zima 2008 r. | Nr 6/2008 (39) | ISSN 1642-025X | CENA 5 z³ Wydano przy pomocy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Zrealizowano w ramach Programu Operacyjnego Promocja Czytelnictwa MKi DN Uroczystoœæ otwarcia Leœnej Stra¿nicy Tradycji i Patriotyzmu im. Bohaterskich Gochów pw. Chrystusa Obroñcy - Borowy M³yn 22 listopad 2008 r. (Zdj. Jan Maziejuk) Naji dzecë ji Spotkanie promocyjne piôknë pônnë ksi¹¿ek kaszubskich w Gdañsku Janina G³omska-Brusy ju w literaturze kaszubskiej, jest zró¿nicowane zewnêtrznie, jest to zbiór kazañ g³oszonych przez ksiêdza na mszach ka- szubskich w koœciele. Odniós³ siê te¿ do kaszubszczyzny lite- rackiejks.prof.Walkusza.Na koniectejczêœciswejwypo- wiedzi zachêca³, by cytowaæ polsk¹ literaturê ka- 23.10.2008 roku w tawernie „Mestwin” szubsk¹ choæ jednym wersem, jedn¹ strof¹ w w Domu Kaszubskim w Gdañsku odby³o kazaniach koœcielnych, przybli¿aj¹c j¹ w ten sposób lu- siê spotkanie promocyjne ksi¹¿ek, pt. dowi pomorskiemu. „Z zaborskiego matecznika. O Sta- Zkoleipochwali³te¿S.Pestkêzachodzenieiszukaniesta- nis³awie Pestce-Janie Zbrzycy” i ksiêdza rych s³ów, z których buduje tekst ”Wieczorny widnik”, czy Mariana Miotka „Siew Bo¿ego s³owa. Na „Po³udnicê”. Uwa¿a, ¿e ta poezja to poezja norwidowska, Marcin Kapiszka (lat 4) z dziadkiem Zenonem Kapiszk¹ ma niwie kaszubskich serc” z udzia³em arcy- wieloznaczna, któr¹ wiele razy trzeba przetrawiæ, ¿eby spacerze po s³upskiej starówce. biskupa gdañskiego Tadeusza Goc³ow- dojœæ do sedna .Poezja ta potrzebuje egzegety, który bêdzie skiego i prof. Jerzego Tredera. Gospoda- j¹ t³umaczy³. S. Pestka stworzy³ wspania³e teksty kaszub- rzem i konferansjerem uroczystoœci by³ skie, st¹d wielkie podziêkowania dla tego twórcy. dyrektor Instytutu Kaszubskiego - prof. Nastêpnie zabra³ g³os kolejny laudator ks. arcybiskup Ta- Józef Borzyszkowski. deusz Goc³owski, podkreœlaj¹c,¿e Kaszubi maj¹ swoj¹ to- ¿samoœæ,która ma tak¿e wydŸwiêk koœcielny. S³owo Bo¿e Wœród zaproszonych goœci byli przedstawiciele œrodowis- jest kierowane do ludzi tej ziemi i powinno docieraæ do Ka- k akademickich Gdañska, S³upska, goœcie z Bytowa, Brus, szubów,powinnobyæzrozumia³eprzezwszystkichmieszka- znad Noteci oraz z innych miejscowoœci Pomorza Gdañskie- ñców tej ziemi. Jêzyk kaszubski jest piêknym jêzykiem,jest go, a tak¿e z Ukrainy. jêzykiem tego ludu, który od wieków tu jest.Dlatego po re- Fragmenty dzie³ czytali ks. Miros³aw Wêgierski (kazania) formach posoborowych abp podj¹³ starania o rozwój, j. ka- i prof. Cezary Obracht - Prondzyñski (ksi¹¿ka o S. Pestce). szubskiego w liturgii, bo literatura koœcielna to coœ œwiête- Agnieszka Pych Lipiñska (lat 2) z Borowego M³yna na rê- Prof. J. Treder - laudator dzie³ zaznaczy³, i¿ ksi¹¿ki tu prezen- go. Trzeba dotrzeæ do Kaszubów,a oni maj¹ prawo s³uchaæ kach swej babci Danuty Pych Lipiñskiej. towane s¹ skrajnie ró¿ne. Ksi¹¿ka o S. Pestce jest napisana s³owa Bo¿ego w swoim jêzyku. Dotychczas wa¿ny by³ Gru- po polsku, a zbiór kazañ po kaszubsku. Literatura religijna cza, Go³¹bek. Wydano ostatnio lekcjonarz po kaszubsku, a jest tym gatunkiem literackim niepublikowanym od dawna. teraz przek³ad kazañ. Jest to wielka promocja literatury ko- Wspomnia³ Gruczê i pok³osie pierwszych kazañ w wydaniu œcielno-religijnej. broszurowym.Obecnezaœdzie³ojestpierwszymtegorodza- dokoñczenie na str. 25.

Justyna Marzyñska, Alicja Frymark, Karolina Pellowska , PaulinaWarszewska,MartynaZblewskaiMartynaOstrowska oraz Amadeusz Matuszewski – Uczniowie Kaszubskiego Li- ceum w Brusach – uczestnicy II Spotkañ na Gochach Tucho- mie–Lipnica2008.Nazdjêciurównie¿red.Wies³awWiœniew- ski ze S³upska.

Anna Gliszczyñska (z lewej) i Zdzis³awa Wera nauczycielki w Zespole Szkó³ w Lipnicy. - II Spotkanie na Gochach Tucho- mie – Lipnica 2008 r. Abp Tadeusz Goc³owski, Stanis³aw Pestka i ks. Marian Miotk.

2 Od Redaktora sztandarom Zespo³ów Szkó³ w Lipnicy, BrzeŸnie „A cze znosz te, broce m³ody, Szlacheckim i Borowym M³ynie. podziêkujê za Te pomorskie Rody? spe³nion¹ przed chwil¹ pos³ugê kap³añsk¹ na- Tech Kaszubów, Kociewiaków szym Wielebnym ksi꿹-naszemu proboszczo- I tech Gochów, Borowiaków...” (Izydor Gulgowski) wi ks. Jackowi oraz pra³atowi Henrykowi Cyrza- nowi, proboszczowi parafii œw. Jadwigi w Drodzy Czytelnicy! Przyjaciele Chojnicach. Niniejszy numer dotrze do Waszych S³owa naszego powitania i podziêkowania za r¹k w okresie radosnych Œwi¹t Bo¿e- przybycie kieruje do obecnych tu weteranów go Narodzenia i Nowego Roku. Z tej cz³onków Zwi¹zku Kombatantów reprezento- okazji przybywam do Was w „czapce wanych delegacjê chojnick¹ z pu³kownikami w Gwiazdora” z najlepsz¹ ¿eczbom wsze- stanie spoczynku panem Bronis³awem Jareckim tciego najlepszego w Nowym 2009 i Janem Domecki oraz towarzysz¹cym im Roku”. zas³u¿onym chojniczaninem - kombatantem i dzia³aczem ¿eglarskim Czes³awem Gierszewskim. *22 listopada 2008 r. obchodzi³em Jubileusz Radê Ochrony Miejsc Pamiêci reprezentuje swych 66 urodzin. Z tej okazji umi³owanym pan Jerzy Starostecki z Warszawy. mym rodzinnym Kaszubom, a zw³aszcza Go- Serdecznie witamy przedstawicieli Wojska chom, przekaza³em kolejny (nie licz¹c z dok³ad- Polskiego, Stra¿y Granicznej. noœci¹ do jednego, ale ju¿ chyba ponad dzie- Gor¹co witamy pana genera³a brygady Janu- si¹ty) dar z serca - materialny symbol swego sza Sobolewskiego z ma³¿onk¹ – dowódcê 7 oddania, mianowicie „Leœn¹ Stra¿nicê Tradycji BOW w S³upsku. Panie generale jest pan dru- i Patriotyzmu im. Bohaterskich Gochów pw. gim po francuskim gen. Dupendzie szefie Miê- wiêc Ziemi S³upskiej – Zachodnio pomorskiej z Chrystusa Obroñcy”, któr¹ wznios³em przy wiel- dzynarodowej Komisji Demarkacyjnej, który to której historycznie mieli tu swe wp³ywy s³upscy ce przyk³adnej i zaanga¿owanej pomocy miej- w 1920 roku na terenie naszej parafii wizyto- Gryfici, w³adcy suwerennego pañstwa Pomor- scowej spo³ecznoœci. Wszystkim im przy tej oka- wa³ ustalany tutaj odcinek graniczny odrodzo- skiego. Aktualne jesteœmy w sk³adzie powiatu zji serdecznie dziêkujê. nej RP. A wiec po 88 latach mamy zaszczyt ofi- bytowskiego, Dziêkujê za pomoc i wyrozumia³oœæ w realiza- cjalnie goœciæ w naszej parafii – tym razem St¹d przybyli do nas z tych powiatów ich pro- cji tego przedsiêwziêcia, jakie mia³em ze strony polskiego genera³a. Jesteœmy wdziêczni panie minentni przedstawiciele, których serdecznie swej Kochanej ¯ony – Alicji. generale, ¿e zaszczyci³ Pan wraz ze swoj¹ witamy... i tak s¹ wœród nich ma³¿onka nas swoj¹ obecnoœci¹. Szanowny Pan Marian Pastucha wicestarosta * Witam pana podpu³kownika SGGranicznej cz³uchowski i Wac³aw Wo³ujewicz cz³onek Niniejsze wydanie NGzawiera obszerne in- Eugeniusza Ko³paczyñskiego komendanta pla- zarz¹du tego powiatu. Powiat chojnicki w tym formacje oraz zdjêcia z budowy oraz z uroczy- cówki SGw Ustce obejmuj¹cej m.in. nasz teren. Ziemie Czersk¹ reprezentuje pan Przemys³aw stoœci oddania „Stra¿nicy...”, a tak¿e z wrêcze- Witam pododdzia³ stra¿y granicznej – w Biesek radny powiatowy – sekretarz Urzêdu nia tegorocznych wyró¿nieñ Fundacji – Bazuna sk³adzie reprezentacyjnej orkiestry Morskiego Miasta i Gminy Czersk. Powiat bytowski - Radê 2008 r. oddzia³u SGw Gdañsku,któr¹ prowadzi kapel- Powiatu i starostwo reprezentuj¹ pan Andrzej Poni¿ej przedstawiam Pañstwu swoje mistrz kapitan SGJaros³aw Rywalski. Hrycyna przewodnicz¹cy Rady Powiatu i Da- wyst¹pienie, jakie wyg³osi³em na otwarcie uro- Gor¹co witam Leœników w Osobach Nadleœni- riusz Glazik naczelnik wydzia³u edukacji kultu- czystoœci przekazania i poœwiêcenia borowiac- czych; Mariana Jutrzenkê Trzebiatowskiego i ry i sportu starostwa bytowskiego. Witam rów- kiej „Stra¿nicy” w miejscowym koœciele 22 listo- Edmunda Wirkusa z NDL Przymuszewo; pana nie¿ pana Zdzis³awa Kwaœniewskiego pada br. Wac³awa Turzyñskiego nadleœniczego w Byto- przewodnicz¹cego Rady Gminy w Damnicy, wie i Ireneusza Ja¿dzewskiego nadleœniczego w który po czêœci jest tak¿e mieszkañcem naszej * Przechlewie – NiedŸwiadach oraz Marka wsi. Niech bêdzie Pochwalony Jezus Chrystus ¯mude-Trzebiatowkiego - z-ce nadleœniczego Witam przedstawicieli organizacji pozarz¹do- Szanowni Pañstwo w Osusznicy. wych a przede wszystkim cz³onków Zrzeszenia Bardzo mi mi³o powitaæ w imieniu spo³eczno- Gor¹co Witam przedstawicieli naszego Parla- Kaszubsko – Pomorskiego œci naszego so³ectwa i parafii, proboszcza go- mentu Pana pos³a Piotra Stanke z Chojnic i Prezesów oddzia³ów w spodarza tej œwi¹tyni ks. Jacka Halmana , sa- pana senatora Jana Wyrowiñskiego z Torunia, - Lipnicy Andrzeja Lemañczyka, który jedno- morz¹du naszej gminy reprezentowanego tu w którzy swoje rodowe korzenie maj¹ w pobli- czeœnie jest radnym powiatowym. Panu preze- osobach – wójta gminy pana Rafa³a Narlocha i skich nam kaszubskich Zaborach sowi towarzyszy zarz¹d i liczni cz³onkowie od- przewodnicz¹cego rady Gminy S³awomira Ejtmi- Z uwagi na nieprzewidziane obowi¹zki w dzia³u. nowicza , Rady So³eckiej i jej przewodnicz¹cego Brukseli, z której wczoraj zadzwoni³ - nie przy- - O/ZK-P Cz³uchowa – Przechlewa z prezesem Kazimierza Olejnika so³tysa, Gra¿yny Burant dy- by³ pomimo wczeœniejszego przyjêcia naszego Januszem Szpiczak Brzeziñskim z rodzin¹ i dr rektora miejscowego Zespo³u Szkó³ i pani Alicji zaproszenia pan Janusz Lewandowski europo- Marianem Fryd¹. Pan Janusz jest wnukiem jed- Talewskiej – prezydenta naszej Fundacji a se³, wiceszef Komisji Bud¿etowej UE, niemniej z nego z bohaterów naszej uroczystoœci – Józefa przede wszystkim w imieniu ca³ej naszej Funda- tego miejsca serdecznie pozdrawiamy Pana. Pa- Szpiczak Brzeziñskiego. Obecni s¹ równie¿ - cji Naji Gochë, któr¹ stanowi¹ mieszkañcy Go- nie poœle. wnuk drugiego z naszych bohaterów Grzegorz chów, zw³aszcza Ci z nich – a jest nas zdecydo- Jest tak¿e z nami Bernard Mathea – Dyrektor Trzeciñski z Upi³ki oraz wnuczka Jakuba Zieliñ- wana przewaga – którym na sercu le¿y rozwój i Wydzia³u Spraw Obywatelskich i Cudzoziem- skiego - Janina Czapiewska z Rekowa. chwa³a naszej Ma³ej Ojczyzny z kaszubska zwa- ców Pomorskiego Urzêdu Wojewódzkiego. Pan Witam pe³ni¹cego od niedawna funkcjê preze- nej Tatczezn¹. Do grona tego nale¿¹ równie¿ Ci dyrektor towarzyszy³ nam tak¿e dwa lata temu sa Oddzia³u ZK-P w S³upsku pana Jana Dobrzy- co mieszkaj¹ tu z nami czasowo w okresach kiedy to w 2006 roku otwieraliœmy w Lesie Dy- nia, któremu towarzysz¹ cz³onkowie zarz¹du Al- swego „nadjeziorowego” wypoczynku . wañskim Leœn¹ Izbê patriotyzmu imienia Józefa fons Klepin i Edmund ¯muda Trzebiatowski. Wybaczcie mi Szanowni Goœcie, ¿e byæ mo¿e Gierszewskiego mjr Rysia komendanta TOW Jest z nami by³y wieloletni prezes O ZK-P w Ko- naruszê kolejnoœæ hierarchiczn¹, ale z serca wi- Gryf Pomorski. bylnicy – Jerzy Janta Lipiñski a tak¿e pani pre- tamy tu ka¿dego z Was bez wzglêdu na spe³nia- Witam samorz¹dowców z naszych gra- zes Oddzia³u w Karsinie Urszula Studziñsk¹ z ne funkcje i zwi¹zane z ni¹ zaszczyty. nicz¹cych z sob¹ 4 powiatów - bo Gochy, Boro- cz³onkami zarz¹du w tym z sekretarzem od- Nasamprzód oddaje czeœæ uczestnicz¹cym w wy M³yn w swej historii wchodzi³y kolejno w dzia³u i jednoczeœnie cz³onkiem Rady Naczelnej naszej uroczystoœci sztandarom i cz³onkom okresie I Rzeczypospolitej w sk³ad starostwa ZK-P Zbigniewem Studziñskim. pocztów, chylê g³owê przed stanicami od- cz³uchowskiego, w okresie II RP i po II wojnie Witam pani¹ Aldonê Gostomsk¹ dyrektorkê dzia³ów Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego œwiatowej w sk³ad powiatu chojnickiego, po Centrum Miêdzynarodowych Spotkañ w w Bytowie, Chojnicach, Karsinie, Lipnicy, czym nale¿a³y do województwa s³upskiego a Tuchomiu.

3 Witam Cz³onków Kapitu³y naszej Fundacji ka- Polski jest pod Bia³ym Borem a nie tu przy jeziorze dumy ale inspiracj¹ do czynów na miarê wspó³cze- walerów wyró¿nienia Bazuny w osobach p. Be- Gwiazdy”. snego czasu . nedykta Reszki z ma³¿onk¹, pani¹ Danut¹ Pych Ca³e to historyczne zdarzenie zapomniane, Zatrzymana w tym wyrazie nasza historia ma Lipiñsk¹ , Boles³awem Prondziñskim – prze- a mo¿e niebêd¹ce po tzw. „linii politycznej” od dzisiaj miejsce, w którym mo¿emy oddawaæ wod. Kapitu³y. oraz ks. Jackiem Halmanem w minionym okresie pomijano. Nie znalaz³o nale¿ny jej ho³d nie tylko ten ceremonialny skwi- Witam pana Edmunda ¯mudê Trzebiatow- ono swojego godnego miejsca w historii a towany okolicznoœciow¹ wi¹zank¹ kwiatów. skiego prezesa Jantara sp. z o.o. z S³upska, zw³aszcza tej uczonej w naszych szko³ach. Do- Wzniesiona tu na okolicznoœciowy obelisk histo- red. Jana Maziejuka z S³upska który jedno- piero w 1985 roku z tutejszej inicjatywy na ria jest fundamentem lokalnego patriotyzmu, czeœnie jest wiceprzewodnicz¹cym Komisji miejscowej szkole w 1985 roku uda³o siê nam który nie jest reliktem przesz³oœci a jest moto- Rewizyjnej Fundacji NG, artystê rzeŸbiarza umieœciæ tablicê upamiêtniaj¹c¹ te wydarze- rem postêpu, który ma kszta³towaæ lokalny pa- Kazimierza Kostkê z Wodnicy, i Czes³awa nia. Temu wielkiemu œwiêtu w tym¿e 1985 triotyzm a przez niego wzbogacaæ bêdzie histo- Klajsta z ma³¿onk¹ – wszyscy oni s¹ tegorocz- roku towarzyszy³o solidarnoœciowe lokalne riê naszego polskiego narodu. nymi laureatami BAZUN wyró¿nieñ naszej przebudzenie. Tu w naszym lokalnym wymiarze wierzymy, Fundacji. „BudŸta spi¹cech” mówi³ nie raz pierwszy ¿e te wyniesione w tym miejscu znaki kszta³to- Witam wspó³pracuj¹cych z redakcj¹ dwumie- nasz XIX wieczny, wielki kaszubski regionalista waæ bêd¹ charaktery tych, co po nas dzisiejsz¹ siêcznika „Naji Gochë” – d³ugoletniego szefa Florian Ceynowa. m³odzie¿. oddzia³u s³upskiego G³osu Pomorza i s³upskich To przebudzenie szczególnie by³o widoczne My starsi te¿ kiedyœ byliœmy m³odzi, st¹d wie- Zbli¿eñ red. Wies³awa Wiœniewskiego ze na naszych Gochach. Gochy na przekór wszyst- my -,¿e m³odzie¿ ma prawo korzystaæ ze swojej S³upska, a tak¿e Andrzeja Obecnego wydawcê i kiego – zw³aszcza stanu wojennego – po- m³odoœci, ale dzisiaj maj¹c ¿yciowe doœwiadcze- red. nacz. Dwutygodnika Moje Miasto. wsta³y, o¿ywi³y siê g³êbokim lokalnym patrioty- nia wiemy, ¿e m³ode pokolenie musimy wycho- Witam dyrektorów i nauczycieli oraz zmem, czego wyrazem by³y postawione tu u nas wywaæ poprzez przypominanie mu, ¿e ci¹¿y na dzia³aczy regionalnych z terenu naszych Zabo- kolejne znaki pamiêci. Do tych najwa¿niejszych nim obowi¹zek pamiêci o przesz³oœci, ponie- rów i Gochów oraz przedstawicieli naszych lo- i to o randze ponad kaszubskiej zaliczyæ nale¿y wa¿ historia to my wszyscy zarówno starsi jak i kalnych mediów. wzniesiony w 1982 roku Krzy¿ Pamiêci na Gó- m³odzi, ¿e to od ka¿dego pokolenia zale¿y, czy K³aniaj¹c siê jeszcze raz nisko jeszcze raz z rze Piszczatej lub inaczej zwanej Piaszczat¹ w przejmie ono sztafetê i bêdzie kontynuowaæ ca³ego serca witam i jednoczeœnie przepraszam Borzyszkowach. W 1983 roku w 300 t¹ rocznicê bieg po torze historii. Wierzê, ¿e tak bêdzie u tych z naszych goœci, których byæ mo¿e nie wy- odsieczy wiedeñskiej wznieœliœmy w BrzeŸnie nas na Gochach, ¿e tu tak, jak zawsze by³o w na- mieni³em w powy¿szym powitaniu... Szlacheckim obelisk Kaszubi pod Wiedniem a szej przesz³oœci w tym wzglêdzie poprowadzi w Pozdrawiam obecnych i nieobecnych tu Boro- potem jeszcze wiele innych znaków naszej przysz³oœci t¹ drog¹ pamiêci i patriotyzmu Chry- wiaków dziêkuj¹c Wam za tak liczne przejawy pamiêci. stus Obroñca ...przewodnik i nauczyciel prawe- gotowoœci s³u¿enia naszej ma³ej OjczyŸnie. Cze- Do ostatnich wielkich wydarzeñ w tym wzglê- go ¿ycia. go wyrazem jest wzniesiona na przedpolach na- dzie nale¿¹ w naszej parafii te symbole upamiêt- Szanowni Pañstwo aby ze wzglêdu na zapa- szej wsi kolejna pami¹tka honoruj¹ca nasz¹ niaj¹ce ofiary poniesione przez nasz¹ ludnoœæ nowanie zimowej aury nie przed³u¿aæ uroczy- przesz³oœæ, utrwalaj¹ca bohaterstwo nie tylko w wyniku II wojny œwiatowej stoj¹ce wznieœliœ- stoœci jakie za chwilê odbêd¹ siê na terenie Stra- to pisane z du¿ej litery, ale to zwyk³e codzien- my je w Borowym M³ynie i Wierzchocinie. ¿nicy...w tym tej czêœci naszego spotkania ne, którym jest uczciwa praca, rodzina i s¹siedz- Dzisiaj oddawana Leœna Stra¿nica ( druga ju¿ podziêkujemy wszystkim tym co przyczynili siê ka wspólnota. po wzniesionej w leœnictwie Dywan w 2006 do urz¹dzenia tej Stra¿nicy . Chcemy uhonoro- Tym razem w 90 rocznicê Odrodzenia naszej roku ku pamiêci Komendanta TOW Gryf Pomor- waæ ich okolicznoœciowymi dyplomami jako wy- Ojczyzny pokazujemy i¿ w tym narodowym ak- ski – naszego Krajana Józefa Gierszewskiego raz skromnego podziêkowania za ich oddanie i cie dziejowej sprawiedliwoœci jest tak¿e nasz mjr. Rysia) upamiêtnia nie tylko „tutejsz¹ woj- serce dla tej sprawy. Borowiacki - skromny udzia³. nê palikow¹” ale tak¿e bohaterstwo 32 zna- Przy tej okazji wrêczymy tak¿e przyznane w Obszar by³ego starostwa cz³uchowskiego, nych z nazwiska i imienia naszych przodków tym roku wyró¿nienia Fundacji Bazuny 2008 r. jako granicz¹cy z Prusami poszed³ na pierwszy którzy w tym samym roku na zew Marsza³ka J. Serdecznie dziêkujê m³odzie¿y z naszej szko³y rozbiorowy ogieñ. Niepodleg³oœæ straciliœmy w Pi³sudskiego, ¿e nowo odrodzona Ojczyzna za zaprezentowany piêkny program artystyczny 1772 roku i pozbawieni jej byliœmy najd³u¿ej, „jest w potrzebie” poszli broniæ jej suwerenno- przygotowany pod kierunkiem pani Ma³gorzaty bo do 1920 roku, a wiêc pod obcym panowa- œci. Trzech z nich œp. Józef Klepin, Józef Olik i Reszki i pani Richter. niem byliœmy 148 lat. Bernard Tandecki – polegli na polu chwa³y w jej W dalszej czêœci naszego œwi¹tecznego spo- Nie mniej ten okres pó³tora wieku nie pozba- obronie. tkania przemaszerujemy w uroczystym pocho- wi³ naszych dziadów i ojców poczucia przynale- St¹d to nazwa tego miejsca jako Stra¿nica Tra- dzie prowadzeni przez reprezentacyjn¹ or- ¿noœci narodowej, jako Gochowie nie ulegliœmy dycji i Patriotyzmu a wzniesienie jej w tym histo- kiestr¹ Stra¿y Granicznej g³ównym traktem germanizacji, czego dowodem by³y m.in. rycznym miejscu nie mog³o nie powodowaæ by naszej wsi. Pod okolicznoœciow¹ tablic¹ wyst¹pienia dotycz¹ce ustalania korzystnego nazwaæ j¹ imieniem Bohaterskich Gochów a tak- wisz¹c¹ na murze naszej szko³y cz³onkowie dla Polski odcinka ustanawianej tu granicy z pa- ¿e oddaæ j¹ pod patronat Chrystusa Obroñcy – w³adz Fundacji z³o¿¹ okolicznoœciow¹ wi¹zan- ñstwem niemieckim. Granicy, któr¹ tutaj w wy- Jezusa naszego przewodnika do Boga, Chrystu- kê kwiatów. niku wyst¹pieñ miejscowych Kaszubów z para- sa, z którym my Kaszubi zawsze z takim odda- Po czym autokarami przemieœcimy siê do fii Borowy M³yn i Konarzyny przesuniêto o 10 niem i wiar¹ s³u¿ymy Bogu, czerpi¹c z tej „Stra¿nicy...” km. na zachód. A wiêc tu jak pisa³ poeta kaszub- mi³oœci si³ê by broniæ nie tylko wiary ale tak¿e Zbigniew Talewski ski ks. Leon Hejke „ sto³ se ced kaszubsæia jej fundamentów, którymi jest nasz wsto³a...” rodzinny dom – nasza ma³a Ojczyzna Co prawda nie w historycznych przedrozbioro- Kaszuby i ta wielka jedyna nasza mat- Internetowe wych granicach przebiegaj¹cych wówczas za ka - Polska. Bia³ym Borem, granicznym grodem starostwa Oddaj¹c t¹ Stra¿nicê w opiekê - cz³uchowskiego. Za t¹ star¹ granic¹ opowiadali przede wszystkim w t¹ ideow¹ - na- archiwum Naji siê nasi tutejsi przywódcy - ksiê¿a - Alfons szej m³odzie¿y sp³acamy ni¹ d³ug za- Schulz z Konarzyn póŸniejszy senator RP, ks. Ry- pomnienia naszym lokalnym Wielkim gielski z BrzeŸna Szlacheckiego a przede wszyst- Bohaterom, oddajemy im ho³d za ich Goche: kim borowiacki proboszcz ks. Bernard Goñcz a przyk³adny wysi³ek i synowskie tak¿e Augustyn Lew- Kiedrowski wójt BrzeŸna umi³owanie wyra¿ane patriotyzmem Szlacheckiego, cz³onek cz³uchowskiej Rady Lu- codziennej pracy, wychowaniem ro- www.najigoche.kaszuby.pl dowej, a zw³aszcza nasi parafianie: Józef Szpi- dzinnym i gotowoœci¹ s³u¿enia czak Brzeziñski, Jakub Zieliñski i Jakub Trzeciñ- innym. ski. Ten ostatni podczas upamiêtnianej Mamy nadzieje, ¿e to miejsce bê- potyczki palikowej g³oœno wykrzykiwa³ w stro- dzie strzec tych lokalnych wartoœci, SprawdŸ!!! nê funkcjonariuszy Grenzschutzu, „¿e granica ¿e bêdzie nie tylko Ÿród³em naszej

4 zWYDARZENIA Akt przekazania Podczas uroczystoœci otwarcia Stra- ¿nicy - Czes³aw Klajst w imieniu Funda- cji i w³aœcicieli gruntu pañstwa Anny i Kazimierza Daleckich, dokona³ symbo- licznego przekazania Stra¿nicy w opie- kê merytoryczn¹ uczniom miejscowej szko³y. Jednoczeœnie przekaza³ w imie- niu Fundacji NG podziêkowania nauczy- cielom i pracownikom Szko³y za co- dzienn¹ troskê o patriotyczne wychowanie m³odzie¿y naszej wsi.

a za³¹czonym zdjêciu pokazujemy moment Nsk³adania przez delegacje nauczycieli miej- scowej szko³y wi¹zanki kwiatów pod obeli- skiem a tak¿e uwieczniony jest moment wrêcze- nia przez Czes³awa Klajsta pani Gra¿ynie Burant – dyrektorce Szko³y aktu przekazania, którego treœæ – a tak¿e podziêkowañ - publiku- jemy poni¿ej. /tz/

5 6 zWYDARZENIA Przebieg uroczystoœci oddania „Stra¿nicy...” w Borowym M³ynie - 22 listopada 2008 r.

Uroczystoœæ zainaugurowa³a msza œwiêta prowadzona przez ks., ks. Jacka Halmana i Henryka Cyrzana, podczas mszy wysoce patriotyczne kazanie wyg³osi³ ks. Jacek Halman. W koœciele odby³a siê równie¿ czeœæ uroczystoœci oficjalnej, podczas której przywitano i przedstawiono uczestnicz¹cych w uro- czystoœci goœci (wymienieni s¹ oni w pu- blikowanej w dziale „Od redaktora” przemówieniu prezesa Fundacji), po czym w programie artystycznym wyst¹pili uczniowie miejscowej szko³y, przygotowani przez panie na- uczycielki: Ma³gorzatê Reszke i Monikê Richter. Nastêpnie nast¹pi³o wrêczenie tegorocznym laureatom wyró¿nieñ Fundacji NG tzw. Bazun – piszemy o tym równie¿ o tym w tym numerze magazynu.

o tej czêœci nast¹pi³ uroczysty przemarsz orkie- Pstry, pocztów sztandarowych i uczestników spotkania ulicami wsi. Pod tablic¹ upamiêt- niaj¹ca zdarzenia graniczne 1920 roku wisz¹cej na murze szko³y przedstawiciele w³adz fundacji z³o¿yli wi¹zankê kwiatów. Nastêpnie nast¹pi³ przejazd na miejsce oddawa- nej Stra¿nicy. Tam uroczystoœci rozpocz¹³ hymn narodowy i wci¹gniêcie na maszt flagi narodowej. Poczet sztan- darowy w sk³adzie Wojciech Bukowski, And¿elika Bendkowska i Karolina Rudnik wystawi³a szko³a, to- warzyszy³ mu reprezentant wsi Stefan Szulc. Ods³oniêcia Obelisku dokona³ 98 letni Franciszek Kleist w towarzystwie m³odych budowniczych Stra- ¿nicy: Artura Klajsta (lat 15), Kamila Hapki (lat 13), Paw³a Dorawy (lat 6),Szymona Kuliñskiego (lat 9) i Wiktora Talewskiego (lat 5). Pan F. Kleist w tym dniu obchodzi³ Jubileusz swych urodzin. Poœwiêcenia obelisku i pomnika Chrystusa Ob- roñcy dokona³ ks. Jacek Halman w towarzystwie ks. Pra³ata Henryka Cyrzana. Z kolei wyst¹pi³ p. pan Czes³aw Klajst wspó³przewodnicz¹cy Komitetu Budowy pro- wadz¹cy pracê budowlane Stra¿nicy, przekazuj¹c na rêce p. Gra¿yny Burant dyrektorce szko³y akt powierzenia Stra¿nicy pod opiekê uczniom boro- wiackiej szko³y. Zosta³ wrêczony tak¿e list gratulacyjny fundacji z okolicznoœciowymi ¿yczeniami urodzinowymi panu Franciszkowi Kleistowi a orkiestra wojsko- wa odegra³a mu ¿yczenia „Sto lat ” Ponadto Honorowy Dyplom Fundacji otrzymali Anna i Kazimierz Daleccy, jako podziêkowanie za przekazanie Fundacji w dzier¿awê ziemi pod bu- dowê Stra¿nicy Uroczystoœci zakoñczy³ wspólny obiad przygoto- wany przez szkoln¹ „kuchnie” a produkty na jego wystawienie pochodzi³y z darów (produktów spo¿ywczych) od miejscowych obywateli oraz za- kupionych z dotacji Urzêdu Gminy w Lipnicy. Wewn¹trz numeru prezentujemy sylwetki goœci uroczystoœci. /tz/

7 zNASZE WYRÓ¯NIENIA zZ REGIONALNEJ PÓ£KI Dyplom Honorowy Fundacji Uniwersalny

azimierz Dalecki w imieniu swej ma³¿onki Anny i w³asnym podczas uroczystoœci oddania Stra¿nicy Kodebra³ Dyplom Honorowy Fundacji za przekazanie na rzecz jej budowy dzia³ki gruntu bêd¹cej ich œpiewnik w³asnoœci¹. Dyplom wrêczyli Rafa³ Narloch wójt gminy, ks. proboszcz Jacek Halman oraz prezes Zarz¹du Fundacji. Prezentujemy równie¿ treœæ Dyplomu. /tz/ kaszubski

Po serii kaszubskich œpiewników („Piesnie Rodny Zemi”, „Dlô Was Pa- nie”, „Z Tob¹ bëc”), które zawieraj¹ wy³¹cznie nowe utwory, wreszcie uj- rza³ œwiat³o dzienne uniwersalny œpiewnik zatytu³owany „Nótë kas- zëbsczé”. Œpiewnik na dwustu stro- nach ujmuje prawie tyle¿ pieœni na wszelkie okazje wraz z zapisem nuto- wym, nad którego poprawnoœci¹ czu- wa³ Jerzy Stachurski. S¹ zatem pieœni tradycyjne, jak „Mój tata kùpi³ kòzã”, czy „Kaszëbsczé jezora”, ale s¹ te¿ wspó³czesne, jak „Kaszëbë, Kaszëbë” lub„A jô so spiéwiã pò kaszëbskù”.

owstanie œpiewnika jest odpowiedzi¹ na nie- Pustanne proœby, by stworzyæ kompilacjê po- pularnych pieœni. Podzielono je na rozdzia³y: „Ò Rodny Zemi”, „Na swójsk¹ nótã”, „Mi³otë gòr- nia”, „Më jesmë m³odi”, „Jem jô rëbôk”, „Ce- bie Bò¿e s³awic chcemë”, „Grôjta kòlãd zwónczi”. Pomyœlany jest tak, by by³ przydatny w ka¿dej sytuacji; na wanodze, podczas biesiady, na uro- czystoœci patriotycznej, w koœciele, przy choince, w szkole, podczas pielgrzymki lub towarzyskie- go spotkania. Wszêdzie! Niechaj zatem kaszubska pieœñ, dziêki której naj³atwiej mo¿na uczyæ siê jêzyka kaszubskiego, rozbrzmiewa w ka¿dym pomorskim domu, a tak- ¿e u Kaszubów za oceanem, których zdjêcie zna- laz³o siê na tylnej stronie ok³adki. Œpiewnik kosztuje 20 z³. Jest ju¿ dostêpny w ksiêgarniach Kartuz. Mo¿na zamawiaæ tak¿e drog¹ wysy³kow¹ (zamówienie najlepiej e-mailem). Wp³atê nale¿y uiœciæ na konto: PKO BP O/Gdañsk 27 1020 1811 0000 0802 0016 9250 Plus koszty wysy³ki 2z³/egz.

8 zSYLWETKI Ladislao Szulist - Sacerdoti Quinquagenario dedicatum

Ks. prof. Zygmunt To by³, zatem moment naszego bli¿szego poznania siê. wanychœrodowiskach:koœcielnych,gminnych,miejskich,anie- Zieliñski Rych³ozrozumia³em,¿eintuicj¹badawcz¹iumiejêtnoœci¹anali- kiedy z wy¿szej krajowej pó³ki, ca³ego kraju, czy regionu z zy materia³u przerasta³ on wielu doktorantów, a mo¿e nawet histori¹ miejsc i zdarzeñ, niekoniecznie organicznie powi¹za- ju¿zawodowopracuj¹cychhistoryków.Zna³kanonymetodolo- nych z przypominanymi ¿yciorysami. Po prostu w tych szkicach, giczne, ale jakoœ po swojemu je przystosowywa³ do w³asnych niekiedy pog³êbionych studiach, ale przewa¿nie publikacjach ¿ wierzyæ siê nie chce, ¿e to ju¿ kap³añskie piêædzie- potrzeb. To wycisnê³o piêtno na wszystkich jego publikacjach. powsta³ych z jakiejœ okazji, jawi siê zawsze fragment Asiêciolecie. I niewiele z pewnoœci¹ brakowa³oby do A wiec w centrum uwagi znajduje siê zawsze cz³owiek. Jego przesz³oœci a niekiedy obserwacje chwili bie¿¹cej. Ta wielokolo- tak okr¹g³ego jubileuszu parania siê piórem. Moje spo- twórczoœæ, wprawdzie nie profesjonalnie biograficzna, zawsze rowoœæ obrazów literackich, w czym twórczoœæ Szulista celuje, tkanie z Jubilatem datuje gdzieœ na póŸne lata siedem- koncentruje siê na ludziach tworz¹cych jak¹œ rzeczywistoœæ, a mo¿liwa jest dziêki jego ogromnemu zaanga¿owaniu we dziesi¹te. Ju¿ bym dzisiaj nie odtworzy³ jego okoliczno- dopiero w drugiej kolejnoœci nastêpuje zainteresowanie ni¹ wszystkim, co czyni na tym polu. To nie jest pisanie z obo- œci. By³ dwa lata po mnie œwiêcony w 1959 r., a wiêc by- sam¹. Ile¿ to wydoby³ on sylwetek kap³anów che³miñskich, ja- wi¹zku,jakczêstozdarzasiêw¿yciuniejednegonaukowca,ale liœmy pod tym wzglêdem niemal rówieœnikami. Nie ki¿ piêkny postawi³ pomnik bohaterom i mêczennikom ostat- pasja, która nie pozwala przejœæ obojêtnie obok tego, co prze- zbli¿y³o nas pochodzenie, on z Kaszub, mo¿e nie tych naj- niej wojny. Tak¿e w innych pracach przede wszystkim zwraca ciêtny przechodzieñ ledwie zauwa¿y. To jest, wiêc pisanie z po- autentyczniejszych, ale sercem im w³aœnie bliski. Ja uro- uwagê na cz³owieka. Mo¿e niekiedy sprawia to wra¿enie zbyt trzeby serca, ale i intelektualnej, potrzeby wypowiedzenia siê dzi³em siê w Borach Tucholskich i wojna rzuci³a mnie po- kurczowegotrzymaniasiêresgestae,atojestcechahistoriogra- bezwzglêdunato,czyktoœtozauwa¿yczyte¿nie.Szulistodno- nownie w tamte czaruj¹ce okolice. Potem jednak ma³o fii minionej epoki. Ks. Szulist uczy siê jednak, jak ka¿dy autody- towujedlapotomnoœcirzeczyarcywa¿neite,którewmonogra- mia³em kontaktu z - mówi¹c jêzykiem koœcielnym - die- dakta na takich wzorcach. Trzeba pamiêtaæ, ¿e tamte dzie³a fii historycznej znajd¹ mo¿e ma³¹ wzmiankê, w syntezie zaœ cezj¹ che³miñsk¹. Ju¿ na zawsze zwi¹za³em siê z Gnie- maj¹wartoœænieprzemijaj¹c¹.Jeszczejednocechowa³oowych ca³kowicie ich zabraknie. A przecie¿ niejedno z tych wydarzeñ znem, a od pocz¹tku lat szeœædziesi¹tych do dni dzisiej- pisarzy XIX i pierwszych dziesiêcioleci XX wieku. Ogromny pie- zauwa¿onych i opisanych przez W³adka decydowa³o o czyimœ szych ¿yjê w Lublinie. Sk¹d, wiêc ta d³uga i serdeczna tyzm w podejœciu do Ÿróde³. Tego W³adek siê od nich tak¿e na- sukcesie, radoœci, a niekiedy bólu i smutku. znajomoœæ, a chyba nawet coœ wiêcej? Oczywiœcie pióro uczy³. Zadziwiaj¹co wiele w jego twórczoœci sprostowañ, pole- Kiedyœpisaliludzie,którzypoprostuwyroœliponadœrodowis- i to, co spod niego wychodzi³o sprawi³o, ¿e œcie¿ki nasze mik i przypomnienia przykazañ warsztatowych, nie zawsze ko, jakie ich wyda³o. To byli nauczyciele wiejscy, œwiatlejsi go- siê zesz³y. Ju¿ w latach siedemdziesi¹tych do rêki wpa- przestrzeganych nawet przez doœwiadczonych historyków. spodarze, czêœciej ksiê¿a. Du¿o z tego poginê³o, gdy¿ pisali dla da³y mi teksty pisane przez W³adka. By³ wtedy m³odym Ten szacunek dla Ÿród³a rodzi daleko id¹ca bezkompromiso- siebie, ewentualnie dla jakiejœ sagi rodzinnej. Dobrze, jeœli syn, proboszczem w Mœciszewicach, ale pisaæ zacz¹³ ju¿ woœæ w s¹dach formu³owanych przez ks. Szulista. Jego polemi- wnukczyjakiœszperaczprzeczesuj¹cyszparga³yrodzinneodna- wczeœniej. To by³ chyba ten bakcyl Che³miniaków ki toczone wokó³ biografii biskupa gdañskiego Carla Marii laz³ i udostêpni³ taki zapis. Niejednokrotnie staje siê on ex post lubi¹cych pisaæ, w XIX wieku jakoby na przekór germani- Spletta dowodz¹, i¿ zasada: magis amica veritas usuwa w jego rarytasem. Taka regionalistyka, jak¹ przez ca³e swe ¿ycie upra- zatorskim zapêdom pruskiej w³adzy, bez najmniejszej twórczoœci na bok wszelkie inne wzglêdy. Osoba tego biskupa, wia Jubilat, a w³aœciwie ju¿ nie tylko regionalistyka, ale historia choæby zachêty ze strony hierarchów, w najlepszym ra- z jednej strony kontrowersyjna z racji jego stosunku do ówcze- siêgaj¹caobszarowozaOcean,maj¹cambicjerozliczeñpokole- zie toleruj¹cych polskoœæ. A mo¿e krajobraz budz¹cy tyle snejrzeczywistoœcistworzonejprzezhitleryzmjeszczeprzedwy- niowych,toolbrzymikroknaprzódwstosunkudotychcichychi skojarzeñ, otwieraj¹cy pole do przemyœleñ, czysta ni- buchem wojny, a nastêpnie w czasie jej trwania, okupacji i bezpretensjonalnych literatów gminnych. Ks. Szulist jest na czym niezm¹cona natura, jedyne Ÿród³o autentycznych rz¹dówsprawowanychprzezeñwdiecezjiche³miñskiej,azdru- s³u¿bie Clio, jak ka¿dy z nas. Ma nazwisko w historiografii i sze- prze¿yæ, domagaj¹cych siê uzewnêtrznienia. Mo¿e te giej zas³uguj¹ca na pewne wspó³czucie czysto ludzkie, w ostat- roko rozumianej publicystyce. Ma jeszcze jedn¹ zaletê: pisze o czynniki zrodzi³y rzesze pisarzy pomorskich w sutan- nich latach zosta³a w Niemczech mocno podretuszowana, tak, tym, co inni pisz¹. Mo¿e niejedna publikacja nie by³aby nigdy nach, takich jak ks. Kujot, ks. Sychta, ks. Mañkowski i ¿e pozostawiono na niej tylko stygmat mêczeñstwa. Oczywiœ- znana szerszemu ogó³owi, gdyby nie jego pióro. tylu innych. Poœród nich dobre miejsce zajmuje nasz Jubi- cie, nie ma w tym racji, a zw³aszcza nie mo¿na tego bez zastrze- Wielokrotnie zapytywa³em Przyjaciela, dlaczego nie zapisze siê lat. Historyk, piewca dóbr kultury w pierwszym rzêdzie ¿eñ przyj¹æ w kraju, gdzie pamiêæ o rzeczywistoœci okupacyjnej na seminarium doktoranckie, - co by³oby zwyczajn¹ formalnoœci¹ - kaszubskiej, tej zza miedzy i tamtej zza Oceanu. Ks. Szu- jest jeszcze ¿ywa. Czytaj¹c teksty W³adka na ten temat, mimo i nie stanie do obrony doktorskiej. Przecie¿ z ³atwoœci¹ wybra³by je- list nie ma i nie mia³ zwyczaju brania z drugiej rêki. By³ w wolimyœla³emotym,comniedobregospotka³ojakodiecezjani- denzbadanychprzezsiebietematówinada³mukszta³t,jakipowin- dalekiej Kanadzie i to nie raz, w Stanach Zjednoczonych, na biskupa Spletta w czasie wojny. Otó¿ trudno nazwaæ do- na mieæ praca dyplomowa. Uczyni³ to z powodzeniem w przypad- w najwa¿niejszych stolicach europejskich. Zawsze na brem fakt, ze do I komunii œw. mog³em przyst¹piæ dopiero po ku magisterium. Odpowiada³ zawsze, ¿e tytu³ mu nie jest potrzeb- tropie Kaszubów i ich dziedzictwa. Co widzia³, co prze- wojnie, maj¹c 14lat. Argumentacja Szulista w tej polemice ny,bowieminteresujegodociekaniehistoryczne,pisanie,atytu³nic ¿y³, o tym pisa³. Ods³ania³ to, co ju¿ powoli zaczyna³a po- by³a w pe³ni zrozumia³a dla wszystkich, którzy podobnie do- bymuwtymwzglêdzieniepomóg³.Recepcjaczyjejœtwórczoœciza- krywaæ kurtyna zapomnienia. Bo obczyzna staje siê z œwiadczyli pasterzowania tego biskupa. le¿y od atrakcyjnoœci tematu. Musi on ludzi obchodziæ. Mo¿e pod- czasem swojska. Tamten kanadyjski krajobraz bardzo Wracaj¹c myœl¹ do lat naszej znajomoœci z W³adkiem, próbujê nosiænaduchuigniewaæ,wywo³ywaæpolemikiiprowadziædowy- niekiedy przypomina³ Szwajcariê Kaszubsk¹, malowni- jakoœ skategoryzowaæ jego twórczoœæ, znan¹ mi czêœciowo z jaœnienia tego, co nie do koñca zrozumia³e, albo mo¿e kiedyœ myl- cze wzgórza wokó³ Kartuz. Pozostawa³y tam jeszcze w przeczytanychpozycjilubzodnotowañbibliograficznych.Niejest nie przedstawione. Tak mniej wiêcej brzmia³y te argumenty. Nie u¿yciu jakieœ porzekad³a, nie zawsze jednak i nie wszy- to przedsiêwziêcie ³atwe, a w tej krótkiej wypowiedzi wrêcz nie- przekona³y mnie do koñca, ale coœ prawdy w tym jest. Tytu³ posia- scy wiedzieli, czy to kaszubskie czy polskie. Ktoœ wykonalne. Opublikowa³ on w sumie ponad 500 publikacji, w dany lub mo¿e niekiedy nawet nie do koñca, a traktowany jako stamt¹d, z Kaszubów, kto zdo³a³ przebyæ coraz bardziej tym15ksi¹¿ekia¿90recenzji.Resztatoartyku³ynaukoweipubli- przepustka w rejony autorytetu, to rzeczywiœcie nic w porównaniu rozchylaj¹c¹ siê psychiczn¹ szczelinê oddzielaj¹c¹ to, co cystyczne. Tych ostatnich jest z gór¹ 300. Z ksi¹¿ek na uwagê do dorobku, jakim mo¿e poszczyciæ siê i radowaæ nasz Jubilat. pozostawione w zasiêgu morskiej woni Ba³tyku od tego, szczególn¹ zas³uguje wszystko, co napisa³ na temat dziejów die- Niech,wiêcnie³amiepiórainieczynikropkipodostatnimzdaniem. czym pachn¹ góry i lasy kanadyjskie, ktoœ taki - a kap³an cezji pelpliñskiej. Poza dwoma tomami opublikowanymi s¹ dal- Niematakowego,dopókicz³owiek¿yjetym,coniesieka¿dydzieñi polski w pierwszym rzêdzie -znajduje wspólny jêzyk z ka- sze dwa czekaj¹ce na druk. Praca ta wymaga³aby specjalnego dopóki ciekaw jest tego, co darowa³a nam przesz³oœæ. /-/ nadyjskim Kaszubem, czêsto nawet ten polski, którym omówienia, bowiem autor unika rutynowego schematu stoso- pisana jest historia ziemi ojczystej i ten kaszubski, który wanego zazwyczaj w takich opracowaniach, a idzie raczej za j¹ zaludni³. w¹tkamima³ozesob¹powi¹zanymi,alezatonarzucanymib¹dŸ Twórczoœæ„polonijna”ks.Szulistautkwi³amijakoœszczegól- tospecyfik¹okresuhistorycznegonp.,wojnyiokupacji,toznowu nie w pamiêci. Przyczyna jest doœæ banalna. Otó¿ w 1980 r. postaciami w taki czy inny sposób obecnymi w ¿yciu Koœcio³a i otrzyma³onwmojejKatedrzenaKULtytu³magisterskizapracê spo³ecznym. Ten brak systematycznoœci i, jak zwykle, g³ówny ak- OsadnictwokaszubskiewKanadzie.¯yciereligijneitradycjena- cent po³o¿ony na losy i dzieje ludzkie sprawia wra¿enie pewnej rodowe 1958-1975. W³adek - nazywam go tak, gdy¿ bardzo dowolnoœci, na któr¹ sobie mo¿e jednak pozwoliæ tylko ktoœ, kto szybko porzuciliœmy sztywne tytu³y -by³ i jest cz³owiekiem o stworzy³ w³asn¹ wizjê dziejów i stara siê j¹ ukazaæ w takiej kolej- wrêcz niezwyk³ej skromnoœci, powiem wiêcej, nie docenia noœci, jaka wynika z jego wartoœciowania, tak ludzi, jak i zdarzeñ. tego,corobi,cowcaleuniegoniejestpoz¹.Tote¿dotegomagi- Trzeba te¿ pamiêtaæ, ¿e Jubilat, to przede wszystkim regionalista sterium trzeba go by³o usilnie namawiaæ. Egzamin pamiêtam o niezwyk³ym wprost wyczuciu zapotrzebowañ, jakie ka¿da do dzisiaj, gdy¿ rzadko, który ekstern, w dodatku maj¹cy na spo³ecznoœæ podœwiadomie zg³asza na przypominanie jej swym koncie ju¿. sporo drukowanych pozycji tak siê na egza- przesz³oœci, nie tyle mo¿e w znaczeniu œcis³ej rekonstrukcji histo- min przygotowa³, jak on to uczyni³. Powiedzia³ mi póŸniej, ¿e rycznej, ile raczej œwiadcz¹cej o dokonaniach pokoleñ. spodziewa³ siê surowszego maglowania i wcale nie jest zado- Ta historia regionalna splata siê w twórczoœci ks. Szulista wolony z tego, ¿e tak ³atwo mu posz³o. jako portrety osobistoœci przewijaj¹cych siê w bardzo zró¿nico- Ksiê¿a Zygmunt Zieliñski (z prawej) i W³adys³aw Szulist.

9 Bazuny 2008 r.

Laureatami tegorocznych Bazun wy- ró¿nieñ Fundacji Naji Gochë zostali:

1.W kategorii Wielka Bazuna: Edmund ¯muda Trzebiatowski ze S³upska 2.W kategorii Bazuna - Stra¿nik Rodnej Checzy Czes³aw Klajst z Wierzchociny 3.W kategorii Bazuna - Kaszubska Kleka Jan Maziejuk z S³upska Kazimierz Kostka z Wodnicy k/Ustki Wyró¿nienia zosta³y wrêczone podczas uroczy- stoœci otwarcia Leœnej Stra¿nicy Tradycji i Patrioty- zmu - 22 listopada 2008 r. w Borowym M³ynie. Laureatom statuetki Bazunisty wrêczyli cz³onko- wie Kapitu³y Fundacji – ks. Jacek Halman, Bene- dykt Reszka oraz Rafa³ Narloch wójt gminy i Zbi- gniew Talewski prezes Zarz¹du Fundacji. Wrêczono je podczas okolicznoœciowego zgroma- dzenia w koœciele parafialnym w Borowym M³ynie. Na poni¿ych zdjêciach przedstawiamy mo- ment wrêczania tych wyró¿nieñ a tak¿e publikuje- my treœæ odnoœnych aktów i uzasadnieñ ich nada- nia. /tz/

10 11 zS£OWA PODZIÊKOWAÑ Leœna Stra¿nica Tradycji i Patriotyzmu im. Bohaterskich Gochów p.w. Chrystusa – Obroñcy w Borowym M³ynie

Upamiêtnia wydarzenia tzw. „Wojny RzeŸbê Chrystusa nazwanego przez nas Chry- 8/ Barbara i S³awomir Ejtminowicz- Firma Han- palikowej” na rzecz ustalenia na tere- stusa Obroñcy wykona³ Kazimierz Kostka z Wodni- dlowa z Borowego M³yna nie Gochów odcinka granicy Odrodzo- cy k/Ustki. Jest on tak¿e wykonawc¹ rzeŸby - Piety Z Rumi / Borowego M³yna nej w 1918 r Polski – wytyczanego w Nasza Mateñka Borowiacka – stoj¹cej przy miej- 1/ Benedykt Reszka tym miejscu 16 lutego 1920 r. a tak¿e Bo- scowym koœciele a tak¿e krzy¿a pamiêci, w leœnic- Z Miastka haterskich Obroñców – Ochotników, twie Dywan – stoj¹cego w miejscu œmierci Józefa 1/ Waldemar Kucharczyk którzy na zew dopiero, co Odrodzonej Gierszewskiego „mjr Rysia”, komendanta TOW Z Przechlewa Ojczyzny stanêli w jej Obronie. „Gryf Pomorski”. 1/ Zbigniew Góra Tablice marmurowe wykona³ i osadzi³ na obeli- Z BrzeŸna Szlacheckiego „Stra¿nica” posadowiona jest na u¿yczonej na- sku oraz na podstawie kamiennej – Jan Borzysz- 1/ Janina i Józef £¹ccy – w³aœciciele Zak³adu szej Fundacji w wieczyste u¿ytkowanie dzia³ce kowski z Kramarzyn. Drzewnego w BrzeŸnie Szlacheckim ofiarowanej na ten cel przez pañstwo Annê i Kazi- Wszystkim tym, co pomogli nam w tym dziele, 2/Witold Pluto Pr¹dzyñski mierza Daleckich oraz rodziców Anny - pañstwa zarówno wy¿ej wymienionym oraz niewymienio- Z Kramarzyn Gertrudy i Konrada Olików. nym tu z nazwiska, jeszcze raz serdecznie 1/Krzysztof Ollik Powsta³a ona dziêki inicjatywie i wysi³kowi or- dziêkujemy...!!! 2/ Jan Borzyszkowski – W³aœciciel Firmy Kamie- ganizacyjnemu Fundacji „Naji Gochë” oraz z œrod- Dziêkujemy Ci Panie Bo¿e za Twe ³aski i prosi- niarskiej - JanMar ków spo³ecznych (m.in. z kwot wp³acanych w ra- my abyœ raczy³ nadal otaczaæ Swoj¹ opiek¹ Z Piaszczyny mach 1% od dochodów na rzecz Fundacji) w tym Nasz¹ Ojczyznê - Polskê w tym Nasz¹ Tatczezne 1/ Bo¿ena i Boles³aw Prondziñscy tak¿e dziêki bezpoœredniej pracy i zaanga¿owa- – Gochy. Z £¹kiego niu miejscowych Obywateli wœród nich: Bartosza i Alicja i Zbigniew Talewscy 1/ Urszula i Gerard Lemañczyk Czes³awa Klajstów, Zenona Dorawy, Jana Kuliñ- Fundacja „Naji Gochë” Z Lipnicy skiego i innych mieszkañców Wierzchociny a tak- Borowy M³yn/S³upsk 22 listopad 2008 rok 1/ Ewa i Franciszek Adamczykowie ¿e Stanis³awa Stormana z Borowego M³yna, Wal- 2/ Zbigniew Fabczak demara Kucharczyka z Miastka i Benedykta Reszki z Rumi. W realizacji tego przedsiêwziêcia Niniejsze podziêkowania m.in. wrêczono 26 li- wsparli nas miejscowi Przedsiêbiorcy z rodzinami: *Podziêkowania za pracê spo³eczn¹ przy budo- *stopada podczas spotkania towarzyskiego, ja- Marzena i Lucjan Pych Lipiñscy a tak¿e Danuta wie Stra¿nicy i pomoc w organizacji uroczystoœci kie odby³o siê w Wierzchocinie u pañstwa Pych Lipiñska (sekretarz O/ZK-P); Renata i Janusz jej otwarcia otrzymali: Wies³awy i Czes³awa Klajst. Poni¿ej przedstawia- Richter i pracownicy Ich firmy, Janina i Józef £¹ccy Z Wierzchociny: my zapis fotograficzny z przebiegu tego Spotka- z BrzeŸna Szlacheckiego w tym pracownicy ich Fir- 1/ Wies³awa i Czes³aw Klajst nia.. /tz/ my- Krzysztof Ollik z Kramarzyn i Wies³aw Pluto – 2/ Bartosz Klajst Pr¹dziñski z BrzeŸna Szlacheckiego. 3/ Artur Klajst Dziêkujemy: pañstwu Urszuli i Gerardowi Lema- 4/ Jan Kuliñski ñczykom z £¹kiego Szlacheckiego oraz Bo¿enie i 5/ Rafa³ Kuliñski Boles³awowi Prondzyñskim z Piaszczyny, za ofia- 6/ Marian Kuliñski rowane na ten cel g³azy a Wies³awie i Czes³awowi 7/ Zenon Dorawa Klajst za kamienie polne i marmurowy t³uczeñ . 8/ Julian Hapka Pañstwu Ewie i Franciszkowi Adamczykom z 9/ Kamil Hapka Lipnicy za ofiarowan¹ stal. Zbigniewowi Górze z 10/ Sylwester Wiczk Przechlewa mistrzowi stolarstwa za wykonan¹ 11/ Gertruda i Konrad Ollik przez niego artystycznie rzeŸbion¹ deskê z nazw¹ 12/ Kazimierz Dalecki „Stra¿nicy ”. Józefowi Tyborze i Henrykowi 13. Krzysztof Pa¿¹tka Lipiñski Zmuda Trzebiatowskiemu za wykonane prace Z Borowego M³yna spawalnicze. 1/ Stanis³aw Storman Dziêkujemy równie¿ pani dyrektor Gra¿ynie Bu- 2/Stefan Szulc rant i gronu nauczycielskiemu miejscowego Ze- 3/ Józef Tybora spo³u Szkó³ za codzienne wsparcie naszych przed- 4/ Bernard Fiszka Borzyszkowski siêwziêæ kulturalnych i spo³ecznych s³u¿¹cym 5/ Henryk Zmuda Trzebiatowski m.in. utrwalaniu tradycji i patriotyzmu. 6/ Marzena i Lucjan Pych Lipiñscy w³aœciciele Fir- St¹d z satysfakcj¹ i nadziej¹, ¿e ta „Leœna Stra- my Handlowej ¿nica ...” i zwi¹zana z ni¹ historia przyczyniaæ siê 7/Renata i Janusz Richter w³aœciciele Firmy „Ja- nadal bêdzie w dalszym kszta³towaniu œwiadomo- nusz Richter w Borowym M³ynie“ œci i pamiêci, powierzamy j¹ opiece uczniom Boro- wiackiej Szko³y.

12 zKASZUBSKO – POMORSKIE RODZINY JÓZEF I ROZALIA

Zaczyna³a siê jesieñ 1920 roku. mi ludu”. Pl¹drowali, zabijali, palili, gwa³cili. W imiê sprawie- dliwoœci spo³ecznej niszczyli dobytek wszystkich, którzy siê y³o to bodaj w pierwszych dniach wrzeœnia, kiedy czegoœ dorobili. Wtargnêli te¿ do piêknego maj¹tku Jaœnie Bto moja babcia ze strony mamy, Rozalia Kukliñska, Pana i na oczach ¿ony i córki oraz przera¿onego Józefa, za- bêd¹c z wizyt¹ u swojej zamê¿nej siostry Marianny strzelili tego, Bogu ducha winnego, wyj¹tkowo dobrego Grzebieñ spotka³a Józefa Krajeckiego, m³odego stola- cz³owieka. Po tej zbrodni, ¿ona z córk¹ w poœpiechu spako- rza z Kaszar... i tak to siê zaczê³o... wa³y rzeczy i nasz dziadek wywióz³ je jeszcze tej samej nocy, Do spotkania tego dosz³o z racji swatania przez Mariannê, w bezpieczne miejsce. Kiedy dziadek zobaczy³ co siê dzieje, kuzynajejmê¿a,naszegobohateraJózefazpann¹Rekowsk¹ przestraszony postanowi³, za wszelk¹ cenê, uciec do Polski, z Borska. Rozalia zna³a dobrze m³od¹ Rekowsk¹, wszak do domu. Droga powrotna by³a d³uga i bardzo niebezpiecz- mieszka³y w jednej wsi a Marianna, zwana w domu Maryn- na. Wtedy by³ wdziêczny m³odej studentce, ¿e nauczy³a go ro- ka, by³a ciekawa opinii swej siostry, czy jej zdaniem ci dwoje syjskiego, dziêki któremu i ...MUZYCE, wyszed³ z niejednej do siebie pasuj¹. Marynka zaprosi³a pod jakimœ pretekstem opresji. Dwukrotnie go z³apali i dwukrotnie chcieli zastrzeliæ. Józefa do siebie. Józef by³ m³odym, 29 letnim wysokim i Nie zrobili tego tylko, dlatego, bo potrzebowali ¿ywego graj- szczup³ym mê¿czyzn¹. Niedawno powróci³ z niewoli rosyj- ka. Ruscy lubili piæ i œpiewaæ, wiec, gdy przyzna³ siê, ¿e umie skiej i z pracowitoœci¹ i m³odzieñczym zapa³em zabra³ siê do graæ, zostawa³ ocalony. Uda³o mu siê wróciæ do domu w pracy w stolarni, ale te¿ w domu i zagrodzie rodziców, czym 1918 roku, by nastêpnego roku jesieni¹ spotkaæ... nasz¹ bardzo imponowa³ s¹siadom. Mia³ dobr¹ opiniê, bo oprócz wspania³¹ babciê. pracowitoœci, by³ zrównowa¿onym i nad wyraz uczciwym Gdy wspomnianego ju¿ wczeœniej, wrzeœniowego m³odzieñcem.Mia³te¿,jakca³arodzinaKrajeckich,talentmu- popo³udnia 1920 roku Józef zobaczy³ u Grzebieniów Roza- zyczny.Gra³piêknienaorgankachiharmonii.Zapewnecechy liê, tak siê ni¹ zachwyci³, ¿e ju¿ nie chcia³ ogl¹daæ ¿adnej in- charakteru ukszta³towa³o w m³odym Józefie jego dotychcza- nejpanny.Babciazupe³nieniespodziewa³asiêtakiegoobro- Rozalia i Józef Krajeccy. sowenie³atwe¿ycie.Wroku1904,gdymia³14lat,zmar³jego tu sprawy, ¿e zrobi na tym m³odym cz³owieku takie silne ojciec, osierociwszy dziesiêcioro dzieci. Wszyscy, wiêc starali wra¿enie. Pewnie zaimponowa³o jej to wyró¿nienie, ale w który pracowa³ w stolarni, oporz¹dza³ zwierzêta a w wolnych siê pomóc matce, by utrzymaæ, w tych trudnych czasach, tak tym czasie zaleca³ siê do niej niemiecki kolejarz z Subko- chwilach gra³ na organkach. liczn¹ rodzinê. wych, tak, ¿e jakiœ biedny stolarzyna, na dodatek chudy, Pamiêtam doœæ dobrze atmosferê tego domu. Zapachy Dziadek urodzi³ siê w 1890 roku jako siódme dziecko Zu- j¹kaj¹cy siê m³odzian, zupe³nie jej nie oczarowa³. Józef jed- spi¿arni, gdzie suszy³a siê wêdzonka i kie³basy, centryfugê, zanny i Jakuba Krajeckich. Mia³ 24lata, gdy wybuch³a pierw- nak nie da³ za wygran¹. Nie móg³ oderwaæ wzroku od bia³e lniane zawieszki, typu „œwie¿a woda”, „smacznego” i sza wojna œwiatowa. W1914, jako poddany cesarza Niemiec piêknej Rózi. wszechobecn¹ czystoœæ. Nie wiem, jak babcia to robi³a? Bez zosta³ wcielony do niemieckiego wojska i walczy³ z Ruskami, Babcia by³a urodziw¹ 23-letni¹ dziewczyn¹. Mia³a dumn¹, ³azienki, pralki i proszku VIZIR. a¿ gdzieœ pod Charkowem. Tam w³aœnie w 1918 dosta³ siê do wyprostowan¹ postawê, piêkne ciemne w³osy, du¿e oczy i Kochaliœmy dziadka za to, ze bez „piany”, po cichutko niewoli. Jako jeniec wojenny zosta³ odes³any do przymuso- ³adne, pe³ne usta. Ponoæ równie¿ piêkne nogi. Imponowa³a sprawdza³,czymamynp.powietrzewoponachrowerów,czy- wej pracy w maj¹tku rosyjskiego Jaœnie Pana (dziadek mówi³, Józefowi tym, ¿e by³a konkretna i jak na owe czasy, umia³a œci³ i pastowa³ nam, dzieciom i wnukom, przed wyjœciem, ale ju¿ nie pamiêtam tego nazwiska), który by³ w³aœcicielem wiele rzeczy, których nauczy³a siê w maj¹tku dziedzica Rolho- buty, by je w drodze powrotnej po b³otnistych wówczas dro- kopalni wêgla kamiennego pod Charkowem. Wed³ug relacji fa, a potem Lutza, w Subkowych. Tak d³ugo Józef chodzi³ do gach, nie zniszczyæ. Bez s³ów potrafi³, w taki osobliwy sposób, dziadka, by³a to bardzo pozytywna postaæ. Gdy zauwa¿y³, ze Grzebieniów, do Marianny i jej mê¿a, a¿ zaczêli przychylnie wyra¿aæ swoj¹ mi³oœæ do nas. Kocha³am go jeszcze za to, ze naszdziadekmapojêcieogospodarstwie,przydzieli³muopie- patrzeænajegokandydaturêdorêkiRozalii.Rozaliapocz¹tko- broni³mnieprzedbabci¹,którazmusza³amniewieczniedoje- kê nad swoimi koñmi. Tak dziadek zosta³ jego i rodziny stan- wo obojêtna, zmiêk³a, gdy ujrza³a Józefa pewnej niedzieli w dzenia,zato,zebra³nasdoboru,gdzie,najegoskrajusiedzie- gretem. Czêsto jeŸdzi³ z szefem w sprawach s³u¿bowych, ale drzwiach swojego domu w Borsku, Rozczuli³a siê, gdy przy- liœmy w s³oñcu dogl¹daj¹c pas¹cych siê krów i gêsi. Tam opo- tak¿e z jego ¿on¹ i córk¹ na zakupy do miasta. Owa córka zna³, ¿e przyszed³ do niej (jednego dnia, tam i z powrotem 50 wiada³ nam o wojnie, niewoli i gra³ na organkach. To on by³ami³¹dziewczyn¹.Studiowa³awCharkowie,adziadekod- km pieszo) z têsknoty za ni¹. Zaimponowa³ jej swoj¹ determi- pierwszy s³ysz¹c kukanie, opowiedzia³ mi o kuku³ce i zwróci³ wozi³iprzywozi³j¹zdworcakolejowego.Polubi³aonam³ode- nacj¹. Poprosi³ rodziców Rozalii o rêkê, którzy ju¿ od Grzebie- uwagê na œpiew skowronka. Czasem przerywa³ sobie, by so- go, solidnego Polaka i postanowi³a w wolnych chwilach na- niów wiedzieli o jego zalotach i zosta³ przyjêty. Reszta poto- bie zdrowo kichn¹æ. Wspominam to kichanie, bo musia³o byæ uczyæ dziadka jêzyka rosyjskiego. M³ody Józef by³ pilnym czy³a siê ju¿ w niezwyk³ym tempie. Zaraz wujek piêknej Rózi, nie zwyczajne. Nie wiem, czy u¿ywa³ tabaki. Mo¿e inni robili uczniem, tak, ¿e w krótkim czasie biegle opanowa³ rosyjski w Leon Kukliñski (Gorzelniany) zabra³ ich tej niedzieli powózk¹ TO dyskretnie, natomiast dziadek robi³ to tak g³oœno, ¿e pa- mowie i piœmie, co mu póŸniej, w drodze powrotnej do Polski, do Wiela do koœcio³a, przywióz³ z powrotem na obiad, po miêtam, jak echo nios³o i powtarza³o wielokrotnie ten osobli- nie raz... ratowa³o ¿ycie. którym m³ody Józef musia³ pospiesznie wyruszaæ w po- wydŸwiêk.S¹siedzimówili,¿ejakKrajeckikichnie,toa¿wJu- By³ rok 1917, kiedy wybuch³a rewolucja paŸdziernikowa. wrotn¹ drogê, bo nie wypada³o nocowaæ w domu panny ñczy s³ychaæ!! Komuniœcinatychmiastzaczêliostrorozprawiaæsiêz„wroga- przedœlubem.Wkrótkimczasiedalinazapowiedziazarazpo Kiedymyœlêomoichprzodkach/jestempe³napodziwu,ja- 3 miesiêcznym, wymaganym czasie, wyznaczono datê œlubu. kimi prostymi prawami siê kierowali. Jakie trudne decyzje By³ to dzieñ 22.11.1920 roku. W tym to dniu w koœciele para- podejmowaliijakaszlachetnoœæiprostotaichcharakteryzo- fialnym w Wielu, Rozalia i Józef stali siê mê¿em i ¿on¹. wa³a. Z jak¹ pokor¹ wykonywali swoje codzienne obo- Podziwiammoj¹babciê,m³od¹23-letni¹kobietê,¿ezdecy- wi¹zki, tak, by wychowaæ na porz¹dnych ludzi swoje dzieci. dowa³a siê na ¿ycie w naprawdê trudnych warunkach, w Nie pamiêtam ¿adnej k³ótni w dziadków domu. Zawsze nas domu z teœciow¹ i jeszcze dwójk¹ doros³ego rodzeñstwa z serdecznoœci¹ witali i zawsze babcia cos nam pakowa³a dziadka,Klar¹iMarcelim.Niejestemte¿pewna,czymieszka³ „na drogê”. Pamiêtam ró¿ne „akcje wicher”, czyli sianoko- jeszcze z nimi krótko Wiktor. sy, ¿niwa czy wykopki, gdzie nasza rodzina „z miasta” przy- By³azima1920roku,KlarazMarcelemprzenieœlisiêdopo- je¿d¿a³a pomagaæ rodzinie na wsi. Mój ojciec, nazwany koju z osobnym wejœciem, a nowo¿eñcy zamieszkali z chor¹ przez wujka Leona „szkolny” nie mia³ talentu do tych prac, matk¹ Józefa, Zuzann¹, w dwóch izbach i kuchni. Jeszcze czym nara¿a³ siê na kpinê miejscowych. Mia³ za to du¿o do- parê dobrych lat up³ynê³o, zanim moja prababcia umar³a. brych chêci. Pamiêtam babciê Rozalkê, gdy przychodzi³a w Zaczê³y rodziæ siê dzieci. Po roku urodzi³a siê im dziew- porze obiadu na pole i przynosi³a nam w koszyku i kance, czynka. Nazwano j¹, po najstarszej siostrze Józefa, Ksa- posi³ek. Pajdy chleba i zimn¹ maœlankê, dla niektórych kom- wer¹. Po dwóch latach urodzi³ siê syn Alojzy, nastêpnie pot, do picia. Siadaliœmy wszyscy na miedzy i z wielkim ape- Wanda i na koñcu nasza mamusia, ma³a Irenka, zwana w tytem, zajadaliœmy. Po robocie, w domu czeka³ na wszyst- domu Eni¹. Tak, jak na pocz¹tku znajomoœci m³oda Rozalia kich gor¹cy „eintopf, czyli zupa jednogarnkowa. Szczegól- wysz³a za Józefa raczej z rozs¹dku, bo czu³a, ¿e to dobry i nie utkwi³a mi jedna z nich, któr¹ obiecujê sobie, odtworzyæ uczciwy cz³owiek, tak potem, ju¿ w ma³¿eñstwie, poko- z pamiêci dla moich dzieci i wnuków. By³a to pyszna faso- cha³a go za jego dobroæ i mi³oœæ do niej, ca³ym sercem. Byli lówkanamiêsie,doœædziwna,bozziemniakamiiowocami. niezwykle dobran¹ par¹. Babcia zasadnicza, trzymaj¹ca Wanda Krajecka lata 40 XX wieku u wujka Jana dokoñczenie na str. 19. Jaszczerskiego w Subkowach (stoi obok). ca³y dom w niezwyk³ym ³adzie i dziadek, bardziej liberalny,

13 zZ ¯A£OBNEJ KARTY 3 grudnia 2008 r. w wieku 71 lat zmar³ emeryto- bogat¹ historiê i patriotyzm tutejszej spo³eczno- zamieszka³y na Zagwiazdy - Franciszek Kleist syn wany - d³ugoletni nadleœniczy LP w Osusznicy mgr œci, do której z tak wielk¹ dum¹ nale¿a³ i na rzecz, Franciszka i Marianny z d. Kapiszka – Kleistów. in¿. Zbigniew Dyngosz. By³ synem Stanis³awa i Ro- której z takim oddaniem pracowa³. * zali z d. Jagielskiej – Dyngosz. Wspomnienia o œp. Zbigniewie Jego przyjació³ Zbigniew Talewski Urodzi³ siê 6 stycznia w 1937 w Bukowcu pow. opublikujemy w nastêpnym wydaniu naszego S³owo po¿egnania wyg³oszone tarnowski województwo Ma³opolskie.” Po II woj- magazynu. 13.12.2008 r. podczas uroczystoœci nie œwiatowej wraz z rodzicami osiedli³ siê na Po- Spoczywaj w Bogu i w Pokoju! pogrzebowej œp. Franciszka Kleista na morzu na Ziemi Che³miñskiej. Po studiach w zakre- Niech Œwiêty Hubert - wspólnie z Twym towarzy- cmentarzu parafialnym w Borowym sie leœnictwa, które ukoñczy³ 1961 roku w szem od ³owów, Franciszkiem Klaeistem, którego M³ynie. Poznaniu praktykê odby³ na terenie NDL Ostro- tak¿e Dobry Bóg powo³a³ w tym samym czasie, co Bracie nasz Franciszku! mecko. W 1962 roku przyje¿d¿a na Gochy, gdzie Ciebie – prowadzi Was po „niebieskich ³owi- Jesteœ ju¿ na progu Domu Naszego Pana. w NDL podejmuje pracê adiunkta. Tu skach”... przed Oblicze naszego Stwórcy i ... Ojca. Dope³ni³eœ swój ziemski ¿ywo, który osiad³, tu przechodzi³ kolejne stopnie awansu za- Zbigniew Talewski wype³nia³eœ godnie przez wszystkie lata Twojego wodowego, tu z Gabriel¹ Wielewsk¹ za³o¿y³ rodzi- * d³ugiego ¿ycia. nê, tu urodzi³y siê Ich dzieci: 3 córki i syn, doczeka³ Wspomnienia o œp. Zbigniewie Jego przyjació³ By³eœ – a od chwili Twojego przejœcia na drug¹ siê wnucz¹t... opublikujemy w nastêpnym wydaniu naszego stronê ¿ycia, - pozostaniesz w naszej pamiêæ wzo- 1 paŸdziernika 1966 roku obj¹³ urz¹d nadleœni- magazynu rem, jak ¿yæ... czego, który nieprzerwanie pe³ni³ do 30 kwietnia ** Jak ¿yæ skromnie, pracowicie w mi³oœci dla naj- 2002 roku. A wiêc 41 lat zawodowo z zaanga- 10 grudnia w wieku 98 lat zmar³ (urodzi³ siê 22 bli¿szych, dla Rodziny, dla otoczenia... ¿owaniem, z gor¹cym sercem i oddaniem gospo- listopada 1910 r. w Borowym M³ynie)zas³u¿ony W tej swojej prostocie i prawoœci ¿ycia w tej po- darzy³ w osusznickim nadleœnictwie przyczyniaj¹c Obywatel i cz³onek naszej Borowiackiej parafii zornej zwyczajnoœci by³eœ nadzwyczajny, by³eœ siê do jego rozwoju. By³ przy tym czynnie zaanga- nie przys³owiowym, nie malowanym a prawdzi- ¿owanym obywatelem lipnickiej gmi- wym z krwi i koœci kaszubskim Stole- ny, na rzecz, której pracowa³ spo³ecz- mem - niezwyciê¿onym i upartym w nie pe³ni¹c z nadania spo³ecznego realizacji zadañ danego Ci ¿ycia. wiele funkcji samorz¹dowych. Jedno- ¯ycia, które Ciebie nie rozpieszcza³o czeœnie by³ inicjatorem i realizatorem a niejednokrotnie nieraz doœwiadcza³o wielu przedsiêwziêæ i inicjatyw gospodarsk¹ bied¹ czy groz¹, jak to spo³ecznych. By³ przy tym Cz³owie- by³o w przypadku Twojego wojennego kiem o czu³ym i pomocnym sercu, czasu, kiedy na dalekiej ba³kañskiej zie- otwartym na ludzkie problemy i niepo- mi nara¿ony by³eœ na codzienn¹ wo- wodzenia. Jedn¹ z jego pasji zarówno jenn¹ œmieræ. Z prze¿yciami tego okre- zawodowych jak i hobbystycznych su podzieli³eœ siê z nami za by³¹ gospodarka ³owiecka. By³ poœrednictwem Benedykta Reszki auto- wspó³twórc¹ i wieloletnim £owczym ra ksi¹¿ki „Ich losy”, ksi¹¿ki, na której Ko³a £owieckiego kartach m.in. utrwalony jest Osobiœcie œp. Zbigniewa tamten Twój i innych Boro- pozna³em, a potem zaprzy- wian czas grozy i wojennej jaŸni³em siê z nim pod ko- poniewierki. niec w latach 70 XX wieku, Urodzi³eœ siê 22 listopa- kiedy to osiad³em na Go- da 1910 roku w Borowym chach. Wspólnie podejmo- M³ynie w rodzinie Francisz- waliœmy w tamtych latach ka i Marianny z d. Kapiszka inicjatywy upamiêtniaj¹ce – Kleistów.

Œwiêty Hubercie -– prowadŸ Ich po „niebieskich ³owiskach”... przed Oblicze naszego Stwórcy i ... Ojca. Spoczywajcie w Bogu. Pozostaniecie w naszej wdziêcznej pamiêci! /tz/

14 By³eœ najstarszym z ¿yj¹cych potomków staro po- Zas³u¿y³eœ na nasz szacunek, bowiem dobrze Pogrzebœp. Franciszka Kleista morskiego rodu herbu w³asnego notowanego od wpisa³eœ siê w historie i dzieñ codzienny naszej pa- XII wieku na Pomorzu Zachodnim. Ty wywodzi³eœ rafii, naszych Gochów, naszej kaszubsko – pol- siê z jego XVII wiecznej bocznej linii osiad³ej na Zie- skiej Ziemi. mi Cz³uchowskiej (Krzemieniewie, Dêbnicy, Prze- Spoczywaj w Bogu ! /-/ chlewku i Nowej Wsi, DŸwierznie i Koczale). Pogrzebœp. ZbigniewaDyngosza Twoimi pradziadami w kolejnoœci byli Krystia- na urodzony w Przechlewie 8 kwietnia 1735 roku, nastêpnie Jakub, potem Jakub s. Jakuba, An- drzej, Twój ojciec Franciszek (ur. 8. X. 1878 r.). Te- raz rolê seniora Twojego rodu przejmuje godny na- stêpca, Twój syn Marian. Tak niedawno bo zaledwie trzy tygodnie temu - w dniu Twego Jubileuszu 98 urodzin (22 listopa- da 2008 r.) cieszyliœmy siê wszyscy z tej dostojnej, wiekowej rocznicy, a zw³aszcza z tego, ¿e Ty jako œwiadek patriotycznej historii naszej wsi, tej zwi¹zanej z dniami odrodzenia Polski, dokona³eœ w historycznym miejscu zdarzeñ tzw. „wojny pali- kowej” – ods³oniêcia Leœnej Stra¿nicy Tradycji i Patriotyzmu imienia Bohaterskich Gochów pw. Chrystusa Obroñcy. Teraz po Twojej œmierci to miejsce naznaczone Twoj¹ serdeczn¹ obecnoœci¹ bêdzie kojarzone tak¿e z Tob¹ ...nie pozwoli ono tak¿e zapomnieæ o Tobie. Drechu Franciszku wierzymy, ¿e Dobry Bóg, kie- dy staniesz prze Jego obliczem wynagrodzi Cie- bie za wspomnian¹ ju¿ Twoj¹ serdecznoœæ, zw³aszcza za t¹ jak¹ okazywa³eœ w kontaktach s¹siedzkich, nagrodzi za Twoj¹ przyk³adn¹ Chrze- œcijanina postawê dobrego Ojca rozlicznej rodzi- ny, wychowawcy godnych siebie nastêpców- dzie- ci, wnucz¹t i prawnucz¹t. Wierzymy, ¿e Dobry Bóg otuli Ciebie swoj¹ mi³oœci¹, jako cz³owieka przyk³adnej wiary i religij- nych postaw. Drogi Franciszku brakowaæ nam bêdzie Ciebie tak¿e nam mieszkaj¹cym i wypoczywaj¹cym nad jeziorem Gwiazdy. Brakowaæ nam bêdzie Twoje- go œpiewu, którym z rana i wieczora, modl¹c siê nad jeziorem w obejœciu swojej checzy, dziêko- wa³eœ i tak piêknie, tak niezwyczajnie wys³awia³eœ Dobroæ Boga. Nie doczeka³eœ siê uroczystego dnia, na który siê cieszy³eœ wraz ze sw¹ wiern¹ towarzyszk¹ ¿y- cia – ¿on¹ Monik¹. Za parê dni chcieliœcie uroczyœcie dziêkowaæ Panu Bogu za 60 lecie Waszego udanego ma³¿e- ñstwa. Teraz w tym dniu tego jubileuszu - za to wszystko osobiœcie podziêkujesz dobremu Bogu. Wiemy, ¿e jedn¹ z Twoich pasji by³o myœlistwo, by³eœ wieloletnim cz³onkiem Ko³a £owieckiego Wieniec i S³onka, teraz niech œwiêty Hubert prowa- dzi Ciê po ³owiskach niebieskich. Dzisiaj rozmawiaj¹c z Tob¹ tu nad Twoim gro- bem my – zw³aszcza Twoja rodzina ...my wszyscy tu zebrani pogr¹¿eni w smutku i w g³êbokiej ¿a³obie orêdujemy z tego miejsca modlitw¹ za Tob¹ do naszego Stwórcy. A jako doczeœnie ¿yj¹cy na tym ziemskim œwie- cie my wszyscy chcemy mieæ pewnoœæ, ¿e po na- szej œmierci ¿yæ bêdzie nadal nasza dusza. Twoja Franciszku bêdzie d³ugo ¿y³a w wodach jeziora Gwiazdy, w zielonych ostêpach lasów ota- czaj¹cych Twój rodzinny dom, ¿yæ bêdzie w oto- czeniu naszej parafialnej œwi¹tyni a przede wszystkim w nas, zw³aszcza w sercach Twojej ro- dziny, w sercach Twych Krajan – Gochów. Niech pamiêæ o Tobie cichym, ale wielkim du- chem Borowianinie – o Tobie naszym Przyjacielu, wyró¿niaj¹cym siê cz³onku naszej spo³ecznoœci wiejskiej trwa nieskoñczenie w naszych sercach. Niech Twe ¿ycie bêdzie przyk³adem zw³aszcza dla naszych dzieci, dla tych, co po nas. 8.12.2008 r. (fot. Jerzy Zagórowski - Szczecinek) 13.12.2008 r. (fot. Piotr Lemañczyk)

15 zKONKURS Moja Ma³a Ojczyzna

24 listopada 2008 r. rozstrzygniêty zo- agrody przyznano w kategorii: Marta Zmuda Trzebiatowska z ZS w Borowym sta³ zorganizowany z inicjatywy Funda- N I Praca literacka M³ynie cji Naji Goche i Zespo³u Szkó³ w Boro- Szko³a Podstawowa i Joanna Gliszczyñska z ZS w BrzeŸnie wym M³ynie konkurs literacki I miejsce - Anna Rymon Lipiñska z ZS w Lipnicy Szlacheckim plastyczny i fotograficzny pt. „Moja II miejsce - Ma³gorzata Rymon Lipinska z ZS w II miejsce - Wiktoria Gliszczyñska z ZS w BrzeŸ- Ma³a Ojczyzna”. Konkurs mia³ charak- Lipnicy nie Szlacheckim /-/ ter powiatowy i by³ skierowany do Wyró¿nienie - Agata Szulc z ZS w Lipnicy uczniów szkó³ podstawowych i Gimnazjum gimnazjów I miejsce - Maria Reszka z ZS w Borowym Nagrodzone prace M³ynie poszczególnych kategoriach na konkurs II miejsce - Ma³gorzata Lemañczyk z ZS w Boro- literackie Wwp³ynê³a nastêpuj¹ca iloœæ prac: wym M³ynie Kategoria – praca literacka Wyró¿nienie - Joanna Pupka Lipinska z ZS w Anna Rymon Lipiñska* Wp³ynê³o w obu kategoriach 6 prac ze szkó³ w BrzeŸnie Szlacheckim Uczennica SP w Lipnicy Lipnicy, BrzeŸnie Szlacheckim i z Borowego II Praca plastyczna M³yna. Szko³a Podstawowa I miejsce Kategoria – praca plastyczna Wyró¿nienia otrzymali: Szko³y podstawowe – 49 prac z Lipnicy(1);Boro- Katarzyna Ginter z ZS w BrzeŸnie Szlacheckim Jesennó mesla wego M³yna (17); Studzienic(4);Kramarzyn (4); Karolina Las z ZS w Studzienicach Gostkowa (2);Rekowa (2) i BrzeŸna Szlacheckie- Jakub Neubauer z ZS w Studzienicach Czej wiater zawieje, czej deszcz sã z nieba leje go (1). Anna Felska z ZS w Lipnicy W chëczë dach nie wëmieniony... Gimnzaja – 19 prac. Z Konarzyn(12); Borowego Hanna Loñska z ZS w Studzienicach Na dwórzu zëmno M³yna (6); BrzeŸna Szlacheckiego (1) Gimnazjum Wiele së³ë maj¹ te farwné lëste Kategoria – Fotografia I miejsce - Monika Lemañczyk z ZS w Borowym Dzëwujesz sã Szko³y podstawowe – 6 prac. Z Lipnicy (1); Stu- M³ynie Chcesz wëjachac w œwiat daleczi... dzienic (1); BrzeŸno Szlacheckie (1); Kramarzyny Wyró¿nienia otrzymali: A co z twòj¹ chëcz¹. (1) Karolina Zmuda Trzebiatowska z ZS w Boro- Co z lasama, chtërné tak kocha³eœ Gimnazja – 3 prace. Z BrzeŸna Szlacheckiego wym M³ynie Co z jezorama, nad chtërnyma të³i ³ez wë³a³es (2) i Borowego M³yna (1) Wioletta Dupik z ZS w Borowym M³ynie Pómësl jesz chwilã Kamil Meyer z ZS w BrzeŸnie Szlacheckim Zanim wiôld¿i œwiat miasta Konkurs roztrzygnê³a komisja powo³ana przez III Fotografia Ce wcygnie Gra¿ynê Burant - dyrektorkê ZS w Borowym Szko³a Podstawowa I nie pùscy M³ynie w sk³adzie: I miejsce - Kacper Rudnik z ZS w BrzeŸnie 1. Ma³gorzata Reszka- przewodnicz¹ca Szlacheckim Ma³gorzata Rymon Lipiñska* 2. Benedykt Reszka II miejsce - Karolina Warsiñska z ZS w Uczennica SP w Lipnicy. 3. Ma³gorzata Reszka Kramarzynach 4. Maria Stormann III miejsce - Patrycja Mietka z ZS w Lipnicy II miejsce 5. Joanna Oliik - Lemañczyk Wyró¿nienia otrzymali: 6. Barbara Pr¹dziñska Oliwi¹ Mietka i Weronika Reszka z ZS w Lipnicy Moje Góchë 7. Monika Richter Beata Szreder z ZS w Studzienkach Dokona³a ona oceny zaprezentowanych prac w Gimnazjum Góchë to je piãkny môl dwóch grupach wiekowych- kl. IV-VI SP oraz I-IV G. Równorzêdne I miejsce zajêli: S¹ tam póla pe³ne strachów Dzewów pe³en nórt Tatk i stark miê mog¹ rzec Co to wszëtkó dzys je wôrt Chójczi w lasu niczim dëchë Wiatrim noc¹ woln¹ pieœñ 0 ti zemie, ó przesz³oscë I ó ¿ëcym nibë Sen

Maria Reszka Gimnazjum Borowy M³yn

I miejsce ** Czej cz³owiek je m³odi, nie mo¿e usëdzec doma. Chùtkó bë chcô³ zwiedzëc wszëtcze kraje, ùzdrzëc wkó³ sebie rozmajitoscë.

Czej cz³owiek je stôri, nie mo¿e wëtrzimac bez swóji ójczëznë. Chce wrócëc w swoje piãkné stronë Chtërne po tim ca³im Bó¿im œwiece, w sercu swoim nosy³.

Rôz jeszcze nim dëchac óprzestanie, Organizatorzy i laureaci konkursu.

16 nim nadeñdze ta ostatnio chwila.

...uzdrzec

na niebie wãdrëj¹cé s³uñce, gwiôzdë pôl¹ce, te pó³a chtërne bë³ë pe³ne zbo¿a, jezora, rzeczi,

óbudzëc swojego prôwdzëwégó dëcha.

Ma³gorzata Lemañczyk Gimnazjum Borowy M³yn

II miejsce

Jeseñ w

Jeseñ módnô panëszka, przësz³a do nas z samego renka. Oblok³ô je w bronza, z³oto, czerwonosc , a jesz do tego mô lësati w³os.

Grzëbama las niese z daleka, ptôszëzna na zôchód ucekô. Lëstë z drzew spôdaj¹, na zymk nie ¿daj¹.

Sôd fùl jab³ek je, karwica ò pòrenku rosy te¿. Naji Kaszëbskô jeséñ, je nôpiãkniejszô w ca³im œwiece!

Nauczycielki E.Œwiontek Brzeziska Olik Lemañczy i Anna Gliszczyñska.

17 zJUBILEUSZE Dostojny Jubilat

22 listopada 2008 r. Franciszek Kleist z Zagwiazdy obchodzi³ dostojny Jubile- usz 98 urodzin. Jako 10-letnie dziecko by³ œwi¹tkiem rozgrywanych w pobli¿u jego rodzinnego domu 16 lutego 1920 roku zdarzeñ zwi¹zanych z wyst¹pienia- mi na rzecz ustanowienia korzystnego dla polskich Gochów odcinka polskiej granicy pañstwowej.

ubilat w dniu swych urodzin w towarzystwie Ka- Jtarzyny Kleist (wnuczki), dokona³ wraz z m³ody- mi budowniczymi Stra¿nicy i ks. Jackiem Halma- nem uroczystego ods³oniêcia obelisku pamiêci w Leœnej Stra¿nicy Tradycji i Patriotyzmu. Przy tej oka- zji odebra³ liczne ¿yczenia wœród nich (na zdjê- ciach) od Zbigniewa Talewskiego, a tak¿e od Wis³awy i Czes³awa Klajstów, którzy wrêczyli mu w jego domu list gratulacyjny Fundacji NGpodpisany przez cz³onków jej w³adz oraz przez ks. proboszcza Jacka Halmana i Gra¿ynê Burant – dyrektora szko³y, a tak¿e Czes³awa Klajsa z Wierzchociny - cz³onka Rady So³eckiej Borowego M³yna. Niestety Jubilat zmar³ 10 grudnia 2008 r./tz/

18 Józef i Rozalia dokoñczenie ze str. 13 Mia³a smak s³odko-kwaœny i ³ososiowy kolor. Nigdy przed- tem i potem, u nikogo jej nie jad³am. Pamiêtam jeszcze za- pach i smak babci chleba, który raz w tygodniu piek³a. Kroi³a go zawsze najpierw ¿egnaj¹c znakiem krzy¿a, nie na stole, tylko „w powietrzu” opartego jedynie o swoje piersi. No i mas³o, które pomagaliœmy babci „t³uc”. Naj- pierwwpionowejmasielnicy,potemtakiejnakorbkê.Za- uwa¿y³am, ze babcia Rozalka cieszy siê we wsi wielkim szacunkiem. Czêsto przychodzili do niej ludzie z okolicy, by prosiæ J¹ o radê. ¯adna uroczystoœæ w okolicy nie odby³a siê bez jej obecnoœci. Babcia Rozalka ró¿ni³a siê bardzo od mojej drugiej Bab- ci Orni, która nie dba³a o porz¹dek, choæ by³a Niemk¹. Sprawy egzystencjalne mia³y drugorzêdne znaczenie, za to dba³a o nasze dusze. By³a artystk¹. Mimo, tych zasadni- czych ró¿nic obie babcie szanowa³y siê bardzo a nam po- tomnym skomponowa³y niez³y genetyczny koktajl. Moi dziadkowie, Józef i Rozalia, do koñca siê kochali i szanowali.Wychowalinaporz¹dnychludziczwórkêdzieci i dochowali siê 11 wnucz¹t. Mam zaszczyt byæ jedn¹ z nich. Dzisiaj pozdrawiam Wszystkich Adwentowo. Liczê na to, ¿e przede wszystkim moi Krewniacy dopisz¹, do tej mojej historii o Józefie i Rozalii, swoje w³asne wspo- mnienia o Nich. Przykro powiedzieæ, ¿e dopiero ciê¿ka chorobamojejMamysiostry,ciociWandzi,chybaostat- niej, REWELACYJNEJ PAMIÊCI naszej rodziny, przestra- szy³a mnie do tego stopnia, ¿e zosta³am z Ni¹ d³u¿ej, by spisaæ Jej cenne uwagi. Na szczêœcie Ciocia ma siê ju¿ dobrze i obieca³a mi, ze bêdzie siê trzyma³a daleko od Kostuchy. Mam nadzieje, ¿e Ona wraz z jej córk¹ Mari¹, do³o¿¹jeszczeparêstronodsiebie,natematwielkiejro- dziny Krajeckich i Kukliñskich, naszych bli¿szych i dal- szych krewnych. Drugim impulsem, ¿eby to spisaæ by³a œmieræ Ma³gosi Karczewskiej, równie piêknej postaci naszej rodziny. Na jej stypie w Tczewie, Jej rodzeñstwo Jaszczerskich z Tczewa, tak¿e Romek Stejka ze Szczeci- naorazZbychuTalewskizeS³upska,takmi³oopowiada- li o moich Dziadkach i tych czasach, ¿e musia³am spisaæ t¹ historiê /-/

Zdjêcie œlubne Ksawery Krajeckiej z A. Mas¹ lata 50 XX wieku.

19 zHISTORIA Kaszuby granic¹ przedzielone

Barbara Grenda Brusy Konarzyny, Kie³pm, BrzeŸno a Niemcom nastê- niezadowolenie œrodowisk niemieckich. Polacy, puj¹ce miejscowoœci: Sêpolno, Nowa Wieœ, Sztein- mimo radoœci z odzyskania w³asnego pañstwa, z I wojna œwiatowa i zmiany bêd¹ce jej fort (Trzyniec), Pietrzyko-wy; stamt¹d ku wscho- trudem godzili siê z faktem pozostania poza na- skutkiem doprowadzi³y jesieni¹ 1918 r. dowi granica Pomorza a¿ do jej zetkniêcia siê z szymi granicami ziemi bytowskiej, licznie zamiesz- do odbudowy pañstwowoœci polskiej. granic¹ pomiêdzy powiatem Chojnickim i ka³ej przez ludnoœæ kaszubsk¹. Skutkiem wy¿ej Losy znacznej czêœci ziem polskich by³y cz³uchowskim”. wymienionych wydarzeñ politycznych by³, rozpo- jednak nadal niepewne. Dotyczy³o to Ostatni fragment cytatu, sformu³owany bardzo czêty ju¿ w 1918 r., odp³yw Niemców z terenów m.in. Pomorza, a wiêc tak¿e Ziemi Za- ogólnikowo odnosi siê m.in. do tego odcinka gra- powiatu Chojnickiego. Jego apogeum przypad³o borskiej (okolic Brus, Leœna, Dzie-mian, nicy, który przebiega³ miêdzy miejscowoœciami na lata 1919-22. Ca³e województwo pomorskie Przymuszewa i wielu innych miejscowo- Przymuszewo i Sominy. Jej wytyczenie w³aœnie w opuœci³o 69% Niemców. Emigrowali g³ównie œci tego pod regionu Kaszub), kraju lat tym miejscu wp³ynê³o na dalsze losy dwóch ro- urzêdnicy, nauczyciele, wojskowi a wiêc te kate- dziecinnych Anny £ajming. dzin od lat zamieszkuj¹cych w przyjaznym gorie ludnoœci, które nie zwi¹za³y siê trwale z za- s¹siedztwie wspólny dom w Przyrnuszewie, które mieszkiwanym terenem. utejsza ludnoœæ polska, pisze ona w pierwszej znalaz³o siê po polskiej stronie granicy. Chodzi o Przyk³ad wspomnianych ju¿ Heringów, wa¿- Tczêœci swych wspomnieñ pt. „Dzieciñstwo”, rodziny: Heringów, Niemców wyznania ewange- nych bohaterów wspomnieñ Anny £ajming, dowo- jeszcze przed zakoñczeniem wojny liczy³a na zmia- lickiego oraz Trzebiatowksich, Polaków, katolik- dzi, ¿e niekiedy dotyczy³o to tak¿e Niemców silnie ny polityczne na tym terenie. Te nadzieje by³y roz- ów. Ci pierwsi wkrótce przenieœli siê do Somin, zwi¹zanych z miejscow¹ spo³ecznoœci¹ polsk¹. budzane przez wieœci docieraj¹ce z frontu, przynale¿nych do Niemiec, ci drudzy (rodzice Opuszczenie przez nich dotychczasowego miej- mówi¹ce o klêskach Niemiec. Maksymilian Anny £ajming), ¿ycie wolnej Polsce rozpoczynali sca zamieszkania, ziemi rodzinnej, by³o trudne i Goebei z Brus, zwany Pielgrzymem „... obchodzi³ od przeprowadzki do pobliskiego Parzyna. bolesne. Decydowali siê na ten krok z powodów wsie i pustkowia, rozwija³ i pobudza³ uczucia pa- Zanim tak siê potoczy³y losy zwyk³ych ludzi, pol- rodzinnych i osobistych chc¹c ¿yæ ze swymi bliski- triotyczne Kaszubów, ‘ ski sejm 31 lipca 1919 r. ratyfikowa³ traktat wer- mi w jednym kraju nie zaœ rozdzieleni granic¹, Coraz aktywniejsze postawy Polaków doprowa- salski, a 1 sierpnia tego roku wyda³ ustawê o tym- tym trudniejsz¹ do zaakceptowania, ¿e przebie- dzi³y do stworzenia w³asnych w³adz lokalnych w czasowej organizacji by³ej dzielnicy pruskiej. Na ga³a nieopodal. Anna £ajming pisze: „Hering jak postaci rad ludowych. Tak dzia³o siê na ca³ym Po- tej mocy utworzono województwa poznañskie i b³êdny chodzi³ z k¹ta w k¹t i gestykuluj¹c rêkoma morzu. 11 listopada 1918 r. powsta³a w Chojni- pomorskie. W wyniku polsko - niemieckiego mrucza³ do siebie i zapytywa³ na g³os, po co ma cach Powiatowa Rada Ludowa, na czele której uk³adu z 9 listopada 1919 r. nadal pozostali na uciekaæ przed Polakami”. Pewn¹ rolê odgrywa³y stan¹³ ks. Józef Szydzik z Wiela, Sprawa powrotu swych stanowiskach urzêdnicy niemieccy. Dopie- te¿ wzglêdy religijne. Heringowie uczêszczali do Pomorza do Polski zosta³a rozstrzygniêta w trakta- ro 10 stycznia 1920 r., kiedy Niemcy ratyfikowa³y koœcio³a w Sominach, bêd¹cego wówczas zborem cie wersalskim 28 czerwca 1919 r. Zanim to siê traktat wersalski, mo¿na by³o przyst¹piæ do przej- luterañskim. Obawiali siê, ¿e granica przeszkodzi sta³o, podejmowano liczne próby wp³yniêcia na mowania Pomorza. im w wykonywaniu praktyk religijnych korzystne dla nas decyzje. Znana jest owiana le- Wojska Frontu Pomorskiego, którego dowódc¹ Niew¹tpliwie w latach 1918-20 zmienia³ siê gend¹ wyprawa Antoniego Abrahama i Tomasza by³ Józef Haller, zaczê³y tê akcjê 17 stycznia 1920 œwiat, zmienia³a siê Europa. Odradza³a siê Polska, Rogali do Pary¿a. Udali siê oni tam w pierwszej r. Siedziba województwa, Toruñ, przywita³ woj- decydowa³ siê jej kszta³t terytorialny. Prze³omo- po³owie 1919 r., by domagaæ siê przy³¹czenia Gda- sko polskie 18 stycznia, zaœ Chojnice 31 stycznia. we wydarzenia dziejowe nie ominê³y Ziemi Zabor- ñska i kraju Kaszubów do Polski. W dwa dni póŸniej, 2 lutego oddzia³y B³êkitnej Ar- skiej. Jej losy decydowa³y siê w Pary¿u ale nie bez Pocz¹tkowo przedstawiciele mocarstw zapro- mii dotar³y do Brus. Relacje z tego zdarzenia za- wp³ywu na tutejszych mieszkañców. ponowali projekt granicy znacznie dla nas korzyst- mieœci³a w Kronice Szko³y Podstawowej w Bru- (za „Literacki Szlak Turystyczny im. niejszy od rozwi¹zañ ostatecznych. Granica pol- sach, Matylda Goebel. A. £ajming” ZTN Brusy) sko - niemiecka mia³a przechodziæ 8-10 km od Z kolei Anna £ajming, maj¹ca wówczas 15 lat, linii kolejowej Pi³a - Chojnice daj¹c nam Z³otów, opisuje co siê wówczas dzia³o w Przymuszewie: * Pi³ê i Krajenkê. Do Polski „W drugiej dekadzie stycznia rozesz³a siê radosna Barbara Grenda jest historykiem, nauczy- mia³a nale¿eæ tak¿e ziemia lêborska i bytow- wiadomoœæ o wkraczaniu polskiego wojska na cielk¹ w Kaszubskim LO w Brusach. ska. Tak siê jednak nie sta³o. Nie³atwo by³o prze- Po-morze. Ze œwierkowych ga³¹zek wi³yœmy ciwstawiæ siê na tym terenie silnym wp³ywom œro- d³ug¹ girlandê [...]. Janek dowisk niemieckich maj¹cych wsparcie mocarstw umocowa³ girlandê w poprzek zachodnich, a tak¿e w³asnego wojska i stra¿y gra- drogi od brzozy do brzozy, nicznej - Grenzschut. frontem w stron¹ Leœna, sk¹d Na po³udniu Kaszub niepokojono siê o losy Choj- mia³o przybyæ wojsko. Poni¿ej nic. Na szczêœcie Polacy nie pozostawali bierni. na d³ugim bia³ym rêczniku Podejmowali uwieñczone powodzeniem starania widnia³ napis, pisany przez na arenie miêdzynarodowej w Komisjach Granicz- nas wêglem: „W/tamy Polskie nych. Ich rezultatem by³o na przyk³ad przyznanie Wojsko.” Autorka podaje na- Polsce takich miejscowoœci jak Œluza czy stêpnie, ¿e oczekiwania jab³uszko - efekt usilnych starañ pochodz¹cych z trwa³y dwa dni, a kiedy wresz- tych wsi rodzin Dykierów i Borzyszkowskich4. Po- cie ¿o³nierze wkroczyli do wsi, dobne ustalenia podjêto odnoœnie wsi Skoszewo, zapad³ ju¿ wieczór i nie zauwa- Peplin i Lendy. By³ to efekt dzia³añ mieszkañców ¿yli dekoracji. Byt to zreszt¹ Skoszewa, którzy jednomyœlnie opowiedzieli siê tylko trzyosobowy patrol. za przynale¿noœci¹ do Polski utr¹caj¹c projekty Wed³ug jej relacji mia³o to siê Niemców Somiñskich chc¹cych w³¹czenia ter- staæ 20 stycznia (w rzeczywi- enów nad Jeziorem Somiñskim do Niemiec. stoœci chodzi³o o 30 stycznia). W tekœcie traktatu wersalskiego tak oto opisa- W dniu nastêpnym dotar³y do no ostateczny przebieg granicy wyznaczaj¹cej na- Przymuszewa kolejne od- sze rubie¿e zachodnie w regionie Kaszub: „... gra- dzia³y, by tu pozostaæ dla pil- nica pomiêdzy powiatami Chojnickim i nowania pobliskiej granicy cz³uchowskim a¿ do punktu, gdzie ta granica prze- pañstwa. cina rzekê Brdê; stamt¹d a¿ do punktu granicy Po- Tutejsza ludnoœæ dopiero morza, po³o¿onegoo15kmnawschód od Miast- wtedy zrozumia³a nieodwra- ka: linia, która bêdzie oznaczona na miejscu i calnoœæ postanowieñ wersal- pozostawi nastêpuj¹ce miejscowoœci Polsce: skich. £atwo zrozumieæ

20 zINICJATYWY zNASZE STRONY Figura Królowej Kaszub Hej tu u nas trafi na Rowokó³ na Kaszubach

EugeniuszPryczkowski êdruj¹c po Kaszubach nale¿y koniecznie Wprzemierzyæ jedn¹ z piêkniejszych kaszub- skich tras: odwiedziæ Wie¿ycê, gdzie z wie¿y wi- dokowej (329 m n.p.m.) rozci¹ga siê rozleg³a pa- norama. Zajrzeæ nale¿y tak¿e po drodze wejœæ do W wiekach œrednich, kiedy jeszcze jê- Szymbarku, gdzie znajduje siê osobliwy skan- zyk kaszubski rozbrzmiewa³ na ca³ym sen,awnimm.in.Replika polskiego dworu z Sa- Pomorzu, a¿ po dzisiejsz¹ Meklembur- lina, Dom Rybaka sprzed 230 lat sprowadzony z giê, szczególnie znane by³y trzy katolic- Syberii, wystawy poœwiêcone polskim dworom i kie sanktuaria na Pomorzu. Usytuowa- syberyjskim pejza¿om. Tam te¿ mo¿na zobaczyæ ne by³y na Górze Che³mskiej ko³o najd³u¿sz¹ deskê œwiata (36,83cm) wpisan¹ do Koszalina, Górze Polanowskiej pod Po- Ksiêgi Guinnessa oraz stó³ noblisty im. Lecha lanowem i Górze Rowokó³ ko³o Wa³êsy, zrobiony z jednego kawa³ka drewna, S³upska. Wszystkie zosta³y zrujnowane przy którym jednoczeœnie mo¿e biesiadowaæ po- pod naporem germañskim i wiary nad dwieœcie osób, a tak¿e dom postawiony „na ewangelickiej. Obecnie, na drugiej z g³owie” czyli odwrotnie nie na fundamentach a nich trudem wznosi sw¹ pustelniê, o. Ja- na dachu...! nusz Jêdryszek, wspania³y kap³an, ten, Wiele jest miejsc na Kaszubach piêknych, jak który rozpocz¹³ ruch pielgrzymkowy choæby koœció³ poklasztorny z XIII wieku w Kartu- do Sianowa. Nowe sanktuarium jest dzi- zach malowniczo po³o¿ony nad Jeziorem Klasz- siejsz¹ enklaw¹ kaszubszczyzny na Po- Kopia figurki Matki Boskiej Sianowskiej zosta³a tornym. Ponadto nale¿y dotrzeæ do Ostrzyc, morzu Zachodnim. Jak siê okazuje, nie poœwiêcona podczas pielgrzymki do sianowskiego Chmielna wsi, które te¿ otaczaj¹ jeziora. inaczej bêdzie na œwiêtej Górze S³owiñ- Uroczyste poœwiecenie figurki nast¹pi³o na sia- W tej ostatniej nale¿y koniecznie obejrzeæ mu- ców, Rowokó³. Miejsce to a¿ do koñca II nowskim odpuœcie Matki Boskiej Szkaplerznej. Do- zealny ju¿ warsztat garncarski rodziny Neclów. wojny œwiatowej tchnê³o kaszubsko- kona³ tego biskup pelpliñski, Jan Bernard Szlaga. Ceramika Neclów wyró¿nia siê oryginalnymi œci¹. Niemal u jego stóp roz³o¿ona jest W tym celu ze Smo³dzina wyruszy³a pierwsza w wzorami. Godny zobaczenia jest koœció³ z 1845 bowiem kraina S³owiñców, czyli Kaszu- dziejach piesza pielgrzymka do Sianowa. S Ÿli roku, gdzie uwagê zwraca o³tarz g³ówny ze bów Nad³ebskich. Dziœ œladem ich obec- przez trzy dni. Ich trud oraz zawi¹zanego komitetu scen¹ ukrzy¿owania Chrystusa. Warto te¿ w noœci jest skansen w pobliskich zaczyna ju¿ przynosiæ piêkne owoce. Obecnie ko- Chmielnie zwróciæ uwagê na checz kaszubsk¹ Klukach. pia sianowskiej figury stoi w smo³dziñskim koœcie- przy Kaczym Rynku oraz malownicz¹ cha³upê le. St¹d przeniesiona zostanie do kaplicy, gdy ta bê- pod strzech¹ - jeden z nielicznych ju¿ dziœ na Ka- latego ze szczególn¹ radoœci¹ nale¿y powitaæ dzie odbudowana. Ca³a inicjatywa cieszy siê coraz szubach reliktów budownictwa wiejskiego o kon- Dinicjatywê zawi¹zanego Tymczasowego Oko- wiêkszym zainteresowaniem i wdziêcznoœci¹ ze strukcji szkieletowej. /tz/ licznoœciowego Komitetu Katolickiego, który strony tysiêcy mieszkañców pomorskiej ziemi. Zdjêcia E. Wojtowicz i B. Arszyñski podj¹³ siê realizacji umiejscowienia kopii figurki (Norda- 8.08.2008 r.) Matki Boskiej Sianowskiej – Królowej Kaszub w odbudowywanej kaplicy na Rowokole. - Inicjatywa ta znalaz³a poparcie Zrzeszenia Ka- *W wewn¹trz tego numeru NGzamieszczamy szubsko-Pomorskiego w S³upsku oraz opracowanie œp. prof. Józefa Sporsa - W kwestii kap³anów, a tak¿e lokalnych polityków - podkre- pocz¹tków kultu chrzeœcijañskiego na górze Ro- œla Józef ¯ynis, animator przedsiêwziêcia. - Zale- wokó³ ko³o Smo³dzina (O domniemanym koœciele ¿y nam na tym, aby mia³a tu swe miejsce kopia Œw. Miko³aja). – koresponduj¹ce z podejmowa- cudownej figury Kaszubów. Ona uosabia dla ka¿- nym wy¿ej wspomnianym przedsiêwziêciem bu- dego z nas wszystko, co wa¿ne jest w wierze dowy na Rowokole kaplicy, jako miejsca kultu MB katolickiej. Królowej Kaszub. /tz/ www.najigoche.kaszuby.pl Magazyn NAJI GOCHE w wersji internetowej! Archiwum i baza materia³ów publikowanych na naszych ³amach

21 zFOTO-MIGAWKI Dostojni uczestnicy uroczystoœci oddania „Stra¿nicy zpoza lipnickiej gminy 1 8

Pose³ Piotr Stankle z Chojnic, Przemys³aw Biesek Senator Jan Wyrowiñski z Torunia (równie¿ zdj. 3, 8,9,11), dyr. Bernard Mathea UW w Gdañsku (tak¿e zdj. sekretarz UMiG Czersk, radny powiatowy w Chojnicach. 2,8,9; Rafa³ Narloch wójt gminy Lipnica (obok Micha³ Stoltman z Lipnicy i za nim Zbigniew Topka z Borowego 9 M³yna); pp³k SG Eugeniusz Ko³aczyñski z Ustki (równie¿ na zdj. 7); Turzyñski – nadleœniczy bytowski 2 6

3

Genera³ bryg. Janusz Soko³owski d-ca 7 BOW w S³upsku wraz z ma³¿onk¹ (tak¿e na zdj. 5 i 7) 4 7

Od lewej Edmund ¯muda Trzebiatowski prezes sp. z o.o. Jantar w S³upsku, Jerzy Janta Lipiñski – prezes ZK-P w Kobylnicy; Alfons Klepin – cz³onek zarz¹du ZK-P w S³upsku i Jan Dobrzyñ – prezes ZK-P w S³upsku 5

22 10 13

Janusz Szpiczak Brzeziñski prezes ZK-P w Cz³uchowie wnuk Józefa Szpiczak Brzeziñskiego jednego z 11 bohaterów Stra¿nicy – sk³ada wraz z rodzin¹ wi¹zankê kwiatów. 14

Wieniec od Od Rady Pamiêci i Mêczeñstwa z Warszawy. 12 15

Marian Pastucha - wicestarosta cz³uchowski (pi¹ty od prawej) i Wac³aw Wo³ujewicz, cz³onek Zarz¹du Powiatu Cz³uchowskiego (czwarty od prawej). Zabrak³o zdjêæ delegacji starostwa bytowskie- go (przew. RP Andrzeja Hrycyny i naczelnika Da- riusza Glazika). Czes³aw Gierszewski z Chojnic (sk³ada kwiaty), towarzysz¹ mu pu³kownicy w stanie spoczynku Jan Domecki i Bronis³aw Jarecki. tz, zdjêcia Jan Maziejuk

23 zNASZE WSIE Czernica

Janina G³omska Brusy utworzonych gromad. Przed II wojn¹ œwiatow¹ Czernicê stanowi³y –leœniczówka, osada robotni- cza i osada m³yñska,które liczy³y 53 mi- eszkañców. By³o 9 gospodarstw rolnych, jedno go- spodarstwo deputatowe leœniczego,jedno Wieœ w powiecie chojnickim, gminie Brusy. gospodarstwo samodzielne z m³ynem wodnym /w³aœciciel Polak,29 ha ziemi/ ,7 gospodarstw Historia wsi dzier¿awionych .Leœnictwo podlega³o nadleœnic- twu Laska. Lasy/ 573 ha/zajmowa³y sandrowy te- zernica-dawne nazwy- Czarnica, Czarnice, ren po obu brzegach jeziora Kosobudno i Dybrzyk CCzernitza, Czarnitz. Czernica - czarna jagoda, /Dybrzk/,przez które przep³ywa rzeka Brda. Most borówka , lub ptak z rodziny kaczkowatych ,za- przez Brdê miêdzy tymi jeziorami zosta³ zniszczo- mieszkuj¹cy stawy, jeziora ,¿eruje podczas nurko- ny w czasie II wojny œwiatowej i ju¿ nie zosta³ wania- zjada zwierzêta i roœliny wodne. odbudowany. Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z 1632 roku. To wtedy typowa osada leœna w dobrach kr- Po³o¿enie wsi ólewskich. W 1648 roku dzia³a³ tu m³yn na niewiel- kim dop³ywie Brdy –strudze pod nazw¹ Czernicki ieœ jest po³o¿ona nad po³¹czonymi jeziorami Rów. WKosobudno i Dybrzk. To niewielka osada le- W 1772 roku do wsi Czernica M³yn nale¿a³o 11 œna le¿¹ca 4 km od drogi prowadz¹cej z Chojnic w³ók i wieœ liczy³a 26 mieszkañców. do Brus. W 1780 roku osada liczy³a 26 mieszkañców, a Osada m³yñska i leœna le¿¹ nad ma³¹ strug¹ w 1867 roku 38 mieszkañców. W 1880 roku Czer- Czernicki Rów przy drodze, która przechodzi prze- nica by³a wsi¹ szlacheck¹ .Nale¿a³ do niej m³yn i smykiem miêdzy jeziorami Dybrzk i Kosobudno. tartak wodny. W 1885 roku obwód dworski obej- M³yn stoi po po³udniowej stronie drogi nad t¹ mowa³ 643 ha,liczy³ 59 mieszkañców.W 1892 strug¹ Czernicki Rów. W g³êbi na polanie za roku Fiskus sta³ siê w³aœcicielem dóbr Czernica, z m³ynem jest obszerna zagroda drewniana,bêd¹ca wy³¹czeniem m³yna. Leœnictwo Czernica wesz³o w³asnoœci¹ p. Schulza. Cha³upa kryta s³om¹ po- w sk³ad nowo utworzonego Nadleœnictwa chodzi z 1929 roku. Obok niej powsta³y ju¿ nowe Gie³don. Swego czasu by³a tu smolarnia. zabudowy murowane. domkiem, leœnictwo” Czernica”. A œcie¿ka ekolo- W 1903 roku wybudowano tu m³yn wodny. W Najcenniejszym obiektem wsi jest m³yn wodny. giczna zaprasza do pieszych wêdrówek po lesie. 1910 roku Leœnictwo zosta³o zlikwidowane. W Miêdzy leœniczówk¹ a m³ynem na wzgórzu usy- Dla grzybiarzy las oferuje ró¿ne gatunki grzy- 1921 roku by³ tu niewielki folwark-maj¹teczek tuowany by³ niewielki cmentarz. Ostatni pochó- bów. Turysto-jest w czym wybieraæ. ziemski z dwoma budynkami mieszkalnymi i 37 wek mia³ miejsce w 1945 roku .Kilka nagrobków mieszkañcami, który zosta³ wykupiony przez zachowa³o siê do chwili obecnej. Pami¹tka po Papie¿u Skarb Pañstwa i zalesiony. W 1928 roku reaktywowano leœnictwo i w³¹czo- Atrakcje turystyczne Janie Pawle II no go do Nadleœnictwa Laska. Wybudowano now¹ leœniczówkê W 1934 roku w zwi¹zku z Obecnie Czernica to wieœ letniskowa i tury- apliczka przydro¿na w Czernicy powsta³a na wprowadzeniem gmin zbiorowych zlikwidowano styczna. Jest to urokliwa miejscowoœæ dla Kznak uczczenia XX- lecia pontyfikatu Jana obwody dworskie i w³¹czono je do nowo mi³oœników aktywnego wypoczynku. Teren Paw³a II. Ponadto upamiêtnia dwukrotny pobyt wokó³ Czernickiej Strugi jest nie- papie¿a Jan Paw³a II- Karola Wojty³³y w 1953 i zwykle malowniczy.Jednak po- 1966 roku podczas sp³ywu kajakowego Brd¹ w wstaj¹ wzd³u¿ drogi asfaltowej co- tej w³aœnie wsi. raz to nowe domy, dalekie od Fundusze na ten materialny dowód duchowej tradycyjnego budownictwa,niedo- wdziêcznoœci i ³¹cznoœci ze œp. biskupem Rzymu stosowane form¹ i kolorystyk¹,co pochodzi³y ze sprzeda¿y wyemitowanych ce- niekiedy koliduje z atrakcj¹ tego gie³ek. cudnego miejsca i wizerunkiem tej Projektantem kapliczki by³ in¿. architekt Jan Bel- niezwyk³ej osady. zerowski .Ca³oœæ kapliczki zbudowana jest z drew- Ponadto jezioro Kosobudno i na i ceg³y (pruski mur), kryta dachówk¹ cera- ³¹cz¹ce siê z nim rozleg³e jezioro miczn¹. S¹ wmurowane 2 tablice upamiêtniaj¹ce Dybrzk s¹ dogodnymi akwenami pobyt papie¿a na tej ziemi .Na pierwszej znajduje do uprawiania sportów wodnych. siê wizerunek Matki Bo¿ej Czêstochowskiej, a na Znajduje siê w Czernicy pole na- drugiej wyryto s³owa, które wypowiedzia³ Jan miotowe i oœrodki wypoczynkowe Pawe³ II na Placu Zwyciêstwa w Warszawie 2 nad jez. Dybrzk znanym z mo¿liwo- czerwca 1979 roku. „Niech zst¹pi Duch Twój i od- œci uprawiania sportów nowi oblicze ziemi. Tej ziemi” oraz podziêkowa- ¿eglarskich. nie dla bruskiej wspólnoty parafialnej za obec- Jest tu sezonowy oœrodek wcza- noœæ ojca œw. podczas wodnych wêdrówek po sowy Marynarki Wojennej z Gdyni kaszubskiej ziemi w latach 1953 i 1966. – „Cyranka”, oferuj¹cy swym go- Jan Pawe³ II dnia 6 czerwca 1999 roku podczas œciom liczne atrakcje i fachow¹ pobytu w Pelplinie powiedzia³: „Chêtnie wracam obs³ugê. pamiêci¹ do tego czasu, kiedy mia³em okazjê po- Jest te¿ Harcerska Baza Obozo- dziwiaæ piêkno tej ziemi, a zw³aszcza sp³ywów ka- wa /dla klas VI-VIII/, pole namioto- jakowych na Brdzie. S³yszê, ¿e ten czas utrwaliliœ- we z mo¿liwoœci¹ przygotowania cie w polnej kapliczce w parafii Brusy. Bóg Wam ogniska pod zadaszonym zap³aæ”.

24 zWSPÓ£CZESNE LEGENDY POMORSKIE O starym m³ynie w Czernicy

Katarzyna Drobiñska SP w Czyczkowach

zernica jest niedu¿¹, lecz piêknie po³o¿on¹ Cwsi¹. Z jednej strony op³ywa ja rzeka Brda, zaœ z drugiej zamyka wysoka skarpa. Niedaleko jest jezioro i du¿o ptaków, przylatuj¹ tu bociany i czaple. Jest tak¿e stary m³yn, który stoi w kêpie wysokich drzew, otoczony zmursza³ym p³otem. Zaciekawi³ mnie ów m³yn. - Od lat piêædziesi¹tych nie przywo¿¹ do niego zbo¿a - zacz¹³ opowiadaæ pan Orz³owski. - Wtedy to umar³ w³aœciciel. M³odo umar³. Ale maszyny s¹ jeszcze w œwietnym stanie. I... - gospodarz zawie- si³ g³os. - Co takiego? - dopytywa³am siê dociekliwie. -...ka¿dej nocy ... o dwunastej ... m³yn rusza. - Jak to rusza? Sam? - nie mog³am uwierzyæ. - Tak - westchn¹³. - Sam, na kilka minut. - Nie wierzê panu – zaprotestowa³am - PrzyjdŸ i przekonaj siê. Pamiêtaj: punktualnie Patryk Zmuda Trzebiatowski, M³yn w Czernicy. o dwunastej w nocy. W powietrzu unosi³o siê coœ tajemniczego, nie- samowitego. Na tle ciemnego nieba kêpa drzew i zabudowania m³yna sprawia³y ponure wra¿enie. Usiad³am pod wielkim, zwalonym drzewem. By³o cicho, zupe³nie cicho, tylko z oddali s³ychaæ by³o pohukiwanie sowy. Ptaki umilk³y, ucich³ ¿abi re- chot. Po chwili us³ysza³am dziwne skrzypienie. - O rany! - pomyœla³am. Przeszed³ mnie zimny dreszcz. - Podje¿d¿aj¹ wozy z workami zbo¿a. Zaskrzypia³o raz jeszcze. Zerwa³am siê na ró- wne nogi, gna³am wpadaj¹c na krzaki. Dotar³am do domu zziajana i poobijana. Nazajutrz spo- tka³am pana Orz³owskiego, który mnie zapyta³: - Jak tam by³o z m³ynem? Sprawdzi³aœ? - Nie, jeszcze nie by³am - sk³ama³am. - A w ogóle, to nie wierzê w duchy. Usch³ymi konarami drzew w Czernicy wci¹¿ ko³ysze wiatr. Drzewa skrzypi¹ niczym Ÿle naoli- wione osie ch³opskich wozów. /-/ (Z „Diabelski kamieñ – legendy ziemi chojnickiej” ZK-P Chojnice 2007) Alaksandra Jaruszewska, M³yn w Czernicy. Spotkanie promocyjne ksi¹¿ek kaszubskich w Gdañsku dokoñczenie ze str. 2. Wrozwójkaszubszczyznyzaanga¿owanis¹wszyscy-intelek- gniazda”isymboliczniezauwa¿y³,¿ejedenz¿urawizabiera szukaj¹c inspiracji.Wtedy przycicha zgie³k œwiata, a cz³owiek tualiœci, uniwersytety, zrzeszeñcy i lud pomorski. Kaszubszczy- trochê ziemi i z ni¹ leci, ¿eby ten aromat tej ziemi zachêca³ ucieka od w³asnych niepokojów. Cz³owiek id¹c traktem zwa- zna budzi ducha w œrodowiskach.Trzeba na nowo obudziæ to, go do powrotu, gdy¿ ziemia ta zachwyca go. W ten sposób nym teraŸniejszoœci¹ zbiera potrzaskane o³tarze starych kul- co drzema³o,nie trzeba baæ siê te¿ nowych zjawisk. S³owo Bo¿e S.Pestkainspirujeinnych,byczerpaæztejgleby,byrozwijali tur, nie zbacza na œlepy tor, tylko je ocala. Jest tu próbka wyjœ- to nie s³owo ludzkie, a s³owo kaszubskie oddaje to bogactwo i kaszubszczyznê i uwra¿liwiali szczególnie m³ode pokolenie cia od kaszubskich spraw do kosmosu. Wa¿na jest wartoœæ, œwiêtoœæ, które jest w s³owie Bo¿ym. Ks. abp podziêkowa³ za to naogólnohumanistycznewartoœci,któretaliteraturazsob¹ która w nas pozostanie –od szarego dzia³ania jêzykoznawcy wielkie dzie³o. niesie i sob¹ reprezentuje. W tym kaszubskim krajobrazie, do trudów intelektualistów i samego przekazu. Ks. abp pochwali³ te¿ p. S Pestkê za jego charyzmat i wtejziemijestmagia,którarodzi,np.poetówjakks.Kawec- Kolejny prelegent –prof. Zbierski-archeolog,by³y dyrektor szczyt mi³oœci dla spraw kaszubskich. Zauwa¿y³ przy tym, ¿e kiego, którego poezja jest wysokich lotów.T¹ œcie¿k¹ cho- Muzeum Morskiego w Gdañsku wyrazi³ obawy,czy uda siê poeci g³êbiej wnikaj¹ w duszê cz³owieka. ¯yczy³ S. Pestce, dzi³ te¿, ks. prof. Bernard Sychta,ks. Janusz Pasierb, zazna- ocaliæ i zachowaæ to¿samoœæ Kaszubów przy zamieraniu by dalej pisa³. czaj¹c piêkne s³owo w poezji i publicystyce. wartoœci.Powo³a³ siê na B¹dkowskiego, który rozumia³, Potemzabra³g³osautorS.Pestka.Czu³siêwyró¿niony,¿e Nastêpnie g³os zabra³ ks. Marian Miotk, który jest jako zwyciêstwo dla Polski te wartoœci nieuchwytne, które ks. abp przyj¹³ zaproszenie. Jak zwykle bardzo skromny po- wdziêczny za wydrukowanie jego kazañ w j .kaszubskim. tropiksi¹dzM.Miotkip.S.Pestka.Ztego,coodkrylitoszan- wiedzia³,¿eniezas³u¿y³natakwysokieoceny?Nawi¹za³do Uwa¿a,¿eoddzia³ywaniekaszubszczyznypoprzezintelektu- sa, to model, który jest realizowany w Instytucie Kaszub- zesz³orocznej wizyty, w Rolbiku, swoim gnieŸdzie rodzin- alistów,wkoœcieleidomutoprocesnierozerwalny,którego skim.To jest to,¿e szuflady nie s¹ puste, ¿e mog¹ siê nym w gminie Brusy, pow. chojnickim. Zauwa¿y³, ¿e trzeba zadaniem jest zatrzymanie ducha kaszubskiego wœród ludu nape³niaæ coraz lepszymi dokonaniami. By³ te¿ zwrot do ks. ratowaæ s³owo, napisaæ je, by przetrwa³o. Mówi³ o swojej tej niezwyk³ej ziemi. Wspomina³ ró¿ne doœwiadczenia ze abpT.Goc³owskiego,którywspieraswoj¹s³u¿b¹ludpomor- drodzepoetyckiej,kiedys³ucha³tegokaszubskiegos³owaw swej pracy duszpasterskiej oraz nawi¹za³ do komentarzy bi- ski w tej wizji Pomorza jako przyk³adu dla Polski. Dziêki tej kotlinie zaborskiej, wœród lasów i jezior gdzie usytuowa- blijnych. Cieszy³ siê, ¿e zbiór kazañ wyszed³ drukiem ,dziêki temu uda³o siê te wartoœci odkryæ, zbadaæ, przekazaæ w ny jest Rolnik. By³o tam ma³o germanizmów, wiêc pochyli³ czemu do rozwa¿añ religijnych mo¿na po latach wróciæ. prawdzie,w ca³ej perspektywie. siê nad s³owem kaszubskim, zebra³ je jak Janko Muzykant, Natemattwórczoœciobuautorówwypowiada³siête¿prof. Spotkanie zakoñczy³ gospodarz Instytutu Kaszubskiego bo coœ gra³o w duszy, wiêc opatrzy³ to s³owo melodyk¹ swo- Cezary Obracht - Prondzyñski .W ciep³ych s³owach wyrazi³ siê -prof. Józef Borzyszkowski, który zaprosi³ na kolejn¹ promo- jej duszy. Poeta zaobserwowa³ nawet „dzikie gêsi jak ró¿- o S .Pestce, ¿e to cz³owiek myœli, intelektualista i publicysta, cjê ksi¹¿ek,tym razem p. prof. Kêciñskiej z Krajny. /-/ aniec rzucone na niebo, które odlatuj¹ zostawiaj¹c tu swe który w swoim diariuszu spisuje myœli, które kr¹¿¹ po œwiecie, (fot. autorki) 25 zHISTORIA Deportacje do ZSRR

Mariansy Trzebiatowski Bru-

Wyzwolenie spod okupacji niemiec- kiej nie przynios³o spodziewanego bez- pieczeñstwa i spokoju. Rozpoczê³y siê grabie¿e i gwa³ty ze strony so- wieckich. Polacy traktowani byli przez sowietów podobnie jak Niemcy. Pomo- rzanie dziêki pomys³owoœci gauleitera Forstera (prawie 90% eindeutschowa- nych na Pomorzu), byli przed wojn¹ traktowani jak „Szwaby”, a po oswobo- dzeniu jak „Germañcy” i z tego powodu w lutym i marcu 1945 r. masowo wy- wo¿ono ich do obozów w g³¹b Rosji.

tym, ¿e mo¿liwe by³o przeprowadzenie de- Oportacji decydowa³y nierówno prawne sto- sunki polsko – radzieckie w okresie powojennym. Obca armia, której bezpieczeñstwu nikt nie zagra- ¿a³, mog³a z suwerennego, jak wówczas g³oszono i zaprzyjaŸnionego kraju zabieraæ jego obywateli, skazuj¹c ich na œmieræ i poniewierkê. Strona radziecka prowadzi³a w Polsce w walce z podziemiem rodzimym w³asn¹ politykê, nie kon- Wybrze¿u i zgin¹³ w miejscowoœci Osowa. Z gmi- tygodniach zosta³ on wraz z osobami z Widna sultuj¹c z w³adzami polskimi poszczególnych po- ny Leœno deportowano 6 osób. Wp³yw na zwolniony. Jako ciekawostkê wspomnê, ¿e gdy suniêæ. Inspirowa³a i kierowa³a dzia³alnoœci¹ pol- niewielk¹ iloœæ deportowanych z terenu gminy Le- mê¿czyŸni ci ju¿ odchodzili, do Rolbieckiego pod- skich si³ bezpieczeñstwa w ramach, których œno, gdzie pod koniec okupacji zlokalizowano po- szed³ ¿o³nierz i za¿¹da³ od niego oddania jego specjaliœci sowieccy objêli kierownicze stanowi- ligon SS wywar³ fakt, ¿e na teren poligonu lud- d³ugich butów. Gdy ten siê oci¹ga³ ¿o³nierz pod- ska i funkcje doradców. noœæ zaczê³a dopiero nap³ywaæ. W Brusach niós³ broñ i zmusi³ go do natychmiastowego ich Podstaw¹ deportacji by³ rozkaz Szefa NKWD natomiast przeszkodê do deportacji stanowi³o wy- œci¹gniêcia. ZSSR z 11 01 1945 r. nakazuj¹cy tzw. oczyszcza- siedlenie ludnoœci po wyzwoleniu do baraków na Dnia 10 marca 1945 r. z terenu Huty, Rudzin, nie zaplecza frontów z wrogich elementów. obrze¿e naszego miasta i do s¹siednich miejsco- Ch³opowa, Broda NKWD przyprowadzi³o do Brus Powo³ano specjalnych pe³nomocników i tworzo- woœci, a z tym zwi¹zany brak wiadomoœci o miej- ponad 30 osób. Tu osadzono ich u p. Szamockie- no sieæ obozów okreœlanych jako wiêzienia scu przebywania. go. Wszystkich aresztowanych zaprowadzono operacyjne. Z moich ustaleñ wynika, ¿e faktycznie deporto- przez Czersk do wiêzienia w Chojnicach. Niektó- Po przejœciu frontu partyzanci byli aresztowani wano by³o z naszego terenu co najmniej o 40 rzy z miejscowych „pomogli” ubowcom – m.in. z grupy Knuta i Cysewskiego. Wspomina³ osób wiêcej a wiêc stanowi³o to w sumie sporz¹dziæ listê Bruszan, którzy ich zdaniem o tym w swojej ksi¹¿ce „Las by³ moim domem” Cy- 159.deportowanych. wspó³pracowali z Niemcami. Listê t¹ przes³ano do sewski opisuj¹c jak wspólnie z Walentym Hapk¹ W³adze sowieckie deportowa³y tych Polaków Chojnic. PóŸniej osoby z tej listy zosta³y areszto- ze Swornychgaci i Koz¹ z Czêstochowy zg³aszali do niewolniczej pracy w obozach internowania. wane i deportowane, mimo ¿e wczeœniej niektóre siê do dowództwa sowieckiego, które po wypyta- Wœród wywiezionych w ramach tej akcji z nasze- z nich zosta³y po przes³uchaniach(wbudynkuKie- niu, wys³uchaniu i ugoszczeniu przekazywa³o ich go terenu by³o 6 kobiet. Z informacji, które posia- drowicza) zwolnione przez NKWD. Z kolei wed³ug s³u¿bom NKWD. dam wynika, ¿e jedn¹ z nich deportowano za od- relacji jednego z mieszkañców Leœna Pierwsze aresztowania ludnoœci cywilnej mia³y mowê stosunku p³ciowego. Do ZSRR wysy³ano sporz¹dzon¹ tu miejscowe listy nie tylko cz³on- miejsce od 26 –28 lutego 1945 roku po wyzwole- zdolnych do pracy, gdy¿ przy wysy³ce dokonywa- ków AK ale i „Gryfa Pomorskiego”. Zaznaczyæ na- niu Okrêglika, gdzie aresztowano 7 osób. Nastêp- no selekcji. Niezdolnych do pracy [dur, otwarte ¿y- le¿y w tym miejscu, ¿e NKWD chêtnie przyjmo- ne aresztowania mia³y miejsce po wyzwoleniu laki] wysy³ano do Grudzi¹dza. Z naszej okolicy wa³o takie listy, a nawet zmusza³o do ich Brus 4 marca i Leœna 5 marca. Ju¿ 5 marca areszto- zmarli tam Piotr Buc³aw, Franciszek Cygan, Franci- sporz¹dzania. Tak¹ listê przekazano równie¿ z wano 14 osób z Czarni¿a i Gie³dowa po czym w ko- szek Gierszewski. Natomiast Franciszek Kurs zo- Czarni¿a. Mieszkañcy Czarni¿a byli przes³uchiwa- lejnoœci zatrzymano:6 marca 17 osób z Brus, Czar- sta³ z uwagi na chorobê zwolniony z transportu w ni m.in. w Rytlu, gdzie t³umaczem „miejscowy”, nowa, Czernicy, Mêcika³u i Kosobud;7 marca 13 Ciechanowie i wróci³ pieszo do domu, by³ chory który zdaniem jednego z przes³uchiwanych by³ osób z Wielkich i Ma³ych Che³mów, Antoniewa;8 na tyfus. gorszy od oficera NKWD. marca 13 osób z Czyczków i Kosobud;9 marca 9 Ekipa NKWD jeŸdzi³a po terenie, przes³uchiwa³a Mo¿liwoœæ ucieczki istnia³a g³ównie w okresie osób z Lubni Mêcika³a i Wielkich Che³mów; ludnoœæ i wyznacza³a osoby do deportacji. Rozpo- aresztowañ, póŸniej by³o to ju¿ bardzo trudne. Z 10 marca 38 osób z Huty, Brody, Rudzin i czêli od Swornegaci, sk¹d przyprowadzili dwie tej okazji skorzystali np. Jan Mielke z Rudzin, kle- Ch³opowów. osoby, które ju¿ nie wróci³y do swoich domów. Na- ryk Stanis³aw Pepliñski ze Skoszewa czy zatrudnie- Dane te uzyska³em z za³¹cznika do pisma wójta stêpnie byli w Lasce, póŸniej w Widnie gdzie aresz- ni przy pêdzeniu inwentarza: Jan Topka, Franci- Brus z dnia 12 05 1945 r do Starostwa w Chojni- towali Rolbieckiego, Stoltmana i Spierewkê. Kolej- szek Kurs, Jan Laska z Leœna, W³adys³aw cach, które zosta³o zamieszczone w opracowaniu nym etapem wizyt NKWD by³ Rolbik, Kruszyn, Lendowski z Lendów. Z transportu w Dzia³dowie „Dzieje Brus” prof. Cezarego Olbrachta Prondziñ- Przewóz, Os³awa D¹browa. Z Kruszyna zabrano uciek³ natomiast rolnik Franciszek Kinka z Brus. skiego. W za³¹czniku ujêto 113 osób w tym po- Alfonsa Trzebiatowskiego który zdaniem enkawu- Zawi³e by³y te¿ wojenne losy Franciszka Ossow- dwójnie ujêto Jana Myszkê z Wielkich Che³mów dowców wspó³pracowa³ z partyzantami. On skiego z Brus, który z niewoli zosta³ skierowany oraz Franciszka Miszewskiego z Brody. Ten ostat- t³umaczy³ jednak, ¿e tylko wspomaga³ ukry- na roboty przymusowe ko³o Bartoszyc. Wracaj¹c ni zosta³ zabrany w 1945 r do kopania okopów na waj¹c¹ siê kobietê z dzieæmi. Po dwóch do domu po wyzwoleniu napotka³ kolumnê

26 prowadzon¹ przez Rosjan, którzy go zatrzymali i Lp Miejscowoœæ Data areszt. Wyszczególnienie Razem wcielili do kolumny. Mia³ jednak szczêœcie, bo z W³ad. Bieliñski, Boles³aw, Franciszek, Hubert Czapiewscy, Józef kolumny uciek³ ko³o Suwa³k i pieszo wróci³ do 1 Broda 10 03 45 r. J¹czkowski, Konrad Je¿ewski, Boles³aw,Józef Miszewscy, Antoni Szczêsny, 13 domu. Aresztowany przez NKWD zosta³ równie¿ Stanis³aw Warsiñski, Jan Weltrowski. Franciszek Wróblewski. W³och Francesco Galiano - w³aœciciel przetwórni i 6 03 45 r. Bernard Chrapkowski, Zofia Skiba, Augustyn Zakrzewski, suszarni grzybów z Brus. Nie zosta³ on jednak de- 1 03 45 r. Fraciszek Beszterda w Osusznicy portowany i po pewnym czasie wróci³ do domu. Z 2 Brusy 7 03 45 r. Pawe³ Hamernik, Stefan Lepak, Bernard £ukaszewicz 7 kolei Stanis³aw Eysymontt nadleœniczy z Laski po Feliks Felski, Eryk Nowak, Pawe³ Po³om, Boles³aw Ryngwelski, Franciszek dodatkowo 5 kampanii wrzeœniowej nad Bzur¹ dosta³ siê do nie- Kinka woli i przebywa³ a¿ do wyzwolenia w Woldenber- Anastazy Bunikowski, Bernard i Jan Czapiewski, Jan Gierszewski, Antoni, gu. W czasie powrotu do domu zosta³ on zatrzy- 10 03 45 r. Marian, Stefan Gliszczyñscy, Wanda G³ówczewska, Jan Kuldanek, 10 3 Ch³opowy many jako podejrzany o szpiegostwo a to z uwagi Stanis³aw Zalewski na dobr¹ znajomoœæ jêzyka rosyjskiego [urodzi³ Dod. Wanda Czapiewska 1 siê w Ufie]. Po miesi¹cu zosta³ zwolniony. Nie 6 03 45 r. Jan Bruski, Teofil Ko³atka, Józef Majkowski 3 4Czapiewice wszystkim jednak ucieczki siê uda³y. Przyk³adowo Dod. Antoni Szczepañski 1 w Brusach zgin¹³ podczas ucieczki z konwoju re- 28 02 45 r. Emil Cysewski 1 staurator ze Œliwic Józef Trzebiatowski. W³adys³awa Bilo, Dominik Dorawa, Józef Maliñski, Franciszek Deportacja nie ominê³a równie¿ rodziny Józefa 5 Czarni¿ 50345r. Gierszewski, Teodor Narloch, Józef Sielski, Józef Wa³doch, Józef Wardyn, 9 Cieszyñskiego policjanta z Lubni i Karsina, który Józef Zabrocki nastêpnie wspólnie z rodzin¹ zosta³ przeniesiony Dod. Józef Singer 1 nad Stryj do Rudy w powiecie ¯ydaczów. Józef Cie- szyñski zosta³ we wrzeœniu 1939 r. internowany 6 03 45 r. £ukasz Leper na Wêgrzech. Natomiast jego czteroosobowa ro- 6 Czarnowo 1 03 45 £ucjan Rogalla w Osusznicy 2 dzina 13 04 1940 r. zosta³a wywieziona w bydlê- Dod. Piotr Kubiszewski 1 6 03 45 r. Bernadeta Drobiñska cych wagonach przez 3 tygodnie do ko³chozu im. 7 Czernica Jerma¿owa w Kazachstanie, gdzie pracowali w 20 02 45 r. Stanis³aw Megger Bys³aw 2 polu. Tam mieszkali w domu z gliny w jednym po- 7 03 45 r. Jakub Pruski koju, w którym mieszka³y 3 rodziny [9 osób]. Na Edmund Kiedrowski, Józef Kukliñski, Benedykt Lipiñski, Alfons i Zygmunt. opa³ zbierano pio³un i krowie ³ajno. Ich 17 letni 80345r. Pestka, Józef Pilacki, Jan Pokrzywnicki, Stefan Rekowski, Marian 12 syn Tadeusz w Archangielsku zg³osi³ siê do woj- 8 Czyczkowy Szczêsny, Franciszek Szopiñski, Bronis³aw Warnke. ska polskiego i przeszed³ szlak od Lenina do Berli- Jan Krzoska na. Powrót rodziny Józefa Cieszyñskiego do kraju Dod. Józef Brzeziñski, Franciszek Kolter, Antoni Kukliñski, Anastazy Kulesza, 7 nast¹pi³ w sierpniu 1945 r. Jego córka Ludwika Boles³aw. Orlikowski, Walenty Szopiñski. jeszcze d³ugo po powrocie chorowa³a. 5 03 45 r. Jan Ostrowski, Warte wspomnienia s¹ równie¿ wojenne losy 9 Gie³don 7. 03 45 r. Ignacy Kaszubowski 2 Szczepana Dolnego z Lubni. Jesieni¹ 1944 r zosta³ Dod. Maria Cysewska, Jan Ossowski 2 wcielony do Wehrmachtu. W styczniu 1945 r po Józef i Ludwik Bieliñski, Andrzej B³anek, Bernard Kolczyk, Jan Narloch, 10 Huta 10 03 45 r. 6 zakoñczeniu szkolenia, a przed wysy³k¹ na front Józef Szmidt otrzyma³ dwa tygodnie urlopu. Po nim, 25 stycz- Boles³aw Gromowski, Alfons Karnowski, Augustyn Pepliñski, Leon 60345r. nia mia³ zg³osiæ siê w jednostce pod Berlinem, ale Weltrowski poci¹gi–zuwagi na liniê frontu, przesta³y ju¿ kur- 8 03 45 r. Bernard i Fraciszek Piepióra 6 11 Kosobudy sowaæ planowo. Z tego powodu nastêpnego dnia Jan Suszek, Józef Braca, Stefan Frymark, Kazimierz Karnowski, Józef zg³osi³ siê w Chojnicach o przed³u¿enie urlopu. Z Dod. Kosiedowski, Jan i Micha³ Napi¹tek, Fraciszek i Józef Zakrzewski, Leon 9 uwagi na opanowanie Pi³y przez Rosjan poci¹g Budziñski nie odszed³ ju¿ te¿ tego dnia, wiêc dosta³ polece- 5 03 45 r. Walerian Myœliwiec nie zg³osiæ siê dnia nastêpnego. Po przenocowa- 12 Lubnia 9 03 45 r. Szczepan Dolny, Józef Leszczyñski 3 niu w klasztorze, w którym mia³ krewn¹, zdecydo- Dod. Jan Warsiñski, Ignacy Redzimski 2 wa³ siê na ucieczkê do domu. Wraca³ przez las, w 6 03 45 r. Stanis³aw Kobierowski, Józef Miszewski 2 13 Ma³e Gliœno ¯abnie napotka³ samochód wojskowy w zaspach, Dod. Klemens Bloch 1 któremu udzieli³ pomocy. Zacz¹³ ukrywaæ siê w 6 03 45 r. Leon i Stefan Kroplewski. Franciszek Zynger bunkrze. Po wyzwoleniu 9 marca przyjecha³o 9 03 45 r. Franciszek Cygan, Jan Daszkowski 14Mêcika³ NKWD i aresztowa³o go. Œci¹gnêli mu ubranie cy- b.d. Eugeniusz Tyborski 6 wilne, kazali ubraæ mundur niemiecki i tak go Dod. Pawe³ Senger, Brunon ¯ynda,Zygmunt Ja¿dzewski 3 aresztowali. Bronis³aw Warnke opowiada³, ¿e z 26 02 45 r. Feliks B³anek, Franciszek Szefler, Jan Trzebiatowski 17 osób, które wspólnie ze wspomnianym przed 15 Okrêglik 27 02 45 r. Piotr Buc³aw chwil¹ Szczepanem Dolnym korzysta³y wówczas z urlopu, do jednostki pod Berlinem wróci³y 2 oso- 28 02 45 r. Antoni Brunka, Jan Szefler 6 Jan Babiñski, Jan Bieliñski, Damazy, Franciszek, Jan £angowski, Anastazy.i by. Miejscowe NKWD zdoby³o w Czyczkowach in- 16 Rudziny 10 03 45 r. 10 formacje o tych uciekinierach w wyniku czego zo- Jan Miszewski, Boles³aw Plata, Zygmunt Modrzejewski, Jan Warsiñski. Boles³aw Eichman .Maksymilian Januszewski, Jan Myszka, Franciszek stali oni zatrzymani i deportowani w okolice Rygi. 70345r. Drogê deportowanych po aresztowaniu przed- Kosiedowski, Józef Kukliñski, Jan Ja¿d¿ewski Ignacy. Kierszk, Józef Kiedrowicz, Franciszek i Józef Kobus, Jan Rafiñski, stawi³ Leonard Trapp - leœniczy z Dêbowej Góry. 17 W. Che³my 9 03.45 r. 12 Wspomina³, ¿e po przes³uchaniu przekazano Stefan Knopik Antoniewo Kazimierz.Cupa, Jan Erdmañczyk, Augustyn Janikowski, W³adys³aw aresztowanych do wiêzienia w Chojnicach. W ce- Dod. 4 lach 2 osobowych znajdowa³o siê 10 osób. Z tego Lemañczyk powodu by³ w nich niesamowity odór, gdy¿ 18 Olszyny Dod. Jan Leszczyñski 1 za³atwiano w nich potrzeby fizjologiczne, które 19 Zalesie Dod. Rozalia Miêtka oraz N N. 2 wynoszono tylko raz dziennie. W dniu 21 marca 20 Drzewicz Dod. Szymon Cupa 1 1945 r. zorganizowano zbiórkê wiêŸniów na pla- 21 G³ówczewice Gm. Leœno Dod. W³adys³aw ŒledŸ, 1 cu i przygotowania do wymarszu na dworzec kole- 22 Kaszuba b. d. Józef Kossak G³ówczewski 1 jowy. Przed wymarszem ostrze¿ono wszystkich w 23 Lendy b. d. Dod. W³adys³aw Lendowski 1 jêzyku polskim, niemieckim i rosyjskim, ¿e bêd¹ 24Leœno b. d. Jan Laska, Maciej Topka, Franciszek Kurs. Jan Wirkus. 4 strzelaæ bez ostrze¿enia w przypadku próby 25 Skoszewo b. d. Alojzy Wera 1 ucieczki. Na stacji umieszczono deportowanych 26. Windorp b. d. Dod. Józef Jankowski 1

27 w wêglarkach i przez Nak³o oraz Toruñ przewie- ¿adnych dowodów œwiadcz¹cych o wykonywanej jesieni¹ 1945 g³ównie pod koniec paŸdziernika, ziono do Dzia³dowa. Podró¿ trwa³a 4 dni. Z trans- pracy, które pozwoli³yby w póŸniejszym okresie choæ niektórzy wracali jeszcze w 1946 i 1947 r. portu uciek³o 3 wiêŸniów. Stan grupy uzupe³nio- chocia¿by na przyznanie renty, czego doœwiad- Wspomnieæ nale¿y, ¿e Józef Jankowski z Win- no w Toruniu z przygodnych ludzi. Wyjazd z czy³ chocia¿by Jan Laska z Zalesia. dorpia wróci³ po szeœciu latach a Jan Napi¹tek Dzia³dowa nast¹pi³ 28 marca w wagonach 40 i 80 Brak wiedzy o losach aresztowanych przez So- po 8 latach, gdy jego ¿ona ju¿ powtórnie wysz³a osobowych - ³¹cznie oko³o 1500 osób. Trasa wietów i wywiezionych na wschód spowodowa³, za m¹¿. wiod³a przez Miñsk, Smoleñsk, Tu³ê, Kujbyszew, ¿e rodziny domaga³y siê wiadomoœci o losy wywie- W wykazie deportowanych nie ujêto równie¿ Ufê, Czelabiñsk, Kopiej(s) ek.Do miejsca przezna- zionych, bowiem byli oni czêsto jedynymi ¿ywicie- przymusowo wcielonych pracowników organiza- czenia którym by³ obóz nad torami kolejowymi w lami rodzin, które na skutek deportacji swych ¿y- cji paramilitarnej jednostki pracy TODT po przejœ- Kopiej(s)ku przyjechano 17 kwietnia 1945 r. . By³ wicieli, pozosta³y bez œrodków do ¿ycia. ciu frontu przebywaj¹cych na terenie ZSRR. Oso- to ogrodzony obóz, w którym na ka¿dym rogu Ówczesne w³adze administracyjne poleci³y w by te wraca³y po zwolnieniu od koñca sierpnia znajdowa³a siê wie¿yczka i wartownik. Na drugi zwi¹zku z tym zebranie danych o aresztowanych, do koñca listopada 1945 r. Dotyczy³o to np. Stefa- dzieñ po przywiezieniu przeprowadzano przegl¹d którzy do maja 45 r. nie powrócili do domów. na S³omiñskiego z G³ówczewic, Smentka i Dygu- lekarski i podzia³ na trzy grupy w zale¿noœci od sta- Wed³ug danych starosty z powiatu chojnic- dy z Leœna, Brunona Cygana z Mêcika³a i Toma- nu zdrowia. Dzienna norma wy¿ywieniowa wyno- kiego nie powróci³o do domu 1172 osób. Zazna- sza Dolnego z Lubni. Ten ostatni by³ przyjêty si³a 600 gramów chleba i pó³tora litra zupy z ka- czyæ nale¿y, ¿e dane te nie obejmowa³y wszyst- przez Pañstwowy Urz¹d Repatriacyjny w Pozna- szy. Jednak¿e i z tych racji wiêŸniowie byli kich zaginionych a wczeœniej deportowanych niu 22 11 1945 r. okradani. Latem zamiast kaszy podawano zupê z osób. Tak jak wspomnia³em wy¿ej w maju 1945 r. Do deportacji nale¿y zaliczyæ tak¿e wysy³kê huf- kapusty lub lebiody. Jedzenie by³o bardzo s³abe w gminie Brusy wykazano tylko 113 osób a w Le- ców pracy S³u¿by Polsce do pracy na terenie ZSRR np. zamiast kaszy owies. W lipcu deportowani œnie 6 osób przymusowo wywiezionych a wed³ug w ramach, której skierowano dwie osoby: Alfonsa otrzymali koszule, kalesony i siennik, który wypy- zebranych przeze mnie informacji by³o ich przy- Frymarka ur. 27 10 1932 r z Leœna i Bronis³awa chali kradzionym sianem. W szpitalu nie by³o ¿ad- najmniej 159, a wiêc o 33% wiêcej. Do zani¿enia Mruczyñskiego ur 9 08 1932 r. z Kaszuby. W maju nych lekarstw ani opatrunków. Praca odbywa³a tej iloœci deportowanych przyczyni³ siê m.in. spo- 1948 r zostali oni wezwani („na trzy dni”) – za- siê w grupach 40 osobowych. Kto wyrobi³ 100% sób zatrzymania czêœci z nich. Aresztowania opatrzeni w w³asnym zakresie w prowiant do normy np. po 6 m³ wykopu w spoistej ziemi [czar- przez patrole NKWD odbywa³y siê, bowiem tak¿e Domu Kolejarza w Chojnicach a stamt¹d w 8-9 noziem] to otrzymywa³ dodatek do 300 gram tzw. na stacjach kolejowych, mostach, wiêc rodziny, osobowej grupie wys³ano ich poci¹giem w bydlê- normy stachanowskiej. Szczególnie uci¹¿liwe ani polska administracja o tych aresztowaniach cych wagonach przez Sêpólno, Mogilno do £odzi. by³y apele wieczorne, które trwa³y do 2 godz. nie wiedzia³a. Œwiadczyæ mo¿e o tym np.fakt zagi- Z £odzi ca³y eszelon 20 zamkniêtych wagonów po .Z uwagi na te warunki œmiertelnoœæ w obozie niêcia Leona Kopp Ostrowskiego z Kruszyna wyb. 30- 40 ludzi le¿¹cych na s³omie - wywieziono w by³a du¿a – umiera³o dziennie do 13 osób. W su- By³ on wcielony do Wehrmachtu na front wschod- kierunku wschodnim. Do ka¿dego wagonu „na mie zmar³o oko³o 700 uwiêzionych, na których niizwojnyniepowróci³.. W latach 50- tych przyje- drogê” wrzucono parê bochenków chleba i wsta- miejsce przywieziono z Prus Wschodnich 400 ko- cha³ do jego domu w odwiedziny kolega z wojska. wiono wodê. Z Hrubieszowa, gdzie otrzymali biet. Wspomniany L. Trapp bra³ udzia³ w wywózce Wed³ug jego informacji wspólnie zdezerterowali i posi³ek nast¹pi³ wyjazd samochodami na znisz- z obozu 24 go³ych nieboszczyków w tym 3 kobiet. ukrywali siê u jego rodziców na wschodzie Polski. czone - bez mieszkañców - tereny. Celem by³a Zw³oki tych nieszczêœników wywieziono 10 km na Po wyzwoleniu Pomorza Ostrowski zdecydowa³ miejscowoœæ Sokal na terenie Zwi¹zku Radzieckie- pó³noc od obozu, gdzie na ugorze wykopano dó³, siê wróciæ do domu, a jak wiadomo nigdy tam nie go. Jak siê okaza³o zostali oni wcieleni do 120 do którego wrzucono zw³oki, nie znakuj¹c nawet dotar³. kompanii karnej [synowie ku³aków] tzw. wykop- miejsca tego pochówku. By³ to wyraz braku sza- Z spoœród aresztowanych przez NKWD zginê³o kowej? Pracê przez nich wykonywane g³ównie w cunku dla cz³owieka, który by³ traktowany w tym 36 osób w tym: rolnictwie na polach przy melioracjach, ¿niwach, okresie jak przedmiot. - gdzieœ na terenie ZSRR oraz w transporcie Jó- wykopkach nadzorowali Rosjanie. Do domu obaj W rejonie Kopiejska mia³o m.in. nadludzkiej pra- zef Brzeziñski, Bernard Chrapkowski, Pawe³ Ha- wrócili w po³owie listopada. Po zakoñczonej pra- cy wiêŸniów powstaæ 50 kopalñ wêgla. mernik, Zygmunt Ja¿d¿ewski, Józef Kosiedowski, cy zawieziono ich na stacjê kolejow¹, gdzie ka¿dy Od 13 paŸdziernika 1945 r. rozpocz¹³ siê po- Józef Miszewski, Eryk Nowak, Boles³aw Orlikow- otrzyma³ bilet powrotny i wraca³ w w³asnym wrót cz³onków tego obozu transportem do War- ski [w drodze powrotnej], Jan Pokrzywnicki„ Wa- zakresie. szawy – tym razem ju¿ bez stra¿y. W punkcie repa- lenty Szopiñski, Jan Suszek, Józef Trzebiatowski - Mam nadziejê, ¿e poprzez przypomnienie wo- triacyjnym w Warszawie Pradze powracaj¹cy ³¹cznie 12 osób. jennych i powojennych losów mieszkañców na- wiêŸniowie otrzymywali dokumenty na dalszy - w Kopiejsku: Ignacy Kaszubowski, Ignacy szej okolicy przybli¿y³em chocia¿by trochê wiedzê przejazd i 100 z³. W dokumencie wpisane by³o na- Kierszk, Teofil Ko³atka, Damazy £angowski, Józef na temat tych tragicznych powojennych wyda- zwisko i imiê, miejsce docelowe oraz zapis- wraca Maliñski, Antoni Szczêsny, £ucjan Rogalla - rzeñ. Najbardziej ucieszy³bym siê gdyby wspo- jako repatriant z Kopiejska. Nie otrzymali oni na- ³¹cznie 7 osób. mnienia te rozbudzi³y szersze zainteresowania tomiast ¿adnej dokumentacji dotycz¹cej okresu - w Ufie: Feliks Felski, Pawe³ Po³om. tym okresem naszej bolesnej historii. deportacji. Na³o¿ono na nich zakaz opowiadania - w Czerepowicach: Franciszek Szefler; Przy opracowaniu tych wydarzeñ opar³em siê o wydarzeniach i miejscu swego pobytu. - w Nogatka: Józef Wardyn: m.in. na: Leonard Trapp wspomina³, ¿e gdy w póŸniej- - w Bie³orecku: Franciszek Szopiñski, Stefan - opracowaniu W³odzimierza Jastrzêbskiego szym okresie podczas poboru do wojska tylko po- Gliszczyñski; „W dalekim, obcym kraju. Deportacje Polaków z twierdzi³ oficerowi rosyjskiemu, ¿e by³ na robo- - w obozie nr 522 ko³o Czelabiñska - Stanis³aw Pomorza do ZSSR w 1945 roku” wydane w 1990 tach - w Rosji zosta³o to bardzo Ÿle przyjête. Megger; r. w Bydgoszczy, w którym znalaz³o siê 14 ofiar z Wiêcej ju¿ nie opowiada³ o tych zdarzeniach, tym - w Dzia³dowie: Jan Ostrowski; terenu gminy; bardziej, ¿e wielu za takie wspomnienia zosta³o - w Grudzi¹dzu: 3 osoby Piotr Buc³aw, Franci- - relacjach deportowanych do ZSSR : skazanych s¹downie. Deportowani nie mieli, wiêc szek Cygan, Franciszek Gierszewski W³adys³awy Bilo Ossowskiej z Gie³dona, Bernade- - oraz bezpoœrednio po ty Drobiñskiej Januszewskiej z Czyczków, Szczepa- powrocie do domu 6 osób: na Dolnego z Lubni, W³adys³awa Lemañczyka z Jan Erdmañczyk, Anastazy Brus; Kulesza, Stefan Lepak [wró- - informacjach uzyskanych od Mariana Begera z ci³ 23 10 1945 r. zmar³ 31 Mêcika³a, Jana Gierszewskiego z Czarni¿a, Sta- 10 1945 r], Benedyk Lipiñ- nis³awa Bu³anka z Huty, Andrzeja Majkowskiego ski, Boles³aw Ryngwelski, z Kosobud, Kazimierza Weltrowskiego z Brus oraz NN z Zalesia, który wróci³ z wielu innych, którym jestem wdziêczny za uzy- Klemensem Blochem z skan¹ pomoc; Ma³ego Gliœna. - wykazach osób aresztowanych przez Sowie- Jako pierwszy w lipcu tów sporz¹dzonych przez wójtów Brus i Leœna. 1945 r powróci³ z deporta- Zaznaczam, ¿e do ujêcia przeze mnie na liœcie cji Bernard £ukaszewicz. osób spoza najbli¿szej rodziny podstaw¹ by³y, co Wiêkszoœæ wróci³a jednak najmniej dwa Ÿród³a. /-/

28 zWYDARZENIE Ba³tycka Cyfrowa Biblioteka otwarta

W Miejskiej Bibliotece Publicznej w rozpoczêto prace nad utworzeniem Pracowni Digi- projektowym Ba³tycka Biblioteka Cyfrowa – S³upsku odby³o siê8 grudnia uroczyste talizacji MBP w S³upsku. Pozyskaliœmy m.in. œrod- zachowanie, prezentacja i ochrona dziedzictwa otwarcie Ba³tyckiej Biblioteki Cyfro- ki z samorz¹du lokalnego oraz z Ministerstwa Kul- Pomorza, z³o¿onym w grudniu 2007 r. wej. W programie by³y m.in. prezenta- tury i Dziedzictwa Narodowego w ramach BBC jest regionaln¹ bibliotek¹ cyfrow¹ opart¹ cje zwi¹zane z problematyk¹ digitaliza- programu Mecenat 2007, zgodnie z wnioskiem na systemie rozproszonych bibliotek cyfrowych cji, przedstawione przez elitê projektowym: Komputeryzacja Biblioteki Publicz- dLibra. Obecnie zosta³o zdigitalizowanych 17 tys. polskiego bibliotekarstwa cyfrowego nej szans¹ na rozwój spo³eczeñstwa informacyjne- stron dokumentów. Wiele dokumentów, ze wzglê- m.in.: JoannêPotêgê(CyfrowaBibliote - go w S³upsku i powiecie s³upskim, z³o¿onym w du na obowi¹zuj¹ce prawo autorskie i prawa po- ka Narodowa Polona), Remigiusza Lisa grudniu 2006 r. Czêœciowe jej wyposa¿enie zo- krewne nie mo¿e byæ udostêpnionych w interne- (Œl¹ska Biblioteka Cyfrowa), Bo- sta³o ufundowane ze œrodków Ministerstwa Kultu- cie. Dziêki BBC takie dokumenty mog¹ byæ les³awa Rassalskiego (Archiwum Pañ- ry i Dziedzictwa Narodowego w ramach progra- udostêpniane w intranecie w Czytelni MBP. stwowe w Bydgoszczy), Cezarego Ma- mu Mecenat 2008, zgodnie z wnioskiem (Oprac.: Danuta Sroka) zurka (Poznañskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe). Bêdzie równie¿ obecny Tomasz Kalota ( Biblio- teka Cyfrowa Uniwersytetu Wroc³aw- skiego). Otwarcia imprezy dokona³a oraz ca³oœæ prowadzi³a – Danuta Sroka z Miejskiej Biblioteki

a³tycka Biblioteka Cyfrowa S³upsk ma za zada- Bnie – gromadzenie i zachowanie na wspólnej platformie cyfrowej dziedzictwa kulturowego Po- morza oraz upowszechnienie opracowanych do- kumentów w intranecie Ba³tycka Biblioteka Cyfrowa (BBC) wchodzi w sk³ad struktury organizacyjnej Miejskiej Biblioteki Publicznej w S³upsku. Celem BBC jest budowa warsztatu badawczego opartego o narzêdzia elek- troniczne, udostêpnienie on-line kulturowego dziedzictwa regionu, wspieranie dzia³alnoœci dy- daktycznej i edukacyjnej oraz wspó³praca w tym zakresie z innymi bibliotekami i instytucjami. Miejska Biblioteka Publiczna w S³upsku, pe³ni¹c liczne i ró¿norodne funkcje, postawi³a na nowoczesn¹ technologiê. W ubieg³ym roku

29 zHISTORIA Filomackimi œcie¿kami Jana Riemera i Franciszka Ringwelskiego

Kazimierz Jaruszewski zawsze jeden z polskich profesorów. Odrodzenie plebanii na zebrania konspiracyjne i sprzyja³ ich Chojnice ko³a nast¹pi³o prawdopodobnie w 1861 r. Szeœciu dzia³aniom. chojnickich filomatów: Franciszek Bonin, Franci- szek Kurowski, Kornel Lipiñski, Antoni Muchow- Ko³o seniorów ski, Franciszek Studziñski i Kazimierz Stencel (nie- Patriotyczny, konspiracyjny zwi¹zek dawny uczeñ gimnazjum) wst¹pi³o w szeregi atronat doktora Lniskiego sprzyja³ rozwojowi polskich gimnazjalistów istnia³ praw- powstañcze. Inicjatorem przyst¹pienia filomatów Pchojnickiej organizacji filomackiej: w latach dopodobnie w Chojnicach ju¿ w 1830 r., do powstania styczniowego by³ Antoni Muchow- 1895-1897 w jej pracach uczestniczy³o ju¿ ok. 30 by³ zatem najstarszym pomorskim sto- ski. Udzia³ chojnickich gimnazjalistów w insurek- gimnazjalistów, podzielonych na 6 kó³ek. Doktor warzyszeniem braci filomackiej. Bli- cji zosta³ uwieczniony dramatem „Tobie – Ojczy- Lniski nie ingerowa³ w wewnêtrzne sprawy ko³a, skie wówczas wiêzi niektórych pedago- zno” (1937) Stefana Bieszka, zas³u¿onego czuwa³ jednak nad jego bezpieczeñstwem; gów i uczniów Chojnickiej placówki z pedagoga, pisarza oraz dzia³acza kaszubskiego, m³odzie¿ mog³a ponadto liczyæ na bezintere- Uniwersytetem Wroc³awskim i syna pierwszego polskiego dyrektora gimnazjum sown¹ pomoc lekarsk¹ oraz wsparcie finansowe dzia³aj¹cymi na jego terenie organiza- Ferdynanda Bieszka. przekazywane na rêce jej opiekuna ze strony To- cjami studenckimi (m. in. „Polonia” i W roku 1870 za³o¿ono kolejn¹ organizacjê pa- warzystwa Pomocy Naukowej. W 1901 r. w „Arminia”) mog³y przyczyniæ siê do triotyczna i samokszta³ceniow¹ zrzeszaj¹c¹ pol- zwi¹zku z procesem toruñskim i jego fatalnymi na- przyjêcia nazwy „Polonia” dla pierw- skich uczniów gimnazjum chojnickiego. stêpstwami dla pomorskiego ruchu filomackiego szego tajnego zwi¹zku m³odzie¿y w Wspó³za³o¿ycielami „Mickiewicza” byli m. in. Ro- (liczne aresztowania m³odych patriotów) tajna or- Chojnicach. muald Frydrychowicz, Zenon Frydrychowicz, Mi- ganizacja chojnicka zawiesi³a sw¹ prê¿n¹ dzia³al- cha³ Maliñski, Zenon W³oszczyñski, Antoni Wolsz- noœæ. Ko³o filomatów od¿y³o jednak ju¿ w 1902 r. legier i W³adys³aw Zieliñski. G³ównymi z inicjatywy dra Lniskiego. Opiekê nad tajnym sto- Chojniccy organizatorami ko³a byli Zenon Frydrychowicz i warzyszeniem sprawowali akademicy - cz³onko- Antoni Wolszlegier. Cz³onkowie zwi¹zku bratnie- wie komisji gimnazjalnej tajnego Zwi¹zku powstañcy go tworzyli ma³e zespo³y samokszta³ceniowe na- M³odzie¿y Polskiej „Zet” (trójzaborowej organiza- zywane kó³kami. Zespo³y te liczy³y ³¹cznie z preze- cji niepodleg³oœciowej), w tym gronie bardzo achowanym dokumentem istnienia polskiej or- sem kó³kowym od trzech do czterech zas³u¿ony dla pomorskiego ruchu filomackiego Zganizacji w gimnazjum chojnickim jest wzmian- gimnazjalistów. Najwa¿niejszymi przedmiotami Jan Riemer. Ten by³y filomata chojnicki zainicjo- ka w aktach procesu Ludwika Mieros³awskiego z nauki w kó³kach by³y historia, literatura i geogra- wa³ (wraz ze Stanis³awem Czaplewskim) w 1900 1847 r. Z akt wynika, i¿ organizator niedosz³ego do fia ziem polskich. Rozwija³ siê ponadto dynamicz- r. dzia³alnoœæ ko³a seniorów filomacji chojnickiej skutku tzw. powstania starogardzkiego (okreœlane- nie ruch krajoznawczy i turystyczny, urz¹dzano (jedynego tego typu zwi¹zku filomackiego w za- go w literaturze równie¿ mianem wyprawy na Sta- d³u¿sze wycieczki piesze, aby lepiej poznaæ uroki borze pruskim zrzeszaj¹cego dawnych rogard oraz buntu ch³opskiego) w lutym 1846 r., ziemi pomorskiej. Chojniccy filomaci nosili pseu- gimnazjalistów). Florian Ceynowa bêd¹c uczniem gimnazjum w donimy to¿same z nazwiskami cenionych pol- Chojnicach nale¿a³ do tajnego stowarzyszenia, za- skich pisarzy oraz bohaterów literackich (g³ównie Ujawnienie korzenionego ju¿ wówczas od kilku lat w patrio- doby romantyzmu); pod przybranymi imionami za- tycznej tradycji polskich gimnazjalistów, maj¹cego pisywani byli w ksi¹¿ce kasowej i w katalogu bi- stowarzyszenia na celu krzewienie polskoœci poprzez naukê jêzy- bliotecznym. Obawiaj¹c siê dekonspiracji, nie ka, literatury, historii i geografii ojczystej. Ceyno- przystêpowano do ¿adnych zwi¹zków inte- 1913 r. organizacja dzieli³a siê, podobnie wa, m³ody, energiczny dzia³acz niepodleg³oœcio- gruj¹cych pomorsk¹ filomacjê. Na pocz¹tku lat Wjak w Che³mnie, a¿ na cztery oddzia³y, a te wy, przysz³y budowniczy ruchu kaszubskiego, zda³ osiemdziesi¹tych XIX stulecia protektorami Choj- zaœ na kó³ka. Struktura ta œwiadczy³a, i¿ liczba maturê w 1841 r., dlatego mo¿emy przypuszczaæ, nickiego stowarzyszenia byli dr n. med. Hipolit cz³onków by³a znaczna. Ostatnie lata poprze- ¿e pierwszy na Pomorzu oœrodek filomatyzmu po- Ostoja - Lniski (w m³odoœci zas³u¿ony filomata dzaj¹ce wybuch l wojny œwiatowej to okres dy- wsta³ w Chojnicach ju¿ ok. 1830 roku (trzynaœcie wejherowski i wa³ecki) oraz Ludwik Donimirski. namicznej dzia³alnoœci chojnickiego TTZ. lat po utworzeniu tajnego Towarzystwa Filoma- Znacz¹cym wyrazem uznania dla tego œrodowis- tycznego Wileñskiego). Powa¿nym argumentem Bezpieczna przystañ ka by³o zorganizowanie 2 kwietnia 1914 r. w przemawiaj¹cym za t¹ tez¹ jest fakt ucieczki grupy mieszkaniu mecenasa chojnickich filomatów gimnazjalistów chojnickich do powstania listopa- zczególne uaktywnienie ko³a „Mickiewicz” dowego. Znamy nazwiska siedmiu m³odych po- S(zwanego równie¿ „Szko³¹ Mickiewicza”) wstañców: Medard Borowski, Leonard Hubert Dro- wi¹zaæ nale¿y z przybyciem do Chojnic dra Lniskie- szewski, Aleksander Kliñski, Feliks Lewiñski, go w 1881 roku. By³y aktywny cz³onek tajnych kó³ Kazimierz Pikulski, Józef P³achecki oraz Ferdynand gimnazjalnych z wielk¹ trosk¹ odniós³ siê do za- Speers. Wiadomo równie¿, i¿ szeregi powstañcze dañ patriotycznych stoj¹cych przed chojnick¹ or- zasilili inni, nieznani z nazwiska gimnazjaliœci. ganizacj¹. W jego osobie cz³onkowie „Mickiewi- Udzia³ licznego grona uczniów w insurekcji dowo- cza” znaleŸli oddanego opiekuna i wychowawcê. dzi, ¿e ³¹czy³a ich silna wiêŸ organizacyjna motywo- Mieszkanie wywodz¹cego siê z Kaszub lekarza wana pobudkami patriotycznymi. sta³o siê bezpieczn¹ przystani¹ dla polskich gim- nazjalistów, pomieœci³o zbiory filomackiej biblio- Zwi¹zek bratni teki i by³o miejscem zebrañ walnych oraz obcho- dów rocznic narodowych (m. in. listopadowej d 1840 r. a¿ do 1860 r. nie odnotowano ¿ad- rocznicy œmierci Adama Mickiewicza, któr¹ uto- Onych informacji o istnieniu zwi¹zku filoma- ¿samiano z rocznic¹ za³o¿enia tajnego zwi¹zku tów w Chojnicach. Zanik ruchu filomackiego m³odzie¿y). Jednym z wychowanków doktora Lni- t³umaczyæ mo¿na w tym okresie lekcjami jêzyka skiego by³ Zygmunt Rogala, póŸniejszy proboszcz polskiego w gimnazjum oraz nauczaniem religii w che³miñski, doktor teologii, kanonik katedralny i - jêzyku ojczystym. W³adze szkolne zezwoli³y tak¿e co godne podkreœlenia - opiekun filomatów na polskie nabo¿eñstwa w koœciele gimnazjalnym che³miñskich. Ks. dr Rogala, dziekan dekanatu oraz na za³o¿enie w 1850 r. polskiej biblioteki che³miñskiego i zas³u¿ony dzia³acz spo³eczno-na- uczniowskiej. Zbiorami bibliotecznymi zarz¹dza³ rodowy odda³ m³odym gimnazjalistom pokój w Franciszek Ringwelski

30 dra H. Ostoi - Lniskiego l zjazdu delegatów kó³ dzia³alnoœæ przez trzy lata szkolne. Ostatni œwiatowej: doktora Jana Riemera, kuratora a¿ pomorskich. Organizacja wykazywa³a ci¹g³oœæ zwi¹zek chojnickich filomatów rozwi¹zany zo- trzech okrêgów szkolnych i ksiêdza kanonika Fran- pracy a¿ do d³ugo wyczekiwanej chwili wyzwo- sta³ w 1948 r. ciszka Ringwelskiego, maturzystê ju¿ w niepod- lenia Pomorza Gdañskiego. Prawdopodobnie w leg³ej Polsce, pu³kownika Wojska Polskiego, kape- 1909 r. zrzeszenie chojnickich filomatów przy- Wierni filomackim lana wojskowego. bra³o nazwê Towarzystwa Tomasza Zana (TTZ) i przyjê³o jego statut, zgodnie z którym ujednoli- idea³om Przyjaciel m³odzie¿y ci³o sw¹ strukturê i metody pracy obowi¹zuj¹ce we wszystkich stowarzyszeniach samokszta³ce- oœród wielu zas³u¿onych filomatów chojnic- an Riemer urodzi³ siê 13 wrzeœnia 1876 roku w niowych. W 1911 r. przy Chojnickim TTZ utwo- Pkich, którzy wspó³tworzyli tajny ruch niepod- JDêbnicy w powiecie cz³uchowskim. Rodzina rzono z inicjatywy Stefana £ukowicza pierwsz¹ leg³oœciowy w latach zaboru pruskiego, a póŸniej, przysz³ego filomaty i kuratora a¿ trzech okrêgów w zaborze pruskim dru¿ynê skautow¹, co za- w okresie Drugiej Rzeczypospolitej nadal czynnie szkolnych by³a, jak pisa³ w swym ¿yciorysie, „prze- pocz¹tkowa³o rozwój harcerstwa polskiego na sprzyjali rozwojowi pomorskiej filomacji nale¿y wa¿nie zniemczona”. Ojciec Herman (zamo¿ny tym obszarze. W lipcu 1919 r. ko³o chojnickie, wymieniæ przede wszystkim Jana Karnowskiego, gospodarz - kaszubski gbur) i matka Teresa (z La- najsilniejsze na lewobrze¿nym Pomorzu, by³o Jana Riemera oraz Franciszka Ringwelskiego. Roz- benzów) dbali o edukacjê syna i umo¿liwili mu organizatorem ogólnopomorskiego Zjazdu De- leg³e zas³ugi najwybitniejszego obok Hieronima kszta³cenie w gimnazjum klasycznym w Chojni- legatów TTZ w Tucholi. Podczas obrad, którym Jarosza Derdowskiego (ucznia gimnazjum chojnic- cach (1887-1897). W Chojnickim gimnazjum przewodniczy³ Józef Gayda, podjêto uchwa³ê o kiego) i doktora Aleksandra Majkowskiego (filo- m³ody Riemer „odnalaz³ drogê do Polski”, ujawnieniu kó³ TTZ wobec dyrekcji gimnazjów. maty i wychowanka Chojnickiej placówki) literata dzia³aj¹c (1892-1897) w tajnym kole filomackim 13 listopada 1919 r. dyrekcja gimnazjum w kaszubskiego zosta³y przedstawione ju¿ w licz- „Mickiewicz” (pe³ni³ odpowiedzialne funkcje bi- Chojnicach zezwoli³a na utworzenie jawnej or- nych publikacjach, m. in. na ³amach ostatniego nu- bliotekarza i kasjera). Po z³o¿eniu egzaminu doj- ganizacji polskiej m³odzie¿y. W zwi¹zku z wybu- meru „Filomaty” 2006 (piórem Kazimierza Jaru- rza³oœci (1897) przez dwa lata pracowa³ w handlu chem wojny polsko-bolszewickiej uczniowie szewskiego, s. 104-108). Warto bezspornie (w po³udniowej Rosji), a nastêpnie podj¹³ studia klas starszych, wœród nich filomaci, zg³osili siê przybli¿yæ sylwetki pozosta³ych animatorów ru- teologiczne (w Pelplinie oraz w Münster). W 1901 ochotniczo do wojska. chu filomackiego przed wybuchem II wojny roku zrezygnowa³ z teologii na rzecz ekonomii Duchowa ³¹cznoœæ

a czas wojny dzia³alnoœæ TTZ zosta³a zawie- Nszona. 7 kwietnia 1921 r. nast¹pi³o rozwi¹za- nie stowarzyszenia,awjegomiejsce powsta³a nowa organizacja: „Grono Literackie”, której sta- tut opracowa³ Bernard G³ówczewski, a prezesem zosta³ Józef Landowski. Pocz¹tkowo grono liczy³o 17 cz³onków, ale ju¿ w koñcu roku szkolnego zrze- szonych by³o 72 gimnazjalistów. W 1922 r. reorga- nizacji, z podzia³em na sekcje: retoryczn¹ i mu- zyczn¹, dokona³ by³y filomata Franciszek Ringwelski. Dzia³alnoœæ grona zamar³a jednak w r. szkolnym 1924/1925. W paŸdzierniku 1925 r. re- aktywowano stowarzyszenie, którego cz³onko- wie podejmowali trud inscenizacji utworów dra- matycznych (m. in. w marcu 1926 r. wystawili „Dziady” Mickiewicz), organizowali uroczystoœci z okazji œwi¹t narodowych oraz wieczornice ku czci wybitnych Polaków, wyg³aszali referaty do- tycz¹ce ró¿nych aspektów kultury polskiej, szcze- gólnie literatury, filozofii i estetyki epoki romantyzmu. 20 paŸdziernika 1927 r. na zebraniu nadzwy- czajnym postanowiono przywróciæ nazwê „Kó³ko Filomatów im. Adama Mickiewicza”, podkreœlaj¹c w ten sposób duchow¹ ³¹cznoœæ z fi- lomatami wileñskimi oraz bogate tradycje choj- nickiego filomatyzmu inspirowanego postaw¹ autora „Konrada Wallenroda”. Praca filomatów postêpowa³a systematycznie a¿ do wybuchu II wojny œwiatowej. M³odzie¿ z powodzeniem wy- stawia³a sztuki Mickiewicza, S³owackiego i Fre- dry. Warto wskazaæ w tym okresie równie¿ ak- centy zwi¹zane z badaniem i popularyzacj¹ kultury regionu. Bardzo ¿ywe w œrodowisku filo- mackim by³o zainteresowanie kaszubszczyzn¹; mow¹, obyczajami i sztuk¹ Kaszubów. Postê- pom m³odzie¿y w poznawaniu kultury regional- nej sprzyja³ ostatni opiekun ko³a, prof. Wac³aw B³aszczyk. Wa¿nym wydarzeniem w ¿yciu gimna- zjum by³ zjazd z okazji stulecia istnienia organiza- cji filomackiej w Chojnicach 24 stycznia 1937 r. Inicjatorem zjazdu by³ Jan Karnowski, by³y filo- mata chojnicki, twórca licznych publikacji trak- tuj¹cych o dziejach pomorskiego filomatyzmu. Po zakoñczeniu wojny organizacja zosta³a reak- tywowana pod dawn¹ nazw¹ i prowadzi³a

31 (uniwersytet w Münster), zaœ w latach 1902-1907 nastêpnie naczelnik wydzia³u szkó³ œrednich utwo- 1937 r. magisterium na podstawie pracy Jan Ne- studiowa³ chemiê na uniwersytecie wroc³awskim. rzonego w 1920 roku toruñskiego kuratorium. Od pomucen Marwicz, biskup che³miñski W marcu 1907 roku zwieñczy³ studia doktoratem, maja 1922 r. do koñca sierpnia 1925 r. pe³ni³ rów- („Miesiêcznik Diecezji Che³miñskiej” T. 11: 1939, przygotowuj¹c dysertacjê dotycz¹c¹ powstawa- nie zaszczytn¹ co odpowiedzialn¹ funkcjê kurato- nr 1/2 i 3). nia i eksploatacji z³ó¿ naftowych (wydanej we ra okrêgu szkolnego pomorskiego(zsiedzib¹ w Wroc³awiu pt. „Über die Entstehung des Erdöls”). Toruniu), póŸniej zaœ by³ kuratorem w okrêgach Pod skrzyd³ami krakowskim i lwowskim. Sumienny Do pracy pedagogicznej powróci³ w 1928 roku, prezydenta wtedy tak¿e zaj¹³ siê dzia³alnoœci¹ naukow¹; w la- i wymagaj¹cy tach 1930 oraz 1936 odby³ podró¿e naukowe do Nie- d 1937 r. Franciszek Ringwelski przebywa³ w miec i Austrii. Od 1928 r. do wybuchu drugiej wojny OWarszawie i pe³ni³ obowi¹zki naczelnego ka- eszcze w czasie pobytu w seminarium pelpliñ- œwiatowej dr Riemer by³ lektorem jêzyka niemieckie- pelana Junackich Hufców Pracy. Z chwil¹ wybu- Jskim za³o¿y³ (1900; wspólnie ze Stanis³awem go i wyk³adowc¹ niemieckiej korespondencji handlo- chu wojny otrzyma³ nominacjê na dziekana l Kor- Czaplewskim) ko³o seniorów filomatów Chojnic- wej w warszawskiej Szkole G³ównej Handlowej, za- pusu (Dowództwo Okrêgu Korpusu Warszawa). kich. Cz³onkowie ko³a odbywali zjazdy, uczestni- biega³ ponadto o rozbudowê biblioteki Po kampanii wrzeœniowej wraz z wojskiem prze- czyli w zebraniach (najczêœciej w mieszkaniu dokto- seminaryjnych lektoratów jêzyków angielskiego, fran- kroczy³ granicê rumuñsk¹ i przebywa³ w obozach ra Hipolita Ostoi - Lniskiego) aktualnie dzia³aj¹cej cuskiego i niemieckiego (w latach 1928-1930 zajmo- oficerskich, organizuj¹c tam s³u¿bê duszpa- organizacji filomackiej w Chojnicach, wspierali wa³ stanowisko zastêpcy dyrektora biblioteki SGH). stersk¹. Po kilku miesi¹cach otrzyma³ zaszczytn¹ m³odszych kolegów radami i „zasilali ksi¹¿kami nominacjê na kapelana prezydenta RP tajn¹ bibliotekê”. Po zaprzestaniu dzia³alnoœci Pasjonat botaniki W³adys³awa Radkiewicza. Poniewa¿ nie móg³ sta- ko³a seniorów w 1905 roku Riemer, student wiæ siê w przewidzianym terminie w Londynie, no- wroc³awskiego uniwersytetu, opiekowa³ siê nadal gresja hitlerowskich Niemiec i rozpoczêcie minacjê cofniêto. Wiosn¹ 1940 r. wyjecha³ z Ru- chojnickimi filomatami z ramienia tajnego akade- Adrugiej wojny œwiatowej doprowadzi³y dokto- munii i dosta³ siê do Francji, gdzie otrzyma³ mickiego Zwi¹zku M³odzie¿y Polskiej („Zet”). ra Riemera, „spolonizowanego Niemca”, do skierowanie do Centrum Saperów Wojska Polskie- W roku 1909 pochodz¹cy z podcz³uchowskiej za³amania psychicznego. Po uporaniu siê z depre- go w Angers. Po skoñczonej kampanii francuskiej Dêbnicy Jan Riemer podj¹³ pracê w szkolnictwie; sj¹ wychowanek chojnickiego gimnazjum znalaz³ przedar³ siê przez Hiszpaniê i Portugaliê do Anglii by³ nauczycielem jêzyka niemieckiego m. in. w zatrudnienie jako germanista w szkole Zgroma- i pe³ni³ tam obowi¹zki szefa duszpasterstwa 4. Dy- gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej w P³ocku dzenia Kupców w Warszawie. Wierzy³, i¿ po zako- wizji Piechoty, stacjonuj¹cej w Szkocji (póŸniejszego Gimnazjum im. W³adys³awa Ja- ñczeniu zmagañ wojennych poœwiêci siê rewindy- (1943-1946). Biskup J. Gawlina mianowa³ go ho- gie³³y, zwanego potocznie „Jagiellonk¹”), w szko- kacji dóbr kultury zrabowanych przez norowym kanonikiem kapitu³y katedralnej le handlowej w M³awie i w szko³ach œrednich w niemieckiego okupanta. che³miñskiej (1944). Ringwelski opublikowa³ m. Warszawie. W latach 1914-1915 jako poddany Dr Jan Riemer nie doczeka³ jednak zrealizowa- in. Moje wspomnienia wojenne z lat 1939-1945 pruski s³u¿y³ w armii niemieckiej na frontach nia swych marzeñ: zmar³ nagle na atak serca 13 li- w: Wspomnienia wojenne kapelanów wojsko- pierwszej wojny œwiatowej. Po zwolnieniu z woj- stopada 1941 roku w Warszawie i spocz¹³ na wych 1939-1945, Warszawa 1969, s. 138-183. ska ponownie zatrudniony zosta³ na stanowisku cmentarzu Pow¹zkowskim. nauczyciela germanisty w szko³ach warszaw- Dawny filomata by³ równie¿ znakomitym Proboszcz leœnieñski skich, w roku szkolnym 1919/1920 pracowa³ w znawc¹ polskiej flory, owocem jego licznych wê- sto³ecznym Gimnazjum im. Stefana Batorego. Jak drówek po kraju by³ 28 - tomowy zielnik. Dr Rie- 1946 r. wróci³ do kraju w stopniu podpu³kow- podaj¹ Stanis³aw Konarski i Jerzy Szews „mia³ opi- mer zgromadzi³ tak¿e bogaty ksiêgozbiór krajo- Wnika WP/zosta³ proboszczem parafii NMP w niê nauczyciela bardzo wymagaj¹cego, ale zara- znawczy. Zarówno zielnik jak i zbiory biblioteczne Toruniu (1947-1960) i kanonikiem honorowym ka- zem dobrego dydaktyka, sumiennego i punktual- doktora przekazane zosta³y w 1947 roku, zgodnie pitu³y katedralnej che³miñskiej. Nastêpnie by³ pro- nego niemal do przesady”. z jego wol¹, Uniwersytetowi Miko³aja Kopernika boszczem w zaborskim Leœnie (1960-1964), gdzie w Toruniu, o którego utworzenie zabiega³ w okre- pozosta³ jako emeryt. W 1969 r. zosta³ mianowany Kurator trzech sie miêdzywojennym. pu³kownikiem WP. W ostatnich latach ¿ycia, mimo Kolejne pokolenie filomatów chojnickich repre- utraty wzroku, opracowa³ cenny przyczynek biogra- okrêgów zentowa³ Franciszek Ringwelski, jedna z najja- ficzny: Augustyn Rosentreter biskup che³miñski œniejszych postaci ruchu filomackiego w odrodzo- (1898-1926) wobec sprawy polskiej („Studia Pel- a przywróconych Macierzy ziemiach Pomo- nej Rzeczypospolitej, maturzysta z 1922 r. pliñskie” 1977, s. 7-126). Zmar³ 14 lutego 1980 r. Nrza Wschodniego by³y filomata chojnicki or- w Leœnie i zosta³ pochowany na cmentarzu przyko- ganizowa³ struktury szkolnictwa jako wizytator, a Z legb¹dzkiej szko³y œcielnym. Otrzyma³ szereg odznaczeñ, m. in. Krzy¿ Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (1969) ranciszek Ringwelski urodzi³ siê 28 listo- Fpada 1901 r. w Czerskiej Strudze (po- Pokoleniowa wiêŸ wiat tucholski) jako syn Antoniego, urzêdni- ka ³¹k pañstwowych (zw. Wiesenmeister), i okonania Jana Riemera i Franciszka Ringwel- Karoliny z d. Cherek. Wychowanek szko³y lu- Dskiego przekonuj¹, i¿ idea³y patriotyczne za- dowej w Legb¹dzie kszta³ci³ siê w gimna- szczepione w m³odoœci w ruchu filomackim przy- zjum Chojnickim, gdzie w latach 1917-1920 nios³y trwa³e owoce. Dr Jan Riemer wspiera³ (pseudonim „Ko³o”) nale¿a³ do filomackie- m³odszych kolegów przez wiele lat ju¿ po wyje- go Towarzystwa Tomasza Zana (TTZ). Jako Ÿdzie z Chojnic (tak¿e w kole seniorów), póŸniej ochotnik uczestniczy³ w wojnie polsko-bol- ca³e swoje ¿ycie zwi¹za³ ze szkolnictwem i dzia³al- szewickiej od lipca do paŸdziernika 1920 r. noœci¹ oœwiatow¹. Ks. pu³kownik Franciszek Rin- Maturê zda³ w Chojnicach w 1922 r. gwelski to z kolei aktywny animator ¿ycia kultural- Po studiach w Seminarium Duchownym nego w duchu filomackim na pocz¹tku lat w Pelplinie zosta³ 27 czerwca 1926 r. wy- dwudziestych XX w. Dzieli³a ich pokoleniowa ró¿- œwiêcony na ksiêdza. W 1931 r. skierowa- nica wieku (25 lat), po³¹czy³a natomiast no go do duszpasterstwa wojskowego. Naj- niez³omna wiara, ¿e w ¿yciu (gimnazjalnym i tym pierw by³ kapelanem w Toruniu, a póŸniejszym) obok Boga i rodziny wa¿na jest rów- nastêpnie proboszczem garnizonu w nie¿ filomacka triada: Ojczyzna – Nauka - Cnota. Che³mnie. Pos³ugê duszpastersk¹ w œrodo- (W – „Chojnickie gimnazjum w ¿yciu wisku ¿o³nierskim ³¹czy³ ze studiami na Wy- spo³eczno – kulturalnym miasta w II RP”- dziale Teologicznym Uniwersytetu War- Tow. Przyjació³ LO im. Filomatów szawskiego, a nastêpnie na Uniwersytecie Chojnickich; Wydawca – Wydawnictwo Ks. pra³at p³k. Franciszek Ringwelski na emeryturze. Jana Kazimierza we Lwowie, uzyskuj¹c w Hegard, Chojnice 2007)

32 zZ REGIONALNEJ PÓ£KI Dzieje Przodkowa Jerzego Schroedera

Ks. W³adys³aw Szulist Gryfa Pomorskie- Zachodnich (Pomorze Gdañskie) po usuniêciu z Lipusz go gminy Chmiel- tego terenu Polaków. no. By³ on Jerzy Schroeder wspomina, ¿e jest potomkiem mianowany na sto- kupców z Lubeki lub Bremy, którzy pojawili siê w pieñ porucznika. Gdañsku na pocz¹tku XIV w., co s¹dzê jest bardzo Autor obdarzy³ nas pierwsz¹ prac¹ o W 1945r. zosta³ on w¹tpliwe? Jak to udowodniæ? Osobiœcie uwa¿am, gminie Przodkowo, gdy¿ dotychczas aresztowany przez ¿e na podstawie metryk opracowuj¹c genealogiê nie mieliœmy ¿adnej ksi¹¿ki o NKWD i wywiezio- swojej rodziny mo¿na dojœæ mo¿na najczêœciej do przesz³oœci tej wsi. ny na Ural, gdzie po³owy XVIII w.a,¿ejakaœ rodzina danego nazwi- pracowa³ przy bu- ska mieszka³a w omawianej miejscowoœci przed akie s¹ plusy tej pozycji? Autor pochodzi z tego dowie nasypów ko- XVIII w. wcale nie wynika, ¿e od tego nazwiska po- Jterenu, bo urodzi³ siê w Mas³owie, do szko³y lejowych. Do dzi- chodzi. Mogê wierzyæ, ¿e genealogia J. Schroede- uczêszcza³ w Pomieczynie - obecnej wsi w gminie siaj zagadk¹ jest ra od 1772r. jest autentyczna. Przodkowo, a wiêc zna ten teren bardzo dobrze, kto z miejscowych Dobrze siê sta³o, ¿e ksi¹¿ka ukaza³a siê drukiem, czego nie mo¿na powiedzieæ o historykach zawo- go zdradzi³. W Ks. Bronis³aw Szymichowski gdy¿ bêdzie stanowiæ materia³ nie tylko dla dowych, którzy lepie ju¿ znaj¹ zasady metodolo- domu pojawi³ siê 2.8.1945r. Za swoj¹ patrio- pisz¹cych prace dyplomowe, licencjackie i magister- gii, ale teren czêœciej z bibliografii ni¿ z autopsji. J. tyczn¹ dzia³alnoœæ by³ poddawany przez ówcze- skie, ale tak¿e dla genealogów, o których wspomina Schroeder odnalaz³ siebie w tym œrodowisku i da³ sne w³adze licznym szykanom. Pozna³em go jako autor szeroko w s³owie wstêpnym. Mocnym atutem siebie innym, jednak nie ka¿dy siê na to zdobywa. uczciwego cz³owieka, prostolinijnego Kaszuba z tej publikacji jest odnotowanie licznych herbów szla- Zwróci³ uwagê na takie cechy charakteru jak ho- pow. kartuskiego, który bez krêtactwa by³ oddany checkich, co mo¿e pobudziæ m³odych i wykszta³co- nor, mi³oœæ ojczyzny, mêstwo, poœwiêcenie i swemu kap³añstwu. Po œmierci spocz¹³ w swojej nych Kaszubów do badañ genealogicznych nad uczciwoœæ, a s¹ to wartoœci nieprzemijaj¹ce, które parafii na cmentarzu w Pomieczynie. Doczeka³ siê w³asnymi rodzinami. Praca obfituje w liczne histo- tak¿e obecnie obowi¹zuj¹, ale niestety w publika- on kilka opracowañ w literaturze nie tylko do- ryczne mapy z ró¿nych epok przesz³oœci. cjach wspó³czeœnie czêsto celowo s¹ pomijane. tycz¹cej ruchu oporu z czasów II wojny Celowo wskaza³em na niektóre jej s³aboœci, by Oto kilka szczegó³owych refleksji, na które w œwiatowej. pisz¹cy byli œwiadomi, ¿e to nie jest monografia kontekœcie tej pozycji chcia³bym zwróciæ uwagê. Z kolei nale¿y podnieœæ problem wykorzystania parafii i gminy Przodkowo. Zreszt¹ sam autor t¹ Autor odnotowa³ wybuch strajku szkolnego w przez autora archiwaliów. w tym Ÿróde³ drukowa- swoj¹ pracê traktuje, ¿e nie aspiruje ona do mia- latach 1906/7, kiedy to rodzice domagali siê od nych i odnoœnej literatury. na monografii o charakterze naukowym, ¿e w³adz pruskich nauczania religii w jêzyku pol- Cenne s¹ zawarte w tej pozycji fotokopie Ÿróde³ pisz¹c j¹ nie mia³ takiego zamiaru.. Sam siebie skim. Rodziców z tego tytu³u dotyka³y ró¿ne przy- archiwalnych. Odnosz¹ siê one do pog³ównych okreœla jako historyka z zami³owania. kroœci do kar pieniê¿nych w³¹cznie. faktów z 1662r. zamieszczone na stronach 94, Na koniec warto zaznaczyæ, ¿e autor stara³ siê Na stronach 53-56 zamieszczono spis mieszka- 109 i 168, a tak¿e na s.36-38, 40, 95-96, 103, wydobyæ dla celów wychowawczych m³odego po- ñców z tego terenu, którzy polegli w czasie I woj- 106, 110-112, 114, 117, 134, 146, 148, 156, 164, kolenia te momenty patriotyczne, które mog¹ ny œwiatowej, w tym tak¿e tych co zginêli w woj- 170, 171, 182, które s¹ zwi¹zane z kwesti¹ pog³êbiæ przywi¹zanie do ziemi, z której wyszli i nie polsko-bolszewickie j w 1920 r.. uw³aszczeñ, list¹ gburów, planem Kawli, znosze- st¹d deklaruj¹ swoj¹ przynale¿noœæ do narodu Nie pominiêto (s.74-80) represji okupanta w niem wspólnoœci u¿ytków rolnych, podatków, se- polskiego. Co wiêcej, niektórzy badacze czasie II wojny œwiatowej wobec ludnoœci cywil- paracji - parcelacji, spisu podatników i wykazem przesz³oœci te momenty pomijaj¹, staraj¹c siê wy- nej i ksiê¿y: J. Paszoty z -Przodkowa, P. Jankow- obszaru gospodarstw. chowywaæ euroobywateli bez krêgos³upów skiego wikarego z tej¿e wsi i B. Melocha z Czecze- Ze Ÿróde³ drukowanych autor zamieœci³ ich foto- narodowych. wa, a tak¿e kwestii wysiedleñ ludnoœci cywilnej z kopie odnosz¹ce siê do wieków XIII-XIV (s.127, Z opracowania J. Schroedera p³ynie autentycz- terenu Szwajcarii Kaszubskiej do obozów w 136, 153, 159 i 167). noœæ opisywanych zdarzeñ i osób, co jest niezwy- Jab³onowie, Smukale, Potulicach i Stutthofie. Dla przysz³ych historyków i genealogów bardzo kle cennym elementem tej ksi¹¿ki. Nie usz³y uwagi powojenne represje – w 1945 r. przydatne s¹ spisy nazwisk dla poszczególnych Ponadto trzeba podkreœliæ, i¿ publikacja ta jest - s³u¿by bezpieczeñstwa i NKWD, które przy pomo- miejscowoœci, najczêœciej zaczerpniête z pracy W. wydana na dobrym papierze, ¿e zawiera udane cy polskich w³adz i ludnoœci cywilnej dokonywali Heidna. zdjêcia, w tym tak¿e kolorowe i lotnicze. To aresztowañ Kaszubów i nastêpnie kierowali ich J. Schroeder poda³ znaczn¹ literaturê, zw³asz- wszystko sprawia, ¿e strona edytorska jej wyda- na Syberiê, z której wielu nie wróci³o. W tym cza dla wieków XVI-XVIII, oraz z okresu pruskie- nia wydatnie podnosi pozytywne jej walory. /-/ wzglêdzie wybierano nie tylko tych, co przyjêli nie- go, któr¹ jednak mo¿na by³oby jeszcze uzupe³niæ mieck¹ listê narodowoœciow¹, ale tak¿e osoby dalszymi pozycjami. Siêgn¹³ równie¿ po maszyno- przypadkowe. Przykr¹ rzecz¹ by³y fakty, ¿e nieraz pis dziejów parafii przodkowskiej J. Buchty, które s¹siedzi wskazywali Rosjanom ludzi, co zdarza³o ten¿e móg³ pog³êbiæ. siê nie tylko w. Przodkowie, ale tak¿e na ca³ym Po- Autor by³ w szczêœliwym po³o¿eniu, gdy¿ móg³ morzu Gdañskim. korzystaæ z wydanych drukiem materia³ów Dobór osób w leksykonie biograficznym Ÿród³owych W. Heidna, odnosz¹cych siê do histo- (pocz¹wszy od s.204) by³ zale¿ny wy³¹cznie od au- rii poszczególnych miejscowoœci powiatu tora. Wœród nich warto wymieniæ bardziej kartuskiego. zas³u¿onych spo³ecznie np. ks. F. Borka duszpaste- Warto równie¿ zaznaczyæ, ¿e w archiwum para- rza w Pomieczynie, który zgin¹³ w Kaliskach k. fialnym w Przodkowie znajduj¹ siê odpisy wizyta- Kartuz. cji biskupich z XVI i XVIII w., które tam osobiœcie Ojciec Janusza Leguta bra³ udzia³ w konspiracji widzia³em. w ramach Armii Krajowej, zaœ on sam wspó³cze- W tekœcie tego opracowania autor powo³uje siê œnie, jako lekarz i spo³ecznik zas³u¿y³ siê w budo- na prace, K. Kasiskego, M. Aschkewitza i G. Dabi- wie Oœrodka Zdrowie w Przodkowie. Patriotyczna nusa, z których jednak badacze powinni korzystaæ rodzina Mi¹skowskich zas³u¿y³a siê w pracy dla ostro¿nie. Komentarz G. Dabinusa do katastru Fry- naszego narodu a ks. J. Paszota, proboszcz z deryka Wielkiego z lat 1772-73 jest jednostronny, Przodkowa otrzyma³ Z³oty Krzy¿ Zas³ugi - widocz- szczególnie przy podawaniu liczby Polaków, a nie musia³ mieæ w tym wzglêdzie jakieœ zas³ugi jego podzia³ na Polaków, Kaszubów i Niemców wobec PRL. jest sztuczny. Z kolei, gdy chodzi o M. Aschkewit- Osobn¹ kartê zajmuje ks. Bronis³aw Szymichow- za, to jego opracowania z okresu II wojny œwiato- ski (1916-1995), który bra³ udzia³ w czasie II woj- wej mia³y za cel s³u¿yæ do programowania hitle- ny œwiatowej w ruchu oporu jako komendant rowskiej polityki osadniczej w Prusach

33 zNASZE STRONY Lipnica na Gochach

Zbigniew Talewski tytule) amatorskiego teatru za³o¿onego i prowa- 2/ Parafia w Borzyszkowach pw. Œw. Marcina z dzonego przez Joannê Gil – Œlebodê. Tours Biskupa i Wyznawcy – proboszcz ks. Jan Fli- W gminie dzia³a Fundacja kulturalno – spo³ecz- zikowski. Organista – Marek Hebel. Koœció³ filial- no – promocyjna „Naji Gochë”, która od 2001 ny pw. Wniebowziêcia Najœwiêtszej Maryi Panny roku jest wydawc¹ regionalnego magazynu w £¹kim (Szlacheckim). Obejmuje wsie: Borzysz- po³o¿ona jest na Kaszu- spo³eczno – kulturalnego o takim samym tytule. kowy, Glino Wielkie, £¹kie, Ostrowite, Pr¹dzona, bach w ich czêœci zwanej Gochami - w Od pocz¹tku 2008 roku wychodzi miejscowy G³os Wojsk. Liczba wiernych 1.048. powiecie bytowskim. w po³udniowo-za- Lipnicki wydawany i redagowany przez Jaromira 3/ Parafia w BrzeŸnie Szlacheckim pw. Œwiêtej chodniej czêœci województwa pomor- Œpio³ka. Katarzyny – proboszcz ks. Andrzej Dietrich. Orga- skiego. Obejmuje powierzchniê 310 Od 25 lat dzia³a na terenie gminy reaktywowany nista (Andrzej Lemañczyk?) Obejmuje wsie: Brze- km2. Siedziba gminy Lipnica - le¿y na w 1983 roku oddzia³ Zrzeszenia Kaszubsko – Po- Ÿno Szlacheckie, Brzozowo, Janowo, £¹cki M³yn, trasie Bytów-Chojnice. morskiego ( poprzednio by³y tu wiejskie kluby Zrze- Rokitniki. Liczba wiernych 734. szenia Kaszubskiego) prowadzony przez prezesa Parafia w Lipnicy pw. Jasnogórskiej Królowej minê zamieszkuje 5161 mieszkañców w 15 Andrzeja Lemañczyka (poprzednio przez Ewê Polski – proboszcz ks. Leszek Wo³oszyk. Organi- Gso³ectwach s¹ to so³ectwo Borowy M³yn; Bo- ¯mudê Trzebiatowsk¹) i sekretarza oddzia³u Danu- sta Jacek Pr¹dzyñski. Parafia obejmuje Lipnicê, Ja- rzyszkowy; BrzeŸno Szlacheckie; Brzozowo; Glino tê Pych Lipiñsk¹. ranty, Lipnica Wybudowania, Osowo, Osusznica, Wielkie; ; Lipnica; Luboñ; £¹kie; Miel- Niedawno powo³ano gminny klub sportowy Owsie Ostrowy, Smo³dziny. Liczba wiernych no; Ostrowite; Osusznica; Pr¹dzona; Wojsk; (m.in. sekcja pi³ki no¿nej) oraz dzia³aj¹ przy miej- 1000. Zapceñ. scowych szko³ach Szkolne Kluby Sportowe. Najwiê- Parafia w Zapceniu pw. Chrystusa Króla – pro- Gmina ma charakter rolniczo-turystyczny, a lud- ksze osi¹gniêcia sportowe osi¹gaj¹ zawodnicy boszcz ks. Jacek Somerski. Parafia obejmuje Zap- noœæ utrzymuje siê g³ównie z. rolnictwa, leœnic- pingponga i biegacze – uczniowie ZS w Borowym ceñ, Bukówki, G³uche, Hamer M³yn, Karpno, Kie- twa, handlu i produkcji z drewna. M³ynie ( Klub „Gwiazda”). drowice, Kiedrowice Wybudowanie, S³onecznica, Laska, Luboñ, Mielno, Modrzejewo, , Administracja pañstwowa Struktura koœcielna Parszczenica, Pr¹dzonka, Rudniki, S¹toczno, Stolt- i samorz¹dowa many, Szerzewk, Widno,Wybudowanie, Budy. iejscowe parafie wchodz¹ w sk³ad Diecezji Liczba wiernych 851. ak dot¹d gmina nie ma zatwierdzonego herbu MPelpliñskiej - Dekanatu Zaborskiego (Borzysz- Jani flagi. kowskiego), którego dziekanem jest ks. Janusz Fie- Gmina Wójtem gminy od wyborów w 2006 roku jest rek proboszcz parafii Œw. Anny w Przechlewie a wi- Rafa³ Narloch . Poprzednim wieloletnim naczelni- cedziekanem ks. Mieczys³aw Pata³ach proboszcz bszar gminy zaliczane s¹ do grupy etnicznej kiem a póŸniej wójtem gminy ( w sumie oko³o 30 parafii Œwiêtego Wawrzyñca w Sêpólnie OKaszub zwanej Gochami. Do dziœ zachowa³ lat) by³ Leopold Jankowski . Cz³uchowskim. siê tu jêzyk i kultura kaszubska. Pracami Rady gminy od wyborów 2006 r. do 1/ Parafia w Borowym M³ynie pw. Ducha Œwiête- Na terenie gminy, obejmuj¹cej historyczn¹ czê- wrzeœnia 2008 r. by³ Miros³aw Bukowski, którego go – proboszcz ks. Jacek Halman. Organist¹ jest Je- œæ Kaszub zwan¹ Gochami zachowa³o siê wiele zmieni³ w wyniku decyzji Rady obejmuj¹c funkcje rzy Reszka. Parafia obejmuje wsie i wybudowania: dawnych obiektów godnych pamiêci, maj¹cych jej przewodnicz¹cego – S³awomir Ejtminowicz z Bo- Borowy M³yn, Buksewo, Jaranty,Katarzynki, Koby- walory artystyczne, historyczne i turystyczne. rowego M³yna. W przednich kadencjach przewod- le Góry, Podosusznica, , Stary Most, G³ównie s¹ to zabytki kultury materialnej jak: nicz¹cym Rady by³ Roman Reszka, obecnie m.in. Upi³ka, , , Zgnity Most. drewniane koœcio³y z pocz¹tku XVIII wieku w Bo- prezes gminnych struktur OSP nauczyciel w ZS w Liczba wiernych 960. rzyszkowach i BrzeŸnie Szlacheckim, XIX -wiecz- Borowym M³ynie. ne kaszubskie checze w Gliœnie i Zapceniu czy te¿ Na terenie gminy w Osusznicy z znajduje siê sie- dziba Nadleœnictwa, które administruje tak¿e lasy le¿¹ce po czêœci na terenie gminy:bytowskiej, stu- dzienickiej i tuchomskiej. Nadleœniczym jest mgr in¿. Jaros³aw Czarnecki (poprzednich wieloletnim – dziœ emeryt - by³ Zbigniew Dyngorz). Na terenie gminy dzia³aj¹ trzy zespo³y szkó³ (przedszkole, szko³a podstawowa i gimnazjum): - w Lipnicy dyr. Andrzej Lemañczyk (pop. Edward ¯ywicki); - w BrzeŸnie Szlacheckim dyr. Piotr Brachtfogel (pop. Jerzy Matczak); -w Borowym M³ynie dyr. Gra¿yna Burandt (pop. Barbara Storman) W 2007 roku zlikwidowano szko³ê podstawow¹ w Zapceniu, której d³ugoletni dyrektorem by³ Ro- man Lew Kiedrowski W Lipnicy nie ma gminnej placówki kultury a tak- ¿e na terenie tut. wsi nie ma œwietlic. Dzia³a tu tyl- ko biblioteka gminna (jej pracami kieruje p. Kiedro- wska) i wiejskie punkty biblioteczne. Do niedawna dzia³a³ prowadzony przez Agnieszkê Cyrê zespó³ folklorystyczny Gochy, którego dzisiaj godnie zastê- puje lipnicki - szkolny zespó³ Ma³e Gochy prowa- dzony przez Danutê Depka Prondzyñsk¹. Od lat w gminie organizowane s¹ coroczne przegl¹dy kultu- ry kaszubskiej m³odzie¿y szkolnej. A w Zapceniu Irena Lew Kedrowska prowadzi amatorsk¹ grupê teatraln¹ – „Byleco”, kontynuuj¹c tradycje dzia³aj¹cego w latach 80 XX wieku w tej wsi o tej nazwie (zaczerpniêtej z noweli Anny £ajming o tym

34 drewniany m³yn i tartak w Hamer M³ynie oraz Rezerwat faunistyczny £¹kim (£¹kie Szlacheckie) i Wierzchocinie a tak¿e drewniany m³yn w Osusznicy. w Borzyszkowach na Górze Piszczatej (Piaszczatej) Najstarsz¹ parafia katolick¹ na Gochach jest w a najwiêkszej z wysp jeziora ko³o wznosi siê Krzy¿ Pamiêci Ofiar II wojny œwiatowej. Borzyszkowach, jej historia siêga XIV wieku, a NLipnicy, utworzono rezerwat przyrody - Krzy¿yki pamiêci ofiar tej wojny znajduj¹ siê tak¿e wed³ug niektórych Ÿróde³ istnia³a ju¿ w XIII wie- „Ostrów Trzebielski”. Rezerwat obejmuje po- w ka¿dym koœciele na terenie gminy. Tak¿e w Bo- ku. Pierwotny koœció³ uleg³ spaleniu w wielkim wierzchniê 8 hektarów. Utworzono go dla zacho- rzyszkowach obok koœcio³a znajduje siê grób za- po¿arze w roku 1721, a z nim bogaty ksiêgozbiór wania miejsc lêgowych wielu gatunków ptaków mordowanego w 1943 roku- komendanta wojsko- dokumentacji koœcielnej (www.parafia-borzysz- wodnych. Znajduje siê w nim jedna z najwiêk- wego TOW Gryf Pomorski – Józefa kowy.strefa.pl). szych, w by³ym województwie s³upskim kolonia Gierszewskiego. Z kolei na budynku Oœrodka Zdro- Podobnie by³o z koœcio³em w BrzeŸnie Szla- mewy œmieszki licz¹ca oko³o 2000 par i najwiêk- wia w Lipnicy znajduje siê znak pamiêci o pierw- checkim nale¿¹cym do parafii borzysz-kowskiej, sza kolonia rybitwy zwyczajnej skupiaj¹ca 120 szym wójcie gminy lipnickim – Józefie S³omiñskim. który sp³on¹³ piêæ lat wczeœniej. Oba te koœcio³y par. Obok niej gnie¿d¿¹ siê: mewa srebrzysta i po- W miejscowych szko³ach znajduj¹ siê tak¿e tablice zosta³y wkrótce odbudowane przez proboszcza spolita, czernica, krzy¿ówka, g³owienka. Ponadto upamiêtniaj¹ce miejscow¹ historiê i lokalnych bo- Kleknera i teraz stanowi¹ per³ê architektury bu- ¿yj¹ tu s¹ tu: bekas (kszyk), hrodziec krwawodzio- haterów. W Borowym M³ynie na budynku szkol- downictwa ludowego na Kaszubach, a wykona- hy (jedyne stanowisko lêgowe na Pomorzu), sie- nym znajduje siê tablica upamiêtniaj¹ca tych co w ny zosta³y przez miejscowych cieœli. Z biegiem weczka rzeczna, trzcinniak, b¹k i b³otniak 1920 roku „Sercem stanêli przy OjczyŸnie a granice lat w XX wieku z parafii borzyszkowskiej wyod- stawowy. (wówczas wytyczan¹ w pobli¿u wsi) a granicê ode- rêbni³y siê dalsze parafie: w Borowym M³ynie, w pchnêli o 10 km. na zachód” Znajduje siê tu tak¿e Zapceniu i Lipnicy oraz koœció³y filialne w £¹kiem Inne szlaki turystyczne tablica przeniesiona z nie istniej¹cej ju¿ szko³y w i Mielnie Wierzchocinie upamiêtniaj¹c¹ jej nauczyciela Ber- Koœcio³y w Borzyszkowach i BrzeŸnie Szlachec- rzez gminê przebiegaj¹ tak¿e trzy Turystyczne narda ¯ó³tkowskiego, który zgin¹³ podczas kampa- kim stanowi¹ przyk³ad XVIII-wiecznej architektu- PSzlaki Kajakowe. Na rzece Chocina szlak nii wrzeœniowej w obronie Ojczyzny w 1939 roku. ry sakralnej opartej na lokalnych wzorach i trady- d³ugoœci 37 km dochodz¹cy do jeziora Charzykow- W szkole brzeŸnieñskiej upamiêtniaj¹ca nauczycie- cji budowlanej. XX-wieczny koœció³ w Borowym skiego. Na rzece Osusznica szlak d³ugoœci 13 km, li Franciszka Hinza, Aleksandra Brzeziñskiego Hin- M³ynie to jeden z nielicznych w regionie wp³ywa do Chociny, rzadko uczêszczany. Rów- za w Zapceniu Micha³a Raatza w Borzyszkowach – przyk³adów budownictwa z I æwieræwiecza XX nie¿ rzadko wykorzystywany przez kajakarzy jest Józefa Gierszewskiego mjr. „Rysia”, Gliœnie Wiel- wieku, prezentuj¹cy eklektyczny styl charaktery- szlak na rzece Pr¹dzona o d³ugoœci 12 km, który kim – Józefa S³omiñskiego a Brzozowie- Dominika stycznymi dla XX wieku tendencjami do uprosz- koñczy siê w œrodkowym biegu Chociny. Krenckiego. czonych form (www.borowymlyn.para- Inscenizacje historyczne. Swoj¹ tablicê pamiêci w koœciele w Borzyszko- fia.info.pl). Od kilku lat we wrzeœniu w BrzeŸnie Szlacheckim wach i Lipnicy ma œp. ks. kanonik Kazimierz odbywaj¹ siê uroczystoœci obchodów kolejnych Raepke, a w Borowym M³ynie œp. ks. Bernard Walory turystyczne rocznic Odsieczy Wiedeñskiej na pami¹tkê udzia³u Goñcz. oddzia³u miejscowych Kaszubów pod dowódz- W paŸdzierniku 2008 r. w przededniu 90 roczni- iejscowe walory naturalne stanowi¹ o atrak- twem Teodora Andrzeja Grabowskiego w bitwie z cy odzyskania przez Polskê niepodleg³oœci z inicja- Mcyjnoœci turystycznej obszaru gminy. Uroz- wojskami tureckimi pod Wiedniem. W jej ramach tywy Fundacji „Naji Gochë” podjêto pracê na maicona konfiguracja terenu i wyj¹tkowa malow- odbywa siê impreza plenerowa z inscenizacj¹ w rzecz urz¹dzenia w historycznym miejscu gdzie niczoœæ krajobrazu zachêca do wêdrówek wykonaniu pomorskich Bractw Rycerskich, „bitwy bezpoœrednio dosz³o w 1920 roku do tzw. ‘wojny pieszych i rowerowych. Obok ogromnego piasz- wiedeñskiej”. Jest to najwiêksza impreza plenero- palikowej” na rzecz wytyczanego w tym miejscu czystego sandru wystêpuj¹ piêkne wzniesienia wa przynosz¹ca chlubê i promuj¹c¹ Gochy. odcinka granicy pañstwowej II RP – by wznieœæ morenowe. Liczne jeziora o wysokiej klasie czysto- We wsi obok koœcio³a w 1983 roku zosta³ wznie- Leœn¹ Stra¿nicê Tradycji i Patriotyzmu im. Bohater- œci wód umo¿liwiaj¹ uprawianie sportów wod- siony Obelisk „Kaszubi pod Wiedniem”. Jest to skich Gochów pw. Chrystusa Obroñcy. Uroczysto- nych i wêdkarstwa, a tych, które maj¹ powy¿ej 10 najwiêksza impreza plenerowa przynosz¹ca chlu- œci oddania Stra¿nicy odby³y siê 22 listopada ha powierzchni jest w gminie a¿ 22. Najwa¿niej- bê i promuj¹ca nasz¹ ma³¹ Ojczyznê. 2008 r. a w jej sk³adzie okolicznoœciowy obelisk – sze z nich: Gwiazda (210 ha), £¹ckie (Wiejskie - „Tu by³a, jest i bêdzie Polska...”. 166 ha), Kielskie (143 ha) i Kamieniczno(121ha). Kalwaria i inne znaki pamiêci Wystêpuj¹ tu lasy stanowi¹ce g³ównie bór so- Wody snowy, który stwarza dobre warunki dla rekreacji Borowym M³ynie za plebani¹ na ziemi para- oraz ³owiectwa. Bogate runo leœne przyci¹ga ama- Wfialnej postawiono w 2006 roku drogê krzy- rajobraz gminy oprócz lasów uzupe³nia boga- torów leœnych zbiorów. Panuj¹ca powszechnie ci- ¿ow¹ w postaci czternastu krzy¿y. Poszczególne Kta sieæ rzek i strumieni oraz liczne jeziora lobe- sza i spokój oraz czyste powietrze zapewniaj¹ do- stacje oznaczaj¹ tych, dziêki którym stoj¹ te krzy- liowe o wysokiej klasie czystoœci wód które umo- skona³y wypoczynek zarówno fizyczny, jak i ¿e: wykonawców i ofiarodawców. Nabo¿eñstwa ¿liwiaj¹ uprawianie sportów wodnych i psychiczny. na drodze krzy¿owej odbywaj¹ siê trzy razy do wêdkarstwa. G³ówn¹ osi¹ hydrograficzn¹ gminy roku: Wielki Pi¹tek, Dzieñ Ojca (23 czerwca) oraz jest rzeka Pr¹dzona, inne rzeki, to: K³onecznica i Œcie¿ka rowerowa przed odpustem sierpniowym. W obejœciu ko- Osusznica. Tylko jezior o powierzchni powy¿ej 10 œcio³a znajduje siê grób trzech saperów , którzy hektarów jest a¿ 22.. Najwa¿niejsze z nich to: roku 2006 otwarto œcie¿kê o kaszubskiej na- zginêli w 1945 roku rozminowuj¹c pola wokó³ Gwiazda (210 ha), Wiejskie (166 ha), Kielskie Wzwie „Ko³owe stegne Gochów” („Rowero- wsi. Obok mogi³y stoi drewniana pieta – kaplicz- (143 ha) i Kamieniczno (121 ha). Na terenie gmi- we œcie¿ki Gochów"). ka – „Nasza Mateñka Borowiacka” ufundowana ny znajduj¹ siê 4 jeziora w krainie 7 jezior wspól- Jej trasa charakteryzuje siê bardzo zró¿nicowa- w 2006 roku przez miejscow¹ Fundacjê Naji nie po³¹czonych o ³¹cznej powierzchni 376 ha. nym krajobrazem. Wystêpuje tu du¿o dolin, i pa- Gochë Obok piaszczystego sandru i morenowych górków, jak i terenów równych, nie brakuje tak- W paŸdzierniku 2008 ods³oniêto fundamenty wzniesieñ wystêpuj¹ równie¿ u¿ytki ekologiczne ¿e ostrych, dynamicznych odcinków, które zburzonego w 1967 roku koœcio³a ewangelickie- w postaci bagien torfowiskowych niskich, wyso- przynosz¹ maksymalne wra¿enia z przebytej tra- go, na fragmencie muru koœcielnego pomieszczo- kich i przejœciowych. Spoœród wielu roœlin wystê- sy. Pod¹¿aj¹c œcie¿k¹ rowerow¹ mo¿na podzi- no okolicznoœciow¹ tablicê upamiêtniaj¹c¹ t¹ puj¹ w nich m.in. chronione storczyki, rosiczki i wiaæ du¿¹ i ró¿norodn¹ lesistoœæ terenu. Najwiê- œwi¹tynie.22 listopada Fundacja Naji Gochë grzybienie. ksze z miejscowoœci, przez które wiedzie trasa wsparta przez spo³eczeñstwo so³ectwa Borowy to: Hamer M³yn, Luboñ, , S¹toczno, Za- M³yn zw³aszcza Wierzchociny w miejscu patrio- Inne pceñ, Lipnica, Pr¹dzona, BrzeŸno Szlacheckie i tycznych wydarzeñ tzw. „wojny palikowej” w Borowy. M³yn. £¹cznie œcie¿ka rowerowa liczy 1920 roku wznios³a Leœn¹ Stra¿nicê Tradycji i Pa- osobliwoœci przyrodniczych na uwagê 66 km. Jest doskonale oznaczona. W niedu¿ych triotyzmu im. Bohaterskich Gochów pw. Chrystu- Zzas³uguj¹ pomniki przyrody: 150-letni odstêpach na trasie le¿¹ znaki w formie kamieni sa Obroñcy. ja³owiec w Kiedrowicach i 300-letnia lipa we wsi ze strza³kami informuj¹cymi rowerzystów, czy Ponadto w Borowym M³ynie znajduje siê obelisk Wojsk. Ochron¹ przyrodnicz¹ objêtych jest te¿ kil- te¿ pieszych. Oprócz tego s¹ te¿ tablice informa- ku pamiêci mieszkañców wsi co zginêli podczas II ka jezior lobeliowych, np.: Kiedrowickie, Czarne cyjne o odleg³oœci od poszczególnych wsi. wojny œwiatowej. Podobne obeliski wzniesiono w k/Zapcenia, Sierzywko./-/

35 ZDARZY£O SIÊ KASZUBË POD WIDNEM 1 paŸdziernika 2008 r. Na dwusetn¹ roczëznê oswobodzeniô Mniemców i krzescyjañstwa od tureccziego S³upsk jerzma w Roku Pañsczim 1683 napisô³ Jarosz Derdowski (dd) Nowym dowódc¹ 7 Brygada Obrony Wybrze¿a w Da³ij wiêc na koñ, one kaszubsezie mê¿e! S³upsku zosta³ pu³kownik Janusz Sobolewski. Pan Wield¿ie ta mowa zrobiela wra¿enie: Pu³kownik ukoñczy³ w 1987 r. Wojskow¹ Akademiê Chwileczkê g³uche nasta³o milczenie, Techniczn¹ w Warszawie. Pierwsze stanowisko Tej jak nie reknie szlachta wield¿im krzycziem: s³u¿bowe dowódcy plutonu ³¹cznoœci satelitarnej Wiwat król Sobek! Pudzeme z, Kulczycziem! obj¹³ w 2 batalionie ³¹cznoœci. Pracowa³ równie¿ B³ys³e w powietrzu stare karabele: miêdzy innymi w Dowództwie Korpusu Landu Jut. w Hej¿e na Turka! Biæ nieprzejócele! Rendsburgu w Niemczech. W latach 2000-2003 by³ Tej rzecze Kulczyk: - Sluchójta le, druhe! pierwszym dowódc¹ 100 batalionu ³¹cznoœci Bryga- Srodze sê cesze, ¿esta tacziæ zuche, dy Wsparcia Dowodzenia. Pe³ni³ równie¿ s³u¿bê w Le nim na wojnê rycerz polsczi ruszy, Dowództwie Wojsk L¹dowych oraz w Brygadzie Boga pokornie w pomoc wezwaæ muszy, Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowego Korpusu Wiêc do poblisczij jedzma pucczij farê, P³n-Wsch. W ostatnim czasie by³ zastêpc¹ Szefa Be zlo¿ec Bogu modle i ofiarê; Zarz¹du Planowania Systemów Dowodzenia i Tam te¿ Wejhera Jana le¿y ca³o, £¹cznoœci w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Co pod Chocymem d³ugo walczê! smnialo, W 2003 roku pe³ni³ s³u¿bê w Iraku. Nowy dowódca brygady jest pasjonatem jazdy na rowerze,awwol- Cziej Chodkiewicza pró¿no strasie! Turek, nym czasie uwielbia zwiedzaæ zak¹tki Polski po- Za jego duszê zmówime pacorek. dró¿uj¹c w³aœnie jednoœladem. Sedle na konie i w pucczim koscele W dniu Œwiêta Narodowego (11.11. 2008r. ) P³k J Bogu siê wszesce klêcz¹c polecele. Sobolewskizosta³awansowanynastopieñgenera³a A tej zewnosce nabrale w kobiólczie, brygady. Co jim belócczie przenosele bió³czie; Janusz Sobolewski ju¿ jako genera³ wraz sw¹ Chleb, miêso, jaka i wêdzono rcbe. ma³¿onk¹ uczestgbniczy³ w22 listopaga (piszemy o Okrasê, krepê, brzód i suche grzcbe; tym w tym numerze NG0 w uroczystym oddaniu przez Wszescziego brale w kobió³czie po trochu, Fundacje NG Leœnej Stra¿nicy Tradycji i Patriotyzmu Wreszce do górê nasepale prochu, im. Bohaterskich Gochów pw. Chrystusa Obroñcy. Prze flintach dobrze opatrzcie ska³czie, Nowymzastêpc¹dowódcyBrygadyzosta³urodzo- I bele w rychce jech porz¹dczie calczie, ny w Trzebiatowie p³k Piotr Kriese, który odby³ stu- Puscele koniom niecierpliwym wodze, dia w Wy¿szej Szkole Oficerskiej Wojsk Pancernych. A Kulczyk jêdze przed nimi na przodze; Kolejno obejmowa³ stanowiska dowódcy plutonu i Coróz sê wiêcej bracy do niech ³¹czy, dowódcy kompanii czo³gów w jednostkach garnizo- Bo m¹¿ kaszubsezi do wojnê je r¹czy. nuTrzebiatów.Poukoñczeniukolejnychstudiówzo- Czlej jech prowadzê"! Kulczyk bez Chonlce, sta³ dowódc¹ batalionu czo³gów w 36 Brygadzie Ju dwa sta szlachtê mnió³ w swojij konnice”. Zmechanizowanej. Podobnie jak p³k Sobolewski, W Poznaniu mê¿ny wódz sê dowiaduje, uczestniczy³ w misji w Iraku. Zastêpca nowego do- Jak król pod Widno dówno maszeruje, wódcy pasjonuje siê sportem oraz wêdkarstwem. Wiec prosto pêdzy bez Szl¹sk l Murawê, 7BOWpodlegadowódcy12DywizjiZmechanizowa- Be stan¹æ na czas do krwawyj rozprawê. nej w Szczecinie genera³owi Andrzejowi Gawerze. Wreszce szczêœliwie przebe³ w sam¹ porê; 12 paŸdziernika 2008 r. WIdzy przed sob¹ Kaiambersk¹ górê, Gdze Klêcino Gm. G³ówczyce ju król Sobek patrzy Turkom w œlepie Odby³a siê tu uroczystoœæ 35 lecia dzia³alnoœci I jech .-ró¿ po ró¿ na pojazdach trzepie, amatorskiegoZespó³uLudowego„Klêcinianki”.Na- - Hura! - krzyknêli* pancerne huzare, le¿y on do najstarszych w regionie s³upskim. Jest Skorno uzdrzele kaszubscziæ sztandare. przy tym niepowtarzalny! Nie doœæ, ¿e kultywuje na A na chor¹gwiach teeh pomorscziech dzecy. Pomorzu folklor kurpiowski, to jeszcze do tej pory Na tle czerwonym ¿ó³ty Gryf sê œwiecy; ma w swoim sk³adzie inicjatorki i za³o¿ycielki. Naj- Ten mó siadek, a w po³owie z przodu starsza z cz³onkiñ Zespo³u Regina Grabowska ma Je jakbe orze³ drapie¿nego rodu. prawie90-lat.Inicjatork¹powstaniaZespo³ujestDa- - Tero ju, Turku, pewny b¹dŸ swyj zgubê, nuta Kierecka ona to zarazi³a mieszkanki Klêcina Bo nóm pomog¹ z Kulczycziem Kaszube! folklorem kurpiowskim. By³o jej o tyle ³atwo, ¿e z A król z redosce g³oœno klepie w rêce: tego regionu pochodzi³y tak¿e Halina Romanowska, Marianna Tabaka, Regina Kiedrowska i Stanis³awa - Witój Kulczyku.’ Jesz cê móm w Pamniêce Kardaœ, która przywioz³a na wzór strój kurpiowski. Te bel pod Lwowem Osmanów postrachem, Zauroczone tradycyjnym weselem kurpiowskim, Dwadzesca scanes ³bów za jednym machem. przygotowa³y fragment jego inscenizacji na premie- Ale cze te¿ prowda, moje dzecko, rowy wystêp. O tamtej pory jest to popisowy numer Ze cy kask znano mowa je turecko? „Klêcinianek”. - Turce - rzeki Kulczyk - gódaj¹, jak ¯ede, Podczas tego jubileuszowego spotkania nie Doch jó sê z nimi rozmówiê od biedê. mog³o zabrakn¹æ „Wesela kurpiowskiego” .Ta uro- Chto le kaszubsczi jêzek dobrze znaje, czystoœæ „urodzinowa” wspó³organizowana przez Ten z nim objechaæ mo¿e wszesczie kraje; Gminny Oœrodek Kultury w G³ów-czycach - odby³a Bo mest kó¿dego narodu i wiarê siê w wyremontowanej œwietlicy w Klêcinie. Ogrom- Mowa podobno do kaszubsczij gwarê, nejpracyprzygotowawczejw³o¿y³ymieszkankiwsii Ludê, co w gódce naszyj robi¹ fetê, cz³onkinie zespo³u oraz GOK w G³ówczycach z jej dy- Cy se. jij bodój jesz nie douczcie; rektork¹ Miros³aw¹ Krzemiñsk¹. Mniemce nógorzyj pl¹taj¹ ozorem, 24 paŸdziernika 2008 r. Wodê zw¹ „wasan”, prowda dla niech „worem”, S³upsk / Dar³owo Œwiêt¹ niedzelê nazewaja. „s¹dek" WDar³owieodby³siêPlenerLiteracki,„ŒwiêtoPo- I w ludzczij mowie robi¹ nieporz¹dek. etów” spotkanie poetyckie twórców s³upskich i Rzeknie król Sobek: - Oj, te mój filuce, dar³owskichpodczasktóregocz³onkowieGrupyLite- Toæ te mósz zawde fifów pe³n¹ mucê! rackiej Wtorkowe Spotkania dzia³aj¹cej przy staro- Ale od³ó¿ma dzys na stronê ¿arte, stwie s³upskim m.in. prezentowali swoje wiersze . Bo me jesz z Turcziem nie wegrale w karte. /cdn/

36 zNASZA KULTURA ZDARZY£O SIÊ

Msza Kaszubska na Chór Odby³o siê tak¿e spotkanie z bibliotekarzami i prze- wodnikiem,któryprzykawieopowiedzia³ohistoriiiza- bytkach Dar³owa. i Diabelskie Skrzypce Po poobiednim spacerze nad morzem - uczestnicy Pleneruuczestniczyliwimpreziezatytu³owanej„Nalu- Tomasz Fopke skomponowa³ nieco- Sk³adaj¹ siê nañ: dowo z Seniorami” dzienny koncert, który wype³ni³a muzy- -„Brzãczka”- muz. i opr. Tomasz Fopke, s³. Ber- 29 paŸdziernika 2008 r. ka, œpiew i kaszubskie s³owo. Autor nard Bieszk, Gdañsk wraz z Wykonawcami odby³ w paŸdzier- -„Ò Marijo, Matkò Swiãtô”- s³. i muz. Marian W Uniwersytecie Gdañskim w Wydziale Filozoficz- niku i listopadzie cykl koncertów w ró¿- Selin, opr. T. Fopke, nymodby³asiêKonferencja,którejcelemby³arefleksja nad koncepcj¹ polityki czterech pokoleñ, zwan¹ tak¿e nych czêœciach Kaszubodwiedzaj¹c By - -„Mëmino dozéranié”- muz. Jerzy Stachurski, solidarnoœci¹ pokoleñ, któr¹ zaproponowa³ Micha³ tów (dwa koncerty jeden koœciele Œw. opr. Tadeusz Formela, s³. T. Fopke, Boni - szef Zespo³u Doradców Strategicznych Premiera Katarzyny i Jana Chrzciciela przy Placu -„Matkò Bò¿ô”- muz. T. Fopke, s³. Jaromira La- Donalda Tuska. Koncepcja tego Spotkania zak³ada³a Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego, dru- budda, opr. Tadeusz Formela, d³ugofalow¹ strategiê budowy warunków dla zrówno- gi w koœciele Œw. Filipa Neri przy ul. Œw. -„Kaszëbskô Królewô”- muz. i s³. Jan Trepczyk, wa¿onej kooperacji miêdzy czterema grupami pokole- Filipa Neri) Gdañsk- Matarnie, org. Od- opr. Juliusz Mowiñski, niowymi. Chodzi tu o najm³odsz¹ generacjê Polaków dzia³ Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskie- -„Niebnô droga”- muz. Wac³aw Kirkowski, s³. rozpoczynaj¹cych w³aœnie edukacjê, pokolenie go, Franciszek Heinowski koœció³ œw. Eugeniusz Pryczkowski, opr. T. Fopke, oraz 20-30-stolatków(zmagaj¹cesiêzproblemamiposzuki- Walentego; Goœcicino koœció³ Matki Bo- -„Òjcze nasz”- s³. muz. i opr. T. Fopke. wania pracy, za³o¿enia rodziny, dostêpu do rynku skiej Nieustaj¹cej Pomocy oraz mieszkaniowego), generacjê 50-ciolatków (prze- W³adys³awowo- koœció³ parafii p.w. O wykonawcach: chodz¹c¹ na emeryturê lub te¿ zmagaj¹c¹ siê z utrzy- Wniebowziêcia NMP; Franciszek Okuñ z Luzina jest uznawany za mi- maniem na rynku pracy) oraz o pokolenie najstarsze strza swego instrumentu. Przez ca³e doros³e ¿ycie skonfrontowane m.in. z problemem dostêpu do us³ug „Mszô Kaszëbskô na Chùr i Diôbelsczé Skrzë- gra³ na perkusji w zespo³ach weselnych oraz na opiekuñczych i medycznych. picë” (Msza Kaszubska na Chór i Diabelskie diabelskich skrzypcach w zespo³ach regional- W Konferencji udzia³ bra³y goœcie osoby, które Skrzypce) jest utworem wokalnym przeznaczo- nych. Partia solowa w „Mszy”, jakkolwiek krót- ³¹czy³a refleksja naukow¹ z praktyk¹ polityczn¹ i nym na chór czterog³osowy a’capella. W ca³oœci w ka, pozwala na wirtuozowski popis. spo³eczn¹. Podjêli oni próbê odpowiedzi na pytanie, w jêzyku kaszubskim, wed³ug tekstu zatwierdzone- Chóry Mieszane „Piêciolinia” z Lini oraz „Lut- jakitosposóbmo¿liwejestwykorzystanienapiêæwyni- go przez Koœció³. nia” z Luzina s¹ zespo³ami a’capella specjali- kaj¹cychzró¿nicyinteresówposzczególnychgeneracji „Msza” sk³ada siê z nastêpuj¹cych czêœci: zuj¹cymi siê w wykonywaniu pieœni kaszubskich, Polaków? Jakie mechanizmy polityki ekonomicznej, 1. Kyrie (Panie zmi³uj siê) zw³aszcza wspó³czesnych w tzw. „literackiej” ka- spo³ecznej i demograficznej pozwalaj¹ zbudowaæ soli- 2. Credo (Wierzê) szubszczyŸnie. Na swoim koncie, obok wielu suk- darnoœæ pokoleniow¹ w Polsce najbli¿szych 20 lat? Ja- 3. Gloria (Chwa³a) cesów odnoszonych osobno- maj¹ kilka kied³ugofalowecelepowinnypostawiæsobierz¹dy,by 4. Sanctus (Œwiêty) znacz¹cych dokonañ wspólnych. Zaliczyæ do nich zadbaæ o stabilny wzrost gospodarczy po³¹czony z po- 5. Hosanna nale¿y ok. 20. koncertów „Pierwszej Kaszubskiej praw¹ warunków ¿ycia spo³ecznego? 6. Benedictus (B³ogos³awiony) Pasji”, wykonanie z orkiestr¹ filharmoniczn¹ kan- Konferencjeotworzy³MaciejZiêbaOPDyrektorEuro- 7. Agnus Dei (Baranku Bo¿y) taty „Kaszëbë” Juliusza £uciuka do s³ów Alojzego pejskiego Centrum Solidarnoœci Podczas „Hosanna” solista wykonuje solow¹ Nagla oraz koncerty pieœni kaszubskich w TV Referaty wprowadzaj¹ce wyg³osili: Dr Micha³ Boni; partiê graj¹c na diabelskich skrzypcach, kaszub- „Trwam”: bo¿onarodzeniowy i wielkanocny. Chó- prof. Jerzy Hauser ; dr Janusz Lewandowski;Prof. Ed- skim instrumencie perkusyjnym. ry s¹ wspó³za³o¿ycielami i cz³onkami Rady Chó- mund Wnuk-Lipiñski a komentarz Dr Jacek Mêcina. Wykonawcy: rów Kaszubskich. W przysz³ym roku uka¿e siê ich oraz Janusz Œniadek - Franciszek Okuñ- diabelskie skrzypce, pierwsza, wspólna p³yta. Moderatorem Konferencji by³ dr Janusz Erenc, Uni- - po³¹czone Chóry Kaszubskie („Lutnia” z Luzi- Tomasz Fopke jest kaszubskim dzia³aczem regional- wersytet Gdañski. na i „Piêciolinia” z Lini) nym. Ma na swoim koncie liczne nagrania p³ytowe, 5 listopada 2008 r. - Tomasz Fopke- dyrygent i autor „Mszy” wyda³ kilka ksi¹¿ek. „Msza Kaszubska na Chór i Diabel- Toruñ W Dworze Artusa na Rynku Staromiejskim Rada Na- „Mszê” mo¿na wykonywaæ podczas liturgii skie Skrzypce” jest jego drugim, po „Pierwszej Pasji Ka- ukowa i Zarz¹d Fundacji „Archiwum i Muzeum Pomor- mszy œw., zastêpuj¹c odpowiednie czêœci, jak te¿ szubskiej” wiêkszym utworem o charakterze oratoryj- skie Armii Krajowej oraz Wojskowej S³u¿b Polek” zor- osobno, jako jeden utwór. Chóry prezentuj¹ do- no- kantatowym. Tworz¹c, T. Fopke skupia siê przede ganizowa³a XVIII Sesjê Naukow¹ nt.. System obozów datkowo równie¿ krótki koncert kaszubskich pie- wszystkim na pisaniu piosenek. Jest jednym z wszech- niemieckich na Pomorzu i terenach s¹siednich œni maryjnych. (tak¿e podczas mszy œw. oraz stronniejszych i „p³odniejszych twórczo” wspó³cze- (1939-1945). Konferencje otworzy³ i prowadzi³ -Prze- przed lub po nabo¿eñstwie). snych animatorów kultury naszego Regionu. /tz/ wodnicz¹cy Rady Naukowej Fundacji, senator Jan Wy- rowiñski Na sesji referaty (nt )wyg³osili: - prof. Jan Sziling (Uniwersytet Miko³aja Kopernika w Toruniu) - Niemiecki system obozowy w Okrêgu Rze- szy Gdañsk-Prusy Zachodnie - dr hab. Andrzej G¹siorowski (Uniwersytet Gdañski, Muzeum Stutthof) - Obozy i wiêzienia na Pomorzu Gdañskim w œwietle Ÿróde³ konspiracyjnych - dr hab. Bogdan Chrzanowski (Uniwersytet Gdañ- ski,MuzeumStutthof)-ObózStutthofiobózwDzia³do- wie w œwietle wydawnictw konspiracyjnych - dr hab. Marek Orski (Muzeurn Stutthof) - Bilans dzia³alnoœci niemieckiego obozu Stutthof 1939-1945 - dr Danuta Drywa (Muzeum Stutthof) - Transporty z niemieckich wiêzieñ na terenie Pomorza do obozów koncentracyjnych - mgr El¿bieta Grot (Muzeum Stutthof) - Zbrodnicza ewakuacja wiêŸniów KL Stutthof (styczeñ-maj 1945) -drSylwiaGrochowina(UniwersytetMiko³ajaKoper- nika w Toruniu) - Wiêzienie w Toruniu, Fort VII i Fort VIII jako miejsca eksterminacji ludnoœci polskiej pod- czas II wojny œwiatowej (fot. NORDA - Janina Stefanowska)

37 ZDARZY£O SIÊ zWSPOMNIENIA

- prof. W³odzimierz Jastrzêbski (Uniwersytet Kazi- „ nad ¿ycie kocham mierzaWielkiegowBydgoszczy)-Obózzniemczaniaw Jab³onowie-Zamku i inne tego rodzaju obozy hitlerow- skie na Pomorzu w latach 1939-1945 Borowy M³yn” - mgr S³awomir Maksymowicz (Archiwum Pañstwo- we w Olsztynie) - Wiezienia i obozy na terenie prowin- Irena Klingier Debrzno tub¹ na korbkê i uœmiechaj¹ siê do mnie, a ja do cji Prus Wschodnich w latach 1939-1945 nich mówiê jak na nie spogl¹dam, ¿e chocia¿ was - dr Bogdan Ziótkowki (Wy¿sza Szko³a Humanistycz- nie ma, to na zdjêciu jesteœcie jak ¿ywe i kocham no-Ekonomiczna we W³oc³awku) - Obóz na B³oniach w Inowroc³awiu was za to, ¿e by³yœcie. Mam jeszcze zdjêcie z - dr hab. Miros³aw Golon (Uniwersytet Miko³aja Ko- przedstawienia „Pa³ka Medei” jak wiadomo Ma- pernika w Toruniu, Instytut Pamiêci Narodowej) - Obo- Kupi³am ju¿ dwie gazety „Nasze Go- dej by³ rozbójnikiem, rolê ksiêdza w ogromnym ka- zy sowieckie na terenie Polski Pó³nocnej chy” i jestem bardzo zadowolona, prze- peluszu gra³ mój ojciec, a rolê anielicy czy nimfy - prof. W³odzimierz Jastrzêbski (Uniwersytet Kazi- czyta³am obie „od deski do deski. Przy- wodnej gra³a moja ciocia i jej kole¿anka. Wiêc na- mierza Wielkiego w Bydgoszczy) - Przymus pracy. Obo- czyni³am siê równie¿ do tego, ¿e ciocia wet przed II wojna œwiatow¹ istnia³o ¿ycie kultu- zydlaPolakówzPomorzazatrudnionychprzybudowie Lidzia Malich teœciowa So³tysa Kazika ralne i to w³aœnie dziêki Ks. Fr. Perschkiemu. Ja umocnieñ wojskowych w ostatnich miesi¹cach II woj- Olejnika te¿ kupi³a gazetê i moja kuzyn- te¿ go dobrze pamiêtam, bo by³ na wszystkich we- ny œwiatowej ka z Chojnic te¿ jest zainteresowana selach moich cioæ i wujków i nawet jeszcze kuzy- - dr hab. Marek Orski (Muzeum Stutthof) - Obóz w kupnem tej gazety. Zachwycaj¹ mnie nek tych starszych. By³ on jednak dobry wujek, pa- Dzia³dowie 1939-1944 prawie wszystkie artyku³y i poezja i miêtam, jak zachorowa³ i le¿a³ w szpitalu w -mgrJanusz£opuszañski(Toruñ)-P³kWitoldSzyma- kuchnia kaszubska. Chojnicach to wszyscy z rodziny Malichów i nie tyl- niak. Uwolnienie Polaków z obozów internowania w ko go odwiedzali. Ja te¿ by³am z moj¹ mam¹ i cio- 1944 r. w Finlandii Szczególnie ucieszy³am siê artyku³em o Alfon- ciami, bo mieszkaliœmy w Chojnicach. 19 listopada 2008 r. sie Ulatowskim. Tylko spojrza³am na zdjêcie i Bardzo ¿a³ujê, ¿e nie nauczy³am siê dobrze mó- Bolszewo Gm. Wejherowo mówiê sama do siebie, przecie¿ to jest kierownik wiæ po kaszubsku, bo jak zaczyna³am coœ mówiæ BibliotekaPublicznaGminyWejherowoim.Aleksan- Szko³y w Borowym M³ynie jak ¿ywy a ile wspo- to moje kuzynki siê œmia³y zamiast mnie popra- dra Labudy w Bolszewie zorganizowa³a wernisa¿ ma- mnieñ. Pamiêtam, ¿e by³a wtedy jeszcze tylko sta- wiaæ przecie¿ jestem pó³ krwi Kaszubk¹ – Goszk¹ larstwa olejnego Bogus³awy Damps pt. „Malarstwo ra szko³a. Moja kuzynka Tereska Trzebiatowska przez tatê Bernarda Tyborê, który urodzi³ siê w moja mi³oœæ” w ramach cyklu wystaw „Pasje i hobby nale¿a³a do harcerstwa i chodzi³a na zbiórki har- Upi³ce 7.V.1910 r. i o¿eni³ siê w 1945 r. z mam¹ mieszkañców naszego regionu”, Przy tej okazji cerskie, kilka razy posz³am z ni¹. Zawsze nosi³a ze Franciszk¹ Malich, która chocia¿ mieszka³a w Bo- wyst¹pi³ Zespo³ Folklorystyczny Zrzeszenia Kaszub- sob¹ œpiewnik i mnie te¿ uczy³a piosenek harcer- rowym M³ynie, ale by³a poznaniank¹, ale to sko-Pomorskiego Choranko. skich. W³aœnie to dziêki panu Ulatowskiemu har- w³aœnie matka nie kaszubka uczy³a mnie ró¿nych Bogus³awa Damps urodzi³a siê w Kartuzach. Uko- cerstwo w Borowym M³ynie tak dobrze dzia³a³o, piosenek w tym równie¿ kaszubskich, np.: „Nigde ñczy³a Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni Or³owie. pamiêtam te¿ jego ¿onê równie¿ nauczycielkê. do zgube nie przynd¹ Kaszube”, chyba napisa³am Przezrokstudiowa³anaAkademiiSztukPiêknychwSo- Pan Ulatowski by³ osob¹ bardzo znan¹ i niepoprawnie, mama nie umia³a dobrze œpiewaæ, pocie-Gdañsku. Po zakoñczeniu edukacji uczy³a rysun- szanowan¹. ale mnie uczy³a, to ona uczy³a mnie wierszy, to ku w Szkole Podstawowej nr 4w Wejherowie. Przez 20 A ja chcia³abym powiedzieæ trochê o dzia³alno- ona ci¹gle ze mn¹ by³a w Borowym M³ynie od lat pracowa³a jako dekorator wnêtrz w przedsiêbior- œci ks. Perschkego oprócz pos³ugi duszpasterskiej najm³odszych lat. To ona ze mn¹ po kolei wymie- stwiehandlowymwGdañsku.Poprzejœciunaemerytu- by³ on za³o¿ycielem krótko po przyjœciu na Parafiê nia³a nazwiska mieszkañców wsi jak by³yœmy w rê prowadzi³a Ko³o Plastyczne w Wejherowskim Cen- Katolickiego Stowarzyszenia m³odzie¿y w skrócie domu w Chojnicach i nie mog³yœmy zasn¹æ. trumKultury.Nale¿ydoKlubuPlastykówZrzeszeniaKa- K.S.M., to Stowarzyszenie mia³o na celu szerzyæ Borowy M³yn by³ zawsze na naszych ustach i w szubsko-Pomorskiego w Wejherowie. oœwiatê i kulturê na wsi. Do K.S.M-u nale¿a³o do- naszych myœlach. Ojciec te¿ przyje¿d¿a³ jak tylko Jako cz³onek Klubu Plastyków ZK-P bra³a udzia³ w syæ du¿o dziewcz¹t i ch³opców, ju¿ po skoñczonej móg³, ¿eby remontowaæ obory, malowaæ mieszka- licznych plenerach indywidualnych i zbiorowych oraz szkole. M³odzie¿ uczy³a siê wierszy i pieœni patrio- warsztatach plastycznych, m. in. w: Orzechowie, nie, bo by³ z³ot¹ r¹czk¹ i wszystko potrafi³ zrobiæ i Bia³ogórze, Orlu. Wziê³a udzia³ w I Przegl¹dzie Twór- tycznych i wystawiali sztuki teatralne. Mam zdjê- by³ pracowity jak to Kaszubi s¹. Dziêkujê Bogu za czoœci Artystycznej w Redzie. Prace malarki wystawia- cie dziewczyn z KSM w czarnych spódnicach i to, ¿e ich mia³am i ¿e przez to mia³am Borowy ne by³y w ramach zbiorowych wystaw w Wejherow- bia³ych bluzkach przewi¹zane czarnym paskiem M³yn. Na drugi rok koñczê 60 lat, ale moja mi³oœæ i skimCentrumKultury,Pa³acuPrzebendowskich,siedzi- pod szyj¹ z czarn¹ kokard¹. Wœród nich jest moja uwielbienie tego zaczarowanego miejsca na zie- bie ZK-P w Wejherowie, Powiatowej i Miejskiej Biblio- mama, ciocia i ich kole¿anki, s¹ tam takie œliczne, mi nawet na sekundê nie wygas³a. Lubiê moje tece Publicznej w Wejherowie, Elbl¹gu, Wejherowie, m³ode i szczêœliwe, s³uchaj¹ p³yt z gramofonu z ma³e Debrzno, bo jest ³adne, lubiê Chojnice bo Domu Kultury w S³upsku, Oksywskim Klubie Plastyka „Horyzont”, Kaplicy œw. Jerzego w S³upsku, Gminnej Bibliotece Publicznej w Strzebielinie i Bibliotece Pu- blicznejGminyWejherowowBolszewie.Pierwszaindy- widualna wystawa prac malarki odby³a siê w 2006 r. w Gminnej Bibliotece Publicznej w £êczycach. Zespó³ Folklorystyczny Zrzeszenia Kaszubsko - Po- morskiego Choranko powsta³ dwa lata temu w Strze- bielinie.Prezesemzespo³ujestStanis³awBarszcz,akie- rownikiemmuzycznymZygmuntLabuda.Swymiwystê- pami zespó³ uœwietni³ m. in. do¿ynki gminne 2007, do¿ynki powiatowe 2008, uroczystoœci 25 - lecia po- œwiêcenia koœcio³a w Strzebielinie, wystawê haftu ka- szubskiego w Wejherowie, festyn Kultury w Strzebieli- nie oraz XIV Festyn Kultury Kaszubskiej i Religijnej w Goœcicinie. 20 listopada 2008 r. Brusy WChacieKaszubskiejwBrusachJagli-Stowarzysze- nieMi³oœnikówHistoriiGryfaPomorskiegowMêcikale zorganizowa³osympozjum, z okazji 70-lecia wybuchu II wojny œwiatowej oraz 65 rocznicy bitwy pod Mêci- ka³emoddzia³uTajnejOrganizacjiWojskowej„GryfPo- morski"z oddzia³ami niemieckimi. Panorama Borowego M³yna.

38 ZDARZY£O SIÊ tam siê urodzi³am i mieszka³am do 22 roku ¿ycia, potem wysy³am pieni¹dze. Myœlê, ¿e warto j¹ ku- ale nad ¿ycie kocham Borowy M³yn, moja córka powaæ, bo wszystkie artyku³y s¹ dobre, to jest Temat sympozjum by³ „Wk³ad Leœników Polskich w twierdzi, ¿e nawet psy w Borowym M³ynie najpiêk- m¹dra gazeta o naszej ma³ej ojczyŸnie a nie jak te organizacjeTOW„GryfPomorski’-walkaprzeciwoku- niej szczekaj¹ oczywiœcie dla mnie. Jak wyje¿d¿- wszystkie babskie gazety z bzdurami i plotkami, pantowi hitlerowskiemu na terenie powiatu Chojnic- am z Chojnic to ju¿ czuje siê radosna, gdy jestem lubiê czytaæ m¹dre ksi¹¿ki i m¹dre gazety i pana kiego” w Lipnicy, to jestem uœmiechniêta, a gdy wje¿d¿- gazetê do nich zaliczam. Na sesji referaty wyg³osili: am do Borowego M³yna to jestem szczêœliwa i PS. Przypominam sobie jeszcze jak mojemu ku- 1. Piotr Pawlicki Geneza powstania TOW „Gryf Po- morski" zdrowa jakbym wcale nie mia³a udaru mózgu i zynowi du¿o starszemu ode mnie opowiada³am o 2. Marian Jutrzenka Trzebiatowski Wk³ad Leœników dwóch zawa³ów. Du¿o daje mi te¿ œpiewanie, za- Borowym M³ynie, bo jak by³ ma³y, to mieszka³ tam wrozwójruchupartyzanckiegoprzeciwkookupantowi raz po zawa³ach nie mog³am œpiewaæ, bo mia³am kilka lat, to tak p³aka³ i dziêkowa³ mi, ¿e mu opo- hitlerowskiemu skrócony oddech, ale ju¿ od 5 lat œpiewam i nie wiedzia³am jak teraz wygl¹da Borowy M³yn, ¿e 3. Piotr M³ynarczyk pielony Pa³ac” bitwa partyzanc- obawiam siê o to, ¿e sobie nie poradzê, by³am jest piêknie i jak by³o kiedyœ. /-/ ka oddzia³u Henryka Grabosza podMêcika³em zawsze optymistk¹, chocia¿ ¿ycie mnie nie roz- 4. Adam Sito Powstanie, zadania stowarzyszenia pieszcza³o, ale i tak ¿ycie jest cudowne i dziêkujê Irena Klinger Mi³oœników Historii TOW Gryf Pomorski te¿ Bogu, ¿e jeszcze podarowa³ mi dalsze ¿ycie i 5. Wojciech Derewiecki Zapoznanie uczestników cieszê siê z ka¿dego dnia, chyba wiêcej ni¿ ludzie „Kochaæ Gochy” sympozjum z propozycjami i zamierzeniami stowarzy- zdrowi, nigdy nie mówiê, ¿e mi coœ dolega, jem co- Urodzi³am siê chyba po to szenia dziennie 10 tabletek i jestem happy. by kochaæ Gochy. 26 listopada 2008 r. Strasznie prze¿ywa³am czas jak wysz³am za By wœród piaszczystych st¹paæ dróg Bytów m¹¿ i rodzi³y siê dzieci i nie mog³am przyje¿d¿aæ Przystan¹æ przy „Bo¿ej Mêce” i MuzeumZachodnio-KaszubskiewBytowie,Pracow- do borowego M³yna, m¹¿ ci¹gle jeŸdzi³ do swojej zamyœleæ siê g³êboko. nia Kultury Literackiej Pomorza Akademii Pomorskiej rodziny i musia³am jechaæ tam z nim i dzieæmi, Wejœæ na wzgórze, wysokie by wS³upsku,InstytutKaszubskiwGdañskubyliorganiza- tam te¿ nie by³o brzydko, by³o jezioro, pola, ³¹ki, dosiêgn¹æ g³ow¹ chmur. torami VII KONFERENCJI KASZUBOZNAWCZEJ. naoko³o lasy, ale to by³o obce, nie moje, nie ka- Potem ogl¹daæ zachód s³oñca i Podczas Konferencji referaty wyg³osili: szubska ziemia. Wtedy w³aœnie z wielkiej têskno- wieczorne zorze. - prof. Cezary Obracht-Prondzyñski Jak Kaszubi stali ty za Borowym M³ynem zaczê³am pisaæ pierwsze Pos³uchaæ szumu drzew i szemrania siê Polakami... Jan Karnowski o procesie narodowym wiersze. Nieraz w nocy nie mog³am spaæ, to przy- rzeczki. na Kaszubach pomina³am sobie wszystkie chwile spêdzone u Popatrzeæ na stary dom i m³yn - mgr Felicja Baska-Borzyszkowska Jan Karnowski w babci a potem u cioci i trochê t¹ têsknotê i wspominaæ, i wspominaæ. procesie edukacji kaszubskiej zag³usza³am, ogl¹da³am te¿ zdjêcia, których by³o W stawie poszukaæ uœmiechu - dr Adela Kuik-Kalinowska A jednak poezja... O liryce bardzo du¿o. Teraz chcia³abym byæ czêœciej, ale fi- ksiê¿yca w pe³ni. Jana Karnowskiego nanse nie pozwalaj¹ i do tego jeszcze mamy pró- Iœæ przez uœpion¹ wieœ i pos³uchaæ - dr hab. Jowita Kêciñska Poezja Jana Karnowskiego. by 2 razy w tygodniu naszego zespo³u „S³owiki”. bicia zegara i szczekania psów. Notatki z t³umaczeñ Ale na wiosnê na pewno siê wybiorê, bo jak zaczy- Patrzeæ na œwiate³ka w oknach - prof. Tadeusz Linkner S³owiañskie bogi i kaszubskie nam tak straszliwie têskniæ to dzieci mówi¹, które po kolei gasn¹ i gasn¹. demony w dramatach Jana Karnowskiego - dr hab. Daniel Kalinowski Historyzm i monumenta- mamo jedŸ i nape³nij to twoje serce radoœci¹. Tylko lampy uliczne patrz¹ na mnie ciekawie lizm. O dramaturgii Jana Karnowskiego. W przedostatni¹ niedzielê s³ucha³am audycjê i nie œpi¹ do œwitu. - Zuzanna Szwedek, Karnowski i Gulgowski Kaszubsk¹ o 20.45 i w³aœnie nagra³am piosenki ze- To jest w³aœnie szczêœcie choæ Cz³uchów spo³u Wiele-Karsin – brzmi¹ bardzo ³adnie. Do- przez kilka dni na Gochach byæ. brze, ¿e pana fundacja dopomog³a im w nagraniu Towarzystwo Mi³oœników Ziemi Cz³uchowskiej ob- Têsknota jest wtedy mniejsza chodzi³o 45 lat swego powstania. p³yty. W³aœnie nie wiem, co jaki czas ukazuje siê bo Gochy w swym sercu ukrywam. pana gazeta, ale pytam przez telefon Danusi PrezesTowarzystwaWiktorZybaj³opodczasokolicz- Na pewno przyjadê za rok noœciowej uroczystoœci, która odby³a siê w cz³uchow- Pych-Lipiñskiej, czy ju¿ jest nowa, potem dzwoniê by serce na nowo mi³oœci¹ na³adowaæ. skim Domu Kultury dziêkowa³ za wspó³pracê wielu do kuzynki w Lipnicy i mi kupuje gazetê, a ja jej (Debrzno - 15.10.08 ) sprzymierzeñcom, przyjacio³om i znajomym, ale rów- nie¿ sam odbiera³ mnóstwo ¿yczeñ i wyró¿nieñ. - Dokonania towarzystwa, a wiêc publikacje, wysta- wyiakcje,tonietylkozas³ugajednej,dwóchczytrzech osób - mówi³ Zybaj³o, który przedstawi³ historiê po- wstania i dzia³ania Mi³oœników Ziemi Cz³uchowskiej. Z tej okazji Teresa Bagiñska i ca³y za rz¹d Towarzy- stwaotrzymalispecjalnemedaleprzyznaneprzezwoje- wodê pomorskiego a medal „Za zas³ugi dla miasta Cz³uchowa” dosta³ Wac³aw Tupaj. PrzyokazjiotwartowystawêEugeniuszaKoz³ow- skiego, Zbigniewa Januszewskiego i Janusza Zig- mañskiego„Konstancjabis”.Nakoniecuczestnicy spotkania wys³uchali okolicznoœciowego koncer- tu. 26 listopada 2008 r. Bolszewo Gm. Wejherowo Wójt Gminy Wejherowoi Dyrektor Biblioteki Publicz- nejGminyWejherowoim.AleksandraLabudywBolsze- wie byli organizatorami promocji tomiku poezji „Miê- dzy Niebem a Ziemi¹...” i wernisa¿u mgr El¿biety Bieñ- ko-Kornackiej w ramach cyklu wystaw „Pasje i hobby mieszkañców naszego regionu”. Poezjê El¿biety Bieñ- ko-Kornackiej czyta³a Zofia Kusterska. Podczas tego spotkania by³a równie¿ mo¿liwoœæ zakupu tomiku po- ezjizautografemAutorki,iokazjadowspólnejkonwer- sacji. Borowy M³yn Rozstrzygniêty zosta³ Konkurs „Moja Ma³a Ojczy- zna”zorganizowanyprzezZSwBorowymM³ynieiFun- dacje Naji Goche. Wyniki wewn¹trz numeru. M³yn Malichów w Borowym M³ynie.

39 ZDARZY£O SIÊ zJUBILEUSZE

6 grudnia 2008 r. Ks.bp. senior Andrzej Józef Borowy M³yn ZSwBorowymM³ynieby³organizatoremotwartychBie- gów Prze³ajowych – Miko³ajkowych . W zawodach udzia³ Œliwiñski pierwszy biskup wziê³o 274uczestników startuj¹cych w kategoriach szkó³ podstawowych , ponadpodstawowych i biegu „open”. Okolicznoœciowe dyplomy Fundacji Naji Gochë otrzymali diecezji elbl¹skiej najstarszy uczestnik zawodów 59 letni . Jan Filipów z Lê- borka i najm³odszy 6 letni C. Kie³piñski z Kramarzyni. 6 stycznia 2009 r. ks.bp. ukoñczy³ 70 W maju 1986 zosta³ miano- 9 grudnia 2008 r. lat. Urodzi³ siê on w 1939 roku w Werbli- wany biskupem pomocniczym Gdañsk ni ko³o Pucka (Werblinia, kaszb. Wa- diecezji che³miñskiej, ze stolic¹ Oddzia³ Gdañski Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskie- rblëniô, niem. Werblin) - kaszubskiej tytularn¹ Arindela. Sakry bisku- goInstytutKaszubskiKlubStudenckiPomoraniabylior- wsi le¿¹cej na pó³nocnowschodnim piej udzieli³ mu 15 czerwca ganizatorami promocji epopei Aleksandra Majkow- skraju Puszczy Dar¿lubskiej. 1986 w katedrze w Pelplinie skiego „¯ëcé ë przigodë Remusa” „Life and Adventu- kardyna³JózefGlemp.By³wika- res of Remus” z okazji wydania przez Instytut Kaszub- ochodzi z rodziny rolniczej. W latach 1956-1961 stu- ski t³umaczenia na jêzyk angielski dokonanego przez P riuszem generalnym diecezji Panie Blanche Krbechek i Katarzynê Gawlik-Luiken. diowa³ w Wy¿szym Seminarium Duchownym Diece- che³miñskiej oraz wikariuszem Wprowadzeniadokonaprof.JózefBorzyszkowski.„Re- zji Che³miñskiej w Pelplinie, 17 grudnia 1961 przyj¹³ w biskupim dla wybrze¿a (z sie- musa” czytali Krzysztof Gordon, prof. Andrzej Ceyno- Pelplinie œwiêcenia kap³añskie z r¹k biskupa Kazimierza dzib¹ w Gdyni), sta³ na czele Diecezjalnego Studium Teologicz- wa,ZbigniewJankowski,MalwinaKreft,MartynaGrzê- Kowalskiego. W latach 1962-1964 by³ wikariuszem pa- nego w Gdyni. W marcu 1992 zosta³ mianowany biskupem no- dzicka, Barbara Mudlaff, Mateusz Jankowski. Jedno- rafii Wygoda, nastêpnie uzupe³nia³ studia w dziedzinie wej diecezji elbl¹skiej, ingres do katedry w Elbl¹gu odby³ 17 czeœnie-dotychczasowewydania“Remusa”zaprezen- teologii dogmatycznej na Katolickim Uniwersytecie Lu- maja 1992. towa³ Jerzy Nacel belskim (w 1972 obroni³ tam¿e doktorat). Od 1968 jed- 2 sierpnia 2003 roku w wyniku na³o¿onego wyroku s¹dowe- Podczasspotkaniamo¿naby³onabyænajnowsz¹edy- noczeœnie wyk³ada³ kilka przedmiotów w seminarium go ust¹pi³ z pe³nienia funkcji biskupa diecezjalnego. Rezygna- cjê “Remusa” – w jêzyku angielskim. pelpliñskim (teologiê fundamentaln¹, teologiê dogma- cja ta zosta³a przyjêt¹ przez papie¿a Jana Paw³a II. Spotkanie, które odby³o siê w Tawernie Bestwina w tyczn¹, religiologiê). By³ ponadto diecezjalnym duszpa- Obecnie ma status biskupa seniora Diecezji Elbl¹skiej. DomuKaszubskimwGdañskuzrealizowanowramach sterzem s³u¿by zdrowia, rodzin, œrodowiska akademic- W Episkopacie Polski przewodniczy³ Podkomisji ds. Kultury obchodów Roku Aleksandra Majkowskiego. kiego i ludzi morza, sêdzi¹ Biskupiego S¹du Duchowne- ZdrowotnejiSportuorazby³zastêpc¹przewodnicz¹cegoKomi- (Opracowa³ tz) go w Pelplinie, a w latach 1970-1986 kanclerzem Kurii sjids.DuszpasterstwaLudziMorzaicz³onkiemKomisjids.Dusz- Diecezjalnej w Pelplinie. Otrzyma³ godnoœæ kanonika pasterstwaRolników.Pe³ni³równie¿funkcjêprezesaKatolickie- zJUBILEUSZE che³miñskiego. go Stowarzyszenia Sportowego RP. /tz/ Stujednolatka z Nowych Prus gm. Czersk 27 listopada 2008 roku najstarsza mieszkanka czerskiej gminy – Pani He- lena Pluta z Nowych Prus obchodzi³a sto pierwsz¹ rocznicê urodzin.

omimo dostojnego wieku Pani Helena cieszy siê dobr¹ Pkondycj¹zarównointelektualn¹jakifizyczn¹.Znajlepszy- mi ¿yczeniami zdrowia, szczêœcia i mi³oœci Pani¹ Helenê od- wiedzi³ Burmistrz Marek Jankowski wraz z kierownikiem USC Barbar¹Rzepczyñsk¹.ODostojnejJubilatcepaniHeleniepisa- liœmy w NG nr.3/2008 prezentuj¹c wydan¹ o jej ¿yciu ksi¹¿ki zatytu³owanej „ Opowieœæ Heleny Pluty z Nowych Prus – Po- morskie Losy”. ZokazjitegoosobistegoœwiêtaRedakcjanaszegomagazy- nu serdecznie pozdrawia Szanown¹ Pani¹ i przy³¹cz¹ siê do sk³adanych ¿yczeñ i gratulacji. /tz/

Gratulacje Jubilatce sk³ada Marek Jankowski burmistrz Czerska i Barbara Rzepczyñska kierownik Urzêdu Stanu Cywilnego czerskiego urzêdu. Z mojej Ksiêgi Pami¹tkowej - jest to wpis ks. biskupa Andrzeja Œliwiñskiego dokonany w 1986 r.

40 zSYLWETKI El¿bieta Bieñko-Kornacka

zapragnê³a je namalowaæ..., pokazaæ œwiat ener- Maluje technik¹ akwareli, gwaszu, pastelami, gii nieznanej, niewidzialnej ale dotykalnej - jak¿e akrylem i olejem. Wykonuje te¿ kola¿e z³o¿one piêknej w swojej tajemnicy. Gdy masowa³a pa- g³ównie z wycinków jej wczeœniejszych prac i wy- cjentów dotykaj¹c z mi³oœci¹, intuicyjnie czu³a si³y cinków prasowych... opiekuñcze, anielskie i takie w³aœnie chcia³a od- Pisze te¿ wiersze- w sierpniu 2008 roku wyda³a daæ w obrazach. Czu³a te¿, ¿e dotyka istoty bosko- tomik zatytu³owany „Miêdzy Niebem a Zie- œci i tajemnicy ¿ycia. St¹d na jej obrazach Chry- mi¹...”. RzeŸbi w glinie... Osobn¹ dziedzin¹ jej stus Kosmiczny i Madonny - o piêknych obliczach, twórczoœci... jest ludowe malarstwo na szkle. W Madonny z Dzieci¹tkiem, macierzyñstwo - od po- tej twórczoœci ulubiony temat prac stanowi¹ Ma- czêcia do urodzenia, oraz poszukiwanie tajemni- donny z Dzieci¹tkiem. Stworzy³a w³asn¹ postaæ cy ¿ycia i œmierci nieodwo³alnie wpisanej w los ka- Pani Lesoków - Madonny Lesockiej... ¿dego cz³owieka”. / /Mo¿na te energie odebraæ stoj¹c przy obra- El¿bieta Bieñko-Komacka mia³a kilkadzie- zach lub medytuj¹c z nimi. Malarka specjalizuje *si¹t wystaw zbiorowych, oraz piêæ indywidu- siê wiêc w malarstwie „energetycznym” stosuj¹c alnych-wGdyni i w Wejherowie. Mieszka na w³asn¹ technikê kodowania energii kosmicznej. wsi, w Szemudzie, nad Jeziorem Czarnym, w Energia promieniuj¹ca z jej obrazów, to g³ównie przepiêknej scenerii lasu, jeziora i Uroczyska lecznicza, s³oneczna biel, indygo, niebieski, fio- Rusa³ka. let... Z zami³owania malarka jest naturotera- Jej strona internetowa to: A gdyby tak... peut¹, ze specjalizacj¹ masa¿ Mauri-Oranui. www.ebk.dezign.com.pl

A gdyby tak... Kochaæ niewinnie w odcieniach grosiku zielonego, P³on¹æ z? wstydu w czerwieniach m¹ka przydro¿nego, I.. st¹paj¹c ostro¿nie dywanem pól liliowych cudnych, Spogl¹daæ w oczy czule daliom kolorów przeró¿nych. Dotykaæ ust muœniêciem ¿ó³tych motyli ³¹kowych I ca³owaæ dumne ostró¿ki po p³atkach ró¿owych. Niecierpliwie dr¿eæ jak osika w zielonoœci gaju I moczyæ lekko stopy w kryszta³owym ³ez ruczaju. A gdyby tak... Rozmawiaæ z anio³ami w b³êkitach niebieskich I kapaæ oczy modroœci¹ b³awatków królewskich? Pozwawszy odwieczn¹ tajemnicê ¿ycia swego Ju¿ nie chcieæ ¿ycia innego i ludzkiego I kolorowe wiæ wianki marzeniami sennymi, I rzucaæ je na wodê westchnieñ garœciami pe³nymi. A gdyby tak... Tutaj na ziemi ¿yæ pe³n¹ piersi¹ - serdecznie i tkliwie Z przyjació³mi swymi - na wiecznoœæ, zawsze i szczêœliwie?!

Fragmenty wywiadu z artystk¹: poetk¹ i malark¹ „ Jako ma³a dziewczynka œni³a o dziwnych, la- taj¹cych maszynach i przemieszcza³a siê nimi lek- ko w przestrzeniach nieba. Rysuj¹c portrety znajo- mych jej osób i nieznanych te¿, z fotografii Mamy wyci¹gniêtych ze starego kuferka, nigdy nie przy- puszcza³a, ¿e nazw¹ j¹ „malark¹ Duszy”. Dzisiaj szybuje marzeniami w przestrzeniach kosmosu w swoich ezoterycznych obrazach. A droga do spe³nienia marzeñ by³a d³uga i trudna. Przebrnê³a przez wszystkie etapy ¿ony i matki: szko³a, studia, zupe³nie nie w tym kierunku, bo ekonomiczne, urodzenie i wychowanie dzieci w mieœcie, a¿ przy- szed³ czas ponownych narodzin. Zaczê³a ¿ycie od nowa - w lesie, z przyrod¹ wdzieraj¹c¹ siê do zg³odnia³ego serca i umys³u. Po licznych kursach i uczenia siê pracy z energiami, zaczê³a je czuæ i

41 zDEBATA Polaków portret w³asny

zanowni Pañstwo, Sw zwi¹zku z up³ywem dwudziestu lat od czasu prze³omu ustrojowego i odzyskania pe³ni niepod- leg³oœci w 1989 roku, Polskie Forum Obywatel- skie zaprasza do wspólnego kreœlenia portretu nas samych - jako cz³onków narodu i spo³ecze- ñstwa polskiego. Celem tego jest zrozumienie sa- mych siebie: jacy jesteœmy, jak siê zmieniamy, z czego chcielibyœmy byæ dumni, jak¹ rolê chcieliby- œmy odgrywaæ na œwiecie. Temu celowi ma s³u¿yæ debata: „Portret Polaków 20 lat po”, któr¹ bêdzie- my prowadziæ razem z „Rzeczpospolit¹” i „Wirtu- aln¹ Polsk¹” do maja przysz³ego roku. Wówczas to nast¹pi podsumowanie tej debaty na IV Kongre- sie Obywatelskim, przyjmuj¹c ostatecznie postaæ specjalnego wydawnictwa. Zaczynamy od debaty pt.: „Co nas ³¹czy, co nas dzieli?”. Zapraszamy do wypowiedzi na forum www.pfo.net.pl, a tak¿e do podzielenia siê pogl¹dami w anonimowej ankiecie zamieszczo- nej na stronie na naszej stronie www.pfo.net.pl. Nastêpnym tematem, który pojawi siê tu¿ przed œwiêtami Bo¿ego Narodzenia bêdzie: „polska ro- dzina” a póŸniej: „polska rozmowa”, „polskie ta- lenty”, „polski styl ¿ycia”, itd. Czêsto na co dzieñ mamy siebie - jako Polacy - nawzajem doœæ, ale nie ma innej drogi jak siê le- piej zrozumieæ i zaakceptowaæ by wykorzystaæ wielki potencja³ jaki tkwi w zbiorowym myœleniu i dzia³aniu. To jest w³aœnie ta wielka rezerwa roz- wojowa, któr¹ mamy. Wszystkich zainteresowanych w kreœleniu por- tretu (lub portretów) Polaków - osoby lub instytu- cje - zapraszamy do wspó³pracy. Wszelkie suge- stie dotycz¹ce w¹tków i sposobów opisywania tego, kim jako zbiorowoœæ jesteœmy i jacy chcieli- byœmy byæ, bêd¹ bardzo po¿yteczne. Prosimy o kontakt mail’owy na adres: sylwia.klofczyn- [email protected] Za³¹czam mój artyku³ z „Rzeczpospolitej” przedstawiaj¹cy ideê tej debaty. £¹czê wyrazy szacunku, Jan Szomburg- Prezes Instytutu Badañ nad Gospodark¹ Rynkow¹ Inicjator i Organizator Kongresów Obywatelskich zWSPÓ£CZESNE PODANIA I LEGENDY Aleksandra Kucharska zielarka, ukryta na pogorzelisku czeka³a na wypowiedzianym w nieznanym dzisiaj jêzyku. I Uczennica SP nrlwCzersku jak¹kolwiek pomoc, ale bezskutecznie. By³a by³ to ju¿ koniec, spe³ni³a, swoj¹ rolê na ziemi. sama, po jej bliskich zosta³a tylko czarna pustka. Nic po niej nie zosta³o materialnego, jej cia³o jak i Jak powsta³y Bory Tucholskie Wokó³ nie by³o ani odrobiny ¿ycia. Nie mog³a dusza posz³y w zaœwiaty. Ale z tego jednego, wy- poj¹æ, sk¹d u napastników taka furia, która pielêgnowanego przez ni¹ drzewka wyrós³ ca³y ak naprawdê to nie wiadomo, kiedy to by³o, kaza³a im zamordowaæ niewinne istoty i znisz- wielki las - dzisiejsze Bory Tucholskie. Talbo czy w ogóle siê zdarzy³o. Na ziemiê po- czyæ ca³¹ przyrodê. W martwym œwiecie nie mia³a Nazwê od pierwszego magicznego drzewka morsk¹ przyby³ lud wypêdzony ze swych stron oj- szans na prze¿ycie, ale by³a to m¹dra zielarka, otrzyma³o te¿ miasto, które znajduje siê na skraju czystych. Mê¿czyŸni walczyli z wrogiem, a kobie- znaj¹ca niejedn¹ tajemnicê natury. Borów. Podró¿ny, wyje¿d¿aj¹c z niego, zag³êbia³ ty, dzieci, starcy, s³owem wszyscy, którzy nie Wojna siê skoñczy³a, wrogowie odeszli, lecz na siê w wielkie lasy. Ludzie, którzy wiele lat póŸniej mogli unieœæ broni, uszli szukaæ pomocy i ocaliæ olbrzymie pogorzelisko nikt nie zagl¹da³. Zielar- odwa¿yli siê przyjœæ w œrodek Borów, zauwa¿yli, ¿ycie. Przewodzi³a im piêkna i odwa¿na niewia- ka by³a sama na pustkowiu z jednym ma³ym kiku- ¿e ziemia tu jakby ogniem wyja³owiona i orzekli, sta, bardzo szanowana wœród swego ludu wró¿- tem drzewka, osmalonym od ognia. Gdy uklêk³a ¿e s¹ to „szczyre piaski”, st¹d osadê za³o¿on¹ w ka - zielarka. Wrogim wojom, którzy ruszyli za przy nim, dotknê³a je swymi pobru¿d¿onymi od lasach nazwali Czyrskiem. Mieszkali w niej ziela- nimi, uda³o siê osaczyæ uchodŸców w lesie na pracy rêkami i uca³owa³a - drzewko w magiczny rze, bartnicy, smolarze, drwale, cieœle, a wiêc ci, wielkiej polanie. Wrogowie podpalili las. Ludzie sposób wypuœci³o pierwsze listki. Pielêgnowane których karmi³ las -las wyros³y dziêki zielarce. Na- próbowali siê ratowaæ, ale na pró¿no. Kto nie troskliwie drzewko sta³o siê pierwszym zwiastu- wet nie znamy jej imienia i pewnie nigdy nie zgin¹³ od ognia, ten poszed³ pod miecz. Spali³ siê nem odradzaj¹cej siê po kataklizmie przyrody. poznamy. ca³y las i wypali³y siê okoliczne pola. Zginêli wszy- Zielarka nazwa³a to drzewko „Tuchola”, które to (Z „Diabelski kamieñ – legendy ziemi scy - dzieci, starcy i kobiety. Ocala³a tylko jedna s³owo by³o magicznym zaklêciem chojnickiej” ZK-P Chojnice 2007)

42 zHISTORIA Jeszcze raz o wyprawie wiedeñskiej Jana III Sobieskiego Klêska i zwyciêstwo pod Parkanami

DariuszMilewski fortunê mówicie, zdepcê j¹ jako ma³pê, a Boga ju¿ za póŸno - prawe skrzyd³o i centrum uderzy³y przeprosiwszy, obaczycie jutro odmianê”. Chcia³ na os³abione tu szyki osmañskie. Do szar¿y pode- zaskoczyæ Turków i wydaæ im now¹ bitwê. rwa³y siê husaria Hieronima Lubomirskiego, rajta- Tym razem precyzyjnie przygotowa³ plan bata- rzy ks. Karola, a nawet husarze Jab³onowskiego. lii. 9 paŸdziernika 30-tys. armia sprzymierzonych, Kara Mehmed rzuci³ siê do ucieczki, a za nim resz- ¯¹dny s³awy Kara Mehmed pasza prze- maj¹ca nad jazd¹ tureck¹ zdecydowan¹ przewa- ta wojska. Turcy umykali przez most, ten jednak prawi³ siê 6 paŸdziernika mostem w gê w artylerii i piechocie, podesz³a pod Parkany. nie wytrzyma³ masy uciekaj¹cych oraz ostrza³u ar- Ostrzyhomiu na lewy brzeg Dunaju i, ze- Prawe skrzyd³o wiód³ Hieronim Lubomirski, cen- tyleryjskiego i zawali³ siê. Jedynie ok. 800 ¿o³nie- brawszy do 30 tys. ¿o³nierzy, pomasze- trum ks. Karol, lewe skrzyd³o hetman Jab³onow- rzy z Kara Mehmedem zdo³a³o przedostaæ siê na rowa³ na odsiecz strzeg¹cej przeprawy ski. Kara Mehmed, pewny swego, przyj¹³ bitwê drugi brzeg. Turcy próbowali zatem przebiæ siê przez Dunaj niewielkiej forteczce Par- mimo niedogodnej pozycji - jego ty³y zamyka³y przez linie piechoty polsko-cesarskiej, ale zostali kany. Sobieski, ucz¹c, ¿e uprzedzi nade- rzeki Hron i Dunaj, a w razie pora¿ki jedyn¹ drog¹ odparci. Tymczasem piechota opanowa³a zamek i jœcie Turków, ruszy³ 7 paŸdziernika na odwrotu by³ drewniany most przerzucony przez wysiek³a janczarów, rozsierdzona widokiem od- czele 6-tys. jazdy. Naprzód chcia³ zaj¹æ Dunaj z Parkanów do Ostrzyhomia. Sobieski wie- ciêtych g³ów poleg³ych dwa dni wczeœniej Pola- Parkany i tam poczekaæ na nadejœcie si³ dzia³ o tym i d¹¿y³ do oskrzydlenia Turków od stro- ków. Zmasowany ogieñ artyleryjski na rzekê, nad g³ównych. Turcy byli jednak szybsi. ny rzeki i odciêcia ich od mostu. któr¹ t³oczy³y siê rozbite wojska tureckie, dope³ni³ Walka zaczê³a siê „Bitwa pod Parkanami” J. Kossak wangarda polska pod wodz¹ stra¿nika koron- ko³o po³udnia. Kara Anego Stefana Bidziñskiego natknê³a siê na Mehmed uderzy³ z przewa¿aj¹ce si³y jazdy tureckiej i zosta³a z ³atwo- ca³¹ si³¹ na lewe œci¹ pokonana. Sobieski rzuci³ do ataku jazdê skrzyd³o sprzymie- Jab³onowskiego i odpar³ Turków, po czym kaza³ rzonych, aby ze- utrzymaæ pozycje do nadejœcia reszty wojsk. Te pchn¹æ je do rzeki. sz³y jednak powoli, a tymczasem Turcy pozoro- Hetman Jab³onow- wan¹ ucieczk¹ wywabili Polaków w pole i rozbili. ski wytrzyma³ jed- Król zwróci³ siê frontem do zachodu, chc¹c nak to natarcie i wyr¹baæ sobie odwrót. Manewr ten jednak woj- œci¹ga³ na siebie co- sko wziê³o mylnie za chêæ opuszczenia pola bitwy raz nowe si³y nie- i rzuci³o siê do ucieczki. Turcy uderzyli teraz na Po- przyjaciela. W tym laków, k³ad¹c trupem ok. 500 ¿o³nierzy. Król zna- czasie wojska pra- laz³ siê w niebezpieczeñstwie, a gdy poleg³ podob- wego skrzyd³a, ny doñ wojewoda pomorski W³adys³aw Denhoff, gdzie znajdowa³ siê uradowani Turcy s¹dzili, ¿e zg³adzili swego po- polski król, niepo- gromcê spod Wiednia. Kara Mehmed przes³a³ do strze¿enie posu- Budy buñczuczne wieœci o zwyciêstwie, a wdziêcz- wa³y siê ku zamko- ny Kara Mustafa podes³a³ mu kilka tysiêcy jazdy. wi w Parkanach. Radoœæ Osmanów by³a jednak przedwczesna. Gdy wódz turecki Jan III nie upad³ na duchu i gromi³ oficerów rozpozna³ manewr nawo³uj¹cych do zakoñczenia wyprawy: „Co przeciwnika, by³o pogromu. Straty tureckie by³y przera¿aj¹ce - po- leg³o trzech paszów, dwóch dosta³o siê do niewo- li, a od szabeliwfalach Dunaju zginê³o do 10 tys. ¿o³nierzy. Straty sojuszników nie przekroczy³y i tys. ludzi. Sobieski wy¿ej ceni³ zwyciêstwo pod Parkanami ni¿podWiedniem-is³usznie.Tambowiemodpar³ Turków i uratowa³ siedzibê cesarsk¹, a tu znisz- czy³ ich zupe³nie, pozbawiaj¹c mo¿liwoœci dalszej walki. Kara Mustafa, przybity now¹ klêsk¹, wyje- cha³ do Belgradu. Zawiedziony su³tan mia³ ju¿ doœæ nieudolnego wodza i kaza³ go udusiæ. Sobieski zaœ na czele swych wojsk ruszy³ z ko- ñcem paŸdziernika przez S³owacjê do Polski. Wita- ny by³ jak zwyciêzca. Co prawda najbardziej sko- rzystali Habsburgowie, którzy uratowali sw¹ stolicê i mogli niebawem przyst¹piæ do podboju ca³ych Wêgier. Niemniej Rzeczpospolita odzy- ska³a Podole i prawobrze¿n¹ Ukrainê - by³a to je- dyna udana rekonkwista terenów utraconych w wojnach drugiej po³owy XVII wieku.

*Autor jest historykiem dziejów nowo¿ytnych, jest adiunktem na Wydziale Nauk Historycznych i Spo³ecznych Uniwersytetu Kardyna³a Stefana Wy- szyñskiego w Warszawie. (Tekst i ilustracje z dod. Nr 31 do Rzeczypospolitej „Batalie i Wodzowie wszech czasów)

43 zBEZ KOMENTARZA – BEZ KOMENTARZA – BEZ KOMENTARZA Z dokumentacji procesu o naruszenie dobrego imienia Józefa Gierszewskiego mjr Rysia

Sygn. akt I C 112/07 obrêbie Leœnictwa Dywan przez swoich tzn. przez Pomorskiego” z Armia Krajow¹ przej¹³by dowódz- PROTOKÓ£ partyzantów z grupy w której dzia³a³. Mówi³ mi, ¿e two nad ca³ym „Gryfem Pomorskim”. Dnia 21 paŸdziernika 2008 r. S¹d Okrêgowy w tam tez jest pochowany. Brat nie mówi³ mi z jakich Jakie konkretne zarzuty zosta³y zawarte w wyro- S³upsku J Wydzia³ Cywilny w sk³adzie: powodów zosta³ Józef Gierszewski zastrzelony. Nie ku skazuj¹cym Józefa Gierszewskiego na œmieræ Przewodnicz¹cy SSO Maria Cichoñ wiedzia³em tego do chwili spotkania z Henrykiem tego nie wiem. Chodzi³o mi o uzyskanie tych infor- Protokolant st.sekr.s¹dowy El¿bieta Drozd Biñczykiem Leœniczym Leœnictwa Barnowiec, które macji przede wszystkim ze wzglêdu na brata na rozprawie rozpozna³ sprawê z powództwa Fun- le¿y w obrêbie gm. Ko³czyg³owy. Z osob¹ t¹ spo- Albina, któremu przedstawi³em dok³adnie prze- dacji „Naji Goche-Organizacja Po¿ytku Publiczne- tka³em siê przypadkowo W 1989r. W 1988r. zmieni³ bieg rozmowy z Henrykiem Biñczykiem . Jan osobiœ- go“ w Borowym M³ynie - Zbigniewa Talewskiego siê proboszcz w naszej parafii w Ko³czyg³owach. On cie nigdzie nie spotka³em siê z informacj¹, aby Józef przeciwko Wydawcy i Redakcji Dwutygodnika Kato- zacz¹³ rozpowszechniaæ wœród wiernych pismo „W Gierszewski by³ w „polskojêzycznej grupie gesta- lickiego „W Rodzinie“- Andrzejowi Mielke i Urszuli Rodzinie”. Kupi³em to pismo i zainteresowa³ mnie po”. Mi osobiœcie to pojêcie w ogóle nie jest mi Suchomskiej o ochronê dóbr osobistych i zap³atê cykl artyku³ów „Z kart historii Pomorza i Kaszub œla- znane. Posiedzenie rozpoczêto o godzinie 10:30 zako- dami Gryfowców”. Zacz¹³em kupowaæ w zwi¹zku z Na pyt. pe³n. powoda: z Henrykiem Biñczykiem ñczono o godzinie 12:05 Po wywo³aniu stawili siê: tym kolejne wydania tego pisma. Na Wielkanoc w rozmawia³em raz. Henryk Biñczyk przyszed³ do Za powoda stawi³ siê Prezes Fundacji Zbigniew Ta- 1989 r. by³em w goœcinie u szwagra i on mi pokaza³ mnie przypadkowo. Nie dopytywa³em siê Henry- lewski osobiœcie wraz z pe³nomocnikiem z urzêdu ksi¹¿kê „Bedeker Kaszubski” która zawiera skróty ka Biñczyka kto oprócz niego by³ w tej grupie, która adw. Krystianem Koprowskim. ¿yciorysów postaci historycznych wa¿nych dla Ka- by³a pod bunkrem w czasie, kiedy by³ wykonywany Pozwany Andrzej Mielke osobiœcie wraz z szub. Poprosi³em go aby po¿yczy³ mi ta ksi¹¿kê bo wyrok œmierci na Józefie Gierszewskim. Pan Biñczyk pe³nomocnikiem adw. Ann¹ Boguck¹ - Skowro- chcia³em sobie skserowaæ m.in. ¿yciorys Józefa Gier- nie zna³ treœci wyroku. ñsk¹ - pe³nomocnictwo w aktach. szewskiego. Do mnie do biura przyszed³ pan Henryk Na pyt. Zbigniewa Talewskiego: Biñczyk Henryk Pozwana Urszula Suchomska osobiœcie. Biñczyk. Ksi¹¿kê mia³em wówczas w biurze, bo by³ w grupie, która podesz³a pod bunkier, z której to Z wezwanych œwiadków stawi³ siê: Jan chcia³em sobie z niej skserowaæ interesuj¹ce mnie 3 osoby wesz³y do bunkra i wykona³y wyrok œmierci Gierszewski. fragmenty. na Józefie Gierszewskim. Henryk Biñczyk oœwiad- Nie stawi³ siê œwiadek Zygmunt Biñczyk, z infor- Wtedy miêdzy nami wywi¹za³a siê rozmowa. czy³ mi, ze nie by³ w œród tych trzech osób, które macji ¿ony wynika, ¿e œwiadek zmar³ - akt zgonu k. Mówi³em mu, ¿e czytam cykle artyku³ów „Œladami wesz³y do bunkra i strzela³y do Józefa Giersze 215 akt. Gryfa” publikowanych w piœmie „ W Rodzinie” , ¿e wskiego. Œwiadek Edmund Jakubiak usprawiedliwi³ niesta- wystêpuje tam m.in. nazwisko Biñczyk. Zapyta³em * wiennictwo chorob¹. siê Henryka Biñczyka, czy ta postaæ to ktoœ z jego ro- Na pyt. pe³ñ. pozwanego: nie rozmawia³em z Hen- Pe³ñ. powoda informuje, i¿ cofn¹³ wniosek o dziny. On powiedzia³ mi, ¿e tak i ¿e on równie¿ by³ rykiem Biñczykiem na temat dzia³alnoœci jego ojca przes³uchanie œwiadka Piotra Niesyta z uwagi na cz³onkiem „Gryfa Pomorskiego” . By³ w grupie, Jana Biñczyka w TOW „ Gryf Pomorski”. Ja w tym jego stan zdrowia. która podesz³a pod bunkier w Leœnictwie Dywan i czasie nie mia³em szerszej informacji na temat Przewodnicz¹ca poinformowa³a, ¿e latem 2008 r. by³ obecny w czasie, kiedy zosta³ zastrzelony Józef dzia³alnoœci „Gryfa Pomorskiego” . interesowa³em ukaza³a siê ksi¹¿k¹ dr. Andrzeja G¹siorowskiego Gierszewski. Zapyta³em siê go o datê tj. czy pamiê- siê t¹ organizacj¹ tylko ze wzglêdu na postaæ Józefa „Jan Kaszubowski i S³u¿by Specjalne, Gestapo, ta³ kiedy to by³o. On bez namys³u powiedzia³, ¿e Gier szewskiego, a w zasadzie by³em zainteresowa- Siersz i UB”, która to pozycja zosta³a zakupiona by³o to 20.05.1943r. o godzinie 4:00 nad ranem. Za- ny okolicznoœciami jego œmierci. Nie rozmawia³em, przez s¹d na potrzeby niniejszego postêpowania. pyta³em go dlaczego o 4:00. Powiedzia³, ¿e Gier- nie dyskutowa³em, nie rozwija³em rozmowy z Henry- Strony wnosz¹ jak dotychczas. szewski jak spa³ mia³ pistolet pod poduszk¹ i oni mu- kiem Biñczykiem na temat zdrad w „Gryfie Pomor- S¹d postanowi³: sieli go rozbroiæ. Do pomieszczenia, w którym spa³ skim”. Henryk Biñczyk przyszed³ do mnie w celu dopuœciæ dowód z zeznañ staj¹cego œwiadka Jana Gierszewski wszed³ jeden z partyzantów, który roz- za³atwienia konkretnej sprawy zwi¹zanej z dostaw¹ Gier szewskiego na okolicznoœci dotycz¹ce wiedzy broi³ Gierszewskiego w czasie jego snu tj. wyj¹³ pi- drewna, a do rozmowy na temat Józefa. Gierszew- œwiadka na temat rzekomego cz³onkostwa Józefa stolet z pod poduszki. Wyszed³. Wtedy wskoczy³o do skiego dosz³o w okolicznoœciach, które przedsta- Gierszewskiego w „ polskojêzycznej grupie gesta- tego pomieszczenia trzech ludzi. Odczytano wyrok i wi³em powy¿ej. po”, okolicznoœci œmierci Józefa Gierszewskiego pad³y strza³y. Biñczyk na moje pytanie: dlaczego Jó- W tym miejscu Andrzej Mielke oœwiadcza, i¿ cza- pseudonim „Ryœ” i rozmów œwiadka z Henrykiem zef Gierszewski dosta³ wyrok œmierci. Prosi³em go, sopismo „W Rodzinie” dwutygodnik katolicki, Biñczykiem o okolicznoœciach œmierci Józefa ¿eby powiedzia³ mi prawdê, niezale¿nie od tego którego jestem wydawca i redaktorem naczelnym Gierszewskiego. jaka ona jest. Chcia³em po prostu to wiedzieæ. Tym ukazuje siê z tym cyklem od listopada 1999 r. To¿samoœæ staj¹cego œwiadka ustalono na pod- bardziej, ¿e z informacji, które posiada³em w tym Œwiadek podaje: byæ mo¿e by³o tak, ze najpierw stawie okazanego prawa jazdy. czasie, w tym równie¿ od brata i z czasopisma „ W zapozna³em siê z pozycj¹ „Bedeker Kaszubski” , Staje œwiadek Jan Gierszewski pouczony o odpo- Rodzinie” wynika³o, ¿e jedni mówili, ¿e Józef Gier- która ukaza³a siê w 1989r., a póŸniej zapozna³em wiedzialnoœci karnej za sk³adanie fa³szywych ze- szewski zdradzi³, a inni mówili, ¿e chodzi³o o w³adzê siê z cyklem artyku³ów „W Rodzinie”. Nie mia³em znañ i podaje: lat 60, intendent, Ko³czyg³owy, obcy, w „Gryfie Pomorskim”. ¿adnych zamiarów œledczych. Interesowa³em siê Jó- n.k, za zgod¹ stron s³uchany bez przyrzeczenia ze- Pan Henryk Biñczyk odpowiedzia³, ¿e z tego co zefem Gierszewskim jako krewnym po mieczu. znaje: Józef Gierszewski pseudonim „Ryœ” , „Szulc” s³ysza³ w tej grupie, w której by³ pod bunkrem ju¿ po W tym miejscu œwiadek sk³ada do akt kserokopiê i „ Gozdawa” dzia³acz Tajnej Organizacji Wojsko- wykonaniu wyroku. Osoby, które by³y w tej grupie w „bedekera Kaszubskiego” str. 96,97, zawie- wej Gryfa Pomorskiego, to moja daleka rodzina. By³ mówi³y, ¿e chodzi³o o w³adze. Gierszewski by³ za raj¹cego informacje dot. Józefa Gierszewskiego. on kuzynem mojego ojca. Ja osobiœcie Józefa Gier- scaleniem, przyst¹pieniem do Armii krajowej „ Gry- Na pyt pozwanego Andrzeja Mielke: Henryk Biñ- szewskiego nie zna³em. Jak ja siê urodzi³em, to jego fa Pomorskiego”. Natomiast Pan Dambek by³ temu czyk nie mówi³ mi o tym, ¿e zg³osi³ siê do plutonu eg- ju¿ nie by³o. Wiedzê na temat dzia³alnoœci Józefa przeciwny, chcia³, aby „Gryf Pomorski,, dzia³a³ samo- zekucyjnego na ochotnika. Podkreœlam jeszcze raz, Gierszewskiego w okresie II Wojny Œwiatowej , w dzielnie. Spyta³em siê dlaczego Dambek nie chcia³ ¿e by³a to przypadkowa rozmowa. tym okolicznoœci jego œmierci posiadam z czasopism zaakceptowaæ tego, ¿e Gierszewski chcia³ aby „Gryf Pe³ñ. pozwanej podtrzymuje wniosek o i z tego co przekazywa³ mi mój najstarszy brat Albin Pomorski” przyst¹pi³ do Armii Krajowej. Odpowie- przes³uchanie w charakterze œwiadka Edmunda Ja- Gierszewski, który zmar³ w 2003r. dzia³, ¿e Józef Gierszewski by³ oficerem rezerwy i kubiaka na okolicznoœci œmierci Józefa Gierszewskie- Pierwsze rozmowy z bratem Albinem na ten te- mia³ w szeregach dowództwa Armii Krajowej wiêk- go pseudonim „Ryœ“ dzia³acza Tajnej Organizacji mat przeprowadzi³em jak mia³em 13, 14 lat. Brat tyl- sze uznanie jajko oficer rezerwy i najprawdopodob- wojskowej „Gryf Pomorski”, przyczyn wydania na ko mówi³, ¿e Józef Gierszewski zosta³ zastrzelony w niej po przyst¹pieniu, scaleniu „Gryfa niego wyroku œmierci przez TOW „Gryf Pomorski”

44 zPOEZJA Zygmunt Jan Prusiñski oraz o przes³uchanie œwiadka Romana Dambka na Z powództwa; Fundacja „Naji Goche - Organiza- w/w okolicznoœci oraz istnienia ‘polskojêzycznej gru- cja Po¿ytku Publicznego” w py gestapo”. Borowym M³ynie - Zbigniew Talewski Pe³ñ. powoda nie sk³ada wniosków dowodo- przeciwko: Wydawcy i Redakcji Dwutygodnika Ka- wych. Wnosi aby s¹d dorêczy³ mu odpis protoko³u z tolickiego „W Rodzinie” - rozprawy w dniu dzisiejszym. Andrzej Mielke i Urszula Suchomska TAÑCZ¥ KOMARY S¹d postanowili o: ochronê dóbr osobistych i zap³atê ( 50 w 1. rozprawê odroczyæ na dzieñ 30 grudnia 2008r. S³upsku IC 112/07)* WEDLE HASE£ Godz. 10:00. Okrêgowy w S³upsku I Wydzia³ Cywilny Zamenho- 2. na termin wezwaæ œwiadka Romana Dambka. fa 7 76-200 S³upsk SWÓJ CZAS 3. zobowi¹zaæ pozwanych do wp³acenia w termi- Data 4 grudnia 2008 nie 7 dni zaliczki po 30 z³ w terminie 7 dni na koszt Sygn. akt I C 112/07 Halinie Mackiewicz – córce Pisarza dojazdu œwiadka. Termin rozprawy wyznaczony na dzieñ 30 grud- 4. strony na termin wezwane i zobowi¹zane do nia 2008r. o godz. 10:00 Pisarzowi nie sposób zaprzeczyæ osobistego stawiennictwa celem przes³uchania sala 101 - ZOSTA£ ODWO£ANY Œciemnia siê Józefie, œciemnia siê i œciana, stron. Fundacja „Naji Goche - Organizacja Po¿ytku Pu- na któr¹ patrzê przed zaœniêciem. 5. pe³nomocnicy stron o terminie zawiadomieni. blicznego“ w Borowym M³ynie - Zbigniew Talewski 6. dopuœciæ dowód z przes³uchania w charakterze ul. Anny Gryfitki 5/4 76-200 S³upsk W kraju o g³êbokiej bliŸnie która siê nie zgoi, œwiadka Edmunda Jakubiaka na okolicznoœci œmier- ZAWIADOMIENIE gram na gitarze ciche melodie – ci Józefa Gierszewskiego pseudonim „Ryœ“ S¹d Okrêgowy w S³upsku I Wydzia³ Cywilny zawia- mo¿e to s¹ i protest songi dzia³acza Tajnej Organizacji wojskowej „Gryf Po- damia, i¿ termin rozprawy wyznaczony na 30 grud- - czasem zaœpiewam te s³owa które pamiêtam. morski”, przyczyn wydania na niego wyroku œmierci nia 2008r. o godz. 10:00 sala 101 w sprawie Funda- przez TOW „Gryf Pomorski” przy czym dowód ten cja „Naji Goche-Organizacja Po¿ytku Publicznego“ Pamiêtam mój recital na „Wioœnie Orkiestr”, przeprowadziæ w drodze pomocy s¹dowej przed w Borowym M³ynie -Zbigniew Talewskiego œpiewa³em w szczeciñskiej „Kaskadzie”: S¹dem Rejonowym w Gdañsku. przeciwko Wydawca i Redakcja Dwutygodnika „Po co urodzi³em siê”? – Na oryginale w³aœciwe podpisy. Katolickiego „W Rodzinie“-Andrzej Mielke Dlaczego Józefie wci¹¿ b³¹dzimy, * Urszuli Suchomskiej o ochronê dóbr osobistych i i po drodze pytamy o szczêœliwy kraj ? S¹d Rejonowy Gdañsk-Pó³noc w Gdañsku I Wy- zap³atê zosta³ odwo³any. dzia³ Cywilny s Ul. Piekarnicza 10 80-126 Gdañsk Kolejny termin zostanie wyznaczony po zwrocie Ty gdzieœ znalaz³eœ miejsce, budz¹ siê strony Data 17.11.2008 r. Sygn. akt I Cps 58/08/Sz wykonanej odezwy przez S¹d Rejonowy w Twoich ksi¹¿ek, szeleœci w nich i œwierszcz i ko- S¹d Okrêgowy w S³upsku Wydzia³ I Gdañsku. nik polny, CywilnyZawiadomienie Starszy Sekretarz S¹dowy a porozrzucane kwiaty na tej dalekiej ³¹ce S¹d Rejonowy Gdañsk - Pó³noc w Gdañsku Wy- Beata Cichosz Imiê Twoje wypowiadaj¹ – dlaczego, dzia³ I Cywilny zawiadamia o posiedzeniu S¹du, *** dlaczego? które odbêdzie siê w dniu 04 marca 2009 r. , o godz. W dwutygodniku „W Rodzinie” ukaza³ siê artyku³ 09:00 sala A 69 w sprawie: Piotra Pawlickiego nauczyciela historii w ZS im. Gry- 15.12.2008 - Ustka fa Pomorskiego w Chojnicach, œwiadka w tocz¹cym siê procesie naszej Fundacji przeciwko ww. dwuty- godnikowi, którego autor jest z-c¹ redaktora naczel- 13 GRUDNIA 2008 nego - zatytu³owany „Na wieczn¹ wartê odszed³ Gryfowie – Zygmunt Biñczyk”, w którym m.in. wyko- ROK rzystuj¹c – ponoæ z³o¿one oœwiadczenie (o wiary- godnoœæ takich m.in. oœwiadczeñ toczy siê niniejszy Niedobitki pamiêci to cieñ tamtej myœli, proces) przez zmar³ego do IPN stwierdza, pod czym s¹czymy piasek w rêkach – podpisuje siê, ¿e Józef Gierszewski zdradzi³ Jana Biñ- rêce by³y szorstkie; to robotnicze rêce, czyka, cytujemy: „Zdrady tej dopuœci³ siê Józef Gier- zahartowane i, waleczne. szewski PS Ryœ, który przekaza³ gestapowcom listy i miejsca pobytu partyzantów Gryfa. Po dwóch Dziœ sp³aszczone wspomnienia 27 lat dniach przewieŸli ojca (Jana Biñczyka- przyp. red minê³o. WR) na Gestapo w Gdañsku ”. Mamy nowe problemy i podobne, jakby czas zosta³ w miejscu – tylko zmarszczki malujemy na twarzy.

Zawsze jestem po stronie m¹drego ludu, nie tych lewych przebierañców – a jest ich w Polsce sporo.

To gêgacze, pospolici ujadacze, przenosz¹ zapach – Weroniki. Internetowe archiwum Naji Goche:

www.najigoche.kaszuby.pl

45 46 47 zHISTORIA (O domniemanym koœciele Œw. Miko³aja) W kwestii pocz¹tków kultu chrzeœcijañskiego na górze Rowokó³ ko³o Smo³dzina

Józef Spors S³upsk nie dotychczasowego stanu badañ nad dziejami Rowoko³u na- Nie neguj¹c bynajmniej pogl¹du w sprawie szczególnej roli pisane przez T. Malinowskiego. Rowoko³u w œwiadomoœci okolicznych mieszkañców w sta- Niniejszy artyku³ zgodnie z jego Celem badañ przeprowadzonych w 1977 r. by³o uzupe³nie- ro¿ytnoœciiwczesnymœredniowieczu,wydajesiê,¿ewyobra¿e- tytu³em jest poœwiêcony problemowi nie serii materia³ów kostnych z cmentarzyska póŸnoœrednio- nia na temat roli tej góry w wymienianym okresie s¹ zbyt prze- pocz¹tków miejsca kultu chrzeœcija- wiecznego. Oprócz realizacji tego zamierzenia w trakcie ba- sadne. Jednak zgodnie z tytu³em niniejszego artyku³u nie bêdê ñskiego na górze Rowokó³ ze szczegól- dañnatrafiononaniecozabytkówœwiadcz¹cychoprzebywa- tu bli¿ej rozwa¿aæ problemu roli Rowoko³u jako miejsca kultu nym uwzglêdnieniem zagadnienia do- niu cz³owieka na szczycie Rowoko³u w staro¿ytnoœci (zabytki pogañskiego, lecz zajmê siê dok³adniej spraw¹ pocz¹tków kul- mniemanego koœcio³a (kaplicy) Œw. neolityczne - zwi¹zane przypuszczalnie z kultur¹ amfor kuli- tu chrzeœcijañskiego na tej górze. Na wstêpie wypada nadmie- Miko³aja, patrona ¿eglarzy i rybaków. stych,orazzabytkizm³odszejepokibr¹zuwi¹¿¹cesiêzludno- niæ, i¿ wed³ug wszelkiego prawdopodobieñstwa pocz¹tki tego Ostatnie zagadnienie jest bardzo istot- œci¹ kultury ³u¿yckiej) i wczesnym œredniowieczu. Jeœli chodzi kultu nale¿y datowaæ dopiero na XV w. oraz je ³¹czyæ z rozwo- ne zarówno dla datowania pocz¹tków i o wczesne œredniowiecze, które tu nas bli¿ej interesuje ze jemkultuMaryjnegonaGórzeChe³mskiejpodKoszalinem.Wy- objaœnienia pierwotnego charakteru wzglêdu na wysuwane wielokrotnie przypuszczenia na te- daje siê, ¿e analogiczn¹, jeœli nie tak¹ sam¹, metrykê mia³a kultu chrzeœcijañskiego na wymienio- mat istnienia w tym czasie na szczycie Rowoko³u miejsca kul- Œwiêta Góra pod Polanowem jako miejsce kultu chrzeœcija- nej górze jak równie¿ ze wzglêdu na tupogañskiegoanastêpniechrzeœcijañskiego,toodkrytonie- ñskiego. Wszystkie trzy góry by³y w œwietle Ÿróde³ miejscami szerszy problem kszta³towania siê kul- wielk¹ iloœæ u³amków naczyñ glinianych wskazuj¹cych na to, kultu Matki Boskiej, ale tylko jedno z nich, mianowicie Góra tu œw. Miko³aja na Pomorzu. ¿e w owym czasie cz³owiek bywa³ na wierzcho³ku góry. Jed- Che³mska, ma poœwiadczon¹ Ÿród³owo wczeœniejsz¹ metrykê. naknieuda³osiêpodobniejakwtrakciebadañz1262r.,wyja- St¹dpojawieniesiêdwóchpozosta³ychmo¿ebyæskutkiemnie- ytu³em wstêpu do dalszych rozwa¿añ przytoczê w œniæ chronologii obwa³owañ i fasy otaczaj¹cej szczyt Rowo- bywa³ego wzrostu popularnoœci tego pierwszego. Tpierwszej kolejnoœci krótkie podsumowanie wyni- ko³u. Równie¿ badania nie dostarczy³y jakichkolwiek Nale¿y te¿ w tym miejscu stwierdziæ, i¿ faktycznie brakuje ja- ków badañ na interesuj¹cy nas temat dokonane przez przes³anek na temat sugerowanego w literaturze przedmiotu kichkolwiek przes³anek na temat sugerowanego w literaturze Kazimierza Œl¹skiego w S³owniku Staro¿ytnoœci S³owia- istnienia tam wczesnoœredniowiecznej k¹ciny pogañskiej czy przedmiotuistnienianaRowokolewczesnoœredniowiecznejka- ñskich z 1972 r. pod has³em Rowokó³. „Rowokó³, góra wczesnoœredniowiecznej kaplicy chrzeœcijañskiej oraz towa- plicy chrzeœcijañskiej pod wezwaniem Œw. Miko³aja lub be¿ - (115 m) na Pomorzu, po³o¿ona na wschód od jeziora rzysz¹cego jej cmentarza, jak równie¿ ewentualnego miejsca Najœwiêtszej Marii Panny. Nie dostarczy³y ich, jak wczeœniej Gardno na obszarze wsi Smo³dzino w pow. S³upskim. paleniska ognisk sygnalizacyjnych. stwierdzono, badania archeologiczne. Nie dostarczaj¹ ich te¿ Stanowi ona najwy¿sze wzniesienie ci¹gu moreny W œwietle dawniejszych (1932, 1962) i nowszych (1977) ba- Ÿród³a pisane oraz ogólny kontekst historyczny. czo³owej pomiêdzy dolinami S³upi i £upawy. Liczne dañ o wiele pe³niej przedstawiaj¹ siê póŸnoœredniowieczne Pogl¹d w sprawie istnienia wczesnoœredniowiecznej kaplicy podania s³owiañskie zwi¹zane z Rowoko³em wskazuj¹ dzieje omawianego obiektu (stan. 4). Badania te w pe³ni po- pod wezwaniem Œw. Miko³aja wprowadzili do literatury histo- na istnienie tutaj we wczesnym œredniowieczu poga- twierdzi³yistnienietamwtymczasiemurowanejkaplicyznanej rycznej lub przyczynili siê do jego spopularyzowania uczeni nie- ñskiego miejsca kultowego. Badania archeologiczne z r. ze Ÿróde³ pisanych i znajduj¹cego siê w jej s¹siedztwie cmenta- mieccy L. Böttger (1894) i F. Tetzner (1899). Obaj ci uczeni infor- 1692 ujawni³y na po³udniowo-wschodnim zboczu pozo- rza.Materia³yarcheologicznenieupowa¿niaj¹docofaniachro- muj¹ o istnieniu na Rowokole odpustowej kaplicy pod wezwa- sta³oœci kolistych wa³ów datowane na w. IX-XI. W œrod- nologii tej kaplicy (budowla ceglana) poza XV w. lub - w najlep- niem Œw. Miko³aja, która przejê³a tu miejsce starego kultu ku krêgu obwarowañ znajdowa³o siê wielkie palenisko, szym przypadku - poza prze³om XIV i XV w. Podobnie datowa- pogañskiego oraz punktu sygnalizacji œwietlnej dla ¿eglarzy. gdzie p³onê³y zapewne ognie ofiarne, gdy¿ znaleziono nie cmentarza - w zbadanej czêœci - mo¿e siêgaæ mniej wiêcej Na ów pogl¹d powo³a³ siê za F. Tetznerem archeolog niemiecki tam zwêglone szcz¹tki koœci i ceramiki. Nie jest wyklu- pierwszej æwierci XV w., zapewne w czasie niezbyt odleg³ym W. Witt (1933) a za nim równie¿ inni badacze: B. Stelmachow- czone, ¿e na szczycie Rowoko³u znajdowa³ siê podów- od daty wybudowania ceglanej kaplicy. W ka¿dym razie braku- ska (1963), W. Filipowiak (1967), K. Œl¹ski (1972), B. Popie- czas tak¿e punkt sygnalizacji œwietlnej, pe³ni¹cy zadania jejakichkolwiekdanych,bymóg³onpochodziæjeszczezokresu las-Szultka (1982/83), J. Olczak (1986). latarni morskiej. Wskazuje na to wezwanie wzniesionej domniemanej wczeœniej kaplicy na Rowokole. Omawiany pogl¹d nigdy nie zosta³ bli¿ej udokumentowany w XII w. lub na pocz¹tku XIII w. kaplicy Œw. Miko³aja, pa- Wymowa powy¿szych spostrze¿eñ jest doœæ jednoznaczna Ÿród³owo oraz te¿ przyjêty przez ogó³ badaczy zajmuj¹cych siê trona ¿eglarzy, która mog³a przej¹æ rolê staros³owia- i sprowadza siê do dwóch zasadniczych stwierdzeñ. Choæ na- spraw¹kaplicynaRowokolelubte¿wogólesanktuariamipokut- ñskiego obiektu kultowego. W r. 1281 Mœciwój II nada³ trafiono w trakcie badañ na doœæ liczne œlady przebywania niczymi na Pomorzu (M. Wehrmenn, H. Hoogeweg, H. Heyden, szereg okolicznych wsi wraz z kaplic¹ na Rowokole cz³owieka na szczycie Rowoko³u w staro¿ytnoœci i wczesnym B. Zientara). Najdobitniej sformu³owa³ go, jak siê wydaje, K. nowo za³o¿onemu klasztorowi premonstratensek w œredniowieczu, nie stwierdzono jakichkolwiek œladów istnie- Œl¹ski, datuj¹c powstanie domniemanej kaplicy wczesnoœrednio- S³upsku. Kaplica pozosta³a przez ca³e œredniowiecze jed- nia tam domniemanej wczesnoœredniowiecznej k¹ciny poga- wiecznej na XII lub pocz¹tek XIII w. oraz utrzymuj¹c, ¿e Mœciwoj nym z g³ównych sanktuariów pielgrzymkowych Pomo- ñskiej oraz wczesnoœredniowiecznej kaplicy chrzeœcijañskiej. II nada³ j¹ wraz z szeregiem wsi za³o¿onemu klasztorowi Norber- rza. Uleg³a zniszczeniu w okresie reformacji”. Natomiasttakwczeœniejszebadaniajakinajnowszepotwier- tanekwS³upskuw1281r.Zgodnieztymostatnimtwierdzeniem Po 1972 r. na temat dziejów Rowoko³u ukaza³o siê szereg dzi³y dobitnie istnienie kaplicy murowanej wraz z cmenta- ów uczony w wykazie Ÿróde³ i literatury przytoczy³ stosowny do- opracowañipublikacjiorazprzeprowadzonobadaniaarcheolo- rzem. Wprawdzie jest mo¿liwe, ¿e owe domniemane wcze- kument Mœciwoja II z 1281 r., sprawiaj¹c tym wra¿enie, jakby ist- giczne na interesuj¹cej nas górze, których wyników nie mog³o snoœredniowieczne obiekty kultowe czy inne znajdowa³y siê nia³akonkretnainformacjaŸród³owanatematowejkaplicy.Fakt ju¿ uwzglêdniæ encyklopedyczne ujêcie K. Œl¹skiego ze wzglê- po prostu poza terenem wykopalisk przeprowadzonych na ten tak te¿ odczytali niektórzy badacze korzystaj¹cy z opracowa- dów chronologicznych. Z tych samych wzglêdów uczony ten szczycie góry, jak to domyœla siê T. Malinowski, to jednak w niaK.Œl¹skiego.Tymczasemaniwdokumenciefundacyjnymnor- nie móg³ wykorzystaæ wyników badañ powierzchniowych z œwietle najnowszych badañ archeologicznych istnienie tych bertanek s³upskich ani te¿ w ¿adnym innym nie wymienia siê tej 1968 r. (uwzglêdni³ wyniki badañ z 1962 r.) przeprowadzonych obiektów staje siê coraz bardziej problematyczne. Stwierdze- domniemanej kaplicy (wczesnoœredniowiecznej). w ramach akcji weryfikacji grodzisk wczesnoœredniowiecznych nie to niekoniecznie musi byæ sprzeczne z pogl¹dem w spra- Najwczeœniejsze wzmianki Ÿród³owe o kaplicy na Rowokole woj.koszaliñskiego.KolejnebadaniawykopaliskowenaRowo- wie szczególnej roli Rowoko³u w œwiadomoœci mieszkañców pochodz¹ dopiero z XV w. i odnosz¹ siê do 1435,1483 r. kiedy kole, tym razem wy³¹cznie w obrêbie stan. 4, zosta³y podjête w przyleg³ych obszarów, w tym równie¿ roli miejsca kultowego. to odby³y siê do niej, podobnie jak i do niektórych innych miejsc 1977r.przezZak³adAntropologiiUniwersytetuim.AdamaMic- Tak¿ejestmo¿liwe,i¿œladyprzebywaniacz³owiekanaRowo- œwiêtych na Pomorzu, pielgrzymki pokutne. Wzmianki te jed- kiewicza w Poznaniu oraz Zak³ad Biologii i Zak³ad Historii Wy¿- kole w staro¿ytnoœci i wczesnym œredniowieczu by³y przeja- nak dotyczy³y murowanej kaplicy œredniowiecznej, której œlady szejSzko³yPedagogicznejwS³upsku.Wynikitychbadañdocze- wem penetracji tego wzgórza zwi¹zanej z u¿ytkowaniem - odkryto podczas kolejnych badañ archeologicznych. Ponadto ka³y siê ju¿ kilku publikacji. Komplet materia³ów wykopalisko- prawdopodobnie g³ównie do celów kultowych - grodziska w jednej z nich (z 1483 r.) okreœlono wezwanie tej kaplicy jako wych uzyskanych w trakcie tych badañ zosta³ udostêpniony w po³o¿onego w po³owie wysokoœci Rowoko³u, na stan. 3, jak Najœwiêtszej Marii Panny (ad beatam Mariam in Revekol), wo- publikacji: ród³a archeologiczne i antropologiczne do dziejów s³usznie zauwa¿a T. Malinowski. Ewentualnoœæ taka jest bec czego nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e nosi³a ona takie same we- Rowoko³u,opracowanejpodredakcj¹T.Malinowskiego.Wpu- prawdopodobna,alerównie¿najejpoparciebrakujepotwier- zwanie jak dwie pozosta³e kaplice pokutne na œrodkowym Po- blikacji tej jako ostatnie opracowanie znalaz³o siê podsumowa- dzenia Ÿród³owego. morzu pod Koszalinem i Polanowem.

48 Informacji Ÿród³owej na temat kaplicy na Rowokole okre- nad ni¹ ³¹cznie z przekazaniem im Smo³dzina, co niew¹tpliwie nana(jak¹œ)budowê(adaedificia).ZdaniemB.Popielas-Szultkiz œlaj¹cej jej wezwanie ani L. Böttger ani te¿ F. Tetzner nie znali, stwierdzono by we wspomnianym dokumencie. dokumentu wynika, ¿e chodzi³o tu o budowê prowadzon¹ przez tote¿obajliczylisiêzistnieniemtylkojednejkaplicypodwezwa- Tak¿e nadanie norbertankom s³upskim Smo³dzina, na tere- proboszcza z Gardny, dla realizacji której opat i tylko czêœæ sióstr niem Œw. Miko³aja, która jakoby uleg³a zniszczeniu w czasie re- nie którego znajduje siê góra Rowokó³, w momencie fundacji przekaza³a dochody p³yn¹ce z dziesiêcin ze wsi Skórzyna i Rów- formacji. Okolicznoœæ ta zdaje siê œwiadczyæ o tym, ¿e pogl¹d ich klasztoru nie wskazuje na to, aby fundatorowi owego klasz- no. Wniosek ten jednak jest ca³kowicie mylny, przy czym powo- przyjmuj¹cy, i¿ kaplica na Rowokole nosi³a wezwanie Œw. toru przyœwieca³a jakaœ intencja zwi¹zana konkretnie z t¹ gór¹. dem tego jest b³êdne t³umaczenie tekstu dokumentu. Tekst ten Miko³aja, opiera siê jedynie na zwyk³ym domyœle, którego pod- Klasztor bowiem otrzyma³ wówczas od ksiêcia szereg okolicz- autorka t³umaczy nastêpuj¹co - „Uzgodniono wówczas, ¿e opat staw¹ by³ fakt, ¿e Œw. Miko³aj wœród S³owian uchodzi³ za patro- nych wsi, wœród których Smo³dzino wymienia siê na ostatnim wraz z czêœci¹ sióstr w S³upsku (in Stolp), na okres swego ¿ycia na i pomocnika rybaków i ¿eglarzy. W przedstawionej sytuacji miejscu. Gdyby istotnie przyœwieca³a fundatorowi taka inten- zrzeka siê na rzecz proboszcza z Gardny dziesiêcin z dwóch wsi, geneza tego pogl¹du wydaje siê zupe³nie zrozumia³a. Analo- cja, to ju¿ w dokumencie fundacyjnym przekaza³by norbertan- mianowicieSkórzynaiRówna,przeznaczaj¹cjenabli¿ejnieokre- gicznieK.Œl¹skiniezdaj¹csobiesprawyzbrakupoœwiadczenia kom prawo patronatu nad koœcio³em parafialnym w Gardnie. œlon¹ budowê”. Poniewa¿ wed³ug dokumentu w rzeczywistoœci Ÿród³owegodladomniemanegowezwaniakaplicynaRowoko- Wieœ ta a¿ do 1288 r. znajdowa³a siê w rêkach ksiêcia i dopiero z owych dziesiêcin na rzecz nieokreœlonej budowy zrezygnowa³ le, powo³a³ siê na wezwanie tutejszej kaplicy Œw. Miko³aja na wtymrokuzosta³anadanaprzezniegoarcybiskupowignieŸnie- nie opat, lecz proboszcz z Gardny, s¹dzê, i¿ nale¿y wykluczyæ mo- poparcie tezy o istnieniu tam punktu sygnalizacji œwietlnej, ñskiemu, a zatem nie sta³o nic na przeszkodzie przekazywaniu ¿liwoœæ aby chodzi³o tu o budowê prowadzon¹ przez wspomnia- pe³ni¹cego zadania latarni morskiej. Uczonemu temu podob- owego patronatu. Zgodnie z tym przypuszczeniem norbertanki nego proboszcza. Zapewne bli¿szy prawdy jest pogl¹d wyra¿ony nie jak Böttgerowi i Tetznerowi nie by³a znana informacja otrzyma³y prawo patronatu nad wspomnianym koœcio³em ju¿ przez Hh. Hoogewego, w myœl którego wzmianka o zagadkowej Ÿród³owa o Maryjnym wezwaniu kaplicy na Rowokole z XV i w 1284r. Jednak przekazanie im tego prawa pozostawa³o w budowie odnosi³a siê do wznoszonych zabudowañ klasztornych XVI w., tote¿ identycznie jak owi badacze s¹dzi³, ¿e kaplica ta zwi¹zku najprawdopodobniej z faktem posiadania przez owe na terenie miasta lokacyjnego. Równie¿ i ten pogl¹d trudno mia³astarsz¹metrykêizgodnieztradycj¹s³owiañsk¹nosi³awe- zakonnice w obrêbie parafii w Gardnie szeregu wsi: Objazda, uznaæ za ca³kowicie trafny ze wzglêdu na poœwiadczony zwanie Œw. Miko³aja. Bukowa, Skórzyno, Smo³dzino i ¯elazo. Ÿród³owofaktprzenosinklasztorunorbertaneknaterenmiastalo- Inne stanowisko w kwestii domniemanej kaplicy na Rowo- Wypada równie¿ zaznaczyæ, i¿ gdyby domniemana kaplica kacyjnego dopiero po 1311 r.. Jednak projekt przeniesienia siê kole w przedstawionej sytuacji braku potwierdzenia Ÿród³owe- naRowokolenosi³aodsamegopocz¹tkuwezwanieNajœwiêt- norbertanek na teren owego miasta powsta³ znacznie wczeœniej, go dla jej wezwania Œw. Miko³aja zaj¹³ N. Buske. Uczony ten, szej Marii Panny, jak utrzymuje N. Buske, to ju¿ samo wezwa- skoro ju¿ w dokumencie ksiêcia W³adys³awa £okietka z 1298 r. wiedz¹c,¿ekaplicanaowejgórzewpóŸniejszymokresienosi³a nie tej kaplicy nie przemawia³oby za jej dawniejsz¹ metryk¹. nadmienia siê o planowej translokacji ich klasztoru do miasta. wezwanie Maryjne, przyj¹³, i¿ takie same wezwanie nosi³a ona Zupe³nie bowiem inaczej przedstawia siê sprawa wymowy Wobectegojestmo¿liwe,¿eju¿osiemlatwczeœniejwakcieumo- równie¿ w okresie wczeœniejszym lub te¿ kaplica wczeœniejsza wezwania omawianej kaplicy, gdyby by³o one Maryjne lub wy z 1290 r. miano na myœli budowê nowych zabudowañ klasz- stanowi¹ca poprzedniczkê póŸniejszej. Zdaniem tego uczone- gdyby patronem jej by³ Œw. Miko³aj patron rybaków i ¿egla- tornych w zwi¹zku z planowan¹ translokacj¹ klasztoru. W prze- go oraz wczeœniej innych badaczy owa kaplica by³a fili¹ ko- rzy, zwa¿ywszy, ¿e chodzi³o o kaplicê na Rowokole a nie o ciwnym razie mog³o chodziæ jedynie o jak¹œ budowê (remont?) œcio³a Œw. Stanis³awa w Gardnie Wielkiej, nad którym patronat jak¹œ kaplicê grodow¹. na terenie pierwotnego „siedliska” klasztornego po wschodniej sprawowa³y norbertanki ze S³upska, z tym jednak zastrze¿e- Wprawdzie przypuszczalnie od samego pocz¹tku Maryjne stronie rzeki S³upi. niem, ¿e wed³ug pogl¹du owych badaczy mia³o tu chodziæ o wezwanienosi³akaplicanaGórzeChe³mskiej,tojednakkapli- Smo³dzino,atymsamymrównie¿Rowokó³,po1290r.nadal najstarszy obiekt sakralny na ziemi s³upskiej pod wezwaniem Œ ca ta, jak wczeœniej zaznaczono, pocz¹tkowo pe³ni³a funkcjê znajdowa³osiêwposiadaniunorbertaneks³upskich.Pogl¹dbo- w. Miko³aja, a nie kaplicê NMP. koœcio³a parafialnego dla Koszalina i okolicznych wsi, a mimo wiem jakoby przesz³o ono ju¿ w 1291 r. w posiadanie cyster- Pogl¹d N. Buskego wypada niew¹tpliwie uznaæ za bardziej to nie mia³a zbytnio dawnej metryki. Powsta³a ona dowodnie sów oliwskich istniej¹cy w starszej literaturze historycznej jest zasadny, jakkolwiek naszym zdaniem równie¿ jemu brakuje dopierowlatach1214-1217ponadaniuprzezksiêciauznam- mylny, gdy¿ wzmiankowane Smolino w potwierdzeniu dóbr uzasadnienia Ÿród³owego i w gruncie rzeczy nie przemawiaj¹ skiego Bogus³awa II norbertanom w Bia³obokach Koszalina. tego klasztoru przez ksiêcia zachodniopomorskiego Bo- za nim ¿adne przes³anki poœrednie. Wprawdzie mo¿na siê do- Wbrew sugestiom niektórych badaczy, ¿e zosta³a ona zbudo- gus³awa IV nie by³o identyczne ze Smo³dzinem i znajdowa³o siê myœlaæ, ¿e wzniesieniem murowej kaplicy na szczycie Rowo- wanadopieropo1248r.,tj.poprzejœciuwschodniejczêœcizie- naPomorzuGdañskimanieS³awieñsko-S³upskim.Mimotonic ko³u usankcjonowano jego wczeœniejsz¹ rolê religijn¹, sankcjo- mi ko³obrzeskiej w posiadanie biskupów kamieñskich, z ini- niewskazujenato,abynorbertankipo1290r.przezszeregnaj- nowan¹poprzednimibudowlamichrzeœcijañskimiluburz¹dze- cjatywy tych biskupów, inicjatorami jej budowy byli norberta- bli¿szych dziesiêcioleci podjê³y siê budowy domniemanej kapli- niamipogañskimizwczesnegoœredniowiecza,tojednakjestto nie. Ju¿ bowiem w bulli papieskiej z 1217 r. wymienia siê cy na Rowokole. Co najmniej do po³owy XIV w. ca³y ich wysi³ek tylko za³o¿enie natury logicznej, które wymaga sprawdzenia Górê Che³msk¹ (Cholm) wœród norbertañskich koœcio³ów w inwestycyjny poch³ania³a budowa nowych zabudowañ klasz- na podstawie analizy Ÿróde³. Wynik tej analizy jest jednak, jak Trzebiatowie i Bia³obokach. Klasztory premonstratenckie tornych na terenie miasta lokacyjnego, do którego przenios³y siê wydaje, ca³kowicie negatywny. Wynikaj¹ce bowiem ze Ÿró- mia³y uprawnienia misyjne i parafialne, wobec czego nie ule- siê one w nieokreœlonym bli¿ej czasie po 1311 r. de³ wnioski nie wskazuj¹ na istnienie domniemanej kaplicy ani ga w¹tpliwoœci, ¿e przekazanie norbertanom w Bia³obokach Nadrug¹po³owêwymienionegowiekuprzypadaj¹pocz¹tki w okresie przed przybyciem norbertanek do S³upska ani te¿ za Koszalina po³o¿onego w najbli¿szym s¹siedztwie Góry rozwoju kultu Maryjnego na Górze Che³mskiej. Pierwsza infor- jej zbudowaniem przez owe zakonnice. Che³mskiej mia³o na celu zainicjowanie dzia³alnoœci misyjnej macja o pielgrzymkach do kaplicy Matki Boskiej na Górze Wpierwszejkolejnoœcinale¿ystwierdziæ,i¿ju¿samopowsta- na miejscu dawnego kultu pogañskiego. Che³mskiejpochodziz1352r.,natomiastnastêpnekolejnozlat nie koœcio³a parafialnego w Gardnie, a nie w Smo³dzinie, nie GóraChe³mskastanowinajwy¿szewzniesieniemorenowe 1378, 1380, 1395, 1399 i 1400 itp.. Z kolei pierwsza informacja wskazuje na jak¹œ rolê religijn¹ Rowoko³u w tym czasie. Wnio- naca³ymobrze¿uBa³tykuiwprzesz³oœciznajdowa³asiêwnaj- o kaplicy na Rowokole pochodzi z 1435 r. oraz dwie nastêpne z sektenwydajesiêtymbardziejprawdopodobny,¿ezalokaliza- bli¿szyms¹siedztwieg³ównegoinajd³u¿szegoszlakukomuni- 1483 i 1485 r., przy czym kaplicê tê wymienia siê wówczas cj¹ tego koœcio³a w Gardnie nie przemawia³ wzgl¹d, i¿ znajdo- kacyjnego Pomorza. Stanowi³a te¿ niew¹tpliwie miejsce kul- ³¹cznie z pozosta³ymi miejscami kultu Maryjnego na Pomorzu - wa³ siê tu gród wczesnoœredniowieczny, jak to do niedawna tów w staro¿ytnoœci i pocz¹tkach wczesnoœredniowiecza, ze- na Górze Che³mskiej i Œwiêtej Górze pod Polanowem. s¹dzono.Naow¹rolêniewskazujerównie¿wezwanietegoko- stawienie jej roli kultowej z rol¹ Rowoko³u wydaje siê Powstanie wielu takich „cudownych miejsc” w licznych kra- œcio³a-Œw.Stanis³awa,niemaj¹cenicwspólnegozdomniema- nieporównywalne. Jeœli zatem najstarsza kaplica chrzeœcija- jach i na Pomorzu wi¹za³o siê z pr¹dami religijnymi przeni- nym charakterem kultowym Rowoko³u. Tak¹ sam¹ wymowê ñska na Górze Che³mskiej powsta³a dopiero w koñcu pierw- kaj¹cymi w XV w. Europê. Jak zauwa¿a, B. Zientara „cynizmowi ma póŸna chronologia tego koœcio³a (po³owa XIII w.) Byæ mo¿e szej æwierci XIII w., to w sytuacji pochodzenia pierwszych in- lub co najmniej zeœwiecczeniu znacznej czêœci kleru towarzyszy³y ze wzglêdu na ni¹ s¹dzono, ¿e domniemana kaplica na Rowo- formacji Ÿród³owych o Rowokole dopiero z XV w. nale¿y bowiem g³êbokie pr¹dy religijne, nurtuj¹ce szerokie masy wier- kole ma starsz¹ metrykê i pochodzi ju¿ z XII lub pocz¹tków XIII uznaæzanieprawdopodobnepowstanietamtejszejkaplicyja- nych z now¹ si³¹. Chrzeœcijañstwo objê³o swym zasiêgiem szer- w.Ewentualnoœcitejjednakzdecydowanieprzeczyfakt,¿ewo- koby ju¿ w XII lub pocz¹tkach XIII w. Wymowa powy¿szych sze warstwy spo³eczeñstwa, do których dociera³a dawniej tylko bec braku koœcio³a parafialnego w najbli¿szej okolicy taki ko- spostrze¿eñ wydaje siê doœæ jednoznaczna i wobec tego mo- jego strona zewnêtrzna. Teraz - czêœciowo pod wp³ywem kazno- œció³ powsta³by w³aœnie w Smo³dzinie, a nawet na samym Ro- ¿nasiêconajwy¿ejzastanawiaæ,czydomniemanejkaplicyna dziejów z zakonów ¿ebrz¹cych, a czêœciowo - ruchów „heretyc- wokole, najprawdopodobniej w po³owie jego wysokoœci na te- Rowokole nie zbudowa³y dopiero norbertanki po 1281 r. Jed- kich” - zaczêto siê g³êbiej zastanawiaæ nad Pismem Œwiêtym, do- renie domniemanego grodziska (stan. 3). Wydaje siê to niemal nak i ta ewentualnoœæ w œwietle Ÿróde³ wydaje siê bardzo gmatami, rozdŸwiêkiem miêdzy zasadami religii a ich realizacj¹. pewne ze wzglêdów racjonalnych oraz z uwagi na analogiê ma³o prawdopodobna. W ka¿dym razie nie przemawiaj¹ za Obawa, ¿e niegodne duchowieñstwo nie potrafi swym pod- Góry Che³mskiej, na której kaplica zbudowana przez norbertan ni¹ ¿adne konkretne przes³anki. opiecznym zapewniæ w³aœciwego kontaktu z Bogiem, a co za z Bia³oboków w pocz¹tkowym okresie pe³ni³a funkcje parafial- Wprawdziewdokumenciez1290r.nadmieniasiêojakiejœbu- tym idzie - zbawienia, pcha³a wielu ludzi do samodzielnego po- ne dla Koszalina i okolicznych wsi. dowie to jednak nie wydaje siê, aby chodzi³o tu o budowê do- szukiwania drogi do Boga przewa¿nie przez mistykê”. Na istnienie domniemanej kaplicy na Rowokole nie wskazu- mniemanej kaplicy na Rowokole. Dokument ten jest aktem ugo- S¹dzê,¿ew³aœnieztymipr¹damireligijnymiorazœciœlejzroz- je fakt, ¿e nie wzmiankuje siê jej w dokumencie fundacyjnym dy miêdzy opatem bia³obockim Tiboldem i Themo, proboszczem wojem kultu Maryjnego na Górze Che³mskiej, miêdzy innymi norbertanek s³upskich z 1281 r., mimo ¿e ksi¹¿ê wówczas z Gardny, zawart¹ w obecnoœci ksiêcia Mœciwoja II. W akcie tym pod wp³ywem tych pr¹dów, nale¿y wi¹zaæ pocz¹tki miejsc nada³ im miêdzy innymi Smo³dzino i patronat nad wszystkimi siê stwierdza, ¿e proboszcz Themo, dobrowolnie odst¹pi³ opato- tego kultu na Rowokole i Œwiêtej Górze pod Polanowem. Przy- koœcio³amiwS³upsku.Gdybyju¿wtedyistnia³ajakaœkaplicana wi na okres swego ¿ycia z czêœci sióstr w S³upsku (ex parte soro- puszczenie to w œwietle Ÿróde³ wydaje siê najbardziej prawdo- Rowokole, to norbertanki z pewnoœci¹ otrzyma³yby patronat ruminStolp)dziesiêcinyzdwóchwsimianowicieSkórzynaiRów- podobne. /-/

49 zPOSTACIE Historyk Pomorza i duszpasterz - ks. W³adys³aw Szulist

Ks.prof.Anastazy Nadolny sta³emu œledzeniu nowoœci wydawniczych jest na przekrojowego cenne s¹ jego artyku³y odnosz¹ce bie¿¹co z najnowszymi publikacjami, le¿¹cymi w siê do historiografii diecezji gdañskiej, che³miñ- krêgu jego zainteresowañ. Widoczne to jest w do- skiej, koszaliñsko-ko³obrzeskiej i szczeciñsko-ka- kumentacji jego opracowañ i licznych recenzjach. mieñskiej. W dziedzinie historii diecezjalnej zyska³ Publikowaæ zacz¹³ od 1957 roku, a wiêc jeszcze uznanie kilkutomow¹ monografi¹ Przesz³oœæ obec- Ks. W³adys³aw Szulist nale¿y do najwy- w czasie pobytu w Seminarium Duchownym. Pra- nych obszarów diecezji pelpliñskiej (t. l: do 1772 bitniejszych historyków diecezji pelpliñ- wie w ka¿dej parafii, w której pracowa³, przebada³ roku; t.2: 1772-1920). Dalsze tomy w druku, choæ skiej, W 2009 roku zamierza œwiêtowaæ miejscowe archiwum i napisa³ jej dzieje. Zintensyfi- w³aœciwie ju¿ dostêpne, drukowane w Studiach Pel- swój z³oty jubileusz kap³añstwa. kowa³ dzia³alnoœæ naukow¹ z chwil¹ przejœcia na pliñskich (do 1945 roku). Podziwiaæ nale¿y wczeœniejsz¹ emeryturê w 1994 roku i zamieszka- ogromn¹ bazê informacyjn¹, stanowi¹c¹ - mo¿na rodzi³ siê 22 paŸdziernika 1936 roku w Skórze- nia w Lipuszu. Odt¹d, maj¹c wiêcej wolnego cza- powiedzieæ - kompendium bibliograficzne od- Uwie k. Koœcierzyny, a wiêc prawie w centrum su, ca³kowicie poœwiêci³ siê badaniom naukowym i nosz¹ce siê do dziejów diecezji. Kaszub, którym - zarówno ¿yj¹cym na ojcowiŸnie, publikowaniu swych dokonañ, choæ nie stroni od Do zakresu historii diecezjalnej zaliczyæ mo¿na jak równie¿ tym, którzy wyemigrowali z ojczyzny pomocy duszpasterskiej, szczególnie wœród Kaszu- opracowanie sanktuariów pomorskich - Matki Bo- za chlebem - poœwiêci³ znaczn¹ czêœæ swego dorob- bów. Podobnie jak ks. B. Sychta, zawsze s³abego skiej Królowej Kaszub w Sianowie i Matki Boskiej ku naukowego. Szko³ê podstawow¹ ukoñczy³ w zdrowia, wielki dokonaniami. Bibliografia jego dru- Królowej Polskiego Morza w Swarzewie oraz na Ko- 1950 roku. Do gimnazjum uczêszcza³ w wejherow- kowanych prac przekroczy³a liczbê 500, w tym 10 ciewiu - Matki Boskiej Królowej Pomorza w Pia- skim Collegium Leoninum, sk¹d po dwóch latach pozycji samodzielnych. secznie. Na Pomorzu ponadto znajduj¹ siê dwie przeniós³ siê do pelpliñskiego Collegium Maria- Tematyka jego opracowañ jest wielow¹tkowa kalwarie - wejherowska i wielewska. Znalaz³y one num. Po maturze zdanej w 1954 roku rozpocz¹³ stu- Na czo³o wysuwa siê historia Pomorza, szczególnie odbicie w jego publikacjach im poœwiêconych. W dia filozoficzno-teologiczne w Wy¿szym Semina- jej dzieje koœcielne. Wiele miejscowoœci doczeka³o zwi¹zku z tym zainteresowa³ siê tak¿e ruchem piel- rium Duchownym w Pelplinie. Tu swoje siê jego krótkich monografii, m. in. Gdynia, Wejhe- grzymkowym do tych miejsc kultu. szczegó³owe zainteresowania skierowa³ ku historii rowo, Lipusz, Lipnica, Stê¿yca, Od pocz¹tków jego twórczoœci pisarskiej przewi- diecezji i regionu pomorskiego. Ugruntowa³ je ho- Konarzyny, Ugoszcz, ¯ukowo. Wiêcej miejsca po- ja siê nieustannie w jego opracowaniach monogra- spituj¹c wzorowo prowadzone przez ks. prof. Anto- œwiêci³ parafiom, w których pracowa³ jako pro- ficznych i publicystycznych tematyka kaszubska. niego Liedtkego naukowe seminarium historycz- boszcz - Mœciszewice i Matarnia pod Gdañskiem. Odnosi siê ona zarówno do Kaszubów miesz- ne. Od razu tak¿e w³¹czy³ siê w nurt dzia³aj¹cego Interesowa³ go równie¿ rozwój sieci parafialnej i kaj¹cych w Polsce, jak równie¿ emigracji kaszub- od 1908 roku w Seminarium Duchownym Klubu dekanalnej by³ej diecezji che³miñskiej. Z zakresu skiej do ró¿nych krajów. Rozpocz¹³ od wsi Studentów Kaszubów, któremu patronowa³ ks. Ber- nard Sychta - jêzykoznawca, leksykograf, etnograf, dramaturg, poeta, malarz, tytan pracy, autor monu- mentalnych s³owników kaszubskiego i kociewskie- go. Jemu -jak wyznaje ks. Szulist - zawdziêcza umi³owanie systematycznej pracy i pog³êbione za- interesowanie kaszubszczyzn¹. Ks. Bernard Sych- ta, który obdarzy³ ks. Szulista przyjaŸni¹, dostrzeg³ w nim ju¿ wówczas przysz³ego historiografa diece- zji, a zw³aszcza kaszubszczyzny, napisa³ mu w ¿y- czeniach z okazji mszy œw. prymicyjnej: Kiedy bê- dziesz pisa³ o Kaszubach, pisz sercem nie piórem. Idea³om dostrze¿onym u swych wielkich przewod- ników pozosta³ wierny. Œwiêcenia kap³añskie przyj¹³ 12 lipca 1959 roku w Pelplinie i rozpocz¹³ trwaj¹c¹ 35 lat pracê dusz- pastersk¹. By³ wikariuszem w Wielkim Czystem, Konarzynach, Gdyni (Ma³y Kack), Chwaszczynie. Golubiu i Wejherowie, nastêpnie proboszczem w Mœciszewicach (1972-1983) i Matarni (1983-1994). Problemy zwi¹zane z duszpaster- stwem i katechez¹ zawsze stawia³ na pierwszym miejscu i one go najbardziej absorbowa³y. W funk- cji proboszcza da³ siê poznaæ jako troskliwy gospo- darz obiektów sakralnych i ich wyposa¿enia oraz budowniczy plebanii. Nie ma potrzeby wyliczaæ wszystkich jego dokonañ na tym polu, wystarczy tu odes³aæ do monografii biograficznej pt. Ks. W³adys³aw Szulist w s³u¿bie duszpasterstwa i histo- rii (Lublin 1992) autorstwa ks. prof. Jana Walku- sza, pochodz¹cego z Mœciszewic, a wiêc poniek¹d wychowanka ks. Szulista, oraz w³asnych wspo- mnieñ, publikowanych w ró¿nych czasopismach. Na wszystkich placówkach ka¿d¹ woln¹ chwilê po- œwiêca³ pracy naukowej ³¹cznie z wyjazdami do ar- chiwów, bibliotek i ksiêgarñ. Pozwoli³o to mu zgro- madziæ zasobn¹ bibliotekê tematyczn¹ - doskona³y warsztat naukowy. Ma on ogromne znaczenie dla naukowca pracuj¹cego z dala od wiêkszych oœrod- ków naukowych, zdanego na w³asn¹ bazê. Dziêki Ks. W³adys³aw Szulist

50 REKLAMA Tuszkowy w parafii Lipusz. Szczególnie zaintereso- sprawie zabiera³ g³os tak¿e na ³amach Tygodnika wa³y go dzieje wychodŸstwa i osadnictwa kaszub- Powszechnego, który w 2001 roku podj¹³ temat skiego w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Im po- ewentualnej rehabilitacji gdañskiego hierarchy i œwiêci³ najwiêcej miejsca. Materia³y skrzêtnie sprowadzenia cia³a do katedry oliwskiej. Pisa³ te¿ zbiera³ w czasie kilkakrotnych podró¿y nauko- krytyczne recenzje ksi¹¿ek o biskupie gdañskim KLINIKA wych. Kwerendê prowadzi³ w archiwach i bibliote- autorstwa ks. Stanis³awa Bogdanowicza, Stefana kach, eksplorowa³ miejscowe cmentarze jako Samerskiego i ks. Zygmunta Iwickiego. Kilka przy- Ÿród³o historyczne, nawi¹za³ kontakty z potomka- czynków poœwiêci³ ksiê¿om zas³u¿onym w ruchu mi kaszubskich wychodŸców przeprowadzaj¹c z podziemia antyhitlerowskiego. nimi badania ankietowe i wywiady. Wynikiem tych Ks. Szulist nie stroni od promocji dorobku pisar- DLA przedsiêwziêæ jest kilkadziesi¹t artyku³ów i obszer- skiego innych. Jego erudycja w zakresie historii niejszych rozpraw. Wkrótce poszerzy³ zakres teryto- Pomorza i emigracji kaszubskiej, oparta na dobrej rialny kaszubskiego osadnictwa o takie kraje, jak znajomoœci fachowej literatury stawiaj¹ go w rzê- Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Brazylia i Nowa dzie kompetentnych znawców dziejów Pomorza. Zelandia. W artykule Stan i potrzeby badañ nad Ka- Wyra¿a siê to w licznych recenzjach i omówie- szubami kanadyjskimi wysun¹³ ogólniejsze wnio- niach ksi¹¿ek. ZWIERZ¥T ski i postulaty badawcze. Utrzymuje kontakty ze œwiatem nauki z Katolic- Z powy¿szym tematem wi¹¿¹ siê zainteresowa- kiego Uniwersytetu Lubelskiego (ks. prof. Zyg- nia genealogiczne rodów kaszubskich i topono- munt Zieliñskie, ks. prof. Jan Walkusz) i gdañski- mastyka. Du¿o miejsca w swych publikacjach po- mi, oraz dzia³aczami Polonii kanadyjskiej, Andrzeja œwiêca biografistyce zas³u¿onych Kaszubów w amerykañskiej i niemieckiej. Polsce i za granic¹. Tu wymieniæ mo¿na takie na- Interesuj¹c¹ cz¹stkê publikacji ks. Szulista sta- zwiska, jak jego promotor naukowy i ¿yciowy ks. nowi¹ jego wspomnienia. S¹ to cenne przyczynki BACZYÑSKIEGO Bernard Sychta, ks. prof. Jan Walkusz, ks. Hilary do przysz³ej biografii. Publikowa³ je w ró¿nych cza- Jastak, ks. Franciszek Grucza, ks. Marian Szczepiñ- sopismach, a nastêpnie zebra³ w ca³oœæ w ksi¹¿ce ski, ks. Zygmunt Jutrzenka-Trzebiatowski, ks. Jó- Genealogy and Reminiscences (Gdañsk 2002). Za- zef Wrycza, prof. Edward Breza, Hieronim Der- mieœci³ tam tak¿e sw¹ bibliografiê podmiotow¹ i Specjalista dowski, Franciszek Sêdzicki, zaœ wœród czêœæ przedmiotowej. Jest to o tyle wa¿ne, ¿e wiê- zas³u¿onych Kaszubów poza granicami Polski: kszoœæ swych przyczynków, oprócz ksi¹¿ek i ob- Bronis³aw Socha-Borzestowski, Pawe³ Brzeski, szerniejszych rozpraw, drukowa³ w ró¿nych perio- Adeline Sopa, o. Alojzy Rekowski. Kilka arty- dykach regionalnych, czêsto trudno dostêpnych. chorób psów ku³ów poœwiêci³ gdañszczaninowi i nobliœcie Gü- Doczeka³ siê te¿ osobnej monografii, któr¹ opra- nterowi Grassowi, który odwiedzi³ go w Matarni. cowa³, a dorobek naukowy usystematyzowa³, ks. Obok promocji kaszubszczyzny poczesne miej- Jan Walkusz w ksi¹¿ce wydanej z okazji 35-lecia sce w badaniach ks. Szulista, z racji na zasiêg tery- twórczoœci naukowo-publicystycznej Ks. i kotów torialny i objêtoœciowy, zajmuje problematyka W³adys³aw Szulist w s³u¿bie duszpasterstwa i hi- dróg i szlaków handlowo-komunikacyjnych nie storii (1992). Ponadto zauwa¿ono tak¿e jego tylko ca³ego Pomorza po Odrê, lecz tak¿e dal- twórczoœæ, osi¹gniêcia i pasjê historyka w arty- szych regionów, jak województwa che³miñskie, ku³ach biograficznych o nim. Jego nazwisko mo- Wykonujemy bada- malborskie, mazowieckie, Warmia i Mazury, a tak- ¿na znaleŸæ m. in. w leksykonach „Kto jest kim w ¿e miast, w tym Gdyni, Warszawy, Koœcierzyny i województwie pomorskim” (2000), T. Bolduana Wejherowa. „Nowy bedeker kaszubski” (1991), R. Osowickiej nia USGi RTGoraz W polu zainteresowañ ks. Szulista znaczn¹ pozy- „Bedeker wejherowski” (2001) i licznych notat- cjê stanowi¹ archiwalia proweniencji koœcielnej kach prasowych. jako wa¿ne Ÿród³o do badañ historycznych i gene- Praca i dorobek naukowy zosta³ doceniony. Za w pe³nym zakresie alogicznych. W swych podró¿ach po Pomorzu spe- osi¹gniêcia naukowe nad emigracj¹ kaszubsk¹ In- netrowa³ wiêkszoœæ archiwów parafialnych, które stytut Badañ nad Poloni¹ i Duszpasterstwem Polo- scharakteryzowa³ i wskaza³ na ich walor dla histo- nijnym KUL przyzna³ mu nagrodê im. Skowytów, badania profilaktycz- rii regionalnej, nie tylko koœcielnej. W latach zaœ Klub Studentów „Pomerania” przy Zrzeszeniu 1960-1985 przebada³ parafialne zasoby archiwal- Kaszubsko-Pomorskim w Gdañsku uhonorowa³ ne w powiatach: bytowskim, chojnickim, cz³uchow- go Medalem Stolema za promocjê kaszubszczy- ne i zabiegi chirur- skim, kartuskim, koœcierskim, lêborskim, puckim, zny. Marzy o monografii osadnictwa kaszubskie- s³upskim i wejherowskim, ponadto Gdyni i Gdañ- go i wk³adzie ich do dorobku kulturalnego we ska. Dodaæ wypada, ¿e znaczna czêœæ tych zbio- wszystkich krajach. giczne ma³ych rów, g³ównie ksi¹g metrykalnych archidiecezji gda- Obok ksi¹¿ek o Kaszubach w Kanadzie i Sta- ñskiej i diecezji pelpliñskiej, przydatnych do badañ nach Zjednoczonych, które pisa³ z potrzeby serca, genealogicznych, w ostatnich latach zosta³a zdigi- niew¹tpliwie jego opus vitae stanowi kilkutomo- zwierz¹t i koni talizowana i umieszczona na noœnikach elektro- we opracowanie ukazuj¹ce dzieje Koœcio³a na Po- nicznych w archiwach centralnych tych jednostek. morzu od najdawniejszych czasów po 1945 rok W czasie wyjazdów do Stanów Zjednoczonych, Ka- Przesz³oœæ obecnych terenów diecezji pelpliñ- nady i Hamburga ukaza³ przydatnoœæ zagranicz- skiej. Ksi¹¿ka ta stanowi wa¿n¹ wizytówkê na- Nasz adres: nych ksi¹g metrykalnych do badañ nad Poloni¹ i ukow¹ œrodowiska pelpliñskiego, a autora na zwi¹zków emigracji z krajem pochodzenia. sta³e plasuje wœród koryfeuszów historiografii Druga wojna œwiatowa, szczególnie martyrolo- diecezjalnej. 76-200 S³upsk, ul. Armii Krajowej 29 gia duchowieñstwa, znalaz³y odbicie w obszer- Swymi osi¹gniêciami naukowymi, pasj¹ ba- Tel. 0-59 842 80 94, Fax 0-59 842 80 nym szczegó³owym opracowaniu na temat marty- dawcz¹, której siê poœwiêci³ ca³kowicie, i ³¹cze- 95, Tel. kom. 0 601 682 503 rologii duchowieñstwa katolickiego diecezji niem duszpasterstwa z zainteresowaniami nauko- che³miñskiej, drukowanym w Studiach Pelpliñ- wymi przypomina wielkich historyków diecezji e-mail: [email protected], skich w latach 1975-1979, a tak¿e eksterminacji che³miñskiej z prze³omu XIX i XX wieku, jak ksiê¿a www. weterynaria.slupsk.pl ludnoœci w powiecie koœcierskim. Wiêcej uwagi Bruno Czapla, Pawe³ Czaplewski i Alfons Mañ- poœwiêci³ dzia³alnoœci i zarz¹dzeniom jêzykowym kowski,awostatnich czasach Henryk Mross. Ra- biskupa gdañskiego i administratora apostolskie- zem z nimi bez zastrze¿eñ mo¿na go zaliczyæ do REKLAMA go diecezji che³miñskiej Karolowi Marii Splettowi. grupy uczonych, których zwyk³o siê okreœlaæ Pel- Krytycznie oceni³ te jego posuniêcia. W tej pliñsk¹ Szko³¹ Historyczn¹. /-/

51 zZ REGIONALNEJ PÓ£KI PRO MEMORIA Wincenty Mazurkiewicz (1938-2004)

Zebra³ i opracowa³ Józef Borzyszkowski Ksi¹¿ka jest bogato ilustrowana zdjêciami ze jego zainteresowanie tak¿e przesz³oœci¹ i Gdañsk - Elbl¹g 2008 zbiorów Rodziny Wincentego Mazurkiewicza , Re- przysz³oœci¹ Koœcio³a katolickiego w Polsce i w Wydawcami ksi¹¿ki s¹: Instytut Kaszubski, daktora tomu i Elbl¹skiej Uczelni Humanistyczno – œwiecie. St¹d jego lektury i przyjaŸnie... Szczegól- Elbl¹ska Uczelnia Ekonomicznej. nie wa¿ne by³y lektury i refleksje z nich wyni- Humanistyczno-Ekonomiczna Ksi¹¿kê otwiera wstêp prof. Józefa Borzyszkow- kaj¹ce, pobudzaj¹ce do dalszego dzia³ania i pisa- Druk i oprawa: Wydawnictwo skiego, który na sw¹ wymowê i synteze postaci bo- nia. Pisa³ do redakcji czasopism, a z czasem BERNARDINUM Sp. z o.o. Pelplin, hatera i jego dzia³alnoœci przedstawiamy – poni¿ej przede wszystkim we w³asnym dzienniku. -1 tak © Copyright by Józef Borzyszkowski and In- -w ca³oœci. mo¿na by dalej sygnalizowaæ osobowoœæ bohate- stytut Kaszubski Gdañsk 2008 ra, charakteryzowaæ tê niby zwyk³¹, a niezwyk³¹ Zwyk³y szkolny z serca Borów postaæ, mobilizuj¹c¹ nas do utrwalenia pamiêci o Spis treœci Tucholskich nim. Wstêp - Józef Borzyszkowski - Zwyk³y szkolny Pisz¹c o postaci W. Mazurkiewicza jako z serca Borów Tucholskich rzygotowuj¹c niniejszy tom, zainicjowany w zwyk³ego szkolnego, mam na uwadze dwie inne Czêœæ I Pdu¿ej mierze przez najbli¿szych Wincentego osoby z niedawnej przesz³oœci. Jedn¹ z nich jest Ojciec i syn - rodzina Mazurkiewicza i zrealizowany przy ich wielkim S³uga Bo¿y ks. bp Konstantyn Dominik, o którym Wincenty Mazurkiewicz, ¯yciorys ojca - Jan udziale, zastanawia³em siê nieraz, jak okreœliæ bo- wspania³y historyk sztuki, pisarz i poeta, ksi¹dz Ja- Mazurkiewicz (1892-1952); Jan Mazurkiewicz, hatera... Bez w¹tpienia trzeba go zawsze widzieæ nusz Pasierb powiedzia³, i¿ „Nadzwyczajna w tym Los ¿o³nierza. Czêœæ III: W armii polskiej; w kontekœcie wczoraj i dziœ niezwykle ciekawej ¿yciu by³a zwyczajnoœæ”. Ksi¹dz Dominik swoj¹ List Jerzego Mazurkiewicza z Anglii do siostry wsi Œliwice, dziejów i kultury spo³ecznoœci Boro- pos³ug¹ obejmowa³ ca³e Pomorze Nadwiœlañskie. Jadwigi w Bydgoszczy; wiaków, wœród których ta miejscowoœæ stanowi Jako profesor seminarium i jego rektor Epitafium dla Jerzego Mazurkiewicza - 11 swoisty fenomen - nie tylko na miarê Pomorza. Z kszta³towa³ postawy duchownych, tak¿e ksiê¿y wrzesieñ 2003; drugiej strony, nie mniej wa¿ny jest aspekt rodzin- pracuj¹cych do koñca XX wieku w Œliwicach. Józef Borzyszkowski, Droga ¿yciowa Wincen- ny - postaæ ojca Wincentego, Jana Mazurkiewicza Drug¹ postaci¹, przychodz¹c¹ mi dziœ na pamiêæ, tego – miêdzy Pruszczem k. Tucholi a Œliwicami; - robotnika i kolejarza, wspania³ego cz³owieka, jest Józef Lipski, nauczyciel rodem z bliskiego Œli- Leszek Tryc, Nad mogi³¹ Wincentego Mazurkie- autora wspomnieñ wojennych z lat 1914-1921, wicom Wiela, o którym przed laty w tekœcie druko- wicza; Wspomnienie ¿ony Wincentego - Anny opublikowanych przed lary w oficynie Zrzeszenia wanym zaistnia³o okreœlenie „zwyk³y szkolny” - Mazurkiewicz; Katarzyna Mazurkiewicz, Wspo- Kaszubsko-Pomorskiego w Gdañsku pt. Los zwyk³y, a niezwyk³y w swej zwyczajnoœci - co- mnienie o Ojcu i wybrane j ego listy do m³odszej ¿o³nierza... dziennoœci, skromnoœci oraz ró¿norodnoœci zainte- córki Marii z lat 1987-1988; Alojzy Lipkowski, Wszystko siê liczy! Szczególnie jednak to, i¿ by³ resowañ i pos³ugiwania ludziom. Witek: Znajomy - Kolega - Przyjaciel. on nauczycielem, niby zwyk³ym szkolnym, pra- Przestudiowawszy wszystkie zebrane tu mate- Czêœæ II cuj¹cym najpierw w ma³ej wsi o nazwie Oko-niny ria³y, przemyœla³em niejedn¹ mo¿liwoœæ tytu³u, ja- Listy i artyku³y-wypowiedzi Wincentego Ma- Nadjeziorne, gdzie doszed³ do stanowiska kierow- kim mo¿na okreœliæ bohatera niniejszego tomu. zurkiewicza, s³ane do redakcji czasopism oraz nika szko³y, a potem do emerytury trudzi³ siê na- Doszed³em do wniosku, ¿e najtrafniejszym mo¿e Kronika szko³y; Listy do redakcji „Tygodnika Po- uczaniem w szkole w Œliwicach, w której zosta³ za- byæ ów zasygnalizowany w tytule tego¿ to tekstu wszechnego"; Wypowiedzi i artyku³y: stêpc¹ dyrektora. Te kierownicze stanowiska nie - „Zwyk³y szkolny z serca Borów Tucholskich”. O „œwiatopogl¹dzie naukowym „ dyskusyjnie zmieni³y jednak jego mentalnoœci, ani osobowo- Charakter owej zwyczajnoœci okreœlaj¹ przy- (1968); Przeciw konformizmowi (czyli rzecz o la- œci. Pozosta³ przede wszystkim nauczycielem-ito wo³ane postacie ksiêdza K. Dominika i J. Lipskie- kiernikach); O œwiadomy wybór œwiatopo- matematyki, a ponadto z pasj¹ realizowa³ wiele go. Dope³nienia wymaga nazwanie Œliwie sercem gl¹dowy (1971);Warunki skutecznoœci kar;O innych swoich zainteresowañ, zw³aszcza z zakre- Borów Tucholskich, a jeszcze konkretniej ich czê- pewnej uroczystoœci szkolnej (1971) ;[Do] –Re- su krajoznawstwa i muzyki... Swoje pasje, zw³asz- œci, jeœli weŸmiemy pod uwagê nie geograficzne, dakcji „PromocjiPomorskich”; cza turystyczn¹, zaszczepia³ tak¿e innym. a etnograficzne znaczenie tej nazwy. Chodzi bo- Ukszta³towa³ mnie dom rodzinny; Osobliwo- Jako ów zwyk³y szkolny by³ tak¿e spo³eczni- wiem o krainê borowiack¹ w rozleg³ych Borach œci przyrodnicze gminy Œliwice; kiem, nie tylko na miarê wsi czy gminy Œliwice. Tucholskich, rozprzestrzenionych na Pomorzu, za- Alojzy Bruski„Grab” bohater tragiczny; Kroni- Pe³ni³ przeró¿ne funkcje, zw³aszcza w organiza- mieszka³ych nie tylko przez samych Borowiaków. ka Szko³y Okoniny Nadjeziorne 1959-1973. cjach i instytucjach gminnych. By³ miêdzy innymi Obok nich bowiem w Borach Tucholskich ¿yj¹ bli- Czêœæ III radnym, szczególnie aktywnym w pocz¹tkach III scy im kulturowo, nawet jêzykowo, Kaszubi, Ko- Œliwicki „Orfeusz” i ks’. Erhard Staniszewski RP - w okresie odradzania siê rzeczywistego sa- ciewiacy i Krajniacy. w spuœciŸnie Wincentego Mazurkiewicza; morz¹du lokalnego. W skali powiatu tucholskie- Kraina samych Borowiaków obejmuje g³ównie Kronika Towarzystwa Œpiewu „Orfeusz” w Œli- go i poza jego granicami zapisa³ w swoim ¿yciu powiat tucholski, w granicach którego najwa¿niej- wicach 1932 r.; Œliwicki „Orfeusz” œpiewa od miêdzy innymi piêkne karty jako dzia³acz Banku szym oœrodkiem jest niew¹tpliwie prastara Tucho- 100 lat ; Historia Towarzystwa Œpiewu „Orfe- Ludowego w Koronowie - prastarej i piêknej miej- la - centrum powiatu. Obok Tucholi wa¿ny jest usz” w Œliwicach; Wincenty Mazurkiewicz, scowoœci le¿¹cej ju¿ na terenie s¹siedniego dla Bo- Czersk, który prawa miejskie uzyska³ dopiero w Wspomnienie o Ksiêdzu Pra³acie Erhardzie rowiaków subregionu Pomorza - na Krajnie Na- okresie miêdzywojennym. Niekiedy bywa on Staniszewskim; kielskiej. T¹ dzia³alnoœci¹ kontynuowa³ pracê uwzglêdniany jako wa¿ne centrum kaszubskiej Wincenty Mazurkiewicz, Wszystko zaczê³o wspania³ego organicz-nika pomorskiego z epoki krainy Zabory, obejmuj¹cej dawne terytorium pa- siê zimowego dnia 13 stycznia 1906r.; zaboru, ks. Stanis³awa Sychowskiego, dziêki rafii Czersk, Wiele, Brusy i Leœno, a tak¿e Karsin, Gra¿yna Wilkowska, Drodzy Przyjaciele któremu Œliwice na prze³omie XIX i XX wieku Dziemiany i Lipusz. Natomiast Œliwice le¿¹ miê- Szko³y, Kochani Nauczyciele i Uczniowie; zas³ynê³y - przynajmniej w ca³ym zaborze pruskim dzy Czerskiem a Tuchol¹, bêd¹c niejako najbar- Po¿egnania z ³amów „Tygodnika Tucholskie- - jako wieœ, parafia, gdzie ukszta³towa³a siê nowo- dziej borowiack¹ wsi¹, kiedyœ centrum najroz- go” i innych; czesna spo³ecznoœæ polska, wygrywaj¹ca w kon- leg³ejszej parafii w diecezji che³miñskiej. Ze Œliwie Czêœæ IV kurencji ze wspieran¹ przez w³adze spo³ecznoœci¹ niedaleko do Szlachty, a stamt¹d do Osiecznej, Diariusz Wincentego Mazurkiewicza i jego niemieck¹ - pod ka¿dym wzglêdem, bo w dziedzi- le¿¹cych ju¿ w granicach Kociewia. Mo¿na wiêc szlaki rowerowe; Dzienniki W. Mazurkiewicza z nie gospodarki i cywilizacji, kultury i religijnoœci. mówiæ, i¿ tak w Œliwicach, jak w niemal ka¿dym lat 1970-2004; W. Mazurkiewicz, Szlaki rowero- Wincenty Mazurkiewicz, bêd¹c nie tylko nauczy- zak¹tku Pomorza, doœwiadczamy zró¿nicowane- we w okolicach Œliwie cielem i spo³ecznikiem - gor¹cym Polakiem i pa- go s¹siedztwa, pomorskiego bogactwa i jednoœci Zakoñczenie - Józef Borzyszkowski triot¹ tak¿e swojej ma³ej borowiackiej i naszej po- w ró¿norodnoœci. Tê ró¿norodnoœæ i jednoœæ zna³ i Wincenty Mazurkiewicz i Œliwice w moim ¿y- morskiej Ojczyzny, by³ równie¿ wiernym synem ceni³ sobie Wincenty Mazurkiewicz, któremu po- ciu i pamiêci. Koœcio³a. St¹d jego aktywnoœæ w parafii; st¹d i œwiêcona jest niniejsza ksi¹¿ka.

52 Jak ju¿ powiedziano, jednoczeœnie przypominamy byli te¿ znani bezpoœrednio Wincentemu Mazurkie- chrzeœcijaninem, wolnym od fascynacji bitewnych i w niej postaæ jego ojca i najbli¿sz¹ mu wieœ - Œliwice wiczowi, dziêki swojej twórczoœci, jego nienawiœci wobec wroga, od wszelkiego nacjonali- i wiêcej ni¿ trochê ich dzieje i kulturê. wêdrówkom i uczestnictwu np. w Spotkaniach Pel- zmu i antysemityzmu. Analizuj¹c ten wspomnienio- Zgromadzone do tego¿ tomu materia³y podzielo- pliñskich. To doborowe towarzystwo na pewno sa- wy dokument, mo¿na by napisaæ samodzieln¹ ne zosta³y na cztery czêœci. W pierwszej, zatytu³owa- tysfakcjonuje tak¿e Wincentego Mazurkiewicza i j ksi¹¿kê. nej Ojciec i syn - rodzina, przypominamy najpierw ¿y- ego przyjació³, jak i - mam nadziej ê - bêdzie z Postaæ i przyk³ad ojca mia³y bez w¹tpienia decy- ciorys ojca Wincentego - Jana Mazurkiewicza oraz wdziêcznoœci¹ przyjête przez czytelników niniejszej duj¹cy wp³yw na osobowoœæ synów - Jerzego i Win- czêœæ trzeci¹ jego wojennego pamiêtnika, obej- ksi¹¿ki. centego, których ¿yciowe losy poznajemy tu jedynie muj¹c¹ obserwacje i wra¿enia z wojny polsko-bol- Nazywaj¹c Wincentego Mazurkiewicza dziêki swoistym sygna³om - nielicznym dokumen- szewickiej. Dalej prezentujemy ¿yciorys Wincentego „Zwyk³ym szkolnym z serca Borów Tucholskich” tom, bêd¹cym œwiadectwem szczególnej jednoœci oraz poœwiêcone mu wspomnienia ¿ony Anny i córki mam na uwadze przede wszystkim jego nadzwyczaj- rodziny. Katarzyny... oraz przyjaciela Alojzego Lipkowskie- noœæ w naszym ¿yciu codziennym. Dziêki niej znalaz³ ¯a³owaæ trzeba, ¿e niedostêpna sta³a siê bogata go. Na koñcu tej czêœci prezentowane s¹ listy brata siê on w przywo³anym wy¿ej gronie - wybitnych korespondencja miêdzy Ojcem a synem Jerzym, Wincentego - Jerzego, przebywaj¹cego po wojnie w twórców literatury i kultury spo³ecznoœci kaszub- przebywaj¹cym do œmierci w Anglii, jak¹ swego cza- Anglii, do siostry Jadwigi. sko-pomorskiej, wzbogacaj¹cych dorobek myœli nie su pozna³em w Bydgoszczy. Niestety, mimo zapo- W czêœci drugiej zatytu³owanej Listy i artyku³y - tylko filozoficznej i kultury ogólnopolskiej, który w wiedzi Wincentego w do³¹czonym do ¯yciorysu wypowiedzi Wincentego s³ane do redakcji „ Tygo- szczególny sposób reprezentuje ks. Józef Tischner. Ojca liœcie, nie dotar³a ona do Gdañska. Jak wspomi- dnika Powszechnego „ i innych czasopism, zawarte Stanis³aw Pestka, wybitny poeta i dzia³acz kaszub- na Anna Mazurkiewicz, zosta³a przes³ana do Anglii - s¹ wy³¹cznie teksty bohatera tomu. Obok listów na sko-pomorski - Jan Zbrzyca nazwa³ go „filozofem do ¿ony Jerzego.(„Niestety -ju¿ ich [tych listów] ona uwagê zas³uguj¹ jego artyku³y, w których podejmo- szczêsnych darów”. O W Mazurkiewiczu, skrom- nie ma”, w co trudno mi uwierzyæ). Publikowany tu wa³ wa¿n¹ ówczeœnie nie tylko w jego mniemaniu nym wiejskim pedagogu i lokalnym dzia³aczu jedyny list Jerzego do siostry Jadwigi œwiadczy o ja- problematykê wspó³czesn¹. W tytule tej czêœci wy- spo³ecznym, mo¿na powiedzieæ i¿ by³ „nauczycie- koœci prowadzonej korespondencji miêdzy rodze- eksponowano „Tygodnik Powszechny”, którego by³ lem szczêsnych darów”. ñstwem w kraju, a bratem w Anglii. Autorem on - tak w PRL, jak i III RP wiernym czytelnikiem, Józef Borzyszkowski do³¹czonego tu Epitafium dla Jerzego Mazurkiewi- dziel¹cym siê z Redakcj¹ swoimi obserwacjami i cza jest jego ziêæ - m¹¿ córki Barbary. przemyœleniami. Jako szczególnego rodzaju doku- Osobny fragment cz. I niniejszego tomu stanowi¹ ment, ilustruj¹cy codziennoœæ Wincentego, w jakiej * teksty poœwiêcone postaci g³ównego bohatera - rodzi³y siê jego listy i teksty prasowe, prezentujemy Rodzina pomorska Mazurkiewiczów... Wincentego Mazurkiewicza. Poza moim opracowa- fragment Kroniki Szko³y Podstawowej w Okoninach Rodzina Mazurkiewiczów - to z jednej strony swo- niem jego drogi ¿yciowej, bazuj¹cym g³ównie na in- Nadjeziornych, sk¹d Mazurkiewiczowie przenieœli isty fenomen, bior¹c pod uwagê wyj¹tkowoœæ posta- formacjach i dokumentach dostarczonych przez siê do Œliwie. ci Ojca Wincentego - Jana, robotnika rolnego, koleja- Pani¹ Annê, a oczekuj¹cym uzupe³nienia na podsta- Czêœæ III zatytu³owana jest Œliwicki „Orfeusz” i ks. rza i pisarza, jak i ze wzglêdu na osobê samego wie innych, choæby urzêdowych Ÿróde³, s¹ to wspo- Erhard Staniszewski w spuœciŸnie Wincentego Ma- bohatera niniejszego tomu. Z drugiej strony mnienia bliskich mu osób. Leszek Tryc jest siostrze- zurkiewicza. Zawiera teksty dotycz¹ce dziejów wsi - mo¿emy mówiæ o pewnej typowoœci ich losów jako ñcem ¿ony Wincentego, reprezentuj¹cym jego chóru „Orfeusz” i ¿ycia d³ugoletniego proboszcza, rodziny pomorskiej w odniesieniu do dziejów nasze- najbli¿szych - ¯onê i Córki w dniu pogrzebu. Alojzy patrona miejscowej szko³y. go regionu w XIX i XX wieku. Na tê typowoœæ Lipkowski reprezentuje grono starych przyjació³, z Czêœæ IV - Diariusz Wincentego Mazurkiewicza, to sk³adaj¹ siê peregrynacje Ojca - m³odego Jana w po- którymi Wincenty niejednego dzie³a dokona³ i nieje- najbardziej oryginalna cz¹stka jego twórczoœci. To szukiwaniu pracy oraz „ciekawe” wojenne losy den problem przedyskutowa³ - razem szed³ przez ¿y- dokument zawieraj¹cy obraz postaci i osobowoœci jego w³asne i najstarszego syna - Jerzego, do¿y- cie na terenie œliwickiej gminy i parafii. bohatera tomu oraz œwiata, w którym ¿y³ i spraw in- waj¹cego swoich dni w Anglii. Okreœlaj¹c losy Jerze- ¯a³owaæ mo¿na, ¿e inni przyjaciele Wincentego teresuj¹cych go na co dzieñ. Mo¿na powiedzieæ, ¿e go jako „ciekawe”, mam na myœli m.in. to, ¿e nie zdo³ali jednak podzieliæ siê z czytelnikami swo- bezpoœrednio z Diariuszem -z utrwalonymi w nim zwi¹zane z tym s³owem pewne chiñskie powiedze- imi wspomnieniami i refleksjami. To nie tylko nasza, wêdrówkami Wincentego zwi¹zane jest jego opra- nie, wrêcz przekleñstwo brzmi: „Bodaj byœ ¿y³ w cie- ale tak¿e ich strata. Szkoda! Tym niemniej mamy tu cowanie Szlaki rowerowe w okolicach Œliwic. kawych czasach”. wcale ciekawy zestaw materia³ów - œwiadectw, do- Na pocz¹tku ka¿dej czêœci informujê nieco bli¿ej o Wiele, bowiem w dziejach rodziny Mazurkiewi- tycz¹cych portretu Wincentego, uzupe³niaj¹cy jego zawartych w niej materia³ach, okolicznoœciach po- czów jest w¹tków wrêcz tragicznych, ledwie zasy- w³asne wypowiedzi i myœli, prezentowane w cz. II wstania publikowanych tekstów. Na koñcu tomu za- gnalizowanych na kartach niniejszego tomu. Jedno- tomu. mieœci³em - w miejsce zakoñczenia - moje w³asne czeœnie jest w nich mnóstwo œwiadectw wspomnienia zwi¹zane z Wincentym Mazurkiewi- dotycz¹cych œwiata wyznawanych w rodzinie po- czem i Œliwicami. Jestem œwiadom ich niedostatków morskiej wartoœci, zwi¹zanych z nimi przyk³adów *Ksi¹¿ka jest m.in. dostêpna w Instytucie Kaszub- - w³asnego opracowania, jak i ca³ego tomu, a zara- wspania³ego mêstwa i cz³owieczeñstwa, jednocze- skim w Gdañsku. Polecam. /tz/ zem specyfiki - wyj¹tkowoœci postaci, jak¹ by³ Win- œnie pomorsko-polskiego patriotyzmu. Bez w¹tpie- centy Mazurkiewicz. By³ on bowiem jednoczeœnie nia wartoœci¹ nadrzêdn¹ jest sama rodzina, jej soli- zwyczajnym i nadzwyczajnym nauczycielem i przyja- darnoœæ, poczucie wspó³odpowiedzialnoœci za losy cielem, ale przede wszystkim szkolnym i ojcem innych, zarazem ma³ej i wielkiej Ojczyzny - Polski. rodziny. Napisany przez Wincentego ¯yciorys Ojca po- St¹d na koniec raz jeszcze serdeczne dlañ podziê- wsta³ na moj¹ proœbê w zwi¹zku z przygotowywa- kowania, jak i dla wspó³twórców ca³ego tomu oraz niem przeze mnie biogramu Jana Mazurkie-wicza jego sponsorów, których wymieniliœmy na stronie re- do S³ownika biograficznego Pomorza Nadwiœla- dakcyjnej. Osobne podziêkowania kierujê ku pra- ñskiego. (Zob. t. III: L-P, red. Z. Nowak, Gdañsk cownikom Biura Instytutu Kaszubskiego, a zw³asz- 1997, s. 178-179). cza Kamili Olszewskiej, która przepisa³a ca³oœæ Czêœæ I - Ojciec i syn - rodzina Diariusza W. Mazurkiewicza. Korekta jego wydruku Pisz¹c go, Wincenty opar³ siê g³ównie na obszer- komputerowego, sprawdzanie z rêkopisem, to nym opracowaniu samego Ojca, zatytu³owanym dzie³o córki Wincentego - Marii. Wszystkim Mój ¿yciorys. Najcenniejszym jednak dokumentem, trudz¹cym siê ze mn¹ nad przygotowaniem tego o unikatowej wartoœci wœród podobnych œwiadectw tomu raz jeszcze serdecznie dziêkujê. z lat 1920-1921 dotycz¹cych wojny polsko-bolsze- Niniejszy tom jest 13 w serii przypominaj¹cej wickiej, jest cz. III Losu ¿o³nierza - wspomnieñ Jana dot¹d takie wybitne postacie, zapisane piêknie nie Mazurkiewicza, jaka ze wzglêdów cenzuralnych nie tylko w dziejach Pomorza, jak Ró¿a Ostrowska, Lech mog³a ukazaæ siê w ich wydaniu ksi¹¿kowym w B¹dkowski, Józef Bruski, Anna £ajming, Leonard 1973 roku. Polecam ich lekturê! Zwracam szcze- Brzeziñski, Józef Ceynowa, Maria Kowalewska, Ta- góln¹ uwagê na ich wyj¹tkowoœæ - wyj¹tkowoœæ po- deusz Bolduan, Bernard Sychta, Edmund Jonas, Fe- staci autora, ¿o³nierza Jana Mazurkiewicza, pozo- liks Marsza³kowski, Józef Tischner. Niemal wszyscy staj¹cego zawsze cz³owiekiem - humanist¹,

53 zKASZUBSKO – POMORSKIE RZEKI I JEZIORA Wieprza - Królowa Pomorza Œrodkowego

Wieprza wyp³ywa z niewielkiego je- mo¿na spotkaæ liczne zwierzêta; sarny, jelenie, wybudowano w XV wieku. Jest jedno-nawow¹ go- ziora Bia³ego na Gochach niedaleko dziki i lisy Czasami mo¿na równie¿, spotkaæ sa- tyck¹ budowl¹ z prezbiterium zamkniêtym wielo- wsi G³odowo miêdzy Miastkiem i Byto- motnego wêdkarza ³owi¹cego pstr¹gi lepiej mu w bocznie. W dawnych czasach wchodzi³a w sk³ad wem. W górnym i Œrodkowym biegu tym nie przeszkadzaæ. szpitala dla trêdowatych. przecina w g³êbokich dolinach rozleg³y Dar³owo - Stra¿nik ujœcia rzeki S³awno kompleks lasów, tworz¹c kilka prze³omów. W dolnym biegu zatacza ar³owo liczy oko³o 16 tyœ. mieszkañców, Pra- ³awno jest jednym z najstarszych miast Pomo- du¿y ³uk ku zachodowi i uchodzi do Mo- Dwa miejskie otrzyma³o w 11312 roku z r¹k Srza Œrodkowego. Le¿y w dorzeczu Wieprzy i rza Ba³tyckiego w Dar³owie. braci Œwiêców. Od XIV rz¹dzi³ tutejsz¹ ziemi¹ Moszczenicy na skrzy¿owaniu wa¿nych dróg ko- Eryk I. Ju¿, za ¿ycia uzyska³ miano Ostatniego Wi- munikacyjnych. Niegdyœ le¿a³o w granicach Bran- ³ugoœæ rzeki wynosi 125 kilometrów, a jej do- kinga Ba³tyku. By³ królem Danii, Szwecji i Norwe- denburgii, od 1701 w pañstwie pruskim. Miasto Drzecze ma powierzchnie 2173 kilometrów gii. Od 1412 roku Dar³owo by³o cz³onkiem Hanzy. by³o centrum przemys³u zbo¿owego, miêsnego, kwadratowych. G³ówne dop³ywy Wieprzy to Po- Do zabytków miasta nale¿y przede wszystkim. metalowego, mleczarskiego. krzywnica uchodz¹ca w pobli¿u Bo¿anki, Studini- Zamek Ksi¹¿¹t Zachodniopomorskich Gryfitów, Do najciekawszych zabytków nale¿y brama Ko- ca wp³ywaj¹ca do Wieprzy w pobli¿u Ciecholubia, wzniesiony na prawym brzegu Wieprzy przez Bo- szaliñska z 1453 roku i S³upska z1458 r., obie usy- Bystrzenica koñcz¹ca swój bieg w Korzybiu i Sek- gus³awa V. Nawi¹zuje do architektury œrednio- tuowane na osi ci¹gu komunikacyjnego pó³noc - nica uchodz¹ca pod S³awnem. Najwiêkszym wiecznych warowni duñskich. Pe³ni³ role obronne po³udnie. S¹ jedynymi zachowanymi pozo- dop³ywem Wieprzy jest Grabowa, która uchodzi i reprezentacyjne. Kilkakrotnie ulega³ po¿arom, sta³oœciami dawnych fortyfikacji miasta. Budowa- do niej sztucznym korytem pomiêdzy Dar³owem a by³ dewastowany przez wojny, zamieniony w ma- no je w stylu gotyckim z ceg³y a elewacje zdobio- Dar³ówkiem. Pierwszym jej (lewobrze¿nym) gazyn soli, wiêzienie. no blendami. dop³ywem jest rzeczka Doszenica wpadaj¹ca do D³ugotrwa³y remont zakoñczy³ siê dopiero w Koœció³ parafialny podwezwaniem WNMP to za- Wieprzy pod wsi¹ Czernica. 1988 roku, teraz w niektórych jego czêœciach mie- bytek I klasy, ufundowany przez ksiê¿nê Zofiê w Dorzecze Wieprzy to królestwo troci, ³ososi, œci siê - muzeum, w którym eksponowane s¹ zbio- 1321 roku. Budowany w stylu gotyckim, murowa- pstr¹gów i lipieni. Górny odcinek rzeki a¿ do elek- ry- sztuki pomorskiej i etnografii. Dziedziniec jest ny z ceg³y na kamiennej podmurówce. Bazyliko- trowni w Kêpicach to ³owisko pstr¹gów i lipieni. widowni¹ wielu imprez muzycznych. wy, trójnawowy. Odcinek dolny od Kêpic do Dar³owa to jedno z naj- Koœció³ Mariacki wybudowano w po³owie XIV Koœció³ parafialny pw œw. Antoniego z Padwy. lepszych w Polsce ³owisk trociowo-³ososiowych. wieku. Na uwagê zas³uguje bogato rzeŸbiona w Neogotyk budowany w latach 1925-28, murowa- Elektrownia wodna w Kêpicach jest umown¹ gra- drewnie ambona. W boczne kaplicy wie¿y znajdu- ny z ceg³y klinkierowej, halowy. Zabytkowy wy- nic¹ tych dwóch ³owisk ze wzglêdu na brak je siê sarkofag ksiêcia Eryka oraz Jadwigi i El¿bie- strój stanowi renesansowy tryptyk z XVI wieku przep³awki dla ryb. W Wieprzy wystêpuj¹ a¿ 23 ga- ty – ¿on ostatnich ksi¹¿¹t pomorskich. Barokowy pokazuj¹cy piêæ scen z ¿ycia Matki Boskiej. Za- tunki ryb i dwa gatunki minogów. Najliczniej wy- Ratusz Miejski - zast¹pi³ zniszczony w 1722 ra- mkniêty, ods³ania wspania³y ornament roœlinny i stêpuj¹ troæ wêdrowna i pstr¹g potokowy, tusz gotycki, stoj¹cy w centralnej czêœci rynku. œwiêtych z czasów wczesnochrzeœæjañskich: którym towarzysz¹ g³owacz bia³opletwy i ciernik. Przednim ustawiona jest fontanna - Pomnik Ryba- Jana Chrzciciela, Wawrzyñca, Katarzynê i £osoœ wystêpuje jesieni¹ przed okresem tar³a i ka z 1919 roku, ufundowany ku czci ludzi morza. Dorotê. zim¹ oraz wiosn¹ po naturalnym tarle. Z ryb wêd- Obok wymienionych wy¿ej kolejnym zabytków Ze zwartej zabudowy S³awna zachowa³y siê karskich, wystêpuj¹ lipienie, szczupaki, okonie, jest Brama Kamienna zwana Wysok¹, jedyna za- (g³ównie przy ulicy Jednoœci Narodowej) secesyj- klenie, miêtusy i p³ocie. chowana brama miejska wchodz¹ca w sk³ad daw- ne kamienice o ozdobionych fasadach oraz oka- Szlak kajakowy nych murów obronnych. za³y budynek z ³ukowatymi podcieniami. Koœció³ œw Gertrudy rzadki przyk³ad gotyckiej ar- Oryginalnym architektonicznie zabytkiem ieprza jest dostêpna dla kajaków od wsi chitektury cmentarnej zbudowany- na planie-sze- S³awna jest eklektyczny pa³acyk przedwojennego WBo¿anka (od 97 kilometra do ujœcia), jed- œcioboku z.12 bocznym obejœciem. Przykryty da- s³awieñskiego przemys³owca przy ulicy I Pu³ku nak, ze wzglêdu na dogodniejszy dojazd do Trze- chem namiotowym z iglica. We wnêtrzu koœcio³a U³anów. bielina (110 km od ujœcia do morza) szlak kajako- zachowa³y siê renesansowo – barokowe ³awy z (opr. tz za: Informator Ekologiczny wy prowadzi pocz¹tkowo wzd³u¿ rzeki bogat¹ polichromi¹ Koœció³ œw. Jerzego Szlakiem Wieprzy i Grabowej) Pokrzywnej. Jest to szlak uroz- maicony bardzo malowniczy, doœæ uci¹¿liwy, a w górnym i œrodkowym biegu miejscami doœæ trudny. Niektóre odcinki Wieprzy, szczególnie w jej dol- nym odcinku, od miejscowo- œci Tyn do Ko-walewic, nale¿¹ do naj³adniejszych odcinków rzek pomorskich. Szlak nada- je siê do sp³ywów masowych od Korzybia. Na przebycie ca³ego szlaku trzeba 5-6 dni. Kajaki mo¿na wodowaæ w wielu miejscach: w Trzebieli- nie, Ró¿ance, Biesowicach, Kêpicach, Korzybiu oraz w S³awnie. Trzeba uwa¿aæ na liczne kamieniste bystrza w nurcie rzeki i na piêtrzenia wodne przy elektrowniach wodnych w Biesowicach, Kêp- ce i Kêpicach oraz na jeziorze w Pomi³owie powy¿ej S³awna. P³yn¹c Wieprz¹ mo- ¿na podziwiaæ piêkne bory bu- kowe. Nad jej brzegami

54 zNASZE PARAFIE Smo³dzino (Smolschin)

Ks. W³adys³aw Szulist Dom pastora jednak by³ niemiecki i nie potrafi³ charakter akcji planowanej, chocia¿ po³owa lub Lipusz zaszczepiæ swym synom umi³owania jêzyka Kaszu- 2/3 s³uchaczy nie rozumia³a dostatecznie po nie- bów, co wiêcej, jeden z synów, Tomasz, doprowa- miecku. Inaczej wyra¿aj¹c siê, wiêkszoœæ dzi³ ojca do ruiny finansowej. Wydawcy Ma³ego ka- Smo³dzinian mówi³a po kaszubsku. Zapewne z techizmu przysz³o umieraæ w nêdzy w 1654 r. w tej racji wzbraniali siê przed przeniesieniem na Przez wieœ przep³ywa rzeka £upawa, Smo³dzinie, a d³ugi musia³ uregulowaæ ksi¹¿ê Ernst tê parafiê pastora Johanna J. Diestela z od której prowadzi kana³ £upawa-£eb- Bogus³aw von Croy. Micha³ Brüggemann Pontanus Mikorowa. sko do jeziora £ebskiego. Na po³udnio- wszed³ do historii literatury polskiej i kaszubskiej Na rok 1775 r. przypad³a likwidacja cyrku³u ka- wy zachód wznosi siê wzgórze Rowokó³ jako t³umacz Ma³ego katechizmu Lutra i innych szubskiego i od tego czasu wieœ nale¿a³a ju¿ do cyr- o wysokoœci 115 m z rezerwatem. pism ewangelickich z jêzyka niemieckiego na pol- ku³u niemiecko-s³owiañskiego. ski z domieszkami kaszubskimi. Przyczyni³ siê tak- Dobr¹ kartê jako pastor zapisa³ sobie w Smo³dzi- ad problemem s³owiañskich miejsc kultowych ¿e do wydania drukiem w 1643 r. kancjona³u by- nie w latach 1810-1816 Samuel Tomaszczyk (Tho- Nby³y prowadzone badania na Górze Rowokó³ towskiego pastora Kaszuby Szymona Krofeya. masius), wielki mi³oœnik jêzyka polskiego i kaszub- w Smo³dzinie przez W. Filipiaka i R. Wo³¹giewicza. Podaje siê te¿ wydane przez P. Hinzego Perykopy skiego. Ten obroñca gromadzi³ zabytki Pe³ni³a ona wa¿n¹ rolê wczesnoœredniowiecznego Smo³dziñskie, Œpiewniki kaszubskie i inne mniej- piœmiennictwa polskiego i kaszubskiego. oœrodka kultu pogañskiego. Po przyjêciu chrzeœcija- szej wagi zabytki. Parafianie w Smo³dzinie bronili siê przed ra- ñstwa wznosi³a siê tam kaplica œw. Miko³aja, patro- Warto odnotowaæ, ¿e smo³dziñska kancelaria dykaln¹ germanizacj¹. W latach 1830-1838 od- na rybaków i ¿eglarzy. To wzgórze sta³o siê rów- nie by³a jedyn¹ na terenie wschodniej czêœci Pomo- mówili p³acenia podatków na szko³ê nie- nie¿ miejscem pielgrzymek nie tylko z Pomorza. rza Zachodniego, gdzie jêzyk polski obok niemiec- mieck¹ i wypêdzili pastora, który zniós³ Rowokó³ by³ tak¿e punktem nawigacyjnym dla ry- kiego by³ g³ównym jêzykiem pisanym126. Drugie polskie kazania. Inny pastor, Kypke, ze szko³y baków i ¿eglarzy z racji palonych ognisk. wydanie Katechizmu Pontanusa najpewniej przy- w Smo³dzinie uczyni³ narzêdzie germanizacji i W okresie reformacji kaplica zosta³a zniszczona, gotowa³ do druku, jak przypuszcza³ J. £êgowski, pa- w 1830 r. musia³ ratowaæ siê ucieczk¹ z ko- a kosztownoœci o wartoœci 300 guldenów zabra³a stor smo³dziñski Ulryk Engelandt127. Z Wierzchoci- œcio³a i w jedn¹ z niedziel kobiety nie wpuœci³y rodzina Tessen ze Smo³dzina. Materia³ z niej wyko- na w parani smo³dziñskiej przetrwa³y Przysiêgi go do koœcio³a, zaœ innym razem zamkniêto mu rzystano do budowy koœcio³a w tej miejscowoœci. s³owiñskie, cenny zabytek jêzyka polskiego. drzwi do koœcio³a, a przedstawicieli w³adz ob- W 1847 r. usuniêto resztki fundamentów po ka- Smo³dzino do 1630 r. by³o fili¹ Gardny, a od tego rzucono kamieniami. Winnych zajœæ aresztowa- plicy. Aktualnie w okresie Wielkiej Nocy odbywa roku sta³o siê samodzieln¹ parafi¹. Taki stan istnia³ no i ukarano. siê na Rowokó³ pielgrzymka i tam odprawiana jest ju¿ w 1590 r., gdy kaplica smo³dziñska podlega³a Jêzyk kaszubski w Smo³dzinie zlikwidowano w Droga Krzy¿owa, w której postaæ Chrystusa odgry- parafii w Gardnie. Ksiê¿na Anna Croy wznios³a w 1865 r., a wed³ug E. Rzetelskiej-Feleszko po 1832 r. wa jeden z mê¿czyzn. Smo³dzinie koœció³, którego poœwiêcenie odby³o Smutnym œwiadkiem tych wydarzeñ w historii Pierwsza wzmianka o wsi Smo³dzino pochodzi z siê w 1632 r. by³ smo³dziñski koœció³. Jego rozbudowa rozpo- 1281 r., gdy otrzyma³y j¹ norbertanki w Bia³obo- Koœció³ smo³dziñski zawdziêcza ksiê¿nej Annie czê³a siê w 1818 r., nastêpnie powiêkszenie w kach w celu zbudowania klasztoru w S³upsku i w nie tylko swoje powstanie, ale równie¿ bogate wy- 1828 r., a¿ otrzyma³ dzisiejsz¹ formê w 1874 r. po 1282 r. jako darowiznê ksiêcia Mestwina dla ko- posa¿enie - o³tarz i ambonê. Portrety Anny i jej kilku- dobudowaniu do niego dwóch bocznych skrzyde³ œcio³a w Gardnie. W 1291 r. potwierdzi³ Smo³dzino nastoletniego syna figuruj¹ w uszakach o³tarza. Po- tworz¹cych transept. Koœció³ od 1945 r. by³ fili¹ Bogus³aw IV klasztorowi w Oliwie. dobne inskrypcje, znajduj¹ce siê na kielichu parafii Gardno, a od 1991 r. sta³ siê parafialnym. Jako lenno w 1487 r. dzier¿y³ Smo³dzino Peter mszalnym oraz parze cynowych œwieczników Liczba wiernych w 2002 r. wynosi³a 1980, a Kaszu- Tessen. Statystyka z 1784 r. wymienia tam fol- s³upskiego konwisarza M. Pregera, s¹ dowodem, ¿e bów w 2005 r. by³o 2, l% wark, pastora, koœcielnego, leœniczego, 4 puste ksiê¿na by³a ich ofiarodawczyni¹. Równie¿ przyjmu- Wyzwolenie Smo³dzina nast¹pi³o 9 marca gburstwa, królewski urz¹d dzier¿y³ 22 gburów, 2 je siê, ¿e Anna by³a fundatork¹ 150 obrazów o tema- 1945 r. Niemcy musieli opuœciæ wieœ do 1947 r. i ogrodników, 10 budników, kowala, 34 budników tyce biblijnej, zdobi¹cych niegdyœ smo³dziñska 547 osób przenios³o siê do Republiki Federalnej, przy Rowokole - w sumie 74 dymy. Wielkie zas³ugi œwi¹tyniê. Wizerunek wnêtrza koœcio³a umieszczo- a 421 do NRD. dla rozwoju jêzyka kaszubskiego i polskiego w ny jest w górnym lewym rogu na malowanym portre- Do parafii nale¿¹ nastêpuj¹ce miejscowoœci: Smo³dzinie i innych parafiach po³o¿y³ Micha³ Most- cie pastora Micha³a Pontanusa z II pó³. XVII w. (obec- Smo³dziñski Las, £okciowe, Kluki, Cz³uchy, ¯ela- nik (Pontanus, Brüggemann), pierwszy pastor nie w Muzeum w S³upsku). Dotychczas uwa¿ano, ¿e zo, Wierzchocino i Siecie. /-/ za³o¿onego tam zboru, urodzony w S³upsku w autorem obrazów w kasetonach jest Foxkirch, co Fot. Jan Maziejuk 1583 r. Jego przedstawiciele szybko rozprzestrzeni- jednak podwa¿y³ Z. Szultka, wskazuj¹c na Lickfota. li siê po wsiach okolic S³upska. Micha³ posiada³ wy- Te obrazy poddano od 1991 r. zabiegom konserwa- kszta³cenie uniwersyteckie zdobyte w Magdebur- torskim, podobnie zosta³ przeprowadzony kapitalny gu, Helsunstadt i Wittenberdze. W 1610 r. zosta³ remont koœcio³a, a we wnêtrzu o³tarz, ambona i powo³any na pastora kaplicy albo koœcio³a w chrzcielnica. Gdy poddano konserwacji obrazy na su- Smo³dzinie za protekcj¹ ksiê¿nej Erdmundy. Za- ficie, dostrze¿ono, ¿e nie s¹ one jednego autora, lecz pewni³a mu dostatnie warunki utrzymania. Zdoby³ przynajmniej dwóch, bo jedne charakteryzuj¹ siê wy- zaufanie i szacunek kaszubskich parafian, tak¿e raŸn¹ bieg³oœci¹, a kompozycje s¹ rozbudowywane, przez talent kaznodziejski. drugie zaœ s¹ malowane bardziej prymitywnie, a kompozycje uproszczone. Wyda- je siê, ¿e znaczna liczba obrazów by³a wiêksza i przez obciêcie do- prowadzono do obecnego wy- miaru. Prawdopodobnie mia³o to miejsce przed 1836 r., gdy umieszczono je ponownie na su- ficie po remoncie koœcio³a. Trudne losy przechodzi³ jê- zyk kaszubski w smo³dziñ- skiej parafii. Na pocz¹tku XVIII w. Smo³dzino wchodzi³o do dystryktu kaszubskiego. Po wojnie siedmioletniej upo- wszechnienie jêzyka niemiec- kiego w tej parafii przybra³o

55 zPOEZJA Debiutancki tomik

21 listopada 2008 r. w Oœrodku Wcza- literatury, uwa¿anej tak¿e za boginiê wojny w zawodowy oficer. Pozbawiony œrodków do ¿ycia sowym le¿¹cym nad jeziorem s³usznej sprawie. St¹d œwiadomie do tego faktu wraca z obozów jenieckich i wojennej tu³aczki do Jasieñ w gminie Czarna D¹brówka autor nawi¹zuje w wielu wierszach, podkreœlaj¹c, pustego domu. odby³a siê prezentacja debiutanckiego ¿e uprawianie sztuki, a szczególnie poezji to swo- Zastanawiaj¹ce s¹ wiersze poœwiêcone dzie- tomiku Piotra W. Grygiela - mieszkañca ista walka, czy wrêcz wojna poety z samym sob¹, ciom. Tytu³y - „Na gruzach”, czy „Obojêtnoœæ” Jasienia. - zatytu³owanego „Na grzbie- swoj¹ wen¹ czy materi¹ s³owa. Minerwa potocz- daj¹ wiele do myœlenia. Ten ostatni, poœwiêcony cie lœni¹cej Minerwy”. nie jest po prostu kobiet¹ m¹dr¹ i piêkn¹, o czym synowi Maciejowi zaczyna siê tak: pisze w cyklu tekstów poœwiêconych swojej spó³organizatorami tej udanej ze wszech ¿onie, Ewie. „Jeœli Homer jest Atlantydê Wmiar promocji by³ Wojciech Gralak wójt oraz Generalnie twórczoœæ poety oscyluje wokó³ A Twoja droga do Emaus wieczn¹ Rada Gminy Czarna D¹brówka a tak¿e starostwo dwóch tematów: przemijania czasu, utraty m³odo- Równin¹ o monotonnej ¿ó³ci s³upskie. œci, oczekiwania na kres ¿ycia (oraz jego sumowa- Pog³êbiaj oddech!" Promowany tomik wydany zosta³ przez sta- nie), drugi - to w szerokim pojêciu przyroda. „Ska- rostwo s³upskie a jego redaktorami s¹ Zbigniew sowa³em swoj¹ m³odoœæ” - pisze w wierszu Jakby autor nawi¹zuj¹c do staro¿ytnej maksy- Babiarz Zych i Miros³aw Koœcieñski. Ponadto przy „Bilet” - i stwierdza Grygiel - „zrobi³em to lekk¹ my Seneki M³odszego „Mors malum non est, sol¹ jego wydaniu pomogli – jak dziêkuje autor - rêk¹”. ius aequ-um generis humani” chcia³ dobitnie „ jego dzieci, ziêæWojtek za wydruki kompute- Najtrafniej ³aciñskie porzekad³o mors certa, wszystkim powiedzieæ - œmieræ nie jest z³em, lecz rowe. / / Szczególnie dziêkujê Zbigniewowi Ba- hora incerta (œmieræ jest pewna, godzina jej przyjœ- jedynie prawem obowi¹zuj¹cym ca³y rodzaj biarzowi - Zychowi i Miroslawowi Koœcieñskiemu cia niepewna - to z napisu na zegarze ratuszo- ludzki. za ich wskazówki merytoryczne i jak¿e „zaraŸli- wym w Lipsku) autor podkreœla w wierszu I maj¹c tê przestrogê przed oczyma nale¿y ten we” pasjê do pracy nad sob¹, co czyni ich wra¿li- „Przemijanie”: tom kilkakrotnie przeczytaæ. I zrozumieæ jego po- woœæ skuteczn¹ w wydobywaniu ukrytych talen- nadczasowe przes³anie. tów, niezale¿nie od prze¿ytych lat i „Czasami idziemy bez celu, Miros³aw Koœcieñski doœwiadczeñ .” Bez czucia i siebie, i dnia Wiceprezes S³upskiego Oddzia³u Upajaæ siê cudz¹ gorycz¹ Zwi¹zku Literatów Polskich Skasowa³em sw¹ Bez szczêœcia do granic i dna”. Najszczêœliwiej Grygiel czuje siê w krainie Poeta wspó³pracuje m.in. jako niecodzienny m³odoœæ wiecznej m³odoœci, bo tam „zosta³o marzenie po- *„Prognosta pogody” z tygodnikiem - Dziennik ety”, co podkreœla w wierszu „Srebrzysta niæ”. Bytowski. ak zatytu³owany jest wstêp do tego zbiorku na- Stwierdza dalej: Tak o nim z okazji wydania niniejszego tomiku Tpisany przez Miros³awa Koœcieñskiego, który pisze redakcja tej Gazety: tak go ocenia i prezentuje. „Tak z trzaskiem starej konnicy „S³owo od redakcji „Tom wierszy „Na grzbiecie lœni¹cej minerwy” Upada cz³owiek - d¹b stary Grzegorz Pop³awski jest debiutem ksi¹¿kowym Piotra Wiktora Grygie- By swojej wiecznej m³odoœci Piotr Grygiel wspó³pracuje z nasz¹ redakcj¹ od la, chocia¿ z du¿¹ doz¹ uczciwoœci mo¿na œmia³o Sk³adaæ wieczyste ofiary”. ponad roku. Co tydzieñ przygotowuje prognozê stwierdziæ, ¿e tak do koñca nie, gdy¿ poeta pisze i Dramatyczne pytanie pada w wierszu pogody, zawsze wzbogacan¹ o ciekawostki ze drukuje od ponad czterdziestu lat. Jego teksty „Podró¿”: œwiata przyrody, która cieszy siê du¿ym zaintere- by³y zamieszczane nie tylko w tygodnikach, alma- sowaniem czytelników. To bowiem nie tylko pro- nachach, tak¿e w wielu publikacjach „Gdzie s¹ tylko anio³owie gnoza pogoda, ale tak¿e bardzo cenne rady dla ksi¹¿kowych. Co zastêpy œwiêtych licz¹ rolników, myœliwych, wêdkarzy, grzybiarzy... Me- Nieprzypadkowo Grygiel w tytule tomiku Czy mnie te¿ przyjm¹ na s³u¿bê teorologia jest jedn¹ z wielu pasji Piotra Grygiela. nawi¹zuje do Minervy, w mitologii rzymskiej, ital- Czy skoñczy siê obietnica?” Drug¹, równie wielk¹, jest poezja. Jego wiersze skiej bogini m¹droœci, opiekunki rzemios³, sztuki i publikowaliœmy czêsto na naszych ³amach. Pisze Drugim, jak¿e jasnym tematem, który podejmu- od ponad 30 lat, ale dopiero od niedawna jest je autor niniejszego tomu jest przyroda. Wszak cz³onkiem bytowskiego „Wersu”. Teraz zdecydo- Grygiel ukoñczy³ Akademiê Rolnicz¹ w Poznaniu i wa³ siê na wydanie pierwszego tomiku pt. „Na zajmowa³ siê ni¹ nie tylko z zami³owania, tak¿e grzbiecie lœni¹cej minerwy”./ / Gratulujemy ” zawodowo. Przez piêæ lat by³ cz³onkiem Rady Spo³eczno - Naukowej przy Parku Krajobrazowym „Dolina S³upi”, wiele lat w Kole Przyjació³ „Doli- POS£OWIE ny S³upi”. St¹d wiele wierszy o przyrodzie, których przyk³adem jest „Kolumna”, tekst o uro- roda ¿ycia polega i na tym, ¿e pojawiamy siê kach Doliny, pe³nej „Uskoków jelenich, co to w Unagle bez jakiejkolwiek œwiadomoœci w miej- dawne czasy / Wpêdzone w gêstwinê nikt ju¿ nie scu, i u osób, z którymi jesteœmy zwi¹zani ju¿ do dogoni„. W tych wierszach znajdziemy wiele koñca swego istnienia. Mama by³a z miasta, tata pere³ek poetyckich, metafor i porównañ. ze wsi. Tu sto procent i tu sto procent. Ja po piêæ- Osobna jest kolekcja kwiatów, których poetyc- dziesi¹tce. Mo¿e ju¿ st¹d moja melancholia i neo- kie opisy znajdziemy w ka¿dym rozdziale. Oczy- romantyzm. Do tego ojciec dwa pokolenia star- wiœcie Grygiel napisa³ ich o wiele wiêcej, jednak szy ode mnie i po wielu osobistych prze¿yciach. zamieszczenie tych wierszy w niniejszym tomie Kiedy mia³em kilka lat, rodziców zmuszono do zburzy³o by jego konstrukcjê. Osobliwy „Zielnik opuszczenia gospodarstwa. Ojciec - przedwojen- kwiatowy” zamierza wydaæ w osobnej ksi¹¿ce. ny oficer zosta³ pszczelarzem, mama bez pracy - Nie sposób pomin¹æ teksty poœwiêcone matce i przy dzieciach. Panowa³ g³ód. Pamiêtam jak jako ojcu oraz dzieciom. Szczególnie wzruszaj¹ce s¹ kilkuletni ch³opak podkrada³em warzywa z miej- wiersze o ojcu, weteranie czterech wojen, który scowego PGR-u i z ojcem noc¹ skrada³em siê do po II wojnie œwiatowej za brak lojalnoœci „nowej” sterty s³omy po plewy do trociniaka, by w domu Polsce zostaje nagle zdemobilizowany jako by³o choæ trochê cieplej. Tata by³ za bity. ¯yliœmy

56 w strachu. W wieku szeœciu lat chodzi³em z dalej sta³em mocno na ziemi. Pogoñ za poszuki- Piotr W. Grygiel ³opat¹, wydobywa³em korzenie chrzanu, sprze- waniem prawdy, jak u wielu tych urodzonych dawa³em je handlarzowi, a zarobione pieni¹dze przede mn¹ i po mnie, uzbraja³a wiêŸ wiedzy i przynosi³em mamie na chleb. dociekliwoœci. A pierwiastki bezinteresowno- Pod koniec lat piêædziesi¹tych wróciliœmy woj- œci, wspó³czucia, obaw i wzruszeñ budowa³y Przemijanie skowym samochodem do zdewastowanego go- moje „ja” jako materii wzruszeñ estetycznych, spodarstwa. Ojciec maj¹c prawie szeœædziesi¹t moj¹ psychologiê moralnoœci - etykê, psycholo- Czasami idziemy bez celu, lat zaczyna³ gospodarzenie od zera. ¯adnej giê piêkna - estetykê. Szybko przysz³o mi odró¿- Bez czucia i siebie, i dnia ulgi, ¿adnej pomocy. Zad³u¿aliœmy siê. ¯yliœmy niaæ, co jest cia³em, a co jest dusz¹, Upajaæ siê cudz¹ gorycz¹ nader biednie. Mama chorowa³a. Ja siê uczy³em choæ oba pojêcia tworz¹ ca³oœæ organiczn¹. In- Bez szczêœcia do granic i dna. i pracowa³em ponad si³y. Uczy³em siê nocami. stynkt - to têsknota, wspó³czucie - sympatia i M³ode, piêkne lata spêdzi³em w piêciohektaro- tak wydaje mi siê postrzega³em ludzi i przyrodê. By myœl¹ jak œlimak ró¿kami, wym sadzie. By³ to sad, a w³aœciwie ogród, po- Taki wydaje mi siê artysta jako jednostka moral- Przenikn¹æ i przestrzeñ, i czas, niewa¿ by³y w nim drzewa gatunkowo zró¿nico- na. Orê¿, o którym piszê wy¿ej, próbujê nie- Gdy z liœci utkanych dywanach wane* jakie tylko w naszym kraju mog¹ rosn¹c, ustannie wzbogacaæ, aby nie czyniæ dwujaŸ-ni, Pojawia siê obraz - cieñ nasz. a w nim ba¿anty, kuropatwy, dzikie króliki, tchó- a to poeta - artysta, a to poeta - woli (energia ¿y- rze, zaj¹ce, ró¿ne ptaki œpiewaj¹ce, zwierzêta i cia plus energia intelektualna). Tak poznawane Zziajani jak w wilczym zapêdzie, ptaki domowe. Ogród - bajka. Tak go zapamiê- w miarê up³ywu czasu zagadnienia mi³oœci i Stygniemy w poczuciu i z³a ta³em, mimo ciê¿kiej w nim pracy i kilku godzin grzechu, dobra i z³a, praw ¿ycia, w tym w³asne- W przekrwionej Ÿrenicy ksiê¿yca snu na dobê. go, szczêœcia, niedoli, rozkoszy, bólu - jako wal- Jest senne marzenie i mg³a. Drogê do szko³y podstawowej pokonywa³em ki dobra i z³a ¿ycia wiekuistego i doczesnego w piechot¹ dwa i pó³ kilometra w jedn¹ stronê. To sferze ¿ycia duchowego - jako moment ³amania St¹pany z asyst¹ i bez niej te¿ mnie uczyni³o wytrwa³ym. Tak „podstawów- siê szczêœcia i mi³oœci ludzi, i w³asnej. Z uœmiechem choæ te¿ w nim jest ³za ka”, jak i „ogólniak” to szko³y klasyka poezji Myœl ta przenika mnie nieustannie wywo³uj¹c Wtopieni w pulsuj¹ce brzemiê wiejskiej Jana Kasprowicza, a jego dalszy szlak refleksje, wzruszenia i niepokój mojej wyobra- Zegara na wie¿y i dnia. te¿ by³ zwi¹zany z póŸniejsz¹ moj¹ koedukacj¹. Ÿni. Uzbrojony w ostatnie narzêdzie, jakim jest Kiedy rodzice musieli sprzedaæ gospodarstwo pióro, umieszczam j¹ na papierze. Zmieszani podwójnym zachodem zrozumia³em co utraci³em. Pog³êbi³o to mój ¿al i Zawsze lubi³em byæ wœród ludzi, zw³aszcza Wœród maków kwitn¹cych i traw smutek za utraconym nagle œwiatem dzieciñ- tych ciekawych inaczej, twórczych, m¹drych, Zbudzeni tak nag³ym podmuchem stwa i dorastania. Wkrótce te¿ pojawi³y siê nierzadko o podobnych upodobaniach. I to mi Wracamy do siebie i spraw. moje pierwsze wiersze. Jest w nich têsknota, siê udawa³o. jest przemijanie, odwo³ywanie do symboli przy- Pierwsze moje teksty bardziej „konferansjer- Natura nie wzruszy siê nami rodniczych, szczególnie zapamiêtanych i skie” pope³ni³em w poznañskich klubach stu- Choæ z smutku te¿ w sobie coœ ma ukochanych. denckich - „fizis” w „Teatrze 8 Dnia”, otar³em Jak pi³ka w ping-pongu powraca Pisaæ jest mi ³atwo, mam w rodzinie litera- siê równie¿ o kabaret „Tey”. By³ to pocz¹tek lat Ten goœæ: tik-tak, tik-tak, tik-tak!... tów, ba przecie¿ mój ojciec napisa³ wiersz na siedemdziesi¹tych. PóŸniej, w latach osiemdzie- (Poznañ, lata siedemdziesi¹te.) rozpoczêcie 1918 roku: „Witaj nam roku, a si¹tych z inicjatywy niestrudzonego dr in¿. Józe- Roku Nowy”... A pod poduszk¹ do koñca swo- fa Cieplika „sztambuchowe” wiersze powêdro- ich dni trzyma³ ksi¹¿kê Marii Konopnickiej - jej wa³y na cykliczne spotkania przyrodnicze „Wybór poezji”. Moje zainteresowania humani- organizowane przez STSK w S³upsku, znalaz³y styczne, takie jak: historia, literatura, sztuka siê w niektórych publikacjach ksi¹¿kowych i bro- Srebrzysta niæ czy filozofia poch³ania³y mnie bez reszty. szurowych, w tym w „Informatorze” Pomeranii Umi³owanie ¿ycia, przyrody doprowadzi³y do red. dr Janusza Kowalskiego. Oprócz spotkañ z W krainie wiecznej m³odoœci pog³êbienia wiedzy poprzez ich studiowanie i m³odzie¿¹ mia³em swój wieczór autorski w Zam- Zosta³o moje marzenie wreszcie do zdobycia zawodu. Drogê doizza- ku Ksi¹¿¹t Pomorskich w S³upsku. I trudno odgadn¹æ dzisiaj jêæ wspólnie z koleg¹ pokonywaliœmy chodz¹c W S³upsku te¿ pozna³em na jednym ze spo- Co prawd¹ a co z³udzeniem. pod mieszkaniem poetki Kazimiery I³³akowi- tkañ literackich poetów Stefana Milera i Jerze- czówny, lecz wejœæ i poznaæ j¹ osobiœcie nie mie- go Fryckowskiego. A dziêki dodaniu mi odwa- W œniegu dwie plamy odciska liœmy odwagi, a potem by³o za póŸno! gi przez poetê Miros³awa Koœcieñskiego, Z³owieszczy popêd wichury Tak wiêc od p³uga oderwa³o mnie przemo¿ne bêd¹cego na jednym ze spotkañ przyrodni- Nad polem w lœni¹cym galopie parcie do ksi¹g. I to mi siê uda³o, choæ nogami czych i z poezj¹ £ukasza Tomczaka, dosta³em Jakby przeb³yski uœmiechu. siê pod „zielony parasol” spotkañ literackich organizowanych przez Starostwo S³upskie, Bêdzie ujawniaæ cierpienie prowadzonych po „ojcowsku” przez Zbignie- Skuty las u stóp jeziora wa Babiarza-Zycha. Pomimo znacznego ubyt- Jak kupiec w p³aszczu upiora ku na zdrowiu i odleg³oœci do starostwa uczest- Mia¿d¿¹c ocen¹ swych oczu. niczê w tych spotkaniach z du¿¹ przyjemnoœci¹ zawsze z drug¹ po³ow¹ mojego Powróc¹ do gniazda ptaki „ja”. Bo, jak mówi pan Zbyszek: „Je¿eli nawet I s³oñce wyjdzie z ukrycia jednej osobie przypadnie do serca choæby je- Nad pla¿¹ zjawi¹ siê mewy den wiersz, to trzeba i dla niej ukazaæ swoje Przywróc¹ fale do ¿ycia. wnêtrze”. Mam cich¹ nadziejê, ¿e tak siê zdarzy w Zdarzenia lec¹ jak chmura moim przypadku. Edmund Burkê powiedzia³: Nienasyconej szarañczy „Aby z³o zatriumfowa³o, wystarczy, by dobry W przystêpie du¿ej goryczy cz³owiek niczego nie robi³.” Nie skar¿ê siê na Szaroœæ z szaroœci¹ tañczy. los, piszê wiersze. W ten sposób znalaz³em siê w antologii „Pod parasolem zieleni”, równie¿ Tak z trzaskiem starej konnicy w antologii „Bytów literacki”, w dodatku lite- Upada cz³owiek - d¹b stary rackim do „Powiatu S³upskiego” - „Wsi By swojej wiecznej m³odoœci Tworz¹cej”, w „Dzienniku Ba³tyckim Powiatu Sk³adaæ wieczyste ofiary. Bytowskiego”. Od roku jestem te¿ cz³onkiem (Poznañ, pocz¹tek lat siedemdziesi¹tych). Klubu Literackiego „Wers” w Bytowie. (Piotr W. Grygiel) Piotr Wiktor Grygiel 57 Twoj¹ radoœci¹ i smutkiem Podró¿ Ojczyzna Oczekiwaniem i spe³nieniem Jest wszystkim Kiedy spojrzê hen za siebie Spokornia³y, wyciszony Czujesz J¹ wszystkimi zmys³ami I od Ciebie zale¿y jak d³ugo bêdziemy Pogodzony sam ze sob¹ Jak rodzon¹ matkê Razem KIMŒ By opuœciæ stare strony. A jeœli Jej zabraknie Bez bolesnych ofiar Odwo³ujemy siê do Niej Zaniedbañ i nieprzemyœlanych decyzji Kiedy chy³kiem wzrok zab³¹dzi Zapisanych na kartach historii I zahaczy ponad chmury Poszukujemy duchowej to¿samoœci Tabliczkach nagrobnych, pomnikach Myœl zakrada siê znienacka Aby nie byæ jak ten wyrzucony pies I naszej pamiêci... P³yn¹c wy¿ej tam do góry. Zdany na pastwê pogody I nêdzne och³apy (Jasieñ, listopada 2O08r. ) Gdzie s¹ tylko anio³owie Z wielkim NIKIM Co zastêpy œwiêtych licz¹ Czy mnie te¿ przyjm¹ na s³u¿bê Ojczyzna rodzi siê w nas Czy skoñczy siê obietnic¹? A kiedy ju¿ jest Jest Tob¹ Poni¿ej prezentujemy fragment fotograficzne- Rozgrzeszenie ju¿ dosta³em Drzewem, ptakiem, kamieniem *go zapisu z promocji tej poetyckiej ksi¹¿ki, ja- Tak jak tu mi obiecano Grudk¹ ziemi, wiatrem kiego dokona³ red. Jan Maziejuk. /tz/ Z czystym przecie¿ ju¿ sumieniem Budzê siê tak te¿ co rano.

Trapi mnie jednak ta nutka Melancholii z ¿ycia wziêta Zamiast cieszyæ siê z innoœci Starych grzechów nie pamiêtaæ.

Równie¿ w¹tpliwoœci snujê Czy œwiêtych tam nie za du¿o? Czy znajdzie siê miejsce dla mnie Mo¿e odczekaæ z podró¿¹?...

(Jasieñ, 15.12.2007 r.) Obojêtnoœæ

(Synowi Maciejowi - w jego doros³e ¿ycie)

Jeœli Homer jest Atlantyd¹ A Twoja droga do Emaus wieczn¹ Równin¹ o monotonnej ¿ó³ci Pog³êbiaj oddech! Twoja jazzuj¹ca warga rodzi dŸwiêki Podobne do fiszbinowego syku kaszalota W bezmiarze oceanu trans - materii, W której Ty pozostajesz. Nawet poezja Norwida zabrzmia³a Estym¹ wobec powagi ¿ycia jej autora I beznadziei wspó³czesnego mu œwiata.

Twoje kaznodziejstwo jest tyle warte Ile Twój zamys³ przerwania bariery Wyczerpanego tematu, B¹dŸ sensu zmiany Swoistej Golgoty. Nie przyjad¹ po Ciebie rydwany Ze z³otymi cielcami A lejce, choæ nie z³ote... Poci¹gaj! - Przecie¿ s¹ Twoje... (Jasieñ, 30.01.2008 r.)

58 zNASZA HISTORIA Mieszkañcy powiatu chojnickiego w obozie w Potulicach

Janina G³omska Brusy hitlerowskiego na terenie danego powiatu.. w barakach. Niektórzy znajdowali miejsce pod Udzia³ Amtskomissarów – so³tysów czy urzêdni- chmurk¹ ków wiejskiej administracji samorz¹dowej by³ bar- Osadzeni œwiadczyli pracê w oddziale fabryki dzo nik³y, lub nie liczy³ siê wcale. Listy wywozów skrzyde³ lotniczych tzw. Hausenwerke na terenie by³y wczeœniej przygotowane i podpisywane obozu lub poza nim. Mê¿czyzn z powiatu zatrud- Obóz w Potulicach Potulice- Schlos Po- przez Starostê, bezpoœrednio odpowiedzialnego nia³y zak³ady rzemieœlnicze w obozie/ ko³odziej- tulitz ,od 1942 roku Lager Lebrechs- za te sprawy. ski, siodlarski, stolarski/. Ciê¿kiej pracy doœwiad- dorf, istnia³ w latach 1941-1945. By³ jed- Tak by³o i w powiecie chojnickim. cza³y g³ównie Polki z powiatu w okolicznych nym z licznych miejsc kaŸni Pismo szefa Sicherspolizei Gotehafen/ policji w maj¹tkach i rodzimych gospodarstwach prywat- spo³ecznoœci powiatu chojnickiego. Gdyni/ z 14 wrzeœnia 1942 roku w sprawie wysie- nych i zak³adach ogrodniczych. By³o to miejsce przejœciowego pobytu dlania Polaków z powiatu chojnickiego i zasiedla- Z ustaleñ prof. W. Jastrzêbskiego wynika ,¿e w przesiedleñców przed skompletowa- nia Bessarabów podaje, ¿e z powiatu chojnickie- okresie od 1.08.1941 do 31.12.1942 roku liczba niem wiêkszych transportów do Gene- go wysiedlano w dniach 5.09.1942 roku i przywiezionych do obozu w Potulicach z powiatu ralnej Guberni. (XI 1940-IV 1941 roku). 19.09.1942 roku w ramach planu C- Falle Potulisz chojnickiego wynosi³a od I-XII 1942 roku 522 oso- Od kwietnia 1941 roku na skutek kilkanaœcie osób. by, co zapewne wi¹za³o siê z przejêciem w³adzy wstrzymania ewakuacji do Generalne- Do konwojowania transportów z 5.09.1942 nad obozem w styczniu 1942 roku przez Centralê go Gubernatorstwa straci³ on charak- roku i 19.09.1942 roku u¿yto ¿andarmerii z Choj- Przesiedleñcz¹ i staniem siê Potulic tym miej- ter obozu przejœciowego i zamieni³ siê nic (Gendarmerie Konitz). Pismo w tej sprawie scem, dok¹d kierowano przesiedleñców z ca³ego w obóz pracy (Arbeitsversicherungsla- podpisa³ Schwarz/Hausman der Schutzpolizei/.Do okrêgu pomorskiego. ger). Potulic z racji akcji wysiedleñczej w powiecie tra- Przez ten obóz w okresie od 1.08.1941 do fi³o wielu Polaków-w maju i czerwcu 1942 roku z 20.1.1945 roku przesz³o 20 tys. Ludzi a w ca³ym owody osadzania ludnoœci powiatu by³y nastê- rejonu Brus i Kosobud wysiedlono oko³o 950 okresie istnienia 25.000.Prof.W.Jastrzêbski obli- Ppuj¹ce: osób,co stanowi³o 10% mieszkañców.Tak wielki czy³, ¿e na 1291 zgonów w obozie zarejestrowa- 1.Planowa niemiecka polityka osadnicza w proceder by³ podyktowany budow¹ poligonu woj- no 767 dzieci ró¿nych narodowoœci. powiecie. skowego SS na tych terenach. Ucieczki z obozu by³y rzadkoœci¹ Polityka ta by³a przygotowana przez starostów 2. wykroczenia ludnoœci o charakterze Szerzy³y siê tam liczne choroby- gruŸlica, szkor- niemieckich w ka¿dym powiecie (Kreisleiter), politycznym but, stres, depresja. Osadzeni umierali te¿ na sku- którzy decydowali jednoosobowo o rozmiarach 3.uchylanie siê od s³u¿by w Wehrmachcie tek ciê¿kich warunków obozowych z niedo¿ywie- wywozu i deportacjach w oparciu o wspó³pracê z 4.ucieczka z wojska niemieckiego nia i przemêczenia prac¹. Zim¹ 1944 roku policyjnymi i politycznymi organami aparatu 5.nieprzyjêcie III grupy niemieckiej listy narodo- cofniêto zakaz dostarczania paczek ¿ywnoœcio- woœciowej (DVL) wych, co powodowa³o wysok¹ œmiertelnoœæ w 6.nielegalny powrót z Ge- obozie. neralnego Gubernatorstwa Wed³ug DU nr 17 z 18.03.1993 roku nale¿y trak- 7.wzglêdy rasowe, politycz- towaæ wiêŸniów obozu w Potulicach z podoboza- ne i zdrowotne mi w Smukale i Toruniu identycznie jak obozy 8.podatnoœæ na zniemcze- koncentracyjne. nie (wysy³ano potem do obo- W celu ukrycia dowodów zbrodni dnia 19.stycz- zów zniemczenia w £odzi, nia 1945 roku spalono akta obozowe. Jab³onowa ) W Potulicach znajduje siê cmentarz ofiar i po- 9.podejrzenie ludnoœci o mordowanych.W ostatni¹ sobotê kwietnia ka¿de- wspó³pracê z partyzantami. go roku odbywa siê tam uroczystoœæ religijna 10.inne przyczyny –msza œwiêta za pomordowanych i ¿ywych wiê- W powiecie chojnickim sil- Ÿniów obozu. /-/ ny by³ ruch oporu, wobec cze- go karcer pa³acu Potulickich i inne pomieszczenia obozu zBEZ KOMENTARZA nie œwieci³y pustkami. 26 listopada 2008 r. Polaków wysiedlano wiêc Panie Talewski! z „konkretnego powodu” Przesy³am sprostowanie do artyku³u p. Trzebia- g³ównie z powodów potrze- towskiego o Potulicach. Ludzie powinni znaæ by ziemi (osiedlanie Bessara- prawdê. ¯aden so³tys wsi nie decydowa³ o bów,budowa poligonu woj- skierowaniu do obozów, od tego byli wy¿si skowego). Z nadleœnictwa urzêdnicy. Nie wolno deprecjonowaæ ludzi. Ich Laska nawet w 1944 roku wy- rodziny ¿yj¹ i by³oby im przykro z tego wieziono równie¿ wielu ro- powodu. S¹ jeszcze dokumenty archiwalne, do botników leœnych wraz z ro- nich trzeba dotrzeæ, bo... dzinami. W 1944 roku nawet wielu mieszkañców do obo- 3.12.2008 r. zu trafi³o za nie podpisanie (...) odwiedzi³ mnie p. Trzebiatowski. Spodzie- DVL. Byli konwojowani ko- wa³am siê tej wizyty. Powiedzia³am mu ( ), ¿e lej¹ do Nak³a, a stamt¹d szli historia jest nauk¹ faktograficzn¹ i ¿eby nie sta- pieszo do Potulic. wia³ Ogólnie z powiatu chojnic- b³êdnych hipotez. Podtrzymujê zarzuty - od Pana kiego do Potulic wysiedlono zale¿y, jakie informacje znajd¹ siê na £amach. 522 osoby. Wszystkich niepo- Chyba jesteœmy zgodni, ¿e nie mo¿na znie- kornych umieszczano w piw- kszta³caæ historii i krzywdziæ ludzi nicach pa³acu Potulickich lub Z powa¿aniem Janina G³omska

59 zS£OWIÑCY- SPOTKANIA Z PRZESZ£OŒCI¥ (5) W ksi¹¿êcej nie³asce

Wies³aw Wiœniewski tego obszaru. Inne miejscowoœci pomorskie, znaj- miasteczka, nie dotkniêtego niemieck¹ koloniza- S³upsk duj¹ce siê niegdyœ w podobnej sytuacji, m.in. cj¹ historycznego grodu kasztelañskiego. S³upsk - stosunkowo szybko w nastêpnych wie- Jest to fakt wielce zastanawiaj¹cy, bo Gardna kach uzyskiwa³y status miast i rozwija³y siê. Gard- mia³a wszelkie dane, aby utrzymaæ swój prymat na, mimo tak œwietnych pocz¹tków, zakoñczy równie¿ po przyjeŸdzie ksiê¿nych. Od dawna nale- W poprzednim odcinku „Spotkañ z swoj¹ urbanistyczn¹ karierê poni¿ej tego co ¿a³a do dóbr ksi¹¿êcych, a wiêc stanowi³a bezpo- przesz³oœci¹” stara³em siê wyjaœniæ, osi¹gnê³a do XVI wieku - zostanie wsi¹ ryback¹, Z œredni¹ w³asnoœæ ksiêcia, tu istnia³a najstarsza w dlaczego to na pocz¹tku XVII wieku, re- dawnych lat miejskiej œwietnoœci pozostanie jej or- tej czêœci regionu najpierw katolicka a nastêpnie zyduj¹ce na Pomorzu s³upskim kolejno ganizowany dwukrotnie w ci¹gu roku s³ynny w protestancka parafia. Mo¿na nawet zaryzykowaæ dwie cz³onkinie ksi¹¿êcego domu Gryfi- okolicy jarmark, którego tradycja dotrwa do XIX stwierdzenie, ¿e tu mieœci³ siê swego rodzaju oœro- tów, ksiê¿ne Ertmunta i Anna wybra³y wieku oraz liczniejsza ni¿ gdzie indziej grupa rze- dek lokalnej reformacji. By³o to jeszcze w XVI wie- sobie na miejsce d³ugotrwa³ych poby- mieœlników. Oni to nawet po zniszczeniach wojny ku, za spraw¹ miejscowego duchownego, tów Ziemiê S³owiñców, niedostêpne te- trzydziestoletniej i póŸniej, kiedy liczba „dymów” gor¹cego zwolennika reform w Koœciele, reny miêdzy jeziorami Gardno i £ebsko. spadnie do 48, a komunikacja z reszt¹ regionu nosz¹cego podobnie jak w wiele lat póŸniej Most- G³ówny motywem tego wyboru by³ spo- znacznie siê pogorszy - pozostan¹ jej wierni. nik zlatynizowane nazwisko - Blascenius. Swego kój, o który w owych czasach na ca³ym Co ich tam trzyma³o? Mo¿e w³aœnie nigdy nie prawdziwego nazwiska ów m¹¿ nigdy nie u¿ywa³, Pomorzu by³o trudno, a który jedynie malej¹cy zbyt na wytwarzane tu w du¿ych ilo- wiêc go nie znamy. Wiemy natomiast na pewno, owa pe³na b³ot i mokrade³ kraina œciach, podobnie jak w s¹siednich Rowach specjal- ¿e by³ albo S³owiñcem wykszta³conym w Polsce, dawa³a. I w przypadku ksiê¿nej Anny ne kosze do po³owu minogów. Dziœ siê w to wie- albo Polakiem, bowiem on pierwszy prze³o¿y³ na Gryfitki, przyby³ej tu w kilka lat po wy- rzyæ nie chce, bo minoga w tych stronach nikt od jêzyk polski i wyda³ drukiem luterañsk¹ postyliê. buchu wojny trzydziestoletniej, która wielu pokoleñ nie widzia³. Jest to ryba, w³aœciwie A co ciekawsze dedykowa³ j¹ opiekunowi gardne- bezpoœrednio boleœnie i to wielokrot- przedstawiciel rodziny strunowców ¿yj¹cy w ñskiej parafii, rycerzowi von Tessen. Ów rycerz nie dotyka³a S³upsk - jest to powód wyj¹tkowo czystych wodach. Jak wynika ze mia³, jak widaæ, ju¿ ca³kiem zniemczone nazwi- przekonuj¹cy. W przypadku ksiê¿nej s³owiñskich kronik, jeszcze w XVI i XVII wieku sko, ale mówi³ prawdopodobnie wy³¹cznie po pol- Ertmunty, która przebywa³a tu przed by³a to najbardziej masowo ³owiona w tych stro- sku lub s³owiñsku, bowiem jaki¿ sens mia³by trud Ann¹, musia³y istnieæ jeszcze inne po- nach zdobycz wodna. Minog musia³ widaæ znajdo- Blasceniusa w³o¿ony w przek³ad tego niemieckie- wody wieloletniego zaszycia siê w ten waæ w naszych rzekach wyj¹tkowo dobre warun- go utworu? odleg³y od oficjalnego ¿ycia k¹t. ki bytowania i rozrodu, skoro poszczególne jego Nastêpc¹ Blasceniusa w gardeñskiej parafii by³ osobniki odmiany tzw. morskiej dochodzi³y do 3 Pawe³ Starosta. Tu ju¿ nie mamy najmniejszej zukaj¹c w ró¿nych kronikarskich zapiskach kg wagi, a rzecznej - do dwóch kg. w¹tpliwoœci - by³ on S³owiñcem, cz³owiekiem roz- Stych powodów dochodzê do wniosku, ¿e na Po³ów minogów by³ stosunkowo ³atwy i odby- ga³êzionej w tych stronach rodziny s³owiñskiej o ten wybór mia³a du¿y wp³yw legenda Rowoko³u. wa³ siê przy pomocy specjalnych koszy, wyplata- tym nazwisku, o czym œwiadcz¹ ówczesne reje- Ta œwiêta góra Pomorzan owiana nimbem tajem- nych z sosnowych korzeni w kszta³cie serca (st¹d stry mieszkañców tamtejszych wsi. I ten fakt niczoœci jawi³a siê w opowiadaniach s³owiñskie- nazwa: wiersze sercowe) z zaostrzonym do prawdopodobnie wp³yn¹³ na to, ¿e Pawe³ Staro- go ludu jako miejsce wrêcz czarodziejskie, bêd¹ce wewn¹trz wejœciem. Owe „wiersze” lub kosze sta nigdy nie próbowa³ latynizowaæ sobie nazwi- œwiadkiem d³ugiego ³añcucha niezwyk³ych wyda- ³¹czono po kilka powrozami i umieszczano w po- ska, jak to czyni³o wielu duchownych tamtej epo- rzeñ. Pierwsze z nich siêga³y lat tak odleg³ych, ¿e przek rzeki tu¿ pod powierzchnia wody. Po³owy ki. Trudno bowiem zmieniaæ nazwisko, kiedy siê tonê³y w nieprzeniknionej mgle wieków za- rozpoczynano w paŸdzierniku, i do grudnia, a na- jest gdzieœ cz³owiekiem znanym od urodzenia. przesz³ych. Czy¿ nie jest wiêc zrozumia³e, ¿e to Ro- wet do stycznia, dopóki lód nie sku³ okolicznych Dziêki temu, przynajmniej w tym przypadku nie wokó³ tak ci¹gn¹³ ku sobie obydwie ksiê¿niczki? wód zbierano obfite minogowe ¿niwa. Wielu mamy chêtnych do twierdzenia, ¿e ojciec Paw³a Jako argument przemawiaj¹cy za tak¹ w³aœnie mieszkañców Gardny i Rowów mia³o zysk podwój- nazywa³ siê np. Altmann, bowiem takie nazwisko motywacj¹ niech pos³u¿y fakt wyboru na siedzibê ny z produkcji koszy oraz z po³owów nimi. £owio- znaleŸæ mo¿na wœród niemieckich osadników tej obu utytu³owanych pañ w³aœnie Smo³dzina - miej- no oczywiœcie równie¿ sieciami, tzw. cezami czêœci Pomorza. A tak jest np. w przypadku Mi- scowoœci znacznie skromniejszej w tych czasach wszystkie inne gatunki ryb. Ale na znacznie mniej- cha³a Mostnika. Wystarczy³o, ¿e w wykazie ów- od dwu innych, le¿¹cych w s¹siedztwie - Gardny sza skalê, gdy¿ po³owy te by³y limitowane przez czesnych mieszkañców S³upska znalaz³ siê Brü- Wielkiej i Rowów. Smo³dzino mia³o nad tamtymi ksi¹¿êca administracje. ckemann, aby wysun¹æ hipotezê, i¿ jest to tê przewagê, ¿e le¿a³o u stóp œwiêtej góry. Jak ju¿ wspomnia³em, na pocz¹tku XVII stule- prawdopodobnie ojciec s³ynnego pastora. Dlacze- W XVI wieku oraz w pierwszych latach XVII, w cia, kiedy ksiê¿na Ertmunta dopiero co przyby³a w go Brückemann a nie np. Brückner (nazwisko momencie przybycia na Pomorze s³upskiej ksiê- te strony, a przysz³y s³awny pastor smo³dziñski, zreszt¹ dobrze znane Polakom i bardziej adekwat- ¿nej Ertmunty to w³aœnie Gardna prze¿ywa³a czas Micha³ Mostnik nie piastowa³ jeszcze tego za- ne z mostnikiem - budowniczym mostów - porów- swej najwiêkszej i ostatniej, niestety, w tamtych szczytnego tytu³u, gdy¿ dopiero zaczyna³ s³u¿bê naj inne polskie nazwiska „odzawodowe”: wiekach œwietnoœci. Gardna datuje swoje histo- kap³añsk¹, i to nie tyle w parafii gardneñskiej, do P³óciennik, Olejnik, PrzewoŸnik, PowroŸnik, Su- rycznie potwierdzone istnienie ju¿ w XIII wieku. której nale¿a³o wtedy Smo³dzino, ile w orszaku kiennik itd.) tego ju¿ autorzy hipotezy o niemiec- Miejscowoœæ ta rygluje niejako (dziêki swemu ksiê¿nej Gardna Wielka by³a g³ównym oœrodkiem kim pochodzeniu Mostnika nie wyjaœniaj¹. Gdyby po³o¿eniu na rozdzielaj¹cej ówczesne b³ota nie- Ziemi S³owiñców. Dopiero wiele lat póŸniej, ju¿ na takich „dowodach” opieraæ za³o¿enie germa- wielkiej pod³u¿nej wy¿ynie) drogê do Krainy po œmierci ksiê¿nej Ertmunty, za spraw¹ jej na- ñskiego pochodzenia, wiêkszoœæ z nas musia³aby S³owiñców. Ma dobre warunki obronne i stêpczyni na smo³dziñskim dworze ksiê¿nej Anny zrezygnowaæ z prawa przyznawania siê do pol- u³atwion¹ ³¹cznoœæ z morzem przez jezioro Gard- w wyniku zabiegów Micha³a Mostnika, ksi¹¿êca skiej nacji. Okaza³oby siê, ¿e Kowalscy to spoloni- no i krótki odcinek rzeki £upawy. Ona jako jedyna siedziba Smo³dzino wy³amie siê z gardneñskiej pa- zowani Schmidtowie. Nie mówi¹c o takich nazwi- na tym terenie nosi miano miasteczka. Wiadomo rafii, staj¹c siê oœrodkiem nowej. skach utworzonych od zawodu jak Krawiec równie¿, ¿e wczeœniej by³a grodem kasztela- I od tej w³aœnie pory zacznie siê powolny (Schneider), Szewc (Schumacher lub Schuster), ñskim, a wiêc formalnie administracyjn¹ stolic¹ zmierzch œwietnoœci jedynego w tych stronach M³ynarz - czêœci M³ynarski (Müller) itd.

60 zPOEZJA Zygmunt Jan Prusiñski Kochany Pisarzu, Lud jest chory, totalny Rozwodzê siê na ten ostatni temat mo¿e zbyt bezw³ad, szeroko, ale wyznam szczerze, ¿e jest to dla totalna pora¿ka w ka¿dym szarym k¹cie – wyj¹ mnie sprawa niezmiernie wa¿na. W³aœciwie sta- pieœni nowi ona g³ówny powód, dla którego postano- ze wschodu, Ogrody zaniedbane, krzywe, wi³em podj¹æ benedyktyñski trud „przeorania” smutne wszystkiego, co dot¹d na ten temat napisano i UMIEMY MOCNIEJ na ka¿dy nastêpny dzieñ i nocy prze¿ycia co mo¿e stanowiæ Ÿród³o wiedzy o tym, jak po- zamkniêtej, stêpowa³ proces germanizacji Pomorza, aby na- KOCHAÆ stêpnie podzieliæ siê swymi uwagami z Czytelni- tych zapisanych stron – kami „G³osu”. S³owiñscy to grupa etniczna CZ£OWIEKA z których tysi¹ce go³êbi wyfrunê³o ! s³owiañskich Pomorzan, która broni³a siê przeæ germanizacj¹ najd³u¿ej, bo niema do progu XIX Tak naprawdê to nikt nie odchodzi, 6.12.2008 – Ustka wieku. Ten fenomen jeszcze w XVIII wieku Serce Rodziny jak kwiat w ogrodzie. wzbudza ogromne zainteresowanie ówczesne- go œwiata naukowego. Zakrojona na szerok¹ Póki nam starcza si³, rozrasta w nas A TE ŒWIÊTA, A TE skalê dzia³alnoœæ badawcz¹ prowadzili na tych pamiêæ – kwitnie s³owo, pieœñ, i cisza. terenach badacze rosyjscy: Hilferding i Lorentz CHOINY W LESIE oraz ca³y szereg badaczy niemieckich. Na uwa- Umiemy mocniej kochaæ cz³owieka – gê zas³uguje zw³aszcza F. Tetzner. Jego prace: czujemy jakby nas dotyka³, czu³y stan. Mamy przed sob¹ œwiêta, grudzieñ bez œniegu. „Slovinzen und Lebakaschuben” i „Slovinez in Pouk³adane rega³y z ksi¹¿kami, wymyta Deutschland” oraz „Die Kaschuben am Leba- Jesteœmy bli¿si i pokorni – ten ogród pod³oga, see” stanowi¹ ogromne Ÿród³o wiedzy o ¿yciu roœnie, i wspomnienia lekkie jak liœæ. dywany wyszorowane i kota z pazurkami w ówczesnych S³owiñców. Pojawiaj¹ siê równie¿ lustrze, pierwsze prace o jêzyku s³owiñskim, np. F. Lo- tylko pachn¹cy p³yn w butelce gdzieœ schowany. rentza „Slovinzische Texte” i „Slovinzische Gra- 5.07.2008 - Ustka matik”. Po ukazaniu siê w latach siedemdzie- si¹tych XVIII wieku pracy Brüggemana (opartej ROZMOWA Domownicy przyjmuj¹ rolê saperów, zgrzyta na spostrze¿eniach F. Titznera) zabiera w tej sprê¿yna w tapczanie, na mandolinie ojca kurz œpi. sprawie równie¿ g³os podró¿nik szwajcarski, Z POLONISTK¥ To zadanie zosta³o wylosowane dla mnie, Bernouilli, który przebywa³ wœród S³owiñców. zdmuchnê, Ukazuj¹ siê prace duchownych protestanckich, ZE S£UPSKA czy wystarczy, kurz nie pos³ucha, nie ucieknie którzy wiele lat spêdzili wœród S³owiñców: pa- sam. stora Lorka z Cecenowa oraz pastora Hakena ze List do Józefa Mickiewicza wierszem S³upska. W sumie na temat S³owiñców w ci¹gu Ja wci¹¿ szukam butelki, ³yk winiaku nie minionych 200 lat ukaza³o siê kilkadziesi¹t prac Ta moja znajoma, emerytowana polonistka zaszkodzi, w kilku jêzykach. By³y równie¿ próby podejmo- przyzna³a siê jak przy spowiedzi, ¿e Ciê nie zna. w radiu gadaj¹ g³upoty – po to jest radio i wania tego tematu ze strony polskich uczo- Tylko s³ysza³a – to tak jak us³yszeæ nieznany odbiorcy. nych, ale w bardzo ograniczonym zakresie. Kie- dŸwiêk Reklamy dobijaj¹ siê do drzwi, gwa³c¹ ten dy zaistnia³y polityczne warunki ku temu - ju¿ w œrodku nocy; noc ma swoje tajemnicze nastrój – by³o za póŸno. zaklêcia. a gdzieœ daleko za oknami choiny w lesie Nic, wiêc dziwnego, ¿e najmniej o S³owiñcach czekaj¹. wiemy my - wspó³czeœni gospodarze Ziemi Próbowa³em jej wyt³umaczyæ; szkli siê pamiêæ S³owiñców. Ale przecie¿ wcale tak nie musi byæ. jak ³za sp³ywaj¹ca po lustrze – motyle te¿ 5.12.2008 - Ustka Chcemy poznaæ fakty historyczne - bez wzglêdu p³acz¹, na to, kto je opisuje. Ale nie musimy siê pos³ugi- i kamienie osamotnione p³acz¹, wystarczy waæ cudz¹, czêsto obc¹ naszej wiedzy i myœleniu przytuliæ POWIELAM ŒWIÊTA interpretacj¹. St¹d moje próby dziennikarskiego serce, owin¹æ siê wokó³ ciep³a, przywo³aæ przybli¿enia tego tematu, wspierane przez pra- imiona. O POLSCE cowników Katedry Historii s³upskiej WSP. Wnio- ski i oceny - pozostawiam Czytelnikom. - Jak mog³a nauczycielka uczyæ, wszak - Czym siê starzejê tym wiele nie rozumiem, Po tej refleksji ogólnej, niezbêdnej w œwietle Literatura o co chodzi by byæ szczêœliwym cz³owiekiem ? nap³ywaj¹cych do mnie listów, wróæmy na chwi- nie jest wyj¹tkiem., ogarniêty bezw³ad, a liœcie Poprawiam krawat, pantofle wypastowane, lê jeszcze do Gardny. To, ¿e obydwie ksiê¿ne zi- jak dzieci pobieg³y poza obrêb widoku, tañcz¹ humor wisielczy, tylko choinka siê cieszy gnorowa³y tê miejscowoœæ osiedlaj¹c siê w wedle hase³ swój œlad, wiedza jest sucha; Smo³dzinie, mia³o dla niej ró¿ne skutki. Nie tyl- milcz¹ca. I co z tego ¿e stó³ œwi¹teczny, potrawy ko negatywne. Pozytywnym by³o np. powa¿ne zapraszaj¹, opóŸnienie procesu germanizacji. Z opracowañ - Czy mam manifestowaæ, wybraæ zdrowe czêœæ rodziny zajdzie na chwilê, by A. Parczewskiego wiemy, ¿e pod koniec XVIII wykrzykniki, porozmawiaæ. wieku Gardna Wielka, pokonawszy poprzednie jako sandwicz-man maszerowaæ œrodkiem ulicy, Polska nie tylko jest w moim pacierzu, w trudnoœci ekonomiczne, znów sta³a siê miejsco- w Imieniu Pisarza J. Mickiewicza szarpaæ siê z wierszu, woœci¹ kwitn¹c¹ pod wzglêdem gospodarczym. wrogami ale i w mokrej myœli – a deszcz nie pada, nie Fakt, ¿e nie powsta³a w jej granicach, jak to o szacunek wyrzeŸbiony Twoj¹ Rêk¹ na pada. mia³o miejsce gdzie indziej, tzw. vicus theutoni- papierze ? cus czyli osada niemiecka, nie stanowi³a, jak wi- Samoczynnie wy³¹czam siê z biegu do nik¹d, daæ, bariery rozwojowej. U progu XX wieku Zdolnoœæ reagowania, bo inteligencja poturla³a liœcie wieœ liczy³a oko³o 1200 mieszkañców, co na siê uk³adam te kolorowo-jesienne, zeszytów owe czasy by³o liczb¹ imponuj¹c¹. Przynajm- ze wstydu, ¿e jak Naród tak ma³o pamiêtamy – mam sto. niej 400 z nich mówi³o „jêzykiem ojców”. Do- lub Czasem schylê siê nad grobem z AK, piero ogromny po¿ar w roku 1912 cofn¹³ tê szybko zapominamy; wystarcz¹ nam ogony partyzanta – kwitn¹c¹ s³owiñsk¹ wieœ w rozwoju. Strawi³ œwiñskie, tak ma³o zostawiamy szacunku, którzy ¿ycie równie¿ najcenniejsze zabytki s³owiñskiej kultu- grzbiety kurze, bia³y salceson i ta œlepa oddali. ry materialnej wraz z okaza³ym koœcio³em szarmancoœæ ? wspieraj¹cym siê na fundamentach z roku 1282. (cdn.) 6.12.2008 - Ustka

61 zSYLWETKI S³upia – œlad w ¿yciu Karola Wojty³y (cz.III)

Zbigniew Talewski którego ta trasa by³a jedyn¹ wypraw¹ kajakow¹ Czechowska) by³a wówczas tu¿ po studiach lekar- (w odró¿nieniu od jego siostry Marii, póŸniej Tar- skich, pracowa³a potem przez wiele lat, jako nowskiej, wielokrotnie uczestnicz¹cej w chirurg w Bielsku-Bia³ej, gdzie nadal mieszka, sp³ywach). Bro¿ek póŸniej wyemigrowa³ do Sta- obecnie na emeryturze. El¿bieta Ostrowska przez nów Zjednoczonych. W pierwszych dniach wiele lat by³a nauczycielk¹ zawodu pielêgniar- sp³ywu, kiedy „Leœ nieopatrznie chwyci³ za stwa w Pomaturalnym Studium Pielêgniarstwa w Za³ogi Rodzinki na ga³¹Ÿ”, zdarzy³a siê wywrotka. Po tym wydarze- Krakowie. Ich kajak nazywano „Lig¹ Kobiet”. niu admira³ zmieni³ za³ogê. Odt¹d w dalszym Doœwiadczon¹ za³ogê stanowili Marian Wójto- S³upi sp³ywie towarzyszy³ Wujkowi Andrzej Zieliñski, wicz i Maria (Marytka) Oœwiêcimska. Wójtowicz - m³ody muzyk - wiolonczelista. Nieco wczeœniej póŸniejszy brat Marcin - to wyró¿niaj¹ca siê po- czestnicy sp³ywu dotarli ze swoim sprzêtem ukoñczy³ studia w Pañstwowej Wy¿szej Szkole staæ w turystycznej Rodzince. By³ jej dobrym du- Upoci¹giem do Bytowa 20 lipca 1964 r. St¹d sa- Muzycznej w Krakowie (1962), a potem przeszed³ chem, otwartym na Boga i ludzi. Jak wspomina³ mochodami, mo¿e autobusem, dojechali do Sulê- wszystkie szczeble kariery akademickiej. Jak zano- Stanis³aw Rybicki senior: „Niewysoki, ciem- czyna. Malowniczy ale trudny szlak S³upi rozpo- towa³ encyklopedysta: „by³ profesorem Akademii now³osy, ma³omówny, skromny, cichy, zawsze po- czyna siê na Jeziorze Gowidliñskim, a koñczy w Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie, wy- godny. Ka¿demu i przy ka¿dej okazji niós³ ¿ycz- S³upsku. Rodzinka postanowi³a jednak rozpocz¹æ kszta³ci³ prawie stu wiolonczelistów, by³ jurorem liw¹ pomoc [...] sp³yw od jeziora Wêgorzyno w Sulêczynie. Sta³o konkursów krajowych i miêdzynarodowych, soli- Marian by³ in¿ynierem mechanikiem. Jakiœ czas siê tak byæ mo¿e ze wzglêdu na przeszkody, jakie sta, kameralista i koncertmistrz. By³ cz³onkiem i pracowa³ w jednym z krakowskich biur projek- czeka³y na „kajakowiczów” na rzece, w jej biegu dzia³aczem NSZZ «Solidarnoœæ», -sekretarzem tów, gdzie ceniono jego umiejêtnoœci zawodowe. miêdzy jeziorami Gowidliñskim i Wêgorzyno. Stanu, a nastêpnie Ministrem Kultury i Dziedzic- D³ugo szuka³ swego miejsca w ¿yciu. Odby³ nowi- Abp Karol Wojty³a przyjecha³ do Sulêczyna, jak twa Narodowego (2000-2001)”. cjat u ojców benedyktynów i tam otrzyma³ imiê ustali³ brat Z. Joskowski, samochodem. Andrzej Zieliñski rozpoczyna³ sp³yw z Zofi¹ Bu- Marcin. Pracowa³ w domach opieki spo³ecznej. Sp³yw trwa³ do 31 lipca, gdy jego uczestnicy dotar- cholc, od wielu lat nale¿¹c¹ do turystycznej Ro- Ostatecznie uzna³, ¿e jego miejsce jest w Zgroma- li do S³upska. dzinki, jeszcze w latach studiów zaanga¿owan¹ dzeniu Brata Alberta. Za spraw¹ Karola Wojty³y Na szlak S³upi wyruszy³o czternaœcie osób, w chórze œpiewaj¹cym chora³y gregoriañskie. zosta³ pierwszym albertynem - kap³anem. Dnia 29 p³yn¹cych w siedmiu dwuosobowych kajakach: ar- Ukoñczy³a prawo na UJ, znana by³a w Œrodowisku kwietnia 1993 roku odszed³ Marian - Marcin. In¿y- cybiskup Wojty³a, Jerzy Ciesielski, Danuta Ciesiel- jako Sêdzia, dziœ na emeryturze w Krakowie. Na nier - albertyn - kap³an. Przyjaciel”. ska, Celestyn (Leœ) Bro¿ek, Mieczys³aw Wis³ocki, sp³ywie, po wywrotce, p³yn¹³ z ni¹ Celestyn P³yn¹ca z nim Maria Oœwiêcimska by³a ju¿ wów- Ewa Wis³ocka, Marian Wójtowicz, Maria Oœwiê- Bro¿ek. czas weterank¹ wielu wypraw pieszych i wod- cimska, Andrzej Zieliñski, Zofia Bucholc, Ma³¿eñstwo m³odych lekarzy Ewy i Mie- nych z udzia³em ksiêdza Wojty³y. Studiowa³a far- W³adys³awa B¹k, El¿bieta Ostrowska, Zofia Rosiñ- czys³awa Wis³ockich do³¹czy³o do kajakowej Ro- makologiê, póŸniej pracowa³a naukowo, ostatnio ska, Jan Yetulani. Na jednym z biwaków „sp³ywo- dzinki u progu lat szeœædziesi¹tych, kiedy ksi¹dz jako docent zajmuj¹cy siê surowcami leczniczymi wiczów” odwiedzili Zdzis³aw Heydel, Wojciech Karol Wojty³a by³ ju¿ biskupem. W odró¿nieniu od w Zak³adzie Farmakognozji Akademii Medycznej Heydel i Grzegorz Lipczyñski. Dowodzi³ Jerzy Cie- wiêkszoœci cz³onków Rodzinki nie byli rodowitymi w Krakowie. Pasjami zbiera³a zio³a i grzyby, sielski, nosz¹cy tradycyjny tytu³ admira³a. W cha- krakowianinami: Ewa pochodzi ze Lwowa, Mie- których zna³a wiele rodzajów, suszy³a je i obdaro- rakterze cz³onka za³ogi p³ynê³a z nim ¿ona Danu- czys³aw z okolic podkrakowskich. Byli cz³onkami wywa³a nimi przyjació³. Zmar³a w 1999 roku. ta. Iuventus Christiana, gdzie zaprzyjaŸnili siê z Je- Na jednym z biwaków tego sp³ywu, jego uczest- rzym Ciesielskim, a on wprowadzi³ ich w Œrodowi- ników odwiedzili: Zdzis³aw Heydel z synem Woj- sko biskupa Karola Wojty³y. S³upia by³a ich pierw- ciechem oraz Grzegorzem Lipczyñskim („wspa- szym szlakiem kajakowym z Rodzink¹. P³ynêli nia³a postaæ, by³y wiêzieñ radzieckich ³agrów” - po¿yczonym od przyjació³ kajakiem. Z ich inicjaty- jak napisa³a o swym wuju Maria Heydlowa). wy, przy wsparciu wielkiego Wujka, w 1967 roku Zdzis³aw Heydel by³ jednym z animatorów turysty- w sp³ywie Draw¹ wzi¹³ udzia³ ich jedenastoletni ki kajakowej Rodzinki (nale¿a³ obok Jerzego Cie- wówczas syn Wojciech, co zapocz¹tkowa³o tzw. sielskiego i Stanis³awa Rybickiego do pierwszej kajaki rodzinne. W kolejnych latach do³¹czy³y na trójki admira³ów). Jak wspomina³ Krzysztof Rybic- kajakowe szlaki ich córki: Bo¿ena, Zofia (weteran- ki: „wybiera³ on zawsze ambitn¹ trasê i ambitne ka oko³o trzydziestu sp³ywów), Jadwiga, Maria, dzienne zadania, czasem trudne do realizacji. By³ Anna i Aleksandra. Wyprawom tym pozostali tak¿e prawdziwym mistrzem w naprawianiu wierni do ostatnich wspólnych z Karolem Wojty³a sprzêtu; na ka¿dym biwaku ustawia³a siê doñ ko- kajaków w 1978 roku nad jeziorem Kr¹psko. lejka interesantów. Na wycieczkach Zdzis³aw by³ Abp. Karol Wojty³³a z Jerzym Ciesielskim i jego ¿on¹ Potem tak¿e najstarsze z wnuków zaczê³y wraz g³ównym cz³onkiem «komisji liturgicznej. Cierpli- Danut¹. z rodzicami braæ udzia³ w kajakach rodzinnych. Po wieizwielkimzapa³em improwizowa³ o³tarze z wyborze kardyna³a Karola Wojty³y na papie¿a dok- kajaków, wiose³ przywi¹zanych do drzew, b¹dŸ Jerzy Ciesielski odgrywa³ od 1953 roku g³ówn¹ tor Wis³ocki by³ zapraszany do Watykanu jako oso- plecaków. Pilnowa³ kap³añskiego stroju Wujka, rolê w organizowaniu duszpasterstwa turystycz- bisty lekarz Ojca Œwiêtego i towarzyszy³ mu w piel- s³u¿y³ do Mszy œwiêtej, a potem rozk³ada³ wszyst- nego wokó³ ks. Wojty³y. Jego szczególn¹ zas³ug¹ grzymkach do wielu krajów. ko i przygotowywa³ do transportu. Zdzis³aw by³ by³o zainteresowanie cz³onków Rodzinki tury- „Kapitanem” kolejnej za³ogi by³ Jan Yetulani - przede wszystkim t¹ osob¹, dziêki której do dziœ styk¹ kajakow¹. Tu by³ pierwszym admira³em i do Jaœ, a „majtkiem” Zofia Rosiñska. Yetulani by³ od przetrwa³y wyprawy kajakowe”. Zdzis³aw przeka- koñca ¿ycia pozosta³ najwy¿szym autorytetem. wielu lat w turystycznej Rodzince dusz¹ towarzy- za³ zami³owanie do kajakarstwa swoim trzem sy- Jego ¿on¹ by³a Danuta, ich dom by³ zawsze otwar- stwa. Doœwiadczony uczestnik licznych wypraw nom: Wojciechowi, Jerzemu i Maciejowi. Zmar³ w ty dla osób ze Œrodowiska. W imprezach odby- turystycznych, aktywny towarzysz ró¿norodnych 1993 roku. waj¹cych siê w nim uczestniczy³ czêsto aktywnie spotkañ Rodzinki skupia³ wokó³ siebie grono przy- ksi¹dz Wojty³a. A potem, kiedy ju¿ Wielki Wujek jació³. Sp³yw S³upi¹ by³ dla niego ostatni¹ wê- Pocz¹tek sp³ywu by³ zosta³ papie¿em i odbywa³ peregrynacje do Pol- drówk¹ kajakow¹. W rok póŸniej 18 czerwca ski, Danuta Ciesielska zwo³ywa³a przyjació³ roz- 1965 roku uton¹³ w czasie Miêdzynarodowego trudny proszonych poza Krakowem na spotkanie z Oj- Sp³ywu Kajakowego na Dunajcu. W obecnoœci nie- cem Œwiêtym. Odznaczaj¹ca siê dobroci¹ i przebranych t³umów mszê ¿a³obn¹ z piêknym atrz¹c na rzekê p³yn¹c¹ przez Sulêczyno wy- cierpliwoœci¹ Danuta by³a i pozostaje wa¿nym po¿egnaniem celebrowa³ arcybiskup - metropoli- Pobra¿amy sobie, jak abp Wojty³a z Rodzink¹ ogniwem Rodzinki, a póŸniej Œrodowiska. ta Karol Wojty³a. zaczyna³ sp³yw. Pod mostem nieopodal szko³y, Karol Wojty³a rozpoczyna³ szlak S³upi w jednym Kolejn¹ za³ogê stanowi³y W³adys³awa B¹k wraz trzeba by³o brodz¹c w wodzie „przeci¹gn¹æ’ kaja- kajaku z Celestynem (Lesiem) Bro¿kiem, dla z El¿biet¹ Ostrowsk¹. W³adys³awa B¹k (póŸniej ki. W tym miejscu wartki nurt jest spieniony.

62 Woda rozbija siê o potê¿ne g³azy. Nie da siê tam nami! Atmosfera kajaków Wujkowych to podsta- wpadli do wody. Wszyscy, nurkuj¹c, wy³awiali, przep³yn¹æ. Kolejna przeszkoda znajdowa³a siê wa powodzenia rekolekcji wakacyjnych, co siê da³o. Wujek Lesiowi nie robi³ ¿adnych wy- ko³o budynku urzêdu gminy. Znowu most i trzeba umiejêtnoœæ harmonijnego po³¹czenia wszystkich rzutów, ale... admira³ przesadzi³ Andrzeja Z. do by³o wówczas, przenieœæ kajaki. Za urzêdem, elementów sp³ywu. I choæ nie brak³o fizycznego Wujka, a Leœ p³yn¹³ z Zosi¹ B. S³upia przypomina górski potok, naje¿ony kamie- wysi³ku i mozo³u, nie brak³o przeszkód, nie pamiê- Maria Oœwiêcimska: W1964 roku bra³am niami. Niezwykle to niebezpieczny odcinek. Za- tam z³ych humorów, naburmuszonych i niezado- udzia³ w sp³ywie S³upi¹. By³am za³og¹ Mariana pewne natrudzili siê kajakowicze z Rodzinki. Kil- wolonych twarzy. Pogoda ducha, radoœæ - to by³a W. Skoñczyliœmy wycieczkê wczeœniej i razem z kaset metrów prawdopodobnie dŸwigali kajaki i w³aœnie ta atmosfera, do której siê têskni [...] Te Wujkiem wynajêt¹ olbrzymi¹ taksówk¹ pojecha- sprzêt. Potem kolejna przeszkoda – kaskada, po- pierwsze kajaki wspominam we wszystkich wy- liœmy ze S³upska do Gdyni. zosta³oœæ po dawnej elektrowni wodnej i zaraz na- miarach, jako coœ niezwyk³ego, cudownego. Naj- Andrzej Zieliñski: Kiedy skoñczyliœmy kajaki stêpna ...Po jej pokonaniu opuœcili ju¿ pierw Wujek -przez tyle dni z nami i dla nas. Roz- [...] wp³ynêliœmy do portu w Ustce. Wysokie, jak Sulêczyno... mowy w kajaku i przy ognisku, wieczorna na kajak, metrowe, ale d³ugie fale, pozwa³aby Henryk Walczewski: Wœród wartoœci, jakie prze- modlitwa, dni turysty, kiedy Wujek czêsto sam me- doznaæ swoistego huœtania: ³agodnie w górê i w kaza³ nam Ojciec Œwiêty, trzeba mówiæ tak¿e o ra- dytowa³, ale te¿ czêsto kogoœ z nas zabiera³ na roz- dó³. By³o to absolutnie coœ nowego, czego na rze- doœci chrzeœcijañskiej. Chcemy ¿yæ radoœnie, chce- mowê. ce takiej jak S³upia i na ma³ych jeziorach nie mo- my cieszyæ siê ¿yciem. Dlatego tak, jak kiedyœ z gliœmy nigdy doœwiadczyæ. Gdy po ostro¿nym na- Nim, p³ywamy kajakami, chodzimy po górach, je- wrocie wracaliœmy, przygodni obserwatorzy na Ÿdzimy na nartach. Z drugiej jednak strony chce- brzegu zaczêli wo³aæ: „Do „Szwecji to nie w tê my dobrze ¿yæ, uczciwie pracowaæ i porz¹dnie wy- stronê!!!” Jaœ Yetulani natychmiast sparowa³: chowywaæ nasze dzieci. „My ju¿ ze Szwecji wracamy!” W tamtym czasie, Karol ¯yczkowski: Mieliœmy wyj¹tkowe szczê- jeszcze resztek „¿elaznej kurtyny”, trudno by³o œcie. Jako ma³e dzieci poznaliœmy osobiœcie Ojca wyjechaæ za granicê. G³oœne by³y ucieczki z kra- Œwiêtego. P³ywaliœmy razem na kajakach. Przez ju, i to ró¿nym sposobami. W naszym Œrodowi- to mia³ wielki wp³yw na nasze ¿ycie. Ka¿dy z nas sku nikt w tym trudnym, ze wzglêdu na wyznanie móg³ czerpaæ z Jego nauki, kroczyæ za Jego i pogl¹dy, czasie nie porzuci³ Ojczyzny „.[...]. przyk³adem. Chwila zadumy i skupienia... (Gabriela Czarnik, Pamiêæ o duszpasterstwie turystycznym Karola Z Karolem Wojty³¹ na szlaku S³upi, Wojty³y przechowywana by³a zrazu w krêgu Ro- Sp³yw nie by³ ³atwy. Rzeka by³a w wielu miej- S³upsk 2004) dzinki i Œrodowiska. Tak¿e Ojciec Œwiêty przy- scach zatarasowana g³azami i przewróconymi wi¹zywa³ do niej wagê, o czym wspomina³a Ma- drzewami, a z powodu niskiego stanu wody cza- ria Ciesielska-Pikul: Podczas moich kilkakrotnych sem trzeba by³o przeprowadzaæ kajaki „ na sznur- Karol Wojty³a - Papie¿ Jan Pawe³ II by³ i pozo- wizyt u Ojca Œwiêtego mia³am mo¿liwoœæ przeko- ku „. Z zapa³em braliœmy udzia³ w usuwaniu prze- *stanie dla turystów wzorem do naœladowa- naæ siê, jak bliskie Jego sercu jest Œrodowisko i szkód [...] Byliœmy zafascynowani tym ¿yciem na nia. Zarówno osobisty przyk³ad, jak i nauczanie sprawy osób je tworz¹cych. Zawsze zadawa³ mi wodzie, wœród natury, obozowaniem w lesie, wie- Ojca Œwiêtego dostarczaj¹ bezcennych drogo- pytania dotycz¹ce swoich przyjació³ i ich dzieci, czornymi ogniskami i œpiewami. Najpiêkniejszym wskazów na uporz¹dkowanie swego ¿ycia, na zaskakuj¹c swoj¹ doskona³¹ orientacj¹ i pamiê- prze¿yciem by³y poranne Msze œw. w lesie, odpra- sensown¹ jego organizacjê, w której bardzo wa¿- ci¹ o tym, czego dowiedzia³ siê od innych goœci wiane na o³tarzu zbudowanym z wiose³ lub na od- ne jest równie¿ miejsce na sensowny wypoczy- lub z listów. W rok po wyborze i w rok po ostatniej wróconym kajaku. Wszystkie te prze¿ycia umac- nek, turystykê, kontakt z przyrod¹, na g³êbsz¹ wyprawie kajakowej tak wspomina³: „Dobrze by nia³y wiêŸ miêdzy nami. kontemplacjê... by³o, ¿eby Boniecki umieœci³ w biografii, któr¹ pi- Bardzo podoba³a siê organizacja sp³ywu: dzieñ sze, trasy, wszystkie trasy, na których by³em [...] zaczyna³ siê pobudk¹ i pierwszym zadaniem by³o ¿ebym tak by³ wroœniêty w polsk¹ ziemiê „. Z cza- budowanie o³tarza, potem Msza œw. Po œniadaniu sem pamiêæ zaczê³a zataczaæ coraz szersze krêgi. likwidowano obóz i odp³ywaliœmy. Jurek zawsze Pomorska pamiêæ Spontanicznie, z inicjatywy lokalnych spo³eczno- bardzo dba³ o to, aby starannie zatrzeæ wszelkie œci zaczê³y powstawaæ na szlakach rzek miejsca œlady obozowania, co by³o obowi¹zkiem ³odzi za- ierwszy w kraju pomnik- na pami¹tkê ostat- upamiêtniaj¹ce duszpasterstwo wêdrowne ksiê- mykaj¹cej. Pniego pobytu Ojca Œwiêtego na pomorskich dza Wojty³y. Ewa Wis³ocka: Nasza pierwsza wyprawa na ka- wodach, powsta³ nad jeziorem Kr¹psko Œrednie. jaki - by³a to S³upia -rzeka trudna, pe³na prze- Umieszczono na nim napis: X Kardyna³ Karol Woj- Wspomnienia szkód i powalonych pni. Jurek (Jerzy Ciesielski) ty³a - Papie¿ Jan Pawe³ II wypoczywa³ tu w lipcu zawsze by³ gdzieœ blisko, stale widzia³ nas jak so- 1978 roku. ze sp³ywu 1964 roku bie radzimy, to kaza³ p³yn¹æ swoim œladem, to Po tej pierwszej inicjatywie przysz³y kolejne. Z coœ poradzi³, to pomóg³. Umia³ to robiæ w sposób woli lokalnych spo³ecznoœci podjêto wiele jej uczestników tak nie narzucaj¹cy siê, jakby przypadkowy. Po- dzia³añ - piszemy o nich w tym opracowaniu. dobnie by³o póŸniej. Przede wszystkim relacjonujemy realizacje g³ów- Andrzej Zieliñski: Niespodziewanie zjawi³ siê u Wojciech Heydel: Moje pierwsze wspomnie- nego przedsiêwziêcia 9 miast i gmin z Dorzecza mnie Jasiu Yetulani z propozycj¹ nie do odrzuce- nie Wujka na kajakach ³¹czy siê ze sp³ywem na S³upi, w wyniku, którego, oznaczono dziesiêcio- nia: „Jedziesz na kajaki”. Nie pomog³y moje S³upi w 1964 roku. Dojecha³em tam wraz z Tat¹ ma kamiennymi Obeliskami – S³upie, rzekê, jako t³umaczenia, ¿e m.in. nie mam sprzêtu. Powie- i wujem Grzegorzem Lipczyñskim. Pamiêtam jedn¹ z dróg, któr¹ wêdrowa³, przysz³y papie¿, dzia³, ¿e wszystko ju¿ za³atwione. Zosia Bucho³c - wieczorne ognisko i „Pana „, który wymachi- Jan Pawe³ II. Obeliski te postawiono na brzegach „ Sêdzia „ - wypo¿ycza kajak, bierze kuchniê, ja wa³ rêcznikiem nad ogniem, œpiewaj¹c jedno- rzeki, m.in. w miejscach gdzie biwakowa³ w tylko mam mieæ rzeczy osobiste, namiot, materac czeœnie. Rano Tata wyp³yn¹³ ze mn¹ kajakiem 1964 roku, bêd¹c tu ze swoj¹ „kajakow¹ i œpiwór. Postawi³ mnie przed faktem dokona- na jezioro, a dlaczego dowiedzia³em siê po la- Rodzink¹”. nym. Pojecha³em i by³em ca³y szczêœliwy -pierw- tach. Nad jeziorem (Wêgorzyno) przysz³y pa- To s¹, tak¿e posadzone ( VII i VIII Przystañ) z szy raz na kajakach. Admira³em by³ Jurek Ciesiel- pie¿ odprawi³ mszê œw. Tata wywióz³ mnie nie, tej okazji dêby papieskie, których nasiona po- ski. To by³a S³upia. dlatego, abym nie przeszkadza³, tylko, abym œwiêci³ papie¿., jak równie¿ szko³y im. Jana Trasa S³upi by³a bardzo trudna, zw³aszcza na jako czteroletnie dziecko o tym nie wiedzia³, a Paw³a II w Niepoglêdziu, No¿ynie czy Gowidli- pocz¹tku. Codziennie przez pierwszy tydzieñ przy- tym samym o tym nikomu nie mówi³. By³o to, nie, nazwy ulic, o³tarze papieskie w Sierakowi- bijaliœmy na biwak ju¿ po zmroku. Biwak rozbija- wiêc moje pierwsze zetkniêcie z polow¹ Msz¹ cach i Matemblewie, przydro¿ne kapliczki, meda- liœmy przy œwieczkach i latarkach. W ci¹gu dnia œw., tyle, ¿e zupe³nie nieœwiadome. Wspomi- le i medaliony czy te¿ strofy wierszy by³o wiêcej ci¹gniêcia kajaka, przepychania go i nam o tym, aby tym, co nie wiedz¹ b¹dŸ zapo- poœwiêconych Karolowi Wojtyle i Ojcu Œwiête- przenoszenia ni¿ p³yniêcia. Mimo to nie pamiê- mnieli, uzmys³owiæ, jakie wtedy by³y czasy. mu, napisane przez miejscowych poetów. A tam szczegó³ów tej harówki, ale ca³¹ przygodê; Maria Bucholc: W czasie tej wyprawy by³a wy- przede wszystkim jest to przyjêcie przez Jana ca³e te rekolekcje wakacyjne chowam w pamiêci wrotka, gdy Leœ nieopatrznie chwyci³ za ga³¹Ÿ. Paw³a II, nadanego mu w 2003 roku – Honorowe- troskliwie. Wujek ca³y czas i we wszystkim by³ z Kajak obróci³o i Leœ z Wujkiem i ca³ym dobytkiem go Obywatelstwa Miasta S³upska.

63 Niektóre inicjatywy upamiêtniaj¹ce Ten ksi¹dz nazywa³ siê Karol Wojty³a - wielki Karola Wo³ty³ê na Pomorzu - po za mi³oœnik ojczystej przyrody, rozkochany zw³asz- obszarem S³upi cza w górach, zapalony kajakarz, wielki Papie¿”. Brda Przyjaciel ks. Karola Wojtyty - ks. prof. infu³at, Czarnica na Zaborach. Z inicjatywy wspólnoty Jerzy Buxakowski, wieloletni rektor WSD w Pelpli- parafialnej w Brusach wzniesiono tam, w 1998 nie, podobnie jak nasz Papie¿ - wielki przyjaciel roku, w dwudziest¹ rocznicê pontyfikatu Jana przyrody i leœników, w wyg³oszonej podczas tej Paw³a II - leœn¹ kapliczkê z figur¹ Matki Bo¿ej i na- uroczystoœci homilii, - bez wielkich s³ów wspo- pisem: „Panu Bogu Wszechmog¹cemu z wdziêcz- mnia³ o Cz³owieku, który nad ¿ycie umi³owa³ noœci¹ za obecnoœæ ks. Karola Wojty³y podczas Boga i jego dzie³a-anadewszystkoprzyrodê. wodnych wêdrówek po kaszubskiej ziemi w la- Wspomina³, i¿ Papie¿ w sposób wyj¹tkowy i nad- tach 1953-1966”. zwyczaj wra¿liwy potrafi³ wyczuæ piêkno przyrody Swornegacie na Zaborach stan¹³ tu krzy¿ z w ka¿dym jej zak¹tku. I potrafi³ to piêkno i nie- wios³em, na którym umieszczono napis: „Papie¿o- zwyk³oœæ przekazaæ m³odzie¿y, pokazuj¹c w niej wi Janowi Paw³owi II na szlaku Brdy. Pracownicy obecnoœæ i wielkoœæ Boga. Wymiaru Sprawiedliwoœci 1953-1966”. Z tej okazji w M³ynkach, poœwiêcono zwyk³y, po- S¹polno gm. Przechlewo na Gochach. W piêæ- lny kamieñ, upamiêtniaj¹cy ten tam pobyt ks. Ka- dziesi¹t¹ rocznicê sp³ywu kajakowego Karola rola Wojty³y. Nie wystawiono na t¹ okazjê ¿ad- Wojty³y mieszkañcy wsi S¹polno w gminie Prze- nych marmurów, ani granitów – jak podkreœlano chlewo, nieopodal przystani na Brdzie, upamiêtni- w wyst¹pieniach - bowiem Papie¿ nade wszystko li ten fakt, krzy¿em i kamieniem z wyrytym napi- umi³owa³ prostotê i skromnoœæ. - Nie chodzi – jak sem: „By³ taki czas, kiedy ludzie nie przestawali podkreœla³ ks. Jerzy Buxakowski-oto,bymiejsce wêdrowaæ”. to by³o miejscem pobytu Wielkiego Cz³owieka, Nowa Brda Gm. Przechlewo na Gochach. Z ini- ale ¿eby by³o okazj¹ do w³asnej, osobistej i g³êbo- cjatywy Oddzia³u Zrzeszenia Kaszubsko - Pomor- kiej refleksji nad drog¹ ¿ycia. Byœmy przystanêli tu skiego w Cz³uchowie, ods³oniêto obelisk upamiêt- w pewnej zadumie, nad wartoœciami, które wy- niaj¹cy wêdrówki kajakowe – trzykrotne – Brd¹ znaczaj¹ kierunek nie tylko naszej drogi, ale i na- ks. Karola Wojty³y, póŸniejszego papie¿a Jana stêpnych pokoleñ Paw³a II. Kamieñ na ten obelisk pochodzi z Olsza- Ziemia Bytowska nowa, a okolicznoœciowy napis na nim g³osi: „Tu (Dni Papieskie- niektóre dzia³ania na polu kultu- w Nowej Brdzie 23 VIII 1953 roku rozpocz¹³ swoje ry-paŸdziernik 2006) kajakowe wêdrówki ks. Karol Wojtyla Papie¿ Jan Gimnazjum w No¿ynie Gm. Czarna D¹brówka. Pawe³ II”, a odremontowany most na Brdzie, Nauczyciele i uczniowie spotkali siê na uroczystej obok Obelisku, nazwano Mostem Karola. akademii. Placówka mia³a szczególne powody do Wda (Czarna Woda) œwiêtowania. Po raz pierwszy obchodzi³a Dzieñ Zespól Szkó³ Ekonomiczno-Rolniczych w Byto- W maju 2002 roku ksi¹dz biskup Jan Bernard Papieski, nosz¹c imiê Jana Pawia II. Uczniowie w wie. W rocznicê wyboru Karola Wojty³y na Stolicê Szlaga ods³oni³ i poœwiêci³ tablicê-obelisk, bêd¹cy monta¿u s³owno-muzycznym przypomnieli g³êbo- Piotrow¹, uczniowie tej Szko³y spotkali siê w Bi- znakiem upamiêtniaj¹cym sp³yw kajakowy ks.Ka- kie s³owa papie¿a, wielkiego nauczyciela. Tego bliotece Miejskiej. Czwartoklasiœci prezentowali rola Wojty³y z 1956 roku rzek¹ Wda. Znak ten po- dnia harcerze pe³nili wartê w szkolnym miejscu wiersze autorstwa papie¿a, fragmenty z jego ency- wsta³ z inicjatywy parafian w Czarnej Wodzie w pamiêci oraz z³o¿yli kwiaty w Izbie Papieskiej. klik oraz okolicznoœciowe anegdoty. trakcie IV Diecezjalnego Sp³ywu Kajakowego W koœcio³ach na BytowszczyŸnie odby³y siê uro- Wd¹: „Œladami Jana Paw³a II.” czyste msze œwiête w ramach Tygodnia Modlitw o * Módlmy siê i proœmy Boga, aby misja Jana M³ynki nad Wd¹ k/Lubichowa na Kociewiu. szybk¹ beatyfikacjê Jana Paw³a II. Np. w Pomysku Paw³a II nie posz³a na marne! B¹dŸmy przy tym 25 sierpnia 2006 r. odby³a siê tam podnios³a uro- Wielkim nabo¿eñstwo uœwietni³y dzieci z miejsco- œwiadomi, ¿e to zale¿y tylko od nas by Jego nauki i czystoœæ „Papieska”. wej szko³y. Czyta³y informacje o ¿yciu i pontyfika- pasterska troska przynosi³a dzisiajiwprzysz³oœci W Ksiêdze Parafialnej parafii Czarna Woda od- cie Jana Paw³a II. Z tej okazji w pomyskim koœcie- owoce. To my przede wszystkim sami kszta³tujemy notowano: „ 21 lipca 1956 r. - grupa m³odzie¿y, le wyst¹pi³y chóry Oaza z Rekowa oraz Essatha z nasze ¿ycie i œwiat - który Ojciec Œwiêty chcia³ uczy- pod opiek¹ ksiêdza Karola sp³ynê³a do M³ynek... Niezabyszewa. niæ dobrym dla nas wszystkich...!/-/

zZAPROSZENIA

64 zZ REGIONALNEJ PÓ£KI STUDIA PELPLIÑSKIE TOM XXXIX (2008)

Studia redaguje Zespó³ w sk³adzie: 2.Ks. Antoni B¹czkowski - Przemówienie rektorskie. KS. ANTONI B¥CZKOWSKI (REDAKTOR 3. Ks. Janusz Chy³a - Sprawozdanie rektorskie. NACZELNY), 4. Arkadiusz Drzycimski - Wyst¹pienie dziekana alum- KS. JANUSZ CHYL¥, KS. ADAM MATUSZEWSKI, nów. KS. JERZY BUXAKOWSKI, KS. DARIUSZ DR¥¯EK 5. Ks. Wies³aw Felski - Czy tylko Biblia Tysi¹clecia? Inne pro- pozycje translatologiczne. W XXXIX (39) tomie Studiów zamieszczono na- 6.Bp Jan Bernard Szlaga - Nieustannie musimy otwieraæ siê stêpuj¹ce materia³y: na potrzeby wspó³czesnego Koœcio³a. ROZPRAWY I PRZYCZYNKI: 7.Tematy prac magisterskich rocznika 2007. 1.Ks. W³adys³aw Szulist - Materia³y do historii parafii 8.Wykazpublikacjipracownikównaukowo-dydaktycznych. diecezji pelpliñskiej...... VII Pelpliñskie Spotkania 2.AdamWêsierski-Ksi¹dzTeofilKrzeszewskiijegomiej- Duszpasterskie sce w polskim ruchu narodowym w zaborze pruskim. 17 listopada 2007 3.Ks. Tomasz Hergesel, Andrzej Michalczak - Bogac- 1.Ks.AleksanderPosackiSJ-Demonologiawobliczukontro- py, red. Ch. Böhr i S. Raabe, Societas Yistulana, Konrad two i nêdza - £k 16,19-31 wersji.Pomiêdzyegzorcyzmematerapi¹-aspektyteoretycznei Adenauer Stiftung; Kraków-Warszawa 2007 4. Ks. Krzysztof Bielawny - Konfiskata mienia koœciel- praktyczne. 2. Ks. W³adys³aw Szulist - Barbara Góra, Biblioteka nego w latach 1962-63 na terenie Polski. Tydzieñ Ekumeniczny Wy¿szego Seminarium Duchownego w Pelplinie 5.£ukaszKempiñski-SzymonAskenazy.Historyk,dy- 17 stycznia 2008 1828-2000, Kraków 2007. daktyk, optymista mimo przeciwieñstw. 1.Ks. Krzysztof Ró¿añski - Ekumeniczne przes³anie Trzeciego 6. Miros³aw Lademann - Ojciec Gaudenty Alfons Ku- Europejskiego Zgromadzenia Koœcio³ów w Sibiu . Redakcjê NGnajbardziej interesuje obszerne i stusz OFM a Kalwaria Wejherowska i koronacja Obrazu Uroczystoœæ œw. Tomasza z Akwinu w *ciekawe przyczynkarskie opracowanie zamiesz- Matki Boskiej Wejherowskiej. Wy¿szym Seminarium Duchownym czone na pocz¹tku dzia³u Rozprawy i Przyczynki au- 7. Lidia Potykanowicz-Suda - Likwidacja Collegium Diecezji Pelpliñskiej torstwa ks. W³adys³awa Szulista zatytu³owane: Marianum w Pelplinie . 29 stycznia 2008 „.Materia³y do historii parafii Diecezji 8. Ks. Janusz Szulist - Spo³eczno-polityczny potencja³ 1. Ks. Piotr Moskal - Kwestia ekologiczna w per- Pelpliñskiej”. katolicyzmu. spektywie myœli œw. Tomasza z Akwinu . Autor rozprawê t¹ podzieli³ na 4obszary terytorialne 9. Ks. Piotr Stachiewicz - Krótki zarys pojêcia ofiara. Spotkania Formacyjne Duchowieñstwa okreœlone administracyjnymi granicami dekanatów, 10. £ukasz Myszka - Toruñskie archiwalia podomini- Diecezji Pelpliñskiej mianowicie: bytowskiego, g³ówczyckiego, ³ebskiego i kañskie w Archiwum Diecezjalnym w Pelplinie. 29 lutego - l marca 2008 ³upawskiego. Z opracowania tego ju¿ korzystaliœmy i 11. Krzysztof Pilarz - Jaka teologia dogmatyczna dla 1.Ewa i Lech Kowalewscy - Duszpasterstwo rodzin nadal bêdziemy. pokolenia MP3. jakoformacjasta³a.Aktualnewyzwaniaduszpasterskie W tym numerze prezentujemy Pañstwu parafie 12. Siegfried Johann von Janowski - Studia z dziejów 2. Jaros³aw Skrzypczak - Patologie, uzale¿nienia i nie- smo³dziñska, bowiem koresponduje jej historia z inny- rodów kaszubskich. prawid³owoœciw¿yciuspo³ecznym,zktórymimo¿espo- mi zawartymi w tym wydaniu NG materia³ami do- Powo³ania kap³añskie i zakonne Janowskich na Po- tkaæ siê duszpasterz -aspekt psychologiczny. tycz¹cymi m.in. Rowoko³u, jako historycznego miejsca morzu do XVIII wieku. 100-lecie Klubu Studentów Kaszubów docelowych pielgrzymek i kultu religijnego. PELPLINENSIA „Jutrznio” W kolejnym numerze pragniemy opublikowaæ zawar- Inauguracja roku akademickiego 2007/2008 w Wy¿- 26 kwietnia 2008 te w tych Studiach opracowanie ks. Jana Perszona – szym Seminarium Duchownym Diecezji Pelpliñskiej 20pa- 1. Ks. Jan Perszon -To¿samoœæ kaszubska. Zagro¿e- „To¿samoœækaszubska.Zagro¿eniainadzieje”orazpo- Ÿdziernika 2007 nia i nadzieje. mieœcimy omówienie autorstwa ks. W³adys³awa Szuli- 1.BpJanBernardSzlaga-M¹droœæŒwiêtych.Homiliaze Recenzje sta ksi¹¿ki Barbary Góry - „Biblioteka Wy¿szego Semi- Mszy œw. inauguruj¹cej w WSD rok akademicki 1.Ks. Jaros³aw Babiñski - Nowy porz¹dek wolnoœci. narium Duchownego w Pelplinie 1828-2000 Kraków 2007/2008. Etykaspo³ecznaJanaPaw³aII-wizjazjednoczonejEuro- 2007”. /-/

65 zHISTORIA V-1 w Borowym M³ynie - prawda czy legenda?

Andrzej Szutowicz klapki z przodu zamyka³y siê i gwa³townie wydzie- niszczeniu wyrzutni , zestrzeliwaniu V-1 przez my- Drawno lane gazy spalinowe wylatywa³y z ty³u rury, daj¹c œliwce i artyleriê OPL .Ogólnie wszystkie wyrzut- ca³oœci odpowiedni ci¹g. Ciœnienie we wnêtrzu nie l¹dowe wystrzeli³y 20 880 pocisków V-1, do spada³o klapki ponownie siê otwiera³y napierane celów dotar³o 18 435. Oko³o 1 600 sztuk „odpalo- powietrze ponownie wchodzi³o do cylindra, nastê- no“ z samolotów (zwykle do tego u¿ywano bom- Latem 1944 roku grupa dzieci w wie- powa³ kolejny wtrysk nowej porcji benzyny, wy- bowców He-111). W Anglii z powodu ataków V-1 ku szkolnym zauwa¿y³a nadlatuj¹cy tworzona mieszanka ulega³a zapaleniu ju¿ od roz- zginê³o oko³o 5 500 ludzi, a 16 tys. zosta³o ran- nad Borowy M³yn nietypowy samolot, grzanych œcianek cylindra, b¹dŸ to od nych. Przejête przez aliantów pociski pos³u¿y³y do który niedaleko wsi, wkrótce po przelo- pozosta³oœci gor¹cych gazów. Proces ten powta- opracowania rodzimych konstrukcji .Tak po- cie nad ich g³owami eksplodowa³. Do rza³ siê cyklicznie kilka razy na sekundê. Podsta- wsta³y amerykañskie JB-2, radzieckie Ch-101, tej pory funkcjonuje przekonanie ¿e wow¹ wad¹ silnika by³o to, ¿e istnia³a koniecz- Ch-102 i 10ChN oraz francuskie CT.10 i Caisseur. by³a to lataj¹ca bomba V-1. Jedna z cu- noœæ nadania mu prêdkoœci startowej oko³o 300 downych broni maj¹cych odmieniæ losy km/godz. W 1934 roku prof. Schmidt zapropono- wojny. wa³ by wykorzystaæ silnik do skonstruowania „la- taj¹cych torped”. Prototyp silnika o uci¹gu 300 Dane techniczne KGwykonano w 1938 r. Dopiero 19 czerwca 1942 Od miny do V-1 roku idea „lataj¹cych torped” zaczê³a siê realnie i taktyczne V-1 urzeczywistniaæ tego dnia zezwolono na rozpoczê- odczas telefonicznej rozmowy z panem Bene- cie w oœrodku doœwiadczalnym w Peenemünde -d³ugoœæ: 8,35 m Pdyktem Reszka nt. saperskiej tragedii w Reko- prac nad jej konstrukcj¹. Prace te prowadzi³ Fritz - rozpiêtoœæ : 5,40 m wie p. Benedykt w odpowiedzi na wyra¿on¹ przez Gosslau. V-1 projektowano tak by bomba ta by³a -œrednica kad³uba: 0,84 m, naszego wspólnego znajomego w¹tpliwoœæ co do o najprostszym kszta³ceizmyœl¹otaniejproduk- -d³ugoœæ silnika: 3,66 m, s³yszalnoœci wybuchu miny, która zabi³a saperów cji seryjnej. Do budowy u¿yto prawie wy³¹cznie -masa ca³kowita: 2180 kg w Rekowie, stwierdzi³ „co on mówi, przecie¿ gdy stali miêkkiej (w póŸniejszych wersjach skrzyd³a -prêdkoœæ: 645 km/h eksplodowa³o V-1 to wybuch s³yszano a¿ w by³y z drewna). Aby rozwi¹zaæ problem niezbêd- -prêdkoœæ startu z katapulty: 378 km/h Dretyniu.” nej do uruchomienia silnika nadania odpowied- -pu³ap max : 3tys. m - Jakie V-1? - spyta³em - wysadzi³ ktoœ, zostawi³, niej prêdkoœci pocz¹tkowej, rozwa¿ano wiele wa- -zasiêg: 240 km Niemcy zgubili? riantów w konstruowaniu urz¹dzenia startowego -ciê¿ar ³adunku wybuchowego: 850 kg (mate- - A co nie s³ysza³ pan o V-1 w Borowym M³ynie? w tym startu z samolotu. Jedna z koncepcji ria³ wybuchowy pod nazw¹ „Amatol 40": 50% di- - spyta³ p. Benedykt. zak³ada³a u¿ycie pilota (wersja Reichenberg). nitroanizol lub dinitrobenzol, 35% azotan amo- - Nie s³ysza³em - odpar³em. Ostatecznie wybrano propozycjê zastosowania nu, 15% heksogen) po 18 lipca 1944 by³ to Tak zaczê³a siê krótka lecz ciekawa opowieœæ. specjalnych wyrzutni – katapult a dla celów tak- dwukrotnie silniejszy trialen (kompozycja trotylu, tycznych samolotów Heinkel 111. Pierwszy pomy- heksogenu i py³u aluminiowego) œlny start nast¹pi³ 24 grudnia 1942 roku w Peen- V-1 – trochê teorii emünde. Wybudowano tu wyrzutnie które dla celów badawczych odpala³y pociski w kierunku Relacja Benedykta ergeltungswaffe-1 - niemiecka broñ odweto- wschodnim tak aby tor lotu przebiega³ 50 km od Vwa potocznie nazywana lataj¹c¹ bomb¹. By³a brzegu morskiego Po zbombardowaniu w nocy z Reszka œredniop³atem z silnikiem Schmidta zamontowa- 17 na 18 sierpnia 1943 r. oœrodka przez RAF pro- nym nad tyln¹ czêœci¹ kad³uba i statecznikiem dukcjê V-1 rozrzucono po ca³ych Niemczech, tak- „By³ lipiec mo¿e sierpieñ 1944 r.- zacz¹³ p.Resz- ogonowym. Wewn¹trz kad³uba umieszczony by³ ¿e na dzisiejszych p³d- zach ziemiach polskich . Na- ka - Staliœmy wtedy w po³udnie (mniej wiêcej miê- (w kolejnoœci od przodu do ty³u ) log lotniczy (œmi- lot opóŸni³ bojowe u¿ycie pocisków V-1. Du¿¹ dzy godzin¹ 12.00 a 13.00) z kolegami w Boro- gie³ko z licznikiem zliczaj¹ce przebyt¹ odleg³oœæ), rolê odegra³ w tym wywiad AK, przekazuj¹c alian- wym przy Urowskich (obecnie ul. Jana Paw³a II 6). g³owica bojowa, zbiornik paliwa na 680 l 75-okta- tom zdobyte materia³y wraz z analiz¹ in¿. Antonie- W pewnej chwili us³yszeliœmy dŸwiêk nadla- nowej benzyny, dwa zbiorniki sprê¿onego powie- go Kocjana. Od jesieni 1943 r. rozpoczêto testo- tuj¹cej maszyny. Nasze g³owy zwróci³y siê w kie- trza zapewniaj¹ce ciœnienie w przewodach pali- wanie broni na poligonach Udetfeld (Górny Œl¹sk) runku naszego jeziora „Gwiazda”. Zobaczyliœmy wowych i serwomechanizmach poruszaj¹cych oraz Blizna k. Dêbicy . Wyrzutnie istnia³y tak¿e w jak nadlatuje na nas jakiœ dziwny samolot. Lecia³ statecznikami, akumulator o napiêciu 30 V, ¿yro- £ebie , sugeruje siê, ¿e równie¿ w innych nadmor- od strony jeziora, nad wysp¹ na stawie m³yñskim. skop oraz serwomechanizmy i inne urz¹dzenia ste- skich miejscowoœciach Polski. Pierwsza V-1 wy- Zapamiêta³em ,¿e mia³ nietypowe, takie krótkie ruj¹ce. Za twórcê V-1 uwa¿a siê dr in¿. Fritza Gos- startowa³a na Angliê o godzinie 3.30 rankiem 13 skrzyd³a. Przelecia³ niemal nad nami i prawie nad slau. W V-1 decyduj¹c¹ rolê odgrywa³ prosty i tani czerwca 1944 roku; wkrótce polecia³o dziewiêæ szko³¹. Polecia³ w kierunku na Rosocha. silnik pulsacyjny o odpowiedniej mocy którego nastêpnych. Cztery dotar³y do Anglii. Z tych czte- Za chwilê, po u³amku sekundy, nast¹pi³a ta eks- skonstruowanie zainicjowa³o prace nad powsta- rech dwie znacznie zboczy³y z za³o¿onego kursu. plozja. Ze strachu padliœmy wszyscy na ziemiê - niem bomby . Dlatego za pocz¹tek powstania V-1 G³owica bomby mia³a trzy zapalniki dwa kontak- pó³przytomni od potwornego wybuchu. Z okien nale¿a³oby przyj¹æ czas skonstruowania silnika towe (elektryczny stykowy i bezw³adnoœciowy) i domów w Borowym polecia³y szyby. Wiedzia³em, pulsacyjnego. Pomys³odawc¹ jego by³ prof. Paul zapalnik czasowy który niezale¿nie od pozo- ¿e to nie bombardowanie i ¿e nie mog³a to byæ Schmidt. Zasada dzia³ania silnika by³a prosta: w sta³ych mia³ detonowaæ po zaprogramowanym w zwyk³a bomba. Bomby spad³y kiedyœ ko³o Gerar- pod³u¿nym cylindrze z przodu umieszczono nim czasie (do 2 godz.).Chodzi³o o to by w nieprze- da Rutzy, wiêc akustyka ich wybuchów by³a mi przes³onê ze sprê¿ynuj¹cych klapek, oraz uk³ad widzianych okolicznoœciach uleg³a samozniszcze- znana. Pozosta³y po nich jeszcze dziœ widoczne wtryskuj¹cy benzynê i zap³onnik iskrowy. Pod- niu. Niestety u¿ycie tego zapalnika powodowa³o leje Jak póŸniej opowiada³ mi B. Fryda - ten wy- czas lotu pod naporem powietrza klapki siê otwie- ,¿e przy nieudanym starcie dochodzi³o do eksplo- buch co nas tak powali³ s³yszany by³ w Dretyniu ra³y i powietrze wp³ywa³o do œrodka. Poniewa¿ zji i zniszczenia katapulty. Jedynym ratunkiem oraz w ¯o³nie. Dziœ myœlê, ¿e taki efekt móg³ po- klapki sprzê¿ono z mechanizmem otwieraj¹cym by³o wys³anie ochotnika który rozbroi³by zapal- wstaæ jedynie z bardzo du¿ego ³adunku, mo¿liwe, zawór, do wnêtrza rury wtryskiwana by³a benzy- nik. Z biegiem czasu skutecznoœæ bomb lataj¹cych ¿e tonowego. Gdy minê³o pierwsze zszokowanie, na, tworz¹ca z powietrzem mieszankê wybu- ros³a choæ nadal problemem pozostawa³ ich du¿y podnieœliœmy siê i pobiegliœmy zobaczyæ miejsce chow¹. Mieszanka ta za pomoc¹ urz¹dzenia rozrzut. Prê¿nia³a równie¿ obrona przed nimi. Po- eksplozji... Nie by³o klasycznego leja. Czyli mu- zap³onowego by³a zapalana. W wyniku zap³onu lega³a ona na stosowaniu zapór balonowych, sia³o rozsadziæ go w powietrzu. Pewnie dlatego

66 zLISTY DO REDAKCJI wybuch by³ jeszcze bardziej donoœny. Od³amki po- szlaku ich wêdrówki znalaz³o siê Drawno gdy¿ w Gdynia, 2008.10.19 spada³y g³ównie za Owcz¹ Gór¹, tam gdzie ko- miejscowym Munalager sk³adowano rakiety V-2. ñczy³ siê las i zaczyna³o pole w pobli¿u Ostrow- Mia³em okazjê razem z moim przyjacielem Maria- Szanowny Wasta skich. Rozrzut by³ stosunkowo du¿y gdzieœ ok. 1 nem Twardowskim ich poznaæ. Z Drawna pojecha- km. Niektóre fragmenty blach mia³y wielkoœæ li do Borów Tucholskich szukaæ zapomniany poli- Talewski oko³o 20 cm. Co wiêksze pozbieraliœmy, by³y z du- gon, który po ewakuacji w lipcu 1944 r. Blizny sta³ raluminium lub innego lekkiego metalu, mia³y od- siê wiod¹cym poligonem rakietowym. By³ to He- Spotkaliœmy siê na X ZjeŸdzie Kaszub w Gdañ- cieñ jasno¿ó³ty. Dla nas by³ to nowy niespotykany idekraut („Wrzos”) - tak brzmia³ jego niemiecki sku. Wspomina³ Wasta, czy nie podj¹³bym materia³ dlatego móg³ siê przydaæ w gospodar- kryptonim.Znajdowa³ siê w okolicy m. Suchom. siê wyrzeŸbienia Œwiatowida. Decyzja mia³a za- stwie. To co zebra³em ojciec dobrze schowa³. Na Cele niemieckich rakiet wystrzeliwanych z niego paœæ. Poda³em mój adres i numer telefonu. Ale drugi dzieñ przyjecha³o wojsko niemieckie i le¿a³y w rejonie Konina i Sieradza. Co ciekawe, jak to nieraz bywa, zapiski gdzieœ gin¹. Gdyby dok³adnie wszystko wyzbiera³o. Potwierdzi³o to umiejscowiony by³ stosunkowo blisko od Borowe- sprawa by³a aktualna to informujê. Mam k³odê nasze przypuszczenia ¿e spad³o coœ nietypowego go M³yna. Czy¿by stamt¹d móg³ przylecieæ ów wi- czereœniow¹ dwumetrowej d³ugoœci i ponad 30 gdy¿ po normalnej bombie wojsko nie zbiera³o po- dziany przez dzieci w Borowym dziwny samolot? cm œrednicy. Zdajê sobie sprawê, ¿e czereœnia to zosta³oœci. Dziœ nie ma ¿adnych materialnych œla- Wys³a³em maila do Paula Detlev. (Detlev razem nie lipa. Domyœlam siê miejsca, w którym sta- dów tej historii. W miejscu gdzie znaleŸliœmy czê- z Wolfgangiem Gückelhorn napisali ksi¹¿kê „V1 nê³aby rzeŸba. Bêdzie to zapewne pod œci roœnie las Eifelscherck” i w 2007 r. „V2 gefrorene Blitze"). „chmurk¹”. Pozostaje sposób konserwacji. Za- Wie pan, ¿e w Borowym l¹dowa³ awaryjnie nie- Jest specjalist¹ od V-1 i V-2. Odpisa³ mi tego same- tem jeœli sprawa jest nadal aktualna to proszê o miecki samolot wojskowy? Nie pamiêtam tylko go dnia. Stwierdzi³, ¿e ze wzglêdu na brak dra- kontakt. dok³adnie kiedy to by³o ale myœlê, ¿e jesieni¹ stycznych skutków wybuchu (ofiar w ludziach, Do napisania listu sk³oni³a mnie jeszcze inna 1942 lub 43. Musia³ mieæ awariê silnika; gdy¿ po¿arów, du¿ych zniszczeñ) oraz na brak dok³ad- sprawa. Jestem zainteresowany prenumerat¹ s³ychaæ by³o nietypowe przeraŸliwe wycie, zrobi³ nej daty jest bardzo trudno ustaliæ jakiego obiektu czasopisma „Naji Gochë”. Okazjonalnie bywam kilka okr¹¿eñ nad wiosk¹, a nastêpnie wyl¹dowa³ dotyczy³o to zdarzenie. Nie wyklucza jednak la- w Chojnicach, kiedy uczestniczê w konkursach na Klasztorze na polu Czarnowskich. Mia³ szczê- taj¹cej bomby V-1. Jednoczeœnie stwierdzi³, ¿e organizowanych przez Muzeum. Wtedy udaje mi œcie zatrzyma³ siê tu¿ przed œcian¹ lasu. By³ dwu- gdyby by³y jakieœ czêœci po tym „dziwnym samolo- siê kupiæ w ksiêgarni. Tak by³o tej wiosny. Posia- miejscowy, pilotów te¿ by³o dwóch pozwolili na- cie” chêtnie je zweryfikuje. Niestety wiadomo ¿e dam podwójny nr 34/35. Czyta³o to pismo ju¿ kil- wet wejœæ do kabin. Skorzysta³em i ja. Ale by³a czêœci nie zachowa³y siê. W kolejnych mailach koro zainteresowanych. Jest wœród czytelników atrakcja. Przyjecha³a ekipa z Luftwaffe zdemonto- Paul Detlev napisa³: „W zwi¹zku z pytaniem o p.dyr. Janina Borchmann z P.B.Gm. w Bolszewie wali maszynê i w czêœciach za³adowali na platfor- krótkie skrzyd³o odpowiadam: otó¿ V1 mia³a roz- pw. Wejherowo. Prosi³a, ¿ebym pomyœla³ tak¿e mê. Pamiêtam, jak wieŸli w kierunku Upi³ki piêtoœæ ok. 5,40 m. Skrzyd³o wiêc wystawa³o tyl- o niej. St¹d moja proœba. kad³ub i skrzyd³a, siedzia³em wtedy w klasie przy ko 2,40 m. Z aluminium wykonano niewiele czê- Pani dyr. Janina Borchmann to prawdziwa oknie. Zrobi³o to na mnie i kolegach wielkie wra¿e- œci V-1, materia³ ten by³, tak jak dziœ, bardzo drogi si³aczka Kaszubskiej Kultury Ludowej. Skupi³a w nie. Jeszcze d³ugo wspominaliœmy to przymuso- i móg³ byæ u¿yty tylko do bardzo wa¿nych i lekkich bibliotece twórców ludowych. W ka¿dy miesi¹c we l¹dowanie. Niestety nie wiem jaki by³ to typ sa- czêœci. V1 nie mog³a eksplodowaæ sama w powie- dwóch kolejnych chêtnych prezentuje swoj¹ molotu.” tu nast¹pi³a przerwa opowieœci. Pan trzu, dopiero, wtedy gdy j¹ trafiono. Poszczegól- twórczoœæ. Dwie regionalne stacje telewizyjne i Reszka musia³ ju¿ koñczyæ bo w³aœnie zbiera³ siê ne egzemplarze V1 nie by³y próbowane na poligo- miejscowe gazety dokumentuj¹ wystawy. Aktu- na wczasy. nie „Heidekraut” w Borach Tucholskich, tak¿e nie alnie wystawia Zbyszek Formella obrazy kapli- eksperymentowano z nimi w £ebie. Zreszt¹ w lip- czek i krzy¿y przydro¿nych. Tego lata wyrze- cu - sierpniu 1944 by³o ju¿ tam za póŸno na ekspe- Ÿbi³em naturalnej wielkoœci rzeŸby Kaszubów w Czy by³o to V-1? rymenty .S¹dzê, ¿e ten V1 nadlecia³ z Peene- stroju ludowym. Kaszubka trzyma chleb a Ka- münde lub Zempin (oba miejsca z wyspy Uznam). szub butelkê miodu pitnego. S¹ to tak zwane 2007 r Detlev Paul, Volker Pelz i Michel van W Peenemünde V-1 sprawdzana by³a jeszcze w „Witacze” – gospodarze. Jest te¿ trzecia rzeŸba WBestem z Holandii przez ponad tydzieñ prze- styczniu/lutym 1945!”. wykonana 6 lat temu, przedstawia Kaszuba w bywali w Polsce. Poszukiwali miejsc zwi¹zanych z dawnym stroju. Temat mojej wystawy: „Daw- broni¹ odwetow¹. Poniewa¿ tak siê z³o¿y³o ,¿e na niej i dziœ strój ludowy na Kaszubach w dniu Podsumowanie otwarcia poparty krótkim wyk³adem. Wystawa jak ka¿da inna wzbudzi³a bardzo du¿e zaintere- -1 mia³a zasiêg bojowy do 240 km, czyli nie- sowanie. Satysfakcja by³aby wiêksza gdyby Vmal pasuje. Pasuje tak¿e kierunek nadlotu, moje rzeŸby znalaz³y nabywców. gdy przy³o¿y siê linijkê na wskazane przez p. Serdecznie pozdrawiam Reszka punkty linijka nachodzi na wyspê Edward Jastrzêbski Uznam. Wiadomo ¿e próby z V-1 trwa³y, ¿e strzelano na wschód wzd³u¿ wybrze¿a i ¿e doœæ czêsto odnotowywano powa¿ne zboczenia z kursu. Potwierdzi³ to równie¿ Paul Detlev. Lot by³ d³ugi wiec mog³o skoñczyæ siê paliwo lub za- Internetowe dzia³a³ czasowy detonator samoniszcz¹cy. Na swoje wymiary i ich proporcje w stosunku do ca³oœci (d³ugoœæ na rozpiêtoœæ) skrzyd³a w V-1 archiwum by³y raczej „typowe” ale w odniesieniu do sa- molotów, które doœæ czêsto przelatywa³y nad Borowym wra¿enie ch³opca, ¿e by³y krótkie Naji Goche: by³o oczywiste. Wœród pozosta³oœci nie mog³o byæ wiêkszych blach aluminiowych. Niestety w V-1 aluminium jeœli wystêpowa³o to raczej spo- radycznie. By³a za to lekka blacha stalowa, www.najigoche.kaszuby.pl któr¹ z aluminium nawet w dzisiejszych cza- sach pomyliæ jest ³atwo. Reasumuj¹c nale¿y stwierdziæ, ¿e choæ nie ma 100 % pewnoœci .¿e dzieci latem 1944 r. widzia³y nad Borowym SprawdŸ!!! M³ynem V-1 to, wszystkie znane przes³anki wskazuj¹, ¿e to co eksplodowa³o w okolicy Owczej Góry latem 1944 by³o s³ynn¹ lataj¹c¹ bomb¹ V-1. /-/

67 zWYDARZENIA Go³êbia Góra - V Przystañ Papieska

Zbigbiew Talewski parafii w No¿ynie. Od strony gminy Bytów, naj- pieœñ Jana Paw³a II - „Barkê” oraz jednoczeœnie bli¿sz¹ miejscowoœci¹ jest Gostkowo, które wraz z wypuszczone zosta³y go³êbie - symbol pokoju. znajduj¹cym siê tu koœció³kiem nale¿y do parafii Wa¿n¹ chwil¹ uroczystoœci by³o wrêczenia oko- Œw. Filipa Neri w Bytowie. licznoœciowych Medali Szlaku Papieskiego, G³az na Obelisk pochodzi z terenu parafii w Po- którego dokonali gospodarze obu gmin. Znaka- „…proszê was: wchodŸcie w nowe tysi¹clecie mysku Wielkim. mi tymi uhonorowani zostali cz³onkowie Komite- z ksiêg¹ Ewangelii! Niech nie zabraknie jej w ¿ad- Architekturê przestrzenn¹ obelisku zaprojekto- tu Honorowego, którzy patronowali ca³emu nym polskim domu! Czytajcie i medytujcie! Po- wa³ Leszek Neubauer architekt miejski w Bytowie. przedsiêwziêciu oznaczenia szlaku, a tak¿e ci, co zwólcie, by Chrystus mówi³! „Obyœcie us³yszeli dzi- Prace budowlane i kamieniarskie w tym inskrypcje czynnie zaanga¿owali siê w powstanie tej pi¹tej siaj g³os Jego…” wykona³ - Juliusz Maniecki kamieniarz, z Bytowa. „papieskiej przystani”. w Go³êbiej Górze. (Jan Pawe³ II – Pelplin 6 czerwca 1999 r.) Napis na kamieniu g³osi: Medale otrzymali: Piotr O³owski Wojewoda „Papieski Szlak Kajakowy Rzek¹ S³upi¹ V (nr ko- Pomorski, Jan Koz³owski Marsza³ek Wojewódz- Kronika budowy lejny obelisku – red.) Na pami¹tkê pobytu w 1964 twa Pomorskiego ( obaj z powodu innych w roku Ks. Abp Karola Wojty³y z Rodzink¹ na duszpa- tym czasie obowi¹zków nie byli obecni), dr Sta- i uroczystoœci sterskim sp³ywie kajakowym rzek¹ S³upi¹. Mieszka- nis³aw Jank, Jerzy Jobczyk Przewodnicz¹cego ñcy Gmin Bytów i Czarna D¹brówka. Go³êbia Góra Rady Powiatu Bytowskiego, Kazimierz Kerlin poœwiêcenia 2006 r.” Przewodnicz¹cy Rady Miejskiej w Bytowie, Gospodarzami uroczystoœci poœwiêcenia byli Sta- £ucjan Klêczek Przewodnicz¹cy Rady Gminy nis³aw Marmu³owski Burmistrz Bytowa i Wojciech Czarna D¹brówka, Micha³ Œwi¹tek Brzeziñski Obelisk zosta³ wzniesiony dziêki wspólnej inicja- Gralak Wójt Gminy Czarna D¹brówka, którzy j¹ Starosta Bytowski, ks. Romana Spichalski Dzie- tywie gminy Bytów i Czarna D¹brówka. Uro- wspólnie prowadzili. kana Dekanatu Bytowskiego, proboszcz para- czystoœæ jego oddania i poœwiêcenia odby³a siê 16 Oraz wspólnie z dr Stanis³awem Jank radny po- fii p.w. œw. Katarzyny w Bytowie, ks. Stanis³aw paŸdziernika 2006 r. w 28 rocznice powo³ania ks. wiatu s³upskiego, pomys³odawca oraz ks. Sta- Szarowski Dziekan Dekanatu £upawa, pro- apba Karola Wojty³y na Stolicê Piotrow¹. nis³awem Szarowski, proboszczem parafii w Roki- boszcz parafii œwiêtego Andrzeja Boboli w Ro- Postawiono go na œródleœnym parkingu przy pra- tach – Dziekanem Dekanatu £upawa, dokonali kitach, ks. Krzysztof Szary, proboszcza parafii wym brzegu S³upi, obok mostu drogowego szosy aktu jego ods³oniêcia.Azkoleiceremonii poœwie- œw. Filipa Neri w Bytowie, ks. Sylwester B¹k Bytów - Lêbork. Gospodarzem tego miejsca jest cenia dokona³ ks. Sylwester B¹k, proboszcz parafii proboszcz parafii pw. œw. Antoniego Padew- Nadleœnictwo w Bytowie. p. w. œw. Antoniego Padewskiego w No¿ynie. W skiego w No¿ynie, Wac³aw Turzyñski Nadleœni- Administracyjnie teren ten wchodzi w sk³ad gmi- tym podnios³ym momencie, bytowska grupa œpie- czy Nadleœnictwa Bytów, Leszek Kuliñski wójt ny Czarna D¹brówka i znajduje siê w obrêbie wacza „Anio³y Nadziei” wykonywa³a ukochan¹ gminy ¿e Kobylnica, Jerzy Talewski wójt gminy Ko³czyg³owy, Eugeniusz Pryczkowski, redak- tor TVP/Gdañsk, autor cyklicznego programu o Kaszubach „Rodna Zemia”, Leszek Neubauer architekt miejski w Bytowie, Juliusz Maniecki kamieniarz, który przygotowa³ obelisk, Zbi- gniew Talewski z Fundacji „Naji Gochë” , An- drzej Rusiecki Komendant OSP w Czarnej D¹brówce. Zostali nimi tak¿e uhonorowani burmistrz By- towa Stanis³aw Marmo³owski oraz Wojciech Gra- lak wójt gminy Czarna D¹brówka , zosta³y one im wrêczone im dr Stanis³awa Janka inicjatora budowy Obelisków Papieskich. Do zebranych zwróci³ siê dr Stanis³awa Jank, który w swym wyst¹pieniu podkreœli³, ¿e „to na- sze dzie³o upamiêtnienia pobytu ks. abpa. Karo- la Wojty³y na duszpasterskim sp³ywie kajako- wym rzek¹ S³upi¹ w 1964 roku, które dokonujemy dzisiaj w kolejn¹ rocznicê powo³ania ks. Karola Wojty³ê na Stolicê Pio- trow¹ jest z³o¿eniem przez nas Kaszubów, kolej- nego ho³du wdziêcznoœci za zmiany, jakie dziêki Jego inicjatywie i nauce, jako papie¿a Jana Paw³a II, dokona³y siê na œwiecie. ” Nale¿y tak¿e odnotowaæ, ¿e w uroczystoœci udzia³ wziêli kap³ani z okolicznych parafii, byli to poza wy¿ej wymienionymi:- ks. senior Józef Pa³ka z Rokit kanonik honorowy Kapitu³y Kole- giackiej Kartuskiej, ks.Wojciech Bernard Hapka proboszcz parafii w Pomysku Wielkim, ks. Sta- nis³aw Roszak wikariusz parafii œw. Filipa Neri w Bytowie, byli równie¿ liczni reprezentanci bytow- skich urzêdów i instytucji, samorz¹dowcy, leœni- cy, przedstawiciele organizacji spo³ecznych, a wœród nich Maria Pr¹dzyñska –prezes Oddzia³u Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego w Bytowie. W czêœci artystycznej z koncertem wyst¹pi³ ze- spó³ „Anio³y Nadziei” z Bytowa, którym opieku- je siê i prowadzi go, pani Beata Borzyszkowska. Ks. dziekan Stanis³aw Szarowski z autorem.

68 Utworzono tu tak¿e czeœæ Parku Krajobrazowe- l¹dolodu. Najwiêkszym i zarazem najg³êbszym Rys geograficzno – go - Dolina S³upi i szeœæ rezerwatów przyrody: Gro- zbiornikiem jest Jezioro Jeleñ o powierzchni 79 ha i dzisko Borzytuchom; Go³êbia Góra; Gniazdo Or³a g³êbokoœci max. 32,2 m.(jezioro le¿y w granicach historyczny oraz Bielika; Jeziora Ma³e i Du¿e Sitno; Jezioro Cechiñ- miasta Bytowa).Kolejne jeziora to: Du¿a Boruja. skie Ma³e; Jezioro G³êboczko. S¹ tak¿e trzy pomni- M¹drzechowskie, Niezabyszewskie, G³êboczko, spo³eczny miejsca ki przyrody: - brzoza brodawkowata w leœnictwie Pyszne i Wiejskie. Ze wzglêdu na przebiegaj¹c¹ Œwierkówko; - d¹b szypu³kowy w leœnictwie Œwier- przez gminê Bytów strefê wododzia³u, wystêpuje i gmin (Bytów kówko; - g³az narzutowy w leœnictwie Zielony tu równie¿ wiele bezodp³ywowych zag³êbieñ, czê- Dwór. sto g³êbokich i wype³nionych wod¹ lub torfem Naj- i Czarna D¹brówka) Równie¿ na terenie Nadleœnictwa wystêpuj¹ licz- cenniejszymi elementami œrodowiska przyrodnicze- ne jeziora m.in. Jasieñ (pod ochron¹ s¹ tam stano- go gminy s¹ oligotroficzne jeziora lobeliowe i wzniesienia Obelisku wiska lêgowe ptaków - or³a bielika i bociana czar- torfowiska. Jednym z rejonów ich koncentracji s¹ (FRAGMENTY) nego), Jeleñ, oraz rzeki Kamienica, okolice Rekowa, gdzie jest piêæ takich jezior Czar- S³upia, Jutrzenka, Bytówka, Skotawa i £upawa . nik, Du¿a Boruja Ma³a Boruja, P³oczyca i Rezerwat Przyrody „Go³êbia Góra” Lasy Nadleœnictwa s¹ bogate w zwierzynê: jele- Rekowskie. Go³êbia Góra jest rezerwatem krajobrazowo - le- nie, dziki, sarny, lisy i ró¿norodne ptactwo oraz za- Gmina bytowska niemal w ca³oœci le¿y na terenie œnym o powierzchni 6,95 ha. Obejmuje on swoim siedlone tu bobry Parku Krajobrazowego „Dolina S³upi”, ³¹cznie z zasiêgiem skarpê doliny S³upi. Osobliwoœci¹ tego Bytów jego otulin¹. Na terenie Gminy znajduj¹ siê 4 rezer- rezerwatu jest starodrzew sosnowy o wieku powy- Gmina bytowska po³o¿ona jest w zachodniej czê- waty przyrody:„Go³êbia Góra”, „Bukowa Góra ¿ej stu szeœædziesiêciu lat. Wysokoœæ tych drzew œci województwa pomorskiego, na terenie powia- nad Pysznem” ( jest to - rezerwat leœny, o po- wynosi ponad trzydzieœci metrów, zaœ kora tych tu bytowskiego. Jest gmin¹ miejsko-wiejsk¹ w wierzchni 6,18 ha, po³o¿ony na po³udniowy wiekowych sosen, posiada rzadko spotykany, sk³ad, której wchodzi miasto Bytów. Jej powierzch- wschód od wsi Sier¿no), Jezioro G³êboczko - jest to ³uskowaty wzór. nia wynosi 19.744 ha w tym grunty rolne obejmuj¹ rezerwat wodno-florystyczny, o powierzchni 24,32 Przez teren rezerwatu prowadzi Œcie¿ka przy- obszar 7.609 ha (38,5%) a lasy 7.612 ha (38,5%). ha, utworzony w 1976 roku, znajduje siê na po³ud- rodnicza „Go³êbia Góra“- jej d³ugoœæ wynosi 3 Miasto Bytów zajmuje 872 ha (4%). W sk³ad gminy nie od wsi Pomysk Wielki oraz „Las nad Jeziorem km i znajduje siê na niej 7 przystanków. Poko- wchodzi 15 so³ectw i 33 miejscowoœci. Zamieszku- M¹drzechowskim„ - stanowi¹cy rezerwat leœny, o nuj¹c trasê œcie¿ki mo¿emy podziwiaæ fragment jê j¹ 24.094 osób w tym w Bytowie 17.451awgmi- powierzchni 25,34 ha, który utworzony zosta³ w doliny S³upi, wciêtej g³êboko w wysoczyznê more- nie 6. 643. 1998 roku, po³o¿ony on jest ok. 2,5 km na po³udnie now¹, której krawêdŸ opada w kierunku rzeki. Bytów jest miastem powiatowym- siedzib¹ od Bytowa./ / Stoki poroœniête s¹ lasami mieszanymi. Roz- starostwa. Atrakcje historyczne i turystyczne miasta i gminy ci¹gaj¹ce siê tu tak¿e mokrad³a s¹ wa¿nym godo- Powiat bytowski po³o¿ony jest w po³udniowo-za- Bytów wiskiem p³azów, zw³aszcza ¿ab. Mo¿na tu spo- chodniej czêœci województwa pomorskiego, na ma- S¹ nimi przede wszystkim: zamek pokrzy¿acki, tkaæ 9 gatunków p³azów, czyli 50% ¿yj¹cych w lowniczych terenach Kaszub. W granicach powiatu koœció³ œw. Jerzego, gotycka wie¿a koœcio³a p.w. Polsce. Trzy z nich zaliczane s¹ do rzadkich i nie- znajduje siê 10 gmin (Borzytuchom, Tuchomie, œw. Katarzyny, klasycystyczny budynek Poczty Kon- licznych, s¹ to - traszka grzebieniasta, grzebiusz- Ko³czyg³owy, Czarna D¹brówka, Parchowo, Stu- nej z prze³omu XVIII i XIX wieku. Z tego samego ka ziemna i ropucha paskówka. Z kolei w dorze- dzienice, Lipnica, Trzebielino oraz gminy miejsko – okresu granitowy most kolejowy nad rzek¹ Boruj¹ czu S³upi, gdzie wystêpuj¹ korzystne do ¿ycia i wiejskie Bytów i Miastko) o ³¹cznej powierzchni a na nim herby Rzeszy, Prus, Pomorza, Bytowa i nie- rozwoju znalaz³y warunki, cenne gatunki: ryb, 2193km kwadratowych. Wœród 76,5 tys. mieszka- mieckich kolei. A na terenie gminy: dworek p³azów, gadów, ptaków i ssaków. Œcie¿ka ta wie- ñców powiatu s¹ Polacy, Kaszubi, Niemcy i Ukraiñ- Styp-Rekowskich w P³otowie, cmentarz leœników dzie tak¿e do starej siedziby Nadleœnictwa cy. Ka¿da z tych nacji tworzy kulturê tych ziem. Kul- w rezerwacie Bukowa Góra nad j. Pyszno./ / Go³êbia Góra (stoj¹cy tam budynek zosta³ wznie- tywowanie w³asnych tradycji sprawia, ¿e Z kart historii Bytowa siony w latach 70-tych XIX w.), tu te¿ mo¿emy Bytowszczyzna jest bardzo ró¿norodna kulturowo i Rok 2006 by³ rokiem Jubileuszu 660-lecia Byto- obejrzeæ zabytkow¹ pompê wodn¹. posiada specyficzny charakter. wa. To Œwiêto Miasta by³o obchodzone w sposób Rezerwat Go³êbia Góra, jak i Bytowskie Lasy ad- Na obszarze powiatu znajduje siê Park Krajobra- szczególny. M.in. odby³ siê Wielki Turniej Rycerski ministrowane s¹ przez Nadleœnictwo Lasów Pañ- zowy - Dolina S³upi, który pokrywa swoj¹ dzia³alno- „Gryfa Pomorskiego” a podczas œwi¹tecznych uro- stwowych w Bytowie, którym kieruje Nadleœniczy œci¹ gminy: Bytów, Borzytuchom, Czarna D¹brów- czystoœci zas³u¿onym Bytowianom, nadano tytu³ - in¿. Wac³aw Turzyñski. ka oraz Ko³czyg³owy. Zajmuje on tu ze stref¹ Honorowego Obywatelstwa Miasta Bytowa. Z ko- Nadleœnictwo Lasów Pañstwowych ochronn¹ 12,2 tys. ha. Tj. ok. 16% powierzchni lei zas³u¿onym i przyjaciele Bytowa otrzymali me- w Bytowie powiatu. dale 660-lecia. Kulminacj¹ tych uroczystoœci by³a Obszar Nadleœnictwa Bytów obejmuje ok. 28 tys. Miasto i gmina Bytów wielk¹ inscenizacjê bitwy przy udziale ca³ego rycer- ha w tym ok. 26 tys. ha powierzchni leœnej. Bory so- W podziale fizyczno geograficznym gmina By- stwa, które z ca³ego Pomorza, zjecha³o na t¹ oko- snowe zajmuj¹ ok. 80% powierzchni, a na ¿yŸniej- tów le¿y we wschodniej czêœci Pojezierza Bytow- licznoœæ do Bytowa. szych siedliskach wystêpuj¹ lasy mieszane z bu- skiego, pomiêdzy dwiema rozleg³ymi równinami - Pocz¹tki bytowskiego grodu siêgaj¹ wczesnego kiem i dêbem. Nadleœnictwo w obecnym kszta³cie Równin¹ Polanowsk¹ od pó³nocy i Równin¹ Cha- œredniowiecza. Jego za³o¿ycielem by³ najprawdo- powsta³o w 1984r., w wyniku po³¹czenia by³ych rzykowsk¹ od czêœci po³udnia Teren gminy jest podobniej cz³owiek o imieniu Byt, od którego mia- Nadleœnictw: Bytów, Borzytuchom oraz Go³êbia usiany pagórkami moreny czo³owej, bezodp³ywo- sto wziê³o swoj¹ nazwê. Najstarszy zapis nazwy Góra. Na podstawie materia³ów, jakie siê zacho- wymi zag³êbieniami, przeciêty dolin¹ rzeki Byto- miasta w formie „Butow“ pochodzi z 1321 r. W ty- wa³y (tj. poniemiecki map z 1766r., 1843r. i 1926r.) wy, a od po³udniowego zachodu wyniesiony w po- m¿e roku Bytów sta³ siê prywatn¹ w³asnoœci¹ za- wiadomym jest, ¿e ok. 25% obecnej powierzchni staci Góry Siemierzyckiej (256,4m n.p.m) ko³o chodniopomorskiego rodu von Behr. W jego rê- Nadleœnictwa to by³e lasy królewskie (pañstwo- Rekowa. Jest to najwy¿ej wyniesiona nad pozio- kach zamek, miasto i okoliczna ziemia we), a ok. 50% to by³e lasy prywatne du¿ych i mem morza czêœæ Pojezierza Zachodniopomorskie- pozostawa³y do 1329 r., kiedy odkupi³ je Zakon mniejszych w³asnoœci ziemskich; ok. 20% to zale- go. Na wzniesieniu tym w 2005r. ustawiono drew- Krzy¿acki. sienia porolne z prze³omu wieków XIX i XX i lat nian¹ wie¿ê widokow¹ (wys. 16m). Z jej wysokoœci Z 1335 r. pochodzi pierwsza informacja o parafii 20-tych XX wieku, oraz ok. 5% to zalesienia mo¿na zachwycaæ siê wspania³ymi widokami tej w Bytowie, któr¹ mo¿na uwa¿aæ za jedn¹ z najstar- powojenne. czêœci bytowskiej gminy, – jakimi s¹ fragmenty Ka- szych na Pomorzu. / / Nadleœnictwo po³o¿one jest na po³udnio- szubskich Gochów. Postacie (niektóre) historyczne zwi¹zane z Zie- wo-wschodnim krañcu Regionalnej Dyrekcji Lasów Podobna wie¿a widokowa znajduje siê na nieda- mi¹ Bytowsk¹ i Bytowem. Pañstwowych w Szczecinku. Bezpoœrednio grani- lekiej Górze Lemana (teren gospodarstwa agrotury- Jan Bauer - urodzi³ siê w 1904 roku na Warmii. czymy ono z RDLP Gdañsk (min. z NDL Lipusz) i To- stycznego Klemensa Lemana) w Piasznie gm. Tu- By³ nauczycielem. W 1928 roku przyby³ do Bytowa ruñ (NDL Przymuszewo). Pomimo skrajnego chomie na Gochach. na polecenie Polskich Towarzystw Szkolnych w po³o¿enia i czêstych zmian granic (w latach Bytów jest malowniczo po³o¿ony wœród moreno- celu zorganizowania szkolnictwa polskiego na tym 1973-1984), zawsze nale¿a³o ono do dyrekcji szcze- wych wzgórz, lasów i jezior lobeliowych. Wiêk- terenie. Za dzia³alnoœæ na tej niwie zosta³ areszto- cineckiej. Na jego terenie s¹ 26 leœnictwa oraz 1 go- szoœæ jezior na terenie gminy to zbiorniki, które po- wany w 1929 roku i po kilku dniach wypuszczony, spodarstwo szkó³karskie. wsta³y w wyniku wytopienia siê bry³ pozosta³ego sta³ siê bohaterem tutejszych Polaków. Uwik³ano

69 go w proces rodziny Cysewskich i w 1931 roku zo- cz³onkiem zarz¹dów towarzystw - koœcielnego, Gostkowo, Osiedle Rzepnica, Rzepnica. Liczba sta³ skazany na rok aresztu. Po odbyciu wyroku mu- szkolnego i rolniczego. By³ ³awnikiem w s¹dzie wiernych 7000 sia³ opuœciæ ziemie nadgraniczne. Zamieszka³ w w Bytowie, a przez jedn¹ kadencjê, z ramienia Proboszczem parafii jest ks. Krzysztof Szary Cor. Berlinie, w którym zaraz po wybuchu wojny zosta³ Polskiej Partii Ludowej radnym Sejmiku Powiato- Superior Kongregacji Oratorium œw. Filipa Neri. aresztowany i w 1940 roku zosta³ zamêczony przez wego w Bytowie. Koœció³ parafialny zosta³ wybudowany wspó³cze- hitlerowców w Moabicie. Przede wszystkim jednak potrafi³ ze swego œnie, na prze³omie lat 70/80 tych XX wieku. Na tere- Szymon Krofey by³ ewangelickim pastorem w II domu uczyniæ prawdziw¹ twierdzê polskoœci, z nie parafii jest koœció³ filialny p.w. Najœwiêtszego po³owie XVI wieku (oko³o 1570 roku) w Bytowie dum¹ zarazem nosz¹c miano Kaszuby. W 1918 Serca Pana Jezusa w Gostkowie, Pos³ugê oraz nauczycielem w miejscowej szkole, a póŸniej roku ca³a rodzina Styp-Rekowskich znalaz³a siê w kap³añsk¹ sprawujê w nim ks. Stanis³aw Roszak rektorem szko³y. Jego ojciec - Wawrzyniec Krofey krêgu najgorêtszych agitatorów powrotu Kaszub COr. na pocz¹tku XVII wieku by³ so³tysem w D¹biu k/By- Zachodnich - cz³uchowskich, bytowskich i lêbor- Gostkowo le¿y przy trasie do Lêborka, w od- towa. . So³tysami byli równie¿ jego przodkowie. Z skich - do Polski. Niestety, tak siê nie sta³o. W 1929 leg³oœci 7 km od Bytowa. i 3km przed mostem na piastowaniem tej funkcji wi¹za³o siê posiadanie roku Jan Styp-Rekowski wraz z innymi dzia³aczami S³upi w Go³êbiej Górze. Nazwa wsi zosta³a utwo- sporego gospodarstwa. wywalczy³ prawo do otwarcia polskich szkó³ pod- rzona od skrótu przezwiskowego Gostek. Dziêki od- W 1586 roku Szymon Krofey, dziêki poparciu ów- stawowych we wsiach: P³otowo, Rabacino, kryciom archeologicznym wiemy, ¿e okolice wsi za- czesnych ksi¹¿¹t zachodniopomorskich Barnima X Os³awa D¹browa i Ugoszcz. mieszkane by³y ju¿ oko³o 2700 lat temu. Odkryto tu i Jana Fryderyka, wydaje w Gdañsku „Duchowne We wrzeœniu 1939 roku zosta³ aresztowany i osa- 5 cmentarzysk kultury wschodnio- pomorskiej oraz piesnie D. Marcina Luthera y ynszich nabo¿nich mê- dzony w obozie koncentracyjnym. Przeszed³ przez cmentarzysko okresu póŸno lateñskiego i wczesno- ¿ów z niemieckiego w Slawiêsky iêzyk wilozone Dachau, sk¹d zosta³ zwolniony w wyniku starañ œredniowiecznego. Znaleziono tu kilkaset bogato ...“ i prawdopodobnie w tym samym roku „Ma³y syna Marcelego. Zmar³ w parê miesiêcy po powro- wyposa¿onych grobów cia³opalnych (skrzynko- Katechizm“. Obie pozycje w przek³adzie na jêzyk cie do domu, 12 czerwca 1942 roku. wych) i szkieletowych. s³owiañski (polski) dla kaszubskiej ludnoœci wyzna- Józef Styp-Rekowski - syn Jana Styp-Rekowskie- Pierwsza wzmianka historyczna o Gostkowie po- nia ewangelickiego, zamieszkuj¹cej w tym czasie go, urodzi³ siê w 1902 roku w P³otowie. Niestrudzo- chodzi z 1412 roku, kiedy to Gostkowo jako wieœ ry- wschodni¹ czêœæ pañstwa Gryfitów (m.in. okolice ny bojownik o polskoœæ Ziemi Bytowskiej. Wyœwiê- cerska uzyska³a od Krzy¿aków lokacje na prawie Bytowa). Do pojawienia siê „Duchowych pieœni...“ cony w Pelplinie na ksiêdza. W 1926 roku w niemieckim. W 1423 roku burmistrzem Bytowa by³ pastorzy pos³ugiwali siê tzw. Bibli¹ radzi- koœciele œw. Miko³aja w Niezabyszewie odprawi³ niejaki Bartek z Gostkowa. W 1438 roku za³o¿one wi³³owsk¹. swoj¹ mszê prymicyjn¹. Przed I wojn¹ œwiatow¹ zosta³y Wielkie i Ma³e Gostkowo. W 1607 roku Szymon Krofey zmar³ nie póŸniej ni¿ w 1589 roku. by³ dzia³aczem i organizatorem ¿ycia Polaków w ksi¹¿ê Franz I (Franciszek I Gryfita) odda³ je w len- Do dziœ nazwisko znanego Bytowiaka wymienia Niemczech. Od 1926 by³ cz³onkiem Zwi¹zku Pola- no rodzinom Vitzow (Zitzewitz), Puttkamer i Lu- siê przy okazji wyk³adów o historii kaszubskiego ków w Niemczech. W latach 1933-1939 kierowa³ buhn. W 1658 roku mieszka³y tu rodziny Pirchów, piœmiennictwa. W Bytowie pamiêæ o nim prze- Zwi¹zkiem Polskich Towarzystw Szkolnych w Puttkamerów, Vitzowów, Schuricków i Zirsonów, trwa³a w nazwach ulicy i placu. Pielêgnuje j¹ rów- Niemczech. W czasie II wojny œwiatowej by³ wiêzio- a tak¿e Jarcke i Palbitzke. Z rodziny Jarcke wywo- nie¿ miejscowy oddzia³ Zrzeszenia Kaszubsko-Po- ny w hitlerowskich obozach koncentracyjnych w dzi siê feldmarsza³ek Hans David Ludwig hrabia morskiego, który ufundowa³ poœwiêcon¹ Sachsenhausen-Oranienburg i Dachau. Po wojnie York von Wartenburg (1759 - 1830). W XVIII wieku Szymonowi Krofeyowi tablicê. Umieszczona ona od 1951 roku by³ honorowym prezesem, a od 1964 znajdowa³y siê tu kuŸnia, ksi¹¿êca gospoda i m³yn jest na cerkwi œw. Jerzego, nazywanej dawniej „ko- prezesem Zwi¹zku Polaków w Niemczech. Zmar³ w wodny. œció³kiem kaszubskim“ z racji ewangelickich ka- 1969 roku, zosta³ pochowany w Zakrzewie. We wsi jest klasycystyczny dwór z pocz¹tku XIX szubsko-polskich nabo¿eñstw, które odbywa³y siê W 1994 roku z inicjatywy bytowskiego oddzia³u wieku. Jest nim murowany pa³ac z charakterystycz- tu do po³owy XIX wieku. Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego wmurowano nymi frontowymi podcieniami, stoj¹cy w otoczeniu Jan Styp-Rekowski - urodzi³ siê 01 lipca 1874 w koœciele w Niezabyszewie tablicê pami¹tkow¹ parku o powierzchni 0,75 ha, w którym zachowa³y roku w P³otowie w rodzinie Jana Franciszka na jego czeœæ. siê okazy rzadkich drzew. Dwór by³ przez wieki sie- Styp-Rekowskiego. O¿eni³ siê z Weronik¹ z Bytowskie (miasta i gminy) koœcio³y dzib¹ rodziny Pirchów o dziwacznym herbie i jesz- domu Brusk¹ z powiatu chojnickiego czyli, jak i parafie cze dziwniejszym zawo³aniu. Otó¿ dwupolowy mówiono wówczas, „z Polski“. Jeszcze jako ka- Parafia Œwiêtej Katarzyny Aleksandryjskiej I herb sk³ada³ siê z wizerunku: nagiej, czerwonej waler bra³ udzia³ w ruchu spo³eczno-politycznym Œwiêtego Jana Chrzciciela dziewicy trzymaj¹cej lisa za ogon. Rycerskie i ekonomicznym. Piastowa³ liczne funkcje pu- W jej sk³ad wchodzi czêœæ miasta Bytowa, oraz zawo³anie Pirchów brzmia³o zaœ: „Jo czarta, jak¿e bliczne m.in. przez d³ugie lata by³ so³tysem, miejscowoœci:D¹bki, D¹brówka Bytowska, Chomi- te pch³y gryz¹„. ce, Grzmi¹ca, M¹drzechowo, Nieczulice, Wi¹tko- W 1918 roku maj¹tek przeszed³ w rêce Puttkame- wo, Udorpie, Z¹binowice. W D¹brówce Bytowskiej rów, jednego wówczas z najwa¿niejszych na Pomo- jest koœció³ filialny p.w. Œwiêtego Wojciecha. Para- rzu rodów. Po II wojnie œwiatowej pa³ac sta³ siê fia liczy oko³o 12 tys. wiernych. w³asnoœci¹ PGR- u. Proboszczem jest ks. Roman Spichalski, dziekan W 1926 roku dobudowano czêœæ zachodni¹ Dekanatu Bytowskiego. Kapelan honorowy J. Œw.; budynku, a w latach 70-tych przebudowano kanonik honorowy Kapitu³y Kolegiackiej wnêtrze pa³acu. Z jego dawnego wyposa¿enia Kamieñskiej. i sprzêtów znajduje siê w Muzeum Zachod- Obecny eklektyczny koœció³ parafialny pod we- nio-Kaszubskim w Bytowie tylko XVIII-wiecz- zwaniem œw. Katarzyny wybudowany zosta³ w la- na szafa gdañska. Ta dwudrzwiowa szafa wy- tach 1847-54 na podobieñstwo koœcio³a œw. Mate- konana zosta³a w 1773 roku w pracowni usza w Berlinie. By³ to wówczas koœció³ gdañszczanina Johanna Christiana Augerera, ewangelicki pw. Œw. El¿biety. Katolikom zosta³ jest ona jednym z najcenniejszych zabytków przekazany po II wojnie œwiatowej w1945 roku, kultury materialnej w bytowskim muzeum. gdy ich obok stoj¹cy koœció³ pw. Œw. Katarzyny zo- Obecnie pa³ac przeszed³ w rêce prywatne. sta³ spalony. Ponadto w zwi¹zku z opuszczeniem Oprócz budynku g³ównego zachowa³a siê z po- miasta przez ludnoœæ niemieck¹ liczba ewangeli- siad³oœci Pirchów kuŸnia o konstrukcji ków zmala³a w mieœcie prawie, ¿e do zera. szkieletowej. Parafia i koœció³ p.w. œw. Miko³aja Biskupa w Gostkowo obejmuje czêœciowo teren rezerwatu Niezabyszewie. leœno-krajobrazowego Go³êbia Góra. Obejmuje ona miejscowoœci: P³otowo Du¿e, V Obelisk Papieski jest oddalony od Gostkowa 3 P³otowo Ma³e, Rekowo, Sier¿no, D¹gowie.WRe- kilometry na pó³noc, drog¹ Bytów – Lêbork kowie jest koœció³ filialny pw. Œw. Antoniego. Licz- Gmina Czarna D¹brówka ba wiernych w parafii wynosi 1600. Proboszczem Powierzchnia gminy wynosi: 298,3 km2 tj. parafii jest - ks. Tadeusz £ukaszewicz. 29830 ha w tym :grunty orne – 8754; (35%) lasy – Parafia Œwiêtego Filipa Neri w Bytowie 16053 (55%); pastwiska i ³¹ki – 1593;sady – 20;te- Moment ods³oniêcia Obelisku Obejmuje ona miejscowoœci: czêœæ Bytowa, D¹bie, reny inwestycyjne – 18 ha. Gminê zamieszkuje

70 5715 osób, gêstoœæ jej zaludnienia wynosi 19 osób Ciekawostki gminne W schematyzmie Diecezji Koszaliñsko - Ko³obrze- na1km2. Atrakcyjne miejsca i ciekawe zabytki wiejskiej ar- skiej z roku 1987 odnotowano, ¿e parafia Kozin erygo- Gmina graniczy z gminami: Borzytuchom, By- chitektury s¹ rozmieszczone równomiernie na wano 1.X.1935 roku. Od tego momentu Czarna tów, Cewice, Dêbnica Kaszubska, Parchowo, Potê- ca³ym terenie Gminy, a do najciekawszych nale¿¹: D¹brówka, jako filia nale¿a³a do parafii Kozin. gowo, Sierakowice - zabytkowe koœcio³y - pod wezwaniem Bo¿ego 25.01.19678 r. przeniesiono siedzibê Parafii z Kozina W sk³ad Gminy wchodzi 20 so³ectw: , Cia³a z 1699 r. w Jasieniu, pod wezwaniem œw. Ka- do Czarnej D¹brówki. Pocz¹tkowo parafia nale¿a³a do Czarna D¹brówka, Jasieñ, , Kartkowo, zimierza z 1815 r. w Mikorowie, Diecezji Gorzowskiej, potem do Koszaliñsko - Ko³obrze- , , K³osy, , Kozy, - unikalne w skali Pomorza wczesnoœredniowiecz- skiej, a od 25.03.1992 r. nale¿y do Diecezji Pelpliñskiej. No¿ynko, No¿yno, , , , Ro- ne, rzêdowe cmentarzysko szkieletowe odkryte w Obecnie parafia liczy 1430 osób, nale¿y do powiatu by- kiciny, Rokitki, Rokity, , Wargowo 1997 roku w Mikorowie, towskiego i do Dekanatu £upawskiego . Ponadto jest 31 miejscowoœci nieso³eckich: Bê- - rynnowe jezioro Jasieñ, sk³adaj¹ce siê z dwóch Parafia obejmuje wsie: Czarn¹ D¹brówkê, Jerzko- dzieszyn, Bochówko, Brzezinka, Ceromin (Siero- akwenów o powierzchni 587 haz7wyspami-jest wice, i Karwno gdzie znajduje siê mino),D¹bie, D¹browa Leœna, Dêby, Flisów, Gliœni- to miejsce lêgowe kormoranów, or³a bia³ego, cza- koœció³ filialny pw. MB Nieustaj¹cej Pomocy. Licz- ca, Dr¹¿kowo, Jaszewo, , Kozin, pli i ³abêdzi, ba wiernych wynosi 1.490. Proboszczem jest - ks. , £upawsko, Nowe Karwno, Obrowo, - wiejska galeria „HEPS’’ i ma³e muzeum regional- Wojciech Szmeichel , Owsianka, Podkomorki, Podkomorzy- ne pañstwa Haponiuk w Kleszczyñcu, Koœció³ p.w. œw. Stanis³awa Kostki w Czarnej ce, Po³upino, Przybin, Przylaski, Rokicki Dwór, - ponad 500-letni d¹b szypu³kowy - pomnik przyro- D¹brówce wybudowany zosta³ w 1936 roku. Rudka , Skotawsko, Soszyce, Œwiêchowo, War- dy w Mikorowie Wzniesiono go w stylu neoromañski, ma cztero- gówko, Zawiaty - wodna elektrownia, boczn¹ wie¿¹ i iglic¹. Gmina Czarna D¹brówka po³o¿ona jest w pó³noc- - ruiny mostu kolejowego Czarna D¹brówka (kaszb. Czôrnô D¹brówka)- nej czêœci województwa pomorskiego w granicach Osi¹gniêcia jest siedzib¹ gminy Czarna D¹brówka i so³ectwa, w powiatu bytowskiego Zosta³a ona utworzona w Gmina mo¿e poszczyciæ siê licznymi sukcesami którego sk³ad wchodz¹ równie¿ Podkomorzyce i 1973r. w wyniku po³¹czenia gromadzkich rad naro- Za prowadzone inwestycje na rzecz ochrony œro- Podkomórki oraz osada leœna Œwiêchowo. Zamiesz- dowych: Jasieñ, Rokity, Mikorowo, No¿yno. Gmina dowiska w zakresie gospodarki wodno - œciekowej kuje j¹ 1112 osób. ma charakter typowo rolniczy. Obszar Gminy jest i gospodarki odpadami od roku 1999 zosta³a trzy- Wieœ po³o¿ona jest na WysoczyŸnie Polanow- bardzo urozmaicony. Wystêpuj¹ tu charaktery- krotnie nagrodzona przez Narodowy Fundusz skiej, w pobli¿u rz. £upawy, tu¿ obok granicy otuli- styczne wzgórza morenowe pokryte lasami, które Ochrony Œrodowiska. W roku 2003uzyska³a ny Parku Krajobrazowego „Dolina S³upi”. W kie- zajmuj¹ powierzchniê 167,71 km², co stanowi g³ówne wyró¿nienie w I Edycji Wielkiego Konkursu runku po³udniowo-wschodnim znajduje siê jezioro 56% obszaru, a wody zajmuj¹ powierzchniê NFOŒiGW „Nasza Gmina w Europie” . Jasieñ. Krzy¿uj¹ siê tu drogi: Bytów-Lêbork oraz Sie- 12,99km², co stanowi 4,35% powierzchni gminy W 2006 roku Gmina uzyska³a wyró¿nienie w ran- rakowice - S³upsk Przez Czarn¹ D¹brówkê przebie- Maj¹ na jej terenie swoje Ÿródliska m. in. Skotawa kingu „GMINA-MANAGER 2006” na najlepiej ga³a trasa linii kolejowej Lêbork-Bytów-Miastko Bukowina ,S³upia i £upawa. Ponadto jest tu 26 je- zarz¹dzan¹ gminê w woj. pomorskim w kategorii (obecnie nieistniej¹ca). zior . Wœród nich wyró¿nia siê rynnowe jezioro Ja- gmin wiejskich - znajduj¹c siê w grupie 10 wyró¿- Jest to dawna siedziba szlacheck¹ lokowana sieñ o powierzchni 587 ha, sk³adaj¹ce siê z dwóch nionych gmin województwa pomorskiego. przez Krzy¿aków w roku 1346, jako Damerkow. Do akwenów, na których znajduje siê 7 wysp. Jest to Gmina od jesieni 2000 roku wspó³pracuje ze Sto- po³owy XIX mieszka³a tu drobna szlachta kaszub- miejsce lêgowe kormoranów, or³a bielika, czapli i warzyszeniem gmin z rejonu Pontgibaud we Fran- ska, ró¿ni¹ca siê jednak od wiêkszoœci panków – ³abêdzi. Znajduj¹ siê tu tak¿e 3 jeziora lobeliowe cji. Rejon Pontgibaud po³o¿ony jest w Masywie drobnej szlachty kaszubskiej , m.in. dlatego, ¿e byli :Pomysko, Oborowo Ma³e i Modre, dwa rezerwaty Centralnym w okrêgu Parku Wulkanicznego, 20 wyznania ewangelickiego. Kaszubi tego wyznania przyrodniczo-leœne i kilka pomników przyrody. Po- km od Clemont-Ferrand i zamieszkuje go 6 tysiêcy zamieszkiwali Czarn¹ D¹brówkê do 1860 roku, kie- nadto wystêpuj¹ tu tak¿e liczne sk³ony i wzniesie- ludzi. G³ównym zajêciem mieszkañców tego rejo- dy to nast¹pi³a ca³kowita germanizacja jej nia terenu, co dodatkowo czyni¹ krajobraz gminy nu jest rolnictwo (hodowla krów i owiec). mieszkañców. niezwykle ró¿norodny i urokliwy Podpisane porozumienie otworzy³o drogê do Wielokrotne po¿ogi pozbawi³y j¹ zabytków archi- Przez gminê prowadz¹ liczne szlaki turystyczne – wspólnych inicjatyw samorz¹dów, organizacji tektonicznych i normalnej zabudowy. Dopiero wieœ piesze, rowerowe oraz kajakowy rzek¹ £upaw¹ a¿ spo³ecznych, szkó³, stowarzyszeñ i klubów sporto- zaczê³a siê rozwijaæ w okresie miêdzywojennym. do Smo³dzina do Krainy S³owiñców. Dla wiêkszoœci wych, a tym samym dostêp do europejskich fundu- Nale¿a³a ona w tamtym okresie, jak wiêkszoœæ tere- wytrawnych kajakarzy, do niezapomnianych prze- szy pomocowych. nu obecnej gminy do Niemiec. ¿yæ nale¿eæ bêd¹ równie¿ sp³ywy prze³omowymi Parafie, so³ectwa i niektóre We wsi przy drodze do Bytowa stoi wybudowany odcinkami p³yn¹cych tu rzek - Bukowiny i Skotawy. miejscowoœci wchodz¹ce w ich sk³ad na pocz¹tku XX wieku , bezstylowy architektonicz- Znaczn¹ czêœæ gminy zajmuje obszar chroniony Czarna D¹brówka - koœció³ i parafia pw. Œw. Sta- nie, pa³ac poniemiecki. „Dolina S³upi” nis³awa Kostki Karwno – to ma³a popegeerowska wieœ po³o¿ona na zachód od Czarnej D¹brówki, na pó³nocnym stoku Doliny £upawy. Jej nazwa by³a ju¿ wzmiankowana w 1371,rokujakoKarwen. Wieœ za³o¿ona, jako dobro rycerskie w koñcu XV wieku nale¿a³a do rodziny Pirchów, póŸniej kupi³a j¹ rodzina Goldbrechtów. Z kolei w 1784 roku maj¹tek ten wraz z m³ynem na rzece £upawa naby- li Wobeserowie. Od drugiej po³owy XIX wieku do 1945 roku Karwno nale¿a³o do gdañskiej rodziny Hennebergów. Od 1845 r. dzia³a³a tu przez kilka- dziesi¹t lat huta szk³a.. Najwiêksz¹ atrakcj¹ tego rejonu jest jezioro Karwno. W niewielkiej odleg³oœci od jeziora w osadzie Fi- sów mo¿na skorzystaæ z nauki jazdy konnej oraz wypadów konnych w teren. Rokity – parafia i koœció³ p.w. œw. Andrzeja Boboli Parafia m.in. obejmuje wsie: Jasieñ, £upawsko, Mydlite, Otnogê i Soszyce nad rz. S³upi¹ w gm. Par- chowo, gdzie posadowiono Obelisk nr 4 Przystani Szlaku Papieskiego S³upi¹. Parafia liczy 2.168 wier- nych. Proboszczem jest ks. kanonik Stanis³aw Jerzy Obelisk œwiêci – ks. Sylwester B¹k – proboszcz z No¿yna. Szarkowski dziekan Dekanatu £upawskiego.

71 Koœció³ parafialny w Rokitach zbudowany zosta³ Zbudowany jest w stylu szachulcowym z muru toni niezale¿nie od pory roku i dnia przypomi- w 1907 roku. Jest w nim cenny œwiecznik z XIX wie- pruskiego, ze sklepieniami z lunetami, a dach po- naj¹cej kolor szmaragdów. ku. Jak odnotowuj¹ dokumenty w 1871 roku w Ro- kryty jest trzcin¹ a wie¿a gontem. Koœció³ wyposa- Otnoga (kaszb. Òtnoga) – wieœ le¿y na pó³noc- kitach nale¿¹cych wówczas do powiatu s³upskiego ¿ony jest w barokowe o³tarze – g³ówny i boczny no-wschodnim krañcu Parku Krajobrazowego Doli- mieszka³o 74 katolików. W Jasieniu znajduje siê ko- oraz tak¿e z tego okresu chrzcielnice. Najstarszy, na S³upi, jest siedzib¹ so³ectwa Otnoga, w którego œció³ filialny pw. Bo¿ego Cia³a . bo z XVII wieku jest jego dzwon. Dzisiaj stanowi on sk³ad wchodz¹ równie¿ D¹bie i Zawiaty le¿¹ce nad Rokity (kaszb. Wiôlgié Rokitki) – s¹ zarówno cenny zabytek i stanowi najwiêksz¹ atrakcjê tego jeziorem Jasieñ. Do roku 1945 wieœ znajdowa³a siê wsi¹ parafialn¹ jak i so³eck¹ Zamieszkuje w niej terenu. w granicach III Rzeszy. Obowi¹zuj¹ca do 28 grud- oko³o 500 osób. Po³o¿one one s¹ oko³o 5 km na Oprócz koœcio³a najwiêkszym magnesem nia 1937 roku oficjalna nazwa miejscowoœci Wott- wschód od Jasienia, przy drodze z Sierakowie do œci¹gaj¹cym do Jasienia jest Jezioro Jasieñ. Jest to nogge zosta³a przez nazistowskich propagandy- Czarnej D¹brówki.W czasach niemieckich wieœ jezioro rynnowe o powierzchni 587 haz7wyspa- stów niemieckich zweryfikowana w ramach zwana by³a Wielkimi Rokitami, dla odró¿nienia od mi. Sk³ada siê ono z dwóch akwenów: Pó³nocnego, szerokiej akcji odkaszubiania i odpolszczania nie- po³o¿onych w pobli¿u Rokitek i Rokicin. W XIV wie- w¹skiego otoczonego zaroœniêtym lasem, moreno- mieckiego lebensraumu, jako zbyt kaszubska lub ku miejscowoœæ ta nale¿a³a do rodziny Rokitków, wymi wysoczyznami, które s¹ Ÿródliskiem rzeki nawet polska i w 29 grudnia 1937 r. przemianowa- póŸniej gospodarowali tu Pirchowie i Müncho- £upawy i Po³udniowego z czterema wyspami, na na nowo wymyœlon¹ i bardziej niemieck¹ na- wowie. Po roku 1920 znaczna czêœæ gruntów zna- bêd¹cego miejscem lêgowym wielu gatunków pta- zwê - Mühlental. laz³a siê po polskiej stronie granicy, przebiegaj¹cej ków. Jezioro to stwarza mo¿liwoœci uprawiania Mydlita (kaszb. Bùkolt) – jest wsi¹ so³eck¹ , 2 km na wschód od Rokit. Do dziœ stoi tam charak- sportów wodnych oraz wêdkowania. po³o¿ona jest na pograniczu Pojezierzy Kaszubskie- terystyczny polski budynek graniczny - murowany Okoliczne lasy przez d³ugie lata dostarcza³y zajê- go i Bytowskiego, mieszka w niej 162 osób. parterowy dworek z kolumnami przy frontowym cia popielarzom, a w 1852 r. istnia³a tu huta szk³a. No¿yno – koœció³ i parafia p.w. Œw. Antoniego wejœciu. . Tradycje folkloru kaszubskiego kultywuje Padewskiego. Parafia m.in. obejmuje wsie: No¿y- Jasieñ (kaszb. Jaséñ) –jest wsi¹ so³eck¹ dzia³aj¹cy od wielu ju¿ lat, kaszubski Zespó³ Pieœni no, Kartkowo, Kleszczyniec i Unichowo w obrêbie po³o¿on¹ nad wschodnim brzegiem jeziora o tej sa- i Tañca „Jasieñ” dzia³aj¹cy przy Wiejskim Domu którego jest teren rezerwatu Go³êbiej Góry w tej mej nazwie w otoczeniu lasów i wyniesieñ moreno- Kultury prowadzony przez pp. Agnieszkê i Bro- jego czêœci, gdzie nad rz. S³upi¹ postawiony jest wych dochodz¹cych do 165 m n.p.m. Przez Jasieñ nis³awa Stolców. Obelisk Kajakowego Szlaku Papieskiego nr 5 .Licz- przechodz¹ szlaki turystyczne: ¿ó³ty-zKozina nad We wsi by³ do niedawna, barokowy dwór z XVIII ba wiernych 1.100. Proboszczem jest – ks. Sylwe- jezioro Jeleñ k/Bytowa i niebieski z Jasienia do Dêb- w., przebudowany w XX w, który w 1994 r. ca³kowi- ster B¹k, wicedziekan Dekanatu £upawskiego. nicy Kaszubskiej cie sp³on¹³. Pozosta³ za to spichlerz szachulcowy z No¿yno (kaszb. No¿ëno) – wieœ po³o¿ona jest Pierwsze wzmianki o Jasieniu - dawniej Jessona, XIX w. oraz park w stylu angielski. nad rz. Skotaw¹. Mieszka w niej 312 osób. Najstar- Gessyna, Jessina pojawiaj¹ siê w 1335 r. Do 1381 Jasieñski koœció³ek pod wezwaniem Bo¿ego sza wzmianka o parafii Gross Nossin – wówczas w r. by³a to w³asnoœæ opactwa oliwskiego, póŸniej Cia³a i wieœ nale¿¹ do parafii w Rokitach. Diecezji Kamieñskiej w formie Nusyn– pochodzi wieœ zosta³a wykupiona przez Krzy¿aków. Jako Wieœ jest siedzib¹ so³ectwa Jasieñ w którego 1315 roku. Koœció³ by³ znany z 1539 r. choæ przy- pierwszy w³aœciciel wzmiankowany jest Receolaud sk³ad wchodz¹ równie¿ miejscowoœci £upawsko, puszcza, ze by³ tu ju¿ wczeœniej. W 1638 roku de Jassona. Od XV wieku do koñca XVII miejsco- Przylaski, Bêdzieszyn i Ceromin. œwi¹tynia w No¿ynie uleg³a spaleniu. W XVII – woœæ znajdowa³a siê w rêkach rodziny von Wus- £upawsko. Wieœ usytuowana jest nad malowni- XVIII panowa³ tu jak w ca³ym Dystrykcie kaszub- sow. W roku 1699 Miko³aj Wawrzyniec von Wus- czym jeziorem Jasieñ wœród lasów i wyniesieñ mo- skim – protestantyzm. Na pocz¹tku XVIII wieku sow buduje tu koœció³, który wzniesiony zostaje na renowych dochodz¹cych do 140 m n.p.m. Le¿y ona No¿yno wchodzi³o w sk³ad tzw. okrêgu wendyjskie- terenie parku dworskiego. W 1764 r. maj¹tek Jasie- na przeciwleg³ym brzegu do wsi Jasieñ . Wieœ za go, gdzie nabo¿eñstwa kaszubskie i polskie odby- nia wraz z oœciennymi folwarkami sprzedany zo- spraw¹ trzech du¿ych oœrodków wczasowych jest wa³y siê w ka¿d¹ niedzielê. Jak odnotowa³ prof. Ka- sta³ Lorenzowi Heinrichowi von Puttkammerowi. typow¹ wsi¹ letniskow¹ o¿ywaj¹c¹ latem. Zim¹ zimierz Œlaski w opracowaniu „Przemiany W 1810 zosta³ zburzony poprzedni, wybudowa- mieszka tu jedynie piêædziesiêciu mieszkañców. narodowoœciowe na Pomorzu Zachodnim” w No¿y- ny tu w XVII wieku koœció³, który odbudowano po Wieœ ta niegdyœ by³o osad¹ rybaków i pracowni- nie, nabo¿eñstwa w mowie kaszubskiej zaprzesta- wprowadzeniu reformacji. Ten przysadzisty drew- ków leœnych. Powsta³a w XVII wieku. Na po³udnio- no w 1790 roku. Na wschód od wsi po³o¿one s¹ niany koœció³ek jest charakterystyczny dla prote- wy zachód od £upawska jezioro Jasieñ ³¹czy siê z Je- dwa piêkne jeziora Skotawskie po³¹czone nitk¹ stanckich œwi¹tyñ Pomorza Zachodniego. Jest inny ziorami Obrowskimi. W pobli¿u Jeziora Ma³ego Skotawy. w swej formie od murowanych i jasnych koœcio³ów Obrowskiego, na pó³noc od szosy do Bytowa, u Przed i po wojnie No¿yno by³o wsi¹ gromadzk¹ pó³nocnych i œrodkowych Kaszub Posiada on baro- podstawy dawnego nasypu kolejowego znajduje obecnie jest wsi¹ so³eck¹. Miejscowe Publiczne kowy wystrój wnêtrza. siê urzekaj¹ce swym piêknem Jezioro Modre, o Gimnazjum jedyne w gminie, od maja 2006 roku nosi imiê Jana Paw³a II Unichowo (kaszb. Wùnszéwé)(niem. Wundi- chow) – po³o¿ona jest na pó³nocno-wschodnim obrze¿u Parku Krajobrazowego Dolina S³upi przy skrzy¿owaniu dróg Bytów – S³upsk i Bów – L. Iesz- ka w iej 322 osób. Od No¿yna oddalone jest 6 km . Nie tu zabytków, gdy¿ osada rozwinê³a siê na prze³omie XIX i XX wieku, po wybudowaniu w/w bi- tych dróg. Spoœród niewielkich ch³opskich domów ze wzglêdu na ciekawie ukszta³towany kszta³t da- chu na podobieñstwo odwróconej ³odzi zwracaj¹ uwagê trzy domostwa przy wyjeŸdzie ze wsi w kie- runku Czarnej D¹brówki. Na po³udniowy wschód od wsi, w pobli¿u g³êbo- kiej doliny S³upi zlokalizowane s¹ a¿ trzy rezerwaty florystyczne mianowicie: „Sitno Du¿e i Ma³e” oraz „Go³êbia Góra”. Rezerwat „Sitno Du¿e i Ma³e” obejmuje zarastaj¹ce, œródleœne jeziorka o intere- suj¹cej florze, otoczone 100-letnim sosnowym lasem. Kleszczyniec Wieœ le¿y 3 km na po³udnie od Czar- nej D¹brówki, przy drodze do Czarnej D¹brówki do Bytowa. Znajduje siê tu nietypowa wiejska galeria HEPS. Powsta³a ona w roku 1991 w zabudowa- Gospodarze uroczystoœci i zarazem przewodnicz¹cy budowy Obelisku – pierwszy z prawej; Stanis³aw Marmu³owski , (ówczesny ) Burmistrz Bytowa i Andrzej Gralak - wójt gminy Czarna D¹brówka – otrzymuj¹ niach pañstwa Biernatów. Przez ca³y rok obejrzeæ od dr Stanis³awa Janka – Medal Papieskiego Szlaku Kajakowego S³upi¹. mo¿na tu obrazy ich ziêcia. Jerzego Haponiuka z

72 Rumi, zbiory staroci z okolicznych wsi oraz obrazy i szlachtê kaszubsk¹ . Jedyny du¿y maj¹tek nale¿a³ nowych granic i odrodzenia siê pañstwa polskiego zdjêcia wykonane przez wnuka i wnuczkê p. do rodziny Massowów. w roku 1920 najbli¿szym dla mieszkaj¹cych tu kato- Biernatów. Konsekwentna polityka w³aœciciela tego lików by³ koœció³ katolicki w Lêborku. Szczególnie Mikorowo – koœció³ i parafia p.w. Œwiêtego Kazi- maj¹tku przeciw drobnej szlachcie kaszubskiej , nieprzychyln¹ postawê wzglêdem Kaszubów prze- mierza z 1815 roku. Obejmuje m.in. wsie i so³ec- poparta przez ówczesne w³adze ze S³upska dopro- jawia³ ówczesny zarz¹dca Kóz i Kozina, radca han- twa : Mikorowo, Kozy, Kozin. Liczba wiernych - wadzi³y do wyparcia st¹d jêzyka kaszubskiego w dlowy Schlieker. Dopiero w roku 1931 uda³o siê 781 .Proboszczem jest - ks. Boles³aw Konewka. po³owie XIX wieku. Nast¹pi³a ca³kowita germani- miejscowym katolikom wybudowaæ koœció³ filial- Pierwszy koœció³ by³ tu ju¿ w XV wieku W XVII – zacja wsi. W pocz¹tkowym okresie wieœ zamiesz- ny. Ze wzgl¹du na postawê w³aœciciela stan¹³ on XVIII wieku parafia wchodzi³a w sk³ad Dystryktu ka- kiwana by³a przez uw³aszczonych ch³opów . W na œródleœnym wzgórzu, ponad 3 km od wsi. szubskiego panowa³ tu protestantyzm. Kazania w 1939 roku w Mikorowie by³o 51 gospodarstw . Do Stoj¹cy tu pa³ac z wie¿¹ pochodzi z drugiej po³owy jêzyku kaszubsko – polskim by³y tu g³oszone do sierpnia 1945 r. we wsi nie by³o jeszcze osadni- XIX wieku. Przed wojn¹ w Kozach dzia³a³ zajazd, a 1795 roku. Obecny koœció³ jest z XIX wieku, j(1815) ków polskich. Zaczêli nap³ywaæ dopiero z Jezioro Koziñskie stanowi³o miejsce niedzielnego jest on typu ryglowego W œwi¹tyni zachowa³ siê pocz¹tkiem 1946 r. Nowi osadnicy to ludnoœæ po- wypoczynku. o³tarz z tego okresu. W Kozinie jest koœcio³ filialny z chodz¹ca z polskich województw centralnych i W Kozinie jest szkó³ka unikalnych drzewek , a 1746 r. p.w. Narodzenia NMP . po³udniowych oraz repatrianci zza Bugu. W listo- nieopodal wsi ruiny wiaduktu kolejowego. Mikorowo (kaszb. Mikrowò) – jest atrakcyjnie padzie 1945 r. powo³ana zosta³a Gminna Rada Publiczne Gimnazjum imiê Jana Paw³a II w No¿y- po³o¿ona wsi¹ nad jeziorem Mikorowo i w pobli¿u Narodowa w Mikorowie. W 1946 r. powsta³a w tu nie Gm. Czarna D¹brówka po³o¿onego dalej na po³udniu jeziora Koziñskiego. szko³a podstawowa . W 1954 r. w wyniku reform „ Musicie od siebie wymagaæ, nawet gdyby inni Wieœ nazywano w 1301 r. – Micorowe, 1330 r. – podzia³u administracyjnego kraju Mikorowo sta³o od was nie wymagali“ - Jan Pawe³ II Micorow oraz Michrowo , Michorowo . Prawdopo- siê gromad¹ . Od 1 stycznia 1973 r. wieœ nale¿y do Te s³owa Wielkiego Polaka, papie¿a na co dzieñ, dobnie nazwa jej pochodzi od Michora lub Mikora, gminy Czarna D¹brówka . jako motto, towarzysz¹ uczniom No¿yñskiego Gim- jej by³a niemiecka nazwa to - Microw. Poza zabytkowym koœció³kiem jest tu tak¿e uni- nazjum. O Papie¿u i jego naukach przypomina Wieœ wzmiankowana by³a ju¿ w 1301 r. By³a katowe w skali Pomorza wczesnoœredniowieczne uczniom tak¿e hymn szko³y napisany ( tak¿e z jego wtedy w posiadaniu w³aœcicieli ze S³awna. Kolej- rzêdowe cmentarzysko szkieletowe oraz ponad muzyk¹) przez ks. Hieronima Chamskiego. ny dokument równie¿ z 1301r mówi o tym, ¿e nale- 500 letni d¹b, który jest pomnikiem przyrody. Muzyka i s³owa ks. Hieronim Chamski ¿a³o ono do rodziny von Schwave .W roku 1330 Kozy (kaszb. Kozë) –wieœ jest siedzib¹ so³ectwa Patronie nasz wzmiankowany jest niejaki Wojs³aw z Mikorowa . Kozy w którego sk³ad wchodzi równie¿ miejsco- Nie mamy lêkaæ siê w ¿yciu niczego, Kim by³ i co robi³ - nie wiadomo. W roku 1480 osie- woœæ Kozin. Na zachód od miejscowoœci znajduj¹ Kiedy otwarte s¹ drzwi Chrystusowi. dli³a siê tu rodzina Grumbkowów . Prawdopodob- siê jeziora Mikorowo i Kozie. W Kozach znajduje „Bóg i Ojczyzna“- has³em ka¿dego, nie to oni ufundowali koœció³ w Mikorowie .Wia- siê piêkny pa³ac po dawnych w³aœcicielach Kto krzy¿em pierœ sw¹ odwa¿nie zdobi. domo bowiem, ¿e pierwszy koœció³ istnia³ tu ju¿ w maj¹tku Kose oraz Klatt, a naprzeciwko pa³acu, po roku 1491 i by³ on w³aœnie pod patronatem Piotra drugiej stronie ulicy nekropolia z grobami rodziny Refren: von Grumbkow . Historia wspomina o dwóch pro- von Klatt. Przed wojn¹, niedaleko wsi istnia³a ce- boszczach z tego okresu byli to: Mateusz Eusta- gielnia i wiele mniejszych folwarków. Poza Patronie nasz, my Twoim œladem chius i Jan Polak W 1504 r. wieœ by³a w posiada- pa³acem we wsi znajduje siê piêkne, lecz trudne do chcemy siê pi¹æ, a¿ po zwyciêstwo. niu s³owiañskiego lecz zgermanizowanego rodu odwiedzenia ze wzglêdu na brak porz¹dnej drogi Tyœ dla nas jest ¿ywym przyk³adem, Zitzewitz . Od 1527 r. Mikorowo stanowi³o jezioro Kozy. Pierwsza, jak w przypadku Mikoro- œlij z nieba nam b³ogos³awieñstwo. w³asnoœæ lenn¹ rodziny von Puttkammer . W roku wa, wzmianka o wsi pochodzi z roku 1301. Wów- 1732 wieœ naby³ Christian Erns von Munchow , po- czas w³aœcicielem jej by³ Mateusz ze S³awna. PóŸ- Niech zst¹pi Duch Twój"- zawo³a³eœ z nami, tomek radcy ksi¹¿¹t pomorskich - Petera von Mun- niej maj¹tek znajdowa³ siê w rêkach Pirchów, Wiêc niech siê spe³ni nam prorocza mowa. chow . Wszyscy jego synowie otrzymali tytu³ hra- Münchowów i Somnitzów. W roku 1717 wieœ za- Idziemy razem ¿ycia drogami, biowski. W tym to okresie powsta³ we wsi piêkny mieszkiwa³o tak¿e dziewiêæ rodzin gburskich i piêt- Bo pamiêtamy te wielkie s³owa. pa³ac . W 1784 roku we wsi by³ folwark , karczma i naœcie rodzin parobków. W 1781 roku wieœ kuŸnia ( obecnie mieœci siê ona przy plebani).Po przesz³a w rêce Massowów. Refren: œmierci¹ Wilhelma Karla von Munchow ostatnie- Kozin W roku 1781 ówczesny folwark Kozin, zwa- go z tej rodziny, maj¹tek mikorowski kupi³ Franz ny Koziñskim M³ynem przeszed³ podobnie jak Kozy Podmuchem wiatru ju¿ zamkniêta ksiêga... von Mitzlaff . Ostatni¹ pani¹ na tych dobrach by³a i Mikorowo w rêce von Massowów. Powsta³a tu Zaszkli³y œwiatu siê wzruszeniem oczy, Ellen von Mitzlaff z domu Heymann . Jednocze- ma³a huta szk³a oraz tartak. Dla robotników w nim Choæ pêk³a ¿ycia Twojego wstêga, œnie Mikorowo by³o miejscem oporu przeciw ger- zatrudnionych wybudowano ma³e osiedle. Wów- To jednak duch Twój dziœ z nami kroczy. manizacyjnej polityce pruskiej administracji ko- czas te¿ wzmiankowane jest w Kozach i Kozinie ist- Refren: œcielnej w XVIII wieku . Ostatnie kazanie po nienie karczmy oraz szachulcowego zboru wysta- kaszubsku wyg³oszono tu w 1795 r. W latach wionego jeszcze w 1746 roku staraniem 1778 -1779 mia³y tu miejsce rozruchy zwi¹zane z Münchowów. Pod koniec XIX wieku w Kozach i Z kroniki Szko³y: obsadzeniem w tutejszym koœciele niemiecko - jê- Kozinie mieszkali g³ównie zniemczeni Kaszubi. Za- zycznego pastora. Sprzeciw spo³eczny w tym potrzebowanie na tanich pracowników rolnych do- * 7 kwietnia 2005r. odby³ siê w naszej szkole uro- wzglêdzie odbi³ siê g³oœnym echem. Wieœ zamiesz- prowadzi³ do powstania tu sporej kolonii Kaszu- czysty apel ku czci zmar³ego przed piêcioma dnia- kana by³a wówczas przez liczn¹ lecz i biedn¹ bów przyby³ych z okolic Kartuz. Po wytyczeniu mi Ojca Œwiêtego. Wtedy te¿ narodzi³ siê pomys³, aby patronem Gim- nazjum w No¿ynie zosta³ jeden z najwiêkszych autorytetów wszech czasów, nasz wielki rodak, Pa- pie¿ Jan Pawe³ II. * 16.01.2006r. mia³ miejsce poranek, poœwiê- cony Ojcu Œwiêtemu Janowi Paw³owi II, przygo- towany przez p. Miros³awê Puttkammer, p. Han- nê Zwolsk¹, p. Ilonê Szyca oraz p. Macieja Horbacza. W tym dniu pani dyrektor Halina Hinc z³o¿y³a na rêce Wójta Gminy Czarna D¹brówka p. Woj- ciecha Gralaka oficjalny wniosek o nadanie szko- le imienia Jana Paw³a II. Zaproszeni goœcie mieli okazjê obejrzeæ nowo otwart¹ izbê pamiêci. Po uroczystoœci odby³o siê pierwsze spotkanie Komi- tetu do Spraw Nadania Imienia Gimnazjum w Wyró¿nieni Medalami Papieskiego Szlaku Kajakowego S³upi¹ No¿ynie. /-/

73 zREFLEKSJE PO II SPOTKANIACH NA GOCHACH Kaszubi z Gochów? Pierwsze s³yszê!

Wies³aw Wiœniewski S³upsk Niemiec poproszony o wymówienie s³owa Piochy, zapowiada³ nic nowego, tzn. ¿adnych „rewelacyj- powie raczej Gochy lub coœ podobnego. Przy czym, nych” tematów czu³em siê jak przed premier¹ ³¹czenie okreœlenia „sandige” (piaszczyste) z wyj¹tkowego wydarzenia. Tak siê bowiem w bied¹, jak to uczyni³ niemiecki interpretator jest wy- przesz³oœci sta³o, ¿e moje pierwsze przed wielu, Wyra¿one w tytule zdziwie- raŸn¹ nadinterpretacj¹, gdy¿ nie ma podstaw mate- wielu laty zderzenie z krain¹ pradawnych Stole- nie jest autentyczne. Wyrazi³ je nie byle rialnych. Wprawdzie istnieje polskie uszczypliwe mów omota³o mnie jak¹œ czarodziejsk¹ pajêczyn¹ kto, lecz dr Zbigniew Bajka, jeden z pra- okreœlenie Kaszub jako „piaski, laski i karaski”, ale szczególnej nadwra¿liwoœci na krajobraz oraz jej cowników naukowych Uniwersytetu Ja- bez rozró¿nienia poszczególnych elementów krajo- spo³eczny i kulturalny klimat. Na pewno nie ma³¹ gielloñskiego, a œciœlej – Oœrodka Badañ brazu pod wzglêdem ekonomicznym. W tej sytu- rolê odegra³a równie¿ póŸniejsza lektura ksi¹¿ek Prasoznawczych przy tej szacownej acji, „Piochy”czyli z niemiecka „Gochy” ozna- Derdowskiego, a zw³aszcza genialnego kaszubskie- uczelni. Rzecz mia³a miejsce zaledwie cza³yby tereny mniej zalesione ni¿ pozosta³e czêœci go pisarza Aleksandra Majkowskiego z fenomenal- kilkanaœcie lat temu, kiedy goœciliœmy Kaszub. I to wyjaœnienie nie jest wcale nym „¯yciem i przygodami Remusa” w polskim w S³upsku prasoznawców z g³ównych bezpodstawne. przek³adzie Lecha B¹dkowskiego. To by³a oœrodków naukowych z okazji przyzna- Spotka³em równie¿ niedawno twierdzenie, ¿e na- przys³owiowa kropka nad „i” mojej prokaszub- nia wychodz¹cemu tutaj tygodnikowi zwa ta pochodzi od s³owa „goszec” czyli mówiæ skiej œwiadomoœci, jakiej podstawy ju¿ we wcze- spo³eczno-kulturalnemu „Zbli¿enia” niezbyt dobrze po kaszubsku. Muszê przyznaæ, ¿e snej m³odoœci wynios³em z lektury publicystycznej lauru krajowego pierwszeñstwa wœród taka interpretacja nie by³aby pozbawiona pod- spuœcizny Jana Karnowskiego , Wac³awa Wojcie- czasopism regionalnych. staw, ale pod pewnym warunkiem. Musielibyœmy chowskiego, Micha³a Szucy i innych m³odo-Kaszu- wtedy przyj¹æ, ¿e to nie chodzi o s³owo „goszec” bów oraz moich wczesno-reporterskich rozmów z tare dzieje, mo¿na powiedzieæ; od lat nie wy- lecz „g³oszec”, czyli g³osiæ, mó- Schodzi tamten tygodnik, czasy siê zmieni³y dia- wiæ, docieraæ ze zrozumia³ym metralnie, a czy wiedza o Kaszubach z Gochów s³owem. W ten sposób wielu wy- te¿? Na pewno tak. Do Krakowa, Katowic, Warsza- bitnych badaczy kultury mniejszo- wy i kilku innych wielkich oœrodków zapewne do- œci s³owiañskich (m.in. Hilfer- tar³a za poœrednictwem naszych ówczesnych go- ding) wyjaœnia pochodzenie œci, którym sporo wtedy powiedzieliœmy i s³owa „S³owiñcy”. Wed³ug tych pokazaliœmy, i którzy z wdziêcznoœci za pokazanie badaczy nazwê tê przyjêli sami tej urokliwej krainy zobowi¹zali siê opowiedzieæ o mieszkañcy s³owiañskiej enkla- niej innym. Myœlê jednak, ¿e na optymizm za wcze- wy w rejonie Objazdy, Gardna œnie. Kiedy by³em niedawno w Bukowinie Tatrza- Smo³dzina, Kluk i kilku innych ñskiej przekona³em siê, ¿e pewien „cepr”, który miejscowoœci otoczonej ¿y- myli³ górali tatrzañskich z beskidzkimi potraktowa- wio³em dawno zgermanizowa- ny zosta³ przez miejscowych jak ignorant i nieuk. nym. Nawi¹zywa³a ona nie do Ale dla nich Kaszub to Kaszub i tyle. Gochy? A có¿ s³owa S³owianin, jak by siê wyda- to takiego? wa³o, lecz stanowi³a antynonim Pocieszam siê wszak¿e, ¿e ogólnie rzecz bior¹c s³owa Niemiec. S³owiniec to wiedza o Gochach jest daleko bardziej powszech- cz³owiek, który pos³uguje siê na ni¿ kilkanaœcie, a nawet kilka lat temu. A to dziê- ludzkim, czyli zrozumia³ym ki kilku wrêcz bezprzyk³adnym zapaleñcom z Fun- s³owem w odró¿nieniu od Niem- dacji na rzecz rozwoju spo³eczno – kulturalnego i ca, który takim s³owem nie promocji Ziemi S³upskiej, Zaborów, Borów i Go- w³ada, czyli dla tego pierwszego chów „Naji Gochë”, i wydawanemu przez nich pi- jest niemow¹. smu o tym samym tytule. Takich jak pan Zbigniew Jednym s³owem – geneza na- Talewski – rodowity Kaszub z Gochów, mieszka- zwy Gochy mo¿e byæ ró¿nie inter- niec S³upska i Borowego M³yna równoczeœnie oraz pretowana, a ta odrobina tajem- jego najbli¿si wspó³pracownicy. niczoœci, jaka j¹ otacza czyni j¹ Nim jednak przejdê do zasadniczego tematu mo- tylko atrakcyjniejsz¹ i budzi zain- jego felietonu, chcia³bym jeszcze na chwilê zatrzy- teresowanie. Co do wy³¹cznej maæ siê na samej nazwie „Gochy”, gdy¿ nigdzie wiarygodnoœci tego a nie innego dot¹d nie znalaz³em przekonuj¹cego tzn. udoku- pogl¹du nie nale¿y siê przesad- mentowanego lub w pe³ni uzasadnionego opisu jej nie upieraæ, gdy¿ nie jest to jedy- genezy. W obszernej literaturze niemieckiej po- ny przyk³ad nie rozwi¹zanych za- œwiêconej Kaszubom, na temat nazwy Gochy zna- gadek lingwistycznych na laz³em jedynie nastêpuj¹ce, powtarzaj¹ce siê w kil- Kaszubach. Umys³owa i duchwa ku miejscach okreœlenie. „Gochy” ist eine Name, stolica Kaszub po³udnowych – den selbst die Kaschuben nur schwer erklären Pelplin, w ró¿nych Ÿród³ach histo- können. In Wissenschaft wird er von Wort „Jochy“ rycznych okreœlana jest a¿ sied- abgeleitet, mit dem früher arme und sandige beze- mioma, wprawdzie podobnymi, ichnet wurden“. ale przecie¿ ró¿nymi nazwami. Otó¿ mam powa¿ne w¹tpliwoœci czy wspomnia- Mnie najbardziej przekonuje no- ne w powy¿szym cytacie, choæ nie wymienione z tatka, ¿e nazwa ta pochodzi od nazwy Ÿród³a naukowe istniej¹, bowiem je¿eli cho- staros³owiañskiego s³owa – pa- dzi o niemieckie s³owo „Joch” to oznacza ono frag- pla oznaczaj¹cego topolê. Co ment zaprzêgu konnegoiw¿adensposób nie koja- wcale nie oznacza, ¿e krakow- rzy siê z bied¹ i piaskami. Je¿eli przyjmiemy, ¿e skim targiem powinniœmy uzgod- Ÿród³os³ów s³owa „Gochy” jest polski, to mo¿na je- niæ zmianê Pelplina na dynie ewentualnie dopuœciæ nastêpuj¹c¹ interpre- Topolewo. tacjê: sami mieszkañcy tej czêœci Kaszub podzielili Tak sobie w³aœnie rozmyœla³em j¹ na: Bory, Zabory i, uwaga! Piochy. W zderzeniu z jad¹c niedawno do Tuchomia na niemieckim œrodowiskiem jêzykowym owe Piochy „II Spotkania na Gochach”. I acz- s¹ nie do wymówienia. Proszê spróbowaæ – ka¿dy kolwiek program spotkañ nie

74 dziesi¹tkami rodowitych Kaszubów, g³ównie do krzywd wyrz¹dzonych przez bismarkowsk¹ Ha- Potwierdzi³o tê wra¿liwoœæ równie¿ kolejne spo- w³aœnie na Gochach. katê i hitlerowskie Niemcy. Mój, nie¿yj¹cy ju¿ od tkanie, a mianowicie - z cz³onkami ko³a literackie- Ka¿dy, kto bêd¹c zainfekowany takimi ka- wielu lat przyjaciel, stary Kaszuba ze wsi Ciemno go z Bytowa, któremu przewodzi od lat bytowski szubskimi „wirusami” trafia, choæby co jakiœ czas pod Tuchomiem, kiedy którejœ nocy dyskutowaliœ- poeta, pisarz i plastyk, niezmordowany bojownik o na Gochy, ma zagwarantowane owe dziwne skur- my na temat poczucia odrêbnoœci narodowej Ka- poszanowanie ludzkich praw i godnoœci, Wac³aw cze serca, które wywo³uje tu niemal ka¿dy frag- szubów jako potomków historycznych Pomorzan, Pomorski. By³ to urzekaj¹cy wieczór poetycki z bar- ment krajobrazu, nie mówi¹c o znakach upamiêt- którzy przez stulecia mieli w³asne pañstwo powie- dziej wspó³czesnymi odniesieniami, ale z podob- niaj¹cych owe legendarne „remusowe” oraz inne, dzia³ znamienne s³owa, które mówi¹ wiêcej ni¿ nym jak u Anny £ajming potencja³em duchowych realne , osadzone w dawnej i ca³kiem niedawnej ca³e tomy rozpraw: - Mimo wszystko wolê poloni- uniesieñ. przesz³oœci – krzy¿ach, kapliczkach, tablicach pa- zacjê ni¿ germanizacjê. Bo ta pierwsza to tak jak- „Spotkania na Gochach” to piêkna inicjaty- miêci, pojedynczych mogi³ach i ca³ych byœ mazurowi wmawia³, ¿e jest kujawiakiem, ale wa kaszubskich dzia³aczy spo³eczno-kultural- cmentarzach. ta druga gorzej – ¿e jest Turkiem, Arabem lub kimœ nych, regionalistów i mi³oœników Kaszub nie Tak by³o i tym razem. Jak siê póŸniej przeko- równie od nas etnicznie odleg³ym. koniecznie wywodz¹cych, podobnie jak ni¿ej na³em, g³ówny organizator i gospodarz oraz nasz Kolejny cz³on „II Spotkañ na Gochach” to lu- podpisany - z kaszubskich rodów. Jest oczywi- przewodnik w spotkaniach z kaszubsk¹ dzie stanowi¹cy uosobienie kaszubskiej spuœci- ste, ¿e mo¿e siê ona realizowaæ dziêki nie tylko przesz³oœci¹ Gochów, pan Zbigniew Talewski – zny obyczajowo – kulturowej i dzisiejszego do- duchowemu wsparciu w³odarzy tamtych gmin, œwiadomie tak ustawi³ program. Jego istot¹ mia³o robku kulturalnego. Tak siê dobrze z³o¿y³o, ¿e w i dzia³aj¹cych na ich terenie instytucji. To dziê- byæ w g³ównej mierze odnowienie wra¿eñ i œladów salach Muzeum Zachodnio Kaszubskiego w by- ki ich wspólnemu wysi³kowi Gochy ¿yj¹ ca³ym uciekaj¹cych z naszej pamiêci, zaœ dla m³odych towskim Zamku prezentowana jest wystawa bo- bogactwem kaszubskiego dziedzictwa. Je- uczestników „spotkañ” – zainfekowanie mikroba- gatego dorobku najbardziej wszechstronnego stem pewien, ¿e duchy Sotlemów s¹ z Was mi mi³oœci do ojczystej historii, prawdopodobnie ta- twórcy ludowego tej czêœci Kaszub, Józefa dumne! /-/ kie, jakie dotknê³o kiedyœ mnie. Che³mowskiego z Jagli ko³o I by³o. A wiêc najpierw tryptyk patriotyczny: wi- Brus. Z koniecznoœci pospiesz- zyta w jedynym tego rodzaju na Gochach muzem nie zwiedziliœmy tê wystawê. szkolnictwa polskiego i walki o dostêp do jêzyka Zd¹¿yliœmy jedynie stwierdziæ, ojczystego pod zaborami w P³otowie; nastêpnie - ¿e jej bogactwo, podobnie jak krótka uroczystoœæ na rodzinnym cmentarzu ca³ej twórczoœci, g³êboko osa- Styp-Rekowskich, rodu, który wyda³ kilka poko- dzonej w „Remusowej” wizji leñ bojowników o polskoœæ Kaszub, z których wie- œwiata tego wszechstronnie uta- lu op³aci³o swoj¹ postawê mêczeñsk¹ œmierci¹; i lentowanego artysty pora¿a na koñcu - spotkanie z przedstawicielem równie umiejêtnoœci¹ uchwycenia syn- legendarnej rodziny kaszubskich patriotów, wiel- tezy kaszubskiego ducha oraz kim dzia³aczem spo³ecznym, Stanis³awem Szrede- myœli, pragnieñ i nadziei tego rem, którego ojciec za odmowê wspó³pracy z ludu. Na wystawê tê bêdê jesz- Niemcami i popieranie Polski zosta³ przez nich cze wraca³ wiele razy. œciêty w s³ynnej hitlerowskiej katowni Moabit Nastêpnie byliœmy œwiadkami pod Berlinem. niezwykle wzruszaj¹cego wyda- Dramatyczne losy rodu Styp-Rekowskich, Szrede- rzenia – spotkania szerokiej re- rów i kilku innych na Gochach s¹ powszechnie zna- prezentacji kilku pokoleñ miesz- ne i choæ powinno siê do nich wracaæ przy ka¿dej kañców Gochów pod domem okazji do nich muszê to zrobiæ przy innej okazji. nie¿yj¹cej od kilku lat kaszub- Chcia³bym jedynie w tym miejscu odnieœæ siê do co- skiej pisarki Anny £ajming. To raz czêœciej spotykanych zniecierpliwionych spotkanie zosta³o ju¿ szcze- g³osów niektórych dzia³aczy Zrzeszenia Kaszub- gó³owo opisane na tych ³amach, sko-Pomorskiego: - Doœæ tego p³aczliwego „pola- wiêc nie bêdê nieudolnie naœla- szenia” na Gochach, doœæ tego obnoszenia ran i dowa³ tamtych opisów. Podzielê krzywd doznanych od naszych zachodnich s¹sia- siê tylko nastêpuj¹c¹ refleksj¹. dów, których teraz zw³aszcza nie powinniœmy dra- Mia³em szczêœcie poznaæ pani¹ ¿niæ ci¹g³ym przypominaniem przesz³oœci. Dla auto- Annê kiedy mieszka³a w S³upsku, rów tych g³osów mam nastêpuj¹c¹ odpowiedŸ: - braæ udzia³ w jej nielicznych spo- Je¿eli tak myœlisz przyjacielu, to ju¿ nie jesteœ Ka- tkaniach autorskich, jako redak- szub¹. A je¿eli chcesz sw¹ utracon¹ kaszubskoœæ tor drukowaæ fragmenty jej twór- odzyskaæ, przyjedŸ na Gochy, odwiedŸ te miejsca i czoœci w redagowanych przeze tych ludzi i przemyœl ca³¹ sprawê – masz jeszcze mnie pismach. Do dziœ pozostajê szansê. pod wra¿eniem jej szczególnie Tu bowiem nikt nie myœli o podtrzymywaniu anty- dla mnie i moich prze¿yæ bliskiej niemieckich nastrojów. Przeciwnie, zw³aszcza w ksi¹¿ki „Czerwona ró¿a” i co ja- tej czêœci Gochów, których mieszkañcy wywalczyli kiœ czas wracam do jej lektury. sobie korektê granic wyznaczonych w Traktacie Ale dopiero teraz, ale kiedy wraz Wersalskim i na 20 lat znaleŸli siê pod administra- z cz³onkami kaszubskiego ze- cj¹ II Rzeczpospolitej nie mieli z³udzeñ co do ró¿nic spo³u folklorystycznego z Karsi- cywilizacyjnych dziel¹cych nasze pañstwa, mimo, na–Wiela œpiewaliœmy dla niej ¿e le¿¹ca za miedz¹ niemiecka republika wajmar- kaszubskie pieœni, s³uchaliœmy ska prze¿ywa³a ostry kryzys. Ró¿nic, które dopiero wierszy pisanych o niej przez lu- teraz s¹ niwelowane. Tu nikt te¿ nie zapomnia³ dzi wœród których mieszka³a i krzywd wyrz¹dzonych Kaszubom przez w³adze którzy j¹ kochali i niezmiennie PRL-owskie; odbierania ich ojcowizny – zw³aszcza czcz¹ pamiêæ o niej, uœwiado- jezior, które stanowi³y ich Ÿród³o utrzymania od po- mi³em sobie nie tylko jak wa¿na koleñ oraz co bardziej rozleg³ych pastwisk, na by³a jej twórczoœæ dla nich. Ale i których mogli trzymaæ owce. Trudno równie¿ tak o tym, jak oni potrafi¹ byæ zupe³nie zapomnieæ pogardê ze strony powojen- wdziêczni swoim twórcom, w jak nych przybyszów, obsadzanych tu na wszystkich g³êbok¹ wra¿liwoœæ na literackie mo¿liwych stanowiskach. To ci¹gle jeszcze uwiera piêkno zostali przez naturê i boli. Ale mimo wszystko, to nie da siê porównaæ wyposa¿eni.

75 zZ REGIONALNEJ PÓ£KI Ewangelicy na Gochach Benedykta Reszki

Ks. W³adys³aw Szulist Tego typu prace melioracyjne czy osuszanie jezior Lipusz znajdujemy z tego czasu m.in. w Œluzie k. Tusz- ków, Lipuszu, Ba³achach, Chwaszczynie czy - na Karwieñskich B³otach. B. Reszka odda³ w³aœciwy szacunek ks. F. Per- Benedykt Reszka obdarzy³ nas schkemu, którego zaproszono na uroczystoœci pierwsz¹ prac¹ o ewangelikach nie tyl- 50 lecia ewangelickiej gminy w Borowym ko na Gochach, ale tak¿e na terenie Ka- M³ynie. Co wiêcej, o jego uwolnienie w czasie szub, gdy¿ dotychczas nie mieliœmy ta- pierwszego aresztowania starali siê Artur Rohde kiej pozycji. z Upi³ki i Schil z Parszczenicy. Przy drugim aresz- towaniu, które mia³o nast¹piæ, ten¿e Rohde akie s¹ pozytywne cechy tej publikacji? Autor 8.8.1940 r. ostrzeg³ ks. Perschkego, który zdo³a³ Jurodzi³ siê w Borowym M³ynie, szko³ê œredni¹ zbiec. Takich ostrze¿eñ ze strony niektórych skoñczy³ w Bytowie, a studia pedagogiczne w Niemców na Pomorzu Gdañskim by³o wiêcej. Gdañsku i Katowicach. Jako pochodz¹cy z Go- Niektórzy Niemcy bronili przed w³adz¹ hitle- chów zna³ je dobrze i st¹d by³ jak najbardziej pre- rowsk¹ polskich ksiê¿y. Nawet niemieccy ksiê¿a destynowany do jej napisania. spowiadali polskich partyzantów jak n.p. K. Re- Jego uwagi nie uszed³ fakt, ¿e niektórzy ewan- ich z ¯arnowca, Reiche w Sierakowicach i Stein z gelicy mówili po kaszubsku z s¹siadami Kaszuba- Koœcierzyny. mi. Tego rodzaju przyk³ady znajdujemy równie¿ w Wyrazem obiektywizmu autora jest podany przesz³oœci w Egiertowie i twórczoœci Anny fakt o ewangelickim nauczycielu, który zbytnio £ajming. kara³ ch³ost¹ polskie dzieci. Na s. 72-73 czytamy o osuszaniu bagien Roso- Po I rozbiorze Polski i w³¹czeniu powiatu cha, na których powsta³y liczne ³¹ki, co jest do- cz³uchowskiego do Prus, zaczêli na Gochy brym przyk³adem pruskiej gospodarki rolnej. nap³ywaæ osadnicy, g³ównie rzemieœlnicy

(s.45,85). To prawda, ale wypada dodaæ, ¿e to byli Niemcy i dzia³o siê to w ramach pruskiej kolo- nizacji Fryderyka Wielkiego. Gospodarczo te te- reny nieco siê o¿ywi³y, ale wiadomo tak¿e, ¿e Niemcy póŸniej wchodzili w posiadanie m³ynów, tartaków, leœnictw, karczm, funkcji so³tysów i w ten sposób polski area³ ziemski znacznie siê kur- czy³. Pozycja Niemców stawa³a siê coraz silniej- sza, bo panuj¹cy byli Prusakami, a lepsze stano- wiska i urodzajniejsz¹ ziemiê si³¹ rzeczy obejmowali w swoje posiadanie. Równie¿ zgod- ny z prawd¹ jest fakt (s.133), ¿e Fryderyk stara³ siê o kszta³cenie i wychowanie swoich podda- nych, przy czym wypada nadmieniæ, ¿e z tym sz³a równolegle germanizacja polskich dzieci. W tej publikacji czytamy, ¿e na temat wojny i czasów powojennych nie zamierza³ pisaæ w oma- wianej ksi¹¿ce, bo da³ temu wyraz w publikacjach „Czas z³a” i „Ich losy”, a tak¿e dali j¹ inni jak Teo- fil Cichosz, Marian Fryda i Alfons Kiedrowski. Przedmiotem „Ich losy” sta³y siê biogramy powo³anych do Wehrmachtu, udzia³ w polskich Si³ach Zbrojnych na Zachodzie, rozstrzelanych na miejscu, zabranych do obozów w Stutthofie i Potu- licach, pracuj¹cych u niemieckich bauerów i wy- wiezionych za Ural. Osobn¹ grupê stanowili Kaszubi bior¹cy udzia³ w ruchu oporu m.in. Franciszek Golis, Józef Olik, Bronis³aw Rutza, Jan Topka, Klemens Gawron i Al- fons Fryda. Te liczbê mo¿na by jeszcze uzupe³niæ o dalsze nazwiska jak F. Borzyszkowski rozstrzelany ko³o Mêcika³a. Pawe³ Jakusz z okolic Swornegaci, Leon Cupa, Antoni Swierczyñski z Parszczenicy - zmar³y w Stutthofie, Makary Kiedrowski, Józef Wielewski, Mieczys³aw Ryngwelski, Lipiñski z Osowa, Ksawery Kiedrowski, Edmund Kempiñski, Marceli Gliwa, Bernard i Maksymilian Hapkowie, nauczyciel S³omiñski z Lipnicy, Boles³aw Machut i wielu innych (Por. i Borzyszkowscy, B¹k - Karsin 2004; Chojnice dzieje miasta i powia- tu. 1971: K. Ciechanowski, Ruch oporu na Pomo- rzu Gdañskim 1939-1945, Warszawa 1972; E.A. Cysewski. By³ tak czas kiedy las by³ moim domem, Gdañsk 1972 s.71. Ostatnie groby ewangelickie na cemntarzu w Borowym M³ynie. (Fot. B. Reszka) 76 Do oddzia³u partyzanckiego przenikn¹³ fa³szy- omawianym terenie. Za³¹czone niemieckie stresz- sióstr w Lipnicy ks. Bernard Cysewski zosta³ zwol- wy kap³an, który nawet odprawia³ msze i spowia- czenie (s.231-242) u³atwia korzystanie niemiec- niony z Dachau 16.4.1941r. Gdy chodzi o da³. Okaza³ siê zdrajc¹ i zosta³ zlikwidowany. kim czytelnikom z tej ksi¹¿ki, podobnie i indeks eksterminacjê z Gochów w czasie II wojny œwiato- Mo¿e nim. by³ Japan nazywany tak¿e Pupilkiem nazwisk i miejscowoœci, poza polskimi sponsora- wej warto zaznaczyæ ¿e tylko z BrzeŸna Szlachec- (J. Weltrowski, Drukarnia w Borach Tucholskich z mi druk wspar³a tak¿e Fundacja Wspó³pracy Pol- kiego zginê³o 48 osób (H. Cyrzan, BrzeŸno Szla- lat 1941-1943, Tczew 1995 s.60; Chojnice sko-Niemieckiej, co ma równie¿ swoj¹ wymowê. checkie, Gdañsk 2007 s.26). 1939-1945, Chojnice Komitet Redakcyjny...s. 57, Autor korzysta³ z niemieckich opracowañ i staty- Na terenie Gochów w czasie II wojny œwiatowej 66. Prowincja Maryi...s. 126.) styk ludnoœciowych m.in. Dabinusa, w których ist- funkcjonowa³ tylko jeden sta³y ksi¹dz S. Felchner Na s. 64-65 B. Reszka pisze o k³opotach, które nia³a tendencja do powiêkszania liczby Niemców zwolniony z obozu 11.11.1940r., który przeby³ spotka³y rodzinê Bartz po II wojnie œwiatowej ze i pomniejszania stanu Polaków oraz wprowa- Stutthof i Sachsenhausen, godz¹c siê na podpisa- strony polskiej, których jednak nie mo¿na oddzie- dza³a sztuczny podzia³ów na Polaków, Kaszubów nie niemieckiej listy, narodowoœciowej i w ten spo- laæ od niemieckiego ludobójstwa stosowanego i Niemców. Np. dla Konarzyn Dabinus poda³ 36 sób Borzyszkowy doczeka³y siê swego probosz- wzglêdem Polaków w czasie II wojny œwiatowej, Niemców, 47 Kaszubów i 20 Polaków, a faktycz- cza. Kazimierz Raepke podaje datê powrotu ks. S. zamordowanych na miejscu, w obozach koncen- nie by³o raczej 17 osób niemieckich, 14 Polaków i Felchnera z obozu na 9.11.1940r. (Borzyszkowy i tracyjnych, w partyzantce, wypêdzonych do Gene- 72 Kaszubów,awGemel (Jemio³y) zamiast 64 Borzyszkowsy, Tuchomie 99 s.52). Wspomina, ¿e ralnego Gubernatorstwa i na pracy przymusowej -Niemców by³o ich najwy¿ej 14.(M.Fryda, Kaszub- o jego zwolnienie starali siê Hans i brat Karol Zie- w gospodarstwach niemieckich bauerów. Wów- sko-niemieckie relacje na pograniczu na gert, pastor gminy ewangelickiej, rodem z Parsz- czas inaczej siê patrzy na niemieckie cierpienia. prze³omie XVIII i XIX w. na przyk³adzie parafii Ko- czenicy, tam¿e s.54). Wtedy przypomina Niemcom, ¿e to oni wywo³ali narzyny (w). Z dziejów kultury Pomorza XVIII-XX Do Konarzyn i Swornegaci w czasie wojny doje- II wojn¹ œwiatow¹ i jej nieszczêœcia, które spad³y wieku pod red. J. Borzyszkowskiego, Gdañsk ¿d¿a³ ks. A. Skierka z S¹pólna, a Johannes Grun- na ca³¹ Europê. 2001 s.20-21.) zewski do BrzeŸna z Miastka (Studia Pelpliñskie Do ksi¹¿ki wprowadzono pojêcie w³adzy nazi- Omawiana pozycja nie jest monografi¹, a raczej 38:2007). stowskiej (s.159). Ze swej strony doda³bym, ¿e Hi- materia³em do przysz³ej syntezy ewangelików na Cenna jest statystyka wyznaniowa przytoczona tlera w 1933 r. poparli nie tylko naziœci, ale Gochach. przez B. Reszkê z 1753r. (s.43), ale niemniej intere- wed³ug bpa Kallera na Warmii udzieli³o mu g³osu B. Reszka zatytu³owa³ swoj¹ ksi¹¿kê „Ewangeli- suj¹cy jest rejestr mieszkañców parafii borzysz- 75% katolików, czyli powa¿na wiêkszoœæ narodu cy na Gochach” i takiej nie ma na Pomorzu Gdañ- kowskiej sporz¹dzony w 1662r. (J. Kowalkowski, i to ma swoj¹ tragiczn¹ wymowê. Podobnie wiêk- skim. Niektórzy czytelnicy mogliby s¹dziæ, ¿e naj- Spis ludnoœci parafii borzyszkowskiej w powiecie szoœæ Niemców w Rzeszy w 1933 r. opowiedzia³a wiêcej ewangelików by³o na tym terenie, cz³uchowskim /w/ Borzyszkowy i Borzyszkowscy, siê za nim. Dlatego nie nale¿y siê dziwiæ, ¿e w tymczasem na obszarach wiejskich po lewej stro- Tuchom 99, s.25-42), przez ks. Krzysztofa Pr¹dzy- 1945r. antyniemieckie nastawienie by³o w ca³ej nie Wis³y by³y ziemie, gdzie zamieszkiwa³o ich o ñskiego, gdzie podano imiona i nazwiska mieszka- Polsce i ich losowi prawie nikt nie wspó³czu³. wiele wiêcej. Nasuwa siê tu propozycja dla auto- ñców poszczególnych miejscowoœci z ich stanem Autor konkluduje na s. 95, ¿e „w Borowym ra, by tak¿e wyda³ równie¿ publikacjê „Katolicy spo³ecznym jak szlachcic, owczarz, parobek, cze- M³ynie ju¿ od dawna panuj¹ dobre stosunki mie- na Gochach” jako zrównowa¿enie pierwszego ladnik, ogrodnik,- komornik, dziewka, ¿ebrz¹ca, dzy ewangelikami i katolikami, panuje pokojowa tytu³u. poganiacz, kowal Niemiec, cha³upnik, Brzeziñski i przyjacielska atmosfera”. Nie przeczê, ¿e w nie- Do tego ewentualnego tytu³u proponowa³bym komornik i inny Brzeziñski w cha³upie, Brzeziñski których przypadkach tak mog³o byæ, ale bior¹c rozwiniecie tematu o obronie granicy pañstwo- ogrodnik, kilka ¿ebraczek. Ta statystyka wprowa- pod uwagê ca³e Kaszuby, czêsto bywa³o inaczej, wej w 1919 r., przy której zas³u¿yli siê ks. Franci- dza nas jasno w rozwarstwienie spo³eczne wsi i zw³aszcza, gdzie Kaszubi byli podw³adnymi nie- szek Gabrych z BrzeŸna, ks. Bernard Goñcz, Józef trzeba j¹ bêdzie uwzglêdniæ w przysz³ej monogra- mieckich w³aœcicieli czy urzêdników. To samo od- Spiczak-Brzeziñski, Ks. Jakub Zieliñski, ks. Alfons fii gminy Lipnicy. Ta statystyka usz³a uwagi B. niós³bym do zdania, ¿e ewangelicy z czasów swej Schulz, ks. W. Rygielski z BrzeŸna, ks. Niklewski Reszki. m³odoœci bardziej trzymali siê swojej wiary (s. wikary z Borzyszków, ks. L. Reimer, proboszcz z Bliscy Gochom s¹ wybitne jednostki jak prof. 100) i byli bardziej pobo¿ni ni¿ katolicy - gdy autor Borzyszków, Pawe³ Olik, Marcin Breski i Franci- Zygmunt Trzebiatowski, by³y prezes PAN i prof. wspomina o swojej matce. szek Myszk (Borzyszkowy i Borzyszkowscy, Tucho- Edmund Wnuk-Lipiñski (Naji Gochë styczeñ-luty Ewangelickie cmentarze w Polsce po II wojnie mie 99 s.112, 116, 125; Kurier Bytowski 2003 s.33). œwiatowej spotka³ smutny los, uleg³y, bowiem po- 6.12.2001; M. Cyrzan, BrzeŸno Szlacheckie, Gochy tak zwarta nie tylko jednostka gminy Lip- wa¿nej dewastacji i to jest prawda. Nie mo¿na tu s.133, W. Szulist, Studia Pelpliñskie 35:2004 nica, ale tak¿e koœcielna czeka na swoj¹ monogra- wykluczyæ celowej dewastacji, by niszczyæ to s.177-178). fie, gdy¿ ma w sobie sporo w³aœciwych dla tego te- wszystko, co by³o germañskie, gdy wszyscy byli Gochy nie pozostawa³y na uboczu, gdy wybuch³ renu elementów pod wzglêdem jêzykowym, jeszcze pod wra¿eniem spustoszenia, jakiego do- strajk szkolny w 1906/7 i wówczas domagano siê etnograficznym i historycznym i st¹d zas³uguje na konali Niemcy na ziemiach polskich ³¹cznie z roz- nauczania religii w jêzyku polskim, Bra³y w nim tak¹ publikacjê, zaœ pozycja B. Reszki mo¿e do bijaniem kaplic przydro¿nych, œcinania krzy¿y i za- udzia³ m.in. dzieci z Konarzyn, Borowego M³yna, tego walnie siê przyczyniæ. /-/ malowanie polskich napisów na nagrobkach. BrzeŸna, Borzyszków, Karpna, Kie- Z¹b czasu te¿ zrobi³ swoje - a wiadomo, ¿e drowic, Zapcenia, Mielna, Nierosto- cmentarze, które nie maj¹ opiekunów, ulegaj¹ de- wa, Upi³ki, Pr¹dzony, Swornegaci wastacji i naturalnemu niszczeniu, a to dotyka³o (Rocznik Gdañski 1998 z. 1 s.104; tak¿e inne cmentarze jak ¿ydowskie, menonickie Chojnice dzieje miasta i powia- - prawos³awne i jeszcze innych wyznañ. tu...s.171.) Nasuwa siê tu pytanie, jaka jest zaleta tej Jeszcze g³êbszego rozpracowania ksi¹¿ki? Po pierwsze, ¿e w ogóle, siê ukaza³a dru- domaga siê okres II wojny œwiato- kiem i mo¿na j¹ traktowaæ jako materia³ do ewen- wej jak partyzantki, wysiedlenia tualnej przysz³ej monografii protestantyzmu na m.in z ¯ychc, eksterminacja ksiê- Pomorzu Gdañskim. ¿y... Nale¿y tu wymieniæ ks. A. Schul- Autor korzysta³ z wielu materia³ów archiwal- za, który zgin¹³ 25.5.1940 r. w Stut- nych, których sporo zamieœci³ w tej publikacji, po- thofie, B. Goñcza w Sachsenhausen dobnie i zdjêæ fotograficznych, szczególnie ko- +12.7.1940r., P. Gabrycha œcio³ów, osób, nagrobków i krzy¿y ewangelickich, +20.11.1942r. w Dachau, Józefa co trzeba zaliczyæ na jego korzyœæ. Te materia³y Czapiewskiego +18.4.1940r. w uzupe³niaj¹ spisy ewangelickich parafian i Stutthofie, W³adys³aw Brzóskow- pastorów. skiego +1.11.1939 r. w Dolinie Na s. 274-285 zamieszczono ostre kolorowe Œmierci w Chojnicach, Jan Gajkow- zdjêcia œwiadcz¹ce o dalszych walorach tej pracy. ski z Zapcenia, wyzwolony w Da- Kilka polskich i niemieckich map, pocz¹wszy od chau 29.4.1945r.,W³adys³awa Rol- Atlasu Schröttera a¿ do wspó³czesnych daje lep- bieckiego z Konarzyn, zwolnionego Koœció³ ewangelicki w Borowym M³ynie przed zburzeniem w 1967 r. sze rozeznanie w treœci tej publikacji jak i na ze Stuthofu 15.3.1941 r. Kapelan (fot. A. Ulatowski).

77 zNASZE TRADYCJE Rok obrzêdowy w kaszubskiej wsi Kiedrowice

Tomasz£¹cki Jak ju¿ wczeœniej wspomnia³em, okres ad- jaka Wigilia, taki ca³y przysz³y rok. W dzieñ ten Kiedrowice wentu to czas zastanawiania siê nad sob¹ i swo- nie po¿ycza siê niczego – aby w roku nastêpnym im postêpowaniem. Wielu Kaszubów czyni to unikn¹æ k³ótni s¹siedzkiej. Po po³udniu zdobi siê podczas porannych mszy, zwanych roratami. W choinkê, która ma charakterystyczny œwi¹teczny naszej parafii nabo¿eñstwo takie odbywa siê o zapach. Dawniej przyozdabiano j¹ orzechami, su- godzinie szóstej rano. Tak wczesn¹ porê Jan Per- szonymi jab³kami a nawet malowanymi jajkami. ADWENT szon t³umaczy tym, ¿e roraty s¹ odtworzeniem sy- Dziœ wszystko to wypieraj¹ lampki, bombki i ró¿- tuacji, w jakiej znajdowali siê ludzie przed przyjœ- nego rodzaju ³añcuszki. Z informacji, które uzy- rzed Wigili¹ Bo¿ego Narodzenia rozpoczyna ciem na œwiat Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. ska³em od moich rozmówców, a oni z kolei od Psiê adwent. Jest to okres, który trwa cztery ty- „Ludzie ¿yli wtedy w mroku grzechu i œmierci, swoich przodków, wynika, ¿e zamiast dzisiejszej godnie, czas, w którym ludzie wyciszaj¹ siê, za- a przez Maryjê otrzymali Tego, który jest choinki w rogu izby stawiano przystrojony snop stanawiaj¹ siê nad w³asn¹ egzystencj¹, skupiaj¹ œwiat³em na oœwiecenie pogan”. s³omy, z którego ka¿dy gospodarz po Wieczerzy siê na ¿yciu religijnym, przygotowuj¹ siê bo- Bardzo piêknym i lubianym przez wszystkich Wigilijnej krêci³ sznury. Z tak przygotowan¹ wiem na przyjœcie na œwiat Zbawiciela, Jezusa Kaszubów, zarówno dawniej jak i dziœ, jest zwy- s³om¹ udawa³ siê do swego sadu i oplata³ ni¹ Chrystusa. Wówczas na Kaszubach panuje ca³ko- czaj obchodzenia po domach gospodarzy tak pnie drzewek owocowych. Mia³o to w znacznym wity zakaz wykonywania jakichkolwiek prac po- zwanych gwiezdków . Jest to spora grupa osób, stopniu zwiêkszyæ przysz³oroczne zbiory. O wsta- lowych, poniewa¿ ziemia jest martwa i nie wol- dzieci ( dawniej brali w tym udzia³ tak¿e doroœli ) wieniu do izby snopa s³omy zamiast choinki no jej ruszaæ. O zakazie takim, na ziemi przebranych za babê, dziada, diab³a, trzech kró- wspomina tak¿e Jan Perszon: wejherowskiej, innej czêœci Kaszub, wspomina li, œmieræ, która w ka¿dym budynku przedstawia „Niektórzy mieszkañcy kaszubskich wsi pamiê- Jan Perszon: inscenizacjê, starannie wczeœniej przygoto- taj¹ zwyczaj wstawiania do izby przed wieczerza „W okresie adwentu utrzymuje siê i jest pie- wan¹. Przynosz¹ ze sob¹ bardzo wiele skrupulat- wigilijn¹ snopa zbo¿owego. Mia³o to zapewniæ czo³owicie przestrzegany, zw³aszcza przez star- nie wykonanych przez siebie rekwizytów, które b³ogos³awieñstwo nowo narodzonego Jezusa szych rolników, zakaz pracy na roli , powszech- podwajaj¹ efekt wystawianego przedstawienia. dla przysz³orocznych zbiorów”. ne jest przekonanie o zgubnych skutkach Nale¿¹ do nich: kosa, wygl¹daj¹ca niemal¿e jak Strojenia choinki dokonuj¹ zwykle najstarsze z³amania tego odwiecznego nakazu. Gdyby prawdziwa czy te¿ ¿³obek z Dzieci¹tkiem Jezus w dzieci ( stanu wolnego ) z rodziny. Po wykonaniu uœpion¹ ziemiê oraæ – bêdzie chorowaæ i nie œrodku. Mimo ¿e ludzie wnikliwie przygl¹daj¹ wszystkich prac przyozdobienia drzewka, przy- wyda na przysz³y rok plonu”. siê gwiezdkom, nie rozpoznaj¹ ich, gdy¿ ich do- stêpuje siê do przygotowania wieczerzy wigilij- Adwent wraz ze swym przyjœciem ¿egna czas skona³e przebranie uniemo¿liwia im to. Urozma- nej. Pierwotnie na Kaszubach Wigilia odbywa³a zabaw i potañcówek. Po raz ostatni mo¿na siê za- iceniem szopki jest donioœle brzmi¹cy œpiew siê inaczej ni¿ dziœ. Nie by³o dwunastu potraw, bawiæ w dzieñ œwiêtego Andrzeja, potocznie kolêd. obowi¹zywa³ œcis³y post. W³adys³awa Knosa³a zwanego andrzejkami. Wówczas ca³a kaszubska Zwyczaj ten, praktykowany na badanym twierdzi, ¿e: m³odzie¿ wybiera siê na zabawy lub modniejsze przeze mnie terenie, spotyka siê z niebywa³¹ ra- „Wieczerzy wigilijnej na Kaszubach bytow- teraz dyskoteki. Dawniej andrzejkowe pota- doœci¹ ludzi odwiedzanych przez kolêdników. skich nie urz¹dzano. Obywano siê skromn¹ i ñcówki odbywa³y siê w miejscowych karczmach. Pierwotnie obdarowywano ich jajkami i s³odycza- postn¹ kolacj¹”. W dzieñ œwiêtego Andrzeja istotn¹ rolê odgry- mi. Dziœ przewa¿nie otrzymuj¹ pieni¹dze. Wa¿nym elementem wieczerzy wigilijnej dla wa³y i odgrywaj¹ w dalszym ci¹gu wró¿by, dziê- Jak wygl¹daj¹ obecnie kaszubscy kolêdnicy, ka¿dego Kaszuba – chrzeœcijanina jest podziele- ki którym mo¿emy poznaæ sw¹ przysz³oœæ, na przedstawiaj¹ fotografie. nie siê op³atkiem. W zwyczaju jest, ¿e obrzêd roz- przyk³ad przybli¿ony termin œlubu. Do najpopu- poczyna najstarszy cz³onek rodziny. Po zakoñcze- larniejszych wró¿b zalicza siê niew¹tpliwie lanie BO¯E NARODZENIE niu kolacji gospodarz zanosi op³atek koniom, wosku. Równie¿ bardzo znan¹ i lubian¹ przepo- krowom i psom. Dawniej nie by³o op³atków ro- wiedni¹ przez kaszubskie dziewczyny jest uk³ad- o okresie adwentu nastêpuj¹ œwiêta Bo¿ego bionych specjalnie dla zwierz¹t. Wówczas gospo- anie w izbie w szeregu obuwia. Ta panna, której PNarodzenia, przez Kaszubów nazywane Go- darz zanosi³ okruchy zebrane ze sto³u. W ten but jako pierwszy przekroczy próg drzwi, w dami. S¹ to dwa, a licz¹c wieczór Wigilii trzy dni, dzieñ zwierzêta traktowane s¹ w szczególny spo- nied³ugim czasie wyjdzie za m¹¿. Inn¹ ciekaw¹ które uzyska³y bogat¹ oprawê wierzeñ, zwycza- sób. Dostaj¹ lepszy pokarm, s¹ dok³adnie myte i wró¿b¹ jest w³o¿enie pod poduszkê w andrzej- jów i symboli. W dzieñ gwiazdki zarówno gospo- czyszczone. Istnieje wiara w to, ¿e o pó³nocy kow¹ noc (przed snem) kartek z imionami mê¿- dyni jak i g³owa rodziny bardzo szybko wykonuj¹ zwierzêta przemawiaj¹ ludzkim g³osem, ale pod czyzn. Nastêpnego dnia rankiem nale¿y losowo swe prace, aby wieczorem skupiæ siê tylko i ¿adnym pozorem nie wolno ich pods³uchiwaæ, wyci¹gn¹æ jedn¹ z kartek. Imiê, które wyloso- wy³¹cznie na wieczerzy wigilijnej i œpiewaniu ko- gdy¿ mo¿e siê to skoñczyæ nawet œmierci¹ wa³a, bêdzie nosi³ jej przysz³y m¹¿. Niestety z lêd. Przed œwiêtami Bo¿ego Narodzenia nale¿y pods³uchuj¹cego. Jeden z moich informatorów przykroœci¹ muszê stwierdziæ, ¿e zainteresowa- oddaæ wszystkie po¿yczone przedmioty, sp³aciæ opowiada³ tak¹ historiê: nie wró¿bami stopniowo zanika. Zapewne spo- d³ugi, poniewa¿ zbli¿a siê Nowy Rok kalendarzo- „Pewien gospodarz by³ bardzo ciekawy, czy w wodowane jest to inn¹ form¹ spêdzania wolne- wy. Ponadto ka¿dy gospodarz winien mieæ w wieczór wigilijny zwierzêta rzeczywiœcie przema- go czasu przez dzisiejsz¹ m³odzie¿. M³odzi swych oborach i budynkach gospodarczych nie- wiaj¹ ludzkim g³osem. Uda³ siê wiêc do obory i Kaszubi wol¹ telewizjê, komputer. naganny ³ad i porz¹dek, gdy¿ Kaszubi wierz¹, ¿e nas³uchiwa³. Krowy faktycznie przemówi³y:

78 - Szkoda, ¿e za parê dni bêdziemy musia³y siedzia³ kap³an, w przysz³oœci mia³ byæ bogatym taki ca³y rok. Nale¿y wiêc wszystko doprowadziæ po¿egnaæ naszego gospodarza. Jest dobrym cz³owiekiem. Je¿eli by³a to dziewczyna, to wkrót- do porz¹dku, zadbaæ, by w tym dniu niczego nie cz³owiekiem, ale jego ciekawoœæ wpêdzi go do ce znajdzie swoj¹ drug¹ po³owê i wyjdzie za zabrak³o. Bardzo wa¿nym by³o i jest i dziœ, aby grobu”. m¹¿. Czêsto tak¿e na miejsce ksiêdza siada³o stary rok po¿egnaæ w koœciele. Dziêkuje siê przez W przeci¹gu tygodnia gospodarz zmar³. dziecko, które mia³o problemy w szkole, mia³o to to Bogu za otrzymane ³aski, zdrowie i zebrane Po wieczerzy przystêpuje siê do œpiewania ko- pozbawiæ je k³opotów z przyswajaniem wiedzy. plony. Tyczy siê tego równie¿ pierwszy dzieñ No- lêd i rozdawania podarków. Z regu³y czyni to Zwyczaje te nie s¹ ju¿ dziœ aktualne. Mo¿na o wego Roku, w którym to Kaszubi tak¿e udaj¹ siê s¹siad, który wciela siê w postaæ œwiêtego nich pos³uchaæ podczas wspomnieñ starych do Domu Bo¿ego, aby prosiæ Pana o dostatni uro- Miko³aja. Przed pó³noc¹ wszyscy wybieraj¹ siê Kaszubów. dzaj i b³ogos³awieñstwo w rodzinie. Dawniej na na pasterkê. Stary kaszubski zwyczaj nakazuje, prze³omie starego i Nowego Roku wa¿n¹ rolê od- aby pierwszy dzieñ œwi¹t Bo¿ego Narodzenia SYLWESTER I NOWY grywa³y wró¿by. Panny pragnê³y poznaæ imiê spêdzaæ w domu w gronie najbli¿szych, nato- swojego przysz³ego ukochanego oraz przybli¿- miast w drugi nale¿y odwiedzaæ rodzinê i najbli¿- ROK ony termin œlubu. szych znajomych, czêsto z butelk¹ wódki za pa- Na Kaszubach wieczór sylwestrowy kojarzy siê zuch¹. Wed³ug najstarszych Kaszubów z naszej statni dzieñ starego roku kojarzy siê zapew- ka¿demu z ró¿nego rodzaju figlami i psotami. W spo³ecznoœci, œwiêta te s¹ swoist¹ prognoz¹ po- One ka¿demu z wielk¹ krz¹tanin¹, robieniem noc tê wyjmuje siê gospodarzom bramy wjazdo- gody na ca³y przysz³y rok, ³¹cznie ze szcze- porz¹dków i przygotowywaniem siê do nadejœcia we i zanosi siê je na lód okolicznych jezior. Niejed- gó³owym uwzglêdnieniem lata. Ryszard Kukier Nowego Roku. Tak jest i równie¿ w Kiedrowicach nokrotnie zdarza³o siê tak, ¿e gospodarz mia³ we pisze: i pobliskich wsiach. Zarówno gospodarze jak i go- wjeŸdzie zupe³nie inn¹ bramê, na przyk³ad s¹sia- „Z pierwszym œwiêtem ³¹cz¹ siê w okresie spodynie sprz¹taj¹ swoje zagrody i mieszkania. da. Wyprowadza siê równie¿ wozy ze stodo³y na bo¿onarodzeniowym wró¿by o pogodzie na ca³y Podczas wykonywania porz¹dków przestrzega pola, w miejsca, gdzie trudno je odnaleŸæ. Kominy rok, zw³aszcza na okres lata, z drugim zaœ koja- siê jednak ( kiedyœ bardziej skrupulatnie ) tego, zastawia siê szybami. Najmniej lubianym przez rzy siê przewa¿nie troska ludu o zabezpieczenie aby nie wymiataæ za próg mieszkania œmieci, po- rolników ¿artem jest przeprowadzanie zwierz¹t siê przed grzmotami i uchronienie zwierz¹t go- niewa¿ przyniesie to pecha w nadchodz¹cym gospodarza do jego s¹siada. Przysparza to im wie- spodarskich przed chorobami, ptactwa zaœ przed roku, a wypêdzi istniej¹ce w budynku szczêœcie. lu problemów, poszukiwañ i pracy. Na psoty pomorami”. Przes¹dy takie obowi¹zuj¹ równie¿ na innych tere- wyrz¹dzone podczas tego wieczoru nie ma siê pra- Pogodê na badanym przeze mnie terenie prze- nach Kaszub o czym pisze Jan Perszon: wa gniewaæ ¿aden poszkodowany. Jest to jedyna powiadaj¹ tak¿e inne przys³owia zwi¹zane ze „Przy zamiataniu nale¿y jednak uwa¿aæ na noc w roku, w której m³odzi bez ¿adnych konse- œwiêtami. Przytacza je równie¿ Jan Perszon : œmieci; nie wolno ich wymiataæ ani wyrzucaæ za kwencji mog¹ psociæ starszym. „Bo¿e Narodzenie Jasne, to lato bêdzie kwa- próg, na zewn¹trz, bo szczêœcie mog³oby opuœciæ Na badanym przeze mnie terenie Nowy Rok œne b¹dŸ Wigilia Jasna, stodo³a ciasna”. dom”. przyjmowany jest z wielkim krzykiem, wyciem sy- Zapowiedzi¹ przysz³orocznej pogody dla Podobnie jak przed wigili¹ Bo¿ego Narodze- ren stra¿ackich i pokazem sztucznych ogni. Daw- kaszubskiego rolnika jest dwanaœcie dni po Go- nia, tak i przed koñcem starego roku nale¿y od- niej t³uk³o siê szk³o, rzucano metalowymi przed- dach. Ka¿dy dzieñ symbolizuje odpowiednio mie- daæ wszystkie po¿yczone przedmioty i narzêdzia miotami tak, aby by³o g³oœno. A wszystko to po si¹c. oraz sp³aciæ wszystkie d³ugi, by w niedalekiej to, by po¿egnaæ stary a powitaæ Nowy Rok! Pier- Po œwiêtach Bo¿ego Narodzenia nastêpuje przysz³oœci uchroniæ siê przed brakiem czegokol- wotnie noc sylwestrow¹ spêdzano w domach, w czas odwiedzin kap³ana, czyli kolêda. Warto wiek. Wed³ug najstarszych Kaszubów miesz- gronie najbli¿szych osób. Dziœ coraz bardziej po- przyjrzeæ siê temu bli¿ej, poniewa¿ kiedyœ kaj¹cych na badanym terenie wa¿nym by³o, aby pularne staj¹ siê zabawy i dyskoteki. Z informa- zwi¹zanych z tym by³o wiele wierzeñ i zwycza- przekraczaj¹c próg Nowego Roku, mieæ zapas cji, które uzyska³em od moich rozmówców, do- jów, przewa¿nie dziœ ju¿ niepraktykowanych. Wi- pieczonego chleba, aby go nigdy nie brakowa³o. wiedzia³em siê, ¿e dawniej w ostatni dzieñ roku zyty kap³ana obawia³y siê bardzo dzieci, ponie- Pierwotnie bardzo przestrzegano tego zwyczaju. gospodarze odwiedzali swoje sady, gwi¿d¿¹c wa¿ dok³adnie sprawdza³ ich wiedzê z zakresu Miêdzy œwiêtami Bo¿ego Narodzenia a Sylwe- przy tym i stukaj¹c klekotkami, co mia³o wypê- wiary, co czyni siê i dziœ. Pamiêtam, ¿e gdy by³em strem kobiety z danej wioski spotyka³y siê u go- dziæ czarownice i diab³y przybywaj¹ce wraz z No- ma³ym ch³opcem, straszono mnie, g³ownie czy- spodyni, która posiada³a piec i jedna po drugiej wym Rokiem oraz zapewniæ dobry urodzaj owo- ni³ to dziadek, ¿e je¿eli nie bêdê czegoœ wiedzia³, piek³y chleb. Grupowe wykonywanie tej pracy ców. Urodzaj plonów przepowiadano tak¿e z to ksi¹dz uderzy mnie sarni¹ nog¹, któr¹ ma przy mia³o na celu zapewne oszczêdnoœæ opa³u, gdy¿ pogody, jaka panowa³a w dzieñ Nowego Roku. sobie podczas kolêdy. Dzieci w obawie przed nie trzeba by³o za ka¿dym razem rozgrzewaæ pie- Podobnie by³o w czêœci Kaszub, o której pisze kar¹ pilnie czyta³y Pismo Œwiête. Wa¿n¹ rolê od- ca na nowo, a z drugiej strony kobiety mia³y oka- W³adys³awa Knosa³a: grywa³a woda œwiêcona. Kiedy ksi¹dz wyszed³ z zjê , by poplotkowaæ. Dziœ chleb kupuje siê ju¿ w „Wiatr zapowiada³ obfitoœæ owoców, gwiazdy budynku, gospodarz bra³ wodê, której duszpa- piekarni. Nic wiêc dziwnego, ¿e zwyczaj ten za- jasno œwiec¹ce wieczorem – bogat¹ noœnoœæ sterz nie wykorzysta³ i œwiêci³ ni¹ zwierzêta, aby mar³. Wy¿ej opisane prace porz¹dkowe wykonu- kur. Jeœli pierwszego stycznia s³oñce zaœwieci by³y odporne na wszelkie choroby i zarazy. Ten, je siê z uœmiechem na twarzy, poniewa¿ wed³ug choæby tylko tak d³ugo, by jeŸdziec móg³ wsko- który jako pierwszy zaj¹³ miejsce, na którym Kaszubów – jaki pierwszy dzieñ Nowego Roku, czyæ na konia, to bêdzie urodzaj lnu”. /-/

79 zHISTORIA Oddzia³ Wydzielony „Koœcierzyna”

Mjr Andrzej Szutowicz Umundurowanie obrony, maj¹cej na celu opóŸnienie dzia³añ nie- Drawno przyjaciela. Na dzieñ 24 sierpnia obsada mundurowanie formacji Obrony Narodo- stanowisk etatowych batalionu by³a nastê- Uwej odpowiada³o umundurowaniu wojsk re- puj¹ca ;adiutant - por, rez. Pawe³ Chmielecki, gularnych (z ma³ymi ró¿nicami) - ¿o³nierze prze- oficer do specjalnych poruszeñ - ppor. rez. Bo- chowywali mundury w swoich domach, broñ i les³aw Brzoskowski. Oficer gospodarczy ppor. Zarys historii pozosta³e wyposa¿enie z³o¿one by³o na najbli¿- rez. D¹browski . Lekarz ppor. rez. lek. med. Tra- szym posterunku Policji Pañstwowej b¹dŸ w naj- wicki. Dowódca l kompanii - kpt. Baœkiewicz, Utworzenie jednostek Obrony bli¿szej jednostce wojskowej. dowódcy plutonów: 1/1 -ppor. rez. Tadeusz Narodowej Pomorska Brygada ON, utworzenie Meyza, 2 /1- ppor. rez. Hubert Kreft, 3/1 kpr. batalionu koœcierskiego pchor. rez. Jan Szalewski. Dowódca 2 kompanii owstanie jednostek Obrony Narodowej za- - kpt. Kazimierz Nowicki. dowódcy plutonów: Ppocz¹tkowa³o pismo Ministra Spraw Woj- owództwo Pomorskiej Brygady ON utwo- 1/2 - ppor. rez. Jasiewicz. 2/2- ppor. rez. Jan Pa- skowych z 5 grudnia 1936 .Formowanie pierw- Drzono w Toruniu latem 1937 r. Pod- welski, 3/2 - kpr. pchor. rez. Hoppa. Dowódca 3 szych batalionów ON rozpoczê³y w 1937 r. porz¹dkowane zosta³o d-cy Okrêgu Korpusu Nr kompanii kpt. Steczyszyn, dowódcy plutonów: poszczególne Dowództwa Okrêgów Korpusów. VIII w Toruniu Do koñca grudnia sformowano 1/3 -ppor. rez. Marceli Wielewski. 2/3- ppor. Batalion ON by³ podstawowym pododdzia³em szeœæ batalionów ON tej Brygady w tym bata- rez. Krzy¿an. 3/3 - kpr. pchor. rez. Rozdecki. Do- piechoty w tej formacji . Jego liczebnoœæ zale- lion ON „Koœcierzyna” ( pocz¹tkowo wystêpo- wódc¹ kompanii ckm by³ - por. Marian .Jackow- ¿na by³a od typu do jakiego zosta³ zakwalifiko- wa³ jako „koœcierzyñski” a od wrzeœnia 1937 r. ski. a jego dowódcami plutonów byli : ppor. rez. wany ( „I“, „II“, „III“, „IV“ i „S“ - forteczny ). jako „koœcierski” ). W planie mobilizacyjnym Kurowiak, ppor. rez. Chmara, ppor. Starosz- Bataliony ON przewidziane by³y do krótko- „W” oznaczony zosta³ jako batalion piechoty czyk. Ponadto plutonem ³¹cznoœci dowodzi³ - trwa³ych dzia³añ obronnych w korzystnych wa- Nr 84 gdy¿ zak³adano, ¿e wejdzie w sk³ad rezer- ppor. rez. Berent zwiadu - ppor, W³adys³aw Ról- runkach terenowych przy wsparciu wojsk regu- wowego pu³ku piechoty. Jego pierwszym do- ski. By³y jeszcze pododdzia³y moŸdzierzy, i sape- larnych. Nie przewidywano dla nich wódc¹ by³ mjr Mazurkiewicz. Na pocz¹tku 1939 rów i ppanc lecz nazwisk ich dowódców nie samodzielnych dzia³añ operacyjnych. Bataliony r Dowodzenie przej¹³ oficer z 66 kaszubskiego ustalono. typu „I”, by³y najs³absze, liczy³y ok. 400 ¿o³nie- pp kpt. Stanis³aw Borowski. Dowództwo bata- Oddzia³ Wydzielony „Koœcierzyna” rzy, najsilniejsze, typu „IV” mia³y ich znacznie lionu, pluton zwiadu, pluton ³¹cznoœci, patrol wiêcej, ok. 700 - 800 ¿o³nierzy. Uzbrojone by³y sanitarny, kompania ckm, dwa plutony l kompa- chwil¹ utworzenia Grupy Os³onowej (GO) w ró¿norodn¹ nie zawsze nowoczesn¹ broñ. W nii piechoty, dwa plutony 3 kompanii by³y orga- Z„Czersk” ( d-ca gen.Stanis³aw Grzmot Skot- jednostkach Obrony Narodowej brakowa³o pi- nizowane w Koœcierzynie. Trzeci pluton l kompa- nicki ) na bazie Pomorskiej Brygady ON i Pomor- stoletów dla kadry oficerskiej (w zamian przy- nii organizowany by³: w Skorzewie ( dwie skiej Brygady Kawalerii zorganizowano pod- dzielone zosta³y karabinki ) i he³mów a w szcze- dru¿yny ) i w Nowej Wsi ( trzecia dru¿yna ). Trze- leg³e dwa Oddzia³y Wydzielone (OW) gólnoœci wzoru polskiego (czêsto ci pluton 3 kompanii zorganizowano w Wielkim „Koœcierzyna” i „Zgrupowanie Chojnice”. Do- wykorzystywano charakterystyczne he³my fran- Klinczu ( dwie dru¿yny ) oraz w Podlesiu Wiel- wódca Pomorskiej Brygady ON p³k Tadeusz Ma- cuskie), brakowa³o armat przeciwpancernych, kim (trzecia dru¿yna ).Plutony 2 kompanii orga- jewski zosta³ d-c¹ „Zgrupowanie Chojnice”. Na- karabinów maszynowych jak równie¿ polskich nizowa³y siê, pierwszy w Lipuszu , drugi w Kali- tomiast na dowódcê OW „Koœcierzyna” karabinów (u¿ywano modeli francuskich Ber- szu, trzeci i jego dwie dru¿yny organizowa³ siê wyznaczono dotychczasowego z-cê dowódcy 8 thiera).31 maja 1939 r. gen. bryg. Kazimierz Sa- w £ubianie, a trzecia dru¿yna w Kornym ( wg K psk pp³k. Jerzego Staniszewskiego. W sk³ad OW wicki zosta³ mianowany genera³em do spraw Marchewicza kompania lipuska by³a 3 –ci¹ , jej „Koœcierzyna” wesz³y; batalion ON „Koœcierzy- jednostek ON i szefem Biura do Spraw Jedno- plutonami mieli dowodziæ ppor. rez. Szalewski, na”, 3 bateria 11dywizjonu artylerii konnej.,1 stek Obrony Narodowej jednoczeœnie pe³ni³ do- ppor. rez. Hubert Kreft, kpr. pchor. Rozdêcki ) pluton 1 szwadronu 16 pu³ku u³anów, pluton tychczasowe stanowisko dyrektora Pañstwo- Dowódc¹ Brygady zosta³ p³k Tomasz Mazur- ¯andarmerii, kompania Stra¿y Granicznej ( SG ) wego Urzêdu Wychowania Fizycznego i kiewicz, który równolegle pe³ni³ obowi¹zki kie- i poci¹g specjalny. Kompania Stra¿y Granicznej Przysposobienia Wojskowego, Do koñca wojny rownika Okrêgowego Urzêdu WF i PW oraz refe- powsta³a w marcu 1939 r. w Inspektoracie SG obronnej 1939 zmobilizowano oko³o 83 batalio- rentaDOKNrVIII.Wmaju1938 Brygada Koœcierzyna z 20-osobowych plutonów wzmoc- nów ON ( ³¹cznie 1 600 oficerów i 50 000 podofi- podporz¹dkowana zosta³a pod wzglêdem in- nienia SG. utworzonych przy podleg³ych Inspek- cerów i szeregowców). spekcji gen. dyw. W³adys³awowi Bortnowskie- toriatowi komisariatach granicznych. OW „ Struktura osobowa mu. 2 kwietnia 1939 z Pomorskiej Brygady ON wyodrêbni³a siê Che³miñska Brygada ON. Bata- ³u¿bê w jednostkach Obrony Narodowej liony: „Koœcierzyna” , „Starogard”, „Czersk” i Spe³nili ochotnicy narodowoœci polskiej (nie- „Tuchola” ( wszystkie typ II ) oraz sformowane objêci powszechnym poborem), rezerwiœci bez wiosn¹ tego roku: bataliony ON „Œwiecie” (typ przydzia³u mobilizacyjnego i osoby IV) i „Koronowo” (typ S) wesz³y w sk³ad nowej bezrobotne. Pomorskiej Brygady ON w z siedzib¹ dowódz- ¯o³nierze ON byli w ci¹g³ej gotowoœci do twa w Œwieciu.( d-ca p³k Tadeusz Majewski dzia³ania. Aby utrzymaæ ich wysok¹ mobilnoœæ ,szef sztabu mjr dypl. Edmund Michalski ). 23 byli powo³ywani na wszelkiego rodzaju æwicze- marca 1939 r. Brygada zosta³a podporz¹dkowa- nia, czêsto zarz¹dzano wobec nich zwyk³e zbiór- na Armii „Pomorze” ( d-ca gen. dyw. ki sprawdzaj¹ce stawiennictwo. Nie by³o to trud- W³adys³aw Bortnowski ). W lipcu 1939 r. w rejo- ne, gdy¿ starano siê aby ¿o³nierz danego nie Koœcierzyny przyst¹piono si³ami batalionu pododdzia³u mieszka³ ok. 6 km od siedziby do- ON „ Koœcierzyna” do budowy umocnieñ polo- wództwa kompanii Dowódcami poszczególnych wych . Wykonano przeszkody z drutu kolczaste- kompanii i batalionów byli na ogó³ ¿o³nierze za- go, stanowiska dla broni maszynowej oraz wy- wodowi dzia³aj¹cy w strukturze przysposobienia kopano ci¹g okopów. Na drogach wojskowego ( PW )lub wychowania fizycznego ( przygotowano wykonane z szyn i drewnianych WF ). Pozosta³e etaty zajmowali oficerowie i pod- bali zapory przeciwczo³gowe. Pozycje os³ania- oficerowie rezerwy. Gro batalionów zorganizo- na Koœcierzyny stanowi³y umocnienia w rejonie wano na bazie miast powiatowych, st¹d nazwy Lipusza oraz ci¹g umocnieñ biegn¹cych od Wie- tych miast pojawi³y siê w nazewnictwie formo- prznicy do jeziora Gorczyn i od jeziora Sudomie wanych tam jednostek. Tak by³o w przypadku ba- do Lisach. Istot¹ tych umocnieñ by³o przygoto- Dowódca batalionu ON „Koœcierzyna” kpt. Stanis³aw talionu ON „ Koœcierzyna”. wanie rejonu Koœcierzyny do krótkotrwa³ej Borowski.

80 Koœcierzyna” otrzyma³ zadanie utrzymaæ mo¿li- Zadanie to zacz¹³ realizowaæ o godz.16.00. ale wœród wielu ¿o³nierzy wywo³a³ szok nerwo- wie jak najd³u¿ej rejon Koœcierzyny, ubezpie- Oko³o godz.19.00 plutonu zwiadu OW „Koœcie- wy. O godz. 7.00 batalion wy³adowa³ siê w lesie czaæ kierunek rzyna” wraz z kompani¹ Stra¿y Granicznej prze- miêdzy Wierzchucinem a Lniano. 1 –szy pluton Bytów-Koœcierzyna, nastêpnie wycofuj¹c siê grupowa³ siê z Lipusza do Koœcierzyny . W godzi- 3 kompanii zosta³ wydzielony do obrony sztabu w kierunku Starogardu mia³ opóŸniaæ posuwa- nach wieczornych w rejon Lipusza podszed³ GO „Czersk”. Pozosta³e pododdzia³y OW „ Ko- nie siê przeciwnika. Jednoczeœnie OW „Koœcie- polski patrol w sile plutonu kolarzy lecz nie na- œcierzyna” kontynuowa³y marsz na po³udnie. rzyna” by³ jednym z elementów os³ony 27 DP, potka³ tam nieprzyjaciela i przed pó³noc¹ po- S³abn¹ce tempo batalionu ON „Gdynia II” spo- która rozmieœci³a siê w lasach na po³udniowy za- wróci³ do Koœcierzyny. wodowa³o, ¿e porusza³ siê samotnie zachodnim chód od Starogardu. Dramatyczna noc 1/2 wrzeœnia skrajem Borów Tucholskich. W tym czasie GO Mobilizacja i ostatnie dni pokoju Czersk razemz9i27DPotrzyma³a zadanie wy- ko³o godz. 23.00 OW „ Koœcierzyna” otrzy- konaæ o œwicie 3 wrzeœnia natarcie na si³y nie- marcu 1939 roku batalion ON Koœcierzy- Oma³ od gen. Grzmot-Skotnickiego rozkaz mieckie zgrupowane w rejonie lasów Œwiekato- Wna zosta³ zmobilizowany wg etatu pokojo- nakazuj¹cy opuœciæ zajmowane stanowiska i wa. W ramach tego zadania pododdzia³y OW wego i przez dwa tygodnie obsadza³ bliskie przegrupowaæ siê w rejon Wierzchucina.. Bata- „Koœcierzyna” tj batalion ON „ Koœcierzyna” i przedpole granicy z Wolnym Miastem Gdañsk lion ON „Koœcierzyna” otrzyma³ zadanie przejœ- kompania SGOW „ Koœcierzyna” zosta³y w rejonie ¯ukowa. cia w rejon Olpuch, tam po za³adowaniu na w³¹czone do zgrupowania piechoty p³k. Majew- Wed³ug pierwotnych planów operacyjno-mo- transport kolejowy mia³ byæ przegrupowany w skiego, które mia³o nacieraæ z rejonu na po³ud- bilizacyjnych batalion ON „Koœcierzyna” w nakazany rejon. Pozosta³e pododdzia³y tj. bata- nie od B³¹dzimia. Planowano ,¿e batalion ON przewidywanej wojnie z Niemcami po czaso- lion ON „ Gdynia II”, 3/11 dak, pluton 1/16 pu³. „Gdynia II” i 3/11 dak. po przybyciu wejd¹ w wym wycofaniu siê wojska polskiego z Pomorza mieli wykonaæ marsz samodzielnie. Maj¹c na sk³ad odwodu. mia³ zaszyæ siê w Borach Tucholskich i rozwin¹æ uwadze mo¿liwoœæ dotarcia do Koœcierzyny Ba- Rozkaz do przegrupowania na pozycje wyjœ- tam dzia³ania partyzanckie. Plany te jednak zo- talionu ON „Gdynia II” ustalono pocz¹tek wy- ciowe zosta³ wydany miêdzy godz. 16.00- sta³y zaniechane. 24 sierpnia 1939 r. zaalarmo- marszu OW na godzinê 1.00. Jednak realizacjê 17.00. W ramach jego realizacji batalion ON „ wano wszystkie bataliony ON, jak siê okaza³o rozkazu rozpoczêto niemal natychmiast. Jeden Koœcierzyna” opuœci³ zajmowany rejon Wierz- powodem nie by³y æwiczenia, nie chodzi³o tak- z plutonów 2 kompanii batalionu ON „Koœcie- chucina i ok. godz. 18.00 na przesmykach mie- ¿e o sprawdzenie stawiennictwa i rutynowe rzyna” opuœci³ z wyprzedzeniem miasto by dzy jeziorami Szewnik i Branickie rozpocz¹³ lu- przeliczenia. Powód by³ g³êbszy. 25 sierpnia przed przybyciem si³ zasadniczych batalionu zowanie zaj¹³ tam obronê frontem na po³udnie, wysz³o zarz¹dzenie MSWojsk. w sprawie wyko- zorganizowaæ ochronê i zabezpieczenie wyzna- zamykaj¹c przesmyk miedzy jeziorem, którym nywania alarmu bojowego przez jednostki ON czonego rejonu za³adunku na stacji Olpuch. W przebiega³a szosa Lniano - £owin. 24 p.p.., (L.dz. 25/mob.). ¯o³nierzy nie rozpuszczono ju¿ ramach realizacji zadañ pododdzia³ saperów, który poœpiesznie opuszcza³ swoje stanowiska i do domów. wsparty kolejarzami, dokonywa³ niezbêdnych pozostawi³ swoich rannych lekarzowi batalionu Pp³k. Staniszewski w nocy 30/31 sierpnia niszczeñ obiektów infrastruktury kolejowej Ko- który nie posiada³ medycznych œrodków do zaj¹³ wyznaczony mu rejon na przedpolu Koœcie- œcierzyny. Nastêpnie poci¹giem specjalnym ru- udzielenia im niezbêdnej pomocy. rzyny, który stanowi³ skraj prawego skrzyd³a szy³ w drogê niszcz¹c obiekty na szlaku Dzieñ trzeci „Armii Pomorze”. Na swoim prawym skrzydle kolejowym. Oddzia³ s¹siadowa³ z batalionem ON „Kartu- Miêdzy godzinami 1.00 a 2.00 OW „Koœcierzy- mieniaj¹ca siê sytuacja i opóŸnienia zy”. Na po³udniowy zachód znajdowa³a siê Po- na” opuszcza³ miasto, pododdzia³y sz³y w kolej- Zwywo³ane zmêczeniem wojsk spowodo- morska Brygada Kawalerii lecz nie by³o z ni¹ noœci ; jako stra¿ przednia 1 kompania , za ni¹ 3 wa³y ,¿e w godz. 1-2 zmieniono zadania i zrezy- bezpoœredniej stycznoœci. Natomiast od wscho- kompania i kompania SG. Kompania ckm zo- gnowano z planowanego natarcia. Oddzia³y du z kierunku Wolnego Miasta Gdañsk nie by³o sta³a rozdzielona, a jej plutony przydzielono do GO „Czersk” otrzyma³y rozkaz przejœcia na ¿adnej os³ony. pozosta³ych kompañ, Kolumnê zamyka³a po³udnie. Zgrupowanie p³k Majewskiego posta- Pluton 1/16 pu³ku u³anów oraz1i2kompanie artyleria OW (3/11 dak. i pluton p.panc bata- nowiono skierowaæ na Œwiecie. Jednak na wnio- batalionu ON „Koœcierzyna”, dwa plutony ckm, lionu ON „Koœcierzyna”) os³aniana przez plu- sek d-cy 9 DP, Dywizji tej zosta³ podporz¹dko- pluton p.panc. i pododzia³ moŸdzierzy zajêli ru- ton 1/16 pu³ku u³.. Wymarsz rodzimego batalio- wany batalion ON „ Koœcierzyna” i pozosta³ na bie¿ na po³udnie m. Lisaki- Sycowa Huta, jezio- nu wywo³a³ ekscesy. Na ulicê Koœcierzyny swych pozycjach na przesmyku jezior Szewnik .i ra Sudomie – £ubiana, Wieprznica. Na rozwidle- wyszli mieszkañcy g³ównie kobiety z dzieæmi, Branickie. 9 DP wraz z innymi oddzia³ami Armii niu dróg z Koœcierzyny na m. Korne i Rybaki które z p³aczem b³aga³y by nie opuszczaæ mia- Pomorze znajduj¹cymi siê w tym regionie zna- stanowiska zaj¹³ 3/11 dak. 3 kompania jako od- sta. Wznoszono agresywne okrzyki równie¿ te laz³a siê w okr¹¿eniu, jej dowódca p³k. Werobej wód OW zajê³a rejon Strzelnicy k. Koœcierzyny, sugeruj¹ce zdradê. Odbi³o siê to na morale w godzinach porannych 3 wrzeœnia zosta³ odciê- tam te¿ stanowisko dowodzenia pp³k. ¿o³nierzy, czêsto ojców, mê¿ów i bliskich zosta- ty od swoich si³ i praktycznie przesta³ dowodziæ. Staniszewskiego. wianych osób. Gdy ostatnie jednostkowi opusz- Wojna - 1 wrzeœnia 1939 cza³y miasto do Koœcierzyny wesz³y przednie W tym czasie batalion ON „ Koœcierzyna” zo- stra¿e gdyñskiego batalionu. sta³ przez Niemców wyparty z zajmowanych sta- d wczesnych godzin rannych lotnictwo nie- Niestety batalion ON „ Gdynia II ”spóŸni³ siê , nowisk i wycofa³ siê w rejon lasu przy szosie Omieckie prowadzi³o rozpoznanie si³ pol- st¹d w Koœcierzynie pozosta³ oficer ³¹cznikowy B³¹dzim- Bramka. Poranne bombardowanie skich w rejonie Koœcierzyny. Niemiecka Stra¿ by przekazaæ rozkaz dalszego marszu poprzez które nieprzyjaciel przeprowadzi³ na si³y bata- Graniczna uderzy³a na polskie placówki w Star¹ Kiszewê do Wierzchucina. Batalion po lionu wywo³a³o chaos w jego szeregach. Tylko Skwierawach i w Nakli. Obroñcy uzyskali po- przybyciu do Koœcierzyny niezw³ocznie ruszy³ dziêki energii dowódców plutonów a w szcze- moc ze strony plutonu zwiadu OW „Koœcierzy- œladem 3/11 dak. gólnoœci kpt. Baœkiewicza kryzys opanowano. na” który wypar³ Niemców z Nakli, jednak w re- Gdy batalionu ON „Koœcierzyna” dotar³ do Ol- Rankiem dotar³a do Wierzchucina 3/11 dak. jonie Skwieraw które by³y w zasiêgu czo³owych puch, na miejscowej stacji kolejowej czeka³y nie by³o ju¿ tam oddzia³ów GO Czersk i bateria pododdzia³ów 368 pp 207 DP pluton nie podj¹³ ju¿ podstawione wagony. Niemal z marszu roz- utraciwszy kontakt z dowództwem Oddzia³u walki i wycofa³ siê bez stycznoœci z nieprzyjacie- poczêto na nie ³adowanie pododdzia³ów . Wydzielonego „Koœcierzyna” kontynuowa³a lem w kierunku Lipusza. Ostatecznie Niemcy za- Drugi dzieñ wojny ,marsz na w³asn¹ rêkê. jêli Naklê i w godzinach popo³udniowych patro- Brak ³¹cznoœci z prze³o¿onymi oraz ogólna le 368 pp pojawi³y sie w okolicach m. Gostomko godz. 5.00 za³adowany transport ruszy³, dezorientacja spowodowa³a, ¿e pp³k. Stani- i Lipusz. Ok. godz. 13.00 pp³k Staniszewski zo- Oza nim pod¹¿a³ poci¹g specjalny, którego szewski zwo³a³ oficerów batalionu i zapropono- sta³ poinformowany przez dowódcê GO saperzy dokonywali niszczeñ obiektów kolejo- wa³ by batalion pozosta³ na miejscu i zorganizo- „Czersk” o podporz¹dkowaniu OW „Koœcierzy- wych. Po drodze transport zosta³ zauwa¿ony wa³ obronê do samego koñca. Sprzeciwi³ siê na” batalionu ON „ Gdynia II”( dowódca mjr Si- przez niemieckie lotnictwo rozpoznawcze i temu kpt. Stanis³aw Borowski i uzna³, ¿e bata- korski ) z L¹dowej Obrony Wybrze¿a. Batalion ostrzelany z broni pok³adowej. Co nie przy- lion powinien siê przebiæ ku Wiœle. Projekt ten ten niemal natychmiast otrzyma³ od pp³k Stani- nios³o wiêkszych strat. Tu¿ przed Wierzchuci- poparli inni oficerowie, a pp³k. Staniszewski szewskigo rozkaz przejœcia z rejonu Kartuz ( nem nast¹pi³ powa¿niejszy atak bombowy, zrzek³ siê dowództwa. Batalion ruszy³ ku Wiœle gdzie przebywa³) do Koœcierzyny. który nie tylko spowodowa³ du¿e straty ludzkie w kierunku Bukowca i z marszu natar³ na

81 zKONTROWERSJE znajduj¹cych siê tam Niemców, których wypar³ typu batalionów. Etat ten wykazywa³ dowódz- z tej miejscowoœci. Atakowany przez samocho- two, a w nim poczet dowódcy, oddzia³ ³¹cznoœci Przemilczana dy pancerne i lotnictwo batalion wycofa³ siê w (3 x patrole telefoniczne, 3 x patrole sygna³ów rejon Bramki. Oko³o godz. 13.00 rozpocz¹³ optycznych, dru¿yna kolarzy) sekcja sanitarna marsz na Przysiersk, który ze wzglêdu na znaj- (oficer lekarz , 2 podoficerów sanitarnych plus 4 historia duj¹cych sie tam Niemców postanowiono sanitariuszy), dru¿yna gospodarcza. Nastêpnie omin¹æ. Batalion wycofa³ siê i zaj¹³ rejon w le- 3x kompanie strzeleckie (poczet dowódcy ,sek- Kamienny obelisk, który stoi na sie pod Bramk¹, tu podczas odpoczynku zakopa- cja granatników ,dru¿yna gospodarcza ,3 x plu- Go³êbiej Górze, nad rzek¹ S³upi¹ no dokumentacjê OW „ Koœcierzyna”. Wieczo- tony strzeleckie po trzy dru¿yny (w 1 dru¿ynie (piszemy o uroczystoœciachjego rem dowódca batalionu osobiœcie próbowa³ by³ rkm). pluton karabinów maszynowych (spo- poœwiêcenia w tym numerze NG) rozpoznaæ drogê ku Wiœle i wpad³ w niemieckie tyka siê ,¿e ckm) i broni towarzysz¹cej (poczet najpierw by³ niemieckim pomni- rêce. dowódcy, 3 x dru¿yny km, dzia³on moŸdzierza). kiem z cmentarza, nastêpnie Gdy do póŸnych godzin popo³udniowych nie Stan osobowy batalionu ON typ II liczy³ 557 chwali³ PRL, a teraz upamiêtnia powróci³ , dowództwo po nim przej¹³ kpt. Ba- (560) ¿o³nierzy tj 16 oficerów, w tym 12 ofice- sp³yw, w którym bra³ udzia³ 44 œkiewicz ( d-ca 1 szej kompanii), który zdecydo- rów rezerwy ,126 (123) podoficerów, w tym lata temu, wtedy jeszcze arcybi- wa³ siê na marsz wzd³u¿ szosy Franciszkowo- 115 podoficerów rezerwy ,418 szeregowców re- skup, Karol Wojty³a. Terespol. Do batalionu do³¹czyli rozbitkowie z zerwy. Uzbrojenie mia³o byæ nastêpuj¹ce: 34 pi- 27 DP, 9 DP i 1 batalionu strzelców. Przed Przy- stoletów (4 of. s³ sta³ej i 28 dla rezerwy), 333 W zd³u¿ S³upi ustawiono 10 takich sierskiem dosz³o do starcia z wrogiem, po kb, 164 kbk, 6 granatników wz. 1936, 9 rkm, 3 g³azów. Tylko jednak pochodzenie pocz¹tkowym sukcesie Niemcy opanowali sytu- ckm, 1 moŸdzierz piechoty wz. 1931. Na etato- tego z Go³êbiej Góry budzi kontrowersje. acjê i dosz³o do spontanicznej walki, gdzie wszy- we wyposa¿enie pododdzia³u sk³ada³y siê: 40 Jego zapomnian¹ przesz³oœæ odkryli te- scy w sposób ¿ywio³owy atakowali niemieckie koni taborowych, 12 wozów, 10 biedek, 3 kuch- raz historycy amatorzy. Olbrzymi g³az stanowiska. Bez powodzenia. Batalion zmuszo- nie polowe, 1 samochód ciê¿arowy, 4 motocy- przez blisko 30 lat sta³ na skwerze w Po- ny by³ „odskoczyæ” od nieprzyjaciela. kle, 22 rowery. mysku Wielkim, wsi oddalonej szeœæ km Noc spêdzono w lesie na po³udnie od Analiza przedsiêwziêæ realizowanych przez od Bytowa. Tam upamiêtnia³ 30 lat PRL, a Przysierska batalion w ostatnich dniach sierpnia i 1-2 wrze- jeszcze wczeœniej sta³ na niemieckim œnia nasuwa wniosek ,¿e struktura organizacyj- cmentarzu. -Pod tym obeliskiem s¹ te¿ wrzeœnia ok g 16.00 batalion ON „ Gdynia na batalionu uleg³a zmianom zbli¿aj¹cym j¹ do p³yty cmentarne. Wszystko pochodzi ze 3II” znalaz³ siê w rejonie m. Osie . Podczas przewidzianej dla typu IV. W batalionie ON „Ko- starej nekropolii ewangelickiej. Przeku- podchodzenia do rz. Czarna Woda ( Wda ) pol- œcierzyna” znalaz³y siê dotychczas nie wystê- wane byty tylko napisy. Trochê to nie tak. ski pluton saperów wysadzi³ dos³ownie przed puj¹ce plutony; ppanc. (dzia³ ppanc.), zwiadu Nie mo¿na wszystkiego przemilczaæ – nosem batalionu znajduj¹cy siê tam most. Bata- (oddzia³ zwiadowców), pododdzia³ saperów mówi bytowianin, który zbada³ lion zmuszony by³ rozpocz¹æ forsowanie rzeki, czy sk³adaj¹ca siê z trzech plutonów kompania przesz³oœæ pomnika, ale chce pozostaæ które zrealizowano, niestety nie uda³o siê prze- ckm. Niestety w literaturze wystêpuj¹ ró¿nice anonimowy. rzuciæ na drugi brzeg taborów. Na drugim brze- dotycz¹ce organizacji i nazewnictwa podod- Historiê kamienia pamiêta Piotr gu batalion natkn¹³ siê na patrol czterech dzia³ów batalionu które trudno jest skorygo- Szko³a, w latach 70. przewodnicz¹cy Gro- czo³gów który bez walki wycofa³ siê .Wieczo- waæ. Dlatego problematyka ta nadal czeka na madzkiej Rady Narodowej w Pomysku rem podczas podchodzenia do m Osie okaza³o wnikliwego badacza. Wielkim. - Kamieñ przywieziono w 1975 siê ,¿e przebywa ju¿ w niej nieprzyjaciel. Bata- Krótki wojenny ¿ywot OW „Koœcierzyna” po- roku z pobliskiego ¯ukówka -mówi. - W lion wycofa³ siê do lasu gdzie spêdzi³ noc 3/4 twierdza , chaos dowodzenia zwi¹zkami tak- którym miejscu by³ tam ustawiony, nie pa- wrzeœnia tycznymi na Pomorzu. Zaanga¿owanie i ofiar- miêtam. By³y na nim niemieckie napisy. Koniec jednostek OW „Koœcierzyna” noœæ m³odych oficerów, podoficerów i Zamazano je, a na kamieniu umocowa- 4 wrzeœnia batalion „Gdynia II” po obejœciu szeregowych którzy czêsto bronili swojej ojco- no marmurow¹ tablicê z napisem „XXX m. Osie skierowa³ siê na Wschód. Wyniki prze- wizny marnowali Ci którym najbardziej ufano lat PRL”. Do podstawy pomnika wykorzy- prowadzonego rozpoznania stwierdzi³y, ¿e z czyli prze³o¿eni z „ ciê¿kimi pagonami”. stano p³yty z nagrobków starego ewange- wszystkich stron znajduj¹ siê si³y niemieckie. 5 Na tym smutnym pomorskim tle b³yszczy pp³k lickiego cmentarza w Pomysku. Kiedy wrzeœnia w rejonie leœniczówki Kwiatki dowód- dypl. Jan Maliszewski i jego brzeski 35 pp .o zmieni³ siê ustrój, tablicê usuniêto, a ca batalionu rozwi¹za³ go. którym piszê w tym numerze NG- w cyklu – g³az poszed³ w zapomnienie. Okaza³y ka- 4 i 5 wrzeœnia kpt. Baœkiewicz z batalionem „Kampania wrzeœniowa w okolicach Tucholi”. mieñ wykorzystano ponownie w 2006 ON „Koœcierzyna” podejmowa³ kolejne próby /-/ roku. Zdobi go ju¿ inna tablica. Teraz upa- przebicia siê. Do Wis³y dotarli nieliczni, którzy Zdjêcia; ¯r. Konrad Ciechanowski, Armia miêtnia kajakow¹ wêdrówkê Jana Paw³a podjêli próbê jej przep³yniêcia. Wielu utonê³o. „Pomorze”, Wyd. MON, W -wa 1982 II. Reszta batalionu dosta³a siê do niewoli. 3/11 -Wiem, ¿e kamieñ pochodzi³ z Pomy- dak. razem z innymi z ska. Sta³ tam w œrodku wioski. Nie wiem rozbitymi oddzia³ami 9 jednak, w jakim celu go tam ustawiono i DP uda³a siê w kierun- jaka by³a jego przesz³oœæ - mówi teraz ku Grudzi¹dza. W rejo- by³y burmistrz Bytowa, Stanis³aw Mar- nie Grupy wesz³a w mo³owski. sk³ad zaimprowizowa- - Sam pomys³ przeniesienia kamienia nego oddzia³u p³k Aliko- nie wyszed³ z urzêdu - zapewnia Marcin wa (Alików Miko³aj Chac, zastêpca kierownika Wydzia³u d-ca artylerii dywizyj- Spraw Rolnych i Ochrony Œrodowiska nej 9 DP) i 4 wrzeœnia Urzêdu Miejskiego w Bytowie. - Rada podzieli³a jego los. So³ecka Pomyska nie mia³a ¿adnych Niuanse sprzeciwów. Ustawiliœmy go w Go³êbiej organizacyjne Górze. W Pomysku, gdzie poprzednio sta³, powstanie plac zabaw. literaturze poda- Obelisk zostanie na swoim obecnym Wje siê, ¿e batalion miejscu, ale jego powik³anej historii nie ON „Koœcierzyna” by³ mo¿na przemilczaæ i o niej zapominaæ. batalionem typu II (po- Obelisk na Go³êbiej Górze ma bardzo morski), st¹d jego struk- bogat¹ przesz³oœæ. tura powinna byæ zgod- (Leszek Literski, Dziennik Bytowski Defilada kompanii koœcierskiej batalionu ON „Koœcierzyna”.Na czele prowadzi na z etatem dla tego adiutant batalionu por, rez. Pawe³ Chmielecki. 28.05. 2008 r.)

82 zNASZE WSPOMNIENIA Wspomnienie o pradziadku

Tomasz Marcin Cisewski Marta Cisewska Na pewno w okresie powojennym prowadzi³ Chojnice dzia³alnoœæ w domu przy ulicy Tucholskiej. Przez pe- z d. Szopiñska wien czas wynajmowa³ te¿ lokal przy ulicy M³yñskiej, obecnie ulica 21 lutego. arta by³a córk¹ cieœli Macieja Szopiñskie- W 1930 roku urodzi³ siê mój Henryk Aleksy (dzia- Mgo i Anastazji z domu Paw³owskiej. Rodzi- dek autora) - jedyne dziecko z tego ma³¿eñstwa. Aleksander na Szopiñskich ju¿ wówczas by³a silnie zakorzenio- na w Czersku. Po drugiej stronie ulicy mieszka³ brat Henryk Cisewski Cisewski Macieja- Wincenty, niedaleko, bo przy ulicy M³yñskiej Marianna Lipkowska z d. Szopiñska, za- Aleksander by³ cz³onkiem Zrzeszenia Kupców Sa- Aleksander Cissewski/Cisewski urodzi³ siê 9 pewne siostra Macieja. Henryk Cisewski (dziadek modzielnych. W 1949 roku, gdy Zrzeszenie ob- stycznia 1877 roku w miejscowoœci Leœna autora) wspomina³ ¿e Franciszek Szopiñski, tzn. chodzi³o 30-lecie istnienia w Czersku m.in. Aleksan- Huta w pow. starogardzkim, ochrzczony zosta³ dziadek Marty, pe³ni³ funkcje koœcielnego w Czer- der Cisewski otrzyma³ dyplom za wieloletni¹ w parafii £¹g. By³ synem Leonarda i Scholasty- sku. Najstarsza metryka, jak¹ uda³o mi siê odnaleŸæ, przynale¿noœæ do tej organizacji. W czasie uroczyste- ki zd. Æwikliñskiej. Jego ojciec by³ robotni- dotycz¹ca Szopiñskich w Czersku pochodzi z roku go, jubileuszowego spotkania, które odby³o siê 23 pa- kiem. Wczeœniej rodzina mieszka³a w miejsco- 1742, wówczas jeszcze nazwisko to zapisywano w Ÿdziernika 1949 r. Pan Jerzy Rogañski (wówczas Se- woœci Strych w parafii Zblewo (wiêcej na ksiêgach koœcielnych Szopa, Szopik. Niew¹tpliwie kretarz Zrzeszenia w Czersku, dziœ honorowy temat historii rodziny T.M. Cisewski Przedsta- rodzina Szopiñskich zas³uguje na odrêbne opraco- obywatel miasta Czersk) wyg³osi³ referat zatytu³owa- wiciele rodu Cis(s)ewskich [w:] Nasze korze- wanie i wyra¿am nadziejê, ¿e wkrótce to nast¹pi. ny „Rys historyczny Zrzeszenia Kupców Samodziel- nie. Wokó³ poszukiwañ genealogicznych ro- Przed tym ma³¿eñstwem Aleksander wraz z dzie- nych w Czersku od r. 1919-1949”. Z tego¿ referatu dzin pomorskich pod red. J. Borzyszkowskiego æmi mieszka³ w Czarnej Wodzie. dowiadujemy siê, i¿ pierwszym prezesem (polskiego i C. Obracht- Prondzyñskiego, wyd. Instytut Ka- Tam by³ w³aœcicielem ober¿y. Wed³ug ksi¹g wie- zrzeszenia kupieckiego) w Czersku by³ Jan Raczkow- szubski, Gdañsk 2006, s. 199-202, T. M. Cisew- czystych Aleksander Cissewski, kupiec w Czarnej ski, a wspó³za³o¿ycielami byli kupcy: Maciejewski, ski Cisowscy, Cisewscy, Cysewscy. Dziedzice Wodzie, naby³ tê ober¿ê od Bogus³awa Zaremby i Ostrowski, Sadowski, Pertek, Manikowski, Piepke, Wiecka i ich potomkowie XVII-XX w. [w:] Ze- Heleny z d. Grabowskiej na podstawie kontraktu Marmurowicz, Kalinowski. Warto tutaj jeszcze zacyto- szyty Chojnickie nr 22, pod red. J. Knopka, sprzeda¿y z 3 paŸdziernika 1919 r. Za miedz¹ miesz- waæ ostatni akapit tego¿ referatu: ”A zatem trwajmy Chojnice 2007, s. 130-138. ka³ brat Aleksandra- Jan. Uda³o siê dowiedzieæ, ¿e na posterunku, udoskonalajmy nieustannie poziom Losy Aleksandra (pradziadek autora) miêdzy zawsze w soboty odbywa³y siê zabawy i by³o bardzo naszych us³ug dla dobra szerokich warstw spo³ecze- 1877 a 1909 r. s¹ nieznane. Na pewno w 1909 weso³o. Jak podaje „Lud Pomorski” z dnia 21 lutego ñstwa i rozkwitu Rzeczypospolitej i z tym has³em roz- roku mieszka³ razem z ¿on¹ Jadwig¹ z domu 1928 r.: „W niedzielê, dnia 5 lutego, urz¹dzili tutejsi pocznijmy 31 roku historii dzia³alnoœci Zrzeszenia, Wohlann w Królewcu, bo tam urodzi³ siê syn pracownicy zak³adów firmy Brambach na sali p. Cy- którego najwa¿niejsze fragmenty, czerpi¹c Ÿród³a li Brunon Aleksander. Tam te¿ urodzi³a siê Jadwi- sewskiego wspóln¹ zabawê karnawa³ow¹ tylko z ustnych zapodaæ ¿yj¹cych œwiadków starsze- ga Eryka w 1911 roku, a w 1913 Hildegarda Ma- po³¹czon¹ z przedstawieniem amatorskiem ”. go okresu, stara³em siê jak najwierniej oddaæ”. ria. Nastêpnie rodzina przenios³a siê do Tekst zakoñczono stwierdzeniem, ¿e bawiono siê Chcia³bym na ³amach „NG” podziêkowaæ Panu Jerze- Elbl¹ga- tam zmar³a Jadwiga- ¿ona Aleksan- weso³o i humorystycznie blisko do rana. mu Rogañskiemu za ¿yczliwe przyjêcie i darowanie dra. Jadwiga zd. Wohlann by³a córk¹ Carla Frie- W 1928 r. Aleksander ober¿ê sprzedaje, a kupuje wy¿ej wspomnianego referatu. Sk³adki cz³onkowskie dricha Wohlanna urodzonego w 1847, w rodzi- j¹ Antoni Drewek, kupiec z Legb¹da. Wczeœniej (na wynosi³y 200 z³otych miesiêcznie w 1950 r. W tym¿e nie ewangelickiej, w miejscowoœci Rogehnen i prze³omie 1924 i 1925 r.) z tej nieruchomoœci wydzie- roku Aleksander Cisewski w wieku 73 lat zakoñczy³ Anny zd. Sommerfeld urodzonej w 1852, w ro- lono dzia³kê o powierzchni blisko 15 arów i sta³a siê dzia³alnoœæ zawodow¹. Zmar³ 4 kwietnia 1961, w dzinie katolickiej w miejscowoœci Guttstadt. ona w³asnoœci¹ Jana (brat Aleksandra). Jednocze- wieku osiemdziesiêciu czterech lat. Marta Cisewska W lutym 1925 roku wdowiec, kupiec Aleksan- œnie nowa nieruchomoœæ zosta³a obci¹¿ona hipo- zd. Szopiñska zmar³a 29 paŸdziernika 1974 roku. /-/ der Cisewski, w Czarnej Wodzie, o¿eni³ siê z tek¹ na rzecz Brunona, Jadwigi i Hildegardy ³¹cznie pann¹, krawcow¹ Mart¹ Szopiñsk¹ urodzon¹ w kwocie tysi¹ca piêciuset z³otych, ka¿dy z nich mia³ w 1891, pochodz¹c¹ z Czerska z ul. zostaæ zaspokojony po uzyskaniu pe³noletnioœci, Tucholskiej. przy czym córki ewentualnie wczeœniej w razie zam¹¿pójœcia. Z ksi¹g wieczystych wynika, ¿e wszyscy zostali za- spokojeni, przy czym nale¿y wyjaœniæ, ¿e Jadwiga i Hildegarda nie musia³y zostaæ sp³acone wczeœniej, bo za m¹¿ nie wysz³y ani wtedy ani póŸniej. Wspo- mniana powy¿ej sp³ata mia³a byæ sched¹ spadkow¹ po matce Jadwidze Cisewskiej z d. Wohlann. W Czersku Aleksander prowadzi³ sklep kolonialny.

83 zWSPOMNIENIA KOLCE SYBERYJSKIEJ RÓ¯Y

Stanis³aw Janke powo³aniem do Wehrmachtu zaczêli ukrywaæ siê do domu i oddychaliœmy z ulg¹. Nareszcie wolni. w lesie. Teofil Knut równie¿ poszed³ do lasu. Najstarszy brat mia³ zaszyt¹ w kurtce paczkê pa- Wszyscy nale¿eli do oddzia³u partyzanckiego pierosów. „Te papierosy zapalimy dopiero wte- „Szyszki”, którym dowodzi³ Jan Szalewski „So- dy, gdy odzyskamy wolnoœæ” - mawia³. Uszczêœli- ból”. Jan Knut, najstarszy z braci, by³ dowódc¹ wieni paliliœmy te papierosy, kiedy raptem, Otrzyma³em wiadomoœæ, ¿e w Kartu- jednej z grup tego oddzia³u. Ukrywali siê w bun- jakieœ piêæ kilometrów przed domem, przypêdzili zach mieszka cz³owiek, który prze¿y³ krach usytuowanych w okolicach leœnictwa na koniach dwaj rosyjscy ¿o³nierze. Zatrzymali .owojenn¹ wywózkê na Syberiê. Roz- Gie³doñ pod Chojnicami W leœnym ukryciu prze- nas i kazali zawróciæ. Zaczêliœmy siê t³umaczyæ, pocz¹³em poszukiwania dysponuj¹c ¿y³, jak mówi, trzy zimy. Gdy zbli¿a³ siê front prze- ¿e niedawno zostaliœmy zwolnieni, ale to nic nie nader skromn¹ informacj¹: nazwisko - bywa³ z braæmi w okolicy Gutowca. By³o to w lu- pomog³o. Powiedzieli, ¿e przyszed³ inny rozkaz i Knut, adres - ulica Ogrodowa. Ulicy o tym 1945 roku. nie mamy dyskutowaæ. Poprowadzono nas do Œli- tej nazwie w Kartuzach ju¿ nie ma, te- - Stacjonowaliœmy w leœnej dolinie z paroma in- wie, gdzie zatrzymano ju¿ wczeœniej sporo ludno- raz nosi ona imiê Marchlewskiego, nymi grupami - opowiada. - Któregoœ popo³ud- œci cywilnej. Cywilów zostawiono, a nas, party- dzia³acza komunistycznego. Przy tej nia zacz¹³ siê kolejny atak wojsk rosyjskich i zantów, przewieziono pod stra¿¹ samochodami ulicy odszuka³em dom Franciszka Knu- wszyscy w obawie przed przypadkowym trafie- do Che³mna. Tam byliœmy wiêzieni piêæ dni. PóŸ- ta, który, jak siê okaza³o, by³ na Sybe- niem po³o¿yliœmy siê na ziemiê. Le¿eliœmy plac- niej przewieziono nas do Dzia³dowa, gdzie zasta- rii, ale teraz nie mo¿e mi opowiedzieæ kiem przez parê godzin, a wokó³ nas rozpryski- liœmy olbrzymi¹ rzeszê ludzi w podobnej jak my o prze¿yciach z tamtego czasu. wa³y siê ga³êzie i wióry. Uspokoi³o siê, gdy sytuacji. W nocy, a zawsze o tej porze nas prze- nasta³a szarówka. W nocy nasi podczo³-gali siê mieszczano, zostaliœmy przewiezieni na ilczy nie dlatego, ¿e siê boi, ale z powodu do drogi zobaczyæ, co siê dzieje. Przyszli z wiado- pierwsz¹ stacjê za Dzia³dowem. Tam sta³y wago- Mutraty mowy. Straci³ j¹ po ciê¿kim ataku moœci¹, ¿e s¹ tam jeszcze niemieckie patrole. O ny towarowe i do nich nas zapêdzili. W wago- choroby uk³adu kr¹¿enia. Ju¿ przychodzi do zdro- œwicie goli³em w³aœnie Jana, gdy us³yszeliœmy: nach by³y drewniane piêtrowe prycze. Po³o¿yliœ- wia i zaczyna odzyskiwaæ g³os, a tymczasem za- „Ch³opaki, Ruski s¹”. Powiedzia³em wtedy: „Po- my siê na nich tak jak staliœmy, bez ¿adnego proponowa³ mi, z pomoc¹ rodziny, bym porozma- czekajmy jeszcze, na razie wszyscy ogolmy siê i przykrycia. By³ wtenczas mróz i gdy zasn¹³em, wia³ z jego bratem Teofilem, który równie¿ odpowiednio ubierzmy”. Brat jednak nie chcia³ twarz przyrnarz³a mi do tej pryczy. Odczuwam to prze¿y³ syberyjsk¹ gehennê i od czternastu lat czekaæ, szybko ubra³ kurtkê i popêdzi³ do nich. do dzisiejszego dnia. Transport ruszy³ nazajutrz mieszka w Polanowie, w ma³ym miasteczku w Rosyjski zna³ dobrze, bo przed wojn¹ przebywa³ przed po³udniem. Na jednym z postojów ujrzeliœ- województwie koszaliñskim. w £ucku na Wo³yniu. Po chwili przyprowadzi³ my stogi ze stoma. Pozwolono nam tê s³omê ze- Teofil Knut z Kartuzami zwi¹zany by³ w okresie trzech oficerów rosyjskich, a ci zaprowadzili nas braæ i .wy³o¿yæ ni¹ prycze. m³odoœci. Przez piêæ lat terminowa³ tu w wszystkich do sztabu. Tam wypytywali, sk¹d siê - By³o to jeszcze na polskich terenach, gdy apte- zak³adzie fryzjerskim Teofila Pa³asza. Ojciec by³ wziêliœmy w lesie i kazali zdaæ broñ. Zostaliœmy karz z Czerska i jeszcze jeden zg³osili, ¿e s¹ cho- leœnikiem w Wygodzie nie opodal Mojusza. Kilka zaprowadzeni przez ¿o³nierzy do wioski Kwieki. rzy i zostali przeniesieni do specjalnego wago- ³at przed wojn¹ przeprowadzili siê do leœniczów- We wiosce powiedzieli nam, ¿e mamy poszukaæ nu-lazaretu. W tym wagonie powiêkszyli dziurê, ki w P³ecnie pod Chojnicami. W lutym 1939 roku sobie na nocleg jakieœ mieszkanie. Jeden z kole- która s³u¿y³a ludziom do za³atwiania siê i uciekli. Teofil Knut zosta³ powo³any do wojska. S³u¿y³ w gów wtedy rzek³: „Ja mam tutaj swój dom. Mat- Po tym wydarzeniu poci¹g zatrzymywa³ siê noc¹ 3 batalionie artylerii przeciwlotniczej w Gdyni. kê i brata zabili Niemcy, dom jest pusty, tylko w w polu, a Rosjanie otwierali wagony i strzelali na W pierwszych dniach wrzeœnia 1939 roku wal- jednym koñcu mieszka samotna kobieta”. Zapro- oœlep. Wielu wtenczas zginê³o. Jak ju¿ przysz³a czy³ pod dowództwem p³k. Stanis³awa D¹bka o wadzi³ nas do tego domu. Zajêliœmy jeden pokój, noc, a transport zatrzymywa³ siê, ka¿dego z nas Kêpê Oksywsk¹. Po zakoñczeniu heroicznej obro- a w drugim urz¹dzili siê Rosjanie. Kolega w obec- ogarnia³a trwoga. W tym transporcie jecha³em ny 19 wrzeœnia zosta³ wziêty do niewoli niemiec- noœci rosyjskiego ¿o³nierza powiedzia³, i¿ ta ko- razem z najstarszym bratem. Pozosta³ych braci kiej i osadzony w obozie pod Stargardem Szcze- bieta, zdradzi³a Niemcom, ¿e matka i brat zatrzymano w Dzia³dowie i oni jechali póŸniej. ciñskim. Pocz¹tkowo pracowa³ w pobliskich wspó³pracowali z partyzantami, i Niemcy wywie- Podró¿ w tamt¹ stronê trwa³a osiem tygodni i maj¹tkach ziemskich, póŸniej Niemcy skierowali Ÿli ich do lasu i zabili. Rosjanin s³ysz¹c to natych- by³a jednym wielkim koszmarem. go do pracy we fryzjerni w koszarach miast poda³ mu pistolet i powiedzia³: „Skoro to- - Przywieziono nas do miejscowoœci Ró¿a na Ni- wojskowych. bie wyrz¹dzi³a krzywdê, wyprowadŸ j¹ na gnój i zinie Syberyjskiej. Gdy wyszliœmy z wagonów, ka- - W tych koszarach - wspomina - pracowa³a zabij”. On oczywiœcie odmówi³. Nie mia³by su- zano ustawiæ siê w szeregu, a Rosjanin, prze- grupa polskich cywilów z Bydgoszczy. Byli hy- mienia, gdyby tak post¹pi³. chodz¹c obok nas, zacz¹³ wywo³ywaæ draulikami. Pewnego dnia spotka³em ich w ubi- - W tym domu, w Kwiekach, spisali nasze dane niektórych, by wyst¹pili. Wywo³a³ brata, a ten kacji i zapozna³em siê z nimi. W sobotê 15 czerw- i nagle, pod wieczór, przepêdzili z pokoju i kazali da³ mi znak, bym do³¹czy³. Przyst¹pi³em do nie- ca 1941 roku przynieœli cywilne ubranie, w które nocowaæ w chlewiku. Nanieœliœmy sobie do tego go, Rosjanin spostrzeg³ to, ale nic nie powie- siê przebra³em i wyszed³em razem z nimi do pra- chlewika s³omy i chcieliœmy siê po³o¿yæ, ale zno- dzia³. Brat chcia³, byœmy siê nie roz³¹czali, bo ra- cy. Zaprowadzili mnie na dworzec kolejowy, wy- wu nast¹pi³a zmiana decyzji: mamy iœæ do Czer- zem zawsze ³atwiej. Grupa wywo³anych z kupili! bilet, a ja wsiad³em do poci¹gu i bez ¿ad- ska; a to by³o jakieœ siedem, osiem kilometrów. szeregu zosta³a zatrudniona przy sprz¹taniu nych komplikacji przyjecha³em do domu. W Czersku zaprowadzili nas do jakiegoœ du¿ego transportu. Wyci¹galiœmy z wagonów trupy. Ukrywa³em siê u znajomych w P³ecnie i okolicy. domu i kazali dok³adnie opró¿niæ kieszenie. Poza- U³o¿yliœmy je potem w trzech wagonach. Tych ¯y³em w ci¹g³ym napiêciu i strachu. Gdy w lagrze bierali wszystko. Gdy pytaliœmy dlaczego to zmar³ych i zabitych zrzucono póŸniej w jedno spisywali adres ostatniego miejsca zamieszka- robi¹, odpowiadali oschle: „Takoj prikaz”. Prze- miejsce i przysypano œniegiem. Gdyœmy sprz¹tali nia, poda³em prawdziwy -- Chojnice, bo tam pra- siedzieliœmy tam ca³y dzieñ. Drugiego dnia przy- wagon, w którym przewo¿ono chorych, spostrze- cowa³em jako pomocnik fryzjerski. Byæ mo¿e w szed³ jeden z oficerów i powiedzia³, ¿e mamy pój- gliœmy staruszka, Rosjanina, wygarniaj¹cego z Chojnicach szukali mnie, ale do P³ecna nie przy- œæ na podwórko, ogoliæ siê i umyæ. Potem oddali zabrudzonej wydzielinami s³omy resztki sucha- szli. PóŸniej czu³em siê coraz pewniejszy i przed nam wszystkie rzeczy, które zabrali i powiedzie- rów. ¯o³nierze przeganiali go kolbami. Spytaliœ- miejscowa ludnoœci¹ w ogóle siê nie ukrywa³em. li: „Jesteœcie wolni. IdŸcie do domu i czekajcie na my go, po co to zbiera, a on powiedzia³: „Sup, Ufa³em, ¿e mnie nie zdradz¹. polskie przedstawicielstwo”. Chcieliœmy, by dali sup”. Chcia³ z tego ugotowaæ zupê. Wtedy z ca³¹ W tym czasie zapisa³ siê do Tajnej Organizacji nam jakieœ papiery, zaœwiadczenia, ¿e nas zwol- jaskrawoœci¹ uzmys³owiliœmy sobie, co to jest Wojskowej „Gryf Pomorski”. Do „Gryfa” nale- nili, ale oni powiedzieli^ ¿e ¿adnych dokumen- kraj komunistyczny. ¿a³ równie¿ Franciszek i pozostali bracia - Jan i tów nam nie trzeba, bo drogê mamy woln¹ i nikt - W Ró¿y zakwaterowali nas w starych, zapa- Marceli, dziœ ju¿ nie¿yj¹cy. Gdy rodzice Knutów nas nie zatrzyma. Grupkami, po kilka osób, uda- daj¹cych siê ziemiankach. By³y d³ugie i ciasne, a zostali zmuszeni do podpisania listy trzeciej gru- liœmy siê do domów. W naszej grupie by³o piêæ ka¿da mierzy³a co najmniej sto metrów. Wokó³ py narodowoœciowej, bracia w obawie przed osób - nas czterech braci i jeden kolega. Szliœmy tego obozu by³y ró¿ne fabryki, m³yny, cegielnie i

84 zKONKURS kopalnie. Ziemia tam by³a czarna i ¿yzna. Jak dziewczyna, gdy j¹ wykapano i przysz³a do zdro- spad³ deszcz, to p³atami lepi³a siê do butów. Spa- wia, wypiêknia³a, by³a jak lala. Gabi liœmy tylko na ¿erdziach, bez przykrycia. K¹piel -’ Od jakiegoœ czasu mówiono, ¿e nas ‘Wy- by³a raz w miesi¹cu i wtedy tak¿e zapêdzano nas puszcz¹, bo Miko³ajczyk przyjecha³ do Polski i Agata Szulc do odwszawienia. Do jedzenia dostawaliœmy tyl- bardzo siê tego domaga. Pewnego dnia zna- SP w Lipnicy ko trochê kaszy i chleb z ¿ytnich plew, czasami laz³em siê z bratem w grupie, któr¹ zaprowadzo- trafi³o siê coœ z amerykañskich konserw. Ci, no do wioski. Kazano nam czekaæ przed szko³¹. którzy byli wiêzieni w Stutthofie, mówili, ¿e na- Przez okna widzieliœmy, ¿e tam za drzwiami Wyró¿nienie otrzymane w ramach konkursu „Moja Ma³a Ojczyzna” Borowy M³yn 2008 r. wet tam nie by³o takiego lichego jedzenia. G³ód, sta³o dwóch ros³ych mê¿czyzn i bili tych, którzy choroby i odmienny, surowy klimat przyczynia³y tam wchodzili. Gdy ja zosta³em wywo³any, ca³y ë³o sódmegó lepiñca. W Lëpnice mieszka³o siê do du¿ej œmiertelnoœci. A zmar³ych tam nie siê trz¹s³em ze strachu. Nikt mnie jednak nie ude- Bdzéwczã z psem. Dzéwczã be³o 13 lat stôri i grzebano, tylko wyrzucano na gnojowisko. rzy³. W pokoju by³y sto³y, a za nimi siedzieli Rosja- nazewa³o sã Jagòda, a pies miô³ nieca³i rok i wsz- - Po jakimœ czasie zostaliœmy przebadani przez nie. Kilku ich by³o. Zdziwi³em siê, gdy powiedzie- ëtcë wó³alë na niegò Gabi. Jagoda mia³a w³osë dwie felczerki. Wtenczas te¿ przyznawano kate- li: „Parza³sta, siedidsia” i podali herbatkê. d³ud¿edopasa,awnichjednoczerwone pasem- gorie zdrowia od I do V. Do tej ostatniej zaliczo- Musia³em podaæ imiê i nazwisko, datê urodze- ko. A Gabi bë³a baro maliñkô, ca³o biô³ô blós le z no w ogóle niezdolnych do pracy. Tych z.IiIIza- nia, miejsce zamieszkania. Gdy spytali, ile mamy jednim czôrnim uchem. turudnio.no w kopalni. Brat i ja otrzymaliœmy III w gospodarstwie krów, odpowiedzia³em, ¿e sze- Jako ¿e Gabi mieszka³a na dwórzu, Jagoda kategoriê, czyli byliœmy zdolni do prac na po- œæ. Oni na to: „Teraz macic dwie”. „Koni?” Odpo- wiedno chódzë³a j¹ wëpuszcziwac. Jaga bë³a wierzchni. WywieŸli nas do innego obozu, w po- wiedzia³em: „Dwa”. Oni: „¯adnych ju¿ nie ma- baro zdzëwionô, czej jednego razã ókôza³o sã, bli¿u Ró¿y, gdzie sta³y trzy ogrodzone baraki. cie”. I jak siê póŸniej przekona³em, tak ¿e Gabi ni ma. Przece ona nigdë nie uceka³a, Tam ju¿ by³y trochê lepsze warunki. Grupa, do rzeczywiœcie ‘by³o. Dok³adnie wiedzieli, co mie- lëda³a swojô checz. Musza³o sã cos staæ. której nas przydzielono, mia³a za zadanie wybu- liœmy. W szkole podzielono nas na trzy grupy: in- Jagoda zaczã³a rozwiesziwac w ca³i Lëpnicë dowaæ nowy lagier. Niewysoki Rosjanin ze ternowani, jeñcy wojenni i robotnicy. Ja nale- karteczczi. Bë³o na nich nôpisóne: szram¹ na twarzy, o przenikliwym wzroku, ¿a³em do internowanych. Kilka dni trzymano nas PÓSZËKIWANÔ SUCZKA GABI! Bë³o tam te¿ wywo³a³ mojego brata l wyznaczy³ go na „ko- w niepewnoœci. Parê razy robili zbiórki i zdjãce psa, a pod nôpisem numer telefünu. mandira” grupy. Wybra³ tak¿e piêciu innych, a rozg³aszali, ¿e pojedziemy do domu, a potem to Po kilku gódzënach Jaga uczë³a wëcy sirenë i wœród nich równie¿ mnie. Jako funkcyjni stano- odwo³ywali. Wreszcie zaprowadzili nas do óbóczë³a gdzes pod lasem gãsti dim. Chutkó tam wili coœ w rodzaju sztabu i mieszkaliœmy w jed- poci¹gu. Po piêciu dniach podró¿y ‘znaleŸliœmy pónëka³a na kole. Czej dotar³a na môl uzdrza³a, nym pokoiku. W .tym obozie pracowa³o bardzo siê w nastêpnym lagrze, w którym wiêziono je- ¿e z pôl¹cy chëczë uceklë domównicë. Czësto du¿o kobiet z Bydgoszczy i Dzia³dowa. Œcina³y w ñców niemieckich. Tam zosta³em poddany dwu- krótko kó³ ni stoja³o zôp³ôkane dzewczã, chtë- lesie drzewa, r¹ba³y na bale, które na plecach tygodniowej kwarantannie, w specjalnie do rne trzëma³o kota z te¿ smutnëma óczama. Jago- przynosi³y do obozu. Z tych .bali budowa³y bara- tego urz¹dzonym baraku. Po tej kwarantannie da podesz³a blë¿i, bë sã spëtaæ, co sã sta³o z ji ki. Ja pocz¹tkowo nic nie robi³em, ‘bo nie mieli co jakiœ czas zabierali do lekkiej pracy. Któregoœ kótim. Dzewczã rzek³o, ¿e to je kotka i tidzeñ dla mnie narzêdzi. PóŸniej chodzi³em ka¿dego dnia wywo³ano mnie i kazano pójœæ do pracy we temu urodzë³a trze mô³e kócãta, chtërne ósta³ë rana do pracy w pobliskiej fryzjerni wojskowej, fryzjerni lagrowej. W tym lagrze by³y gabinety le- w pôlãce sã chëczë. Jaga baro sã urzas³a. Ód¿iñ w koszarach dla ¿o³nierzy, którzy trzymali stra¿ karskie ró¿nych specjalnoœci i gabinet denty- be³ ju prawie ugaszony. w obozach. A tych lagrów by³o tyle, ¿e jak okiem styczny prowadzone przez Niemców. Dentystk¹ Czej rodzëna ópówiedza³a ó kotach st- siêgn¹æ wszêdzie siê je widzia³o. W koszarach, w by³a Rosjanka, a jej pomocnic¹ Polka. Tu nie mo- ar¿ôkóm, ti ód ra¿ã wlezlë bënë, ¿ebë za nima pó- kuchni, pracowa³y Polki i czasami coœ lepszego ¿na by³o narzekaæ na brud i z³e jedzenie i tu ju¿ szëkac. Po piãcu minutach wëszlë z chëczë nie le podsunê³y mi do jedzenia. Jesieni¹ wszyscy mie- przypadków œmiertelnych nie by³o. Trzy miesi¹ce z trzëma kótama, aleizGabi. Chi¿e wezwano liœmy nieco lepsze jedzenie. Wtedy ju¿ by³a kapu- spêdzi³em w tym obozie nim zosta³em przetrans- weterinarza, ¿ebë óbezdrzô³ kócãta. sta, liœcie z buraków, kartofle. Sami to wszystko portowany do punktu zbiorczego w okolicach Gabi nót bë³o przeprowadzëc masa¿ serca, ale zasadziliœmy. ¯o³nierze pilnowali tych pól, by Czelabiñska, u podnó¿a Uralu. Wraca³em sam, sã uda³o j¹ uretac. miejscowa ludnoœæ nie wybra³a z ziemi w³aœnie bo brata przetrzymano jeszcze w obozie. Na Okôza³o sã, ¿e Gabi jako pies chutkó wëczë³a co zasadzonych kartofli. Ci ludzie byli bardzo gwiazdkê 1945 roku by³bym ju¿ w domu, ale niebezpieczeñstwo i ju przed po¿arem bë³a kó³ biedni. Najgorzej ¿y³o siê samotnym mê¿czy- nasz poci¹g do Czelabiñska spóŸni³ siê o jeden chëczë, a póŸni ós³ônia³a kócãta swoim ca³em i znom, czêsto specjalistom w fabrykach i kopal- dzieñ i póŸniej musieliœmy d³ugo czekaæ na na- prze tim nawdëcha³a sã wiele dimu. Wnetka niach, którzy pochodzili z innych regionów. Prze- stêpny. Z Cze-iabiñska ruszyliœmy dopiero po póswiãce³a swój i ¿ëce dlô kotów. wa¿nie mieszkali w budach, które sami zbili z œwiêtach Bo¿ego Narodzenia. Do Polski przyje- Jako nôdgrodã Gabi i Jagoda ótrzima³ë jedne- ró¿nych kawa³ków drewna i dykty. Jedzenie, por- chaliœmy 22 lutego. W Terespolu ludzie czekali go z kotów. Bë³a to kotka, chtërn¹ Jaga nazwa³a cje przydzielonej kaszy, gotowali na ognisku, w na nas z koszami pe³nymi kanapek oraz z. kaw¹, Lusia. Gabi opiekowa³a sã Lusi¹ jak w³asnym puszkach po konserwach. mlekiem i herbat¹. ¯o³nierze dzielili siê z nami szczeniaczim. Ale to nie be³ kuñc nôdgrodów. - Pamiêtam, ¿e któregoœ dnia po³o¿ono w wol- papierosami. W Warszawie mieliœmy przesiad- Gabi i Jagoda pójacha³ë do telewizëji, gdze Jaga nym pomieszczeniu baraku osiemnastoletni¹ ciê- kê. T³ok by³ na peronie i w poci¹gu, do którego opowiada³a, jakô ji suczka je ódwô¿nô. ¿ko chor¹ dziewczynê. Felczerka, rosyjska mieliœmy wsi¹œæ. Wtenczas by³ bardzo du¿y ruch, Gabi i Jagoda ¿ë³ë jesz ze sob¹ czilenôsce ³ad- ¯ydówka, i sanitariuszka, Rosjanka, co chwilê do bo ludzie przemieszczali siê w ró¿ne strony. Gdy nëch lôt. Gabi, tak jak Lusia, wëda³a na œwiat po- niej zagl¹da³y. Pomyœla³em sobie - jakie to one stra¿nicy kolejowi dowiedzieli siê, ¿e wracamy tomstwo. Zdëch³a ze staroscë, a ¿ôdnegó z ji s¹ opiekuñcze i troskliwe. Nagle us³yszeliœmy nie- stamt¹d, zaczêli wo³aæ: „Opuszczaæ przedzia³y, szczeni¹t nie zabito. samowity krzyk. Gdy przybiegliœmy; zobaczyliœ- AK jedzie!”. Ludzie wychodzili bez szemrania i my, jak te dwie wydziera³y sobie brudne majtki robili nam miejsce. nie¿yj¹cej ju¿ dziewczyny. Zagl¹da³y do niej, bo - Gdy wróci³em, najm³odszy brat, Marceli, by³ /czeka³y na jej œmieræ. W tym obozie by³a te¿ inna ju¿ w domu. Najstarszy przyjecha³ w czerwcu chora dziewczyna, Niemka. Dziewczyna brudna i 1946 roku. Franek mia³ wróciæ w tym samym cza- zaniedbana, a na g³owie mia³a ko³tun. W ko³tu- sie co ja, ale go cofnêli. By³ w m³ynie ksiêgowym nie wszy - niczym rój pszczó³. Felczerka nie i bez niego nie mogli sobie daæ rady. Jeszcze chcia³a siê zgodziæ na œciêcie tego ko³tuna, bo pó³tora roku go trzymali. wierzy³a, ‘¿e jak siê go zetnie, to dziewczyna Dziœ Teofil Knut prowadzi spokojny ¿ywot eme- umrze albo j¹ pokrêci. By j¹ przekonaæ powie- ryta. O swoich prze¿yciach przed czterdziestu dzia³em, ¿e tak wielu ludzi tutaj umiera, i¿ laty opowiada bez emocji. Nie ¿ali siê i nie próbu- mo¿emy i tê dziewczynê poddaæ œmiertelnej pró- je oskar¿aæ winnych. Pragnie przede wszystkim, bie. Mê¿czyŸni wynieœli chor¹ na dwór, wykopali by nie zapomniano o wielu bezimiennych, do³ek, a ja ubra³em siê w po¿yczony od kolegi których prochy przykrywa czarna syberyjska p³aszcz ze skaju i œci¹³em ten ko³tun. Wrzuci³em ziemia go do tego do³ka i zakopa³em. PóŸniej ta (1990 r.)

85 zHISTORIA VOLKSDEUTSCHE W OFLAGU II B ARNSWALDE (Czyli o tych którym mia³o byæ lepiej)

Andrzejno Szutowicz Draw- wydostania siê na wolnoœæ nale¿y wykorzystaæ s³owa. Trzeba podziwiaæ wytrzyma³oœæ psy- wszystkie mo¿liwoœci z volkslist¹ w³¹cznie. chiczn¹ tych typów. A mo¿e jak¹œ podludzk¹, St¹d w notkach biograficznych genera³a czê- kretyñsk¹ obojêtnoœæ“. sto spotyka siê wzmiankê o tym, ¿e wykorzy- Najbardziej znanymi volksdeutschami Oflagu stuj¹c niemieckie brzmienie swego nazwiska II B byli: por. rez. Wiktor Moj, ppor. rez. 57 p.p. wyrazi³ akces podpisania listy. Czy w jego przy- Roman Heinrich Wojtkiewicz (ur. 22. 01.1907 r. Volksdeutsche padku to poskutkowa³o? Faktem jest, ¿e z nie- zam. Poznañ ul. ¯upañskiego 5 m. 5) i ppor. rez. woli zosta³ zwolniony poprzez szpital w Warsza- Alojzy Warzecha. Moj zatrudniony by³ na po- ym okreœleniem nazywano Niemców miesz- wie, do którego trafi³ prosto z obozu. czcie, Wojkiewicz jako pomocnik p³atnika, a Tkaj¹cych poza granicami Rzeszy. W okupo- Ostatecznie volkslisty nigdy nie podpisa³. Lecz Warzecha w magazynie mundurowym. Wszyscy wanej Europie cieszyli siê pewnymi wzglêdami i uprzednio wyra¿ona chêæ oraz autentyczna cho- trzej wzbudzali powszechn¹ nienawiœæ dlatego przywilejami. Z drugiej strony musieli roba swoje zrobi³y i Olbrycht móg³ cieszyæ siê nic dziwnego, ¿e starano siê za wszelk¹ cenê wype³niaæ wobec pañstwa Niemieckiego obo- wolnoœci¹. Zwi¹za³ siê z podziemiem i czynnie usun¹æ ich z tych funkcji. Dokona³ tego p³k Wi- wi¹zki do s³u¿by wojskowej w³¹cznie. dzia³a³ w AK- owskiej konspiracji (by³ dowódc¹ told Morawski, który przekona³ niemieckiego Od 2 wrzeœnia 1940 roku volksdeutschami dywizji AK). A po wojnie te¿ doœæ sprytnie przy- komendanta do dokonania tych zmian. Wszyst- mogli siê staæ przedstawiciele innych narodów, stosowa³ siê do PRL-owskiej rzeczywistoœci. kich trzech zast¹pili polscy szeregowcy. Osta- niekoniecznie z niemieckim rdzennym Na pocz¹tku 1940 r. zwolniono z obozu tecznie po jakimœ czasie Alojzy Warzecha zosta³ pochodzeniem. ppor.11p.u³. Wojciecha Boruta,który trafi³ do zwolniony i za³o¿y³ mundur niemieckiej armii. W œwiadomoœci spo³ecznej Polaków podpisa- Oflagu II B z koñcem 1939 r. Co ciekawe przyby³ Zwolniono tak¿e Wojtkiewicza (04.12.1943 r.), nie tzw volkslisty wyra¿aj¹cej akces przynale- tam w ubraniu cywilnym. Volksdeutschami w zosta³ niemieckim urzêdnikiem cywilnym (p³at- ¿noœci do narodu niemieckiego poczytywane Oflagu w Choszcznie byli tak¿e ; por. Jan Wa- nikiem, kasjerem?) w Oflagu II D Gross Born. by³o jako zdrada. Z drugiej strony w stosunku gner, Maj – Majewski, ppor. Aleksander Dêbow- Wœród choszczeñskich volksdeutschów by³ tak- do rodzin, które tej listy nie podpisa³y, na tere- ski, ppor. lek. wet. Józef Sobaciñski i inni. Dziœ ¿e chor. Korpusu Ochrony Pogranicza Rolbiecki. nach Kaszub, Œl¹ska, Wielkopolski Niemcy sto- trudno jest o pe³ne zestawienie, gdy¿ z listy Ten sam, który zdradzi³ Niemcom miejsce sowali daleko posuniête represje. Wysiedlenie volksdeutschów wywiezionych przez Niemców ucieczki Polaków z obozu. To dziêki niemu nie do Generalnej Guberni nale¿a³o do z Gross Born nie wszyscy wywodzili siê z Oflagu zrealizowano w pe³ni tego œmia³ego planu, naj³agodniejszych. II B Arnswalde. Jednak ze wzglêdu na tragiczne który gdyby siê uda³ da³by polskim jeñcom Wielu Kaszubów, Œl¹zaków, Wielkopolan nie losy cz³onków konspiracji Oflagu II D warto wy- czo³owe miejsce w historii jenieckich ucieczek II godz¹c siê na przyjêcie niemieckiej narodowo- mieniæ tych oficerów co do których nie ma wojny œwiatowej. Wskutek tej zdrady po wydo- œci wyl¹dowa³o w obozach koncentracyjnych w¹tpliwoœci i¿ byli volksdeutschami tak¿e i w staniu siê 22 jeñców ucieczkê przerwano. Rol- lub nawet zosta³o rozstrzelanych. Maj¹c na tym obozie ; mjr art. Edward Szczepañski, bra- bieckiego potraktowano strasznie, zosta³ po uwadze zagro¿enie i chc¹c uchroniæ ludzi od nie- cia; kpt. 65 p.p. Eryk Kustosz i ppor.rez Edward prostu zapluty przez jeñców, w konsekwencji potrzebnych cierpieñ, rz¹d londyñski zezwoli³ Kustusch, ppor. rez. Adam Tarnowski (od 1942 przeniesiono go do innego obozu dalsze jego Polakom z wspomnianych dzielnic na podpisa- roku dzia³a³ na rzec Niemców w rejonie Szczeci- losy s¹ nieznane. nie volkslisty. Oblicza siê, ¿e do koñca wojny na a korespondencjê z rodzin¹ w Warszawie Przeniesienie volksdeutscha wcale nie ozna- podpisa³o j¹ ponad 2.000.000 obywateli II RP. prowadzi³ przez pocztê Oflagu II D), rtm. Lipow- cza³o dla niego wyrwania siê z matni potêpie- Mimo zgody wrêcz agitacji Londynu jeszcze na ski, chor. Micha³ Krause (szpicel Abwehry by³y nia. W nowym miejscu niezbyt d³ugo móg³ kryæ d³ugie lata tzw volksdeutsche uchodzili w opi- ¿o³nierz poznañskiej sk³adnicy intendentu- siê ze swoj¹ przynale¿noœci¹. Macierzysty obóz nii spo³ecznej za zdrajców. Równie¿ jako tacy ry),por.rez. Kapolka, nauczyciel z Pszczyny dba³ o to, aby wieœæ o nim dotar³a tam gdzie rozpatrywani byli przez w³adze PRL. Rehabilita- ppor. rez Dembski. trzeba. Chocia¿ korespondencja miêdzy oboza- cja przysz³a w 1950 r. Volksdeutschów spo³ecznoœæ obozowa nie to- mi by³a zabroniona to miano sposoby porozu- Je¿eli „akces przynale¿noœci do narodu nie- lerowa³a, powszechnie nimi pogardza³a. Nazy- miewania siê i bardzo szybko za „nowymi“ nad- mieckiego“ w obliczu zagro¿enia bytu najbli¿- wano ich „foksami”. Stanowili swoiste obozo- chodzi³a wiadomoœæ VOLKSDEUTSCH. ”I znowu szych znajduje pe³ne zrozumienie to w sytuacji we getto. Byli skazani tylko na siebie, zerwano - precz do getta zapowietrzonych” (M. ¿o³nierzy jeñców z pobitej armii polskiej wyra- z nimi wszelkie stosunki spo³eczne, towarzy- Sadzewicz). ¿ona wola „bycia Niemcem” spotyka³a siê na- skie, kole¿eñskie. Nie mogli uczestniczyæ w Solidarnoœæ jeniecka by³a niewzruszona wet u samych Niemców z pogard¹. Problem dzia³alnoœci kulturalnej i edukacyjnej. Obo- volksdeutsch by³ wyklêty we wszystkich obo- volksdeutschów istnia³ w wiêkszoœci oflagów. wi¹zywa³ ich zakaz wstêpu do teatru, bibliote- zach. Z niewoli nigdy nie wyszed³ por. rez. Wik- Dotyczy³ równie¿ Oflagu II B w Choszcznie. ki, czytelni, kó³ zainteresowañ i innych instytu- tor Moj le¿y, gdzieœ w rowie ko³o Czarnego. cji jenieckich. Nie otrzymywali prasy obozowej nie byli objêci jenieck¹ samopomoc¹. Wysiedle- Volksdeutsche ni mieszkali osobno dusz¹c siê we w³asnym so- Przypadek Wiktora sie. Wydaje siê, ¿e nienawidzili nawet samych w Oflagu II B siebie. Niemcy dali im pracê m.in. na poczcie w Moja magazynach i u p³atnika. Dawa³o to im pewn¹ ³ównym motywem podpisania volkslisty pozycjê w obozie lecz jednoczeœnie wzbudza³o y³ Œl¹zakiem odznaczonym za odwagê wyka- Gby³a chêæ wyrwania siê z niewoli. Lecz o dzi- wiêksz¹ nienawiœæ. Tym bardziej, ¿e swoje czyn- Bzan¹ w powstaniu. Mimo, ¿e z natury k³ótli- wo Niemcy jakby wyczuwaj¹c tê intencjê zbyt- noœci wykonywali z nadgorliwoœci¹ wykazy- wy i ponury cieszy³ siê szacunkiem wspó³jeñców. nio do zwalniania siê nie kwapili. Volksdeut- wan¹ czêsto tak¿e w stosunku do Niemców. Ma- Dlatego wieœæ o tym, ¿e podpisa³ volkslistê zszo- sche jeszcze przez d³ugi okres pozostali rek Sadzewicz tak ich scharakteryzowa³: kowa³a. Pocz¹tkowo nie dawano temu wiary jeñcami. Przypadkiem szczególnym jest postaæ „Ró¿ne tam by³y typy. Niewielka grupa ale ca³a lecz fakty przekonywa³y. Moja przeniesiono do gen.bryg. Brunona Olbrychta. Ten uznawany za mena¿eria. Od zwyk³ego kretyna i wodog³owa, osobnego mieszkania, otrzyma³ tak¿e funkcjê twórcê prasy obozowej, propagator idei a¿ do elegancika, studenta o polskim nazwisku, kontrolera paczek na poczcie obozowej. Og³oszo- kszta³cenia i jeden z animatorów „Teatru Sym- który urodzi³ siê w Krakowie i zg³aszaj¹c siê no to nawet w rozkazie komendanta nadaj¹c mu bolów“ w Oflagu II B wyra¿a³ tezê, ¿e dla jako Volksdeutsch, nie umia³ po niemiecku ani prawa urzêdnika niemieckiego. Tak wiêc Moj

86 zPORADY zosta³ swoistym urzêdnikiem. Zamkniêty w obo- zie w polskim mundurze (na rogatywce nie nosi³ Z kaszubskiej or³a) pedantyczny, bacznie czuwa³ by wszystkie przepisy by³y postrzegane. Pilnowa³ by nie docie- ra³y do jeñców zabronione artyku³y konsumpcyj- ne, przedmioty i listy. Ka¿dy jeniec otrzymywa³ kuchni raz w miesi¹cu dwie nalepki paczkowe, które po wys³aniu przychodzi³y razem z paczk¹. Bardzo szybko zorientowano siê, ¿e stemple na nalep- Kazimierz Jutrzenka S³upsk kach daj¹ siê wypraæ. St¹d wysy³ano równie¿ te wyprane nalepki, a iloœæ paczek przychodz¹cych Ryby systematycznie wzrasta³a (nauczono siê konspi- Potrawy z ryb w kuchni kaszubskiej to podstawowy atrybut tego regionu. racyjnie drukowaæ nowe nalepki).Moj rozszyfro- Du¿e iloœci rybzasalano w beczkachna zimê do sma¿enia na postne dni. Wy - wa³ ten system. Gdy przychodzi³a paczka z zagra- jête z solanki, dobrze wymoczone smakowa³y jak œwie¿e. Mniejsze iloœci nicy jeniec musia³ przy odbiorze oddaæ w³asn¹ sma¿ono na bie¿¹co. Tam gdzie rybo³ówstwo by³o rozwiniête, tam i ryby sta- nalepkê. Gdyby nie Moj o tej praktyce dawno by nowi³y podstawê receptury kuchni kaszubskiej. zapomniano. Rewiduj¹c paczki miesza³ proszki z ¿ywnoœci¹, kaszê z cukrem itp. „Kiedy ryba ma byæ dobra ,powinna trzy razy p³ywaæ: w wodzie, maœle i w winie" Paczki dla jeñców mia³y rangê wrêcz kul- tow¹, nosi³y w sobie wielki potencja³ emocjonal- ŒledŸ z ziemniakami w œmietanie ny. St¹d nienawiœæ do Moja by³a powszechna. A Sk³adniki: ponadto okrada³ paczki uszkodzone. By³ star- kilka œledzi solonych, 2 cebule, szklanka œmietany, cukier, pieprz, 8 du¿ych kartofli, ocet, kope- szym miêdzy volksdeutschami w jego mieszka- rek lub szczypiorek niu odbywa³y siê ich odprawy. Trzeba przyznaæ, Wykonanie: ¿e Moj dzieli³ siê z nimi tym co ukrad³. Moj kartofle wyszorowaæ ugotowaæ w ³upinach, œledzie wymoczyæ oczyœciæ pokroiæ w dzwonka, zacz¹³ zagra¿aæ konspiracji obozowej sta³ siê skropiæ octem, dodaæ pokrojon¹ drobno cebulkê, zalaæ œmietan¹, doprawiæ do smaku sol¹, pie- wrzodem, który nale¿a³o usun¹æ. Jego króle- przem, ugotowane kartofle przekroiæ na pó³ ka¿dy polaæ sosem i ob³o¿yæ œledzikami, posypaæ stwem by³a poczta lecz kiedy wychodzi³ na zielonym koperkiem lub szczypiorkiem. obóz stawa³ siê zwyk³ym volksdeutschem, jed- nym z pogardzanych wyrzutków poza nawia- „Kto przychodzi po objedzie ten jada malowane œledzie“ sem spo³eczeñstwa. Przebiega³ chy³kiem do swego mieszkania szybko by nie zostaæ oplu- Pulpety z dorsza w sosie chrzanowo-koperkowym tym. Ryglowa³ drzwi, gasi³ œwiat³o by nie obe- Sk³adniki: rwaæ ceg³ówk¹. Nawet do latryny przemyka³ po l kg fileta z dorsza, 2 marchwie,^ œrednie cebule, ? pêczka natki pietruszki i tyle¿ samo pêczka ko- kryjomu, gdy¿ móg³ przypadkiem sk¹paæ siê w perku, 4 ³y¿ki chrzanu, sól, pieprz, majeranek, magii do smaku oraz 2 jajka, 4 ³y¿ki bu³ki tartej, kloakê (Sadzewicz). Moja zaczêli baæ siê tak¿e przyprawa „Ziarenka smaku“, 3 litry wody, 3 ³y¿ki oleju, 3 ³y¿ki m¹ki, l du¿a œmietana i 2 kostki skorumpowani Niemcy wiêc stosunkowo ³atwo roso³owe. przysz³o p³k Morawskiemu doprowadzenie do Wykonanie: jego usuniêcia z poczty. Sta³ siê nikim. do zmielonego filetu z dorsza dodajemy: drobno start¹ marchew, posiekan¹ i podsma¿on¹ ce- Moj mia³ na Œl¹sku ¿onê z dzieæmi. Powstaniec bulê, posiekan¹ natkê pietruszki, pokrojone drobno jajka, sól, pieprz, majeranek, bu³kê tart¹. oficer WP, który podpisa³ volkslistê zes³a³ na ro- Ca³oœæ dobrze mieszamy i tak uzyskan¹ masê formujemy w kszta³cie kulek, po czym wrzucamy dzinê powszechne potêpienie œrodowiska. Dzie- do uprzednio przygotowanego wywaru doprawionego trzema ³y¿eczkami „Ziarenek smaku“. ci zaczê³y wstydziæ siê ojca, a ponadto by³y nara- Gotujemy a¿ do wyp³yniêcia pulpetów, które po wy³o¿eniu na talerz zalewamy sosem chrzano- ¿one na szykany. Szanowana spokojna rodzina wo-koperkowym (zasma¿kê z oleju i m¹ki zalewamy gor¹cym wywarem, mieszaj¹c dodajemy sta³a siê wyklêta. ¯ona zaczê³a przeklinaæ Moja. œmietanê i po zagotowaniu -chrzan i koperek). Danie mo¿na podawaæ z pieczywem lub ziemnia- Konsekwencje volkslisty sz³y jednak dalej, syno- kami, albo wybraæ siê na degustacjê do Tawerny Viking w £ebie przy ul. Powstañców Warsza- wie zostali wcieleni do niemieckiego wojska. Je- wy 4. den zgin¹³, a drugi wróci³ bez nogi. W przeci¹gu kilku miesiêcy przystojny Moj Przepis pochodzi z „Przewodnika turystyczno – kulinarnego B³êkitnej Krainy’ LOT Ziemia Lê- zmieni³ siê w wynêdznia³ego starca a¿ siad³a mu borska, Lêbork 2007. psychika. Dzia³o siê to ju¿ w Gross Born. Pewne- go dnia siwy w jednej koszuli bieg³ bezw³adnie przed siebie co chwila padaj¹c na ziemiê a¿ w Zupy okolicach drutów na wzniesieniu zakrêci³ siê kil- ka razy i pad³ na ziemiê. Jeñcy przygl¹dali siê Zupy gotowano bardzo syte i po¿ywne Zale¿nie od pory roku wykorzysty- temu, ale nikt nie wo³a³ o pomoc, nikt nie pod- wano produkty z pól, ogródek oraz lasu. Gotowano je z miêsa, z podrobów, z szed³. Po jakimœ czasie przyszed³ ¿o³nierz nie- koœci, z ryby, owoców. Zupy zabielano mlekiem, maœlank¹ oraz œmietan¹ po- miecki z dwoma sanitariuszami z noszami. Sani- chodz¹c¹ z w³asnego gospodarstwa. tariusze z nieukrywanym wstrêtem wrzucili ubabranego w b³ocie na nosze. Po obozie roz- Zupa rybna nios³a siê wieœæ „ Moja diabli wziêli“. Przewie- Sk³adniki: ziono go do szpitala w Czarnem (Stalag II B Ham- 1 kg ryb drobnych s³odkowodnych (okonie, p³ocie, karasie) sól 1/4 l œmietany, 3 ³y¿ki m¹ki, 4 1. merstein ) tam umieszczono go z Polakami lecz wody, w³oszczyzna, 2 cebule, 4 ziarna ziela angielskiego, l ¿ó³tko, l cytryna Ci zorientowali siê, ¿e to volksdeutsch i za¿¹dali Wykonanie: jego usuniêcia. Przeniesiono go do Francuzów, ugotowaæ w³oszczyznê, dodaæ ryby, ziele angielskie i krótko gotowaæ oko³o, 10 min. by nie roz- ale Ci go równie¿ wyrzucili. Trafi³ do Serbów, a Ci pad³y. Ugotowane ryby wyj¹æ z wywaru. Ugotowany wywar przecedziæ by m .by³o oœci. Obrane tak samo, wyrzucili Moja. Tak Moj umar³. Nikt ryby wrzuciæ do wywaru zagêœciæ .Z m¹ki œmietany i ¿ó³tka rozbijamy zawiesinê i dolewamy nie chcia³ go grzebaæ. A¿ przyszli w³asowcy i wolno do gotuj¹cego wywaru. Doprawiæ sokiem z cytryny’ koperkiem , sol¹ i pieprzem. Mo¿na gdzieœ go zakopali. Bez szacunku, bez modlitwy podawaæ z ziemniakami bo czego¿ mo¿na by³o wymagaæ od w³asowców w Stalgu II B Hammerstein. Zupa ta zdoby³a drug¹ nagrodê w konkursie kulinarnym „Nasze kulinarne dziedzictwo – sma- Nienawiœæ do Moja przetrwa³a i mimo dziœ inne- ki regionów” w Gdañsku oraz nominacje do „Per³y 2008”. go spojrzenia na volksdeutschów bêdzie trwa³a dopóty ¿yæ bêdzie ostatni jeniec Oflagu II B./-/ Wiêcej przepisów mo¿na znaleŸæ w ksi¹¿ce pt. „Szlakiem kaszubskiej kuchni” /-/

87 zWIDZIANE Z MOJEGO OKNA Zygmunt Jan Prusiñski LIST OD KAZIMIERZA ŒWITONIA

Poni¿szy list ten otrzyma³em 28.11.2008 r. – oto jego treœæ!

Szanowny Panie! Pozwoli³em sobie przes³aæ Panu materia³y na- szego zarejestrowanego „Stowarzyszenia Pa- miêci Polaków Zamordowanych przez Niemców w KL. Auschwitz im. œw. Maksymiliana Marii Kol- bego w Katowicach”. Przed 3-ma laty wpisa³ siê Pan na listê za³o¿y- cieli tego Stowarzyszenia, ale ze wzglêdu na mój z³y stan zdrowia nie by³em w stanie tego Stowa- rzyszenia zarejestrowaæ. Sta³o siê to 20 paŸdziernika tego roku i dlatego zapytujê siê Pana, czy nadal reflektuje Pan byæ cz³onkiem tego Stowarzyszenia. Proszê przed podjêciem decyzji, dok³adnie siê z przes³anymi Panu materia³ami zapoznaæ. Mam nadziejê, ¿e nie zmieni³ Pan zdania o po- trzebie dzia³alnoœci naszego Stowarzyszenia i dlatego proszê o odpowiedŸ. Je¿eli Pan nie chce uczestniczyæ w tym dzia³aniu, to proszê o przeka- zanie tych materia³ów innej zainteresowanej osobie lub odes³aæ nam na mój adres. Serdecznie pozdrawiam, z powa¿aniem. Deklarujê wiernie s³u¿yæ tym wszystkim za³o¿e- Jak nam wiadomo, Ministerstwo Kultury i Dzie- Szczêœæ nam Bo¿e w tym dzia³aniu. niom, to oczywiste, jak i wspomóc od strony dzictwa Narodowego jest w³aœcicielem terenu Kazimierz Œwitoñ finansowej. cmentarza zamordowanych Polaków na ¯wirowi- Katowice dnia 15.11.2008 r. 1. Krzewienie Idei Obywatelskiej i Patriotycz- sku – KL. Auschwitz w Oœwiêcimiu. Na terenie nej przez podejmowanie w tej mierze praktycz- tym, najwiêkszym cmentarzu Polaków na œwie- nej dzia³alnoœci. cie, stoi Krzy¿ Papieski jako jedyny znak i pomnik LIST OTWARTY DO 2. Doprowadzenie do przekszta³cenia KL. Au- pamiêci zamordowanych tam Polaków. schwitz Najwiêkszego Cmentarza Narodu Pol- Krzy¿ ten wymaga niezw³ocznej konserwacji KAZIMIERZA skiego w œwiecie w „Mauzoleum Mêczeñstwa !!! Narodu Polskiego”. Od przesz³o dwudziestu piêciu lat, kiedy zosta³ ŒWITONIA 3. Odk³amanie najnowszej Historii Rzeczypo- on postawiony przez by³ych wiêŸniów KL. Au- spolitej Polskiej. schwitz nie by³ poddany ¿adnym zabiegom Stowarzyszenie Pamiêci Polaków Zamordowa- Deklaracjê cz³onkowsk¹ zaraz wype³niê, ale ochronnym. Warunki atmosferyczne dokona³y nych przez Niemców w KL. Auschwitz im. œw. publicznie chcê oœwiadczyæ, wed³ug podanego zniszczenia drewna z którego jest on zrobiony. Maksymiliana Marii Kolbego w Katowicach przez Stowarzyszenie Oœwiadczenia: My, Polacy, a szczególnie wiêŸniowie KL. Au- 40-066 Katowice. Ul. Miko³owska 30/7. Oœwiadczam, ¿e nigdy nie by³em ani nie jestem schwitz domagamy siê od Ministerstwa Kultury Tel. 0-602-842-174 tajnym wspó³pracownikiem komunistycznej niezw³ocznego zabezpieczenia stoj¹cego tam [email protected] S³u¿by Bezpieczeñstwa i WSI. Nie jestem i nie znaku naszej wiary. bêdê cz³onkiem ani wspó³pracownikiem ¿adnej Mamy nadziejê, ¿e my Polacy mo¿emy liczyæ Szanowny Panie Kazimierzu, dziêkujê za List. organizacji, wrogiej Narodowi Polskiemu. Praw- na Pañstwo Polskie, i¿ pamiêta o zamordowa- Nasze Drogi spotka³y siê, kiedy by³ Pan w dziwoœæ danych potwierdzam w³asnorêcznym nych w sposób bestialski w KL. Auschwitz na- S³upsku na pl. Zwyciêstwa przy ratuszu akurat podpisem – Zygmunt Jan Prusiñski. szych Rodaków i dokona zabezpieczenia tego na tradycyjnej manifestacji, co œrodê, (1999 – Panie Kazimierzu, ¿yczê Panu zdrowia i wy- Krzy¿a stoj¹cego na najwiêkszym cmentarzu Po- 2002) organizowanej przez Polsk¹ Partie Bied- trwa³oœci w tak szlachetnych celach. laków na œwiecie. nych. Jako przewodnicz¹cy PPB zaprasza³em Równoczeœnie domagamy siê otwarcia ogro- Pana do mikrofonu, ¿eby Pan od siebie coœ po- Z powa¿aniem dzonego terenu ¯wirowiska, abyœmy mogli my wiedzia³ zebranym mieszkañcom S³upska. By³ Zygmunt Jan Prusiñski katolicy uczestniczyæ w dniu 1 listopada 2008 Pan wówczas goœciem legendarnego radiowca z Honorowy przewodnicz¹cy Polskiej Partii roku, we Mszy Œwiêtej sprawowanej pod tym radia City Jerzego Izdebskiego. Biednych Krzy¿em w intencji brutalnie zamordowanych na- Panie Kazimierzu, ja dotrzymujê s³owa. A je- Prezes Stowarzyszenia: Bia³y Blues Poezji szych Rodaków. ¿eli podpisa³em tê Listê Za³o¿ycielsk¹ tego Sto- Ustka. 28.11.2008 r. Z powa¿aniem warzyszenia 3 lata temu, to wierny jej pozostajê. za Komitet Za³o¿ycielski Stowarzyszenia Ps. Wszystkie dokumenty, które mi Pan Jan Ast, Józef Grz¹dziela, Kazimierz Œwitoñ Cieszê siê ¿e Stowarzyszenie Pamiêci Pola- za³¹czy³, postaram siê w najbli¿szym czasie prze- Katowice dnia 5.09.2008r. ków... zosta³o zarejestrowane w S¹dzie Rejono- kazaæ po redakcjach w kraju i za granic¹. wym Katowice – Wschód. Sygnatura sprawy: *** KA.VIII NS-Rej.KRS/020185/08/712. Panie Kazimierzu, trafny jest Cel dzia³ania te- *** APEL DO POLAKÓW W KRAJU I NA j¿e organizacji; mam osobist¹ Satysfakcjê, i¿ OBCZY¯NIE! bêd¹c „cz³onkiem za³o¿ycielskim” – mogê coœ Szanowny Pan Minister Kultury i Dziedzictwa Okres liczony od 1939 roku jest 50-leciem znie- wnieœæ w tak oczywistej i wa¿nej sprawie. Narodowego w Warszawie wolenia Polaków, zaœ lata od 1989 do dzisiaj

88 zZ ¯YCIA ODDZIA£ÓW ZK-P obejmuj¹cy 19 lat to czas kontrolowanej wolno- Stowarzyszenie Pamiêci Polaków œci w tworzeniu „prawd historycznych”, w Zamordowanych przez Niemców w KL. Zmiana którym budowano podstawy sk³ócenia Narodu Auschwitz im. œw. Maksymiliana Marii Polskiego, powoduj¹c niemo¿noœæ poznania Kolbego w Katowicach prawdziwej historii tego bolesnego okresu, warty który by³ czasem patriotyzmu i mêczeñstwa Pola- Deklaracja ków. Wrogowie Narodu polskiego posunêli siê na- cz³onkowska Parchowo wet do oskar¿enia nas Polaków o wywo³anie II wojny œwiatowej, dokonanie wysiedleñ, budo- Oœwiadczam, ¿e zapozna³em/am siê ze Statu- Parchowski oddzia³ Zrzeszenia Ka- wanie obozów zag³ady i zaboru mienia. Prote- tem Stowarzyszenia i proszê o przyjêcie mnie w szubsko-Pomorskiego ma nowego sty nas Polaków nie przynosz¹ ¿adnego skut- poczet cz³onków Stowarzyszenia. W dzia³aniu prezesa. ku, gdy¿ ton¹ one w nawale dezinformacji swoim bêdê siê kierowa³/³a patriotyzmem i medialnej, tak¿e w naszym kraju s¹ inspirowa- mi³oœci¹ do Boga i mojej Ojczyzny Polski. Na spotkaniu 29.10. cz³onkowie parchowskie- ne tendencyjnie przez bogate centrale zagra- Dane osobowe: go oddzia³u ZKP wybrali nowego prezesa. niczne maj¹ce w swoich rêkach œrodki 1. Nazwisko i imiê Zosta³ nim Adam Leik, wiceburmistrz Bytowa, a przekazu. przez wiele lat mieszkaniec Go³czewa w gm. Par- II wojna œwiatowa wymordowa³a 6 milionów .. chowo). - Do tej 1 pory znani byliœmy g³ównie z Polaków ! 2. Data i miejsce zamieszkania dzia³alnoœci Modraków. Mamy potencja³, który Najwiêkszym cmentarzem i pierwszym obo- warto wykorzystaæ - powiedzia³ nam nowy pre- zem zag³ady dla Polaków by³ utworzony przez ...... zes. A. Leik dopiero zbiera pomys³y na uspraw- Niemców za pieni¹dze niemieckiego koncernu 3. Adres zamieszkania z kodem nienie i rozwój ZKP. -Wybór by³ dla mnie zasko- IG. Farben Industrii obóz KL. Auschwitz, gdzie od czeniem. Jeszcze nie sprecyzowa³em planów. Na 1940 r. mordowane by³y elity intelektualne Pol- ...... pewno bêdê siê stara³ zorganizowaæ spotkania z ski. Teren ten jest cmentarzem setek tysiêcy bru- 4. Nr telefonu i komórki ciekawymi ludŸmi, twórcami kultury. Chcia³bym talnie zamordowanych Polaków. równie¿, aby w nasze szeregi wst¹pili nowi cz³on- Tak jak Katyñ jest cmentarzem elity Wojska .. kowie. Kilka osób ju¿ siê zdeklarowa³o -zdradza Polskiego i Policji wymordowane przez Sowie- 5. Zawód A. Leik. Planuje te¿ nawi¹zaæ œciœlejsz¹ wspó³pra- tów, tak KL. Auschwitz jest cmentarzem intelek- cê z by-towskim ZKP. - Umówi³em siê ju¿ z Li- tualnej elity Polskiej wymordowanej przez .. liann¹ Grosz, jej prezesem. Chcê siê dowiedzieæ Niemców. 6. Wykszta³cenie kilku spraw, m.in. tego, czy warto, by Zrzeszenie W 67 rocznicê œmierci œw. Maksymiliana Marii mia³o osobowoœæ prawn¹ - wyjaœnia Kolbego zamordowanego w KL. Auschwitz œmier- wiceburmistrz. ci¹ g³odow¹ i zastrzykiem fenolu przez Niem- 7. Przebieg przynale¿noœci do organizacji ( okre- Dotychczasowy prezes Waldemar Kapiszka zo- ców, powo³ano w Katowicach, „Stowarzyszenie sy i funkcje przesz³e i obecne ) sta³ wiceprezesem. - Bardzo siê cieszê, ¿e bêdê Pamiêci Polaków Zamordowanego przez Niem- móg³ korzystaæ z jego doœwiadczenia - koñczy A. ców w KL. Auschwitz im. œw. Maksymiliana Ma- .. Leik. rii Kolbego”. (P.Cz.) Najwiêkszym celem Stowarzyszenia jest utwo- ...... rzenie z KL. Auschwitz tej niemieckiej fabryki œmierci „Mauzoleum Mêczeñstwa Narodu Pol- .. S³upsk skiego”. Jak dla narodu ¯ydowskiego Pomnikiem Mê- . 12 listopada 2008 nowe w³adze wy- czeñstwa jest KL. Auschwitz-Birkenau, tak dla 8. Zobowi¹zuje siê do przestrzegania Statutu bra³ s³upski O/ZK-P. Polaków takim Mauzoleum Mêczeñstwa Narodu Stowarzyszenia i bêdê regularnie p³aciæ sk³adki Polskiego jest KL. Auschwitz. cz³onkowskie. (wysokoœæ wpisowego prosimy Nowym prezesem oddzia³u zosta³ przedsiê- Oba obozy znajduj¹ siê w odleg³oœci 3,5 km od wp³acaæ w miarê swoich mo¿liwoœci) biorca Jan Dobrzyñ (foto). Zast¹pi³ on Jerze- siebie i by³y utworzone przez Niemców dla zlikwi- Oœwiadczam, ¿e nigdy nie by³em/Am ani nie je- go D¹browê-Januszewskiego, który z powodu dowania Polaków w 1940 roku w Auschwitz, a stem tajnym wspó³pracownikiem komunistycznej choroby nie mo¿e siê aktywnie udzielaæ. w 1942 dla ¯ydów w Auschwitz-Birkenau. S³u¿by Bezpieczeñstwa i WSI. Nie wolno nam bezczynnie patrzeæ jak nasz Nie jestem i nie bêdê cz³onkiem ani wspó³pra- Polski Najwiêkszy Cmentarz Narodowy KL. Au- cownikiem ¿adnej organizacji, wrogiej Narodowi schwitz bezczeszczony jest przez wrogich nam Polskiemu. osobników, a ¯wirowisko na którym Niemcy mor- Prawdziwych danych stwierdzam w³asnorêcz- dowali zakonników Salezjañskich i Profesorów nym podpisem. krakowskich jest zamkniête bez prawa wejœcia Polakom, w celu pomodlenia siê i z³o¿enia kwia- Dnia . tów pod Krzy¿em Papieskim. Zwracamy siê z apelem do Polaków w kraju i podpis ...... ¿yj¹cych poza granicami naszej Ojczyzny, Podpisy dwóch cz³onków wprowadzaj¹cych. którym dobro Polski le¿y na sercu, a szczególnie do ocala³ych wiêŸniów KL. Auschwitz o w³¹cze- nie siê w dzia³alnoœæ naszego powo³anego w Ka- Dnia ...... towicach Stowarzyszenia. Imiê, nazwisko i podpis . Komitet Za³o¿ycielski: Jan Ast, Józef Grz¹dziel, Dnia ...... Kazimierz Œwitoñ Imiê, nazwisko i podpis . Adres tymczasowy: 40-066 Katowice, ul. Do czasu mo¿liwoœci za³o¿enia konta bankowego, Miko³owska 30/7 wpisowe wraz z deklaracj¹ proszê przesy³aæ na adres: tel. 0-602-842-174, Kazimierz Œwitoñ, 40-066 Katowice, ul. Miko³owska adres e-mailowy: 30/7.Po kilku dniach proszê sprawdziæ telefonicznie, [email protected] 0-602-842-174 czy przesy³ka zosta³a dorêczona.

89 Z kaszubskiego œpiewnika

Wydawca i Redakcja nie ponosz¹ odpowie- dzialnoœci za treœæ reklam i og³oszeñ. Za- strzega siê równie¿ prawo skracania i redak- cyjnego opracowywania tekstów. Znak graficzny i wszelkie prawa zastrze¿one. Wydawca: „Naji Goche” - Zbigniew Talewski Biuro Promocji Poœrednictwa i Handlu, 77-138 Borowy M³yn, ul. Jeziorna 29, tel./fax 059-8218584; oraz Fundacja na rzecz rozwoju spo³eczn- o-kulturalnego i promocji Ziemi S³upskiej, Zaborów, Borów, Gochów „Naji Goche” 77-138 Borowy M³yn, ul. Jeziorna 29. Redakcja: 76-200 S³upsk, ul. Anny Gryfitki 5/4, tel./fax 059 84 33 160, 601 503600, e-mail: [email protected] www.najigoche.kaszuby.pl Zbigniew Talewski - Redaktor Naczelny Stale wspó³pracuj¹: Piotr Bruski (Przytarnia), Andrzej Szutowicz (Drawno), Jan Maziejuk (fotoreporter S³upsk), Benedykt Reszka (Rumia/Borowy M³yn), Zbi- gniew Studziñski (Wiele), ks. W³adys³aw Szu- list (Lipusz), Wiktor Zybaj³o (Cz³uchów). W czêœci swego nak³adu Magazyn rozprowa- dzany jest bezp³atnie. Wydano przy pomocy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Œwi¹t bia³ych, pachn¹cych choink¹, skrzypi¹cych œniegiem pod butami, spêdzonych w ciep³ej, rodzinnej atmosferze, pe³nych niespodziewanych prezentów. Œwi¹t daj¹cych radoœæ i odpoczynek, oraz nadziejê na Nowy Rok, ¿eby by³ jeszcze lepszy ni¿ te, co w³aœnie mija wszystkim Czytelnikom i Przyjacio³om Fundacji ¿yczy Zarz¹d i Redakacja Naji Goche

90 91 zFOTOREPORTA¯ M³odzi budowniczowie borowiackiej Stra¿nicy Tradycji i Patriotyzmu

a zdjêciach przedstawiamy m³odych Boro- Nwian zw³aszcza z Wierzchociny pracuj¹cych na rzecz budowy „Stra¿nicy ” i uczestnicz¹cych w uroczystoœci oddania jej do u¿ytku s¹ to: Artur Klajst, Kamil Hapka, Rafa³, Szymon i Damian Ku- liñscy, Jakub Bartczak (z Miastka), Sylwester Wiczk Wiktor Talewski, oraz Bartek Klajst. Prezentujemy niektórych z nich podczas uroczy- stoœci, kiedy to pe³ni¹ „Wartê Honorow¹” przy od- dawanym Obelisku i towarzysz¹ obchodz¹cemu w tym dniu (22.11.2008 r.) jubileusz 98-lecia Fran- ciszkowi Kleistowi podczas ceremonii ods³oniêcia przez niego ww. Obelisku: Wartê pe³nili (na zdjê- ciu od lewej) Szymon Kuliñski, Kamil Hapka, Wik- tor Talewski i Artur Klajst. Przy obelisku (robi zdjê- cie delegacji Wierzchociny sk³adaj¹cej kwiaty) Rafa³ Kuliñski. Równie¿ pokazujemy tu tych, co odwiedzali plac budowy mianowicie Paulinkê Daleck¹ (w wózku) wraz z jej mam¹ Ann¹ Daleck¹ (na zdjêciu jest te¿ jej Tata Kazimierz). Budowê tak¿e z zainte- resowaniem odwiedzali i inne dzieci oraz miejsco- wa m³odzie¿, w tym dzieci jednego z aktywnych budowniczych Stra¿nicy – Lucjana Pych Lipiñskie- go - Agnieszka i Hubert z swoj¹ mam¹ Marzen¹ i babci¹ Danut¹ Pych Lipiñsk¹. /tz/ (Fot, Jan Maziejuk i Zbigniew Talewski)