rubieże kultury popularnej 

Anna Nacher Rubieże kultury popularnej Popkultura w świecie przepływów

recenzje anna nacher prof. dr hab. Eugeniusz Wilk prof. UAM dr hab. Marek Krajewski

redakcja Karolina Sikorska ilustracje Paulina Płachecka projekt & opracowanie graficzne Magdalena Heliasz rubieże (txt publishing)

copyright by Anna Nacher Galeria Miejska Arsenał druk Zakład Poligraficzny Moś i Łuczak, Poznań ISBN 978-83-61886-36-5 kultury wydawca Galeria Miejska Arsenał Stary Rynek 6 61-772 Poznań www.arsenal.art.pl dyrektor Wojciech Makowiecki

partnerzy medialni kultura popularna popularnej popkultura w świecie przepływów

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Galeria Miejska Arsenał Poznań, 2012 spis treści –

10 212 Wstęp Rozdział szósty Rubieże kultury popularnej: Kontrkultury mediosfery między sceną a akademią – cyberaktywizm

28 242 Rozdział pierwszy Rozdział siódmy Taneczny culture jamming Kontrkultury substancji – pogranicza ciała – od halucynogenów do enteogenów 62 Rozdział drugi 282 PKP – polityczna kultura Rozdział ósmy popularna: od centrali do Kontrkultury czasu prowincji i z powrotem – kultura typu slow

92 306 Rozdział trzeci Rozdział dziewiąty Etnowyprzedaż? Miejskie ogrody Etnomuzykologia, world music albo miasto-ogród i Murzynek Bambo po partyzancku

146 338 Rozdział czwarty Rozdział dziesiąty Między eco-chic, Rewolucja ubrana w gadżety projektowaniem zaangażowanym albo wyblakły urok a ekokiczem hipsterstwa – ekologia jako styl życia 360 176 Bibliografia Rozdział piąty Kontrkultury mediosfery 388 – media taktyczne Appendix Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią

10 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 1111

wstęp

Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią

Kiedy otrzymałam propozycję poprowadzenia cyklu wy- kładów w poznańskiej Galerii Miejskiej Arsenał, poświęconych „rubieżom kultury popularnej”, porwała mnie fala entuzjazmu. Im bliżej było jednak pierwszego spotkania, tym wyraźniej mnożyły się wątpliwości. Trudności kryją się choćby w definiowaniu, precy- zowaniu i zakreślaniu pola refleksji. Kulturę popularną długo utoż- samiano z kulturą masową1, mocniejsze dowartościowanie zyskała we wczesnych próbach teoretycznego ujęcia postmodernizmu2,

Historię tego utożsamienia, a także późniejszego rozróżniania 1 pokazuje m.in. Dominic Strinati w często wykorzystywanym w praktyce akademickiej podręczniku, Wprowadzenie do kultury popularnej, przeł. W. Burszta, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1998. 2 Jedną z takich wczesnych prób jest książka Jima Collinsa, Uncommon Cultures. Popular Culture and Post-modernism, Routledge, New York – 1989. 12 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 13

istnieje też olbrzymi korpus literatury poświęconej badaniu kul- i sięgając po mniej czy bardziej oczywiste tematy – wciąż nie mo- tury popularnej (zwłaszcza imponujący dorobek tradycji brytyj- głam pozbyć się wrażenia, że umyka mi coś bardzo ważnego. Z po- skiej szkoły studiów kulturowych). Choć na gruncie polskim ba- czątkiem XXI wieku coraz trudniej określić, co mamy na myśli mó- dania kultury popularnej wciąż nie cieszą się zbyt dobrą prasą, to wiąc o „kulturze popularnej” – kryterium masowości zdecydowanie i rodzima literatura przynosi książki odkrywcze, i pisane z bardzo straciło bowiem znaczenie, a określenie „niszowy” stało się świętym różnych perspektyw (do najciekawszych można zaliczyć z pew- Graalem współczesnego marketingu. A zatem kultura popularna nie nością propozycje Wiesława Godzica3, Rocha Sulimy4, Marka Kra- zawsze jest obecnie kulturą masową – to pierwsze i główne zało- jewskiego5, Rafała Drozdowskiego6 czy – z badaczy młodszego po- żenie. Drugą ważną przesłanką jest to, że sytuuje się ona w obrębie kolenia – Mirosława Filiciaka7, Mateusza Halawy8 czy Magdaleny kultury codzienności (nawet jeśli niektóre z jej form przybierają for- Kamińskiej9). Tylko na przestrzeni ostatnich dwóch lat pojawiły my niecodzienne lub namawiają do porzucenia nawykowych sposo- się także znakomite antologie, jak Światy z pikseli10, Zmierzch tele- bów oglądu świata). Ale i codzienność na przełomie tysiącleci także wizji? 11 czy – z innej nieco dziedziny, bliższej rubieżom kultury zmieniła znaczenie (i to dosyć radykalnie) – stosunkowo rzadko jej popularnej – Hand made. Praca rąk w postindustrialnej rzeczywistości12. domeną jest rutyna czy powtarzalność, które charakteryzowały ży- A jednak – przeglądając dobrze znane pozycje bibliograficzne cie powszednie społeczeństw nowoczesnych i industrialnych. Nasza codzienność jest w znacznie większym stopniu nasycona ryzykiem, nieprzewidywalnością, dynamicznymi zmianami, koniecznością 3 Wiesław Godzic jest pionierem nowoczesnych, nawiązujących do osiągnięć brytyjskiej szkoły studiów kulturowych polskich badań nad telewizją, por. choćby: przeorientowania perspektywy – zwłaszcza w czasach, dla których W. Godzic, Telewizja i jej gatunki po „Wielkim Bracie”, Wydawnictwo Universitas, Kraków 2004. słowem-kluczem staje się termin „kryzys”. 4 R. Sulima, Antropologia codzienności, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Kraków 2000. Ostatecznie zdecydowałam się wziąć na warsztat szero- 5 M. Krajewski, Kultury kultury popularnej, Wydawnictwo UAM, ko rozumiane pogranicza popkultury – nie tylko zjawiska margi- Poznań 2003; Idem, POPamiętane, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2006. nalne i rzadko dostrzegane poza swoistymi niszami, w których są 6 R. Drozdowski, Obraza na obrazy. Strategie społecznego oporu wobec obrazów dominujących, Wydawnictwo UAM, Poznań 2006. kultywowane, ale również takie, o których trudno jednoznacznie 7 M. Filiciak, Wirtualny plac zabaw. Gry sieciowe i przemiany kultury orzec, czy sytuują się w obszarze kultury codzienności czy może współczesnej, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2006. bardziej przynależą do świata sztuki, nieortodoksyjnej religii lub 8 M. Halawa, Życie codzienne z telewizorem. Z badań terenowych, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2006. farmakologii. Wiele z nich ma charakter sprzeciwu wobec zasta- 9 M. Kamińska, Niecne memy. Dwanaście wykładów o kulturze internetu, nej wizji świata, choć sprzeciw ten jest bardzo trudny w warun- Galeria Miejska Arsenał, Poznań 2011. 10 Światy z pikseli. Antologia studiów nad grami komputerowymi, M. Filiciak kach kultury doby postfordyzmu, opartej na eksploatacji alterna- (red.), Wydawnictwo SWPS Academica, Warszawa 2010. 11 Zmierzch telewizji? Przemiany medium. Antologia, T. Bielak, M. Filiciak, tywnych stylów życia przez tracący dominującą pozycję przemysł G. Ptaszek (red.), Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2011. kultury głównego nurtu; również kultury, w której twórcy i od- 12 Hand made. Praca rąk w postindustrialnej rzeczywistości, M. Krajewski (red.), Fundacja Bęc! Zmiana, Warszawa 2011. biorcy – w nie do końca przewidziany sposób – zamieniają się 14 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 15

miejscami. Postanowiłam podążyć w tych rozważaniach przede wybór „no logo” także został już wpisany w pewną stylistykę wszystkim tropem kontrkulturowym, pytając także – nie zawsze i niesie ze sobą określone zestawy znaczeń. Postfordowski kapi- expressis verbis – o to, co dzisiaj stało się z etosem i praktyką talizm afektywny15 (oparty na naszym emocjonalnym i intelek- kontrkultury, ze swoistą kulturą kontestacji. Niektórzy twierdzą tualnym zaangażowaniu), często wyrażający się poprzez wzrost zresztą, że kontrkultura nie jest już możliwa, bo każda kontesta- kulturowej rangi designu i projektowania, jest przede wszystkim cja zostanie bezboleśnie wchłonięta przez główny nurt (czasem nieustannym zaprzęganiem do pracy zorientowanej wokół toż- można odnieść wrażenie, że dziennikarze spędzają cały dzień na samości, a alternatywność od dawna ma swoją rynkową war- Facebooku tropiąc każdy profil, który zdobywa sobie więcej niż tość. Czy to oznacza śmierć kontrkultury? Aldona Jawłowska 5 tysięcy fanów). Istotnie, taki proces wyraźnie daje się dostrzec w książkach, które były czymś więcej niż tylko udaną analizą, bo w warunkach kapitalizmu postfordowskiego, nazywanego także miały także charakter formujący dla całego pokolenia, określała czasem zdezorganizowanym. To forma oparta na nieustannym kontrkulturę jako pewien spójny (mimo wewnętrznego zróżni- mobilizowaniu różnicy, bo w naszym świecie towary od daw- cowania) system wartości: „Społeczności alternatywne powsta- na już nie są wytwarzane zgodnie z logiką masowości – wy- jące w latach siedemdziesiątych mieściły się w pewnych ramach twarza się raczej rzeczy w krótkich seriach, w odpowiedzi na światopoglądowych, dostatecznie wyraźnie zakreślonych, by ich dynamiczne i szybko zmieniające się cykle mody, kolejnej in- uczestnicy mogli się wzajemnie rozpoznać”16. Było to zresztą nowacji, upgrade’u. Stąd konieczność elastyczności wyrażającej przekonanie dzielone i przez uczestników owych ruchów, i przez się w możliwości szybkiego przestawienia systemów produkcji tych, którzy podejmowali próby jego opisu (Jawłowska odwołuje praktycznie z dnia na dzień13. Konsumenci dóbr wszelakich są się m.in. do znanej książki Theodore’a Roszaka)17. zaś definiowani głównie przez pryzmat wyborów o charakterze Wydaje się, że dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją pod tożsamościowym, co często znajduje odzwierciedlenie w doborze wieloma względami radykalnie odmienną. Zmieniły się zarówno odpowiedniego logo (wystarczy przypomnieć, jakim problemem warunki społeczne, jak i kontekst ekonomiczny, w jakim żyje- była dla wizerunku Burberry niespodziewana sympatia ze strony my; choćby kwestia dualizmu „czas wolny – czas pracy”, który angielskich warstw niższych, zwłaszcza kibiców). W stosunku do dzisiaj został praktycznie rozmontowany. Jeśli dzisiaj szukać znanej książki Naomi Klein z 2000 roku14 zmieniło się tyle, że kontrkultury i „alternatywy”, rozumianych jako stosunkowo spójny system współdzielonych wartości oraz towarzyszącą im, 13 Była to jedna z głównych motywacji przeniesienia produkcji firmy Apple do Chin, gdzie fabryki pracują w zupełnie innym systemie, często wręcz „koszarują” robotników w pobliżu tak, aby ci błyskawicznie mogli uczyć się zasad nowej linii produkcyjnej. Por. 15 Interesujące rozwinięcie tego zagadnienia przyniesie z pewnością Ch. Duhigg, K. Bradhser, How the U.S. Lost Out on iPhone Work, „New będący w przygotowaniu numer „Kultury Współczesnej” York Times”, 21.01.2012, http://www.nytimes.com/2012/01/22/ poświęcony emocjom w późnym kapitalizmie. business/apple-america-and-a-squeezed-middle-class.html?_r=1, data 16 A. Jawłowska, Więcej niż teatr, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa weryfikacji URL: 25.01.2012. 1987, s. 21. 14 Polski przekład: N. Klein, No logo, przeł. H. Pustota, „Świat Literacki”, 17 T. Roszak, The Making of a Counter Culture. Reflections on the Technocratic Society Izabelin 2004. and Its Youthful Opposition, Anchor Books, New York 1969. 16 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 17 rozpoznawalną, wyrazistą „stylistykę”, to istotnie, można ni- Doświadczenie, z którego czerpałam przygotowując wy- czego ważnego nie znaleźć, poza kolejnymi wersjami „mody na kłady i pisząc książkę, nie jest wyłącznie akademickie – to jest punka”. A jednak doświadczenie podpowiada mi coś zupełnie także powód, dla którego nie zaprojektowałam tej książki jako innego – że etos kontestacji wypracowany w latach 60. i 70. nie spełniającej wszystkie kryteria rygoru naukowego. Nie miałam tylko nie zniknął, ale przybrał na sile. Jednocześnie został czasem zresztą ambicji pełnego, wyczerpującego zaprezentowania dzie- mocno zrekonfigurowany, pojawiły się nowe obszary i nowe sięciu tematów, z których każdy wszak mógłby stać się przed- formy kulturowej opozycji – jedną z najbardziej paradoksalnych miotem odrębnej książki. Mam nadzieję, że znajdą się tacy, któ- będzie wyraźnie zauważalny rys strategii „odmowy tożsamości”, rzy zainicjowane tutaj tropy podejmą i rozwiną w takim zakresie, ucieleśniany zwłaszcza przez ruch Anonymous i niektóre działa- na jaki te fascynujące zagadnienia zasługują. Książka miała pełnić nia w obszarze mediów taktycznych. W tym drugim przypadku rolę swoistego przewodnika po bezdrożach i pograniczach; miała odmowa tożsamości przybiera czasem charakter kulturowej mi- pozwolić dostrzec formy i praktyki kultury popularnej uchwyco- mikry, podszywania się, przybierania maski, udawania, działania ne w ich procesualności, zdarzaniu się, w połowie drogi – czę- w obszarze rządzonym regułami określonymi przez kogoś innego sto zanim jeszcze (lub jeśli w ogóle) zostaną całkowicie przejęte – wszystko, co często obecnie przywoływany Michel de Certeau i oswojone przez kulturę głównego nurtu. W wielu momentach określił mianem taktyki i o czym piszę w kolejnych rozdziałach. mówię „z wnętrza” mojej własnej narracji, jako osoba, której bar- W jeszcze innych przypadkach ów opór będzie klasyczną formą dzo istotna część biografii związana jest z nieformalnym obie- budowania alternatywnych struktur, działających w tym jedy- giem kultury. Zawodowa obecność w academii to wciąż jeszcze nym dostępnym nam świecie, niepozbawionym licznych wad, ten krótszy fragment mojego życia – w porównaniu z aktyw- ale ostatecznie dającym także sporo możliwości. Zaryzykuję tezę, nością muzyczną w obszarze sceny niezależnej. Wiele rozdziałów że kontrkulturowy etos uległ rozszczelnieniu i rozproszeniu – tej książki przywołuje bardzo konkretne wspomnienia związa- jego poszczególne fragmenty, praktyki i wartości są do odnalezie- ne z moją aktywnością koncertową, fonograficzną i towarzyską nia, ale nie jako całość. Często są dość ambiwalentnie włączone w ramach Projektu Karpaty Magiczne (The Magic Carpathians Proje- w przemysły kreatywne – jak to się dzieje w przypadku now- ct), a wcześniej z krótkim okresem terminowania w charakterze szych tendencji w projektowaniu (zwłaszcza w projektowaniu menadżerki i promotorki Teatru Dźwięku ATMAN, który uosabiał oddolnym i wernakularnym oraz ekomodzie). To oznaczałoby, całkowicie obecnie legendarną historię kontrkultury lat 70. i 80. że wszystko pozostaje na swoim miejscu – ożywczy potencjał Pierwszą amerykańską trasę Projektu Karpaty Magiczne graliśmy rubieży kultury popularnej wciąż ma wiele do zaoferowania, choć w 2001 roku, rozpoczynając od koncertu w niezależnej, utrzy- często potrzeba co najmniej przestrojenia soczewek pozwalających mywanej z datków słuchaczy rozgłośni radiowej WFMU, której go wytropić i dobrze obranego punktu wejścia, bo cała rzecz polega słuchają Jim Jarmusch i Tom Waits. Jeszcze tego samego wieczoru na wiedzy o tym, dokąd chodzić, czego szukać i gdzie. staliśmy na scenie jednego z legendarnych nowojorskich klubów 18 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 19 muzycznych, słynnego Knitting Factory (i chyba nigdy nie prze- Tych loftów i społeczności alternatywnych było zresztą więcej. żyłam większej tremy niż tego dnia; no, może podczas obrony We Włoszech jeden z ostatnich koncertów grupy ATMAN miał doktoratu). Po koncercie ktoś zapytał naszego amerykańskiego miejsce w słynnym Centro Leoncavallo w Mediolanie – podzi- menadżera, czy bylibyśmy skłonni zagrać podczas niewielkiej do- wialiśmy wtedy, jak znakomicie urządzony jest ten mikrokosmos mowej imprezy tuż obok Williamsburg Bridge – w ten sposób i jak smaczna była nieskomplikowana, ale złożona ze znakomi- wylądowaliśmy w olbrzymim lofcie, z zaimprowizowaną sceną, tych produktów tamtejsza kuchnia (właściwie należałoby chyba stołem bilardowym, składkowym barem i kolacją. Do tej pory nie napisać: stołówka). Podczas trasy w 2001 roku spędziliśmy pół- wiem, kto był gospodarzem, ale wiem, że były to same początki torej doby (prawie bez snu) w cieszącym się pewną sławą Lemur – niektórzy twierdzą, że złote lata – hipsterskiego William- House w Filadelfii, należącym do muzyków Bardo Pond. To rze- sburga. Ktoś zapytał, czy znamy taki ciekawy zespół z Islandii, czywiście był świat sam w sobie – trzypiętrowy, olbrzymi budy- Sigur Ros i może moglibyśmy kiedyś zagrać razem w Wielkiej nek niegdysiejszej fabryki, w którym na różnych piętrach mieś- Brytanii, bo pytający zna tam wszystkich, których „trzeba znać” ciły się przestrzenie mieszkalne, studio i sala prób. Był wreszcie – obietnica pozostała niespełniona, ale w ten sposób poznałam loft w Seattle, w którym co najmniej trzy noce przegadaliśmy typ określony przez Lanhama w jego przewodniku po hipster- z Alanem Bishopem z Sun City Girls i jego kuzynem Hishamem stwie18 jako „Schmooze” (równie zresztą popularny w Nowym Mayetem, oglądając niezmontowane jeszcze do końca filmy Jorku, jak w Warszawie), czyli „znam-wszystkich-i-mogę-ci-za- z Marrakeszu wydane później pod szyldem Sublime Frequencies łatwić”. Podobnie było zresztą z berlińską dzielnicą Prenzlauer (nie mogąc się powstrzymać od wypróbowania przepięknego ga- Berg, gdzie mniej więcej około 1997–1998 roku znaleźliśmy się melanu z Jawy, który stał rozłożony w hallu). Rok 2001 to odległa w jakimś klubie, w którym nie było nawet sceny, ale była za to przeszłość; nie tylko dlatego, że nie mogliśmy wtedy pojechać atmosfera spontanicznego party, które wkrótce przeniosło się bezpośrednio do Wielkiej Brytanii (pytał o to któryś z dziennika- na ulicę i połączyło z podobnymi okazjami rozgrywającymi się rzy „The Wire”, próbując nas ściągnąć do Londynu wprost z No- w sąsiedztwie. Nocowaliśmy wtedy w budynku, który był squ- wego Jorku), bo potrzebowaliśmy wiz wjazdowych – dzisiaj sama atem słynącym ze szczególnego rodzaju ogrodnictwa, a troska zapominam o tym, że tak kiedyś było. Te wspomnienia wydają o rośliny była większa niż dbałość o gości: szwankująca instala- mi się wręcz innym światem przede wszystkim dlatego, że tak cja elektryczna wykonana własnymi siłami mieszkańców została wiele zmieniło się po 11 września 2001 roku (kiedy inna ekipa naprawiona dopiero wtedy, kiedy pojawiło się realne zagrożenie, polskiej sceny niezależnej leciała do Nowego Jorku na koncerty że hodowle kolektywu stracą źródło światła i ciepła (a potrze- i wylądowała... w Warszawie, bo samolot musiał zawrócić). Nie bowały go sporo...). Tak rodziła się hipsterska legenda dzielnicy. istnieje już Tamizdat – firma ulokowana w Pradze, prowadzona przez Matthew i Heather, których słowackie korzenie sprawiły, 18 R. Lanham, The Hipster Handbook, Anchor Books, New York 2003. że postanowili zająć się promocją muzyki niezależnej z Europy 20 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 21

Środkowej. To dzięki ich wysiłkowi i umiejętnościom udawało badaczy przeziera ta sama tęsknota za światem nieskażonym nam się załatwiać konieczne wizy i w roku 2001, kiedy naszym chciwością, walkami o władzę i pogonią za zyskiem, którą widzą głównym celem był festiwal SXSW w Austin (występowaliśmy w opisywanych przez siebie zjawiskach. Pochodną tej roman- w ramach Tamizdat Showcase, m.in. z grupą Ewa Braun i cze- tycznej wizji jest przekonanie, że istnieje „prawdziwa” i auten- skim Ecstasy of St. Theresa), i pięć lat później, kiedy pojechali- tyczna kontrkultura oraz ta wyprzedana i przejęta przez showbi- śmy przede wszystkim na kontynuujący najlepsze hippisowskie znes (McRobbie wskazuje tutaj zwłaszcza na przykład Malcolma tradycje festiwal Terrastock w Providence. Z Matthew i Heat- McLarena i Vivienne Westwood jako na tych, którzy byli po- her spędziliśmy razem kilka wieczorów przy herbacie (wówczas strzegani jako „żerujący” na punku). W rzeczywistości sprawy w naszym domu mieszczącym niewielką galerię) i przy piwie nie wyglądają tak prosto, jak mogłoby się wydawać. Nie tylko (w jednej z setek knajpek na praskim Żiżkowie), snując opowieści w warunkach brytyjskich „czasopisma tworzone przez fanów, o polskim i czeskim undergroundzie lat 70. i 80. – częstym wąt- muzyka wytwarzana przez DJ-ów, ubrania tworzone i sprzeda- kiem były imprezy muzyczne u Vaclava Havla, z którego otocze- wane przez subkulturowych »projektantów« są czymś więcej niem działalność Tamizdatu była zresztą wówczas dosyć mocno niż reklamą subkultury”20. Ma rację McRobbie, kiedy pisze: „Do- związana. To był dobry i twórczy czas; pięć lat, jakie upłynęły starczają one także możliwości nauki i nabywania umiejętności między moim egzaminem magisterskim a studiami doktoran- (a także ich stosowania i dzielenia się nimi), zarobienia pewnych ckimi traktuję nie jak przerwę w karierze, ale jak okres, w któ- kwot pieniędzy; a co ważniejsze, są ścieżkami przyszłych życio- rym zdobywałam szlify biznesowe. Kiedyś upomnę się o należ- wych kompetencji w pracy na zasadach samozatrudnienia. Ig- ny mi – na podstawie osiągnięć w prowadzeniu działalności norowanie tej intensywnej aktywności na polu produkcyjnym w skrajnie trudnych warunkach i przy nadzwyczaj skromnych (podobnie jak jej silnie estetycznego charakteru w grafice, mo- środkach niepozwalających na rozbuchane inwestycje – tytuł dzie, tworzeniu i dystrybucji muzyki) oznacza przeoczenie istot- Master of Business Administration. nego elementu subkultur: że tworzą sposób życia, alternatywę Taki sam tytuł należy się zresztą wszystkim, którzy dla systemu edukacji (choć często mającego charakter podstaw w tych latach rozwijali i budowali scenę niezależną w Polsce. szkoły artystycznej) i model tworzenia miejsc pracy dla przemy- Angela McRobbie w klasycznej już dzisiaj książce Postmodernism słu kreatywnego”21. To chyba wystarczająco dobry powód, żeby and Popular Culture19 pisze o tym, jak badanie kultury popularnej poważniej, niż to zazwyczaj czyni się w rodzimych podejściach, – a zwłaszcza badanie subkultur – zostało zdominowane przez zająć się rubieżami popkultury – zwłaszcza zaś to dobry powód, romantyczną (i nieco wyidealizowaną) wizję autentyczności żeby wyjść poza opisy i analizy skoncentrowane wyłącznie na i autonomii wobec kultury głównego nurtu. Bardzo często przez

19 A. McRobbie, Postmodernism and Popular Culture, Routledge, London 20 Ibidem, s. 156. – New York 1994. 21 Ibidem. 22 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 23

tym, co „na zewnątrz”, co tworzy atrakcyjną, kolorową i egzo- swoją działalność dokładnie z pobudek klasycznie kontrkultu- tyczną otoczkę w sferze wyglądu i zachowania. Zresztą pisze się rowych, jako sposób na stworzenie mechanizmów opartych na dzisiaj wyraźnie o tym, że tradycyjne metody opisu owych po- innych wartościach niż żądza zysku. Są jednak przy tym spraw- granicznych zjawisk kultury popularnej wyłącznie z perspekty- nymi biznesmenami, którzy posługują się właściwie wszystkimi wy subkulturowej nie są wystarczające22. dostępnymi narzędziami. Być może kiedyś uda się opisać z tej Jeśli spojrzeć na rubieże popkultury z takiej perspektywy perspektywy popularny w latach 90. magazyn „Brum” (redakto- – albo jeśli posłużyć się odmienną ekonomią dyskursywną (ter- rem naczelnym był Kuba Wojewódzki), którego łamy były taką min, który znajdzie swoje uzasadnienie w kolejnych rozdziałach) swoistą sferą pograniczną i miejscem, w którym oba światy – je- – to daje się uchwycić nieco inny rodzaj relacji. Wielu znanych śli pozostać przy takiej wizji – często się przenikały. To na łamach animatorów dzisiejszego życia kulturalnego ma swoje korzenie „Brumu” czytelnicy mogli przeczytać recenzje płyt wydawnictw właśnie w takiej „pogranicznej działalności” – nie dotyczy to niemal zupełnie nieobecnych w głównym obiegu, jak Obuh Re- tylko Mikołaja Ziółkowskiego, twórcy Alter Artu i organizatora cords, Biodro Records czy kolejne wytwórnie związane z An- Open’era, który zaczynał swoją karierę od organizacji koncertów teną Krzyku. Często to prywatne kontakty, jakie narodziły się sceny trójmiejskiej. Jeśli dzisiaj bycie „na offie” jest rozumiane w trakcie takiej dziennikarsko-wydawniczej działalności, decy- przez wielu młodych muzyków jako rodzaj swoistej poczekalni dują o tym, co staje się „widoczne”, co wchodzi w tak istotny dla w drodze do kariery, to również z powodu dynamiki uchwyco- środowisk alternatywnych krwioobieg promocji szeptanej. Gdy- nej przez Angelę McRobbie. Znajduje ona także odzwierciedlenie by patrząc na showbiznes posłużyć się wyjątkowo szerokokąt- w tym, że „muzyka alternatywna” jest dzisiaj jednym z określeń nym obiektywem, to można zobaczyć, że następuje nieustanny gatunkowych, jakimi posługuje się showbiznes. Na marginesie: transfer wiedzy i umiejętności. To zaś pozwoliłoby obronić tezę, może budzić uśmiech, kiedy w przewodniku po kulturze alter- że współcześnie showbiznes uczy się od niezależnych – zanim natywnej autorka opracowania stosuje w odniesieniu do muzy- reklama partyzancka stała się oficjalnym środkiem z klasycznego ki z offu dokładnie te same „przegródki”, przeciw którym za- repertuaru marketingowego, była stosowana na co dzień przez wsze muzycy niezależni się buntowali. Świadczy to jednak chyba niewielkie wytwórnie, które nie miały nieprzytomnie rozdętych o głębokim niezrozumieniu sedna opisywanego zjawiska23. Nie budżetów promocyjnych (a często wręcz żadnych). Jedynymi chodzi nawet o to, że działania kontrkulturowe są pozbawione polskimi muzykami odnoszącymi sukcesy na arenie międzyna- romantyzmu; wręcz przeciwnie – wielu animatorów prowadzi rodowej (jeśli mierzyć je recenzjami w fachowej prasie, obecnoś- cią w rozgłośniach radiowych i na trasach koncertowych granych

22 Por. The Post-Subcultures Reader, D. Muggleton, R. Weinzierl (red.), nie w klubach polonijnych i nie na polityczne zamówienie) byli do Berg, Oxford – New York 2003. niedawna wyłącznie ludzie, którzy robili coś na własną rękę. Nie 23 Por. Kultura niezależna w Polsce 1989 – 2009, oprac. zbiorowe, Korporacja Ha!Art, Kraków 2010. wyłączając przykładu najbardziej bodaj spektakularnego (choć także 24 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 25

dosyć szczególnego ze względu na paletę możliwości): zanim Kapela popularnej mają też swoje źródło w pewnym dosyć szczególnym ze Wsi Warszawa stała się znanym globalnie i cenionym Warsaw doświadczeniu pograniczy. Gdyby wykorzystać motyw flashba- Village Band, była dobrze znana miłośnikom obiegów niezależnych. cku i stop klatki jednocześnie, to byłby to piątkowy wieczór, Nie miała to być jednak również książka oparta na aneg- dyskusyjny klub filmowy w małym miasteczku na południu dotach, ani tym bardziej opis rodzimej sceny niezależnej lat 90. Polski w roku 1987 (mniej więcej) i oczekiwanie. Na filmy fran- – choć z pewnością warto podjąć taką próbę zakrojoną na szerszą cuskiej nowej fali, to jasne. Ale w nie mniejszym napięciu ocze- skalę, bo czas ucieka, prywatne archiwa ulegają rozproszeniu (jak kiwało się na znajomych ze słynnego liceum artystycznego, któ- moje własne), pamięć zawodzi. Ukazują się zresztą coraz częściej rzy mieli dostęp do prawdziwego punkowego zina – wówczas książki mające charakter bezcennych dokumentacji bardzo spe- było to oczywiście „QqryQ”. Sama możliwość przekartkowania cyficznego czasu – takim czasem były również lata 80., a także kiepsko odbitego egzemplarza była już formą przynależności do przełom lat 80. i 90. – wystarczy sięgnąć po niedawno wydane kręgu wtajemniczonych. Granice oddzielające wtedy kulturę ar- wspomnienia Pawła „Kelnera” Rozwadowskiego24 czy wydaną tystyczną, popularną i działalność protopolityczną były niezwy- przez Korporację Ha!Art książkę Generacja25. Niebawem ukaże się kle płynne. W dodatku jestem przekonana, że gdybym nie stała wznowienie całkowicie kultowej książki Sławomira Gołaszew- tam, gdzie stała wtedy mocno zbuntowana, ale nie mniej zagu- skiego, znanego czytelnikom równie niegdyś kultowego dodatku biona nastolatka, to nie znalazłabym się dzisiaj, po wielu latach, do gazety Stronnictwa Demokratycznego, „Non Stop” jako Dr tutaj, gdzie jestem teraz: próbując przekazać odrobinę „pogra- Avane26. Moja książka miała być przede wszystkim próbą świe- niczności” tego doświadczenia czytelnikom (a czasem również żego spojrzenia na kulturę popularną i na zjawiska, które nie moim studentom). zawsze idealnie przystają do tej etykiety – są jednak tworzone Jestem niezwykle wdzięczna Karolinie Sikorskiej (ini- oddolnie, zazwyczaj przez twórców nieprofesjonalnych (to zna- cjatorce i menadżerce projektu) oraz całemu zespołowi Galerii czy tylko tyle, że formowanych poza oficjalnym obiegiem szkol- Miejskiej Arsenał w Poznaniu za tę fascynującą podróż (złożoną nictwa artystycznego) lub są praktykami codzienności polegają- z kilkunastu pomniejszych, na pokładach wielu wehikułów firmy cymi na tworzeniu znaczeń poprzez działanie. Rubieże kultury PKP między Krakowem a Poznaniem). Firmie PKP (we wszyst- kich jej wcieleniach) zresztą także dziękuję za niewymuszoną 24 P. „Kelner” Rozwadowski, To zupełnie nieprawdopodobne, Wydawnictwo Uniwersytetu i bezwiednie kultywowaną kulturę „slow”, która dała mi bezcen- Warszawskiego, Warszawa 2012. 25 R. Jarosz, M. Wasążnik, Generacja, Korporacja Ha!Art, Kraków 2010. ną szansę wielogodzinnych obserwacji i przemyśleń, a także po- 26 M. Babko, Filozof reggae powraca. Książka i audiobook już w marcu, „Gazeta Wyborcza”, zwoliła doskonalić cierpliwość i opanowanie. 23.02.2012 wersja online: http://cjg.gazeta.pl/CJG_Katowice/1,104386,11213687,Fi lozof_reggae_powraca__Ksiazka_i_audiobook_juz_w.html, data weryfikacji URL: Dziękuję przyjaciołom ulokowanym na uniwersytetach 25.02.2012. Jest już także dostępna książka Robert Brylewski – Kryzys w Babilonie, rozmawia Rafał Księżyk (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2012), sygnowana i w kręgach sceny niezależnej, którzy od wielu lat inspirują, po- przez jednego z najważniejszych muzyków polskiej sceny niezależnej i jednego z dziennikarzy, którzy konsekwentnie tworzyli jej udane analizy. magają i cierpliwie znoszą moje fanaberie. Wszystkim związanym 26 Rubieże kultury popularnej – między sceną a akademią 27

z obiegami niezależnymi muzykom, animatorom, dziennikarzom i miłośnikom niełatwych czasem muzycznych eksploracji: gasshō za wsparcie, kreatywność i energię, którą bezinteresownie przez całe lata wkładaliście w pozornie przegrane sprawy (i za wszyst- kie świetne imprezy). Moim studentom – aktualnym i niegdy- siejszym – dziękuję za to, że przychodzą na zajęcia, że są moimi „znajomymi” na Facebooku i że chcą ze mną rozmawiać. Oddziel- ne podziękowania należą się Markowi Styczyńskiemu, mojemu mężowi i partnerowi we wszystkich scenicznych przedsięwzię- ciach – za to, że się spełniło; że nie było / nie jest może łatwo, ale z pewnością prawdziwie; za to, że zawsze mogę liczyć na jego po- czucie humoru w każdej ekstremalnej sytuacji. Duchom Północy i Królowej Śniegu, że mnie prowadzą. Większość rozdziałów ma swoje prototypy w tekstach publikowanych na przestrzeni ostatnich lat w pracach zbioro- wych, „Kulturze Współczesnej”, „Przeglądzie Kulturoznawczym” i „Kulturze Popularnej”. Taneczny culture jamming – pogranicza ciała

28 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 29

rozdział pierwszy

Taneczny culture jamming – pogranicza ciała

Szczególna powieść Ishmaela Reeda, Mumbo Jumbo1, zasługuje z pewnością na więcej niż tylko incydentalne przywo- łanie w kontekście eseju na temat popularnej kultury tanecznej i skrywających się w niej potencjalnych, płynnych i przelotnie materializowanych strategii oporu wobec dominujących polityk cielesności. Chcę odnieść te polityki zarówno do kategorii płci, jak i (rzadziej w rodzimych opracowaniach uwzględnianej) ka- tegorii rasy czy etniczności, gdyż obieg znaczeń – od kontesta- cji, undergroundu i alternatywny do ich wersji przejętych przez główny nurt i znakomicie przezeń kapitalizowanych, rozgrywa się najczęściej właśnie według takich parametrów. To, co odświe- ża kulturę popularną głównego nurtu, pochodzi najczęściej albo

1 I. Reed, Mumbo Jumbo, Avon, New York 1978. Fragment opublikowano w języku polskim, w przekładzie Tadeusza Pióro por. I. Reed, Mumbo Jumbo, przeł. T. Pióro, „Literatura na Świecie” 4-5-6/2002. 30 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 31

z kultur „etnicznych” (przez co należy rozumieć bardzo szero- Wiodącym wątkiem książki jest jednak rozprzestrzenia- ko świat niezachodni), albo z obszarów alternatywnych poli- nie się wirusa Jes Grew5, o którym możemy m.in. przeczytać: tyk tożsamości płci (często z kultury gejowskiej czy – szerzej – „bo jeśli Wiek Jazzu jest czasem Substancji i Symptomów, to LGBT). Rzecz jasna, ani „dominujące polityki”, ani „opór” nie są Jes Grew jest bakterią, która sprawia, że rozprzestrzenia się on pojęciami uniwersalnymi, choć mogą sprawiać takie wrażenie, jak na drożdżach poprzez równiny Ameryki”6. Wirus wywołuje zważywszy na to, jak chętnie są przywoływane przez kulturo- w efekcie nieposkromioną chęć ekspresji ciała w odpowiedzi na znawców. Są zawsze historyczne i mają związek z aktualnymi poruszającą, zmysłową muzykę – to spotyka się z prześladowa- obiegami władzy dyskursywnej – czyli pozycji, która pozwala niami ze strony tajnego stowarzyszenia Wallflower Order, co formułować opisy świata uznawane w szerokim obiegu nie tyle można przełożyć jako Regułę Podpierających Ściany: „Dzieciaki chcą za obowiązujące, ile za wiarygodne, odpowiadające zdrowe- tańczyć policzkiem w policzek i brzuchem w brzuch, podczas mu rozsądkowi, „słuszne”. Jeśli więc Mumbo Jumbo zostało tutaj gdy ich rodzice popierają prawo, które zabroniłoby tancerzom przywołane, to z co najmniej dwóch powodów: jako powieść2, pląsów w odległości mniejszej niż 9 cali. Dzieciaki chcą Funko- w której relacje władzy i kolonializm splatają się z politykami wych Tyłków i Czarnych Pośladków, podczas gdy ich rodzice cielesności, muzyką i – jakby to określił Pierre Bourdieu (a za preferują Walc jako odpowiednią szczepionkę na to, co przy- nim niektórzy kulturoznawcy, jak choćby badająca kulturę brało obecnie wręcz epidemiczne rozmiary. Wygibasy są teraz klubową lat 90. Sarah Thornton3) – dystynkcjami smaku oraz sposobem, w jaki młodzi tworzą siebie na nowo, podczas gdy jednocześnie jako przykład prozy, która niejako performatyw- ich rodzice żądają zaprzestania tych praktyk i powstrzymania nie podważa zdroworozsądkową wizję świata. Ishmael Reed się od »grzesznych« Przytulanek, tego sugestywnego ocierania sięga bowiem po mitologie i sposoby postrzegania świata bie- i zderzania, tego dzikiego, zapamiętałego obłapiania”7. Nietrud- gunowo wręcz przeciwstawne wobec racjonalnego dyskursu no odgadnąć – nawet jeśli wychwycenie wszystkich historycz- zachodniej nowoczesności: haitańskie woodoo czy kosmogo- no-politycznych aluzji, w jakie obfituje powieść Reeda, może nię starożytnego Egiptu4. być kłopotliwe – że tego rodzaju korporalna ekspresja i wszelkie

2 Choć niezbyt ścisłe to przyporządkowanie, zważywszy na sylwiczność, 5 Istotny jest przy tym, kontekst, na który zwraca uwagę tłumacz polskiego fragmentu hybrydowość i rytm tej książki, mającej miejscami charakter traktatu opublikowanego w „Literaturze na Świecie” (patrz przypis nr 4.): „Zwrot Jes Grew 3 historiozoficznego. pochodzi z Chaty wuja Toma [Harriet Beecher Stowe] i jest odpowiedzią młodej S. Thornton, Club Cultures. Music, Media, and Subcultural Capital, University Press of New niewolnicy Topsy na pytanie o przebieg jej dzieciństwa. „Żem rosła” lub Się rosło”, England, Middletown 1996. to właśnie znaczą słowa Jes grew.” [T. Pióro, Od tłumacza, „Literatura na Świecie” 4 4-5-6/2002, s. 326]. Według Pióro Reed sięgnął jednak po znaczenie przypisane temu Nie jest w tym zresztą – jeśli chodzi o Czarną kulturę lat 60. i 70. – odosobniony. zwrotowi przez autora wstępu do The Book of American Negro Poetry z 1922, w której Pokazuje to przypadek Sun Ra, szczególnie uwidoczniony w filmie z 1974 roku, twierdzi, ze ragtime oraz w ogóle muzyka popularna Czarnej Ameryki „sama urosła” Space is the Place czy kompozycja Pharaoha Sandersa Upper Egypt and Lower Egypt („Jes Grew”). (Pharaoh Saunders, Tauhid LP, Impulse Records 1966). Z pewnością ma to związek z afrocentrycznymi narracjami historycznymi, popularnymi wśród zwolenników 6 Reed, op. cit., s. 23. Czarnego nacjonalizmu, według których starożytni Egipcjanie byli czarni. 7 Ibidem, s. 24. 32 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 33 formy zmysłowego odbioru muzyki obce były WASP-owskiej8 w liczbie mnogiej, mówiąc o kulturach tanecznych – po pierwsze, etyce i estetyce Stanów Zjednoczonych; Reed przypisuje je mamy do czynienia z bardzo różnymi jej odmianami i formami, głównie Czarnej kulturze Ameryki, ale jej źródłem są także inne zróżnicowanymi etnicznie (jak na przykład wywodzące się z kul- odcienie etniczności składające się na amerykański tygiel: laty- tury jamajskiej soundsystemy, oparte na dubie i rocksteady; kultura noska, irlandzka czy środkowoeuropejska. miejskiej salsy, moda na capoeirę czy będący przejawem współczes- W tak zarysowanej perspektywie popularne kultury nej miejskiej kultury hip-hop z b-boyingiem); po drugie – popularna tańca (wraz z kulturą disco) mogą być więc postrzegane jako kultura taneczna (jeśli trzymać się liczby pojedynczej) ulegała tak strategie oporu o znaczeniu politycznym, rodzaj wyzwania dla dalece posuniętym zmianom, że między prywatkami lat 50. czy 60. kojarzonych ze sprawowaniem władzy dyskursywnej i politycz- a rave’ami lat 90. właściwie trudno dopatrzeć się ciągłości. nej sposobów wyrażania i organizowania cielesności. Są przy tym zawsze nacechowane szczególną dwuznacznością: artyku- Rebel Without Cause vs. Funky Butt lacja tego oporu jest jednocześnie szalenie atrakcyjna w społe- czeństwie, które wypiera budzące dreszcz ekscytacji praktyki Gdyby chcieć dokładniej przyjrzeć się historii przemian i formy zachowania polegające na cielesnej transgresji. To, co dotyczących popularnej muzyki tanecznej w drugiej połowie XX zabronione, zmarginalizowane i niedostępne w głównym nurcie wieku, to musiałby powstać tom sporych rozmiarów, uwzględ- kultury, działa po prostu jak zakazany owoc. Innymi słowy, eks- niający nie tylko zmiany stylów muzycznych (od rock and rolla ces, skandal i kontrowersja są z mainstreamu rugowane, ale tak- – a może swingu? – przez disco po techno, drum’n’bass i dub- że przezeń fetyszyzowane i pożądane. Pozostaje jeszcze koniecz- step), kolejnych mód „etnicznych”10, ale także technologii reali- ne wyjaśnienie: o popularnej kulturze tańca i jej opozycyjności zacji dźwięku i historii nośników. W tym drugim przypadku jest będę tutaj mówić w perspektywie trzech nakładających się na siebie kategorii: stylów muzycznych, charakterystycznych form 10 Przegląd takich etnicznych inspiracji mógłby przyprawić o geograficzny zawrót 9 głowy, bo trzeba byłoby uwzględnić muzykę latynoską w różnych odmianach: organizacji przestrzeni (np. prywatki przeciwstawionej klubo- afrobrazylijską lub kubańską (w tym nowoczesną jej odmianę w postaci ruchu Tropicalia z Brazylii lat 60. oraz robiącą ostatnio zawrotną karierę, wywodzącą wi) oraz ekspresji cielesności (wyrażającej się w stylizacji i zna- się z Kolumbii, ale obecną właściwie w całej Ameryce Południowej muzykę cumbia), a także kulturę Karaibów (zwłaszcza Jamajki), modne w latach 90. rytmy czeniach płci). Precyzyjniej mówiąc, częściej posługuję się terminem zaczerpnięte z Półwyspu Indyjskiego, charakterystyczne np. dla bhangry (będącej fuzją tradycyjnej muzyki ludowej Pendżabu oraz współczesnej wrażliwości muzycznej drugiego pokolenia imigrantów z tego rejonu w Wielkiej Brytanii), pop Azji Południowo-Wschodniej w rodzaju pochodzącej z Indonezji, ale będącej 8 WASP jest akronimem White Anglo-Saxon Protestant i oznacza kulturę dosyć kulturową hybrydą muzyki dangdut (nieprawdopodobna wręcz mieszanka restrykcyjną wobec wszelkich zmysłowych przyjemności, opartą na kodeksie tradycyjnych idiomów muzycznych klasyki północnoindyjskiej, arabskiej, etycznym i wartościach protestanckich. bliskowschodniej, zachodniego rocka i wielokulturowego reggae, R&B oraz 9 O tym, jak ważny to parametr, świadczy fakt, że nazwa kultury disco wywodzi charakterystycznych tanecznych brzmień muzyki elektronicznej, w tym house się od słowa „discotheque”, a muzyka house pierwotnie oznaczała to, co DJe grali i techno) oraz oczywiście muzykę bałkańską (a ściślej rzecz ujmując, chalgę, która w gejowskim klubie nocnym Warehouse w Chicago na przełomie lat 70. i 80. także jest formą hybrydową łączącą tradycje muzyczne bałkańskich Romów oraz Znaczenie związku między organizacją przestrzenną a praktykami kulturowymi możliwości, jakie dają współczesne samplery i syntezatory). Ten wątek powróci pokazuje także fenomen clubbingu lat 90. jeszcze w kolejnych rozdziałach. 34 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 35 oczywiste, że kultura disco lat 70. nie byłaby możliwa bez dwu- elementem jest przeciwstawienie muzyki rockowej i muzyki ta- nastocalowych singli i wczesnej praktyki remiksu, która wów- necznej oraz kody płci, w jakie ten podział jest wpisany. Różnica czas polegała na łączeniu pojedynczych utworów w większe ca- ta kiedyś była istotna nawet na poziomie organizacji przestrzen- łości – na takim nośniku ukazała się słynna 17-minutowa wersja nej kultury disco lat 70. – dyskoteka była miejscem, gdzie od- przeboju Donny Summer Love To Love You Baby w realizacji Gior- twarzano muzykę z płyt i gdzie nie grano na żywo koncertów. gio Morodera, która jest jednocześnie uznawana za prekursorską Popkulturowa eksplozja młodzieżowej kultury tanecznej to oczy- wobec późniejszych wczesnych realizacji techno (dwunastocalo- wiście czasy Elvisa Presleya, kiedy zresztą uwidoczniona została wy singiel był także rozpowszechniony w początkach house na „kultura młodzieżowa”12. Ta popularna kultura taneczna ema- przełomie lat 70. i 80.). Ten włoski producent i twórca muzyki nowała żywiołowością i erotycznym potencjałem rock and rolla, filmowej (m.in. Midnight Express, reż. A. Parker, 1978, Człowiek goszcząc nie tylko na parkietach coraz liczniejszych klubów, ale z blizną, reż. B. De Palma, 1983 czy Top Gun, reż. T. Scott, 1986), również na ekranach kin (filmy z Elvisem Presleyem w roli głów- twórca Eurodisco oraz prehouseowego Hi-NRG, walnie zresztą nej) i telewizorów, których właściwa epoka miała dopiero na- przyczynił się do zaistnienia muzyki house zastosowaniem au- dejść wraz z początkiem lat 60. (Ed Sullivan Show). Kolejna dekada tomatu perkusyjnego upraszczającego skomplikowane i niezbyt dodała eksplozję rocka, który wyewoluował z pogodnej muzyki przystępne dla białej publiczności rytmy funk11. Późniejsze in- tanecznej w znacznie surowszy brzmieniowo, bardziej „męski” nowacje są związane przede wszystkim z technikami cyfrowego ekwiwalent przebojów nuconych przez nastolatki. Oczywi- samplingu i recyclingu i są nieźle opisane w literaturze poświęconej ście kwestia rozróżnienia między surowym, „męskim” rockiem strategiom i estetyce remiksu, choć w przypadku muzyki tanecznej i słodką, adresowaną zwłaszcza do dziewcząt muzyką taneczną nie ery techno ważna będzie także charakterystyka cyfrowego brzmie- jest rzeczą tak oczywistą, jak mogłoby się wydawać – rock and roll nia (zwłaszcza cenionych m.in. w rave i jungle niskich częstotli- miał wszak zastąpić rythm and bluesa granego głównie przez Czar- wości) oraz podkreślający energetyczność muzyki parametr BPM nych muzyków i adresowanego przede wszystkim do Czarnej pub- („beats per minute”, „uderzeń na minutę), ze szczególnie radykalną liczności. Była to w pewnym sensie kontynuacja undergroundowej pod tym względem odmianą gabber i hardcore (180 do 250 BPM). kultury tańca uprawianej w nocnych klubach jazzowych Nowego Patrząc jednak z punktu widzenia trzech głównych wy- Jorku (i innych miast amerykańskich), co tak znakomicie opisali znaczników kultury tanecznej przywołanych we wstępie, chcę w swoich powieściach m.in. James Baldwin czy Jack Kerouac. powiedzieć, że nie o samą muzykę taneczną tutaj chodzi, ale ra- czej o konteksty, w jakich funkcjonuje oraz znaczenia, w jakie 12 Zainteresowanie kulturoznawców tym, co nazywamy dzisiaj „kulturą młodzieżową” jest za sprawą tych kontekstów wyposażana. Pierwszym ważnym i popularną, pojawiło się, rzecz jasna, znacznie wcześniej. Wśród prekursorów trzeba uwzględnić badaczy ze szkoły frankfurckiej czy socjologów szkoły chicagowskiej lat 30. XX wieku. To jednak dopiero powojenna prosperita przyniosła 11 S. Reynolds, Generation Ecstasy. Into the World of Techno and Rave Culture, Routledge, „kulturę młodzieżową” postrzeganą przede wszystkim w kategoriach rynkowych New York 1999. i marketingowych. 36 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 37

Jak pisze Theodore Gracyk w swoim klasycznym już dzi- o dekadę późniejsza rockowa kontynuacja były przede wszystkim siaj opracowaniu: „chociaż komercyjny potencjał rock and rolla rebelią młodego, białego mężczyzny z klasy średniej (z naczelną był odpowiedzialny w konsekwencji za narodziny rocka, więk- figurą „buntownika bez powodu” ucieleśnianą tyleż przez Jame- szość dzisiejszej muzyki rockowej nie jest rock and rollem”13. sa Deana, co Elvisa Presleya), to kultura taneczna była obszarem Dalej Gracyk przytacza również wypowiedzi m. in. Johna Len- tradycyjnie zarezerwowanym dla kobiecych odbiorczyń („Taniec nona i Boba Dylana, którzy wyraźnie oddzielają od siebie rocka jest tą aktywnością, gdzie zawsze w subkulturach można było i rock and rolla. Warto zauważyć, że w przypadku tej klasyfika- znaleźć dziewczęta”15). Kwestie etniczne przedstawiały się w bar- cji nie bez znaczenia jest taneczny potencjał muzyki – muzyka dziej złożony sposób: jak pokazuje to przykład dziewczęcych grup rockowa niemal zupełnie zatraciła tę charakterystykę (o ile nie lansowanych przez słynną wytwórnię Motown, ten bunt wobec sięga do brzmień bliższych muzyce funk – że może to być uda- dominujących wówczas wzorców kobiecości (naiwnej i pozba- ny mariaż, pokazuje choćby przypadek Red Hot Chilli Peppers wionej erotycznego doświadczenia) mógł być wyartykułowany czy Lenny’ego Kravitza). Z dużym uproszczeniem można przy- w pewnym sensie łatwiej, kiedy jego posłanniczkami były Czar- jąć, że rock w swoim klasycznym już dzisiaj kształcie z lat 60. ne dziewczęta16. Nic więc dziwnego, że bohaterka sitcomu, któ- i 70. rozwijał się w pewnym sensie w opozycji wobec popularnej ry bodaj najpełniej wyrażał feministyczną wrażliwość pokolenia kultury tanecznej, w jaką przekształcił się rock and roll. Tzw. amerykańskich baby boomers, Murphy Brown, jest fanką zespołu rock klasyczny (częściowo także progresywny) bazował bowiem The Shirelles17. Motown Records będzie zresztą wydawnictwem na ciężkim, gitarowym brzmieniu, utworach o długim przebie- o decydującym znaczeniu dla rozwoju tanecznych brzmień soul gu czasowym oraz dość skomplikowanej strukturze rytmicznej i funk przełomu lat 60. i 70., ze zdecydowaną linią basu i cha- i harmonicznej (Pink Floyd, Led Zeppelin, Jimi Hendrix, Janis rakterystycznym perkusyjnym beatem. Lata 70. przyniosły gwał- Joplin & the Big Brother Company, nie mówiąc o bardziej eks- towne wejście muzyki tanecznej w aktualne mody i zwyczaje, perymentalnych formach ucieleśnianych przez Franka Zappę czy ucieleśnione przez narodziny kultury disco, która zresztą będzie niemiecki krautrock). Za Simonem Reynoldsem14 można również przyjąć, że złota era rocka oznaczała także muzykę traktowaną 15 A. McRobbie, Postmodernism and Popular Culture, London and New York 1994, s. 164. jak dzieło autorskie, z nazwiskami twórców, które funkcjonowa- 16 Por. S. J. Douglas, Where the Girls Are. Growing Up Female with the Mass Media, Three Rives Press, New York 1994, Zob. też: A. Nacher, Telepłeć. Gender w telewizji doby globalizacji, ły na wzór Autora – zupełnie jak w kulturze artystycznej. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008. Opozycja rock – muzyka do tańca nie była oczywi- 17 Jeden z wielu dziewczęcych zespołów założonych przez śpiewające Czarne nastoletnie dziewczęta początku lat 60. (oprócz The Ronnettes czy nagrywających ście obojętna płciowo: o ile rockandrollowa energia lat 50. i jej dla Motown Records The Marvelettes oraz słynnego The Supreme z Dianą Ross), cieszący się popularnością zarówno wśród Czarnej, jak i białej populacji USA. Przebojem, który zna każda osoba będąca w zasięgu jakiegokolwiek radia, jest zawierająca aluzję do wczesnych dziewczęcych doświadczeń erotycznych piosenka 13 T. Gracyk, Rhythm an Noise. An Aesthetics of Rock, Duke University Press, Durham Will You Still Love Me Tomorrow z 1961 roku, pierwszy przebój śpiewany przez grupę and London 1996, s. 2. dziewczęcą, który dotarł do pierwszego miejsca amerykańskiej listy przebojów 14 Reynolds, op.cit. Billboard. 38 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 39

przedmiotem ostentacyjnej wręcz pogardy ze strony fanów. Echa vintage), remiksu, nostalgii i retromanii20. To również z tego tych zmian i dowody popularności rytmów tanecznych rodem powodu tradycyjne periodyzacje kultury popularnej muszą być z parkietów klubów afro- i latynoamerykańskich, wraz z muzyką obarczone sporą dozą umowności. Nie inaczej jest i w przypadku taneczną schyłkowej ery disco, zostaną pokazane w filmie Gorącz- kultur tanecznych: niektórzy z krytyków muzycznych i badaczy ka sobotniej nocy18 (muzycznie było to potwierdzenie olbrzymiej kultury popularnej dopatrują się rock and rolla już we wczesnych popularności grupy BeeGees), wymazując jednak istotny rys di- latach 40., czy nawet późnych 30. (np. we współpracy Elli Fitzge- sco, jakim było czerpanie wzorów muzycznych, stylistycznych rald i króla swingowych perkusistów Chicka Webba)21. Podobnie i image’owych z obiegu klubów gejowskich oraz Czarnej kultury jest przy okazji rozmaitych analiz muzyki spod znaku techno: ów USA19. Po wydarzeniach wokół Stonewall Inn w 1969 roku (policja „punkt wyjścia” przesuwa się w czasie o 10-20 lat wstecz w sto- zajęła bar gejowski w Greenwich Village, co wzbudziło olbrzymie sunku do momentu zaistnienia fenomenu we właściwym jego protesty w obronie praw obywatelskich), zawiązała się organiza- kształcie. Wśród inicjalnych, „prekursorskich” momentów tech- cja Gay Liberation Movement, lata 70. były bowiem także dekadą no można znaleźć estetyki tak odmienne, jak przywołane już eks- coming outu i zaistnienia na szerszą skalę amerykańskiego ruchu perymenty Giorgio Morodera z połowy lat 70. czy elektroniczne LGBT oraz związanej z nim wówczas kampowej estetyki. wcielenie niemieckiego krautrocka, grupę Neu! (dla niektórych Równie natomiast wówczas popularna realizacja Grease kultowym prekursorskim dla kultury techno nagraniem jest E2- (reż. R. Kleiser, 1978), oparta na musicalu pod tym samym tytu- E4 Manuela Göttschinga, gitarzysty Ash Ra Tempel). Inspiracji łem, będzie z kolei nostalgicznym powrotem do lat 50., podobnie dla tej estetyki muzycznej szuka się także w dosyć odległych re- jak nakręcony pod koniec lat 90. film Klub 54 (reż. M. Christop- jonach, jak choćby w inspirowanym minimalizmem i opartym na her, 1998) czy niedawny Mamma Mia! (reż. P. Lloyd, 2008) będą- zgoła odmiennej niż rhytm and bluesowa czy funkowa rytmice ce symptomami nostalgii za kulturą dyskotekową lat 70. Owa Velvet Underground czy The Stooges Iggy Popa (do takich inspi- tęsknota za czasami szalonej zabawy sprzed epoki AIDS będzie racji przyznawali się pionierzy sceny techno z Detroit: Juan At- także świetnie widoczna w niektórych stylach i formach najpo- kins czy Carl Craig). Będą to jednak nurty, które w konsekwencji ważniejszej chyba rewolucji dotyczącej kultury tańca, techno lat przyniosą odejście od tanecznego potencjału muzyki elektronicz- 90. – zgodnie z ogólną specyfiką kultury popularnej, tak silnie nej na rzecz eksperymentu rozumianego w duchu estetyki mo- opartej na strategiach swoistego odzysku (czyli kolejnym falom dernistycznej, widocznego najwyraźniej w muzyce nazywanej w początkach lat 90. intelligent techno, wydawanej przez wy-

18 Reż. J. Badham, 1977. twórnię Warp czy w realizacjach spod znaku Raster-Noton. 19 Ten aspekt kształtowania się kultury disco znakomicie opisuje książka, której współautorem jest lider grupy Village People, por. R. Jones, M. Bego, Macho Man. The Disco Era and Gay America’s „Coming Out”, Greenwood Publishing Group, Westport – Connecticut – London, 2009. Taka geneza kultury disco oczywiście przyczyniła się do 20 Por. Reynolds, op.cit. rozróżnienia na „męski”, ambitny rock oraz „zniewieściałą”, komercyjną kulturę disco. 21 Por. Gracyk, op.cit. 40 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 41

Ta genderowa opozycja ma bez wątpienia związek ze co ma związek z politykami ciała – wielokrotnie przybiera to zmysłowością muzyki tanecznej, która „porusza ciało” (zgodnie postać krytyki „przemysłu kulturowego” czy „społeczeństwa z zawołaniem move your body), ale można znaleźć w niej tak- masowego”, które często kierują się impulsami o charakterze że głębsze warstwy znaczeniowe. Jak się rzekło, ambitniejsze przyjemności niemal czysto zmysłowej. Nie inaczej jest w ob- formy rocka epoki psychodelii są traktowane jak twórczość rębie muzyki elektronicznej – także i ten obszar nie jest wol- autorska i często opisywane w kategoriach innowacyjności, ny od tej opozycji, która dzieliła rock od disco: populistycznej oryginalności oraz eksperymentu (choć równie ważna warstwa kulturze rave czy eklektycznemu goa trance przeciwstawia się znaczeniowa, zwłaszcza w przypadku prostszych, protopunko- czasem elektroniczną neoawangardę, zacierającą zresztą granice wych form mających źródło w brzmieniach Rolling Stonesów między kulturą popularną i artystyczną. i The Wire będzie dotyczyła energii – głównie męskiej oraz witalności). Jest to oczywiście pęknięcie, które ma swoją długą Show Must Go On tradycję w historii zachodniej estetyki i można je odnieść do – spektakl cielesności i dwuznaczny urok stylizacji Kantowskiego ideału recepcji estetycznej (koniecznie bezinte- resownej i zdystansowanej od wszelkiego impulsu zmysłowe- Taniec to towarzyszące muzyce ciało i jego ruchy, cia- go, cielesnego), o ile nie wręcz do Platońskiej teorii idei. Dick ło wpisywane/wpisane w system znaczeń, ciało widziane także Hebdige śledzi kontynuację takiego myślenia również w dużej jako miejsce podstawowej identyfikacji tożsamościowej (w tym części teorii poststrukturalistycznej, w której prominentną płciowej) negocjowanej za pomocą dostępnych, stosowanych pozycję zajmował „tekst” i tekstualność (i, jak pisze Hebdige, świadomie lub nie narzędzi i metod oferowanych przez kultu- w ramach tego nurtu koncentrowano się w związku z tym prze- rę, wśród których poczesne miejsce zajmuje ubiór i stylizacja, de wszystkim na formie, wzorze, stylu i strukturze). Jego zda- a więc moda. Nic więc dziwnego, że taniec i kultura tańca są niem, dla głównych autorów postrukturalizmu i dekonstrukcji, tymi sferami kultury popularnej, w których dominującą formą w tym także dla Barthesa, Kristevej i Derridy, „przyjemność doświadczenia staje się płeć nacechowana wymogami hetero- estetyczna powinna być bezinteresowna, odległa od emocji normatywności (czyli swoistej „obowiązkowej”, bo akceptowa- [dispassionate], oderwana i zakorzeniona w relacjach określa- nej społecznie i jednocześnie wymuszanej heteroseksualności) nych przez dystans, przez odmowę identyfikacji czy połączenia oraz regularności identyfikacji. Iain Chambers pisze, że „ta- z przedmiotem”22. Hebdige kontynuuje ten wątek podkreślając, niec jest podstawową formą połączenia między przyjemnoś- że estetyki neoawangardowe dzielą z Kantem odrzucenie tego, ciami dźwięku oraz ich społeczną realizacją w libidinalnych co popularne i wulgarne, zwłaszcza zaś odrzucają to, co cielesne, ruchach ciał, stylów i form zmysłowych. Taniec reprezentuje doświadczenie społeczne (...), w którym ciałom wolno pod- 22 D. Hebdige, The impossible object. Towards a sociology of the sublime, „New Formations” no.1, Spring 1987, s. 53. dawać się fizycznym rytmom, jakie gdzie indziej nie byłyby 42 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 43

tolerowane (...)”23. Jak pisała Angela McRobbie, strefy tańca (ta- w tłumie (a czasem kreujemy wygląd, który jest wręcz obrazą dla kie jak prywatki czy zabawy taneczne przed epoką disco) były najlżejszej sugestii konformizmu), ale przystajemy jednocześnie przestrzeniami społecznie akceptowanego romansu, zwłaszcza w ten sposób na kulturowy obowiązek koncentrowania się na dla młodych kobiet. Kultura tańca (w tym kultura disco) jest własnym wyglądzie (przybierający niejednokrotnie formę wręcz jedną z modelowych przestrzeni dyskursu ciała w popkulturze, obsesji) i prezentacji siebie poprzez image. a zmysłowa przyjemność silniej niż gdziekolwiek indziej jest tu Stąd chyba wywodzi się dość specyficzna kultura ta- formą performatywną24. Leslie Gotfrit, pisząc z pozycji badaczki, neczna końca lat 90., do której lepiej przystaje etykietka avant- ale i uczestniczki imprez w klubach, dodaje: „Pożądanie jest za- -popu, przesiąknięta estetyką kampu, parodystycznym dialo- spokajane, organizowane i ucieleśniane za pomocą form kultury giem z dominującymi sposobami kodowania płci, identyfikacji popularnej”25. Nasze uczestnictwo w kulturze polega głównie na płciowej i heteronormatywności w kulturze tanecznej wcześ- strategii negocjacji z takimi dyskursami i jest pełną sprzeczności niejszych dekad. Częstą strategią kampu staje się przyswojenie taktyką kontestacji, oporu i przyzwolenia, nie zaś wyłącznie pod- i przemieszczenie w ramach kulturowych kodów kiczu oraz dawania się przymusowi ich hegemonii. Wchodząc w obieg kul- zjawisk, które ogólnie klasyfikuje się jako „zły smak” – stąd turowego recyklingu, kopiując mody i style, przystając na sposób atrybuty w postaci tradycyjnych akcesoriów kabaretowych: ce- spędzania wolnego czasu z grupą znajomych, zawsze dokonujemy kiny, strusie pióra, koronki i inne oznaki nadmiernego przepy- pewnego wyboru tworząc zestawy znaczeń, w których bardzo chu. W tym sensie kultura dyskotekowa lat 70., taka, jaką poka- trudno byłoby oddzielić poddanie się obowiązującym wzorcom zuje film Marka Christophera Klub 54, była kampowa. Estetyka od własnych polityk oporu. Dotyczy to zwłaszcza sfery wizerun- kampu wywodzi się w dużej mierze z kultury gejowskiej, dla ku, owego „show”, który zawsze miał tak istotne znaczenie dla której była jednym z narzędzi służących zaburzaniu dominują- kultury disco i innych form kultury tanecznej. Jako uczestnicy cego dyskursu ściśle rozgraniczonych, określonych tożsamości tej kultury szukamy własnego stylu, który będzie nas „wyróżniał” i orientacji seksualnych, bazujących na jednoznacznej iden- tyfikacji płciowej. Wiele jednak od lat 70. się zmieniło, sama kategoria kampu stała się przedmiotem debaty26, kontrowersje 23 I. Chambers, Studies in Communication. Popular Culture: the metropolitan experience, Routledge, New York 1996, s. 135. budzi zwłaszcza pozorna wywrotowość kampowych strategii 24 Por. A.McRobie, Postmodernism and Popular Culture, Routledge, London – New York 1994. Za Bernardem Beckermanem oraz Paulem McDonaldem przyjmuję w świecie, w którym pokazy drag queen stały się dosyć regular- rozróżnienie na prezentację (presentation) i przedstawienie (performance), w którym istotną funkcję pełni – w przypadku kategorii przedstawienia (performance) nym elementem życia klubowego oraz jedną z form rozrywki – proces, wykonywanie przedstawienia. Prezentacja natomiast kładzie nacisk na sam fakt publicznej prezentacji. Por. P. McDonald, Feeling and Fun. Romance, dance and oferowanych przez agencje koncertowe. Wiele z uwarunkowań the performing male body in the Take That videos [w:] Sexing the Groove. Popular Music and Culture, S. Whiteley (red.), Routledge, New York – London 1997. 25 L. Gotfrit, Women Dancing Back: Disruption and the Politics of Pleasure [w:] Postmodernism, 26 Por. ślady tej debaty także w polskich dyskusjach: CAMPania. Zjawisko campu we Feminism, and Cultural Politics, H. A. Giroux (red.), State University of New York Press, współczesnej kulturze, P. Oczko (red.), Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa Albany 1991, s. 177. 2008. 44 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 45

społeczeństw postfordowskich, poddanych płynnemu kapita- lidera grupy The Clash, który po okresie nieobecności na scenie lizmowi opartemu na gospodarowaniu afektami sprawiają, że muzycznej, w latach 90. zainteresował się właśnie ravem28. Ka- klasyczny esej Susan Sontag27 nie może stanowić już dzisiaj je- tegoria „show” będzie bowiem istotna dla pionierskich avant- dynego punktu odniesienia. Z punktu widzenia współczesności -popowych grup związanych z wydawnictwem Chicks on Speed nadal jednak istotne jest, że parodie te są nadzwyczaj niejedno- Records, a z pewnością dla Le Tigre oraz Chicks on Speed. Dla Le znaczne – zgodnie z przywołaną dynamiką łączenia w jednym Tigre spektakl jest równie ważny jak muzyka. Johanna Fateman geście zarówno opozycji (wybierania własnych znaczeń z dostęp- mówi: „Nie jestem zainteresowana oglądaniem kogoś stojącego nych repertuarów), jak i konformizmu (wpisania się w wymóg na scenie z laptopem. Szanuję to podejście jako sposób na two- drobiazgowego dbania o własny wygląd, który stanowi ramę rzenie muzyki, ale to nie jest show. Właśnie dlatego tańczymy organizującą osobiste mikropolityki wizerunku). Wydaje się, – musisz zrobić coś, co mieści się w kategorii widowiska (show)”29. że kampowość części kultury techno lat 90. (zwłaszcza dużych Blectum from Blechdom z San Francisco (grupa tworzona przez masowych imprez w rodzaju Love Parade, które wizerunkowo dwie dziewczyny znowu o wyglądzie „chłopięcym”) najczęściej zbliżały się do Gay Pride) była próbą znalezienia odpowiedzi na ukrywające się pod imionami Kevin i Blevin tworzą za pomocą tę sytuację. Sam avant pop, nurt muzyczny robiący ogromną ka- laptopów żywiołową muzykę elektroniczną o niemal rockowym rierę na przełomie tysiącleci, jest bardzo ironiczny: opiera się „wykopie”, która jednocześnie jest taneczna i ironiczna (np. płyta na zdecydowanie popowych strukturach (m.in. rytmicznych The Messy Jesse Fiesta, Deluxe Records, 2000). W podobnej estety- czy melodycznych) i odwołuje się do estetyki muzyki tanecznej ce mieszczą się koncerty Chicks on Speed: Melissa Logan, Alex czy dyskotekowej, ale wprowadza jednocześnie całkowicie no- Murray-Leslie i Kiki Moorse podczas występów nosiły białe dy- watorskie elementy, zaczerpnięte bądź z nowoczesnej muzyki skotekowe kompleciki, jakby wprost wzięte z parkietów tanecz- elektronicznej bądź z muzyki world, a czasami nasyca łatwą nych lat 70. Jednocześnie ich piosenki (jeśli wciąż jeszcze tak muzykę ważnymi politycznie treściami. Nie należy jednak my- można to nazwać) są przesiąknięte treściami feministycznymi lić tego zjawiska z tzw. IDM czyli Intelligent Dance Music. i dotyczą zwłaszcza krytyki tzw. „mitu piękności”. W ten sposób Dobrym przykładem wykorzystania takich strategii może z jednej strony oznacza to wpisanie się w reguły rządzące po- być estetyka grup wywodzących się z punka, zwłaszcza z femi- pem i muzyką taneczną przynajmniej od czasów kultury disco. nistycznego ruchu riot grrrls. Punk i kultura tańca? Wcale nie tak Show jest bowiem podstawowym wyznacznikiem muzyki pop, odległe skojarzenie, zważywszy na to, jak istotna część punko- jak pokazują to obecnie popularne programy telewizyjne typu wej estetyki i etyki będzie dawała się odnaleźć w kulturze rave talent shows (Must Be the Music, X Factor, gdzie wcale nie chodzi początku lat 90. – co pokazuje choćby przykład Joe Strummera,

28 Joe Strummer: The Future Is Unwritten, reż. Julien Temple, 2007. 27 S. Sontag, Notatki o kampie, „Literatura na Świecie”, nr 9/1979. 29 J. Press, Anger Is an Energy, „The Wire” nr 215/2002. 46 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 47

o wirtuozerię czy umiejętności muzyczne, ale właśnie o przy- w kwiecistym stylu o ich występie w nowojorskim klubie Knit- kuwający uwagę spektakl). Jest to zatem wpisanie w pewną ting Factory: „To mogło się zdarzyć podczas spektaklu dadai- kategorię, które jednocześnie ironicznie tę kategorię odwraca stycznego w międzywojennym Berlinie lub londyńskiego hap- (bo np. nasyca je treściami feministycznymi albo dokonuje re- peningu Yoko Ono. Było to jednak trio, Chicks on Speed, które cyklingu, który wydaje się być „źle zrobioną” lub „przerysowa- na nowo wznieca wieczną iskrę feministycznego oświecenia”30. ną” wersją estetyki disco). Z drugiej zaś strony mamy opozycję Językiem, którym posługują się Chicks on Speed, jest styl – hy- wobec obecności scenicznej, która ma charakter czysto intelek- brydyczna forma muzyki tanecznej włączająca także idiom pun- tualny, „tekstualny” w rozumieniu, jakie przywołał Dick Heb- kowy, a przedmiotem refleksji są kody gender obecne w kultu- dige i gdzie zupełnie znika zmysłowość i cielesność (każdy, kto rze popularnej: gitara jako domena „męskiego” rocka, „męska” widział jakikolwiek koncert „sceny laptopowej” łatwo to zrozu- wirtuozeria instrumentalna, zastosowanie technologii. Wątki te mie), nawet jeśli towarzyszą występowi imponujące wizualia. są także widoczne w ich działalności artystycznej, bo są znane Nie inaczej jest w przypadku Chicks on Speed – jednej jako artystki realizujące się w nietypowym obszarze – pograni- z ważniejszych grup avant-popowych przełomu tysiącleci, świa- czy mody, obiektów, instalacji. Na szczególną uwagę zasługu- domie parodiującej kody kultury dyskotekowej lat 70., również je wystawa, jaką kolektyw zrealizował w 2010 roku w Dundee kody gender, zainspirowanej duchem punkowego etosu DIY (Do Contemporary Arts Center, zatytułowana Don’t Art, Fasion, Music. It Yourself) oraz feminizmem trzeciej fali ucieleśnianym przez riot Chicks on Speed. Artystki zaprezentowały kolekcję, którą nazwały grrrls. Grupa Chicks on Speed w dodatku zaczynała jako duet arty- Object Instruments – były to zaprojektowane przez Alex Mur- stek zajmujących się jednocześnie projektowaniem mody. Wyra- ray-Leslie i Melissę Logan instrumenty muzyczne, stanowiące zem tej ostatniej aktywności był berliński sklep artystek, miesz- często element ubioru lub butów, jak np. szpilki będące jed- czący się przy Torstrasse, blisko Rosenthaler Platz. Chicks on nocześnie trzystrunową gitarą, zaprojektowane we współpra- Speed, czyli Melissa Logan, Alex Murray-Leslie oraz Kiki Moorse cy ze znanym projektantem Maxem Kibardinem czy kapelusze zaczynały w Monachium realizując początkowo przedsięwzięcia wyposażone w mikrofony, i efekty do przetwarzania dźwięku. artystyczne, by później poświęcić już niemal wyłącznie muzyce Były także minisyntezatory stworzone z pudełek po cygarach. i – właśnie – spektaklowi, jaki zawsze towarzyszy koncertom. Jak napisał jeden z recenzentów: „są to szpilki okablowane, Ciuchy, które proponują Chicks on Speed w swoim butiku, od- żeby wydawać dźwięk. Robią coś znacznie więcej niż stukanie syłają do kilku estetyk: są kampowe w sensie kolorystyki i hiper- obcasami, bo usuwają z muzyki męski szowinizm (machismo). seksualności, a jednocześnie realizują punkową estetykę śmiet- Jeśli gitary stanowią przedłużenie męskich penisów, to sprzęże- nika (wyraźnie widoczne krzywe szwy, często robione różową nia powodowane przez te buty – modowe akcesoria zamienione grubą nicią, kiepska jakość materiałów, materiały sztuczne typu 30 A. Powers, Clamorous Sounds for Dancing and Feminist Enlightenment, „New York Times”, nylon). Recenzentka „New York Times”, Ann Powers, napisała 17.04.2001. 48 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 49

w broń soniczną – w pełni je piętnują”31. I dalej: „Chicks on Speed była – zarówno przez badaczy (poczynając od klasycznych analiz są antidotum na reakcyjny powab Seksu w wielkim mieście”. Także i tu- nowoczesności autorstwa Simmela czy Benjamina), jak i przez taj widać tę podwójną opozycję – zarówno przeciw restrykcyjnym społeczeństwo – z dużą dozą podejrzliwości, nawet jeśli równie genderowo kodom muzyki popularnej, jak i pozornej emancypacji często jej się podporządkowywano. Po trzecie wreszcie, co poka- postfeministycznie zorientowanej kultury konsumpcyjnej. zuje przypadek Chicks on Speed – moda jest domeną nostalgii, Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że tytuł wysta- cytatu i opartej na niej ostentacyjnej stylizacji. Tworzy się w ten wy (oraz będącej jej katalogiem książki)32 właściwie składa się sposób przestrzeń szczególnej gry w tożsamość, a raczej tożsa- z przekreślonego słowa Don’t, do którego dodano Art, Fashion, mość wydaje się być nieustanną grą, w której podważana jest Music i wprowadza w pewne napięcie, jakie niesie ze sobą sło- wszelka „czystość” kategorii, przegródek i etykietek. wo „moda”. Wyczerpujące omówienie owego napięcia samo Kategoria popu i muzyki tanecznej staje się na przestrze- w sobie jest tematem na oddzielny rozdział, ba, nawet książkę ni lat 90. wyjątkowo „zanieczyszczona”. Najlepiej pokazują to (co zresztą niejednokrotnie było już czynione). Tutaj ważny jest produkcje niezależnych wytwórni w rodzaju amerykańskiego pewien dosyć konkretny kontekst. Po pierwsze, fakt, że moda, Tigerbeat6, omawiane już Chicks On Speed czy wyraźnie que- projektowanie i obrót ubiorami w subkulturach zazwyczaj był erowe Le Tigre a także skandalizująca Peaches. Istnieje przy tym domeną dziewcząt33; po drugie, że od czasów rewolty punkowej pewna homologia między zabiegami wizerunkowymi a formami w Wielkiej Brytanii moda stanowiła płynną strefę przejściową muzycznymi. Tak jak plądrofonia polega na swoistym technolo- między kontrkulturą a kulturą popularną głównego nurtu34. Ten gicznym pasożytowaniu na powszechnie znanych przebojach35, drugi przypadek znakomicie ilustrują wymowne przykłady Mal- tak moda i strategie wizerunkowe kultywowane w szerokim oto- colma McLarena, Vivianne Westwood czy Alexandra McQueena, czeniu sceny tanecznej i klubowej także są nieustannym żerowa- współczesnych brytyjskich ikon stylu, których inspiracje brały się niem na możliwościach kulturowego recyklingu (a jak ważna jest z obserwacji kontrkulturowych wydarzeń – koncertów, imprez ta sfera dla kultury klubowej, mówi powszechna praktyka selekcji w klubach, młodych DIY designerów, jakich codziennie spoty- – do klubu wchodzą tylko osoby „odpowiednio” ubrane). Rów- ka się na ulicach wielkich miast. Jednocześnie moda traktowana nie często struktury typowe dla muzyki tanecznej bywają „ba- stardyzowane” przez zastosowanie w muzyce o zupełnie innym

31 N. Cooper, Chicks On Speed: Don’t Art, Fasion, Music, za: http://www.list.co.uk/ charakterze, bądź też tworzą strzępy rytmu czy dobrze znanych article/26389-chicks-on-speed-dont-art-fashion-music/ data weryfikacji URL: melodii. Najczęściej pojawia się pytanie: czy to jest jeszcze muzy- 12.10.2011. 32 M. Logan, A. Murray-Leslie, Don’t Art, Fashion, Music, Booth – Clibborn Editions, ka taneczna? Czy na scenie oglądamy kobiety czy też mężczyzn? London 2010. 33 McRobbie, op.cit. 34 Zjawisku narodzin brytyjskiego projektowania mody w latach 80. z tego punktu 35 I nieprzypadkowo „obróbce” podlegają powszechnie znane hity taneczne: przeboje widzenia przyjrzała się dokładniej Angela McRobbie, Por. A. McRobbie, British Fashion Michaela Jacksona czy The Beatles, jak w pracach najbardziej bodaj znanych Design, Routledge, London and New York 1998. „plądrofoników” – kolektywu Negativeland. 50 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 51

Kategorie męskości, kobiecości (również rasy) bywają problema- dialogu z dominującymi dyskursami seksualności czy płci. Jeśli tyzowane, zawieszane bądź cytowane na zasadzie parodystyczne- współcześnie w niezależnej rozgłośni nowojorskiej WFMU po- go przemieszczenia. Terre Thaemlitz, znany jako twórca operują- jawia się DJ prowadzący audycje z muzyką taneczną oraz nagry- cy w dziedzinie nowoczesnej elektroniki, ale również niebanalny wający własne płyty i ukrywający się pod pseudonimem Donna DJ i aktywista ruchu gejowskiego mówi: „Moje zainteresowanie Summer, to nie jest to gest bez znaczenia. transgender i przebieraniem się (cross-dressing) nie ma w sobie nic esencjalistycznego w rodzaju »chęci bycia kobietą«, nie jest też Rave or Die, czyli sceneria próbą ucieczki od własnego ciała. Cross-dressing dotyczy głównie przejmowania pewnych znaków kulturowych i umieszczania Kampowa wrażliwość szeroko rozumianej kultury di- ich poza kontekstem. Główną ideą Couture Cosmetique [płyta Tha- sco jest wynikiem nasycania kultury tanecznej stylami alterna- emlitza z 1997 roku] jest zdenaturalizowanie zachowań czy ubio- tywnych seksualności. Przywołany już wcześniej filmowy hit, ru, które uważamy za naturalną ekspresję nas jako kobiet i męż- Gorączka sobotniej nocy, w znacznej mierze to ukrywał, choć za- czyzn poprzez wyrwanie ich z kontekstu. W ten sam sposób, pewne miłośnicy sceny tanecznej mieli w pamięci otwarcie ge- za pomocą muzyki komputerowej, biorę sample Andy’ego Gibba jowską grupę Village People (znaną choćby z wielkiego przeboju i przemieszczam je w inny kontekst, to coś w rodzaju przebrania, Y.M.C.A.). W filmie dokumentalnym Niezwykła kariera disco (Disco: transgender staje się ucieleśnieniem tych idei w sposób odnoszący Spinning the story, reż. M. McLaughlin, 2005) takie ikony muzyki się do fizycznego ciała”36. Ten fragment wywiadu uzasadnia łączne tanecznej złotej ery disco jak Gloria Gaynor czy Donna Summer traktowanie strategii muzycznych oraz strategii tworzenia wize- opowiadają, jak kluby gejowskie były miejscem nauki właściwe- runku – to także jest przestrzeń, w której muzyka łączy się z cie- go dla disco stylu tańca, sposobu poruszania się i kształtowania lesnością. Znaki, które skłonni bylibyśmy odczytywać jako czysto wizerunku. Podobnie zresztą ukryta w cieniu pozostaje wiedza muzyczne, funkcjonują bowiem w szerszym kontekście: timbre o tym, że szeroko rozumiane techno rodziło się w dużej mierze głosu, łatwość fraz melodycznych, wirtuozeria instrumentalna, w alternatywnych klubach gejowskich Chicago, Detroit czy No- zastosowanie technologii – wszystkie te elementy kultury popu- wego Jorku. Pod koniec lat 70. zdegenerowane i coraz bardziej larnej nie są obojętne w kontekście znaczeń płci, organizujących hybrydyzowane formy disco zaczęły być coraz mocniej krytyko- nasze myślenie o sztuce „wysokiej” i „masowej”, kompetencjach wane przez publiczność tęskniącą za prostotą i energią „praw- odbioru i wyznacznikach „właściwej” recepcji estetycznej. Popu- dziwego”, amerykańskiego rock and rolla. Może dlatego, że rock larna muzyka taneczna lat 90. i towarzysząca jej kultura staje się końca lat 70. oferował nie mniej hybrydyczne formy pod postacią swoistym laboratorium takiej świadomości, polem konkretnego glam rocka, co zyskało tak urokliwą, nostalgiczną reprezentację w filmie Idol / Velvet Goldmine w reżyserii Todda Haynesa (1998).

36 R. Young, TV Personality, „The Wire” no. 180, February 1999. Po raz kolejny ujawniła się opozycja rock vs. kultura taneczna. 52 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 53

To właśnie w tym kontekście narodziło się zjawisko określa- jako „podłączenie się” (jacking) i ma również związek z cyberpun- ne mianem house – muzyki, która bazowała na dokładnie tych kową wrażliwością końca lat 80. Taniec staje się przede wszyst- właściwościach disco lat 70., które tak często były krytykowane: kim aktywnością grupową, w której powoli zanika podział na mechanicznej powtarzalności rytmu, syntetycznym brzmieniu męskiego voyeura i tańczącą kobietę, jaki wpisany był w prze- wczesnej elektroniki, hyperseksualizmie oraz ogólnej dekaden- strzeń prywatki czy parkietu klubu disco, gdzie ludzie tańczy- cji nasyconej narkotykami sceny dyskotekowej37. Już sama nazwa li w parach, a taniec był przede wszystkim formą uwodzenia, ma związek z ówczesną sceną gejowską: przypomnijmy, że ter- znaną z formuły zaproponowanej przez klasyczne formy tańca minem „house” określało się rodzaj muzyki, który grano w noc- towarzyskiego. Pojawia się poczucie intensywnej przyjemności nym klubie gejowskim Warehouse w Chicago. Wielki przebój związanej z odmiennym porządkiem ruchu, w którym klubo- Donny Summer Love to Love You Baby, jak już wspomniano, rewo- wicze stanowią rodzaj neoplemiennej wspólnoty: „Nadszedł lucjonizujący scenę disco, jest bodajże równie znany z wykona- moment, w którym uderzyło mnie to, czego byłem świadkiem, nia jednej z dwu otwarcie gejowskich gwiazd kultury pop lat 80.: co sam aktywnie współtworzyłem; to my, którymi się staliśmy. Jimmy Sommerville’a i synthpopowej grupy Bronski Beat. Podob- W tym tłumie działała jakaś forma niezwykłej empatii, zwłasz- nie działo się na Wyspach Brytyjskich: eurobeat, Hi-NRG i house cza kiedy w przebiegu rozciągniętego w czasie punktu kulmi- zaistniały przede wszystkim w gejowskich klubach Londynu. nacyjnego tego wieczoru muzyka i efekty świetlne tak ściśle Przestrzeń klubu gejowskiego była przede wszystkim były związane z tłumem poruszającym się na parkiecie. Wszę- miejscem kształtowania odmiennej formuły tańca. Jak pisze Rey- dzie klubowicze oddawali się zapomnieniu. Taki kontekst – ten nolds38, hiperseksualność późnej kultury disco została stopniowo dźwięk i efekty świetlne – musiały z pewnością znacząco wpły- zastąpiona „postseksualnym delirium”, taniec został oddzielony wać na sposób, w jaki ludzie wchodzą ze sobą w reakcję. Mam od narracji heteroseksualnego romansu, i stał się wyrazem auto- na myśli to, że ludzie są tak blisko siebie: fizycznie i emocjonal- ekspresji ciała poddanego coraz bardziej wymagającym rytmom nie. Klubowicze dzielili coś cennego, coś osobistego, coś wzbo- i treningowi niemal wyczynowemu. Według Reynoldsa prze- gacającego. Intensywność tego połączenia w ruchu i emocjach strzeń klubu stała się „spektaklem zbiorowego autoerotyzmu”, co była niemal obezwładniająca”40. odsyła do organizacji przestrzeni oraz sposobu budowania wspól- Częściowo odpowiada za to nowa substancja psychoak- noty w klubach gejowskich i łaźniach w Castro (San Francisco) tywna, która robi karierę w klubach końca lat 80. i początku w latach 70.39 Ten specyficzny sposób tańca znany był w Chicago lat 90. – ecstasy, nazywana także X, E lub MDMA (w pewnym sensie odpowiednik LSD, charakterystycznego dla kultury hip-

37 Reynolds, op.cit. pisowskiej lat 70.). Efekt ecstasy – według Reynoldsa i innych 38 Ibidem. 39 F. Fitzgerald, Cities on a Hill. A Journey Through Contemporary Amerrican Cultures, 40 B. Malbon, Clubbing. Dancing, Ecstasy and Vitality, Routledge, London and New York Simon & Schuster, New York 1987. 1999, s. xii. 54 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 55

badaczy kultury klubowej lat 90.41 – wzmacnia bezpośrednie do- brzmieniowych i rytmicznych). Czynnik ludzki staje się „ciałem świadczenie emocjonalnej bliskości w aseksualnym kontekście. bez organów” (owym tłumem poruszającym się na parkiecie), na Czyżby inkorporacja estetyki kamp i efekt użycia tego popular- którym opiera się „maszyna pożądania”. Pojedynczy ravers staje nego w latach 90. narkotyku były jednym z możliwych źródeł się w tym kontekście niczym innym, jak częścią szerszego pola przemian, które dla niektórych badaczy oznaczają „kryzys mę- przepływu energii (między DJ-em, elektronicznymi impulsami skości”? Potwierdza to Angela McRobbie: „Podwójną ironią tego dźwiękowymi transmitowanymi za pomocą sprzętu o dużej mocy, ruchu społecznego jest fakt, że chłopcy z klasy robotniczej tracą efektami świetlnymi i zbiorowiskiem wielu ciał). Najważniejszy swoją agresywność i zostają »nowymi mężczyznami« nie tyle na staje się potencjał systemu nerwowego do przeżywania przyjem- skutek krytyki męskości, która jest efektem przemian w obrębie ności i pobudzenia zmysłowego, zdolnego do polimorficznej i nie- kulturowych znaczeń przypisywanych kobiecości, ile... poprzez za- orgazmicznej – bo nienastawionej na ostateczne spełnienie i cel stosowanie Ecstasy”42. Przypisywanie tej chemicznej substancji tak – zmysłowości. Za Deleuzem i Guattarim Simon Reynolds opisuje ważnej roli byłoby jednak sporym uproszczeniem. Kultura rave lat taką odmienność ekonomii pożądania jako „ciało bez organów”, 90. stworzyła bowiem środowisko, w którym przypisuje się ważną „ciągły, samowibrujący areał napięć, którego rozwój nie prowadzi rolę sensualności i świadomości ciała. Dotyczy to również męż- w kierunku punktu kulminacyjnego czy zewnętrznego bieguna”43. czyzn – taniec sam w sobie staje się formą erotycznej aktywności W ten sposób zmienia się obszar cielesnej przyjemności towarzy- (w jej libidinalnym, pre-Edypalnym aspekcie), która nie jest już tłem szącej tańcowi – z ekscytacji wywołanej erotycznym napięciem dla narracji heteroseksualnego romansu. Jak pisze Reynolds, rave (heteroseksualnego zazwyczaj) romansu w przyjemność rozumia- koresponduje z nakreślonym przez Deleuze’a i Guattariego mode- ną jako synteza wrażeń zmysłowych, dźwięku odczuwanego jako lem zdecentralizowanej „maszyny pożądania”, pozbawionego hie- wibracja na powierzchni ciała, ruchu jako formy ekspresji pozwa- rarchii zestawienia czynnika ludzkiego i technologicznego, który lającej na uwolnienie przepływu. To powód, by mówić o strefie charakteryzuje się przepływem nienakierowanym na cel oraz eks- nieorgazmicznej zmysłowości pre-Edypalnej. presją niezorientowaną na znaczenie (jeśli wrócimy do przywo- łanego wcześniej opisu doświadczenia uczestnictwa w tanecznej Reclaim the Street ekstazie, to widać, jak ważnym czynnikiem jest element technolo- giczny – świetlne show oraz muzyka o specyficznych parametrach Jedną z najistotniejszych i najłatwiej zauważalnych zmian w kulturze tańca ostatnich dekad jest zatem przeformu-

41 „Efekt ecstasy” doczekał się całej fali opracowań, z najbardziej znanymi – Nicholasa łowanie przestrzeni zabawy. O ile w latach 50. i 60. dominującą Saundersa na czele: N. Saunders, E for Ecstasy, London 1993 (dostępnej także elektronicznie: http://ecstasy.org/books/e4x/); N. Saunders, Ecstasy Reconsidered, formą były mniej czy bardziej kameralne prywatki, będące tłem London 1997; N. Saunders, Ecstasy and the Dance Culture, London 1995; N. Saunders, R. Doblin, Ecstasy. Dance, Trance and Transformation, Quick Trading, Oakland CA, 1996. 42 McRobbie, op. cit. s. 163. 43 Reynolds, op.cit. s. 246. 56 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 57 dla romantycznych uniesień oraz narracji heteroseksualnego po- wydarzeniem politycznym, jak twierdzili organizatorzy, głów- żądania, to począwszy od typowej dla lat 70. kultury disco mamy nym celem zgromadzenia była nie tyle zabawa, co manifestacja do czynienia z całkowitą zmianą pejzażu. Tak charakterystyczne pokojowa. I choć oczywiście można tego rodzaju argumentację dla tej kultury kluby i dyskoteki wyparły prywatną przestrzeń odczytywać jako przejrzystą strategię marketingową i oszczęd- prywatek. Nie oznacza to oczywiście, że zaprzestano ich organi- nościową – w przypadku imprezy komercyjnej organizatorzy zowania – nazywane dzisiaj „domówkami” zmieniły po prostu musieliby ponieść odpowiedzialność za sprzątanie i ochronę – to swoją funkcję i przestały pełnić rolę głównego locus kultury ta- faktem jest, że impreza przyczyniła się do reorganizacji osi geo- necznej czy zabawowej. Niemal zupełne zerwanie z romantycz- graficzno-kulturowej Berlina: w roku 1996 Love Parade zorgani- nymi narracjami kultury tanecznej przyniesie właśnie estetyka zowano w byłym Berlinie Wschodnim44 a tuż po tym wydarzeniu, kultury techno (a zwłaszcza rave) w latach 90. – zmieni się rów- mniej więcej od roku 1997, zaczęła się kontrkulturowa kariera nież sceneria: spocone ciała organizowane przez wszechpotężny dzielnicy Prenzlauer Berg. Istotnym elementem tego kontrkul- rytm zaistnieją już nie tylko w klubie, ale także w przestrzeni turowego pejzażu (neokomuny hippisowskie, wspólnoty arty- publicznej i na ulicy (Love Parade, Mayday, street parties), sce- styczne, nieformalne galerie, squaty, lofty itp.) były spontanicznie nerii postindustrialnej czy – paradoksalnie – daleko od miasta, organizowane taneczne imprezy plenerowe, nawiązujące do idei w przyrodzie (imprezy rave czy festiwale techno). Taniec stanie street party i ruchu Reclaim the Streets. Obecnie Prenzlauer Berg się także sprawą polityczną, a rave – wbrew jego hedonistycz- jest już dzielnicą zgentryfikowaną, określaną przez niektórych nej i eskapistycznej oficjalnej ideologii – dla wielu młodych lu- mianem „hippisowskiego establishmentu”. dzi będzie oznaczać inicjację w działanie polityczne, rozumiane Na przestrzeni lat 90. clubbing oraz różne formy kul- jako odzyskiwanie przestrzeni publicznej w miastach poddanych tury tanecznej (głównie rave) stały się także przedmiotem zain- dyktatowi wszechobecnej reklamy czy procesom gentryfikacyj- teresowania ze strony kulturoznawców – nic dziwnego, skoro nym. Wielkie imprezy taneczne w rodzaju słynnego Love Parade jak szacowano w roku 1999, co tydzień clubbingowi oddawało i sama kultura techno pod koniec lat 90. były już bez wątpienia się wówczas w Wielkiej Brytanii ok. 500 tys. młodych ludzi45. włączone w obieg kultury komercyjnej, zarówno oficjalnej jak W Wielkiej Brytanii ostatecznym impulsem przyczyniającym się i nieoficjalnej, rozgrywającej się w szarej strefie a czasami poza do aktywizacji sceny klubowej i rave’owej stał się Criminal Ju- prawem: publiczności oferowano specjalną modę, napoje energe- stice Act z 1994 roku, który dawał brytyjskiej policji znacznie tyzujące, narkotyki, rozrywki i specyficzną turystykę w mikro- więcej uprawnień do likwidowania nielegalnych zgromadzeń i makroskali (miejski clubbing czy wyjazdy do miejsc, będących rave oraz innych przejawów kultury niezależnej: squattersów, mekką dla europejskich miłośników tego typu rozrywek – na Ibizę, Goa czy Bali). Wszystkie te elementy składają się dopiero 44 R. Birgit, H. H. Kruger, Ravers’ Paradise? German Youth Cultures in the 1990s [w:] Cool Places. Geographies of Youth Cultures, S. Tracey, V. Gill (red.), Routledge, New York 1997. na określony styl. Z drugiej jednak strony Love Parade było także 45 Malbon, op.cit. 58 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 59 neohippisowskich travelersów (charakterystycznej dla Wielkiej zaklasyfikować, a zatem stają się trudniejsze do przejęcia przez Brytanii fali młodych ludzi żyjących całkowicie nomadycznie komercyjną kulturę popularną. Informacja o takich zdarzeniach w przyczepach kempingowych) czy też eko-wojowników46. To, co (podobnie jak o niektorych rave’ach) rozchodzi się elektronicz- zaczęło się jako eskapistyczny rytuał „kolektywnego zniknięcia”47, ną pocztą pantoflową, za pomocą informacji wgrywanych na powróciło jako strategia polityczna pod nazwą Reclaim the Stre- automatycznych sekretarkach bądź z wykorzystaniem SMSów. ets (Odzyskać Ulice), ruch zainicjowany przez brytyjską odnogę Nie sposób także jednoznacznie określić potencjału politycznego radykalnej organizacji ekologicznej Earth First! w 1991 roku, jako kumulowanego poprzez takie działania, stąd wątpliwości wobec rodzaj protestu przeciw budowie nowych autostrad. To, co zaczę- realnie opozycyjnego znaczenia imprezy. Na pytanie o to, czym ło się od działania zorientowanego na dosyć wąsko rozumiany cel, jest RTS, jeden z organizatorów odpowiada serią pytań: „To za- przekształciło się stopniowo w sprzeciw wobec neoliberalnych bawa czy więc polityczny? (…) Festiwal? Rave party? Działanie polityk miejskich. Działanie polega najczęściej na zablokowaniu bezpośrednie? Czy po prostu zajebista impreza?”48. W tradycyj- ulicy w centrum miasta, skrzyżowania bądź innego ważnego nym paradygmacie działania politycznego (dotyczy to także śro- dla tkanki miasta punktu i przekształceniu go w miejsce zaba- dowisk feministycznych czy gejowskich) zabawa była starannie wy, która staje się działaniem politycznym. Głównym celem jest oddzielona od „poważnych” działań. Brak tego oddzielenia budzi odzyskanie przestrzeni dla publicznej aktywności bez komercyj- często wątpliwości co do rzeczywistego politycznego znaczenia nych uwarunkowań, marketingu i reklamy (na marginesie pozo- działań. Wydaje się jednak, że jest to strategia odzyskania wielu staje oczywiście zagadnienie podwójnego wiązania: na ile ten styl przestrzeni jednocześnie: przestrzeni zabawy wolnej od kultury został ukształtowany przez dominujący dyskurs, który przedsta- pop kreowanej przez korporacje, przestrzeni miasta jako sfery wia społeczeństwo jako wspólnotę zabawy i zaspokajania przy- spontanicznej aktywności obywatelskiej oraz przestrzeni polityki jemności). Czasami chodzi o zamanifestowanie sprzeciwu wobec wyzwolonej ze sztywności tradycyjnych form działania. Wydaje niedemokratycznie podejmowanych decyzji (protesty wobec li- się – że przy wielu zastrzeżeniach z perspektywy formułowa- kwidacji parków czy budowy autostrad). Streetersi nie ukrywa- nej obecnie krytyki kapitalizmu afektywnego oraz związanymi ją swoich fascynacji sytuacjonizmem końca lat 60. czy innymi z nim strategiami wykorzystywania potencjału i przestrzeni za- ruchami artystycznymi silnie ingerującymi w tkankę społeczną bawy jako specyficznej formy wyzysku – coś z ducha Reclaim the i czyniącymi ją głównym obszarem oraz tematem działań arty- Streets przetrwało we współczesnych ulicznych ruchach sprzeci- stycznym (futuryści, surrealiści, Fluxus, holenderscy PROVOsi). wu, takich jak Occupy49, których wyznacznikiem jest to, że nie Party organizowane przez Reclaim the Streets nie dają się łatwo mieszczą się ani w tradycyjnych formach uprawiania polityki,

46 Por. Reynolds, op.cit; J. Gilbert, Soundtrack to an uncivil society: Rave culture, the Criminal 48 N. Klein, No Logo, przeł. H. Pustuła, Świat Literacki, Izabelin 2004, s. 334. Justice Act and the politics of modernity, „New Formations”, no. 31. 1997. 49 Nazywanym także #ows, od twitterowego oznaczenia oznaczającego wątek 47 Reynolds, op.cit., s. 239. konwersacji oraz Occupy Wall Street, od którego wszystko się zaczęło. 60 Taneczny culture jamming – pogranicza ciała 61 ani w tradycyjnie definiowanych podziałach na osi lewica – pra- wica. Z drugiej jednak strony co roku organizowany w Europie (i stopniowo na całym świecie) Dzień Bez Samochodu często wy- gląda właśnie jak street party, a część miasta jest zamykana dla ruchu samochodowego. PKP – polityczna kultura popularna

62 PKP – polityczna kultura popularna 63

rozdział drugi

PKP – polityczna kultura popularna: od centrali do prowincji i z powrotem

Pytanie o polityczność kultury popularnej nigdy nie było łatwe do postawienia – dzisiaj komplikuje się jeszcze bardziej. Przez długi czas było jednocześnie pytaniem należącym do okre- ślonego zestawu, zadawanym w pewnych określonych konteks- tach i z dosyć wiadomym wynikiem. Takie pojęcia, jak „przemysł kulturowy”, „fetyszyzm towarowy” czy „fałszywa świadomość” jednych ekscytowały, innych zniechęcały; dla wielu pozostają zresztą atrakcyjne do dzisiaj. Przystąpienie do właściwych roz- ważań na temat politycznego potencjału kultury popularnej po- winno być poprzedzone sążnistym wyjaśnieniem przybliżającym znaczenie „polityczności” w tym kontekście, co samo w sobie – stanowi zadanie karkołomne. W pewnym sensie ten podskórny wątek pojawia się w niemal każdym rozdziale niniejszej książ- ki. Zanim jednak przejdę do wyjaśnień, posłużę się szczególnymi 64 PKP – polityczna kultura popularna 65 przypadkami, które pokażą owe związki w dość literalnym sen- po prostu sposób opisu, który obejmuje także pozycje podmio- sie, bo idzie tutaj o relacje między kulturą popularną a światem towe tych, którzy mówią oraz procesy historyczne, społeczne Wielkiej Polityki, rozumiane dosyć konwencjonalnie. Jednocześ- i kulturowe, które ich w takich właśnie miejscach lokują, nie nie łączy je pewien trop dystynktywny, wyraźnie widoczny, choć wyłączając reguł samego języka. skrywany – są to historie wymazywania politycznego potencjału zdarzeń, które są wygodnie umieszczane w rubryce „rozrywka”. Przypadek pierwszy Łączy je także to, że należą do sfery pogranicza: tyleż do przemian najświeższej daty, mocno oddziałujących na mentalne i uczucio- Kiedy w grudniu 2011 roku dowiedzieliśmy się, że zmarł we struktury, w jakich próbujemy postrzegać nasz świat, jak i sta- Vaclav Havel, przynajmniej dwa magazyny informacyjne przy- ją się z wolna przedmiotem narracji o charakterze historycznym. pomniały zaangażowanie ostatniego prezydenta Czechosłowacji Mówiąc nieco bardziej obrazowo, możemy na tych przykładach w sprawy, jak to określono, „obrony praw człowieka” w okresie prześledzić proces zastygania gorących strumieni aktualnych wy- socjalistycznej Czechosłowacji („Fakty” TVN oraz „Wiadomości” darzeń w zestaloną, mającą pozór niezmiennej i zastygłej, materię TVP1 z 19 grudnia 2011 r.). Przypomniano Kartę 77. W żadnym Wielkiej Historii (tej, która najczęściej odnajduje sobie drogę do z tych newsów – ani w oficjalnej sylwetce zamieszczonej w „Ga- szkolnych podręczników). A mówiąc najprościej, jesteśmy świad- zecie Wyborczej”1 – nie pojawia się pewien istotny element: fakt, kami „stawania się” historii (idealnym odpowiednikiem byłoby że przyczyną zawiązania Karty 77 było aresztowanie muzyków angielskie słowo „performing” oznaczające tyleż odgrywanie, The Plastic People of the Universe. Nie jest oczywiście tak, żeby co wytwarzanie) – oznacza to, że fakty i zdarzenia postrzegane te okoliczności działalności opozycyjnej Havla były zupełnie po- jako część naszej teraźniejszości zyskują sobie kolejne formy do- mijane; promocja jego książki Tylko krótko, proszę we wrześniu kumentacji i zapisu: w trakcie tego procesu niektóre aspekty są 2007 roku obejmowała także koncert Plastic People of the Uni- przemilczane, inne zaś uwypuklane; pewne narracje zyskują sobie verse i wystawę poświęconą Karcie 77 (choć znowu, w notkach ważniejszą rolę niż inne itp. Wszystkie przykłady należą do ra- prasowych obwieszczających zdarzenie, związek ten rzadko był czej dosyć oczywistych, stosunkowo dobrze udokumentowanych wyrażany; dziennikarze poprzestawali na stwierdzeniu, że au- zjawisk – w tym przypadku istotne będzie raczej przestrojenie tor „pojawi się na koncercie czeskiej grupy Plastic People of the aparatów interpretacyjnych, a czasem dokładniejsze przyjrzenie Universe”). W zamieszczonym w „Gazecie Wyborczej” tekście się temu, co ludzie będący w bliższym, romantycznym związku będącym rodzajem oficjalnego nekrologu, sprawa Karty 77 przed- z teorią, nazywają „ekonomią dyskursywną” (czyli: kto mówi, stawia się następująco: „Kiedy w 1977 roku Czechosłowacja – jak mówi, co z czym łączy – lub rozłącza – i w jakich okolicz- bez żadnego rozgłosu w mediach państwowych – podpisała Akt nościach; co wysuwa się na plan pierwszy, a co ginie w tle). 1 Vaclav Havel nie żyje, rik, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,10836567, Można zatem powiedzieć, że ekonomia dyskursywna oznacza Vaclav_Havel_nie_zyje.html, data weryfikacji URL: 28.12.2011. 66 PKP – polityczna kultura popularna 67

Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w dobie, kiedy dziennikarski research zbyt często ogranicza się grupa czechosłowackich myślicieli, twórców i opozycjonistów do przejrzenia haseł Wikipedii). Prześledzenie zakładek „Histo- powołała Kartę 77, inicjatywę mającą na celu monitorowanie po- ria i autorzy” oraz „Dyskusja” pozwala się upewnić: nie było ni- stanowień dokumentu i krytykującą władze państwowe za nie- gdy śladu związku Karty 77 z Plastic People of the Universe ani dotrzymywanie podpisanych zobowiązań, łamanie praw czło- niełatwą historią muzyki rockowej w ówczesnej Czechosłowacji. wieka i naruszanie swobód”. Podobnie brzmi oficjalna depesza Anglojęzyczna Wikipedia w przypadku hasła „Charter 77” jest Polskiej Agencji Prasowej2. Związek z muzyką rockową pojawia bardziej wnikliwa, choć nie mniej enigmatyczna: „Motivated in się wprawdzie w haśle poświęconym Havlowi w polskiej Wiki- part by the arrest of members of the psychedelic band Plastic Peo- pedii, ale – co symptomatyczne – aresztowani członkowie grupy ple of the Universe, the text of Charter 77 was prepared in 1976”6 pozostają anonimowi („W 1976 roku reżim komunistyczny zaczął Jest to jeden z wyraźniejszych przykładów na to, jak prześladować niezależnych muzyków rockowych. Czterech non- działa owa tajemnicza „ekonomia dyskursywna”, w pewnym sen- konformistycznych artystów z grupy The Plastic People of the sie dosyć bezosobowy proces rządzący każdą formą reprezenta- Universe zostało aresztowanych, a Václav Havel i Jiří Němec wraz cji, będący wypadkową bardzo zróżnicowanych decyzji autorów z kilkoma innymi działaczami stanęli w ich obronie”3), podobnie newsów, haseł encyklopedycznych, artykułów prasowych, foto- jak w Wikipedii anglojęzycznej („This reputation was cemented grafii, nagrań dźwiękowych i każdej innej formy zapisu. Norman with the publication of the Charter 77 manifesto, written par- Fairclough, jeden z twórców bardzo poręcznej skrzynki z narzę- tially in response to the imprisonment of members of the Czech dziami dla badaczy mediów, noszącej etykietę „Krytyczna Anali- psychedelic band The Plastic People of the Universe”4 ). Jeszcze za Dyskursu”, mówił w takich przypadkach o dwóch osiach rela- bardziej znaczące, choć i zaskakujące, jest to, że w haśle poświę- cji: łańcucha i wyboru7. Z dużym uproszczeniem można przyjąć, conym samej Karcie 77 w polskiej Wikipedii w ogóle brak infor- że składają się one na naszą „ekonomię dyskursywną”. Jest ona macji o związku z prześladowaniem, jakie dotykało zarówno mu- wypadkową rozmaitych procedur kryjących się u podłoża decyzji zyków, jak i fanów PPU5 (to być może tłumaczy „zniknięcie” tego prowadzących do eliminacji jednych elementów i uwypuklenia związku z newsa w telewizyjnych magazynach informacyjnych, innych8. Na bardzo podstawowym poziomie każdy opis świata

2 Vaclav Havel – legenda czeskiej opozycji, pierwszy prezydent Czech, PAP, http://wiadomosci. 6 „Tekst Karty 77 został przygotowany w 1976 roku, częściowo z powodu uwięzienia gazeta.pl/wiadomosci/1,114877,10836856,Vaclav_Havel___legenda_czeskiej_ członków czeskiej grupy rockowej The Plastic People of the Universe” – http:// opozycji__pierwszy.html, data weryfikacji URL: 28.12.2011. en.wikipedia.org/wiki/Charter_77, data weryfikacji URL: 28.12.2011. 3 http://pl.wikipedia.org/wiki/Vaclav_Havel, data dostępu: 28.12.2011. 7 N. Fairclough, Media Discourse, Arnold, London 1995. Zob. też: A. Nacher, Telepłeć. Gender w telewizji doby globalizacji, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 4 „Taka sława została potwierdzona wraz z publikacją Karty 77, napisanej częściowo Kraków 2008. w odpowiedzi na uwięzienie członków czeskiej grupy psychedelicznego rocka, The Plastic People of the Universe” http://en.wikipedia.org/wiki/V%C3%A1clav_Havel, 8 Jedne z nich rozgrywają się w czasie i pociągają za sobą w konsekwencji inne wybory; data weryfikacji URL:28.12.2011. zupełnie jak łańcuch łączący decyzję – „Plastic People of Universe? A cóż to, przecież nie piszę notki o muzyce rockowej Czechosłowacji, tylko o przemianach politycznych”, 5 http://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_77, data weryfikacji URL: 28.12.2011. z późniejszymi decyzjami „to nieważne” – inne zaś dotyczą wyborów typu „uwzględnić nazwisko raczej Patočki niż członka grupy PPU”. 68 PKP – polityczna kultura popularna 69

musi posługiwać się taką ekonomią dyskursywną, inaczej powsta- samych opozycjonistów składało się tylko z wydarzeń zapisanych wałyby mapy większe niż terytorium, które próbują przedstawiać. w oficjalnej agendzie; jakby nie jedli, nie pili i nie mieli życia pry- To z tego właśnie powodu nie ma mowy o „obiektywności” me- watnego z ich codziennymi radościami i kłopotami – ale zaraz, za- diów, jeśli rozumieć przez to pojęcie zupełną wierność faktom, raz... w ten sposób właśnie powstaje mapa większa od terytorium. które się zdarzyły. Jak powiedziałby bohater thrillera obfitującego Tylko dlaczego to cięcie dotyka przede wszystkim kultury popular- w zwroty akcji: „I’m sorry to disappoint you, but...” – każdy proces nej? Zwłaszcza, że sam Havel w swojej autobiografii wspomina, jak opowiadania nieuchronnie składa się z decyzji „wytnij / przykrój”. zakupił w Nowym Jorku pewną płytę z dziwną okładką, na której A zatem nie ma „niewinnego” opowiadania o świecie; widniał banan i muzyką, która nie przypominała niczego innego, nawet kiedy opowiadamy o tym, co zdarzyło się na sobotniej im- co do tej pory słyszał: ani on, ani znajomi w Pradze. Istnieją zatem prezie, musimy podjąć decyzję, co pominąć: inaczej nasi słucha- wystarczająco dobre powody, aby historię najnowszych przemian cze po trzech – góra pięciu – minutach zaczną sprawdzać SMSy. w Europie Środkowej rozpoczynać właśnie od Velvet Underground Podejmując takie próby, kierujemy się często na przykład regu- – ale czy ktoś widział taki podręcznik do historii najnowszej? łami mówiącymi o tym, co jest zabawne, a co nie – lub inaczej: W pewnym sensie odpowiada za to między innymi co jest profesjonalne, a co nie; jaki jest „styl” materiału, który – choć nie tylko – Jürgen Habermas. Filozof zasłużony dla wielu może być zaprezentowany w głównym wydaniu wiadomości; debat o kształcie przestrzeni publicznej, autor niezwykle inspiru- jaka tematyka tam pasuje, a jaka nie; jakie są konwencje wiedzy jących rozważań na temat wciąż aktualnego – i nie do końca wy- encyklopedycznej. W tym ostatnim przypadku wyjątkowo łatwo korzystanego – potencjału zachodniej nowoczesności. Jest jednak dostrzec to w Wikipedii, której zakładki poświęcone dyskusjom w dużej mierze nieufny wobec mediów elektronicznych, a przede oraz historii edycji hasła bardzo często odwołują się do argu- wszystkim zaś niechętny kulturze popularnej, której nieodzowną mentu, że coś nie jest wystarczająco „zobiektywizowane” (np. specyfiką jest uwikłanie w konsumpcjonizm. Dzieli zresztą te prze- koniecznie pisane w trzeciej osobie, z przewagą zdań w stronie konania z wieloma przedstawicielami teorii krytycznej, zwłaszcza biernej). Dlatego lepiej mówić o „ekonomii dyskursywnej” niż niemieckojęzycznej, która kształtowała się zawsze w nurcie wy- o manipulacji. Nie chodzi więc w przypadku hasła poświęconego znaczonym przez szkołę frankfurcką9. Otóż autor Filozoficznego Karcie 77 o manipulację, ale o prowadzenie narracji w określo- ny sposób (sprawiający wrażenie czysto informacyjnego i mają- 9 Trzeba przy tym pamiętać, o szczególnym momencie historycznym, w którym rodziły cego charakter społeczno-polityczny). Dlaczego jednak nie ma się analizy Theodore’a Adorno i Maxa Horkheimera – można rzec, że byli świadkami tego, jak znakomicie rodzący się i kształtujący faszyzm wykorzystywał do swoich celów w tej wiedzy – o zmianach politycznych, transformacji ustrojo- ówczesne media (radio, film) oraz kulturę popularną (ogromne widowiska plenerowe reżyserowane przez Alberta Speera). Choć Habermas ostatecznie popadł w konflikt wej i działalności opozycyjnej – miejsca na muzykę rockową? Bo z Maxem Horkheimerem przy okazji społecznych protestów przeciw rozbudowie energetyki jądrowej w latach 50. i był krytyczny wobec zbytniego rygoryzmu widać bez wątpienia, że w ramach tej ekonomii dyskursywnej frankfurtczyków w odneisieniu do kultury popularnej, sam jednak równie często trzyma się ustalonych w tym względzie trajektorii niemieckojęzycznej teorii krytycznej przynależy ona do zupełnie odrębnej sfery życia, tak jakby życie (por. P. Scannel, Media and Communication, Sage Publications, London-New Delhi 2007). 70 PKP – polityczna kultura popularna 71 dyskursu nowoczesności wyartykułował istotną koncepcję przestrzeni nazwał „opinią publiczną” – głównie na łamach prasy. Za najbliż- publicznej, która jednak miała dosyć okrojoną postać: ogranicza- szą takiej idealnej przestrzeni publicznej uznał XVIII-wieczną ła się bowiem przede wszystkim do wymian racjonalnie ugrun- Anglię, z charakterystycznymi dla niej wówczas publikacja- towanych argumentów ludzi, którzy wiedzą, o czym mówią. Nie mi gromadzącymi istotne argumenty na temat procesów życia da się ukryć – w dobie wszechobecnej formuły infotainment (czyli publicznego, m.in. „The Spectator”. Wiek XIX natomiast przy- połączenia informacji z rozrywką), której jedną z form są tak- niósł narodziny zupełnie nowego modelu, doprowadzonego do że media bulwarowe – propozycja Habermasa jawi się czasem skrajności w wieku XX – opinii publicznej ksztaltowanej przez jako azyl i wytchnienie. Miło jest pomyśleć o świecie idealnym, mechanizmy kultury konsumpcyjnej oraz formy komunikacji, w którym udział w życiu publicznym biorą tylko ci, którzy mają które zniekształcały debatę publiczną, m.in. reklamę i media ma- coś (mądrego) do powiedzenia. Czy jednak rzeczywiście byłby sowe, które rządziły się raczej zasadą atrakcyjności i spektaklu to świat aż tak idealny? Spośród kilku nasuwających się pytań, niż rozsądnej debaty. Mediatyzacja życia publicznego (głównie za to o sposób wyłaniania „odpowiednich” debatujących – wystar- sprawą mediów elektronicznych, zwłaszcza telewizji – bo me- czająco (i we właściwy sposób) racjonalnych – i „odpowiednich” dia kultury druku cieszyły się uznaniem niemieckiego filozofa) argumentów wydaje się uderzać w sedno sprawy. Dlatego propo- i rosnąca siła mechanizmów kultury konsumpcyjnej oznaczały zycja Habermasa spotkała się z płynącą z różnych stron krytyką, zatem, zdaniem Habermasa, degradację sfery publicznej. Problem zwłaszcza po tym, jak jego książka habilitacyjna, Strukturalne prze- z – atrakcyjną i cenną, trzeba przyznać, dla wielu współczesnych obrażenia strefy publicznej, ukazała się po angielsku (w znaczącym postaci krytyki polityki opartej głównie na image’u i formach zresztą momencie – w roku 1989, 30 lat po tym, jak ukazala spektaklu – koncepcją Habermasa polega między innymi na nad- się w oryginale)10. Sfera publiczna – w jego wzorcowym i nor- miernym przywiązaniu do wizji języka jako „przezroczystego” matywnym ujęciu – jest dla Habermasa „sytuacją idealnej roz- medium porozumiewania i wyrażania. Na tym być może polegało mowy”; deliberacji między równorzędnymi partnerami, z której jedno z najbardziej fundamentalnych nieporozumień dyskusji na żaden podmiot nie jest wykluczony. Habermas nakreślił także linii Habermas (jako obrońca uniwersalnego rozumu) – Lyotard proces historyczny, który doprowadził do uksztaltowania się sfe- i Foucault (jako krytycy zachodniego modelu wiedzy/władzy ma- ry publicznej opartej na wymianie argumentów w łonie tego, co skującego się pod postacią „neutralnych” roszczeń języka). Trud- no bowiem dzisiaj zapomnieć o tym, że, po pierwsze, język nie 10 J. Habermas, Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej, przeł. M. Łukasiewicz, tylko wyraża, ale czyni (ustanawiając na przykład pozycję władzy W. Lipnik, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007 (J. Habermas, The Structural Transformation of the Public Sphere, Polity Press, Cambridge 1989). Istotne znaczenie dla opartą na sprawności posługiwania się konwencją języka racjo- recepcji książki miala konferencja zorganizowana m.in. przez Craiga Calhouna na Uniwersytecie Północnej Karoliny w Chapel Hill w USA – to wtedy właśnie pojawiły się nalnego); po drugie, wyrażać można nie tylko za pomocą języka, główne głosy krytyczne (świadczące także o randze i ważkości propozycji Habermasa): Nancy Fraser, Michaela Schudsona, Paddy’ego Scanella i innnych. Spotkanie znalazło ale także za pomocą działania, gestu, grymasu (okaże się to nieco dokumentację w tomie pod red. C. Calhouna, Habermas and the Public Sphere, Polity Press, Cambridge 1992. jaśniejsze, kiedy sięgniemy do propozycji Michela de Certeau). 72 PKP – polityczna kultura popularna 73

Choć projekt „ocalenia Oświecenia” jako „niedokończonego pro- Indusom brakuje wystarczającej klarowności umysłu, aby mogli jektu”, konsekwentnie kreślony przez Habermasa w jego dwóch zarządzać się sami. Celnie analizuje taką argumentację Edward najważniejszych książkach11 oraz w szeregu artykułów pole- Said, przytaczając wymowne słowa Arthura Jamesa Balfoura micznych był skoncentrowany na maksymalnym otwarciu sfe- w jego wystąpieniu przed Izbą Gmin w 1910 roku.: „Brak ści- ry publicznej i uwzględnieniu możliwie wszystkich jej aktorów, słości, który łatwo wyradza się w kłamliwość, jest w zasadzie to doczekała się przede wszystkim krytyki wskazującej wpisane podstawową cechą umysłowości ludzi Orientu. Europejczyk ma weń (a raczej w pewien typ dyskursu) polityki dyskryminacji. umysł ścisły; jego stwierdzenia faktu są pozbawione wszelkiej Odezwały się więc głosy występujące głównie z pozycji grup dwuznaczności; jest urodzonym logikiem, choć logiki nie studio- – i osób – często stawianych poza tym, co określane było jako ra- wał; jest od urodzenia sceptyczny i nim przyjmie prawdziwość cjonalne i stosowne w sferze publicznej. Popularny na przełomie jakiejś tezy, domaga się przedstawienia dowodów; jego wyszko- 2011/2012 serial Downtown Abbey znakomicie przypomina choćby lona inteligencja pracuje jak sprawny mechanizm”12. Ponad- o tym, jak niestosowny był w początkach XX wieku udział ko- to Europa dla Balfoura kończyła się na linii Odry i środkowego biet w polityce (żeby nie przywołać argumentu znacznie prost- Dunaju – dalej na Wschód i Południe rozciągały się dzikie pola szego – jak niestosowne było pojawienie się przy tej okazji kobiet zamieszkiwane przez ludność, z której częścią (tą mającą za sobą w spodniach, a nie w spódnicach, i jakie emocje budziło kiedyś trening w ramach europejskiego szkolnictwa czy rodzinnych tra- samo sformułowanie „kobieta w spodniach”). dycji) można się było porozumieć, ale która była nie mniej egzo- A zatem – pierwsza i zasadnicza trudność wiąże się tyczna niż „ludzie Orientu”.13 Nic więc dziwnego, że propozy- z tym, że nie dysponujemy racjonalnym i obiektywnym wzor- cje Habermasa i pojęcia, za pomocą których opisywał wzorcową cem racjonalizmu i obiektywności – bo te pojęcia nie są nieza- przestrzeń debaty publicznej, wzbudziły nieufność wśród femi- leżne od kultury konkretnego czasu i miejsca. To, co rozumiemy nistek (Nancy Fraser14) oraz teoretyków związanych ze studiami jako „racjonalne” i „obiektywne”, jest ukształtowane historycz- nie, podszyte walką o władzę i często bywa narzędziem takiejże właśnie władzy. Zupełnie jak w przypadku urzędników królowej 12 E. Said, Orientalizm, przeł. M. Wyrwas-Wiśniewska, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2005, s. 75. Wiktorii, którzy – władając połową ówczesnego świata – czyni- 13 Dowodów na to dostarcza zarówno M. Todorova (analizująca w swojej rozprawie Bałkany wyobrażone, przeł. P. Szymor, M. Budzinska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec li to w przekonaniu, że rządzonym przez nich Egipcjanom czy 2008. Badaczka pokazuje, jak tworzono wiedzę o Bałkanach, silnie je przy tym stereotypizując), jak i Božidar Jezernik w książce o nadzwyczaj wymownym tytule, Dzika Europa. Bałkany w oczach zachodnich podróżników, przeł. P. Oczko, Wydawnictwo 11 Wspomniana już pozycja Strukturalne... oraz poświęcona głównie komunikowaniu Teoria Universitas, Kraków 2007. dzialania komunikacyjnego w dwóch tomach: 1: Racjonalność działania a racjonalność społeczna, 14 N. Fraser, What’s Critical About Critical Theory – the Case of Habermas and Gender [w:] przeł. A. M. Kaniowski, Wydawnictwo PWN, Warszawa 1999; t. II Przyczynek do krytyki Feminism as Critique. Essays on the Politics of Gender in Late-Capitalist Societies, S. Benhabib, teorii rozumu funkcjonalnego, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2002. Trzecią ważną książką D. Cornell (red.), University of Pennsylvania Press 1987; tejże, Rethinking the public Habermasa jest Filozoficzny dyskurs nowoczesności (przeł. M. Łukasiewicz, Universitas, sphere: a contribution to the critique of actually existing democracy [w:] red. C. Calhoun, Kraków 2007) będący polemiką z krytyką Oświecenia (i szerzej nowoczesności) Habermas... op.cit., Por. także L. McLaughlin,, Feminism, the public sphere, media and w wydaniu F. Lyotarda i M. Foucault. democracy, „Media, Culture & Society” 15 (4)/ 1993. 74 PKP – polityczna kultura popularna 75 postkolonialnymi (Arjun Appadurai15). Krytycy podkreślali prze- po interwencji wojsk Układu Warszawskiego w 1968 roku) wią- de wszystkim, że myślenie o jednym modelu sfery publicznej zało się z nie lada odwagą – imprezy odbywały się poza duży- w społeczeństwach wielokulturowych i ukształtowanych przez mi miastami, często wymagały pieszych wędrówek na duże od- krzyżujące się mechanizmy dyskryminacji nie jest wystarczające ległości (dla zmylenia służb bezpieczeństwa) i kończyły się tak ani pożądane. Jak pisze Paddy Scannell, „w nowoczesnych społe- jak podczas wypadków w Czeskich Budziejowicach w 1974 roku, czeństwach nie ma jednej, substancjalnej racjonalności, która by gdzie fanów przybyłych na koncert PPU oczekiwała milicja; ponad nas wiązała we wspólnotę”16. Można zatem zrozumieć powody, kilkaset osób zostało pobitych, aresztowanych, a niektórzy w na- dla których powinniśmy być ostrożni – a nawet nieco podejrzli- stępstwie wypadków relegowani z uczelni17. Aresztowano także wi – w stosunku do ekonomii dyskursywnej, która każe nam uczestników festiwalu oraz folkowego pieśniarza i księdza ewan- widzieć świat Wielkiej Polityki i świat elektrycznych gitar jako gelickiego Svatopluka Karáska. Jak piszą Zdeněk K. Slabý i Petr zbiory rozłączne i niewiele mające ze sobą wspólnego. Slabý, autorzy książki Svět jiné huby: „Był to w dużym stopniu im- Na marginesie: tuż po Drugim Festiwalu Innej Kultury puls do założenia Karty 77 i powiązania undergroundu ze sprze- (Druhý festival druhé kultury) w Bojanovicach w lutym 1976 roku ciwem intelektualistów”18. Nagrań z Bojanowic można posłuchać nastąpiły masowe aresztowania, wśród zatrzymanych znaleźli się na czwartej płycie PPU (Ach to státu hanobení) z dzisięciopłytowego Ivan Magor Jirous (związany z grupą niemal od samego początku, zestawu wydawanego w latach 1997-2002 przez Globus. Można to który przez wiele lat był kimś w rodzaju menadżera PPU, a jako odczytywać jako swoistą ironię losu, zważywszy na fakt, że Plastic historyk sztuki mógł w czasach normalizacji wynajmować sale People of the Universe deklarowało się jako zespół apolityczny. w instytucjach kulturalnych, co robił używając jako pretekstu pre- zentacji na temat najnowszych nurtów w sztuce i pokazując prace Przypadek drugi Andy’ego Warhola, czemu oczywiście towarzyszył koncert zespo- łu; zmarł w listopadzie 2011, nieco ponad miesiąc przed Havlem), Jest coś dosyć niezwykłego w sytuacji, którą opisał Vaclav Pavel Zajiček (wówczas członek projektu DG307 związanego Havel w swojej autobiografii – młody dramatopisarz, który (ku z PPU, współpracujący później z zespołem także jako wokalista swemu zaskoczeniu) uzyskuje pozwolenie na wyjazd do Nowego po deportacji Paula Wilsona w następstwie aresztowań z 1976 Jorku, przywozi z tej podróży płytę Velvet Underground. Album roku) i Vratislav Brabenec (występujący z grupą do dzisiaj). Trze- stanie się źródłem inspiracji dla całego środowiska, PPU grało ba tutaj dodać, że organizowanie koncertów rockowych w Cze- w swoich początkach utwory Velvet Underground, The Fugs, chosłowacji czasów normalizacji (czyli generalnie w latach 70.,

17 J. Yanosik, The Plastic People of the Universe, Perfect Sound Forever, March 1996, wersja 15 A. Appadurai, C. Breckenridge, Public Modernity in India [w:] Consuming Modernity, C. A. online: http://www.furious.com/perfect/pulnoc.html, data weryfikacji URL: 20.11.2011. Breckenridge (red.), University of Minnesota Press, Minneapolis 1996. 18 Z. K. Slabý, P. Slabý, Plastic People of the Universe, aneb Nedokončený přiběh [w:] Ibidem, Svět 16 Scannell, Media... op.cit., s. 257. jiné hudby, Volvox Globator, Praha 2002, s. 687. 76 PKP – polityczna kultura popularna 77

The Doors czy Mothers of Invention częściej niż własne kom- tam nawet wywiad z Lennonem i Yoko Ono, przeprowadzony pozycje. Na krótko członkowie grupy powołali nawet projekt przez dwu redaktorów czasopisma; wywiad miał być zresztą bez- Velvet Underground Revival, co będzie miało konsekwencje, pośrednią inspiracją do napisania piosenki Power to the People20. które w pełni odsłonią się dobre dwadzieścia lat później. Projekt Jego redaktorami byli wówczas Tariq Ali i Robin Blackburn – ten mimowolnie przywołuje metafory związane z przyrodą, gdzie pierwszy jest czołową postacią brytyjskiej lewicy, dziennikarzem proces rozwoju nigdy nie jest tak linearny, jak mogłoby się wy- współpracującym od lat 70. z angielskim „The Guardian”, ale tak- dawać, ale – raz rozpoczęty – kieruje się pewną żelazną logiką. że wieloletnim redaktorem „New Left Review”. Ten drugi – jest W tym przypadku chciałoby się mówić o ziarnie, kropli drążą- obecnie profesorem socjologii, wykładowcą uniwersytetu Essex cej skałę czy kręgach rozchodzących się od wrzuconego obiektu University, specjalistą od lewicowej myśli krytycznej. Związki te na tafli jeziora. Taki też zresztą był, jak to czasem się określa, tłumaczą fakt, że dokumentalne ujęcia z nagrywania Imagine po- „duch czasów”. Podobne mechanizmy funkcjonowały po obu kazują przemykających w tle właśnie Tariqa Ali oraz Régisa Debray, stronach ówczesnej żelaznej kurtyny – choć oczywiście na Za- francuskiego intelektualistę, studenta Louisa Althussera, profesora chodzie niechęć władzy do kontrkultury miała znacznie bar- filozofii, twórcę pojęcia „mediologii”21, za czasu rządów Mitteranda dziej skrywany i podskórny charakter, mitygowany rodzącym – także urzędnika państwowego przy Prezydencie Francji, który ma się showbiznesem związanym z „kulturą młodzieżową”. O hip- jednakowoż w swoim życiorysie barwny epizod walki w szeregach pisowskiej „rewolucji” i flower power powiedziano, napisano i wy- boliwijskiej partyzantki Che Guevary w 1967 roku. reżyserowano już prawie wszystko. A jednak wnikliwe zbadanie Dokument Leafa i Scheinfelda koncentruje się jednak części archiwów amerykańskiego FBI na początku lat 90. pomogło przede wszystkim na okresie, w którym John Lennon był inwigi- uzupełnić kilka luk. Dzisiaj wiadomo już na temat bardzo bliskich lowany przez FBI w niesławnym końcowym okresie szefowania związków polityki z kulturą popularną całkiem sporo. Przybliża je tej strukturze przez J. Edgara Hoovera, za czasów mającej rów- m.in. intrygujący dokument Davida Leafa i Johna Scheinfelda, The nie mroczną historię prezydentury Richarda Nixona. FBI śledziło U.S. vs. John Lennon (Ameryka kontra John Lennon, 2006), który miał w tamtym okresie wiele osób i środowisk, które były postrze- swoją premierę na festiwalu w Wenecji w 2006 roku19. gane jako wrogowie państwa: członków organizacji walczących Dokument pokazuje dobrze już dzisiaj rozpoznane fak- o prawa człowieka (ACLU, SNCC), w tym Martina Luthera Kin- ty. Zaangażowanie polityczne Johna Lennona stało się widocz- ga, działaczy ruchu antywojennego, inne gwiazdy showbiznesu, ne jeszcze w Anglii pod koniec lat 60., gdzie był sympatykiem a także pisarzy (zwłaszcza bitników, ale również np. trockistowskiej organizacji International Marxist Group, wy- 20 Power to the people: John Lennon and Yoko Ono talk to Robin Blackburn and Tariq Ali, „Red Mole”, dającej podziemne pismo „Red Mole” – w 1971 roku ukazał się 8-22.03.1971, [w:] The Lennon Companion, E. Thomson, D. Gutman (red.), DA Capo Press 2004; J. Wiener, The Lennons MI5-FBI acts, „The Nation” vol. 270 no. 10, 2000. 21 Por. R. Debray, Wprowadzenie do mediologii, przeł. A. Kapciak, Oficyna Naukowa, 19 W Polsce został wydany na DVD przez „Gazetę Wyborczą”. Warszawa 2010. 78 PKP – polityczna kultura popularna 79

Jamesa Baldwina)22. Niektórzy, jak James Baldwin czy John Lennon teraźniejszość – kryzys odczuwalny był w wielu obszarach: oby- – z trudnością radzili sobie ze specyficzną presją psychiczną, jaką czajowości, polityce, sztuce. Kiedy podczas amerykańskiej trasy tworzyła świadomość bycia nieustannie śledzonym. Istotnym The Beatles padały pytania ze strony dziennikarzy o Wietnam, impulsem do zainteresowania Lennonem ze strony FBI stał się muzycy odpowiadali nieco wykrętnie, dobrze poinstruowani epizod z koncertu w obronie Johna Sinclaira, który odbył się 10. przez Briana Espteina, świetnie rozumiejącego, że polityczne kon- grudnia 1971 roku w Ann Arbor pod hasłem „John Sinclair Free- trowersje mogą znacząco zaszkodzić karierze w showbiznesie (co dom Rally”. John Sinclair był poetą, dziennikarzem (pisał m.in. jest potwierdzeniem wspomnianej już ekonomii dyskursywnej dla „Down Beat”), menadżerem grupy MC5, a także aktywistą jakby od drugiej strony – wieże strażnicze są ustawione po obu wolnościowym, który otrzymał wyrok kary 10 lat więzienia za stronach granicy dzielącej rozrywkę od polityki). Kontrowersje to, że w 1969 roku zaoferował dwa skręty z marihuaną tajnej jednak i tak ich nie ominęły – z pozoru niewinna wypowiedź agentce ze służb antynarkotykowych (wcześniej był już karany o tym, że „o The Beatles ludzie myślą częściej niż o Jezusie” stała za posiadanie marihuany). Ten wyrok uznano za drakoński i na się impulsem do bojkotu ze strony środowisk fundamentalistów fali protestów (protestował także m.in. Abbie Hoffman podczas i w efekcie muzycy dali wyraz swojemu krytycznemu stanowi- Festiwalu Woodstock) zorganizowano zdarzenie w Ann Arbor, sku wobec niektórych aspektów amerykańskiej rzeczywistości. gdzie John Lennon zaśpiewał wraz z Yoko Ono m.in. It ain’t fair, Przełomowy rok 1966 (śmierć Briana Epsteina, wydanie John Sinclair, They gave him 10 for 2, What else judges can do? We gotta set płyty Revolver) zapowiadał już nieuchronne zmiany. Tego samego him free. Media podjęły temat, wciąż zafascynowane Beatlesowską roku – według wersji opowiadanej przez samego Lennona – li- legendą Lennona: w efekcie apelacja Sinclaira w kilka dni po kon- der Beatlesów poznał nowojorską awangardową artystkę zwią- cercie została rozpatrzona pozytywnie przez sąd apelacyjny. Taki zaną z grupą Fluxus i współpracującą z La Monte Youngiem czy obrót sprawy uświadomił zapewne administracji Nixona wpływ Johnem Cage’m – Yoko Ono. To było jedno z szeregu zdarzeń, ówczesnych popularnych gwiazd estrady na umysły i przekona- które zmieniły wszystko, także stopień i formy zaangażowania nia całego pokolenia – które tuż przed drugą kampanią Nixona Lennona w sprawy świata. Oboje zaczęli protest przeciw wojnie otrzymało prawo do głosowania (poprawka do konstytucji umoż- w Wietnamie, inicjując dwie sesje bed-in (pierwszą podczas mie- liwiała to obywatelom od 18 roku życia). siąca miodowego w maju 1969 roku w Hotelu Hilton w Am- Zdaniem Tariqa Ali, już pod koniec lat 60. Beatlesi zo- sterdamie, drugą – tego samego roku – w Montrealu). Kiedy stali zmuszeni do zaangażowania się w sprawy świata, który Lennon i Ono osiedli wreszcie Nowym Jorku, było w pewnym pod wieloma względami przypominał naszą najbardziej aktualną sensie naturalną koleją rzeczy, że weszli w krąg ludzi takich jak Abbie Hoffman i Jerry Rubin, czołowi aktywiści konktrkulturo- 22 H. Zinn, A People’s History of the United States, Seven Stories Press, Westminster- wej Ameryki lat 60., założyciele Yippiesów (nie mylić z hippi- London-New York 2009, N. S. Robins, Alien Ink: The FBI’s War on Freedom of Expression, University of Michigan Press, Ann Arbor 1992. sami ani z yuppies), czyli Youth International Party. Rubin był 80 PKP – polityczna kultura popularna 81 członkiem słynnej Ósemki z Chicago, grupy oskarżonej przez Niemniej fascynujący niż rozmaite sploty i konfiguracje policję w wyniku zamieszek podczas protestu przeciw wojnie życiowych ścieżek bohaterów ówczesnej undergroundowej wy- w Wietnamie, towarzyszącego konwencji demokratów w Chia- obraźni jest proces wydobywania na jaw materiałów drzemiących cago w 1968 roku. Prócz niego do tej „ósemki” zaliczano także w archiwach tajnych służb po obu stronach Atlantyku. Nic zresz- m.in. Boba Seale’a, założyciela i przywódcę Czarnych Panter. To tą dziwnego, że budzi on spore zainteresowanie – stanowi ważny właśnie znajomość pary Lennon – Ono z Bobby Sealem (i finan- element popularnych teorii spiskowych, nazywanych także cza- sowe wsparcie dla jego organizacji) wywołały największe zanie- sami wiedzą alternatywną (bo stanowią wizje świata postrzegane pokojenie FBI i administracji Richarda Nixona. W dokumencie z radykalnie odmiennej perspektywy niż chce tego dominująca Leafa i Scheinfelda, jeden z byłych agentów FBI, M. Weasley ekonomia dyskursywna). Informacje o zainteresowaniu służb po- Swearningen, mówi: „Gdyby po prostu śpiewał piosenki i sie- stacią Johna Lennona wydobywały się na światło dzienne wraz dział cicho (...), ale on finansował ludzi, których chcieliśmy wsa- z tym, jak stopniowo odtajniano akta FBI (w dużym stopniu za dzić za kratki”23. Były pracownik administracji Nixona, C. Gor- czasów prezydentury Clintona). Okazało się, że również bry- don Liddy potwierdza, że ówczesna administracja prezydencka tyjskie MI5 nie pozostawało w tej dziedzinie w tyle: poinfor- postrzegała Johna Lennona, jego popularność i otwartą krytykę mował o tym w 1997 na łamach „Sunday Times” (co znaczące) wojny w Wietnamie jako istotne zagrożenie. To właśnie dlatego były agent, David Shyler, który – oburzony nadużyciami wła- FBI rozpoczęło śledzenie Johna Lennona i dlatego przyłapany na dzy – postanowił ujawnić udostępnione mu w ramach służby posiadaniu marihuany muzyk otrzymał z początkiem 1972 roku informacje. Na marginesie: także i tutaj można odnaleźć zna- zawiadomienie z amerykańskiego Immigration and Naturaliza- czące analogie do współczesnych wydarzeń – twórca Wikileaks, tion Service o braku zgody na otrzymanie wizy i o wszczęciu Julian Assange raczej nie jest aż takim pionierem w dziedzinie procedury deportacyjnej. Sądowa walka, w którą – jak się póź- walki z władzą oraz samotnym, szlachetnym wojownikiem niej okazało – ingerowała potajemnie także administracja Ni- o wolność słowa, za jakiego chce obecnie uchodzić (stopień xona, zakończyła się ostatecznie w roku 1976 pełnym sukcesem mitologizacji jego postaci może się zmniejszy wraz z tym, jak pary artystów. Jej rozstrzygnięcie stało się jednak oczywiste w roku 2012 przyjął propozycję prowadzenia programu tele- wraz z tym, jak odsłaniały się kulisy afery Watergate i niezgod- wizyjnego w działającym na zamówienia rosyjskich ośrodkow nych z prawem działań podejmowanych przez FBI i admini- władzy kanale Russia Today)24. To właśnie Shyler podzielił się strację prezydenta, za przyzwoleniem samego Nixona. Po jego wiedzą o „teczce Lennona” w szafach MI5 – ze zgromadzonych rezygnacji z urzędu było już oczywiste, że również sprawa Len- tam dokumentów miało wynikać, że muzyk finansował nie nona znajdzie wreszcie szczęśliwy epilog.

24 M. Elder, Wikileaks founder Julian Assange’s TV show to be aired on Russian channel, „The Guardian”, 25.01.2012, http://www.guardian.co.uk/media/2012/jan/25/wikileaks-julian- 23 D. Leaf, J. Scheinfeld, Ameryka kontra John Lennon, DVD, 2006. assange-russian-tv data weryfikacji URL: 27.01.2012. 82 PKP – polityczna kultura popularna 83

tylko trockistów z IMG, ale także IRA. Z takimi rewelacjami Przypadek trzeci polemizuje amerykański historyk Jon Wiener25, który wykonał ogromną pracę odtajnienia amerykańskich archiwów FBI doty- Jak pokazują to kolejne badania i materiały dziennikarskie czących brytyjskiej legendy rocka – istotnie, po wydarzeniach (najczęściej przy okazji ważnych rocznic), najświeższa historia niesławnej „krwawej niedzieli” w Irlandii Północnej w 1972 Polski nie jest mocną stroną aktualnego pokolenia nastolatków27. roku Lennon skomponował poświęconą wydarzeniom piosenkę To, co jeszcze niedawno wydawało się tak aktualne, tak Luck of the Irish i zaśpiewał ją podczas manifestacji w Nowym świeże i tak ważne, z wolna zastyga (patrz wstęp niniejszego roz- Jorku. Nawet gdyby jednak wówczas przekazał fundusze IRA, działu) na kartach podręczników w szereg zdarzeń i nazwisk, któ- nie oznaczałoby to złamania prawa, gdyż IRA została uznana za re nie budzą w młodym pokoleniu zbyt wielkich emocji, a czasem organizację terrorystyczną dopiero w 1974 roku. Sam Wiener zapadają w niepamięć. Dotyczy to zarówno symbolicznie przeło- opisał dosyć skomplikowany proces docierania do poświęconych mowego roku 1989, co i znacznie smutniejszego w wymowie roku Lennonowi informacji zawartych w archiwach FBI w książce 1981. Mnożą się więc inicjatywy, których zadaniem jest „przybliże- Gimme Some Truth26. Nie było to łatwe; z 281 stron dokumentów, nie” historii – czyli, żeby powrócić do kwiecistego opisu z początku które pracownicy FBI przejrzeli w ramach odpowiedzi na proś- rozdziału, żywego nurtu codzienności zastygłej w książkową lawę bę Wienera o ich odtajnienie w 1981 roku, wycofano z możli- pomników. W przypadku historii najnowszej mamy do czynienia wości publicznego wglądu 70% archiwum, czyli 199 stron. Były z procesem paradoksalnym: ustatycznianiem i porządkowaniem także dokumenty zawierające wyłącznie nazwisko gwiazdy chaosu doświadczania codzienności i swoistego „przykrawania” w nagłówku, z zaciemnioną pozostałą treścią. Wśród nich znaj- go do ram narracji o charakterze historycznym (zobiektywizowa- dował się m.in. list od ważnego rangą pracownika administracji nym tak, jak domagają się tego zasady tworzenia haseł Wikipedii) Nixona sugerujący, że najdogodniejszą przyczyną aresztowania – a kiedy już to się stanie – do „ożywiania” tego skrystalizowane- muzyka byłyby zarzuty o posiadanie narkotyków – tak, żeby go obiektu kulturowego i „przybliżania” go odbiorcom, dla któ- możliwa była jak najszybsza deportacja. Najwyraźniej w tym rych jedyną formą kontaktu z tym materiałem jest podręczniko- przypadku świat Wielkiej Polityki dostrzegł kulturę popularną we i edukacyjne zapośredniczenie. Coś jak wysoko przetworzona aż nadto dobrze, ale ta forma docenienia okazała się być raczej 27 Pokazują to choćby argumenty wysuwane w bardzo aktualnej debacie na temat złowroga i ostatecznie miała także dosyć wysoką cenę dla sa- sposobu nauczania historii w szkole średniej, por. Co z tym liceum? Relacja na żywo mych zainteresowanych po obu stronach barykady. z debaty, „Gazeta Wyborcza”, 3.04.2012 http://wyborcza.pl/1,75248,11471541,Co_z_ tym_liceum____RELACJA_NA_ZYWO_Z_DEBATY.html?utm_source=HP&utm_ medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborczal data weryfikacji URL: 3.04.2012; A. Pezda, Nasz protest nie jest polityczny, tylko merytoryczny!, „Gazeta Wyborcza” 2.04.2012, http://wyborcza.pl/1,75248,11468521,Nasz_protest_nie_jest_ polityczny__tylko_merytoryczny_.html data weryfikacji URL: 3.04.2012; tejże, Fikcyjne 25 J. Wiener, The Lennons MI5-FBI acts, „The Nation” 2000, vol. 270, no. 10. wykształcenie, śmieciowe umowy i wielka frustracja młodych, „Gazeta Wyborcza” 26 J. Wiener, Gimme Some Truth. The John Lennon FBI Files, University of California Press, Los 2.04.2012,, http://wyborcza.pl/1,75248,11468467,Fikcyjne_wyksztalcenie__smieciowe_ Angeles – London 1999. umowy_i_wielka_frustracja.html data weryfikacji URL: 3.04.2012. 84 PKP – polityczna kultura popularna 85

żywność – bywa, że po drodze znikają w całym procesie istotne, one przetrwać najtrudniejszy okres, podtrzymywały nadzieję”29. odżywcze elementy. W przypadku projektu strony noszącej logo Według autorów: „Swoisty wyraz dzieje stanu wojennego znalazły Instytutu Pamięci Narodowej28, powstałej dla upamiętnienia 30-tej także w powstałych wówczas piosenkach zespołów rockowych”30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, znika odżywczy poten- Towarzyszący opisowi player już jednak w żaden sposób tego nie cjał kultury popularnej, związanej z – poddawaną ostrzałowi z róż- potwierdza – znajdziemy przede wszystkim piosenki Jacka Kacz- nych stron – kategorią przyjemności. Jeśli potraktować ów swo- marskiego oraz pieśni więzienne śpiewane przez internowanych. isty przewodnik po tamtym czasie (rozszerzmy go umownie na Innym przedsięwzięciem mającym przybliżyć młodym cały początek lat 80.) literalnie, to wyłoni się zeń obraz nadzwyczaj uczestnikom przestrzeni publicznej czasy stanu wojennego był Wro- przygnębiający (zgodnie zapewne z „oficjalną” wersją narracji hi- niec – książka Jacka Dukaja, film animowany i gra, które muzycznie storycznej). Powiedzmy od razu, nie chodzi tutaj wcale o ewentu- oprawił znany z Kultu Kazik Staszewski, a ujął w atrakcyjną for- alne „zafałszowanie” ani manipulację – zgodnie z tym, co pisałam mę graficzną Jakub Jabłoński. Także i w tym przypadku zadziwia na wstępie o zasadzie działania ekonomii dyskursywnej. Idzie raczej niekiedy kulturowa amnezja twórców projektu – wyraźna w przy- o to, co jest pomijane; co „nie zmieściło się” na kartach oficjalnej padku swoistej mapy mentalnej stanu wojennego31. Z elementów (uprawomocnionej przez logo IPN) historii. Najbardziej znacząca kultury życia codziennego pojawiają się „Kartki”32, „Kolejki”33, jest oczywiście zakładka „Kultura niezależna” – i w tym konkret- nym kontekście nie musi dziwić, że nie pojawia się sformułowanie „kultura popularna”, wtedy podziały między tym, co oficjalne i tym, co podziemne były znacznie wyrazistsze niż dzisiaj. Jednocześnie jednak nie sposób oprzeć się pytaniu, czy istotnie kultura popularna 29 Ibidem. nie była tym, co łączyło ludzi po różnych stronach umownej baryka- 30 Ibidem. 31 Zakładka „Stan wojenny”, ujmuje wyłącznie hasła związane z martyrologią narodową dy? Czy nie kupowali płyt Maanamu, Lady Pank, Republiki czy Per- i politycznym ruchem oporu. fectu? Czy nie słuchali „Trójkowej” listy przebojów? Może jednak 32 „Kartki – talony, upoważniające do zakupu towarów w określonej ilości. W 1976 roku władze PRL wprowadziły reglamentację cukru. W 1981 roku kartki zaskakiwać, że sformułowanie „kultura podziemna” (odsyłające do wprowadzono na mięso, a następnie na wiele innych artykułów. Reglamentacja objęła m.in. takie artykuły, jak wata, proszek do prania, mydło, smalec, cukierki, „undergroundu”) także nie okazało się atrakcyjne. Wyjaśnia to za- wyroby czekoladowe, wyroby czekoladopodobne, mleko, kasza manna, masło, mąka, alkohol, papierosy, benzyna. Praktycznie przez cały okres PRL reglamentowane były wartość strony, szczególnie zakładka „Muzyka”. Opisujący ją tekst materiały budowlane i węgiel. System kartkowy miał wyeliminować długie kolejki, co w rzeczywistości się nie powiodło” http://www.wroniec.pl/#/stan_wojenny/ jest dosyć obiecujący: „Ogromną rolę w podtrzymaniu społecznego kartki/, data weryfikacji URL: 22.12.2011. oporu odgrywała muzyka. Tworzone w niezależnym obiegu pieś- 33 „Kolejki – w gospodarce PRL nie obowiązywały rynkowe prawo popytu i podaży. O tym co trafi do sprzedaży arbitralnie decydowali urzędnicy. Często obywatele ni, przegrywane na kolejne kasety, krążyły z rąk do rąk. Pozwalały nie byli w stanie kupić potrzebnych im towarów. Szczególnie braki nasiliły się w drugiej połowie lat 70. i w latach 80. Wówczas, by nabyć potrzebny towar, należało odstać swoje w olbrzymiej, często kilkugodzinnej (a zdarzało się, że nawet kilkudniowej) kolejce”. – http://www.wroniec.pl/#/stan_wojenny/kolejki/,data 28 http://www.13grudnia81.pl, data weryfikacji URL:12.01.2012. weryfikacji URL: 22.12.2011. 86 PKP – polityczna kultura popularna 87

„Reglamentacja”34. O ile ten rodzaj niepamięci nie może dzi- które – za grupą Dezerter – pytało „To jest mój kraj/ Bo tu się wić w przypadku młodego pisarza (urodzonego w 1974 roku), urodziłem / I tutaj pewnie umrę / Ale dlaczego mam się cieszyć to jednak Kazik powinien był co nieco z ówczesnej kultury un- z tego, że”35. Kiedy jednak grupa Izrael śpiewała Wolność, to był to dergroundowej pamiętać... jeden z wielu nieoficjalnych hymnów pokolenia, skierowanych Problem polega na tym, że takie przedstawienie początku przeciwko wszelkim systemom opresji. lat 80. (a właściwie całej dekady) zupełnie nie oddaje pełnego jej Owa luka – związana z brakiem uwzględnienia ówczes- obrazu. Tym, co znika z pola widzenia, jest nie tylko rockowa nej sceny alternatywnej, ale i muzyki rockowej głównego nurtu rewolucja przełomu lat 70. i 80., ale także ruch, który znaczą- – jest jeszcze bardziej widoczna od momentu, w którym polską co przyczynił się do generacyjnych zmian w myśleniu i znacząco scenę muzyczną i kontrkulturową lat 80. w dosyć udany spo- wpisywał się w przemiany dotyczące medialnych obiegów. Kiedy sób pokazał dokument z nieco momentami zbyt udramatyzo- z początkiem lat 80. w Polsce pojawiły się pierwsze nagrania Sex waną – ale to przywilej gatunku tego typu dokumentów – nar- Pistols czy The Clash – piosenki zwrócone w swoim oryginalnym racją Chrisa Salewicza, Zew Wolności (Beats of Freedom, 2009, reż. kontekście przeciwko reakcyjnym, konserwatywnym rządom W. Gnoiński, W. Słota). Nawet, jeśli – jak chcą niektórzy – kon- Margaret Thatcher oraz prowadzonej w ramach thatcheryzmu certy rockowe (a zwłaszcza festiwal w Jarocinie) były wygodnym polityce deregulacji i prywatyzacji, w Polsce nabierały zupełnie dla władzy wentylem bezpieczeństwa, to nie sposób pominąć innego charakteru, a tytułowy w wielu piosenkach „system” faktu, że pierwsza połowa lat 80. oznaczała istotną rebelię kontr- obejmował przede wszystkim rodzime formy kontroli, cenzury kulturową. Ten ruch nie ograniczał się do dużych miast ani do i ograniczania wolności słowa w PRLu. Jednocześnie ten bunt był tradycyjnych środowisk inteligenckiej elity – przeniósł się tak- skierowany przeciw specyficznej mentalności i obyczajowości, że do małych, prowincjonalnych miasteczek poza ówczesnymi nie miał charakteru jednoznacznie politycznego, w każdym razie centrami kultury (świadczą o tym lokalne, prężnie działające nie wpisywał się automatycznie w nurt narodowościowy. Pomi- środowiska jak w przypadku Pomorza, z którego wywodził się nięcie całej rebelii punkowej lat 80. może mieć związek właśnie Karcer czy WC lub zespoły o zupełnie outsiderskiej wówczas spe- z pewną wąską wizją oporu politycznego, o jednoznacznie naro- cyfice jak KSU z Bieszczad) i angażował setki tysięcy młodych dowościowym, antykomunistycznym charakterze – w tej wizji ludzi z bardzo różnymi życiorysami i doświadczeniami. Duża z pewnością nie mieściła się duża część wrażliwości pokolenia, część kontaktów towarzyskich i quasibiznesowych przetrwa przez niemal całe lata 90., często będąc podstawą polskiej sce- 34 „Reglamentacja – ograniczenie wolnego obrotu pewnymi dobrami lub towarami, ny muzyki alternatywnej (zwłaszcza – w latach 90. – hardcoro- spowodowane przeważnie ich niedostatkiem; zjawisko typowe dla gospodarki okresu wojennego i tuż po wojnie, a także dla państw socjalistycznych. Reglamentację wej), ruchu ekologicznego, anarchistycznego i feministycznego, wprowadzano przeważnie wraz z emisją różnego rodzaju bonów towarowych i tzw. kartek żywnościowych, uprawniających do nabycia ściśle określonej ilości danego towaru”. http://www.wroniec.pl/#/stan_wojenny/reglamentacja/, data weryfikacji URL: 22.12.2011. 35 Dezerter, Mój kraj, Kolaboracja, LP, Klub Płytowy „Razem” 1987. 88 PKP – polityczna kultura popularna 89 a także przyniesie w efekcie zupełnie nowe, nieformalne, alter- jak m.in. TZN Xenna i Dzieci Brudnej Ulicy czy Siekiera. Podob- natywne obiegi kultury. Był to ruch, który miał swoje media nie będzie z drugą falą polskiego punkrocka (a także z ówczesną – można je dzisiaj określić mianem taktycznych36 – i swoje obie- sceną nowofalową) po roku 1985 i przed 1989 – choć sama mu- gi: od popularnych zinów (będących w latach 80. formą swoiste- zyka znajdowała sobie drogę do ówczesnej Rozgłośni Harcerskiej, go kręgu wtajemniczonych) przez dziesiątki lokalnych dystrybu- to był to zaledwie wierzchołek góry lodowej popularności sceny, cji nagrań powstających poza oficjalnym obiegiem państwowych która niemal całkowicie istniała w podziemiu. Najczęściej można wytwórni fonograficznych. Do zalążków takiego obiegu można było tę muzykę usłyszeć na liście przebojów Rozgłośni Harcer- zaliczyć kasety z koncertami nagranymi w Jarocinie na zwykłych, skiej, nawet jeśli ta droga nie była łatwa, bo często dostosowana ówczesnych magnetofonach kasetowych. Ten wątek znakomicie do wymogów cenzury państwowej (powszechnie wiadomo było pokazuje, jak ważna w odkryciach historycznych jest świadomość na przykład, dlaczego znany wówczas zespół Moskwa w eterze przemian nośników, technologii i mediów – bez niemal masowej Rozgłośni funkcjonował jako Emkwa, a piosenki zespołu – choć popularności kasety magnetofonowej poczynając od przełomu lat pojawiały się w zestawieniach listy – nigdy nie były na antenie 70. i 80., łatwości jej nagrywania i kopiowania, ta scena z pew- odtwarzane). Rozgłośnia Harcerska – z której w początkach lat nością nie mogłaby zaistnieć wobec ówczesnych zbiurokratyzo- 90. wyewoluuje kultowa Radiostacja – to popołudniowe pas- wanych i politycznie motywowanych mechanizmów rządzących mo IV programu Polskiego Radia, w założeniu przeznaczone dla polską fonografią lat 80. To jest jeden z ciekawszych przykładów harcerzy, w istocie było – jeśli trzymać się wersji o „wentylu na to, jak praktyki określane dzisiaj mianem „pirackich” często bezpieczeństwa”37 – swoistym kontraktem władzy z młodym po- stanowią o żywotności kultury. koleniem, które coraz wyraźniej wyrażało swoje niezadowolenie Kiedy wreszcie w roku 1985 ukazała się nakładem Pol- i frustrację. Inną instancją takiego kontraktu było czasopismo „Na tonu opracowana przez Sławomira Gołaszewskiego (Dr Avane) przełaj” (także organ związany z harcerstwem), które przez całe kompilacja Fala, dzisiaj mająca status kultowej, obecne na niej ze- lata 80. było przestrzenią zarówno negocjacji (zwłaszcza w sferze społy (Kryzys, Siekiera, Abaddon, Tilt, Dezerter, Bakszysz, Izra- obyczajowej, często zastępując zupełnie wówczas nieistniejącą el) już dawno istniały w świadomości odbiorców nieformalnego edukację seksualną), jak i próbą przejęcia młodzieżowego buntu. obiegu, jakim była scena niezależna, częściowo tylko związana Było jednak także sceną udanych przedsięwzięć quasipolitycznych z „oficjalnym” Jarocinem. Podobną funkcję pełniły single wyda- i ekologicznych, zwłaszcza pod koniec lat 80., jak na przykład Ruch wane przez Tonpress, w serii ukazały się płytki takich zespołów Ekologiczno-Pokojowy „Wolę Być”. To właśnie Rozgłośnia Harcer- ska i „Na przełaj” były wczesnym zapleczem Jurka Owsiaka, jesz- 36 Termin „Media taktyczne” jest dokładniej wyjaśniony w kolejnych rozdziałach cze w czasach Towarzystwa Chińskich Ręczników, które chciało (zwłaszcza w poświęconym temu zjawisku rozdziale piątym), tutaj dość wspomnieć, że „taktyczność” polega na tworzeniu własnych obiegow informacyjnych i dokumentacyjnych, a także powstanie tzw. trzeciego obiegu, czyli różnego typu fanzinów i druków ulotnych związanych z niezależną sceną muzyczną. 37 Taka wersja pojawia się m.in. w przywoływanym dokumencie Zew Wolności. 90 PKP – polityczna kultura popularna 91

„Uwolnić Słonia” – w purenonsensowej atmosferze politycznego twarzy – możemy odnaleźć takie elementy zarówno w tendencji pranksterstwa, ucieleśnianego w polskich warunkach przez Poma- do skracania artykułów i ozdabianiu ich jak najbardziej przyku- rańczową Alternatywę, granice między tymi rzekomymi „wenty- wającymi uwagę tytułami w elektronicznych wersjach gazet z tra- lami bezpieczeństwa” a realnym sprzeciwem stały się pod koniec dycją (strategia, którą zdaje się obierać „Gazeta Wyborcza”), jak lat 80. nadzwyczaj płynne i to wcale nie na korzyść władzy. i w ozdabianiu magazynów informacyjnych materiałami o cha- Jest jednak w przypadku łączenia polityki, rozrywki rakterze satyrycznym (w czym zdają się celować „Fakty” TVN). i happeningu także coś niepokojącego, zwłaszcza z dzisiejszej Istotnym, choć rzadko postrzeganym w tej perspektywie wąt- perspektywy, kiedy coraz częściej pisze się o przemianach powo- kiem będzie tendencja do tworzenia barwnych, multimedialnych dujących zniesienie granicy między pracą i rozrywką (a to temat, i interaktywnych spektakli o charakterze popularno naukowym który celowo pozostawiam w tym przypadku na boku, choć cie- – tendencja widoczna tyleż w aktywności Muzeum Powstania szy się rosnącym zainteresowaniem współczesnej teorii krytycz- Warszawskiego, Centrum Nauki „Kopernik”, co i w popular- nej). W działalności duetu John Lennon – Yoko Ono także coś, co nych kanałach telewizyjnych typu Discovery Science. Zauważ- można określić mianem „broni obosiecznej”. Na przełomie lat 60. my przy tym, jak niewygodne może być ujawnienie i analiza i 70. wykorzystanie form ludycznych w działaniach o charakte- ekonomii dyskursywnej dla ustalonych porządków opartych na rze politycznym miało już swoją tradycję, ale nie przypominało radykalnym oddzieleniu tego, co ludyczne od tego, co poważne. jeszcze tego, do czego przyzwyczaiło nas środowisko informa- Ta sama strategia (infotainment) może być oceniana nadzwyczaj cyjno-rozrywkowe znane jako infotainmanet. Ten termin zawie- chwalebnie, kiedy dotyczy uatrakcyjnienia formuły muzeum ra w sobie coś więcej niż tabloidową formułę dziennikarstwa, i jednocześnie niezwykle negatywnie, kiedy dotyczy istotnego która również nie pojawiła się znikąd (zanim zaistniały na szer- elementu – uprawnionego i usankcjonowanego opisu świata. szą skalę tytuły w rodzaju „The Sun”, „Bilda” czy – w polskich Można zatem przewrotnie poszukać początków infotainmentu warunkach – „Faktu”, w świecie anglosaskim istniała już cała w tak widowiskowych bed-in, kiedy cały świat oglądał relację filozofia i praktyka przyciągania czytelnika za pomocą skandali- z łóżka świeżo poślubionej pary gwiazd showbiznesu. Czy dzi- zujących materiałów kryminalnych, najlepiej zawierających foto- siaj nie bylibyśmy bardziej skłonni mówić o celebrytach? grafie bezpośrednio z miejsca zbrodni, w czym specjalizowały się zwłaszcza wydawnictwa Williama Randolpha Hearsta). Jednak istotą tej nowej formuły jest nieustanne naruszanie podziału mię- dzy poważnym, informacyjnym i refleksyjnym dziennikarstwem – ukształtowanym u samych początków prasy rozumianej jako przedsięwzięcie edukacyjne i deliberacyjne – a bulwarową, sen- sacyjną i skandalizującą rozrywką. Infotainment ma jednak wiele Etnowyprzedaż?

92 Etnowyprzedaż? 93

rozdział trzeci

Etnowyprzedaż? Etnomuzykologia, world music i Murzynek Bambo

Nasza fascynacja odmiennością kulturową wiąże się bez wątpienia z różnymi formami mediatyzacji – wiedza o Innym często jest znacznie atrakcyjniejsza, kiedy pochłaniamy ją pod po- stacią filmu, nagrań i fotografii. Może dlatego, że realne spotkanie z Innością zazwyczaj wiąże się z niewygodą, zanikiem komfortu, jaki daje codzienna rutyna, chęcią wycofania. Ta szczerość bardzo długo była skrywana i trudna do wyśledzenia w oficjalnych rapor- tach antropologów z badań terenowych. Swoistego „wyjścia z sza- fy” antropologia dokonała wraz z odkryciem dziennika Bronisła- wa Malinowskiego, który niemal przez 25 lat po śmierci jednego z ojców-założycieli dyscypliny spoczywał pokryty kurzem wśród szpargałów. Wydobyty na światło dzienne i opublikowany w 1967 roku1 wywołał istną burzą w świecie zachodniej antropologii.

1 B. Malinowski, Dziennik w ścisłym znaczeniu tego wyrazu, opr. G. Kubica, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002. 94 Etnowyprzedaż? 95

Szczerość Malinowskiego co do wielu aspektów prowadzonych w tej strefie się mieszczą. Przykładem takiego zjawiska wpisu- przez niego na Wyspach Trobrianda badań – znanych z monu- jącego się w przestrzeń kontaktu z Innym będzie dla mnie world mentalnego oficjalnego opracowania stanowiącego podwaliny music. Popularny gatunek muzyczny, który narodził się w latach akademickiej antropologii – okazała się wręcz szokująca i dała 80. XX wieku często bywa postrzegany jak interfejs spotkania powód do oskarżeń o rasizm (kwestię tę świetnie objaśnia opra- międzykulturowego. Czy – i na ile – taka teza jest uzasadniona? cowująca Dzienniki... po latach krakowska badaczka, Grażyna Ku- Konieczne jest pewne zastrzeżenie wstępne: wszelkie bica, we wstępie do polskiego wydania2). Jeśli więc antropologom formy mediatyzacji (czyli reprezentacji za pomocą rozmaitych trudno jest abstrahować od swoistego kulturowego treningu, to mediów) łatwiej pomagają oswoić to, co Inne. Ponieważ – jak pa- co dopiero zwykłym ludziom, dla których kontakt międzykul- miętamy, nigdy nie dają nam całego obrazu i rządzą się szczegól- turowy obarczony jest często równie przytłaczającym bagażem nymi ekonomiami dyskursywnymi – stwarzają dystans na tyle psychologicznym? Tym bardziej, że ów trening kulturowy ma bezpieczny, że pozwalają oswoić wstrząs bezpośredniej konfron- często istotne konsekwencje dla najgłębszych warstw psychiki, tacji z radykalną odmiennością, jaki był udziałem antropologów, o czym przekonała się duńska antropolożka Kirsten Hastrup, pisarzy i artystów dających temu wyraz w zapiskach autobiogra- prowadząca badania w wiejskich, dosyć izolowanych społecznoś- ficznych lub twórczości (zróżnicowana paleta przykładów mogła- ciach Islandii – trudna historia jej prób wtopienia się w lokalną by obejmować zarówno nazwiska głośne jak: Gauguin, Conrad, społeczność i oscylacji między osobowością badaczki a przybraną Antonin Artaud, Michel Leiris, jak i ledwo znanych z imienia na potrzeby projektu tożsamością islandzkiej wieśniaczki stała i nazwiska XVIII- i XIX-wiecznych podróżników ruszających się kanwą mającego swoją premierę w 1988 roku spektaklu Ta- w awanturnicze wyprawy do Egiptu czy na Bałkany). Trening labot duńskiego Odin Teatret pod wodzą Eugenio Barby, ucznia kulturowy, który każe nam pewne zjawiska oceniać jako normal- Jerzego Grotowskiego3. ne, „zwykłe” i oczywiste (a czasem wręcz sprawia, że coś znika Warto zatem pamiętać, że spotkanie z Innym otwiera z pola widzenia, tak jesteśmy do swojej wizji świata przyzwycza- przestrzeń niełatwych pytań, zahamowań i wątpliwości (mogli- jeni), nie tylko kształtuje sposób, w jaki rozumiemy, postrzegamy byśmy je często lokować w strefie „pytań granicznych”) – zanim i opisujemy inne światy (co tak wnikliwie pokazał Edward Said przystąpimy do krytycznego przyjrzenia się fenomenom, które na przykładzie konstruktu dyskursywnego nazywanego Orien- tem4), ale organizuje także naszą wewnętrzną przestrzeń psy- 2 G. Kubica, Wstęp [w:] Malinowski, op. cit. chiczną. To powód, dla którego przybysz z Zachodu często czuje 3 Eugenio Barba skontaktował się z Kirsten Hastrup zainspirowany lekturą artykułu, w którym pisała o swoim niełatwym doświadczeniu (K. Hastrup, The Challenge of the się zaniepokojony i poruszony, kiedy ciekawskie spojrzenia po- Unreal, [w:] Eadem, Culture and History in Medieval Island, an Antropological Analysis of Structure and Change, Oxford University Press, Oxford 1985) i poprosił ją o napisanie dróżnych w indyjskim pociągu naruszają to, co postrzega jako kilku autobiograficznych tekstów – stały się one punktem wyjścia jego dalszej pracy z Odin Teatret (Por. A. Wyka, Badacz społeczny wobec doświadczenia, Wydawnictwo IfiS PAN, Warszawa 1993, I. Watson, Towards a Third Theatre. Eugenio Barba and Odin Teatret, 4 E. W. Said, Orientalizm, przeł. M. Wyrwas-Wiśniewska, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Routledge, London – New York 1993). Poznań 2005. 96 Etnowyprzedaż? 97

swoją prywatność. Choć dzisiaj takie mikrozderzenia z odmien- z drugiej – z komparatystyką muzyczną i XVIII-wiecznymi nością stały się chlebem powszednim przeciętnego mieszkańca debatami wokół specyfiki opery7. W Europie Środkowej wią- zachodniej metropolii, to wydaje się, że przestrzeń spotkania zała się także z nurtem zainteresowania „Innymi” w sen- w dalszym ciągu pozostaje niełatwa do oswojenia. Szczegól- sie społecznym (czyli na przykład chłopstwem) oraz z próbą nie w Polsce, która wciąż jawi się jako kraj słabo wyczulony budowania głębszych genealogii narodowościowych (gdyby na konieczność dialogu międzykulturowego (stąd wiele działań to był wykład akademicki, nie obyłoby się w tym miejscu bez podejmowanych w krajach Europy Zachodniej czy w Stanach XVIII-wiecznej humanistyki obszaru niemieckojęzycznego, Zjednoczonych bywa wrzucanych do pojemnego worka ozna- zwłaszcza studiów filologicznych nad językami nieeuropejski- czonego nadużywaną, niesprecyzowaną i w naszych warunkach mi, Herdera i pojęć Kulturvölker i Naturvölker, czyli „ludów kul- zbyt pojemną etykietką „poprawność polityczna”). tury” i „ludów natury”)8. Samo bliższe przyjrzenie się Europie Gatunek muzyczny, który znamy jako world music – lub Środkowej wymagałoby dokładniejszego nastrojenia aparatu, bo bardziej ogólnie – jako bliżej niesprecyzowaną „muzykę etnicz- wiek XIX, jak wiadomo, był tutaj burzliwą areną rodzącej się ną”, był w pewnym momencie jednym z najczęstszych wehiku- świadomości etnicznej i narodowej. Akademicka etnomuzyko- łów oswajania odmienności. Jest swoistą ironią losu, że dla pro- logia rodziła się w ostatnich dekadach XIX wieku i dzieli nieco motorów, organizatorów koncertów, wykonawców i publiczności awanturniczą i pełną trudnych pytań historię antropologii (czy „muzyka etniczna” często funkcjonuje jako niezróżnicowany amal- wczesna antropologia nie była uwikłana w projekt europejskie- gamat wszystkiego, co „niezachodnie” – stanowi to jakby odbicie go kolonializmu i zarazem czynnie czasem przeciw niemu nie definicji określającej, czym jest etnomuzykologia (jako dziedzina ba- walczyła?), ale i także znacznie bardziej ustabilizowaną histo- dająca odległe kultury muzyczne) i najczęściej dającej odpowiedź, że rię badań nad kulturą rozumianą przede wszystkim jako zbiór jest to nauka zajmująca się muzyką ludów niezachodnich5. Ważnych Artefaktów i Wielkich Dzieł. Badanie kultury mu- Historia etnomuzykologii w dużym stopniu jest zwią- zycznej z kulturoznawczego punktu widzenia, zwłaszcza w la- zana – podobnie jak dzieje antropologii – z fascynacją od- tach 90., oznacza nieco inną konfigurację narzędzi, metodologii miennością i egzotyką; ma jednak długą tradycję, która z jed- i podejść: jednym z najważniejszych pojęć skupiających uwagę nej strony wiąże ją z zachodnią orientalistyką rozumianą jako dziedzina badań zorganizowanych wokół najdawniejszych tra- dycji i języków chrześcijaństwa oraz kultury Bliskiego Wscho- du (zgodnie z wykładnią przywołanego już Edwarda Saida6), 7 Ibidem. 8 Istnieje wiele opracowań dotyczących historii ukształtowania się antropologii jako dziedziny akademickiej, jedna z nich zbiera cztery tradycje, por. F. Barth, A. Gingrich, R. Parkin, S. Silverman, Antropologia. Jedna dyscyplina, cztery tradycje: 5 S. Żerańska-Kominek, Muzyka w kulturze. Wprowadzenie do etnomuzykologii, brytyjska, niemiecka, francuska i amerykańska, przeł. J. Tegnerowicz Wydawnictwo Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1995. Uniwersytetu Jagiellońskiego 2007, por. także: A. Barnard, Antropologia. Zarys teorii 6 Said, op. cit. i historii, przeł. S. Szymański, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2006. 98 Etnowyprzedaż? 99

badaczy będzie „różnica”9, a to spowoduje, że stracą na zna- Globestyle Records) oraz Oval Records. Nazwa gatunku – world czeniu zarówno granice między etnomuzykologią, muzykologią music (funkcjonująca jednak bardziej w Wielkiej Brytanii i Euro- oraz badaniami nad kulturą popularną (a nawet subkulturami), pie, w Stanach Zjednoczonych znana jako world beat) – miała słu- jak i podział na praktyki o charakterze artystycznym (jak choć- żyć „łatwiejszemu odnalezieniu nagrań kory z Mali, muzyki buł- by mikrotonalizm) i popularnym (jak hybrydowa elektroniczna garskiej, soukous z Zairu czy indyjskich gahzali – nowa sekcja, muzyka taneczna). Zaznaczy się także odejście od traktowania WORLD MUSIC, będzie pierwszym miejscem do sprawdzenia kultury muzycznej jako odrębnej dziedziny, wyabstrahowanej w lokalnym sklepie płytowym”10. A zatem już swoisty dokument z całości struktur odczuwania, kreowania znaczeń, związków założycielski wskazywał na komercyjny charakter przedsięwzię- społecznych i praktyk życia codziennego na rzecz traktowania cia, a także na kulturowy eklektyzm, który stanie się później jej jako czegoś, co wpisuje się w znacznie szersze konteksty wręcz jedną z cech definiujących nowy nurt. Nurt, dodajmy raz społeczne i kulturowe. Jedną z najistotniejszych inspiracji będą jeszcze, o charakterze prymarnie komerycjnym – nowa nazwa – jak nietrudno się domyślić – studia postkolonialne. miała przede wszystkim ułatwić rynkowe krążenie muzyki-towa- ru. W tej „przegródce” miały mieścić się popularne i rozrywkowe World music, showbiznes w służbie ludzkości? gatunki muzyczne, których jedynym wspólnym mianownikiem było to, że pochodziły spoza Europy Zachodniej oraz Stanów Zjed- Choć trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, gatunek muzycz- noczonych i nie należały do muzyki określanej mianem folko- ny znany jako world music ma świeżą i dosyć lokalną genezę, a tak- wej (idiom europejskiej tradycyjnej muzyki popularnej), country, że stosunkowo wyrazisty punkt początkowy. W lipcu 1987 roku jazzu, bluegrass czy hillbilly (te ostatnie gatunki bywają nazywane, przedstawiciele niezależnych brytyjskich wytwórni płytowych, zwłaszcza w USA, po prostu americana). Sprawa skomplikuje się agencji koncertowych i przedstawiciele mediów spotkali się, nieco, kiedy do tej przegródki zacznie się także zaliczać pozaeuro- żeby debatować na temat lepszej dystrybucji wydawanej przez pejskie formy muzyczne o radykalnie odmiennym niż rozrywko- siebie muzyki. Były wśród nich m.in. labele Hannibal Records, wy charakterze (np. północnoindyjską ragę czy liturgiczne formy Earthworks, Triple Earth, Ace Records (a właściwie sublabela pozaeuropejskiej muzyki sakralnej – przykładem choćby nagrania określane najczęściej niezróżnicowaną, nadzwyczaj ogólną etykie- tą jako „śpiewy mnichów tybetańskich”). 9 O nośności i potencjale terminu świadczy różnorodność książek pisanych i redagowanych w tym duchu, od, Musicology and Difference: Gender and Sexuality in Wkrótce po spotkaniu założycielskim pojawiła się Music Scholarship, R. Solie (red.), University of California Press, Berkeley 1993 przez propozycję S. Fritha, World Music, Politics, and Social Change, Manchester University zresztą wydana na kasecie składanka (wyprodukowana w ko- Press, Manchester 1989, książkę T. D. Taylora, Global Pop: World Music, World Markets, Routledge, New York 1997 czy tom pod redakcją G. Born i D. Hesmondhalgha, operacji z brytyjskim magazynem „New Musical Express”) Western Music and Its Others. Difference, Representation, and Appropriation in Music, University of California Press, Berkeley 2000, aż po opracowanie w redakcji R. Dellamora i D. Fischlina, The Work of Opera: Genre, Nationhood, and Sexual Difference, 10 Komunikat prasowy WORLD MUSIC, cyt. Za: S. Frith, The Discourse of World Music”, Columbia University Press, New York 1997. [w:] Western Music and Its Others. Difference, Representation, and Appropriation in Music, op. cit. 100 Etnowyprzedaż? 101

The World at One, która była swoistą performatywną defini- a światową popularność zdobyło sobie brzmienie wykreowane cją11 world music. Kompilacja – złożona z blisko 20 utworów przez brytyjską wytwórnię Nation, założoną przez Aki Nawaza tak różnych wykonawców jak: Nusrat Fateh Ali Khan, i Kath Canoville, młodych Brytyjczyków o azjatyckich korze- Salif Keita, Yanka Rupkina z bułgarskiej grupy Trakiiskata Troika niach. Grupy takie, jak Transglobal Underground, Loop Guru, czy... Ofra Haza – była dziełem Roya Carra, Bena Mandelsona Asian Dub Foundation czy Fun-Da-Mental (którego członkiem i Rogera Armstronga. Jesienią tego samego roku rzeczywiście ru- był także Nawaz) wyznaczały globalne trendy muzyki tanecznej szyła kampania promująca nowe określenie gatunkowe w Wiel- i klubowej lat 90. Każda jednak próba wątłego choćby przybliże- kiej Brytanii, a rok później etykieta zdobyła sobie popularność nia rozmaitości form muzyki popularnej ostatnich trzech dekad we Francji jako „sono mondiale”, skutecznie promowana przez inspirowanej tzw. etnicznymi brzmieniami, byłaby zadaniem paryski magazyn „Actuel” i współpracującą z nim rozgłośnię Ra- karkołomnym, zwłaszcza, jeśli uwzględnić w tej genealogii mu- dio Nova12. Szybko też taka muzyka zdobyła sobie popularność zykę Karaibów (jak w przypadku jamajskiego reggae i wywo- w Niemczech, tutaj jako Weltmusik (i jest ironią losu, że – zdaniem dzącej się z niej sceny dub z jej dubsystemami, a później kolej- Philipa V. Bohlmana13 – Johann Gottfried Herder mógłby zostać nymi przetworzeniami w postaci płyt wydawanych przez słynny uznany za patrona i prekursora tej formy muzycznej, jako autor Axiom Billa Laswella) czy jazz (najpierw spod znaku afrykańskie- terminu Volkslied a zarazem autor dwutomowego opracowania go mistycyzmu jak u Pharaoha Sandersa, a później filtrowanego Volkslieder z 1778 i 1779 roku). O globalnej popularności etykietki przez wpływy brazylijskie i latynoamerykańskie fusion jazzu). świadczy fakt, że w 1990 roku magazyn „Billboard” ustanowił Właściwie world music była już modna wcześniej, zanim pojawi- oddzielną listę przebojów dla kategorii world music. ła się jej oficjalna nazwa – i fakt, że stało się to za sprawą kilku Oczywiście muzyka o takim charakterze – rozrywko- ówczesnych gwiazd zachodniej muzyki pop bardzo często dawał wa, o dużym potencjale komercyjnym, apelująca do popularnych asumpt do krytyki całego przedsięwzięcia z punktu widzenia te- gustów, ale wprowadzająca także domieszkę egzotyki – bywała orii postkolonialnej. określana również innymi terminami i wielorako definiowana: Jeden z pierwszych projektów tego rodzaju, swoisty Ur- wspomniałam, że amerykańskie określenie brzmiało worldbe- -klang world music, czyli słynna płyta Graceland Paula Simona at, prócz tego funkcjonuje także afropop, ethnopop czy afrobeat. Po z 1986 roku, była zdarzeniem symptomatycznym pod wieloma gwałtownym wejściu muzyki techno, mniej więcej na przełomie względami – sława zachodniej muzyki pop nawiązuje współpra- lat 80. i 90., pojawiły się takie podgatunki jak tribal, goa czy trance, cę z muzykami południowoafrykańskimi, czego wynikiem jest wysoce eklektyczna mieszanka stylów, światów muzycznych 11 Tak można określić sytuację, w której definicja ma charakter nie tyle dyskursywny, ile „wykonawczy” – w przypadku tej pierwszej składanki, jej zawartość muzyczna i idiomów (z przewagą dobrze jednak rozpoznawalnych struktur stanowiła jednocześnie rodzaj definicji gatunku, który zamierzano wykreować. rocka i muzyki pop). Nawet jednak Graceland nie było ani jedyną, 12 T. D. Taylor, Global Pop. World Music, World Markets, Routledge, New York – London 1997. 13 P. V. Bohlman. World Music. A Very Short Introduction, Oxford University Press, Oxford 2002. ani wyjątkową propozycją tego rodzaju, a sam Paul Simon nagrał 102 Etnowyprzedaż? 103 później jeszcze The Rhytm of the Saints (1990), płytę zrealizowaną linii demarkacyjnej dzielącej przemysły rozrywkowe od zbyt du- częściowo w Transamerica Studios w Rio de Janeiro, z udziałem żej albo zbyt wyrazistej dozy polityki). Simon spędził bowiem 3 znanej z Graceland grupy wokalistów Ladysmith Black Mamba- miesiące w RPA i nagrał sporą część materiału w Johannesburgu, zoo, ale także z obecnym w kręgu fusion i znanym z wcześniej- współpracując ze wspomnianymi Ladysmith Black Mambazoo szej współpracy z Egberto Gismondim oraz projektem Codona w czasie, kiedy wielu ludzi kultury i sztuki bojkotowało ten kraj Nany Vasconcelosa, a także innymi muzykami brazylijskimi. Lata ze względu na politykę apartheidu. Bojkot został zainicjowany 80. dały wręcz powód, aby Steven Feld mógł pisać o „afrykani- w 1961 roku przez brytyjski związek muzyków (British Musi- zacji zachodniej muzyki popowej”14, bo inspiracje muzyką Afry- cians Union) i koordynowany przez ONZ (UN Center Against ki stały się niemal powszechne i wszechobecne. Świadczy o tym Apartheid). Kilku znanych artystów, którzy zgodzili się wystąpić wysyp płyt albo wyraźnie nawiązujących do brzmień, rytmów w znanym wówczas kurorcie Sun City w RPA, przeznaczonym i melodii afrykańskich, albo też powstających przy współpracy głównie dla białych turystów, zostało wciągniętych na tzw. czar- z miejscowymi muzykami. Wśród płyt tej dekady zawierających ną listę (wśród nich m.in. Frank Sinatra i Elton John). Historia wyraźne inspiracje muzyką Czarnego Lądu można wskazać Remain Sun City ujawnia zresztą szczególną ironię losu – był to ośrodek in Light Talking Heads z 1980 roku (a także o osiem lat późniejszą zorganizowany wokół kasyna, założonego przez Sola Kerzne- Naked), So Petera Gabriela z 1986, jeszcze wyraziściej etniczną płytę ra w bantustanie Bophutatswana, jednym z etnicznych teryto- Passion tego samego artysty (powstałą po skomponowaniu muzyki riów utworzonych w latach 70. przez rząd RPA dla osiedlenia do filmu Ostatnie kuszenie Chrystusa M. Scorsese) czy Sensual World rdzennych mieszańców. Sol Kerzner jest zaś kontrowersyjnym Kate Bush z 1989. Zarówno lider Talking Heads, David Byrne, jak przedsiębiorcą, który w latach 90. zaangażował się w rozwija- i Peter Gabriel staną się znanymi producentami muzyki world oraz nie przedsiębiorstw hazardowych na terytoriach Indian Pół- właścicielami wytwórni (odpowiednio Luaka Bop i Realworld), nocnoamerykańskich (m.in. przy jego wsparciu powstał słynny które będą wyznaczać standardy tego gatunku w latach 90. kompleks Mohegan Sun na terenach należących do Mohega- Casus Graceland jest istotny co najmniej z kilku powo- nów w Connecticut) i osiągał w tej działalności imponujące zy- dów. Właściwie mógłby stać się też jednym ze studiów przy- ski15. Ostatecznie jednak nawet kongres Stanów Zjednoczonych padku poprzedniego rozdziału, bo płyta wpisała się w ówczesny przegłosował w 1986 roku sprzeciw wobec prezydenta Reagana kontekst polityczny: nagrywana w czasach, kiedy w RPA wciąż wetującego projekt nałożenia sankcji ekonomicznych na RPA panowała polityka apartheidu, nabrała znaczeń, od których sam i tym samym sankcje weszły w życie. W takim klimacie wypo- Paul Simon raczej się dystansował. Pytany o politykę, początko- wiedzi Paula Simona, podkreślającego przede wszystkim aspekt wo kluczył i raczej nie mówił o niej wprost (pamiętamy o owej artystyczny i kulturowy całego przedsięwzięcia, i wyraźnie

15 Por. J. L. Comaroff, J. Comaroff, Etniczność Sp. Z o.o., przeł. W. Usakiewicz, 14 S. Feld, Notes on World Beat, „Public Culture Bulletin” 1/1, s. 31-37. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011. 104 Etnowyprzedaż? 105

dystansującego się od tradycyjnych form polityki – musiały wszystkim promocją miejskiej formy mbaquanga i poprosił o nawiąza- istotnie brzmieć, jak przejaw nie dość radykalnej i nieco egoi- nie współpracy, muzycy afrykańscy początkowo byli dość sceptyczni. stycznej postawy bujającego w obłokach artysty. Ostatecznie zwyciężyła jednak chęć przełamania pewnego impasu, Współpraca z muzykami południowoafrykańskimi nie spowodowanego przez nałożone – w dobrej wszak intencji, niemniej była jednak całkowicie nowym pomysłem, a jednocześnie była jednak będące bronią obosieczną – sankcje. Muzycy z RPA mieli obciążona wcześniejszymi epizodami, które stawiały praktyki z Czasem coraz bardziej ambiwalentny stosunek do bojkotu (odci- artystów z Zachodu w niezbyt dobrym świetle. Z perspektywy nał ich od szerszego obiegu oraz kontaktów biznesowych) i widzie- czasu nie dziwi fakt, że postacią, która wcześniej wykorzystała li w obecności Simona pewną szansę na popularyzację uprawianej (w literalnym rozumieniu tego słowa) muzyków z RPA był Mal- przez nich muzyki na szerszą skalę. Na szczęście w przypadku Gra- com McLaren. Uważany za głównego hochsztaplera rock’n’rolla celand istnieją wszelkie powody ku temu, by można było nazwać ten wydał w 1983 roku (znowu – znamienna dekada lat 80.!) płytę projekt przedsięwzięciem opartym na współpracy, również w sensie zatytułowaną Duck Rock, która była mieszanką wielu „etnicznych” estetycznym17 – choć i tutaj pojawiają się głosy krytyczne, wskazują- brzmień, w tym muzyki mbaquanga – jednego z popularnych miej- ce na fakt, że Simon we wciąż niedostateczny sposób utrwalił wkład skich stylów, jakie można było usłyszeć w Soweto. Utwór Double czarnych muzyków w przedsięwzięcie. Mimo wszystko w przypad- Dutch z tej płyty do złudzenia przypomina późniejsze brzmie- ku dwóch utworów z płyty, jako autorzy figurują – prócz Paula Si- nie Graceland; tyle, że nagrywający z McLarenem zespół Boyoyo mona – także grupa wokalna Ladysmith Black Mambazoo oraz jej Boys musiał walczyć z legendarnym kreatorem trendów o uzna- lider, John Shabalala. Z pewnością oskarżenia o wykorzystywanie nie praw autorskich (i odpowiednią kompensację) w sądzie. Ten muzyków trudno w przypadku Graceland uzasadnić: artyści biorący swoisty proces przejęcia (by nie rzecz, przywłaszczenia) dokonany udział w tym projekcie istotnie weszli w obiegi globalnego showbi- przez Malcolma McLarena i producenta Trevora Horna zauważył znesu (Simon był producentem kolejnych trzech płyt Ladysmith nawet znany krytyk nowojorski, związany z „Village Voice” Ro- Black Mambazoo) i pojawiali się jako muzycy sesyjni lub koncer- bert Christgau. W nieco złośliwej recenzji brak uwzględnienia na- towi u boku gwiazd najróżniejszych: od Glorii Estefan po Laurie zwisk afrykańskich muzyków skomentował puentą dobrą i w dzi- Anderson. Jak zauważają co bardziej wnikliwi, Simon nie unikał siejszych czasach: „Kultura może być wspólnotowa [collective], ale też płacenia muzykom afrykańskim stawek znacznie wyższych niż bogactwo (w tej kulturze) – już nie”16. płaciło się wówczas za udział w sesji nagraniowej w Nowym Jorku18. Kiedy więc Simon skontaktował się z Hiltonem Ro-

senthalem z Gramophone Record Company (miejscowego od- 17 L. Meintjes, Paul Simon’s Graceland, South Africa, and the Mediation of Musical Meaning, działu CBS), producentem muzycznym zainteresowanym przede „Ethnomusicology” vol. 34, No. 1 (Winter, 1990). 18 E. Zuckerman, From protest to collaboration: Paul Simon’s „Graceland” and lesson for xenophiles, http://www.ethanzuckerman.com/blog/2009/04/02/from-protest-to- 16 Christgau’s Consumer Guide, „Village Voice”, 30.08. 1983, http://www.robertchristgau. collaboration-paul-simons-graceland-and-lessons-for-xenophiles/, data weryfikacji com/xg/cg/cgv8-83.php, data weryfikacji URL: 11.01.2012. URL: 10.01.2012. 106 Etnowyprzedaż? 107

Muzyka świata czy to Realworld? sion w 1985 roku19, po czym na długo śpiewak związał się właś- nie z Realworld. Swoistym podsumowaniem muzycznej legendy Warto zwrócić uwagę na lokalizację, która – choć oczy- Nusrata Fateha Ali Khana stało się jedno z jego ostatnich przed wista dla muzyki, o której mowa – pozostaje w cieniu, staje się śmiercią nagrań, zrealizowana z Eddie Vedderem z Pearl Jam niewidocznym, rzadko analizowanym (acz realnie istniejącym) ścieżka do filmu Dead Man Walking (Przed egzekucją, reż. T. Robbins, laboratorium hybrydowych tożsamości. W przypadku znako- 1995). Realworld wydało w sumie dziesięć płyt Nusrata Fateha mitej większości ważnych dla world music płyt, decydującą rolę Ali Khana, które pokazują obecność pewnych strategii realiza- odgrywa produkcja, brzmienie, aranżacja, realizacja – punkt cyjnych, promocyjnych i marketingowych charakterystycznych ciężkości przesuwa się więc w stronę studia oraz producenta na- dla nurtu world music w ogóle. Od nagrań najbardziej „auten- grań. Nie inaczej jest zresztą w przypadku muzyki popularnej tycznych” sygnowanych najczęściej jako Nusrat Fateh Ali Khan & w ogóle: szeroka publiczność rzadko ma świadomość wkładu Party (Shahen Shah, Shahbaaz, Devotional Songs, Love Songs i wydana pracy Georga Martina, Phila Spectora czy Briana Wilsona, o le- pośmiertnie Dust to Gold) po będące owocem kooperacji z Micha- gendarnym DJ-u i producencie Johnie Peelu nie wspominając, elem Brookiem płyty Mustt Mustt, Night Song i Nusrat Fateh Ali Khan a często to właśnie ich praca składa się na ostateczny wynik. De- & Michael Brook Remixed ‚Star Rise’. Night Song i Mustt Mustt chyba cyzje realizacyjne, dotyczące sposobu nagrania i zmiksowania najpełniej ucieleśniają estetykę, która przyniosła globalny sukces utworu muzycznego, mają brzemienne w skutki konsekwencje, wytwórni Realworld i stała się swoistym dźwiękowym podpisem jak pokazuje to choćby kilka tytułów z Nusratem Fatehem Ali Petera Gabriela. Pełne niezwykłej ornamentyki i melizmatyki, Khanem wydanych przez wytwórnię Realword. Jeden z najpo- o egzotycznym dla zachodniego ucha brzmieniu popisy wokal- pularniejszych śpiewaków charakterystycznego dla islamskiego ne legendy stylu qawwali zostały ładnie przykrojone i opakowane mistycyzmu Sufi stylu qawwali uprawianego na subkontynencie w konwencjonalną – acz zrealizowaną ze smakiem – rockową indyjskim, pochodzący z Pakistanu, będący legendą we własnym rytmikę i znajomą harmonię. Gdzieniegdzie pojawiają się wyra- kraju, stał się gwiazdą także na Zachodzie (choć wielu fanów ziste, choć delikatne pasaże gitary elektrycznej. Czasem słychać, miało tutaj początkowo problem z choćby wymówieniem jego w którym momencie realizator nagrania „przyciął” ścieżkę wo- nazwiska, nie mówiąc już o zapamiętaniu go w całości). Znaczą- kalisty, żeby dopasować ją rytmicznie lub kiedy lekko ją „scho- cy był już jego występ na pierwszym festiwalu WOMAD w 1982 wał”, żeby „wyciągnąć” na wierzch wyraźniej realizowany, uwo- roku (choć Nusrat Fateh Ali Khan nie był na Zachodzie wówczas dzący, taneczny beat. Takie właśnie nagrania stały się znakiem zupełnie nieznany, gdyż miał od 1980 roku kontrakt z wydaw- rozpoznawczym samej wytwórni oraz stylu world music w jego nictwem z Birmingham). Prawdziwą sławę przyniósł mu jednak udział w ścieżce dźwiękowej filmu Ostatnie kuszenie Chrystusa, 19 Płycie ze ścieżką dźwiękową towarzyszył także drugi volumen: Passion – Sources z 1989 roku, prezentujący, jak to określa Gabriel „wybór muzyki tradycyjnej, źródeł skomponowanej przez Petera Gabriela i wydanej na płycie Pas- inspiracji i nagrań lokalizacji” (z okładki płyty). 108 Etnowyprzedaż? 109

popowej wersji – podobnie zrealizowano płyty innych gwiazd Shankarem – nie mylić ze znanym guru Ravi Ravi Shankarem związanych z labelą Petera Gabriela i reprezentujących bardzo – Ustadem Ali Akbar Khanem, Panditem Pran Nathem, Ustadem odlegle kultury muzyczne, od Afryki po Sapmi (znaną wciąż bar- Bismillahem Khanem, Panditem Hariprasadem Chaurasią, Pan- dziej jako Laponia): Sheili Chandry, Yungchen Lamo, Papa Wem- ditem Shiv Kumarem Sharmą czy jedną z nielicznych znanych ba, Afro Celt Sound System, Askhabad, Mari Boine czy Pan Afri- kobiet w tym towarzystwie, Shobą Gurtu, matką Triloka Gurtu, can Orchestra. znanego jazzowego perkusjonisty) jest raczej sala filharmonii niż W takiej realizacji materiał zachowywał urok „autentycz- klubu tanecznego, czego wielu miłośników „muzyki świata” zu- ności”, ale jednocześnie stawał się propozycją łatwiej „strawną”, pełnie nie jest świadomych. Raga indyjska ma także rozbudowa- bo opakowaną w dobrze znane idiomy zachodniego języka mu- ną teorię, mocno opartą na indyjskich systemach matematycz- zycznego. Realworld zaś – w oficjalnym opisie na swojej stronie nych i wysublimowanej koncepcji mikrotonalności. W muzyce internetowej – w tym właśnie widzi swoją działalność: nie jako południowo-azjatyckiej nierzadko można usłyszeć brzmienia, komercyjną aktywność w obszarze rynku muzycznego, ale jako które dla przeciętnego zachodniego ucha brzmią jak „fałsz” lub misję przybliżania zachodniemu odbiorcy muzyki „off the bea- nie brzmią wcale. Kiedy więc mówimy o zachodnim języku mu- ten track”, czyli spoza utartych szlaków20. Podobnie edukacyjną zycznym, mamy na myśli pewną konwencję dotyczącą sposobu funkcję może także pełnić dowolny fragment klasycznej muzyki organizacji materiału dźwiękowego, która wydaje nam się „natu- Indii – konieczny nacisk pada tutaj na określenie „klasyczna”: ralna”, bo słyszymy ją od dziecka w postaci kołysanek, piosenek, jednym z największych uproszczeń będących efektem rozpo- kolęd, muzyki towarzyszącej liturgii, przebojów radiowych i muzy- wszechnienia formatu world music jest przekonanie, że każda ki klasycznej, nawet jeśli byliśmy pozbawieni jakiegoś szczególnego muzyka spoza Europy jest po prostu rozrywkową muzyką „et- wykształcenia muzycznego. Tak właśnie przebiega proces oswajania niczną”. Nic bardziej mylnego – znacznie właściwszym antura- spotkania z Innym, o którym mowa była na początku. Nagrania tra- żem dla klasycznej ragi indyjskiej wykonywanej przez słynnych dycyjnego gamelanu, laotańskiej muzyki mor lam, buriackiej drumli mistrzów, obdarzonych często niezwykle szacownym tytułem khomuz mogą brzmieć zupełnie jak dźwięki przybyszów z kosmosu, Pandita lub Ustada21 (na czele z najsłynniejszymi: Panditem Ravi jeśli nie zostaną poddane takiej kulturowej obróbce. W praktyce produkcyjnej wydawnictw spod znaku world 20 Por. strona internetowa Realworld: http://realworldrecords.com/about-us/, data weryfikacji URL: 18.01.2012 Jeśli ktoś czuje się zagubiony w słowach i ma music daje się zresztą zauważyć pewna dwutorowość; jedne kłopoty ze zrozumieniem frazy „zachodni język muzyczny” – co nie jest niczym niezwykłym i nie powinno być powodem zawstydzenia – to proponuję wstukanie z nich idą w stronę bardziej popowych, eklektycznych, osten- w okienko YouTube’a hasła „gamelan” i odsłuchanie dowolnego fragmentu muzycznego, najlepiej zrealizowanego w terenie, gdzieś na Bali lub Jawie. tacyjnie operujących hybrydową estetyką world beat czy global 21 Pandit jest wyrażającym szacunek tytułem, jakim obdarza się mistrzów-mężczyzn pop, inne pozostają wierne przede wszystkim autentyczności, w dziedzinie muzyki Hindustani (klasycznej muzyki północnych Indii) – wywodzi się od tytułu nadawanego braminom, którzy opanowali pamięciowo znaczącą część wydają nagrania o wręcz etnomuzykologicznym charakterze. Wed. Odpowiednikiem wśród zamieszkujących subkontynent muzułmanów jest tytuł Ustad. Kobietom udzielany jest tytuł Vidushi i Begum. Ta dwutorowość jest także widoczna w katalogu wydawnictwa 110 Etnowyprzedaż? 111

Realworld, gdzie znajdziemy zarówno klasykę indyjską w wyko- wych mieszanek, w których specjalizuje się na przykład niemie- naniu Pandita Shiv Kumara Sharmy, jak i dubowe eksperymen- cka wytwórnia Jaro (ta sama, która wprowadziła na rynek euro- ty z całego świata. World beat jest określeniem przede wszyst- pejski nasz rodzimy Warsaw Village Band, czyli Kapelę ze Wsi kim dotyczącym amerykańskiego rynku muzycznego – za jego Warszawa). Na płytach tej labeli spotyka się bułgarska tradycyjna twórcę uważa się teksańskiego muzyka Dana Del Santo, który muzyka wokalna z Huun-Huur-Tu uprawiającym tuwijski śpiew w 1983 roku wydał płytę pod takim właśnie tytułem22. Istniejąca alikwotowy, rosyjskimi muzykami jazzowymi i elementami rapu do dzisiaj niezależna amerykańska wytwórnia Shanachi zaczęła oraz hip-hopu. Trzeba tutaj zaznaczyć, że wokalistki z Bułgarii są wydawać w 1988 roku serię płyt pod tytułem World Beat/Ethno- profesjonalnymi śpiewaczkami, a praktyka wokalna bułgarskie- -Pop, w której pokazały się na rynku amerykańskim płyty m.in. go Narodowego Chóru Radia i Telewizji, z członkiniami którego Sheili Chandry czy Ofry Hazy. Istnieją jednak także wytwór- współpracuje Jaro, jest bardzo odległa od tradycyjnej bałkańskiej nie takie jak francuska Ocora, wydająca całą serię niezwykle polifonii24. Nawet niewprawne ucho wychwyci, jak mocno opra- wartościowych nagrań etnomuzykologicznych zaopatrzonych cowana, przetworzona i poddana akademickiej harmonii jest w solidne opracowania specjalistów czy działająca w podobnym nieregularna polifonia – w nagraniach babć i ich wnuczek z Bi- stylu holenderska wytwórnia Pan Records. Ciekawa jest histo- stricy (których trzecie pokolenie kontynuuje wokalną tradycję) ria tej pierwszej – Ocora została założona w 1957 roku i finan- łatwo daje się wychwycić głos, który „buchi krivo”, czyli nieco sowana przez Radio France jako rodzaj pola treningowego dla „odstaje” od współbrzmień opartych na regularnych skalach dia- radiowców z Afryki, którzy mogli w ten sposób nauczyć się, tonicznych. W wykonaniu chóru te niepokojące współbrzmienia jak pracować w rozgłośni państwowej. Inna francuska wytwór- zazwyczaj są opracowane na wzór podobnych – ale jednak dale- nia o podobnym profilu, Inedit, jest z kolei związana z Maison kich od wioskowego pierwowzoru – współbrzmień w akordach de Cultures du Monde (podobnie jak niemieckie Wergo z Haus o proweniencji jazzowej. der Kulturen der Welte w Berlinie) i dokumentuje na płytach Wkraczamy tym samym w temat budzący swego czasu najczęściej koncerty tradycyjnej muzyki pozaeuropejskiej, jakie chyba najwięcej kontrowersji – w decyzjach o pozornie estetycz- odbywają się regularnie w tym ośrodku23. nym znaczeniu kryje się bowiem wielokrotnie wspominana eko- Niektórzy krytycy twierdzą, że określenie world music nomia dyskursywna, która tutaj zamienia się w obszar o wybu- zawiera w sobie potencjał ochrony muzycznej autentyczności chowym wręcz potencjale. Iskrą, która może wzniecić niejeden – nawet, jeśli miałaby wchodzić w skład rozmaitych hybrydo- pożar, jest słowo, którego niejednolite stosowanie w niniejszym

24 Aby się o tym przekonać, wystarczy porównać jakiekolwiek nagranie Bułgarskiego 22 Taylor, Global Pop... op. cit., Narodowego Chóru Radia i Telewizji ze skromnie wydaną przez bułgarską 23 R. van Peer, Taking the World for a Spin in Europe: An Insider’s Look at the World Music wytwórnię Gega New płytą The Bistritsa Grannies and their Grand Daughters (The Recording Business, „Ethnomusicology”, Vol. 43, No. 2 (Spring – Summer 1999), s. Bistritsa Grannies and their Grand Daughters, Authentic Bulgarian Folk Songs, GD 232, 374-384. 2000). 112 Etnowyprzedaż? 113 tekście sugeruje wyjątkowość: autentyczność. Pisane w cudzysło- Nie inaczej jest z world music; wiele nagrań staje się ta- wie jest sygnałem, że w grę wchodzi coś, co akademicy nazwaliby kim odpowiednikiem „podróży przez świat”, w której spotykane metadyskursem. Wzięcie w cudzysłów oznacza, że jest to auten- po drodze kultury stają się zaledwie substratem i ornamentem. tyczność z naddatkiem, niejako wymuszona czy też narzucona Celne jest zwłaszcza pytanie, zadane przez Timothy’ego D. Taylo- – podobnie jak w przypadku Buszmenów, których opisali autorzy ra w odniesieniu do tzw. hybrydowych form muzycznych, „czyja znakomitej książki Etniczność sp. z o.o. – w ciągu dnia zatrudniani hybrydyzacja?”26. Możemy postawić to pytanie od innej strony jako przebrani w kolorowe stroje „lokalni mieszkańcy” wioski i wtedy okaże się jasne, dlaczego „autentyczność” jest tak wybu- przeznaczonej do zwiedzania przez turystów, w nocy wracali do chową kwestią: dlaczego wymagamy „autentyczności” od Zulu- własnych osad, gdzie nosili zwykłe t-shirty i mogli odpocząć od sów, a kiedy sięgają po klawisze Korga, uważamy, że ulegają we- ostentacyjnego bycia „autentycznym Buszmenem”25. sternizacji? Dlaczego nie wymagamy „autentyczności” od Petera Warto zresztą tę książkę polecić każdemu, kto tęskni za Gabriela, Kate Bush czy Paula Simona? Kiedy biali muzycy sięgają „prawdziwymi, autentycznymi” tubylcami i romantycznymi przygo- po nieeuropejskie brzmienia, to jest to „interesujący” zabieg; kie- dami wśród „dzikich”. Tak się składa, że nasze wyobrażenia o świecie dy natomiast Pigmeje zapragną grać na gitarach elektrycznych, to pozaeuropejskim są uwikłane w XVIII-wieczne narracje o „szlachet- bywa to oceniane jako zaprzepaszczenie dziedzictwa i podlega- nym dzikusie” (m. in. dzięki Janowi Drydenowi i Janowi Jakubowi nie amerykanizacji. Jak widać, krytyka przepływów kulturowych Rousseau), XIX-wieczną romantyczną opowieść o szlachetnym dzie- w perspektywie „amerykanizacji”, „westernizacji” i „imperiali- cięctwie cywilizacji oraz nieustraszonych zdobywcach odległych zmu kulturowego” – nawet przy najszlachetniejszych intencjach krain „odkrywających” tambylców i uwodzące oko, nieskazitelne – wymaga czujności, bo może maskować romantyczne tęsknoty poligraficznie, drukowane na kredowym papierze, perfekcyjne zdję- za czymś, co być może od zawsze było wymysłem białego czło- cia z „National Geographic”. Szczególnie pasja „odkrywania” często wieka. Czasem też tę niewidoczną, acz wyraźną granicę dema- spowija postawy paternalistyczne i protekcjonalne, rodem z najlep- skuje niepozorne, opisowe zdanie, jak w przypadku znanej grupy szych XIX-wiecznych instrukcji dla kolonialnych urzędników Jej Le Mystere des Voix Bulgares: oficjalne materiały głoszą, że „Mar- Królewskiej Mości królowej Wiktorii obejmujących we władanie ko- cel Cellier, szwajcarski producent, odkrywa piękno bułgarskich lejne „pustkowia” globu. Takie elementy daje się (wciąż ze zbyt wielką pieśni ludowych, ludowych śpiewaków, ich niezwykłych głosów łatwością) wychwycić niemal w każdym programie podróżniczym i umiejętności i w 1975 roku wydaje swój pierwszy album – Vo- – pod tym względem program Wojciecha Cejrowskiego niczym nie lume I, który nazywa Le Mystere de Voix Bulgares”27. I nawet, jeśli różni się od propozycji Martyny Wojciechowskiej (a nad wszystkim Marcel Cellier nie ma z tym opisem na oficjalnej stronie chóru czuwa duch niesławnego „Murzynka Bambo”).

26 Taylor, Global Pop... op. cit., s. 197. 25 Comaroff, Comaroff, Etniczność sp. Z o.o.... op. cit. 27 http://themysteryofthebulgarianvoices.com/ data weryfikacji URL 15.01.2012. 114 Etnowyprzedaż? 115 nic wspólnego, a jego intencje były najbardziej szlachetne, to „Autentyczność” jest zatem rodzajem ambiwalentnego jest to nader wyrazisty przykład tego, jak działa dyskurs – błogosławieństwa: musi występować pewne przekonanie co do kiedy język przemawia przez nas i jesteśmy tylko na wpół obecności takiej primordialistycznie rozumianej autentyczności autorami własnych wypowiedzi. Oczywiście, że podkreślenia (pisząc o „primordializmie”, teoretycy zazwyczaj mają na myśli pochodzą ode mnie – symptomatyczne jest to, jak bardzo po- zrównanie autentyczności z pierwotnością, właśnie z owym efek- trzebujemy być Odkrywcami: z powyższego zdania można by tem „szlachetnego dzikusa”), aby artysta z gatunku world music wywnioskować, że Cellier „odkrył” grupę pań z zapadłej wio- był wiarygodny, ale z drugiej strony – nie może być tego auten- ski zagubionej w górach bułgarskiej Macedonii, a nie jedną tyzmu zbyt wiele, bo wtedy pojawi się obawa o niewystarczająco z najważniejszych instytucji bułgarskiego życia kulturalnego rynkowy potencjał, a także nieumiejętność nadążania z duchem okresu powojennego (taka zinstytucjonalizowana i oficjalna czasu. Przykładem artystów, którzy muszą sobie radzić z pierw- forma folkloru muzycznego była – i wciąż jest – dla Bułga- szym rodzajem bagażu są Youssou N’Dour (wokalista znany mię- rii i jej strategii konsolidowania tożsamości narodowej tym, dzy innymi z przepięknej piosenki wykonanej z Neneh Cherry, czym dla nas muzyka Chopina). Po drugie – chodzi o jego Seven Seconds) i Angelique Kidjo, którzy odważnie sięgają po „za- pierwszy album z Bułgarkami, ale brzmi to tak, jakby było chodnie” formuły trip hopu czy funk i są postrzegani jako „zame- to od początku do końca jego dzieło. I w pewnym sensie jest; rykanizowani”. Przykładem zderzenia, w którym zbyt duża doza nazwa Philip Koutev Ensemble czy Bułgarski Narodowy Chór autentyczności okazuje się być rozczarowująca, jest relacja z kon- Radia i Telewizji niewiele – albo zgoła nic – nie mówią mi- certu Nusrata Fateha Ali Khana, o jakiej mówi jeden z członków łośnikom projektu Le Mystere de Voix Bulgares (The Mystery komitetu redakcyjnego wytwórni Inedit: „podczas ostatniego reci- of Bulgarian Voices). Nic w tym dziwnego, jak głoszą oficjalne talu Nusrata Fateha Ali Khana w Paryżu (w Teatre de la Ville, w sali materiały, Le Mystere de Voix Bulgares jest znakiem towaro- na 900 miejsc), połowa publiczności składała się z młodych ludzi, wym zastrzeżonym Disque Cellier i jest wyłącznie nazwą, która którzy słyszeli tylko wersję muzyki Nusrata, jaką zaproponował może być używana „tylko przez kobiecy chór śpiewaczy Le Peter Gabriel. W programie było oczywiście tradycyjne qawwali, Mystere de Voix Bulgares pod dyrekcją Dory Hristovej”28. Po- wolne od jakichkolwiek sztuczek i gadżetów world music. Młodzi nieważ jednak w żadnych materiałach blisko trzydzieści osób ludzie byli zaskoczeni i – niestety – wyraźnie rozczarowani”29. śpiewających w chórze nie jest wymienionych z nazwiska, „Autentyczność” jest może dzisiaj przede wszystkim mar- to wiele słynnych wokalistek bułgarskich pisze o sobie, że ką i znakiem towarowym – i opis Le Mystere de Voix Bulgares współpracują lub współpracowały ze słynnym Le Mystere de jest w tym kontekście bardzo logiczny, a cały proces utowarowie- Voix Bulgares. nia odrębności kulturowej potwierdza konieczność oscylowania

28 Ibidem. 29 van Peer, op. cit., s. 375. 116 Etnowyprzedaż? 117 między zbyt wyrazistą a zbyt słabą dawką autentyzmu. Autorzy Z tej perspektywy world music wydaje się oznaczać różnicę jako piszący o tym, jak etniczność zamienia się współcześnie w strategię taką i ma ona charakter z gruntu neokolonialny, a także wpisuje zarządzania produktem i konstrukt o charakterze korporacyjnym się w mechanizmy władzy dyskursywnej, która rządzi rozumie- piszą: „Okazuje się, że ci, którzy dążą do nadania marki swojej niem świata w takich właśnie kategoriach – rolą Innych jest odrębności, do ciągnięcia zysku z tego, co czyni ich innymi, muszą dokładnie to, żeby byli odmienni (kolorowi, egzotyczni, szla- posługiwać się powszechnie zrozumiałymi kategoriami, w których chetniejsi od „nas”, o wyraziściej zarysowanych tożsamościach). ich odmienność jest przedstawiana, zamieniana w towar, możliwa Władza dyskursywna? Tak – w tym przypadku mówimy o wy- do negocjowania za pomocą abstrakcyjnych narzędzi rynkowych: twarzaniu nierówności za pomocą słów / znaczeń / sposobów pieniędzy, towarów, przeliczników, rachunku podaży i popytu, opisu. To dlatego tak zgrabnie udaje się producentom muzyki ceny, marki. A także reklamy”30. Cały proces nie jest jednak tak świata połączyć najodleglejsze tradycje – „wyjmując” je z właś- jednoznaczny, jak mogłoby się wydawać; często w tym procesie ciwych im kontekstów – i tworząc mieszanki w rodzaju „reagge grupy etniczne zyskują całkiem realną władzę decydowania o losie z góralami”32, których rzekomo miał łączyć wspólny mianow- swojego dziedzictwa kulturowego i dotyczy to zarówno kwestii nik w postaci umiłowania wolności („So-li-dar-ność! So-li-dar- praw własności intelektualnej do substancji roślinnych używanych -ność!”). Prawdziwym wspólnym mianownikiem jest właśnie w przemyśle farmaceutycznym, jak i elementów zdobniczych, po- owa „odmienność” od euroamerykańskiego wzorca i „autentycz- jęć i znaków używanych w reklamie. ność” zazwyczaj opisywana w sposób, w którym miesza się tęsk- Wśród artystów z sukcesem nawigujących między Scyl- notą za nieskażonym zbyt dużą dawką cywilizacji światem „pro- lą bycia zbyt hermetycznie autentycznym (można by rzec, bycia stych wartości” z potrzebą podtrzymania skansenu dla dobrego „prawdziwkiem”) a Charybdą posiadania niewystarczającej dozy samopoczucia centrum zachodniego świata. Trzeba tutaj znowu autentyzmu, by liczyć się jako artysta world music, na uwagę zasłu- podkreślić rolę producenta – osoby, która zazwyczaj pozostaje guje zwłaszcza Zap Mama – grupa złożona z belgijskich wokalistek jednak w cieniu, choć jest znana w świecie showbiznesu. Bo to pochodzących z Zairu. To mieszane dziedzictwo znalazło odzwier- właśnie producenci często decydują o artystycznych fuzjach: kto ciedlenie w tytule ich pierwszej amerykańskiej płyty: Zap Mama: współpracuje z kim i na jakich zasadach. Swego rodzaju cieka- Adventures in Afropea (1993), której producentem był David Byrne. wostką jest w tym kontekście proces nagrywania w studiach Jak jednak celnie przypomina Steven Feld, liderka Zap Mamy, Realworld – rokrocznie organizowany jest Realworld Recording Marie Daulne, studiowała w Antwerp School of Jazz, a na płycie Week, kiedy w Londynie stawia się czasem 75 artystów, usta- można znaleźć inspiracje muzyką Hiszpanii, Syrii, Kuby i Konga31. wiających się niemalże w kolejce do studyjnych nagrań swojej twórczości (zgodnie z deklaracją zawartą w pierwszym zdaniu

30 Comaroff, Comaroff, op. cit., s. 35. 32 Czyli, żeby odświeżyć pamięć, wspólne przedsięwzięcie jamajskich Twinkle Brothers 31 Feld, op. cit. i Trebuni Tutków z Zakopanego. 118 Etnowyprzedaż? 119

opisu labeli na jej własnej stronie internetowej: „Real World Recor- oczywiście przypadkiem, że słowem, które wręcz samo narzuca ds została założona przez WOMAD i Petera Gabriela, aby umożli- się przy tej okazji, jest: remiks – pojęcie, które u progu XXI wieku wić utalentowanym artystom z całego świata dostęp do najwyższej bodaj najpełniej opisuje zarówno stan kultury, jak i pewien rodzaj jakości sprzętu studyjnego oraz do publiczności spoza ich własnego wrażliwości. Jego sedno zasadza się na niesutannej gotowości do geograficznego zasięgu”33). Można rzec, że nagrywanie odbywa się rekombinacji, zestawiania nowych całości z istniejących uprzed- niemal hurtowo, a spójność estetyki i brzmienia jest zagwaranto- nio fragmentów, łączenia odległych czasem skrawków kulturo- wana także za sprawą posiłkowania się tym samym oprogramowa- wych całości. W przypadku world music remiks ma także bliższe niem i grupą stale współpracujących realizatorów i producentów. muzyce znaczenie. Tym bowiem, co sprawi, że wiele z opisanych Taki opis wciąż będzie jednak tylko cząstkowy. Byłby ade- praktyk world music trzeba zobaczyć w nowym świetle, jest prak- kwatny, gdybyśmy żyli w świecie czarno-białym. Sprawa bowiem tyka samplingu, czyli wykorzystywania gotowych próbek muzycz- komplikuje się wraz z nasileniem się procesów nazywanych za- nych, często z etnomuzykologicznych nagrań terenowych. Będzie zwyczaj dla uproszczenia globalizacją, a konkretniej – wraz z tym, to zresztą kolejny powód, aby nieco zatrzymać się przy głębszych jak tożsamości stają cząstkowe, powikłane i hybrydowe. Hybry- związkach etnomuzykologii oraz world music z technologią reje- dowość – to drugie (po „różnicy”) słowo-klucz do opisu dekady stracji i przetwarzania dźwięku. lat 90. i pierwszych lat XXI wieku (jak się wydaje, dzisiaj nieco Powiedzieliśmy do tej pory, że mamy do czynienia straciło na atrakcyjności). Przypadek Marie Daulne nie tylko nie w przypadku muzyki świata ze szczególnym znaczeniem pracy jest odosobniony, ale nie jest nawet wyjątkowy (wystarczy pospa- studyjnej. Jeśli przyjrzeć się płytom najbardziej nawet auten- cerować ulicami Londynu, żeby dostrzec tabliczki z nazwami ulic tycznym – weźmy przypadek „autentycznego” Nusrata Fateha w hindi, np. w okolicach intrygującej Brick Lane) – pojęcie „dia- Ali Khana, płytę Dust to Gold – to okaże się, że częściowo mate- spory” zrobiło zawrotną karierę w kulturoznawstwie i socjologii riał został zrealizowany w Pakistanie, ale postprodukcji doko- lat 90., wskazując na fakt nieustannych przepływów ludzi, obra- nano jednak w studiu w Londynie. Można właściwie zaryzy- zów, technologii, finansów i ideologii, co znakomicie uchwycił kować tezę, że takim ostatecznym gwarantem autentyczności swego czasu Arjun Appadurai34. Dla niektórych teoretyków world muzyki często wydaje się być rejestracja terenowa, ze stosunko- music – wraz z jej eklektyzmem, arbitralnymi i sztucznymi często wo małą ingerencją studyjnego inżyniera dźwięku. Czy jednak zestawieniami i mieszankami – jest w pewnym sensie naturalnym rzeczywiście jest to „czysta” reprezentacja, w której technologia wyrazem pokawałkowanych i hybrydowych tożsamości35. Nie jest nie jest zniekształceniem? Obawiam się, że mamy do czynie- nia z pewnym złudzeniem, w które również zamieszane jest

33 http://realworldrecords.com/about-us/, data weryfikacji URL:12.01.2012 postrzeganie świata w kategoriach nacechowanych myśleniem 34 A. Appadurai, Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji, przeł. Z. Pucek, kolonialnym. Tak, jak w przypadku pytania o to, „czyja hybry- Universitas, Kraków 2005. 35 Frith, op. cit. dowość?”, również pytanie o to, „czyja technologia?” nie jest 120 Etnowyprzedaż? 121 tutaj od rzeczy. Wykonajmy jednak pewne pożyteczne ćwicze- wszystkim etnografowie. Najwcześniejsze przykłady wykorzy- nie z historii rejestracji terenowych. stania fonografu w etnograficznych badaniach terenowych mia- ły miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie już w 1890 roku Efekt fonografu o możliwości stosowania takiego narzędzia pomyślał Jesse Wal- ter Fewkes – jedna z postaci typowych dla wczesnego rozwoju Mark Katz pisze o „efekcie fonografu”36, uzasadniając tej dziedziny. Fewkes był także zoologiem-naturalistą, co jest przekonująco, że technologie rejestracji nie są po prostu narzę- o tyle istotne, że to profesja związana z jedną z naczelnych dziami czysto mimetycznej reprezentacji i nie są wobec nagry- figur rządzących wyobraźnią XIX wieku, która stanowi nie- wanych fenomenów zewnętrzne, ale je współtworzą. Pierwszy zwykły komercyjny potencjał także w wieku XX: tworzeniem z brzegu fakt, znany zapewne etnomuzykologom: sposób wyko- kolekcji. (Dlaczego tak wyraźnie to podkreślam, okaże się za nywania i długość klasycznych rag indyjskich uległa znacznym moment). Latem 1890 roku Fewkes wziął udział w wyprawie zmianom wraz z tym, jak pojawiły się pierwsze nagrania two- badawczej na tereny Indian Zuni i to wówczas właśnie przyszedł rzone za pomocą fonografu (długość materiału była limitowana mu do głowy pomysł z wykorzystaniem urządzenia rejestrują- ówczesnymi możliwościami materiałowymi). Inny, bliższy mu- cego dźwięk: „Pomyślałem, że mógłbym użyć fonografu jako na- zyce kręgu zachodniego, szczegółowo opisany przez Katza: ka- rzędzia do nagrania muzyki Zuni. Słyszałem, jak inni również riera efektu wibrato w muzyce skrzypcowej, rejestrowanej me- sugerowali takie zastosowanie, a ostatnio dowiedziałem się, że chanicznie w studio za pomocą niedoskonałych – z dzisiejszego pomysł wykorzystania fonografu dla utrwalenia języków Indian punktu widzenia – narzędzi (przed epoką efektów dźwięko- nie był obcy wielu etnologom, ale postrzegali oni to urządzenie wych stwarzających iluzję przestrzeni). Nawet najbardziej oczy- (w jego obecnym kształcie) jako zbyt niedoskonałe do takich wiste dzisiaj parametry muzyki popularnej – jak standard trzy- celów”37. W 1890 roku Fewkes zrealizował pierwsze nagrania minutowego przeboju radiowego – można postrzegać jako, jak na wałkach – zarejestrował język Indian Passamaquoddy w Ca- to określa Katz, „efekt fonografu”. A zatem reprodukcja mecha- lais, w stanie Maine. To doświadczenie przekonało go do idei niczna jest czymś znacznie bardziej złożonym niż tylko zareje- wykorzystania technik rejestracji. Opisywał takie działania strowanie zastanego elementu, powielanie lub kopiowanie. Jeśli – co znamienne – za pomocą języka naturalizmu, w którym gro- przyjąć, że początki nagrań audio są związane z pojawieniem się madzenie kolekcji miało także walor dowodu: „Czym są okazy fonografu, to rejestracja dźwiękowa historycznie kształtowa- dla naturalisty opisującego rodzaje i gatunki lub czym są frag- ła się głównie jako rodzaj dokumentacji. Wraz z pojawieniem menty tkanki dla histologa badającego strukturę komórkową, się możliwości nagrywania dźwięku, „w teren” ruszyli przede 37 J.W. Fewkes, A Few Summer Ceremonials at Xuni Pueblo. Hemenway Southwestern Archaelogical Expedition, „Journal of American Ethnology and Archaeology” 1891, s. 55, 36 M. Katz, Capturing Sound. How Technology Has Changed Music, University of California cyt. za: E. Brady, A Spiral Way: How the Phonograph Changed Ethnography, University of Press, Berkeley 2004. Mississipi Press, Jackson 1999, s. 54. 122 Etnowyprzedaż? 123

tym wałki są dla badań nad językiem”38. Choć istnieją pośrednie fotografii41, to media dźwiękowe – mimo blisko stuletniej tradycji świadectwa mówiące o tym, że nieco wcześniejsze nagrania fono- terminu „etnomuzykologia” – są praktycznie „niedostrzegalne”42. grafowe były dziełem innego etnologa, Franka Hamiltona Cushinga, Jest skądinąd znamienne, że James Clifford w znakomitej książ- nazywanego czasem „ekscentrykiem”39 – to warto zwrócić uwagę ce, Kłopoty z kulturą, pisząc o związkach kolekcjonowania i etno- na dosyć istotną rzecz: wykorzystywanie fonografu miało u niego grafii, nie wspomina zupełnie o kolekcjach fonograficznych43, charakter refleksywny; innymi słowy, był świadomy tego, że fono- mających wszak istotną wartość – także rynkową – w dobie graf nie jest po prostu niewidocznym dla nikogo narzędziem, jest komercyjnej world music, do czego jeszcze oczywiście wrócimy. także czynnikiem wpływającym w istotny sposób na fakt rejestracji. Być może źródła braku świadomości specyfiki i znaczenia sto- W latach 1890–1891 Fewkes napisał cały szereg artykułów, sowanych technik mediatyzacji kryją się w genealogii etnografii których przedmiotem było stosowanie technologii medialnej w tere- i antropologii, wpisanych w XIX-wieczną pasję kolekcjonowa- nie. Zupełnie inną postawę przyjęli jego następcy: choć fonograf był nia próbek, dowodów i artefaktów, wspólną dla ówczesnej na- powszechnie stosowany w badaniach, stał się obiektem niewidzial- uki, kultury, praktyk społecznych (np. kryminalistyki). Pasja ta nym: zarówno podczas procesu rejestracji (gdzie obecność urządzenia sprawiała, że uwaga kierowała się przede wszystkim ku samym w wyrazisty sposób mogła zaburzyć rzekomą i iluzoryczną „przejrzy- obiektom (właśnie owym „próbkom”, „dowodom”, „okazom”), stość” relacji między badaczem i badanym), jak i w raportach z badań. proces ich pozyskiwania był – z różnych względów – nie tylko Według Eriki Brady w latach 1890–1935, kiedy stosowanie fonografu niewidoczny, ale czasem mógłby wręcz podważyć znaczenie sa- było wręcz powszechne, spośród 485 artykułów zawierających do- mego specimenu44. Jednocześnie jednak, jak pisze Clifford: „obiekt słowne transkrypcje tekstów zgromadzonych w terenie (co przema- etnograficzny – czy będzie to narzędzie, rzeźba czy maska – ro- wia za tym, że ich autorzy posługiwali się fonografem), tylko w dwu- zumiany był jako szczególnie wiarygodne »świadectwo« prawdy nastu można znaleźć wzmianki na temat stosowanej przez badaczy 41 Pokazują to rozwijające się metodologie w zakresie etnografii wizualnej czy technologii rejestracji (w tych przypadkach – fonografu). zastrzeżenia ze strony antropologii postmodernistycznej. Można powiedzieć, że brak medialnej refleksywności dłu- 42 Wyjąwszy pionierskie prace Stevena Felda. 43 Clifford, op. cit. go prześladował badania etnograficzne i antropologiczne. I choć 44 Jak w przypadku reżyserowanych fotografii Franza Boasa, który utrwalał Indian 40 (głównie Kwakiutlów) wykonujących tradycyjne czynności na tle neutralnego tła (białej dzisiaj antropolodzy są świadomi „medialności” pisma czy płaszczyzny, zasłony itp.) – kryła się za tym chęć przedstawiania „autentycznej” kultury w sposób eliminujący wszelkie „nowoczesne” naleciałości oraz idea odtworzenia tych obrazków w ramach ekspozycji, jaką Boas przygotował dla Museum of Natural History 38 J.W. Fewkes, On the Use of the Phonograph in the Study of the Languages of American Indians, w Nowym Jorku (Por. M. W. Marien, Photography: A Cultural History, Laurence King „Science” 2/1891, s. 268, cyt. Za: Brady, op. cit., s. 55. Publishing, London 2006). Jak pisze Clifford: „Kulminację tych taksonomicznych wizji połowy XIX wieku stanowiła etnograficzna klasyfikacja E. F. Jomarda oraz wystawy 39 Por. J. Clifford, Kłopoty z kulturą, przeł. E. Dżurak, J. Iracka, E. Klekot i in. typologiczne A. H. L. F. Pitta Riversa” (Clifford, op. cit., s. 246). Wydaje się, że istotne Wydawnictwo KR, Warszawa 2000. wzmocnienie dla tego typu praktyk dała fotografia – najpełniejszym ucieleśnieniem 40 J. Goody, Logika pisma a organizacja społeczeństwa, przeł. G.. Godlewski, Wydawnictwo tej zbieżności może być przykład ekspedycji fotograficznej Fredericka Monsena, Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2006; nie wspominając już o klasycznych sponsorowanej przez George’a Eastmana. Jej wynik, książka fotograficzna zatytułowana przykładach ze szkoły toronckiej – a prace Waltera J. Onga mają dla antropologii With a Kodak in the Land of the Navajo z 1909 roku „była jednocześnie zbiorem fotografii charakter wręcz fundujący. oraz formą reklamy” (Marien, op. cit., s. 193). 124 Etnowyprzedaż? 125

o obcym społeczeństwie”45. Jak się wydaje, status takiego obiektu ponieważ kowbojom nie podobał się wygląd fonografu”47. Je- uzyskały z końcem XIX wieku także fotografie oraz nagrania z ba- den z amatorów nagrywający w 1905 roku Aborygenów z ple- dań terenowych. Nic więc dziwnego, że ujawnianie procesu ich mienia Corroboree „narzekał, że nagrania były tylko częściowo pozyskiwania i wytwarzania mogłoby być z tego punktu widzenia słyszalne, ponieważ śpiewacy obawiali się urządzenia i uciekali niekorzystne. od tuby fonografu”48. Byłoby jednak błędem przyjmować – jak A przecież nagrania uzyskiwane za sprawą wczesnych często i nawykowo zakłada się w odniesieniu do każdego kon- technologii rejestracji nadzwyczaj były odległe od wyobrażenia, taktu społeczności plemiennych z zaawansowaną technologią jakie chcieli upowszechnić zwolennicy medialnego „naturali- – że stosunek owych (mocno zmitologizowanych) tubylców zmu”. Dotyczyło to także nagrań studyjnych, dokonywanych do zaawansowanej technologii zawsze był naiwny i podszy- zwłaszcza za pomocą wczesnych wersji fonografu, szczególnie ty lękiem. Istniały bardzo zróżnicowane postawy – zarówno z okresu, zanim pojawił się mikrofon (w połowie lat 20.). Mark omdleń podczas prezentacji fonografu wśród naukowców, jak Katz przytacza słowa inżyniera dźwięku z 1913 roku, podkreśla- i np. Indian Zuni, na których fonograf najwyraźniej nie robił jącego konieczność uwzględnienia uwarunkowań technologicz- wielkiego wrażenia. Byli i tacy nagrywani, którzy manipulo- nych dla efektu końcowego nagrania: „Wiele zależy od sposobu wali całą sytuacją – oraz procesem rejestracji – dla osiągnię- śpiewu lub gry i od zdolności nawiązania inteligentnego związ- cia własnych celów. Jak wspominał pionier kanadyjskiej antro- ku między muzykiem a znajdującą się przed nim membraną pologii, Diamon Jenness, opisując nagrania m.in. tradycyjnej – przy odrobinie praktyki stosunkowo łatwe jest wykorzystanie formy śpiewu katajjaq, jakie zrealizował podczas Kanadyjskiej tego związku dla uzyskania znakomitych efektów”46. Szczególnie Wyprawy Arktycznej w latach 1913–1918 (wydane, nota bene kłopotliwy był proces nagrania terenowego; trzeba było zmu- przez specjalizującą się w awangardowej elektronice wytwórnię sić uczestniczące w nagraniu osoby, żeby mówiły lub śpiewały Sub Rosa), Inuici odczuwali początkowo pewną rezerwę wobec wprost do tuby, co zazwyczaj było bardzo trudne w przypad- urządzenia, ale kiedy się z nim oswoili, to często nagrania sta- ku kontaktów interkulturowych, obarczonych i tak olbrzymim wały się okazją do żartów sytuacyjnych: nagrywani przerywali ładunkiem nieporozumień. Zachowało się wiele wspomnień pieśni po to, żeby opowiedzieć żart, wydać jakiś prześmiewczy z wczesnych nagrań, mówiących właśnie o tego typu niepo- dźwięk, zakaszleć49. Wszystko po to, żeby podczas odtwarza- rozumieniach. Jak wspominał Alan Lomax, jeden z pionierów nia nagranie było bardziej atrakcyjne. Nie można zatem wyklu- amerykańskiej etnomuzykologii: „utraciłem wielu śpiewaków, czyć sytuacji, w której nagrywani kpili sobie z badających ich

47 J. Lomax, Field Experiences with Recording Machines, „Southern Folklore Quarterly” 1937 45 Clifford, op. cit., s. 76. no. 1, s. 58-59, cyt. za: Brady, op cit., s. 40. 46 H. Seymour, The Reproduction of Sound, „Phono Record” nr 2 August 1913, s. 264-265, 48 Brady, op. cit., s. 40. cyt. za: Katz, op. cit., s. 39. 49 Por. broszura płyty CD Inuit. Fifty-Five Historical Recordings, Sub Rosa 2005. 126 Etnowyprzedaż? 127 antropologów50 lub wykorzystywali specyfikę medium, czy też że całość zastępujemy częścią. Za moment przyjrzymy się dokład- chcieli, jak byśmy powiedzieli dzisiaj „zhackować” urządzenie niej karierze samplingu w world music – ale wcześniej zwróćmy (czyli wykorzystać je nie do końca zgodnie z przeznaczeniem). uwagę, jak łatwo możemy dostrzec, że właściwie każde nagranie Rejestrację w tym układzie można więc postrzegać jako dźwiękowe jest w pewnym sensie „samplem”; próbką całej sytu- komunikację w obrębie złożonego środowiska, w skład którego acji, w której odrzucono bogatsze konteksty (w przypadku na- wchodzi miejsce realizacji, osoba/osoby realizujące nagranie oraz grań etnomuzykologicznych często poświęcając im okładki płyt, sprzęt (choć trzeba byłoby tutaj także uwzględnić aspekty tem- solidne booklety towarzyszące wydawnictwom lub wręcz całe poralne, jak choćby część doby czy pory roku). Również kategoria książki). Zobaczmy, jak to działa (i dlaczego ma znaczenie), na „sprzętu” ulega dzisiaj problematyzacji: z jednej strony mamy bo- pewnym nietypowym przykładzie. wiem do czynienia z obiektami dokonującymi specyficznej trans- lacji czy też kanalizacji sfery dźwiękowej (jak rozmaite typy mi- Efekt fonografu – studium przypadku krofonów, w tym mikrofony imitujące przestrzenność słyszenia ludzkiego, jak mikrofony binauralne, ale także mikrofony rejestru- Jedno z lutowych przedpołudni w Jokkmokk, podczas jące falę dźwiękową z zakresu niesłyszalnego dla ludzkiego ucha, tradycyjnego Jokkmokk Marknad 2010 (czyli targu Saamów ma- jak np. mikrofony stosowane do nagrań przemieszczającej się fali jącego ponad 400-letnią historię udokumentowaną piśmiennie, dźwiękowej we wnętrzu drzewa51). Krótko mówiąc, sztuka rejestra- nie wspominając o historii wcześniejszej, określanej najczęściej cji terenowej staje się dosyć złożoną „sztuką studia”. Z całej bogatej, formułą „od niepamiętnych czasów”), spędziłam na warsztatach złożonej sytuacji, które składa się na moment rejestracji nagrania joiku, które prowadził Per Niila Stålka. Opanowaliśmy podstawy: terenowego, zostaje 3-4 minutowy zapis, który odtwarzamy sobie joik zająca, joik kruka i joik łosia. Czy chodzi jednak o parame- później z płyty winylowej, CD lub pliku dźwiękowego. Tak działa try techniczne, technikę wokalną, słowa? To pierwsze zderze- łagodne – i konieczne – kłamstwo medialnej reprezentacji, na tym nie z pytaniem, czym właściwie jest joik. Wątpliwości rozwiał polega jeden z najstarszych zabiegów na materiale znaczeniowym, sam prowadzący: joiku właściwie nie da się nauczyć, joiku się nie czyli wspomniana już przeze mnie w poprzednich rozdzialach figu- komponuje, joikuje się raczej coś a nie o czymś. Joik bardziej przy- ra zwana synekdochą, uważaną za rodzaj metonimii, która oznacza, chodzi do nas, niż go tworzymy; musimy go usłyszeć. Wyjaśnie- nia brzmiałyby zapewne nie dość przekonująco i raczej mgliście, 50 Co nie było zresztą w antropologii rzadkie – istnieje wyraźny wątek związany z tym, jak mieszkańcy Samoa manipulowali obiema stronami konfliktu w słynnej gdybym nie miała za sobą dwutygodniowej wędrówki w tundrze, debacie między Margaret Mead a Derekiem Freemanem. specyficznej przestrzeni dźwiękowej, jakiej można doświadczyć 51 Przykładu dostarczy jeden z najnowszych projektów Davida Dunna, The Sound of Light in Trees: The Acoustic Ecology of Pinyon Pines realizowany wraz z fizykiem z University już tylko w kilku miejscach Europy (nie jest tym miejscem, nie- of California w Davis, Jamesem Crutchfieldem, gdzie wykorzystano bioakustykę w postaci dźwięków fali rozchodzącej się we wnętrzu drzewa, zarejestrowanej za stety, Polska; nawet w Puszczy Białowieskiej nie uda nam się nie pomocą specjalnie do tego calu skonstruowanych mikrofonów (D. Dunn, The Sound of Light in Trees, CD, Earth-Ear 2006). słyszeć dźwięku silników mechanicznych dłużej niż kilka dni). 128 Etnowyprzedaż? 129

Warsztaty z Perem Niilą Stålką odbywały się w miejscu nych szwedzkich dzienników, zainicjowanych przez Macieja jedynym w swoim rodzaju – bibliotece, archiwum i centrum ba- Zarembę Bielawskiego (o czym opowiada jego świeżo wydana dawczym kultury Saamów, Aja, tuż obok muzeum Ájtte w Jokk- u nas książka Higieniści54). Saamowie byli w centrum tych po- mokk. Poznałam gościnne miejsce kilka dni wcześniej i spędza- lityk, ich kultura i nomadyczny styl życia bywały postrzegane łam całe popołudnia eksplorując zarówno półki z literaturą, jak jako przejaw niższości cywilizacyjnej, a dla misjonarzy chry- i dokumentację dostępną w bogatym archiwum, udostępnioną stianizujących Saamów były oznaką podległości władzy szatana w tutejszej sieci komputerowej. Na moim pulpicie leżało wy- (symptomami tej podległości był joik czy bębny ramowe, zwane dawnictwo, na które długo „polowałam”: trzypłytowy album też niekiedy „szamańskimi”, które planowo niszczono). będący dodatkiem do solidnej książki, zatytułowany po prostu Podczas jednej z podróży studialnych w latach 1953 Yoik 52. Książka pod redakcją Mattsa Arnberga, Israela Ruon- – 1954, redaktorzy książki odnotowali, że joik praktycznie wymarł, ga i Håkana Unsgaarda dokumentuje nagrania terenowe, jakie a jeśli coś się zachowało, to jest prawie niemożliwe, aby do tego trzech autorów prowadziło dla szwedzkiego radia publicznego dotrzeć. Niezbyt chwalebna reputacja joiku wiązała się także z tym, w okresie między latami 30. a 50.53. Były to czasy dla kultu- że po latach rugowania tradycyjnych pieśni i zakazie ich uprawia- ry Saamów bardzo niesprzyjające, mniej więcej w tym okresie nia, Saamowie joikowali tylko wtedy, kiedy byli pijani – wielu dla działały w Szwecji niesławne programy eugeniczne, na czele żartów oferowało Saamom alkohol, licząc na to, że usłyszą egzo- z rządowym Instytutem Biologii Rasowej założonym w 1922 tyczne dźwięki. Joik jednak był dokumentowany od XVII wieku, roku, kierowanym przez Hermana Lundborga. Dość powie- między innymi przez Johannesa Schefferusa, w legendarnej już dzieć, że program przymusowej sterylizacji osób, które uznawa- dzisiaj książce z 1674 roku Lapponia. Intrygującą wśród wczesnych no za niepożądane z powodów rasowych lub społecznych (m.in. dokumentatorów kultury Saamów postacią jest słynny pastor Lars opóźnionych w rozwoju z rozmaitych powodów, chorych psy- Levi Laestadius, który w XIX wieku położył bodaj największe za- chicznie) był w Szwecji realizowany do roku 1975, a gorąca dys- sługi, jeśli chodzi o chrystianizację Saamów55. Laestadianie to do kusja na temat rasistowskich tonów oficjalnej polityki państwa dzisiaj znacząca społeczność wśród Saamskich chrześcijan56. Sam szwedzkiego na dobre wybuchła dopiero w roku 1997, po serii Laestadius jest jednak postacią, której opis wciąż, zdaje się, cze- artykułów poświęconych temu programowi w jednym z głów- ka na ujęcie w perspektywie postkolonialnej – można uznać go

52 Yoik: A Presentation of Saami Folk Music, 3-płytowy album CD oraz książka, M. Arnberg, 54 M. Zaremba Bielawski, Higieniści. Z dziejów eugeniki, przeł. W. Chudoba, Wydawnictwo I. Ruong, H. Unsgaard (red.), Caprice Records, Stockholm 1997. Caprice Records Czarne, Wołowiec 2011. także należy do wydawnictw specjalizujących się w bardziej etnomuzykologicznych 55 Mniej znane oblicze tego procesu pokazuje norweski filmowy fresk historyczny, przedsięwzięciach kojarzonych z world music i wydaje muzykę tradycyjną w serii Kautokeino Rebellion (Kautokeino-opprøret), reż N. Gaup, 2008. Musica Sveciae, ale także np. skandynawski jazz. 56 Nieco groteskowy (ale także zabawny) obraz tej grupy religijnej na pograniczu Szwecji 53 Pierwsze wydanie ukazało się w roku 1969 i od tamtego czasu miało kilka i Finlandii przedstawił Mikael Niemi w dobrze przyjętej w Polsce powieści Muzyka pop wznowień, ostatnio w znakomitej serii Musica Sveciae w roku 1997 – w 2010 – jest z Vittuli – Zob. M. Niemi, Muzyka pop z Vittuli, Wydawnictwo Jacek Santorski & Co, praktycznie nie do zdobycia. Wydawnictwo Czarne, Warszawa 1995. 130 Etnowyprzedaż? 131 bowiem za jednego z translatorów kulturowych; kogoś, kto sta- Tärnaby, by złożyć podanie o własne pastwisko na potrze- nowił specyficzny interfejs między radykalnie odmiennymi kul- by hodowanego stada reniferów. Otrzymał ziemię, na której turami i pomagał oswajać szok spotkania z Innym. Wywodzący znajdował się także lodowiec Oulavuolie, na pograniczu Szwe- się z Saami, ale wykształcony na Uniwersytecie w Uppsali, mó- cji i Norwegii. Ciężka praca wyniszczyła zdrowie Nilsa, któ- wił w dialekcie północnosaamskim, prócz pracy kaznodziei m.in. ry ostatecznie musiał zrezygnować z hodowli reniferów oraz w Arjeplog, Kareusando i Pajali zajmował się głównie botaniką, ale wędrówki ze stadami – wraz z żoną Anną osiedli na małym także etnografią. Wynik badań Laestadiusa nad mitologią Saamów, gospodarstwie, które Anna odziedziczyła po rodzicach. To Fragments of Lappish Mythology, uznawano długo za dzieło zaginione właśnie wtedy dokumentaliści odwiedzili go po raz pierwszy. – odnalazło się blisko po dwustu latach i ukazało drukiem w Szwe- Ciężko schorowany, ze sparaliżowaną żoną, nie był pewien, cji w 1997 roku. Wszystkie dokumentacje joiku z XVII i XVIII w. jak wspominają redaktorzy, czy w ogóle ma dla nich jakieś miały formę pisaną, zapisywano przede wszystkim słowa i próbo- pieśni. Kiedy jednak po kolacji zasiadł przed ogniem, nadszedł wano za pomocą notacji oddać szczególne struktury muzyczne (co właściwy moment. Po stosunkowo swobodnym początku stało samo w sobie jest dzisiaj przedmiotem krytyki w łonie nowszej się jasne, że realizatorzy nagrań mają do czynienia z czymś antropologii i etnomuzykologii). Pierwszą dokumentacją za po- niezwykłym. Nils zaczął joikować historię swojego życia na Ou- mocą fonografu było nagranie osiemnastu joików z doliny Torne lavuolie – świadkowie wspominają, że od razu zrozumieli sens na pograniczu szwedzko-fińskim57, dokonane przez Väinö Sal- tego zdarzenia. Stary pasterz reniferów śpiewał dla siebie, nie minena na przełomie wieku XIX i XX. W latach 1910–1915 roz- dla publiczności; łzy toczyły się po jego pomarszczonej twa- począł nagrania fonograficzne jeden z najważniejszych szwedz- rzy, głos rwał się i pojawiał na nowo; stopniowo wyłaniała kich dokumentalistów-etnografów: Karl Tirén. W 1942 roku się opowieść, która – kiedy przełożono ją na język szwedzki ukazało się jego dzieło Die Lappische Volksmusik, w którym zapi- – pokazała niezwykły talent poetycki Anderssona. Podobno każ- sano 563 joiki, rejestracje Tiréna z początku XX wieku obejmują dy joik jest unikatowy i niemożliwy do idealnego powtórzenia 270 wałków z rejestracjami dokonywanymi zarówno po stronie – w przypadku pieśni starego Nilsa stało się tak dosłownie. szwedzkiej, jak i norweskiej. Nie zaśpiewał jej w takiej formie już nigdy więcej, było to zda- Spośród wielu fascynujących opowieści o przygodach rzenie jednostkowe i niepowtarzalne. dokumentalistów pracujących dla szwedzkiego radia, szczegól- Siedząc przy stole w Aja, zapragnęłam usłyszeć ten nie- nie poruszyła mnie historia Nilsa Mattiasa Anderssona i jego zwykły, jedyny joik. Trochę jak w baśniach magicznych i opo- joiku o stadzie reniferów z Oulavuolie. Andersson, urodzo- wieściach szamańskich, okazało się to wcale nie takie łatwe. ny w 1882 roku w Vilhelminie, przeniósł się w 1907 roku do Płyta CD, która stanowiła dodatek do książki (albo odwrot- nie) z jakichś tajemniczych powodów nie chciała się urucho-

57 Tym samym, które stanowi miejsce akcji w powieści Niemi. mić ani na odtwarzaczu, ani na komputerach biblioteki. Osoba, 132 Etnowyprzedaż? 133 która opiekowała się archiwum, akurat tego dnia była nieobecna która zainicjowała cały proces, nie była zwykłym zapisem czegoś, i nie mogła mi pomóc. Kiedy pracownica biblioteki, widząc moją co istniało wcześniej i zostało odtworzone na potrzeby rejestracji58. – trudno wytłumaczalną, to fakt – determinację, zaczęła przeszu- Joik Anderssona zabrzmiał tylko raz, w tej konkretnej przestrzeni, kiwać zasoby archiwum, zawiesił się komputer. Po cierpliwym przy współudziale sieci aktorów, do których należę dzisiaj także ja, restarcie systemu, kolejna próba wreszcie się powiodła. I oto sie- odsłuchując tę swoistą wiadomość w postaci pliku MP3 przez słu- działam ze słuchawkami na uszach, patrząc w gęstniejący za szybą chawki podłączone do komputera w bibliotece Aja w Jokkmokk, zmrok, chmury zwiastujące śnieg, zmrożone gałęzie drzew; na to a potem wioząc ze sobą pamięć tego brzmienia daleko na południe, wszystko nakładało się moje własne odbicie, coraz wyraźniejsze, przez Morze Bałtyckie i Nizinę Środkowoeuropejską (wraz z kse- w miarę jak kwadrat okna coraz mocniej odcinał się na ciemnieją- rokopią fragmentów opracowania Joik potrzebnych mi do pisania cym tle. W słuchawkach pojawiło się nagranie, które brzmiało jak – który wystukuję także na klawiaturze komputera, dokładnie przepustka do innego świata; głos, który zdradzał więcej niż było takiej samej, jak w Aja). W tym opisie każdy szczegół ma swoje to możliwe do zapisu w jakiejkolwiek notacji; w którym słychać znaczenie, także czysto techniczne, wydawałoby się, parametry. było wiele innych głosów, w tym także głosy reniferów i dźwięki Także to, że Matts Arnberg, Israel Ruong i Håkan Unsgaard oraz pochłaniającej stado szczeliny lodowca; dźwięk płonącego ogniska ich współpracownicy posługiwali się sprzętem umożliwiającym i uderzającego o brezent gwałtownego letniego deszczu. mobilność – a zatem mogli nagrać specyficzny (i znowu – jedyny Przepiękny joik Renhorden på Oulavuolie Nilsa Mattiasa w swoim rodzaju) joik Nilsa Hotti podczas ich wspólnej podróży Anderssona jest intrygujący z wielu powodów: m.in. jako zaprze- saniami z Karesuando do Kautokeino w 1959 roku, kiedy śpiewak czenie zwulgaryzowanej i upraszczanej (przez wielokrotnie cyto- dał się ponieść radości z pędu, mroźnego powietrza i słońca. Tym, wanie raczej omówień niż źródła) Benjaminowskiej słynnej tezy co otrzymujemy jako odbiorcy, jest pozornie tylko zwykły zapis na o utracie przez dzieło sztuki tajemniczej aury wraz z tym, jak jest taśmie lub cyfrowym nośniku – jest w nim bowiem skompreso- ono technicznie reprodukowane. Ten joik był przecież nie tylko wana historia czasu, miejsca i ludzi, która rzadko – o ile w ogóle zdarzeniem jednostkowym i niepowtarzalnym; był również zda- – odnajduje sobie do nas drogę. rzeniem, które zapewne nigdy by nie zaistniało, gdyby nie obec- ność sprzętu rejestrującego. Inna sprawa, że jest to także kwestia World music i polityka samplingu sytuacji nagrywania – dokumentaliści najwyraźniej nie wymuszali kolejnych, doskonalszych wykonawczo wersji (ten element efektu Przykład joiku jest tutaj jak najbardziej na miejscu – nale- fonografu jest bowiem jego oczywistym składnikiem w dobie stu- żał w pewnym momencie do najpopularniejszych sampli (prócz dia nagrań, także etnomuzykologicznych nagrań terenowych). Joik Anderssona wydarzył się z powodu i w ramach całej sytuacji oraz 58 Żeby oddać tutaj sprawiedliwość, znane opisy sesji nagraniowej, której wynikiem było Graceland Simona także wskazują na podobny proces twórczej wymiany między jej konkretnego kontekstu – rejestracja techniczna była jakby iskrą, rockmanem a śpiewakami z Ladysmith Black Mambazoo. 134 Etnowyprzedaż? 135 dźwięków japońskiego fletu shakuchachi) sceny world. Aby zo- Talvin Singh czy State of Bengal znani byli z kreatywnego po- baczyć, że sampling jest dla world music czymś więcej niż rewo- dejścia zarówno do form klasycznej ragi indyjskiej i charaktery- lucją czysto estetyczną czy technologiczną, powróćmy jeszcze na stycznego dlań instrumentarium, jak i form indyjskiej muzyki moment do płyt Nusrata Fateha Ali Khana wydanych przez wy- popularnej, ucieleśnionej najczęściej w brzmieniu muzyki filmo- twórnię Realword. To dobry moment, by dokładniej przyjrzeć się wej z Bollywood wzorowanej na ghazalach czy ekstatycznych trzeciej z serii płyt zrealizowanych przy współudziale Michaela pieśniach wędrownej grupy mistyków, Baulów. Trzeba pamiętać, Brooke’a, zatytułowanej znacząco Nusrat Fateh Ali Khan & Michael że jest to pokolenie, które wprowadziło do zachodnich klubów Brooke: Remixed. Star Rise. To dokument swoistego pomostu między elektronicznie modyfikowaną bhangrę – styl muzyki tanecznej generacją inicjującą fenomen world music a pokoleniem, dla któ- z Pendżabu. Zarówno w wypowiedziach, jak i w nagrywanej mu- rego ta formuła okazała się dalece niewystarczająca. Są to bowiem zyce – której podstawę często stanowiły sample z hybrydowego remiksy znanych z wcześniejszych płyt utworów, których auto- materiału wyjściowego60, na przykład otwierający płytę State of rami są muzycy i DJ-e tzw. londyńskiej sceny drugiego pokolenia Bengal utwór 1C 408 rozpoczyna się od komunikatu stewardes- Azjatów, która w latach 90. – m.in. za sprawą kolektywu DJ-ów sy na pokładzie samolotu do Kalkuty linii Indian Airlines – są związanych z klubem Anokha (założonym przez Talvina Sing- rzecznikami brzmień hybrydowych. „Pograniczna” czy też hy- ha w połowie lat 90.) zawładnął parkietami klubów zachodnich brydowa pozycja muzyków sceny londyńskiej najlepiej widocz- metropolii i wyznaczył nowe standardy muzyki rozrywkowej na jest w tym, jak traktują jedną z najbogatszych i najbardziej i tanecznej inspirowanej „etnicznymi” brzmieniami59. Okład- szacownych tradycji muzycznych świata – klasyczna muzyka ka płyty została zaopatrzona w wypowiedzi młodych muzyków Indii jest poddawana nieustannej rekonfiguracji w sposobie, – niektórzy z nich, jak Aki Nawaz, wspominają swoje punkowe w jaki Talvin Singh traktuje brzmienie tabli. Jednocześnie jed- doświadczenia – z których jasno wynika, że Nusrat Fateh Ali nak jej wysoki status zyskuje potwierdzanie w postawie sza- Khan był ważnym elementem ich własnego dziedzictwa, nawet cunku artysty wobec tego dziedzictwa, które samo w sobie jest jeśli na pewnym etapie było to dziedzictwo niechciane, kłopotli- hybrydową składanką zawierającą historię kultury subkonty- we i postrzegane jako ograniczające. nentu indyjskiego. Warto wspomnieć, że Talvin Singh sam jest Płyta rzeczywiście jest formą dialogu i spotkania – po- uzdolnionym tablistą61. Jeden z pobocznych projektów, w jakie dobnie zresztą, jak estetyka pozostałej twórczości uczestniczą- jest zaangażowany, to Tabla Beat Science, gdzie występuje z jed- cych w projekcie muzyków: Joi, Talvina Singha, Asian Dub Fo- nym z największych współczesnych mistrzów klasycznej tabli, undation, State of Bengal, Aki Nawaza, Black Star Liner, Nittina 60 Nie tylko muzycznego – kompozycja otwierająca płytę State of Bengal, Visual Audio (Six Sawhneya, Earthtribe i the Dhol Foundation & Fun-Da-Mental. Degrees, 2000). 61 Czytelnicy o dobrej pamięci mogą go pamiętać z występu u boku Björk podczas jej koncertu z serii MTV Unplugged, zaznaczył także swoją obecność jako perkusjonista 59 Podobnie jak seria słynnych kompilacji Buddha Bar. na płycie islandzkiej wokalistki Debut z 1993 roku. 136 Etnowyprzedaż? 137

Zakirem Hussainem. Hybrydowość estetyki i praktyki twórczej nego „pożyczania obcych kultur tylko po to, aby ich własna sztu- młodego muzyka pokazuje w pełni jego debiutancka płyta OK (Is- ka była bardziej przyprawiona”. Michel Sanchez i Eric Mouqu- land, 1998), nagrodzona prestiżową brytyjską nagrodą Mercury et posługiwali się technologią MIDI, poddając daleko posuniętej Prize, gdzie gościnnie obok Billa Laswella wystąpili także Ryui- edycji i przetworzeniu oryginalne nagrania etnomuzykologiczne chi Sakamoto, Ustad Sultan Khan i orkiestra filharmonii z Ma- z Ghany, Senegalu, Kamerunu, Burundi i Republiki Środkowej drasu. Ścieżka artystyczna Singha nie zawsze jednak była łatwa Afryki – niektóre z nich pochodzą ze znanej antologii przygoto- i pokazuje, że zajmowanie pozycji na diasporycznym pograniczu wanej przez Simhę Aroma, zrealizowanej z pigmejskim plemie- czasem oznacza podwójne obciążenie – jego gra na tabli nie zy- niem Aka63. Jak podkreśla Steven Feld: „Opis utworów, reklama, skała uznania u purystów, mimo że naukę rozpoczął w wieku wideoklip, opakowanie (dziecinne rysunki, symbole lasu) oraz 4 lat i przez kilka lat ćwiczył pod okiem znanego mistrza stylu opracowanie audio są cennym podręcznikiem każdej możliwej pendżabskiego, Aćarji Pandita Laxmana Singha. Jest jednocześ- esencjalizującej, romantyzującej i egzotyzującej kliszy”64. Jest do- nie świadomy tego, jaką funkcję pełni w showbiznesie posmak kładnie tak, jak w popularnych programach podróżniczych i ocze- egzotyki. W rozmowie z dziennikarką „The Observer” w 1999 kiwaniach wielu zachodnich turystów: Pigmeje są prezentowani roku potwierdził swoją „pograniczną” pozycję – o „policjan- jako ludzie obdarzeni szczególnie rozwiniętą duchowością, bliscy tach stylu klasycznego” mówi: „teraz wszyscy chcą ze mną grać Ziemi, wyznający proste wartości, szlachetni w swoim naturali- – witam ich serdecznie, ale moją postawą jest »Tak, może jut- zmie i ... całkowicie sztuczni. Czysty fantazmat stworzony z kolo- -ro«”. Z drugiej strony zachowuje daleko posuniętą rezerwę wo- rowych obrazków i marzeń zachodnich Europejczyków. To tłuma- bec zachodnich muzyków, którzy chcą ozdobić swoją muzykę czy także być może – prócz rzecz jasna, łatwo wpadających w ucho charakterystycznym dla niego brzmieniem: „Nie mogę zawra- melodii i dyskotekowego beatu – fenomenalny sukces Deep Forest cać sobie głowy ludźmi, którzy pożyczają inne kultury tylko po oraz zastosowanej przez muzyków i producentów strategii. to, żeby ich własna sztuka była mocniej przyprawiona”62. Od tej pory world beat będzie posługiwał się cał- Nie jest pozbawiony ironii fakt, że za przyspieszenie kowicie „konserwowymi” samplami, które nie są niczym obiegu kulturowej turystyki – przy daleko posuniętej dekonteks- więcej, jak tylko przyprawą, o której wspominał Talvin tualizacji zapożyczonych form – możemy w dużym stopniu wi- Singh. Choć symptomy tego procesu można było dostrzec nić „samplodelię” lat 90. Najbardziej symptomatycznym chyba już wcześniej: kiedy Peter Gabriel posłużył się w przeboju przykładem tego typu praktyk byłby znany francuski duet, Deep Sledgehammer zsamplowanym dźwiękiem japońskiego fletu sha- Forest, który może służyć jako modelowy przykład koniunktural- kuchachi, omal nie przyczyniło się to do powolnej „śmierci” in- strumentu. Jak wspomina Clive Bell: „Pamiętam sesję nagraniową

62 S. Garrat, You drum it, I’ll Singh it, „The Observer”, 25. 03. 2001, wersja online: http://www.guardian.co.uk/theobserver/2001/mar/25/featuresreview.review1, data 63 Feld, op. cit. weryfikacji URL: 25.11.2011. 64 Ibidem, s. 34. 138 Etnowyprzedaż? 139

w latach 80., w której nagrywałem instrumenty dęte z Dalekiego z formy definiującej gatunek aktywnością ryzykowną z etycznego Wschodu na potrzeby albumu popowego. Choć shakuhachi to i estetycznego punktu widzenia. Tak ceniony za swój kreatywny po- mój główny instrument, poproszono mnie, abym na nim nie grał, tencjał remiks w tej perspektywie często staje się praktyką ujawnia- bo »zrobił to już« Peter Gabriel”65. I dalej: „w 1993 roku wydawca jącą pewne lekceważenie dla materiału wyjściowego, co w przypadku magazynu »Keyboard«, Dominic Milano był zdeterminowany, aby muzyki opartej na „etnicznych” brzmieniach, dokonującej rekon- powstrzymać epidemię: Skasuj wszystkie próbki Native Dance. tekstualizacji próbek pochodzących z konkretnego miejsca i konkret- Zastrzel kolejną osobę, która poprosi Cię o sample shakuhachi«”66. nego kontekstu kultury, wydaje się zbyt mocno „trącić” kulturowym Taka strategia kulturowego „przyprawiania” muzycznych dań wy- kolonializmem. Za szczególnie znaczącą w tym przypadku można pichconych w studiach wielkich wytwórni bywała czasami okrasza- uznać wypowiedź Paula D. Millera, znanego jako DJ Spooky: „Kultura na programami o charakterze filantropijnym, najczęściej na rzecz didżejska – młodzieżowa kultura miejska – sprowadza się do poten- zagrożonych zniszczeniem wartościowych przyrodniczo miejsc cjału rekombinowania. Jej najważniejszą cechą jest eugenika wyob- – częstym listkiem figowym były w takich przypadkach bliżej nie- raźni. Każde źródło próbek zostaje poddane odpowiedniej fragmenta- sprecyzowane „lasy deszczowe”. Jak pisze Feld: „każdy – niezależnie cji, a zatem pozbawione poprzedniego znaczenia – to swego rodzaju od tego, jak egzotyzujący, protekcjonalny, romantyzujący i esen- przyszłość bez przeszłości. Próbki mają znaczenie tylko wtedy, gdy cjalizujący w swoich retorykach i otoczce – deklaruje swój zasad- uobecnia się je na nowo w asamblażu, jakim jest miks (...). Poza tym niczy szacunek, a nawet głębokie uczucie dla oryginalnej muzyki powtarzalna natura tej muzyki pozwala na rozwijanie w czasie rekur- i jej twórców. Troska o lasy deszczowe i ich mieszkańców jest te- sywnych aranżacji przestrzennych, które przypominają świat archi- raz w samym centrum tego gatunku [world music]”67. Feld wie, co tektury, gdzie integralność struktury wymaga modularnego korzy- mówi: przez dwa lata próbował dowiedzieć się od Fundacji na rzecz stania z budulca, by stworzyć ramy budynku”68. Choć jeśli wrócimy Pigmejów (Pygmy Fund), zlokalizowanej w Kalifornii, jaka część jej pamięcią do krótkiego rysu historycznego przybliżającego początki zasobów wpłynęła od grupy Deep Forest (zachęcano słuchaczy płyt nagrań terenowych, to zobaczymy, że już w tych najwcześniejszych Heart of the Forest i Spirit of the Forest do zasilania konta tej właśnie fun- przypadkach mieliśmy do czynienia ze swoistym samplingiem dacji) – jego listy pozostały bez odzewu. – rejestracja bowiem „wyjmuje” pewną określoną formę muzyczną W przypadku world music sampling – praktyka wysoko z całościowego kontekstu, zwłaszcza w przypadku kultur, w których ceniona w kręgach słuchaczy i krytyki celebrujących postmoder- muzyka nie jest odrębnym, autonomicznym obszarem aktywności nistyczne strategie zderzania odległych światów i estetykę ko- (tak jest w wielu przypadkach działań o charakterze rytualnym). lażu, wzmocnioną przez możliwości cyfrowej edycji – stał się Można zatem zobaczyć pewną logikę w tym, że sampling stał się jednym z dominujących wyznaczników zaliczania utworu do world 65 C. Bell, The Shakuhachi, Songlines, Summer/Autumn 1999, s. 41. 66 Ibidem. 68 P. D. Miller, Algorytmy: wymazywanie i sztuka pamięci, [w:] Kultura dźwięku. Teksty o muzyce 67 Feld, op. cit., s. 273. nowoczesnej, Ch. Cox, D. Warner (red.), słowo/obraz/terytoria, Gdańsk 2010, s. 433. 140 Etnowyprzedaż? 141

music – od nagrań terenowych do stosowania próbek z etno- afektywnego70, gdzie procesy ekonomiczne tak mocno są związane muzykologicznych (często muzealnych) archiwów nie jest tak ze sferą kultury, jest czymś zupełnie innym niż w czasach, kiedy daleko, jak mogłoby się wydawać. chodziło tylko o osobistą ekspresję i wspólnotowe więzi. To właśnie praktyka samplingu – a także rynkowa kariera Znakomitą egzemplifikacją słów Stevena Felda może być world music – spowodowały, że archiwa fonograficzne o charak- casus wspomnianej brytyjskiej wytwórni Nation, która świadomie terze etnomuzykologicznym stały się cennym komercyjnym zaso- zaczęła odchodzić od stosowania sampli na rzecz tzw. live actów, bem. Celnie zauważa Feld: „pierwotnie niewielki obieg niskobudże- czyli wykorzystywania zrealizowanych w studio wytwórni na- towych i w dużym stopniu mających charakter non-profit nagrań grań muzyków „etnicznych”. Jeden z szefów labeli, Simon Under- etnomuzykologicznych jest teraz bezpośrednio połączony z cyrkula- wood, dostrzegł, że praktyka samplingu, która tak go fascynowała cją drugiego rzędu, wartym kilka milionów dolarów współczesnym we wczesnej nowojorskiej kulturze rap i hip-hopu z początku lat obiegiem wyników sprzedaży, praw autorskich, tytułów własności, 80., staje się narzędziem pozbawionego skrupułów zapożycza- z których wiele znajduje się w gestii największych globalnych nia kultur pozaeuroejskich na zasadzie czystego egzotyzmu. Jego konglomeratów przemysłu rozrywkowego. Niezwykle rzadko ja- zdaniem, muzyka nie-zachodnia była „traktowana jakby to była kakolwiek część tego przepływu finansów powraca do twórców naturalna rzecz, która wyszła z tych krajów, jak ziarno kakaowe tej kulturowej i intelektualnej własności. To właśnie ta zasadni- „(...) po prostu spadła z drzew i nagle wylądowała w naszych skle- cza nierówność, w powiązaniu z karykaturalną reprodukcją two- pach za pośrednictwem jakiejś tajemniczej rzeczy”71. Do tego do- rzy współczesną rzeczywistość etnomuzykologii: dyskursy wokół szły problemy z prawną regulacją kwestii własności intelektualnej. world music są nieodłączne od dyskursu na temat tubylczości [in- Wbrew argumentom ekspertów, którzy ograniczają problematykę digeneity] i dominacji”69. To również ten kontekst trzeba urucho- związaną z prawami autorskimi do kwestii czysto prawnych, nic mić oceniając swoisty „kapitalizm etniczny” i udane często próby nie jest w tej dziedzinie oczywiste, kiedy przychodzi analizować wpływania na krążenie „etnicznych” zasobów w światowej ekono- przemysł rozrywkowy. Znana książka Lawrence’a Lessiga i tak mii – od zabezpieczania praw handlowych do konkretnych roślin pokazuje tylko część drugiej strony monety dyskursu legalistycz- i wykonanych z nich preparatów po prawo do określonej sym- nego, gdyż ogranicza się do świata zachodniego72. W przypadku boliki, pieśni czy rękodzieła. Przypomnijmy celne zdanie Roberta Christgau: „tak, kultura może być wspólnotowa, ale dobro [w tej 70 Tym mianem określa się kulturę konsumpcyjną opartą na emocjonalnym zaangażowaniu (np. w markę) konsumentów oraz wykorzystująą całą pracę kulturze] – już nie”. A zatem niczym nieograniczone prawo do wyobraźni, jaka ma miejsce wraz z przekształcaniem i puszzcaniem w obieg tekstów kultury i towarów proponowanych przez przemysły kultury. reinterpretacji i „remiksu” piosenki krążącej swobodnie w kul- 71 D. Hesmondhalgh, International Times: Fusions, Exoticism, and Antiracism in Electronic Dance Music, [w:] G. Born, D. Hesmondhalgha, Western Music and Its Others. Difference, turach oralnych Afryki, w warunkach dzisiejszego kapitalizmu Representation, and Appropriation in Music, University of California Press, Berkeley 2000, s. 287. 72 L. Lessig, Remiks. Aby sztuka i biznes rozkwitały w hybrydowej gospodarce przeł. R. 69 Feld, op. cit., s. 274. Próchniak, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2009. 142 Etnowyprzedaż? 143

wielu problemów, jakie napotkali artyści związani z wytwór- Tytułem postscriptum nią Nation, można było zobaczyć całą jaskrawość ogromnych nadużyć, jakie wchodziły w grę, kiedy etnomuzykologiczne Można powiedzieć, że world music – to jak wielu przy- archiwa przechodziły na własność wielkich wytwórni. Przy- padkach znanych fenomenów kultury popularnej – historia wzlo- kład, który przywodzi na myśl podobne przykłady przytoczone tu i upadku innowacyjnej formuły; zdecydowanie jednak byłaby przez Lessiga – o znaczeniu modelowym – obrazowo opisuje to wizja zbyt uproszczona. Jak pokazuje przypadek wytwórni Na- Underwood: „w ubiegłym roku próbowałem wyczyścić sprawę tion, stosunkowo szybko pojawiły także działania o charakterze pewnego bułgarskiego sampla dla Loop Guru. Firma [duży wy- opozycyjnym w stosunku do trendu, który zdołał sobie zapewnić dawca, oddział wielonarodowej korporacji] nawet nie wiedzia- stabilność i kulturową prominencję. Takich ognisk oporu pojawi- ła, że jest to jej własność. Nie zaczną z tobą w ogóle rozma- ło się znacznie więcej. Do bodaj najciekawszych należy działalność wiać, dopóki nie wpłacisz przynajmniej dwóch tysięcy dolarów. niewielkiej, niezależnej wytwórni Sublime Frequencies, zlokalizo- Wszystko jest scentralizowane, mają jedną osobę w L.A., która wanej w olbrzymim, poprzemysłowym lofcie w Seattle, będącym siedzi przed całym stosem spraw, a zajmują się też prośbami własnością grupy muzyków (i ich przyjaciół) awangardowego ro- od artystów osiągających sprzedaż na miarę platynowej płyty, ckowego kolektywu Sun City Girls. Założona przez braci: Alana więc jesteś na samym spodzie tego stosu”73. Nietrudno się do- i Richarda Bishopów oraz ich kuzyna, Hishama Mayeta (nota bene, myślić, że wynagrodzenie dla artystów będących właściwymi obaj pochodzą z Libanu, choć nazwisko Bishopa tego nie ujawnia) twórcami w przypadku nagrań terenowych przejętych przez około 2003 roku, wydaje intrygujące nagrania z Azji Południowo- duże wytwórnie, prawie nigdy do nich nie trafia – po prostu -Wschodniej, po której muzycy wielokrotnie podróżowali począw- dlatego, że często są to formy realizowane przez całą grupę ple- szy od lat 80. Ostatnie lata przyniosły międzynarodową karierę mienną. Taki był przypadek jednego z nagrań Transglobal Un- jednego z muzyków związanych z Sublime Frequencies, Omara derground z samplem śpiewających kobiet z Tahiti – kiedy Co- Souleymana z Syrii, który z sukcesem koncertował w 2010 roku ca-Cola przejęła fragment utworu z fragmentem tahitańskiego w Europie. W skład grupy związanej z wytwórnią wchodzą jeszcze sampla na potrzeby kampanii reklamującej Igrzyska Olimpijskie Mark Gergis i Robert Millis, którzy są związani z produkcją cyklu w 1996 roku, w wyniku wielu zawiłych zbiegów okoliczności, filmów wyprodukowanych przez Sublime Frequencies i często pre- śpiewaczki raczej nie otrzymały wynagrodzenia (w przypadku zentowanych w obiegu niezależnym (na festiwalach filmowych, elektronicznych sampli zamiana parametrów tak, aby nie dało jak na przykład w roku 2007 i 2008 podczas festiwalu „Muzyka się jednoznacznie określić źródła, jest dość łatwym zabiegiem)74. i Świat” w Krakowie, gdzie pokazano m.in. Folk music of the Sahara: Among Tuareg of Libya i Musical Brotherhoods From The Trans-Saharan Highway w reżyserii Hishama Mayeta oraz Phi Ta Khon: Ghosts of 73 Hesmondhalgh, op. cit., s. 287. 74 Ibidem. Isan w reżyserii Roberta Millisa). Nieco wcześniej, w 2006 roku 144 Etnowyprzedaż? 145 siedzieliśmy z Alanem Bishopem wokół dużego stołu w głównym była równie intrygująca jak opowieści o azjatyckich bezdrożach – pomieszczeniu loftu i oglądaliśmy jeszcze niezupełnie zmontowa- przypłynął do Stanów Zjednoczonych wraz z zespołem gamelano- ną wersję Musical Brotherhoods – większość naszych rozmów podczas wym, dla którego łatwiejsze było pozostawienie gamelanu w USA, tych dwóch majowych dni, kiedy zatrzymaliśmy się w lofcie Sun niż transportowanie całego zestawu z powrotem do Indonezji. City Girls podczas trasy koncertowej z moim projektem muzycz- Życie także może zaskakiwać: tuż po gorącym okresie tzw. nym, dotyczyła konstruktu „muzyka etniczna” oraz właśnie „world arabskiej wiosny amerykańska stacja radiowa Afropop Worldwide music”. Odpowiedzi Alana potwierdzały moje wcześniejsze hipotezy zaczęła prezentować dźwięki egipskiego undergroundu, w tym po- – seria nagrań z cyklu radiowych kolaży, od których zaczęła się se- pularną muzykę ulicy tego okresu75. Na stronie internetowej stacji ria z muzyką „egzotyczną”, jak ją określa Bishop, była taką perfor- pojawiały się także artykuły świadczące o sporym zaangażowaniu matywną krytyką dyskursu o „autentyczności” z jednej strony oraz w zmiany, które rozgrywały się na ulicach miast północnej Afryki. produkcyjnej i brzmieniowej perfekcji typowych płyt spod znaku W tym przypadku określenie afropop oznacza dostrzeżenie wywro- world music z drugiej (zwłaszcza Peter Gabriel cieszy się złą sławą towego potencjału hybrydycznej muzyki rządzęcej wrażliwością w środowisku amerykańskiej sceny niezależnej). Radio-kolaże są muzyczną mieszkańcow tego ogromnego kontynentu, stereotypo- bowiem utrzymanymi w estetyce lo-fi nagraniami, których historia wo postrzeganego jako miejsce technologicznego zacofania. O tym, nie jest zbyt skomplikowana: jak opowiadał Alan, materiał był na- że może to być także obszar innowacji świadczy również intrygują- grywany najczęściej w pokoju hotelowym podczas jego wczesnych cy obieg muzyki: w krajach, gdzie dostęp do internetu jest związany podróży po Indonezji, za pomocą bardzo prostego sprzętu rejestru- raczej z możliwościami telefonii komórkowej niż z tradycyjną tech- jącego. W ten sposób powstały pierwsze antologie: Folk and Pop So- nologią komputerową rodzą się nowe obiegi wykorzystujące niety- unds of Sumatra czy Radio Java, a później cała seria kolejnych: Folk and powe nośniki. Jednym z nich są... karty SIM i telefony komórkowe, Pop Music of Myanmar, Camodian Cassette Archive, Radio India. Wiele na- które w krajach Afryki Zachodniej pełnią także rolę podręcznych grań nosi słyszalny „ślad” kiepskiego, trzeszczącego radioodbiorni- bibliotek muzycznych. Pokazują to dwie antologie wydane na kase- ka, muzyka przerywana jest reklamą i zapowiedziami spikera. Jed- tach w ramach serii Sahel Sounds przez Christophera Kirkley, zatytu- nocześnie muzyka stanowi przedziwny melanż zachodniego popu łowane Music from Saharan Cell Phones vol. 1 i 276. Kto wie, czy nie okaże z południowo-azjatycką mieszanką wybuchową (a zachodni pop się, że w warunkach rosnącej presji ze strony przemysłu rozryw- nie ma tutaj pozycji dominującej), jak w przypadku indonezyjskiej kowego obieg tego rodzaju nie stanie się kreatywną odpowiedzią muzyki dangdut, co do której hybrydowej, przewrotnej stylistyki użytkowników na uzurpacje prawne w rodzaju ACTA. oboje dzieliliśmy upodobanie. Jednocześnie trudno posądzić Alana 75 http://www.afropop.org/radio/radio_program/ID/846, data weryfikacji URL: o brak poszanowania dla tradycji: obok stołu, przy którym toczyła 19.02.2012. się rozmowa, znajdował się pełen jawajski gamelan (rodzaj orkiestry 76 Por. M. Byrne, Inside the Cell Phone File Sharing Networks of Western Africa, http:// motherboard.vice.com/2012/1/3/inside-the-cell-phone-file-sharing-networks-of- znanej z wysp Indonezji złożonej z metalofonów), którego historia western-africa-q-a, data weryfikacji URL: 25.01.2012. Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem

146 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 147

rozdział czwarty

Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem – ekologia jako styl życia

Przyznam od razu, że tytuł tego rozdziału jest nieco pro- wokacyjny i niełatwo będzie mi się z niego wytłumaczyć. Spróbu- ję więc od razu wyjaśnić nieco zawiłą strategię. Otóż rzecz będzie nie tyle o estetyce, choć to właśnie z tej dziedziny wywodzi się słowo „kicz”, a także jego zawrotna kariera w sztuce i kulturze popularnej XX wieku, ile o pewnym szerszym zjawisku, które moglibyśmy nazwać stylizacją życia. Rzecz idzie o sprowadze- nie całej palety złożonych problemów współczesności do... stylu życia. Choć właściwie mówiąc o „sprowadzeniu do” nie wyra- ziłam się precyzyjnie: takie sformułowanie zakładałoby postawę pewnego lekceważenia i protekcjonalizmu. Sęk w tym, że trudno do takiej postawy się ograniczać, obserwując, jak projektowanie (moim przykładem będzie tutaj głównie moda) zbliża się do prak- tyki krytycznej. Zanim jednak ta krytyczność stała się możliwa, 148 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 149 termin „ekologiczny styl życia” musiał się ustabilizować i przejść narodowej), przejaw tak demonizowanej poprawności politycz- pewną ewolucję. Zaczęło się od kompleksu znaczeń ucieleśnia- nej lub czegoś, co wielu dziennikarzy przyzwyczaiło się nazywać nych przez nieodmienne skojarzenie z etyką i estetyką amery- „ekooszołomstwem”. Trzeba przyznać, że zadania nie ułatwia kańskiej kontrkultury1 (sprowadzanej do poręcznej formuły póź- niezwykła płynność przedrostka „eko”, którym można zasygnali- niejszego nieco zjawiska dzieci-kwiatów i mody na „etniczność”, zować zarówno profesjonalne zagadnienia związane z inżynierią jogę, wegetarianizm i niekonwencjonalne środki komunikacji), (ochrona środowiska), jak i ochroną przyrody (a te dwie sfery poddawane zresztą wielokrotnemu kulturowemu recyklingowi2. są ze sobą – nie zawsze słusznie – utożsamiane), problematyką Lata 90. przyzwyczaiły nas nie tylko do tego, że ten styl życia zasobów energetyki odnawialnej oraz oddolną działalnością spo- wpisuje się w rozmaite makro- i mikropolityki, ale także do tego, łeczną. To właśnie ten zestaw zagadnień – jak zobaczymy – coraz że jest „trendy”. Po drodze narodził się obywatelski ruch eko- częściej zyskuje sobie rodzaj swoistego szyldu w postaci ekode- logiczny we wszelkich swoich odmianach, od tego radykalnego signu. Ekodesign z kolei – to moja naczelna hipoteza – lokuje się i domagającego się zmiany cywilizacyjnej, jak amerykański Earth między ekoszykiem (eco-chic) a ekokiczem. First!, po organizacje zainteresowane bardziej osiąganiem kom- Chcąc zatem przyjrzeć się temu, w jakich konteks- promisu w rozwiązaniu konkretnych problemów czy luźne koa- tach pojawia się sformułowanie „ekologiczny styl życia” na licje występujące w lokalnych sprawach (często zgodnie z filozofią początku XXI wieku, posłużę się terminami, które mają swo- NYIMB, „not in my backyard”). Ruch zdążył się już zinstytucjonali- ją historię – zwłaszcza pojęcie kiczu. Mam bowiem nieodpar- zować, czego przykładem jest z jednej strony Greenpeace czy WWF, te wrażenie, że istnieją przypadki, kiedy daleko posunięta z drugiej – niemiecka Partia Zielonych; bywa także często ulubio- stylizacja w tym obszarze ma coś wspólnego z kiczem. Nie do nym „chłopcem do bicia” dla dziennikarzy (zwłaszcza w kontekście końca będzie to jednak sfera znaczeń najbardziej oczywistych. dużych projektów rozwojowych i infrastrukturalnych, jak elektro- Kicz doczekał się oczywiście obfitego korpusu teorii i jest czę- wnie, spiętrzenia, autostrady). sto jednym z ulubionych rezerwuarów artystycznych inspiracji Polskie konteksty w znacznej mierze są odmienne w sztuce współczesnej, zwłaszcza tam, gdzie w grę wchodzi pa- – „ekologiczny styl życia” bardzo długo był u nas postrzegany rodia i zestawianie znaczeń konfliktowych. Pokazuje to choć- (i jest w dalszym ciągu) jako dziwactwo, fanaberia „importo- by najświeższy skandal rozpętany wokół sztuki współczesnej wanej” klasy średniej (czasem wręcz zagrożenie dla tożsamości – myślę o serii prac Moniki Drożyńskiej, które miały stanowić scenografię do Halki w reżyserii Natalii Korczakowskiej w war- 1 Tę najwcześniejszą fazę krystalizowania się tego, co nazywam ekologicznym stylem 3 życia opisuje klasyczna już dzisiaj pozycja Ch. A. Reicha, Zieleni się Ameryka, przeł. D. szawskim Teatrze Wielkim . Drożyńska posłużyła się konwencją Passent, Książka i Wiedza, Warszawa 1976. Daniel Passent otwiera swój wstęp do tej książki zdaniem: „Jest to książka szlachetna oraz irytująca zarazem”. Wydaje się, że taka sama ambiwalencja towarzyszy zjawisku, które opisuję w tym rozdziale. 3 O historii skandalu, por. R. Pawłowski, Niebezpieczne robótki, „Gazeta Wyborcza” 2 Na różnych etapach kariery takimi ikonami ekologicznego stylu życia były rozmaite 17.02.2012, http://wyborcza.pl/1,99069,11162567,Niebezpieczne_robotki.html, data gwiazdy showbiznesu, od Stinga po Madonnę. weryfikacji URL: 18.02.2012. 150 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 151

haftowanych makatek, zestawiając fragmenty libretta z dosyć sama reakcja jest udziałem milionów innych ludzi oglądających nieoczekiwanymi obrazami, uruchamiając w bardzo inteligen- ten sam obraz, czyli że nasze emocje są spoiwem wiążącym nas tny sposób całe pola znaczeń, które dla dyrekcji Teatru Wielkie- w, jak to się zwykło przy takich okazjach mówić, „jedną, ludz- go stały się zbyt radykalne (jak się wydaje, wyhaftowanie cytatu ką rodzinę”4. I choć termin „kicz” był przywoływany tak czę- „Tak się kończą zalecanki” i ozdobienie go swastykami mogło być sto i wywołuje tyle skojarzeń, że trudno właściwie dzisiaj go szczególnie kontrowersyjne). Znakomita część tych kontrowersji sprecyzować, to wciąż definicja zaproponowana przez Milana bierze się właśnie ze zderzenia będącego efektem zaadaptowa- Kunderę wydaje się mieć pewną istotną wartość (w sytuacji, nia konwencji, jaką jest haftowana makatka: coś, co kojarzy się kiedy dla znakomitej część modernistycznej teorii kiczu raczej z przytulnym wnętrzem mieszczańskiej kuchni, w pracy Dro- trudno znaleźć dzisiaj zastosowanie, ze względu na wpisane żyńskiej zostaje włączone z kontekst gorących aktualnych debat w nią, jakby to określił Pierre Bourdieu, dystyncje smaku5). społecznych. Do estetyki kiczu wyraźnie nawiązuje także Ka- Ta aktualność polega na tym, że rozumienie kiczu przesuwa tarzyna Kozyra w cyklu W sztuce marzenia stają się rzeczywistością się ze sfery czysto estetycznej w obszar komunikacji – bo tym (2003–2006), zwłaszcza w dwóch pracach: Opowieści letniej i Opo- w gruncie rzeczy jest współdzielenie wrażeń. W dodatku ta wieści zimowej, które wręcz uwodzą wizualnie – przywołując tyleż definicja podpowiada nam szczególną karierę kiczu w kultu- Sen nocy letniej, co radosną feerię barw z palety oferowanej przez rze popularnej, której głównym środowiskiem są media rozpo- popularną kulturę wizualną. wszechniające treści na skalę globalną. Jeszcze silniejszy nacisk na komunikacyjne rozumienie Kicz – czy tylko „zła sztuka”? fenomenu kiczu przyniesie nowsza teoria kampu, zwłaszcza w sytuacji, kiedy rozumienie czysto estetyczne, ograniczone do O kiczu zazwyczaj pisze się w kategoriach „złej sztuki” określonych form wizualnych, okazuje się zupełnie niewystar- – zbyt banalnej, wywołującej skojarzenia z emocjonalnością, czające w warunkach kultury żerującej na egzotyzmie6. nasyconej sentymentalizmem. Jedna ze słynnych definicji kiczu Jeśli sięgnąć do historii pojęcia, to oczywiście skieru- – oprócz tych dostarczonych przez teorię estetyczną – została je nas ona w stronę XIX-wiecznych pejzaży, jakie upodobali sformułowana przez Milana Kunderę i – jak się wydaje – tra- sobie mieszczanie Monachium, popularnie nazywanych także fia w samo sedno problemu. Kundera pisze w najbardziej zna- nej ze swoich powieści, Nieznośnej lekkości bytu, że kicz wywołuje 4 M. Kundera, Nieznośna lekkość bytu, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa dwie łzy następujące po sobie – jedna z nich dotyczy przedmiotu 1996. 5 P. Bourdieu, Dystynkcja. Społeczna krytyka władzy sądzenia, przeł. P. Bikos, oglądu (Kundera przywołuje obraz dzieci biegnących po zielonej Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2005. trawie), druga zaś dotyczy wrażenia przynależności do pewnej 6 Sygnalizuje tę problematykę S. Ingvarsson w artykule Niespodziewany koniec kampu? 15 stacji na drodze ku śmierci campu [w:] CAMPania. Zjawisko campu we współczesnej kulturze, wspólnoty, czyli jest wynikiem przyjemnego uczucia, że taka P. Oczko (red.), Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2008. 152 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 153

„landszaftami”7. Były to popularne, tanie obrazki – jak się często umiejętności czytania i pisania nie służyło już do odróżniania w takich przypadkach mówi – zaspokajające potrzeby masowe- ludzi o wyrafinowanych gustach od tych pozbawionych gustu go odbiorcy (w tym przypadku odbiorcami byli przedstawiciele w ogóle), wpisuje się w nurt krytyków, którzy postrzegali popu- drobnej burżuazji i mieszczaństwa). W związku z tą genezą, kicz larne przyjemności jako degradujące kulturę w ogóle. Jest jednak przez długi czas był traktowany jako twórczość gorszego rodza- także w artykule Greenberga (prócz stwierdzeń dzisiaj oczywi- ju – zwłaszcza z punktu widzenia estetyki modernistycznej, tak stych i określających atrakcyjność kiczu jako terenu polityki pa- przywiązanej do pojęcia awangardy. Jeden z najbardziej znanych rodii, w rodzaju „Kicz jest mechaniczny i operuje formułami”9) opisów zjawiska w perspektywie modernistycznej wyszedł spod myśl intrygująca. Po pierwsze, „kicz jest zastępczym doświad- pióra Clementa Greenberga, znanego krytyka sztuki XX wieku: czeniem i fałszywym przeżyciem (...) Jest wyrazem wszystkiego, „tracąc upodobanie dla kultury ludowej wywodzącej się z obsza- co w naszym życiu nieautentyczne”10. Ten wątek przyjdzie nam rów wiejskich i odkrywając jednocześnie potencjalne pokłady jeszcze rozwinąć, ale warto mieć w pamięci, co się stało z poję- nudy, nowe masy miejskie zaczęły wywierać presję na społeczeń- ciem „autentyczności” w kulturze, w której tożsamości stają się stwo, aby zapewniło im kulturę, która spełniałaby ich potrzeby także markami handlowymi, a „autentyczność” – strategią mar- konsumpcyjne. Aby sprostać wymaganiom tego nowego rynku, ketingową (traktował o tym rozdział poprzedni). opracowano nowy produkt: kulturę ersatzu, kiczu, przeznaczoną Zastanawiająca jest co najmniej jeszcze jedna myśl Gre- dla tych, którzy pozostają niewrażliwi na wartości prawdziwej enberga: „Wstępnym warunkiem kiczu, warunkiem, bez któ- kultury, choć spragnieni są rozrywki, której jedynie pewnego ro- rego kicz byłby niemożliwy, jest łatwa dostępność w pełni dzaju kultura może im dostarczyć”8. A więc „kultura ersatzu”, dojrzałej tradycji kulturalnej, której odkrycia, zdobycze i samo- rzeczy tanie (jednym ze źródłosłowów może być niemieckie „ver- świadomość kicz może wykorzystać do swoich celów”11. I da- kitschen” czyli „tanio wytworzyć”), produkowane na skalę maso- lej: „oczywiste jest, że wszelki kicz jest akademicki i odwrot- wą i adresowane do odbiorców, których potrzeby kulturalne nie nie, wszystko, co akademickie jest kiczem. To, co nazywamy są specjalnie wysublimowane. Greenberg, pisząc (w 1939 roku!) akademizmem nie ma bowiem niezależnej egzystencji, ale jest o tym, że upowszechnienie edukacji również przyczyniło się do zarozumiałą wersją kiczu”12. I to właśnie ta myśl – pochodzą- stworzenia takiej grupy odbiorców (ponieważ upowszechnienie ca z jednego z najbardziej klasycznych tekstów na temat kiczu – pozwoliła mi na idące nieco „pod włos” ujęcie tematu. Myśl, 7 Literatura poświęcona kiczowi w perspektywie estetycznej nie może pominąć klasycznych opracowań w rodzaju G. Dorflesa, Kitsch: The World of Bad Taste, dodajmy kontrowersyjna, z której Greenbergowi przyjdzie się Universe, New York 1968, A. Molesa Kicz, czyli sztuka szczęścia, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978 oraz nieco już zweryfikowanej przez dyskusję wokół postmodenizmu książki M. Calinescu, Five Faces of Modernity, Modernism, Avant-Garde, 9 Ibidem, s. 9. Decadence, Kitsch, Postmodernism, Duke University Press, Gurham 1987. Por. także M. Poprzęcka, O złej sztuce, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1998. 10 Ibidem. 8 C. Greenberg, Obrona modernizmu, przeł. G. Dziamski, M. Śpik-Dziamska, 11 Ibidem. Wydawnictwo Universitas, Kraków 2006, s. 7. 12 Ibidem. 154 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 155

później w ogniu krytyki tłumaczyć. Sądzę, że jest to także spo- z najważniejszych narzędzi refleksji, na „sztuce złego gustu” strzeżenie symptomatyczne, ujawniające centrum ekonomii dys- będą także żerować artyści (czego wcale nie najmniej wyrazi- kursywnej rządzącej postrzeganiem fenomenów estetycznych stym przykładem stanie się architektura) – stąd dowartościo- jako odrębnych od zjawisk życia politycznego (przekonanie to wanie estetyki Las Vegas, Disneylandu i biedermaierowskich zostanie na przestrzeni XX wieku nadwątlone z bardzo różnych landszaftów, które łączy jedno: upodobanie do afunkcjonalnej stron). Dla strategii dyskursywnej, która kazała Greenbergowi ornamentyki, która tak była obca czystym formom moder- malować grubą kreskę między kiczem a sztuką wysoką (i wy- nizmu. Nicolas Bourriaud uzna nawet pchli targ za naczelną cofać się później z twierdzenia o bliskości kiczu i akademizmu) formę sztuki lat 90.14, ale z powodów jak najodleglejszych po- znaczące jest też to, iż krytyk powołuje się – analizując przykład strzeganiu kiczu w kategoriach estetycznych, bliskich zaś wąt- tego pierwszego – na nieistniejące malarstwo (twórczość Repi- kowi zasygnalizowanemu przez „skrywaną” myśl Greenberga. na, któremu Greenberg przypisał sceny batalistyczne). Przykłady Po pierwsze, dla Bourriauda pchli targ jest formą kolektywną, ekokiczu mogą się bowiem czasem wydawać kontrintuicyjne, bo niezaprojektowaną, składa się z wielu odrębnych znaków; po po pierwsze, będę kłaść nacisk przede wszystkim na zgodność drugie – i tu paradoksalny związek z Greenbergiem jest już wi- z regułami (tym właśnie jest wszak akademizm) przejawiającą się doczny: pchli targ jest domeną tego, co nazwalibyśmy dzisiaj w bezkonfliktowym „wpisaniu” tych zjawisk w „gusta epoki”; kulturowym recyklingiem (a jak pamiętamy, dla Greenberga po drugie – na fakt, że będą to przykłady artefaktów, działań kicz był warunkowany obecnością zasobów tradycji, z której i procesów, które nie zaburzają naszego dobrego samopoczucia można czerpać). Na najbardziej ogólnym poziomie można było- i wywołują poczucie pewnej błogości. by wykazać, że kategoria kiczu służyła w gruncie rzeczy do nad- Próby definicji komplikuje jednak fakt, że aura kiczu jest zwyczaj wyrazistego postawienia granicy między sztuką a kul- tworzona nie tyle przez sam artefakt i jego cechy, ile przez kon- turą masową. Granica ta zostanie rozmontowana nie tylko za tekst, w jakim ów artefakt występuje (co potwierdza tylko, że po- sprawą upodobania kultury postmodernistycznej do cytatu, ale winien być opisywany przede wszystkim w perspektywie komu- – kto wie, czy nie najbardziej znacząco – ze względu na rosnące nikacyjnej, nie zaś wyłącznie w sferze wyglądów). Ten czynnik znaczenie projektowania form użytkowych. Design narodził się nabierze znaczenia wraz z postmodernistyczną strategią cyta- z ducha nowoczesności, więc opozycja wobec kiczu była jedną tu, który często występuje w roli ironicznego odniesienia, ale z jego prymarnych funkcji (czy można wyrazić tę ideę bardziej jest również związany z postmodernistycznym upodobaniem dobitnie, niż uczynił to Alfred Loos w swoim słynnym eseju do historycyzmu13. Postmodernizm w ogóle będzie tą forma- Ornament i zbrodnia15?). cją kulturową, dla której pojęcie kiczu stanie się wręcz jednym 14 N. Bourriaud, Postproduction. Culture as Screenplay: How Art Reprograms the World, Lukas 13 Por. L. Hutcheon, A Poetics of Postmodernism. History. Theory. Fiction, Routledge, New & Sternberg, New York 2002. York – London 1988. 15 A. Loos, Ornament and Crime. Selected Essays, Ariadne, Riverside 1997. 156 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 157

Ekomoda vs. eco-chic Trade (sprawiedliwego handlu) i Slow Life oraz alterglobalizm17. Oczywiście, wykorzystywanie surowców organicznych w dal- Na pierwszy rzut oka kicz i wszelkie postacie ekomody szym ciągu jest bodaj najbardziej widocznym objawem ekomody wydają się być wobec siebie jak najodleglejsze – choć sama eko- w wydaniu korporacyjnym (wielkie sieci, takie jak Vero Moda czy moda nie jest terminem jednorodnym i jest raczej wyrazem pew- Reserved mają serie nazwane „organic”). Chodzi jednak już nie nej bezradności wobec bardzo różnych zjawisk, które prezentu- tylko o to, jak wygląda to, co nosimy na sobie (lub jakie ma znacze- ją także równie odmienne rozumienie „eko”. Termin „eco-chic” nie dla naszego ciała i samopoczucia), ale zasadniczym kryterium z trudem poddaje się tłumaczeniu; nie jest też jedynym pojęciem przedsięwzięć ekomodowych jest kontekst wytworzenia produktu określającym dzisiaj związki przemysłu modowego i projektowa- – ten powinien oczywiście być wyprodukowany w taki sposób, aby nia z ekologiczną wrażliwością. Spotyka się również określenia jak najmniej ucierpiało przy tym środowisko (a więc preferowane pokrewne, takie jak ekomoda (eco-fashion) czy moda zrównowa- są rozmaite strategie recyklingu, zwłaszcza materiałów szkodliwych żona (sustainable fashion – chodzi tu o rozumienie odwołujące się dla środowiska, jak folia PCV) oraz konkretni ludzie zaangażowani do terminu „zrównoważony rozwój”). W tych ostatnich przy- w proces produkcji (stąd częsta współpraca z organizacjami działa- padkach niezupełnie jednak chodzi o „modę ekologiczną” lat 90. jącymi w obszarze Corporate Social Resposability, czyli społecznej – blisko dwie dekady temu oznaczało to projektowanie ubiorów odpowiedzialności biznesu). z materiałów naturalnych, do których wytworzenia nie używa Jednym z interesujących przykładów jest... ponowna ka- się środków chemicznych16. Obecnie ekomoda oznacza zjawi- riera tkanin polarowych, wyprodukowanych z przetworzonych sko o znacznie szerszym zasięgu i jest połączeniem stylu oraz butelek PET. Najpierw (kilkanaście lat temu) wprowadziła ją odpowiedzialności wobec ludzi i przyrody; tak bowiem można amerykańska marka outdoorowa, Patagonia. W 2007 roku polary rozumieć fakt, że w przedsięwzięciach o takim charakterze łą- z poliestru (z PET-ów) wprowadziła firma Marks & Spencer – na czy się często recykling materiałów (w tym przypadku warto za- wyprodukowanie jednego męskiego polara zużywa się około 11 poznać się ze skrótem PWC – Post Consumer Waste, czyli odpady dwulitrowych butelek18. Idea fair trade sama w sobie łączy prob- produkowane przez konsumentów), modę vintage wraz z popu- lematykę ochrony środowiska z zabezpieczeniem podstawowych larnością strategii wyszukiwania rzeczy oryginalnych w second- praw pracowników, szczególnie, że dotyczy produktów wytwa- -handach, związany z nią upcycling (w przeciwieństwie do recy- rzanych w krajach rozwijających się: kawy, kakao, bawełny, nie- klingu idzie o używanie starych rzeczy w nowy sposób), idee Fair których owoców, ale także rękodzieła. Coraz powszechniejsza,

17 Por. A. Zborowska, Ekomoda, „2+3 D. Ogólnopolski Kwartalnik Projektowy” 2011, nr 39. Por. Także: M. Lee, A to Z of Eco Fashion, „Ecologist” 37/ 8, October 2008, S. 16 Powodzeniem cieszyły się len, surówka bawełniana, w wersji bardziej luksusowej Black, Eco-chic: The Fashion Paradox, Black Dog Publishing, London 2008, S. Brown, Eco – jedwab, niefarbowane skóry – chociaż był to jednocześnie front konfliktu Fashion, Laurence King Publishers, London 2010. przemysłu modowego z obrońcami praw zwierząt. 18 Lee, op. cit. 158 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 159 także w Polsce, jest kawa z certyfikatem fair trade. Trzeba tutaj kodeksu wartości ważnych dla konsumentów, wchodząc w alian- pamiętać, że praktyki w tym obszarze są obecnie regulowane se np. z Greenpeace (pomijając oczywiście wszystkie kontrower- przez kilka międzynarodowych instytucji certyfikujących, jak sje, jakie towarzyszyły dyskusjom wokół praktyk Anity Roddick np. Fairtrade Labelling Organizations Internatioal (FLO), któ- związanych z przejęciem nazwy czy żerowaniem na „zielonym ra wydaje jeden z najpopularniejszych certyfikatów, Interna- image’u”20). Jest zresztą znamienne, że w 2006 roku Body Shop tional Fairtrade Certification Mark. „Fair” odnosi się nie tylko został przejęty przez L’Oréal, co także wzbudziło protesty ak- do płacenia odpowiedniej ceny producentom, która pozwala im tywistów21. W przypadku ekomody często są to marki znane uzyskać możliwość godziwego zarobku i jednocześnie skłania w wąskich kręgach odbiorców, jak londyńska Junky Styling, za- często do produkcji organicznej, ale jest także oznaką etycznego łożona przez dwie dziewczyny w 1997 roku. Twórczynie Junky podejścia do kupowania, co samo w sobie jest dosyć rewolu- Styling, Annika Sanders i Kerry Seager, powołują się nie tylko cyjnym rysem kultury konsumpcyjnej. Pojawienie się ekomody na inspiracje wykorzystaniem materiałów z recyklingu zaob- w takim rozumieniu – a można mówić o trendzie, gdyż „Vanity serwowanym podczas pokazów w San Francisco czy Tokio, ale Fair” wydało dwa „zielone” numery specjalne w 2006 i 2007 także bardzo pomysłowym wykorzystaniem rzeczy i materia- roku) – jest najwyraźniej odpowiedzią na zapotrzebowanie łów, jakie zaobserwowały w Wietnamie czy Tajlandii. Takie odbiorców. W badaniu przeprowadzonym przez sieć Marks & przykłady często opisuje się za pomocą terminu „projektowania Spencer (jedną z pierwszych, która ustanowiła własne standar- wernakularnego” – czyli będącego wytworem działań oddol- dy sprzedaży produktów organicznych) w 2006 roku, 78% kon- nych, koniecznych zabiegów, jakie rodzi „matka wynalazków”. sumentów odpowiedziało twierdząco na pytanie o to, czy wa- Młode projektantki wydały także książkę, która jest formą in- runki, w jakich towar wyprodukowano, mają jakieś znaczenie struktażowego poradnika upcyclingu, czyli stosowania starych i wpływają na decyzję zakupu19. rzeczy w nowym wydaniu22. Przywołane już pojęcie upcyclingu Ekomoda, nazywana także czasami modą etyczną, ma jest związane z przeciwstawieniem w stosunku do tradycyjnego oczywiście swoje marki i swoich orędowników – za pewnego ro- recycklingu: w tym ostatnim materiały ulegają degradacji (tak dzaju forpocztę tego podejścia można uznać tak ważny dla wraż- się dzieje w przypadku przetwarzania butelek PET na tkaninę liwości lat 90. ruch domagający się produkowania kosmetyków polarową), co wciąż wymaga daleko idących nakładów energii zrywającego z okrucieństwem wobec zwierząt. Podobne zresz- i zużywania surowców. W przypadku upcycklingu mamy nato- tą były narzędzia: znaczek 100% Vegan czy Cruelty Free były miast do czynienia z sytuacją odwrotną – tutaj wartość „starej” wyznacznikami marki Body Shop, która była jednym z pierw- 20 R. Booth, Activists call Body Shop boycott, „The Observer”, 17.03.2006, http://www. szych przykładów sukcesu, jaki można odnieść odwołując się do guardian.co.uk/business/2006/mar/17/retail.animalrights, data weryfikacji URL: 20.01.2012. 21 Ibidem. 19 Ibidem. 22 A. Sanders, K. Seager, Junky Styling – Wardrobe Surgery, A&C Black London 2011. 160 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 161

rzeczy wzrasta, zostaje ona wykorzystana w sposób będący ra- że ubrania wykonane na zasadzie ucyclingu noszą metki z cenami czej formą remiksu niż degradacji pierwotnej formy. dającymi jednak do myślenia – nawet jeśli w świecie mody z wy- Właścicielki Junky Styling zaistniały w londyńskim obie- sokiej półki (a taką modą zawsze jest coś, co nosi na sobie autorski gu klubowym początku lat 90. oferując ubiory wykonane ze „podpis” kreatora) są to ceny umiarkowane. starych tweedowych garniturów. W siedzibie firmy, mieszczą- Nieco innym przypadkiem jest termin „eco-chic”, który cej się w pobliżu Brick Lane, słynącej z niekonwencjonalnych pochodzi ze świata luksusu, wciąż i nieodmiennie poszukującego butików, młodych designerów, klubów i miejsc interesujących ciekawostek i ekscytacji. Choć wydaje się, że określenie pojawia dla poszukiwaczy miejskich przygód, kreatorki oferują także się także w świecie mody, to jednak – obserwując częstotliwość usługi doradcze – można przyjść z własną odzieżą do przerób- jego występowania w ostatnich kilku latach – stopniowo jest ki. Firma nie narzeka na brak sławnych klientów: w jej kreacjach „przejmowane” przez dosyć szczególne formy turystyki. Jego ge- pokazywały się Kate Moss, Gwen Stefani czy Sienna Miller. Jed- neza może mieć związek z ośrodkiem, jaki założyła w 2002 roku na z kolekcji z roku 2005 jest zatytułowana – jak można sądzić Melissa Perlman, związana z nowojorską śmietanką towarzyską – na cześć pewnego miejsca i pewnej kultury, która jest z nim nie- (m.in. z „Vogue”). Na początku XXI wieku, w meksykańskiej odłącznie związana, I Love Brick Lane. Miłośniczką upcyclingu jest osadzie Tulum Amerykanka zakupiła posiadłość, którą nazwała także Livia Firth, prywatnie żona Colina Firtha, która chętnie się- „eco chic resort”24. Do osady zaczęła ściągać nie tyle socjeta zna- ga po projekty tego nurtu i prezentuje je występując u boku męża na z pierwszych strona gazet i ekranów, ile raczej ludzie zwią- – to sprawia, że jest nazywana „ambasadorką stylu ekologicznego”23. zani z przemysłem kreatywnym (m.in. dyrektorzy kreatywni Znana jest także marka Stelli McCartney, która specja- znanych marek modowych, designerzy i redaktorzy czołowych lizuje się z kolei w stuprocentowo wegańskich butach. Inspira- tytułów czasopism świata mody). Tym, co przyciągało codzien- cje strategiami stosowanymi w krajach rozwijających się nie są nych wyrobników blichtru, było dokładne przeciwieństwo ich przypadkowe; strategie recyklingu obserwowane w krajach Azji nowojorskich światów – Tulum nie miało stałych źródeł ener- czy Afryki istotnie mogą zawstydzać przybyszy z krajów Zachodu gii elektrycznej, a woda z prysznica mogła okazać się luksusem. i Północy kreatywnością. Oczywiście, także i tutaj rodzi się napięcie Oczywiście, koniecznym dodatkiem okazały się treningi psycho- obecne również we wcześniej prezentowanych obszarach kultury logiczne, warsztaty rozwoju, joga i szałasy pary, czyli wszystko popularnej – przejmowania bezimiennych, wspólnotowych praktyk to, co można zaliczyć do nowego „przemysłu duchowości”. Rzut kreatywnych i nadawania im nazwy lub marki w warunkach obiegu oka na stronę internetową ośrodka Casa Magna, który Perlman komercyjnego. W przypadku Junky Styling szczególnie uderza fakt, 24 B. Morris, The Quiet End of the Runaway, „New York Times”, 21.01.2012, http://www. nytimes.com/2012/01/22/fashion/tulum-mexico-is-a-hot-spot-for-fashion-insiders. 23 V. Groskop, From red carpet to green catwalk: the woman matching style with ethics, „The html, data weryfikacji URL: 30.01.2012, P. Green, 36 Hours in Tulum, Mexico, „New Observer”, 4.12.2011, http://www.guardian.co.uk/environment/2011/dec/04/livia- York Times”, 5.08.2009, http://travel.nytimes.com/2009/08/09/travel/09hours. firth-design-fashion-recycle?INTCMP=SRCH, data weryfikacji URL: 15.12.2011. html?scp=7&sq=eco-chic&st=cse, data weryfikacji URL: 12.12.2011. 162 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 163

stworzyła w następnej kolejności (po pierwszym hotelu nazwa- w styczniu jest także ogłaszany konkurs na zaprojektowanie ho- nym Amansala) przekonuje, że wrażenie spartańskiej hippi- telu w następnym sezonie (i tak od ponad 20 lat), który cieszy się sowskiej komuny, jakie wyłaniałoby się z opisu, jest całkowicie ogromnym zainteresowaniem, mimo że jest to projekt nietrwały: mylne...25. Z pewnością jednak daje się zauważyć pewien trend w połowie kwietnia jego działalność się kończy i rozpoczyna się – zważywszy na popularność określenia eco-chic w turystyce proces powolnego, acz dosłownego powrotu budowli do natu- ostatnich lat. Sieć hoteli posługująca się etykietą eco-chic tak ry. Całość topi się i znowu zasila wody rzeki Torne. Taki sposób kreśli swoją misję: „Jesteśmy grupą hotelarzy, którzy wspiera- budowy jest świetnie wykorzystywany w działaniach marketin- ją świadomość ekologiczną w turystyce, zwłaszcza jeśli jest ona gowych, bo Ice Hotel staje się wręcz ucieleśnieniem naturalnych połączona z budownictwem i projektowaniem wnętrz, które cykli przyrodniczych, jest wyprodukowany z naturalnego surow- sprawiają przyjemność estetyczną i wizualną. Eco nie znaczy ca i jednocześnie w 100% podlega przetworzeniu (choć mówić już „podstawowy”, ale oznacza teraz również luksus, komfort w tym przypadku o recyklingu nie byłoby chyba zbyt słusznie), jest i styl, wyznaczniki każdego hotelu typu ecochic”26. Nawet po- zasilany energią odnawialną (technologia pomp grzewczych po- bieżny przegląd ofert pozwala się upewnić, że te deklaracje nie sługujących się energią słoneczną magazynowaną w ziemi, opra- pozostają bez pokrycia – większość ośrodków jest wyposażona cowaną przez szwedzką firmę NIBE)27. Hotel jest także reklamo- w luksusowe spa. wany głównie jako przedsięwzięcie o charakterze artystycznym, Ciekawym przykładem takiego podejścia – choć w tym jako forma wystawy nowoczesnego designu, promująca młodych przypadku etykieta „eco-chic” się nie pojawia – jest Ice Hotel projektantów (poszczególne apartamenty w zimowej wersji bu- zlokalizowany na dalekiej Północy, w małej wiosce Jukkasjärvi dynku są sygnowane nazwiskami ich projektantów). Ice Hotel koło Kiruny w Szwecji, 200 km na północ za kręgiem polarnym. jest oczywiście propozycją luksusową, ale silnie zakorzenioną Choć brzmi to niewiarygodnie, słynny hotel budowany jest ze w skandynawskim podejściu do surowców, materiałów i otocze- specjalnie „uprawianego” lodu, pozyskiwanego z rzeki Torne nia – jest kwintesencją stylu połączonego z planowaniem, gospo- co roku między połową marca a połową kwietnia. Odpowied- darnością i efektywnością wykorzystania zasobów. Ice Hotel to nie bloki lodowe, o wadze dwóch ton każda, są przechowywane dzisiaj także jednak marka – sieć słynnych Ice Barów, obecnych w temperaturze -5 stopni Celsjusza, do momentu, w którym bu- w wielu miastach świata (m.in. w Sztokholmie, Nowym Jorku dowa może się rozpocząć – kiedy Ice Hotel otwiera swoje pod- czy Tokio), w których zawsze znajdziemy elementy nawiązujące woje w początkach grudnia, budowa wciąż jest jeszcze w toku (co do kultury i środowiska szwedzkiej Laponii: słynne lodowe kie- samo w sobie stanowi dodatkową atrakcję turystyczną). Co roku liszki są wyrabiane z lodu rzeki Torne... Istotna jest także obec- ność elementów kultury Saamów i tradycyjnego niegdyś stylu

25 http://www.casamagnatulum.com/, data weryfikacji URL: 21.12.2011. 27 http://www.nibe.eu/Domestic-heatingcooling/Ground-source-heat-pumps/, data 26 http://ecochichotels.com/about-us/, data weryfikacji URL: 22.12.2011. weryfikacji URL: 12.01.2012. 164 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 165

życia na dalekiej Północy: jednym z najważniejszych materiałów lepszym”30. Poprzednikiem takiego myślenia o projektowaniu wykorzystywanych w dekoracji wnętrz są ciepłe futra reniferów. – zwracającego uwagę na odpowiedzialność designera wobec Oczywiście może budzić to krytykę ze strony obrońców praw szerzej rozumianej społeczności oraz świadomość dostępno- zwierząt, ale trzeba także wiedzieć, że renifery nie są hodowane ści zasobów – był Buckminster Fuller, który zresztą napisał na sposób przemysłowy. Nawet, jeśli dzisiaj hodowla reniferów wstęp do pierwszego amerykańskiego wydania Design for the jest zupełnie odmienna od form tradycyjnych, to i tak zwierzę- Real World (książka ukazała się bowiem najpierw po szwedzku ta pasą się na olbrzymich terenach, a po uboju wykorzystuje się w 1970 roku). Amerykański wizjoner w latach 20. XX wieku praktycznie całe zwierzę, wraz z kośćmi, które są cenionym su- stworzył ideę Dymaxionu, która jednak – jak zwraca uwagę rowcem zdobniczym. Victor Margolin – nigdy nie została podchwycona na szerszą skalę31. Projektowanie zazwyczaj jest postrzegane jako aktyw- Projektowanie zaangażowane i ornament ność nieodmiennie związana z kulturą konsumpcyjną i wy- twarzaniem uwodzących estetycznie produktów. Historycznie W przywołanych tutaj przykładach zamyka się więc opo- – i na to zwraca uwagę Papanek w swojej przełomowej książce zycja między formą nawiązującą do projektowania zaangażowa- – design związany był przede wszystkim z planowaniem, które nego społecznie – bo takie znamiona nosi spora część projek- wiedeński teoretyk rozumiał także jako zwykłą czynność ży- tów realizowanych pod szyldem ekomody, rozumianej również cia codziennego: „Wszyscy ludzie są projektantami. Wszystko, jako przedsięwzięcie o charakterze etycznym (bo nazywanym czym się zajmujemy, niemal przez cały czas, to design, ponieważ także ethical fashion) – a projektowaniem stanowiącym rodzaj projektowanie jest podstawą ludzkiej aktywności. Planowanie swoistej ornamentyki (choć nie w tym znaczeniu, o którym pi- i kształtowanie [patterning] jakiegokolwiek działania w kie- sał u zarania nowoczesnej kultury designu Alfred Loos28). Pro- runku pożądanego i przewidywalnego zwieńczenia stanowi jektowanie społecznie zaangażowane jest ideą bodaj najpełniej o procesie projektowania. Każda próba oddzielenia, uczynienia zaprezentowaną przez Victora Papanka, autora kluczowego dla z projektowania rzeczy samej w sobie działa wbrew jego we- tej dziedziny tekstu o znamiennym tytule: Design for the Real wnętrznym wartościom, przeciw designowi jako matrycy sta- World. Human Ecology and Social Change29, którego zdaniem „de- nowiącej podstawę życia”32. Dla Papanka projektowanie wiązało sign miał służyć polepszaniu warunków ludzkiego bytowania się więc nie tylko z obszarami aktywności artystycznej, ale tak- – designer jest bowiem odpowiedzialny za czynienie świata że – jak się rzekło – ze zwykłymi czynnościami: sprzątaniem

28 Loos, op. cit. 30 W. Bryl-Roman, Inflacja designu?, „Kultura Współczesna”, nr 3 (61) 2009, s. 20. 29 V. Papanek, Design for the Real World. Human Ecology and Social Change, Thames & Hudson, London 1985. Warto tutaj także wspomnieć o późniejszej książce Papanka, 31 V. Margolin, Design for a Sustainable World, „Design Issues”, vol. 14, no. 2 (summer The Green Imperative: Ecology and Ethics in Design and Architecture, Thames & Hudson, 1998). London 1995. 32 Papanek, Design..., op. cit., s. 4. 166 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 167

własnej szuflady czy pieczeniem ciasta. Zdaniem teoretyka musi owa afordancja jest obszarem, gdzie funkcjonalność schodzi się być to jednak aktywność wynikająca z pewnej intencji, z dzia- z formą estetyczną: w taki sposób sam opisuje stół zaprojektowa- łania celowego i zaplanowanego; i to właśnie w tym kontekście ny zgodnie z wymogami projektowania modernistycznego (czy padają słowa tak często za Papankiem przytaczane: „Projekto- to będzie styl międzynarodowy czy też die neue Sachlichkeit): „nic wanie musi być znaczące [meaningful]. A słowo »znaczenie« jest w tym stole nie mówi: »jedz ze mnie«”35. podstawiane w miejsce semantycznego szumu wytwarzanego Jedną z najczęściej przywoływanych idei projektowa- przez wyrażenia »piękny«, »brzydki«, »ładny«, »odrażający«, nia społecznie zaangażowanego jest postulat troski i uczciwości »realistyczny«, »nieznany«, »abstrakcyjny« i »przyjemny« (...)”33. w zakresie wykorzystywania materiałów – Papanek rozumiał Położenie nacisku na planowanie i organizację zbliża przez to także (dyskusyjną z punktu widzenia części projektów zresztą Papanka do poglądu Laszlo Moholy-Nagy’a, dla którego ekomody) propozycję zmierzającą do tego, aby materiał nie uda- projektowanie było postawą, która powinna cechować każdego wał czegoś, czym nie jest. Nota bene – podawane przez Papanka i polegać na planowaniu oraz organizacji34. Jest to o tyle zaska- przykłady mogą służyć jako znakomita ilustracja kiczu: tak jest kujące, że w wielu momentach Papanek bywał krytyczny wo- w przypadku stalowych elementów konstrukcji pomalowanych bec czystego funkcjonalizmu. Jego zdaniem projektowanie nie tak, aby udawały drewno czy zgiętej plastikowej butelki w cha- powinno oznaczać rozdziału funkcjonalności i formy estetycz- rakterze ozdoby z drogiego szkła itp. Formułą, która streszcza fi- nej; łączy te dwa obszary odwołując się (choć nie wprost) do idei lozofię designu, jest dla austriackiego teoretyka fraza: „Interakcja sformułowanej na gruncie psychologii kognitywnej, gdzie James narzędzi, procesu i materiałów”36, a przykładem, który ucieleśnia J. Gibson wprowadził pojęcie afordancji. Później na grunt projek- takie podejście, jest ilustracja zaczerpnięta z projektowania wer- towania przeniesie tę teorię Donald Norman, aplikując ją głów- nakularnego – domu z bali, jakie budowali w stanie Delaware nie w sferze projektowania interaktywnej technologii kompute- w XIX wieku imigranci ze Szwecji. rowej (HCI, human-computer interaction). W myśl ustaleń Gibsona Propozycja Victora Papanka wprowadziła konieczny fer- i Normana, najogólniej rzecz ujmując, przedmioty mają swoje ment i przyczyniła się do zainicjowania zmiany myślenia o de- afordancje, czyli sposoby wykorzystania, do jakich w pewnym signie. Nie przyszło to łatwo – początkowo Design for the Real sensie „zapraszają” użytkownika – kiedy widzimy pokrętło, to World zdobył mu przede wszystkim niechęć (by nie rzec wręcz sam jego wygląd i konstrukcja każą nam posługiwać się w nim wrogość) środowiska. Słynący z niechęci do projektowania ko- określony sposób (ma to znaczenie na przykład w projektowa- mercyjnego Papanek był uczniem jednego z najsłynniejszych niu tzw. intuicyjnych interfejsów użytkownika). Dla Papanka amerykańskich architektów, których nazwisko firmuje całą

33 Ibidem, s. 6. 34 Por. V. Margolin, Global Expansion or Global Equilibrium? Design and the World Situation, 35 Ibidem, s. 8. „Design Issues”, vol. 12, no. 2, Summer 1996. 36 V. Papanek, Design...op. cit., s. 7. 168 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 169 epokę w projektowaniu: Franka Lloyda Wrighta, zaliczył także wypracować swoistą „środkową ścieżkę” między modelami, któ- kurs inżynierii kreatywnej w Massachusets Institute of Techno- re określił odpowiednio „globalną ekspansją” i „globalną równo- logy – jego propozycje nie były więc fantazją bujającego w ob- wagą”. Naczelne zadanie projektanta widzi w pogodzeniu podej- łokach nonkonformisty (być może dlatego tak trudno tę propo- ścia etycznego z realnymi uwarunkowaniami rynku, w swoistej zycję zignorować), choć odwoływał się do projektów w tamtych metodzie „drobnych kroków”. Wypracowany w latach 70. dys- czasach postrzeganych z pewnością jako – nazwijmy to łagod- kurs troski o globalne zasoby zyskał zwieńczenie w teorii opisu- nie – niekonwencjonalne przypadki w zakresie designu37. Miał jącej idealną sytuację życia na Ziemi jako formy zbalansowanej jednak także pewną wiedzę na temat projektowania wernaku- (i dobrze zbilansowanej) harmonii – nadmierne wykorzystanie larnego, zdobytą z pierwszej ręki w trakcie realizacji projek- zasobów może łatwo doprowadzić do katastrofy, gdyż wszystkie tów antropologicznych wśród Navajów i Inuitów38. Po blisko elementy ekosystemu są ze sobą połączone. Stąd właśnie naczel- 40 latach od jej wydania książka Papanka wciąż cieszy się nie- ną troską jest dbałość o „zrównoważony rozwój”, nawet sama słabnącą popularnością; w tym czasie wywołała niezbędną dys- idea „zrównoważenia” ma swoje źródła w działaniach podejmo- kusję, a także zainspirowała szereg inicjatyw i zrealizowanych wanych w tym kierunku na skalę międzynarodową, jak słynna projektów (zwłaszcza w przestrzeni miejskiej)39. Można jednak konferencja w Sztokholmie w 1972 pod auspicjami ONZ, pod- – za Victorem Margolinem – zaryzykować tezę, że podobnie, jak czas której powołano specjalną agendę poświeconą problematyce w przypadku odważnych wizji Buckminstera Fullera, niewiele zrównoważonego rozwoju (United Nations Conference on Hu- zmieniła w mainstreamowym podejściu do projektowania, bo man Environment, z której później rozwinie się United Nations nie podjął tej propozycji przemysł. Papanek – jako projektant Environmental Programme). Margolin celnie jednak zauważa, – współpracował głównie z organizacjami, takimi jak UNESCO że cały zestaw idei, jakie kryje ten paradygmat, zderza się z we- czy Światowa Organizacja Zdrowia oraz rządami krajów rozwi- wnętrzną siłą napędową kapitalizmu, jaką stanowi model „global- jających się (w Nigerii, Tanzanii czy Papui Nowej Gwinei). To nej ekspansji”. W myśl tego drugiego modelu, nieustanne gene- właśnie Victor Margolin przyczynił się do pewnej istotnej rewi- rowanie innowacyjnych produktów stanowi ogromną rynkową zji zasadniczych idei projektowania zaangażowanego (zrówno- siłę odpowiadającą zresztą przekonaniu samych konsumentów, ważonego, odpowiedzialnego, ekologicznego). Margolin próbuje co to znaczy być człowiekiem szczęśliwym (co oczywiście samo w sobie jest głównym celem całej teorii krytycznej przynajmniej 37 Jego inspiracją były m.in. ferma dla świń w Kalifornii zasilana energią z biogazu czy od czasów Marksa). Faktem jest jednak, że olbrzymi rozdźwięk przykład komuny hippisowskiej z Kolorado. 38 A. Rawsthorn, An Early Champion of Good Sense, „New York Times”, 15.05.2011, http:// między tymi ekstremalnie odmiennymi wizjami świata jest www.nytimes.com/2011/05/16/arts/16iht-design16.html?pagewanted=all, data weryfikacji URL: 18.12.2011. powodem, dla którego trudno o realną zmianę – politycy albo 39 Por. W. Bryl-Roman, Sztuka publiczna w służbie miasta. Perspektywa designu ignorują wyrażone skądinąd niezwykle ogólnikowym, choć peł- społecznego, [w:] Sztuka – kapitał kulturowy polskich miast, A. Skórzyńska, E. Rewers (red.),Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2010. nym dobrych intencji językiem biurokratów z ONZ i członków 170 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 171 słynnego think-tanku, jakim jest Klub Rzymski, albo też posłu- Daleko zatem odeszliśmy od tego, co bardzo długo uwa- gują się wypracowanymi przez te instytucje hasłami całkowicie żało się potocznie za najważniejsze zadanie projektanta: nadawa- instrumentalnie (by nie rzec, cynicznie, stosując je często jako nie atrakcyjnej estetycznie formy przedmiotom, które towarzyszą element „zazielenienia” wizerunku). nam w codziennym życiu. Pora jednak powrócić do zasadniczej Jedną z takich radykalnych, zdaniem Margolina, pro- kwestii: czym jest ekokicz i jaka jest właściwie jego funkcja? pozycji40 można odnaleźć np. w propozycji Ezio Manziniego41, który wskazywał trzy scenariusze pracy projektanta: w jednym Ekokicz? Bionade Biedermeier z nich konsumenci powinni mieć do dyspozycji produkty, które będą służyć im dłużej, co odwróci jednocześnie tendencję do po- Powtórzmy zatem: kicz byłby nie tyle własnością wi- goni za nowinkami. Drugi scenariusz miałby polegać na odejściu zualną obiektu, ile pewną formą uczestnictwa komunikacyjnego od posiadania własnych urządzeń (np. samochodu) w zamian za – to, co w języku krytyków sztuki nazwane zostało „sentymen- korzystanie wspólnotowe, pożyczanie, wypracowanie form są- talizmem” i „nadmierną emocjonalnością” – bez większego prze- siedzkiego współposiadania itp. Trzeci scenariusz był najbardziej kłamania możemy nazwać „brakiem krytycyzmu”. Nie zawsze radykalny – oznaczał znaczne ograniczenie z konsumpcji (zado- ów brak krytycyzmu będzie oznaczał brak dystansu; sądzę, że wolenie się mniejszą ilością rzeczy). To, co w 1994 roku jawiło się podejście krytyczne polega obecnie raczej na dostrzeganiu wielu jako podejście bardzo radykalne, dzisiaj chyba toruje sobie drogę złożonych kontekstów, na postrzeganiu czegoś więcej, niż sam nie tylko do świadomości wybranych grup odbiorców (przywią- obiekt/działanie/zakup. Kicz zawiera się nie tyle w perfekcyjnie zanych do etosu kontrkultury), ale staje się powoli elementem opracowanym, zgodnym z regułami profesjonalnymi obrazie, wyraźnego trendu. Warto przypomnieć, że jedną z głównych jakim posługuje się przekaz reklamowy – ile w przyzwoleniu idei ekomody jest np. odejście od rozbuchanej „sezonowości”, na logikę jego działania, a ta logika rzadko każe iść pod prąd do jakiej przyzwyczaił nas przemysł modowy – sezonowości, proponowanego odczytania. Nie zawiera się ono w samym która nie ma nic wspólnego ze zmianami aury (czyżby w związ- „znaczeniu” obrazu (bo dzisiaj reklama znakomicie przyswoiła ku ze zmianami klimatycznymi?), ale ma olbrzymie znaczenie sobie parodię samej siebie), ale w postawie, która każe nam na dla krótkotrwałych cykli sprzedaży. Czy upcycling nie wpisuje tym obrazie poprzestać. Wyłączyć z kontekstu. Poprzestać na się w logikę nakreśloną przez Manziniego i to od razu w dwóch metonimii. W warunkach współczesnej kultury konsumpcyj- obszarach: przedłużenia cykli życiowych i wspólnotowego ko- nej, dla której kluczowym pojęciem jest zagadnienie marki, rzystania z towaru? postawa krytyczna oznaczałaby to także, że nie poprzestajemy

40 Margolin, Global Expansion…, op. cit. 41 E. Manzini, Design, Environment and Social Quality: from „existenz minimum” to „quality maximum”, „Design Issues”, vol. 10, no. 1 (Spring 1994). 172 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 173 na etykietach42. Nieufność wobec nich jest zrozumiałym ele- niemieckie mieszczaństwo (swoisty łącznik między alternatywą mentem praktyki krytycznej. a mainstreamem) – najpełniej widoczne właśnie w Berlinie, jako Wrażliwej na kontekst odpowiedzialności po stronie mieście odwiecznej kontrkultury i undergroundu, ale równie odbiorców odpowiada analogiczna odpowiedzialność po stro- ustabilizowanej pozycji kultury mieszczańskiej. Pojęcie na tyle nie projektantów. Można oddać ją za pomocą tego, co Margolin ugruntowane, że można odnaleźć je w słownikach45. Aby ten ter- nazwał „otoczeniem produktu”, w sensie „aspektu nierozerwal- min stał się jasny, potrzebny jest dłuższy przypis – bo nawet, nie powiązanego ze świadomym, odpowiedzialnym projektowa- jeśli wiemy, z czym kojarzyć biedermeier, jako styl charaktery- niem, liczącym się ze wszystkimi konsekwencjami zaistnienia zujący kraje niemieckojęzyczne w pierwszej połowie XIX wie- danego projektu w środowisku naturalnym i społecznym”43. Je- ku i silnie związany z etosem, potrzebami i inspiracjami kultury śli przyjąć, że taka definicja stanowi samo sedno projektowania mieszczańskiej (czyli secesja i, nomen omen, landszafty), to i tak w zgodzie z „kulturą zrównoważonego rozwoju” – wszystko zestawienie nie jest zbyt jasne. Otóż bionade jest sympatycznym, jedno, czy to będzie social design, alternative design czy sustainable niepozbawionym intrygujących walorów smakowych rodzajem design – to daje się także w tej formule zmieścić kontekst wy- organicznej lemoniady; taką coca-colą dla klientów sieci skle- nikający z potrzeb komunikacyjnych współczesnego kapita- pów z żywnością organiczną. „Bionade Biedermeier” zaś to, jak lizmu, tak silnie opartego o tożsamość marki. Chodzi miano- się rzekło, grupa „nowych mieszczan” – raczej młodych ludzi, wicie o niesławną praktykę „zazieleniania” wizerunku firmy, którzy z jednej strony powracają do stabilnych wzorów miesz- która instrumentalizuje eco design, posługując się produktami czańskich Niemiec (np. nadając dzieciom imiona Friedrich, Wil- projektowanymi z etykietką „eko” jako skutecznym (do pew- helm, Heinrich)46, z drugiej postrzegają sami siebie jako „nowo- nego momentu) narzędziem marketingowym. To z kolei wiąże czesnych, wielokulturowych, politycznie zaangażowanych i jako się z dużo bardziej złożonym zagadnieniem. Jego kwintesencją oświeconą alternatywę”47. Swoistym „matecznikiem” „Bionade będzie dla mnie przykład zaczerpnięty z berlińskiej kultury wer- Biedermeier” jest Prenzlauer Berg – dzielnica Berlina, która mię- nakularnej44. Otóż funkcjonuje w opisie procesów, jakim podlega dzy drugą połową lat 90. a pierwszą dekadą XXI wieku uległa ra- życie społeczne i kulturowe Berlina ostatnich lat nieco pogar- dykalnej gentryfikacji. Dawne squaty zamieniły się w odnowione dliwe pojęcie, „Bionade Biedermeier”, którym określa się nowe i drogie kamienice, sklepy z żywnością organiczną stały się ład- niejsze, ale i droższe, przybyło placów zabaw dla dzieci, a w tym 42 W tym również na certyfikatach gwarantujących osiąganie standardów w zakresie fair trade, 100% vegan czy organic. Zważywszy na to, jak ważną częścią tej kultury jest kondensacja złożonych zestawów znaczeń za pomocą ich skrótowego wyrażenia w języku komunikacji wizualnej (logo, odpowiednie zdjęcia, logika spotu 45 http://szenesprachenwiki.de/definition/bionade-biedermeier/, data weryfikacji URL: reklamowego). 29.12.2011. 43 Manzini, op. cit., s. 51. 46 http://daily-steampunk.com/steampunk-blog/2010/04/10/bionade-biedermeier/, data 44 Dziękuję moim berlińskim przyjaciołom, Jackowi Slaskiemu i Ani Krenz za dyskusje weryfikacji URL: 12.11.2011. do późnej nocy o wielu fascynujących zagadnieniach, dzięki którym trafiłam na ślad 47 http://www.zeit.de/2007/46/D18-PrenzlauerBerg-46, data weryfikacji URL: „Bionade Biedermeier”. 14.10.2011. 174 Między eco-chic, projektowaniem zaangażowanym a ekokiczem 175

okręgu wyborczym niemieccy Zieloni otrzymują ponad 24% gło- sów. Termin opisuje zatem rodzaj pewnej wspólnoty, dla której jednym z wyznaczników statusu staje się przestrzeganie zasad „bycia w zgodzie z ekologią”, ale realizowane w dużym stopniu za pomocą mechanizmów kultury konsumpcyjnej, w którą wpisane są elementy wartościujące: warzywa wypada kupić w sklepie ze zdrową żywnością, ale niespecjalnie wypada udać się w tym celu „do Turka” (inna sprawa, że w pewnym sensie tak działa również system certyfikacji i „metkowania” towarów jako organicznych). Wydaje się, że „Bionade Biedermeier” to tylko kolejna grupa konsumentów, którzy dali się zwieść atrakcyjnie brzmią- cym (i wyglądającym!) ideom. Czy jednak nie jest tak, że stanowią swoiste ogniwo pośrednie pozwalające na umiarkowany opty- mizm co do możliwości przejścia od modelu „globalnej ekspan- sji” do jakiejś mutacji „globalnej równowagi”? Nawet, jeśli sama idea równowagi może wydać się nieco podejrzana, to czy jednak odpowiedź na codzienne warunki życia we współczesnej metro- polii nie wymusza uczestnictwa w niektórych scenariuszach za- rysowanych przez Ezio Manziniego? Na przykład wspólnotowo uprawianych ogrodów, współdzielonych samochodów (instytu- cja tzw. carpoolingu jest w Stanach Zjednoczonych bardzo popu- larna), rosnącej presji na usprawnienie komunikacji zbiorowej, mnożenia się inicjatyw, za pomocą których mieszkańcy miasta wyraźnie pokazują, że oto „biorą sprawy w swoje ręce”? A zatem czy to istotnie „tylko” moda ekologiczna? I czy ekologia jako styl życia rzeczywiście jest tak mało istotna, jak pokazywał to rady- kalny ruch ekologiczny lat 80.? Kto wie, czy warto dawać na te pytania jednoznaczne odpowiedzi (w trosce, aby nie stały się slo- ganem reklamowym). Na pewno jednak warto je zadawać. Kontrkultury mediosfery – media taktyczne

176 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 177

rozdział piąty

Kontrkultury mediosfery – media taktyczne

O „mediach” myślimy najczęściej bezosobowo, wsta- wiając w to miejsce konglomerat technologii, organizacji, ekranów i eteru czy zadrukowanego papieru. „Media” to raczej bliżej niesprecyzowani Oni niż My; coś, co rozgrywa się z dala od naszego podwórka i nie przekłada się na codzienne do- świadczenie inaczej, niż w postaci konsumowanych naprędce skrawków informacji. Takie rozumienie mediów ukształtowa- ło się w dobie wyraźnego podziału ról: Oni w gabinetach, przy stołach mikserskich i za kamerami (lub mikrofonami i z mag- netofonami reporterskimi w ręku), My w fotelach przed od- biornikiem. Choć mit o biernych odbiorcach długo miał się dobrze, to stopniowo stawało się jasne, że sytuacja odbioru treści mediów audiowizualnych jest bardziej skomplikowa- na. Przekonanie o wszechpotężnym wpływie mediów epoki 178 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 179

klasycznej (czyli radia i telewizji) na ich odbiorców miało swoje ne na ekranie, bo odbiorem programu telewizyjnego rządzą historycznie uwarunkowane, silnie kontekstowe zaplecze, ale konwencje (scena zbrodni w konwencji serialu kryminalnego do dzisiaj funkcjonuje w roli jednej z najpotężniejszych figur jest przecież odczytywana przez nas zupełnie inaczej, niż ana- organizujących zbiorową wyobraźnię; zupełnie, jakby od sa- logiczna scena w informacyjnych newsach). Takie wydarzenie mego tylko rzucenia okiem na ekran telewizyjny od razu uby- miało zresztą miejsce w roku 2010 w Gruzji, kiedy telewizja wało nam połączeń między synapsami (ewentualnie – jakby- Imedi posłużyła się formułą informacyjnego fake’u prezentując śmy zapadali w Videodromową katatonię i elektroniczny trans). w dzienniku relację z rzekomej inwazji wojsk rosyjskich. Po Zapomina się dzisiaj najczęściej o tym, że podstawą, która dała reportażu telewidzowie usłyszeli ostrzeżenie, że tylko oddanie powód do wiary w nadzwyczajną moc mediów, było symp- głosu na odpowiedniego kandydata może takiej sytuacji zapo- tomatyczne zdarzenie medialne: słynne słuchowisko Orsona biec – wywołało to podobną panikę, jak Wojna światów w 1938 Wellesa oparte na powieści H.G. Wellsa, Wojna światów, nadane roku1. Oba zdarzenia łączy jedno – kontekst, który sprawił, 30 października 1938 roku. Program rzeczywiście wzniecił jed- że obie relacje łatwo było uznać za bardzo prawdopodobne: ną z największych masowych reakcji odbiorców: wielu spośród w Gruzji news został wyemitowany w nieco ponad rok po 6 milionów słuchaczy w panice ruszyło na ulice miasta, co naj- konflikcie rosyjsko-gruzińskim z 2008, kiedy odbiorcy mieli mniej milion spośród nich były to osoby mocno zdezorientowa- jeszcze świeżo w pamięci nader realistyczne obrazy telewizyj- ne i w stanie skrajnego wyczerpania nerwowego. ne informujące o równie rzeczywistym zagrożeniu. W paź- Przywołując to znamienne zdarzenie, rzadko jednak dzierniku 1938 roku nowojorczycy byli przyzwyczajeni do sięga się do koniecznego kontekstu i oczywistych detali: po tego, że regularny program radiowy jest przerywany pilnymi pierwsze, słuchowisko zostało zapowiedziane (głosem samego depeszami z Europy – rok wcześniej taką strategię wprowa- Orsona Wellesa) jako grana przez aktorów fikcja na początku dziła sieć CBS informując o Anschlussie Austrii przez Hitlera. programu, tę informację powtórzono jeszcze w zakończeniu. Wydarzenia nowojorskie stały się kanwą dla opraco- Po drugie, program miał dosyć nietypową, innowacyjną for- wania stanowiącego pionierski wkład w badania nad mediami mę – został stworzony jako transmisja radiowa, coś w rodzaju (w epoce przed McLuhanem, kiedy badaniem mediów zajmo- „radia w radiu”. A zatem osoby, które włączyły radioodbiorniki wali się głównie socjolodzy), a zwłaszcza przyczyniły się do w trakcie słuchowiska i opuściły początkową zapowiedź, po- ukształtowania szkoły „wpływu mediów”, nieco upraszczającej stępowały całkowicie racjonalnie – wierząc w realizm radio- wej transmisji bezpośredniej. Dzisiaj równie łatwo wywołać 1 Gruzińska TV „informuje” o nowej wojnie z Rosją, http://wiadomosci.wp.pl/ podobny efekt, emitując newsy w postaci, do jakiej jesteśmy title,Gruzinska-TV-informuje-o-nowej-wojnie-z-Rosja,wid,12072549,wiadomosc. html?ticaid=1de73&_ticrsn=5, data weryfikacji URL: 10.01.2012; przyzwyczajeni z codziennych programów informacyjnych Gruzińska „Wojna Światów” Ginie Kaczyński i Saakaszwili http://www.tvn24. pl/12691,1647712,0,1,gruzinska-wojna-swiatow-ginie-kaczynski-i- – będziemy wtedy skłonni uwierzyć w zdarzenia pokazywa- saakaszwili,wiadomosc.html, data weryfikacji URL: 10.01.2012. 180 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 181

relacje między mediami a ich odbiorcami. Mowa o raporcie The portu o panice wśrod słuchaczy. Teza o tak ogromnym wpływie Invasion from Mars: A Study in the Psychology of Panic opracowanym mediów była bardzo atrakcyjna przede wszystkim dla przemysłu przez Hadleya Cantrila, Hazel Gaudet i Hertę Herzog, badaczy reklamowego, który wówczas był jednym z głównych zlecenio- związanych z Princeton Radio Project – jednym z pierwszych dawców badań dla raczkującej dziedziny, jaką było socjologicznie na świecie think-tanków zajmujących się badaniem mediów, zorientowane medioznawstwo. Pominięcie w badaniach kon- który pośrednio był dziełem Paula Lazarsfelda2: wiedeńskiego tekstów kulturowych, o których wspomniałam i kierowanie się Żyda, który w październiku 1933 roku osiadł w Stanach Zjed- wyłącznie w stronę uwarunkowań o charakterze psychologicz- noczonych, sprowadzony na zaproszenie Fundacji Rockefellera. nym oraz tradycyjnych parametrów socjologicznych (wykształ- Jeszcze w trakcie swojej europejskiej kariery podjął współpracę cenie, zawód, dochód, poziom wykształcenia, wyznanie itp.) dało z frankfurckim Instytutem Badań Społecznych, którą kontynu- w efekcie podstawy do tezy o wszechmocy mediów masowych ował w okresie amerykańskim, kiedy głównym przedmiotem oraz bezbronności ich odbiorców. Takie przekonanie było póź- jego zainteresowania stała się komunikacja medialna. Zaintere- niej powielane w sporej części analiz niedostatecznie zaintereso- sowanie to dzielił m.in. z Maxem Horkheimerem i Theodorem wanych realnymi praktykami odbiorców i tym, co rzeczywiście Wiesengrundem, którego Lazarsfeld pomógł ściągnąć do Stanów robią z przekazem, który trafia do nich z telewizji czy radia. Zjednoczonych z Oxfordu i który na kontynencie amerykańskim W tym punkcie analizy zazwyczaj następuje kurs poświęco- przyjmie nazwisko swojej matki – Adorno. Adorno na krótko ny antropologicznemu rozumieniu kultury, badaniom etnograficz- zakotwiczył w rozwiniętym przez Lazarsfelda i Franka Stanto- nym publiczności oraz tradycji ukształtowanej w kręgu brytyjskiej na z CBS Biurze Badań nad Radiem na uniwersytecie Columbia. szkoły badań kulturowych – obserwując czasem życie konferen- W przeciwieństwie do swojego austriackiego mentora niemie- cyjne, po wysłuchaniu wielu bardzo złych referatów poświęconych cki teoretyk kultury zupełnie nie odnajdzie się w amerykańskiej telewizji3, myślę, że taki kurs powinien być prowadzony metodą rzeczywistości, jego upodobania naukowe będą zdecydowanie wręcz scholastyczną: przymusowego przykucia delikwentów do bardziej teoretyczne niż empiryczne, więc drogi obu badaczy biurka oraz odpytaniu z czytania ze zrozumieniem listy kilku lektur. wkrótce się rozejdą. Lazarsfeld natomiast położył podwaliny pod badania mediów (głównie metodami ilościowymi), jest zresztą „Don’t hate the media, become the media” niekłamanym pionierem badania opinii publicznej i ogromnym autorytetem socjologii, a badanie reakcji odbiorców słuchowisk Jest jednak dosyć istotny powód, dla którego trudno interesowało go niesłychanie, jak wspomina jeden z autorów ra- porzucić myślenie o mediach audiowizualnych w kategoriach

3 Zwłaszcza kiedy „badanie” sprowadza się do opisu tego, co widział prelegent/ 2 Przykład z Wojną światów rozwijam w oparciu m.in. o: P. Scannell, Media and ka i co – jak jej/jemu się wydaje – myślą telewidzowie, „badanie” zaopatrzone Communication, Sage Publications, London-New York-New Delhi, 2007. Por. także: D. czasem w imponujące wykresy, jakie umożliwiają narzędzia powszechne dostępne Jenemann, Adorno in America, University of Minnesota Press, Minneapolis 2007. w PowerPoint. 182 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 183 wyrazistej granicy między nadawcami a odbiorcami – zwłasz- Gershuny miała także dosyć istotne doświadczenie kontrkultu- cza w przypadku głównych mediów masowych XX wieku, czyli rowe i aktywistyczne – zanim poświęciła się tworzeniu maga- radia i telewizji – formy produkcji i dystrybucji ważnych teks- zynu, podróżowała przez kilka lat po Europie z Living Theatre tów kultury kazały podtrzymywać to rozgraniczenie. W funk- (i nie jest także bez znaczenia fakt, że wcześniej wydawała wraz cjonowanie telewizji i radia (w ich rozumieniu instytucjonal- z Beryl Korot „The Video Newsletter”, który ostatecznie prze- nym) jest bowiem wpisana centralizacja: początki telewizji kształcił się w „Radical Software”). Celem porad i artykułów europejskich wiążą się z instytucjami państwowymi, w przy- o charakterze czysto technicznym, których sporo publikowano padku Stanów Zjednoczonych telewizja od zawsze i głównie jest na łamach „Radical Software”, było umożliwienie czytelnikom komercyjna, ale zasady – do niedawna – wyraziste; odbiorcy zarówno krytycznego odbioru, jak i tworzenie mediów na włas- mają niewielki wpływ na kształt emisji, ich wybory sprowa- ną rękę. Były to wszak czasy, kiedy idea swobodnego dzielenia się dza się do żonglowania otrzymywanymi pakietami i surfowania informacją była jednym z głównych elementów kontrkulturowe- po coraz liczniejszych kanałach telewizyjnych. To właśnie ten go etosu. Innym jego wcieleniem – opartym o podobną strategię aspekt telewizji zaczną krytykować artyści sztuki wideo, a tak- – będzie słynny Whole Earth Catalogue, który zaistniał ostatnio za że twórcy pirackich rozgłośni radiowych – będą to pierwsze sprawą nimbu pośmiertnej legendy Steve’a Jobsa. Twórca Apple impulsy prowadzące w stronę idei tworzenia własnych mediów podczas przemówienia na Uniwersytecie Stanforda w 2005 roku i jednocześnie wyrażania sprzeciwu wobec władzy za pomocą (często przytaczanego w dniach tuż po śmierci twórcy firmy rozmaitych form ingerencji w media: sposób ich funkcjonowa- Apple w 2012 roku), prezentując swoje credo „Stay Hungry. Stay nia, technologię, konwencje reprezentacji. Lata 70. przyniosą Foolish”, powiedział: „Kiedy byłem mały, istniało fascynujące wy- rozwój mediów DIY i jednocześnie pogłębienie krytycznej ana- dawnictwo pod nazwą The Whole Earth Catalogue, które było Biblią lizy ich funkcjonowania. Przykładem może być grupa wydająca mojego pokolenia. To było pod koniec lat 60., przed epoką kom- niezależny magazyn „Radical Software”. Pierwszy numer tego puterów osobistych i elektronicznego publikowania, więc było czasopisma, tworzonego przez grupę artystów wideo oraz te- robione za pomocą nożyczek, maszyny do pisania i polaroidu. oretyków skupionych wokół Raindance Foundation, zawierał Było to coś w rodzaju Google’a w papierowej formie, 35 lat przed wstępniak autorstwa Beryl Korot, Phyllis Gershuny i Michaela tym, jak pojawił się Google: magazyn był idealistyczny i przepeł- Shamberga, którego główną tezą była konieczność uwolnienia niony znakomitymi pomysłami oraz narzędziami”4. telewizji spod korporacyjnej kontroli. Wśród grupy twórców- Idea przyświecająca twórcy tego przedsięwzięcia, Ste- -założycieli – prócz naukowca Iry Schneidera – był także Frank wartowi Brandowi, uczestnikowi rewolty hippisowskiej lat 60. Gilette, uczeń McLuhana. Można więc powiedzieć, że twórcy „Radical Software” zgłębiali kompetencję medialną (a wówczas 4 Wideo z tego wystąpienia jest dostępne na kanale Uniwersytetu Stanforda w serwisie YouTube, http://www.youtube.com/watch?v=UF8uR6Z6KLc, data weryfikacji URL: wideo wciąż było medium świeżym) z pierwszej ręki. Phyllis 20.12.2009. 184 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 185

XX wieku (członkowi słynnej grupy Merry Pranksters Kena druga narracja – związana ze środowiskiem Whole Earth Catalo- Keseya), nawiązywała do wydawnictw dobrze znanych ame- gue, technognozą Erika Davisa, pierwszymi społecznościami in- rykańskiej kulturze (w tym kulturze oddolnego aktywizmu): ternetowymi, jak The Well (Whole Earth ‘Lectronic Link), BBSa- katalogów wysyłkowych. Inspiracją dla Branda był katalog fir- mi, ale i np. zespołem inżynierów pracujących pod wodzą Alana my L. L. Bean, dostarczający produktów istotnych dla kogoś, Kaya nad rozwiązaniem, bez którego trudno wyobrazić sobie dzi- kto chciał przetrwać w surowych warunkach wiejskiego ży- siejsze środowisko komunikacyjne, czyli graficznym interfejsem cia na północnym wschodzie Stanów Zjednoczonych w stanie użytkownika – rzadko znajduje sobie drogę do oficjalnych wersji Maine. Whole Earth Catalogue miał służyć jako katalog z ideami, historii internetu7. Ostatnio stała się wyrazistsza za sprawą bio- pomysłami, narzędziami filozoficznymi, ale i bardzo praktycz- grafii Steve’a Jobsa, w której kontrkulturowe epizody w życiu bi- nymi rozwiązaniami, które mogli stosować ludzie żyjący na znesmena pełnią rolę zasadniczą dla rozwoju firmy Apple. co dzień poza systemem „wielonarodowych konglomeratów Obie przywołane tutaj formy, symptomatyczne dla hip- i krztuszących się samochodami metropolii”5, w tym np. po- pisowskiego ducha lat 70. były forpocztą prawdziwej eksplo- rady dotyczące technik DIY. Z czasem ten „nieoficjalny pod- zji mediów DIY, jaka nastąpiła w kolejnych dekadach, tworząc ręcznik kontrkultury” rozpoczął drugie życie. Whole Earth niezależne obiegi dystrybucyjne, zarówno muzyczne (dziesiątki Catalogue w kolejnych swoich odsłonach zaczął dostarczać po- i setki niezależnych wytwórni lat 90.), jak i prasowe (kto wie, rad dotyczących oprogramowania, a obecne na jego łamach instytucja zine’a być może powróci do łask w czasach wciąż idee znalazły nieoczekiwane zwieńczenie w postaci naiw- rosnącego zagrożenia kontrolą internetu). Pojawienie się sieci nego technooptymizmu magazynu „Wired”, pioniera konsu- komputerowej też nie było tutaj bez znaczenia, choć postrzega- merystycznej wersji e-biznesu i jego katastrofy w latach 90. nie internetu wyłącznie w kategoriach emancypacyjnego narzę- ubiegłego stulecia6. Właściwie całą technologię komputerową dzia wolności trąci naiwnością. Jest jednak faktem, że praktyki i sieci wymiany informacji zawdzięczamy tyleż programom oddolnego oporu realizującego się poprzez tworzenie własnych militarnym, związanym z wyścigiem zbrojeń w okresie zim- obiegów medialnych, jakie zarysowały się poczynając od dru- nej wojny, co kontrkulturowemu etosowi naukowców zaanga- giej połowy lat 60. (ze szczególnie wyrazistą w latach 80. sceną żowanych w opracowanie podstawowych interfejsów, proto- punkową) uległy jakby zagęszczeniu właśnie w dekadzie lat 90.: kołów komunikacyjnych i oprogramowania. Tyle tylko, że ta 7 O tej „drugiej stronie” rozwoju internetu i technologii komputerowych, zob. F. Turner, From Counter culture to Cyberculture: Stewart Brand, the Whole Earth Network, and the Rise of Digital Utopianism, University of Chicago Press, Chicago 2008, H. Rheingold, The Virtual 5 R. Horvitz, Whole Earth Culture, http://www.wholeearth.com/history-whole-earth- Community. Finding Connection in a Computerized World, Martin Secker & Warburg Ltd, culture.php, data weryfikacji URL: 03.02.2010. London 1994. Por. także: P. Zawojski, Cyberkultura. Syntopia sztuki, nauki i technologii, 6 Ta odmienna strona hippisowskiej rewolty, znajdująca niekiedy ujście Wydawnictwo Poltext, Warszawa 2010, M. Kamińska, Niecne memy. Dwanaście wykładów w libertariańskim darwinizmie społecznym, została opisana przez P. Borsook, o kulturze internetu, Galeria Miejska Arsenał, Poznań 2011, A. Nacher, Negocjacje protokołu. Cyberselfish. A Critical Romp Through the Terribly Libertarian Culture of High Tech, New York Dlaczego warto kreślić odmienne historie nowych mediów [w:] Granice kultury, A. Gwóźdź (red.), 2000. Wydawnictwo Śląsk, Katowice 2010. 186 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 187

epoce rosnących w siłę polityk neoliberalnych (słynna „trzecia szonej w działaniu, sile globalnego kapitału. Współczesne media droga” realizowana w Wielkiej Brytanii przez rząd Tony’ego często są napędzane siłą niepamięci – obieg informacji istotnie Blaira), globalizacji i konsolidacji przemysłu rozrywkowego, ale radykalnie przyspieszył i dziennikarze rzadko mają czas, aby i sprzeciwu antykorporacyjnego (można tutaj zaliczyć rozmai- sięgnąć do historii. Opisując dzisiejsze protesty – ich zakres, te formy culture jamming, działania organizacji Adbusters oraz formy, sposoby działania zaangażowanych w nie grup – warto bojkoty konsumenckie związane z problemami ekologicznymi, wrócić do roku 1999, a więc protestów w Seattle, które towa- wyzyskiem pracowników i prawami człowieka), nowej fali ru- rzyszyły szczytowi WTO. To właśnie wtedy narodziła się formu- chu feministycznego, ruchu dostępu do przestrzeni publicznej ła Indymedia, najpierw jako Independent Media Center9, które i nowej kultury miejskiej (squattersi, Reclaim the Streets) oraz służyło jako rodzaj niezależnej agencji prasowej informującej narodzin ruchu antyglobalistycznego (później – alterglobali- dziennikarzy głównych mediów o kolejnych fazach protestu. stycznego). Przy czym pewien istotny rys pozostanie niemal Wyprodukowano także filmy dokumentalne pokazujące prote- niezmienny od czasów artystów Fluxusu; media typu DIY będą sty niejako „z wnętrza”, wydawano gazetę dystrybuowaną na strefą, w której prawie bezkolizyjnie będą się łączyć: oddolna ulicach Seattle oraz – za pośrednictwem internetu – w innych kultura popularna, praktyki artystyczne i aktywizm społeczny. amerykańskich miastach, zorganizowano mikrostację radio- Takim wyrazistym zjawiskiem, które unaoczni tę sieć połączeń wą nadającą 24 godziny na dobę tradycyjnie oraz w internecie. i kontrkulturową wrażliwość dekady (odmienną jednak od na- Działania były zakrojone na naprawdę dużą skalę, w prace IMC strojów rewolty hippisowskiej), będzie powstały w początkach zaangażowanych było w trakcie listopada 1999 blisko 500 osób lat 90. i związany z wczesną sztuką sieci, czyli net.artem8, ruch i dysponowało ono budżetem w wysokości 75 tys. dolarów (ze- artystów i aktywistów, którzy na określenie własnych działań branym od indywidualnych ofiarodawców, ale także od małych przyjmą bardzo celne określenie: „media taktyczne”. firm komputerowych z regionu Seattle – w końcu to matecznik Jeśli dzisiaj media głównego nurtu (Oni, nieprawdaż?) korporacji Microsoft!). Dzisiaj pisze się o tym, że był to jeden ekscytuje powiew zmiany kulturowego paradygmatu, jaki przy- z pierwszych przykładów masowych protestów o globalnym za- noszą kolejne manifestacje ruchu Occupy oraz międzynarodo- sięgu, których inicjatorzy i organizatorzy tak sprawnie posługi- we protesty przeciwko poddaniu internetu regułom dominacji wali się mediami, zwłaszcza internetem10. Warto wspomnieć, korporacyjnego kapitalizmu (antiACTA, antiSOPA i antiPIPA), że w działaniach w Seattle wykorzystano doświadczenia ru- to trzeba wiedzieć, że „coś” wisiało w powietrzu od dłuższego chu Reclaim the Street (który dokumentował swoją aktywność czasu. Co najmniej od końca lat 90., kiedy po raz pierwszy pro- testowano na taką skalę przeciw centralizującej, choć rozpro- 9 http://seattle.indymedia.org, data weryfikacji URL:12.01.2012. 10 T. Bazzichelli, Networking – Art as Network, Aarhus University, Aarhus 2008, [w:] 8 Sztukę net.artu przybliża w znakomitej, pionierskiej w Polsce książce Ewa Cyberactivism. Online Activism in Theory and Practice, M. McCaughey, M. D. Ayers (red.), Wójtowicz: Por. E. Wójtowicz, Net art, Wydawnictwo Rabid, Kraków 2008. Routledge, New York – London 2003. 188 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 189

zamieszczając filmiki w sieci), a także grupy aktywistów z Chi- val of Tactical Media” – miała miejsce w 2003 roku). Podczas cago znanych pod znamienną nazwą Countermedia (dzisiaj akty- pierwszej konferencji w 1993 roku, która odbyła się w znanym wiści z Countermedia to Independent Media Center Chicago)11. klubie Paradiso, jednym z głównych tematów stała się „telewi- Wkrótce później pojawiły się kolejne spektakularne protesty zja taktyczna”14. Wówczas oznaczała ona w zasadzie politycznie towarzyszące spotkaniom WTO – spośród których najmocniej zaangażowane prace wideo rozpowszechniane poza oficjalnym zaznaczyły się te w Pradze i Nicei w roku 2000 oraz Genui obiegiem telewizyjnym. Telewizja taktyczna czy alternatywne w roku 2001 – a sieć Indymedia nabrała globalnego wymiaru rozgłośnie lat 70. i 80., np. telewizja Hoeksten Live w Holan- (szybko pojawiły się analogiczne ośrodki w Bostonie, Waszyng- dii, włoska Telebiella czy włoskie Radio Alice były jednak dla tonie, Chicago i innych amerykańskich miastach, a także w Euro- ówczesnych aktywistów ważnym źródłem inspiracji. Szczegól- pie – pierwsze we Włoszech i Czechach). Credo Indymediów wy- nie ten ostatni przypadek jest interesujący: twórcy Radia Alice, raża adnotacja zamieszczona na stronie IMC Polska, działającego Giancarlo Vitali czy znany teoretyk i aktywista Franco Berardi z przerwami od 2002 roku: „Indymedia to sieć zwykłych ludzi, „Bifo”, stoją w początkach XXI wieku za inicjatywami tzw. te- aktywistów i organizacji zajmujących się tworzeniem niezależ- lewizji sąsiedzkiej lub ulicznej (tv di strada) w Bolonii. Tego typu nych mediów. Naszym wspólnym celem jest dostarczanie infor- inicjatywy, stanowiące swoiste „hackowanie” telewizji w dobie macji o ważnych zjawiskach społecznych i politycznych w spo- taniej elektroniki domowego użytku, będą stanowić intrygują- sób całkowicie oddolny i niekomercyjny”12. W nagłówku strony cy przypadek obywatelskiego oporu we Włoszech zdominowa- IMC Seattle wciąż widnieje hasło, które zostało ukute podczas nych przez medialną własność konglomeratu Berlusconiego (do gorących dni jesienią 1999 roku: „Don’t hate the media, become którego, jak wiadomo, zalicza się także państwowa telewizja the media”13 („Przestań nienawidzić media, stań się mediami”). RAI). Ruch telewizji ulicznych, nazywanych także ruchem te- lestreet – podobnie jak w Stanach Zjednoczonych – rozpoczął Media taktyczne się właściwie w kręgach niezależnych artystów wideo i istnieje pewne podobieństwo między tą kulturą a późniejszymi kręga- Wspomniany już termin „media taktyczne” (tactical media), mi haktywistycznymi, gdyż zdaniem Teresy Bazichelli: „posta- pojawił się w połowie lat 90., w dyskusjach toczących się wo- wa wykorzystywania wideo jako strategii DIY staje się formą kół serii konferencji hakerów, aktywistów i artystów, Next 5 Minutes, które odbywały się nieregularnie od roku 1993 w Am- 14 Echa tej pierwszej konferencji można odnaleźć w książce Douglasa Roushkoffa, sterdamie (ostatnia edycja – pod nazwą „International Festi- Media Virus. Hidden Agendas in Popular Culture, Ballantine Books, New York 1996. Autor poświęcił jeden z rozdziałów tej konferencji – sytuując jednak telewizję taktyczną dosyć mocno w amerykańskim kontekście i odwołując się przede 11 Ibidem. wszystkim do przykładów z USA, w tym telewizji wspólnotowej (community television), małych stacji telewizyjnych, którym wolno nadawać w ramach spektrum 12 http://pl.indymedia.org/, data weryfikacji URL: 12.01.2012. elektromagnetycznego przeznaczonego dla nadawców ze sfery publicznej (m.in. 13 http://seattle.indymedia.org, data weryfikacji URL: 12.01.2012. organizacjom pozarządowym i filantropijnym). 190 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 191 aktywizmu i krytyki hierarchicznych modeli komunikacyj- stacja Orfeo TV, stacji było jednak znacznie więcej18 i to nie tyl- nych, które później znajdą także odzwierciedlenie w później- ko w dużych miastach19. Zdaniem Vincenzy Odorici i Alessandro szym kręgu włoskich haktywistów”15. Narduzzo „innowacja technologiczna wykorzystana przez ludzi W każdym razie jedna z pierwszych telewizji taktycznych z Orfeo TV jest głównie kombinacją rozmaitych istniejących już końca lat 90., Candida TV, powstała z inicjatywy osób gromadzą- technologii, które zostały wykorzystane w sposób celowy”20. Ten cych się wokół kolektywu AvANa.net, mających za sobą wcześ- fragment również wskazuje na przynależność do szeroko rozu- niejsze działania z zakresu sztuki wideo w ramach grupy o intry- mianej kultury hakerskiej, która jest fenomenem znacznie bar- gującej nazwie La Chiesa dell’ Elettrosofia. Candida TV nadawała dziej złożonym, niż wynika to z pełnych paniki moralnej do- od grudnia 1999 roku w soboty wieczorem, w ramach stacji Telea- niesień mediów głównego nurtu (najczęściej utożsamiających mbiente. Początek XXI wieku przyniósł uznanie międzynarodowe hakerów z cyberterrorystami). A sednem tej kultury jest prze- – w 2003 roku zespół dokumentował kolejną edycję Next 5 Minu- konanie o tym, że technologia i informacja powinny być wolne tes, uczestniczył także w festiwalu Transmediale w Berlinie16. (w sensie niezależności od komercyjnych obiegów globalnego Candida TV miała być telewizją „dla każdego” w tym sen- kapitalizmu) i dostępne zwykłym użytkownikom. W tym sensie sie, że każdy mógł ją robić posługując się najprostszymi urządzenia- telewizje sąsiedzkie były próbą „zhakowania” systemu mediów mi. Takie rozumienie taktyczności – jako zastosowania najprost- we Włoszech doby Berlusconiego21. szej możliwej technologii, wystarczająco dobrej, żeby działała, ale Hakerski, taktyczny etos telewizji sąsiedzkiej przeja- bez technofetyszyzmu, który ucieleśniały futurystyczne narracje wiał się także w tym, że wykorzystywano „luki” systemu (coś, rodem z Kalifornii – wyrasta z etyki kultury hakerskiej. Od roku co w żargonie hakerskim nosi nazwę „exploitu”, czyli „dziury” 2002 działa we Włoszech sieć Telestreet, obejmująca 107 stacji te- umożliwiającej niezgodne z zaprojektowanym użyciem wyko- lewizyjnych bliskiego zasięgu, swoistych sąsiedzkich mikrotelewi- rzystanie systemu) – zarówno na poziomie technicznym (uży- zji17 – zawiązała się ona w Bolonii, gdzie prężnie działała m.in. wając „skrawków” spektrum elektromagnetycznego, których nie wykorzystywały główne stacje i które nie podlegały regula- cji), jak i prawnym (prawo nie przewidywało stacji działających

18 TeleImmagini z Bolonii, Gli Anneli Mancanti z Florencji, Ottolina TV z Pizy, CT 15 Bazichelli, op. cit., s. 226. z Bresci, trzy stacje z Rzymu: Spegnilatv, NowarTV i TeleAUT, Isola TV z Mediolanu, ale także stacje w miasteczkach: Senigallia (Disco Volante), Savona (Telefermento) 16 Ibidem. czy Gaeta (TeleMonteOrlando). 17 A. Narduzzo, V. Odorici, Orfeo TV: street television breaks the Italian regimented 19 Bazichelli, op. cit. broadcasting network, wystąpienie konferencyjne dostępne w wersji online: http:// www.ssrn.com/abstract=1144682, data weryfikacji URL: 31.10.2008. Na temat 20 Narduzzo, Odorici, op. cit, s. 2. włoskiej telewizji taktycznej por. także: A. Ludovico, The Revolution Will Be Broadcast 21 O czym nie wspomina cieszący się sporą popularnością, ale nieco jednostronny – At Least Locally oraz M. Pasquinelli, Tactical television in Italy – for a participative democracy w wymowie dokument Erika Gandiniego, Wideokracja – jednostronny w tym, od of mass media [w:] Next 5 Minutes Reader, dostępny na: http://www.next5minutes.org/ czego zaczęłam niniejszy rozdział: przekonaniu o wszechmocy mediów i całkowitej index.jsp, data weryfikacji URL: 10.01.2012. bezbronności odbiorców. 192 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 193

w tej części pasma, ograniczonych tylko do zasięgu kilku kilo- w dzisiejszych biurach jest to i łatwiejsze (z komputera biurowe- metrów). Duża ilość stacji, ich niestabilność (nadawały program go można logować się do własnych profili), i trudniejsze (praco- tylko wtedy, kiedy ich autorzy mieli na to czas, kiedy umożli- dawcy często stosują filtry blokujące). De Certeau dało to asumpt wiały to warunki techniczne, nie zawsze o regularnych porach) do wprowadzenia rozróżnienia na „strategie”24 i „taktyki”25. Jak przypomina trochę specyfikę chmary organizmów, których pisze francuski badacz, taktyką jest czynność, która „charaktery- ruch nie jest łatwy do wychwycenia ani przewidzenia; pojedyn- zuje się brakiem własnego miejsca,”26 a to znaczy, że posługiwa- czy owad niewiele znaczy, ale cała chmara jest już poważnym nie się taktykami „dostosowuje się do sytuacji”27 oraz „korzysta przeciwnikiem. Do tej metafory jeszcze przyjdzie nam wrócić. ze »sposobności« i od nich zależy”28, a także, że „może się zna- „Taktyczność” w tych określeniach ma swój rodowód leźć tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa. Jest podstępem”29. Będzie w tekstach francuskiego badacza kultury, Michela de Certeau, to więc taktyka swoistej kulturowej mimikry, naśladowania, za- historyka zainteresowanego psychoanalizą i językoznawstwem właszczania, chwilowego przejmowania środków i narzędzi; tak- (a także pozbawionego ortodoksji jezuity). Opracowanie, będące tyki będą wytwarzać zjawiska niestałe, niestabilne, tymczasowe, wynikiem zleconych mu w 1974 roku badań nad kulturą i prak- bo dzięki temu niemożliwe do pochwycenia przez tych, którzy tykami społecznymi ówczesnej Francji, Wynaleźć codzienność22, mają sposobność planować strategicznie, czyli sprawują władzę. jest jednym z najważniejszych punktów odniesienia dla wielu I właśnie takie rozumienie pojęcia „media taktyczne” badaczy kultury, artystów i aktywistów; fragmenty tej książki są było bliskie twórcom manifestu, Geertowi Lovinkowi i Da- w dodatku napisane niezwykle poetycko, językiem eseistycznym vidowi Garcii, który pod tytułem The ABC of Tactical Media30 najwyższej próby. De Certeau (wraz z zespołem) – analizując ele- zaprezentowali w 1997 roku jako obszerny post na liście dys- menty kultury codzienności francuskich robotników czy urzęd- kusyjnej Nettime (później pojawiły się jeszcze kolejne odsło- ników – doszedł do wniosku, że coś, co było niemal niedostrze- ny: The DEF of Tactical Media31 tych samych autorów w 1999 galne, stanowiło w istocie ważną praktykę opozycyjną. Chodziło roku oraz stworzony wspólnie z Andreasem Broeckmanem, o wykorzystywanie zasobów pracodawcy dla realizacji własnych 24 Strategie – zasady organizujące działania zaplanowane, stabilne, będące w gestii celów (de Certeau nazywa to la perruque, „sztuczką”, ale także – co tych, którzy dysponują władzą. 25 Taktyki – działania rozproszone, polegające na posługiwaniu się aktualnie dostępnymi znamienne – detournement, co należy rozumieć w kontekście teo- środkami, działania pod przebraniem oficjalnych celów, ale realizujące własną agendę; rii Guy Deborda i działań sytuacjonistów jako przechwycenie23): fortele, sztuczki i wybiegi. 26 de Certeau, op. cit., s. 37. 27 Ibidem. 22 Por. M. De Certeau, Wynaleźć codzienność. Sztuki działania, przeł. K. Thiel-Jańczuk, 28 Ibidem. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008 oraz M. De Certeau, L. Giard, P. Mayol, Wynaleźć codzienność. Mieszkać gotować, przeł. K. Thiel-Jańczuk, 29 Ibidem. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011. 30 G. Lovink, D. Garcia, The ABC of Tactical Media, http://www.nettime.org/Lists- 23 Bardzo interesująco pisze o tłumaczeniu tego pojęcia Mateusz Kwaterko Archives/nettime-l-9705/msg00096.html, data weryfikacji URL: 10.01.2012. w komentarzu do: G. Debord, Społeczeństwo spektaklu oraz Rozważania o społeczeństwie 31 G. Lovink, D. Garcia, The DEF of Tactical Media, www.nettime.org/Lists-Archives/ spektaklu, przeł. M. Kwaterko, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2006. nettime-l-9902/msg00104.html, data weryfikacji URL: 10.01.2012. 194 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 195

kuratorem berlińskiego festiwalu Transmediale mający formę stycznego) – w tym przypadku zresztą także granica między sztu- rozmowy, tekst GHI of Tactical Media32). Nettime zostało powo- ką a aktywizmem stała się przedmiotem krytyki, dekonstrukcji łane do życia w 1995 roku (po serii spotkań zainicjowanych i destabilizacji. Risa Riley podsumowuje szeroki wachlarz zjawisk m.in. przez Geerta Lovinka, Pita Schulza i Matthew Fullera33 określanych mianem mediów taktycznych: umieszcza tutaj przede – od ZKM w Karlsruhe po biennale weneckie i spotkanie Me- wszystkim haktywizm35, media niezależne lub alternatywne (jak taforum w Budapeszcie), jako dyskusja wokół tekstów Hakima wspomniana telewizja taktyczna czy Indymedia), flash moby (nie Beya (Petera Lamborna Wilsona, kontrkulturowego teoretyka chodzi oczywiście o te organizowane dla celów komercyjnych lub Tymczasowych Stref Autonomicznych) oraz Slavoja Żiżka, bę- rozrywkowych), zjawisko politycznego protestu za pomocą plat- dących polemiką z entuzjastyczną wizją internetu i cyberkul- form sieciowych (np. Moveon.org), cybersquatting (czyli „przejmo- tury proponowaną przez środowisko skupione wokół znane- wanie” stron komputerowych korporacji i instytucji – jak Etoy), go amerykańskiego magazynu „Wired”. Po spotkaniu „Beauty ale także modding (czyli modyfikowanie gier przez tworzenie do- and the Beast” w media lab Ljudmila w Ljublanie w 1997 roku datkowych poziomów, opcji wyboru, awatarów itp., które istotnie uczestnicy przenieśli się do nadmorskiego Piranu, gdzie po- zmieniały znaczenie i treść gry36), a także porady dotyczące haker- wstał manifest Nettime34. Środowisko listy dyskusyjnej Netti- stwa w życiu codziennym (od guerilla gardening po hakowanie me, grupujące wówczas głównie pionierów internetu zawsze własnego sprzętu elektronicznego)37. było bardzo zróżnicowane i krytyczne wobec globalnego kapitali- Najbardziej znanymi przykładami wczesnych mediów tak- zmu oraz jego aliansów z nowymi technologiami; wśród subskry- tycznych są m.in. działania zaprezentowane podczas Ars Electronica bentów można znaleźć wielu artystów, hakerów, aktywistów ru- w Linzu w 1998 roku, którego głównym hasłem była „infowojna”38. chów wolnościowych i anarchistycznych oraz kuratorów festiwali

i wystaw sztuki mediów. Pojęcie mediów taktycznych zaś określało 35 Haktywizm – termin powstały ze złożenia pojęć hakerstwo i aktywizm, oznaczający nieposłuszność obywatelską realizowaną metodami, które można uznać za hakerskie zarówno aktywnie krytyczne wobec korporacjonizmu, komercjali- np. ataki DDOS, ale także działalność Electronic Frontier Foundation broniącej zacji i zawłaszczania sieci przez wielki biznes strategie pionierów wolności słowa w nowym środowisku komunikacyjnym. 36 Na temat praktyki modyfikacji gier por. O. Sotamaa, Modowanie gier komputerowych, net.artu (0100101110101101.ORG, Heatha Buntinga, Vuka Cosicia intermedialność i kultura uczestnictwa, [w:] Światy z pikseli. Antologia studiów nad grami komputerowymi, M. Filiciak (red.), Academica SWPS, Warszawa 2010. Przykładem czy Jodi), jak i działania haktywistów czy ruchów społecznych lat „taktycznego” modowania może być projekt Josepha DeLappe: w 2006 roku za pomocą interwencji dead-in-Iraq z gry American Army, która miała służyć jako zachęta 90. (m.in. antyglobalistów, działaczy ekologicznych, ruchu femini- do rekrutacji i była dużym sukcesem marketingowym, uczynił rodzaj wirtualnego cmentarza-upamiętnienia żołnierzy poległych w Iraku (wpisując imię i nazwisko każdej kolejnej ofiary wojny po stronie sił amerykańskich i wysyłając tę informację 32 A. Broeckman, G. Lovink, D. Garcia, The GHI of Tactical Media, http://www.uoc.edu/ w postaci wiadomości tekstowych do innych graczy). Stan na październik 2007 artnodes/espai/eng/art/broeckmann0902/broeckmann0902.html, data weryfikacji roku: w grze upamiętnionych zostało ponad 3500 nazwisk żołnierzy, z blisko URL: 10.01.2012. 3900 poległych po stronie sił amerykańskich. R. Riley, Tactical Media, University of 33 Matthew Fuller jest zarówno znanym teoretykiem i badaczem zajmującym się zwłaszcza Minnesota Press, Minneapolis 2009. software studies związanym obecnie z Goldsmith University w Londynie, a także 36 Riley, op. cit. członkiem kolektywów artystycznych Mongrel, także związany z grupą Yes Men. 38 Por. Wójtowicz, op. cit.; R. Greene, Internet Art, Thames & Hudson, London 2004; 34 G. Lovink, Dark Fiber. Tracking the Critical Internet Culture, MIT Press, Cambridge 2003. G. Lovink, Dark Fiber... op. cit. 196 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 197

Zaistniały wtedy takie (dobrze już dzisiaj opisane) projekty jak wane popularnie „blokowaniem strony”. Dzisiaj (luty 2012) Electronic Disturbance Theater Ricardo Domingueza z pierw- podobne akcje towarzyszyły protestom przeciw ACTA i są po- szą odsłoną FloodNet39 czy słynny projekt Toywar szwajcarskiej pularną strategią ruchu Anonymous, który zresztą nie jest po- grupy etoy40. FloodNet jest aplikacją opracowaną w 1998 roku zbawiony głębszych analogii z mediami taktycznymi, o czym – jej działania polegały nie tylko na efekcie DDOS, ale także na w kolejnym rozdziale. SWARM jest projektem, który artyści przypisywaniu błędnemu logowaniu określonych komunikatów EDT zaczęli realizować w 2006 roku, na fali protestów przeciw (np. „na tym serwerze nie stwierdzono przestrzegania praw projektom administracji Georga W. Busha co do zaostrzenia re- człowieka”). Członkowie EDT (Brett Stalbaum we współpracy gulacji prawnych o antyimigracyjnym charakterze (skierowa- z Carminem Karasiciem, Stefanem Wrayem i Ricardo Domin- nym zwłaszcza przeciw przybyszom z Meksyku) – elementem guezem) uczynili z tej aplikacji rozbudowane narzędzie hakty- tego dużego protestu był też słynny przypadek nagrania hym- wistyczne – strategia budziła kontrowersje, również w środo- nu amerykańskiego po hiszpańsku, z udziałem Wycleaf Jeana, wisku hakerskim, ale przede wszystkim w mediach głównego wokół którego rozpętała się olbrzymia i budząca wiele emocji nurtu, które już w 1998 roku widziały w takich działaniach debata, w wielu miastach amerykańskich (zwłaszcza w Kalifor- potencjalne zagrożenie terrorystyczne (od tamtej pory wzmoc- nii), organizowano marsze protestacyjne. Nazwa jest akroni- nione rzeczywistymi przypadkami cyberwojen, np. konfliktu mem South West Action to Resist the Minutemen42. W maju w Estonii, będącej celem ataków ze strony rosyjskich hakerów, 2006 EDT wraz z koalicją aktywistów z rejonu San Diego i Ti- którzy według wszelkich znaków mieli powiązania z młodzie- juana zorganizowali blokadę stron stanu Kalifornia, organizacji żówką rządzącej partii Jedina Rossija). Arizona Minutemen, inicjatywy Save Our State oraz członków Warto zatrzymać się na dłużej przy późniejszym pro- Kongresu, którzy popierali ustawodawstwo antyimigracyjne. jekcie Electronic Disturbance Theater, SWARM, w którym wy- Tym razem zasady działania, będącego rodzajem elektronicz- korzystano właśnie FloodNet, oprogramowanie umożliwiające nego sit-in, zostały wyjaśnione w następujący sposób: „Opro- ataki DDOS41, uważane za swoisty elektroniczny sit-in, nazy- gramowanie, którego używamy, wysyła żądania pozyskania z atakowanych serwerów plików, których nie da się tam od- 39 Projekt polegał na blokowaniu stron ówczesnego prezydenta Meksyku (Domiguez naleźć – nazwanych, powiedzmy, Sprawiedliwość, Wolność należał do ruchu Zapatystów), Pentagonu i giełdy we Frankfurcie, co skończyło się zresztą interwencją ze strony Pentagonu w czasie trwania projektu. oraz oznaczonych nazwiskami tych, którzy zginęli w trakcie 40 Por. Wójtowicz, op. cit.; R. W. Kluszczyński, Sztuka interaktywna. Od dzieła instrumentu do interaktywnego spektaklu, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa przekraczania granicy. W efekcie widzisz komunikat »plik nie 2010; Green, op. cit.; Riley, op. cit.; E. Kluitenberg, Legacy of Tactical Media. The Tactics of Occupation: From Tompkins Square to Tahrir, Institute of Network Cultures, Amsterdam 2011; Critical Art Ensemble, Digital Resistance. Explorations in Tactical Media, 42 Czyli Południowo-Zachodnia Akcja na Rzecz Sprzeciwu wobec Minutemen Autonomedia, New York 2001. – chodzi tutaj o Minutemen Project, rodzaj milicji, nawiązującej do podobnej 41 Distributed denial-of-service – mowiąc najprościej, najpopularniejsza strategia formacji z okresu wyzwalania się przyszłych Stanów Zjednoczonych Ameryki blokowania stron polegająca na tym, że przy zbyt wielu polączeniach serwery nie są spod kolonialnej okupacji, sformowanej z ochotników, którzy strzegli granicy w stanie obsługiwać ruchu na stronie i strona „pada”. amerykańskiej w południowych Stanach USA. 198 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 199

został znaleziony«. Sit-in zakłóca i spowalnia działania serwe- pomocą którego opisywano zagrożenie ze strony nielegalnych rów tych osób i organizacji – tak, jak akcje sit-in spowalniają imigrantów w środowiskach związanych z Minutemen Project ruch ludzi w budynkach lub na ulicach. W dodatku admini- i inicjatywą Save Our State. Strategia takiej „chmury” jest jednak stratorzy serwerów zobaczą logi działań, w których nazwiska także skuteczną strategią oporu w zsieciowanym świecie, w któ- zmarłych podczas przekraczania granicy oraz żądania plików rym dominującym modelem konfliktu jest właśnie „infowojna”. nazwanych »sprawiedliwością« zostaną powtórzone tysiące Riley przytacza cytat z książki specjalistów zatrudnionych przez razy”43. Ten opis jest niezwykle znaczący. Dosyć popularnym Rand Corporation do badania tych nowych form konfliktu, Joh- nieporozumieniem jest przekonanie, że głównym celem takich na Aiquili i Davida Ronfeldta: „mrowienie [swarming] zachodzi działań jest efekt „wyłączenia” stron i blokowania serwerów wtedy, gdy rozproszone jednostki sieci niewielkich (choć mogą (co znajduje swoje odzwierciedlenie w uzasadnionych obawach być także większe) sił koncentrują się na celu z wielu kierunków. przez cyberwojną) – owszem, to dosyć istotny element, ale nie Główną metodą jest trwałe pulsowanie – sieci-roje muszą być najważniejszy. Jak widać na przykładzie SWARM, w działaniu zdolne do zebrania się wokół celu nagle i zdecydowanie, a następ- haktywistycznym kryje się jednak coś więcej niż adolescen- nie do rozproszenia, w gotowości do niezwłocznego, ponownego cyjny bunt przeciw władzy – w tym przypadku była to for- zgromadzenia na potrzeby ponownej pulsacji”44. Ten cytat brzmi ma performatywnej petycji, która zamiast istnieć na papierze niemal jak opis wielu ruchów protestu współczesnych metropolii, (lub portalu) – zaistniała bezpośrednio w protokołach komu- które – od czasów manifestacji w Seattle w 1999 roku – cechuje nikacyjnych, na jakich bazuje łączność internetowa, znalazła przede wszystkim wewnętrzna różnorodność, zorientowanie raczej także swoją materializację w postaci zawsze obecnych śladów, na wspólny, najczęściej doraźny cel i nieformalne, luźne koalicje. jakie zawierają logi systemu. Tak zaprojektowane działanie jest Opis takich sytuacji nastręcza wielu trudności teoretykom przy- kwintesencją mediów taktycznych jako metody – media są zwyczajonym do tradycyjnych form aktywności politycznej i usta- tutaj postrzegane nie tylko jako nośnik informacji, ale (podob- bilizowanych podziałów na prawą i lewą stronę sceny politycznej. nie jak to było w przypadku artystów sztuki wideo) ingerencja dotyczy samych podstaw ich funkcjonowania. To w tym rozu- D jak Disturbance, czyli artywiści wszystkich mieniu media bardzo dosłownie stają się miejscem uprawiania krajów łączcie się! krytyki. Jest jeszcze coś więcej: „swarm” ma także podwójne znaczenie metaforyczne. Po pierwsze, w języku angielskim Byłoby jednak błędem, gdyby ograniczyć działanie śro- oznacza rój, mrowie organizmów, najczęściej owadów (powra- dowiska mediów taktycznych wyłącznie do artworldu – w tym camy niniejszym do jednej z naszych metafor) – to jest język, za

44 J. Arquila, D. Ronfeldt, The Zapatista „Social Netwar” in Mexico, Rand 1998 za: Riley, 43 How This Action Works, http://swarmtheminutemen.com/cartography/how.html, op. cit., s. 43. Por. także: M. Kamińska, Niecne memy. Dwanaście wykładów o kulturze (strona obecnie nie funkcjonuje) cyt. za: Riley, op. cit., s. 41. internetu, Galeria Miejska Arsenał, Poznań 2011. 200 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 201 przypadku granice między sztuką a aktywnością społeczną były technologii komunikacyjnych. Owa tymczasowość, której sprzyja wielokrotnie naruszane, a właściwie stały się także przedmiotem prowizoryczność rozwiązań, określa także różnicę między aktywi- świadomej krytyki – niektórzy spośród artystów określali się nie zmem medialnym lat 90. a nieco bardziej tradycyjnie definiowaną tylko mianem haktywistów (hacktivist), ale także artywistów (ar- kontrkulturą wcześniejszych dekad, z całym jej romantycznym, tivist), co oznaczało fuzję pojęć „artysta” i „aktywista”. Częstym emancypacyjnym, wolnościowym – ale i wspólnotowym – etosem argumentem zwolenników kryterium ilościowego w postrzega- (którego cyberaktywizm nie zatracił, a raczej poddał rekonfigura- niu zmiany kulturowej (ale czy nie jest zbyt elitarne? Czy nie jest cji, wprowadzając subtelnie ironiczny odcień). Jak pisze Lovink: to zbyt wąska, grupa? Czy nie jest to zbyt niszowe?) jest fakt, że „Media taktyczne tworzą czasowe hybrydy politycznych danych procesy i zjawiska obserwowane na marginesach (w kulturze un- w starym stylu oraz estetyki nowych mediów, która ma do czy- dergroundowej, w galeriach i klubach, w piwnicach i garażach) nienia z interaktywnością i projektowaniem interfejsu”47. A zatem niewystarczająco przekładają się na znaczące ruchy społeczne. Nic działalność w obszarze mediów taktycznych będzie dotyczyła nie bardziej mylnego. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy pod wieloma względa- tylko stosunkowo tradycyjnej działalności tworzenia „własnych” mi obserwujemy ucieleśnienie wielu postulatów i form działalno- mediów; będzie czymś więcej – będzie aktywizmem, który roz- ści z zakresu mediów taktycznych na znacznie szerszą skalę niż grywa się w samym użytkowaniu, przechwytywaniu, rekonfigura- ktokolwiek mógł przewidzieć kilkanaście lat temu. Tyle, że ten cji i przejmowaniu mediów. Będzie także oznaczała wykorzystania tranzyt nie jest oczywisty i bezproblemowy, zwłaszcza w sytuacji, kłopotliwe; zakłócenia systemu ucieleśnione w nazwie projektu kiedy problemów nastręcza już sama definicja: twórcy i aktywi- stworzonego przez jeden z najbardziej znanych kolektywów, Cri- ści mediów taktycznych zawsze świadomie od tego uciekali – być tical Arts Ensemble: Electronic Disturbance Theatre. Jeśli zaś mowa może w zgodzie z założeniami tymczasowości stref alternatyw- o taktykach, tymczasowości, spontaniczności i aktywności, to nad nych wobec dominującego systemu, sformułowanymi przez Haki- całością unosi się także – co do tej pory powinno być już widoczne ma Beya45. Jeden z teoretyków mediów taktycznych, Geert Lovink, – duch sytuacjonizmu, zwłaszcza pojęć takich, jak przechwycenie pisze że „formy hybrydowe są zawsze tymczasowe”46, upatrując (detournement)48 będące w gruncie rzeczy formą zdarzenia, sytuacji w tym istotnej szansy dla działań subwersywnych w obszarze – rozumianej jako forma aktywności mającej jednocześnie poten- cjał krytyczny. Dla sytuacjonistów (a wcześniej dla lettrystów) czę-

45 „Powołanie Tymczasowej Strefy Autonomicznej do życia może wymagać sto formą takich „sytuacji” były także różnego rodzaju happeningi, zastosowania taktyki przemocy albo obrony, ale sama TSA trwanie zawdzięcza przede wszystkim sile swej niewidzialności. Państwo nie jest w stanie jej rozpoznać, zwłaszcza te wywołujące skandale (jak np. podczas akcji zakłóca- ponieważ Historia nie zna dla niej definicji. TSA musi zniknąć w momencie, w którym zostanie nazwana (wyobrażona, zapośredniczona) i tako też zniknie, jącej pobyt Charlie Chaplina w 1952 roku w Paryżu, kiedy grupa pozostawiając po sobie pustą łupinę... po czym natychmiast powstanie gdzie indziej, znowu niewidzialna, bo niedefiniowalna w kategoriach Spektaklu. H. Bey, Tymczasowa Strefa Autonomiczna, przeł. Jan Karkowski, Frisch vom Fass, Kraków 2001, s. 20. 47 Lovink, Fibre Culture..., op. cit., s. 262. 46 Lovink, Dark…, op. cit., s. 256. 48 Ten termin pojawił się już we fragmencie zacytowanym z tekstu de Certeau. 202 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 203 lettrystów, w tym Debord, rozrzuciła publicznie ulotki oskarżające sach wody czy żywności oraz kryjówkach)50. Jego wywrotowe Chaplina o emocjonalny szantaż i życzące mu śmierci49). W pew- działanie nie sprowadza się tylko do umożliwienia przekra- nym sensie taką wykreowaną na olbrzymią skalę „sytuacją” były czania granicy osobom, które nie mogą tego uczynić drogą ofi- także wydarzenia paryskie 1968, w których grupy związane z sy- cjalną, nie jest też tylko wypowiedzią artystyczną na temat tuacjonistami celowo eskalowały konflikty. arbitralności granic politycznych. W przypadku tego projek- Jest więc z pewnością słuszne postrzeganie niektórych tu mamy do czynienia z zastosowaniem mediów lokacyjnych działań z obszaru mediów taktycznych jako swoistego teatru, poza miastem (większość działań, aplikacji i interfejsów te- nawiązującego do happeningu i site-pecific theatre, ale rozgry- matyzuje środowisko miejskie, stąd często pojawia się także wającego się w przestrzeni hybrydowej, czyli zarówno w sieci, określenie urban computing). Z tak istotnych dla sztuki mediów jak i realnie istniejących lokalizacjach. Jest to jednocześnie, jak lokacyjnych inspiracji politykami sytuacjonizmu (dryfem czy już wspomniałam, krytyka tworzona nie w postaci sążnistego – szerzej – Debordowską psychogeografią) została w tym przy- eseju, ulotki czy wezwania do akcji, ale w formie działania, padku właściwie tylko strategia detournement, czyli „wykorzy- które często oscyluje na granicy prawdopodobieństwa, budzi stania narzędzi Pana do zburzenia jego domu” – wbrew czę- społeczne kontrowersje oraz niedowierzanie. Jednym z takich sto przytaczanemu przez tradycyjnie krytyczne ujęcia zdaniu, projektów jest kolejne działanie Electronic Distrubance Thea- że „nie można zburzyć domu Pana za pomocą należących do tre, zainicjowane już po tym, kiedy w 2004 roku zapropono- niego narzędzi”. W tym przypadku narzędziem staje się GPS wano Ricardowi Dominguezowi posadę w Calit2 Lab na Uni- – technologia o rodowodzie zimnowojennym i militarnym, wszak wersytecie Południowej Kalifornii w San Diego. Tak powstał jej zastosowanie na szerszą skalę (komercyjną) stało się możliwe po ośrodek znany jako b.a.n.g. Lab i projekt, który wydaje się być 50 Por. http://bang.calit2.net/xborderblog/?page_id=2, data weryfikacji URL: w pewnym sensie kontynuacją SWARM z 2006 roku. Projekt 10.10.2010. Szerzej piszę o tym projekcie w: A. Nacher, Postpanoptyzm w przestrzeni gęstej informacyjnie: locative media jako media taktyczne, „Kultura Współczesna” nr 2(60)/2009 Transborder Immigrant Tool składa się m.in. z aplikacji na Por. także: S. Le-Phat Ho, Locative Media as War, post.thing.net, opublikowane 9.06.2008, http://post.thing.net/node/2201, data weryfikacji URL: 25.01.2012. tani model telefonu obsługującego GPS, która informuje osoby Najnowsza odsłona projektu wkroczyła w fazę poważnego konfliktu, kiedy pod koniec 2009 w lokalnym San Diego Union Tribune senator Partii Republikańskiej, przekraczające nielegalnie granicę amerykańsko-meksykańską Duncan Hunter, zadał pytanie o zasadność finansowania projektu ułatwiającego nielegalną imigrację z funduszy państwowych. W styczniu Uniwersytet rozpoczął o wszystkich niebezpieczeństwach czyhających po drodze audyt finansowy projektu, a w marcu w biurze Ricardo Domingueza pojawili się detektywi policji stanowej. Śledztwo w sprawie funduszy zostało zakończone oraz o zasobach umożliwiających wędrówkę (np. o patrolach w lipcu 2010 i w raporcie końcowym stwierdzono, że środki zostały wykorzystane straży obywatelskiej, miejscach niebezpiecznych, ale i o zapa- zgodnie z przeznaczeniem. Kolejna odsłona konfliktu nastąpiła jednak w 2010 roku, kiedy Ricardo Dominguez i b.a.n.g. Lab zaangażowali się w protesty studenckie i wirtualną akcję sit-in (czyli blokowanie) stron biura zarządzającego Uniwersytetem – tym razem zagrożona była także pozycja zawodowa Domingueza, a w sprawę zaangażował się zespół FBI do spraw cyberprzestępczości – zob. Z. Blach, On Electronic Civil Disobedience. Interview with Ricardo Dominguez, „Reclamations”, 17.01.2012, 49 Red. S. Zweifel, J. Steiner, H. Stahlhut, In Girum Imus Nocte et Consumimur Igni – The http://www.reclamationsjournal.org/blog/?ha_exhibit=interview-with-ricardo- Situationists International (1957-1972), katalog wystawy Centraal Museum Utrecht – dominguez, data weryfikacji URL: 10.02.2012. Museum Tinguely, Basel 2006-2007. 204 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 205

roku 2000, kiedy administracja Clintona podjęła decyzję o zaprze- olingware”). W ciągu pary miesięcy 2006 roku upowszechniono staniu zniekształcania sygnału dla odbiorców cywilnych. Ważne w ten sposób kilka tysięcy książek, głównie za pomocą sieci P2P, jest także to, że innowacja dotyczy tanich urządzeń przenośnych BitTorrent (i znaczące jest, że znalazła się wśród nich wspomnia- – inaczej niż w przypadku wielu działań artystycznych, dla któ- na w rozdziale drugim książka Abbie Hoffmana, Steal This Book)51. rych środowiskiem stają się rozwiązania najnowsze lub wyprze- Działanie zostało oczywiście odpowiednio nagłośnione, artyści dzające codzienne zastosowania konsumenckie. nie kryli się ze swoimi pomysłami, co ostatecznie doprowadzi- Działania w obszarze mediów taktycznych mogą być ło do reakcji ze strony firmy i ugody zawartej poza salą sądową jednak bardzo zróżnicowane. Rita Riley dzieli je generalnie na (Amazon zakupił oprogramowanie). Celem takich projektów nie trzy grupy: aktywność zorientowana na elektroniczne niepo- jest jednak umożliwienie darmowego pozyskania jak największej słuszeństwo obywatelskie (tutaj mieści się znakomita większość części zawartości strzeżonej przez rynkowe giganty, ale interwencja prac Electronic Disturbance Theater), działania posługujące się w technologicznie wzmocniony obszar praw do własności intelek- wizualizacją informacji i interwencjami w gry wideo (termin tualnej – jak pokazuje to obecna, tocząca się na początku 2012 roku, „persuasive gaming” można byłoby w tym przypadku przeło- debata nad nowymi formami ich prawnego zagwarantowania, jest żyć jako „gry krytyczne”) oraz obszar wizualizacji przepływów to obszar dyskusyjny i domagający się szerokiej społecznej debaty. finansowych i mechanizmów kapitalizmu opartego na spekula- Warto pamiętać, że zanim doszło do masowych protestów cji. Wiele z działań skierowanych jest przeciw konkretnym kor- przeciw jednostronnym regulacjom w rodzaju SOPA i PIPA (USA) poracjom: tak było z cybersquattingiem w przypadku projektu oraz ACTA (Europa), temat nadużyć związanych z postrzeganiem Etoy, który doprowadził do procesu z firmą e.toys, która zajmo- praw własności tylko z perspektywy korporacji zarządzających wała się sprzedażą zabawek online i która chciała zatrzymać do- zawartością (bo nawet nie z perspektywy twórców), poruszany był menę na wyłączność. Mniej udokumentowanym, ale nie mniej za sprawą kultury popularnej (sprawa Napstera), zmieniających się interesującym przypadkiem jest projekt z 2006 roku: Amazon praktyk społecznych w dobie technologii zsieciowanych (Pirate Noir: The Big Book Crime grupy Ubermorgen.com przy współpra- Bay), a wreszcie działań spod znaku mediów taktycznych. cy Paulo Cirio i Alessandro Ludovico (jeden z współtwórców Czasami interwencje krytyczne przybierają nieoczeki- grupy, Hans Bernhard, był też wśród inicjatorów Etoy) – hak- wane formy: tak stało się z grą zaprojektowaną przez znane- tywiści z tego kolektywu stworzyli program, który pozwolił go badacza gier wideo Iana Bogosta, który – jako twórca gier „oszukać” mechanizmy wewnętrznego wyszukiwania książek – realizuje się także w założonej przez siebie firmie, Persuasi- udostępnione przez Amazon (narzędzie „search inside”) i zadać ve Games. Jej nazwa odzwierciedla przekonanie Bogosta, że kilka tysięcy zapytań. Program umożliwił także scalenie wy-

ników wyszukiwania w całość, dzięki temu można było pozy- 51 Por. http://www.amazon-noir.com, data weryfikacji URL: 21.01.2012 por. M. Dieter, Amazon Noir. Piracy, Distribution, Control, „M/C Journal”, vol. 10, no. 5 2007, http://journal.media-culture.org. skać książkę w całości (grupa nazwała to oprogramowanie „fo- au/0710/07-dieter.php, data weryfikacji URL: 10.01.2012, a także: Riley, op. cit. 206 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 207

„gry wideo mogą także naruszać i zmieniać zasadnicze postawy teryjnie warzyw wstrząsające europejską opinią publiczną latem wobec świata i przekonania na jego temat, co może prowadzić do 2011 roku, to gra istotnie jest dosyć ironicznym komentarzem znaczących, długoterminowych zmian społecznych”52. Nie cho- balansującym na dosyć cienkiej granicy społecznego oburzenia, dzi tylko, zdaniem autora, o tematykę gier (istnieje zresztą cały skandalu, krytyki korporacjonizmu i niepozbawionej sarkazmu ruch wokół tzw. serious games, wykorzystujący gry jako narzędzia oraz czarnego humoru zabawy. Oddzielną kwestią jest pozorna rozwiązywania realnych problemów), ale – może przede wszyst- prostota interfejsu i gameplay’a, będąca parodią typowych, on- kim – o sposób, w jaki gry funkcjonują jako specyficzne formy -line’owych, darmowych platformówek. kultury. W odróżnieniu od tych bardziej tradycyjnych form kul- Ciekawym przypadkiem stała się natomiast gra Cow Cli- tury audiowizualnej, gry wideo reprezentują świat w bardzo spe- cker, która miała być parodią tak popularnych fejsbukowych gier cyficzny sposób – za pomocą reguł, instrukcji i form interakcji firmy Zynga, zwłaszcza FarmVille (która w 2010 roku liczyła sobie wyrażanych poprzez procedury technologii komputerowej (na- 110 milionów graczy, z czego 31 milionów grało codziennie)54. wet, jeśli rozgrywają się nie tylko na komputerze). Innymi słowy, Cow Clicker wziął na cel właśnie FarmVille. Bogost wspomina, że jest to idealne środowisko do uprawiania krytyki performatyw- wypowiedź szefa Zyngi na temat FarmVille podczas konferencji nej, wykonywalnej, nie tylko krytyki zawartej w słowach (co jest deweloperów gier w 2010 zainspirowała go w następujący spo- wnioskiem, jaki tutaj już się pojawił). I tak Bogost zaproponował sób: cała aktywność graczy sprowadza się do „klikania na kro- np. grę na iPhone’a, Jetset, w której gracz jest pracownikiem stra- wę” – stąd nazwa jego własnej gry, „cow clickers”. Rzeczywiście ży bezpieczeństwa na lotnisku i musi sprawdzać pasażerów przy polegała ona na klikaniu na ikonę krowy (mniej więcej co sześć odprawie; tyle, że reguły mówiące o tym, co jest dozwolone, a co godzin), za co otrzymywało się punkty. Można było zaprosić nie, zmieniają się zbyt szybko, by móc za nimi nadążyć, co poka- kilku znajomych (do ośmiu osób), wtedy liczył się wynik całe- zuje arbitralność systemów biurokratycznych. Wyobraźmy sobie go „pastwiska”. Można było także kupować wewnętrzną walutę Proces Kafki w postaci gry i będziemy świetnie rozumieli, na czym gry, mooney (wiceprezes Zyngi prezentujący jej wytwory podczas polega gra typu perswazyjnego. W grze zatytułowanej Bacteria Sa- pamiętnej konferencji nazywa się Bill Mooney), która pozwała lad zadaniem gracza jest jak najszybsze wyhodowanie warzyw, na dokupowanie kolejnych krów (niektóre z nich były bardzo czemu towarzyszą epizody skażenia bakterią E-coli, a gra kończy sympatyczne albo obarczone rozwiniętą intertekstualnością, jak się wtedy, gdy zbyt wiele osób dotknie „nieszczęśliwy wypadek Cowthulhu) lub pomijanie ograniczeń czasowych. Premiera gry towarzyszący biegunce”, który autor artykułu w „Wired” opi- odbyła się w lipcu 2010 roku na New York University i zyska- sał jako „too many people violently shit themsleves”53 (a ja korzystam ła sobie grono zwolenników przede wszystkim wśród kręgów z prawa cytatu). Jeśli pamiętamy newsy na temat skażonych bak- krytycznych wobec fejsbukowych gier (często krytykowanych za

52 I. Bogost, Persuasive Games. The Expressive Power of Videogames, MIT Press, Cambridge – London 2007. 53 J. Tanz, The Curse of Cow Clicker: How a Chicky Satire Became a Videogame Hit, „Wired” Januray 2012. 54 Ibidem. 208 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 209

absolutny brak innowacyjności), a także mediów społecznościo- cie, w którym kapitalizm afektywny szybko przejął część kry- wych w ogóle. Największym jednak zaskoczeniem okazała się jej tycznych postulatów. Gry w charakterze narzędzia sprzeciwu popularność wśród użytkowników Facebooka. Napisana – we- politycznego pojawiają się nawet w Chinach, gdzie cieszą się dług autora – w trzy dni przyciągnęła rzesze użytkowników, któ- niezwykłą popularnością – jak w przypadku gier, których boha- rzy „kupowali” nawet najbardziej absurdalne pomysły twórcy. terami są skorumpowani urzędnicy wydający deweloperom ze- W zamierzeniu miała być nie tylko parodią FarmVille, ale także zwolenia na budowę prowadzące do eksmisji lokalnych miesz- krytyką tzw. „kliktywizmu”. Chodzi w tym przypadku o przeko- kańców czy uliczni sprzedawcy potykający się z policją55. nanie, że aktywność społeczna w dobie zsieciowanych mediów Projekty wpisujące się w taką krytykę – społeczeństwa społecznościowych równa się kliknięciu „lubię” na stronie ak- opartego na płynności, która maskuje nierówności społeczne cji czy podpisaniu elektronicznej petycji. Jego źródło tkwi m.in. będące wynikiem akumulacji kapitału i spekulacji finansowych w rozmaitych aplikacjach promujących kampanie społeczne, to- – nie muszą posługiwać się mediami cyfrowymi ani programo- warzyszących Facebookowi (np. Causes). Do wykrystalizowania waniem, co swego czasu podkreślał kolektyw Crtical Art Ensem- się postaw „kliktywistycznych” przyczyniła się także łatwość ble. Interesującym przykładem jest Serpica Naro – fikcyjna krea- rozsyłania apeli z prośbą o pomoc w przeróżnych sprawach: od torka mody, która w 2005 roku została nawet zakwalifikowana dzieci rzekomo umierających na białaczkę po kampanie w obro- do uczestnictwa w Fashion Week w Mediolanie na podstawie nie praw zwierząt (na których często żerują tzw. farmy fanów zwykłego zestawu elementów potwierdzających sukces w karie- sprzedające swoje bazy danych reklamodawcom). Tego typu na- rze projektantki: strony internetowej, imponującego portfolio, stawienie jest wzmacniane także przez dziennikarzy, ochoczo dwóch butików: w Londynie i Tokio. W istocie Serpica Naro jest informujących, ile osób „lubi” fejsbukowy fanpage okołopoli- postacią fikcyjną, stworzoną przez młodych włoskich aktywi- tycznych działań, kampanii i wezwań. Bogost udostępnił update stów uczestniczących w rynku pracy na zasadach opisanych jako gry, w którym kliknięcie na stronę „Cow Clicktivism” ozna- prekariat, czyli przy zupełnym braku stabilizacji oraz mobilno- czało przychód dla organizacji charytatywnej Oxfam America. ści rozumianej nie jako wybór, a przymus56. Nazwisko wymy- Wkrótce zebrano nieco ponad tysiąc dolarów. ślonej postaci jest anagramem San Precario, czyli równie fikcyj- Działanie Iana Bogosta znakomicie wpisuje się w stra- nego „świętego”, którego włoscy prekariusze obrali za swojego tegię „przechwytywania” oraz w wielokrotnie wyrażane przez patrona, tworząc cały szereg poświadczających jego istnienie Lovinka przekonanie, że media taktyczne zajmują „skażoną”, artefaktów: obrazków, ulotek, portretów wzorowanych na hybrydową pozycję – krytyczne wobec technokompleksu koń- tych noszonych w tradycyjnych włoskich procesjach, a nawet ca XX wieku, są zarazem tworzone w jego ramach. Przykład Persuasive Games pokazuje też jednak konieczność stałej we- 55 S. Chen, China online game allows people to fight officials, 20.10.2010, http://www.bbc.co.uk/news/ world-asia-pacific-11599047, data weryfikacji URL: 5.01.2012. ryfikacji tego, co oznacza „taktyczność” – zwłaszcza w świe- 56 Por. J. Sowa, Witajcie w społecznej fabryce, „2+3D”, 03/2011, nr 40. 210 Kontrkultury mediosfery – media taktyczne 211 punktów doradczych pod jego wezwaniem. Ta ostatnia grupa działań obrazuje szczególną pozycję mediów taktycznych będą- cych wynikiem konieczności poruszania się po terytorium, któ- rego zasady zostały określonego przez kogoś innego. Nie ozna- cza to jednak, że nie można się przy tym nieźle bawić. Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm

212 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 213

rozdział szósty

Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm

Bodaj najczęściej (w ciągu ostatnich dwóch lat) dyskuto- wanym w mediach głównego nurtu tematem jest kwestia „nowych ruchów społecznych”, nazywanych czasami „twitterowymi”1 albo „fejsbukowymi” rewolucjami (zdaje się, że w zależności od tego, który serwis jest bliższy i lepiej znany autorom opracowań i do- niesień dziennikarskich) i ich związkach z nowymi technologiami komunikacji. Niektórzy obserwatorzy posuwają się wręcz do tego, że wyrażają wprost przekonanie o istotnych związkach między mediami społecznościowymi a nowymi ruchami obywatelskimi2.

1 J. Leyne, How Iran’s political battle is fought in cyberspace, BBC News, http://news.bbc. co.uk/2/hi/middle_east/8505645.stm, data weryfikacji URL: 20.10.2011. 2 Digital Activism Decoded. The New Mechanics of Change, M. Joyce (red.), New York 2010; M. Ingram, Social media, tipping points and revolution, GigaOM, http://gigaom. com/2011/11/02/social-media-tipping-points-and-revolutions/, data weryfikacji URL: 3.11.2011. 214 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 215

Choć relacje między coraz wyraźniej zsieciowaną sferą pub- przez świat przetaczała się ogromna fala frustracji, niezado- liczną i szybszym obiegiem informacji w jej ramach są do- wolenia i buntu, której katalizatorem (a często zasadniczym syć wyraźne i stosunkowo oczywiste, to teza automatycznie rewirem) stają się blogi, media społecznościowe i YouTube lub zrównująca internet z emancypacją i prawami człowieka trąci (znacznie popularniejszy w kręgach aktywistów) Vimeo. Ten uroczą naiwnością (podobnie, jak traktowanie „internautów” związek najlepiej chyba wyraża się w tym, że ruch Occupy jako jednolitej grupy ludzi wyrażającej wspólne interesy i – bywa określany #occupy lub #ows, przez analogię do prak- nie wiedzieć dlaczego – wciąż utożsamianej niemal wyłącznie tyk znanych z Twittera, gdzie znak # pełni funkcję oznacze- z „młodzieżą”). Bliższe analizy przypadków zazwyczaj poka- nia bardziej generalnego wątku organizującego konwersację zują istotne różnice między Birmą, Mołdawią, Iranem, Egip- i działania w ramach tego najpopularniejszego mikroblogin- tem, Tunezją, Bliskim Wschodem, południową Europą, Wielką gowego serwisu. I nie jest bez znaczenia fakt, że jeszcze kil- Brytanią a Stanami Zjednoczonymi – o bardziej zniuansowa- ka lat temu dodałabym bez wahania „w cyberprzestrzeni” lub ne punkty widzenia jest w dodatku znacznie łatwiej po roku (tutaj z mniejszą gotowością, jako że to sformułowanie zawsze od zaistnienia głównych sił protestu w północnej Afryce i na wydawało mi się, paradoksalnie, nieco podejrzane w odniesie- Bliskim Wschodzie, kiedy wiadomo już, że ich epilogi bywają niu do naszych sieciowych tożsamości) w „świecie wirtual- całkowicie odmienne w różnych krajach (wystarczy porównać nym”. Dzisiaj ta etykieta – dotąd oczywista – wydaje się być choćby Tunezję i Egipt)3. nie mniej problematyczna. Zjawiska opisywane mianem cybe- Faktem jest jednak, że od „arabskiej wiosny” przez „Obu- raktywizmu rodzą wiele pytań. Do rozstrzygnięcia pozostają rzonych” po ruch „Occupy” i Anonimowych4 , wydaje się, jakby kwestie najbardziej zasadnicze: jak to pojęcie zdefiniować? Czy aby uważać się za cyberaktywistkę, wystarczy kliknąć „lubię to!” na stronie wybranej inicjatywy społecznej lub politycznej? 3 Przypomnijmy, że chodzi m.in.: o wydarzenia na placu Tahrir w Egipcie (masowe protesty wybuchły 25 stycznia stycznia 2011 i trwały blisko 18 dni, a 11 lutego tego Wysłać SMSa o proteście? Wziąć udział we flashmobie? Zaan- samego roku Hosni Mubarak ogłosił rezygnację), o zakończoną sukcesem rewolucję w Tunezji w styczniu 2011 roku, o krwawe wydarzenia w Libii, które doprowadziły gażować się w Wikileaks? Zostać dziennikarzem-obywatelem? do aresztowania i zgładzenia Muammara Kadafiego (w sierpniu 2011 roku, po niemal półrocznej wojnie domowej), a także o mniej pomyślnie zakończone wydarzenia Formy i stopień zaangażowania są bardzo zróżnicowane, co w Syrii (protesty trwają od marca 2011 roku) i Jemenie (także wiosna 2011). 4 Fala niezadowolenia przetaczająca się przez północną Afrykę i Bliski Wschód utrudnia nie tylko budowanie definicji, ale także „nowego ru- w początkach 2011 roku zyskala miano „arabskiej wiosny”, ruch „Oburzonych” z kolei to europejski ruch Indignados, zainicjowany 15 maja 2011 roku w ogarniętej chu społecznego” w ogóle. kryzysem Hiszpanii (nazywany także ruchem 15 Maja), który szybko rozlał się na inne kraje Europy (m.in. na Włochy i Wielką Brytanię, gdzie także pojawiły się masowe uliczne protesty wymierzone głównie w prowadzącą do kryzysu politykę prowadzoną Cyfrowy dualizm, place miast w przestrzeni hybrydowej przez globalną finansjerę). W pewnym sensie za amerykański odpowiednik ruchu Oburzonych można uznać amerykańską akcję Occupy, która zaczęła się jako Occupy Wall Street od okupacji Parku Zucchotti w pobliżu Wall Street w Nowym Jorku zainicjowanej 17 września 2011 roku przez kanadyjską organizację Adbusters (wkrótce Zacznijmy od pierwszego z wyartykułowanych proble- rozmaite formy przejmowania miejskiej przestrzeni publicznej rozlały się na inne amerykańskie miasta, powstał także ruch „We Are 99%”). mów, który właściwie nie jest już wcale nowy. Nathan Jurgenson 216 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 217

celnie nazywa go „cyfrowym dualizmem”5. W największym skró- Afryki zamieszczonym w brytyjskim „The Guardian”8, to jednak cie chodzi o to, że nasze myślenie o internecie zostało w dużym podział na „aktywizm w prawdziwym świecie” (real-world acti- stopniu ukształtowane przez teorię, która zdecydowanie separo- vism) i ten rozgrywający się na Facebooku, a także przekonanie, wała realne, doświadczalne życie od tego, co w latach 90. było że media sieciowej komunikacji to „tylko narzędzia”, może być często nazywane „cyberprzestrzenią” i „światem wirtualnym” bardzo mylący. Podobnie w przypadku wnikliwego eseju Saskii – tak opisywały świat popularne i cieszące się ogromnym au- Sassen, która próbuje opisać nowe przestrzenie publiczne i ich torytetem wśród humanistów badających komunikację w no- dyskurs (ulica i plac zostają tutaj przeciwstawione tradycyjnym wych (wówczas) mediach książki poświęcone tożsamości w sieci lokalizacjom zachodniej nowoczesności: bulwarowi i rynkowi) autorstwa Sherry Turkle6. Tak też opisuje dzisiaj sytuację scep- – również i w jej tekście kryje się ukryte przesłanie, że techno- tyczny wobec „twitterowych rewolucji” i mediów społecznoś- logie komunikowania są „tylko narzędziami”. Choć istotnie, nie ciowych w ogóle Evgeny Morozow7, taki model jest najbardziej można mylić zamysłu inżynierów z praktykami użytkowników, rozpowszechniony w mediach – nawet jeśli ostrzegają one przed to jednak nie jest powiedziane, że to ci pierwsi decydują o zasto- konsekwencjami zamieszczania zbyt dużej ilości informacji na sowaniach9. Cyfrowy dualizm wyraża się także w równie chętnie własny temat w popularnych portalach społecznościowych (ulu- artykułowanym poglądzie, jakoby portale społecznościowe (i nasi bione przez prasę, zwłaszcza w sezonie letnim, artykuły z cy- tam znajomi) mieli nam zastępować prawdziwe życie. klu: zamieścił fotkę z imprezy i szef go zwolnił). Mówiąc krót- Z drugiej strony, takie dualistyczne postrzeganie sieci ko, wszystkie pojęcia z przedrostkiem cyber- jesteśmy skłonni i „prawdziwego” życia ma swoją długą historię i można je wy- traktować jak słowa, które opisują fenomeny jak najodleglejsze wieść z klasyki cyberpunka, a także utopijnej teorii prezentującej od realnego życia; tego „tu i teraz”, które kojarzymy z namacal- internet jako przestrzeń, w której wszystko jest możliwe, a każdy nością codziennej egzystencji i zasadniczej scenografii, w której repertuar tożsamościowy tak samo prawdopodobny (jedno z po- rozgrywa się jej spektakl, czyli ulicy. Choć Evgeny Morozow ma pularnych haseł lat 90., towarzyszące komiksowemu rysunko- sporo racji w swoim sceptycznym komentarzu do wydarzeń roz- wi pokazującemu dwa psy przed monitorem komputera, głosiło: grywających się na ulicach miast Bliskiego Wschodu i Północnej „w sieci nikt nie wie, że jesteś psem”). Fantazja o wirtualnej prze-

5 Por. N. Jurgenson, Digital dualism versus Augmented Reality, http://thesocietypages.org/ 8 E. Morozow, Facebook and Twitter are just places revolutionaries go, „The Guardian”, cyborgology/2011/02/24/digital-dualism-versus-augmented-reality/, data weryfikacji 7.03.2011, http://www.guardian.co.uk/commentisfree/2011/mar/07/facebook-twitter- URL: 5.01.2012, Digital Dualism and the Fallacy of Web Objectivity, http://thesocietypages. revolutionaries-cyber-utopians, data weryfikacji URL: 27.12.2011. org/cyborgology/2011/09/13/digital-dualism-and-the-fallacy-of-web-objectivity/, data weryfikacji URL: 5.01.2012; N. Jurgenson, When Atoms Meet Bits: Social Media, the Mobile 9 S. Sassen, The Global Street Comes to Wall Street, http://www.possible-futures. Web and Augmented Revolution, „Future Internet 4”, January 2012, s. 83-91. org/2011/11/22/the-global-street-comes-to-wall-street/, data weryfikacji URL: 20.12.2011. Trzeba także wspomnieć, że ruch Occupy dba o to, by być aktywnym 6 S. Turkle, Life on Screen. Identity in the Age of the Internet, Simon & Schuster, London aktorem w procesie wytwarzania wiedzy na swój temat (chodzi nie tylko 1995. o dziennikarstwo, ale również o wiedzę akademicką): por. OccupyResearch Wiki: 7 E. Morozow, The Net Delusion: The Dark Side of Internet Freedom, Public Affairs, http://occupyresearch.wikispaces.com/ a także archiwum http://occupyarchive.org/ Philadelphia 2011. about, data weryfikacji URL: 20.12.2011. 218 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 219

strzeni była jedną z najbardziej rozpowszechnionych opowieści fejsbukowe sieci znajomych w dużym stopniu mają związek z do- dekady lat 90., którą rządziły gry wideo, marzenie o cyberseksie tychczasową siatką znajomych, nie są wcale gronem przypadkowo i VR oraz wizje rodem z Matrixa. Już jednak umiarkowany – po poznawanych awatarów i postaci fikcyjnych (choć oczywiście udane początkowej ekstazie, określanej celnie anglojęzycznym „hype” konfabulacje mogą się zdarzać, nie stanowią jednak reguły). Potwier- – sukces środowiska Second Life pokazał, że zmieniają się kultu- dzają to inne parametry badań zespołu PEW Internet & American rowe paradygmaty. Jeszcze wyraziściej pokazuje to zdecydowana Life: wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu, tylko 7% z grupy wygrana portali społecznościowych takich, jak Facebook, które są fejsbukowych znajomych amerykańskich użytkowników (przecięt- oparte na tożsamościach zdecydowanie bliższych naszej codzienno- ny użytkownik ma średnio 221 znajomych) to osoby, których badani ści – Second Life wydaje się zdecydowanie odchodzić w przeszłość. nigdy nie spotkali, a 3% to ludzie, których spotkali tylko raz. Inaczej też pisze się o tożsamości w sieci. Był to temat bardzo po- W badaniach nad cyberkulturą coraz częściej mówi się pularny wśród badaczy w latach 90., z kulminacją w postaci bar- zatem – co wydaje się wyraźnie uzasadnione – o powrocie do dzo wówczas cenionej książki wspomnianej już Sherry Turkle10, na materialności13. Dodatkowo – za sprawą rozwoju mediów mo- przełomie stuleci nieco zapomniany, a w ostatnich latach znowu od- bilnych i filozofii projektowania technologii komputerowych świeżony właśnie za sprawą serwisów i portali społecznościowych, znanych jako ubiquitous computing (Ubicomp), określanej jako w których nasze realne tożsamości stanowią podstawę funkcjono- „powszechna”, „bezszwowa” czy „przenikająca” (odpowiednio wania jak Facebook czy Twitter. W tych środowiskach, jak się rze- „ubiquitous”, „seamless” lub „pervasive”)14 – w coraz większym kło, bycie online i nasze codzienne potyczki „w realu” nie są sobie stopniu żyjemy w przestrzeni określonej przez Lva Manovicha przeciwstawne, ale raczej się uzupełniają. Ten ostatni wątek pojawił mianem wzbogaconej, augmentowanej15. Mówiąc krótko – jest się przy okazji obszernej dyskusji poświęconej serwisom mikroblo- to przestrzeń, w której mamy niemal stały dostęp do danych; gingowym (jak Twitter) oraz Facebookowi na liście dyskusyjnej As- przestrzeń nasycona informacją o charakterze graficznym za sociation of Internet Researchers11. Takie „mieszane” funkcjonowa- sprawą łączności bezprzewodowej (telefonii komórkowej trzeciej nie potwierdzają także badania: raport z badań przeprowadzonych dla PEW Research Center pokazał, że nasze fejsbukowe i twitterowe 13 Ewa Wójtowicz pisze o (re)materializacji obiektów w sztuce nowych mediów tożsamości żywią się zdarzeniami, ludźmi i miejscami z „realnego” i powrocie do taktylności, por. E. Wójtowicz, Tam i z powrotem. Transformacja cyfrowego obiektu w analogowy obiekt, [w:] Kultura medialnie zapośredniczona. Badania nad mediami życia (jeśli trzymać się cyfrowego dualizmu)12. A to oznacza, że nasze w optyce kulturoznawczej, W. Chyła, M. Kamińska i in. (red.), Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2010. 14 Por. M. Weiser, The Computer for twenty-first Century, „Scientific American”, vol. 265, September 1991, wersja online: http://www.ubiq.com/hypertext/weiser/ 10 Turkle, op. cit. ACMInteractions2.html, data weryfikacji URL: 30.01.2009, P. Dourish, Where Action 11 Wątki „Twittering”, „Food updates”, „My Breakfast” między 2. a 4. listopada 2009, Is. The Foundations of Embodied Interaction, MIT Press, Cambridge 2004, M. Składanek, dostępne w archiwum listy. Hybrydyczne przestrzenie interakcji człowieka z komputerem w perspektywie postulatów 12 K. Hampton i in., Social networking sites and our lives, PEW Internet and American Life Ubicomp, „Przegląd Kulturoznawczy” 3/ 2007. Project, http://pewinternet.org/Reports/2011/Technology-and-social-networks.aspx, 15 L. Manovich, Poetyka przestrzeni powiększonej, przeł. A. Nacher, [w:] Miasto w sztuce data weryfikacji URL: 10.01. 2012. – sztuka miasta, E. Rewers (red.), Universitas, Kraków 2010. 220 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 221

generacji, protokołów komunikacyjnych określanych popular- strukturze – zwłaszcza, jeśli przyjąć, że np. w krajach afrykań- nie mianem Bluetooth lub WiFi, a nawet łączności satelitarnej skich telefon komórkowy jest technologią właściwie ważniejszą wykorzystywanej przez nawigację GPS) oraz innych technologii niż sieć komputerowa. Zatem nawet, jeśli odsetek twittujących śledzenia i namierzania, co staje się także powodem rosnącego Egipcjan w czasie, kiedy rozgrywały się wydarzenia „arabskiej zaniepokojenia i krytycznych interwencji artystycznych. Na po- wiosny” w istocie był niewielki16 (tylko 15 tys. z około 80 milio- ziomie najbardziej oczywistym nasze technologie komputerowe nowej populacji – trzeba przy tym jednak wziąć pod uwagę także – w odróżnieniu od tych z lat 90. – są łatwiejsze do przenosze- oczywisty fakt, że wielu aktywnych użytkowników mogło unikać nia, mniejsze, wygodniejsze w podróży, znacznie bardziej inter- lokalizacji i podawania danych), to mógł łatwo być wzmocniony konektywne (czyli zsieciowane) i bardziej taktylne, choć stają się użyciem wszechobecnych telefonów komórkowych i łatwymi do też coraz trudniejsze do wychwycenia. Już dzisiaj coraz częściej rozesłania w sieciach znajomych SMSami. mówi się o tym, że to urządzenia mobilne stają się głównymi Czasami hybrydowość przestrzeni w okupowanych miej- punktami dostępu do internetu. „Taktylność” oznacza, że w dużo scach publicznych przybiera nieoczekiwane znamiona. Na blo- większym stopniu niż kiedykolwiek wcześniej posługujemy się gu zespołu zajmującego się badaniem związków ruchu sprzeci- dotykiem. Pokazuje to kariera kolejnych urządzeń firmy Apple, wu z nowymi technologiami można zobaczyć symptomatyczny wyposażonych w ekrany lub touchpady dotykowe, poczynając od print screen, który może być świetnym przykładem: #OccupyAl- technologii multitouch zastosowanej w MacBookach, przez mo- bany istnieje w serwisie Foursquare. To aplikacja przeznaczona del iPoda Touch, później iPhone’a, a wreszcie iPada – tę karierę na platformy mobilne, za pomocą której możemy logować się można dostrzec nie tylko w ilości sprzedanych egzemplarzy, ale w miejscach publicznych, komentować je, dawać rady i zdoby- przede wszystkim w ilości gadżetów innych firm naśladujących wać za to punkty – ma charakter raczej komercyjny i jest for- bądź powielających innowacyjne rozwiązania koncernu z Cuper- mą programu lojalnościowego połączonego z elementami gry tino. Oznacza to zatem, że z jednej strony technologia staje się w przestrzeni miejskiej, jest także systemem rekomendacji17. znacznie bliższa ciału, a z drugiej – granice między technologią Budowana od 2007 roku, miała swoją oficjalną premierę (wraz komputerową a światem, w którym toczy się nasza codzienność z bliźniaczą Gowallą) podczas amerykańskiego festiwalu South są coraz mniej wychwytywalne. by Southwest (SXSW) 2009 w Austin, gdzie co roku spotykają I to jest właśnie druga istotna przesłanka, która utrudnia 16 J. O’Dell, How Egyptians Used Twitter During the January Crisis, „Mashable”, 2.02.2011, definiowanie cyberaktywizmu, a także powoduje, że perspekty- http://mashable.com/2011/02/01/egypt-twitter-infographic/, data weryfikacji URL: 23.01.2012; A. Nelson, The Limits of the „Twitter revolution”, „The Guardian”, wa zarysowana w artykule Evgeny Morozowa jest wyjątkowo 24.02.2011, http://www.guardian.co.uk/commentisfree/cifamerica/2011/feb/24/ nietrafna. Place i miejsca publiczne, zajmowane przez uczestni- digital-media-egypt?INTCMP=ILCNETTXT3487, data weryfikacji URL: 24.01.2012. 17 Tak przynajmniej interpretuje tego typu aplikacje Ian Bogost, por. I. Bogost, ków ruchu #occupy, a wcześniej takie symboliczne miejsca, jak Persuasive Games: Check-Ins, Check-Out?, http://www.gamasutra.com/view/ feature/4269/persuasive_games_checkins_check_.php?page=3, data weryfikacji URL: plac Tahrir w Kairze, są bowiem miejscami o takiej hybrydowej 12.01.2011. 222 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 223 się twórcy muzyki, kina i innowacyjnych rozwiązań w obszarze utrzymywania miejsca w czystości i przestrzegania porządku19. mediów cyfrowych. Oczywiście Foursquare można także wpisać Szczególnej ironii nabiera w tym przypadku fakt, że tradycyjne w praktyki współczesnej turystyki, w coraz większym stopniu Foursquarowe punkty dostaje się za obecność w przedsięwzię- zorganizowanej wokół powiązanych systemów informacji i re- ciu bardzo krytycznym wobec współczesnego płynnego techno- komendacji, rozmaitych aplikacji mobilnych, w tym również kapitału. Prócz wielu paradoksów ucieleśnianych przez Globalną tych stosujących rozwiązania AR18. Posługując się tym oprogra- Ulicę (żeby posłużyć się pojęciem Saskii Sassen) jest także i ten mowaniem, możemy dotrzeć nie tylko do polecanych przez in- z trudnością opisu ruchu, którego postulaty balansują na granicy nych użytkowników kawiarni, pubów i restauracji (a więc miejsc całkowitej ogólności; ruchu, który przejął na siebie komunikację o charakterze komercyjnym), ale także muzeów, galerii i innych (w miastach Zachodu media początkowo lekceważyły grupy ludzi lokalizacji pozbawionych takiego charakteru. Swoje „lokaliza- obozujące na Wall Street, w miastach Bliskiego Wschodu i Pół- cje” mają oczywiście dworce, lotniska, punkty przesiadkowe nocnej Afryki często funkcjonowała jeśli nie cenzura, to embargo i wszystkie strefy miejskie związane z przepływem ludzi. Każ- informacyjne) oraz ruchu, który nie ma liderów. da z lokalizacji ma swojego „burmistrza”, którym zostaje osoba najczęściej logująca się w danym miejscu (istnieje także system Cyberaktywizm czy kliktywizm? „plakietek” otrzymywanych za „szczególne osiągnięcia”). Nie- rzadko odnajdziemy w Foursquare (lub podobnych aplikacjach, A więc pierwsza zasadnicza trudność wiąże się z tym, do niedawna rywalem Foursquare była podobna Gowalla) także że nie da się już dzisiaj myśleć o zsieciowanych technologiach „lokalizacje” zupełnie innego typu – np. w Warszawie w okre- komunikacyjnych w ramach wyznaczonych przez cyfrowy du- sie konfliktu wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu, latem alizm. Są jednak także i inne. Każdy użytkownik Facebooka zna 2010 roku i później, kiedy grupy obrońcow stacjonowały pod z pewnością uczucie irytacji towarzyszące przyglądaniu się, jak krzyżem wzniesionym obok Pałacu Prezydenckiego w okresie po kolejni znajomi nakłaniają nas do podpisu pod taką czy inną pe- katastrofie smoleńskiej można było się zalogować „pod krzy- tycją – a cele zazwyczaj są szlachetne. Dobrze znamy też wiele żem” i podzielić jednym z wielu ironicznych komentarzy. Taką artykułów prasowych, których autorzy ekscytowali się ilością lokalizację mają na Foursquare również rozmaite „okupowane” użytkowników „lubiących” fanpage w rodzaju „Nie dla krzyża place i dzielnice finansjery. W przypadku #Occupy Albany in- na Krakowskim Przedmieściu”. Ilość fanów ma być w tym przy- terfejs aplikacji służy jako platforma wymiany konkretnych in- padku najczęściej wyznacznikiem społecznych nastrojów i po- strukcji, jeden z użytkowników np. przypomina o konieczności parcia dla konkretnej inicjatywy. Evegny Morozow, na którego krytyczne spojrzenie zawsze można liczyć, nazywa taką aktyw-

19 Cybergology, http://thesocietypages.org/cyborgology/2011/12/04/cyborgology-weekly- 18 Por. A. Maj, Media w podróży, Wydawnictwo Naukowe ExMachina, Katowice 2010. roundup-5/, data weryfikacji URL: 10.01.2012. 224 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 225

ność slacktywizmem (slacktivism)20. Również i w tym przypadku womocnienia. Ta dygresja być może zaprowadziłaby nas na razie trudno jednak potraktować kliktywizm globalnie. Problem pole- zbyt daleko. Jest w każdym razie pewien podskórny sens w tym, ga bowiem na tym, że są to narzędzia, którymi często posługują że bardzo zjadliwy artykuł na temat kliktywizmu jest dziełem się także rewolucjoniści Globalnej Ulicy, bo – jak pisze Eric Klui- autora związanego z Adbusters, środowiskiem znanym ze swojej tenberg – trudno je całkowicie zlekceważyć, zgodnie z formu- prześmiewczej, taktycznej (w rozumieniu z poprzedniego roz- łą, którą prześmiewczo streszcza w postaci znanej z Frequently działu) i parodystycznej krytyki dyskursu reklamy23. Dodatkowa Asked Questions: „Q: Dlaczego wszyscy są na Facebooku (albo ironia kryje się w tym, że artykuł White’a pochodzi z 2010 roku: używają MS Word)? A: Bo wszyscy są na Facebooku (albo używa- można było już wówczas zobaczyć, że teza o tym, jak kliktywizm ją MS Word)”21. I trzeba przyznać, że nie jest to opinia pozbawio- zabija aktywizm, jest formułowana nieco na wyrost i brzmi zbyt na pewnej racji w przypadku działań, których stawką o najwyż- histerycznie. Kilka spostrzeżeń z przywołanego artykułu z pew- szej wartości często jest zgromadzenie odpowiedniej ilości osób nością jednak należy do celnych – pierwsze epizody Occupy Wall wspierających. Nawyk kogoś przyzwyczajonego do posługiwania Street (znanego także jako #OWS) były wszak inicjowane właś- się analizą dyskursywną podszeptuje nieco złośliwie, że podob- nie przez Adbusters. Widzimy więc, jak i w tym przypadku duży ny cel stawia sobie wiele strategii marketingowych – być może problem sprawia postrzeganie świata nowych technologii w ze- więc to jest prawdziwy powód, dla którego narzędzia i metody ro-jedynkowych kategoriach cyfrowego dualizmu. tak szybko wędrują między obiema sferami: sferą obywatelskiego Obiektem tyrady Micah White’a stał się portal MoveOn, protestu i sferą marketingu (i reklamy). Jeśli jeszcze sięgnąć do który istotnie stał się jedną z ulubionych sieciowych lokaliza- konstatacji Saskii Sassen o tym, że ruchy protestu są nieodłącz- cji prowadzenia protestów obywatelskich. Rzeczywiście, trzeba ne od zachodniej nowoczesności – pamiętając jednocześnie, że przyznać, że podpisanie w ten sposób dowolnej petycji staje się taką samą genezą ma w gruncie rzeczy współczesna reklama22 wygodne i nie kosztuje nas zbyt wiele. A może jednak? Bo cel- – to wniosek o paradokslanej bliskości świata reklamy i świata nym skądinąd argumentem jest wniosek, że aplikacje tego ro- obywatelskiego oddolnego oporu nabierze dodatkowego upra- dzaju oparte są na śledzeniu i monitorowaniu użytkowników, którzy w przypadku poważnych petycji są przecież zmuszeni do podania pełnego nazwiska i innych danych pozwalających na 20 E. Morozov, The brave new world of slacktivism, „The Foreign Policy”, 12.05.2009, http:// neteffect.foreignpolicy.com/posts/2009/05/19/the_brave_new_world_of_slacktivism, identyfikację (podobnie zresztą, jak w przypadku każdej petycji data weryfikacji URL: 14.12.2011. Warto byłoby ogłosić konkurs na polski przekład tego terminu zważywszy na różnorodne konotacje słowa „slack” (które może i poważnej obywatelskiej inicjatywy sporządzanej tradycyjną oznaczać zwykłego lenia, ale także bajoro, miejsce zastoju) – ja proponuję „aktywizm piżamowy”.

21 E. Kluitenberg, Legacies of Tactical Media. The Tactics of Occupation from Tompkins Square to 23 M. White, Clicktivism is ruining leftist activism, „The Guardian” 12.10.2010, http://www. Tahrir, Amsterdam 2011, s. 52. guardian.co.uk/commentisfree/2010/aug/12/clicktivism-ruining-leftist-activism, data 22 Tak, tak, drodzy specjaliści od marketingu – wywody o tym, że „już w starożytnym weryfikacji URL: 25.01.2012; Idem, Why Gladwell is Wrong. Clicktivism is activism degraded Egipcie...” to wierutna bzdura, bo kultura konsumpcyjna, jaką znamy, narodziła się into advertising, http://www.adbusters.org/blogs/blackspot-blog/why-gladwell-wrong. właściwie wraz z wiekiem XIX. html, data weryfikacji URL: 20.12.2011. 226 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 227

metodą). Prawdziwym problemem jest jednak to, że wiele z ta- 5. W ciągu 30 dni osiągniesz zakładany cel. To będzie kich inicjatyw stało się tzw. farmami fanów, o których pisano moment, w którym możesz ogłosić petycję światu. także w polskiej prasie, a ukrytym celem takich kampanii często Tysiące ludzi nie mogą się mylić!”25. było zdobycie bazy adresów dla reklamodawcy (z jakże cennymi w świecie dzisiejszego marketingu informacjami co do zainte- Zakładka „Explore” (uaktywniająca się także jako zakład- resowań, pozwalających dokładniej określić profil konsumenta). ka dynamiczna w okienku po lewej stronie) pokazuje rozmai- Zabawną formułę krytyki kliktywizmu zaprezentował ko- te petycje aktualnie funkcjonujące w serwisie, zazwyczaj są to lektyw artystów znany jako Le Liens Invisibles, prezentując stronę inicjatywy w rodzaju „Psi kandydaci do Kongresu!” (domagające www.repetitionr.com. Jej oficjalny slogan głosi: „Democracy 2.0: się uwzględnienia reprezentacji psów domowych w wyborach Just a click for one milion signatures” („Demokracja 2.0: milion do Kongresu) czy „Shut down the EU Parliament”. Strona bar- podpisów za jednym kliknięciem”), a autorzy dopowiadają: „Repe- dziej „przechwytuje” (w rozumieniu terminu zaproponowanym titionr.com jest społecznościową platformą petycyjną, która zapew- w poprzednim rozdziale) pewien sposób myślenia i ujawnia ni sukces każdej zaproponowanej kampanii, dzięki wzbogaceniu głębszy dyskurs rządzący narzędziami, które zrównują aktyw- jej o miliony automatycznie generowanych fałszywych podpisów, ność obywatelską z zakupami w sieci niż bierze na cel konkret- nie do odróżnienia od tych prawdziwych”24. Instrukcja obsługi ny serwis. Choć opis na stronie MoveOn jest bardzo oszczędny aplikacji repetitionr również nie pozostawia wątpliwości (i także i niespecjalnie egzaltowany, to istotnie ilość – i różnorodność w tym przypadku jest parodią znanych instrukcji tego rodzaju): – petycji wyświetlających się na bocznym pasku sprawia nieco surrealistyczne wrażenie. „1. Stwórz własną petycję: po prostu sformułuj tytuł petycji Faktem pozostaje jednak, że wiele poważnych organi- i zasadnicze idee, zacji pozarządowych prowadzi równie poważne kampanie spo- 2. Wybierz liczbę podpisów, jaką chcesz osiągnąć (między łeczne za pomocą zautomatyzowanych narzędzi – systemem 1000 a 1000000) oraz określ, z jakich krajów powinny petycyjnym posługuje się często np. International Campaign for pochodzić. Nie bój się, że przesadzisz ze swoim potencjałem, Tibet, w przypadku której zautomatyzowane narzędzia pozwala- 3. W trakcie kolejnych dni, automatyczna usługa ją zebrać grupę wsparcia rozproszoną na całym świecie. Istnieją Repetitionr wypełni Twoją petycję odpowiednią ilością także mutacje, o których rzadko czytamy w głównych tytułach podpisów, prasowych, bo dotyczą działalności obywatelskiej poza krę- 4. W międzyczasie promuj swoją petycję za pomocą giem euroamerykańskim, przykładem może być indyjska strona innych mediów (online i offline),

24 Całostronicowa „reklama” w „Public-Interfaces”, vol. 1, no. 1/2011, http://darc.imv. au.dk/publicinterfaces, data weryfikacji URL: 9.02.2012. 25 http://www.repetitionr.com/about.php , data weryfikacji URL: 25.01.2012. 228 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 229

iJanaagraha26. To strona koordynowana przez organizację Jana- czyli Kickstarter29, reklamowany na stronie głównej sloganem agraha, zajmującą się podnoszeniem jakości życia w indyjskich „A new way to fund & follow the creativity” („Nowy sposób miastach (temat sam w sobie złożony w warunkach gwałtow- na finansowanie i śledzenie kreatywności”). Strona pozwala na nie modernizującej się przestrzeni indyjskich metropolii), w tym założenie własnego projektu, co ma umożliwić zebranie fundu- także w miejscach określanych zazwyczaj mianem slumsów. Nie szy na zrobienie filmu, nagranie płyty, wydanie powieści lub jest zapewne bez znaczenia fakt, że Janaagraha jest zlokalizowa- inne zaplanowane działania. Aplikacją Kickstarter posłużyła się na w Bangalore – jednym z miast będących stolicą indyjskich Jennifer Fox, reżyserka dokumentu prezentującego niezwykłą nowych technologii. Jej model, wyrażony hasłem „Real Change historię Chögyala Namkhai Norbu, jednego z cenionych na- Begins with Your Neighbourhood” (Prawdziwa zmiana zaczyna uczycieli buddyjskich osiadłych na Zachodzie i jego syna, który się w twojej dzielnicy) dobrze wpisuje się w indyjski wzorzec jest rozdarty między tradycją rodzinną a światem zachodniego działalności obywatelskiej – zorientowanej na lokalne problemy kapitalizmu. My Reincarnation funkcjonował głównie w obiegu i wykorzystującej mikrospołeczności i rodzinne więzi27. Zdaniem festiwalowym (został pokazany także w Polsce w ramach Kra- Gaurava Mishry, jednego ze współzałożycieli iJanaagraha, istnie- kowskiego Festiwalu Filmowego), Jennifer Fox oraz jej firma pro- nie tej organizacji związane jest z tym, że w Indiach mamy do dukcyjna, Zohe Film Production, za pomocą Kickstartera zebrali czynienia zarówno z procesami dotykającymi krajów biednych, fundusze na wprowadzenia dokumentu do kin amerykańskich jak i jednocześnie – z dużą koncentracją klasy średniej i bizne- oraz na promocję o globalnym zasięgu30. su28. Szef iJanaagraha widzi bowiem dwa typy cyberaktywzimu: Idea kryjąca się za formułą Kickstartera nie jest rewo- jeden związany z wzmacnianiem potencjału grup i aktywności lucyjnie nowa i funkcjonowała wcześniej w środowisku mu- przez dostarczenie informacji (charakterystyczny dla Azji i Afry- zycznego undergroundu. W dobie zmian dotykających przede ki), drugi – motywujący do działalności (charakterystyczny dla wszystkim przemysł muzyczny, czyli niemal nieograniczonej bogatych krajów Północy). Jego organizacja łączy obie te funkcje. dostępności muzyki w sieci, spadku sprzedaży płyt, zamykania Najświeższym intrygującym przypadkiem zbliżonym niezależnych sklepów płytowych (o czym alarmowali człon- do kliktywizmu – choć z zupełnie innej dziedziny – jest cro- kowie zrzeszającej zarówno muzyków, jak i promotorów czy wdfunding, czyli zbieranie funduszy na projekty artystyczne za fanów np. weird folka listy dyskusyjnej Terraobscura na prze- pomocą aplikacji, która pozwala zarządzać całym procesem, strzeni ostatnich dwóch lat), niewielkie wydawnictwa funk- cjonujące poza obiegiem komercyjnym (prowadzone najczęś- 26 http://www.ijanaagraha.org/, data weryfikacji URL: 25.01.2012. 27 Do tej pory takim najlepiej opisanym przykładem był ruch Chipko, kobiet, które ciej przez samych muzyków) znalazły sposób na prowadzenie broniły środowiska naturalnego jednej wioski; w ruch zaangażowana była swego czasu indyjska dzialaczka i teoretyczka, Vandana Shiva (więcej w kolejnych rozdziałach). 28 Speaker interview: Gaurav Mishra, http://www.guardian.co.uk/activate/blog/speaker- 29 http://www.kickstarter.com, data weryfikacji URL: 21.01.2012. interview-gaurav-mishra?INTCMP=SRCH, data weryfikacji URL: 15.01.2012. 30 Por. oficjalna strona projektu: http://myreincarnationfilm.com/. 230 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 231

swojej działalności – subskrypcje. Otóż fani, którzy wpłacili na zarządzających tym procesem firm sektora kreatywnego. Gdyby konto artysty określoną kwotę, mogli liczyć np. na 5 albumów wykonać poważniejszą analizę, to można byłoby dojść do wnio- rocznie dostarczonych wysyłkowo. W ten sposób realizowali sków, że jednym ze źródeł prekariatu (czyli pracy niestabilnej, swoje projekty nie tylko muzycy tego segmentu sceny nieza- rozproszonej, najczęściej w sektorach tzw. przemysłu kreatyw- leżnej (np. Tom i Cristina Carter znani z grupy Charalmbides), nego) jest właśnie crowdsourcing. Jest to bez wątpienia istotny ale także np. muzycy Sonic Youth. To jeden z wielu paradok- powód, który każe spojrzeć na zagadnienie społecznościowej sów – ze zmianami modelu biznesowego znacznie lepiej radzą i partycypacyjnej kultury współczesnych mediów zsieciowa- sobie małe, niezależne wytwórnie (które nauczyły się funkcjo- nych w sposób krytyczny32. nować w trudnych warunkach i nie mogą sobie pozwolić na to, żeby zniechęcać swoich fanów zakazem ściągania muzyki) Aktywizm w przestrzeni hybrydowej niż wielkie rynkowe rekiny. – technologie peryferii A jednak skonwencjonalizowanie praktyk, które do tej pory funkcjonowały jak rozproszone „taktyki”, niesie ze sobą Cyberaktywzim ma jednak wiele obliczy i generuje pewne niebezpieczeństwa. Model wprowadzony przez Kick- wiele interesujących tematów do dyskusji. Wydaje się, że ta- starter może stać się bowiem działaniem, które przyczyni się do kim stosunkowo świeżym i rzadko do tej pory dostrzeganym dalszego rozmontowywania i erozji ustabilizowanych polityk zagadnieniem jest kwestia obiegu i wymiany doświadczeń, finansowania kultury – szczególnie w czasach kryzysu. Istnie- know-how i technologii między aktywistami z różnych stron je analogia do sprawdzonej wikinomicznej metody, chwalonej globu. Perspektywa badawcza nazywana czasami imperiali- przez entuzjastów z kręgów biznesowych: crowdsourcing31, pre- zmem kulturowym (a jego szczególną inkarnacją bywa także zentowany optymistycznie i utopijnie jako praktyka bazowa- krytyka owego imperializmu) przyzwyczaiła nas do narracji nia na potencjale kreatywnym zbiorowej inteligencji, oznacza o tym, że najnowsze technologie, ważne idee i formy kultu- w gruncie rzeczy spory wycinek pracy wykonywanej za darmo rowe wędrują ze świata zachodniego ku peryferiom, co często przez pasjonatów i hobbystów. Warto tutaj przypomnieć, że ko- bywa opisywane mianem amerykanizacji i jest bardzo często lejne wersje językowe Facebooka zawsze były wykonywane od- – niekiedy wręcz odruchowo – przyjmowaną linią krytyki dolnie, przez samych użytkowników – a zatem w tym przypadku obserwowanych w świecie przepływów. Być może ten epi- „pominięto” pozycję w budżecie, jaką jest praca tłumaczy. Wy- stemologiczny odruch sprawia, że (stosunkowo) rzadko do- daje się, że bazowanie na kreatywności użytkowników oznacza strzegany jest ruch w drugą stronę (a kultura współczesna do- nie tyle obniżanie standardów kultury, ile podnoszenie zysków starcza wielu dowodów na to, że ten ruch jest przynajmniej

31 Por. D. Tapscott, A. D. Williams, Wikinomia. O globalnej współpracy, która zmienia 32 Takie krytyczne spojrzenie reprezentuje M. T. Schäfer, Bastard Culture! User Participation wszystko, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008. and the Extension of Cultural Industries, University of Chicago Press, Chicago 2011. 232 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 233

obustronny – co można pokazać choćby na przykładzie tele- mórkowe). W takich warunkach zrodził się pomysł zbudowania noweli i telenowelizacji serialu amerykańskiego)33. Dotyczy serwisu, który mógłby służyć informacją nie tylko o najnowszych to często także różnych projektów rozwojowych, w których wydarzeniach, ale także o sytuacjach wymagających interwencji zazwyczaj to organizacje z krajów wysoko rozwiniętych stają i osobach, którym potrzebna jest pomoc. Inicjatorami były trzy się stroną organizującą proces wymiany, co stanowi swoiste osoby związane z mediami społecznościowymi i Kenią: praw- neokolonialne opakowanie dla szlachetnych skądinąd progra- niczka i blogerka Ory Okolloh, która jako obserwatorka wybo- mów. W przypadku cyberaktywizmu zaś można dostrzec coś rów otrzymywała w 2008 roku groźby śmierci; Juliana Rotich, innego – przepływ idei, pomysłów i wiedzy często odbywa Kenijka i specjalistka od technologii informacyjnych oraz Eric się między regionami postrzeganymi jako peryferyjne („zaco- Hersman, wychowany w Kenii syn misjonarzy, który eduka- fane” technologicznie, społecznie i kulturowo). Jednym z wy- cję w zakresie biznesu i nowych technologii uzyskał w Stanach razistych przykładów – stosunkowo dobrze opisanych – jest Zjednoczonych. Musiał to być serwis oparty na rozwiązaniach przykład serwisu mapowania oddolnego, Ushahidi (w języku typu open source, w którym można byłoby zamieszczać dane suahili oznacza to „świadectwo” lub „świadka”)34. o różnorodnym charakterze i od razu lokalizować je na mapie35. Portal Ushahidi zawiązał się w Kenii w roku 2008, kiedy Miała to być także platforma do wykorzystywania przez zwy- w wyniku wyborów doszło do zamieszek między grupami lud- kłych Kenijczyków i jednocześnie system archiwizacji doniesień, ności popierającymi dwóch różnych kandydatów – sam proces zorganizowanych tematycznie. wyborczy także był mocno krytykowany, a jego wyniki podawa- Dzisiaj Ushahidi tworzy znacznie większy zespół, które- no w wątpliwość. Kraj został ogarnięty falą przemocy i jedno- go członkowie prowadzą też podobne inicjatywy jako projekty cześnie swoistym blackoutem informacyjnym, kiedy prezydent- poboczne (np. International Network of Crisis Mappers Patricka -elekt Mwai Kibaki zarządził blokadę mediów: miejscowe radio Meiera36). Serwis składa się obecnie z kilku narzędzi – nie tylko i telewizja nadawały jedynie powtórki starych programów. W tej mapy w standardzie OpenStreetMap i bazy danych w postaci ra- sytuacji jedynym kanałem komunikacyjnym stały się blogi oraz portów, notatek i zdjęć naocznych świadków wydarzeń czy in- wiadomości wymieniane za pomocą telefonów komórkowych formacji o potrzebie pomocy, ale także narzędzia SwiftRiver, słu- (w Afryce, podobnie, jak w innych miejscach świata o utrudnio- żącego do organizacji informacji wokół konkretnych zdarzeń czy nym dostępie do internetu, prym wiodą niedrogie telefony ko- Crowdmap, narzędzia, które pozwala na uruchomienie platformy mapowej bez potrzeby posiadania własnego serwera sieciowego.

33 Krytykę takie modelu można odnaleźć zwłaszcza w studiach kulturowych kręgu latynoamerykanskiego, por. J. Martin-Barbero, Communication, Culture and Hegemony. From Media to Mediations przeł. E. Fox, R. A. White, Sage Publications, London – New 35 E. Hersman, Activist Mapping Presentation at Where 2.0, http://whiteafrican. Delhi 1993; N. G. Canclini, Hybrid Cultures. Strategies for Entering and Leaving Modernity, com/2008/05/15/activist-mapping-presentation-at-where-20/, data weryfikacji przeł. Ch. L. Chiappari, S. L. Lopez, University of Minnesota Press, Minneapolis 1995. URL:15.08.2011. 34 http://www.ushahidi.com, data weryfikacji URL: 20.10.2011. 36 http://crisismappers.net/, data weryfikacji URL: 20.10.2011. 234 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 235

Ushahidi było wykorzystywane podczas najbardziej dramatycz- pami i mapowaniem, gdzie nacisk padał na „obiektywizm” mapy, nych klęsk żywiołowych, np. po trzęsieniu ziemi u wybrzeży Ja- gwarantowany przez autorytet wąskich elit eksperckich wyposa- ponii czy – w październiku 2011 roku – w trakcie katastrofalnej żonych w wiedzę, narzędzia i metodologie niezbędne do jej spo- powodzi w Tajlandii. Serwisem posługiwali się także rebelianci rządzenia. W przypadku partycypacyjnych serwisów mapowych z Tunezji i Libii podczas rewolt politycznych w obu krajach. Ser- widać dość wyraźnie kolejne warstwy, jakie składają się na pro- wis Ushahidi jest szczególnie interesującym przykładem także cedurę jej wytwarzania: na każdym etapie uwzględniona zostaje ze względu na swoją historię i miejsce, w którym się narodził oddolna aktywność, a proces „zbierania danych” jawi się nie tyle – innowacje w dziedzinie nowych technologii komunikacyjnych jako naukowa procedura wdrażana przez zdystansowanych wo- stosunkowo rzadko pojawiają się poza krajami wysokorozwinię- bec przedmiotu badań specjalistów, ale jako proces ryzykowny, tymi, prawie nigdy zaś ich źródłem nie jest kraj afrykański. Afry- polityczny i stanowiący specyficzną formę kapitału społeczne- ka to bowiem wciąż kontynent najbardziej bodaj dotknięty cy- go; oparty na energii stanowiącej jej istotny zasób. Tam, gdzie frowym wykluczeniem, choć zmienia się to właśnie za sprawą w grę wchodzi praktyka mapowania wspólnotowego, mamy do mediów mobilnych, nie zaś tradycyjnej infrastruktury informa- czynienia właśnie z odkrywaniem (oraz inwestowaniem) spo- cyjnej. Ten aspekt znakomicie ujął autor artykułu poświęconego rych pokładów energii społecznej, która rzadko znajduje ujście Ushahidi w „New York Timesie”, nadając relacji tytuł Africa’s Gift w warunkach odgórnego zarządzania miastem, do jakiego przy- to Silicon Valley: How to Track Crisis37 („Dar Afryki dla Doliny Krze- wiązane były nowoczesne koncepcje urbanistyczne i projekto- mowej: Jak śledzić kryzys”). we, oparte przede wszystkim na paradygmacie funkcjonalistycz- W przypadku oddolnych serwisów mapowania, istotne nym. Proces zbierania danych może być rozproszony i oparty jest także to, że tkwią one w samym centrum aktywności zwią- na lokalnych działaniach typu Do-It-Yourself niemal w całości: zanej z tym, co określiłam na wstępie jako przestrzeń rozszerzo- pokazuje to poradnikowy blog Grassroots Mapping39, który za- ną (augmented). Często aktywizm w tym obszarze dotyczy choćby chęca do budowania urządzeń w rodzaju balonów i latawców, strategii protestu przeciw monitorowaniu przestrzeni publicznej które dają możliwość wykonywania zdjęć lotniczych w mikro- za pomocą technologii nadzoru38. Wiele z działań dotyczy sa- skali – ma to istotne znaczenie w przypadku terenów peryfe- mych procedur mapowania. Takie inicjatywy pokazują nie tylko ryjnych, ale także przekłada się na polityki taktycznego oporu arbitralność tradycyjnego aparatu pojęciowego związanego z ma- wobec hegemonii Google Maps: w tym przypadku zdjęcia będą- ce efektem rekonesansu są własnością konkretnych osób i spo-

37 A. Ghiridaradas, Africa’s Gift to Silicon Valley: How to Track z Crisis, „New York łeczności, nie zaś towarem na informacyjnym rynku. Motywacje Times”, 13. 03.2010, wersja online: http://www.nytimes.com/2010/03/14/ weekinreview/14giridharadas.html, data weryfikacji URL: 15.08.2011. twórców Grassroots Mapping są artykułowane dosyć wyraziście: 38 Celują w nich zwłaszcza artyści, od Banksy’ego oznaczającego miejsca, w których znajdują się kamery, po projekty pokazujące, jak spacerować po mieście, aby być poza zasięgiem kamer wideo. 39 http://grassrootsmapping.org/, data weryfikacji URL: 16.09.2011. 236 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 237

„Potrzebujesz map? Uczestniczysz w dyspucie kartograficznej? angażował się w protesty w Iranie. Geneza Anonimowych tkwi Nie zgadzasz się na oficjalną wersję twojej geografii? Skontaktuj w znanym środowisku repostingowym opartym na strategiach się z nami za pomocą publicznej listy mailingowej albo bezpo- imageboardowych, 4Chan (jego popularniejszym rodzimym od- średnio z naszym zespołem i jeszcze dzisiaj zainicjuj własny, powiednikiem jest np. kwejk). 4Chan słynął jako wspólnota, do oddolny projekt mapingowy!”40. Bez wątpienia można te sło- której akces nie wiązał się z koniecznością żadnej identyfikacji wa uznać za manifest maptywizmu. W tym nurcie – zamiany – użytkownicy nie musieli posługiwać się loginami, stąd wiele praktyki mapowania w aktywność o charakterze politycznym postów było podpisywanych jako „Anonymous”43. Są jednak tak- – mieszczą się także intrygujące interwencje artystyczne, kon- że wersje o powiązaniu Anonymous ze słynnym kolektywem za- centrujące się właśnie wokół mapowania, geografii i nowego angażowanych politycznie hakerów zrzeszonych w niemieckim rozumienia miejskiej przestrzeni publicznej41. Praktyki tego ro- Chaos Computer Club. Jeśli jednak ruchy Globalnej Ulicy mają dzaju zyskują sobie miano radykalnej lub krytycznej kartografii, jakąś twarz, to jest nią kojarzona z Anonymous, skonwencjona- czasem wręcz kontrkartografii. lizowana już maska Guya Fawkesa, bohatera V jak Vendetta (zda- niem Cramera44 raczej znanego komiksu Alana Moore’a i Da- Anonimowi, rój, rzesza vida Lloyde’a – niż filmu w reżyserii Jamesa McTeige’a i ze scenariuszem braci Wachowskich z 2005 roku) – i już w tym Jednym z największych paradoksów ostatniej fali cybe- geście zawiera się pewna taktyczna ironia: właścicielem praw raktywizmu jest jednak casus Anonimowych. Kolektyw hak- do słynnej maski jest bowiem, jak to już powszechnie wiadomo, tywistów, który – zanim stał się gwiazdą tabloidów i mediów konglomerat medialny Warner Bros. mainstreamowych – miał na koncie mniej nagłośnione akcje I chociaż ową anonimowość najczęściej rozumie się skierowane przeciw scjentologom czy rządowi Australii, wspierał bardzo literalnie, jako gest sprzeciwu wobec powszechnego we także w początkowym okresie Wikileaks (sami prowadzą zresz- współczesnej sieci gromadzenia danych tożsamościowych, two- tą również stronę Anonymous Analytics, która w zamierzeniu rzenia profili, logowania itp., to warto także zwrócić uwagę na ma egzekwować przejrzystość praktyk biznesowych)42, a także 43 Por. M. Kamińska, Niecne memy. Dwanaście wykładów o kulturze internetu, Galeria Miejska Arsenał, Poznań 2011; takie informacje prezentował także Florian Cramer podczas panelu Unstable and Vernacular. Vulgar and Trivial Articulations of Networked 40 Ibidem. Communication podczas sympozjum in/compatible w ramach Transmediale 2012 41 Por. Experimental Geography: Radical Approaches to Landscape, N. Thompson (2.02.2012, Haus de Kulturen der Welt, Berlin). Co ciekawe, podczas panelu (red.),Cartography and Urbanism, New York 2009; A. Gordon i in., Atlas of Radical tego samego sympozjum poświęconego właśnie m.in. fenomenowi Anonymous Cartography, Los Angeles 2010, A. Nacher, BioMapping Christiana Nolda. Transmedialna (Anonymous Codes: Disruption, Virality and Lulz 3.02.2012) wśród zapowiedzianych retoryka wędrowna, [w:] Sztuki w przestrzeni transmedialnej, T. Załuski (red.), Akademia panelistów był także „anonymuos”, który ostatecznie się nie pojawił – co jest Sztuk Pięknych, Łódź 2010, E. Wójtowicz, Was ist die Befindlichkeit des Landes? oczywiście jak najbardziej logiczne (ten panelist(k)a został(a) zapowiedziana/y W stronę ciemnej geografii, „Kultura Popularna” 3-4 (29-30)/2010; Por. także: K. w programie jako „anonymous. Everywhere. Anonymous is potentially everyone”), Harmon, G. Clemans, The Map as Art. Contemporary Artists Explore Geography, Princeton http://www.transmediale.de/content/anonymous-codes-disruption-virality-and-lulz, Architectural Press, Princeton 2010. data weryfikacji URL: 10.02.2012. 42 http://anonanalytics.com/, data weryfikacji URL: 10.02.2012. 44 F. Cramer podczas panelu Unstable... op. cit. 238 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 239

interpretacje nieco bardziej pogłębione. Otóż Carolin Wiedemann – obejmuje także komponenty technologiczne (w końcu nazywa Anonymous „społecznością niereprezentowalną”, jak- Anonymous są anonimowi dlatego, że tak określają to protoko- by celowo się dezidentyfikującą, pozbawiającą się jakiejkolwiek ły sieciowego oprogramowania). określonej tożsamości45. W tym geście – i tej deklaracji („Ano- Taka wspólnota rządzi się zasadą pulsowania roju, o czym nimowym może być każdy”) – zawiera się krytyka podwójna. wspominałam w poprzednim rozdziale – i jest to kolejny po- Jej celem jest zarówno demokracja reprezentatywna (i mówimy wód utrudniający definiowanie i analizę (a kariera obrazów roju, tutaj o „reprezentacji jako akcie mówienia za innych i katego- chmary czy rzeszy wskazuje, że jest to jedna z poważniejszych rii, które formują zjednoczone »my«”46, pisze Wiedemann), jak metafor myślenia dzisiaj o świecie społecznym)48. Analizując i kategoria „tożsamości” w postfordowskim kapitalizmie, który ruch alterglobalistyczny, Anastasia Kavada podkreśla sieciowość z kategorii tożsamościowych uczynił zasadnicze narzędzie mar- jako jedną z najważniejszych cech definiowania ruchów społecz- ketingu. Tak bowiem dzieje się w czasach, w których jednym nych w ogóle (również niełatwego)49. Jak pisze: „choć uczestni- z najważniejszych wyzwań reklamy jest „budowanie tożsamości czące w nich [ruchach społecznych] mogą mieć zróżnicowane marki”: tożsamości ludzi są rozumiane jako kanał komunikacji formaty organizacyjne – od bardzo zhierarchizowanych po ho- pozwalający lepiej dopasować sposób sprzedawania produktów ryzontalne – to kiedy takie grupy się koordynują, robią to w zde- do jednostkowych zainteresowań, upodobań, a nawet orientacji centralizowany sposób”50. Powołuje się przy tym na model SPIN seksualnej. Jeśli pamiętamy powód, dla którego praktycy i teore- opisujący taką zdecentralizowaną strukturę ruchu społecznego, tycy tak niechętnie definiowali media taktyczne, to dostrzeżemy wypracowany jeszcze w latach 70. przez Luthera Gerlacha i Vir- tę niechęć do definicji również w opisanych gestach Anonimo- ginię Hine. Skrót pochodzi od słów określających takie struktu- wych. Nazwanie – w tym przypadku – prócz oczywistego nie- ry: segmentaryczne (segmented), czyli złożone z wielu niewielkich bezpieczeństwa związanego z ujawnieniem tożsamości hakerów grupek (które Kavada – nawiązując jednocześnie do najpopular- balansujących na granicy prawa lub często ją przekraczających, niejszej metafory współczesności, czyli sieci – nazywa węzłami, oznacza także zaproszenie do przejęcia przez kapitalizm, które- nodes), policentryczne (policentric), co oznacza, że ruchy te mają go główną siłą napędową jest mobilizowanie różnicy47. Anony- wiele ośrodków i liderów o ograniczonym czasowo wpływie oraz mous w tym kontekście znaczy, że najłatwiej ukryć się w cieniu zintegrowane (integrated), co oznacza, że te rozliczne centra i wę- zbiorowej tożsamości, która – jak zwraca uwagę Wiedemann 48 Zważywszy choćby na kulturową prominentność terminu multitude Antonio Negri i Michaela Hardta (choć rację ma także G. Hall wytykający obu autorom 45 C. Wiedemann, Irrepresentable Collectivity, „World of the News”, gazeta Transmediale 2012, s. 25. rodzaj tkwienia w okowach „starego” myślenia o polityczności” przy jednoczesnej deklaratywnej wizji „nowego” – por. G. Hall, Cultural Studies and Deconstruction 46 Ibidem. [w:] New Cultural Studies. Adventures in Theory, G. Hall, C. Birchall (red.), Edinburgh 47 Czyli udana kapitalizacja wszystkiego, co się „różni” – tego, co „egzotyczne” University Press, Edinburg 2006). zarówno w sensie kulturowo-geograficznym, jak i w sensie kulturowo-społecznym: o tym, że najbardziej nieprawdopodobne kombinacje są w tym zakresie możliwe, 49 A. Kavada, Activism Transforms Digital: The Social Movement Perspectives, [w:] Digital świadczy choćby miejska turystyka ekstremalna, czyli wycieczki do slumsów i faveli Activism... op. cit. wielkich globalnych metropolii, które mają zaoferować dreszcz emocji. 50 Ibidem, s. 103. 240 Kontrkultury mediosfery: cyberaktywizm 241

zły aktywności są ze sobą powiązane poprzez kontakty interper- starczająca, gdyż ukształtowało ją postrzeganie tego fenomenu, sonalne między aktywistami, za sprawą wspólnych przekonań które wprawdzie zwraca uwagę na jej przestrzenności, ale w nie- lub dzielonych idei. Kavada podkreśla, że internet sprzyja takiej wystarczającym stopniu podkreśla wewnętrzną dynamikę. Stąd właśnie strukturze (warto także wskazać na fakt, że słowo SPIN być może kariera metafory roju, która wydaje się być bardziej ma w języku angielskim także cechę czegoś, co może inicjować adekwatnym sposobem opisu działań polegających na niescen- ruch). Odnosi się to do szerokiego repertuaru aktywności spo- tralizowanej, rozproszonej i czasowo ograniczonej redystrybucji łecznej, „włącznie z pozyskiwaniem i rozpowszechnianiem infor- informacji oraz protestu. macji, koordynacją i podejmowaniem decyzji, jak również budo- waniem zaufania i zbiorowej tożsamości”51. Analizując przykłady takich działań zorientowanych na przetwarzanie, pozyskiwanie, wymianę i rozpowszechnianie informacji oraz budowę wspólno- ty, autorka dochodzi do konkluzji, że „ruchy społeczne są złożo- nymi, wewnętrznie luźnymi i płynnymi aktorami stworzonymi z sieci nieformalnych interakcji zachodzących między zróżnico- wanymi uczestnikami”52. Czy można wśród nich odnaleźć tak- że komponenty technologiczne? Wydaje się, że jest to kluczowy powód, dla którego w centrum zainteresowania nowego „ciała politycznego”53 sytuują się technologie komunikacyjne (zgodnie z logiką mediów taktycznych). Wraz z cyberaktywizmem – jakby on nie wyglądał i nawet jeśli ograniczałby się tylko do kliktywi- zmu – trzeba zatem rozszerzyć rozumienie ruchu społecznego. Jak wskazuje Eugence Thacker, metafora sieci nie jest już wy-

51 Ibidem, s. 105. Warto w tym kontekście dodać, że taką funkcję pełni sieć również w przypadku Anonimowych, którzy – choć celowo rezygnują z tożsamości na poziomie deklaratywnym – w sferze działań umiejętnie tworzą własny wizerunek balansując między odmową wizerunku a społeczną potrzebą dopełnienia takiej „luki”. 52 Ibidem, s. 118. 53 Określenie Eugene’a Thackera opisującego nowego formy aktywizmu, również te zbiorowe (Thacker, co znamienne, rozróżnia tutaj między zbiorowościami wspólnotowymi – collective – a tylko połączonymi – connective, przestrzegając przed myleniem tego ostatniego ze wspólnotą), zawierające w sobie komponenty technologiczne. Por. E. Thacker, Networks, Swarms, Multitudes (Part One), CTHeory, http://www.ctheory.net/articles.aspx?id=422, data weryfikacji URL: 8.02.2012. Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów

242 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 243

rozdział siódmy

Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów

Wbrew temu, co można byłoby sądzić obserwując dys- kusję, jaką inspiruje ruch na rzecz zalegalizowania miękkich narkotyków, zainteresowanie doświadczeniem psychedelicznym (na marginesie: „psychedeliczny” jest poprawną formą języko- wą, choć znacznie bardziej rozpowszechniona we współczesnej polszczyźnie jest niepoprawna forma „psychodeliczny”) jest od dawna znakomicie wpisane w europejską nowoczesność. Chodzi przy tym o formację kulturową wyznaczaną przez pojęcia postę- pu, racjonalizacji, organizacji i rozwoju technologii, industriali- zacji i urbanizacji, za pomocą której można opisać dzieje świata (głównie zachodniego, choć pytanie o to, czy tylko zachodnie- go, jest przedmiotem żywej debaty) na przestrzeni od II połowy XVIII wieku po mniej więcej lata 70. XX wieku. Ślady nowoczes- ności są obecne w myśleniu zachodnich Europejczyków i świata 244 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 245

euroatlantyckiego właściwie do dzisiaj. Wiek XIX – kiedy owa czuło, że jest on tym bardziej wystawiony na niebezpieczne od- nowoczesność się kształtowała w swojej klasycznej postaci – był działywanie owych antyracjonalnych mocy – patologicznych czasem spektaklu, wielu codziennych drobnych i większych per- pragnień i demonicznej Natury – o których Oświecenie sądziło, cepcyjnych szoków: od przemian kultury miejskiej (pojawiało się że można je w jakiś ostateczny sposób stłumić, ujarzmić i poddać gazowe oświetlenie uliczne, imponujące wystawy sklepowe, co- kontroli”4. Wyznaczanie stabilnych podstaw i granic moderni- raz ważniejsza była moda) po nowe formy przestrzeni publicznej stycznego/nowoczesnego podmiotu miało więc swoją cenę i było poświęcone oglądaniu i przyjemności estetycznej (muzeum i ga- procesem nadzwyczaj ambiwalentnym, choć być może bardziej leria sztuki, cykl wielkich wystaw światowych, z których później uzasadnione byłoby mówienie o wielu podmiotowościach mo- narodzą się wystawy EXPO). Nie bez znaczenia był także rozwój dernistycznych5 – tak, jak pisze się o wielości modernistycznych mediów (fotografia, telefon, telegraf, fonograf – aż po film będący estetyk. Nic zresztą w tej „nieostrej” lekturze modernizmu dziw- swoistym domknięciem wieku XIX i otwarciem nowego stulecia)1. nego, skoro Sheppard diagnozuje ten moment kulturowy – za Wiek XIX przyniesie narodziny miejskiej kultury popularnej, Nietzschem – (ujmując go w logice „epok”) jako okres „prze- mody, i reklamy – trzech powiązanych ze sobą sfer, dla których wartościowania wszystkich wartości”. Sheppard podkreśla, po- idea ekstazy wizualnej, niezwykłości percepcyjnej i halucynacji wołując się na Georga Simmela i innych autorów, wagę postawy będzie miała zasadnicze znaczenie2. O upodobaniu modernistów „zblazowanego intelektualizmu jako najbardziej odpowiednią dla do doświadczenia psychedelicznego (i generalnie do niezwykłych współczesnego mieszkańca miasta, który pragnie zachować spo- stanów psychicznych) przypominają świeżo wydane (również po istość swej osoby w obliczu ciągłych wstrząsów powodowanych polsku) słynne protokoły haszyszowe Waltera Benjamina3. przez życie miejskie”6. Modernistyczne eksperymenty z substan- Bardzo ważny w tym kontekście jest jeden z zasadniczych cjami psychoaktywnymi nie są więc niczym wyjątkowym (Wal- rysów modernizmu związanych z kształtowaniem się nowoczes- ter Benjamin zainteresował się haszyszem po lekturze Sztucznych nej podmiotowości, o czym Richard Shepperd pisze: „właśnie rajów Baudelaire’a, który uczestniczył w spotkaniach klubu haszy- z powodu uporczywości, z jaką człowiek Zachodu trzyma się fik- szowego założonego przez Teofila Gautiera), a nawet mogą wręcz cji racjonalności procesu, który go zniewala, wielu modernistów stanowić jedną z dość istotnych praktyk kulturowych tej forma- cji. Zapewne nie jest także przypadkiem, że to właśnie w wieku 1 Zjawiskom towarzyszącym tymczasem gwałtowniejszym niż się wydaje wizualnym XIX w Europie tak chętnie zaczęto korzystać ze środków znanych szokom poświęcony jest m.in. tom pod red. T. Majewskiego, Rekonfiguracje modernizmu. Nowoczesność i kultura popularna, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008. 2 Czytelników zainteresowanych dokładniejszym prześledzeniem relacji między 4 R. Sheppard, Problematyka modernizmu europejskiego, przeł. P. Wawrzyszko, tymi trzema sferami oraz niezwykle interesującym spojrzeniem na wczesne formy [w:] Odkrywanie modernizmu, R. Nycz (red.), Universitas, Kraków 2004, s. 86. kultury popularnej odsyłam do książki T. Majewskiego, Dialektyczne feerie. Szkoła 5 O wielu narracjach tożsamości modernistycznej pisze Douglas Kellner, zob. D. Kellner: frankfurcka i kultura popularna, Wydawnictwo Officyna, Łódź 2011. Popular culture and the construction of postmodern identities [w:] Modernity and Identity, 3 W. Benjamin, O haszyszu. Teksty literackie, zapiski, materiały, przeł. E. Drzazgowska, S. Lash i J. Friedman (red.), Blackwell, Oxford – Cambridge 1992. Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2010. 6 Sheppard, op.cit., s. 110. 246 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 247

już wcześniej, takich jak opium (czy też jego alkoholowy roztwór szyb wystawowych XIX-wiecznych magazynów możemy zresztą znany jako laudanum, polecany już przez Paracelsusa, który od uznać za pierwszy punkt przecięcia praktyki widzenia oraz prak- wieku XVII należał do zwyczajnych lekarstw) czy haszysz, rozpo- tyki związanej z przemieszczaniem ciała w warunkach miejskich. wszechniony po wyprawie Napoleona do Egiptu. Teoretyczka zauważa zresztą celnie, że „szaleństwo i miasto są Klasycznym przykładem literatury związanej z wraże- blisko związane w wielu tekstach modernistycznych”9. Stąd tak niami na temat działania substancji psychoaktywnych są wszak istotna dla modernistów strategia „obrony świadomości” i pry- Wyznania angielskiego opiumisty Thomasa de Quinceya z 1822 roku. mat podejścia intelektualnego. Słowami Shepparda możemy po- Czy trzeba przypominać, że opium posiłkował się jeden z najbar- wiedzieć, że „sytuacja takiego rozchwiania pozostawia świado- dziej znanych literackich bohaterów, Sherlock Holmes? mość jednostkową (...) z rozpaczliwym pytaniem, czym jest, lub Wspomniany Sheppard umieszcza zainteresowanie skłania do stanowczego nalegania, że jest”10. substancjami zmieniającymi świadomość i wywołującymi roż- Stąd być może atrakcyjność substancji psychedelicznych ne odcienie ekstazy w repertuarze możliwych odpowiedzi na czy – tak chętnie angażowanej u początków psychoanalizy wyraziste i dojmujące kryzysy epoki nowoczesnej: „niektórzy – hipnozy: pozwalały oswajać granice tego, co jawiło się jako moderniści (...) poszukiwali ulgi od poczucia kryzysu poprzez niepoznawalne. Chcę jednak podkreślić znaczenie pewnej ramy doświadczenie ekstatycznego wyzwolenia, wspomagane narko- sytuacyjnej – tego typu doświadczenia najczęściej miały status tykami, alkoholem lub gwałtownym przeżyciem”7. Momentów eksperymentu, zdarzenia dobrze znanego nowoczesnej nauce, przewartościowań było wiele. Jak już wspomniałam, wśród wielu bo właśnie od eksperymentu owa nauka wywodzi swoją gene- kryzysów i wstrząsów, jakim podlegała kultura przełomu XIX zę. Nimb eksperymentu oznacza zarazem pewną strategię ubez- i XX wieku, jest i ten związany z nowymi wzorami percepcji, pieczenia – daje jasność, że zachowana jest pewna procedura, które rodziły się wraz z pojawieniem się sztuk doby „mechanicz- że istnieje minimalna, ale wyraźna doza kontroli nad całością nej reprodukcji”, przede wszystkim kina. Owe zmiany postrzega- doświadczenia. W dyskusji o halucynogenach, doświadczeniu nia mają jednak znacznie szerszy wymiar, jak pokazała to Anne psychedelicznym i poszerzeniu świadomości chcę bowiem za- Friedberg8, która wiąże w nowy wzór percepcji pozornie odległe proponować wątek odmienny od tych, które towarzyszą bardzo od siebie, podstawowe doświadczenia wizualne nowoczesności czasami gorącym debatom, zainteresowanym przede wszystkim (fotografię, film, przemieszczanie się po mieście i oglądanie szyb przesunięciem granicy prawnej i legalizacją substancji (generu- wystawowych), wskazując na ich antycypacyjny w stosunku do jąc rzeczywiście bardzo interesujące pytanie o to, dlaczego pew- wizualnych przyjemności postmodernizmu charakter. Oglądanie ne substancje o działaniu psychoaktywnym – i to o zdolnościach

7 Sheppard, op. cit. s. 125. 8 A. Friedberg, Window Shopping. Cinema and Postmodern, University of California Press, 9 Ibidem, s. 87. Berkeley-Los Angeles-London 1993. 10 Ibidem, s. 111. 248 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 249 uzależniających – są legalne, inne zaś nie). Tutaj interesuje mnie zorganizowanych wokół form inwestowania energii w przedsię- przede wszystkim zmiana kontekstu, w którym mówi się o eks- wzięcia rozrywkowe, które jednak – przy bliższym wglądzie – perymencie; zmiana mająca podłoże o charakterze kulturowym. okazują się generować całkiem niezłe dochody, tak jak pozornie Interesuje mnie także, czy można w tych dyskusjach wskazać pozbawione znaczenia „klikanie” w ramach Facebooka stanowi odmienny rodzaj refleksji niż ograniczona (i ograniczająca), wzo- o jego najistotniejszym kapitale, czyli 700 milionach użytkowni- rowana na „debacie oksfordzkiej” forma meczu między „zwo- ków, którymi może się pochwalić przemysłowi marketingowe- lennikami” i „przeciwnikami” – forma, która właściwie jest za- mu. W trakcie tej transformacji eksperymentu wydarzy się także przeczeniem dyskusji, nie jej celebracją. Jak łatwo to już do tego historia, która raz została już tutaj przywołana: forma etnowy- momentu rozpoznać – „zwolennik” i „przeciwnik” oznaczają dla przedaży, a raczej neokolonialnego przejęcia doświadczenia psy- mnie pewne pozycje dyskursywne; możemy porównać je do pola chedelicznego (o parametrach zupełnie odmiennych pod każdym zajmowanego w grze; ewentualne posunięcia i ruchy taktyczne są względem) zaczerpniętego z kultur rdzennych świata niezachod- w większym stopniu wyznaczane przez reguły gry niż rzeczywi- niego. Ten segment będzie miał związek zwłaszcza z neoszama- ste argumenty. Muszę jednak przyznać, że temat jest niezwykle nizmem, który odzwierciedla niemal nieodłączną od zachodniej obszerny, a ilość interesujących wątków, jakie uaktywnia, budzi nowoczesności – i często, jak pamiętamy, podszytą fantazjami odruch paniki. Pisanie o halucynogenach istotnie może wprowa- o szlachetnym dzikusie – fascynację kulturami rdzennymi (indi- dzić w odmienne stany świadomości... genous). Ta droga będzie prowadzić od Waltera Benjamina przez Alberta Hofmanna, służby specjalne, Timothy Leary’ego do Od eksperymentu do eksperymentu Terence’a McKenny. W całej tej grze ważna będzie także stawka: kto wie, czy nie najistotniejszym pokłosiem doświadczeń narko- Czym był eksperyment psychedeliczny nowoczesności? tykowych stanie się zmiana myślenia o substancji (rzeczy, materii) Czym jest eksperymentowanie z substancjami psychoaktywnymi – w wielu raportach z takich doświadczeń mamy do czynienia dzisiaj? Takie pytania wyznaczają bieguny tego „od – do”. Sądzę, z substancją-partnerem, która odkrywa nowe sposoby rozumienia że mamy do czynienia z dyskursywnym przejściem od ekspery- rzeczywistości. Taki trop odnajdziemy także w formach quasireli- mentu intelektualnego i naukowego (elitarnego, wymagającego gijnego neoszamanizmu, wskazującego nowe ścieżki do uzyskania opracowania, wpisanego w ramy racjonalnej introspekcji) do eks- przełomowych dla życia duchowego doświadczeń. perymentu jako wabika włączonego w obiegi kultury komercyj- Trzeba koniecznie tutaj zatem wspomnieć, że komenta- nej, opartej na zróżnicowanych politykach tożsamości postfor- torzy protokołów haszyszowych Benjamina podkreślają, jak sil- dowskiego kapitalizmu afektywnego. Sformułowanie, które może ne było jego dążenie do pozostania w sferze, której opracowanie brzmieć prawie jak zaklęcie magiczne, daje się opisać jako model możliwe było na drodze intelektualnej. W pierwszym protoko- gospodarki opartej na logice „nisz” konsumentów-producentów, le, z 18 grudnia 1927 roku Benjamin odnotował: „Poczucie, że 250 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 251

rozumiem teraz Poego znacznie lepiej. Brama do świata groteski syberyjskiego szamanizmu14. Równie istotnym wątkiem w ta- wydaje się otwierać. Wolę po prostu nie wchodzić”11. Postawa kich zdarzeniach będzie szczególny stosunek Benjamina do rze- dbałości o możliwość intelektualnego opracowania narkotyczne- czy i obiektów – co oczywiście ma także związek z jego fascy- go transu, a jednocześnie zachowania pewnego dystansu wobec nacją procesem, w którym kapitalizm zamienia towar w miraż samego doświadczenia (w czym upatrywał Benjamin największą i spektakl. Jak podsumowuje to autor wstępu do polskiego wy- korzyść takich eksperymentów) jest dobrze widoczna w niemal dania protokołów, w stanie odurzenia „rzeczy zaczynają mówić, wszystkich notatkach z tego rodzaju doświadczeń kreślonych bo odurzenie budzi »delikatność« wobec nich i uprzejmość, bo ręką niemieckiego krytyka kultury12. Eksperymenty – przepro- »znika wstręt« w stosunku do zdeprawowanej materii, brud- wadzane w towarzystwie przyjaciół, m.in. Ernsta Blocha oraz nej i brzydkiej, idiosynkrazja, drogo okupiona stwardnieniem kuzyna Benjamina, Egona Wissinga i jego żony Gert, która libidinalnych, mimetycznych impulsów w racjonalną instytu- jest bohaterką jednego z Bejaminowskich protokołów – były cję podmiotu”15. I dalej: „»Niezwykła wrażliwość, jaką wywo- częścią projektu quasi-naukowego, jaki podjęli dwaj berlińscy łuje haszysz«, powoduje przylgnięcie do istoty rzeczy, pozwala lekarze: Ernst Joel i Fritz Fraenkel13. Jego celem było zbadanie na doznanie materii, przez materialistyczną antropologię poję- wpływu substancji psychoaktywnych na całość ludzkiego po- tej jako ludzka cecha konstytutywna pasji; doznanie to może strzegania i psychiki – poza warunkami laboratoryjnymi. Jest przejść w cierpienie, jeśli nie powiedzie się komunikacja mię- to istotny kontekst, który pokazuje, jak ważne były intelektu- dzy rzeczą a podmiotem artykułująca tę wrażliwość mistyczno- alne ramy „haszyszowego oszołomienia”. Warto zwrócić uwagę, -narkotycznie lub realnie w doświadczonej deformacji”16. To że ważnym składnikiem transu jest w tym przypadku element jest jeden z powodów, dla których Benjamin, opisując to do- pewnego dystansu – podobne zjawisko pokazują badania nad świadczenie (a jego echa możemy odnaleźć rozsiane w całych technikami ekstatycznymi kultur pozaeuropejskich, zwłaszcza Pasażach), nazywał je „świecką iluminacją”17. W tej tradycji będą się mieścić eksperymenty związane z konkretną pracą naukową, niewolne jednak od komponentów 11 W. Benjamin, On Hashish. Protocols to the Experiments on Hashish, Opium and Mescaline 1927 – 1934: Translation and Commentary, przeł. z niemieckiego i opr. S. J. Thompson, prawdziwie humanistycznych. Prawdziwie modelowym ekspe- wersja dostępna online http://www.wbenjamin.org/protocol1.html#Protocol%20I (data weryfikacji URL: 20.01.2012), w roku 2006 Protokoły wyszły także jako rymentem o charakterze naukowym będą bowiem wydarzenia oddzielne wydawnictwo w opracowaniu H. Eilanda, nakładem Belknap Press of Harvard University Press. Nie wszystkie Protokoły dostępne w wersji online można zlokalizować w wydaniu polskim, które jest oparte na wersji niemieckiej. Por. także: W. Benjamin, Über Haschisch, T. Rexroth (red.), Suhrkamp Verlag, Frankfurt nad Menem 1972. 14 G. Rouget, La musique et la transe. Esquisse d’une théorie générale des relations de la musique et de la possession, Edition Gallimard, Paris 1990. 12 Por. A. Kirsch, The philosopher stoned. What drugs taught Walter Benjamin, „The New Yorker”, 21.08.2006, http://www.newyorker.com/critics/books/articles/060821crbo_ 15 H. Schweppenhäuser, Szkoła świeckiej iluminacji, [w:] W. Benjamin, O haszyszu. Teksty books, data weryfikacji URL: 5.09.2006. literackie, zapiski, materiały, przeł. E. Drzazgowska, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2010 op. cit., s. 19. 13 J. S. Thomson, From „Rausch” to Rebellion, Walter Benjamin’s On Hashish and the Aesthetic Dimensions of Prohibitionist Realism, wersja dostępna oline: 16 Ibidem. http://www.wbenjamin.org/rausch.html#IVJoel, data weryfikacji URL: 28.01.2012. 17 Ibidem. 252 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 253

związane z karierą Alberta Hofmanna, wynalazcy LSD – jednej ją z ergobazyny wyabstrahowanej przez naukowców w słyn- z najsilniej bodaj zmitologizowanych substancji psychoaktyw- nych laboratoriach farmaceutycznej firmy Sandoz w Szwajcarii. nych towarzyszących kontestacji lat 60. XX wieku18. Hofmann, To właśnie tam w 1929 roku otrzymał posadę młody Hofmann, jako młody, obiecujący chemik, prowadził badania nad substan- zainteresowany właściwościami chemicznymi substancji, któ- cjami, jakie można otrzymać ze sporyszu (grzyba pasożytującego re można było uzyskiwać ze sporyszu. W laboratorium został na zbożu, o właściwościach silnie trujących)19 – w medycynie lu- współpracownikiem Arthura Stolla, który po raz pierwszy uzy- dowej używanego dla przyśpieszenia porodu (pierwsze wzmianki skał ze sporyszu ergobazynę. Pracując nad innymi, niż poronne na ten temat pochodzą przynajmniej z 1582 roku)20. Poczynając własnościami produktów tego grzyba, Hofmann z kolei uzyska od pierwszej połowy XIX wieku (jak widać – XIX wiek istot- w 1938 roku substancję, która będzie znana odtąd jako LSD- nie wydaje się być punktem węzłowym, zważywszy, jak często 25, czyli (tak później zmitologizowany) dwuetyloamid kwasu ta cezura czasowa pojawia się w mniej i bardziej tradycyjnych lizerginowego. Hofmann od początku podejrzewał, że substan- historiach substancji psychoaktywnych)21 naukowcy zajmowali cja może mieć „jeszcze inne właściwości, niż te ujawnione po się dwoma istotnymi zagadnieniami: po pierwsze tym, jak wy- pierwszych badaniach”22. abstrahować ze sporyszu substancję aktywną (aby wyelimino- Trzeba przy tym wiedzieć, że sporysz cieszył się w ludo- wać działania niepożądane); po drugie, jak odtworzyć chemiczną wej farmakopei dość niezwykłą sławą. Jedna z form zatrucia spo- strukturę tej substancji – po to, by móc uzyskiwać ją syntetycz- ryszem mogła przybrać postać tzw. ognia św. Antoniego (uzna- nie. Udało się to w latach 30. XX wieku w czterech ośrodkach wanego zresztą za patrona ofiar zatrucia), czyli zespołu drgawek niemal równocześnie: Amerykanie nazwali wspólną wszystkim i niekontrolowanych odruchów23. Podczas pracy nad syntezą alkaloidom sporyszu strukturę kwasem lizerginowym, uzyskując LSD-25 w 1943 roku Hofmannowi zdarzył się przypadek – jak to wówczas ujmował – zatrucia. Ponieważ okoliczności, w ja-

18 Jak zobaczymy, z substancją tą jest związana także odmienna opowieść kulturowa, kich mogło dojść do kontaktu z substancją podczas pracy labo- pozostająca w cieniu lub stanowiąca element form wiedzy alternatywnej, nazywanej często teorią spiskową. ratoryjnej (kiedy zachowuje się wszelkie rygory) nie były jasne, 19 Polska nazwa botaniczna to buławinka czerwona. Hofmann zdecydował się przeprowadzić na sobie pewien eks- 20 Historia Alberta Hofmanna ukazała się także po polsku, jako A. Hofmann, LSD...moje trudne dziecko, Wydawnictwo Latawiec, Warszawa 2001. Jest przy tym znamienne, peryment. Test Hofmanna spełniał wszelkie warunki doświad- że okładka tej niewielkiej książeczki jest chyba najpełniejszym ucieleśnieniem zmitologizowania LSD i substancji psychoaktywnych – treść samej książeczki czenia naukowego – sam badacz sporządził notatkę, a w trakcie, (zawierająca w gruncie rzeczy relację naukowca) w niczym bowiem nie uzasadnia ilustracji (autorstwa A. Urbanowicza), która odwołuje się do niemal automatycznego kiedy był pod wpływem substancji, nadzorował go laborant. Opis kojarzenia LSD z ekscesami seksualnymi i epoką dzieci kwiatów. Do tego wątku jeszcze powrócę. tego pierwszego eksperymentu oscyluje wokół doświadczenia 21 Zwraca na to uwagę Terence McKenna, choć nie zadaje sobie trudu, aby zastanowić się nad tym, dlaczego właśnie w wieku XIX nastąpiła taka erupcja produkcji wiedzy i zgłębiania doświadczeń wokół środków zmieniających percepcję, por. T. McKenna, Pokarm bogów. Radykalna historia roślin, narkotyków i ewolucji człowieka, 22 Hofmann, op. cit., s. 29. przeł. D. Misiuna,Wydawnictwo Okultura, Warszawa 2007. 23 Ibidem. 254 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 255

z gatunku tych mniej zabawnych zawirowań życia psychicznego czasem tu i ówdzie26, to ten wątek prac nad substancjami psy- (przypuszczalnie w dużym stopniu związanego z tym, że bada- choaktywnymi rzadko bywa włączany w mitologię LSD. W tym ny rzeczywiście eksperymentował, czyli nie mógł wiedzieć, co przypadku także mamy do czynienia z formułą eksperymentu naprawdę go spotka i co w istocie mu się przydarzy). Wyrazi- naukowego, ale jego parametry mają zupełnie odmienny charak- ście jednak pojawia się wątek autonomii rzeczy, o którym wspo- ter. Intrygujące może być także to, że okoliczności i czas pro- mniałam – jak pisze Hofmann: „substancja, z którą chciałem wadzenia tych eksperymentów pokrywają się z innym obszarem poeksperymentować, zwyciężyła mnie”24. Pojawiły się jednak także innowacji technologicznej – z badaniami nad technologią kom- przyjemniejsze doznania, a ich opis stanie się stałym gatunkiem hip- puterową. Oba obszary dociekań były także tajne, co mogłoby być pisowskiej mistyki: były to wrażenia synestezyjne, czyli odczucia wstępem do rozważań, na ile substancje psychoaktywne przyna- oparte na ciągłości pola percepcji, w której zanikają granice między leżą do rozgałęzionego kompleksu zimnowojennej technonauki. komponentami wizualnymi, odczuwalnymi, audialnymi. Parame- Początkowo wojskowość i wywiad Stanów Zjednoczonych były try opisu doświadczenia będącego efektem LSD zostały ustalone już zainteresowane przede wszystkim możliwością pozyskania tzw. w tym pierwszym raporcie; Hofmann opisuje „dzień po” jako mo- serum prawdy: jeden z wczesnych projektów naukowych tego ment oczyszczający: „Kiedy później wyszedłem do ogrodu, w któ- rodzaju zainicjowano w 1942 roku pod egidą organizacji znanej rym po wiosennym deszczu świeciło słońce, wszystko się skrzyło jako The Office of Strategic Services (poprzedniczki CIA)27. Naj- i lśniło czystym światłem. Świat zdawał się być jak nowo stworzony. pierw eksperymentowano z substancją wyabstrahowaną z ma- Moje wszystkie zmysły wibrowały, będąc w stanie najwyższej wraż- rihuany. Celem tych badań było określenie, jaka ilość narkoty- liwości, która utrzymywała się przez cały dzień”25. ku będzie odpowiednia dla zmuszenia ludzi do – pozbawionego wszelkich zahamowań i po części nieświadomego – ujawnienia Psychedelia pola bitwy tajnych informacji. Krąg eksperymentujących ograniczał się do agentów i ich bliskich znajomych, a wnioski były niekonkluzyw- Stosunkowo mało znaną kartą w dziejach LSD jest zain- ne: nie można było ustalić żadnych wiążących faktów – nie było teresowanie, jakim substancja cieszyła się w laboratoriach pracu- wiadomo przede wszystkim, czy substancja na wszystkich działa jących na potrzeby CIA i wojskowości. Chociaż kwestia wojsko- jednakowo. Podobne eksperymenty w czasie wojny prowadzo- wych badań nad substancjami zmieniającymi nie tylko percepcję, no na więźniach w hitlerowskim obozie w Dachau, ale w tym ale i funkcjonowanie organizmu ludzkiego w ogóle (zdolność do przypadku posługiwano się meskaliną – dziedzictwo tych badań wytrzymywania dłuższych okresów czasu bez snu) pojawia się

26 Najczęściej chyba w odniesieniu do wojny w Wietnamie, ostatnio wojen w Zatoce Perskiej; niemal nigdy w odniesieniu do aktualnych wojen. 24 Ibidem, s. 34. 27 M. A. Lee, B. Shlain, Acid Dreams. The Complete Social History of LSD: The CIA, The Sixties, 25 Ibidem, s. 36. and Beyond, Grove Press, b.m.w., 1994. 256 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 257

znalazło się w zasięgu wywiadu amerykańskiego wraz z zakoń- i parapsychologią było zresztą oczywiste także w przypadku czoną wojną (podobnie jak prace nad pierwszymi komputerami). Trzeciej Rzeszy oraz stalinowskiej Rosji)30. Pod koniec lat 40. świeżo powołana agencja CIA prowa- Około 1951 roku CIA rozwinęła szeroko zakrojony pro- dziła badania nad przynajmniej dwiema niekonwencjonalnymi gram, który miał w konsekwencji przynieść efekty w zakresie, metodami uzyskiwania informacji od przechwyconych agentów: jak to nazwano, kontroli umysłu; projekt BLUEBIRD, a później hipnozą oraz kombinacją substancji chemicznych, dzięki którym ARTICHOKE (od 1953 przemianowany na MK-ULTRA i służący można byłoby zmusić podmioty do niekontrolowanego mówie- opracowaniu technik „kontroli umysłu”) miał na celu uzyskanie nia. I choć ta część historii współbrzmi z wieloma legendami miej- technik inicjujących „możliwą do wykorzystywania zmianę oso- skimi amerykańskiej kultury popularnej, teoriami spiskowymi bowości” wywoływaną u osób należących do pewnych katego- i co bardziej sensacyjnymi epizodami serialu Z archiwum X (a także rii – zaliczono w ich poczet „potencjalnych agentów, uchodź- linią narracyjną Tożsamości Bourne’a), to znajduje odzwierciedlenie ców, więźniów wojennych” oraz: „bardzo obszerną kategorię w dokumentach28. Jak twierdzą autorzy książki opartej na wiary- »innych«”31. W ramach tych programów badawczych ekspery- godnej i bogatej dokumentacji, Acid Dreams, z dokumentów CIA mentowano m.in. z kokainą (która szybko zawiodła pokładane wyłania się także wizja prac nad możliwością „ataku psycholo- w niej nadzieje) i z heroiną (pozyskiwaną na całkiem szeroką ska- gicznego lub farmakologicznego”29 , który mógłby doprowadzić lę w Azji Południowo-Wschodniej). do umieszczenia osoby w szpitalu psychiatrycznym (rozważano Powoli badania dawały jednak pewność, że potrzebna jest także stosowanie praktyk cięższego kalibru, jak lobotomia; trze- nie tyle zmiana substancji, co ogólnego podejścia do zagadnie- ba jednak pamiętać, że w tym samym czasie nie widziano niczego nia. Taką szansą mogło się stać LSD-25 – jego oddziaływanie niestosownego w poddawaniu pacjentów psychiatrycznych – lub psychologiczne opisał w postaci raportu z badań Werner Stoll, tylko z zaburzeniami psychicznymi – seriom elektrowstrząsów). syn wspomnianego już Arthura Stolla. W artykule, który ukazał Rzeczywistość często okazywała się nawet bardziej zaskakująca się na łamach szwajcarskiego czasopisma naukowego z dziedzi- niż legendy: w początkach lat 60. CIA infiltrowało środowiska ny neurologii, Stoll opisywał zaburzenia percepcji, halucynacje okultystyczne i zajmujące się parapsychologią w związku z bada- i gonitwę myśli, jakie towarzyszyły eksperymentom z wykorzy- niami nad najbardziej niekonwencjonalnymi środkami perswazji, staniem LSD. Najbardziej obiecujący okazał się jednak efekt za- które mogłyby służyć uzyskaniu przewagi USA w zimnowojennej obserwowany u pacjentów ze schizofrenią – zastosowanie LSD- spirali (hipotetycznej) przemocy (zainteresowanie okultyzmem 25 zmniejszało charakterystyczną dla tej choroby podejrzliwość. W Stanach Zjednoczonych z raportu Stolla skorzystali pierwsi

28 Niektóre z dokumentów są udostępnione na stronie poświęconej książce Acid Dreams... op. cit., por. http://www.levity.com/aciddreams/dox.html , data weryfikacji 30 Lee, Shlain, op. cit. URL: 15.03.2012. 31 Wszystkie określenia pochodzą z książki M. A. Lee i B. Shlaina, Acid Dreams... op. cit., 29 Lee, Shlain, op. cit. s. 18. 258 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 259 uczeni, których praca będzie później finansowana w ramach pro- wkrótce okaże – zmiana percepcji, halucynacje i efekty psychicz- gramów CIA: w 1949 roku dr Max Rinkel i jego kolega dr Robert ne nie były skutkiem żadnych zmian w mózgu i nie pozostawiły Hyde z Psychopatic Institute w Bostonie (kliniki psychiatrycz- śladów o uchwytnie fizykalnym charakterze. Właściwie do dzi- nej afiliowanej przy Instytucie Harvarda) pozyskali pewną ilość siaj nie wiadomo dokładnie, jak działa LSD – badania zostały za- LSD z laboratorium Sandoza i rozpoczęli eksperymenty. Przete- wieszone w latach 80., pod presją związaną już z paniką moralną, stowano substancję na setce wolontariuszy, a uczeni podzielili jaka towarzyszyła wzmożonemu zainteresowaniu substancjami się wynikami badań podczas konferencji American Psychiatric psychoaktywnymi, w Szwajcarii prowadzono badania jeszcze Association w 1950 roku. Według Rinkela, LSD powodowało w roku 1993. Hofmann twierdzi (a inni badacze potwierdzają), „przejściowe epizody psychotyczne”32. Także i tutaj warto wska- że nie jest to kwestia toksycznych zmian zachodzących w móz- zać na szerszą perspektywę: sponsorowanie badań naukowych gu, już raczej – podobnie jak w przypadku meskaliny – nie do przez CIA może się jawić jako wręcz diaboliczny spisek, ale dzia- końca zbadanej stymulacji jego pracy, zwłaszcza aktywności po- ło się to w warunkach zimnowojennych i pytania stawiane na- łączeń nerwowych (czyli synaps)34. Faktem jest także, że LSD nie ukowcom przez CIA motywowały do współpracy z pobudek pa- uzależnia (w każdym razie nie w sensie chemicznego uzależnie- triotycznych (bo co by się stało, gdyby Rosjanie skazili LSD np. nia, bo może uzależniać, jak zobaczymy, samo doświadczenie). zasoby wody pitnej dużych miast amerykańskich?)33. Początkowo Badania nad pochodnymi sporyszu najwyraźniej były eksperymenty w CIA przebiegały bardzo obiecująco – oficerowie także prowadzone po drugiej stronie ówczesnej żelaznej kur- poddawani testom rzeczywiście wyjawiali informacje, co do któ- tyny – rekonesans przeprowadzony przez agencję wywiadow- rych uprzedzano ich, że były tajne; co więcej, LSD najwyraźniej czą potwierdzał, że w Związku Radzieckim lat 50. gromadzono wywoływało także stany chwilowej amnezji tuż po samym ak- olbrzymie ilości sporyszu. Wiadomo także, że LSD na potrzeby cie wyjawienia tajemnicy. Wkrótce jednak pojawiły się pierwsze badaczy produkowały nie tylko laboratoria firmy Sandoz, ale problemy: LSD było substancją, której działanie nie zawsze było również wytwórnia w Pradze. CIA w każdym razie rozpoczę- łatwe do przewidzenia i nie na wszystkich działała w taki sam ła testowanie substancji na znacznie szerszą skalę. Początkowo sposób czy w takim samym zakresie. eksperymentom poddawano agentów-wolontariuszy, ale doku- Eksperymentów jednak nie porzucono, bo dodatkowym menty, na jakie powołują się Lee i Shlain pokazują także, że była plusem nowego związku chemicznego było to, że do wywoła- ona wykorzystywana w pracy operacyjnej (czyli przesłuchaniach nia spektakularnych efektów wystarczały zaledwie mikrogramy (a więc miał on potężne oddziaływanie), a w dodatku – jak się 34 Hofmann, op. cit. Trudno w jednym rozdziale wyczerpać temat, który mógłby stać się (i bywał) kanwą niejednego znacznie obszerniejszego opracowania – komplet informacji na temat kulturowego, farmakologicznego, medycznego i naukowego 32 Ibidem, s. 25. funkcjonowania LSD oferuje oddolnie tworzona baza wiedzy na temat substancji 33 Z takim pytaniem badawczym spotkał się np. dr Nick Bercel, eksperymentujący psychoaktywnych, Erowid, http://www.erowid.org/chemicals/lsd/lsd.shtml, data z LSD psychiatra, prowadzący praktykę prywatną. (Lee, Shlain, op. cit.). weryfikacji URL: 25.01.2012. 260 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 261 w prowadzonych sprawach) między połową lat 50. a początkami heteroseksualna orientacji seksualnej) – jednym słowem, wspo- kolejnej dekady. W historii tych badań są także epizody mniej chlub- mniana wcześniej kategoria „inni” okazała się bardzo pojemna. ne: testy prowadzono na przykład w szpitalach psychiatrycznych W początkach lat 50. CIA osiągnęła także zdolność kontrolowa- – takim niesławnym przypadkiem było Addiction Research Cen- nia procesu dystrybucji LSD na potrzeby naukowe przez firmę ter w Lexington (Kentucky), które było jednym z nielicznych Sandoz – przy współpracy z amerykańską Food and Drug Admi- amerykańskich ośrodków, gdzie mogli leczyć się wówczas ludzie nistration CIA zawsze wiedziała, jakie ilości i do których ośrod- uzależnieni od heroiny. Do najbardziej okrutnych należały eks- ków naukowych wysyła laboratorium37. perymenty prowadzone przez dr. Ewena Camerona35 w ośrod- Faktem jest, że w ramach programu MK-ULTRA, działa- ku afiliowanym przy McGill University w Montrealu (Camero- jącego od 1953 roku, agenci CIA eksperymentowali na sobie na na także wspierała CIA). Pięćdziesięciu trzech pacjentów tego coraz większą skalę38 – a często też na niczego nie podejrzewa- ośrodka przechodziło przez kolejne fazy eksperymentu: pierwsza jących kolegach z agencji, co było dosyć popularnym żartem sy- polegała na długotrwałym pozbawieniu snu, kolejny etap polegał tuacyjnym. Jeden z takich „eksperymentów” nie zakończył się na swoistym zdeprogramowaniu behawioralnym (czyli wymaza- jednak dobrze. Po trzydniowym pobycie grupy pracowników niu uprzednich zwyczajów) przez aplikację serii elektrowstrzą- agencji w odległym od cywilizacji domku myśliwskim w Ma- sów i częstych dawek LSD. Faza końcowa polegała na trzymaniu ryland, gdzie przybyli zostali poczęstowani LSD domieszanym pacjentów w „sypialniach”, gdzie z magnetofonów i głośników do drinków i poinformowani o tym dopiero po fakcie, doszło ukrytych pod poduszkami, na których spali, sączył się ten sam do tragicznego w skutkach incydentu. Jeden z uczestników tego przekaz – niektórzy słyszeli go nawet blisko 250 tysięcy razy. Był zdarzenia, dr Frank Olson, wydawał się być znacznie bardziej to element programu nakierowanego na wypracowanie technik poruszony niż inni – popadł w depresję, która nie ustąpiła po „prania mózgu”, później zarzucony przy mocnej krytyce postę- kilku dniach. Został skierowany do psychiatry, który zdiagno- powania Camerona36. Pacjenci poddawani eksperymentom nigdy zował u Olsona epizod psychotyczny (w związku z objawami nie wyrazili na nie zgody, bo nigdy ich o taką zgodę nie pytano manii prześladowczej). Skierowano go na leczenie w specjalnym – co później będzie przedmiotem procesu wytoczonego przez ośrodku, ale ostatniego wieczoru przez wyjazdem popełnił samo- ofiary Camerona rządowi amerykańskiemu. Wśród grup obję- bójstwo, wyskakując z okna swojego hotelowego apartamentu. tych takimi eksperymentami byli także więźniowie, imigran- Śmierć Olsona miała zasadniczy wpływ na całkowite utajnienie ci, osoby uznane za dewiantów (czyli najczęściej odmiennej niż 37 Pewną popularnością cieszy się anegdota związana z zakupem przez CIA ok. 10 kilogramów substancji w 1953 roku – ilości, która wystarczyłaby na sto milionów 35 Cameron był w pewnym okresie człowiekiem-instytucją amerykańskiej porcji – przy jednoczesnym braku wyjaśnienia, co stało się z tak oszałamiającym psychiatrii, przewodniczącym Amerykańskiego i Kanadyjskiego Stowarzyszenia zamówieniem; nic dziwnego, że pojawiają się najróżniejsze spekulacje co do tego, Psychiatrycznego; był także rzecznikiem najbardziej drastycznych metod terapii skąd naprawdę pochodziło LSD rozdawane przez pułkownika Hobbarda, a później i zwolennikiem teorii o biologicznym podłożu chorób psychicznych. Leary’ego. 36 Lee, Shlain, op. cit. 38 Lee, Shlain, op. cit. 262 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 263

prac nad podobnymi programami – choć wcale ich nie zaprze- Prorocy substancji stano, tyle, że organizowano je w specjalnych warunkach, często – ku wyprzedaży kosmicznej świadomości w formie rozmaitych party. W San Francisco posługiwano się na- wet prostytutkami, których zadaniem było sprowadzenie niczego Najbardziej chyba znane epizody kontrkultury substancji nieświadomych klientów do owych lokali, nazwanych „bezpiecz- dotyczą kontestacji lat 60., Merry Pranksters, Kena Keseya i jego nymi domami” (safehouses), gdzie faszerowano ich LSD i testowa- wesołego autobusu oraz bez wątpienia kontrowersyjnej posta- no techniki posługiwania się najbardziej intymnymi strategiami ci – Timothy’ego Leary'ego41. Nieco w cieniu – choć niemniej w celu wydobywania informacji strategicznych39. Brzmi, jak sce- dla tej historii znaczący – pozostaje kapitan Alfred M. Hubbard. nariusz niejednego thrillera. Późniejsze eksperymenty z substan- Hubbard ucieleśnia węzeł niejasności i ambiwalencji, w które cjami przeniosły się również na pole prawdziwej walki, gdzie zawikłana jest gwałtowna kariera substancji psychoaktywnych miały umożliwiać żołnierzom funkcjonowanie w szczególnie w latach 60. oraz jej dyskursywna otoczka. Hubbard był bowiem trudnych warunkach bojowych. A zatem formuła eksperymentu pracownikiem The Office of Strategic Services w czasie drugiej została zmieniona w zasadniczy sposób – testowanie odbywało wojny światowej, a później zbił majątek na handlu urządzeniami się nie tylko na podmiotach świadomych i dokonujących wni- związanymi z energetyką jądrową. Jego działalność jako agenta kliwych introspekcji. Badania w warunkach określonych przez tajnych służb dostarczyłaby inspiracji niejednemu awanturnicze- cele o charakterze militarnym i wywiadowczym okresu zimnej mu scenariuszowi, ale Hubbard najbardziej chyba znany jest jako wojny były prowadzone na osobach, które często nawet nie były prorok LSD w epoce pre-hippisowskiej. Tajne operacje, jakimi tego faktu świadome. Przypadek Franka Olsona pokazał ciemną zajmował się w ramach OSS tuż przed drugą wojną światową wy- stronę LSD, które – w niesprzyjających okolicznościach – mo- magały zmiany obywatelstwa i Kapitan (jak bywał też nazywany) gło wywoływać trwałe psychozy. Jak twierdzi Albert Hofmann, stał się Kanadyjczykiem. Po raz pierwszy spróbował LSD w 1951 „niebezpieczeństwo reakcji psychotycznej jest szczególnie duże, roku w Wielkiej Brytanii – warto tutaj dodać, że zarówno eks- gdy LSD podawane jest jakiejś osobie bez jej wiedzy”40. Zdaniem perymenty Hubbarda, jak i te będące udziałem Aldousa Huxleya, Hofmanna, znaczenie ma także środowisko, w którym odbywa wciąż spełniały warunki przywołanego modernistycznego do- się eksperyment (oświetlenie, dźwięki), a nawet osoby towarzy- świadczenia intelektualnego lub medycznego (często przy współ- szące i ich stan psychiczny. Za szczególnie niebezpieczny czynnik pracy z lekarzami). Hubbard przeżył rodzaj oświecenia (zjawisko uważana jest ogólna niestabilność psychiczna i emocjonalna, co bardzo często przy pomyślnych warunkach i często opisywane dotyczy zwłaszcza osób młodych. – niektórzy prorocy LSD i innych substancji psychoaktywnych nie będą wręcz się mogli od takiego doświadczenia uwolnić). Na

39 Ibidem. 40 Hofmann, op. cit., s. 83. 41 Przybliżając tę historię, posiłkuję się książką Lee i Shlaina, op. cit. 264 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 265 fali entuzjazmu Hubbard skontaktował się z kanadyjskim psy- zainspirowany religijnością Dalekiego Wschodu, zwłaszcza Zen), chiatrą, doktorem Humphrym Osmondem, który leczył LSD a także troje naukowców oraz ksiądz katolicki. Później szeroko i meskaliną (meskalina jest aktywnym składnikiem m.in. pejotlu) opisywane doświadczenia gwiazdy Hollywood, Cary’ego Granta, w szpitalu w Saskatchewan, gdzie pracował – Osmond będzie przyczynią się do popularyzacji LSD we wczesnej fazie amery- także osobą, która otworzy drzwi percepcji dla Aldousa Huxleya kańskiej kontrkultury (wraz z fascynacją rozmaitymi substancja- za pomocą meskaliny, a pierwszy taki seans odbędzie się w domu mi, jakiej dawali wyraz bitnicy, co jednak jest fenomenem dobrze Huxleya w Holywood Hills w Kalifornii. Podczas drugiego sean- już opisanym). Jednocześnie Hubbard przez cały ten okres współ- su Huxleyowi będzie towarzyszył nie tylko jego bliski przyjaciel, pracował z rozmaitymi agencjami rządowymi, w tym FBI; był Gerald Heard, ale także właśnie Kapitan Al’Hubbard42. dobrym znajomym J. Edgara Hoovera, choć odmówił wstąpienia I to Hubbard będzie również pomysłodawcą stosowania do CIA (proponowano mu to w 1951 roku) – głównie z powodu LSD w terapii – rozpoczynając od grupy alkoholików, w których sposobu, w jaki agencja traktowała w swoich eksperymentach przypadku doświadczenie wyniesione z seansu z LSD miało cha- LSD. Współpracował jednak z NASA, nadzorującym podobny rakter motywacji do leczenia o niespotykanej sile, jako przeży- program. To właśnie w kręgu Hubbarda, Osmonda i Huxleya cie, które wielu z nich określało w kategoriach ekstazy religijnej. pojawi się słowo „psychedelic” na określenie doświadczeń zmie- Tak rozpoczęła się wieloletnia misja Hubbarda, która polegała niających świadomość i poszerzających percepcję – Osmond był na rozdawaniu LSD wszystkim, którzy – jego zdaniem – mogli bowiem niezadowolony z określeń stosowanych powszech- wynieść istotną dla rozwoju duchowego (własnego i globalnego) nie wśród psychiatrów (utworzonych od terminów takich, jak korzyść: naukowcom, biznesmenom, policjantom i przywódcom „halucynacje” czy „psychosis”, kojarzących się z psychozą) jako religijnym. Osmond doskonalił metody leczenia alkoholizmu za nacechowanych pejoratywnie. Doświadczenia psychedeliczne pomocą tej substancji (dzisiaj stosuje się w tym celu także aya- staną się czymś wręcz definiującym amerykańską kontrkulturę huaskę, rozciągając terapię również na narkomanów), Hubbard tego barwnego okresu – a poszukiwania zaprowadzą wielu za- natomiast rozszerzył swoją misję o bardzo ambitny cel: uznał, interesowanych do kultur, w których stosowanie roślin magicz- że LSD może przyczynić się do – ni mniej ni więcej – zmiany nych ma funkcje rytualne. sposobu myślenia i weryfikacji systemu wartości u liderów poli- To właśnie artykuł na temat „magicznych grzybów” tycznych świata. Z pewnością wokół Hubbarda koncentrował się (z grupy psylocybów) autorstwa R. Gordona Wassona, będący re- krąg dobrze dobranych eksperymentatorów zainteresowanych lacją z podróży do Meksyku, opublikowany w magazynie „Life”, mistycznymi i religijnymi stronami doświadczenia: prócz Aldo- zaintrygował obiecującego młodego psychologa klinicznego usa Huxleya, do tego kręgu należał Alan Watts (znany jako filozof z Oakland w Kalifornii, Timothy’ego Leary (jednocześnie przykuł też uwagę Alberta Hofmanna, do którego ostatecznie zwrócili się 42 Lee, Shlain, op. cit. pracownicy laboratorium Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu 266 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 267 z pytaniem o to, czy byłby zainteresowany pracą nad odkryty- entuzjastycznego współpracownika w osobie dr. Richarda Alper- mi przez małżeństwo Wassonów grzybami43). Nie jest tutaj bez ta, asystenta psychologii i edukacji na tym samym uniwersytecie, znaczenia fakt, że prezes konglomeratu Time-Life, Henry Luce, gdzie pracował. Wkrótce współpracownikiem Leary’ego i Alper- był świeżo „nawróconym” na LSD akolitą substancji psychede- ta został także goszczący z wykładem na MIT Aldous Huxley. licznych, który próbował ich działania w grupie skupionej wo- Badania Leary’ego obrały jednak zupełnie inny kierunek niż do- kół doktora Sidneya Cohena (prócz Luce’a w grupie tej spotykali tychczasowe naukowe eksperymenty (zainteresowane stanami się także Aldous Huxley oraz Christopher Isherwood). Podejście odstępstw od normy albo wykorzystaniem LSD instrumentalnie, Henry’ego Luce’a było jednak zupełnie odmienne – jego ekspe- jako środka na prawdomówność). Leary był zainteresowany tym, rymentowanie miało na celu czystą przyjemność i nie zawierało na ile doświadczenie psylocybinowe pokrywa się z opisem eks- żadnego celu naukowego, mistycznego czy badawczego. Timothy tazy religijnej obecnym w świętych księgach, a także relacjach Leary był zaś dobrze rokującym psychologiem klinicznym, pub- świętych, mistyków i proroków. Doświadczenie przeprowadzo- likował w magazynach naukowych, a opracowany przez niego ne przy udziale kilkudziesięciu ochotników pokazało, że istot- test, The Leary, był wykorzystywany przez CIA przy rekrutowa- nie, takie paralele daje się przeprowadzić, a zwolennikami tez niu współpracowników. Najsłynniejszy z późniejszych proroków Leary’ego zostali także religioznawcy (jak Walter Houston Clark) LSD doświadczał wówczas kryzysu życiowego, związanego z nie- czy uniwersyteccy profesorowie filozofii (jak Huston Smith) udanymi małżeństwami oraz karierą uniwersytecką (prowadził – dla nich z kolei była to wyraźna wskazówka, że religia daje się zajęcia na Harvardzie), która – jak się wydaje – nieco go nużyła. badać metodami empirycznymi. Podczas pierwszego doświadczenia z grzybami halucynogennymi, Uniwersytet nie był jednak jedynym „terenem” ekspery- które stało się jego udziałem w Meksyku latem 1960 roku, doznał mentowania – Leary nawet preferował testy prowadzone poza olśnienia o głęboko religijnym charakterze: „To było bez wątpie- uczelnią, ze względu na bardziej sprzyjające osiągnięciu ekstazy nia najgłębsze doświadczenie religijne mojego życia. Odkryłem, religijnej przyjazne środowisko. I to właśnie te zgromadzenia sta- że piękno, zmysłowość, komórkowa historia czasów minionych, ły się stosunkowo często opowiadaną historią kultury popularnej Bóg i diabeł – wszystko to jest ukryte w moim ciele, poza moim lat 60.: brali w nich udział m.in. Allen Ginsberg z Peterem Or- umysłem”44. Po powrocie na Harvard zainicjował – przy akcep- lovskym. Pierwsze eksperymenty Ginsberga z LSD, prowadzone tacji przełożonych – projekt badań nad psylocybiną (wyabstra- w warunkach laboratoryjnych, wcale nie wypadły dobrze (jak sam howaną zresztą przez Alberta Hofmanna), a wkrótce otrzymał to później wspominał), ale doznania z seansu z LSD u Leary’ego doktorat na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i pozyskał będą radykalnie odmienne i tak potężne, że Ginsberg bez wahania dołączy do grupy proroków substancji, uznając, że jest to jeden ze sposobów na osiągnięcie światowego pokoju. Już po pierw- 43 Hofmann, op. cit. 44 Lee, Shlain, op. cit., s. 65. szym poważnym doświadczeniu z substancją psychoaktywną, po 268 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 269 sześciogodzinnym „tripie”, kiedy psylocybina przestała działać, Dalsze psychedeliczne doświadczenia Leary’ego przybrały formę wrażenie wcale nie wyblakło i Ginsberg wrócił na Greenwich nieustannego „tripu”, zwłaszcza podczas podróży ze świeżo po- Village z zapasem substancji, którą częstował swoich znajomych. ślubioną szwedzką modelką, Niną Schlebrugge, kiedy „brali kwas Wkrótce Leary przeżyje kolejne oświecenie, tym razem za sprawą raz w tygodniu, a przez resztę czasu palili haszysz”46. Ośrodek LSD i to skieruje go w stronę najbardziej radykalnej formy nar- w posiadłości Hitchocka przyciągał także śmietankę towarzy- kotycznej ewangelizacji. Wraz z publikacją artykułu w periodyku ską nowojorskiej sceny i wśród gości komuny można było spot- naukowym, w którym ostrzega przed możliwością zanieczyszcze- kać Charlesa Mingusa, Alana Wattsa, słynnych psychiatrów: nia ujęć wody przez Rosjan (brzmi znajomo...), Leary jednocześnie Humphry Osmonda i R.D. Lainga oraz Vivę Superstar z kręgu proponuje antidotum: wprowadzenie do obiegu LSD niejako wy- Andy’ego Warhola, a także Steve’a Groffa, naukowca pracujące- przedzająco po to, żeby amerykańscy obywatele byli przygotowani go nad nowymi substancjami opracowywanymi w NASA. Mil- na takie doświadczenie i wiedzieli, czego oczekiwać. Od tej pory lbrook, gdzie mieścił się ten wesoły ośrodek niekonwencjonalnej kariera Leary’ego jako naukowca zacznie blaknąć45, rozpocznie się nauki, stało się wkrótce siedzibą najbardziej kuriozalnych teorii, natomiast kariera Leary’ego (wzmocniona skandalem wokół zwol- w których kawiarniana filozofia łączyła się z pseudointelektual- nienia Alperta i reperkusjami tego wydarzenia w prasie i mediach) nymi fantazjami inspirowanymi najczęściej buddyzmem, okul- jako gwiazdy najpierw kontrkultury, a później showbiznesu. tyzmem i podwórkową antropologią. Żadna, najcudaczniejsza Leary i Alpert ostatecznie opuścili academię w nimbie nie- nawet teoria nie była zbyt dziwna, aby przy jej pomocy uzasad- zależnych naukowców, którzy nie znaleźli wsparcia dla swej kre- nić zbawienne działanie substancji psychoaktywnych, a LSD było atywnej i niekonwencjonalnej działalności w stetryczałym śro- panaceum na wszystko (z przeziębieniem włącznie). Osiągnięto dowisku uniwersytetu i zawiązali International Federation for stan idealnego zagubienia: „Mimo tego, że przez te lata pozna- Internal Freedom, która miała służyć niezależnym badaniom nad li lepiej rejony psychedelii, rezydentom Millbrook towarzyszyło formami zmiany świadomości i odmiennych stanów percepcji. głębokie poczucie dezorientacji, które było ich udziałem podczas Stało się to możliwe dzięki nowym znajomym, m.in. Williamowi pierwszych narkotykowych »tripów«. LSD otwarło wrota nie- Mellonowi Hitchcockowi, wnukowi znanego finansisty Andrew świadomości, zarówno indywidualnej, jak i zbiorowej, i pojawiły Mellona, człowiekowi bardzo majętnemu. To właśnie jego po- się wszelkie rodzaje przedziwnej flory i fauny. Nie do końca wie- siadłość w stanie Nowy Jork została siedzibą świeżo założonej or- dzieli, co z tym zrobić; niektóre z tych rzeczy miały sens, inne zu- ganizacji, a wkrótce także komuny, w której doświadczalnie eks- pełnie nie. Nie upłynęło wystarczająco dużo czasu, żeby ich wizje perymentowano ze stosowaniem substancji psychoaktywnych. mogły się ugruntować. Próbowali uchwycić się jakiejś ostatecznej prawdy, ale nie było niczego stałego; niczego, czego można byłoby 45 Aż do czasów niesławnego zamówienia dużych ilości LSD z laboratorium Sandoz, pod – fałszywą już wówczas – egidą uniwersytetu Harvarda, które spowoduje ostateczne usunięcie go z uniwersytetu; wcześniej usunięty zostanie Alpert, za oferowanie substancji psychoaktywnych młodszym studentom – (undergraduate). 46 Lee, Shlain, op. cit., s. 84. 270 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 271

się uchwycić. Wszystko było ulotne, ambiwalentne, dialektyczne; panaceum na wszelkie problemy życia seksualnego; miał być to „lek wszystko implikowało swoje przeciwieństwo”47. Psychedeliczny na homoseksualizm” (sic! ciekawe, czy z tym stanowiskiem zgodzi- „trip” był w gruncie rzeczy wszystkim, co wspólnota posiadała łyby się środowiska do dzisiaj uznające homoseksualizm za choro- – a uczucie, że kiedyś się skończy, coraz wyraźniej pojawiało się bę) i spowodować, że „kobieta z pewnością osiągnie kilkaset orga- na horyzoncie. To właśnie w tym okresie Leary uczynił ze staro- zmów”. Według Leary’ego trzema celami sesji LSD jest: „odkryć Boga żytnego tekstu bardzo szacownej tradycji religijnej, Tybetańskiej i kochać się z nim, odkryć siebie i kochać się ze sobą, odkryć kobietę Księgi Zmarłych, podręcznik psychedelicznej podróży – będzie to i kochać się z nią”49. Czy trudno się dziwić Amerykanom, że dali się zabieg daleko posuniętej dekontekstualizacji, do czego jeszcze po- ponieść takiej reklamie? I że substancje psychoaktywne – z czegoś, wrócimy: w ten sposób eksperymentowanie z doświadczeniem co miało służyć eksperymentowaniu z rzeczywistością, percepcją, psychedelicznym po raz kolejny zmieni swoje oblicze. Tybetańska świadomością i granicami tożsamości – staną się po prostu towa- Księga Zmarłych jest instrukcją dla umierających oraz tych, którzy rem i zabawą? W połowie lat 60. przekaz z Millbrook dotrze tak- pomagają istotom znajdującym się w stanie przejściowym zmie- że do Wielkiej Brytanii, wraz z Tybetańską Księgą Zmarłych i zapasami rzyć się z tym doświadczeniem; w buddyzmie tybetańskim jest LSD z ówczesnej Czechosłowacji, a wśród gości World Psychedelic przedmiotem bardzo zaawansowanych praktyk medytacyjnych. Center w Londynie, założonego przez współpracownika Leary’ego, Timothy Leary uczynił z tego tekstu podręcznik do prób z LSD. znajdzie się także Roman Polański, Eric Clapton, Paul McCartney Stał się także orędownikiem filozofii, która brzmiała przekonują- i muzycy grupy Rolling Stones. Będzie to już jednak schyłek we- co dla pokolenia młodych Amerykanów: LSD miało być sposobem sołej gromady z Millbrook, wraz z kłopotami prawnymi Leary’ego na powrót do rzeczywistości, nie na ucieczkę od niej. Złym „tri- (przyłapanego na przemycie marihuany przez granicę meksykań- pem” i halucynacją były realia industrialnych społeczeństw dru- sko-amerykańską) i zastrzeżeniami ze strony sąsiadów posiadłości giej połowy XX wieku, z ich wyścigiem szczurów, korporacyjną Hitchcocka. W latach 80. Leary powróci do niekonwencjonalnych mentalnością i konsumpcjonizmem. Takie przekonanie kryło się form religijnych raz jeszcze – tym razem zafascynowany cyberdelią, w filozofii wyrażonej w postaci sloganu „drop out” (odpadnij)48. technookultyzmem i rzeczywistością wirtualną. Należało dostroić się do kosmicznej świadomości, w której osiąg- nięciu mogły pomóc substancje psychedeliczne. Neoszamani ekstazy albo Drum Circle overkill Swego rodzaju apogeum ikony popkultury – i status gwiazdy showbiznesu – osiągnął Leary udzielając wywiadu do Jednym z ważnych zabiegów związanych z przekształ- „Playboya” w 1966 roku, w którym proklamował LSD jako cudowne ceniem doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi jest weryfikacja języka, jakim mówi się o takim eksperymencie. 47 Ibidem, s. 89. 48 Całość tego pokoleniowego hasła brzmiała „turn on, tune in, drop out” (włącz, dostrój się i odpadnij). 49 Lee, Shlain, op. cit., s. 94. 272 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 273

Widzieliśmy, że termin „psychedeliczny” miał na celu swoiste Enteogen miałby zatem zdolność przywoływania boskich istot wyzwolenie tego języka ze stygmatyzującego dyskursu wytwo- w doświadczeniu psychicznym – i w tym rozumieniu najpełniej rzonego w ramach restrykcyjnej psychiatrii i psychologii klinicz- widać zmianę myślenia o substancji, o jakiej wspomniałam na nej lat 40. i 50. Podobne zamierzenia wiążą się dzisiaj z refleksją, wstępie. Wallis podkreśla, że taka nazwa nie stereotypizuje rdzen- jaka narodziła się na gruncie niekonwencjonalnej antropologii, nych form religijnych (i grup zachodnich) posługujących się sub- zwłaszcza w ramach etnobotaniki (etnobiologii), niesłusznie stancjami (w rodzaju ayahusaki czy pejotlu) ani też nie poddaje ich utożsamianej niemal wyłącznie z New Age’owym podejściem ko- sensacjonalizacji, nieodłącznej od opisywania takich praktyk w wa- lejnego proroka psychedelików, Terence’a McKenny. W przypad- runkach kultury Zachodu, w którą tak silnie wpisana jest cenzura ku McKenny celniej właściwie byłoby mówić nie o substancjach doświadczeń wykraczających poza konwencjonalny racjonalizm. psychedelicznych, a o enteogenach. Taką najnowszą próbą obiek- Terminy enteogeny i enteogeniczny są pokłosiem wzro- tywizacji nazewnictwa jest bowiem termin „enteogeniczny”, stu zainteresowania praktykami religijnymi ludów rdzennych, który został spopularyzowany przez grono etnobotaników zaj- jakie tradycyjna antropologia grupowała pod nazwą „szama- mujących się stosowaniem substancji psychoaktywnych w kon- nizm” – ta nieustająca fascynacja ma częściowo korzenie w ro- tekście rytuałów o charakterze religijnym (byli wśród nich m.in. mantycznych narracjach primordialistycznych ożywianych przez Richard Evans Schultes, pionier etnobotaniki czy R. Gordon Was- ruchy ekologiczne lat 60. oraz w micie „powrotu do natury” à la son, autor artykułu, która tak zainspirował Timothy’ego Leary). Walden. Równie istotnym źródłem inspiracji są jednak doniesie- Zdaniem Roberta J. Wallisa50, ten nowy termin ma zastąpić obar- nia antropologiczne i quasi-antropologiczne na temat tajemnych czone pewnym skrzywieniem nazwy „halucynogenny”, „psy- praktyk związanych ze stosowaniem roślinnych środków ente- chedeliczny” i „psychoaktywny” (wszystkie trzy kojarzą się albo ogenicznych. Andrzej Szyjewski pisze celnie we wstępie do wy- z aberracją psychiczną, albo – i to jest celny zarzut w kontekście dawnictwa mającego przybliżyć istotę problemu: „Niewiele jest poprzedniego wątku tematycznego – z hedonistycznymi prak- zjawisk religijnych, które cieszyłyby się większą popularnością tykami zachodniej młodzieży). W ich miejsce Wallis proponuje od szamanizmu, zwłaszcza odkąd słowo to rozpropagowały pub- – za Schultesem i Wassonem, określenie substancji tego rodzaju likacje spod znaku nowej duchowości. Od początku XX wieku la- jako „enteogenów”, co niesie ze sobą kategoryzację opisową, a nie winowo narasta tendencja nazywania szamańskim każdego typu wartościującą (od greckiego entheos, czyli „wziętego w posiadanie doświadczenia religijnego, a szamana powszechnie myli się z cza- przez bogów” i genous – „wytwarzać”); pozwala także odróżnić rownikiem, magiem, uzdrawiaczem, znachorem, medicine-ma- stosowanie tych substancji w kontekście powiązanym z prak- nem itp.”51. Jeszcze bardziej znamienny z punktu widzenia tzw. tykami o charakterze religijnym od zastosowań rekreacyjnych. neoszamanizmu wydaje się dalszy ciąg: „Sytuacja ta częściowo

50 R. J. Wallis, Shamans/Neo-Shamans. Ecstasy, Alternative Archaelogies and Contemporary Pagans, Routledge, London – New York 2003. 51 A. Szyjewski, Szamanizm, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005, s. 5. 274 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 275

jest powodowana brakiem zgodności wśród samych badaczy co porzucił karierę stricte akademicką na rzecz szczególnego neo- do istoty tego zjawiska, wątpliwości budzą nawet kwestie wy- szamanizmu (zwłaszcza związanego z warsztatami i treningami dawałoby się podstawowej natury, takie jak odróżnienie szama- dla biznesu) był Michel Harner. na od czarownika i kapłana czy zasięg czasowy i przestrzenny Warto przytoczyć opinię Roberta J. Wallisa (dotyczącą szamanizmu”52. Generalnie kwestia tego, co uznaje się za sza- także całej sfery eksperymentowania z enteogenami w warun- manizm, budzi żywe debaty w środowisku religioznawców kach zupełnie innego typu kultury niż ta charakterystyczna dla i antropologów – jeśli przywołuję tutaj tę debatę to głównie społeczności Meksyku, Syberii czy Amazonii, gdzie prowadzili z powodu tak silnej obecności tego zjawiskach w narracjach na swoje badania zainteresowani substancjami psychoaktywnymi temat substancji psychoaktywnych, zwłaszcza tych spod znaku antropologowie i badacze-amatorzy). Jak pisze Wallis, kryty- nowej duchowości. Robert J. Wallis, przybliżając tę dyskusję, ka neoszamanizmu, wbrew pozorom, nie powinna koncentro- dodaje inne bardzo celne spostrzeżenie, że „szamanizm jest wać się na zagadnieniu autentyzmu lub jego braku – zwłaszcza skonstruowaną przez antropologów koncepcją stosowaną do w świetle niepewności co do tego, czym w istocie jest szamanizm badania i interpretacji pewnych praktyk wśród »rdzennych« oraz czy faktycznie terminowi temu odpowiada jakaś jednolita społeczności, które negocjują zdrowie/chorobę wspólnoty sfera zjawisk, a także wobec różnorodności zjawisk, jakie w tej i inne codzienne relacje w jej obrębie poprzez zaangażowanie kategorii się mieszczą. Podobna zresztą wewnętrzna różnorod- »duchów« lub »postaci innych niż ludzie«”53. ność dotyczy samego neoszamanizmu, czasami określanego rów- Inspiracje szamanizmem miały bardzo różny charakter nież mianem neopoganizmu. Nas jednak najbardziej interesuje i dotyczyły zarówno kultury popularnej (do takiego imaginarium kwestia doświadczeń z substancjami psychoaktywnymi o zna- świadomie odwoływał się na przykład Jim Morrison z grupy The czeniu dla ważnego przeżycia o charakterze religijnym. Także Doors), jak i artystycznej (jednym z najbardziej intrygujących i w tym przypadku adekwatna wydaje się krytyka Wallisa wy- owoców takich inspiracji pozostaje performance Coyote Josepha rażona w postaci czterech głównych przekłamań towarzyszą- Beuysa, w którym artysta odwołuje się do doświadczeń granicz- cych przenoszeniu wiedzy rdzennych społeczności w kontekst nych, jakie spotkały go podczas II wojny światowej, kiedy zo- kultury popularnej Zachodu (dekontekstualizacji i uniwersaliza- stał uratowany przez Tatarów po awarii samolotu, którym leciał cji, indywidualizacji i psychologizacji, archaizacji i prymitywiza- nad Krymem). Jeszcze silniej przyciągał szamanizm antropolo- cji oraz romantyzacji). Warto przyjrzeć się przynajmniej dwóm gów w latach 60., zwłaszcza tuż po wydaniu pierwszej książki zarzutom (niektóre są zresztą ze sobą mocno powiązane). Po Carlosa Castanedy, jeszcze w nimbie niekonwencjonalnej pracy pierwsze, dekontekstualizacja i uniwersalizacja. Najlepiej poka- naukowej. Innym znanym antropologiem, który z czasem także zują to praktyki „warsztatów szamańskich” opartych na okre- ślonej metodzie czy technikach – specjalistą od takiej ścieżki 52 Ibidem. 53 Wallis, op. cit., s. 239. jest zwłaszcza Michael Harner, autor wydanej także po polsku 276 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 277 książki Droga szamana, „najsłynniejszego praktycznego podręczni- metodę opracowaną przez Warnera, rodzaj „sedna” szamanizmu ka szamanizmu dla ludzi Zachodu”54. Już we wstępie autor wiąże wyabstrahowanego z rożnorodnych jego form i postaci – przyp. neoszamanizm z substancjami psychoaktywnymi: „Wiek Nauki A.N.]”57. Harner jest autorem kilkustopniowej metody wtajem- stworzył LSD i wiele osób, które interesują się szamanizmem, niczania w praktykę szamańską (od takiej dla początkujących po często już zdążyło przeprowadzić własne »eksperymenty« za po- wersję dla zaawansowanych). W jej trakcie uczestnicy uczą się mocą psychedelicznych narkotyków. Stwierdzili oni jednak, że osiągania „szamańskiego stanu świadomości” (określanego, co nie mieli ani bazy odniesienia, ani wiedzy, która pomogłaby im znamienne, także skrótem: SzSŚ). Co jednak ważne: „rzeczywi- te doświadczenia zrozumieć. Poszukiwali odpowiedzi i instruk- stości niezwyczajnej nie odwiedza się dla zabawy, lecz z poważ- cji w książkach Castanedy czy innych autorów i stwierdzili, że nych powodów. Szaman jest osobą, która ma w tej rzeczywistości sekret pojęcia tych doświadczeń leży właśnie w szamanizmie”55. do wykonania ważne zadanie i musi znać podstawowe meto- Harner rozpoczął swoją przygodę z szamanizmem od badań te- dy potrzebne do wypełnienia misji”58. Stąd konieczność nauki renowych wśród Jivaro (Untusuri Shuar) w Ekwadorze w latach – osiąganie SzSŚ wiąże się nie tylko z przeżyciem interpsychicz- 1956–195756 – jego pierwszym doświadczeniem było jednak spo- nym, ale także elementami wiedzy wyuczalnej, zdobywaniem życie pnącza ayahuaski z Conibo w peruwiańskiej Amazonii, po pewnych umiejętności. Opis kolejnych faz nauki w Drodze Szama- czym powrócił do Shuarów w 1964 roku i uczył się stosowania na ma jednak postać dosyć precyzyjnych instrukcji, przypomina- jednej z odmian bielunia (Datura brugmansia). Powracał jeszcze jących język typowej dla zachodniej nowoczesności efektywności później do Ameryki Południowej, ale uczył się także praktyk organizacyjnej – by nie rzec biurokracji, bo to słowo ma zbyt szamańskich bez stosowania enteogenów od Indian Pomo w Ka- wiele negatywnych konotacji („Bez zatrzymywania się, przejdź lifornii czy Lakotów w Południowej Dakocie. W efekcie tych do szybszego tempa ruchu i bez potrząsania grzechotkami, na wszystkich doświadczeń Harner założył w końcu Foundation for około 100 potrząśnięć na minutę”59 – i tak dalej w podobnym Shamanic Studies w Mill Valley w Kalifornii. Jak pisze Wallis, tonie). Najwyraźniej są one wynikiem wspomnianego już, swoi- w przypadku Harnera „zjawisko »going native« [czyli przekro- stego wypreparowania modelowej „praktyki szamańskiej” z wie- czenie granicy między przedmiotem i podmiotem badania] mogło lu zróżnicowanych działań, zależnych od kontekstu konkretnej sprawić, że utracił naukową wiarygodność dla akademików, ale społeczności, jej środowiska i kultury. Nietrudno zauważyć, że nie odstraszyło zwolenników z kręgów neoszamanizmu, którzy odpowiada to głównemu celowi badań naukowych nad roślina- twierdzą, że osiągają niezmierzone korzyści z jego nauk na te- mi psychoaktywnymi – w większości przypadków zadaniem mat podstaw szamanizmu [core-szamanzim – ten termin określa uczonych jest wyabstrahowanie aktywnej substancji. Harner

54 M. Harner, Droga Szamana, przeł. D. Chojnacka, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2007. 57 Wallis, op. cit., s. 45. 55 Ibidem, s. 8. 58 Harner, op. cit., s. 54. 56 Ibidem. 59 Ibidem, s. 117. 278 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 279

wyabstrahował „szamanizm” z poznanych w trakcie podróży rdzennym praktykom kulturowym, w drugą stronę przepływ praktyk szamańskich tak, jak Hofmann wyabstrahował LSD- działa tak, że fundacja „studiuje” rdzenną wiedzę. W każdym 25 ze sporyszu czy psylocybinę z grzybów psylocybowych. Tak przypadku stroną aktywną są przybysze z Zachodu. Szamani samo wyabstrahowuje się odpowiedzialne za efekt psychoaktyw- są „odkrywani” i „studiowani”, żeby posłużyć się tą niezbyt po- ny THC z konopi indyjskich po to, żeby produkować za pomocą prawną – ale uderzającą w samo sedno formułą. modyfikacji genetycznych znacznie silniejsze w działaniu rośliny. Nacisk w tym zokcydentalizowanym wydaniu szamań- Jak głosi opis na stronie internetowej Harnera: „Będąca owocem skiej ścieżki często pada na bezpieczeństwo praktyk, podczas kie- wielu lat badań i eksperymentowania metoda podstaw szamani- dy wiadomo, że w kontekście, z którego te praktyki pochodzą, zmu [core-shamanism] odzwierciedla uniwersalne i powszechne zasadniczo wiążą się czasami ze sporym ryzykiem (dotyczy to praktyki szamańskie setek rdzennych kultur”60. Prócz destylacji także sytuacji spożywania enteogenów) – Harner i inni zachodni kulturowej można tutaj dostrzec także inny znamienny zabieg przewodnicy podkreślają także, że stany SzŚŚ są możliwe do kon- opisanej już wcześniej ekonomii dyskursywnej – przeniesienie trolowania, co jest mocno dyskusyjne. Można chyba zaryzykować praw autorskich, choć w tym przypadku jest to pewna metafora. stwierdzenie, że w swojej zwulgaryzowanej postaci takie opraco- Oto mamy „setki rdzennych kultur” i jednego autora metody: wanie doświadczenia szamańskiego (czymkolwiek ono jest) nosi Michaela Harnera. Warsztaty oczywiście kończą się uzyskaniem znamiona swoistego „przepakowania” – tak, aby stało się doświad- certyfikatu (!). Taki rodzaj kolejnego remiksu. czeniem łatwiejszym do przełknięcia i aby mogło krążyć jak towar, Ma więc rację Wallis, kiedy pisze: „Czy jest to zamierzone, gotowy do wpuszczenia w krwioobieg komercyjnych form kultu- czy też nie (...) szamanizm sprowadzony do podstawowej formu- ry63. Nic dziwnego zatem, że spotyka się warsztaty, które propo- ły [core-szamanizm] usuwa z pola widzenia rdzenne ludy, a ich nują drogę szamana jako... trening w biznesie64 (paleta możliwości »religia« zostaje zredukowana do zestawu »technik«”61. Z punk- jest bogata, można tylko się domyślać, jak skuteczną strategią np. tu widzenia tej ekonomii dyskursywnej jest w gruncie rzeczy w rekrutacji nowych pracowników byłaby inicjacja wzorowana bez większego znaczenia, że część działalności jest pokazywana na rytuale tańca węża Indian Hopi z Mesa Verde, kiedy uczestni- jako droga odrodzenia tradycyjnych form szamanizmu62 (choć cy tańczą przez całą noc trzymając w zębach grzechotnika). I nie na innym planie ma to oczywiście bardzo pozytywne znaczenie) chodzi tutaj o kwestie zarobków trenerów – w społecznościach, – jeśli bowiem przyjrzymy się dokładniej, to zobaczymy dobrze znane obrazki: „tradycyjni szamani” zazwyczaj przedstawiani są 63 A takim nadzwyczaj skomercjalizowanym obiegiem jest swoisty „przemysł duchowości” związany z całym sektorem, który ogólnie można nazwać „rozwojem duchowym” – mieści się tutaj także jako ci „egzotyczni”. W tym języku to fundacja Harnera pomaga różnego typu pop-psychologia. 64 Istnieje także mnóstwo poradników tego typu: np. R. Whiteley, The Corporate Shaman. A Business Fable, Harper Business 2002, J. Stevens, L. Stevens, The Power Path: The Shaman’s Way to Success in 60 http://www.shamanism.org/, data weryfikacji URL:20.01.2012. Business and Life, New Word Library 2002. Firma Jacke Schroeder, Corporate Shaman oferuje 30- sto tygodniowy kurs online, zatytułowany Become Corporate Shaman, którego pierwsza część jest 61 Wallis, op. cit., s. 51. wprowadzeniem w szamanizm korporacyjny (corporate shamanism), http://www.jackeschroeder. 62 http://www.shamanism.org/fssinfo/indigenousAssistance.html, data weryfikacji URL: 17.01.2012. com/corporate-shaman-u-events/, data weryfikacji URL: 12.02.2012. 280 Kontrkultury substancji – od halucynogenów do enteogenów 281

z których te praktyki się wywodzą, szaman także często czerpie Krytyka nie ogranicza się jednak do tych aspektów – do- korzyści ze swoich umiejętności i jego/jej „usługi” często nie są tyczy także często form wykorzystywania wiedzy etnobotanicznej wcale tanie. Problemem jest raczej stan umysłu „droga szamana (zwłaszcza w kontekście praw własności intelektualnej) w ramach w weekend” (w polskim wariancie: „szamańska majówka”). korporacyjnego kapitalizmu, pozyskanej od rdzennych społeczno- Wśród innych istotnych zarzutów można znaleźć także ści. Są jednak także pewne korzyści: faktem jest, że dzięki swoistej te o stereotypizacji przejawiającej się w postrzeganiu rdzennych modzie na neoszamanizm, doszło do odrodzenia praktyk, społecz- praktyk (i towarzyszącej im wiedzy) jako niezwykle archaicz- ności i lokalnych języków w Azji Środkowej (takim przytaczanym nych i bliskich naturze (a to echo pobrzmiewa także w uzasad- często przykładem jest Buriacja) i w innym miejscach globu. Bywa, nieniach, które preferują enteogeny pochodzenia roślinnego nad że „rdzenne” społeczności uczą się swojej kultury z opracowań substancje o rodowodzie chemicznym, choć sytuacja wcale nie antropologów (i zdanie to nie jest zabarwione przekąsem – jak jest tak oczywista w przypadku genetycznie modyfikowanych pamiętamy, kategoria autentyczności jest bowiem w dzisiejszym roślin konopi indyjskich uzyskanych w holenderskich laborato- świecie dosyć podejrzana). Jest także światełko w tunelu – prze- riach). Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że w takim postrzega- pływ zaczyna być organizowany w obie strony. Świetnie poka- niu nie kryje się nic szczególnie deprecjonującego, to trzeba pamię- zuje to przykład przytoczony przez autorów książki Etniczność sp. tać o tradycjach europejskiego myślenia o kulturowej odmienności. z o.o., opisujący taką atrakcję turystyczną: jeden z Peruwiańczyków Jednym z jej integralnych składników było postrzeganie np. Indian z ludu Shipibo, pochodzący z tradycyjnej rodziny uzdrawiaczy jako Naturvoelker (czyli „ludzi natury”), będących w bliskim kon- postanowił wykorzystać swoją wiedzę i umiejętności na znacz- takcie z przyrodzonymi siłami Ziemi. I znowu – sam w sobie ten nie szerszą skalę. Mateo Arevalo prowadzi „luksusowe ośrodki pogląd nie niesie negatywnych treści, ale w kontekście ekonomii dla cudzoziemców w chatach w dżungli, a u siebie w domu gości dyskursywnej, która znacznie wyżej ceniła to, co kulturowe, prze- adeptów szamanizmu, przechodzących trzy- lub sześciomiesięcz- tworzone, cywilizowane (również w sensie np. umiejętności inży- ne kursy”65. Oczywiście nie pomija się ayahusaki: „W większości nieryjnych związanych z podporządkowaniem sobie natury), często głównych ośrodków turystycznych w Peru można wykupić udział stanowił element pobłażliwego stosunku do rdzennych społeczności w ceremonii Ayahuasca, a liczne ośrodki w chatach dżungli ofe- (zwłaszcza tych, które nie posługiwały się pismem). Stąd bierze się rują udział w obrządkach lub zwykły pobyt. Ten ostatni kosztuje tendencja, aby postrzegać szamanizm i towarzyszące mu praktyki 700–1500 dolarów za tydzień”66. Elitarny eksperyment wzbogaca- enteogeniczne jako rzekomo uniwersalne dla całej ludzkości i archa- jący świadomość stał się nareszcie (na szczęście) eksperymentem iczne, ale jednocześnie ponadczasowe. Nic więc dziwnego że „plasti- wzbogacającym także tych, od których został przejęty. kowi medicine-men” bywają oskarżani o wzmacnianie tych stereo- typów, prezentując zbyt romantyczny wizerunek, który sprowadza 65 J. L. Comaroff, J. Comaroff, Etniczność sp. z o.o., przeł. W. Usakiewicz,Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011, s. 9. się do tylekroć tu przywoływanej figury „szlachetnego dzikusa”. 66 Ibidem. Kontrkultury czasu: kultura typu slow

282 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 283

rozdział ósmy

Kontrkultury czasu: kultura typu slow

Dzisiaj powolny może być nie tylko sposób przygotowa- nia jedzenia, ale „slow” bywają także podróże, miasta, uprawia- nie sportu, a nawet... seks. Właściwie to coś więcej niż kwestia stosunku do czasu i więcej niż obrona prawa do sjesty; z pew- nością też nie jest to pochwała lenistwa (jeśli rozumieć lenistwo jako bierność i apatię). Carl Honoré w książce, która tak świetnie wyraziła ducha czasów – In Praise of the Slowness, pisze, że okre- ślenia „Szybki” i „Powolny” mogą być uznane za skróty pew- nych sposobów bycia i pewnych życiowych filozofii: „Szybki jest zajęty, chce mieć kontrolę, jest agresywny, zawsze w po- śpiechu, analityczny, zestresowany, sztuczny, niecierpliwy, ak- tywny, wyznaje zasadę ilość-ponad-jakość. Powolny jest prze- ciwieństwem: spokojny, troskliwy, intuicyjny, bez pośpiechu, 284 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 285 stały, cierpliwy, refleksyjny, wyznaje zasadę jakość-ponad-ilość. środowiska informacyjnego i akustycznego (zwraca się uwa- Powolność oznacza nawiązywanie prawdziwych i znaczących gę choćby na eliminację natłoku graffiti i plakatów czy zbyt więzi – z ludźmi, kulturą, pracą, ze wszystkim”1. Warto także głośne alarmy samochodowe)4. Jedno z haseł Cittaslow głosi: dodać, że za tym – do pewnego stopnia retorycznym – prze- „Żyć powoli – inna strona nowoczesności”5. I rzeczywiście – ciwstawieniem kryje się coś więcej niż zmiana tempa. W isto- nowoczesność jest przecież odpowiedzialna za akcelerację cza- cie wcale nie chodzi o to, żeby zawsze być powolnym – Carlo su, związanie jego upływu z logiką taśmy produkcyjnej (co tak Petrini, twórca ruchu Slow Food, wyraża się dość precyzyjnie obrazowo pokazuje aktorska maestria Charlie’go Chaplina we i dobitnie: „jeśli zawsze jesteś powolny, to jesteś głupi – to wca- Współczesnych czasach). Choć regularne interwały czasowe zwią- le nie jest nasz cel”. I dodaje: „bycie powolnym oznacza, że kon- zane z wykonywaną pracą były znane w Europie od czasów trolujesz rytmy własnego życia. (...) Tym, o co walczymy, jest średniowiecznych (i po raz pierwszy zostały wprowadzone prawo do określania naszego własnego tempa”2. w klasztorach, celowali w tym zwłaszcza benedyktyni), to do- Spora część idei i praktyki ruchu Slow wiąże się z po- piero zindustrializowana nowoczesność w pełni udoskonaliła rzuceniem nerwowego rytmu wielkiego miasta na rzecz bliższej techniki najbardziej efektywnej optymalizacji wykorzystania cyklom natury pracy z ziemią; ale nawet w takich przypadkach czasu. Oznaczało to przede wszystkim, że czas staje się cen- niezupełnie (lub nie zawsze) jest to po prostu rolnictwo czy ho- nym zasobem i zostaje podporządkowany logice rynku. Wydaje dowla. To coś znacznie więcej – rzeczywiście celem jest pewna się, że proces ten nasila się w ostatnich dekadach, wraz z tym, filozofia życia, która mówi, że żyć powoli możemy bez względu jak społeczeństwo sieci w coraz większym stopniu polega na na to, czy mieszkamy w metropolii czy w domku zagubionym kompresji czasu i błyskawicznych obiegach cyfrowych zaso- w głuszy. Jedna z ulubionych dychotomii nowoczesności, kon- bów finansowych i równie natychmiastowych obiegach infor- trast między wsią i miastem, właściwie nie do końca wpisuje macyjnych6. Odczuwamy to może najwyraźniej w codziennym się w zasady ruchu Slow – pokazuje to zwłaszcza międzynaro- życiu, w którym permanentnym problemem staje się pytanie, dowa sieć Cittaslow (Slow Cities) zawiązana w Bra (siedzibie jak nadążyć? Wiadomości rozchodzą się z szybkością Twittera, Slow Food) przez Carlo Petriniego i współpracowników3. Stan- czyli niemal z prędkością błyskawicy. Kurczą się i przyspieszają dardy Powolnego Miasta są dosyć wyraźne określone i moż- cykle produkcyjne, etapy wprowadzania na rynek produktów na wyczytać w nich także troskę o wolność od zanieczyszczeń

4 http://cittaslowpolska.pl/international-network-of-cittaslo-cities, data weryfikacji 1 C. Honoré, In Praise of Slowness, Challenging the Cult of Speed, North Point Press, New York URL: 28.12.2011. Do polskich cittaslow można zaliczyć kilka miasteczek 2002, s. 15 (Por. także wywiad z Carlem Honore – M. Bosacki, Żyć powoli, „Gazeta zlokalizowanych na Warmii i Mazurach, m.in. Lidzbark Warmiński czy Reszel, por. Wyborcza”, 29.07.2006, http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3513739.html data K. Boni, Polskie cittaslow. Reszel, http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,6379231,Pols weryfikacji URL: 9.11.2011). kie_cittaslow__Reszel.html, data weryfikacji URL: 12.02.2012. 2 Ibidem, s. 16. 5 Ibidem. 3 W skład komitetu naukowego Cittaslow wchodzi także Ezio Manzini, o którym 6 Por. M. Castells, Społeczeństwo sieci, przeł. M. Marody i in., Wydawnictwo PWN, wspominam w rozdziale poświęconym ekomodzie. Warszawa 2007. 286 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 287 i okres, w którym na nim pozostają – wszystko to zgodnie soczewką, która ogniskuje kilka wiązek tematycznych, prze- z trudnymi do przewidzenia kaprysami tego nieuchwytnego wijających się zarówno w dotychczasowych rozważaniach, jak przepływu kapitału. Choć czas jest jedną z podstawowych kate- i w żywiołowych debatach toczonych na łamach prasy, listach gorii badań antropologicznych, to w drugiej połowie XX wieku dyskusyjnych, portalach społecznościowych czy – nie tak wcale daje się także jednocześnie zaobserwować przyrost zasobu wie- rzadko – w ogniu konkretnych akcji ulicznych. dzy naukowej na temat czasu i kulturowego kształtowania jego koncepcji oraz wpływu tych koncepcji na procesy społeczne7. Slow Food, Slow Life, Deep Pleasure Dla ruchu Slow powolność to przede wszystkim stan umysłu, w którym czas nie jest wpisany w żelazne reguły wy- Warto zacząć od genezy ruchu Slow Food, bo ma ona dajności i efektywności. Jego przeciwieństwem jest styl życia, związek z kilkoma zjawiskami zaprezentowanymi we wcześniej- którego efekt daje się zamknąć w słowie-kluczu – „wypale- szych rozdziałach. I choć idea Slow została przybliżona całkiem nie” („wyczerpanie”, burn out). Chodzi zarówno o wyczerpanie nieźle w polskiej prasie, to jednak bywa, że jest prezentowana zasobów, jak i chroniczne wyczerpanie nieustanną pracą, ko- w oderwaniu od podłoża i kontekstów, na których wyrosła8. Po- niecznością zdążenia na odjeżdżający autobus, wyczerpaniem czątkowo nazwa ruchu była sprzeciwem wobec określenia „fast cierpliwości, kiedy ktoś w kolejce przed nami zbyt długo pakuje food” (narodziła się zresztą w trakcie protestu przeciw lokalizacji zakupy albo szuka drobnych w portfelu. Gdyby chcieć scharak- McDonald’sa w Rzymie), z czasem obrosła w rozliczne konotacje teryzować podwaliny ruchu Slow w dwóch słowach, to najbar- natury kulturowej, światopoglądowej i filozoficznej. Wszystko dziej odpowiednimi byłyby chyba: uważność i troska. To spra- ma swoje korzenie we Włoszech, w czasach barwnej, ale pełnej wia, że w idei powolności skupia się co najmniej kilka palących także politycznych zawirowań dekady lat 70. Grupa młodych le- problemów naszej współczesności: od reakcji na procesy globa- wicowych aktywistów – Carlo Petrini, Azio Citi i Giovanni Ra- lizacji (powrót do lokalności) po kwestie bioinżynierii (sprzeciw vinale – z małego miasteczka Bra w Piemoncie założyła w 1974 wobec genetycznie modyfikowanej żywności) czy rosnące prob- roku miesięcznik zatytułowany „In Campo Rosso” (w swobod- lemy z deficytem uwagi w środowisku frenetycznej komunika- nym przekładzie: „W czerwieni”). Rok później w tym samym cji, wypełnionym nadmierną ilością informacji domagającej się miasteczku powstała niezależna stacja radiowa o silnie politycz- natychmiastowej konsumpcji. Sądząc po tym, w jak wielu ob- nym charakterze Radio Bra Onde Rosso (czyli Czerwone Fale) szarach daje się zauważyć pełzającą rewolucję Slow, idea ta od- – niewykluczone, że była to pierwsza włoska piracka stacja powiada na problemy rzeczywiście bolesne. Bliższe przyjrzenie się karierze idei Slow pozwoli także zobaczyć, że staje się ona 8 Por. P. Cieśliński, Wolno, wolniej, wolność, „Gazeta Wyborcza” 27.03.2011, http://wyborcza. pl/1,75476,9315371,Wolno_wolniej_wolnosc_.html, data weryfikacji URL: 16.12.2011; J. Pańków, Leniwa niedziela, „Wysokie obcasy – dodatek do Gazety Wyborczej”, 1.02.2009, 7 Por. E. Tarkowska, Czas w społeczeństwie. Problemy, tradycje, kierunku badań, http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6215804,Leniwa_niedziela.html, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Wrocław-Warszawa-Kraków 1987. data weryfikacji URL: 11.12.2011. 288 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 289

radiowa, wcześniejsza nawet od bolońskiego Radia Alice9. Była powróciła, włoskie prawo telekomunikacyjne zostało zliberalizo- to jedna z radykalnych, pirackich stacji radiowych, jakie powsta- wane, a trójka niepokornych młodych mieszkańców Bra założyła ły na fali sprzeciwu przeciw establishmentowi – politycznemu wkrótce księgarnię oraz sklep spożywczy sprzedający lokalne pro- i obyczajowemu. Najpełniejszy wyraz tym nastrojom dały oczy- dukty. Młodzi aktywiści działali także w grupie marksistów stano- wiście wcześniejsze wydarzenia latem 1968 roku – zwłaszcza wiących pozaparlamentarną opozycję – tym, co jednak intereso- na ulicach Paryża. We Włoszech także był to czas niespokojny: wało ich najbardziej, była specyfika kulturowa regionu. Piemont, szczególnie przełom 1967 i 1968 roku, z dużymi strajkami stu- a zwłaszcza okolice Bra, słynęły zwłaszcza ze znakomitego wina denckimi w Bolonii oraz strajkiem w zakładach Fiata w Turynie. Barolo. Z drugiej strony, region miał ciekawą ludową tradycję mu- W 1975 roku, kiedy troje przyjaciół z Bra założyło swoją radiosta- zyczną, cantè i’euv, polegającą na zwyczaju nocnych wędrówek od cję, pamięć o tych wydarzeniach wcale nie wygasła; lata 70. to we gospodarstwa do gospodarstwa i „śpiewaniu dla jajek”11, co oczy- Włoszech (i całej Europie) intensywny rozwój rozmaitych grup le- wiście przeradzało się w wesołe biesiady. Petrini z kolegami mieli wicowych, o często skrajnie radykalnym i militarnym charakterze na tym polu pewne sukcesy, wystąpili nawet na słynnym festiwalu – niesławnym przypadkiem będą Czerwone Brygady. Kiedy więc włoskiej piosenki w San Remo jako Club Tenco. Onde Rosso pojawiło się w małym miasteczku, zostało zamknięte Bezpośrednia historia zawiązania ruchu Slow Food jest już po miesiącu przez policję, a sprzęt używany do transmisji został bardzo znacząca z punktu widzenia zjawisk, które możemy ob- zarekwirowany. Wzbudziło to spektakularne protesty, w których serwować parę dekad później. Po pierwsze, będzie to fenomen wzięli udział znani intelektualiści, m.in. Dario Fo (znany włoski zmiany formuły uprawiania polityki (idea Slow często będzie te- dramaturg, wówczas mający na koncie kilka poważnych konflik- renem wspólnym, łączącym rozbieżne w innych warunkach op- tów z policją w związku z wystawianymi przez niego dramatami cje polityczne – wśród popierających ruch znajdziemy zarówno o charakterze otwarcie politycznym, antyfaszystowskim lub lewi- konserwatystów, jak i ludzi lewicy); po drugie – widać, jak kwe- cującym, później laureat nagrody Nobla z 1997 roku) czy Roberto stia tzw. stylu życia rozgrywa się na dwóch poziomach: z jed- Benigni10. Ostatecznie – w wyniku tych protestów – radiostacja nej strony stanowi obszar związany z postfordowskimi strate- giami marketingowymi (w których określone style życia, wraz

9 Słynnego dzisiaj za sprawą teoretyka związanego z włoskimi autonomistami z ideami, które stanowią ich podbudowę, są tłumaczone na język – nazywanych także operacjonistami, od włoskiego operaismo (zaplecze ideowe 12 i teoretyczne tego ruchu bardzo mocno wpływa dzisiaj zarówno na kształt reklamy) , z drugiej zaś może być istotnym czynnikiem zmiany działania, jak i postulaty współczesnych ruchów społecznych, koncentrujących się na wspólnotowości i demokracji bezpośredniej. Prace Antonio Negriego czy społecznej na poziomie kultury codzienności. Te poziomy często Paolo Virno są dzisiaj niemal lekturą obowiązkową zaktualizowanych studiów kulturowych – wydaje się, że nieco w cieniu, choć zupełnie niezasłużenie, pozostaje na siebie zachodzą, co sprawia, że zarówno radykalne organizacje właśnie wspomniany Franco Berardi Bifo. Przyczyną może być brak anglojęzycznych tłumaczeń jego tekstów, sytuację zmieniła wydana wreszcie w 2009 roku przez MIT Press jego książka, Soul At Work. From Alienation to Autonomy) – Franco Bifo Berardiego, 11 Ibidem. który był jej współzałożycielem. 12 R. Goldman, S. Papson, Capital’s brandscapes, „Journal of Consumer Culture”, vol. 6, 10 G. Andrews, The Slow Food Story. Politics & Pleasure, Pluto Press, London 2008. no. 327, 2006. 290 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 291 ekologiczne, jak i aktywiści polityczni wyrażają sporą nieufność w dziedzinie mody, architektury i wyposażenia wnętrz, składając do zjawiska postrzeganego jako element tego, co czasem nazywa swój autorski „podpis” na daniach oferowanych w najdroższych się mianem postpolityki. Jest to termin bardzo nieostry i dosyć restauracjach), i pełen blichtru świat globalnej socjety. Petrini szeroki, ale wśród rozlicznych cech świata postpolitycznego jest pisze, że znalazł się między młotem a kowadłem, krytykowany także i tendencja do przesuwania problematyki wyborów poli- przez jednych i lekceważony przez drugich: „Kiedy powstała tycznych w sferę stylu życia oraz „prywatyzacji” problemów Arcigola w 1986 roku, stosunek lewicowej inteligencji do nas był społecznych. Według Geoffa Andrewsa, takich kluczowych dla następujący: patrzyli na nas z góry, jak na zgraję imprezowiczów formowania ruchu Slow Food momentów było kilka; jeden z naj- zainteresowanych tylko tym, żeby się najeść. Z drugiej strony, wcześniejszych autor książki The Slow Food Story lokuje na począt- eksperci od wina i jedzenia afiliowani przy Accademia Italiana ku lat 80., kiedy Carlo Petrini zainicjował dyskusję w łonie partii della Cucina nie mieli zaufania do lewicowych gastronomów jako komunistycznej Włoch koncentrującą się wokół jakości jedzenia niekompetentnych najeźdźców z ideologiczną agendą”13. oferowanego przez tradycyjne kluby pracownicze. Powodem było Debata zakończyła się jednak realnym sukcesem Petri- doświadczenie wyniesione z Montalcino w Toskanii, gdzie Petrini niego – Montalcino w Toskanii ostatecznie stało się miejscem wraz ze swoją grupą uczestniczył w jednym z regionalnych festi- konkursu między stołówkami klubów robotniczych, a jakość ofe- wali. Posiłek, jaki otrzymali w lokalnym Casa del Popolo, był nie- rowanych tam dań znacznie się poprawiła. Jednocześnie pojawił mal niejadalny, nie mówiąc już o jakichś szczególnych walorach się ruch, który można określić ruchem „aktywistów kulinarnych” smakowych. Wywiązała się dyskusja, która wkrótce przeniosła w łonie włoskiej lewicy – zainspirowanych formami kultury je- się na łamy gazety „L’Unitá”, oficjalnego organu Komunistycznej dzenia charakterystycznymi dla klas niższych: popularnymi trat- Partii Włoch, PCI. Jak celnie zauważa Andrews, debata w gruncie toriami czy (zwłaszcza na północy Włoch) osteriami. Rozpoczę- rzeczy dotyczyła pewnego szerszego sposobu myślenia, charakte- ła się epoka kooperatyw, spółdzielni, wspólnotowych trattorii, rystycznego nie tylko dla dogmatycznych lewicowych biurokra- osterii i winiarni. Na tej fali powstała w 1984 roku Osteria Boccon- tów tamtych czasów, skoncentrowanych głównie na tradycyjnej divino w Bra, gdzie później będzie się mieściło biuro Slow Food partyjnej działalności: kwestia jakości żywności oraz przyjemno- Movement. Jednocześnie dobra kuchnia będzie bardzo ważnym ści kulinarnych była zaliczana do zasadniczego repertuaru warto- elementem włoskich centro sociale, niezależnych, wspólnotowych ści burżuazyjnych, jakie kultywuje się w środowiskach wyższej ośrodków kultury, zakładanych z inspiracji ideami włoskiego ru- klasy średniej, tęskniącej za luksusem. Z drugiej strony, istniała chu Autonomia – był wśród nich postulat tworzenia własnych, pułapka tradycji koneserów, smakoszy, wyrafinowania i maestrii autonomicznych sposobów funkcjonowania w społeczeństwie kulinarnej, która charakteryzowała przede wszystkim klasy wyż- (tworzenie swoistych „wysp” niezależności nie poza nim, ale sze, zwłaszcza arystokrację – jej dziedzictwem w XX wieku stali się słynni szefowie kuchni (funkcjonujący nieco jak designerzy 13 C. Petrini, Slow Food. The Case for Taste, Columbia University Press, New York 2001, s. 10. 292 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 293

właśnie w samym sercu kapitalistycznych reguł rządzących świa- ziołowych” jest tak nieodległy). Słowami samego Petriniego: ce- tem społecznym). Znakomitym przykładem takiego centrum jest lem organizacji było „wytworzenie świadomości lokalnych pro- choćby Centro Sociale Leoncavallo14 w Mediolanie, które oprócz duktów i zwrócenie uwagi ludzi na żywność, wino oraz prawo klubu muzycznego, galerii, studia nagrań, studia radiowo-telewi- do cieszenia się nimi”16. W 1986 roku doszło do jeszcze jednej zyjnego oferuje także porady prawne, lekcje języka angielskiego, metamorfozy: powstała fundacja pod nazwą Arcigola (gra słów bibliotekę i właśnie rodzaj jadłodajni, proponującej niedrogie da- odwołująca się do początków: organizacji ARCI oraz magazynu nia z lokalnych, świeżych produktów – kultywując w ten spo- „La Gola” poświęconego jedzeniu z perspektywy antropologicz- sób śródziemnomorską „sztukę życia” w samym centrum ruchu nej, filozoficznej, artystycznej, z którym niektórzy członkowie sprzeciwu wobec dominujących sił rynku. fundacji byli związani; jednocześnie jednak „gola” znaczy po Lata 80. są ważnym okresem w ujęciu samego Carlo Pe- włosku także „apetyt” a „arci” funkcjonuje jako przedrostek „ar- triniego, który początki ruchu Slow Food umiejscawia w tej de- che” sugerujący pierwotność czy archaiczność17). kadzie. To wtedy właśnie dołączył wraz z przyjaciółmi do ARCI Szczególnie ważnym momentem w historii Slow Food (Associazione Ricreativa Culturale Italiana) – stowarzyszenia na były wydarzenia z 1986 roku – 19 osób w regionie Langhe zmarło rzecz wartościowego spędzania wolnego czasu, które stopniowo po spożyciu taniego wina, które było skażone metanolem. Oczy- stało się ruchem zorientowanym na odrodzenie lokalnych, regio- wiście nie pozostało to bez wpływu na reputację całości produkcji nalnych kultur. Z czasem wyłoniła się również bardziej wyspe- winnej z Piemontu, a zwłaszcza wizerunek marki Barolo. W tym cjalizowana forma działalności: w 1980 roku powstała Free and samym roku miał także miejsce znamienny w skutkach protest the Praiseworthy Association of the Friends of Barolo – przykład przeciw obecności baru McDonalds przy słynnych Hiszpańskich charakterystycznego dla Piemontu ducha samoorganizacji, któ- Schodach w Rzymie – to właśnie wtedy powstał tekst zatytuło- ry narodził się na przestrzeni XIX wieku, wraz z gospodarczym wany Slow Food Manifesto, którego autorem był pisarz i poe- rozwojem regionu15. Organizacja zajmowała się czymś wówczas ta, Folco Portinari (to zdarzenie jest najczęściej przywoływane dosyć egzotycznym, co jednak dzisiaj brzmi wręcz banalnie – w prasie popularnej jako moment inicjacji ruchu Slow Food). celebrowano lokalne produkty z regionu Langhe (okolica mia- Manifest – opublikowany najpierw po włosku w gazecie „Il Ma- steczka Bra) i na tej osnowie próbowano opracować związaną nifesto”, a później w czasopiśmie „La Gola” w 1987 roku – odbił z lokalnym jedzeniem i winem formę turystyki (aż trudno uwie- się szerokim echem, jak tylko ukazał się w wersji anglojęzycz- rzyć, że czas, kiedy przemysł turystyczny nie skonwencjonalizo- nej. W dwa lata później, podczas konferencji w Paryżu (grudzień wał jeszcze rozmaitych „tras winnych”, „tras owocowych” i „tras 1989 roku), na której pojawiło się blisko 250 delegatów z różnych

14 http://www.leoncavallo.org, data weryfikacji URL: 23.01.2012. 16 Ibidem, s. 4. 15 Petrini, op. cit. 17 Ibidem. 294 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 295

stron świata (w tym także spoza Europy), zaistniał jako manifest – również takich, które są tanie, ale poniżej standardu. Żywność ruchu o charakterze międzynarodowym. Arcigola nazywała się organiczna jest preferowana, ale członkowie ruchu zachowują już wówczas Arcigola Slow Food, a pełna nazwa ruchu brzmiała: także wobec niej pewną rezerwę: zwłaszcza wobec kosztów cer- International Slow Food Movement for the Defense of and the tyfikacji (co często eliminuje małych, niezależnych producentów Right to Pleasure i była to przypuszczalnie jedyna organizacja na żywności), niepewności co do tego, co właściwie oznacza taki świecie, która domagała się zagwarantowania prawa do przyjem- certyfikat (rozmaite agencje stosują odmienne standardy), a także ności. Manifest wyraźnie podkreślał, że Slow Food jest kwestią wobec pewnej ekstensywności certyfikowanego rolnictwa orga- samoobrony, sprzeciwu i kultury jednocześnie: „W imię produk- nicznego (czyli zużywania większej ilości ziemi). tywności, Szybkie Życie zmieniło nasz styl bycia i zagraża środowi- Stopniowo idea Slow Food okazywała się być coraz bar- sku oraz krajobrazowi. Slow Food jest więc teraz jedyną prawdziwie dziej złożona i inkorporowała coraz więcej sfer życia: zdaniem progresywną odpowiedzią. Na tym właśnie polega prawdziwa kul- Petriniego (i innych zwolenników) nie można cieszyć się dobrą tura: na kultywowaniu smaku, nie na poddawaniu go represji. I jaka żywnością będąc osobą zgryźliwą, oschłą, niezdolną do radości inna droga do osiągnięcia tego celu będzie lepsza niż międzynaro- i cieszenia się towarzystwem innych. Nie można także zamy- dowa wymiana doświadczeń, wiedzy i projektów?”18. Zwolennicy kać oczu na oczywisty fakt, że dobra żywność pochodzi tylko Slow Food podkreślali zawsze, jak ważny jest dla nich związek ze z miejsc, gdzie troska o naturalne środowisko jest jednym z prio- zwykłym, codziennym życiem: dobra żywność nie może być przy- rytetów. Innym priorytetem jest różnorodność – różnorodność wilejem zamożnych. To właśnie w kręgu Petriniego wprowadzo- smaków, dostępnych nasion, roślin, sposobów przyrządzania no odmienny system rankingu gastronomii: po pierwsze, oceniano żywności, sposobów jej podawania. Wszelkie „gastronomiczne zwykłe jadłodajnie i trattorie, po drugie, kryterium stała się także monokultury” oznaczają zubożenie i stratę – stąd idea Arki Smaku dostępność dla przeciętnie zarabiających Włochów. Wśród czterech (the Ark of Taste), zainicjowanego w 1996 roku projektu, którego głównych zasad budujących tożsamość ruchu można znaleźć, prócz celem było zachowanie tradycyjnych dań, odmian, roślin i upraw: obowiązku badania i popularyzowania kultury materialnej, troski odwołanie do Arki Noego stało się w tym przypadku nośną me- o regionalność i organiczność produktów oraz kultywowania du- taforą próby ocalenia bogactwa i różnorodności świata. Troska cha prawdziwej przyjemności i wspólnotowości – także punkt o zachowanie różnorodności jest także widoczna w przypadku mówiący o ochronie konsumenta i uczciwego producenta przez kolejnych programów. Wyraźne przesunięcie w stronę zagad- popularyzację wiedzy o tym, gdzie jakość we właściwy sposób nień ekologicznych i alterglobalizmu było widoczne już przy za- odpowiada cenie. Przede wszystkim zaś należy unikać pochwa- inicjowaniu programu Presidia z 1999 roku, ale szczególny wyraz ły dla produktów, które są dobre, ale bardzo drogie i odwrotnie znalazło wraz z powołaniem Foundation for Biodiversity w 2003 roku i organizacją konferencji Terra Madre. Pierwsza konferencja 18 Ibidem, s. xxiv. tego cyklu w 2004 zgromadziła rozmaite sieci składające się na 296 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 297

ruch Slow Food: aktywistów po stronie konsumentów, lokalnych swoistego regionu kulinarnego, skoncentrowanego wokół specy- producentów, intelektualistów i aktywistów organizacji ekolo- ficznych produktów regionalnych lub sposobów ich przygoto- gicznych. Terra Madre stała się rzeczywiście strategią mocniej- wywania. Włoscy inicjatorzy mówili o condotte enogastronomiche, szego wkroczenia na arenę ekopolityki. Nic dziwnego, że wśród czyli regionie winno-kulinarnym oraz związanych z nim ak- najważniejszych postaci Slow Food Movement można znaleźć tywistach, których zadaniem było także badanie form kultu- Vandanę Shivę – obecnie wiceprezes Slow Food, ekofeministkę ry regionu i zaangażowanie w jej kultywowanie, odtwarzanie i aktywistkę zajmującą się przede wszystkim związkami mię- starych form i promocję. Idea bardzo szybko jednak stała się dzy problemami społecznymi krajów rozwijających się a nieko- fenomenem międzynarodowym – z pewnością trafiła na dobry rzystnymi zjawiskami ekologicznymi. W latach 70. Shiva była czas: w latach 90. zagadnienia stylu życia, związków z naturą zaangażowana w słynny ruch Chipko, zawiązany przez kobiety i ekologii stały się szczególnie istotne, straciły już nieuchron- przeciwstawiające się projektowi wylesień wokół zamieszkiwa- ny nimb tematów, którymi ekscytują się wyłącznie miłośnicy nych przez nie wiosek w stanie Uttarakhand w Indiach, w za- New Age. A jednak dziedzictwo kontrkultury lat 60. okazało się chodnich Himalajach (strategia zasłaniania drzew przeznaczonych mieć decydujące znaczenie w przypadku amerykańskiej gałęzi do wycięcia kordonem z kobiet nawiązywała jednak do znacznie Slow Food. Nic dziwnego, że pierwsze biuro organizacji poja- wcześniejszych działań z XVIII wieku)19. Jednym z ważnych tema- wiło się w Nowym Jorku (a nastąpiło to dopiero w 2000 roku) tów zarówno badań naukowych, jak i aktywności społecznej, była – Patrick Martins, które je założył, miał za sobą staż w ośrod- dla Shivy (dyrektorki Research Foundation for Science, Techno- ku w Bra. Osobą, który stała się gorącą zwolenniczką oddzia- logy and Natural Resource Policy w Dehra Dun w Indiach) kwe- łu Slow Food USA, jest Alice Waters, założycielka legendarnej stia modyfikacji genetycznych nasion, które – po opatentowaniu restauracji Chez Panisse, uczestniczka Ruchu na Rzecz Wolno- – stają się narzędziem dominacji korporacyjnego agroprzemysłu20. ści Słowa (Free Speech Movement). Założona w 1971 roku Chez Panisse początkowo miała być inicjatywą przede wszystkim dla Slow Food International, czyli znajomych i przyjaciół, zwłaszcza z kampusu uniwersyteckiego – konwiwialność bez granic w Berkeley, ale restauracja funkcjonuje do dzisiaj wyznaczając standardy kuchni kalifornijskiej (uważa się, że to właśnie Wa- W miarę, jak ruch się rozrastał, znaczenia nabrał we- ters wprowadziła na salony eklektyczną, specyficznie kalifor- wnętrzny podział oparty na bioregionalnej idei convivium – czyli nijską kuchnię fusion). Alice Waters zawsze była zwolenniczką produktów organicznych i to na nich właśnie opierała zarówno 21 19 V. Shiva, The Women of Chipko: Staying Alive, Women, Ecology and Development, Zed Books, filozofię, jak i praktykę gotowania . London 1988. 20 Por. V. Shiva, C. Petrini, J. Lionette, Manifesto on the Future of Food and Seed, South End 21 Andrews, op. cit., por. także: http://chezpanisse.com data weryfikacji URL: Press, London 2007. 5.02.2012. 298 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 299

Tym, co przykuwa uwagę, kiedy dokładniej przyjrzeć się autorem zasadniczego dokumentu na temat polityki ekologicz- ruchowi Slow Food, jest jednak jego wewnętrzna ideowa różno- nej, napisanego jako element programu Partii Konserwatywnej, rodność. W przypadku Niemiec z pewnością znaczenie ma lewi- Blueprint for a Green Economy z 2007 roku24. Idee te znajdują sobie cowo-liberalne nastawienie Partii Zielonych (i jej sukces w latach zwolenników przede wszystkim w mniejszych miejscowościach, 90.) – tutaj ruch narodził się właśnie w początkach dekady jako takich jak niewielkie miasteczko Ludlow, będące siedzibą Slow forma sprzeciwu przeciw wysoko przetworzonej żywności, która Food UK, dumne ze swoich restauracji, festiwalu kulinarnego, poczynając od lat 50. XX wieku stała się podstawowym elemen- na który zjeżdża się blisko pięćdziesiąt tysięcy ludzi oraz war- tem codziennego jadłospisu Niemców. Ruch Slow Food przycią- sztatów i rozmaitych form degustacji lokalnych dań. Slow Food ga jednak także zwolenników konserwatywnych, dla których nie jest jednak ruchem przyciągającym wyłącznie – czy głów- postulaty odwołujące się do specyfiki regionalnej, oporu wobec nie – małomiasteczkowych konserwatystów uprzedzonych do standaryzacji (zwłaszcza globalizacji) i dowartościowanie miej- telewizji (wśród wspierających ruch jest także Jerry Mander, au- scowych tradycji mogą brzmieć znajomo i atrakcyjnie22. Choć tor tyrady postulującej eliminację telewizji25, krytyk technologii troska o zachowanie tradycji przenika właściwie cały program uważany za neoluddytę, a jednocześnie postać intrygująca z po- ruchu Slow Food, to – jak podkreśla Andrews – nie ma tutaj cha- wodu swej niezwykłej drogi życiowej wiodącej od pracy dla naj- rakteru nostalgicznego, nie służy także czysto konserwatywnej większych agencji reklamowych, do aktywności w radykalnym agendzie. Petrini przywołuje maksymę włoskiego historyka ku- nurcie amerykańskiego ruchu ekologicznego). Wręcz przeciwnie linariów, którego zdaniem „każda tradycja kiedyś była innowa- – ruch znajduje sobie ogromną ilość zwolenników wśród miesz- cją, która odniosła sukces”23. Konserwatywny odłam ruchu naj- kańców metropolii i zapewne jest to jeden z powodów rosnącej wyraźniej widoczny jest w przypadku – co specjalnie nie dziwi popularności programów kulinarnych i sztuki gotowania. Co tu – Wielkiej Brytanii. Tutaj wiodącymi liderami udzielającymi idei kryć, gotowanie – ze sztuki życia codziennego, w której specjali- wsparcia są m.in. Edward „Zac” Goldsmith, wydawca znanego zowały się kobiety26 – stało się czynnością nobilitującą i jest tren- magazynu „Ecologist” i założyciel organizacji FARM, zorientowa- dy, do czego przykładają rękę „nowi gastronomowie”. nej na współpracę ekologów i farmerów oraz książę Karol, który Jednym z nich jest właśnie Jamie Oliver. Nikt chyba nie był jednym z głównych mówców konferencji Terra Madre z 2004 przyczynił się bardziej do promocji idei Slow Food niż wyrazi- roku. Książę – sam właściciel farmy organicznej w posiadłości sty, charyzmatyczny, najsłynniejszy telewizyjny szef kuchni im- Highgove w Gloucestershire, jest także znany jako zdeklarowa- portowany na ekrany amerykańskich telewizorów z Wielkiej ny przeciwnik McDonald’sa. Natomiast Goldsmith jest również 24 Ibidem. 25 J. Mander, Four Arguments for the Elimination of Television, William Morow Paperbacks, New York 1978. 22 Andrews, op. cit. 26 Por. M. De Certeau, L. Giard, P. Mayol, Wynaleźć codzienność. 2. Mieszkać, gotować, przeł. 23 Ibidem, s. 25. K. Thiel-Jańczuk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011. 300 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 301

Brytanii. Jamie Oliver, który zasłynął jako niekonwencjonalny pokazującymi, że w istocie główną przyczyną otyłości i chorób chef programem Naked Chef (BBC, 1998–1999), właściwie od po- mających swoje źródło w sposobie odżywiania jest kombina- czątku stawiał w swoich autorskich programach na gastronomię cja niewiedzy, złych nawyków i niechęci do zmiany (a właści- o charakterze społecznym, a nie tylko czysto przyjemnościowym wie braku motywacji). Oliver konsekwentnie podkreśla niemal i koneserskim. Jeden z jego wczesnych show, Jamie’s Kitchen (BBC, w każdym epizodzie, że zdrowe odżywanie nie jest przywilejem 2002), został zorganizowany wokół narracji opowiadającej histo- bogatych i nawiązuje kontakty także z lokalnymi producenta- rię piętnastu stażystów rekrutujących się z trudnych środowisk mi świeżej żywności z regionu otaczającego Huntington. Podej- (biednych lub zagrożonych kryminalizacją), nastolatków często muje również wysiłek na rzecz stworzenia szkolnego ogródka, mających za sobą bolesne doświadczenia, zdobywających pod co znakomicie wpisuje się w jedną z aktywności stanowiących okiem Olivera doświadczenie zawodowe pozwalające im praco- ideowe podstawy ruchu Slow Food. Podobnie szkolne ogrody wać w jego restauracji pod nazwą Fifteen. Dużo ważniejsze – i ludzie, którzy się nimi opiekują, stanowili naturalną bazę roz- z punktu widzenia ruchu Slow Food – były jednak dwa bliźniacze woju ruchu w Niemczech27. Projekt pod nazwą Jadalny Ogród programy, wersja brytyjska – School Dinner’s (2005) i amerykańska Szkolny (Edible Schoolyard) to jedna z najważniejszych form – Jamie Oliver’s Food Revolution (2010–2011), w których centralnym działalności fundacji założonej przez Alice Waters, właścicielkę zagadnieniem była jakość żywienia w szkolnych stołówkach. Chez Panisse i jednocześnie jedną z wiceprezes Slow Food. Pro- Szczególnie dramatyczne wrażenie wywołuje wersja amerykań- jekt zainicjowany w 1996 roku przez Waters w szkole Martina ska, zwłaszcza, kiedy obrazowe interwencje Olivera demonstrują Luthera Kinga w Berkeley miał właśnie taką misję: praktycz- fakt, że dzieci z najmłodszych klas nie potrafią rozpoznać ani nej nauki zdrowego odżywiania, ale także stworzenia miejsca, nazwać najprostszych warzyw, ponieważ nigdy nie widziały ich w którym dzieci mogłyby zdobyć świadomość, jak ważny jest w wersji „na żywo”, a jedynym jedzeniem, jakie zna wiele rodzin związek między tym, co na talerzu, a pracą własnych rąk i śro- w miasteczku Huntington w Zachodniej Wirginii, są wyłącznie dowiskiem. W 2005 roku program został rozszerzony i pojawi- wysoko przetworzone lub głęboko mrożone produkty sprzedawa- ła się możliwość finansowania podobnych inicjatyw – obecnie ne w pudełkach. W Huntignton Oliver musiał dodatkowo prze- takich szkolnych ogrodów jest kilkanaście (w Nowym Orleanie, konać do siebie miejscową społeczność, której znaczna część po- San Francisco, Los Angeles, Nowym Jorku, ale także w niewiel- strzegała go z wrogością, jak gwiazdę telewizyjną z Europy, która kim Greensboro w Północnej Karolinie). W 2004 roku Fundacja przyjechała narzucić mieszkańcom miasteczka własne przekona- Chez Panisse zainicjowała program School Lunch, którego celem nia i gardzi ich systemem wartości. Oliver jako bohater progra- była eliminacja żywności wysoko przetworzonej ze szkolnych mu jest jednak jak najdalszy od pogardy czy protekcjonalizmu stołówek. Z drugiej strony, to co narodziło się jako telenowela – jako widzowie (zgodnie z formułą telenoweli dokumentalnej) jesteśmy konfrontowani z bardzo emocjonalnymi fragmentami, 27 Andrews, op. cit. 302 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 303

dokumentalna ekscentrycznego angielskiego szefa kuchni, ma odżywiania, to – jak się zdaje – udało mu się poruszyć świa- swoją kontynuację w postaci fundacji – mapa zamieszczona na domość i kubki smakowe znaczącej części społeczeństwa, je- stronie Jamie Oliver’s Food Revolution Foundation28 pokazuje, śli wskaźnikiem jest choćby gwałtowny spadek sprzedaży od- jak liczne są takie inicjatywy w całych Stanach Zjednoczonych notowany przez fermy kurze stosujące przemysłowe formy (w tym – w najbardziej konserwatywnych stanach tzw. pasa hodowli”29. O tym, że kwestia powolności to być może prze- biblijnego), a wśród odsyłaczy, w zakładce „Food Revolutiona- de wszystkim kwestia uporu, świadczy ostatnie posunięcie ries” znajdziemy także charakterystyczne logo ze ślimakiem w kampanii na rzecz szkolnych stołówek, które będą dostar- i Slow Food USA. czać dzieciom kulinarnej przyjemności: w październiku 2011, Choć kolejne edycje Jamie Oliver’s Food Revolution nie zawsze po serii najświeższych głosów w dyskusji (wśród których nie przynosiły trwałe zmiany w konkretnych miejscach, w których brakowało i argumentów w rodzaju: „szkolne kucharki stracą przygotowujący je ludzie interweniowali (znaczący jest ostat- pracę”30), Jamie Oliver proponuje zestaw wytycznych dla ofi- ni epizod sezonu rozgrywającego się Huntington, gdzie szkol- cjalnej polityki żywieniowej władz sektora edukacji31. na stołówka w końcu dala się „przestawić” na świeże jedzenie Ruch Slow Food to oczywiście tylko wierzchołek góry – kiedy Oliver wraca po roku, do stołówki powróciło junk food lodowej wspomnianej na wstępie „pełzającej rewolucji”; zmia- w jeden dzień tygodnia, na życzenie dzieci i rodziców), a prak- ny, która rozgrywa się nie tyle na ulicach, ile w strefie codzien- tyki Olivera jako szefa kuchni także wzbudzały pewne kontro- nych przyzwyczajeń, w koszykach sklepowych i na talerzach. wersje (dotyczące niektórych składników), to jednak nie moż- Innym jej przejawem może być wyraźnie widoczna tendencja na zapominać, że w końcu jest to telewizja (a ta, jak wiemy, do porzucania zbyt nerwowego trybu miejskiego życia i wyłą- rządzi się własnymi prawami i szczególną ekonomią dyskur- czania się z logiki „wyścigu szczurów” – w Polsce będzie to czę- sywną). Nie można także pominąć faktu, jak wiele dla upo- sto zamiana udanych karier w świecie reklamy czy finansów na wszechnienia idei Slow Food zrobiły emocjonujące programy niemal odcięty od świata dom na Mazurach czy Suwalszczyź- charyzmatycznego kucharza – to jest właśnie ambiwalentna nie. W Stanach Zjednoczonych obserwuje się powrót do idei sfera, gdzie styl życia i moda spotyka się z praktyką życiową. rodzinnych farm – zwłaszcza w obliczu kryzysu finansowego Jak pisze Andrews: „Choć Oliver został poddany krytyce ze strony tych, którzy interpretowali jego programy jako symp- tomatyczne dla bogatej elity pouczającej biednych na temat 29 Andrews, op. cit. s. 71. ich zwyczajów żywieniowych, a inni redukowali jego inter- 30 Oliver campaign „threatens” dinner ladies’ jobs, http://www.guardian.co.uk/ education/2005/jun/01/schools.uk1?INTCMP=ILCNETTXT3487, data weryfikacji wencje do działalności nowego szczepu moralnych strażników URL: 20.12.2011. 31 Feed Me (Even) Better (Part II – Campaign Continues!), http://www.guardian. 28 http://www.jamieoliver.com/us/foundation/jamies-food-revolution/activists, data weryfikacji co.uk/education/interactive/2011/oct/24/jamie-oliver-food-manifesto- URL: 10.12.2011. schools?INTCMP=SRCH, data weryfikacji URL: 10.12.2012. 304 Kontrkultury czasu: kultura typu slow 305 wpływającego na ceny domów czy ziemi32. Że akurat ten feno- Muzeum Àjtte33 – pierwsze muzeum poświęcone kulturze Lapo- men dotyczy bardziej tych zamożniejszych? Nie stanowi jedyne- nii zaprojektowane przez Saamów, mieszczące także ośrodek ba- go oblicza ruchu Slow, jest pewnym symptomem, który staje się dań nad kulturą saamską, Ajá. Wśród dań serwowanych w Àjtte dostrzegalny także w rosnącej popularności bardzo różnych form znajdziemy arktyczne golce34, steki z renifera (które mimo zmian kontaktu z roślinami: od ogrodów leśnych i ekoogrodów, perma- zachodzących w kulturze hodowli reniferów są wciąż hodowa- kultury (czyli rolnictwa nieinwazyjnego, nastawionego na współ- ne tradycyjnie, to znaczy stada są coraz większe, aby zapewnić pracę ze środowiskiem) po miejską partyzantkę ogrodową (guerilla opłacalność właścicielom, ale nadal obowiązuje rodzaj spółdzielni gardening), ogrody mobilne i wspólnotowe. Ważnym dla ruchu wypracowany przez Saamów na przestrzeni tysiącleci, a zwierzę- Slow tematem jest kwestia związków z kulturami rdzennymi ta pasą się wolno przez cały rok na olbrzymich połaciach tundry), – chodzi przy tym zarówno o nieinwazyjne formy turystyki, któ- ale także tradycyjny chleb glödkaka czy desery z niełatwych do re dają turystom możliwość poznania odmiennych stylów życia pozyskania jagód moroszki, poetycko nazwanej przez rodaków i form gospodarowania (nie chodzi przy tym tylko o nadużywaną Szekspira cloudberry. Nieco senne Jokkmokk, naznaczone typową u nas i pozbawioną już głębszej treści nazwę agroturystyka), jak dla dalekiej Północy, niezwykle wyrafinowaną grą świateł i cie- i gastronomię opartą na składnikach pochodzących z konkret- ni jest świetnym miejscem, żeby celebrować kulturę Slow. Choć nego regionu. Takim intrygującym przykładem jest jeden z pro- tak odległe od włoskich miasteczek z ich nieśpiesznym trybem gramów tematycznych Slow Food Europe, zatytułowany Indige- życia, pozwalającym delektować się chlebem, oliwkami i winem nous Voice – w czerwcu 2011 delegaci reprezentujący rdzennych na byle ławce w miejskim parku, oferuje ten sam smak wolności, mieszkańców z całego świata, aktywnych w ruchu Slow Food jaki daje poczucie odzyskania własnego rytmu. zebrali się w Jokkmokk w Szwecji, niewielkim miasteczku za kręgiem polarnym, które co roku w lutym staje się centrum kul- tury, handlu i aktywności Saamów, rdzennych mieszkańców eu- ropejskiej Północy (od Skandynawii po wybrzeża Morza Białego). To właśnie w Jokkmokk mieści się jedna z restauracji, gdzie na stolikach dostrzeżemy charakterystyczne logo ze ślimakiem. Nie- zwykle klimatyczna restauracja wita odwiedzających miejscowe

33 http://www.ajtte.com/, data weryfikacji URL: 26.02.2012. 34 To archaiczny gatunek ryby znanej w języku angielskim jako Arctic char, 32 Do takiej rewitalizacji farmerstwa odwołuje się projekt artystki zajmującej się sztuką występującej wyłącznie w stanie dzikim, nie w hodowli, w głębokich jeziorach ekologiczną – ale w rozumieniu idei zrównoważenia i ekologii społecznej Laponii – trekkerzy udający się w okolice szlaku Padjelanta zapewne nie – Amy Franceschini, Farm Together Now, http://farmtogethernow.org/ (data weryfikacji są świadomi tego, że świeżo złowione ryby są transportowane kursowymi URL:20.02.2012). Artystka wraz z Davidem Tuckerem, rzecznikiem Slow Food, helikopterami wprost od rybaków łowiących w jednym z najpiękniejszych przemierzyła Stany Zjednoczone dosłownie „nanizując” na nitkę rodzinne farmy jezior Laponii w małej saamskiej osadzie Staloluokta, gdzie można dotrzeć albo o wyspecjalizowanych profilach i tworząc w ten sposób sieci Farm Together Now. helikopterem, albo wędrując kilka dni na piechotę. Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku

306 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 307

rozdział dziewiąty

Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku

Do intrygujących form sprzeciwu kulturowego należy ogrodnicza partyzantka, guerilla gardening – można uznać ją za formę wypowiedzi, realizowaną za pomocą konkretnych działań w przestrzeni. Właściwie należałoby chyba uwzględnić szersze zjawisko – cały szereg drobnych (i większych) przypadków ama- torskiego ogrodnictwa miejskiego, zarówno we wnętrzu (indoor), jak i na zewnątrz (outdoor). Podobnie jak kultura Slow, również miejskie ogrodnictwo jest projektem podającym w wątpliwość jedną z głównych dychotomii nowoczesności: kontrast między wsią i miastem lub, by odwołać się do kategorii niezwykle waż- kich filozoficznie – między naturą i kulturą. Można jednak inter- pretować te działania również z nieco odmiennej perspektywy: po pierwsze, jako próbę budowania znaczących więzi z roślina- mi w trudnych warunkach współczesnych metropolii, po dru- gie – jako negocjacje w zakresie ustabilizowanych w dyskursie 308 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 309

modernistycznego miasta ról: projektanta (urbanisty, dewelo- niezwykle wysokimi cenami nieruchomości)3. Szybko okazało pera, władzy) oraz użytkownika/użytkowniczki1. Po raz kolejny się, że podobne procesy „przejmowania” przez agencje dewelo- zresztą okazuje się, że pozornie nieznaczące praktyki z poziomu perskie lokalizacji, w które zainwestowany został pewien poten- kultury codzienności skupiają w sobie wiązkę problemów o po- cjał kreatywnej energii wytwarzanej przez zróżnicowane, lokalne ważnych politycznych kontekstach, sięgających daleko poza logi- miejskie społeczności będą się powtarzać w różnych miejscach kę „ozdabiania” swojego otoczenia. Takim momentem „politycz- globu i zostanie nadany im wspólny szyld: gentryfikacja. nym”, o istotnym znaczeniu dla idei ogrodów wspólnotowych Takie oddolne ogrodnictwo DIY jest także obszarem ty- czy sąsiedzkich (które nie są może typową formą współczesnej powym dla rubieży popkultury – na tym terenie spotyka się od- partyzantki ogrodowej, ale często zazębiają się z taką działalnoś- dolna kultura popularna z projektami o charakterze artystycz- cią zarówno na poziomie praktyk, jak i idei oraz stanowią naj- nym (wiele z działań ma charakter projektów artystycznych, jak ważniejszą jej genezę) była połowa lat 90. – ówczesny burmistrz np. Window Farming czy wspomniane we wcześniejszych rozdzia- Nowego Jorku, Rudolf Giuliani, podjął zakrojoną na dużą ska- łach propozycje Amy Franceschini), stanowiącymi często formę lę akcję eliminacji ogrodów na terenach atrakcyjnych z punktu oporu przed procesami gentryfikacyjnymi4 (choć związki między widzenia deweloperów i lobby budowlanego2. Dane tylko z 1994 sztuką, ogrodnictwem wspólnotowym a gentryfikacją są dosyć roku pokazały, że zlikwidowano w tym okresie 300 ogrodów, złożone i często ambiwalentne – to dlatego Richard Reynolds5 aby uzyskać odpowiednią ilość ziemi pod budowę (stymulowaną nakazuje tutaj rozwagę i przypomina, że w pewnym sensie jest to proces nieuchronny). 1 O tym, że miejski przechodzień i mieszkaniec nowoczesnej metropolii nie jest figurą płciowo neutralną, informuje bogata dyskusja wokół metafory flâneura i przypisanej mu płci, por. J. Wolff, The Invisible Fflâneuse. Women and Literature of Modernity[w:] Od ogródku sąsiedzkiego Eadem, Feminine Sentences: Essays on Women and Culture, University of California Press Berkeley 1990; A. Gleber, Women on the Screens and Streets of Modernity: In Search of do miejskiej partyzantki ogrodniczej the Female Flaneur [w:] The Image in Dispute: Art and Cinema in the Age of Photography D. Andrew, J. Aumont, R. Newman, S. Hake, A. Gleber, T. Corrigan (red.), University of Texas Press, Austin 1997 (tutaj Gleber świadomie ucieka od użycia określenia flâneuse i polemizuje z takim określeniem wskazując na subwersywne znaczenie Właściwie sama idea uprawy roślin w miastach nie jest określenia female flâneur); M. Morris, Things To Do With Shopping [w:] Oxford Readings in Feminism. Feminism and Cultural Studies, M. Shiach (red.), aż tak radykalnie nowa, jak można byłoby sądzić i nie narodzi- Oxford University Press, New York 1999. Zagadnienie płci flâneura nie jest jednak tak jednoznaczne, jak sugerowałyby to niektóre artykuły pisane z perspektywy ła się wraz z pojawieniem się pokolenia Bionade Biedermeier feministycznej – lepszego kontekstu wydaje się dostarczać teoria queer, która zwraca uwagę na ambiwalencję modernistycznego projektu męskości (por. E. Sedgwick (przywołanego w poprzednich rozdziałach). W Polsce dodatkowo Kosofsky, Epistemology of the Closet, University of California Press, Berkeley – Los Angeles 1990). Por. także A. Friedberg, Window Shopping.Cinema and Postmodern, University of California Press, Berkeley-Los Angeles-London 1993. O spojrzeniu na miasto z perspektywy kobiecej pisze także Marshall Berman, przywołując znaną 3 R. Reynolds, On Guerilla Gardening. Handbook For Gardening Without Boundaries, książkę Jane M. Jacobs, Por. M. Berman, „Wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu”. Bloomsbury, London 2008, http://www.guerillagardening.org, data weryfikacji URL: Rzecz o doświadczeniu nowoczesności, przeł. M. Szuster, Universitas, Kraków 2006, 20.01.2012. J. M. Jacobs, The Death and life of Great American Cities, Vintage Books, New York 1961. 4 G. Sholette, Nature as an Icon of Urban Resistance: Artists, Gentrification and New York City’s 2 Por. P. L. Wilson, B. Weinberg, Avant-Gardening. Ecological Struggle in the City and the Lower East Side, 1979-1984, „Afterimage”, vol. 25, 1997. World, Autonomedia, New York 1999. 5 Reynolds, op. cit. 310 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 311 może kojarzyć się ze znakomitą skądinąd formą, jaką są ogródki jest połączenie uprawy ziemi z programem społecznym. Wiele działkowe (mające swoich zagorzałych wielbicieli i będące także ówczesnych polityk miejskich oraz programów poprawy warun- przedmiotem zainteresowania antropologów)6. Podobnie jednak, ków życia tłumaczą działające na wyobraźnię liczby: między 1850 jak w innych rozdziałach, odwołam się przede wszystkim do kon- a 1890 liczba ludności Stanów Zjednoczonych zwiększyła się z oko- tekstu amerykańskiego i doświadczeń brytyjskich, bo one stano- ło 23 do 63 milionów, a więc niemal 3-krotnie w ciągu zaledwie wią najważniejszy kontekst działań z zakresu partyzantki ogrodniczej 40 lat. Do roku 1920 ponad połowa Amerykanów mieszkała w re- (ogródki działkowe trudno zresztą uznać za jakąkolwiek formę GG7, gionach miejskich – w tej liczbie 41% miejskiej populacji stanowili choć koncepcja, idea i forma sytuują je w pobliżu amerykańskich com- ludzie urodzeni poza Stanami Zjednoczonymi8. Stąd szeroko za- munity gardens). Z drugiej strony, brak koniecznego kontekstu rodzi krojone programy społeczne zmierzające do integracji imigrantów, bardzo wiele nieporozumień. Miejskie ogrody wspólnotowe (są- ale także poprawienia warunków życia w miastach, które były siedzkie), czyli community gardens (w pewnym sensie odpowiednik areną gwałtownego rozwoju przemysłu (w czym Stany Zjedno- naszych ogródków działkowych) mają w Stanach Zjednoczonych czony konkurowały wówczas zwłaszcza z Wielką Brytanią). Mię- długą tradycję, sięgającą końca XIX wieku. I nie chodzi tutaj o zwy- dzy rokiem 1890 a I wojną światową w amerykańskich miastach czajną uprawę warzyw we własnym ogródku czy o pięknie przy- – zwłaszcza tych ulokowanych na Wschodnim Wybrzeżu – pojawi- strzyżony trawnik przed domem – ideą ogrodów wspólnotowych ła się idea ogrodów miejskich jako skutecznego programu pełnią- cego podwójną funkcję: po pierwsze, mogły być narzędziem przy-

6 Rozdział Między rajem a śmietnikiem poświęcony ogródkom działkowym z książki Rocha stosowania imigrantów do świata rządzonego przez amerykańskie Sulimy, Antropologia codzienności, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000 – należy do tekstów pionierskich i jest też jednocześnie swoistą wartości, a po drugie – poprawy jakości życia w dzielnicach miej- „klasyką gatunku”, ale na uwagę zasługuje zwłaszcza projekt Dzieło-działka Muzeum skiej biedoty. Stąd w tym wczesnym okresie rozwoju idei miejskich Etnograficznego w Krakowie z 2012 roku, http://dzielodzialka.eu/, data weryfikacji URL 20.02.2012. Z drugiej strony upowszechnia się także idea ogrodu jako pewnego ogrodów nacisk pada na szkolne ogrody, które są ważnym elemen- eksperymentu – artystycznego, społecznego – oraz przygodnej interwencji w przestrzeń miejską (pionierski charakter ma blog http://ogrodytymczasowe. tem edukacji oraz na zagospodarowanie opuszczonych skrawków wordpress.com/ [data weryfikacji URL: 19.02.2012] oraz publikacja pod takim samym tytułem, dostępna na stronie bloga). Rodzime inicjatywy ogrodniczo- gruntu w miastach. W kolejnych okresach czasów kryzysu (np. de- partyzanckie reprezentują inicjatywy obecne przede wszystkim za pośrednictwem blogów: warszawskie Kwiatuchi – http://kwiatuchi.blox.pl/html (data weryfikacji presji ekonomicznej, tej najpoważniejszej w latach 30. XX wieku URL: 19.02.2012 ) i Miejska Partyzantka Ogrodnicza – http://mpo.blox.pl/html (data weryfikacji URl: 19.02.2012). Ogrodnicza partyzantka przyciągnęła także uwagę nie wyłączając, czy okresu obu wojen światowych) uprawa opusz- mediów mainstreamowych, czego przykładem jest obszerny artykuł w „Wysokich obcasach” (L. Pańkow, A. Rodowicz, Zielone brygady, 7.06.2009, http://www. czonych bądź niezagospodarowanych areałów w granicach miasta wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6685975,Zielone_brygady.html, data weryfikacji URL: 11.12.2011), choć oczywiście wcześniej pojawiła się w blogosferze była elementem zorganizowanej polityki pomocowej kierowanej (M. Styczyński, Guerilla Gardening, 2.02. 2009, http://plasnieciewbudyn.blogspot. com/2009/02/guerrilla-gardening.html, data weryfikacji URL: 12.02.2011). do tych, którzy stracili pracę (z pierwszym tego typu progra- W Krakowie dużą popularnością cieszą się organizowane w kawiarniach Kaziemierza i Podgórza spotkania pod nazwą „Pies Ogrodnika”, zainicjowane przez Piotra mem, jakie zrealizowano w latach 90. XIX wieku w Detroit, gdzie Klepackiego, zrzeszające miłośników ogrodnictwa miejskiego w wielu postaciach – inicjatywa ma swoją stronę na Facebooku. 8 L. J. Lawson, City Bountiful. A Century of Community Gardening in America, University of 7 GG – guerilla gardening. California Press, Berkeley 2005. 312 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 313

– nota bene – 40% miejskiej biedoty stanowili imigranci z Polski). Prawdziwy renesans wspólnotowego ogrodnictwa nastą- „Eksperyment z Detroit” szybko spotkał się z uznaniem w ów- pił w latach 70., nowe ogrody zaczęły jednak powstawać w zupeł- czesnych mediach, a podobne programy zainicjowano w Filadelfii nie innej sytuacji i z zupełnie odmiennych pobudek niż te z prze- i Nowym Jorku, gdzie szybko powstały Stowarzyszenia na Rzecz łomu wieków. Często były formą obywatelskiego oporu i próbą Uprawy Pustych Miejsc (Vacant Lots Cultivation Association). Były odzyskania przestrzeni miejskiej dla ludzi, których nie było stać to jednak w dużym stopniu programy realizowane zgodnie z logiką na prywatne ogródki, jakie rozpowszechniły się wraz z suburbani- zarządzania odgórnego – miały charakter oficjalny i mocno sforma- zacją amerykańskich miast. Lata 50. i 60. XX wieku oznaczały dla lizowany (aplikowano do komisji przydzielającej działki). miast amerykańskich także proces degradacji przestrzennej – war- Współczesne strategie miejskiego oporu ogrodniczego, stwy bogatsze przenosiły się na przedmieścia, a centra miast sta- często oparte na aktach sprzeciwu wobec dominujących wzorów wały się obszarami tzw. miejskich gett, zamieszkiwanych głównie władzy szukają swojej genealogii w jeszcze odleglejszych historycz- przez Kolorowych Amerykanów, klasę pracującą i najuboższych. nie wydarzeniach: Richard Reynolds przywołuje ruch angielskich Popularne kino już wkrótce upowszechni wizję miejsc narażonych Diggersów z XVII wieku, którzy pod wodzą handlarza tekstyliami, na rosnącą przestępczość, brak perspektyw, obniżonych standar- Gerrarda Winstanleya rozpoczęli w 1649 roku uprawiać nieużytki dów życia. Zwiastunem nowego ruchu „zielonego oporu” były w okolicach Surrey (były to grunty publiczne, wspólne, zakorze- wydarzenia w Berkeley w Kalifornii, gdzie studenci Uniwersyte- nione w prawie i praktyce anglosaskiej jako commons – można było tu Kalifornijskiego postanowili przekształcić w ogród fragment pozyskiwać to, co na nich wyrosło, ale nie można było samemu terenu kampusu, który został zakupiony z myślą o rozbudowie. niczego uprawiać). Zwolennicy Winstanleya zachęcali do tego tak- Ostatecznie zagospodarowanie przez uniwersytet bardzo się prze- że innych i szybko ruch zaczął być postrzegany jako zagrożenie ciągało; wreszcie w kwietniu 1969 roku ogłoszenie w lokalnej ga- dla panującego porządku. Diggersi zyskali nawet uznanie jednego zecie wezwało chętnych do zbiórki w celu utworzenia parku pod z właścicieli ziemskich w okolicach Cobham, który popierał ich nazwą Power to the People (oczywiste nawiązanie do tytułu piosenki partyzantkę ogrodniczą, ale dla odmiany wystąpił przeciw nim lo- Johna Lennona i rewolucyjnego ducha czasów). Apel spotkał się ze kalny kaznodzieja. Winstanley opublikował kilka tekstów, w któ- sporym odzewem i mieszkańcy ruszyli tłumnie, by w atmosferze rych kreślił wizję społeczności obywateli równych wobec prawa. garden party sadzić rośliny i użyźniać glebę. To, co w oczach sym- Ostatecznie jednak w 1650 roku misja w Cobham również zakoń- patyków inicjatywy potwierdzało kulturotwórczą i integracyjną czyła się niepowodzeniem, plony Diggersów zostały zniszczone, rolę pracy z roślinami i ziemią, dla przeciwników – a zwłaszcza a sam przywódca wycofał się z tego typu działalności9. Nazwa ru- dla ówczesnego gubernatora Kalifornii, Ronalda Reagana, ozna- chu i jego idee powrócą podczas kontestacji lat 60. XX wieku. czało „sympatyzowanie z komunizmem”10. Po zaledwie sześciu

9 Reynolds, op. cit. 10 Ibidem, s. 104. 314 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 315 tygodniach działalności Diggersów XX wieku z interwencją po- gentryfikacji). Pogarszające się warunki życia w amerykańskich jawił się 100-osobowy oddział policji. Kwitnący i w pełni urzą- metropoliach lat 70. stały się zapewne jednym z powodów, dla dzony park został ogrodzony płotem z napisem „nie wchodzić” których „ogród wspólnotowy był nie tylko typem ogrodu, ale – co oczywiście, wywołało ogromne społeczne niezadowolenie. także stanowił wyraz oddolnego aktywizmu [grassroots acti- Uczestnicy manifestacji, która zebrała się na kampusie, aby za- vism]. W obliczu napięć rasowych, degradacji miejskiej popula- protestować przeciw konfliktowi izraelsko-arabskiemu, ruszyli cji, opuszczonych posiadłości oraz projektów rewitalizacyjnych, z odsieczą. W wyniku zamieszek zginął przypadkowy przecho- które często dzieliły sąsiedztwa, lokalni aktywiści i mieszkańcy dzień, James Rector, a ponad sto osób zostało rannych11. Kolejną koncentrowali się na odbudowie społeczności oraz zwiększeniu manifestację zwołano w dzień święta Memorial Day, upamiętnia- dostępu do otwartej przestrzeni za pomocą ogrodnictwa”13. Jed- jącego amerykańskich weteranów wojen. Zaplanowana została nocześnie poczynając od 1976 roku pojawiły się prawne możliwo- jednak jako pokojowy marsz, więc żołnierze Gwardii Narodowej ści występowania o prawo do nieużywanych gruntów miejskich spotkali się z trzydziestotysięcznym tłumem ofiarującym funkcjo- z przeznaczeniem na ogrody wspólnotowe; szybko też takie ini- nariuszom kwiaty, co wkrótce urosło do znaczenia gestu symboli- cjatywy zaczęły się mnożyć, poczynając od ogrodu w Burlington zującego specyfikę ruchu protestu lat 60.12. We wrześniu 1972 roku w Vermoncie, założonego w 1972 roku, wokół którego zawiązała rada miejska Berkeley zgodziła się wynająć teren od uniwersytetu się organizacja Gardens for All, która rok później wydała rodzaj i oddać go na potrzeby People’s Park. Nie obyło się bez kolejnych podręcznika pod takim samym tytułem. Podręcznik był jednym mniejszych czy większych konfliktów, ale park istnieje do dzisiaj z pierwszych, które brały pod uwagę miejską specyfikę – m.in. jako przestrzeń otwarta dla szerokiej publiczności, gdzie organi- konieczność radzenia sobie z zanieczyszczoną odpadami prze- zacja Food Not Bomb regularnie rozdaje żywność potrzebującym. mysłowymi glebą (bo często ogrody i parki powstawały na miej- Inną ważną inicjatywą dla dzisiejszych ogrodowych par- skich nieużytkach, uprzednio oczyszczanych przez aktywistów). tyzantów była działalność nowojorskiej grupy Green Guerillas Inne, podobne przykłady obejmują P-Patch Gardens w Seattle, pod wodzą Liz Christy, artystki zamieszkującej okolice Bowery- Boston Urban Gardens czy Philadelphia Green. P-Patch powstało -Houston w East Village w Nowym Jorku, jednej z części miasta, w miejscu, gdzie uprawą zajmowała się rodzina Pickardów – kie- która ulegała wówczas rozkładowi i zniszczeniu praktycznie na dy w 1971 Rainie Picardo zdecydował się przejść na emeryturę, każdym poziomie: społecznym, kulturowym i materialnym (pa- pozwolił lokalnym mieszkańcom i studentom w dalszym ciągu radoksalnie – stała się później jednym z wczesnych przykładów uprawiać ziemię. W obliczu konieczności płacenia rocznego po- datku w wysokości blisko 700 dolarów, właściciel zdecydował

11 Ibidem. się jednak na sprzedaż posiadłości. Wspólnota, która zawiązała się 12 W wydarzeniach w Berkeley uczestniczyła także jedna z organizacji kwakierskich, oto wersja zamieszczona na strona American Friends Service Comittee, http://afsc. org/story/peoples-park-berkeley, data weryfikacji URL: 20.01.2012. 13 Lawson, op. cit., s. 206. 316 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 317

w międzyczasie wokół idei miejskiego ogrodu, przedstawiła jednak taktykę przejętą później przez akolitów guerilla gardeningu: bomby alternatywną propozycję – podzielenia terenu na działki dla poje- z nasionami (seed bombs). Grupa często podrzucała w rozmaitych dynczych użytkowników, którzy wspólnie utrzymywaliby ogród miejscach specjalnie spreparowane kawałki ziemi z nasionami i jego publiczną funkcjonalność. Powstał więc model typowego ame- oraz substancjami użyźniającymi i przyspieszającymi wzrost ro- rykańskiego wspólnotowego ogrodu miejskiego z pierwszej połowy ślin po to, żeby pokazać, jakim potencjałem są niewykorzystanie XX wieku: indywidualni rezydenci płacili niewygórowaną stawkę fragmenty gruntu w mieście i jak mogłyby służyć mieszkańcom, za możliwość uprawiania ziemi (wówczas – 10 dolarów rocznie), gdyby je zagospodarować16. Metoda Green Guerilla znacznie róż- a ogród był otwarty dla szerokiej publiczności. Projekt cieszył się niła się jednak od tych stosowanych przez firmy specjalizujące stabilnością i niewiele było rezygnacji, a lista oczekujących na moż- się w urządzaniu ogrodów: jednym z podstawowych warunków liwość uzyskania kawałka gruntu pod uprawę – długa14. był wymóg zaangażowania całej społeczności, co zapobiegało ak- To jednak Liz Christy i jej Green Guerilla stały się naj- tom wandalizmu w przyszłości i pełniło dodatkowo funkcję in- ważniejszym punktem odniesienia dla dzisiejszych ogrodowych tegrującą lokalną wspólnotę17. Można uznać te działania za jeden partyzantów. Ten projekt miał odmienny charakter: grupa ukon- z wczesnych przykładów wcielenia zasadniczej, znaczącej zmia- stytuowała się wokół kawałka niezagospodarowanego gruntu, ny w podejściu do projektowania. Podsumowuje ją Giancarlo De jaki grupa objęła w opiekę na rogu Bowery i Houston w No- Carlo, pisząc o „projektowaniu dla” i „projektowaniu z” – chodzi wym Jorku, poczynając od 1973 roku. Prawie rok zajęło samo tutaj oczywiście o użytkowników miejskich przestrzeni. Zmia- oczyszczenie terenu z typowego miejskiego śmietniska. Przykład na polega na czymś więcej niż tylko zabawie słowami – uderza ogrodu zyskał nawet zainteresowanie prasy: po artykule w „New w samo sedno tradycyjnie rozumianej roli architekta i urbanisty. York Daily News”, grupa zaczęła udzielać porad na temat zakła- De Carlo wyjaśnia: „Kiedy planujemy »dla« ludzi – nawet jeśli dania takich sąsiedzkich, otwartych dla publiczności ogrodów; przezwyciężamy alienację działając z zewnątrz – mamy tenden- często wspomagała także chętnych darmowymi sadzonkami, cję do zamrożenia konsensusu (jak tylko został już osiągnięty) które pozyskiwała jako darowiznę od współpracujących z grupą w permanentny fakt. Konsultacje mają zatem pewien wpływ na firm (m.in. Farm and Garden Nursery przy 116-tej ulicy). Tylko przygotowanie planu, ale nie na jego zastosowanie, mówiąc inny- w roku 1974 grupa pracowała nad szesnastoma podobnymi pro- mi słowy – na betonowe życie zaplanowanego zdarzenia A zatem jektami, w rok później takich projektów było już 8415. Dla po- następuje odmowa porozumienia dokładnie w tej chwili, kiedy pularyzacji oddolnie tworzonych terenów zielonych stosowano zostało ono osiągnięte. Kiedy jednak planujemy »z« ludźmi, moż- liwość konsensusu pozostaje nieustannie otwarta; jest odnawiana

14 Ibidem. 15 D. Carmody, Gardeners Dig and Create, „New York Times”, 24.02.1976, archiwum NYT: http://query.nytimes.com/mem/archive/pdf?res=FA0611F63C5F167493C6AB1789D85 16 Reynolds, op. cit. F428785F9, data weryfikacji URL: 20.01.2012. 17 Carmody, op. cit. 318 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 319 poprzez konfrontację z projektowanym zdarzeniem na każdym Niestety, historie takich inicjatyw pokazują także, że etapie jego istnienia i wzajemnie – odświeża planowane dzia- często erupcja kreatywnej energii mieszkańców oraz ich po- łanie przystosowując je do zmiennego mechanizmu wspierają- trzeba kontaktu z żywą przyrodą i otwartymi przestrzeniami cego, który sam także musi się redefiniować”18. Mówiąc krót- przegrywają z projektami urbanistycznymi opartymi niemal ko – ogrody miejskie realizowane przez grupę Green Guerilla wyłącznie na czysto rynkowych, doraźnych kalkulacjach. Wie- były przykładem procesu projektowania w nieustannej nego- lu twórców oddolnych inicjatyw ogrodniczych ma zresztą czę- cjacji, ruchu, bez raz na zawsze ustalonych pozycji obdarzonego sto świadomość tego, że są to inicjatywy nietrwałe (zwłaszcza władzą decydowania eksperta i użytkowników sprowadzonych w przypadku działań spod znaku ogrodnictwa partyzanckiego, do roli przedmiotu zabiegów tego, kto posiadł specjalistyczną które z założenia narusza zasady prawa własności w ich wersji wiedzę. Będzie to praktyka niezwykle znacząca w kontekście skrajnie urynkowionej) – bywa, że staje się to wręcz źródłem późniejszych form współtworzenia przestrzeni miejskiej, ta- kreatywności. Najbardziej jednak dotkliwe są działania, które kich, jakie obserwujemy pod koniec XX wieku i w początkach oznaczają zaprzepaszczenie wielu lat pracy oraz zmarnowanie nowego tysiąclecia. Kto wie, być może dałoby się tutaj odnaleźć poważnej ilości energii społecznej – tak stało się, jak już wspo- swoistą „głęboką” genealogię ruchu Occupy. minałam, w Nowym Jorku w połowie lat 90., kiedy polityka W 1974 roku teren ogrodu Liz Christy i jej grupy zo- burmistrza Giulianiego była nakierowana bardziej na projekty stał oficjalnie wzięty w dzierżawę od miasta za symboliczną deweloperskie, przynoszące wzrost rynkowej wartości całych kwotę 1 dolara miesięcznie. Nieco ponad dziesięć lat później obszarów miasta (niektórzy twierdzili także, że przynoszące ogród został nazwany Liz Christy Garden, dla upamiętnienia w efekcie spekulację na rynku nieruchomości) niż na wzmoc- inicjatorki, która zmarła w 1985 roku19. W 1986 miejsce oficjal- nienie oddolnej aktywności lokalnego sąsiedztwa21. Pierw- nie zostało wzięte pod opiekę przez organizację Cooper Square szym krokiem był swoisty demontaż programu Green Thumb, Comittee, która zobowiązała się do jego zachowania i ochrony. organizacji pożytku publicznego, która przydziela tereny pod Efekty przyniosła także działalność popularyzatorska i dorad- potencjalne ogrody na długookresową dzierżawę – najpierw cza: w roku 2011 w samym tylko East Village znajduje się 36 w 1995 dotychczasowe procedury zostały zastąpione umowa- ogrodów wspólnotowych, przy każdej przecznicy między East mi licencyjnymi, a w 1998 wszystkie ogrody, jakie powstały Houston i 114 ulicą20. w ramach programu Green Thumb zostały przekazane w zarzą- dzanie Wydziałowi Mieszkaniowemu (Department of Housing

18 G. De Carlo, Architecture’s Public, [w:] Architecture and Participation, P. B. Jones, Preservation and Development), choć wcześniej znajdowały się D. Petrescu, J. Till (red.), Routledge, London – New York 2005, s. 16. 19 D. Loggins, Liz Christy Garden, http://www.pps.org/great_public_spaces/one?public_ w gestii Wydziału Zieleni (Parks Depratment). Po tej zmianie place_id=45, data weryfikacji URL: 6.12.2011. 20 K. Katalia, A Threat to Local Gardens, http://eastvillage.thelocal.nytimes.com/2011/04/27/ a-threat-to-local-gardens/#more-14255, data weryfikacji URL: 23.12.2011. 21 Por. Reynolds, op. cit. 320 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 321

nowy zarządca nie przyznał ani jednego pozwolenia na prowa- Rodneya Kinga23. Przeciw likwidacji ogrodu, który miał funda- dzenie nowych ogrodów. Następnie wydział został zobowiązany mentalne znaczenie dla społeczności „trudnej” dzielnicy i po- do pozbycia się wszelkiej własności ziemskiej – albo sprzedając prawy warunków życia w dzielnicach narażonych na przemoc, ją na aukcjach, albo oferując pod rozbudowę (co miało na celu obecność gangów i powszechność narkotyków (i tak często po- oszczędności budżetowe). Część ogrodów zgodzono się zwrócić zbawionej możliwości życiowych) – protestowali wszyscy, rów- pod zarząd wydziału parków, ale 113 z nich – a niektóre miały nież celebryci z Hollywood, co jednak nie dało żadnych efektów. za sobą ponad 10 lat historii aktywnego współtworzenia przez 13 czerwca 2006 roku służby przystąpiły do likwidacji i miejska całe dzielnice – zostało wystawionych na sprzedaż. polityka społeczna po raz kolejny skapitulowała wobec rynkowej Burmsitrz Giuliani argumentował, że „przejściowość” presji na osiągnięcie możliwych do szybkiego skapitalizowania tych lokalizacji od początku była oczywista. Spotkało się to zysków. z ogromnymi protestami społecznymi – zebrano nawet kwotę 2 milionów dolarów, aby The Trust for Public Land mógł wy- Guerilla gardening kupić ogrody i zachować ich charakter. Oferta została jed- – mobilność, płynność, rozproszenie nak odrzucona, a burmistrz Giuliani miał to skwitować sło- wami: „To jest ekonomia wolnego rynku. Witajcie w erze po Podobne zdarzenia mogą tłumaczyć formy, jakie przybie- komunizmie”22. Ostatecznie jednak udało się wykupić czynne ra aktywność ogrodowych miejskich partyzantów pod koniec lat ogrody dzięki interwencji nowojorskiego Sądu Najwyższego 90. i obecnie – często są to formy rozproszone, a inspiracja dzia- i powszechnej debacie publicznej w mediach, przychylnej wo- łaniami partyzanckimi bardzo dosłowna. Definicja ogrodniczej bec idei ogrodów wspólnotowych. Druga połowa lat 90. była partyzantki, jaką proponuje Richard Reynolds, autor bodaj naj- jednak dla nowojorskich projektów bardzo trudna: w lipcu popularniejszego przewodnika i poradnika metody, brzmi: „To 1999 buldożery zniszczyły ogrody w Harlemie, dzień przed wy- jest ogrodnictwo partyzanckie: nielegalna uprawa ziemi kogoś rokiem sądu, który nakazał wstrzymanie operacji. Jedną z najo- innego”24. Oczywiście, określenie „partyzanckie” ma konotacje krutniejszych operacji tego rodzaju było zlikwidowanie w 2006 militarne i wśród inspiracji przywoływanych przez Reynoldsa roku ogrodu w południowym Los Angeles, prowadzonego od odnajdziemy przykłady najwcześniejszych form obrony party- blisko 15 lat przez lokalną społeczność Czarnych i Latynosów, zanckiej: od odpowiedzi na inwazję napoleońską w Hiszpanii gdzie rosło i owocowało blisko 500 młodych drzew. Założono to 23 Słynna sprawa Rodneya Kinga, czarnoskórego młodego mieszkańca Los Angeles, miejsce przy współudziale władz, tuż po niesławnym zabójstwie pobitego na śmierć podczas kontroli drogowej przez białych policjantów (później uniewinnionych w wyroku sądowym mimo dowodów w oczywisty sposób wskazujących na ich winę) stała się przyczyną fali zamieszek na tle rasowym w 1994 roku, które ogarnęły niemal całe miasto i przyczyniły się w konsekwencji do zmiany 22 M. Grunvald, Mayor Giuliani Holds a Garden Sale, „Washington Post”, 12.05.1999, cyt. polityki społecznej w tej wielorasowej i wielokulturowej metropolii. za: Lawson, op. cit., s. 262. 24 Reynolds, op. cit., s. 16. 322 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 323 w początkach XIX wieku po najsłynniejsze ruchu XX wieku: ar- Znaczącym aktem, który wprowadził ogrodnictwo par- mię Mao Tse-tunga i Che Guevary. Wśród przykładów spektaku- tyzanckie na orbitę medialnej popularności było wydarzenie larnych działań tego rodzaju jest również powstanie styczniowe z Londynu z 2000 roku – grupa aktywistów Reclaim the Streets z 1863 roku. Reynolds precyzuje jednak wyraźnie cele: „Większość zorganizowała spektakularna imprezę obejmującą Masę Krytycz- ludzi nie posiada ziemi. Większość z nas mieszka w miastach i nie ną na trasie między Hyde Parkiem a Parliament Square, gdzie ma ogródka na własność. Żądamy od planety więcej przestrzeni rozkopano torf znajdujący się w centrum i ułożono go wzdłuż i zasobów, niż może nam ona zaoferować. Partyzanckie ogrod- głównego traktu i posadzono w nim zioła, małe jabłonki, fasol- nictwo jest bitwą o zasoby, bitwą przeciw brakowi ziemi, nisz- kę i konopie. Dodatkowo, jeden z uczestników ozdobił pomnik czeniu środowiska i marnowaniu możliwości. Jest także walką Winstona Churchilla nadając postaci słynnego premiera odlanej o wolność ekspresji i integrację wspólnoty. To jest walka, w któ- z brązu wygląd typowy dla brytyjskich punków za pomocą „iro- rej kule zamieniono na kwiaty (w większości przypadków)”25. keza” wykonanego z torfu z trawą (obraz, który obiegł wówczas Wśród metod preferowanych przez aktywistów ruchu26 domi- media i który powielił później Banksy w charakterystycznym dla nują głównie działania zorientowanie na przechwytywanie tere- siebie stylu). Zdaniem Reynoldsa, akcja nie okazała się sukcesem nów pozostawionych „samym sobie” – nieużytkowanych skraw- z punktu widzenia długoterminowych celów, jakie stawiają sobie ków gruntu lub miejsc, o które powinny dbać służby zajmujące aktywiści guerilla gerdening: rośliny okazały się nietrwałe, bo nie się miejską zielenią, ale tego nie robią. Tego typu lokalizacji jest mogły rosnąć w torfie, nazwa ruchu przestała się dobrze koja- w każdym mieście dużo: to mogą być miejsca w pobliżu przy- rzyć, a całe zdarzenie ostatecznie miało charakter bardziej wan- stanków autobusowych, pasy zieleni między ulicami, zaniedbane dalizowania przestrzeni miejskiej, niż jej wzbogacania27. skwery w centrum miast i na obrzeżach, opuszczone trawniki, ra- Guerilla gardening to jednak cała paleta bardzo różno- batki i donice rozsiane w betonowych dzielnicach na obrzeżach rodnych działań: od ingerencji w przestrzeń miejską, która ma miast, gdzie brak zieleni bywa jednym z najbardziej dojmujących formę sztuki ulicy (koncentracja na kolorystyce roślin), przez niedostatków miejskiego życia. Historia samego Reynoldsa także działania adbustingowe (sadzenie szybko rosnących roślin, któ- ma zresztą związek z taką spontaniczną działalnością w miejscu re mogą zasłonić tablice reklamowe), zmianę kultury ogrodni- zamieszkania – przedmiotem jego pierwszych działań były opusz- ctwa i przeorientowanie perspektywy (postrzeganie chwastów czone i zaniedbane pojemniki na roślinność wokół Perronet House nie jako szkodników, ale „dobrych roślin w złym miejscu”) w londyńskiej dzielnicy Southwark, gdzie zamieszkiwał. po produkcję roślin uprawnych (zwłaszcza takich, które moż- na jeść bez obaw o to, że kumulują zanieczyszczenia z okoli-

25 Ibidem. cy) i ziół. Bardzo ciekawą taktyką są akcje znane jako park(ing) 26 O tym, że jest to prawdziwy ruch, można przekonać się na prowadzonej przez Reynoldsa stronie http://www.guerillagardening.org, data weryfikacji URL: 5.01.2012. 27 Reynolds, op. cit. 324 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 325

– ponieważ miejscami, które zużywają mnóstwo przestrzeni są pejzażu oraz „posługiwania się roślinami, aby porozumiewać się parkingi dla samochodów, jednocześnie będące często obszarem z ludźmi”30. skrajnej deprywacji ekologicznej. Aktywiści wymyślili sprytny Podręcznik31 nie pozostawia jednak wątpliwości: ogrod- sposób, który polega na stawianiu na parkingu wraku samochodu, nictwo partyzanckie to ciężka, mozolna praca, wymagająca wy- który jest starannie zakomponowanym miniogródkiem. I choć trwałości, cierpliwości i wiedzy. Nie wystarczy raz na jakiś czas służby powinny taki obiekt usunąć, w praktyce nie zdarza się to rzucić nasienną bombą i nie wystarczą najbardziej nawet pło- często. Niektóre z obiektów są wręcz legitymizowane przez wła- mienne manifesty – ogrodnictwo to kontakt z ziemią, z prob- dze. Ta różnorodność praktyk, strategii i efektów uzasadnia tezę lemami wegetacji roślin w trudnych warunkach, z wieloma o istotnym znaczeniu takich rozproszonych dzialań i miejskiego „szkodnikami” (i nie chodzi wcale o owady czy chwasty; już ogrodnictwa dla szerszych procesów związanych ze sposobem raczej o niechętną wobec innowacji administrację, zachłannych zagospodarowywania przestrzeni: „(...) »ogrodnictwo« stało się deweloperów czy bezmyślnych wandali). Jak pisze Reynolds, par- taktyką zarówno zajmowania [occupying] i chronienia przestrze- tyzant-ogrodnik musi się do pewnego stopnia pogodzić z „prze- ni, oporem wobec narastającej presji na rozwój; jest także ekspe- chodniością” projektu i brakiem trwałości, ale powinien też rymentowaniem z metodami zarządzania miastem, które pozwala mieć dużą dozę cierpliwości, wytrwałości i... optymizmu. Może na bardziej demokratyczny dostęp do procesu podejmowania de- to jednak być także źródło rozwiązań kreatywnych: pokazuje to cyzji, tworzenia i użytkowania”28. Innymi słowami wyraża to Rey- przykład ogrodu „ruchomego” lub „przenośnego” z Berlina. Taki nolds, którego można uznać za autora swoistego manifestu całego „mobile garden”, Prinzessinengarten, zlokalizowany na Moritz- ruchu: „Pomniejsze szczegóły przestrzeni publicznej, które nadają platz na Kreuzbergu, funkcjonuje od roku 2009 – w części dziel- miejscom osobowość są wymazywane przez zglobalizowany han- nicy, która cieszy się nie najlepszą sławą (okolice stacji Cottbusser del, architekturę krajobrazu, reguły planowania i zasady zachowa- Tor) 32. Inicjatorami byli Robert Shaw i Marco Clausen, odpowie- nia. Przestrzeń publiczna w coraz większym stopniu staje się asep- dzialni także za organizację Nomadische Grün, która zarządza tą tyczna – rola ludzi, nasza rola, ma imitować rolę postaci ludzkich miejską farmą (są nawet ule!) urządzoną w miejscu, które przez wklejonych w model architektoniczny. Jesteśmy bierną dekoracją, sześćdziesiąt pięć lat było miejskim nieużytkiem, w wielu zna- której pozwala się na spędzanie czasu w przestrzeni publicznej, czeniach tego słowa, wpisanym w trudną historię miasta (zbom- jeśli mamy także pieniądze, żeby je tam wydać”29. Ważniejsza jed- bardowane w czasie wojny, później zlokalizowane 200 metrów nak niż najbardziej nawet wnikliwa diagnoza, jest próba zmiany – guerilla gardening to przede wszystkim chęć do kształtowania

30 Ibidem. 31 Dostępny także na stronie internetowej http://www.guerillagardening.org, data 28 D. Petrescu, Losing control, keeping desire, [w:] Architectures and Participation, op. cit., s. 48. weryfikacji URL: 5.01.2012. 29 Reynolds, op. cit., s. 53. 32 http://prinzessinnengarten.net/wir/, data weryfikacji URL: 12.02.2011. 326 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 327

od muru berlińskiego)33. Idea „przenośności” polega na tym, że Gare du Nord i Hare de l’Est oraz otoczonym obwodnicą sto- wszystkie rośliny uprawiane są w pojemnikach – jutowych wor- licy Francji34. Tutaj idea jest odmienna zarówno od pomysłów kach, opakowaniahc z Tetra-Pak – chodzi przy tym o rośliny wdrażanych w postaci miejskich ogrodów, jak i zupełnie rozpro- całkiem sporych rozmiarów, także owocujące i dające warzywa szonej partyzantki ogrodniczej: Doana Petrescu, jedna ze współ- (można je tutaj zresztą zakupić w sezonie, który rozpoczyna się twórczyń koncepcji, nazywa ten proces „opartym na specyfice najczęściej w kwietniu). Taka aranżacja umożliwia przeniesienie miejsca [site-based] procesie planowania”35. Jego istotą jest to, że ogrodu w inne miejsce – teren został bowiem wydzierżawiony „angażuje mieszkańców sąsiedztwa, którzy pracują w samoor- od miasta z zastrzeżeniem, że miasto może tę decyzję zmienić, ganizujących się zespołach (które mogą ewentualnie obejmować jak tylko znajdzie się nabywca tej przestrzeni. Ogród jest miej- także wybranych przez nich ekspertów)”36. Ważnym elementem scem bardzo zróżnicowanej aktywności: edukacyjnej, towarzy- całego projektu jest stworzony z materiałów ponownego użycia skiej, artystycznej. Można tutaj przysiąść na kawę i można coś mobilny ogród, ECOBox37, zorganizowany na terenach należą- zjeść. Chętnie przychodzą tutaj rodzice z dziećmi z części Ber- cych do kolei francuskich – w tym projekcie wykorzystano np. lina, w której niełatwo o zieleń. Nomadische Grün działa tak- popularne drewniane palety, służące do transportu. Petrescu pod- że na podobnej zasadzie, jak Green Guerilla w Nowym Jorku lat kreśla przede wszystkim to, że projekt jest bardzo szczególnym 70. – oferuje rady i pomoc wszystkim, którzy chcieliby stwo- środowiskiem uczenia się – wymiany wiedzy między mieszkań- rzyć w mieście tego rodzaju miejsce. Wcześniej podobną koncep- cami i ekspertami, ale także między wszystkimi zaangażowany- cję – mobilności, odwracalności zmian w przestrzeni, a zarazem mi w to przedsięwzięcie. Przykładem takiego działania jest cala pewnej wpisanej w projekt tymczasowości zrealizowała grupa seria przenośnych modułów „dostawianych” do ECOBoxu: miej- ludzi (architektów, artystów, planistów, socjologów) zorgani- ska kuchnia, mobilne kino, biblioteka, bank nasion, urządzenie zowana wokół Atelier D’Architecture Autogéréé. Poczynając od do „łapania” deszczówki – powstały przy współpracy członków roku 2001 grupa opracowała strategie, które pozwoliły samym organizacji, eko-projektantów i samych mieszkańców. mieszkańcom autonomicznie zarządzać przestrzenią dzielnicy Oddzielnym typem miejskiego ogrodnictwa są pro- La Chapelle w Paryżu – rejonem, który charakteryzuje jedna jekty w zupełnej mikroskali: znakomitym przykładem jest z najsilniejszych koncentracji imigrantów we francuskiej stolicy The Windowfarms Project Britty Riley, wyróżniony w konkursie (30% mieszkańców to osoby urodzone poza Francją), stanowią- cym „miejską wyspę” znajdującą się między węzłami kolejowymi 34 Petrescu, op. cit. 35 Ibidem, s. 53. 36 Ibidem. 37 http://www.urbantactics.org/projects/ecobox/ecobox.html, data weryfikacji URL: 33 Marco Clausen: Berlin’s Urban Gardener, „Slow Travel Berlin” http://www. 12.01.2012. Por. także: ECOBox. Mobile devices and urban tactics, „Domus”, slowtravelberlin.com/2011/08/26/marco-clausen-berlins-urban-gardening-guru/, 14.11.2007, http://www.domusweb.it/en/architecture/ecobox-mobile-devices-and- data weryfikacji URL: 20.10.2011. urban-tactics/, data weryfikacji URL:12.11.2011. 328 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 329

Prix Ars Electronica w Linzu w 2010 roku. Idea jest bardzo dotyczą materialnej tkanki miejskiej przestrzeni. To, co kiedyś prosta: pionowe uprawy hydroponiczne możliwe do realizacji było domeną głównie urbanistów, planistów i architektów, dzi- w każdym oknie miejskiego budynku mającego najbardziej ele- siaj staje się coraz częściej terenem działania miejskich wspól- mentarny dostęp do światła słonecznego. Jak twierdzi artystka: not i ruchów oddolnych – często organizowanych z pomocą in- „Uprawiający rośliny w oknach mieszkańcy miasta mogą produ- ternetowych narzędzi społecznościowych. W tej sferze również kować żywność przez cały rok we własnym mieszkaniu lub biu- – podobnie, jak w innych obszarach kultury współczesnej – mamy rze za pomocą tych eleganckich, niedrogich, pionowych, hydro- do czynienia przede wszystkim ze zmianą w zakresie wytwa- ponicznych ogrodów warzywnych, wytworzonych z materiałów rzania, organizacji i dystrybucji wiedzy, co ma swoje implikacje poddanych recyklingowi albo powtórnie użytych lub dostępnych społeczne i polityczne. Zmienia się rola i postrzegania eksperta, w zwykłym sklepie z narzędziami”38. Istotnie – prezentacja pro- zmienia się myślenie o użytkowniku. Kluczem do obu zmian jest jektu w Linzu w 2010 roku, w przekształconej na potrzeby festi- także proces dotykający słowa-klucza dzisiejszego świata: party- walu Tabakfabrik przedstawiała się w bardzo nieskomplikowany cypacji. Mówimy o „kulturze partycypacji”, o „partycypacyjnym sposób – instalacja składała się z szeregu doniczek zrobionych mapowaniu” i „projektowaniu”, ale czy istotnie przemyśleliśmy, z plastikowych butelek i zasilanych wodą w regularnych odstę- co ten termin oznacza? Dlaczego konsultacje społeczne miejskich pach czasu za pomocą prostej do zbudowania pompy. Rzut oka inwestycji (oraz wielu innych projektów, najświeższego przykła- na stronę społeczności, jaka ukonstytuowała się wokół projektu39 du, rozgrywającego się w lutym 2012 roku, dostarczył przypa- pokazuje, jak prężna i zróżnicowana jest taka działalność – od dek ACTA) tak często okazują się fiaskiem? Pewną podpowiedzią estetycznych instalacji, które można zakupić, po porady, jak zbu- może być koncepcja partycypacji transformatywnej (transforma- dować własny system ze zużytych plastikowych butelek. tive participation), zaproponowana przez Jeremy’ego Tilla i in- spirowana myślą Rousseau40. W grę wchodzi przede wszystkim Prywatność, wspólnota a władza projektowania przeformułowanie tego, co uchodzi za wiedzę specjalistyczną (ekspercką). Bez wątpienia w przypadku realizacji w przestrzeni Choć zasadniczy wątek mojej narracji dotyczył rela- publicznej wiedza ekspercka jest potrzebna. Potrzebna jest jed- cji z roślinami w niełatwych warunkach miejskich metropolii nak wiedza polegająca nie tyle na abstrahowaniu od konkretnych współczesności, to jednak widać wyraźnie, że mamy także do problemów konkretnych miejsc i destylacja wielu pojedynczych, czynienia z istotnymi przesunięciami w użytkowaniu miasta szczegółowych przykładów w jakąś uniwersalną formułę, a ra- – dokonują się one w sferze najbardziej namacalnej i często czej jak najszersza kontekstualizacja. Możemy sobie wyobrazić, że myślenie będzie raczej podążać w kierunku pytań „czego może 38 Repair. Sind Wir Noch Zu Retten, Ars Electronica 2010, Festival Für Kunst, Technologie und Gesellschaft, Katalog Prix Ars Electronica 2010, s. 64. 39 http://our.windowfarms.org/groups, data weryfikacji URL: 12.11.2012. 40 J. Till, The negotiation of hope. Falling on deaf ears, [w:] Architecture and Participation, op. cit. 330 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 331

potrzebować ta społeczność? Jakie są jej problemy”, a nie w stro- wspomniany ECOBox – stają się wspólnotą wiedzy; wspólnotą nę tradycyjnej planistycznej zagadki: „jak najsprawniej rozwiązać uczących się i negocjujących protokoły kształcenia/wytwarzania problem?” (rozumiany ogólnie, czysto technicznie i uniwersal- wiedzy eksperckiej i opartego na niej projektowania. Tradycyjnie nie). Jak pisze Till: „aby umożliwić partycypację transformatyw- wiedza ekspercka znajdowała się w rękach urbanistów, projek- ną, wiedza architekta nie powinna być stosowana jak abstrakcja tantów i architektów. Można już chyba mówić o oddolnej urbani- pojawiająca się z zewnątrz, ale rozwijana z wnętrza kontekstu styce – pokazują to inicjatywy w rodzaju idei miasta współdzie- konkretnej sytuacji”41. Mówiąc zaś najprościej, jak to możliwe, lonego42 czy projektów realizowanych w ramach amerykańskiej powinniśmy odzwyczaić się od postrzegania eksperta jako tego, inicjatywy Project for Public Space43, którego elementem jest kto „wie najlepiej” i z wyżyn swojej ezoterycznej, niezrozumia- dzisiaj także Liz Christy Garden. W takich przypadkach party- łej dla nie-specjalistów wiedzy wyrokuje o wdrożeniu takiego cypacja ma nieco inny charakter. Carole Pateman zauważyła, że czy innego projektu. Taka konwencja zawsze skończy się fik- istnieje różnica między rozumieniem uczestnictwa zapropono- cyjną konsultacją, w której partycypacja społeczna jest zaledwie wanym przez Jana Jakuba Rousseau a rozumieniem partycypacji listkiem figowym wymuszanym często przez warunki dużych w nowoczesnej urbanistyce. W tym pierwszym ujęciu partycy- projektów infrastrukturalnych. pacja obywatela w procesie podejmowania decyzji jest przedsię- To z kolei oznacza także konieczność wyjścia poza spe- wzięciem o charakterze edukacyjnym; jest procesem, w którym tryfikowaną i zużytą kategorię aktywnego użytkownika czy idzie o dostrzeżenie braku różnicy między dobrem indywidual- uczestnika procesu partycypacji – coraz częstsze przykłady nym a dobrem wspólnym (taka jest idea partycypacji transforma- mieszkańców miast aktywnie przekształcających swoje najbliż- tywnej), w efekcie czego jednostka jest bardziej skłonna angażo- sze otoczenie czy biorących we własne ręce odpowiedzialność za wać się w projekty wspólnotowe. Drugie rozumienie praktyki jakość miejskiej przestrzeni to coś więcej niż „miasto 2.0” (gdy- i teorii partycypacji rozwinęło się w latach 60. XX wieku: tym by posłużyć się trawestacją terminu o charakterze coraz bardziej razem proces udziału w podejmowaniu decyzji jawi się często jako czysto marketingowym). To raczej mocniejszy niż kiedykolwiek zagrożenie dla stabilności władzy. Jak pisze Pateman, chodzi o taką powrót do idei DIY. Nie samo bowiem uczestnictwo, ale cało- ilość współuczestnictwa, która jest „wymagana dla stabilności ściowa architektura obiegu wiedzy ma tutaj istotne znaczenie demokracji”44. A zatem idzie o zmianę rozumienia uczestnictwa – partyzanccy ogrodnicy często posiadają gruntowną wiedzę – o dostrzeżenie, że jest to proces o otwartym charakterze, z zakresu botaniki, gleboznawstwa i ekologii (a także komunika- cji i zarządzania), zdobytą w dodatku w sposób eksperymentalny 42 Por. Shareable City, http://www.shareable.net/channel/cities, data weryfikacji URL: 5.02.2012. i empiryczny. W ten sposób dzisiejsze miasta – zupełnie tak, jak 43 Por. http://www.pps.org/placemaking/projects/featured-projects/, data weryfikacji URL: 5.02.2012. 44 C. Pateman, Participation and Democratic Theory, Cambridge, Cambridge University 41 Ibidem, s. 84. Press, 1970, s. 7. Por. J. Till, op. cit. 332 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 333

w którego wyniku może dojść do radykalnych przeformułowań, jest fakt, że umożliwiają one postawienie problemów według ros- nie tylko do akceptacji z góry określonych założeń. nącej skali trudności i mogą być także rozpatrywane jako środowi- Jeśli mowa o tego typu oddolnym projektowaniu i zmia- ska uczenia się na olbrzymią skalę. Byłaby to także dobra definicja nie myślenia o partycypacji, nie można nie odwołać się do oczy- miasta”47. Warto zauważyć, że ponownie pojawia się sformuło- wistych przykładów związanych z ogólną zmianą sposobu wy- wanie „środowiska uczenia się”, co już zaistniało w odniesieniu do twarzania wiedzy, jaka rozgrywa się na naszych oczach i przy projektów ogrodowych. Dobrze widać, jak te środowiska działają naszym współudziale. Takie oddolne projektowanie – co wszak – a jednocześnie, jak dochodzi do postulowanej zmiany roli eks- nie oznacza chaotycznego i zdezorganizowanego pospolitego ru- perta i wiedzy eksperckiej – zarówno na przykładzie projektów szenia – może odbywać się zgodnie z logiką, którą Usman Haque oddolnego mapowania, jak i programów nowej urbanistyki, które i Matthew Fuller nazywają modularną i granularną (modularity/ zdecydowanie wykraczają poza formuły tradycyjnych „konsulta- granularity)45, przez analogię do projektów programistycznych cji społecznych”48. Niezupełnie chodzi tutaj o to, że „ekspertem typu open source, w których partycypuje się w zadaniach dostoso- może być każdy” i że „anything goes”, jak chciałaby tego zdro- wanych do kompetencji – od zupełnie rudymentarnych po te naj- worozsądkowa, obiegowa opinia o tego typu przedsięwzięciach. bardziej złożone. Modularność, którą Lev Manovich uznał niegdyś Widać nieco odmienny proces – wiedza ekspercka jest tworzona za jedną z podstawowych cech języka nowych mediów, można tu- w sposób partycypacyjny i współdzielony, można rzec, modular- taj rozumieć w jeszcze inny sposób: „Modularność w tym sensie ny, w zakresach odpowiadających doświadczeniom mieszkańców oznacza organizację projektu w sposób, który umożliwia zaanga- miasta (najpełniejszym przykładem tego rodzaju jest chyba fran- żowanie produktywne w różnej skali, w krótkich i długotrwałych cuski ECOBox). Ta wiedza jest jednocześnie weryfikowana przez interwałach, a to – jeśli chodzi o wiedzę ekspercką – zachęca do poczucie wspólnej identyfikacji z problemem oraz gotowość do uczestnictwa na różnych poziomach zaawansowania: od począt- podejmowania inicjatyw na rzecz jego rozwiązania. Analogia mię- kującego do bardzo wyrafinowanego”46. Stąd logicznie wypły- dzy modularnością projektów określanych przez Haque i Fullera wa konkluzja: „Większość zakończonych z sukcesem projektów jako FLOSS a modularnością aktywności mieszkańców zaangażo- FLOSS (określenie autorów na open source ze szczególnym odcie- wanych w projektowanie i tworzenie swoich lokalnych społecz- niem: Free, Libre lub Open Source Software – A.N.) jest napędzana ności miejskich miast jest uzasadniona: Shareable City jest odno- znacząco granularnymi formami uczestnictwa. Podczas gdy takie gą (rodzajem platformy informacyjnej i aktywizującej) magazynu postaci zaangażowania umożliwiają jego różnorodne formy, tym,

co często łatwo przeoczyć w opisie struktury takich projektów, 47 Ibidem, podkreślenie autorki – A. N. 48 Które zresztą rzadko przynoszą realny efekt, gdyż – jak się rzekło – są wynikiem działania ramy pojęciowej, w której inicjatywa i decyzja pozostaje i tak w rękach 45 U. Haque, M. Fuller, Situated Technologies 2: Urban Versioning System 1.0, The władz, inwestorów czy planistów, a mieszkańcy miast mają często do spełnienia Architectural League of New York, New York 2006. funkcję uwiarygodnienia „na papierze” przeprowadzenia konsultacji, będących 46 Ibidem, s. 38. wszak obowiązkowym punktem procesu podejmowania decyzji o inwestycji. 334 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 335

online „Shareable: Sharing by Design”, który określa swoją misję zarządzania miejskimi przestrzeniami, bliższa nieco anar- jako opowiadający „opowieść o współdzieleniu [sharing]” i de- chicznym założeniom design-for-appropriation, być może nawet klaruje, że „pisze o ludziach i projektach przybliżających zaist- design-for-hackability, które proponują otwarcie całego procesu nienie współdzielonego świata, a także dzieli się poradami tak, i koncentrację na działaniu, zaangażowaniu w działanie użyt- aby każdy mógł zrealizować współdzielenie w swoim własnym kownika, który tym samym staje się w dużym stopniu współ- życiu”49. W tym przypadku idea współdzielenia (sharing) została projektantem52. Można mówić w tym przypadku o pewnej zaimplementowana w dosyć oczywisty i wyraźny sposób z prak- ogólniejszej zmianie, która jest związana z dziedziną projekto- tyk cyberkulturowych. Haque i Fuller zatytułowali zresztą swoje wania w obszarze technologii interaktywnych: „Elisa Giaccardi opracowanie w ramach serii Situated Technologies50, poświęconej i Gerhard Fischer określają metadesign jako nowy paradygmat związkom nowych technologii komunikacyjnych z miastem, Ur- projektowania, którego zasadniczy rys wyznacza dążenie do ban Versioning System 1.0, wprost odnosząc się do pojęcia z dziedzi- włączenia w proces projektowania użytkowników; realizując ny projektowania oprogramowania, CVS (concurrent versioning sy- własne zamierzenia i cele, byliby oni także współodpowiedzial- stem) – metody, która pozwala właśnie na taką modularną pracę. ni za powstające projekty i sposoby rozwiązywania konkretnych Zdaniem autorów, w odniesieniu do projektowania przestrzeni zadań w trakcie projektowania”53. Choć zarówno termin meta- miejskiej, taki system „umożliwiałby jednoczesność rozwoju, te- designu (zwanego także, co znamienne w kontekście poruszanej stowania i zamieszkiwania. Po drugie, dostarczałby infrastruktu- przeze mnie problematyki, projektowaniem uczestniczącym), ry granularnemu uczestnictwu każdego projektanta/uczestnika. jak i składające się nań praktyki oraz kodeks zasad pochodzą ze To, że system umożliwiałby każdemu bycie współ-projektantem, sfery technologii interaktywnych i oprogramowania, to obecnie niekoniecznie oznacza, że każdy byłby gotów się zaangażować mamy już do czynienia z jego ucieleśnieniem w postaci open w proces projektowy (...). Taki system uznaje jednak, że ci, którzy hardware (jak pokazuje to przykład platform Arduino)54. Istnieje chcą operować w ramach tego trybu tworzenia wiedzy, postrze- także przykład tego rodzaju w architekturze: słynne Diagoon gania i działania mogą mieć różne umiejętności, intencje i wy- Houses zaprojektowane na przełomie lat 60. i 70. w Delft przez magania (...). Architektura wytwarzana w otwartym procesie nie Hermana Hertzenbergera55. Architekt proponował szkielety jest nigdy skończona: nie istnieje rozróżnienie między projekto- 51 52 Por. A. Nacher, Projektowanie jako negocjacja – między dominacją kodu a ekstazą waniem i zamieszkiwaniem” . partycypacji, „Kultura Współczesna” nr 3 (61)/2009. W tym samym numerze „Kultury To zupełnie inna wizja działań związanych z produkcją Współczesnej” do tej tematyki odnosi się także M. Składanek, Projektowanie interakcji – pomiędzy wiedzą a praktyką. i dystrybucją wiedzy, jakie są wpisane w proces projektowania/ 53 M. Ożóg, Projektowanie sztuki. Sztuka nowych mediów w perspektywie metadesignu, „Kultura Współczesna” nr 3 (61)/2009, s. 127, Por. także: E. Giaccardi, G. Fischer, Kreatywność i ewolucja: perspektywa metadesignu, „Kultura Współczesna” 3(61)/2009. 49 http://www.shareable.net/about, data weryfikacji URL: 12.11.2011. 54 http://www.arduino.cc/, data weryfikacji URL: 25.02.2012. 50 http://www.situatedtechnologies.net/?q=node/1, data weryfikacji URL: 13.11.2011. 55 http://www.afewthoughts.co.uk/flexiblehousing/house.php?house=48, data 51 Haque, Fuller, op. cit., s. 21. weryfikacji URL: 25.02.2012. Por. także: Haque, Fuller, op. cit. 336 Miejskie ogrody albo miasto-ogród po partyzancku 337 modułów, które mieszkańcy mieli sami zaprojektować i wy- korzystać, nazywając je „pół-produktami” i „niekompletnymi budynkami”. Zaskakującą konstatacją jest fakt, że tego rodzaju przywłaszczanie przestrzeni i konstruowanie z jednoczesnym projektowaniem i zamieszkiwaniem często można dostrzec w miejskich gettach, favelach czy slumsach, gdzie mieszkańcy nie mają często innych możliwości pozyskiwania obszaru do zamieszkania i gdzie życie wymaga szczególnej kreatywności – o czym pisałam już we wcześniejszym rozdziale.

Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa

338 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 339

rozdział dziesiąty

Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa

Znak czasów: na swoim Facebookowym profilu Narodo- we Archiwum Cyfrowe opublikowało serię fotografii dokumen- tujących życie młodych ludzi z lat 60. zamieszczając je w albumie zatytułowanym Hipsterzy sprzed lat. Tak, jakby była to etykietka bardzo oczywista, powszechna i dobrze znana (co w dużym stop- niu jest zgodne z prawdą). A jednak wszystko, co dotyczy opisu fenomenu hipsterów i hipsterstwa będzie niezwykle trudne – od próby definicji (bo definicja oznacza śmierć hipsterstwa), wska- zania genezy (bo jest to współcześnie zjawisko, w którym scho- dzi się mikroinstancja kulturowego oporu i jednocześnie niemal bezszwowego wpisania w neoliberalne – lub postfordowskie – polityki, strategie, konwencje i estetyki) po samo sedno całego przedsięwzięcia (pomysł, żeby spróbować uchwycić zjawisko, dla 340 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 341 którego wymykanie się wszelkim opisom ma charakter wręcz tach na platformach, z biografią Che wystającą z torby”3. Hipste- definiujący i przybiera często postać ironicznie sarkastycznego rem był Jack Kerouac, jest nią Meg z White Stripes, przynależy poczucia humoru). Jeśli próbować opisać ten fenomen za pomo- do tej kategorii także ekspedientka ze sklepu, „dziewczyna w su- cą zdezaktualizowanego w naszym Nowym Wspaniałym Świe- kience Jackie-O”. Z drugiej strony – Lanham pisze o swojej książ- cie pojęcia subkultury – a są takie próby1 – to będzie to bardzo ce: „jeśli jesteś neonazistą wystrojonym w broń automatyczną, szczególna subkultura: do naczelnego repertuaru gestów nale- ta książka nie jest dla Ciebie. Jeśli wystąpiłaś w serialu wideo ży bowiem ironiczne dystansowanie się najlżejszej możliwości Girls Gone Wild, ta książka nie jest dla ciebie. Jeśli uczęszczasz do zaliczania się do hipsterów. Hipsterem się nie „jest”, hipsterem solarium, ta książka nie jest dla ciebie. Jeśli słuchasz Slipknot ewentualnie się „było”, kiedyś w zamierzchłej przeszłości; kiedyś, i kiedykolwiek byłeś na Warped Tour, ta książka nie jest dla cie- w innych warunkach; gdzieś, incydentalnie na imprezie. bie. Co może najważniejsze: jeśli nosisz bluzę z postacią z kres- Najpewniej jednak „hipsterami” określają nas inni i jest kówek Disneya, ta książka nie jest dla Ciebie”4. Jedna z najczęś- to zawsze etykieta lekko obraźliwa, ofensywna i pozbawiona do- ciej przytaczanych definicji hipstera pochodzi właśnie z owego brej woli. Przede wszystkim więc być hipsterem – nie wypada. podręcznika, pisanego zresztą z odpowiednim dystansem, ironią Hipsterzy to inni. A jednak: Urban Dictionary proponuje 328 defi- i niepodrabialnym poczuciem humoru: „Hipster – ktoś, kto po- nicji hipstera, w większości z nich znajdziemy podstawowe za- siada upodobania, postawy społeczne i poglądy uznane za »cool« strzeżenie: „Aby być hipsterem NIE MOŻESZ nazwać się hipste- przez tych, którzy są »cool« (Uwaga: nie zaleca się już używania rem” (definicja nr 328), „każdy, kto nalega, że jest hipsterem, nie określenia »cool«; hipster powiedziałby w takim przypadku, że jest nim” (definicja 324)2. Robert Lanham w swoim „przewodni- coś jest »deck«)”5. Ta część definicji tylko pozornie jest tautolo- ku po hipsterstwie” (książce nie nowej, ale symptomatycznej dla giczna – odnosi się do faktu najbardziej charakterystycznego dla pewnego momentu kulturowego) umieszcza hipsterów między współczesnego hipsterstwa: szczególnej formy kapitału kulturo- dwoma biegunami. Z jednej strony mamy postaci z „fryzurami wego polegającej na zdolności orientacji w szybko zmieniających w kształcie mopa, retro książkami kieszonkowymi, rozmawiają- się trendach, akcesoriach i drobiazgach, które decydują o tym, ce przez komórki, palące europejskie papierosy, zasłaniające oczy że coś jest „deck” albo wręcz przeciwnie: „fin” (czyli zasługuje okularami w kształcie owadzich oczu i przechadzające się w bu- na aprobatę lub wręcz przeciwnie) . A to z kolei zakłada bar- dzo czasami wysoki poziom kompetencji społecznych i zdolności oceny albo po prostu umiejętność funkcjonowania w określonym

1 Por. eseje zamieszczone w zbiorze pod red. M. Greifa, K. Ross, D. Tortorici, What Was the Hipster? A Sociological Investigation, n+1 Foundation, New York 2010, które dostarczą zresztą wielu inspirujących sposobów interpretacji wykorzystanych w tym 3 R. Lanham, The Hipster Handbook, Anchor Books, New York 2003, s. 1 (numeracja rozdziale. stron wg wydania Kindle e-book). 4 2 Urban Dictionary, http://www.urbandictionary.com/define. Ibidem, s. 2. php?term=Hipster&page=47, data weryfikacji URL: 28.02.2012. 5 Ibidem, s. 12 342 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 343

środowisku. Jeszcze bardziej interesująca jest druga cześć definicji za rodzaj niepamięci o swoich etnicznych korzeniach i o napię- Lanhama: „hipster spaceruje pośród tłumu w życiu codziennym, ciach na tle rasowym, jakie się z tym wiązały. O takiej strategii ale nie jest jego częścią i odrzuca lub redukuje do kiczu wszyst- mówi się, że ktoś próbuje „uchodzić za białego” („passing for whi- ko, co drogie mainstreamowi”6. W oczywisty sposób rezonuje tu- te”). Młody twórca napisał dla „Partisan Review” w 1948 roku ar- taj dobrze znana definicja flâneura (jako człowieka tłumu, ale nie tykuł A Portrait of the Hipster, który był próbą uchwycenia pewnej z tłumu), przejęta via Walter Benjamin od Charlesa Baudelaire’a. wrażliwości i stylu młodych Czarnych mężczyzn (podobnie, jak Lanham „ubezpiecza się” dorzucając w ostatnim zdaniu swojej flaneur, także hipster początkowo był mężczyzną), stałych by- definicji „ciało hipstera zawiera nie więcej niż 2% tłuszczu”7, co walców klubów, gdzie grano awangardę ówczesnego jazzu, czy- jest oczywistą aluzją do specyficznego typu powierzchowności, do li bebop, i które przyciągały jak magnes ówczesnych „turystów czego jeszcze powrócimy. Żart jest zresztą bardzo trafny i wskazu- kulturowych”, poszukujących dreszczyku emocji towarzyszące- je na drugi podstawowy rys hipsterstwa – jest to jedno ze zjawisk go uczestnictwu w praktykach jak najodleglejszych od tego, co charakterystycznych dla kultury miejskiej, jej specyficznego roz- miała wówczas do zaoferowania rozrywka głównego nurtu. Były warstwienia, dynamik i płynności; a ta wpisuje się w cały szereg to wciąż czasy segregacji rasowej – jej zasady (pisane i niepisa- historyczny, którego wcześniejszymi ogniwami istotnie mogłyby ne) często wymuszały na Czarnych artystach, którzy nagrywali być światy Baudelaire’a, de Quinceya i Wilde’a (podobnie, jak hip- płyty zamieszczanie na okładkach zdjęć białych muzyków. Do sterstwo, oparte na takim samym kapitale kulturowym – czyli wie- klubów, gdzie grano bebop, uczęszczała głównie Czarna publicz- dzy o tym, co jest „hip”, poruszaniu się w odpowiednim towarzy- ność. W artykule Broyarda najważniejszymi wyznacznikami or- stwie, wrogości wobec tego, co masowe oraz pełnej dystansu ironii). ganizującymi przestrzeń „nigdzie”, w której poruszał się hipster, Wbrew temu, co można byłoby sądzić obserwując proliferację słowa były: miasto (w postaci sąsiedztwa, neighbourhood) jazz i... nie, nie na H na przełomie XX i XXI wieku, nie jest to zjawisko nowe. herbata (przytoczmy na tę okazję w oryginale: „Jive music and tea were the two most important components of the hipster’s Być „hip” life”8) – to ostatnie określenie było kryptonimem marihuany, które wkrótce zdobędzie sobie popularność w Village (nowojor- Jeden z najwcześniejszych opisów hipstera pochodzi skiej dzielnicy Greenwich Village). Znaczące jest, że esej Broyarda z artykułu Anatola Broyarda, pisarza, dziennikarza i krytyka li- rozpoczyna się od rozważań natury lingwistycznej – początkowe terackiego pracującego dla „New York Times”. Broyard urodził passusy dotyczą języka, wykorzystywanego w charakterze po- się w rodzinie kreolskiej w Luizjanie, ale bywał krytykowany dwójnego gestu, gdzie zadaniem „każdego słowa była zarówno

8 A. Broyard, A Portrait of the Hipster, „Partisan Review”, June 1948, wersja online: http:// 6 Ibidem. karakorak.blogspot.com/2010/11/portrait-of-hipster-by-anatole-broyard.html, data 7 Ibidem. weryfikacji URL: 21.01.2012. 344 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 345

ocena, jak i desygnacja”9. Wiele form komunikacji było nacecho- stwie pełnym uprzedzeń rasowych i pogardy wobec odmien- wanych tym uprzednim wobec samego aktu porozumiewania ności. Właściwie wybiera podziemie jako miejsce swojego za- się poczuciem wspólnoty tożsamości – specyficzny język miał mieszkania (piwnicę, którą oświetli 1369 żarówkami nielegalnie służyć nie tyle zawiązaniu, ile potwierdzeniu wspólnoty; wiele czerpiącymi prąd, co będzie jego walką ze „Zmonopolizowanym słów i gestów, jak pisze Broyard, znaczyło: „nie ma potrzeby wy- Światłem i Energią”15), kiedy wpada do niego w trakcie ucieczki jaśniać, rozumiem cię, człowieku”10. Pewne elementy stylu tak- podczas zamieszek w Harlemie. Aby uniknąć konfrontacji z nie- że miały funkcję prymarnie komunikacyjną (Broyard uchwycił nawiścią rasową (ale także agresywnym czarnym nacjonalizmem tę cechę na długo zanim Dick Hebdige pokazał nam „znaczenie ucieleśnianym przez Rasa Likwidatora), kupuje czarne okulary stylu” w swojej klasycznej już dzisiaj książce11, w sensie komuni- i kapelusz, które stają się stopniowo oczywistymi akcesoriami kacyjnym i semiotycznym): „(...) zawsze nosił ciemne okulary, bo „niewidzialnego”. Ludzie zaczynają go mylić z Rinehartem, po- zwykłe światło obrażało jego oczy. Był człowiekiem podziemia, stacią, której nie zna, ale która zdaje się być grą wielu tożsamo- wymagającym szczególnego dopasowania do zwykłych warun- ści, opartą na kulturowej mimikrze (podszywaniem się pod wiele ków; był stworzeniem ciemności, gdzie zdarzały się seks, hazard postaci). To podpowiada mu strategię walki ze społeczeństwem, i przestępstwo oraz inne akty nieuniknionych konsekwencji”12. w tym z organizacją Bractwo (The Brotherhood) – w jej społecznie Istnieje, rzecz jasna, wiele literackich portretów hipste- progresywne, inspirowane komunizmem ideały kiedyś wierzył rów wczesnych lat 50., na czele z portretem najbardziej znanym, – w charakterze kogoś, kto się podszywa, tworzy pozory, wpro- wręcz definiującym odrobinę późniejszą fazę tego subkulturowe- wadzając w błąd. Okres beatników (granice czasowe są w tym go ruchu, znaną jako „pokolenie beatników” (później zastąpione przypadku płynne – wydaje się, że historycy ruchu nie wyodręb- zresztą ruchem hippisowskim) – mowa oczywiście o Podziemnych niają tej wczesnej, Czarnej subkultury hipsterskiej i łączą ją z po- Jacka Kerouca13. Wcześniejsze, szczątkowe i fragmentaryczne koleniem beat16) będzie już fazą hipsterstwa, o której Broyard pi- próby portretowania tego zjawiska można znaleźć w powieści In- sał w 1948 roku jako o przejściu od nowhereness do somewhereness. visible Man Ralpha Ellisona14 z 1952 roku (jedynej wydanej za życia Broyard odwołuje się do Village, która stała się symptomatyczna pisarza), której czarnoskóry bohater metaforycznie i dosłownie dla undergroudnowej kultury lat 50. Nowego Jorku, choć miała schodzi do podziemia, gdzie analizuje swoje życie w społeczeń- znaczenie dla artystycznej kultury Ameryki właściwie od cza- sów Marcela Duchampa. Dzisiaj ma charakter wręcz muzealny

9 Ibidem. 10 Ibidem. 11 D. Hebdige, Subculture. The Meaning of Style, Routledge, New York and London 1979. 15 R. Ellison, Niewidzialny, przeł. W. Niepokólczycki, „Literatura na Świecie”, nr 4-5-6 12 Broyard, op. cit. 2002. 13 J. Kerouac, Podziemni, przeł. M. Kittel, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 1995. 16 Kilka szczegółowych periodyzacji oraz pełen pejzaż aktywności i znaczenia beatników 14 R. Ellison, Invisible Man, Vintage, New York 1995. Fragmenty polskiego tłumaczenia przynosi książka U. Tes, poświecona kinu: U. Tes, Kino Beat Generation, Wydawnictwo w przekładzie W. Niepokólczyckiego [w:] „Literatura na Świecie”, nr 4-5-6 2002. WAM, Kraków 2010. 346 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 347

– zarówno dla badaczy amerykańskiej literatury współczesnej17, chcąc, na podporządkowanie, jeśli ma się odnieść sukces”20. Był to jak i dla zainteresowanych ruchami kontestacyjnymi tej dekady18. esej, który ustanowił mit hipstera w wersji heroicznej – Mailer To właśnie tutaj, poczynając co najmniej o połowy lat 40. Czarni także pisze o hipsterze w rodzaju męskim – pokazujący kogoś, outsiderzy staną się swoistymi kustoszami trendów, wprowadza- kto żyje w nieustannym cieniu śmierci: czy to ze wspomnieniem jąc cyganerię rekrutującą się w większości z białych, amerykań- i świadomością okrucieństw Holokaustu, czy w cieniu konfliktu skich rodzin klasy średniej w świat muzyki, w której istotną rolę jądrowego, czy wreszcie w obliczu śmierci pozornie łagodniej- pełni swing, rytm, pulsowanie energii; muzyki o złożonej struk- szej, polegającej na podporządkowaniu się konwenansom i ruty- turze harmonicznej i z dużą dozą improwizacji – bebopu, z któ- nie społeczeństwa wypierającego impuls erotyczny i witalność rego narodzi się królujący w latach 60. free jazz. Czarny hipster poza granice zachowań dopuszczalnych. Mailer w swoim tekście stanie się ozdobą i ciekawostką salonów nowojorskiej bohemy, wielokrotnie odwołuje się do romantycznego obrazu pionierów jak to obrazowo opisuje Broyard: „hipster – kiedyś bezkompro- podbijających nieznane terytorium – obrazu, który w kontekście misowy indywidualista, poeta podziemny, partyzant – stał się amerykańskiej historii zdobywania coraz to nowych obszarów pretensjonalnym poetą-laureatem”19. i przesuwania granicy wciąż na Zachód, dopóki na drodze nie Kolejny cykl życiowy hipsterstwa przynoszą lata 50., stanie Pacyfik, musiał rezonować ze zdwojoną siłą. Esej jest także zwłaszcza modyfikacja „bycia hip” dokonana przez Normana Ma- zanurzony w języku psychoanalizy – rewolta hipsterów (słucha- ilera w sławnym eseju The White Negro, opublikowanego jesienią jących energetycznego jazzu, mających odwagę na nieskrępowa- 1957 roku w czasopiśmie „Dissent”. To w tym artykule padają ne eksperymenty w dziedzinie erotyki, kultywujących niebanal- znaczące słowa o tym, że „jest się hip albo jest się square (alter- ne życie seksualne, ceniących eksperyment zarówno w sferze natywa, którą zaczyna odczuwać każde nowe pokolenie wcho- życia codziennego, jak i na scenie, podchodzący z ufnością i na- dzące w amerykańskie życie); jest się buntownikiem lub pod- dzieją do doświadczeń narkotykowych) została zaprezentowa- porządkowanym; pionierem Dzikiego Zachodu amerykańskiego na jako odświeżający i ożywczy bunt id wobec superego nakazu życia nocnego albo kwadratową komórką, uwięzioną w totalitar- społecznego i rutyny związanej z koniecznością dopasowania się nej tkance amerykańskiego społeczeństwa, skazanego, chcąc nie do awansu na drabinie społecznej, której kolejne szczeble były wyznaczane przez sukces materialny. To właśnie Mailer wprowa- dzi figurę Czarnego przewodnika po obszarach, które dla więk-

17 Tutaj w końcu rodziły się kariery Allena Ginsberga, Jacka Kerouaca, Gregory’ego szości białych Amerykanów (nawet zamieszkałych w wielkich Corso, Lawrence’a Ferlighettiego czy Amiri Baraki; tutaj można szukać początków The Living Theatre; tutaj można było spotkać całą elitę awangardy: Rauschenberga, miastach) były wówczas ziemią nieznaną. Szczególnie obrazowy Kaprowa, Cage’a. 18 Znakomity portret Greenwich tej epoki proponuje, rzecz jasna, Ronald Sukenick, por. idem, Nowojorska bohema, przeł. A. Dorobek, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1995, pisząc także o różnicach między hipsterstwem a beatnikami. 20 N. Mailer, White Negro, Dissent, Fall 157, wersja online: http://www.dissentmagazine. 19 Broyard, op. cit. org/online.php?id=26, data weryfikacji URL: 28.02.2012. 348 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 349

jest fragment, w którym Mailer opisuje cały proces21: „W takich czyhającego ze wszystkich stron w miejskiej dżungli. To właśnie miejscach jak Greenwich Village, pojawił się trójkąt małżeński w tym sensie hipster miał być „Białym Murzynem”, tytułowym – cyganeria i młodociany margines spotkały się twarzą w twarz „White Negro” – stając się kimś, kto nieustannie balansuje na z Murzynem i hipster stał się faktem w życiu Ameryki. Jeśli ślub- krawędzi. Jak podsumowuje to John Leland, zajmujący się hip- ną obrączką była marihuana, to dzieckiem był język hip, gdyż hip- sterstwem również z punktu widzenia kwestii rasowej, taka po- sterski żargon pozwolił wyrazić abstrakcyjne stany uczuciowe, zycja „białego Murzyna” jest w pewnym sensie próbą radzenia które wszyscy mogli dzielić, a przynajmniej wszyscy, którzy byli sobie z kulturowym poczuciem winy – równie często oznacza hip. W tych zaślubinach białego i czarnego to Murzyn był tym, jednak przejęcie, którego logika neguje całą złożoność i niespra- kto wniósł kulturowe wiano”22. Jak widać, kwestia odpowied- wiedliwość dyskryminacji. Z drugiej jednak strony: „w swoim niego idiolektu – odrębnego od języka większości – jest sprawą najlepszym wydaniu, hip jest wyobrażeniem płynności rasowej wagi zasadniczej. Jedną z jego form, jak to wielokrotnie będzie obecnej w kulturze popularnej jako prawdziwej Ameryki, tej, do podkreślane, stanie się jazz – nie ten już przyswojony wówczas której tęsknimy”24. Nie jest to jedyna wewnętrzna sprzeczność białej publiczności przez big bandy imitujące Duke’a Ellingtona, i ambiwalencja związana z hipsterami – interesująca zwłaszcza ale niespokojny puls improwizacji Theloniusa Monka, Dizzy’ego w świetle strategii wymykania się współczesnego hipsterstwa Gillepsie, Charlie’go „Birda” Parkera, a później także Pharaoha dyskursowi kształtowanemu przez wymogi politycznej popraw- Sandersa, Johna Coltrane’a, Milesa Davisa, Archie’go Sheppa, ności. Nie bez powodu pojawiła się znacząca propozycja, aby Arberta Aylera, Charlesa Mingusa, Sun Ra... aż do Art Ensem- uznać Andy’ego Warhola za „nieprawego ojca hipsterów”25. ble of Chicago (ale to w czasach, kiedy publiczność będzie już bardzo zróżnicowana rasowo)23. Dla Mailera – porównującego Rewolucja (?) ubrana w gadżety tę muzykę do orgazmu – jazz lokował się właściwie w obszarze na pograniczu języka, niemniej jednak pełniącego rolę narzędzia Tym, co interesuje nas najbardziej, jest najświeższa fala par excellance komunikacyjnego. Była to muzyka ludzi przyzwy- kultury hipsterskiej – przy czym również i w tym przypadku czajonych do życia w poczuciu nieustającego niebezpieczeństwa periodyzacja nie jest rzeczą prostą: choćby dlatego, że jest to zjawisko wciąż aktualnie rozgrywające się na naszych oczach. 21 Zgodnie z nieco anachroniczną już retoryką tłumaczę oryginalne Mailerowskie Zdaniem Marka Greifa pierwsza faza współczesnej subkultury „Negro” jako „Murzyna” – termin, który w polskim kontekście ma równie negatywne konotacje, choć kiedyś również bywał stosowany bezrefleksyjnie. hipsterów zamyka się mniej więcej w latach 1999 – 2003 (oczy- 22 Ibidem. wiście dokładne daty roczne są czysto umowne, datę początkową 23 W całej literaturze beatników rozsiane są liczne opisy doświadczeń związanych z uczestnictwem w rozmaitych jam session w klubach pełniących rolę punktów orientacyjnych na mapie miasta, z najsłynniejszymi przykładami w rodzaju powieści J. Kerouaka W drodze (J. Kerouac, W drodze, przeł. A. Kołyszko, Warszawa 1993) czy 24 J. Leland, Hip: The History, Ecco, New York 2004, s. 6. poematu A. Ginsberga Skowyt (A. Ginsberg, Howl, [w:] Idem, Collected Poems 25 D. Tortorici, You know it, when you see it, [w:] What Was the Hipster? A Sociological 1947–1985, Penguin Books 1995). Investigation, op. cit., s. 127. 350 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 351 wyznacza otwarcie sklepu American Apparel, jednej z ulubio- i wyroczni. W Kanadzie mają siedzibę Adbusters, Kanadyjką jest nych hipsterskich marek ubraniowych oraz przenosiny magazy- także Naomi Klein – autorka książek demaskujących mechanizmy nu „Vice” do Nowego Jorku), po czym ruch ulega rozproszeniu globalnego neoliberalizmu. Jedna z niezależnych amerykańskich i wtapia się w bliżej niesprecyzowane podglebie subkulturowe. wytwórni ciesząca się sporą popularnością w początkach XXI wie- Jednocześnie jednak sam termin wkracza śmiało w media głów- ku w środowiskach hipsterów nosiła nazwę Secretely Canadian (czy nego nurtu i krąży nieco w oderwaniu od faktycznego procesu26. trzeba dodawać, że nakładem labeli ukazały się także albumy grupy Nieuchronne jest odnoszenie tej najnowszej fazy hipsterstwa Animal Collection?). W tej powierzchownej z konieczności (bo, jak do poprzednich wcieleń subkultury: z pewnością podobieństwa się rzekło, jest to teren nadzwyczaj podatny na zmiany i niezwykle będą się kryły w specyficznej geografii miejskiej oraz włączeniu płynny) kulturowej geografii współczesnego hipsterstwa zapewne w dynamikę gentryfikacyjną (bodaj najpełniej pokazuje to współ- można byłoby tutaj wymienić także Kreuzberg (nota bene, dzielni- cześnie przykład Williamsburga w Nowym Jorku, któremu przy- ca o niesłabnącym „hipsterskim” potencjale co najmniej od lat 60. darza się obecnie to, co wcześniej dotknęło Greenwich Village). XX wieku), a ostatnio także Friedrichshein (zwłaszcza koncentra- Podobnie, jak w latach 50., każde amerykańskie miasto ma dziel- cja klubów przy Stralauer Allee) czy Prenzlauer Berg przed mniej nicę uważaną za siedlisko hipsterów – miejsce „odpowiednie”, więcej 2004 rokiem w Berlinie lub Södermalm w Sztokholmie (nie żeby tam zamieszkać, prowadzić życie towarzyskie i rozryw- bez powodu Stieg Larsson ulokował tutaj głównych bohaterów kowe, odwiedzać odpowiednie bary i restauracje. Wspomniany swojej słynnej trylogii „Millenium”). przewodnik Lanhama wymienia m.in. w Nowym Jorku (prócz Drugim zasadniczym podobieństwem będzie forma ko- Williamsburga) Lower East Side na Manhattanie, Echo Park i Sil- munikacji, którą można byłoby nazwać „znaczącym stylem” verlake w Los Angeles, Capitol Hill w Seattle, obszar Mission (przez odwołanie do wspomnianej już formuły zaproponowanej (mniej więcej w pobliżu Castro) w San Francisco, są także miasta przez Dicka Hebdige’a). To cecha hipsterstwa, którą stosunko- kanadyjskie: Montreal (rejon Plateau) i Toronto (College i Clin- wo łatwo daje się sparodiować. Przykładem może być nie tyl- ton). Trop kanadyjski nie jest bez znaczenia, zważywszy na fakt, ko przewodnik Lanhama, który drobiazgowo omawia wszelkie że to, co kanadyjskie zazwyczaj jawi się amerykańskiej kontrkul- szczegóły ubioru, fryzury, zarostu, makijażu, biżuterii i owło- turze jako bardziej alternatywne, subwersywne i bliższe Europie sienia na „linii bikini” u obu płci, proponując wręcz katalog ty- (z pewnością taką opinię miał Montreal, jako miasto wielokultu- pów – znane jako „typy hipsterskich osobowści” (np. samotnik rowe, z silną kulturą niezależnego kina, designu i sztuki ulicy). /-czka, klubowicz/-ka lub UTF – bezrobotny rentier). Błyskot- W 1999 roku z Montrealu do Nowego Jorku przeniosła liwą parodią był także siódmy odcinek serialu Happy Endings, się redakcja magazynu „Vice”, głównej hipsterskiej „trybuny” zatytułowany Dave off the Dead27, w którym jedna z bohaterek,

26 M. Greif, Positions, [w:] What Was the Hipster? A Sociological Investigation ,op. cit. 27 Happy Endings, seria I, odcinek 7, Dave Off the Dead, ABC. 352 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 353

Penny, stara się wejść w hipsterskie środowisko swojego no- ne wytwórnie znane czytelnikom portali w rodzaju Pitchfork31 wego chłopaka28. Jak przystało na hipsterkę, Penny zaczyna czy Brainwashed32. W cenie jest także wszystko to, co ironicznie przeszukiwać sklepy z odzieżą second hand, nosić duże okulary odwołuje się do historii muzyki popularnej – ale ześlizgnięcie w masywnych rogowych oprawach i swetry, które wyglądają na się w środowiskowy niebyt jest nadzwyczaj łatwe, jeśli nie po- samodzielnie wydziergane. Ów styl to jednak coś więcej niż tyl- trafimy w subtelny sposób odróżnić się od tradycyjnych miłoś- ko wygląd – tutaj wszystko jest silnie kontekstowe, a wszystkie ników americana ze Środkowego Zachodu. Zakazane jest przede elementy „stylu” (wygląd, gesty, język i zachowanie) zazębiają wszystkim emo i pozbawione ironicznego dystansu utożsamia- się ze sobą. Wśród rad, jakie otrzymała serialowa Penny, można nie się z jakąkolwiek subkulturą (hippisowską, punkową czy było usłyszeć następujące sugestie: – zwłaszcza – gotykiem), choć stylistyka współczesnych hipste- „hipsterska zasada numer 1: nigdy się nie staraj. rów – w każdym razie w Stanach Zjednoczonych – wiele za- Nie wkładaj w nic żadnego wysiłku, wdzięcza hippisowskiej modzie lat 60. i 70. (choć w zupełnie in- hipsterska zasada numer 2: musisz lubić rzeczy wyłącznie nym stylu niż czynią to regularnie powracające mainstreamowe w sposób ironiczny: książki, muzykę, programy telewizyjne, filmy, fale mody retro). Bardzo często oczywiście ta umiejętność odkry- hipsterska zasada nr 3: nie okazuj zbyt wiele entuzjazmu, wania nowych terytoriów muzycznych sprowadza się do zaanga- hipsterska zasada numer 4: wszystko jest głupie. żowania w karierę muzyków na odpowiednio wczesnym etapie, Jeśli ktoś powie coś, czego nie rozumiesz, odpowiedz po zanim nie zostanie przyswojona i przejęta przez mainstream, co prostu: »suchar«”29 [w ten sposób pozwalam sobie najczęściej bywa skwitowane określeniem, że ktoś się „sprzedał”. przetłumaczyć zwrot „over it” – A.N.]. Takie wyczucie trendu ma w świecie nadzwyczaj rozproszonych Trzecim „łącznikiem” jest wyrafinowany gust muzyczny, praktyk odbiorczych znaczenie komercyjne – doceniono ten me- zwłaszcza upodobanie do muzyki zupełnie nieznanej przecięt- chanizm zwłaszcza w początkach lat 90., kiedy cała fala zespo- nemu odbiorcy kultury popularnej30, wydawanej przez niezależ- łów, umownie mówiąc z Seattle (choć wiele z nich pochodziło z „hipsterskiego” od zawsze Portland) zaowocowała niezwykle zyskowną dla podupadającego przemysłu muzycznego falą mu- 28 Z najbardziej „ostrymi” żartami sytuacyjnymi, w jednym z nich młoda dziewczyna używa wózka inwalidzkiego wyłącznie w charakterze oryginalnego atrybutu zyki grunge oraz indie. To przejście z podziemia do mainstre- niebanalnie dopełniającego jej hipsterskiego anturażu. 29 Happy Endings, op. cit. amu odbyło się jednak nieco odmiennie: wiele głównych graczy 30 A wybór może być bardzo zróżnicowany: od postrockowego Pavement przez rynku bądź zainwestowało w niezależne, wcześniej istniejące na avantpopowe Stereolab, wspomniany Animal Collective, psychodeliczne My Bloody Valentine, folkową Cat Power i Joannę Newsom po Arcade Fire, Panda Bear czy eteryczny pop Belle and Sebastian – i w ogóle nurt nazywany czasem „weird American folk” czy przez ostatnio najnowszą inkarnację eklektycznej ironii muzycznej w wykonaniu Flight of the Conchords po elektronikę spod znaku Fennesza czy Kid 606: to tylko nazwy stosunkowo najłatwiejsze do uchwycenia „na powierzchni”; mogą to być też nazwy kojarzone z niezależnymi wytwórniami 31 http://www.pitchforkmedia.com, data weryfikacji URL:12.02.2012. Matador, Drag City, Domino czy K Records. 32 http://www.brainwashed.com, data weryfikacji URL:12.02.2012. 354 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 355

rynku wytwórnie33, lub wręcz stworzyło własne sublabele. Ist- który cały wydaje się być zbudowany z tych samych (firmowych) nieje nawet hipsterski zakres filozofii, za jaki uznaje się nurt znaków; objaw utraty znaczenia wszelkiej kontrkultury w dobie neomarksizmu, ucieleśniony przez nazwisko Slavoja Żiżka – jak zdezorganizowanego kapitalizmu, dla którego coraz większe zna- z odpowiednią dozą złośliwości potwierdza jeden z uczestników czenie ma kapitał kulturowy i sfera znaków, nie tylko zasobów panelu zorganizowanego przez n+1: „Pracowałem w American materialnych i finansowych (jedno z drugim jest zresztą w tej Apparel i Żiżek był jedynym intelektualistą, o którym słyszeli fazie kapitalizmu nierozerwalnie połączone); strategie kapitału wszyscy ekspedienci”34 – inny zaś dopowiada równie ironicznie, próbującego zaangażować nie tylko pracę naszych rąk, ale także „może to współdzielone z profesorem Żizkiem alianse z założy- inwestycje emocjonalne i postawy intelektualne. Takie diagnozy cielem American Apparel, Dovem Charneyem?”35. Jeden z kry- do pewnego stopnia narzucają się same. Czy jednak wyczerpują tyków zadaje wręcz pytanie (do pewnego stopnia aktualne przy możliwości interpretacji? opisie wszelkich ruchów sub- czy też kontrkulturowych rodzą- cych się na obrzeżach i marginesach głównego nurtu życia spo- Odroczona (i prawdziwa) śmierć hipstera, łecznego, by stopniowo poddać się absorpcji i wejść w kulturę po- czyli z hipstera prekariusz? pularną głównego nurtu): „A może hipster jest rodzajem stałego pośrednika kulturowego doby hiper zmediatyzowanego późnego Śmierć hipstera ogłaszano przy różnych okazjach, z roz- kapitalizmu, wyprzedającego alternatywne źródła energii spo- maitych powodów i na odmienne sposoby – zważywszy na łecznej wypracowanej przez grupy outsiderów?”36. atrakcyjność tytułu The Death of the Hipster37. Być może hipster ni- Zaczęłam od podobieństw między współczesnymi kon- gdy nie istniał, od zawsze był/-a postacią nie tyle niewidzialną, kwistadorami stylistycznej awangardy a poprzednimi falami co pozbawioną zdolności do autodefinicji. Robert Lanham (i inni miejskich nonkonfomistów, gdyż opis całego zjawiska – jeśli głę- autorzy) przyznają, że „hipster” jest kategorią opuszczoną, okre- biej się nad nim zastanowić – nastręcza sporych trudności. Na śleniem, do którego nikt dobrowolnie nie zgłasza akcesu (pamię- pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być proste: kolejna moda; tamy, że jest to wręcz cecha definiująca zjawisko). Istnieje w sieci kolejny sposób, w jaki przemysł kulturowy żeruje na nurtach cały segment zbudowany na niechęci wobec hipsterów38, z blo- odnowy sytuujących się na jego obrzeżach; fanaberie bogatych gami w rodzaju Hackney Hipster Hate39 (choć nieaktualizowany dzieciaków, które rozpaczliwie próbują odróżnić się w świecie,

37 Por. Horning, op. cit. (artykuł, który początkowo ukazał się na portalu Pop Matters w 2009 roku http://www.popmatters.com/pm/post/the-death-of-the-hipster-panel, 33 Taka jest historia kojarzonej przede wszystkim z sukcesem Nirvany, Soundgarden data weryfikacji URL: 5.03.2012), także: R. Pillifant op. cit. czy Mudhoney labeli Sub Pop, w której znaczący udział ma Warner. 38 A. Rayner, Why do people hate hipsters?, „The Guardian”, 14.10.2010, http://www. 34 R. Pillifant, Hipster Die Another Death at n+1 Panel [w:] What Was the Hipster? A Sociological guardian.co.uk/lifeandstyle/2010/oct/14/hate-hipsters-blogs, data weryfikacji URL: Investigation, op. cit, s. 88. 15.02.2012, artykuł zamieszczony – co znaczące – w dziale „Moda”. 35 Ibidem. 39 Hackney Hipster Hate http://hackneyhipsterhate.tumblr.com/, data weryfikacji URL: 36 R. Horning, The Death of the Hipster, [w:] What Was the Hipster? A Sociological Investigation, op. cit, s. 79. 23.12.2011. 356 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 357 od dawna, co także jest znaczące), Look At This Fucking Hipster40 Zdaniem niektórych insiderów nie bez znaczenia był fakt, że jest (którego autor wydał książkę pod tym samym tytułem i najwy- to rejon graniczący z pozbawionym najlżejszej atrakcyjności dla raźniej od tej pory zapomniał o blogu), Stuff Hipster Hate41. Wy- poszukiwaczy trendów polskim Greenpointem. Miejsce, które daje się, że największa niechęć dotyczy imprezowego stylu życia, kojarzyło się z – mówiąc kolokwialnie – największym „obcia- powierzchowności związanej z bezkrytycznym podążaniem za chem”, było jednocześnie idealnie skrojone na potrzeby hipste- trendami i związku między stylem hipsterów a procesami gen- rów, którzy w swoich preferencjach estetycznych często balansu- tryfikacyjnymi w dużych metropoliach. Ten ostatni wątek dobrze ją na pograniczu tego, co zupełnie nie jest trendy i co może stać pokazuje przykład nowojorskiego Williamsburga – dzielnicy na się modne w najbliższej przyszłości. Początkiem końca pionier- Brooklynie, tuż za rzeką Hudson, w okolicy Bedford Avenue, tuż skiej – i stosunkowo niewinnej – fazy kontrkulturowej charakte- obok Williamsburg Bridge. W dzielnicy, którą mniej więcej do rystyki Williamsburga był chyba moment, kiedy około 2005 roku 2002, 2003 roku zamieszkiwali głównie ortodoksyjni chasydzi, w dzielnicy zaczęły pojawiać się drogie restauracje, ekskluzywne przynajmniej od pierwszych lat nowego stulecia zaczęli zasiedlać kluby, a ceny nieruchomości poszybowały w górę43. Czy jest to przybysze, których miejscowi określali mianem „yuppie” i uwa- jednak diagnoza słuszna? Z pewnością może takie sprawiać wra- żali za przedłużenie East Village. Początkowo (czyli około 2001 żenie – jednak Jack Clayton, znany także jako D/J Rupture, jest roku) była to głównie „tradycyjna” bohema – szukający szan- nieco innego zdania: „Kiedy hipsterzy pojawiają się w okolicy, sy na sukces artyści, muzycy, organizatorzy życia kulturalnego. proces gentryfikacji jest już w pełni rozwinięty. Najpewniejszym Stopniowo pojawiło się całe dobrodziejstwo inwentarza: bar- symptomem tego, że zbliża się przesilenie, jest chyba pojawie- dzo zróżnicowana grupa ludzi, która celebrowała alternatywne nie się w sąsiedztwie fajnych [cool], niezależnych coffee shopów, wobec amerykańskiego mainstreamu style życia (poszukiwała obsługiwanych przez białych kelnerów z tatuażami, które łatwo ubrań w sklepach Armii Zbawienia, preferowała wegetarianizm dadzą się ukryć podczas rozmowy kwalifikacyjnej”44. To artyści, i komunikację rowerową). Szybko przy Bedford Avenue zaczęły nie hipsterzy są siłą napędową gentryfikacji – to oni sygnali- wyrastać alternatywne knajpki, bajgelnie, lofty i biura młodych zują możliwość pojawienia się osławionej przez książkę i kon- designerów. Rodziło to, oczywiście, konflikty, zwłaszcza, że trud- cepcję Richarda Floridy „klasy kreatywnej”, czyli ostatniej fazy no było znaleźć odleglejszy styl życia niż ten charakterystyczny „odświeżania” kultury głównego nurtu odrobiną (nieszkodliwą, dla ortodoksyjnych mieszkańców okolic Williamsburg Bridge42. w homeopatycznej dawce) przyprawy zaczerpniętej z kontrkul- turowego podglebia. 40 Look At This Fucking Hipster http://www.latfh.com/, data weryfikacji URL: 23.01.2012 41 Stuff Hipster Hate http://stuffhipstershate.tumblr.com/, data weryfikacji URL: 23.12.2012. 43 Symptomatyczny był pożar starych magazynów na nabrzeżu, w okolicy Greenpointu 42 Szczególnie interesującą historię konfliktu wokół ścieżki rowerowej przebiegającej w roku 2006, jego winnych właściwie nigdy nie znaleziono, ale deweloperzy mogli przez tę część dzielnicy prezentuje Ch. Glazek w artykule South Side Story. Hasidim vs. starać się o jego zagospodarowanie. Hipsters, [w:] What Was the Hipster? A Sociological Investigation, op. cit. 44 J. Clayton, Vampires of Lima, [w:] What Was the Hipster? A Sociological Investigation, op. cit. 358 Rewolucja ubrana w gadżety albo wyblakły urok hipsterstwa 359

Może pora zaryzykować tezę odważniejszą: jeśli warto wej i wyrażanej za pomocą fasonu spodni, okularów przeciwsło- w przypadku hipsterów mówić o jakiejkolwiek śmierci, to chy- necznych i kształtu fryzury. To jakby powiedzieć: „Chcieliście? To ba tylko o śmierci tożsamości i śmierci kontrkultury rozumia- macie, my i tak bawimy się gdzie indziej, zawsze gdzie indziej”. nej w kategoriach pewnej dosyć całościowej, spójnej światopo- To byłaby wersja specyficznie optymistyczna – „specyficznie”, bo glądowo, estetycznie i społecznie propozycji, definiowanej przez przepuszczona przez dobrze znany postmodernistyczny nihilizm dyskurs autonomizmu wobec kultury głównego nurtu. Trudność Baudrillardowskiego autoramentu (co by nie mówić o propozy- z uchwyceniem i zdefiniowaniem „hipstera” może być związa- cjach Negriego i Hardta, to zza ich pleców rozlega się chichot na z ruchem „odmowy tożsamości”, jaki zaczyna się formować francuskiego barda znaków oderwanych od swoich fundamen- współcześnie (wspominałam o tym pisząc o interpretacjach ru- tów – co samo w sobie zakrawa na niezłą ironię). Jest i wersja pe- chu Anonymous). Jest to rodzaj strategii zaczerpniętej od Elli- symistyczna – wczorajsi hipsterzy to dzisiejsi prekariusze46. Nie sonowskiego Niewidzialnego, który miał pokonać przeciwnika sposób oprzeć się wrażeniu, że cala dyskusja o hipsterach jest po- przytakując mu, schlebiając, pozornie godząc się na proponowa- wrotem do szczęśliwej (choć wtedy wcale się taka nie wydawała) ne reguły gry. Że w tej strategii samemu łatwo się pogubić – nic dekady lat 90. – z jej nieustannym optymizmem technologicz- dziwnego. W świecie, w którym każda, jakakolwiek wyrazista nym, szybującym w górę konsumpcjonizmem, malejącym bezro- tożsamość łatwo może stać się marką, skurczyły się możliwości bociem i obietnicą żwawo rozwijającego się kapitalizmu (o tym, buntu oparte na negacji (nie w czasach, w których każdy bunt że była to najczystszej wody spekulacja i gra z gatunku – not so stał się wehikułem sprzedaży). Być może hipsterzy nigdy nie ist- – serious games, niewiele osób chciało myśleć). I może dlatego blogi nieli45, zupełnie jakby mówić o duchach nawiedzających świat nienawistne wobec hipsterstwa, a także samo hipsterstwo – nie- oszałamiająco krótkotrwałych cykli mody, nieustannej presji na co straciło na znaczeniu. W każdym razie po marszu Indignados odnalezienie „następnego wielkiego trendu” i nieprzerwanego i ruchu Occupy debata wróciła z powrotem do centrum miasta. kulturowego recyklingu. Być może na tym polega wyrażona przez A jednocześnie jakiś chochlik podpowiada, że niesprecyzowany, Żiżka, Negriego i Hardta postawa odmowy zaangażowania – tym bardzo ogólny i niezwykle naiwny język postulatów współczes- razem odmowy prawdziwego zaangażowania w projekt tożsa- nych „rojów” może mieć coś wspólnego z powierzchownym je- mości, sprowadzenie go do kwestii powierzchownej, naskórko- dynie zainteresowaniem filozofią i teorią (pojawiającym się jedy- nie wtedy, jeśli jest zaprezentowana w postaci nagłówka, którym 45 Taką strategię przyjmuje autorka jednego z najbardziej błyskotliwych artykułów łatwo można się podzielić na Facebooku). zamieszczonych w zbiorze What Was the Hipster?, Christian Lorentzen, której esej ma charakter autodemistyfikacji. Lorentzen pisze: „wszystko, co kiedykolwiek napisałam o hipsterach nie jest prawdą, nikt z moich znajomych nigdy nie był hipsterem. Być może pozostały po hipsterach tylko fotografie w polaroidowej, nieco onirycznej i spirytualistycznej stylistyce „ Notabene, jakże charakterystyczne najpopularniejszych fotograficznych aplikacji mobilnych, Instagram i Vinatge Camera”. Zob. Ch. Lorentzen, I Was Wrong [w:] What Was the Hipster? A Sociological Investigation, op. cit, s. 16. 46 Porównaj z czwartym rozdziałem tej książki. Bibliografia

360 Bibliografia 361

∕ C. Bell, The Shakuhachi, „Songlines”, Summer/Autumn 1999. ∕ W. Benjamin, O haszyszu. Teksty literackie, zapiski, materiały, przeł. E. Drzazgowska, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2010. ∕ W. Benjamin, Über Haschisch, T. Rexroth (red.), Suhrkamp Verlag, Frankfurt nad Menem 1972. ∕ M. Berman, „Wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu”. Rzecz o doświadczeniu bibliografia nowoczesności, przeł. M. Szuster, Universitas, Kraków 2006. ∕ H. Bey, Tymczasowa Strefa Autonomiczna, przeł. J. Karkowski, Frisch vom Fass, Kraków 2001. ∕ R. Birgit, H. H. Kruger, Ravers’ Paradise? German Youth Cultures in the 1990s [w:] Cool Places. Geographies of Youth Cultures, S. Tracey, V. Gill (red.), Routledge, New York 1997. ∕ S. Black, Eco-chic: The Fashion Paradox, Black Dog Publishing, ∕ G. Andrews, The Slow Food Story. Politics & Pleasure, Pluto Press, London 2008. London 2008. ∕ I. Bogost, Persuasive Games. The Expressive Power of Videogames, ∕ A. Appadurai, Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary MIT Press, Cambridge – London 2007. globalizacji, przeł. Z. Pucek, Universitas, Kraków 2005. ∕ P. V. Bohlman. World Music. A Very Short Introduction, Oxford ∕ A. Appadurai, C. Breckenridge, Public Modernity in India University Press, Oxford 2002. [w:] Consuming Modernity, C.A. Breckenridge (red.), University of ∕ P. Bourdieu, Dystynkcja. Społeczna krytyka władzy sądzenia, przeł. Minnesota Press, Minneapolis 1996. P. Bikos, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2005. ∕ A. Barnard, Antropologia. Zarys teorii i historii, przeł. ∕ N. Bourriaud, Postproduction. Culture as Screenplay: How Art S. Szymański, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2006. Reprograms the World, Lukas & Sternberg, New York 2002. ∕ F. Barth, A. Gingrich, R. Parkin, S. Silverman, Antropologia. ∕ E. Brady, A Spiral Way: How the Phonograph Changed Ethnography, Jedna dyscyplina, cztery tradycje: brytyjska, niemiecka, francuska University of Mississipi Press, Jackson 1999. i amerykańska, przeł. J. Tegnerowicz Wydawnictwo Uniwersytetu ∕ S. Brown, Eco Fashion, Laurence King Publishers, London 2010. Jagiellońskiego 2007. ∕ W. Bryl-Roman, Inflacja designu?, „Kultura Współczesna” 2009, nr 3 (61). ∕ T. Bazzichelli, Networking – Art as Network, Aarhus University, ∕ W. Bryl-Roman, Sztuka publiczna w służbie miasta. Perspektywa Aarhus 2008, [w:] Cyberactivism. Online Activism in Theory and designu społecznego, [w:] Sztuka – kapitał kulturowy polskich miast, Practice, M. McCaughey, M. D. Ayers (red.), Routledge, New A. Skórzyńska, E. Rewers (red.),Wydawnictwo Naukowe UAM, York – London 2003. Poznań 2010. 362 Bibliografia 363

∕ CAMPania. Zjawisko campu we współczesnej kulturze, P. Oczko ∕ R. Debray, Wprowadzenie do mediologii, przeł. A. Kapciak, (red.), Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2008. Oficyna Naukowa, Warszawa 2010. ∕ M. Calinescu, Five Faces of Modernity, Modernism, Avant-Garde, ∕ Digital Activism Decoded. The New Mechanics of Change, M. Joyce (red.), Decadence, Kitsch, Postmodernism, Duke University Press, Gurham 1987. International Debate Education Association, New York 2010. ∕ N. G. Canclini, Hybrid Cultures. Strategies for Entering and Leaving ∕ G. Dorfles, Kitsch: The World of Bad Taste, Universe, New York 1968. Modernity, przeł. Ch. L. Chiappari, S. L. Lopez, University of ∕ S. J. Douglas, Where the Girls Are. Growing Up Female with the Mass Minnesota Press, Minneapolis 1995. Media, New York 1994. ∕ G. De Carlo, Architecture’s Public, [w:] Architecture and ∕ P. Dourish, Where Action Is. The Foundations of Embodied Interaction, Participation, P. B. Jones, D. Petrescu, J. Till (red.), Routledge, MIT Press, Cambridge 2004. London – New York 2005. ∕ R. Drozdowski, Obraza na obrazy. Strategie społecznego oporu wobec ∕ M. Castells, Społeczeństwo sieci, przeł. M. Marody i in., obrazów dominujących, Wydawnictwo UAM, Poznań 2006. Wydawnictwo PWN, Warszawa 2007. ∕ R. Ellison, Invisible Man, Vintage, New York 1995. ∕ M. De Certeau, Wynaleźć codzienność. Sztuki działania, przeł. K. Thiel- ∕ R. Ellison, Niewidzialny, przeł. W. Niepokólczycki, „Literatura Jańczuk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008. na Świecie” nr 4-5-6, 2002. ∕ M. De Certeau, L. Giard, P. Mayol, Wynaleźć codzienność. ∕ Experimental Geography: Radical Approaches to Landscape, Mieszkać gotować, przeł. K. Thiel-Jańczuk, Wydawnictwo N. Thompson (red.), Cartography and Urbanism, New York Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011. 2009. ∕ I.Chambers, Studies in Communication. Popular Culture: the ∕ N. Fairclough, Media Discourse, Arnold, London 1995. metropolitan experience, Routledge, New York 1996. ∕ S. Feld, Notes on World Beat, Public Culture Bulletin 1/1. ∕ J. Clifford, Kłopoty z kulturą, przeł. E. Dżurak, J. Iracka, ∕ M. Filiciak, Wirtualny plac zabaw. Gry sieciowe i przemiany kultury E. Klekot i in.,, Wydawnictwo KR, Warszawa 2000. współczesnej, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, ∕ J. Collins, Uncommon Cultures. Popular Culture and Post-modernism, Warszawa 2006. Routledge, New York – London. ∕ F. Fitzgerald, Cities on a Hill. A Journey Through Contemporary ∕ J. L. Comaroff, J. Comaroff, Etniczność Sp. Z o.o., przeł. W. Usakiewicz, Amerrican Cultures, Simon & Schuster, New York 1987. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011. ∕ N. Fraser, What’s Critical About Critical Theory – the Case of ∕ Critical Art Ensemble, Digital Resistance. Explorations in Tactical Habermas and Gender [w:] Feminism as Critique. Essays on the Politics Media, Autonomedia, New York 2001. of Gender in Late-Capitalist Societies, S. Benhabib, D. Cornell (red.), ∕ G. Debord, Społeczeństwo spektaklu oraz Rozważania o społeczeństwie University of Pennsylvania Press 1987. spektaklu, przeł. M. Kwaterko, Państwowy Instytut Wydawniczy, ∕ N. Fraser, Rethinking the public sphere: a contribution to the critique Warszawa 2006. of actually existing democracy [w:] Habermas and the Public Sphere, 364 Bibliografia 365

C. Calhouna (red.), Polity Press, Cambridge 1992. Durham and London 1996. ∕ A. Friedberg, Window Shopping. Cinema and Postmodern, University ∕ R. Greene, Internet Art, Thames & Hudson, London 2004. of California Press, Berkeley-Los Angeles-London 1993. ∕ C. Greenberg, Obrona modernizmu, przeł. G. Dziamski, M. Śpik- ∕ S. Frith, World Music, Politics, and Social Change, Manchester Dziamska, Universitas, Kraków 2006. University Press, Manchester 1989. ∕ J. Habermas, Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej, przeł. M. Łukasiewicz, ∕ E. Giaccardi, G. Fischer, Kreatywność i ewolucja: perspektywa W. Lipnik, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007. metadesignu, „Kultura Współczesna” 3(61)/2009. ∕ J. Habermas, Teoria działania komunikacyjnego. Racjonalność ∕ J. Gilbert, Soundtrack to an uncivil society: Rave culture, the Criminal działania a racjonalność społeczna, przeł. A. M. Kaniowski, Justice Act and the politics of modernity, „New Formations”, no. 31, 1997. Wydawnictwo PWN, Warszawa 1999, t. 1. ∕ A. Ginsberg, Howl, [w:] Idem, Collected Poems 1947-1985, Penguin ∕ J. Habermas, Teoria działania komunikacyjnego, Przyczynek Books 1995. do krytyki teorii rozumu funkcjonalnego, Wydawnictwo PWN, ∕ A. Gleber, Women on the Screens and Streets of Modernity: In Search of Warszawa 2002, t. 2. the Female Flaneur [w:] The Image in Dispute: Art and Cinema in the Age of ∕ J. Habermas, Filozoficzny dyskurs nowoczesności, Photography, D. Andrew, J. Aumont, R. Newman, S. Hake, przeł. M. Łukasiewicz, Universitas, Kraków 2007. A. Gleber, T. Corrigan (red.), University of Texas Press, Austin 1997. ∕ M. Halawa, Życie codzienne z telewizorem. Z badań terenowych, ∕ W. Godzic, Telewizja i jej gatunki po „Wielkim Bracie”, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2006. Wydawnictwo Universitas, Kraków 2004. ∕ Habermas and the Public Sphere, C. Calhouna (red.), Polity Press, ∕ R. Goldman, S. Papson, Capital’s brandscapes, „Journal of Cambridge 1992. Consumer Culture”, vol. 6, no. 327, 2006. ∕ G. Hall, Cultural Studies and Deconstruction [w:] New Cultural ∕ A. Gordon i in., Atlas of Radical Cartography, Journal of Studies. Adventures in Theory, G. Hall, C. Birchall (red.), Edinburgh Aesthetics and Protest Press, Los Angeles 2010. University Press, Edinburg 2006. ∕ L. Gotfrit, Women Dancing Back: Disruption and the Politics ∕ Hand made. Praca rąk w postindustrialnej rzeczywistości, of Pleasure [w:] Postmodernism, Feminism, and Cultural Politics, M. Krajewski (red.), Fundacja Bęc! Zmiana, Warszawa 2011. Redrawing Educational Boundaries, ∕ K. Harmon, G. Clemans, The Map as Art. Contemporary Artists H. A. Giroux (red.), State University of New York Press, Albany Explore Geography, Princeton Architectural Press, Princeton 2010. 1991. ∕ M. Harner, Droga Szamana, przeł. D. Chojnacka, Wydawnictwo ∕ J. Goody, Logika pisma a organizacja społeczeństwa, przeł. Dolnośląskie, Wrocław 2007. G. Godlewski, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, ∕ K. Hastrup, The Challenge of the Unreal, [w:] Eadem, Culture and Warszawa 2006. History in Medieval Island, an Antropological Analysis of Structure and ∕ T. Gracyk, Rhythm an Noise. An Aesthetics of Rock, I. B. Tauris, Change, Oxford University Press, Oxford 1985. 366 Bibliografia 367

∕ U. Haque, M. Fuller, Situated Technologies 2: Urban Versioning System ∕ N. Jurgenson, When Atoms Meet Bits: Social Media, the Mobile Web 1.0, The Architectural League of New York, New York 2006. and Augmented Revolution, „Future Internet 4”, January 2012. ∕ D. Hebdige, The impossible object. Towards a sociology of the sublime, ∕ M. Kamińska, Niecne memy. Dwanaście wykładów o kulturze „New Formations” no.1, Spring 1987. internetu, Galeria Miejska Arsenał, Poznań 2011. ∕ D. Hebdige, Subculture. The Meaning of Style, Routledge, New York ∕ M. Katz, Capturing Sound. How Technology Has Changed Music, and London 1979. University of California Press, Berkeley 2004. ∕ D. Hesmondhalgh, International Times: Fusions, Exoticism, ∕ D. Kellner: Popular culture and the construction of postmodern and Antiracism in Electronic Dance Music, [w:] G. Born, D. identities [w:] Modernity and Identity, S. Lash, J. Friedman (red.), Hesmondhalgha, Western Music and Its Others. Difference, Blackwell, Oxford - Cambridge 1992. Representation, and Appropriation in Music, University of California ∕ P. „Kelner” Rozwadowski, To zupełnie nieprawdopodobne, Press, Berkeley 2000. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2012. ∕ A. Hofmann, LSD...moje trudne dziecko, Wydawnictwo Latawiec, ∕ J. Kerouac, Podziemni, przeł. M. Kittel, Dom Wydawniczy Warszawa 2001. Rebis, Poznań 1995. ∕ C. Honoré, In Praise of Slowness, Challenging the Cult of Speed, ∕ J. Kerouac, W drodze, przeł. A. Kołyszko, Państwowy Instytut North Point Press, New York 2002. Wydawniczy, Warszawa 1993. ∕ L. Hutcheon, A Poetics of Postmodernism. History. Theory. Fiction, ∕ N. Klein, No Logo, przeł. H. Pustuła, Świat Literacki, Izabelin 2004. Routledge, New York – London 1988. ∕ E. Kluitenberg, Legacy of Tactical Media. The Tactics of Occupation: ∕ In Girum Imus Nocte et Consumimur Igni – The Situationists From Tompkins Square to Tahrir, Institute of Network Cultures, International (1957–1972), S. Zweifel, J. Steiner, H. Stahlhut Amsterdam 2011. (red.), katalog wystawy Centraal Museum Utrecht – Museum ∕ R. W. Kluszczyński, Sztuka interaktywna. Od dzieła instrumentu Tinguely, Basel 2006–2007. do interaktywnego spektaklu, Wydawnictwa Akademickie ∕ J. M. Jacobs, The Death and life of Great American Cities, Vintage i Profesjonalne, Warszawa 2010. Books, New York 1961. ∕ M. Krajewski, Kultury kultury popularnej, Wydawnictwo UAM, ∕ R. Jarosz, M. Wasążnik, Generacja, Korporacja Ha!Art, Kraków 2010. Poznań 2003. ∕ A. Jawłowska, Więcej niż teatr, Państwowy Instytut ∕ M. Krajewski, POPamiętane, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2006. Wydawniczy, Warszawa 1987. ∕ Kultura niezależna w Polsce 1989–2009, oprac. zbiorowe, ∕ D. Jenemann, Adorno in America, University of Minnesota Press, Korporacja Ha!Art, Kraków 2010. Minneapolis 2007. ∕ M. Kundera, Nieznośna lekkość bytu, Państwowy Instytut ∕ B. Jezernik, Dzika Europa. Bałkany w oczach zachodnich podróżników, Wydawniczy, Warszawa 1996. przeł. P. Oczko, Universitas, Kraków 2007. ∕ R. Lanham, The Hipster Handbook, Anchor Books, New York 2003. 368 Bibliografia 369

∕ L. J. Lawson, City Bountiful. A Century of Community Gardening in ∕ M. W. Marien, Photography: A Cultural History, Laurence King America, University of California Press, Berkeley 2005. Publishing, London 2006. ∕ M. Lee, A to Z of Eco Fashion, „Ecologist” 37/ 8, October 2008, ∕ V. Margolin, Design for a Sustainable World, „Design Issues”, vol. ∕ M. A. Lee, B. Shlain, Acid Dreams. The Complete Social History of 14, no. 2 (summer 1998). LSD: The CIA, The Sixties, and Beyond, Grove Press, New York 1994. ∕ V. Margolin, Global Expansion or Global Equilibrium? Design and the ∕ J. Leland, Hip: The History, Ecco, New York 2004. World Situation, „Design Issues”, vol. 12, no. 2, Summer 1996. ∕ L. Lessig, Remiks. Aby sztuka i biznes rozkwitały w hybrydowej ∕ J. Martin-Barbero, Communication, Culture and Hegemony. From gospodarce, przeł. R. Próchniak, Wydawnictwa Akademickie Media to Mediations przeł. E. Fox, R. A. White, Sage Publications, i Profesjonalne, Warszawa 2009. London – New Delhi 1993. ∕ M. Logan, A. Murray-Leslie, Don’t Art, Fashion, Music, Booth - ∕ P. McDonald, Feeling and Fun. Romance, dance and the performing male Clibborn Editions, London 2010. body in the Take That videos [w:] Sexing the Groove. Popular Music and ∕ A. Loos, Ornament and Crime. Selected Essays, Ariadne, Riverside Culture, S. Whiteley (red.), Routledge, New York – London 1997. 1997. ∕ T. McKenna, Pokarm bogów. Radykalna historia roślin, narkotyków ∕ G. Lovink, Dark Fiber. Tracking the Critical Internet Culture, MIT i ewolucji człowieka, przeł. D. Misiuna,Wydawnictwo Okultura, Press, Cambridge 2003. Warszawa 2007. ∕ A. Maj, Media w podróży, Wydawnictwo Naukowe ExMachina, ∕ L. McLaughlin,, Feminism, the public sphere, media and democracy, Katowice 2010. „Media, Culture & Society” 15 (4)/ 1993. ∕ T. Majewski, Dialektyczne feerie. Szkoła frankfurcka i kultura ∕ A. McRobbie, British Fashion Design, Routledge, London – New York 1998. popularna, Wydawnictwo Officyna, Łódź 2011. ∕ A. McRobbie, Postmodernism and Popular Culture, Routledge, ∕ B. Malbon, Clubbing. Dancing, Ecstasy and Vitality, Routledge, London – New York 1994. London and New York 1999. ∕ L. Meintjes, Paul Simon’s Graceland, South Africa, and the Mediation of ∕ B. Malinowski, Dziennik w ścisłym znaczeniu tego wyrazu, Musical Meaning, „Ethnomusicology” vol. 34, No. 1, Winter 1990. opr. G. Kubica, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002. ∕ P. D. Miller, Algorytmy: wymazywanie i sztuka pamięci, [w:] ∕ J. Mander, Four Arguments for the Elimination of Television, William Kultura dźwięku. Teksty o muzyce nowoczesnej, Ch. Cox, D. Warner Morow Paperbacks, New York 1978. (red.), słowo/obraz/terytoria, Gdańsk 2010. ∕ L. Manovich, Poetyka przestrzeni powiększonej, przeł. A. Nacher, [w:] ∕ A. Moles, Kicz, czyli sztuka szczęścia, Państwowy Instytut Miasto w sztuce – sztuka miasta, E. Rewers (red.), Universitas, Kraków 2010. Wydawniczy, Warszawa 1978. ∕ E. Manzini, Design, Environment and Social Quality: from „existenz ∕ E. Morozow, The Net Delusion: The Dark Side of Internet Freedom, minimum” to „quality maximum”, „Design Issues”, vol. 10, no. 1 Public Affairs, Philadelphia 2011. (Spring 1994). ∕ M. Morris, Things To Do With Shopping [w:] Oxford Readings in 370 Bibliografia 371

Feminism. Feminism and Cultural Studies, M. Shiach (red.), Oxford No. 2, Spring – Summer 1999. University Press, New York 1999. ∕ C. Petrini, Slow Food. The Case for Taste, Columbia University ∕ Musicology and Difference: Gender and Sexuality in Music Scholarship, Press, New York 2001. R. Solie (red.), University of California Press, Berkeley 1993. ∕ M. Poprzęcka, O złej sztuce, Wydawnictwa Artystyczne ∕ A. Nacher, BioMapping Christiana Nolda. Transmedialna retoryka i Filmowe, Warszawa 1998. wędrowna, [w:] Sztuki w przestrzeni transmedialnej, T. Załuski (red.), ∕ Power to the people: John Lennon and Yoko Ono talk to Robin Blackburn Akademia Sztuk Pięknych, Łódź 2010. and Tariq Ali, „Red Mole”, 8-22.03.1971, [w:] The Lennon Companion, ∕ A. Nacher, Negocjacje protokołu. Dlaczego warto kreślić odmienne E. Thomson, D. Gutman (red.), DA Capo Press 2004. historie nowych mediów [w:] Granice kultury, A. Gwóźdź (red.), ∕ A. Powers, Clamorous Sounds for Dancing and Feminist Wydawnictwo Śląsk, Katowice 2010. Enlightenment, „New York Times”, 17.04.2001. ∕ A. Nacher, Projektowanie jako negocjacja – między dominacją kodu ∕ J. Press, Anger Is an Energy, „The Wire” nr 215 / 2002. a ekstazą partycypacji, „Kultura Współczesna” nr 3 (61)/2009. ∕ I. Reed, Mumbo Jumbo, Doubleday, New York 1978. ∕ A. Nacher, Postpanoptyzm w przestrzeni gęstej informacyjnie: locative ∕ Ch. A. Reich, Zieleni się Ameryka, przeł. D. Passent, Książka media jako media taktyczne, „Kultura Współczesna” nr 2(60)/2009. i Wiedza, Warszawa 1976. ∕ A. Nacher, Telepłeć. Gender w telewizji doby globalizacji, ∕ Rekonfiguracje modernizmu. Nowoczesność i kultura popularna, T. Majewski Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008. (red.), Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008. ∕ M. Niemi, Muzyka pop z Vittuli, Wydawnictwo Jacek Santorski ∕ Repair. Sind Wir Noch Zu Retten, Ars Electronica 2010, Festival & Co, Wydawnictwo Czarne, Warszawa 1995. Für Kunst, Technologie und Gesellschaft, Katalog Prix Ars ∕ M. Ożóg, Projektowanie sztuki. Sztuka nowych mediów Electronica 2010. w perspektywie metadesignu, „Kultura Współczesna” 3 (61)/2009. ∕ S. Reynolds, Generation Ecstasy. Into the World of Techno and Rave ∕ J. Pańków, Leniwa niedziela, „Wysokie Obcasy – dodatek do Culture, New York 1999. Gazety Wyborczej”, 1.02.2009. ∕ H. Rheingold, The Virtual Community. Finding Connection in ∕ V. Papanek, Design for the Real World. Human Ecology and Social a Computerized World, Martin Secker & Warburg Ltd, London 1994. Change, Thames & Hudson, London 1985. ∕ R. Riley, Tactical Media, University of Minnesota Press, ∕ V. Papanek, The Green Imperative: Ecology and Ethics in Design and Minneapolis 2009. Architecture, Thames & Hudson, London 1995. ∕ N. S. Robins, Alien Ink: The FBI’s War on Freedom of Expression, ∕ C. Pateman, Participation and Democratic Theory, Cambridge, University of Michigan Press, Ann Arbor 1992. Cambridge University Press, 1970. ∕ T. Roszak, The Making of a Counter Culture. Reflections on the Technocratic ∕ R. van Peer, Taking the World for a Spin in Europe: An Insider’s Look Society and Its Youthful Opposition, Anchor Books, New York 1969. at the World Music Recording Business, „Ethnomusicology”, Vol. 43, ∕ G. Rouget, La musique et la transe. Esquisse d’une théorie générale des 372 Bibliografia 373 relations de la musique et de la possession, Edition Gallimard, Paris 1990. „Afterimage”, vol. 25, 1997. ∕ D. Roushkoff, Media Virus. Hidden Agendas in Popular Culture, ∕ M. Składanek, Hybrydyczne przestrzenie interakcji człowieka Ballantine Books, New York 1996. z komputerem w perspektywie postulatów Ubicomp, „Przegląd ∕ E. Said, Orientalizm, przeł. M. Wyrwas-Wiśniewska, Kulturoznawczy” 3/ 2007. Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2005. ∕ M. Składanek, Projektowanie interakcji – pomiędzy wiedzą ∕ A. Sanders, K. Seager, Junky Styling – Wardrobe Surgery, A&C Black 2011. a praktyką, „Kultura Współczesna” nr 3 (61)/2009. ∕ N. Saunders, L. Heron, E for Ecstasy, (published by authors) London 1993. ∕ Z. K. Slabý, P. Slabý, Plastic People of the Universe, aneb Nedokončený ∕ N. Saunders, Ecstasy Reconsidered, (published by author) London 1997. přiběh [w:] Ibidem, Svět jiné hudby, Volvox Globator, Praha 2002. ∕ N. Saunders, Ecstasy and the Dance Culture, (published by author) ∕ S. Sontag, Notatki o kampie, „Literatura na Świecie”, nr 9/1979. London 1995. ∕ O. Sotamaa, Modowanie gier komputerowych, intermedialność ∕ N. Saunders, R. Doblin, Ecstasy. Dance, Trance and Transformation, i kultura uczestnictwa, [w:] Światy z pikseli. Antologia studiów nad grami Quick Trading, Oakland CA 1996. komputerowymi, M. Filiciak (red.), Academica SWPS, Warszawa 2010. ∕ P. Scannel, Media and Communication, Sage Publications, ∕ J. Sowa, Witajcie w społecznej fabryce, „2+3D”, 03/2011, nr 40. London-New Delhi 2007. ∕ J. Stevens, L. Stevens, The Power Path: The Shaman’s Way to Success ∕ M. T. Schäfer, Bastard Culture! User Participation and the Extension in Business and Life, New Word Library, Novato 2002. of Cultural Industries, University of Chicago Press, Chicago 2011. ∕ D. Strinati, Wprowadzenie do kultury popularnej, przeł. W. J. ∕ H. Schweppenhäuser, Szkoła świeckiej iluminacji”, Burszta, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1998. [w:] W. Benjamin, O haszyszu. Teksty literackie, zapiski, materiały, ∕ R. Sukenick, Nowojorska bohema, przeł. A. Dorobek, Państwowy przeł. E. Drzazgowska, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2010. Instytut Wydawniczy, Warszawa 1995. ∕ E. Sedgwick Kosofsky, Epistemology of the Closet, University of ∕ R. Sulima, Antropologia codzienności, Wydawnictwo California Press, Berkeley – Los Angeles 1990. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000. ∕ R. Sheppard, Problematyka modernizmu europejskiego, przeł. ∕ A. Szyjewski, Szamanizm, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005. P. Wawrzyszko, [w:] Odkrywanie modernizmu, R. Nycz (red.), ∕ J. Tanz, The Curse of Cow Clicker: How a Chicky Satire Became Universitas, Kraków 2004. a Videogame Hit, „Wired” January 2012. ∕ V. Shiva, The Women of Chipko: Staying Alive, Women, Ecology and ∕ E. Tarkowska, Czas w społeczeństwie. Problemy, tradycje, kierunku Development, Zed Books, London 1988. badań, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Wrocław ∕ V. Shiva, C. Petrini, J. Lionette, Manifesto on the Future of Food – Warszawa – Kraków 1987. and Seed, South End Press, London 2007. ∕ T. D. Taylor, Global Pop: World Music, World Markets, Routledge, ∕ G. Sholette, Nature as an Icon of Urban Resistance: Artists, New York 1997. Gentrification and New York City’s Lower East Side, 1979–1984, ∕ U. Tes, Kino Beat Generation, Wydawnictwo WAM, Kraków 2010. 374 Bibliografia 375

∕ The Post-Subcultures Reader, D. Muggleton, R. Weinzierl (red.), the City and the World, Autonomedia, New York 1999. Berg, Oxford – New York 2003. ∕ J. Wolff, The Invisible Fflâneuse. Women and Literature of Modernity ∕ The Work of Opera: Genre, Nationhood, and Sexual Difference, R. Dellamor [w:] Eadem, Feminine Sentences: Essays on Women and Culture, i D. Fischlin (red.), Columbia University Press, New York 1997. University of California Press Berkeley 1990. ∕ S. Thornton, Club Cultures. Music, Media, and Subcultural Capital, ∕ D. Tapscott, A. D. Williams, Wikinomia. O globalnej Middletown 1996. współpracy, która zmienia wszystko, Wydawnictwa Akademickie ∕ M. Todorova, Bałkany wyobrażone, przeł. P. Szymor, i Profesjonalne, Warszawa 2008. M. Budzinska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2008. ∕ E. Wójtowicz, Net art, Wydawnictwo Rabid, Kraków 2008. ∕ S. Turkle, Life on Screen. Identity in the Age of the Internet, Simon ∕ E. Wójtowicz, Tam i z powrotem. Transformacja cyfrowego obiektu & Schuster, London 1995. w analogowy obiekt, [w:] Kultura medialnie zapośredniczona. Badania ∕ F. Turner, From Counter culture to Cyberculture: Stewart Brand, the nad mediami w optyce kulturoznawczej, W. Chyła, M. Kamińska Whole Earth Network, and the Rise of Digital Utopianism, University of i in. (red.), Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2010. Chicago Press, Chicago 2008. ∕ E. Wójtowicz, Was ist die Befindlichkeit des Landes? W stronę ciemnej ∕ R. J. Wallis, Shamans/Neo-Shamans. Ecstasy, Alternative Archaelogies geografii, „Kultura popularna” 3-4 (29-30)/2010. and Contemporary Pagans, Routledge, London – New York 2003. ∕ A. Wyka, Badacz społeczny wobec doświadczenia, Wydawnictwo ∕ I. Watson, Towards a Third Theatre. Eugenio Barba and Odin Teatret, IfiS PAN, Warszawa 1993. Routledge, London – New York 1993. ∕ R. Young, TV Personality, „The Wire” no. 180, February 1999. ∕ Western Music and Its Others. Difference, Representation, ∕ M. Zaremba-Bielawski, Higieniści. Z dziejów eugeniki, and Appropriation in Music, G. Born, D. Hesmondhalgh przeł. W. Chudoba, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2011. (red.),University of California Press, Berkeley 2000. ∕ P. Zawojski, Cyberkultura. Syntopia sztuki, nauki i technologii, ∕ What Was the Hipster? A Sociological Investigation, M. Greif, K. Ross, Wydawnictwo Poltext, Warszawa 2010 D. Tortorici (red.), n+1 Foundation, New York 2010. ∕ A. Zborowska, Ekomoda, „2+3 D. Ogólnopolski Kwartalnik ∕ R. Whiteley, The Corporate Shaman. A Business Fable, Harper Projektowy” 2011, nr 39. Business, New York 2002. ∕ H. Zinn, A People’s History of the United States, Seven Stories Press, ∕ C. Wiedemann, Irrepresentable Collectivity, „World of the News”, Westminster-London-New York 2009. gazeta Transmediale 2012. ∕ Zmierzch telewizji? Przemiany medium. Antologia, T. Bielak, ∕ J. Wiener, Gimme Some Truth. The John Lennon FBI Files, University M. Filiciak, G. Ptaszek (red.), Wydawnictwo Naukowe of California Press, Los Angeles – London 1999. SCHOLAR, Warszawa 2011. ∕ J. Wiener, The Lennons MI5-FBI acts, „The Nation” vol. 270 no. 10, 2000. ∕ S. Żerańska-Kominek, Muzyka w kulturze. Wprowadzenie do ∕ P. L. Wilson, B. Weinberg, Avant-Gardening. Ecological Struggle in etnomuzykologii, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, 376 Bibliografia 377

Warszawa 1995. weryfikacji URL: 12.02.2012. ∕ R. Booth, Activists call Body Shop boycott, „The Observer”, 17.03.2006, http://www.guardian.co.uk/business/2006/mar/17/ retail.animalrights, data weryfikacji URL: 20.01.2012. Zasoby internetowe ∕ M. Bosacki, Żyć powoli, „Gazeta Wyborcza”, 29.07.2006, http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3513739.html data ∕ http://www.13grudnia81.pl, data weryfikacji URL: 12.01.2012. weryfikacji URL: 9.11.2011. ∕ http://www.afewthoughts.co.uk/flexiblehousing/house. ∕ http://www.brainwashed.com, data weryfikacji URL: php?house=48, data weryfikacji URL: 25.02.2012. 12.02.2012. ∕ http://www.afropop.org/radio/radio_program/ID/846 data ∕ A. Broeckman, G. Lovink, D. Garcia, The GHI of Tactical Media, weryfikacji URL: 19.02.2012. http://www.uoc.edu/artnodes/espai/eng/art/broeckmann0902/ ∕ http://www.ajtte.com/ data weryfikacji URL: 26.02.2012. broeckmann0902.html, data weryfikacji URL: 10.01.2012. ∕ American Friends Service Comittee, http://afsc.org/story/ ∕ A. Broyard, A Portrait of the Hipster, „Partisan Review”, June 1948, peoples-park-berkeley, data weryfikacji URL: 20.01.2012. wersja online: http://karakorak.blogspot.com/2010/11/portrait-of- ∕ http://www.arduino.cc/, data weryfikacji URL: 25.02.2012. hipster-by-anatole-broyard.html, data weryfikacji URL: 21.01.2012. ∕ M. Babko, Filozof reggae powraca. Książka i audiobook już w marcu, ∕ M. Byrne, Inside the Cell Phone File Sharing Networks of Western „Gazeta Wyborcza”, 23.02.2012 wersja online: http://cjg.gazeta. Africa, http://motherboard.vice.com/2012/1/3/inside-the-cell- pl/CJG_Katowice/1,104386,11213687,Filozof_reggae_powraca__ phone-file-sharing-networks-of-western-africa-q-a, data Ksiazka_i_audiobook_juz_w.html data weryfikacji URL: 25.02.2012. weryfikacji URL: 25.01.2012. ∕ W. Benjamin, On Hashish. Protocols to the Experiments on Hashish, ∕ D. Carmody, Gardeners Dig and Create, „New York Times”, Opium and Mescaline 1927 – 1934: Translation and Commentary, przeł. 24.02.1976, archiwum NYT: http://query.nytimes.com/mem/ z niemieckiego i opr. S. J. Thompson, wersja dostępna online: archive/pdf?res=FA0611F63C5F167493C6AB1789D85F42878 http://www.wbenjamin.org/protocol1.html#Protocol%20I, data 5F9, data weryfikacji URL: 20.01.2012. weryfikacji URL: 20.01.2012. ∕ http://www.casamagnatulum.com/, data weryfikacji URL: 21.12.2011. ∕ Z. Blach, On Electronic Civil Disobedience. Interview with ∕ P. Cieśliński, Wolno, wolniej, wolność, „Gazeta Wyborcza” Ricardo Dominguez, „Reclamations”, 17.01.2012, http://www. 27.03.2011, http://wyborcza.pl/1,75476,9315371,Wolno__ reclamationsjournal.org/blog/?ha_exhibit=interview-with- wolniej__wolnosc_.html, data weryfikacji URL: 16.12.2011. ricardo-dominguez, data weryfikacji URL: 10.02.2012. ∕ http://cittaslowpolska.pl/international-network-of-cittaslo- ∕ K. Boni, Polskie cittaslow. Reszel, http://podroze.gazeta.pl/pod cities, data weryfikacji URL: 28.12.2011. roze/1,114158,6379231,Polskie_cittaslow__Reszel.html, data ∕ Cybergology, http://thesocietypages.org/cyborgology/2011/12/04/ 378 Bibliografia 379 cyborgology-weekly-roundup-5/, data weryfikacji URL: 10.01.2012. com/2012/01/22/business/apple-america-and-a-squeezed- ∕ http://crisismappers.net/, data weryfikacji URL: 20.10.2011. middle-class.html?_r=1, data weryfikacji URL: 25.01.2012. ∕ Christgau’s Consumer Guide, „Village Voice”, 30.08. 1983 roku, ∕ ECOBox. Mobile devices and urban tactics, „Domus”, http://www.robertchristgau.com/xg/cg/cgv8-83.php, data 14.11.2007, http://www.domusweb.it/en/architecture/ weryfikacji URL: 11.01.2012. ecobox-mobile-devices-and-urban-tactics/, data weryfikacji ∕ Marco Clausen: Berlin’s Urban Gardener, „Slow Travel Berlin” http:// URL:12.11.2011. www.slowtravelberlin.com/2011/08/26/marco-clausen-berlins- ∕ http://ecochichotels.com/about-us/, data weryfikacji URL: 22.12.2011. urban-gardening-guru/, data weryfikacji URL: 20.10.2011. ∕ M. Elder, Wikileaks founder Julian Assange’s TV show to be aired ∕ N. Cooper, Chicks On Speed: Don’t Art, Fasion, Music, http://www. on Russian channel, „The Guardian”, 25.01.2012, http://www. list.co.uk/article/26389-chicks-on-speed-dont-art-fashion- guardian.co.uk/media/2012/jan/25/wikileaks-julian-assange- music/ data weryfikacji URL: 12.10.2011. russian-tv data weryfikacji URL: 27.01.2012. ∕ Co z tym liceum? Relacja na żywo z debaty, „Gazeta Wyborcza”, ∕ Erowid, http://www.erowid.org/chemicals/lsd/lsd.shtml, data 3.04.2012, http://wyborcza.pl/1,75248,11471541,Co_z_ weryfikacji URL: 25.01.2012. tym_liceum____RELACJA_NA_ZYWO_Z_DEBATY. ∕ Feed Me (Even) Better (Part II – Campaign Continues!), http://www. html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_ guardian.co.uk/education/interactive/2011/oct/24/jamie-oliver-food- content=cukierek1&utm_campaign=wyborczal data weryfikacji manifesto-schools?INTCMP=SRCH, data weryfikacji URL: 10.12.2012 URL: 3.04.2012. ∕ Amy Franceschini, Farm Together Now, http://farmtogethernow. ∕ Chen, China online game allows people to fight officials, 20.10.2010, org/, data weryfikacji URL: 20.02.2012. http://www.bbc.co.uk/news/world-asia-pacific-11599047, data ∕ S. Garrat, You drum it, I’ll Singh it, „The Observer”, 25.03.2001, weryfikacji URL: 5.01.2012. wersja online: http://www.guardian.co.uk/theobserver/2001/ ∕ Digital Dualism and the Fallacy of Web Objectivity, http:// mar/25/featuresreview.review1, data weryfikacji URL: 25.11.2011. thesocietypages.org/cyborgology/2011/09/13/digital-dualism-and- ∕ V. Groskop, From red carpet to green catwalk: the woman matching the-fallacy-of-web-objectivity/, data weryfikacji URL: 5.01.2012. style with ethics, „The Observer”, 4.12.2011, http://www.guardian. ∕ M. Dieter, Amazon Noir. Piracy, Distribution, Control, „M/C co.uk/environment/2011/dec/04/livia-firth-design-fashion- Journal”, vol. 10, no. 5 2007, http://journal.media-culture.org. recycle?INTCMP=SRCH, data weryfikacji URL: 15.12.2011. au/0710/07-dieter.php, data weryfikacji URL: 10.01.2012 ∕ Gruzińska TV „informuje” o nowej wojnie z Rosją, http://wiadomosci. ∕ http://daily-steampunk.com/steampunk-blog/2010/04/10/ wp.pl/title,Gruzinska-TV-informuje-o-nowej-wojnie-z- bionade-biedermeier/, data weryfikacji URL: 12.11.2011. Rosja,wid,12072549,wiadomosc.html?ticaid=1de73&_ticrsn=5, ∕ Ch. Duhigg, K. Bradhser, How the U.S. Lost Out on iPhone data weryfikacji URL: 10.01.2012. Work, „New York Times”, 21.01.2012, http://www.nytimes. ∕ Gruzińska „Wojna Światów” Ginie Kaczyński i Saakaszwili http://www. 380 Bibliografia 381 tvn24.pl/12691,1647712,0,1,gruzinska-wojna-swiatow-ginie-kaczynski- thesocietypages.org/cyborgology/2011/02/24/digital-dualism- i-saakaszwili,wiadomosc.html, data weryfikacji URL: 10.01.2012. versus-augmented-reality/, data weryfikacji URL: 5.01.2012. ∕ P. Green, 36 Hours in Tulum, Mexico, „New York Times”, ∕ K. Katalia, A Threat to Local Gardens, http://eastvillage.thelocal. 5.08.2009, http://travel.nytimes.com/2009/08/09/ nytimes.com/2011/04/27/a-threat-to-local-gardens/#more-14255, travel/09hours.html?scp=7&sq=eco-chic&st=cse, data data weryfikacji URL: 23.12.2011. weryfikacji URL: 12.12.2011. ∕ http://www.kickstarter.com, data weryfikacji URL: 21.01.2012 ∕ A. Ghiridaradas, Africa’s Gift to Silicon Valley: How to Track z Crisis, ∕ Kirsch, The philosopher stoned. What drugs taught Walter Benjamin, „The „New York Times”, 13. 03.2010, wersja online: http://www. New Yorker”, 21.08.2006, http://www.newyorker.com/critics/books/ nytimes.com/2010/03/14/weekinreview/14giridharadas.html, articles/060821crbo_books, data weryfikacji URL: 5.09.2006. data weryfikacji URL: 15.08.2011. ∕ Kwiatuchi – http://kwiatuchi.blox.pl/html, data weryfikacji ∕ http://grassrootsmapping.org/, data weryfikacji URL: 16.09.2011. URL: 19.02.2012. ∕ Hackney Hipster Hate http://hackneyhipsterhate.tumblr.com/, ∕ http://www.leoncavallo.org, data weryfikacji URL: 23.01.2012. data weryfikacji URL: 23.12.2011. ∕ S. Le-Phat Ho, Locative Media as War, post.thing.net, ∕ K. Hampton i in., Social networking sites and our lives, PEW opublikowane 9.06.2008, http://post.thing.net/node/2201, data Internet and American Life Project, http://pewinternet.org/ weryfikacji URL: 25.01.2012. Reports/2011/Technology-and-social-networks.aspx, data ∕ J. Leyne, How Iran’s political battle is fought in cyberspace, BBC weryfikacji URL: 10.01. 2012. News, http://news.bbc.co.uk/2/hi/middle_east/8505645.stm, ∕ E. Hersman, Activist Mapping Presentation at Where 2.0, http:// data weryfikacji URL: 20.10.2011. whiteafrican.com/2008/05/15/activist-mapping-presentation-at- ∕ D. Loggins, Liz Christy Garden, http://www.pps.org/great_public_ where-20/, data weryfikacji URL: 15.08.2011. spaces/one?public_place_id=45, data weryfikacji URL: 6.12.2011. ∕ http://pl.indymedia.org/, data weryfikacji URL: 12.01.2012. ∕ Look At This Fucking Hipster http://www.latfh.com/, data ∕ M. Ingram, Social media, tipping points and revolution, GigaOM, weryfikacji URL: 23.01.2012. http://gigaom.com/2011/11/02/social-media-tipping-points-and- ∕ G. Lovink, D. Garcia, The ABC of Tactical Media, http://www. revolutions/, data weryfikacji URL: 3.11.2011. nettime.org/Lists-Archives/nettime-l-9705/msg00096.html, ∕ http://www.ijanaagraha.org/, data weryfikacji URL: 25.01.2012. data weryfikacji URL: 10.01.2012. ∕ http://www.jackeschroeder.com/corporate-shaman-u-events/, ∕ G. Lovink, D. Garcia, The DEF of Tactical Media, www.nettime. data weryfikacji URL: 12.02.2012. org/Lists-Archives/nettime-l-9902/msg00104.html, data ∕ http://www.jamieoliver.com/us/foundation/jamies-food- weryfikacji URL: 10.01.2012. revolution/activists, data weryfikacji URL: 10.12.2011. ∕ A. Ludovico, The Revolution Will Be Broadcast – At Least Locally [w:] ∕ N. Jurgenson, Digital dualism versus Augmented Reality, http:// Next 5 Minutes Reader, dostępny na: http://www.next5minutes. 382 Bibliografia 383 org/index.jsp, data weryfikacji URL: 10.01.2012. weryfikacji URL: 20.12.2011. ∕ N. Mailer, White Negro, Dissent, Fall 157, wersja online: http:// ∕ J. O’Dell, How Egyptians Used Twitter During the January Crisis, www.dissentmagazine.org/online.php?id=26, data weryfikacji „Mashable”, 2.02.2011, http://mashable.com/2011/02/01/egypt- URL: 28.02.2012. twitter-infographic/, data weryfikacji URL: 23.01.2012. ∕ Miejska Partyzantka Ogrodnicza – http://mpo.blox.pl/html, ∕ http://ogrodytymczasowe.wordpress.com/, data weryfikacji data weryfikacji URl: 19.02.2012. URL: 19.02.2012. ∕ B. Morris, The Quiet End of the Runaway, „New York Times”, ∕ Oliver campaign „threatens” dinner ladies’ jobs, http:// 21.01.2012, http://www.nytimes.com/2012/01/22/fashion/tulum- www.guardian.co.uk/education/2005/jun/01/schools. mexico-is-a-hot-spot-for-fashion-insiders.html, data weryfikacji uk1?INTCMP=ILCNETTXT3487, data weryfikacji URL: 20.12.2011. URL: 30.01.2012. ∕ http://our.windowfarms.org/groups, data weryfikacji URL: ∕ E. Morozow, Facebook and Twitter are just places revolutionaries 12.11.2012. go, „The Guardian”, 7.03.2011, http://www.guardian.co.uk/ ∕ L. Pańkow, A. Rodowicz, Zielone brygady, 7.06.2009, http://www. commentisfree/2011/mar/07/facebook-twitter-revolutionaries- wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6685975,Zielone_ cyber-utopians, data weryfikacji URL: 27.12.2011. brygady.html, data weryfikacji URL: 11.12.2011. ∕ E. Morozov, The brave new world of slacktivism, „The Foreign ∕ M. Pasquinelli, Tactical television in Italy – for a participative democracy Policy”, 12.05.2009, http://neteffect.foreignpolicy.com/ of mass media [w:] Next 5 Minutes Reader, dostępny na: http://www. posts/2009/05/19/the_brave_new_world_of_slacktivism, data next5minutes.org/index.jsp, data weryfikacji URL: 10.01.2012. weryfikacji URL: 14.12.2011. ∕ R. Pawłowski, Niebezpieczne robótki, „Gazeta Wyborcza” ∕ A. Narduzzo, V. Odorici, Orfeo TV: street television breaks 17.02.2012, http://wyborcza.pl/1,99069,11162567,Niebezpiecz the Italian regimented broadcasting network, wystąpienie ne_robotki.html, data weryfikacji URL: 18.02.2012. konferencyjne dostępne w wersji online: http://www.ssrn.com/ ∕ A. Pezda, Nasz protest nie jest polityczny, tylko merytoryczny!, abstract=1144682, data weryfikacji URL: 31.10.2008. „Gazeta Wyborcza” 2.04.2012, http://wyborcza. ∕ http://www.nibe.eu/Domestic-heatingcooling/Ground-source- pl/1,75248,11468521,Nasz_protest_nie_jest_polityczny__tylko_ heat-pumps/, data weryfikacji URL: 12.01.2012. merytoryczny_.html data weryfikacji URL: 3.04.2012. ∕ A. Nelson, The Limits of the „Twitter revolution”, „The ∕ A. Pezda, Fikcyjne wykształcenie, śmieciowe umowy i wielka frustracja Guardian”, 24.02.2011, http://www.guardian.co.uk/ młodych, „Gazeta Wyborcza” 2.04.2012, http://wyborcza. commentisfree/cifamerica/2011/feb/24/digital-media- pl/1,75248,11468467,Fikcyjne_wyksztalcenie__smieciowe_ egypt?INTCMP=ILCNETTXT3487, data weryfikacji URL: 24.01.2012. umowy_i_wielka_frustracja.html data weryfikacji URL: 3.04.2012. ∕ OccupyResearch Wiki: http://occupyresearch.wikispaces. ∕ http://www.pitchforkmedia.com, data weryfikacji URL:12.02.2012. com/ a także archiwum http://occupyarchive.org/about, data ∕ http://www.pps.org/placemaking/projects/featured-projects/, 384 Bibliografia 385 data weryfikacji URL: 5.02.2012. mosci/1,114873,10836567,Vaclav_Havel_nie_zyje.html, data ∕ http://www.repetitionr.com/about.php , data weryfikacji URL: weryfikacji URL: 28.12.2011. 25.01.2012. ∕ Vaclav Havel – legenda czeskiej opozycji, pierwszy prezydent Czech, ∕ Rawsthorn, An Early Champion of Good Sense, „New York Times”, PAP, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114877,108368 15.05.2011, http://www.nytimes.com/2011/05/16/arts/16iht- 56,Vaclav_Havel___legenda_czeskiej_opozycji__pierwszy.html, design16.html?pagewanted=all, data weryfikacji URL: 18.12.2011. data weryfikacji URL: 28.12.2011. ∕ A. Rayner, Why do people hate hipsters?, „The Guardian”, ∕ http://seattle.indymedia.org, data weryfikacji URL:12.01.2012. 14.10.2010, http://www.guardian.co.uk/lifeandstyle/2010/oct/14/ ∕ Shareable City, http://www.shareable.net/channel/cities, data hate-hipsters-blogs, data weryfikacji URL: 15.02.2012. weryfikacji URL: 5.02.2012. ∕ Realworld: http://realworldrecords.com/about-us/, data ∕ Speaker interview: Gaurav Mishra, http://www.guardian.co.uk/ weryfikacji URL: 18.01.2012. activate/blog/speaker-interview-gaurav-mishra?INTCMP=SRCH, ∕ R. Reynolds, On Guerilla Gardening. Handbook For Gardening data weryfikacji URL: 15.01.2012. Without Boundaries, Bloomsbury, London 2008, http://www. ∕ http://www.shamanism.org/, data weryfikacji URL: 20.01.2012. guerillagardening.org, data weryfikacji URL: 20.01.2012. ∕ Stuff Hipster Hate http://stuffhipstershate.tumblr.com/, data ∕ S. Sassen, The Global Street Comes to Wall Street, http://www. weryfikacji URL: 23.12.2012. possible-futures.org/2011/11/22/the-global-street-comes-to-wall- ∕ http://www.transmediale.de/content/anonymous-codes- street/, data weryfikacji URL: 20.12.2011. disruption-virality-and-lulz, data weryfikacji URL: 10.02.2012. ∕ http://www.situatedtechnologies.net/?q=node/1, data ∕ E. Thacker, Networks, Swarms, Multitudes (Part One), CTHeory, http:// weryfikacji URL: 13.11.2011. www.ctheory.net/articles.aspx?id=422, data weryfikacji URL: 8.02.2012. ∕ M. Styczyński, Guerilla Gardening, 2.02. 2009, http:// ∕ J. S. Thomson, From „Rausch” to Rebellion, Walter Benjamin’s On plasnieciewbudyn.blogspot.com/2009/02/guerrilla-gardening. Hashish and the Aesthetic Dimensions of Prohibitionist Realism, wersja html, data weryfikacji URL: 12.02.2011. dostępna oline: http://www.wbenjamin.org/rausch.html#IVJoel , ∕ http://szenesprachenwiki.de/definition/bionade-biedermeier/, data weryfikacji URL: 28.01.2012. data weryfikacji URL: 29.12.2011. ∕ http://themysteryofthebulgarianvoices.com/ data weryfikacji ∕ http://www.wroniec.pl/#/stan_wojenny/kartki/, data URL 15.01.2012. weryfikacji URL: 22.12.2011. ∕ http://www.ushahidi.com, data weryfikacji URL: 20.10.2011. ∕ M. Weiser, The Computer for twenty-first Century, „Scientific American”, ∕ http://www.urbantactics.org/projects/ecobox/ecobox.html, vol. 265, September 1991, wersja online: http://www.ubiq.com/hypertext/ data weryfikacji URL: 12.01.2012. weiser/ACMInteractions2.html, data weryfikacji URL: 30.01.2009. ∕ Urban Dictionary, http://www.urbandictionary.com/define. ∕ Vaclav Havel nie żyje, rik, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiado php?term=Hipster&page=47, data weryfikacji URL: 28.02.2012. 386 Bibliografia 387

∕ http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie- obcasy/1,96856,6215804,Leniwa_niedziela.html, data weryfikacji URL: 11.12.2011. ∕ http://pl.wikipedia.org/wiki/Vaclav_Havel, data dostępu: 28.12.2011. ∕ http://en.wikipedia.org/wiki/V%C3%A1clav_Havel, data weryfikacji URL: 28. 12. 2011. ∕ http://en.wikipedia.org/wiki/Charter_77, data weryfikacji URL: 28.12.2011. ∕ http://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_77, data weryfikacji URL: 28.12.2011. ∕ M. White, Clicktivism is ruining leftist activism, „The Guardian” 12.10.2010, http://www.guardian.co.uk/commentisfree/2010/ aug/12/clicktivism-ruining-leftist-activism, data weryfikacji URL: 25.01.2012. ∕ M. White, Why Gladwell is Wrong. Clicktivism is activism degraded into advertising, http://www.adbusters.org/blogs/blackspot-blog/ why-gladwell-wrong.html, data weryfikacji URL: 20.12.2011. ∕ http://www.zeit.de/2007/46/D18-PrenzlauerBerg-46, data weryfikacji URL: 14.10.2011. ∕ http://www.youtube.com/watch?v=UF8uR6Z6KLc, data weryfikacji URL: 20.12.2009. ∕ E. Zuckerman, From protest to collaboration: Paul Simon’s „Graceland” and lesson for xenophiles, http://www.ethanzuckerman. com/blog/2009/04/02/from-protest-to-collaboration-paul- simons-graceland-and-lessons-for-xenophiles/, data weryfikacji URL: 10.01.2012. ∕ J. Yanosik, The Plastic People of the Universe, Perfect Sound Forever, March 1996, wersja online: http://www.furious.com/ perfect/pulnoc.html, data weryfikacji URL: 20.11.2011. Appendix

388 Appendix 389

W lofcie w Seattle – za gamelanem należącym do muzyków Sun City Girls, 2006, fot. M. Styczyński.

Lemur House, loft grupy Bardo Pond, Philadelphia, USA, 2001.

Loft muzyków Sun City Girls, kwatera główna labeli Sublime Frequencies, czyli performatywnej krytyki dyskursu world music, Seattle, USA, 2006, fot. M. Styczyński.

Studio rozgłośni WFMU, Nowy Jork, 2001.

fotografie pochodzą z archiwum autorki. Prawdziwy underground – wejście do bunkra przeciwatomowego w Davis w Kalifornii (USA) na prywatnej posesji; miejsce, w którym właściciel (DJ radia KDVS) regularnie organizował kameralne koncerty.. Appendix

390 Appendix 391

W świecie niezależnych rozgłośni amerykańskich.

Na ironiczny głos ulicy zawsze można liczyć (nawet w dobie przejęcia sztuki ulicy przez art world i instytucje kultury) – Wiedeń, 2007, fot. A. Nacher . 392 Appendix 393

„Pogranicza i rubieże kultury popularnej” – Berlin, cca. 2004. Galeria Zero na Kreuzbergu, prowadzona przez Annę Krenz i Jacka Slaskiego, gościła często – prócz młodych artystów z Europy Środkowo-Wschodniej – także muzyków „pograniczy”, sceny niezależnej, nieakademickiej awangardy i inne trudne do zaklasyfikowania eventy. Twórcy Galerii są także aktywni jako muzycy avantrockowej grupy The Curators.

Strefy pograniczne – squat Kto wie, czy slow food nie ma i niezależne centrum kultury się najlepiej tam, gdzie nie znają Metelkova, centrum Ljubljany, tego pojęcia... targ w Kiszyniowie, cca. 2007. Mołdawia, 2002, fot. M. Styczyński.

Badania kultury popularnej w świecie przepływów wymagają przestrojenia soczewek i zmiany Strefy pograniczneMetelkova, - centrum centrum Metelkova miesci perspektywy, się w samym centrumLjubljany, Ljubljany cca. 2007i sąsiaduje w 2007 Metelkova, fot. B. Kiwak. roku z rozrastającą się dzielnicą o charakterze centrum Ljubljany, cca. 2007 . biznesowym, jest świetną ilustracją Tymczasowej Strefy Autonomicznej Hakima Beya. 394 Appendix 395

Sopatowiec w Beskidzie Sadeckim – miejsce na muzykowanie, jogę tai-chi, odosobnienie medytacjyne albo... kurs gotowania według Pięciu Przemian z loakalnych produktów. Naturalna oaza slow life, o co dba gospodyni – Małgosia Kacher (http:// www.sopatowiec.pl).

Projektowanie wernakularne – ani eco-chic, ani ekomoda, Nizke Tatry, Słowacja, 2011, fot. M. Styczyński.

Sopatowiec - naturalna oaza slow life, fot. B. Kiwak.

Słoweńska wioska ekologiczna: nie tylko etykieta – Čadrg, Słowenia, Alpy Julijskie, 2008 fot. M. Styczyński. Appendix

396 Appendix 397

Slow food nie musi Slow life, slow food - warto podążyć za lokalnym być droga, slow food jedzeniem w każdej podróży, Bułgaria, cca. 2005, nie musi być drogie fot. B. M. Styczyński. – sezonowe stoisko z mekici w bułgarskim Sinemorcu, cca. 2006 .

Szablon często spotykany na ulicach miast,

ironia i mimikra w stylu mediów taktycznych,

fot. B. Kiwak.

Ożywcze kolizje i nieoczekiwane Ożywczy potencjał kultury popularnej w świecie zderzenia, żywioł ulicy – Bratysława, Nieoczekiwanie polityczny potencjał popkulturowych przepływów – Nisz, Serbia, cca. 2007, cca. 2005 czyli my i ... Helena Vondračkova. zderzeń... bezdroża Macedonii, cca. 2005, fot. A. Nacher. fot. M. Styczyński.

401

„Autorka w udany retorycznie sposób, dowodzi, iż popkultura jest (prawie) zawsze godna uwagi, bo to, co się na nią składa nie jest po prostu produktem, ale zamrożoną siecią relacji, przeobrażeń, konfliktów, które zrodziły to, co dostarcza nam dziś przyjemności. (…) Anna Nacher (pod patronatem sytuacjonistów, kontrkulturowych aktywistów, Michela de Certeau i wielu innych) prezentuje codzienność jako podstawową przestrzeń, w której rozgrywa się walka o to kim jesteśmy i jak żyjemy, jako miejsce, w którym zderza się system i jego przemysł kulturowy z ludzką różnorodnością i potrzebami; to, co homogeniczne i totalne, z tym, co demokratyczne i wolnościowe; zależność i autonomia itd. Oznacza to z kolei, iż to popkultura, a nie oficjalna polityka, staje się też podstawowym narzędziem zmiany społecznej. Narzędziem potężnym, bo nie powodującym tylko przeobrażeń świadomości, ale też tego, w jaki sposób doświadczamy innych i własnego ciała, tego, co i jak odczuwamy, bo przebudowującym materialny, ale też audialny, wizualny i taktylny kontekst naszych codziennych działań”.

dr hab. prof. UAM Marek Krajewski (fragment recenzji)