Miscellanea Historico-Archivistica, t. XXII ISSN 0860–1054

Jarosław Zawadzki (Archiwum Główne Akt Dawnych, Warszawa)

PRÓBA UTWORZENIA GDAŃSKIEJ FAKTORII HANDLOWEJ W WIELKIM KSIĘSTWIE LITEWSKIM W XVII WIEKU

Dnia 27 X 1629 r. Janusz Kiszka, wojewoda połocki, starosta parnawski i bol- nicki podarował swej żonie Krystynie z Druckich Sokolińskich dobra Czaśniki z folwarkiem Smolany, w województwie połockim1. Już trzy dni później, 30 paź- dziernika, Kiszczyna zawarła z mieszczaninem gdańskim Abrahamem Jona- szewiczem umowę na sprzedaż tych dóbr. Zachowały się trzy dokumenty do tej niezwykłej transakcji: oświadczenia zainteresowanych stron oraz brulion listu polecającego, prawdopodobnie Janusza Kiszki, dla Jonaszewicza i swego sługi rękodajnego, Jana Romaszewicza, który miał negocjować dalsze warunki umo- wy. Jak napisał Jonaszewicz, będąc zesłany od ich mościów panów obywatelów miasta gdańskiego na upatrzenie majętności z puszczami i portem do spławów wodnych, których oni sobie nabyć życzą, uznał Czaśniki za spełniające te kryteria. Zawarł więc z Kiszkami umowę, na mocy której gdańszczanie wypłacić mieli im w uzgodnionym miejscu na zamku wileńskim, przy aktach grodzkich w cztery tygodnie „po gromnicach” 1630 r. 145 tys. złp. a osobliwie samej — — pani wojewodziny na pierścień zupełnie 10 tysięcy złotych polskich. W tym samym czasie miał przekazać Kiszkom po „cugu woźników przednich” od obywateli gdańskich, za co Kiszkowie mieli ustąpić tę majętność zgodnie z przekazanym mu inwentarzem. Warowali sobie przy tym — — pan wojewoda i z jej miłością to postanowienie wyżej wyrażone ze mną uczyniwszy, iż ich mość panowie obywatele miasta gdańskiego za przybyciem swym dla objęcia tej majętności sobie od ich mościów przedanej względem uczynienia sobie od ich mościów tak dobrej i zacnej majętności z chęci swej przyjaciel- skiej dobrą poprawkę ich mościom uczynić będą chcieli.

1 AGAD, tzw. Archiwum Warszawskie Radziwiłłów (dalej: AR), dział (dalej: dz.) X, nr 642.

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę 42 Jarosław Zawadzki

Z dokumentu Kiszczyny dowiadujemy się, że Jonaszewicz wysłany został nie tylko na Litwę, ale i do innych, niewymienionych krajów w celu wypatrzenia odpowiedniej majętności. Wydaje się, że w grę wchodzić tu mogła jedynie Kur- landia. Ze swej strony wojewodzina zobowiązała się do wypłacenia gdańszcza- ninowi 2 tysięcy złotych po dojściu kontraktu do skutku2. Przyjrzyjmy się bliżej stronom tego kontraktu. Janusz Kiszka był jednym z synów głuchoniemego od urodzenia Stanisława, wojewodzica witebskiego i Barbary z Chodkiewiczów3. Urodził się ok. 1586 r., studiował na Uniwersy- tecie Wileńskim4, uczestniczył w wojnach szwedzkich i moskiewskich. Od- znaczył się w bitwie pod Kircholmem, gdzie dowodził 16. osobowym pocztem w chorągwi ochotników Jana Komorowskiego. W 1609 r. pod Sunzel (Suncel)5 i pod Parnawą dowodził własną chorągwią husarską, ciągle pod dowództwem Chodkiewicza. Po zdobyciu Parnawy chorągiew Kiszki weszła w skład tam- tejszego garnizonu. Dzięki protekcji Jana Karola Chodkiewicza i Lwa Sapie- hy wynagrodzony został za to nadaniem prawa dożywotniego do, ważnego ze strategicznego punktu widzenia i potencjalnie bogatego, starostwa par- nawskiego6. W 1617 r. Kiszka próbował wesprzeć zagrożoną przez Szwedów Parnawę setką jazdy „po kozacku”. Niestety nie dotarła ona na czas, a waż- na dla Rzeczypospolitej placówka wpadła w ręce nieprzyjaciela7. W 1618 r. brał udział w wyprawie moskiewskiej królewicza Władysława. Na nieprawdzi- wą wieść o śmierci Michała Druckiego Sokolińskiego (teścia Janusza), 27 II 1619 r. Zygmunt III mianował Kiszkę na rzekomo wakujący urząd wojewo- dy połockiego8. Po awansie teścia na województwo smoleńskie doczekał się wreszcie 11 X 1621 r. nominacji na wojewodę połockiego9. W 1623 r. sejm przyznał mu sumę na starostwie bolnickim w powiecie wiłkomierskim10. Już w 1627 r. Jan Stanisław Sapieha, marszałek wielki litewski twierdził, że na dworze królewskim rozważana była jego kandydatura na hetmaństwo polne,

2 AGAD, AR, dz. X, nr 651. Zobowiązanie Jonaszewicza zachowało się w oryginale, a Kiszczy- ny w kopii. Wszystkie 3 dokumenty dotyczące omawianego kontraktu sporządzono w języku polskim. Nazwisko zapisano w nich w wersji Jonaszewicz, on sam podpisał się na pierw- szym z nich po niemiecku jako Jonaszewitz. 3 T. Wasilewski, Kiszka Janusz h. Dąbrowa (ok. 1586–1654), wojewoda połocki, wielki lit. [w:] PSB, t. 12, s. 508–510; J. Zawadzki, Stanisław Kiszka, wojewodzic witebski. Losy głuchoniemego magnata [w:] Świat pogranicza, red. M. Nagielski, A. Rachuba, S. Górzyński, Warszawa 2003, s. 121–136. 4 J. Niedźwiedź, Kultura literacka Wilna (1323–1655), Kraków 2012, s. 335. 5 A. Rachuba, Janusz Kiszka [w:] Poczet hetmanów Rzeczypospolitej. Hetmani litewscy, red. M. Nagielski, Warszawa 2006, s. 113. 6 20 VII 1610 r. w obozie pod Smoleńskiem, przywilej wydany po ustąpieniu Lwa Sapiehy z te- goż starostwa. Z powodu spustoszenia starostwa król jednocześnie zwolnił Kiszkę z opłat na rzecz skarbu. Lietuvos valstybės istorijos archyvas (Litewskie Państwowe Archiwum Histo- ryczne w Wilnie; dalej: LVIA), F. 1280/2 nr 182. 7 AGAD, AR, dz. V, 2047/III. do Krzysztofa Radziwiłła, 12 VIII 1617 r., 20 IX 1617 r. 8 AGAD, Zbiór Materiałów Różnej Proweniencji (dalej: ZMRP), nr 300, s. 101 (Metryka Litew- ska, Księga Zapisów, 93, f. 209, dok. 223). 9 AGAD, ZMRP nr 300 s. 101 (Metryka Litewska, Księga Zapisów, 93, f. 519, dok. 545). 10 Tamże.

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę PRÓBA UTWORZENIA GDAŃSKIEJ FAKTORII HANDLOWEJ... 43 gdyby na wielkie awansował Krzysztof Radziwiłł11, do czego jednak nie do- szło. Uczestniczył w odsieczy Smoleńska12. Dopiero 14 I 1635 r. udało mu się uzyskać buławę polną po awansie Krzysztofa Radziwiłła na urząd hetmana wielkiego13. W 1608 lub 1609 r. ożenił się z Krystyną z Drucka Sokolińską, córką Michała Druckiego Sokolińskiego, późniejszego wojewody połockiego14 i Anny Pijanowskiej. Krystyna była wdową po Sebastianie Gnoińskim, po któ- rym odziedziczyła prawa zastawne do dóbr Czaśniki w województwie połoc- kim oraz Daniuszewa i Soł w powiecie oszmiańskim, na których opisane było 35 tys. złp.15 Małżeństwo było udane, a Krystyna cieszyła się wielkim zaufa- niem męża, o czym najlepiej świadczy fakt, że wyjeżdżając w kilkuletnią po- dróż zagraniczną powierzył jej 20 IV 1624 r. zarząd wszystkich nieruchomości i ruchomości, łącznie z prawem do zbywania wieczyście jego dóbr dziedzicz- nych. Po powrocie do kraju w 1627 r., zaprzątnięty — jak sam pisał — służbą wojskową, pozostawił swe dobra w zarządzie żony, z którego skwitował ją do- piero 16 V 1633 r., kiedy to małżonkowie regulowali wszystkie swoje sprawy majątkowe. Jak stwierdził pani Krystyna z Drucka Sokolińska, wojewodzina połocka po wszystkie czasy służb moich wojennych i podczas odjazdu mojego do cudzych krajów, a zgoła aż do daty tego listu mego mając w zawiadowaniu wszytkie majętności moje, rzeczy ruchome, także sprawy, obligi, zapisy, przywileje na majętności różne służące16. Krystyna podejmowała samodzielnie ważne decyzje majątkowe, w tym wspo- mnianą sprzedaż dóbr Czaśniki, co przeprowadziła już po powrocie męża z za- granicznych wojaży. Nie znaczy to, że w tym czasie sam wojewoda połocki takich decyzji nie podejmował17. Trzeba przyznać, że sytuacja ta była wyjątkowa. Nie wiemy dlaczego od razu nie skwitował żony z zarządu i pozwalał nadal podejmować jej podstawowe decy- zje majątkowe. Musimy zadowolić się stwierdzeniem, że naprawdę wierzył w jej zdolności w tym zakresie. Krystyna nie była zresztą pierwszą kobietą w tej ro- dzinie odgrywającą tak dużą rolę w gospodarowaniu majątkiem. Podobnie było z babką Janusza, Anną z Radziwiłłów Kiszczyną, której mąż w testamencie

11 Adam Dyrma w niedatowanym (ale z pewnością z 1627 r.) dodatku do listu do Krzysztofa Radziwiłła, wspomina, że Sapieha przekazał takie wieści Krystynie z Drucka Sokolińskiej Kiszczynie. AGAD, AR, dz. V, nr 3452. 12 T. Wasilewski (op. cit., s. 509) twierdził, że brał udział w wyprawie chocimskiej, dowodząc swą chorągwią należącą do pułku pozostającego pod bezpośrednim dowództwem Jana Ka- rola Chodkiewicza, co jednak nie jest prawdą. Z trzech braci obecny był pod Chocimiem jedynie Mikołaj Kiszka, wojewoda derpski; w tym czasie Janusz przebywał na Litwie. AGAD, AR, dz. V, nr 6760. 13 H. Lulewicz, A. Rachuba, Urzędnicy centralni i dostojnicy Wielkiego Księstwa Litewskie- go XIV–XVIII w. Spisy, Kórnik 1994, nr 161. Oryginał nominacji: AGAD, Zb. dok. perg., sygn. 8185 (z dawnego AR, dz. I). 14 M. Nagielski, Sokoliński (Drucki Sokoliński) Michał [w:] PSB, t. 40, s. 44–46. 15 AGAD, AR, dz. X, nr 645. 16 Tamże, nr 644. 17 Tamże, nr 650–681; obszerną dokumentację transakcji majątkowych Janusza Kiszki prze- chowuje Нацыянальны гістарычны архіў Беларусі (Narodowe Archiwum Historyczne Bia- łorusi w Mińsku, dalej: NGAB), f. 694, a w mniejszym stopniu także LVIA, F. 1280.

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę 44 Jarosław Zawadzki powierzył opiekę nad swym majątkiem i małoletnimi dziećmi. Opiekę tę sprawo- wała samodzielnie, mimo formalnego wyznaczenia także innych opiekunów18. Nie są nam znani gdańscy mieszczanie dla których pracował Jonaszewicz, równie dla nas anonimowy. Dobra będące obiektem omawianej transakcji leżały w województwie połoc- kim i powiecie orszańskim województwa witebskiego. Od czasów Anny, córki Jana II Radziwiłła, starosty żmudzkiego a żony Stanisława Kiszki, wojewody witebskiego, dziada Janusza, należały one do Kiszków19. W 1574 r. Czaśniki z zamkiem, miastem i włością otrzymać miała, na podstawie umowy rodzinnej, Hanna z Kiszków Zenowiczowa (córka Anny z Radziwiłłów i Stanisława Kisz- ków), ostatecznie jednak wykupił je od niej brat Jan Kiszka, krajczy litewski, późniejszy kasztelan wileński20. Po śmierci Jana Kiszki prawa do Czaśnik odzie- dziczył jego brat Stanisław, wojewodzic witebski, ale w wyniku wcześniej po- czynionych zapisów przejęła je w posiadanie wdowa po kasztelanie wileńskim Elżbieta z Ostrogskich Kiszczyna. Stanisław co prawda zajechał Czaśniki z dwo- rem, zamkiem i miastem, ale w wyniku zawartej ugody, musiał z nich ustąpić21. Po śmierci Elżbiety przejął je jej siostrzeniec Janusz Radziwiłł, podczaszy litewski22. Wkrótce (przed 4 VII 1602 r.) zastawił je wraz z Daniuszewem i So- łami Sebastianowi Gnoińskiemu za 14 tys. kop gr. litewskich (35 tys. złp.)23. Wojewodzic witebski przekazał prawa do nich, podobnie jak do innych zastawio- nych dóbr, wszystkim swoim synom, którzy mieli je wykupić i podzielić miedzy siebie24. Ostatecznie właścicielem tych dóbr został Janusz, drugi pod względem starszeństwa syn Stanisława. Jak wspomniałem, dzięki małżeństwu z Krystyną Sokolińską majątek ten, wraz z Daniuszewem i Sołami, wrócił w ręce Kiszków. W 1620 r. Czaśniki pozostawały jednak znów w zastawie lub arendzie u Jana Karola Chodkiewicza, wojewody wileńskiego i hetmana wielkiego litewskiego25. Janusz posiadał prawa dziedziczne do trzeciej części tych dóbr oraz, wraz z żoną Krystyną, prawo zastawne do całości. Aby uregulować ostatecznie ich status prawny musiał doprowadzić do zrzeczenia się przez jego braci praw dziedzicz- nych do należących do nich części Czaśnik. Wiemy że w 1629 r. Krzysztof Kiszka zrzekł się czwartej części Czaśnik, Soł i Daniuszewa na rzecz Janusza i Krysty- ny Kiszków. Prawdopodobnie to samo zrobił ostatni z braci, Mikołaj Kiszka. Według kwitu intromisyjnego woźnego połockiego z 3 III 1607 r. w skład tych dóbr wchodził dwór z folwarkiem i miasteczkiem Czaśniki, wsie w wojewódz- twie połockim: Wiedryny, Byszkowicze, Smolaniec, Rohanowicze, Zahlinni- ka, Sjabrow, Wołosowicze, Łotyhoły, Rohatki, także inne nie wymienione wsie

18 J. Zawadzki, Anna z Radziwiłłów Kiszczyna 2. v. Sadowska. Burzliwe losy dziedziczki for- tuny [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwano- wicz, Białystok 2003, s. 382–383. 19 AGAD, AR, dz. VIII, nr 83, k. 12 r., Акты издаваемые Виленскою комиссiею для разбора древних актов (dalej: AVAK), t. 33, Wilno 1908, s. 265. 20 AGAD, AR, dz. X, nr 651. 21 Tamże, nr 435. 22 Tamże, nr 438. 23 Tamże, nr 457. 24 Tamże, nr 441. 25 AGAD, Archiwum Roskie, nr 1056.

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę PRÓBA UTWORZENIA GDAŃSKIEJ FAKTORII HANDLOWEJ... 45 w powiecie orszańskim26. Inwentarz sporządzony w 1633 r. wymienia: miastecz- ko Czaśniki, miasteczko Wołosowicze, wsie i folwarki, częściowo tylko pomie- rzone na włóki, co razem dawało 664 placów miejskich, w tym: 254 osiadłych, 28 wolnych, 19 cerkiewnych, 6 ½ bojarskich, 155 ½ gumiennych, 231 pustych, włók bez wsi jeszcze nie wymierzonych, liczących 30 dymów; w sumie 625, w tym 299 osadnych, 56 bojarskich, 45 ziemiańskich, 9 ½ wolnych, 17 cerkiewnych, „pod miastem Czasnickim w placach, morgach y zaściankach włok 152 7/30, pustych 178 włok”. Suma prowentów wynosiła 3857 kop i 40 gr. oraz 164,2 pu- dów miodu, do tego „sianożęci, puszcza, łowy i jeziora”. Zwraca uwagę obecność w miasteczku 39 puń (spichlerzy), świadczących o gromadzeniu znacznej ilości towarów rolnych przeznaczonych prawdopodobnie na handel spławny27. Razem dawało to, według naszych miar, kilkanaście tysięcy hektarów ziem uprawnych, łąk i pastwisk, prawdopodobnie co najmniej dwa razy tyle lasów i jezior oraz 7–8 tys. poddanych. Spławna w tamtych czasach rzeka Uła, nad która leżą Czaśniki, wpada do Dźwiny pomiędzy Witebskiem a Połockiem. Położenie miasteczka na cięciwie łuku, jaki w tym miejscu tworzy Dźwina, umożliwiało także ominięcie Połocka z ważną komorą celną, drogą wiodącą przez system jezior, ze stosunkowo nie- długim odcinkiem lądowym. Bardzo niedaleko przepływa także Berezyna i inne dopływu Dniepru28. Z punktu widzenia handlu spławnego, bardzo poważnym atutem Czaśnik była obecność w nim wielu kormników (sterników). Zgodnie z rejestrem myta nowo podwyższonego z komory połockiej w 1616 r. na ogólną liczbę 71 strugów spływających Dźwiną do Rygi z małych miasteczek, aż 55 po- chodziło z Czaśnik, prowadziło je 45 kormników z tegoż miasteczka (na ogólną liczbę 57). Podobne były proporcje wśród strugów i prowadzących je kormników podążających z Rygi w górę rzeki29. Wybitny badacz miast i miasteczek litewskich uznał Czaśniki „za najbardziej ożywiony port z dorzecza Dźwiny (oprócz Połocka i Witebska oraz, być może, Dzisny i Druji)”30. Ze skargi żydowskich arendarzy zamkowych połockich z 1633 r. na ryskiego kupca Fronca Vossa, oskarżonego o unikanie płacenia należnego myta, dowiadujemy się, że z Czaśnik wywożono nasienie [konopne], pieńkę [konopie], popiół, gorzałkę, z Rygi zaś sprowadzano śledzie i sól. Wśród wymienionych kormników powtarzają się nazwiska znane z 1616 r., co świadczy o długotrwałym uprawianiu tego zajęcia i dziedziczeniu go w obrębie niektórych przynajmniej rodzin czaśnickich31. Wszystko to sprawiło, że miasteczko to od dawna było obiektem zainteresowania mieszczan ryskich i wileńskich. W latach 1624–1627 pozostawało ono w arendzie u wspomnianego Fronca Vossa, który także po wyjściu Czaśnik z rąk Kiszków wykazywał zainte- resowanie tym majątkiem.

26 AGAD, AR, dz. X, nr 645. 27 AVAK, t. 33, s. 254–281. 28 Na rolę pośrednika, jaką Czaśnik pełnił w handlu pomiędzy miastami leżącymi w dorzeczu Dniepru i Dźwiny zwrócił uwagę Stanisław Alexandrowicz, Miasteczka Białorusi i Litwy jako ośrodki handlu w XVI i w I połowie XVII wieku [w:] tenże, Studia z dziejów miasteczek Wielkiego Księstwa Litewskiego, Toruń 2011, s. 219. 29 Za: S. Alexandrowicz, op. cit., s. 212–214. 30 Tamże, s. 219. 31 AGAD, AR, dz. X, nr 637.

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę 46 Jarosław Zawadzki

Tym samym uznać musimy wybór Jonaszewicza za niezwykle trafny. Gdyby transakcję przeprowadzono do końca, kupcy gdańscy uzyskaliby możliwość or- ganizowania eksportu towarów leśnych i rolnych na dużą skalę, omijając komorę celną w Witebsku32. Dodajmy, że jeszcze dzisiaj jest to teren niezwykle silnie zale- siony, pokryty gęstą siecią jezior i rzek, zwany Pojezierzem. W 1. połowie XVII w. był on obszarem gwałtownie rozwijającego się osadnictwa. W dobrach kiszczyń- skich przeprowadzono w tym czasie pomiarę włóczną, szybko zwiększała się ilość osadników, pól i łąk uprawnych. Tym samym wycinano drzewa nie tylko w celu uzyskania towarów leśnych (co właściciele wspomnianych dóbr czynili bardzo intensywnie), ale także w celu uzyskania nowych powierzchni uprawnych. Niestety transakcja nie doszła do skutku. Nie wiemy z czyjej winy to się stało. Zwraca jednak uwagę fakt, że już latem 1630 r. Kiszkowie zawarli umowę na sprzedaż tych samych dóbr z kolejnym mieszczaninem, tym razem z pochodzą- cym z Wilna, Jakubem Hoffmanem. Zaoferował on Kiszkom 170 tys. złp. Nie dysponował jednak gotówką i wystawił jedynie obligi, których nie honorował, za co został skazany wyrokiem sądowym na zapłacenie Kiszkom 381 tys. złp. [!]. Objął on nawet majątek w posiadanie i ustąpił z niego dopiero po niewywiązaniu się ze zobowiązań33. Nasuwa się przypuszczenie, że kupcy wileńscy zaalarmo- wani wieścią o pojawieniu się groźnej, gdańskiej konkurencji, zapewne wspie- rani przez ryżan, podjęli akcję mającą na celu storpedowanie niebezpiecznych zamiarów mieszczan znad Motławy. Gdy ci zniknęli z pola widzenia, transakcja okazała się niepotrzebna i Hoffman się z niej wycofał. Dodajmy że zarówno Ja- nusz Kiszka jak i jego bracia: Mikołaj, późniejszy podskarbi wielki litewski oraz Krzysztof, wojewoda witebski, chętnie korzystali z kredytu mieszczańskiego. Po- siadamy wiadomości o kilkudziesięciu ich transakcjach z mieszczanami króle- wieckimi, ryskimi, wileńskimi, a także — znacznie już rzadziej — z połockimi, witebskimi i mohylowskimi. Wśród nich próżno by jednak szukać gdańszczan. Kilkakrotnie też zastawiali swe majątki ziemskie mieszczanom. Z zachowanych materiałów wynika, że Janusz Kiszka utrzymywał kontakty głównie z kupca- mi wileńskimi i królewieckimi, w mniejszym stopniu ryskimi i, z racji pełnio- nych obowiązków wojewodzińskich — połockimi. Spośród mieszczan wileńskich wspomnieć należy Aleksandra Henninga34, Wilhelma Engelbrechta, rajcę wileń- skiego35 czy Jana Wojsznarowicza, rajcę, a następnie burmistrza wileńskiego36. Mieszczanin wileński Adrian Gierwin był długoletnim faktorem Janusza Ki- szki, który dodatkowo pożyczył u niego 8900 złp.37 Znamy jeszcze pojedyncze

32 Przedstawione wyżej kłopoty celników połockich z Frocem Vossem dowodzą istnienia moż- liwości ominięcia także i tej komory celnej. 33 AGAD, AR, dz. X, nr 651. 34 Wiemy o dwóch zaciągniętych u niego przez Kiszkę pożyczkach, na 3764 i 32 tys. złp. (AGAD, AR, dz. X, nr 683), z czego do śmierci nie spłacił 10 tys. złp. NGAB, f. 1776, op. 1, nr 29a. Chronił jednocześnie Henninga przed jego z kolei wierzycielami. AGAD, AR, dz. V, nr 5119. 35 Zaciągnął u niego pożyczki na łączną kwotę 13280 zł. AGAD, AR, dz. X, nr 687; NGAB, f. 694, op. 2, nr 4960. 36 U którego zaciągnął zobowiązania na blisko 16 tys. zł. AGAD, AR, dz. X, nr 688; NGAB, f. 1776, op. 1, nr 29a. 37 XVII A. Vidurio. Maskvos okupacijos Lietuvoje Saltiniai. t. 1, 1657–1662 M. Vilnius Miesto Tarybos Knyga, sudare E. Meilus, Vilnius 2011, nr 422.

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę PRÓBA UTWORZENIA GDAŃSKIEJ FAKTORII HANDLOWEJ... 47 transakcje z innymi mieszczanami wileńskimi. Największe zawierał z lekarzem wileńskim Maciejem Vorbeckiem Lettawem, któremu zastawiał majątki ziem- skie za łączną sumę 23,5 tys. złp.38 Pożyczał także pieniądze pod zastaw dóbr nieruchomych od innych mieszczan oraz Żydów39. Wiemy także o 6 pożyczkach Kiszki zaciągniętych u mieszczan królewieckich na łączną kwotę przewyższają- cą 16 tys. zł40. Dodajmy, że sami Kiszkowie także uczestniczyli w handlu spław- nym. Brat Janusza, Mikołaj założył nawet miasteczko z portem nad Niemnem, zwane Mikołajów41, z którego Janusz spławiał zboże własne oraz cudze, pod swoim nazwiskiem. Dzięki temu mieszczańscy kontrahenci Kiszki mogli unik- nąć płacenia cła. Spławiał też towary z innych swych dóbr, szczególnie z Krzy- wicz w powiecie oszmiańskim42. Wkrótce po odzyskaniu Czaśnik z rąk Hoffmana Kiszkowie sprzedali je Lwu Sapieże, po którego śmierci przypadły one Leonowi Kazimierzowi Sapieże, który już w 1633 r. sprzedał je przedstawicielowi magnaterii koronnej, Adamowi Ka- zanowskiemu43. Transakcje te, wśród dziesiątków innych zawieranych przez Kiszków, mają szczególną wartość dla badań nad stosunkami gospodarczymi i społecznymi na Litwie tego okresu. Przede wszystkim ukazują nieznane ską- dinąd pole aktywności gdańszczan, polegające na próbie utworzenia faktorii handlowej w dorzeczu Dźwiny i przejęcia przynajmniej części zysków z handlu spławnego odbywającego się tą rzeką. Kontakty magnaterii litewskiej z Gdań- skiem nie są sprawą nieznaną. Magnaci zaciągali tam kredyty oraz nabywa- li produkty luksusowe. Sam Gdańsk odgrywał jednak tylko marginalną rolę w litewskim handlu spławnym. Większość towarów leśnych oraz zboże spła- wiano Dźwiną i jej dopływami do Rygi, w czym uczestniczyło mieszczaństwo połockie i witebskie, a także — w mniejszym już stopniu — z Dzisny, Drysy i Drui. Towary z terenów leżących w dorzeczu Niemna spławiane były tą rzeką, a następnie transportowane na tychże samych statkach rzecznych wzdłuż mie- rzei kurońskiej i Sambii, przesmykiem bałgijskim, do Królewca. Przez Gdańsk sprzedawano głównie produkty z powiatu brzeskiego oraz zachodnich powiatów województw nowogródzkiego i trockiego, wykorzystując spław Bugiem, Narwią i ich dopływami. Jak wspomniałem, nie wiemy kim byli gdańscy mocodawcy Jonaszewicza. W historiografi i polskiej panuje przekonanie o wzrastającej w tym czasie bier- ności kupców gdańskich coraz częściej ograniczających się do roli pośredników pomiędzy polską szlachtą a obcymi kupcami, głównie holenderskimi. W tym czasie ci ostatni osiągnęli już zdecydowaną przewagę na naszym wybrzeżu, za- równo jeśli chodzi o możliwości fi nansowe, przewozowe, jak i nowoczesne meto- dy handlu, opartego przede wszystkim na wekslach44. System zakładania fakto- rii nie był oczywiście obcy kupcom miast hanzeatyckich, wprost przeciwnie, od

38 AGAD, AR, dz. X, nr 652, nr 676. 39 NGAB, f. 1776, op. 1, nr 29a; AGAD, AR, dz. X, nr 694. 40 AGAD, AR, dz. X, nr 688; NGAB, f. 694, op. 7, nr 690 i 694; f. 1776, op. 1, nr 29a. 41 J. Zawadzki, Siedziby Kiszków i Radziwiłłów na Białorusi w XVI–XVII wieku, Warszawa 2002, s. 48. 42 AGAD, AR, dz. V, nr 598, 3669, 4085, 11375. 43 AGAD, AR, dz. X, nr 651. 44 Historia Gdańska, t. 2, 1454 –1655, red. E. Cieślak, Gdańsk 1982, s. 445–458.

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę 48 Jarosław Zawadzki wieków z zyskiem go wykorzystywali. Tu jednak nie mamy do czynienia z pró- bą uzyskania nieruchomości w funkcjonującym ważnym ośrodku handlowym, ale z zamiarem wejścia w posiadanie sporej posiadłości ziemskiej, która stano- wiłaby podstawę do rozwoju handlu z autochtonami. Przypomina to bardziej zwyczaje z wczesnego okresu kolonializmu. Rzecz jasna gdańszczanie świetnie orientowali się w tym, jak ówczesne potęgi handlowe takie placówki handlowe zakładały, mogli więc wpaść na pomysł naśladowania ich na terenach Rzeczy- pospolitej. Można jednak dopuścić także myśl, że zawarli spółkę z Holendrami, którzy nie mogli oczywiście nabywać dóbr ziemskich w Wielkim Księstwie Litew- skim, zresztą podobnie jak gdańszczanie. Poddanym króla polskiego było jednak mimo wszystko łatwiej do takiej podejrzanej transakcji doprowadzić. W każdym razie w tej niedoszłej do skutku transakcji widzieć możemy próbę wejścia gdań- szczan na nowy rynek. Jak wspomniałem, wydaje się, że nie można wykluczyć, że to nie mieszczanie gdańscy wycofali się z transakcji ale, że zaniepokojeni kupcy ryscy i wileńscy postanowili przebić ich propozycję poprzez Hoffmana. Mamy tu też do czynienia z wyjątkowo niefrasobliwym podejściem do prawa litewskiego, które zabraniało sprzedaży ziemi cudzoziemcom, a tak przecież jesz- cze traktowano mieszkańców Korony, nie mówiąc już o cudzoziemskich miesz- czanach. W tym kontekście pomysł na przeprowadzenie tej transakcji najpierw z gdańszczanami, a następnie z Hoffmanem, wydaje się karkołomny, ale — jak widać — możliwy do realizacji45. Także sprzedaż przez Sapiehę dóbr Kazanow- skiemu, świadczy o przełamywaniu pewnych barier, niedawno jeszcze bardzo silnych, które utrudniały mieszkańcom Korony nabywanie w Wielkim Księstwie Litewskim dóbr na prawie wieczystym. Kazanowski był co prawda przez mał- żeństwo z córką Aleksandra Słuszki, wojewody trockiego, niejako „przysposobio- nym” Litwinem46, ale transakcja ta wydaje się być dobrym przykładem stapiania się społeczności szlacheckiej dwóch części Rzeczypospolitej. Przy analizie dokumentów powstałych wokół tej transakcji rodzą się też re- fl eksje na temat wartości poznawczej aktów majątkowo-prawnych. Dokumenty dotyczące transakcji wieczystych traktowane są przeważnie jako świadectwa realnie zaszłych wydarzeń. Tymczasem tutaj mamy sekwencję kolejno po sobie następujących posunięć. 27 X 1629 r. Janusz Kiszka zapisał swej żonie Kry- stynie Czaśniki na własność, trzy dni później zawarta została wstępna umowa z Jonaszewiczem, w której uczestniczyć mieli obydwoje małżonkowie. Co zna- mienne, ze znacznej sumy 145 tys. złp. Krystynie przypaść miało chyba tylko 10 tysięcy na pierścień, a dodatkowo jeszcze konie cugowe. Wygląda na to, że reszta pieniędzy przypadła jednak wojewodzie połockiemu, mimo wcześniejszej rezygnacji z praw do majątku i zapisów na nim znacznych sum odziedziczonych przez Kiszczynę jeszcze po pierwszym mężu. Prawdopodobnie więc darowizna miała tylko utrudnić rodzinie Janusza wysunięcie pretensji do prawa retraktu, co mogłoby storpedować całe przedsięwzięcie.

45 Pozostał wyłącznie w sferze projektów, nie ze względu na przeszkody prawne, ale wzajemną konkurencję mieszczan. 46 W. Czapliński, A. Przyboś, Kazanowski Adam z Kazanowa h. Grzymała [w:] PSB, t. 12, s. 250–253. Dodajmy że do małżeństwa ze Słuszczanką doszło w 1634 r., już po opisanej transakcji.

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę PRÓBA UTWORZENIA GDAŃSKIEJ FAKTORII HANDLOWEJ... 49

Jarosław Zawadzki, An attempt to create Gdańsk trading post in the Grand Duchy of Lithuania in the 17th century

Summary On October 30th, 1629 Krystyna, the wife of Janusz Kiszka, governor of Połock, entered into an agreement with Abraham Jonaszewicz, bourgeois from Gdańsk. It was a sale agreement of goods Czaśniki located in the provinces Połock and Vitebsk for 145 000 Polish złoty. Jonaszewicz represented a group of burghers from the city of Gdańsk who intended to create a trading post dealing with forest and agricultural products in the Grand Duchy of Lithuania. Czaśniki village was located at the Uła River, a navigable tributary of the Dźwina [Daugava] River. The river port of Czaśniki employed many villagers living on the shipping of goods to Riga city. The agreement on sale of the Czaśniki goods to Jonaszewicz was fi nally not concluded, probable because of the offer for the purchase of this property for a sum higher by 25 000 respectively, made by Jakub Hoffman, burgher of Vilnius. This time it was Hoffman who had not fulfi lled the terms of the agreement, and Krystyna Kiszka, along with her husband Janusz, sold Czaśniki to Leon Kazimierz Sapieha. The transaction described in the article is the only one known attempt to create a trading post in the Grand Duchy of Lithuania by the people of Gdańsk.

Słowa kluczowe: Gdańsk, Wielkie Księstwo Litewskie, Janusz Kiszka

Digitalizacja i udostępnienie w internecjie finansowane w ramach umowy 518/P-DUN/2016 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę