HISTORIA MEDYCYNY

RYSZARD W. GRYGLEWSKI

HISTORIA MEDYCYNY JAKO PRZEDMIOT BADAŃ I NAUCZANIA W KRAKOWSKIM ŚRODOWISKU UNIWERSYTECKIM W LATACH 1809-1914

WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Publikacja sfinansowana z badań statutowych Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.

RECENZENT prof. dr hab. Julian Dybiec

PROJEKT OKŁADKI Jadwiga Burek

© Copyright by Ryszard W. Gryglewski & Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Wydanie I, Kraków 2015 All rights reserved

Niniejszy utwór ani żaden jego fragment nie może być reprodukowany, przetwarzany i rozpo- wszechniany w jakikolwiek sposób za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiują- cych, nagrywających i innych oraz nie może być przechowywany w żadnym systemie informatycz- nym bez uprzedniej pisemnej zgody Wydawcy.

ISBN 978-83-233-4016-4

www.wuj.pl

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków tel. 12-663-23-81, tel./fax 12-663-23-83 Dystrybucja: tel. 12-631-01-97, tel./fax 12-631-01-98 tel. kom. 506-006-674, e-mail: [email protected] Konto: PEKAO SA, nr 80 1240 4722 1111 0000 4856 3325 SPIS TREŚCI

Wstęp...... 7 Pierwsi historiografowie medycyny...... 11

I. Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

1. Historia medycyny jako przedmiot wykładowy...... 17 2 . Franciszek Kostecki jako pierwszy profesor historii medycyny w Krakowie ...... 23 3. Wojciech Boduszyński wykłada ze Sprengla i Heckera...... 29 4. Ignacy Woźniakowski o Rafale Józefie Czerwiakowskim...... 37 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich...... 41 6. Julian Sawiczewski bada dzieje policji lekarskiej i medycyny sądowej . . . 59 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny. . . 65 8 . Pierwsze doktoraty z historii medycyny...... 91 9. Maciej Józef Brodowicz gromadzi źródła do historii krakowskiej medycyny...... 95 10. Józef Majer wydaje „Rocznik Wydziału Lekarskiego” i sięga do rękopisów...... 101 11. Fryderyk Skobel o historii Wydziału Lekarskiego i jego profesorach. . . 113 12. Ludwik Bierkowski zbiera starożytności medyczne...... 117 13. Maciej Leon Jakubowski sięga do dziejów pediatrii ...... 121 Podsumowanie...... 125

II. Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

1. Pozytywistyczny model nauki w historii medycyny...... 131 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem katedry tego przedmiotu...... 135 2.1. Oettinger czyta Wunderlicha i zmierza do kompletnej syntezy historii medycyny...... 148 2.2. Oettinger o historii Wydziału Lekarskiego...... 161 2.3. Historia medycyny jako przedmiot syntezy badawczej ...... 163 6 Spis treści

3. Leon Blumenstok-Halban o historii medycyny sądowej ...... 167 4. Prace historyczne Michała Zieleniewskiego...... 175 5. Wacław Zaremba i jego starania o habilitację z historii medycyny . . . . 181 Podsumowanie...... 185

III. Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

1. W przededniu jubileuszu Uniwersytetu Jagiellońskiego...... 189 2. Józef Rostafiński o początkach Wydziału Lekarskiego...... 195 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny. . . 201 3.1. Wznowienie wykładów z historii medycyny na Wydziale Lekarskim UJ...... 208 3.2. Praca Wrzoska nad dorobkiem Jędrzeja Śniadeckiego ...... 218 3.3. Wrzosek o Ludwiku Bierkowskim...... 238 3 4. . Wrzosek o Edmundzie Biernackim...... 241 3.5. „Okruchy historyczne” Adama Wrzoska...... 242 4. Jan Lachs i jego badania nad historią starożytnej medycyny...... 245 5. Leon Wachholz jako historyk medycyny sądowej ...... 255 6. Powstanie Muzeum Wydziału Lekarskiego UJ...... 263 Podsumowanie...... 269

Zakończenie...... 271

Bibliografia...... 275 Spis ilustracji...... 301 Indeks nazwisk...... 303 WSTĘP

Historia medycyny stała się odrębnym przedmiotem uniwersyteckiego nauczania po raz pierwszy już u schyłku XVIII wieku, ale dopiero kolejne stulecie przyniosło z sobą jej częstszą obecność w programach studiów. Najczęściej była ona wykładana w ramach katedr innych przedmiotów, pozostawiając wiele swobody odpowiedzialnym zań profesorom zarówno co do treści, jak i metod oraz sposobów prezentacji. Poziom prowadzonych zajęć bywał – co zrozumiałe – różny, chociaż nie brakowało, jak można wnosić z zachowanych dokumentów, utalentowanych i sumiennych wy- kładowców. Nie ulega jednak wątpliwości, że dominowało przekonanie, iż poprawne streszczenie dostępnych i uznanych za kanoniczne opracowań, takich jak traktaty Kurta Sprengla czy Henryka Haesera, jest w zupełno- ści wystarczające na potrzeby dydaktyczne. W mojej pracy skoncentrowałem się na losach historii medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w latach 1809–1914, a zatem od chwili, gdy po raz pierwszy Franciszek Kostecki wykładał ją studentom, aż do wybu- chu pierwszej wojny światowej, gdy przedmiot ten prowadził Adam Wrzo- sek. Dążyłem przy tym do możliwie szerokiego i wyczerpującego ujęcia badanego przeze mnie tematu. Zajmowały mnie zarówno rozstrzygnięcia programowe, jak i administracyjne, wiążące się z miejscem przedmiotu historii medycyny w strukturze uniwersyteckiej: liczbą godzin nań prze- znaczonych, układem zajęć, charakterem oraz zakresem wykorzystywa- nych podręczników, wymaganiami egzaminacyjnymi, tudzież zaintere- sowaniem przedmiotem grona profesorskiego oraz władz akademickich. Podjąłem się próby analizy postaw poszczególnych wykładowców, ich umiejętności, wiedzy oraz zaangażowania, starając się wykazać różnice i podobieństwa w ich podejściu do obowiązków dydaktycznych. Starałem się prześledzić losy idei powołania odrębnej i samodzielnej katedry histo- rii medycyny, szukając przyczyn tego, że nigdy tych planów w omawianym przeze mnie okresie nie udało się wcielić w życie. Większość swoich analiz wyżej wymienionych problemów badawczych prowadziłem w archiwach, w tym przede wszystkim w Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz na podstawie zbiorów Katedry Historii Medycyny UJ CM. Tam, gdzie 8 Wstęp to było konieczne lub pożądane, odwoływałem się do ustaleń zawartych w pracach innych badaczy, m.in. Zdzisława Gajdy, Jaromira Jeszkego, Kamili Mrozowskiej i Mieczysława Skulimowskiego. Sięgnąłem również do własnych, wcześniejszych prac, przede wszystkim zaś do powstałego na potrzeby monografii o Władysławie Szumowskim zarysu dziejów historii medycyny na ziemiach polskich. Równolegle poddałem analizie wiele publikacji i zachowanych w ręko- pisach opracowań, które wyszły spod ręki profesorów, można powiedzieć, „z urzędu” wykładających historię medycyny, jak i tych przejawiających stałe zainteresowanie przeszłością nauk lekarskich, chociaż nigdy formal- nie z tym przedmiotem niezwiązanych. W moim przekonaniu dostarcza- ją one wielu istotnych informacji nie tylko o ówczesnym stanie wiedzy historyczno-medycznej, głównych źródłach inspiracji i przyczynach tego, że decydowano się na tworzenie niekiedy rozległych syntez, lecz także po- przez ich krytyczny ogląd możemy uzupełnić naszą wiedzę o charakterze prowadzonych na uczelni zajęć i egzaminów. Są one bowiem swoistym „dokumentem świadomości historycznej”, będącej udziałem licznych po- koleń lekarskich, pozwalającym wniknąć zarówno w jej stałe, jak i zmien- ne cechy w ciągu mijających dziesięcioleci. Nie odniosłem się natomiast bardziej szczegółowo, poza paroma ogól- nymi informacjami, do historiografii medycyny w innych ośrodkach na ziemiach polskich. Nie wynika to w żadnym stopniu z niedocenienia lub zamierzonej marginalizacji znaczenia dziejów przedmiotu poza krakow- ską uczelnią. Uznałem jednak, że należy się skoncentrować na tym, co bezpośrednio dotyczy właśnie Akademii Krakowskiej, unikając tym sa- mym nadmiernego – moim zdaniem rozszerzenia horyzontu poszukiwań. Pełne uwzględnienie różnorodnych przejawów zainteresowania przeszłoś- cią nauk lekarskich przez wielu, skądinąd znamienitych luminarzy na- uki, wykraczałoby znacząco poza granice nakreślone dla niniejszej mono- grafii. Tak zatem jedynie względy narzuconego sobie tematu zdecydowały o mniejszej uwadze poświęconej Lwowowi, Poznaniowi, Warszawie czy Wilnu, które w polskiej historiografii medycznej zajmują stałe i niekwe- stionowane miejsce . W swojej pracy przyjąłem układ chronologiczny, starając się kształto- wać narrację ewolucyjnie, co pozwala na prezentację kolejnych faz rozwo- jowych zgodnie z ich następstwem w czasie. W moim przekonaniu przy- jęcie takiej właśnie drogi dla proponowanej narracji jest właściwsze od ujęcia problemowego. Należy bowiem mieć na uwadze, że w XIX stuleciu w środowisku krakowskim nie stworzono w pełni własnego i oryginalnego modelu badawczego, który prezentując jasno wyrażone definicje i sądy, mógłby konkurować z innymi propozycjami ujęcia historii nauki i prak- tyki lekarskiej. Nie ma też widocznych śladów twórczej kontynuacji do- Wstęp 9 robku poprzedników u następców, co jest zrozumiałe o tyle, o ile żadnemu z profesorów wykładających historię medycyny nie udało się wychować i wykształcić uczniów. I chociaż istniało pewne poczucie wspólnoty wśród tych, którzy znajdowali w sobie wolę mówienia i pisania o przeszłości, to pozostawało to niczym więcej jak szlachetną pasją uprawianą przy okazji innych obowiązków akademickich i codziennej posługi lekarskiej. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku Józef Oettinger jako pierwszy uczynił z hi- storii medycyny dyscyplinę dla siebie nadrzędną, dążąc do nadania jej au- tonomii zarówno w wymiarze praktycznym, jako przedmiotu nauczania, jak i teoretycznym, jako celu badań naukowych. Lecz nawet on, z różnych zresztą przyczyn, które starałem się zanalizować w niniejszej książce, nie zdołał przełamać schematu postrzegania historii medycyny li tylko jako uzupełnienia dla ogólnego wykształcenia lekarza, choć pozbawionego istotnych znamion nauki. Z tym samym problemem przyjdzie się bory- kać na przełomie stuleci wspomnianemu już Adamowi Wrzoskowi, który z czasem stanie się jedną z głównych postaci w polskiej historiografii me- dycznej XX wieku. Bez wątpienia propozycje, jakie zgłaszał już wówczas, rzec można u początku swej drogi, zasługują na uwagę, gdyż przybiorą w niepodległej już Polsce realny kształt katedr i zakładów historii i filozo- fii medycyny na wszystkich istniejących wówczas wydziałach lekarskich. To jednak nie przynależy już do tematu niniejszej monografii. Patrząc wstecz, z dzisiejszej perspektywy, na historiografię lekarską XIX wieku w środowisku krakowskim, można dostrzec, że jest ona w isto- cie dość luźno powiązaną kompozycją, na którą składają się indywidu- alności poszczególnych ludzi, ich większe lub mniejsze zaangażowanie w interesującą nas tematykę, przejawiające się zarówno w dziedzinie dy- daktyki, jak i twórczości pisarskiej. Dlatego też zdecydowałem się przed- stawić i omówić za każdym razem ich sylwetki osobno, ujmując je w rygor następujących po sobie rozdziałów. Dla całości prezentowanego materiału przyjąłem podział na trzy części obejmujące odpowiednio: pierwszą poło- wę XIX wieku, drugą połowę tegoż stulecia po rok 1895 włącznie oraz lata 1896–1914. Pierwsza część została poświęcona czasom, gdy przedmiot historii medycyny po raz pierwszy, od 1809 roku począwszy, znalazł się w programach nauczania medycyny w Krakowie i Warszawie, pozostając przez cały ten czas jednym z wykładanych przy okazji zajęć prowadzo- nych w ramach katedr grupujących po kilka przedmiotów akademickich. Postaci profesorów Franciszka Kosteckiego i Fryderyka Hechla zdają się niczym klamrą spinać ten właśnie czas. Część drugą otwiera rok 1851, data znamienna, gdyż wraz ze śmiercią Hechla padła wówczas propozy- cja powierzenia wykładów Józefowi Oettingerowi, a także podjęta została decyzja o utworzeniu odrębnej katedry dla historii medycyny. Przez kolej- nych ponad czterdzieści lat Oettinger, znajdując wsparcie znaczącej części 10 Wstęp grona profesorskiego, podejmował starania, by plan ten urzeczywistnić. Okres trzeci, już po śmierci Oettingera, to czas zawieszenia wykładów z historii medycyny, przy jednoczesnym ożywieniu zainteresowania prze- szłością nauk lekarskich, co się wiązało ze zbliżającym się jubileuszem uniwersytetu w roku 1900. Wznowienie wykładów przez Adama Wrzoska, które nastąpiło dopiero w 1911 roku, otwierało kolejny etap starań o ka- tedrę, ostatecznie pogrzebanych przez wybuch pierwszej wojny światowej. Na zakończenie pragnę w tym miejscu złożyć podziękowania pracow- nikom archiwów, w tym w szczególności Archiwum Uniwersytetu Jagiel- lońskiego w Krakowie, za życzliwą i fachową pomoc oraz wyrozumiałość podczas moich poszukiwań związanych z pracą nad niniejszą książką. Szczególne podziękowania kieruję w tym miejscu na ręce profesora Julia- na Dybca, który podjął się recenzji wydawniczej mojej pracy, wskazując na jej mankamenty i sugerując zmiany, dzięki którym praca mogła zyskać bardziej spójną formę.

PIERWSI HISTORIOGRAFOWIE MEDYCYNY

Historia medycyny jako przedmiot zainteresowań, jakkolwiek nie przed- miot wykładowy czy wyodrębniona dziedzina badań, była obecna w mu- rach uniwersyteckich już stosunkowo wcześnie, służąc nade wszystko pielęgnowaniu tradycji i głoszeniu chwały zawodu lekarskiego. Wynika- ła wówczas bardziej z potrzeby ducha i oddania czci cieniom wielkich le- karzy niż z przesłanek naukowych, pełniła rolę utylitarną, dostarczając argumentów do wsparcia głoszonych poglądów, dowodziła starożytności i ciągłości kunsztu Eskulapa. Takimi też względami najprawdopodobniej kierował się Bartłomiej Dylągowski (ok. 1590–1653), bakałarz medycyny i absolwent Akademii Krakowskiej, który przez wielu badaczy jest uwa- żany za prekursora polskiej historiografii medycznej1. Pozostawił po sobie dwa traktaty, które można uznać za najstarsze znane polskie prace o te- matyce historiomedycznej2. Pierwszy, z roku 1635, Chronologia medica cum titulis honorificis maioribus suis a grata posteritate dealis, dobrze wpisuje się w dominujący wówczas nurt biograficzno-literacki. Dedykowa- ny profesorowi medycyny i czterokrotnemu rektorowi Akademii Krakow- skiej, Krzysztofowi Najmanowiczowi (1590–1651)3, był hołdem złożonym przez autora przeszłości medycyny, w którym Dylągowski, prócz lekarzy

1 W. Ziembicki: Dylągowski Bartłomiej, „Polski Słownik Biograficzny” (PSB) 1948, t. VI, s. 54; M. Skulimowski: Dzieje nauki i nauczania historii medycyny na Uniwersytecie Jagiel- lońskim i w Akademii Medycznej w Krakowie [w:] L. Tochowicz (red.): Sześćsetlecie medycy- ny krakowskiej, Kraków 1964, t. II, s. 345; J. Sondel: Słownik historii i tradycji Uniwersyte- tu Jagiellońskiego, Kraków 2012, s. 348–349; L. Barg: Historiografia medyczna i nauczanie historii medycyny w Polsce do roku 1939, „Archiwum Historii Medycyny” 1978, t. XLI, z. 3, s. 297; S. Kośmiński: Słownik lekarzów polskich, Warszawa 1883, s. 105. Gąsiorowski widzi Dylągowskiego pomiędzy profesorami wydziału lekarskiego, czemu nie daje wiary Majer. Zob. L. Gąsiorowski: Zbiór wiadomości do historyi sztuki lekarskiej w Polsce od czasów najdawniejszych aż do najnowszych, Poznań 1853, t. II, s. 30; J. Majer: Wiadomości z życia profesorów Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1862, s. 9. 2 Jego autorstwa jest także drukowany w roku 1634 w Krakowie traktat Quaestio phy- sica de natura. Zob. L. Łukasiewicz: Rys dziejów piśmiennictwa polskiego, Poznań 1866, s . 315 . 3 L. Hajdukiewicz: Naymanowic (Najmanowicz) Krzysztof, PSB 1977, t. XXII, s. 645–649. 12 Pierwsi historiografowie medycyny wszystkich narodów i czasów, wymienił także nazwiska dziesięciu Pola- ków. Wśród nich pojawiają się postaci m.in. Macieja z Miechowa, Wojcie- cha Oczki, Szymona Syreniusza z Oświęcimia, Józefa Strusia i Sebastia- na Petrycego4. Całość zaczynała się zgodnie z wówczas obowiązującym zwyczajem od Hipokratesa, którego nauki zostały streszczone i opatrzone cytowanymi pochwałami innych lekarzy, które ci kierowali pod adresem „ojca medycyny”. Obok starożytnych Greków i Rzymian wymienia Dylą- gowski także lekarzy arabskich, w tym popularnego w kręgu europejskiej medycyny, od czasów średniowiecza począwszy, Rhazesa (865–925)5 . Na- stępnie krakowski lekarz pisał o medykach różnych nacji, w tym Wło- chach, Francuzach, Anglikach i Niemcach. Pośród tych ostatnich pada nazwisko szwajcarskiego naturalisty i systematyka Konrada Gesnera (1516–1565)6 i lekarza i współtwórcy nowożytnej botaniki Leonharda (Le- onhata) Fuchsa (1501–1566)7. Na samym końcu umieszczone są nazwiska lekarzy, którzy dostąpili świętości: Łukasza, Pawła, Jakuba Mniejszego, Grzegorza Nisseańskiego, Bazylego Wielkiego i Jana Damasceńskiego8 . Można rzec, iż był to dobrze skreślony piórem „pomnik chwały” stanu le- karskiego . Drugie dzieło Dylągowskiego, Syncretismus peripateticus, breviter comprehendens illustres Philosophos quorum ingenia desudarunt aut in invenienda, aut in explaperipatica doctrina, które zostało wydane w 1646 roku, także nosiło znamiona panegiryku, tym razem w całości poświęcone- go krakowskiej medycynie. Praca ta, którą śmiało możemy nazwać trak- tatem pochwalnym, została dedykowana teologowi Janowi Spereniusowi i stanowiła swoisty manifest potęgi oraz znaczenia wydziału lekarskiego Akademii Krakowskiej. Przywołane zostały postaci wybitnych polskich medyków, których wiedza – zdaniem autora – w niczym nie ustępowała, a niejednokrotnie przewyższała tę będącą udziałem uczonych z zagranicz- nych uniwersytetów. Wśród nich wysoko ocenił m.in. Jana Mitkowskiego (zm. 1646), Gabriela Ochockiego (ok. 1601–1673), Sebastiana Petrycego, Franciszka Rolińskigo (1597–1674), Szymona Syreńskiego (Syreniusza)

4 M. Skulimowski: op. cit., s. 345. 5 Pisma Abu Bakr Muhammada ibn Zakarijja ar-Razi, znanego w Europie jako Rhazes, stanowiły istotną część tradycji medycznej, tak jak ją rozumiano i wykładano w Europie jeszcze w epoce renesansu . Zob. C. Elgood: A Medical History of Persia and the Eastern Caliphate: From the Earliest Times Until Year A.D. 1932, Cambridge 2010, s. 204–209 [za:] www. books.google.pl (dostęp: 04.2015). 6 Red.: Gesner Conrad, Biographisches Lexikon der hervorragenden Ärzte aller Zeiten und Völker (BLÄ), München– 1962, t. II, s. 731–733. 7 M. Salomon: Fuchs Leonhard, BLÄ, t. II, s. 637–639. 8 J.S. Bandtkie: Historia drukarń w Królestwie Polskiem i Wielkiem Xięstwie Litew- skiem, Kraków 1826, t. I, s. 230–233. Pierwsi historiografowie medycyny 13 i Macieja Wojeńskiego (zm. 1648). Pomimo okazałego, pełnego ozdobników stylu i braku krytycznego wejrzenia w źródła, tak zresztą typowego dla dzieł powstających w tamtej epoce, Mieczysław Skulimowski, oceniając oba traktaty Dylągowskiego, nie zawahał się nazwać ich autora „pierw- szym naszym historykiem medycyny”9. Niewątpliwie, prócz licznych, z naszego punktu widzenia, mankamentów natury metodologicznej oba przywołane traktaty należy uznać za prekursorskie w historii rodzimego dziejopisarstwa medycznego . Przeszłością medyczną, a szczególnie przeszłością fakultetu medycy- ny krakowskiej uczelni, interesował się Stanisław Wosiński herbu Bro- dzic (ok. 1640–1694), wychowanek uniwersytetów krakowskiego i pa- dewskiego, późniejszy profesor akademii krakowskiej10, lekarz królewski i nadworny medyk biskupa krakowskiego11, także rajca miejski, wreszcie burmistrz. Wosiński miał pozostawić po sobie bogaty zbiór materiałów źródłowych, choć trudno nam dzisiaj jednoznacznie określić jego wartość, a to dlatego, że pokaźna część tego zbioru niestety zaginęła lub uległa zniszczeniu. Wśród ocalałych dokumentów rękopiśmiennych znalazł się spis doktorów medycyny Akademii Krakowskiej, obejmujący w sumie 99 nazwisk profesorów wydziału lekarskiego żyjących w czasach wcześ- niejszych oraz nazwiska 25 profesorów współczesnych Wosińskiemu. Nie- wykluczone, że powyższy rejestr mógł być podstawą obszerniejszej pracy historycznej12. Nie sposób jednak tego w sposób niebudzący wątpliwości

9 M. Skulimowski: op. cit., s. 345. 10 L. Gąsiorowski: op. cit., t. II, s. 319; J. Majer: Wykaz Doktorów i Profesorów Medycy- ny w Uniwersytecie krakowskim, od czasów najdawniejszych, aż do reformy p. Kołłątaja, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” 1839, t. II, Oddz. I, s. 50. 11 Nie jest jednoznacznie wyjaśnione, czy był lekarzem, czy historykiem przy biskupie krakowskim. Skulimowski mówi o Wosińskim jako o historyku biskupa krakowskiego. Po- dobnie czyni Wojciechowski. Kośmiński i Majer wymieniają go natomiast jako lekarza kró- lewskiego i biskupiego. Por. M. Skulimowski: op. cit., s. 346; B. Wojciechowski: Stanisław Wosiński lekarz XVII-go stulecia, „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 1896, t. XCII, nr 4, s. 998–999; S. Kośmiński: op. cit., s. 560; J. Majer: Wiadomości z życia..., s. 53. Wiemy natomiast, że w roku 1661 został bakałarzem nauk Akademii Krakowskiej. Zob. F. Giedroyć: Źródła biograficzno-bibliograficzne do dziejów medycyny w dawnej Polsce, Warszawa 1911, s. 891. W roku 1664 został doktorem filozofii tejże uczelni. Potem wyje- chał za granicę, gdzie studiował medycynę w Padwie i Bolonii. Powrócił do kraju z końcem 1669 roku. Z Krakowa już do końca życia na dłużej nie wyjeżdżał. Parokrotnie piastował funkcję dziekana. W skład Wydziału Lekarskiego Akademii Krakowskiej Wosiński został włączony w roku 1676. Zob. J. Majer: Historia nauki lekarskiej [w:] Obraz postępu nauki lekarskiej o ile do tego przyczyniły się pisma polskie, lub przez Polaków w trzech latach ostatnich wydane, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kra- ków 1840, t. III, Oddz. II, s. 446. 12 B . Wojciechowski: op. cit., s. 1008–1009. 14 Pierwsi historiografowie medycyny stwierdzić. Całość wymienionego spisu była podzielona na trzy części. Pierwszą zatytułowano Doktorzy Medycyny z przyznanymi stopniami przez Uniwersytet Krakowski, którzy żyli przedemną. Część druga to Mę- żowie znakomici z Akademii Krakowskiej, którzy żyli przedemną, a część trzecia Profesorowie i mężowie znakomici z Akademii Krakowskiej mnie współcześni . Omawiając najstarsze dzieje historiografii medycznej w Polsce, należy przywołać również postać lekarza i filozofa, profesora Wydziału Lekar- skiego Akademii Krakowskiej, fundatora stanowiska historiografa uczel- ni, Sebastiana Petrycego z Pilzna (1554–1626)13. Zasłynął jako tłumacz Polityki Arystotelesa oraz jako autor De natura, causis, symptomatis mor- bi Gallici eiusque curatione, na którego kartach podał ówczesną etiologię, diagnostykę i terapię kiły, dając wiele własnych obserwacji i wniosków, których przenikliwość budzi podziw do dnia dzisiejszego14 . Nie znamy żadnych odrębnych prac o charakterze historyczno-medycz- nym, które by wyszły spod pióra Petrycego. Natomiast wiemy, że w roku 1620 dokonał na rzecz uczelni zapisu w wysokości 6000 złotych polskich. Największa część tej pokaźnej sumy miała być przeznaczona na utworze- nie i utrzymanie stałej funkcji historiografa, który miał być każdorazowo wybierany spomiędzy profesorów i powinien dbać o dokumentację zacho- dzących na uczelni wydarzeń15 . Nie ulega zatem wątpliwości, że spojrzenie historyczne na medycynę nie było czymś niezwykłym w murach krakowskiej Alma Mater. Jedno- cześnie w omawianej epoce nie wyszło poza literackie i encyklopedyczne omówienie przeszłości, pełniąc przede wszystkim rolę narracyjną i ko- memoratywną, nie zaś krytyczną czy badawczą. Słowem, trudno by było wskazać na jakieś oryginalne i przez to wyróżniające się opracowania.

13 W wyniku różnych tarć i intryg musiał Petrycy z katedry ustąpić w 1615 roku, za- chowując jednak prawa członka uniwersytetu. Zob. W. Szumowski: Sprawa Sebastiana Petrycego z Akademią Jagiellońską. (Rzecz napisana z powodu 300-letniej rocznicy śmierci Petrycego), „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1927, t. VI, z. 2, s. 121–122; H. Barycz: Petrycy Sebastian z Pilzna, PSB 1980, t. XXV, s. 706. 14 I. Orchel: Lekarskie poglądy metodologiczne Sebastiana Petrycego, „Archiwum Histo- rii i Filozofii Medycyny” 1962, t. XXV, z. 4, s. 373–374 i 377. 15 H . Barycz: op. cit., s. 706; K. Morawski: Historya Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kra- ków 1900, t. II, s. 285. I

HISTORIA MEDYCYNY NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM W PIERWSZEJ POŁOWIE XIX WIEKU

1

HISTORIA MEDYCYNY JAKO PRZEDMIOT WYKŁADOWY

W murach Wszechnicy Krakowskiej po raz pierwszy historia medycyny stała się przedmiotem akademickim w 1809 roku. Rok to był szczegól- ny, gdyż właśnie wówczas, w związku z przyłączeniem części ziem zaboru austriackiego do Księstwa Warszawskiego, Akademia Krakowska, zwana teraz Szkołą Główną Krakowską, znalazła się pod zarządem Izby Eduka- cyjnej16. Jednocześnie podjęto decyzję skutkującą reformą studiów. W jej ramach wyodrębniono stałe wykłady z historii medycyny, które odtąd miały gościć w murach uniwersytetów w Krakowie i Warszawie17. Później, bo dopiero w 1826 roku, pierwszego wykładu z historii medycyny wysłu- chali studenci w Wilnie18 . Narodzinom przedmiotu historii medycyny z pewnością sprzyjała epo- ka rozbudzonego zainteresowania przeszłością i tradycją, czasu nadziei na niepodległość i odrodzenie się państwa polskiego, na co wskazywał Mieczysław Skulimowski19. Swój wpływ miała oświeceniowa wizja nauki, która przydawała historii szczególnego, porządkującego znaczenia, o czym pisali Czesław Majorek20 i Jaromir Jeszke21. Zwyczaj tworzenia szkiców

16 M. Chamcówna, K. Mrozowska: Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1765– 1850, Kraków 1965, t. II, cz. 1, s. 103–104. 17 L. Barg: op. cit., s. 301; J. Jeszke: W poszukiwaniu paradygmatu polskiej historiogra- fii medycznej, Poznań 2000, s. 22–23. 18 J. Bieliński: Uniwersytet wileński (1579–1831), Kraków 1899–1900, t. II, s. 363. 19 M. Skulimowski: op. cit., s. 346. 20 Cz. Majorek: Historia nauk, kunsztów i rzemiosł w szkołach w szkołach Komisji Edu- kacji Narodowej [w:] I. Stasiewicz-Jasiukowa (red.): Dzieje nauczania historii nauki i tech- niki w Polsce, Wrocław 1982, s. 31–70. 21 J. Jeszke: op. cit., s. 20–21. 18 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku opisujących przeszłość dyscypliny badawczej, jako swoistego wstępu w traktatach naukowych, stał się na przełomie XVIII i XIX stulecia czę- sto spotykaną praktyką22. Także gwałtownie rozwijające się specjalności, z całym bogactwem przemian, jakie zachodziły w postrzeganiu natury i funkcji medycyny, z pewnością stymulowały zainteresowania jej prze- szłością, co podkreślał Zdzisław Gajda23. Należy też pamiętać, że właśnie na przełomie XVIII i XIX wieku zaczęto podnosić odrębność historii medy- cyny i zakładano możliwość wydzielenia jej jako samodzielnej dyscypliny badawczej24. Podążając w zgodzie z nakazami encyklopedyzmu, chciano uporządkować stan wiedzy o wszelkich przedmiotach ludzkiej twórczości według schematu rozwojowego (embriologicznego)25 . We Francji w 1790 roku jeden z pionierów anatomii porównawczej i zwolennik daleko posuniętych reform w systemie edukacji Felix Vicq d’Azyr (1746–1794)26, przedstawiając władzom rewolucyjnym plan głębo- kich reform w nauczaniu medycyny, zaproponował wprowadzenie nowego przedmiotu – Historii medycyny i chirurgii, metodyki nauczania i obser- wacji (L’histoire de la médicine et de la chirurgie, la méthode d’étudier et d’observer)27. Jak widać, w historii Vicq d’Azyr upatrywał wręcz pod- stawy poprawnej metodyki postępowania lekarskiego. Wiele wskazuje na

22 H . Kragh: An Introduction to the Historiography of Science, Cambridge 1987, s. 8. 23 Z. Gajda: Dorobek naukowy Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego doby Rzeczpospolitej Krakowskiej, Studia i Materiały z dziejów Nauki Polskiej 1979 ser. B (29), s. 29–30. 24 R.W. Gryglewski: Historia i filozofia medycyny Władysława Szumowskiego na tle rozwoju historii i filozofii medycyny w Europie i Polsce, Kraków 2010, s. 297–298; F. Hu- isman, J.H. Warner: Medical Histories: The Stories and Their Meanings [w:] F. Huisman, J.H. Warner (red.): Locating Medical History, John Hopkins University Press, Baltimore 2006, s. 4–5. 25 Jednym z prekursorów systematycznego opracowania materiałów źródłowych do hi- storii medycyny z wyraźną intencją ich pragmatycznego zastosowania w bieżącej nauce i sztuce lekarskiej był Albrecht von Haller, który pomiędzy rokiem 1768 a 1774 wydawał swoje Artis Medicae Principes . Zob. E. Heischkel: Die Medizinhistoriographie im XVIII. Jahrhundert, „Janus” 1931, R. XXXV, s. 92–95. Podobnie postępował angielski lekarz i przyrodnik Richard Walker, który w 1799 roku opublikował Memoirs of Medicine, Including a Sketch of Medical History from the Erliest Accounts to the Eighteenth Century . Chciał w nich widzieć przede wszystkim podręcznik dla studentów medycyny. Zob. R. Griffiths, G.E. Griffiths: Notes, „The Monthly Revue” 1799, t. XXIX, s. 454–455. 26 C. Hannaway: Vicq d’Azyr. Anatomy and a Vision of Medicine [w:] A. La Berge, M. ei- gold (red.): French Medical Culture in the Nineteenth Century, Amsterdam 1994, s. 280–295 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 03.2015); R. Mandressi: Le passé, l’enseignement, la science: Félix Vicq d’Azyr et l’histoire de la médecine au XVIIIe siècle, Medicina nei Secoli. Arte e scienza, 2008, t. XX, nr 1, s. 183–212. 27 P. Delaunay: Le monde médical Parisien au dix-huitième siècle, 1906, s. 25 [za:] https://archive.org (dostęp: 05.2015). 1. Historia medycyny jako przedmiot wykładowy 19 to, że w 1796 roku w Paryżu mogła już istnieć osobna katedra medycyny prawnej i historii medycyny28, której działalność ostatecznie zawieszono w 1822 roku29. Pierwszym profesorem tego przedmiotu był encyklope- dysta Jean Goulin (1728–1799)30, który swą funkcję sprawował do roku 1799, kiedy to zastąpił go Pierre Cabanis (1757–1808)31 . Warto nadmie- nić, iż w Niemczech odrębna katedra historii medycyny pojawiła się po raz pierwszy dopiero w 1841 roku w Berlinie32, jakkolwiek wykłady z historii medycyny na niemieckich uczelniach – zazwyczaj przy okazji nauczania innych przedmiotów – są już obecne we wcześniejszych latach tego stu- lecia33. Na uniwersytecie berlińskim w 1811 roku spotykamy się z wyod- rębnionym wykładem z historii medycyny, który prowadził obok innych przedmiotów, m.in. semiotyki i patologii szczegółowej, w wymiarze czte- rech godzin tygodniowo profesor Gottfried Christian Reich (1769–1848)34 .

28 Chaire de Médecine légale et d’Histoire de la Médecine – taka nazwę wymienia się w dekrecie z 1795 roku. Zob. A. Corlieu: Les chaires de Medecine legale et d’Histoire de la Medecine à la Faculte de Paris, Paris 1879; A. Lelouch: La chaire française d’Historie de la Médecine: cent ans d’historie (1795–1898). Communication présentée à la séance du 23 mars 1991 de la Société française d’Histoire de la Médecine [za:] www.biusante.parisdescartes. fr (dostęp: 07.2015). 29 The New chair of the history of medicine and surgery at the faculty in Paris, Lancent 1859, s. 394; A. Lelouch: op. cit. 30 A. Lellouch: L’humanisme médical à la Faculté de Médecine de Paris: cent ans d’his- toire (1795–1898), „Vesalius” 1999, t. V, z. 1, s. 11–12. 31 A. Corlieu: Centenaire de la Faculté de médecine de Paris (1794–1894), Paris 1896, s. 370, F.H. Garrison: An introduction to the history of medicine, with medical chronology, suggestions for study and bibliographic data, W.B. Saunders Company, Philadelphia–Lon- don 1921, s. 416. 32 Wcześniej, bo już w 1834 roku Justus Friedrich Hecker został mianowany profesorem przedmiotu, którego pełna nazwa brzmiała: Geschichte der Medicin und der Encyklopädie und Methodologie der medicinischen Wissenschaften . 33 W Heidelbergu w pierwszej dekadzie XIX stulecia położnik i ginekolog Friedrich Karl Naegele (1778–1851) prowadził w latach 1809–1851 stałe wykłady z historii położnictwa. Podobnie zagadnienia historyczne były obecne w programie dydaktycznym Johanna Jako- ba Loosa (zm. 1777). Historię medycyny wykładał przy okazji kursu patologii Ernst An- ton Xaver Quitzmann (1809–1879). Zob. W. Schönfeld: Medizingeschichtliche Vorlesungen in Heidelberg im 19. und 20. Jahrhundert bis zur Errichtung des Planmässigen Extraor- dinariats für Geschichte der Medizin, „Heidelberger Jahrbücher” 1961, r. V, s. 104–113. W Dorpacie w 1831 roku profesor dietetyki Johann Friedrich Erdmann (1778–1846) wśród powierzonych mu przedmiotów miał w obowiązku wykładać historię medycyny i literaturę medyczną. Zob. „Jenaische allgemeine Literatur-Zeitung”, Januar 1831, nr 5, s. 35–36 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 05.2015). 34 W. Virmond: Die Vorlesungen der Berliner Universität 1810–1834 nach dem deutschen und nach dem deutschen und lateinischen Lektionskatalog sowie den Ministerialakten, Akademie Verlag, Berlin 2011, s. 19 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 20.04.2011). W pierwszej połowie XIX wieku wykłady prowadzono zazwyczaj w zgodzie z pragmatycz- 20 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Powierzanie kilku przedmiotów jednemu profesorowi nie było niczym wyjątkowym i najczęściej podyktowane to było kwestiami finansowymi. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że w pierwszej połowie XIX stulecia, mimo coraz wyraźniejszego kształtowania się specjalizacji lekarskich, na- dal uważano, iż dostrzegalne odrębności mają znaczenie drugorzędne dla potrzeb nauczania akademickiego35. W drugiej połowie XIX wieku nader często łączy się historię medycyny z nauką patologii ogólnej i anatomii pa- tologicznej, tak jak to nastąpiło na uniwersytecie w Würzburgu36, chociaż nie jest to regułą dla wszystkich niemieckich uniwersytetów37 . Tak zatem wzorzec francuski, zważywszy na silne związki łączą- ce Księstwo Warszawskie z Cesarstwem Napoleona, wydaje się jednym z możliwych źródeł inspiracji dla przeprowadzonej reformy nauczania na Wydziale Lekarskim krakowskiej Szkoły Głównej oraz na Uniwersytecie Warszawskim38. I jakkolwiek nie utworzono wówczas oraz, co można wy- czytać z zachowanych dokumentów, nie planowano utworzenia osobnych katedr dla tego przedmiotu, to jednak wyraźnie zmierzano do zaznaczenia

nym modelem historiografii medycznej, odwołując się przede wszystkim do wzorców anty- cznych . Zob. J. Steudel: Medical History in German Medical Education, „Medical History” 1970, t. XIV, nr 2, s. 202 [za:] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1034042 (dostęp: 04.2015). 35 Na przykład Wydział Lekarski uniwersytetu w Jenie w 1820 roku liczył pięciu profe- sorów, którzy mieli powierzone sobie ponad dwadzieścia przedmiotów wykładowych. Naj- bardziej „obciążonym” dydaktyką był z tego grona Dietrich Georg von Kieser zobligowany wykładać aż osiem przedmiotów, w tym właśnie historię medycyny. Zob. Index lectionum publice privatimque in Universitate Litterarum Jenensi per aestaten anni MDCCCXX inde a VIII Maii instituendarum – Jenae, 1820, „Isis” R. 1820, t. I, z. 1–6, s. 396 [za:] http:// zs.thulb.uni-jena.de/receive/jportal_jparticle_00139930;jsessionid=2F4DD6871AF8125DD 204DAD85F129C69?hl=Jena&lang=pl (dostęp: 03.2015). 36 Wykładowcami tych przedmiotów byli znakomici uczeni: Friedrich Daniel von Reck- linghausen, Edwin Klebs i Georg Eduard von Rindfleisch. Zob. H.-H. Eulner: Die Entwick- lung der medizinischen Spezialfächer an den Universitäten des deutschen Sprachgebietes, Ferdinand Enke Verlag, Stuttgart 1970, s. 436. 37 Na uniwersytecie w Giessen historię medycyny wykładali m.in. profesor patologii ogól- nej i terapii Ernst Ludwig Wilhelm Nebel, profesorowie okulistyki Johann Baptist Wetter i Ludwig Franz Alexander Winther (Winther prowadził również przedmiot anatomii pato- logicznej) oraz profesor kliniki lekarskiej, patologii szczegółowej i terapii Eugen Seitz. Zob. M . Knipper: Medizin zwischen Wissenschaft und Heilkunst? Der Gießener Internist und Medizinhistoriker Georg G. Honigmann (1863–1930) und die „Krise der Medizin“ zur Zeit der Weimarer Republik [w:] U. Enke (red.): Die Medizinische Fakultät der Universität Gie- ßen: Institutionen, Akteure und Ereignisse von der Gründung 1607 bis ins 20. Jahrhundert, Franz Steiner Verlag, Stuttgart 2007, s. 375 [za:] https://www.uni-giessen.de/cms/fbz/fb11/ institute/histor/mitarbeiter/downloadsmk/KnipperM_2007_Honigmann (dostęp: 06.2015). 38 Na wzór francuski powołano do życia katedrę policji lekarskiej i medycyny sądowej. Zob. M. Chamcówna, K. Mrozowska: op. cit., s. 107. 1. Historia medycyny jako przedmiot wykładowy 21 jego obecności. Łączona z innymi przedmiotami edukacji lekarskiej histo- ria bywała wykładana „u boku” różnych dyscyplin tak praktycznej, jak i teoretycznej medycyny, co z kolei można uznać za asymilację wzorca nie- mieckiego. Pozycja i znaczenie przedmiotu historii medycyny były zależne nie tyle od programu studiów, ile od postawy prowadzącego przedmiot profesora, jego zainteresowań i umiejętności, jak również poglądów, jakim hołdował.

2

FRANCISZEK KOSTECKI JAKO PIERWSZY PROFESOR HISTORII MEDYCYNY W KRAKOWIE

Tym, który po raz pierwszy w dziejach krakowskiego Wydziału Lekar- skiego rozpoczął stałe wykłady tego przedmiotu, był Franciszek Koste- cki (1758–1844)39, profesor Katedry Terapii Ogólnej i Szczegółowej wraz z Historią Medycyny40. Wychowanek rzeszowskiego kolegium pijarów, studia w Głównej Szkole Koronnej rozpoczął od prawa, później jednak poświęcił się medycynie. Po śmierci Jędrzeja Badurskiego, w 1789 roku objął klinikę chorób wewnętrznych. Podlegały mu zatem chirurgia, po- łożnictwo, terapia i patologia oraz faktyczny zarząd sprawami klinik uni- wersyteckich41 . Kostecki należał do ścisłego grona nauczycielskiego krakowskiej uczel- ni od czasów kołłątajowskich reform42. Historię medycyny, począwszy od roku akademickiego 1809/1810, wykładał po łacinie w wymiarze trzech

39 R. Dutkowa: Kostecki Franciszek h. Prus (1758–1844), PSB 1968, t. XIV, s. 339–340; S. Kośmiński: op. cit., s. 240; F. Skobel: Dr. Franciszek Kostecki drugi z kolei profesor kliniki lekarskiej w Szkole Głównej Krakowskiej. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, t. XIII, nr 5–7, s. 41–42, 48–49, 57–58; J. Sondel: op. cit., s. 692; Majer J. (red.): Zakłady Uniwersyteckie w Krakowie: Przyczynek do dziejów oświaty krajowéj podany i pa- mięci pięciuset-letniego istnienia Uniwersytetu Krakowskiego poświęcony, Kraków 1864, s. 462–464. 40 Katedra o takiej nazwie powstała w grudniu 1809 roku. 41 S. Kośmiński: op. cit., s. 240. 42 W. Szumowski: Krakowska Szkoła Lekarska po reformach Kołłątaja, Biblioteka Kra- kowska nr 67, Kraków 1929, s. 193–206. 24 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

godzin tygodniowo, od połowy maja aż do końca roku akademickiego. Wykład był wówczas przeznaczo- ny dla studentów IV roku medycy- ny43. Taki wymiar godzin i układ dni wykładowych obowiązywał, jak się wydaje bez poważniejszych zmian, aż do roku akademickiego 1814/1815, kiedy to dokonała się kolejna reorganizacja nauczania na Wydziale Lekarskim. Wówczas, latem 1814 roku, powołano katedrę obejmującą medycynę prawną i są- dową, policję lekarską oraz historię medycyny44. Projekt takiej właśnie katedry pojawił się wcześniej, bo już w lipcu 1813 roku, kiedy rek- Ryc. 1. Prof. Franciszek Kostecki (1758– tor Szkoły Głównej Krakowskiej 1844). Olej na płótnie, kopia wykonana z por- informował władze Wydziału Le- tretu rodzinnego. Fotografia ze zbiorów KHM UJ CM karskiego o ustawie nadesłanej mu przez Dyrekcję Edukacyjną, która przedstawiała propozycje dotyczą- ce nowego podziału katedr i przedmiotów45. Wtedy jednak wobec trudnej sytuacji politycznej i wojennej nie przeprowadzono żadnych zmian. Te miały nastąpić dopiero w rok później. Na podstawie zachowanych dokumentów można przyjąć, że wykład Kosteckiego opierał się głównie na pracach niemieckiego uczonego, zwolennika kantyzmu, antropologa i anatoma porównawczego, twór- cy teorii powstawania ras ludzkich, Johanna Friedricha Blumenbacha (1752–1840)46, zwłaszcza zaś na jego autorstwa Introductio In Historiam

43 F. Skobel: Wiadomość o stanie Wydziału Lekarskiego w Szkole Głównej Krakowskiej od 1809 r. do r. 1817, Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim, Kra- ków 1843, t. VI, Oddz. I, s. 44–46; Schematismus Studiorum Medicorum. Studium Medi- cum. Dokument datowany na dzień 14 kwietnia 1810 roku dawał pełny wykaz przedmiotów wykładowych na ówczesnym Wydziale Lekarskim, AUJ WL I 31. 44 Ustawa Dyrekcji Edukacyjnej z dnia 5 sierpnia 1814, Parag. 6. 45 List Rektora Szkoły Głównej do Wydziału Lekarskiego z dnia 2 lipca 1813 roku, AUJ WL I 31. 46 L. Stieda: Blumenbach, Johann Friedrich B., BLÄ, t. I, s. 576–577; W.E. Burns: Sci- ence in the Enlightenment: An Encyclopedia, ABC-CLIO 2003, s. 29–30. 2 . Franciszek Kostecki jako pierwszy profesor historii medycyny w Krakowie 25

Medicinae Litterariam (1786)47 oraz w jakimś zakresie na Litterariam Handbuch der Naturgeschichte z 1779 roku48 . Introductio In Historiam Medicinae Litteraria liczyła blisko 500 stron tekstu, dzielonego na szesnaście rozdziałów obejmujących historię piś- miennictwa historyczno-medycznego od czasów starożytnego Egiptu aż po XVIII wiek, a zatem czasy współczesne Blumenbachowi. Było to opraco- wanie o charakterze biograficzno-bibliograficznym, dostarczające, nie- kiedy bardzo szczegółowych, informacji o charakterze przede wszystkim źródłowym, w układzie encyklopedycznym. Zachowywało klasyczny, chronologiczny układ narracji. Introductio napisane przejrzyście, jasnym i zrozumiałym językiem, łatwo poddawało się streszczeniu. Z tych, można powiedzieć, praktycznych względów nadawało się wyśmienicie jako pod- stawa uniwersyteckiego wykładu. I z taką zresztą myślą książka została przez Blumenbacha napisana i wydana, wychodziła bowiem naprzeciw stale rosnącemu zainteresowaniu historią medycyny49 . Niestety, trudno nam zrekonstruować treść i formę wykładów z hi- storii medycyny prowadzonych przez Kosteckiego. Zachowała się ledwie parozdaniowa notatka dotycząca tego przedmiotu, którą umieszczono na końcu programu zajęć Kosteckiego z zakresu terapii szczegółowej na rok akademicki 1810/1811. Możemy z niej wnioskować, że profesor wyodręb- niał dziesięć tematów wykładowych, które najwyraźniej miały stanowić pełny kurs dla studentów. Przyjmował układ chronologiczny, wychodząc od czasów najdawniejszych, a na XVII i XVIII stuleciu skończywszy, włą- czając w to medycynę kultur blisko- i dalekowschodnich, w tym historię medycyny starożytnych Indii i Chin oraz medycynę arabską i żydowską50 . Nie wydaje się też, by sam Kostecki historii medycyny przydawał jakie- goś szczególnego znaczenia, najwyraźniej traktując ją jako swoiste uzu- pełnienie wykładów z terapii szczegółowej, o czym zdaje się świadczyć kolejny odpis programu powierzonych mu przedmiotów51 . Egzaminy pro- wadzone przez Kosteckiego obejmowały całość przedmiotów wykładanych

47 Książka wydana przez J.Ch. Dietricha w Getyndze. 48 M. Skulimowski: op. cit., s. 346. Z innych prac Blumenbacha należy wymienić jeszcze Beyträge zur Naturgeschichte z 1790 roku oraz jego rozprawę doktorską z roku 1775 De generis humani varietate nativa. Blumenbacha można uznać za jednego z pionierów nauki o istnieniu ras, m.in. jako pierwszy wyodrębnił rasę kaukaską. Należał z pewnością do czo- łówki przyrodników europejskich i był jednym z filozofów przyrody nurtu romantycznego. Zob. R.J. Richards: The Romantic Conception of Life: Science and Philosophy in the Age of Goethe, Chicago 2002, s. 222–227 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 01.12.2002). 49 G. Rosen: The Place of History in Medical Education, „Bulletin of the History of Medi- cine” 1948, t. XXII, s. 595. 50 Program Terapii Szczególnej na rok akademicki 1810/1811, AUJ WL I 39. 51 Program Terapii Szczegółowej [odpis], AUJ S I 135. 26 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku w katedrze, a zatem terapię i klinikę lekarską czyli patologię szczegółową, jak również historię medycyny52 . Po raz pierwszy egzamin z tych przed- miotów studenci Wydziału Lekarskiego byli zobowiązani składać w lipcu 1810 roku, o czym zaświadcza ustalony na Radzie Wydziału porządek se- sji letniej53 . Kostecki napisał tylko jedyną samodzielną i wydaną drukiem pracę, którą można uznać za związaną z historią medycyny, chociaż bardziej przynależy ona do szeroko rozumianej biografistyki. Powstawała w cza- sie, gdy Kostecki nie prowadził już wykładów z tego przedmiotu. Był to tekst poświęcony pamięci profesora Wincentego Szastera (1757–1816)54, który choć sumiennie napisany i najprawdopodobniej oparty na zachowa- nych dokumentach oraz relacjach współczesnych, nic istotnego do badań nad przeszłością medycyny nie wnosił55. Wiemy też, że wspólnie z Seba- stianem Girtlerem przygotował i napisał Historię założenia, uposażenia i rządu szpitala szkolnego najprzód w Krakowie przy kościele św. Barbary, później na Wesołą do klasztoru po karmelitach bosych pod tytułem św. Ła- zarza przeniesionego, o której to pracy przyjdzie jeszcze później więcej wspomnieć. Jakby na to nie patrzeć, dorobek piśmienniczy Kosteckiego przedstawia się nader skromnie. Jest to o tyle zrozumiałe, że historia medycyny była, o czym już pisałem powyżej, przedmiotem dodatkowym, nie zaś obiektem jakichś szczególnych zainteresowań badawczych. Poza tym większość swo- ich sił musiał przeznaczyć na walkę o utrzymanie budynków klinicznych w kompleksie poklasztornym św. Łazarza i zwalczanie narastających wo- kół własnej osoby intryg. Pracy naukowej nie sprzyjała też wojenna i roz- biorowa rzeczywistość, wcześniejsza emerytura, wreszcie dymisja. Jak już wyżej wspominałem, w 1809 roku również w Warszawie pla- nowano rozpoczęcie wykładów z historii medycyny, których prowadzenie powierzono ówczesnemu dziekanowi Akademii Lekarskiej Hiacyntowi (Jackowi) Dziarkowskiemu (1747–1828)56 . Faktycznie jednak pierwszy

52 Mamy powody, by sądzić, że Kostecki wykazywał się momentami daleko posuniętą biernością wobec spraw klinicznych. Zarzucano mu wprost lekceważenie sobie obowiązków. Zob. M. Chamcówna, K. Mrozowska: op. cit., s. 76. 53 Protokoły posiedzeń Rady Wydziału Lekarskiego 1810–1815, AUJ I 4. 54 A. Stabrawa, M. Ziemierski: Szaster Wincenty, PSB 2011, t. XLVII, s. 138–140. 55 Fr . Kostecki: Nekrolog Wincentego Szastera Filozofii i Medycyny Doktora, Anatomii i Fizyologii w Szkole Głównej Krakowskiej wysłużonego Professora, Towarzystwa Naukowe- go z Uniwersytetem Jagiellońskim połączonego czynnego Członka, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim połączonego”, Kraków 1823, R. VIII, s. 283–307. 56 W. Stembrowicz: Krótki rys dziejów Wydziału Lekarskiego Królewskiego Uniwersy- tetu Warszawskiego [w:] M. Łyskanowski, A. Stapiński, A. Śródka (red.): Dzieje nauczania medycyny i farmacji w Warszawie, Warszawa 1990, s. 154–155. 2 . Franciszek Kostecki jako pierwszy profesor historii medycyny w Krakowie 27 wykład wygłoszono dopiero w początkach września 1813 roku. Podobnie jak w przypadku krakowskich profesorów Dziarkowski miał obowiązek prowadzenia paru przedmiotów jednocześnie. Głównymi były dlań fizjo- logia i patologia ogólna oraz semiotyka. Przyjęcie dodatkowo wykładów z historii medycyny było, jeśli wierzyć Bielińskiemu, dyktowane przeko- naniem Dziarkowskiego, że jest to przedmiot wręcz konieczny do dopełnie- nia wykształcenia lekarskiego57. Nie potrafimy powiedzieć dzisiaj niczego bliższego o charakterze tych zajęć ani o ich tematyce i podręcznikach, na których podstawie były podawane studentom odpowiednie treści. Jak się wydaje, Dziarkowski przedmiot historii medycyny wykładał nieprzerwa- nie do końca istnienia Akademii Lekarskiej i później w murach Królew- skiego Uniwersytetu Warszawskiego do 1819 roku. Nie odnotowujemy też żadnej jego drukowanej pracy z historii medycyny58 .

57 J. Bieliński: Królewski Uniwersytet Warszawski (1816–1831), Warszawa 1911, t. II, s . 672 . 58 R.W. Gryglewski: op. cit., s. 402–403.

3

WOJCIECH BODUSZYŃSKI WYKŁADA ZE SPRENGLA I HECKERA

W roku akademickim 1811/1812 po Kosteckim katedrę patologii i terapii wraz z kliniką lekarską, medycyną prawną i historią medycyny objął Woj- ciech Boduszyński (1768–1833)59. W tym też roku na podstawie zarządze- nia Izby Edukacyjnej historię medycyny złączono z patologią oraz terapią ogólną, jak i szczegółową, medycyną prawną, a także kliniką lekarską. W sumie utworzyły one katedrę medycyny wewnętrznej60 . Boduszyński, wychowanek szkoły pijarów w Rzeszowie, pierwsze trzy lata studiów poświęcił filozofii, słuchając wykładów na uniwersytecie lwowskim. Kiedy zdecydował się podjąć studia lekarskie, miał już biegłą znajomość greki, łaciny, francuskiego, niemieckiego, angielskiego i wło- skiego61. Przedmiotów teoretycznych uczył się we Lwowie, przedmiotów klinicznych słuchał na uniwersytecie wiedeńskim. Jego nauczycielem był wówczas m.in. Johann Peter Frank (1745–1821), jeden z twórców nowo- żytnej higieny lekarskiej i jeden z największych autorytetów w zakresie medycyny sądowej i policji lekarskiej62. Na wiedeńskiej uczelni uzyskał

59 J. Majer: Wspomnienie o życiu i zasługach nauczycielskich W.J. Boduszyńskiego, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1843, t. VI, Oddz. I, s. 98–111; L. Wachholz: Boduszyński Wojciech Jerzy, PSB 1936, t. II, s. 181; S. Kośmiński: op. cit., s. 39; J. Sondel: op. cit., s. 161. 60 Zaświadcza o tym Plan Nauk w Szkole Głównej Krakowskiej z lipca 1811 roku, AUJ S I 363; F. Skobel: Wiadomość o stanie Wydziału…, op. cit., s. 54; M. Chamcówna, K . Mrozowska: op. cit., s. 137. 61 J. Majer: op. cit., s. 99. 62 Frank był autorem monumentalnego, sześciotomowego opracowania System einer vollständigen medicinischen Polizey wydawanego w latach 1799–1827. Por. G. Rosen: A History of Public Health, The John Hopkins University Press, Baltimore-London 1993, 30 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Boduszyński doktorat. Po stu- diach rozpoczął praktykę lekarską i w ciągu paru lat dosłużył się stop- nia fizyka, czyli naczelnego lekarza obwodu tarnowskiego. Warto też pamiętać, że był jednym z pierw- szych na ziemiach polskich, który wprowadzał szczepienia ochronne przeciw ospie metodą Jennera. Z krakowskim wydziałem lekar- skim, jak już wyżej wspomniano, związał swoje losy w 1811 roku, kiedy to decyzją Izby Edukacyjnej Księstwa Warszawskiego miano- wano go profesorem zwyczajnym medycyny wewnętrznej z obowiąz- kiem prowadzenia wykładów z kli- niki lekarskiej i medycyny sądowej Ryc. 2. Prof. Wojciech Boduszyński (1768– 63 1832). Litografia ze zbiorów KHM UJ CM w Szkole Głównej Krakowskiej . Tym samym do jego obowiązków należało odtąd również wykładanie historii medycyny. Jest ona wyraźnie zaznaczona w zbiorczym raporcie programu nauczania Szkoły Głównej Krakowskiej, lecz brak jakichkol- wiek bliższych o tychże wykładach informacji64 . Wobec piętrzących się kłopotów, zarówno finansowych, jak i kadro- wych w roku 1812, spotęgowanych czasem wojennym, widzimy Bodu- szyńskiego sprawującego, jak to skrupulatnie wyliczył Majer, następujące obowiązki; „Fizyka Departamentu krak. lekarza szpitalnego, Prof. Kliniki lekarskiej, Kliniki chorób wewnętrznych, Historii Medycyny, Medycyny sądowej i Policji lekarskiej”65. Kolejna reorganizacja nauczania, decyzją Dyrekcji Edukacji, nastąpiła, o czym już wspominałem, w 1814 roku. Wówczas Boduszyńskiemu powierzono następujące wykłady: patologię i terapię ogólną oraz szczegółową wraz z kliniką lekarską, a także higienę,

s. 111–112 [za:] http://books.google.pl (dostęp: 07.2015); G. Riesse: Medicine in the Age of Enlightenment [w:] A. Wear (red.): Medicine in Society: Historical Essays, Cambridge Uni- versity Press, Cambridge 1992, s. 172–173. 63 L. Korczyński: Zarys dziejów kliniki lekarskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego od jej założenia do r. 1875, Kraków 1899, s. 75. 64 Rapport o Programmatach Profesorów Szkoły Głównej Krakowskiej na rok akademi- cki 1811/1812, AUJ S I 135. 65 J. Majer: op. cit., s. 105. 3. Wojciech Boduszyński wykłada ze Sprengla i Heckera 31 semiotykę i farmakodynamikę. Tym samym wykłady z historii medycyny nie wchodziły już więcej w zakres jego obowiązków. Po ustanowieniu Wol- nego Miasta Krakowa Boduszyński został mianowany protomedykiem. Od 1818 roku, ze względu na pogarszający się stan zdrowia, poważnie ograniczył swoje obowiązki uniwersyteckie. Boduszyński nie pozostawił po sobie żadnych prac z zakresu historii medycyny. Swoje wykłady, w odróżnieniu od poprzednika, oparł głównie na pracach niemieckiego botanika i lekarza, autora licznych prac z zakre- su historii nauk przyrodniczych, zwłaszcza zaś historii medycyny Kur- ta Sprengla (1766–1833)66, jak również do pewnego stopnia na dziełach Augusta Friedricha Heckera (1763–1811)67, co zostało odnotowane w do- kumentach wydziału lekarskiego68. Zwłaszcza Heckerowska Allgemeine Geschichte der Natur und Arzneikunde, której pierwszy tom ukazał się w 1793 roku w Lipsku, cieszyła się dużym poważaniem i stanowiła pod- stawę wykładów uniwersyteckich. Hecker postrzegał bliską mu współczesność jako czas szczególnych przemian w medycynie i to zarówno w jej teoretycznym, jak i praktycznym wymiarze. Podkreślał znaczenie myśli oświeceniowej, przydając filozofii szczególnego znaczenia w kształtowaniu rozwoju nauki w ogóle, w tym również umiejętności i wiedzy lekarskiej69. To, co istotnie krępowało swo- bodę myśli, prowadząc w konsekwencji do zastoju i skostnienia, miało swo- je źródła w budowaniu zamkniętych systemów i bezrefleksyjnego podpo- rządkowania im wiedzy oraz doświadczenia70. Tymczasem medycyna, jak zresztą każda nauka, to ciąg wzajemnie z sobą powiązanych zdarzeń, któ- re podlegają nieustannym przemianom. Zrozumienie i właściwe opisanie mechanizmów, przyczyn i skutków tychże wymaga odwołania się do kon- tekstu historycznego. Tak można streścić istotę myśli historiograficznej

66 J. Pagel: Sprengel Kurt Polikarp Joachim, BLÄ, t. V, s. 374; E. Wunschmann: Spren- gel Kurt Polikarp, ADB, t. XXXV, s. 296–298 [za:] http://www.deutsche-biographie.de (dostęp: 02.10.2015); W. Kaiser: In memoriam Kurt Sprengel (1766–1833) – Zur Wiederkehr seines Todestages am 15 März 1983, „Zeitschrift für die gesamte innere Medizin und ihre Grenzgebiete. Klinik Pathologie. Experiment” 1983, t. XXXVIII, s. 90–97. 67 Encyklopedyja powszechna, Warszawa 1863, t. XI, s. 383; W. Kaiser: August Friedrich Hecker (1763–1811), „Zahn Mund Kieferheilkd Zentralblat” 1978, t. LXVI, nr 5, s. 489–501. 68 Program wykładów Wojciecha Boduszyńskiego na rok akademicki 1811/1812. AUJ WL I 39; F. Skobel: Wiadomość o stanie Wydziału Lekarskiego w Szkole Głównej Krakow- skiej od r. 1809 do r. 1817, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” 1843, t. VI, Oddz. I, s. 57. 69 A .F . Hecker: Allgemeine Geschichte der Natur und Arzneikunde, Lipsk 1793, t. I, s. V–VII. 70 T.H. Broman: The Transformation of German Academic Medicine, 1750–1820, Cam- bridge University Press, Cambridge 1996, s. 84–85 [za:] http://books.google.pl (dostęp: 06.2015). 32 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Augusta Friedricha Heckera, któ- rych pełny wyraz zawarł w wyda- nej po raz pierwszy w 1802 roku Die Heilkunst auf ihren Wegen zur Gewissheit oder die Theorien, Sy- steme und Heilmethoden der Arzte seit Hippokrates bis auf unsere Ze- iten, dziele starannie przygotowa- nym, opartym na bogatym zbiorze materiałów źródłowych71 . Na dzieje przeszłe, jak i teraźniejszość medy- cyny spoglądał germanocentrycz- nie, uważając, że niemiecka me- dycyna przewyższała pod każdym względem tę z innych europejskich krajów. Ten punkt widzenia zna- lazł zrozumienie także w środowi- sku polskich lekarzy i teoretyków medycyny, m.in. Fryderyka Hechla i Józefa Oettingera72 . Hecker z pewnością miał swój udział w kształtowaniu się przed- miotu historii medycyny, z której Ryc. 3. Strona tytułowa pierwszego tomu Versuch einer pragmatischen Geschichte der chciał uczynić epistemologiczne Arzneykunde autorstwa Kurta Sprengla. Hal- narzędzie w rozwiązywaniu prob- le 1821. Wydanie trzecie, poprawione i uzu- lemów teorii i praktyki lekar- pełnione. Zbiory KHM UJ CM skiej73 . Niemniej to prace Kurta Sprengla zyskały sobie większy rozgłos i uznanie, stając się wręcz kanonicznymi dla kilku pokoleń ba- daczy. Dlatego też ich autor jest często postrzegany jako faktyczny twór- ca historii medycyny rozumianej jako przedmiot badania naukowego74 . Jego pięciotomowa Versuch einer pragmatischen Geschichte der Arzney- kunde (Halle 1792–1799) wywarła dalekosiężny wpływ na parających się tym przedmiotem, w tym także na tych, którzy badali przeszłość

71 B. Płonka-Syroka: Romantyzm w medycynie niemieckiej w świetle badań rodzimej historiografii (1802–1945), „Medycyna Nowożytna” 1998, t. V, z. 2, s. 14–15. 72 B. Płonka-Syroka: Medycyna niemiecka nurtu niematerialistycznego 1797–1848 i pol- ska recepcja jej teorii i doktryn w dziewiętnastym stuleciu, Warszawa 1999, s. 17–18. 73 F. Huisman, J.H. Warner: Locating Medical History: The Stories and Their Mean- ings, John Hoppkins University Press, Baltimore Maryland 2004, s. 7. 74 E. Heischkel: op. cit., s. 138–140. 3. Wojciech Boduszyński wykłada ze Sprengla i Heckera 33 nauki i sztuki lekarskiej na ziemiach polskich75. Była de facto pierw- szą nowoczesną syntezą tego przedmiotu, nowoczesną w tym sensie, że traktującą materiał źródłowy krytycznie i w ścisłej relacji do dziejów innych dyscyplin naukowych, w tym w szczególności do nauk ścisłych, przyrodniczych i filozofii76. Dla Sprengla bowiem uwarunkowania cywili- zacyjne były w tym przypadku podstawowe w prowadzeniu badań histo- rycznych77. Medycyna musiała być rozpatrywana w kontekście dziejów kultury, gdyż była tej kultury nieustającym przejawem78. Bez uwzględ- nienia tego szerokiego kontekstu historycznego opis przeszłości jest nie- kompletny, a jej zrozumienie nie jest po prostu możliwe. Źródła nie są zbiorem skamielin, które należy układać niczym eksponaty w gablotach. To żywa tkanka przenikająca swoją strukturą do czasów nam współ- czesnych, a rolą dziejopisa jest tę tkankę nieustannie i wszechstronnie badać. Nic nie może być z góry przesądzone, a uczony powinien odrzu- cić wszelkie uprzedzania, być w ciągłej gotowości do rewizji swoich po- glądów, kierować się zdrowym rozsądkiem i stać na straży obiektywi- zmu. Taka jest w skrócie wykładnia sprenglowskiego pragmatyzmu79 . Dlatego też historia medycyny jest dynamiczną, rozwijającą się wciąż nauką, która nie ma ściśle zakreślonych granic. A nawet więcej. Nie jest już tylko opowieścią o przeszłości, lecz jest również podstawą nowej epistemologii w codziennej praktyce i rozważaniach teoretycznych o na- turze problemów medycznych80. Staje się tym samym częścią medycy- ny na równych prawach z wszystkimi przedmiotami jej zainteresowań. Przejrzysty i dobrze zredagowany, oparty na układzie chronologicznym i prezentowany w zgodzie z ewolucyjną zasadą następstwa faktów wy- kład stał się wzorem nie tylko dla współczesnych Sprenglowi, lecz tak- że dla następnych pokoleń historyków medycyny. W pierwszej połowie XIX wieku Versuch einer pragmatischen Geschichte der Arzneykunde

75 J. Jeszke: op. cit., s. 30. 76 Sprengel szczegółowo dyskutował o istocie medycyny, jej filozoficznym i przyrodni- czym kontekście w wydanej w Lipsku i Altenburgu w roku 1816 książce Curtii Sprengel Institutiones medicae, dwa lata później zaś ukazała się jego autorstwa Geschichte der Bota- nik: neu bearbeitet in zwey Theilen. We wszystkich swych pracach autor poddawał krytycz- nemu osądowi materiały źródłowe, a jego syntezy miały charakter przekrojowy, dotykając często problematyki z różnych przestrzeni badawczych. 77 R.W. Gryglewski: op. cit., s. 317. 78 K. Sprengel: Versuch einer pragmatischen Geschichte der Arzneykunde, Halle 1792, t. I, s. 6–8. 79 J. Jeszke: op. cit., s. 34. 80 H.-U. Lammel: To Whom Does Medical History Belongs? Johann Moehsen, Kurt Sprengel, and the Problem of Origins in Collective Memory [w:] F. Huisman, J.H. Warner (red.): Locating Medical History…, op. cit., s. 39–44. 34 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku będzie jeśli nie jedynym, to z pewnością jednym z podstawowych opraco- wań, po które będą sięgać zainteresowani tematem badacze. Odegra też główną rolę w kształtowaniu się programów nauczania historii medycy- ny na uniwersytetach niemieckich i polskich. Można przyjąć, że pragmatyczny kurs historii głoszony przez Hecke- ra i Sprengla był bliski potrzebom podlegającej głębokim przemianom na przełomie XVIII i XIX stulecia medycyny. Pragmatyczny w tym znacze- niu, że pomocny w kształtowaniu poprawnych sądów oraz klasyfikacji zjawisk, zarówno na polu teorii, jak i praktyki lekarskiej81. Był on tym chętniej przyjmowany, że jego twórcami byli lekarze, rozumiejący bieżące potrzeby diagnostyki, terapii i patologii, umiejący przekonywająco łączyć teraźniejszość z przeszłością. Historia medycyny w takim ujęciu pełniła przede wszystkim rolę objaśniającą i wyjaśniającą, w znikomym stopniu, o ile w ogóle, badawczą82 . Niemniej można powiedzieć, że nigdy wcześniej historia nie stała tak blisko bieżących problemów medycyny. Nigdy też nie stanowiła de facto tak istotnej części wykładu nauki i sztuki lekarskiej. Trudno się dziwić, że taki właśnie model historiografii medycznej zostałin corpori przyjęty na ziemiach polskich. Jaromir Jeszke podkreślał, że istotny wpływ na to miały bliskie związki wielu polskich lekarzy z ośrodkami akademickimi w Niemczech i Austrii, jak również przodująca rola niemieckiej histo- riografii w nauce europejskiej83. Można do tego dodać, że opracowania, które wyszły spod pióra Sprengla i Heckera, stanowiły po prostu gotowy, starannie opracowany schemat wykładowy. Tłumaczenie in extenso ca- łych rozdziałów, by je później prezentować studentom, było postrzegane jako rutynowe przygotowanie zajęć, zwłaszcza w przypadku przedmiotu, który był dla profesora zajęciem – można rzec – dodatkowym. Jeśli za- tem mamy dowody, iż Boduszyński opierał swoje wykłady na podręcz- nikach Sprengla i Heckera, to bez wątpienia sięgnął po najpełniejsze i najnowocześniejsze dostępne wówczas opracowania. Nic jednak nie wskazuje na to, by stały się dlań inspiracją do własnych poszukiwań. Można zatem przyjąć, że Boduszyński brał ustalenia niemieckich uczo- nych w sposób czysto odtwórczy. Nie sposób wykluczyć, że po prostu wy- korzystywał gotowe fragmenty ich prac do własnych potrzeb. Jeśli tak nawet było, to taka postawa nie odbiegała w znaczący sposób od ogólnie wówczas, a i także później, przyjętej praktyki, o czym już wspominałem

81 M.D. Gmerk: Introduction [w:] M.D. Gmerk, B. Faniti (red.): Western Medical Thought from Antiquity to the Middle Ages, Harvard University Press, Cambridge, Massachusetts 2002 (Reprint edition), s. 6 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 06.2015). 82 T.H. Broman: op. cit., s. 139–140. 83 J. Jeszke: op. cit., s. 28–29. 3. Wojciech Boduszyński wykłada ze Sprengla i Heckera 35 powyżej. Niestety, nie udało mi się odnaleźć żadnych konspektów lub no- tatek z wykładów historii medycyny prowadzonych przez Boduszyńskie- go. Dlatego nie mogę przesądzić niczego ani o tematyce, ani o metodach wówczas przyjętych. Tak jak w przypadku Kosteckiego jesteśmy w tej kwestii skazani na domysły.

4

IGNACY WOŹNIAKOWSKI O RAFALE JÓZEFIE CZERWIAKOWSKIM

W 1814 roku nastąpiła reorganizacja struktury uczelni, co było bezpo- średnią konsekwencją klęski Napoleona i faktycznego, chociaż jeszcze nie formalnego, końca istnienia Księstwa Warszawskiego. Odwołano się wówczas do projektu Stanisława Staszica, który przybrał realny kształt w zbiorze zasad tzw. Wewnętrznego Urządzenia Szkoły Głównej Krakow- skiej84. Skutkowało to licznymi zmianami85, chociaż ich wprowadzenie w życie na Wydziałach Lekarskim i Prawnym, wobec kłopotów tak natu- ry finansowej, jak i organizacyjnej, nastąpiło dopiero z początkiem roku akademickiego 1815/181686 . W protokole z posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego z 24 lutego 1815 roku stwierdzano, że wedle zreformowane- go programu nauczania przewidywano stanowiska ośmiu profesorów, któ- rym przypisano obowiązek wykładania i egzaminowania z przypisanych im przedmiotów. Wymienione przedmioty łączono, zgodnie z przyjętym już zwyczajem, w odrębne katedry. Medycyna i chirurgia sądowa, policja lekarska i historia medycyny miały utworzyć jedną z nich87. Zaczęła ona funkcjonować dopiero latem 1815 roku. Tak pomyślaną katedrę spotyka- my też rok później, w projektowanym rozkładzie przedmiotów naucza- nych na Wydziale Lekarskim, który to rozkład Komitet Akademicki słał

84 K. Stopka, A.K. Banach, J. Dybiec: Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000, s. 118. 85 Wewnętrzne urządzenie Szkoły Głównej Krakowskiej, VIII 1814, AUJ S I 124 (402). Wersja drukowana dokumentu Materiały do działalności pedagogicznej Stanisława Staszi- ca, opracował i wstępem opatrzył T. Nowacki, Wrocław 1957, s. 200–232 86 M. Chamcówna, K. Mrozowska: op. cit., s. 140. 87 Protokół z posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego z dnia 24 lutego 1815 roku, AUJ WL I 4. 38 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku do ówczesnego dziekana z prośbą o wszelkie uwagi i propozycje zmian88 . Z zachowanych dokumentów wiemy, że w roku akademickim 1815/1816 wykłady z wchodzących w skład katedry przedmiotów miały się odbywać w poniedziałki i soboty od godziny 17 do 1889 . Według nowego programu studiów, który skracał czas ich trwania na Wydziale Lekarskim z pięciu do czterech lat, wykłady z historii medycyny nadal odbywały się na czwartym, tyle że teraz ostatnim, roku medycyny90 . Przedmiot powierzono opiece Ignacego Woźniakowskiego (1779–1831)91, któremu wówczas zlecono także wykłady z położnictwa, ginekologii, chi- rurgii teoretycznej, medycyny sądowej oraz policji lekarskiej92. Przyjęcie takiej liczby przedmiotów przez Woźniakowskiego wiązało się w sposób ewidentny z kłopotami kadrowymi wydziału lekarskiego, co było zjawi- skiem dobrze już znanym z lat wcześniejszych. Takie rozwiązanie uwa- żano za tymczasowe, uczynione pod wpływem naglącej potrzeby chwili. Jednocześnie w paragrafie 195 rozporządzenia edukacyjnego stwierdza- no, że medycy i wyżsi chirurdzy ubiegający się o stopień doktorski mieli obowiązek składania ustnego egzaminu z historii medycyny93. Bez wąt- pienia była to swoista „nobilitacja” dla przedmiotu, którego obecność tym mocniej akcentowano w kształceniu młodych lekarzy94 . Woźniakowski był wychowankiem uniwersytetu w Wiedniu, gdzie też w 1804 roku uzyskał stopień lekarza. Pięć lat później związał się z kra- kowskim Wydziałem Lekarskim. Tu wykładał początkowo chirurgię dla tzw. lekarzy niższego rzędu, lecz już od 1810 roku uzyskał stanowisko zastępcy profesora przy Franciszku Kosteckim. Latem 1811 roku otrzy- mał profesurę rzeczywistą w zakresie położnictwa, chorób niewiast i dzie- ci. Powierzone mu przedmioty wykładał do 1814 roku, kiedy to nastąpiła

88 Pismo z Sekretariatu Komitetu Akademickiego do Dziekana Wydziału Lekarskiego z dnia 10 lutego 1816 roku, AUJ WL I 4. 89 Wykaz lekcji Wydziału Lekarskiego podpisany przez dziekana F. Kosteckiego z dnia 11 stycznia 1815 roku, AUJ S I 609. 90 Protokół z posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego z dnia 17 października 1815 roku, AUJ WL I 4. 91 F.M. Sobieszczański: Woźniakowski Ignacy Jakób, doktor medycyny, profesor uni- wersytetu krakowskiego, Encyklopedya Powszechna, Warszawa 1867, t. XXVII, s. 852–853; S. Kośmiński: op. cit., s. 560. 92 F. Skobel: Wiadomości o stanie wydziału..., op. cit., s. 65–66. 93 Ibidem, s. 39–40. 94 W zachowanych protokołach Rady Wydziału Lekarskiego, przynajmniej od 1819 roku, a zatem za prof. Sebastiana Girtlera, historia medycyny jest stale obecna w rygorozach eg- zaminacyjnych. AUJ WL I 5. Później w protokołach z lat 1850–1851 przy rygorozach na stopień doktora chirurgii odnajdujemy obowiązkowy egzamin z historii chirurgii zdawany u prof. Hechla, AUJ WL II 44. 4. Ignacy Woźniakowski o Rafale Józefie Czerwiakowskim 39 kolejna, o czym już była mowa, reorganizacja programu studiów lekar- skich. Od 1817 roku wykładał tylko chirurgię teoretyczną i położnictwo. W 1829 roku po kolejnych zmianach w strukturze uczelni został z posady zwolniony. Zmarł dwa lata później, podczas epidemii cholery95 . O działalności dydaktycznej Woźniakowskiego na polu historii medy- cyny nie wiemy zgoła nic pewnego. Fryderyk Skobel, chociaż wprost tego nie stwierdzał, to jednak niedwuznacznie sugerował, że Woźniakowski nie przejawiał większego zainteresowania danymi mu pod opiekę przed- miotami96. Podobnie pisze o Woźniakowskim Leon Wachholz, który pisał, że profesor zaczął prowadzić wykłady z medycyny sądowej, co prawda od początków października, lecz, jak się wyraził, w sposób niedbały97. Zresztą już w roku akademickim 1815/1816 historię medycyny oprócz medycyny sądowej, policji lekarskiej i weterynarii wykładał kolejny profesor, Seba- stian Girtler98 . Pewne światło na sposób prowadzenia narracji historycznej przez Woźniakowskiego rzuca zachowany szczęśliwie tekst, który jest zapisem wykładu, jaki wygłosił na posiedzeniu Towarzystwa Naukowego Krakow- skiego 15 grudnia 1816 roku. Wykład w całości został poświęcony oso- bie pierwszego profesora chirurgii Szkoły Głównej Koronnej, zmarłego 5 sierpnia, Rafała Józefa Czerwiakowskiego (1743–1816)99. Była to Po- chwała Józefa Rafała Czerwiakowskiego Filozofii i Medycyny Doktora, byłego Konsyliarza Nadwornego, tudzież Archiatra ś. p. Króla Stanisława Augusta, wysłużonego w Szkole Głównej Krakowskiey Anatomii, Chirurgii i Sztuki położniczey Professora, nosząca w istocie charakter rozbudowa- nego nekrologu. Woźniakowski, pisząc powyższy tekst, oparł się na do- kumentach przechowywanych w archiwum uniwersyteckim, jak również na własnych doświadczeniach i pamięci. Przywoływał także świadectwa profesorów Franciszka Kosteckiego, Jacka Przybylskiego oraz kanonika Kolegiaty św. Anny księdza Innocentego Konaczewicza, którzy zmarłego dobrze znali i cenili100. Cytował obszerne fragmenty dyplomu włoskiego

95 P. Szarejko: Słownik lekarzy polskich XIX wieku, Warszawa 2000, t. V, s. 524–525. 96 F. Skobel: Żywot Sebastyjana Girtlera, „Rocznik Cesarsko Królewskiego Towarzy- stwa Naukowego Krakowskiego” 1869, R. XL, s. 323. 97 L. Wachholz: Sto lat istnienia katedry medycyny sądowej w Uniwersytecie Jagielloń- skim, „Przegląd Lekarski” 1905, R. XLIV, nr 2, s. 23. 98 F. Skobel: Wiadomości o stanie wydziału..., op. cit., s. 88. 99 W. Szumowski: Czerwiakowski Rafał Józef, PSB 1938, t. III, s. 350–351. 100 J. Woźniakowski: Pochwała Józefa Rafała Czerwiakowskiego Filozofii i Medycyny Doktora, byłego Konsyliarza Nadwornego, tudzież Archiatra ś.p. Króla Stanisława Augu- sta, wysłużonego w Szkole Głównej Krakowskiey Anatomii, Chirurgii i Sztuki położniczey Professora, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim połączonego” 1818, R. III, s. 162. 40 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku z 1776 roku, który potwierdzał nadanie stopnia doktorskiego Czerwia- kowskiemu. Komentował pierwszy wykład uniwersytecki, jaki dał „ojciec chirurgii polskiej” w 1779 roku – Wywód o narzędziach cerulickich, jak i rozprawę O szlachetność, potrzebie i pożytkach chirurgii z 1791 roku, cytując zresztą znaczne jej fragmenty. Przytaczał również pracę Chirur- gia systematyczna, która miała się składać z dwunastu tomów, „z których pierwsze cztery własnem nakładem Autora iuż opuściły prassę, drugie ośm w rękopisach oczekują druku”101. Chodziło tu o Narządu opatrzenia chirurgicznego, podręcznik chirurgii, który ostatecznie ukazał się jako sześciotomowa publikacja. Dwa ostatnie tomy wyszły już po śmierci Czer- wiakowskiego. Dodatkowo wydano zbiór ilustracji, który można uznać, ze względu na jego format, objętość i ścisłą korespondencję z odnośnikami w tekście, za tom siódmy102. Woźniakowski nie ustalił wówczas, a przynaj- mniej nic o tym nie pisze, jaki zachodził związek pomiędzy ogólnie dostęp- nym Narządu opatrzenia chirurgicznego a projektowaną pracą Chirurgia systematyczna. To uczynił dopiero Fryderyk Skobel. Można powiedzieć, iż Woźniakowski sprawnie posługiwał się piórem i właściwie korzystał z dostępnych mu źródeł informacji. Cytowanie i ko- mentowanie dokumentów było poprawne, a sam układ tekstu przejrzysty i dobrze zredagowany. W jakim stopniu jego wykłady mogły dorówny- wać talentom pisarskim, przynajmniej w warstwie literackiej, nie sposób dzisiaj orzec. Jak już zaznaczałam wyżej, Woźniakowski nie zapisał się dobrze w pamięci ludzkiej, gdy chodzi o swój stosunek do powierzonych mu obowiązków dydaktycznych. Ale tej opinii wydaje się przeczyć przyto- czona powyżej Pochwała Józefa Rafała Czerwiakowskiego…, w której nie sposób nie dostrzec staranności i sumienności autora w skreśleniu sylwet- ki zmarłego chirurga.

101 Ibidem, s. 185. 102 Na istnienie tego „zapomnianego” tomu z ilustracjami zwrócił moją uwagę prof. Ja- nusz Skalski. 5

SEBASTIAN GIRTLER KRYTYCZNIE I FILOZOFICZNIE O HISTORII DZIEJÓW LEKARSKICH103

W lutym 1816 roku na posiedzeniu Rady Wydziału Lekarskiego był dys- kutowany kolejny podział przedmiotów. Ustalono wówczas, że dziewięciu profesorom należy powierzyć odpowiednio przygotowane katedry, wśród których znajdowała się katedra „Policyi Medyczney, Medycyny Sądowni- czey, historyi Medyczney i Litteratury”104 . W czerwcu tego samego roku w „Wypisie wierzytelnym Rozkładu Nauk Lekarskich”, powstałym na podstawie decyzji podjętej przez Wydział Lekarski, Sebastian Girtler (1767–1833)105 został zatwierdzony jako profesor Weterynarii, Policji le- karskiej oraz Historii medycyny106. Girtler był wychowankiem Akademii Krakowskiej, gdzie wpierw uzyskał tytuł doktora nauk wyzwolonych i fi- lozofii, by następnie odbyć studia lekarskie, które ukończył w 1794 roku. Zainteresowany weterynarią zdecydował się na studia uzupełniające w Wiedniu, gdzie dopełniwszy wszelkich nakazanych prawem obowiąz- ków, otrzymał w 1795 roku stopień doktorski. Następnie, co było dość częstą, by nie powiedzieć powszechną praktyką, odbył podróż naukową,

103 Niniejsze opracowanie dotyczące Sebastiana Girtlera jako historyka medycyny jest w znaczącym stopniu oparte na tekście opublikowanego wcześniej artykułu mego autor- stwa. Zob. R.W. Gryglewski: Historia medycyny prof. Sebastiana Girtlera, „Przegląd Lekar- ski” 2014, R. LIII, nr 12, s. 728–733. 104 Protokół z posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego z dnia 13 lutego 1816 r., AUJ WL I 5. 105 H . Wereszycka: Girtler Sebastian, PSB 1959–1960, t. VIII, s. 3–4, F. Skobel: Żywot Sebastyana Girtlera; op. cit. 106 Wypis wierzytelny z dnia 20 czerwca 1816 roku, AUJ WL I 31. 42 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

odwiedzając Pragę, Lipsk, Erfurt i Berlin. Powróciwszy do Krako- wa, w 1798 roku został mianowany profesorem nadzwyczajnym na Wy- dziale Lekarskim, wraz z obowiąz- kiem prowadzenia wykładów z chi- rurgii teoretycznej. Jednocześnie powierzono mu urząd generalnego prokuratora uniwersytetu . Nie- zależny w swoich poglądach i po- strzegany jako zwolennik poglądów głoszonych przez Hugona Kołłątaja został ostatecznie zmuszony przez Austriaków do rezygnacji z funkcji akademickich w 1804 roku. Po pię- ciu latach w zmienionej już sytua- Ryc. 4. Prof. Sebastian Girtler (1767–1833). cji politycznej powrócił na uczelnię Miedzioryt ze zbiorów KHM UJ CM w 1809 roku, by rok później objąć katedrę medycyny sądowej i policji lekarskiej. Jednak już w 1811 roku w wyniku wielu intryg został ponownie zmuszony do ustąpienia z uczelni. Powrócił w mury krakowskiej uczelni cztery lata później. Został wówczas mianowany zastępcą profesora wete- rynarii z jednoczesnym obowiązkiem wykładania jeszcze trzech przedmio- tów: medycyny sądowej, policji lekarskiej i historii medycyny. W lutym 1816 roku, o czym już pisałem powyżej, został mianowany profesorem rze- czywistym tych przedmiotów107 . W wydanym drukiem w 1816 roku Index Lectionum in Universitate Studiorum Jagellonica odnajdujemy informa- cję, że Sebastian Girtler ma sobie przypisane: „Politieni medicam, Medi- cam forensem, tum Historiam Medicinae ac denique Institutiones Artis Veterinariae tradet singulis diebus, excepto die Saturni, idque ab hora 5 ad 6 vespertinam”108 . Z kolei w zbiorach archiwalnych zachował się wypis wierzytelny z li- stopada 1816 roku, z którego dowiadujemy się, że Sebastian Girtler w roku akademickim 1816/1817 miał wykładać codziennie, od godziny 17 do 18 policję lekarską, medycynę sądową, historię medycyny oraz, jak

107 S. Girtler: Wywód zasług publicznych w stanie nauczycielskim przez Sebastiana Girtlera dopełnionych, AUJ S I 402; K. Mrozowska: Sebastian Girtler (1767–1833), życie i działalność w Uniwersytecie Jagiellońskim, Państwowe Wydawnictwa Naukowe, Warsza- wa 1962, passim . 108 Index Lectionum in Universitate Studiorum Jagellonica a die I Octobris Anno MDCCCXVI, Ordo medicorum, s. 6, AUJ S I 609. 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich 43 zanotowano „Sposób leczenia chorób bydlęcych dawney”109, czyli historię weterynarii. Jest to prawdopodobnie najstarszy zapis świadczący o wpro- wadzeniu tego przedmiotu do programu studiów. Jak w praktyce dzielono czas pomiędzy wyżej wymienione wykłady, trudno dzisiaj rozstrzygać, ale można przyjąć, że w zgodzie z panującymi wówczas zwyczajami ostatecz- ną decyzję pozostawiano profesorowi. Z końcem 1817 roku Rada Wydziału Lekarskiego zaakceptowała kolej- ne zmiany obowiązującego dotychczas układu przedmiotów wykładowych, co wiązano z koniecznością powołania nowej struktury katedr. Praktycz- na realizacja złożonego wówczas projektu została ostatecznie przyjęta do- piero w grudniu 1818 roku, gdy powracano do pięcioletniego programu studiów110. Historia medycyny miała pozostawać w gestii profesora wykła- dającego przedmioty medycyny sądowej, policji lekarskiej i weterynarii111 . W październiku 1817 roku na posiedzeniu Rady Wydziału Lekarskiego, gdy przedkładano plan wykładów, postanowiono, że policja lekarska, we- terynaria i historia medycyny będą wykładane przez trzy dni w tygodniu (tj. poniedziałki, wtorki i czwartki). Ograniczając zatem liczbę dni do trzech, zwiększono jednocześnie liczbę godzin wykładów. Miały się teraz odbywać przed południem od 11 do 12 i po południu od 17 do 18. Językiem wykładowym w przypadku historii medycyny pozostawała łacina112 . Nie precyzowano jednak, ile czasu profesor ma przeznaczyć każdemu z powie- rzonych mu przedmiotów. Ten sam protokół wskazywał na salę kliniki chirurgicznej jako stałe miejsce zajęć z powyższych przedmiotów, a za- tem wykłady powinny mieć miejsce na terenie szpitala św. Łazarza113 . Na czele katedry stanął Sebastian Girtler, który – o czym wspominałem powyżej – już od roku akademickiego 1815/1816 prowadził przedmiot hi- storii medycyny114. Wykłady, jak zakładano, miały być dawane dopiero po zakończeniu całego kursu medycyny sądowej. Jesienią 1818 roku zaakceptowano nową organizację Wydziału Le- karskiego. Z tego czasu zachował się szczegółowy wykaz obowiązków

109 Wypis wierzytelny z dnia 4 listopada 1816 roku, AUJ WL I 31. 110 Odpowiednie dokumenty dotyczące tej sprawy. Zob. AUJ WL I 57, WL I 62, S I 325. 111 Pismo do Rektora Szkoły Głównej z dnia 15 czerwca 1817, L. 215, AUJ WL I 31. 112 Pismo dziekana Wydziału Lekarskiego zawiadamiające profesorów tegoż wydziału o ostatecznym rozkładzie zajęć na rok akademicki 1816/1817, AUJ WL I 37 oraz Pismo dziekana Wydziału Lekarskiego do Rektora Szkoły Głównej Krakowskiej z dnia 9 paździer- nika 1817 roku, AUJ S I 609. 113 Protokół posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego z dnia 7 października 1817 roku, AUJ WL I 5. 114 Wówczas jako zastępca profesora. Latem 1816 Girtler, w przededniu gruntownych reform czekających Szkołę Główną, podjął staranie o uzyskanie profesury. Świadczy o tym list Girtlera do Rektora z dnia 7 czerwca 1816 roku, AUJ S I 402. 44 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku związanych z prowadzeniem powierzonych Girtlerowi przedmiotów. Do- kument sporządzono w języku polskim i po łacinie. Odnajdujemy w nim informacje dotyczące zarówno programu, jak i treści. Następstwo tema- tów oraz podstawowy podręcznik, z jakiego będzie korzystać profesor, zo- stały także wyraźnie określone.

Tenże w te same dnie i godziny zakończywszy poprzedzającą naukę podawać bę- dzie w języku łacińskim historię medycyny podług Heckera. Zacząwszy od dziejów domysłowych tej Nauki, do trzech Epok odnoszących się przechodzić będzie Kry- tykę Systemata i Nauki Hippokratesa, Galena, Paracelsa, Hellmonta, Sylwiusza, Harveia, Sydenhama, Boerhawego, Fryderyka Hoffmana, Stahla, Hallera, Krzysz- tofa Hoffmana, Kullena, Stolla i Kempfa, Reila, Brunona, Darvina itd. itd. Zakończy wykład tej nauki, zastanawiając się nad wpływem teorii na postęp nauki lekarskiej praktyki uważanej115 .

Można przypuszczać, że systematyczny i obowiązkowy Girtler plan ten w całości wypełnił. W kolejnym roku akademickim 1818/1819 program nauczania ponownie uległ zmianie. Girtlerowi powierzono wówczas poli- cję lekarską, historię medycyny wraz z obowiązkiem prowadzenia Insty- tucji Medyczno-Chirurgicznych. Medycynę sądową, prócz anatomii oraz fizjologii, miał teraz pod opieką Józef Kozłowski, weterynarię - wrazkli niką lekarską zaś podjął się prowadzić Ignacy Linhard116. Jednocześnie ustalano, że wykłady po łacinie z historii medycyny będą się odbywać od godziny 11 do 12 w poniedziałki, środy i piątki, zaraz po zakończeniu kur- su policji lekarskiej117 . Program wykładów z 1819 roku spisany ręką samego Girtlera jest powtórzeniem cytowanego już powyżej dokumentu. Nadal podstawą po- zostaje podręcznik Augusta Heckera, ale też przy rozbudowanych ko- mentarzach Girtler zapowiada korzystanie z podręcznika Sprengla118 . Sam materiał wykładowy został podzielony na trzy epoki historyczne poprzedzone omówieniem czasów prehistorycznych. Jednocześnie Girtler

115 Wykaz z dnia 7 listopada 1818 roku, AUJ WL I 44. 116 Rozkład przedmiotów Wydziału Nauk Lekarskich i godzin na rok Szkolny 1818/1819. Zatwierdzony dnia 7 kwietnia 1819 decyzją rektora UJ . Pismo w tej sprawie z dnia 27 kwiet- nia 1819 roku, AUJ WL I 31. Ignacy Linhard starał się o możliwość prowadzenia wykładów z weterynarii już w 1812 roku, o czym świadczy plik dokumentów tej kwestii poświęco- nej, AUJ S I 365. Uzyskał stanowisko zastępcy profesora i w tym charakterze już w roku akademickim 1812/1813 występuje. Zachował się także szczegółowy program wykładów, Programma Wetrynaryi czyli Sztuki Leczenia Zwierząt w ogólności i w szczególności przez Ignacego Linharda..., AUJ S I 135. 117 Rozkład przedmiotów wydziału Nauk Lekarskich, tudzież oznaczenie dni i godzin, w których też dawane bywają na rok szkolny zaczęty d. 1 października 1818 roku, a kończą- cy się d. 15 lipca 1819 roku, AUJ S I 609. 118 Program wykładów Sebastiana Girtlera z dnia 24 lipca 1819 roku, AUJ WL I 44. 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich 45 zamierzał omówić wpływ filozofii na rozwój medycyny. Szczegółowiej mia- ły zostać zaprezentowane kierunki wywodzące się ze szkoły Hipokratesa, do których Girtler zaliczał dogmatyków, empiryków i metodyków. W dal- szej części omawiana była nauka Galena. Wykład miał mieć układ chro- nologiczny i koncentrować się wokół dziejów szkół oraz doktryn w świetle medycyny empirycznej. Girtler pisał: „Zakończy się wykład tej nauki oka- zaniem, że w tej nauce, z doświadczeń pewnych powinny być wyciągane prawidła i do nich stosowane teorie, nie zaś żeby podług umysłowych two- rów prawidła postępowania stanowione być miały”119 . Oficjalne pismo rektora UJ zatwierdzające program przedmiotów na poszczególnych wydziałach wykazuje obecność przedmiotu historii medy- cyny jako obowiązkowego dla studentów IV roku studiów lekarskich120 . I najprawdopodobniej ten sam schemat zachowano w 1820 roku, z takim samym podziałem przedmiotów w katedrach. Index Lectionum z 1821 roku potwierdzał, że Sebastian Girtler wśród powierzonych mu obowiązków ma w dniach martis, jovis et saturni od go- dziny 11.30 do 12.30 wykładać policję lekarską, a po zakończeniu jej kur- su w te same dni i o tym samym czasie powinien głosić wykłady z historii medycyny121. Wiemy też, że po roku 1821 Girtler w znacznym stopniu ko- rzystał z opracowań historycznych Justusa Karla Heckera (1795–1850)122, syna przywoływanego już przeze mnie Augusta Heckera. Prace Heckera juniora miały równie dobrą recepcję w polskim środowisku akademickim jak teksty Heckera seniora . Justus Karl Hecker był pierwszym stałym wykładowcą przedmiotu historii medycyny na uniwersytecie w Berlinie123, autorem wysoko oce- nianego, dwutomowego podręcznika Geschichte der Heilkunde124 . Hecker wyrastał, jak wielu jemu współczesnych, z tradycji sprenglowskiej oraz, co nie trudno zrozumieć, z poglądów ojca. Historia medycyny, wykładana krytycznie i w ujęciu problemowym, stanowiła dlań punkt wyjścia do skon- struowania metodologii badawczej. Tę zaś uważał za najistotniejszą dla zbudowania nowoczesnej historiografii, która pozwoli oszacować wartość

119 Ibidem . 120 Pismo Rektora UJ datowane na dzień 25 czerwca 1819 roku, AUJ S I 609. 121 Index Lectionum in Universitate Studiorum Jagellonica a die I Octobris Anno MDCCCXXII, Ordo medicorum, s. 6, AUJ S I 609. 122 F. Seitz: Hecker Karl von, BLÄ, t. III, s. 110–111. 123 Stało się to w roku 1834, kiedy Hecker objął stanowisko ordynariusza Historii Medy- cyny oraz Encyklopedii i Metodologii Sztuki Lekarskiej w Berlinie. Por. H.-H. Eulner: Der Medizinhistoriker, „Medizin Historisches Journal” 1968, R. III, nr 1, s. 5. 124 K . Hecker: Geschichte der Heilkunde, Bd II (vom 3. bis 14 Jahrehundert) mit einer chronologischen Übersicht des 1. und 2. Bandes, Berlin 1820. 46 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku współczesnej medycyny. Nie ulegało dla niego wątpliwości, że takiej oce- ny można dokonać jedynie poprzez pryzmat badania przeszłości125 . Hi- storia medycyny w ujęciu Heckera ma wymiar pragmatyczny, gdyż służy przede wszystkim bieżącym potrzebom świata lekarskiego. Jest bardziej zwrócona ku teraźniejszości niż przeszłości, zyskując tym samym wymiar „epistemologiczny”126, chociaż w innym znaczeniu niż to miało miejsce w pracach Heckera seniora czy historiografii Sprengla. Dla niemieckiego badacza bowiem analiza zjawisk chorobowych w dziejach cywilizacji jest pierwszorzędnym celem, jaki powinien sobie stawiać historyk. To właśnie one stoją u samych źródeł istoty medycyny bez względu na epokę i cywi- lizację. Są – można rzec – stałym punktem odniesienia na tle zmieniają- cych się o nich wyobrażeniach, sądach, teoriach i środkach służących do ich zwalczania. Historia służy gromadzeniu, porządkowaniu i wstępnej selekcji faktów, które można wynieść z lektury tekstów źródłowych. Rów- nolegle powinna towarzyszyć temu analiza, a następnie opis w zgodzie z zasadami obowiązującymi w naukach przyrodniczych. Tak rozumiane postępowanie badawcze zyskało miano „patologii historycznej”127. Można dostrzec w tym zapowiedź kierunku określanego mianem „medycyny hi- storycznej” – historie médicale, której cele sformułował profesor fizjologii Jean-Louis Brachet (1789–1858)128, a która znajdzie swoich zwolenników w osobach takich uczonych jak Frederik Garrison. Na ziemiach polskich za dość konsekwentnego reprezentanta tego kierunku można uznać wybitne- go lwowskiego historyka medycyny Witołda Ziembickiego (1874–1950)129 . Jej znaczenie podkreślał również Władysław Szumowski130. Patologia hi- storyczna to w istocie gotowy program tak badawczy, jak i dydaktyczny, który był pierwszą wyraźną próbą pogodzenia metodologii nauk przyrod- niczych z metodologią historii, problemu nie dość wyraźnie dostrzeżonego

125 H.-U. Lammel: Klio und Hippokrates, Franz-Steiner Verlag, München 2005, s. 321–324. 126 F. Huisman, J.H. Warner: Medical Histories…, op. cit., s. 7. 127 J. Bleker: Die Historishe Pathologie, Nosologie und Epistemologie im 19. Jahrhun- dert, „Medizin Historishes Journal” 1984, t. XIX, s. 33–52; H. Haeser: Lehrbuch der Ge- schichte der Medizin und der epidemischen Krankheiten, Jena 1853, s. 897–898. 128 G. [krypt.]: Brachet, J.-L., BLÄ, t. I, s. 671. 129 Z. Domosławski: Witołd Ziembicki (1874–1950) [w:] Z. Podgórska-Klawe (red.): Słow- nik Biograficzny Polskich Nauk Medycznych XX wieku, Warszawa 1994, t. I, z. 2, s. 149– 151; A. Śródka: Uczeni polscy XIX–XX stulecia, Warszawa 1998, t. IV, s. 603–605; Z. Wik- tor: Witołd Ziembicki, „Polski Tygodnik Lekarski” 1951, t. VI, nr 23–24, s. 737–741. 130 W. Szumowski: Historia medycyny filozoficznie ujęta, Kęty 2008, s. 605–606; R.W. Gryglewski: op. cit., s. 450. 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich 47 przez Sprengla, a który to problem z całą wyrazistością będzie podnoszony w historiografii medycznej już w drugiej połowie XIX wieku131 . W zachowanym rozkładzie przedmiotów na rok akademicki 1823/1824 Sebastian Girtler jest ponownie profesorem wykładającym weterynarię oraz policję lekarską i historię medycyny. Historia medycyny miała być prowadzona na przemian z policją lekarską we wtorki, czwartki i soboty w godzinach od 11 do 12 .30132. Ciekawy i dla przedmiotu historii medy- cyny istotny jest powstały w lipcu 1825 roku projekt rozkładu nauk na Wydziale Lekarskim UJ. W niniejszym dokumencie czytamy, że wydział miał w swoim składzie siedmiu profesorów zwyczajnych i jednego prosek- tora. Mimo to proponowano podział na aż dwadzieścia katedr, co rzecz jasna musiało skutkować tym, że profesorowie byli obowiązani, tak jak to się odbywało od lat, brać odpowiedzialność za więcej niż jeden przedmiot. Można by zatem powiedzieć, że było to działanie czysto formalne, o czym zaświadcza faktyczny rozdział katedr między poszczególnych profesorów. Girtler nadal nauczał policji lekarskiej, historii medycyny i weterynarii, z tą tylko różnicą, że niepołączonych – jak dotąd – w jednej katedrze, lecz samodzielnie egzystujących jako „Katedra Policyi Medycznej, Katedra Hi- storyi Medycznej i Chirurgii oraz Katedra Weterynaryi teoretycznej z de- monstracjami praktycznemi”133. Ponownie zadecydowały względy natury finansowej i kadrowej, które musiały przeważyć nad niemal każdą ideą reform. Niemniej utworzenie odrębnej Katedry Historii Medycyny i Chi- rurgii było wydarzeniem tyleż symbolicznym, ileż ważnym, stwarzającym szansę na to, by w przyszłości doprowadzić do całkowitego usamodzielnie- nia się tego przedmiotu w strukturze akademickiej. Wraz z powstaniem katedry nastąpiły również kolejne zmiany programowe. Historia medycy- ny i chirurgii miała być odtąd przeznaczona dla studentów III roku medy- cyny. Nie zmieniły się natomiast godziny ani dni wykładów, jak zdaje się na to wskazywać sporządzony w języku łacińskim rękopis Index lectorum na rok akademicki 1825/1826134 . Tymczasem w Królewskim Uniwersytecie Warszawskim od 1819 roku, po ustąpieniu Dziarkowskiego, wykłady prowadził Klemens Emilian No- wicki (1791–1876)135. Trudno dzisiaj nam cokolwiek przesądzać, lecz nie

131 R.W. Gryglewski: op. cit., s. 321–322. 132 Wypis wierzytelny z posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego z dnia 4 października 1823 roku, AUJ WL I 31; Pismo zastępcy rektora UJ Sebastiana Girtlera do Wielkiej Rady Uniwersytetu i Senatu Akademickiego z dnia 16 października 1823 roku, AUJ S I 609. 133 Rozkład Nauk datowany na dzień 1 lipca 1825 roku, AUJ WL I 31. 134 Rękopis Index lectorum datowany na październik 1825 roku, AUJ S I 610. 135 T. Ostrowska: Nowicki Emilian O. Klemens (1791–1876), PSB 1978, t. XXIII, s. 315– 316; S. Kośmiński: op. cit., s. 357. 48 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku ulega wątpliwości, że Nowicki przejawiał pewne zainteresowanie historią nauk lekarskich, na co może wskazywać dysertacja doktorska, która no- siła tytuł Tractatum historicum de vicaria pupilla (1818). W późniejszych opracowaniach – O odeymowaniu członków (1831) i O złamaniach kości i sposobach leczenia ich (1833) – nie brakuje znaczących fragmentów na- wiązujących do przeszłości medycyny. Trudno jednak nie odnieść wraże- nia, że zagadnienia historyczne zostały potraktowane schematycznie i po- wierzchownie136. Zdają się to potwierdzać notatki z wykładów sporządzone w dwóch skryptach – Historia Medycyny oraz Rzut oka na historię me- dycyny – dokonane ręką ówczesnego studenta medycyny Aleksandra Le Bruna (1803–1862), późniejszego profesora chirurgii i jednego z najzna- mienitszych polskich operatorów wieku XIX137. Schemat wykładów Nowi- ckiego był oparty na Versuch einer pragmatischen Geschichte der Arzey- kunde Kurta Sprengla, jak również na pracach Ackermanna i Christiana Gottfrieda Grunera (1744–1815) oraz Observationes Criticae in Varios Graecos et Latinos auctores (1742) autorstwa Daniela Wilhelma Trille- ra (1695–1782)138. Nic nie wskazuje, by wychodziły one poza streszczenie poglądów autorów powyżej cytowanych prac. Surowo oceniał Zembrzuski tak kwalifikacje, jak i zdolności oraz sumienność Nowickiego w jego poczy- naniach na polu dydaktyki139 . Następcą Nowickiego został wykładający od 1820 roku propedeutykę lekarską Wincenty Szczucki (1786–1832)140, który w 1825 roku objął utwo- rzoną wówczas Katedrę Patologii Ogólnej i Historii Medycyny. Podobnie jak w przypadku Dziarkowskiego o wykładach z historii medycyny Szczu- ckiego nic konkretnego nie wiadomo. Wydaje się jednak, że był o wiele le- piej przygotowany do prowadzenia tego przedmiotu niż jego poprzednik141 . Miał szeroką i dobrze ugruntowaną wiedzę z zakresu filozofii, interesował się żywo historią i sztuką. Nie dziwi zatem, że jego autorstwa Ogólny rys

136 R.W. Gryglewski: op. cit., s. 403. 137 Początkowo notatki Le Bruna były wiązane z wykładami Szczuckiego, tak jak to czynił znakomity badacz historii medycyny warszawskiej Bieliński. W latach 30. XIX wieku dokładnej analizy rękopisów dokonał Ludwik Zembrzuski, datując je z dużą pewnością na rok akademicki 1824/1825, a zatem na okres, kiedy historię medycyny wykładał jeszcze No- wicki. L. Zembrzuski: Wykłady z historii medycyny w Uniwersytecie Królewskim Warszaw- skim na podstawie skryptów Aleksander le Bruna, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1936/1937, t. XVI, s. 121–122. 138 Na te źródła konstrukcji wykładów wskazuje Józef Bieliński, jakkolwiek mylnie przypisuje je Szczuckiemu. Zob. Idem: Królewski Uniwersytet Warszawski…, op. cit., s. 673. 139 L. Zembrzuski: op. cit., s. 131. 140 M. Osiecka: Szczucki Wincenty, PSB 2010–2011, t. XLVII, s. 452–453; S. Kośmiński: op. cit., s. 494. 141 R.W. Gryglewski: op. cit., s. 405. 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich 49 wiadomości lekarskich, czyli propedeutyka do nauk medycyny (1825) jest książką przemyślaną, napisaną z polotem, dobrze osadzoną w tradycji za- wodu lekarskiego. Cały III rozdział w pierwszej części tej książki, który zatytułował O sztuce leczenia, tudzież o zmianach iakie w niey zaszły, od początku aż dotąd, poświęcił omówieniu dziejów medycyny od czasów naj- dawniejszych aż po schyłek XVIII wieku, nie unikając własnych sądów i dając przejrzysty, chociaż trzeba przyznać dość schematyczny wykład historii medycyny. Wśród studentów Szczucki uchodził za zdolnego wy- kładowcę i erudytę142 . Trudno jednoznacznie wskazać rok rozpoczęcia wykładów z historii medycyny na Cesarskim Uniwersytecie Wileńskim, chociaż nie wydaje się, by dawano je wcześniej niż przed 1826 rokiem, o czym już wspomi- nałem powyżej. Jako pierwszy prowadził je Konstanty Porcyanko (1793– 1841)143, chirurg, a także wykładowca terapii ogólnej i materii medycznej. Niestety nie możemy dokładnie określić ich treści. Odbywały się one dwa razy w tygodniu i były oparte na wykładach dobrze znanego już z kra- kowskiej i warszawskiej uczelni Kurta Sprengla144 . W roku akademi- ckim 1828/1829 wykłady z historii medycyny przejął Aleksander Woelck (1801–1869)145, adiunkt kliniki położniczej. I ponownie nie sposób podać nic bliższego o charakterze wykładu interesującego nas przedmiotu. O sa- mym Woelcku wiemy, że od wczesnych lat był zapalonym kolekcjonerem numizmatów, w tym numizmatów medycznych146. Wybuch powstania li- stopadowego przerwał zajęcia, a następnie po przegranej wojnie polsko- -rosyjskiej uniwersytet wileński został rozwiązany. Wracając do Girtlera, wiemy, że nie ograniczał się wyłącznie do spraw dydaktycznych. Sam przedmiot interesował go, jak można przypuszczać, znacznie głębiej niż poprzedników. Zdaje się o tym świadczyć autorstwo wielu prac poświęconych historii medycyny, częściowo danych drukiem, po części zaś pozostawionych w rękopisie. Warto im się nieco bliżej przyjrzeć. W styczniu 1817 roku na posiedzeniu Towarzystwa Naukowego Kra- kowskiego Sebastian Girtler odczytał tekst zatytułowany Rozprawa o po- trzebie i użyteczności Nauki Weterynaryi, a oraz o iey postępie na równi z postępem Medycyny, z zastosowaniem do kraiu naszego, tudzież o związ- ku iey z Gospodarstwem i Policyą kraiu i wpływie iey na Ekonomiią

142 L. Zembrzuski: Nauczanie historii medycyny w Polsce, „Medycyna Warszawska” 1930, R. IV, nr 5, s. 139–146. 143 T. Ostrowska: Porcyanko Konstanty (1793–1841), PSB 1983, t. XXVII, s. 641–642; S. Kośmiński: op. cit., s. 396–397. 144 J. Bieliński: Uniwersytet Wileński…, op. cit., t. II, s. 363–364. 145 P. Szarejko: op. cit., t. IV, s. 420. 146 S. Kośmiński: op. cit., s. 552. 50 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku i Policyą, który został opublikowany w rok później na łamach III tomu „Rocznika Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim po- łączonego”. Było to zgrabnie skonstruowane i przemyślane wystąpienie, które miało wywrzeć odpowiednie wrażenie na współczesnych, przypomi- nając im o roli, jaką powinna odgrywać nauka weterynarii. Niewątpliwie tekst Girtlera miał służyć celom doraźnym długoletnich już wówczas sta- rań o powołanie odrębnego Instytutu Weterynarii147 . Girtler wychodził od historii naturalnej, wskazując na jej znaczenie dla zrozumienia praw rządzących przyrodą, a zatem biologicznym środo- wiskiem człowieka. W zgodzie z ówczesną systematyką nauk Girtler zali- czał weterynarię do nauk lekarskich, porównując jej rozwój z teorią, diag- nostyką i terapią na polu medycyny. Szczególną uwagę poświęcał opiece weterynaryjnej nad końmi, odnosząc się zarówno do historii, jak i bliskiej mu współczesności. Ciekawie rysował historię regulacji prawnych, jeśli chodzi o ubój zwierząt, przechowywanie i sprzedaż mięsa. Wśród nich wy- mieniał i krótko omawiał przepisy wprowadzane za rządów Kazimierza Wielkiego oraz Władysława Jagiełły, później zaś Władysława III Warneń- czyka czy Zygmunta Augusta148. Tym samym Girtler zastosował w prak- tyce zasady historii pragmatycznej, dowodząc stałego znaczenia wetery- narii wśród nauk lekarskich. Uzasadniał, jak ważna i zarazem starożytna jest weterynaria, podkreślał jej rangę w życiu społeczeństw i przekonywał o konieczności utrzymania jej wśród dyscyplin medycznych. Powoływał się na pisma dawnych autorów, starając się z powodzeniem udowodnić istnienie bliskich związków, jakie zachodziły między obserwacją i bada- niem życia zwierząt a codziennymi potrzebami człowieka. Przekonywał, iż rzetelne zajęcie się problemami zdrowia i chorób zwierząt będzie bu- dzić, tak konieczne u lekarza, uczucie empatii149. Dlatego też postulował, by w Krakowie, na wzór istniejących już w Europie, powołać do życia odrębny Instytut Weterynaryjny, który byłby ściśle związany z Akade- mią i katedrą weterynarii150. Instytut miałby w istotny sposób dopomóc w kształtowaniu nowoczesnego modelu weterynarii jako nauki łączącej w sobie szeroką wiedzę zoologiczną i botaniczną. Mógłby także być, jak to ujmował Girtler, niezwykle pomocny w kształtowaniu właściwych postaw higienicznych i sanitarnych wśród ludności, przez co weterynaria byłaby blisko problemów poruszanych w zakresie policji lekarskiej. Nie ulegało

147 Z. Gajda: Nauczanie medycyny na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego w dobie Rzeczpospolitej Krakowskiej, Monografie z dziejów Nauki i Techniki, Ossolineum 1978, t. CXX, s. 63–64. 148 S. Girtler: Rozprawa o potrzebie..., s. 147–150. 149 Ibidem, s. 132. 150 Ibidem, s. 136–137. 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich 51 bowiem wątpliwości, że weterynaria może się rozwijać tylko w ścisłym związku z postępami ekonomii, rolnictwa i prawodawstwa151. Tym samym Girtler wyraźnie podkreślał szerszy, społeczny wymiar medycyny wetery- naryjnej. Podsumowując, można powiedzieć, że Girtler stworzył zgrabną syntezę, w której udatnie łączył klasyczne zainteresowanie źródłem z kry- tyczną analizą jego treści, wykazując tym samym przydatność metody historycznej w odniesieniu do bieżących problemów medycyny. Drugą w kolejności drukowaną pracą autorstwa Girtlera była Rozprawa o postępie nauk lekarskich i o wpływie teorii na praktykę leczenia (1823), która, podobnie jak wyżej omówiona, była w istocie zapisem wystąpienia na posiedzeniu Towarzystwa Naukowego Krakowskiego w roku 1822152 . Autorowi, co słusznie podkreślił Zdzisław Gajda, chodziło nie tyle o regu- larny wykład historii medycyny, ile o prześledzenie faktycznego wpływu różnych teorii i idei medycznych na praktykę lekarską153. Innymi słowy, o ujęcie problemowe, które choć nie zrywa związków z klasycznym postępo- waniem w myśl zasad chronologii, to jednak wyraźnie dominuje i stanowi oś dla całej narracji. Girtler starał się prezentować zagadnienia historycz- ne w sposób krytyczny, z odniesieniem do problemów jemu współczesnej medycyny naukowej i praktycznej, czy inaczej rzecz ujmując, problemów teorii i praktyki lekarskiej. Kładł nacisk na związki, jakie zachodzą pomię- dzy systemami i poglądami istniejącymi w historii a współczesnymi jemu poglądami obowiązującymi w medycynie, rozważając stąd płynące „pożyt- ki i szkody dla nauki lekarskiej”154. Szczególna uwaga została poświęcona omówieniu poglądów głoszonych przez lekarzy i przyrodników od Hipokra- tesa i Galena począwszy, poprzez Wesaliusza, Harveya i Boerhaavego na Stollu, Cullenie oraz Erazmie Darwinie skończywszy. Wówczas też, z tego co nam wiadomo, po raz pierwszy na uczelni krakowskiej do historycznych rozważań o medycynie zostały wprowadzone rozważania o wpływie filozofii na przemiany w medycynie, co korespondowało z postulatami zgłaszanymi przez Girtlera w programie nauczania studentów155. Girtler jasno określał swoje stanowisko już na samym wstępie, kiedy pisał:

Gdybym więc chciał przedsiębrać wywód początków powstawania sztuki leczenia, musiałbym się zapuszczać w dzieje Indian, Chińczyków, dawnych Egipcjan, Izraeli- tów, Greków i Rzymian. Lecz to nie wchodzi w przedmiot, który sobie tutaj obrałem,

151 Ibidem, s. 141–144. 152 S. Girtler: Rozprawa o postępie nauk lekarskich i o wpływie Teoryi na praktykę lecze- nia, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim połączonego” 1822, R. VII, s. 23–90. 153 Z. Gajda: Dorobek naukowy Wydziału…, op. cit., s. 34. 154 Z. Gajda: Nauczanie medycyny na…, op. cit., s. 139. 155 M. Skulimowski: op. cit., s. 348. 52 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

i potrzeba oddania rzeczy w skróconej osnowie tego nie dozwala, ograniczam się wystawić tylko, jaki był postęp sztuki leczenia, jako Nauki uważanej, i jakie z roz- licznych układów czyli Systematów, i Wykładów albo Teorii, na korzyść praktyki leczenia wypłynęły skutki156 .

Tak właśnie postępując, Girtler wskazywał podstawowe cechy rozwoju wpierw sztuki lekarskiej, później zaś również nauki, która wedle niego wkraczała do medycyny za sprawą greckiej filozofii157. Filozofia, która ba- dając naturę życia i zastanawiając się nad istotą człowieka, sięgała, szu- kając przykładów, do doświadczeń praktyki (sztuki) leczenia. Tym samym włączyła ją w zakres swoich zainteresowań, podnosząc niejako do rangi nauki. Stąd tak istotny wpływ filozofii na formowanie się różnych teorii w sferze rozważań o zdrowiu i chorobie. Nie ulegało dla Girtlera wątpli- wości, że w dużej części kształtowały się one na podstawie intelektual- nych spekulacji, mając przy tym znikome oparcie w wiedzy zdobywanej na drodze praktycznego doświadczenia. W tym też należało upatrywać licznych błędnych dróg, jakim przyszło podążać medycynie. Girtler przy- znawał jednak, że to właśnie dzięki filozofom udało się wyrugować wiele zabobonów i przesądów, których nie dało się dłużej utrzymać w świetle opartego na logice rozumowania. Tak zatem filozofia to nade wszystko szkoła poprawnego myślenia, podstawa krytycznego osądu postrzeganych i obserwowanych zjawisk, w czym bliski był tak sprenglowskiej wizji hi- storii, jak i prekursorem koncepcji metodologicznych kształtowanych póź- niej na gruncie polskim przez Władysława Biegańskiego i Władysława Szumowskiego158 . Girtler z krytycznym zacięciem analizował te szkoły filozoficzne, któ- re w jego przekonaniu na medycynę wywarły największy wpływ, wymie- niając wśród nich szkołę dogmatyków, empiryków i racjonalistów oraz, rzecz jasna, naukę Hipokratesa. Zwłaszcza Hipokratesa cenił wysoko, podkreślając, że jako pierwszy zdołał w skuteczny i logiczny sposób oprzeć założenia filozoficzne na doświadczeniu płynącym z praktyki. Ten zrów- noważony, teoretyczno-praktyczny model medycyny został przez innych wypaczony. Nadmierne zaufanie w intelektualnej spekulacji doprowadziło do szkodliwego dogmatyzmu, skierowało aleksandryjskich racjonalistów na manowce, a empiryków, krytykujących skądinąd słusznie taki stan rzeczy, umocniło w fałszywym przeświadczeniu, że oddawanie się filozo- ficznym rozważaniom jest czymś zbytecznym. W tym braku harmonijnej koegzystencji rozumu i doświadczenia nabytego w praktyce, co prowadziło

156 S. Girtler: op. cit., s. 24. 157 Ibidem, s. 28–29. 158 R.W. Gryglewski: op. cit., passim . 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich 53 do przyjmowania postaw skrajnych, takich jak u rzymskich metodyków, dostrzegał Girtler główną przyczynę zastoju medycyny po Hipokratesie159 . Postępując zgodnie z układem chronologicznym, omawiał pokrótce medycynę Galena, konfrontując ją ze średniowieczem europejskim i arab- skim. Za główną wartość płynącą z jego wykładu uznawał Girtler przy- wrócenie i umocnienie nauki hipokratejskiej oraz przywrócenie trzeź- wego, opartego na doświadczeniu rozumowania. Natomiast ani słowem nie wspominał przy tym o złożonym systemie rzymskiego lekarza, na który składały się pierwszy pełny wykład anatomii, fizjologii, chirurgii oraz nauka o leku. Ten swoisty „renesans myśli hipokratejskiej” trwał jednak krótko, a to za sprawą przemożnego – według Girtlera – wpły- wu bliskowschodniej teozofii, astrologii i magii. I jakkolwiek wysoko cenił sobie kunszt arabskich lekarzy i dostrzegał pozytywne przejawy medy- cyny klasztornej, to jednak ograniczał się do krótkiego wyliczenia imion znaczniejszych przedstawicieli, nie analizując ich dorobku, podkreślając natomiast znaczenie i wpływ stworzonych przez nich szkół i bibliotek160 . Krytycznie oceniał stan wiedzy lekarskiej wczesnego średniowiecza, wy- mieniając tylko imiona co znaczniejszych uczonych tamtej doby, jak Pawła z Eginy czy Aleksandra z Trales. Za istotne uznawał pierwsze prawnie do- puszczone sekcje zwłok, które wykonywał włoski lekarz Mondino de Luzzi (ok. 1270–1320)161, co należało uznać za zapowiedź nadchodzących zmian. Jednak tym, który odegrał decydującą rolę, był stojący u progu nowożyt- nej medycyny Paracelsus, którego Girtler takimi słowy scharakteryzował:

Nie przytaczam tu wcale jego wykładu, teoria jego jest dziwacznym, pełnym śmiesz- ności tworem, godnym Alchemika, godnym robotnika kamienia filozoficznego. -Od dać mu jednak należy sprawiedliwość, iż on wielką dla praktycznej sztuki lekarskiej uczynił przysługę, przez wprowadzenie w używanie za lekarstwa żywego srebra i in- nych Chemicznych, osobliwie z ciał kopalnych wyrobów. Należy mu się i z tej strony sprawiedliwe poniekąd przyznać dla postępu nauk lekarskich przysługę, iż on przy swojej żywości i popędliwości, pierwszy odważył się powstać natarczywie, przeciw utrzymującej się czternastą niemal wiekami, nauce Galena, pierwszy wstrząsnął tę zastarzałą budowę, pierwszy ocucił Medyków, i pokazał na korzyść nauk lekarskich, potrzebę i możność odstąpienia od przedawnionego wykładu162 .

Girtler zatem bardziej stawiał na przymioty charakteru i bezkompro- misową postawę Paracelsusa niż jego konstrukcje teoretyczne, których zresztą – jak widać z powyższego cytatu – nie cenił zbyt wysoko. Siła

159 S. Girtler: op. cit., s. 34–35. 160 Ibidem, s. 37–41. 161 M. Infusino, D. Win Y.V. O’Neill: Mondino’s book and the human body, „Vesalius” 1995, t. I, nr 2, s. 71–76. 162 S. Girtler: op. cit., s. 44–45. 54 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Paracelsusa leżała w jego odważnej i miażdżącej krytyce tradycji. Co cie- kawe, Girtler pominął całkowitym milczeniem rolę, jaką odegrał Andreas Wesaliusz, który na kartach słynnego De humanis fabrica libri septem (1543), dzięki szczegółowym badaniom sekcyjnym podważył obowiązują- cą przez trzynaście wieków anatomię Galena. Wymieniał tylko jego imię wśród innych anatomów XVI stulecia, podkreślając znaczenie teatrów anatomicznych w kształtowaniu i rozpowszechnianiu wiedzy o budowie ciała ludzkiego. Dalej Girtler omawiał wiek XVII, wskazując na wręcz decydujący wpływ na medycynę, jaki mieli Jan Baptysta van Helmont (1577–1644)163 i Thomas Sydenham (1624–1689)164, i podkreślając doniosłość odkrycia krążenia krwi przez Williama Harveya (1578–1657). To właśnie w ich do- konaniach, co zaznaczał krakowski profesor, można doszukiwać się po- czątków jatromechaniki, jatromatematyki i dynamicznego rozwoju fizjo- logii165. Równocześnie Girtler wyraźnie dostrzegał, iż pomimo znaczących postępów, jakie uczyniła medycyna dzięki tak wytyczonej drodze, nie dała ona odpowiedzi na najistotniejsze pytania o istotę samego życia.

(...) Czyliż bowiem można logicznie, naczynia w sprawie życia zwierzęcego istotnie czynne i dla tego życiem obdarzone, w kształcie martwych wystawiać sobie rurek, czyliż można zapomnieć na chwilę, że umysłowe poruszenia i namiętności między dzielne i szybkoczynne należą w Machinie ciała ludzkiego bodźce, pod rachubę i po- miary matematyczne, pod prawa nawet fizyczne, podciągniętymi tak być łatwo nie mogą166 .

Taki osąd był charakterystyczny dla zwolenników witalizmu i jakkol- wiek samo słowo „witalizm” na kartach pracy Girtlera nie pada, to nie ule- ga wątpliwości, że krakowski profesor odnosił się sceptycznie do poglądów przeciwnego, mechanistycznego nurtu medycyny europejskiej167 .

163 B . Heinecke: The mysticism and science of Johann Baptista van Helmont (1579– 1644), „Ambix” 1995, t. XLII, nr 2, s. 65–78. Por. Data narodzin Helmonta bywa różnie podawana, jednak za najbardziej prawdopodobną należy uznać tę wcześniejszą, czyli rok 1577 . 164 J.M. Pearce: Thomas Sydenham, The British Hippocrates, „Journal of Neurology, Neurosurgery and Psychiatry” 1995, t. LVIII, nr 3, s. 292 [za:] http:// www.ncbi.nlm.nih. gov (dostęp: 06.2015). 165 S. Girtler: op. cit., s. 44–47. 166 Ibidem, s. 48–49. 167 Witalizm nowożytny, którego korzenie tkwią w nauce Paracelsusa, kojarzony jest za- zwyczaj z doktryną tzw. szkoły Montpellier. Za głównych reprezentantów witalizmu fran- cuskiego uznaje się Boissera de Sauvagesa (1706–1767), Teofila de Bordeu (1722–1776) i Paula Josepha Bartheza (1734–1806), których poglądy określa się często mianem szkoły medycznej Montpellier. Witaliści postrzegali człowieka jak celowo funkcjonujący organizm, który przenika ta sama siła życiowa, jaka jest obecna w całej naturze. Poprzez to czło- 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich 55

Wiek XVIII oceniał Girtler jako czas swoistego „porządkowania” teorii i doktryn powstałych w uprzednim stuleciu. Podkreślał znaczenie odkryć Giovanniego Battisty Morgagniego (1682–1771)168, jednego z twórców podstaw anatomii patologicznej, i Albrechta von Hallera (1708–1777)169, którego uważa się za prekursora współczesnej fizjologii. Dostrzegał także przełomowe znaczenie rozwoju innych dziedzin i wpływu osiągniętych na ich polach sukcesów w budowaniu nowoczesnej medycyny, w szczególno- ści zaś wpływu, jaki miały i mają fizyka, chemia oraz historia naturalna170 . Komentując poglądy Hermanna Boerhaavego (1668–1738) i jego wkład w rozwój tego, co określamy dzisiaj mianem kliniki lekarskiej171, wska- zywał Girtler na rolę, jaką ten odegrał w budowaniu podstaw nowoczes- nej medycyny opartej w dużej mierze na nauczaniu przy łóżku chorego. Przywoływał doktryny Williama Cullena (1710–1790)172 i Johna Browna (1735–1788)173, które poddał krytycznemu osądowi, wskazując ich mocne, wiek staje się częścią natury, choć pozostaje z niej wyodrębniony. Jakie jest istotne miejsce człowieka w naturze, powinno być przedmiotem badania nauk przyrodniczych. Dogłębne poznanie cech indywidualnego organizmu i wsparcia jego sił witalnych powinno być celem uprawiania medycyny naukowej. Zob. B. Płonka-Syroka: Teorie, doktryny i szkoły medyczne – zarys zagadnienia, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1998, R. XLIII, nr 1, s. 51–75; E.L. Haigh: The vital principle of Paul Joseph Barthez: The clash between monism and du- alism, „Medical History” 1977, t. XXI, nr 1, s. 1–14; W. Burns: op. cit., s. 287–288; E.A. Wil- liams: A Cultural History of Medical Vitalism in Enlightenment, Ashgate Publishing Ltd., Burlington, Vermout 2003, passim . 168 E .W . Adams: Giovanni Battista Morgagni (A.D. 1682–1771), „Medical Library and Historical Journal” 1903, t. I, nr 4, s. 270–277. 169 H. Steinke, U. Boschung, W. Pross: Albrecht von Haller. Leben-Werk-Epoche, Göt- tingen 2008, passim . 170 S. Girtler: op. cit., s. 50–51. 171 Boerhaave nazywany jeszcze za swego życia Totius Europae preaceptor stworzył sil- ny i promieniujący na cały kontynent ośrodek medycyny klinicznej w holenderskiej Lejdzie. Biegły anatom, doskonały patolog, wybitny mistrz dla wielu późniejszych sław medycyny dał istotnie początek medycynie klinicznej. To właśnie stąd wyszedł Gerard van Swieten, twórca tzw. Starszej Szkoły Wiedeńskiej. Zob. T. Brzeziński: Rozwój klinicznej medycyny wewnętrznej i specjalności pokrewnych [w:] T. Brzeziński (red.): Historia medycyny, War- szawa 2000, s. 288–290; G.A. Lindeboom: Herman Boerhaave. The Man and His Work, London 1968, passim . 172 R.W. Johnstone: “William Cullen”, „Medical History” 1959, t. III, nr 1, s. 33–46. doi:10.1017/s0025727300024236 [za:] https://www.ncbi.nlm.nih.gov (dostęp: 03.2015). 173 Doktryna Johna Browna, która zyskała miano brownizmu, zakładała, że wszelkie schorzenia należy rozpatrywać w kontekście bodźców i reakcji organizmu. Wykład swojej teorii zawarł w głośnej w tamtej epoce książce Elementa Medicinae. Brown zakładał istnie- nie jedynego czynnika warunkującego życie, który określony został mianem „pobudliwości (incitabilitas)”. Życie jest niczym innym, jak ciągłym reagowaniem na bodźce. Brak bodź- ców skutkuje ustaniem pobudliwości w tkankach i jest równoznaczny ze śmiercią. Oprócz pojęcia „pobudliwości” kluczowymi dla filozoficznej koncepcji organizmu u Browna były po- 56 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku ale też i słabe strony, a przede wszystkim zarzucając tak ich zwolenni- kom, jak i przeciwnikom zbyt powierzchowną ocenę i łatwość w popadaniu w dogmatyzm174. Rzecz to znamienna, gdyż Girtler, podobnie zresztą jak Wojciech Boduszyński i Ignacy Woźniakowski, zaczynał jako zdeklarowa- ny zwolennik brownizmu175. Brownizm w pierwszej połowie XIX stulecia miał wielu stronników, w szczególności wśród teoretyków i praktyków kręgu niemieckiej medycyny, a za ich pośrednictwem był także szeroko dyskutowany wśród polskich lekarzy176 . Girtler pokusił się także o własną klasyfikację dominujących w XVIII stuleciu teorii i doktryn medycznych. Wyróżnił trzy kierunki, które określił mianem: gastrycznego, chemicznego i dynamicznego177 . Pierwszy koncen- trowałby się na budowie, funkcji i patologii układu pokarmowego, drugi dotyczyłby wszelkich kwestii związanych z chemiczną konstrukcją i prze- mianami, jakie zachodzą w organizmie, trzeci brałby pod uwagę przede wszystkim zasadę bodźców i reakcji organizmu, jego pobudliwości na bodź- ce zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Girtler stał na stanowisku, że hołdowanie tylko jednemu z nich jest zgubne i prowadzi na manowce. Każda bowiem z tych trzech dróg jest właściwa, każda ma swoje zalety i wady. Krakowski profesor deklarował się zatem jako holista. Holizm (gr. όλος – cały) w swej najbardziej klasycznej postaci starał się wytłumaczyć wszelkie zjawiska i procesy życiowe zachodzące w ustroju jednym czyn- nikiem lub jedną zasadą. I tak właśnie postępował Girtler, który w sze- roko pojętym przyrodoznawstwie szukał istotnych dla praktyki i nauki lekarskiej odpowiedzi178. Nie dziwi zatem, że stawał wyraźnie po stronie jęcia stenii i astenii, czyli stanu odpowiednio nadmiernego i niedostatecznego pobudzenia. Życie ustrojowe w takim ujęciu było zjawiskiem wymuszonym przez czynniki zewnętrzne (bodźce) i rozpościerało się pomiędzy nimi a reakcjami organizmu. Ta dychotomia bodźcowo- -reaktywna stała też u podstaw brownowskiej wykładni patologii, gdzie wszystkie zjawiska chorobowe należało klasyfikować wedle podziału na steniczne lub asteniczne. Por .H .Hae - ser: Brown, John B., BLÄ, t. I, s. 719–720; G.B. Risse: The Brownian system of medicine; its theoretical and practical implications, „Clio Medica” 1970, t. V, s. 45–51; J. Neubauer: Dr. John Brown 1735–1788 and early German romanticism, „Journal of the History of Ideas” 1963, t. XXVIII, nr 3, s. 367–382 [za:] http:// www.jstor.org (dostęp: 05.2015); J.W. Estes: The Therapeutic Crisis of the Eighteenth Century [w:] G. Higby, E.C. Stroud (red.): The In- side Story of Medicines: A Symposium, American Institute of History of Pharmacy 1996, s. 35–36. 174 S. Girtler: op. cit., s. 60–62. 175 W . Piotrowski: Polska medycyna oświeceniowa, Jawor 1997, s. 122. 176 B. Płonka-Syroka: Józef Frank i Jędrzej Śniadecki wobec doktryny Johna Browna, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1986, t. XLIX, z. 3, s. 359–374, eadem: Medycyna niemiecka nurtu niematerialistycznego…, passim . 177 S. Girtler: op. cit., s. 60–62. 178 Ibidem, s. 65–66. 5. Sebastian Girtler krytycznie i filozoficznie o historii dziejów lekarskich 57 hipokratyzmu, uznając za naczelną prawdę, iż to natura leczy, a lekarz powinien ją bacznie obserwować zarówno tak, by wyrobić sobie zdanie o istotnych cechach zdrowia, jak i choroby179 . Tekst Girtlera został napisany jasnym i precyzyjnym językiem. Autor nie wahał się wypowiadać własnych sądów, krytycznie zestawiając dostęp- ną mu wówczas wiedzę o rozwoju medycyny. Konfrontował z sobą poglądy różnych szkół i porównywał sądy wypowiadane przez innych teoretyków medycyny. Koncentrował się przy tym na cechach najbardziej charaktery- stycznych, potrafiąc umiejętnie oddzielić to, co istotne, od kwestii drugo- rzędnych, pozbawionych większego znaczenia. W swoich ocenach starał się odróżnić to, co było w danej doktrynie czy szkole przyjmowane fundamen- talnie, od tego, co faktycznie niosła ona z sobą dla medycyny. Innymi słowy wykazywał, że błędne teorie, a nawet szkodliwe praktyki, odgrywały waż- ną, niekiedy wręcz przełomową dla rozwoju nauk lekarskich rolę. Spełniał zatem wymogi wówczas nowoczesnej, czyli sprenglowskiej historiografii, która tak wyraźnie podkreślała konieczność krytycznej oceny źródeł. Z tego co napisano powyżej, praca Girtlera jest pierwszą tej klasy syn- tezą historii medycyny, jaka wyszła z krakowskiego środowiska uniwersy- teckiego, i świadczyła dobitnie, że jej twórca dokładnie przemyślał zarów- no układ, jak i jej treść. Wysoko cenił ją sobie już profesor Skobel, dając temu wyraz swoją publikacją180 . Z wcześniejszych prac Girtlera warto przytoczyć napisaną z począt- kiem roku 1816, wspólnie z Franciszkiem Kosteckim, Historię założenia, uposażenia i rządu szpitala szkolnego najprzód w Krakowie przy kościele św. Barbary, później na Wesołą do klasztoru po karmelitach bosych pod tytułem św. Łazarza przeniesionego, stanowiącą pierwszą próbę zebra- nia i opracowania materiałów źródłowych wiążących się bezpośrednio z wczesnym okresem nauczania klinicznego w Krakowie. Miała ona słu- żyć bieżącym potrzebom uniwersytetu, który po raz kolejny stawał wobec kryzysu finansowego, co groziło całkowitym paraliżem w funkcjonowaniu klinik lekarskich181. Powyższa praca, zawierająca również wykaz fundu- szy niezbędnych do utrzymania i unowocześnienia szpitala, miała dostar- czyć właściwych argumentów władzom uczelni w ich pertraktacjach z za- borcami. Zainteresowania badaniem źródeł historycznych nie były ograniczo- ne tylko do tej pracy. W rękopisie zachował się Krótki opis funduszów Akademii Krakowskiej i ich administracji, będący plonem pracy Girtlera

179 Ibidem . 180 F. Skobel: Żywot Sebastyjana Girtlera…, s. 339–340. 181 M. Chamcówna, K. Mrozowska: Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego…, t. II, cz. 1, s. 144; M. Skulimowski: Dzieje nauki i nauczania..., s. 349. 58 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku w trakcie porządkowania dokumentacji historycznej w archiwum uniwer- syteckim. Skobel rękopis ów widział dzięki uprzejmości syna Girtlera. We- dług jego opisu składał się on z 40 arkuszy. Całość zaczynał krótki wstęp historyczny. Resztę stanowiły jak najdokładniejsze wyliczenia i rachunki. Skobel, który skrupulatnie przestudiował tekst i podał plan jego zawar- tości, przypuszczał, że rękopis powstał w 1815 lub 1816 roku182, a zatem w tym samym czasie co wspomniana Historia założenia, uposażenia i rzą- du szpitala… Dzięki temu możliwe było odtworzenie formy finansowania akademii, jej faktycznej kondycji materialnej oraz określenie, jakimi dro- gami chadzała „polityka finansowa” władz krakowskiej uczelni.

182 F. Skobel: op. cit., s. 336–337. 6

JULIAN SAWICZEWSKI BADA DZIEJE POLICJI LEKARSKIEJ I MEDYCYNY SĄDOWEJ

Od roku akademickiego 1826/1827 przedmiot historii medycyny przejął od Girtlera Julian Sawiczewski (1795–1854)183, wychowanek gimnazjów kra- kowskich św. Barbary i św. Anny, który studia medyczne odbywał w Szko- le Głównej Krakowskiej. Początkowo z tytułem zastępcy profesora184, a od sierpnia 1831 roku zgodnie z reskryptem Senatu Rządzącego Wolnego Miasta Krakowa z tytułem profesora zwyczajnego policji lekarskiej, histo- rii medycyny i weterynarii185. Wedle Składu Wydziału Lekarskiego z 1833 roku stwierdzano, że ten sam profesor będzie wykładał medycynę sądową, policję lekarską oraz historię medycyny i chirurgii, wyłączając spod jego obowiązków wykład z weterynarii186 . Sawiczewski, z tytułem profesora publicznego nadzwyczajnego, był wówczas już doświadczonym dydaktykiem. Wcześniej powierzono mu prowadzenie wykładów z makrobiotyki (1819–1820) oraz tanatologii

183 Z. Kosiek, W. Śliwkowska: Sawiczewski Julian (1795–1854), PSB 1994, t. XXXV, s. 356–358; J. Sondel: op. cit., s. 1159; L. Wachholz: op. cit., s. 24. 184 Obowiązki zastępcy profesora Sawiczewski objął w październiku 1826 roku. Por. List Sawiczewskiego do rektora UJ z dnia 11 maja 1827 r., AUJ S I 402. 185 Dokument wystawiony w imieniu Senatu Rządzącego Wolnego, Niepodległego i ści- śle neutralnego Miasta Krakowa i Jego Okręgu, podpisany przez Senatora Urzędującego, a zaświadczający o wystawieniu patentu profesorskiego Julinowi Sawiczewskiemu. Doku- ment datowany jest na dzień 30 sierpnia 1831 r., AUJ S I 402; Przebieg służby Juliana Sawiczewskiego z dnia 27 maja 1834 r. Dokument spisany ręką samego Sawiczewskiego, AUJ WL I 48. 186 M.J. Brodowicz: Ważniejsze dokumenta odnoszące się do swojego udziału w spra- wach i losach Zakładów Naukowych b. W. M. Krakowa i jego Okręgu, Kraków 1874, s. 32. 60 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

(1821–1831)187 . W roku akademi- ckim 1828/1829 historia medycyny i weterynaria miały być wykłada- ne w wymiarze półtoragodzinnym w dwa dni w tygodniu, późnym po- południem188. Wydaje się jednak, że ani czas wykładu, ani ich liczba nie były ściśle przestrzegane. We wrześniu 1831 roku wykłady Sa- wiczewskiego z historii medycyny i chirurgii opierały się nadal na pracach Sprengla oraz Heckera juniora. Później korzystał również z dorobku pozostawionego przez swojego poprzednika, Sebastiana Girtlera189 . W Index Lectionum na rok 1831 odnajdujemy informację, że przedmiot policji lekarskiej ma być wykładany w wymiarze półtora- godzinnym od 11 do 12 .30 trzy razy Ryc. 5. Prof. Julian Sawiczewski (1795–1854). Litografia ze zbiorów KHM UJ CM w tygodniu – w poniedziałki, środy i piątki. Językiem wykładowym był polski. Po wyczerpaniu przewi- dzianych programem treści w miejsce policji lekarskiej w takim samym wymiarze godzin i w te same dni Sawiczewski powinien mieć historię me- dycyny, tym razem po łacinie190. Dwa lata później wykłady były prowadzo- ne w wymiarze dwóch godzin tygodniowo, zazwyczaj w piątek pomiędzy godziną 10 a 12191, zarówno w semestrze zimowym, jak i letnim192. Stałym dla nich miejscem były pomieszczenia w Collegium Physicum. Natomiast

187 Przebieg służby uniwersyteckiej. Oficjalne pismo dziekana Wydziału Lekarskiego UJ prof. Macieja Józefa Brodowicza z dnia 4 czerwca 1834 r., AUJ S I 402. 188 Pismo Juliana Sawiczewskiego do Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 3 czerwca 1828, AUJ WL I 44. 189 Z. Gajda: Nauczanie medycyny…, s. 139. 190 Index Lectionum in Universitate Studiorum Jagellonica a die I Octobris Anno MDCCCXXXI, Ordo medicorum, s. 6. 191 Wykazy zajęć spisane przez Sawiczewskiego i datowane na dni 14 i 16 września 1833, AUJ WL I 44. 192 Raport o stanie Wydziału lekarskiego w Uniw. Jagiell. obejmujący zdarzenia i czyn- ności w roku 1833/1834 i 1834/5 [w:] M.J. Brodowicz: Ważniejsze dokumenta…, s. 69. 6. Julian Sawiczewski bada dzieje policji lekarskiej i medycyny sądowej 61 według planu zajęć na rok akademicki 1833/1834 historia medycyny mia- ła być wykładana w wymiarze pięciu godzin w tygodniu193 . Z prac historycznych Sawiczewski pozostawił po sobie jedynie Roz- prawę obejmującą historyę policyi lekarskiey, którą publikował w dwóch częściach w latach 1829 i 1833 na łamach „Roczników Towarzystwa Na- ukowego Krakowskiego”194. Pierwotnie, w roku 1828, była ona czytana podczas posiedzenia Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, o czym sprawozdawał Sebastian Girtler195. Sawiczewski wskazywał, że źródła wiedzy lekarskiej w służbie ładu prawnego społeczeństw muszą mieć sta- rożytną metrykę, jakkolwiek początki policji lekarskiej są dla współczes- nych trudno uchwytne. Chcąc dać systematyczny wykład, Sawiczewski wychodził od historii starożytnego Egiptu i podążając za układem chro- nologicznym, opisywał dzieje higieny i medycyny sanitarnej, miejscami szczegółowo, jak chociażby omawiając zarządzenia i regulacje dotyczące sposobów przechowywania żywności196. Odwoływał się przy tym do źródeł pisanych. Dla epoki starożytnej wskazywał m.in. na pisma Herodota, Dio- dora Sycylijskiego, Plutarcha, a także Biblię. Przywoływał przepisy i re- gulacje prawne cywilizacji kręgu Mezopotamii oraz Hebrajczyków. Sporo miejsca pozostawiał omówieniu rozwoju policji lekarskiej w czasach gre- ckich i rzymskich, przy czym, obok przywoływanych źródeł, m.in. pism Arystotelesa, korzystał również z opracowań, jak chociażby pism jednego z twórców potęgi tzw. Starszej Szkoły Wiedeńskiej, Maksymiliana Stolla (1742–1787)197. Poddawał krótkiej charakterystyce rozwój policji lekar- skiej w czasach średniowiecza, w którym zawarł również zarys historii medycyny arabskiej. Ciekawe jest także zestawienie praw i przepisów tradycji germańskiej. Sawiczewski wskazywał właśnie na późne śred- niowiecze jako na właściwy czas kształtowania się policji lekarskiej, co wiązał z koniecznością dokładnego ustalenia przyczyn zgonu, zwłaszcza w przypadku podejrzeń o otrucie. Szczegółowo, z powołaniem się na liczne ustawy, opisał pozycję chirurgów w systemie prawnym regulującym na- uczanie i wykonywanie przez nich zabiegów. Tym samym dał krótki zarys

193 Bliższe rozwinięcie, Planu naukowego, ustanowionego w Rozdziale I Wewnętrznego Urządzenia Uniwersytetu Krakowskiego, AUJ S I 129. 194 J. Sawiczewski: Rozprawa obejmującą historię policji lekarskiej, „Rocznik Towa- rzystwa Naukowego Krakowskiego”, Kraków 1829, R. XIII, s. 336–382 oraz 1833, R. XV, s. 18–42. 195 Głos JW. Sebastyana Girtlera Rektora Uniwersytetu jagiellońskiego, czytany na publicznem Towarzystwa Nauk posiedzeniu d. 14 lutego 1829 r. obeymuiący całorocznych czynności obraz, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim połą- czonego” 1831, R. XIV, s. 4. 196 J. Sawiczewski: (1829), op. cit., s. 338–339. 197 Ibidem, s. 357. 62 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku historii średniowiecznej chirurgii198. Sawiczewski odnosił się też do bar- dziej znaczących dispensatoriów, regulujących obrót lekami i opisujących funkcjonowanie aptek, sięgał do zachowanych przepisów prawnych, w tym w szczególności tych wywodzących się z prawa kanonicznego. Dużo uwagi poświęcił rozwojowi prawodawstwa związanego z policją lekarską, w tym przepisom dotyczącym stroju i pożywienia, nadzoru aptecznego, prawa wykonywania zawodu, a nade wszystko narodzin ścisłego związku opi- niowania lekarskiego (obdukcji) w przebiegu postępowania sądowego199 . Wymieniał postaci i niekiedy krótko charakteryzował prace, które legły u podstaw medycyny sądowej, jak to uczynił w odniesieniu do Sycylijczyka Fortunata Fidelisa (1550–1630)200, który był pierwszym medykiem sądo- wym we Włoszech i jednym z pierwszych w Europie, autora szeroko ko- mentowanego dzieła De relationibus medicorum wydanego w 1598 roku . Wskazywał też na rolę, jaką w tej dziedzinie odegrał słynny francuski chi- rurg Ambroży Paré (1510–1590)201. Kolejne, XVII stulecie, postrzegał Sa- wiczewski jako przełomowe w dziejach medycyny w ogóle i tym samym do- niosłe również w kształtowaniu się podstaw nowoczesnej policji lekarskiej i medycyny sądowej. Odkrycie krążenia przez Harveya czy niderlandzka szkoła anatomiczna Jana Swammerdama (1637–1680)202 miały stanowić punkt wyjścia nowocześnie rozumianej fizjologii, wprowadzając nową ja- kość w rozważaniach o istocie życia biologicznego w jego poprawnej, jak i chorobą zmienionej postaci. To właśnie na to stulecie należy datować wprowadzenie tzw. próby płucnej, której źródła leżały w obserwacjach duńskiego anatoma Thomasa Bartholina (1616–1680)203, a pierwsze jej opracowanie i zastosowanie w roku 1681 lub 1682 było udziałem Johan- na Schreyera (1655–1694)204. Sawiczewski wskazywał na XVIII stulecie

198 Ibidem, s. 369. 199 J. Sawiczewski: (1833), op. cit., s. 23–24. 200 J. Pagel: Fidelis (Fidele) Fortunatus, BLÄ, t. II, s. 516. 201 Paré już w 1575 roku zajął się problemem właściwej metodyki w postępowaniu lekarskim podczas czynności procesowych zmierzających do ustalenia przyczyn zgonu. Por. S. Smith: History and Development of Forensic Medicine, „British Medical Journal” 1951, t. I, nr 4707, s. 599–607 [za:] http://www.ncbi.nlm.nih.gov (dostęp: 05.2015). 202 Swammerdam należał do najwybitniejszych anatomów swoich czasów. Miał znaczący wkład w rozwój technik mikroskopowego badania struktur organizmów żywych. Jemu też należy przypisać odkrycie i pierwszy opis erytrocytów. Por. G.A. Lindeboom: Jan Swammer- dam (1637–1680) and his Biblia Naturae, „Clio Medica” 1982, t. XVII, nr 2–3, s. 113–131. 203 R.V. Hill: The contributions of the Bartholin family to the study and practice of clinical anatomy, „Clinical Anatomy” 2007, t. XX, s. 113–115 [za:] http://onlinelibrary.wi- ley.com (dostęp: 22.06.2006). 204 J. Sawiczewski: (1829), op. cit., s. 33; G.C. Alfsen, C.L. Ellingsen, L. Hernæs: «The child has lived and breathed» Forensic examinations of newborns 1910–1912 „Tidsskr 6. Julian Sawiczewski bada dzieje policji lekarskiej i medycyny sądowej 63 jako na czas najwłaściwszy wyodrębnienia się medycyny sądowej. Za pre- kursorów nowoczesnej medycyny sądowej uznawał profesora uniwersy- tetu w Lipsku, Johanna Ernsta Hebenstreita (1703–1757)205, autora ka- nonicznego wówczas traktatu Antropologia Forensis206 z 1751 roku, oraz Christiana Ehrenfrieda Eschenbacha (1712–1788)207, jednego z twórców niemieckiej medycyny sądowej i autora często później przywoływanej książki Medicina legalis (1746)208. Nowożytna medycyna sądowa miała, wedle Sawiczewskiego, wiele źródeł. Za szczególnie ważne uznawał prace Morgagniego z anatomii patologicznej, a także postępy w badaniach z za- kresu anatomii prawidłowej oraz chirurgii. Przytaczał też, jakkolwiek bez omówienia zawartości, wiele dzieł lekarskich, które należy identyfikować z rozwojem medycyny sądowej i policji lekarskiej. Opracowanie Sawiczewskiego było z pewnością pierwszym tak obszer- nym ujęciem problematyki sądowo-lekarskiej na ziemiach polskich, sta- nowiąc ciekawe kompendium nasycone datami, nazwiskami i tytułami dzieł. Sawiczewski jawi się jednak bardziej jako badacz „źródeł” niż badacz „idei”. Z pewnością brakowało tam głębszej, krytycznej analizy zebrane- go materiału, w czym różni się wyraźnie od prób podejmowanych w tym kierunku przez Girtlera. Niemniej warto odnotować próbę usystematyzo- wania dziejów przedmiotu wykładanego przez Sawiczewskiego. Daje nam też pewne wyobrażenie o tym, w jaki sposób ujmował zagadnienia histo- ryczne podczas zajęć ze studentami. Był również Sawiczewski autorem referatów wygłoszonych w ramach posiedzeń Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, wśród których nie zabrakło również i tych wiążących się z historią medycyny. Znany nam z krótkiego streszczenia jest ten zatytułowany O zarazie morowej ateń- skiej. Jak można sądzić, prelegentowi zależało na wykazaniu pewnych typowych, niezależnych od epoki zjawisk towarzyszących epidemiom. Odwoływał się przy tym do dobrze udokumentowanego przebiegu, jak to określono, „zarazy morowej” (najprawdopodobniej cholery), która nawie- dziła Egipt i Syrię w dobie napoleońskiej, w latach 1797–1798. Zestawia- jąc zebrane na ten temat opisy, Sawiczewski odnosił je do znanej chociaż- by z opisu Tukidydesa zarazy, która pustoszyła Attykę podczas tzw. wojny

Nor Legeforen” 2013, t. CXXXIII, nr 23–24, s. 2498 [za:] http://tidsskriftet.no/pdf/ (dostęp: 24.10.2013). 205 J.V. Carus: Hebenstreit, Johann Ernst, ADB, t. XI, s. 196 [za:] https://de.wikisource. org (dostęp: 10.2015). 206 Anthropologia forensis sistens medici circa Rempublicam causasque dicendas officium cum rerum anatomicarum ac physicarum quae illud attinent expositionibus, Leipzig 1753. 207 A . Hirsch: Eschenbach, Christian Ehrenfried, ADB, t. VI, s. 338. 208 J. Sawiczewski: (1833), op. cit., s. 35. 64 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku peloponeskiej. Byłby to zatem przykład zastosowania metody porównaw- czej źródeł historycznych w ocenie zjawisk przynależnych badaniu lekar- skiemu. Niestety nie dysponujemy pełnym tekstem prelekcji209. Z kolei podczas wykładu O stanie sztuki leczenia u narodów dzikich i nieucywi- lizowanych Sawiczewski zwięźle scharakteryzował poglądy panujące na temat zdrowia i zwalczania chorób u ludów, które zamieszkiwały obszary zajęte później przez europejskie imperia kolonialne. Sens jego wykładu miał się sprowadzać do tego, by zwrócić uwagę na pewne wspólne, w naj- bardziej rudymentarnych pokładach, cechy praktyk leczniczych owych lu- dów z tradycją medyczną obecną w kulturze europejskiej210 .

209 Głos JW. W. Litwińskiego Prezesa Towarz. Naukowego i Rektora Uniwersytetu Kra- kowskiego, w którym dał sprawę z całorocznych Towarzystwa czynności, na posiedzeniu publicznem dnia 15 lutego 1821 roku, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Jagiellońskim połączonego” 1822, R. VII, s. 11–12. 210 Głos JW. Sebastiana Girtlera Zastępcy Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego na Po- siedzeniu publicznem dnia 19 lutego 1825 przez W. Romana Markiewicza Profesora Uniwer- sytetu, Członka Komitetu w Towarzystwie Naukowym odczytany, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Jagiellońskim połączonego” 1826, R. XI, s. 6; Wiadomości naukowe: Zdanie sprawy z czynności rocznych Towarzystwa naukowego połączonego z uni- wersytetem Jagiellońskim przez Sebastiana Girtlera, rektora Jagiellońskiego Uniwersytetu i prezydującego w temże towarzystwie, na posiedzeniu onegoż publicznem w Krakowie dnia 16 lutego 1828, „Gazeta Polska” 1828 (158) z dnia 11 czerwca 1828 roku, s. 631. 7

FRYDERYK HECHEL POSZUKUJE NOWOCZESNEGO MODELU HISTORII MEDYCYNY

Następcą Sawiczewskiego został Fryderyk Hechel (1795–1851)211, który w 1835 roku otrzymał nominację na profesora Katedry Historii Medy- cyny, Medycyny Sądowej i Policji Lekarskiej212. Wilnianin z urodzenia, tam też uczęszczał do gimnazjum i studiował w murach tamtejszego uni- wersytetu – najpierw filozofię, później medycynę, której naukę zwieńczył w 1818 roku doktoratem213. Następnie został lekarzem w klinice wileń- skiej. Zgodnie z ówczesnymi zwyczajami podjął decyzję o zagranicznych studiach uzupełniających. Udał się w tym celu do Wiednia, potem na Wę- gry214. Odbył też wiele podróży po Włoszech, Francji i Niemczech, gdzie prócz medycyny oddawał się studiom z zakresu filozofii215. Biegle władał łaciną, włoskim, francuskim, niemieckim oraz angielskim. W 1834 roku zgłosił swoją kandydaturę do konkursu na objęcie katedry w krakowskiej

211 L. Krakowiecka, Hechel (Hechell) Fryderyk Bogumił (1795–1851), PSB 1960–1961, t. IX, s. 327–328; S. Kośmiński: op. cit., s. 163; M. Skulimowski: op. cit., s. 349; F. Hechel: Przebieg służby własnoręcznie spisany dnia 19 maja 1849 roku w Krakowie, AUJ S I 402. 212 Konkurs wyznaczony był na 19 grudnia 1834 roku, o czym Hechel wspomina w swo- ich pamiętnikach, których fragment przytacza Szumowski. Por. W. Szumowski: Fryderyk Hechell jako historyk medycyny w świetle własnych pamiętników, „Archiwum Historii i Fi- lozofii Medycyny” 1929, t. IX, z. 1, s. 9. 213 F. Skobel: Wiadomości o życiu Fryderyka Hechla Prof. Wydziału lekarskiego w Uniw. Jagiell., „Rocznik Towarzystwa Naukowego Krakowskiego” 1852, R. XXII, s. 118–134 [też w osobnym odbiciu. Numeracja stron 1–17]. 214 Ibidem, s. 120. 215 Ibidem, s. 123. 66 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

uczelni216. Według zapisu protokołu posiedzenia Rady Wydziału Lekar- skiego UJ z 19 grudnia 1834 roku Hechel tuż po godzinie 8 rano wy- losował trzy spośród pięćdziesięciu przygotowanych pytań konkur- sowych, na które niemal natych- miast zaczął pisemnie odpowiadać. Elaborat był gotów przed godziną 10 wieczorem217. Szczęśliwie za- równo treść wylosowanych pytań, jak i sam elaborat zachowały się do naszych czasów. Na potrzeby niniejszego opracowania szczegól- nie istotne będzie pytanie z historii medycyny i chirurgii, którego treść brzmiała: Quo sunt fundamenta divisionis historiae medicinis, que periodi eminenhipensatur notantur Ryc. 6. Prof. Fryderyk Hechel (1795–1851). et quibus qualibet earum dominan- Olej na płótnie. Fotografia ze zbiorów KHM tibus principis generatium distin- UJ CM guitur. Było to zatem w istocie py- tanie o wizję przedmiotu i program jego nauczania. Hechel, odpowiadając nań na 18 stronach poszytu, przede wszystkim odwołał się do prac Ackermanna, Heckera juniora, Ludwika Chaulanta, a nade wszystko Kurta Sprengla, jako podstawy metodolo- gicznej w uprawianiu przedmiotu historii medycyny218. Zestawiał z sobą periodyzację proponowaną przez Chaulanta z tą autorstwa Sprengla, pod- kreślając, że obu autorów łączy podział na osiem wyodrębnionych okresów (epok) w rozwoju medycyny. Widać wyraźnie atencję i podziw żywiony

216 Zachował się list Hechla do ówczesnego rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego pisany z Lipska 29 maja 1834 roku, w którym Hechel prezentował swoją osobę i oficjalnie rozpoczął ubieganie się o stanowisko profesora medycyny sądowej i historii medycyny, AUJ S I 402. 217 Protokół VI posiedzenia Wydziału Lekarskiego Jagiellońskiego Uniwersytetu z dnia 19 grudnia 1834 roku. Zawiera on szczegółowy wykaz pytań przygotowanych dla kandyda- ta. W sumie spisano na osobnych kartkach 10 pytań z medycyny sądowej, 24 z policji lekar- skiej oraz 16 z historii medycyny i chirurgii. Te ostatnie spisano po łacinie, gdyż w takim języku miał być ten przedmiot wykładany, AUJ S I 402. Treść tego dokumentu streścił też Skulimowski. Zob. Idem: op. cit., s. 349–350. 218 Z dzieł Ackermanna i Sprengla korzystał Wincenty Szczucki, wykładowca historii medycyny i propedeutyki lekarskiej w murach Uniwersytetu Warszawskiego. Zob. J. Bie- liński: Królewski Uniwersytet Warszawski…, s. 673. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 67 dla Sprengla, o którym Hechel pi- sał wręcz bałwochwalczo: „Celebri- mus autorem Sprengelis et primus omnium historiae medicinae scrip- torum (...)”219 . Konkurs wypadł dla Hechla po- myślnie. Ostateczne zatwierdze- nie jego profesury, co wiązało się z przyznaniem odpowiedniego pa- tentu, zostało przeprowadzone la- tem 1835 roku220 . Wykłady przedmiotu historia pragmatyczna medycyny i chirur- gii odbywały się nadal na V roku dla studentów medycyny lub chi- rurgii wyższego rzędu w wymiarze pięciu godzin w tygodniu221. Podob- nie jak za profesury Sawiczewskie- go zajęcia były prowadzone w obu semestrach roku akademickiego . Jak można wnosić z zachowanych Ryc. 7. Strona tytułowa Opuscula ad medici- nae historiam pertinentia autorstwa Johanna dokumentów, od samego początku Ch. Ackermanna. Lipsk 1797. Ze zbiorów opierał się on na Sprenglu i Hecke- KHM UJ CM rze juniorze:

Dzieje zaś naszej umiejętności, począwszy od jej kolebki aż do najnowszych czasów przechodząc kolejno wszystkie narody, szkoły lekarskie i ich twórców lub sławnych zwolenników, pragmatycznie z najuczeńszym Curt. Sprenglem rozwijał i z głębokim Heckerem krytycznie rozbierał222 .

Nie ma natomiast śladu wykorzystania dorobku Girtlera, do którego sięgał Sawiczewski, o czym była już mowa powyżej. W kolejnym roku aka- demickim 1836/1837 nastąpiła pewna zmiana w doborze podręczników. W następnym raporcie dziekan Brodowicz notował, że Hechel:

219 Elaborat konkursowy Fryderyka Hechla, AUJ S I 402. 220 Pismo Senatu Rządzącego Wolnego, Niepodległego i Ściśle Neutralnego Miasta Kra- kowa i Jego Okręgu z dnia 14 lipca 1835 roku, AUJ S I 420. 221 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” 1838, t. I, Oddz. I, s . 20 . 222 Raport o stanie Wydziału lekarskiego z roku 1835/1836 złożony przez Dziekana tegoż Wydziału [w:] M.J. Brodowicz: Ważniejsze dokumenta…, s. 105–106. 68 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Na koniec historię med. i chir. równie według metody pragmatyczno-krytycznej, z własnych skryptów w całości uczniom przedstawił, trzymając się szczególnie zna- komitych Ackermanna, Heckera, Frienda, a mianowicie klasycznego K. Sprengla, jako na tym polu najbardziej zasłużonych223 .

Tak zatem odnajdujemy pierwszą informację o istnieniu osobnego, spo- rządzonego przez Hechla skryptu. Odwoływał się przy tym do opracowań autorstwa Johanna Ch. Ackermanna (1756–1801)224 oraz Johna Frienda (1675–1728)225. Wykład z historii medycyny był prowadzony nadal po łaci- nie, w odróżnieniu od medycyny sądowej i policji lekarskiej, które były wy- kładane po polsku. Należy przy tym podkreślić, że Hechel ograniczał się do czytania na głos tekstu skryptu, pozwalając sobie niekiedy na krótki komentarz. Jak słusznie zauważył Zdzisław Gajda, taki sposób prowadze- nia wykładu wzorowany był na metodzie przyjętej przez profesorów nie- mieckich226. Tak o tym pisał sam Hechel na kartach swoich Pamiętników:

Rozkład lekcji w tutejszym Uniwersytecie podług nowego statutu, przez reorgani- zację w r. 1833 przepisanego, jest bardzo uciążliwy dla profesorów; każdy jest obo- wiązany 10 godzin na tydzień wykładać, do czego i ja zastosować się musiałem; i tak, w pierwszym roku wykładałem przez godzin 5, od g. 12–1 historię medycyny po łacinie, a od g. 5–6 po południu medycynę sądową przy świecach. (…) Do lekcji historycznych najwięcej korzystałem ze Sprengla i Heckera, których skracałem i na łaciński tłumaczyłem, jako też bardzo wiele z małego dziełka łacińskiego Institutio- nes historiae medicinae, auctore Ackermann227 .

Przytaczana przez Hechla praca Institutiones historiae medicinae au- torstwa wspomnianego wcześniej Ackermanna liczyła ponad czterysta stron i miała układ chronologiczny. Rozpoczynała się od omówienia medy- cyny czasów jeszcze przed epoką klasyczną w starożytności, ze szczególnym

223 Raport o stanie Wydziału lekarskiego z roku 1836/1837 złożony przez Dziekana tegoż Wydziału [w:] M.J. Brodowicz: Ważniejsze dokumenta…, s. 120. 224 Johann Christian Ackermann, lekarz i filozof, był jednym z pierwszych, który in- teresował się tekstami źródłowymi dotyczącymi medycyny, zwłaszcza medycyny wieków średnich. Zbierał je systematycznie przez wiele lat, tłumaczył i opracowywał. Spod jego pióra wyszły następujące prace poświęcone historii medycyny: Regimen sanitatis Salerni (Stendal 1790), Institutiones historicae medicinae (Norymberga 1792) oraz Opuscula ad medicinae historiam pertinentia (Norymberga 1797). Zob. M. Salomon: Ackermann Johann Christian, BLÄ, t. I, s. 20–21; E. Heischkel: op. cit., s. 125–128. 225 John Friend, angielski lekarz i chemik, tłumacz i komentator dzieł Hipokratesa i Ga- lena. W latach 1725–1726 wydał The History of Physick: from time of Galen to the Begin- ning of the Sixteenth Century . Tłumaczenie francuskie – Historie de la médecine depuis Galen miało miejsce w roku 1727, łacińskie zaś – Historia medicinae a Galeni tempore w roku 1735. To właśnie z niego korzystał Hechel. 226 Z. Gajda: Nauczanie medycyny…, s. 100. 227 W. Szumowski: Człowiek nauki taki jakim był. Pamiętniki profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Fryderyka Hechla, Kraków 1939, t. II, s. 20. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 69 wyróżnieniem medycyny egipskiej228. Nie to jednak stanowiło o wartości pracy Ackermanna. Niemiecki uczony był bowiem jednym z pierwszych, który z taką uwagą zastosował w pracach historyczno-medycznych kry- tyczne badanie przede wszystkim materiałów źródłowych, czego pełny wyraz dał w omawianej książce. W drugiej swojej monografii poświęco- nej przeszłości medycyny – Opuscula ad medicinae historiam pertinentia (Norymberga 1797) – Ackermann opracował, przygotował i wydał zbiór prac historyczno-medycznych powstałych w XVII wieku. Było to w sumie siedem rozpraw sześciu różnych autorów, całość zaś opatrzona została krótkim wstępem229 . W roku akademickim 1837/1838 Hechel dzielił swój wykład na dwie części. Pierwsza część obejmująca historię medycyny od czasów najdaw- niejszych aż po VI wiek po narodzeniu Chrystusa była wykładana w se- mestrze zimowym. W semestrze letnim wykładana była historia medy- cyny od wieku VI aż po czasy najnowsze. Nadal podstawą był podręcznik Sprengla i tak jak w roku poprzednim Hechel korzystał z prac Heckera, Ackermanna oraz Frienda230 . W roku akademickim 1838/1839 nie nastąpiły żadne zmiany ani w układzie, ani liczbie godzin. Nie wprowadzono też żadnych nowych podręczników231. Wiemy natomiast, że w roku akademickim 1840/1841 Hechel wzbogacił treści swego wykładu o informacje zawarte w now- szych opracowaniach232. Padają nazwiska takich autorów, jak Burkard Eble (1799–1839)233, Michael Benedikt Lessing (1809–1884)234, Ludwig

228 Ten wyodrębniony okres dziejów medycyny Ackermann zawarł w części zatytułowanej Medicina antiquissima . Zob. I.Ch.G. Ackermann: Institutiones historiae medicinae, Norym- bergia 1792, s. 13. 229 I.Ch.G. Ackermann: Opuscula ad medicinae historiam pertinentia, Norymberga 1797. 230 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1838, t. I, Oddz. I, s. 33. 231 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1839, t. II, Oddz. I, s. 5–6. 232 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1841, t. IV, Oddz. I, s. 7. 233 Eble podjął się kontynuacji dzieła Kurta Sprengla: Versuch einer pragmatischen Ge- schichte der Arzneikunde vom Jahre 1800–1825 (Wien 1837). Był także autorem poczytnej pracy Die Geschichte der Praktischen Arzneikunde (Systeme, Epidemien, Heilmittel Bäder) vom Jahre 1800–1825, Wien 1840. 234 Michael B. Lessing, niemiecki lekarz i filozof, poświęcający dużo uwagi zagadnie- niom deontologicznym, był autorem traktatu De medicinae in emenationem generis humani ethicam atque politicam auctoritare (Berlin 1833) oraz poczytnej, dwutomowej Handbuch der Geschichte der Medizin (Berlin 1838). 70 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Hermann Friedländer (1790–1851)235 i Emil Isensee (1807–1845)236 . Trzech ostatnich uczonych należy wiązać z nurtem filozoficznym, wywo- dzącym się z postkantowskiej Naturphilosophie Friedricha Schellinga (1775–1854)237. Nie jest to zmiana chwilowa, co w pełni potwierdza spo- rządzony ręką Hechla Raport na rok akademicki 1842/43238. W tymże ra- porcie Hechel stwierdzał, iż historia medycyny wykładana w wymiarze pięciu godzin tygodniowo będzie prowadzona w zgodzie z zasadami chro- nologii, „począwszy od czasów bajecznych”, na podstawie prac licznych badaczy, głównie reprezentantów kręgu medycyny niemieckiej. Ponownie spotykamy nazwiska Sprengla, Heckera, Eblego, Lessinga. Jak zatem wi- dać, dominacja historiografii niemieckiej jest absolutna. Index Lectionum z 1847 roku podaje, że Hechel zamierza oprzeć swoje wykłady z historii medycyny, które miały się odbywać w godzinach od 12 do 13, na pracach trzech autorów, tj. Sprengla, Haesera i Isenseego239. W półroczu zimowym roku akademickiego 1850/1851 przedmiot pod nazwą Historia medycyny i chirurgii od najdawniejszych czasów aż do wieku XVI miał być wykłada- ny w poniedziałki, wtorki, czwartki oraz piątki w wymiarze jednej godzi- ny, od 7 do 8 rano240 . Ostatni zachowany dokument, który sporządził Hechel, a dotyczący pla- nu wykładów, jaki udało mi się odnaleźć, pochodzi z kwietnia 1851 roku. Hechel informował w nim ówczesnego dziekana Wydziału Lekarskiego, że wśród powierzonych mu przedmiotów historia medycyny powinna być wykładana w wymiarze trzech godzin tygodniowo – rano od 7 do 8 lub jeśli będzie to kolidować z zajęciami innych profesorów, od 13 do 14. Żadnych

235 Friedländer, profesor medycyny teoretycznej uniwersytetu w Halle, interesował się metodologią medycyny, czemu dał wyraz w publikacji De Institutione ad Medicinam Libri Duo (Halle 1823) oraz historią medycyny, Vorlesungen über die Geschichte der Heilkunde (Leipzig 1838). Spory rozgłos przyniosła mu publikacja trzytomowego dzieła poświęconego patologii – Fundamenta Doctrinae Pathologicae sive de Corporis Animique Morbi Ratione Atque Natura (Leipsic 1828). Zob. A. Hirsch: Friedlaender Ludwig Hermann, BLÄ, t. II, s. 622–623. 236 Issense był autorem sześciotomowej Geschichte der Medizin, Chirurgie, Geburtshil- fe, Staatswarzneikunde, Pharmazie und anderer Naturwissenachaften und ihrer Literatur (Berlin 1840–1845). 237 B. Płonka-Syroka: Medycyna niemiecka nurtu niematerialistycznego…, s. 24. 238 Raport Profesora medycyny sądowej, policyi lekarskiej, Zoagrii, oraz historii medycy- ny i chirurgii z czynności naukowych w roku akademickim 1842/1843, AUJ WL I 44. 239 Index Lectionum in Universitate Studiorum Jagellonica a die I Octobris Anni MDCCCXLVII, Ordo medicorum, s. 7. 240 Skład UJ w Krakowie oraz wykaz przedmiotów naukowych wykładać się w nim ma- jących w półroczu zimowym 1850/1851, Kraków 1850, s. 3. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 71 bliższych informacji co do treści wykładów i ewentualnie literatury, na której miały się opierać, Hechel nie podawał241 . Z powyższego zestawienia informacji zawartych w kolejnych raportach i dokumentach dotyczących podstawy teoretycznej oraz źródeł spożyt- kowanych dla opracowania wykładu historii medycyny widać wyraźnie, że Hechel poszukiwał szerszej formuły tak metodologicznej, jak i przede wszystkim bibliograficznej dla powierzonego mu przedmiotu, który trak- tował z całą powagą, rzetelnie nad nim pracując, co w pełni potwierdza- li Fryderyk Skobel242, jak również Maciej Józef Brodowicz243. Nie ulega też wątpliwości, że jakkolwiek w ciągu lat korzystał z innych opracowań, o czym już była mowa wyżej, dla Hechla zwłaszcza w pierwszym okresie jego profesury najważniejsze pozostają podręczniki Sprengla i Heckera244 . Dużym zaufaniem darzył historię medycyny autorstwa Henryka Haesera (1811–1885)245, która w latach czterdziestych zacznie nabierać dla Hechla pierwszorzędnego znaczenia. Tak o tym pisał Władysław Szumowski:

Hechel bardzo starannie wykłady z historii medycyny opracowywał. Do łaciny miał duże upodobanie jeszcze z czasów wileńskich, po łacinie dużo czytywał, o czem nie- raz w pamiętnikach wspomina (…). Historię medycyny wykładał naprzód według Sprengla, którego musiał z niemie- ckiego tłumaczyć na łacinę, później według Haesera i in. (…) Na wykładzie czytał i swój tekst objaśniał. Zresztą, tekst wykładu był wciąż uzupełniany według najnow- szych źródeł, jakie wychodziły246 .

Jak można wnosić z zachowanych materiałów, twórczość Henryka Ha- esera miała mieć tak dla treści, jak i formy wykładów duże znaczenie. Jego czterotomową pracę Lehrbuch der Geschichte der Medicin und der Volkskrankenkheiten von dr Heinrich Haeser (Jena 1843, 1845) Hechel tłumaczył całymi rozdziałami, począwszy od jesieni 1844 roku, na łaci- nę i dodawał własne objaśnienia247. Wiemy, że w planach miał całkowity przekład pracy niemieckiego badacza, widząc w niej podstawowy podręcz-

241 List Hechla do Dziekana Wydziału Lekarskiego UJ z 13 kwietnia 1851 roku, z datą wpływu na dzień 15 kwietnia L. 195 D.W.l., AUJ WL II 91. 242 Rękopis Skobla [w:] A . Wrzosek: Profesorowie Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim w roku 1844 w oświetleniu Fryderyka Skobla, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1933, t. XIII, z. 2, s. 257–258. 243 Sprawa o stanie naukowym Szkoły Głównej w latach 1839/1840 i 1840/1841 [w:] M.J. Brodowicz: Komisarz Zakładów Naukowych. Dokumenta odnoszące się do czasów Rek- torstwa i Prezesostwa w Towarzystwie Nauk, Kraków 1874, s. 53–54. 244 Tak było w 1843 roku, o czym zaświadcza Index scholarum in universitate studiorum Jagiellonica inde a die I octobris anni MDCCCXLIII. 245 Haeser, Heinrich, BLÄ, t. III, s. 9–11. 246 W. Szumowski: Fryderyk Hechell jako..., s. 12–13. 247 W. Szumowski: Człowiek nauki taki…, s. 273. 72 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

nik wykładowy248 . Niestety nie zdo- łał zrealizować swoich zamiarów249 . Ostatecznie dopiero trzydzieści lat później, książkę Haesera przełożył na język polski Henryk Łuczkie- wicz250. Dzieło niemieckiego leka- rza zyskało sobie uznanie w pol- skim środowisku lekarskim, a jego walory w nauczaniu historii medy- cyny były szybko dostrzeżone251 . Henryk Haeser jest zaliczany do przedstawicieli tzw. nurtu eklek- tycznego w niemieckiej medycy- nie252. Dla takich badaczy, jak przy- woływany już Justus Carl Hecker, Ludwik Choulant (1791–1861)253 czy Julius Rosenbaum (1807– 1874)254, wspólne było pojmowanie historii medycyny jako samodziel- nej dyscypliny badawczej, której rolą było gromadzenie i opraco- Ryc. 8. Strona tytułowa Historii medycyny Heinricha Haesera w przekładzie Henryka wywanie materiałów źródłowych Łuczkiewicza. Warszawa 1876–1886. Ze zbio- w krytycznym świetle. Nacisk poło- rów KHM UJ CM żono przede wszystkim na badania archiwalne i filologiczne255 . Przy- świecał im pragmatyzm, a celem była dydaktyka. Trudno w ich pracach szukać oryginalnych koncepcji bądź programów poszukiwań nowych dróg postępowania naukowego. Wspólnie tworzą oni niemiecką szkołę, która w drugiej połowie XIX wieku będzie zajmować pierwszorzędną pozycję w europejskiej historiografii medycyny.

248 Ibidem, s. 284. 249 F. Skobel: op. cit. 250 H . Haeser: Historia medycyny, Warszawa 1876–1886 (tłum. H. Łuczkiewicz). 251 Ocena. Dział Historya medycyny i literatura; H . Haeser: Lehrbuch der Geschichte der Medicin und der Volkskrankenkheiten, Jena (F. Mauke) 1845, XXXVIII i 922 s. w. 8; „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 1847, t. XVIII, z. 2, s. 318. 252 B. Płonka-Syroka: Romantyzm w medycynie…, s. 13–16; eadem: Medycyna niemie- cka nurtu…, s. 21–23. 253 G. Winter: Choulant Johann Ludwig, BLÄ, t. II, s. 21–22. 254 Red.: Rosenbaum, Julius, BLÄ, t. IV, s. 879. 255 F. Huisman, J.H. Warner: Medical Histories …, s. 9. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 73

Sam Haeser był założycielem i redaktorem „Historisch-pathologische Untersuchungen”, periodyku propagującego ideę utrzymania ścisłego związku pomiędzy medycyną a historią, który ukazywał się w latach 1839–1841256, oraz „Archive für die gesamte Medizin”, w którym była wyodrębniona część poświęcona historii medycyny. Brał też aktywny udział w redagowaniu pierwszego, całkowicie poświęconego zagadnie- niom historii medycyny czasopisma „Janus”, ukazującego się w latach 1846–1853257 . Haeser uznawał pierwszą połowę XIX wieku za zamknięty i odrębny czas w historii niemieckiej medycyny, mimo że pierwsze wydanie książ- ki ukazało się przecież w roku 1843! Opisując tę epokę, Haeser prezen- tował to, co się działo w medycynie poprzez pryzmat konkurujących ze sobą teorii i koncepcji, te zaś odnosił do zmian zachodzących w medycynie europejskiej. Kształtował w ten sposób dynamiczny model przemian hi- storycznych, który uwzględniał zmienność definicji oraz kierunków w te- orii i praktyce lekarskiej jako podstawową cechę rozwoju medycyny. Dla Haesera bowiem historia nauki to przede wszystkim narodziny, wzrost i śmierć różnych idei przekształcanych niekiedy w postać rozległych te- orii lub zyskujących bardziej sformalizowaną formę szkół i kierunków. Za najważniejsze uważał cztery z nich: witalizm, nurt dynamiczny, nurt filozoficzny oraz hermetyczny258. Rolą badacza było właściwe usystematy- zowanie i przyporządkowanie faktów płynących z analizy źródeł w wyod- rębnionej powyżej strukturze. Mimo braku pełnego przekładu Haesera Hechel zdecydował się latem 1845 roku na gruntowną zmianę struktury wykładu z historii medycy- ny. Uznał, że dotychczasowy jest zbyt obszerny, co – jak sam przyzna- wał – skutkowało tym, iż nie był w stanie dać studentom pełnego obrazu dziejów nauki i praktyki lekarskiej od czasów najdawniejszych po jemu współczesne. Odtąd miał rygorystycznie przestrzegać podziału, by w se- mestrze zimowym kończyć wykład na prezentacji osoby i dorobku Willia- ma Harveya, w semestrze letnim zaś omawiać historię medycyny aż do najbliższej mu współczesności259 . W 1848 roku na fali wydarzeń Wiosny Ludów i żądań studentów, by wszystkie zajęcia uniwersyteckie były prowadzone w języku polskim,

256 J. Bleker: op. cit., s. 33–52. 257 Wydawcą czasopisma był August Henschel (1790–1856), profesor medycyny z Wroc- ławia i historyk tego przedmiotu. Zob. J. Pagel: Henschel, August Wilhelm, BLÄ, t. III, s. 171–173. 258 B. Płonka-Syroka: Medycyna niemiecka nurtu…, s. 21. 259 W. Szumowski: Człowiek nauki taki…, s. 312. 74 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Hechel po raz pierwszy zaczął wykładać historię medycyny w języku polskim260 . W roku akademickim 1848/1849 Hechel, jak sam o tym pisał, „(…) wy- kładał tego roku w półroczu zimowym historią medycyny i chirurgii sta- rożytnej oraz medycynę sądową, w półroczu zaś letnim historią medycyny nowożytnej, tudzież historią tejże nauki w Polsce aż do w. XVII oraz zoar- gią i policją lekarską”261 . W tym też czasie profesor coraz wyraźniej zapadał na zdrowiu, o czym zaświadczał list skierowany do Komisarza Rządowego w maju 1848 roku, w którym Hechel prosił o udzielenie urlopu w celu wyjazdu do wód262. Le- czenie przyniosło chwilową ulgę, lecz stan zdrowia ciągle się pogarszał263 . Latem 1850 roku ponownie był zmuszony prosić o urlop zdrowotny264 . Z początkiem 1851 roku wystąpił z podobnym podaniem, jednocześnie zwracając się do Rady Wydziału z prośbą o wyznaczenie na czas jego przy- musowego urlopu zastępstwo w obowiązkach tak uczelnianych, jak i dy- daktycznych. W protokole z XXIII posiedzenia Rady Wydziału Lekarskie- go UJ z 10 marca 1851 roku w punkcie szóstym odnajdujemy następującą informację:

Wydział przejęty słusznością życzenia kolegi Hechla uprosił kolegę Bierkowskie- go, aby na czas niebytności tegoż wyręczył go w obowiązkach zastępcy Dziekana. Do zastępowania zaś rzeczonego kolegi w obowiązkach nauczycielskich, zgodził się wydział jednomyślnie na JP Józefa Oettingera, doktora medycyny i chirurgii oraz Asystenta lekarza ordynującego w szpitalu Starozakonnych w Kazimierzu, młodego lekarza znanego mu ze swego zamiłowania do nauk, pięknej wymowy i przykład- nych obyczajów265 .

Jak się miało okazać, było to faktycznie pożegnanie prof. Hechla z uczelnią, chociaż w protokołach Rady Wydziału jego nazwisko nadal fi- guruje. Wiemy, że egzaminował z powierzonych mu przedmiotów jeszcze z początkiem kwietnia 1851 roku. Później jest już urlopowany. Na posie- dzeniu Rady Wydziału 1 maja 1851 roku powiadomiono o pozytywnym rozpatrzeniu sprawy wyznaczenia zastępstwa za Hechla przez Minister- stwo Wyznań i Oświecenia Publicznego w Wiedniu. Tym samym Józef

260 W. Szumowski: Fryderyk Hechell jako historyk…, s. 12. 261 F. Hechel: Kraków i ziemia krakowska w okresie wiosny ludów. Pamiętniki. Wstęp i red. H. Barycz, Wrocław 1950, s. 284. 262 List Hechla datowany na dzień 12 maja 1848 r., AUJ S I 402. 263 L. Zembrzuski: Krakowscy pionierzy medycyny sądowej, „Archiwum Medycyny Sądo- wej, Psychiatrii Sądowej i Kryminalistyki” 1955, t. VII, s. 128. 264 Pismo z dnia 12 sierpnia 1850 roku z CK Komisji Gubernialnej potwierdzające przy- chylne rozpatrzenie podania Hechla, AUJ S II 818. 265 Protokoły posiedzeń Rady Wydziału Lekarskiego UJ, AUJ WL II 44. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 75

Oettinger został oficjalnie wezwany przez Radę do podjęcia obowiązków wykładowych266. O tym młodym wówczas lekarzu, który z wielkim zaangażowaniem oddał się pasji historycznej, przyjdzie mi jeszcze później szerzej pisać. Gdy w murach Uniwersytetu Jagiellońskiego historię medycy- ny wykładali Sawiczewski i He- chel, w Wilnie powołano do życia w miejsce istniejącego uprzednio uniwersyteckiego Wydziału Le- karskiego Akademię Medyko-Chi- rurgiczną, która istniała krótko, zamykając swoje dzieje w latach 1832–1841. Historia medycyny była wykładana tutaj po łacinie Ryc. 9. Strona tytułowa pracy Fryderyka He- na V roku medycyny w pierwszych chla Historyczno-krytyczne badania początku dwóch miesiącach pierwszego se- i wzrostu medycyny sądowej, Kraków 1839. Ze zbiorów KHM UJ CM mestru w wymiarze pięciu godzin tygodniowo. Pierwszym wykła- dowcą został profesor patologii i terapii Adolf Abicht (1793–1860)267 . Z pochodzenia Niemiec, jeszcze jako mały chłopiec przybył do Wilna, gdyż jego ojciec Jan objął tu katedrę filozofii. Wzrastał zatem w środowi- sku polskim, oddając się wpierw naukom przyrodniczym, a także litera- turze klasycznej, później zaś studiując medycynę. W 1816 roku Abicht otrzymał tytuł doktora medycyny. Przez pewien czas stał na czele szpi- tala w Johaniszkielach, a po podróżach naukowych do krajów Europy zachodniej i powrocie do Wilna został mianowany pomocnikiem profe- sora Wincentego Herberskiego (1783–1826) w klinice internistycznej. Następnie został adiunktem w katedrze patologii ogólnej, a w 1827 roku mianowano go profesorem zwyczajnym tegoż przedmiotu. Po rozwiąza- niu akademii zajął się praktyką lekarską w Wilnie, aż do swojej śmierci w 1860 roku268 .

266 Ibidem . 267 P. Szarejko: op. cit., t. IV, s. 5–6; J. Bieliński: Stan Nauk Lekarskich za czasów Aka- demii Medyko-Chirurgicznej Wileńskiej bibliograficznie przedstawiony, Warszawa 1888, s . 100 . 268 T. Bilikiewicz: Abicht Adolf (1793–1860), PSB 1935, t. I, s. 5. 76 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Abicht uchodził za zdolnego wykładowcę i przedmiot historii medycy- ny prowadził starannie. Wykład swój opierał w części – jak zdecydowana większość wówczas – na pracach Kurta Sprengla, w części zaś na własnych notatkach i przemyśleniach269. W 1838 roku wykłady z historii medycyny przejął Adam Ferdynad Adamowicz (1802–1881)270, którego można okre- ślić mianem twórcy polskiej weterynarii. Wśród licznych prac ogłoszonych drukiem w językach polskim, niemieckim, francuskim, rosyjskim oraz po łacinie znajdowały się także te o tematyce historyczno-medycznej. Wśród nich Krótki rys początków i postępu anatomii w Polsce i na Litwie (1855) – pierwsza monografia poświęcona historii rodzimej anatomii. Wobec li- kwidacji Akademii Medyko-Chirurgicznej nauczanie historii medycyny na Wileńszczyźnie zostało na wiele dziesięcioleci przerwane. Przedmiot stanie się ponownie uniwersyteckim wraz z powołaniem Katedry Historii Medycyny na Wydziale Lekarskim odnowionego Uniwersytetu Stefana Batorego już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Pierwszym po- wołanym na nią profesorem został Stanisław Trzebiński. Hechel publikował rzadko. Do najważniejszych prac w jego dorobku należy zaliczyć Historyczno-krytyczne badania początku i wzrostu medycy- ny sądowej (1839), O koniecznej potrzebie i użyteczności policyi lekarskiej (1842) oraz rozprawę O pijaństwie, o jego szkodliwych skutkach i o środ- kach zapobieżenia onemu (1844). Pierwsza z nich, wydana w II tomie „Rocznika Wydziału Lekarskie- go w Uniwersytecie Jagiellońskim” jest obszernym, bo liczącym bli- sko 180 stron tekstu, opracowaniem historii jednej z najmłodszych, jak stwierdzał sam autor, dyscyplin lekarskich. Jeśli odwołamy się do Pamięt- ników Hechla, znajdziemy tam informację, że krakowski profesor zimą 1838 roku zbierał materiały do historii medycyny sądowej. Wspomina, iż lektura prac niemieckich autorów, poza pracą Ludwika Caspara Juliusa Mendego (1779–1832)271, niewiele mu się przydała. W celu właściwego za- poznania się z problematyką sądowo-lekarską ziem słowiańskich Hechel sięgał do monumentalnej, czterotomowej Historii prawodawstwa słowiań- skiego autorstwa Wacława Maciejowskiego (1792–1883)272 oraz korzystał

269 J. Bieliński: op. cit., s. 377. 270 J. Bieliński: Adam Ferdynad Adamowicz, „Medycyna” 1881, t. IX, nr 22, s. 377–379; T. Bilikiewicz: Adamowicz Adam Ferdynand PSB 1935, t. I, s. 26; P. Szarejko: op. cit., t. IV, s. 9–11. 271 Jakkolwiek Hechel nie wymienia tytułu, to musi tu chodzić o sześciotomową Aus- führliches Handbuch der gerichtlichen Medizin: für Gesetzgeber, Rechtsgelehrte, Aerzte und Wundärzte (1816–1832), której pierwszy tom zawiera obszerny, liczący sobie 466 stron za- rys historii medycyny sądowej. O Mendem i jego dorobku badawczym zob. G.B. Gruber: Ludwig Caspar Julius Mende (1779–1832), [nadbitka] 1955. 272 J. Bardach: Maciejowski Wacław Aleksander (1792–1883), PSB 1974, t. XIX, s. 71–74. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 77 z notatek Tadeusza Czackiego (1765–1813)273. Do planowanego przedsię- wzięcia przygotowywał się zatem solidnie. Na samym początku swojej rozprawy zaznaczał, że badanie przeszłości medycyny sądowej ma stosunkowo krótką metrykę, tak zresztą jak i sama dziedzina badań. Stąd rozważania rozpoczynał przeglądem najważniej- szych prac z tego zakresu, stawiając jako przykład rzetelnego omówienia źródeł do historii medycyny sądowej dzieło Krystiana Fryderyka Ludwika Wildberga (1765–1850)274 Bibliotheca medicinae publicae, in qua scrip- ta ad medicinam et forensem et publicam facienta digesta sunt (Berlin 1819). Prócz książki niemieckiego badacza Hechel wskazywał na nieco wcześniejszy Esquisse historique de la Médecine légale en France (1806) francuskiego przyrodnika i lekarza François-Pierre’a Chaumetona (1775– 1819)275. Przytaczał również licznych autorów, którzy opracowując mono- grafie i podręczniki poświęcone medycynie sądowej, pokusili się o przy- wołanie prac powstałych we wcześniejszych epokach. Obficie korzystał z Historyi prawodastw słowiańskich Maciejowskiego, którą uznawał za cenne opracowanie pomocne w badaniu rodzimych problemów związanych z dziejami medycyny sądowej276. Natomiast nie znajdujemy odwołania do rozprawy Juliana Sawiczewskiego, chociaż trudno przypuszczać, by była mu ona całkiem nieznana. Z polskich autorów zajmujących się historią medycyny przywołuje tylko Ludwika Gąsiorowskiego (1807–1863)277, le- karza, badacza źródeł związanych z dziejami rodzimej medycyny278 . Nie ulega wątpliwości, że w Gąsiorowskim należy upatrywać jednego z naj- wybitniejszych przedstawicieli ówczesnej historiografii medycznej, autora znakomitego, czterotomowego opracowania Zbiór wiadomości do historyi sztuki lekarskiej w Polsce od czasów najdawniejszych, aż do najnowszych, wychodzącego w latach 1839–1855. Cenione przez współczesnych autoro- wi, stało się pozycją kanoniczną dla kolejnych pokoleń badaczy przeszłości

273 W. Szumowski: Człowiek nauki taki…, s. 46. 274 D. Tiess: Christian Friedrich Ludovic Wildberg (1765–1850). Rätlicher Professor für (gerichtliche) Arzneikunde und Physikus in Rostock 1821–1825, „Gesellschaft für Toxikolo- gische und Forensische Chemie” 2006, t. LXXIII, nr 1, s. 29–39 [za:] http://www.gtfch.org (dostęp: 06.2015). 275 A.J. Brut: Le Docteur François-Pierre Chaumeton, noble figure de Touraine, Paris 1949. 276 F. Hechel: Historyczno-Krytyczne badania początku i wzrostu medycyny są- dowej, Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim, Kraków 1839, t. II, Oddział II, s. 87 [również w formie osobnego odbicia] . 277 A . Wrzosek: Gąsiorowski Ludwik, PSB 1948, t. VII, s. 350–352; S. Kośmiński: op. cit., s. 135–136; Z. Krawczuk: Ludwik Hiacynt Gąsiorowski – lekarz, działacz polityczny i histo- ryk medycyny, „Medycyna Nowożytna: studia nad historią medycyny” 1997, t. IV, nr 1–2, s. 125–156. 278 Ibidem, s. 88. 78 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku medycyny279. O Gąsiorowskim przyjdzie mi jeszcze wspomnieć w dalszej części książki. Za podstawę niezbędną do opisu historii powstania i rozwoju medycyny sądowej przyjmował Hechel dzieje prawodawstwa, które stanowiło nieja- ko osnowę dla wiedzy przyrodniczej i lekarskiej. Bo to właśnie problemy prawne rodziły niejednokrotnie potrzebę skorzystania z pomocy lekarzy w wyjaśnieniu i rekonstrukcji zdarzeń280. Ci jednak przez długie stule- cia, nie mając w praktyce możności sekcjonowania ludzkich zwłok, bez znajomości anatomii, a co za tym idzie i fizjologii, bardziej zawierzający spekulacjom i bezpośredniemu świadectwu zmysłów (to, co później Oet- tinger i Szumowski określali „grubą empirią”), nie byli w stanie w rzetel- ny sposób spełnić swojej roli. Stąd narodziny medycyny sądowej były tak opóźnione. Do takiego wniosku prowadził wywód Hechla, który budował swoją narrację w klasyczny sposób, wychodząc od czasów prehistorycz- nych i starożytnych cywilizacji. Za każdym razem, omawiając konkretny krąg kulturowy, czy to egipski, czy hebrajski, grecki bądź rzymski, przed- stawiał dlaczego, jego zdaniem, medycyna sądowa rozwinąć się w nich nie mogła. Prócz już wskazywanych wcześniej ograniczeń ówczesnej medy- cyny Hechel podkreślał także brak wypracowanych procedur śledczych i sądowych. Swoje wywody starał się poprzeć badaniami źródłowymi pierwszych śladów opinii lekarskiej w przewodzie sądowym, upatrując w badaniu zranień, które zostały ujęte w przepisach praw germańskich. Były one ważnym, z punktu widzenia historyka, śladem obdukcji lekar- skich nakazanych prawem. Hechel podkreślał jednak, że nie spowodowały one jeszcze istotnego przełomu, a to za przyczyną nadal niewykształco- nego systemu prawnego i niedoskonałości wiedzy oraz metod dostępnych ówczesnej medycynie. Podobnie prawo kościelne, chociaż nakazujące za- sięgać zdania lekarskiego, nie precyzowało jego wagi w postępowaniu kar- nym czy cywilnym. Kolejnym ważnym w poszukiwaniu genezy medycyny sądowej okresem były ostatnie wieki średniowiecza i początki epoki odrodzenia, kiedy to po raz pierwszy zezwolono na sekcjonowanie zwłok, otwierając tym samym drogę do poznania prawdziwej anatomii człowieka281. Hechel, podobnie jak to czynił Sawiczewski, wskazywał na Ambrożego Parégo jako tego,

279 J. Majer: Obraz postępu nauki lekarskiej, o ile wpłynęły nań pisma polskie, Kraków 1840, s. 136–139, F.K. Skobel: Dr Ludwik Gąsiorowski, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 19, s. 160–161; W.W. Olbratowicz: Bibliografia lekarska Polska, „Tygodnik Lekarski” 1856, R. X, nr 1, s. 1–5; E. Kierski: Doktor Ludwik Gąsiorowski, „Tygodnik Ilustrowany” 1864, R. X, nr 251, s. 261–262. 280 F. Hechel: op. cit., s. 90–91. 281 Ibidem, s. 133–134. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 79 który dał pierwszy tak dokładny wykład o postępowaniu obdukcyjnym chirurgów, badaniu różnych śladów, głównie zranień, zarówno u osób ży- wych, jak i post mortem282. Nie ulegało zatem dla Hechla wątpliwości, że u schyłku XVI wieku zostały stworzone wszystkie warunki do rozwoju medycyny sądowej283. To, co jednak wydało mu się dalece niejasne, gdyż trudne do uchwycenia w źródłach, to powszechność, lub też jej brak, stoso- wania opisanych przez francuskiego chirurga metod. Podsumowując swo- je rozważania, tak pisał:

Z tego więc wszystkiego, cośmy dotąd o pierwszym związku i doskonaleniu się Me- dycyny sądowej powiedzieli, wynika, iż ani o miejscu, ani o czasie, w którym nauka ta w krajach łacińskich i germańskich początek swój rzeczywiście wzięła, z pewnoś- cią powiedzieć nie możemy; i lubo dawne prawa germańskie, frankońskie i kościel- ne, w przypadkach wątpliwych, jakieśmy to wyżej okazali, do lekarskiego zdania odwoływać się kazały; atoli Medycyna zdaje się nie pierwiej jak w XVI wieku, z pra- wodawstwem w jednym celu łączyć się poczęła284 .

Poszukując istotnych początków medycyny sądowej, odwoływał się nie tylko do tradycji chrześcijańskiej, co było wówczas powszechnym obycza- jem, lecz kierował swe zainteresowania także ku słowiańszczyźnie, o czym wyraźnie powiadamiał czytelnika. Dużo uwagi i miejsca poświęcił Hechel słowiańskiej i później polskiej tradycji kazuistycznej285. Odnosił się przy tym także do historii Rusi i Litwy. Wskazał na istotny rozwój związków pomiędzy medycyną i sądownictwem w miastach dawnej Polski, później Rzeczypospolitej, co jednoznacznie przypisuje oddziaływaniu prawa nie- mieckiego, tak przecież kluczowego w średniowiecznym procesie lokacyj- nym miast, przy jednoczesnym braku takich związków w sądownictwie królewskim i szlacheckim. Tej części swego wykładu Hechel poświęcił dużo uwagi, przytaczając wiele ustaw i aktów prawnych. Za podstawę zainte- resowań medyczno-sądowych przyjmował Hechel orzecznictwo lekarskie w przypadkach podejrzeń o otrucie. Rozwój nauki o truciznach i ich działa- niu uległ znacznemu przyspieszeniu wraz z upowszechnieniem się sekcji

282 L.I. Conrad, V. Nutton, M. Neve, R. Porter, A. Wear (prac. zbior.): The Western Medi- cal Tradition: 800 BC to AD 1800, Cambridge University Press, Cambridge 1995, s. 237 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 10.2015); H. Kümper: Learned Men and Skilfull Ma- trons: Medical Expertise and the Forensic of Rape in the Middle Ages [w:] J. Turner, S.M. Butler (red.): Medicine and the Law in the Middle Ages, Brill 2014, s. 100. 283 Sprawy sądowo-lekarskie zyskały regulacje prawne już w początkach XVI stulecia w zbiorze spisanym w Bambergu – Coda Bambergensis. Później w 1553 roku, za cesarza Karola V, spisano Constitutio Criminialis Carolina, który stał się wzorcowy dla europej- skiej medycyny sądowej. Zob. S. Smith, op. cit., s. 602. 284 F. Hechel: op. cit., s. 139. 285 Ibidem, s. 142–145. 80 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku zwłok, a prace niemieckiego lekarza Gottfrieda Welscha (1618–1690)286 i Boerhaavego przytaczał Hechel jako pionierskie z zakresu omawianego przez siebie przedmiotu287. Pierwszym lekarzem polskim zajmującym się truciznami był, według Hechla, Sebastian Śleszkowski (1549–1648)288, le- karz nadworny króla Zygmunta III Wazy289 . Znaczący wpływ na rozwój medycyny sądowej miały zdaniem krakow- skiego profesora problemy medyczno-prawne związane z dziewictwem, ciążą, porodem i połogiem, którym towarzyszyły liczne wątpliwości co do natury samego zapłodnienia i rozwoju płodowego zarówno człowieka, jak i zwierząt, w tym także i jego zaburzeń290. To z kolei wiązało się bezpo- średnio z koniecznością rozstrzygania w sprawach, w których zachodziły podejrzenia co do zbrodniczych praktyk spędzania płodu czy określenia czasu zgonu noworodka. Wraz z postępami anatomii i anatomii patolo- gicznej te obecne od wieków w sądownictwie problemy mogły być badane przez coraz lepiej przygotowanego lekarza. Nie nastąpiło to jednak wcześ- niej niż w drugiej połowie XVII wieku. Pierwsza tzw. próba płucna, tak ważna w rozstrzyganiu o tym, czy czynność oddechowa została w ogóle podjęta, została według Hechla opisana w 1677 roku przez Karola Ray- gera (1641–1707)291, i to wydarzenie uznaje za faktyczny przełom w po- stępowaniu sądowo-lekarskim, w czym różni się od ustaleń poczynionych przez Sawiczewskiego. Praktyczne jej zastosowanie przypada według He- chla już na lata osiemdziesiąte XVII wieku292. Równocześnie Hechel starał się prześledzić losy problemu dzieciobójstwa w dawnym prawodawstwie polskim, stwierdzając, że na naszych ziemiach takie sprawy pojawiały się niezmiernie rzadko, a nawet w tych nielicznych razach nic nie wskazuje na to, by wzywano lekarza. Hechel przytacza prawa obowiązujące w hi- storii, które stojąc na straży moralności i ochrony życia, zyskiwały opar- cie w medycynie i badaniu lekarskim. Wreszcie badanie licznych urazów i ran, o którym pisał już wcześniej w odniesieniu do prawodawstwa w póź- nośredniowiecznej Europie, miało według autora swój udział w formowa- niu się zadań i potrzeb medycyny sądowej. Dlatego też stopniowo w XVII

286 Welsch był autorem znanego traktatu z zakresu medycyny sądowej, który został wy- dany po raz pierwszy w 1660 roku Rationale vulnerum lethalium judicium . Zob. G. Winter: Welsch, Gottfried, BLÄ, t. V, s. 894–895. 287 F. Hechel: op. cit., s. 175. 288 Pisał o nich w traktacie Tertras operum Medicorum de natura venenorum et de pra- eservatione a venis etc., Cracovia 1618. Por. L. Gąsiorowski: op. cit., t. IV, s. 397–398. 289 F. Hechel: op. cit., s. 179. 290 Ibidem, s. 195–197. 291 Rayger Karl, BLÄ, t. IV, s. 373. 292 F. Hechel: op. cit., s. 199–200. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 81 i XVIII wieku miał rozpowszechniać się prawny nakaz wzywania lekarzy do wykonania stosownej obdukcji, co decydowało o stopniowym wyodręb- nieniu się medycyny sądowej jako gałęzi nauk lekarskich. Sekcjonowa- nie zwłok i nauka o przemianach, jakim podlegają one po śmierci, legły z kolei u podstaw tanatologii. Szczególna w tym zasługa, jak podkreślał autor, włoskiego lekarza Paola Zacchii (1584–1659)293. Równocześnie He- chel wskazywał, że jakkolwiek w Rzeczypospolitej nakaz skrupulatnego badania obrażeń także już wówczas obowiązywał, czynność tę powierzano komornikom i woźnym sądowym, nie zaś lekarzom294. Hechel podawał, że pierwszym prawnikiem, który domagał się wykonywania autopsji zwłok we wszystkich przypadkach postępowania karnego, był Tobias Granz (1660–1732), który taką właśnie postawę prezentował w drukowanej w 1702 roku rozprawie Defensio inquisitorum ex genuinis iurisprudentiae principiis . Jednak to dopiero epoka oświecenia dała wiele traktatów medycz- nych dotyczących sposobów prowadzenia sekcji zwłok pod kątem sądowo- -medycznym oraz kryteriów oceny obserwowanych podczas nich zmian w strukturze anatomicznej. Hechel przywoływał w tym miejscu prace autorów, jak chociażby witalisty, ucznia Stahla i wieloletniego profeso- ra uniwersytetu w Halle Michała Albertiego (1682–1757)295 czy profesora medycyny z Tybingi Burkharda Dawida Maucharta (1695–1751)296, którzy współtworzyli podstawy nowożytnej tanatologii. Rozważał przy tym, jaką rolę odgrywały i odgrywają przepisy prawne w kształtowaniu się właści- wych postaw wobec problematyki sądowo-medycznej wśród samych leka- rzy. Hechel wskazywał, że jest to czas, kiedy zaczęto dokładniej rozważać mechanizmy rządzące zjawiskiem śmierci, w tym śmierci gwałtownej. Osobno omawiał najstarsze przypadki dochodzenia w przypadkach śmier- ci chorych w wyniku zaniedbań lub błędów lekarskich297, odnosił się do problemu śmierci samobójczej, przytaczając liczne przykłady zaczerpnięte

293 W trzytomowej Qulaestiones Medico-Legales (1621–1635) Zacchia objął wszystkie pola zainteresowań ówczesnej medycyny, które mogły mieć znaczenie w ustalaniu przyczyn zgonu oraz sporów prawnych. Por. S. Smith: The History and..., s. 602; K. Händel: Paolo Zacchia – Der geistige Vater der Rechtsmedizin, „Archiv für Kriminologie” 2003, t. CCXII, s. 65–73. 294 Ibidem, s. 209. 295 A . Hirsch: Alberti Michael, ADB, t. I, s. 214 [za:] http://de.wikisource.org (dostęp: 10.2015). 296 E. Gurlt: Mauchart, Burchard David, ADB, t. XX, s. 687 [za:] https://de.wikisource. org (dostęp: 10.2015); M.N. Wessling: Infancide trials and forensic medicine: Württenbergs 1757–1793 [w:] M. Clark, C. Crawford (red.): Legal Medicine in History, Cambridge Univer- sity Press, Cambridge 1994, s. 134 [za:] https:// books.google.pl (dostęp: 05.2015). 297 F. Hechel: op. cit., s. 223. 82 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku z bogatej literatury przedmiotu298. Przy tej okazji ukazywał problem właś- ciwego odczytania oznak śmierci, z czym bezpośrednio wiązała się kwe- stia zjawiska tzw. śmierci pozornej. Hechel za jedno z najwcześniejszych opracowań tego tematu uznawał dzieło Jeana Jacques’a Brühiera Sur l’incertitude de signes de mort (Paryż 1681)299 . Omawiał również historię badań nad śmiercią z uduszenia, wskazując na Ambrożego Parégo jako jednego z pierwszych zajmujących się tą kwe- stią. Za ważną uznawał pracę znakomitego jatrochemika Friedricha Hoff- manna (1660–1742), w której autor wykazywał zabójcze właściwości gazu drzewnego300. Wysoko stawiał Hechel badania i obserwacje wspomniane- go powyżej Albertiego dotyczące śmierci z utonięcia oraz przez powiesze- nie. Zwracał także uwagę na osiemnastowieczne opracowania, w których można się było spotkać z opisem zgonów w wyniku rażenia piorunem301 . Za najpełniejsze opracowanie wszelkich zagadnień związanych z różny- mi warunkami nagłych zgonów uznawał Hechel dzieło Ueber die Kenn- zeichen des Todes und den auf die Ungewissheit derselben gegründeten Vorschlag, Leichenhäuser zu errichten (Königsberg und Weißenfels 1792) autorstwa Johanna Metzgera (1739–1805)302, królewieckiego profesora, jednego z pionierów psychiatrii kryminalnej303. Wnikliwie zostało zapre- zentowane przez Hechla stanowisko świata lekarskiego oraz prawniczego wobec stosowania kar cielesnych i tortur w przewodzie sądowym. Wszyst- kie istotne informacje dotyczące takich praktyk miał zebrać w swojej Bi- bliotheca Medicinae forensis, in qua ex omnibus temporibus scripta ad hanc scientiam spectantia digesta sunt (1819) Christian Friedrich Ludo- vic Wildberg (1765–1850)304. Hechel wykazywał, że odejście od stosowania tych koszmarnych metod było procesem długotrwałym, a znaczący udział w ostatecznym ich poniechaniu miały opinie lekarzy305 . Medycyna musi bowiem, podobnie jak i prawodawstwo, stać w obronie życia ludzkiego, na straży wartości tworzących fundament cywilizacji. Podkreślając, iż źródła do historii medycyny sądowej są niepełne, uznawał jednak dokonaną przez

298 Ibidem, s. 225–229. 299 S. Placzek: Geschichte der gerichtlichen Medizin [w:] Th. Puchmann, M. Neuburger, J. Pagel (red.): Handbuch der Geschichte der Medizin, Jena 1905, t. III, s. 764. 300 Gründliche Bedenken und phys. Anmerkunden über der tödtlichen Dampf der Holzh- holen, Halle 1716. 301 F. Hechel: op. cit., s. 234. 302 J. Pagel: Metzger Johann Daniel, BLÄ, t. IV, s. 185–186. 303 F. Bolechała: Wspólne drogi psychiatrii i medycyny sądowej – historia i rozwój poję- cia niepoczytalności od czasów antycznych po współczesne, „Archiwum Medycyny Sądowej i Kryminalistyki” 2009, t. LIX, nr 4, s. 300–308. 304 D. Tiess: op. cit. 305 F. Hechel: op. cit., s. 239–243. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 83 siebie rekonstrukcję jej dziejów za wystarczającą do stawiania ogólniej- szych wniosków. O samej medycynie sądowej, niejako w podsumowaniu, Hechel mówił: „Lubo celem Medycyny sądowej nie jest ratowanie chorych, ale raczej coraz większe udoskonalenie prawodawstwa; atoli Medycyną dlatego być nie przestaje, ponieważ ze wszystkich nauki lekarskiej gałęzi wiadomości swoje czerpie, i na nich się opiera”306 . Całość wykładu Hechla była napisana przejrzystym językiem, jego zaś krytyczne ujęcie zagadnień historycznych, które zostało zaznaczone już w samym tytule, nie było wyłącznie figurą retoryczną. Układ chronolo- giczny służył porządkowaniu materiału faktograficznego, natomiast istotą pracy było problemowe ujęcie zagadnienia początków i rozwoju medycyny sądowej, jej charakterystyka w kontekście nauk medycznych i prawnych. Dzieło krakowskiego badacza zostało dostrzeżone przez jemu współczes- nych. W krótkiej notce zawartej na kartach „Pamiętnika Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” podkreślano, że praca Hechla: (…)„ szacow- ną jest z tego mianowicie względu, iż w niej autor pomieścił wiadomości o medycynie sądowej w Polsce, o ile je mógł zebrać w historii, ustawach i prawach polskich”307 . Gruntownie streścił i przychylnie zrecenzował rozprawę Adamowicz na łamach czasopisma „Wizerunki i Roztrząsania Naukowe”. Recenzent stwierdzał, że jakkolwiek Hechel wzorował się w znacznym stopniu na opracowaniu Mendego, to jednak wyraźnie widać pokaźny wkład włas- nych badań i przemyśleń, zwłaszcza tych dotyczących rodzimej historii medycyny. Adamowicz na tyle wysoko oceniał dokonania krakowskiego profesora, iż sugerował nawet przetłumaczenie pracy na inne języki308 . Można powiedzieć, że zostało to po części spełnione, o czym wspomina na kratach pamiętnika Hechel, przytaczając informację o rozprawie na stopień doktora medycyny w Wiedniu Józefa Benedykta Śmiałowskiego. Śmiałowski miał po prostu przełożyć na język niemiecki sporą część pracy Hechla i włączyć ją do swojej dysertacji, zaznaczając zresztą, skąd tekst pierwotnie pochodzi309 . Monografię Hechla należy uznać za jedno z najdojrzalszych dokonań na polu ówczesnej historii medycyny polskiej, które obok Rozprawy o postępie nauk lekarskich i o wpływie teorii na praktykę leczenia Girtlera wpisywało

306 Ibidem, s. 250–251. 307 Rozbiór dzieł, „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 1840, t. III, s . 222 . 308 A. Adamowicz [ocena]: „Wizerunki i Roztrząsania Naukowe”. Poczet nowy drugi, Wilno 1840, t. XIII, s. 177–183. 309 Geschichtlich-Kritische Darnstellung der gerichtlichen Medicin, Inaugural-Abhand- lung von Śmiałowski Doctor der Medicin, Wien, 1844. Cyt. za: W. Szumowski: op. cit., s. 283. 84 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku się w krytyczny kierunek badań przeszłości nauk lekarskich. Niewątpli- wie wpływ prac niemieckiego analityczno-syntetyzującego modelu upra- wiania historii medycyny jest tutaj widoczny. Książki niemieckich histo- ryków medycyny były, o czym wspominano powyżej, nieustannie obecne w programach wykładów historii medycyny na krakowskiej uczelni. Wiele wskazuje na to, że Hechel skorzystał też z materiałów i opracowań swoich poprzedników, chociaż nie odnajdujemy u niego bezpośredniego do nich odwołania. Nie ulega natomiast wątpliwości, że propozycja Hechla była dalece nowocześniejsza, gruntowniej przemyślana i pełniejsza od tej au- torstwa Sawiczewskiego. O koniecznej potrzebie i użyteczności policyi lekarskiej jest ponownie obszernym, gdyż liczącym 150 stron opracowaniem, które wydrukowano w 1842 roku na łamach V tomu „Rocznika Wydziału Lekarskiego w Uni- wersytecie Jagiellońskim”. Ukazało się ono w tym samym roku również w osobnym odbiciu i stanowiło próbę całościowego ujęcia przez Hechla przedmiotu policji lekarskiej, czyli przedmiotu, z którego w przyszłości wyodrębni się higiena oraz medycyna sanitarna. Jak sam autor skromnie przyznawał, nie było jego intencją napisanie pełnego wykładu o istocie policji lekarskiej, lecz wykazanie potrzeby istnienia tej dyscypliny wśród nauk medycznych, jej istotnej roli w życiu społeczeństw i to zarówno w wy- miarze praktycznym, jak i ideologicznym310. Była zatem w zamyśle Hechla bardziej pozycją popularyzującą wiedzę o policji lekarskiej niż jej opra- cowaniem naukowym. A nawet więcej. Hechel, wszak dobrze obeznany z warunkami panującymi w innych krajach, dostrzegał na polskim, a kon- kretnie krakowskim gruncie spore w tej materii zaniedbania. Adresował ją zatem, jak wskazuje Kamila Mrozowska, przede wszystkim do człon- ków Senatu Rządzącego311. Miał być to zatem dobrze udokumentowany i uargumentowany apel do władz administracyjnych, co przypomina w za- miarze oraz w brzmieniu samego tytułu rozprawę Girtlera o weterynarii z 1817 roku. O ile jednak wykład Girtlera był stosunkowo krótki, o tyle przedsięwzięcie Hechla do takich z pewnością nie należało. I ponownie sprawą otwartą pozostaje, na ile Hechel mógł się inspirować dokonaniami poprzednika. Niewątpliwie zastosował ten sam schemat postępowania, znajdując w historii odpowiednie przykłady na poparcie tez głoszonych na bieżące potrzeby. Nie jest to bowiem traktat o przeszłości policji lekar- skiej, lecz omówienie jej roli w życiu społeczeństw, ilustrowane treściami historycznymi. I tak za jeden z najstarszych traktatów, który w całości był poświęcony kwestiom epidemiologiczno-sanitarnym, Hechel wskazywał

310 H. Hechel: O koniecznej potrzebie i użyteczności policyi lekarskiej, Kraków 1842, s. I–IV. 311 M. Chamcówna, K. Mrozowska: op. cit., t. II, cz. 1, s. 203. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 85 pracę niemieckiego lekarza Ludwika von Hörnigka (1600–1667)312 z 1638 roku (Hechel mylnie podaje rok 1538) Politia medica, oder Beschreibung dessen,... zu thun haben, chociaż – jak stwierdza – z różnymi, często roz- proszonymi informacjami możemy się spotkać już u autorów starożyt- nych. Jednak pierwszą pracą pretendującą do miana poświęconej policji lekarskiej, wedle Hechla, była książka profesora uniwersytetu w Giessen, Johanna Wilhelma Baumera (1719–1788)313. Jego autorstwa Fundamen- ta politiae medicae, cum annexo Catalogo commodae pharmacopoliorum visitationi inserviente (Frankfurt 1777) oceniał krótko w przypisie jako opracowanie dogodne do sporządzenia wykładu, lecz pozbawione głęb- szej analizy314. Tym, który faktycznie uczynił policję lekarską odrębnym przedmiotem badań i praktyki medycznej, był, wedle krakowskiego pro- fesora, Johann Peter Frank, którego dokonania stały się inspiracją dla licznych niemieckich i francuskich lekarzy. Uznane za wręcz kanonicz- ne, wielotomowe System einer vollständigen medicinischen Polizey, któ- re zaczęło się ukazywać od 1792 roku, stanowiło istotny punkt zwrotny w historii tej dyscypliny lekarskiej. To, co według Hechla przez całe wieki miało stanowić istotną przeszkodę w rozwoju tej dyscypliny medycznej, był zabobon, brak właściwych regulacji prawnych oraz kwestie etyczne, które wielokrotnie hamowały postęp medycyny, a lekarzy nierzadko spy- chały na margines, tak jak to było z chirurgami. Dostrzeżenie istotnej roli, jaką ma do odegrania medycyna w życiu społecznym, stało się udzia- łem dopiero epoki oświecenia, która niosła z sobą nową ideę organizacji państwa. Nie przez przypadek Hechel cytuje obszernie i w oryginalnym brzmieniu znaczny fragment traktatu Discours sur l’origine et les funda- mens de l’inégalité parmi les hommes Jana Jakuba Rousseau, odnajdując w jego tekście istotne przesłanki dla nowoczesnego pojmowania socjolo- gicznego wymiaru pracy lekarskiej315. Zbadanie warunków życia – miej- sca zamieszkania, odzienia, pożywienia, higieny – należały do głównych problemów tyleż ekonomicznych, prawnych i mentalnych, ile medycznych właśnie. To dzięki działaniom prewencyjnym i edukacyjnym, za sprawą ścisłego z sobą zespolenia poczynań administracyjnych i lekarskich moż- na zapobiec wielu ludzkim nieszczęściom. Tak o tym pisał Hechel, gdy mówił o koniecznym nadzorze nad warunkami ludzkiej pracy: „Policya lekarska zastanawia się i bada ich szkodliwość na zdrowie wpływ, środki zapobieżenia onym, oraz sposoby usunięcia wynikłych już złych skutków,

312 W. Stricker: Hoernigk, Ludwig, BLÄ, t. III, s. 251–252. 313 W. von Gümbel: Baumer Johann Wilhelm, ADB, t. II, s. 157 [za:] http://de.wikisource. org (dostęp: 09.2015). 314 H. Hechel: O koniecznej potrzebie…, s. 10. 315 Ibidem, s. 28–29. 86 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

a rząd uznawszy te środki za sto- sowne zamienia je w prawo i w wy- konanie wprowadza316”. Hechel, by lepiej zilustrować istotne zagrożenia płynące z nie- wiedzy, błędów i zaniedbań, a tak- że braku profilaktyki i zorganizo- wanej opieki sanitarnej, odnosił się do zagadnień szczegółowych czy to z zakresu dietetyki, czy higieny ubioru, czy to szeroko pojętej prob- lematyki epidemiologicznej. Wie- lokrotnie odwoływał się do źródeł historycznych, prezentując m.in. dzieje epidemicznego występowa- nia ospy317, historię walki z trądem, dzieje chorób wenerycznych oraz Ryc. 10. Fryderyk Hechel, Historiae medici- słynnej „czarnej śmierci”, utożsa- nae. Kraków. Rękopis powstały między 1835 mianej najczęściej z dżumą318 . Do- a 1838 rokiem. Prawdopodobnie spisany tykał zagadnień omówionych przez przez ówczesnego studenta medycyny [Lu- siebie wcześniej w Historyczno- dwika] Przybyłkę. Ze zbiorów KHM UJ CM -krytycznych badaniach począt- ku i wzrostu medycyny sądowej, a związanych z problemem śmierci pozornej oraz otruć, które znajdowały się w polu zainteresowań tak medycyny sądowej, jak i policji lekarskiej319 . Odnosił się też do konieczności wyodrębnienia specjalnych przepisów wią- żących się z opieką nad obłożnie i przewlekle chorymi oraz umierającymi, a także stworzenia odpowiednich regulacji prawno-lekarskich dla postę- powania z ciałami osób zmarłych320 . Korzystając z dzieła Franka, jak i przywołując świadectwo Kato- na Starszego, wskazywał Hechel na jeszcze jedną, istotną funkcję, jaką ma do odegrania policja lekarska. Był nią nadzór nad samym zawodem, w którym nieuctwo i partactwo mogą przynieść niepowetowane straty. Aby podnieść i utrzymać wysoki poziom posługi lekarskiej, należy prze- de wszystkim położyć nacisk na kształcenie medyczne. Hechel zgłaszał na piśmie kilkanaście postulatów, których spełnienie miało ugruntować

316 Ibidem, s. 51. 317 Ibidem, s. 65–72. 318 Ibidem, s. 85–86. 319 Ibidem, s. 90–94. 320 Ibidem, s. 106–110. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 87 nowoczesną, służącą potrzebom ludzkich społeczeństw medycynę. Moż- na w nich widzieć szeroki program edukacyjny i organizacyjny. Wśród wyżej wymienionych postulatów wskazywał Hechel konieczność biegłej znajomości języków klasycznych – łaciny i greki, tak aby móc w oryginale studiować pisma starożytnych. To bowiem otwierało drogę do istotnego zrozumienia natury powołania lekarskiego, zrozumienia na drodze histo- ryczno-filozoficznej refleksji. Pisał: „Bo cóż jest znać dokładnie swą naukę lub sztukę? Oto znać jej źródło, początek, wzrost, krzewienie się, zmiany rozmaite, których ona w biegu czasu doznała, upadek jej lub doskonale- nie się ciągłe; nareszcie przyczyny i skutki upadku lub wzrostu, stanowią prawdziwą filozoficzno-historyczną znajomość nauki, bez której mistrzem w niej być nie podobna”321 . Takimi oto słowy znajdował Hechel uzasadnienie dla przedmiotu histo- rii medycyny, który – co podkreślmy raz jeszcze – wiązał się z filozofią, a co w niedalekiej przyszłości stanie się dla całych pokoleń badaczy przeszło- ści nauk lekarskich jednym z naczelnych teoriopoznawczych postulatów. A że nie był to tylko doraźnie zgłoszony postulat, zaświadcza zaliczany do spuścizny po Hechlu rękopis Historia Medicinae322. Trudno dziś określić, kiedy rękopis powstał. Charakter pisma wskazuje, że nie był on sporzą- dzony ręką Hechla, natomiast w prawym dolnym rogu strony tytułowej widnieje wyraźny autograf: Przybyłko. Najprawdopodobniej chodzi o Lu- dwika Przybyłkę (ok. 1801–1846)323, który w latach 1832–1837 studiował medycynę na Wydziale Lekarskim UJ324. Czy przepisywał on na zlecenie pracę profesora, czy też samodzielnie sporządzał notatki z gotowych już wykładów? W każdym razie powstanie rękopisu można datować na drugą połowę lat trzydziestych. Przybyłko już w 1840 roku był w Kielcach, gdzie piastował funkcję lekarza obwodowego. Podobnie trudno nam rozstrzyg- nąć, czy informacja zawarta w pamiętniku Hechla, z wiosny 1844 roku, odnosi się do działań związanych z przygotowaniami do prac nad zupełnie nową monografią, czy też jest jedynie rozszerzeniem powstałego wcześniej skryptu .

Zatrudnieniem moim głównym, oprócz lekcji w Uniwersytecie, było przygotowanie się do wypracowania historii nauki lekarskiej w Polsce, a że tę historię mam pisać w języku łacińskim, aby też i dla obcych była przystępną, tej więc zimy pilnym czy- taniem klasyków łacińskich i wypisywaniem dla lepszej pamięci rozmaitych mo- gących być użytecznymi wrażeń prawdziwie łacińskich trudniłem się. W tym celu

321 Ibidem, s. 117. 322 F. Hechel (Przybyłko): Historia Medicinae. Rękopis. Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/2; L. Krakowiecka: Hechel (Hechell) Fryderyk Bogumił, PSB 1960, t. IX, s. 328. 323 P. Szarejko: op. cit., t. V, s. 365. 324 Dokumenty związane z okresem studiów Przybyłki na UJ; AUJ WL T82. 88 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

przeczytałem z uwagą (...) i wynotowałem sobie wyjątki z Salustriusza, Korneliu- sza Neposa, Patrekula, Florusa, Eutropiusa, Gelliusa Notes Atticae, Waleriusza Maximusa itd., z lekarskich historię medycyny Hoewena325, profesora lejdejskiego, i Castellana326 Historiam illustrium medicorum, jako też jego Kreofagię . Przy tym zbierałem rozmaite dzieła polskie, tego historycznego przedmiotu dotyczące327 .

Historia Medicinae jest wykładem ograniczonym dziejów medycyny powszechnej, nie zaś, jak wynika z cytowanego fragmentu, prezentacją dziejów rodzimej nauki lekarskiej. Wynikałoby z tego, że Hechel podjął się zaprezentowania i omówienia dorobku polskiej medycyny. Jaką formę miała przybrać planowana książka (czy też może rozprawa?) i jakie treści z sobą przynieść, tego nie wiemy. Historia Medicinae ma układ typowy dla podręcznika, z podziałem na części i rozdziały. Zachowuje również narrację chronologiczną, którą autor tekstu zaczyna od czasów jeszcze przedhistorycznych, a kończy na omówieniu doktryny homeopatycznej Samuela Hahnemanna. Poszczegól- ne, dwustronne karty nie posiadały numeracji. Dodana później paginacja zamyka się liczbą 501. Można zatem przyjąć, że mamy tu do czynienia z pełnym wykładem historii medycyny powszechnej. Hechel, podobnie jak to uczynił w omawianych Historyczno-krytycznych badaniach początku i wzrostu medycyny sądowej, podszedł i tutaj do materiału historycznego krytycznie, znajdując wzór w sprenglowskiej tradycji. Opisując początki i źródła medycyny w starożytności, widział ją w szerszym kontekście nauk naturalnych (przyrodniczych), a rozpatrując historię medycyny greckiej, wyraźnie wskazywał na jej związki z filozofią328. Szczegółowemu rozbio- rowi poddał medycynę hipokratejską (Medicina Hippocratica), wydzie- lając dla niej osobną część z podrozdziałami, w których omówił poglądy anatomiczne, fizjologiczne, patologiczne i nozologiczne ojca europejskiej medycyny329. Medycyna rzymska, szczególnie galenowska, została wy- czerpująco zaprezentowana wraz ze spisem prac autorstwa rzymskiego medyka. Hechel nie pomijał też imion innych lekarzy antycznych, którzy mniej znaczyli w historii medycyny, chociaż ich prace częstokroć posia- dały w swoim czasie wartość. Wskazał i opatrzył komentarzem dorobek

325 Friedrich Wilhelm von Hoven (1759–1838). Zob. J. Pagel: Hoven Friedrich Wilhelm von, BLÄ, t. III, s. 312–313. 326 Pierre Castellano (1585–1632), włoski lekarz i historiograf, autor poczytnego i często wykorzystywanego jako źródło biograficzne traktatu Vitae illustrium medicorum qui toto orbe, ad haec usque tempora floruerunt (Antwerp, Willem van Tongris, 1618). 327 W. Szumowski: op. cit., s. 205. 328 Hechel szczegółowo omawiał filozofię pitagorejską, Empedoklesa, Democedesa, Anak- sagorasa, Demokryta i Heraklita z Efezu. Por. F. Hechel: Historia Medicinae..., s. 61–81. 329 Ibidem, s. 263–300. 7. Fryderyk Hechel poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 89 wybitnych medyków arabskich i żydowskich, krótko charakteryzował ważniejsze cechy medycyny średniowiecznej. W medycynie nowożytnej szczególną uwagę poświęcił Paracelsusowi i jego doktrynie, Sylwiuszowi, van Helmontowi, a także empirykom osiemnastowiecznym, zwłaszcza Sy- denhamowi, jak również Boerhaavemu i Hallerowi. Wyraźnie wyodręb- niał nowożytny nurt empiryczny w medycynie i zaznaczył jego wyjątkową rolę w jej historii. Podobnie jak Girtler opowiadał się po stronie medycyny hipokratejskiej i witalistycznej. Bez wątpienia Historia Medicinae miała służyć przede wszystkim jako podręcznik wykładowy dla bieżących potrzeb nauczanego przedmiotu. Podobnie jak u Girtlera Hechel odwoływał się do doktryn filozoficznych, uwzględniając ich wpływ w trakcie analizy problematyki historyczno-me- dycznej. Nie było to jeszcze, z metodologicznego punktu widzenia, ujęcie filozoficzne zagadnień historycznych, ale bez wątpienia wyraźne wskaza- nie na współistotność pytań stawianych przez historyka i filozofa w od- niesieniu do przeszłości medycznej, w szczególności zaś do doktryn w niej obowiązujących. Tak w treści, jak i sposobie jej prezentacji widać wyraź- nie wpływ Haeserowskiego podręcznika Lehrbuch der Geschichte der Me- dicin, lecz przede wszystkim Versuch einer pragmatischen Geschichte der Arzneykunde Kurta Sprengla. Hechel uciekał się wprost do streszczenia i kompilacji głównych poglądów niemieckiego badacza, a łacińskie tytuły rozdziałów są w wielu miejscach po prostu wiernym tłumaczeniem tych znanych nam z kart historii Sprengla. Hechel nie zaniedbywał dziejów rodzimej medycyny, czego dowód da- wał nie tylko w zachowanych materiałach służących mu w przygotowa- niu wykładów, lecz również w planach badawczych, jak chociażby tym skoncentrowanym na osobie Wojciecha Oczki. Traktaty Przymiot i Cie- plice Hechel przeczytał i przestudiował gruntownie, sporządzając z nich notatki oraz uzupełnił wypisami z dzieł innych autorów, którzy nadwor- nemu lekarzowi królów Polski poświęcili swoją uwagę330. Fryderyk Sko- bel pisze, że natknął się również wśród materiałów rękopiśmiennych na wstęp do biografii Wojciecha Oczki, który mógł być opracowywany przez Hechla w roku 1849331. Notatki i zarys planowanego biogramu zachowały się szczęśliwie w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej332 . Dużą wartość poznawczą mają także cytowane przeze mnie parokrotnie Pamiętniki, które Hechel skrupulatnie pisał podczas swego pobytu w Kra- kowie. Na podstawie jego notatek można odtworzyć sposób i charakter jego

330 F. Hechel: Kraków i ziemia krakowska w okresie wiosny ludów..., op. cit., s. 227–229. 331 F. Skobel: Wiadomości o życiu Fryderyka... 332 F. Hechel: Woyciech Ocko Króla J.M. Medik czyli rys życia tego znakomitego królów polskich lekarza, jego dzieł i zasług w nauce lekarskiej, Kraków 1849, Rkps. BJ 1015. 90 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku pracy naukowej oraz dydaktycznej, jego poglądy dotyczące wykładanych przezeń przedmiotów, w tym historii medycyny. W rękopisach pozostały Zasady medycyny sądowej, Medycyna Sądowa oraz Policya lekarska. To ostatnie, spisane najprawdopodobniej około 1837 roku, zawierało także krótki, parostronicowy wstęp poświęcony historii przedmiotu, od czasów staroegipskich aż po wiek XVIII włącznie333 .

333 F. Hechel (Przybyłko): Policya lekarska. Rękopis. Zb. Spec KHM UJ CM/VIII/3. 8

PIERWSZE DOKTORATY Z HISTORII MEDYCYNY

Hechel był z pewnością sumiennym i obdarzonym szerokimi horyzontami badaczem przeszłości medycznej, przedmiot historii medycyny traktował z całą powagą i rzetelnością. Tym samym stworzył solidne podstawy roz- woju tej dyscypliny w murach krakowskiej uczelni334. Nie był na tym polu na szczęście odosobniony. Na lata trzydzieste i czterdzieste XIX wieku przypada bowiem wzrost zainteresowania tematyką historyczno-medycz- ną na Wydziale Lekarskim, zainteresowania głębszego, opartego na fak- tycznej potrzebie odniesienia się do przeszłości nauki i sztuki lekarskiej, któremu towarzyszyła coraz doskonalsza znajomość warsztatu badawcze- go. Już w 1833 roku profesor Wydziału Lekarskiego i protomedyk Rzecz- pospolitej Krakowskiej Józef Jakubowski (1796–1866)335 założył fundację stypendialną dla studentów medycyny. Fundacja ta wspomagała także tych młodych ludzi, którzy decydowali się zająć historią medycyny pol- skiej. Powstały wówczas pierwsze na Wydziale Lekarskim rozprawy na stopień doktora medycyny i chirurgii, które zostały napisane z zakresu historii336 . Najwcześniejszą z nich była praca Franciszka Bulikowskiego (1805– 1882)337 De aquis mineralibus medicatis provinciarum antiquae Poloniae

334 M. Skulimowski: Dzieje nauki i nauczania …, s. 350; Z. Wójcik: Nauczanie elementów historii nauki i techniki na ziemiach polskich w latach 1831–1863 [w:] Dzieje nauczania historii nauki…, s. 114. 335 E. Stocki: Jakubowski Jakub Józef (1796–1866), PSB 1962, t. X., s. 389. 336 M. Skulimowski: Dzieje nauki i nauczania..., s . 351 . 337 P. Szarejko: op. cit., t. III, s. 61–62; W. Ziembicki: Bulikowski Franciszek Benedykt (1805–1882), PSB 1937, t. III, s. 124–125. 92 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

z 1834 roku338. O zaliczeniu Bu- likowskiego w poczet doktorów medycyny i chirurgii informował w Raporcie o stanie Wydziału le- karskiego w Uniw. Jagiell. ów- czesny dziekan Józef Brodowicz339 . Bulikowski później związał się jako praktykujący lekarz ze szpitalem św. Ducha w Krakowie, gdzie opie- kował się chorymi wenerycznie. Wyżej wymieniona dysertacja, bę- dąca de facto historią polskich wód leczniczych, jest pierwszym udoku- mentowanym doktoratem z historii medycyny na ziemiach polskich. W 1841 roku Wydział Lekarski UJ przyjął jako rozprawę doktor- ską pracę Henryka Szopowicza (1814–1883)340 Vita Simonis Syre- nii Sacrani, która stanowiła opis historyczny i lekarski Zielnika Sy- reniusza, uzupełniony biogramem samego Syreniusza341. Szopowicz Ryc. 11. Strona tytułowa pierwszej na Wy- pełnił później posługę lekarską na dziale Lekarskim UJ dysertacji doktorskiej Podolu, we Fryderykowie i Jarmo- z historii medycyny. Franciszek Bulikowski, lińcach. Prócz medycyny zajmował De aquis naturalibus medicatis provincarium antique Poloniae, Kraków 1834. Ze zbiorów się, z niemałym zresztą powodze- KHM UJ CM niem, muzyką, pozostawiając po sobie liczne kompozycje, w tym po- nad trzydzieści mazurków. Kolejnym doktoratem historyczno-medycznym była rozprawa Józefa Oettingera (1818–1895)342 Josephi Struthii medici posnaniensis vita et

338 S. Kośmiński: op. cit., s. 57. 339 M.J. Brodowicz: Ważniejsze dokumenta odnoszące…, s. 92. 340 F.M. Sobieszczański: Szopowicz Henryk, doktor medycyny i muzyki, „Encyklopedia Powszechna” Warszawa 1867, t. XXIV, s. 736. 341 S. Wacek: Henryk Eustachy Szopowicz dr medycyny i kompozytor, „Archiwum Histo- rii i Filozofii Medycyny” 1968, t. XXXI, z. 1, s. 45–53. 342 A. Bodzoń, J. Lisiewicz: Oettinger Józef (1818–1895), PSB 1978, t. XXIII, s. 584–586; A. Żbikowski, A. Żebrowski: Oettinger Józef, „Polski Słownik Judaistyczny” Warszawa 2003, t. II, s. 251. 8 . Pierwsze doktoraty z historii medycyny 93 duorum ejus operum z 1843 roku343. Praca na wskroś dojrzała, z krytycz- nym zacięciem, której celem było przypomnienie postaci i dorobku jednego z ważniejszych lekarzy doby renesansu, stanowiła przykład nowocześnie prowadzonego dyskursu historycznego. Jak się miało okazać, zaintereso- wanie Oettingera dziejami medycyny było trwałe. W 1844 roku na Wydziale Lekarskim UJ przyjęto jako rozprawę dok- torską pracę Władysława Tyrchowskiego (1820–1901)344 De trichomate quod vulgo plica polonica apelantur, commentatio historico-medica, któ- ra dotyczyła historii rozwoju poglądów medycznych w kwestii „kołtuna polskiego”345. Stanowiła ona krótki rys oparty na materiałach źródłowych, w tym na Historii Polski Jana Długosza, i została nagrodzona przez Wy- dział Lekarski UJ. Sam Tyrchowski pełnił później stanowisko asystenta oraz adiunkta w uniwersyteckiej klinice położniczej. W 1861 roku został mianowany profesorem zwyczajnym i kierownikiem Katedry Położnictwa i Kliniki Akuszerii w Szkole Głównej Warszawskiej. Na emeryturę prze- szedł w 1884 roku346 . Wzrastało równocześnie zainteresowanie źródłami historycznymi z przeszłości Wydziału Lekarskiego. Po pióro sięgali coraz częściej profe- sorowie, którzy nie byli obowiązani wykładać historii medycyny, co wcale nie oznacza, że ich wiedza i rzetelność badawcza były przez to mniejsze. Poświęcali swój czas przeszłym dziejom z różnych powodów. Dla jednych było to uzasadnione dopełnienie własnych przedmiotów, dla innych wią- zało się z piastowanymi funkcjami na wydziale czy uczelni, jeszcze inni starali się zdać sprawę z własnych doświadczeń i przemyśleń, by podsu- mować dorobek życia. Duże zasługi, zwłaszcza na polu dokumentalistyki, oddał Wydziałowi Lekarskiemu Maciej Józef Brodowicz, lekarz i profesor interny UJ.

343 J. Oettinger: Josephi Struthii medici Posnanensis vita et duorum ejus operum quo- rum alterum commentarios ad luciani astrologiam, alterum vero artem sphygmicam exhi- bet biblioraphico – critica disqisitio quam annuente inclyto medicorum ordine ut summi in medicina honores in antiquissima et celeberrima Universitate Litteraria Jagiellonica rite sibi concedantur scripsit Josephus Oettinger, Kraków 1843. 344 H. Łuczkiewicz: Prof. Dr Wład. Tyrchowski, „Kłosy” 1884, R. XXXIX, nr 1015, s. 380– 381; W. Szokalski: Uznanie zasług i wyrażenie wdzięczności prof. Tyrchowskiemu przez byłych jego uczniów, „Medycyna” 1885, t. XIII, nr 23, s. 410–413; J. Jaworski: Życiorys prof. Władysława Tyrchowskiego, „Kronika Lekarska” 1901, R. XXII, z. 3, s. 142–148. 345 W. Tyrchowski: De trichomate quod vulgo plica polonica apelantur, commentatio historico-medica quam annuente gratioso medicorum ordine ut summiin medicina hono- res in antiquissima et celeberrima Universitate litterarum Jagiellonica rite sibi concedatur scripsit Vladislaus Tyrchowski, Kraków 1844. 346 S. Kośmiński: op. cit., s. 524–525.

9

MACIEJ JÓZEF BRODOWICZ GROMADZI ŹRÓDŁA DO HISTORII KRAKOWSKIEJ MEDYCYNY

Maciej Józef Brodowicz (1790–1885)347 był i pozostaje jedną z wyróżniają- cych się postaci krakowskiej społeczności akademickiej XIX wieku. Przez blisko trzy dekady stał na czele Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych UJ, pełniąc w tym czasie wiele istotnych funkcji, w tym dziekana Wy- działu Lekarskiego i rektora uczelni. Przynależał do grona „wiedeńczy- ków”, kształcąc się wedle wzorców tzw. starszej szkoły, której mistrzom i wskazaniom pozostawał przez całe życie wierny. W stolicy Habsburgów studiował medycynę w latach 1812–1817, gdzie też otrzymał stopień dok- torski. Zaraz potem podjął pracę jako asystent wiedeńskiej kliniki chorób wewnętrznych. To właśnie wówczas ostatecznie krystalizowały się jego poglądy co do metodyki pracy lekarskiej i sposobów organizacji pracy szpitalnej348. Szczególnie duży wpływ na młodego Polaka wywarła paro- letnia współpraca z Janem Nepomucenem Raimannem (1780–1847)349, u którego Brodowicz pełnił funkcję adiunkta i faktycznego zastępcy pro- fesora. Tam też po raz pierwszy, jako prywatny wykładowca, prowadził

347 L. Wachholz: Brodowicz Maciej Józef, PSB 1936, t. II, s. 443–444; J. Oettinger: Ma- ciej Józef Brodowicz. Rys bijograficzno-historyczny, „Przegląd Lekarski” 1885, R. XXIV, nr 6–12, s. 84–86, 100–102, 116–118, 131–134, 145–147, 156–158, 172–174 [także w osob- nym odbiciu, Kraków 1885]. 348 K . Mrozowska: Józef Maciej Brodowicz. Z dziejów organizacji nauki i nauczania w Wolnym Mieście Krakowie, Ossolineum, Kraków 1971, s. 25–27. 349 A . Hirsch: Raimann: Johann Nepomuk Ritter v. R, ADB, t. XXVI, s. 178 [za:] http:// de.wikisource.org (dostęp: 10.2015); M. Jantsch: Raimann, Johann Nep. von, Österreichis- ches Biographisches Lexikon 1815–1950, Wien 1983, t. VIII, s. 392 [za:] http://biographien. ac.at/obl (dostęp: 05.2015). 96 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

zajęcia ze studentami z zakresu patologii i terapii szczegółowej, zbierając wówczas cenne dla siebie doświadczenie. Był zdecydowany szukać samodzielnego stanowiska w którymś z europejskich uniwer- sytetów. Ostatecznie po wielu za- biegach, mając za sobą „wiedeńską protekcję”, zdołał w 1823 roku uzy- skać katedrę w Krakowie350 . Brodowicz był doskonałym or- ganizatorem. To właśnie dzięki jego determinacji w krakowskiej klinice zapanował ład. Wprowadzo- no stały obowiązek sporządzania kart i historii chorób, zaprowadzo- no księgę przyjęć, stworzono ścisły regulamin. Wreszcie w 1827 roku Brodowicz przeprowadził kliniki uniwersyteckie do nowej siedziby przy ulicy Kopernika 7. Na emery- Ryc. 12. Prof. Maciej Józef Brodowicz (1790– 1885). Fotografia wykonana w atelier A. Szu- turę przeszedł w 1850 roku. Do koń- berta w Krakowie. Ze zbiorów KHM UJ CM ca swoich dni zachowywał jednak, chociaż mocno ograniczone, związ- ki z uniwersytetem. Wiele czasu i energii poświęcił na zebranie oraz uporządkowanie dokumentów zwią- zanych ze swoją działalnością w murach krakowskiej uczelni. Plonem jego pracy były publikacje związane z przeszłością krakowskiego Wydziału Le- karskiego351 . Wypowiadał się również na temat samego nauczania przedmiotu hi- storii medycyny, widząc w nim istotne dopełnienie edukacji lekarskiej. Historia miała dopomóc młodym lekarzom w zrozumieniu istoty swego przedmiotu, wyrabiając w nich krytyczny zmysł tak wobec rzeczy już prze- szłych, jak i im współczesnych, w czym zbliżał się wyraźnie do poglądów wyrażanych przez Girtlera. Uważał, że pełny wykład historii medycyny, wraz z zapoznaniem studentów z podstawową literaturą, powinien się od- bywać na ostatnim roku studiów, stanowiąc swoiste zwieńczenie całego

350 K . Mrozowska: op. cit., s. 34–42. 351 Pełny ich wykaz. Zob. Ludomił Korczyński: op. cit., s. 118–119. 9. Maciej Józef Brodowicz gromadzi źródła do historii krakowskiej medycyny 97 nauczania352. Warto zauważyć, że identyczny postulat zgłaszał w później- szych czasach Adam Wrzosek . W zachowanych rękopisach rozpraw młodego Brodowicza nierzadko już możemy odnaleźć krótkie wstępy dotyczące historii prezentowanych w nich zagadnień klinicznych. Pierwszy tekst, który można uznać za de- dykowany przeszłości nauk lekarskich, ukazał się na łamach „Rocznika Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” w 1845 roku. Za- tytułowany Rys historyczny zakładów klinicznych przy Uniwersytecie Ja- giellońskim (1845)353 obejmował historię krakowskich klinik od 1780 roku, a zatem ich fundowania w czasach reform kołłątajowskich, do 1843 roku, kiedy dokonano gruntownej przebudowy gmachów klinik na parceli przy ulicy Kopernika 7. Innymi słowy, Brodowicz doprowadził swoją opowieść do czasów jemu współczesnych. Przyjmował układ chronologiczny, chęt- nie korzystał ze źródeł archiwalnych oraz własnych notatek i wspomnień. Dzięki temu poznajemy dość dokładny opis urządzenia samych klinik, ich uposażenia oraz warunków sanitarnych w nich panujących. Brodowicz poświęcił dużo uwagi latom, gdy sam był profesorem chorób wewnętrz- nych, pełniąc jednocześnie liczne funkcje uniwersyteckie. Spis doktorów medycyny i chirurgii, którym te stopnie udzielono albo powierzono w Uni- wersytecie Jagiellońskim od r. 1800 do końca 1845 jest dla całości powyż- szego tekstu dopełnieniem. Praca Brodowicza, pierwsza de facto historia klinik lekarskich UJ, sta- ła się punktem odniesienia dla innych autorów, m.in. Józefa Majera i Le- ona Wachholza. Przejrzyście napisana, oparta na materiale źródłowym, z pewnością stanowiła ważny punkt odniesienia do przyszłych badań Wy- działu Lekarskiego krakowskiego uniwersytetu. Jej mankamentem był zupełny brak przypisów wskazujących na proweniencję źródeł. Już na emeryturze Brodowicz wydał zbierane przez siebie materiały historyczne w dwóch publikacjach: Przegląd ogólny swojego zawodu le- karskiego i nauczycielskiego (Kraków 1871) oraz Ważniejsze dokumenta odnoszące się do swojego udziału w sprawach i losach zakładów nauko- wych b. W. M. Krakowa i jego okręgu (Kraków 1874). Jak słusznie pisała Kamila Mrozowska, obie stanowiły swoiste podsumowanie całego życia, były plonem wieloletniego gromadzenia i porządkowania materiałów ar- chiwalnych, prezentacją sądów, w wielu miejscach noszących znamiona rozliczenia się z przeszłością354. Sam Brodowicz wyraźnie to zaznaczał, pisząc o swojej pracy: „Mnie ona dwojaką głównie korzyść przyniosła: raz,

352 Z. Gajda: Nauczanie medycyny…, s. 58. 353 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” 1845, t. VIII, Oddz. I, s. 119–150. 354 K . Mrozowska: op. cit., s. 257–258. 98 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

żem się przy niej ściśle obrachował z moim publicznym akademickim ży- wotem: a powtóre, że mnie ta utwierdziła w dawno powziętem przeko- naniu o różnicy sądów ludzkich a własnego sumienia i wreszcie sądów Bożych: tudzież o różnym walorze takowych”355 . Pierwszy z przytoczonych powyżej tytułów był obszernym, liczącym ponad 430 stron opracowaniem, podzielonym przez autora na rozdziały. Odnajdujemy tutaj ponownie historię Kliniki Chorób Wewnętrznych UJ, wraz z krótką charakterystyką sylwetek jej kolejnych profesorów z Curri- culum vitae samego Brodowicza. Z niezwykłą wprost dbałością o szczegóły przedstawiał regulamin kliniki obowiązujący zarówno lekarzy, jak i pa- cjentów. Opisywał metodykę, której nauczał w diagnostyce i terapii, jak również plan leczenia, jaki obowiązywał wówczas w klinice. Nie zabrakło drobiazgowego sprawozdania ze stanu i wyposażenia budynku kliniczne- go, a także dokładnych rozliczeń finansowych, ujętych w tabele, dzięki czemu uzyskujemy niemal pełny wgląd w stan ówczesnej medycyny kli- nicznej w murach krakowskiej uczelni. Z kolei w części zatytułowanej Za- wód lekarza prywatnego Brodowicz dzielił się własnymi doświadczeniami i refleksjami związanymi z uprawianiem zawodu lekarza, dając ponownie w zestawieniach tabelarycznych obraz ruchu chorych klinicznych oraz tych, którzy przeszli przez praktykę prywatną356. Zadbał również o moż- liwie bogatą prezentację dokumentów uniwersyteckich i wydziałowych, w tym szczególnie ustaw i rozporządzeń dotyczące spraw kliniki lekar- skiej. Wśród nich znalazł się m.in. wykład inaugurujący bytność kliniki w nowym budynku przy ulicy Kopernika 7. W Epilogu do czytelnika autor zapewniał, że gromadzone przez siebie latami archiwum zamierzał prze- kazać na rzecz Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dla współczesnego historyka medycyny praca Brodowicza pozostaje cennym i ciekawym świadectwem epoki. Pisana już z pewnej perspekty- wy, stanowiła połączenie typowej rozprawy historycznej i aktualnego do- niesienia klinicznego. Nosi w sobie zarówno to, czego spodziewamy się po naukowej syntezie, jak i to, co przynależy pamiętnikarstwu, jest z jednej strony spełnieniem wymogów obiektywnego opracowania historycznego, a z drugiej subiektywnej relacji uczestnika opisywanych wydarzeń. Te sprzeczności mogą razić dzisiejszego badacza nawykłego do zasad obowią- zujących w metodologii badań historycznych, lecz stanowią równocześnie o unikatowości tego dzieła, będącego w zamyśle autora rzetelnym, acz chwilami bardzo osobistym zapisem jego życia i pracy akademickiej. To, co z pewnością utrudnia jego lekturę, to częste dygresje i nie do końca

355 M.J. Brodowicz: Epilog [w:] Idem, Ważniejsze dokumenta odnoszące się …, s. I–II. 356 M.J. Brodowicz: Zawód lekarza prywatnego [w:] Przegląd ogólny swojego zawodu lekarskiego i nauczycielskiego, Kraków 1871, s. 128. 9. Maciej Józef Brodowicz gromadzi źródła do historii krakowskiej medycyny 99 przemyślany układ rozdziałów, na co zwracała uwagę przywoływana już Kamila Mrozowska357 . Podobne cechy noszą późniejsze o trzy lata Ważniejsze dokumenta od- noszące się do swojego udziału w sprawach i losach zakładów naukowych b. W. M. Krakowa i jego okręgu, które można uznać za kontynuację omó- wionego przed chwilą Przeglądu ogólnego. Mając do dyspozycji własną pamięć oraz wiele pism i notatek, a także posiadając dostęp do archiwów uniwersyteckich, zaprezentował Brodowicz obraz dziejów krakowskiej uczelni i jej wydziału lekarskiego. Zgodnie z tytułem podstawą uczynił dokumenty, które przytaczał w układzie chronologicznym. Związany, lecz zachowujący wewnętrzną odrębność jest rozdział poświęcony rozwojo- wi szpitalnictwa krakowskiego w latach 1823–1850: Reforma szpitalów krakowskich. W tej właśnie części Brodowicz dawał przedruk kilkuna- stu pism, w tym spisanego po niemiecku szczegółowego projektu reformy szpitali, którego był współautorem358. Z kolei Wykaz ogólny zakładów na- ukowych byłego Wolnego Miasta Krakowa i jego okręgu tudzież własności onych od 1818 do 1850 roku, wraz z zarysem historii uniwersytetu i szkół z wyszczególnieniem licznych zakładów, drukarń i bibliotek, pozostaje wartościowym źródłem w badaniu historii edukacji. Brodowiczowi zawdzięczamy biografię twórcy nowoczesnego nauczania klinicznego w Polsce, bliskiego współpracownika Hugona Kołłątaja i profe- sora Akademii Krakowskiej Jędrzeja Badurskiego. Żywot Jędrzeja Badur- skiego był pierwszą tak obszerną monografią poświęconą osobie twórcy na- uczania klinicznego na ziemiach polskich359. Wykonana rzetelnie, oparta na rękopisach, których autorstwo można było Badurskiemu przypisać lub których treść z jego działalnością uniwersytecką korespondowała, znalazła uznanie w oczach późniejszych badaczy. Korzystał z niej Ludomił Korczyń- ski, gdy pisał swoją historię krakowskiej kliniki lekarskiej. Jej wartość do- cenił Władysław Szumowski podczas opracowywania Monografii Krakow- skiej Szkoły Lekarskiej po reformach Kołłątaja (Kraków 1929).

357 K . Mrozowska: op. cit., s. 259. 358 M.J. Brodowicz: Projekt eines Status für die Spitäler der Stadt Krakau [w:] Reforma szpitalów krakowskich [w:] Ważniejsze dokumenta…, s. 16–56. 359 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” 1839, t. II, Oddz. I, s. 83–152.

10

JÓZEF MAJER WYDAJE „ROCZNIK WYDZIAŁU LEKARSKIEGO” I SIĘGA DO RĘKOPISÓW

Wagę źródeł historycznych i konieczność odwoływania się do nich dobrze rozumiał Józef Majer (1808–1899)360, profesor fizjologii i kilkakrotny dzie- kan Wydziału Lekarskiego UJ oraz rektor tejże uczelni, jak również pierw- szy prezes Akademii Umiejętności. Adam Wrzosek stwierdził wprost: „Przed Majerem nikt na polu historii medycyny, prócz Jerzego Chrystiana Arnolda, nie sięgał po materiały do prac aż do źródeł rękopiśmiennych, pozwalających na wyjaśnienie niejednej spornej dotąd rzeczy”361 . I jakkolwiek było to twierdzenie dane na wyrost, to nie ulega wątpli- wości, że dla Majera kwerenda, analiza i edycja źródeł rękopiśmiennych stanowi fundament pracy badawczej. To dzięki jego inicjatywie powstał „Rocznik Wydziału Lekarskiego”, który redagowany wspólnie z prof. Skob- lem, wychodził w latach 1838–1845 w ośmiu kolejnych tomach. „Rocznik”, prócz sprawozdań z działalności bieżącej wydziału, był miejscem publika- cji wielu dokumentów i prac z zakresu historii medycyny. Spełniał zatem rolę pierwszego regularnie wychodzącego wydawnictwa, które stało się fo- rum dla omawiania zagadnień historyczno-medycznych. Już w pierwszym tomie Majer zaprezentował tekst najstarszej ustawy, którą należy wiązać z początkowym okresem dziejów Wydziału Lekarskiego Akademii Kra- kowskiej. Sporządzona w okresie dziekaństwa Jana de Sacchisa i datowa- na na rok 1433 niejako otwierała spisaną historię stanu lekarskiego w mu- rach studium generale. Niewątpliwie można zgodzić się ze Zdzisławem

360 J. Hulewicz: Majer Józef, PSB 1974, t. XIX, s. 161–164; A. Śródka: op. cit., t. III, s. 12–14. 361 A . Wrzosek: Józefa Majera życie i zasługi naukowe, Wrocław 1957, s. 122. 102 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Gajdą, gdy ten wskazuje na wyraź- ne w tym miejscu niedociągnięcia i uchybienia zasadom paleografii362 . Majer z pewnością nie dysponował właściwym przygotowaniem ocze- kiwanym od tych, którzy parają się krytycznym opracowaniem i edycją źródeł. Nie zmienia to jednak uzna- nia dla jego idei, by dać wszystkim zainteresowanym przeszłością czy to uniwersytetu, czy to medycyny, możność bezpośredniego wglądu w dokumenty, których dostępność była przecież ograniczona. Usta- wa została opublikowana w języku łacińskim, a zatem w oryginalnej swojej wersji, bez żadnych zmian i poprawek, jak również bez ko- Ryc. 13. Prof. Józef Majer (1808–1899). Źród- mentarza, otwierając zaplanowany ło: Dodatek „Przeglądu Lekarskiego” 1899, przez Majera stały cykl ustaw uni- R. XXXVIII, nr 28 wersyteckich związanych z historią krakowskiej medycyny363 . W kolejnym roczniku (1839) Majer wyodrębnił dział Kilka uwag z dzie- jów Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Krakowskim, w którym za- mieścił w sumie dziesięć krótkich tekstów. Były to przedruki rękopisów zachowanych w archiwach uniwersyteckich opatrzonych stosownymi ko- mentarzami. Wśród nich odnajdujemy teksty uchwały Wydziału Lekar- skiego z 1536 roku, zwięzłą prezentację drogi prowadzącej do powstania w początkach XVII stulecia samodzielnej katedry anatomii czy niezwykle interesujący i ważny dla badań historycznych Wykaz Doktorów i Profeso- rów Medycyny w Uniwersytecie krakowskim, od czasów najdawniejszych, aż do reformy p. Kołłątaja. Majer prezentował w nim imiona i nazwiska tych profesorów, które znalazł wynotowane w księgach archiwum UJ, po- czynając od Jana de Sacchis [Joannesa de Sacchisa] (ok. 1370–1433/34)364, a kończąc na Rafale Józefie Czerwiakowskim. Rzetelny i ostrożny badacz zaznaczał, że nie jest to spis z pewnością pełny, niemniej wart przytoczenia

362 Z. Gajda: Dorobek naukowy Wydziału…, s. 30. 363 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” 1838, t. I, Oddz. I, s. 55–60. 364 A . Birkenmajer: Jan de Saccis, PSB 1962, t. X, s. 473–475. 10. Józef Majer wydaje „Rocznik Wydziału Lekarskiego” i sięga do rękopisów 103 na potrzeby dalszych badań histo- rycznych365 . Adam Wrzosek jeszcze wiele lat później wysoko oceniał po- wyższą publikację366 . W tomie III „Rocznika” z 1840 roku odnajdujemy tekst Odpo- wiedzi na pytania podane przez JW. Imć Xiędza Kołłątaja, który w 1777 roku napisał Jędrzej Ba- durski, będący jednym z istotnych źródeł dla epoki reform Komisji Edukacji Narodowej i historii Aka- demii Krakowskiej, zwłaszcza jej Wydziału Lekarskiego. W tymże III tomie „Rocznika” Majer opub- likował tekst Obraz postępu nauki lekarskiej, o ile wpłynęły nań pisma polskie, lub przez Polaków w trzech ostatnich latach wydane367, który zyskał mu uznanie nie tylko wśród współczesnych368 . Praca ta wy- szła w tym samym roku również Ryc. 14. Strona tytułowa I tomu „Rocznika w osobnym odbiciu. Majer podjął Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Ja- się omówienia, nieobecnego dotąd giellońskim”. Kraków 1838. Ze zbiorów KHM UJ CM w rozważaniach o istocie medycy- ny, problemu faktycznego udzia- łu w jej rozwoju myśli polskich uczonych. Autor koncentrował się, na co wyraźnie wskazywał tytuł, na sprawach jak najbardziej mu współczes- nych, kreśląc je jednak na tle perspektywy historycznej. Tak jak Girtler i Hechel szukali w przykładach z przeszłości właściwego uzasadnienia dla współczesnych im problemów dyscyplin lekarskich, tak Majer odwoływał się do historii, bywało stosunkowo mu bliskiej, by wypełnić postawione przed sobą zadanie. Tak sam o tym pisał:

365 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” 1839, t. II, Oddz. I, s. 44–52. 366 A . Wrzosek: op. cit., s. 122. 367 Oddz. II, s. 237–455. Praca ukazała się także w osobnym wydruku w tym samym roku w Krakowie . 368 Wysoko oceniał dorobek Majera Józef Rostafiński. Zob. Idem: Medycyna na Uniwer- sytecie Jagiellońskim w XV w. Kraków 1900, s. 1; Studia i materiały z dziejów nauki pol- skiej: Historia nauk biologicznych i medycznych, 1979, t. XXIX, s. 11. 104 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Prace polskich autorów o tyle tylko zagranicznym dostępne, o ile stapiają się z piś- miennictwem obcem, po większej części, i to tym łatwiej uchodzą oka, iż może gdzie nie gdzie odzywa się jeszcze zarozumiałość, wiele o nie troszczyć się nie pozwala. A przecież te drobne ziarna, chociaż skąpą ręką zasiewane, jak dotąd nie były bez plonu, tak nadal w miarę wzmagającego się zamiłowania do nauk przyrodniczych, więcej go jeszcze obiecują369 .

Majer podszedł do badanego przez siebie materiału w sposób krytycz- ny, nadając całości podział na trzy duże działy, tj. nauki teoretyczne, praktykę lekarską oraz historię nauki lekarskiej. Poszukiwał tak zbież- ności, jak i przeciwieństw w sposobie patrzenia i rozumienia problemów medycznych, tworząc ciekawy, oryginalny, a niekiedy zaskakujący obraz postępów nauki. Co więcej, czynił to w stosunku do rzeczy aktualnych, dziejących się współcześnie, a zawartych w publikacjach lekarzy polskich, które ukazały się w latach 1837–1839. Przy tym wykorzystał metodę kry- tyki źródeł, której hołdował w swoich badaniach historycznych, do oceny wyłaniającego się z tychże publikacji obrazu teorii i praktyki lekarskiej. Niewątpliwie też dzięki Majerowi przywołane zostały nazwiska wtenczas albo już zapomniane bądź niedocenione, jak Jędrzeja Śniedeckiego, twór- cy teorii przemiany materii czy Bogusława Palickiego (1813–1868)370, ucz- nia Purkyniego, który w dysertacji doktorskiej z roku 1839 De muscula- ri cordis structura pozostawił własny opis włókien mięśnia sercowego371 . Skupiając się na współczesności, nie spuszczał Majer z oka historii nauki lekarskiej, dostrzegając w niej ważne dla najnowszych osiągnięć medycy- ny dopełnienie. Tak o tym pisał:

Jak filozofia wpływając na postęp każdej nauki, sama znów doskonali się jej wzro- stem; tak filozofia człowieczeństwa, nauka jego dziejów i oświaty, w ścisłym jej związku z historią szczegółowych nauk i na odwrót, w jakim stosunku zostaje nauka postępu człowieczeństwa do filozofii, w takim szczegółowe jej gałęzie są względem odpowiednich sobie nauk. Z tego już łatwo wnieść można, nie tylko o ile historia medycyny przyczynić się może do postępu tej nauki; ale za razem w jakim sposobie i z jaką względnością na ogólne dzieje człowieczeństwa, kreśloną być powinna, by się nie minęła z swym celem. Ważność historii medycyny dla nauki lekarskiej, o wiele dawniej przed nami pojęli lekarze zagraniczni372 .

Nie dziwi zatem, że przeszłości medycyny poświęcił ostatnią, trzecią część swojej rozprawy. Za tego, który ugruntował na ziemiach polskich

369 J. Majer: Obraz postępu nauki…, s. 238. 370 S.Z. Gołębiowski: Palicki Bogusław, PSB 1980, t. XXV, s. 76–77; E. Stocki: Dr med. Bogusław Palicki (1813–1868), uczeń i współpracownik Purkyniego, badacz struktury ser- ca, „Wiadomości Lekarskie” 1971, t. XXIV, nr 8, s. 793–795. 371 J. Majer: op. cit., s. 245–247. 372 Ibidem, s. 401–402. 10. Józef Majer wydaje „Rocznik Wydziału Lekarskiego” i sięga do rękopisów 105 historię medycyny jako przedmiot badań i wskazał na nią jako istotne do- pełnienie zawodu lekarskiego, uważał Majer Ludwika Gąsiorowskiego373, którego pracę Zbiór wiadomości do historyi sztuki lekarskiej w Polsce, od czasów najdawniejszych, aż do najnowszych wysoko stawiał i krótko anali- zował374. Za najstarszą pracę, jaką można wiązać z polską medycyną, Ma- jer przyjmował tę z roku 1423 spisaną ręką anonimowego autora. Dokonał również chronologicznego układu epidemii, jakie w ciągu wieków nawie- dzały Polskę. Poruszał kwestie historyczne związane z rozprzestrzenia- niem się kiły oraz chorobą zwaną „kołtunem”. Z rzeczy bardziej Majerowi współczesnych dotykał problemu cholery, której dwie epidemie, w roku 1831 oraz 1836, miały katastrofalny przebieg, jak również ospy. W umie- jętny sposób starał się łączyć to, co dawne, z tym, co jemu było teraźniejsze, dając w sumie ciekawy i przestrzenny obraz polskiej medycyny. Wreszcie podawał zwięzłą charakterystykę „szkół lekarskich”: krakowskiej, zamoy- skiej i wileńskiej, nieustannie przy tym odwołując się do Gąsiorowskiego. A wszystko to napisane przejrzyście, dobrym językiem. Zaprezentował też Majer, wciąż posiłkując się Gąsiorowskim, bogaty zbiór wiadomości o pol- skich lekarzach rozpoczynający się jeszcze w XIII stuleciu i biegnący aż po czasy jemu współczesne. Tu nie było miejsca ani na opis, ani tym bardziej analizę ich dorobku, z czego autor tłumaczył się brakiem czasu i miej- sca. Na sam koniec omawiał pokrótce dzieje, jak to określał, szczegółowe nauk lekarskich, tj. anatomii i fizjologii, patologii i terapii wraz z farma- kologią, medycyny sądowej oraz policji lekarskiej. W 1843 roku ponownie na łamach „Rocznika Wydziału Lekarskiego” ukazał się jego autorstwa Obraz postępu nauki lekarskiej, o ile nań wpłynęły prace lekarzy polskich w trzech latach ostatnich375. Była to praca monograficzna, licząca sobie aż 432 strony, stanowiąca kontynuację oraz uzupełnienie tekstu z roku 1840. Obejmowała sobą wszystkie gałęzie ówczesnej medycyny, z wyjątkiem chirurgii położnictwa i weterynarii. Była, momentami wysoce szczegóło- wym, omówieniem postępów, jakie czyniła ówczesna medycyna polska na tle medycyny europejskiej. Na zakończenie Majer zamieścił rozdział za- tytułowany Wiadomości do historii szczegółowych gałęzi nauki lekarskiej . W nim to starał się zawrzeć te źródła i informacje, które udało mu się

373 A . Wrzosek: Gąsiorowski Ludwik . . 374 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1840, t. III. Oddz. II, s. 402–405. Gdy Władysław Nehring wskazywał na najważniejsze prace powstałe w zakresie nauk medycznych ziem polskich, wymieniał osobę Ludwika Gąsiorow- skiego na naczelnym miejscu. Zaraz obok niego padało nazwisko Majera. Zob. W. Nehring: Kurs literatury polskiej, Poznań 1866, s. 328. 375 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1843, t. VI, Oddz. II, s. 3–432. Praca ukazała się także w formie osobnej publikacji nakładem drukarni uniwersyteckiej w Krakowie w 1843 roku . 106 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku zgromadzić w odniesieniu do wielu dziedzin działalności lekarskiej. Szu- kając źródeł chemii i alchemii, powoływał się m.in. na Długosza i wskazy- wał za polskim historiografem na krakowskich dominikanów jako pierw- szych alchemią się parających376. Z kolei początków nowożytnej anatomii upatrywał Majer w Wilnie, gdzie w 1770 roku miano dokonać pierwszej legalnej sekcji zwłok na ziemiach polskich377. Jeśli chodzi o kranioskopię, czyli ówczesną frenologię, Majer sugerował, że na podstawie zachowa- nych dokumentów należy przyjąć, iż zasady na trzy wieki przed Franzem Josefem Gallem (1758–1828)378 miał wprowadzać wybitny matematyk i astronom, żywo zainteresowany problemami przyrodoznawstwa, profe- sor Akademii Krakowskiej Jan z Głogowa (ok. 1445–1507). Odnosząc się do terapii i farmakologii, wskazywał na prace historyków kultury jako dobre źródło do studiów tego zagadnienia. Były to przede wszystkim Hi- storia literatury polskiej Michała Wiszniewskiego (1794–1865) oraz Pol- ska aż do pierwszej połowy XVII w. pod względem obyczajów Wacława Aleksandra Maciejewskiego (1792–1883). Całkiem udanie charakteryzo- wał Majer powstawanie i rozwój szkół lekarskich na ziemiach polskich, poczynając od wyodrębnienia się szkoły krakowskiej, dając krótki zarys jej historii. Pokrótce odnosił się do historii szpitalnictwa w Polsce, a tak- że stworzył katalog wybitnych lekarzy polskich, od XV wieku począwszy, a na XIX skończywszy. Był też Majer autorem pierwszej syntezy historii krakowskiego Wy- działu Lekarskiego, którą drukował na łamach „Rocznika Towarzystwa Naukowego Krakowskiego” w roku 1850379. Był to w istocie skrót wystąpie- nia, jakie miało miejsce na posiedzeniu towarzystwa 21 lipca 1849 roku. Wykład obejmował dzieje wydziału od samych jego początków aż po rok akademicki 1846/1847, w oryginalnej periodyzacji z podziałem na dzie- więć okresów380. Majer wykorzystał przede wszystkim materiały źródło- we, jak również swoje wcześniejsze opracowania. Niewątpliwie za istot- ną należy uznać rekonstrukcję układu przedmiotów wykładowych, jakie obowiązywały w pierwszej połowie XVI wieku, dokonaną przez Majera

376 Ibidem, s. 398. 377 Mayer najwyraźniej nie był świadom faktu, że w Gimnazjum Akademickim w Gdań- sku w 1613 roku Joachim Oelhafius (1570–1630) przeprowadził pierwszą na ziemiach pol- skich i zarazem pierwszą w Europie Środkowej publiczną sekcję zwłok. 378 J. Knott: Franz Josef Gall and the Science of Phrenology, „Westminster Review” 1906, t. CLXVI, s. 150–163. 379 J. Majer: Stan Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim od jego począt- ku pod koniec roku szkol. 1846/1847, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Jagiellońskim złączonego”, Kraków 1850, R. XX, nr 4, s. 600–619. 380 J. Majer: op. cit., s. 601–602. 10. Józef Majer wydaje „Rocznik Wydziału Lekarskiego” i sięga do rękopisów 107 głównie na podstawie analizy treści ustaw z lat 1525 i 1536381. Swoją war- tość nadal zachowują rozważania o zasadach nadawania stopni doktor- skich w pierwszej połowie XVII wieku382 . Był Majer również autorem pracy zatytułowanej Wiadomości z życia professorów wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim, za- czerpnięte z archiwum i rękopisów bibljoteki tegoż uniwersytetu (Wilno 1861). To liczące blisko 60 stron opracowanie, powstałe – jak sam autor stwierdzał – w ciągu wielu lat, było w istocie katalogiem nazwisk profe- sorów, którzy wówczas w blisko pięćsetletniej historii wydziału wiązali z nim swoje losy. Autor był świadom, że katalog nie był kompletny, a noty biograficzne nie zawsze można było uznać za pełne. Był to w istocie upo- rządkowany i uzupełniony o nowe fakty zbiór danych, które Majer zdołał wcześniej zebrać w archiwach i opracować, a część z nich wykorzystać we wcześniejszych publikacjach383. Stąd można uznać, że praca w dużej mierze miała charakter kompilacyjny; z pewnością nie badawczy, za to zdecydowanie praktyczny. Wyposażona w spis skrótów i krótką przedmo- wę zawierała w sumie ponad 150 biogramów, z czego liczne były biogramy profesorów epoki średniowiecza i renesansu. Wpisywała się ona dobrze w popularny w dziewiętnastowiecznej historiografii medycznej nurt kro- nikarski i służyła, a i nadal może służyć, jako poręczny almanach. Dziełem obszerniejszym i pod wieloma względami nowatorskim, rów- nież opartym na materiale źródłowym, był Pogląd historyczny na Towa- rzystwo Naukowe Krakowskie z czasu jego związku z Uniwersytetem Ja- giellońskim, wydany w Krakowie w roku 1858. Składało się nań ponad 60 stron dziejów towarzystwa oraz dodatki, czyli rozprawy i spostrzeżenia naukowe członków towarzystwa, spis wszystkich członków oraz przedruk sporych fragmentów statutu Szkoły Głównej Krakowskiej z 1809 roku. Wiele tu nazwisk i prac krakowskich profesorów medycyny oraz lekarzy. Podobną rolę spełniał drukowany w odcinkach na łamach czasopisma „Przyroda i Przemysł” tekst Pogląd historyczny na oddział nauk przyrod- niczych, lekarskich i matematycznych w Towarzystwie naukowem krakow- skiem z czasu jego związku z Uniwersytetem Jagiellońskim384 . Miał Majer także swój znaczący udział w wydawnictwie rocznicowym związanym z obchodami pięćsetlecia uczelni krakowskiej – Zakłady

381 Ibidem, s. 605–606. 382 Ibidem, s. 609. 383 J. Majer: Wiadomości z życia professorów wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Ja- giellońskim, zaczerpnięte z archiwum i rękopisów bibljoteki tegoż uniwersytetu, Wilno 1862, s . 3 . 384 „Przyroda i Przemysł” 1859, R. III, nr 25–30, s. 198–200, 206–208, 215–216, 223–224, 231–232, 239–240. 108 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Uniwersyteckie w Krakowie (Kraków 1864), które redagował, pisząc do niego przedmowę i kreśląc historię klinik lekarskich. W sumie można je uznać za monograficzne opracowanie historii Uniwersytetu Jagiellońskie- go, które miało prezentować dorobek profesorów wszystkich wydziałów385 . Majer wskazywał już wówczas, że początki nauczania klinicznego w Eu- ropie były faktycznie wcześniejsze niż model wypracowany przez Boer- haavego i Gerarda van Swietena, przywołując mało znany wówczas fakt, że już w 1578 roku Rada Republiki Weneckiej nakazała dwóm profesorom uniwersyteckim, by swoje wykłady teoretyczne wsparli nauką praktycz- ną przy łóżku chorego386. W pełni świadom, że rudymentaria nauczania klinicznego zawdzięcza medycyna lekarzom arabskim, wskazywał jednak na Europę, w szczególności na Londyn i Edynburg, później zaś Wiedeń, jako ośrodki kształtowania się nowoczesnej myśli klinicznej387. Jednocześ- nie szczegółowo opisał narodziny najstarszych klinik w Szkole Głównej Krakowskiej, tj. chorób wewnętrznych, chirurgii i położnictwa, ich histo- rię w murach krakowskiej uczelni oraz kształtowanie się nowoczesnego nauczania przy łóżku chorego w pierwszej połowie XIX wieku. Przywoły- wał przy tym wiele źródeł archiwalnych, które najczęściej zostały spisane rękoma profesorów oraz asystentów. Podobnie postępował z „młodszymi stażem” klinikami UJ: okulistyczną oraz chorób syfilitycznych i skórnych. Innymi słowy była to zręcznie przeprowadzona prezentacja dorobku kli- nik krakowskich, ich historii i teraźniejszości, wpleciona w dzieje całej uczelni na potrzeby chwili uroczystego jubileuszu. Stanowiła podsumowa- nie kilkusetletniej tradycji i swoją rolę spełniła znakomicie. Nie stronił Majer również od biografistyki. Był autorem pierwszego, tak krytycznie opracowanego biogramu naukowego Jana Innocentego Pe- trycego (zm. 1641), syna słynnego Sebastiana Petrycego z Pilzna. Rzecz ta była ważna nie tylko z kronikarskiego obowiązku, ale przywracała pa- mięci ludzkiej osobę profesora Facultas medica oraz historiografa, autora

385 Warto przypomnieć, że już w początkach XIX stulecia J. Sołtykowicz opracował historię Akademii Krakowskiej, w której prócz omówienia jej dziejów od XIV wieku po- cząwszy, autor zawarł spory zbiór archiwaliów. Zob. Idem: O stanie Akademii Krakow- skiey: od założenia jey w roku 1347, aż do teraźnieyszego czasu krótki wykład historyczny, Kraków 1810. 386 Z dużym prawdopodobieństwem można wskazać na włoskiego lekarza, profesora uni- wersytetu w Padwie Jana Babtystę Montanusa della Monte (1498–1552), jako absolutnego prekursora nauczania przy łóżku chorego w Europie. Zob. P.F. Grendler: The Universities of the Italian Renaissance, The John Hopkins University Press, Baltimore 2002, s. 341–342 [za:] http://books.google.pl (dostęp: 09.01.2002). Po śmierci Montanusa zajęcia kliniczne w Padwie przejął Marco degli Oddi (1526–1591). Tak zatem przytaczany przez Majera „ka- zus wenecki” byłby późniejszym w stosunku do doświadczeń poczynionych w Padwie. 387 Zakłady Uniwersyteckie w Krakowie…, s. 451. 10. Józef Majer wydaje „Rocznik Wydziału Lekarskiego” i sięga do rękopisów 109 paru ksiąg, znanego nie tylko w rodzinnym kraju388. Wraz z jego życiory- sem podaje Majer katalog prac historycznych i lekarskich, jakie wyszły spod ręki Jana Petrycego. Najwięcej uwagi poświęcił autor omawianego biogramu pracy balneologicznej noszącej tytuł O wodach w Drużbaku i Łęckowej. O zażywaniu ich y pożytkach przeciwko którym chorobom są pomocne (Kraków 1635)389. Ważna, bo eliminująca wcześniejsze błędne założenia, była krótka rozprawa poświęcona znanemu lekarzowi, filolo- gowi i teologowi, Wojciechowi Nowopolskiemu [Nowopolczykowi] (ok. 1504–1559)390, piszącemu się Novicampianus, który pozostawił po sobie traktaty tak teologiczne, jak i medyczne, co powodowało, że domniemy- wano o istnieniu dwóch różnych osób tego samego nazwiska. Takie roz- różnienie, na podstawie przeprowadzonej analizy źródeł i w konfrontacji z ustaleniami innych badaczy, Majer uważał za błędne391. Był tylko jeden Wojciech Nowopolski, który z równą wprawą, wiedzą i talentem zajmo- wał się medycyną, w tym przede wszystkim zagadnieniami fizjologiczny- mi, co i teologią. Swoje argumenty, w celu lepszego ich uwidocznienia, zestawiał w sposób tabelaryczny392. Powyższa analiza, z zastosowaniem zarówno sprenglowskiej metodyki krytycznej konfrontacji i oceny źródeł, jak i ustaleń innych badaczy, wystawia Józefowi Majerowi wysoką ocenę. Jest to prawdopodobnie pierwsza tak nowocześnie przeprowadzona pole- mika historyczna, jaka powstała w krakowskim środowisku lekarskim. W 1842 roku na łamach V tomu „Rocznika Wydziału Lekarskiego” Ma- jer opublikował tekst, który w swojej konstrukcji i metodyce przypominał ten uprzedni, związany z Nowopolczykiem. Poświęcony osobie Jana Broż- ka (1585–1652)393, matematyka, astronoma i medyka, rektora Akademii Krakowskiej, przynosił wiele ustaleń i sprostowań zarówno w faktografii,

388 J. Majer: Wiadomość o życiu i pracach naukowych Jana Innocentego Petrycego, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1841, t. IV, Oddz. I, s. 49. 389 Ibidem, s. 64–78. 390 L. Hajdukiewicz: Nowopolczyk (Novicampianus, Nowopolski) Wojciech, PSB 1978, t. XXIII, s. 377–379. 391 Gąsiorowski chciał widzieć w XVI stuleciu dwóch lekarzy o tym samym nazwisku Wojciecha i Pawła Nowopolskiego. Zob. L. Gąsiorowski: op. cit., t. I, s. 264. Majer korzystał również z dorobku bibliografa Jana Janockiego (1720–1786), profesora prawa Szkoły Głów- nej Krakowskiej Józefa Sołtykowicza (1762–1831) oraz historiografa Akademii Krakow- skiej Marcina Radymińskiego (1602–1664). 392 J. Majer: Wojciech Nowopolski (Novicampianus) – pod względem tożsamości tegoż imienia teologa i lekarza, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1840, t. III, Oddz. I, s. 49–58. 393 J. Majer: Zawód Lekarski Jana Brosciusa, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uni- wersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1842, t. V, Oddz. I, s. 187–224 [też w osobnej odbitce]. 110 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku jak też interesującą hipotezę, która zakładała, że impulsem, który pchnął Brożka ku medycynie, była matematyka. Tak o tym pisał Majer: „O ile, w braku stanowczych dowodów, polegać można na uzasadnionym domy- śle, mniemałbym, że myśl wejrzenia bliżej w związek między medycyną a matematyką była takim celem, że ona była tą gwiazdą, w której kierun- ku Broscius zwiedzał przestrzenie nauki lekarskiej, której w tym trud- nym przedsięwzięciu nigdy z uwagi nie spuszczał” 394 . O pożytku ze stosowania w medycynie zasad obowiązujących w mate- matyce odnajdywał w pismach Brożka Majer liczne dowody. Funkcje życio- we ciała miały przybierać formę przeciwstawnych i znoszących się sił, któ- re dawały się opisać w zgodzie z zasadami fizyki, a w alchemii krakowski uczony dostrzegał praktyczne zastosowanie zasad algebry. Czyniłoby to, zdaniem Majera, z Brożka jednego z prekursorów jatromatematyki, która stawała się wyższym poziomem jatrofizyki, kierunku w siedemnastowiecz- nej medycynie niezwykle wpływowego. Nie we wszystkim jednak Brożek był nowoczesny i podążający z duchem nowej epoki. Jako wyraźny ana- chronizm wytyka mu Majer nazbyt wielkie przywiązanie do nauk Galena. Był również Majer autorem artykułu zamieszczonego w VIII tomie „Rocznika Wydziału Lekarskiego” z roku 1845. Zatytułowany Kilka wia- domości o Walentym z Lublina i Walentym Fontanie, stanowił udaną pró- bą stworzenia zwartych biogramów renesansowych medyków, których życie i dorobek nie były szerszemu ogółowi lekarzy znane395. Majer, ze zwykłą sobie starannością, przytaczał nazwiska tych badaczy, którzy już wcześniej obu lekarzy oraz ich spuściznę pisarską omawiali w swoich pis- mach lub wykładach. Pierwszy z nich to autor dwóch i wydawca kilku dzieł o tematyce lekarskiej, drugi matematyk, lingwista i lekarz, obaj byli profesorami Akademii Krakowskiej . Jak już wspomniano wcześniej, Majer dbał o druk zawartości rękopi- sów, jak również starał się na ich podstawie prezentować ważne z punktu widzenia historii wydziału lekarskiego wydarzenia, które bądź to umy- kały wcześniej uwadze badaczy, bądź też nie zyskały sobie należytego zrozumienia. Taki właśnie charakter nosił dzielony na krótkie rozdziały tekst: Kilka Wiadomości z dziejów Wydziału lekarskiego w Uniwersyte- cie Krakowskim z 1839 roku396. Wśród wielu spraw w nim poruszanych na uwagę zasługuje parostronicowe opracowanie poświęcone początkom katedry anatomii na Akademii Krakowskiej, a noszące własny podtytuł

394 Ibidem [też w osobnej odbitce], s. 202. 395 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1845, t. VIII, Oddz. I, s. 171–96. 396 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1839, t. II, Oddz. I, s. 25–82. 10. Józef Majer wydaje „Rocznik Wydziału Lekarskiego” i sięga do rękopisów 111

Zaprowadzenie oddzielnej katedry Anatomii397 . W nim to, opierając się na rękopiśmiennych źródłach, Majer polemizował z tezą Gąsiorowskiego, któ- ry pierwszą katedrę anatomii chciał widzieć założoną z końcem XVI stu- lecia w murach Akademii Zamoyskiej398. Dość przekonująco dowodził, że katedra anatomii była w Zamościu fundowana dopiero w połowie XVII stulecia. Początki działalności pierwszej wyodrębnionej katedry anatomii wiąże z Akademią Krakowską i jako datę jej inauguracji wskazuje rok 1615399. Drugim ważnym, bo dotyczącym pierwszej, jeszcze przedkołłąta- jowskiej próby reformy wydziału lekarskiego, jest rozdział pod znamien- nym tytułem Gorliwość Dra Jana Zajączkowicza w utrzymaniu praw, godności i należytej działalności Wydziału lekarskiego, a w nim przyto- czone dokumenty świadczące o staraniach podjętych jeszcze na przełomie XVII i XVIII stulecia przez profesora medycyny i wykładowcę anatomii Jana Zajączkowicza (zm. 1717)400 w celu ratowania fatalnej kondycji fi- nansowej i naprawy niewydolnego systemu administracyjnego Wydziału Lekarskiego401 . Przynoszącą liczne drobne informacje był Szczegół historyczny w przed- miocie badania budowy nerwów z roku 1850402, w której to pracy prezento- wał krótki zarys badania struktury nerwów, koncertując się przy tym na doświadczeniach i obserwacjach poczynionych w XIX stuleciu przez wielu uczonych, w tym również i tych, którzy nie posługiwali się badaniem mi- kroskopowym .

397 Ibidem, s. 52–56. 398 L. Gąsiorowski: op. cit., t. I, s. 135. 399 J. Majer: Kilka Wiadomości…, s. 55. 400 S. Kośmiński: op. cit., s. 569. 401 „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1839, t. II, Oddz. I, s. 65–70. 402 „Rocznik Towarzystwa Naukowego Krakowskiego”, Kraków 1850, t. XX, nr 2, s. 300– 312 [także w osobnym odbiciu].

11

FRYDERYK SKOBEL O HISTORII WYDZIAŁU LEKARSKIEGO I JEGO PROFESORACH

Aktywnym badaczem przeszłości medycznej w Polsce, a w szczególności historii medycyny w Akademii Krakowskiej, był Fryderyk Kazimierz Sko- bel (1806–1876)403, profesor patologii i terapii ogólnej oraz farmakologii na Wydziale Lekarskim, sześciokrotny dziekan tegoż wydziału i rektor uczel- ni. Skobel miał zasługi na polu biografistyki lekarskiej, publikując kilka prac z tego zakresu opartych na materiałach źródłowych404 . We Wspomnieniu o życiu i pracach naukowych R.J. Czerwiakowskiego niegdyś profesora nauk lekarsk. w Szkole Głównej Krakowskiej Skobel, jak sam zaznaczał na wstępie, uzupełniał to, co ponad dwadzieścia lat wcześ- niej ustalił Woźniakowski, wzbogacając naszą wiedzę o Czerwiakowskim dzięki skrupulatnej analizie źródeł rękopiśmiennych, które przechował Ignacy Czerwiakowski, syn zmarłego chirurga405. Wśród cytowanych

403 S.T. Sroka: Skobel Fryderyk Kazimierz, PSB 1997–1998, t. XXXVIII, s. 203–205. 404 F. Skobel: Dr. Jerzy Chrysyjan Arnold. Szkic biograficzny.„Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 12, s. 100; Idem: Dr. Ludwik Bierkowski . Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 37, s. 317; Idem: Dr. Ludwik Gąsiorowski. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 19, s. 160, Idem: Dr. Józef Jakubowski. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 35, s. 297–298; Idem: Dr. Franciszek Kostecki. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 5–7, s. 41, 48–49 i 57; Idem: Wiadomości o życiu Fryderyka Hechla Prof. Wydziału lekarskiego w Uniw. Jagiell. Podana przez Prof. Fr. K. Skobla [brak miejsca i roku wydania]; Idem: Wspomnienie o Józefie Sawiczewskim medycyny doktorze niegdyś profesorze farmacji w Uniwersytecie Jagiellońskim, „Pamiętnik Farmaceutyczny Krakowski” 1836, t. III, s. 354–358. 405 F. Skobel: Wspomnienie o życiu i pracach naukowych R.J. Czerwiakowskiego niegdyś professora nauk lekarsk. w Szkole Głównej Krakowskiej, „Rocznik Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego”, Kraków 1838, t. I, Oddz. I, s. 62. 114 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

dokumentów znalazł się tekst włoskiego doktoratu Czerwiakow- skiego, jak również interesujący fragment korespondencji pomiędzy królem Stanisławem Augustem Po- niatowskim a profesorem Rafałem Józefem Czerwiakowskim, doty- czącej tekstu Dysertacyi o szlachet- ności, potrzebie i użytku Chirurgii, którą krakowski chirurg dedyko- wał monarsze. Skobel z dużą pie- czołowitością odtworzył losy dzieła życia Czerwiakowskiego, czyli pod- ręcznika chirurgii, który miał we- dle założeń autora liczyć w sumie dwanaście tomów, podzielonych na dwa działy. O projekcie tej pracy pisał już wcześniej Woźniakowski, Ryc. 15. Prof. Fryderyk Skobel (1806–1876). nie objaśniając jednak dokładnie Fotografia wykonana w Zakładzie fotograficz- jej losów. Teraz uczynił to Skobel. nym Walerego Rzewuskiego w Krakowie. Ze Według jego ustaleń można przy- zbiorów KHM UJ CM jąć, że tylko dział pierwszy, liczący sześć tomów, wraz z osobnym zbio- rem ilustracji – Narządu opatrzenia chirurgicznego, ukazał się drukiem, pozostałe sześć tomów pozostało w rękopisie. Pierwszy dział dotyczył najogólniej mówiąc, wprowadzenia do chirurgii, najprostszych zabiegów chirurgicznych, poświęcony był charakterystyce instrumentarium zabie- gowego oraz zasadom desmurgii. Drugi dział obejmował zarówno klasyfi- kację chorób, jak i właściwego w ich przypadku postępowania chirurgicz- nego, co Skobel stwierdzał na podstawie udostępnionych mu rękopisów406 . Na samym końcu Skobel zamieszczał listę dwunastu prac Czerwiakow- skiego, które pozostały w rękopisach. O tym, że rozumiał, czym jest praca nad źródłami i za ich pomocą kre- ślenie przeszłości medycyny, dawał dowód w opracowaniu noszącym tytuł Wiadomość o stanie Wydziału Lekarskiego w Szkole Głównej Krakowskiej za rządu austryackiego, które drukował na łamach V tomu „Rocznika Wy- działu Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim” w roku 1842. Tekst Skobla, liczący 46 stron, przynosił szczegółowy i uporządkowany obraz funkcjonowania wydziału lekarskiego, jego katedr, zakładów i klinik,

406 Ibidem, s. 74. 11. Fryderyk Skobel o historii Wydziału Lekarskiego i jego profesorach 115 przybliżał życie profesury i studentów. Tekst zaczynał się w chwili zajęcia Krakowa przez Austriaków, a kończył na 1810 roku, kiedy Akademia Kra- kowska znalazła się w rękach Władz Księstwa Warszawskiego407. Skobel, opierając się na licznych zgromadzonych dokumentach, dał świadectwo tamtej niełatwej epoki. W rok później, ponownie na łamach „Rocznika”, w jego VI tomie za- mieścił pracę, będącą kontynuacją poprzedniej. Nosiła ona tytuł Wiado- mość o stanie Wydziału Lekarskiego w Szkole Głównej Krakowskiej od roku 1809 do 1817. Jej układ był niemal identyczny z układem wcześniej- szej pracy. Skobel, ponownie sięgając do archiwów i zapisków, zrekon- struował układ przedmiotów i wykładów, naszkicował program naucza- nia medycyny, oddał strukturę katedr, zakładów oraz klinik. Dokładnie, cytując w całej rozciągłości zarządzenia rządu centralnego z 1809 roku, prezentował losy Wydziału Lekarskiego w dobie Księstwa Warszawskie- go. Pokaźną część pracy Skobla stanowiła „Kronika Wydziału Lekarskie- go”, w której starał się przedstawić historię rozwoju i zmian, jakie w nim wówczas zachodziły408 . Skobel stał również na straży uniwersyteckiego nauczania historii me- dycyny, o czym wymownie świadczy pismo, które skierował do Wydziału Lekarskiego, dopominając się w nim o profesurę zwyczajną dla ówczesne- go docenta historii medycyny Józefa Oettingera. Wagę tego przedmiotu w kształceniu młodego lekarza Skobel tak scharakteryzował: „Albowiem jeżeli umiejętność, dokładność, gruntowność, ścisłość, nie może się obejść bez należytej wiadomości historycznej, której też wymagamy w każdym zawodzie uczonym, jako warunku nieodzownego to potrzeba takich wia- domości jest niezbędną w Lekarstwie, jako nauce i umiejętności opartej na doświadczeniu”409 . Wysokie miejsce historii i jej znaczenie we właściwym rozumieniu współ- czesnej medycyny podkreślał Skobel w zachowanym w rękopisie podręczni- ka Encyklopedya i metodologya nauk przyrodniczych i lekarskich410 .

407 F. Skobel: Wiadomość o stanie Wydziału Lekarskiego w Szkole Głównej Krakowskiej od 1809 roku do 1817 roku, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagielloń- skim”, Kraków 1843, t. VI, Oddz. I, s. 139–186. 408 F. Skobel: Wiadomość o stanie..., Kraków 1843, t. VI, Oddz. I, s. 22–97. 409 List F. Skobla do Wydziału Lekarskiego C.K. Uniwersytetu Krakowskiego z dnia 27 maja 1871 roku, AUJ S II 619/Nr 183. 410 Zb. Spec. KHM UJ CM/Dz.VIII/116.

12

LUDWIK BIERKOWSKI ZBIERA STAROŻYTNOŚCI MEDYCZNE

Ludwik Bierkowski (1801–1860)411 był i pozostaje jedną z najbardziej rozpo- znawalnych postaci w historii polskiej medycyny, tym, który jako pierwszy na ziemiach polskich, a jako jeden z pierwszych w Europie zaczął regularnie stosować znieczulenie ogólne podczas operacji, wykorzystując w tym celu eter. Wychowanek niemieckich uniwersytetów, miał za mistrzów tej miary operatorów co Karl von Kluge, Graefe czy Johann Nepomucen Rust. Był au- torem znakomitych opracowań koncentrujących się wokół anatomii na po- trzeby chirurgii zabiegowej, które zyskały sobie międzynarodowe uznanie. Profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego i dyrektorem uniwersyte- ckiej kliniki chirurgii został Bierkowski w wieku ledwie 29 lat, by przez ponad trzy dekady nauczać kolejne pokolenia lekarzy. Znakomity organi- zator, uchodził za jednego z najbardziej uzdolnionych dydaktyków, opisu- jący przedmiot chirurgii w szerokim kontekście nauki i kultury. Stąd nie dziwi zainteresowanie Bierkowskiego tym, co wówczas określano mianem „starożytności medycznych”, czyli materialnymi śladami z przeszłości praktyki i wiedzy lekarskiej. Wyraźne świadectwo dawał w tym względzie jemu współczesny Polikarp Girsztowt, profesor chirurgii w Warszawie, sam przejawiający zainteresowania historią medycyny. Tak wspominał: „W jego bibliotece oglądałem herbarze Stefana Falimierza, Szymona z Ło- wicza, Piotra Cerscentyna, Hieronima Spiczyńskiego, Marcina Siennika,

411 A . Wrzosek: Ludwik Bierkowski, „Rocznik Lekarski” 1911, t. II, z. 2, s. 139–313 [tak- że w osobnym odbiciu, Kraków 1911]; J. Bogusz, K. Lejman: Ludwik Bierkowski (1801– 1860) [w:] J. Grochowski (red.): Złota księga Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagielloń- skiego, Kraków 2000, s. 63–76. 118 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Marcina z Urzędowa, Szymo- na Syreńskiego”412 . Uważny badacz biografii Bierkowskiego, Adam Wrzo- sek, dokładnie opisał zabie- gi i nakłady finansowe, jakie ponosił krakowski profesor na kompletowanie zbioru. Przytaczał też pełny tekst hi- storii nabycia egzemplarza Zielnika Syreniusza, który własnoręcznie skreślił Bier- kowski i dołączył do szczęś- liwie pozyskanej książki413 . Krakowski chirurg swój księ- gozbiór uczynił ogólnodostęp- nym dla wszystkich chętnych, wyznaczając czytelnikom dni oraz godziny, w których mogli zeń korzystać. Niewątpliwie rzecz ta była znana powszech- nie. Wrzosek przywołuje po- staci Józefa Majera i Fryde- ryka Skobla, którzy podczas prac nad Słownikiem anato- miczno-fizyologicznym sięgali do starodruków Bierkowskie- go, składając mu osobne po- Ryc. 16. Schemat historii chirurgii w Polsce sporzą- dziękowanie414. Także Ludwik dzony ręką prof. Ludwika Bierkowskiego. Zbiory KHM UJ CM Gąsiorowski w przedmowie do II tomu Zbioru wiadomości do historyi sztuki lekarskiej w Polsce podkreślał znaczenie tej kolekcji dla jego własnej pracy415 . Bierkowski, jak można sądzić, nie ograniczał się wyłącznie do chwaleb- nej skądinąd pasji zbierania przedmiotów. W archiwaliach zachowanych

412 P. Girsztowt: Ludwik Bierkowski, „Tygodnik Ilustrowany” 1863, t. VII, nr 189, s. 177–178 i nr 190, s. 193–195. 413 A . Wrzosek: op. cit., s. 264–265 oraz dodatek I, s. 300–305. 414 J. Majer, F. Skobel: Słownik anatomiczno-fizyologiczny, „Rocznik Wydziału Lekar- skiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1838, t. I, Oddz. II, s. 3–320. 415 L. Gąsiorowski: op. cit., t. II, s. VI. 12. Ludwik Bierkowski zbiera starożytności medyczne 119 w Zbiorach Katedry Hi- storii Medycyny UJ CM można odnaleźć intere- sujący dokument będący świadectwem szerszego spojrzenia na przeszłość. Na jednej kartce nie- biesko barwionego pa- pieru czerpanego czar- nym atramentem ręką Bierkowskiego spisano w punktach plan, któ- ry mógł być schematem rozdziałów być może projektowanej monogra- fii lub planu wykładów. Całość została zatytuło- wana „Historya chirurgii Polskiej”416 . Bierkowski przyjął układ chronolo- giczny, wyznaczając daty lub zdarzenia graniczne dla poszczególnych czę- ści (przyszłych rozdzia- łów?). I okres dotyczył Ryc. 16a. Schemat historii chirurgii w Polsce sporządzony ręką prof. Ludwika Bierkowskiego. Zbiory KHM UJ CM dziejów najdawniejszych, a kończył się na roku 965. Krótko, w sposób hasłowy podkreślał, że był to czas, w którym praktyki lekarskie opierały się przede wszystkim na przekonaniach magicznych i gusłach. Eksponował też dominującą rolę nauki Galena w wykształceniu ówczesnych lekarzy. II okres zamykał się w datach 965–1347. Tu Bier- kowski wskazywał na rozwój medycyny klasztornej, opartej w dużej mie- rze na ziołolecznictwie. Podkreślał rolę, jaką w historii medycyny odegrali benedyktyni oraz powołane do życia ośrodki akademickie. III okres zaczy- nał się utworzeniem Akademii Krakowskiej i trwał aż do 1506 roku, czyli do chwili objęcia tronu przez Zygmunta I Starego. Bierkowski wymieniał Grzegorza z Sanoka jako jednego z medyków kształcących się poza grani- cami Polski. Przywoływał również postać Mikołaja Kopernika jako dokto- ra medycyny. Wśród metod terapeutycznych wskazywał na upusty krwi,

416 Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/10. 120 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku a także sztukę barwienia oka (?). Za ojczyznę ówczesnej chirurgii uznawał Bierkowski Włochy i Francję. Jako jednego z pierwszych polskich chirur- gów wymienia niejakiego Hanezkę z Szamotuł, który miał być zdolnym cyrulikiem i nauczycielem w swoim fachu (1457). IV z kolei okres zaczynał się od panowania Zygmunta I Starego, a kończył na konflikcie pomiędzy Akademią Krakowską a zakonem jezuitów, czyli na roku 1622. Pod ro- kiem 1578 Bierkowski przywoływał powołanie do życia Akademii w Wil- nie. Czyni odnośnik do pism Sawiczewskiego, gdy chodzi o wyświetlenie przyczyn upadku uniwersytetu w XVII stuleciu. Wymienia także nazwi- sko anatoma Jana Niedźwieckiego z Lwowa. Za Zygmunta I cyrulicy, ła- ziebnicy i aptekarze mieli zyskać osobne prawa i przywileje. Że powyższy schemat mógł być przygotowaniem do jakiejś większej monografii, świadczyć może obszerny, ponadtrzystustronicowy rękopis oprawiony introligatorsko, który powstał – jak można sądzić – na podsta- wie materiału wykładowego, być może spisanego rękoma studentów lub asystentów, a dotyczącego przedmiotu akiurgii, czyli chirurgii operacyj- nej (praktycznej), którą odróżniano wówczas od chirurgii teoretycznej417 . Powstały tym sposobem skrypt, z wyraźnie zaznaczoną strukturą części i rozdziałów, ma również ponaddwudziestostronicowy fragment poświęco- ny historii chirurgii .

417 Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/1. 13

MACIEJ LEON JAKUBOWSKI SIĘGA DO DZIEJÓW PEDIATRII

Maciej Leon Jakubowski (1837–1915)418 jest postrzegany jako pierwszy polski pediatra, którego staraniem powstał szpital chorób dziecięcych im. św. Ludwika. Planując budowę nowoczesnej kliniki, odwoływał się zarówno do historii medycyny, jak i do organizacji współczesnych jemu ośrodków francuskich oraz niemieckich. Jego autorstwa Rzut oka na dzie- je, piśmiennictwo i zakłady pediatryczne (Kraków 1865) to krótka, licząca nieco ponad 50 stron broszura, na której kartach zostały zaprezentowane w dużym skrócie dzieje nauki o chorobach dzieci. Jakubowski za pierw- sze prace związane z pediatrią uznawał powstałe w XVI wieku traktaty Pauli Cornelii de puerorum infantumque morborum diagnosi et curatione (Bazylea 1540) oraz De morbis puerorum tractatus locupletissimi… (We- necja 1583). To drugie było owocem wspólnej pracy włoskiego lekarza, przyrodnika i polihistora Hieronima Mercurialisa (1530–1606)419 i Jana Hieronima Chrościejowskiego (1555–1628)420, przy czym Jakubowski wyraźnie wskazywał na polskiego lekarza jako na faktycznego autora,

418 W . Bujak: Wspomnienia o Macieju Leonie Jakubowskim – jego dziełach i ich losach, „Archiwum Historii Medycyny” 1967, t. XXX, z. 1, s. 29–43; S. Kośmiński: op. cit., s. 186; J. Brudziński: Jakubowski Maciej Leon Prof. Dr. (z powodu ustąpienia z katedry 1864– 1907), „Gazeta Lekarska” 1907, R. XLII, t. XXVII, nr 49, s. 1155–1157. 419 Mercurialis był znakomitością uniwersytetu w Padwie, gdzie w owym czasie stu- diowało wiele Polaków. Zob. A. Knot: Dwór lekarski Stefana Batorego, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1928, t. VIII, z. 2, s. 171. 420 J. Fritz: Z dziejów pedjatrji XVI wieku: Jan Hieronim Chrościejowski: odczyt wygło- szony na otwarciu II Zjazdu Pedjatrów Polskich w Poznaniu 23 czerwca 1924 r., „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1924, t. I, z. 3–4, s. 245–266. 122 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

któremu Mercurialis po prostu zle- cił tę pracę421 . Jakubowski dążył do tego, aby wykazać, że problematyka pedia- tryczna była stale obecna w pol- skim piśmiennictwie lekarskim. W tym celu zebrał dostępne mu pozycje z literatury przedmiotu. Prócz tłumaczeń i różnego rodza- ju opracowań encyklopedycznych wskazywał na traktaty Rafała Jó- zefa Czerwiakowskiego, Jędrzeja Śniadeckiego oraz Jakuba Szym- kiewicza, powstałe w pierwszej de- kadzie XIX wieku, jako na istotny wkład polskich lekarzy do nauki o chorobach wieku dziecięcego422 . W dalszej części opisał strukturę i zasady funkcjonowania ówczes- nych szpitali pediatrycznych w Pa- ryżu, Wiedniu i Pradze, podkreśla- Ryc. 17. Prof. Maciej Leon Jakubowski (1837– jąc konieczność stworzenia takiej 1915). Ze zbiorów KHM UJ CM samej placówki w Krakowie. Nie ulega wątpliwości, że praca Jaku- bowskiego była pisana w związku z jego usilnymi staraniami o powołanie do życia nowoczesnego ośrodka pediatrycznego, który służąc małym pa- cjentom, mógłby równocześnie stać się podstawą szkoły klinicznej. Inny- mi słowy przyświecał jej cel praktyczny, rzec można propagandowy. Nie zmienia to jednak w niczym faktu, iż było to w istocie dobrze napisane opracowanie historyczne przypominające szerszej publiczności liczne fak- ty z dziejów medycyny. Wpisywało się przy tym znakomicie w ówczesny nurt opracowań poświęconych przeszłości medycyny z wyraźnym podkre- śleniem polskiej tradycji lekarskiej. Jakubowski do tematyki historycznej, w szczególności zaś historii pe- diatrii, chętnie powracał w późniejszych latach. Warto przywołać jego opracowanie zatytułowane Zarys postępu pediatryi i rozwoju Szpitali

421 M.L. Jakubowski: Rzut oka na dzieje, piśmiennictwo i zakłady pediatryczne, Kraków 1865, s. 4–5. 422 R.J. Czerwiakowski: Nauka dla rodziców roztropnego chowania dzieci, Kraków 1805; J. Śniadecki: O fizycznem wychowaniu dzieci, Wilno 1805; J. Szymkiewicz: Nauka o chorobach dzieci, Wilno 1810. 13. Maciej Leon Jakubowski sięga do dziejów pediatrii 123 dziecięcych w Polsce w XIX-ym stuleciu423. Jakubowski, podobnie jak czynił to już wcześniej, wskazywał na ograniczoność źródeł związanych z histo- rią chorób wieku dziecięcego, podkreślając, że od wieku XVI do początku XIX odnalazł ledwie 15 dzieł drukowanych, które były pediatrii poświęco- ne. Pisał: „Do końca XVIII stulecia nie było w Europie ani jednego szpitala dla dzieci, ani jednej osobnej kliniki pediatrycznej”424 . Różnego rodzaju przytułki i sierocińce w niewielkim tylko zakresie mogły pełnić funkcje szpitalne, będąc mimo obecności w nich persone- lu medycznego bardziej instytucjami dobra publicznego niż zakładami leczniczymi czy szpitalami. I jakkolwiek Jakubowski dostrzegał ich po- zytywną rolę w kształtowaniu się świadomości odrębnego charakteru schorzeń dzieci, to jednak daleko im było do specjalistycznych placówek klinicznych. Tak właśnie było i na ziemiach polskich, gdzie średniowiecz- na fundacja krakowskiego biskupa Iwona Odrowąża rozpoczęła historię jednego z najstarszych domów podrzutków. W Warszawie w XVIII wieku dzięki staraniom księdza Gabriela Baudouina doszło do powstania podob- nej instytucji. Niemniej, jak zauważa Jakubowski, to dopiero wiek XIX przyniósł żywsze zainteresowanie środowiska lekarskiego zagadnieniami pediatrycznymi. Wzorując się na niemieckim klinicyście i encyklopedy- ście nauk medycznych Christophie Wilhelmie Hufeladzie, Jakubowski postanowił zebrać dostępne mu wówczas prace polskich lekarzy, wska- zując na Rafała Józefa Czerwiakowskiego i Jędrzeja Śniadeckiego jako prekursorów nowoczesnej pediatrii. Prócz tego ustalił jeszcze dwanaście prac powstałych pomiędzy 1819 a 1861 rokiem, które wiązały się z pielęg- nacją kobiet ciężarnych, położnic, noworodków i niemowląt, jak również wychowaniem dzieci młodszych. Za decydujące w rozwoju pediatrii uzna- wał przemiany zarówno na polu nauk medycznych, co wiązało się z co- raz lepszym rozumieniem zagadnień klinicznych, jak i zmianami w świa- domości społecznej. Na kształtowanie się nowoczesnej pediatrii miały mieć wpływ nie tylko coraz chętniej przyjmowane monografie naukowe i praktyczne poradniki dla rodziców, lecz także zakładanie wielu szpitali, z których pierwszym miał być paryski szpital pediatryczny. To właśnie Francja, i nieco później Niemcy, miały stać się kolebką nauki o chorobach dzieci. Jakubowski wskazywał, że tłumaczone na język polski podręczniki autorów francuskich i niemieckich otworzyły drogę pracom rodzimych au- torów. Jednocześnie podkreślał, że wyraźny wzrost zainteresowania cho- robami wieku dziecięcego wśród polskich lekarzy wiązał się z powstaniem pierwszych szpitali pediatrycznych na ziemiach polskich. Stąd uznał za konieczne podanie zarysów historycznych tychże szpitali, zaczynając od

423 „Nowiny Lekarskie” 1905, R. XVII, z. 10–11, s. 551–555, 601–615. 424 Ibidem, s. 552. 124 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku ośrodka krakowskiego. Nie ograniczał się przy tym wyłącznie do chrono- logicznie ułożonej prezentacji kolejnych dyrektorów szpitali czy kierow- ników klinik, lecz pokrótce opisał główne kierunki zainteresowań i osiąg- nięć lekarzy związanych z omawianymi placówkami. Co więcej, podjął się zebrania pełnej bibliografii polskich prac pediatrycznych, kreśląc tym samym obraz tej właśnie dyscypliny lekarskiej. W omawianym opracowa- niu Jakubowskiego należy widzieć pierwszą istotną rozprawę poświęconą historii pediatrii na ziemiach polskich. PODSUMOWANIE

W pierwszej połowie XIX wieku historia medycyny jako przedmiot na- uczania uniwersyteckiego na stałe zagościła na Wydziale Lekarskim w Krakowie. Wykładana w zasadzie nieprzerwanie (Kostecki, Boduszyń- ski, Woźniakowski, Girtler, Sawiczewski, Hechel), zyskała doktorantów (Bulikowski, Szopowicz, Oettinger) i stała się jednym z przedmiotów egzaminacyjnych. Nie zabrakło także wśród grona profesorskiego ludzi, którzy nie tylko rozumieli jej znaczenie w edukacji lekarskiej, lecz także czynnie ją uprawiali (Brodowicz, Majer, Skobel). To właśnie w tym śro- dowisku pojawiły się pierwsze monografie (Girtler, Sawiczewski, Hechel) oraz pokaźne opracowania źródłowe (Majer, Skobel). Zrodziła się też bio- grafistyka. Zabrakło natomiast oryginalnych poszukiwań metodologicz- nych i odrębnych propozycji syntezy badawczej. Nad niemal wszystkimi poczynaniami „unosił się duch Sprengla” i wzorców wypracowanych przez niemiecką historiografię. Trafnie według mnie zdiagnozował tę sytuację Jaromir Jeszke, pisząc:

Fakt, że podręcznik Sprengla nie miał w tym czasie w polskich ośrodkach akademi- ckich żadnej poważniejszej konkurencji, czyni zasadnym wniosek, iż zawarte w nim treści metodologiczne były akceptowane przynajmniej milcząco, a nawet podświado- mie przez polskich uczonych. Zakres owej popularności w pierwszej połowie XIX w. oraz brak, także u następnych generacji XIX-wiecznych historyków, jakiejś krytyki założeń metodologicznych wykorzystywanych przez Sprengla, skłania do dalszych wniosków. Wydaje się, że poglądy reprezentowane przez Sprengla legły u podstaw nie tylko uprawiania polskiej historii medycyny od jej zarania, lecz stanowiły trwały fundament, niejako rdzeń ukształtowanej już dyscypliny. Na dobrą sprawę ujęcie reprezentowane przez Sprengla i późniejszych historyków medycyny, a akceptowa- ne przez polskich badaczy zakwestionował dopiero Władysław Szumowski w okresie międzywojennym425 .

Warto moim zdaniem nad tym zjawiskiem głębiej się zastanowić, zwłaszcza że nie dotyczyło ono wyłącznie krakowskiego środowiska hi- storyków medycyny. Wszak Versuch einer pragmatischen Geschichte der

425 J. Jeszke: op. cit., s. 30. 126 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w pierwszej połowie XIX wieku

Arzeykunde Sprengla, o czym już wspominałem, stanowił również pod- stawę wykładów z historii medycyny w Warszawie (Emilian Nowicki, prawdopodobnie Wincenty Szczucki) i w Wilnie (Adolf Abicht). Stosunko- wo najprostszym i nasuwającym się niejako naturalnie wytłumaczeniem byłby brak samodzielnej katedry przedmiotu w polskich ośrodkach uni- wersyteckich w pierwszej połowie XIX stulecia. Rzecz w tym, że w całej ówczesnej Europie nigdzie, poza paryską i berlińską, takich katedr nie było, a paryska Chaire de Médecine légale et d’Histoire de la Médecine także zakończyła swoje istnienie w latach dwudziestych XIX wieku. To, że historia medycyny była najczęściej wykładana przez profesora, do którego obowiązków należało nauczanie i innych przedmiotów medycznych, nie było li tylko krakowską, czy szerzej ujmując, wyłącznie polską specyfiką. I nawet jeśli przedmiot pociągał go w sposób szczególny, nie był jedynym jego zajęciem. Zwrócił uwagę na to Adam Wrzosek: „Znany historyk me- dycyny Haeser wykładał historię medycyny jako przedmiot główny, a far- makologię i patologię ogólną jako przedmioty dodatkowe”426 . Kurt Sprengel był profesorem medycyny i botaniki w Halle oraz dyrek- torem tamtejszego ogrodu botanicznego. Trudno byłoby go określić współ- czesnym mianem historyka medycyny. Nawet Karl Justus Hecker, który stał się pierwszym stałym wykładowcą historii medycyny w Berlinie, zy- skał tylko profesurę nadzwyczajną i tytuł ordynariusza Historii Medycy- ny, Encyklopedii i Metodologii Sztuki Lekarskiej427. Nie było zatem mowy o stałych i pewnych podstawach dla tego przedmiotu w niemieckich ośrod- kach akademickich. Krótko mówiąc względy formalne nie mogły grać tu decydującej roli. Można takich przyczyn upatrywać także w trudnej rzeczywistości rozbiorowej, częstych zmianach sytuacji prawnej i niedostatkach finan- sowych, wreszcie marginalizacji polskich uczelni. Nie negując takiego właśnie stanu rzeczy, nie sposób uznać tego za kwestię wyłączną czy też przesądzającą. W moim przekonaniu istota rzeczy leży w braku gotowości do konfrontacji z tradycją niemieckiej historiografii. Krytyczne zmierze- nie się ze Sprengelem czy Heckerem wymagałoby gruntownej przebudowy istniejącego i akceptowanego powszechnie modelu historii medycyny. Na to nikt się nie zdecydował, dostrzegając w Versuch einer pragmatischen Geschichte der Arzeykunde rzecz skończoną i pełną. Przeważył swoiście pojęty nomen omen pragmatyzm. Nie uczynił tego nawet Fryderyk Hechel, wszak „najszerzej” poszukujący podstaw metodologicznych wśród wykła- dowców historii medycyny Akademii Krakowskiej, mimo że później zdołał

426 A . Wrzosek: Wykład wstępny z historii medycyny wygłoszony w Uniwersytecie Jagiel- lońskim 3. Listopada 1910 r., Lwów 1911, s. 5. 427 H.-H. Eulner: op. cit., s. 5. Podsumowanie 127 wyjść poza sprenglowski schemat, ale tylko po to, by przyjąć model hecke- rowski. Jednak niewątpliwie w omawianym okresie uczyniono pierwszy krok w kierunku profesjonalizacji samych badań nad przeszłością medy- cyny oraz kształtowaniem jej jako odrębnej dziedziny nauki i przedmiotu dydaktyki uniwersyteckiej .

II

HISTORIA MEDYCYNY NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM W DRUGIEJ POŁOWIE XIX WIEKU

1

POZYTYWISTYCZNY MODEL NAUKI W HISTORII MEDYCYNY

Druga połowa XIX stulecia to czas głębokich przemian zachodzących w naukach przyrodniczych. Ukształtowana jeszcze w latach trzydziestych XIX wieku filozofia Augusta Comte’a, którą będzie się określać mianem pozytywizmu, miała się stać podstawą wielu teorii i doktryn naukowych. Wydaje się, że idea „wiedzy pewnej” jako jednego z chętnie podnoszonych wyróżników filozofii pozytywnej, owej certitude stojącej w opozycji do „chwiejności” (indécision), była dla lekarzy i wielu przyrodników szczegól- nie pociągająca1. Poglądy głoszone przez młodego Comte’a miały niewąt- pliwy wpływ na kształtowanie się w latach czterdziestych XIX wieku tzw. Młodszej Szkoły Wiedeńskiej, która z badania anatomopatologicznego uczyniła precyzyjne narzędzie w postępowaniu badawczym. Echo pozytywi- zmu będzie wyraźnie pobrzmiewać we francuskiej szkole eksperymentalnej François Magendiego i Claude’a Bernarda, stanie u podstaw niemieckiej szkoły fizjologicznej Johannesa Müllera. Otworzy drogę śmiałym, - niekie dy wręcz obrazoburczym hipotezom, które w zbiorowej świadomości, nie do końca słusznie, zebrała w sobie teoria ewolucji Charlesa Darwina. Miał też pozytywizm swój znaczący udział w kształtowaniu się nowego pokolenia historyków medycyny. Szczególne miejsce zajmuje tutaj dwóch francuskich lekarzy: Charles Daremberg (1817–1872) i Émile Littré (1801–1881). Zafascynowani antykiem i jego kulturą gotowi byli porzucić wyuczony zawód, by poświęcić się studiom historycznym i filozoficznym2 .

1 J. Skarbek: Pozytywistyczna teoria wiedzy, Warszawa 1995, s. 121–128. 2 D. Gourevitch: Charles Daramberg, His Friend Émile Littré, and Positivist Theory [w:] F. Huisman, J.H. Warner (red.): Locating Medical History: The Stories and Their Meanings, Hoppkins University Press, 2004, s. 53–73. 132 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Daremberg zasłynął z tłumaczeń pism Galena. To właśnie jemu powierzo- no restytuowaną katedrę historii medycyny w Paryżu3. Littré wydał do dzisiaj kanoniczne tłumaczenie pism „ojca medycyny” Oeuvres complètes d’Hippocrate, które wychodziło w dziesięciu tomach w latach 1839–1861. Obaj żywili bowiem przekonanie, że tylko w ciągłej konfrontacji współ- czesnej medycyny z jej najgłębszą tradycją można stworzyć właściwe rusz- towanie dla teorii i praktyki lekarskiej. Historia daje nie tylko możliwość spojrzenia wstecz, lecz także pozwala zrozumieć, czym jest w istocie me- dycyna w swoich najbardziej podstawowych przejawach. Dzięki historii, rozumianej przez nich jako krytyczne i wartościujące narzędzie poznania, możemy określić to, co w nauce i sztuce lekarskiej ma stały charakter, ową comte’owską „wiedzę pewną”, a co jest zmienne lub tylko chwilowe. Scjentystyczne spojrzenie na historię nauki daje nam szansę dostrzeżenia i zrozumienia istoty mylnych przekonań, swoistego „oczyszczenia” z dog- matów, przesądów, ślepych ścieżek. Tym samym czyniło z niej fundament w kształtowaniu się nowoczesnej metodologii medycyny. Jednocześnie obaj uczeni hołdowali przeświadczeniu o nadrzędnym charakterze przyrodoznawstwa w hierarchii nauki, które powinno stać się punktem odniesienia także dla szeroko pojętej humanistyki, co też wychodziło naprzeciw pozytywistycznej wizji nauki. Dlatego w zgodzie ze schematem wypracowanym w biologii i chemii należało wyznaczyć dwa stopnie w postępowaniu naukowym. Badanie źródeł stanowiło pierwszy, niezwykle istotny etap w kształtowaniu się nowego modelu medycyny. Był to etap analityczny. Następnie na drodze krytycznego porządkowania materiału miano dążyć do konstrukcji syntezy, w czym znaczący udział miała mieć filozofia i nauki matematyczne. Postulaty zgłaszane przez Littré’a i Daremberga rozwinął znakomi- ty niemiecki internista, profesor uniwersytetu w Lipsku Karl August Wunderlich (1815–1877)4, autor szeroko komentowanej i wykorzysty- wanej Geschichte der Medizin (Stuttgart 1859), która stała się wzorco- wą pracą historyczno-medyczną spisaną w duchu zwolenników nurtu

3 Katedrę Historii Medycyny na fakultecie medycznym na uniwersytecie w Paryżu utworzono w maju 1870 roku i powierzono jej kierownictwo Darembergowi, który wówczas otrzymał też tytuł profesora. Zob. J.F. Braunstein: Daremberg et les débuts de l’histoire de la médecine en France/Daremberg and the beginning of history of medicine in France „Revue d’ histoire des sciences” 2005, T. LVIII, nr 2, s. 367–387 doi: 10.3406/rhs.2005.2253 [za:] http://www.persee.fr/web/revues/home/prescript/article/rhs (dostęp: 02.2015). 4 G. Winter: Wunderlich Karl Reinhold, BLÄ, t. V, s. 1002–1004; Wunderlich Carl Rein- hold August [w:] W. Gerabek, B.D. Haage, G. Keil, W. Wegner (prac. zbior.): Enzyklopädie Medizingeschichte, Berlin 2005, s. 1506. 1. Pozytywistyczny model nauki w historii medycyny 133 pozytywistycznego5. Kolejnym reprezentantem historiografii nurtu po- zytywistycznego był Johann Hermann Baas (1838–1909)6, autor dwóch poczytnych monografii. Pierwsza z nich: Grundriss der Geschichte der Medizin und des heilenden Standes (Stuttgart 1876)7, nosząca znamio- na zgrabnie zrobionej kompilacji, częściej odwoływała się do interpretacji faktów znanych już z prac Sprengla, Wunderlicha i Rudolfa Virchowa niż do własnych przemyśleń. Druga, którą należy uznać za samodzielną pracę Baasa, to wydana w równo dwadzieścia lat później Die Geschichtlische En- twicklung des ärztlichen Standes und der medicinischen Wissenschaften (Berlin 1896), na której kartach niemiecki badacz starał się przedstawić proces zmian, jakie zachodziły w medycynie w ścisłej relacji z przemiana- mi kulturowymi i społecznymi. I mimo że obie książki nie wnosiły sobą prawie nic nowego, zarówno gdy chodzi o dobór faktografii, jak i sposób interpretacji faktów, to sumienność wykładu historii medycyny w ujęciu Baasa gwarantowała dobrą oraz przekonującą prezentację pozytywistycz- nej ideologii i metodologii szerszemu kręgowi odbiorców8 . Na ziemiach polskich druga połowa XIX stulecia to czas wzrostu zain- teresowania przeszłością nauki w ogóle, której edukacyjną i porządkującą rolę uświadamiano sobie coraz wyraźniej9. Jak się miało okazać, nurt po- zytywistycznej historiografii miał także duże znaczenie w kształtowaniu się postaw kolejnego pokolenia badaczy rodzimej przeszłości medycyny. Jaromir Jeszke, pisząc o roli, jaką odegrał pozytywizm w polskiej historii medycyny, podkreślał jego szybką percepcję w środowisku badaczy. „Głów- ne założenia tej orientacji filozoficznej nie były bowiem rażąco sprzeczne z dotychczasowymi ujęciami przedmiotu. Pojawiły się więc postulaty opi- su niepowtarzalnych faktów, ukazania stałych zależności, formułowania na ich podstawie dopiero uogólnień i teorii” 10 . Pozytywizm był też bliski polskim lekarzom, którzy odnajdywali w jego teoretycznych założeniach pokrewieństwo ze swoimi doświadczeniami

5 R.W. Gryglewski: Historia i filozofia medycyny Władysława Szumowskiego na tle rozwoju historii i filozofii medycyny w Europie i Polsce, Kraków 2010, s. 328. 6 Red.: Baas Johann Hermann, BLÄ, t. I, s. 265. 7 Tłumaczenie angielskie autorstwa H.E. Hendersona ukazało się w roku 1889 pod tytułem Outlines of the history of medicine and the medical profession . 8 R.W. Gryglewski: op. cit., s. 330–331. 9 J. Dybiec: Nauczanie historii nauki i techniki w szkolnictwie na ziemiach polskich w latach 1864–1918 [w:] I. Stasiewicz-Jasiukowa (red.): Dzieje nauczania historii nauki i techniki w Polsce, Ossolineum, 1982, s. 134. 10 J. Jeszke: W poszukiwaniu paradygmatu polskiej historiografii medycznej, Poznań 2000, s. 45. 134 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku z codziennej praktyki11. Widać to wyraźnie w pracach Feliksa Szokalskie- go, Zygmunta Kramsztyka czy Henryka Hoyera poświęconych problema- tyce filozoficznej12. Pozytywistyczna wizja nauki miała znaczący wpływ na kształtowanie się poglądów Józefa Oettingera.

11 J. Skarbek: Historia nauki polskiej, red. B. Suchodolski, Ossolineum, 1987, t. IV, cz. I–II, s. 744–745. 12 S. Borzym, H. Floryńska, B. Skarga, A. Walicki: Zarys dziejów filozofii polskiej 1815– 1918, Warszawa 1983, s. 185–193. 2

HISTORIA MEDYCYNY WEDŁUG JÓZEFA OETTINGERA I PLANY ZWIĄZANE Z UTWORZENIEM KATEDRY TEGO PRZEDMIOTU

Śmierć Fryderyka Hechla w 1851 roku stała się istotną cezurą w polskiej historiografii medycznej. Hechel, swoją konsekwentną postawą uczynił z historii medycyny dojrzałą i istotną część wykładu nauk medycznych. Można powiedzieć, że przygotował solidne podstawy tego, żeby prze- kształcić ją w pełni profesjonalny przedmiot nauczania akademickiego. To właśnie za jego profesury mają miejsce na Wydziale Lekarskim pierwsze doktoraty z historii medycyny, a Władysław Szumowski nie zawahał się w tym przypadku użyć określenia „szkoła Hechla”13. Niewątpliwie po He- chlu trudno było historię medycyny postrzegać li tylko jako dodatek w wy- kładzie medycyny sądowej czy patologii. Rozumiał to doskonale ówczesny dziekan Józef Majer, który sam, o czym była mowa powyżej, z historią medycyny czuł się mocno związany. W tej sytuacji zdawało się oczywiste i naturalne zarazem, że nadszedł czas, by wreszcie nie tylko formalnie, ale i faktycznie inaugurować osobną katedrę dla tego przedmiotu, co też osta- tecznie nastąpiło. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę, że w Wiedniu, w 1850 roku Franz Romeo Seligmann (1808–1892)14 uzyskał profesurę nadzwyczajną z historii medycyny, co Erna Lensky łączy z powstaniem katedry tego przedmiotu15. Nie sposób przesądzić, czy miało to realny

13 W. Szumowski: Fryderyk Hechell jako…, s. 14. 14 Red.: Seligmann, Franz Romeo, BLÄ, t. V, s. 217–218. 15 E. Lensky: Instytut Historii Medycyny w Wiedniu z siedzibą w Josephinum, „Kwartal- nik Historii Nauki i Techniki” 1979, R. XXIV, nr 3, s. 671. Wydaje się jednak słuszne przyjąć 136 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

wpływ na decyzje krakowskiego grona profesorskiego, choć wy- kluczyć tego nie można. Niestety, mimo iż taką katedrę starano się na Uniwersytecie Jagiellońskim wyodrębnić, nie udało się jej obsa- dzić. Kandydatury zgłaszane przez Wydział Lekarski były z przyczyn finansowych lub politycznych od- rzucane przez Ministerstwo Wy- znań i Oświaty w Wiedniu. W ten sposób przepadła osoba jakże za- służonego Ludwika Gąsiorowskie- go16. Na posiedzeniu Rady Wy- działu Lekarskiego UJ z 11 marca 1852 roku dziekan Fryderyk Sko- bel poinformował zebranych pro- fesorów o decyzji odmownej, jaka nadeszła z Wiednia. U jej podstaw, Ryc. 18. Prof. Józef Oettinger (1818–1895). jak możemy dzisiaj przypuszczać, Fotografia ze zbiorów KHM UJ CM stało zaangażowanie Gąsiorow- skiego w wojnie polsko-rosyjskiej w 1831 roku, a także jego udział w rewolucji 1846 roku i dwa lata później w wydarzeniach Wiosny Ludów17. Wówczas na tym samym jeszcze posie- dzeniu, na wniosek prof. Józefa Dietla, zgłoszono kandydaturę Józefa Oet- tingera (1818–1895)18, o czym zaświadcza odrębna uchwała19. Referujący za faktyczną datę utworzenia katedry historii medycyny dopiero rok 1869, gdy Seligmann uzyskał profesurę zwyczajną z tego właśnie przedmiotu. W omawianym tutaj okresie Selig- mann wykładał już historię medycyny, lecz w ramach hodegetyki. Zob. L. Schönbauer: Das medizinische Wien. Geschichte, Warden, Würdigung, Wien 1947, s. 340–341. 16 Pismo Wydziału Lekarskiego w sprawie obsadzenia Katedry Historii Medycyny z 1851 roku, AUJ WL II 81. 17 Z. Krawczuk: op. cit., s. 154–155. 18 A. Bodzoń, J. Lisiewicz; Oettinger Józef, PSB 1978, t. XXIII, s. 584–586; Encyklopedia Powszechna, Warszawa 1865, t. XIX, s. 752; S. Domański: Prof. dr Józef Oettinger . Wspo- mnienie pośmiertne, „Przegląd Lekarski” 1895, R. XXXIV, nr 42, s. 593–594; R.W. Gry- glewski: Józef Oettinger (1818–1895) [w:] W. Kozub-Ciembroniewicz (red.): Academics of Je- wish Heritage in the Modern History of the , Jagiellonian University Press, Kraków 2014, s. 163–170; S. Tarnowski (red.): Kronika Uniwersytetu Jagiellońskiego od r. 1864 do r. 1887 i obraz jego stanu dzisiejszego, Kraków 1887, s. 167–168. 19 Pismo Rady Wydziału Lekarskiego UJ do Ministerstwa Oświaty w Wiedniu datowane na dzień 11 marca 1852 roku autorstwa prof. Fryderyka Skobla. Zachowało się ono zarówno w wersji niemieckiej, jak i polskim tłumaczeniu. Syg. S 172 D. W. L., AUJ WL II 156. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 137 w imieniu wydziału tę sprawę ówczesny profesor Fryderyk Skobel takimi słowy kreślił sylwetkę przyszłego profesora:

Tym kandydatem jest JW. Józef Oettinger, doktor medycyny i chirurgii od lat kil- ku pomocnik Lekarza ordynującego w szpitalu starozakonnych na Kazimierzu. Jest to wychowaniec tutejszego Uniwersytetu, a zatem profesorom W.L. zwłaszcza dawniejszym znany ze swej gruntowności nauki i pięknej wymowy, pracującego ze szczególnym zamiłowaniem nad historią lekarstwa, czego dowiódł już swoją rozpra- wą [nieczytelne], uwieńczoną przez W.L. nagrodą, ogłoszoną drukiem p. n. ‘Josephi Struthii, medici posnanensis vita et duorum cini operum bibliographico-critica disquisito’. Cracoviae 1843. Na te przymioty bacząc nieboszczyk Hechell, otrzymawszy w roku zeszłym od Wys. Ministerstwa uwolnienie od obowiązków na 3 miesiące przedstawił go Wydziałowi na swojego zastępcę, który to wybór przez Kolegów jednomyślnie przyjęty, następ- nie potwierdzonym został przez Wys. Ministerstwo20 .

W tymże cytowanym powyżej piśmie zwracano również uwagę na fakt, że w czasie pełnienia zastępstwa za chorującego ciężko prof. Hechla Oet- tinger w pełni potwierdził swoje talenty tak organizacyjne, jak i dydak- tyczne. Podobnie pełne uznania słowa możemy odnaleźć już bezpośrednio w protokole posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego UJ. Jednocześnie zgłaszano prośbę, aby w przypadku niemożności przyznania pełnej profe- sury Oettingerowi uczynić go przynajmniej zastępcą profesora. Po raz ko- lejny podkreślano, że zastępując Hechla, zdobył sobie uznanie tutejszych profesorów21 . Rzeczywiście nazwisko Oettingera po raz pierwszy odnajdujemy pod protokołem egzaminacyjnym na stopień doktora medycyny Macieja Mu- szyńskiego. Działo się to 2 maja 1851 roku, a Oettinger odpytywał kan- dydata z trzech prowadzonych w zastępstwie Hechla przedmiotów, w tym historii medycyny22. Później już stale uczestniczył w egzaminach, chociaż w skład Rady Wydziału nie wchodził. Ze swoich obowiązków, jak wynika z zachowanych świadectw, wywiązywał się rzetelnie. Wykonywał je do lata 1851 roku, kiedy to został z zastępstwa uwolniony. W pierwszym se- mestrze roku akademickiego 1851/1852 z przedmiotu historii medycyny, jak można sądzić na podstawie zapisów protokołów egzaminacyjnych na stopień doktora, pytał już dziekan Fryderyk Skobel23 .

20 Ibidem . 21 Protokół posiedzenia Rady Wydziału UJ z dnia 11 marca 1852 roku, AUJ WL II 44. Cztery dni później odpowiednie pismo zostało skierowane w tej sprawie do rektora UJ, AUJ S II 818. 22 Protokół egzaminacyjny z XXXIII posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego UJ, AUJ WL II 44. 23 Protokół egzaminacyjny Feliksa Hałatkiewicza z VII posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego UJ odbytego dnia 5 grudnia 1851 roku, Protokół egzaminacyjny Antoniego 138 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Nic zatem dziwnego, że wobec próżni, jaka powstała po śmierci Hechla i odmowie akceptacji kandydatury Józefa Gąsiorowskiego, można było upatrywać w Oettingerze pierwszego profesora nowo planowanej katedry historii medycyny. Jednak Wiedeń i tej propozycji krakowskiego środo- wiska stanowczo się sprzeciwił24. Antoni Bryk, który w marcu objął jako Profesor Lekarstwa Rządowego25 wykłady z medycyny sądowej i policji le- karskiej, odmówił prowadzenia przedmiotu historii medycyny26 . Koniecz- ne egzaminy prowadził więc nadal zastępczo dziekan Skobel. Natomiast wykłady z historii medycyny i chirurgii dla studentów, jak ustały w le- cie 1851 roku, tak nie były odtąd wznawiane. Brak jakiejkolwiek o nich wzmianki w dokumentach odnoszących się bezpośrednio lub pośrednio do programu studiów, układu przedmiotów i obowiązków egzaminacyjnych. Kryzys w obsadzie katedry przedłużał się z wyraźną szkodą dla dydaktyki i nauki, na co wskazuje reskrypt Ministerstwa Wyznań i Oświecenia Pub- licznego z 26 czerwca 1852 roku, na który powołuje się rektor UJ. Zwraca- jąc się do Wydziału Lekarskiego w osobnym piśmie w eleganckiej formie, lecz z wyraźnym ponagleniem, Magnificus prosi o jak najszybsze przed- stawienie właściwej kandydatury27. Wówczas latem Wydział Lekarski upoważnił dziekana Skobla, aby ten zaproponował przejęcie pieczy nad Katedrą Dziejów Lekarskich Erazmowi Majewskiemu28 . Dziekan skiero- wał do Majewskiego stosowne zapytanie, ten zaś taktownie, lecz bezapela- cyjnie odmówił29. Jako jedyną istotną przeszkodę w przyjęciu tejże propo- zycji Majewski dostrzegał względy natury finansowej. Tak wtenczas pisał:

Estreichera z VIII posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 12 grudnia 1851 roku, AUJ WL II 44. 24 Mogły tu zaważyć względy zarówno wyznaniowe, jak i polityczne. Ottinger w trakcie rewolucji krakowskiej 1846 roku zasiadał w Komitecie Narodowym, a w 1848 zgłaszał swoją kandydaturę w wyborach uzupełniających do parlamentu wiedeńskiego, prezentując się jako zwolennik monarchii konstytucyjnej. Zob. J. Strojnowski: Józef Oettinger (1818– 1895), pierwszy habilitowany docent i profesor historii medycyny na polskim uniwersytecie . „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1970, R. XV, nr 1, s. 57. 25 Protokół z XXIII posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 26 marca 1852 roku, AUJ WL II 45. 26 Protokół z XXX posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 9 czerwca 1852 roku, AUJ WL II 45. 27 Pismo Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego Do Świetnego Wydziału Lekarskiego w Krakowie. Wystawione 15 lipca 1852 – N762, wpłynęło 20 lipca 1852, L. 280 D. Wl., AUJ WL II 156. 28 XLI Posiedzenie Rady Wydziału Lekarskiego UJ w dniu 21 lipca 1852 roku, AUJ WL II 45 . 29 List Majewskiego do Skobla datowany na dzień 29 lipca 1852 roku. Data wpływu: 2 sierpnia 1852 r. Dołączony do grupy akt L. 280 D. Wl., AUJ WL II 156. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 139

Ale rozważywszy to wszystko co mi Szan. P. Dziekan tak szczerze w liście swoim raczyłeś przedstawić, przekonałem się, że szczupłe wynagrodzenie Profesora nad- zwyczajnego na przyzwoite utrzymanie przy dzisiejszej drogości w Krakowie i przy nieodzownych wydatkach na książki, wystarczyć nie może, zwłaszcza że na prakty- kę lekarską bardzo mało rachować można w mieście, gdzie najzdolniejsi i gruntow- nie wykształceni lekarze żadnych prawie z niej dochodów nie mają, pomijając już to, że posada Professora nadzwyczajnego nie jest pewną30 .

Letnie ferie nie sprzyjały przeprowadzeniu stosownych procedur, stąd do sprawy powrócono podczas pierwszego powakacyjnego posiedzenia Rady Wydziału, która zobowiązała dziekana Skobla do przedstawienia kandydatury, pracującego wówczas na stanowisku lekarza miejskiego w Płocku, wychowanka Wszechnicy Jagiellońskiej Władysława Tyrchow- skiego31. Tak oto jesienią 1852 roku Wydział Lekarski, osobą swego dzieka- na, wskazał na Władysława Tyrchowskiego, którego rozprawę doktorską o kołtunie w świetle historyczno-medycznym przywołano w piśmie prze- wodnim. Skobel podkreślał, że jakkolwiek była to jedyna praca kandydata o tematyce historyczno-medycznej, to dowodzi ona jego gruntownej wie- dzy, talentu i zainteresowania badaniem przeszłości sztuki lekarskiej32 . Nadal jednak musiał sam egzaminować zastępczo z tego przedmiotu. W listopadzie 1852 roku na VII posiedzeniu Rady Wydziału Lekarskie- go UJ dziekan Skobel poinformował obecnych, że Tyrchowski wszystkie warunki finansowe, jak i organizacyjne przyjmuje. Jak wówczas w pro- tokole odnotowano: „(...) Zgromadzenie Professorów nauk lekarskich oce- niając usposobienie naukowe J.P. Tyrchowskiego uchwaliło przedstawić go na Professora nadzwyczajnego Historii Medycyny w Uniwersytecie tutejszym”33 . Dziekan Wydziału Lekarskiego skierował odpowiednie pismo w tej sprawie do rektora UJ34. Do objęcia katedry przez Tyrchowskiego jednak nie doszło. Nie udało mi się dotrzeć do dokumentów, które by ostatecznie wyjaśniły tę sprawę. Sam zainteresowany w parę lat później, w 1861 roku objął katedrę położnictwa wraz z kliniką w warszawskiej Akademii Me- dyko-Chirurgicznej35 .

30 Ibidem . 31 Św. p. Prof. dr Władysław Tyrchowski, „Nowiny Lekarskie” 1901, R. XIII, z. 2, s. 150– 152 . Tyrchowski zgłosił sam gotowość objęcia Katedry Dziejów Lekarskich na UJ, adresując do dziekana Fryderyka Skobla pismo, które ten odczytał na I posiedzeniu Rady Wydziału Lekarskiego UJ 5 października 1852 roku, AUJ WL II 46. 32 Pismo Wydziału Lekarskiego UJ do Wysokiego c. K. Ministerstwa Wyznań i Ośw. Publ. z dnia 11 listopada 1852 r. Dołączone do grupy akt L. 280 D. Wl., AUJ WL II 156. 33 Protokół z dnia 11 listopada 1852 roku, AUJ WL II 46. 34 Pismo z dnia 17 listopada 1852 roku, AUJ S II 818. 35 S. Kośmiński: op. cit., s. 524. 140 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Tymczasem wykłady z historii medycyny nadal nie zostały wznowio- ne, a projektowana Katedra Historii Medycyny nie mogła rozpocząć swo- jej działalności naukowej i dydaktycznej. Wydaje się, że wyczerpały się wówczas siły i determinacja krakowskich profesorów. Może też i zabrakło właściwych kandydatów. Trzeba też mieć na uwadze względy finansowe, które stanowiły istotną przeszkodę w kreowaniu nowych jednostek dydak- tycznych i naukowych na uczelni. Bez względu jednak na przyczyny fak- tem jest, że od schyłku 1852 roku nie odnajdujemy żadnego śladu działań zmierzających w kierunku rozstrzygnięcia tego problemu. Skutkiem tego przez kolejne siedemnaście lat, a zatem do 1869 roku, historia medycyny nie była wykładana w murach krakowskiej uczelni. Z rzadka też wystę- puje wśród przedmiotów wymaganych przy egzaminie na stopień doktora medycyny. Natomiast historia chirurgii nadal jest obecna w rygorozach na stopnie doktora chirurgii w latach 1852–185436 . Egzaminatorem pozostaje niezmiennie profesor Fryderyk Skobel. Nie udało mi się ustalić ani zakre- su wiadomości, jakie były wymagane od egzaminowanych, ani charakteru procedur egzaminacyjnych. Trudno jest też wyraźnie wskazać, jak długo przedmiot był wymagany w rygorozach. W każdym razie w początkach lat sześćdziesiątych w protokołach nie napotykamy już przedmiotu historii medycyny czy historii chirurgii. Tymczasem dokładnie na ten czas przy- padały ponowne starania podjęte przez Józefa Oettingera, który ze swego celu nigdy nie zrezygnował. Oettinger już wcześnie wykazywał zainteresowanie historią medycyny jako przedmiotem odrębnych badań, czego wyrazem była rozprawa dok- torska poświęcona życiu i działalności naukowej polskiego medyka doby renesansu Józefa Strusia. Dysertacja zyskała bardzo wysokie oceny, czego ukoronowaniem było przyznanie specjalnej nagrody przez fundację Józefa Jakubowskiego37. Praca składała się ze wstępu, w którym Oettinger uza- sadniał wybór osoby Józefa Strusia jako bohatera swojej dysertacji. Dalej następował życiorys, który zajmował dziewięć stron rozprawy. W kolejnej części, zgodnie z jej tytułem – Struthi operum enumerato, Oettinger stwo- rzył katalog prac, które należy z osobą polskiego lekarza wiązać. Wśród nich wybijają się tłumaczenia i komentarze do dzieł Galena, jakich Struś dokonywał, przebywając we Włoszech. Trzecia część rozprawy doktor- skiej dotyczyła wykładni medycyny galenowskiej w interpretacji Strusia. Osobno wydzielone i omówione zostały komentarze Strusia do Astrologii Lukiana z Samosat (Lucianus Samosatensis) oraz krytyczny rozbiór głów- nego dzieła Strusia Ars Sphygmicae. Całość kończył spis pozycji bibliogra- ficznych. Można zatem powiedzieć, że Oettinger zdołał stworzyć pierwszą

36 Protokoły egzaminacyjne na stopień doktorski, AUJ WL II 46–47. 37 A. Bodzoń, J. Lisiewicz: op. cit., s. 584. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 141 tak nowoczesną i wszechstronną biografię naukową polskiego lekarza38 . Na Oettingerowską rozprawę zwrócił uwagę Ludwik Gąsiorowski, kreśląc o jej autorze następujące słowa:

(…) zasłużył się wielce literaturze medycznej polskiej przez rozbiór krytyczny dzieł medycznych sławnego ziomka naszego Józefa Strusia. (…) Gdyby w ślady dra Et- tingera (sic!) poszli inni nasi lekarze, widzielibyśmy z czasem, co prace lekarskie naszych ziomków w sobie zawierają; inaczej nigdy się nie dowiemy: bo na jednego byłoby za wielkie zadanie39 .

Po obronie rozprawy doktorskiej, co nastąpiło w 1843 roku, Oettinger związał swoje losy z krakowskim szpitalem izraelickim. W 1850 roku uzyskał kolejny tytuł doktorski na Uniwersytecie Jagiellońskim, tym ra- zem z zakresu chirurgii. Jak już pisałem, w semestrze letnim 1851 roku przyszło Oettingerowi po raz pierwszy prowadzić wykłady z historii me- dycyny. Zastępował wówczas ciężko już chorego Hechla. Powierzone mu zastępczo przedmioty policji lekarskiej i wskazanej już historii medy- cyny prowadził w wymiarze czterech godzin w tygodniu dla obu razem wziętych. Na wykłady poświęcone policji lekarskiej uczęszczało, jak od- notował Oettinger, 18 studentów, na wykłady z historii medycyny przy- chodziło 16 lub 17 słuchaczy. Podstawowym podręcznikiem dla wykładu historii medycyny pozostawała praca Haesera, chociaż Oettinger także korzystał z niektórych rozdziałów Sprengla, a z polskich uczonych prze- de wszystkim sięgał po dorobek Gąsiorowskiego, Sołtykowicza i Majera. Tak sam pisał o treści wykładów przedstawianych wówczas przyszłym lekarzom:

W szczególności rozbierano dzieje nauki lekarskiej w okresie obejmującym całe stu- lecie 16-te i początek 17-ego. Wykładający poprzedził szczegółowy rozbiór kilku własnemi uwagami streszczają- cymi w ogólnym i treściwym poglądzie główną cechę i wszelkie znaczenie owej wiel- kiej epoki odrodzenia się nauki, która tchem swym ożywczym owionęła uschłe już prawie w wiekach średnich drzewo nauk lekarskich40 .

Jak się miało okazać, był to zarazem ostatni rok wykładów z tego przedmiotu w ramach katedry medycyny sądowej, a zarazem początek wieloletniej nieobecności historii medycyny w programie wykładów uni- wersyteckich. Aby takie wykłady mogły być wygłaszane, musiałby się

38 S. Konopka: O źródłach do dziejów medycyny polskiej, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1974, R. XIX, nr 2, s. 271. 39 L. Gąsiorowski: Zbiór wiadomości do…, t. III, s. 628–629. 40 Józef Oettinger: Wiadomość statystyczna o wykładzie Policyi lekarskiej tudzież Histo- rii Medycyny w Uniwersytecie Jagiellońskim przez ciąg półrocza letniego r. 1857. Rękopis sygnowany datą 14 sierpnia 1851 r., AUJ WL II 92. 142 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Ryc. 19. Rozprawa habilitacyjna Józefa Oettingera Umiejętność lekarska wobec szkół, a w szcze- gólności wobec urojonej szkoły dawnej i nowej. Badanie historyczno-krytyczno-lekarskie, Kraków 1863 z odręczną dedykacją jej autora dla prof. Fryderyka Skobla. Ze zbiorów KHM UJ CM znaleźć prelegent, który by chciał i był właściwie do nich przygotowany. Stąd nie dziwi podjęta przez Oettingera już rok później, o czym pisałem powyżej, decyzja o podjęciu starań dla uzyskania profesury z zakresu historii medycyny, która – jak już wiemy – okazała się bezskuteczna. Paradoksalnie wydzielenie historii medycyny z Katedry Medycyny Są- dowej, wobec niepowodzenia ukonstytuowania się osobnych katedr dla tego przedmiotu, doprowadziło do faktycznej jego marginalizacji, a potem wręcz anihilacji. Oettinger w tym czasie nadal pracował w szpitalu starozakonnych, sprawdzając się znakomicie w pracy klinicznej. Potwierdzeniem tego sta- nu rzeczy było przyznane mu w 1853 roku stanowisko zastępcy ordyna- tora. Jednocześnie włączył się aktywnie w życie krakowskiego środowi- ska medycznego. W roku 1860 został członkiem Towarzystwa Naukowego Krakowskiego. Objął stanowisko sekretarza Oddziału Przyrodniczego w tymże towarzystwie. Należał do grupy założycieli i redaktorów „Prze- glądu Lekarskiego”, którego pierwszy numer ukazał się w 1862 roku, czynnie działał w powstałym cztery lata później Towarzystwie Lekarskim 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 143

Krakowskim41. Stał się postacią znaną i rozpoznawalną. I to z pewnością dodawało mu odwagi. Oettinger w 1862 roku podjął staranie o uzyskanie habilitacji na pod- stawie rozprawy Umiejętność lekarska wobec szkół, a w szczególności wo- bec urojonej szkoły dawnej i nowej. Badanie historyczno-krytyczno-lekarskie (Kraków 1863). Do podania dołączył szczegółowy program wykładów. Rada Wydziału Lekarskiego przyjęła rozprawę i podjęła decyzję o dopuszcze- niu Oettingera do habilitacji na prywatnego docenta historii medycyny42 . Niestety Ministerstwo Oświaty habilitacji nie zatwierdziło, po raz kolejny sprzeciwiając się tej kandydaturze, co mogło mieć związek, tak jak to miało już miejsce wcześniej, z zaangażowaniem się kandydata w sprawy politycz- ne43. Dopiero w 1869 roku, w dobie głębokich reform, jakie przechodziła monarchia Habsburgów, z inicjatywy profesora medycyny sądowej UJ Sta- nisława Janikowskiego (1833–1881)44 i na usilną prośbę Wydziału Lekar- skiego Wiedeń zatwierdził habilitację Oettingera45. Jeszcze w tym samym roku wznowione zostały wykłady z historii medycyny pod zbiorczym tytu- łem O głównych epokach dziejowych umiejętności lekarskich, w wymiarze dwóch godzin tygodniowo46. Miały się one rozpocząć w semestrze letnim, o czym zaświadcza krótka, własnoręcznie sporządzona notatka Oettingera utrwalona w zbiorczym oświadczeniu profesorów Wydziału Lekarskiego po- wstałym najprawdopodobniej na przełomie maja i czerwca 1869 roku47 . Na- tomiast w dziale Kronika „Przeglądu Lekarskiego” znajdujemy informację,

41 Przez rok pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego, był też członkiem korespondentem AU. Por. J. Strojnowski: op. cit., s. 61. 42 Protokół posiedzeń Rady Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 28 maja 1862, AUJ WL II 53. 43 Rok wcześniej Oettinger był w Wiedniu jako członek delegacji Żydów krakowskich, gorąco wówczas orędując za budową wspólnej ojczyzny Polaków i Żydów w ramach monar- chii austriackiej. Nie wydaje się, by wystąpienie Oettingera zostało dobrze przyjęte przez Austriaków: Historia Żydów w Krakowie i na Kazimierzu, Kraków 1936, t. II, s. 702–703. Na polityczne podłoże decyzji Wiednia jednoznacznie wskazuje Urszula Perkowska: Kształ- towanie się zespołu naukowego w Uniwersytecie Jagiellońskim (1860–1920), Monografie z dziejów Nauki i Techniki, Ossolineum, 1975, t. XCVIII, s. 47. 44 W . Baranowski: Janikowski Stanisław, PSB 1962, t. X, s. 520–521. 45 Pismo Ministerstwa Wyznań i Oświaty z dnia 28 stycznia 1869, AUJ S II 619/Nr 46; S. Janikowski: Potwierdzenie docenta dziejów lekarskich na Uniwersytecie Jagiellońskim, „Przegląd Lekarski”, 1869, t. VIII, nr 7, s. 56. 46 Notatka z dnia 4 lutego 1869, AUJ S II 619/Nr 46. Ostatecznie przybrały one nazwę: O główniejszych epokach dziejowych umiejętności lekarskiej z poglądem porównawczym na stopniowy rozwój podmiotowych i przedmiotowych warunków doświadczenia (Über die historischen Hauptepochen der medicinischen Wissenschaft) . Por . Wykaz odczytów na c.k. Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie odbywać się mających w półroczu letnim roku szkolnego 1869, Kraków 1869, s. 7. 47 AUJ WL II 91. 144 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

że wykłady rozpoczną się już 3 maja 1869 roku i odtąd będą się odbywać regularnie w poniedziałki i piątki w godzinach od 17 do 18 w gmachu Col- legium Iuridicum przy ulicy Grodzkiej48. W protokołach Rady Wydziału Le- karskiego UJ z 1869 roku nazwisko Oettingera, jako docenta tejże Rady, pojawia się w sprawozdaniu z posiedzenia 4 czerwca 1869 roku49 . Natomiast zachowane protokoły egzaminacyjne z tego czasu nie wykazują obecności przedmiotu historia medycyny. W rygorozach na stopień doktora wszech- nauk lekarskich wedle Rozporządzenia Ministerstwa Wyznań i Oświecenia Publicznego z 15 kwietnia 1872 nadal nie odnajdujemy przedmiotu historia medycyny50. Warto może zaznaczyć, że właśnie w 1869 roku przywoływa- ny już wcześniej Seligmann uzyskał profesurę zwyczajną wraz z powsta- łą wówczas Katedrą Historii Medycyny w Wiedniu (Ordinarius der Wie- nier Lehrkanzel für Medizingeschichte)51. I ponownie, jak to było w latach 1850–1851, trudno rozstrzygnąć, czy jest to jedynie przypadkowa zbieżność dat, czy też należy krakowskie starania o uznanie habilitacji Oettingera i wznowienie wykładów z historii medycyny wiązać z powyższą nominacją Seligmanna. W każdym razie warto tę rzecz odnotować. Wykłady Oettingera, w miarę ich postępów, zyskały sobie stałe miejsce w programie nauczania oraz wysoką ocenę władz uczelni52. Początki nie były jednak łatwe, o czym zaświadczało krótkie sprawozdanie zamieszczo- ne na łamach „Przeglądu Lekarskiego”:

Wykład dziejów lekarskich w uniwersytecie Jagiellońskim rozpoczął dr Oettin- ger w dniu 3 b. m. [tj. maja – R.W.G.] wobec kilku starszych i młodszych lekarzy i – dwóch studentów. W ciągu kilkunastoletniej przerwy tych wykładów snać cał- kiem zatraciło się u młodzieży tutejszego wydziału lekarskiego nietylko poczucie niezbędnej potrzeby, nie nawet prosta ciekawość względem przedmiotu naukowego, bez poznania którego można wprawdzie być rzemieślnikiem lekarskim, ale nigdy lekarzem wykształconym. Mamy jednak nadzieję, że liczniejszy na następnych lek- cyach udział młodzieży złagodzi te przykre wrażenie, które z pierwszej wynieśliśmy pomimo rzetelnych zalet wykładu53 .

Nie wydaje się jednak, by życzenie wyrażone w powyższym cytacie miało się szybko spełnić. W półroczu letnim 1869/1870 zapisanych było tylko ośmiu studentów, a w zimowym siedmiu. W kolejnych latach akade- mickich na wykłady uczęszczało ledwie parę osób, by w 1872 roku liczba

48 Kronika, „Przegląd Lekarski” 1869, t. VIII, nr 18, s. 144. 49 Księga protokołów Rady Wydziału Lekarskiego 1869/1870, AUJ WL II 57. 50 Wiadomości urzędowe, „Przegląd Lekarski” 1872, R. XI, nr 20, s. 191. 51 L. Schönbauer: op. cit., s. 340–341. 52 M. Skulimowski: Dzieje nauki…, s. 358. 53 „Przegląd Lekarski” 1869, R. VIII, nr 19, s. 152. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 145 zapisanych słuchaczy wzrosła do 1254. Dwa lata później, w roku akade- mickim 1873/1874, było to dla półrocza letniego i zimowego odpowied- nio dziesięciu i dziewięciu studentów. Wyraźny wzrost nastąpił dopiero w roku akademickim 1874/1875, kiedy w pierwszym półroczu zapisało się 27 studentów, a w półroczu drugim 1955 . Tymczasem już latem 1871 roku ponowne podjęto starania o uzyskanie profesury dla Oettingera, co musiało się łączyć z utworzeniem odrębnej ka- tedry. Powracano zatem do planów z początków lat pięćdziesiątych XIX wie- ku. Inicjatywa wyszła prawdopodobnie od Fryderyka Skobla, wówczas po- nownie pełniącego funkcję dziekana, który w obszernym piśmie z maja tego roku adresowanym do profesorów Wydziału Lekarskiego UJ pisał:

Od 1809 aż do 1852 roku Historię nauk lekarskich nie tylko że wykładano w naszej szkole głównej; ale co większa, była ona przedmiotem obowiązkowym. I słusznie. Albowiem jeżeli umiejętna dokładność, gruntowność, ścisłość, nie może się obejść bez należytej wiadomości historycznej, której też wymagamy w każdym zawodzie uczonym, jako warunku nieodzownego; to potrzeba takich wiadomości jest niezbęd- ną w lekarstwie, jako nauce i umiejętności opartej na doświadczeniu56 .

Skobel przypominał w tym samym piśmie, że już w 1851 roku starano się bez powodzenia uzyskać zgodę Wiednia na utworzenie katedry, którą chciano powierzyć Ludwikowi Gąsiorowskiemu, później zaś Józefowi Oet- tingerowi, wyraźnie wskazując, że na przeszkodzie stanęły wówczas wzglę- dy polityczne. Uważał jednak, iż nadszedł czas, by do tej kwestii powró- cić, powołując się na przykład francuski. Dopiero co bowiem w 1870 roku w Paryżu takąż katedrę reaktywowano i powierzono Darembergowi. Mając w swym gronie oddanego badaniu przeszłości medycyny Oettingera, o któ- rym Skobel wyrażał się z najwyższym uznaniem, zarówno ze względu na jego wiedzę, jak i doświadczenie, pracowitość oraz cechy charakteru, koń- czył swoje pismo wezwaniem: „Przeto wnoszę, żeby grono profesorów nauk lekarskich uprosiło Wysoki Rząd o ustanowienie i uposażenie osobnej Kate- dry Historii Lekarstwa, tudzież o powołanie do niej Dra Oettingera”57 . Rada poparła wniosek dziekana. Wystosowano oficjalne pismo do Wied- nia z prośbą o przyznanie Oettingerowi profesury nadzwyczajnej płat- nej oraz o uwzględnienie w planach na nowy rok akademicki środków

54 List do Wysokiego Ministerstwa Wyznań i Oświaty referujący sprawę przedmiotu historii medycyny omawianą podczas IV posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego w dniu 4 listopada 1872 roku. Referentem był Fryderyk Skobel. AUJ S II 619. 55 J. Dybiec: op. cit., s. 166. 56 Pismo Fryderyka Skobla z dnia 27 maja 1871 roku adresowane „Do Świetnego Wy- działu lekarskiego w c. k. Uniwersytecie Krakowskim”, AUJ S II 609 (teczka osobowa Jó- zefa Oettingera). 57 AUJ S II 609 (teczka osobowa Józefa Oettingera). 146 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku finansowych potrzebnych dla utworzenia nowej katedry. Podjęte przez ówczesną Radę Wydziału Lekarskiego starania spełzły jednak na niczym. W sierpniu nadeszła odpowiedź odmowna, w której uzasadniano ją ograni- czonymi możliwościami finansowymi58. Trudno rozstrzygnąć, czy istotnie był to powód jedyny, czy też wybieg pamiętliwych i przez to niechętnych Oettingerowi Austriaków. Najwyraźniej nie zniechęciło to krakowskich profesorów, bo w niecały rok później, w lipcu 1872 roku, na posiedzeniu Rady Wydziału odczytano wspólny wniosek profesorów Skobla i Majera, którzy nawiązując do negatywnego wyniku zabiegów z poprzedniego roku, proponowali jeszcze raz zaapelować do Ministerstwa Wyznań i Oświaty, tym razem jednak wnosząc o profesurę nadzwyczajną bezpłatną. Najwyraź- niej zdecydowano się na taktykę „małych kroków”, wytrącając z rąk argu- ment finansowy władzom centralnym, a jednocześnie stwarzając dogodny punkt wyjścia do ubiegania się o pełną profesurę rzeczywistą w przyszłości. I tym razem jednak Wiedeń ociągał się, a gdy w październiku ostatecznie dał odpowiedź, była ona wymijająca i warunkowała pozytywną decyzję od przedstawienia pełnej listy studentów uczęszczających na wykłady Oettin- gera od 1869 roku59. W odpowiedzi sporządzono stosowny wykaz, z którego dane przytaczałem już powyżej. Równocześnie wyjaśniano, że niewielka liczba studentów uczęszczających na zajęcia z historii medycyny jest przede wszystkim skutkiem wieloletniej przerwy w prowadzeniu przedmiotu i bra- ku jego ścisłego umocowania w strukturze uniwersyteckiej. Profesura dla Oettingera z pewnością mogła podnieść rangę historii medycyny, stać się szansą dla niej na szybki rozwój, korzystnie wpłynąć na dydaktykę i ugruntować miejsce przedmiotu w strukturze akademi- ckiej. Nie sposób przesądzić, na ile były to argumenty trafiające do przeko- nania decydentom. W każdym razie w marcu 1873 roku Oettinger został mianowany decyzją Ministerstwa Wyznań i Oświaty profesorem nadzwy- czajnym bezpłatnym historii medycyny60. W wykazie obecnych na posie- dzeniu Rady Wydziału Lekarskiego UJ 21 marca 1873 roku nazwisko Oettingera zostało umieszczone wśród członków grona profesorskiego61 . Profesury rzeczywistej, mimo dalszego poparcia Wydziału Lekarskiego, nigdy nie uzyskał.

58 Odpis z akt Senatu Akademickiego UJ. AUJ S II 818 oraz pismo Ministerstwa Wy- znań i Oświaty z dnia 19 sierpnia 1871 roku, w którym odrzucono wniosek o profesurę dla Oettingera, AUJ S II 619/Nr 303. 59 Pismo z dnia 25 października 1872 roku. AUJ S II 619 (teczka osobowa Józefa Oettingera) 60 Pismo z dnia 6 marca 1873, AUJ S II 619/Nr 84. Stosowna informacja została zamiesz- czona w dziale: Kronika i rozmaitości w „Przeglądzie Lekarskim” (1873, R. XII, nr 10, s. 79). 61 Protokoły Rady Wydziału Lekarskiego 1873–1880, AUJ WL II 59. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 147

Jak już wspomniano wcześniej, wykłady z historii medycyny wznowio- no w 1869 roku, a prowadził je Oettinger niemal bez żadnych przerw aż do 1894 roku, chociaż oficjalnie na emeryturę przeszedł już w 1891 roku. Nazwa samego przedmiotu, jak i liczba godzin dydaktycznych w ciągu tego ćwierćwiecza podlegały pewnym zmianom, chociaż nic nie wskazu- je, by były to zmiany głębokie. W pierwszych latach Oettinger miał do dyspozycji dwie godziny tygodniowo. Wykładał we wtorki i środy od go- dziny 16 do 17, w semestrze letnim i zimowym. Jak wynika z kolejnych Wykazów odczytów na c. k. Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (od 1871 roku pod nazwą Spis wykładów…), taki rozkład utrzymywał się bez zmian do 1873 roku. Wówczas to w semestrze letnim i zimowym roku akademickiego 1873/1874 wykład przeniesiono na wcześniejszą go- dzinę – miał się odbywać od 15 a 16, a dniami wykładowymi stały się poniedziałki i środy62. W rok później wykłady przeniesiono na sobotę, od godziny 16 do 17, i w niedzielę, gdy zaczynano o godzinie 10, a kończo- no o 1163. W latach 1869–1870 zajęcia z historii medycyny prowadzono w Zakładzie Fizjologii UJ, później w sali wykładowej Kliniki Lekarskiej UJ, a od 1874 roku Oettinger korzystał z pomieszczeń Kliniki Chorób Oczu UJ. Poza pierwszym rokiem wykłady występują w spisach pod na- zwą Historyi medycyny . W 1876 roku dniami wykładowymi nadal były sobota i niedziela, zwięk- szono natomiast wymiar godzinowy. Teraz historia medycyny była przed- stawiana studentom odpowiednio pomiędzy 15.30 a 17 oraz 11 a 12.3064 . Ten schemat został utrzymany przez kolejne pięć lat. Dopiero w 1881 roku, w letnim półroczu zmieniły się godziny wykładów, z zachowaniem jednak soboty i niedzieli jako dni wykładowych oraz ich wymiaru cza- sowego – w sumie trzech godzin. Po raz pierwszy korzystano przy tym z sali Zakładu Patologii UJ65. W półroczu zimowym w roku akademickim 1881/1882 wykłady prowadzono już w gmachu Kliniki Lekarskiej UJ66, by w półroczu letnim powrócić do Zakładu Patologii UJ przy jednoczesnej zmianie dni wykładowych na wtorki i czwartki pomiędzy godziną 14.30 a 1667. W kolejnych trzech latach wykłady prowadzono na terenie Kliniki

62 Spis wykładów na c.k. Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie odbyć się mających w półroczu letniem w roku szkolnym 1873, Kraków 1873, s. 7. 63 Spis wykładów na c.k. …, 1874, Kraków 1874, s. 7. 64 Spis wykładów na c.k. …, 1876/1877, Kraków 1876, s. 9. 65 Spis wykładów na c.k. …, op. cit., 1880/1881, Kraków 1881, s. 9. 66 Spis wykładów na c.k. Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie odbyć się mających w półroczu zimowem w roku szkolnym 1881/1882, Kraków 1881, s. 9. 67 Spis wykładów na c.k. Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie odbyć się mających w półroczu letniem w roku szkolnym 1881/1882, Kraków 1882, s. 9. 148 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Lekarskiej bez poważniejszych zmian. Dopiero w półroczu letnim w roku akademickim 1884/1885 mamy do czynienia z nowym rozkładem zajęć. Zmieniła się także nazwa samego przedmiotu, który teraz zapisywa- no jako „historya medycyny, chorób pospolitych i literatury lekarskiej”. Wykłady odbywały się odtąd w piątki, soboty i niedziele – w dwa pierw- sze z tych dni pomiędzy 14.30 a 16, w trzeci dzień od godziny 10 do 1168 . Od 1888 roku nowym miejscem wykładów staje się Collegium Novum. Od półrocza letniego w roku akademickim 1889/1890 powraca nazwa przed- miotu „historya medycyny”, a dniami wykładowymi są wówczas czwartek i piątek. Zmniejszyła się też liczba godzin ponownie do dwóch w tygodniu. Od 1891 roku przyjęto sobotę jako jedyny dzień dla zajęć prowadzonych przez Oettingera i godziny pomiędzy 16 a 18 jako stałe, z wyjątkiem jed- nego semestru. Nazwa przedmiotu też podlega pewnym zmianom. W roku akademickim 1891/1892 w semestrze zimowym odnajdujemy historię me- dycyny i literatury lekarskiej, w semestrze letnim zaś odnajdujemy hi- storię medycyny i chorób pospolitych, co w sumie jest nawiązaniem do programu z połowy lat osiemdziesiątych69. Ostatni raz informację o wy- kładach prowadzonych przez Oettingera odnajdujemy w spisie przewi- dzianym na półrocze letnie roku akademickiego 1893/1894. W rok później, 2 października Józef Oettinger zmarł.

2.1. OETTINGER CZYTA WUNDERLICHA I ZMIERZA DO KOMPLETNEJ SYNTEZY HISTORII MEDYCYNY

Oettinger należał z pewnością do najwytrwalej pracujących na polu histo- rii medycyny wśród polskich lekarzy tamtej doby. Jego stałe zaangażowa- nie w pracę dydaktyczną i usilne starania związane z uzyskaniem auto- nomii dla powierzonego mu przedmiotu szły w parze z poszukiwaniami nowego ujęcia problematyki historyczno-medycznej. Nie bez powodu Sta- nisław Domański we wspomnieniu pośmiertnym o Oettingerze na pierw- szym miejscu, gdy chodzi o jego działalność publicystyczną, wymienia właśnie prace lekarsko-historyczne70. Także Leon Blumenstok, sam wszak

68 Spis wykładów na c.k. Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie odbyć się mających w półroczu letniem w roku szkolnym 1884/1885, Kraków 1885, s. 9. 69 Spis wykładów na c.k. Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie odbyć się mających w półroczu zimowem w roku szkolnym 1891/1892, Kraków 1891, s. 10 oraz Spis wykładów na c. k. Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie odbyć się mających w półroczu letniem w roku szkolnym 1891/1892, Kraków 1891, s. 9. 70 S. Domański: op. cit. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 149 zainteresowany przeszłoś- cią medycyny, wysoko podnosił zasługi Oettin- gera w krzewieniu wiedzy o historii nauki i praktyki medycznej w środowisku lekarskim71. Wiele bo- wiem wskazuje na to, że niemal od samego począt- ku swojej, tak przecież skomplikowanej, „uniwer- syteckiej drogi” Oettinger poszukiwał nowej formuły dla wybranej przez sie- bie dyscypliny, dążąc do stworzenia nowoczesnej syntezy dziejów kierun- ków i szkół w historii me- dycyny, która mogłaby służyć zarówno bieżącym celom dydaktycznym, jak Ryc. 20. Zachowany w rękopisie Wstęp do wykładu histo- i badawczym. Tak właś- rii medycyny spisany przez Józefa Oettingera. Ze zbiorów nie nakreślone cele odnaj- KHM UJ CM dujemy już w rozprawie habilitacyjnej Umiejętność lekarska wobec szkół, a w szczególności wobec urojonej szkoły dawnej i nowej. Badanie historyczno-krytyczno-lekarskie (1863), która była pisana pod kątem konkretnego programu wykłado- wego72. Podobnie wyrażone myśli spotykamy na kartach zachowanego w zbiorach Katedry Historii Medycyny rękopisu: Wstęp do wykładu Histo- ryi medycyny (lata 60. XIX w.)73. Późniejszy o dekadę i również pozostający w rękopisie, liczący sobie blisko 3500 stron tekstu Rys historii medycyny

71 L. Blumenstok: Uroczystość jubileuszowa prof. Józefa Oettingera, „Przegląd Lekarski” 1888, R. XXVII, nr 19, s. 267–268. 72 Tak o tym pisał sam Oettinger: „Kiedym pierwszą myśl niniejszej pracy powziął, już ona dla Was była przeznaczoną; a kiedym ją kończył, jak różana zorza przyświecała mi urocza nadzieja, że w poważnym przybytku wspólnej matki naszej, starożytnej Wszechnicy Jagiellońskiej spotykać się z sobą będziemy i oko w oko, z ust do ust, nawzajem posilać się, zagrzewać i krzepić nauką”. Zob. J. Oettinger: Umiejętność lekarska wobec szkół, a w szcze- gólności wobec urojonej szkoły dawnej i nowej. Badanie historyczno-krytyczno-lekarskie, Kraków 1863, s. V. 73 Można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że był to w zgodzie z tytułem wykład wstępny do całego kursu, być może tworzony z myślą o późniejszym jego druku. Całość nosi 150 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku powszechnej (lata 70. XIX w.), miał najprawdopodobniej stać się ostatecz- nym wyrazem tych dążeń i Oettingerowskim opus magnum74 . Oettinger znał dorobek poprzedników, ceniąc sobie przede wszystkim prace Gąsiorowskiego, Majera i Hechla. Rękopis Historia medicinae mógł być Oettingerowi znany, chociaż brak na to jednoznacznych dowodów. Natomiast można wyraźnie dostrzec znaczenie lektury prac kręgu nie- mieckiej medycyny, przede wszystkim Sprengla, Heckera, Haesera czy Choulanta75, później także Theodora Puschmanna (1844–1899)76. Wszak, o czym już pisałem, w pierwszej połowie XIX wieku do prac niemieckich autorów sięgano chętnie, a ich pozycja była dobrze ugruntowana w świa- domości polskich lekarzy parających się historią medycyny. Stąd też ich obecność w bibliografii Oettingera nie była czymś nadzwyczajnym.- No wością była natomiast Geschichte der Medizin (Stuttgart 1859) pióra Karla Wunderlicha, który zyskiwał sobie coraz większe uznanie na grun- cie polskiej historiografii medycznej, zaznaczając swoją obecnością czas zmian. Na podstawie Wunderlicha, prócz Sprengla, Heckera i Haesera, prowadził swoje wykłady w Szkole Głównej Warszawskiej w roku aka- demickim 1864/1865 Henryk Łuczkiewicz77. I nic w tym zaskakującego, skoro wzorzec pragmatyczny w ujęciu filozofii pozytywistycznej był już w latach sześćdziesiątych XIX wieku dominujący wśród wielu przedstawi- cieli świata lekarskiego78 . Karl August Wunderlich był jednym z najnowocześniejszych interni- stów swoich czasów, który w klinice lekarskiej wprowadzał na stałe ogląd

charakter ogólnych rozważań o naturze samej medycyny i roli, jaką powinien odgrywać ściśle z nią złączony przedmiot historii jej dziejów. Zb. Spec. KHM UJ CM/Dz.VIII/468/3. 74 R.W. Gryglewski: Rys historii medycyny powszechnej Józefa Oettingera, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 2011, t. LXXIV, nr 1–4, s. 18–28. 75 Oettinger wykorzystywał całe fragmenty z książek Choulanta: Handbuch der Bücher- kunde für die ältere Medicin: zur Kenntniss der griechischen, lateinischen und arabischen Schriften im ärztlichen Fache und zur bibliographischen Unterscheidung ihrer verschie- denen Ausgaben, Uebersetzungen und Erläuterungen (Leipzig 1841), a także z Bibliothe- ca medico-historica sive catalogus librorum historicorum de re medica et scientia naturali systematicus (Lipsk 1842), która uchodziła za wręcz sztandarową pozycję w niemieckiej historiografii medycznej. 76 Oettinger wysoko ocenił monografię Die Medicin in Wien während der letzten 100 Jahre (Wien 1884), wydaną z okzaji stulecia reform Józefa II. Jej obszerne omówienie wraz z przyrównaniem stosunków panujących w Wiedniu do historii medycyny polskiej podał na łamach „Przeglądu Lekarskiego”. Zob. Idem: Ocena Prof. Puschmann: Die Medicin in Wien während der letzten 100 Jahre (Wien 1884), „Przeglądu Lekarskiego” 1883, R. XXII, nr 50–51, s. 625–626, 636–637 77 B . Bartkiewicz: Cesarsko-Królewska Medyko-Chirurgiczna Akademia (1857–1862) i Wydział Lekarski Szkoły Głównej Warszawskiej (1862–1869), Kraków 1901, t. II, s. 165. 78 J. Jeszke: op. cit., s. 44. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 151 fizjologiczny i metody statystyczne79. W jego ujęciu historia medycyny była integralną częścią medycyny, i to zarówno w jej teoretycznym, jak i prak- tycznym wymiarze. Bez znajomości przeszłości nie może być mowy o fak- tycznym zrozumieniu teraźniejszości ani tym bardziej o wyznaczaniu kie- runków rozwoju nauki na przyszłość. Rzetelne poznanie historii medycyny staje się warunkiem sine qua non parania się medycyną w ogóle80 . Dlatego historia medycyny musi pozostawać w ścisłym związku z medycyną kli- niczną i doświadczalną. Jest bowiem inspiracją w konstruowaniu i ulep- szaniu metodologii nauk lekarskich, probierzem jej rzetelności, pozwala zrozumieć genezę podstawowych terminów i pojęć. Wunderlich wyznaczył historii medycyny główne pola badawcze – historię schorzeń, historię sztuki leczenia oraz historię różnych teorii medycznych, wreszcie czystej wiedzy medycznej81. W odróżnieniu od Haesera, którego zresztą otwarcie kryty- kował, Wunderlich był zainteresowany nie tyle znaczeniem i miejscem w historii doktryn lekarskich, ile źródłami i „mechaniką” odkryć nauko- wych oraz ich wzajemnym na siebie oddziaływaniem82. Medycynie nadawał przede wszystkim wymiar nauki, postrzegając ją jako część wielkiej historii kultury ludzkiej, stąd też sprenglowski jeszcze postulat, że zawsze powin- na być rozpatrywana właśnie w jej kontekście, został w całości utrzymany i wzmocniony83. Periodyzację dziejów Wunderlich opierał na dwóch wyraź- nie zarysowanych okresach – przednaukowym i naukowym. Ten pierwszy, z założenia, byłby epoką złudzeń i błędów. Ten drugi, ściśle już wiązany z pozytywizmem, przynosił z sobą istotne rozstrzygnięcia metodologiczne, stwarzając podstawy naukowego opracowania przeszłości medycyny. Zde- cydowanej krytyce poddane zostały poglądy romantyków i zwolenników Naturphilosophie Schellinga84, a także kronikarsko-eklektyczny program Haesera, który Wunderlich uznawał za przestarzały i najzupełniej nieodpo- wiedni do badań nad „okresem naukowym”. Historia w wunderlichowskim ujęciu służyła nie tyle opisowi przeszłości, chociaż i taką rolę nadal pełni, ile jest przede wszystkim polem krytycznej z nią dyskusji. W miejsce stabilne- go układu następujących po sobie faktów i toczących się procesów niemiecki

79 Ph. A. Mackowiak, G. Worden: Carl Reinhold August Wunderlich and the Evolution of Clinical Thermometry, „Clinical Infectious Diseases” 1994, t. XVIII, nr 3, s. 458–467 [za:] http://www.jstar.org/stable/4457716 (dostęp: 06.2015). 80 A. Labish: Transcendenting the Two Cultures in Biomedicine. The History of Medicine and History in Medicine [w:] F. Huisman, J.H. Warner (red.): Locating medical history…, s. 415–416. 81 O. Temkin, C.L. Temkin: Wunderlich versus Haeser: a controversy over medical his- tory, „Bulletin of the History of Medicine” 1958, t. XXXII, s. 103–104. 82 Ibidem . 83 C.A. Wunderlich: Geschichte der Medizin, Stuttgart 1859, s. 1–2. 84 Ibidem, s. 262–265. 152 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku badacz wprowadzał dynamiczny schemat ciągłego tworzenia się i rozpadu idei, szkół oraz kierunków85 . Oettinger cenił sobie wykład historii medycyny niemieckiego uczone- go. Świadectwem tego jest tekst poświęcony osobie Wunderlicha, który ukazał się na łamach „Przeglądu Lekarskiego”86. Dokonał w nim krótkiej oceny bogatego dorobku uczonego niemieckiego, zarówno na polu klinicz- nym, eksperymentalnym, jak i – co dla nas najbardziej znaczące – historii medycyny. Oto jak Oettinger o tym pisał:

O znakomitym darze syntetyzującym, o zdolnościach kojarzenia szczegółów w udat- ną całość, o artystycznej twórczości ogarniającej pełnym obrazem szerokie i w treść obfite poglądy świadczą dwa dzieła. Jedno obejmuje wykład patologii i terapii szcze- gółowej Handbuch der speciallen Pathologie und Therapie wydany po raz pierwszy w r. 1852, a po raz drugi w r. 1856. (…) Druga książka z osnową jeszcze rozleglejszą, gdyż ma za przedmiot dzieje na- szej sztuki, wyszła w r. 1859 pod tytułem: Die Gesichichte der Medicin. Zwięzły to raczej zarys skreślony przez lubownika, niż owoc głębszego źródłowego badania, do którego tytułu i miary z samego założenia nie rości sobie prawa. Dzieje zwłaszcza dawniejsze natrącone są tylko bardzo pobieżnie, jakby z nieuniknionej jedynie ko- nieczności, gdy najnowsze z większem zamiłowaniem i gruntowniejszą znajomością są opowiadane. Wszędzie zaś znać autora przekonanego o potrzebie uprawy nauki na podstawie historycznej, na każdej karcie występują zalety męża światłego i zac- nego, obdarzonego głębokim rozumem, rozległą nauką i wyższą ogładą87 .

Oettinger dobrze rozumiał, że na potrzeby własnej pracy pragmatycz- ny i dobrze poukładany Sprengel, kronikarski Haeser i badający problemy medyczne w świetle historycznym Hecker dawali pożądane wzorce, któ- re należało przyswoić i wykorzystać. Modelu narracji problemowej, która w zamyśle miała stać się osią nowoczesnego wykładu historii medycyny, szukał jednak właśnie u Wunderlicha. Zestawianie z sobą różnorodnych, często przeciwstawnych kierunków i szkół, by szukać w przeciwieństwach cech wspólnych i stałych, oraz postrzeganie rozwoju nauki jako nieustan- nego ścierania się poglądów i stanowisk jest świadomym nawiązaniem krakowskiego profesora do poglądów niemieckiego badacza. Również przyjęcie jako podstawy wykładu historycznego analizy teorii dotyczących zjawisk fizjologicznych i patologicznych czynionych z pozycji zmian anato- micznych albo zaburzeń czynnościowych było wyraźną inspiracją płynącą z lektury prac Wunderlicha. Nie znaczy to jednak, by Oettinger uciekał się do prostej kompilacji. To propozycja dynamicznego ujęcia zagadnień

85 O. Temkin: The Double Face of Janus and Other Essays in the History of Medicine, Hopkins University Press, 1977, s. 247–248. 86 J. Oettinger: Karol August Wunderlich, „Przegląd Lekarski” 1877, t. XVI, nr 45, s. 529–530. 87 Ibidem, s. 530. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 153 historycznych, która zachowując tradycyjny układ chronologii względnej, wprowadza na pierwszy plan rozważania problemowe idące w kierunku zbadania istotnych zasad rządzących sztuką i nauką lekarską. Takim uję- ciem zagadnień historyczno-medycznych Oettinger znacząco się wyróżniał spośród polskich historyków medycyny. Już w rozprawie habilitacyjnej spotykamy się z konstrukcją przemyślaną, miejscami oryginalną, a częste odwołania do źródeł świadczą, że krakowski badacz nie był li tylko zręcz- nym kopistą, który gromadzi w całość opracowane przez innych fakty, lecz gotów jest zgłaszać własne propozycje badawcze88 . Dla Oettingera punktem wyjścia rozważań historycznych jest natura samej medycyny, która stale zachowuje homogeniczny charakter, jakkol- wiek w swoim rozwoju rozgałęzia się na wiele dyscyplin (nauk) lekarskich. Te, chociaż kształtują się samodzielnie, to jednak nie zatracają wzajem- nych związków, nadal utrzymując charakterystyczne dla medycyny po- łączenie wiedzy i praktycznego jej wykorzystania. Współwystępowanie różnych teorii, doktryn i szkół medycznych jest immanentną cechą każdej nauki, w tym i medycyny. Także zanik i upadek tradycyjnie obowiązu- jących poglądów czy definicji i zastępowanie ich nowymi są zgodne z re- gułami rozwoju. Nie są też równoznaczne z całkowitą eliminacją wszyst- kich poprzednich zdobyczy myśli lekarskiej. Stąd też często przyjmowane rozróżnienie na „starą szkołę” i „nową szkołę” w medycynie może mieć jedynie charakter porządkujący chronologię wydarzeń, nie zaś być opisem faktycznej różnicy pomiędzy nimi, która w istocie swej jest pozorna. Oba terminy, czy też pojęcia, są – gdy im się „na chłodno” przyjrzeć – pozbawio- nymi głębszych treści wyrażeniami i dlatego nie są w stanie pełnić funkcji wartościującej (ocennej) ani klasyfikacyjnej. Medycyna w tym ujęciu jest nauką zamkniętą i skończoną, a jedyne istotne różnice w niej zachodzące mają charakter ilościowy. Jej rozwój ma charakter kumulacyjny, gdzie po- kolenia wstępujące korzystają z doświadczenia pokoleń zstępujących. Zja- wiska i fakty, które zwykli jesteśmy określać jako nowe i odkrywcze, są li tylko przekształceniem i kontynuacją tego, co ma swoje źródła w przeszło- ści. „Umiejętność lekarska od najdawniejszych czasów aż do obecnej chwi- li jest jedną pod względem swego źródła, swego celu, swego przedmiotu

88 Obszernego omówienia i recenzji Umiejętność lekarska… doczekała się ze strony Lu- dwika Natansona (1821–1896). Ten uznany lekarz i społecznik podkreślał, że wykład hi- storii medycyny zawarty monografii Oettingera można uznać za wyczerpujący i dokładny, co było – zdaniem recenzenta – jej najmocniejszą stroną. Polemizował natomiast z podjętą przez Oettingera próbą zniesienia podziału na szkołę dawną i nową jako z gruntu sprzecz- nego (urojonego) wobec jednorodnego oraz stałego charakteru umiejętności lekarskiej. Zob. L. Natanson: Ocena, „Tygodnik Lekarski” 1863, R. XVII, nr 9, s. 69–74. 154 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku i istotnych środków. Różnicę stanowi tylko stopniowy rozwój, większy za- sób wiadomości i mnogość wzrastająca ciągle środków leczenia”89 . Oettinger, mówiąc o źródłach medycyny, podkreślał wymiar etyczny, stojący niejako u podstaw jej istnienia. Nie ma bowiem dlań silniejszego bodźca niż ten, który nakazuje nieść pomoc bliźniemu. To właśnie z tej potrzeby, rzec można najpierwotniejszej, wzrastał z wolna gmach umie- jętności lekarskiej90. Podstawowym budulcem tego gmachu było doświad- czenie zmysłów, a zatem spostrzeżenia i obserwacje płynące bezpośrednio z praktyki. Dlatego też medycyna jest przede wszystkim nauką empirycz- ną, a dopiero później, niejako wtórnie, postępowaniem racjonalnym. I jak- kolwiek postawa racjonalna ma swoje pełne uzasadnienie, trzeba jednak zachować ostrożność, by nie ulec łatwej pokusie spekulacji91. Zresztą nad- mierne uleganie empirii może być równie zwodnicze. Chłodne oko i trzeź- wy umysł – oto według Oettingera właściwa postawa badawcza, która na drodze indukcyjnej powinna poszukiwać prawdy o świecie nas otaczają- cym. Dlatego też wskazanie na filozofię Francisa Bacona jako na źród- ło nowocześnie rozumianej nauki nie jest niczym zaskakującym92. Wiele lat później Władysław Szumowski tak tę rzecz ujmie w słowa: „Najlepsza medycyna będzie zawsze racjonalna i empiryczna równocześnie i w obu kierunkach powinna się medycyna rozwijać”93. Żeby właściwie zrozumieć, czym jest w istocie medycyna, by ująć jej najważniejsze cechy i określić drogi rozwoju, należy odnieść się do jej przeszłości, w czym spełnić się może historia medycyny, której sens tak Oettinger uzasadniał:

Wszakże znać umiejętność tylko w określonym jej objawie, jest to znać ją jeszcze niedokładnie, niezupełnie, jest to znać dzień tylko jeden długiego jej żywota, z dłu- giego szeregu przemian żywotnych i koniecznych wyzwań i ukierunkowań, jedne z licznych i ciągłych przeobrażeń, ustalić jedynie przelotną postać. Niedostatek ten, ta że tak powiem ułomność wymaga koniecznie dopełnienia, jeżeli okręg wiadomości lekarskich umiejętnie ma być zamkniętym. Umiejętności i wymaganiom czasu odpo- wiadającą jest Historia medycyny94 .

Jeśli ma to zadanie dobrze wypełnić, musi objąć sobą nie tylko całość dziejów medycyny we wszystkich jej przejawach, lecz szerzej wszystko to, co dotyczyło poszukiwań istoty życia człowieka. Ma zatem wymiar holi- styczny, zbliżając się na gruncie metodologicznym do pozytywistycznego modelu prymatu nauk przyrodniczych; jest bliska idei badań genetycz- nych, kiedy poszukuje źródeł idei tkwiących w umiejętności lekarskiej,

89 J. Oettinger: Umiejętność lekarska wobec..., s. 8. 90 Taki sąd będzie obecny później w filozofii medycyny Henryka Nusbauma. 91 J. Oettinger: op. cit., s. 36. 92 Ibidem, s. 57. 93 W. Szumowski: Filozofia medycyny, Kęty 2007, s. 170. 94 J. Oettinger: Wstęp do wykładu… 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 155 oraz embriologicznych, kiedy stara się prześledzić kolejne etapy ich roz- woju. W zgodzie z naturą i potrzebami medycyny dużo uwagi poświęca się dziejom schorzeń epidemicznych oraz teoriom i poczynaniom praktycznym kształtującym się wokół problematyki patologicznej. Badając czas przeszły, odnajdując w nim i objaśniając elementy stałe i pewne, wskazując na źródła błędów i omyłek, staje się historia medycyny wedle słów Oettingera „szczy- tem i kośćcem piramidy nauk lekarskich”95. Jest zatem integralną częścią teorii i praktyki lekarskiej, klamrą spinającą całą konstrukcję w logiczną całość. Aby zrozumieć bowiem współczesność, należy nie tylko dobrze znać przeszłość. Trzeba nieustająco się do niej odwoływać, konfrontować z nią, wyjaśniać i badać. Nie jest opowieścią „jak to drzewiej bywało”, lecz kry- tycznym narzędziem rozbioru współcześnie istniejących problemów lekar- skich, w czym wyraźnie pobrzmiewa echo postulatów Heckera i Sprengla. Warto w tym miejscu zauważyć, że postrzeganie historii medycyny jako krytycznego narzędzia rozbioru współczesnych problemów lekarskich bę- dzie obecne również w poglądach głoszonych przez Hoyera96 i Kramszty- ka97, później zaś w okresie międzywojnia w rozważaniach Szumowskiego, Wrzoska i Zembrzuskiego. Wszystkie powyższe argumenty, zdaniem Oet- tingera, w pełni uzasadniają korzyść, jaką niesie obecność przedmiotu hi- storii medycyny w nauczaniu uniwersyteckim. Przywoływał w tym miejscu myśl Thomasa Sydenhama, który w swoim Tractatus de hydrope. Opera medica podkreślał, że nie brakuje badaczy poprzez swoją niewiedzę lub uprzedzenia hamujących rozwój nauki. Stąd należy każdy pogląd i każdą teorię cierpliwie analizować. Sam Oettinger tak pisał: „Wstępując w pierw- sze progi nauki, staramy się przede wszystkiem pochwycić postać jej naj- świeższą, jako najbliższą, a przeto najprzystępniejszą. W tym celu nie dzieł dawnych, lecz ile być może najnowszych, byle umiejętnie opracowanych, używać należy”98 . Wychodząc od teraźniejszości, w zgodzie z zasadami historycznymi na- leży podążać do najdawniejszych śladów, szukać pierwotnych przyczyn powstania danej myśli. Podróż ta to nie tylko porządkowanie kolejności następstw, lecz również określenie wzajemnych związków i etapów roz- woju. Jest to spojrzenie zarówno z pozycji historycznych, jak również przyrodniczych. Stąd uzasadnienie przedmiotu łączącego w sobie histo- rię i przyrodoznawstwo, czyli historii medycyny właśnie. Swoją opinię

95 Ibidem . 96 H . Hoyer: O znaczeniu wiedzy historycznej, „Krytyka Lekarska” 1899, R. III, nr 1, s. 1–5. 97 Z. Kramsztyk: O znaczeniu wiedzy historycznej, „Krytyka Lekarska” 1899, R. III, nr 9, s. 253–255. 98 J. Oettinger: Umiejętność lekarska wobec..., s. 156. 156 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Oettinger wzmacniał jeszcze wypowiedzią Virchowa o konieczności gene- tycznego badania przeszłości myśli lekarskiej99 . Studiowanie prac lekarzy i uczonych żyjących w ubiegłych stuleciach do- starcza również wielu istotnych informacji o spostrzeżeniach i doświadcze- niach poczynionych w określonych warunkach stanu wiedzy i umiejętności. Możemy dlatego pośrednio, poprzez historię medycyny, poznać jakość życia i stan zdrowia całych populacji, jak już zwracał na to uwagę przytaczany przez Oettingera Justus Hecker100. Jest zatem historia medycyny nie tyl- ko przydatna, lecz wprost niezbędna w wykształceniu lekarza, jest bowiem krytycznym narzędziem oceny współczesności. Oettinger wyróżniał w czte- rech punktach istotne zalety historycznego ujęcia. Takie zabiegi:

Służyć albowiem mogą: a) do zwiększenia po prostu zasobu doświadczeń i do wyjaśniania nimi nie jed- nej okoliczności; b) do stwierdzenia lub sprostowania innej; c) do wskrzeszenia na powrót wiadomości, które w swoim czasie nienależycie ocenione poszły w niepamięć; d) do wyjaśnienia wreszcie takich, które dla braku bądź środków badania wte- dy jeszcze niewynalezionych (...)101 .

Oettinger spoglądał na przeszłość i teraźniejszość medycyny jako cią- głą obecność tych samych idei, które wyznaczały swoisty rytm rozwoju nauki i praktyki lekarskiej. Nadawany im w ciągu wieków kształt bywał rzecz jasna różny i zależny za każdym razem od wielu uwarunkowań kul- turowych. Niemniej uważny badacz jest w stanie odtworzyć drogę rozwoju tego, co określilibyśmy, chociaż sam Oettinger takiego terminu nie stoso- wał, mianem „kierunków” („nurtów”) w historii medycyny i jej teraźniej- szości. Tak jest z racjonalizmem, który u Oettingera nosi miano „ściśle umiejętnego lekarstwa”102. Od Hipokratesa, poprzez Galena, Wesaliusza, Ambrożego Parégo, Williama Harveya sięga on do czasów Hermana Boer- haavego, Albrechta Hallera i Morgagniego. Wszyscy wymienieni badacze, jakkolwiek różni w rozumieniu racjonalnego uprawiania medycyny, hoł- dowali de facto rozumowemu (naukowemu) ujmowaniu problemów teorii i praktyki lekarskiej, diagnostyki, jak i terapii, dając mniej lub bardziej wyraźnie i świadomie przewagę nad empirycznym poznawaniem zjawisk życiowych. Podobnie można wykreślić linię rozwojową dla zwolenników myśli empirycznej, bo chociaż różnica pomiędzy skrajnym empiryzmem szkoły aleksandryjskiej a empiryzmem szkoły Montpelier czy kliniczną

99 Ibidem, s. 157. 100 Ibidem, s. 159. 101 Ibidem, s. 162. 102 Ibidem, s. 148. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 157 szkołą wiedeńską jest dostrzegalna nawet dla laika, to jednak sama za- sada nakazująca dać ufność bezpośredniemu, płynącemu z praktyki do- świadczeniu pozostaje niezmienna. Istotne dla celów tak poznawczych, jak i dydaktycznych czynił Oettin- ger zbadanie i wskazanie mechanizmów prowadzących do kształtowania i często długiego utrzymywania się błędnych teorii i praktyk lekarskich. Te bowiem, jakkolwiek z perspektywy mijającego czasu uznajemy za szkod- liwe, są dla nas cennym źródłem zrozumienia praw rządzących rozwojem myśli lekarskiej. Temu właśnie problemowi był poświęcony wykład O prze- sądach lekarskich w różnych wiekach, który Oettinger wygłosił 6 kwietnia 1867 roku dla członków „Bratniaka”. Publikacja, wnosząc po dacie druku, miała miejsce w tym samym roku. Oettinger wychodził od swoistej nie- uchronności błędu, którego istota tkwi w samej naturze poznania. Już na początku tej drogi nasze zmysły mogą nas zwodzić, a w konsekwencji mo- żemy, i często ulegamy, fałszywym przeświadczeniom. Nie dziwi zatem, że historia nauki, w tym historia medycyny, może dostarczyć licznych przy- kładów takiego błądzenia. Próby ich przezwyciężenia czynione z pozycji ra- cjonalnych, tak jak to było w medycynie hipokratejskiej, mogły przynieść pozytywny skutek, lecz równie często same mogły stać się źródłem kolej- nych błędnych sądów. Oettinger mówił nawet o „przesądach ponaukowych” i twierdził, że mogą być one niezwykle trwałe, przekazywane z pokolenia na pokolenie, z jednej kultury do drugiej. Tylko hołdowanie zasadom kry- tycznego postępowania badawczego, którego źródła tkwią w filozofii Baco- na i Kartezjusza, oparcie się na zasadach indukcyjnego postępowania ba- dawczego i wykorzystanie coraz to nowszych środków technicznych miało, wedle krakowskiego profesora, prowadzić do zyskania właściwej perspek- tywy metodologicznej, a tym samym dopomóc w przezwyciężaniu fałszy- wych dróg, jakimi nierzadko podążała myśl lekarska. Innymi słowy, nurt eksperymentalny, zrodzony na polu fizjologii, stawał się podstawą episte- mologii w naukach przyrodniczych, w tym medycynie. I ponownie, odwołu- jąc się do wunderlichowskiego sposobu zastosowania metody historycznej, wskazywał Oettinger na korzyści stąd płynące dla współczesnej medycy- ny. Krytyczne spojrzenie na, wydawałoby się oczywiste, błędy czy przesądy pozwalało na konstruowanie wręcz „embriologicznych” modeli rozwoju dla kierunków, doktryn i szkół medycznych. Warto zaznaczyć, iż z takim właś- nie porównaniem: pracy historyka medycyny do postępowania embriologa wystąpił w ponad pięćdziesiąt lat później Szumowski103. Z kolei w tekście

103 W. Szumowski: Historia medycyny jako przedmiot wykładany medykom, „Polskie Czasopismo Lekarskie” 1921, Nr 8 [odbitka]; Idem: Po siedmiu latach wykładania historji medycyny i filozofji medycyny, Kraków 1927, s. 4. Szumowski pozostawał temu przeko- naniu wierny. Już po wojnie w liście skierowanym do Prezydium Konferencji w sprawie 158 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku zatytułowanym Rzut oka na najcelniejsze nabytki doświadczenia lekarskie- go (1870)104, będącym zapisem wykładu, jaki Oettinger wygłosił 9 stycznia 1870 roku podczas posiedzenia Towarzystwa Lekarskiego Krakowskie- go, zastosowawszy ponownie w sposób krytyczny metodę historyczną, dał skondensowany wykład dziejów powszechnych medycyny, starając się wy- kazać, że trzy fundamenty współczesnej mu nauki i sztuki lekarskiej, tj. środki techniczne umożliwiające pogłębioną diagnostykę i terapię, przyję- cie zasad filozofii baconowskiej oraz krytycyzm kartezjański, mają de facto głębokie i uzasadnione posadowienie w tradycji105. Pierwszy wiązałby się bezpośrednio z technikami opukiwania i osłuchiwania, galwanokaustyką, oftalmoskopią i opracowaniem laryngoskopu. Drugi i trzeci znajdują pełny swój wyraz w metodzie eksperymentalnej Bernarda, stanowiącej podstawę poszukiwań naukowych w przyrodoznawstwie. Dążąc do możliwie pełnego zrekonstruowania zasad rządzących współ- czesną myślą lekarską na drodze badań historycznych, musimy oprzeć się na metodzie porównawczej, dzięki której możemy wskazać zarówno na cechy dla niej stałe, jak i te przemijające. Stosując współczesną ter- minologię, Oettinger poszukiwał modelowego ujęcia wielu interesujących go zjawisk i procesów, a czego dowody odnajdujemy na kartach jego rę- kopisów i publikacji. Praktyczne korzyści płynące z historycznych badań porównawczych demonstrował w tekście Dżuma w Europie w stuleciu bieżącem i przeszłem (1879)106, w której wykorzystując obraz epidemii utrwalony w piśmiennictwie XVIII i XIX wieku, podjął się uchwycenia zarówno istoty wyobrażeń o samej chorobie, jak i metod jej zwalczania. Epidemia dżumy, która wybuchła u schyłku 1815 roku w miasteczku Noia na południu Włoch, posłużyła mu za centralny punkt odniesienia w roz- prawie. Wynikało to z bardzo dobrze, również pod względem medycznym, udokumentowanego przebiegu całej zarazy oraz, co istotne, z dokładnego zdania sprawy ze środków administracyjno-sanitarnych, które wówczas zastosowano. Można zatem w tym przypadku mówić o konstrukcji mo- delu pomocnego w porządkowaniu i porównywaniu pozostałego materia- łu zawierającego niekiedy wiele szczegółowych informacji, jak to miało

Historii medycyny w ramach Kongresu Nauki Polskiej podkreślał potrzebę takiego właśnie rozumienia funkcji historycznego opisu zjawisk i faktów z pola nauk lekarskich. Por. Ma- szynopis datowany na dzień 10 XI 1950 roku. Zob. Zb. Spec. GBL, teka I/905/1. 104 J. Oettinger: Rzut oka na najcelniejsze nabytki doświadczenia lekarskiego, „Przegląd Polski” 1870, t. IV, s. 167–198. Także osobne odbicie nakładem Drukarni Uniwersytetu Jagiellońskiego. Numeracja stron odbitki 1–34. Wszystkie moje cytaty na podstawie tejże odbitki. 105 J. Oettinger: op. cit., s. 30. 106 „Dwutygodnik Medycyny Publicznej” 1879, R. III, nr 5–8, s. 61–65, 77–83, 93–99, 109–116. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 159 miejsce w przypadku opisywanych przez Oettingera epidemii dżumy na- wiedzających kresy Rzeczypospolitej w XVIII stuleciu. Podobnie postępo- wał, kreśląc obraz dżumy trapiącej w tym właśnie czasie Moskwę i miasta centralnej Rosji. Wręcz drobiazgowo prezentował zarówno historię samej epidemii, liczbę osób chorych i zmarłych, jak i zarządzenia władz oraz ich wykonanie, a także środki terapeutyczne wówczas zastosowane, w tym za szczególnie skuteczne uznając okadzenia żywicznokorzenne. Opierając się na materiałach źródłowych, rekonstruował przebieg epidemii dżumy, jaka nawiedziła Kraków w latach 1707–1710, by stąd zaatakować ziemię sandomierską i osiągnąć Mazowsze. I ponownie podejmował się jak najdo- kładniej oddać obraz tak przebiegu samej choroby, jak i środków podjętych do jej przezwyciężenia107. Całość swojego opracowania kończył wywodem zaczerpniętym z Geschichte der epidemischen Krankheiten (Jena 1865) Haesera, podkreślając tym samym, jak istotne były działania izolacyjne. Niewątpliwie tak pomyślane opracowanie mogło dobrze służyć zarówno historykom, jak i – co istotne – lekarzom. Czego Oettinger nie mógł prze- widzieć, stała się również świadectwem epoki, w której prace Pasteura i Kocha miały niebawem zmienić wyobrażenia o istocie chorób zakaźnych. Oettinger, mając za wzór kartezjański sceptycyzm metodologiczny i za- sady badania eksperymentalnego sformułowane przez Bernarda, dążył do tego, by postępowanie badawcze pozostawało w zgodzie z nakazem elimi- nacji sądów fałszywych. Dlatego też wielokrotnie podkreślał konieczność rzetelnego, czyli krytycznego badania źródeł. Tak jak przyrodnik odkrywa na drodze doświadczalnej prawa stojące u podstaw życia biologicznego or- ganizmu, tak historyk, badając źródła, odkrywa prawa rządzące ludzką myślą i postępowaniem. Stąd wręcz obowiązek ciągłego do nich odwołania czyniony z możliwie dużą uwagą i precyzją. Jak już to wyżej wskazywa- łem, Oettinger sporo uwagi poświęcił znaczeniu spuścizny nauki hipokra- tejskiej w historii medycyny, nosząc się z zamiarem dokonania pełnego i krytycznego przekładu jego pism, czego nigdy nie zdołał uczynić. Pozo- stawił po sobie przetłumaczone fragmenty, z których zdążył opublikować te dotyczące rozważań „ojca medycyny” o roli środowiska i jego wpływie na sposób oraz jakość życia108. Swoją pracę nad spuścizną greckiego lekarza uzasadniał w dłuższym wywodzie, podczas referatu głoszonego w czerwcu 1879 roku na posiedzeniu Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego. Treść wystąpienia znamy z przedruku na łamach „Przeglądu Lekarskiego”109 .

107 Ibidem, s. 112–116. 108 J. Oettinger: Kilka wyjątków z ksiąg Hippokrata: O powietrzach, wodach i miejscach, „Przegląd Lekarski” 1880, R. XIX, nr 2, s. 24–26, nr 3, s. 37–38 i nr 5, s. 69–70. 109 J. Oettinger: Zbiór pism hipokratowy w świetle nowożytnej krytyki, „Przegląd Lekar- ski” 1879, R. XVIII, nr 27–30, 32–40, s. 340–341, 349–350, 359–360, 373–374, 390–391, 398, 405–406, 414–415, 425–426, 436–437, 447–448, 459–460, 471–472. 160 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Oettinger, biorąc sobie za przykład wręcz benedyktyńską pracę Oeuv- res complètes d’Hippocrate Littrégo, wskazywał, że główną zasługą fran- cuskiego autora było krytyczne, jak to określił „rzeczowe i przedmioto- we” podejście do badanych zagadnień, które odwoływało się do analizy bezpośredniej tak treści samych pism, jak i kontekstu kulturowego, w jakim one powstawały. Chcąc lepiej uzmysłowić swoim słuchaczom i czytelnikom metodykę postępowania Littrégo, Oettinger prezentował, chwilami szczegółowo komentując, sposób pracy francuskiego uczonego nad poszczególnymi zbiorami hipokratejskich tekstów. Podkreślał, że dzięki krytycznemu postępowaniu udało się uzyskać przejrzysty obraz tradycji hipokratejskiej, przywracając jej wiele pism, które przez innych uczonych bywały zbyt pochopnie z niej wykluczane. Pozwalało to rów- nież odtworzyć wiele istotnych z punktu widzenia historii medycyny procesów, jak chociażby różnice w rozumieniu istoty nauki i praktyki lekarskiej przez reprezentantów dwóch głównych szkół czasów przed- hipokratejskich – kosyjskiej i knidyjskiej110. Główną jednak zasługę Littrégo widział Oettinger w uporządkowaniu, oczyszczeniu i nowoczes- nym ujęciu pism Hipokratesa, tak że mogły one właściwie służyć zarów- no tym, którzy zajmowali się badaniem przeszłości, jak i być pomocne dla zrozumienia istoty licznych problemów współczesnej medycyny111 . Innymi słowy, francuski badacz wypełniał podstawowy postulat pozy- tywistycznej historiografii medycyny. Już rok później ponownie na ła- mach „Przeglądu Lekarskiego” Oettinger prezentował fragmenty wyjęte z księgi Hipokratesa znanej pod tytułem O powietrzu, wodach i miej- scach, w której upatrywał pierwszego zarysu „patologicznej jeografii”112 . Przyznawał, że swój przekład konfrontował zarówno z pracą Littrégo, jak również korzystał z edycji tłumaczeń dokonanych przez szwajcar- skiego lekarza i polihistora Theodora Zwingera Starszego (1533–1588) z 1579 roku113. Sięgał także do dzieła autorstwa Karola Gottlieba Kühna z lat 1825–1827114, które było w istocie przedrukiem pracy francuskiego lekarza Anucea Foësa (Foesiusa) (1528–1586) Hippocratis opera omnia, wydanego we Frankfurcie w 1595 roku .

110 Ibidem, s. 426. 111 Ibidem, s. 472. 112 J. Oettinger: Kilka wyjątków z ksiąg…, s. 24. 113 Jakkolwiek Oettinger nie podawał tytułu dzieła, to można przyjąć, że chodziło mu o Hippocratis Coi Asclepiadeae gentis sacrae coryphaei Viginti duo commentarii tabulis illustrati (Basileae 1579). 114 Hippocrates. Opera. Gr. Lat. Editionem curavit Carolus Gottlob Kühn (Lipsk 1825–1827). 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 161

2.2. OETTINGER O HISTORII WYDZIAŁU LEKARSKIEGO

Korzystając w dużej mierze z dorobku badawczego Majera, Brodowicza i Skobla oraz Józefa Muczkowskiego (1795–1858), a także Sołtykowicza, Wiszniewskiego i Rocha Alfreda Brandowskiego (1835–1888) oraz wspie- rając się na wynikach samodzielnie prowadzonej kwerendy źródłowej, Oettinger dążył do stworzenia przekrojowej, charakteryzującej się dużym stopniem uszczegółowienia syntezy przeszłości Wydziału Lekarskiego w Krakowie115. Jedną z pierwszych prób w tym zakresie stanowi liczące w sumie 70 stron opracowanie Kilka wspomnień z dawnych dziejów wy- działu lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego (1874–1876)116. Chrono- logicznie obejmujące historię XIV i XV stulecia pełniło de facto rolę wstępu do planowanej monografii. Oettinger podjął się prezentacji dyskutowanej często kwestii faktycznego kształtu fakultetu medycznego w jego najstar- szych dziejach. Przyjmował, że jakkolwiek kazimierzowskie studium gene- rale nie przetrwało wiele dłużej niż 1370 rok, to jednak stanowiło dojrzałą i przemyślaną tak pod względem prawnym, jak i organizacyjnym struktu- rę, i to głęboko różną od późniejszej jagiellońskiej117. Podkreślał, opierając się na tekście przywileju wystawionego przez Jagiełłę 26 lipca 1400 roku, iż nowa fundacja nie była, jak to się często niesłusznie upraszcza, resty- tucją akademii kazimierzowskiej, lecz z ducha czymś dalece innym. O ile bowiem, według Oettingera, studium generale miało charakter świecki, o tyle teraz uniwersytet nabrał cech charakterystycznych dla instytucji kościelnej118. Z analizy treści zachowanych dokumentów krakowski ba- dacz wyciągał wniosek, że Kazimierz Wielki dążył do jak największej au- tonomii wszechnicy, której gwarantem jedności miał być sam monarcha, natomiast Władysław Jagiełło, świeżo nawrócony poganin, pragnął pod- kreślić swoje silne związki z wiarą chrześcijańską i kościołem119. Oettinger

115 Z uznaniem o wysiłku badawczym Oettingera wypowiadał się Leon Blumenstok. Zob. L. Blumenstok (rec.): Prof Dr Józef Oettinger: Rys dawnych dziejów Wydziału lek. Uniw. Jagiell. Część I. Kraków 1878, s. 242. 116 Niniejszy tekst Oettinger publikował w odcinkach na łamach „Przeglądu Lekarskie- go” w kolejnych numerach i rocznikach. Por. „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 44 i 46, 1875, R. XIV, nr 3, 5, 8–10, 1876, R. XV, nr 34–36, 38–39, 41–42, 44, 46, 48–50, 52–53. W 1876 roku wyszła drukiem całość w formie osobnej odbitki. Wszelkie cytowania stosuję na podstawie paginacji tejże. 117 J. Oettinger: Kilka wspomnień z dawnych dziejów wydziału lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, [Kraków 1876], s. 7–26. 118 Ibidem, s. 9. 119 Ibidem, s. 20. 162 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku nie taił, że wyżej sobie stawiał zamysł kazimierzowski niż jagielloński, wspierając swoje argumenty słowami Ossolińskiego. Rys dawnych dziejów Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskie- go od założenia tegoż w r. 1364 aż do reformy dokonanej przed Komisyą edukacyjną w r. 1780. Część I – od założenia Uniwersytetu aż do końca XVI stulecia (1878) miał być w zamyśle otwierający planowaną monografię, któ- ra jednak nigdy nie została ukończona. Wiązać to chyba należy z pracą nad Rysem historii medycyny powszechnej, o którym już wcześniej wspomina- łem. Opublikowany przez Oettingera tekst dzielił się na 178 krótkich roz- działów, wśród których mowa jest o losach krakowskiej akademii, od fun- dacji kazimierzowskiej począwszy, a na schyłku odrodzenia i początkach baroku skończywszy. Należy jednak zaznaczyć, że pierwsze 89 rozdziałów było po prostu powtórzeniem wcześniej przytaczanego tekstu – Kilka wspo- mnień z dawnych dziejów wydziału lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskie- go, który został in extenso włączony do nowej publikacji, chociaż nie odnaj- dujemy nigdzie najmniejszej o tym wzmianki. Dopiero rozdział 90, który rozpoczynał dzieje wydziału lekarskiego w dobie renesansu, był już teks- tem nowym, opartym w dużej części na źródłach archiwalnych. Historię wydziału uzupełniły rysowane „dobrym piórem” sylwetki profesorów. Wy- niki przeprowadzonej wówczas w archiwum UJ kwerendy, właśnie pod ką- tem dziejów medycyny epoki odrodzenia, prezentował Oettinger na łamach „Przeglądu Lekarskiego” dwa lata później120. Za przełomowe wydarzenie w historii krakowskiego wydziału lekarskiego uznawał pierwszą potwier- dzoną w dokumentach promocję doktorską w lutym 1527 roku121. Ukazywał znaczenie ustaw z roku 1525 oraz 1536, starając się odtworzyć na podsta- wie dostępnych mu archiwaliów podstawę teoretyczną ówczesnych wykła- dów. Szczególnie ta druga, wydana za rektoratu Marcina z Olkusza, której treść przytaczał za Muczkowskim, miała dać początek nowej, humanistycz- nej wizji nauki122. Sięgano przy tym, wedle Oettingera, chętnie po wzor- ce włoskie, co ujmował w charakterystycznym dla siebie stylu: „(…) daw- niejszy lodowaty rygor zakonno-kościelny topniał pod wpływem łagodnych powiewów większej swobody”123. Rozwój samego wydziału, który zyskał trzy nowe katedry: fundacji Macieja z Miechowa w 1505 roku, kolejne zaś w 1569 i 1581 roku, był dowodem rosnącego znaczenia stanu lekarskiego

120 J. Oettinger: Zapiski lekarskie ze stulecia XVI. Ze współczesnego rękopisu łacińskiego zebrał i przełożył Józef Oettinger, „Przegląd Lekarski” 1880, R. XIX, nr 38–41, s. 494–495, 505–507, 517–519, 529–530 [także w osobnym odbiciu, Kraków 1880]. 121 Ibidem, s. 107. 122 Ibidem, s. 102. 123 Ibidem, s. 106. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 163 w Akademii Krakowskiej124. Powołując się przy tym na Haesera, Oettinger podkreślał, że większość ówczesnych uniwersytetów w Niemczech nie miała więcej niż dwie katedry medycyny125, a tym samym można powiedzieć, iż krakowska uczelnia znalazła się w sytuacji wręcz wyjątkowej. Niestety za- niedbania, nadmierne przeciążenie profesorów różnymi obowiązkami oraz kryzys finansowy doprowadziły u schyłku renesansu do upadku wszystkich fundacji. Tak jak to uczynił wcześniej, tak i teraz starał się Oettinger wska- zać osoby najważniejszych profesorów i uczniów Akademii Krakowskiej w XVI stuleciu. Tym sposobem powstał zbiór biogramów, który otwierał Maciej z Miechowa, kończył zaś obdarzony dyplomem w 1599 roku Seba- stian Latkowicz. Wśród blisko stu adeptów sztuki Eskulapa odnajdujemy sylwetki Wojciecha Oczki, Józefa Strusia i Sebastiana Petrycego, w różnym zresztą stopniu związanych z uniwersytetem i jego wydziałem lekarskim. Ich prezentacja zabrała Oettingerowi równe sto stron tekstu, wypełniając sobą do końca zawartość omawianej rozprawy, stanowiącej bez wątpienia cenny zbiór informacji biograficznych dla każdego badacza dziejów krakow- skiej uczelni. Zarówno układ pracy, jak i bogactwo faktografii sprawiały, że chętnie do niej sięgali inni badacze, jak chociażby Wiktor Czermak (1863–1913)126 . Nie znaczy to, że była wolna od błędów i nadmiernych uproszczeń, co wy- tknęli mu Józef Szujski (1835–1883)127 i Józef Rostafiński (1850–1928)128 . Nie zmienia to jednak w niczym faktu, że wpisywała się ona dobrze w kie- runek badań nad przeszłością krakowskiego fakultetu medycznego.

2.3. HISTORIA MEDYCYNY JAKO PRZEDMIOT SYNTEZY BADAWCZEJ

Zachowany i oprawiony introligatorsko w trzech tomach Rys historii me- dycyny powszechnej jest najpoważniejszą, tak pod względem zgromadzo- nego materiału, jak i szczegółowości jego opracowania, próbą stworzenia

124 Ibidem, s. 119–123. 125 H . Haeser: Lehrbuch der Geschichte der Medizin und der Volkskrankheiten, 1868, t. I, s. 367. 126 W. Czermak: Uniwersytet Jagielloński w czterech ostatnich wiekach, „Przegląd Pol- ski” 1900 [osobne odbicie]. 127 J. Szujski: Nauki przyrodnicze i lekarskie w Uniwersytecie Jagiellońskim [w:] J. Ro- stafiński (red.):Zbiory i zakłady przyrodnicze i lekarskie Krakowa, Kraków 1881. 128 J. Rostafiński:Medycyna na Uniwersytecie Jagiellońskim w XV w., Kraków 1900, s. 2. 164 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

własnej syntezy. Trudno dzisiaj jed- noznacznie rozstrzygnąć, czy oma- wiany rękopis stanowił czy tylko zbliżał się do jej ostatecznej wersji. Na podstawie zachowanych w zbio- rach Katedry Historii Medycyny UJ CM notatek i wypisów trzeba przyznać, że bibliografię Oettinger zgromadził imponującą, obejmu- jącą w sumie nazwiska kilkuset, w większości niemieckich, autorów. Do naszych czasów dotrwał zbiór ponad stu tzw. fiszek, na których Oettinger zamieszczał zazwyczaj parozdaniowe uwagi lub fragmenty tekstów przepisywanych z opraco- wań bądź artykułów129 . Nie jesteśmy w stanie dokład- Ryc. 21. Rękopis monografii Józefa Oettin- gera Rys historii medycyny powszechnej, nie określić daty powstawania rę- Kraków lata siedemdziesiąte XIX wieku. Ze kopisu, lecz możemy przyjąć, że zbiorów KHM UJ CM powstawał w latach siedemdzie- siątych XIX wieku130 . Poza paroma wybranymi fragmentami, które ukazywały się na łamach „Przeglądu Le- karskiego”, całość nie doczekała się redakcji i nie została wydana drukiem. Trudno zatem wyrokować, jaki przybrałaby ostatecznie kształt. Rękopis zawiera liczne poprawki i uwagi skreślone ręką anonimowego czytelnika (może recenzenta?). Z pewnością można zarzucić Oettingerowi uproszcze- nia, w innych miejscach zbyt rozwlekły i mało przejrzysty styl narracji, powtórzenia, wreszcie zwykłe błędy warsztatowe i merytoryczne. Chwila- mi dzieło Oettingera jest wręcz przytłaczające, a lektura budzi wrażenie, że autor był owładnięty swoistym horror vacui. Być może to zadecydowa- ło, że Oettinger ostatecznie zrezygnował z jego publikacji, decydując się wpierw na gruntowne przeredagowanie tekstu. Nawet jeśli tak było, to swoich zamiarów nigdy nie wcielił w czyn. Do idei stworzenia rodzimej wizji dziejów powszechnych medycyny powrócono dopiero w okresie mię- dzywojennym. Ostatecznie napisał ją Władysław Szumowski. Pozostaje kwestią otwartą, jak dalece Oettinger zamierzał poświęcić uwagę historii medycyny polskiej. Można jednak sięgnąć do wydanego już po jego śmierci na łamach „Przeglądu Lekarskiego” tekstu Z dziejów

129 Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/89–92. 130 R.W. Gryglewski: Rys historii medycyny…, s. 18–28. 2. Historia medycyny według Józefa Oettingera i plany związane z utworzeniem... 165 medycyny w Polsce (1903)131. Był to w istocie wspomniany powyżej wybór fragmentów Rysu historii medycyny powszechnej, dokonany przez ano- nimowego autora, który miał dostęp do rękopisu, będącego już wówczas w zbiorach Muzeum Historycznego Wydziału Lekarskiego Uniwersyte- tu Jagiellońskiego, a zatem pod opieką profesora Walerego Jaworskiego. Analizując tę część spuścizny po Oettingerze, wiemy, że krakowski uczony korzystał w znacznym stopniu, podobnie jak to czynił Majer, z Historii li- teratury polskiej Wiszniewskiego oraz Zakładów Uniwersyteckich w Kra- kowie pod redakcją Józefa Majera, dorobku Ludwika Gąsiorowskiego i Notatek do historyi akuszeryi w Polsce (Warszawa, 1862) Michała Zie- leniewskiego, a także z książek Józefa Muczkowskiego Bractwa jezuickie i akademickie w Krakowie (Kraków 1845) oraz Jana Śniadeckiego Żywoty uczonych Polaków (Kraków 1861). Sięgał po Historię Polski Jana Długo- sza oraz Chronica Polonorum Miechowity, a także odwoływał się do włas- nych materiałów i notatek. O tym, że Oettinger miał w planach napisanie książki poświęconej wyłącznie historii medycyny polskiej, dowiadujemy się za sprawą zachowanego listu znakomitego chirurga warszawskiego profesora Polikarpa Girsztowta (1827–1887) z 3 października 1870 roku adresowanego do Oettingera, w którym Girsztowt, redaktor i wydawca „Gazety Lekarskiej”, nawiązywał do propozycji złożonej, jak wynika z tre- ści pisma, trzy lata wcześniej krakowskiemu badaczowi. Oto treść tego listu w pełnym brzmieniu:

Przed trzema laty Redakcja Gazety Lekarskiej rozpoczynając wydawnictwo Biblio- teki Umiejętności Lekarskich miała zaszczyt zaprosić Szanownego Kolegę i otrzy- mać od niego łaskawe przyrzeczenie napisania Historii Medycyny w Polsce, od cza- sów najdawniejszych do dziś dnia. W szeregu dzieł wydawanych obecnie przyszedł czas i na ogłoszenie drukiem wyżej rzeczonej Historii. Redakcja przeto ma zaszczyt najuprzejmiej prosić o nadesłanie rękopisu chociażby częściowo, który stosownie do przyjętego planu tygodniowo ar- kuszami natychmiast wydawanym będzie. W oczekiwaniu przychylnej odpowiedzi Redakcja łączy wyrazy rzetelnego szacunku i głębokiego poważania132 .

Pod wyżej cytowanym listem widnieje podpis Girsztowta. Pismo jest dowodem na to, że Oettinger pierwotnie przyjął zaszczytną propozycję, a niewykluczone, iż nawet zacząć zbierać do niej materiały, chociaż na to ostatnie przekonujących śladów w rękopisach Oettingera nie znala- złem i trudno tu cokolwiek przesądzić. Szczęśliwie dla nas Oettinger na

131 J. Oettinger: Z dziejów medycyny w Polsce, „Przegląd Lekarski” 1903, R. XLII, nr 18, s. 270, nr 21, s. 313–314, nr 22, s. 327–328, nr 23, s. 341–342, nr 25, s. 369–370, nr 26 [także w osobnym odbiciu, Kraków 1903], s. 384–385. 132 Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/237/1. 166 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku odwrocie listu Girsztowta sporządził brudnopis odpowiedzi datowany na dzień 24 października 1870 roku. Niestety tekst pełen skreśleń, robiący wrażenie pospiesznie pisanego, jest w wielu miejscach dla mnie nieczytel- ny. Niemniej z tego, co udało mi się ustalić, wynika, że Oettinger był za- skoczony grzecznym acz stanowczym oczekiwaniem wyrażonym przez re- daktora „Gazety Lekarskiej”. Oto stosowny fragment dotyczący tej sprawy:

Na szanowne pismo z dnia 3 b. m. przypominające dane przed rokiem [podkreślenie Oettingera – R.W.G.] i to pod zastrzeżeniem przyrzeczenie opracowania dla Bibliote- ki Umiejętności Lek. Historii med. w Polsce przykro mi z żalem oświadczyć, że będąc zniewolony w ostatnim czasie zwrócić umysł przeważnie na … [tekst nieczytelny] nie miałem przy licznych mych zatrudnieniach czasu na zaproponowane mi [tekst nieczytelny] … i w sposób głębszy lekarstwem polskim … [tekst nieczytelny] …

Jak można wnosić z dal- szej części, coraz zresztą trudniejszego w lekturze tekstu, Oettinger nie wy- mawiał się z zadania, pod- kreślając jednak, że jest to sprawa zdecydowanie póź- niejszych terminów. Osta- tecznie jednak Oettinger nigdy nie napisał monogra- fii poświęconej przeszłości medycyny polskiej. Historia medycyny w uję- ciu Oettingera była z pew- nością nową na gruncie krakowskim propozycją ba- dawczą wiążącą się, na co zwracałem uwagę, z pozyty- wistycznym modelem ujęcia zarówno celów, jak i metod Ryc. 22. List prof. Polikarpa Girsztowta do Józefa postępowania naukowego. Oettingera z 1870 roku. Na odwrocie karty brudnopis Kwestią otwartą pozostaje odpowiedzi Oettingera. Ze zbiorów KHM UJ CM jednak, na ile konsekwen- tnie prowadzoną. Spuścizna Oettingera, liczona kilkudziesięcioma tekstami w druku tudzież zachowa- nymi w rękopisach, jest zróżnicowana tak pod względem tematyki, sposo- bu narracji, jak i wewnętrznego układu prezentowanego materiału. Różny bywa też poziom merytoryczny prac. 3

LEON BLUMENSTOK-HALBAN O HISTORII MEDYCYNY SĄDOWEJ

Współczesny Oettingerowi profesor medycyny sądowej UJ Leon Blumen- stok-Halban (1838–1897)133, wybitny kazuistyk sądowo-lekarski, twórca nowoczesnej katedry i zakładu badawczego w Krakowie, historię medycy- ny traktował jako istotną część swojej działalności naukowej. W liczącym w sumie ponad sto pozycji bibliograficznych dorobku dziesięć prac należy przypisać tej właśnie dziedzinie134. Po raz pierwszy Blumenstok-Halban dał temu wyraz już w swojej dysertacji doktorskiej w 1862 roku, w której odwoływał się do dziejów badania i leczenia syfilisu, a tematyka histo- ryczna odtąd często będzie obecna w jego dorobku naukowym. I nie tylko. Rozumiał i dostrzegał wagę przypominania przeszłości adeptom sztuki lekarskiej. Stąd w roku akademickim 1885/1886, będąc wówczas jeszcze docentem, wystąpił z monograficznym wykładem w całości poświęconym historii medycyny sądowej135. Kroczył zatem szlakiem wytyczonym przez swoich poprzedników. Zainteresowania przeszłością nauk lekarskich były bowiem często udziałem krakowskich medyków sądowych, którym w pierwszej połowie XIX stulecia najczęściej powierzano wykłady z hi- storii medycyny. Można nawet rzec, że tradycja zobowiązywała. I podob- nie jak Girtlrer, Sawiczewski i Hechel postępował Blumenstok-Halban, widząc w opisywaniu przeszłości przede wszystkim istotne dopełnienie

133 L. Wachholz: Halban Leon (1838–1897), PSB 1960, t. IX, s. 245–246; Idem: Ś.p. Leon Halban, „Krytyka Lekarska” 1897, R. I, nr 5, s. 165–169; E. Baran: Sylwetki polskich medyków sądowych – Leon Blumenstok-Halban, „Archiwum Medycyny Sądowej i Kryminologii” 1998, t. XLVIII, nr 3–4, s. 185–189. 134 S. Konopka: Polska bibliografia lekarska dziewiętnastego wieku (1801–1900), Warszawa 1974, t. I, s. 311–323 oraz Warszawa 1976, t. III, s. 484–485. 135 J. Dybiec: op. cit., s. 166. 168 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku wykształcenia lekarskiego. Skoncentrował się przy tym niemal wyłącznie na przeszłości medycyny sądowej. Najobszerniejszym z tekstów i zarazem niosącym najwięcej cech ory- ginalnego opracowania jest bez wątpienia ten zatytułowany Fortunato Fedili, pierwszy autor sądowo-lekarski (Kraków 1873). Liczące sobie blisko sto stron studium historyczno-sądowo-lekarskie, jak określał je w podty- tule sam autor, zostało poświęcone analizie dzieła profesora uniwersytetu w Palermo Fortunatusa Fidelisa (1550–1630)136, zatytułowanego De rela- tionibus Medicorum libri quatuor, in quibus ea omnia, quae in forensibus ac publicis causis Medici referre solent, plenissime traduntur, które – jak ustalał Blumenstok-Halban – po raz pierwszy zostało wydane w 1602 roku. Podzielał przy tym pogląd innych badaczy, dostrzegając w nim pierwszy traktat, który można określić mianem sądowo-lekarskiego137 . Poprzedziw- szy właściwe rozważania zwartym zarysem historii problemów sądowo- -lekarskich czasów poprzedzających pracę Fidelisa, przeprowadził swoją analizę De relationibus Medicorum libri quatuor na podstawie egzempla- rza wydania z 1674 roku, który udało mu się, za pośrednictwem Biblioteki Jagiellońskiej, sprowadzić z Wiednia138. Blumenstok-Halban podkreślał, że nie jest pierwszym, który zwrócił uwagę na pracę włoskiego lekarza. Wymieniał przy tej okazji Haesera, Hallera, Thielego, a z polskich badaczy Fryderyka Hechla, jak również profesora uniwersytetu w Lipsku Paula Ammanna (1634–1691), który przygotował wydanie De relationibus Me- dicorum libri quatuor, z którego właśnie korzystał. Wskazywał przy tym na dość pobieżny charakter poprzednich opracowań, wypływający w jego przekonaniu z niezbyt uważnej lektury treści wywodów włoskiego leka- rza139. Blumenstok-Halban stworzył przejrzystą i przekonującą analizę krytyczną w niczym nieustępującą najlepszym wówczas opracowaniom historycznym. Pomimo błędów i sprzeczności, jakich nie uniknął Fidelis, a które krakowski profesor z całą wyrazistością dostrzegał, nie umniejszał w niczym fundamentalnego znaczenia pracy Włocha, który prócz Paola Zacchii był nader często przywoływany i cytowany przez kolejne pokolenia lekarzy. Jego praca miała też ten dodatkowy walor, że dotyczyła dzieła ważnego, można nawet zaryzykować stwierdzenie, kluczowego dla pozna- nia historii samych początków medycyny sądowej. Przybliżała je zarówno

136 J. Pagel: Fidelis (Fedele) Fortunatus, BLÄ, t. II, s. 516. 137 Na Fidelisa jako jednego z prekursorów medycyny sądowej wskazywano już w pierw- szej połowie XIX stulecia. Zob. T.R. Beck, J. Darwall: Elements of medical jurisprudence, London 1829; M.A. Langenbeck: Über die Wirksamkeit der medicinischen Polizei, Göttingen 1848, s. 3. 138 L. Blumenstok: Fortunato Fedili, pierwszy…, s. 27. 139 Ibidem, s. 28. 3. Leon Blumenstok-Halban o historii medycyny sądowej 169 lekarzom, jak i historykom, którzy chociaż chętnie się na nie powoły- wali już wcześniej, jego zawartość znali jedynie pobieżnie lub zgoła nie znali wcale, opierając się na opraco- waniach innych. To z kolei musiało wypaczać ostateczną ocenę. Praca Blumenstoka-Halbana zo- stała dostrzeżona i zyskała sobie przychylne recenzje. Stanisław Markiewicz, streszczając dość do- kładnie wewnętrzny podział i tre- ści zawarte w przywoływanej roz- prawie, podkreślał wartość pracy bezpośrednio odwołującej się do źródła, dzięki czemu możliwe stało się skorygowanie wielu błędnych wyobrażeń i fałszywych wniosków. Ryc. 23. Prof. Leon Blumenstok-Halban Widział w niej znakomity przykład (1838–1897). Fotografia ze zbiorów KHM UJ postępowania krytycznego, które CM powinno skłaniać do szerszej re- fleksji: „Tymczasem umiejętnie prowadzone studia na polu historii me- dycyny są doskonałym moderatorem uspokajającym i hamującym sądy nasze tak w praktyce, jak i przy czytaniu współczesnych nam autorów”140 . Miał natomiast zastrzeżenia co do staranności wydania, odnajdując 33 pomyłki drukarskie. Z kolei Józef Oettinger polemizował z niektórymi ze stwierdzeń i uwagami merytorycznymi Blumenstoka-Halbana, co nie umniejszało dobrego wrażenia, jakie na nim wywarła praca krakowskie- go profesora medycyny sądowej. W podsumowaniu pisał: „Styl potoczy- sty i jasny, ozdobny bez uszczerbku prostoty i powagi, urozmaicony tu i ówdzie ironicznym uśmiechem, zwłaszcza gdy go wywołują w perukę uczoności odziane zabobony, stanowi godną treści szatę i niepoślednią książki zaletę. Licuje z tymi przymiotami wyposażenie typograficzne”141 .

140 St. Markiewicz (rec.): Fortunato Fedeli. Pierwszy autor sądowo-lekarski. Studyjum historyczno-sądowo-lekarskie. Skreślił Dr. Blumenstok, Profesor w Uniwersytecie jagiell. Kraków. 1873. – 98 stronic w 8-ce, Przegląd Literatury Lekarskiej. Dzieła Polskie, „Medy- cyna” 1873, t. I nr 52, s. 825–828. 141 J. Oettinger (rec.): Fortunato Fedeli. Pierwszy autor sądowo-lekarski. Studyjum historyczno-sądowo-lekarskie. Skreślił Dr. Blumenstok, Profesor w Uniw. Jagiell. Kraków nakładem i w drukarni Uniw. Jagiellońskiego. 1873. 8ka, 98 str. Piśmiennictwo Lekarskie, „Przegląd Lekarski” 1873, R. XII, nr 43, s. 352–353. 170 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Z kolei Medycyna sądowa w wiekach średnich (1883), opublikowana w częściach na łamach „Przeglądu Lekarskiego”, była poświęcona ogólnej charakterystyce problematyki sądowo-medycznej w określonej tytułem epoce142. Blumenstok-Halban korzystał przede wszystkim z klasyczne- go dzieła Mendego, tak jak czynił to przed nim Hechel, oraz z nowoczes- nego opracowania czeskiego dermatologa i historyka medycyny Victora (Vítězslava) Janovsky’ego (1847–1925) Die geschichtliche Entwicklung der gerichtlichen Medizin (1881)143. Przytaczał także Badanie począt- ku i wzrostu medycyny sądowej Hechla, jak również publikacje Ottona von Oesterlena (1840–1918)144, niemieckiego jurysty Wilhelma Eduarda Wilda (1800–1856)145 i francuskiego historyka prawa Josepha Ortolana (1802–1873)146, traktując je jako istotną podstawę własnej pracy. I cho- ciaż nie była to prosta kompilacja powstała na podstawie dorobku innych badaczy, to trudno też dopatrzeć się w niej oryginalnych myśli. Nie to zresztą było celem trudu podjętego przez Blumenstoka-Halbana, który swoim przykładem chciał zachęcić innych lekarzy do zwrócenia baczniej- szej uwagi na problematykę historyczną w medycynie. Tak o tym pisał na samym wstępie:

Mało kto zajmuje się historyją szczegółowych gałęzi medycyny: autorowie, którzy uważają za wskazane poprzedzić wykład lub rozprawę poglądem historycznym, zazwyczaj przysięgają na słowa poprzedników, którzy kiedyś część historyczną opracowali, niekiedy nawet nie przytaczając źródła, skąd czerpali; tym sposobem błąd w dobrej wierze popełniony przez jednego z autorów dawniejszych nie tylko nie ulega sprostowaniu, lecz przeciwnie ciągle na nowo powtarzany staje się niemal pewnikiem. A jednak byłoby rzeczą bardzo pożądaną, aby w chwilach wolnych od żmudnych zajęć powszednich lekarze zaglądali do źródeł historycznych i niektóre pewniki poddawali pod próbę krytyki bezstronnej; przekonani jesteśmy, że praca ta nie byłaby bezużyteczną147 .

Można zatem odczytywać pracę krakowskiego profesora jako swoi- stą prezentację korzyści płynących dla ogólnego wykształcenia lekarza z krytycznego śledzenia ustalonych w literaturze faktów i sądów, w czym

142 „Przegląd Lekarski” 1883, R. XXII, nr 46–47, s. 579–581, 592–594 i nr 49–50, s. 616–618, 629–630. 143 Był to w istocie trzydziestostronicowy rozdział w wielotomowej Hanndbuch der ge- richtlichen Medizin (Tubingen 1881) pod redakcją Josepha Maschki. Praca Janovsky’ego wyszła także w osobnym odbiciu. 144 Było to Über die früheste Entwicklung der Gerichtlichen Medicin, Schmidt’s Jahrbü- cher der in – und ausländischen gesammten Medizin 1877, t. 176. 145 W szczególności Das Strafrecht der Germanen, Halle 1842. 146 Debuts de la medecine legale en Europe, „Annales d’hygiène publique et de médecine légale” 1872. ser. 2, t. XXXVIII, s. 358–384. 147 L. Blumenstok: Medycyna sądowa w…, s. 579. 3. Leon Blumenstok-Halban o historii medycyny sądowej 171 zbliżał się wyraźnie do postulatów zgłaszanych przez Oettingera. Kon- kretnego przykładu, jak może i powinna wyglądać wnikliwa analiza źró- deł, dostarczał starannie przygotowaną publikacją W dwóchsetną rocznicę próby płucnej (1883)148, w której udanie dowodził, jak dalece w rozwoju medycyny sądowej ważne było opracowanie zawartej w tytule techniki badania, mającej – jak stwierdzał Blumenstok-Halban – wręcz kardynal- ne znaczenie .

Pisząc dla lekarzy nie potrzebujemy zapewne szerzyć się nad wielkim znaczeniem tej próby dla praktyki sądowo-lekarskiej; ale że próba ta w medycynie sądowej jako umiejętności, jest nadto słupem granicznym o dwóch licach janusowych, jednym zgrzybiałem, zwróconym ku czasom minionym, a drugim młodzieńczym, wskazują- cym przyszłość na to – o ile wiemy – nikt dotąd nie zwrócił uwagi149 .

Blumenstok wskazywał na wiek XVII jako epokę intensywnych poszu- kiwań podstaw fizjologicznych procesów życiowych, korzystającą z dorob- ku renesansowych przemian w anatomii oraz chirurgii. To czas wielkich nazwisk i znaczących odkryć: Graafa, Harveya, Ruyscha, Sydenhama, Thomasa Willisa. Na tym tle medycyna sądowa w zasadzie nie notuje żad- nych poważniejszych sukcesów. Traktaty Fidelego i Zacchii są, jak twier- dzi Blumenstok-Halban, silną podstawą teoretyczną, lecz ich lektura nie przynosi wymiernych skutków praktycznych. Stały one niejako na margi- nesie ówczesnych zainteresowań. Co gorsza wykład Zacchii, cieszący się większym uznaniem i mimo że olśniewał erudycją, zawierał w sobie liczne przekłamania, co krytycznie rzecz badający Blumenstok-Halban wyty- kał już w pracy poświęconej Fidelemu. Tym, który miał po raz pierwszy podważyć autorytet Zacchii, był niemiecki lekarz, anatom i fizjolog, jeden z pionierów nowoczesnej, opartej na sekcji zwłok, metodologii postępowa- nia sądowo-lekarskiego, Johannes Bohn (1640–1718)150 . Jednak to nie Bohn miał według Blumenstoka-Halbana nadać me- dycynie sądowej właściwy kierunek. Tym kimś miał być lekarz saskiego miasta Zeitz, Johann Schreyer (1655–1694), któremu należy przypisać pierwsze zastosowanie hydrostatycznej próby płucnej w trakcie oględzin zwłok dziecka. Blumenstok-Halban sięgnął bezpośrednio do krótkiej, 32-stronicowej broszury – Erörterung und Erläuterung der Frage: ob es ein gewiß Zeichen, wenn eines todten Kindes Lunge im Wasser untersinket,

148 „Przegląd Lekarski” 1883, R. XXII, nr 1–3, 6, s. 10–13, 21–24, 33–36 i 70–73. 149 Ibidem, s. 11. 150 Bohn był autorem wielu traktatów z zakresu postępowania sądowo-lekarskiego. Wśród nich znalazł się traktat o ranach – De renunciatione vulnerum lethalium examen (Lipsk, 1689) oraz większa praca De officio medici duplici, clinim nimirum ac forensis (Lipsk, 1704). Zob. J. Pagel: Einführung in die Geschichte der Medicin, Berlin 1898, s. 243. O znaczeniu Bohna pisał już wcześniej Fryderyk Hechel. 172 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku daß solches in Mutter Leibe gestorben sey? autorstwa Schreyera, której pierwsze wydanie przypadło na rok 1691 (kolejne w 1725 i 1745 roku). Krakowski profesor dokonał tłumaczenia sporych fragmentów jej tekstu, opisując zarówno samą próbę, jak i wnioski płynące z oględzin zwłok. Do- datkowo Blumenstok-Halban przytaczał fragment pracy Karola Raygera z roku 1677, który został zawarty w drugiej części broszury. Jest on o tyle istotny, że dotyczy eksperymentów, podczas których zanurzano w wodzie płuca jagnięce, jak i dwóch martwych płodów ludzkich. Z tych doświad- czeń w swoim dochodzeniu korzystał Schreyer151. Dokładnie, z przytacza- niem materiałów źródłowych, ukazał Blumenstok-Halban, jak za sprawą prawnika Krystiana Thomasa metoda Schreyera została wykorzystana w postępowaniu sądowym i jaką wywołała dyskusję zarówno w środowi- sku lekarskim, jak i prawniczym, której początki sięgały 1683 roku. Wte- dy bowiem po raz pierwszy zastosował ją Schreyer wezwany do obdukcji zwłok dziecka. Blumenstok-Halban stwierdzał, że przed tą datą trudno byłoby doszukać się postępowania sądowo-lekarskiego w sprawach zwią- zanych z dzieciobójstwem. Jej znaczenie określał w sposób następujący:

Jeżeli więc próba płucna z jednej strony oddziaływała zbawiennie na ludzkość przez skierowanie dochodzenia zbrodni dzieciobójstwa na właściwą drogę, to z drugiej strony wpłynęła bardzo korzystnie na dalszy rozwój medycyny sądowej, tak że zda- niem naszem, na wstępie wypowiedzianem, stanowi ona granicę między medycyną sądową dawniejszą a nowszą152 .

Wraz z próbą płucną medycyna sądowa wchodziła w obszar nauk eks- perymentalnych, stając się dziedziną nowoczesną, zyskującą właściwe dla niej miejsce wśród dyscyplin lekarskich. Tak można by, podążając za Blumenstokiem-Halbanem, podsumować wynik jego wywodów. W publikacji zatytułowanej Prawo o broczeniu krwi. Przyczynek do historii medycyny sądowej (1881)153 Blumenstok-Halban jawi się jako uważny krytyk i recenzent, gdy wychodząc od jednej pomyłki drukar- skiej poczynionej w podręczniku medycyny sądowej Siergieja Gromowa, wyprowadził historyczny wywód o notowanym w tradycji tzw. prawie o broczeniu krwi. Autor był zdania, że istotnie zwyczaj ów wywodzi się z kręgu kultury germańskiej i przynależy do dobrze udokumentowanej tradycji sądów bożych. Przekonanie, że zwłoki osoby zmarłej gwałtowną śmiercią „wydają z siebie krew” w obecności mordercy, tym samym wska- zując sprawcę, było dobrze zakorzenione w obyczajowości epoki wieków

151 L. Blumenstok: W dwóchsetną rocznicę próby płucnej (Urywek z pracy większej), „Przegląd Lekarski” 1883, R. XXII, nr 1, s. 12. 152 Ibidem, s. 71. 153 „Przegląd Lekarski” 1881, R. XX, nr 1–2, s. 13–15, 25–27. 3. Leon Blumenstok-Halban o historii medycyny sądowej 173

średnich, jak udowadniał, dane było też i późniejszym epokom. Blumen- stok-Halban ilustrował to odpowiednim przykładem z polskiej literatury, powołując się na ustęp z drugiego tomu monumentalnej pracy Czackiego O litewskich i polskich prawach. Tym samym znajdował dowód na to, że w siedemnastowiecznej Polsce prawo było znane i stosowane. Blumenstok-Halban na tym jednak nie poprzestawał. Studiował uważ- nie podręcznik medycyny sądowej Mendego, odwoływał się prac Parégo, Giovaniego Battisty Codronchiego (1547–1628) i Fidelego, podkreślając, że nie znajdował w nich żadnej wzmianki o tym obyczaju. Co więcej, kie- dy napotkał odpowiedni opis u Paola Zacchii, to dochodził do wniosku, że włoski badacz opierał się jedynie na ustnych lub pisemnych relacjach obcokrajowców, sam nie mając takich doświadczeń. Blumenstok-Halban widział w tym potwierdzenie, iż prawo o broczeniu krwi było pierwotnie ograniczone wyłącznie do germańskiego, a konkretniej niemieckiego krę- gu kulturowego, z czasem zyskując tam podstawy prawne. Że było ono mocno zakorzenione w ludzkiej świadomości, znajdował Blumenstok-Hal- ban dowody nie tylko w dokumentach sądowych, lecz również pracach na- ukowych. Dawał na ten przykład świadectwa pisane Andrzeja Libawiu- sza (1546–1616), który twierdził, że samo narzędzie zbrodni jest w stanie „przywołać” krew trupa. Jednocześnie Blumenstok w przekonujący spo- sób wykazywał, że chociaż sama zasada okazała się całkowicie błędna, to jednak prowadziła w prostej linii do procedur tak obdukcyjnych, jak i sekcyjnych w medycynie sądowej. Prawo o broczeniu krwi wymuszało bowiem konieczność ścisłego badania zwłok ludzkich. Z drobniejszych, co nie znaczy mniej istotnych, prac Blumenstoka- -Halbana należy wymienić krótkie artykuły: Przyczynek do historii afazji (1882)154, Pierwsze orzeczenia sądowo-okulistyczne. Przyczynek do historii okulistyki w wieku XVII (1884) oraz Paweł Ammann. Studium historycz- no-sądowolekarskie (1884)155, dedykowany osobie pierwszego nowoczesne- go medyka sądowego w Niemczech.

154 „Przegląd Lekarski” 1882, R. XXI, nr 39, s. 529–530. 155 „Przegląd Lekarski” 1884, R. XXIII, nr 2, s. 28–29.

4

PRACE HISTORYCZNE MICHAŁA ZIELENIEWSKIEGO

Michał Zieleniewski (1821–1896)156, absolwent Wydziału Lekarskiego UJ, był jednym z filarów redakcji „Przeglądu Lekarskiego” w jego pierwszych latach istnienia. W pamięci ludzkiej pozostał jako wszechstronny balneolog oraz jeden z propagatorów leczenia klimatyczno-uzdrowiskowego w Polsce. Walnie przyczynił się do rozwoju uzdrowiska w Krynicy, publikując o nim wiele prac w językach polskim, niemieckim i francuskim157. Był jednym z twórców Komisji Balneologicznej Towarzystwa Lekarskiego Krakowskie- go, w której aktywnie pracował do schyłku lat siedemdziesiątych158. Już w swojej dysertacji doktorskiej zatytułowanej O przesądach lekarskich na- szego ludu (Kraków 1845) wyraźnie wskazywał na zalety odwołania się do źródeł pisanych i tradycji ustnej, jakkolwiek trudno byłoby tę rozprawę uznać za opracowanie historyczne. Takie natomiast było monograficzne ujęcie za- tytułowane Notatki do historyi akuszeryi w Polsce (1862), w latach 1860– 1861 ukazujące się w odcinkach na łamach „Tygodnika Lekarskiego”159 . Zieleniewski, dzieląc swoją pracę na dwie części, dał w niej obraz początków

156 Red.: Zieleniewski, Michaël, BLÄ, t. V, s. 1039; S. Domański: Dr Michał Zieleniew- ski, Wspomnienie pośmiertne, „Przegląd Lekarski” 1896, R. XXXV, nr 17, s. 233, Dr Michał Zieleniewski, Wspomnienie pośmiertne, „Kronika Lekarska” 1896, R. XVII, nr 9, s. 423; J. Majkowski: Ś.p. Michał Zieleniewski, „Medycyna” 1896, R. XXXI [t. XXV], nr 17, s. 416. 157 M. Bieńkowska: Michał Zieleniewski, wybitny balneolog, „Archiwum Historii Medy- cyny” 1963, t. XXVI, z. 3–4, s. 191–224. 158 M. Nowakowska-Zamachowska: Towarzystwo Lekarskie Krakowskie 1866−1914. Komisja Balneologiczna (praca doktorska), Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum Wydział Lekarski, Kraków 2008, s. 68–70 [za:] http://dl.cm-uj.krakow.pl (dostęp: 06.2015). 159 ,„Tygodnik Lekarski” 1860, R. XIV, nr 48–50, s. 417–423, 429–433, 439–443 oraz 1861, R. XV, nr 3–8 oraz 31–35, s. 17–20, 27–30, 35–39, 48–50, 55–58, 63–67, 272–274, 279–282, 287–290, 294–298, 304–309. 176 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

i rozwoju sztuki położniczej na zie- miach polskich. Korzystał przy tym zarówno z prac innych autorów, jak i tekstów źródłowych. Zadał sobie trud szczegółowego przedstawienia losów Katedry i Kliniki Położniczej w Krakowie, od chwili jej powstania aż do czasów jemu współczesnych, starając się odnieść zarówno do programu dydaktycznego, jak i ru- chu pacjentek i czynności admini- stracyjnych za ordynatur kolejnych kierowników. Równie starannie pragnął wyświetlić funkcjonowanie krakowskiej kliniki w czasach jemu współczesnych. Następnie w ujęciu tabelarycznym podawał wszystkie dostępne mu dane związane z licz- Ryc. 24. Dr Michał Zieleniewski (1821–1896). bami odbytych na terenie kliniki Źródło reprodukcji: „Tygodnik Ilustrowany” porodów. 1880, t. IX, s. 192 W części drugiej monografii Zie- leniewski dążył do uporządkowa- nia polskiej literatury medycznej, tak aby móc wskazać na te wszystkie prace lub ich wybrane fragmenty, które wiązały się z bezpośrednio z ciążą i porodem, schorzeniami dróg rodnych i metodami ich leczenia. Wśród nich znalazły się wręcz kanoniczne opracowania, takie jak Zielnik Stefana Fa- limirza czy dzieło Marcina Siennika. Przywoływał także wówczas niemal zapomniany traktat Piotra z Kobylina Nauka ratowania położnic (Kra- ków 1541), ostrożnie wskazując na niego jako prawdopodobnie najstarszą rozprawę z akuszerii, jaka została spisana ręką polskiego lekarza, i jedną z pierwszych prac medycznych w języku narodowym. Dokładnie omawiał treść oraz układ prac obcych autorów, jak na przykład Rafała Jana Stie- dela w tłumaczeniu Jakuba Kostrzewskiego, a także opracowania rodzi- mych lekarzy, m.in. Ludwika Perzyny. Starał się przy tym uwzględnić teksty niewielkich nawet rozmiarów, w tym także anonimowe, kreśląc możliwie szeroki i pełen szczegółów prospekt historii nauki położnictwa na ziemiach polskich. Stąd też jego zainteresowanie tekstami zachowany- mi w rękopisach, jak tłumaczenie Ignacego Woźniakowskiego łacińskiego traktatu Friedricha Collanda Fundamenta artis obstreicae ( 1804), którego obszerne fragmenty Zieleniewski cytował160. W sumie przytaczał

160 Ibidem, s. 117–124. 4. Prace historyczne Michała Zieleniewskiego 177

46 pozycji bibliograficznych. Dalej dokonał szczegółowego wyboru co waż- niejszych artykułów i doniesień publikowanych na łamach prasy oraz po- dawał niemal kompletny spis rozpraw doktorskich wiążących się z prob- lematyką położniczą. Zieleniewski nie ukrywał, że w swoich poszukiwaniach korzystał zna- cząco z ustaleń Ludwika Gąsiorowskiego, którego Zbiór wiadomości do historii sztuki lekarskiej w Polsce od czasów najdawniejszych aż do cza- sów najnowszych był przez niego przywoływany i cytowany wielokrotnie. Nie znaczy to, by nie czynił własnych uwag i spostrzeżeń, aczkolwiek nie one stanowią o walorach tej pracy. Jest to bowiem dzieło o wyraźnie po- rządkującym charakterze, którego celem nadrzędnym było zestawienie i prezentacja możliwie pełnego dorobku lekarzy polskich traktujących o problemach położnictwa. Stąd tytuł sugerujący szkicowe potraktowanie całego zagadnienia, w którym autor nie rościł sobie pretensji do wyczer- pującego wykładu. Przewaga prezentacji źródeł do historii akuszerii nad ich krytycznym i problemowym omówieniem jest tutaj wyraźna, a całość nosi charakter opracowania encyklopedyczno-bibliograficznego. Dostrze- gał to i rozumiał Adrian Baraniecki, który wystawiając pozytywną recen- zję Zieleniewskiemu, podkreślał praktyczne możliwości wykorzystania jego pracy w codziennej działalności dydaktycznej. Ze swej strony doda- wał jeszcze, na podstawie wypisów własnych, wiele dodatkowych tytułów związanych z położnictwem, których w szkicu Zieleniewskiego zabrakło161 . Wysoko oceniła starania autora redakcja „Tygodnika Lekarskiego”, przy- znając mu za jego Notatki do historii akuszeryi w Polsce nagrodę162. Na tę pracę i prezentowane w niej oceny, niekiedy polemicznie, powoływał się parokrotnie Józef Bieliński163. Pisząc u progu obecnego stulecia Historię położnictwa i ginekologii w Polsce, Adam Waszyński nadal sięga po Ziele- niewskiego, biorąc z niej motto do swojej książki164 . Podobny charakter nosiły Wiadomości historyczne co do wielkiego daw- niej rozpowszechnienia, a następnie zaniechania łaźni parowych u nas i postronnych (1864)165. Wykorzystując Codex diplomatic Poloniae Editus studiis et opera wydany pod redakcją Leona Rzyszczewskiego i Antoniego

161 A . Baraniecki: Przyczynek do notatek o historii akuszeryi w Polsce dra Zieleniewskiego, „Tygodnik Lekarski” 1861, R. XV, nr 43, s. 374–375. 162 J.F. [krypt.]: Dr Michał Zieleniewski, „Tygodnik Ilustrowany” 1880, Ser. III, t. IX, nr 221, s. 190. 163 J. Bieliński: Stan nauk lekarskich za czasów Akademii Medyko-Chirurgicznej Wileńskiej bibliograficznie przedstawiony, Warszawa 1888, s. 341, 343, 376. 164 A. Waszyński: Historia położnictwa i ginekologii w Polsce, Wrocław 2000. 165 „Przegląd Lekarski” 1864, R. III, nr 5, s. 35–36, nr 7, s. 51–53, nr 9, s. 66–68, nr 11, s. 83–85, nr 15, s. 115–118, nr 17, s. 133–134, nr 19, s. 148–150, nr 21, s. 164–167, nr 23, 181–182. 178 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Muczkowskiego, a także odwołując się do innych źródeł, w tym rękopi- śmiennych, Zieleniewski dążył do zrekonstruowania historii łaziebnictwa i funkcjonowania łaźni w dobie średniowiecza na ziemiach polskich. Był zdania, że utrwalenie się obyczaju korzystania z łaźni parowych miało związek z częstymi pielgrzymkami do Ziemi Świętej oraz ruchem krucja- towym, co wpłynęło na rozpowszechnienie się nawyków zażywania gorącej kąpieli166. Przywoływał przy tym świadectwa włoskich i niemieckich leka- rzy, jak również liczne wypisy z akt miejskich miasta Krakowa sporzą- dzone przez Ambrożego Grabowskiego, wedle których można było wyka- zać istnienie aż sześciu stałych łaźni w obrębie murów samego miasta167 . Jednocześnie starał się określić, które z nich miały charakter parowych, a które mogły służyć jedynie zimną wodą, wykazując, że w najbliższym ich sąsiedztwie można odnotować istnienie jeszcze dwóch łaźni – na Kazimie- rzu i łaźni królewskiej. Następnie, ponownie odwołując się do źródeł, po- starał się o możliwie dokładne zrekonstruowanie dziejów poszczególnych łaźni krakowskich. Wskazywał przy tym na istotne znaczenie prywatnych fundacji oraz przywilejów królewskich w kształtowaniu się poprawnych nawyków higienicznych, odnotowując, iż w XVII stuleciu mamy wyraźny dowód na istnienie wyodrębnionego cechu łaziebników w mieście168. Od- syłał przy tym do prac niemieckich autorów, m.in. trzytomowej monogra- fii Geschichte der Medizin in Russland (1813–1817) Wilhelma Michaela von Richtera (1767–1821)169 czy Zur Geschichte der Medicin in Schlesien (Breslau, 1837) Augusta Henschela, w celu porównania stosunków panu- jących w tym czasie w krajach ościennych. Dalej Zieleniewski przechodził do problemu, co prawda odnotowane- go już przez Gąsiorowskiego, lecz – jak stwierdzał autor – niezbadanego przez znakomitego historyka, a mianowicie procesu odchodzenia od trady- cji łaziebnictwa na ziemiach polskich, jak też i w innych krajach Europy. Tu w punktach Zieleniewski wskazywał na rozprzestrzenianie się chorób epidemicznych, przede wszystkim zaś trądu i syfilisu, któremu zbiorowe kąpanie się miało sprzyjać. Niemałą w tym rolę odgrywało to, że łaźnie bywały miejscem znacznego rozluźnienia obyczajów, na co zwracały uwa- gę tak władze świeckie, jak i duchowieństwo. Ciekawą uwagą poczynioną przez Zieleniewskiego był wzrost cen drewna, który mógł mieć wedle nie- go swój udział w coraz częstszym zamykaniu łaźni. Omówiwszy historię, przechodził Zieleniewski do kwestii związanych ze współczesnym jemu łaziebnictwem, prezentując zarówno organizację, jak i wyposażenie łaźni,

166 Ibidem, s. 51. 167 Ibidem, s. 52–53. 168 Ibidem, s. 83. 169 L. Stieda: Richter, Wilhelm Michael, BLÄ, t. IV, s. 801–802. 4. Prace historyczne Michała Zieleniewskiego 179 poświęcając więcej uwagi naparom ziołowym oraz wodom z domieszkami mineralnymi, których początków ponownie upatrywał w tradycji sięgają- cej wieków średnich. Za jeden z najbardziej obiecujących nurtów łazieb- nictwa uważał tzw. łaźnie tureckie (rzymskie), cieszące się sporym zain- teresowaniem wśród klientów oraz znajdujące przychylne przyjęcie wśród lekarzy. Dalej następują szczegółowe opisy zabiegów stosowanych przez łaziebnych, w tym zabiegów leczniczych i poprawiających ogólną kondycję fizyczną. Niewątpliwie pracę Zieleniewskiego należy uznać za udaną i sporządzo- ną z dużym znawstwem problemu. Ten entuzjasta balneologii dobrze rozu- miał potrzeby nowoczesnej hydroterapii i jej znaczenie dla utrzymania do- brego stanu zdrowia. Podobnie jak we wcześniej prezentowanej rozprawie o historii akuszerii korzystał głównie z gotowych już opracowań, dążąc do zebrania i przedstawienia polskiemu czytelnikowi licznych informacji hi- storycznych, które miały przybliżyć istotę poruszanej przezeń problematy- ki. Zdawał sobie też sprawę, że historia polskiej balneologii nadal czeka na swojego autora. To właśnie z myślą o przyszłych badaczach skompletował, a następnie ofiarował Bibliotece Jagiellońskiej zbiór materiałów -rękopi śmiennych obejmujących w sumie dziesięć tomów (in folio), który opatrzył wspólnym tytułem Zbiór materiałów do monografii Krynicy170 .

170 Zbiór pod sygn. Rkp BJ nr 5001, Kod. Pap. z XIX w. Vol. 10. Por. M. Bieńkowska: op. cit., s. 218.

5

WACŁAW ZAREMBA I JEGO STARANIA O HABILITACJĘ Z HISTORII MEDYCYNY

Wacław Zaremba (1845–1904)171, rodem z Wielkopolski, studia medycz- ne odbył we Wrocławiu i Würtzburgu, stopień doktorski otrzymał w 1869 roku w Berlinie. Niemniej nie dopełnił obowiązku tzw. aprobacji, która dawałaby mu prawo do prowadzenia praktyki lekarskiej. Stąd, przynaj- mniej oficjalnie, nigdy nie wykonywał wyuczonego zawodu. Powróciwszy na ziemie polskie, zajął się ożywioną działalnością społeczną, biorąc czyn- ny udział w tworzeniu sieci kółek rolniczo-włościańskich na terenie całej Wielkopolski. Jednocześnie w coraz większym stopniu interesowała go przeszłość medycyny, której poświęcił wiele publikacji. I to właśnie ta pa- sja ośmieliła go do podjęcia z początkiem lat dziewięćdziesiątych XIX wie- ku starań o uzyskanie profesury na Wydziale Lekarskim UJ. W Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego zachowały się interesujące dokumenty związane z Zarembą, który w 1894 roku przedkładał Wydzia- łowi Lekarskiemu swoją prośbę o przeprowadzenie habilitacji w celu uzy- skania stanowiska docenta historii i literatury lekarskiej172. Całość otwiera pismo z 19 października 1894 roku, które Zaremba pisał we Wrocławiu. Prezentował w nim swoją kandydaturę, przedstawiając dorobek uprawnia- jący go do starania się o veniam legendi z tej właśnie gałęzi sztuki lekar- skiej. Były to Zarys sztuki lekarskiej w Chinach („Nowiny Lekarskie” 1889), Pogląd na stan sztuki lekarskiej w Indjach starożytnych (Poznań 1891), Stanowisko Arystotelesa w dziedzinie nauk przyrodniczych i dziejach sztu- ki lekarskiej („Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego” 1892),

171 P. Szarejko: op. cit., t. II, s. 329–331, Nekrologia: Dr Wacław Ryszard Zaremba, „Przegląd Lekarski” 1905, R. XLIII, nr 12, s. 186. 172 AUJ WL II 132. 182 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku

Kult Asklepiosa i połączone z nim wykorzystanie sztuki lekarskiej w Grecji starożytnej („Nowiny Lekarskie” 1892), Zarazy nagminnie w Wielkopolsce panujące aż do r. 1800 („Przegląd Lekarski” 1892), Stanowisko lekarskiego stanu w Rzymie starożytnym wobec nauki, społeczeństwa i państwa („No- winy Lekarskie” 1893), Pogląd historyczny na powstanie i rozwój domów leczniczych („Nowiny Lekarskie” 1894). W sumie siedem prac, powstałych – jak widać – w krótkich odstępach w ciągu ledwie trzech lat. Jako rozprawę habilitacyjną zgłaszał kandydat ostatnią z wyżej wymienionych. W kolejnym piśmie z grudnia tego roku Zaremba uściślał swoje zamiary:

W razie pomyślnej odpowiedzi przeniósłbym się na stałe mieszkalnie do Krakowa, tak iżbym z początkiem półrocza lutowego odczyty mógł rozpocząć. Ze względu iż historya sztuki lekarskiej pomiędzy młodzieżą uniwersytecką w ogóle obecnie mało zajęcia budzi – że to zajęcie powoli dopiero zdobywać sobie potrzeba a dalej ponie- waż słuchacze wydziału lekarskiego czas mają licznie innemi obowiązkowemi kol- legiami wypełniony – sądzę, iż na początek dwie godziny tygodniowo wystarczą, a może i jedno publicum. Temat do odczytów w półroczu latowem stanowiłaby histo- rya medycyny u ludów starożytnych jak Hindów, Żydów, Fenicjan, Egipcjan, Gre- ków i Rzymian173 .

Nie ulega zatem wątpliwości, że Zaremba był przygotowany i zde- terminowany, by przedmiot histo- rii medycyny prowadzić w murach krakowskiej uczelni. Przyszła ha- bilitacja była zatem jedynie ko- niecznym wstępem do dalszych planów związanych z krakowską uczelnią. Trudno dziś przesądzić, jak mogła się potoczyć dalej jego kariera uniwersytecka. Z jednej strony bowiem przejawiał stałe i pogłębione zainteresowanie sa- mym przedmiotem, z drugiej jed- nak brakuje w jego pisarstwie zna- mion oryginalności. Większość jego prac, włącznie z najobszerniejszą – Pogląd na stan sztuki lekarskiej w Indjach starożytnych, ma w swo- Ryc. 25. Strona tytułowa monografii Wacła- wa Zaremby Pogląd na stan sztuki lekarskiej jej istocie charakter kompilacji, w Indjach starożytnych, Poznań 1891. Ze chociaż trzeba przyznać, wielce zbiorów KHM UJ CM udanych. Zaremba korzystał przy

173 Dokument sygnowany l. 370 z dnia 8 XII 1894. AUJ WL II 132. 5. Wacław Zaremba i jego starania o habilitację z historii medycyny 183 tym z tekstów w językach francuskim, niemieckim, angielskim oraz wło- skim, w zasadzie streszczając ustalenia oraz poglądy innych badaczy, na co zwracała już uwagę Ludmiła Krakowiecka174. Wyjątkami są tutaj obszerne opracowanie Zarazy nagminnie w Wielkopolsce panujące aż do r. 1800 oraz Pogląd historyczny na powstanie i rozwój domów leczniczych . Pierwsza z nich w znacznej mierze opierała się na analizie tekstów źród- łowych, w tym niektórych po raz pierwszy ujawnionych dzięki kwerendzie w poznańskich archiwach, i wykorzystaniu wypisów po uważnej lekturze Chronica Polonorum Miechowity oraz prac Jana Długosza. Zaremba od- wołał się również do Macieja Stryjkowskiego, Marcina Bielskiego, Ada- ma Naruszewicza i Ludwika Gąsiorowskiego175. Postępując metodycznie, Zaremba podkreślał, że najstarsze wzmianki dotyczące epidemii chorób zakaźnych są nader skąpe i nie dają dzisiejszym badaczom rzetelnej o nich wiedzy. Za pierwszy szczegółowy opis zarazy przyjmuje Zaremba informacje podane przez Długosza, a odnoszące się do tragicznych wyda- rzeń z 1348 roku. Z Długosza, a także Marcina Kromera i Gabriela Rzą- czyńskiego korzystał Gąsiorowski, który szczegółowo badał wydarzenia XIV wieku, stulecia szczególnie naznaczonego piętnem czarnej śmierci – mors Nigra, która miała osiągnąć ziemie polskie176. Koncentrując się na dziejach Wielkopolski, Zaremba sięgał po znakomite opracowanie Józefa Łukaszewicza (1799–1873), wydane w dwóch tomach: Obraz historyczno- -statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach (Poznań 1838), które konfrontował z dorobkiem innych dziejopisów, dając chronologicz- nie skonstruowany obraz kolejnych epidemii, które nawiedzały te ziemie w XV, XVI i XVIII wieku, wspomagając się przy tym i cytując niepubli- kowane informacje do ksiąg grodzkich, z których dokonywał wyciągów, pracując m.in. na podstawie zachowanych rachunków, dzięki czemu mógł dać dokładny obraz spustoszeń i faktycznych kosztów epidemii. Pomoc- ne okazały się również Die Chronik der Stadtschreiber von Posen (Posen 1888) autorstwa Adolfa Warschauera (1855–1930) oraz materiały archi- walne dotyczące historii miasta Bydgoszczy. Zaraza nawiedzająca Poznań w miesiącach letnich 1755 roku, o której ogólnie pisze Łukaszewicz, jest ostatnią zarejestrowaną w źródłach dotyczących stolicy Wielkopolski dla XVIII stulecia. Zaremba, pomimo starań, nie odnalazł żadnych informacji

174 L. Krakowiecka: Wacław Zaremba jako działacz społeczny i historyk medycyny, „Ar- chiwum Historii Medycyny” 1961, t. XXIV, z. 3, s. 274. 175 W. Zaremba: Zarazy nagminne w Wielkopolsce panujące aż do roku 1800, „Prze- gląd Lekarski” 1892, R. XXXI, nr 13–19, s. 157–158, 168–169, 180–182, 194–195, 207–208, 218–220, 230–232. 176 Ibidem, s. 158. 184 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku związanych z epidemiami mającymi późniejszą niż wzmiankowana powy- żej datę177 . Druga ze wskazanych prac – Pogląd historyczny na powstanie i rozwój domów leczniczych, przynosiła z sobą liczne fakty zaczerpnięte z obcych opracowań, którymi Zaremba się posiłkował, dając krótki wykład genezy i dróg rozwoju szpitali w Europie. Istotną nowość stanowiła rekonstrukcja dziejów szpitalnictwa w wielkopolskiej stolicy zbudowana na podstawie dostępnych mu wówczas źródeł archiwalnych. W sumie powyższe opraco- wanie stanowiło dobrze napisaną rozprawę178 . Niewątpliwie mają swoje poczesne miejsce w historiografii polskiej medycyny późniejsze prace Zaremby: pierwsze takie opracowanie na ro- dzimym gruncie, czyli Szkic dziejów sztuki lekarskiej w Rossyi („Nowiny Lekarskie” 1895), dobrze napisany Zarys dziejów Szkoły Lekarskiej w Sa- lerno („Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego” 1896) czy ciekawe omówienie tradycji praktyk leczniczych u Izraelitów, Lecznictwo u Żydów ze szczególnym uwzględnieniem Talmudu („Nowiny Lekarskie” 1896 i 1897). Na szczególne wyróżnienie zasługuje Zarys dziejów i roz- woju psychiatrii („Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 1900), rok później wydany jako osobna monografia pod tytułem Zarys dziejów psychiatrii (Warszawa 1901). Wszystko, co zostało powyżej przytoczone, z pewnością upoważniało Zarembę do podjęcia starań o habilitację, a także o poważne rozważanie kariery uniwersyteckiej. Oettinger, chociaż w 1894 roku nadal prowadził wykłady, był już od trzech lat na emeryturze. W ówczesnych warunkach nie miał szans na wykształcenie następców. Zarówno stałe zainteresowa- nie tematyką historyczną, jak i pracowitość Zaremby były już wówczas znane. Możemy przypuszczać, że na przeszkodzie stanęły, jak niemal we wszystkich takich przypadkach, względy zgoła pozamerytoryczne. Czyn- ny udział lekarza w powstaniu styczniowym mógł być, mimo upływu wielu lat, nadal okolicznością obciążającą. Nie można jednak pominąć względów ekonomicznych, które mogły odegrać tutaj swoją rolę.

177 Ibidem, s. 231–232. 178 „Nowiny Lekarskie” 1894, R. VI, nr 2–7, s. 95–97, 148–154, 197–200, 247–250, 310–313, 361–363. PODSUMOWANIE

Druga połowa XIX stulecia to czas coraz wyraźniejszego wpływu myśli pozytywistycznej na historiografię, w tym historiografię medyczną. Pozy- tywizm, tak bliski przyrodoznawstwu, wydawał się wprost stworzony do badań historycznych nad dziejami medycyny. Był zatem przede wszyst- kim źródłem rozważań nad metodyką, pojęciami i definicyjnym ujęciem badanych zjawisk, co z kolei otwierało drogę dla nowych dziedzin postępo- wania naukowego. Tym samym dostarczał merytorycznych argumentów na potrzeby wyodrębnienia historii medycyny na zasadach autonomiczne- go przedmiotu, z własnym programem dydaktycznym i badawczym. Nie- wątpliwie taki właśnie cel przyświecał staraniom Józefa Oettingera, któ- rego można uznać za pierwszego w pełni świadomego swojego powołania wykładowcę historii medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim. Należy też podkreślić, że znalazł w swoich zamiarach wsparcie wielu profesorów krakowskiego Wydziału Lekarskiego, jak i władz uniwersytetu. O tym, że potrzebę utworzenia katedry widziano i dobrze rozumiano, zwłaszcza w pierwszych latach po śmierci Hechla, zaświadczają parokrotne starania podejmowane w celu powołania właściwego dla niej kierownika. Na prze- szkodzie stawały najczęściej względy mające swe źródło w politycznych uprzedzeniach Wiednia, którym później towarzyszyły również względy natury finansowej. Kiedy po kilkunastoletniej przerwie Oettinger- uzy skał wreszcie zgodę na habilitację, później zaś na profesurę nadzwyczaj- ną i mógł wznowić wykłady, o samodzielnej katedrze nie było już mowy. I chociaż przedmiot ponownie znalazł się na stałe w programie studiów, nie mając dla siebie stałego umocowania w strukturze Wydziału Lekar- skiego, był siłą rzeczy marginalizowany, ciesząc się, co tu dużo kryć, umiarkowanym zainteresowaniem studentów. Jego realna pozycja i zna- czenie niewiele się różniły od tych, jakie były mu dane w czasach wcześ- niejszych, gdy przynależał do obowiązków innych profesorów. Było to więc nadal rozwiązanie połowiczne. Podjęte przez Oettingera próby stworzenia szerokiej syntezy historii medycyny powszechnej i polskiej, chociaż ostatecznie nie zakończyły się powodzeniem, świadczyły jednak o pewnej gotowości do przyjęcia takiego 186 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w drugiej połowie XIX wieku wyzwania w rodzimej historiografii. Nowym i dostrzegalnym elementem ówczesnej narracji historycznej było wzrastające zainteresowanie przy- czynami, mechanizmem kształtowania się teorii oraz doktryn w medy- cynie. Wiązało się to bezpośrednio z recepcją nurtu pozytywistycznego, w szczególności zaś propozycji badawczej Carla Wunderlicha. Wprowa- dzenie krytycznego i dyskursywnego charakteru narracji do historii medycyny, dobrze już widoczne w opracowaniach Oettingera, jest także obecne w pracach historycznych Leona Blumenstoka-Halbana. Stanowiło to dogodny punkt wyjścia do poszukiwania nowych dróg w metodologii historii medycyny. Ujęcie problemowe oraz przyjęcie modelu genetyczne- go i ewolucyjnego na potrzeby historycznego opisu było tych poszukiwań pierwszym, istotnym przejawem. Próba odkrycia cech stałych w rozwo- ju nauki i sztuki lekarskiej (oettingerowska „umiejętność lekarska”), by wokół nich budować pewne (w znaczeniu comte’owskiej certitude) pojęcia oraz definicje, była nową propozycją w ówczesnej historiografii. Zabrakło jednak Oettingerowi konsekwencji i przede wszystkim czasu, by myśli te, potencjalnie nośne, przekuwać w konkretny program badawczy. Prze- ciążony różnymi obowiązkami, mimo życzliwego wsparcia znacznej czę- ści grona profesorskiego, był pozostawiony sam wobec różnych trudności i problemów. Trzeba też pamiętać, że spotykany już wcześniej schemat narracyjnej „pracy na źródłach” był nadal obowiązujący i popularny wśród piszących o przeszłości medycyny (Zaremba, Zieleniewski). Korzystano przy tym chętnie z prac gotowych, sięgając już tradycyjnie przede wszyst- kim do monografii niemieckich badaczy, jak również po książki rodzimych autorów: Majera, Skobla, Brodowicza i przede wszystkim Gąsiorowskiego. Dla wielu piszących o przeszłości medycyny taki wzorzec jawił się jako wystarczający i w pełni odpowiadający ich praktycznym potrzebom. War- to też zwrócić uwagę, że w omawianym okresie historia medycyny jako samodzielny przedmiot zainteresowań badawczych powoli torowała sobie drogę w środowisku lekarskim, czego wymownym dowodem było wyod- rębnienie tematyki historycznej podczas obrad pierwszego zjazdu lekarzy i przyrodników polskich w 1869 roku179 .

179 Odnotowano wówczas trzy prace (Włodzimierza Wilczyńskiego, Ignacego Zielewi- cza, Janusza Ferdynanda Nowakowskiego), które referowano podczas obrad zjazdowych. Por . Pamiętnik pierwszego zjazdu lekarzy i przyrodników polskich odbytego w r. 1869 w Krakowie, praca pod red. Józefa Majera, Kraków 1870, s. 81–84. III

HISTORIA MEDYCYNY NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM NA PRZEŁOMIE XIX I XX WIEKU

1

W PRZEDEDNIU JUBILEUSZU UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO

Po śmierci Oettingera uniwersyteckie nauczanie historii medycyny w Krakowie ustało1. Nie oznaczało to jednak przerwy w badaniach nad przeszłością nauk lekarskich. Sprzyjała im szczególnie rocznica pięćset- lecia odnowienia krakowskiej uczelni przez Jagiellonów, przypadająca na rok 1900. Stąd liczne publikacje jubileuszowe, które ukazały się drukiem w tamtym okresie. Wśród nich także i te, które wiązały się bezpośrednio z przeszłością medycyny, zwłaszcza zaś dawnymi dziejami Wydziału Le- karskiego UJ. Można powiedzieć, że w wigilię roku jubileuszowego ukazały się dwa teksty poświęcone przeszłości kliniki lekarskiej UJ. Pierwszy, autorstwa jednego z twórców nowoczesnej balneologii i wieloletniego profesora tytu- larnego UJ Ludomiła Korczyńskiego (1867–1936)2, zatytułowany Zarys dziejów kliniki lekarskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego od jej założenia do r. 1875 (Kraków 1899), był starannie przygotowaną monografią powstałą na podstawie kwerendy źródeł oraz wielu tekstów i artykułów, których spis w porządku alfabetycznym został dany na samym początku pracy. Kor- czyński przy tym często sięgał do dorobku Majera, Brodowicza i Skobla. Dla całości autor przyjął układ chronologiczny, dając rzetelny pod wzglę- dem faktograficznym zarys historii kliniki chorób wewnętrznych od chwili jej utworzenia w 1780 roku aż po lata siedemdziesiąte XIX wieku. Prezen- tował sylwetki wszystkich profesorów, od Jędrzeja Badurskiego począwszy,

1 Wykłady z historii medycyny wznowiono dopiero w roku 1910. Por. M. Skulimowski: Dzieje nauki i nauczania historii medycyny w Uniwersytecie Jagiellońskim i Akademii Kra- kowskiej, „Polski Tygodnik Lekarski” 1964, R. XIX, nr 8, s. 315–318. 2 J. Lisiewicz: Korczyński Ludomił, „Polski Słownik Biograficzny” 1968, t. XIV, s. 51–52. 190 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

a na Edwardzie Korczyńskim, któ- rego wykład interny, jak i sposób zarządzania kliniką uznawał za najdojrzalsze, skończywszy. Starał się przy tym krótko scharakteryzo- wać różnice w ujmowaniu i prowa- dzeniu przedmiotu, jak i sposobu zarządzania kliniką przez każdego z jej kierowników. Opracowanie Korczyńskiego stanowiło część księ- gi jubileuszowej, przygotowanej dla uczczenia rocznicy pracy nauko- wej i lekarskiej, współtwórcy no- woczesnego nauczania klinicznego na ziemiach polskich prof. Edwar- da Sas Korczyńskiego3. Podobnie Ważniejsze wiadomości z ostatnie- go dwudziestopięciolecia kliniki le- karskiej Uniw. Jagell. (1875–1899) (Kraków 1899) autorstwa Adama Ryc. 26. Prof. Ludomił Korczyński (1867– Schmidta, które de facto stanowiły 1936). Zdjęcie wykonane w pracowni fotogra- kontynuację pracy Korczyńskiego, ficznej J. Sebalda w Krakowie. 1896 rok. Ze były także dedykowane znakomi- zbiorów KHM UJ CM temu interniście. Schmidt prezen- tował i omawiał działalność klini- ki lekarskiej UJ w latach 1875–1899, uzupełniając tekst główny pełnym wykazem asystentów oraz woluntariuszy z nią związanych, jak również spisem wszystkich prac naukowych powstałych w tym okresie. Oba wza- jemnie się dopełniające teksty Korczyńskiego i Schmidta doczekały się po- chlebnego omówienia na łamach „Nowin Lekarskich”, gdzie podkreślano ich walor literacki i dydaktyczny4. Warto przy tym wspomnieć, że pierwszy z nich został streszczony na łamach „Gazety Lekarskiej”5. Na rok jubile- uszowy przypadają dwa krótsze teksty Ludomiła Korczyńskiego, będące w istocie fragmentami wcześniejszej, przywoływanej już monografii, a od- noszące się do historii chorób wewnętrznych w murach Uniwersytetu Ja- giellońskiego. Pierwszy z nich, Nauczyciele i nauka medycyny wewnętrznej

3 Pamiętnik jubileuszowy wydany ku uczczeniu dwudziestopięcioletniej działalności prof. Edwarda Sas Korczyńskiego przez byłych jego uczniów, Kraków 1900, s. 3–184. 4 Ocena, „Nowiny Lekarskie” 1900, R. XII, z. 5, s. 161–162. 5 „Gazeta Lekarska” 1900, R. XXXV, nr 30, s. 783–791. 1. W przededniu jubileuszu Uniwersytetu Jagiellońskiego 191 w klinice krakowskiej. Szkic historyczny (1900)6 był, zgodnie z tytułem, krótkim przypomnieniem zmian, jakim podlegało ujmowanie przedmiotu chorób wewnętrznych w dziejach kliniki krakowskiej7 . Drugi Zarys dzie- jów kliniki lekarskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego od jego założenia do r. 1875 (1900), chociaż w znacznym stopniu powtarzał wiadomości obec- ne tak w monografii, jak i w wyżej wymienionym artykule, koncentrował się przede wszystkim na samej organizacji kliniki od chwili jej powstania w 1780 roku aż po rok 18758 . Na łamach jubileuszowego numeru „Przeglądu Lekarskiego” ukazał się tekst autorstwa jego ówczesnego redaktora Augusta Kwaśnickiego (1839–1931)9 zatytułowany Szkic dziejów wydziału lekarskiego Uniwer- sytetu Jagiellońskiego od jego założenia do dni naszych (1900)10. Kwaś- nicki dał w nim rozległą panoramę dziejów medycyny polskiej, starając się, ze znacznym zresztą powodzeniem, wskazać na istotne w niej miejsce krakowskiej Alma Mater. Korzystał przy tym z dorobku Gąsiorowskie- go, Majera, Skobla, Brodowicza i Oettingera, często czerpiąc wprost z ich prac, jak czynił to, opisując najstarsze dzieje wydziału lekarskiego. Dla swojego tekstu przyjmował układ chronologiczny, dzieląc całą narrację na jedenaście okresów: od chwili fundacji kazimierzowskiej aż po czasy jemu współczesne. Dawszy zwięzłą panoramę kilkusetletnich dziejów uczelni i ponownie wyodrębniając krótkie podrozdziały, zaprezentował historię katedr, zakładów i klinik Wydziału Lekarskiego, od kliniki lekarskiej po- czynając. W sumie dawało to kolejnych czternaście części. Zachowywał nadal porządek chronologiczny, omawiając pokrótce sylwetki kolejnych kierowników, wskazując na istotne zmiany organizacyjne, administracyj- ne i lokalizacyjne. Przywoływał ważniejsze osiągnięcia naukowe i kluczo- we publikacje, odnosił się do sukcesów tak na polu praktycznej, jak i te- oretycznej medycyny. Powstał przestrzenny, nasycony faktografią obraz rozwoju wydziału lekarskiego w XIX stuleciu, będący w istocie historycz- nym kompendium przeznaczonym dla szerszego kręgu odbiorców. Poświęcony przeszłości przedmiotów medycznych w murach krakow- skiego uniwersytetu, a będący swoistym pokłosiem wcześniejszego opraco- wania, był drukowany w trzech częściach na kartach „Nowin Lekarskich”

6 „Medycyna” 1900, t. XXVIII, nr 22, s. 499–507. 7 Tekst doczekał się także obszernego streszczenia w języku niemieckim. Zob. J. Lachs (rec.): Zur Geschichte der internen Klinik an der Jagiellonischen Universität. Medycyna. S II. Bd XX. (polnish), „Mitteilungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissenschaften” 1902, R. I, nr 3, s. 252–254. 8 „Gazeta Lekarska” 1900, R. XXXV, t. XX, nr 30, s. 783–791. 9 J. Lisiewicz: Kwaśnicki August, PSB 1971, t. XVI, s. 337–338. 10 „Przegląd Lekarski” 1900, R. XXXIX, nr 23, s. 331–364. 192 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku tekst zatytułowany Rozwój nauk i nauczania w Wydziale lekarskim Uni- wersytetu Jagiellońskiego w XIX stuleciu (1905)11. Tym razem Kwaśnicki wychodził od dziejów ogólnych Wydziału Lekarskiego epoki reformy kołłą- tajowskiej aż po schyłek XIX wieku, czyli do czasów jemu współczesnych. Wskazywał na przemiany, jakie zachodziły zarówno w liczbie, jak i ukła- dzie katedr, różnym przyporządkowaniu im poszczególnych przedmio- tów, oraz na zmiany samej kadry profesorskiej tudzież przekształcenia organizacyjne i prawne postępujące od okresu rozbiorowego aż do roku utworzenia Rzeczpospolitej Krakowskiej. Korzystał zarówno ze swojego wcześniejszego opracowania, jak i ponownie Brodowicza, Majera i Oet- tingera. Za istotny, w pewnym sensie klasyczny i stabilizujący porządek wewnętrzny wydziału, uznawał Kwaśnicki czas reform 1833 roku, w czym upatrywał wzrostu znaczenia nauk lekarskich, mających za swych mi- strzów tej klasy osobowości co Skobel, Majer, Hechel czy Bierkowski. Ten korzystny rozwój został zahamowany i przerwany przez wydarzenia rewo- lucyjne lat 1846–1848. Nieprzejednana polityka germanizacyjna Wiednia i towarzyszące jej represje doprowadziły do wydatnego osłabienia auto- nomii uczelni. W wyniku decyzji zaborcy możliwości wykładania został pozbawiony profesor anatomii Antoni Kozubowski, znakomity internista zaś Józef Dietl w ogóle musiał odejść z uczelni. Za moment odrodzenia krakowskiego uniwersytetu Kwaśnicki uznawał uchwalenie konstytu- cji z 1861 roku, dzięki której został przywrócony jako wykładowy język polski. Od tej chwili rozpoczynał się ponownie dynamiczny wzrost nauk podstawowych i eksperymentalnych, ruszały także długo oczekiwane in- westycje. Powstawały nowoczesne zakłady anatomii (Theatrum Anatomi- cum), klinika chirurgiczna i okulistyczna oraz przestronny gmach Col- legium Medicum, który mieścił w sobie zakłady: farmakologii, fizjologii, medycyny sądowej, patologii ogólnej i anatomii patologicznej. Podawał też krótki zarys historii zakładów, instytucji lekarskich oraz przedmiotów nauczania: od kliniki lekarskiej poczynając, w czym powtarzał dobrze już znany z wcześniej omówionej publikacji schemat. Wszystkie wymienione prace z pewnością dobrze służyły potrzebie chwili, przypominając o historii krakowskiej medycyny. Pogłębiały na- szą wiedzę o przeszłości, stanowiąc dobre kompendia dla każdego zain- teresowanego tradycją uniwersytecką oraz przeszłością nauki i sztuki lekarskiej. Docenić trzeba dbałość o właściwe udokumentowanie prezen- towanych treści przez Korczyńskiego i Schmidta, którzy z powodzeniem wykorzystali zasoby z archiwum klinicznego. Nie zmienia to jednak faktu, że zabrakło krytycznej oceny źródeł, a wiele z tego, co zostało napisane,

11 „Nowiny Lekarskie” 1905, R. XVII, z. 7–9, s. 383–389, 440–450, 495–506. 1. W przededniu jubileuszu Uniwersytetu Jagiellońskiego 193 było powtórzeniem wiadomości zaczerpniętych z prac poprzedników. Trudno też byłoby szukać oryginalności w publikacjach Kwaśnickiego. Czując się zobowiązanym z racji pełnionej funkcji w redakcji „Przeglądu Lekarskiego” do przygotowania z powodu obchodów pięćsetlecia akade- mii w Krakowie odpowiedniego tekstu, nie ukrywał, że nie podejmując własnych badań, korzystał z dorobku innych. Stworzył tym samym po- ręczne, łatwo dostępne dla każdego opracowanie historyczne, które mogło być wykorzystane przy tworzeniu tzw. rysów historycznych, coraz częściej stanowiących obowiązujący wstęp w wielu prelekcjach, odczytach czy pub- likacjach. W sumie przywołane teksty były bliższe opracowaniom ency- klopedycznym niż badawczym. Zresztą nie wydaje się, by autorzy rościli sobie do tego pretensje.

2

JÓZEF ROSTAFIŃSKI O POCZĄTKACH WYDZIAŁU LEKARSKIEGO

Na tym tle zgoła inaczej przedstawia się Medycyna na Uniwersytecie Ja- giellońskim w XV wieku. Szkic źródłowy i krytyczny (Kraków 1900) au- torstwa profesora botaniki UJ, historyka nauk przyrodniczych, jednego ze współtwórców polskiej florystyki, Józefa Rostafińskiego (1850–1928)12 . Autor podszedł do zagadnienia metodycznie, wpierw pokrótce charakte- ryzując dostępną wówczas literaturę, która została poświęcona dziejom medycyny w murach Akademii Krakowskiej. Wskazywał na dorobek Jó- zefa Majera jako na najpoważniejszy w tej dziedzinie. Przywoływał rów- nież tekst Michała Wiszniewskiego zamieszczony na kartach jego Historii literatury polskiej (1842), który to ustęp był w istocie krótkim szkicem przeszłości krakowskiego wydziału lekarskiego13. Krytycznie wypowiadał się o pracy Józefa Oettingera, wskazując na poważne braki tegoż zarówno w zakresie znajomości mediewistyki, jak i wiedzy o historii uniwersyte- tów. Sam jednak przyznawał, że wobec pośpiechu, w jakim pisał własną

12 Z. Kosiek: Rostafiński Józef Tomasz, PSB 1989–1990, t. XXXII, s. 147–151; Z. Ma- ślankiewiczowa: Biologowie polscy, Lwów–Warszawa 1938, Biblioteczka Biologiczna nr 6, s. 43–44; A. Zemanek: Józef Rostafiński (1850–1928) [w:] A. Zemanek: Złota Księga Wydzia- łu Biologii i Nauk o Ziemi, Kraków 2000, s. 89–100. 13 Wiszniewski na kilkunastu stronach, powołując się na źródła archiwalne, skreślił historię wydziału, wychodząc od informacji o ustanowieniu za Kazimierza Wielkiego dwóch profesorów medycyny. Z tych stanowisk w kolejnym, XV stuleciu, przetrwać miało tylko jedno i dopiero w początkach XVI wieku, za sprawą Macieja z Miechowa, przywrócono dru- gą katedrę. Dalej omawiał prawa rządzące fakultetem, urządzeniem i lokalizacją kolegium medycznego, jak również przepisami dotyczącymi egzaminów. Zob. M. Wiszniewski: Histo- ria literatury polskiej, 1842, t. IV, s. 330–343. 196 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku pracę, nie był w stanie dogłębnie sięgnąć do prac Franciszka Dowmonta Giedroycia czy Józefa Peszkego14 . Właściwy tekst otwierał wstęp będący w istocie zwartą charakterysty- ką nauki doby wieków średnich. Rostafiński wyraźnie zaznaczał, że rozpo- wszechniony pogląd, jakoby uczeni tamtej doby nic istotnego do skarbnicy wiedzy nie wnieśli, ograniczając się jedynie do bezrefleksyjnego naśladow- nictwa starożytnych autorytetów, należy uznać za błędny. Pisał:

Nie mogę wyjść z podziwienia nad uczonością tych ludzi. Nieprawdą też jest rozpo- wszechnione wyobrażenie, że nie mają własnego sądu i nie podają własnych obser- wacji. Tylko w rzadkich przypadkach zapisują swoje zdanie, zaznaczając to wyraź- nie; stale to czynią np. Mateusz Silvaticus i Wincenty Bellovacensis, inni najczęściej wtrącają swoje spostrzeżenie w tekst starożytny mimochodem, jak to zwykł robić Albert Wielki. Trzeba więc ogromnego oczytania i uwagi, żeby takie wtrącone zda- nie, czasem parę wyrazów albo nawet jeden wyraz, mający jednak wielką, niekiedy rozstrzygającą doniosłość, od reszty starego tekstu odróżnić15 .

Pracę swoją tam, gdzie to było możliwe, starał się oprzeć na materia- le źródłowym, działając metodycznie i zgodnie z zasadami krytycznego rozbioru źródeł. Rostafiński stawiał tezę, że zdecydowana większość wy- kładających na wydziale lekarskim miała być ludźmi świeckimi, co miało w istotnym stopniu odróżniać ten wydział od innych fakultetów. Powo- du takiego stanu rzeczy upatrywał w decyzji papieża Honoriusza II za- kazującej osobom duchownym parania się chirurgią. Tym też tłumaczył fakt, że imiona profesorów fakultetu medycznego występują rzadziej niż imiona profesorów pozostałych wydziałów w dokumentach Akademii Krakowskiej, która była przecież instytucją kościelną. Odnosząc się do losów fundacji kazimierzowskiej z 1364 roku, na podstawie własnej ana- lizy źródeł dochodził do wniosku, że sprawa istnienia już wówczas wy- działu lekarskiego jest przesądzona, a jego lokalizację widział w murach zamku wawelskiego16. Stąd też tezę Oettingera, że wydział lekarski utwo- rzono później, bo dopiero w 1433 roku, Rostafiński odrzucał, uznając za

14 J. Rostafiński:op. cit., s. 3. 15 Ibidem, s. 10. 16 Ibidem, s. 28–29. Rostafiński powoływał się przy tym na krótki fragment tekstu jed- nego z rękopisów znajdujących się w Bibliotece Jagiellońskiej (BJ Rkp. 2023), na który wcześniej zwracał uwagę już Wisłocki. Cytowany fragment wskazywał jednoznacznie, że w 1367 roku akademia była zlokalizowana na zamku królewskim. Sprawa jest jednak dys- kusyjna. Nie mamy bowiem jednoznacznego dowodu na to, że w Studium Generale fak- tyczne zaczął działać fakultet lekarski, nawet jeśli jego istnienie było przewidziane i pla- nowane. Ludwik Zembrzuski twierdził, że za Kazimierza Wielkiego nie było medycyny w murach uniwersyteckich. Pierwsza katedra miała zostać powołana do życia dopiero za króla Władysława Jagiełły. Por. L. Zembrzuski: Dzieje nauczania medycyny . Metody i in- stytucje, Warszawa 1947, s. 25. 2. Józef Rostafiński o początkach Wydziału Lekarskiego 197 nieuzasadnioną17. Przychylał się natomiast do zdania, że jego byt był krótki, ledwie paroletni, a rok 1400 należy uznać za faktyczną datę powtórnej jego inauguracji. Jedno- cześnie polemizował po raz kolejny z Oettingerem, wskazując m.in. na fakt, że wykłady z medycyny zosta- ły odnotowane w archiwach jeszcze przed 1433 rokiem18, a w mowie inauguracyjnej rektora Stanisła- wa ze Skalbmierza (ok. 1365–1431) doszukiwał się bardzo wyraźnych odniesień do medycyny i stanu le- karskiego19. Rostafiński odwoływał się przy tym cały czas do rękopisów zachowanych w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej i archiwum uniwer- Ryc. 27. Strona tytułowa pracy Józefa Rosta- syteckiego, nierzadko cytując ich fińskiego Medycyna na Uniwersytecie Jagiel- tekst w oryginale. Rekonstruował lońskim w XV wieku, Kraków 1900. Ze zbio- również kształt prawny i admini- rów KHM UJ CM stracyjny, jaki zyskał wydział le- karski, włącznie z przywołaniem uroczystości związanych bezpośrednio z egzaminami na stopień doktorski i przywilejami oraz obowiązkami pro- fesorów, a także życiem akademickim studentów. Przeciwstawiał się przy- jętemu wówczas poglądowi, jakoby pierwsza promocja doktorska na kra- kowskim wydziale lekarskim odbyła się dopiero w 1527 roku, wskazując na wiele poszlak pozwalających przesunąć tę datę w czasy XV stulecia20 . Rozdział noszący prowokacyjnie brzmiący tytuł Uryniarze czy wyznaw- cy Hipokratesa? był wedle słów samego Rostafińskiego najważniejszy dla całej publikacji, gdyż miał ocenić faktyczny poziom wykształcenia i doro- bek naukowy przedstawicieli ówczesnego wydziału lekarskiego. Aby dać

17 Ibidem, s. 24. 18 Ibidem, s. 36. Rostafiński wskazywał, powołując się na ustalenia Andrzeja Grabow- skiego, że w księgach miejskich Krakowa pod datą 1426 jest zapisana informacja świadczą- ca o istnieniu szkoły medycznej. Zob. A. Grabowski: Wiadomości starożytnicze o Krakowie, Kraków 1851, s. 231. 19 Ibidem, s. 37. Chodzi o mowę Universitatis de novo fundatae, której tekst zachował się w zbiorach rękopiśmiennych Biblioteki Jagiellońskiej (BJ Rkp. 191, 723). Zob. R.M. Za- wadzki: Stanisław ze Skalbmierza, PSB 2003–2004, t. XLII, s. 76–80. 20 J. Rostafiński:Medycyna na Uniwersytecie…, s. 54–57. 198 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku rzetelną odpowiedź na postawione powyżej pytanie, Rostafiński ponownie odwoływał się do tekstów źródłowych, podkreślając, że w zbiorach zacho- wało się w sumie 97 kodeksów medycznych spisanych przed XVI stule- ciem. Stanowiły one dla niego właściwą płaszczyznę do dyskusji o charak- terze wiedzy medycznej, jakiej hołdowano w średniowiecznej Akademii Krakowskiej. Rostafiński dokonał szczegółowych wypisów wszystkich traktatów według imion ich autorów, uzyskując w sumie liczbę 60, głów- nie włoskich. Najczęściej cytowane były prace Arnolda de Villanowa, Awi- cenny, Galena i Hipokratesa21. W oparciu o ustalenia czasu powstawania traktatów oraz wskazanie, że jeden z nich był przepisywany przez Jana z Dobrej około 1426 roku, a także na znaczący udział pism hipokratej- skich, dochodził Rostafiński do wniosku, że już u początków XV stulecia da się zauważyć w nauczaniu uniwersyteckim dominujący wpływ włoskiej medycyny. Podkreślał też znaczenie wiedzy i umiejętności praktycznych, jakie niosły z sobą simplicia. Jako trzeci filar ówczesnej wiedzy wskazy- wał Rostafiński astrologię. Przywoływał imiona kilku profesorów, wska- zując na ponadnarodowy charakter uczelni, gdzie wykładało i studiowało wielu cudzoziemców. W podsumowaniu pisał: „Nie należę do apologistów. Sprowadziłem już nie jedną rzekomą wielkość historyków literatury do zera, ale dlatego, że tak wymagała prawda. Ale taką samą prawdą będzie moje ostateczne zdanie, że nie jesteśmy w XV wieku uryniarzami, należy- my raczej do szkoły Hipokratesa”22 . Bez wątpienia praca Rostafińskiego nie miała sobie równych, gdy cho- dzi o opracowania wczesnych dziejów nauk lekarskich w krakowskiej uczelni, na co zwracał uwagę Stanisław Łagowski23. Krótkie streszczenie zawartości rozprawy dał w języku niemieckim Jan Lachs24. Wysoką war- tość zachowała również w czasach późniejszych25. Obecna na jej kartach polemika z Oettingerem wnosiła ożywczego ducha do dyskusji nad meto- dyką uprawiania historii medycyny w ogóle i uczyła większej ostrożności w ferowaniu sądów. Co więcej, sam Rostafiński miał również swój wkład w rekonstrukcję historii krakowskiej medycyny, chociażby wydobywając na światło dzienne zapomnianą postać lekarza królewskiego Jana Stanki.

21 Ibidem, s. 73. 22 Ibidem, s. 81. 23 S. Łagowski (rec.): Medycyna na Uniwersytecie Jagiellońskim w XV wieku. Szkic źródłowy i krytyczny, „Medycyna” 1900, R. XXXV, t. XXVIII, nr 30, s. 703–705. 24 J. Lachs (rec.): Rostafiński, J. Die Medizin der Jagiellonischen Universität des XV. Jahrhundrets, „Mitteilungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissenschaften” 1902, R. I, nr 3, s. 251–252. 25 Z. Kozłowska-Budkowa: Odnowienie Jagiellońskie Uniwersytetu Krakowskiego (1390–1414) [w:] Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1364–1764, prac. zbior. pod red. Kazimierza Lepszego, Kraków 1964, t. I, s. 61. 2. Józef Rostafiński o początkach Wydziału Lekarskiego 199

Na uwagę zasługuje też sama edycja rozprawy, bogato ilustrowanej i za- opatrzonej w aneksy . Pracą równie rzetelnie wykonaną, jakkolwiek dotyczącą jedynie pew- nego fragmentu historii medycyny, był artykuł O trzech książkach lekar- skich z XVIII w. tego samego autora (1902)26, w którym Rostafiński w spo- sób krytyczny dokonał analizy zarówno treści, jak i sposobu wykonania trzech dzieł napisanych i wydanych po łacinie po raz pierwszy pomiędzy 1703 a 1721 rokiem. Były to popularne kompendia wiedzy medycznej pi- sane z przeznaczeniem dla szerszego odbiorcy. Rostafiński dowodził, że w istocie były kompilacjami dokonanymi przez tego samego autora. Odwo- łując się do wcześniejszych opracowań m.in. Gąsiorowskiego, Wisłockiego, Estreichera, podważał w wielu miejscach wcześniejsze ustalenia, docho- dząc do wniosku, że anonimowy autor nie był lekarzem, a chaotyczność tekstu, powtórzenia przesądów lekarskich i wprost licznych zabobonów wskazuje, że ich autor miał nikłą wiedzę medyczną27 .

26 „Krytyka Lekarska” 1902, R. VI, nr 6, s. 129–134. 27 Krótkie streszczenie artykułu Rostafińskiego podał w języku niemieckim Jan Lachs. Zob. Idem (rec.): Rostafiński Josef. Über drei von einem und demsleben Verfasser und aus dem XVIII Jahrhundert stammende Werke, „Krytyka lekarska” No. 6. 1902 (Polnish), „Mitteilungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissenschaften” 1902, R. I, nr 4, s . 379 .

3

ADAM WRZOSEK POSZUKUJE NOWOCZESNEGO MODELU HISTORII MEDYCYNY

Adam Wrzosek (1875–1965)28, profesor nadzwyczajny patologii UJ, an- tropolog, etnograf i archeolog, lecz przede wszystkim historyk i teoretyk medycyny, od roku 1920 związany z Uniwersytetem w Poznaniu, należał do tego pokolenia, które urodziwszy się w niewoli, zdołało doczekać wolnej Polski, przeżyło radość odzyskanej państwowości i gorycz jej utraty. Miał odegrać ważną, wręcz symboliczną rolę, gdyż to właśnie jemu przyszło wznowić regularne wykłady z historii medycyny w murach UJ po kilku- nastu latach przerwy. Wrzosek był umysłem żywym, poszukującym cech wspólnych dla róż- nych dyscyplin i kierunków badawczych. Naukę postrzegał holistycznie. Pierwsze znaczące teksty jego autorstwa ukazywały się jeszcze w XIX stu- leciu na łamach zasłużonego dla polskiej myśli medycznej czasopisma „Krytyka Lekarska”. Pod wieloma względami przełomowe opracowa- nia dorobku naukowego Jędrzeja Śniadeckiego ujrzały światło dzienne w dziesięcioleciu poprzedzającym wybuch pierwszej wojny światowej, podobnie jak pierwsza tak dobrze przygotowana pod względem faktogra- ficznym, jak i metodologicznym monografia poświęcona Ludwikowi Bier- kowskiemu. Gdy wraz z narodzinami II Rzeczypospolitej przygotowywano reformę studiów wyższych, Wrzosek był inspiratorem i jednym z twórców pierwszych stałych katedr oraz zakładów historii i filozofii medycyny,

28 S. Konopka: Profesor Adam Wrzosek. Wspomnienie o jego życiu i twórczości naukowej, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1965, t. XXVIII, z. 1, s. 1–8; T. Bilikiewicz: Adam Wrzosek (1875–1965). Wspomnienie pośmiertne, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1966, t. XXIX, z. 1–2, s. 1–34. 202 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

które inaugurowano na wszystkich wydziałach lekarskich powstającej z niebytu ojczyzny. Ten wszech- stronny uczony odcisnął trwałe piętno na całej polskiej historiogra- fii medycznej29 . Jeszcze w czasach gimnazjal- nych żywo interesował się historią i filozofią, lecz ostatecznie podjął decyzję o rozpoczęciu studiów le- karskich. Przyrodoznawstwo bo- wiem pociągało go równie mocno, a jednocześnie zdawał sobie spra- wę, że medycyna da mu konkretny zawód, dzięki czemu będzie mógł się szybko usamodzielnić. Jego wy- bór padł na Uniwersytet Świętego Włodzimierza w Kijowie, gdzie w owym czasie studiowało sporo

Ryc. 28. Prof. Adam Wrzosek (1875–1965). Polaków. Po ukończeniu jednego Zdjęcie ze zbiorów KHM UJ CM semestru studiów, w trakcie które- go uczęszczał również na nadpro- gramowe wykłady z filozofii, udał się do Berlina. Tu słuchał słynnego Rudolfa Virchowa, który – jak wspominał Wrzosek – wywarł na nim ogromne wrażenie i ostatecznie ugruntował jego zainteresowania pato- logią. W 1898 roku, po złożeniu przepisanych prawem egzaminów oraz przedłożeniu i obronie dysertacji, uzyskał tytuł doktora medycyny i chi- rurgii. W tym samym roku udał się z powrotem do Kijowa w celu zdania końcowych egzaminów lekarskich. Należy bowiem pamiętać, że doktorat berliński nie był respektowany na terenie Imperium Rosyjskiego. Eg- zaminy zdał pomyślnie i zaraz podjął pierwszą pracę, jaką był wolonta- riat w uniwersyteckiej Klinice Ginekologiczno-Położniczej. W kwietniu 1899 roku opuścił Kijów i udał się do rodzinnego Zagórza, gdzie otworzył praktykę lekarską. Jak się jednak szybko okazało, praktyka przynosiła zdecydowanie za mały dochód. Dlatego też podjął równolegle pracę jako lekarz kopalniany w Dąbrowie Górniczej. Niebawem jednak zrezygno- wał z tej posady i udał się na dalsze studia uzupełniające, tym razem wybierając Paryż. Wówczas szczególną uwagę poświęcił najnowszym osiągnięciom na polu diagnostyki i w postępowaniu klinicznym. Widząc

29 Z. Maćkowiak, M. Musielak: Adam Wrzosek: życie i działalność, Wydawnictwo Po- znańskie, Poznań 2000, s. 5. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 203 siebie jako lekarza praktyka, Wrzosek był przekonany, że sprawą waż- ną i potrzebną jest dobre przygotowanie z zakresu psychologii, a także filozofii. Rozumiał już wówczas doskonale, że sama wiedza przyrodnicza i teoretyczna w medycynie jest niewystarczająca do dokładnego zrozu- mienia i „wczucia” się w stan chorego. Dotarł do tej samej prawdy, któ- rą wypowiadali Biegański, Nusbaum czy Kramsztyk, że nie wystarczy „mędrca szkiełko i oko” poparte biegłością rąk i nawet najlepszą intuicją kliniczną, jeśli nie posiądzie się tej rzadkiej wrażliwości i wiedzy, by móc „dotknąć duszy pacjenta”. Stąd w semestrze zimowym 1899/1900 regu- larnie uczęszczał na Sorbonę, gdzie słuchał ze szczególnym zaintereso- waniem wykładów z psychologii, jak również filozofii i socjologii. Równo- cześnie zaczął studia uzupełniające z antropologii, którą po raz pierwszy zainteresował się jeszcze w trakcie swojego pobytu w Berlinie. Zwłaszcza antropologia fizyczna, wykładana wówczas przez Léonce’a Manouvriera (1850–1927), przyciągała jego uwagę. Po zakończeniu semestru zimowe- go Wrzosek wyjechał do Zurychu, gdzie zapisał się na studia filozoficzne. Nie zaniedbywał przy tym medycyny, uczęszczając nadal na wykłady na wydziale lekarskim oraz podejmując praktykę w klinice pediatrycznej. To właśnie wówczas, jak sam wspominał, dość przypadkowo dostała się w jego ręce książka, która przesądziła o jego dalszych losach. Była to słynna Teoria jestestw organicznych Jędrzeja Śniadeckiego. Tak o tym sam pisał: „Przeczytałem ją niemal jednym tchem. Zrobiła na mnie ol- brzymie wrażenie. Dziwiłem się, że nikt nigdy na nią nie zwrócił uwagi”. To, że „nikt” i „nigdy” wcześniej nie dostrzegł znaczenia dzieła Śnia- deckiego, było grubą przesadą, chociaż niewątpliwie treść Teorii jestestw organicznych nie była zbyt często przedmiotem poważnej analizy badaw- czej. Tę lukę Wrzosek zamierzał, jak się miało niebawem okazać, rzetel- nie wypełnić. Jesienią 1901 roku przybył do Krakowa. Tu był zmuszony nostryfikować swój berliński doktorat, co jednak nie przysporzyło więk- szych kłopotów i w rok później otrzymał na Wydziale Lekarskim UJ tytuł doktora wszechnauk lekarskich. Wówczas też znalazł dla siebie miej- sce w Katedrze Patologii Ogólnej i Doświadczalnej prowadzonej przez profesora Kazimierza Kleckiego (1866–1931). Przez kilka kolejnych lat prowadził wytężone badania nad bakteriami beztlenowymi oraz starał się poznać wszelkie możliwe drogi powstawania zakażeń. Próbował także określić mechanikę i dynamikę rozprzestrzeniania się wewnątrz ustrojów żywych czynników zakaźnych. Zbadał też i opisał ważne zjawisko prze- nikania bakterii przez tkanki oraz sposoby ich przemieszczania się po- między narządami. Jego talent badawczy i pracowitość zostały nie tylko dostrzeżone, ale również nagrodzone dopuszczeniem już w 1905 roku do przewodu habilitacyjnego, a w rok później na podstawie rozprawy Znacze- nie dróg oddechowych jako wrót zakażenia w warunkach prawidłowych 204 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku przyznano mu tytuł docenta prywatnego z zakresu patologii ogólnej i doświadczalnej. W 1907 roku docenturę rozszerzono na propedeutykę lekarską. W trzy lata później otrzymał profesurę nadzwyczajną. Równocześnie podjęto starania o wznowienie regularnych wykładów z historii medycyny, a ponieważ krakowski patolog znany był już wówczas ze swojej szerokiej wiedzy oraz wyraźnych w tym kierunku uzdolnień i zain- teresowań, postanowiono właśnie jemu powierzyć ten przedmiot. Wrzosek propozycję przyjął i w 1912 roku oficjalnie został mianowany profesorem nadzwyczajnym patologii ogólnej i doświadczalnej, z obowiązkiem wykła- dania historii medycyny i propedeutyki lekarskiej. Równolegle nadal miał pełnić obowiązki asystenta w katedrze patologii. I kiedy wydawało się, że jego pozycja została ugruntowana i to zarówno w zakresie patologii, jak i historii medycyny, nastąpił kryzys. Dzisiaj trudno nam jednoznacznie powiedzieć, co się takiego wydarzyło, że w 1913 roku Wrzosek zrezygno- wał z pracy w zakładzie kierowanym przez profesora Kleckiego. Wiadomo było o trwającym już od pewnego czasu konflikcie pomiędzy dwoma uczo- nymi. Ponieważ pozycja Kleckiego była zdecydowanie silniejsza, Wrzosek nie mogąc najwyraźniej zaakceptować panujących stosunków, podał się do dymisji. Wraz z opuszczeniem Katedry Patologii Opisowej i Doświad- czalnej kończył się w życiu Wrzoska okres jego fascynacji naukami ekspe- rymentalnymi. Wówczas też chyba dojrzała w nim decyzja, by skupić swo- ją uwagę na antropologii oraz filozofii i historii nauk lekarskich. Sprzyjała temu z pewnością nowa posada, jaką zyskał w Zakładzie Antropologii UJ, prowadzonym wówczas przez profesora Juliana Talko-Hryniewicza. Nie mógł się spodziewać, że już niebawem przyjdzie mu ponownie praktycznie wykonywać zawód lekarza. Wybuch pierwszej wojny światowej oznaczał bowiem poszerzenie dotychczasowych obowiązków Wrzoska, który objął wówczas stanowisko lekarza fortecznego. Nie zakłóciło to jednak w żaden sposób prac z zakresu antropologii, którym poświęcał się z coraz więk- szym zapałem. Kontynuował również swoje pasje etnograficzne. Koniec działań wojennych i narodziny wolnej Polski zbiegły się również z kolejną zmianą w życiu uczonego. Już w listopadzie podjął decyzję o opuszcze- niu Krakowa i wyjeździe do Warszawy, z którą wiązał swoje nadzieje na lepszą i przede wszystkim ciekawszą przyszłość. Jeszcze w lutym 1918 roku odrodzony Uniwersytet Warszawski zaprosił go do swojego grona profesorskiego, powołując „primo et unico loco na profesora patologii ogól- nej i doświadczalnej”. Wraz z tytułem zyskiwał kierownictwo katedry i zakładu tego przedmiotu. Ponowna możliwość prowadzenia samodziel- nych badań pociągała go niezwykle, a konieczność tworzenia własnego zespołu od podstaw stanowiła nie lada wyzwanie. Chociaż zaszczycony taką propozycją, postawił wiele warunków, które władze uczelni musiały spełnić. Do dzisiejszego dnia zachował się dokument będący świadectwem 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 205 jego determinacji i postrzegania swojej roli jako szefa nowo powstającej katedry. Przede wszystkim domagał się budowy od podstaw nowego gma- chu dla Zakładu Patologii Doświadczalnej. Uzasadniał to tym, że budy- nek, który uniwersytet wskazał jako przyszłą siedzibę zakładu, nawet po wykonaniu planowanego w nim remontu, nie spełnia w żadnym stopniu koniecznych wymogów. Przewidywał potrzebę stworzenia czterech eta- tów asystenckich, jak również wyodrębnienia w jednej z klinik lekar- skich dwunastu łóżek, tak aby można było prowadzić demonstracje dla studentów i konfrontować ustalenia doświadczalne z praktyką lekarską. Wydział Lekarski UW oraz Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświece- nia Publicznego warunki Wrzoska z pewnym ociąganiem przyjęły. I tak rozpoczął się warszawski okres w życiu profesora. Początkowo, nie mając jeszcze stałego miejsca zamieszkania w stolicy i zmuszony zamknąć wiele spraw krakowskich, Wrzosek dojeżdżał pociągami, bywało że nawet dwa razy w tygodniu. Tymczasem rozpoczął się z opóźnieniem rok akademi- cki, lecz studentów i tak było mało. Większość młodzieży była w szeregach wojska. Właśnie rozpoczynała się wojna na wschodzie. W tym gorącym i niepewnym czasie Wrzosek był pochłonięty głównie sprawami organi- zacyjnymi. W 1919 roku opublikował tekst zatytułowany Myśl o reformie wydziałów lekarskich, postulując w nim wprowadzenie jako obowiązko- wych przedmiotów nauczania na kierunku lekarskim filozofii oraz historii medycyny. Miał w tym pełne poparcie przebywającego wówczas również w stolicy państwa Władysława Szumowskiego. Obaj byli zgodni co do tego, że istnieje nie tylko potrzeba, ale i realna możliwość stworzenia odręb- nych katedr i zakładów na wszystkich pięciu wydziałach lekarskich, które by łączyły w sobie zarówno pracę naukową, jak i dydaktyczną. Taki był początek warszawskiej, krakowskiej, lwowskiej, poznańskiej i wileńskiej katedry historii i filozofii medycyny. Można przyjąć, że rozstrzygającą rolę odegrała tutaj osoba Adama Wrzoska, który od zimy 1919 roku piastował stanowisko dyrektora Departamentu Sekcji Nauki i Szkół Akademickich w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Kiedy w 1920 roku oficjalnie powołano do życia katedry oraz zakłady historii i filozofii medycyny, Wrzosek planował objęcie tej warszawskiej, ale zre- zygnował ze swych zamiarów, ustępując miejsca sędziwemu już wówczas Franciszkowi Dowmontowi Giedroyciowi, który ze względów rodzinnych nie mógł i nie chciał opuścić stolicy. Ponieważ Szumowski już udał się do Krakowa, a Wilno i Lwów z racji niepewnej sytuacji wojennej nie były jeszcze gotowe na inaugurację tych przedmiotów, Wrzosek udał się do Wielkopolski. Tu nowo otwarty Uniwersytet Poznański z radością nadał mu profesurę oraz powierzył funkcję dziekana formującego się powoli wy- działu lekarskiego. Z Poznaniem miał związać swe losy już na zawsze. 206 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

W okresie międzywojennym należał Wrzosek do najaktywniej działa- jących historyków medycyny i to zarówno w zakresie dydaktyki, jak i na- uki, wykazując się nie tylko dużą wiedzą, ale wręcz niespożytą energią, biorąc sobie za cel stworzenie podstaw dla nowego przedmiotu uniwersy- teckiego. Już w 1924 roku głównie jego staraniem zostało założone nowe czasopismo – „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny”. Ideą nawiązywało ono do wyśmienitej „Krytyki Lekarskiej”, która przestała się ukazywać w roku 1907. Od samego początku „Archiwum Wrzoska”, jak je potocznie nazywano w środowisku polskich uczonych, zyskało sobie uznanie, pre- zentując wysoki poziom merytoryczny i zróżnicowaną tematykę badaw- czą. Równocześnie Wrzosek angażował się w prace Zakładu Antropolo- gii, który stworzył i którym kierował, począwszy od 1921 roku. Opierając się na jego zespole, stworzył podwaliny pod „Przegląd Antropologiczny”, pierwsze tej klasy czasopismo poświęcone w całości problematyce antro- pologicznej na ziemiach polskich. Łącząc w sobie pasje historyczne i an- tropologiczne, wspólnie ze swym asystentem Michałem Ćwirko-Godyckim w latach 1925–1929 prowadził pierwsze tak rozległe badania cmentarzy- ska kultury łużyckiej w miejscowości Łaski. W 1932 roku rozpoczął regu- larne wykopaliska na Ostrowie Lednickim, natomiast latach 1933–1935 prowadził Wrzosek badania archeologiczne w Katedrze Gnieźnieńskiej. Już w latach dwudziestych prowadził regularne badania antropologiczne wśród kaszubskich dzieci, w miejscowości Dębki ufundował i prowadził małe muzeum etnograficzne. Wybuch wojny gwałtownie przerwał- zwy kły nurt pracy, lecz nie oznaczał końca działalności dydaktycznej i na- ukowej. Ze zwykłą dla siebie determinacją zaangażował się w organizację tajnego nauczania. Okupację przeżył wraz z rodziną w Warszawie, gdzie współorganizował, a następnie był jednym z głównych animatorów funk- cjonowania Wydziału Lekarskiego Tajnego Uniwersytetu Ziem Zachod- nich, będącego faktyczną kontynuacją przedwojennej uczelni poznańskiej. Mieszkał wówczas w domu przy ulicy Madalińskiego, używając przybra- nego nazwiska Dąbrowski. Tu też zastał go wybuch powstania, w którego trakcie Niemcy spalili warszawskie lokum Wrzosków. W płonącym domu zginęły w płomieniach gromadzone pieczołowicie materiały i sporych roz- miarów księgozbiór. Jedyny wnuk, żołnierz AK, Jerzy Krakowiecki poległ w trakcie walk na Mokotowie. Profesorowi, wraz z żoną i córką, udało się przetrwać gehennę wysiedlenia i na chwilę osiąść w jednej z podwar- szawskich miejscowości. Ponieważ Warszawa była zniszczona, a Poznań nadal był w rękach niemieckich, Wrzosek postanowił udać się do Kra- kowa. Przebywał tu do marca 1945 roku, kiedy to powrócił do zdobytego dopiero co przez Rosjan Poznania. Natychmiast podjął funkcje kierownika obu zakładów, tj. historii i filozofii medycyny oraz antropologii. Starał się w nowej, powojennej rzeczywistości przywrócić jak najszybciej normalny 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 207 bieg rzeczom. Niestety komunistyczne władze miały zupełnie odmienną wizję Polski, która teraz zeszła do roli jednego z państw satelickich Związ- ku Radzieckiego. Nie było w niej miejsca na niezależną naukę, nie mogła istnieć żadna filozofia nauki, poza filozofią marksistowską. Przedwojenni uczeni byli z gruntu podejrzani, a wybitni i niezależni profesorowie wręcz niepożądani. We wrześniu 1947 roku Wrzosek został przeniesiony w stan spoczynku. Jako oficjalny powód takiej decyzji podano przekroczenie wie- ku emerytalnego, chociaż dla nikogo nie było tajemnicą, że prawdziwym powodem była zmieniająca się sytuacja polityczna. Nagła emerytura nie przerwała jednak rozlicznych planów organizacyjnych czy też naukowych. Zdołał doprowadzić do wznowienia wydawania „Archiwum Historii i Filo- zofii Medycyny” i „Przeglądu Antropologicznego”. Były to jednak ostatnie chwile względnej swobody działania. Rok 1948 oznaczał faktyczną likwi- dację katedr historii i filozofii medycyny z jednoczesnym wstrzymaniem wykładów z tych przedmiotów. Nadeszła epoka stalinizmu i przymusowa dla wielu uczonych bezczynność. O Wrzosku przypomniano sobie dopiero w 1957 roku, kiedy na fali tzw. październikowych przemian przywrócono przedmiot historii medycyny. Poproszony o powrót w mury uczelni po- znańskiej nie wahał się ani chwili. Miał wówczas 82 lata i mocno nad- szarpnięte zdrowie. Dlatego też po dwóch latach musiał, tym razem osta- tecznie, pożegnać się z uczelnią, której poświęcił tyle lat swojego życia. Zmarł sześć lat później. Profesor Adam Wrzosek pozostał w pamięci jako jeden z najwszech- stronniejszych badaczy przeszłości medycznej w Polsce. Był autorem licz- nych artykułów i wystąpień zjazdowych, dotyczących zarówno historii i filozofii medycyny, jak i propedeutyki lekarskiej oraz etyki, a także an- tropologii i etnografii. Nie mniej ważną, mającą swe stałe miejsce w roz- woju polskiej medycyny część dorobku badawczego Wrzoska stanowią prace z zakresu patologii. Do dzisiaj uchodzi za jednego z najwybitniej- szych znawców dorobku naukowego Jędrzeja Śniadeckiego, którego osobie poświęcił wiele prac, w tym także tę o charakterze monograficznym. Spod jego pióra wyszły książki o Ludwiku Bierkowskim, Tytusie Chałubińskim i Karolu Marcinkowskim, które ugruntowały pozycję Wrzoska jako wybit- nego biografa. Nie mniejsze są jego zasługi jako badacza tekstów źródło- wych, których sporo opracował i opublikował. Zenon Maćkowiak i Michał Musielak, autorzy książki o Adamie Wrzosku, tak ujęli to słowami: „Może to zbyt odważna opinia, ale sądzimy, że obraz współczesnej polskiej histo- rii i filozofii medycyny byłby inny, może uboższy, bez wkładu i dokonań Adama Wrzoska”30 .

30 Ibidem, s. 205. 208 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

W moim przekonaniu trudno się z powyższą opinią nie zgodzić. Wrzo- sek na trwałe wpisał się do historiografii medycyny w Polsce, przynale- żąc z pewnością do najwybitniejszych jej przedstawicieli pierwszej połowy XX stulecia. Nas jednak będzie interesować najwcześniejszy, związany jeszcze z Krakowem okres życia i działalności Wrzoska, założyciela dru- giego muzeum historii medycyny, w którym zdołał zgromadzić pokaźny zbiór starodruków, numizmatów i obrazów, a które, o czym była już mowa powyżej, przeszły później na własność uniwersytetu.

3.1. WZNOWIENIE WYKŁADÓW Z HISTORII MEDYCYNY NA WYDZIALE LEKARSKIM UJ

Wrzosek dał się poznać jako znakomity organizator i propagator nowo- cześnie pojętej dydaktyki. Był krytycznie nastawiony do wielu utartych form i zwyczajów panujących na polskich uczelniach, czemu dał wyraz już w 1901 roku w artykule Nasze wydziały lekarskie31. Dobrze zorien- towany tak w programie studiów, jak i organizacji administracyjnej wy- działów lekarskich uniwersytetów krakowskiego i lwowskiego, zarzucał im, iż w istocie nie zadbały o to, by przechować i pielęgnować rodzimą tradycję nauki. Jakkolwiek nie brakuje wybitnych osobowości na miarę Jędrzeja Śniadeckiego czy Tytusa Chałubińskiego, to ich dorobek jest albo zapomniany, albo potraktowany pobieżnie i bez należytej dbałości, jaką powinno się im poświęcić. Sięga się za to chętnie po prace uczonych za- granicznych, co zrozumiałe z racji czysto merytorycznych, lecz przy tym hołduje się absolutnemu prymatowi nauki obcej, utwierdzając siebie i in- nych, że tylko wzorce obce są godne bliższej uwagi tak nauczycieli, jak i uczących się. Prowadzi to w konsekwencji do tego, że rodzime wydziały lekarskie Krakowa i Lwowa są polskimi tylko z nazwy i języka wykładów. „Abyśmy mogli stworzyć polską szkołę medycyny – na to potrzeba nam koniecznie polskich wydziałów lekarskich, gdzieby pielęgnowano naszą tradycję naukową i przekazywano ją późniejszym pokoleniom uczonych medyków polskich”32 . Z tego powodu przedmiot historii medycyny nabierał wręcz podstawowe- go znaczenia w kształceniu przyszłych lekarzy. To w nim bowiem zawarta jest rodzima tradycja nauki i praktyki medycznej, bez której nie może być mowy o kształtowaniu się świadomych swej polskości pokoleń lekarskich.

31 „Krytyka Lekarska” 1901, R. V, nr 11, s. 248–251. 32 Ibidem, s. 248–249. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 209

Temu przekonaniu miał pozostać wierny przez całe swoje życie. Gdy rok później Wrzosek opub- likował tekst poświęcony organi- zacji i charakterystyce księgozbio- rów lekarskich w poszczególnych zakładach Uniwersytetu Jagiel- lońskiego, ponownie czynił zarzut braku dbałości o rodzimą literaturę medyczną33. Korespondował z nim artykuł o podręcznikach akademi- ckich, w którym Wrzosek wskazy- Ryc. 29. Informacja sporządzona przez Adama wał na niewielki udział polskich Wrzoska dla studentów Wydziału Lekarskie- prac34. Stąd postulat, by dążyć do go UJ zawiadamiająca o odwołaniu wykładu tworzenia własnych syntez me- z historii medycyny. Ze zbiorów KHM UJ CM dycznych uwzględniających rodzi- mą tradycję i osadzonych w polskiej historii. Jednocześnie odnosił się do nadmiernego jego zdaniem udziału obcych podręczników, które często są już przestarzałe, a mimo to traktowane z atencją tylko dlatego, że są zwią- zane ze znaczącymi nazwiskami ich autorów. „W ogóle podręczniki mają daleko większe zadanie, niżby się to na pozór zdawać mogło, bo – prócz czysto dydaktycznego – i kulturalne. Tworzenie zaś ich, lubo połączone z wielkim nakładem pracy, jest wprost obowiązkiem względem polskiego piśmiennictwa lekarskiego35”. Nie ulega zatem wątpliwości, że Wrzosek w dydaktyce przedmiotów le- karskich widział znacznie więcej niż tylko dyskusję wokół skutecznej meto- dologii nauczania i najefektywniejszej drogi poznania istoty medycyny. Na wspólnocie akademickiej ciążył bowiem również obowiązek przechowania polskiej tradycji i dążenie do stworzenia własnych szkół uniwersyteckich, rzec można bez cienia przesady – powinność wobec własnego narodu. Dał temu pełny wyraz w wygłoszonym w 1908 roku wstępnym wykładzie z powierzonej mu przez władze Wydziału Lekarskiego UJ propedeutyki. Narrację wykładu w dużym stopniu oparł na przykładach z przeszłości36 .

33 A . Wrzosek: Kilka słów w sprawie księgozbiorów w poszczególnych zakładach lekar- skich Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Przegląd Lekarski” 1902, R. XLI, nr 9, s. 141. 34 A . Wrzosek: W sprawie podręczników lekarskich polskich, „Krytyka Lekarska” 1903, R. VII, nr 10, s. 218–223. 35 Ibidem, s. 219. 36 A . Wrzosek: O dobrym lekarzu. Wykład wstępny z propedeutyki lekarskiej, wygłoszo- ny w Uniwersytecie Jagiellońskim dnia 9 maja 1908 r., „Nowiny Lekarskie” 1909, R. XXI, nr 1–2, s. 1–4, 73–77. 210 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

Jak bowiem wówczas wskazywał: „Prócz należytego wykształcenia lekar- skiego powinien lekarz posiadać również dobre wykształcenie ogólne, być człowiekiem światłym, co najmniej na poziomie inteligencyi ludzi innych zawodów społecznych”37 . W tym bez wątpienia być dobrze zorientowanym w historii tak powszechnej, jak i własnego zawodu. Innymi słowy, dobry lekarz powinien być humanistą. Słychać w tym dalekie echo galenowskiej dewizy, iż każdy dobry lekarz powinien być dobrym filozofem. Jest też zgodne z tym, co głosili przed nim Hechel i Oettinger. W czerwcu 1910 roku czterech profesorów Wydziału Lekarskiego: Wale- ry Jaworski, Karol Klecki, Jan Piltz i Leon Wachholz, zwróciło się do dzie- kana z odrębnym pismem, w którym postulowali, by wznowić przerwane w 1895 roku, czyli po śmierci Oettingera, wykłady z przedmiotu historii medycyny38. Jednocześnie sygnatariusze wyraźnie wskazywali na Wrzo- ska jako na przyszłego profesora, podkreślając jego wszechstronne w tym kierunku przygotowanie, głęboką wiedzę oraz niezłomne zasady moralne. Dokument ten ma dla nas kapitalne znaczenie, gdyż wyraźnie zaświad- cza, że ówczesne grono profesorskie dostrzegało pilną potrzebę reaktywacji wykładów z historii medycyny, która miała stanowić istotne uzupełnie- nie studiów lekarskich. W tymże miesiącu Rada Wydziału Lekarskiego UJ zwróciła się z oficjalnym zapytaniem do Adama Wrzoska, czy gotów jest podjąć się obowiązku wykładania przedmiotu historii medycyny39. Już z początkiem lipca Wrzosek w równie oficjalnym piśmie wyraził swoją zgo- dę40. Jednocześnie nakreślał w nim w sposób ogólny zakres tematyki, ogra- niczając się do dziejów medycyny w wieku XIX, przy czym wskazywał, że historia nauk lekarskich w Polsce będzie w niej szczególnie obecna. O tym, jak Wrzosek rozumiał sam przedmiot historii medycyny, mo- żemy dowiedzieć się z tekstu wykładu wstępnego z historii medycyny, który Wrzosek wygłosił w listopadzie 1910 roku na Uniwersytecie Jagiel- lońskim41. Zawarł w nim krótki rys dziejów nauczania medycyny w Aka- demii Krakowskiej, wymieniając w nim nazwiska swoich poprzedników. Odniósł się także do nauczania historii medycyny w Wilnie i Warszawie. Wrzosek podkreślał przy tym, że pierwsza połowa XIX stulecia to czas,

37 Ibidem, s. 74. 38 Pismo do Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 19 czerwca 1910 r. AUJ WL II 156/k. 24. 39 Pismo dziekana Wydziału Lekarskiego UJ do Adama Wrzoska informujące go o uchwale Rady Wydziału w kwestii powierzenia mu wykładów z historii medycyny. Pismo datowane na dzień 6 lipca 1910 r. AUJ WL II 156/k. 24. 40 Pismo Adama Wrzoska do Dziekana Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 7 lipca 1910 roku AUJ WL II 156/k. 25. 41 A . Wrzosek: Wykład wstępny z historii medycyny wygłoszony w Uniwersytecie Jagiel- lońskim 3. Listopada 1910 r., „Lwowski Tygodnik Lekarski” 1911, R. VI, nr 1, s. 11–13, nr 5, s. 73–75, nr 9, s. 133–136. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 211 kiedy historia medycyny, aczkolwiek już włączona do przedmiotów na- uczania uniwersyteckiego, jednak nie zyskała samodzielności, będąc „do- łączaną” do innych katedr. Za podstawową dla polskiej historiografii me- dycznej uznawał twórczość Józefa Oettingera, a jego starania o profesurę i zabiegi Wydziału Lekarskiego o odrębną katedrę dla historii medycyny za przełomowe, zwłaszcza w kształtowaniu się świadomości krakowskiego środowiska lekarskiego. Wrzosek spoglądał jednak krytycznie na dzieje historiografii medycz- nej w drugiej połowie XIX stulecia, które nie przyniosło oczekiwanej sa- modzielności ani na gruncie metodologicznym, ani administracyjnym, pozostawiając historię medycyny na marginesie programów nauczania uniwersyteckiego. „Figuruje ona tam raczej wskutek tradycji, aniżeli wsku- tek uznawania rzeczywistej potrzeby nauczania jej w uniwersytecie”42 . Podkreślał, że ożywczy i nowoczesny prąd badań historycznych w na- ukach lekarskich należy wiązać przede wszystkim z nauką niemiecką schyłku XIX i początków XX stulecia, czego widomym dowodem jest wzrost liczby drukowanych podręczników i opracowań monograficznych. Jednocześnie nie szczędził słów krytycznych materializmowi oraz darwi- nizmowi, w których upatrywał źródła wielu nieporozumień i błędów mają- cych decydujący wpływ na częste lekceważenie historii medycyny. Odwrót od filozofii metafizycznej (kantowskiej), a nawet więcej, rezygnację z tra- dycyjnego jej uprawiania, na rzecz porządkujących rozwiązań Comte’a, uznawał Wrzosek za zgubne i wypaczające sens uprawiania nauki w ogó- le. Pisał:

August Comte (1798–1857), autor sześciotomowego dzieła p. n. ‘cours de philoso- phie positive’ (1830–1842), twierdzi, że filozofia pozytywna ograniczyć się -powin na do przedstawienia ogólnych wyników nauk poszczególnych. Comte zyskał wielu zwolenników. A lubo nie brak było umysłów krytycznych, które stawały w obronie filozofii, jako nauki samodzielnej, mającej swoje odrębne od innych nauk zadanie, to jednak głosy ich przebrzmiewały bez echa, gdyż ówczesne prądy umysłowe były przeważnie wrogo względem filozofii usposobione, uważając ją za naukę wręcz nie- potrzebną. Rudolf Virchow, najwybitniejszy medyk w drugiej połowie XIX stulecia, który ogromny wpływ wywarł na całe pokolenia lekarzy, twierdził, że wiek nasz nie potrzebuje żadnej filozofii, gdyż jest wiekiem nauki43 .

W takim rozumieniu postępu i nowoczesności, jaki był udziałem po- zytywistów, nie ma – zdaniem Wrzoska, miejsca na rzetelne badania hi- storyczne. I w tym właśnie upatrywał swoistego marazmu, w jakim po- grążyła się historia medycyny. Niemniej z wolna powinno nastąpić jej odrodzenie, gdyż materializm okazał się ślepym zaułkiem, nie zaś, jak

42 Ibidem, s. 12. 43 Ibidem . 212 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku głosili jego heroldowie, nową epoką w nauce. Aby medycyna mogła wyjść z materialistycznej pułapki, musi zyskać właściwe podłoże filozoficzne, a nade wszystko odpowiednią perspektywę historyczną. Tak zatem histo- ria medycyny ma do odegrania istotną, bo rekonstrukcyjną wobec meto- dologii rolę44 . Pierwszym, niejako fundamentalnym na tej drodze problemem, z jakim przyjdzie się zmierzyć historykom medycyny, jest odpowiedź na pytanie, na ile ich przedmiot zainteresowań może stać się drogą samodzielnych badań, a w jakim stopniu jest tej samodzielności pozbawiony45. Odpowiedź jest rozstrzygająca dla stworzenia odpowiedniej definicji, w obrębie której da się zawrzeć program (programy) badawczy. Jeśli bowiem nie będzie możliwe uznanie historii medycyny za w pełni samodzielną dyscyplinę na- ukową, to trzeba będzie się zastanowić, czy taką stać się może i co należy uczynić, by tak się stało. Historia, w sensie metodologicznym, jest dla Wrzoska nade wszystko krytyczną analizą zgromadzonego materiału źródłowego wedle określo- nych metod postępowania badawczego. I jakkolwiek nie przeczył potrze- bie gromadzenia i opracowywania źródeł, to jednak widział w nich jedynie konieczne dla historyka tworzywo, nie zaś istotę jego pracy. Tą jest wyjaś- nienie, dlaczego dochodzi do badanych zdarzeń i dlaczego rekonstruowane zjawiska mają taki, a nie inny przebieg. Ujęcie problemowe góruje zatem nad ujęciem porządkująco-opisowym. Wrzosek pisał: „Ogólnie mówiąc, zadaniem każdej nauki jest zbadanie warunków powstawania zjawisk, będących przedmiotem danej nauki”46 . Mając powyższą definicję na uwadze, trzeba przyjąć, że nawet najbar- dziej szczegółowy i uporządkowany zbiór wiadomości, jeśli będzie pozba- wiony rozważań wokół warunków ich powstawania, nie jest niczym in- nym, jak wiedzą o faktach i zjawiskach, która nie może być utożsamiana z nauką. Ta rodzi się wówczas, gdy na drodze rozumowej świadomie dąży- my do stworzenia konstrukcji definicji i teorii. Za najważniejsze dla rozważań o historii medycyny przyjmuje Wrzosek określenie samej natury przedmiotu badań, czyli samej medycyny właś- nie, tak jak przed nim rozważał ten problem Oettinger. Porównując ją z innymi naukami, dochodził do wniosku, że w istocie nazwą „medycy- na” obejmujemy różne przedmioty i nauki. Medycyna nie jest jakąś ujętą w jedność nauką, lecz licznymi gałęziami wiedzy lekarskiej, z których nie wszystkie muszą nosić desygnat naukowości. Idąc za tym rozumowaniem, medycyna „rozprasza się” na wiele powiązanych z sobą albo odrębnych

44 Ibidem, s. 74. 45 Ibidem, s. 75. 46 Ibidem . 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 213 zarazem dyscyplin. Dlatego też nie istnieje, nawet w sensie formalnym, jakaś jedna, wszechogarniająca historia medycyny. „Pod utartą nazwą historyi medycyny trzeba przeto rozumieć historyę anatomii, fizyologii, patologii i. t. d.”47 . Ustaliwszy charakter związku, jaki zachodzi pomiędzy przedmiotami medycyny a przedmiotem ich historii, przechodził Wrzosek do problemu kluczowego, a zatem do określenia, czy i w jakim stopniu można jej przy- pisać cechę naukowości. Biorąc pod uwagę wszystko, co wcześniej zostało powiedziane, skłaniał się ku zdaniu, że jakkolwiek historia medycyny nosi znamiona wiedzy, lecz jeszcze nie jest nauką, gdyż dotychczas zajmowała się głównie zbieraniem i porządkowaniem materiału źródłowego. Wymiar nauki zyska wówczas, gdy zacznie badać i określać warunki przebiegu procesów oraz zjawisk historycznych; innymi słowy – przejdzie z pozycji encyklopedyczno-archiwalnych na pozycje krytyczno-objaśniające. Sam przedmiot badań też nie jest dlań czymś jednolitym. Za najważ- niejsze uznawał Wrzosek badania nad mechanizmami odkryć naukowych, historią teorii oraz metod badawczych, w czym zbliżał się wyraźnie do po- glądów Wunderlicha. Nie mniej ważne jest uchwycenie kontekstu, w tym kontekstu kulturowego i cywilizacyjnego, rozwoju medycyny. Nauka bo- wiem, według Wrzoska, może wzrastać tylko w odpowiednich warunkach cywilizacyjnych. „Najważniejszymi czynnikami rozwoju nauk medycz- nych, jak każdej nauki w ogóle, są trzy rzeczy: uczeni, organizacya pracy i organizacya nauczania”48 . Można powiedzieć, że to wszystko decyduje o ostatecznym kształcie nauki, o jej rozwoju lub zastoju, jej wzroście lub upadku. Jeśli odnieść to do historii medycyny, jak podkreślał Wrzosek, musi ona dążyć najpierw do uporządkowania pod kątem krytycznym gromadzonego materiału faktograficznego, później zaś do jego wszechstronnej analizy pod kątem warunków rozwoju. Historia medycyny, prócz celu poznawczego i badaw- czego, ma również charakter ogólnokształcący i dydaktyczny. Powinna być przydatna w rozpatrywaniu współczesnych problemów klinicznych, których źródła nader często tkwią w odległej przeszłości. Wreszcie, jak ar- gumentował Wrzosek: „Historya medycyny, jako nauka humanistyczna, może być znakomitym środkiem do wszechstronnego rozwijania umysłu studiujących medycynę, gdyż wszystkie przedmioty medyczne rozwijają umysł medyka jednostronnie”49 .

47 Ibidem, s. 134. 48 Ibidem . 49 Ibidem, s. 136. 214 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

Powyższy wykład jest pierwszym istotnym tekstem poświęconym te- orii historii medycyny, jakie wyszły spod ręki polskich badaczy50. Można go nawet określić „manifestem nowej historiografii” medycyny, w którym podjęto próbę wyznaczenia celów badawczych, określenia podstaw meto- dologii i miejsca przedmiotu pośród innych nauk. Wychodząc od rozróż- nienia pojęć wiedzy i nauki, wykazywał Wrzosek, że dotychczasowe ujęcie badań historycznych w odniesieniu do medycyny wykazuje cechy charak- terystyczne dla pierwszego z nich. Nie negując wartości i potrzeby pracy opartej na źródłach, podnosił, że jest to jedynie warunek wstępny, nie zaś cel sam w sobie. Tym samym poddawał krytyce dominujące w XIX wieku podejście większości historiografów medycyny, których Jaromir Jeszke określił mianem „kręgu fascynacji źródłem historycznym”51, uznając je za niewystarczające na bieżące potrzeby nowocześnie rozumianej nauki. Gwałtowny rozwój medycyny i przyrodoznawstwa w drugiej połowie XIX stulecia tak dalece przekształcił ich oblicze, że należało teraz stworzyć nowe podstawy badań historycznych. Co istotne, Wrzosek, w pełni do- strzegając związek, jaki zachodził pomiędzy tą przemianą a oddziaływa- niem pozytywizmu, był wobec tegoż kierunku, na co już wcześniej wska- zywałem, nastawiony krytycznie. Stąd w jego przekonaniu konieczne było zdefiniowanie tak samej medycyny, jak i jej historii na nowych, odpowia- dających nowej epoce warunkach. Postępując w zgodzie z tym nakazem, Wrzosek dochodził do przekonania, że pojęcie medycyny w tradycyjnym ujęciu jako związku nauki i sztuki jest nie do utrzymania wobec coraz większej specjalizacji i wyodrębnienia wielu autonomicznych dziedzin po- stępowania lekarskiego. Dlatego proponował, by zamiast ujmowania hi- storii całej medycyny podążać w kierunku kształtowania historii poszcze- gólnych jej dziedzin. Bez wątpienia była to nowa propozycja badawcza, bliska temu, co później będzie proponował amerykański uczony Fiedling H. Garrison52 i do czego odnosić się będzie na gruncie polskim Władysław Szumowski. Wrzosek zarówno samą medycynę, jak i jej historię postrzegał w ukła- dzie dynamicznym, a zatem podlegającym ciągłym zmianom i poprzez to z trudem poddającym się rygorom definicyjnym. Historii medycyny, jak już wspomniano, odmawiał desygnatu nauki w tym sensie, że znajdowała się ona w okresie przejściowym, swoistym statu nascendi, spełniając warunki pojęcia „wiedzy”, lecz tylko potencjalnie niosąc w sobie cechy, które pozwolą

50 Tym zagadnieniom w okresie międzywojnia sporo uwagi będą poświęcać Władysław Szumowski i Ludwik Zembrzuski, a także Tadeusz Bilikiewicz. 51 J. Jeszke: op. cit., s. 51–57. 52 F.H. Garrison: Developmental Possibilities in Medical History as a Branch of the Medi- cal Curriculum, „Bulletin of New York Academy of Medicine”1929, t. V, nr 8, s. 741–756. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 215 stać się jej „nauką”. I ten właśnie kierunek uznawał za najważniejsze wy- zwanie metodologiczne, przed jakim staną współcześni jemu badacze. Na- rzędziem, które należy w budowie takiej metodologii uznać za wręcz nie- zbędne, jest filozofia. Myśl tę rozwinie w swoich późniejszych pracach. Wrzosek postulował, by historia medycyny, nawet jeśli pod względem definicyjnym nieokreślona, zyskała sobie stałe miejsce w nauczaniu uni- wersyteckim. I jakkolwiek przedmiot ten według niego nie jest bezwzględ- nie konieczny w wykształceniu przyszłych lekarzy, to jednak jego brak po- ważnie zawężał ich ogólną wiedzę o świecie53. Innymi słowy, jest ważnym uzupełnieniem akademickiej edukacji. Przychylał się do zdania, że wykłady z historii medycyny powinny się odbywać na ostatnim, czyli piątym roku studiów, gdy student zapoznał się ze wszystkimi teoretycznymi i prak- tycznymi wymiarami medycyny54. Historia stawała się podsumowaniem całych studiów, dającym krytyczny obraz medycyny. Jednak z przyczyn praktycznych, wiążących się z układem planów dydaktycznych, najczęściej przedmiot historii medycyny jest wykładany na pierwszym i drugim roku, co o tyle jest możliwe, iż historia medycyny nie domaga się żadnych dodat- kowych studiów wstępnych i może być prezentowana młodym ludziom bez konieczności uprzedniego ich w tym kierunku przygotowania. Wówczas jed- nak spełnia jedynie rolę wprowadzającą, stanowiąc istotną część propedeu- tyki lekarskiej i służąc studentom w zyskaniu pewnej orientacji co do natury wybranej przez nich przyszłej profesji. Warto w tym miejscu podkreślić, że Wrzosek dotknął tym samym ważnego zagadnienia, dyskutowanego wśród wykładowców akademickich do dzisiaj. Jeśli bowiem z historią medycyny zapoznawać studentów pierwszych lat kierunków medycznych, to wówczas, wobec jeszcze skromnej i ograniczonej wiedzy lekarskiej słuchaczy, pełni ona rolę propedeutyczną. Wykładana na ostatnim roku studiów medycz- nych jest tychże studiów dopełnieniem, ugruntowaniem zdobytej wcześniej wiedzy i doświadczenia w tradycji lekarskiej. Wtenczas historia medycyny wchodzi w ścisły związek z poszczególnymi dyscyplinami medycznymi, sta- nowiąc ich naturalne dopełnienie. Jak wynika z zachowanych dokumentów, w pierwszym, zimowym seme- strze roku akademickiego 1910/1911 wykłady prowadzone przez Wrzoska odbywały się w wymiarze dwóch godzin tygodniowo, podczas gdy w seme- strze letnim czas wykładu był ograniczony do jednej godziny tygodnio- wo55. Na miejsce prowadzenia wykładów wyznaczono Zakład Patologii UJ

53 Wrzosek podkreślał, że prócz wykształcenia zawodowego lekarz powinien mieć dobre wykształcenie ogólne. Zob. A. Wrzosek: Propedeutyka lekarska, Warszawa 1913, s. 31. 54 A . Wrzosek: op. cit., s. 166. 55 Pismo dziekana Wydziału Lekarskiego UJ do K.K. Ministerium z dnia 19 czerwca 1911 roku. AUJ WL II 156. 216 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku mieszczący się wówczas w nowoczesnym kompleksie Collegium Medicum przy ulicy Grzegórzeckiej. Wykład w semestrze letnim miał się odbywać od 8 do 9 rano, a dniem wykładowym była sobota. Pełna nazwa wykładu brzmiała: Historia medycyny w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem te- oretycznych nauk lekarskich, a mieli w nim uczestniczyć przede wszystkim studenci I oraz II roku medycyny56. Widać zatem, że Wrzosek stawiał na historię medycyny rodzimej. W semestrze zimowym dniami wykładowymi miały być wtorki i czwartki. Za każdym razem wykład miał zaczynać się o 16 a kończyć o 17.30, jak wynika z pisma samego Wrzoska57. Co prawda wedle spisu wykładów ramy czasowe zostały określone na godziny pomię- dzy 16 a 17, ale w praktyce mogły istotnie trwać dłużej. W semestrze zimo- wym tytuł wykładu brzmiał Historia medycyny w XIX stuleciu ze szczegól- nym uwzględnieniem medycyny w Polsce58. W tym przypadku mielibyśmy do czynienia z kursem historii medycyny powszechnej popartej przykłada- mi z pola dziejów medycyny ziem polskich. Kolejny rok akademicki 1911/1912 przyniósł zmiany. W semestrze let- nim nadal obowiązywała godzina tygodniowo w każdą sobotę, tyle że inna była teraz pora, od 12 do 13. Inny był też tytuł wykładu – Zarys historii medycyny. Przeznaczony był dla studentów II i III roku medycyny. Miej- sce zajęć pozostawało bez zmian59. W wykazie przedmiotów na semestr zi- mowy brak wykładu z historii medycyny, co może wskazywać na redukcję godzin dydaktycznych dla tego przedmiotu. W roku akademickim 1912/1913 na semestr letni przewidziano dla hi- storii medycyny dokładnie ten sam plan wykładowy co w roku uprzednim. Nowością było wprowadzenie zajęć seminaryjnych, na które przeznaczo- no godzinę tygodniowo60. W semestrze zimowym nie ma żadnej wzmianki o tym przedmiocie. W roku akademickim 1913/1914 w semestrze letnim wykłady miały się odbywać w wymiarze godziny tygodniowo pod zbior- czym tytułem Dzieje medycyny w Polsce w XIX stuleciu . Przygotowano go dla studentów I i II roku, a miejscem, gdzie miał być odtąd prowadzony, było Collegium Iuridicum przy ulicy Grodzkiej 5361. Zmiana miejsca była związana z odejściem Wrzoska z Zakładu Patologii UJ. Nie ma natomiast żadnej informacji o seminarium. W rozkładzie przedmiotów w semestrze zimowym, podobnie jak w poprzednich latach, brak informacji o historii

56 Spis wykładów w półroczu letniem. Rok szkolny 1910/1911, Kraków 1911, s. 9. 57 Pismo Adama Wrzoska do Dziekana Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 7 lipca 1910 roku. AUJ WL II 156/k. 25 58 Spis wykładów w półroczu zimowem. Rok szkolny 1910/1911, Kraków 1911, s. 9. 59 Spis wykładów w półroczu letniem. Rok szkolny 1911/1912, Kraków 1912, s. 9. 60 Spis wykładów w półroczu letniem. Rok szkolny 1912/1913, Kraków 1913, s. 9. 61 Spis wykładów w półroczu letniem. Rok szkolny 1913/1914, Kraków 1914, s. 14. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 217 medycyny. W latach pierwszej wojny światowej nazwisko Wrzoska jest nadal wymieniane wśród profesorów nadzwyczajnych Wydziału Lekar- skiego, jako profesora nadzwyczajnego patologii ogólnej i doświadczalnej oraz jako zastępcy profesora historii medycyny, a wykłady są prowadzone najczęściej w gmachu Collegium Novum62 . Jednym z bardziej palących problemów był brak rodzimego podręcz- nika historii medycyny. Zwracał już na to uwagę Władysław Biegański, wskazując na znikome zainteresowanie przedmiotem wśród lekarzy prak- tyków i ograniczone do wybiórczego jego traktowania przez teoretyków. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy był właśnie brak rodzimych no- woczesnych opracowań historycznych. Z obcych prac Biegański wskazywał na podręcznik profesora historii medycyny z Wiednia Maxa Neuburgera (1868–1955)63 Geschichte der Medizin, jako spełniający wymagania sta- wiane syntezom historycznym64. Z kolei Henryk Higier, polemizując z Bie- gańskim, proponował przyjąć za wzór prace Juliusa Pagela Einführung in die Geschichte der Medizin i Ernsta Schwalbego (1871–1920) Geschi- chte der Medizin, które były dobrze napisane i mogły zdaniem Higiera z łatwością stanowić odpowiednią podstawę tłumaczenia65. Sam Wrzosek, chociaż nie zabierał wówczas jednoznacznie zdania na ten temat, wagę wyboru właściwego podręcznika rozumiał doskonale. W okresie między- wojennym będzie wręcz desygnowanym do opracowania pierwszej mo- nografii historii medycyny polskiej. Niestety tego zadania nie zdołał wy- pełnić. Natomiast Władysław Szumowski zdąży w latach trzydziestych XX wieku wydać drukiem swoją Historię medycyny filozoficznie ujętą . Jednocześnie Wrzosek podjął starania o zabezpieczenie rozrastającej się stopniowo kolekcji gromadzonych przezeń „starożytności medycz- nych”, która była drugim, oprócz dzieła Walerego Jaworskiego, tej kla- sy zbiorem muzealiów związanych z zawodem lekarskim. Stąd prośby, wspierane przez Wydział Lekarski, a kierowane do Wiednia, by uzyskać dodatkowe uposażenie na potrzeby tego właśnie przedsięwzięcia. Jak można wnosić z pisma Wrzoska ze stycznia 1913 roku, zbiór, który po- tocznie zaczęto określać mianem „Muzeum Wrzoska”, miał być zapleczem,

62 Skład Uniwersytetu, rok szkolny 1916/1917, Kraków 1916, s. 18; Skład Uniwersytetu, rok szkolny 1917/1918, Kraków 1917, s. 17; Skład Uniwersytetu, rok szkolny 1918/1919, Kraków 1918, s. 17. 63 R. Rosenthal: Max Neuburger, „Bulletin of the History of Medicine” 1955, t. XXIX, nr 4, s. 295–298. 64 W. Biegański: Bibliografia. O nowszych podręcznikach historyi medycyny, „Medycyna i Kronika Lekarska” 1910, R. XLV, nr 9, s. 205–208. 65 H . Higier: O nowszych podręcznikach historii medycyny, „Medycyna i Kronika Lekar- ska” 1910, R. XLV, nr 16, s. 360–361. 218 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę zbiór starodruków i archiwalia, dla wciąż pozostającej w planach katedry historii medycyny66. Stąd prośby Wrzoska kierowane do Wydziału Lekarskiego o przyznanie odpowiednich subwencji na uporządkowanie i skatalogowanie akt dawnych wydziału, tak aby stworzyć odpowiednie archiwum, które w przyszłości miało się znaleźć pod opieką historyków medycyny67 . Świadectwem dużej wagi jest zachowany w protokole Rady Wydzia- łu Lekarskiego UJ z 13 lutego 1914 roku wpis, który dotyczy wniosku złożonego wówczas przez Adama Wrzoska68. Referując swoje dotychczaso- we doświadczenia i odwołując się do tradycji, Wrzosek zgłaszał wówczas postulat utworzenia Katedry Nadzwyczajnej Historii Medycyny i Prope- deutyki Lekarskiej. Jak skrupulatnie odnotowano, propozycję Wrzoska rada przyjęła jednogłośnie. Sprawie jednak nie nadano już dalszego biegu i wszystko wskazuje na to, że wybuch pierwszej wojny światowej udarem- nił, po raz kolejny, realizację planów.

3.2. PRACA WRZOSKA NAD DOROBKIEM JĘDRZEJA ŚNIADECKIEGO

W dorobku naukowym Wrzoska na szczególną uwagę zasługuje spuścizna będąca wynikiem wieloletnich badań nad życiem i dorobkiem Jędrzeja Śniadeckiego, w tym w szczególności jego Teoryi jestestw organicznych . Jak pisał wiele lat później, w trakcie obchodów setnej rocznicy śmierci wileńskiego profesora: „W dziele tym zostały jasno i gruntownie sformu- łowane zasady, na jakich powinny się opierać teorie przyrodnicze oraz zostały znakomicie rozwinięte: teoria odżywności materii i teoria krążenia pierwiastków odżywnych, to jest mogących wchodzić w skład organizmów roślinnych i zwierzęcych”69 .

66 Pismo Adama Wrzoska do Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 24 stycznia 1913 roku. AUJ WL II 156/k. 33. 67 Podanie Adama Wrzoska do Rady Wydziału Lekarskiego UJ z dnia 22 lutego 1913 roku. AUJ WL II 13. 68 Wpis w dzienniku podawczym oznaczony sygnaturą L 161. Protokół z Posiedzenia Gro- na Profesorów Nauk Lekarskich w Uniwersytecie Jagiellońskim z dnia 13 lutego 1914 roku. AUJ WL II 67. 69 A . Wrzosek: Wielkość Jędrzeja Śniadeckiego, „Nowiny Lekarskie” 1938, R. L, z. 10, s . 300 . 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 219

Pierwszy tekst o Śniadeckim opublikował Wrzosek w 1902 roku, przy- pominając nim zbliżającą się rocznicę wydania Teoryi jestestw organicz- nych70. Wrzosek podkreślał nikłe zainteresowanie na ziemiach polskich pierwszą edycją obu tomów dzieła wileńskiego profesora, wskazując jedno- cześnie na wczesną recepcję pracy Śniadeckiego w nauce niemieckiej oraz francuskiej71. Według niego dopiero w drugiej połowie XIX wieku Teorya jestestw organicznych doczekała się pierwszych poważniejszych komenta- rzy, chociaż nawet i wówczas dość ograniczonych co do formy i treści. Tak zatem dzieło polskiego uczonego pozostawało, poza ogólnym o niej poję- ciem, w zasadzie nieznane. W tym Wrzosek upatrywał uzasadnienia dla swojej pracy. Stawiał sobie za cel, czemu dał wyraz na łamach „Gazety Lekarskiej” w 1904 roku, przypomnienie postaci Śniadeckiego, którego znaczenie zatarło się w świadomości wielu lekarzy i przyrodników72 . Już w 1903 roku wydał niepublikowaną dotąd przedmowę autor- stwa Jędrzeja Śniadeckiego, która miała poprzedzać jego Krótki rys che- mii (1815)73 . Równocześnie na łamach „Krytyki Lekarskiej” jego stara- niem ukazały się edycje czterech listów Jędrzeja Śniadeckiego do księcia

70 A . Wrzosek: Z powodu zbliżającej się stuletniej rocznicy pierwszego wydania „Teo- ryi jestestw organicznych” Jędrzeja Śniadeckiego, „Krytyka Lekarska” 1902, R. VI, nr 5, s. 120–122. 71 Praca Śniadeckiego szybko doczekała się, i to dwukrotnie, przekładu na język niemie- cki (1810 i 1821) oraz tłumaczenia francuskiego (1824). Zob. Andreas Sniadecki: Theorie der organischen Wesen. Aus dem Polnischen übersetzt von J. Moritz. Unzer, Königsberg 1810. Por. Andreas Sniadecki: Theorie der organischen Wesen. Aus dem Polnischen übersetzt von A. Neubig, Nürumberg 1821, André Sniadecki, Théorie des êtres organiques, traduit du polonais par J.J. Ballard et Dessaix, éd. Gabon, Méquignon et Barrois Paris, 1824. Na znaczenie niemieckiej i francuskiej edycji dzieła Śniadeckiego zwracał uwagę już wcześniej Michał Baliński. Zob. Idem; Życie Jędrzeja Śniadeckiego, Leszno–Gniezno 1840, s. 34–36. 72 Heliodror Święcicki na łamach „Nowin Lekarskich” wystąpił z inicjatywą utworze- nia „Biblioteki Jędrzeja Śniadeckiego”, rozumianej jako instytucji poświęconej całkowicie reedycji dzieł znakomitych polskich uczonych, lekarzy i przyrodników, tak aby w sposób systematyczny przywracać pamięci ludzkiej wkład rodzimej nauki do nauki światowej. Por. H. Święcicki: „Nowiny Lekarskie” 1904. Ta propozycja spotkała się z cierpkim komenta- rzem redakcji „Gazety Lekarskiej”, dostrzegającej potrzebę dania większych nakładów na współczesne badania naukowe niż historię. Por. Wiadomości bieżące „Gazeta Lekarska” 1904, R. XXXIX, t. XXIV, nr 20, s. 492. Replikował na to Wrzosek, broniąc idei stworzenia takiego wydawnictwa . Por . A . Wrzosek: Z powodu notatki w No. 20-ym „Gazety Lekarskiej” o powstać mającej Bibliotece „Jędrzeja Śniadeckiego”, „Gazeta Lekarska” 1904, R. XXXIX, t. XXIV, nr 23, s. 568–569. Wywiązała się dyskusja, gdyż redakcja czuła się w obowiązku odpowiedzieć na list Wrzoska. Ten jednak nie zamierzał na tym poprzestać i ponownie za- brał głos. Zob. A. Wrzosek: List otwarty do redakcji Gazety Lekarskiej (w sprawie biblioteki Jędrzeja Śniadeckiego) „Gazeta Lekarska” 1904, R. XXXIX, t. XXIV, nr 26, s. 655–656. 73 A . Wrzosek: Przedmowa do Krótkiego Rysu Chemii dla użytku szkół narodowych Xięstwa Warszawskiego, „Wszechświat” 1903 [osobne odbicie]. 220 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

Adama Czartoryskiego, których treść czerpał bezpośrednio z autografów znajdujących się w Archiwum Czartoryskich w Krakowie74. Nieco później na łamach tego samego czasopisma ukazały się publikowane w dwóch częściach Materyały do życiorysu Jędrzeja Śniadeckiego (1905)75 . Wrzosek wskazywał na wręcz pierwszorzędne znaczenie tychże listów dla wszyst- kich, którzy pragną się poświęcić biografii znakomitego polskiego uczone- go. Spotkał się w tym miejscu z krytyką Stanisława Łagowskiego, który w polemicznym tekście wskazywał na inne źródła informacji i konieczność szerszego ujęcia tego zagadnienia76. Jednocześnie Łagowski sam wyrażał zamiar opracowania i wydania Teoryi jestestw organicznych, podkreśla- jąc, że jest w pełni gotów do tego przedsięwzięcia. Ostatecznie rok później, gdy odmówiono mu funduszy, o które starał się zarówno w Kasie im. Mia- nowskiego, jak i Akademii Umiejętności, wydał drukiem część wstępną planowanej monografii, zawierającą życiorys oraz krytyczny rozbiór za- wartości Teoryi jestestw organicznych77. Tym samym tekst Łagowskiego wyprzedził reedycję Teoryi jestestw organicznych dokonaną staraniem Wrzoska w 1905 roku. Na ten sam rok 1905 przypada również druk książ- ki Wrzoska Zarys życia Jędrzeja Śniadeckiego i krótki rozbiór jego „Teoryi jestestw organicznych”, będącej wstępnym opracowaniem interesującej go problematyki, ze szczególnym uwzględnieniem kształtowania się teorii medycznych78. Najpierw jednak dokonał Wrzosek przeglądu opracowań poświęconych życiu Śniedeckiego, opierając swoje krytyczne rozważania na rozległej kwerendzie źródłowej, włącznie z lekturą korespondencji Śnia- deckiego79. Wskazał wówczas na liczne błędy i niedomówienia popełnione przez innych autorów. Stąd też decyzja o zamieszczeniu nowego biogramu wileńskiego profesora, który miał w założeniu dostrzeżone uchybienia wy- eliminować. Osobno omawiał Wrzosek udział Śniadeckiego w tworzeniu w Wilnie najstarszego na ziemiach polskich Towarzystwa Lekarskiego

74 A . Wrzosek: Listy Jędrzeja Śniadeckiego do Księcia Adama Czartoryskiego, „Krytyka Lekarska” 1903, R. VII, nr 1, s. 1–10. 75 „Krytyka Lekarska” 1905, R. IX, nr 4, s. 73–81, 130–134. 76 S. Łagowski: Z powodu ogłoszenia przez D-ra Adama Wrzoska listów Jędrzeja Śnia- deckiego do księcia Adama Czartoryskiego, „Krytyka Lekarska” 1903, R. VII, nr 3, s. 60–64. 77 S. Łagowski: Jędrzej Śniadecki i jego „Teorya jestestw organicznych” w setną rocznicę pierwszego jej wydania. Szkic źródłowy i krytyczny, „Kosmos” 1904, R. XXIX, s. 185–265. 78 W tym samym roku Adam Langie (1864–1907) napisał krótki tekst charakteryzujący warunki powstania Teoryi jestestw organicznych, wskazując na wpływ środowiska wileń- skiego na samego Jędrzeja Śniadeckiego i jego dzieło. Zob. A. Langie: Z powodu jubileuszo- wego wydania „Teoryi jestestw organicznych”, „Przegląd Lekarski” 1905, R. XLIV, nr 23, s. 353–355. 79 A . Wrzosek: Zarys życia Jędrzeja Śniadeckiego i krótki rozbiór jego „Teoryi jestestw organicznych”, Poznań 1905, s. VI–IX. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 221 oraz jego zaangażowanie w założeniu „Dziennika Wileńskiego”. Przepro- wadził też rzeczową charakterystykę prac badawczych z okresu wileń- skiego. Wreszcie dokonał wstępnego rozbioru krytycznego Teoryi jestestw organicznych80. Jest to licząca sobie w sumie szesnaście stron tekstu analiza, w której Wrzosek wskazywał na zbieżność poglądów głoszonych przez Śniadeckiego z poglądami innych badaczy, przede wszystkim zaś Maxa Verworna (1863–1921)81, twórcy nowoczesnej chemii Justusa von Liebiga (1803–1873)82 i Claude’a Bernarda. Należy przy tym zauważyć, że na tę zależność i wpływ zwracał już wcześniej uwagę Tadeusz Żuliński83 . Wrzosek w swoim opracowaniu szczególną uwagę poświęcił Friedrichowi Wilhelmowi Ostwaldowi (1853–1932)84, zestawiając witalistyczną (wedle Wrzoska) w swych założeniach teorię Śniadeckiego z energetyczną teorią Ostwalda85. Wrzosek bowiem sprzeciwiał się częstemu łączeniu Śniade- ckiego z materializmem. Tak o tym pisał: „Śniadecki nie był materialistą, a jeśli koniecznie chcemy go zaliczyć do jakiejś szkoły filozoficznej, to naj- właściwiej kantystą go nazwać możemy, gdyż na filozoficzne Śniadeckiego poglądy największy wpływ wywarł filozof królewiecki”86 . Wrzosek, jakkolwiek nie zaprzeczał, iż wiele z tego, co pisał i twierdził Śniadecki, można odnaleźć u takich reprezentantów materializmu, jak lekarz i filozof Ludwig Büchner (1824–1899), fizjolog Jacob Moleschott

80 Ibidem, s. L–LXVI. 81 Max Verworn, jeden z pionierów fizjologii komórki, zwolennik teorii ewolucjonizmu Ernsta Haeckela, autor m.in. Allgemeine Physiologie (Jena 1901). 82 Von Liebig jest traktowany jako jeden z prekursorów badań nad oddziaływaniem czynników środowiskowych na rozwój i życie organizmów. Liebig był tym, który pierwszy wskazał na istotny wpływ czynników środowiskowych na przebieg i kształt życia biolo- gicznego . Zob. W.H. Brock: Justus Von Liebig. The Chemical Gatekeeper, Cambridge 1997, s . 155 i 314 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 05.2015). 83 T. Żuliński: Zasady teoryi jestestw organicznych Jędrzeja Śniadeckiego, oceniane ze stanowiska dzisiejszych pojęć fizyjologicznych, „Rocznik Towarzystwa Przyrodniczego Na- ukowego Poznańskiego” 1874, t. VIII, s. 124–247. 84 Ostwald był autorem licznych prac z zakresu szeroko rozumianego przyrodoznaw- stwa. Wśród nich dwutomowego dzieła Vorlesungen über Naturphilosophie (Leipzig 1902), w którym wyłożył swoje zasady podstaw życia i procesów życiowych. Tę pracę przytacza w przypisie Wrzosek . 85 Na temat założeń i implikacji teorii energetycznej Ostwalda. Por. R.J. Deltete: Fried- rich Wilhelm Ostwald (1853–1932) [w:] A.I. Woody, R.F. Hendry, P. Needham (red.): Phi- losophy of Chemistry, North Holland 2012, s. 101–112 [za:] htpps:// books.google.pl (dostęp: 08.2015). 86 A . Wrzosek: Zarys życia Jędrzeja Śniadeckiego i krótki rozbiór jego „Teoryi jestestw organicznych”, Poznań 1905, s. LXIII. 222 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

(1822–1893) czy biolog Karl Vogt (1819–1895)87, i że utożsamienie przez Śniadeckiego czynności psychicznych z fizjologią mózgu jest przesłanką, by go do materialistów zaliczyć, uznaje jednak takie przyporządkowanie za zbyt pochopne88. Wynikać to miało z faktu, że Śniadecki wskazując na istnienie siły, która pierwotnie nadała materii życiowy bieg, wyraźnie za- znaczał, iż sama w sobie do tejże materii nigdy nie przynależała89. Żeby swój sąd uprawomocnić, cytował fragmenty Teoryi jestestw organicznych90 . Do tego problemu Wrzosek zamierzał powrócić później, w kolejnych anali- zach myśli Śniadeckiego91. Nie ulegało bowiem wątpliwości, że cykl omó- wionych pokrótce publikacji z lat 1902–1905 był jedynie wstępem i przy- gotowaniem do planowanej z rozmachem przynajmniej od 1901 roku92 monografii, która ostatecznie ukazała się w 1910 roku. Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, książka wydana w dwóch tomach, stanowiła ukoronowanie badań Wrzoska. W ocenie Tadeusza Bi- likiewicza było to pierwsze tak dobrze pod względem warsztatu historycz- nego przygotowane opracowanie w całości poświęcone Śniadeckiemu93 . Znakomity internista, parający się teorią i filozofią medycyny, Edmund Biernacki w swojej recenzji z 1911 roku, a zatem czynionej tuż po ukaza- niu się pracy Wrzoska drukiem, podkreślał przede wszystkim sumienność badawczą autora. Wskazywał, że ten ujął sylwetkę wileńskiego uczonego wszechstronnie i znacznie głębiej, niż to czynili pozostali badacze, dając do rąk czytelnikom dzieło dużej wartości poznawczej. Zastrzegał przy tym, że analiza całości poglądów Śniadeckiego została uczyniona z pozy- cji nie współczesnego stanu wiedzy, lecz w konfrontacji z przekonaniami i teoriami obecnymi w nauce przełomu XVIII i XIX stulecia94. Omawiając

87 Wszyscy trzej znajdowali się pod silnym wpływem filozofii Ludwika Feuerbacha. Two- rzyli oni tzw. triumwirat materialistyczny. Zob. M. Bunge: Matter and Mind . A Philosophi- cal Inquiry, Springer 2010, s. 109 i 131; R.G. Olson: Science and Scientism in Nineteenth- Century Europe, USA 2008, s. 132–140 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 05.2015). 88 A . Wrzosek: op. cit., s. LXIII. 89 Ibidem, s. L. 90 Do podobnego wniosku dochodził Jan Ross, który wskazywał, że siłę organizującą w organizmie żywym Śniadecki ujmował jako rzecz odrębną od materii ducha witalizmu, nadając jej de facto cech metafizycznych. Zob. J. Ross: Jędrzej Śniadecki o roli ni teorii doświadczenia w nauce, „Przegląd Lekarski” 1968, R. XXIV, Ser. II, nr 11, s. 796. 91 Lucjan Chrzęściewski widział w poglądach Śniadeckiego prekursorskie ujęcie zagad- nień życiowych w zgodzie z teorią organizmalizmu. Por. Idem: Jędrzej Śniadecki. Życie i dzieło, Kraków 1978, s. 98. 92 A . Wrzosek: Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, t. I, Kraków 1910, s. 5. 93 T. Bilikiewicz: op. cit., s. 7–9. 94 E. Biernacki (rec.): Adam Wrzosek. Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, Kra- ków 1910 „Lwowski Tygodnik Lekarski” 1911, t. VI, nr 45, s. 592–593. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 223 monografię Wrzoska, Józef Bieliń- ski podał w streszczeniu zawartość tomu pierwszego oraz przeanali- zował główne wątki narracji tomu drugiego. Podkreślał, że Wrzosek, jego zdaniem słusznie, skoncen- trował się na Teoryi jestestw orga- nicznych, dziele najważniejszym w dorobku Śniadeckiego. Recen- zent uznał, że za najistotniejszą część monografii należy uznać tę traktującą o Śniadeckim jako bio- logu, zwłaszcza w tej partii, która odnosiła się do recepcji poglądów Śniadeckiego w nauce zachodniej. Szczególnego znaczenia, zdaniem Bielińskiego, nabierało spostrze- żenie Wrzoska, iż główną rolę miał w istocie odegrać filozoficzny wymiar rozważań Śniadeckiego. Kończąc swoją ocenę, Bieliński był Ryc. 30. Strona tytułowa pierwszego tomu mo- przekonany, że Wrzosek w sposób nografii Adama Wrzoska poświęconej Jędrze- krytyczny i pełny dał obraz Śnia- jowi Śniadeckiemu Jędrzej Śniadecki. Życio- deckiego jako uczonego światowe- rys i rozbiór pism, Kraków 1910. Ze zbiorów go formatu95 . Nie mniej wysoko KHM UJ CM stawiał dzieło Wrzoska Władysław Szumowski, pisząc: „Pod względem gruntowności badania, ścisłości wy- wodów i wszechstronności opracowania wszechstronnej działalności Śnia- deckiego monografia Wrzoska jest po prostu znakomita96”. Szumowski podkreślał, że praca Wrzoska jest pełna w tym znaczeniu, iż nabrała charakteru analityczno-syntetycznego. Nie oznacza to, by nie pojawiły się w ogóle uwagi krytyczne. Koncertowały się one wokół nie- konsekwencji Wrzoska w charakterystyce osobowości Śniadeckiego jako człowieka. Szumowski żałował, że autor nie podjął się poważniejszej próby analizy cech osobowości wileńskiego profesora, co zdaniem recen- zenta mogło wiele wyjaśnić w kwestiach głoszonych przez Śniadeckiego

95 J. Bieliński (rec.): Wrzosek Adam. Jędrzej Śniadecki, życiorys i rozbiór pism. Kraków, nakładem funduszu Nestora Bucewicza, druk Uniwersytetu Jagiellońskiego, 1910, „Gazeta Lekarska” 1911, R. XLVI, Ser. II, t. XXXI, s. 111–119. 96 W. Szumowski (rec.): Oceny i sprawozdania. Wrzosek Adam. Jędrzej Śniadecki, życio- rys i rozbiór pism. Kraków 1910, „Przegląd Lekarski” 1911, R. L, nr 3, s. 37–39. 224 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku poglądów, podobnie jak sporo interesujących informacji mógłby przynieść fachowy opis schorzeń, na które uczony cierpiał. Nie zgadzał się też z, jego zdaniem, nazbyt pochlebną oceną zdolności praktycznych Śniadeckiego jako lekarza, wykazując na podstawie zachowanych historii chorób pocho- dzących z wileńskiej kliniki, że w istocie metody tam stosowane w niczym nie odbiegały od ówcześnie uznawanych, a sam Śniadecki był na tym polu wyraźnie nieskory do nowych poszukiwań. Gdy chodzi o samą konstrukcję pracy Wrzoska, to przede wszystkim podkreśla się szczegółowe omówienie poglądów filozoficznych, biologicznych i medycznych, przy jednoczesnym stosunkowo skromnym ujęciu poglądów chemicznych97. Dostrzeżono, że jakkolwiek ogrom zebranego i przestudiowanego materiału musi budzić należny szacunek i podziw oraz stanowi nadal podstawowe źródło w pra- cach nad życiem i dorobkiem wileńskiego profesora, to jednak Wrzoskowi nie udało się stworzyć „szerszej rekonstrukcji poglądów Śniadeckiego”98 . Nadając ostateczny kształt monografii Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, Wrzosek miał za sobą nie tylko wszechstronną kwerendę archiwów, lecz również gruntownie przestudiowaną historię badań nad dorobkiem autora Teoryi jestestw organicznych. Zebrał wówczas i opisał koleje wydań oraz tłumaczeń, jakich się doczekała od chwili swojego uka- zania się po raz pierwszy drukiem, czyli od 1804 roku począwszy. Zawarł również przegląd recenzji na gruncie rodzimego piśmiennictwa. Jedno- cześnie wskazywał na stosunkowo późną recepcję Teoryi jestestw orga- nicznych w polskiej literaturze naukowej. Wśród autorów, którzy dzie- łu Śniadeckiego poświęcili więcej uwagi, przede wszystkim wymieniał Ludwika Gąsiorowskiego99 i Józefa Oettingera100. Dalej wyliczał teksty Henryka Kułakowskiego101, Feliksa Nawrockiego102 oraz Władysława Wil-

97 I. Znaczko-Jaworski: Jędrzej Śniadecki a Petersburska Akademia Nauk, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1967 t. XII, z. 1, s. 55. 98 Z. Maćkowiak, M. Musielak: op. cit., s. 72. 99 Gąsiorowski biogram Jędrzeja Śniadeckiego wziął z książki Balińskiego Wspomnie- nia życia ś.p. Jędrzeja Śniadeckiego (Warszawa 1840), o czym powiadamia w odrębnym przypisie . Por . Idem: Zbiór wiadomości do historyi sztuki lekarskiej w Polsce. Poznań 1855, t. IV, s. 251. 100 Oettinger, omawiając różne szkoły i kierunki w historii medycyny odrębny podroz- dział poświęca teorii Jędrzeja Śniadeckiego, wywodząc ją genetycznie z doktryny browni- zmu . Por . Idem: Umiejętność lekarska wobec szkół a w szczególności wobec urojonej szkoły dawnej i nowej. Badanie historyczno-krytyczno-lekarskie, Kraków 1863, s. 107–113. 101 Kułakowski był uczniem i asystentem klinicznym Jędrzeja Śniadeckiego. Por. Idem: Uwagi nad życiem organicznem, „Gazeta Lekarska” 1869, t. VII, nr 13 i 22, s. 193–197 i 353–365. 102 Nawrocki publikował w roku 1870 na łamach popularnego „Kalendarza Jana Jawor- skiego”. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 225 czyńskiego103. Jednak za dojrzałe i spełniające wymogi poprawnej krytyki naukowej uznaje Wrzosek dopiero opracowanie Zygmunta Kramsztyka Teoria jestestw organicznych wobec dzisiejszych pojęć o życiu z roku 1873 (data na stronie tytułowej 1874)104. Za jej główny mankament należy uznać fakt, że praca Kramsztyka dotyczyła wyłącznie pierwszego tomu dzieła Śniadeckiego. Dobrze napisana sprowokowała również dyskusję, w której głos zabrali wspomniany już Henryk Kułakowski105 i Henryk Struve106 . Wysoko stawiał Wrzosek rozprawę Tadeusza Żulińskiego107, podkreślając jej rzetelność faktograficzną i wszechstronne ujęcie przez autora prob- lematyki fizjologicznej, jakkolwiek wytykał autorowi zbyt hołdowniczą, a wobec tego mało krytyczną postawę wobec Śniadeckiego i jego prac. Do ważnych głosów w dyskusji wokół poglądów teoretycznych Śniadeckiego zaliczał Wrzosek także artykuł Bronisława Rejchmana (1848–1936)108. Co do innych tekstów poświęconych czy to samemu Śniadeckiemu, czy to jego dorobkowi naukowemu, nie znajduje w nich Wrzosek niczego istotnego ani odkrywczego, co nie byłoby już wyrażone w książkach Kramsztyka i Żulińskiego. Surowo natomiast oceniał dzieło bezimiennego autora, któ- re ukazało się we Lwowie w 1897 roku. Rozległe opracowanie zatytułowa- ne Żywot i prace naukowe i społeczne Jędrzeja Śniadeckiego, jest wedle Wrzoska odtwórcze, a autor wykazał się brakiem znajomości literatury rodzimej dotyczącej osoby Śniadeckiego109 . Pierwszy tom monografii Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, w całości dotyczący biografii znakomitego uczonego, kończy się dodatkami w postaci przypisów, listów i dokumentów. Tom drugi został dedykowa- ny krytycznej ocenie dorobku naukowego Śniadeckiego. Materiał w nim prezentowany był podzielony na pięć części, w których Wrzosek kolejno oceniał Śniadeckiego jako biologa, medyka, prekursora wychowania fi- zycznego, filozofa, wreszcie pisał o nim jako o chemiku. Najwięcej uwagi poświęcił Wrzosek rozbiorowi Teoryi jestestw organicznych, którą postrze- gał jako najważniejsze dzieło Śniadeckiego. Podkreślał przy tym, że jego pierwsza część jest dojrzalsza i samodzielna, jeśli porównać ją z tekstem

103 Wilczyński starał się ukazać pracę Śniadeckiego na tle ówczesnej wiedzy przyrodni- czej . Por . Idem: „Gazeta Lekarska” 1872, R. VII [t. XII], nr 7, s. 97–103 i nr 8, s. 116–122. 104 A . Wrzosek: Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, Kraków 1910, t. II, s. 72–73. 105 H. Kułakowski: Ocena, „Gazeta Lekarska” 1873, t. XV, nr 23, s. 359–365. 106 H. Struve: O teoryi jestestw organicznych Jędrzeja Śniadeckiego, „Wiek” 1873, s. 142–144. 107 T. Żuliński: op. cit. 108 B. Rejchman: Jędrzej Śniadecki i Darwin. Przyczynek do dziejów piśmiennictwa na- ukowego polskiego, „Niwa”, Warszawa 1874, R. III, t. V, nr 51–53, s. 54–56, 81–83, 102–103. 109 A . Wrzosek: op. cit., s. 75–76. 226 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku części drugiej110. Wychodząc od skrótowego ujęcia najważniejszych myśli i definicji Śniadeckiego, przystępował Wrzosek do ich systematycznego i krytycznego rozbioru. Swój zamiar postanowił wykonać z trzech różnych poziomów badawczych, poszukując najpierw cech wspólnych i charakte- ru relacji zachodzącej pomiędzy teoretycznymi propozycjami Śniadeckie- go a poglądami innych uczonych. Następnie przystępował do, jak sam to określał, „rozbioru historycznego”111, czyli analizy mającej wyjaśnić gene- zę i rozwój myśli polskiego badacza. W trzeciej odsłonie zamierzał prze- śledzić, jaki wpływ wywarły treści zawarte w Teoryi jestestw organicznych na kolejne pokolenia uczonych. Niewątpliwie tak pomyślany schemat me- todologiczny spełniał kryteria nowoczesnego, problemowego i „embriolo- gicznego” podejścia badawczego. Wrzosek wychodził od poszukiwań tego, co moglibyśmy określić mia- nem „pierwotnych” inspiracji, jako tych, które musiały stać u samych po- czątków zainteresowań przyrodoznawczych Śniadeckiego. Odwołując się do tekstu Teoryi jestestw organicznych, wskazywał, że najogólniejsze, a za- razem najistotniejsze pojęcie, jakim jest pojęcie życia, kształtowało się pod wpływem lektury pism angielskiego lekarza i przyrodnika Johna Browna (1735/1736–1788). Śniadecki miał wysoko cenić poglądy szkockiego leka- rza przede wszystkim za oryginalność oraz logiczną spójność, chociaż bez ogródek poddawał je krytycznemu osądowi112. Wrzosek konkludował, że brownizm, jak dla wielu innych w tej epoce, był dla Śniadeckiego dalece inspirujący, jakkolwiek myśl polskiego badacza była w istocie daleka od propozycji angielskiego lekarza113 . Jednocześnie konsekwentnie podtrzymywał swoje wcześniejsze prze- konanie o znaczącym wpływie doktryny witalistycznej na formowanie się poglądów Śniadeckiego wokół zagadnienia „siły organicznej”, o czym zresz- tą pisał już wcześniej Oettinger. Wrzosek odmawiał jednak Śniadeckiemu zarówno konsekwencji w stosowaniu samego pojęcia, jak i oryginalności w wyznaczeniu jego funkcji. Zdaniem Wrzoska zabrakło w tym przypadku

110 Ibidem, s. 8. 111 Ibidem, s. 19. 112 J. Śniadecki: Teorya jestestw organicznych, Warszawa 1804, s. 218. 113 Kramsztyk wskazywał, że to ścisły rozbiór pojęć i definicji danych przez brytyjskie- go lekarza był istotną inspiracją pracy własnej Śniadeckiego. Zob. Z. Kramsztyk: Jędrzej Śniadecki: „Teorya jestestw organicznych” wobec dzisiejszych pojęć o życiu, Warszawa 1874, s. 13–14. W dwudziestoleciu międzywojennym Stanisław Trzebiński twierdził, że Jędrzej Śniadecki w latach młodości był wręcz zagorzałym zwolennikiem doktryny Browna, a jego rosnący wobec niej sceptycyzm należy łączyć już z okresem pobytu w Wilnie. Por. S. Trze- biński: Brownizm w świetle Pamiętników Franka, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1924, t. I, nr 2, s. 113–26. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 227 jasnych kryteriów definicyjnych114. Sama idea istnienia takiej siły obec- na była już u Galena (Facultas formatrix), później u Jana Baptysty van Helmonta (1577–1644)115, Georga Ernsta Stahla z jego konstrukcją oeco- nomia vitae116, Caspara Friedricha Wolfa (1733–1794), spotkać ją można w witalistycznej szkole francuskiej. Andrzej Bednarczyk wprost stwier- dza, że to określenie było popularne w literaturze przyrodoznawczej w ca- łym XVIII stuleciu117 . Wskazuje przy tym na Makrobiotykę niemieckiego lekarza Christopha Wilhelma Hufelanda (1762–1836)118 oraz koncepcje bio- logiczne francuskiego naturalisty, pioniera paleontologii Georges’a Cuviera (1769–1832)119 jako kolejne prawdopodobne źródła inspiracji polskiego ba- dacza120. Według Wrzoska „siła organiczna” Śniadeckiego znajdowała się najbliżej koncepcji nisus formativus (Bildungstrieb)121 Johanna Friedricha Blumenbacha (1752–1840)122 i w znacznym stopniu była jej powtórzeniem123 . Współczesny Wrzoskowi Stefan Dąbrowski podkreślał, że „siła organiczna” jest dla Śniadeckiego po prostu mniej precyzyjną formą pojęcia „władzy

114 Lucjan Chrzęściewski podkreśla, że Śniadecki używał pojęcia „siły organicznej” za- równo w znaczeniu ontologicznym (rzeczy samej w sobie), jak i epistemologicznym, zbliżo- nym do kantowskich „idei regulatywnych”. Zob. Ibidem: Jędrzej Śniadecki…, s. 99. 115 E. Ostachowski: Jan Baptysta van Helmont: (1577–1644) i jego filozofia przyrody, Kraków 1932; Idem: Van Helmont i jego system przyrodniczo-lekarski, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1929, t. IX, z. 2, s. 157–175; W. Pagel: Jan Baptista van Helmont. Reformer of Science and Medicine, Cambridge 1982. 116 Cambridge History of Science. Eighteenth century science, red. R. Porter, Cambridge 2003, t. IV, s. 35–36 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 04.2015). 117 A . Bednarczyk: Jędrzeja Śniadeckiego Teoria jestestw Organicznych (1804) w dwu- setną rocznicę ogłoszenia dzieła, Warszawa 2004, s. 20. 118 H . Busse: Christoph Wilhelm Hufeland, Blaeschke Verlag, St. Michael 1982. 119 Y.Y. Soloviev: 240th anniversary of the birth of Georges Cuvier (1769–1832), „Pale- ontological Journal” 2010, t. XLIV, nr 6, s. 708–712 [za:] http://link.springer.com (dostęp: 16.12.2010). 120 A . Bednarczyk: op. cit., s. 62–63. 121 J.F. Blumenbach: The Elements of Physiology (tłum. J. Elliotson), Londyn 1828, s. 490–498; U. Berns: Science, Politics, and Friendship in the Works of Thomas Lovell Beddoes, University Delaware Press 2012, s. 241–244 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 06.2015). 122 C. Kroke: Johann Friedrich Blumenbach. Biographie seiner Schriften, Göttingen 2010, passim . 123 Zbigniew Srebro był zdania, że pojęcie „siły organicznej” w rozumieniu Śniadeckiego nabiera bardziej „biologicznego” niż „metafizycznego” wymiaru, „(…) jest jakby przewidy- waniem istnienia specjalnych praw biologicznych, obowiązujących wyłącznie w świecie oży- wionym i działających na wyższym, biologicznym stopniu organizacji materii.” Por. Idem: Jędrzej Śniadecki – twórca nowoczesnej myśli przyrodniczej, „Przegląd Lekarski” 1968, R. XXIV, Ser. II, nr 11, s. 794. 228 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku organizacyjnej”, lecz w swej istocie z nią tożsama124. Można przyjąć, że dla Śniadeckiego „siła organiczna” działała zarówno na poziomie embrional- nym (kształtującym), jak i na poziomie funkcjonalnym (fizjologicznym), bę- dąc odpowiedzialna za budowę oraz trwanie narządów i całego organizmu w łańcuchu przemiany materii. Wrzosek z dużą przenikliwością wskazywał, że idea ciągłego ruchu materii i przemiany, jakie w niej zachodzą w orga- nizmach żywych, mają wcześniejszą niż prace Śniadeckiego metrykę, były obecne zarówno u Ernsta Stahla125, jak i Ksawerego Bichata (1771–1802)126 . Jednak zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku, co podkreślał Wrzo- sek, to, co głosił Śniadecki, było w istocie różne od konstrukcji teoretycznych przywołanych powyżej badaczy127. Także w bardzo wpływowym, szczególnie w Niemczech, nurcie Naturphilosophie można się spotkać z ujęciem istoty życia, które jest obecne w pismach Polaka. Jednak o ile ówcześni filozofowie natury skłaniali się ku daleko posuniętym spekulacjom intelektualnym, często błądząc i popadając w czyste fantazje, co prowadziło w gruncie rzeczy do wyabstrahowanych i czysto teoretycznych konstrukcji, o tyle Śniadecki miał żądać „twardych” dowodów doświadczalnych (eksperymentalnych), w czym z kolei był znacznie bliższy naukom empirycznym. Tak można by streścić pogląd na tę sprawę Wrzoska, który pisał:

Jako reakcja przeciwko rzeczonej filozofii przyrody powstał wśród uczonych kieru- nek, zmierzający do tego, aby uznać jeno fakty, a wszelkim rozumowaniom w na- ukach przyrodniczych w ogóle, a w medycynie w szczególności, dać zupełnie pokój. Kierunek ten musiał z czasem doprowadzić do absurdu. Rozumiał to dobrze Śniade- cki. Jego „Teorya jestestw organicznych” jest poniekąd protestem przeciwko takie- mu pojmowaniu zadań biologa, lecz jest zarazem protestem przeciwko niemieckiej filozofii przyrody i w ogóle przeciwko tworzeniu teorii i systematów, nie opartych na pewnych podstawach empirycznych128 .

Nauka w rozumieniu Śniadeckiego byłaby więc wyważeniem właści- wych proporcji pomiędzy tym, co na gruncie epistemologicznym należy rozpatrywać z pozycji racjonalnych i empirycznych. Powracał zatem stary problem, mający swoje pierwotne źródło w posthipokratejskiej szkole alek- sandryjskiej, problem, którego Śniadecki najwyraźniej był świadom. Nie- wątpliwie też Śniadecki, chcąc pogodzić w wymiarze epistemologicznym

124 S. Dąbrowski: Jędrzeja Śniadeckiego poglądy na istoty żywe, „Nowiny Lekarskie” 1938, R. L, z. 10, s. 313. 125 A. Lemoine: Le vitalisme et l’animisme de Stahl, Paris 1864, s. 40–45 [za:] https:// archive.org (dostęp: 04.09.2009). 126 The Cambridge History of Eighteenth-Century Philosophy, red. K. Haakonssen, Cambridge 2006, t. II, s. 925. 127 A . Wrzosek: op. cit., t. II, s. 54–55. 128 Ibidem, s. 81. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 229 empiryzm i racjonalizm teoriopoznawczy, świadomie zwracał się do poglą- dów bliskich Kantowi, jakkolwiek sam kantyzm, jak i idealiści niemiec- cy byli mu z gruntu obcy129. Jak się wydaje po początkowej, młodzieńczej fascynacji, Śniadecki z wolna przechodził na pozycje Kantowi przeciwne, by ostatecznie pod wpływem brata Jana zająć stanowisko jednoznacznie krytyczne130. Wrzosek przywoływał wczesny tekst Śniadeckiego O niepew- ności zadań i nauk na doświadczeniu fundowanych (1799), który Hen- ryk Struve uważał za pierwszą istotną rozprawę z filozofii nauk przyrod- niczych, jaka wyszła spod ręki polskiego uczonego131. W niej to odnaleźć można przekonanie, iż sądy nasze o świecie, a za tym i wynikające z nich prawa rządzące nauką pewniejsze są, gdy wynikają z czystego rozumu, niż te oparte na doświadczeniu, w czym niewątpliwie widać wpływ nauki Kanta. Wrzosek znajdował zatem, podążając w tym względzie za Stanisła- wem Brzozowskim (1878–1911)132, a przeciw twierdzeniom Łagowskiego, potwierdzenie, że kantyzm istotnie miał wpływ na młodego Śniadeckiego. Twierdził również, że kantyzm jest z pewnością obecny w pierwszej części Teoryi jestestw organicznych, chociaż trudno powiedzieć, by był dominu- jący133. Powtarzał zatem sąd wyrażony już przez Struvego na łamach jego Wykładu systematycznego logiki134 . Wydanie jednoznacznego w tej kwestii sądu utrudnia zmienność, a nawet można uznać chwiejność w głoszeniu poglądów filozoficznych przez Jędrzeja Śniadeckiego. Wydaje się zatem, że bliższy prawdy w tym przypadku był Adam Zieleńczyk, twierdząc, iż Śniadecki szukał w nauce Kanta jedynie pewnych źródeł inspiracji lub wzorców dla własnych rozważań filozoficznych, nie popadając przy tym w dogmatyzm ani nie pozostając wobec zwolenników kantyzmu bezkry- tycznym nawet w czasach wspomnianej już powyżej fascynacji naukami samotnika z Królewca135. Taka postawa nie byłaby niczym zaskakującym, jeśli przyjmiemy za Guenterem Rissem, że kantyzm znajdował uznanie

129 S. Borzym, H. Floryńska, B. Skarga, A. Walicki: Zarys dziejów filozofii polskiej 1815– 1918, Warszawa 1983, s. 10–11. 130 Z. Maćkowiak, M. Musielak: op. cit., s. 72. Warto w tym miejscu przywołać rów- nież Aleksandra Skórskiego, który w poglądach Jana Śniadeckiego widział nie tyle kry- tykę Kanta, ile jego następców wypaczających pierwotną myśl mistrza. Zob. A. Skórski: Jan Śniadecki wobec współczesnej metafizyki niemieckiej i dzisiejszych dążeń filozoficznych, Lwów 1890. 131 H. Struve: Wstęp krytyczny do filozofii, Wyd. III, Warszawa 1903, s. 354. 132 S. Brzozowski: Jędrzej Śniadecki, jego życie i dzieła, Warszawa 1903, s. 84–96. 133 A . Wrzosek: op. cit., t. II, s. 287. 134 H. Struve: Wykład systematyczny logiki, czyli nauka dochodzenia i poznania prawdy . Tom 1 (Część wstępna), Warszawa 1870, s. 194–197. 135 A. Zieleńczyk: Geneza i charakterystyka kantyzmu polskiego, „Przegląd Filozoficzny” 1924, R. XXVII, z. 3–4, s. 162–163. 230 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku wśród wielu lekarzy przede wszystkim ze względu na rozwiązania episte- mologiczne i metodologiczne, które mogły zeń wynikać dla medycyny136 . Z kolei Śniadecki swoją Teoryą jestestw organicznych miał wpłynąć na kształtowanie się poglądów Johannesa Müllera, na co zwracali już wcześniej uwagę Baliński i Oettinger. Niemiecki uczony, przyjmując, że przebieg procesów życiowych zachodzi w zgodzie z warunkami wewnętrz- nymi (organicznymi) i zewnętrznymi (środowiskowymi) i jest oparty na zasadzie permanentnej przemiany materii137, odwoływał się do jednego z fundamentów teorii życia organicznego Śniadeckiego: jedności środowi- ska przyrodniczego i każdego pojedynczego ustroju138. Niewątpliwie uzna- nie przez Müllera za podstawową metody eksperymentalnej (określanej przez niego mianem metody filozoficznej) oraz przyjęcie za aksjomat praw fizyki i chemii jako kardynalnych w poznaniu i opisie zjawiska życia dla nauk przyrodniczych można wiązać z wpływem Śniadeckiego139. Podob- nie Gottfried Reinhold Treviranus (1786–1837)140 miał czerpać ze Śnia- deckiego, czego ilustracją jest pojęcie „materii życiowej” (Lebensmaterie), które stosuje Treviranus, i jego zbieżność z pojęciem „materii odżywnej” Śniadeckiego141. Z kolei Friedrich Tiedemann (1781–1861)142 w swoim podręczniku fizjologii człowieka stwierdzał, że w organizmach zachodzi bezustanny proces przemiany materii, który jest możliwy dzięki istnie- niu odrębnej „siły twórczej” (Bildungskraft)143. Tiedemannowska „siła twórcza” jest dla Wrzoska po prostu tożsama z „siłą organiczną” Śniade- ckiego. Również fakt, że Tiedemann cytuje polskiego uczonego, chociaż czyni to tylko raz, byłby dla Wrzoska przesłanką do przyjęcia tezy o możli- wym wpływie Teoryi jestestw organicznych na poglądy Niemca. Podobnie

136 G.B. Risse: Kant, Schelling, and the Early Search for a Philosophical ‘Science’ of Medicine in Germany, „Journal of the History of Medicine” 1972, t. XXVII, nr 2, s. 147– 148; Idem: „Philosophical” Medicine in Nineteenth-Century Germany: An Episode in the Relations between Philosophy and Medicine, „The Journal of Medicine and Philosophy” 1971, t. I, nr 1, s. 75–76. 137 J. Müller: Handbuch der physiologie des Menschen, Coblenz 1840–1844, t. I, cz. 4, s . 27 . 138 M. Skulimowski: Jedność ustroju i środowiska w pismach Jędrzeja Śniadeckiego, „Wiadomości Lekarskie” 1956, R. IX, nr 23, s. 1090–1095. 139 Niemiecki uczony nazwisko Polaka zapisał jako Sniadetzki. Por . Bildungsgeschichte der Genitalien aus anatomischen Untersuchungen an Embryonen des Menschen und der Thiere, Düsseldorf 1830, s. X–XI. [za:] https://books.google.pl (dostęp: 21.04.2010). 140 Autor sześciotomowego dzieła Biologie oder die Philosophie der lebenden Natur. A . Wrzosek: Jędrzej Śniadecki. Życiorys…, t. II, s. 83. 141 Ibidem, s. 56–57. 142 A. Seitz: Tiedemann Friedrich, BLÄ, t. V, s. 586–587. 143 F. Tiedemann: Physiologie der Menschen, Darmstadt 1830, t. I, s. 97. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 231 botanik Carl Seemann Berthold (1825–1871) jest bliski rozumieniu siły organicznej w zgodzie z myślą Śniadeckiego. Wrzosek stawiał przypusz- czenie, że Berthold mógł znać niemiecki przekład pracy Polaka; przypusz- czenie tylko, gdyż pewności nie miał, a to za sprawą braku cytowania Te- oryi jestestw organicznych u Bertholda144. Ważne miejsce w rozważaniach Wrzoska zajmuje przywoływany już wcześniej von Liebig145, który, podob- nie jak Śniadecki, wskazywał na organizację funkcji biologicznych jako istotę życia. Zjawisko ruchu materii, podnoszone przez polskiego uczone- go, jest również obecne w rozważaniach Liebiga146. Potwierdzeniem, że istotnie Liebig znał Teoryę jestestw organicznych, jest relacja znakomi- tego polskiego okulisty, Wiktora Szokalskiego, który o Śniadeckim roz- mawiał z niemieckim chemikiem, a nawet miał mu wręczyć egzemplarz niemieckiego tłumaczenia pracy147. Warto w tym miejscu dodać, że przy- woływany już Łagowski intersująco dowodził, że myśl Śniadeckiego mogła inspirować znakomitego polskiego lekarza, współtwórcę światowej bioche- mii, Marcelego Nenckiego (1847–1901)148. Wrzosek odnosił się również do dyskusji wokół podobieństwa niektórych poglądów Śniadeckiego z tymi, którym hołdował Charles Darwin. Historyk uważał tę kwestię za istotną zwłaszcza wobec nagromadzonych wokół niej nieporozumień, przytacza- jąc wiele prac polskich autorów badających taką zależność. Wśród nich Mieczysława Grochowskiego149, wspominanych już wyżej Rejchmana150 i Kramsztyka151, Władysława Zahorskiego152, jak również anonimowego autora Żywota i prac naukowych i społecznych Jędrzeja Śniadeckiego . Wrzosek nie przecząc, że pewne poglądy i sformułowania Śniadeckiego mogą wykazywać podobieństwo do założeń teorii Darwina, uważa jednak je za wyłącznie zewnętrzną zbieżność. Ta sama skłonność do tworzenia roz- ległych i wielopoziomowych syntez jest w zasadzie jedyną wspólną cechą

144 A . Wrzosek: op. cit., s. 96–57. 145 Ibidem, s. 97. 146 W .H . Brock: op. cit., s. 158 i 197. 147 W. Szokalski: O Jędrzeju Śniadeckim, a mianowicie o wpływie teorii jestestw orga- nicznych na ogólny rozwój biologii społecznej, „Dziennik IV Zjazdu Lekarzów i Przyrodni- ków Polskich w Poznaniu”, Poznań 1884, nr 4, s. 18–22. 148 S. Łagowski: op. cit., s. 221-223. 149 M. Grochowski: Czy zasłużony nasz fizyolog Jędrzej Śniadecki był transformistą? „Kosmos” 1897, R. XXII, nr 11, s. 511–532. 150 B. Rejchman: op. cit. 151 Z. Kramsztyk: op. cit. 152 W. Zahorski: Zarys dziejów Cesarskiego Towarzystwa Lekarskiego w Wilnie, „Pa- miętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 1897, t. XLII, nr 3, s. 607–684; 1898, t. XCIV, nr 1–2, s. 55–190 i 330–435. 232 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku obu uczonych153. Zwracał też uwagę na zainteresowanie Śniadeckiego po- glądami twórcy frenologii, wiedeńskiego lekarza Franza Josepha Galla154 . Wykład Austriaka ze względu na podnoszony przez niego problem roli mózgu w zarządzaniu życiem organicznym miał nań zwrócić uwagę pol- skiego uczonego. Śmiałość i oryginalność poglądów, które zresztą często graniczyły z dziwactwem, mogły według Wrzoska pociągać Śniadeckiego, który dostrzegał u Galla spory potencjał badawczy. Jednocześnie jednak polski uczony zachowywał pewną rezerwę wobec niewystarczającej jego zdaniem staranności w dopracowaniu teorii155 . Wrzosek wskazywał, że dla Śniadeckiego konstrukcja organizmów żywych opiera się na wzajemnej relacji narządów wewnętrznych, które pozostają w stałej organizacji ułożonej według dwóch porządków: morfo- logiczno-fizjologicznego oraz chemicznego156 . Natomiast czynnikiem wa- runkującym istnienie tejże organizacji jest siła, stąd właśnie zwana or- ganiczną. Ta jednak istnieje tylko potencjalnie i by móc zaistnieć realnie, musi pozostawać w ścisłym związku z materią zewnętrzną. Aktualizacja lub, używając brownowskiego schematu, pobudzenie siły organicznej jest w istocie tożsame z procesem życiowym. Z kolei siła organiczna prowadzi do ruchu materii, czyli do jej przemiany, która jest uwarunkowana cecha- mi tak osobniczymi, jak i gatunkowymi. Ponieważ przemiana materii nie- odłącznie wiąże się z ruchem, stąd u Śniadeckiego często przywoływane określenie „ruchu życiowego”, które podkreśla dynamiczny charakter pro- cesów życiowych, co prowadzi do permanentnej organizacji i dezorganizacji układu organicznego. Przyczyną tego ruchu jest właśnie siła organiczna157 . Proces „przemiany materii” pozostaje w ścisłym związku z pojęciem „materii odżywnej”, pełniącym według Wrzoska podstawową rolę w całej koncepcji Teoryi jestestew organicznych, gdyż łączy się ono ściśle z poję- ciem „odżywności”, które z kolei można uznać za podstawę konstrukcji teoretycznej polskiego badacza158. Jak zwraca uwagę przytaczany już Bed- narczyk, samo pojęcie „odżywności” należy rozumieć dwojako. W pierw- szym znaczeniu jako opis mechanizmu pozwalającego dostarczyć wszyst- kim narządom organizmu koniecznych do życia substancji. W drugim to

153 A . Wrzosek: op. cit., s. 147. 154 S. Zola-Morgan: Localization of Frain Function; The legacy of Franz Joseph Gall (1758–1828), „Annual Review of Neuroscience” 1995, t. XVIII, s. 359–385 [za:] http://www. annualreviews.org./doi/abs/10.1146/annurev.ne (dostęp: 05.2015). 155 J. Śniadecki: Krótki wykład systemu Galla z przyłączeniem niektórych uwag nad jego nauką, „Dziennik Wileński” 1805, t. I, nr 1, s. 16–43. 156 A . Wrzosek: op. cit., s. 112. 157 Ibidem, s. 116. 158 Ibidem, s. 63. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 233 zjawisko permanentnego pobudzania organizmu do życia159. To pierwsze ma wymiar anatomiczno-fizjologiczny, to drugie neurologiczno-psychicz- ny. „Materia odżywna” znajduje się przy tym w ciągłym związku z „siłą or- ganiczną” w tym znaczeniu, że pobudza ją do ruchu, a jednocześnie sama ruchowi materii ulegając, nabiera cech organicznych. Innymi słowy „siła organiczna” może istnieć jedynie za sprawą „materii odżywnej”. Tak nale- żałoby w skrócie ująć istotę koncepcji Śniadeckiego. Drugi tom Teoryi jestestw organicznych, jak zauważał Wrzosek, jakkol- wiek konstrukcyjnie i językowo wydaje mu się rzeczą bardziej dopracowa- ną i przez to spójną, to jednak gdy chodzi o myśli i poglądy w niej prezen- towane mniej oryginalną, a miejscami wprost błędną160. Obszerniejszy od tomu pierwszego, wydany w siedem lat później, miał być w założeniu za- stosowaniem zasad sformułowanych wcześniej do objaśnienia wybranych procesów i zjawisk fizjologicznych. Nie sposób jednak nie odnieść wraże- nia, że podjęte próby zastosowania ogólnych praw w praktyce nie były ani przekonujące, ani nie przyniosły żadnych konkretnych wyników. Wrzosek doceniał jednak krytyczne uwagi poczynione przez Śniadeckiego, a doty- czące utartych przekonań i definicji funkcjonujących dotąd w fizjologii161 . Teorya jestestw organicznych z pewnością wymyka się prostym klasyfi- kacjom i ocenom. Żuliński chciał w niej widzieć de facto pełen kurs nowo- czesnej fizjologii, wyprzedzający w wielu miejscach późniejsze dokonania Bernarda162. Można za Sławińskim przyjąć, że w swej treści bliższa się staje traktatom filozoficznym niż monografiom przyrodoznawców163 . Nie inaczej rzecz tę widział Łagowski, który w dziele Śniadeckiego dostrzegał przede wszystkim traktat filozoficzno-przyrodniczy164. Najsurowiej ocenił rzecz Bednarczyk, odmawiając jej cech oryginalnej teorii przyrodniczej, a to za sprawą braku wyraźnie określonej struktury wewnętrznej, na któ- rej dałoby się oprzeć pojęcia. Jest to raczej swobodnie przeprowadzona synteza teoretyczno-filozoficzna, niepozbawiona elementów kompilacji i prostych zapożyczeń od innych badaczy165 . Omawiając tę część dorobku Śniadeckiego, która wiązała się bezpośred- nio z medycyną, Wrzosek wskazywał na różnorodność doktryn obecnych w lekarskiej dobie oświecenia i początkach XIX stulecia. Za szczególnie

159 A . Bednarczyk: op. cit., s. 27. 160 A . Wrzosek: op. cit., s. 125. 161 A . Wrzosek: op. cit., s. 134–135. 162 T. Żuliński: op. cit., s. 242–244. 163 K. Sławiński: Jędrzej Śniadecki – życie i dzieła, VII Zjazd Kół Chemików, Wilno 1938, s. 8. 164 S. Łagowski: Jędrzej Śniadecki i jego…, s. 226. 165 A . Bednarczyk: op. cit., s. 127. 234 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku ważne i wpływowe uznawał: chemiczną teorię choroby Friedricha Hoff- manna166 i odkrycie zjawisk elektrycznych w organizmach zwierzęcych przez Luigiego Galvaniego (1737–1798)167, upatrując w nich podstaw my- śli teoretycznej w medycynie doby oświecenia168. Prace Albrechta Hallera, Williama Cullena, Johna Browna, Andreasa Röschlauba169 i Giovanniego Rasoriego170 kształtowały nurt poszukujący istotnych cech życia biologicz- nego w zdolności do generowania i reagowania na bodźce, w czym Wrzo- sek dostrzegał model bliższy mechanistycznemu opisowi przyrody. Rów- noległym, a zarazem przeciwstawnym do niego był nurt witalistyczny, który słusznie utożsamia głównie ze szkołą w Montpellier, wymieniając Theophila Bordeu, Paula Bartheza i Philipe’a Pinela jako głównych jego przedstawicieli171 . Wrzosek dowodził, że Śniadecki pozostawał krytyczny wobec więk- szości poglądów głoszonych przez Browna i Françoisa Broussaisa, chociaż kiedyś pisma obu wywarły znaczący wpływ na formowanie się poglądów młodego lekarza. Jednocześnie wskazywał, że zarzuty, jakie stawiał Śnia- decki, były podnoszone – wobec Browna już w pierwszej części Teoryi je- stestw organicznych, wobec Broussaisa zaś w Rozprawie o gorączce (Wilno 1830)172. To właśnie w konfrontacji z brownizmem i broussaismem mia- ła się ukształtować jego własna teoria choroby, którą najpełniej wyłożył w pracy Co to jest irrytacya? (1839)173. Wychodząc od ogólnej klasyfikacji zjawisk patologicznych wprowadzającej podział na „choroby odżywności” i „choroby irrytacyjne”174, przewagę dawał, jako częstszym, tym drugim, chociaż nie opowiadał się jednoznaczne, który z typów schorzeń jest istot- niejszy z punktu widzenia patologii i postępowania klinicznego. Choro- ba jest zaburzeniem procesu przemiany materii, co zachodzi wówczas, gdy zbiegną się z sobą przyczyny zewnętrzne w postaci bodźców choro- botwórczych i wewnętrzne (organiczne), które są zależne od konstrukcji

166 K.E. Rothschuh: Studien zu Friedrich Hoffmann (1660–1742), „Sudhoffs Archiv” 1976, t. LX, nr 3, s. 235–270. 167 J.F. Keithley: The Story of Electrical and Magnetic Measurements: From 500 B.C. to the 1940’s, New York 1999, s. 50–52 [za:] www.google.pl/books (dostęp: 03.2015). 168 A . Wrzosek: op. cit., s. 152. 169 N. Tsouyopoulos: The influence of John Brown’s ideas in Germany, „Medical History” 1988, Supplement 8, s. 63–74 [za:] journals.cambridge.org (dostęp: 06.2015). 170 R. Teyssou: Quatre siècles de thérapeutique médicale du XVIe au XIXe siècle en Eu- rope, L’ Hartmann, Paris 2007, s. 170 [za:] www.google.pl/books (dostęp: 01.09.2007). 171 A . Wrzosek: op. cit., s. 156. 172 J. Śniadecki: Dziennik medycyny, chirurgii i farmacyi, Wilno 1830. 173 J. Śniadecki: Co to jest irrytacya? „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszaw- skiego” 1839, t. II, nr 1, s. 41–63. 174 A . Wrzosek: op. cit., s. 170. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 235 i kondycji organizmu. Przyczyny wszystkich zjawisk patologicznych dzie- lił na pośrednie i bezpośrednie, a ich podłoże na mechaniczne, fizyczne lub chemiczne, jakkolwiek, na co wskazał Wrzosek, bliżej i szczegółowiej się nimi nie zajmował175. Podsumowując, można powiedzieć, że każda choroba ma dla Śniadeckiego wymiar przede wszystkim funkcjonalny, a dopiero potem morfologiczny176. W swoim przebiegu jest zjawiskiem uogólnionym, które jednak za każdym razem powinno być rozpatrywane w wymiarze in- dywidualnym, co podkreślał Wrzosek177. Był zdania, że myśl Śniadeckiego góruje nad koncepcjami Browna i Broussaisa przede wszystkim dlatego, że polski uczony nie popadł w jednostronność i schematyzm, pozostawia- jąc otwarte pole badawcze tam, gdzie nie mógł z całą pewnością dowodzić swoich racji178. Ten sąd potrzymał Bolesław Skarżyński, idąc nawet jesz- cze dalej, gdy twierdził, że w poglądach polskiego uczonego widać wyraźną przewagę nad większością obowiązujących na przełomie XVIII i XIX stu- lecia doktryn patologicznych179. Powyższe oceny są jednak dane na wy- rost. Sam Wrzosek przyznawał, że wobec dwóch podstawowych, głęboko osadzonych w tradycji nurtów: patologii humoralnej i patologii solidarnej, Śniadecki zajmował stanowisko pośrednie. Nie miał też jasno wyrobio- nego poglądu co do miejsca anatomii patologicznej, wobec której bywał raz sceptyczny, to znów „znaczenie jej niekiedy przeceniał”180. Śniadecki po prostu nie prezentował jasnych i stałych w tym zakresie poglądów, oscylując pomiędzy empirycznym (doświadczalnym) badaniem zjawisk patologicznych a spekulacyjnym ich opisem. Wydaje się zatem, że Wrzo- sek nazbyt pochopnie, zestawiając postawy badawcze Śniadeckiego i Jó- zefa Franka (1771–1842)181, podkreślał oryginalność i stałość zapatrywań naukowych tego pierwszego w przeciwieństwie do wtórności i chwiejno- ści tego drugiego. Należałoby raczej przyjąć, iż zarówno Śniadecki, jak i Frank rewidowali swoje poglądy, a to za sprawą gwałtownych zmian, jakim podlegało, głównie pod wpływem szkoły paryskiej i edynburskiej,

175 Ibidem, s. 184. 176 B. Skarżyński: Jędrzej Śniadecki. Wybór pism naukowych i publicystycznych, PWN, Warszawa 1952, s. 244. 177 Przywoływał przy tym rozprawy Śniadeckiego: O gorączce, Krótkie opisane gorączki jaka panowała w roku 1812 i 1813 tak w mieście Wilnie, jako i w całej Litwie, Niektóre wiadomości o żółtej gorączce oraz O wyziewach jadowitych i zarazach, z których cytował wybrane fragmenty stanowiące właściwą ilustrację powyższego problemu. Por. A. Wrzosek: op. cit., s. 180–182. 178 A . Wrzosek: op. cit., s. 173. 179 B. Skarżyński: op. cit. 180 A . Wrzosek: op. cit., s. 195–196. 181 W. Zahorski: Profesor Józef Frank w Wilnie, „Krytyka Lekarska” 1900, R. IV, nr 4–6, s. 110–119, 146–155, 173–181. 236 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku nauczanie kliniczne w pierwszych dekadach XIX stulecia. Wrzosek uwa- żał, że gdy chodzi o medycynę kliniczną, to decydujące piętno wywarły na Śniadeckim studia na Uniwersytecie w Padwie, gdzie słuchał wykładów Johanna Petera Franka (1745–1821), ojca Józefa182. Z kolei pobyt u Jacoba Gregory’ego w Edynburgu, gdzie hołdowano poglądom Williama Cullena, miał według Wrzoska mieć na Polaka wpływ niewielki. Natomiast wykład Śniadeckiego miał z kolei oddziaływać na poglądy Józefa Mianowskiego i Tytusa Chałubińskiego183. Szczególnie ten drugi był pod wyraźnym wpły- wem myśli Śniadeckiego, co Wrzosek analizował, zestawiając z sobą myśli zawarte w Teoryi jestestw organicznych z tymi, które są obecne w Meto- dzie wynajdywania wskazań lekarskich Chałubińskiego. Przyjęcie zasa- dy przemiany materii oraz wskazanie na funkcjonalny charakter zjawisk życiowych i patologicznych czerpie, według Wrzoska, Chałubiński bezpo- średnio od Śniadeckiego, co nie jest jednak tak oczywiste184 . W medycynie praktycznej (klinicznej) Śniadecki był redukcjonistą, dą- żąc zarówno do uproszczenia tak klasyfikacji, jak i metodyki badania le- karskiego. Niekiedy szedł w tych zapatrywaniach za daleko, odrzucając opukiwanie i osłuchiwanie, jak również pomiary temperatury do celów diagnostyki klinicznej185. Ufał bardziej swemu oglądowi pacjenta i doświad- czeniu. Podobnie w terapii lekarskiej stosował środki proste i powszech- nie wówczas stosowane, dużą ufność pokładając w odpowiednich dietach. Sięgał również po upusty krwi, chociaż – jak twierdzi Wrzosek – częściej

182 A . Wrzosek: op. cit., s. 204. 183 Ibidem, s. 205. 184 Problem źródeł inspiracji poglądów Chałubińskiego wydaje się bardziej złożony. Stefan Ziemski wskazuje na Rudolfa Hermanna Lotzego (1817–1881), Charlesa-Polydora Forgeta i Karola Schützenbergera (1809–1881) jako tych, który wywarli wpływ na kształ- towanie się poglądów Chałubińskiego. Por. S. Ziemski: Poglądy metodologiczne Władysła- wa Biegańskiego, „Archiwum Historii Medycyny” 1965, t. XXVIII, nr 1–2, s. 9. Edmund Biernacki widział w pracy wybitnego klinicysty, profesora w Gryfii i Tybindze, Felixa von Niemeyera (1820–1871) słynnej i poczytnej wówczas Lerbuch der speziellen Pathologie und Therapie, wydanej w dwóch tomach w latach 1858–1861, źródła inspiracji dla włas- nych przemyśleń Chałubińskiego. Por. E. Biernacki: Chałubiński i obecne zadania lekar- skie, Łódź 1900, s. 13–16. Z kolei Franciszek Chłapowski, podobnie jak to czynił Ziemski, dostrzegał wpływ Lotzego na sposób formułowania poglądów przez Chałubińskiego Por. Idem: Biegański W. Logika medycyny…, Warszawa 1894 [ocena] „Nowiny Lekarskie”, 1895, R. VII, nr 3, s. 116. Także Stanisław Trzebiński dokonał analizy porównawczej fragmentów pracy Chałubińskiego z treściami zawartymi w Allgemeine Pathologie und Therapie als me- chanische Naturwissenschaften Hermanna Lotze. Por. S. Trzebiński: Zapatrywania Cha- łubińskiego na procesy życiowe i chorobę, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1929, t. IX, z. 2, s. 207–210. 185 A . Wrzosek: op. cit., s. 215. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 237 przyjmował postawę wyczekującą186. W tym wszystkim bliski był postawie hipokratyków. Podsumowując dorobek lekarski Śniadeckiego, Wrzosek pi- sał: „Krótko scharakteryzować Śniadeckiego jako medyka można by w kil- ku słowach: był to medyk-filozof i zarazem medyk-społecznik”187 . Strona teoretyczna przeważała zatem wyraźnie nad praktyczną, a filo- zoficzna nad badawczą, na co zwracał już uwagę Kramsztyk188. W podobny sposób pisał o tym Włodzimierz Mozołowski, który znaczenia poglądów Śniadeckiego dla fizjologii upatrywał głównie w filozoficznym ujęciu pod- staw procesów życiowych, w czym pomocne mu były wyniki prac doświad- czalnych Lavoisiera189. Opowiadając się za lavoisierowskim rozumieniem zjawisk chemicznych i odnosząc się do odkryć Humphrya Davy’ego i Jön- sa Jacoba Berzeliusa, które stanowiły istotny początek elektrochemii, postrzegał tę naukę nowocześnie, można powiedzieć wielostronnie190 . Wrzosek dochodził do wniosku, że Śniadecki wykładał zarówno chemię organiczną, jak i nieorganiczną, fizjologiczną i technologię chemii191. Ale i w tym przypadku był bardziej teoretykiem niż praktykiem, skłonnym raczej do intelektualnej spekulacji niż do prowadzenia eksperymentów. Wrzosek był zdania, że największą zasługą Śniadeckiego była praca nad polskim mianownictwem chemicznym oraz działalność pedagogiczna192 . Wydaje się, że sprowadzenie zasług wileńskiego profesora w chemii do zasad mianownictwa i nauczania było ze strony Wrzoska zbytnim uprosz- czeniem. Nie ulega bowiem wątpliwości, że Śniadecki, nadając przemia- nie materii cech typowych dla procesów chemicznych, miał decydujące znaczenie w formowaniu się nowoczesnych koncepcji podstaw życia orga- nicznego. Włodzimierz Ostrowski nie zawahał się napisać:

Twórczość i cała działalność Śniadeckiego miała ogromne znaczenie dla dalszego rozwoju naukowej myśli w Polsce. Jego fizjologiczno-chemiczne poglądy w naukach przyrodniczych oraz zasada jedności świata roślin i zwierząt inicjowały mimo nie- woli i przeciwności losu wspaniały okres rozwoju nauk przyrodniczych w naszym kraju. Dzięki pracy Śniadeckiego powstały początki polskiej biochemii, która to dy- scyplina tak wcześnie w porównaniu z innymi krajami i tak dobrze się rozwijała w drugiej połowie XIX w. i z początkiem XX w.193 .

186 Ibidem, s. 219. 187 Ibidem, s. 239. 188 Z. Kramsztyk: op. cit., s. 86. 189 W. Mozołowski: Jędrzej Śniadecki, chemik, fizjolog i lekarz, „Polska Gazeta Lekar- ska” 1938, R. XVII, nr 47, s. 955. 190 W. Ostrowski: Zasługi Jędrzeja Śniadeckiego dla rozwoju chemii i biochemii w Pol- sce, „Archiwum Historii Medycyny” 1969, t. XXXII, z. 1, s. 23. 191 A . Wrzosek: op. cit., s. 299. 192 Ibidem, s. 323. 193 W. Ostrowski: op. cit., s. 27. 238 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

Zainteresowanie Śniadeckiego kwestiami ogólnymi znalazło swój wy- raz w rozważaniach na temat wychowania młodzieży. Wrzosek porówny- wał przy tym poglądy głoszone przez polskiego uczonego z największymi myślicielami tamtej epoki, jak chociażby z Janem Jakubem Rousseau194 . Sprawom organizacji życia społecznego, tworzenia nowoczesnych progra- mów nauczania, właściwego ukierunkowania rozwoju młodego pokolenia i popularyzacji nauki Śniadecki nie szczędził ani czasu, ani własnych sił. Stał przy tym, według Wrzoska, bliżej ideałów oświeceniowych niż postu- latów zgłaszanych przez romantyków. Bibliografia pism o Jędrzeju Śniadeckim oraz aneksy dopełniają cało- ści tomu drugiego, kończąc tym samym rozważania Wrzoska.

3.3. WRZOSEK O LUDWIKU BIERKOWSKIM

Rok 1911 przyniósł publikację książki Ludwik Bierkowski195. Cel napisania takiej monografii był ten sam jak w przypadku pracy o Jędrzeju Śniade- ckim, chociaż jej rozmach był z pewnością mniejszy. Natomiast opracowanie od strony merytorycznej, zwłaszcza intensywności i metodyki korzystania z zasobów archiwalnych, do dzisiaj znajduje uznanie u historyków medy- cyny196. Monografia poświęcona Bierkowskiemu była pierwszą na ziemiach polskich tak całościową i nowocześnie opracowaną biografią znamienite- go chirurga polskiego. Jak podkreślał jeden z recenzentów – Adolf Klęsk – przynosiła z sobą wiele nowych lub popadłych w zapomnienie informa- cji o życiu i pracy krakowskiego chirurga197. Z pełną aprobatą wypowiadał się o niej również Józef Bieliński, który zachęcał Wrzoska, by ten podjął się opracowania w ten sam sposób życia i dorobku Tytusa Chałubińskiego i Teodora Dunina198. I trudno się tej zachęcie dziwić. Monografia o Bier- kowskim do dzisiaj robi wrażenie swoim przemyślanym układem i staran- nością opracowania. Wrzosek zadbał o bogaty materiał źródłowy, w tym

194 A . Wrzosek: op. cit., s. 270–274. 195 Tekst był publikowany na łamach „Rocznika Lekarskiego”. Por. A. Wrzosek: Ludwik Bierkowski, „Rocznik Lekarski” 1911 t. II, z. 2, s. 139–313. Później opracowanie ukazało się w odrębnym wydaniu. 196 Z. Maćkowiak, M. Musielak: op. cit., s. 77 . 197 A. Klęsk (rec.): Adam Wrzosek. Ludwik Bierkowski. Rocznik Lekarski II. 2., „Nowiny Lekarskie” 1911, R. XXIII, z. 9, s. 568. 198 J. Bieliński (rec.): Przegląd bibliograficzny: Adam Wrzosek. Ludwik Bierkowski. Mo- nografia z 7-u ilustracyami, Kraków, nakładem autora, druk Uniwersytetu Jagiellońskiego 1911, „Gazeta Lekarska” 1911, R. XLVI, Ser II, t. XXXI, nr 52, s. 965–971. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 239 dokumenty rodzinne i wspomnienia Stanisławy Meixnerowej z domu Bier- kowskiej, córki Ludwika, jak również zgromadził liczne rękopisy skreślone przez samego Bierkowskiego. Pisał: „Ludwik Bierkowski należy do postaci zupełnie niemal zapomnianych. Kto był Bierkowski, jakie są jego zasługi? – o tem dziś nikt prawie nie wie199”. Rzeczywiście postać Ludwika Bierkowskiego, znakomitego chirurga, doczekała się wówczas ledwie paru krótkich i siłą rzeczy niewykracza- jących poza szkic biogramów200. Wrzosek pieczołowicie starał się odtwo- rzyć nawet drobne fakty z życia Bierkowskiego, wskazując na decydujący wpływ berlińskich studiów, w szczególności zaś „wielkiej trójcy” chirur- gów: Rusta, Klugego, von Graefe’a na ukształtowanie się zainteresowań przyszłego chirurga. Jak wykazywał, swoistym zwieńczeniem edukacji stały się dwa atlasy: pierwszy anatomiczny (1825) i drugi, który zyskał mu wówczas uznanie i przysporzył sławy, anatomiczno-chirurgiczny (1827)201. Potwierdzenie tego znajduje, i słusznie, Wrzosek w przedmo- wie do atlasu anatomiczno-chirurgicznego, jaką napisał sam Rust. Przy- woływał również pochlebną w tym względzie opinię znanego chirurga warszawskiego Polikarpa Girsztowta202. Wrzosek odnosił się do czasu stażów Bierkowskiego w klinikach berlińskich, potem zaś w szpitalach uniwersyteckich w Halle, Jenie oraz Lipsku, gdzie też otrzymał w roku 1829 tytuł doktorski, jako okresu ostatecznie formującego młodego Bier- kowskiego. Napisaną wówczas dysertację ocenił jako poprawną, acz nie- odbiegającą niczym szczególnym lub oryginalnym od rozpraw pisanych w tamtych czasach w kręgu medycyny niemieckiej, które – jak stwierdza Wrzosek – posiadały zazwyczaj charakter „na wskroś kompilacyjny”203 . Dalej szczegółowo zostały zaprezentowane kulisy uzyskania przez Bier- kowskiego katedry i kliniki chirurgii UJ, po wcześniejszym zatwier- dzeniu jego dyplomu na Uniwersytecie w Wilnie. Powoływał się przy tym na dokumenty przechowane w Archiwum UJ oraz te znajdujące się już wówczas w zbiorach Muzeum Historii Medycyny w Polsce. Wrzosek doskonale ilustrował swój wywód dużymi ustępami z korespondencji,

199 A . Wrzosek: Ludwik Bierkowski…, s. 141. 200 F.K. Skobel: Ludwik Bierkowski. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 37, s. 317–318; J. Majer: Dr J.M. Bierkowski Ludwik Józef, Szreniawa, dr filo- zofii, medycyny i chirurgii (1801–1860), Encyklopedia powszechna”, Warszawa 1860, t. III, s. 535–536; P. Girsztowt: Ludwik Bierkowski, „Tygodnik Ilustrowany” 1863, t. VII, nr 189– 190, s. 177–178, 193–195. 201 A . Wrzosek: op. cit., s. 141. 202 P. Girsztowt: op. cit. 203 A . Wrzosek: op. cit., s. 154. 240 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku jaką prowadził przyszły profesor z władzami wszechnicy krakowskiej204 . Podnosił kłopoty, jakie miał Bierkowski w objęciu krakowskiej katedry, i wsparcie, którego jego staraniom udzielali wówczas Rust oraz kurator uczelni Józef Załuski. Wykorzystał przy tym zebrane wcześniej przez Brodowicza dokumenty, a także teksty z Rysu historycznego Zakładów klinicznych przy Uniwersytecie Jagiellońskim. Wyświetlił przy tym udział Bierkowskiego w wojnie polsko-rosyjskiej będącej konsekwencją powstania listopadowego. Dawał przy tym Wrzosek krótki opis działal- ności lekarskiej Bierkowskiego w Warszawie. Jego powrót do Krakowa, choć trudny jednoznacznie do określenia, datował badacz, na podstawie zachowanych archiwaliów, na przełom maja i czerwca 1831 roku205. Żeby lepiej scharakteryzować i ocenić działania Bierkowskiego, Wrzosek po- kusił się o kilkunastostronicowy zarys historii krakowskiej kliniki chi- rurgicznej od jej powstania w dobie reformy kołłątajowskiej aż po czasy objęcia jej przez Ludwika Bierkowskiego. Na podstawie szczupłych do- kumentów zachowanych z archiwum kliniki Bierkowskiego, które – jak pisze badacz – zostało w większości „zmarnowane”, oraz wydawanego drukiem Rocznika obejmującego zdanie sprawy podjął się on próby zre- konstruowania pierwszych lat historii krakowskiej kliniki. Szczegółowo omówił funkcje, jakie pełniła tzw. ruchoma klinika chirurgiczna, czyli klinika ambulatoryjna, wskazując na nowoczesność takiego rozwiąza- nia, a także na istotną funkcję tzw. mechaniki instrumentów chirur- gicznych206. Dużo uwagi poświęcił blisko trzydziestoletniej działalności dydaktycznej Bierkowskiego, odnosząc ją do programu studiów, jaki obowiązywał na krakowskiej uczelni i ponownie sięgając do archiwum kliniki oraz Wydziału Lekarskiego UJ207. Dzięki temu mógł odtworzyć treść, jak i formę wykładów z chirurgii tudzież spis nazwisk studentów nań uczęszczających. Osobno przedstawił warunki powstania i rozwoju muzeum anatomopatologicznego208. Wykazał stałe i głębokie zaintereso- wanie Bierkowskiego problemami wychowania fizycznego dzieci i mło- dzieży. Opisał i dostarczył dowodów, że utworzenie i działalność szkoły gimnastycznej w Krakowie opartej na wzorcach francuskich i niemie- ckich miały charakter prekursorski na ziemiach polskich.

204 Ididem, s. 156. 205 Ibidem, s. 170–171. 206 R.W. Gryglewski: Funkcja mechanika instrumentów chirurgicznych w pierwszym dziesięcioleciu istnienia kliniki prof. Ludwika Bierkowskiego, „Przegląd Lekarski” 2007, t. LXIV, nr 1–4, s. 59–60. 207 A . Wrzosek: op. cit., s. 214–216. 208 Ibidem, s. 262–279. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 241

3.4. WRZOSEK O EDMUNDZIE BIERNACKIM

Jeszcze pracując nad swoją monografią o Ludwiku Bierkowskim, zaczął Wrzosek zbierać materiały do szerszego projektu poświęconego osobie Edmunda Biernackiego (1866–1911), przedwcześnie zmarłego profesora Uniwersytetu Lwowskiego, znakomitego lekarza i teoretyka medycyny. Taktownie zastrzegał, że zbyt wcześnie na pełną ocenę dorobku Bierna- ckiego, „(…) panuje bowiem jeszcze niemało sprzecznych poglądów co do wartości niektórych prac jego”209, pozostawiając tę rzecz przyszłym bada- czom. Sam zamierzał baczniejszą uwagę poświęcić poglądom filozoficznym oraz teoretycznym w odniesieniu do nauki i sztuki lekarskiej. W założeniu miała to być monografia na wzór tej poświęconej Jędrzejowi Śniadeckie- mu. Niestety, tego zamiaru nie udało się Wrzoskowi przeprowadzić. Zdo- łał opublikować jedynie część dotyczącą pierwszych lat pracy naukowej Biernackiego . Wrzosek odwoływał się do bezpośredniej analizy prac opublikowanych przez młodego Biernackiego, w tym również tych powstałych jeszcze pod- czas studiów lekarskich, kiedy jako wolontariusz związał swoje losy z Za- kładem Farmakologii Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego, kiero- wanym w latach 1887–1890 przez znakomitego patologa profesora Łazarza Ilicza Tumasa, ucznia Botkina210. Jak podkreślał Wrzosek, już pierwsza publikacja Biernackiego odznaczała się starannością, przynosząc pewne samodzielne ustalenia naukowe. Przedmiotem zainteresowań dwudzie- stoletniego autora był proces fermentacji alkoholu, a ściślej substancje ten proces hamujące. W sumie przebadał wówczas trzynaście różnych substancji o działaniu przeciwgnilnym na proces fermentacji. Wstępne wyniki były na tyle interesujące, że Biernacki kontynuujący ten kierunek badań publikował kolejne doniesienia w rocznych odstępach. Równolegle sprawdzał w postępowaniu eksperymentalnym, jaki skutek wywierają roztwory soli na funkcję wydzielniczą moczu w nerkach oraz na fizyczne właściwości i skład chemiczny krwi. Odbiegała od uprzednich kierunków badawczych Hypnoza u żab przy różnorodnych środkach (Przyczynek do nauki o hipnotyzmie). Badanie doświadczalne („Przegląd Lekarski” 1889). Biernacki, korzystając z dorobku innych uczonych, odnosił się do wyni- ków własnych eksperymentów, w trakcie których badał zachowanie się zwierząt pod wpływem różnych bodźców chemicznych poprzez podawanie

209 A . Wrzosek: Edmund Biernacki w pierwszych latach swej działalności naukowej (urywek z pracy o E. Biernackim), „Rocznik Lekarski” 1910–1912, t. II, s. 376. 210 A. Śródka: Wydział Lekarski Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego [w:] Dzieje nauczania medycyny…, s. 244. 242 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku atropiny, strychniny i tebainy. Wrzosek wysoko oceniał zarówno wysiłek, jak i niewątpliwy talent młodego Biernackiego. Podkreślał też, że wszyst- kie wyżej wymienione prace zostały wykonane i opublikowane jeszcze podczas studiów. Pisał: „Jeżeli się zważy, że Biernacki otrzymał dyplom lekarski, i to cum eximia laude, mając niespełna 23 lata, jeżeli zważy się dalej, że w czasie pięcioletnich studiów uniwersyteckich ogłosił drukiem więcej prac naukowych, aniżeli niejeden profesor uniwersytetu (…)”211 . Będąc już asystentem kliniki terapeutycznej, Biernacki zainteresował się bliżej podstawami chemicznych procesów trawienia i ich zaburzeniami w przebiegu zapalenia nerek oraz w żółtaczce. Równocześnie nie przery- wał prac eksperymentalnych, badając wpływ środków chemicznych, prze- de wszystkim strychniny, na ośrodkowy układ nerwowy, w tym przede wszystkim mózg, u zwierząt. Jak podkreślał Wrzosek, zagraniczna podróż naukowa Biernackiego, podczas której mógł się kształcić m.in. u Charcota w Paryżu i Wilhelma Kühnego w Heidelbergu, pogłębiła jego wiedzę o naj- nowszych osiągnięciach światowej nauki w zakresie układów trawiennego oraz nerwowego i zaowocowała paroma artykułami. Podsumowując ten pierwszy okres dokonań naukowych Biernackiego, Wrzosek wystawia mu wysoką notę, dostrzegając w młodym badaczu duży potencjał tak w konstruowaniu hipotez, jak i metodyce doświadczalnej oraz kojarzeniu z sobą odległych niekiedy zjawisk. Zabrakło tylko staranności w dopracowaniu rozpraw publikowanych w języku polskim pod względem gramatyki, stylu i poprawności używanej terminologii. I jakkolwiek są to rzeczy drugorzędne wobec przewag naukowych, niewątpliwie były często podnoszone przez krytyków. Wrzosek kładł to na karb studiów na uczelni, gdzie językiem wykładowym był rosyjski. Zabrakło też mistrza, który za- dbałby o właściwy rozwój młodego uczonego212 .

3.5. „OKRUCHY HISTORYCZNE” ADAMA WRZOSKA

Z drobniejszych prac wydanych przez Wrzoska należy wymienić zręcz- nie skreślony biogram zasłużonego dla nauki polskiej Józefa Mianow- skiego (1804–1879), który stanowił część Albumu wybitnych Medyków Polskich (1909)213. Korzystając z wielu opracowań innych autorów (m.in. Haesera, Richtera, Gąsiorowskiego i Giedroycia), przybliżył postać

211 A . Wrzosek: op. cit., s. 383. 212 Ibidem, s. 386. 213 „Nowiny Lekarskie” 1909, R. XXI, nr 4, s. 251–255. 3. Adam Wrzosek poszukuje nowoczesnego modelu historii medycyny 243 siedemnastowiecznego polskiego lekarza pochodzenia żydowskiego Ste- fana (Dawida) Gadena214, który był medykiem nadwornym dwóch carów Rosji215. Rzeczowym i ciekawym tekstem Adama Wrzoska był artykuł poświęcony kształtowaniu się rodzimego czasopiśmiennictwa lekarskie- go. Korzystając z dorobku Ludwika Gąsiorowskiego, Józefa Bielińskiego, Franciszka Giedroycia i innych, ale opierając się w również na materia- łach archiwalnych, stworzył ciekawą panoramę historycznego rozwoju gazet i periodyków medycznych, od „Primitiae physico-medicae ab iis qui in Polonia et extra eam medicinam faciunt, collectae” z 1750 roku począw- szy, a na „Przeglądzie Lekarskim” skończywszy216. Z kolei w 1912 roku Wrzosek opublikował artykuł z okazji pięćdziesięciolecia założenia Szko- ły Głównej Warszawskiej, podkreślając jej zasługi w kształtowaniu się nowoczesnej medycyny polskiej, przypominając rolę, jaką odegrali w jej utworzeniu Aleksander hr. Wielopolski i Józef Mianowski, a także wy- mieniając nazwiska obecnych w jej gronie profesorskim217. Na łamach „Krytyki Lekarskiej” z 1904 roku możemy odnaleźć artykuł zatytułowa- ny Wiadomości o rękopiśmie ‘Lekarstw w osobliwych niemoczach’, który dotyczył spisanego około 1535 roku i zachowanego w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej rękopisu traktatu Szymona z Łowicza. Wrzosek zaprezen- tował tekst w oryginalnym brzmieniu rękopisu, dając we wstępie krótki doń komentarz.

214 S. Kośmiński: op. cit., s. 129; F. Giedroyć: Polacy w służbie lekarskiej Carów Mo- skiewskich w wieku XVII, „Krytyka Lekarska” 1902, R. VI, nr 12, s. 249. 215 A . Wrzosek: Stefan Gaden, lekarz nadworny carów moskiewskich. Notatka historycz- na, „Lwowski Tygodnik Lekarski” 1910, R. V, nr 18 (Dział Krytyki Lekarskiej), s. 261–264. 216 A . Wrzosek: Rzut oka na rozwój czasopiśmiennictwa lekarskiego polskiego ze szcze- gólnym uwzględnieniem pięćdziesięciolecia „Przeglądu Lekarskiego”, „Przegląd Lekarski” 1911, R. L, zeszyt jubileuszowy, s. 436–462. Pierwszy tom Primitiae physico-medicae ab iis qui in Polonia et extra eam medicinam faciunt, collectae ukazał się w drukarni w Lesznie. Później ukazywały się kolejno w tym samym roku, tj. 1750, tom drugi i w 1753 tom ostatni, trzeci . 217 A . Wrzosek: W pięćdziesiątą rocznicę założenia Głównej Szkoły Warszawskiej, „Przegląd Lekarski” 1912, R. LI, nr 47, s. 671–675.

4

JAN LACHS I JEGO BADANIA NAD HISTORIĄ STAROŻYTNEJ MEDYCYNY

Mówiąc o historii medycyny w Krakowie do wybuchu pierwszej wojny świa- towej, nie sposób pominąć Jana Lachsa (1869–1954)218, lekarza, historyka medycyny i farmacji, związanego przejściowo z Klinikami Położniczo-Gine- kologiczną i Chirurgiczną UJ, który w latach 1903–1943 pozostawał na sta- nowisku ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego Szpitala Izraeli- tów w Krakowie. Już w początkach 1904 roku Lachs wystąpił do Wydziału Lekarskiego UJ z prośbą o dopuszczenie go do habilitacji w zakresie histo- rii medycyny z perspektywą uzyskania tzw. prywatnej (zatem niepłatnej) docentury. Jako rozprawę habilitacyjną przedkładał publikację Ginekolo- gia Galena (1903), która jednocześnie ukazała się w tłumaczeniu niemie- ckim219. Rada wydziału najwyraźniej nie spieszyła się z podjęciem decyzji, bo dopiero w maju 1905 roku przychyliła się do prośby Lachsa, wyznaczając aż trzech recenzentów, co było o tyle zrozumiałe, że w swoim gronie nie mia- ła wówczas historyka medycyny z tytułem profesorskim. Ponieważ sama rozprawa, jak i pokaźna część ówczesnego dorobku habilitanta wiązały się z historią starożytnej sztuki położniczej i chorób kobiecych, recenzentem z ramienia rady wybrano profesora Henryka Jordana (1842–1907). Drugim recenzentem został zawodowy historyk medycyny wiedeńczyk profesor Max Neuburger, trzecim zaś mediewista i jeden z twórców nauk pomocniczych

218 J. Lisiewicz: Lachs (Lax, Laks) Jan (Jonas, Jonasz), PSB 1971, t. XVI, s. 26., I . Fisher: Biographisches Lexikon der hervorragenden Ärzte der letzten fünfzig Jahre, Ber- lin–Wien 1933, t. II, s. 847. 219 Zaświadcza o tym pismo Lachsa z 12 lutego 1904 roku skierowane do Wydziału Le- karskiego UJ, w którym prosi o możliwość przeprowadzenia przewodu habilitacyjnego wraz z ubieganiem się o stanowisko docenta prywatnego. Zob. Teczka akt habilitacyjnych Jana Lachsa, AUJ WL II 133. 246 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

historii profesor Stanisław Krzyża- nowski (1865–1917)220. Obszerną i bez wątpienia najbardziej rzeczo- wą opinię wystawił Neuburger, pod- kreślając zasługi Lachsa w zakre- sie badań nad źródłami do historii starożytnej medycyny i pozytywnie opiniując jego starania o uzyskanie habilitacji221. Z kolei Jordan ograni- czył się do krótkiego stwierdzenia, że w pełni zgadza się z recenzją Neuburgera222 . Natomiast Krzy- żanowski w zasadzie uchylił się od wyrażenia swego zdania. Tłuma- czył się brakiem fachowej wiedzy z położnictwa i ginekologii oraz od- powiednich kwalifikacji do oceny zagadnień medycznych w starożyt- ności, poruszanych w publikacjach Ryc. 31. Dr Jan Lachs (1869–1954). Zdjęcie ze zbiorów KHM UJ CM autorstwa Lachsa. Pozwolił sobie jedynie na krótką charakterystykę prac Lachsa dotyczących dziejów medycyny polskiej, chwaląc rzetelność w gromadzeniu i prezentacji źródeł, jakkolwiek zarzucając brak oryginal- nej interpretacji ich treści. Swoją recenzję kończył następującym stwier- dzeniem: „Cudzych sądów znanych mi z ocen drukowanych powtarzać nie mogę, własnego zdania wyrobić sobie o pracach z zakresu medycyny staro- żytnej bez wniknięcia w źródła nie jestem w stanie, tym samym nie mogę dać oceny habilitacyjnej pracy Dr Jana Lachsa”223 . Trudno dzisiaj rozstrzygnąć, jak dalece odmowa Krzyżanowskiego wpłynęła na dalszy bieg wypadków. Jedno nie ulega wątpliwości, że rada wydziału odroczyła bezterminowo kolejne etapy postępowania habilitacyj- nego. W praktyce oznaczało to pogrzebanie starań ambitnego lekarza224 .

220 Protokół z posiedzenia Grona Profesorskiego Wydziału Lekarskiego z dnia 25 maja 1905 roku, AUJ WL II 133. 221 Recenzja Neuburgera jest datowana na dzień 15 czerwca 1905 roku, AUJ WL II 133. 222 Recenzja Jordana jest datowana na dzień 14 lipca 1905 roku, AUJ WL II 133. 223 Recenzja Krzyżanowskiego jest datowana na dzień 11 lipca 1905 roku, AUJ WL II 133. 224 W wykazie z 2 listopada 1905 roku sprawozdającym postępowania habilitacyjne przeprowadzone na Wydziale Lekarskim UJ w roku akademickim 1904/1905 odnotowano nazwisko Lachsa wraz z informacją, że w jego przypadku postępowanie nie jest zakończone, AUJ II 132. 4. Jan Lachs i jego badania nad historią starożytnej medycyny 247

Dopiero po drugiej wojnie światowej, w 1947 roku, uzyskał veniam legendi na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Wrocławskiego z zakresu historii medycyny i farmacji. Trzy lata później został mianowany profesorem ty- tularnym Wydziału Farmacji UJ225 . Zainteresowania badawcze Lachsa były rozległe. Początkowo skupił się na tłumaczeniu i interpretacji źródeł do historii medycyny starożyt- nej, w szczególności historii ginekologii. Jego prace poświęcone starożyt- nej ginekologii – Ginekologia u Celsusa (1901)226, Ginekologia Soranusa z Efezu (1902)227, Ginekologia Galena (1903)228 i Ginekologia u Aretaeusa (1904)229 – cechowały się starannością, zyskując sobie uznanie nie tylko na gruncie rodzimym, lecz także wśród zagranicznych badaczy230. Z wczes- nych prac poświęconych ginekologii i położnictwu epoki antyku na uwagę zasługuje także Sprawa dziesięciu miesięcy księżycowych ciąży w świetle historii (1902)231, będąca zwięzłym omówieniem pojęcia „dziesięciu miesię- cy księżycowych”, który stosowano w opisie czasu trwania ciąży, a także Z higieny narządu płciowego, porodu i połogu u starożytnych Greczynek i Rzymianek (1903), oparta jak zwykle na solidnej analizie źródeł232 . Artykuł Poglądy lekarzy starożytnych na przyczynę, przebieg i lecze- nie raka drukowany był w paru częściach na łamach „Przeglądu Lekar- skiego” w 1904 roku233. Julius Pagel podkreślał, że Lachs miał znaczący wkład w wyjaśnienie wielu wątpliwości co do poglądów ginekologicznych Soranusa i wniósł bardzo istotne ustalenia co do faktycznej wiedzy

225 S. Zwolski: Lachs (Lax, Laks) Jan (Jonas, Jonasz) [w:] Słownik Biograficzny Polskich Nauk Medycznych XX wieku, Warszawa 1994, t. I, z. 2, s. 71–73. 226 Artykuł ukazał się w dwóch wersjach językowych polskiej i niemieckiej. Por. „Me- dycyna” 1901, t. XXIX, nr 38–41, s. 839–845, 861–866, 884–888, 906–912 oraz jako osobna publikacja Die Gynaekologie des Celsus, Berlin 1902. 227 „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego” 1902, t. XXVIII. Rocznik był drukowany w 1902 roku, chociaż tom XXVIII jest sygnowany jako przynależny do roku 1901. W wyżej wzmiankowanym tomie praca Lachsa obejmowała strony numerowane 1–109. Na potrzeby niniejszego opracowania wszystkie cytowania na podstawie paginacji przyjętej w odbitce. 228 „Przegląd Lekarski” 1903, t. XLII, nr 1–4, s. 12–13, 23–27, 39–41, 55–57. Niemiecka wersja językowa zob. Die Gynaekologie des Galen, Breslau 1903. 229 Polska wersja językowa ukazała się na łamach „Przeglądu Lekarskiego” 1904, R. XLIII, nr 22–23 i 26–28, s. 337–340, 351–352, 377–378, 405–407, 418–421. Niemiecka wersja językowa zob. Gynaekologisches von Aretaios, Lipsk 1904. 230 S. Zwolski: op. cit. 231 „Przegląd Lekarski” 1902, R. XLI, nr 7, s. 97–99. 232 „Nowiny Lekarskie” 1903, R. XV, z. 8–11, s. 428–430, 479–483, 537–540, 585–590 [Także w osobnym odbiciu, Poznań 1903]. 233 J. Lachs: Poglądy lekarzy starożytnych na przyczynę, przebieg i leczenie raka „Prze- gląd Lekarski” 1904, R. XLIII, nr 9–12, s. 138–140, 153–155, 169–170, 184–186. 248 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku ginekologiczno-położniczej Aretaeusa234. Wysoką notę, jakkolwiek obwa- rowaną pewnymi zastrzeżeniami dotyczącymi właściwego przekładu gre- ckich terminów anatomicznych, wystawił Robby Kossmann, oceniając roz- prawy o Celsusie i Soranusie235. Johann Christoph Huber, przedstawiając układ pracy Lachsa o Galenie, wskazywał, że mimo pewnych uchybień zaj- muje ona ważne miejsce w literaturze przedmiotu236. Również Max Neub- urger, który najszerzej i najwnikliwiej recenzował prace Lachsa, najwyżej stawiał tę o Galenie, chociaż i dla pozostałych miał wiele słów pochwały. Z polskich badaczy Józef Peszke streścił zawartość niemieckiego wyda- nia rozprawy o ginekologii Galena, wykazując drobne błędy, a w pewnych fragmentach polemizując z Lachsem. Ocenę całości pracy stawiał wysoką. Za najpoważniejsze uchybienie uznawał nieadekwatność tytułu rozprawy o Galenie do jej treści237. Wysoko dokonania zarówno gdy chodzi o historię medycyny starożytnej, jak i dziejów medycyny polskiej oceniał po latach Witołd Ziembicki238. Bednarczyk widzi w Lachsie prekursora badań nad wykładem ginekologii Galena w rodzimej historii nauki239. Lachs, dobrze znający języki klasyczne, cytował i odwoływał się bezpośrednio do źródeł starożytnych, dając przejrzysty obraz zarówno stanu wiedzy, jak i prakty- ki lekarskiej tamtych czasów. Wykazywał też dobrą orientację w dostęp- nej literaturze przedmiotu, odwołując się do niej krytycznie i nie unikając wyrażania zdań polemicznych, zarówno w kwestiach szczegółowych, jak i ogólnych. Tak właśnie postępował, przekonywująco dyskutując o proble- mie, który wywołał Julius Pagel, stwierdziwszy, że Celsus sam nigdy me- dycyną się nie parał240. Lachs uważał, że Pagel i jego zwolennicy nie mają w istocie racji, a argumenty przez nich przytaczane wcale sprawy nie

234 Julius Pagel cytował (s. 103, 105 i 126) prace Lachsa w swojej monografiiEinführung in die Geschichte der Medizin (Berlin 1915). 235 R. Kossmann (rec.): Ocena rozpraw Gynaekologisches von Celsus i Die Gynäkologie des Soranus von Ephesus, „Mitteiungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissen- schaften” 1902, R. I, nr 3, s. 224–226. 236 J.Ch. Huber: Lachs Johann(Krakau). Die Gynäkologie des Galen. Eine geschichtlich gynäkologische Studie. Breslau 1903. 87 S, „Mitteiungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissenschaften” 1903, R. II, nr 2, s. 229–230. 237 J. Peszke (rec.): Oceny; Die Gynaekologie des Galen. Eine geschichtlichgynaekologische Studie von Dr Johann Lachs Frauenarzt in Krakau – Breslau 1903, „Krytyka Lekarska” 1903, R. VII, nr 1, s. 64–68. 238 W. Ziembicki: Opinia i ocena prac dra Lachsa w związku ze staraniami o habilitację w 1947 roku. Maszynopis (niekompletny, brak 1 strony). Zb. Spec. KHM/VIII/538. 239 A . Bednarczyk: Galen. Główne kategorie system filozoficzno-lekarskiego, Warszawa 1995, s. 33. 240 J. Pagel: Einführung in die Geschichte der Medicin, Berlin 1898. 4. Jan Lachs i jego badania nad historią starożytnej medycyny 249 przesądzają241. Wykazywał, że dzieło Rzymianina – De medicina libri octo – miało wymiar przede wszystkim popularyzujący wiedzę o medycynie, jej historii i teraźniejszości. Było adresowane, jakbyśmy to dzisiaj ujęli, do szerokiej publiczności. Dlatego też brakuje w nim precyzyjnych i wielo- poziomowych dyskusji tak oczekiwanych i pożądanych w opracowaniach stricte medycznych. Nie oznacza to jednak, że Celsus nie praktykował me- dycyny242. Warto przypomnieć, że George F. Collier, który przetłumaczył dzieło Celsusa, choć powątpiewał w to, czy Rzymianin uprawiał czynnie i stale medycynę, to jednak podkreślał, że musiał on uzyskać gruntowne wykształcenie lekarskie i na potrzeby badawcze osobiście badać, obserwo- wać i eksperymentować243 . Dla swoich prac Lachs przyjmował konsekwentnie schemat, w którym wychodząc na początku od informacji biograficznych i kreśląc główne ce- chy stanu ówczesnej wiedzy, przechodził do omówienia poglądów anato- micznych i fizjologicznych związanych z budową oraz funkcją narządów rodnych, poglądów dotyczących zapłodnienia i ciąży, rozumienia przyczyn i rozwoju schorzeń, w końcu samego porodu i połogu. Analizując postawy tak w zakresie diagnozy, jak i terapii, dążył do wskazania na ich źródła w tradycji, łącząc je z konkretnymi szkołami medycyny starożytnej. Odwo- łując się i cytując bezpośrednio z De medicina libri octo, Lachs stwierdzał, że Celsus przyjmował patologię humoralną i ustalenia szkoły anatomicznej z Aleksandrii jako podstawę teoretyczną w medycynie244. Natomiast jeśli chodzi o terapię, to bliskie mu były poczynania Asklepiadesa z Bitynii245 . Soranusa, w konfrontacji z hipokratejską tradycją, wcześniejszymi twier- dzeniami Celsusa i późniejszymi Galena, widział jako metodyka246, chociaż nieortodoksyjnego247, Galena zaś jako reprezentanta kierunku racjonalno- -empirycznego. Gdy chodzi o Aretaeusa (Arteusza) z Kapadocji, Lachs ot- warcie przyznawał, że chociaż sam Boerhaave wydał dzieła i wysoce sobie cenił jego styl, nie przyczynił się w sposób znaczący do upowszechnienia tego imienia w historii medycyny. Poglądy starożytnego lekarza w dziedzi-

241 Heinrich Haeser wskazuje na znikomą liczbę cytowań Celsusa w późniejszej literatu- rze medycznej . Por . H . Haeser: Lehrbuch der Geschichte der Medicin und der epidemischen Krankheiten, Jena 1875. 242 J. Lachs: Ginekologia u Celsusa..., s. 840–842. 243 G.F. Collier: A Translation of the Eight Books of Aul. Corn. Celsus on Medicine, Lon- don 1831, s. VI–VIII [za:] https://books.google.pl (dostęp: 04.12.2006). 244 H. Maxwell, S. Selwyn: A history of medicine, USA 1947, s. 206–207. 245 J. Lachs: op. cit., s. 862. 246 M. Tecusan: The Fragments of the Methodists: Methodism outside Soranus, Leiden 2004 . 247 J. Lachs: Ginekologia Soranusa z Efezu, Poznań 1901, s. 8. 250 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku nie ginekologii i położnictwa były jeszcze mniej znane, co wynika z faktu, że traktat ginekologiczny Aretaeusa zaginął. Lachs był zatem skazany na do- mysły, na ich rekonstrukcję na podstawie innych zachowanych tekstów248 . Lachs z pewnością udowadniał dużą biegłość w posługiwaniu się ma- teriałem źródłowym. Analizę poglądów Celsusa konfrontował z tym, co pisali Hipokrates i Soranus oraz z własnym doświadczeniem jako prak- tykującego lekarza. Potrafił krytyczne zmierzyć się z wywodami innych badaczy, jak Pagel czy Haeser. Znana mu była również nowsza literatura przedmiotu, chociażby Heinricha Fassbendera Entwickelungslehre, Ge- burtshülfe und Gynaekologie in den Hippokratischen Schriften (Stuttgart 1897). W twórczości Soranusa Lachs dostrzegał spójność i komplementar- ność, dzięki czemu możemy w nich odnaleźć całą dostępną starożytnym wiedzę ginekologiczną i położniczą249. W przekonujący sposób wykazał, że pomimo błędów, które z pozycji współczesnego badacza są rażące, w istot- ny sposób przyczynił się do postępu w rozumieniu zarówno fizjologii na- rządów rodnych, jak i ciąży oraz porodu. I jakkolwiek uczniów Soranus nie pozostawił ani odrębnej szkoły lekarskiej nie stworzył, to jego traktaty wpłynęły tak na starożytnych lekarzy, jak i na medyków wieków śred- nich i odrodzenia250. Można bez większej przesady stwierdzić, że praca krakowskiego badacza była wówczas jedynym tej klasy opracowaniem dorobku Soranusa w europejskiej nauce. Dopiero po drugiej wojnie świa- towej Oswei Temkin opublikował nową monografię dotyczącą dorobku Soranusa251. Gdy chodzi o Galena, to Lachs podkreślał, że jego osiągnię- cia w ginekologii i położnictwie nie były imponujące. Większość podawa- nych przezeń ustaleń była już znana. Niemniej nie odmawiał rzymskiemu medykowi pewnych istotnych dla rozwoju naszej wiedzy ustaleń. Lachs wskazywał na dokładne rozróżnienie przez Galena części pochwowej dróg rodnych, jak również prawidłowy opis przebiegu trąbek, w czym poprawił błędny opis Herofilosa. Podobnie przy raku piersi zalecane przez Galena postępowanie operacyjne było nowoczesnym spojrzeniem na te właśnie zagadnienia252. Rozpatrując poglądy Galena dotyczące budowy narządów rodnych, Lachs konfrontował je z tym, co twierdzili inni, zwłaszcza Hipo- krates, Soranus i anatomowie szkoły aleksandryjskiej, wykazując, że Rzy-

248 Ibidem, s. 337. 249 Plinio Prioreschi jest zdania, że Soranus był najwybitniejszym ginekologiem epoki starożytnej. Por . Idem: A History of Medicine: Roman Medicine, Omaha, Nebraska 2003, t. III, s. 146. 250 J. Lachs: op. cit., s. 29–30. 251 O. Temkin: Soranus’ Gynecology, Baltimore 1956 [za:] https://books.google.pl. (dostęp: 05.2015). Temkin na kartach tej monografii cytuje parokrotnie prace Lachsa. 252 J. Lachs: Ginekologia Galena . Studyum..., s. 83. 4. Jan Lachs i jego badania nad historią starożytnej medycyny 251 mianin nader często odwoływał się do przyjętych już rozstrzygnięć, nie- kiedy je tylko uzupełniając własnymi spostrzeżeniami. Ponieważ opierał się na wynikach sekcji zwierząt, stąd o pomyłki, niekiedy wręcz rażące, nie było trudno. Jednak pod względem dokładności opisu, według Lachsa, Galen przewyższał dotychczasowych badaczy. Wykazywał też, że najistot- niejszym wkładem Galena do nauki położnictwa było, w odróżnieniu od Hipokratesa i Soranusa, zwrócenie uwagi na kurcz macicy i bóle parte jako odgrywające główną rolę w akcie porodu. Do tej pory uwaga, gdy cho- dzi o mechanikę porodu, była skierowana przede wszystkim na płód, który miał być odpowiedzialny za akcję porodową253. Z kolei na podstawie rekon- strukcji poglądów Aretaeusa Lachs dochodził do wniosku, że większość z nich była powtórzeniem ustaleń innych autorów, chociaż można także odnaleźć w nich własne przemyślenia i obserwacje. Aretaeus miał doko- nać szczegółowego opisu pochwy i macicy, przy czym obie występują pod jedną nazwą. Lachs twierdził jednak, że Aretaeus dobrze odróżniał jeden narząd od drugiego, gdyż wyraźnie pisał o ujściu zewnętrznym jak i ujściu wewnętrznym pochwy254. To rozróżnienie macicy i pochwy uznawał Lachs za wyjątkowe na tle ówczesnej wiedzy ginekologiczno-położniczej. Krakowski historyk mógł też przekonująco określić źródła poglądu o dzie- sięciu miesiącach księżycowych trwania ciąży prawidłowej. Pierwszych śla- dów takiej właśnie rachuby Lachs doszukiwał się w nauce Hipokratesa, który ustalał czas trwania ciąży na 280 dni, co dawało liczbę dziewięciu i pół miesiąca księżycowego. Wyraźnie to potwierdzał Soranus, który głosił, że najsilniejsze i najzdrowsze dzieci rodzą się podczas dziesiątej pełni księ- życa od chwili poczęcia. Podobne przekonanie można odnaleźć u Celsusa i Galena. W ogóle, co zauważa w podsumowaniu artykułu Lachs, dzielenie czasu ciąży na miesiące było dla starożytnych czymś bardziej uzasadnio- nym i naturalnym niż podział na tygodnie czy dni. Tygodnie i dni występują właściwie jedynie w wyznaczaniu wystąpienia zjawisk patologicznych (np. poronieniach)255. Szczegółowo, z wykorzystaniem pism przede wszystkim Hipokratesa, Soranusa, Galena i Celsusa, zdołał wykazać, że zachowania i obyczaje Greczynek i Rzymianek były niemal identyczne w zakresie sze- roko rozumianej higieny narządów rodnych podczas ciąży, porodu i połogu, w czym upatrywał przyczyny przemożnego wpływu lekarzy pochodzenia greckiego na naukę i sztukę lekarską starożytnego Rzymu256 . Niewątpliwie Lachs nie miał sobie równych wśród polskich hi- storyków medycyny, jeśli chodzi o badania nad dziejami poglądów

253 Ibidem, s. 50–51. 254 Ibidem, s. 339. 255 J. Lachs: Sprawa dziesięciu miesięcy…, s. 98. 256 J. Lachs: Z higieny narządu…, s. 590. 252 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku ginekologiczno-położniczych w czasach starożytności rzymskiej. Jego pre- cyzyjna analiza tekstów Celsusa, Galena czy Soranusa jest najwyższej pró- by, a krytyczna analiza porównawcza do dzisiaj zachowuje swą wartość. Medycyna antyczna pociągała go stale, znajdując swój wyraz później w in- tensywnych pracach nad poglądami i środkami stosowanymi przez staro- żytnych w zapobieganiu ciąży i wykonywaniu aborcji. Równocześnie stale poszerzał krąg swoich poszukiwań źródłowych, analizując pod kątem le- karskim wiele tekstów filozoficznych i literackich, na co zwracał już uwagę Stanisław Zwolski257. Lachs potrafił również twórczo wykorzystać dorobek innych, szukając bardziej inspiracji niż gotowych rozwiązań i faktografii. Tak właśnie było z lekturą książki Hugona Magnusa (1842–1907) Medicin und Religion in ihren gegenseitigen Beziehungen (Breslau 1902), na któ- rej kanwie Lachs skonstruował oryginalną pracę zatytułowaną Medycyna i Religia (1902)258. Odnosząc się w niej do samej treści książki niemieckiego uczonego, którą w omawianym artykule pokrótce streścił, wskazywał na istotę związku, jaki zachodził w przeszłości i to od zarania ludzkiej cywi- lizacji pomiędzy sztuką leczenia a systemem kształtujących się wierzeń. Wykorzystując schemat narracji zaproponowany przez Magnusa, Lachs postanowił się odnieść do najstarszych dziejów ziem polskich, szu- kając podobieństw oraz przeciwieństw zarówno w zapatrywaniach, jak i praktykach mających związek z naturą i leczeniem schorzeń. W swo- jej analizie odnosił się do czasów pogańskich, zaznaczając jednak, że brak bezpośrednich źródeł pisemnych dla tej epoki utrudnia formułowa- nie ostatecznych związków. Naszą wiedzę czerpiemy pośrednio, przede wszystkim z obyczajowości ludowej, gdzie często, chociaż w dalece zmie- nionej formie, przetrwały wierzenia naszych przodków. Lachs zwracał również uwagę na to, że chociaż można w historii średniowiecznej Polski dostrzec te same zasady, które wraz z chrześcijaństwem kształtowały ży- cie społeczeństw europejskich, to jednak ich recepcja na rodzimym grun- cie miała miejsce z pewnym opóźnieniem. Przyczyn takiego stanu rzeczy doszukuje się w sile pogańskiej tradycji, która miała być w tym przypadku wyjątkowo mocna, stawiając skutecznie opór nowym ideom. Niewątpliwie jednym z najbardziej widomych przejawów „nowej medycyny” było fun- dowanie i organizacja szpitali oraz schronisk dla ubogich, które począw- szy od XII wieku zaczęto regularnie wznosić. Przypominał również rolę, jaką odgrywały dwory królewskie, książęce i biskupie, gdzie coraz częściej

257 Zwolski wskazywał na uważną lekturę pism Arystotelesa, Demokryta, Platona, Ta- lesa, Parmenidesa i Ksenofonta, wreszcie Dioskuridesa, któremu miał poświęcić dużo uwa- gi i czasu w latach po zakończeniu drugiej wojny światowej. Zob. S. Zwolski: Jan Lachs jako historyk medycyny, „Przegląd Lekarski” 1991, R. XLVIII, nr 2, s. 260. 258 „Krytyka Lekarska” 1902, R. VI, nr 6–7, 123–129 i 150–156. 4. Jan Lachs i jego badania nad historią starożytnej medycyny 253 można było spotkać stale urzędujących lekarzy: początkowo pochodzenia obcego, później zaś także i rodzimych, kształcących się w medycynie na uniwersytetach włoskich. Za moment przełomowy uznawał Lachs fundację akademii w Krako- wie. Uniwersytety bowiem stanowiły naturalne ośrodki wymiany wiedzy i doświadczenia, nadając medycynie zhierarchizowaną i zorganizowaną formę, ze wszystkimi korzyściami i ograniczeniami z tego faktu płynący- mi. Wśród niewątpliwych pozytywów wiążących się z wpływami hierar- chii kościelnej wymienił Lachs uregulowanie kwestii właściwej zapłaty lekarzom oraz regulacje prawne dotyczące samego zawodu259. Taki stan miał trwać aż po epokę renesansu, która na ziemiach polskich rozkwi- ta dopiero u zarania XVI stulecia, chociaż nawet wówczas, co podkreślał Lachs, nie udało się całkowicie z „gorsetu” scholastyki wyzwolić. Całość wywodów uzupełniał spis literatury wykorzystanej podczas pisania ni- niejszego artykułu. Powyższą pracą otwierał Lachs cykl publikacji poświęconych najstar- szym dziejom rodzimej medycyny, w tym w sposób szczególny odnoszą- cych się do przeszłości krakowskich lekarzy. Do wczesnych opracowań związanych z tą tematyką należy zaliczyć te będące plonem poszukiwań archiwalnych, które zmierzały do wyjaśnienia genezy stanowiska leka- rza uniwersyteckiego260. Lachs wskazywał, że jakkolwiek Tadeusz Czacki był inicjatorem powołania stałego stanowiska lekarza czuwającego nad zdrowiem młodzieży szkolnej, nie był pierwszym, który tą drogą podążał. W pochodzącej z 1505 roku fundacji Macieja z Miechowa, na mocy której ustanowiono drugą katedrę medycyny, wśród obowiązków profesora mia- ła być także bezpłatna posługa ubogim żakom. Z kolei studiując zarządze- nia sanitarne Czackiego, Lachs wskazywał, że w Akademii Krakowskiej, przynajmniej od 1569 roku aż do epoki kołłątajowskiej, funkcja lekarza opiekującego się studentami była stale obecna, a to dzięki fundacji Piotra z Poznania. Lachs dokładnie przepatrzył zachowane w archiwum sena- ckim UJ dokumenty, które dotyczyły materialnego zabezpieczenia powyż- szej fundacji oraz obowiązków lekarskich z niej wynikających. Pierwszym znanym nam z imienia lekarzem biednych studentów był Marcin Hozjusz (od 1580 roku). Później godność tę pełnili m.in. Szymon Syreniusz, Walen- ty Fontana, Jacek Łopacki, Jan Camelin. Ostatnimi mieli być Jędrzej Ba- durski oraz Jan Nepomucen Lucy. Lachs wzbogacał swój tekst przejrzystą tabelą prezentującą w układzie chronologicznym lata służby wszystkich

259 Ibidem, s. 155. 260 J. Lachs: Lekarz szkolny przy Uniwersytecie Jagiellońskim, „Przegląd Lekarski” 1903, R. XLII, nr 50–52, s. 721–722, 738–739, 753–755. 254 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku lekarzy, aptekarzy i prowizorów służących na mocy zabezpieczenia funda- cyjnego Piotra z Poznania . Bez wątpienia trwałym wkładem do historiografii medycyny w Polsce pozostają obszerne opracowania Lachsa powstałe na podstawie solidnej analizy źródłowej. Kronika lekarzy krakowskich do końca XVI wieku (Kra- ków 1909) została wydana w XII tomie „Archiwum dla historii literatury w Polsce Akademii Umiejętności” oraz w postaci osobnego odbicia. Lachs, podkreślając zasługi Ludwika Gąsiorowskiego, Stanisława Kośmińskiego i Franciszka Giedroycia, zwrócił uwagę, że ich opracowania nie są wol- ne od błędów i przeinaczeń. Na podstawie kwerendy przeprowadzonej w archiwach Lachs starał się stworzyć katalog imion lekarzy związanych z Krakowem, od Piotra z Krakowa począwszy (XIV wieku). Wśród wie- lu postaci Lachs wymienia również chirurgów i farmaceutów. Na końcu zamieszcza parę dokumentów źródłowych oraz alfabetyczny spis lekarzy i chirurgów, o których przyszło mu pisać. Ciekawą, stanowiącą swoiste dopełnienie poprzedniej, była publikowana w XIII tomie „Archiwum dla historii literatury w Polsce Akademii Umiejęt- ności”, jak również w osobnym odbiciu, praca Krakowskie księgozbiory le- karskie z XVI wieku (Kraków 1913). Lachs, ponownie przeglądając archiwa, w tym w szczególności archiwum uniwersyteckie, oraz korzystając z wcześ- niejszych opracowań Artura Benisa (1865–1932), postanowił stworzyć in- wentarze lekarzy krakowskich. W roku wybuchu pierwszej wojny światowej ukazało się streszczenie komunikatu – Z dziejów łaziebnictwa krakowskie- go, przedstawionego przez Lachsa podczas obrad Komisji Historii Nauk Matematyczno-Przyrodniczych Akademii Umiejętności w Krakowie. Z prac późniejszych, wydanych już w niepodległej Polsce, chociaż te- matycznie powiązanych z poprzednimi publikacjami, można w tym miej- scu wymienić Dawne Łaziebnictwo krakowskie (1919) oraz pionierskie opracowanie Krakowski cech chirurgów (cyrulików) r. 1477–1874 (1936). Do interesujących i ważnych tekstów Lachsa należy zaliczyć drukowany na łamach „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” w latach 1924–1925 artykuł poświęcony Polakom studiującym medycynę w Padwie – Polscy uczniowie padewskiej szkoły lekarskiej. Jak oceniał przywoływany już wcześniej Zwolski, Lachs zyskał uznanie przede wszystkim dzięki swo- im analizom starożytnej sztuki lekarskiej, w mniejszym zaś stopniu, gdy chodzi o dzieje rodzimej medycyny261. Niewątpliwie miał zasługi w propa- gowaniu prac polskich uczonych zajmujących się tematyką historyczną i filozoficzną w medycynie, dając krótkie ich streszczenia i recenzje na łamach roczników „Mittelungen zur Geschichte der Medizin und der Na- turwissenschaften”.

261 S. Zwolski: op. cit. 5

LEON WACHHOLZ JAKO HISTORYK MEDYCYNY SĄDOWEJ

Leon Wachholz (1867–1942)262, profesor medycyny sądowej UJ, był rów- nież pasjonatem historii medycyny, żywo interesującym się przeszłością nauk lekarskich w Polsce, czemu dawał niejednokrotnie wyraz, chętnie sięgając do zasobów archiwalnych. Był oddany historii zawodu i insty- tucji lekarskich, autorem często przywoływanej oraz cytowanej książki Szpitale krakowskie 1220–1920 (Kraków 1924), która stanowiła pierw- szą tak dojrzałą syntezę dziejów szpitalnictwa krakowskiego. Jego pasja miała swoje źródło we wszechstronnym wykształceniu, nieustającym za- interesowaniu historią sztuki i literatury, wreszcie w atmosferze domu rodzinnego. Niewątpliwie był świadom dorobku swoich poprzedników na Katedrze Medycyny Sądowej UJ, którą obejmował jako młody badacz, sto- jący dopiero u progu znakomitej kariery. Z tego właśnie czasu pochodzi tekst Medycyna sądowa w teorii i praktyce (1896)263, przynoszący reflek- sje o znaczeniu medycyny sądowej w nauczaniu akademickim i naukach lekarskich w ogóle. Wachholz, podobnie jak Blumenstok-Halban, uważał medycynę sądową za naukę par excellence przyrodniczą, chociaż z racji swojej historii i teraźniejszych potrzeb pozostającą w ścisłym związku z naukami prawnymi, dla których stanowiła istotne wsparcie. Dlatego też skoncentrował wówczas swoje zainteresowania wokół najnowszej histo- rii medycyny sądowej, upatrując jej początków w utworzeniu przez Jose- fa Brenta (1770–1842) w 1818 roku w Wiedniu pierwszego zakładu tego przedmiotu. Zwracał uwagę na rolę praktycznych zajęć prosektoryjnych,

262 J. Olbrycht: Leon Wachholz (1867–1942) [w:] Złota księga Wydziału…, s. 339–347; A. Śródka: Uczeni polscy…, t. IV, s. 427–429. 263 Odbitka z „Przeglądu Prawa i Administracji”, Lwów 1896. 256 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

Ryc. 32. Prof. Leon Wachholz i Jan Olbrych wraz z asystentami w Zakładzie Medycyny Sądowej UJ. Lata trzydzieste XX w. Zdjęcie ze zbiorów KHM UJ CM wykorzystanie jak największej liczby przypadków kazuistycznych oraz materiałów zgromadzonych w przyzakładowych muzeach, tak by wie- dzę teoretyczną odpowiednio zilustrować praktycznie. Medycynę sądową uznawał bowiem przede wszystkim za dyscyplinę praktyczną, dla której historia jest źródłem wielu informacji mogących służyć przede wszystkim jako materiał porównawczy na bieżące potrzeby pracy medyka sądowego. Z podobnym ujęciem wzajemnych związków medycyny sądowej i jej hi- storii możemy się spotkać na kartach znakomitego Podręcznika medycy- ny sądowej (1899), podkreślając znaczenie tej ostatniej w konstruowaniu poprawnej metodyki nauczania. Doceniał znaczenie badań źródłowych, przy czym pojęcie źródła rozumiał szeroko, chętnie sięgając nie tylko do zasobów archiwalnych i starodruków, lecz również poddając analizie dzie- ła literackie. Analiza z pozycji nauk lekarskich mogła przynieść korzyść podwójną, zarówno dla historii literatury, jak i dla naszej wiedzy o dawnej sztuce lekarskiej. Tak właśnie postępował Wachholz, publikując krótki tekst Szekspir a medycyna sądowa (1911)264, gdy pochylał się spuścizną Wiliama Szekspira, w czym – jak podkreślał – szedł drogą wytyczoną już

264 „Przegląd Lekarski” 1911, R. L, nr 28, s. 534–535. 5. Leon Wachholz jako historyk medycyny sądowej 257 wcześniej przez Blumenstoka-Halbana. Wskazywał, że dramaty angiel- skiego pisarza pozwalają wniknąć nie tylko w sferę obyczajów i prawa epoki elżbietańskiej, lecz przynoszą informacje interesujące z punktu wi- dzenia współczesnej medycyny sądowej, jak chociażby o możliwych przy- czynach nagłej śmierci oraz odróżnienia śmierci rzeczywistej od pozornej, jak to ma miejsce w Królu Learze. Wysoko ocenia szczegółowość i, co istot- ne, prawidłowość odwzorowania zabójstwa Gajusza Juliusza Cezara, tu- dzież trafne opisanie niepoczytalności na kartach Hamleta . Pisząc Z historii trucizn i otruć (1903)265, gdzie wykazywał, że sub- stancje trujące były przedmiotem zainteresowania od czasów starożyt- ności, odnajdywał przekonujące o tym świadectwa zarówno w mitologii, jak i tekstach literackich we wszystkich kręgach cywilizacyjnych i kul- turowych. Przywoływał Żywoty Plutarcha, a także teksty Tacyta, Pliniu- sza, Liwiusza i Nikandera, wskazując na ich źródłowy charakter dla ba- dań historyka medycyny. Nie pomijał rzecz jasna dorobku Swetoniusza, a zwłaszcza Żywotów cezarów, konfrontując informacje na ich kartach zawarte z tym, co pisali później Paolo Zacchia oraz Fideli. O truciznach i trucicielach wiele, chwilami szczegółowych, informacji można odnaleźć u Majmonidesa i Awicenny, w tym kilka z punktu widzenia współczes- nej medycyny fałszywych, chociaż odznaczających się niezwykłą wprost trwałością za sprawą siły przesądu. Zacchia, jak wykazuje Wachholz, się- gając do dostępnych mu wówczas opracowań, podawał, że woń zgaszonej lampy łojowej lub oliwnej może prowadzić do poronienia u kobiet. Z cie- kawszych przykładów podaje Wachholz informację zaczerpniętą od Mar- cina Kromera, który miał uratować wysokiego dostojnika kościelnego od grożącej mu śmierci za przyczyną zbyt intensywnego zapachu róż. Liczne błędy popełnione w kwalifikacji toksyczności substancji naturalnych bra- ły się z braku rzetelnej wiedzy z zakresu chemii i fizjologii. Ta stała się dostępna dopiero u schyłku XVIII stulecia, lecz nawet wówczas siła tra- dycji i przesądu nader często hamowała rozwój wiedzy; zatrucia arsenem były nierzadko mylone z działaniem tojadu. Dlatego też wedle Wachhol- za liczne dowody sporządzania, wykorzystywania i wiary w skuteczność napojów miłosnych, których obecność na kartach Przemian Owidiusza i wielu późniejszych dzieł literackich oraz w traktatach medycznych była powszechna. Z kolei w XVII wieku makabryczną popularność zyskał napój znany jako Toffy lub Toffany, którego nazwa miała pochodzić od nazwiska znanej włoskiej trucicielki. Mimo sporego zainteresowania i wielu badań czynionych w kierunku poznania istotnej jego receptury nigdy nie uda- ło się określić składu napoju Toffy. Przypuszczać jednak należy, że jego

265 „Przegląd Lekarski” 1903, R. XLII, nr 13–16, s. 192–194, 207–208, 221–223, 236–239. 258 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku podstawę stanowił roztwór arszeniku. Arszenik i związki rtęci były przy- czyną licznych zbrodniczych otruć w wiekach XVII i XVIII, na potwier- dzenie czego przytaczał wiele źródeł historycznych z epoki Ludwika XIV. Z pozycji współczesnego medyka sądowego opublikował Wachholz pracę, która pod względem zarówno formy, jak i celów bliska była kazui- styce medyko-sądowej, tyle że jej tematem były wydarzenia liczące sobie wówczas równo 450 lat Obojniak przed sądem w Kazimierzu R.P. 1561. Przyczynek do dziejów obojniactwa (1911)266 to analiza protokołu rozpra- wy sądowej z 1561 roku, jaka rozegrała się w ratuszu miasta Kazimierz. Protokół, z którego korzystał Wachholz, zachował się szczęśliwie w ar- chiwum akt dawnych miasta Krakowa. Sprawa dotyczyła rozpatrzenia sprawy oskarżonego, winnego wielu przestępstw, który był podejrzewany o hermafrodytyzm. Analizie akt sądowych towarzyszył rys historyczny prawodawstwa polskiego i niemieckiego w stosunku do osób wykazują- cych obojnactwo płciowe. Tym samym dobra znajomość historii prawa w połączeniu z doświadczeniem i wiedzą medyczną dały w rezultacie cie- kawe opracowanie stosunkowo rzadkiego w dawnych czasach zagadnienia sądowo-lekarskiego. Z kolei Sto lat istnienia katedry medycyny sądowej w Uniwersytecie Jagiellońskim (1905) było bezpośrednio związane z obchodami jubileuszu stulecia Katedry Medycyny Sądowej UJ267. Wachholz, pisząc powyższy za- rys historyczny, korzystał przede wszystkim z dorobku Majera, Skobla i Brodowicza, jak również Gąsiorowskiego. Nie zaniedbał jednak mate- riałów archiwalnych, sięgając do zbiorów rękopiśmiennych w Bibliotece Jagiellońskiej oraz tych znajdujących się w Zakładzie Medycyny Sądo- wej. Dla całości narracji przyjmował układ chronologiczny, wprowadzając własną periodyzację opartą na czterech, zamykających się w datach bez- względnych okresach: I okres (1805–1809) to czas reform Akademii Kra- kowskiej wykonywanych według planu austriackiego zaborcy, a jednocześ- nie początek wyodrębnionej katedry medycyny sądowej, której pierwszym profesorem mianowano fizyka miejskiego doktora Michała Knoblocha. Wysoko oceniał ten czas, wskazując na znaczący udział wśród profesury ludzi zdolnych i głębokiej wiedzy. II okres (1810–1815) wiązał się z wy- łączeniem Akademii Krakowskiej spod władzy Wiednia i przejęciem obo- wiązku nadzoru nad nią przez Izbę Edukacyjną Księstwa Warszawskie- go. Katedrą kierowali kolejno: Sebastian Girtler, Wojciech Boduszyński,

266 „Przegląd Lekarski” 1911, R. L, nr 10, s. 139–142. 267 „Przegląd Lekarski” 1905, R. XLIV, nr 1–6, s. 9–11, 22–24, 37–39, 50–52, 66–68, 82–84. Warto też zaznaczać, że rękopis całego opracowania został po części wykorzystany w puschmanowskim Handbuch der Geschichte der Medizin, o czym powiadamiał w przypi- sie Wachholz. 5. Leon Wachholz jako historyk medycyny sądowej 259

Ignacy Woźniakowski i każdemu z nich Wachholz poświęcał uwagę, poda- jąc życiorys oraz czyniąc krótkie uwagi co do sposobu prowadzenia przez nich powierzonych im przedmiotów. III okres (1816–1851) to czas ponow- nych rządów austriackich. Ster medycyny sądowej po raz wtóry spoczął w rękach Sebastiana Girtlera, później zaś Juliana Sawiczewskiego oraz Fryderyka Hechla. Wachholz podkreślał, że pod wieloma względami były to lata korzystne dla rozwoju medycyny sądowej jako przedmiotu badań naukowych. Pomijał milczeniem fakt, że od schyłku lat czterdziestych XIX wieku Uniwersytet Jagielloński doświadczał wzmożonej polityki ger- manizacyjnej ze strony Wiednia. Wysoko oceniał szerokie horyzonty oraz talenty dydaktyczne i naukowe Hechla. Na IV okres (1852–1895) przypa- dały kolejno profesury Józefa Oettingera, Antoniego Bryka, Ferdynanda Kopczyńskiego, Jana Łuckiego (mającego tytuł zastępcy profesora), Ka- rola Gilewskiego, później zaś Stanisława Janikowskiego. Po jego śmierci w 1881 roku kierownictwo spoczęło w rękach Leona Blumenstoka-Halba- na, któremu autor omawianego opracowania poświęcił najwięcej uwagi. W 1895 roku katedrą kierował jako zastępca profesora Stanisław Ponikło, a po upływie paru miesięcy Rada Wydziału Lekarskiego postawiła na jej czele Leona Wachholza. Krótkim tekstem Z przeszłości Wydziału Lekarskiego Wszechnicy Lwowskiej (1912) odkrywał Wachholz jedną z najstarszych kart akade- mickiej medycyny w murach wszechnicy lwowskiej268. Opierając na swo- ich wcześniejszych pracach, monografiach innych autorów, w tym przede wszystkim na Historii Uniwersytetu Lwowskiego (1894) autorstwa Ludwi- ka Finkla i Stanisława Starzyńskiego, w syntetyczny sposób zaprezento- wał dzieje powstania i strukturę Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jó- zefińskiego oraz krótko charakteryzował sylwetki ówczesnych profesorów, starając się nakreślić nienajlepsze stosunki między nimi panujące, wcho- dząc przy tym w polemikę z Augustem Ludwikiem von Schlözerem (1735– 1809)269, ekonomistą i znanym badaczem przeszłości, autorem opracowań o charakterze encyklopedycznym, jednym z twórców rosyjskiej szkoły hi- storycznej. Schlözer był także pomysłodawcą i wydawcą periodyków po- święconych historii i etnografii. Na łamach poczytnego „A.L. Schlözer’s Stats-Anzeigen”, w jego XVIII tomie z 1788 roku, w tekście zatytułowanym Zustand der Universität Lemberg in Galizien, 1788, spisanym najprawdo- podobniej ręką samego Schlözera, wypowiadano się krytycznie zarówno o właściwym przygotowaniu merytorycznym profesorów, jak i o doborze

268 „Rocznik Lekarski” 1910–1912, t. II, s. 388–391. 269 M. Rühl: August Ludwig Schlözer – Joachim von Schwarzkopf: Zur Produktion und Rezeption aufklärender Zeitungen [w:] Journalistik und Journalismen in Wandel 2011, s. 90–100. 260 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku nielicznych zresztą studentów270. Autor wysoko oceniał jedynie profesora historii naturalnej Baltazara Hacqueta de la Motte (1739–1815), którego uważał za wybijającego się na tle przeciętnych, by nie powiedzieć ostrzej, kolegów. I rzeczywiście Hacquet, pochodzący z francuskiej szlachty, au- striacki naturalista, zasłynął jako jeden z pionierów badań flory i fauny Karpat, nowocześnie uprawianej chemii oraz jako propagator czynnego alpinizmu, należąc z pewnością do znaczących postaci swojej epoki271 . Po zamknięciu Uniwersytetu Józefińskiego, od 1805 roku był profesorem hi- storii naturalnej w Krakowie. Tu też ukończył zaczęte już wcześniej stu- dia lekarskie. Wachholz, nie negując kwalifikacji Hacqueta, podważał jednak, jego zdaniem, zbyt daleko posuniętą i pochopną krytykę lwowskiego grona profesorskiego, w skład którego wchodził także Austriak Johann Valentin von Hildenbrand (1763–1818)272, członek Akademii Nauk w Halle i Getyn- dze, dziekan wydziału lekarskiego, autor licznych prac z zakresu medycy- ny teoretycznej i praktycznej, w tym znanego i komentowanego czteroto- mowego podręcznika Institutiones practico-medicae. Wachholz wymienia jeszcze profesora botaniki i rektora tejże uczelni Swiberta Burkharda Schiverecka (1742–1806)273 oraz wykładowcę anatomii, fizjologii i okuli- styki Tomasza Sedeya (1757–1818)274 . Wszyscy wymienieni przez niego profesorowie po rozwiązaniu w 1805 roku Uniwersytetu Józefińskiego znaleźli dla siebie miejsce w murach Akademii Krakowskiej. Hildebrand objął tutaj katedrę patologii i terapii szczegółowej, a także klinikę lekar- ską. Już w roku akademickim 1805/1806 obrano go dziekanem Wydziału Lekarskiego, a jego fachowość i rzetelność oceniano wysoko. Schivereck objął katedrę chemii i botaniki, a chociaż kierował nią ledwie rok, zyskał przychylne opinie. Sedey miał także wejść w skład profesury krakowskie- go Wydziału Lekarskiego, lecz do tego z trudnych do ustalenia przyczyn

270 „A.L. Schlözer‘s Stats-Anzeigen”, s. 301–310 [za:] http://www.ub.uni-bielefeld.de (dostęp: 10.2015). 271 P. Daszkiewicz, R. Tarkowski: Baltazar (Belsazar) Hacquet (1739–1815), francuski podróżnik, przyrodnik, geolog, profesor uniwersytetów we Lwowie i w Krakowie: nowe dane biograficzne w świetle niepublikowanych dokumentów z archiwów francuskich i niemie- ckich, „Przegląd Geologiczny” 2014, t. LXII, nr 7, s. 340–343; I.Z. Siemion: Praca chemicz- no-analityczno Baltazara Hacqueta, „Analecta” 1996, R. V, nr 10, s. 95–125. 272 H. Kalwaryjska: Hildenbrand Jan Walenty, PSB 1960, t. IX, s. 515–516. 273 S.M. Brzozowski: Schivereck Bukhard Swibert, PSB 1994, t. XXXV, s. 510; W. Zwoź- dziak: Historia Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Lwowskiego, „Archiwum Historii Me- dycyny” 1964, t. XXVII, nr 1–2, s. 15. 274 S. Sroka: Sedey Tomasz, PSB 1995–1996, t. XXXVI, s. 136–137; W. Zwoździak: Hi- storia Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Lwowskiego, „Archiwum Historii Medycyny” 1964, t. XXVII, nr 1–2, s. 11–31 i nr 3, s. 193–226 oraz 1965; t. XXVIII, nr 1–2, s. 16. 5. Leon Wachholz jako historyk medycyny sądowej 261 nie doszło. W 1809 roku powrócił do Lwowa. Wachholz tak to ujmował: „Tak więc nie jedyny Hacquet, jak twierdzi Schlözer, lecz czterech profe- sorów byłego Wydziału Lekarskiego musiało stać na wyżynie swego zada- nia, skoro ich nie tylko mianowano profesorami w Krakowie, lecz skoro dozwolono im zająć w tym Wydziale przodujące stanowisko”275 . Wacholz wspomina także o Franciszku Masochu (1763–1815), który był dziadkiem po kądzieli niemieckiego pisarza Ludwika von Sachera- -Masocha, jego nazwisko stało się sławne za sprawą autobiograficznego opowiadania Wenus w futrze, które było jednym z najgłośniejszych, wy- wołujących skandal obyczajowy, utworów epoki276 . Franciszek Masoch był profesorem chirurgii we Lwowie i odznaczył się podczas zwalczania epide- mii we Lwowie w 1805 roku. Był także razem z Sedeyem i Krausneckerem inicjatorem wprowadzenia bezpłatnego szczepienia ludności przeciw ospie metodą Jennera. W tym krótkim i zwięzłym tekście Wachholz wykazał dużą biegłość w posługiwaniu się materiałami źródłowymi, przekonująco dowodząc swo- ich racji. Jego polemika z Schlözerem była dobrze przeprowadzona, a ar- gumenty właściwie dobrane.

275 L. Wachholz: Z przeszłości Wydziału…, s. 390–391. 276 L. Wachholz: Sacher Masoch i masochizm, „Przegląd Lekarski” 1907, R. XLVI, nr 1–15, s. 7–8, 19, 31–32, 40, 54–55, 71–2, 83–84, 97–98, 113, 125–126, 138–139, 152–153, 170, 183–184, 195–196.

6

POWSTANIE MUZEUM WYDZIAŁU LEKARSKIEGO UJ

Rok 1900, rok jubileuszu, stał się również datą początkową w historii pol- skiego muzealnictwa medycznego. Wówczas to oficjalnie powołano do życia pierwsze na ziemiach polskich Muzeum Historii Medycyny. Była to też jedna z pierwszych instytucji muzealnych gromadzących zbiory medyczne w Europie277. 27 kwietnia 1900 roku na posiedzeniu Wydziału Lekarskiego UJ, przychylając się do prośby profesora chorób wewnętrznych UJ, jednego z najwybitniejszych gastrologów polskich, Walerego Jaworskiego (1849– 1924), podjęto decyzję o utworzeniu Muzeum Historycznego dla Wydziału Lekarskiego UJ278. Tak sam założyciel uzasadniał jego powstanie:

Celem powyższego zbioru jest wierne przedstawienie historycznego rozwoju, działal- ności i wpływu Wydziału Lek. Un. Jagiell. na naukę i społeczeństwo polskie; zabez- pieczenie czynności naukowej Wydziału Lek. przed nienależytym uwzględnieniem go w literaturze lekarskiej, jakoż przed rychłem zapomnieniem zasług dawniejszych pokoleń.

Było to wydarzenie najwyższej rangi. Narodziła się bowiem instytucja powołana do opieki nad polską przeszłością medyczną, która wobec prze- rwania wykładów akademickich z historii medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim stawała się jedyną uniwersytecką placówką historyczno- -medyczną na ziemiach polskich. Jej rola w gromadzeniu muzealiów me- dycznych, w tym archiwaliów, była ogromna i bezcenna dla przyszłych

277 R.W. Gryglewski: Zarys dziejów Muzeum Wydziału Lekarskiego UJ, „Medycyna No- wożytna” 2000, t. VII, z. 2, s. 163. 278 Zachowała się odręcznie pisana odezwa W. Jaworskiego do członków Wydziału Le- karskiego UJ datowana na dzień 14 kwietnia 1900 roku, w której kreślił program utworze- nia odrębnego muzeum historii medycyny. AUJ WL II 154. 264 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku historyków medycyny, stanowiła bowiem wręcz wymarzoną podstawę utworzenia odrębnego zakładu naukowego zajmującego się historią me- dycyny279 . Zainteresowanie „starożytnościami medycznymi” miało wcześniejszą metrykę. Już wybitny chirurg, profesor UJ Ludwik Bierkowski, o czym była mowa wcześniej, przejawiając żywe zainteresowanie przeszłością medycyny, oddawał się pasji kolekcjonerskiej. To właśnie jego staraniem nabyto egzemplarz Zielnik Syreniusza (1613)280. Różnorakie większe i mniejsze kolekcje, najczęściej jednak nieuporządkowane, można było odnaleźć w profesorskich gabinetach lub w bibliotekach poszczególnych katedr i klinik. Tak jak data powstania muzeum, tak i osoba twórcy nie była przypad- kowa, co już podnosił Zdzisław Gajda281. Walery Jaworski „odziedziczył”, można powiedzieć, pokaźny inwentarz dokumentów i rękopisów, jak rów- nież unikatowy zbiór ponad 4000 historii chorób, będących albo własnością, albo znajdujących się w posiadaniu zmarłego w 1885 roku profesora Macie- ja Brodowicza282. Ten zbiór stał się źródłem wzrostu najpierw prywatnej, później już ujętej w ramy muzeum kolekcji, zasilanej dzięki prywatnym da- rowiznom. Wpływały również większe i drobniejsze sumy pieniędzy, który- mi wspierano inicjatywę Jaworskiego. Wystarczy przypomnieć, że to dzię- ki dobrowolnym datkom profesorów Wydziału Lekarskiego UJ udało się zamówić i wykonać specjalne szafy, w których można było przechowywać eksponaty. W 1902 roku Jaworski mógł się poszczycić zbiorami liczącymi 1769 eksponatów, które w księdze inwentarzowej dawały w sumie 1222 po- zycje, o czym powiadamiał w wydanym odrębnie Pierwszym sprawozdaniu Muzeum Historycznego dla Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiell. za rok 1902. To sprawozdanie można uznać za swoistą publiczną inaugurację działalności muzeum283. W 1905 roku wolą zmarłego profesora Edwarda Kor- czyńskiego muzeum uzyskało legat wysokości 200 koron, jako tzw. fundusz żelazny. Jaworski dbał o to, by zbiory sukcesywnie się rozrastały. W tym- że roku inwentarz muzealny odnotowywał 2188 pozycji (4617 obiektów).

279 Adam Wrzosek, już w roku 1903, wysoko oceniał inicjatywę Jaworskiego. Por .A .Wrzosek: Muzeum Historyczne Wydziału lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Nowiny Lekarskie” 1903, R. XV, nr 7, s. 381. 280 M. Skulimowski: Facultas Medica Cracoviensis, Kraków 1981, s. 4. 281 Z. Gajda: Muzeum Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1998, s. 10–11. 282 S. Zwolski: Inspiracje powstania zbiorów Muzeum Wydziału Lekarskiego Uniwersy- tetu Jagiellońskiego, „Przegląd Lekarski” 1995, R. LII, nr 2, s. 72. Idem: Muzeum Wydzia- łu Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, „Forum Bibliotek Medycznych” 2014, R. 7, nr 1, s. 426–443. 283 R.W. Gryglewski: op. cit., s. 164. 6. Powstanie Muzeum Wydziału Lekarskiego UJ 265

Niestety, nie było dla tych zbiorów odpowiednich pomieszczeń, o sali ekspozycyjnej nawet nie wspomina- jąc. Szafy i skrzynie, w których Ja- worski gromadził muzealia, miały stanowić rozwiązanie tymczasowe. Jak się miało okazać, ta prowizo- ryczna organizacja miała przetrwać całe dziesięciolecia. Jaworski mógł liczyć na pomoc wolontariuszy, którzy pomagali mu porządkować i zabezpieczać zbiory. Utworzono odrębny katalog kart- kowy oraz zaprowadzono księgę inwentarzową. Wśród osób szcze- gólnie zaangażowanych należy wy- mienić doktora Kazimierza Flisa, Ryc. 33. Prof. Walery Jaworski (1849–1924). którego podpis widnieje, tuż obok Zdjęcie wykonane przez dr. Korolewskiego. podpisu Jaworskiego, pod pierw- Kraków 1905 rok. Ze zbiorów KHM UJ CM szym sprawozdaniem z 1902 roku . Nie można też pominąć zaangażowania doktorów Bolesława Korolewicza i Józefa Kostrzewskiego284. W 1908 roku na łamach „Przeglądu Lekar- skiego” Jaworski opublikował kolejną odezwę w sprawie muzeum, któ- rą podpisał też ówczesny dziekan Wydziału Lekarskiego profesor Leon Wachholz. Podjęto bowiem wówczas decyzję o powołaniu do życia Muze- um Historycznego Medycyny Polskiej, rozszerzając tym samym pierwotny projekt Jaworskiego, który ograniczał się do zachowania świadectw prze- szłości głównie Wydziału Lekarskiego UJ. Wszystkie dary należało prze- kazywać bezpośrednio na ręce Jaworskiego. Zbiór mieścił się w budynku klinicznym przy ulicy Kopernika 7. Można go było oglądać, mimo że brak było stałej ekspozycji, w każdą sobotę pomiędzy godziną 10 a 11285 . W 1911 roku Jaworski, tuż przed zjazdem lekarzy i przyrodników polskich, kierował kolejny apel do kolegów medyków, by ci wspierali jego wysiłki w utrzymaniu ciągle powiększających się zbiorów. Pisał:

Dorobek dzisiejszy spoczywa jednak na barkach naszych poprzedników. Przędzę ich myśli my dalej snujemy. Co się dawniej działo w zakresie wiedzy lekarskiej na

284 A . Wrzosek: Walery Jaworski jako twórca pierwszego w Polsce muzeum historji me- dycyny, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny oraz Nauk Przyrodniczych” 1925, t. III, z. 1, s. 6–7. 285 Wiadomości bieżące, „Przegląd Lekarski” 1908, R. XLVII, nr 52, s. 695. 266 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku

Ziemiach Polskich jest obowiązkiem naszym rozpatrzyć, zebrać w całość i naszym następcom przekazać, aby z tych prac i zabiegów potomność korzystać mogła286 .

Jaworski podkreślał, że staraniem Wydziału Lekarskiego UJ jest or- ganizowane Muzeum medycyny i farmacji polskiej, które ma za zadanie gromadzić wszelkie pamiątki po przeszłych pokoleniach lekarzy. Osobą odpowiedzialną za przyjmowanie i wprowadzanie do inwentarza wszel- kich przedmiotów przekazanych do muzeum był doktor Józef Kostrzew- ski. Zbiory przechowywano wówczas nadal na terenie kliniki interny UJ, która zdążyła się w międzyczasie przenieść do nowego budynku przy ulicy Kopernika 15 . W 1913 roku bracia zmarłego przedwcześnie profesora anatomii UJ Adama Bochenka przekazali na ręce Jaworskiego liczne pamiątki po uczo- nym, wśród nich rękopis I tomu Anatomii człowieka wraz z kompletem rysunków. W tym samym roku opuszczający Kraków Adam Wrzosek prze- kazał swój zbiór, przechowywany dotąd w sali posiedzeń Rady Wydzia- łu Lekarskiego UJ, dla „katedry historii medycyny”, której powstania od wielu lat wypatrywał. To, co zdołał zebrać i zabezpieczyć Adam Wrzosek, trudno dziś przecenić. Wspaniałe portrety, starodruki, ale nade wszyst- ko bezcenne rękopisy, m.in. Bierkowskiego, Brodowicza, Hechla, Skob- la. Rok 1913 był dla muzeum nader szczęśliwy. Oto bowiem rodzina wy- bitnego internisty, faktycznego twórcy leczenia klimatycznego w Polsce i jednego z pionierów taternictwa, Tytusa Chałubińskiego, zdecydowała się przekazać pamiątki po profesorze. Wśród nich znalazły się narzędzia lekarskie oraz przedmioty osobiste. Rok później, w roku wybuchu pierw- szej wojny światowej, krakowskie muzeum wzbogaciło się o wspaniały dar, jakim były rzeczy związane z profesorem Ludwikiem Bierkowskim. Wśród przedmiotów wówczas przekazanych znalazło się liczące ponad sto narzędzi oryginalne instrumentarium chirurgiczne, które wykorzystywał profesor Bierkowski, doskonała wprost ilustracja dla historii chirurgii pierwszej połowy XIX stulecia. W 1918 roku zostały opracowane Ogólne postanowienia w sprawie Mu- zeum Historycznego Medycyny i Farmacji. Był to plan, który przewidywał i zalecał stworzenie jednej instytucji, która dbałaby o dorobek wielu poko- leń polskich lekarzy i farmaceutów. Jaworski dążył do tego, żeby z takim trudem przez niego i innych gromadzone zbiory nie uległy rozproszeniu. Niestety, skończyło się tylko na deklaracjach i słownych zapewnieniach. Kiedy dwa lata później, w 1920 roku, już w niepodległej Polsce, Walery Jaworski przechodził na emeryturę, cały przechowany i skatalogowany zbiór przekazał na rzecz uczelni i tak jak niegdyś Edward Korczyński,

286 Odezwa (Jaworskiego), „Lwowski Tygodnik Lekarski” 1911, t. VI, nr 24, s. 332–333. 6. Powstanie Muzeum Wydziału Lekarskiego UJ 267 dodał do tego „fundusz żelazny”. W tym samym roku opiekę nad zbiorami Walerego Jaworskiego przejął Władysław Szumowski, mianowany pierw- szym kierownikiem nowo powstałej Katedry Historii i Filozofii Medycyny UJ. Tym samym ziściły się plany i nadzieje całych pokoleń tych, którzy przeszłość nauk lekarskich widzieli jako ważną część edukacji i badań współczesnej medycyny.

PODSUMOWANIE

Niespełna dwadzieścia lat, jakie dzieli śmierć Oettingera od wybuchu pierwszej wojny światowej, stanowi istotny okres w kształtowaniu się profesjonalnego ujęcia historii medycyny jako przedmiotu wymagającego odpowiedniego przygotowania metodologicznego, na które powinny się składać zarówno gruntowna wiedza przyrodnicza, jak i wielokierunkowe wykształcenie humanistyczne. Niewątpliwie duża w tym zasługa Oettin- gera, którego aktywna działalność tak pisarska, jak i dydaktyczna, jak- kolwiek niezwieńczona żadnym istotnym przełomem formalnym, meto- dologicznym czy ideologicznym, stała się wyraźną manifestacją potrzeby naukowego opracowania dotychczasowej wiedzy historycznej . Wykorzy- stanie w tym celu modelu wunderlichowskiego, zgodnego z pozytywi- stycznymi zasadami scjentyzmu, oznaczało zmianę nie tylko w trakto- waniu i rozumieniu samego przedmiotu, lecz również w kreacji nowej specjalności czy też gałęzi w dziedzinie nauk lekarskich, a co za tym idzie – „powołania do życia” zawodowego historyka medycyny. Tak jak niegdyś dzięki Hechlowi historia medycyny zyskała samodzielność, tak za sprawą Oettingera została podniesiona do rangi przedmiotu badań naukowych. Wrzosek, trudno rozstrzygnąć na ile wówczas świadomie, do tej tradycji nawiązywał, jakkolwiek znacząco różnił się od Oettingera. O ile bowiem ten szukał ogólnych praw i zjawisk w dziejach medycyny, o tyle Wrzo- ska interesowała wówczas przede wszystkim krytyczna i wielopoziomo- wa analiza źródeł. Oettinger z pewną nieporadnością, ale jednak dążył do syntezy, Wrzosek reprezentował typ analityka. Dla Oettingera hi- storia była tym przedmiotem, który wieńczy edukację lekarza, przenika na wskroś całą przeszłość i zespala ją z teraźniejszością medycyny. Dla Wrzoska miała stać u początku drogi młodego człowieka i wespół z in- nymi dyscyplinami humanizującymi przygotować go do przyszłych stu- diów medycznych. Oettinger, chociaż się jednoznacznie w tej kwestii nie wypowiadał, to jednak stanął dość wyraźnie po stronie pozytywistycznej wizji nauki i w niej upatrywał właściwej konstrukcji na potrzeby historii medycyny. Wrzosek wobec Comte’a był krytyczny, a samej historii me- dycyny przyznawał jedynie cechy wiedzy, która potencjalnie ma szansę 270 Historia medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim na przełomie XIX i XX wieku przekształcić się w naukę. Obaj jednak stali na stanowisku, że badanie źródeł ma znaczenie jedynie wstępne, służąc jako istotny budulec dla właściwych badań historycznych. Nie zabrakło w omawianym okresie kontynuatorów tradycji kla- sycznego opisu opartego na źródłach, który nadal znajdował uznanie u lekarzy zajmujących się historią medycyny z czystego ku niej zami- łowania (Wachholz) lub sięgających po tę tematykę w związku z pra- cami jubileuszowymi (Korczyński, Kwaśnicki). Wyjątkową wśród nich pozycję zajął Jan Lachs, który stał się dobrze rozpoznawalną postacią wśród niemieckich historyków medycyny za sprawą swoich często pio- nierskich opracowań problematyki ginekologiczno-położniczej w staro- żytności. Odrzucenie jego starań o habilitację było z pewnością stratą dla Wydziału Lekarskiego UJ już wówczas wyróżniającego się badacza przeszłości medycyny. Ważny, można powiedzieć ogniskujący uwagę wielu na przeszłości, był jubileuszowy 1900 rok, który przyniósł z sobą wiele prac rocznico- wych, w tym znakomitą syntezę najwcześniejszych dziejów Wydziału Le- karskiego UJ (Rostafiński) oraz utworzenie Muzeum Historycznego dla Wydziału Lekarskiego UJ (Jaworski), pierwszej zorganizowanej placów- ki zajmującej się przeszłością medycyny, która stanie się protoplastką, a później też i częścią Katedry Historii i Filozofii Medycyny UJ. Nic nie wskazuje, by te wydarzenia miały bezpośredni wpływ na późniejszą decy- zję o wznowieniu wykładów z historii medycyny i powierzenie ich Wrzo- skowi, chociaż niewątpliwie stwarzały korzystny klimat wokół spraw związanych z badaniem przeszłości medycyny. Trudno też rozstrzygnąć, jakie szanse miała podjęta na parę miesięcy przed wybuchem pierwszej wojny światowej przez Wrzoska inicjatywa utworzenia odrębnej katedry i zakładu. Można natomiast z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że to doświadczenia tego właśnie czasu miały znaczący wpływ na koncepcje utworzenia takich katedr i zakładów już u progu niepodległej Polski. ZAKOŃCZENIE

Podniesienie w 1809 roku historii medycyny do rangi przedmiotu naucza- nia uniwersyteckiego stawiało ją na równi, przynajmniej pod względem formalnym, z innymi dyscyplinami sztuki i nauki lekarskiej. Dość wczes- ne wprowadzenie jej do rygorozów egzaminacyjnych i pierwsze plany zor- ganizowania osobnej katedry zdawały się tę pozycję potwierdzać. Należy przy tym pamiętać, że historię medycyny zaczęto niebawem wykładać także w Warszawie, a nieco później w Wilnie. Tym samym już w pierw- szych dekadach XIX stulecia zyskała ona akceptację we wszystkich pol- skich ośrodkach akademickich, w których istniały wydziały lekarskie. Akceptacja nie oznaczała stworzenia właściwych warunków do rozwoju przedmiotu, który powszechnie postrzegano jako uzupełniający, jednak bez konieczności jego bezwzględnego utrzymania. Brak wyodrębnionych katedr i zakładów, stała praktyka łączenia historii medycyny z innymi przedmiotami wykładowymi, a co za tym idzie – powierzanie nad nią pie- czy profesorom nie zawsze przeszłością zainteresowanym, za to niemal zawsze merytorycznie do zajęć nieprzygotowanym, prowadziły do faktycz- nej marginalizacji. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że nie była to specyfika krakowskiego czy, szerzej rzec ujmując, polskich ośrodków uniwersyte- ckich. Powyższy opis można bez większych obaw o nieścisłość odnieść do warunków panujących na ówczesnych uczelniach austriackich, niemie- ckich i francuskich. Stosunkowo wczesne ustanowienie katedry histo- rii medycyny w Paryżu należy uznać za wyjątek potwierdzający regułę. Zresztą jej istnienie było krótkie, obarczone licznymi komplikacjami orga- nizacyjnymi oraz finansowymi i nie wpłynęło na rozwój samego przedmio- tu, pozostając cały czas lokalnym przedsięwzięciem. Dlatego też upraw- niony wydaje się sąd, że w pierwszej połowie XIX wieku w strukturze przedmiotów akademickich na krakowskim Wydziale Lekarskim historia medycyny zajmowała typowe dla niej miejsce. A nawet więcej. Pomimo licznych reorganizacji samej uczelni i reform programów nauczania przez ponad cztery dekady pozostawała stale obecna w dydaktyce uniwersyte- ckiej, wchodząc dość wcześnie w skład rygorozów egzaminacyjnych, co nie było wówczas powszechną praktyką na uczelniach europejskich. Dzięki 272 Zakończenie temu przygotowany został grunt do przyjęcia nowego modelu historiogra- fii medycznej, który kształtował się pod wpływem filozofii pozytywizmu. Jednym z jego istotnych przejawów było powołanie do życia nowych ka- tedr w Berlinie (1841) i Wiedniu (1850), chociaż z dzisiejszego punktu widzenia należałoby raczej mówić o utworzeniu katedr propedeutyki le- karskiej, w których ramach prowadzono kurs historii. To, że w Krakowie u samych początków drugiej połowy XIX wieku wystąpiono z inicjatywą utworzenia odrębnej katedry historii medycyny, jest dowodem na wczes- ne rozpoznanie i zrozumienie znaczenia tego przedmiotu . Propozycja krakowska szła przy tym dalej niż ówczesne rozwiązania wiedeńskie czy berlińskie, zapewniając historii medycyny pełną autonomię i stawiając ją na równi z innymi przedmiotami uniwersyteckimi. Taką pozycję historia medycyny uzyskała w stolicy Habsburgów dopiero w 1869 roku, w Pary- żu zaś w rok później. To, że krakowskich planów nie udało się wówczas wcielić w życie, należy złożyć przede wszystkim na karb decyzji zabor- cy, który w tym przypadku kierował się względami bądź to politycznymi, bądź to finansowymi, z pewnością zaś nie merytorycznymi. Konsekwen- tne odmowy Wiednia przy akceptacji kolejnych kandydatur do godności profesora historii medycyny, zgłaszanych przez Wydział Lekarski UJ, do- prowadziły do zawieszenia wykładów historii medycyny w ogóle. Kiedy po kilkunastu latach udało się, pomimo ponownie stawianych przez Wiedeń przeszkód, wznowić wykłady, o utworzeniu katedry nadal nie mogło być mowy. I chociaż Oettinger przez ćwierć wieku, do 1894 roku włącznie, regularnie przedmiot wykładał, to był to faktycznie powrót do sytuacji z pierwszej połowy XIX wieku. Po śmierci Oettingera wykłady ponownie ustały, by powrócić do programu studiów dopiero na cztery lata przed wy- buchem pierwszej wojny światowej. Prowadzący je wówczas Adam Wrzo- sek wystąpił w 1914 roku z wnioskiem o utworzenie katedry i zakładu dla powierzonego jego opiece przedmiotu. Ostatecznie plany te przybrały realny kształt już w niepodległej Polsce. Na podstawie analizy zachowanych źródeł należy przyjąć, że przedmiot historii medycyny był prowadzony w różnym wymiarze godzinowym, wa- hającym się zazwyczaj pomiędzy dwiema a pięcioma godzinami w tygo- dniu, co ogólnie odpowiadałoby sytuacji panującej na wydziałach lekar- skich w Niemczech. Czas jednego wykładu bywał także różny: od jednej do półtorej godziny zegarowej, z czym możemy się spotkać zarówno w pierw- szej, jak i drugiej połowie XIX wieku. Podobnie rzecz się miała, kiedy za profesury Adama Wrzoska wznowiono wykłady w latach bezpośrednio poprzedzających wybuch pierwszej wojny światowej. Jedyną istotną róż- nicą było to, że o ile w XIX stuleciu wykłady były przeznaczone dla studen- tów ostatnich lat medycyny, zazwyczaj był to ostatni rok studiów, o tyle Wrzosek adresował swoje zajęcia do studentów pierwszych lat studiów na Zakończenie 273

Wydziale Lekarskim. Tłumaczyć to można tym, że w XIX stuleciu historia medycyny była najczęściej związana z profesorem wykładającym medy- cynę sądową i policję lekarską (Girtler, Sawiczewski, Hechel), a zatem w naturalny sposób przypadała na czas zajęć wieńczących edukację lekar- ską. Jako przedmiot uzupełniający stanowił naturalne dopełnienie zdoby- tej już wiedzy fachowej. Natomiast Wrzosek, wykładający już wcześniej propedeutykę lekarską, w historii medycyny widział istotny przedmiot wiedzy ogólnej, którą powinien posiąść obok wprowadzenia do filozofii, psychologii i etyki zaczynający swoją drogę student. Stosunkowo niewiele możemy powiedzieć o treści samych wykładów. Nie wydaje się, by przetrwały konspekty ani notatki z zajęć. Licznie zacho- wane, lecz często wyrwane z kontekstu zapiski Oettingera mogą niekie- dy odnosić się do tematyki poruszanej na wykładach, lecz stwierdzić tego z całą pewnością nie jesteśmy w stanie. Pewne wyobrażenie co do charak- teru, układu i metody prezentacji problematyki historyczno-medycznej zyskujemy, sięgając do Historiae medicine (Hechel) czy Umiejętności le- karskiej (Oettinger), które pełniły rolę skryptów i podręczników akademi- ckich. Podkreślmy, że w XIX wieku niemal zwyczajowo korzystano z opra- cowań niemieckich – przede wszystkim Sprengla, Ackermanna i Heckera, później zaś Haesera i Wunderlicha, z których nie tylko przejmowano fak- tografię i metodykę, lecz wprost czerpano treści wykładów. I chociaż dość wcześnie odnajdujemy ślady samodzielnych prób ujmowania problemów historycznych (Girtler), nie wydaje się, by do czasów profesury Oettingera wykładowcy historii medycyny wychodzili w trakcie prowadzonych przez siebie zajęć poza nakreślony powyżej schemat. Wstęp do historii medycy- ny, spisany jego ręką najprawdopodobniej już w latach sześćdziesiątych XIX wieku, był zapowiedzią jego przełamania. Jednak, jak wynika z prze- prowadzonej przeze mnie analizy, ostatecznie to Adam Wrzosek sformu- łował pierwszy w pełni przemyślany i oryginalny program dydaktyczny. Nie ulega natomiast wątpliwości, że XIX stulecie to czas kształtowania się historii medycyny jako samodzielnej dyscypliny badawczej. Wycho- dząc stopniowo z roli przypadkowego kronikarza przeszłości, stawała się profesjonalnym narzędziem krytyki pojęć i definicji obecnych tak w histo- rii, jak i teraźniejszości medycyny. Od narracji, której centralnym punk- tem były dzieła i sylwetki wielkich lekarzy, poprzez próby obiektywnego opisania i zdefiniowania najważniejszych procesów historycznych, aż po filozoficzne, kulturowe i społeczne uwarunkowania rozwoju medycyny, wzrastał stopniowo gmach autonomicznej nauki. Ma w tym również swój udział środowisko akademickie Krakowa. Wymownym tego świadectwem jest znaczący dorobek piśmienniczy pozostawiony w spadku przez tych wszystkich, którzy z różnych powodów i z różnym skutkiem sięgali po pió- ro, by pisać o przeszłości medycyny. Historia weterynarii i historia policji 274 Zakończenie lekarskiej (Girtler, Hechel), dzieje medycyny sądowej (Hechel, Blumen- stok-Halban, Wachholz), rozwój doktryn i szkół lekarskich (Oettinger), historia krakowskiego Wydziału Lekarskiego (Lachs, Majer, Brodowicz, Oettinger, Rostafiński, Skobel), historia nauczania klinicznego (Brodo- wicz, Korczyński, Schmidt), krytyczna analiza źródeł do historii medycy- ny (Lachs, Rostafiński), zachowane w rękopisach skrypty i pierwsze pró- by stworzenia syntez historii medycyny powszechnej (Hechel, Oettinger) czy imponujące erudycją i analitycznym podejściem prace nad spuścizną Jędrzeja Śniadeckiego autorstwa Adama Wrzoska mają swoje stałe miej- sce w polskiej historiografii nauki. Nie można też przeoczyć pierwszych kolekcji „starożytności medycznych”, które stały się podstawą przyszłych zbiorów muzealnych (Bierkowski, Jaworski, Wrzosek). Rozprawy na sto- pień doktora poświęcone historii medycyny (Bulikowski, Szopowicz, Oet- tinger, Tyrchowski), podejmowane próby uzyskania veniam legendi na Wydziale Lekarskim UJ (Oettinger, Zaremba, Lachs) oraz zabiegi wokół uzyskania profesury z historii medycyny (Gąsiorowski, Tyrchowski, Oet- tinger, Wrzosek) świadczą o stopniowym uznaniu historii medycyny za odrębną profesję nauki lekarskiej. Próby stworzenia metodologii badań łączącej w sobie analizę teorii i doktryn filozoficznych (Girtler, Oettinger, Wrzosek), czynione z różnym natężeniem i rezultatami, były z pewnością zwrotem w kierunku nowocześnie rozumianej nauki, która wyraz z po- wstaniem katedr i zakładów historii i filozofii medycyny u samych po- czątków niepodległej Polski zyskała instytucjonalny wymiar. Szczególną w tym rolę odegrał Adam Wrzosek, którego program badawczy kształto- wał się przecież pod wpływem doświadczeń poprzedników, w tym Oettin- gera, a także Chałubińskiego, Kramsztyka i Nusbauma. Podobnie Lachs i Wachholz wyrastali u początków swojej pracy na niwie historycznej jesz- cze z dziewiętnastowiecznej tradycji. Ich zainteresowania, tak często kon- centrujące się wokół krytycznej analizy źródeł i tematyki biograficznej, świadomie nawiązywały do dorobku Brodowicza, Gąsiorowskiego, Maje- ra, Rostafińskiego i Skobla. Podsumowując, można powiedzieć, że choć nie stworzono podstaw in- stytucjonalnych istnienia krakowskiej szkoły historii medycyny, zabra- kło konsekwentnie prowadzonych programów badawczych, zwieńczonych opracowaniem syntez i jasno formułowanych propozycji metodologicznych – to jednak w środowisku akademickim problemy historiografii i historio- zofii medycyny pozostawały w XIX stuleciu żywe. Duże znaczenie mia- ła ciągłość istnienia uniwersyteckiego Wydziału Lekarskiego, co nie było dane uczelniom Lwowa, Warszawy i Wilna, oraz stałe zainteresowanie władz wydziału przedmiotem, o czym wymownie świadczą starania podej- mowane przez Majera i Skobla. BIBLIOGRAFIA

ZBIORY ARCHIWALNE Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego (AUJ): Inwentarz Akt Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego (AUJ WL): AUJ WL za lata 1796–1848: syg. teczek: I 4, I 5, I 31, I 37, I 39, I 44, I 48, I 57, I 62 . AUJ WL za lata 1849–1949: syg. teczek: II 13, II 44, II 45, II 46, II 53, II 54, II 57, II 59, II 67, II 81, II 91, II 92, II 132, II, 133, II 156. Inwentarz Akt Senatu Uniwersytetu Jagiellońskiego (AUJ S): AUJ S za lata 1796–1848: syg. teczek; I 124 (402), I 129, I 135, I 325, I 363, I 365, I 420, I 609, I 610. AUJ S za lata 1849–1949: syg. teczek; II 619, II 818. Zbiory specjalne Głównej Biblioteki Lekarskiej (Zb. Spec. GBL): syg. teczki: I/905/1. Zbiory specjalne Katedry Historii Medycyny Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum (Zb. Spec. KHM UJ CM): Bierkowski L.: Akiurgia. Rękopis, Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/1. Bierkowski L.: Historya chirurgii Polskiej, Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/10. Girsztowt P.: List do Józefa Oettingera, Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/237/1. Hechel F. (Przybyłko): Policya lekarska. Rękopis, Zb. Spec. KHM UJ CM KHM/ VIII/3. Hechel F. (Przybyłko): Historia Medicinae. Rękopis. Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/2. Oettinger J.: Rys historii medycyny powszechnej (lata 1870), Rękopis Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/112. Oettinger J.: Wstęp do wykładu Hostoryi medycyny (lata 1860). Rękopis Yb. Spec. KHM-VIII-468-3. Oettinger J.: Wypisy bibliograficzne. Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/89-92. Skobel F.: Encyklopedya i metodologya nauk przyrodniczych i lekarskich. Rękopis. Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/116. Ziembicki W.: Opinia w przewodzie habilitacyjnym Jana Lachsa z 1947 r. Maszy- nopis. Zb. Spec. KHM UJ CM/VIII/538.

RĘKOPISY Hechel F.: Woyciech Ocko Króla J.M. Medik czyli rys życia tego znakomitego kró- lów polskich lekarza, jego dzieł i zasług w nauce lekarskiej, Kraków 1849, BJ Rkps. 1015. 276 Bibliografia

OPRACOWANIA ENCYKLOPEDYCZNE I SŁOWNIKOWE Allgemeine Deutsche Biographie (ADB), pod ogólną redakcją Rochusa Freiherra von Liliencrona, Leipzig 1875–1912, t. I–LVI. Biographisches Lexikon der hervorragenden Ärzte aller Zeiten und Völker (BLÄ), pod ogólną redakcją Augusta Hirscha, München–Berlin 1962, t. I–V, wyd. 3 poprawione i uzupełnione przez Wilhelma Haberlinga, Franza Hübottera i Hansa Vierordta. Burns W .E .: Science in the Enlightenment: An Encyclopedia, ABC-CLIO 2003. Fisher I .: Biographisches Lexikon der hervorragenden Ärzte der letzten fünfzig Jahre, Berlin–Wien 1933, t. I–II. Gerabek W., Haage B.D., Keil G., Wegner W. (red.): Enzyklopädie Medizin- geschichte, Berlin 2005. Konopka S.: Polska bibliografia lekarska dziewiętnastego wieku (1801–1900), t. I–XIII. Kośmiński S.: Słownik lekarzów polskich, Warszawa 1883. Polski Słownik Biograficzny (PSB). Sondel J.: Słownik historii i tradycji Uniwersytetu Jagiellońskiego, Universitas, Kraków 2012. Szarejko P.: Słownik lekarzy polskich XIX wieku, Warszawa 1991–2001, t. I–VI. Zwolski S.: Lachs (Lax, Laks) Jan (Jonas, Jonasz) [w:] Słownik Biograficzny Polskich Nauk Medycznych XX wieku, Warszawa 1994, t. I, z. 2, s. 71–73.

ŹRÓDŁA DRUKOWANE Index scholarum in universitate studiorum Jagiellonica (liczne roczniki).

KSIĄŻKI I DRUKI ZWARTE Ackermann J.Ch.: Institutiones historicae medicinae, Norimbergae 1792. – Opuscula ad medicinae historiam pertinentia, Norimbergae 1797. – Regimen sanitatis Salerni, Stendal 1790. Adamowicz A .F .: Krótki rys początków i postępu anatomii w Polsce i na Litwie, skre- ślony na pamiątkę 50-letniego trwania Cesarskiego Towarzystwa Lekarskiego Wileńskiego dnia 12 grudnia 1855 roku, Wilno 1855. Baas J.H.: Die Geschichtlische Entwicklung des ärztlichen Standes und der medi- cinischen Wissenschaften, Berlin 1896. – Grundriss der Geschichte der Medizin und des heilenden Standes, Stuttgart 1876 . Bałaban M.: Historia Żydów w Krakowie i na Kazimierzu 1304–1868, Kraków 1931–1936, t. I–II. Bandtkie J.S.: Historia drukarń w Królestwie Polskim i Wielkim Księstwie Litewskim, jako i w krajach zagranicznych, w których polskie dzieła wychodzi- ły, Kraków 1825–1826, t. I–III. Beck T.R., Darwall J.: Elements of medical jurisprudence, London 1829. Bednarczyk A .: Galen. Główne kategorie system filozoficzno-lekarskiego, Warszawa 1995 . Bibliografia 277

– Jędrzeja Śniadeckiego Teoria jestestw Organicznych (1804) w dwusetną rocznicę ogłoszenia dzieła, Warszawa 2004. Bieliński J.: Królewski Uniwersytet Warszawski (1816–1831), Warszawa 1907, 1911–1912, t. I–III. – Stan Nauk Lekarskich za czasów Akademii Medyko-Chirurgicznej Wileńskiej bibliograficznie przedstawiony: przyczynek do dziejów medycyny w Polsce, Warszawa 1888 . – Uniwersytet wileński (1579–1831), Kraków 1899–1900, t. I–III. Biernacki E :. Chałubiński i obecne zadania lekarskie, Łódź 1900. Blumenbach J.F.: Beyträge zur Naturgeschichte, Getynga 1790–1811, t. I–II. – De generis humani varietate native, Getynga 1775. – Handbuch der Naturgeschichte, Getynga 1779–1780. – Introductio In Historiam Medicinae Litterariam, Getynga 1786. – The Elements of Physiology (tłum. J. Elliotson), Londyn 1828. Blumenstok L.: Fortunato Fideli, pierwszy autor sądowo-lekarski, Kraków 1873. Borzym S., Floryńska H., Skarga B., Walicki A.: Zarys dziejów filozofii polskiej 1815–1918, Warszawa 1983. Brodowicz M.J.: Przegląd ogólny swojego zawodu lekarskiego i nauczycielskiego, Kraków 1871. – Ważniejsze dokumenta odnoszące się do swojego udziału w sprawach i lo- sach Zakładów naukowych b. W. M. Krakowa i jego okręgu, Kraków 1874. Brut A.J.: Le Docteur François-Pierre Chaumeton, noble figure de Touraine, Paris 1949 . Brzeziński T. (red.): Historia medycyny, Warszawa 2000 . Brzozowski S.: Jędrzej Śniadecki, jego życie i dzieła, Warszawa 1903. Bulikowski F.: De aquis mineralibus medicatis provinciarum antiquae Poloniae, Cracoviae 1834. Bunge M .: Matter and Mind . A Philosophical Inquiry, Springer, Dordrecht– Heidelberg–London–New York 2010. Busse H .: Christoph Wilhelm Hufeland, Blaeschke Verlag, St. Michael, Austria, 1982. Chamcówna M., Mrozowska K.: Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1765–1850, Kraków 1965, t. II. Chrzęściewski L.: Jędrzej Śniadecki. Życie i dzieło, Kraków 1978. Corlieu A.: Centenaire de la Faculté de médecine de Paris (1794–1894), Paris 1896 . – Les chaires de Medecine legale et d’Histoire de la Medecine à la Faculte de Paris, Paris 1879. Czermak W.: Uniwersytet Jagielloński w czterech ostatnich wiekach, „Przegląd Polski” 1900 [osobne odbicie]. Czerwiakowski R.J.: Nauka dla rodziców roztropnego chowania dzieci ssących, Kraków 1804. Dybiec J.: Michał Wiszniewski. Życie i twórczość, Zakład Narodowy im. Osso- lińskich Wrocław, 1970. – Nauczanie historii nauki i techniki w szkolnictwie na ziemiach polskich w latach 1864–1918 [w:] I. Stasiewicz-Jasiukowa (red.): Dzieje nauczania hi- storii nauki i techniki w Polsce, Ossolineum, Wrocław 1982. 278 Bibliografia

Eulner H.-H.: Die Entwicklung der medizinischen Spezialfächer an den Universitäten des deutschen Sprachgebietes, Ferdinand Enke Verlag, Stuttgart 1970. Gajda Z.: Dorobek naukowy Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego doby Rzeczpospolitej Krakowskiej, Studia i Materiały z dziejów Nauki Polskiej 1979 ser. B (29). – Nauczanie medycyny na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego w dobie Rzeczpospolitej Krakowskiej, Monografie z Dziejów Nauki i Techniki, Ossolineum, Wrocław 1978, t. CXX. Garrison F.H.: An introduction to the history of medicine, with medical chrono- logy, suggestions for study and bibliographic data, W.B. Saunders Company, Philadelphia–London 1921. Gąsiorowski L.: Zbiór wiadomości do historyi sztuki lekarskiej w Polsce od czasów najdawniejszych, aż do najnowszych, Poznań 1839–1855, t. I–IV. Giedroyć F.: Źródła biograficzno-bibliograficzne do dziejów medycyny w dawnej Polsce, Warszawa 1911. Gourevitch D.: Charles Daramberg, His Friend Émile Littré, and Positivist Theory [w:] F. Huisman, J. Harley Warner (red.): Locating Medical History: The Stories and Their Meanings, John Hoppkins University Press, Battimore– London 2004, s. 53–73. Gryglewski R.W.: Historia i filozofia medycyny Władysława Szumowskiego na tle rozwoju historii i filozofii medycyny w Europie i Polsce, Kraków 2010. Haeser H :. Historia medycyny, tłum. H. Łuczkiewicz, Warszawa 1886. – Lehrbuch der Geschichte der Medizin und der epidemischen Krankheiten, Jena 1853. – Lehrbuch der Geschichte der Medizin und der Volkskrankheiten, Jena 1843–1845. Hebenstreit J.E.: Anthropologia forensis sistens medici circa Rempublicam cau- sasque dicendas officium cum rerum anatomicarum ac physicarum quae illud attinent expositionibus, Leipzig 1753. Hecker A F. .: Allgemeine Geschichte der Natur und Arzneikunde, Leipzig 1793. – Die Heilkunst auf ihren Wegen zur Gewissheit oder die Theorien, Systeme und Heilmethoden der Arzte seit Hippokrates bis auf unsere Zeiten, Erfurt 1802 . Hecker J.K.: Geschichte der Heilkunde. Nach den Quellen bearbeitet, Berlin 1822–1829, t. I–II. Hechel F.: Kraków i ziemia krakowska w okresie wiosny ludów. Pamiętniki, Wstęp i redakcja H. Barycz, Wrocław 1950. Hechel F.: O koniecznej potrzebie i użyteczności policyi lekarskiej, Kraków 1842. Henschel A.: Zur Geschichte der Medicin in Schlesien, Breslau 1837. Hoffmann F .: Gründliche Bedenken und phys. Anmerkunden über der tödtlichen Dampf der Holzhholen, Halle 1716. Huisman F., Warner J.H.: Medical Histories: The Stories and Their Meanings [w:] F. Huisman, J.H. Warner (red.): Locating Medical History . The Stories and They Meanings, John Hopkins University Press, Baltimore–London 2004, s. 1–33. Bibliografia 279

Janovsky V.: Die geschichtliche Entwicklung der gerichtlichen Medizin, Tubingen 1881 [w:] J. Maschka: Hanndbuch der gerichtlichen Medizin, Tubingen 1881, t. I, s. 1–32. Jeszke J.: W poszukiwaniu paradygmatu polskiej historiografii medycznej, Poznań 2000 . Jones M., Johnstone P.: History of Criminal Justice, USA, Elsevier 2012. Korczyński L.: Zarys dziejów kliniki lekarskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego od jej założenia do r. 1875, Kraków 1899. Kozłowska-Budkowa Z.: Odnowienie Jagiellońskie Uniwersytetu Krakowskiego (1390–1414) [w:] Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1364–1764, prac. zbior. pod red. Kazimierza Lepszego, Kraków 1964, t. I. Kragh H .: An Introduction to the Historiography of Science, Cambridge University Press, Cambridge 1987. Kramsztyk Z.: Jędrzej Śniadecki: „Teorya jestestw organicznych” wobec dzisiej- szych pojęć o życiu, Warszawa 1874. Kroke C.: Johann Friedrich Blumenbach. Biographie seiner Schriften, Göttingen 2010 . Kümper H.: Learned Men and Skilfull Matrons: Medical Expertise and the Forensic of Rape in the Middle Ages [w:] W.J. Turner, S.M. Butler (red.): Medicine and the Law in the Middle Ages, Leiden and Boston, Brill 2014, s. 88–108. Lammel H.-U.: Klio und Hippokrates, Franz-Steiner Verlag, München 2006. – To Whom Does Medical History Belongs? Johann Moehsen, Kurt Sprengel, and the Problem of Origins in Collective Memory [w:] F. Huisman, J.H. Warner (red.): Locating Medical History: The Stories and Their Meanings, John Hoppkins University Press, Baltimore–London 2004, s. 33–52. Labisch A.: Transcendenting the Two Cultures in Biomedicine. The History of Medicine and History in Medicine [w:] F. Huisman, J.H. Warner (red.): Locating Medical History . The Stories and They Meanings, John Hopkins University Press, Baltimore–London 2004, s. 410–431. Langenbeck M.A.: Über die Wirksamkeit der medicinischen Polizei, Göettingen 1848 . Lindeboom G.A.: Herman Boerhaave. The Man and His Work, London 1968. Littré E.: Oeuvres complètes d’Hippocrate, Paris 1839–1861. Łukasiewicz L.: Rys dziejów piśmiennictwa polskiego, Poznań 1866. Maciejowski W .A .: Historia prawodawstwa słowiańskiego, Warszawa 1832–1835, t. I–IV. Maćkowiak Z., Musielak M.: Adam Wrzosek: życie i działalność, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2000. Magnus H :. Medicin und Religion in ihren gegenseitigen Beziehungen, Breslau 1902 . Majer J.: Wiadomości z życia professorów Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim, zaczerpnięte z archiwum i rękopisów bibljoteki tegoż uniwersy- tetu, Wilno 1862. Majer J. (red.): Zakłady Uniwersyteckie w Krakowie: Przyczynek do dziejów oświaty krajowej podany i pamięci pięciuset-letniego istnienia Uniwersytetu Krakowskiego poświęcony, Kraków 1864. 280 Bibliografia

Maślankiewiczowa Z.: Biologowie polscy, Biblioteczka Biologiczna nr 6, Lwów– Warszawa 1938 . Morawski K .: Historya Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1900, t. I–II. Mrozowska K .: Józef Maciej Brodowicz. Z dziejów organizacji nauki i nauczania w Wolnym Mieście Krakowie, Ossolineum, Wrocław 1971. – Sebastian Girtler (1767–1833), życie i działalność w Uniwersytecie Jagiellońskim, Państwowe Wydawnictwa Naukowe, Warszawa 1962. Müller J.: Handbuch der physiologie des Menschen, Coblenz 1840–1844, t. I, cz. 4, s . 27 . Nehring W :. Kurs literatury polskiej . Dla użytku szkół, Poznań 1866. Neuburger M.: Geschichte der Medizin, Stuttgart 1910, t. I–II. Nowacki T.: Materiały do działalności pedagogicznej Stanisława Staszica, Wrocław 1957. Oettinger J.: Josephi Struthii medici Posnanensis vita et duorum ejus operum quorum alterum commentarios ad luciani astrologiam, alterum vero artem sphygmicam exhibet biblioraphico – critica disqisitio quam annuente inclyto medicorum ordine ut summi in medicina honores in antiquissima et celeberri- ma Universitate Litteraria Jagiellonica rite sibi concedantur scripsit Josephus Oettinger, Kraków 1843. – O przesądach lekarskich w różnych wiekach, Kraków 1867. – Rys dawnych dziejów Wydziału Lekarskiego UJ, Kraków 1878. – Umiejętność lekarska wobec szkół, a w szczególności wobec urojonej szkoły dawnej i nowej. Badanie historyczno-krytyczno-lekarskie, Kraków 1863. Ostachowski E.: Jan Baptysta van Helmont: (1577–1644) i jego filozofia przyrody, Kraków 1932. Ostwald F.W.: Vorlesungen über Naturphilosophie, Leipzig 1902, t. I–II. Pagel J.: Einführung in die Geschichte der Medicin, Berlin 1898. Pamiętnik jubileuszowy wydany ku uczczeniu dwudziestopięcioletniej działalno- ści prof. Edwarda Sas Korczyńskiego, Kraków 1900. Perkowska U.: Kształtowanie się zespołu naukowego w Uniwersytecie Jagiellońskim (1860–1920), Monografie z dziejów Nauki i Techniki, Ossolineum 1975, t. XCVIII. Piotrowski W .: Polska medycyna oświeceniowa, Jawor 1997. Placzek S.: Geschichte der gerichtlichen Medizin [w:] Th. Puchmann, M. Neuburger, J. Pagel (red.): Handbuch der Geschichte der Medizin, Jena 1905, t. III. Płonka-Syroka B.: Medycyna niemiecka nurtu niematerialistycznego 1797–1848 i polska recepcja jej teorii i doktryn w dziewiętnastym stuleciu, Warszawa 1999. Prioreschi P :. A History of Medicine: Roman Medicine, Horatius Press, 2001, t. III. Richards R.J.: The Romantic Conception of Life: Science and Philosophy in the Age of Goethe, Chicago 2002. Rostafiński J.: Józef Majer. Szkic biograficzny [odbitka z „Przeglądu Polskiego”], Kraków 1899. – Medycyna na Uniwersytecie Jagiellońskim w XV w., Kraków 1900. Schmidt A.: Ważniejsze wiadomości z ostatniego dwudziestopięciolecia kliniki le- karskiej Uniw. Jagell. (1875–1899), Nakładem autora, Kraków 1899. Bibliografia 281

Schönbauer L.: Das medizinische Wien. Geschichte, Warden, Würdigung, Wien 1947 . Schwalbe E.: Vorlesungen über Geschichte der Medizin, Jena 1905 . Skarbek J.: Pozytywistyczna teoria wiedzy, Warszawa 1995. Skarżyński B.: Jędrzej Śniadecki. Wybór pism naukowych i publicystycznych, PWN, Warszawa 1952. Skórski A.: Jan Śniadecki wobec współczesnej metafizyki niemieckiej i dzisiejszych dążeń filozoficznych, Lwów 1890. Skulimowski M.: Dzieje nauki i nauczania historii medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim i w Akademii Medycznej w Krakowie [w:] L. Tochowicz (red.): Sześćsetlecie medycyny krakowskiej, Kraków 1964, t. II, s. 341–376. Sławiński K.: Jędrzej Śniadecki – życie i dzieła, VII Zjazd Kół Chemików, Wilno 1938. Sprengel K.: Curtii Sprengel Institutiones medicae, Lipsiae 1816. – Geschichte der Botanik: neu bearbeitet in zwey Theilen, Altenburg-Leipzig, s. 1817–1818. – Versuch einer pragmatischen Geschichte der Arzneykunde, Halle 1792– 1799, t. I–V. Steinke H., Boschung U., Pross W.: Albrecht von Haller. Leben-Werk-Epoche, Göttingen 2008. Stembrowicz W.: Krótki rys dziejów Wydziału Lekarskiego Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego [w:] M. Łyskanowski, A. Stapiński, A. Śródka (red.): Dzieje nauczania medycyny i farmacji w Warszawie, Warszawa 1990, s. 129–174. Stopka K., Banach A.K., Dybiec J.: Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000 . Struve H.: Wstęp krytyczny do filozofii, Warszawa 1903, Wyd. 3. – Wykład systematyczny logiki, czyli nauka dochodzenia i poznania prawdy, Warszawa 1870, t. I (Część wstępna). Szopowicz H.: Vita Simonis Syrennii Sacrani atque therapeutico-bibliographica illius medico-botanici operis disquisitio, Cracoviae 1841. Szujski J.: Nauki przyrodnicze i lekarskie w Uniwersytecie Jagiellońskim [w]: J. Rostafiński (red.): Zbiory i zakłady przyrodnicze i lekarskie Krakowa, Kraków 1881. Szumowski W.: Człowiek nauki taki jakim był. Pamiętniki profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Fryderyka Hechla, Kraków 1939. – Krakowska Szkoła Lekarska po reformach Kołłątaja, Biblioteka Krakowska nr 67, Kraków 1929. – Po siedmiu latach wykładania historji medycyny i filozofji medycyny, Kraków 1927. Szumowski W.: Filozofia medycyny, Kęty 2007, s. 170. Szymkiewicz: J. Nauka o chorobach dzieci, Wilno 1810. Śniadecki J.: Dziennik medycyny, chirurgii i farmacyi, Wilno 1830. – Mowa o niepewności zdań i nauk na doświadczeniu fundowanych, przy ot- warciu nauk w Szkole Głównej Litewskiej z roku 1799 na rok 1800, Wilno 1799 . 282 Bibliografia

– O fizycznem wychowaniu dzieci, Wilno 1805. – Teorya jestestw organicznych, Warszawa 1804. Śródka A.: Uczeni polscy XIX–XX stulecia, Wydawnictwo Aries, Warszawa 1994– 1998, t. I–IV. Tarnowski S. (red.): Kronika Uniwersytetu Jagiellońskiego od r. 1864 do r. 1887 i obraz jego stanu dzisiejszego, Kraków 1887. Tecusan M.: The Fragments of the Methodists: Methodism outside Soranus, Leiden 2004. Temkin O.: The Double Face of Janus and Other Essays in the History of Medicine, Hopkins University Press, Baltimore 1977. Tiedemann F.: Physiologie der Menschen, Darmstadt 1830, t. I. Tochowicz L., Skulimowski M.: Rozwój nauki i nauczania chorób wewnętrznych w krakowskiej szkole medycznej (wydział lekarski UJ i Akademia Medyczna) [w:] Sześćsetlecie medycyny krakowskiej, red. L. Tochowicz, Kraków 1964, t. II, s. 153–220. Tyrchowski W.: De trichomate quod vulgo plica polonica apelantur, commenta- tio historico-medica quam annuente gratioso medicorum ordine ut summiin medicina honores in antiquissima et celeberrima Universitate litterarum Jagiellonica rite sibi concedatur scripsit Vladislaus Tyrchowski, Kraków 1844. Warschauer A .: Die Chronik der Stadtschreiber von Posen, Posen 1888. Waszyński A.: Historia położnictwa i ginekologii w Polsce, Wrocław 2000. Williams E.A.: A Cultural History of Medical Vitalism in Enlightenment, Ashgate Publishing Ltd., Burlington, Vermont 2003. Wiszniewski M .: Historia literatury polskiej, 1840–1857, t. I–X. Wójcik Z.: Nauczanie elementów historii nauki i techniki na ziemiach polskich w latach 1831–1863 [w:] I. Stasiewicz-Jasiukowa (red.): Dzieje nauczania hi- storii nauki i techniki w Polsce, Ossolineum, Wrocław 1982, s. 107–132. Wrzosek A .: Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, Kraków 1910, t. I–II. – Józef Majera życie i zasługi naukowe, Wrocław 1957. – Myśl o reformie wydziałów lekarskich, Poznań 1919. – Propedeutyka lekarska, Warszawa 1913. – Wykład wstępny z historii medycyny wygłoszony w Uniwersytecie Jagielloń- skim 3. Listopada 1910 r., „Lwowski Tygodnik Lekarski” 1911, R. VI, nr 1, s. 11–13, nr 5, s. 73–75, nr 9, s. 133–136. Wunderlich C.A.: Geschichte der Medizin, Stuttgart 1859. Zaremba W.: Pogląd na stan sztuki lekarskiej w Indjach starożytnych, Poznań 1891 . Zembrzuski L.: Dzieje nauczania medycyny . Metody i instytucje, Warszawa 1947 Zieleniewski M.: Notatki do historyi akuszeryi w Polsce, Warszawa 1862.

ARTYKUŁY I BIOGRAMY Adamowicz A.: Ocena; Historyczno-krytyczne badania początku i wzrostu medycy- ny sądowej, jako oddzielną gałąź nauki lekarskiej uważanej, przez Fryderyka Hechell, Med. Dra, Prof. Wydz. Lek. w Uniw. Jagiel. [...], „Wizerunki i Roz- strząsania Naukowe” Poczet nowy drugi, Wilno 1840, t. XIII, s. 177–183. Bibliografia 283

Adams E .W .: Giovanni Battista Morgagni (A.D. 1682–1771), „Medical Library and Historical Journal” 1903, t. I, nr 4, s. 270–277. Baas Johann Hermann, BLÄ, t. I, s. 265. Baran E :. Sylwetki polskich medyków sądowych – Leon Blumenstok-Halban, „Archiwum Medycyny Sądowej i Kryminologii” 1998, XLVIII, nr 3–4, s. 185–189. Baraniecki A :. Przyczynek do notatek o historii akuszeryi w Polsce dra Zielenie- wskiego, „Tygodnik Lekarski” 1861, R. XV, nr 43, s. 374–375. Baranowski W .: Janikowski Stanisław, PSB 1962, t. X, s. 520–521. Bardach J.: Maciejowski Wacław Aleksander (1792–1883), PSB 1974, t. XIX, s. 71–74. Barg L.: Historiografia medyczna i nauczanie historii medycyny w Polsce do roku 1939, „Archiwum Historii Medycyny” 1978, t. XLI, z. 3, s. 297–309. Barycz H :. Petrycy Sebastian z Pilzna, PSB 1980, t. XXV, s. 706. Biegański W.: Bibliografia. O nowszych podręcznikach histotyi medycyny, „Medycyna i Kronika Lekarska” 1910, R. XLV, nr 9, s. 205–208. Bieliński J.: Adam Ferdynad Adamowicz, „Medycyna” 1881, nr 22, s. 377–379. Bieliński J. (rec.): Przegląd bibliograficzny: Adam Wrzosek. Ludwik Bierkowski. Monografia z 7-u ilustracyami, Kraków, nakładem autora, druk Uniwersytetu Jagiellońskiego 1911, „Gazeta Lekarska” 1911, R. XLVI, Ser. II, t. XXXI, nr 52, s. 965–971. Bieliński J. (rec.): Wrzosek Adam. Jędrzej Śniadecki, życiorys i rozbiór pism. Kraków, nakładem funduszu Nestora Bucewicza, druk Uniwersytetu Jagiellońskiego, 1910, „Gazeta Lekarska” 1911, R. XLVI, Ser.. II, t. XXXI, s. 111–119. Bieńkowska M.: Michał Zieleniewski, wybitny balneolog, „Archiwum Historii Medycyny” 1963, t. XXVI, z. 3–4, s. 191–224. Biernacki E. (rec.): Adam Wrzosek. Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, Kraków 1910 „Lwowski Tygodnik Lekarski” 1911, t. VI, nr 45, s. 592–593. Bilikiewicz T.: Abicht Adolf (1793–1860), PSB 1935, t. I, s. 5. – Adamowicz Adam Ferdynand, PSB 1935, t. I, s. 26. – Adam Wrzosek (1875–1965). Wspomnienie pośmiertne, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1966, t. XXIX, z. 1–2, s. 1–34. Birkenmajer A .: Jan de Saccis, PSB 1962, t. X, s. 473–475. Bleker J.: Die Historische Pathologie, Nosologie und Epistemologie im 19. Jahrhundert, „Medizinhistorisches Journal” 1984, t. XIX, s. 33–52. Blumenstok L.: Medycyna sądowa w wiekach średnich, „Przegląd Lekarski” 1883, R. XXII, nr 46–47, s. 579–581, 592–594 i nr 49–50, s. 616–618, 629–630. – Paweł Ammann. Studium historyczno-sądowolekarskie, „Przegląd Lekarski” 1884, R. XXIII, nr 2, s. 28–29. – Prawo o broczeniu krwi. Przyczynek do historii medycyny sądowej, „Przegląd Lekarski” 1881, R. XX, nr 1–2, s. 13–5, 25–27. – Przyczynek do historii afazji, „Przegląd Lekarski” 1882, R. XXI, nr 39, s. 529–530. – Uroczystość jubileuszowa prof. Józefa Oettingera, „Przegląd Lekarski” 1888, R. XXVII, nr 19, s. 267–268. – W dwóchsetną rocznicę próby płucnej (Urywek z pracy większej), „Przegląd Lekarski” 1883, R. XXII, nr 1, s. 11. 284 Bibliografia

Bodzoń A., Lisiewicz J.: Oettinger Józef (1818–1895), PSB 1978, t. XXIII, s. 584–586. Bogusz J., Lejman K.: Ludwik Bierkowski (1801–1860) [w:] Złota księga Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000, s. 63–76. Bolechała F.: Wspólne drogi psychiatrii i medycyny sądowej – historia i rozwój pojęcia niepoczytalności od czasów antycznych po współczesne, „Archiwum Medycyny Sądowej i Kryminalistyki” 2009, t. LIX, nr 4, s. 300–308. Brudziński J.: Jakubowski Maciej Leon Prof. Dr. (z powodu ustąpienia z katedry 1864–1907), „Gazeta Lekarska” 1907, R. XLII, t. XXVII, nr 49, s. 1155–1157. Brzozowski S.M.: Schivereck Burhard Swibert, PSB 1994, t. XXXV, s. 510. Bujak W .: Wspomnienia o Macieju Leonie Jakubowskim – jego dziełach i ich lo- sach, „Archiwum Historii Medycyny” 1967, t. XXX, z. 1, s. 29–43. Chłapowski F. (rec.): Biegański W. Logika medycyny…, Warszawa 1894 [ocena] „Nowiny Lekarskie”, 1895, R. VII, nr 3, s. 116. Daszkiewicz P., Tarkowski R.: Baltazar (Belsazar) Hacquet (1739–1815), fran- cuski podróżnik, przyrodnik, geolog, profesor uniwersytetów we Lwowie i w Krakowie: nowe dane biograficzne w świetle niepublikowanych - doku mentów z archiwów francuskich i niemieckich, „Przegląd Geologiczny” 2014, t. LXII, nr 7, s. 340–343. Dąbrowski S.: Jędrzeja Śniadeckiego poglądy na istoty żywe, „Nowiny Lekarskie” 1938, R. L, z. 10, s. 312–317. Domański S.: Dr Michał Zieleniewski. Wspomnienie pośmiertne, „Przegląd Lekarski” 1896, R. XXXV, nr 17, s. 233. – Prof. dr Józef Oettinger. Wspomnienie pośmiertne, „Przegląd Lekarski” 1895, R. XXXIV, nr 42, s. 593–594. Domosławski Z.: Witołd Ziembicki (1874–1950) [w:] Słownik Biograficzny Polskich Nauk Medycznych XX wieku, Warszawa 1994, t. I, z. 2, s. 149–151. Dutkowa R.: Kostecki Franciszek h. Prus (1758–1844), PSB 1968, t. XIV, s. 339–340. Eulner H.-H.: Der Medizinhistoriker, „Medizinhistorisches Journal“ 1968, R. III, nr 1, s. 1–17. Fritz J.: Z dziejów pedjatrji XVI wieku: Jan Hieronim Chrościejowski: odczyt wy- głoszony na otwarciu II Zjazdu Pedjatrów Polskich w Poznaniu 23 czerwca 1924 r., „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1924, t. I, z. 3–4, s. 245–266. G. [krypt.]: Brachet, J.-L. BLÄ, t. I, s. 671. Garrison F.H.: Developmental Possibilities in Medical History as a Branch of the Medical Curriculum, „Bulletin of New York Academy of Medicine”1929, t. V, nr 8, s. 741–756. Gesner Conrad [oprac. przez red. leksykonu] BLÄ, t. II, s. 731–733. Giedroyć F.: Polacy w służbie lekarskiej Carów Moskiewskich w wieku XVII, „Krytyka Lekarska” 1902, R. VI, nr 11–12, s. 223–228, 247–257. Girsztowt P.: Ludwik Bierkowski, „Tygodnik Ilustrowany” 1863, t. VII, nr 189, s. 177–178 i nr 190, s. 193–195. Girtler S.: Rozprawa o postępie nauk lekarskich i o wpływie Teoryi na praktykę leczenia, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim połączonego” 1822, R. VII, s. 23–90. – Rozprawa o potrzebie i użyteczności Nauki Weterynaryi, a oraz o iey postępie na równi z postępem Medycyny, z zastosowaniem do kraiu naszego, tudzież Bibliografia 285

o związku iey z Gospodarstwem i Policyą kraiu i wpływie iey na Ekonomiią i Policyą, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim połączonego” 1818, R. III, s. 116–154. Gołębiowski S.Z.: Palicki Bogusław, PSB 1980, t. XXV, s. 76–77. Grochowski M.: Czy zasłużony nasz fizyolog Jędrzej Śniadecki był transformistą? „Kosmos” 1897, R. XXII, nr 11, s. 511–532. Gruber G.B.: Ludwig Caspar Julius Mende (1779–1832), „Wissenschaftliche Zeitschrift der Karl Marx Universität Leipzig“ 1955/1956, R. V, z. 1–2, s. 67–71. Gryglewski R.W.: Funkcja Mechanika Instrumentów Chirurgicznych w pierw- szym dziesięcioleciu istnienia kliniki prof. Ludwika Bierkowskiego, „Przegląd Lekarski” 2007, t. LXIV, nr 1–4, s. 59–60. – Historia medycyny prof. Sebastiana Girtlera, „Przegląd Lekarski” 2014, R. LIII, nr 12, s. 728–733. – Józef Oettinger (1818–1895) [w:] W. Kozub-Ciembroniewicz (red.): Academics of Jewish Heritage in the Modern History of the Jagiellonian University, Jagiellonian University Press, Kraków 2014, s. 163–170. – Narodziny kliniki lekarskiej, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 2011, t. LXXIV, s. 13–17. – Rys historii medycyny powszechnej Józefa Oettingera, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 2011, t. LXXIV, nr 1–4, s. 18–28. Haeser H .: Brown John B., BLÄ, t. I, s. 719–720. Haigh E.L.: The vital principle of Paul Joseph Barthez: The clash between monism and dualism, „Medical History” 1977, t. XXI, nr. 1, s. 1–14. Hajdukiewicz L.: Naymanowic (Najmanowicz) Krzysztof, PSB 1977, t. XXII, s. 645–649. – Nowopolczyk (Novicampianus, Nowopolski) Wojciech, PSB 1978, t. XXIII, s. 377–379. Hannaway C.: Vicq d’Azyr, anatomy and a vision of medicine, „Clio Medica, Acta Academiae Internationalis Historiae Medicinae” 1994, t. XXV, s. 280–295. Händel K.: Paolo Zacchia-Der geistige Vater der Rechtsmedizin, „Archiv für Kriminologie” 2003, t. CCXII, s. 65–73. Heischkel E.: Die Medizinhistoriographie im XVIII. Jahrhundert, „Janus” 1931, R. XXXV, s. 67–105 i 125–151. Hechel F.: Historyczno-Krytyczne badania początku i wzrostu medycyny sądowej, Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim, Kraków 1839, t. II, Oddział II, s. 83–258 [Również w formie osobnego odbicia]. Higier H :. O nowszych podręcznikach historii medycyny, „Medycyna i Kronika Lekarska” 1910, R. XLV, nr 16, s. 360–361. Hirsch A .: Friedlaender Ludwig Hermann, BLÄ, t. II, s. 622–623. Hoyer H .: O znaczeniu wiedzy medycznej, „Krytyka Lekarska” 1899, R. III, nr 1, s. 1–5. Hulewicz J.: Majer Józef, PSB 1974, t. XIX, s. 161–164. Infusino M., Win D., O’Neill Y.V.: Mondino’s book and the human body, „Vesalius” 1995, t. I, nr 2, s. 71–76. J.F. [krypt.]: Dr Michał Zieleniewski, „Tygodnik Ilustrowany” 1880, Ser. III, t. IX, nr 221, s. 190. 286 Bibliografia

Jakubowski M.L.: Zarys postępu pediatryi i rozwoju Szpitali dziecięcych w Polsce w XIX-ym stuleciu, „Nowiny Lekarskie” 1905, R. XVII, z. 10–11, s. 551–555, 601–615. Jaworski J.: Życiorys prof. Władysława Tyrchowskiego, „Kronika Lekarska” 1901, R. XXII, z. 3, s. 142–148. Jaworski W.: Odezwa (w sprawie Muzeum), „Lwowski Tygodnik Lekarski” 1911, t. VI, nr 24, s. 332–333. Kaiser W .: August Friedrich Hecker (1763–1811), „Zahn Mund Kieferheilkd Zentralblat” 1978, t. LXVI, nr 5, s. 489–501. – In memoriam Kurt Sprengel (1766–1833) – Zur Wiederkehr seines Todestages am 15 März 1983, „Zeitschrift für die gesamte innere Medizin und ihre Grenzgebiete. Klinik Pathologie. Experiment” 1983, t. XXXVIII, s. 90–97. Kalwaryjska H.: Hildenbrand Jan Walenty, PSB 1960, t. IX, s. 515–516. Kierski E .: Doktor Ludwik Gąsiorowski, „Tygodnik Ilustrowany” 1864, R. X, nr 251, s. 261–262. Klęsk A. (rec.): Adam Wrzosek. Ludwik Bierkowski. Rocznik Lekarski II. 2., „Nowiny Lekarskie” 1911, R. XXIII, z. 9, s. 568. Knot A .: Dwór lekarski Stefana Batorego, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1928, t. VIII, z. 2, s. 151–207. Knott J.: Franz Josef Gall and the Science of Phrenology, „Westminster Review” 1906 t. CLXVI, s. 150–163. Konopka S.: O źródłach do dziejów medycyny polskiej, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1974, R. XIX, nr 2, s. 271–289. – Profesor Adam Wrzosek. Wspomnienie o jego życiu i twórczości naukowej, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1965, t. XXVIII, z. 1, s. 1–8. Korczyński L.: Nauczyciele i nauka medycyny wewnętrznej w klinice krakowskiej. Szkic historyczny, „Medycyna” 1900, t. XXVIII, nr 22, s. 499–507. Kosiek Z.: Rostafiński Józef Tomasz, PSB 1989–1990, t. XXXII, s. 147–151. Kosiek Z., Śliwkowska W.: Sawiczewski Julian (1795–1854), PSB 1994, t. XXXV, s. 356–358. Kossmann R. (rec.): Ocena rozpraw Gynaekologisches von Celsus i Die Gynäkologie des Soranus von Ephesus, „Mitteilungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissenschaften” 1902, R. I, nr 3, s. 224–226. Kostecki F :. Nekrolog Wincentego Szastera Filozofii i Medycyny Doktora, Anatomii i Fizyologii w Szkole Głównej Krakowskiej wysłużonego Professora, Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Jagiellońskim połączonego czynne- go Członka, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim połączonego”, Kraków 1823, R. VIII, s. 283–307. Krakowiecka L.: Hechel (Hechell) Fryderyk Bogumił, PSB 1960, t. IX, s. 328. – Wacław Zaremba jako działacz społeczny i historyk medycyny, „Archiwum Historii Medycyny” 1961, t. XXIV, z. 3, s. 269–280. Kramsztyk Z.: O znaczeniu wiedzy historycznej, „Krytyka Lekarska” 1899, R. III, nr 9, s. 253–255. Krawczuk Z.: Ludwik Hiacynt Gąsiorowski – lekarz, działacz polityczny i historyk medycyny, „Medycyna Nowożytna: studia nad historią medycyny” 1997, t. IV, nr 1–2 , s. 125–156. Bibliografia 287

Kułakowski H.: Ocena, „Gazeta Lekarska” 1873, t. XV, nr 23, s. 359–365. – Uwagi nad życiem organicznem, „Gazeta Lekarska”1869, t. VII, nr 13 i 22, s. 193–197 i 353–365. Kwaśnicki A.: Rozwój nauk i nauczania w Wydziale lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego w XIX stuleciu „Nowiny Lekarskie” 1905, R. XVII, z. 7–9, s. 383–389, 440–450, 495–506. – Szkic dziejów wydziału lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego od jego za- łożenia do dni naszych, „Przegląd Lekarski” 1900, R. XXXIX, nr 23, s. 331– 364 . Lachs J.: Ginekologia u Aretaeusa. Przyczynek do dziejów ginekologii, „Przegląd Lekarski” 1904, R. XLIII, nr 22–23 i 26–28, s. 337–340, 351–352, 391–393, 405–407, 418–421. – Ginekologia u Celsusa, „Medycyna” 1901, t. XXIX, nr 38–41, s. 839–845, 861–866, 884–888, 906–912 oraz jako osobna publikacja; Die Gynaekologie des Celsus, Berlin 1902. – Ginekologia Galena, „Przegląd Lekarski” 1903, R. XLII, nr 1–4, s. 12–13, 23–27, 39–41, 55–57. – Lekarz szkolny przy Uniwersytecie Jagiellońskim, „Przegląd Lekarski” 1903, R. XLII, nr 50–52, s. 721–712, 738–739, 753–755. – Medycyna i religia, „Krytyka Lekarska” 1902, R. VI, nr 6–7, 123–129 i 150– 156 . – Poglądy lekarzy starożytnych na przyczynę, przebieg i leczenie raka „Przegląd Lekarski” 1904, R. XLIII, nr 9–12, s. 138–140, 153–155, 169–170, 184–186. – Sprawa dziesięciu miesięcy księżycowych ciąży w świetle historii, „Przegląd Lekarski” 1902, R. XLI, nr 7, s. 97–99. Lachs J. (rec.): Rostafiński, J. Die Medizin der Jagiellonischen Universität des XV. Jahrhundrets, „Mitteilungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissenschaften” 1902, R. I, nr 3, s. 251–252. Lachs J. (rec.): Rostafiński Josef. Über drei von einem und demsleben Verfasser und aus dem XVIII Jahrhundert stammende Werke, Krytyka lekarska No. 6. 1902 (Polnish), „Mitteilungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissenschaften” 1902, R. I, nr 4, s. 379. Lachs J. (rec.): Zur Geschichte der internen Klinik an der Jagiellonischen Universität. Medycyna. S II. Bd XX. (polnish), „Mitteilungen zur Geschichte der Medizin und der Naturwissenschaften” 1902, R. I, nr 3, s. 252–254. Langie A.: Z powodu jubileuszowego wydania „Teoryi jestestw organicznych”, „Przegląd Lekarski” 1905, R. XLIV, nr 23, s. 353–355. Lensky E.: Instytut Historii Medycyny w Wiedniu z siedzibą w Josephinum, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1979, R. XXIV, nr 3, s. 671–686. Lellouch A.: L’humanisme médical à la Faculté de Médecine de Paris: cent ans d’histoire (1795–1898), „Vesalius” 1999, t. V, z. 1, s. 11–12. Lindeboom G.A.: Jan Swammerdam (1637–1680) and his Biblia Naturae, „Clio Medica” 1982, t. XVII, nr 2–3, s. 113–131. Lisiewicz J.: Lachs (Lax, Laks) Jan (Jonas, Jonasz), PSB 1971, t. XVI, s. 26. – Korczyński Ludomił, PSB 1968, t. XIV, s. 51–52. – Kwaśnicki August, PSB 1971, t. XVI, s. 337–338. 288 Bibliografia

Łagowski S.: Jędrzej Śniadecki i jego „Teorya jestestw organicznych” w setną rocznicę pierwszego jej wydania. Szkic źródłowy i krytyczny, „Kosmos” 1904, R. XXIX, s. 185–265. Łagowski S. (rec.): Medycyna na Uniwersytecie Jagiellońskim w XV wieku. Szkic źródłowy i krytyczny, „Medycyna” 1900, R. XXXV, t. XXVIII, nr 30, s. 703–705. – Z powodu ogłoszenia przez D-ra Adama Wrzoska listów Jędrzeja Śniadeckiego do księcia Adama Czartoryskiego, „Krytyka Lekarska” 1903, R. VII, nr 3, s. 60–64. Łuczkiewicz H.: Prof. Dr Wład. Tyrchowski, „Kłosy” 1884, R. XXXIX, nr 1015, s. 380–381. Majer J.: Dr J.M. Bierkowski Ludwik Józef, Szreniawa, dr filozofii, medycyny i chirurgii (1801–1860), „Encyklopedia powszechna”, Warszawa 1860, t. III, s. 535–536. – Kilka Wiadomości z dziejów Wydziału lekarskiego w Uniwersytecie Kra- kowskim, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1839, t. II, Oddz. I, s. 25–82. – Obraz postępu nauki lekarskiej, o ile do tego przyczyniły się pisma polskie, lub przez Polaków w trzech ostatnich latach wydane, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1840, t. III, Oddz. II, s. 237–455. – Obraz postępu nauki lekarskiej, o ile nań wpłynęły prace lekarzy polskich w trzech latach ostatnich [w:] „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1843, t. VI, Oddz. II, s. 3–432. – Pogląd historyczny na oddział nauk przyrodniczych, lekarskich i matema- tycznych w Towarzystwie naukowem krakowskiem z czasu jego związku z Uniwersytetem Jagiellońskim, „Przyroda i Przemysł”, 1859, R. III, nr 25–30, s. 198–200, 206–208, 215–216, 223–224, 231–232, 239–240. Majer J.: Stan Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim od jego po- czątku pod koniec roku szkol. 1846/1847, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Jagiellońskim złączonego”, Kraków 1850, R. XX, nr 4, s. 600–619. – Szczegół historyczny w przedmiocie badania budowy nerwów, „Rocznik Towa- rzystwa Naukowego Krakowskiego”, Kraków 1850, t. XX, nr 2, s. 300–312. [także w osobnym odbiciu]. – Wiadomość o życiu i pracach naukowych Jana Inocentego Petrycego, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1841, t. IV, Oddz. I, s. 49–78. – Wojciech Nowopolski (Novicampianus) – pod względem tożsamości tegoż imienia teologa i lekarza, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1840, t. III, Oddz. I, s. 49–58. – Wspomnienie o życiu i zasługach nauczycielskich W.J. Boduszyńskiego, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1843, t. VI, Oddz. I, s. 98–111. – Zawód Lekarski Jana Brosciusa, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1842 t. V, Oddz. I, s. 187–224 [też w osobnej odbitce]. Bibliografia 289

Majer J., Skobel F.: Słownik anatomiczno-fizyologiczny, „Rocznik Wydziału Lekar- skiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1838, t. I, Oddz. II, s. 3–320. Majkowski J.: Ś.p. Michał Zieleniewski, „Medycyna” 1896, R. XXXI [t. XXV], nr 17, s. 416. Majorek Cz.: Historia nauk, kunsztów i rzemiosł w szkołach w szkołach Komisji Edukacji Narodowej [w:] I. Stasiewicz-Jasiukowa (red.): Dzieje nauczania historii nauki i techniki w Polsce, Ossolineum, Wrocław–Warszawa 1982, s. 31–70. Mandressi R.: Le passé, l’enseignement, la science: Félix Vicq d’Azyr et l’histoire de la médecine au XVIIIe siècle, Medicina nei Secoli. Arte e scienza, 2008, t. XX, nr 1, s. 183–212. Markiewicz S.: Fortunato Fedeli. Pierwszy autor sądowo-lekarski. Studyjum hi- storyczno-sądowo-lekarskie. Skreślił Dr. Blumenstok, Profesor w Uniwersytecie jagiell. Kraków. 1873. – 98 stronic w 8-ce, Przegląd Literatury Lekarskiej. Dzieła Polskie, „Medycyna” 1873, t. I, nr 52, s. 825–828. Mozołowski W.: Jędrzej Śniadecki, chemik, fizjolog i lekarz, „Polska Gazeta Lekarska” 1938, R. XVII, nr 47, s. 954–955. Natanson L.: Ocena, „Tygodnik Lekarski” 1863, R. XVII, nr 9, s. 69–74. Oettinger J.: Dżuma w Europie w stuleciu bieżącem i przeszłem, „Dwutygodnik Medycyny Publicznej” 1879, R. III, nr 5–8, s. 61–65, 77–83, 93–99, 109–116. – Fortunato Fedeli. Pierwszy autor sądowo-lekarski. Studyjum historyczno-są- dowo-lekarskie. Skreślił Dr. Blumenstok, Profesor w Uniw. Jagiell. Kraków na- kładem i w drukarni Uniw. Jagiellońskiego. 1873. 8ka, 98 str. Piśmiennictwo Lekarskie, „Przegląd Lekarski”, 1873, t. XII, nr 43, s. 352–353. – Karol August Wunderlich, „Przegląd Lekarski” 1877, R. XVI, nr 45, s. 529–530. – Kilka wspomnień z dawnych dziejów wydziału lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 44 i 46, 1875, R. XIV, nr 3, 5, 8–10, 1876, t. XV, nr 34–36, 38–39, 41–42, 44, 46, 48–50, 52–53 [także w osobnym odbiciu, Kraków 1876]. – Kilka wyjątków z ksiąg Hippokrata: O powietrzach, wodach i miejscach, „Przegląd Lekarski” 1880, R. XIX, nr 2, s. 24–26, nr 3, s. 37–38 i nr 5, s. 69–70. – Maciej Józef Brodowicz. Rys bijograficzno-historyczny, „Przegląd Lekarski” 1885, R. XXIV, nr 6–12, s. 84–86, 100–102, 116–118, 131–134, 145–147, 156–158, 172–174 [także w osobnym odbiciu, Kraków 1885]. – Nikodem Felicyan z Bętkowic Bętkowski, „Przegląd Lekarski” 1864, R. III, nr 44, s . 352 . – Ocena Prof. Puschmann: Die Medicin in Wien während der letzten 100 Jahre (Wien 1884), „Przeglądu Lekarskiego” 1883, R. XXII, nr 50–51, s. 625–626, 636–637. – Rzut oka na najcelniejsze nabytki doświadczenia lekarskiego, „Przegląd Polski” 1870, R. IV, s. 167–198 [także w osobnym odbiciu, Kraków 1870]. – Zbiór pism hipokratowy w świetle nowożytnej krytyki, „Przegląd Lekarski” 1879, t. XVIII, nr 27–30, 32–40, s. 340–341, 349–350, 359–360, 373–374, 390– 391, 398, 405–406, 414–415, 425–426, 436–437, 447–448, 459–460, 471–472. 290 Bibliografia

– Z dziejów medycyny w Polsce, „Przegląd Lekarski” 1903, R. XLII, nr 18, s. 270, nr 21, s. 313–314, nr 22, s. 327–328, nr 23, s. 341–342, nr 25, s. 369– 370, nr 26, s. 384–385 [także w osobnym odbiciu]/. – Zapiski lekarskie ze stulecia XVI. Ze współczesnego rękopisu łacińskiego zebrał i przełożył Józef Oettinger, „Przegląd Lekarski” 1880, t. XIX, s. 38– 41, s. 494–495, 505–507, 517–519, 529–530 [także w osobnym odbiciu, Kraków 1880]. Olbratowicz W.: Bibliografia lekarska Polska, „Tygodnik Lekarski” 1856, R. X, nr 1, s. 1–5 Orchel I.: Lekarskie poglądy metodologiczne Sebastiana Petrycego, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1962, t. XXV, z. 4, s. 373–383 Osiecka M.: Szczucki Wincenty, PSB 2010-1, t. XLVII, s. 452–453. Ostachowski E.: Van Helmont i jego system przyrodniczo-lekarski, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1929, t. IX, z. 2, s. 157–175. Ostrowska T.: Nowicki Emilian O. Klemens (1791–1876), PSB 1978, t. XXIII, s. 315–316. – Porcyanko Konstanty (1793–1841), PSB 1983, t. XXVII, s. 641–642. Pagel J.: Henschel, August Wilhelm, BLÄ, t. III, s. 171–173. – Hoven Friedrich Wilhelm von, BLÄ, t. III, s. 312–313. – Sprengel Kurt Polikarp Joachim, BLÄ, t. V, s. 374. Palicki B.: De musculari cordis structura, Vratislavia 1841. Peszke J. (rec.): Oceny; Die Gynaekologie des Galen. Eine geschichtlichgynaeko- logische Studie von Dr Johann Lachs Frauenarzt in Krakau – Breslau 1903, „Krytyka Lekarska” 1903, R. VII, nr 1, s. 64–68. Płonka-Syroka B.: Józef Frank i Jędrzej Śniadecki wobec doktryny Johna Browna, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1986, t. XLIX, z. 3, s. 359–374. – Recepcja homeopatii w polskiej myśli medycznej XIX stulecia, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 2001, R. XLVI, nr 1, s. 7–28. – Romantyzm w medycynie niemieckiej w świetle badań rodzimej historiogra- fii (1802–1945), „Medycyna Nowożytna” 1998, t. V, z. 2, s. 11–54. – Teorie, doktryny i szkoły medyczne – zarys zagadnienia, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1998, R. XLIII, nr 1, s. 51–75. Rejchman B.: Jędrzej Śniadecki i Darwin. Przyczynek do dziejów piśmiennictwa naukowego polskiego, „Niwa”, Warszawa 1874, R. III, t. V, nr 51–53, s. 54–56, 81–83, 102–103. Risse G.B.: The Brownian system of medicine; its theoretical and practical impli- cations, „Clio Medica” 1970, t. V, s. 45–51. – Kant, Schelling, and the Early Search for a Philosophical ‘Science’ of Medicine in Germany, „Journal of the History of Medicine” 1972, t. XXVII, nr 2, s. 145–158. – “Philosophical” Medicine in Nineteenth-Century Germany: An Episode in the Relations between Philosophy and Medicine, „The Journal of Medicine and Philosophy” 1971, t. I, nr 1, s. 72–92. Rosen G.: The Place of History in Medical Education, „Bulletin of the History of Medicine” 1948, t. XXII, s. 594–629. Bibliografia 291

Rosenthal R.: Max Neuburger, „Bulletin of the History of Medicine” 1955, t. XXIX, nr 4, s. 295–298. Ross J.: Jędrzej Śniadecki o roli ni teorii doświadczenia w nauce, „Przegląd Lekarski” 1968, R. XXIV, nr 11, s. 794–798. Rostafiński J.: O trzech książkach lekarskich z XVIII w. tego samego autora, „Krytyka Lekarska” 1902, R. VI, nr 6, s. 129–134. Rothschuh K.E.: Studien zu Friedrich Hoffmann (1660–1742), „Sudhoffs Archiv” 1976, t. LX, nr 3, s. 235–270. Rühl M.: August Ludwig Schlözer – Joachim von Schwarzkopf: Zur Produktion und Rezeption aufklärender Zeitungen [w:] Journalistik und Journalismen in Wandel 2011, s. 90–100. Salomon M.: Fuchs Leonhard, BLÄ, t. II, s. 637–639. Schönfeld W.: Medizingeschichtliche Vorlesungen in Heidelberg im 19. und 20. Jahrhundert bis zur Errichtung des Planmässigen Extraordinariats für Geschichte der Medizin, „Heidelberger Jahrbücher” 1961, R. V, s. 104–113. Seitz F.: Hecker Karl von, BLÄ, t. III, s. 110–111. Seligmann, Franz Romeo, BLÄ, t. V, s. 217–218. Siemion I.Z.: Praca chemiczno-analityczno Baltazara Hacqueta, „Analecta” 1996, R. V, nr 10, s. 95–125. Skobel F.: Dr. Franciszek Kostecki drugi z kolei profesor kliniki lekarskiej w Szkole Głównej Krakowskiej. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 5–7, s. 41–42, 48–49, 57–58. – Dr. Jerzy Chrysyjan Arnold. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 12, s. 100. – Dr. Józef Jakubowski. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 35, s. 297–298. – Dr. Ludwik Bierkowski. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. III, nr 37, s. 317–318. – Dr. Ludwik Gąsiorowski. Szkic biograficzny, „Przegląd Lekarski” 1874, R. XIII, nr 19, s. 160. – Wiadomość o stanie Wydziału Lekarskiego w Szkole Głównej Krakowskiej za rządu austriackiego, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1842, t. V, Oddz. I, s. 139–185. – Wiadomość o stanie wydziału lekarskiego w Szkole Głównej Krakowskiej od 1809 r. do r. 1817, „Rocznik Wydziału Lekarskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim”, Kraków 1843, t. VI, Oddz. I, s. 22–97. – Wiadomości o życiu Fryderyka Hechla Prof. Wydziału lekarskiego w Uniw. Jagiell., „Rocznik Towarzystwa Naukowego Krakowskiego” 1852, R. XXII, s. 118–134 [też w osobnym odbiciu. Numeracja stron 1–17]. – Wspomnienie o życiu i pracach naukowych R. J. Czerwiakowskiego nie- gdyś professora nauk lekarsk. w Szkole Głównej Krakowskiej, „Rocznik Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego”, Kraków 1838, t. I, Oddz. I, s. 61–76. – Wspomnienie o Józefie Sawiczewskim medycyny doktorze niegdyś profeso- rze farmacji w Uniwersytecie Jagiellońskim, „Pamiętnik Farmaceutyczny Krakowski”, 1836, t. III, s. 354–358. 292 Bibliografia

– Żywot Sebastyana Girtlera, „Rocznik Cesarsko Królewskiego Towarzystwa Naukowego Krakowskiego”1869, R. XL, s. 297–343. Skulimowski M.: Dzieje nauki i nauczania historii medycyny w Uniwersytecie Jagiellońskim i Akademii Krakowskiej, „Polski Tygodnik Lekarski” 1964, R. XIX, nr 8, s. 315-318. – Jedność ustroju i środowiska w pismach Jędrzeja Śniadeckiego, „Wiadomości Lekarskie” 1956, R. IX, nr 23, s. 1090–1095. Sobieszczański F.M.: Szopowicz Henryk, doktor medycyny i muzyki, „Encyklopedia Powszechna” Warszawa 1867, t. XXIV, s. 736. – Woźniakowski Ignacy Jakób, doktor medycyny, profesor uniwersytetu krakow- skiego, Encyklopedya Powszechna, Warszawa 1867, t. XXVII, s. 852–853. Sołtykowicz J.: O stanie Akademii Krakowskiey: od założenia jey w roku 1347, aż do teraźnieyszego czasu krótki wykład historyczny, Kraków 1810. Srebro Z.: Jędrzej Śniadecki – twórca nowoczesnej myśli przyrodniczej, „Przegląd Lekarski” 1968, R. XXIV, Ser. II, nr 11, s. 791–794. Sroka S.T.: Sedey Tomasz, PSB 1995–1996, t. XXXVI, s. 136–137. – Skobel Fryderyk Kazimierz, PSB 1997-1998, t. XXXVIII, s. 203–205. Stabrawa A., Ziemierski M.: Szaster Wincenty, PSB 2011, t. XLVII, s. 138–140. Stricker W.: Hoernigk, Ludwig, BLÄ, t. II, s. 251–252. Stieda L.: Blumenbach, Johann Friedrich B., BLÄ, t. I, s. 576–577. Stocki E.: Dr med. Bogusław Palicki (1813–1868), „Wiadomości Lekarskie” 1971, t. XXIV, nr 8, s. 793–795. – Jakubowski Jakub Józef (1796–1866), PSB 1962, t. X, s. 389. Strojnowski J.: Józef Oettinger (1818 – 1895), pierwszy habilitowany docent i pro- fesor historii medycyny na polskim uniwersytecie, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki”, 1970, R. XV, nr 1, s. 57–69. Szczucki W.: Ogólny rys wiadomości lekarskich, czyli propedeutyka do nauk me- dycyny zawierająca wykład systematyczny przedmiotów, których wymaga sztu- ka leczenia, Warszawa 1825 . Szokalski W.: O Jędrzeju Śniadeckim, a mianowicie o wpływie teorii jestestw orga- nicznych na ogólny rozwój biologii społecznej, „Dziennik IV Zjazdu Lekarzów i Przyrodników Polskich w Poznaniu”, Poznań 1884, nr 4, s. 18–22. – Uznanie zasług i wyrażenie wdzięczności prof. Tyrchowskiemu przez byłych jego uczniów, „Medycyna” 1885, t. XIII, nr 23, s. 410–413. Szumowski W.: Badurski Andrzej, PSB 1935, t. I, s. 213. – Czerwiakowski Rafał Józef, PSB 1938, t. III, s. 350–351. – Fryderyk Hechell jako historyk medycyny w świetle własnych pamiętników, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1929, t. IX, z. 1, s. 1–14. – Historia medycyny jako przedmiot wykładany medykom, „Polskie Czasopismo Lekarskie” 1921, Nr 8 [odbitka]. Szumowski W. (rec.): Oceny i sprawozdania. Wrzosek Adam. Jędrzej Śniadecki, życiorys i rozbiór pism. Kraków 1910, „Przegląd Lekarski” 1911, R. L, nr 3, s. 37–39. – Racjonalizm i empiryzm w medycynie i w jej historii, „Polska Gazeta Lekarska” 1926, R. V, nr 19, s. 368–370. Bibliografia 293

– Sprawa Sebastiana Petrycego z Akademią Jagiellońską. (Rzecz napisa- na z powodu 300-letniej rocznicy śmierci Petrycego), „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1927, t. VI, z. 2, s. 113–125. Śniadecki J.: Co to jest irrytacya? „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego”. 1839, t. II, nr 1, s. 41–63. – Krótki wykład systemu Galla z przyłączeniem niektórych uwag nad jego na- uką, „Dziennik Wileński” 1805, t. I, nr 1, s. 16–43. – Rozprawa o gorączce, „Dziennik medycyny, chirurgii i farmacyi”, Wilno 1830, nr 3, s. 335. Temkin O., Temkin C.L.: Wunderlich versus Haeser: a controversy over medical history. „Bulletin of the History of Medicine” 1958, t. XXXII, s. 97–104. – The New chair of the history of medicine and surgery at the faculty in Paris, „Lancent”, t. LXXIII, z. 1859, s. 394. Trzebiński S.: Brownizm w świetle Pamiętników Franka, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1924, t. I, nr 2, s. 113–126. – Zapatrywania Chałubińskiego na procesy życiowe i chorobę, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1929, t. IX, z. 2, s. 202–217. Wachholz L.: Boduszyński Wojciech Jerzy, PSB, 1936, t. II, s. 181. – Brodowicz Maciej Józef, PSB 1936, t. II, s. 443–444. – Halban Leon (1838–1897), PSB 1960, t. IX, s. 245-246. – Sto lat istnienia katedry medycyny sądowej w Uniwersytecie Jagiellońskim, „Przegląd Lekarski” 1905, R. XLIV, nr 1–6, s. 9–11, 22–24, 37–39, 50–52, 66–68, 82–84. – Ś.p. Leon Halban, „Krytyka Lekarska” 1897, R. I, nr 5, s. 165–169. Wacek S.: Henryk Eustachy Szopowicz dr medycyny i kompozytor, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1968, t. XXXI, z. 1, s. 45–53. – Girtler Sebastian, PSB 1959–1960, t. VIII, s. 3–4. Wereszycki H .: Bętkowski-Prawdzic Nikodem Felicjan, PSB, 1936, t. II, s. 4. Wiktor Z.: Witołd Ziembicki, „Polski Tygodnik Lekarski” 1951, t. VI, nr 23–24, s. 737–741. Winter G.: Choulant Johann Ludwig, BLÄ, t. II, s. 21–22. – Welsch, Gottfried, BLÄ, t. V, s. 894–895. Wojciechowski B .: Stanisław Wosiński lekarz XVII-go stulecia, „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 1896, t. XCII, nr 4, s. 998–999. Woźniakowski I.J.: Pochwała Józefa Rafała Czerwiakowskiego Filozofii i Medycyny Doktora, byłego Konsyliarza Nadwornego, tudzież Archiatra ś.p. Króla Stanisława Augusta, wysłużonego w Szkole Głównej Krakowskiey Anatomii, Chirurgii i Sztuki położniczey Professora, „Rocznik Towarzystwa Naukowego z Uniwersytetem Krakowskim połączonego” 1818, R. III, s. 155–198. Wrzosek A .: Album wybitnych Medyków Polskich. Józef Mianowski, „Nowiny Lekarskie” 1909, R. XXI, nr 4, s. 251–255. – Edmund Biernacki w pierwszych latach swej działalności naukowej (urywek z pracy o E. Biernackim), „Rocznik Lekarski” 1910–1912, t. II, s. 376–387. – Gąsiorowski Ludwik, PSB 1948, t. VII, s. 350–352. – Kilka słów w sprawie księgozbiorów w poszczególnych zakładach lekarskich Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Przegląd Lekarski” 1902, R. XLI, nr 9, s. 141. 294 Bibliografia

– List otwarty do redakcji Gazety Lekarskiej (w sprawie biblioteki Jędrzeja Śniadeckiego) „Gazeta Lekarska” 1904, R. XXXIX, t. XXIV, nr 26, s. 655–656. – Listy Jędrzeja Śniadeckiego do Księcia Adama Czartoryskiego, „Krytyka Lekarska” 1903, R. VII, nr 1, s. 1–10. – Ludwik Bierkowski, „Rocznik Lekarski” 1911 t. II, z. 2, s. 139–313. – Materyały do życiorysu Jędrzeja Śniadeckiego, „Krytyka Lekarska” 1905, R. IX, nr 4, s. 73–81, 130–134. – Nasze wydziały lekarskie, „Krytyka Lekarska” 1901, R. V, nr 11, s. 248–251. – O dobrym lekarzu. Wykład wstępny z propedeutyki lekarskiej, wygłoszony w Uniwersytecie Jagiellońskim dnia 9 maja 1908 r., „Nowiny Lekarskie” 1909, R. XXI, nr 1–2, s. 1–4, 73–77. – Przedmowa do Krótkiego Rysu Chemii dla użytku szkół narodowych Xięstwa Warszawskiego, „Wszechświat” 1903 [osobne odbicie]. – Rzut oka na rozwój czasopiśmiennictwa lekarskiego polskiego ze szczegól- nym uwzględnieniem pięćdziesięciolecia „Przeglądu Lekarskiego”, „Przegląd Lekarski” 1911, R. L, zeszyt jubileuszowy, s. 436–462. – Stefan Gaden, lekarz nadworny carów moskiewskich. Notatka historyczna, „Nowiny Lekarskie” 1910, R. V, nr 18 (Dział Krytyki Lekarskiej), s. 261–264. – Walery Jaworski jako twórca pierwszego w Polsce muzeum historji medy- cyny, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny oraz Nauk Przyrodniczych” 1925, t. III, z. 1, s. 6–7. – Wielkość Jędrzeja Śniadeckiego, „Nowiny Lekarskie” 1938, R. L, z. 10, s. 288–301. – W pięćdziesiątą rocznicę założenia Głównej Szkoły Warszawskiej, „Przegląd Lekarski” 1912, R. LI, nr 47, s. 671–675. – W sprawie podręczników lekarskich polskich, „Krytyka Lekarska” 1903, R. VII, nr 10, s. 218–223. – Zarys życia Jędrzeja Śniadeckiego i krótki rozbiór jego „Teoryi jestestw orga- nicznych”, Poznań 1905. – Z powodu notatki w No. 20-ym „Gazety Lekarskiej” o powstać mającej Bibliotece „Jędrzeja Śniadeckiego”, „Gazeta Lekarska” 1904, R. XXXIX, t. XXIV, nr 23, s. 568–569. – Z powodu zbliżającej się stuletniej rocznicy pierwszego wydania «Teoryi jestestw organicznych» Jędrzeja Śniadeckiego, „Krytyka Lekarska” 1902, R. VI, nr 5, s. 120–122. Zahorski W.: Profesor Józef Frank w Wilnie, „Krytyka Lekarska” 1900, R. IV, nr 4–6, s. 110–119, 146–155, 173–181. – Zarys dziejów Cesarskiego Towarzystwa Lekarskiego w Wilnie, „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 1898, t. XCIV, nr 1–2, s. 55–190 i 330–435. Zaremba W.: Kult Asklepiosa i połączone z nim wykorzystanie sztuki lekarskiej w Grecji starożytnej, „Nowiny Lekarskie” 1892, R. IV, nr 1–4, s. 34–36, 72–74, 127–131, 191–194. – Lecznictwo u Żydów ze szczególnym uwzględnieniem Talmudu, „Nowiny Lekarskie” 1896, R. VIII, nr 7, s. 419–422 i nr 10, s. 625–628 i 1897, R. IX, nr 5–7, s. 366–370, 465–469, 550–557. Bibliografia 295

– Pogląd historyczny na powstanie i rozwój domów leczniczych „Nowiny Lekarskie” 1894, R. VI, nr 2–7, s. 95–97, 148–154, 197–200, 247–250, 310– –313, 361–363. – Stanowisko Arystotelesa w dziedzinie nauk przyrodniczych i dziejach sztu- ki lekarskiej, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego” 1892, t. XIX, s. 573–598. – Stanowisko lekarskiego stanu w Rzymie starożytnym wobec nauki, spo- łeczeństwa i państwa, „Nowiny Lekarskie” 1893, R. V, nr 5, s. 303–307, nr 7–10, s. 434–440, 490–493, 574–575. – Szkic dziejów sztuki lekarskiej w Rossyi, „Nowiny Lekarskie” 1895, R. VII, nr 8–11, s. 416–421, 454–458, 518–520. – Zarazy nagminne w Wielkopolsce panujące aż do roku 1800, „Przegląd Lekarski” 1892, R. XXXI, nr 13–19, s. 157–158, 168–169, 180–182, 194–195, 207–208, 218–220, 230–232. – Zarys dziejów i rozwoju psychiatrii, „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 1900, t. XCVI, nr 2–4, s. 181–216, 411–522, 585–662. – Zarys dziejów Szkoły Lekarskiej w Salerno, „Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego” 1896, t. XXII, s. 47–110. – Zarys sztuki lekarskiej w Chinach, „Nowiny Lekarskie” 1889, R. I, nr 3, s. 153–156, nr 5–6, s. 256–259, 303–307, nr 8, s. 418–421, nr 10, s. 519–524. Zawadzki R.M.: Stanisław ze Skalbmierza, PSB 2003-4, t. XLII, s. 76–80. Zemanek A.: Józef Rostafiński (1850–1928) [w:] A. Zemanek (red.): Złota Księga Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi, Kraków 2000, s. 89–100. Zembrzuski L.: Krakowscy pionierzy medycyny sądowej, „Archiwum Medycyny Sądowej, Psychiatrii Sądowej i Kryminalistyki” 1955, t. VII, s. 124–133. – Nauczanie historii medycyny w Polsce, „Medycyna Warszawska” 1930, R. IV, nr 5, s. 139–146. – Wykłady z historii medycyny w Uniwersytecie Królewskim Warszawskim na podstawie skryptów Aleksander le Bruna, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 1936/1937, t. XVI, s. 118–134. Zieleniewski M.: Notatki do historyi akuszeryi w Polsce, „Tygodnik Lekarski” 1860, R. XIV, nr 48–50, s. 417–423, 429–433, 439–443. – Notatki do historyi akuszeryi w Polsce. Część II Bibliograficzno-krytyczne wyliczenie pism położniczych przez Polaków wydanych, 1861, R. XV, nr 3–8 oraz 31–35, s. 17–20, 27–30, 35–39, 48–50, 55–58, 63–67, 272–274, 279– 282, 287–290, 294–298, 304–309. – Przyczynek do historii akuszeryi w Polsce. Ustęp z rękopisu: „Zasady po- łożnictwa praktycznego przykładami z kliniki położniczej Uniwer. Jagiell. Zaczerpniętymi objaśnione”, „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warsza- wskiego” 1857 t. XIII, Ser. II, s. 197–269. – Wiadomości historyczne co do wielkiego dawniej rozpowszechnienia, a następ- nie zaniechania łaźni parowych u nas i postronnych, „Przegląd Lekarski” 1864, R. III, nr 5, s. 35–36; nr 7, s. 51–53; nr 9, s. 66–68; nr 11, s. 83–85; nr 15, s. 115– 118; nr 17, s. 133–134; nr 19, s. 148–150; nr 21, s. 164–167; nr 23, 181–182. Zieleńczyk A.: Geneza i charakterystyka kantyzmu polskiego, „Przegląd Filozoficzny” 1924, R. XXVII, z. 3–4, s. 162–163. 296 Bibliografia

Ziembicki W.: Bulikowski Franciszek Benedykt (1805–1882), PSB 1937, t. III, s. 124–125. – Dylągowski Bartłomiej, PSB 1948, t. VI, s. 54–55. Ziemski S.: Poglądy Metodologiczne Władysława Biegańskiego, „Archiwum Historii Medycyny” 1965, t. XXVIII, nr 1–2, s. 9–55. Znaczko-Jaworski I.: Jędrzej Śniadecki a Patersburska Akademia Nauk, „Kwartal- nik Historii Nauki i Techniki” 1967, t. XII, z. 1, s. 47–59. Zola-Morgan S.: Localization of Frain Function; The legacy of Franz Joseph Gall (1758–1828), „Annual Review of Neuroscience” 1995, t. XVIII, s. 359–385 [za:] http://www.annualreviews.org/doi/alos/10.1145/amurev.ne (dostęp: 05.2015). Zwolski S.: Inspiracje powstania zbiorów Muzeum Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Przegląd Lekarski” 1995, R. LII, nr 2, s. 71–72. – Jan Lachs jako historyk medycyny, „Przegląd Lekarski” 1991, R. XLVIII, nr 2, s. 258–262. – Lachs (Lax, Laks) Jan (Jonas, Jonasz) [w:] Słownik Biograficzny Polskich Nauk Medycznych XX wieku, Warszawa 1994, t. I, z. 2, s. 71–73. – Muzeum Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, „Forum Bibliotek Medycznych” 2014, R. 7, nr 1, s. 426-443. Zwoździak W.: Historia Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Lwowskiego, „Archiwum Historii Medycyny” 1964, t. XXVII, nr 1–2, s. 11–31 i nr 3, s. 193–226 oraz 1965; t. XXVIII, nr 1–2, s. 57–85. Żbikowski A., Żebrowski A.: Oettinger Józef, „Polski Słownik Judaistyczny” Warszawa 2003, t. II, s. 251. Żuliński T.: Zasady teoryi jestestw organicznych Jędrzeja Śniadeckiego, ocenia- ne ze stanowiska dzisiejszych pojęć fizyjologicznych, „Rocznik Towarzystwa Przyrodniczego Naukowego Poznańskiego” 1874, t. VIII, s. 124–247.

PRACE W WRESJI ELEKTRONICZNEJ Alfsen G.C., Ellingsen C.L., Hernæs L.: „The child has lived and breathed” Forensic examinations of newborns 1910–1912 „Tidsskr Nor Legeforen” 2013, t. CXXXIII, nr 23–24, s. 2498–501; doi: 10.4045/tidsskr.13.0898 [za:] http:// tidsskriftet.no/pdf/ (dostęp: 24.10.2013). Berns U.: Science, Politics, and Friendship in the Works of Thomas Lovell Beddoes, University Delaware Press 2012, s. 241–244 [za:] https://books.google.pl (do- stęp: 06.2015). Braunstein J.F.: Daremberg et les débuts de l’histoire de la médecine en France/ Daremberg and the beginning of history of medicine in France „Revue d’ histo- ire des sciences” 2005, T. LVIII, nr 2, s. 367–387 doi : 10.3406/rhs.2005.2253 [za:] http://www.persee.fr/web/revues/home/prescript/article/rhs (dostęp: 02.2015). Brock W .H :. Justus Von Liebig. The Chemical Gatekeeper, Cambridge 1997 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 05.2015). Broman T.H.: The Transformation of German Academic Medicine, 1750–1820, Cambridge University Press, Cambridge 1996 [za:] https://books.google.pl (do- stęp: 06.2015). Bibliografia 297

Carus J.V.: Hebenstreit, Ernst, ADB, t. XI, s. 196 [za:] https://de.wikisource.org (dostęp: 10.2015). Collier G.F.: A Translation of the Eight Books of Aul. Corn. Celsus on Medicine, London 1831 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 04.12.2006). Conrad L.I., Nutton V., Neve M., Porter R., Wear A. (prac. zbior.): The Western Medical Tradition: 800 BC to AD 1800, Cambridge University Press, Cambridge 1995 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 10.2015). Deltete R.J.: Friedrich Wilhelm Ostwald (1853–1932) [w:] A.I. Woody, R.F. Hendry, P. Needham (red.): Philosophy of Chemistry North Holland 2012, s. 101–112 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 08.2015). Delaunay P.: Le monde médical Parisien au dix-huitième siècle, Paris 1906 [za:] https://archive.org (dostęp: 05.2015). Elgood C.: A Medical History of Persia and the Eastern Caliphate: From the Earliest, Cambridge University Press 2010 [za:] www. books.google.pl (dostęp: 04.2015). Gmerk M.D.: Introduction [w:] M.D. Gmerk, B. Faniti (red.): Western Medical Thought from Antiquity to the Middle Ages, Harvard University Press, 2002 (Reprint edition) [za:] https://books.google.pl (dostęp: 06.2015 ). Grendler P.F.: The Universities of the Italian Renaissance, The John Hopkins University Press 2002, s. 341–342 [za:] http://books.google.pl (dostęp: 09.01.2002). Gurlt E.: Mauchart, Burchard David, ADB, t. XX, s. 687 [za:] https://de.wikisource. org (dostęp: 10.2015). Gümbel von W.: Baumer Johann Wilhelm, ADB, t. II, s. 157 [za:] http:// de.wikisource.org (dostęp: 09.2015). Hill R.V.: The contributions of the Bartholin family to the study and practice of clinical anatomy, „Clinical Anatomy” 2007, t. XX, s. 113–115; DOI: 10.1002/ ca.20355 [za:] http://onlinelibrary.wiley.com (dostęp: 22.09.2006). Hirsch A .: Alberti Michael, ADB, t. I, s. 214 [za:] http://de.wikisource.org (dostęp: 10.2015). Hirsch A .: Eschenbach, Christian Ehrenfried, ADB, t. VI, s. 338 [za:] https:// de.wikisource.org (dostęp: 10.2015). Hirsch A .: Raimann: Johann Nepomuk Ritter v. R, ADB, t. XXVI, s. 178 [za:] http://de.wikisource.org (dostęp: 10.2015). Index lectionum publice privatimque in Universitate Litterarum Jenensi per aestaten anni MDCCCXX inde a VIII Maii instituendarum – Jenae, 1820, „Isis”, R. 1820, t. I, z. 1–6, s. 395–396 [za:] http://zs.thulb.uni-jena.de/receive/ jportal_jparticle_00139930 (dostęp: 03.2015). Jantsch M.: Raimann, Johann Nep. von, Österreichisches Biographisches Lexikon 1815–1950, Wien 1983, t. VIII, s. 392 [za:] http://www.biographien.ac.at/obl (dostęp: 05.2015). „Jenaische allgemeine Literatur-Zeitung”, Januar 1831, nr 5, s. 35–36 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 05.2015). Johnstone R.W.: „William Cullen”, „Medical History” 1959, t. III, nr 1, s. 33–46, doi:10.1017/s0025727300024236 [za:] https://www.ncbi.nlm.nih.gov (dostęp: 05.2015). 298 Bibliografia

Keithley J.F.: The Story of Electrical and Magnetic Measurements: From 500 B.C. to the 1940’s, New York 1999 [za:] http://books.google.pl (dostęp: 03.2015). Knipper M .: Medizin zwischen Wissenschaft und Heilkunst? Der Gießener Internist und Medizinhistoriker Georg G. Honigmann (1863–1930) und die „Krise der Medizin“ zur Zeit der Weimarer Republik [w:] U. Enke (red.): Die Medizinische Fakultät der Universität Gießen: Institutionen, Akteure und Ereignisse von der Gründung 1607 bis ins 20. Jahrhundert, Franz Steiner Verlag, Stuttgart 2007, s. 375 [za:] https://www.uni-giessen.de/cms/fbz/fb11/institute/histor/mi- tarbeiter/downloadsmk/KnipperM_2007_Honigmann (dostęp: 06.2015). Lellouch A.: La chaire française d’Historie de la Médecine: cent ans d’historie (1795–1898). Communication présentée à la séance du 23 mars 1991 de la Société française d’Histoire de la Médecine [za:] www.biusante.parisdescartes. fr (dostęp: 07.2015). Lemoine A.: Le vitalisme et l’animisme de Stahl, Paris 1864 [za:] https://archive. org (dostęp: 04.09.2009). Mackowiak P.A., Worden G.: Carl Reinhold August Wunderlich and the Evolution of Clinical Thermometry, „Clinical Infectious Diseases” 1994, t. XVIII, nr 3, s. 458-467 [za:] http://www.jstor.org (dostęp: 06.2015). Müller J.: Bildungsgeschichte der Genitalien aus anatomischen Untersuchungen an Embryonen des Menschen und der Thiere; nebst einem Anhang über die chirurgische Behandlung der Hypospadia, Düsseldorf 1830 [za:] www.google. pl/books (dostęp: 21.04.2010). Neubauer J.: Dr. John Brown 1735–1788 and early German romanticism, „Journal of the History of Ideas” 1963, t. XXVIII, nr 3, s. 367–382 [za:] http://www.jstor. org (dostęp: 05.2015). Nowakowska-Zamachowska M.: Towarzystwo Lekarskie Krakowskie 1866−1914 Komisja Balneologiczna (praca doktorska), Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum Wydział Lekarski, Kraków 2008 [za:] http://dl.cm-uj.krakow.pl (do- stęp: 06.2015). Olson R.G.: Science and Scientism in Nineteenth-Century Europe, USA 2008 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 05.2015). Pearce J.M.: Thomas Sydenham, The British Hippocrates, „Journal of Neurology, Neurosurgery and Psychiatry” 1995, t. LVIII, nr 3, s. 292 [za:] http://www. ncbi.nlm.nih.gov (dostęp: 06.2015). Porter R. (red.): Cambridge History of Science. Eighteenth century science, Cambridge 2003, t. IV [za:] https://books.google.pl (dostęp: 04.2015). Rosen G.: A History of Public Health, The John Hopkins University Press, New York 1993 [za:] https://books.google.pl (dostęp: 07.2015). Smith S.: History and Development of Forensic Medicine, „British Medical Journal” 1951, t. I, nr 4707, s. 599–607 [za:] http://www.ncbi.nlm.nih.gov (do- stęp: 05.2015). Soloviev Y.Y.: 240th anniversary of the birth of Georges Cuvier (1769–1832), Paleontological Journal” 2010, t. XLIV, nr 6, s. 708–712 [za:] http://link.sprin- ger.com (dostęp: 16.12.2010). Bibliografia 299

Steudel J.: Medical History in German Medical Education, „Medical History” 1970, t. XIV, nr 2, s. 202–207 [za:] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/ PMC1034042 (dostęp: 04.2015). Temkin O.: Soranus’ Gynecology, Baltimore 1956 [za:] https://books.google.pl (do- stęp: 05.2015). Teyssou R.: Quatre siècles de thérapeutique médicale du XVIe au XIXe siècle en Europe, L’ Hartmann, Paris 2007 [za:] www.google.pl/books (dostęp: 01.09.2007). Tiess D.: Christian Friedrich Ludovic Wildberg (1765–1850). Rätlicher Professor für (gerichtliche) Arzneikunde und Physikus in Rostock 1821–1825, „Gesellschaft für Toxikologische und Forensische Chemie” 2006, t. LXXIII, nr 1, s. 29–39 [za:] http://www.gtfch.org (dostęp: 06.2015). Tsouyopoulos N.: The Influence of John Brown’s Ideas in ,Germany „Medical History” 1988, Supplement 8, s. 63–74 [za:] journals.cambridge.org (dostęp: 06.2015). Virmond W.: Die Vorlesungen der Berliner Universität 1810–1834 nach dem deu- tschen und nach dem deutschen und lateinischen Lektionskatalog sowie den Ministerialakten, Berlin, Akademie Verlag, 2011, s. 19 [za:] https://books.go- ogle.pl (dostęp: 20.04.2011). Wunschmann E .: Sprengel Kurt Polikarp, ADB, t. XXXV, s. 296–298 [za:] http:// www.deutsche-biographie.de (dostęp: 2.10.2015).

SPIS ILUSTRACJI

Ryc. 1. Prof. Franciszek Kostecki (1758–1844). Olej na płótnie, kopia wykonana z portretu rodzinnego. Fotografia ze zbiorów KHM UJ CM. . . 24 Ryc. 2. Prof. Wojciech Boduszyński (1768–1832). Litografia ze zbiorów KHM UJ CM...... 30 Ryc. 3. Strona tytułowa pierwszego tomu Versuch einer pragmatischen Geschichte der Arzneykunde autorstwa Kurta Sprengla. Halle 1821. Wydanie trzecie, poprawione i uzupełnione. Zbiory KHM UJ CM. . . . 32 Ryc. 4. Prof. Sebastian Girtler (1767–1833). Miedzioryt ze zbiorów KHM UJ CM ...... 42 Ryc. 5. Prof. Julian Sawiczewski (1795–1854). Litografia ze zbiorów KHM UJ CM ...... 60 Ryc. 6. Prof. Fryderyk Hechel (1795–1851). Olej na płótnie. Fotografia ze zbiorów KHM UJ CM...... 66 Ryc. 7. Strona tytułowa Opuscula ad medicinae historiam pertinentia autorstwa Johanna Ch. Ackermanna. Lipsk 1797. Ze zbiorów KHM UJ CM ...... 67 Ryc. 8. Strona tytułowa Historii medycyny Heinricha Haesera w przekła- dzie Henryka Łuczkiewicza. Warszawa 1876–1886. Ze zbiorów KHM UJ CM ...... 72 Ryc. 9. Strona tytułowa pracy Fryderyka Hechla Historyczno-krytyczne badania początku i wzrostu medycyny sądowej, Kraków 1839. Ze zbio- rów KHM UJ CM...... 75 Ryc. 10. Fryderyk Hechel, Historiae medicinae. Kraków. Rękopis powsta- ły między 1835 a 1838 rokiem. Prawdopodobnie spisany przez ówczesnego studenta medycyny [Ludwika] Przybyłkę. Ze zbiorów KHM UJ CM. . . . . 86 Ryc. 11. Strona tytułowa pierwszej na Wydziale Lekarskim UJ dysertacji doktorskiej z historii medycyny . Franciszek Bulikowski De aquis natura- libus medicatis provincarium antique Poloniae, Kraków 1834. Ze zbiorów KHM UJ CM...... 92 Ryc. 12. Prof. Maciej Józef Brodowicz (1790–1885). Fotografia wykonana w atelier A. Szuberta w Krakowie. Ze zbiorów KHM UJ CM...... 96 Ryc. 13. Prof. Józef Majer (1808–1899). Źródło: Dodatek „Przeglądu Lekar- skiego” 1899, R. XXXVIII, nr 28...... 102 Ryc. 14. Strona tytułowa I tomu „Rocznika Wydziału Lekarskiego w Uniwer- sytecie Jagiellońskim”. Kraków 1838. Ze zbiorów KHM UJ CM. . . . . 103 Ryc. 15. Prof. Fryderyk Skobel (1806–1876). Fotografia wykonana w Zakładzie fotograficznym Walerego Rzewuskiego w Krakowie. Ze zbiorów KHM UJ CM...... 114 302 Spis ilustracji

Ryc. 16. Schemat historii chirurgii w Polsce sporządzony ręką prof. Ludwika Bierkowskiego. Zbiory KHM UJ CM...... 118 Ryc. 16a. Schemat historii chirurgii w Polsce sporządzony ręką prof. Ludwika Bierkowskiego. Zbiory KHM UJ CM...... 119 Ryc. 17. Prof. Maciej Leon Jakubowski (1837–1915). Ze zbiorów KHM UJ CM ...... 122 Ryc. 18. Prof. Józef Oettinger (1818–1895). Fotografia ze zbiorów KHM UJ CM ...... 136 Ryc. 19. Rozprawa habilitacyjna Józefa Oettingera Umiejętność lekarska wobec szkół, a w szczególności wobec urojonej szkoły dawnej i nowej. Badanie historyczno-krytyczno-lekarskie, Kraków 1863 z odręczną dedykacją jej autora dla prof. Fryderyka Skobla. Ze zbiorów KHM UJ CM ...... 142 Ryc. 20. Zachowany w rękopisie Wstęp do wykładu historii medycyny spisany przez Józefa Oettingera. Ze zbiorów KHM UJ CM...... 149 Ryc. 21. Rękopis monografii Józefa Oettingera Rys historii medycyny powszechnej, Kraków lata siedemdziesiąte XIX wieku. Ze zbiorów KHM UJ CM...... 164 Ryc. 22. List prof. Polikarpa Girsztowta do Józefa Oettingera z 1870 roku. Na odwrocie karty brudnopis odpowiedzi Oettingera. Ze zbiorów KHM UJ CM ...... 166 Ryc. 23. Prof. Leon Blumenstok-Halban (1838–1897). Fotografia ze zbio- rów KHM UJ CM...... 169 Ryc. 24. Dr Michał Zieleniewski (1821–1896). Źródło reprodukcji: „Tygod- nik Ilustrowany” 1880, t. IX, s. 192...... 176 Ryc. 25. Strona tytułowa monografii Wacława Zaremby Pogląd na stan sztuki lekarskiej w Indjach starożytnych, Poznań 1891. Ze zbiorów KHM UJ CM...... 182 Ryc. 26. Prof. Ludomił Korczyński (1867–1936). Zdjęcie wykonane w pra- cowni fotograficznej J. Sebalda w Krakowie. 1896 rok. Ze zbiorów KHM UJ CM ...... 190 Ryc. 27. Strona tytułowa pracy Józefa Rostafińskiego Medycyna na Uniwersytecie Jagiellońskim w XV wieku, Kraków 1900. Ze zbiorów KHM UJ CM ...... 197 Ryc. 28. Prof. Adam Wrzosek (1875–1965). Zdjęcie ze zbiorów KHM UJ CM...... 202 Ryc. 29. Informacja sporządzona przez Adama Wrzoska dla studentów Wydziału Lekarskiego UJ zawiadamiająca o odwołaniu wykładu z historii medycyny. Ze zbiorów KHM UJ CM...... 209 Ryc. 30. Strona tytułowa pierwszego tomu monografii Adama Wrzoska poświęconej Jędrzejowi Śniadeckiemu Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism, Kraków 1910. Ze zbiorów KHM UJ CM...... 223 Ryc. 31. Dr Jan Lachs (1869–1954). Zdjęcie ze zbiorów KHM UJ CM. . . . 246 Ryc. 32. Prof. Leon Wachholz i Jan Olbrych wraz z asystentami w Zakładzie Medycyny Sądowej UJ. Lata trzydzieste XX w. Zdjęcie ze zbiorów KHM UJ CM...... 256 Ryc. 33. Prof. Walery Jaworski (1849–1924). Zdjęcie wykonane przez dr. Korolewskiego. Kraków 1905 rok. Ze zbiorów KHM UJ CM ...... 265 INDEKS NAZWISK

Abicht Adolf 75, 76, 126 Benis Artur 254 Abu Bakr Muhammada ibn Zakarijja Berge Anne La 18 ar-Razi, zob. Rhazes Bernard Claude 131, 158, 159, 221, 233 Ackermann Johann Ch. 48, 66, 67, 68, Berthold Carl Seemann 231 69, 273 Berzelius Jöns Jacob 237 Adamowicz Adam Ferdynand 76, 83 Bichat François Xavier 228 Adams Edward W . 55 Bielski Marcin 183 Albert Wielki 196 Biernacki Edmund 222, 236, 241, 242 Alberti Michał 81, 82 Biegański Władysław 52, 203, 217, 236 Aleksander z Trales 53 Bieliński Józef 17, 27, 48, 49, 66, 75, 76, Alfsen Cecilie G. 63 177, 223, 238, 243 Anaksagoras 88 Bieńkowska Maria 175, 179 Aretaeus 247, 248, 249, 250, 251 Bierkowski Ludwik 74, 113, 117, 118, Arystoteles 14, 61, 181, 252 119, 120, 192, 201, 207, 238, 239, Asklepiades z Bitynii 249 240, 241, 264, 266, 274 Bilikiewicz Tadeusz 75, 76, 201, 214, 222 Baas Johann Hermann 133 Birkenmajer Aleksander 102 Bacon Francis 154, 157 Bleker Johanna 46, 73 Badurski Jędrzej 23, 99, 103, 189, 253 Blumenbach Johann Friedrich 24, 25, 227 Baliński Michał 219, 224, 230 Blumenstok-Halban Leon 148, 149, 161, Banach Andrzej Kazimierz 37 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 186, Bandtkie Jerzy Samuel 12 255, 257, 259, 274 Baran Erazm 167 Boduszyński Wojciech 29, 30, 31, 34, 35, Baraniecki Adrian 177 56, 125, 258 Baranowski Włodzimierz 143 Bodzoń Anna 92, 136, 140 Bardach Juliusz 76 Bohn Johannes 171 Barg Leszek 11, 17 Boerhaave Hermann 51, 55, 80, 89, 108, Berns Ute 227 156, 249 Barthez Paul Joseph 54, 55, 234 Bogusz Józef 117 Bartholin Thomas 62 Bolechała Filip 82 Bartkiewicz Bronisław 150 de Bordeu Teofil 54, 234 Barycz Henryk 14, 74 Borzym Stanisław 134, 229 Baumer Johann Wilhelm 85 Boschung Urs 55 Beck Theodric Romeyn 168 Botkin Siergiej 241 Bednarczyk Andrzej 227, 232, 233, 248 Brachet Jean-Louis 46 Bellovacensis Wincenty 196 Brandowski Alfred Roch 161 304 Indeks nazwisk

Braunstein Jean-François 132 Cullen William 51, 55, 234, 236 Brent Josef 255 Cuvier Georg 227 Brock William H. 221, 231 Czacki Tadeusz 77, 173, 253 Brodowicz Maciej Józef 59, 60, 67, 68, 71, Czermak Wiktor 163 92, 93, 95, 96, 97, 98, 99, 125, 161, 186, Czerwiakowski Rafał Józef 37, 39, 40, 189, 191, 192, 240, 258, 264, 266, 274 102, 113, 114, 122, 123 Broman Thomas H. 31, 34 Broussais François-Joseph-Victor 234, Ćwirko-Godycki Michał 206 235 Brown John 55, 56, 226, 234, 235 Daremberg Charles V. 131, 132, 145 Brożek Jan 109, 110 Darwall John 168 Brudziński Józef 121 Darwin Charles 131, 225, 231 Brut André Jean 77 Darwin Erazm 51 Brzozowski Stanisław 229, 260 Daszkiewicz Piotr 260 Brun Aleksander Le 48 Davy Humphry 237 Brühier Jacques-Jean 82 Dąbrowski Stefan 227, 228 Bryk Antoni 138, 259 Delaunay Paul 18 Brzeziński Tadeusz 55 Deltete Robert J. 221 Bucewicz Nestor 223 Democedes 88 Bujak Władysław 121 Demokryt z Abdery 88, 252 Bulikowski Franciszkek 91, 92, 125, 274 Descartes Réné patrz Kartezjusz Bunge Mario 221 Dietl Józef 136, 192 Burns William E. 24, 55 Diodor Sycylijski 61 Busse Helmut 227 Dioskurides 252 Butler Sara M. 79 Długosz Jan 93, 106, 165, 183 Büchner Ludwig 221 Domański Stanisław 136, 148, 175 Domosławski Zbigniew 46 Cabanis Pierre 19 Dunin Teodor 238 Carus Julius Victor 63 Dutkowa Renata 23 Castellano Pierre 88 Dybiec Julian 37, 133, 145, 167 Celsus 247, 248, 249, 250, 251, 252 Dylągowski Bartłomiej 11, 12, 13 Cezar Gajusz Juliusz 257 Dziarkowski Hiacynt (Jacek) 26, 27, 47, Chałubiński Tytus 207, 208, 236, 238, 48 266, 274 Charcot Jean-Martin 242 Eble Burkard 69, 70 Chaumeton François-Pierre 77 Elgood Cyril 12 Chłapowski Franciszek 236 Empedokles 88 Choulant Ludwik 72, 150 Enke Ulrike 20 Chamcówna Mirosława 17, 20, 26, 29, Erdmann Johann Friedrich 19 37, 57, 84 Eschenbach Christian Ehrenfried 63 Chrościejowski Jan Hieronim 121 Estreicher Antoni 138, 199 Chrzęściewski Lucjan 222, 227 Eulner Hans-Heinz 20, 45, 126 Corlieu Auguste 19 Eutropius 88 Colland Friedrich 176 Collier George Frederick 249 Faniti Bernardino 34 Comte August 131, 132, 186, 211, 269 Fassbender Heinrich 250 Codronchi Giovani Battista 173 Feuerbach Ludwik 221 Indeks nazwisk 305

Fidelis Fortunat 62, 168 Gromow Siergiej Aleksandrowicz 172 Flis Kazimierz 265 Gruber Georg B. 76 Florus 88 Gruner Christian Gottfried 48 Floryńska Halina 134, 229 Gryglewski Ryszard W. 18, 27, 33, 41, Fontana Walenty 110, 253 46, 47, 48, 52, 133, 136, 150, 164, Forget Charles-Polydor 236 240, 263, 264 Foës Anuce 160 Grzegorz z Sanoka 119 Frank Johann Peter 29, 85, 86, 226, 236 Gurlt Ernst 81 Frank Józef 56, 235 Gümbel Wilhelm von 85 Friedländer Ludwig Hermann 70 Friend John 68, 69 Haage Bernard D . 132 Fritz Józef 121 Hahnemann Samuel 88 Fuchs Leonhard (Leonhat) 12 Haigh Elizabeth L. 55 Hajdukiewicz Leszek 11, 109 Gaden Stefan Dawid 243 Hałatkiewicz Feliks 137 Gajda Zdzisław 8, 18, 50, 51, 60, 68, 97, Haeckel Ernst 221 102, 264 Haller Albrecht von 18, 55 Gall Franz Josef 106, 232 Händel Konrad 81 Galvani Luigi 234 Hanezko z Szamotuł 120 Garrison Fielding Hudson 19, 46, 214 Hannaway Caroline 18 Gąsiorowski Ludwik 11, 13, 77, 78, 80, Haeser Heinrich (Henryk) 7, 46, 56, 70, 105, 109, 111, 113, 118, 136, 138, 141, 71, 72, 73, 89, 126, 141, 151, 152, 145, 150, 165, 177, 178, 183, 186, 191, 159, 163, 168, 242, 249, 250, 273 199, 224, 242, 243, 254, 258, 274 Hacquet de la Motte Baltazar 260 Gerabek Werner 132 Harvey William 51, 54, 62, 73, 156, 171 Giedroyć Franciszek Dowmont 13, 196, Hebenstreit Johann Ernst 63 205, 242, 243, 254 Hechel Fryderyk 9, 32, 38, 65, 66, 67, 68, Gilewski Karol 259 69, 70, 71, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, Girsztowt Polikarp 117, 118, 165, 166, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 239 103, 113, 125, 126, 135, 137, 138, 141, Girtler Sebastian 26, 38, 39, 41, 42, 43, 44, 150, 167, 168, 170, 171, 185, 192, 210, 45, 47, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 259, 266, 269, 273, 274 58, 59, 60, 61, 63, 64, 67, 83, 84, 89, 96, Hecker August Friedrich 29, 32, 34, 44, 103, 125, 258, 259, 273, 274 45 Gmerk Mirko D. 34 Hecker Justus Karl 19, 45, 46, 60, 66, Gołębiowski Stanisław Z. 104 67, 68, 69, 70, 71, 72, 126, 150, 152, Goulin Jean 19 155, 156, 273 Gourevitch Danielle 131 Heischkel Edith 18, 32, 68 Grabowski Ambroży 178, 197 Helmont Jan Baptysta van 54, 89, 227 von Graefe Karl Ferdinand 239 Hendry Robin F. 221 Granz Tobias 81 Henschel August 73, 178 Gregory Jacob 236 Heraklit z Efezu 88 Grendler Paul F. 108 Herberski Wincenty 75 Griffiths G.E. 18 Hernæs Lotte 63 Griffiths Ralph 18 Herodot 61 Grochowski Jan 117 Herofilos 250 Grochowski Mieczysław 231 Higier Henryk 217 306 Indeks nazwisk

Hildenbrand Johann Valentin von 260 Klecki Karol 210 Hill Robert V. 62 Klecki Kazimierz 203, 204 Hirsch August 63, 70, 81, 95 Klęsk Adolf 238 Hoffmann Friedrich 82, 234 Kluge Karl von 117, 239 Honoriusz II 196 Knipper Michael 20 Hoven Friedrich Wilhelm von 88 Knobloch Michał 258 Hoyer Henryk 134, 155 Knot Antoni 121 Hozjusz Marcin 253 Knott John 106 Hörnigk Ludwik von 85 Kazimierz Wielki 50, 161, 195, 196 Huber Johann Ch. 248 Konaczewicz Innocenty 39 Hufeland Christoph Wilhelm 123, 227 Kopczyński Ferdynand 259 Huisman Frank 18, 32, 33, 46, 72, 131, Kopernik Mikołaj 119 151 Korczyński Sas Edward 190, 192, 264, Hulewicz Jan 101 266, 270, 274 Korczyński Ludomił 30, 96, 99, 189, 190 Infusino Mark 53 Korneliusz Nepos 88 Isensee Emil 70 Korolewicz Bolesław 265 Kosiek Zdzisław 59, 195 Jakubowski Maciej Leon 121, 122, 123, Kossmann Robby 248 124 Kostecki Franciszek 7, 9, 23, 24, 25, 26, Jakubowski Józef 91, 113, 140 29, 35, 38, 39, 57, 113, 125 Jan z Dobrej 198 Kostrzewski Józef 265, 266 Jan de Saccis 101, 102 Kostrzewski Jakub 176 Jan z Głogowa 106 Kośmiński Stanisław 11, 13, 23, 29, 38, Janikowski Stanisław 143, 259 47, 48, 49, 65, 77, 92, 93, 111, 121, Janocki Jan 109 139, 243, 254 Janovsky Vítězslav (Victor) 170 Kozłowska-Budkowa Zofia 198 Jantsch M. 95 Kozłowski Józef 44 Jaworski Józef 93 Kozub-Ciembroniewicz Wiesław 136 Jaworski Walery 165, 210, 217, 263, Kozubowski Antoni 192 264, 265, 266, 267, 270, 274 Kragh Helge 18 Jenner Edward 30, 261 Krakowiecka Ludmiła 65, 87, 183 Jeszke Jaromir 8, 17, 33, 34, 125, 133, Krakowiecki Jerzy 206 150, 214 Kramsztyk Zygmunt 134, 155, 203, 225, Joannes de Sacchia zob. Jan de Saccis 226, 231, 237, 274 Johnstone Robert William 55 Krawczuk Zdzisław 77, 136 Jordan Henryk 245, 246 Kroke Claudia 227 Kromer Marcin 183, 257 Kaiser Wolfram 31 Krzyżanowski Stanisław 246 Kalwaryjska Halina 260 Kułakowski Henryk 224, 225 Karol V 79 Kümper Hiriam 79 Kartezjusz 157 Kühn Karol Gottlieb 160 Keil Gundolf 132 Kühne Wilhelm 242 Keithley Joseph F. 234 Kwaśnicki August 191, 192, 193, 270 Kierski Emil 78 Kieser Dietrich Georg von 20 Lachs Jan 191, 198, 199, 245, 246, 247, Klebs Edwin 20 248, 249, 250, 251, 252, 253, 254, 270, 274 Indeks nazwisk 307

Lammel Hans-Uwe 33, 46 Marcinkowski Karol 207 Langenbeck Maximilian Adolf 168 Markiewicz Stanisław 169 Langie Adam 220 Maschka Joseph 170 Lejman Kazimierz 117 Masoch Franciszek 261 Lellouch Alian 19 Maślankiewiczowa Zofia 195 Lemoine Albert 228 Mauchart Burkhard Dawid 81 Lensky Erna 135 Maxwell Harold 249 Lessing Michael Benedikt 69, 70 Meixner Stanisława 239 Libawiusz Andrzej 173 Mende Ludwik Caspar Julius 76, 83, Liebig Justus von 221, 231 170, 173 Lindeboom Gerrit A. 55, 62 Mercurialis Hieronim 121, 122 Linhard Ignacy 44 Metzger Johann 82 Lisiewicz Jerzy 92, 136, 140, 189, 191, Mianowski Józef 220, 236, 242, 243 245 Moleschott Jacob 221 Littré Émile 131, 132, 160 Montanus della Monte Jan Babtysta Loos Johann Jakob 19 108 Lotze Rudolf Hermann 236 Morawski Kazimierz 14 Lukian z Samostat 140 Morgagni Giovanni Battista 55, 63, 156 Mozołowski Włodzimierz 237 Łagowski Stanisław 198, 220, 229, 231, Mrozowska Kamila 8, 17, 20, 26, 29, 37, 233 42, 57, 84, 95, 96, 97, 99 Łopacki Jacek 253 Muczkowski Antoni 178 Łucki Jan 259 Muczkowski Józef 161, 162, 165 Łuczkiewicz Henryk 72, 93, 150 Musielak Michał 202, 207, 224, 229, 238 Łukasz św . 12 Muszyński Maciej 137 Łukaszewicz Józef 183 Müller Johannes 131, 230 Łyskanowski Marcin 26 Naegele Friedrich Karl 19 Maciej (Karpiga) z Miechowa 12, 162, Najmanowicz Krzysztof 11 163, 195, 253 Naruszewicz Adam 183 Maciejewski Wacław Aleksander 106 Natanson Ludwik 153 Mackowiak Philip A. 151, 202 Nawrocki Feliks 224 Maćkowiak Zenon 202, 207, 224, 229, Needham Paul 221 238 Nehring Władysław 105 Magendi François 131 Nencki Marceli 231 Magnus Hugo 252 Neubauer John 56 Majer Józef 11, 13, 23, 29, 30, 78, 97, Neubig Andreas 219 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, Neuburger Max 82, 217, 245, 246, 248 108, 109, 110, 111, 118, 125, 135, Neve Michael 79 141, 146, 150, 161, 165, 186, 189, Niemeyer Felix von 236 191, 192, 195, 239, 258, 274 Nikander 257 Majkowski Julian 175 Novicampianus patrz Nowopolski Majmonides 257 Wojciech Majorek Czesław 17 Nowacki Tadeusz 37 Mandressi Rafael 18 Nowakowska-Zamachowska Monika Manouvrier Léonce 203 175 Marcin z Olkusza 162 Nowicki Emilian Klemens 47, 48, 126 308 Indeks nazwisk

Nowopolski [Nowopolczyk] Wojciech 109 Placzek Siegfried 82 Nutton Vivian 79 Pliniusz 257 Plutarch 61, 257 O’Neill Ynez V. 53 Płonka-Syroka Bożena 32, 55, 56, 70, Ochocki Gabriel 12 72, 73 Oczko Wojciech 12, 89, 163 Podgórska-Klawe Zofia 46 Oddi Marco degli 108 Ponikło Stanisław 259 Oelhafius Joachim 106 Porcyanko Konstaty 49 Oettinger Józef 9, 10, 32, 74, 75, 78, 92, Porter Roy 79, 227 93, 95, 115, 125, 134, 135, 136, 137, Prioreschi Plinio 250 138, 140, 141, 142, 143, 144, 145, Pross Wolfgang 55 146, 147, 148, 149, 150, 152, 153, Przybyłko Ludwik 86, 87, 90 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, Puschmann Theodor 150 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 169, 171, 184, 185, 186, 189, 191, Quitzmann Ernst Anton Xaver 19 195, 196, 197, 198, 210, 211, 212, 224, 226, 230, 259, 269, 272, 273, 274 Radymiński Marcin 109 Olbratowicz Walenty 78 Raimann Jan Nepomucen 95 Olbrycht Jan 255 Rayger Karol 80, 172 Olson Richard G. 222 Recklinghausen von Friedrich Daniel 20 Orchel Irena 14 Reich Gottfried Christian 19 Ortolan Joseph 170 Reil Johann Christian 44 Osiecka Małgorzata 48 Rejchman Bronisław 225, 231 Ostachowski Emilian 227 Rhazes 12 Ostrowska Teresa 47, 49 Richards Robert J. 25 Ostrowski Włodzimierz 237 Richter von Wilhelm Michael 178, 242 Ostwald Friedrich Wilhelm 221 Rindfleisch Georg Eduard von 20 Owidiusz 257 Risse Guenter B. 56, 229, 230 Roliński Franciszek 12 Pagel Julius 31, 62, 73, 82, 88, 168, 171, Röschlaub Andreas 234 217, 247, 248, 250 Rosen George 25, 29 Pagel Walter 227 Rosenbaum Julius 72 Palicki Bogusław 104 Rosenthal Robert 217 Paracelsus 53, 54, 89 Ross Jan 222 Paré Ambroży 62, 78, 82, 156, 173 Rostafiński Józef 103, 163, 195, 196, Paweł św . 12 197, 198, 199, 270, 274 Paweł z Eginy 53 Rothschuh Karl E. 234 Pearce John M. 54 Rousseau Jan Jakub 85, 238 Perkowska Urszula 143 Rust Jan Nepomucen 117, 239, 240 Perzyna Ludwik 176 Rühl Manfred 259 Peszke Józef 196, 248 Rzączyński Gabriel 183 Petrycy Jan Inocenty 108, 109 Rzyszczewski Leon 177 Petrycy Sebastian 12, 14, 108, 163 Piotr z Kobylina 176 Sacchis Jan de 102 Piotr z Poznania 253, 254 Sacher-Masoch Ludwik von 261 Piotrowski Wiktor 56 Salomon Max 12, 68 Piltz Jan 210 Salustriusz 88 Indeks nazwisk 309

Sauvages Boisser de 54 Steudel Johannes 20 Sawiczewski Julian 59, 60, 61, 62, 63, Stieda Ludwik 24, 178 64, 65, 67, 75, 77, 78, 80, 84, 113, Stiedel Rafał Jan 176 120, 125, 167, 259, 273 Steiner Franz 20, 46 Schelling Friedrich 70, 151, 230 Stembrowicz Wiesław 26 Schiverecka Swibert Burkhard 260 Stocki Edward 91, 104 Schmidt Adam 190, 192, 274 Stoll Maksymilian 44, 51, 61 Schreyer Johann 62, 171, 172 Stopka Krzysztof 37 Schönbauer Leopold 136, 144 Stricker W. 85 Schönfeld Walther 19 Strojnowski Jerzy 138, 143 Schützenberger Karol 236 Struś Józef 12, 140, 141, 163 Schwalbe Ernst 217 Struve Henryk 225, 229 Seitz Franz 45 Stryjkowski Maciej 183 Seligmann Franz Romero 135, 136, 144 Swammerdam Jan 62 Selwyn Sydney 249 Swetoniusz 257 Siemion Ignacy Z. 260 Swieten Gerard van 55, 108 Siennik Marcin 117, 176 Sydenham Thomas 44, 54, 89, 155, 171 Silvaticus Mateusz 196 Syreniusz Szymon 12, 92, 118, 253, 264 Skarbek Jan 131, 134 Szarejko Piotr 39, 49, 75, 76, 87, 91, 181 Skarga Barbara 134, 229 Szaster Wincenty 26 Skarżyński Bolesław 235 Szczucki Wincenty 48, 49, 66, 126 Skobel Fryderyk K. 23, 24, 29, 31, 38, 39, Szekspir Wiliam 256 40, 41, 57, 58, 65, 71, 72, 78, 89, 101, Szokalski Wiktor 93, 134, 231 113, 114, 115, 118, 125, 136, 137, 138, Szopowicz Henryk 92, 125, 274 139, 140, 142, 145, 146, 161, 186, 189, Szumowski Władysław 8, 14, 18, 23, 39, 191, 192, 239, 258, 266, 274 46, 52, 65, 68, 71, 73, 74, 77, 78, 83, Skórski Aleksander 229 88, 99, 125, 133, 135, 154, 155, 157, Skulimowski Mieczysław 8, 11, 12, 13, 164, 205, 214, 217, 223, 267 17, 25, 51, 57, 65, 66, 91, 144, 189, Szymkiewicz Jakub 122 230, 264 Smith Sydney 62, 79, 81 Śleszkowski Sebastian 80 Sobieszczański Franciszek M. 38, 92 Śliwkowska Wiktoria 59 Soloviev Yuryi Y. 227 Śniadecki Jędrzej 56, 122, 123, 165, 201, Sołtykowicz Józef 108, 109, 141, 161 203, 207, 208, 218, 219, 220, 221, Soranus z Efezu 247, 249 222, 223, 224, 225, 226, 227, 228, Sondel Janusz 11, 23, 29, 59 229, 230, 231, 232, 233, 234, 235, Sperenius Jan 12 236, 237, 238, 241, 274 Srebro Zbigniew 227 Śródka Andrzej 26, 46, 101, 241, 255 Sroka Stanisław Tadeusz 113, 260 Święcicki Heliodror 219 Stahl Georg Ernst 44, 81, 227, 228 Stabrawa Anna 26 Tacyt 257 Stanisław ze Skalbmierza 197 Talko-Hryniewicz Julian 204 Stapiński Andrzej 26 Tarkowski Radosław 260 Starzyński Stanisław 259 Tarnowski Stanisław 136 Stasiewicz-Jasiukowa Irena 17, 133 Tecusan Manuela 249 Staszic Stanisław 37 Temkin Clarice Lilian 151 Steinke Hubert 55 Temkin Oswei 151, 152, 250 310 Indeks nazwisk

Teyssou Roger 234 Władysław Jagiełło 50, 161, 196 Thiele Friedrich 168 Władysław Warneńczyk 50 Thomas Krystian 172 Woelck Aleksander 49 Tiedemann Friedrich 230 Wojciechowski Bronisław 13 Tiess Dietlef 77, 82 Wojeński Maciej 13 Tochowicz Leon 11 Wolf Caspar Friedrich 227 Treviranus Gottfried Reinhold 230 Woody Andrea I . 221 Triller Daniel Wilhelm 48 Worden Gretchen 151 Trzebiński Stanisław 76, 226, 236 Wosiński Stanisław 13 Tsouyopoulos Nelly 234 Woźniakowski Ignacy Tukidydes 63 Wrzosek Adam 7, 71, 77, 97, 101, 103, Tumas Łazarz Ilicz 241 105, 117, 118, 126, 201, 202, 203, Turner Wendy J. 79 204, 205, 206, 207, 208, 209, 210, Tyrchowski Władysław 93, 139, 274 211, 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223, 224, Verworn Max 221 225, 226, 227, 228, 229, 230, 231, Vicq d’Azyr Felix 18 232, 233, 234, 235, 236, 237, 238, Virchow Rudolf 133, 156, 202, 211 239, 240, 241, 242, 243, 264, 265, Virmond Wolfgang 19 266, 269, 272, 273, 274 Vogt Karl 222 Wunderlich Karl August 132, 133, 148, 150, 151, 152, 157, 186, 213, 273 Wacek Szczepan 92 Wunschmann Ernst 31 Wachholz Leon 29, 39, 59, 95, 97, 167, 210, 255, 257, 257, 258, 259, 260, Zacchia Paolo 81, 168, 171, 173, 257 261, 265, 270, 274 Zahorski Władysław 231, 235 Waleriusz Maximus 88 Zajączkowicz Jan 111 Walicki Andrzej 134, 229 Zawadzki Roman Maria 197 Walker Richard 18 Zemanek Alicja 195 Warner John H. 18, 32, 33, 46, 72, 131, Zembrzuski Ludwik 48, 49, 74, 155, 196, 151 214 Warschauer Adolf 183 Zieleniewski Michał 165, 175, 176, 177, Waszyński Adam 177 178, 179, 186 Wear Andrew 30, 79 Zieleńczyk Adam 229 Wegner Wolfgang 132 Ziembicki Witołd 11, 46, 91, 248 Welsch Gottfried 80 Ziemierski Maciej 26 Wereszycka Helena 41 Ziemski Stefan 236 Wesaliusz (Vesalius) Andrzej 54, 156 Znaczko-Jaworski Igor 224 Wiktor Zdzisław 46 Zola-Morgan Stuart 232 Wilczyński Władysław 224–225 Zygmunt I Stary 119, 120 Wilczyński Włodzimierz 186 Zygmunt III Waza 80 Wildberg Krystian Fryderyk Ludwik 77, Zwinger Starszy Theodor 160 82 Zwolski Stanisław 247, 252, 254, 264 Williams Elizabeth A. 55 Zwoździak Włodzimierz 260 Willis Thomas 171 Win Dorothy 53 Żbikowski Andrzej 92 Winter Georg 72, 80, 132 Żebrowski A. 92 Wiszniewski Michał 106, 161, 165, 195 Żuliński Tadeusz 221, 225, 233 REDAKTOR Dorota Węgierska

KOREKTA Katarzyna Jagieła

SKŁAD I ŁAMANIE Anna Basista

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków tel. 12-663-23-81, tel./fax 12-663-23-83