J. (2003). O j ęzyku polskiej polityki lat osiemdziesi ątych i dziewi ęć dziesi ątych , Warszawa. Bugajski, M. (2006). Język w komunikowaniu , Wrocław.

245

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Bytniewski, P. (1991). Język i kultura w koncepcji E. Sapira i B. Whorfa , [w:] J. Puzynina, J. Bartmi ński (red.), Zagadnienia leksykalne i aksjologiczne . Wrocław, s 11-24, ( Język a kultura t. 2).

Data, K. (2000). W jaki sposób j ęzykoznawcy opisuj ą emocje? , [w:] I. Nowakowska-Kempna, A. D ąbrowska, J. Anusiewicz (red.), Uczucia w j ęzyku i tek ście , Wrocław, s. 245-252, ( Język a kultura , t. 14). Dobek-Ostrowska, B., Wiszniowski, R. (2002). Teoria komunikowania publicznego i politycznego: wprowadzenie , Wrocław. Dobek-Ostrowska, B. (red.) (2003). Media masowe w systemach demokratycznych: teoretyczne problemy i praktyczny wymiar komunikowania politycznego: praca zbiorowa, Wrocław. Dobek-Ostrowska, B. (2004). Media masowe i aktorzy polityczni w świetle studiów nad komunikowaniem politycznym , Wrocław. Dobek-Ostrowska, B., Fras, J., Ociepka, B. (1997). Teoria i praktyka propagandy , Wrocław.

Frankowska, M. (1994). Frazeologia i metaforyka w tekstach politycznych lat 1989–1993, [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 21-48, ( Język a kultura , t. 11). Fras, J. (1997). Język polityki [w:] B. Dobek-Ostrowska, J. Fras, B. Ociepka, Teoria i praktyka propagandy , Wrocław. Fras, J. (2005). Komunikacja polityczna: wybrane zagadnienia gatunków i j ęzyka wypowiedzi , Wrocław. Furdal, A. (2000). J ęzykoznawstwo otwarte, Wrocław. Furdal, A. (1973). Klasyfikacja odmian współczesnego j ęzyka polskiego , Wrocław.

Gajda, S. (1990). Wprowadzenie do teorii terminu , Opole. Garlicki, L. (2007). Polskie prawo konstytucyjne , Warszawa. Głowi ński, M. (1990). Nowomowa po polsku , Warszawa. Górecki, D. (red.) (2006). Polskie prawo konstytucyjne w zarysie , Kraków. Grabias, S. (2003). Język w zachowaniach społecznych, Lublin.

246

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Grabias, S. (2001). Środowiskowe i zawodowe odmiany j ęzyka – socjolekty , [w:] J. Bartmi ński (red.) Współczesny j ęzyk polski , Lublin, s.235-255. Grice, H. P., Stanosz, B. [tł] (1980). Logika i konwersja , [w:] Język w świetle nauki , Warszawa, s. 97-98. Griffin, E. (2003). Podstawy komunikacji społecznej , Gda ńsk. Grzesiak, R. (1994). Warto ściowanie w tekstach przemówie ń sejmowych Adama Michnika , [w:] Z. Kurzowa, W. Śliwi ński (red.), Współczesna polszczyzna mówiona, w odmianie opracowanej (oficjalnej) , Kraków, s. 151-157. Grzelakowa, E. (2009). Ograniczenia w zakresie u życia ironii. O kim, kiedy i gdzie nie ironizujemy , [w:] A. D ąbrowska (red.), Tabu w j ęzyku i kulturze , Wrocław, s.57-65, ( Język a kultura , t. 21). Grzelakowa, E. (2008). W poszukiwaniu Edenu . Językowo-kulturowy obraz współczesnego polskiego ogrodu ozdobnego. Kreacja czasu i przestrzeni, Gniezno. Grzelakowa, E. (2006). Zdarzenia komunikacyjne słu żą ce budowaniu wi ęzi społecznej , [w:] I. Kami ńska-Szmaj, T. Piekot, M. Za śko-Zieli ńska (red.), Oblicza komunikacji , t.1., Kraków, s.209-219, ( Język a komunikacja . t. 12). Grzelakowa, E. (2001). Ironia w dyskusji politycznej [w:] G. Habrajska (red.) Język w komunikacji , Łód ź, t.1,s.239-248. Guiraud, P. (1974). Semantyka , Warszawa. Guiraud, P. (1974). Semiologia , Warszawa.

Habrajska, G. (1994). Wykorzystanie ironii do walki politycznej, [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.) , J ęzyk polityki a współczesna kultura polityczna. Wrocław, s. 57-68, ( Język a kultura , t. 11). Hogan, K., Dziuban, A. [tł] (2005). Psychologia perswazji: strategie i techniki wywierania wpływu na ludzi , Warszawa.

Kami ńska-Szmaj, I. (2007). Agresja j ęzykowa w życiu publicznym: leksykon inwektyw politycznych 1918-2000 , Wrocław. Kami ńska-Szmaj, I. (2001). Słowa na wolno ści: j ęzyk polityki po 1989 roku: wypowiedzi, dowcip polityczny, słownik inwektyw , Wrocław. Kami ńska-Szmaj, I. (1994). Co to jest kultura polityczna?, [w:] J. Anusiewicz,

247

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 9-14 ( Język a kultura , t. 11). Klemensiewicz, Z. (1953). O ró żnych odmianach współczesnej polszczyzny , Warszawa. Klemensiewicz, Z. (1956). O ró żnych odmianach współczesnej polszczyzny , [w:] Mayenowa (red.), Pochodzenie polskiego j ęzyka literackiego , Wrocław, s. 178-241. Kochan, M. (2005). Pojedynek na słowa. Techniki erystyczne w publicznych sporach . Kraków. Kochan, M. (1994). „ Przyklejanie etykietek”, czyli o negatywnym okre ślaniu przeciwnika , [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 85-90, ( Język a kultura , t. 11). Kochanowski, J. (1975). Pie śń V: Pie śń o spustoszeniu Podola , [w:] Sobie śpiewam a Muzom , Warszawa. Kolczy ński, M. (2008). Strategie komunikowania politycznego , Katowice, s. 9-11. Kołodziejek, E. (1994). Językowe środki zwalczania przeciwnika, czyli o inwektywach we współczesnych tekstach politycznych, [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 69-74, ( Język a kultura , t. 11). Kowalczyk, R. (2008). Obraz polityki w prasie krajowej: studium prasoznawczo-politologiczne , Pozna ń. Król, M. (2005). Bezradno ść liberałów. My śl liberalna wobec konfliktu i wojny , Warszawa. Krygier, A. (2007). Nie tylko "nasz papie ż". Od sposobów nazywania Jana Pawła II do obrazu Jego osoby, [w:] Z. Kr ąż yńska, Z. Zagórski (red.) Pozna ńskie Spotkania J ęzykoznawcze , t. 16, Pozna ń, s. 50-51 Kudra, B. (2001). Kreatywno ść leksykalna w dyskursie politycznym polskiej prasy lat osiemdziesi ątych i dziewi ęć dziesi ątych , Łód ź. Kurkowska, H., Skorupka, S. (2001). Stylistyka polska. Zarys , Warszawa.

Lakoff, G., Johnson, M. (1988). Metafory w naszym życiu , Warszawa.

248

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Laskowska , E. (2004). Dyskurs parlamentarny w uj ęciu komunikacyjnym, Bydgoszcz . Laskowska , E. (2001). Wyra żenie przez nadawc ę stosunku do odbiorcy – adresata w tekstach oficjalnych (na przykładzie wypowiedzi na sesjach Rady Miejskiej w Bydgoszczy), [w:] R. Przybylska, W. Przyczyna, Retoryka dzi ś. Teoria i praktyka , Kraków, s.149-158. Lepa, A. (1997). Świat manipulacji , Cz ęstochowa.

Łazi ński, M. (2006). O panach i paniach. Polskie rzeczowniki tytularne i ich asymetria rodzajowo płciowa , Warszawa. Łazi ński, M. (2000). Pan ksi ądz i inni panowie. Wtórna funkcja lekcewa żą ca jednostki pan w polszczy źnie , [w:] Poradnik j ęzykowy , Warszawa, z. 8, s. 19-28.

Machiavelli, N. (1970). Ksi ążę , Warszawa. Malinowski, A. (2006). Polski j ęzyk prawny. Wybrane zagadnienia , Warszawa. Marcjanik, M. (2007). Grzeczno ść w komunikacji j ęzykowej , Warszawa. Marcjanik, M. (1991). Miejsce etykiety j ęzykowej w śród warto ści. Uwagi ogólne, [w:] J. Puzynina, J. Anusiewicz (red.), Warto ściowanie w j ęzyku i tek ście , Wrocław, s. 61-62, (J ęzyk a kultura, t. 3). Masłowska, E. (1991). Prosz ę, dzi ękuj ę, przepraszam , [w:] J. Anusiewicz, M. Marcjanik (red.), Polska etykieta j ęzykowa , Wrocław, s. 81-88, (J ęzyk a kultura, t. 6). McNair, B., Piontek, D. [tł] (1998). Wprowadzenie do komunikowania politycznego , Pozna ń, [tyt. oryginału: Introduction to political communication ]. McKitterick, R. (2003). Zarys historii Europy. Wczesne średniowiecze , Warszawa. Michalczyk, S. (2005). Komunikowanie polityczne: teoretyczne aspekty procesu , Katowice. Muszy ński, J. (2007). Podstawy teorii i praktyki polityki , Toru ń.

Nowakowska, A. (2001). Zestawienie – termin – frazeologizm , [w:] K. Michalewski (red.), Współczesna leksyka , cz. 2., Łód ź, s. 33-40

249

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Nowakowski, M. (2002). Mój słownik PRL-u, Warszawa.

Ożóg, K. (2004). Język w słu żbie polityki. J ęzykowy kształt kampanii wyborczych , Rzeszów. Ożóg, K. (2001). Polszczyzna przełomu XX i XXI wieku. Wybrane zagadnienia , Rzeszów. Ożóg , K. (2001) . Retoryka współczesnych ulotnych tekstów wyborczych, [w:] R. Przybylska, W. Przyczyna , Retoryka dzi ś. Teoria i praktyka, Kraków ,s.137-148.

Pabija ńska, M. (2007). Psychomanipulacja w polityce: metody, techniki, przykłady , Wrocław. Pastuch, M., Tambor, J. (1994). Środki perswazyjne w “wyst ąpieniach” polityków , [w:] Z. Kurzowa, W. Śliwi ński (red.), Współczesna polszczyzna mówiona, w odmianie opracowanej (oficjalnej) , Kraków, s.143-150. Pawełczyk, P., Piontek, D. (1999). Socjotechnika w komunikowaniu politycznym , Pozna ń. Perelman, Ch., Chomicz, M. [tł] (2002). Imperium retoryki. Retoryka i argumentacja , Warszawa. Perelman, Ch. (1984). Logika prawnicza , Warszawa. Półciennik, I. Podlawska, D. (2005). Słownik wiedzy o j ęzyku , Bielsko-Biała. Przył ębski, A. (2005). Hermeneutyka j ęzykowej manipulacji , [w:] M.Staniszewski (red.), Poj ęcia podstawowe, cz. 1, Miasto j ęzyka , Pozna ń. Przybylska, R. (2003). Wst ęp do nauki o j ęzyku polskim, Kraków.

Rittel, S. J. (2003). Komunikacja polityczna. Dyskurs polityczny. J ęzyk w przestrzeni politycznej , Kielce. Rydlewski, G. (2004). O skutecznym działaniu w polityce: dziesi ęć przykaza ń nie tylko dla ludzi polityki , Warszawa.

Siewierska-Chmaj, A. (2006). Język polskiej polityki. Politologiczno- semantyczna analiza expose premierów Polski w latach 2001-2004 , Rzeszów. Skudrzykowa, A., Warchala, J. (2002). „Pani doktor, jak si ę wyrobi ę, to

250

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 wpadn ę” - bł ąd socjolingwistyczny czy nowa norma zachowa ń j ęzykowych , [w:] S. Gajda, K. Rymut, U. Zydek-Bednarczuk (red.), Język w przestrzeni społecznej . Opole, s.197-202. Skrzypi ński, D. (2002). Strategie partii politycznych , [w:] A. Jabło ński, L. Sobkowiak (red.), Marketing polityczny w teorii i praktyce , Wrocław, s. 137-158. Skwarczy ńska, S. (2004). Cechy konstytutywne gatunku , [w:] J. Bartmi ński, S. Niebrzegowska-Barmi ńska, J. Szadur (red.), Współczesna Polszczyzna. Wybór opracowa ń 3. Akty i gatunki mowy , Lublin, s. 76. Sobkowiak, L. (2002). Działania polityczne, teoria i praktyka , [w:] A. Jabło ński, L. Sobkowiak (red.), Marketing polityczny w teorii i praktyce , Wrocław, s. 11-45.

Tansey, S.D. (1996). Nauki polityczne , Pozna ń.

Urba ńczyk, S. (1979). Rozwój j ęzyka narodowego. Poj ęcia i terminologia , [w:] S. Urba ńczyk, Prace z dziejów j ęzyka polskiego , Wrocław-Warszawa- Kraków-Gda ńsk, s.30-36.

Walas , T. (2001). Zwi ązany j ęzyk. O kłopotach z dyskursem publicznym, [w:] R. Przybylska, W. Przyczyna (red.) , Retoryka dzi ś. Teoria i praktyka, Kraków., s.121-137. Walczak, B. (1994). Co to jest j ęzyk polityki?, [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 15-20, (Język a kultura , t. 11). Wilko ń, A. (1987). Typologia odmian j ęzykowych współczesnej polszczyzny , Katowice. Wiszniewski, A. (2003). Sztuka mówienia , Katowice. Wróblewski B. (1848). Język prawny i prawniczy , Kraków. Wydra, T. (1994). Leksykalne wykładniki impresywnej funkcji mowy w wyst ąpieniach sejmowych , [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 97-106, ( Język a kultura , t. 11).

251

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Zdunkiewicz, D. (2001). Akty mowy , [w:] J. Bartmi ński (red.), Współczesny język polski , Lublin, s. 269-280. Zgółkowie, H., T. (1992). Językowy savoir-vivre, Pozna ń, s. 25-52. Zieli ński, M. (1972). Interpretacja jako proces dekodowania tekstu prawnego , Pozna ń. Ziomek, J. (2000). Retoryka opisowa , Wrocław, s. 57.

Żarski, W., Lewi ński, P. H. (1994). Sprostowanie jako specyficzny środek manipulacji tekstowo-językowej , [w:] J. Anusiewicz, B. Sici ński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna . Wrocław, s. 107-114, (Język a kultura , t. 11).

Akty prawne:

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483

Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r., Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej , [w:] Monitor Polski , 2009, Nr 5, poz. 47

Adresy elektroniczne:

http://parl.sejm.gov.pl/StenoInter5.nsf/main?OpenForm [16.08.2010], Sprawozdania stenograficzne z posiedze ń Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej V kadencji, Warszawa 2005-2007. http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/main?OpenForm [16.08.2010], Sprawozdania stenograficzne z posiedze ń Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej IV kadencji, Warszawa 2007-2009. http://www.sejm.gov.pl [24.08.2010], Oficjalna strona Internetowa Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. http://www.sejm.gov.pl/linki/linki.html [20.08.2010], Urz ędy i instytucje pa ństwowe. http://www.sejm.gov.pl/poslowie/kluby.htm [24.08.2010], Kluby i koła poselskie.

252

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 http://orka.sejm.gov.pl/ArchAll2.nsf/Glowny5kad [24.08.2010], Archiwum danych o posłach. V kadencja 2005-2007. http://www.sejm.gov.pl/poslowie/lista6.htm [24.08.2010], Posłowie VI kadencji. http://www.podteksty.eu/index.php?action=dynamic&nr=16&dzial=4&id=349 [17.10.2010], A. Piniarski, Oficjalna etykieta parlamentarna, [w:] Podteksty , red. J. Armatowska, M. Przybylska, P. Pławuszewski, 1/(15) 2009. http://xxwiek.pl/dzien/1980-01-01/Warszawa_Przemowienie_noworoczne/7892 [20.03.2011], Przemówienie noworoczne I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka z 1 stycznia 1980. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/katecheta201101_art.html [22.09.2011], E. Grzelakowa, M. Hurysz, Bariery komunikacyjne a skuteczno ść nauczania katechetycznego , http://strykowski.blog.onet.pl/Polityka-cynizmu,2,ID370043817,n, [20.09.2011]

253

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05 Spis ilustracji

RYS . 1. PODZIAŁ FUNKCJONALNY WEDŁUG Z. KLEMENSIEWICZA ...... 23 RYS . 2. PODZIAŁ FUNKCJONALNY WEDŁUG A. FURDALA ...... 24 RYS . 3. PODZIAŁ FUNKCJONALNY WEDŁUG A. WILKONIA ...... 29 RYS . 4. PODZIAŁ FUNKCJONALNY JĘZYKA POLITYKI ...... 42 RYS . 5. OGÓLNA RELACJA MI ĘDZY J ĘZYKIEM POLSKIM NARODOWYM A J ĘZYKIEM POLITYKI PRZY WYKORZYSTANIU WARIANTU J ĘZYKA MÓWIONEGO I J ĘZYKA PISANEGO ...... 43 RYS . 6. OGÓLNY , ZMINIMALIZOWANY SCHEMAT SYTUACJI NADAWCZO -ODBIORCZEJ ...... 55 RYS . 7. OGÓLNA SYTUACJA NADAWCZO -ODBIORCZA DEBATY PARLAMENTARNEJ REALIZOWANEJ W STYLU WYSOKIM ...... 56 RYS . 8. OGÓLNA SYTUACJA NADAWCZO -ODBIORCZA DEBATY PARLAMENTARNEJ REALIZOWANEJ W STYLU ŚREDNIM ...... 63 RYS . 9. OGÓLNA SYTUACJA NADAWCZO -ODBIORCZA DEBATY PARLAMENTARNEJ REALIZOWANEJ W STYLU NISKIM ...... 65 RYS .10. FORMALNY SCHEMAT DEBATY ...... 199

254

Pobrano z https://researchportal.amu.edu.pl / Downloaded from Repository of Adam Mickiewicz University 2021-10-05