Curiosità - Zjawiska Osobliwe W Sztuce, Literaturze I Obyczaju
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Curiosità - zjawiska osobliwe w sztuce, literaturze i obyczaju redakcja Anna Sylwia Czyż Janusz Nowiński INSTYTUT HISTORII SZTUKI MIĘDZYNARODOWE CENTRUM DIALOGU MIĘDZYKULTUROWEGO I MIĘDZYRELIGIJNEGO UNIWERSYTET KARDYNAŁA STEFANA WYSZYŃSKIEGO WARSZAWA • 2013 Publikacja została przygotowana do druku dzięki pomocy finansowej Jego Magnificencji Rektora UKSW ks. prof. dra hab. Henryka Skorowskiego oraz Dziekana Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych ks. prof. dra hab. Jarosława Korala Recenzenci: prof. dr hab. Katarzyna Mikocka-Rachubowa prof. dr hab. Waldemar Deluga Redakcja naukowa: Anna Sylwia Czyż Janusz Nowiński korekta: Małgorzata Danowska opracowanie graficzne: Sławomir Krajewski realizacja: © Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Instytut Historii Sztuki Wszelkie prawa zastrzeżone Nieautoryzowane kopiowanie i rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji powoduje naruszenie praw autorskich. Warszawa 2013 Printed in Poland ISBN 978-83-937339-0-3 JAKUB POKORA Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Wprowadzenie Obok zjawisk typowych i rozwiązań konwencjonalnych, występujących w każdym czasie i w każdej dziedzinie i rodzaju twórczości artystycznej, a także w obyczajo- wości, istniały – kreowane świadomie w zamyśle twórców i mecenasów – zjawiska niezwykłe i osobliwe, trudne do zakwalifikowania w ramach przyjętych i powszech- nie akceptowanych kryteriów. Postrzegano je jako curiosità, rozumiejąc pod tym pojęciem między innymi: ciekawość – zwłaszcza nieumiarkowaną, żart, dowcip, przesadną elegancję, zbytkowność, niecodzienność konceptu, a zatem wszystko to, co było „ekstraordynaryjne” w charakterze. Prezentowane Słowo wstępne w pewnym sensie nawiązuje do tematyki curiosità, bo ma charakter osobliwy. Pomyślane zostało jako rodzaj zachęty do podjęcia badań nad zjawiskiem curiosità w naszym kraju. Problem, któremu na imię „osobliwość” zaprząta umysły badaczy z wielu dzie- dzin. Należy tytułem przykładu wymienić choćby studia znawców literatury sta- ropolskiej – Jacka Sokolskiego, Radosława Grześkowiaka albo Piotra Rypsona czy historyków, zajmujących się obyczajem bądź ceremoniałem (zob. klasyczne już stu- dia Marii Boguckiej)1. To samo dotyczy m.in. filozofów, etnologów i antropologów kultury, naturalnie, także historyków sztuki – wśród ostatnich wybitne miejsce zaj- muje Jan Samek, autor rozprawy na temat dzieł wyrobów rzemiosła artystycznego o niezwykłych kształtach2. 1 Z bibliografii przywołanych autorów zob. np.: J. Sokolski, Barok. Physica curiosa i koncepty księgi natury, w: Koncept w kulturze staropolskiej, red. L. Ślęk, A. Karpiński, W. Pawlak, Lublin 2005, s. 287-303 (zob. też przyp. 3); R. Grześkowiak, Porażenie cielesnością. Poetyckie relacje Hieronima Morsztyna z sekcji zwłok, w: Koncept…, dz. cyt., s. 303-329; P. Rypson, Piramidy, słońca, labiryn- ty. Poezja wizualna w Polsce od XVI do XVIII wieku, Warszawa 2002; M. Bogucka, Staropolskie obyczaje w XVI-XVII wieku, Warszawa 1994. Zob. także: M. Wilska, Curiositas jako element kul- tury dworskiej w XV w., w: Kultura średniowieczna i staropolska. Studia ofiarowane Aleksandrowi Gieysztorowi w 50-lecie pracy naukowej, Warszawa 1991, s. 695-701. 2 Zob. np. J. Sieradzan, Szaleństwo w religiach świata, Kraków 2005; A. Wieczorkiewicz, Monstru- 5 Jakub Pokora Omawiana problematyka jest stale aktualna. W dniach 3 – 4 listopada 2011 r. na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Instytut Historii Sztuki zorganizował konferencję Curiosità, czyli koncept osobliwy. Prelegenci z sie- demnastu krajowych ośrodków badawczych wygłosili na niej czterdzieści referatów poruszających, w różnych aspektach, kwestię kuriozalności w sztuce, rzemiośle ar- tystycznym, literaturze i obyczajowości. Zagadnieniu curiosità poświęcono też refe- raty na ostatnim Kongresie Mediewistów Polskich, który miał miejsce w Poznaniu we wrześniu 2011 r.3 Problematykę poruszaną przez badaczy różnych dziedzin w niniejszym tomie można podzielić na kilka zasadniczych grup: 1) próba zdefiniowania pojęcia „oso- bliwość” w sferze kultury, 2) Kunstkammern tj. gabinety osobliwości, 3) kuriozal- ne obiekty w dzisiejszych kolekcjach muzealnych czy w handlu antykwarycznym, 4) curiositas w krajach Ameryki Łacińskiej, 5) w emblematyce, architekturze i sztuce ogrodów, 6) dziwni ludzie i zwierzęta. Zdefiniowanie zjawiska curiosità jest zadaniem trudnym przede wszystkim z powodu względności. To, co dla jednych jest osobliwe, dla innych nie musi takie być. Decyduje o tym wiele czynników, przede wszystkim miejsce i czas występowa- nia. W jednym kraju, ba, nawet w regionie, coś uchodzi za niezwykłe, gdzie indziej bynajmniej. Oto przykłady. Wystarczy przywołać praktykowane u nas w XVI i XVII w. klękanie, padanie do nóg i leżenie krzyżem przy... załatwianiu spraw publicznych czy do dziś żywy zwyczaj całowania kobiet w rękę. Przypomnijmy karierę kulawki (zapewne jej protoplastą antyczny ryton), którą do dna, bo nie można było inaczej, spełniano toasty w siedemnastowiecznej Polsce i Anglii. Z tego samego repertuaru wskażmy tzw. ucieszne naczynia w kształcie damskiego pantofelka, pistoletu etc., używane na biesiadach co najmniej od renesansu, a obecnie nadal produkowane na przykład w hucie szkła „Niemen” w Brzozówce na Grodzieńszczyźnie. Sprawę jeszcze bardziej komplikuje dystans czasowy: to, co dziś dla nas nie- zwykłe, kiedyś niekoniecznie lub wcale nie wywoływało zdziwienia. Z tego powodu badania są trudne i właściwie niemal bez szans, jeśli nie znajdzie się odpowiednich źródeł pisanych z epoki. Z przytoczonych uwag jasno wynika, że „kuriozum” to pojęcie o znaczeniu trudnym do jednoznacznego zdefiniowania, analogicznie, jak w przypadku „komizmu”, „głupoty”, „skandalu” etc. Kto stwierdzi, ile „osobliwości” arium, Gdańsk 2009; J. Samek, Res-imagines. Ze studiów nad rzemiosłem artystycznym czasów nowożytnych w Polsce (lata 1600-1800), „Rocznik Historii Sztuki” 1970, t. 8, s. 177-248. 3 Były to referaty: A. Krawiec i W. Iwańczak, Curiositas i ciekawość świata w średniowieczu; J. So- kolski, „Liber monstrorum” i problem curiositas. 6 Wprowadzenie w manieryzmie albo określi jej ładunek w konceptach barokowych? Pytania można by mnożyć. Przy zastanawianiu się nad znaczeniem słowa „osobliwość” dochodzi się do wniosku zaskakującego. Okaże się bowiem, że my, ludzie nauki, również należymy do… gabinetu osobliwości. A staje się tak za sprawą jednego ze znaczeń słowa cu- rieux. Chodzi o „zachłanną, nienasyconą ciekawość – żądzę wiedzy”. Przypomniała o tym wszem i wobec amerykańska sonda kosmiczna „Curiosity”, która wylądowała na Marsie 6. sierpnia 2012 r., akurat w czasie przygotowywania niniejszego tekstu. Być może ów zbieg okoliczności w pewnym stopniu skłonił mnie do powyż- szego wniosku. Ba, więcej. Otóż sprzeciwiam się opinii, że nienasycona ciekawość i osobliwość, wyrugowane z dyskursu naukowego, znalazły swój azyl w kulturze masowej, gdzie do dziś dobrze się mają. Przecież bardzo często owa nienasycona ciekawość i osobliwość jest motorem naszych badań. Jeśli to nie zabrzmi nieskromnie, pozwolę sobie stwierdzić, iż ów impuls jest zawsze obecny w mojej ponad czterdziestoletniej pracy na niwie nauki. Z tego powodu znalazły się tu m.in. pomnik psa w Brzegu czy nagrobek błazna w Sownie (oba z końca XVI w.) albo portret aktualnego monarchy przedstawiony nie gdzie indziej tylko… na drzwiach (Stanisław August Poniatowski, w ratuszu to- ruńskim); ostatnimi laty podjąłem zaś próbę „odsłonięcia przesłania” portretu, z za- stosowaniem m.in. chirologii i chironomii4. Myślę, że tym samym impulsem kierowali się również inni. Z długiej ich listy wymienię choćby tych, którzy zajmowali się karłami czy błaznami albo monstrami5. Tu nie od rzeczy będzie dodać, że zagadnienie obecności tych postaci w naszym kra- ju, z czym, naturalnie, m.in. wiąże się kwestia osobliwości, nadal czeka na zbadanie. Oto dowód, oczywiście ograniczony do paru przypadków. W zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu znajdują się dwa wizerunki „kobiety z brodą”, oba na- malowane po 1621 r. – dwórki arcyksiężniczki Konstancji, drugiej żony Zygmun- ta III Wazy, której obecność odnotowana została nawet na Rolce sztokholmskiej6. W pewnym inwentarzu z ok. 1668 r. podany jest wykaz dzieł malarskich w rezyden- 4 Zob. J. Pokora, Nie tylko podobizna. Szkice o portrecie, Warszawa 2012. 5 B. Fabiani, Niziołki, łokietki, karlikowie. Z dziejów karłów nadwornych w Europie, Warszawa 1980; A. Grześkowiak-Krwawicz, Zabaweczka. Józef Boruwłaski – fenomen natury, szlachcic, pa- miętnikarz, Gdańsk 2004; M. Słowiński, Błazen. Dzieje postaci i motywu, Poznań 1990; M. Wilska, Błazen na dworze Jagiellonów, Warszawa 1998; M. Sznajderman, Błazen. Maski i metafory, Gdańsk 2000; A. Wieczorkiewicz, dz. cyt. 6 A. Selerowicz, Portret brodatej dziewicy, „Aspiracje. Pismo Warszawskich Uczelni Artystycz- nych”, wiosna 2011, s. 32-38 (praca seminaryjna pod moim kierunkiem na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki, ASP). 7 Jakub Pokora cjach Firlejów. Rozpoczyna się tak: Starodawnych obrazów niemało w Ogrodzieńcu i Dąbrowicy, jako karzeł z wielkim synem [podkr., J. P.], a dopiero potem wymienia obrazy religijne i portrety (!)7. Jak wiadomo, karłowatość czy nadmierne owłosienie (hipertrichoza vel hir- sutyzm) są przedmiotem badań medycyny. Do przypadków medycznych należą również inne przeróżne ludzkie dziwolągi, lepiej powiedzmy – nasi niezwykli bliź- ni. Chodzi o tych, których skóra zmienia kolor bez pomocy lekarzy, przeciwnie niż słynnego piosenkarza, niedawno zmarłego Michaela Jacksona. Oto notatka prasowa z 1797 r.: przybył tu Henryk Moss murzyn